-->

niedziela, 5 maja 2013

Myja struga

Słownik Geograficzny:  
Myja, struga w pow. sieradzkim, płynie pod Smardzewem i przez Charłupią wielką, gdzie obraca młyn, zwany także Myja. Wpada podobno do Warty z lew. brzegu.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1936 nr 14

RZEKA MYJA (MESZNIK).
Obwód rybacki rzeki Myja.
Obwód ten obejmuje obszar biegu rzeki Myja (Mesznik) od dolnej krawędzi mostu kolejowego Sieradz—Kalisz do jej ujścia do rzeki Warty w obrębie gminy wiejskiej Charłupia Mała, powiatu sieradzkiego.
(...) Do poszczególnych wyżej wymienionych, obwodów rybackich włącza się ponadto ewentualnie niewymienione, a przylegające do nich, odnogi, łachy, zatoki i stare rzeczyska, mające z poszczególnemi obwodami stałe lub okresowo powtarzające połączenie, przydatne dla przepływu ryb.
Ustalenie wyżej wymienionych obwodów w oznaczonych granicach nastąpiło z uwagi na ich samowystarczalność pod względem przyrodzonych warunków hodowlanych i dostateczność do prowadzenia samodzielnego gospodarstwa rybnego, stosownie do postanowień ustawy o rybołówstwie z dnia 7 marca 1932 roku, a w szczególności art. 19 i 20 z uwzględnieniem postanowień p. 3 art. 75 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 22 marca 1928 r. o postępowaniu administracyjnem (Dz. U. R. P. Nr. 36, poz. 34).
Odwołanie od niniejszego orzeczenia mogą zainteresowani wnosić do Ministerstwa Rolnictwa i Reform Rolnych za pośrednictwem Urzędu Wojewódzkiego łódzkiego w ciągu 14 dni, od dnia ogłoszenia niniejszego orzeczenia we właściwych gminach.
Właściwą powiatową władzą administracji ogólnej dla obwodów rybackich rzeki Warty Nr. 30, 31, 32 jest Starosta Powiatowy Wieluński, dla obwodów rybackich rzeki Warty Nr. 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, rzeki Myji i strugi Kamienackiej Nr. 1, 2, 3 jest Starosta Powiatowy Sieradzki, dla obwodów rybackich rzeki Warty Nr. 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, strugi Spicymierskiej i kanału Trzemskiego jest Starosta Powiatowy Turecki, dla obwodów rybackich rzeki Warty Nr. 48, 49, 50, 51, 52, 53 jest Starosta Powiatowy Kolski, dla obwodów rybackich rzeki Warty Nr. 54, 55. 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64 jest Starosta Powiatowy Koniński, dla obwodu rybackiego rzeki Widawki Nr. 1 jest Starosta Powiatowy Radomszczański, dla obwodów rybackich rzeki Widawki Nr. 2, 3, 4, 5, 6, 7, dla obwodów rybackich rzeki Pilsi Nr. 1, 2, 3, 4, idla obwodów rybackich rzeki Grabi Nr. 1, 2 jest Starosta Powiatowy Piotrkowski, dla obwodów rybackich rzeki Widawki Nr. 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, dla obwodu rybackiego rzeki Pilsi Nr. 7, dla obwodów rybackich rzeki Chrząstawki Nr. 1, 2, 3, 4, 5, 6, dla obwodu rybackiego strugi bez nazwy w dorzeczu rzeki Chrząstawki i dla obwodów rybackich rzeki Grabi Nr. 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 jest Starosta Powiatowy Łaski.
Wojewoda:

(—) Al. Hauke - Nowak.

Dziennik Łódzki 1961 nr 183

Nasz specjalny wysłannik donosi:
Alarm na Warcie trwa
Już z daleka słychać było potworny ryk wody. Wysoko skłębione jej masy pędziły wśród dudnienia kamieni, rwąc brzegi niby kartki zielonego papieru.
Na brzegu krzyk. Właśnie fala uderzyła w dom, wywróciła go i poniosła z sobą. Środkiem rzeki płynęły szczątki mostów, ogromne drzewa, połamane jak zapałki, snopy siana i zboża. Ze srebrnej kipieli wyłonił się na chwilę trup ogromnej krowy — zawirował przez kilka sekund i wartko popłynął dalej.
A oto nadpływa z daleka niby szary żagiel, cała stodoła. Na dachu siedzi zielono-żółty kogut i pieje...
Taki obraz pozostał mi w pamięci z czasu słynnej powodzi w roku 1934, kiedy wezbrany Dunajec i inne górskie rzeki zniszczyły olbrzymi szmat Podhala i ziemi krakowskiej.
* * *
Warta to nie Dunajec... Ale i ona — jak świadczy o tym samjej nazwa — płynie wartko. I umie ze zdradzieckim impetem występować z łożyska...
Wielodniowe deszcze podniosły — jak o tym donosiliśmy — jej normalny poziom. Onegdaj zarządzono stan alarmowy. Nad Wartą stanęła warta, ażeby, w miarę możliwości, uprzedzić ataki rzeki, ewentualnie zmniejszyć ogrom katastrofy.
W Prez. Narodowej w Sieradzu czuwano przez całą noc. Ostry dyżur trwał w Komitecie Partyjnym, MO, Komendzie Straży Pożarnej, w specjalnie powołanym do życia Komitecie Powodziowym. Sytuacja była niebezpieczna. Stan alarmowy ogłasza się tu przy poziomie 4.10 m, a w czwartek osiągnął on 4.46 m.
W zalanym wodą ośrodku sportowym czuwał m. in. stary strażnik wałowy Zygmunt Złobicki. Czuwał niespokojnie przez całą noc, bo...
— Bo, proszę pana — opowiadał mi — z wodą Warty to nie żarty! W roku 1940 pokazała ona co potrafi. Woda przelała się wtedy przez wały ochronne i zalała całe dzielnice, więc Olendry Duże i Małe, ul. Wierzbową, Porzecze itd. Pociągnęło to za sobą ogromne straty: w gruzy padły liczne domy, zniszczone zostały wielkie połacie ogrodów i gospodarstw rolnych. Stan wody podniósł się wczoraj jeszcze o 8 cm, ale myślę, że tym razem najgorsze już przeszło: że nie czeka nas katastrofa podobna do tej, jaka zniszczyła nas w roku 1940.
— A według pana, jakie należałoby przedsięwziąć środki, aby ewentualność tego rodzaju powodzi zmniejszyć do minimum? — zapytuję.
— Po prostu: poszerzyć tamy i wznieść przeciwpowodziowe wały wsteczne nad rzeką Żegliną.
* * *
Samochód redakcyjny zatrzymuje się w Dzierlinie.
Pola tamtejszej spółdzielni produkcyjnej, do której przytyka 8 ha stawów rybnych, przypominają w niektórych fragmentach Polesie w czasie roztopów.
Nad świeżo rozkopaną tamą wre praca. Migają łopaty i motyki. Walenty Król, przewodniczący spółdzielni ma strapiona minę:
— Spójrz pan, co się stało. Rzeka Myja wylała i zdewastowała tamy stawów. Ryby, nasze bogactwo, dosłownie rozpłynęły się po okolicznych polach i łąkach, zatopionych przez wodę. Straty wielkie! A dodajmy do tegzniszczenie pól ornych i łąk. Niestety, tego rodzaju wypadki przeżywamy tu raz wraz.
— A środki ochronne na przyszłość?
— Trzeba pomyśleć o lepszym zabezpieczeniu technicznym, a więc regulacji rzeki Warty oraz rzeki Myi na odcinku Dzierlin — Charłupia Małdo rzeki Warty.
* ★ *
Warta pod wsią Biskupice przypomina jezioro. Ofiarą powodzi padło 300 ha łąk. W gromadzie Włyń jeszcze gorzej. Przewodniczący tamtejszej Gromadzkiej Rady Narodowej Zygmunt Widelski bilansuje straty:
— Zalało około 500 ha łąk i, licząc pobieżnie, przeszło 100 ha ornego pola. Najwięcej ucierpiały wsie: Glinno, Dzierżązna, Włyń, Kamionacz, Grądy. Postawiliśmy na nogi straż pożarną, nad brzegiem czuwają stałe warty. Wczoraj odetchnęliśmy, ponieważ najwyższa fala minęła, niemniej czuwamy dalej. Trzeba by w przyszłości przeprowadzić regulację rzeki Niwki na odcinku Włyń — Kamionacz — Grądy. Wznieść wał od szosy Warta — Łódź do miejscowości Brodnica, co zabezpieczy dobrych kilkaset hektarów pól ornych i łąk...
* * *
...Warty czuwają również nad brzegami Widawki. Najwyższy poziom wody obserwowano tam w środę. Utonął wtedy w Zielęcicach 12-letni chłopak Siubczyński. Klęska powodzi dotknęła najbardziej wsie: Rębieszów, gdzie zatopiła ogromny szmat łąk i poligon, Restarzew Cmentarny, Szczerców i Podgórze przy ujściu Widawki do Warty, gdzie poziom wody podniósł się o 60 cm. ponad stan alarmowy.
W tej chwili — informują nas w Prez. RN w Łasku: katastrofę uważamy za zażegnaną, ale alarm trwa. A co trzeba zrobić w przyszłości, ażeby uniknąć podobnych niespodzianek? Uregulować rzekę na odcinku Widawa — Kalinowa — Ligota — Górki Grabieńskie.
* ★ *
...Wracamy do Łodzi. Nie jest tak źle, jak zapowiadało się! Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że kryzys minął. Ale te złe godziny wykazały dojrzałość władz społeczeństwa, które stanęło na poziomie, mobilizująwszystkie swoje siły do walki z powodzią. Okazuje się jednak, że aczkolwiek wiele bardzo wiele zrobiono już w tej dziedzinie, to jednak brzegi rzek woj. łódzkiego nie na wszystkich odcinkach zostały już należycie zabezpieczone. Tak więc dalsza ich regulacja staje się sprawą bardzo palącą.

M. JAGOSZEWSKI

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz