-->

wtorek, 21 maja 2013

Charłupia Mała

Zajączkowski: 
Charłupia Mała -pow. sieradzki
1) 1339 Lites 245-246, 370-371, 374: Chartolupya, Chartholupia - villa, locus ante oppidum Siradie, ad dimidium miliare (246). W zeznaniach śwd. w procesie warszawskim z 1339 r. wzm. o spaleniu podczas najazdu krzyżackiego wsi C. z kośc Wśród śwd. występuje Walerian, pleban kośc. w C., który uciekłszy do lasu widział, jak Krzyżacy palili C., Wartę (v.), Szadek (v.), Bałdrzychow (v.). Dominikanin Wacław, syn Ambrożego, zeznaje o spaleniu C. i innych miejscowości z kośc.
2) 1339 oryg., KDW 1192: Chartolupia - w aktach procesu episkopatu polskiego przeciw Krzyżakom wzm. o spaleniu przez nich w 1331 r. kośc. w C.
3) 1375 oryg., KDW 1724 (?): Chartlupa - na dok. Jana Kmity, starosty sieradzkiego, wystawionym w Sieradzu, a dotyczącym wsi Rusinowice (v.), wśród śwd. wym. heres Czadro de C.
4) 1392 kop. w MK z XVI w., MK 82 f. 55: Minor Chartlupia - na dok. Jana z Tęczyna, starosty sieradzkiego, w sprawie łąki Starzecz (v.) wśród śwd. wym. Johannes plebanus de M. C.
5) 1393 T. Sir. I f. 46: Minor Chartlupa - Johannes vicarius de M. C.
6) 1395 T. Sir. I f. 71: Minor Chartlupa - Petrassius de M. C.
7) 1938 kop. XIX w., Rkps BJ 8059 f. 7: Minor Chartluppya, Minor Chartuppya - arcbp Dobrogost zatwierdza następcę na stanowisku rektora kość parafialnego w M. C. po śmierci Mikołaja. Jako patron tego kośc wym. jest Nicolaus de M. C., heres.
8) XVI w. Ł. I, 392, 435-438: Chartlupya minor - villa, wł. szl., par. w m.,. dek. warcki, arch. uniejowski. 9) 1496 P. 172: Chartlupya minor-par. w m., pow. i woj. sieradzkie. 1511-1518 P. 181: Chartlupya minor- jw. 1553-1576 P. 221: Chartlupia minor - jw.
10) XIX w. SG I, 546-547: Charłupia Mała - wś nad Wartą, par. i gm. w m., pow. jw.
Uwagi: ad 1 i 2) z aktów procesu 1339 r. niepodobna wywnioskować, o którą z dwóch miejscowości, noszących nazwę C. i posiadających kośc parafialny, a położonych w okolicy Sieradza, chodzi w danym wypadku. Koz. (I, 51) nie wypowiada się zupełnie w tej sprawie. Z zeznań Waleriana, plebana w C., wynikałoby, że chodzi tu o miejscowość C. Mała, leżącą niedaleko, na północny zachód od Sieradza, z której łatwiej można było obserwować pożary Warty, Szadka i Bałdrzychowa, niż z C. Wielkiej, położonej dalej na południowy zachód od Sieradza. Ad 3) Koz. (I, 51) uważa, jednak bez żadnego uzasadnienia, Czadra za dziedzica Charłupii Małej.

Taryfa Podymnego 1775 r.
Charłupia mała, wieś, woj. sieradzkie, powiat sieradzki, własność szlachecka, 15 dymów.

Czajkowski 1783-84 r.
Charłupia Mała, parafia charłupia mała, dekanat warcki, diecezja gnieźnieńska, województwo sieradzkie, powiat sieradzki, własność: Walewski, sędzia.

Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Charłupia Mała, województwo Kaliskie, obwód Sieradzki, powiat Sieradzki, parafia Charłupia Mała, własność prywatna. Ilość domów 20, ludność 196, odległość od miasta obwodowego 1/2.

Słownik Geograficzny:
Charłupia Mała, wś, nad rz. Wartą, pow. sieradzki, gm. Charłupia, par. Charłupia mała, leży o pół mili od Sieradza, przy trakcie prowadzącym do m. Warty. Posiada kościół par. drewniany i szkołę początkową. W 1827 roku było tu 26 dm. i 196 mk., obecnie 474 mk.; do dominium należy m. 725, t. j. ziemi ornej m. 277, łąk i pastwisk m. 411, ogrody zajmują m. 17, resztę różne nieużytki; gospodarzy rolnych 30, zagrodników 17, posiadają razem m. 153. Grunta faliste, gatunek ziemi glinkowato-wapienny, warstwa dolna przepuszczalna. Od roku 1854 gospodarstwo 2-polowe, przy którem cała przestrzeń roli ornej corocznie się obsiewa. Rzeczka Mesznik, wpadająca do Warty, przerzyna łąki. Dwa stawy rybne, zabudowań dworskich 19. Niegdyś Ch. z granicznemi wioskami: Dzierlinem, Biskupicami i Wolą Dzierlińską należała do zamożnej rodziny Biskupskich. Po rozdziale tych majątków w XVII w. pomiędzy synów jednego z Biskupskich, Ch. przechodziła kolejno w ręce Walewskich, Zabłockich i Bemów. Erekcya tutejszego kościoła niewiadoma, gdyż podczas zdarzonego tu w 1698 r. pożaru wszystkie papiery spłonęły wraz z plebanią; jednakże jest pewną rzeczą, że już w 1540 r. była tutaj parafia, gdyż właściwie w tym roku Jakub sufragan poznański dopełnił konsekracyi kościoła w Charłupi. Ten kościół, pod wezwaniem Wniebowzięcia N. M. P., wystawiony z drzewa w kształcie krzyża, w 1680 r. chojnie przez Walentego Witkowicza uposażony, przetrwał do 1765 r., w którym Wojciech Walewski, ówczesny dziedzic, wybudował nowy drewniany. Na początku bieżącego stulecia popadła w wielkie opuszczenie z powodu że niebyło wtedy w Charłupi stałych proboszczów, parafia była w Sieradzu; dopiero od 1841 r. podźwignięto kościół z upadku, opatrzono bogatemi darami i nadano mu tę postać, jaką dziś posiada. Jest to budynek niewielki, drewniany, ale wewnątz przedstawia się schludnie a nawet jak na wieś bogato. Obraz Wniebowzięcia N. M. P., niegdyś zdobiący wielki ołtarz, malowany na drzewie na tle złotem, należy do ciekawszych zabytków sztuki średniowiecznej. Podobnież godną uwagi jest kamienna chrzcielnica, wykuta z jednego kamienia w 1538 r. przez niejakiego Gomulińskiego, który wyrzeźbił na niej herby, swój podpis i datę oraz napis literami gotyckiemi tej treści: „Nisi quis renatus fuerit ex aqua et Spiritu Sancto, non potest introire in regnum Dei" (jeżeli się kto nie odrodzi z wody i Ducha Św. nie wejdzie do królestwa niebieskiego). Dziś w wielkim ołtarzu mieści się cudowny obraz Najśw. M. P. z Dzieciątkiem Jezus na ręku, ściągający do Charłupi dwa razy do roku (na Zielone Świątki i 8 września) tysiączne tłumy pobożnych, przybywających tu z dalekich nawet okolic kraju i Szląska. Pod Charłupią M. za czasów drugiego najazdu Szwedów zajść musiała zacięta bitwa czy utarczka, skoro w niej zginął jakiś dowódzca szwedzki, któremu wojsko usypało kopiec dotąd istniejący (dziś na nim stoi figura św. Jana); o tem świadczy i miejscowe podanie i dotąd znajdywane przy kopcu pieniążki rossyjskie z czasów Piotra W. W początkach bieżącego stulecia Ch. zasłynęła wyrobem piwa, poszukiwanego nawet w Warszawie. Trwało to do 1828 r. t. j. w czasie istnienia w Sieradzu fabryki sukna Gejera, której robotnicy niemcy dostarczali liczną i pewną klientelę; po spaleniu się i upadku fabryki sukna, upadła powoli i produkcya piwa. Rozległość Ch. M. przed uwłaszczeniem wynosiła włók 29 m. 10; gospodarzy było tu 30 i 16 komorników, którym tytułem uwłaszczenia dostało się ogółem włók 4 m. 20. Lasu nie ma wcale, i służebności ograniczają się do prawa pasania na pastwisku wspólnem, ale prócz tego istnieje jeszcze służebność utrzymywania w dobrym stanie grobli i rowu prowadzącego wodę z Woli Dzierlińskiej przez Ch. do Dzierlina. Rzeczona służebność, w chwili rozdzielenia się tych majątków (w. XVII w.) powstała, dała powód do zaciętych i długo trwających procesów. Gleba ziemi jest pszenna lub żytnia I klasy, glinkowata, ale glina dla wielkiej ilości marglu do wypalania się nie nadaje. Od strony Woli Dzierlińskiej przeważa próchnica i spotykają się torfowiska, dotąd nie eksploatowane. Ale główne bogactwo Ch. stanowią łąki, zajmujące blisko połowę całego jej obszaru, leżące nad rz. Wartą i corocznemi jej wylewami zraszane. Par. Ch. dek. sieradzkiego 3150 dusz liczy. Gmina Ch. mała należy do sądu gm. okr. I we wsi Zapusta mała, st. p. w Sieradzu. Składa się z następujących miejscowości: Biskupice, Charłupia mała, Dzierlin, Dzigorzew, Kościerzyn, Kowale, Łosieniec, Piotrowice; kolonii Strumiany, pustkowia Utrata, wsi Wola Dzierlińska, pustkowia Zagórki, wsi Zapusta mała, Zapusta wielka, Żerosławice. Urząd wójta gm. Ch. mała mieści się we wsi Dzierlinie, odległej od m. pow. wiorst 4 i pół, od st. kol. żel. w Łodzi wiorst 63. Ogólna rozległość gminy wynosi mórg 7171, z tego znajduje się w posiadaniu dworów: gruntów ornych morg. 2894, ogrodów 32, łąk 801, pastwisk 869, pod zabudowaniami 64, wody i drogi 123: razem 4783 morg. W posiadaniu włościan: gruntów ornych 1832, ogrodów 52, łąk 314, pastwisk 51, pod zabudowaniami 119, wody i drogi 20: razem 2388 morg. Lasów w gminie całej niema. Grunta przeważnie żytnie, urodzajne, w niektórych miejscowościach pszenne, jak we wsiach: Biskupice, Dzierlin, Piotrowice; gospodarstwa dworskie jakoteż i włościańskie zamożne, chów inwentarza zwyczajny, li tylko na miejscową potrzebę. Ludności w ogóle dusz 3583, w tem: katolików męż. 1730, kob. 1796; ewang. m. 2, k. 6; izrael. m. 29, k. 20. Zajęcie ludności przeważnie rolnicze; z rzemieślników znajdują się tylko w niektórych wsiach szewcy i kowale; produkcya ich wszakże ograniczona, redukuje się do reparacyi narzędzi rolniczych lub grubszych wyrobów na miejscowe potrzeby. Z zakładów fabrycznych znajdują się: we wsi Zapusta mała browar produkujący piwo zwyczajne i bawarskie do 100,000 garncy rocznie, oraz młyny wodne i wiatraki. Kościół parafialny jeden we wsi Charłupi małej. Szkółek elementarnych dwie: we wsi Biskupice i Charłupia mała. Oprócz podatków skarbowych, gmina opłaca rocznie: na urząd wójta gminy rs. 767, na sąd gminny 253. 

Słownik Geograficzny:
Charłupia Mała, wś, pow. sieradzki. Kościół par. p. w. Narodzenia N. P. M. wspomniany w aktach z 1457 r. jako dawno istniejący. Na początku XVI w. zbudowano nowy, konsekrowany r. 1540. (Łaski L. B, I, 435). Wieś wspom. w dok. z 1339 r. (K. W. n. 1292).

Spis 1925 r.
Charłupia Mała, wś i kol., pow. sieradzki, gm. Charłupia Mała. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne wś 32, kol. 53, inne zamieszkałe kol. 1. Ludność ogółem: wś 183, kol. 292. Mężczyzn wś 82, kol. 152, kobiet wś 101, kol. 140. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego wś 183, kol. 292. Podało narodowość: polską wś 183, kol. 292.

Wikipedia:
Charłupia Mała-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie sieradzkim, w gminie Sieradz, nad rzeczką Mesznik (Myją). W latach 1975-1998 miejscowość położona była w województwie sieradzkim. Wspomniana w 1339 r. w procesie przeciwko Krzyżakom, którzy spalili ją w 1331 r. Na tym procesie zeznawał jako świadek Walerian, pleban z Charłupi Małej. Wieś była głównym majątkiem słynnego rodu Świnków, z którego wywodził się arcybiskup gnieźnieński Jakub Świnka (zm. w 1324 r.), jeden z najwybitniejszych polityków średniowiecznej Polski, propagator polskiej świadomości narodowej. Wieś była później w posiadaniu Biskupskich, Walewskich, Zabłockich i Bemów. Od Charłupi Małej w powiecie sieradzkim zaczęło się w 1940 r. wysiedlanie chłopów w celu opróżnienia gospodarstw dla tzw. Niemców wołyńskich. Tutaj urodził się Wojciech Janczak ps. "Kostrzewa" (1912-1942), działacz ludowy i organizator Batalionów Chłopskich w ówczesnym województwie łódzkim. We wsi znajduje się neogotycki kościół Narodzenia NMP z lat 1907-1916, zbudowany wg projektu Stefana Szyllera z bardzo wysoką (54 m) wieżą - na miejscu poprzednich drewnianych. W 1457 r. o istniejącym tu wtedy drewnianym kościele pisano jako o dawno stojącym. Szereg cennych elementów wyposażenia pochodzi z dawnych kościołów. W ołtarzu głównym znajduje się, stanowiący przedmiot szczególnego kultu na ziemi sieradzkiej, obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem w typie MB Śnieżnej, malowany na płótnie obciągniętym na topolowych deskach (107 x 87 cm), pędzla nieznanego malarza z poł. XVII w. Sukienki wykonane w XVII - XVIII w., częściowo złocone. Na głowach Matki Boskiej i Dzieciątka korony, założone 8 IX 1937 r. przez bp. włocławskiego Karola Radońskiego. Na obrazie jako wota umieszczono dwa orły polskie haftowane srebrem, pochodzące z paradnego czapraka lub ze sztandaru polskiego z okresu, kiedy wieś była własnością rodziny Bemów, dar Jakuba Bema, stryjecznego brata gen. Józefa Bema). Orły te posłużyły za główny motyw dekoracyjny prof. Wiktorowi Zinowi, gdy projektował wystrój wnętrza świątyni. W 1981 r. zawieszono w prezbiterium dwa tryptyki ze scenami nawiązującymi do historii ziemi sieradzkiej, autorstwa Stanisława Pabisiaka z Krakowa. W kościele jest kamienna chrzcielnica z 1538 r. z napisem wotywnym i herbami: Lis, Jelita, Jastrzębiec i Poraj, cenne tkaniny, wśród nich ornat z pasa słuckiego z XVIII w. i kapa z pasa kontuszowego. Na utrwalenie zasługuje szlachetny czyn mieszkańców wsi, którzy w 1831 r. ofiarowali na potrzeby Ojczyzny złote i srebrne wota oraz naczynia kościelne. Na cmentarzu przy głównej alejce grobowiec granitowy z czarną marmurową tablicą barona Stanisława Graevego (1868-1912) i jego żony Franciszki ze Ślaskich (1826-1918). W pobliżu kościoła nad rzeczką Meszną relikty późnośredniowiecznego gródka na kopcu z 1 poł. XIV w.

Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
CHARŁUPIA MAŁA par. Charłupia M, p. sieradzki, wieś nad Wartą. Dobra mają 725 mg w tym pastwisk 411 mg, stawy rybne. Franciszek Trzebnicki sprzedaje Charłupię i pół Dzierlina Kazimierzowi Walewskiemu w 1785 r. za 40490 zł. Następnie własność Zabłockich i Bemów. W 1912 r. wieś i kolonia mają 878 mg i są własnością uwłaszczonych włościan. (SGKP t.1 s.547, SG 230 k.445,PGkal.),

1992 r.


Akta metrykalne (Parafia Chlewo) 1776

Charłupia Mała
Roku 1776, dnia 17 maja, na mocu indultu Znakomitego oficjala zowi? Jana Zdzienickiego kanonika łęczyckiego, za pozwoleniem proboszcza narzeczonego Małej Charłupii - Przewielebnego Franciszka Kłossowskiego w kaplicy chlewskiej, błogosławił małżeństwo Wielmożnego Jakuba Zdzenickiego cześnika sanockiego w Stawoszewie z panną Elżbietą Suchorską podstolanką ...
 
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1823 nr 21

Kommissya Województwa Kaliskiego.
Wiadomo czyni wszystkim Kapłanom Wyznania Rzymsko- Katolickiego, iż po śmierci X. Marcellego Kameckiego Plebana w Charłupi małey Beneficjum tamże wakuie.
w Kaliszu dnia 5. Maia 1823. roku.
za Prezesa: Kowalski. S. G. Dziewulski.
 
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1825 nr 12

Komornik Sądowy Powiatu Sieradzkiego.
Zawiadomiam Publiczność, iż w dniu 24. i następnych Kwietnia r.b. o godzinie 10. ranney odbywać się będzie przez licytacyą przedarz niektórych ruchomości, szczególniey poddzierżawienie w trzech-roczny użytek nieruchomości właściwey Sukcessorów nieletnich Wierzbickich, w possesyi dzierżawney Filipa Bieleckiego, na iego ryzyko, znayduiącey się, w Gminie miasto Widawa w Powiecie i Obwodzie Sieradzkim, tam na gruncie pod liczbą 114. przy ulicy Nowe Miasto przed podpisanym — składaiącey się z domu drewnianego, z izbami, sienią, kromnicą, podwórzem ogrodzonem, spichrzem, oborą, chlewem, stodołą, gruntu ornego, składów 68 staiowych, ogród warzywny, łąka i pastwiska za złotych 200 rocznie, w warunkach przygotowawczych każdego czasu do odczytania Pretendentom.
Sieradz dnia 12. Marca 1825 r.
Wincenty Lubiatowski.
 
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1825 nr 47

OBWIESZCZENIE.
Notaryusz Powiatu Sieradzkiego.
Upoważniony od JW Prezesa Trybunału Cywilnego, uwiadomia Publiczność, iż po JX. Marcellim Kameckim, Proboszczu Charłupi małey, będą sprzedawane tamże w Charłupi małey suknie, bielizna, pościel, meble, śrebro, zegarki, miedź, cyna, blacha, żelazo, konie, bydło, wozy, gospodarskie porządki i książki, w dniu 11. Grudnia r. b. za gotowe pieniądze więcey daiącym.
Sieradz dnia 11. Listopada 1825.       
Pstrokoński.

Dziennik Urzędowy Województwa Kaliskiego 1831 nr 22

Rejent Powiatu Sieradzkiego.
Obwieszcza publiczność: iż po W. Antoninie z Czartkowskich Walewskiey, w Charłupi małey zmarłey, przedawane będą meble, garderoba, srebro, miedź, żelazo, inwentarze, różne sprzęty, i xiążki, między któremi znayduią się Herbarz Niesieckiego i niektóre volumina Legum, a to w Sieradzu przed Kancellaryą Rejenta, w dniu 14. Czerwca i następnym, r. b. za gotowe pieniądze. Sieradz dnia 14 Maja 1831 roku. Pstrokoński.

Dziennik Powszechny 1832 nr 59

LISTY GOŃCZE. Sąd Policyi Poprawczey Wydziału Kaliskiego. Wzywa wszelkie władze tak cywilne iako i woyskowe, aby na Kazimierza Filipowicza i Jakóba Krzyszkowskiego, o kradzież obwinionych, baczne oko miały, tychże śledziły, i za uięciem, Sądowi naszemu pod strażą dostawiły. Kazimierz Filipowicz były żołnierz, ma lat 25, katolik, rodem iest ze wsi Charłupi z pod Sieradza. Jakób Krzyszkowski także były żołnierz, liczy lat 20, katolik, rodem iest z miasta Kalisza. Z powodu, że niemieli dotąd stałego zamieszkania, rysopis ich podanym bydź niemoże, nadmieniamy tylko, iź obydwa zbiegli w dniu 23 Grudnia r. z. więzienia detencyinego w mieście Obwodowym Koninie. w Kaliszu dnia 25 Stycznia 1832 r. Prezyduiący, J. Bogusławski.


Dziennik Powszechny 1833 nr 14

Ogłasza się wiadomość otwarcia spadku po niegdy Antoninie z Czartkowskich Walewskiey, na dniu 21 Września 1830, w Charłupi małey zmarłey, z wyznaczeniem półrocznego terminu na dzień 31 Lipca 1833 r., w Kancellaryi hypoteczney podpisanego Reienta, celem zgłoszenia, się osób prawo do spadku po teyże mających, a w szczególności: a, co do współwłasności dóbr Zielęcina wielkiego, b, co do wspólnego prawa zastawu dóbr tychże w dziale III. pod N. 2, i c, co do schedy summy 16,000 złp, na tychże dobrach w dziale IV, pod Nr. 1 zapisaney, oraz summy 36,000 złp. na dobrach Charłupi małey w dziale IV, pod Nr. 5, przez Antoniego Walewskiego na powrót dla teyże Matki Antoniny z Czartkowskich Walewskiey odstąpioney. Kalisz d. 11 Stycznia 1833 r. Reient Kan. Zie. Wtwa Kaliskiego, Mikołay Basiński.
 
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1833 nr 36

W dalszym ciągu ogłoszenia swego z dnia 19 Lipca r. b. Nro. 45078/10377 z r. 33 w dodatku 1ym do Nru 31go Dziennika Wdzkicgo z r. b. na karcie 615 znayduiącego się, Kommissya Wdzka zamieszczaiąc poniżey, otrzymaną przy Odezwie Komitetu rozpoznawaiąccgo dowody szlachectwa z dnia 17 b. m. Nro. 473 listę, obeimuiącą dwóch byłych woyskowych, podaiących się za szlachtę Królestwa Polskiego, wzywa każdego kogo to interessuie lub interessować powinno, a szczególniey familie, aby zebrawszy wszelkie dowody i inne wiadomości, do wykazania tychże Woyskowych rodowitości szlacheckiey posłużyć mogące, takowe Kommissyi Wdzkiey do dalszego postąpienia, w iak naykrótszym ile bydź może czasie, drogą przyzwoitą przedstawiły.
2) Słoiński Łukasz syn Piotra, mieysce urodzenia Warszawa, lat 23, ma bydź zapisany w księgach Obywatelskich Woiewództwa Kaliskiego, oyciec mieszkał we wsi Charłupi małey w Powiecie Sieradzkim. 

Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1834 nr 34

Na żądanie SSów W. Antoniny z Czartkowskich Walewskiey, obwieszcza publiczność, iż reszta ruchomości, iako to: suknie damskie, bielizna, pościel, kuferki, koczyk i różne ruchomości sprzedane będą w Charłupi małey pod Sieradzem dnia 15 Września r. b. z rana o godzinie 10 przed Reientem za gotowe pieniądze więcey daiącym.Sieradz dnia 11 Sierpnia 1834 r. Pstrokoński R. P. S.


Dziennik Powszechny 1836 nr 74

Komornik Trybunału Cywilnego Województwa Kaliskiego. Zawiadamia publiczność, iż w dniu 23 Maja (4 Czerwca), o godzinie 10tej z rana, przed Antonim Pstrokońskim, Rejentem Powiatu Sieradzkiego, wypuszczone zostaną w drodze publicznej licytacyi na trzechletnie wydzierżawienie, poczynając od dnia 21 Czerwca 1836 r., dobra ziemskie Charłupia Mała z połową Dzierlina z wszelkiemi przyległościami, w Powiecie i Obwodzie Sieradzkim, Województwie Kaliskiem położone; cena dzierzawna nie jest wiadomą, gdyż dobra te znajdują się dotąd w posiadaniu dziedzicznem dłużnika; u którego-to Rejenta warunki przejrzeć można. Kalisz d. 18 Lutego (1 Marca) 1836 r. Józef Waliszewski.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1839 nr 182

(Ν. D. 3781) Pisarz Kancellaryi Ziemiańskiej Gubernii Kaliskiej.
Po śmierci:  
2. Anny z Walewskich primo Kraśnickiej, Secundo voto Zabłockiej, właścicielki summ złp. 6,451 gr. 6 denarów 2 pod Nr. 7 i 14,778 złp. 16 gr pod Nr 8 na dobrach Charłupia Mała powiatu Sieradzkiego, tudzież 17,000 złp. pod Nr. 4 na dobrach Gołuchy powiatu Wartskiego W dziale IV zabezpieczonych, ogłasza się wiadomość otwarcia spadków z wyznaczeniem terminu do regulacyi takowych spadków na dzień 6 (18) Lutego 1840 i z wezwaniem na tenże termin stron interesowanych pod prekluzyą.
Kalisz dnia 30 Czerwca (12 Lipca) 1839 r.
Antoni Korzeniowski.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1840 nr 23

(N. D. 102.) Pisarz Kancellaryi Ziemiańskiej Gubernii Kaliskiej.
Po śmierci:
4. Józefa Kraśnickiego współwłaściciela summ 24,000 i 24,000 zł pol. na dobrach Charłupia Mała w Powiecie Sieradzkim w Dziale IV. pod Nrami 8, 11 i 12 hypotekowanych bezpieczeństwo i na dobrach Gołuchу z przyległościami w Powiecie Wartskim polożonych rozciągających.
(...) ogłasza się wiadomość otwarcia spadków, z wyznaczeniem terminu do regulacyi takowych spadków przed podpisanym Pisarzem Kancellaryi Ziemiańskiej Gubernii Kaliskiej na dzień 18 (30) Kwietnia 1840 r. i z wezwaniem na tenże termin stron interessowanych pod prekluzyą.  
Kalisz dnia 7 (19) Października 1839 r.
Antoni Korzeniowski.


Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1840 nr 128

(N. D. 2660.) Komornik przy Trybunale Cywilnym Gubernii Kaliskiej.
W dniu 18 (30) Czerwca r. b. o godzinie 10tej z rana przed Antonim Pstrokońskim Rejentem Powiatu Sieradzkiego, w mieście Sieradzu, odbędzie się publiczna licytacja na trzechletnie wydzierżawienie dobr ziemskich Charłupi małej, składających się z wsi i folwarku tegoż nazwiska, w Powiecie i Obwodzie Sieradzkim położonych. Dzierżawa ta poczynać się będzie od Sgo Jana r. b. Dochód roczny dóbr tych wynosić może około 10,000 złp.
Kalisz dnia 18 (30) Maja 1840 roku.
Tomasz Kozłowski.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1842 nr 7

(Ν. D. 150) Pisarz Kancellaryi Ziemiańskiej Gubernii Kaliskiej.  
Po śmierci Karola Boese właściciela summ 12,000 i 4,000 na dobrach Charłupi Małej w Powiecie Sieradzkim i na dobrach Gołuchy w Powiecie Wartskim położonych lokowanych, ogłasza się wiadomość otwarcia spadku z wyznaczeniem terminu do regulacyi takowego spadku na dzień 5 (17) Lipca 1842 r. przed podpisanym Pisarzem Kancellaryi Ziemiańskiej, i zwezwaniem na tenże termin stron interessowanych pod prekluzyą.
Kalisz dnia 25 Grudnia (7 Stycz.) 1841/2 r.
Antoni Korzeniowski.

Warszawska Gazeta Policyjna 1847 nr 267

Ważniejsze zdarzeniu zaszłe w Królestwie.
W następujących miejscach w królestwie były po­ żary, w skutku których spaliły się:

W gminie Charłupi małej, pow. Sieradzkim, oficyna drewniana której wartość ubezpieczenia nie jest wiadomą. Pożar według podobieństwa do prawdy wynikł z podłożenia ognia.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1848 nr 182

(N. D. 4281) Pisarz Kancellaryi Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiej w Kaliszu.
Do regulacyi spadków:
1, Po Antonim Zabłockim, właścicielu dóbr Charłupia mała i część Dzierlina, Okręgu Sieradzkim (…) wyznacza się termin na d. 16 (28) Lutego 1849 r. w Kancellaryi Ziemiańskiej w Kaliszu przedemną Pisarzem w którym interessenci, pod prekluzyą praw przez siebie posiadanych stawić się winni osobiście, lub przez umocowanych urządownie pełnomocników.
Kalisz d. 2 (14) Sierpnia 1848 roku.
Zenkteller.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1852 nr 250

(Ν. D . 4839) Rejent Kancellaryi Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiej w Kaliszu.
Ogłasza toczące się postępowania spadkowe po osobach zmarłych następujących:  
3. Janie Radolińskim (…) oraz jako wierzycielu summ rs. 2352 kop. 15 na dobrach Saków części połowicznej do Bolesława Otockiego należącej z Ogu Wartskiego sposobem ostrzeżenia zabezpieczonej, a do depozytu Banku Polskiego złożonej, (…) oraz summy rs. 305 kop. 70 jako czysty wpis na dobrach Leleki Dzierżawу Wielkie lit. A. B. i Dzierżawy Małe z Ogu Wartskiego; wreszcie summy rs. 900 i kosztów rs. 131 k. 55 z procentem i deputatem na dobrach Charłupia mała z Ogu Sieradzkiego zahypotekowanych;
(…) do ukończenia tych postępowań spadkowych wyznacza się termin na dzień 3 (15) Kwietnia 1853 r. w Kaliszu w Kancellaryi hypotecznej przed podpisanym Rejentem odbyć się mający.
Kalisz d. 23 Paźdz. (4 Listop.) 1852 r.
Nepomucen Wojciechowski.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1854 nr 14

(N. D. 307) Rejent Kancellaryi Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiej w Kaliszu. Po zgoni:
5. Józefa Walewskiego, co do summy 1050 rs. na dobrach Charłupi małej, z Ogu Sieradzkiego pod N. 5 b. wykazu.
(…) Otworzyły się spadki, do regulacyi klórych wyznaczają się termina prekluzyjne, co do czterech pierwszych na d. 13 (25) Lipca a co do pięciu ostatnich na d. 15 (27) Lipca roku bieżącego.
Kalisz d. 1 (13) Stycznia 1854 r.
J. Zengteller.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1854 nr 237

(N. D. 5431) Pisarz Kancellaryi Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiej w Kaliszu.
Po śmierci:
2. Ludwika Kossakowskiego, wierzyciela summ; rs. 82 kop. 50 pod N. 18, rs. 450 pod N. 21, rs. 517 k. 50 pod N. 25, rs. 600 pod N. 26 dwóch summ po rs. 900 pod N. 28 a, b, rubli srebrem 1800 pod Numerem 28 a, b, d, e, rub. sr. 1050 pod Nrem 28 d, e, rs.3000 pod N. 29 na dobrach Charłupi małej, z Ogu Sieradzkiego, rs. 600 na dobrach Niemojowie z togoż Ogu pod N. 15, rs. 2415, pod N. 18 na dobrach Zalesie z Ogu Szadkowskiego, rs. 2688 kop. 50 pod N. 3 b)ad g)i rsr. 225 pod N.5. a, i rs. 502 k.14 2j3 pod Nr. 15 na dobrach Leśnicy z tegoż Ogu, (…).
Otworzyły się spadki, do regulacyi których, a mianowicie: 1, 3,4, na d.18 (30) Kwietnia,(...) 1855 roku wyznaczają się termina prekluzyjne, w których interresenci przedemną Pisarzem, z prawami swemi stawić się i udowodnić one winni.
Kalisz d. 9 (21) Października 1854 r.
J. N. Zengteler.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1856 nr 58

(N. D. 1334) Pisarz Kancellaryi Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiej w Kaliszu.
Po śmierci:  
3. Henryka Ołdakowskiego spółwłaściciela summ rs. 82 k. 50 pod N. 18 rubli 450 pod N. 21, rs. 517 k. 50 pod N. 25, rs.600 pod N. 26, rs. 2850 pod N. 28 i rs. 2250 pod N. 29 wykazu dóbr Charłupi małej, z Okręgu Sieradzkiego, rubli 600 pod N. 15 wykazu dóbr Niemojowa, z tegoż Okręgu,(...) rs. 2688 k. 50 pod N. 3 c. lit. g, rub. 225 pod N. 5 a. i rs. 502 k. 14 1j6 pod N. 15 wykazu dóbr Leśnicy, z Okręgu Szadkowskiego i rs. 2475 pod Nr. 18 wykazu dóbr Zalesie z tegoż Okręgu zapisanych, wreszcie (…) otworzyły się spadki do regulacyi których wyznaczam termin prekluzyjny na dzień 8 (20) Września 1856 roku przedemną Pisarzem odbyć się mający.  
Kalisz d. 24 Lutego (7 Marca) 1856 r.
J. N. Zengteller

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1857 nr 4

OSTRZEŻENIE.
(Ν. D. 36). Ostrzega się że dziedzic dóbr Charłupia mała w Powiecie Sieradzkim Gubernii Warszawskiej nie przyjmie żadnych długów lub pożyczek na dochody lub wartość tychże dóbr, albo na jakiekolwiek z nich fundusze tem bardziej że o to rozpoczęte są kroki prawne, pożyczający lub kredytujący straty ztąd wynignąć mogące sam sobie przypisze.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1858 nr 36

(N. D. 634) Sąd Policyi Poprawczej Wydziału Kaliskiego.
Wzywa wszelkie Władze tak cywilne jako i wojskowe nad porządkiem i bezpieczeństwem w kraju czuwające, aby na Tadeusza Stempień, wyrobnika, ostatecznie we wsi Charłupi małej, Okręgu Sieradzkim zamieszkałego, obecnie z pobytu niewiadomego, i przed wymiarem sprawiedliwości ukrywającego się, ścisłą uwagę zwracały, a po przy aresztowaniu Sądowi tutejszemu, lub najbliższemu odstawić zechciały. Rysopis jego jest następujący: lat ma 45, wzrostu średniego, twarzy ściągłej, oczu niebieskich, nosa ściągłego, włosów blond, znaków szczególnych żadnych. Tyniec d. 22 Stycznia (3 Lutego) 1858 r.
Sędzia Prezydujący, Ruprecht.
Dziennik Powszechny 1863 nr 44

(N. D. 974) Podpisany Patron przy Trybunale Cywilnym w Kaliszu pod N. 569 zamieszkały, na rzecz Jakóba i Julii z Kostrzewskich małżonków Bemów w wsi Charłupi małej Okręgu Sieradzkim zamieszkałych działający, zawiadamia w ślad art. 961 K. P.. S. iż wyrokiem tegoż Trybunału między temiż małżonkami Bemami jako powodami, a Anielą z Bartoszewskich Zabłocką wdową w mieście Okręgowem Piotrkowie zamieszkałą, jako matką i główną opiekunką nieletniej Karoliny Zabłockiej, obecnie za Władysławem Olszewskim obywatelem zamężnej i przy nim w wsi Niewiadowie, Okręgu Rawskim zamieszkałej, tudzież Adamem Walewskim wówczas w mieście Okręgowem Sieradzu zamieszkałym, jako przydanym opiekunem tejże nieletniej, pozwanymi, d. 6 (18) Stycznia 1855 r. zapadłym, dział spadku po Antonim Zabłockim pozostałego, składającego się z dóbr Charłupia Mała, w Okręgu Sieradzkim położonych nakazany, a skutkiem tego udzielenie opinii czyli też dobra dogodnie w naturze podzielić się dadzą, wrazie zaś uznania niepodzielności oszacowanie i sprzedaż ich w drodze działów postanowione zostało. Wyznaczeni biegli udzielili opinję, że pomienione dobra w naturze podzielić się nie dadzą, szacunek zaś ich na rs. 27,281 kop. 50, wykazali. Dla tego, w skutku powołanego wyżej wyroku, jak równie w skutek wyroku tegoż Trybunału Cywilnego w Kaliszu z dnia 8(20) Grudnia 1860 roku, relację biegłych zatwierdzającego, sprzedane zostaną przez publiczną licytację w drodze działów:
Dobra Ziemskie Charłupia Mała,
w Okręgu Sieradzkim, Gubernii Warszawskiej położone, tak jak wykazem hypotecznym i taksą biegłych sporządzoną, są opisane.
Licytacja odbywać się będzie przed W. Ołtarzewskim Sędzią delegowanym, a rozpocznie się od sumy rs 27281 kop. 50, jako szacunku przez biegłych wynalezionego.
Po odbyciu w dniu 10 (22) Stycznia b. r. pierwszej publikacji Zbioru objaśnień i warunków licytacyjnych, wyznaczonym został termin do przygotowawczego przysądzenia tych dóbr na dzień 26 Lutego (10 Marca) 1863 r. o godzinie 3 z południa w miejscu zwykłych posiedzeń Trybunału Cywilnego, Gubernii Warszawskiej w Kaliszu przy ulicy Józefiny w pałacu Sądowym.
Zbiór objaśnień, warunki sprzedaży i taksa przejrzane być mogą w Kancelarji Pisarza tegoż Trybunału i u podpisanego Patrona sprzedaż tę prowadzącego.
Kalisz d. 11 (23) Stycznia 1863 r, Józef Wasiłowski, Patr. Tryb.

Dziennik Warszawski 1866 nr 171

(N. D. 4299). Dyrekcja Szczegółowa Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego Gubernji Warszawskiej w Kaliszu.
Podaje do powszechnej wiadomości, iż na zasadzie art. 7 postanowienia Rady Administracyjnej Królestwa Polskiego z d. 23 Czerwca (10 Lipca) 1860 roku i upoważnień przez Dyrekcją Główną Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego udzielonych, następujące dobra ziemskie za zaległość w ratach Towarzystwu należnych wystawione są na 1-szą sprzedaż przymusową przez licytację publiczną w mieście Kaliszu w pałacu sądowym przy ulicy Józefiny w Kancelarjach hypotecznych poniżej wymienionych.
9. Charłupia mała, z częścią Dzierlina i wszystkiemi przyległościami i przynależytościami w Okręgu Sieradzkim położone, raty zaległe w chwili zarządzenia sprzedaży wynoszą rs. 722 k. 76 1/2, vadium do licytacji rs. 2,400, licytacja rozpocznie się od sumy rs. 11,006, termin sprzedaży d. 8 (20) Maja 1867 roku, przed Rejentem Teofilem Kowalskim.
Sprzedaże wzmiankowane odbędą się w terminach powyżej oznaczonych poczynając od godziny 10 z rana w obec delegowanego Radcy Dyrekcji Szczegółowej, gdyby zaś Rejent przed którym sprzedaż ma się odbywać był przeszkodzony, licytacja odbędzie się w jego Kancelarji przed innym Rejentem który go zastąpi.
Warunki licytacyjne są do przejrzenia w właściwych księgach wieczystych i w biurze Dyrekcji Szczegółowej. Wreszcie Dyrekcja Szczegółowa uprzedza interesowanych, że gdyby w dniu do licytacji oznaczonym przypadło święto kościelne lub też uroczystość dworska galowa, sprzedaż przez odroczenie odbędzie się w dniu następnym i przed Rejentem do jej odbycia właściwym. Kalisz d. 1 (13) Lipca 1866 r.
Prezes Chełmski.
Pisarz Roman Bierzyński. 

Kurjer Warszawski 1866 nr 192

Komisja Likwidacyjna w Królestwie Polskiem, podaje do powszechnej wiadomości, iż wynagrodzenia likwidacyjne:w ilości rs. 2,241 kop. 79, przypadające na mocy rozporządzenia Komisji z dnia 9 (21) Sierpnia r. b., Jakóbowi i Julji Bem, właścicielom dóbr Charłupia Mała, położonych w Gubernji Warszawskiej, Powiecie Sieradzkim, Gminie Charłupia-Mała, wysłane zostało do Kassy Powiatu Kaliskiego, celem wypłaty komu należy.

Dziennik Warszawski 1867 nr 125

(N. D. 3219) Pisarz Trybunału Cywilnego w Kaliszu.
Wiadomo czyni, iż na żądanie Karoliny z Zabłockich Olszowskiej Władysława Olszowskiego dzierżawcy dóbr Niewiadowa małżonki w asystencji i za upoważnieniem męża czyniącej, w Niewiadowie Okręgu Brzezińskim Gubernji Warszawskiej zamieszkałej a zamieszkanie prawne co do tego interesu u Franciszka Modrzejewskiego Patrona w Kaliszu obrane mającej, który subhastacją dóbr Charłupia popiera, w poszukiwaniu sumy rs. 1500 z procentem, protokółem Wiktora Lipskiego Komornika przy Trybunale na gruncie dóbr w dniu 29 Marca (10 Kwietnia) 1867 r. sporządzonym, zajęte zostały na sprzedaż w drodze przymuszonego wywłaszczenia
Dobra Ziemskie Charłupia mała z częścią Dzierlina
oraz wszelkiemi przyległościami, zabudowaniami dworskiemi, z rolami, łąkami, pastwiskami i z tem wszystkiem co całość dóbr stanowi, z wyłączeniem gruntów i zabudowań w moc Najwyższych Ukazów na własność włościan przeszłych, zresztą bez żadnego wyłączenia w tem ograniczeniu jak się znajdują.
Dobra te graniczą na wschód słońca z dobrami Sucha i Dzigorzew, na południe z Wólką Dzierlińską i Łosieńcem, na zachód z dobrami Łosieniec i Kościerzyn, a na północ z dobrami Dzierlin, odległe od miast najbliższych Sieradza 3/4 mili, Turku 5 1/2 Zduńskiej Woli trzy, Warty 1. Kalisza 6, należą do gminy i parafii Charłupia, położone w Okręgu i Powiecie Sieradzkim Gubernji Kaliskiej właścicielami ich są Jakób i Julja małżonkowie Bem w których też znajdują się posiadaniu.
Całe dobra Charłupia mała z częścią Dzierlin mają rozległości sposobem przybliżonym mórg 878 prętów 211 czyli dziesiatyn 450 miary ruskiej, grunta należą do klasy II, III i IV. Zabudowania dworskie i gospodarskie znajdują się potrzebom gospodarstwa odpowiednie, inwentarz gruntowy i wysiew wymieniony szczegółowo w protokóle zajęcia. Podatki dworskie opłacają się rs. 339 kop. 57 jest i karczma a w tej mieszka Wincenty Szwanka karczmarz.
Szczegółowy opis pod względem klasyfikacji gruntu, stanu zabudowań i innych szczegółów, znajduje się w protokóle zajęcia u popierającego sprzedażą Patrona Trybunału u którego jak równie w biurze Pisarza zbiór objaśnień i warunki przejrzane być mogą.
Protokół zajęcia doręczony jest w kopjach Władysławowi Porczyńskiemu Pisarzowi Sądu Pokoju Okręgu Sieradzkiego i Łukaszowi Raj Wójtowi Gminy Charłupia w dniu 24 Kwietnia (6 Maja) r. b. do rąk własnych, następnie do księgi wieczystej dóbr Charłupia mała w Kancelarji Ziemiańskiej dnia 28 Kwietnia (10 Maja) t. r wniesiony i wpisany a do księgi zaregestrowań w biurze Pisarza Trybunału utrzymywanej dnia 12 (24) Maja r. b. wpisany i zaregestrowany został.
Sprzedaż dóbr zajętych odbywać się będzie na audjeneji Trybunału Cywilnego w Kaliszu w miejscu zwykłych posiedzeń w salach Sądowych przy ulicy Józefiny. Pierwsze ogłoszenie warunków licytacji i sprzedaży na audjencji tegoż Trybunału dnia 27 Czerwca (9 Lipca) r. b. o godzinie 10 z rana nastąpi.
Kalisz d. 13 (25) Maja 1867 r.
Aseser Kolegjalny, J. Migórski.

Opiekun Domowy 1868 nr 39

PODRÓŻ NAD WARTĘ.
(…) Ale wkrótce uwaga moja przeniosła się na inny przedmiot. Coraz to nowe widoki zajmowały i porywały mię prawie do siebie, a rozkwitnięta natura jak purpurowa róża, jak młodziuchne dziewczę wabiła i nęciła moją wyobraźnię, bądź to zielenią zbóż niby kobierzec rozłożonych na szerokiej przestrzeni, bądź romansowyem szumem topoli, bądź też cudną melodją wzbijającego się w górę skowronka. Minęliśmy na lewo, że tak powiem, pośród ogrodów przytuloną wioskę z wysmukłą i strzelającą w Niebo na kościele wierzyczką,—to Mała Charłupia, to cudowne miejsce z bogatym i pięknym obrazem BogaRodzicy, dokąd z rozlicznych stron ciągnie lud pobożny, szukając w wierze i modlitwie pociechy, natchnienia i pomocy do pracy. Dalej młyn wodny szumi i turkocze nad drogą; jeszcze dalej wieś Biskupice z karczmą na czele, wśród błota i nieporząku; potem Bartochów, nareszcie wśród czarujących gór i łąk Małków z pałacem, na wyniosłym i ocienionym pagórku, —jeszcze dalej Duszniki, Kociszuwek nakoniec Warta, cel mojej podróży. (...)


Przegląd Katolicki 1869 nr 38

11. W Charłupi małej, miejscu głośnym z odpustów i z słynącego tu łaskami obrazu Matki Boskiej, a stąd bardzo licznemi kompanjami, nawet z odległych okolic, nawiedzaniem, ks.Ignacy Woszczalski, proboszcz, nietylko nabożeństwo i kościół utrzymuje we wzorowym porządku i zdobi go, ale nadto, kosztownie urządził plebanją. Główne staranie ks. Woszczalskiego obracane na to, by lud wierny śpieszący tu licznie do SS. Sakramentów, miał zawsze gotową obsługę. Z wielkim więc trudem i kosztami sprowadza kapłanów obcych na odpusty w Zielone Świątki i Narodzenie Matki Boskiej.


Przegląd Katolicki 1870 nr 38

Oprócz tego prawie wszędzie zajmują się to sprawianiem nowych apparatów do zakrystji, to naprawą starych.
Na czas następny, o ile wiem, już są rozłożone roboty w Charłupi Małej przy kościele i cmentarzu. Cmentarz zaś grzebalny już tam w b. r. w park przemieniono.



Kaliszanin 1873 nr 6

Wiadomości miejscowe i okoliczne.
Minister spraw wewnętrznych, 8 grudnia udzielił upoważnienie, wieś Grądy w pow. Sieradzkim, gubernji Kaliskiej, przenieść z gminy Charłupia mała do gminy Męka.


Dziennik Warszawski 1873 nr 66

N. L. 1904. Rejent Kancelarii Ziemiańskie j w Kaliszu.
Po śmierci:  
4° Aleksego Rozdrażewskiego właściciela dóbr Poradzewa z kręgu Wartskiego, oraz wierzyciela sum hypotecznie ubezpieczonych a mianowicie:  
f) rs. 750 na dobrach Monice w dziale IV pod Nr. 34 rs. 3,000 na dobrach Górki w Dziale IV pod Nr. 3, do której przywiązane warunki w dziale III pod Nr. 9, rs. 300 na dobrach Charłupia mała w dziale IV ad Nr 18, 2l, 25, 26, 28a. b, d, e, i 29, a na dobrach części Charłupi małej w dziale IV ad Nr. 1 wszystkich z okręgu Sieradzkiego, (…) otworzyły się spadki do regulacji których wyznaczam termin przed sobą w kancelarji mej w Kaliszu na dzień 22 Września (4 Października) 1873 r. godzinę 10 z rana pod prekluzją.
Kalisz d. 14 (26) Marca 1873 r.
Józef Jezierski.


Kaliszanin 1875 nr 50

Straszna klęska gradobicia, połączona z uraganem, niszczącym drzewa, wiatraki, stodoły i t. d., przeszła w okolicy błaszkowsko-sieradzkiej w niedzielę d. 20 b. m. rano. Podług wiarogodnych, a tylko dotychczasowych wiadomości, ze szczętem oziminy zniszczone we wsiach: Wrzący, Kliczkowie małym, Gruszczycach, Wągłczewie, je­dnej części Łubny, Wróblewie, Noskach, Smardzewie, Kłocku, Lubanowie (folwark do Błaszek na­leżący), Smażkowie, Adamkach, Kociołkach, Kostrzewicach, Zawadach, Kwaskowie, Orzeżynie, Równy, Inczewie, Tubądzinie, w części Gaci Wartskiej, Łabędziach, jednym z folwarków Kalinowy, Chabierowie, w części Bartochowa, Małkowie, Bi­skupicach, Charłupi małej, Dzierlinie, Kościerzy­nie, Łosińcu, Zapuście, Wólce, Susze, w części Kobierzycka, Kawęczynku, Raczkowie, Zagajewie, Brudzewie, w części Głaniszewa i w Gołuchach. Od Kłocka burza ta miała zwrócić się szero­kim szlakiem ku Prażce, lecz bliższych wiadomo­ści nie posiadamy dotąd. Wiele z wymienionych dóbr nie było ubezpieczonych od gradobicia. W obec tak rozległej klęski, jakże smutno przypomnieć, że z wielkim trudem u nas zaszczepiać się daje kwestja stowarzyszeń zabezpieczających. Dotychczas wiemy o czterdziestu i jednym mająt­kach, w których znając miejscową produkcję, napewno przecięciowo liczyć możemy pojedynczą przeciętną stratę na 4 do 5 tysięcy rubli; repre­zentuje to kapitał przeszło 150,000 rs. w oziminach, a gdzież łąki zamulone, uniesione przez wo­dę trawy, kartofle, jarzyny? budynki, wiatraki, dachy poruinowane? Daje to wiele do myślenia, jeżeli zwrócimy uwagę na ciężary, powstające z ma­jących się wnosić podatków skarbowych, gmin­nych i t. d. Sądzimy, że Wyższa Władza zwróci uwagę na tak smutny stan obywateli, w skutek tej katastrofy, robiąc możebne ulgi w poborze podatków; zaś pp. obywatele ze swej strony zwró­cą szczególną pieczołowitość na biednych włościan, którzy do ostatniej ruiny tym nagłym ciosem klęski przywiedzionymi zostali, już to dając im możliwy zarobek, już to ułatwiając sposobność do niego, choćby czasowo, w dalszych stronach, ku czemu stosunki obywatelskie dopomódz mogą. Przeszkadzając działaniu wyzyskiwaczy z jednej strony, a dając możność pracy, z drugiej uchronią ich od rozwinięcia się złodziejstwa i rozboju, które zakrze­wiać się już potrafiły przed niedawnym czasem, jak tego smutne już doświadczenie dowiodło w Sie­radzkiem i Kaliskiem, w niektórych bliżej szossy położonych miejscowościach. Myśleć więc i rato­wać się wspólnemi siłami. Q

Kaliszanin 1875 nr 50

W innej, gradobicia, o którem mowa, dotyczącej korrespondencji, podają nam następną alfabetycznym ułożoną porządkiem, listę dotknię­tych tą klęską majątków Adamki, Bartochow, Biskupice, Bliźniew, Błaszki, Borzysławice (stodo­ła dworska obalona), Brudzew, Brzeźno, Bukowina, Chabierow, Charłupia Wielka i Mała, Dąbro­wa, Domaniewo (tu oprócz zupełnego zniszczenia zasiewów przez grad, ogień w skutek uderzenia piorunu, spalił wszystkie budynki, z wyjątkiem do­mu mieszkalnego), Dzierlin, Gać Wartska, Głaniszew, Gołuchy, Gruszczyce, Gzików, Inczew, Kalinowa, Kawęczynek, Kliczków Wielki i Mały (w pierwszym ośm budynków włościańskich oba­lonych), Kłock (dwadzieścia dwa budynki włościań­skie obalone), Kobierzycko, Kociołki, Kostrzewice, Kwasków, Lubanow, Łabędzie, Łosiniec, Łubna, Małków, Młocin, Noski, Orzeżyn, Raczków, Rakowice, Równa, Swardzew, Smaszków, Stok, Susza, Tubalczew, Tubądzin, Wągłczew, Wojków, Wólka, Wróblew, Wrząca, Zagajew, Zawady, Zapust, Żelisław.
Słychać o zabitych od pioruna ludziach, o dzie­ciach niesionych trąbą powietrzną i przerzuca­nych w niewiarogodne odległości i t. p.

Kaliszanin 1876 nr 67

Zwiększone zostały etaty następujących szkół elementarnych w gubernji kaliskiej: (...) we wsi Charłupi, w powiecie sieradzkim, szkoły wiejskiej ogólnej o jednej klassie, z 115 rs. na 337 rs. rocznie(...)

Kłosy 1876 nr. 593

Chrzcielnica, kielich i łyżka trybularzowa z kościoła w Charłupi Małej. (Wieś, powiat Sieradzki, gubernia Kaliska.) O milę od miasta starożytnego Sieradza, w po­ bliżu drogi bitej, wiodącej do Kalisza, leży w powabnem miejscu, nad rzeką Wartą, wieś Charłupia Mała, dziś własnością kolonistów będąca, ze skro­mnym drewnianym kościółkiem parafialnym, zna­nym rozgłośnie na całą okolicę, z obrazu łaskami słynącego Najświętszej Maryi Panny, bogato wota­mi starożytnemi i kosztownemi ozdobionego, i z od­ pustów, na które po dwadzieścia tysięcy zbiera się pobożnych pielgrzymów. Kościół ten, jak twierdzi Kazimierz Strączyński (badacz starożytności naszych), znanym już był w XIII wieku, nic jednak zewnątrz nie może przeświadczać o jego tak dawnym istnieniu, gdyż w ro­ku 1698 plebania z aktami kościelnemi stała się pa­stwą płomieni, obecny zaś kościół w roku 1765, kosztem Wojciecha Walewskiego, wystawionym, a ja­ko chylący się do upadku, staraniem miejscowego proboszcza, księdza Ig. Woszczalskiego, wyrestaurowanym został. W świątyni tej, tak skromnej obecnie, znajdują się aparata kościelne, przekonywające o dawnej po­bożności przodków naszych, bogate ornaty, mon­strancja, kielichy i łyżka trybularzowa, wszystko srebrne, ze złotemi ozdobami i gotyckiemi napisami. Najwięcej jednak znawców sztuki pociąga ku sobie chrzcielnica, z jednej sztuki granitu wykuta, trzy i pół łokcia wysoka, ozdobiona czterema herbami fundatorów i piątym, nieco niżej umiesz­czonym, mającym być klejnotem rodzinnym twórcy tego starożytnego zabytku z roku 1538, jak przeko­nywa wyryty napis. Wedle zeznań starszych miejscowych ludzi, chrzcielnica ta, mająca herby i napisy bogato zło­cone, które, może jedynie przez właściwy brak po­szanowania służby, na swej świetności coś straciły, dotychczas przechowywała się w stanie pierwiastko­wym. Samorodny zaś artysta malarz baryerowy, barbarzyńsko żółtą olejną farbą grubo pomazał wszystkie ozdoby i przez to zatarł cechę, właściwą utworom tego rodzaju. Szkoda, że bez zdania kompetentnych znawców, pozwalają sobie ci istni wandalowie, niszczyć często­ kroć dzieła sztuki i pamiątki, których czas zużyć niemoże.T. Nakielski.

Przegląd Katolicki 1877 nr 36


Tym sposobem w budującym się w tutejszym dekanacie od dwóch lat z dwóch kościołów nowych już jeden ku chwale Bożej otworzono. Zamierzona budowa nowego kościoła w Godynicach przez tutejszego proboszcza ks. Janego, dotąd jest tylko w projekcie.
Myślą tu w okolicy jeszcze o jednym kościele nowym, w Charłupi małej. I już proboszcz tamtejszy ofiarował pewną summę na ten cel. Brak tylko człowieka śmiałego, coby jak ksiądz Rosiński mógł wziąść w rękę to dzieło!

Zorza 1877 nr 43

Wiadomości bieżące.
Czytamy w Kaliszaninie:
— Podczas pożaru w Charłupi-Małéj w Sieradzkiem, koloniści wcale nie byli czynnymi, co, ma się rozumieć, rozgniewało wszystkich obecnych przy pożarze ochotników i kierowników straży pożarnej — przybyłej z Sieradza. Każdy włościanin stał przed swoją chatą z założonemi rękami i przypatrywał się walce strażaków z ogniem; nikt nie ruszył się z miejsca, nikt z nich nie chciał wody do sikawek dostarczyć. Ta nieczułość na niedolę bliźnich, ten upór niesłychany godzien jest publicznego skarcenia. O ile z jednej strony ogół kolonistów charłupskich dopuścił się niegodziwości, o tyle znowu dała świetny przykład odwagi i poświęcenia się jedna kobieta. Otóż podczas tegoż pożaru, włościanka z Małéj Charłupi wbiegła do gorejącego domu i wyratowała z płomieni dziecię. Widząc ją pędzącą do palącego się domu, nie miano już nawet cienia nadziei, że cala z ognia napowrót wyjdzie; ale tymczasem po chwili, ku zdumieniu obecnych, owa kobieta wyskoczyła z dziecięciem na ramionach, które bez szwanku na łono matki wróciła. Takich kobiet odznaczających się szlachetną odwagą i nieustraszoném męztwem na wsi, wśród podobnych przykładów samolubstwa, jakie nam dali koloniści Charłupi-Małéj, potrzeba jak najwięcéj! —Niechaj przynajmniej żony wyręczą tam mężów, a siostry braci....

Zorza 1877 nr 46

— Straże ogniowe po miastach i wsiach. Zorza w Numerze 43 doniosła czytelnikom, iż podczas pożaru w Charłupi w Sieradzkim, włościanie tameczni przybyłej straży ogniowej z Sieradza ratować ich mienia nie dopamagali, a tylko stali z założonemi rękoma wywołując gniew w strażakach. Ponieważ pewnie nie wszyscy rozumieli ten artykuł, winienem wam wytłómaczyć, co to jest straż ogniowa i strażaki.
Beżprzestanne klęski doznawane z przyczyny pożarów, i nie porządek i nieradność mieszkańców, przy gaszeniu ognia, zmusiły prosić władzy o dozwolenie zorganizowania to jest zaprowadzenia po miastach mniejszych i gminach straży ogniowej z mieszkańców, do której powołano ochotników. Następnie naznaczono każdemu, co ma robić, czem zająć się wrazie zdarzyć się mogącego pożaru; ztąd jednych naznaczono do kierowania sikawkami, innych do noszenia wody, innych do bosaków, znów innych do siekier, znów do wynoszenia rzeczy, słowem, dano każdemu zajęcie, aby wiedział, co ma robić a nie stał z założonemi rękoma, jak to zrobili włościanie w Charłupi.
Wrazie pożaru, na dany znak każdy z takich ochotników zwanych strażakami, śpieszy co sił do miejsca zagrożonego przez ogień, i pod dowództwem swego naczelnika, niesie pomoc, zrywa łączność ognia, przez rozbieranie sąsiednich budynków i nie pozwala rozszerzać się Ogniowi.
Tam nie usłyszysz tego hasła co u was: „nie rozrywać,” „nie rozrywać,” choćby cała wieś miała zgorzeć, a rzucacie się do gaszenia dopiero wtedy, kiedy sam ogień zacznie gasnąć; strażak nie pyta się i nie radzi, czy pozwoli właściciel rozebrać chlewik lub oborkę, żeby przeciąć łączność ogniowi, jak to ma miejsce po wsiach i małych miasteczkach, ale całą siłą każdy bierze się do pracy i robi to co należy, co mu każe jego naczelnik.
To téż przy takim porządku mieszkańcy mogą spać spokojnie, bo wiedzą, że czuwają nad nimi ludzie poświęcenia; po wsiach wrazie pożaru, strach doprawdy pomyśleć, kijmi trzeba zmuszać, aby wodę przynoszono; nie ma ani jednego zwykle bosaka, konewki, siekiery, wszystko, co żyje, stoi z założonemi rękami, jedni krzyczą, inni kradną, hałas nie opisany.
Urządzenie takich straży po miastach, gdzie ludzie coś rozumieją, było łatwem, ale po gminach — wsiach naszych, trudno nawet doradzać podobnych rzeczy; włościanie powiedzieliby. „co nam tam po tém, jeszcze morgi obłożą nową składką, kiedy tego nie bywało;” więc palicie się, płacicie większe składki od budynków, jak w Lubelskiem w tym roku 25 procent, dodatkową jest składką ogniową, z przyczyny częstych pożarów.
Rola.

Kurjer Warszawski 1877 nr 182


W dniu 1 b. m we wsi Charłupia-mała w powiecie sieradzkim spalił się dom, w którym mieścił się urząd gminny i szkoła. Ogień był tak gwałtowny iż wszystkie akta, 570 rs. gotówki będących własnością gminy, utensylja szkolne i biblioteczka, spłonęły. Dom sam ubezpieczony był na 1200 rs.  

Kaliszanin 1880 nr. 79


Administrator parafii Charłupia-mała, ks. Ignacy Wossczalski, przeniesiony na takąż posadę do parafii Chocz w pow. kaliskim.


Kaliszanin 1885 nr. 29

Piękna, pełna zabytków przeszłości ziemia sieradzka szczyci się posiadaniem dawnych pamiątek, które przy bliższem badaniu stają się nieocenioną skarbnicą dla historyka i archeologa. O milę od starożytnego Sieradza, w pobliżu drogi bitej, wiodącej do Kalisza, leży w powabnem miejscu, nad poetyczną wstęgą rzeki Warty, wieś Charłupia mała. ze skromnym drewnianym kościółkiem parafialnym. Po mogiłach i po kurchanach pierwsze miejsce obok swojskiej ceglanej świątyni należy się wiejskim kościołom wzniesionym z drzewa. Polska bowiem lesista i rolnicza musiała budować z tych materiałów w jakie obfitowały jej ziemie. Więc niespożyty wiekami modrzew dostarczał belek i desek, z których się wiązał budynek, dzieło wiejskiego cieśli, wysnute z wątku tradycji, zaczerpniętej jeszcze w słowianszczyżnie pogańskiej. Kościół ten ocieniony prastaremi lipami, klonami, wiązami stroi raczej naturę niż sztukę. Ołtarze ubrane gałęziami bzu, kalin. jarzębin, głogów i wieńcami kwiatów i ziół, oddechem łąk i pól napełniają świątynie. Nie można też pomyśleć dla wsi stosowniejszego kościoła jak właśnie taki, złączony niejako z tą przyrodą i ludem, który go otacza. Wyrasta on bowiem niby z pszenicznego pola, a rzekłbyś że to wnuk świętego gaju, albo syn owych borów gdzie dęby i modrzewie nieledwie mówić umieją. Nas natura obdarzyła ołowianemi chmurami i po ziemi rozrzuciła zaspy śniegowe. posępne jodły i sosny wyniosłe, piaskowiec szary, twardy granit i żelazo. Ztąd też wyrosło owe budownictwo z drzewa i cegły, nacechowane znamieniem pewnej trwogi przed grudniową zamiecią, jesienną zawieją itd.
Kościół w Charłupi zbudowany został 1765 r. przez Walewskiego Collonnę, dziedzica tejże wsi, pełniącego urząd sędziego sieradzkiego. Pierwsza jednak świątynia wzniesioną była 1540 r., za panowania Zygmunta I. staraniem Jakóba sufragana poznańskiego. W 1698 r., za Augusta II plebanja z aktami kościelnemi stała się pastwą płomieni. Będący natenczas proboszczem tejże parafji ks. Walenty Witkowicz odbudował ją na nowo, przyczem wiele dobrego uczynił dla kościoła. Badacz starożytności naszych Kazimierz Strączyński wspomina, iż ta świątynia znaną już była w XIII wieku, u czem zaświadczają znajdujące się w niej aparata kościelne, przekonywające o jej tak dawnem istnieniu. Pomiędzy innemni zasługują na uwagę: Kielich z XV wieku z rękojeścią przedstawiającą sześć ramion zakończonych okrągłymi jak gdyby medaljonami, na których wypukło wyrznięte są twarze rozmaite, niewiadomo co przedstawiające. Na rękojeści u góry pod czaszą jest napis gotyckiemi literami „Marja V" od dołu zaś przy podstawie "Dei Gracia". Czasza w koło zapisana literami gotyckiemi "† hic calix novi testamenti in meo". Łyżeczka srebrna do kadzidła; na stronie przedniej trzonka sześciosciennego u dołu jest figura Ś-go Piotra wypukło rzeźbiona, pozłacana; część górna trzonka zakończona wizerunkiem nie wiadomo co oznaczającym z powodu starcia. Na odwrotnej stronie trzonka wyryty jest napis jak gdyby drukowanemi literami „Piotr nieznam thego Jezusa". Pod napisem w tarczy wyginanej monogram "I. S.", nad tarczą "I. S.". Dalej zasługuje na uwagę obraz Wniebowzięcia Matki Boskiej w stylu bizantyjskim, w wielu miejscach uszkodzony Najwięcej jednak znawców sztuki zajmuje chrzcielnica z jednej sztuki granitu wykuta, trzy i pół łokcia wysoka, ozdobiona czterema herbami fundatorów i piątym nieco niżej umieszczonym, mającym być klejnotem rodzinnym twórcy tego starożytnego zabytku z roku 1538, jak przekonywa wyryty napis następujący "Fulix Gomoliński anno 1538. Nisi quis renatus fuerit ex aqua et spiritu sancto, non potest introire in regnum Dei"gotyckiemi literami ze skróceniami. Rysunek jej podany był przez p. T. Nakielskiego w „Kłosach" 1876 r.
W wielkim ołtarzu znajduje się obraz słynący rozgłośnie na całą okolicę z łaski N. M. P., bogato wotami starożytnemi i kosztownemi ozdobiony. Sława tego obrazu gromadzi tu podczas odpustów po dwadzieścia tysięcy pielgrzymów.

Gazeta Sądowa Warszawska 1888 nr 39

KRONIKA CYWILNA. Poszukiwanie na rzecz kościoła czwartej części ze spadku beneficyanta. Po śmierci ks. Borzęckiego, proboszcza parafii Charłupia mała, pozostał się spadek. Podług inwentarza massa czynna wynosiła przeszło 15000 rs. przeważnie w rewersach; massa bierna wynosiła przeszło 800 rs. Zmarły pozostawił testament, któ rym rozporządził summą 13000 rs.; w liczbie zapisów znajdował się zapis na rzecz kościoła w Charłupi małéj. Od Maryi Szczęśniewskiéj należało się do spadku 2000 r. Prokuratorya, działając na rzecz funduszów kościelnych, zapozwała Szczęśniewską o 500 rs., stanowiące część długu należną kościołowi, na mocy prawa z d. 15 Grudnia /6 Stycznia 1823 r. Szczęśniewska nie zaprzeczała długu, ale broniła się tém, iż nie ma prawa płacić długu pomimo spadkobierców. Sąd okr. w Kaliszu oddalił powództwo na téj zasadzie, że Prokuratorya, stosownie do art. 770 K. c., powinna była żądać wprowadzenia w posiadanie części spadku, skoro zaś nie wniosła takiego żądania, to nie ma prawa domagać się zapłaty długu. Izba sądowa, rozpoznając sprawę na skutek odwołania Prokuratoryi, zatwierdziła wyrok co do ostatecznych wywodów, lecz przytoczyła inne motywa. Zdaniem Izby art. 770 K. c . niewłaściwie został powołany; albowiem stosuje się do skarbu, gdy ten przychodzi do spadku w braku innych spadkobierców; w danym zaś wypadku sukcesorowie prawi księdza istnieją, a kościół przychodzi do spadku, jako mający prawo do udziału, na mocy specyalnego prawa z 1823 r., wespół z prawemi sukcesorami. Pominąwszy jednak kwestyę wprowadzenia w posiadanie, Izba uważała, że posiadanie spadku samém prawej przechodzi tylko na następców prawnych, (art. 724 K. c .), wszystkie inne osoby, mające jakiebądź prawo do spadku, winny żądać wydania od następców, gdy, ci istnieją. Prawo z 1823 roku w niczém nie zmieniło powyższej zasady i nie przyznało kościołowi posiadania, czwartéj części spadku, z mocy samego prawa. Wobec przeliczenia prawa z 1823 r. o podobnej prerogatywie, nie można domyślać się jéj, albowiem prawo z r. stanowi wyjątek od ogólnych zasad Kodeksu, który nie ulega rozciągłemu tłomaczeniu. Skoro więc nie ma zasady uznać, że kościół samém prawem wszedł w posiadanie przynależnéj mu części, nie może więc bezpośrednio zwracać się do dłużników spadku i obowiązany jest żądać od spadkobierców prawych przynależnéj części. W innéj sprawie, dotyczącej tegoż spadku, Izba sądowa odmówiła dopuszczenia działu na żądanie osoby, która otrzymała zapis szczególny, wygłosiwszy zdanie, że zapisobierca szczególny, w celu urzeczywistnienia swych praw, powinien domagać się zapisu od następców (art. 1014 K. c .), a niema prawa, przed wniesieniem żądania o wydanie, domagać się działu. W danych sprawach żądanie wydania miało znaczenie istotne, a nie stanowiło czczéj formalności; skoro bowiem spadkodawca znaczną część spadku wyczerpał na zapisy, które ciążą następców, dla tych więc ostatnich żądanie, tak Prokuratoryi, jak i zapisobierców mają istotne znaczenie i mogą wywołać spory przy uregulowaniu części massy ulegającéj wydaniu. S.

Kurjer Warszawski ( z dodatkiem porannym) 1895 nr 175

Ś. † P.
Wincenty Prądzyński,
obywatel ziemski, właściciel dóbr Kościerzyn
b. sędzia pokoju i radca T. k. z.,
opatrzony św. Sakramentami, po długich i ciężkich cierpieniach, zakończył życie d. 21-go czerwca 1895 r., przeżywszy lat 56.
Wyprowadzenie zwłok do kościoła parafjalnego w Charłupi Małej odbędzie się dnia 23-go czerwca r. b ., o godzinie 8-ej wieczorem, a dnia następnego nabożeństwo żałobne i przewiezienie zwłok do kościoła w Leźnicy Wielkiej, gdzie 25-go czerwca po skończonem nabożeństwie zwłoki
złożono będą w grobie rodzinnym na cmentarzu miejscowym.

Bolesną tą stratą dotknięci brat i rodzina na smutne te obrzędy zapraszają krewnych, przyjaciół i życzliwych. 

Przegląd Katolicki 1897 nr. 7

- Charłupia Mała. D. 2 lipca r. p. czcigodny i przezacny kapłan Konewko, proboszcz tej parafii, z łaski Bożej, doczekał wielkiej dla siebie chwili, a parafia uroczystości, jakiej podobno nie obchodziła oddawna, a mianowicie uroczystości jubileuszu kapłańskiego . Dzień był jasny, słoneczny. Już od rana radosne dźwięki dzwonów z kościelnej dzwonnicy obwieściły ludowi tę uroczystą chwilę, to też wkrótce ze wszystkich stron, wszystkiemi drogami płynął ten lud gromadnie. Na dany przez kleryka-ceremoniarza znak, lud cały ze światłem, w dwa szpalery uformowany, na czele licznej assysty w poważnem milczeniu wkroczył przed ganek plebanii, gdzie czcigodny Jubilat w towarzystwie duchowieństwa z całego dekanatu, a także obywateli i dygnitarzy miasta Sieradza i miejscowych, oczekiwał na cały ten orszak. Tu na stoliku przygotowana była alba, stuła i ornat-również kapa dla archidyakona. Ceremoniarz ubiera Jubilata i archidyakona. Ubrany w ornat, dostojny Jubilat, prowadzony przez miejscowego wójta, i jednego z obywateli, szedł pod baldachimem, niesionym również przez obywateli; po bokach baldachimu postępowała assysta z archidyakonem na czele, na przedzie zaś sześć dziewczątek w bieli sypało kwiaty. Przy wyjściu z ogrodu staraniem włościan i sztuką starego zasłużonego organisty p. Gumowskiego urządzona była piękna brama tryumfalna z wieńców i girland, na szczycie której wśród zieleni i kwiatów rysował się ładnie wielki transparent, ofiarowany przez sieradzan, gdzie Jubilat zaraz po wyświęceniu w latach 1871-75 był wikaryuszem. Obszedłszy cmentarz kościelny, processya skierowała się przez wielkie drzwi przed wielki ołtarz, ubrany również girlandami i wieńcami z kwiatów; tu duchowieństwo odśpiewało hymn "Te Deum laudamus. " Po ukończeniu hymnu dziękczynnego czcigodny Jubilat w gronie licznej assysty odprawił solenną wotywę. Archidyakonem był wielebny ojciec gwardyan Reformatów w Pińczowie, rodzony brat Jubilata. Rzewnem to było prawdziwie dla Jubilata, bo ten sam brat, jako archidyakon, służył mu przy pierwszej mszy ś. w Sejnach i dziś znów archidyakonował przy tej uroczystości w Charłupi Małej. Po wotywie ojciec gwardyan odprawił drugą mszę ś., po której lud w tym samym porządku odprowadził swego pasterza na plebanię, gdzie Jubilat drżącym od łez głosem krótko, lecz serdecznie podziękował mu za te oznaki serca i przywiązania. Po przemowie obywatelstwo, miejscowe i z dalszych okolic, składało swe życzenia, a ksiądz Taborski, sędziwy kapłan, stale bawiący dla pomocy u ks. Jubilata, wręczył plikę listów i depesz z różnych stron, między innemi od dawnych parafian częstochowskich, gdzie Jubilat był wikaryuszem w latach 75-do 80 r., jak również od dawnych uczennic 6-cio-klassowej pensyi w Częstochowie. Brevis a natura nobis vita data est-at memoria bene redditae vitae aeterna! Uroczystości tej tem większą solenność nadała obecność kanonika katedralnego ks. Wł. Mikołajewskiego. H. W 

Kurjer Warszawski (dodatek poranny) 1897 nr 360

Fałszywa pokojówka. Straży ziemskiej w Sieradzu doniesiono, iż w ostatnich czasach pokojówka, Eugenja Byszewska, zbyt często zmieniała służbę w kilku zamożnych dworach okolicznych, że służbę opuszczała potajemnie, zabierając rozmaite cenne przedmioty. Rozpoczęto śledztwo, i pokojówkę odszukano na służbie u sędziego gminnego w Prękach, p. Dreckiego. Odstawiono ją do Sieradza. Tu, w czasie rewizji osobistej, stwierdzono, iż mniemana pokojówka jest Piotrem Muszyńskim, urodzonym w Charłupi, pod Sieradzem. Badany przez sędziego śledczego Muszyński, zeznał, iż był maszynistą w pewnej trupie prowincjonalnej, że raz występował na scenie w roli dziewczyny i odtąd upodobał sobie w sukniach kobiecych, w których było mu do twarzy. Przyjmował służbę pokojówki, gdyż to ułatwiało mu popełnianie kradzieży. Chłopiec-pokojówka gorliwością w służbie zjednywał sobie zaufanie; na służbie nauczył się języków francuskiego i niemieckiego. Lekarze są zdania, że Muszyński dotknięty jest chorobą umysłową i dla tego poddany będzie zapewne przed osądzeniem badaniu lekarskiemu. 


Kurjer Warszawski (dodatek poranny) 1898 nr 250

Ochrona lasów.
Jak już donosiliśmy, w d. 5-ym b. m., w Kaliszu odbyło się pierwsze posiedzenie organizacyjne komitetu gubernjalnego ochrony leśnej. Przewodniczył gubernator, r. t. Daragan, obecni byli pp.: wiceprezes sądu okręgowego, rz. r. st. N. Naumow, wicegubernator Stremouchow, prezes komisji włościańskiej, rz. r. st. Bazia, starszy rewizor leśny Antonikowski i obywatel ziemski, Emil Repphan.
Po odczytaniu okólnika J. E. Głównego Naczelnika kraju, p. gubernator zawiadomił, że na stałych członków komitetu ze strony właścicieli lasów przedstawił pp. Romockiego i Repphana.
Komitet zatwierdził podział gmin pomiędzy naczelników straży ziemskiej, zaś starszy rewizor leśny przedstawił spis lasów, w których w gub. kaliskiej prowadzony jest wyrąb pustoszący. Komitet postanowił przedsięwziąć kroki, celem wstrzymania wyrębu w tych lasach.
Komitet rozesłał do właścicieli lasów okólnik, w którym zawiadamia, że na zasadzie nowego prawa zabrania się: 1) prowadzenia pustoszących cięć lasu, niezgodnych z planem gospodarstwa leśnego;
2) karczowania samowolnego gruntów podleśnych i zmiany ich przeznaczenia; 3) pasania bydła w porębach i zagajnikach, nieistniejących lat co najmniej piętnaście.
Nadzór nad lasami, nieobciążonemi serwitutami leśnemi, ustanowiono, jak następuje:

W pow. sieradzkim lasy w gminach: Gruszczyce, Wróblew, Męka, Wojsławice, Godynice, Szadek, Charłupia Mała i Zduńska Wola, jak również gm. Kuźnica Grabowska z pow. wieluńskiego—leśniczego Klonowskiego; w gminach: Wierzchy, Dzierzązna Zadzim i Krokocice — naczelnika straży ziemskiej. 

Gazeta Kaliska 1899 nr 228


Z Charłupi-Małej donoszą nam: w dniu 1 października r. b. w urzędzie gminnym Charłupia-Mała, pod przewodnictwem pełniącego obowiązki prezesa dozoru kościelnego parafji Charłupia-Mała, miejscowego wójta i w obecności proboszcza tejże parafji ks. A. Margońskiego, odbyło się zebranie parafjalne, w celu omówienia mającej się rozpocząć budowy nowego kościoła. Na posiedzeniu tem zebrani parafjanie, jednogłośnie zgodzili się na budowę nowego murowanego kościoła w powyższej parafji, podług kosztorysu sporządzonego już przed kilku laty, jak również postanowili prosić wyższe władze, o pozwelenie zbierania na ten cel ofiar dobrowolnych przez lat 3, a po upływie tego czasu, ściągania reszty składek przymusowo z parafji, oraz rozpoczęcie bezzwłoczne budowy. Daj Boże, ażeby tak szlachetny pomysł szczęśliwie doprowadzony został do skutku. 


Kurjer Warszawski ( z dodatkiem porannym) 1899 nr 283

Na zgromadzeniu parafjalnem w Charłupi Małej, w gub. kaliskiej, postanowiono zbudować nowy kościół parafjalny i w tym celu wyjednać pozwolenia na zbieranie ofiar dobrowolnych w ciągu lat trzech, poczem sumę, brakującą do pokrycia kosztów budowy, zebrać w drodze rozkładu pomiędzy wszystkich parafjan.  


Gazeta Świąteczna 1899 nr. 981

W Charłupi-Małéj, wsi kościelnéj w powiecie sieradzkim, guberńji kaliskiéj, odbyło się zebranie parafjalne, na którém postanowiono zbudować nowy kościół i wyjednać pozwolenie na zbieranie przez trzy lata ofiar dobrowolnych. Resztę pieniędzy, których po upływie tego czasu będzie jeszcze brakowało, obowiązują się zaraz złożyć sami parafjanie. b.

Gazeta Kaliska 1900 nr. 207

Odpust. W sobotę dnia 8 września r. b. w Charłupi-Małej w pow. sieradzkim, odbył się doroczny odpust ku czci Narodzenia Najświętszej Marji Panny, na który przybyło mnóstwo pobożnych z sąsiednich parafji, a także kompanje z Charłupi-Wielkiej, Męki, Kamionacza i Warty z orkiestrą. Świątynia była przepełniona pobożnymi, tak, że większa połowa znajdowała się na cmentarzu kościelnym. Od g. S-ej do 11-ej rano były odprawione 4 Msze: na sumie słowo Boże wygłosił proboszcz parafji Brzeźno ks. Kobyliński, nieszpory odprawił proboszcz parafji Męka ks. Miśniewski, a naukę wypowiedział proboszcz parafji Rossoszyca ks. Makowski.

Gazeta Świąteczna 1900 nr. 1010

Juljusz Bem. W sobotę 28 kwietnia odbył się w Warszawie pogrzeb ś. p. Juljusza Bema, zmarłego jeszcze w dniu 6 lutego w Krasnojarsku. Urodził się on roku 1848 w Charłupi Małéj, majątku swych rodziców w gub kaliskiéj. Odbywszy nauki szkolne w Kaliszu, wykształcił się na prawnika w szkole głównéj i uniwersytecie w Warszawie, gdzie następnie lat kilkanaście mieszkał pracującjako adwokat. Potém przeniósł się do guberńji suwalskiéj i był sędzią gminnym w Balwierzyskach nad rzeką Niemnem. Mieszkając tam pisywał czasem do druku. Jeden jego utwór był przedstawiany w teatrze w Warszawie. Późniéj napisał do Gazety Świątecznéj powiastkę „Głupi Franek", którą, przełożywszy na sposób odpowiadający potrzebom czytelników i wymaganiom naszym, drukowaliśmy roku 1896. Główną i wielką, a rzadką w podobnych utworach zaletą téj powiastki Bema było to, że opisał w niéj osoby i wypadki takie, jakie zdarzają się nieraz, a przedstawił je nie powierzchownie tylko, lecz wnikał w tajnie kilku dusz i serc ludzkich, odtwarzał ich myśli i uczucia. Mieliśmy nadzieję, że po téj próbie Juljusz Bem niejedno napisze. Ale inaczéj się stało. Otrzymawszy wyższą posadę członka sądu okręgowego w Krasnojarsku na Syberji, Bem wyjechał tam z żoną i synem, a po niedługim czasie umarł, przeżywszy lat 51.

Gazeta Kaliska 1901 nr. 25

Większą ofiarę dobrowolną znowu mamy do zaznaczenia. Obywatele ziemscy pp.: baron Stanisław Graeve właściciel majątku Biskupice pow. sieradzkiego rubli 1000 i Antoni Zgagacz z Piotrowic rubli 100, złożyli na ręce redaktora „Gazety Kaliskiej" na budowę kościoła w parafji Charłupia mała. Godny zaznaczenia ten przykład ofiarności, podajemy do publicznej wiadomości.

O cudownych obrazach w Polsce Przenajświętszej Matki Bożej 1902 r.

86) Charłupia mała dyec. włocławska, wieś nad rzeką Wartą, powiat sieradzki, należała do możnej rodziny Biskupskich. Kościół p. w. Wniebowzięcia N. M. P. jako parafialny, konsekrowany był już r. 1540 przez Jakóba sufragana poznańskiego. W r. 1680 wystawiono nowy drewniany kościół w kształcie krzyża. Roku zaś 1765 znowu nowy, także drewniany kościół wystawił Wojciech Walewski, sędzia sieradzki. W kościele tym, w wielkim ołtarzu jest bardzo starożytny obraz Matki Bożej, malowany na drzewie na tle złotem — wysoki 2 łokcie, szeroki 1 1/4 łok., w srebrnej sukience, pokryty wotami. Matka Boża z Dzieciątkiem Jezus trzyma w ręku berło. Około r. 1780 wyznaczoną była komisya złożona z X. Filipa Kłosowskiego, kanonika wrocław. i X. Bogusławskiego, dziekana z Warty, dla zbadania objawionych przy tym obrazie cudów. Roku zaś 1830 dnia 5 listopada, odprawił takąż komisyę X. Gawałczyk, dziekan szadkowski, z polecenia biskupa wrocław. Koźmiana.
Ryciny:
136. Charłupia. — X. W. K.
M. B. na wzór Częstochowskiej z tą odmianą, że w prawym ręku trzyma berło. Drzeworyt piękny, nowoczesny 10x8.
137. Charłupia. — X. W. K.
Obrazek w ramkach czworogrannych. Podpis: "Pamiątka Odpustu Narodzenia Najświętszej Maryi Panny cudami słynącej w Charłupie Małej". Litogr. czerwona i czarna 9x6 1/2.


Gazeta Kaliska 1906 nr 72


Głosy. Szanowny Panie Redaktorze! Jako współprenumerator „Gazety Kaliskiej", uprzejmie proszę Szanownego Pana o łaskawe umieszczenie na łamach Jego poczytnego pisma następującej uwagi: Będąc mieszkańcem gminy Charłapia-Mała, w sieradzkim powiecie, zauważyłem, iż w zarządzie tejże gminy, pomimo niejednokrotnie zwracanych uwag, praktykuje się niechrześcjański, brzydki i godny nagany zwyczaj załatwiania interesantów w niedziele i uroczyste święta, co w dzisiejszych czasach miejsca mieć nie powinno. Może kto zapytać zechce, kogo w danym razie posądzić o niemoralność, więc aby zadość uczynić jego żądania odpowiem, iż główna część winy spada na zarząd, który chętnie spełnia życzenia gwałcicieli świąt, zapominając o 3-iem przykazaniu Bożem: „Pamiętaj, abyś dzień Święty święcił.”, reszta zaś winy przypisuje się niemoralnemu ludowi, który zamiast iść do kościoła złożyć podziękowanie Bogu za otrzymane w ciągu tygodnia dobrodziejstwa, wałęsa się po kancelarjach za interesami, aby nie stracić na to jakiejś godzinki w dniu powszednim, których może kilka nawet w tygodniu zmarnuje na pijaństwie lub bezkorzystnem włóczeniu się z kąta w kąt. Słowa należnego szacunku i poważania załącza Wawrzyniec Dzieran. Charłupia-Mała 1 marca 1906.


Gazeta Świąteczna 1907 nr 1391

Listy do Gazety Świątecznej. Z Warty w guberńji kaliskiej. We czwartek 5-go września nawiedził nas najdostojniejszy Pasterz naszej djecezji Kujawsko-Kaliskiej. Przybył przed wieczorem z parafji Tubądzina. Na przyjęcie jego urządzone były trzy bramy powitalne, przystrojone kwiatami, zielenią, chorągiewkami i godłami biskupiemi, oraz napisami „Witaj, Najdostojniejszy Pasterzu nasz!" Koło bram zgromadziło się mnóstwo ludu i kilkunastu księży. Przy pierwszej bramie dwaj obywatele warccy podali księdzu biskupowi chleb i sól, przyczem burmistrz wygłosił mowę powitalną. Następnie przy dwiękach kapeli, w otoczeniu dzieci sypiących kwiaty, prowadzono Biskupa do kościoła parafjalnego. Przy drugiej bramie podał chleb i sól ze stosowną przemową naczelnik straży ogniowej, a w rynku powitali dostojnego Pasterza przedstawiciele żydów z rabinem na czele, składając w darze butelkę wina, tort i srebrny puhar i tacę. Biskup odpowiadał na każde powitanie. W kościele ksiądz proboszcz Drzewiecki w krótkich słowach opowiedział dzieje starożytnego kościoła w Warcie i przedstawił wartość duchową parafjan, poczem Biskup przemówił serdecznie i udzielił pasterskiego błogosławieństwa. Odbyła się procesja po cmentarzu kościelnym i Biskup udał się na plebańję. Nazajutrz przed sumą słuchał dzieci katechizmu. Dzieci odpowiadały na pytania dobrze i śmiało, za co ksiądz rektor Gąsowski, pełniący tu czasowo obowiązki wikarjusza, otrzymał podziękowanie. Potem Biskup odprawił uroczystą sumę. Słowo Boże wygłosił ksiądz Pilich, proboszcz z Rososzycy. Po sumie nastąpiło z pozwolenia Ojca Świętego błogosławieństwo papieskie, które miało takie znaczenie, jak gdyby go sam Ojciec Św. udzielał. Wkrótce potem rozpoczęło się bierzmowanie. W sobotę 7 września udał się ksiądz Biskup do kościoła pobernardyńskiego. Tu rzemieślnicy postawili bramę powitalną, przystrojoną narzędziami rzemieślniczemi różnych zawodów i napisami: „Witaj, Pasterzu i pobłogosław naszej pracy!" Chleb i sól podał w imieniu rzemieślników stolarz Tomasz Tomczyk, który zarazem powitał Biskupa, na co nastąpiła piękna odpowiedź. Na bramie zaś cmentarza kościelnego umieszczono napis: „Witaj, pasterzu nasz i pociesz nas strapionych!" Wreszcie przy odgłosie dzwonów i śpiewie „Oto kapłan wielki", wprowadzono Biskupa do kościoła pobernardyńskiego. Rektor, ksiądz Gąsowski, pięknie powitał Pasterza, przedstawiając mu obecny stan tej wspaniałej świątyni i zagrażające jej niebezpieczeństwo. Ksiądz Biskup ze wzruszeniem wysłuchał tego przemówienia i odpowiedział, że jako Pasterz djecezji, będzie bronił, o ile to w jego mocy, tej świątyni, i poczynił już gdzie należy odpowiednie starania, aby na mocy wolności wiary w istniejącym przy niej murach poklasztornych osadzić po dawnemu księży Bernardynów. Odprawił mszę cichą na intencję, aby Pan Bóg mu dopomógł w dobrych zamiarach. Udzielił wiernym Komuńji Św., a po mszy wygłosił długą naukę. Gdy szedł potem do księdza rektora, na korytarzu zgromadziła się dziatwa z ochronki ze wsi Dusznik z nauczycielką na czele. Ochronka ta utrzymywana jest kosztem właścicielki wsi Małkowa. Jedna dziewczynka powitała Biskupa przemową, a inne śpiewały. Biskup błogosławił je i obdarzył obrazkami. Wracając na probostwo zwiedził po drodze kościół po zakonnicach Bernardynkach. W kościele parafjalnym wygłosił mowę pożegnalną i jeszcze raz udzielił błogosławieństwa. Z Warty odjechał ksiądz Biskup do parafji Charłupi Małej, gdzie następnego dnia poświęcił kamień węgielny pod budujący się tam nowy kościół, a w poniedziałek 9 września powrócił do Włocławka. Kościół w Charłupi Małej, będzie już drugą świątynią budowaną przez tamtejszego proboszcza ks. Radzymińskiego;— pierwszą postawił w Tubądzinie. Wincenty W.



Zorza 1911 nr 44

Nowe kółka rolnicze.
(…) W gub. Kaliskiej powstały nowe kółka: w Sławku w pow. Konińskim, w pow. Wieluńskim w Czarnożyłach; w Wierzchlasie; we Wronie w pow. Słupeckim; w pow. Sieradzkim w Charłupi Małej. (…)


Wieś Ilustrowana 1912 lipiec


...widzimy w ładnem położeniu nad strumykiem Meszną, wieś Charłupię-Małą, gdzie w wieńcu starych lip, stoi drewniany kościółek, z cudownym obrazem Matki Boskiej. 
Parafja ta istniała Już w XVI w., gdyż roku 1540 konsekrowano kościół-przetrwał on do 1765 r. Kościół obecny fundacji Walewskiego Wojciecha, ziemskiego sędziego sieradzkiego, posiada kilka starych zabytków:  piękną gotycką chrzcielnicę   z   napisem w literach gotyckich: „Nisi quis renatus pierit ex aqua et spiritu s. non potest intrare in regnum Dei. - Felix Gomoliński annus 1538". Stary obraz na tle złotem Wniebowzięcia M. B., kilka starych ornatów z pasów złotolitych, kielich i łyżkę z czasów przyjmowania komunji pod dwoma postaciami.
W roku 1907 odbyło się uroczyste poświęcenie fundamentów przez biskupa Zdzitowieckiego pod nowy kościół w stylu nadwiślańskim, podług planów inż. Szyllera budowany.
Pod Charłupią musiała być stoczona jakaś potyczka ze Szwedami, istnieje bowiem dotąd kopiec, mogiła szwedzka; na niej obecnie stoi kamienna figura św. Jana.

Zorza 1913 nr 19

STOWARZYSZENIA KREDYTOWE.
= W gub. Kaliskiej powstają towarzystwa pożyczkowo-oszczędnościowe: w Sompolnie, w Skulsku, w Golinie, w Izbicy, w Modzerowie i w Witoniu. W Sieradzu zatwierdzono 2-ie Sieradzkie chrześcijańskie Towarzystwo pożyczkowo-oszczędnościowe, z prawem działania oprócz Sieradza i w gminach Bogumiłów, Charłupia Mała i Męka.

Rozwój 1913 nr 223

Wystawa Przemysłowo-Rolnicza
w Sieradzu.
Wczoraj otworzono uroczyście wystawę (pokaz) przemysłowo-rolniczą w Sieradzu.
Jadąc do Sieradza, wiedzieliśmy, że takie centrum rolnicze, jakiem jest Sieradz, da nam pewien obraz ruchu rolniczo-przemysłowego, ale nigdy nie sądziliśmy, aby wystawa tak pięknie się zapowiedziała, jak ta, którą wczoraj oglądaliśmy.
Malowniczo położony park sieradzki ożywił się wczoraj i przyozdobił bardzo gustownie przybranymi pawilonami według projektów miejscowego jeometry. Kiosków tych, jak na wystawę trzydniową, jest bardzo wiele, niektóre z nich przeznaczone są dla osobnych grup przemysłu rolnego lub ludowego.
Ład panuje wszędzie, park wysypany białym piaskiem, oświetlony elektrycznością, nie zapomniano nawet o skrzynce pocztowej.
Zasługa to wielka komitetu wystawowego, w skład którego weszli pp.: Z. Siemiątkowski z Męckiej-Woli (prezes), Tadeusz Rembowski sędzia z Sieradza (wiceprezes i gospodarz), M.
Białecki z Dębołęki, M. Kobierzycki z Bogumiłowa, ks. Brzeziński z Sieradza, ks. Cywiński z Korczewa i Stefan Walewski z Suczewka.
Uroczystość otwarcia rozpoczęła się solennem nabożeństwem, które w odświeżonym i gustownie malowidłami ozdobionym podominikańskim klasztorze odprawił dziekan miejscowy, zasłużony bardzo, od lat z górą trzydziestu osiadły w Sieradzu, ks. kanonik Mikołajewski; kazanie okolicznościowe, niezwykle podniosłe, wygłosił ks. Żeromski z Warty, zachęcając lud do kooperatyw, oświaty i pracy na roli polskiej, którą ojcowie orali i krwią własną bronili.
Na chórze śpiewały połączone chóry z Sieradza, Warty i z Łodzi pod przewodnictwem pana Fotygi.
Tymczasem na wystawie panował ruch niezwykły. Kończono, co można i trzeba skończyć, ozdabiano, ustawiano.
Przed wystawą również niecodzienny ruch. Olbrzymie płótno, na którem widnieje herb ziemi sieradzkiej, oznaczyło wejście na wystawę. Przy wejściu tłoczy się publiczność. Jedna z ulic, przeznaczona na postój powozów, zapełniła się niemi po brzegi.
O godzinie 2-ej punktualnie pani Białecka z Dębołęki rozcięła szarfę i wnet też gromady ludzi zalały olbrzymi park sieradzki.
Około godz. 4-ej było już przeszło 12,000 zwiedzających.
Komitet wystawy uchwalił, aby członkom kółek rolniczych dać wstęp za zniżoną opłatą, więc po 10 kop., nieczłonkowie płacili po 30 k.
Jak widać z frekwencyi, wystawa sieradzka doznała nadzwyczajnego powodzenia.
Wieśniacy zjechali z okolic tysiącami, prawie też wszyscy obywatele ziemi sieradzkiej.
Trudno bawić się nam w szczegóły, przechodzić kiosk po kiosku, opisywać wystawione owoce i jarzyny, ale zupełnie uczciwie przyznać wypada, że tak pięknych warzyw, jakie widzieliśmy na wystawie sieradzkiej, nie dała nam nawet łódzka wystawa ogrodnicza.
Owoce również są piękne i jest cały pawilon poświęcony tej grupie gospodarstwa wiejskiego, w którem mamy okazy: z Sulisławic, Sokołowa, Wojsławic, Dębołęki, Pstrokoń, Złoczewa, Prusinowic, Biskupic, Kluczkowa, Kółka ogrodniczo-ziemiańskiego w Sieradzu, Kółka tubądzińskiego, a nawet prywatnego ogródka d-ra F. Sulikowskiego w Sieradzu.
W pawilonie przemysłowym zwracają uwagę wyroby sukna i chustek 2,000 zrzeszonych warsztatów tkackich w Korczowie, parafii ks. Cywińskiego, który jest też głównym patronem tego przemysłu.
Jeden z gustowniejszych rolniczych kiosków należy do dominium Janczew, w którym mamy wystawione: zboże, nasiona, owoce, konserwy, jarzyny, drób. Tu też znalazły przytułek wyroby ochronki w Lututowie.
Dominium Niedzielsko posiada swój własny pawilon z nasionami zboża. Wystawiło też piękne owsy i inne zboża.
Ogrodnicy sieradzcy, p. M. Danielewicz (szkółki) i A. Frączkowski (warzywa), zaświadczyli, że są dobrymi fachowcami.
Krobanów, nagrodzony na rzemieślniczej wystawie w Łodzi, posiada i tu swój kiosk z wyrobami ceglarskimi.
Zwrócić musimy uwagę na przepiękne okazy drzewa dębowego, dostarczonego tu z tartaków parowych A. Siemiątkowskiego w Wojsławicach.
Wieśniacy przyjęli też liczny udział w wystawie rolniczej. Kółko rolnicze „Wróblew" posiada aż pięciu wystawców—owoców; Kółko rolnicze Słomków-Mokry czterech. Większy jednak udział włościan w wystawie inwentarza, a więc z kółek: „Warta", „Słomków-Mokry", „Tubądzin", "Sieradz", „Zadzim", „Męzka", „Wróblew", „Prusinowice", "Brzeźno", „Rossoszyca", „Charłupia- Mała", „Charłupia Wielka" chłopi wystawili po kilka, a nawet, kilkanaście-sztuk bydła i koni swojej hodowli.
Gospodarstwo pań także posiada liczne reprezentacye, zwłaszcza w dziale drobiu, a mianowicie panie Lucyna Laudowicz, Celina Tarnowska, Aniela Domaniewska, Stefania Walewska, Stanisława Prądzyńska, Jadwiga Murzynowska.
Z Łodzi—pan Kołaczkowski wystawił swoje plany ogrodów i parków.
Mechanik sieradzki p. Chęciński okazał swego pomysłu zamek do drzwi, trudno dający się otworzyć.
Wypada nadmienić, że na wystawie gra orkiestra straży ogniowej sieradzkiej, złożona z 36 osób. Orkiestra jest bardzo zgrana i posiada duży repertuar.
Straż ogniowa ochotnicza sieradzka liczy 160 członków czynnych, w tem zaledwie 10 żydów. Utrzymywana jest ze składek członków. Żydzi sieradzcy nie przyjęli zupełnie udziału w wystawie: i w pierwszym dniu w parku pokazał się zaledwie jeden.
Zato przybyły liczne wycieczki z Kalisza, Zduńskiej Woli i Łodzi.
Był też obecny poseł Parczewski z Kalisza. Z dzienników były reprezentowane „Kuryer Poranny" (Młodowski), „Kuryer warszawski", "Rozwój", „Gazeta Kaliska", której wydawca ofiarował 1,000 numerów swego pisma, zawierających katalog szczegółowy wystawy.
Biorący udział w wycieczce łódzkiej, którą urządził „Rozwój", złożyli na rzecz łódzkiej Szkoły rzemiosł następujące ofiary: p. Frankowska 40 kop., pan i pani Roszak 80 kop., p. Rybicki 40, p. Suchor 50 i p. Pilc 50 kop.
Pozostałe z ogólnych kosztów 35 kop. redakcya również włącza do tych ofiar. Razem więc 2 rb. 95 kop.
Kończąc to moje sprawozdanie z wystawy sieradzkiej, zaznaczyć musimy, że na dzień dzisiejszy naznaczony jest pokaz inwentarza, na jutro zaś konkursy hipiczne i wyścig myśliwski.
Nie zapomniał też komitet wystawy o dobroczynności. Panie sieradzkie i okoliczne urządziły bufet, do którego dostarczyły bezpłatnie przekąsek. Dochód z bufetu przeznaczony został na rzecz zakładów dobroczynnych w Sieradzu.
Liczne gosposie na czele z panią sędziną Rembowską, nie szczędząc pracy, obsługiwały gości, aby za osiągnięte pieniądze obetrzeć łzy najbiedniejszym.
Wieczorem odbył się koncert chórów kościelnych oraz odegraną została sztuka „Bociany" przerobiona z utworu Maryi Konopnickiej. Chórami dyrygował p. Fotygo i inni.
Widzimy więc z pokazu powyższego, że sieradzkie prowadzi bardzo sumiennie pochód kulturalny pracy, która sieradzanom zaszczyt przynosi.

Godzina Polski 1916 nr 334

Ziemie polskie.
Z Sieradza.
(Korespondencya własna „Godz. Polski").
Źle dzieje się w Sieradzu. Poznańskie urządza dla nas „Dnie Wstrzemiężliwości", niosąc ofiary na braci w Królestwie, a Sieradz, miast dołożyć do tego swój grosz, bawi się i tańczy. Nietylko urządzają tańce w domach prywatnych, lecz nawet tam, skąd powinien iść przykład. Kościelny chór farny, urządzajac obchód św. Cecylii nie poprzestał na nabożeństwie, zakończył uroczystość zabawą i tańcami.
W dniu 23 b. m. Staraniem Chrześć. T-Wa „Dźwignia" urządzono w kościele Dominikanów uroczyste nabożeństwo za spokój duszy ś. p. Henryka Sienkiewicza. Kościół był przepełniony. Pienia religijne, jak i marsza żałobnego Chopina wykonały chóry i orkiestra T-wa. Nabożeństwo odprawił ks. rektor Brzeziński, słowo Boże wygłosił proboszcz z Charłupi ks. Gojzler*.

*ks. Wacław Gajzler z Charłupi Małej, przypis autora bloga.

Gazeta Świąteczna 1917 nr 1906

Ze wsi Charłupi-Małej pod Sieradzem w stronach kaliskich piszą do nas: I nasza parafja od kilku lat się odrodziła i ku dobremu dąży. Straszna wojna, która zniszczyła wiele okolic naszego kraju, nas, dzięki Bogu, ominęła. Widoczna to łaska Matki Boskiej, której obraz, słynący cudami a obwieszony dziękczynnemi wotami czyli ofiarkami, mamy w swym kościele. Nasz śliczny kościół murowany zbudował dawny proboszcz, ksiądz Radzymiński, który nam zgasł przed rokiem. Na jego miejsce przybył do nas ksiądz Gajzler. Teraźniejszy proboszcz podjął po zmarłym mozolną pracę wykończenia kościoła, a chociaż czasy są ciężkie, praca jakoś idzie powoli. Mamy i drużynę śpiewaczą, składającą się z 30 osób, a prowadzoną przez dzielnego organistę. Staraniem parafji stanął ładny dom, przeznaczony na zgromadzenia parafjalne i odczyty. Powstała też straż ogniowa pod kierunkiem p. Czapskiego, który nad nią pracuje. Tak to i my, charłupianie, staramy się dołożyć drobną cegiełkę do wielkiej odbudowy naszego kraju. Adam Jasiński.

Obwieszczenia Publiczne 1918 nr 24

Obwieszczenie.
Notariusz przy wydziale hipotecznym K. P. sądu okręgowego w Kaliszu Józef Wierzbicki, obwieszcza, iż otwarte zostały postępowania spadkowe po zmarłych:
1) Grzegorzu Świątku, wierzycielu 803 rb. 85 kop. zabezpieczonych pod Nr 626 w dziale IV wykazu hipot. dóbr Charłupia Mała, pow. Sieradzkiego;
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznacza się na d. 23 stycznia 1919 r. w kancelarji notarjusza Józefa Dzierzbickiego w Kaliszu. 

Gazeta Świąteczna 1918 nr 1930

Z parafji Charłupi-Małej pod Sieradzem piszą do nas: Niemożna nam zarzucić, że pozostajemy bezczynni, gdy należy brać się do odbudowy Ojczyzny naszej, Polski. Kilku gospodarzy z naszej parafji posyła synów do sześcioklasowej szkoły Bagińskiego w Sieradzu. Wielu sprowadza gazety za pośrednictwem księgarni, inni kupują je od gazeciarza ze Zduńskiej-Woli, który je nam co sobota przynosi, a musi dużo rozprzedawać, kiedy co tydzień przychodzi. Zakładają też w nasiej parafji szkoły, bo wiedzą, że nauka potrzebna. — Państwo Brzezińscy z zięciem swym, W. Czapskim, własnym kosztem ogrodzili murem z cegły powiększony cmentarz grzebalny, na wiosnę zaś proboszcz nasz zamierza oparkanić kościół. Na uwagę zasługuje nasza straż ogniowa ochotnicza. Strażacy porozumiawszy się z naczelnikiem swym, W. Czapskim, urządzili na Narodzenie Matki Boskiej loterję fantową. Dobrzy ludzie dali różne rzeczy do rozlosowania, a że to był odpust, zebrano za bilety kilkaset marek. Straż ma własną kapelę, której członkom udziela co drugi dzień nauki p. Kamecki, kierownik kapeli sieradzkiej. Nauczyciel A. Surmiński przy pomocy innych osób, przeważnie strażaków, urządził przedstawienie teatralne, a dochód z tego poszedł na straż ogniową. Sala była zapełniona, bo każdy chciał zobaczyć, jak przedstawiali „Wierną Nastkę”. Kapela zaś nasza po dwóch miesiącach nauki zagrała nam „Boże, coś Polskę” i „Z dymem pożarów”. A. Jasiński.


Gazeta Świąteczna 1918 nr 1936

Z parafji Charłupi-Małej pod Sieradzem piszą do nas: W dużej wsi Jakubicach, należącej do naszej parafji, odbyło się dnia 12-go grudnia roku ubiegłego poświęcenie nowozałożonej szkoły. Wieś ta, w której mieszka kilkudziesięciu gospodarzy, dotychczas nie miała własnej szkoły i zmuszona była posyłać dzieci na naukę do Bartochowa, leżącego już w innej parafji. W dniu poświęcenia szkoły odbyła się najpierw w kościele w Charłupi-Małej msza św. na tę intencję, a przed południem proboszcz, ksiądz W. Gajzler, przybył do Jakubic, aby dopełnić obrzędu. Przed domem szkolnym czekali już rodzice, a w samej szkole liczna, gromadka dzieci. Obszerna izba szkolna o trzech oknach pięknie była przystrojona różnobarwnemi ozdobami, nauczyciel zaś i dzieci odświętnie ubrani. Ksiądz proboszcz po poświęceniu szkoły przemówił do rodziców i dzieci o potrzebie oświaty i pożytkach z niej płynących. Mówił, że tylko przez oświatę prowadzi droga do wolności i dostatku ogólnego, a za przykład, jak nienależy żałować wydatku na naukę dzieci, postawił świętego Stanisława Kostkę, którego wraz z bratem Pawłem wysłali rodzice z pod Płocka aż do Wiednia, aby tam zaczerpnęli nauki. Potem przemówił jeszcze nauczyciel Jachowicz o potrzebie oświaty szczególniej w nadchodzącym czasie, kiedy po wojnie kraj nasz, opuszczony przez urzędy i wojska cudzoziemskie, a wyniszczony przez wojnę, będzie potrzebował nietylko rąk do pracy na roli, ale i głów trzeźwych i serc gorących do budowania własnych rządów, do podźwignięcia Ojczyzny. Oba te przemówienia, wypowiedziane od serca, trafiły też do serc słuchaczów. Dnia 4 lutego odbyło się również poświęcenie nowej szkoły we wsi Kowalach, w tejże parafji; tam nauczycielem został F. Czechowski. Nadto w ostatnich czasach zostały też otwarte dla mniejszych dzieci dwie ochronki: we wsi Kościeszynie, utrzymywana kosztem p. Prądzyńskich, właścicieli Kościeszyna, i we wsi Dzigorzewie; tę ksiądz proboszcz wziął pod swoją opiekę, a prowadzi ją J. Tęsiorowska. Oby cała sieć szkół i ochronek ogarnęła kraj cały, abyśmy mogli w nauce i oświacie dogonić inne narody i przez oświatę poczuli się prawymi synami Boga i Polski, Ojczyzny naszej. X

Ziemia Sieradzka 1919 styczeń


Koło miłośników sceny w Charłupi Małej składa 100 marek na Lwowian.
_____________________________________________________

 Ze wsi Charłupia Mała pod Sieradzem piszą do nas:

Wieś nasza, gęsto zbudowana, ma już wiele domów murowanych, krytych dachówką. W środku wsi stoi nowy, piękny kościół murowany z wyniosłą wieżą. Brak jeszcze tylko ogrodzenia placu kościelnego, które jednak w tym roku dać zamierzamy. Mamy straż ogniową z oddziałami w Biskupicach, Kościerzynie i Jakubicach. Przy straży ogniowej mamy orkiestrę amatorską, która pod kierunkiem kapelmistrza z Sieradza, już doskonale gra. Straż ogniowa ma swoją szopę murowaną na narzędzia strażackie, orkiestra jest umundurowana.
Mamy też kółko amatorskie, które od czasu do czasu uprzyjemnia nam wieczory, urządzając przedstawienia na cele dobroczynne, i dając starszym i młodszym miłą i godziwą rozrywkę.
W przerwach wtedy grywa nam nasza orkiestra. Już w tym miesiącu amatorzy nasi grali jednoaktówkę: „Błażek opętany" i historyczny obrazek „Wanda", w którym nawet małe dzieci brały udział. Dochód z tego przedstawienia został obrócony częścią na naszą straż ogniową, częścią na mieszkańców Lwowa, poszkodowanych podczas walk z Rusinami. W ostatnich czasach mieliśmy parę wieców przedwyborczych, bardzo pouczających.
Wszystkie te zebrania, koncerty, przedstawienia odbywają się w sali ludowej domu parafjalnego. wystawionego przez obecnego proboszcza naszego, ks. W. Gajzlera. W sali tej jest też i scena z kurtyną na przedstawienia.
Widzimy teraz jasno, że bez takiej sali życie społeczne nie mogłoby się wcale rozwijać na wsi, a my, lud wiejski, pozbawieni bylibyśmy wszelkich miłych, bo zbiorowych rozrywek. Dlatego wraz z innymi wołamy do sąsiednich parafij i gmin:   „Bracia budujcie domy parafjalne i sale ludowe".
Jest też na probostwie czytelnia, a raczej biblioteka, stanowiąca własność częścią parafji, częścią proboszcza naszego, z której wydaje się książki czy to pojedynczym czytającym, czy też poszczególnym wsiom. Czytelnictwo wśród nas coraz bardziej się rozwija, szczególniej w tych czasach, kiedy tyle ciekawych a ważnych wypadków tak prędko po sobie następuje.
Najchętniej jest opłacana i czytana „Gazeta Świąteczna", potem „Gazeta Niedzielna" i „Zorza".
Szkolnictwo w naszej parafji i gminie również pomyślnie postępuje. Kiedy jeszcze dwa lata temu były zaledwie dwie szkoły, dziś jest ich już sześć, a dwie następne i niebawem będą otworzone.
To też socjaliści i ich bracia „ludowcy" nie mają u nas miru ani posłuchu, a próby zamieszania, podejmowane przez nich nawet w naszej sali ludowej, chybiły zupełnie, zawstydzenie im tylko przyczyniając.
Bo gdzie wiara w sercu, a oświata w głowie, jak żyć coraz lepiej, Bóg i rozum powie. I. SIEREK.


Ziemia Sieradzka 1919 kwiecień


Z Charłupi Małej donoszą nam, że dnia 24 marca, na posiedzeniu nowej Rady gminnej uchwalono wniosek o budowie co rok jednej nowej szkoły w gminie według planów i wskazówek inżyniera powiatowego i inspektora szkolnego na pow. sieradzki. Dzieci ze szkoły w Biskupicach, gminy Charłupia Mała, zebrały pomiędzy sobą na potrzeby wojska polskiego 39 mk. 90 fen. Świadczy to chlubnie o uczuciu miłości ojczyzny, ożywiającem serca tak p. nauczyciela, jak i tych najmłodszych dziateczek Polski.

Ziemia Sieradzka 1919 maj

Z Charłupi Małej:

Za staraniem miejscowego proboszcza, ks. Gajzlera, zorganizowała się w naszej parafji drużyna śpiewacza czyli chór śpiewaczo-kościelny, o którym przed paru laty wcale nie myślano. Wszystkie obowiązki tej pracy podejmuje i prowadzi miejscowy organista, p. Władysław Pietruszewski. Drużyna śpiewacza w Charłupi-Małej jest prowadzona bardzo wzorowo. Nasza młodzież wiejska stara się gorliwie, to też aż miło i z uczuciem serca przebywa się w kościele, słuchając takiego śpiewu. Za trud i podjętą, pracę należy się p. Organiście uznanie i życzenia dalszej pomyślnej pracy.   J. Kasprzak.

Z Charłupi Małej:

W dniu 7 maja 1919 r. w Charłupi Małej odbyło się zebranie gminne w obecności Inspektorów Samorządu Gminnego i Szkolnego. W pierwszym rzędzie rozpatrywano budżet gminny 1919 r. który na wniosek Rady Gminnej został w całości uchwalony. Ze względu na obecną drożyznę gmina przyznała pisarzowi gminnemu, Skwarskiemu podwyżkę pensji do wysokości 400 mk. miesięcznie, oraz zapomogę miejscowej Straży ogniowej w wysokości 300 mk.
Po szczegółowem wyjaśnieniu znaczenia szkolnictwa przez pp. Inspektorów Szkolnego i Samorządowego, zebranie uchwaliło wybudować 4 gmachy szkolne w ciągu 4 lat z warunkiem przyjęcia udziału w kosztach budowy przez Sejmik powiatowy, Rząd i Gminę w równych częściach. W tym celu wybrano komitet budowy, zadaniem którego będzie wybudować szkoły według nowoczesnych wymagań.
Zaznaczyć jeszcze należy, ze Rada Gminna, a szczególnie radni; ks. Gajzler, Czapski, Świniarski i kilku innych doskonale rozumieją potrzeby gminne w obecnych czasach. Jeżeli więc obecna Rada Gminna się nie zmieni, to można się spodziewać świetnej przyszłości gospodarki gminnej.
Ponadto zebranie gminne w liczbie 160 osób, pod przewodnictwem wójta gminy, Romana Janczaka uchwaliło:
My, mieszkańcy gminy Charłupia Mała w pow. Sieradzkim łączymy się z całym narodem w żądaniu, aby do mocarstwa Polskiego należały wszystkie ziemie polskie, a mianowicie nietylko dawne Królestwo, Galicja Zachodnia i Księstwo Poznańskie, ale również Prusy Zachodnie wraz z Gdańskiem i wszystkiemi ujściami Wisły do morza, a dalej Warmja, Mazury Polskie, Śląsk Polski z pod panowania pruskiego i Śląsk Cieszyński, Śpisz i Orawa, Galicja Wschodnia ze Lwowem, Wołyń i Podole, oraz miasta Grodno, Wilno, Dynaburg i Mińsk wraz z ziemiami dawnej Rzeczypospolitej po rzeką Dżwinę i Dniepr.
Uchwałą niniejszą podpisujemy wszyscy z własnej woli i chęci, rozumiejąc dobrze, iż Polska może tylko wtedy bronić się skutecznie od chciwości Niemiec i Rosji i zachować wolność swoją w przyszłości dla dobra wszystkich swych mieszkańców, a jednocześnie być ostoją całego pokoju w Europie, gdy będzie wielkiem i potężnem mocarstwem.

Obwieszczenia Publiczne 1920 nr 41a

Rejestry handlowe.
Do rejestru handlowego, działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy:
d. 31 października 1919 r.
pod Nr. 2544 ,,B. Kosecki", sprzedaż mięsa i piwa we wsi i gminie Charłupia-Mała, pow. Sieradzkiego; właściciel Bolesław Kosecki w Charłupi-Małej.
pod Nr. 2545 ,,K. Waszczyński", rzeźnictwo i sprzedaż piwa we wsi i gminie Charłupia-Mała, pow. Sieradzkiego; właściciel Kajetan Waszczyński w Charłupi-Małej.

Ziemia Sieradzka 1920 październik

Ostrzeżenie. Polowanie na ziemiach i łąkach kolonji Charłupi-Małej, uchwałą z dn. 24 października 1920 r., zostało mi wydzierżawione na czas trzechletni. Ostrzegam przed samowolnem polowaniem na terytorjum przezemnie dzierżawionem, gdyż amatorów cudzego polowania będę pociągał do odpowiedzialności sądowej. Zenobjusz Skwarski.

Ziemia Sieradzka 1920 listopad

Ś. P.
Antoni Zgagacz
Właściciel majątku Piotrowice.
Po długiej i ciężkiej chorobie, opatrzony św. Sakramentami zmarł dnia 2-go listopada 1920 r., przeżywszy lat 64.
Pochowany w dniu 5 listopada, t. j. w piątek, w grobach familijnych w Charłupi-Małej.
O powyższem zawiadamiają pozostali w głębokim smutku
Żona i dzieci.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1921 nr 20

Na zasadzie postanowienia Województwa z dnia 16. II. 1921 r. L. Pr. 790 (1) III wciągnięto do rejestru Stowarzyszeń i Związków Nr. 222 Towarzystwo Straży Ogniowej Ochotniczej w Charłupi-Małej, pow. Sieradzkiego.

Obwieszczenia Publiczne 1921 nr 76

Notarjusz przy wydziale hipotecznym sądu okręgowego w Kaliszu, Stanisław Bzowski, niniejszem obwieszcza, że zostały otwarte postępowania spadkowe po zmarłych:
5) Józefie i Apolonji małż. Waszczyńskich, właśc. praw do kupna propinacji z dóbr Charłupy Małej, pow. Sieradzkiego, wierzycieli sumy 1499 rb. zap. pod Nr. 61 dz. IV;
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony został na d. 21 kwietnia 1922 r. w kacelarji notarjusza Stanisława Bzowskiego w Kaliszu.


 Ziemia Sieradzka 1921 styczeń  


Charłupia Mała. Rada Gminna gm. Charłupia-Mała na posiedzeniu swem w dn. 18 grudnia 1920 r. na wniosek członka p. Kazimierza Matusiaka postanowiła: „Biorąc pod uwagę, że w gminie Charłupia-Mała, po sklepikach spożywczych, prowadzą potajemny wyszynk napoi alkoholowych, co w wysokim stopniu demoralizuje ludność, postanawia zwrócić się do Wydziału Powiatowego w Sieradzu z prośbą, by ten ze swej strony zwrócił się do Urzędu Skarbowego Akcyz i Monopolów Państwowych o ukrócenie tej sprzedaży i pociąganie winnych do odpowiedzialności.


Ziemia Sieradzka 1921 grudzień


 Z Charłupi - Małej. Kiedy po ustąpieniu moskali przyszły do nas niemieckie wojska to z takiem wstrętem patrzyliśmy na każdego przybysza w mundurze niemieckim że ludność niektórych wiosek uciekała do lasu kryła się byleby tylko niemca nie widzieć. I tak kiedy do Mnichowa pod Sieradzem przybyło kilku poznańczyków i lotaryńczyków i chcieli gospodarzy przekonać że oni są przyjaciółmi naszymi, że tak samo jęczą w niewoli jak my pod moskalem i moją tą samą duszę, katolicką jak i my, tylko okryci są tym mundurem niemieckim jakby kajdanami, to pomimo wszelkich dowodów nikogo przekonać nie zdołali. Teraz przekonaliśmy się, że ubranie nie zdobi człowieka tylko czyny szlachetne.
Oto jeden z tych samych lotaryńczyków p. Józef Houpert z departamentu Mozeli stojąc na kwaterze w Sieradzu gościnnie był przyjmowany jako dobry katolik w domu p.p. Serafinowicz, którzy mu udzielali informacji o naszych zwyczajach i przeszłości narodu. P. J. Houpert zwiedzał okolice i był na odpuście u nas w Charłupi-Małej bardzo mu się tam podoboło. Miłe zwłaszcza wrażenie zrobiło  na nim kompańja z parafji  Męką w wieśniaczych barwnych polskich strojach. Po powrocie do kraju rodzinnego-Lotaryngji p. Józef Houpert zabrał się, do pracy ciężkiej w swojej winnicy, ponieważ należał do gospodarzy nie bardzo zamożnych i pomimo wszelkich kłopotów, gospodarczych nie przestał pisywać do owych państwa, a chcąc wyrazić swoją życzliwość i wdzięczność za gościnę doznaną w Polsce pierwszy swój grosz zapracowany w sumie 100 tysięcy marek przysłał na ręce p. Serafinowicz, przeznaczając na najnieszczęśliwszych nędzarzy uchodźców z Rosji, na kościół w Charłupi-Małej i na Mszę św. dla ubogich księży. Czyn tak piękny i ofiarny ogromnie podniósł nas na duszy, przekonał nas że francuzi są naszymi przyjaciółmi, a nazwisko p. Houpert głęboko zapiszemy sobie w pamięci. Parafjanin.

Obwieszczenia Publiczne 1922 nr 1

Notariusz przy wydziale hipotecznym sądu okręgowego w Kaliszu, Stanisław Bzowski, niniejszem obwieszcza, że zostały otwarte postępowania spadkowe po zmarłych:
5) Józefie i Apolonji małż. Waszczyńskich, właśc. praw do kupna propinacji z dóbr Charłupy Małej, pow. Sieradzkiego, wierzycielu sumy 1499 rb. zap. pod Nr. 61 dz. IV;
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony został na d. 21 kwietnia 1922 r. w kancelarji notarjusza Stanisława Bzowskiego w Kaliszu.
 
Wola Ludu 1922 nr 2

LISTY.
CHARŁUPIA MAŁA, pow. Sieradz.
W dniu 11 grudnia r. b. miejscowi prowodyrzy Narodowej Demokracji, pp.: rejent Rokossowski ze Zduńskiej Woli, Popławski i Koliński z Sieradza, oraz sekretarz zarządu głównego N.-D. z Warszawy p. Kawecki— w asyście policji zjechali na wiec do naszej wioski. Przybycie tych panów uroczyście zapowiedz[i]ał z ambony ks. proboszcz. Zebranie odbyło się w sali Domu Ludowego. Zgromadziło się około 400 osób. Początkowo zabrał głos p. Kawecki z Warszawy, a wiedząc o tem, że w Charłupi Małej istnieje organizacja ludowa, mówca N.-D. na razie nie stawiał żadnych zarzutów Stronnictwu Ludowemu i jego przywódcom. Zrozumiano tylko, że p. Kawecki na wszelki sposób usiłuje zdobyć zaufanie słuchaczy. To też mówił o błędach szlachty w czasach przedrozbiorowych, wylewał krokodyle łzy, że reforma rolna nie jest wprowadzona w życie, że rzekomo Związek Ludowo-Narodowy na terenie Sejmu poczynił wszelkie kroki by wprowadzić w życie ową reformę. Uczestnicy wiecu jednakże poznali się na farbowanym lisie. To też raz po raz na sali zrywały się energiczne głosy: „skończyć raz, precz, stemplujcie marki, tyle jesteście warci, co Zamorski“ i t. d. Wytrącony temi okrzykami z równowagi mówca endecki zmieszany opuszcza trybunę wśród świstów i okrzyków oburzenia. Opróżnioną trybunę za chwilę zajmuje Stanisław Bąkowski, młody gospodarz ze Strońska, energiczny bojownik sprawy ludowej. Bąkowski w prostych i szczerych wyrazach wytknął wszystkie wady Endecji: jej egoizm partyjny, nie przebieranie w środkach, jeżeli chodzi o obrzucenie błotem przeciwnika, choćby nawet ów przeciwnik piastował najwyższą władzę w narodzie.
Sala hucznemi oklaskami nagrodziła dzielnego ludowca, tem samem dała dowód, że rozróżnia ziarno od plew. Tak więc Endecy przekonali się, że nieśwadomość ludu nie będzie nadal ich sojusznikiem. Endecy naocznie stwierdzili, że lisie metody na wsi już nie popłacają, że tam liczyć mogą tylko na poparcie proboszcza, jego domowników i podwładnych, bo dzisiaj na wsi tylko plebanja i dwór—to jedyne ostoje i punkt oparcia dla Endecji.
Tak się więc skończył pierwszy występ, a miejmy nadzieję, że ostatni, ludzi, za sprawą których naszą dzielną armję, jej wodzów, rząd i sejm obrzucono błotem nietylko w Europie, lecz nawet w Ameryce.
Członkowie Pol. Str. Ludowego: Kazimierz Matusiak, Szczepan Klimas, Antoni Kasprzak.

Obwieszczenia Publiczne 1922 nr 3

Notarjusz przy wydziale hipotecznym sądu okręgowego w Kaliszu Stanisław Bzowski, niniejszem obwieszcza, że zostały otwarte postępowania spadkowe po zmarłych:
2) Antoninie Świątkowej, współwłaśc. działek gruntu pow. 22,5 mórg z majątku Charłupia Mała, współwłaśc. działki gruntu zaw. powierzch. 3 mórg z majątku kol. Dzierlin, współwłaśc. działki gruntu zaw. powierzch. 2 dzies. 1980 sąż. z majątku Stawiska-Zagórki, współwł. reszty działki gruntu zaw. powierzch. 10 dzies. 598 sąż. z majątku Smardzew B, pow. Sieradzkiego.
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony został na d. 14 lipca 1922 r. w kancelarji notarjusza Stanisława Bzowskiego w Kaliszu.
 
Ziemia Sieradzka 1922 nr 42

Kandydaci „Centrum Polskiego" w okręgu Nr. 14 Łódź - Sieradz - Łask. W okręgu tym „Centrum Polskie" wystawia swoją
listę Nr. 12
przy całkowitem poparciu „Centrum Mieszczańskiego" które zgodnie z umowa listę swą wycofało i poleciło swym zwolenikom głosować na listę Nr. 12.
Z listy tej kandydują:
do Sejmu
1. Stanisław Leopold, rolnik, Inżynier, Dziektarzew.
2. Jan Stypulkowski, adw. Łódź.
3. Antoni Saski, rolnik, Rzgów.
4. Szczepan Tusz, rolnik, Charłupia—Mała, p. Sieradzki.
5. Tomasz Bączyk, rolnik, Świerczów, pow. Łaski.
6. Adam Piotrowski, majster tkacki, Łódź.
7. Walenty Zatorski, stolarz kol. Zelów p. Łaski.
8. Kazimierz Popielawski, inżynier, Łódź.
9. Antoni Żychlewicz, obywatel miejski, Sieradz, Pełnomocnikiem listy jest Zygmunt Chudzyński
zastępcą zaś pełnomocnika— Teofil Piliszek.
 
Ziemia Sieradzka 1922 nr 37

Uroczystość Narodzenia Matki Boskiej „Siewnej”.
Marjo Królowo
Polskiej korony,
Do Ciebie wznosim
nasze błagania,
Daj nam urodzaj
na nasze plony,
Niech nas opieka
Twoja osłania.
Marjo Królowo
w Charłupskim kościele
Spójrz na lud kornie
tutaj pochylony
Na tłum co licznie
do stóp Twych się ściele,
O Marjo Matko
z pod niebos osłony.
Królowo Polski! Tyś naszą Ojczyznę Wyrwała z pętów okrutnego wroga.
Więc chroń dziś domy, łąki, pola żyzne
I pobłogosław pracy — Matko Boga.
Charłupska Matko
opiekunko ludzi,
Przed Twe oblicze
zanosim błagania,
Niech się dla Polski
nowy świat obudzi,
A miłość bratnia
niech ludzkość osłania.
Niech miną waśni,
niech miną niezgody,
I znikną ślady
wojennej pożogi, Niechaj bratersko
złączone narody,
Do wspólnej dobra
dążą zawsze drogi.
Ignacja Piątkowska.
Dzień 8 września należy do wielce uroczystych w naszej ziemi Sieradzkiej. Lud z całej okolicy podąża na nabożeństwo do Charłupi Małej, by tam przed cudownym obrazem Matki Przenajświętszej wyjednać sobie łaski Boże dla swego gospodarstwa, a przedewszystkiem dla pracy przy nowych jesiennych zasiewach.
Uroczystość Narodzenia Matki Bożej należy do świąt starożytnych. Kościół wschodni obchodził ten dzień uroczyście już w VII-ym wieku, a Papież Innocenty IV dzień 8 września naznacza jako święto powszechne dla całego kościoła.
Oprócz swojego znaczenia religijnego ma ten dzień przedewszystkiem wielkie znaczenie dla rolników. Matka Boska „ Siewna “ rozpoczyna zimowe zasiewy. Następnego tygodnia, a nawet następnego dnia po tej uroczystości zazwyczaj gospodarze rzucają ziarno na uprawione zagony, gdyż nastał czas najodpowiedniejszy do zasiewów.
W dawnych czasach istniał u nas chwalebny zwyczaj, dziś niestety zapomniany, poświęcenia siewu na zaoranych zagonach.
Kościół święty polecił na to poświęcenie osobiste modły. Poświęcenie kościelne ziarna siewnego i zagonów ma na celu uproszenie błogosławieństwa Bożego nad zasiewami zimowemi, ażeby ich nie nawiedziła żadna klęska gospodarcza jak posucha, mróz, grad itd. lecz aby spokojnie mogły dojrzeć i obfitem żniwem nagrodzić szlachetną pracę rolnika.

Obwieszczenia Publiczne 1922 nr 39

Notarjusz przy wydziale hipotecznym sądu okręgowego w Kaliszu, Stanisław Bzowski, niniejszem obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe po zmarłych:
4) Wojciechu Banachu, właśc. działki gruntu przestrzeni 1 mórg ze składu maj. Część Charłupia-Mała, pow. Sieradzkiego;
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych, wyznaczony został na d. 25 listopada 1922 r. w kancelarji notarjusza Stanisława Bzowskiego w Kaliszu.

Obwieszczenia Publiczne 1922 nr 92


Postępowania spadkowe.
Notarjusz przy wydziale hipotecznym sądu okręgowego w Kaliszu, Stanisław Bzowski, niniejszem obwieszcza, że zostały otwarte postępowania spadkowe po zmarłych:
5) Jadwidze Bartos, właścic.: a) działki gruntu i łąki ze składu majątku Charłupia Mała, pow. Sieradzkiego, przestrzeni 7 mórg 150 pręt., zapis. w Dziale II wykazu hip. pod Nr. 3. b (ros.) (str. 34, tom II), b) działki gruntu ze składu kolonji Pstrokońszczyzna, pow. Sieradzkiego, powierzchni 3 morgi (zapis. w Dziale II, pod Nr. 10a) i c) działki gruntu ze składu majątku część Charłupia Mała, pow. Sieradzkiego, powierzchni 7 mórg 150 pręt. (zapis. w Dziale II pod Nr. 4);
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony został na d. 7 czerwca 1923 r. w kancelarji notarjusza Stanisława Bzowskiego w Kaliszu.

Obwieszczenia Publiczne 1922 nr 102

Do rejestru handlowego, Działu B, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
d. 7 sierpnia 1922 r.
45 „Dom Handlowy Zjędnoczonych Młynarzy w Sieradzu, Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością" z siedzibą w Sieradzu, ul. Wartska 17, Oddział w Kaliszu róg Wrocławskiej i Kościuszki. Przedmiotem przedsiębiorstwa jest handel artykułami dla przemysłu młynarskiego. Wspólnikami są: 1) Stefan Tyliński; 2) Adam Lewandowski; 3) Eugenjusz Sypniewski, zamieszkali w Sieradz u; 4) Józef Majewski — Wygoda, gm. Wróblew; 5) Firma „Bułka i S-ka" w Sieradzu; 6) Nikodem Jaruga w Małyniu, gm. Krokocice; 7) Ignacy Pertkiewicz w Rembiszewie, pow. Łaskiego; 8) Nusen Dawidowicz w Złoczewie; 9) Władysław Kasprowicz; 10) Józef Modelski w Sieradzu; 11) Ignacy Tyliński w Boczkach, gm. Szadek; 12) Franciszek Arczykowski, w Kobyli-Chmiel., gm. Szadek; 13) Józef Trojak w Sadokrzycach, gm. Wróblew; 14) Konstanty Kisielewicz w Smardzewie, gm. Wróblew; 15) Józef Torzewski w Swiatłowiznie, gm. Majaczewice; 16) Juljan Torzewski w Swiatłowiznie, gm. Majaczewice; 17) Antoni Brzeziński w Dzierlinie; 18) Leonard Cieluch w Kuźnicy Zagrz., gm. Klonowa; 19) Leonard Grobelny w Niemojewie, gm. Klonowa; 20) Stanisław Powałka w Charłupi Małej. Kapitał zakładowy wynosi 3.600.000 mk., podzielony na 72 udziały do 50.000 mk. każdy, z których posiadają: 1) Stefan Tyliński 20 udziałów;2) Adam Lewandowski 10 udziałów; 3) Eugenjusz Sypniewski 8 udziałów; 4) Józef Majewski 4 udziały; 5) Firma „Bułka i S-ka" 4 udziały; 6) Nikodem Jaruga 2 udziały; 7) Ignacy Pertkiewicz 4 udziały; 8) Nusen Dawidowicz 2 udziały; 9) Władysław Kasprowicz 1 udział; 10) Józef Modelski 1 udział; 11) Ignacy Tyliński 1 udział; 12) Franciszek Arczykowski 2 udziały; 13) Józef Trojak 1 udział; 14) Konstanty Kisielewicz 1 udział; 15) Józef Torzewski 2 udziały; 16) Juljan Torzewski 1 udział; 17) Antoni Brzeziński 2 udziały; 18) Leonard Cieluch 1 udział; 19) Leonard Grobelny 1 udział; 20) Stanisław Powałka 4 udziały. Zarząd stanowią: a) Stefan Tyliński; b) Adam Lewandowski, zamieszkali w Sieradzu i Józef Majewski, zamieszkały na Wygodzie, gm. Wróblew, pow. Sieradzkiego. Wszelkie umowy, zobowiązania pieniężne spółki—weksle, żyra na wekslach, rewersy, udzielanie prokury i plenipotencje—winny być podpisywane przez dwóch członków zarządu pod stemplem firmy. Cesje na przekazach i zaliczeniach, czeki i korespondencje, kwity z odbioru pieniędzy, towarów, listów, przesyłek wszelkiego rodzaju z poczty, telegrafu, dróg żelaznych, przystani, urzędów celnych, kantorów ekspedycyjnych podpisywane będą przez jednego z zarządców pod stemplem firmy. W instytucjach komunalnych, rządowych, społecznych i w sądach zastępować spółkę będzie jeden z członków zarządu. Udzielono prokury Eugeniuszowi Sypniewskiemu, który podpisywać będzie pod stemplem firmy w razie nieobecności któregokolwiek członka zarządu. Firma jest spółką z ograniczoną odpowiedzialnością, zawartą na czas nieograniczony na mocy aktu z d. 28 lutego 1922 r. za Nr. 163, sporządzonego przed notarjuszem Tymienieckim w Sieradzu.


Gazeta Świąteczna 1923 nr 2197

Marjanna Bergerowa poszukuje swego męża, Stanisława, rodem z Małej-Charłupi w pow. sieradzkim który od lat 32 udał się w stronę Krakowa i zaginął. Ktoby miał jakiekolwiek o nim wiadomości, zechce zawiadomić Księdza Proboszcza w Bełdowie, poczta Aleksandrów pod Łodzią.

 Ziemia Sieradzka 1924 sierpień
 
Charłupia Mała.

Jedna z większych i pamiętnych na długie lata uroczystości to oficjalny przyjazd biskupa, jako Pasterza apostolskiego do parafji.
Mile zawsze wspominali parafjanie Charłupi Małej rok 1907, w którym przybył do parfji ks. Biskup Zdzitowiecki., poświęcił fundamenty kościoła i pobłogosławił proboszczowi i Parafjanom do dalszej pracy. Boże błogosławieństwo jakaś sprzyjało budowie. Wszyscy parafjanie spieszyli chętnie z ofiarami, a komitet na czele z ks. proboszczem Radzymińskim posiadając odpowiedni fundusz mógł powierzyć budowę dobremu inżynierowi. Budowniczy Prohasko w niedługim czasie wybudował piękną i gotycką świątynię, - wywiązał się najsumienniej z przyjętego obowiązku ku ogólnemu wszystkich zadowoleniu.
Ks, proboszcz Radzymiński jakby przeczuwając bliski koniec swego życia nie chciał zwlekać wykończenia świątyni, spieszył się z wewnętrznem urządzeniem kościoła, ołtarzy, zakrystji, ambony i chóru, jednak niestety nie zdążył odprawić pierwszego nabożeństwa; nagła śmierć przerwała nić jego życia.
Przez następne kilkanaście lat w parafji Charłupia Mała było kilku proboszczów, każdy troszczył się o dobro i uzupełnienie potrzeb kościoła, jednak największą energję i oddanie się parafji ujawnia obecny proboszcz! ks. Ignacy Pillich.
W niedługim, bo zaledwie po kilkumiesięcznym pobycie ks. proboszcz umiał zjednać sobie serca prawie wszystkich, lubiany jest przez młodzież. Zacierają się różnice partyjne, a dziatwa śpieszy do swego proboszcza, jak dzieci do ojca.
Nic więc dziwnego, że zapowiedziany przyjazd ks. biskupa Krynickiego do Charłupi Małej świetnie się udał. Na kilka tygodni przed przyjazdem zaroiło się w parafji. Proboszcz i parafjanie nie szczędzili trudów, żeby przyjęcie czcigodnego Pasterza wypadło jak najokazalej. Plebanja została gruntownie wyrestaurowana odświeżona i otynkowana, ogrodzenie kościoła wykończone, wiele robót w kościele uzupełnionych. Na szczególniejszą uwagę zasługuje dekoracja świątyni, która chociaż jeszcze nie posiada żadnej malatury, ale tak pięknie i gustownie została umajona wieńcami i girlandami, że każdy musiał wyrazić słowa uznania.
Trzechdniowy pobyt ks. Biskupa Krynickiego upamiętnił się w Charłupi Małej na długie lata. Już w pierwszym dniu 19 sierpnia cała parafja wyległa na powitanie Pasterza. Na granicy parafji gospodarze wystawili bramę tryumfalną i zebrali się licznie z banderją. Powitanie wygłosił Cyganak z Dzigorzewa, inni gospodarze podali chleb i sól.
Przy drugiej bramie tryumfalnej wybudowanej przez strażaków zebrały się organizacje społeczne i orkiestrą, z duchowieństwem i proboszczem na czele. Po przybyciu Pasterza w otoczeniu banderji złożył raport, jako komendant naczelny Straży Ogniowej Władysław Czapski z Dzierlina. Następnie przy podaniu chleba i soli przemawiał pan Prądzyński z Kościerzyna, potem w imieniu młodzieży witał Olejniczak, a w imieniu dzieci ślicznym wierszem mała dziewczynka Kasprzakówna z Charłupi.
Od pierwszej ceremonji powitalnej rozpoczął się ingres Pasterza do świątyni przy dźwiękach orkiestry i pieśni ludu. W kościele od ołtarza miejscowy proboszcz przedstawił Pasterzowi stan parafji, zaznaczając ofiarność parafjan i zasługę ś. p. ks. Radzymińskiego położoną przy budowie kościoła. Następnie ks. Biskup w szatach pontyfikalnych wszedł na kazalnicę i w pięknych a doniosłych słowach przemówił do parafjan, dziękował im za ofiarność i wyraził życzenie, ażeby wszyscy parafjanie wznieśli piękniejszą i wznioślejszą od tej świątynię, ale już duchową w sercach swoich. Potem udzielił pasterskiego błogosławieństwa.
Następnego dnia odbyła się uroczysta konsekracja kościoła. Ks. Biskup wybierzmował 1323 osoby, do Komunji św. przystąpiło przeszło 2000 osób, w uroczystości brało udział 27 księży. Trzeciego dnia księża, koledzy kursowi ś.p. ks. L. Radzymińskiego odprawili nabożeństwo żałobne, w czasie którego przemawiał w pięknych słowach ks. Pawelski, proboszcz z Wojkowa. przypominając parafjanom pracę i zasługi nieboszczyka.
Przez całe trzy dni gościnne progi plebanji witały liczne grono gości, miedzy któremi byli wszyscy przedstawiciele parafji. Serdecznie, z wdzięcznością żegnany przez wszystkich Pasterz wyjechał do parafji Wróblew.
 Ziemia Sieradzka 1924 wrzesień


Charłupia Mała.

W dniu 8 września odbędzie się w tutejszej parafji uroczyste święto odpustowe ku uczczeniu Narodzenia Najświętszej Marji Panny. Spodziewany jest liczny zjazd duchowieństwa i wiernych, przybywających z okolicznych parafji w kompanji.

Do moich parafjan.

Od chwili przybycia mego na stanowisko  proboszcza w Charłupi Małej doznaję niejednokrotnie szczerej życzliwości od licznych parafian. Szczególniej wyrazem tej życzliwości była pomoc wielu parafjan  w urządzeniu przyjęcia Najdostojniejszego Pasterza ks. Biskupa Krynickiego. Każdy śpieszył z okazaniem życzliwości przez swą ofiarność, nikt się nie wymawiał od włożonego obowiązku pracy. Z tego powodu na tem miejscu w naszem piśmie parafjalnem, składam wszystkim należne podziękowanie-serdeczne Bóg zapłać. W szczególności zaś za zdwojoną pomoc składam podziękowanie Wojciechowi Utrackiemu, Muszyńskiemu z Charłupi-Małej, Strażom Ogniowym: w Charłupi-Małej, Dzgorzewie,Biskupicach. Jakubicach,  orkiestrze  strażackiej, młodzieży za urządzenie banderji, dziewczętom za piękne wieńce zdobiące świątynię i bramy tryumfalne. Niechaj to pasterskie  błogosławieństwo otrzymane w czasie  wizytacji biskupa wspiera nasze siły do wspólnej pracy, a niejedno zbożne przedsięwziecie da się z łatwością  przeprowadzić.        Proboszcz ks. Ig. Pilich.

 Ziemia Sieradzka 1924 listopad

Dnia 13. X. r. b. o godzinie 17-ej wybuchł pożar w zabudowaniach kowala Franciszka Ratajczyka zam. we wsi i gm. Charłupia-Mała pow. Sieradzkiego podczas którego spaliło się: dach słomiany na domu mieszkalnym i kuźni. Wypadku z ludźmi nie było. Poszkodowany Ratajczyk ocenia straty na sumę 400 złotych. Ogień powstał od iskry z kuźni. W gaszeniu ognia przyjmowała udział straż ogniowa ochotnicza z Charłupi-Małej.


 Ziemia Sieradzka 1925 czerwiec


Zielone Świątki w Charłupi-Małej.

Ileż uroku mają te chwile świąteczne dla mieszkańcow naszej okolicy!
Na odpust do Charłupi-Małej każdy się wybiera: i rolnik i rzemieślnik i robotnik, ażeby wypocząć na świerzem powietrzu wśród zieleni i rozweselić duszę pobożnem i miłem wrażeniem. Spieszymy więc małemi gromadkami, opodal słychać śpiewy kompanji, zbliżamy się do wybranego miejsca wycieczki. Przy pięknej pogodzie, wioska kościelna mile się przedstawia — jakby jakieś małe miasteczko: domy murowana dachówką kryte, w okrąg ulicy kościelnej pełno kramów, a wszędzie zieleń ozdobą i porządek wzorowy zachowany, to też odgłosy trąbek i piszczałek wesołych dzieciaków przy gwarze ludu i rzewnej pieśni w miłą harmonję wszystko się splata.
Idziemy do kościoła, opodal stoi gromadka dziarskiej mlodzieży w barwnych strojach ludowych. Witamy: Niech będzie pochwalony...-Na wieki... otrzymaliśmy pełną życzliwości odpowiedź. Więc nawiązała się pogawędka o wszystkiem co jest związane z uroczystością. Przedewszystkiem zwracają nam uwagę na odnowioną kapliczkę św. Izydora i na nowe trzy duże bramy i kilka małych artystycznie wykonanych z kutego żelaza.
Kapliczka św. Izydora otaczana jest czcią przez mieszkańców wioski. Składano się juz dawniej kilkakrotnie na jej odrestaurowanie, i jakoś to nie szło z wykończeniem. Dopiero obecny proboszcz ks. Pilich zabrał się energicznie do pracy nietylko w kościele, ale i przy wykończeniu budowy parafjalnej. Jego to staraniu zawdzięczają odnowienie kapliczki, widok pięknych bram i wykończonego ogrodzenia i wiele pożytecznych rzeczy w parafji. A na co najwięcej zwrócić musimy uwagę w obecnych czasach, jak widać z rozmowy, to na pewną życzliwość i szacunek parafjan dla swego pasterza. Więc składamy życzenia — pomyślnej dalszej pracy i idziemy du kościoła. 
Przewodniczy nam młody chłopak, opowiada że nabożeństwo odprawia się z wystawieniem N. Sakramentu „przez calusińkie trzy dni od piątej rano do wieczora, a luda pełno w kościele", przytem zwraca nam uwagę na umajenie świątyni przez dziewuchy ze wsi Piotrowic.
Bez względu na to, że piękna gotycka świątynia, sama w sobie majestycznie wygląda, przyozdobienie tak nazwanemi pająkami, daje znać każdemu, że parafjanie otaczają swój kościół troskliwą opieką.
Wczasie nabożeństwa słyszymy śpiewy chóralne bardzo dobrze wykonane i muzykę na organach poprawną. Po nabożeństwie wysypał się lud z kościoła. Co za piękny widok: barwne staniki, czerwone kamizele, różnobarwne zarzutki na głowach zlewają się z jasnymi promieniami zachodzącego słońca. Gdyby to nasze panie z miasta częściej przybywały na wiejskie nabożeństwa, poznałyby ubóstwo swej szpetnej ozdoby, a nauczyłyby się wiele, bardzo wiele, bo zrozumiałyby na czym polega piękna staropolska moda, stanowiąca prawdziwą ozdobę kobiety.
Idziemy przez wieś, zatrzymujemy się  przed poważnym domem... Ko tu mieszka? To dom parafjalny, posiadający salę ludową i mieszkanie dla organisty. A macie też Kółko rolnicze, pytamy dalej... Jest... otrzymaliśmy odpowiedź... niedawno założył nam nasz ks. proboszcz. A kto do niego należy i czy macie praktycznych rolników do kierownictwa? Mamy już 80 członków, wybraliśmy prezesem ks. proboszcza, bo największe mamy do niego zaufanie, a zastępcą gospodarza Miłka z Osińca, a pisarzem obraliśmy młodego Banacha. Już wspólnie radziliśmy o nawozach stucznych i o tych ptaszkach — „Sokołach", - co to z Sieradza przylecialy i Gniazdo u nas założyły. To i „Sokoła, macie?... brawo... odzywamy się wszyscy, pożyteczna to organizacja dla młodzieży na którą trzeba najwięcej uwagi zwracać.
Jak miło w takiej wiosce, zdała od plotek i gwarów miejskich, szczera praca na roli i chrześcijańskie zgodne współżycie przebija się na pogodnych obliczach mieszkańców. Więc pełni zadowolenia ze słowami: niech wam Pan Bóg błogosławi tutaj przez długie lata, pożegnaliśmy mieszkańców.
Uczestnik z wycieczki. 
 Ziemia Sieradzka 1925 wrzesień

Z Charłupi Małej

W sierpniu i wrześniu urządziliśmy tu cztery przedstawienia pod kierownictwem p. Stanisława Raja, dzięki dobranemu gronu amatorskiemu i pomocy p. W. Pietruszewskiego miejscowego organisty.
Grane były następujące komedje: "Wojciechowa Żukowa", "Fatalna kiełbasa", "Werbel domowy" i "Szczęśliwi ci co dorośli", którą to komedję odegrały dzieci pod kierownictwem p. N. Koseckiej.
Odpust tegoroczny wypadł wspaniale, mieliśmy tu sporo kompanji, które nawet z dalekich stron tu przybyły, aby oddać hołd Charłupskiej Matki Boskiej.

Obwieszczenia Publiczne 1925 nr 10

Notarjusz przy wydziale hipotecznym sądu okręgowego w Kaliszu, Sta­nisław Bzowski, niniejszem obwieszcza, że zostały otwarte postępowania spadkowe po zmarłych:
5) Tomaszu Dędze, właśc. działki gruntu, o pow. 4 morgi 255 pręt. z majątku „Część majątku Dzierlin A. B.", star. sieradzkiego, i współwłaśc. działki gruntu 10 morg. z maj. „Część dóbr Charłupia Mała", star. sieradz­kiego,

Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony został na d. 20 sierpnia 1925 r. w kancelarji notarjusza Stanisława Bzowskiego w Kaliszu.

 Łódź w Ilustracji 1925 nr 37 


Łódzki Dziennik Urzędowy 1926 nr 4

WYKAZ
wydanych przez urzędy gminne względnie magistraty w pow. Sieradzkim odpisów kart ewidencyjnych
wzamian zagubionych.
Karta ewidencyjna za Nr. 10223, wyst. mieszk. gm. Charłupia-Mała, Mielczarkowi Nepomucenowi.
Karta ewidencyjna za Nr. 946, wyst. mieszk. gm. Charłupia Mała, Migasowi Antoniemu.
Sieradz, dnia 26 listopada 1925 r.
Kierownik Starostwa (—) Maliński.

 Ziemia Sieradzka 1927 kwiecień

Ś. p. Stanisław Raj.
Dnia 27 marca b. r. zmarł w Charłupi  Małej student uniwersytetu warszawskiego ś. p. Stanisław Raj w 21 roku życia. Krótkie życie Jego to jeden wielki trud dla dobra współkolegów, na ławie szkolnej. W pierwszych latach młodości wstępuje zmarły, jako uczeń gimnazjum, w szeregi harcerskie. Swem niezwykłem poświęceniem się, swoim wielkim charakterem pociąga wielu do pracy nad kształceniem własnych serc i umysłów. Zakłada w Sieradzu bibljotekę harcerską i zbiera książki dla bibljotek dla Kresów Wschodnich. Jest też pierwszym w szkole z szerzycieli idei samopomocy i samokształcenia się. Jako Prezes Samopomocy Koleżeńskiej Gimnazjum Sieradzkiego wydatnie pracuje nad wprowadzeniem w życie kolegów zasad koleżeństwa, zasad miłości bliźniego. Sam chory i wyczerpany, chętnie niesie moralną i materjalną pomoc nieszczęśliwem. We wsi swej rodzinnej organizuje kółko młodzieży, urządza przedstawienia do oświecenia i wyrobienia swych współziomków.
A kiedy choroba zmusiła go do udania się do Zakopanego, to i tam nie zapomina o swej przewodniej idei życia i bierze czynny udział w pracy dla dobra chorych towarzyszy.
Krótkie było Jego życie, ale jak pełne czynów szlachetnych. Takich ludzi rzadko dziś spotykamy, to też wszystkie serca kolegów z wielkim smutkiem odczuły śmierć ukochanego przewodnika w pracy oświatowo-wychowawczej.
Cześć Jego pamięci! 
Wł. Rudolf.

Obwieszczenia Publiczne 1927 nr 25

Notarjusz przy wydziale hipotecznym sądu okręgowego w Kaliszu, Stanisław Bzowski, niniejszem obwieszcza, że zostały otwarte postępo­wania spadkowe po zmarłych:
7) Romanie Janczaku, współwłaśc. działki gruntu ze składu kolonji Pstrokońszczyzna, o pow. 10 mórg. zapisanej w dziale II wyk. hip. potecznego pod Nr. 3 i współwłaśc. działek gruntu ze składu majątku. Część majątku Charłupia Mała, pow. sieradzkiego, zapisanych w dziale II wyk. hip. pod lit. a i b, o pow. 7 morgów 150 prętów i 15 morgów;

Termin zaniknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 5 października 1927 r. w kancelarji notarjusza Stanisła­wa Bzowskiego w Kaliszu.

Gazeta Świąteczna 1927 nr 2399

Organista uzdolniony, żonaty bezdzietny, poszukuje posady od dnia 15-go lutego. Charłupia-Mała, poczta Sieradz, A. Żórawski.

Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 37a

Wpisy do rejestru handlowego.

Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:

W dniu 31 grudnia 1927 r.
8779. „Szczepan Jankowski" — sklep kolonjalny i wyroby tyto­niowe we wsi Charłupia-Mała, tejże gminy, pow. sieradzkiego. Istnieje od 1922 r. Właśc. Szczepan Jankowski, zam. we wsi Charłupia-Mała.

Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 61

Notarjusz przy wydziale hipotecznym sądu okręgowego w Kaliszu, Stanisław Bzowski, niniejszem obwieszcza, że zostały otwarte postępo­wania spadkowe po zmarłych:
15. Franciszku i Rozalji małżonkach Raj, właśc. działek gruntu z majątku pod nazwą „część majątku Charłupia Mała", pow. sieradz­kiego o łącznym obszarze 3 ha 9190 m.;
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony zo­stał w kancelarji notarjusza Stanisława Bzowskiego w Kaliszu na dzień 15 lutego 1929 roku.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1929 nr 3

Ogłoszenia
Powiatowego Starosty w Sieradzu o rejestracji spółek wodnych.
Starostwo Sieradzkie stosownie do art. 222 p. 1 Ust. z dnia 19.IX. 1922 r. Dz. Ust. 102, poz. 936 ogłasza, że dnia 1 lutego 1927 roku zatwierdzony został statut spółki wodnej we wsi Charłupia-Mała, gminy Charłupia-Mała.
Spółka wodna nosi nazwę „Charłupia-Mała".
Celem spółki jest osuszenie gruntów członków spółki według przedłożonego Starostwu projektu technicznego.
Statut spółki wodnej uchwalony przez członków na zebraniu w dniu 22 sierpnia 1926 r., ułożony został według wymogów okólnika Min. Robót Publ. z dnia 20.VII. 1923 r. Nr. 417/23 (Monitor Polski Nr. 161, poz. 225).
Sieradz, dnia 21 stycznia 1929 r.
Starosta Powiatowy
(—) J. Jellinek.

Obwieszczenia Publiczne 1929 nr 35

Notarjusz przy wydziale hipotecznym sądu okręgowego w Kaliszu, Stanisław Bzowski, niniejszem obwieszcza, że zostały otwarte postępo­wania spadkowe po zmarłych:
13) Marcinie Świątku, współwłaśc. działek gruntu około 15 morg. z działki Nr. 8 i około 7 morg. 150 pręt. z działki Nr. 27, z maj. Charłupia - Mała, pow. sieradzkiego.
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony zo­stał na dzień 6 listopada 1929 r. w kancelarji notariusza, Stanisława Bzowskiego, w Kaliszu. 
 
Goniec Sieradzki 1929 nr 202

— (s) Burza z piorunami i pożary. W nocy z 29 na 30 sierpnia br. (...)
We wsi Charłupi Małej piorun uderzył w stodołę Józefa Dęgi, która momentalnie stanęła w płomieniach. Z śpiących w niej żołnierzy trzech doznało lekkich poparzeń.
Na szczęście zdołali uciec jeszcze z płonącej stodoły pozostawiając na pastwę ognia, kilka karabinów, plecaków, kasków, ubrań i tp.
Ogień natychmiast przerzucił się na sąsiednie stodoły, kolejno obejmował, Ignacego Ziarniaka, Fr. Olejniczaka i Fran. Kulawieckiego. Śpiący w tej wsi żołnierze zrobili alarm i przystąpili natychmiast do ratowania reszty stodół. Ustawiono po kilkadziesiąt żołnierzy na każdą stodołę, puszczono w ruch nawet kuchnie, którymi dowożono wodę.
Podejść do ognia można było, lecz z powrotem posterunki nie puszczały, nakazując „ratować”.
Dzięki więc tylko energicznej akcji ratunkowej żołnierzy oprócz czterech spalonych stodół resztę wsi ocalono od strasznej katastrofy.
Nie obyło się też bez oburzających wprost wypadków bierności a nawet niechęci.
Mianowicie w czasie pożaru tamtejsi gospodarze nie chcieli dać żołnierzom wiader, szpadli, cebrów i tp., nie chcieli również użyczyć koni do wożenia wody, lub gdy już pojechał po wodę, a nie pilnowano go, to odpiął konie i uciekł w pole.
Doszło nawet do tego, że jeden gospodarz nie pozwolił wogóle brać wody ze studni.
Nazwisko tego nieuczciwego gospodarza podamy w następnym numerze.

Rozwój 1929 nr 242

Groźny pożar pod Sieradzem
Trzech żołnierzy ciężko rannych
We wsi Charłupi Małej pod Sieradzem znajduje się na koncentracji 28 p. Strz. Kan. Żołnierze tego pułku są rozlokowani na kwaterach w zagrodach gospodarskich i sypiają w stodołach.
Nocy wczorajszej przeciągnęła nad powiatem sieradzkim burza. W jedną ze stodół uderzył piorun i stodoła kryta słomą, stanęła w płomieniach. Zbudzeni żołnierze w pierwszej chwili nie wiedzieli, którędy wydostać się z płonącej stodoły.
Trzech żołnierzy w czasie powstałego zamieszania zaplątało się w snopkach żyta i odniosło poważne poparzenia całego ciała.
Z powodu silnego wiatru ogień przeniósł się na sąsiednie budynki.
Na miejsce pożaru przybył major Topczewski z oddziałem straży ogniowej. Dzięki wytężonej pracy całego pułku, pożar udało się ugasić i ochronić całą wieś od zagłady.
Straty powstałe wskutek pożaru wynoszą 30,000 złotych, (p.)
 
Goniec Sieradzki 1929 nr 294

— (s) Odczyt o lotnictwie. Dn. 15 bm. w Charłupi Małej przy łaskawej pomocy Koła LOPP. w Sieradzu został wygłoszony przez dwóch uczniów gimnazjum KPMS. w Sieradzu odczyt o lotnictwie i o  gazownictwie. Pierwszy wygłosił Wincenty Raj pt. co każdy obywatel o lotnictwie wiedzieć powinien.
Zainteresowanie publiczności było wielkie, gdyż sala była wypełniona po brzegi.   
Za tak cenne wiadomości z dziedziny lotnictwa i walki gazowej, młodym działaczom składają podziękowanie i życzą powodzenia w dalszej pracy.   
Słuchacze

 Ziemia Sieradzka 1929 styczeń


Gm. Charłupia-Mała

Przebieg uroczystości 10-cio lecia odzyskania Niepodległości Państwa był następujący:
W dniu 11 listopada r. ub. o godzinie 10 rano odbyła się przed Urzędem gminnym zbiórka wszystkich instytucji społecznych, oraz przedstawicieli gminy i sołtysów, za wyjątkiem dzieci szkolnych którym nauczycielstwo zabroniło brania udziału w pochodzie następnie po zorganizowaniu pochodu, przez p. Czapskiego Naczelnika rejonowego straży Pożarnych przy dźwiękach orkiestry Straży Ogniowej Ochotniczej z Charłupi Małej wymaszerowano na uroczyste nabożeństwo do miejscowego kościoła, po nabożeństwie pochód przybył przed Urząd gminy, gdzie zostały wygłoszone przemówienia przez p. Franciszka Olejniczaka członka Kółka Rolniczego z Charłupi-Małej o istocie Niepodległości Państwa Polskiego i przez p. Adama Banacha członka Kółka Rolniczego z Charłupi-Małej, który w treści Swego przemówienia określił stan gospodarczy Polski przez 10-cio letnie istnienie, pozatem były wygłoszone audycje radjowe przed Urzędem gminnym, nadawane z Warszawy i Poznania.
W krótkiem przemówieniu p. Jerzy Kolanowski z przykrością stwierdził słabe zainteresowanie się nauczycielstwa w tak wielkiem święcie Narodowem, oraz o niewpajaniu dzieciom szkolnym ducha patrjotyzmu. Po przemówieniu zauważono ogólne oburzenie na nauczycielsto w pośród zebranych.
Następnie o godzinie 4 po południu w sali Domu Ludowego w Charłupi Małej odbyła się akademja na którą złożyły się śpiewy chóru kościelnego miejscowego, wygłoszono wiersze patrjotyczne przez dziewczynki Jancznkównę i Olejniczakównę z Charłupi Małej i koncert orkiestry Straży Pożarnej z Charłupi Małej.
Pozatem o godz. 19-ej 30 rozpalono w osiedlach ognie. 


 Ziemia Sieradzka 1929 grudzień

Z naszych stron.
Z działalności L.O.P.P.

Dnia 15 b. m. w Charł. Małej z ramienia Koła L. O. P. P. w Sieradzu został wygłoszony odczyt przez dwóch uczniów z gimn. K. P. M. S. ,z Sieradza o lotnictwie i gazach.
Ucz. Wincenty Raj wygłosił odczyt p. t. Co każdy obywatel o obronie gazowej wiedzieć powinien. Ucz. Wojciech Jeniak: "Co każdy obywatel o lotnictwie wiedzieć powinien."
Zainteresowanie publiczności było wielkie a sala wypełniona po brzegi.
 
Goniec Sieradzki 1930 nr 205

Skuteczna prośba.
Jak się dowiadujemy w ostatnich dniach, starania miejscowych parafjan u Biskupa o pozostawienie na miejscu Ks. Pillicha z Charłupi Małej miały powodzenie.
Ks. Pillich miał przejść w Kaliskie do parafji Godzierze Wielkie, zaś jego miejsce miał objąć Ks. Cezary Kantor-Kłodawyski z pod par. Berzwienna.

 Ziemia Sieradzka 1930 wrzesień

Z odpustu w Charłupi-Małej

Na odpust w święto Narodzenia N. M. P. dn, 8 września rb. Do Charłupi-Małej zgromadziła się kilkunastotysięczna rzesza wiernych.
Sumę odprawił ks. pleban z Kamionacza, kazanie wygłosił ks, pref, Osadnik z Kalisza, na zewnątrz odprawił nabożeństwo ks. prob. z Charłupi-Małej.
Oprócz kompanji ze Zd. Woli, przybyła moc ludzi pieszo i furmankami z bliższych i dalszych okolic nietylko z Sieradzkiego lecz również i sąsiednich.
Piękna świątynia, która mieści w sobie najcenniejszą relikwię dla serc katolickich, cudami słynący obraz M. Boskiej była cały dzień wypełniona po brzegi, oraz cmentarz i plac koło murów kościelnych.
Widać, że wiara wśród ludu ziemi sieradzkiej jest wielka i potężna, jeżeli tak liczne rzesze zgromadzają się do miejsca na święconem cudami i łaskami które sobie Najśw. Bogarodzica obrała wśród równin, łanów niw i pól naszej Sieradzkiej ziemi. 

 Ziemia Sieradzka 1930 październik

Z Charłupi Małej.

Staraniem Zarządu Ochotniczej Straży Pożarnej w Charłupi Małej urządzone zostało uroczyste zakończenie sezonu strażackiego.
Początek uroczystości był następujący; godz. 7-ma zbiórka straży; następnie odmarsz ze sztandarem i orkiestrą do miejscowego kościoła na nabożeństwo, po nabożeństwie ćwiczenia taktyczne przy budynkach z użyciem wszystkich narzędzi, potem z taborem. Uroczystość zakończyła się pięknem i pełnem zapału przemówieniem naczelnika Straży p. Kazimierza Ruszkowskiego.
Cały przebieg uroczystości był bardzo poważny i imponujący
nietylko dla uczestników ale i dla widzów. Wystarczyło tylko spojrzeć po licznych i karnych szeregach Druhów strażaków, maszerujących z orkiestrą i sztandarem aby nasycić oko miłym widokiem i odnieść przyjemne i sympatyczne wrażenie. Należy zaznaczyć, że Straż Charłupska wykazała nadzwyczajny postęp w wyszkoleniu bojowem, koroną czego było zdobycie 1 ej nagrody na zawodach rejonowych w Charłupi Małej.
Wszystko to należy zawdzięczać dawnemu Zarządowi który przez długoletnia swoją pracę umiał wyszkolić strażaków, a także obecnemu Zarządowi, który to wyszkolenie rozwija.

Gazeta Świąteczna 1930 nr 2574

ODPOWIEDZI REDAKCJI. P. Wawrz. R. w Charłupi-Małej. Listu nie możemy umieścić w Gazecie, bo ludzi przewrotnych, lub obałamuconych on nie przekona, a rozgłaszanie takiego zbójeckiego postępku organisty wobec księdza mogłoby tylko rzucić cień na ogół organistów, którzy nie są przecie winni temu, że znalazł się wśród nich taki wyrodek. Sąd już skazał owego łotra na 6 miesięcy więzienia.

Echo Sieradzkie 1931 luty

Misje w Charłupi Małej. Dnia 1 lutego zaczęły się Misje św. w parafji Charłupia Mała, które poprowadzą OO. Jezuici. Najwięcej zainteresowani są kramarze, gdyż na parę dni przed rozpoczęciem poprzywozili stoły i namioty wybierając dogodniejsze place do prowadzenia swego dość popłatnego handlu dewocjami. Misje trwać będą cały tydzień.
______________________________________


Echo Sieradzkie 1931 maj

Skasowanie odpustu
W Charłupi Małej corocznie na Zielone Świątki odbywał się trzydniowy odpust. Na odpust ten przybywały również kompanje z bliższych i dalszych okolic. Obecnie jak się dowiadujemy, odpust ten został skasowany przez tamtejszego księdza proboszcza Pillicha.


Echo Sieradzkie 1931 czerwiec

WYJAŚNIENIE.

Na skutek prośby księdza Pillicha z Charłupi Małej wyrażonej do niektórych księży że odpust w Charłupi Małej w Zielone Światki nie nie odbędzie się, w niektórych parafjach księża opublikowali powyższą wiadomość z ambon, by ludzie nie fatygowali się na próżno. Z powodu powyższych okoliczności ksiądz Pillich w ostatniej chwili zmienił swoje zdanie co do zniesienia odpustu wskutek czego powstały nieporozumienia. Notatka która pojawiła się w Echu Sieradzkim z dnia 17 maja br. była autentyczna.

Echo Sieradzkie 1931 9 październik

Z DZIAŁALNOŚCI ZWIĄZKU OKRĘGOWEGO STRAŻY POŻARNYCH
pow. Sieradzkiego.
Dzięki dobrej woli jednostek oraz gorliwej pracy ludzi stojących u steru, straże w powiecie sieradzkim w ostntnich latach znacznie podźwignęły się zarówno pod względem technicznym jak też fizycznym. Świadczy o tem wymowne choćby masowe zaprowadzanie motorowych pomp, które umożliwiają strażakom walkę z żywiołem ognia.
Obecnie więc pompy motorowe posiadają następujące straże: Sieradz, Zduńska Wola, Szadek, Warta i Złoczew. W przeciągu roku będą wprowadzone takie pompy w strażach w Janiszewicach, Burzeninie, Barczewie, Klonowie, Godynicach, Gruszczycach, Charłupi Małej i Wierzchowie.

Należy więc wnioskować, że niezadługo już ręczne sikawki w powiecie sieradzkim będą należały do zabytków historycznych.

Echo Sieradzkie 1931 30 październik

ZAKOŃCZENIE SEZONU STRAŻACKIEGO W CHARŁUPI MAŁEJ.
Dorocznym zwyczajem odbyło się w Charłupi Małej uroczyste zakończenie sezonu strażackiego.
Uroczystość rozpoczęła się zbiórką wszystkich członków straży przed remizą skąd następnie, ze sztandarem i własną orkiestrą na czele wyruszono do kościoła na nabożeństwo.
Po nabożeństwie zarządzono alarm, który wykazał doskonałe, pod każdym względem wyszkolenie strażaków.
Po ćwiczeniach odbyła się defilada pod zarządem straży i odmarsz do remizy strażackiej.
Uroczystość zakończyła się śniadaniem w lokalu straży, podczas którego wygłosił* treściwe przemówienie naczelnik straży p. K Ruszkowski, niezmordowany pracownik* na niwie społecznej.
Podkreślił on, że na przyszły rok straż posiadać będzie sikawkę motorową, oraz podziękował zebranym za ofiarną pracę.

*nieczytelne, przypis autora bloga


Echo Sieradzkie 1931 14 listopad

Z OKRĘGOWEGO TOWARZYSTWA ORGANIZACJI KÓŁEK ROLNICZYCH W SIERADZU.
W tych dniach odbyło się zebranie Rady O. T. O. i K. R. w Sieradzu. Dokonano wyboru Zarządu. Do Zarządu weszli: prezes starosta inż. Borysowicz wice-prezes p. Józef Pilc z Janiszewic, p. Olejniczak Fr. z Charłupi - Małej, p. Zach Stanisław z Barczewa p. Nykiel Kazimierz z Ralewa.
Odbyło sie już pierwsze zebranie nowego Zarządu, na którem omówiono cały szereg spraw związanych z akcją organizacji rolniczej w powiecie.

 Ziemia Sieradzka 1931 listopad

Z Charłupi Małej.

Dzięki gorliwej pracy naszego kochanego ks. Proboszcza, wśród licznych organizacyj społecznych, posiadamy także Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej. Stowarzyszenie ma dla nas poważne znaczenie, ponieważ zbliża nas wszystkich do Kościoła i chroni od wielu niebezpieczeństw na jakie jesteśmy narażeni.
Patronem naszego Stowarzyszenia jest ks. proboszcz Piliich, prezesem męskiego Aleksander Oleksiak, sekretarzem Marian Janiak a skarbnikiem Władysław Owczarek. Prezeską żeńskiego jest St. Janiakówna, sekretarką St. Roszakówna, skarbniczką Józefa Janiakówna.
Zebrania odbywają się w domu parafjanym i korzystamy z bibljoteki parafialnej, jaka pozostaje pod zarządem Koła „Apostolstwa Dobrej Książki.”
Obecnie radzimy jak mamy zająć się kolportażem książek i kioskiem wystawionym przy kościele przez Stow. "Apostolstwa Dobrej Książki".
Dzień 15 listopada obchodziliśmy bardzo uroczyście. W tym dniu wszyscy członkowie Stowarzyszenia Młodzieży przystąpili do spowiedzi i Komunji Św., wieczorem zaś o godzinie 5-ej odbyła się uroczysta Akademja. Piękny referat wygłosił ks. Patron św. Stanisławie Kostze, druh Janiak wypowiedział deklamację p. n. „Młodzieży moja", a potem chór śpiewaczy wykonał pieśń „Chej do apelu”.
Na zakończenie wystawione były dwie komedyjki: „Świt” i „Żyd w beczce”. W urządzeniu akademji i komedyjek wielką pomoc okazała nam pani C. Zawadkowa, za co składamy jej na tem miejscu podziękowania.
Uroczystość miłe wywarła wrażenie na młodzieży, nie należącej do Stowarzyszenia, ponieważ wielu zgłasza się kandydatów. DRUH.

Echo Sieradzkie 1931 31 grudzień

"OPŁATEK" w CHARŁUPI MAŁEJ.
Odbyła się w świetlicy oddziału Związku Strzeleckiego w Charłupi Małej uroczystość „Opłatka".
W uroczystości wzięli udział członkowie związku i sympatycy. Zarząd powiatowy reprezentowali prezes Zarządu p Władysław Bartosz i komendant powiatowy por. Zielenkiewicz.
Po przemówieniu prezesa i komendanta podzielili się zebrani opłatkiem, poczem chór Strzelecki pod kierownictwem jednego ze strzelców odśpiewał kilka kolend i pieśni.
Po uroczystości urządzono zabawę taneczną, na której ochoczo i wesoło bawiono się do rana.

Gazeta Świąteczna 1931 nr 2626

Władysława Janiszewska poszukuje swego męża Andrzeja Janiszewskiego, którego w roku 1910-ym wzięto do wojska rosyjskiego i od początku wojny niema od niego żadnej wiadomości. Gdyby kto wiedział o miejscu pobytu lub śmierci zaginionego, proszę zawiadomić Ks. Proboszcza w Charłupi-Małej, poczta Sieradz, w woj. Łódzkiem.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1932 nr 2

WYKAZ
Stowarzyszeń i Związków, zarejestrowanych przez Urząd Wojewódzki Łódzki
za czas od 20. VI.—31. XII. 1931 r.
L. p. rej. 2944 Kółko Rolnicze w Charłupi Małej, pow. Sieradzki, z dn. 29. X. 1931 r. L. BP. II. 1a/267.


Echo Sieradzkie 1932 6 luty

KURS OBRONY PRZECIWGAZOWEJ
W gminie Charłupia Mała odbył się trzydniowy kurs obrony powietrznej i przeciwgazowej, który prowadził posp. Olczyk. Kurs ukończyło 23 osoby. Jednocześnie w Charłupi Małej odbył się odczyt o istocie obrony przeciwgaz. po którym odbyło się walne zebranie. W rezultacie utworzone zostało koło gminne L. O. P. P. Do zarządu weszli Pillich p. p. Łukasiewicz Ruszkowski kier. szkoły Janczar Leon sekr. gm. Olejnik, Sierch i Zając, na zakończenie kursu przybył p. starosta Boryssowicz.

Ludność nadzwyczaj interesowała się całą imprezą.


Echo Sieradzkie 1932 3 maj

DRUŻYNY SAMARYTAŃSKIE.
Sieradzki Zarząd Związku Okręgowego zorganizował drużyny samarytańsko-pożarnicze w następujących miejscowościach: w Męce zorganizowana drużyna składa się z 18 niewiast w Wojkowie — 19 niewiast, Gruszczyce 14, Równa 12, Charłupi Małej 12. W najbliższym czasie zostanie zorganizowane podobne drużyny w Wągczewie, Bliźniewie, Krokocicach i Małyniu.

Nadmienić należy że w organizowaniu drużyn samarytańskich prócz pp. Olszewskiej, Ungerówny, Olczyka i Gałki bierze czynny udział p. Z. Kluczyńska.

Echo Sieradzkie 1932 14 maj

Z SĄDU OKRĘGOWEGO.
Mieszkańców m. Łodzi Władysława i Rogalskiego i Marcina Osmulskiego za grę w t. zw. koło szczęścia na odpuście Charłupi Małej w dniu 8 września 1931 r. skazano każdego na 50 złot. grzywny i 7 dni bezwzględnego aresztu.

Echo Sieradzkie 1932 23 maj

Z CHARŁUPI MAŁEJ.
Jak wnioskować można, słynny od dawna trzechdniowy odpust w Charłupi Małej na Zielone świątki — zamiera. Zgromadzenie wiernych w tym roku było nikłe, w stosunku do lat ubiegłych stanowiło zaledwie około 30 proc. Pusto było na obszernym placu i cmentarzu kościelnym, nawet świątynia nieszczelnie była zapełniona. Nie jest już jak dawniej, gdy tak tłumnie modlono się przed cudownym obrazem Matki Boskiej Charłupskiej.
Ze smutkiem też skonstatowali pustki ci wierni, którzy zwykli byli obserwować tłumy pieszych, ciągnące ze wszystkich stron, i nie przeliczone, szeregi furmanek, raźno i ochoczo jadących na odpust do Charłupi.
Przyczyny tego stanu rzeczy można się dopatrywać w zamiarze skasowania tego odpustu w roku zeszłym, co się odbiło echem niezadowolenia ze strony parafjan Charłupi Małej i okolicy.

Echo Sieradzkie 1932 15 czerwiec

ŚWIĘCENIA KAPŁAŃSKIE.
W dniu 19 bm. wychowanek miejscowego gimnazjum Michał Slipek z gm. Charłupi Małej, po ukończeniu pięcioletnich studiów we Włocławku, przyjmie święcenia kapłańskie. Święcenia dokona J. E. ks. Biskup Radoński we Włocławku.
Młody kapłan z Charłupi Małej odprawi uroczystą Mszę Świętą w dniu 26 bm.

Echo Sieradzkie 1932 10 wrzesień

WIELKI POŻAR ZAGAZOWANYCH
domów odbędzie się w niedzelę.
Na zakończenie tygodnia przeciwpożarowego w Zarząd Okręgowy Straży Pożarnych urządzą w dniu 11 b. m. popisy drużyn samarytańsko - pożarniczych oraz drużyn strażackich męskich. Popisy odbędą się na boisku „Sokoła" w Sieradzu punktualnie o godz. 15-ej.
Udział w rzeczonych popisach biorą drużyny żeńskie Zadzimia Ralewic, Wojkowa, Janiszewice i Męki. Drużyny męskie ze Smardzewa, Oraczewa Charłupi Małej, Dąbrowy Wielkiej, Wośnik, Męki i Zapusty, oraz Sieradz, który przeprowadzi akcje gaszenia pożaru 2-ch budynków w strefie zagazowanej.
Ćwiczenia ratownicze — zagazowane przeprowadzi drużyna żeńska z Janiszewic. Inne drużyny wykonają ćwiczenia strażackie szkolne i alarmowe. Wstęp na boisko dla dorosłych 1 zł. dla członków organizacji i zrzeszeń 50 gr.
Zarząd Związku Straży zwraca się za naszem pośrednictwem z prośbą do społeczeństwa o łaskawe poparcie wspomnianej imprezy.

Echo Sieradzkie 1932 16 wrzesień

POPISY STRAŻY POŻARNYCH
Staraniem zarządu Zw. Okr. Straży Pożarnych na zakończenie tygodnia przeciwpożarniczego zostały urządzone popisowe ćwiczenia straży i drużyn samarytańsko pożarniczych. Udział w ćwiczeniach wzięły nast. straże: Smardzew, Oraczew, Charłupia Mała, Woźniki, Męka i Dąbrowa oraz drużyny samarytańsko pożarnicze Wojkowa, Męki Janiszewic i Ralewic. Społeczeństwo sieradzkie poraz pierwszy miało sposobność oglądać wyczyny straży pożarnych a zwłaszcza drużyn żeńskich, które z zadziwiającą sprawnością były wykonane. Na program złożyły się:
1) ćwiczenia O. p. gaz. które wykonała drużyna Samarytańsko-Pożarnicza z Janiszewic.
2) ćwiczenia szkolne strażackie z narzędziami, które wykonały drużyny Samarytańsko-Pożarn. z Wojkowa, Ralewic i Męki.
3) ćwiczenia szkolne z narzędziami w wykonaniu drużyn męskich ze Smardzewa, Oraczewa i Męki.
4) ćwiczenia alarmowe z wodą i narzędziami drużyn męskich z Woźnik, Charłupi Małej, Smardzewa, Oraczewa i Dąbrowy.
5) ćwiczenia pożaru i ratownictwo w strefie zagazowane przez straż sieradzką i drużyna Samaryt. Pożarn. z Janiszewic.
6) na zakończenie odbyła się defilada przed pomnikiem Marszałka J. Piłsudskiego, którą przyjął w otoczeniu przedstawicieli innych organizacji prezes związku starosta inż. Boryssowicz. Całość wypadła dobrze. Publiczności dużo.

Echo Sieradzkie 1932 29 listopad

WIEJSKIE MAŁŻEŃSTWA.
Spór o wiano w Sądzie Sieradzkim.
Do osiemnastoletniej i przystojnej dziewczyny Marji Leśniewskiej pasierbicy Jakóba Osmulskiego, trzydziestomorgowego gospodarza w Charłupi Małej, począł składać wizyty 30-letni Wawrzyniec Owczarek syn gospodarza ze Słomkowa Suchego gm. Wróblew, podobno nawet roli swata podjął się Jan [...]isk. Po niedługim czasie Owczarek został przyjęty. Z tytułu wiana ojczym zobowiązał się prócz solidnej wyprawy dać przyszłemu małżeństwu 12,000 złot., gotówką. W zamian Owczarek otrzymuje od ojca 14 morgów ziemi. Dla załatwienia tych kwestyj formalnie zainteresowani udali się do Kalisza i tam przed rejentem Sikorskim sporządzono akt rejentalny ujawniając kwotę tylko 6.000 zł. a drugie 6.000 zł. by nie płacić opłaty skarbowej, wydano Owczarkowi wekslami. Wesele wyprawiono sute.
Po kilku miesiącach pożycia państwa młodych w Słomkowie, rodzicom i bratu Owczarkom nowa członkini rodziny nie przypadła do gustu, poczęli na niej koty wieszać, wszystko co się stało złego przypisywano jej. Oskarżono ją również o utrzymanie miłosnych stosunków z ojczymem. Mąż pomagał w tym niecnym planie. Pewnego dnia mąż jej z bratem rzucili się na młodą gosposie i pobili ją, niebacząc że była w ciąży.
Wobec tych brutalnych metod, młoda, która w zaraniu swego życia zaznała tyle goryczy, zmuszona była opuścić męża i udać się do ojczyma.
Zaczęły się skargi o obelgi, o pobicie, o alimenty, z których przeważnie poszkodowana wychodziła zwycięsko. Wreszcie skierowano sprawę do prokuratora oskarżając siebie i Owczarka o zatajenie przed rejentem w Kaliszu kwoty 6.000 zł.
Sąd Okręgowy na sesji wyjazdowej w Sieradzu w dniu 23 b. m. rozpatrywał powyższą sprawę przyczem oskarżony Jakób Osmulski przyznał się do winy, natomiast Wawrzyn Owczarek nie przyznał się do winy twierdząc, że on tylko otrzymał 6.000 zł. Świadkowie częściowo potwierdzili oszustwo na rzecz skarbu u rejenta. Adwokat Wieczorkiewicz występujący w obronie Owczarka twierdził, że ojczym z pasierbicą tą drogą chcą by ich sąd uznał winnymi przyznał, że całkowitą sumę 12,000 zł. wpłacili Owczarkowi.
Charakterystycznem było że oskarżony Osmulski w ostatnim słowie prosił sąd o ukaranie siebie, zaś Owczarek, o uniewinnienie.
Sąd wydał wyrok uniewinniający obu oskarżonych.

Echo Sieradzkie 1933 1 marzec

SPRAWOZDANIE
UDANE POLOWANIA KÓŁKA MYŚLIWSKIEGO W WRÓBLEWIE.
W Wróblewie istnieje Kółko Myśliwskie od 1925 roku, które dysponując terenem polowania o przestrzeni 5350 hektarów, rok rocznie w czasie dozwolonym urządza polowanie „w kotły".
W sezonie 1932-33 r. urządzono polowania na niżej wymienionych terenach z następującemi wynikami:
W dniu 14 grudnia polowano na terenach pól Charłupia - Mała i Łosiniec, w 15 flint zabito 60 zajęcy; królem polowania został p. Józef Piestrzyński mając na rozkładzie 8 zajęcy. Koszt jednego zająca wynosi 9 złotych.
W dniu 17 grudnia polowano na terenach pól Sadokrzyce i Tokarzew, w 13 flint zabito 50 zajęcy; królem polowania został p. Zygmunt Proszewski, mając na rozkładzie 9 zajęcy, koszt zająca wynosi 7 zł. 20 groszy.
W dniu 21 grudnia polowano na terenach pól Chojno, w 13 flint zabito 27 zajęcy: królem polowania został p. Zygmunt Wojciechowski, mając na rozkładzie 4 zające, koszt zająca wyniósł myśliwego zł 14 gr. 50.
W dniu 24 grudnia polowano na terenach pól Wólka, w 14 flint zabito 18 zajęcy; królem polowania został p. Józef Nowak, mając na rozkładzie 4 zające, koszt zająca wynosi zł. 7.
W dniu 31 grudnia polowano na terenach pól Charłupia Wielka, w 16 flint zabito 60 zajęcy: królem polowania został p. Zygmunt Wojciechowski, mając na rozkładzie 8 zajęcy, koszt zająca wynosi 6 zł. 30 gr.
W dniu 7 stycznia polowano na terenach pól Wróblew, Dąbrówka i Próchna, w 18 flint zabito 60 zajęcy; królem polowania został p. Zygmunt Proszewski, mając na rozkładzie 9 zajęcy, koszt zająca wynosi 6 zł. 90 gr.
W roku ub. wzięto obwód łowiecki: Wróblew i Próchna na lat 6, przestrzeni 600 hektarów za 1225 zł.
Członków rzeczywistych jest 22.
Obecny zarząd stanowią pp. Marian Andrzejak prezes, Walenty Miłek zastępca, Stefan Perke sekretarz i Zygmunt Wojciechowski skarbnik i gospodarz - łowczy.



Echo Sieradzkie 1933 13 marzec

KRADZIEŻ NA TARGU.
W dniu 10 bm. Franciszek Olejniczak, gospodarz z Charłupi Małej przywiózł na targ do Sieradza żyto w kilku małych woreczkach. Woźnica wjechał w ul. Rycerską na której pozostawił wóz, albowiem nie zdobył jeszcze miejsca postoju.
Wracając zpowrotem spostrzegł że 2-ch woreczków na wozie brakuje. Olejniczak począł krążyć około woza upatrując złoczyńcę — ale bezskutecznie.

Naraz ujrzał jak około jego wozu jakiś nieznany mężczyzna niesie coś w jego worku, który przed chwilą został ukradziony. Zatrzymał go. Okazał się nim Stanisław Świniarski z Olendrów, obywatel, tłumaczył się, że kupił od jakiegoś nieznanego mu bliżej osobnika w ogrodzie Meela którego po dłuższem poszukiwaniu znaleźć nie mógł. Policja spisała sążnisty protokół i skierowała sprawę do sądu.

Echo Łódzkie 1933 maj

Zawieszenie działalności ochotniczej straży pożarnej. Decyzja starosty sieradzkiego.
SIERADZ, 14.5 Starosta powiatowy sieradzki decyzją z dnia 10 maja rb. zawiesił z dniem 12 bm. działalność ochotniczej straży pożarnej w gm. Charłupie Małe na podstawie prawa o stowarzyszeniach. Zawieszenie nastąpiło na skutek działalności wykraczającej poza statut straży i niezgodnej z tym statutem. Jednocześnie starosta do prowadzenia nie zbędnych prac wyznaczył kuratora w osobie instruktora okręgowego straży Gałki.

Echo Sieradzkie 1933 7 czerwiec

POŻAR.
W Charłupi Małej wskutek podpalenia wybuchł pożar, przyczem spalił się kurnik i dom należący do Wincentego Jaworskiego. Dochodzenie prowadzi policja.

Echo Sieradzkie 1933 16 czerwiec

W OBAWIE PRZED KOMPROMITACJĄ.
Wincenty Raj z Charłupi Małej uczeń 8 kl. gimnazjum dowiedziawszy się, że piśmiennego egzaminu nie zdał i matury nie otrzyma, opuścił gimnazjum i wszelki ślad po nim zaginął.
Stroskana rodzina od kilku dni czyni gorączkowe poszukiwania, lecz dotychczas bez skutku.
Dodać należy, że Wincenty Raj już w roku zeszłym składał egzaminy i matury nie otrzymał.

Echo Sieradzkie 1933 11 lipiec

ROZWIĄZANIE STRAŻY.

Zarządzeniem Województwa została rozwiązana ochotnicza straż z Charłupi Małej.

Echo Sieradzkie 1933 12 lipiec

ULECZENIE GŁUCHONIEMEJ.
Od 20 czerwca w Zakładach ks. Brzezińskiego pod Sieradzem przebywa kolonia dziewczynek z Łodzi w liczbie 300. Pomiędzy niemi znajduje się głuchoniema. W dniu 2 lipca część dziewczynek wraz z nieszczęśliwą udały się na nabożeństwo do Charłupi Małej, gdzie podczas Mszy św. przed cudownym obrazem Matki Boskiej Charłupskiej, znajdującym się w wielkim ołtarzu, dziewczynka ta doznała ulgi i poprawy w mowie i na słuchu. Zdarzenie to jest żywo komentowane w Sieradzu i okolicy.

Echo Sieradzkie 1933 13 lipiec

Z BBWR. W CHARŁUPI MAŁEJ.
W dniu 9 b. m. zostało zawiązane w Charłupi Małej Koło BBWR. Zebraniu przewodniczył p. Wacław Sęczkowski. Zebrani wyrazili gotowość współpracy z Rządem zapewniając że dołożą wszelkich starań aby założone Koło stanęło na wysokości zadania.
Narazie zapisało się 40 osób na członków.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 21

ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dn. 19 październ. 1933 r. L. SA. II. 12/14/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu sieradzkiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego, zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 18 października 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23. III. 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
V. Obszar gminy wiejskiej Charłupia-Mała dzieli się na gromady:
2. Charłupia-Mała, obejmującą: wieś Charłupia-Mała, kolonję Charłupia-Mała.
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Sieradzkiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
wz. (—) A. Potocki
Wicewojewoda

Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1933 28 grudzień

B. B. W. R. W CHARŁUPI MAŁEJ
W tych dniach odbyło się zebranie koła członków B. B. W. R. w Charłupi Małej. Zebraniu przewodniczył prezes Koła Świniarski.
Referat samorządowo - gospodarczy wygłosił kierownik sekretariatu p. Sęczkowski.


Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 13 styczeń

AWANTURNIK W ARESZCIE.

We wsi Charłupia Mała młodzież katolicka S. M. P. urządziła zabawę w domu własnym, na której przeważnie bawiła się młodzież stowarzyszenia oraz część zaproszonych gości. Ponieważ na zabawę poszło kilka dziewcząt, pozostali chłopcy, którzy nie wzięli udziału w zabawie, postanowili bawiących się rozgromić. W tym celu Józef Miśkiewicz, lat 21, uzbroiwszy się w rewolwer ojczyma swego, sołtysa Józefa Jasińskiego, z gromadą kolegów udał się na miejsce zabawy. W czasie drobnych utarczek przed domem stowarzyszenia, organizatorzy zabawy wezwali bawiącą w tej wsi policję z posterunku Wróblew, która postanowiła rozbroić krewkiego Miśkiewicza. Miśkiewicz jednak skierował broń w stronę policji i począł strzelać. Wkońcu jednak został ujęty i aresztowany. Po przeprowadzeniu dochodzenia Miśkiewicz został osadzony w więzieniu.


Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 27 marzec

SPRAWOZDANIE.
Instruktora Zarządu Powiatowego straży Pożarnych na pow. sieradzki.
Praca zamierzona w ub. roku, a poparta przez Walne Zgromadzenie poza przeprowadzeniem Zjazdów Manewrowych i urządzeniem 2 kursów w rejonach wykonana została w całości. Zjazdy Manewrowe i kursy wspomniane projektowane były w okresie wiosennym r. b.
Jak w ubiegłym roku tak i w roku sprawozdawczym w poczynaniach naszej pracy mieliśmy poparcie ze strony poszczególnych Zarządów i Naczelników Straży.
W okresie sprawozdawczym od 29 maja po dzień dzisiejszy stan Straży na terenie powiatu przedstawia się następująco:
Funkcje N-ków pełnią nast. druhowie:
1) K. Pruski. Sieradz. 2) A. Kuske, Zd. Wola. 3) M. Kaszyński, Warta. 4) R. Cielecki, Szadek. 5) M. Saganowski, Złoczew. 7) J. Grabałowski, Zadzim; 7) E. Nierychlewski, Gruszczyce. 8) W. Jedyński, Wierzchy. 9) E. Kluba, Wróblew. 10) J. Golas, Klonowa 11) P. Fabjańczyk, Brąszewice. 12) St. Sikorski, Brzeźno. 13) Fr. Górski, Burzenin. 14) St. Zach, Barczew. i 15-ty rejon do czasu reorganizacji rejonów pozostaje nie obsadzony.
Ogólna wartość majątku ruch. i nieruchomości Straży na terenie powiatu wynosi około 1 miljona zł. w-g. obliczenia i oszacowania przez Zarządy Straży, zaś wyekwipowanie, uzbrojenie, zaopatrzenie w przęt oraz stan liczebny przedstawia się następująco:
Członków czynnych w strażach — 2682, członków popierających — 1.166, straży wiejskich w powiecie 97, straży małomiasteczkowych 4, straży miejskich 2, drużyn żeńskich samarytańskich poż. 27, oddziałów PW. 6, drużyn O.P. Gaz. 9, świetlic 14, bibliotek 7, kół teatralnych 27, orkiestr 13, chórów 4, remiz drewnianych 45, remiz murowanych 29, remiz betonowych 11, szop na narzędzia 7, wspinalni 3, syren ręcznych 11, dzwonów 84, wyszkolonych naczelników rejonu 8, wyszkolonych naczelników straży 70, wyszkolonych podoficerów straży 99, wyszkolonych poinstruktorów 79, mundurów zwykłych 1.918, mundurów bojowych 863, hełmów 1264, pasów bojowych 371, toporów 649, drabin mechanicznych kon. 1, drabin francuskich 3, drabin drążkowych 11, drabin Szczerbowskiego 50, drabin przystawnych 72, drabin hakowych 26, beczkowozów 126, wozów pogotowia 74, masek gazowych 48, przyrządów ratunkowych 2, sikawek ręcznych 125, sikawek motorowych 5, węży tłocznych 4,664m, apteczek 15, noszy 3, samochodów pożarniczych 4, samochodów osobowych 2, bekadeł alarmowych i trąbek 111.
W roku 1933-34 otrzymały zasiłki z PZUW. następujące Straże w naturze bądź też w gotówce.
Brzeźno 8 mtr. węża sawnego, Bartochów 300 zł. zasiłku na beczkowóz. Leliwa 15 mtr. węża tłocznego 1 parę łączników i drabinę Szczerbowskiego. Chajew 15 mtr. węża tłocznego, 1 parę łączników. Żelisław drabinę Szczerbowskiego. Lipicze beczkowóz 2 kołowy żelazny i 15 mtr. węża. Stanisławów 15 mtr. węża tłocznego. Owieczki 50 zł. na wóz pod sikawkę. Sadokrzyce 30 mtr. węża tłocznego. Tubądzin 30 mtr. węża tłocznego. Klonowa 15 mtr. węża tłocznego i 1 parę łączników. Prusinowice sikawkę przenośna (930 zł.) zapł. 200. Czartorja 15 mtr. węża tłocznego i 1 parę łączników. Kliczków -Mały 2 pary łączników "Polonja". Krokocice 300 zł. na kupno 4 koł. beczkowozu. Starce 15 mtr. węża tłocznego i 4 sawnego. Burzenin 300 zł. zasiłku na 4 koł. beczkowóz. Dąbrowa - Wielka 15 mtr. węża tłocznego. Strzałki 15 mtr. węża tłocznego i 4 mtr. węża sawnego. Niemojew 930 zł. na sikawkę przenośną. Korczew 15 mtr. węża tłocznego. Zd.- Wola syrena elektryczna, 150 mtr. węża tłocznego i 10 par łączników. Rossoszyca 30 mtr. węża tłocznego. Grabina 15 mtr. węża tłocznego i drabinę Szczerbowskiego. Drużbin "Tyfon" syrenę pneumatyczną. Oraczew 15 mtr węża tłocznego. Kuźnica — Błońska 15 mtr. węża tłocznego i 4 mtr. sawnego. Godynice 15 mtr. węża tłocznego i drabinę Szczerbowskiego. Rzechta 200 zł. zasiłku na wóz rekwizytowy. Wośniki 200 zł. zasiłku na wóz rekwizytowy. Wągłczew 6 toporów, 6 pochew i 6 pasów bobowych. Charłupia — Mała 100 zł. na beczkowóz. Polków 930 zł. na sikawkę przenośną. Kłocko 15 mtr. węża tłocznego i 1 parę łączników. Kościerzyna 15 mtr. węża tłocznego i 1 parę łączników. Piaski 30 mtr. węża tłocznego. Wypada mi zaznaczyć, iż przy wydatnem poparciu p. Inspektora PZUW. J Gaweckiego wyekwipowanie Straży w sprzęt posuwa się szybko naprzód.
Z powyżej podanego zestawienia sami zorjentujemy się, iż pomoc PZUW. z każdym rokiem wzrasta.
Pożarów masowych w okresie sprawozdawczym było 1, pojedynczych 91 razem 92. Straty poniesione przez PZUW. za pożar masowy w Prażmowie wynoszą 34.149 zł. Straty pojedyczych wynoszą 106.873. Razem odszkodowania wynoszą 141022 zł.
Jeżeli porównamy statystykę pożarów z lat ubiegłych, to stwierdzić należy, że palność w naszym powiece procentowo się zmniejszyła.
Pomimo przedsięwziętych pewnych poczynań przez odnośne organa w kierunku zapobiegania pożarom, Straże Pożarne również w tym kierunku muszą przedsięwziąć akcję propagandową i nieustawać w dalszej pracy.
Stosownie do wydania nowego regulaminu wyszkoleniowego przez Władze centralne, wydaliśmy okólnik polecający wszystkim Naczelnikom Straży przeprowadzenie wyszkolenia w zakresie I stopnia, niezależnie od tego na przeprowadzanych odprawach oficerskich w rejonach szczegółowo sprawy te były omawiane przezemnie. Pomimo posiadanej przez Naczelników Straży w tym kierunku wiedzy i mimo nakazu Związku Okręg. jak zdołałem stwierdzić prac tych za wyjątkiem kilku Straży nie prowadzi się. Ze względu na konieczność przeprowadzenia wspominanego wyszkolenia Zarząd Powiatowy opracuje plan wyszkolenia i lekcje, które prześle do poszczególnych Straży i dopinguje specjalnie wykonania tego zlecenia.
Straże, które przeprowadzą przeszkolenie do jesieni złożą o tem zameldowanie do Zarządu Powiatowego celem przeprowadzenia egzaminów i na dania tymże odnośnych zaświadczeń i odznak.
Przeszkolenia Straży odbywały się w Strażach w czasie lustracji, inspekcji lub też specjalnie. Przeszkoleń takich przeprowadziłem 24 i 40 ćwiczeń przygotowawczych druż. do zawodów Wojewódzkich.
W dniach 17 i 18 czerwca ub. roku odbyły się eliminacyjne zawody o mistrzostwo województwa łódzkiego w poszczególnych grupach Straży, połączone ze Zjazdem Straży całego województwa. W Zjeździe tym z naszego powiatu wzięło udział 89 Straży w ogólnej liczbie 876 czł. Najliczniej z rejonów miejskich reprezentowany był rejon sieradzki. Z rejonów wiejskich reprezentowany był najliczniej rejon Brzeźno.
Specjalnie podkreślić mi wypada że wszystkie te 89 Straży zasługują na uznanie za zrozumienie i wysiłek pracy naszej organizacji.
W Zjeździe tym nie wzięło udziału 14 Straży, wykaz których posiadamy. W zawodach zaś o mistrzostwo województwa wzięły udział następujące Straże: w II grupie straży miejskich — Sieradz Straż., w IV grupie straży wiejskich — Straż Smardzew.
Mistrzostwo Województwa w grupie Straży miejskich zdobyła Straż Sieradzka tym samem zajmując I miejsce na zawodach jeżeli chodzi o Straż Smardzewską, to dzięki podenerwowaniu się całej drużyny co oczywiście wpłynąć musiało na złe wykonanie ćwiczeń szkolnych Straż Smardzewska zajęła IV miejsce w IV grupie.
Niezależnie od tego w konkurencji ćwiczebnej stanęły z naszego powiatu 4 drużyny żeńskie samarytańskie, a więc Szadek, Wojków, Ralewice i Męka.
Drużyny nasze wzbudziły zachwyt wszystkich widzów. Kolejność miejsc przyznanych przez sąd konkursowy jest następująca: 1 miejsce drużyna żeńska — Szadek, 2 miejsce drużyna żeńska — Wojków, 3 miejsce drużyna żeńska — Ralewice, 4 miejsce drużyna żeńska — Męka.
Pozostałe kilka miejsc zajęły drużyny żeńskie z innych powiatów.
W czasie dokonywania inspekcji przy każdorazowej bytności w Strażach udzielałem Zarządom oraz Naczelnikom Straży wskazówek i porad fachowych. Inspekcji takich przeprowadziłem w Zarządach 23 i w Oddziałach 45.
Alarmów przeprowadzono 63 i w 63 wypadkach stwierdzono gotowość alarmową. Ogólnie biorąc, Straże wykazały wysoką sprawność alarmową. Szybkość wyjazdowa wahała się od 4 do 8 minut.
Prace biurową prowadzę sam i w okresie sprawozdawczym zostało załatwione 465 różnych spraw i wydano kilka okólników.
W zestawieniu liczbowem praca moja przedstawia się następująco: Lustracyj podst. Zarządów przeprowadzono 23, Lustracyj podst. Oddz. przeprowadzono 45, Inspekcyj Zarządów przeprowadzono 17, Inspekcyj Drużyn przeprowadzono 39, Przeszkoleń ćwiczeń szkol. przeprowadzono 74. Przeszkoleń praktycznych przeprowadzono 10. Alarmów przeprowadzono 63. Udział. w posiedz. Zarządów 14. Udział w Walnych Zgromadz. 10 Wstępnych egz. w druż. żeńskich 3. Przeszkoleń Straży Kolej. 7. Odpraw ofic. w rejonach 13. Udział w odprawach instr. 3 Zamierzenia na przyszłość.
Zarząd Powiatowy przewiduje delegowanie 4-ch delegatów na Radę Okręgu.
Zarząd Powiatowy przewiduje zwołanie Rady Powiatowej w I-ym i II-im półroczu.
Lustracyj straży przeprowadzi się 40, Inspekcyj straży przeprowadzi się 40, kontroli polustracyjnych 40, kurs I-go stopnia Dh. N-ków. 1, egzaminów kwalifikacyjnych żeńskich drużyn przeprowadzi Zarząd 4 egzaminów w zakresie I-go stopnia 20, odpraw oficerskich w rejonach przeprowadzi 14, od praw N-ków rejonowych przeprowadzi 1, odpraw K-tek drużyn żeńskich przeprowadzi 3, ćwiczeń kontrolnych w rejonach przeprowadzi 3, dokonanie nowych wyborów na N-ków rejonowych przeprowadzi się 15. Reorganizacja tych Zarządów Straży, które opieszale bądź też wcale nie wykonywują przyjętych na siebie obowiązków.


Instruktor Powiatowy:  

Echo Łódzkie 1937 maj

Przeszukano całą okolicę i znaleziono chłopca w domu pod ... łóżkiem

SIERADZ, dn. 20 maja. — Franciszek Gajewski, gospodarz wsi Charłupia Mała pod Sieradzem zaalarmował okolicę o zaginięciu swego 5-letniego syna. Przeszukano całą okolicę i znaleziono malca... w domu pod łóżkiem. Okazało się, że chłopiec w czasie odpustu w Charłupi Małej ściągnął ze straganu piłkę, a następnie ze strachu ukrył się pod łóżkiem. Poszukiwania trwały prawie całą dobę.


Echo Łódzkie 1937 sierpień

Sumienny stróż wiejski padł ofiarą zemsty wyrostków.

Sieradz, 14. 8. — Stefan Banasiak, stróż nocny w Charłupi Małej idąc późną nocą przez wieś został niespodziewanie uderzony z tyłu w głowę ciężkim kamieniem i upadł bez przytomności na miejscu. Jak się okazało zbrodniczego czynu dokonał syn zamożnego gospodarza Tusz Władysław, któremu sekundowali Józef Świniarski, Józef Raj, Józef Wojtas i Fr. Olejnik. Łobuzerskiej zemsty dokonano za to, że ten biedny, lecz sumienny stróż, strzegąc dobra publicznego nie pozwalał synom za możnych gospodarzy kraść owoców. Banasiaka w stanie bardzo groźnym przewieziono do szpitala.


Echo Łódzkie 1937 wrzesień

Wielkie święto ziemi sieradzkiej. Pierwszy dzień uroczystości koronacyjnych w Charłupi Małej.

SIERADZ, 8.9 — Pierwszy dzień uroczystości koronacji obrazu Matki Boskiejw Charłupi Małej wypadł okazale. Urząd kwaterunkowy działa ze zdwojoną energią i wywiązał się ze swych zadań należycie. Dostojni goście po chwilowym odpoczynku u ks. prałata Pogorzelskiego, a mianowicie JE. Ks. biskup Włodzimierz Jasiński z Łodzi, ks. biskup Wetmański z Płocka ks. biskup. Niemira z Pińska i ks. biskup Radoński z Włocławka samochodami udali się do Charłupi Małej, gdzie dojechawszy do bramy triumfalnej biskupi w szatach pontyfikalnych i otoczeni duchowieństwem (około 40 księży) i przy udziale olbrzymiej ilości wiernych wyruszyli do świątyni. W procesji wzięły udział liczne kompanie z parafii, organizacje, stowarzyszenia oraz Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży powiatu sieradzkiego. Przy wejściu do kościoła chór wykonał powitalną kantatę. W kościele Dostojnicy Kościoła zajęli miejsca w prezbiterium, w stallach zasiadło duchowieństwo, starosta magister Łazarski, wicestarosta Ejchblat i komendant powiatowy Policji Leszczyński, uroczyste nabożeństwo odprawił JE. ks. biskup Niemira z Pińska, intonując litanię do Matki Boskiej. Kazań wygłoszono dwa, jedno w kościele przez ks. Pankę z Godynia, drugie na dworze przez ks. Radomskiego, z Gruszczyc. Na zakończenie JE. ks. biskup udzielił błogosławieństwa Tegoż dnia przybyło około 20 kompanij, wszyscy zostali odpowiednio zakwaterowani.

______________________________________________

Aresztowanie łódzkich złodziejek w Charłupi Małej.

SIERADZ, 9.9 — W czasie uroczystości koronacyjnych obrazu N. M. Panny w Charłupi Małej zostały zatrzymane na kradzieży 50 złotych mieszkanki Łodzi, Genowefa Borowczyk oraz córka jej Irena Teller zam. w Łodzi przy ul. Świętego Jana Złodziejki zostały aresztowane.

 Łódź w Ilustracji 1937 nr 36 



 Łódź w Ilustracji 1937 nr 37 


 Łódź w Ilustracji 1937 nr 38 


Zorza 1937 nr 42

Uroczystość Bożego Ciała w Sieradzu.
Mieszkańcy Ziemi Sieradzkiej mają strój zbliżony do łowickiego, a więc barwny i piękny, lecz niestety zaniedbany coraz bardziej. Otóż dziekan ks. prałat W. Pogorzelski miłośnik i propagator stroju sieradzkiego, od 15 lat usilnie w tym duchu pracuje, aby zwyczaje i stroje sieradzkie utrzymać i rozpowszechnić. Wielokrotnie z ambony i bezpośrednio ten strój zaleca i doń zachęca. Wprowadził go do kościoła na dywany, zasłony, tron biskupi, przykrycia ołtarzowe, a jednakże piękne są chorągwie i sztandary procesyjne, wełniane o barwach i haftach sieradzkich! Już ich pełno w prastarej Farze-Kolagiacie, ale i w sąsiednich kościołach stale ich przybywa. W salach i biurach urzędów państwowych i miejskich barwami sieradzkimi są przybrane odrzwia i okna. Młodzież sieradzka wprowadza go w swe stowarzyszenia. Piękne albumy i księżki w tę sieradzką czerwień i herby się stroi. Sztandary stowarzyszeń, oraz narodowe sieradzkie barwy wszędzie zaznaczają. Pracownia kilimiarska SS. Urszulanek, chlubnie na tym polu pracująca, nadążyć nie może z wykonaniem zamówień.
W celu podkreślenia starodawnej odrębności Ziemi Sieradzkiej, z inicjatywy ks. prałata Pogorzelskiego, nadchodząca uroczystość Bożego Ciała ma być urządzona „po sieradzku". Na tej uroczystości przyrzekł swą obecność p. Wojewoda łódzki, przebędą kompanie z Charłupi Małej i Męki, gdzie również były wioski arcybiskupie i gdzie strój sieradzki mają. W celu najokazalszego urządzenia obchodu zawiązał się w Sieradzu osobny komitet, który z zapałem przystąpił do pracy i mobilizuje miasto i okolicę na ten „dzień Sieradza". Mamy nadzieję, że całość wypadnie godnie i okazale. Gorąco pragniemy przedstawić bogate piękno ludowego sieradzkiego stroju, podnieść ten strój w opinii ludu, a zaś całej Polsce przypomnieć, że obok łowickiego, ma niemniej bogaty strój „sieradzki".

 Orędownik 1937 nr. 193


 Orędownik 1938 nr. 129

40-godz. nabożeństwo. W Charłupi Małej w pierwsze święto Zielonych Świąt rozpoczyna się 40-godz. nabożeństwo. Spodziewane jest przybycie kilku pielgrzymek z okolicznych parafij do cudownego obrazu Matki Boskiej Charłupskiej.

Światowit 1946-47 tom 19

Charłupia Mała, pow. sieradzki.
W miejscowości tej znaleziono uszkodzoną fibulę najprawdopodobniej zbliżoną do fibuli z Pępowa 218 (Tabl. VIII, 3). Fibula ta posiada sprężynę o czterech zwojach z cięciwą dolną. Nóżka łączyła się z kabłąkiem przy pomocy wypukłej obrączki. Z powodu jednak braku nóżki nie możemy jej z całą pewnością odnieść do odmiany pierwszej wariantu B. J. Kostrzewski zalicza tę fibulę do wariantu D (do którego odnosi smukłe fibule środkowo-lateńskie o płasko łukowatym kabłąku i dolnej cięciwie 219 ). (Fibula z Charłupi nie odznacza się bynajmniej płaskim kabłąkiem).

218 Kraków. Gabinet archeol. przedhist. U. J. nr inw. 7663. Fibula, znaleziona na cmentarzysku razem z dwiema bransoletami otwartymi z gładkiego pręta brązowego, fragment fibuli brązowej b. zniszczonej (zdaje się wczesnorzymskiej?), guz brązowy z czerwoną emalią, guz płaski, dwa kawałki żelaza. J. Kostrzewski, La Tint na obszarze b. Król. Kongr. „Przegl. Archeol.” t. I, zesz. 1—2, str. 24.

219 J. Kostrzewski, Die ostgerm. Kultur... t. I, str. 17 i nast., t. II, str. 258, 4.


Głos Chłopski 1948 nr 173

Z frontu elektryfikacji
Nowe wsie przyłączono do sieci
W ostatnich miesiącach zelektryfikowany został szereg wsi w powiatach województwa łódzkiego. W powiecie sieradzkim zelektryfikowana została wieś Brzeźno, Podrybnice i Bronisławów, w pow. łaskim wieś Buczek, w pow. brzezińskim wieś Olsza i Jerzów.
W ostatnich dniach przyłączona została do sieci wieś Charłupia Mała i Osmolin, w powiecie sieradzkim, a rozpoczęto pracę we wsi Tum, w powiecie łęczyckim. (...) 
 
Głos Chłopski 1948 nr 179

105 proc. wykonania planu kontraktowania
Rolnicy coraz to w większym stopniu rozumieją korzyści płynące z uprawy roślin przemysłowych i nasiennych.
Do organizowanych ostatnio bloków nasiennych zbóż ozimych i jarych przystąpiły gminy Wierzchy, Brzeźno, Charłupia Mała, Majaczewice, Zadzim i Bartochów.
W bieżącym roku gm. Wróblew dostarczy 160 kwintali sadzeniaków na eksport zagranicę.
Uprawa roślin oleistych w powiecie sieradzkim osiągnęła 105 proc. planu. 
 
Głos Chłopski 1948 nr 249

Należy usunąć bogaczy z Gminnych Rad Narodowych
Rada w Charłupi Małej przykładem złej pracy
By zająć przodujące stanowisko w życiu wsi, a także aby z tego stanowiska jak największe wyciągnąć korzyści bogacz wiejski chwyta się rozmaitych sposobów. To postara się opanować spółdzielnię, mleczarnię, czy kasę pożyczkową, to znów wciśnie się jako „specjalista" do ośrodka maszynowego resztówki, czy wreszcie na stanowisko wójta, radnego lub sołtysa. Wszędzie jednak ma jeden i ten sam cel na względzie — bogacić się, za wszelką cenę zdzierając z chłopów ile się da i tucząc się kosztem biednego i średniego rolnika. Bogacz często też staje się oszustem, który stara się uchylić od płacenia podatków i zrzucić ten ciężar na biednego sąsiada.
Tak właśnie miało miejsce ostatnio w Charłupi Małej gdzie Gminna Rada Narodowa opanowana została przez bogaczy.
Wystarczy wspomnieć, że niektórzy członkowie Gminnej Rady Narodowej posiadają po 40 i więcej hektarów. I otóż dostojne zgromadzenie postanowiło zwolnić najbogatszych gospodarzy od płacenia na fundusz oszczędnościowy.
Między innymi takie zwolnienie uchwaliła GRN dla pana inżyniera agronomii Kolanowskiego posiadającego 50 hektarów ziemi. Trzeba przy tym zaznaczyć, że gmina Charłupia Mała posiada na ogół grunta pszenno buraczane, więc zalicza się do zamożnych, a jeśli dodamy, że zwolnieni zostali właśnie ci, najbogatsi to obraz staje się już zupełnie jasny.
Ale to jeszcze nie wszystko, kombinatorzy z Charłupi mają i inne pomysły. Otóż w ubiegłym roku Wydział Powiatowy wraz z Wydziałem Drogowym przeznaczyły łącznie 1 milion złotych kredytów na budowę drogi bitej łączącej gminę z powiatem. Zgodnie z planem droga ta wynosić miała 3,5 km. Radni w Charłupi Małej wytyczyli sobie jednak inną „lepszą" drogę, która wynosiła nie mniej nie więcej 8 klm. Powodem decyzji Gminnej Rady Narodowej był fakt, że ta właśnie dłuższa droga przebiegałaby koło ich domów. Wydział Powiatowy uchwały tej nie zatwierdził, a Zarząd Gminny kredytów nie podjął. I w ten sposób sprawa budowy drogi przewlekła się o rok. Kredyty zeszłoroczne przepadły i dopiero w tym roku pod naciskiem opinii biednych rolników podjęto uchwalę o przystąpieniu do budowy drogi.
Przykładów takich możnaby jeszcze więcej podać, ale te chyba wystarczą by sobie uprzytomnić jak dalece słusznym jest twierdzenie, że na każdym stanowisku, gdziekolwiek się dostanie bogacz stara się on wykorzystać, to w swoim interesie z krzywdą dla mało i średniorolnego chłopa. Dlatego jasnym się staje i coraz to większe zrozumienie wśród biednych i średnich rolników znajduje myśl o KONIECZNOŚCI PRZEJĘCIA SPRAW SPÓŁDZIELNI, RESZTÓWKI, OŚRODKA MASZYNOWEGO, CZY MLECZARNI W SWOJE RĘCE. Tylko ludzie wywodzący się z pośród mało i średnio rolnych mogą rzeczywiście szczerze i uczciwie bronić interesów przeważającej części wsi i prowadzić ją ku lepszemu jutru.
Inż. A. R.
 
Głos Chłopski 1948 nr 251

Ośrodki rolne musza służyć mało i średniorolnym gospodarzom
Bogacze wiejscy wykorzystują nieudolność niektórych kierowników ośrodków maszynowych
Przed kilkoma dniami zamieściliśmy na łamach "Głosu Chłopskiego", artykuł, w którym donosiliśmy o brakach w ośrodkach maszynowych na terenie powiatu łaskiego. Teraz skolei zajmiemy się ośrodkami maszynowymi na terenie sieradzkiego.
Gdy po ogłoszeniu zetknąłem się z zainteresowanymi w tym względzie czynnikami w Łodzi oświadczono mi, że powiat łaski w tym wypadku stanowi niechlubny wyjątek, i że na innych terenach sytuacja jest inna. Niestety stwierdzić muszę, że i powiat sieradzki stanowi również taki wyjątek.
I oto stylem telegraficznym nakreślimy stan ośrodków maszynowych w sieradzkim.
Brzeźno, 8 siewników (4 nawozowe) traktor, dwa pługi dwuskibowe, tryjer ręczny, żmijka, dołownik, kopaczka, mały traktorek i to zdaje się jest wszystko.
Nie, przepraszam, to jeszcze nie wszytko. Traktor jest 25 konny, a pługi ciężkie dwuskibowe. I oto okazuje się, że traktor nie może uciągnąć pługa, a właśnie teraz jest sezon orki i gospodarze płacą za wypożyczenie pary koni od dwóch do trzech tysięcy złotych. Tryjer jest ręczny i nadaje się dla 5 ha gospodarstwa, ale dla ośrodka, który winien obsłużyć większą ilość gospodarstw nie nadaje się. Jest mały traktorek, możeby uciągnął siewnik, ale brak mu jakiegoś trybiku, zaś TOR w Sieradzu nie może mu tej części dostarczyć. W rezultacie maszyna stoi bezużytecznie. Rozpoczął się już okres siewu, a siewniki stoją jeszcze w magazynie, bo Zarząd Spółdzielni nie orientuje się jak pobierać opłaty i nie wie jak sobie poradzić z opieką nad maszynami, gdy zostaną wypożyczone na poszczególne gromady, kierownik ośrodka nie może być równocześnie na kilku gromadach — oświadczają mi w spółdzielni w Brzeźnie.
Gorzej jest z ośrodkiem maszynowym w Wierzchach. Gdy rozmawiałem z kierownikiem i prezesem spółdzielni — oświadczyli mi, że brak im traktora i młocarni: porozmawiałem z innym pracownikiem, który skolei oświadczył, że młocarnie są — nawet dwie — tylko wymagają remontu. Poza tym dowiedziałem się, że są siewniki i inne maszyny, które bądź w dobrym, bądź w złym stanie wymagają jednak opieki, a pan Grajnert, kierownik ośrodka maszynowego, ma widocznie inne zajęcie.
Albo znowu ośrodki maszynowe w Charłupi Małej i Wojsławicach. Przyrzeczono przysłać siewniki, tryjery, bejcowniki, a narazie nie ma nic.
Mamy wrażenie, że te przykłady starczą do urobienia sobie sądu o stanie rzeczy.
KTO WINIEN?
Każdy po trochu. I ośrodki dyspozycyjne w Łodzi i Sieradzu, które nie instruują, nie kontrolują faktycznego stanu rzeczy, zadawalając się papierowymi sprawozdaniami. Nie mniej winne są zarządy spółdzielni, które sobie nie mogą czy nie chcą dać rady z ośrodkami. Przy dobrej woli i chęciach można wyremontować posiadany park maszynowy i co najważniejsze starać się, by skorzystał z tego biedny i średni gospodarz. Nie czekać na instrukcję z góry, ale samemu sobie opracować siatkę płac i system kontroli nad maszynami rozrzuconymi w terenie. W przeciwnym wypadku będziemy mieli do czynienia z takimi faktami jak w Wierzchach, gdzie dochód z ośrodka nie pokrywa nawet pensji kierownika, nic mówiąc już o amortyzacji czy inwestycjach.
Osobną uwagę należy poświęcić młocarniom. Bogacze, szczególnie w tym sezonie, wyszukali sobie doskonały sposób wyzyskiwania małorolnych i średniorolnych, przy wypożyczaniu młocarni. Tak na przykład w gminie Brzeźno posiadają młocornię pp. Stępiński, Andrych, Kupis i Krzemiński biorą po 50 kg zboża za godzinę. Tak samo ma się rzecz w Wierzchach. Zadzimiu, Rossoszycy i innych gminach. Ośrodkom maszynowym brak młocarń lub jeśli są to w stanie nie nadającym się do użytku. Maszyny przyjdą lub zostaną naprawione już po sezonie to znaczy wtedy gdy bogacz już będzie miał zapełnioną kabzę. Czas by wszyscy zrozumieli jak wielkie znaczenie mają ośrodki maszynowo. Czas by odpowiednie czynniki zajęły się kontrolą i zaopiekowały się nimi. Partie polityczne, organizacje społeczne, a nawet ZMP winny się tą sprawą zająć.
Dopiero przystępujemy do organizacji ośrodków maszynowych. Doświadczenia obecnie nabyte przy przezwyciężaniu trudności chwilowych posłużą nam na przyszłość. Czas jednakże już najwyższy przystąpić do pracy. Ośrodki maszynowe muszą służyć interesom mało i średniorolnego gospodarza, więc zainteresowani winni w pierwszym rzędzie zająć się tą sprawą.
 
Głos Chłopski 1948 nr 294

Konkursowy wychów buhajków
prowadzą gospodarze w Wierzchach i Brzeźnie
Poprawa rasy naszego bydła, jak również rejonizacja odmian hodowlanych jest obecnie główną troską naszego Rządu na tym odcinku.
Związek Samopomocy Chłopskiej, doceniając wagę tego zagadnienia, organizuje konkursowe wychowy buhajków — czystych odmian które mają się przyczynić do poprawy stanu naszego pogłowia.
Dnia 15 października zorganizowano dwa zespoły konkursowego wychowu buhajków (po 8 sztuk) w gm. Brzeźno i Wierzchy.
Również w dążeniu do poprawy stanu pogłowia rozprowadzono 22 prosiaki zarodowe z gatunku ostrouchych do gmin Brzeźno, Męka i Charłupia Mała. 
 
 
Głos Chłopski 1948 nr 301

11 bloków nasiennych
w Sieradzkim
W ramach akcji siewnej jesienią bieżącego roku zorganizowano w powiecie sieradzkim 11 bloków nasiennych zbóż ozimych.
Bloki nasienne zorganizowane zostały w gminach Brąszewice, Bogumiłów, Bartochów, Charłupia Mała i Męka. Łączna powierzchnia bloków nasiennych wynosi 156 ha. Na zasiew użyto ziarno gatunku petkus i zelandzkie, oraz pszenicy Markowicka i Kujawianka.

 
Głos Chłopski 1948 nr 343 

Kongresowy czyn chłopów
województwa łódzkiego
W dniu wczorajszym podaliśmy informacje o zobowiązaniach przedkongresowych podjętych na zebraniach chłopów naszego województwa. W dniu dzisiejszym podajemy dalszy ciąg tych informacji.
Gospodarze samopomocowcy z osady Lututów, zebrani w celu dokonania wyboru Gminnego Zarządu ZSCh uchwalili, że uczczą dzień zjednoczenia partii robotniczych przez, wybudowanie trzy kilometrowego odcinka drogi na trasie Żmuda—Dobrosław; Nowo wybudowaną drogę postanowili również obsadzić drzewami.
Delegaci zebrani w Bartochowie postanowili uczcić dzień zjednoczenia się partii robotniczych przez elektryfikację szeregu wsi, między innymi Bartochowa, Małkowa, Dusznik i Inczewa.
Gospodarze Charłupii Małej uczczą Kongres Zjednoczeniowy przez naprawę chodników we wsi.(...)
 
Głos Chłopski 1949 nr 250

Czytelnicy piszą
Wojsko z ludem!
W uroczystościach dożynkowych w Charłupi Małej wzięła udział delegacja Odrodzonego
Wojska Polskiego
W święcie dożynek zorganizowanym w dniu 4 września w Charłupi Małej powiat sieradzki wzięły udział ekipy Fabryki Wyrobów Bakielitowych w Łodzi oraz ekipa jednostki wojskowej w składzie 22 ludzi.
We wczesnych godzinach rannych ekipa nasza wyruszyła na dwóch pięknie udekorowanych hasłami samochodach zabierając z sobą własną orkiestr.
Uroczystości dożynkowe rozpoczęły się o godz. 4-tej po południu. Po przemówieniach przedstawicieli władz i przyjezdnych ekip nastąpiło wręczenie tradycyjnych wieńców. Zaszczyt ten spotkał miedzy innymi przodowników pracy Fabryki Wyrobów Bakielitowych w Łodzi oraz żołnierzy naszej jednostki.
Po części oficjalnej młodzież z gminy Charłupia Mała oraz artyści amatorzy z naszej jednostki jak również zespół świetlicowy robotników łódzkich wystawili kilka krótkich jednoaktówek, które nagrodzone zostały hucznymi oklaskami.
W całości dożynki bardzo się udały, a my przedstawiciele odrodzonego Wojska Polskiego byliśmy bardzo zadowoleni z tego, że mogliśmy się przyczynić do dzieła zacieśnienia stosunków przyjaźni między     ludnością wiejską a naszą odrodzoną armią.
Czytelnik Głosu
st. strz. Dostał 
 
Dziennik Łódzki 1950 nr 220

Nasi korespondenci piszą:
Białe ostrouche i wielkie białe-angielskie.
Rosnąszynki i kiełbasy w pow. sieradzkim
Trudne początki akcji "H" mamy już poza sobą, a o rezultatach jej dawno mieliśmy możność się przekonać. Obecnie na wielką skalę przeprowadzana jest akcja kontraktacyjna trzody chlewnej na rok 1951.
Do ogólnopolskiego planu kontraktacji na rok 1951 przystąpił również powiat sieradzki. Informacji na ten temat udziela nam Jan Czech, instruktor hodowlany trzody chlewnej na powiaty: sieradzki i wieluński.
—Równolegle ze wzrostem pogłowia wzrasta również opłacalność hodowli — mówi ob. Czech. Przyczyniają się do tego dobre ceny gwarantowane przez państwo, oraz zapewniony zbyt i pomoc udzielana przez gminne spółdzielnie.
—Jak przedstawia się sprawa kontraktacji w latach ubiegłych i jakie są przewidywania na rok 1951?
—W roku 1949 zakontraktowaliśmy w dwóch powiatach 12 tysięcy
sztuk. W roku 1951 zakontraktujemy 85 tysięcy tuczników!
—Jakie gminy przodują w kontraktacji i dostawach trzody chlewnej?
—Najlepiej spisuje się do tej pory gm. Klonowa, za nią gminy: Charłupia Mała, Wojsławice, Zduńska Wola, Męka i Wierzchy. Inne gminy zdradzają mniejszą aktywność, lecz mam nadzieję, że się to wkrótce zmieni.
—A czy zrobiono cokolwiek w dziedzinie ujednolicenia pewnych ras w obszarach, gdzie miały by dogodne warunki rozwoju?
—W tym roku zorganizowano 12 zespołów loszek hodowlanych (łącznie 60 sztuk) i trzy zespoły knurów zarodowych (15 sztuk), W południowo-zachodniej części powiatu sieradzkiego przewiduje się hodowlę rasy białej ostrouchej w części północnej hodowlę rasy wielńiej — białej angielskiej.
(W. M.)


Dziennik Łódzki 1951 nr 287

Docent
Dr. med. JÓZEF KOMZA
DYREKTOR SZPITALA Nr. 5 w Łodzi
Zmarł dn. 31. X. 1951 r. przeżywszy lat 47. Wyprowadzenie zwłok odbędzie się dnia 3. XI. 1951 r., o godz. 14 z domu żałoby przy ul. Świerczewskiego 24a, pogrzeb odbędzie się tego samego dnia w Charłupi Małej koło Sieradza o godzinie 16, nabożeństwo żałobne o godz. 8 rano w Katedrze.
cześć jego pamięci

Pracownicy szpitala Nr. 5 w Łodzi.

Dziennik Łódzki 1952 nr 79

Jakie wnioski można wyciągnąć z
porównania Brzeźna z Charłupią
Powiat sieradzki jest powiatem wybitnie rolniczym. Posiada lepsze i gorsze ziemie, lepszych i gorszych rolników. Szczególnie jaskrawo uwypuklają się różnice, gdy np. porówna się dwie gminy posiadające jednakowe gleby.
Oto gm. Brzeźno i gm. Charłupia Mała. Pierwsza osiąga zbiory zbóż kłosowych o co najmniej 1 q wyższe. Gdy w gm. Brzeźno zbiór buraków cukrowych wyniósł w roku ub. po 315 q z hektara, to w Charłupi tylko po 295 q.
Czego to dowodzi?... po pierwsze, że chłopi gm. Brzeźno lepiej uprawiają swoje pola i że znacznie więcej troszczą się o pielęgnację zasianych czy zasadzonych roślin, niż chłopi gminy Charłupia Mała. Po drugie, że wysokość zbiorów zależy przede wszystkim od samych rolników, od stopnia ich wyszkolenia rolniczego, od umiejętnego stosowania najnowszych zdobyczy agrotechniki.
Na naradzie przodujących chłopów w pow. sieradzkim J. Golczyk, członek Rolniczego Zespołu Spółdzielczego w Opiesinie, powiedział:
— Tak jest, wyższe zbiory zależą od nas chłopów. W tym tylko sęk, że gospodarując w pojedynkę trudniej jest podnieść wydajność ziemi. Sam to wiem z własnego doświadczenia. U nas w Opiesinie żaden gospodarz nie osiągnął tak wysokich plonów jak nasza spółdzielnia po jednym roku wspólnego gospodarowania. U nas każdy hektar owsa wydał po 25 q ziarna, jęczmienia po 25 q, pszenicy po 24 q, żyta po 20 q. A w roku bież. zbierzemy o 2 q więcej z każdego ha. Tak żeśmy postanowili, aby godnie uczcić naszego kochanego Prezydenta. I jestem pewny, że słowa dotrzymamy!
Średniorolny chłop Łajdecki, który niedawno temu wstąpił do nowozałożonej spółdzielni produkcyjnej w Ochraniewie, dodał:
Zwiedzając różne spółdzielnie i rozmawiając z ich członkami, przekonałem się ostatecznie, że tylko gospodarka zespołowa pozwala osiągać wysokie plony i wysokie dochody, że chłop-spółdzielca znacznie więcej ma czasu na rozrywki kulturalne, że łatwiej mu oddać do szkół swoje dzieci, bo nie muszą pracować w gospodarstwie i chodzić po pastwisku za krowim ogonem. W spółdzielni bowiem dla krów są oborowi, jest pastuch.
W pow. sieradzkim istnieje już 13 spółdzielni produkcyjnych, wśród których na czoło wysunęły się spółdzielnie w Izabelowie, Opiesinie i Wojsławicach. Komitety założycielskie działają: w Gajewnikach, Karsznicach, Jesionnej, Zapolu, Krzakach, Wojtyszkach, Strzałkach, Kościerzynie i Biskupicach. Należy się spodziewać, że po powiatowym zjeździe przodujących chłopów, w wielu gromadach powstaną nowe komitety założycielskie i że w ciągu bież. roku wzrośnie w powiecie spółdzielczość produkcyjna.
(cm.)


Dziennik Łódzki 1953 nr 170

Remonty i budowa nowych szkół w Łodzi i województwie
W całym kraju trwają bieżące i kapitalne remonty szkół. Wydziały oświaty wojewódzkich, miejskich i powiatowych rad narodowych kontrolują wykonanie remontów czuwając aby prace odbywały się planowo, a roboty zostały wykonane w terminie. Czynnie pomagają w akcji remontowej komitety rodzicielskie. W wielu ośrodkach wiejskich i miejskich na ukończeniu jest budowa nowych gmachów szkolnych.
W Łodzi roboty remontowe, w przeważającym stopniu remonty kapitalne, objęły 209 obiektów szkolnych. Na terenie województwa kapitalne remonty objęły 134 obiekty szkolne. Roboty te prowadzone są w szybkim tempie. Duży wkład w akcję remontów wnoszą szkolne komitety rodzicielskie, szczególnie wiejskie, które często prowadzą pracę, we własnym zakresie, sposobem gospodarczym.
Zarówno w Łodzi jak i w. województwie budowane są jednocześnie nowe gmachy szkolne. (...) W ciągu lipca i sierpnia woj. łódzkie zyska nowe budynki szkół podstawowych w spółdzielniach produkcyjnych, m. in. w (...) Charłupi Małej pow. sieradzki itd.


Dziennik Łódzki 1957 nr 137


Dziennik Łódzki 1963 nr 198

Kolonijne ostatki
Ta kolonia nie należy z pewnością do najładniej położonych. Okolica jest nieciekawa, do Warty daleko, las niezbyt duży, młody. A jednak 77 chłopców, opędzających wakacje kolonii Północno-Łodzkich ZPWełn. w szkole podstawowej w Charłupi Małej koło Sieradza, bardzo ją sobie chwali.
Przyczyn zadowolenia nie trudno dociec: chłopcy mają pełne ręce zajęć. Dni pogodne spędzają na atrakcyjnych wycieczkach, przy okazji których poznają historię ziemi sieradzkiej. Biorą udział w zawodach sportowych z udziałem chłopców z miejscowego LZS, zorganizowano im nawet kolonijną spartakiadę w Sieradzu.
W dni pochmurne i chłodne mają do dyspozycji gry świetlicowe i radio z adapterem, przy którym starsi wytrwale ćwiczą twista. Dzięki życzliwemu stosunkowi przewodniczącego Prez. GRN, Stanisława Jasiaka, oglądają ciekawsze programy telewizyjne w budynku Prezydium.
Do interesujących wydarzeń kolonijnych zaliczają chłopcy ciekawe spotkania z byłym partyzantem z tych terenów z czasów ostatniej wojny, z żołnierzami i przedstawicielem ZBoWID.
Uczyć się — bawiąc" — to hasło i tu doczekało się realizacji, wychowawcy bowiem urządzają chłopcom zabawy, podczas których uczą ich przepisów nowego kodeksu drogowego. Nie trzeba chyba przekonywać, jak bardzo to pożyteczne zabawy.

Do pełnego zadowolenia przyczynia się także kuchnia. Świetne posiłki, wysoko kaloryczne, cztery razy dziennie. Chłopcy jedzą, aż im się uszy trzęsą, niektórzy po trzy talerze zupy! Kiedyśmy odwiedzili kolonię (nie zapowiedziani), menu było następujące: na śniadanie — lane kluski na mleku, bułka z masłem i miodem, kawa z mlekiem. Obiad: zupa pomidorowa z ryżem, bitki wołowe, ziemniaki i mizeria; kompot. Podwieczorek: kruche ciastka, owoce, gotowana woda z sokiem. Kolacja: chleb z masłem i jajkiem... herbata.
A nad całością czuwają doświadczeni pedagodzy: kierownik kolonii, mgr Tadeusz Mrowiec; jego żona; mgr Hanna Mrowiec i wychowawcy: Janusz Dajnowicz, Jan Kasprzykowski i Jan Kruk. Szczególną troską otaczają również kolonistów macierzyste zakłady.
Przykro będzie stąd wyjeżdżać — powiedzieli nam na pożegnanie chłopcy — bo kolonia jest fajna.
(bin)

Dziennik Łódzki 1973 nr 295

Kronika wypadków

W Charłupi Małej pow. Sieradz spłonęła stodoła należąca do J. Waszczyńskiego. Szkody oszacowano na 40 tys. zł.

Jan Piotr Dekowski, Strzygi i Topieluchy

Kopiec mogilny


Już słońce chyliło się ku zachodowi, gdy ustała bitwa na charłupskich niwach. Nasi odstąpili z pola walki, a Szwedzi zostali z rannymi i poległymi. Wśród padłych od miecza polskiego znalazł się także dowódca, którego żołnierze pragnęli należycie pogrzebać.
Przy szerokim gościńcu, co prowadził do wsi, wykopali duży dół i złożyli do niego ciało swojego dowódcy. Po modłach i odśpiewaniu żałobnych pieśni dół zawalili, a nad  nim usypali kopiec mogilny.
Ludzie z okolicy mówią, że wojacy ziemię na ten kopiec nosili nie łopatami ani koszami, ale własnym nakryciem głowy.
Potem kopiec obłożyli zieloną murawą i poszli dalej...
Z czasem na kopcu tym, zarosłym bujnym zielskiem charłupianie postawili figurę świętego Jana i zasadzili drzewa.

Przekazała Anna Podsiadła, ur. w 1873 r., rolniczka ze wsi Zapusta Mała.


Na Sieradzkich Szlakach 1997/3

Kościół Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Charłupi Małej
Andrzej Ruszkowski

Wieś Charłupia Mała położona jest w odległości 4 km od Sieradza, przy szosie biegnącej w kierunku Turku i Konina, nad niewielkim dopływem Warty - Myją (Meszną). Można tu dojechać autobusem komunikacji miejskiej nr 3.
Po raz pierwszy Charłupia Mała została wymieniona w dokumentach w 1339 r. w procesie warszawskim przeciwko Krzyżakom, którzy spustoszyli Sieradz i okolice w czasie najazdu w 1331 r.
W aktach tego procesu zachowały się zeznania Waleriana, plebana kościelnego z Charłupi, który mówił, iż - uciekłszy do lasu - widział jak Krzyżacy palili Charłupię, Wartę, Szadek, Bałdrzychów. Również dominikanin sieradzki Wacław, syn Ambrożego, zeznaje o spaleniu Charłupi i innych miejscowości wraz z kościołami. Byłaby to więc źródłowa wiadomość o pierwszym kościele tu istniejącym, zapewne spalonym przez Krzyżaków. Wprawdzie w dokumencie tym operuje się tylko nazwą Charłupia, nie ma więc całkowitej pewności, czy chodzi o Charłupię Małą czy Wielką, lecz usytuowanie Charłupi Małej na szlaku najazdu krzyżackiego praktycznie przesądza wątpliwości na rzecz tej pierwszej.
Najprawdopodobniej już wówczas wieś stanowiła własność rodu Swinków, którego najznakomitszym przedstawicielem był Jakub Świnka (zm. 4 marca 1314 r.), arcybiskup gnieźnieński, jeden z najwybitniejszych polityków średniowiecznej Polski, propagator polskiej świadomości narodowej. Nie wiadomo, kiedy wieś przeszła w posiadanie Biskupskich (właścicieli także pobliskich Biskupic, Dzierlina i Woli Dzierlińskiej), ale pewne jest, że w XVII w. majątek Biskupskich został rozdzielony pomiędzy synów. W późniejszym czasie wieś była w posiadaniu rodzin Walewskich, Zabłockich i Bemów.
Do drugiego, niewątpliwie także drewnianego kościoła odnosi się opis parafii arcybiskupstwa gnieźnieńskiego z lat 1511-1523 zawarty w „Liber beneficiorum..." kanclerza wielkiego koronnego
i arcybiskupa gnieźnieńskiego Jana Łaskiego. Kościół w Charłupi Małej figuruje tu jako parafialny, funkcjonowała przy nim już wtedy szkoła parafialna. Następny kościół został ufundowany w XVI w. przez ówczesnego właściciela wsi - Józefa Walewskiego, a także przez właściciela pobliskiego Dzierlina - Macieja Kuźmińskiego. Konsekracja tej świątyni miała miejsce w 1540 r., a dopełnił jej sufragan gnieźnieński biskup Jan Dziaduski. Kościół ten przetrwał do 1765 r., kiedy to właściciel wsi Wojciech Colonna Walewski stawia nowy, drewniany kościół z dwiema bocznymi kaplicami, a więc na rzucie krzyża. Z powodu niedostatków opieki budowla jednak szybko popada w ruinę, co powoduje, iż biskup włocławski w 1834 r. odbiera parafię księżom diecezjalnym, dołącza ją do Sieradza, a kościół w charakterze filialnego oddaje pod opiekę ojcom dominikanom z sieradzkiego klasztoru. Z tego okresu przetrwał zapis, z którego wynika, iż ojciec Gwalbert, przeor, przeznacza do służby w charłupskiej świątyni brata Jakuba Rumińskiego. Najprawdopodobniej jednak już od 1841 r. znowu jest w Charłupi Małej parafia. Jednakże stan kościoła musiał być bardzo zły, skoro w 1861 r. ks. proboszcz Ignacy Woszczalski, rodem z Szadku, w porozumieniu z dziedzicem Biskupic, Józefem Siemiątkowskim, zdecydował o budowie nowego kościoła.
Sytuacja polityczna w Królestwie Polskim (powstanie styczniowe) uniemożliwiła realizację zamierzeń i dopiero w 1905 r. ks. Ludgard Radzymiński doprowadził do poświęcenia kamienia węgielnego przez ks. biskupa Stanisława Zdzitowieckiego, a w 1914 r. do zakończenia budowy. Po wybudowaniu nowego, murowanego kościoła rozebrano stary, drewniany.
Projekt obecnie tu stojącej, czwartej już z kolei świątyni, powstał w pracowni wybitnego polskiego architekta Stefana Szyllera(1). Budowla została wzniesiona w stylu neogotyckim. Odznacza się wśród podobnych świątyń wyjątkową harmonią kształtów. Do jej budowy użyto cegły. Jest trzynawowa, halowa, na zewnątrz oszkarpowana. Kościół ma 37,5 m długości, 19 m szerokości, wysokość od posadzki do sklepienia wynosi 13,5 m. Do prostokątnej, obszernej nawy przylega węższe i niższe prezbiterium, zamknięte trójbocznie. Z obu stron prezbiterium rozmieszczone są niewielkie przybudówki, z których jedna służy jako kaplica, a druga jako zakrystia. Po zewnętrznej stronie prezbiterium (od strony placu dla pielgrzymów) zbudowano w 1987 r. polowy ołtarz oraz harmonizującą z neogotyckim stylem kościoła dzwonnicę, na której, na różnych wysokościach, zawieszono trzy dzwony. Ołtarz wykonano według pomysłu ks. proboszcza Władysława Sarnika, dzwonnicę projektowała inż. arch. Maryla Sarnik pod patronatem prof. Wiktora Zina. Ponad głównym wejściem do kościoła, na wieży, na wysokości ok. 7 m jest kaplica z ołtarzem, a w niej obraz Niepokalanego Poczęcia NMP oraz ambona. Dawniej stąd właśnie odprawiano nabożeństwa dla pątników. Bardzo wysoka (54 m), strzelista wieża jest doskonałym punktem orientacyjnym w otaczającym wieś, płaskim terenie. Umieszczona w górnej części wieży korona stanowi świadectwo, iż kościół charłupski jest sanktuarium Matki Bożej, zwanej tu powszechnie Księżną Sieradzką. Czczony jako cudowny obraz Matki Boskiej Charłupskiej został uroczyście koronowany jako pierwszy w diecezji w dniu 8 września 1937 r. przez biskupa włocławskiego Karola Radońskiego. W uroczystości wziął udział znany w Polsce pilot kpt. Stanisław Skarżyński, który pochodził z pobliskiej Warty. W czasie głównych uroczystości zrzucał z samolotu RWD-5 kwiaty na ołtarz koronacyjny.
Utrzymane w surowym, białym kolorze wnętrze kościoła rozdzielają na trzy nawy dwa rzędy wysmukłych białych filarów. Pod chórem muzycznym - kruchta, oddzielona od nawy trzema ostrołukowymi arkadami, wspartymi na okrągłych filarach. Witraże (dwa w prezbiterium i osiem w nawach bocznych) wykonał znany artysta Stanisław Powalisz z Poznania w latach 1957-1960. Witraże w prezbiterium przedstawiają sceny z życia Matki Boskiej, a w nawach sceny z historii Kościoła w aspekcie Maryjnym z uwzględnieniem kultu miejscowego oraz historii Polski i Ziemi Sieradzkiej.
Ołtarz główny wraz z całą metaloplastyką w kościele (komplety żyrandoli, kinkiety, lampy) wykonano według projektu prof. Wiktora Zina w warsztacie krakowskim w 1965 r. Partię aniołów w zwieńczeniu ołtarza wykonał arch. Tadeusz Podsiadły, rodem z Charłupi Małej. Boczne zastawy ołtarza wykonał Tadeusz Szpunar z Krakowa, uczeń Dunikowskiego. Zastawy te zdobione są płaskorzeźbami przedstawiającymi m.in. cud w Kanie Galilejskiej, objawienie Matki Bożej w Lourdes, wniebowzięcie NMP, Matkę Boską z wiatykiem u łoża Św. Stanisława Kostki. W części centralnej ołtarza, który nawiązuje swoją konstrukcją do gotyckich tryptyków, znajduje się obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem, w typie MB Śnieżnej, o wymiarach 107x87 cm, malowany na grubym płótnie, naciągniętym na topolowe deski. Matka Boska, ujęta do połowy, trzyma Dzieciątko na prawym ramieniu. Obie postacie są okryte całkowicie sukienkami. Widoczne są tylko szczupłe twarze i ręce. Sukienki, wykonane w XVII/XVIII w., są częściowo złocone i trybowane we wzór kwiatowy. Na głowach postaci srebrne korony. Obraz nie jest sygnowany, ale zastosowana technika malarska świadczy, że malowano go w XVII w. Tło obrazu stanowi karmazynowy aksamit, na którym zawieszono różnorodne wota(2). Wśród nich - po obu stronach koronowanej głowy Matki Boskiej -dwa haftowane orły z okresu Księstwa Warszawskiego - dar Jakuba Bema, stryjecznego brata sławnego generała Józefa Bema. Orły te zainspirowały profesora Wiktora Zina do użycia ich jako wielokrotnie powtarzanego motywu dekoracyjnego. Stanowią więc ozdobę centrum nastawy ołtarza, są też użyte jako ozdoby kinkietów,
balustrad, a także zawieszonej w prezbiterium lampy wiecznej.
Poza głównym są jeszcze dwa boczne drewniane ołtarze, wykonane w Poznaniu ok. 1917 r. W lewej nawie bogato zdobiony ołtarz z cennymi obrazami: Matki Boskiej Niepokalanego Poczęcia, prawdopodobnie z XVIII w, oraz (na zasuwie) otoczony rokokową snycerką barokowy ołtarz św. Tekli z drugiej połowy XVIII w. Po obu stronach obrazu duże złocone rzeźby przedstawiające aniołów. W kaplicy stanowiącej zakończenie przeciwległej nawy, w centrum nastawy niewielkiego ołtarza, obraz Serca Jezusowego namalowany około 1917 r. przez artystę malarza Ignacego Stelmaskiego. Ten sam artysta (uczeń Matejki) był autorem obrazów rozwieszonych w różnych miejscach świątyni: św. Izydora, Św. Welertego, Chrztu Chrystusa oraz św. Rodziny (w zakrystii). Poza tym na wymienienie zasługuje obraz Chrystusa Sabatom Mundi, nieznanego malarza, zapewne z XVII w, malowany temperą na desce. Jest tu też cenny barokowy krucyfiks z połowy XVIII w, wykonany w drewnie. Na szczególną uwagę zasługuje kamienna gotycka chrzcielnica z 1538 r. (późny gotyk) typu kielichowego, o ośmiokątnej stopie z datą na trzonie i napisem minuskułą gotycką: „Nisi quis renatus fuerit ex Spiritu Sancto, non potest introire in regnum Dei. Gomoliński 1538" (Jeżeli się kto nie odrodzi z wody i Ducha św, nie wejdzie do królestwa niebieskiego). Na modusie chrzcielnicy połączone ozdobnym wałkiem herby: Lis, Jelita, Jastrzębiec i Poraj. Pokrywa nowa. Nad chrzcielnicą rzeźbiona w drewnie barokowa (XVII/XVIII w.) Pieta o wysokości 110 cm (pochodzi ona z drewnianego kościoła, później stanowiła wyposażenie kapliczki, która stoi obecnie przy dworze w Dzierlinie). W zakrystii przechowywane są cenne tkaniny dekoracyjne niewiadomego pochodzenia, poza tym hafty z okresu gotyku, baroku i rokoka na szatach liturgicznych.
Szczególnie ciekawym elementem wystroju kościoła jest wykonany współcześnie (w latach 1981-1988) przez krakowskiego artystę malarza Zdzisława Pabisiaka zespół dziesięciu tryptyków różnej wielkości, malowanych olejno na płótnie, oraz duży obraz w formie trójkąta nad kaplicą. Są one rozmieszczone w prezbiterium oraz nawach bocznych i przedstawiają wydarzenia z historii Polski, dziejów Ziemi Sieradzkiej i dawnych kościołów charłupskich. I tak np. na lewej ścianie prezbiterium obraz centralny przedstawia śluby Jana Kazimierza, boczne „potop" szwedzki w ujęciu Sienkiewiczowskim i hetmana Stefana Czarnieckiego. W części centralnej drugiego tryptyku jest scena koronacji Matki Boskiej Charłupskiej. Obraz z prawej strony przedstawia Jakuba Bema, który zawiesił dwa orły na cudownym obrazie Matki Boskiej, po lewej natomiast widzimy przyjazd papieża Polaka do ojczyzny. Obraz nad kaplicą przedstawia apoteozę ducha Narodu Polskiego: Duch św. przez ręce Matki Boskiej śle swe łaski na przedstawicieli różnych sfer Narodu, dzięki którym - mimo niewoli - Polska zachowała poczucie więzi narodowej i wiarę katolicką. Na obrazie umieszczono powszechnie znane postacie naszych pisarzy, poetów, malarzy, kompozytorów, duchownych, wodzów, królów, uczonych i męczenników. Osiem tryptyków, zawieszonych w nawach, poświęconych jest tematowi Matki Boskiej w doświadczeniu Narodu. Są tu przedstawione m.in. sceny chrztu Polski, męczeństwo św. Wojciecha, zmagania z pogańskimi zwyczajami, śmierć św. Stanisława biskupa, kulturotwórczą działalność zakonów, najazd Krzyżaków na Sieradz, sceny spod Grunwaldu, triumf Jana III Sobieskiego pod Wiedniem, tragedię rozbiorów Polski (Prusak szarpie orła, Austriak depcze mapę Lechistanu, Rosjanin kolbą dobija powstańca, sceny wdzięczności na Jasnej Górze za odzyskanie wolności (1918-1920 r.), sceny z ostatniej wojny (Oświęcim, Dachau), męczeństwo św. Maksymiliana Kolbego, symbole odbudowy po II wojnie światowej, oddanie Polski przez kardynała Augusta Hlonda w opiekę Matki Boskiej.
Należy zaznaczyć, iż swój wspaniały wystrój kościół charlupski zawdzięcza ks. Władysławowi Sarnikowi, który był tu proboszczem od 1952 do 1993 r. W 1955 r. jego staraniem usunięto część starego parkanu i na terenie o powierzchni ok. 1 ha założono park przeznaczony dla uczestników pielgrzymek.
W okresie II wojny światowej (od 6 listopada 1941 r. do 23 stycznia 1945 r.) kościół był zamknięty. Niemcy zdewastowali świątynię, skradli trzy dzwony, wywieźli stare korony cudownego obrazu, a także inne wartościowe wota, zniszczyli 300-tomową bibliotekę i archiwum parafialne. Przez cały rok 1940 trwało tu wysiedlanie chłopów celem opróżnienia gospodarstw dla tzw. Niemców wołyńskich, którzy mieli tu osiąść na mocy porozumienia Stalina z Hitlerem.
Na starannie utrzymanym cmentarzu (w drugiej kwaterze, po lewej stronie głównej alejki) jest grób Stanisława barona Graevego (1868-1912),
dziedzica Biskupic, wybitnego regionalisty miłośnika Ziemi Sieradzkiej i pierwszego prezesa Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego w Kaliszu.
W pobliżu kościoła, nad Meszną, stoi wysoki kurhan kultury przeworskiej z okresu rzymskiego (pol. II w. do IV w.), mylnie identyfikowany jako grób wodza szwedzkiego.
Obok dworu, w sąsiadującej z Charłupią Małą wsi Dzierlin stoi kapliczka, która w poprzednim, drewnianym kościele pełniła rolę kruchty.
Przypisy:
(1)Stefan Szyller (1857-1933) - profesor, absolwent Akademii w Petersburgu, zwolennik form historycznych w architekturze. Projektował także kościoły w: Dłutowie, Libiszewie, Olbierzowicach i Sułoszowej. W Warszawie projektował około 100 kamienic, m.in. gmach Towarzystwa Zachęty, Politechnikę Warszawską (paw. I i IV), Bibliotekę Uniwersytecką. Byt realizatorem wystroju architektonicznego mostu Poniatowskiego, a także autorem m.in. znanej pracy „Tradycja budownictwa ludowego w architekturze polskiej" (1917).
(2) W dniu 9 czerwca 1831 r. wydano z tego kościoła na potrzeby powstania 137 wotów ze srebra i złota (około
3 funtów wagi). O intensywności kultu w czasach współczesnych świadczą następne wota umieszczone w 24 gablotach, a także 76 złoconych płytek z opisami różnych doznanych łask.
Literatura:
- Dokumentacja zabytków ruchomych w Biurze Dokumentacji Zabytków w Sieradzu
- Katalog zabytków sztuki w Polsce, t. II: woj. Łódzkie, z. 10: powiat sieradzki, oprac. K Szczepkowska
- Łaski J., Liber beneficiorum archidiecensis gnesnensis, Lwów 1930
- Pogorzelski W., Pamiątka koronacji obrazu Matki Boskiej w Charłupi Małej, Sieradz 1937
- Pogorzelski W., Kościoły w Charłupi Małej, w: „Echo", 8 września 1937
- Siwek A., Kult Matki Bożej w Charłupi Małej, Warszawa 1988, praca magisterska
- Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, Warszawa 1880, str. 546-548
- Z dawna Polski Tyś Królowa: przewodnik po sanktuariach Maryjnych, Szymanów 1983

Na Sieradzkich Szlakach 1997/3

Uroczystości koronacji
obrazu Matki Boskiej w Charłupi Małej w 1937 r.
Andrzej Tomaszewicz

„Kapitule naszej, która posiada prawo i zaszczyt koronowania świętych obrazów Boga Rodzicy, wsławionych bądź to starożytnością czci, bądź też mnogością cudów, doniosłeś niedawno, że w parafialnym kościele wsi, zwanej Charłupia Mała, w granicach Twej decezji, odbiera cześć już od trzech wieków starożytny i przesławny obraz Boga Rodzicy, od którego wstawienia uciekają się rozliczni wierni, by polecić troski swoje i choroby łaskawości i dobroci Najświętszej Panny Maryi, lub też, by za dary otrzymane złożyć dzięki. Dlatego to, wiedziony uczuciem szczególniejszej pobożności ku Matce Najświętszej, prosiłeś usilnie, aby powagą Naszą ten czcigodny wizerunek został złotą koroną uroczyście uwieńczony. Co też My, starając się pilnie, aby gdy chodzi o cześć Najświętszej Panny, wszędzie składane były Jej należne hołdy wdzięczności, chętnie pragniemy tym prośbom uczynić zadość. A zatem dnia 28 czerwca tegoż roku, zgromadzeni na sali kapitulnej, skorośmy z przedłożonych nam dokumentów poznali, że wszystko, czego wymaga się do uroczystej koronacji, stosuje się i do niniejszego świętego wizerunku, jednogłośnie uchwaliliśmy i postanawiamy ukoronować uroczyście złotą koroną wspomniany czcigodny obraz Najświętszej Panny Maryi, czczony w Charłupi. Tobie zaś, Najprzewielebniejszy Księże Biskupie, powierzyliśmy i niniejszym pismem powierzamy urząd dopełnienia koronacji w dniu przez Ciebie obranym, dając Ci również władzę delegowania, jeślibyś zechciał, innego biskupa."
Tak brzmiał dekret Kapituły Bazyliki Watykańskiej w Rzymie z 2 marca 1937 r. W sprawie koronacji cudownego obrazu w Charłupi Małej, przekazany na ręce biskupa włocławskiego ks. Karola Radońskiego. W oparciu o decyzję Stolicy Apostolskiej biskup wyznaczył datę koronacji na dzień 8 września 1937 r., tj. w święto Narodzenia Najświętszej Marii Panny. W wystosowanym do mieszkańców diecezji orędziu czytamy m.in.:
„Każdy nowy objaw uczczenia Najświętszej Panienki, okazania Jej naszego przywiązania
i wdzięczności, miły jest sercu katolickiemu i polskiemu. Takim hołdem poddaństwa są uroczyste koronacje cudownych obrazów Matki Bożej, jakie za zgodą Stolicy Apostolskiej i z Jej polecenia raz po raz się dokonują. Jeśli od dwóch przynajmniej wieków obraz taki doznaje nieustannej czci wiernych, jeśli przy tym wsławiony jest szczególnymi laskami, jakie Bóg za przyczyną Matki Najświętszej zlewa na pobożnych Jej w tym obrazie czcicieli, wówczas na prośbę Władzy Diecezjalnej wizerunek ten zostaje dekretem rzymskim ozdobiony złotą koroną jako symbolem łaskawego królowania Maryi nad wiernym Jej ludem. Jest to najwyższe uznanie i zatwierdzenie czci oddawanej świętemu obrazowi... Charłupia Mała pod Sieradzem szczyci się od trzystu lat posiadaniem cudownego wizerunku Matki Boskiej. Jak akta, częściowo zachowane, wykazują, stwierdzono tylko w dwóch latach 1784-1786 na podstawie zaprzysiężonych zeznań aż 49 niezwykłych łask, otrzymanych przy tym obrazie, z których kilka nosi znamię wyraźnego cudu. Łaski te świadczy Najświętsza Panienka w charłupskim obrazie aż po nasze dni. Nie ma bodaj roku, by nie zgłoszono nowych nadzwyczajnych wysłuchań i darów. To też cześć Matki Bożej na tym świętym miejscu coraz to bardziej się krzewi."
W związku z przygotowywaną uroczystością ukazała się książka, opracowana przez dziekana i proboszcza sieradzkiego ks. Walerego Pogorzelskiego: „Pamiątka koronacji obrazu Matki Boskiej w Charłupi Małej". Dochód z publikacji, wydanej nakładem Komitetu Uroczystości Koronacyjnej, a drukowanej w Zakładach Graficznych Akcji Dobrej Książki w Sieradzu, miał być przeznaczony na rzecz kościoła w Charłupi Małej. Autor przedstawił historię kościoła, jego zabytki, wota i dzieje cudownego obrazu. Przytoczono także przykłady kilkudziesięciu cudownych uzdrowień i łask.
Do uroczystości przygotowywano się bardzo starannie. W dniu 11 maja 1937 r. odbyło się zebranie księży powiatu sieradzkiego, a 30 maja zebranie parafian Charłupi Małej, na którym omówiono w głównym zarysie przebieg uroczystości koronacyjnych. Miały się one rozpocząć 7 września o godzinie 16.00. Od mostu na rzece Myi wyruszyć miała uroczysta procesja z koronami do charłupskiego kościoła. Całą noc trwać miała adoracja cudownego obrazu Matki Boskiej. Dnia następnego, pierwsza msza miała być odprawiona o godzinie 5.00, o 9.00 uroczysta celebra biskupia z kazaniem w kościele i na placu. O godzinie 11.00 uroczysta procesja miała wyruszyć na plac koronacyjny, a po uroczystej sumie powrócić z ukoronowanym obrazem do kościoła.
Wszystkie parafie ziemi sieradzkiej miały zapłacić składkę na rzecz Charłupi Małej - parafie mniejsze po 20 złotych, większe po 30 złotych. Księża, w zależności od stanowiska, mieli wpłacać po 10, 20, 30 złotych. Omówiono również inne sprawy organizacyjne: zakwaterowanie, wyżywienie, wygląd przybywających kompanii.
W dniu 12 sierpnia 1937 r. na zebraniu w Domu Katolickim w Sieradzu powołano Komitet Obchodu Koronacji Obrazu Matki Boskiej w Charłupi Małej. W jego skład weszli księża: W Pogorzelski -dziekan sieradzki, Ignacy Pillich - proboszcz charłupski, E. Lidtke, Ulatowski, S. Masłowski,
A. Brzeziński, W. Kiełkiewicz, A. Samulski,
B. Kręcicki, W Góra, A. Owczarek, J. Balcerczyk. Ponadto do komitetu zaproszono: Kazimierza Łazarskiego - starostę powiatowego, Ignacego Makowskiego - burmistrza Sieradza, Tadeusza Pułaskiego - ziemianina z Dąbrowy Wielkiej, Leszczyńskiego - powiatowego komendanta policji, Gałkę -powiatowego instruktora straży pożarnej, M. Wiśniewską. Z samej parafii do komitetu zostali wybrani: Prądzyńscy - ziemianie z Kościerzyna, Czapscy i Brzezińscy - ziemianie z Dzierlina, Jan Świniarski - wójt gminy, Leonid Janczar - sekretarz gminy, Musiał - sołtys, Wojciech Komża, Kazimierz Ruszkowski - nauczyciel, Stanisław Kikowski - sołtys, Bolesław Śniechurski - nauczyciel, Józef Olejnik - sołtys, Józef Jasiński - sołtys, Jerzy Kolanowski - inżynier, Kazimierz Piaszczyński, Franciszek Wojtysiak, Jan Grzela - sołtys, Szczepan Cieślak - sołtys. Komitet w liczbie 40 osób podzielił pracę pomiędzy 6 sekcji: porządkową, kwaterunkową, propagandową, sanitarną, ołtarzowo-dekoracyjną, informacyjną.
Energicznie zabrano się do pracy. Przygotowano plac koronacyjny na polach należących do właściciela Dzierlina Władysława Czapskiego. Wyznaczono miejsca na postoje furmanek, -stragany z żywnością i dewocjonaliami. Ukazująca się w Łodzi gazeta „Echo" pisała: „Dochodzą nas wieści, że ludność Charłupi Małej na gwałt wydzierżawia swoje podwórza i ogrody na place dla postoju straganów ze świętościami, a także zjedzeniem i napojami, biorąc wprost horrendalne sumy". Uporządkowano otoczenie kościoła, wyreperowano i poszerzono
drogę, po której będzie kroczył pochód, oraz zbudowano dwa mosty. Na placu koronacyjnym postawiono okazały namiot, a przy budowie ołtarza pomagała kompania saperów z Sieradza. Postawiono 3 bramy triumfalne - pierwszą na początku trasy procesji, ostatnią przy wejściu na plac koronacyjny. Przygotowano noclegi dla 2000 pątników i 40 kwater, młodzież z organizacji katolickich miała nocować w sąsiednich wsiach.
Od południa 7 września zaczęli przybywać pierwsi goście, witani na udekorowanym dworcu kolejowym w Sieradzu przez zawiadowcę stacji. Korespondent gazety pisał: „ Urząd kwaterunkowy działał ze wzmożoną energią. Dostojni goście po chwilowym wypoczynku u ks. prałata Pogorzelskiego, a mianowicie ks. biskup Włodzimierz Jasiński z Łodzi, ks. biskup Leon Wetmański z Płocka, ks. biskup Karol Niemira w Pińska i ks. biskup Karol Radoński z Włocławka, samochodami udali się do Charłupi Małej, gdzie dojechawszy do bramy triumfalnej biskupi w szatach pontyfikalnych i otoczeniu duchowieństwa (około 40 księży) i przy udziale olbrzymiej ilości wiernych wyruszyli do świątyni. W procesji wzięły udział liczne kompanie, organizacje, stowarzyszenia oraz Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży powiatu sieradzkiego". Uroczystą mszę odprawił ks. biskup K. Niemira i wygłoszono dwa kazania -jedno w kościele przez ks. Pankę z Godynia, drugie na dworze przez ks. Radomskiego z Gruszczyc. Tego dnia przybyło około 20 kompanii z dalszych stron województwa łódzkiego, które na noc rozlokowano u gospodarzy w Charłupi Małej.
Następnego dnia od świtu przybywały do Charłupi nowe kompanie (49) i tysiące pielgrzymów. Oddajmy głos korespondentowi „Echa": „Uroczystość koronacji obrazu Matki Boskiej w Charłupi zgromadziła przeszło 50 tysięcy wiernych. Takiej liczby pątników w tej małej wiosce nikt się nie spodziewał. Zgromadzenie takich tłumów ludzi wywarło na wszystkich ogromne wrażenie, dając dowód silnej wiary i czci dla cudownego obrazu. Wskutek długotrwałej suszy nad wioską unosiły się tumany kurzu. Wyczerpały się też wszystkie nagromadzone zapasy wód gazowych, lemoniad, piwa itp. Produkty żywnościowe przywożono samochodami nawet z odległych miast. Sprzedawano nawet wodę ze studni, której też wkrótce zabrakło. Z powodu upału zapotrzebowanie na napoje było tak olbrzymie, że mimo iż niektórzy właściciele kramów podnieśli cenę od 100 do 200procent, napojów i tak zabrakło". Pomimo rozlicznych trudności, w czasie uroczystości panował wzorowy porządek, co zgodnie podkreślali korespondenci czasopism.
Po rannej mszy dla młodzieży, o godzinie 9.00 uroczystą celebrę odprawił ks. biskup W Jasiński, a biskup Antoni Laubitz z Gniezna odprawił wotywę na górnym balkonie za zewnątrz kościoła. Kazania wygłosili ks. Korszyński z Włocławka i ks. dr Zaborowicz z Kalisza. O godzinie 11.00 odbyło się poświęcenie koron i nastąpił olbrzymi pochód z „lasem" sztandarów, chorągwi, feretronów,na plac koronacyjny. Procesji towarzyszyła kompania honorowa 31 pułku Strzelców Kaniowskich z Sieradza wraz z orkiestrą. Ksiądz W Pogorzelski odczytał dekret papieski zezwalający na koronację, której dokonał ks. biskup K. Radoński. Kazanie wygłosił jezuita ks. Ostrowski. W czasie uroczystości śpiewał chór im. Św. Cecylii ze Zduńskiej Woli, a nad rozmodlonym tłumem krążył samolot zrzucając wiązanki kwiatów. Pilotował go znany lotnik, rodem z Warty - Stanisław Skarżyński. W uroczystościach brali także udział przedstawiciele władz państwowych: delegat wojewody łódzkiego - dr S. Wrona, generał Langner, wojewódzki komendant policji - Torwiński, starosta powiatu sieradzkiego - Łazarski i wielu innych.
W „Echu" z dnia 15 września 1937 r. zamieszczone zostało podziękowanie Komitetu Obchodów, w którym czytamy: „Komitet Obchodu Koronacji Obrazu Matki Boskiej w Charłupi Małej składa publiczne podziękowanie wszystkim Osobom i Instytucjom, które przyczyniły się do wspaniałego obchodu koronacyjnego w dniach 7 i 8 września w Charłupi Małej, a w szczególności: 1. Dowództwu 31 Pułku Strzelców Kaniowskich za orkiestrę, utensylia
dekoracyjne i samolot, kwiaty sypiący; 2. Stacji kolejowej sieradzkiej w osobie zawiadowcy p. Kołeczka, za powitalne przybranie dworca w zieleń, festony i kwiaty; 3. Państwu Zofii, Władysławowi, Marianowi Czapskim, a także pp. Marii i Antoniemu Brzezińskim z Dzierlina za ofiarowanie pod koronację placu i wystawienie wspaniale pomyślanego i udekorowanego sztandarami, dywanami, zielenią i kwiatami ołtarza, placu i bram; 4. Chórowi św. Cecylii ze Zduńskiej Woli, wraz z orkiestra symfoniczną (60 osób), którzy pod batutą dyr. P J. Choraka bogatym harmonijnym śpiewem i muzyką bardzo uświetnili nabożeństwo; 5. Zakładom drukarskim w osobie ks. redaktora Aleksandra Brzezińskiego za dostarczenie tylu druków, odezw, afiszów najstaranniej na czas wykonanych; 6. Oddziałowi Sanitarnemu Czerwonego Krzyża pod kierunkiem dr Trybuchowskiego za pełnienie opieki i pomocy sanitarnej; 7. Zarządowi Szpitala Psychiatrycznego w Warcie w osobie dyrektora p. dr Szymańskiego za orkiestrę zakładową i wyekwipowany i z pełną obsługą wóz sanitarny;
8. Policji Państwowej na czele z komendantem powiatowym p. Leszczyńskim przez oba dnie obchodu;
9. Strażom Ogniowym z Sieradza, Zduńskiej Woli i wszystkim innym, które pod przewodem naczelnika p. Gałki współpracowały w porządku w pochodach i na placu; 10. Nauczycielstwu gminy Charłupia na czele z p. kierownikiem Ruszkowskim za zorganizowanie działu informacyjno-łącznikowego; 11. Urzędowi gminy Charłupia z wójtem p. Świniarskim i sekretarzem p. L. Janczarem na czele za dostarczenie tylu kwater osobowych i zbiorowych oraz wykonywanie tylu zarządzeń porządkowych; 12. Orkiestrom Straży Ogniowej oraz orkiestrze „Sokoła"z Sieradza za udział w kompanii i uroczystościach".
Na zakończenie oddajmy jeszcze raz głos korespondentowi „Echa", który w artykule „Moralne echa z przebiegu uroczystości koronacyjnej w Charłupi Małej" pisał: „I nadszedł wreszcie długo oczekiwany przez ludność katolicką ziemi sieradzkiej dzień 8 września, dzień wspaniałych i niezatartych wrażeń duchowych, dzień epokowy kultu religijnego w historii ziemi sieradzkiej. Wielki i niezapomniany dzień uroczystości koronacyjnej czczonego od wieków cudownego obrazu Matki Bożej w Charłupi Małej, to dowód stwierdzający moc i siłę wiary i kultu ludu naszego do Matki Najświętszej, do Tej, która od wieków obraną została patronka i królową korony polskiej. Momenty uroczystości przeżywane w Charłupi Małej przez przeszło pięćdziesięciotysięczną rzeszę wiernych, nieomylnie świadczą o mocnym ugruntowaniu wiary w ideały i dogmaty katolickie wyznawane przez naród polski. Tu bowiem, w Charłupi Małej, jako dokument jedności narodowej zespoliły się w jedną wielką całość wszystkie stany narodu polskiego: przedstawiciele wyższego duchowieństwa wojska, rządu, mieszczanie, włościanie i robotnicy. Wszyscy. Tysiące i tysiące ludu nie zważając na trudy zgromadziły się na uroczystości, aby tu oddać cześć i hołd i wyrazić swą miłość i przywiązanie Władczyni dusz narodu polskiego".

Na Sieradzkich Szlakach 1997/3

CUDOWNY OBRAZ
MATKI BOSKIEJ
W CHARŁUPI MAŁEJ
Elżbieta Bąbka-Horbacz

Najcenniejszym niewątpliwie obiektem, wśród mobiliów składających się na wyposażenie kościoła parafialnego p.w Narodzenia NMP w Charłupi Małej, jest malowane przedstawienie Marii Matki Bożej z Dzieciątkiem. Jego wartość, postrzeganą zarówno przez pryzmat przedmiotu żywego kultu -sacrum, jak również dzieła sztuki, należy analizować wieloaspektowo, zarówno w wymiarze niematerialnym - związanym głównie z bogatą sferą emocji, jak również materialnym, rozpatrywanym w kategoriach naukowego poznania.
Wizerunek - czczony od wieków jako cudowny i słynący łaskami (już w 1785 r. specjalna Komisja Biskupia odnotowała 51 nadzwyczajnych, zaprzysiężonych łask) - otaczany nie słabnącym kultem, jest eksponowany w centralnej części ołtarza głównego (specjalnie dlań zaprojektowanego przez prof. Wiktora Zina i wykonanego w jednym z krakowskich warsztatów w 1965 r.). Uroczyście koronowany 8 września 1937 r. przez biskupa włocławskiego Karola M. Radońskiego stanowi od lat cel peregrynacji licznych pielgrzymów wyznaczając na trwałe miejsce charłupskiego sanktuarium maryjnego wśród polskich ośrodków kultu religijnego.
Przedstawienie charłupskie to obraz olejny, o formie prostokąta stojącego i wym. 104x86 cm, malowany na płótnie naciągniętym na deski (topolowe?). Wyobraża on półpostać Madonny z Dzieciątkiem spoczywającym na jej lewym ramieniu. Maria wskazuje lekko uniesioną prawą dłonią na Chrystusa, który przedstawiony został jako dziecko trzymające w lewej dłoni księgę, zaś jego prawe ramię jest wzniesione w symbolicznym geście błogosławieństwa. Aktualnie lico obrazu przysłania rozpięta w partii tła tkanina, na której pomieszczone są liczne wota (wśród których szczególną uwagę przykuwają, symetrycznie rozmieszczone po obu stronach skroni Marii, dwa haftowane orły, pochodzące według tradycji lokalnej ze sztandarów wojskowych z okresu Księstwa Warszawskiego, ofiarowane przez dobrodzieja kościoła Jakuba Bema, stryjecznego brata bohatera narodowego
Polski i Węgier - generała Józefa Bema). Postaci z kolei niemal w całości okrywają, trybowane w kwiatowy wzór, srebrne, częściowo pozłacane sukienki, pochodzące zapewne z przełomu XVII i XVIII stulecia (ich obecność na obrazie została poświadczona dopiero w 1790 r.). Skronie obu osób nakrywają bogate korony tzw. typu zamkniętego, ozdobione kolorowym kamieniami i zwieńczone na skrzyżowaniu kabłąków krzyżykami o ramionach stopowych. W prawej dłoni Madonny znajduje się berło. Obecność tkaniny i sukienek powoduje, że z całego obrazu widoczne są jedynie twarze i dłonie postaci oraz stopa Dzieciątka.
Kompozycja figuralna omawianego wyobrażenia jest statyczna i zawiera się w trójkącie, którego wierzchołek stanowi głowa Madonny, a ramiona i podstawę płaszcz okrywający jej postać. Trudniej natomiast odnieść się do kompozycji kolorystycznej, albowiem niemal całe przedstawienie, poza niewielkimi partiami jasnych, świetlistych karnacji, jest przesłonięte. Wiadomo skądinąd, że tło obrazu jest neutralne - brunatne, utrzymane w ciemnej tonacji, nieco tylko rozjaśnione w partii obłoków znajdujących się w górnej strefie dzieła. Być może efekt ten jest wynikiem powierzchniowych zabrudzeń i ciemniejących z upływem czasu werniksów. Wyraźnym akcentem i dominantą barwną jest czerwień sukni Marii, widocznej spod okrywających postaci ciemno błękitnych płaszczy.
Wizerunek charłupski typologicznie przynależy do najpopularniejszego chyba wśród przedstawień maryjnych schematu ikonograficznego zwanego z grecka Hodegetria (tzn. w wolnym tłumaczeniu -ukazująca drogę), popularnego od średniowiecza, a wywodzącego się z kręgu sztuki bizantyńskiej. Jego najpowszechniej znanym w Polsce przykładem jest ikona Matki Boskiej Częstochowskiej.
Spontaniczny w polskim społeczeństwie kult Marii Matki Bożej, żywy od średniowiecza, przybrał jeszcze na sile i nabrał szczególnego znaczenia na przełomie XVI i XVII w, w okresie Kontrreformacji i licznych wojen toczonych przez całe pokolenia na wielu frontach i z różnymi przeciwnikami w obronie granic Reczpospolitej Szlacheckiej i wiary chrześcijańskiej. W naszym malarstwie realizował się on poprzez wykorzystywanie form znanych już w sztuce europejskiej, przystosowując je tylko do warunków lokalnie istniejących i tworząc -dozwolone w granicach przedstawienia dogmatycznego - odmiany.
Do obrazów maryjnych, których kult rozpowszechnił się u nas w sposób wyjątkowy jeszcze w wieku XVI (m.in. za sprawą wydarzeń rozgrywających się na szerokiej arenie polityki europejskiej), należą wizerunki tzw. Matki Boskiej Śnieżnej. Ten typ przedstawienia, tkwiący także w szeroko rozumianym „nurcie" Hodegetrii, ma swój pierwowzór (uchodzący niegdyś, według tradycji, za dzieło św. Łukasza) w rzymskim kościele Santa Maria Maggiore. Obraz ten stał się sławny niemal w całym świecie katolickim, za przyczyną łączenia z nim (i wstawiennictwem wyobrażonej nań Marii) zwycięstwa wojsk chrześcijańskich nad Turkami w sławetnej bitwie pod Lepanto, która rozegrała się w 1571 r. Dla upamiętnienia tego wydarzenia 7 października ogłoszono dniem Matki Boskiej Zwycięskiej, a cudowny wizerunek nosił odtąd także miano Matki Boskiej Różańcowej, na pamiątkę śpiewanego wówczas na intencję zwycięstwa różańca.
Istnieje pogląd, że większość naszych rodzimych replik sławnego włoskiego obrazu, bardzo rozpowszechnionych we wszystkich dzielnicach Rzeczypospolitej, wywodzi się nie wprost od rzymskiego pierwowzoru, lecz jest inspirowana jedną z najwcześniejszych polskich kopii, zachowaną w kościele dominikanów w Krakowie. Charakterystyczne dla tego typu przedstawień są dwa elementy: skrzyżowane (na wysokości talii) dłonie Madonny oraz gwiazda na płaszczu Marii, umieszczona na prawym ramieniu. Występuje natomiast pewne zróżnicowanie w sposobie wyobrażania fizjonomii postaci, ich upozowania i dodawanych niekiedy atrybutów, ale wyżej wymienione elementy pozostają niezmienne i wyznaczają odrębność grupy. W związku z powyższym, z gruntu wykluczyć należy związek wizerunku z Charłupi z tym nurtem przedstawień (co miewało czasami miejsce nawet w publikacjach), zwracając się raczej w próbach poszukiwania jej pierwowzoru (czy też inspiracji) we wspominanym już obrazie częstochowskim.
Z uwagi na swą wysoką rangę, z racji roli jaką odegrała w życiu Polaków, w I poł. XVII w. wzorcowym wizerunkiem stała się ikona jasnogórska. Stało się to za sprawą uchwały synodu krakowskiego z 1621 r., zwołanego przez bpa Marcina Szyszkowskiego, na którym w ten sposób właśnie określono obowiązujący wzór ikonograficzny dla obrazów maryjnych. Wpłynęło to istotnie na rozpowszechnienie się na terytorium Polski przedstawień w tej odmianie typu Hodegetrii (zwłaszcza po ogłoszeniu przez króla Jana Kazimierza Najświętszej Marii Panny Królową Polski), będących kopiami, bądź podobiznami, inspirowanymi przedstawieniem Matki Bożej Jasnogórskiej. Do tego drugiego nurtu przynależy zapewne, wykorzystujący ten sam schemat kompozycyjny, cudowny wizerunek z kościoła w Charłupi Małej (zwany niekiedy „Księżną Sieradzką").
Historia powstania obrazu spowita jest jednak tajemnicą i tonie w pomroce dziejów. Dzieło nie jest bowiem sygnowane, a jego autor pozostaje anonimowy. Według tradycji, znajduje się ono w Charłupi już od XVII w., nie wiadomo jednak skąd i w jakich okolicznościach się tu przywędrowało. Brak również danych dla jednoznacznego rozstrzygnięcia kwestii przez kogo obraz został ufundowany i czy powstał z myślą o miejscu, w którym się znajduje. Poddając pobieżnej analizie technikę wykonania dzieła oraz jego formę, biorąc pod uwagę delikatny, światłocieniowy modelunek
form, a także naturalny, poprawny anatomicznie, sposób przedstawienia takich szczegółów jak np. dłonie (bez skłonności do deformacji: nadmiernego wydłużenia, nienaturalnego ułożenia, czy też schematyzmu), świadczą o tym, że obraz na pewno nie jest wytworem pośledniego, prowincjonalnego warsztatu cechowego i powstał zapewne około połowy XVII w.
Z uwagi na jego niewątpliwe walory artystyczne i rangę, w obliczu tak wielu znaków zapytania, nieodzownym wydaje się poddanie wnikliwej i wszechstronnej analizie (także pod kątem oceny stanu zachowania) tego szczególnego dzieła sztuki, za którego przyczyną miejscowość stała się najważniejszym na terenie obecnego województwa ośrodkiem kultu maryjnego o znaczeniu już ponad lokalnym. Lista postulatów badawczych jest zbyt długa, a waga problemu zbyt ważka, by można było przedstawić je w tym miejscu. Sądzę jednak, że najwyższy już czas przystąpić do prac zmierzających do tego, żeby wizerunek charłupski doczekał się pełnej monografii naukowej z prawdziwego zdarzenia. A chyba nikt nie ma wątpliwości, iż dzieło to ze wszech miar jest tego godne i warte.

Na Sieradzkich Szlakach 1997/3

Charłupia Mała, wieś położona około 5 km na północny zachód od Sieradza, znana jest przede wszystkim jako miejsce tradycyjnych pielgrzymek związanych z kultem MB Charłupskiej, a tamtejszy neogotycki kościół parafialny p.w Narodzenia NMP i jego wyposażenie (zwłaszcza elementy związane ze starszymi świątyniami w tej miejscowości) w powszechnym odczuciu rzesz miłośników przeszłości wydają się być jedynymi, godnymi uwagi, atrakcjami turystycznymi. Tymczasem we wsi znajduje się obiekt, którego metryka historyczna jest znacznie starsza od zabytków ogólnie już znanych, choć przyznać trzeba, iż na taki stan rzeczy wpływ ma niewątpliwie jego stosunkowo mało spektakularna forma krajobrazowa oraz trudna do interpretacji dla laika „na pierwszy rzut oka" funkcja pierwotna ocalałego reliktu.
Mam tutaj na myśli ulokowany w pobliżu kościoła (nad niewielką odnogą rzeki Meszny alias Mesznika), około 140 m na północny wschód od bryły świątyni, nasyp ziemny z umieszczoną na jego szczycie, na cokole, kamienną figurą Św. Jana Nepomucena. Interesujący nas kopiec to w chwili obecnej niewielkie - stożkowate - blisko trzymetrowe wyniesienie, o średnicy podstawy około 14 m. Zwieńczenie nasypu wyobrażeniem postaci świętego mogłoby sugerować rozwiązanie najprostsze, czyli interpretację zmierzającą do oceny faktu jego usypania wyłącznie celem umieszczenia i wertykalnego uczytelnienia w terenie wspomnianej figury. Nawet akceptacja takiego rozumowania skłania jednak do zadania pytania, kiedy to miało miejsce?, bowiem już w schyłku XIX stulecia „Słownik geograficzny [...]" odnotowuje jej obecność. Co więcej, przywołana notatka łączy ponadto nasyp z drugą wojną szwedzką informując, iż „zajść musiała zacięta bitwa [...] skoro w niej zginął dowódca szwedzki, któremu wojsko usypało kopiec dotąd istniejący, dziś na nim figura św. Jana", a jego historyczną metrykę uwiarygodniać miałaby również wzmianka o odkrywanych na nim „pieniążkach rosyjskich z czasów Piotra Wielkiego"(1).
Nie ulega wątpliwości, że źródeł inspiracji cytowanego przekazu poszukiwać należy w kręgu ustnej tradycji lokalnej. Nie dziwi także jej motyw „szwedzki", gdyż wątek ten na terenie naszego kraju przewija się zdecydowanie najczęściej w różnego rodzaju narracjach próbujących łączyć m.in. ziemne obiekty tego typu co charłupski z określonymi wydarzeniami z przeszłości, że wystarczy tylko przypomnieć licznie spotykane określenia toponomastyczne w rodzaju „Szwedzkie Okopy", „Szwedzki Szaniec", „Szwedzka Górka", „Szwedzkie Wały" i szereg innych(2).
To, o czym wspomniano wyżej, nie oznacza bynajmniej, iż kopiec w Chariupi Małej nie wzbudzał zainteresowania osób, mogących w sposób bardziej profesjonalny wyjaśnić jego genezę, czyli archeologów. Opisywany obiekt nie doczekał się co prawda bliższego zainteresowania ze strony krakowskiego badacza Gabriela Leńczyka, który w 1937 r. przeprowadził oględziny, a niekiedy również krótkie rozpoznanie wykopaliskowe, kilku podobnych nasypów w okolicach Sieradza(3) (podobnie jak i Janiny Kamińskiej z ośrodka łódzkiego opracowującej na przełomie lat 40- i 50-tych, grodziska średniowieczne Polski środkowej oraz realizującej bogaty program akcji terenowych w czasach późniejszych(4)), ale został za to zarejestrowany w wykazie stanowisk archeologicznych woj. sieradzkiego podczas penetracji powierzchniowej w ramach Archeologicznego Zdjęcia Polski, wykonanej w 1981 r. Pewnym nieporozumieniem było jednak oznaczenie go jako kurhanu kultury przeworskiej z 2 poł. II - IV w. n.e.(5) Jeśli nawet pozyskano wtedy z powierzchni kopca np. fragmenty ceramiki o cechach pozwalających na taką ich klasyfikację chronologiczno-kulturową, to powyższe określenie - abstrahując już od samej funkcji stanowiska -wcale nie musiało implikować bezspornego związku czasowego mobiliów z nasypem, bowiem ruchomy materiał zabytkowy mógł dostać się tutaj chociażby podczas usypywania stożka (do czego zwykle wykorzystywano ziemię z najbliższego otoczenia), a wtedy znajdowałby się on na tzw. złożu wtórnym, co w efekcie nie mogło skutkować takim wnioskiem. Konsekwencją poboczną działań przeprowadzonych w 1981 r. było natomiast wprowadzenie tej informacji, poprzez ogłoszenie jej drukiem, skierowanej do szerszego kręgu odbiorców(6), pozbawionych najczęściej możliwości i umiejętności weryfikacji takich danych.
Brak bezspornych przesłanek pozwalających określić czas powstania sztucznej formy terenowej oraz umożliwiających podjęcie próby ustalenia jej funkcji pierwotnej wymusza takie działanie, w którym jedynym właściwie środkiem prowadzącym do celu staje się przeprowadzenie wykopaliskowych prac weryfikacyjnych. I takowe badania wstępne zostały na kopcu charłupskim zrealizowane w 1984 r.(7)
W ich trakcie wykonano 9 odwiertów ręcznym świdrem geologicznym oraz wyeksplorowano mały wykop sondażowy o wymiarach 0,8 x 1,2 m, ulokowany z północnej partii obiektu. Ten niewielki w sumie zakres działań terenowych pozwolił jednak na uzyskanie rezultatów pozwalających na przypuszczalną rekonstrukcję mających tutaj miejsce procesów osadniczych oraz rejestrację kilku istotnych spostrzeżeń:
- wydzielono 2 fazy użytkowania tego terenu w stosunkowo krótkim czasie, z których faza 1 to wcześniejsze funkcjonowanie osady na miejscu obecnego kopca, a faza 2 przypada na usypanie stożka (otoczonego może od południa fosą?) oraz jego zagospodarowanie;
- na podstawie poczynionych obserwacji stratygraficznych oraz pozyskanego ruchomego materiału zabytkowego (fragmenty ceramiki naczyniowej) stwierdzono, że w 1 poł. XIV w. na kopcu funkcjonował drewniany obiekt obronny, będący zapewne siedzibą właścicieli wsi;
- wspomniany wyżej budynek po krótkim okresie użytkowania został zapewne zniszczony (spalony?), być może w trakcie wrześniowej rejzy krzyżackiej w 1331 r.;
- w wyniku przeprowadzonych prac weryfikacyjnych można także wyróżnić 3 fazę egzystencji kopca (związaną z opuszczeniem siedziby drewnianej), kiedy to nasyp niszczał, a następnie podlegał deformacjom, związanym najpierw z poborem ziemi, a następnie wtórnym podsypywaniom w sposób powodujący znaczne jednak uszczuplenia kubaturowo-powierzchniowe, skutkujące taką zmianą formy, która obecnie praktycznie nie sugeruje jego funkcji pierwotnej.
Nie sposób niestety odpowiedzieć na pytanie z czyjej inicjatywy wzniesiono wspomniany wyżej obiekt i kto go zamieszkiwał. Jego zniszczenie i opuszczenie zbiega się bowiem prawie w czasie z pierwszą wzmianką o miejscowości z 1339 r, pojawiającą się na kartach dokumentu polsko-krzyżackiego procesu sądowego. W dodatku informacje w niej zawarte nie dotyczą spraw własnościowych wsi, lecz odnoszą się wydarzeń z 1331 r. Ponieważ później miejscowość pozostawała zawsze w rękach szlacheckich, można jednak zapewne domniemywać, iż bvła to najprawdopodobniej najstarsza siedziba prywatna właściciela Charłupi Małej. I szkoda tylko, że pozostaje on dzisiaj dla nas osobą całkowicie anonimową.
Przypisy:
1 Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, 1.1, red. E Sulimierski, B. Chlebowski, W. Walewski, Warszawa 1880, s. 546 - 547.
2 Na marginesie warto może wspomnieć, iż z nieco innym przykładem wątku „szwedzkiego" mamy do czynienia w odniesieniu do pobliskiego Inczewa (wsi w gm. Wróblew), gdzie - według informacji K. Walewskiego -miały znajdować się dwa dziś już nieistniejące nasypy (zwane przez tego autora „mogiłami na łąkach"), a w jednym z nich znaleziono „ostrogę szwedzką srebrną " (por. K. Walewski, Z Sieradza ku Kaliszowi, „Wieś Ilustrowana", R. III, 1912, nr 5, s. 28), elementu oporządzenia jeździeckiego o prawdopodobniejszej chyba metryce późnośredniowiecznej (?) niż nowożytnej.
3 T. J. Horbacz, O archeologicznej wycieczce sprzed lat i kilku kopcach sieradzkich, „Nss", R. VIII, 1993, nr 2, s. 14 -16; także tegoż, O niektórych „kopcach historycznych" w Sieradzkiem w kilkadziesiąt lat później, „Archaeologia Historica Polona", t. 5, w druku.
4 Zob. J. Kamińska, Grody wczesnośredniowieczne ziem Polski środkowej na tle osadnictwa, Łódź 1953; taż, Grodziska stożkowate śladem posiadłości rycerskich XIII-IV wieku, „Prace i Materiały Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi", seria archeologiczna nr 13, 1966, s. 43 - 78.
5 Badania A. Kufel-Dzierzgowskiej i G. Rycia w ramach arkusza 69 - 44 (nr stanowiska w miejscowości - 3, nr na mapie zbiorczej - 24). Dokumentacja tych prac znajduje się w archiwum Konserwatora Zabytków Archeologicznych w Wojewódzkim Oddziale Państwowej Służby Ochrony Zabytków w Sieradzu (dalej: WO PSOZ), a materiały przechowywane są w Dziale Archeologicznym Muzeum Okręgowego w Sieradzu.
6 Zob. np. A. Ruszkowski, Sieradz i okolice. Przewodnik, Warszawa 1984, s. 67. Trzeba w tym miejscu wspomnieć, iż takiej funkcji i chronologii kopca nie zaakceptowali L. Kajzer i J. Augustyniak, którzy składając do druku monografię budownictwa obronnego woj. sieradzkiego już w 1983 r. sugerowali możliwość upatrywania w nasypie charłupskim pozostałości późnośredniowiecznego gródka na kopcu i postulowali konieczność szybkiej weryfikacji tej tezy (por. L. Kajzer, J. Augustyniak, Wstęp do studiów nad świeckim budownictwem obronnym sieradzkiego w XIII-XVII/XVIII wieku. Łódź 1986, s. 72 - 73).
7 M. Głosek, L. Kajzer, M. Ptycia, Charłupia Mała, gm. Sieradz. Kopiec na gruncie kościelnym, tzw. grodzisko stożkowate, st. 3. Archeologiczne badania weryfikacyjne wykonane na zlecenie WKZ w Sieradzu, Łódź 1985, mszpis w WO PSOZ.

Na Sieradzkich Szlakach 1997/3

Stanowiska archeologiczne w okolicach Charłupi Małej
Marek Urbański

Położona pod Sieradzem Charłupia Mała zjawiła się na archeologicznej mapie Polski już w 1881 r. W archiwum Muzeum Archeologicznego w Krakowie zachował się list sieradzkiego lekarza, społecznika, miłośnika starożytności doktora Józefa Stanisławskiego, w którym donosi swojemu przyjacielowi, profesorowi wszechnicy jagiellońskiej Józefowi Łepkowskiemu o znaleziskach znad Myi: „[...] W zeszłym roku młynarz z tej wsi [Charłupi Małej - przyp. M.U.] orząc swoją rolę położoną na wzgórku piaszczystym niedaleko powyższego strumienia leżącym, zawadził o kamienie, zepsuł pług i rozgniewany powrócił do domu, aby wziąć w pomoc kilku ludzi do usunięcia tych kamieni. Na szczęście, że o tem swojem zdarzeniu powiedział inteligencyi miejscowej jako to: sekretarzowi sądu gminnego i ławnikowi, którzy są mi znajomi i troszkę poduczeni, aby na wszelkie wykopaliska zwracać uwagę. Przybyli więc wraz z młynarzem po południu na owo wzgórze i zajęli się ostrożnie zdejmowaniem kamieni i na pociechę wzajem odkryli trzy wielkie zwyczajne popielnice [...]". W 1882 r. dr Stanisławski przesłał do Krakowa szereg zabytków z owego, niestety już wtedy niszczonego, cmentarzyska.
To wielokulturowe stanowisko (ze śladami neolitycznej kultury pucharów lejkowatych, dalej -z materiałami kultury łużyckiej, pomorskiej i przeworskiej), noszące nr 1 w Charłupi, a nr 8 na arkuszu 69-44 Archeologicznego Zdjęcia Polski, było potem wielokrotnie, lecz przeważnie dorywczo, badane przez naukowców: w 1932 r. Jan Fitzke z Krakowa, w 1938 r. przypuszczalnie Halina Anna Ząbkiewicz-Koszańska z Miejskiego Muzeum Etnograficznego w Łodzi przy współpracy Rudolfa Weinerta z Sieradza, Jan Mohren z Kalisza w 1941 r., w 1946 r.
Maria Chmielewska z Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi, w 1953 r. zajmował się nim jako wojewódzki konserwator zabytków Jerzy Kmieciński z Łodzi. W latach 1958-1960 teren Charłupi Małej był pod pieczą Teresy Łaszczewskiej, wówczas pracownicy Muzeum w Sieradzu. Latem 1971 r. pojawiła się tam wieloletnia kierowniczka działu archeologii Muzeum Okręgowego w Sieradzu Anna Kufel-Dzierzgowska, która przeprowadziła krótkie badania ratownicze. Gdyby nie zniszczenie większości obszaru cmentarzyska przez spychacze, przygotowujące teren pod jakąś nigdy nie zrealizowaną budowę socjalizmu, to rozpoczęte w 1990 r. przez A. Kufel-Dzierzgowską i Piotra Kurowicza z Muzeum w Sieradzu badania dostarczvłvhy obfitszego plonu. Tym niemniej, ciekawe przedwojenne materiały kultury pomorskiej z okresu lateńskiego oraz kultury przeworskiej (przed- i powojenne) z okresu późnolateńskiego i rzymskiego nie doczekały się jeszcze systematycznego opracowania, ale ich ranga, ilość tzw. „importów rzymskich", wysuwa je na jedno z czołowych miejsc wśród stanowisk tego rodzaju nad Wartą.
Podobnie jak stanowisko nr 8 z Charłupi, odległą „metrykę badawczą" ma cmentarzysko kultury przeworskiej w Dzierlinie o nieznanej niestety lokalizacji. Odkrył je i amatorskie badania przeprowadził w 1883 r. niejaki Milewski, a znalezione zabytki przekazał do Gabinetu Archeologicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Oba wymienione stanowiska trafiły do europejskiej literatury fachowej, a to głównie za sprawą profesora Kostrzewskiego, który uwzględnił je w swojej dysertacji doktorskiej „Die ostgermanische Kultur der Spatlatenezeit". Gródek stożkowaty z Charłupi Małej, badany przez Kazimierza Walewskiego z Tubądzina, Gabriela Leńczyka z Krakowa w 1937 r. i Rudolfa Weinerta oraz relikty dworu obronnego z tejże wsi były znane od 1880 r. dzięki „Słownikowi geograficznemu Królestwa Polskiego". Współcześnie badania kopca przeprowadził zespół naukowców pod kierunkiem prof. Leszka Rajzera z Uniwersytetu Łódzkiego w 1977 r. Natomiast badane w 1937 r. przez wspomnianego G. Leńczyka wczesnośredniowieczne grodzisko, określone przez niego jako „Dzierlin - Zagarniasta Górka", w rzeczywistości znajduje się, jak twierdzi po prospekcji terenowej R Kurowicz, na gruntach Woli Dzierlińskiej, naprzeciw cmentarzyska nr 5 w Charłupi.
W ostatnich latach R Kurowicz z Muzeum Okręgowego w Sieradzu zajął się również wykopaliskami na cmentarzysku ze schyłku istnienia kultury łużyckiej na stanowisku 22(5) w Charłupi.
Odkrył tam unikatowe w województwie sieradzkim fragmenty malowanej i inkrustowanej ceramiki tejże kultury, a także zabytki metalowe.
Okolice ujścia Myi do doliny Warty to prawdziwe „zagłębie" archeologiczne. W 1981 r. zostało kompleksowo przebadane metodą powierzchniową przez A. Kufel-Dzierzgowską w ramach Archeologicznego Zdjęcia Polski. W 1989 r. gościł tam autor tych słów, a P. Kurowicz corocznie pogłębia znajomość tego terenu, ustawicznie go penetrując. W wyniku tych badań zlokalizowano 22 stanowiska archeologiczne. Kilka z nich znamy jedynie z danych archiwalnych.
Mamy tutaj całe spektrum osadnictwa pradziejowego spotykanego w okolicach Sieradza - można mówić o mikroregionie archeologicznym. Atrakcyjny osadniczo teren był zasiedlany od środkowej epoki kamienia, poprzez neolit, epokę brązu, różne okresy epoki żelaza, średniowiecze, nowożytność po dzień dzisiejszy. Wystarczy przejechać się po polnych i leśnych drogach i dróżkach, by zobaczyć, że jak grzyby po deszczu wyrastają tam nowe domy. I to jest problem dla archeologów: czy zdążą przebadać zagrożone stanowiska? Nie zdążą, ale liczą na zrozumienie i współpracę z mieszkańcami Charłupi, tak jak było to w przypadku wspomnianego na wstępie młynarza.
Stanowiska archeologiczne w okolicach Charłupi Małej według numeracji na arkuszu AZP 69-44 (w nawiasie nr w obrębie miejscowości)
st. 5(1) Dzierlin; osada kultury łużyckiej i pomorskiej z okresu halsztackiego i lateńskiego, materiał - fragmenty ceramiki, badania powierzchniowe? G. Leńczyka w 1937 r.
st. 6(2) Dzierlin; cmentarzysko kultury łużyckiej z okresu halsztackiego, materiał - fragmenty ceramiki, przedmioty metalowe; badania - przypadkowe odkrycie na terenie cegielni H. Brzezińskiego? Wywiad J. Fitzke w 1932 r., AZP 1981 r.
st. 7(3) Osmolin; punkt osadniczy kultury trzcinieckiej z II okresu epoki brązu, materiał -fragmenty ceramiki, badania powierzchniowe M. Chmielewskiej w 1946 r., AZP 1981 r.
st. 8(1) Osmolin (obecnie Charłupia Mała); punkt osadniczy kultury pucharów lejkowatych z neolitu, materiał - fragmenty ceramiki; cmentarzysko kultury łużyckiej z okresu halsztackiego, kultury pomorskiej z końca okresu halsztackiego i okresu lateńskiego oraz kultury przeworskiej z późnego okresu lateńskiego i okresu rzymskiego, materiały - ceramika, ozdoby i narzędzia, badania J. Stanisławskiego? W 1981-2 r, R. Weinert i J. Fitzke 1932 r., H.A. Ząbkiewicz-Koszańska? 1938 r., J. Mohren 1941 r. , M. Chmielewska w 1946 r., J. Kmieciński? W 1953 r., 1958-1960 r. T. Łaszczewska, 1971-1990 r. z przerwami A. Kufel-Dzierzgowska, 1981 AZR 1991-1996 r. R Kurowicz
st. 10(2) Osmolin; cmentarzysko kultury przeworskiej z późnego okresu lateńskiego i rzymskiego, materiały - ceramika i zabytki metalowe, badania J. Stanisławskiego? W 1881-1882 r., być może J. Mohren i M. Chmielewska, AZP 1981 r.
st. 13(1) Dzigorzew; osada kultury przeworskiej z okresu rzymskiego (być może osada określona przez J. Mohrena jako Charłupia Mała, st. 1), materiały - ceramika, polepa, badania J. Mohren 1941 r.? AZP 1981 r.
st. 14(1) Wola Dzierlińska; osada? Kultury łużyckiej z epoki brązu i okresu halsztackiego, materiały -fragmenty ceramiki i polepa, badania - AZP 1981 r.
st. 15(2) Wola Dzierlińska; ślad osadniczy nieokreślonej kultury pradziejowej, materiał - fragment ceramiki, badania - AZP 1981 r.
st. 16(3) Wola Dzierlińska; cmentarzysko kultury pomorskiej z okresu lateńskiego, materiał -fragmenty popielnicy, badania - AZP 1981 r.
st. 17(4) Osmolin; punkt osadniczy kultury łużyckiej? Z epoki brązu lub okresu halsztackiego, materiał - fragmenty ceramiki, badania - AZP 1981 r.
st. 18(4) Wola Dzierlińska; osada? Nieokreślonej kultury z neolitu, materiał - fragmenty ceramiki
badania - AZP 1981 r.
st. 19(5) Wola Dzierlińska; osada? nieokreślonej kultury neolitycznej, materiały - narzędzie krzemienne; cmentarzysko kultury łużyckiej z IV-V okresu epoki brązu, materiały - fragmenty ceramiki, badania - AZP 1981 r.
st. 20(6) Wola Dzierlińska; cmentarzysko kultury przeworskiej z okresu rzymskiego, materiały - fragmenty ceramiki, badania - AZP 1981 r.
st. 21(1) Charłupia Mała; osada kultury prapolskiej z XI-XIII w., materiał - fragmenty ceramiki, badania - AZP 1981 r.
st. 22(5) Osmolin; osada? kultury łużyckiej z okresu halsztackiego, materiał - fragmenty ceramiki i polepy, badania - AZP 1981 r.
st. 23(2) Charłupia Mała; cmentarzysko kultury przeworskiej z okresu rzymskiego, materiał - fragmenty ceramiki, badania - AZP 1981 r.
st. 24(3) Charłupia Mała; gródek stożkowaty kultury prapolskiej, materiał - fragmenty ceramiki, badania - K. Walewski, R. Weinert, G. Leńczyk; 1937 r., M. Głosek, L. Kajzer, M. Ptycia 1977 r., AZP 1981 r.
st. 29(2) Dzigorzew; osada kultury pomorskiej z okresu lateńskiego, kultury przeworskiej z późnego okresu lateńskiego - okresu rzymskiego i kultury prapolskiej z XI-XIII w., materiał - fragmenty ceramiki i polepy, badania - AZP 1981 r.
st. 30(3) Dzigorzew; punkt osadniczy nieokreślonej kultury pradziejowej, materiał - fragmenty ceramiki, badania - AZP 1981 r.
st. 64(6) Charłupia Mała; osada kultury polskiej z XIII-XVI w., materiały - ceramika, badania - AZP 1981 r.
st. 67(7) Wola Dzierlińska; ślad osadniczy nieokreślonej kultury mezolitycznej, materiały -wiórki krzemienne, badania powierzchniowe M. Urbański 1989 r. H st. ? Wola Dzierlińska (dawniej Dzierlin Zagarniasta Górka); grodzisko kultury prapolskiej, materiał - relikt wału, fragmenty ceramiki, badania powierzchniowe J. Fitzke w 1932 r., sondażowe G. Leńczyk w 1937 r.
Przypisy:
1 Autor zdecydował się nie publikować dokładnej mapy stanowisk ze względów konserwatorskich.
Podstawowa literatura:
- M. Głosek, L, Kajzer, M. Ptycia, Charłupia Mała, gm. Sieradz, Kopiec na gruncie kościelnym, tzw. grodzisko stożkowate. Archeologiczne badania weryfikacyjne wykonane na zlecenie WKZ w Sieradzu, Łódź 1985, maszynopis w archiwum PSOZ Sieradz
-T.J. Horbacz, O archeologicznej wycieczce sprzed lat i kilku kopcach sieradzkich, „Na sieradzkich szlakach", nr 2/30/1993/WH s. 14-16
- J. Kostrzewski, Die ostgermanische Kultur der Spatlatenezeit, t. 1-2, Leipzig - Wurzburg 1919
- G. Leńczyk, Elementy obronne w miejscach umocnionych, cz. II, maszynopis w archiwum Muzeum Archeologicznego w Krakowie
- G. Leńczyk, Kopce historyczne w powiecie sieradzkim, „Sprawozdania z czynności i posiedzeń PAU, t. 42, nr 8, 1937, s. 229-231
- T. Łaszczewska, H.A. Ząbkiewicz-Koszańska, Osadnictwo na terenie powiatu sieradzkiego w okresie starożytności, „Studia i Materiały do Dziejów Ziemi Sieradzkiej", t. 1, s. 5-93
- F. Maciejewski, Wykaz nabytków Muzeum Archeologicznego w Poznaniu w latach 1940-1942, „Fontes Archaeologici Posnanienses ", t. 11, 1960, s. 203-223
- Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, t. 1, 1880, s. 546-547, t. 2, 1882, s. 276
- K Walewski, Z Sieradza ku Kaliszowi, „Wieś Ilustrowana", nr 7, 1912, s. 32
- R. Weinert, Vorgeschichte des Kreises Schieratz, Sieradz 1940, maszynopis w archiwum działu archeologii Muzeum Okręgowego w Sieradzu

Na Sieradzkich Szlakach 2007/2

Kościoły charłupskie i ich twórcy
Józef Szubzda

Parafia charłupska powstała na przełomie XIII i XIV w. Wchodziła w skład dekanatu warckiego w archidiakonacie uniejowskim archidiecezji gnieźnieńskiej. Po drugim rozbiorze Polski w 1793 r. znalazła się w prowincji Prusy Południowe. Mocą bulli papieskiej „Ex imposita nobis" z 1818 r. stała się częścią diecezji kujawsko-kaliskiej. Po zlikwidowaniu archidiakonatu uniejowskiego została podporządkowana Konsystorzowi Generalnemu w Kaliszu. Od 1819 r. należy do dekanatu sieradzkiego.
W dzieje parafii wpisało się kilka kościołów, które wznoszono na niewielkim wzgórzu wśród łąk i stawów ciągnących się wzdłuż Warty i Meszny. Pierwszy kościół zbudowano w końcu XIII lub na początku XIV w. Spalili go Krzyżacy w 1331 r. Ks. Walerian, pleban charłupski, przeżył zbrojny napad, ponieważ zdołał zbiec do lasu. Z ukrycia obserwował pożar kościoła i wsi.(1)
Wydarzenia opisał na procesie sądowym wytoczonym Zakonowi w 1339 r. przez króla Kazimierza Wielkiego. Jego zeznania potwierdził inny świadek Wacław, syn Ambrożego, dominikanin, który mówił o spaleniu Charłupi i sąsiednich miejscowości. Zniszczenie wsi Chartolupia potwierdzają akta procesu, który Zakonowi w tym samym roku wytoczył arcybiskup gnieźnieński, Janisław. (2) Zapewne wkrótce kościół odbudowano. O jego istnieniu świadczy pośrednio dokument Jana z Tęczyna, starosty sieradzkiego, w sprawie łąki
Starzecz. W dokumencie z 1392 r. występuje jako świadek Johannes plebanus de Minor Chartlupia. Pleban z pewnością rezydował przy kościele. Kolejne informacje o charłupskim plebanie znajdują się w aktach z 1446 r. W tym czasie pleban Mikołaj toczył spór z kapitułą sieradzką, reprezentowaną przez prepozyta Andrzeja, o prawo pobierania dziesięcin z pól folwarcznych i włościańskich Baszkowa, Biskupic, Kowali i Żerosławic (3).
Formą architektoniczną kościół charłupski prawdopodobnie przypominał jednonawowe kościoły wybudowane w tym czasie w Sieradzu i Męce. Na sieradzkim cmentarzu stoi kościół Świętego Ducha ufundowanyw 1416 ub 1417 r. przez Marcina Zarębę, kasztelana sieradzkiego. W 1428 r. ks. Jan Stryjski wybudował kościół w Męce. Jego opis zachowany w księgach grodzkich sieradzkich i zrekonstruowany przez A. Szymczakową można odnieść do charłupskiej świątyni.(4)
W XVI w. kolejny drewniany kościół w Charłupi Małej ufundowali właściciele dwóch sąsiadujących ze sobą majątków, dziedzic Charłupi Małej, Józef Walewski, i dziedzic Dzierlina, Maciej Kuźmiński (5). Przypuszczalnie z tego kościoła pochodzi chrzcielnica wyciosana z piaskowca, stojąca obecnie w narożniku prezbiterium. Wyryty minuskułą gotycką napis głosi: Nisi quis renatusfuerit ex aqua et Spiritu Sancto non potest introire in Regnum Dei. Felix Gomoliński, anno 1538 (6). Świątynię p.w. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny konsekrował w 1540 r. bp Jakub Dziaduski, sufragan gnieźnieński. Zbieżność daty umieszczonej na chrzcielnicy z datą konsekracji przemawia za tym, że kolejny charłupski kościół wybudowano ok. 1538 r. Parafią w tym czasie administrował ks. Feliks Gomoliński (7). Po szwedzkim "potopie" generalny remont świątyni przeprowadził proboszcz ks. Walenty Witkowicz. Ksiądz ten zapisał się w historii kolegiaty sieradzkiej, zakładając w 1669 r. bractwo szkaplerza świętego, a w 1675 r. fundując ołtarz Matki Bożej, przy którym bractwo sprawowało nabożeństwa (8).
Największym skarbem kościoła był cudowny obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem przedstawiony w formie Jasnogórskiej Madonny. Został namalowany prawdopodobnie na pocz. XVII w. Ks. mgr M. Ślipek ustalił, że obraz powstał w latach 1615-1630 (9). Wykonano go na grubym płótnie, które naciągnięto na trzy topolowe, zespolone ze sobą deski o wymiarze 104 x 86 cm. Nieznany autor przedstawił Najświętszą Pannę w karminowej sukni przykrytej niebieskim płaszczem. Jezus, ubrany w purpurową suknię, prawą rękę podniósł do błogosławieństwa, a w lewej trzyma książkę. Złocone korony na głowach Jezusa i Jego Matki oraz berło w prawym ręku Maryi podkreślają Boski Majestat. Jasne aureole okalające głowy kontrastują z brunatnym tłem obrazu, uwydatniają oblicza pełne spokoju, wdzięku i dostojeństwa. Uwagę przykuwa troska ukryta w spojrzeniu Bożej Matki. Frasunek Charłupskiej Pani przyciągał wiernych przed Jej oblicze. Dzielili się z Nią bólem i radością, niezachwianie liczyli na pomoc.
Następny kościół wzniesiono w 1765 r. Budowę finansował Wojciech Walewski, właściciel Charłupi Małej (10). Urząd proboszcza pełnił wówczas ks. Junosza Cytarski. Drewniany, skromny kościółek przetrwał do początków XX w. Do orientowanej budowli z południa i północy przylegały dwie kaplice nadając jej kształt krzyża. Z zachodu znajdowała się obszerna kruchta, a od wschodu przybudowano połączoną z kościołem zakrystię i trzecią, zewnętrzną kaplicę. Kaplicom patronowali: św. Józef, św. Izydor i św. Tekla. Budynek wzniesiony z drewnianych bali powiązanych na węgieł, wzmocnionych ankrami, opierał się na kamiennej podmurówce. Fugi z zewnątrz i od środka osłaniały deski. Kamienna tablica w podłodze stanowiła zapewne epitafium osoby zasłużonej dla kościoła (11). Na środku pokrytego gontem dachu wznosiła się sygnaturka. Sufit i podłogę wykonano z tarcicy. Dzwonnicę, konstrukcji krzyżowej, ustawiono na przyciesiach, podmurowano, pokryto gontem i w dolnej części obito deskami.
W kościele znajdowało się pięć ołtarzy i ambona. W głównym ołtarzu umieszczono obraz Matki Boskiej. Wizerunek czczonej od wieków Maryi Panny Charłupskiej i Pana Jezusa zdobiły dwie srebrne korony, miejscami pozłacane, upiększone krzyżykami, obrączkami i drogimi kamieniami. Największy złoty krzyżyk wysadzany był rubinami. Dwanaście srebrnych gwiazd otaczało głowę Maryi. Pozłacaną sukienkę Matki Boskiej przystrajały koralowe naszyjniki i kilka sznurów bursztynu (12).
Obraz Najświętszej Maryi Panny Niepokalanego Poczęcia pokrywała srebrna, częściowo pozłacana sukienka. Na głowie Matki Boskiej spoczywała srebrna korona. Strój uzupełniało 20 sznurów korali. Srebrna korona znajdowała się również na obrazie św. Józefa, a promienie wykonane z tego samego kruszcu upiększały wizerunek św. Izydora (13). Promienie przenoszono niekiedy na inne obrazy. W 1834 r. zdobiły obraz św. Rocha, a w 1884 r. obraz św. Tekli. O ich zdejmowaniu świadczy pokwitowanie z 17 IX 1832 r. wystawione przez ks. J. Malińskiego. Proboszcz charłupski kwitował dziekanowi sieradzkiemu, ks. J. Mazurowskiemu, odbiór relikwiarza srebrnego, korony z obrazu św. Józefa tudzież promieni z tegoż obrazu, które w czasie Rewolucyi zabrane zostały (14) Dwa ołtarze dekorowały kolorowe antependia. Środek kościoła zajmowało 12 ław. Pojedyncze ławki (11 sztuk) i dwa konfesjonały stały przy ścianach. Przed wielkim ołtarzem wisiała szklana lampa, szafirowego koloru. Na chórze znajdował się ośmiogłosowy pozytyw (małe organy). W czasie uroczystych procesji noszono pięć feretronów pięknie ukształtowanych złotem malarskim. (15)
Świątynia w XVIII w. posiadała charakter Sanktuarium Maryjnego. Już w 1712r. korony zdobiły słynący łaskami obraz. Kult Maryi Panny Charłupskiej i sława czynionych cudów były tak powszechne, że w 1785 r. ks. Feliks Rola Kłossowski, proboszcz charłupski i kanonik kolegiaty sieradzkiej (16) wystąpił z wnioskiem o zbadanie autentyczności cudów. Ks. dr Melchior Górowski, administrator generalny Arcybiskupstwa Gnieźnieńskiego, kanonik poznański, w tym celu powołał komisję w składzie: ks. Ignacy Bogusławski, dziekan warcki, proboszcz w Brzeźniu, ks. Antoni Kurkowski, kanonik wieluński, proboszcz w Grabnie, ks. Stanisław Kowalewski, dziekan i proboszcz w Stawie. Komisja zjechała do Charłupi 19 II 1785 r. i spisała zeznania 49 świadków. Świadkowie, przysięgą zobowiązani do wiarygodności mówili o swoim cudownym uzdrowieniu lub o uratowaniu życia w beznadziejnej sytuacji za sprawą Najświętszej Maryi Panny Charłupskiej. Widomym znakiem wdzięczności za uzdrowienia i ratunek były liczne wota otaczające obraz i kule chromych zawieszone na ścianach kościoła (17).
Kościół posiadał bogate zbiory utensyliów niezbędnych do sprawowania nabożeństw. Specyfikacja Sreber, Apparatów y wszelkich Sprzętów Kościelnych Kościoła Parochialnego w Charłupi Maley Spisana Roku 1790 Dnia 6 Lipca (18) wyszczególnia m.in. następujące przedmioty: Montrancya srebrna pozłocesta, Kielichów 4 z Patenami, Krzyż Srebrny, Krzyż drugi mnieyszy Cum Ligno Vita, Pacyfikał z relikwiamy Srebrny, 116 kosztownych wot i 66 sznurów korali. Kościół był zasobny w szaty liturgiczne. Posiadał 34 ornaty, 6 kap, 14 alb, 22 obrusów, 21 korporałów, 23 puryfikaterze, komże, welony itp. (19).
Tylko nieliczne przedmioty przetrwały do czasów współczesnych. Kościół kilkakrotnie okradziono. Złodzieje wynosili najkosztowniejsze akcesoria. Ze względów kultowych szczególną wartość miały korony i ozdoby od wieków otaczanego czcią wizerunku Panny Charłupskiej. Padły one pastwą złodziei nocą z 11 na 12 czerwca 1812 r. Skradziono wówczas dwie puszki srebrne, dwie korony, dwa naszyjniki ozdobione drogimi kamieniami, korale, bursztyny, dwie gwiazdy Orderu św. Stanisława, 10 wot srebrnych. Przestępstwo odbiło się głośnym echem na terenie byłego województwa sieradzkiego. O kradzieży pisał ówczesny pleban charłupski, ks. Marceli Kamecki (20):
1 lipca 1812
Wjelmożny Mci Dobrodzieju
Wiadomy już pewnie W. JMc Dobrodziejowi nieszczęśliwy przypadek okradzenia tuteyszego kościoła, którey kradzieży specyfikacyą osobno przyłączam, użyłem natychmiast wszelkich sposobów, do szlakowania, pisałem do UW Podprefektow Sjeradzkiego razem Szadkowskiego, i do Wartskiego, pisałem i do Łasku, i do Kempna i do niektórych Ichme XXProboszczów; prosząc o publikacyą i szlakowanie tey kradzieży, osobliwje po bożnicach z klątwą u nich zwyczayną, boć z takiemi rzeczami nigdzie tylko do żydów udaią się, lecz dotąd nie wyjawiła się ta kradzież, odprawjłem i Mszą Są przed S Antonim, i przed Matką Boską, tudzież Nabożeństwo żałobne z Wigiliami na tę intencyą, i mam jakąś mocną nadzieię że kiedyzkolwjek to się wyjawi, złapano w kilka dni po tym w tey okolicy sześciu złodziejów, i wjelkie podobieństwo było, że ciż sami i tu okradli, przyprowadzono ich do Warty, ale Sąd nie chciał ich przylać, ze nie było denuntiatora, chociaż i rzeczy skradzione, i narzędzia do kradzieży były przy nich znalezjone, i tak potrzymani kilka dni, uciekli razem wszyscy. Naywięcey mię obchodzi zniewaga i krzywda Bogu w Sakramencie, i Maryi w Jey S obrazie uczynjona; Nad to puszka wjelka nie była to moja, lecz z klasztoru Sjeradzkiego pożyczona; gdyż jak też dawniey puszkę ukradziono z cymborium, kazałem zrobjć nową razem i z pateną wyzłacaną wewnątrz zupełnie; ale tak niewygodnie mi ią zrobjono, że cięszko dawać było kommunią S z niey przezto że otwór był wąższy, a dno szersze otóż moią w klasztorze zostawjłem, a tey z klasztoru pożyczyłem. Upraszam naypokorniey i naymocniey Łaski W. Imc Dobrodzieja, abyś raczył wyrobjć u Konsystorza pozwolenie, na użycie coskolwjek pozostałego srebra w wotach, na sprawjenie inneypuszki, która osobliwje tu koniecznie potrzebna, i na nadgrodzenie klasztorowj, boć teraz trudno o Dobrodziejów zwłaszcza na sprawjenie naczyń srebrnych do kościoła, przy powszechnym ucisku, i przy powszechnym odgłosie o zabjeraniu sreber z kościołów już jawnie praktykowanym w Częstochowie.
Czasy napoleońskie, pełne wojennej chwały, nie należały do „złotego wieku". Wojnie towarzyszyła grabież, złodziejstwo i niszczenie przez lata gromadzonego majątku. Księstwo Warszawskie z trudem dźwigało ciężar zbrojeń i toczącej się wojny. Obciążone „bajońskimi sumami" płaconymi Francji, popadało w ruinę gospodarczą. Pauperyzowało się społeczeństwo sieradzkie.
Mimo wojny, ks. Marceli Kamecki, dominikanin, członek konwentu sieradzkiego, który 6 XI 1811 r. przejął parafię charłupską, z energią gromadził materiały niezbędne do remontu i przebudowy obiektów parafialnych. Obok kościoła stały budynki mieszkalne i gospodarcze. Skromne wyposażenie domów plebańskich opisał ks. dziekan, Józef de Sotro, proboszcz w Stolcu: Dom drewniany szkudłami pokryty z kuminem murowanym, wtym domupopraey Stronie wchodzący iest Izba z alkierzem dla Xiędza Plebana, polewey izba Czeladna. W mieszkaniu Xsiężym drzwi są z zamkami, piec nowo postawiony z kominkiem dawnym, Izba nowo papierem wyklejona i wytrynkowana, stoł ieden, stołków trzy; kredensik z szafeczką. Izba czeladna zamyka się na Skobel i kłutke. Cały ten budynek Stary y ruiną grożący przyciesie iego y ściany powiększey części spruchniałe. Obok kościoła stała Wikaryika drewniana... o iedney izbieysienislomąposzyta.(21)
Ponadto na placu kościelnym znajdował się dom dla organisty o jednej izbie, dom zwany dwożaki
o trzech izbach, w których mieszkali komornicy. Budynki wymagały reperacji lub przebudowy. Ks. M. Kamecki zgromadził na placu kościelnym bale (77 szt.), tarcicę (31 szt), przycieś i 50 kop szkudeł. Wartość materiału, bez niewycenionych szkudeł, wynosiła 420 zł. (22) Śmierć ks. M. Kameckiego w 1823 r. uniemożliwiła realizację szlachetnych zamiarów. Następcy ks. M. Kameckiego ks. kanonik Wojciech Jędrzejowski (proboszcz w Charłupi Małej od 17 IX 1823 do 31 VII 1828), ks. Antoni Kizielewski, kapłan zakonu kaznodziejskiego oraz pełniący obowiązki kommendariusza przez dwa miesiące, ks. Stanisław Glidziński, proboszcz w Brzeźniu (zapewne w zastępstwie po śmierci ks. A. Kiezielewskiego), nie przeprowadzili prac remontowych.
19 sierpnia 1830 r. proboszczem charłupskim został ks. Józef Maliński, późniejszy proboszcz w Wojkowie i wicedziekan sieradzki. Kiedy sędziwy ks. Józef Mazurowski, dziekan sieradzki, dobiegał ostatnich lat, ks. J. Maliński zarządzał dekanatem (lata 1846-1853). (23) Nominacja na plebana zbiegła się z wizytą duszpasterską biskupa kujawsko-kaliskiego Józefa S. Koźmiana, który odwiedził Charłupię Małą 5 listopada 1830 r. W czasie wizyty dominowały dwa rodzaje spraw, kwestie religijne i problemy gospodarcze. J. E. ks. biskup za pomocą Boga acz w slabem zdrowiu udzielaiąc Ludowi licznie Zgromadzonemu w dniu Uroczystym Narodzenia N.M. Panny Sakrament Bierzmowania S. polecił swemu delegatowi, dziekanowi Szadkowskiemu, przesłuchać osoby świadczące o cudach dokonanych za przyczyną Matki Boskiej Charłupskiej. (24) Składając zeznania 87-letni Mikołaj Boroś, mieszkaniec Charłupi Małej podał, że kościół charłupski wybudowano za dziedzica Wojciecha Walewskiego, gdy świadek miał 12 lat, a więc w 1755 r. Mówił o cudownym uzdrowieniu ks. F. Kłossowskiego, Kazimierza Zimnego, gospodarza z Dzierlina, Franciszka Kucharza, pracującego w dworze i niewidomej kobiety ze Śląska, która dotarła z mężem do Charłupi
i tu odzyskała wzrok. Wincenty Krysiak z Dzierlina potwierdził cudowne uzdrowienie swego szwagra K. Zimnego. M. Boroś opowiedział piękną legendę o trwałym związku obrazu Matki Boskiej z charłupską ziemią. Tak ją zanotował piszący protokół ks. Franciszek Lewandowicz, wikariusz z Burzenina: Obraz N. Maryi Panny do dziś dnia będący w Wielkim Ołtarzu został przeprowadzony do Dzwonnicy i tam w przysposobionym na to ołtarzu zamieszczono; lecz ten bez ludzkiego poruszenia znaleziono zawsze spuszczony na Ziemię, co działo się do trzech razy i to iuż lud za cud uważał (25). Wydarzenie to miało miejsce w poł. XVIII w., w czasie budowy kościoła. Delegat biskupi, ks. Pawelczyk wezwał kollatora, Antoniego Zabłockiego, dziedzica Charłupi Małej, wraz ze wszystkimi członkami dozoru kościelnego i zobowiązał, aby nayspieszniey Reparacya Budowli Kościelnych przedsięwziętą została, również i ogrodzenie około tegoż Kościoła (26). Wprawdzie kollator na piśmie zobowiązał się do wykonania prac remontowych i oparkanienia przykościelnego cmentarza, ale nie podjął stosownych działań. Zdekompletowany z powodu wymarcia członków (27) dozór kościelny nie angażował się do pracy, natomiast tarcic ... dwochcalowych ... sztuk dwadzieścia pięć czyli łokci dwieście siedemdziesiąt ośm ... Wiellmożny Kollator w czasie Dzierżawienia probostwa na swój użytek zabrał. (28) Ks. J. Maliński zdołał odzyskać 10 kop gontów, którymi na swój koszt zreperował dach kościoła.
Były to czasy niespokojne. Polacy po raz kolejny porwali się do walki o niepodległość. Kościół wspierał powstanie listopadowe. Z polecenia biskupów przekazywano Rządowi Narodowemu srebra zdeponowane w kościołach w postaci wartościowych przedmiotów. Proboszcz charłupski, ks. J. Maliński, oddał 137 wot złożonych w kościele przez wiernych, a także krzyż srebrny używany w czasie chrztu. Obrusy, chusty, ręczniki, korporały, komże, puryfikaterze przeznaczono na szarpie dla rannych żołnierzy (29). Ofiarowanie wot Rządowi Narodowemu nie zubożyło kościoła. Matka Boska Charłupską hojnie szafowała łaskami, a ich wierzyciele starali się odwzajemnić, przynosząc swej Pani kolejne dary. Sznurami korali, bursztynów, alabastrów, granatów czy zwykłych paciorków zdobiono ołtarz.
W 1833 r. do parafii charłupskiej należały następujące miejscowości: wsie - Charłupia Mała i Łosieniec, pustkowie Pakuły, wsie - Kościerzyn i Piotrowice, pustkowie Zmyślona, wsie - Jakubice, Baszków, Kowale, Żerosławice, Biskupice, Zagórki, Dzierlin, Dzigorzew, Wola Dzierlińska, pustkowie -Utrata i Brzezina (30).
Ks. A. Pierański, następca ks. J. Malińskiego przebywał w Charłupi dwa lata (13 IX 1832 - 27 VIII 1834). Dziekan sieradzki, ks. J. Mazurowski, realizując polecenie Konsystorza Generalnego Kaliskiego 5 września 1834 r. przekazał parafię Ojcom Dominikanom w Sieradzu. Przeor Zgromadzenia ks. Jan Gwalbert Ćwik przejął funkcję kommendarza. W czasie jego rządów wyremontowano oborę i stajnię, a Siostry Sakramentki z Warszawy zreperowały dwa ornaty i dwie kapy. Ogrodzono ogrody plebańskie. Istotne znaczenie miało pokrycie kościelnego dachu szkudami. Po kilku latach kollator wykonał zalecenie biskupa.
Budowa kościoła stawała się koniecznością. Obwodowy Budowniczy jednoznacznie orzekł, że świątynia charłupską nie nadaje się do remontu. 2/14 marca 1839 r. odbyło się posiedzenie dozoru kościelnego poświęcone budowie kościoła. Poglądy członków dozoru kościelnego znacznie się różniły. Większość opowiedziała się za kościołem murowanym, ale część optowała za drewnianą budowlą. Rozbieżność stanowisk sparaliżowała działalność dozoru i na długie lata przesunęła termin rozpoczęcia inwestycji. (31) Wbrew zasadom ekonomii i logice remontowano istniejący kościół, który nadal służył wiernym.
Szczycąca się bogatą historią parafia charłupską, pod względem materialnym w poł. XIX w. nie była obiektem atrakcyjnym. Sprawujący opiekę duszpasterską Księża Dominikanie woleli mieszkać w klasztorze niż w spróchniałej plebanii. Po śmierci Antoniego Zabłockiego kościół stracił mecenasa rezydującego w sąsiednim dworze. W 1842 r. parafię przejął ks. Antoni Towarkiewicz (32). Po kilkunastu latach trudnej pracy, 3 stycznia 1858 r., w dokumencie fundi instructi zanotował: Probostwo Charłupi Małey może przed 90 Laty było tak zamożne że się na gróncie jego znajdowały Woły, Konie, Wieprze itp. Prócz tego sprzęty Gospodarskie, ale po objęciu go ... prócz
dwóch wołów, trzech krów i do największego stopnia zniszczonego Kościoła Dzwonnicy i wszystkich zabudowań Plebańskich grożących co moment zawaleniem nic więcej nie znajdowałem (33). Ks. A. Towarkiewicz nie zrażał się niedostatkiem. W 1854 r. zakończył budowę drewnianej plebanii o 4 pokojach, kuchni i spiżarni. Postawił drewniany dom o czterech stacyach (mieszkaniach), w których zamieszkała służba kościelna. Poprawił stan techniczny kościoła i budynków plebańskich. W okresie duszpasterzowania ks. A. Towarkiewicza cudowny obraz Matki Boskiej w wielkim ołtarzu odzyskał zdobiące go korony. Ufundował je w 1846 r. ks. Karol Kruczkowski, proboszcz warcki, kanonik honoralny kaliski.(34)
Godnym następcą ks. A. Towarkiewicza okazał się ks. Ignacy Woszczalski, dobry organizator i zapobiegliwy gospodarz. Zarządzał parafią w latach 1861-1880. Był to okres walk o niepodległość, czas powstania styczniowego i lata wzmożonej polityki rusyfikacyjnej. Carat, rozprawiając się z nieposkromionym narodem i suwerennym Kościołem, skasował zakony, przejął majątki ziemskie należące do parafii i wprowadził w życie wiele antypolskich, represyjnych zarządzeń. Mimo trudności ks. I. Woszczalski potrafił zaangażować do pracy i zachęcić do świadczeń na rzecz kościoła parafian i prezesa dozoru kościelnego, Józefa Siemiątkowskiego. Główny ciężar robót budowlanych wzięli na siebie parafianie, chłopi. Każdego roku poprawiano stan techniczny kościoła, remontowano budynki parafialne, wzbogacono wyposażenie świątyni. Zaangażowanie proboszcza ilustruje rejestr prac wykonanych przy dużym udziale jego środków finansowych (35)
1864 r. - pokryto część dachu na kościele, pomalowano chór i ławki,
1865 r. - splantowano cmentarz grzebalny, otoczono go wałem,
1866 r. - założono podłogę i sufit w kruchcie, oszalowano kruchtę wewnątrz i zewnątrz,
1867 r. - przeprowadzono kapitalny remont domu parafialnego, wymieniono bale, dach pokryto gontem, wybudowano piece,
1870 r. - oszalowano szczytkościoła, zakrystię i kruchtę,
1871 r. - ogrodzono cmentarz proceseyalny dębowymi sztachetami, ustawionymi na ceglanej podmurówce, pomalowano farbą olejną, zainstalowano bramę i pięć furt, okolono ławami umieszczonymi przy ogrodzeniu,
- przybudowano do plebanii dwie sienie, pokryto je gontem,
1872 r. - pokryto dach nakościele, zakrystii, kruchcie i dzwonnicy dubeltowym gontem i posmołowano, pomalowano sygnaturkę,
1873 r. - pomalowano wewnątrz kościół, posmołowano zewnętrzne ściany kościoła i dzwonnicy,
1874 r. - ponownie posmołowano dach kościoła, założono sufit w dzwonnicy,
1876 r. - zainstalowano balustradę przed ołtarzem głównym, zakupiono do kościoła żyrandol, kapę, ornat, puszkę, dwa krzyże, dywan ułożony przed ołtarzem, wykonano katafalk,
1877 r. - wyremontowano budynki gospodarcze: stodołę, oborę, piwnicę, ogrodzono ogród przy plebanii,
1878 r. - wybudowano drwalnię i obórkę dla inwentarza hodowanego przez służbę kościelną,
1879 r. - wyremontowano dom organisty.
W drzwiach założono rygle, a w oknach kościoła i zakrystii umocowano metalowe pręty, by uniemożliwić złodziejom dostanie się do wnętrza. (36) Prace remontowo-budowlane wykonano kosztem 3195 rubli 18 1/2 kopiejek. W ogólnej kwocie nakłady parafian wyniosły 1560 rubli (48,82%), ks. I. Woszczalskiego - 1207 rubli 19 1/2 kopiejki (37,78%) i Józefa Siemiątkowskiego, dziedzica dóbr Biskupice 427 rubli 98 kopiejek (13,40%). (37) Nie wyceniono prac parafian wykonanych przy zagospodarowaniu cmentarza. Płacono za materiał i robociznę majstrów. Faktyczny wkład parafian w budowę i remont był znacznie większy. Kościół charłupski pod zarządem ks. I. Woszczalskiego odmłodniał. Na dzwonnicy znajdowały się trzy dzwony, a w sygnaturce na kościelnym dachu mniejszy dzwon z 1661 r.
W drugiej połowie XIX w. zmienił się wewnętrzny wystrój kościoła. Sześć ołtarzy, 14 stacji Męki Pańskiej, cztery obrazy, umieszczone na pomalowanych ścianach, tworzyły uroczysty, religijny nastrój. Wartościami estetycznymi wyróżniał się obraz Wniebowzięcia Matki Boskiej wykonany w stylu bizantyjskim, z dwoma bukietami, w ramach się znajdującymi.38)
Obraz Matki Boskiej i ołtarz główny otaczały liczne wota w formie serc, plakietek, krzyżyków itp. oraz sznury korali. Oryginalnością wyróżniały się monety. Niektóre z nich wykorzystano do zrobienia medalionów. W spisie inwentarza z 1884 r. wymieniono trzy numizmaty umieszczone na obrazie N. Maryi Panny, a w gablocie obok ołtarza medalionik sporządzony z monety o nominale 10 złotych polskich z 1836r. oraz dwa medaliony z wyobrażeniem Matki Boskiej i Chrztu Pana Jezusa na talarze z 1774 r. cesarzowej Marii Teresy. (39) Unikalne wotum stanowiły dwa polskie orły wyszywane srebrem, umieszczone na obrazie Najświętszej Maryi Panny. Ks. I. Woszczalski w 1879 r. opatrzył je następującym komentarzem: Ludzie zlej woli po dwakroć razy t.j. w latach 1844 i 1876 przeciwko temu ... Votum z denuncyacyą skrytą do władzy świeckiej występowali, która zjechawszy na miejsce po przekonaniu się o starożytności tej ofiary pamiątkę tę uszanowała pozostawiając ją na miejscu swego przeznaczenia. (40) W latach niewoli polskie orły chroniły się w kościołach. W świątyni czuły się bezpieczniej, chociaż i w tym azylu tropiły je oczy szpiegów. Kapłani pełnili rolę opiekunów godła. (41)
Kościół charłupski, podobnie jak wiele innych, służył Polsce. Oceniając postawę kapłanów, naczelny prokurator w Warszawskim Departamencie Rządzącego Senatu Mikołaj Pawliszczew w styczniu 1863 r. pisał do cara: polscy księża nie przestaną być Polakami t.j. zwolennikami ruchu narodowego ... wypadki ostatnich
dwóch lat wykazały, że... nie dochowali wiary swemu duchowemu powołaniu i rzucili się w wir manifestacji politycznych (41). Carski urzędnik oskarżając, wyrażał uznanie polskiemu duchowieństwu, doceniał jego patriotyzm.
16 września 1880 r. nominację proboszcza charłupskiego otrzymał ks. Ignacy Borzęcki. (43) Z jego inicjatywy Charłupię Małą na "Wystawie starożytności i dzieł sztuki", którą 7 X 1883 r. otwarto w Sieradzu, reprezentowały utensylia kościelne mogące stanowić ozdobę muzeum. Były to: kielich srebrny z XIV w., chrzcielnica z XVI w., "starożytna" łyżka do kadzidła i obraz Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. (44) Ks. I. Borzęcki rozpoczął gromadzenie materiałów niezbędnych do budowy kościoła. Jego przedwczesna śmierć w 1884 r. przerwała prace. Kolejnymi administratorami parafii byli ks. Antoni Konewko i ks. Antoni Margoński.
W XIX w. przeobraziła się wieś sieradzka. Z woli wroga Polski, rosyjskiego cara, chłop otrzymał ziemię i prawa. Z własnej woli przestał zginać kark przed dziedzicem z Kościerzyna i Biskupic. Pracowicie budując podstawy materialne swego bytu, gardził szlacheckim wielkopaństwem, pustą dumą, próżniaczym i hulaszczym trybem życia. Nasilał się konflikt z ziemiaństwem, które nie potrafiło wyzbyć się przyzwyczajeń do pańszczyźnianej gospodarki i do poniżania godności zapracowanego chłopa. Zapiekła niechęć do dworu nie przybrała form galicyjskiej rebelii, ale nigdy nie przeobraziła się w życzliwość. Chłop charłupski nie był krakowską malowanką w sukmanie, potulnie kroczącą w jarzmie za panem dziedzicem. Głęboko religijny szukał przywódców wśród kapłanów, którzy kierowali się tymi samymi zasadami moralnymi.
Ustawy o ustroju samorządowym i o organizacji władz włościańskich, gwarantowały suwerenną pozycję chłopów. Zebrania gminne wybierały wójtów i urzędników, akceptowały uchwały rozstrzygające sprawy gospodarcze i społeczne dotyczące ogółu mieszkańców. (45)
W 1899 r. po śmierci ks. A. Konewko parafię charłupską przejął energiczny, pełen twórczego zapału, doświadczony działacz społeczny, ks. A. Margoński. Zjednał parafian, którzy zabiegali o budowę kościoła. Początkowo dojeżdżał do Charłupi z Sieradza. By lepiej nadzorować prace budowlane sprowadził się do Charłupi i zamieszkał w wiejskim domu Kulawieckiego. Parafianie jednogłośnie przyjęli uchwałę zobowiązując się do budowy kościoła wartości 40 000 rubli. (46) Ich kosztem i za pieniądze ks. A. Margońskiego w 1901 r. została wybudowana plebania posiadająca pięć pokoi, kuchnię i spiżarnię. Ks. A. Margoński w swojej działalności znalazł sojusznika w stanie włościańskim. Nie podporządkował się dozorowi kościelnemu, w skład którego wchodzili właściciele okolicznych folwarków. Fakt ten zaognił trwający od pewnego czasu konflikt klasowy pomiędzy ziemiaństwem a ludnością wiejską. Ks. A. Margońskiego przeniesiono do innej parafii. Mimo pozornej porażki prawdziwymi zwycięzcami okazali się parafianie i ich duchowy przywódca. Powstała plebania, która od ponad wieku służy charłupskim duszpasterzom. Ks. A. Margoński zjednoczył parafię, przygotował do podejmowania trudnych zadań inwestycyjnych, które społeczeństwo charłupskie zrealizowało wraz z ks. Ludgardem Radzymińskim.
Po krótkim zarządzaniu parafią przez ks. Zygmunta Leona Wierzyńskiego (1901-1903) do Charłupi Małej przybył z Tubądzina ks. L. Radzymiński. Spokojem i taktownym postępowaniem uciszył konflikty społeczne. Doświadczenie zdobyte w Tubądzinie, gdzie wybudował kościół, wykorzystał w Charłupi. Na pocz. XX w. stanowisko budowniczego diecezji kujawsko-kaliskiej pełnił, urodzony w Wojsławicach, Konstanty Wojciechowski, projektant i twórca wielu kościołów, kaplic i domów. Zapewne dzięki kontaktom z kurią włocławską opracowanie dokumentacji budowlanej zlecono jednemu z najwybitniejszych polskich architektów - Stefanowi Szyllerowi.
W 1905 r. rozpoczęto budowę charłupskiej świątyni. Kamień węgielny poświęcił ks. bp Stanisław K. Zdzitowiecki. Cały ciężar budowy wzięła na swe barki parafia licząca 3200 osób. W jej skład wchodziły następujące wsie: Charłupia Mała, Dzierlin, Dzigorzew, Baszków, Biskupice, Jakubice, Żerosławice, Kościerzyn, Wólka, Osmolin, Piotrowice, Kowale, Łosieniec, Zagórki. (47) Składki parafian stanowiły jedyne źródło finansowania budowy. Dziewięć lat trwało murowanie. Parafianie przywozili materiały, pracowali fizycznie. Do dziś przetrwały przekazywane z pokolenia na pokolenie relacje o kopaniu fundamentów przez mieszkańców Dzigorzewa. Ściany świątyni systematycznie pięły się w górę. Chłop charłupski, przywiązany do ziemi, wiary i ojczyzny, potrafił zjednoczyć się i bez pomocy dworu wznieść strzelistą świątynię dla swojej Pani. Efekty pracy nobilitowały budowniczych, zachęcały do dalszego wysiłku. W 1914r. budowę zakończono. Wykończeniu wnętrz przeszkodziła I wojna światowa, podczas której ci sami ludzie i ich synowie podjęli trud podźwignięcia z gruzów niewoli gmachu ojczyzny.
7 marca 1916 r. zmarł budowniczy świątyni ks. L. Radzymiński. W kilka dni po pogrzebie parafianie przenieśli zwłoki swego duchowego wodza z cmentarza do kościelnej kaplicy. Dzieło ks. L. Radzymińskiego dokończył ks. Wacław Gajzler, poprzednio proboszcz w Męce. Pod jego nadzorem zainstalowano ołtarze zamówione przez poprzednika. Pierwszą mszę św. w nowo wybudowanym kościele odprawił 8 września 1916 r. ks. Władysław Mikołajewski, dziekan sieradzki.
Ks. W. Gajzler wyposażył kościół w 12-głosowe organy wykonane w pracowni Adolfa Homana w Warszawie, otoczył żelazną balustradą prezbiterium, założył żelazne, ażurowe drzwi wejściowe pod chórem. W 1916 r. wybudował dom parafialny z dużą "salą ludową". W domu urządzono mieszkanie organiście, kościelnemu i pracownicy ochronki. (48) W 1918 r. przed opuszczeniem ziem polskich Niemcy obrabowali świątynię. Zdarli z wieży pokrycie wykonane z miedzianej blachy. Zdjęli z wieży i wywieźli do Reichu dwa dzwony. Ks. W. Gajzler pokrył wieżę ocynkowaną blachą.
Stary drewniany kościółek rozebrano w 1916 r. Służył on mieszkańcom Charłupi i okolicznych wiosek w latach niewoli. Był świadkiem wojen napoleońskich i powstań narodowych. Neogotycka świątynia charłupską otwarła swe podwoje w przed-
dzień narodzin niepodległej Polski. Odchodząc na inną placówkę duszpasterską, ks. W. Gajzler przekazał swemu następcy, ks. Franciszkowi Jasińskiemu, w 1919 r. kościół murowany, pokryty czerwoną dachówką, ozdobiony z frontu strzelistą wieżą. Świątynię wzniesiono na dawnym przykościelnym cmentarzu, powiększając go o przylegające grunty rolne. W odległości ok. 100 m od kościoła znajdował się cmentarz grzebalny otoczony ceglanym murem. W pobliżu kościoła znajdowały się budynki parafialne: plebania wystawiona przez ks. A. Margońskiego, dom parafialny wzniesiony przez ks. W. Gajzlera, murowana stodoła i stajnie z oborą, budynki wymurowane przez ks. L. Radzymińskiego oraz wcześniej wybudowane dwa budynki gospodarcze. (49)
Bogactwo kościoła stanowił jego inwentarz ruchomy, pieczołowicie gromadzony i chroniony od stuleci przez administratorów parafii. Niektóre akcesoria były cennymi zabytkami polskiej kultury. Na szczególne wyróżnienie zasługuje srebrny pozłacany kielich z pateną pochodzący z XIV w. Wysoki na 11 cm, posiadał czaszę o średnicy również 11 cm i wysokość 6 cm. Opierał się na 8 centymetrowej rękojeści i okrągłej podstawie o obwodzie 37 cm. Wokół czaszy biegł napis wykonany literami gotyckimi: HIC CALIT NOVI TESTAMENTI IN MEO Pod czaszą na rękojeści umieszczono napis: MARIA: V., a przy podstawie: DEO GRATIAS. Rękojeść zdobiło sześć ramion zakończonych medalionami. Przestrzeń między ramionami wypełniały wieńce zkwiatów. (50)
W spisach inwentarzowych stale od końca XVIII w. wymieniano "łyżeczka starożytna". Była to srebrna łyżka o długości 22 cm z czerpakiem. Sześciościenny trzonek mierzył 15 cm. Na trzonku w pobliżu czerpaka znajdowała się pozłocona płaskorzeźba wyobrażająca św. Piotra. Górną część trzonka wieńczyło starte, niezidentyfikowane popiersie. Na dolnej stronie trzonka umieszczono napis: PIOTR. NIE ZNAM TEGO JEZUSA, pod nim na tarczy zapewne gmerk złotnika, a nad tarczą litery L.S. Łyżką wsypywano kadzidło do trybularza. (51)
Specyfikacja sreber kościelnych z 1790 r., XIX wieczne spisy inwentarzowe i fundi instrukti z 1919 r. wymieniają srebrną, pozłacaną monstrancję „z Melchizedechem". Ważyła 4 funty i 2 łutów, miała ok. 39,5 cm wysokości. Hostię okalały promienie tworzące okrąg o średnicy ok. 18 cm. Podobnie stary był srebrny krzyż "Cum Ligno Vita" ważący 2 funty
i 16 łutów oraz berło (ok. 27 cm długości) stanowiące część wyposażenia cudownego obrazu Matki Boskiej. Szesnastowiecznym reliktem jest kamienna chrzcielnica o wysokości 110 cm stojąca przed głównym ołtarzem współczesnego kościoła. Łaciński napis otaczający jej czaszę głosi: Kto nie odrodzi się w wodzie i Duchu Świętym nie może wejść do Królestwa Bożego. (51)
Z ołtarzy starego kościoła przeniesiono do nowej świątyni trzy olejne obrazy namalowane na płótnie: pochodzący z pocz. XVIII w. obraz Najświętszej Marii Panny (wymiary: 130 x 85 cm), osiemnastowieczny obraz św. Tekli (90x65 cm) i obraz św. Józefa z Dzieciątkiem (60 x 45 cm). Na blasze był namalowany olejny obraz Chrystusa Salwatora (55x35 cm). Pieta pochodząca ze starego kościoła do dziś zdobi świątynię. Znajduje się w narożniku nawy głównej przy prezbiterium. Renesansowemu pierwowzorowi artysta nadal swojski, ludowy charakter. W składzie wyposażenia znajdowały się
2 proporce, 3 chorągwie, 4 feretrony i wiele różnorodnych urządzeń.(53)
Protokół inwentaryzacyjny z 1919 r. wymieniał 72 wota i 27 sznurów korali. Liczba ich stale rosła, stanowiąc świadectwo doznanych łask. W styczniu 1936 r. było 96 wot i 139 sznurów korali. (54) Wśród wot znajdowały się imienne ofiary Ewy Trepkowskiej, ze Zbierzchowskich Niemewskiej, Teresy z Czartkowskich Wiesiołowskiej (z 1825 r.) i Marianny Krzywańskiej (z 1828 r.). Dużą wartość posiadały
3 ornaty wykonane z pasów słuckich. Pochodziły zapewne z początku XIX w. Opisał je ks. I. Woszczalski, wymieniając dwa białe i jeden czerwony ornat. Jeden z ornatów białych miał w kolumnie Imię Maryi, drugi Imię Jezus, a w czerwonym ornacie białą kolumnę zdobiły kwiaty pelą wyrabiane. (55)
Kolekcja apparatów w XIX w. była bogatsza niż napocz. XX w. (56)
Dla badania dziejów parafii charłupskiej szczególną wartość posiadają dokumenty kościelne. Najstarsze spłonęły w pożarze plebanii w 1698 r. Do okresu międzywojennego zostały zachowane księgi metrykalne (urodzeń, zaślubin i zgonów) pisane w języku łacińskim, polskim lub rosyjskim od 1698 r., cztery nieoprawione zeszyty obejmujące wizytę Joannys de Lasco zamiast erekcji z r. 1589 i różne zapisy, akta procesów i umów, zestawienie praw i dokumentów kościoła, zbiór dekretów reformationis i przywileje na odpusty, fundi instructi z 1818, 1832 i 1834r. oraz spis inwentarza kościelnego z 1861 r. (57)
Współtwórcami świątyni byli członkowie dozoru kościelnego, który w 1919 r. składał się z następujących osób: R. Janczak - prezes, wójt gminy Charłupia Mała, W. Kulawiecki, S. Simiński, S. Tusz -członkowie.
Dzieje kościołów charłupskich są częścią historii Ziemi Sieradzkiej, częścią życia okolicznej ludności, która je budowała. W kościołach włączano do społeczności nowo narodzone dzieci, nadając im imiona, żegnano zmarłych, cieszono się radością nowożeńców ślubujących dozgonną miłość. Do Charłupskiej Pani zwracano się z prośbami o pomoc, u Niej szukano schronienia i ratunku. Dominujące nad
okolicą Sanktuarium Maryjne, do którego stale śpieszą, powstało dzięki zgodzie, ofiarności i harmonijnemu działaniu parafian złączonych jednym, szlachetnym zamiarem.
Dla wybudowania i urządzenia świątyni swe siły i talenty poświęcili charłupscy duszpasterze, a zwłaszcza: ks. L. Radzymiński, ks. W. Gajzler, ks. W. Sarnik, ks. I. Woszczalski, ks. A. Margoński oraz architekt S. Szyller.
Ks. Ignacy Woszczalski
Urodził się 21 I 1832 r. w Szadku. Był synem Stanisława i Salomei z Łazuchiewiczów. Po ukończeniu szkoły elementarnej w Szadku w wieku 13 lat rozpoczął edukację w Szkole Powiatowej w Sieradzu. W 1848 r. ukończył 4 kl. tej szkoły. Przygotowując się do stanu duchownego przez dwa lata uczył się jęz. łacińskiego u ks. Majorowicza, proboszcza parafii Kwiatkowice.
W dziewiętnastym roku życia wstąpił do Seminarium Duchownego we Włocławku. Przez 4 lata opanował „kurs nauk duchownych prawem przypisany" i 28 VI 1854 r. otrzymał święcenia diakonatu. Jako diakon pracował w parafii Brzeźnio u boku proboszcza ks. Bedyńskiego. Po osiągnięciu wymaganego wieku, tj. 23 lat, został wyświęcony na kapłana 28 I 1855 r. przez ks. bpa Tadeusza Łubieńskiego.
7 II 1855 r. rozpoczął posługę duszpasterską jako wikariusz w Bolesławcu nad Prosną. Po 9 miesiącach przeniesiono go na równorzędne stanowisko do parafii Błaszki, a 5 IX 1856 r. do Nieszawy, gdzie pracował jako wikariusz 5 lat. W lipcu 1861 r. powierzono mu probostwo w Charłupi Małej. Parafią administrował 19 lat. Ze względu na zły stan drewnianego kościółka próbował nakłonić właściciela majątku Biskupice do ufundowania nowej świątyni. Zabiegi okazały się bezowocne. 13 IX 1880 r. powierzono mu parafię Chocz k. Kalisza. Zmarł 29 XI 1899 r. w Choczu.
Źródło:
Konsystorz Diecezji Włocławskiej - teczki personalne księży.
Ks. Ignacy Borzęcki
Urodził się 11 lipca 1824 r. Po ukończeniu gimnazjum wstąpił do Seminarium Duchownego we Włocławku. 31 maja 1847 r. przyjął święcenia kapłańskie. W 1848 r. pracował jako wikariusz wparafii Chocz k. Kalisza. 16 września 1880 r. został przeniesiony z parafii Koźminek do Charłupi Małej. Administrował parafią charłupską przez cztery lata. Zaczął gromadzić materiały niezbędne do budowy kościoła. Zmarł w 1884 r. w Charłupi Małej.
Źródło:
Konsystorz Diecezji Włocławskiej - teczki personalne księży.
Ks. Antoni Konewko
Urodził się 17 lipca 1847 r. we wsi Skutele w parafii sejneńskiej. Był synem Wawrzyńca i Małgorzaty z Pachuckich. Studiował w Seminarium Duchownym we Włocławku. Święcenia kapłańskie przyjął 2 lipca 1871 r. w Warszawie. Obowiązki wikariusza pełnił kolejno w Sieradzu (od 1871 r.) i w Częstochowie. Wiatach 1880-1884 administrował parafią w Rossoszycy. 25 kwietnia 1884 r. został proboszczem w Charłupi Małej, gdzie pracował do śmierci. Zmarł 30 czerwca 1899 r.
Źródło:
Konsystorz Diecezji Włocławskiej - teczki personalne księży.
Ks. Antoni Margoński
Urodził się 17 I 1868 r. Studiował w Wyższym Seminarium Duchownym w Warszawie, gdzie 20 VII 1890 r. został wyświęcony na kapłana. Ożywiony patriotyzmem i inspirowany encykliką "Rerum novarum" Leona XIII (1891 r.) włączył się aktywnie w nurt życia społecznego i działalność niepodległościową. Poprzez odczyty krzewił świadomość narodową. Uczestniczył w tworzeniu tajnych organizacji i katolickich związków robotniczych. Rozwijający się ruch narodowowyzwoleńczy spotkał się z surowymi represjami władz carskich, które m.in. skazały na zesłanie księży z seminarium duchownego w Kielcach (1893 r.). Ks. A. Margoński, chroniąc się przed sankcjami karnymi carskiej ochrany, przeniósł się do diecezji włocławskiej. W 1895 r. pracował jako wikariusz w Sieradzu, a w następnym roku w parafii św. Mikołaja w Kaliszu. W latach 1897-1898 administrował parafią w Naramicach. Pełniąc obowiązki proboszcza w Charłupi Małej w latach 1899-1901, kontynuował prace zainicjowane przez poprzedników, m.in. ks. J. Woszczalskiego, związane z przygotowaniem budowy kościoła. Wzniósł piękną, nowoczesną plebanię, która od ponad stu lat służy charłupskim duszpasterzom. W roku 1901 został przeniesiony do Szymanowie. Od 1907 r. pełnił obowiązki proboszcza w Rędzinach. Przebywał w tej parafii bardzo krótko, ponieważ swą patriotyczną postawą naraził się ponownie władzom carskim. Zachęcony odezwą Collegium Secretum (tajnej organizacji kapłańskiej), radami Związku Adwokatów Polskich, za cichą zgodą ks. bpa S. Zdzitowieckiego wraz z kilkudziesięcioma administratorami parafii, wprowadził do kancelarii j. polski. W tym języku utrzymywał korespondencję, wypisywał akta stanu cywilnego. Przez dwa lata (1905-1907), gdy władzy rosyjskiej zagrażały wystąpienia rewolucyjne robotników tolerowano sytuację. W 1907 r. dziewięciu proboszczów w diecezji włocławskiej, m.in. ks. A. Margońskiego, proboszcza w Rędzinach, ks. W. Helbicha, proboszcza parafii NMP w Pabianicach, ks. R. Wiśniewskiego, dziekana w Łasku, ks. J. Żaka, proboszcza w Poczesnej, ks. M. Majewskiego, dziekana w Turku, ks. A. Lutoborskiego, proboszcza w Lututowie, pozbawiono stanowisk, wstrzymano wypłatę pensji i zabroniono sprawowania funkcji kapłańskich, poza odprawianiem czytanej (cichej) mszy św.
Wiatach 1908-1909 pracował na terenie diecezji warszawskiej. W roku 1910 powrócił do diecezji włocławskiej. Swoją pracę duszpasterską zaczął po raz drugi od wikariatu, początkowo w kościele św. Jakuba w Piotrkowie Tryb., a w roku następnym pracował w Wieńcu. W roku 1914 został proboszczem w Konecku. Ponownie zmienił diecezję, przechodząc do parafii w Domaniewie w dekanacie łęczyckim. 10 IX 1924 r. osiadł w Umieniu. Mocą bulli papieskiej „Vix dum Poloniae unitas" parafia ta została włączona do diecezji włocławskiej. Ks. A. Margoński duszpasterzował w Umieniu do czasu aresztowania przez Niemców, tj. do 6 X 1941 r.
Zdobył renomę dobrego gospodarza i znakomitego pszczelarza. Poza budową plebanii w Charłupi Małej wyremontował kościół i parafialne budynki gospodarcze w Domaniewie. Pomalował kościół w Umieniu. Drugą dziedziną, poza duszpasterstwem,
której z zamiłowaniem się oddawał, było pszczelarstwo. Prowadził badania nad życiem pszczół, eksperymentował, sprowadzał i upowszechniał nowe odmiany tych pożytecznych owadów. Korzystając z doświadczeń ks. Sebastiana Kneippa, praktykował lecznictwo przyrodnicze, kurując ludzi wodą i miodem. Darzyli go uznaniem nie tylko hodowcy pszczół w kraju. Związek Pszczelarzy Bułgarskich uhonorował go medalem z napisem: „Pierwszemu Pszczelarzowi".
W latach 1922-1927 wchodził w skład Naczelnego Związku Towarzystw Pszczelniczych i jednocześnie pełnił obowiązki członka zespołu redakcyjnego „Pszczelnictwa Polskiego" (1925-1930). Wyróżniony został dyplomami Ministra Rolnictwa (1924) i Centralnego Towarzystwa Rolniczego Warszawskiego (1927).
Ks. A. Margoński napisał i opublikował kilka książek o treści religijnej oraz dwie poświęcone pszczelarstwu. Noszą następujące tytuły: „Rozmyślania o męce Zbawiciela świata", „Uwielbienie Zbawiciela w Przenajświętszym Sakramencie, czyli rozmyślania na każdy dzień tygodnia", „Maryjo! Bądź uwielbiona w świętym miesiącu maju! Czyli nabożeństwo majowe na użytek Kapłanów i Wiernych", "Pszczelarstwo nowoczesne", „Miód żywi i leczy".
„Nabożeństwo majowe..." składa się z 31 rozważań na tematy związane z życiem i cnotami Matki Bożej. Medytacje wzbogacają liczne cytaty ze Starego i Nowego Testamentu. Książkę wieńczy litania loretańska, pieśni o Matce Boskiej i wieczorne nabożeństwo.
Ks. A. Margońskiego zatrzymano podczas masowych aresztowań księży w październiku 1941 r., 30 X 1941 r. deportowano do obozu koncentracyjnego w Dachau. Oznaczony numerem 28213 mieszkał w bloku 28 podjednym dachem z ks. Władysławem Sarnikiem, przyszłym proboszczem parafii charłupskiej.
Zmarł 16 V 1942r.,w dzień Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła, której imię sławił w nabożeństwach majowych. Ciało jego spalono w dachauowskim krematorium.
Bibliografia:
J. Domagała, Ci, którzy przeszli przez Dachau, Warszawa 1957. S. Librowski, Ofiary zbrodni niemieckiej wśród duchowieństwa diecezji włocławskiej, Włocławek 1947. H. Chachulska-Koźbiał, W służbie Bogu i Ojczyźnie, Włocławek 1991.
Ks. Ludgard Radzymiński
Pochodził z rodziny ziemiańskiej. Jego rodzice, Rudolf i Ludgarda z Bogdańskich, posiadali majątek Tubalczew położony w powiecie kaliskim. Ks. L. Radzymiński urodził się 17 lipca 1863 r. w Tubalczewie. Po ukończeniu szkół w Kaliszu wstąpił do Seminarium Duchownego we Włocławku. Święcenia kapłańskie przyjął w 1889 r. z rąk bpa Aleksandra K. Bereśniewicza.W latach 1889-1894 pracował jako wikariusz w parafii osjakowskiej. W tym czasie troskliwą opieką otaczał proboszcza tej parafii ociemniałego ks. kanonika Madalińskiego. W 1894 r. powierzono mu parafię Tubądzin. Drewniany tubądziński kościół wzniesiony w latach 1726-1728 z donacji Ludwika Wężyka chylił się ku ruinie. Ks. L. Radzymiński, dzięki ofiarności parafian i właścicieli miejscowego majątku, Walewskich, w 1900 r. wybudował kościół murowany.
W 1902 r. został przeniesiony do Malanowa.
Po kilkumiesięcznym pobycie w tej miejscowości mianowano go proboszczem w Charłupi Małej. Tu, podobnie jak w Tubądzinie, stary kościółek ufundowany w 1765 r. przez Wojciecha Walewskiego był w złym stanie. Myśl budowy nowej świątyni podejmowali poprzednicy ks. L. Radzymińskiego, który do opracowania projektu zaangażował świetnego architekta Stefana Szyllera.
Wizja strzelistej, neogotyckiej świątyni porwała charłupian do czynu. Ks. L. Radzymiński spokojnie, bez rozgłosu rozpoczął budowę. Łagodnością i taktem pojednał zantagonizowanych ludzi, skupił wokół idei, której realizacja budzi uznanie dla mieszkańców Charłupi Małej i okolicznych wiosek. W ciągu dziewięciu lat (1905-1914) została wzniesiona monumentalna świątynia, jeden z najpiękniejszych obiektów sakralnych Sieradzczyzny. Sanktuarium charłupskie to dzieło życia ks. L. Radzymińskiego, który potrafił połączyć budowę kościoła z przebudową świadomości parafian. Nie dożył dnia, w którym nastąpiło uroczyste przeniesienie obrazu Księżnej Sieradzkiej do wnętrza wzniesionej przez niego świątyni. Zmarł 7 III 1916 r. Obraz umieszczono w głównym ołtarzu 8.IX. t.r. Ks. L. Radzymiński wybudował dwie świątynie - kościół z cegieł i duchową świątynię wiary i pokoju zespalającą parafian.
Bibliografia:
Kronika Diecezji Kujawsko-Kaliskiej z 1916 r., Rok X, nr 5.
Ordo divini officii ac missarum ad usum diocesias vladislaviensis sue Calissiensis, 1899.
Ks.Wacław Michał Gajzler
Urodził się 29 IX 1877 r. w Ostrowcu Świętokrzyskim. Rodzice jego, Władysław i Józefa ze Sroczkowskich Gajzlerowie, posiadali folwark we wsi Paradyż. Po ukończeniu sześciu klas gimnazjum rządowego w Łodzi, w r. 1896 wstąpił go Seminarium Duchownego we Włocławku. Świecenia kapłańskie otrzymał 29 VI 1901 r. z rąk bpa Henryka Kossowskiego.
Początkowo pracował w parafii Najświętszej Maryi Panny w Łodzi, a potem w Zdunach k. Łowicza. W 1902 r. objął obowiązki wikariusza w parafii Pajęczno. Jeszcze tego samego roku został przeniesiony na wikariat w Chodczu. gdzie pracował 2 lata. Przeszło rok (1905-1906) był wikariuszem
w Lubaniu przy nominalnym proboszczu, ks. Władysławie Kubickim, profesorze seminarium włocławskiego, a przez następny rok (1906-1907) wikariuszem w parafii św. Barbary w Częstochowie. W 1907 r. został administratorem parafii Kruszyn. Było to stanowisko samodzielne, ponieważ proboszcz tej parafii, ks. Karol Max, mieszkał stale we Włocławku. Podczas 2-letniego pobytu sprawił kościołowi parafialnemu nowy chór i nowe organy.
W 1909 r. ks. Gajzler objął pierwsze swoje probostwo - Ostrowąs, gdzie wybudował drewnianą kaplicę. Następnie 3 lata (1913-1916) był proboszczem w Męce, a w 1916 r. przeszedł na probostwo do Charłupi Małej. Wyposażył nowo wybudowany kościół, rozszerzył i ogrodził cmentarz grzebalny. W 1919 r. zrezygnował z Charłupi Małej i przeniósł się do Mąkolna na Kujawach. Tutaj, oprócz prac remontowych i pracy społecznej, własnym kosztem założył bibliotekę ludową. W 1929 r. na własną prośbę został przeniesiony do Przedcza, gdzie pozostał do końca życia. W Przedczu podjął, oprócz pracy duszpasterskiej, działalność religijno-społeczną i prace remontowe. W uznaniu zasług mianowano go w 1934 r. proboszczem - konsultorem Kurii Diecezjalnej we Włocławku.
W czasie wojny pozostał na swojej placówce. Ciężko chorego w lipcu 1940 r. Niemcy przesiedlili z plebanii do organistówki. Opatrzony sakramentami przez ks. Karola Małka z Woli Pierowej, zmarł w Przedczu 12 XII 1940 r.
Ks. Wacław Gajzler miał duszę poety i zacięcie historyczne. Pisał wiersze, nowelki, recenzje książek (publikowane w „Ateneum Kapłańskim", sygnowane kryptonimem: X.W.G.), a także artykuły historyczne o parafiach, w których pracował: o Kruszynie (drukowany w „Kronice Diecezji Kujawsko-Kaliskiej" z r. 1914) i o Męce (Kron. Diec. Kuj.-Kal. z r. 1923). Publikacje urywają się w latach dwudziestych. Było to prawdopodobnie spowodowane znacznym osłabieniem wzroku. Korzystał z dyspensy władz kościelnych, które zezwoliły mu odmawiać różaniec zamiast czytania brewiarza.
Ks. Gajzler odznaczał się umiłowaniem muzyki. W każdym kościele na swoim proboszczowskim szlaku zostawił nowe lub odnowione organy albo fisharmonię.
Stefan Szyller
Był jednym z najwybitniejszych polskich architektów z przełomu XIX i XX w. Urodził się 4 września 1857 r. w Warszawie. Studiował w Petersburgu, gdzie w 1881 r. ukończył ze złotym medalem wydział architektury Akademii Sztuk Pięknych. Otrzymał stypendium zagraniczne. W 1888 r. uzyskał stopień akademika architektury i osiadł w Warszawie. W tym mieście powstały jego najwybitniejsze dzieła.
Sukcesy zawodowe rozpoczął zdobyciem pierwszej nagrody za projekt budynku Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych. Gmach ten wzniesiono w latach 1898-1900. Jednocześnie S. Szyller wygrał kolejny konkurs na projekt gmachu głównego Rady Instytutu Politechnicznego im. Mikołaja II czyli dzisiejszej Politechniki Warszawskiej. Według jego planów w latach 1899-1901 wybudowano pawilon główny i pawilon fizyko-elektryczny tej uczelni. W tych samych latach powstała, zaprojektowana
przez S. Szyllera, Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego (wspólnie z A. Jabłońskim) i brama wejściowa uniwersytetu od Krakowskiego Przedmieścia. Za neorenesansowy wystrój architektoniczny Mostu Poniatowskiego (wieże, galerie, balustrady) S. Szyller został odznaczony medalem św. Anny II klasy. Dziełami S. Szyllera w Warszawie sąm.in. dom Akcji Katolickiej "Roma", gmach Kasy Pożyczkowej Przemysłowców przy ul. Zgoda 7, "Palais de Glace" przy ul. Nowy Świat, wiadukt im. dr. Stanisława Markiewicza przy ul. Karowej, mauzoleum rodziny Kisiel-Kiślańskich, browar Herberbuscha i Schiele przy ul. Grzybowskiej, zakład Braci Albertynów przy ul Grochowskiej, szkoła im. Konarskiego przy ul. Leszno, dom dochodowy teatrów warszawskich przy ul. Trębackiej oraz wiele warszawskich kamienic.
S. Szyller cenił tradycję. W architekturze budowli świeckich przez niego projektowanych widoczny jest wpływ ozdobnego renesansu francuskiego, który upowszechnił się w Paryżu za II Cesarstwa. Charakterystyczne cechy tego stylu widoczne są w gmachu głównym Politechniki Warszawskiej. Nawiązywał również do form architektonicznych polskiego renesansu i baroku. Propagował styl "narodowy". Faliste attyki krakowskie zdobią przyczółki i wieże Mostu Poniatowskiego. Był niezwykle płodnym twórcą, nakreślił ok. 250 planów.
Nie ograniczał swojej pracy do Warszawy. Wybudował ok. 100 kościołów, ołtarzy i plebanii na terenie całej Polski. Restaurował katedrę w Płocku i kościoły w Jedlni i Pułtusku. Zaprojektował neobarokowy kościół w Mońkach, przebudowę otoczenia klasztoru na Jasnej Górze, pałac Niemojewskich w Marchwaczu pod Kaliszem, neogotycką świątynię w Charłupi Małej oraz, wzniesiony w tym samym stylu, Dom Pomocy Społecznej w Zielonce.
Nie wszystkie jego znamienite projekty zostały zrealizowane. W 1901 r. wygrał konkurs na projekt świątyni przy ul. Zbawiciela w Warszawie. Ze względu na wysokie koszty budowy gotyckiego kościoła zrezygnowano z realizacji projektu S. Szyllera. Wzniesiono świątynię zaprojektowaną przez J. P. Dziekońskiego, L. Panczakiewicza i Wł. Żachniewicza. Jedynie ołtarz główny, ambona i zakrystia zostały wykonane według planów Szyllera.
S. Szyller poświęcił polskiej architekturze kilka rozpraw teoretycznych. W 1916 r. opublikował pracę pt. „Czy mamy polską architekturę?", a w następnym roku ukazała się jego książka pt. „Tradycje budownictwa ludowego w architekturze polskiej". Za swoją działalność w 1931 r. otrzymał nagrodę artystyczną miasta Warszawy. Zmarł 22 czerwca 1933 r. w Kutnie.
Bibliografia
S. Łoza, Architekci i budowniczowie w Polsce, Warszawa 1954. T. Bromewski, Historia architektury dla wszystkich, Ossolineum, Wrocław 1990.
Przypisy
1) Akta procesu z 1339 r. nie poświadczają jednoznacznie, że ks. Walerian był plebanem w Charłupi Małej. Wymieniają jedynie Charłupię (Chartolupya, Chartholupia), co daje możliwość wiązania nazwy wsi z Charłupią Wielką. S. Zajączkowski i S. M. Zajączkowski (Materiały do słownika geograficzno-historycznego dawnych ziem łęczyckiej i sieradzkiej do 1400 roku, Cz. I, Łódź 1966, s. 40-41) uważają, że Walerian pełnił funkcję plebana w Charłupi Małej. Przebywając w okolicy tej wsi mógł obserwować pożar miasta Warty, o którym zeznawał w procesie. Z położonej dalej na południowy-zachód Charłupi Wielkiej nie miał możliwości oglądania dewastacji. Zbliżone stanowisko prezentuje T. Horbacz (Tajemnice charłupskiego nasypu, Na sieradzkich szlakach, nr 3/47/1997, s. 18), A. Ruszkowski (Sieradz i okolice, Sieradz 2000, s. 119) oraz R. Rosin, który jednoznacznie ustala przebieg krzyżackiej rajzy z Sieradza przez Charłupię Małą do Warty. Jednocześnie opisuje zachowanie się najeźdźców: Krzyżacy zachowywali się bezlitośnie. Ludność cywilną szukającą schronienia w kościołach wywlekali na zewnątrz, zabijali lub brali w niewolę, gwałcili kobiety, rabowali wszelkie mienie. Łupili i palili wszystkie miasta i wsie, znajdujące się na trasie pochodu, wraz ze znajdującymi się w nich kościołami (R. Rosin, Dzieje polityczne do połowy XVI wieku, [ w: ] Szkice z dziejów Sieradzkiego, Łódź 1977 s. 132).
2) J. Wyrozumski, Kazimierz Wielki, Ossolineum, Wrocław 1986,
s.65.
3) W. Kujawski, Kościelne dzieje Sieradza, Włocławek 1998,
s.121.
4) A. Szymczakowa, Kontrakt między plebanem a młynarzem
w sprawie budowy kościoła w Męce k. Sieradza, Rocznik Łódzki, t. 47, s. 133-139.
5) W. Pogorzelski, Pamiątka koronacji obrazu Matki Boskiej
w Charłupi Małej, Sieradz 1937, s. 21; A. Ruszkowski, Kościół Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Charłupi Małej, Nss, nr 3/47/1997.
6) Archiwum Diecezjalne we Włocławku. Akta Dekanatu
Sieradzkiego t [yczące] s [ię] Kościoła i Probostwa w Charłupi Małej(dalej: ADSCM), k. 42 v, 128 v. W spisie wyposażenia kościoła, który sporządzono 10X1 1834 r. znajduje się adnotacja: chrzcielnica starożytności osobliwey z napisem nieznajomego języka. Właściwy tekst podaje ks. I. Woszczalski w Spisie Inwentarza Kościoła... z 20 XII 1879 r. oraz autorzy opracowań zawartych w Corpus inscriptionum Poloniae, T. II pod red. R. Rosina, Warszawa-Łódź 1981, s. 63-64.
7) Wymieniony przez J. Łaskiego jako proboszcz w Ręcznie.
Corpus..., op. cit. s. 64.
8) W. Kujawski, op. cit. s. 183, 170.
9) W. Sarnik, Matka Boska Charłupską, Kronika Diecezji
Włocławskiej, 1959, T. 42, s. 150; J.Majdański, Obiekty kultu religijnego w okolicach Sieradza, Nss, nr 3/47/19971; E. Bąbka-Horbacz, Cudowny obraz MB w Charłupi Małej, Nss, nr 3/47/1997.
10) ADSCM, k. 127 v, 145 v. W. Pogorzelski, op. cit. s. 21.
11) Tamże, k. 42 v. Fundi instructi z 10 XI 1834 r.: Kamień na środku kościoła wielkości stołu płaski z napisem iuż startym.
12) W. Pogorzelski, op. cit. s. 62, ADSCM, k. 122v.
13)ADSCM,k. lv, 8v.
14) Tamże, k. 41v, 82v, 145v. W czasie powstania listopadowego.
15) Tamże, k. 42v.
16) Ks. F. Kłossowski, ur. w 1716 r. W 1778 r. został kanonikiem kolegiaty sieradzkiejpo śmierci kanonika ks. Antoniego Czyżewskiego. Posiadał kanonię „fundi Rakowice". Za zezwoleniem arcybiskupa gnieźnieńskiego ks. Antoniego K. Ostrowskiego pełnił jednocześnie obowiązki proboszcza
w Charłupi Małej.
17) W. Pogorzelski, op. cit. s. 27-54.
18) ADSCM, k. lv. Odpis sporządził 8 VII 1793 r. x. Dominik Warcki DW DOW.
19) Pięć ornatów o szczególnej wartości opisano jako staroświeckie. Były to: ornat koloru żółtawego z kolumną białą, czerwony adamaszkowy, czerwony z atłasu, ciemnofioletowy z kolumną popielatą i fioletowy z adamaszku z kolumną bladoróżową.
20)ADSCM,k. 123v.
21) Tamże, k. 27v. Opis sporządzony 1 VII 1823 r.
22) Tamże, k. 2v. Dla porównania w tym samym czasie cztery mieszkalne budynki plebańskie oszacowano na 340 zł.
23) W. Kujawski, op. cit. s. 161.
24) ADSCM, k. 52v.
25) Tamże, k. 62v.
26) Tamże, k. 52v.
27) Tamże, k. 54v.
28) Tamże, k. 55v. Antoni Zabłocki był zięciem Antoniny Walewskiej, benefaktorki kościoła.
29) W. Pogorzelski, op. cit. s. 63. ADSCM, k. 61v.
30) ADSCM, k. 64. Opisanie Parafii Charłupi Małej poświadczone 5 XI 1833 r. przez Rządcę Kościoła ks. Pierańskiego.
31) W lipcu 1839r.w skład dozoru kościoła wchodzili m.in. Józef Siemiątkowski, Wiktor Zbijewski, Błażej Owczarek, Roch Klimas. ADSCM, k. 50.
32) Ks. A. Towarkiewicz nie przejął oficjalnie majątku parafii. W spisie inwentarza znajduje się adnotacja: Tradycja dla sprzeczności zmarłego Kollatora i XXDominikanów nie została zakończona ipodpisana. Podkladne aż do czasu obięcia Probostwap. X Towarkiewicza znajduje się w masie zmarłego Kołłatora i na to ma dokument Proboszcz. ADSCM, k. 117v.
33)ADSCM,k. 117v.
34) Tamże, k. 40v. Data fundacji niewyraźnie zapisana
w dokumencie. Mógł to być rok 1848.
35)ADSCM,k. 126v-130v.
36) Kościół charłupski w XIX w. okradano kilkakrotnie. Nocą z 1 na 2 X 1832r. złodzieje skradli srebrny pacyfikał, frędzle od baldachimu, 6 obrusów, 20 funtów wosku. Z 2 na 3 XII 1834 r. złodzieje dostali się do kościoła oderwawszy okno
w kruchcie. Skradli pozłacaną puszkę, woskowe świece ważące 5 funtów, 3 obrusy i zawartość 3 skarbonek. Z 28 na 29 IX 1843r. ponownie włamali się oknem. Skradli puszkę pozłacaną z kosztowną sukienką, 2 lichtarze, świece, 3 obrusy, mosiężny łańcuszek i zawartość dwóch skarbonek. W 1834r. okradziono również kościoły w Wojkowie, Stolcu, Unikowie i Dąbrowie Wielkiej. ADSCM, k. 79v, 80v, 92v.
37) Obliczenie wykonane na podstawie danych zawartych w spisie inwentarza z 20 XII 1879 r. ADSCM, k. 130.
38)ADSCM,k. 146v.
39) Talar konwencyjny przedstawiał na awersie popiersie cesarzowej Marii Teresy. ADSCM, k. 145v.
40) ADSCM, k. 127v. Orły nie były jedynym godłem przechowywanym w charłupskim kościele. W spisie inwentarza z 1828 r. znajdujemy informację, że ks. Osuchowski, wikariusz, podarował kościołowi świecznik o 6 ramionach z herbem Królestwa Polskiego. ADSCM, k. 10v.
41) Na temat orłów zdobiących obraz Matki Boskiej Charłupskiej nagromadziło się sporo sprzecznych i nieobiektywnych informacji. Ks. W. Pogorzelski (op. cit. s. 64) zapisał: Orły srebrne haftowane - polskie - z czapraka Józefa Walewskiego.
W wykazie wotów ze stycznia 1936 r. (ADSCM, k. 209v.) odnotowano: (dwa) orłypołskie haftowane srebrem.jakgłosi podanie ofiarowane w 1863 r. przez gen. Małachowskiego jako wotum za odniesione zwycięstwo nad Moskalami. Ks. Wł. Sarnik (op. cit. s. 149) sugeruje, że darem gen. Małachowskiego miał być kielich gotycki ze złotą czaszą z XIII w. Nie ma dowodów potwierdzających prawdziwość powyższych informacji. Ks. W. Pogorzelski bliżej nie określa darczyńcy. Mało prawdopodobne, by był nim fundator charłupskiego kościoła żyjący w XVI w. Pierwsza wzmianka
o orłach na obrazie Matki Boskiej w dokumentach parafii została zapisana w 1879 r. Gen. K. Małachowski (1765-1845) uczestnik powstania kościuszkowskiego, wojen napoleońskich, mianowany generałem w l813 r., od 20 VIII 1831 r. zastępca, a od 7 IX 1831r. wódz naczelny w czasie powstania listopadowego, po kapitulacji przebywał we Francji. Powstanie styczniowe wybuchło po jego śmierci.
42) M. Pawliszczew, Tygodnie polskiego buntu, Warszawa 2003,
T. 2, s. 24.
43)ADSCM,k. 142.
44) List M. Krawczyńskiego z 23 I 1962 r. do ks. W. Sarnika. Kopia w zbiorach autora.
45) Zbiór ustaw włościańskich obowiązujących w Królestwie Polskim. Warszawa 1918.
46) ADSCM, k. 203v.
47) Tamże, k. 178v.
48) Tamże, k. 206-207v.
49) Tamże, k. 207. Wjednym budynku gospodarczym mieścił się spichlerz, drwalnia i wozownia. Drugi służył organiście
1 kościelnemu jako obórka, chlewik i drwalnia.
50) List M. Krawczyńskiego, op. cit., W. Pogorzelski, op. Cit., s.65,67.
51) Tamże.
52) ADSCM, k. 1, 8, 40, 127, 145. W. Pogorzelski, op. Cit. s. 65-67.
53) W. Sarnik, Matka Boska Charłupską, [w:] Kronika Diecezji Włocławskiejl959 r., T. 42, s. 149-150.
54) ADSCM, k. 205 v, 209 v, 210 v. 55)Tamże,k. 129v.
56) Stan posiadania ilustrują następujące dane: Rok Ilość ornatów Ilość kap
1834 30 6 1979 33 8 1919 18 10
57) ADSCM, k. 207.
________________________________________________________________________________

Na Sieradzkich Szlakach 2007/2
________________________________________________________________________________








________________________________________________________________________________

Na Sieradzkich Szlakach 2007/2
________________________________________________________________________________


________________________________________________________________________________

Na Sieradzkich Szlakach 2007/2
________________________________________________________________________________



________________________________________________________________________________

Na Sieradzkich Szlakach 2007/2
________________________________________________________________________________



________________________________________________________________________________

Na Sieradzkich Szlakach 2007/2
________________________________________________________________________________







________________________________________________________________________________

Na Sieradzkich Szlakach 2008/4
________________________________________________________________________________





________________________________________________________________________________
















1 komentarz: