-->

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Milejów

Słownik Geograficzny:
Milejów,   kol., pow. wieluński, gm. Skrzynno, par. Rudlice, odl. od Wielunia w. 15; dm. 28, mk. 161.

Spis 1925:
Milejów, kol., pow. wieluń, gm. Skrzynno. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 56. Ludność ogółem: 366. Mężczyzn 187, kobiet 179. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 202, ewangelickiego 155, baptystycznego 9. Podało narodowość: polską 366. 

Wikipedia:
Milejów-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie wieluńskim, w gminie Ostrówek. W latach 1975-1998 miejscowość należała administracyjnie do województwa sieradzkiego.

1992 r.

Dziennik Warszawski 1875 nr 169

N. D. 5360. Pisarz Trybunału Cywilnego w Kaliszu.
Wiadomo czyni, iż na żądanie Mośka Czernik, kupca i właściciela nieruchomości w osadzie Lututów, okręgu Wieluńskim zamieszkałego, a zamieszkanie prawne u Seweryna Tymienieckiego Patrona Trybunału Cywilnego w Kaliszu, w temże mieście zamieszkałego, obrane mającego, w poszukiwaniu sumy rs. 10,650 procentem od dnia 9 (21) Maja 1871 r. na dobrach Rudlice zahipotekowanej, od Wirginji Sadowskiej właścicielki dóbr Rudlice, głównej dłużniczki, oraz od nabywców kolonji Janów Dąbroszyny poniżej wymienionych, protokół Romualda Pinowskiego Komornika z dnia 15 (27), 16 (28), 18 (30) Kwietnia, 19 (1), 20 (2) Maja 1874 roku oraz na żądanie Karola Wehr właściciela dóbr Stypuły, w tychże dobrach okręgu Szadkowskim zamieszkałego, a zamieszkanie prawne do tego interesu i całego postępowania subhastacyjnego dóbr Rudlice ze wszystkiemi przyległościami u Antoniego Zgleczewskiego Patrona Trybunału Cywilnego w Kaliszu obrane mającego, w poszukiwaniu dwóch sum rubli sr. 1300 i rubli sr. 1063 kop. 72 1/2 z procentem zaległym, na dobrach Rudlice z przyległościami ubezpieczonej, oraz kosztów procesu rs. 20, wyrokiem zasądzonym i kosztów egzekucyjnych od Wirginji Sadowskiej Antoniego Sadowskiego żony, w asystencji tegoż czynić winnej, i od nabywców części dóbr Rudlice nomenklatur wyżej wymienionych oraz Mośka Czernik, nabywcy młyna Jackowskie i Ignacego Kowalskiego, nabywcy młyna Kuźnica, a w reszcie od Karola Brükner, Mojżesza Sziffer i Zeliga Gołąb nabywców części Rudlice lit. A. Milejów zwanej, protokółem Franciszku Roweckiego Komornika z dnia 18 (30) Kwietnia, 19 (1), 20 Kwietnia (2 Maja) 1874 r. zajęte i zaaresztowane zostały, protokółem Romualda Pinowskiego dobra Rudlice z opuszczeniem młynów Jackowskie i Kuźnica z należnymi do nich gruntami oraz części dóbr Rudlice A. Milejów zwanej, zaś protokółem Roweckiego Komornika całe dobra Rudlice z przyległościami, bez żadnego wyłączenia, a więc i części powyższym protokółem opuszczone, zajęte zostały, które to zajęcie po dopełnieniu ich zarejestrowań, na skutek art. 720 i 721 K. P. S. połączone zostają i Seweryn Tymieniecki Patron w Kaliszu zamieszkały, subhastację całych dóbr popiera i prawne kroki czyni, na podstawie zatem powyższych zajęć wystawiają się na sprzedaż w drodze przymuszonego wywłaszczenia ze wszystkiemi przyległościami i inwentarzami, z wyjątkiem gruntów uwłaszczonych włościan,
Dobra Ziemskie Rudlice,
składające się z wsi Woli Rudlickiej, Ostrówka, Kuźnicy, do których należą folwarki Jeżowkie i Dąbroszyny, z których obecnie utworzone zostały kolonje Janów i Dąbroszyny, należą także młyn z osadą Jackowski i Dąbrówka, dobra zatem te obecnie składają się z folwarku dominialnego Rudlice czyli Ostrówek, do folwarku tego należą trzy karczmy w Ostrówku wsi Rudlice i Woli Rudlickiej, w których propinację w biórze powiatu w Wieluniu za rubli sr. 460 kopiejek 10 rocznie wydzierżawił Franciszek Gertner w Ostrówku mieszkający na lat trzy, z młyna wodnego Kuźnia, do którego należy przestrzeń gruntu Bzdzionek zwana z młyna Jackowskie, części Rudlica lit. A. tudzież kolonji Janów i Dąbroszyny. Całe dobra graniczą na wschód z dobrami Skrzynno, na południe z dobrami Bolkowem, na zachód z dobrami Złoczew i Dymki, a na północ z dobrami Brzoski, Stolcem i Wielgiem. Położone są w okręgu i powiecie Wieluńskim gubernji Kaliskiej, należą do parafji Rudlice a gminy Skrzynno. Odległe od miasta Wielunia mil 2, Sieradza mil 4, Kalisza mil 8, od osad Złoczewa mila 1, Lututowa wiorst 10.
Folwark Rudlice czyli Ostrówek z wsią Rudlice i Wolą Rudlicką należy do własności Wirginji Sadowskiej, w dobrach Giżyce okręgu Kaliskim zamieszkałej i zamieszkanie prawne obrane mającej, a zostają w posiadaniu jej syna Mieczysława Sadowskiego.
W folwarku tym dwór parterowy, z pawilonem jedno piętrowym, na podmurowaniu z kamieni i cegły palonej, z bali w słupy zbudowany, gontami pokryty o 4 kominach, z dobudowaniem w tyle, którego ściana tylna z cegły palonej. Pawilon o piętrze zajmuje Mieczysław Sadowski, resztę zaś dworu Juljan i Józefa z Murzynowskich małżonkowie Falkowsсу, którzy na warunkach aktu dnia 17 (29) Czerwca 1869 r. przed Grabowskim Rejentem w Kaliszu wypożyczywszy Sadowskiej rsr. 4500 mają dane mieszkanie i ogród. Dwór ten otacza ogród owocowy i warzywny, dwie kuchnie dworska i czeladnia z drzewa, stodoła o dwóch klepiskach i spichrz pod jednym dachem z drzewa, a w części w strychulec zbudowana, szopa z drzewa, przy tej dobudowany chlew dla trzody chlewnej, z drugiej strony szopy jest chlewik i sklep w ziemi z drzewa i ziemią pokryty. Budynek murowany, dawna oranżerja z kominem, przed frontem jego są krzewy winogron i cały jest ogrodzony płotem w słupy z desek w kształcie sztachet, studnia balami ocembrowana, dom dla ludzi dworskich, druga studnia balami cembrowana, piwnice w ziemi z cegły palonej, które otacza kanał balami ocembrowany, po którym do piwnic prowadzą dwa mostki, kanał ten łączy się ze stawami w ogrodzie w ilości trzech, z których jeden zarybiony, dom dla rządcy, wozownia, dwie stodoły, owczarnia, kuźnia, gorzelnia z drzewa z piwnicami murowanemi stoi bezczynnie, wolarnia, dwa domy, dwa sześcioraki i jeden czworak dla ludzi dworskich.
W Ostrówku jest dom karczemny z zajazdem, stodoła, studnia i dom dawna kuźnia. We wsi Rudlice jest dom karczemny i chlew przy nim w Woli Rudlickiej dom karczemny przy trakcie do Sieradza. Przy kolonji Dąbroszyny jest osada leśna którą składają dom, obórka, stodoła i chlewy.
Podług rejestru pomiarowego Antoniego Grabowskiego jeometry, grunta folwarku Rudlice wynoszą mórg 2125 prętów 96. Z folwarku tego 5 włók gruntu należeć mają do Józefy Cieleckiej, Pelagiusza Cieleckiego żony we wsi Świątkowicach zamieszkałej i zamieszkanie prawne mającej, położone są za gruntami Proboszczowskiemi, ciągną się do kolonji Ostrówek, poczynają się od stodół włościańskich w Rudlicach, aż do boru i w tymże boru. Gruntu tego Cielecka dotąd w posiadanie nie objęła.
II. Część Rudlic lit A. Milejów zwana, przestrzeń ich włók 17 mórg 9 prętów 153, oddzielnie założoną księgę hipoteczną mające ale hipotecznie dotąd nie odłączone, należą do własności Karola Brükner, Mojżesza Sziffer i Zeliga Gołąb, w tychże dobrach zamieszkanie prawne mających w mieście Turku zamieszkałych, graniczy z jednej strony duktem lasu Dymkowskiego z drugiej lasem Złoczewskim, z trzeciej gruntami włościańskiemi Woli Rudlickiej, z czwartej lasem Bolkowa. Zabudowania: trzy domy po 1 kominie mające, wozownia, stodoła, kloaka, stajnia i obora z drzewa. Z przestrzeni tej za prywatnymi kontraktami nabyli: Andrzej Pierogowski* mórg 45*, Franciszek Frejch mórg 5, Bartłomiej Jarczyński mórg 15, Wawrzyniec Trąbczyński mórg 30 i Gotlib Sztange mórg 20, na tych przestrzeniach mają domy, studnie i stodółki i tamże mieszkają.
III. Młyn Kuźnica wraz z 203 morgami gruntu i 144 prętów, dom o jednym kominie, młyn wodny pod jednym dachem, młyn ten o dwóch kołach wodnych, do melenia zboża z porządkami i jagielnikiem, most z drzewa, stodoła, obora, wozownia, chlewy, należy do własności Ignacego Kowalskiego tamże zamieszkałego i w jego posiadaniu zostaje.
IV. Młyn Jackowskie własność Mośka Czernik w osadzie Lututów zamieszkałego, gruntu mórg 140 prętów 235, młyn o dwóch kołach ze wszystkimi porządkami, dom, stajnia, obora oraz stodoła i studnia. Całą tę osadę dzierżawi Antoni Wolny do 23 Kwietnia 1879 r. za rs. 300 rocznie i osada ta w jego posiadaniu zostaje.
V. Z kolonji Janów i Dąbroszyny należy do Antoniego Albin mórg 15. Wawrzyńca Kulik mórg 2. Jana Zięba mórg 15. Kazimierza Wasilowskiego mórg 15. Marcina Szewczyk mórg 30 z tych mórg 20 nabył Stanisław Krzyżański, a mórg 10 Franciszek Pawlak. Antoniego Jeziorny mórg 15. Wawrzeńca Wituła mórg 15 od którego nabyli Andrzej Śliwka i Karol Kuglik. Mateusza Nikiel mórg 15. Jana Wojtaszewskiego mórg 15. obecnie Jana Zagozdy. Karola Jahn mórg 15. Kazimierza Łapińskiego mórg 15. Franciszka Wojciechowskiego i Wawrzyńca Pasterczaka po 3 morgi 225 prętów. Jadwigi Suchorzyny mórg 7 pr. 150. Andrzeja Grodzickiego mórg 15. Józefa Król mórg 15. od pięciu ostatnich i Andrzeja Grodzickiego grunta nabył Wilchelm Morytz. Józefy Kwiatuszyńskiej a właściwie teraz Anny Kwiatuszyńskiej Bogumiła Kwiatuszyńskiego żony mórg 15. Józefa Tiec mórg 15 prętów 150. Simona Kola mórg 17. Łukasza Gruchot mórg 17 prętów 150. Wicentego Gruchot mórg 5, które obecnie nabył Wincenty Gothard. Wawrzyńca Łochno mórg 7 prętów 150, od tego nabył Michał Figlas mórg 3. Kazimierza Kapica mórg 32 prętów 150. Kaspra Nowak mórg 7 prętów 150 obecnie je posiada August Sztajer. Jana Bocheńskiego mórg 20, Karola В..ensz*, a właściwie Ferdynanda Sielskiego mórg 10. Karola Nowak mórg 45. Samuela Keln* mórg 15. Szymona Turalskiego mórg 30, z tego nabył Michał Szmidt mórg 4 pr. 150, a obecnie przeszło na Franciszka Macłowskiego. Wilchelma Bocheńskiego mórg 45, z tego należy do Ferdynanda Bocheńskiego mórg 15. Piotra Gonderskiego, właściwie teraz Ferdynanda Somerfeld mórg 15. Wincentego Gorthardt mórg 15. Wawrzyńca Sobczak mórg 7 pr. 150. Wincentego Grodzickiego mórg 3 pr. 225. Józefa Mituty mórg 22 pr. 150. Tomasza Mituty mórg 7 pr. 150, a właściwie do Juljusza Sztejnborn nabywcy od Mitutow Gotlieba Sachej mórg 15. Michała Utych mórg 7 pr. 150. Marcina Recław mórg 15. Marcina Frejlich, a raczej jego nabywcy Marcina Grenda i Marcina Dudzińskiego mórg 15. Godfrida Stroze* mórg 15. Szczepana Kędzierskiego mórg 15, na którym wystawiony wiatrak i zabudowania. Antoniego Obiegło mórg 7 pr. 150. Antoniego Obalskiego, Wojciecha Cieślak czyli nabywcy ostatniego Leopolda Boblewskiego, Franciszki Pacek, Ignacego Niepiekło po mórg 7 pr. 150. Dominika Skrzypek i Pawła Ojda* po mórg 6 pr. 150. Jana Klem mórg 51 pr. 102. Piotra Dreszer* mórg 10. Ludwika Falkenbelg czyli jego nabywcy Michała Mac v. Walczak mórg 22 pr. 150. Gotliba Ludwik i Tomasza Parzonki po mórg 7 pr. 150. Jana Trypki mórg 5 pr. 150, Marjanny Lenard od której nabył Gotlib Matschke mórg 8. Augusta Podgórskiego mórg 17, z których Ambroży Ciesielski nabył mórg 4. Karola Vegiel mórg 22 pr. 150. Bartłomieja Kurzawskiego czyli jego nabywcy Jana Musiałowicz mórg 7 pr. 150. Filipa Matusiak mórg 4. Kazimierza Kapica mórg 48, z których odkupił Nepomucen Zajączkowski mórg 3. Józefa Tiec i Antoniego Albin po mórg 3. Franciszka Tiec mórg 4 pr. 150. Walentego Gruchot, a dziś jego nabywców Gotfryda i Doroty z Giertow mał. Frantz. Wawrzyńca Sobczak mórg 3 pr. 150. Piotra Gondarskiego mórg 2 pr. 163. Bogusława Spałek mórg 22 pr. 150. Adama Długosz Cieśli mórg 7 pr. 150. Jakóba Osmala i Bogumiła Nikiel po mórg 30. Jana Rzeźniczak mórg 22 pr. 150. Marjanny Czyż wdowy mórg 15. Szymona Tomaszewskiego mórg 2 na kolonjach tych znajdują się zabudowania gospodarskie mieszkalne szczegółowo w aktach zajęcia opisane, a wymienieni właściciele w tychże kolonjach zamieszkali i zamieszkanie prawne mający.
Podług rejestru pomiarowego jeometry Grabowskiego, rozległość kolonji Janów i Dąbroszyny wynosić winna mórg 1016 pr. 227, a że posiadają mórg 1067 pr. 40, zatem przewyżka mórg 50 pr. 113 zapewne od folwarku Rudlice odjęta. Kontrowers 710* mórg 281 pr. lasu odstąpiony sąsiednim dobrom Stolec. Cała rozległość zajętych dóbr wynosi włók 113 mórg 16 pr. 250, czyli dziesiatyn 2010. Grunta przeważnie żytnie, należą do klasy II, III, IV i V. Podatków z całych dóbr opłaca się rocznie rs. 898 k. 61, a zaległości wynoszą rs. 3192 k. 8.
Obszerniejszy opis zajętych dóbr znajduje się w protokółach zajęcia u Tymienieckiego Patrona i w biórze Pisarza Trybunału w Kaliszu, gdzie również zbiór objaśnień i warunków przedaży przejrzany być może.
Akt zajęcia przez Pinowskiego Komornika sporządzony, doręczony Pisarzowi Sądu Pokoju w Wieluniu Walerjanowi Kossowskiemu Wójtowi gminy Skrzynno Wawrzyńcowi Tyc oba do rąk własnych, dnia 22 Kwietnia (4 Maja) 1874 r.
Wniesiony do księgi wieczystej dóbr Rudlice dnia 25 Kwietnia (7 Maja) 1874 r., a do księgi zaaresztowań w biórze Pisarza Trybunału w Kaliszu dnia 8 (20) Maja t. r.
Zaś akt zajęcia przez Roweckiego Komornika sporządzony, doręczony Pisarzowi Sądu Pokoju w Wieluniu Walerjanowi Kossowskiemu i Wójtowi gminy Skrzynno Wawrzyńcowi Tyc, obu do rąk własnych dnia 3 (15) Maja 1874 r., wniesiony do ksiąg wieczystych dóbr Rudlice i Rudlice część A w d. 8 (20) Maja 1874 roku, a wpisany do księgi zaaresztowań w biórze Pisarza Trybunału w Kaliszu dnia 9 (21) Maja t. r.
Pierwsze ogłoszenie warunków i zbioru objaśnień tej sprzedaży odbędzie się na audjencji Trybunału Cywilnego w Kaliszu d. 25 Czerwca (7 Lipca) 1874 r. o godzinie 10 z rana.
Kalisz d. 10 (22) Maja 1874 r.
Po odbyciu trzech publikacji zbioru objaśnień i warunków sprzedaży oraz temczasowego w d. 20 Sierpnia (1 Września) 1874 r. przysądzenia dobra te temczasowo Sewerynowi Tymienieckiemu za rs. 33,000 przysądzone zostały. Termin do stanowczej sprzedaży na dzień 2 (14) Października 1874 r. został oznaczony, lecz ten z powodu sporów o taksę nie odbył się, obecnie wskutek wyroków Trybunału z dnia 19 Września (1 Października) 1874 r. i Rządzącego Senatu z dnia 18 (30) Kwietnia 1875 r. i po przejściu sumy rs. 10,650, na Czesława Węgierskiego obywatela w mieście Kaliszu zamieszkałego, zamieszkanie prawne u Tymienieckiego Patrona obrane mającego, taksa staraniem popierających przez Alexandra Umińskiego Jeometrę, Kazimierza Dymeskiego technika, Ludwika Łapacińskiego obywatela poczynając od dnia 7 (19) Lipca do 18 (30) Lipca 1875 r. na rs. 98,840 kop. 95 sporządzoną została, poczem wyrokiem Trybunału z dnia 5 (17) Sierpnia 1875 r. termin do stanowczej sprzedaży na dzień 9 (21) Września 1875 r. godzinę 10 z rana został oznaczony. Licytacja rozpocznie się od sumy rs. 65,893 kop. 97 jako 2/30 części szacunku taksą biegłych wynalezionego. Vadium rs. 5,000.
Kalisz dnia 5 (17) Sierpnia 1875 r.
Skoczyński.

* nieczytelne

Zorza 1916 nr 50

Wieści od Czytelników.
Z parafji Ostrówek-Rudlice (pow. Wieluński).
Pod względem czytelnictwa w parafji naszej znać od paru miesięcy olbrzymi postęp: przez pocztę przychodzi tu obecnie sto kilkadziesiąt egzemplarzy rozmaitych pism, jak „Zorzy”, „Gazety Świątecznej” i innych. Także czytanie książek zwiększa się z każdym dniem. Mamy w parafji dwie biblioteczki ludowe, jedną w Woli-Janowie*, a drugą w Ostrówku u ks. proboszcza przy kościele. Także szkoła w Janowie za staraniem nauczyciela, p. Krykowskiego, posiada biblioteczkę złożoną z dziełek ludowych wydanych przez „Księgarnię Krajową K. Prószyńskiego”, Księgarnię Polską i Księgarnię Ludową J, Sikorskiej. Oprócz tego dużo młodzieży starszej nabywa sobie książki na własność.
W drugą niedzielę listopada kółko amatorskie odegrało w szkole ludowej w Ostrówku sztuczkę pod nazwą „Na Przekór”, poczem dziatwa szkolna ze szkoły Janowskiej odegrała „Przed popisem”. Przedstawienie przeplatane było śpiewem chóralnym pod przewodnictwem organisty p. F. B. Na zakończenie odśpiewano pieśni narodowe „Z dymem pożarów”, „Jeszcze Polska nie zginęła”. Wreszcie przemówił ks. St. Grzywak, zachęcając do dalszych szlachetnych zabaw; po przemówieniu Szanowny ksiądz zaintonował „Wszystkie nasze dzienne sprawy”, co zebrani odśpiewali stojąc. Na tem miejscu składamy dzięki p. Krzemieniowi, który bezinteresownie dopomagał w urządzaniu przedstawienia.
Tutejsza Kasa Pożyczkowo-Oszczędnościowa nabyła tuż przy kościele dom za 1600 rb. na własność. Choć coprawda potrzebny nam dom ludowy taki, jak w Liskowie, ale dobre i to, bo tymczasem można tu robić zebrania Kasy i Kółka Rolniczego.
W gminie naszej założono dwie nowe szkoły ludowe we wsi Dymkach i w Milejowie, a więc mamy teraz 5 szkół w gminie, a przydałyby się jeszcze ze 4.
W. Koźmiński—wieśniak.

*Wola Rudlicka?

Gazeta Świąteczna 1916 nr 1852

Z pod Złoczewa, w guberńji kaliskiej, piszą do nas: Urodzaje zapowiadały się tu bardzo piękne, ale w połowie czerwca nadeszła burza z gradem... W klasztorze zniszczone też zostały piękne okna z malowanemi na szkle postaciami świętych; warte były te okna 5 tysięcy rubli. W sadach grad poobijał z drzew owoce. W Unikowie, 3 wiorsty od Złoczewa, grad zniszczył oziminy tak, że gospodarze zaorali je i zasieli tatarkę (grykę). I inne okolice w Sieradzkiem i Wleluńskiem również ucierpiały. Burza szła od Wieruszowa na Sieradz i Łódź. We wsi Mielejowie, w parafji Rudlicach-Ostrówku, piorun zabił śpiącą z dzieckiem gospodynię M. Tycową. Dziecko ocalało, ona zaś spadła na ziemię i już nie można było jej docucić, bo też, co prawda, sąsiedzi niebardzo wiedzieli, jak się brać do tego. Przy wzmiance o szkodach od gradu, nasuwa się uwaga, jak to źle, że gospodarze nie zabezpieczają się od gradobicia. Dwory były zabezpieczone w towarzystwie „Ceresie” i zostaną za swe straty wynagrodzone. A my, włościanie, umiemy tylko narzekać po klęsce, ale przedtem, gdy nam kto dobrze radzi — czy to gazeta, czy ksiądz, czy ktoś inny, mający więcej od nas wiadomości, to nieraz aż wstyd! — powtarzamy te niemądre, dziecinne słowa: Namawiają nas do tego, bo chcą pańszczyznę na nowo zaprowadzić. W ten sposób ciemni ludziska tworzą jakieś urojone strachy, a nie widzą groźnej naprawdę klęski, boć pańszczyzna nigdy już nie wróci i nikt a nikt o tem nie myśli, aby wróciła, a tymczasem klęska gradu zawsze i wszędzie grozi gospodarzom i każdy od niej zabezpieczyć się powinien. O opieszałości naszej i to także świadczy, że nie sadzimy po wsiach dokoła zagród drzew owocowych lub innych, aby były zabezpieczeniem od pożarów i nie staramy się zaprowadzać piorunochronów, któreby chroniły wieś od piorunów. A jednak i u nas zdobyły się już na to niektóre wsie, gdzie ludzie czytają książki pouczające. My po większej części umiemy tylko powtarzać: Będzie, jak Bóg da; bez woli Boskiej włos z głowy nie spadnie. A na cóż Bóg dał ludziom rozum i naukę? Czyliż nie na to, żeby się od nieszczęść zabezpieczać? Strzeżonego Pan Bóg strzeże. Uczmy się, czytajmy, oświecajmy się, a wiele nieszczęść nas ominie. W. Koźmiński.

Gazeta Świąteczna 1917 nr 1884

Listy do Gazety Świątecznej. Z parafji Ostrówka-Rudlic w stronach wieluńskich, guberńji kaliskiej. Z wielką ciekawością czytamy w Gazecie o pracy prowadzonej w całym kraju nad odrodzeniem naszego narodu. I u nas na żądanie włościan otwarto nowe szkoły we wsiach Dymku Wielgoskim i Milejowie, tak, że gmina ma już 5 szkół, ale przydałoby się ich i drugie tyle. Mamy nadzieję, że gdy ludzie zrozumieją lepiej, iż nauka dzieciom jest potrzebna, to postarają się i więcej szkół założyć. Czytelnictwo w parafji naszej zwiększa się z każdym miesiącem. Co prawda, wielu czyta głównie dla ciekawości o wojnie, ale przytem zachęca się do czytania i innych rzeczy pouczających i potrzebniejszych nam, niż wieści wojenne (choć i te są dzisiaj bardzo dla nas ważne). Tem bardziej długie wieczory, święta i dnie, w których niema pilnej pracy, powinniśmy poświęcać na czytanie książek i gazet. Co prawda, nafta jest teraz bardzo droga, ale można temu zaradzić: złożyć się w kilka osób, kupić nafty, zejść się do szkoły lub jednego domu i czytać spólnie. Taki przykład dała młodzież we wsi Wydrzynie, urządzając spólne czytania w szkole wraz z nauczycielką Marją Rutkowską. Czytają gazety i książki powieściowo-historyczne. Tam, gdzie łatwo o szczepki, można też choćby nafty nie było, urządzać spólne czytania. Książki kupujemy w Warszawie, ale dużą też pomocą jest dla nas księgarnia Nowickiego w Wieluniu, gdzie można mieć dużo książek do wyboru. Można więc spędzić czas na szlachetnej zabawie, a nie na rozpustnych tańcach, o których nie powinno dziś być mowy w Polsce, bo żyjemy w czasach smutku i nędzy. Dziś jest poprostu czas śmierci, bo tam na polach bitew giną przecie tysiące naszych braci. Powinniśmy nad tem boleć, a tymczasem iluż lekkomyślnych wyprawia zabawy i tańce! Wobec ludzi obcych świadczy to o naszej dziecinnej niedojrzałości. Aby odciągnąć rówieśników od zabaw bezmyślnych, a zachęcić do lepszych. szlachetniejszych, gromadka młodzieży z naszej parafji urządziła, w drugą niedzielę listopada pod przewodnictwem p. Krzemienia widowisko teatralne na korzyść spólnej czytelni wioskowej. Dano rzecz wesołą pod nazwą „Na przekór”, przyczem przygrywała muzyka wioskowa z Janowa-Woli: nadto dzieci ze szkółki wiejskiej w Janowie przedstawiły drobną rzecz „Przed popisem”. Na zakończenie drużyna młodzieży odśpiewała pod przewodnictwem organisty F. B. pieśni narodowe: „Z dymem pożarów”, „Jeszcze Polska nie zginęła” i inne, a ksiądz St. Grzywak, zachęciwszy młodzież do dalszej pracy i szlachetnej zabawy Bogu na chwałę, a ludziom na pożytek, zaintonował „Wszystkie nasze dzienne sprawy” i wszyscy prześpiewali tę modlitwę stojąc. Wszystkim, którzy nam dopomagają czynem i radą, składam tu w imieniu młodzieży „Bóg zapłać”. Do naszej parafji przychodzi już teraz około 200 egzemplarzy różnych gazet, a najwięcej Gazety Świątecznej. Muszę z radością wspomnieć, że i w sąsiedniej parafji Złoczewie młodzież założyła też spólnemi siłami czytelnię w ten sposób, że wstrzymano się od palenia papierosów i z tego uskładało się 10 rubli na kupno książek. Co prawda, nie wszystka młodzież złoczewska do tego przystąpiła, tylko ci, którzy kochają Polskę nie w pięknych słowach, ale prawdziwie chcą odrodzenia Ojczyzny. Jest to młodzież robotniczo-rzemiemieślniczo-włościańska, a także i starsi. Niech przykład ich będzie zachętą dla innych okolic. Drożyzna u nas, jak wszędzie zresztą, coraz większa, ale żyjemy nadzieją, że po wojnie będzie lepiej. I będzie z pewnością lepiej, jeżeli wszyscy będziemy zgodnie brać się do pracy społecznej. Dziś powiedzmy sobie, że nie ma partyj, tylko jest Polska, a w niej naród, który chce żyć, a nie gnić w ciemnocie. Muszę jeszcze wspomnieć, że w naszej parafji potrzebne są szkoły we wsiach Niemierzynie, Okalewie i Ostrówku, a także w Skrzynnie. Co prawda, w obu wsiach na końcu wymienionych są szkoły, ale w Skrzynnie szkoła nie może pomieścić dzieci, których jest około 230, a w Ostrówku jest tak zniszczona, że się już rozlatuje. W. Koźmiński.

Gazeta Wieluńska 1925 nr 7

Zabójstwo. Dnia 10 listopada r. b. o godzinie 7 wieczorem, gajowy lasów majątku Bolków, Jan Majer, jednym wystrzałem z fuzji na odleg­łość 4 — 6 kroków zastrzelił gospo­darza wsi Milejów, gminy Skrzynno Józefa Filipczaka, lat 47.
Zabójca tłomaczy się że działał, w obronie życia własnego, gdyż za­bity, niosąc z lasu ukradzione gałęzie i będąc przez gajowego zaczepionym, rzucił się na niego z siekierą.
Śledztwo zostało skierowane do Sądu.
 
Gazeta Kaliska 1925 nr 267

— Trup wieśniaka w polu pod Wieluniem. W polu obok wsi Milejów, gminy Skrzynno, pow. wieluńskiego, wieśniacy będąc zajęci pracą, znaleźli zwłoki mężczyzny w wieku lat około 40-tu leżącego twarzą ku ziemi.   
Zawezwano natychmiast policję z pobliskiego posterunku, która ustaliła, że zamordowany jest 47 letni Józef Filipiak, wieśniak zamieszkały we wsi Milejów.
Przeprowadzone przez lekarza policyjnego oględziny zwłok ustaliły, że Filipiak poniósł śmierć od wystrzału z fuzji, danego z odległości kilku zaledwie kroków, o czem świadczy szeroka rana na piersi zamordowanego.
Wszęte przez władze bezpieczeństwa energiczne dochodzenie ustaliło, że zabójstwa dokonał leśniczy majątku Bolków, położonego w pobliżu Milejowa, Jan Majer.
Mając już wszelkie dane, policja wkroczyła do mieszkania zabójcy, który na widok funkcjonariuszy zdradzał wielką chęć ucieczki, co mu jednak w porę udaremniono. Majer odprowadzony do pobliskiego posterunku P.P., przyznał się do dokonania zabójstwa, przyczem opowiedział przebieg zajścia.
Krytycznego dnia, będąc w obchodzie lasku, ujrzał Filipiaka ścinającego siekierą drzewa. Gajowy usiłował Filipiaka zatrzymać, wówczas tenże z siekierą w ręku rzucił się na Majera. Gajowy widząc to zmierzył z fuzji sądząc, że to powstrzyma wieśniaka, ten jednak niepomny na niebezpieczeństwo, zbliżał się dalej, wtedy to Majer stając we władnej obronie spowodował wystrzał, pakując cały nabój w pierś Filipiaka.
Po dokonanem zabójstwie Majer odciągnąwszy zwłoki wieśniaka w pole, udał się spokojnie do domu.
Zabójcę osadzono w więzieniu, sprawę zaś oddano sędziemu śledczemu w Wieluniu.

 Ziemia Sieradzka 1925 listopad

Skrzynno.
Dnia 19 listopada, wieczorem, gajowy lasów majątku Bolków, Jan Majer, wystrzałem z fuzji na odległość 4-6 kroków zastrzelił gospodarza wsi Milejów, gminy Skrzynno, Józefa Filipczaka, lat 47. Zabójca tłomaczy się, że działał w obronie życia własnego, gdyż zabity, niosąc z lasu ukradzione gałęzie i będąc przez gajowego zaczepionym, rzucił się na niego z siekierą. Śledztwo zwrócone zostało do Sądu.


Echo Sieradzkie 1931 16 listopad

Nr. spr. E. 1181/31.
OBWIESZCZENIE
Komornik Sądu Grodzkiego w Wieluniu rewiru I-go Mieczysław Paszkowski, zamieszkały w Wieluniu, na zasadzie 1030 art. ust. sąd. cyw. obwieszcza, że na żądanie Spółdz. Roln. Spow. Centrali Handl. w Wieluniu w dn. 18 Listopada 1931 r. od godziny 10 rano w Milejowie, gm. Skrzynno u Oszczędy będzie sprzedawany z licytacji ruchomy majątek należący do Andrzeja i Marjanny małż. Oszczęda składający się z krowy 2 cielaków 4 prosiaków i 20 metrów kartofli i oszacowany do sprzedaży na sumę pięćset dwadzieścia (520) zł., którego spis i szacunek przejrzany być może na miejscu sprzedaży w dniu licytacji.
Wieluń, dn. 5 listopada 1931 r.

Komornik: Mieczysław Paszkowski.


Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 19

ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dnia 16 września 1933 r. L. SA. II. 12/15/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu Wieluńskiego na gromady.
Po zasiągnięciu opinij rad gminnych i wydziału powiatowego zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 15 września 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego z dnia 23. III. 1933 r. (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
XXIII. Obszar gminy wiejskiej Skrzynno dzieli się na gromady:
5. Milejów, obejmującą: kol. Koźlin, kol. Milejów, kol. Raczyńskie.

§2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Wieluńskiemu.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
(-) Hauke - Nowak
Wojewoda.

Echo Łódzkie 1935 lipiec

Żołnierz 31p. Strz. Kan.
wbił sobie bagnet w serce.
WIELUŃ 11.7.
Henig Alfred szereg. 31 p.p. SK. w Łodzi będący ostatnio na kilkudniowym urlopie w domu we wsi Milejów gm. Skrzynno usiłował popełnić samobójstwo zadając sobie pchnięcie bagnetem w okolice serca.
Przyczyną targnięcia się na życie miały być niesnaski rodzinne oraz nieporozumienie z żoną.
Denata w stanie b. groźnym przewieziono do szpitala WW. św w Wieluniu.

Dziennik Łódzki 1962 nr 144

Kronika wypadków
Wczoraj w woj. łódzkim zanotowano cztery pożary. Do najgroźniejszych należał pożar w Milejowie (pow. Wieluń) gdzie spalił się jeden budynek mieszkalny, dwie stodoły i obory i jedna szopa. 
Suma strat ok. 150 tys. zł.
W akcji brało udział 6 jednostek straży pożarnej.

(j. kr.)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz