Zajączkowski:
Chechło -pole we wsi Dobroń (v.) - pow. łaski
1) 1398 kop. 1482 r., Baruch 246, por. 328: (Hechlo) - role folw. W akcie uposażenia kośc. w Pabianicach (v.) wzm., że we wsi Dobroń dziesięcina ze wszystkich ról folw. oraz z nowych, zwanych H., należy do kośc. Pabianickiego. 2) XIX w. SG I, 551: Chechło - wś, par. Dobroń, gm. Wymysłów, pow. łaski
Uwagi: Ł, i P. nie podają. Dzisiejsza wś C. powstała znacznie później, bo z końcem XVIII w. wspomniana jest knieja tej nazwy, os. natomiast w 1789 r. (por. Baruch 246).
1) 1398 kop. 1482 r., Baruch 246, por. 328: (Hechlo) - role folw. W akcie uposażenia kośc. w Pabianicach (v.) wzm., że we wsi Dobroń dziesięcina ze wszystkich ról folw. oraz z nowych, zwanych H., należy do kośc. Pabianickiego. 2) XIX w. SG I, 551: Chechło - wś, par. Dobroń, gm. Wymysłów, pow. łaski
Uwagi: Ł, i P. nie podają. Dzisiejsza wś C. powstała znacznie później, bo z końcem XVIII w. wspomniana jest knieja tej nazwy, os. natomiast w 1789 r. (por. Baruch 246).
Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Chechło, województwo
Kaliskie, obwód Sieradzki, powiat Szadkowski, parafia Pabianice,
własność rządowa. Ilość domów 62, ludność 481, odległość
od miasta obwodowego 6.
Słownik Geograficzny:
Chechło, wś, pow. łaski, gm. Wymysłów, par. Dobroń. W 1827 r. było tu 62 dm. i 481 mk.
Spis 1925:
Chechło, wś, pow. łaski, gm. Wymysłów. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 99. Ludność ogółem: 756. Mężczyzn 369, kobiet 387. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 655, ewangelickiego 100, innego chrześcijańskiego 1. Podało narodowość: polską 697, niemiecką 59.
Spis 1925:
Chechło, wś, pow. łaski, gm. Wymysłów. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 99. Ludność ogółem: 756. Mężczyzn 369, kobiet 387. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 655, ewangelickiego 100, innego chrześcijańskiego 1. Podało narodowość: polską 697, niemiecką 59.
Wikipedia:
Chechło Pierwsze-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie pabianickim, w gminie Dobroń. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego. Wieś położona wzdłuż drogi krajowej nr 14. i linii kolejowej między Pabianicami i Łaskiem. Od północnego wschodu graniczy z Pabianicami, a od zachodu i południa z Chechłem Drugim. Nazwa "chechło" w dawnym języku polskim oznaczała mokradła, niskie i mokre tereny. Pierwsze wzmianki o Chechle pochdzą z 1398 roku. Opisano wtedy pola folwarczne wsi Dobroń między Pabianicami, a Łaskiem. Wspomniany teren stanowił uposażenie kościoła w Pabianicach oraz Kapituły Krakowskiej. Kanonik krakowski i administrator dóbr pabianickich Jan Dobrzański 11 września 1784 roku wydał dokument o założeniu Kolonii Chechło. Ponieważ był to obszar trudny do zagospodarowania, dlatego z zachodniej Wielkopolski sprowadzono osadników olęderskich. Dlatego też, w poczatkowym okresie równolegle funkcjonowały nazwy Chechło i Olędry. Podczas drugiej wojny światowej 7 września 1939 roku 72 pułk piechoty im.płk. Dionizego Czachowskiego Wojska Polskiego toczył pod wsią walki z wojskiem niemieckim. W związku z tym w Chechle Drugim stanął w latach 70. obelisk z tablicą ku pamięci poległych w walce żołnierzy polskich.
Wikipedia:
Chechło Drugie-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie pabianickim, w gminie Dobroń. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego. Wieś położona wzdłuż drogi krajowej nr 14. i linii kolejowej między Pabianicami i Łaskiem. Od północnego wschodu graniczy z Chechłem Pierwszym, a od zachodu i południa z Dobroniem. We wsi znajduje się obelisk poświęcony żołnierzom 72. pułku piechoty im.płk. Dionizego Czachowskiego którzy tu polegli w walce z Niemcami 7 września 1939 roku oraz cmentarz olęderskich mieszkańców wsi z grobami żołnierzy poległych podczas II wojny światowej. W miejscowości istnieje Kaplica pw. św. Józefa Rzemieślnika
1) Przyjąć do wiadomości sprawozdanie z rewizji ksiąg kasowych komitetu budowy szkoły w Chechle.
2) Budowę stodoły dla nauczycieli szkoły w Chechle z braku funduszów odłożyć do przyszłego roku.
3) Pozostałe z budowy szkoły stare drzewo użyć do reperacji mostów.
KORESPONDENCJE
Czegośmy się doczekali z wojny.
Wś. Chechło, pow. Łaski.
Czytając o różnych krzywdach, jakie się dzieją chłopom i robotnikom, postanowiłem i ja napisać o swojej. Przed wojną w 1914 roku kupiłem sobie 7 mórg ziemi. Pracowałem w fabryce i życie pędziłem w porównaniu z dzisiejszem — bardzo dobre. Doczekałem się wreszcie wojny. Nikt z nas nie wyobrażał sobie jak wygląda właściwie ta wojna i jakie ona nieszczęścia zwala na chłopów i robotników. Tem należy tłumaczyć ten mały protest przeciwko wojnie. Dopiero z końcem tej wojny, jaką prowadził kapitał międzynarodowy o rynki przy pomocy krwi chłopa i robotnika, zaczęły się bunty na frontach niemieckich, rosyjskich, włoskich i t. d. i byłaby się dla kapitalistów źle skończyła ta wojna, gdyby nie ta banda socjal-faszystowska z drugiej międzynarodówki.
Dzisiaj, słysząc o wojnie, mam w pamięci te pola zniszczone i pokryte trupami chłopów i robotników i te zgliszcza z chałup biedoty. Nasza wieś spłonęła całkowicie. Gdy Niemcy weszli do Polski, to chociaż zwolnili nas od podatków, a dzisiaj to nie mamy żadnej ulgi. Każą płacić bez gadania. Staraliśmy się otrzymać drzewo na budowę chałupy, ale to nic nie skutkowało. Otrzymaliśmy z Banku Rolnego 500 zł. i za tą sumę musieliśmy budować się, nie posiadając ani pieniędzy, ani materjału budowlanego. Trzeba było się zapożyczać u lichwiarza i cierpieć jeszcze większą biedę. Produkty rolne są tanie i nic za nie się prawie nie otrzyma, a zresztą — co może sprzedać chłop z 7 mórg ziemi, mający 8 dzieci? Należałoby dokupić, ale gdzie się dzisiaj dostanie pracę?
Chłopi! Pamiętam, jak różni naganiacze pańscy mówili, że po wojnie będzie lepiej. To samo mówili w wielu miejscach księża. A jak jest to Wy najlepiej wiecie. Wojna przynosi korzyści, ale wyzyskiwaczom. Ludzie pracy tracą tylko swoje życie a nic nie korzystają. Wyjście nasze nie w wojnie, a w organizacji chłopsko-robotniczej, która zniesie wyzyskiwaczy i pokrzywdzonych. Alojzy R-a
1992 r.
Gazeta Warszawska 1823 nr 68
Kommissyia Woiewództwa Kaliskiego
Obwieszcza ninieyszem, iż Ekonomiia
Rządowa Pabianice w Obwodach Piotrkowskim i Sieradzkim położona, w
terminie na dniu 14 Maia r. b. i w dniach następnych zrana o
godzinie dziesiątey w Biórze Wydziału Skarbowego Sekcyi
Ekonomiczney odbywać się maiącym, z wolney ręki na lat trzy pro
1823/1826 wydzierżawioną zostanie; niemniey, że osoba
udowodniaiąca naylepszą, w myśl postanowienia Xięcia Namiestnika
Królewskiego dd. 24 Stycznia 1818 r., kwalifikacyią, przed innemi
otrzyma pierwszeństwo.
Dla uczynienia dogodności
konkurrentom, Kommissyia Woiewódzka uprzedza ich, iż wolno im
będzie złożyć kwalifikacyią i deklaracyią względem całey
Ekonomii Pabianice, lub też tylko co do poiedynczych Kluczów
poniżey wyszczególnionych, do których należą, a mianowicie:
1. Do Klucza Pabianice, czyniącego
roczney intraty zł. Pol. 25,543 gr. 4 exclusivę czynszów: a) Z
miasta Pabianice i Rzgów. — b) Wsie Bychlów, Jutrzkowice,
Karniszewice, Piątkowisko, Roża i Mogilno. — c) Koloniie Chechło,
Pawlikowice, Rydzyny, Wymysłów i Markowka. — d) Folwarki
Pabianice, Młodzieniaszek i Potażnia. — e) Propinacyia. — f)
Młyny Łęczno, Biesaga, Pliszka i Grobelny, wraz z rybołówstwem w
stawach przy tychże młynach będących.
(...) Ogół roczney intraty z
powyższych Kluczów czyli z całey Ekonomii Pabianice wynosi summę
zł. Pol. 149,249 gr. 2 exclusive czynszów.
Przed przystąpieniem do układów,
każdy konkurrent obowiązany będzie złożyć w gotowiźnie Vadium
czwartey części roczney intraty z tych dóbr wyrównywaiące,
których dzierżawy żąda, a zresztą warunki, pod iakiemi Ekonomiia
Pabianice wydzierżawioną zostanie, każdego czasu w Biórze
Wydziału, na wstępie wymienionego, przeyrzane bydź mogą. —
Działo się w Kaliszu dnia 15 Kwietnia 1823 roku.
Za Prezesa: Kowalski K. W.
Sekretarz Jeneralny: Dziewulski.
Gazeta Warszawska 1826
nr 46
Trybunał Cywilny
Pierwszey Instancyi Woiewództwą Kaliskiego.
Na skutek Postanowienia
Nayiaśnieyszego Pana z daty 12/24 Stycznia r. b. Regulacyią Hypotek
Dóbr Narodowych, z któremi Skarb Publiczny do Towarzystwa
Kredytowego Ziemskiego przystępuie, nakazuiącego, i na skutek
Reskryptów Kommissyy Rządowych Sprawiedliwości i Przychodów i
Skarbu d. d. 22 i 24 Lutego r. b. rozpoczynaiąc regulacyią takową
hypotek, podaie do wiadomości publiczney, iż do przyymowania Aktów
pierwiastkowego regulowania hypotek Dóbr i realności niżey
wymienionych w Woiewództwie Kaliskiem położonych, wyznaczył
termin (...)
Na dzień 9 Maia 1826
roku. — dla:
10. Dóbr Narodowych
Ekonomii Pabianice, składaiącey się z folwarku i wsi Wiskitno, z
folwarku Potaźnia, z wsiów Kaniszew, Piątkowizna i Róża, z
folwarku Pabiance, z wsi Bychlew, z miasta Pabianice, z młynów:
Łęczno, Grobelno stary i nowy, z wsiów Jutrzkowic i Mogilno, z
folwarków Młodzieniaszek i Żytowice, z wsiów Żytowice i Woli
Żytowskiey, z folwarku i wsi Konin, z folwarku i wsi Górka, z
folwarku i wsi Świątniki, z wsi Kudrowa, z folwarku i wsi
Szynkielew, z wsi Petrykszy, z folwarku i wsi Brus, z wsi: Retkin i
Rokicie, z folwarku, wsi i młyna Ruda, z folwarku Widzów, z wsiów
Repałtowic, Laskowice, Gadka i Chocianowice, z folwarku i wsi Wola
Zaradzyńska, z folwarku i wsi Łdzan, z folwarku Maiewka w Powiecie
Szadkowskim, z folwarku i wsi Huta Wiskicka, z wsi: Guzow i Kalino, z
folwarku i wsi Gospodarz, z wsi: Guzow, Grodzisko, Czyzinin, Prawda i
Kalinko, z folwarku i wsi Broyce, z folwarku i wsi Wola Rakowa, z
wsi: Wola Kutowa, Pałczew i Kraszew, z folwarku i wsi Wardzyn, z
folwarku i wsi Kotliny, z wsiów: Karpin, Kurowin i Dalkow, z
folwarku i was Dłutow, z folwarku i wsi Huta Dłutowska, z wsi
Leszczyn, z folwarku W. Leszczyny, z wsi Orszk, z folwarku i wsi
Szlątkowice, z wsi Mierzączka i Łazisko, z miasta Rzgow, w
Powiecie i Obwodzie Piotrkowskim, z młyna Laskowice i Talar, z osad
wieczno-dzierżawnych, iako to: Kolonii Chechło, Pawlikowie i
Wymysłowo, z folwarku Wymysłow, osad wieczno-dzierżawnych
Markowka, Dąbrowa, Xawerów i Olechów, z młynów Biesaga, Pliszka,
Jachim, Bruss, Rokine, Charzeń, Chachuła, Cyryczyn i Wiskitno, w
Powiecie Szadkowskim Obwodzie Sieradzkim; z Kolonii Starowa Góra,
Modlica i Bakowice, z młynów Gospodarz, Rydzyn, Cieplucha, Karpin,
Kotliny, Kozica, Pułtalarek, Molenda, Lipniec, Depcik i Grodziska w
Powiecie i Obwodzie Piotrkowskim; z 1go domu Czworaki, z młyna w
Pabianicach, z domu w Pabianicach, z Kolonii Maiewka i Rydzyny i z
młyna Świątniki, w Powiecie Szadkowskim Obwodzie Sieradzkim
położonych.
(...) W moc Art: 3
postanowienia powyższego Nayiaśnieyszego Pana, oznaymia Trybunał,
iż ktokolwiek sądziłby mieć prawo do własności Dóbr wyżey
wymienionych, lub iakie prawo rzeczowe ściągaiące się do tychże
Dóbr, może i powinien się zgłosić w terminach oznaczonych, a
naypóźniey do dnia 14 Cztrwca r. b., który się w skutek Art: z
tegoż postanowienia, ze względu na czas do obwieszczeń potrzebny,
iako ostateczny i prekluzyyny oznacza.
Nadto dodaie Trybunał
wskutek Art: 4 postanowienia Nayiaśnieyszego Pana, iż żadne
reklamacyie przeciw Inkameracyi Dóbr na mocy urządzeń, iakie
nastąpiły za Rządu Pruskiego, Austryiackiego, oraz na mocy Prawa
na Seymie Xięztwa Warszawskiego dnia 23 Grudnia 1811 roku
uchwalonego, ani też kompetencyie do Hypoteki przyiętemi nie będą,
rozpoznawaniu Sądowemu nie ulegaią, niemniey żadne inne pretensyie
prócz wymienionych powyżey w Artykule 3 do Hypoteki przyymowanemi
bydź nie maią.
Regulacyia takowa odbywać
się będzie w Kaliszu w pałacu Sądowym przy ulicy Józefiny
położonym, przed delegowanemi przez Trybunał wyznaczonemi, o
których w Kancellaryi Hypoteczney dowiedzieć się będzie można. —
Kalisz d. 4 Marca 1826 r.
Rembowski Prezes.
Karnecki Sekretarz.
Powszechny Dziennik Krajowy 1830 nr 137
Komornik Powiatu Szadkowskiego.
Zawiadamia publiczność że w dniu 22 czerwca r. b. o godzinie 10
zrana odbywać się będzie licytacya na trzechletnie wydzierżawienie
pół huby gruntu wraz z zabudowaniami na kolonii Hechło w powiecie
Szadkowskim obwodzie Sieradzkim woiewództwie Kaliskiem położoney,
przed W. Kaietanem Szczawińskim reientem powiatu Szadkowskiego,
poczynaiąc od dnia 24 czerwca r. b. do tegoż dnia w roku 1833
według warunków tamże złożonych, dzierżawa zaś dotąd nie iest
wyrachowaną. w Szadku d. 29 kwietnia 1830 r. Ignacy Tchorzewski.
OBWIESZCZENIE.
Kommissarz Obwodu Sieradzkiego.
Wdniu 14 Maia r. b. na łąkach do kolonii Chechło należących, zatrzymany został koń kasztanowaty lat 9 maiący, na łysinie z gwiazdką, z pętlinami obiema pośledniemi białemi, ogonem krótkim, wzrostu małego; ktoby się więc mienił bydź iego właścicielem zechce się zgłosić w ciągu tygodni czterech z dowodami legalnemi do Bióra Obwodowego, gdyż po upływie tego terminu koń na rzecz Skarbu spieniężonym zostanie.
w Sieradzu 13 Czerwca 1833 r. Ruszczyński.
20 Maja, o godzinie 11 w wieczór w m. Pabianicach powiatu Łaskiego, wynikł pożar, w skutku którego spalił się dom ubezpieczony na rs. 250 i dwie szopy, należące do Rocha Kopyc.—Przyczyną pożaru było podpalenie przez dziewczynę ze wsi Chechła Marjannę Mikołajewę, która po przyaresztowaniu, do występku tego przyznała się.
Dziennik Powszechny 1832 nr 167
Sąd Pokoiu Powiatu Szadkowskiego. Z
powodu żądaney Regulacyi nowey Hypoteki pół trzeci ćwierci chuby
gruntu z budynkami pod Nr. 27 w Kolonii Chechło w Ekonomii Rządowey
Pabiianice położoney, do niegdy Jana Freier należącey, i
przeistoczenia tytułu własności na imię Michała Szenrok, wedle
zapisu aktu urzędowego z dnia 13 Kwietnia 1832 r. uwiadamia
interessentów, że takowa regulacya nastąpi w Sądzie tuteyszym d.
27 Lipca 1832 r. Wzywa ich przeto, aby się w oznaczonym terminie z
rana o godzinie 9 w Sądzie Pokoiu osobiście lub przez pełnomocnika
urzędownie i szczególnie na to umocowanego stawili, żądania swe i
wnioski do protokułu Regulacyi podali, i w dokumenta prawa ich
udowadniaiące opatrzyli się. Ostrzega ich oraz, że niezgłaszaiący
się w terminie podpadną skutkom prekluzyi w Art. 154 i 160 prawa o
hypotekach z r. 1818 przepisaney. Jeżeliby właściciel do tey
nieruchomości ubiegaiący się w terminie do regulacyi nie stanął,
na żądanie któregokolwiek z Interessantów karę złp. 10 do 50
zapłaci, i podług Art. 150 tegoż prawa utraca wszelkie
dobrodziejstwa prawne, względem swych wierzycieli. Ogłoszenie
decyzyi iaka w skutek regulacyi wydaną będzie, nastąpi tegoż
dnia, i czas do odwołania się od niey upływać zacznie.
Interessenci przeto bez dalszego wezwania, w tymże dniu ogłoszeniu
iey przytomnemi bydź winni, w Szadku dnia 19 Kwietnia 1832 roku.
Hałaczkjewicz Podsędek.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1833 nr 26
OBWIESZCZENIE.
Kommissarz Obwodu Sieradzkiego.
Wdniu 14 Maia r. b. na łąkach do kolonii Chechło należących, zatrzymany został koń kasztanowaty lat 9 maiący, na łysinie z gwiazdką, z pętlinami obiema pośledniemi białemi, ogonem krótkim, wzrostu małego; ktoby się więc mienił bydź iego właścicielem zechce się zgłosić w ciągu tygodni czterech z dowodami legalnemi do Bióra Obwodowego, gdyż po upływie tego terminu koń na rzecz Skarbu spieniężonym zostanie.
w Sieradzu 13 Czerwca 1833 r. Ruszczyński.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1855 nr 277
(N. D. 6660) Sąd Policyi Prostej
Okręgu Szadkowskiego.
Dnia 17 (29) Listopada r. b. w karczmie
kolonii Chechło gminy Widzew, zmarła nagle kobieta około lat 30
liczącą, z nazwiska ani pochodzenia niewiadoma, wzrostu średniego,
włosów ciemno blond, oczu szarych, twarzy ściągłej, zapadłej,
ubrana w łachmany różno kolorowe podarte; nogi gałganami
poobwijane a natych były złe trzewiki. Ponieważ wyprowadzone
śledztwo Sądowe nie zdołało wykryć nazwiska, ani pochodzenia
zmarłej kobiety, рrzeto Sąd wzywa każdego ktoby wiedział o
takowych, iżby doniosł o tychże Sądowi tutejszemu, lub
najbliższemu swego zamieszkania.
Szadek d. 21 Listop. (3 Grudnia) 1855
r.
Radca Honorowy, Sadowski.
Warszawska Gazeta Policyjna 1871 nr 136
20 Maja, o godzinie 11 w wieczór w m. Pabianicach powiatu Łaskiego, wynikł pożar, w skutku którego spalił się dom ubezpieczony na rs. 250 i dwie szopy, należące do Rocha Kopyc.—Przyczyną pożaru było podpalenie przez dziewczynę ze wsi Chechła Marjannę Mikołajewę, która po przyaresztowaniu, do występku tego przyznała się.
Gazeta Świąteczna 1891 nr. 553
(...)Jednocześnie
z tą wiadomością, nadesłaną przez jednego z czytelników
naszych, słyszymy o tak wielkiej liczbie podobnych wypadków, że
nie sposób tu pisać o wszystkich. Zobaczmy, ile to niebożątek
zginęło taką śmiercią choćby w dwóch tylko guberńjach:
Kaliskiej i Piotrkowskiej. W pow. Piotrkowskim utonęli: wreszcie w
powiecie Łaskim pięcio-letni Bornsztejn w miasteczku Widawie i
dwuletnia Szenrokówna we wsi Chechle. a.
Rozwój 1898 nr 169
Szkoły elementarne. Wiadomo, że w
końcu XVIII wieku powstałaKomisya edukacyjna, która potem zmieniła
się na Izbę edukacyjną. Te dwie instytucye zajęły się
podniesieniem u nas oświaty, tworząc coraz to nowe szkoły
elementarne. Nie wiele tych szkół do dziś pozostało, część
jednak istnieje. Chcąc zapoznać czytelnika naszego ze szkołami
elementarnemi, pochodzącemi z tych czasów w gubernii Piotrkowskiej,
przytaczamy ich liczby. Powiat łaski ma
najstarsze szkoły elementarne w Rydzynach i
Lutomiersku. Pochodzą one z 1800 r., w Chechle szkoła istnieje od
1805 r., a w Pawlikowicach z 1807 r. Trzy następne szkoły w Łasku,
Widawie i Ksawerowie pochodzą z 1809 r. a więc są założone przez
Izbę edukacyjną.
Goniec Łódzki 1902 nr 148
— Pożar. W
kolonii Chechło za Pabianicami od iskry z parochodu kolei kaliskiej
spłonął w sobotę dom mieszkalny, należący do J. Szprycy, oraz
sąsiednia stodoła. Rodzina Szp. spędza juz trzeci dzień pod gołem
niebem w na prędce sporządzonym szałasie.
Goniec Łódzki 1903 nr 333
Proces
z koleją kaliską. Z chwilą pobudowania nasypu pod linię kolei
Kaliskiej w powiecie łaskim w majątkach Chechło,
Dobroń, Orpelów, Kopyść i innych zatrzymano spadek wód, które
przez lat trzy niszczą zasiewy, przyprawiając właścicieli
majątków o olbrzymie straty.
Właściciele niektórych
majątków z tego powodu starali się sprzedać swe dobra lecz
wskutek tych okoliczności cena za włókę znacznie się obniżya.
Występowano do zarządu
kolei z zażaleniami i prośbami o zwrot strat poniesionych i
zaradzeniu złemu, lecz skończyło się na obietnicy przeprowadzenia
pod linią kolejową kanału i przyznaniu jednemu z właścicieli
majątków wymienianych 700 rub. odszkodowania za poniesione straty w
roku bieżącym.
Obecnie właściciele
majątków wyżej wymienionych wystąpili do sądu okręgowego
piotrkowskiego z akcyą cywilną przeciw kolei kaliskiej o
odszkodowanie za ubiegłe trzy lata i zażądali przymusowego
przeprowadzenia przez kolej kanałów, do odprowadzenia napływu wód
podług spadku na drugą stronę linii kolejowej.
Ciekawy to będzie proces,
straty bowiem poniesione w roku bieżącym wynoszą poważne sumy,
gdyż wskutek obfitości wód w rzeczułkach, stanowiących dopływy
rzek Neru i Grabi, które, mając zatamowane ujścia, rozlały,
wszystkie niemal zbiory zostały zniszczone.
Gazeta Świąteczna 1904 nr 1206
Sprawa z koleją kaliską. Przy budowie
drogi żelaznej z Warszawy do Kalisza, porobiono w nasypie kolejowym,
w okolicy Pabjanic i Łaska w guberńji piotrkowskiej, zamało
otworów dla przepływu wody. Z tego powodu właściciele gospodarstw
przyległych do nasypu, a położonych z tej jego strony, gdzie pola
są wyższe, miewają bardzo duże straty. Wał kolejowy zatrzymuje
tam wodę spływającą z pól, woda więc, zwłaszcza na wiosnę,
rozlewa się szeroko wzdłuż nasypu i niszczy zasiewy na polach.
Trwa to już od trzech lat i naraziło gospodarzy na duże straty.
Więc właściciele niektórych majątków, jak Chechła, Dobronia,
Orpelowa, Kopyści i innych, występowali do zarządu koleji
kaliskiej z żądaniem, żeby zwrócił im to, co już stracili, i
zaradził złemu nadal. Kolej zapłaciła wtedy jednemu z właścicieli
majątków 700 rubli odszkodowania za straty w roku zeszłym
poczynione i obiecała porobić w nasypie potrzebne przekopy.
Niektórzy gospodarze, niezadowoleni z tego, wytoczyli obecnie w
sądzie okręgowym w Piotrkowie sprawę przeciw koleji kaliskiej,
prosząc, aby sąd nakazał koleji wynagrodzić ich za straty w ciągu
wszystkich trzech lat poniesione i zmusił ją nadto do rychłego
zbudowania w tem miejscu odpowiednich przepływów w nasypie.
Rozwój 1911 nr 156
Dwa groźne pożary
i śmierć w płomieniach. Z Pabianic donoszą: Nocy dzisiejszej o
godzinie 12-ej, we wsi Chechło, gminy
Wymysłów, powiatu łaskiego, odległej od Pabianic o 6 wiorst,
wynikł groźny pożar, podobno z podpalenia.
Do pożaru wyjechała
straż ogniowa ochotnicza z Pabianic; zanim jednak przebyła 6
wiorstową przestrzeń, ogień objął już 2 domy, 3 stodoły i
tyleż obór.
Ponieważ uratowanie
płonących budynków było już niemożliwem, przeto straż ogniowa
ograniczyła akcyę ratunkową do zlokalizowania pożaru, co jej się
też udało.
Wymienione wyżej budynki
spłonęły doszczętnie. Nadto spaliło się oprócz wielu sprzętów
domowych, narzędzi rolniczych i gospodarczych, sporo zapasów
produktów spożywczych, a co najsmutniejsze, w płomieniach zginął
kilkuletni chłopiec. Spaliło się też 12 krów, 8 świń i 2
konie. Straż ogniowa czynną była przy pożarze do świtu, a
tymczasem pod jej nieobecność, o godz. 2 po północy, wynikł
groźny pożar w Pabianicach w domu Izraela Weinberga przy ul.
Zamkowej pod Nr. 16. Brak należytej akcyi ratunkowej sprzyjał
szerzeniu się ognia tak, że cały dom 1-piętrowy z tremplem spalił
się zupełnie.
Zarówno lokatorzy
mieszkań, jak i właściciele kilku sklepów, mieszczących się w
spalonym domu, ponieśli dotkliwe straty.
Przyczyny pożaru dotąd
nie wyjaśniono.
W chwili powrotu straży
ogniowej, dom Weinberga przedstawiał stos dogorywających zgliszcz.
Rozwój 1911 nr 158
Echa pożaru w
Chechle. Jak się okazało, w Chechle spłonęła tylko jedna zagroda
należąca do najzamożniejszego z tamtejszych rolników, Antoniego
Stankiewicza.
Ogień, podłożony przez
niewykrytego dotąd zbrodniarza, wynikł o północy, a więc w porze
kiedy wszyscy spali. Gdy się mieszkańcy płonącego domu obudzili,
musieli już tylko życie ratować. To też wszystek inwentarz padł
ofiarą pożaru.
Wartość spalonego bydła,
trzody i koni w ogólnej liczbie 14 sztuk, przewyższa 1,000 rb.
Ogółem straty wynoszą około 8 tys. rb.
Ofiarą ognia stał się
30 letni Stankiewicz, który spał w stodole i obudził się dopiero
wtedy gdy ogień objął cały budynek. Wydobyto go z ognia i
odwieziono do szpitala Krusza i Endera w Pabianicach w stanie
beznadziejnym.
Rozwój 1913 nr 269
SPRZEDAM GOSPODARSTWO
z zabudowaniami 14,
mórg ziemi w tem 1 m. łąki dwukośnej z torfem, ziemia dobra,
położenie ładne, jest odpowiednie położenie na cegielnię, przy
szosie. Powiat łaski, gm. Wymysłów, kolonia Chechło,
3 wiorsty od Pabjanic, Michał Gajzler.
Gazeta Świąteczna 1914 nr 1741
Z okolicy Łaska i Pabjanic, w guberńji
piotrkowskiej, piszą do nas, co następuje: Wiosnę mieliśmy
wczesną, a zimę prawie bez śniegu, to też ziemia rychło
obeschła, tak, że w połowie marca gospodarze wychodzili już z
pługami w pole. A że pogoda sprzyjała, więc w połowie kwietnia
siew ukończono i kartofle nawet na bardzo mokrych gruntach przed
końcem kwietnia również zasadzono. Kwiecień mieliśmy ciepły,
ale w maju wiał zimny wiatr i bywały nocami przymrozki, przytem od
połowy kwietnia do dnia 28-go maja nie było ani razu deszczu,
któryby należycie ziemię przemoczył. Pomimo tego urodzaje
zapowiadają się nienajgorzej. Żyto trocha lepsze niż średnie,
owies i jęczmień wcześnie zasiane powschodziły gęsto i jeżeli
Pan Bóg użyczy deszczu, to mogą nawet być wspaniałe; tylko na
gruntach suchych i przytem późno zasiane przedstawiają się bardzo
licho. Kartofle pięknie powschodziły, ale koniczyna i trawy źle
się zapowiadają. Z nastaniem wiosny i suszy prawie każdego dnia
było widać gdzieś w okolicy kłęby dymu, a nocami łuny pożarów.
W końcu marca we wsi Róży spaliła się stodoła; ratowała straż
ogniowa z Dobronia. W niedzielę 5 kwietnia we wsi Chechle spaliła
się również stodoła; szerzenie się pożaru powstrzymała straż
z Pabjanic. Nocą na 21 maja było widać dwa pożary we wsiach
Woli-Żytowickiej i Laskowicach. Następnej nocy był pożar w Łasku,
spaliła się stodoła i dom, a w nim poniosła śmierć w
płomieniach kobieta z dwojgiem dzieci. Dnia 25 maja pożar nawiedził
wieś Kosobudy. W dniu 28 maja przeszła burza z obfitym deszczem,
który doskonale ziemię przemoczył; zdawało się, że po deszczu
pożary zmniejszą się, tymczasem nocą na 30 maja spaliła się
znów osada we wsi Krobanowie. We wtorek 2 czerwca poszły z dymem
osady dwóch braci Pawlaków we wsi Żytowicach; na ratunek przybyły
tam straże ogniowe z Pabjanic, Dobronia, Lutomierska, Konstantynowa,
Kazimierza, Bechcic i Czołczyna. Jednocześnie we wsi Zakrzewkach,
stykającej się z Dobroniem, wybuchł też pożar w zagrodzie A.
Kabzy. Szczęście, że nie cała straż ogniowa dobrońska była
przy pożarze w Żytowicach; pozostała jej część przy pomocy
ludzi chętnych do ratunku pożar w Zakrzewkach ugasiła; spaliły
się tylko jeden dom i stodoła. W kilka godzin potem wybuchł znowu
pożar we wsi Gucinie; spaliła się cała zagroda gospodarza W.
Stańki. I tam ratowała straż ogniowa z Dobronia. St. M.
Rozwój (Gazeta Wieczorna) 1915 nr 5
Zgliszcza w okolicy,
Rozległa i zamożna wieś Chechło, w pow. łaskim, położona w
odległości niecałej mili od Pabianic, uległa podczas toczących
się tam bitew niemal zupełnemu spaleniu.
Ludność miejscowa
znajduje się obecnie w nędzy.
Inne wsie w tej
miejscowości nie ucierpiały od nawały wojennej.
Godzina Polski 1916 nr 92
Miejscowe Rady opiekuńcze
w okolicy.
Zostały utworzone
miejscowe Rady opiekuńcze w następujących miejscowościach:
(...) W Wodzieradach
w następującym składzie: Edward Kremky z Piorunowa, Kazimierz
Kulczycki z Wodzierad Górnych, Antoni Bartosik z Nowego Świata,
Józef Malski z Przyrownicz, Marcin Oglaza z Dobruchowa, Ludwik
Skupiński z Zalesia i Jan Bieliński z Wodzierad.
Prezydyum stanowią pp.:
Edward Kremky — przewodniczący i skarbnik, Kazimierz Kulczycki —
wice-przewodniczący.
W Wymysłowie
w następującym składzie: ks. Stefan Wróblewski — proboszcz z
Dobrunia, Władysław Kucharski — rejent i obyw. ziem. z Dobrunia,
Józef Walczakowski — sekretarz gm. Wymysłów, Andrzej Rożek —
właściciel cegielni w Chechle, Stanisław Mudzo — gospodarz wsi
Dobruń.
Prezydyum stanowią pp.:
ks. Stefan Wróblewski — przewodniczący, Władysław Kucharski —
wice-przewodniczący, Józef Walczakowski — sekretarz. (...).
Gazeta Świąteczna
1916 nr 1829
(...) Zawierucha tej strasznej bitwy
przewaliła się przez wszystkie wsie w naszej parafji, ale najwięcej
ucierpiały te, które leżą przy drodze bitej, gdyż tędy
przeciągały największe siły. W Dobroniu spaliły się podczas tej
bitwy zabudowania w 9 gospodarstwach, z mieszkańców zaś poniosło
śmierć 9 osób. We wsi Chechle spaliły się zabudowania w 24
gospodarstwach, a śmierć poniosły 2 osoby. We wsi Kosobudach
spłonęło jedno gospodarstwo, a śmierć poniosło 2 ludzi. W
Wincentowie również spaliło się 1 gospodarstwo, a 2 ludzi zostało
zabitych. W Zakrzewkach spaliły się 3 gospodarstwa, w Mogilnie 6, w
Ldzaniu 5 gospodarstw, a 2 ludzi zostało zabitych, we wsi Róży
spaliło się 1 gospodarstwo. (...)
Zorza 1917 nr 40
— o— Okropna trąba powietrzna.
Dnia 20 września około godziny drugiej po południu, nad miastem
Pabjanicami, pod Łodzią i nad tamtejszą okolicą przeszedł
straszny huragan. Wicher pędził z szaloną szybkością od strony
południowej ku północnej, przewracajac po drodze wiatraki, drzewa,
kominy, zrywając dachy, i t. p. Huragan ten trwał zaledwie trzy
minuty, ale po jego przejściu ulice Pabjanic wyglądały jak
pobojowisko po wielkiej bitwie. Drzewa powyrywane z korzeniami lub
połamane i powykręcane, dachy pozdzierane. Z kościoła św.
Mateusza huragan zerwał dach cynkowy, wartości przeszło 40,000
marek i pokręciwszy go rzucił na cmentarz kościelny. Z jednego
znów domu orkan zerwał dach razem z belkami i rzucił na środek
ulicy. W innem miejscu wicher przewrócił wielki komin fabryczny z
cegły.
W lesie miejskim około 3,000 drzew
zostało zniszczonych. Potrzaskane, połamane, powyginane, leżą
pokotem. Straty ogólne zrządzone, przez orkan w Pabjanicach,
sięgają dwu i pół miljona marek.
W okolicznych wsiach huragan także
nabroił nie mało: w Chechle i Dobruniu przewrócił wiatraki, w
Karnyszewicach zerwał dachy z kilkunastu chałup i stodół. Z
podmiejskich okolic najwięcej ucierpiała gmina Czarnocin: dwór
tamtejszy został prawie całkiem zniszczony, wiatraki prawie
wszystkie w całej gminie pogruchotane. Z domów dachy pozrywane.
Kapusta i wszystkie jarzyny w polach zbite przez grad na miazgę, lub
powyrywane zupełnie z ziemi. Sterty zboża poroznoszone po polach.
Wiele sztuk bydła pasącego się w polu padło, lub zaginęło. Nie
obyło się także bez ofiar w ludziach.
Godzina Polski 1917 nr 233
Zabawa bosonoga. We
wsi Chechle pod Pabjanicami w lasku J.
Orchowskiego odbyła się zabawa bosonogich - w niedzielę dnia 19 b.
m. Podczas zabawy przygrywała orkiestra miejscowa. Ponieważ z
jednej strony sprzyjała pogoda, z drugiej zaciekawienie, czy
naprawdę wszyscy będą boso, więc sporo osób podążyło na
zabawę. Inicjatorem tej zabawy był jeden z mieszkańców wsi
Klimkowizna p. W. H.
Gazeta Łódzka 1917 nr. 238
Zabójstwo stróża
leśnego. (*) W nocy z czwartku na piątek ubiegłego tygodnia stróż
leśny Gustaw Fejfer w Chechłowie pod Pabjanicami, usłyszawszy w
lesie podejrzany szmer wszedł na dach swego domku, aby się
przekonać o przyczynie. Na jego zapytanie kto się zbliża,
odpowiedziano mu gradem kul, z których dwie ugodziły Fejfra. Po
upływie dwóch godzin F. wyzionął ducha. Prowadzone jest
energiczne śledztwo w celu wykrycia sprawców napadu.
Godzina Polski 1917 nr 260
(...) Po wsiach okolicznych straty są również poważne: (...) W Chechle wywrócony został wiatrak.
W Dobruniu również wywrócony został wiatrak.(...).
Gazeta Świąteczna 1917 nr 1892
Listy do Gazety Świątecznej. Z
Dobronia w powiecie łaskim, guberńji piotrkowskiej. W jakiej
okolicy wieś nasza leży, nie będę opisywał, bo już wiele razy
było o tem w Gazecie. Jest to wieś kościelna. Kościół mamy
drewniany, zbudowany w roku 1779. Po burzy wojennej, która w
pierwszych dniach grudnia 1914 roku przewaliła się przez naszą
parafję, pozostały na kościele nieduże ślady uszkodzeń, które
wkrótce staraniem naszego księdza proboszcza zostały naprawione.
Proboszczem jest u nas od 7 lat ksiądz Stefan Wróblewski. Za jego
staraniem powstało tu w roku 1910 kółko rolnicze, a później
straż ogniowa ochotnicza i spółka tkacka. Stowarzyszenia te z
początku niezgorzej się rozwijały, ale dalszy ich rozwój
zatamowała wojna. Mamy we wsi kółko śpiewacze przezwane „Lutnią”.
Jest również kapela, utworzona przed kilku laty za staraniem
gospodarza Wojciecha Kabzy. Kapela przyłączyła się do straży
ogniowej. W przeszłym roku powstała i u nas rada opiekuńcza. Ale
cóż, kiedy ludzie patrzą na nią jakoś lekceważąco i z
niedowierzaniem, i na wszelkie sprawy, które rada przedstawia, są
bardzo obojętni. Zbieraniem kwesty pod hasłem „Ratujcie dzieci!”
zajęła się nasza rada bardzo gorliwie, ale zdołano kwestę
przeprowadzić tylko w połowie gminy, w tej, która należy do
parafji Dobrońskiej. Druga połowa gminy należy do trzech
sąsiednich parafij, i rada nie zdołała na nią działalności
rozciągnąć. Ale cóż, kiedy i w tej połowie gminy, która należy
do parafji Dobrońskiej, też nie wszystkie wsie pośpieszyły z
ofiarami. Dnia 11-go czerwca urządzono najprzód „dzień kwiatka”;
młodzieńcy i panny, zaproszeni przez radę. chodzili przez cały
dzień po ulicach z puszkami i zbierali drobne datki. Tego samego
dnia o godzinie 2-ej po południu w sześciu większych wsiach odbyły
się odczyty wygłoszone w jednej wsi przez księdza, w dwóch innych
wsiach przez nauczycieli, a w trzech przez włościan z Dobronia. Po
odczycie w każdej wsi chodziło od domu do domu po trzech gospodarzy
upoważnionych przez radę, zbierając, co kto ofiarował, i
zapisując datki i nazwiska dających. Otóż we wsiach Dobroniu i
Mogielnej ludzie licznie zgromadzili się na odczyty i chętnie
później składali ofiary. W trzech innych wsiach niewielu ludzi
przybyło na odczyty i mniej było chętnych ofiarodawców. Najgorzej
zaś przedstawiła się jedna wieś w parafji, w której nikt nie
poszedł na odczyt, a co gorsza, wszyscy okazali się głuchymi na
głos wołający „Ratujcie dzieci!” i nawet najmniejszej ofiary
nie złożyli. A przecie wieś ta podczas bitwy w r. 1914 najmniej
ucierpiała. Młodzież tamtejsza nie zważa na to, że cały kraj
pokryty jest żałobą, ale urządza muzyki z tańcami, albo zabawy z
pijatyką i grą w karty. Ale może da Bóg, że się to wkrótce
zmieni na lepsze, bo rada opiekuńcza założyła w tej wsi szkołę
i rodzice chętnie dzieci do niej posyłają. Dla przysporzenia
dochodu na ratowanie dzieci urządzono we wsi Dobroniu przedstawienie
teatralne ze śpiewami. Jednego dnia występowała młodzież z
Dobronia, a nazajutrz młodzież ze wsi Chechła. Wreszcie na
zakończenie wielkiej kwesty, w niedzielę 18-go czerwca wystąpiły
kolejno obie gromadki; młodzież dobrońska przedstawiała „Sieroce
wiano”, chechlińska zaś „Wiejskie wesele”. Szkół było w
naszej gminie przed wojną pięć, ale cóż, kiedy nawet połowa
dzieci nie mogła z nich korzystać. Teraz przybyło jeszcze sześć
szkół, z których cztery założyła rada opiekuńcza, dwie zaś
powstały za staraniem innych ludzi dobrej woli. Mamy więc obecnie
11 szkół. Kiedy w dniu 29-ym listopada odbywało się w naszym
kościele nabożeństwo żałobne za duszę ś. p. Henryka
Sienkiewicza, dzieci ze wszystkich szkół zapełniły niemal cały
kościół. Na wiecu gminnym w grudniu roku przeszłego odzywały się
głosy, żeby gminiacy opodatkowali się na szkoły, wyznaczając
składkę od morga. Ale ciemnota wzięła górę, bo większa część
gminiaków nie zgodziła się na to, żądając, żeby szkoły nadal
utrzymywały się z opłaty za dzieci, co z pewnością stanie się
dla wielu zaporą do uczenia dzieci. Przy sposobności wypada
wspomnieć o dobrym przykładzie, który dobroniacy dali innym
gospodarzom. Oto odbyły się tu trzy wesela zupełnie bez wódki,
pieniądze zaś, któreby na nią poszły, przeznaczono na różne
piękne cele. Tak tedy nowożeńcy Michał Łukasik i Marjanna
Sulejówna złożyli radzie opiekuńczej 36 rubli na kupno mąki do
rozdania najuboższym, Jan Grabarz z Zofją Chlebotkówną,
przyobiecali 50 rubli na kupno książek dla wiejskiej książnicy,
zaś Wojciech Łubisz z Katarzyną Sysiówną zakupili za 60 rubli
książek dla innej wiejskiej czytelni. Wszyscy sześcioro są ze wsi
Dobronia, oboje zaś Łubiszowie ukończyli szkołę rolniczą, on w
Pszczelinie, ona w Kiączynie pod Kaliszem. Oby takiej młodzieży
jak najwięcej było na naszej polskiej ziemi! Dobroniak.
Gazeta Świąteczna 1917 nr 1914
Trąba wietrzna. Z pod Pabjanic, w
guberńji piotrkowskiej, piszą do nas: Nad okolicą Pabjanic
przeciągała dnia 20 września z letniego zachodu ku zimowemu
wschodowi burza z grzmotami, gradem i tak strasznym wichrem, że
najstarsi ludzie takiego nie pamiętają. Wicher ten w całej okolicy
połamał i powyrywał bardzo wiele drzew po lasach, sadach oraz przy
drogach i obejściach gospodarskich. W polu porozrzucał bardzo wiele
siana i ptaszyńca, które były skoszone a niesprzątnięte; nawet
całe wozy sianem naładowane poprzewracał i siano z nich
porozrzucał. Wiele też wozów z ludźmi na drogach poprzewracał. W
Pabjanicach i po wsiach okolicznych dużo dachów zostało
uszkodzonych lub pozrywanych, nawet i budynków dużo runęło. We
wsi Dobroniu przewrócił wicher 6 stodół i wiatrak, w Chechle 6
obór, 5 stodół i 2 domy mieszkalne, w Wincentowie 2 stodoły i
wiatrak, w Zakrzewkach stodołę, oborę i dom mieszkalny.
Spustoszenie ogarnęło szmat ziemi 4 wiorsty szeroki, a jak długi,
tego jeszcze dokładnie nie wiemy. Musiała to być trąba
powietrzna, czy może nawet kilka trąb takich szło jednocześnie
koło siebie. Dobroniak.
Godzina Polski 1918 nr 123
Chechło
(pow. łaski). W piątek odbył się uroczysty obchód rocznicy
konstytucji 3-go maja.
W pięknej udekorowanej i
przystrojonej w zieleń salce w domu p. Rzepkowskiego zgromadziło
się przeszło 70 osób z pośród miejscowych włościan.
Obchód rozpoczął ks.
Józef Dziuda, w słowach barwnych, podkreślając doniosłość 3-go
maja i potrzebę szerzenia oświaty.
Następnie rozpoczęło
się zebranie organizacyjne Koła Polskiej Macierzy Szkolnej. Zagaił
je p. J. Szukalski, zapraszając na przewodniczącego p.
Groblińskiego, który wygłosił pogadankę o znaczeniu i
doniosłości „Sejmu 4-letniego Konstytucji 3-go maja".
Godzina Polski 1918 nr 150
Z OKOLICY.
Chechło
(pow. laski).
W poniedziałek 20 ub. m.
odbyło się uroczyste poświęcenie bibljoteki nowozorganizowanego
koła polskiej Macierzy Szkolnej we wsi Chechle, oddalonej od
Pabjanic o 4 klm.
Lokal blbljoteki mieści
się w domu p. Rzepkowskiego, który był wczasie poświęcenia suto
umajony i w emblemata narodowe udekorowany.
Na uroczystość
poświęcenia cała niemal wieś się zgromadziła.
Ceremonji poświęcenia
dokonał prezes Koła ks. Dziuda Józef, zachęcając w krótkich a
serdecznych słowach do korzystania z bibljoteki.
Poczem instruktor Kół P.
M. S. p. Grobliński wypowiedział słów kilka o znaczeniu bibljotek
i niezwykłej doniosłości zarówno dla czytelników, jak i całego
kraju, że przez szerokie
korzystanie z bibljotek
podniósł się poziom umysłowy czytelników, a tym samym
kulturalnieje naród i potężnieje kraj. Dalej mówił prelegent o
tem, jaki winien być bibljotekarz i jak powinien spełniać swe
obowiązki.
Następnie zebrani
członkowie wybrali na bibljotekarzy pp. Kunickiego, Smolarka i
Bartoszkównę.
Uroczystość
poświęcenia zakończona została wspólnym zdjęciem
fotograficznym, którego dokonał ks. Dziuda, a które ma być
umieszczone w organie „Polska Macierz
Szkolna" i "Polska".
Rozwój 1919 nr 205
W nocy z 28 na 29
lipca o godzinie 12-ej pracownicy kolejowi st. Pabianice usłyszeli
silny wybuch od strony Łasku. W pierwszej chwili sądzili, iż jest
to zamach zbrodniczy na linię kolejową. Lecz następnie wyjaśnione
zostało, iż wybuch był na łąkach w pobliżu wsi Chechło. Po
przeprowadzeniu, przez wojskową straż kolejową, doraźnego
dochodzenia okazało się, iż mieszkaniec wsi Chechło,
Wojno Ludwik, miał pocisk artyleryjski 36 cali długości i nie
wiedząc co z nim zrobić, urządził z drzewa i torfu ognisko,
kładąc w niego pocisk, chciał tym sposobem wywołać eksplozję.
Lecz w ciągu 2 dni skutku nie było. Wojno przez cały czas
podtrzymywał ogień, aż nareszcie o wskazanej
wyżej porze nastąpił
wybuch, który zaniepokoił całą okolicę.
Po przeprowadzonej u L.
Wojno rewizji, znaleziono cały arsenał: 8 gilz od szrapneli, 4
bagnety, 2 zamki od karabinów, 1 gilza od granatu, 2 manierki, 1
pudełko cynkowe w którem było 3 1/2 fun. prochu, 290 naboi
karabinowych, 67 gilz karabinowych, 20 główek od
granatów, 35 obsad do
granatów, 1 granat nie wystrzelony.
Niektórzy włościanie
wsi Chechło twierdzą, iż jeszcze w marcu komunikowali policji
powiatowej w Pabjanicach o tem, że we wsi znajdują się pociski
armatnie, lecz rezultatu z tego nie było żadnego.
Rozwój 1922 nr 135
SPRZEDAM
gospodarkę 18
morgową z zabudowaniem w dobrym stanie z zasiewem z powoda kupna
innej gospodarki sprzedam tanio, wieś Hechło
gm. Wymysłowo Paweł Dyła na szosie Łaskiej 5 wiorst od Pabjanic.
Obwieszczenia Publiczne 1922 nr 40
Sąd pokoju w Łasku,
z. Piotrkowskiej, na zasadzie art. 58-1 i 309-1 U. P. C., wzywa
niewiadomych z miejsca pobytu: Karola Höhn
vel Hein, Gustawa
Höhn vel Hein,
Adolfa Höhn vel
Hein, Olgę Höhn
vel Hein i
Emila Höhn vel
Hein, ażeby w
terminie 4-miesięcznym, od dnia ukazania się w druku niniejszego
wezwania, stawili się w tymże sądzie, jako sukcesorowie, w sprawie
(Nr. C 91/22) z powództwa Fryderyka i Emilji małż. Gust vel Just o
podział majątkiem we wsi Chechło, gm.
Wymysłów, pow. Łaskiego.
W razie niestawienia się
wezwanych w powyższym terminie, sprawa będzie rozpoznana w ich
nieobecności.
Obwieszczenia Publiczne 1924 nr 36
Wpisy do rejestru
handlowego.
Do rejestru handlowego,
Działu A, sądu okręgowego w Łodzi wpisano następujące
firmy pod Nr Nr:
7294 „Cegielnia
„Chechło". Firma istnieje od d. 6 lutego 1910 r. Wieś
Chechło, gm. Wymysłów,
st. Łaskie. Właśc. Andrzej Rożek, Chechło, gm
Wymysłów i Antoni Denus, Pabjanice, ul.
Warszawska 42. Spółka firmowa. Termin trwania spółki
nieograniczony. Zarząd należy do wszystkich wspólników. Weksle,
umowy, zobowiązania, korespondencje, pokwitowania z odbioru
korespondencji i z odbioru sum podpisują dwaj wspólnicy łącznie
pod stemplem firmowym.
Obwieszczenia Publiczne 1924 nr 42a
Wpisy do rejestru
handlowego.
Do rejestru handlowego,
Działu A, sądu okręgowego w Łodzi wpisano następujące firmy pod
NrNr:
1419 „Ignacy
Nowicki". Cegielnia. Firma istnieje od d. 1 stycznia 1924 r.,
Chechło, gm. Wymysłów,
pow. Łaski. Właśc. Ignacy Nowicki, zam.- tamże.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1926 nr 21
WYKAZ
unieważnionych kart ewidencyjnych i wydanych odpisów w Starostwie Łaskiem.
7) Karta ewidencyjna za Nr. 22131/IV, wystaw, dn. 22. 7. 24 r., wydana mieszkańcowi wsi Chechło, gm.Wymysłów, Krampf Karolowi. — Odpis wystawiono dn. 18. 2. 1926 r.
Łask, dnia 18 kwietnia 1926 r.
Kierownik Starostwa:
(—) Dychdalewicz
Obwieszczenia Publiczne 1926 nr 69
Wydział cywilny
sądu okręgowego w Łodzi, na zasadzie art. 1777-3 U. P. C., oraz
zgodnie z decyzją z dn. 18 maja 1926 r., obwieszcza, że na skutek
prośby Marjanny Mudzowej, zamieszkałej we wsi Chechło, gm.
Wymysłów, pow. łaskim, wdrożone
zostało postępowanie, celem uznania Ignacego Mudzy za zmarłego
i z mocy art. 1777-8 U. P. C., wzywa tegoż Ignacego Mudzę, męża
petentki, a syna Macieja i Cecylji z Miniasów, urodzonego w 1879 r.,
ostatnio zamieszkałego We wsi Chechło, gm. Wymysłów, pow.
łaskiego, obecnie, po zaciągnięciu w 1914 r. do wojska
rosyjskiego, niewiadomego z miejsca pobytu, aby w terminie
6-miesięcznym, od daty opublikowania niniejszego obwieszczenia,
stawił się w kancelarji wydziału cywilnego sądu okręgowego w
Łodzi, przy ul. Stef. Żeromskiego 115, albowiem po tym czasie
nastąpi uznanie go za zmarłego.
Nadto wydział cywilny
sądu okręgowego w Łodzi wzywa wszystkich, którzy o życiu lub
śmierci pomienionego wyżej Ignacego Mudzy, posiadają wiadomości,
aby o znanych sobie faktach zawiadomili sąd najpóźniej w
oznaczonym wyżej terminie do sprawy Z. 960/25.
Ziemia Sieradzka 1926 wrzesień
Gmina Wymysłów. W dniu 29. VI r.b. odbyło się posiedzenie Rady gminnej na którym między innemi postanowiono:1) Przyjąć do wiadomości sprawozdanie z rewizji ksiąg kasowych komitetu budowy szkoły w Chechle.
2) Budowę stodoły dla nauczycieli szkoły w Chechle z braku funduszów odłożyć do przyszłego roku.
3) Pozostałe z budowy szkoły stare drzewo użyć do reperacji mostów.
Gazeta Świąteczna 1926 nr 2356
(...) Wieczorem w
Chechle staraniem Macierzy szkolnej odbyło się pod kierunkiem
nauczyciela Kamali przedstawienie teatralne. (...)
Łódzki Dziennik Urzędowy 1928 nr 8
Dała Nr. Nr. rejestru Wyszczególnienie
17.4 1928 1832 Towarzystwo Ochotniczej Straży Pożarnej w Chechlu, pow. Łask.
Obwieszczenia Publiczne 1930 nr 28
Dyrekcja Główna Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Warszawie, na zasadzie artykułów 218 i 219 ustawy Towarzystwa zawiadamia:
II. Okrąg piotrkowski.
61. Wierzycieli hipotecznych dóbr Folwark Potażnia, powiatu łaskiego, a mianowicie: 1) Szkoły Elementarne: a) w Goycach. b) w Radzynie i c) w Chechło, 2) Augusta Kokeli i 3) Firmę „Towarzystwo Akcyjne Societe Fermiere de la Czenstochovienne".
jako mających wpisy hipoteczne, bez obranego miejsca zamieszkania z księgi hipotecznej wiadomego, że dobra poniżej wymienione, na zasadzie artykułu 221 tejże ustawy, obciążone pożyczkami Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego, za zaległe raty będą sprzedawane w kancelarji niżej wymienionych notarjuszów:(...).
Warunki licytacyjne dołączone zostały do odnośnych ksiąg hipotecznych i mogą być przejrzane w odpowiednich kancelarjach hipotecznych, lub też w biurze Dyrekcji Głównej Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Warszawie.
Vadium licytacyjne winno być złożone w gotowiźnie lub w listach zastawnych Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego licząc po cenie oznaczonej przez Dyrekcją Główną, wraz z bieżącemi kuponami, oraz z upoważnieniem do sprzedaży rzeczonych listów zastawnych.
W razie niedojścia do skutku sprzedaży dla braku licytantów, druga i ostateczna sprzedaż od zniżonego szacunku odbędzie się bez dalszych nowych zawiadomień, w terminie, jaki Dyrekcja Główna oznaczy i w pismach publicznych raz jeden ogłosi.
W razie niedojścia do skutku drugiej sprzedaży z powodu braku licytantów — dobra te na zasadzie art. 234 ustawy przechodzą na własność Towarzystwa.
Gdyby w dniu do licytacji wyznaczonym przypadło święto kościelne, lub gdyby w dniu tym czynności w sądzie były zawieszone, sprzedaż odbędzie się w dniu następnym w kancelarj i tego samego notarjusza.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1931 nr 14
WYKAZ
Stowarzyszeń i Związków, które decyzją Wojewody łódzkiego w dniach i przy liczbach niżej wyszczególnionych zarejestrowane zostały.
Echo Łódzkie 1931 czerwiec
W
tym samym czasie piorun uderzył we wsi Chechle w zabudowania
gospodarskie Antoniego Kubasiewicza. Zabudowania te spłonęły
doszczętnie. Wypadków z ludźmi nie było. Oprócz wymienionych
zabudowań spaliły się różne narzędzia rolnicze, jak: pługi,
wozy i t. p. Straty wynoszą 14.000 złotych.
Głos Chłopski 1932 nr 9
KORESPONDENCJE
Czegośmy się doczekali z wojny.
Wś. Chechło, pow. Łaski.
Czytając o różnych krzywdach, jakie się dzieją chłopom i robotnikom, postanowiłem i ja napisać o swojej. Przed wojną w 1914 roku kupiłem sobie 7 mórg ziemi. Pracowałem w fabryce i życie pędziłem w porównaniu z dzisiejszem — bardzo dobre. Doczekałem się wreszcie wojny. Nikt z nas nie wyobrażał sobie jak wygląda właściwie ta wojna i jakie ona nieszczęścia zwala na chłopów i robotników. Tem należy tłumaczyć ten mały protest przeciwko wojnie. Dopiero z końcem tej wojny, jaką prowadził kapitał międzynarodowy o rynki przy pomocy krwi chłopa i robotnika, zaczęły się bunty na frontach niemieckich, rosyjskich, włoskich i t. d. i byłaby się dla kapitalistów źle skończyła ta wojna, gdyby nie ta banda socjal-faszystowska z drugiej międzynarodówki.
Dzisiaj, słysząc o wojnie, mam w pamięci te pola zniszczone i pokryte trupami chłopów i robotników i te zgliszcza z chałup biedoty. Nasza wieś spłonęła całkowicie. Gdy Niemcy weszli do Polski, to chociaż zwolnili nas od podatków, a dzisiaj to nie mamy żadnej ulgi. Każą płacić bez gadania. Staraliśmy się otrzymać drzewo na budowę chałupy, ale to nic nie skutkowało. Otrzymaliśmy z Banku Rolnego 500 zł. i za tą sumę musieliśmy budować się, nie posiadając ani pieniędzy, ani materjału budowlanego. Trzeba było się zapożyczać u lichwiarza i cierpieć jeszcze większą biedę. Produkty rolne są tanie i nic za nie się prawie nie otrzyma, a zresztą — co może sprzedać chłop z 7 mórg ziemi, mający 8 dzieci? Należałoby dokupić, ale gdzie się dzisiaj dostanie pracę?
Chłopi! Pamiętam, jak różni naganiacze pańscy mówili, że po wojnie będzie lepiej. To samo mówili w wielu miejscach księża. A jak jest to Wy najlepiej wiecie. Wojna przynosi korzyści, ale wyzyskiwaczom. Ludzie pracy tracą tylko swoje życie a nic nie korzystają. Wyjście nasze nie w wojnie, a w organizacji chłopsko-robotniczej, która zniesie wyzyskiwaczy i pokrzywdzonych. Alojzy R-a
Echo Łódzkie 1932 lipiec
Zabawa komunistów w lesie. Uczestników osadzono
w areszcie. Pabjanice, 14 lipca. W dniu
wczorajszym pabjanicka policja polityczna otrzymała poufną
wiadomość, że w obrębie wsi Chechło 2 pod Pabjanicami odbywa się
majówka komunistyczna, zorganizowana przez pabjanicką organizację
komunistyczną. Na skutek doniesienia, oddział policji z komisarzem
Gizińskim na czele udał się samochodami na miejsce, gdzie zastał
licznie zebrane grono obojga, płci, zajęte zabawą. Część
towarzystwa zabawiała się przy obficie zastawionym bufecie, zaś
reszta tańczyła pośrodku polany. Policja wszystkich uczestników
wycieczki aresztowała w liczbie 60 osób, z wyjątkiem kobiet.
Aresztowanych odstawiono samochodami do komisarjatu policji
państwowej w Pabjanicach. Po przeprowadzeniu pierwiastkowego
śledztwa większa część aresztowanych została zwolniona, zaś
kilku najbardziej podejrzanych., pomiędzy którymi znajdują się
mieszkańcy Pabjanic: Skrobiszewski, Frant, Książek, bracia
Pawłowscy i Fiszebrandt, zatrzymano do dyspozycji sędziego
śledczego. Czy była to tylko zaimprowizowana wycieczka, pod którą
ukrywał się cel inny, okaże śledztwo.
VI. Obszar
gminy wiejskiej Dobroń dzieli się na gromady:
Echo Sieradzkie 1933 29 czerwiec
Fałszywi agenci
obrabowali wieśniaka.
Skradzioną pożyczkę
będą usiłowali sprzedać w Łodzi.
Pabjanice,
28 czerwca. Do mieszkańca wsi Chechła pod Pabjanicami, Bartkiewicza
Władysława, zgłosiło się dwóch
osobników, którzy podali się za agentów Banku Polskiego oraz
banków prywatnych. Rzekomi agenci zażądali okazania posiadanych
przez wieśniaka pożyczek państwowych, rzekomo dla skontrolowania.
Naiwny kmiotek posiadał właśnie sporo obligacyj w kilkunastu
odcinkach 5 proc. Państwowej Pożyczki Konwersyjnej z r. 1924 na
ogólna sumę zł. 1.143, które wyjął ze schowka i wręczył
oszustom. "Agenci" obejrzeli obligacje i oświadczyli, że
pożyczka ta została wylosowana i będzie spłacona odrazu
(ostateczny termin spłaty tej pożyczki przypadnie dopiero w roku
1945 i obecnie wartość pożyczki wynosi mniej niż połowę jej
nominalnej wartości) i to w swej pełnej wartości. Wiadomość ta
ucieszyła niezmiernie wieśniaka, który z radości ugościł
serdecznie oszustów. Jeden z nich wyjął duża kopertę i włożył
do niej wszystkie obligacje pożyczki, następnie kopertę dobrze
zakleił i położył na stole. W tym właśnie momencie, korzystając
z nieuwagi wieśniaka, drugi oszust podsunął drugą podobną
kopertę, napełnioną gazetami i różnemi bezwartościowemi
kwitami, zaś właściwą schował do teczki. Manewru tego naiwny
kmiotek nie zauważył i przyjął podstawioną kopertę, którą —
według wskazań oszustów — miał wysłać do Urzędu pożyczek
państwowych w Warszawie, po uprzedniem otrzymaniu wezwania. Jaka
była rozpacz wieśniaka, gdy wiedziony przeczuciem otworzył kopertę
i znalazł wewnątrz bezwartościowe gazety, zamiast obligacyj
pożyczek wartości przeszło tysiąc złotych — trudno opisać.
O kradzieży
zameldował policji, która wszczęła dochodzenia. W tym samym dniu
oszuści zgłosili się
do jednego z tutejszych banków i usiłowali
sprzedać 1 obligację 5 proc Pożyczki Konwersyjnej z roku 1924
wartości zł. 10, — ponieważ — jak oświadczyli — pieniądze
potrzebne im są na podróż do Łodzi Bank odmówił kupna owej
obligacji. Była to niechybnie jedna obligacja ze skradzionych pożyczek,
będących własnością Bartkiewicza. Fałszywi agenci będą
chcieli skradzione pożyczki sprzedać w Łodzi, skąd napewno
pochodzą. Podajemy ich rysopis. 1) wysoki i przystojny młodzieniec
lat około 27—28. szczupły, włosy jasne, małe wąsiki
angielskie, ubranie jasno popielate w dobrym stanie spodnie
rozprasowane i pogniecione. Posiadał teczkę, bez palta. 2) osobnik
niski, niesympatyczny, twarz szczupła i mała, skrzywiona, brzydki,
o oczach latających na wszystkie strony, ubranie ciemne —
bronzowe, zniszczone, włosy ciemne.. Cała postać drobna.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 20
z dnia 28 września
1933 r. L. SA. II.
12/13/33.
Po wysłuchaniu opinij rad
gminnych i wydziału powiatowego zgodnie z uchwałą Wydziału
Wojewódzkiego z dnia 15 września 1933 r. na podstawie art. 107
ustawy z dnia 23 marca 1933 r. o częściowej zmianie ustroju
samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam
co następuje:
§ 1.
1. Chechło,
obejmującą: wieś Chechło, kolonję Dobroń Nr. 9 (Mass), kolonję
Gliny, kolonję Gustawów, kolonję Kosobudy.
Wykonanie niniejszego
rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Łaskiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze
wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku
Wojewódzkim.
(—) Hauke-Nowak
Wojewoda.
Echo Łódzkie 1936 październik
Markiewicz Feliks ze
wsi Chechło pod Pabianicami podczas swego
pobytu w mieście upił się do nieprzytomności i wyprawiał
awantury na ulicy, zaczepiając przechodniów.
Orędownik 1937 nr. 40
Postrzelenie
złodzieja. W nocy na 8 bm. Józef Stankiewicz zamieszkały we wsi
Hechło przyłapał na kradziezy żyta Edwarda Stankiewicza, również
z Hechła. Przyłapany złodziej stawiał opór, uderzając tępym
narzędziem Józefa Stankiewicza w lewa rękę. W obronie własnej
wydobył Stankiewicz Józef broń i strzelił do złodzieja, raniąc
go w bok. Stan rannego Edwarda Stankiewicza, przewiezionego do
szpitala w Łasku jest beznadziejny.
Dochodzenia prowadzi posterunek P. P. w Górce Pabianickiej.
Orędownik 1937 nr. 159
Poświęcenie
sztandaru w Chechle. — Koło Gospodyń w Chechle obchodziło w
niedzielę ub. pod protektoratem starosty powiatowego p. J.
Rosickiego podniosłą uroczystość poświęcenia swego sztandaru.
Rano zebrały się na miejscu różne miejscowe i zamiejscowe
delegacje oraz organizacje i przy dźwiękach orkiestry z Dobronia
udano się do kościoła parafialnego w Dobroniu na uroczyste
nabożeństwo. — Aktu poświęcenia sztandaru po nabożeństwie
dokonał ks. kanonik Breitenwald, który też wygłosił stosowne
przemówienie. Po tej uroczystości odbyło się zebranie w Domu
Katolickim, które zagaiła przewodnicząca p. Roszkowa, W czasie
zebrania nastąpiło składanie życzeń i wbijanie gwoździ pamiątk.
przy czym wygłoszono szereg przemówień okolicznościowych.
Obwieszczenia Publiczne 1939 nr 40
Wydział Hipoteczny Sądu
Grodzkiego w Łasku obwieszcza, że na dz. 22 sierpnia 1939 r., na
godzinę 10 rano wyznaczony został termin pierwiastkowych regulacyj
hipotek dla:
1) nieruchomości rolnej
we wsi Chechło, gm. Dobroń, pow. łaskim,
o powierzchni 7 ha 1293 m kw, pochodzącej z osady włościańskiej,
zapisanej do tabeli likwidacyjnej tejże wsi pod nr 45, mającej
stanowić własność Alfreda i Janiny, małżonków
Ostrowskich;
3) nieruchomości rolnej
we wsi Chechło, gm. Dobroń, pow. łaskim,
oznaczonej nr 39, o powierzchni 5 ha 1003 m kw, z zabudowaniami,
pochodzącej z osady włościańskiej, zapisanej do tabeli
likwidacyjnej tejże wsi pod nr 22, mającej stanowić własność
Ernesta Kunerta;
Osoby interesowane
winny zgłosić się w oznaczonym terminie z prawami swoimi, pod
skutkami prekluzji. 86/39.
Dziennik Łódzki 1950 nr
138
Sprawa przystanku
kolejowego we wsi Chechło położonej o 7 km od Pabianic, poruszana
przez nas w swoim czasie, doczekała się realizacji. W niedzielę.
14 bm., wobec licznie zgromadzonej publiczności i władz kolejowych,
otwarto przystanek kolejowy. Pierwszy pociąg, który się tu
zatrzymał powitany został entuzjastycznie. Przystanek w Chechle
usunął wielką bolączkę tej miejscowości, która leżąc przy
linii kolejowej, nie mogła z niej dotychczas korzystać. Obecnie
młodzież uczęszczająca do szkół pabianickich nie będzie
potrzebowała wędrować na piechotę do miasta, ani też zajmować
miejsca w bursie, gdyż dojazd będzie dogodny. Miejscowość będzie
mogła również rozwinąć się jako podmiejskie letnisko. W. G.
Dziennik Łódzki 1951 nr
140
W polach poszum
wykłoszonych już łanów żyta. W zagrodach chłopskich ukwiecone
jabłonie i bzy. Łąki i trawniki w złocie kaczeńców. Pieśni
skowronków i brzęczenie pszczół.
—Proszę popatrzeć
wokół— mówi Włodzimierz Gaze,
przystanąwszy na polnej drodze gromady
Chechło. — Czyż na tym tle nie odczuwa się głębiej potrzeby
pokoju?.., I mielibyśmy z powodu imperialistycznych knowań stracić
możność rozkoszowania się naszą wiosną, naszymi sukcesami
gospodarczymi, naszą radością życia?... Jestem
robotnikiem cegielni, dzięki Partii nauczyłem się myśleć i
pojmować głęboko sens życia oraz walki o socjalistyczne, piękne
jutro.
Włodzimierz Gaze
w Narodowym Plebiscycie Pokoju brał udział
jako agitator.
— Ani ja, ani moi
koledzy nie spotkali się w gromadzie Chechło z niezrozumieniem lub
odmową podpisania karty Apelu Światowej Rady Pokoju.
Przed jedną z chat, w
słońcu, wśród bzów, grupka ludzi odświętnie ubranych.
Przyłączam się do niedzielnej pogawędki. O czym że by
rozmawiali, jak nie o Plebiscycie Pokoju.
— U nas w
Zytowicach — mówi Helena Grzegorzowa, żona średniorolnego chłopa
— podpisał każdy. Ja osobiście wszystko jestem gotowa uczynić,
czego tylko wymagać będzie sprawa pokoju. Ach, bo też
nacierpieliśmy się w czasie wojny, nacierpieli. Tyle lat mordęgi,
poniewierki... Wściekłe psy hitlerowskie wysiedliły nas z
gospodarstwa w 1940 r. i wywiozły z czworgiem małych dzieci. Jakąż
wdzięcznością biją nam serca do Armii Czerwonej! Dzięki niej
mamy Polskę Ludową, dzięki niej wróciliśmy do rodzinnej wsi i
naszej chaty. O, my chłopi umiemy cenić pokój, nie mniej niż nasi
bracia robotnicy. To, że tam od czasu do czasu ktoś narzeka na te
czy inne braki z powodu niedociągnięć w dystrybucji, jest niczym
wobec naszej zbiorowej woli obrony pokoju, (cm)
Dziennik Łódzki 1951 nr 283
i jeden Piechulski
Wykonywanie planów gromadzkich zależy również od prowadzonej przez sołtysów pracy uświadamiającej w gromadzie. Tam, gdzie sołtysi zabrali się z pełnym zapałem do pracy, chłopi odstawiają systematycznie zboże i ziemniaki oraz wpłacają podatek gruntowy i wykonują inne zobowiązania.
Często przykład dobrego sołtysa w gromadzie, który wywiązał się jako jeden z pierwszych ze swych obowiązków, jest wzorem i zachętą dla chłopów.
Sołtysa Antoniego Rogalewskiego z Wymysłowa Francuskiego w gm. Dobroń zna cała gromada i gmina. Jako jeden z pierwszych wpłacił on podatek gruntowy, FOR oraz I ratę Narodowej Pożyczki Rozwoju Sił Polski. Wykonał już roczny plan sprzedaży państwu zboża i ziemniaków. Za jego przykładem poszła cała gromada i dziś wykonała już w 90 proc. roczny plan dostawy zboża i ziemniaków. Gromada nie może jednak zameldować o całkowitej spłacie podatku gruntowego i FOR, bo ociąga się Zofia Błaciszewska, mająca 15 ha dorodnej ziemi. Gromadzie brakuje do wykonania planu 4 tys. zł, których nie chce zapłacić oporna bogaczka.
Również sołtys gromady Róża nie chce, by go wyprzedzili inni. Sam uregulował już wszystkie zobowiązania wobec państwa, a obecnie rozmawia z chłopami, chodząc od chałupy do chałupy, uświadamia rolników o znaczeniu wykonania obowiązków wobec państwa. Pomogło to wiele, bo już dziś gromada w 100 proc. spłaciła podatki, a wykonanie planowego skupu zboża i ziemniaków znacznie się poprawiło.
Także i sołtys grom. Dobroń — Ludwik Partyka nie chce, by wieś jego pozostała na szarym końcu.
Gromada wpłaciła I-szą ratę Narodowej Pożyczki Rozwoju Sił Polski, już 154 chłopów spłaciło podatek gruntowy i FOR. Zwleka jeszcze 6-ciu, ale i oni zapłacą, jak się z nimi porozmawia i wytłumaczy — mówi sołtys. Gromada wykonała już 65,6 proc. rocznego planu skupu zboża.
Wszędzie tam, gdzie dobrze pracują sołtysi i aktyw gminny, plan roczny dobiega końca, jak np. w grom. Dobroń Poduchowny, która wykonała już 70,3 proc. rocznego planu skupu zboża i Chechło 50,8 proc.
Zdarzają się jednak sporadyczne wypadki, że sołtysi sami nie spełniając swych zobowiązań, namawiają jeszcze rolników, by nie śpieszyli się z odstawą, żeby nie odstawiali wszystkiego, a tylko tyle, „ile mogą". Tak rozumie swe obowiązki sołtys Piechulski, z gromady Orpelów, a skutki tego jasne. Gromada wlecze się w ogonie za innymi. Plan roczny skupu zboża wykonała zaledwie w 37 proc., a miesięczny w 35 proc.
Piechulscy będą osamotnieni — za Rogolewskimi idzie coraz więcej chłopów.
(jek)
Dziennik Łódzki 1965 nr
172
W Chechle, pow.
Łask, kierowca z Dzierżoniowa, Ignacy Wąchała najechał na wóz
konny. Pojazdy uszkodzone, ofiar w ludziach nie było.
Dziennik Łódzki 1969 nr
25
W Chechle
koło Pabianic, prowadząc samochód
„Warszawa" 17-letni M. Kołaczyk uderzył w ciężarówkę.
Kołaczyk i jadący z nim Z. Ziętołek doznali ciężkich obrażeń
ciała. Samochód „Warszawa" został uszkodzony na sumę 40
tys. zł.
Dziennik Łódzki 1969 nr
63
W Chechle, pow. Łask
u samochodu „Wartburg", prowadzonego przez M. Moniewskiego z
Wrocławia pękła opona u tylnego koła. Samochód wpadł w poślizg
i zderzył się z jadącą z przeciwnej strony „Warszawą",
prowadzoną przez W. Kowala. W wypadku ciężkich obrażeń doznali
M. Moniewska i J. Matlerski. Obaj kierowcy oraz dwie pasażerki,
wyszli z wypadku z lżejszymi urazami
ciała. Oba pojazdy zostały uszkodzone na
sumę ok. 100 tys. zł.
Dziennik Łódzki 1970 nr
136
Przedwczoraj
wieczorem w Chechle, pow. Łask, motocyklista
Jerzy W. najechał na Mariana D.
Poszkodowany ma złamaną nogę.
Dziennik Łódzki 1970 nr
303
W Chechle
pow. Łask Henryk
Ł. wtargnął na jezdnię i wpadł pod
nadjeżdżający samochód
PKS ponosząc bardzo ciężkie obrażenia.
Dziennik Łódzki 1971 nr
156
W Cegielni w Chechle
śmiertelnemu porażeniu prądem uległ 19-letni Michał K.
Dziennik Łódzki 1972 nr
89
Niebezpieczeństwo czyha
na drogach
Wypadek pod Pabianicami
13 bm. ok. godz. 14
w Chechle, a więc niemal przed Pabianicami, doszło do groźnego
wypadku samochodowego. Samochód ciężarowy wiozący pustaki, w
pewnym momencie ostro przyhamował na śliskiej,
mokrej nawierzchni. Hamulce uległy zablokowaniu i właśnie wtedy
jadący w bliskiej odległości za nim autobus PKS został również
zmuszany do ostrego hamowania. Obciążony
pojazd zaczął ślizgać się po jezdni. Efektem było zderzenie, w
którym kilka osób odniosło
obrażenia.
Na miejsce wypadku
błyskawicznie niemal nadjechały karetki pogotowia stacji w
Pabianicach. Poważniejszych obrażeń, jak się okazało, doznało 7
osób, z czego cztery umieszczono w szpitalach. Dwie osoby, ze
złamaniem przedramienia jedną, a lekkim wstrząsem
drugą, umieszczono w Szpitalu WAM w Łodzi. Trzecią osobę z urazem
dwóch żeber ulokowano w szpitalu w Łasku, a czwartą zatrzymano na
obserwacji w szpitalu pabianickim. Cała akcja ratunkowa przebiegała
niezwykle sprawnie. Można mówić o dużym szczęściu pasażerów
autobusu. Wypadek ten powinien jednak, stać się poważnym
ostrzeżeniem dla wszystkich kierowców. Prowadzenie pojazdu w
trudnych warunkach atmosferycznych, jakich niestety ostatnie dni nam
nie szczędzą, nie jest sprawą łatwą.
Dziennik Łódzki 1973 nr
4
Jadąc w stanie
nietrzeźwym w miejscowości Chechło pow. Łask Stanisław F. wpadł
swoim "Renaultem" do rowu. Straty wynoszą ponad 20 tys.
zł.
Dziennik Łódzki 1974 nr
97
Chechło pow. Łask.
Doszło do czołowego zderzenia 2 samochodów m-ki "Star".
Kierowcy i pasażerowie przebywają w szpitalu w Pabianicach. Straty
ok. 90 tys. zł.
Dziennik Łódzki 1975 nr
18
Okręgowa Komisja
Badania Zbrodni Hitlerowskich w Łodzi, prowadzi śledztwo w sprawie
zamordowania przez żołnierzy Wehrmachtu w dniu 6. IX 1939 r. w
Chechle pow. Łaski Jana Piechoty,
Edwarda Grzanki, Kazimierza Pachulskiego
oraz 6 nie ustalonych mężczyzn z których jeden w wieku ok. 18 lat
miał pochodzić ze wsi Wronowice. Osoby które posiadają
jakiekolwiek informacje o tej
zbrodni, w szczególności mogłyby podać bliższe dane dotyczące
nie ustalonych dotąd 6 zamordowanych, proszone są o osobiste,
listowne lub telefoniczne zgłoszenie do
Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Łodzi (pl.
Dąbrowskiego 5, pokój 239. tel 811-29. wewn. 182 lub 843-90 w
godzinach 8—14).
Dziennik Łódzki 1975 nr
48
Godz.
18.20 Chechło pow. Łask. Idący po torach Jan D. (lat 29) został
potrącony przez pociąg towarowy i poniósł śmierć na miejscu.
Bardzo ciekawe informacje. Mój pradziadek to Antoni Denis. Andrzej Rożek to bratanek Antoniego.
OdpowiedzUsuń