-->

piątek, 3 maja 2013

Góry Prusinowskie / Góry Prusinowickie

Spis 1925:
Góry Prusinowickie, kol., pow. sieradzki, gm. Zadzim. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 16, inne zamieszkałe 4. Ludność ogółem: 130. Mężczyzn 58, kobiet 72. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 130. Podało narodowość: polską 130.

Wikipedia:
Góry Prusinowskie-sołectwo w skład którego wchodzą dwie wsie: Góry Prusinowskie i Kolonia Góry Prusinowskie w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie zduńskowolskim, w gminie Szadek.

1992 r.

Obwieszczenia Publiczne 1917 nr 5

Obwieszczenie.
Rejent przy Królewsko-Polskim sądzie okręgowym w Kaliszu Jan Wyganowski ogłasza, że po śmierci niżej wymienionych osób zostało otwarte postępowanie spadkowe:
7) Icka Mendla, wierzyciela kaucji 1000 rb. na hipotece dóbr Prusinowice i folwarku Góry-Prusinowskie, pow. Sieradzkiego;
Termin zamknięcia postępowania spadkowego wyznaczony został na dzień 10 czerwca 1918 roku i w dniu tym osoby w spadku zainteresowane winny stawić się do kancelarji rejenta Jana Wyganowskiego w Kaliszu.
Rejent:
J. Wyganowski.

Obwieszczenia Publiczne 1918 nr 12

Obwieszczenie.
Rejent przy Królewsko-Polskim sądzie okręgowym w Kaliszu, Jan Wyganowski, ogłasza, że po śmierci niżej wymienionych osób zostało otwarte postępowanie spadkowe:
4) Chajma-Anszela Szajniaka, wierzyciela kaucji 300 rb., zabezpieczonych w 4 dz. wyk. dóbr Prusinowice, pow. Sieradzkiego pod Nr 1149 i w 4 dz. wyk. folwarku Góry Prusinowskie, pow. Sieradzkiego pod Nr 849 oraz sumy 1100 rb. 4 1/2 % list. zast. Tow. Kred. Ziemskiego i 137 mk. 70 fen., złożonej do depozytu Tow. Kred. Ziemskiego stos. do dec. wydz. hip. sądu okręg. w Kaliszu z dnia 5 grudnia 1917 r. w ks. hip. Kobyla-Chmielowa- Boczki, pow. Sieradzkiego;
Termin zamknięcia postępowania spadkowego wyznaczony został na dzień 2 września 1918 roku i w dniu tym osoby interesowane winny stawić się do kancelarji rejenta Jana Wyganowskiego w Kaliszu.
Rejent:
J. Wyganowski.


Ziemia Sieradzka 1921 marzec

Z Prusinowic, gm. Zadzim. Z ciekawością wyczytujemy wiadomości z różnych stron naszego powiatu, nie od rzeczy będzie też i niniejsza notatka o naszej wsi.
Prusinowice, położone w pobliżu miast Szadku i Zduńskiej Woli, znajdują się w dogodnych warunkach dla rozwoju kulturalnego i ekonomicznego. Jednakowoż pod pierwszym względem długo w naszej wsi był zastój. Przyczyną tego był głównie upór i zacofanie tutejszych mieszkańców. Pierwsze błyski oświaty zaczęły do nas przenikać dopiero na kilkanaście lat przed wojną, kiedy przez ówczesnego właściciela majątku pana J. Czarnowskiego, została otwarta ochrona dla dzieci. Wzbroniona jednak była przez władze nauka pisania i czytania. Pokryjomu wtedy zaledwie kilkoro chętnych i pilnych dzieci nauczyło się trochę czytać i pisać. Dopiero w roku 1916 otwarto jednoklasową szkołę powszechną. — W sprawie szkolnej pozostawało jednak jeszcze wiele do życzenia, gdyż dotkliwie odczuwał się brak lokalu na szkołę i na mieszkanie dla nauczyciela. Wreszcie w roku bieżącym zapadła uchwała, aby wybudować dom szkolny. Obecny właściciel majątku, p. A. Krzyżanowski daje 2 morgi ziemi pod budowę szkoły i zapewnia wydatną pomoc pieniężną. Uchwała więc jest blizką urzeczywistnienia.
W r. 1920 zostało też u nas założone Stowarzyszenie spożywcze pod nazwą „Prusinowianka".
Do powyższego Stowarzyszenia należą mieszkańcy Prusinowic, Grzybowa, Borków i Gór Prusinowskich. Do założenia Stowarzyszenia przyczynili się głównie M. Nastarowicz, I. Krasiński, S. Frontczak, F. Bachmański, J. Rulczak i W. Pawłowski. Stowarzyszenie liczy obecnie 128 członków; udział członka 100 mk.
Dzięki energji M. Nastarowicza, Stowarzyszenie pomimo szalonych trudności i starć pomiędzy członkami, rozwija się powoli.
W roku bieżącym powstała jeszcze myśl wybrukowania drogi Zadzim—Ralewice—Prusinowice aż do granic gminy Szadek. Myśl godna uchwały i poparcia i, daj Boże, aby jaknajprędzej była urzeczywistniona, abyśmy w naszej wsi nie grzęźli po kolana w błocie i do Szadku mogli przejść „uczciwą" drogą, a nie polami i po wybojach. Jest bowiem nadzieja, że skoro zostanie wybrukowana droga do granic gm. Szadek, to i pozostały kawałek do samego Szadku, gmina Szadek wybrukuje, bo to leży w jej własnym interesie.
Wspomnieć też wypada, że w naszej wsi mamy i przemysł. Od szeregu lat czynne są w Prusinowicach: gorzelnia (w ciągu kilku miesięcy rocznie), to naprzemian tartak lub cegielnia. Obecnie pozostała ino gorzelnia.
Położenie ekonomiczne naszej wsi jest zadawalniające.
Z przykrością tylko trzeba stwierdzić, ze w Prusinowicach dużo jeszcze jest ciemnoty i sobkostwa; a i niektóre szkaradne wady mają swoich zwolenników. Nie pomyśli tu jeszcze nikt o założeniu jakiegoś kółka czy organizacji, a jeśliby kto pomyślał, to go zaraz drudzy wyśmieją i wyszydzą. „Każdy sobie rzepką skrobie" i „zbija mary" do kuferka, a wymyślać tylko potrafi, gdy przyjdzie jakie rozporządzenie rządu lub coś podobnego. Sprawy społeczne prawie wcale naszych ludzi nie obchodzą. A może Bóg da, że się będzie nareszcie co robiło w tym kierunku i nie damy się wyprzedzić innym wsiom.
Prusinowiak.
 
Goniec Sieradzki 1929 nr 122

— (s) Katastrofalna burza. Straszna burza z piorunami i oberwaniem się chmury nawiedziła gm. Zadzim i Rossoszyce w niedzielę dnia 26 bm. o godz. 4ej po poł.
Pioruny uderzały co kilka sekund i szerzyły spustoszenie straszne. W Rzyczycy parafji Zadzim piorun uderzył w stodołę Fr. Jabłońskiego i wzniecił pożar, który rozszerzył się z nadzwyczajną szybkością, z powodu gęstego zabudowania całej wsi. Spaliło się 9 domów 10 obór, 5 stodół, Kilkanaście chlewów, nieomal wszystkie narzędzia rolnicze, kilka sztuk inwentarza, zapasy zboża, kartofli  i kilka psów. Grozę położenia pogarszało oberwanie się chmury. Deszcz nie padał, ale wprost lał jak z cebra, tak, że wody wystąpiły z całą siłą ze wszystkich rowów, strumyków, zabierając nieszczęśliwej ludności mienie, które przed pożarem uratowano.
Ludność widząc to nowe nieszczęście przestała gasić ogień i ratowała to, co woda zabierała.
A na dowód siły prądu wody niech posłuży fakt, że sieczkarnia poszła z wodą kilkadziesiąt metrów i krowa jedna którą dopiero za wsią uratowano i to z wielkim trudem.
Deszcz ulewny gasił ogień, bo ludność i straż pożarna wprost traciła przytomność, nie wiedząc czy ogień gasić, czy ratować ludności nieszczęśliwej resztę dobytku, którą woda porywała.
Straty spowodowane przez pożar są obliczone przeszło na 100000 zł.
Tegoż dnia we wsi Góry Prusinowskie uderzył piorun w dom Edmunda Pietrzaka i spaliło się całe gospodarstwo.
W Boczkach piorun zabił syna gospodarza Klimczaka.
W Krokocicach piorun uderzył w zabudowanie dzierżawcy Owczarka, zabił przytem Owczarkową i spaliły się wszystkie zabudowania gospodarcze.
Oprócz tego przez szalony impent wody podmytych zostało kilka obór, które skutkiem tego obaliły Się.
Stawy woda porozrywała, mosty mniejsze zabrała i uczyniła wielkie wyrwy przy szosach, drogach i rowach.
Rozpacz ludności Rzeczycy i okolicznej trudna do opisania.
W Rossoszycy zaś piorun zabił 2 jałówki na polu. W jedną topolę piorun uderzył 5 razy potrzaskał to drzewo zupełnie w drugie zaś drzewo 3 razy. Na plebanji piorun uderzył w antenę, lecz ta była uziemniona, piorun zsunął się do ziemi, nie wyrządzając szkody.
W samej wsi uderzeń od pioruna naliczono przeszło 40.
Obok Rossoszycy we wsi Lasek powódź nieomal całe pola zrównała z ziemią, tylko bardzo mało żyta się zostało.
Podobnej burzy i powodzi najstarsi ludzie nie pamiętają.
Te nieszczęścia, tak smutne, pobudziły ludność do wspólnego ratowania się w przyszłości. W tym celu na czele swego ks. proboszcza Petrykowskiego przybyli nazajutrz do Sieradza, by jaknajprędzej móc sprowadzić piorunochrony, by tym sposobem zabezpieczyć się od ognia przez uderzenia pioruna Rossoszyca była również nawiedziona burzą w dniu 16 bm. gdzie znów piorun poczynił poważne szkody.


 Ziemia Sieradzka 1930 czerwiec

Pożary
Dnia 22 maja 1930 roku o godzinie 23 m. 30 wybuchł pożar w zabudowaniach gospodarza Szczepana Subczyńskiego, zamieszkałego we wsi Góry Prusinowickie, gminy Zadzim, podczas którego spaliło się: dom mieszkalny, stary drewniany, kryty słomą, obora z gliny, kryta słomą, dwa worki mąki żytniej i pół worka kaszy, wartości ogólnej na sumę 6.000 złotych. Spalone zabudowania były ubezpieczone. W czasie pożaru wypadku z ludźmi nie było. Jak ustalono to pożar powstał z podpalenia. Dochodzenie w toku.

  Ziemia Sieradzka 1930 czerwiec nr 25 

W dniu 12 czerwca 1930 r. o godz, 24-ej wybuchł pożar w zabudowaniach gospodarza Pawła Nowaka, zamieszkałego we wsi Góry-Prusinowskie, gminy Zadzim, podczas którego spaliło się: stodoła drewniana, kryta słomą i różne maszyny rolnicze, wartości ogólnej na sumę 2,635 zł. Spalona stodoła była ubezpieczona. W czasie pożaru wypadku z ludźmi żadnego nie było. Jak ustalono drogą przeprowadzonego dochodzenia, to pożar powstał skutkiem nieostrożnego obchodzenia się z ogniem. 


Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 6

Komornik sądu grodzkiego w Błaszkach, z siedzibą w Kaliszu przy ulicy Pułaskiego Nr. 13, na zasadzie art. 1146 U. P. C., obwieszcza, że w dniu 10 kwietnia 1931 roku, o godzinie 10 rano, w sali posiedzeń wydziału cywilnego sądu okręgowego w Kaliszu, sprzedawana będzie działka ziemi, wydzielona z folwarku Góry Prusinowskie, gm. Zadzim, powiatu sieradzkiego, oznaczona hip. Nr. 39, należąca do Michała i Mar­ianny małż. Łazuchiewiczów.
Działka ta zawiera przestrzeni 10 morg. 40 pr., na której znajdują się budynki: a) dom mieszkalny ze stodołą i oborą pod jednym dachem; b) przystawka z desek.
Powyższa osada w zastawie nie znajduje się, ma książkę hipoteczną w wydziale hipotecznym przy sądzie okręgowym w Kaliszu, prawo wła­sności zapisane jest czystym wpisem na imię powyżej wymienionych właścicieli, obciążona jest długami na sumę 1.280 złotych i sumą 26.900 rubli, obciążającą działkę niniejszą łącznie z majątkiem folwark Góry Prusinowskie i rygorami, zapisanemi w dziale III wykazu hip., sprzedawana będzie w całości, według protokółu zajęcia z dnia 9 sierpnia 1930 roku, na żądanie Wawrzyńca i Stanisławy małż. Romanowskich.
Licytacja rozpocznie się od sumy 3.000 zł., przyczem do przetargu dopuszczone będą osoby, które złożą wadjum w kwocie 10 proc.

Akta, tyczące się sprzedaży, mogą być przeglądane w kancelarji wydziału cywilnego sądu okręgowego w Kaliszu. 

Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 21

ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dn. 19 październ. 1933 r. L. SA. II. 12/14/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu sieradzkiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego, zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 18 października 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23. III. 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
XVII. Obszar gminy wiejskiej Zadzim dzieli się na gromady:
5. Góry Prusinowskie, obejmującą Góry Prusinowskie.
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Sieradzkiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
wz. (—) A. Potocki
Wicewojewoda

Obwieszczenia Publiczne 1933 nr 29

Komornik sądu grodzkiego w Kaliszu, rewiru IV, zam. w Kaliszu, przy ulicy Kościuszki Nr. 6, na zasadzie art. 1146 U. P. C., obwieszcza, że w dniu 16 czerwca 1933 roku, o godzinie 10-ej z rana, w sali posie­dzeń wydziału cywilnego sądu okręgowego w Kaliszu, sprzedawana bę­dzie działka ziemi, oznaczona Nr. 10, z folwarku Góry Prusinowskie, gm. Zadzim, pow. sieradzkiego, zapis. w wyk. hip., przestrzeni 5 mórg 40 pr., pod Nr. 39, należąca do Wincentego Łażuchiewicza. Na działce tej znajdują się: 1) dom mieszkalny ze stodołą i oborą, pod jednym da­chem, 2) przystawka z desek.
Powyższa nieruchomość w zastawie nie znajduje się, ma książkę hipoteczną w wydziale hipotecznym przy sądzie okręgowym w Kaliszu, prawo własności zapisane jest czystym wpisem na imię Wincentego Łażuchiewicza, obciążona jest długami na sumę 2.100 złotych oraz sumą 26.900 złotych, obciążającą cały folwark Góry Prusinowskie i alimenta­mi na rzecz Michała i Marjanny małż. Łażuchiewicz, sprzedana będzie w całości w/g protokółu zajęcia z dnia 25 sierpnia 1932 roku, na żądanie Wawrzyńca Romanowskiego.
Licytacja rozpocznie się od sumy szacunkowej 1.500 złotych, przy­czem do przetargu dopuszczone będą osoby, które złożą wadjum w kwo­cie 10% sumy szacunkowej.

Akta, tyczące się sprzedaży, mogą być przeglądane w kancelarji wydziału cywilnego sądu okręgowego w Kaliszu. Nr. E. 14/33. 

Echo Kaliskie Ilustrowane 1933 r.

OBWIESZCZENIE
Komornik Sądu Grodzkiego w Kaliszu, rewiru IV, zam. w Kaliszu przy ul. Kościuszki Nr. 6, na zasadzie art. 1146 U. P. C. obwieszcza, że w dniu 16 czerwca 1933 roku, o godzinie 10 z rana, w sali posiedzeń Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Kaliszu, sprzedawana będzie działka ziemi oznaczona Nr. 10 z folwarku Góry Prusinowskie, gminy Zadzim, powiatu sieradzkiego, zapis. w wyk. hip., przestrzeni 5 mórg 40 pr. pod Nr. 39, należąca do Wincentego Łażuchiewicza. Na działce tej znajdują się: 1) dom mieszkalny ze stodołą i oborą pod jednym dachem, 2) przystawka z desek.
Powyższa nieruchomość w zastawie nie znajduje się, ma książkę hipoteczną w Wydziale Hipotecznym przy Sądzie Okręgowym w Kaliszu, prawo własności zapisane jest czystym wpisem na imię Wincentego Łażuchiewicza, obciążona jest długami na sumę 2.100 złotych, oraz sumą 26.900 zł. obciążającą cały folwark Góry Prusinowskie i alimentami na rzecz Michała i Marianny małż. Łażuchiewicz, sprzedana będzie w całości w/g protokułu zajęcia z dnia 25 sierpnia 1932 r., na żądanie Wawrzyńca Romanowskiego.
Licytacja rozpocznie się od sumy szacunkowej 1.500 zł., przyczem do przetargu dopuszczone będą osoby, które złożą vadjum w kwocie 10 proc. sumy szacunkowej.
Akta, tyczące się sprzedaży,  mogą być przeglądane w kancelarji Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Kaliszu.
Kalisz, dnia 27 marca 1933 roku. Nr. E. 14/33
Komornik Władysław Tęsiorowski.

Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 2 luty

Nie obrano go wójtem,
więc powiesił się w lesie.
We wsi Górki Prusinowskie, na terenie powiatu sieradzkiego, zamieszkiwał od trzech lat 32-letni Władysław Uznanek, właściciel dwudziestomorgowej gospodarki.
Młody wieśniak, przybyły z Niemiec, gdzie pracował w charakterze robotnika krochmalnianego* miał jeden cel- chciał zostać wójtem.
.......* się życiu społecznemu wsi, trwoniąc pieniądze z wieśniakami, których .......* w ten sposób urobić sobie. Mimo to nie wybrano go. Niezrażony jeszcze chciał zostać sołtysem, ale i tu poniósł porażkę.
Uznanek teraz dopiero począł rozpaczać. Rozpił się i po pijanemu zaznaczał, że odbierze sobie życie. Nic wierzono mu jednak. Uznanek wczoraj wyjechał do pobliskiego lasu po drzewo. W południe konie wróciły same do domu. Żona i sąsiedzi Uznanka zaniepokojeni udali się na poszukiwania.
W pewnej chwili w gęstym zagajniku odnaleziono już sine zwłoki Uznanka. Zawiedziony w swych nadziejach kmiotek powiesił się na pasku.

*nieczytelne, przypis autora bloga


Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 5 czerwiec

ALE RODZINKA.

Władysław Duszyński, 18 lat i Kazimierz Duszyński, 21 lat, za kradzież drzewa z lasu skazani zostali po 1 miesiącu aresztu, a Aniela Duszyńska, 57 lat z Gór Prusinowskich gminy Zadzim za przyjmowanie kradzionego drzewa skazana została na 50 złotych grzywny.

Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 6 czerwiec

TACY SAMI.
Władysław Duszkiewicz, lat 18. z Prusinowic i Mieczysław Włodarczyk, lat 23 z Gór Prusinowskich, gm. Zadzim za kradzież drzewa szczapowego w lesie skazani zostali 2 miesiące aresztu.

Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 15 czerwiec

KUR MU SIĘ ZACHCIAŁO.
Władysław Duszyński. 18 lat, i Władysław Szymczak, 20 lat, z Gór Prusinowskich gminy Zadzim za kradzież 2 kur z cudzego kurnika skazani zostali na rozprawie sądowej w dniu 5 b. m. po 1 miesiącu aresztu.


Echo Łódzkie 1936 październik

Wieśniak odciął szpadlem część czaszki pijanemu amatorowi pocałunków
SIERADZ. 29.10. Łazurkiewicz Wincenty i Duszyński Władysław obaj mieszkańcy Góry Prusinowskie gm. Zadzim uraczyli się solidnie wódką i podczas przechodzenia przez sąsiednią wieś Sikucin wstąpili na chwilę do mieszkania gospodarza Podgórskiego aby się napić wody.
W mieszkaniu zastali córkę Podgórskich i jej narzeczonego Cyrula oraz matkę Podgórską. Po wypiciu wody Łazurkiewicz będąc pod dobrą datą chciał pocałować przystojną dziewoję. Widząc to jej matka zasłoniła córkę sobą, a wówczas amator pocałunków lekko uderzył matkę. Stojący obok narzeczony Cyrul straciwszy panowanie nad sobą schwycił szpadel i z całych sił uderzył kantem Łazurkiewicza w głowę. Pijak stracił przytomność. Cyrul oprzytomniawszy z wrażenia udał się natychmiast na posterunek i zawiadomił policję o zajściu.
Ciężko rannego Ł. zawieziono do szpitala w Sieradzu, gdzie oględziny lekarskie wykazały, że została odłupana tylna część czaszki.
Stan Łazurkiewicza jest groźny.

Obwieszczenia Publiczne 1937 nr 103

Wydział Hipoteczny, Sekcja III przy Sądzie Okręgowym w Kaliszu obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe po zmarłych:
1) Wincentym Łazuchiewiczu, właścicielu 5 morgów 40 prętów z działki nr 36 z folwarku Góry Prusinowskie, powiatu sieradzkiego:
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 25 marca 1938 roku, w którym to terminie osoby zainteresowane winny zgłosić swoje prawa w kancelarii
wyżej wymienionego Wydziału Hipotecznego, pod skutkami prekluzji. 256/37.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz