Zajączkowski:
Żaglina (Żeglina)-rz. - pow. sieradzki
1) 1353 kop. z 1532 r., Kuraś, Zbiór IV, 944: Zeglyna - fluvius. Na dok. Jana prepozyta i konwentu w Imbramowicach dot. sołectwa wsi Brzeźno (v.) wym. dimidia piscina sive stagnum in Z. fluvio. 2) 1365 kop. w MK XVI w. MK 57 f. 306; por. W.MRPS IV/3, 229 s. 356: Sheglina - fluvius. Kazimierz Wielki daje Albertowi de Grodziecz (v.) 10 łanów we wsi Bogumiłów (v.) in fluvio S. in terra Siradiensi prope civitatem Siradiensem (v.).
3) XVI w. Ł. I, 430: W ustępie o par. Sieradz wym.; flumen Zeglynna. 4) XIX w. SG XIV, 728: Żaglina lub Żeglina - lewy dopływ Warty, wypływa ze stawu od mł. w Pyszkowie w pow. sieradzkim, mija Ruszków, Dębołękę, Kuśnio, Dąbrówkę, Bogumiłów, Wiechutki, Monice, zabiera po drodze strumyki Brzostek i Krasawę, uchodzi do Warty nad Sieradzem.
Uwagi: mapa 1:300000 pokazuje Ż. pod Sieradzem.
1) 1353 kop. z 1532 r., Kuraś, Zbiór IV, 944: Zeglyna - fluvius. Na dok. Jana prepozyta i konwentu w Imbramowicach dot. sołectwa wsi Brzeźno (v.) wym. dimidia piscina sive stagnum in Z. fluvio. 2) 1365 kop. w MK XVI w. MK 57 f. 306; por. W.MRPS IV/3, 229 s. 356: Sheglina - fluvius. Kazimierz Wielki daje Albertowi de Grodziecz (v.) 10 łanów we wsi Bogumiłów (v.) in fluvio S. in terra Siradiensi prope civitatem Siradiensem (v.).
3) XVI w. Ł. I, 430: W ustępie o par. Sieradz wym.; flumen Zeglynna. 4) XIX w. SG XIV, 728: Żaglina lub Żeglina - lewy dopływ Warty, wypływa ze stawu od mł. w Pyszkowie w pow. sieradzkim, mija Ruszków, Dębołękę, Kuśnio, Dąbrówkę, Bogumiłów, Wiechutki, Monice, zabiera po drodze strumyki Brzostek i Krasawę, uchodzi do Warty nad Sieradzem.
Uwagi: mapa 1:300000 pokazuje Ż. pod Sieradzem.
Słownik Geograficzny:
Żaglina al. Żeglina, rzeczka, lewy dopływ Warty, wypływa ze stawu od młyna w Pyszkowie, pow. sieradzkim, mija Ruszków, Dębołękę, Kuśnio, Dąbrówkę, Bogumiłów, Wiechutki, Monice, zabiera po drodze strumyki: Brzostek i Krasawę, uchodzi do Warty pod Sieradzem.
Warszawska Gazeta Policyjna 1860 nr 245
NAJJAŚNIEJSZY PAN, wynagradzając
poświęcenie się 11 poniżej wymienionych osób, jakiego dali
dowody przy ratowaniu ginących. NAJMIŁOŚCIWIEJ udzielić im raczył
medale z napisem: "za ratowanie ginących",
a mianowicie:
B) Srebrne:
7) Kacprowi Szukalskiemu, mieszkańcowi
m. Sieradza, za wyratowanie tonących w r. Żeglinie Macieja
Podsiadłego i Jana Fabiańskiego, dymisjonowanego zołnierza.
8) Janowi Fabiańskiemu,
dymisjonowanemu żołnierzowi, za wyratowanie
tonącej w r. Żeglinie Anieli Konaczewskiej.
Kaliszanin 1874 nr 80
Wypadki w gubernji Kaliskiej.
Pożary:
Wypadki nagłej śmierci: — Dnia 13 sierpnia, Jakób Bochman, mieszkaniec Zduńskiej-Woli, pow. sieradzkiego, lat 60 liczący, kąpiąc się w rzece Żaglina utonął.
Godzina Polski 1917 nr 135
Ziemie polskie.
Z Sieradza.
Miasto nasze, na wysokim
brzegu rzeki Warty rozbudowane, jest jednym z najstarożytniejszych
miast w Królestwie Polskiem. Pierwotnie stolica kasztelanii, potem
stolica osobnej dzielnicy książąt sieradzkich, następnie główne
miasto województwa sieradzkiego, było teatrem wielu ważnych
zdarzeń w dziejach naszej ojczyzny. Pomijamy dzieje i wydarzenia z
historyi starożytnej, w czasie której miasto ulegało częstym
napadom Czechów, Niemców, Mongołów, a później Krzyżaków. W
nowszych czasach odbywały się tu liczne zjazdy szlachty polskiej, w
celach narad co do wyborów kandydatów na tron polski. Na sejmie,
odbytym w r. 1432 w Sieradzu, ustanowiono następstwo tronu po
Władysławie Jagielle. Tu również w r. 1455 po zgonie Warneńczyka
powołano na tron Kazimierza Jagiellończyka. Wojny i pożogi, jakim
miasto, będąc na głównym trakcie, peryodycznie ulegało,
podkopały ostatecznie znaczenie Sieradza, który począwszy od 16-go
stulecia stopniowo upadał i nie podniósł się już nigdy do dawnej
świetności.
Z dawnych pamiątek
minionej sławy istnieją tu dwie świątynie: parafialna, bardzo
oryginalnego stylu, oraz klasztor oo. Dominikanów, założony przez
ojca Władysława Łokietka w r. 1260. W dolinie rzeki Warty istnieją
szczątki dawnego i słynnego w swoim czasie warownego zamku,
zbudowanego przez Łokietka, w którym ten polski monarcha lubił
chętnie przebywać robiąc łowieckie wycieczki do okolicznych
puszcz i nadrzecznych bagien. Z braku opieki, szczątki murów tego
zamczyska rozkradli mieszkańcy na budowle własne do tego stopnia,
iż pozostał zaledwie olbrzymi kopiec, na którym zamek wśród
moczarów i bagien nadrzecznych się wznosił. W kopcu tym do dziś
istnieją częścią pozapadane, olbrzymie lochy, a nawet utrzymuje
się legenda, iż zamczysko połączone jest z klasztorem podziemnem
przejściem,którego jednak nikt zbadać nie ryzykuje z obawy
trujących gazów.
Za czasów moskiewskich,
magistrat tutejszy o zamczysko zupełnie się nie troszczył i stąd
pochodzi tak straszne spustoszenie murów, które niesumienni ludzie
rabowali, aby zdobytą cegłę użyć na podkłady pod przyciesie
domostw, na piece, kominy i t. p. roboty. Obecnie jest wielki czas,
aby choć resztę szczątków uratowano od zupełnej zagłady, jaka
tej pamiątce grozi od częstych wylewów Warty, która za każdym
razem coraz więcej rozmywa i demoluje kopiec.
Przedewszystkiem
należałoby zbadać wnętrze lochów i zrobić choćby szkicowy plan
takowych i całego zamczyska, a następnie dla zachowania tej
starożytnej pamiątki, jedynego dziś świadka minionych dziejów i
sławy miasta kopiec należy oddać pod opiekę architektów,
archeologów i urzędnika-planisty, którzy winni wspólnie opracować
zabezpieczenia szczątek od zalewów fal Warty i obok płynącego
strumienia Zegliny, wpadającego pod
zamczyskiem do
Warty.
W dolinie rzeki, około
zamczyska, miasto
posiada olbrzymie tereny
ziemi, pospolicie „łęgiem" zwane, dziś zupełnie
bezużytecznie odłogiem leżącej i nie przynoszące miastu żadnych
korzyści, gdyż ziemie te tylko w czasie słotnym pokrywają się
lichą trawą, na której mieszczanie pasą swoje inwentarze. A
jednak gdyby miasto zrobiło pewien nakład na uregulowanie i
należyte obwałowanie brzegów Warty i Zegliny, ziemie te,
zamienione na plantacye ogrodnicze i śliwniki (ziemia składa się
przeważnie z namułów i mady, bardzo przydatnej pod ogrodowizny),
dałyby miastu piękny dochód z czynszów dzierżawnych, mając na
uwadze, iż w mieście samym ogrodnicy płacą po kilkadziesiąt
rubli dzierżawy z morgi i o ziemię dobijają się, z powodu jej
braku.
Sieradzanka.
Echo Sieradzkie 1932 8 czerwiec
CO URADZIŁA
RADA MIEJSKA?
W Sieradzu odbyło się
posiedzenie Rady Miejskiej. Z ważniejszych spraw sprawozdawczych
notujemy następujące:
(...) Z dniem 1
kwietnia r. b. rozpoczęto roboty publiczne celem zatrudnienia
bezrobotnych. W miejscowości między borem* a rzeką Żegliną
posadzono 4.000 drzew, brzegi zaś rzeki Zegliny obsadzono wikliną,
również obsadzono wikliną wyspę, należącą do miasta we wsi
Wośniki. (...)
*nieczytelne,
przypis autora bloga
Echo Sieradzkie 1932 19 lipiec
KIEROWCOM AUT KU UWADZE.
W myśl przepisów
samochody wszelkich typów przez mosty położone na rzece Warcie i
Żeglinie winny przejeżdżać z szybkością 5 klm na godzinę.
Przepisy takie i ostrzeżenia o grożącej karze za niestosowanie się
do takowych widnieją na specjalnych tablicach przed mostami, co
jednakże nie przeszkadza, że auta przejeżdżające mosty zwalniają
coprawda szybkość, lecz zamiast do przepisowych
5 klm minimum do 40 na godz. Ponieważ
mosty o których mowa, a szczególnie most na Żeglinie, jest stale
odwiedzany przez spacerowiczów i dzieci — stąd też nie trudno o
wypadek — przeto czy nie byłoby wskazane aby auta zwalniały swój
bieg nie na moście, lecz w znacznej odległości przed mostem i już
wolno według przepisowej szybkości wjeżdżały na most i żeby
powołane czynniki zajęły
się uregulowaniem tej kwestii.
Dodać należy, że
przepisy o których powyżej mowa obowiązują tak pojazdy konne, jak
i motocykle i rowery.
Echo Sieradzkie 1932 27 sierpień
PODMIEJSKIE ŚMIETNISKO.
Już od dłuższego
czasu pod mostem i obok mostu na rzece Żeglinie obok Pragi
znajduje się zbiorowisko wszelkich śmieci
i nieczystości. Mieszkańcy tamtejszych domów chcąc sobie ułatwić
prace nad czystością wrzucają do rzeki Żegliny
te nieczystości i odpadki, które powinny
znaleźć się w śmietniku. Odpadki i śmiecie gniją, rozkładają
się, a przez to wydają bardzo niemiłą woń. Rzeka w tem miejscu
niema odpływu, aby je z sobą zabrała. W interesie mieszkańców
powinno leżeć uprzątanie śmieci. Władze kompetentne muszą
niezwłocznie wniknąć w ten szkodliwy objaw braku kultury i położyć
raz na zawsze kres temu, inaczej miasto nawiedzi dur lub inne
choroby.
Echo Sieradzkie 1932 6 październik
Sieradz, 5.10 —
Wczoraj w południe autobus nr 86160 jadący od strony Łodzi w
kierunku Kalisza prowadzony przez szofera Henke, gdy znalazł się na
moście rzeki Zegliny, dopływu Warty nagle skręcił wbok i po
przełamaniu poręczy znalazł się w wodzie.
Woda w Zeglinie w tem
miejscu sięga 10 metrów głębokości.
Po zawezwaniu pomocy
wydobyto z wody szofera oraz jego pomocnika, dwie kobiety oraz
jednego mężczyznę z pośród pasażerów.
Dwóch mężczyzn oraz
dwie kobiety zatonęły. Wydobytych z wody przewieziono do szpitala w
Sieradzu. Nazwiska topielców narazie nie udało się ustalić. Po 2
godzinach autobus wydobyto z wody. Dochodzenie w sprawie
katastrofy prowadzi policja państwowa.
Echo Sieradzkie 1932 7 październik
Szczegóły straszliwej
katastrofy autobusowej przedstawiają się następująco:
O
godz. 12-ej m. 30 w południe autobus Nr. 83,160 kursujący pomiędzy
Kaliszem a Łodzią, należący do właściciela Józefa Błońskiego
zam. w Kaliszu, a prowadzony przez szofera Pawła Henke w drodze
powrotnej t. j. jadąc z Łodzi do Kalisza znalazłszy się na moście
rzeki Zegliny pod Sieradzem obok przystani nagle skręcił wbok
przełamał barierę i runął z wysokiego mostu do wody. Rzeka w tem
miejscu ma przeszło 10 metrów głębokości.
Pomocnik szofera Teodor
Bekkier zam. w Kaliszu (Łódzka Nr. 10), w chwili katastrofy zdążył wyskoczyć z autobusu i
uchwycił się bariery. Z trudem utrzymał się on na moście bowiem
spadający autobus zranił go błotnikiem. W
tonącym autobusie nie stracił przytomności tylko szofer Henke. Po
wybiciu szyby wydostał się on na wierzch samochodu i najpierw
wyciągnął konduktora Waksa Jume, następnie 9-cio letnią dziewczynkę
Halinkę Mikołajczyk, potem kobietę i mężczyznę: Więcej
uratować nie było można, gdyż samochód poszedł na dno.
Zaalarmowano staż ogniową w Sieradzu, która natychmiast przybyła
z motorówką.
Zatopiony autobus
odszukano na dnie i podciągnięto na powierzchnię tyłem około pół
metra, i przy pomocy
bosaków wyciągnięto cztery
trupy. Nazwiska ofiar brzmią:
Pajończyk Bolesław z
Łodzi, Rozen Moszek z Kalisza, Czesława Mikołajczak i Katarzyna
Mikołajczyk z Sulisławic (pod Błaszkami). Zwłoki przewieziono do
kostnicy przy szpitalu sejmiku powiatowego.
Szofer
zeznał, że katastrofa nastąpiła wskutek
defektu w kierownicy, dodając,
iż puścił w ruch wszystkie hamulce. To jednak nie uchroniło auto
od katastrofy.
Również
przyczyniła się w lwiej części do wypadku nadmiernie szybka jazda
autobusu, gdyż zamiast przepisowej szybkości 5 klm. na godzinę, autobusy robią na tym odcinku szosy 30—40 klm.
Gdyby szofer jechał przez most przepisowo, katastrofy napewno by nie
było.
Echo Sieradzkie 1932 11 październik
JESZCZE O STRASZNEJ
KATASTROFIE POD SIERADZEM.
Katastrofa
autobusowa, o której pisaliśmy wywołała ogromne wrażenie w
Sieradzu i okolicy. Dziś podajemy dalsze
szczegóły. Gdy autobus runął z wysokiego mostu, na powierzchnie wypłynął
szofer Henke, który wybił w tyle autobusu szybę i zajął się
energicznie ratowaniem. Najpierw wyciągnął kontuktora Jumego,
potem mężczyznę i 3 kobiety w tem 8 letnią Haline
Mikołajczykównę, która kurczowo uchwyciła się za szyję
wyratowanej kobiety i dzięki temu została przy życiu.
Autobus
ze stojącemi nań wyratowanemi osobami stopniowo pogrążał się
w glebie. Szofer jeszcze próbował ratować
ludzi, lecz samochód schował się
pod wodę. To wszystko działo się tak
szybko, że dozorca kąpieliska Michał Szkopiński będąc w łodzi
z bliskiej odległości natychmiast pośpieszył na miejsce i 6 osób
stojących w wodzie po pas ulokował w łodzi i przybił do brzegu.
Na drugi dzień
przybył właściciel autobusu Józef Płoński, który po
przeprowadzeniu odpowiedniego remontu w autobusie pojechał nim do
Kalisza. Wyłowione rzeczy nie wszystkie odnalazły się,
gdyż część została skradziona.
W tym czasie gdy
jedni ratowali tonących
jacyś nieznani złodzieje weszli do mieszkania
nauczycielki gimnazjum Aurelji Pawilskiej (Warszawska 8) i skradli
futro wartości 700 zł., kostium, buty, budzik i biżuterię ogólnej
wartości 1.000 zł.
Echo Sieradzkie 1932 11 październik
Tak straszna w swych
skutkach katastrofa samochodowa jaka miała miejsce pod Sieradzem
gdzie w głębokich nurtach rzeki znalazło śmierć aż czterech
ludzi, wywołała straszne wrażenie, wprost popłoch, szczególniej
wśród pasażerów jadących autobusami. Od chwili katastrofy dało
się zauważyć wzrost jadących pasażerów pociągami, szczególnie
starszych żydów.
Wiele osób wychodzi
specjalnie za miasto i tam dopiero wsiada do autobusów. Właściciele
autobusów skarżą się, że utracili wskutek wspomnianej katastrofy
1/3 pasażerów.
Szoferzy również boją
się mostu, przy każdorazowym przejeździe zwalniają bieg wozu,
jadąc przytem b. ostrożnie.
Echo Sieradzkie 1933 9 lipiec
PROTOKÓŁ
posiedzenia Rady Miejskiej miasta Sieradza.
(...) W celu zabezpieczenia brzegów rzeki Warty po lewej stronie jej brzegu, jak również i przedmieścia Olendry Małe należy niezwłocznie przystąpić do budowy dwóch tam, które spowodują odpływ rzek Warty i Zegliny w stare koryto rzeki Warty. W związku z powyższem Magistrat, po porozumieniu się z Urzędem Kierownictwa Regulacji rzeki Warty w Koninie, który ze swej strony dostarczy na swój rachunek robotników oraz potrzebną ilość kołków do umocnienia tam, postanowił niezwłocznie przystąpić do budowy wspomnianych tam. W tym też celu zakupił w lasach państwowych odpowiednią ilość faszyny. Prócz zakupionego przez Magistrat materiału faszynowego, około 100 metrów faszyny bezpłatnie dostarczył obywatel Sławiński, którego ogród łączy się z brzegiem rzeki Warty. O powyższem Magistrat podaje do wiadomości Rady Miejskiej celem powzięcia w tej sprawie odnośnej uchwały.
Rada Miejska zważywszy, że urządzenie dwóch tam na rzece Warcie jest koniecznie potrzebne, wniosek Magistratu jednogłośnie akceptuje uchwalając wydatki związane z zakupem przez Magistrat materjału faszynowego pokryć z kredytu budżetowego, przeznaczonego na prowadzenie robót publicznych.
(d. c. n.)
Rozwój 1933 nr 175 (Prąd)
Zmiana koryta rzeki Warty
(p) Jak informują z PUPP.
w związku z podjęciem robót publicznych w powiecie kaliskim
postanowiono zatrudnić bezrobotnych przy zmianie koryta rzeki Warty.
Zmiana koryta Warty
dyktowana jest względem na bezpieczeństwo na wypadek powodzi.
Zmiana koryta
przeprowadzona będzie przez utworzenie dwóch tam równoległych w
kilku punktach w powiecie konińskim.
Roboty te spowodują
sprowadzenie na dużej przestrzeni wód
Warty do dawnego koryta tej rzeki i rzeki Zegliny.
Roboty potrwają
przez kilka miesięcy i zakończone będą ostatecznie w
przyszłorocznym sezonie robót.
b) Powiatowe Związki Samorządowe i miasta wydzielone bezzwrotnym zasiłkiem w wysokości 30% kosztów,
c) zawiązany na podstawie przepisów Ustawy Wodnej Związek Wałowy z udziałem w wysokości 20%, które to 20% kosztów do czasu zawiązania Związku Wałowego zobowiązują się zaliczkowo pokryć Powiatowe Związki Samorządowe i miasta wydzielone z powiatów.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1937 nr 28
ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY
ŁÓDZKIEGO
z dnia 8 lipca 1937 r.
o wykonaniu
obwałowania lewego brzegu rzeki Warty w Sieradzu, obwałowania
wstecznego i regulacji rzeki Żegliny pod Sieradzem.
Na podstawie art. 13
Ustawy z dnia 26
października 1921 r. o popieraniu publicznych przedsiębiorstw
melioracyjnych (Dz. U. R. P. Nr. 91, poz. 671) w brzmieniu ustawy z
dnia 23 czerwca 1925 r. (Dz. U. R. P. Nr. 75. poz. 524), zmieniającej
niektóre postanowienia ustawy z dnia 26 października 1921 r. oraz
po wysłuchaniu opinii Rady Wojewódzkiej z dnia 25-go maja 1937 r.
postanawiam:
§ 1.
Obwałowanie lewego brzegu
rzeki Warty w Sieradzu, obwałowanie wsteczne i regulacja rzeki
Żegliny ma być wykonane na podsta
wie projektów i
kosztorysów, zatwierdzonych przez Ministerstwo Rolnictwa i Reform
Rolnych rozporządzeniem z dnia 23 stycznia 1937 r Nr.
M. IX-66/2/36,
określonych na 143.500 zł. Suma
kosztorysowa w razie zachodzących zniżek ceny na materiały i
robociznę ulegnie odpowiedniemu zmniejszeniu.
§ 2.
Roboty objęte
powyższym projektem zostaną wykonane, jako przedsiębiorstwo
Powiatowego Związku Samorządowego w Sieradzu i miasta Sieradza przy
pomocy Państwowego Funduszu Melioracyjnego, środków Powiatowych
Związków Samorządowych i miast wydzielonych z powiatów pod
względem administracji samorządowej, względnie środków tych
Powiatowych Związków Samorządowych i miast wydzielonych, którym
przyznane zostaną na wymienione cele odpowiednie dotacje z Funduszu
Pracy, oraz
środków zainteresowanego Związku Wałowego.
§ 3.
Dla pokrycia kosztów
wykonywanych robót tworzy się fundusz budowy w wysokości
zatwierdzonej sumy kosztorysowej, z którego będą pokrywane koszty
budowy, koszt
Zarządu, kontroli, kolaudacji i wszelkich innych czynności
urzędowych, związanych z wykonaniem budowy.
§ 4.
Do powyższego funduszu
mają się przyczyniać:
a) Państwowy
Fundusz Melioracyjny w myśl art. 5, pkt. 2, lit. „b"
ustawy z dnia 26 października 1921 r. (Dz. U. R. P. Nr. 91. poz.
671) bezzwrotnym zasiłkiem w wysokości 50% kosztów budowy,b) Powiatowe Związki Samorządowe i miasta wydzielone bezzwrotnym zasiłkiem w wysokości 30% kosztów,
c) zawiązany na podstawie przepisów Ustawy Wodnej Związek Wałowy z udziałem w wysokości 20%, które to 20% kosztów do czasu zawiązania Związku Wałowego zobowiązują się zaliczkowo pokryć Powiatowe Związki Samorządowe i miasta wydzielone z powiatów.
§5.
Będące w toku wykonania
roboty będą prowadzone w miarę wpływu zasiłków z kredytów
przeznaczonych przez Skarb Państwa na Państwowy Fundusz
Melioracyjny oraz sum asygnowanych przez Fundusz Pracy. Odpowiadające
tym wpływom wysokości i terminy płatności zasiłków związków
samorządowych i miast wydzielonych ustalać będzie Wojewoda Łódzki
przy współudziale Wydziału Wojewódzkiego.
Oznaczone przez Wojewodę
kwoty na zasiłki ze środków samorządowych będą wstawione do
odnośnych budżetów samorządowych corocznie.
Utrzymanie wałów,
budowli wałowych i regulacyjnych oraz Zarząd gruntami
wywłaszczonymi i uzyskanymi wskutek robót wałowych jest
obowiązkiem związku wałowego.
W tym celu Związek Wałowy
utworzy fundusz konserwacyjny, do którego wpływać będą:
a) datki członków
Związku Wałowego,
b) datki zainteresowanych
Związków Samorządowych,
c) dochody z grzywien
zgodnie z art. 250 Ustawy Wodnej,
d) odszkodowania i dochody
z gruntów stanowiących własność przedsiębiorstwa.
Wysokość udziałów
Związku Wałowego i zainteresowanych Związków Samorządowych w
funduszu konserwacyjnym określa
Wojewoda Łódzki przy udziale Wydziału Wojewódzkiego.
§ 9.
Zarząd funduszem budowy i
funduszem konserwacyjnym obejmie Wojewoda Łódzki. Roboty mogą być
wykonywane przez osoby i instytucje prywatne, organa Związku
Wałowego, organa państwowe i samorządowe, na które zgodzi się
Wojewoda.
Kontrolę techniczną i
finansową będzie wykonywał Wojewoda Łódzki za pośrednictwem
Wydziału Rolnictwa i Reform Rolnych, a kolaudacje wymieniony Wydział
z delegatami zainteresowanego Samorządu i delegatem Związku
Wałowego.
Wypłata zasiłków i rat
kolaudacyjnych może nastąpić tylko w razie niepodniesienia
zarzutów ze strony Wojewody Łódzkiego, względnie Ministerstwa
Rolnictwa i Reform Rolnych.
Rozporządzenie niniejsze
wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku
Wojewódzkim.
Wojewoda:
(—) Al.
Hauke-Nowak,
Rozporządzenie niniejsze
zatwierdza się:
Minister Rolnictwa i
Reform Rolnych:
(—) J. Poniatowski
Za Ministra Skarbu:
(—) T. Graliński.
Podsekretarz Stanu.
Minister Spraw
Wewnętrznych:
(—) Składkowski.
Dziennik Łódzki 1949 nr 85
(z) W planie Wydz. Wodno-Melioracyjnego przy Urzędzie Wojewódzkim w Łodzi przewidziano m. in. budowę dwóch wodometrów na rzece Ner oraz regulację rzek — kosztem 25 mil. zł. Na budowę stacji przeciwpowodziowych nad rzeka Ochnią (powiat kutnowski) i nad Wartą (powiat sieradzki) przeznaczono sumę 2,5 mil. zł.
13 mil. zł kredytów inwestycyjnych przyznano na wykonanie nowych drenowań na obszarze 46 ha oraz na budowę rowów odwadniających na przestrzeni 41 ha we wsiach i osadach poparcelacyjnych.
Zaplanowano również budowę 40 studzien w celu zaopatrzenia tych osiedli w wodę zdatną do picia.
Niezależnie od tych inwestycji przewidziana jest naprawa 11 km wałów rzecznych, 2 km brzegu rzeki Widawki, 1 km rzeki Żegliny pod Sieradzem i 2 km rzeki Białki w powiecie rawsko mazowieckim.
Na Sieradzkich Szlakach 2005/2
ŻEGLINA
Andrzej
Ruszkowski
Rzeczka,
strumyk, struga... długa zaledwie na około 30 km odprowadzająca
wody z mokradeł ukrytych w lasach złoczewskich, rezerwatów
przyrody ożywionej „Paza” i „Nowa Wieś” i okolic wioski
Rybnik położonej na skraju lasów na pd.-zach. od Brzeźnia. Tam
właśnie, w kierunku północ-południe przebiega dział wód
pomiędzy Wartą i Prosną. Niedaleko (w pobliżu wsi Chajew) bierze
także początek wpływająca do Warty Myja (Meszna) i zmierzające
już w kierunku Prosny rzeczki: Łużyca, Cienia, Swędrnianka i
Pokrzywnica.
Nazwy
Żeglina nie da się wytłumaczyć: z pewnością nie można po niej
żeglować, ponieważ już nawet w granicach Sieradza, a więc przy
ujściu do Warty, na skraju Olędrów Dużych, jej szerokość nie
przekracza 4 m, a głębokość ok.0,5 m W „Słowniku geograficznym
Królestwa Polskiego...” (t. XIV z 1895 r., s.728) nazwana jest też
„Żagliną”. Ks. W. Pogorzelski („Sieradz”, 1927, s.74, 123)
pisze, że dawniej nazywano ją „Zaglinną”, a Józef Kobierzycki
(„Nieznane zakątki powiatu sieradzkiego”, Warszawa 1909, s. 5)
nazywa ją „Żeglinną”. Być może nazwa ta wywodzi się ze
staropolskiego słowa („Słownik gwar polskich” Jana Karłowicza,
Kraków 1911, s. 439), „zeglenić” albo „żeglenić” co
znaczyło: kaprysić, dokuczać, naprzykrza ć się. Miałoby to
sens, skoro rzeczka ta w okresie długotrwałych deszczów lub
wiosennych roztopów, zdarzało się, występowała z brzegów i
zalewała pola czyniąc niemałe szkody...
Do
toczącej czyste wody rzeczki przytuliło się kilka znaczących w
historii Ziemi Sieradzkiej wiosek. W jej górnym biegu leży Nowa
Wieś, której właściciel Lucjan Rembowski w 1863/4 r. był dowódcą
oddzia łu powstańczego. Nieco dalej, na północ, leży wieś
Pyszków, gdzie stoi dwór z XVIII w. W pobliskim lesie jest kurhan w
miejscu zabitych w dniu 15 II 1863 r. powstańców z partii Makarego
Drohomireckiego. Dalej leży wieś Ruszków - wzmiankowane już w
1393 r. gniazdo rodowe Ruszkowskich herbu Pobóg. W 2000 r. (na
odcinku od 16,2 do 18,54 km licząc od ujścia Żegliny do Warty) na
polach wsi: Próba, Stefanów Ruszkowski i Ruszków oddano tu do
użytku zbiornik wodny pod nazwą „Próba” o powierzchni 21,4 ha.
Zapora jest długa na 370 m, a jej wysokość od podstawy wynosi 5 m.
Zbiornik ten uatrakcyjnił krajobraz i sprawił, że okoliczne tereny
zostają zagospodarowane turystycznie. Na brzegu zbiornika
archeolodzy z Sieradza, w ramach badań ratowniczych odkryli
istnienie osady otwartej kultury łużyckiej (VII -VI w. p.n.e.-
okres halsztacki) oraz ślady osadnictwa z VIII- II w. p.n.e. i z
okresu rzymskiego (I-II w. n.e.). Dalej rzeczka przepływa obok
Dębołeki (niegdyś Dębowej Łąki), wsi wspomnianej po raz
pierwszy w dokumentach w 1218-1229 r., dawniej własności
norbertanek z Imbramowic, w której ocalał dwór z połowy XIX w.,
do II wojny św. nale żący do Białeckich. W pobliżu leży wioska
Kuśnie, wspomniana już w 1370 r., w przeszłości własno ść
starosty sieradzkiego Stanisława z Głogowa Kossowskiego, gdzie po
dawnym założeniu dworskim pozostała już tylko barokowa kaplica.
Dalej leży Dąbrówka Sieradzka, wspomniana w 1407 r., w XVIII w.,
należąca do Sucheckich h. Poraj, a od 1816 r. do konfiskaty przez
Rosjan do Teodora Morawskiego (1797-1879) - znanego historyka i
ministra spraw zagranicznych w powstańczym rządzie w 1831 r. Od
Sieradza dzieli Żeglinę już tylko Bogumiłów - wieś znana od
1365 r., dawna królewszczyzna, a od r. 1878 własność Józefa
Kobierzyckiego. Na skraju tej wsi stały jeszcze w 1895 r.
(wspomniany wyżej „Słownik Królestwa Polskiego...”) dwie
karczmy o nazwie „Żeglina”: jedna o 1 dymie i 3 mieszkańcach w
odległości 3 wiorst od miasta, a druga o 1 dymie i 2 mieszkańcach,
zwana też „Bogumi łówką”, w odległości 5 wiorst od miasta.
Za
Bogumiłowem, już po drugiej stronie szosy do Burzenina, zasila
Żeglinę Kobylanka, która w swym górnym biegu łączy się z
tajemniczym Kanałem Tyczy ńskim. Jak stara wieść niesie, dawniej
Żeglina wpadała do Warty gdzieś przed Monicami. Po wielkiej
powodzi w końcu XVIII w. Warta zmieniła swe koryto odsuwając się
od miasta. Wówczas miejsce starego koryta zajęła Żeglina,
kierując swe wody w przestrze ń pomiędzy Wzgórzem Zamkowym a
miastem i przyjmując jeszcze w swój nurt płynący wzdłuż ulicy
Wierzbowej strumień Krasawa. Dla porządku wypada też przytoczyć
stanowisko Bronisława Chlebowskiego (s.578), który w 1889 r. pisał:
„Z lewego brzegu pod Bobrownikami oddzieliła się kiedyś z
głównego koryta odnoga (łacha), ciągnąca się z przerwami pod
Chojnem, Wiechucicami, Monicami do Sieradza gdzie łączy się z
głównym korytem pod nazwą rzeki Zagliny (Żegliny). Przyjmuje ona
w swym biegu z lewego brzegu znaczny strumień (Zaglinę) od Nowej
Wsi, uchodzący pod karczmą Zaglina, poniżej folwarku Wiechutki i
drugi strumień tuż pod Sieradzem...”
W
1925 r. uregulowano Żeglinę kierując w przekop tuż przy dawnym
zamku i jednocześnie wałem przeciwpowodziowym odcinając ją od
starorzeczy stopniowo zasypywanych, których resztki są jeszcze dzi.
widoczne o obrębie Pragi. Stąd już tylko „krok”, poprzez
szlaban, do rzeki Warty. W miejscu gdzie Żeglina wpada do Warty
znajdowało się przed II wojną światową kąpielisko, a obok do
1939 r. drewniana przysta ń Ligi Morskiej i Kolonialnej, wcześniej
należąca do Sieradzkiego Towarzystwa Wioślarskiego. Przystań i
kajaki zniszczyło nasze wojsko 3 IX 1939 r.
Literatura:
1.
Chlebowski Br., Sieradz, [w:] „Słownik geograficzny
Królestwa
Polskiego” 1889, t. X, s. 571- 579,
2.
Grzelak U., Tajemnicza Żeglina, [w:] „Nad Wartą” nr 26/2000
3.
Kamiński Z., Zbiornik "Próba", [w:] „NSS” nr 4/2000.
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń