-->

środa, 17 kwietnia 2013

Męka Księża

Słownik Geograficzny:  
Księża Męka, wś nad rz. bez nazwy, pow. sieradzki, gm. i par. Męka, odl. od Sieradza w. 6; dm. 16, mk. 230. Ob. Męka.

Słownik Geograficzny:
Męka, (Księża Męka, Manka w dok.), wś kol. przy zbiegu rz. Trzebiczny z Wartą, pow. sieradzki, gm. i par. Męka, odl. 6 w. od Sieradza. Posiada kościół par. murowany, szkołę początkową. Wś ma 58 dm., 680 mk., dwie os. karcz., 2 dm., 15 mk. Wspomina tę wś Lib. ben. Łaskiego (t. I, 390, 3, 434, 78) i Kod. Dypl. Muczk. i Rzyszcz (t. II, 55). Kościół tutejszy istniał już w XIV w. i należał do kanoników regularnych, których w 1358 r. przeniósł Kazimierz W. do Kalisza. W 1685 r. bisk. krak. Andrzej Trzebicki wzniósł tu kościół drewniany na miejscu dawnego, obecny pochodzi z XVIII w. M. par. dek. sieradzki; 2727 dusz. Męka, gmina, należy do sądu gm. okr. I w Zapuście Małej, st. poczt. Sieradz. Ma 9798 mr. obszaru i 3674 mk. (1867 r.). W gminie całej przeważnie trzy polowe gospodarstwo. Br. Ch.

Spis 1925 r.
Męka Księża, wś, pow. sieradzki, gm. Męka. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 23. Ludność ogółem: 134. Mężczyzn 66, kobiet 68. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 134. Podało narodowość: polską 134.

Męka Księża, obecnie część miasta Sieradz w gminie Sieradz.

1992 r.

Gazeta Kaliska 1907 nr 170

We wsi Męka-Księża, w pow. sieradzkim, od iskry, wypadłej z parowozu przechodzącego pociągu towarowego kolei kaliskiej, spłonął dom, stodoła i chlewy, będące własnością męckiej szkoły gminnej, ubezpieczone na 870 rb., straty wynoszą około 100 rb. 
 
Goniec Sieradzki 1928 nr 9

MĘKA.
— Przed paru dniami weszli sobie „jednego” do sklepu Jakubowskiego w Męce Księżej Józef Marciniak lat 18 z Męckiej Woli. Fr. Piechota lat 24 z Jamów i Fr. Checheliński lat 23 z Mokrego. Po wypiciu kilku butelek wódki i zjedzenia zakąski rozpoczęła się kłótnia. Marciniak i Checheliński chcieli ażeby uregulował cały rachunek Piechota, lecz ten ostatni zaczął protestować, w tem Checheliński schwycił funt z bufetu i uderzył w twarz Piechotę, drugi zaś Marciniak schwycił z bufetu długi nóż i zadał Piechocie cios obok oka tak poważnie że zachodzi wątpliwość czy oko da się wyleczyć.
Na tą całą awanturę wchodzi wysoki i silny mężczyzna Józef Paszkiewicz lat 24 z Mokrego, rzucił się na awanturujących rozbroił ich i zaczął ogromnie bić Marciniaka.
Po pewnej chwili Marciniak wyrwał się z rąk Paszkiewicza i zaczął uciekać, lecz Paszkiewicz dogoniwszy go, bił na nowo. W tem bity nie mogąc wytrzymać silnych uderzeń począł krzyczeć „Ratujcie kto żywy”, „czy już Boga w niebie niema" i tp. A gdy się wyrwał wpadł do obok stojącego domu Pijewskiego, chowając się pod łóżko, wystraszając gospodynie i letniczkę. Chechiliński zaś zdołał zbiec.

Goniec Sieradzki 1928 nr 43

SIERADZ.
— (s) Kradzież. We wsi Męka w sklepie Jakubowskiego w nocy z dnia 12 na 13 bm. przez wyjęcie szyby w oknie została popełniona kradzież. Skradziono z szuflady około 500 zł gotówki, 2 zegarki, i około 1200 szt. papierosów lichszych gatunków lepszych nie ruszono.
Dochodzenie prowadzi posterunek policji w Sieradzu.
 
Goniec Sieradzki 1929 nr 260

— (s) Kradzież. W nocy z 6 na 7 bm. w Księżej Męce gm. Męka w tz. „Hennigówce" do jednego z domów letniskowych, należących do p. Henniga zakradli się złodzieje, przyczem zabrali: parę korcy żyta, łóżko, stolik, krzesełka, słowem wszystko co się tam znajdowało.
Zrabowany łup złodzieje wpakowali na oczekującą furmankę i pojechali.
Posterunek w Sieradzu prowadzi energiczne dochodzenie w tej sprawie.
 
Goniec Sieradzki 1929 nr 140

— (8) Poświęcenie sztandaru i majówka. W niedzielę dnia 23 bm. będzie poświęcony w kościele parafjalnym w Męce sztandar Rudzkiej Straży Ogniowej, zaś tegoż dnia o godz. 3 po południu odbędzie się wielka majówka w Brzezinkach za Księżą Męka obok szosy, połączona z zabawą taneczną i wieloma niespodziankami.
Jak słychać powyższa majówka będzie miała nielada powodzenie, gdyż prócz gości z okolicznych wiosek jest dużo młodzieży, z Łodzi na letnisku w Męce, w Męce Księżej i t. z. Hennigówce, prócz tego pojadą goście i z Sieradza w celu użycia świeżego i zdrowego powietrza.
Nadmieniamy, że straż w Rudzie założona została przed 2-ma laty i dziś już posiada 2 sikawki z kompletnymi narzędziami, a wszystko to straż zawdzięcza swemu niestrudzonemu prezesowi tejże straży p. A. Kozłowskiemu z dom. Kamionaczyk.

Zorza 1930 nr 25

Wielka burza.
Wielka burza z gradem i piorunami przeszła nad Sieradzem i jego okolicą. Dnia 2 czerwca od strony Błaszek nadciągnęły chmury, z których lał strumieniem deszcz i grad. W wielu miejscowościach, jak Bartochów, Kamionacz, Miedźno, Czartki grad wybił zboże, kartofle zaś pościnał i zmieszał z ziemią. Grad był grubości 10 do 12 ctm. W Kamionkaczu piorun uderzył w dom Bielnarka, cała posesja spaliła się doszczętnie. We wsi Mąka od pioruna zapalił się dom letniskowy Tylińskiego, pożar ten jednak wczas ugaszono. Piorun uderzył w kasztan stojący przy plebanji w Męce Księżej, zabijając przechodzącą krowę. W tejże wsi piorun uderzył w dom Waw. Świniarskiego, w którym znajdowała się tylko jego żona. Wpadający piorun powywracał meble i sprzęty domowe, nie wzniecając pożaru i nie czyniąc krzywdy Świniarskiej. Również częściowo padał grad zmieszany ze śniegiem w części gmin Brzeźno i Barczew, w gminie zaś Bogumiłów spadła ogromna ulewa.

Obwieszczenia Publiczne 1930 nr 21a

Wpisy do rejestru handlowego.
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
dnia 7 listopada 1929 roku
11219. „Stanisław Szymański", sprzedaż artykułów spożywczych w Męce - Księżej, gminy Męka, powiatu sieradzkiego. Istnieje od 1927 r. Właśc. Stanisław Szymański, zam. w Męce - Księżej.
 
Goniec Sieradzki 1930 nr 129 

Z powiatu sieradzkiego.
SIERADZ.
Burza z gradem i piorunami.
(s) W dniu 2 czerwca br. w godzinach po południowych w okolicach Sieradza przeszła ogromna burza połączona z gradem.
Burza z gradem i grzmotem przeszła od strony Błaszek przeszła przez gm. Bartochów, następnie poszła przez wieś Dzierż[ązn]a Włyń, Kamionacz, Wojciechów Kamionaczyk, Miedźno, Czartki, Zborowskie Woysławice, w stronę Szadku.
W wyżej wymienionych miejscowości częściowo a w dużo miejscach zupełnie grad wybił zboże, kartofle pościnał i zmięszał z ziemią.
Grad spadł na 10 — 12 cent. grubości. Takiego gradu najstarsi ludzi tutejszej okolicy nie pamiętają.
W Kamionaczu piorun uderzył w dom Bielnarka, który spalił się doszczętnie.
We wsi Męka Jamy piorun uderzył w dom letniskowy Tylińskiego, który zapalił się, lecz będący w pobliżu włościanie przybiegli na pomoc i pożar wczas ugasili.
Piorun również uderzył w kasztan stojący przy plebanii w Męce księżej, zabijając przechodzącą krowę. Dalej uderzył piorun w tejże wsi w dom Wawrzyńca Swiniarskiego, w którym tylko znajdowała się jego żona. Wpadający piorun powywracał meble, sprzęty domowe, i tp. Świniarska ze strachu przewróciła się.
W lasach poważniejszych szkód grad nie wyrządził.
Również częściowo padał grad zmieszany ze śniegiem w części gmin: Brzeźno i Barczew, zaś w gminie Bogumiłów spadła ogromna ulewa.
Natomiast w Sieradzu przeszedł umiarkowany deszcz, podczas gdy w okolicach grad i ulewy narobiły wielkie spostoszenia. 
 
Goniec Sieradzki 1930 nr 145

Rentowne tranzakcje.
W dniu 23 bm. Zarząd Kolei Państwowej zakupił żwir u mieszkańca wsi Księża Męka pod Sieradzem Stan. Gołębia, przestrzenią około 2 i pół morgi w cenie 29,000 zł.
W dniu kupna Gołąb otrzymał 14000 złotych resztę 15,000 złotych otrzyma 5 lipca br.
Kolej zobowiązała się wyeksploatować żwir w terminie pięciu lat.
Również przy tej okazji zawitało szczęście i do p. Lucjana Pijewskiego, który pomimo, że nie mając żwiru na tem interesie dobrze zarobił.
Za to tylko, że kolejka będzie przechodziła przez jego kawałek łąki i kawałek górki do kopalni żwiru, p. Pijewskiemu Zarząd kolei wypłacił w dniu 23 bm. 12,000 zł.
Ładne sumy. Jedni stękają—drudzy zarabiają.

Goniec Sieradzki 1930 nr 146

Znak czasu
(s) Jak każdemu z nas Sieradzan wiadomo wsie Męka, Księża Męka i Jamy w porze letniej roiły się od letników. Nieomal każdy gospodarz tych wsi posiadał jedną lub dwie ubikacje do wynajęcia dla letników. Niektórzy z gospodarzy często w sezonie letniskowym przeprowadzali się do stodół, komór, aby wynająć swe ubikacje letnikom.
Gospodarze tych wsi w porze letniej czerpali dochód, nie tylko za ubikacje, ze które płacono od 200 do 300 zł, lecz wypijali im wszystko mleko, zjadali drób jaja i tp., zaco wieśniacy kazali sobie płacić dobre ceny.
Prócz tego wynajmowali furmanki i przyjeżdżali do Sieradza po zakupy w sklepach i targach, z czego również ciągnęli zyski kupcy.
W roku obecnym sprawa letniskowa przedstawia się inaczej. Tam, gdzie było gwarno i wesoło, obecnie zaś smutno i ponuro. Tam gdzie w latach ubiegłych zjeżdżało około 100 rodzin obecnie zaś ledwo przybyło około 6-ciu rodzin.
Gospodarze napróżno czekają i na próżno wyglądają tych chwilowych lokatorów.
Obecnie już mają obawę, że ich wybielone i wyszykowane ubikacje będą świeciły pustkami.
Jak oznajmił nam jeden z gospodarzy tych wiosek, że w roku obecnym, to nawet nikt nie zapytał o lokal, podczas gdy w latach ubiegłych dziesiątki pytało się o to.
(Powyższe nie dotyczy t. z. „Hennigówki", w której zajęto wszystkie lokale).
Czemu to przypisać dużo zadaje sobie pytanie.
Kryzys obecny dał się niejednemu we znaki, po drugie rozparcelowano cały szereg lasów prywatnych, pobudowano dużo nowych letnisk, tak że pobyt na letnisku skończył się, wobec tego amatorzy letnisk wybierają sobie odpowiedniejsze miejsce, aby ten sezon letni spędzić w leśnej zaciszy, zdala od kurzu i szos.

Goniec Sieradzki 1930 nr 152 

I Gawrona okradli.
(s) W męce Księżej pod Sieradzem mieszka Gawron, któremu na imię jest Jan, małżonce Marjanna. Obaj dosyć starzy i bezdzietni.
Gdy nastało lato Gawronowi zrobiło się gorąco do tego stopnia, że noce począł sypiać pod szopą. Skorzystali z tego złodzieje, weszli do mieszkania i zabrali wszystką wolną pościel.
Zrozpaczony Gawron narobił alarmu nawet zawiadomił posterunek w Sieradzu, lecz złodzieja nie ujęto.

Echo Łódzkie 1930 czerwiec

Piorun również uderzył w kasztan stojący przy plebanji w Męce Księżej, zabijając przechodzącą krowę. Dalej uderzył piorun w tejże wsi w dom Wawrzyńca Świniarskiego. Piorun powywracał meble, sprzęty domowe, a p. Świniarska ze strachu zemdlała.

 Ziemia Sieradzka 1930 lipiec

Dn. 1 b. m. w Męce Księżej gospodarzowi Gawronowi skradziono w nocy pierzynę i cztery poduszki. Niewykrytych dotąd sprawców poszukuje policja.

 Ziemia Sieradzka 1930 wrzesień

Dnia 30 sierpnia r. b. o g. 7 p. p., we wsi Męka Księża wybuchł pożar pastwą którego stał się nowowybudowany dom drewniany, kryty papą, należący do właściciela Nagiela. Przyczyna pożaru nieustalona. Prawdopodobnie pożar powstał wskutek nieostrożnego obchodzenia się z ogniem przez dzieci.


Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 15 luty

5 STODÓŁ I DOM MIESZKALNY PASTWĄ OGNIA
Wieczorem 10 b. m. we wsi Księża Męka wybuchł pożar, który zawdzięczając silnemu wiatrowi strawił 5 stodół i dom mieszkalny.
Przyczyny pożaru nie wyjaśniono. Dochodzenia prowadzi policja.
Na ratunek również pospieszyła i straż sieradzka, która wzięła udział w gaszeniu pożaru.

Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 16 luty

SZCZEGÓŁY POŻARU WE WSI KSIĘŻA MĘKA.
Jak już pisaliśmy we wsi Księża Męka wybuchł pożar, który korzystając z silnego wiatru przerzucił się z jednego budynku na drugi.
Jak nam oznajmili włościanie wsi Księża Męka i Męka na ratunek pośpieszyła straż sieradzka, która z rekordową szybkością przybyła do pożaru, prawie że równocześnie z miejscową strażą wsi Męka.
Za nią w pewnym odstępie przybyła straż z Rudy, Wośnik i Piasków. Po zmontowaniu taboru puszczono wodę dwoma wylotami czemu zawdzięczając rozszalały żywioł umiejscowiono.
Pożar wybuchł w stodole Bronki, któremu spaliły się wszystkie zabudowania, następnie spaliła się Janczakowi stodoła i obora. Perdkowi stodoła i obora, Grzance stodoła i obora i Czyżakowi jedna stodoła.

Ogień prawdopodobnie spowodowano własną nieostrożnością. Dochodzenie prowadzi policja.

Echo Łódzkie 1937 kwiecień

Katastrofalna ulewa w okolicach Sieradza.

Sieradz 10.4.-W dniu 8 bm. w godzinach popołudniowych między Sieradzem a Zduńską-Wolą nad Męcką Wolą i Półborem, nastąpiło oberwanie się chmury. Deszcz lał jak z cebra przy kanonadzie piorunów. Wkrótce całe pola stanęły pod wodą. Ogromny napór wody rozerwał olbrzymie dwa stawy należące do majątku Męcka-Wola Zygmunta Siemiątkowskiego, skąd mknąca w stronę rzeki woda, zalała niżej położone miejscowości.
W Księżej Męce woda uszkodziła most szosowy, zalała dużą pasiekę, należącą do Lucjana Pijewskiego. W porę zbiegła się ludność i ule wyniosła.
Podobnej burzy w tej okolicy najstarsi nie pamiętają.

Echo Łódzkie 1937 sierpień

Wyrafinowany oszust żerował na bezrobotnych.

Sieradz, 20.8-Przed paru dniami bliżej nieznany osobnik zainstalował się u gospodarza wsi Księza Męka Józefa Bronki zakładając biuro werbunkowe, którego rola polegała na przyjmowaniu bezrobotnych na roboty sezonowe w poznańskim, przy czym jako wpisowe pobierał za to 1 zł od osoby. Zapisanym oznajmiał, by stawili się przy oberży Wośnickiej, zabierając ze sobą zapas żywności na 3 dni. Poszukujących pracy znalazło się bardzo dużo, to też ludzi poczęło się gromadzić dużo przeważnie z terenu gmin Męka i Woysławice. Onegdaj na umówione miejsce wszyscy stawili się gremialnie, zabierając z sobą 3-dniowy zapas żywności. Liczni kandydaci zaopatrzyli się na miejscu w sklepikach, co wywołało taki popyt, że wędlin zabrakło. Po przeczekaniu kilku godzin, gdy agent się nie zjawił, dowiedzieli się, że padli ofiarą wyrafinowanego oszusta, o czym zameldowali na posterunku w Sieradzu.
 
Głos Chłopski 1949 nr 57

Skarb
pod kruchtą kościoła
We wsi Księża Męka, w powiecie sieradzkim podczas remontu zabytkowego kościoła modrzewiowego, ufundowanego przez Władysława Jagiełłę w 1441 roku, znaleziono 30 złotych dukatów niderlandzkich z 18-go wieku.
Dukaty odkopali robotnicy budowlani pod kruchtą kościoła, na głębokości 70 cm pod ziemią.
Skarb został zabezpieczony w Starostwie w Sieradzu i będzie przekazany do gabinetu numizmatycznego Muzeum Miejskiego w Łodzi.

Dziennik Łódzki 1949 nr 61

Sieradz
SKARB W KSIĘŻEJ MĘCE
We wsi Księża Męka podczas remontu zabytkowego kościoła modrzewiowego, ufundowanego przez Władysława Jagiełłę w 1441 r. znaleziono 30 złotych dukatów niderlandzkich z 18 wieku. Skarb został zabezpieczony w Starostwie w Sieradzu, przekazany zostanie Muzeum Miejskiemu w Łodzi do gabinetu numizmatycznego.

Dziennik Łódzki 1959 nr 27

Z kroniki MO
5 CHULIGANÓW POBIŁO 50-LETNIEGO PRZECHODNIA NA MOŚCIE W SIERADZU
5 młodocianych chuliganów bez powodu napadło na moście w Sieradzu na przechodzącego 50-letniego Józefa Świątka z Księżej Męki (pow. Sieradz). Świątek doznał ciężkich obrażeń ciała i przebywa w szpitalu.
Wobec czterech chuliganów — Czesława Świderskiego, Władysława Górskiego, Zdzisława Pawlaczyka i Stanisława Tomaszewskiego — prokurator zastosował tymczasowy areszt, zaś wobec 17-letniego Władysława Turbińskiego — dozór milicyjny.

Dziennik Łódzki 1971 nr 250

Olbrzymi pożar ogarnął wczoraj 21 budynków w miejscowości Męka Księża pow. Sieradz. Od iskry zapaliły się zabudowania A. Perboka, a następnie ogień przerzucił się na sąsiednie gospodarstwa. 5 budynków spaliło się całkowicie, a 16 częściowo, straty wynoszą ok. 450 tys. zł.

Jan Piotr Dekowski, Strzygi i Topieluchy

Święty Wojciech w Męce

Było to strasznie dawno, prawie tysiąc lat temu, kiedy święty Wojciech wyprawiał się do Prus, aby tam nawracać pogan na wiarę Chrystusową. Droga wypadła mu akurat na Mękę i Mnichów, małe wioszczyny, położone wśród lasów i rozlewisk wodnych.
Najprzód tratwą dopłynął do Męki, gdzie wielce strudzony usiadł pod rozłożystym dębem i błogo odpoczywał. A że dzień był ciepły i pogodny, wkrótce, jako że z niego człowiek sprawiedliwy, zapadł w sen bardzo głęboki.
Wieść o przybyciu świątobliwego biskupa rozeszła się prędko po wsi. Ludzie zbiegli się do niego z wszystkich stron, zaczęli go pokornie witać, częstować, a przy tym serdecznie błagać, aby odprawił nabożeństwo w cieniu zielonego dębu.
Świątobliwy biskup, mimo zmęczenia, uległ prośbie. Kazał zbić z trzech łupanych desek sosnowych ołtarz, a nad nim na ostychu zawiesić obraz Bogurodzicy. Polecił też nakryć ołtarz płótnem, a obraz przybrać wieńcem uwitym z ziół, zebranych w cienistym nadwarciańskim gaju.
Gdy tylko wszystko było gotowe, ubrał się w szaty godowe świątobliwy biskup i zaczął odprawiać bożą ofiarę. Zgromadzeni modlili się i śpiewali nabożne pieśni, a kilku pastuchów nawet grało na fujarkach.
Gdy tylko świątobliwy biskup skończył mszę świętą, zaraz wyprawił się w dalszą drogę.

Przekazał Tomasz Kulda, ur. w 1909 r., rolnik ze wsi Męka.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz