Źródło:
Agad, Księgi ziemskie i grodzkie sieradzkie, Libri relationum, sygn. 56-137, karty 454, 455, 456, 457.
Tekst z oryginalnego dokumentu przepisał Piotr Tameczka.
Wizja dóbr Bronowa, Zalesia częściów na Bronówku przez Jch Mc szlachtę niżej podpisanych i woźnego opatrznego Balcera Kubisiaka przysiążnego ze wsi Bronowa Większego uczyniona i po odebraniu possessyi wspomnionych dóbr przez WJmce Pana Józefa Kossa Podkomorzyca Chełmińskiego dziedzica od JchMc PP Pawła i Anieli de Kossy małżonków Łykowskich dnia 3 października 1766 roku spisana.

Najprzód w Bronowie wchodząc na podwórze ode wsi wrota z tarcic żniętych, jedna tylko tarcica złamana, od dołu te wrota na biegunach drewnianych, od góry na kunach żelaznych, u pręgła wrzecąc żelazny, przy tych wrotach furtka z drzwiczkami małemi, te drzwiczki od dołu na biegunie drewnianym, od góry na kunie żelaznej. Od tych wrót idąc w podwórze po lewej stronie dwór pod gontami staremi cały, do którego wchodząc do sieni, nad tą sienią powały nie masz i ściana po lewej stronie niedobra. Z tej sieni wchodząc do stołowej izby, w tej izbie okien trzy, dwa dobre, trzeciego połowy nie masz, deskami tylko zabite, piec biały z niemieskiemi kalatami[?], kaflowy cały z gruntu zły, innego potrzeba, kafle w nim potłuczone i niektórych brakuje, komin i kominek niedobry. Z tej izby wchodząc do drugiej izby, w której okien cztery, trzy dobre, w czwartym kwatery jednej nie masz, papierem tylko zalepiona, piec kaflowy zielony stary, w tyle cale zły, za piecem zaś tym całe lepienie wypadłe na dwór, że tą skałą z dworu do izby można wnijść, kredens dobry. Z tej drugiej izby idąc do panieńskiego pokoju, w którym piec kaflowy zielony, u którego od wierzchu kilku kafli brakuje, a bardziej całego wierzchu nie masz, przy kominku nie bardzo dobrym szafeczka mała wmurowana, te wszystkie trzy izby wewnątrz wytrynkowane, okien dwa dobrych, z wierzchu drzewo żniente, w sieni kuchnia od sieni przeforsztowana, dużo nadrujnowana, komin tylko na wierzchu cegłą przyłożony. Z tej kuchni wyszedłszy na drugą stronę ku officynom apteczka dużo nadrujnowana, w której schody na górę, przed apteczką kuchenka malińka, z której palące w panińskim pokoju i w średnim, na tyle tego dworu officynka o dwóch izbach małych, w jednej izbie kominek i z tej izbetki gabinecik, czyli biblioteczka, w tej izbetce pół okna wybite, te obydwie izbetki o jednym piecu. Na tym budynku gonty dobre, tylko około komina opadły, poprawy potrzeba. Za temi officynami karmnik, z gruntu tak ściany jako i dach zły, poprawić się nie zda. W tym karmniku żadnego wieprza karmnego nie masz.
Począwszy od wrót podwórnych, aż do kaplicy, włoski ogród, różnym drzewkiem kwatery, czyli ulice wyradzane, te nadrujnowane. W tym rzeczy ruchome przez Jch Mc PP Łykoskich zostawione znajdują się, najprzód kocieł pół beczkowy dobry, drugi mały z gruntu zły, spalony, pognieciony, dziur małych w nim wiele, te kotły obydwa miedziane, wanienka miedziana, nie zgorsza, spora, miedziak łatany, nadpalony, rądel miedziany z gruntu zły, chalebnik łatany, nadpalony, z pokrywą złą, z rurkami dwiema, reparacji potrzebującemi, z rurniczką złą, u której w[...]dry poutrącane, żeleźniak mały cały nadpalony, flasza mała cynowa, chalebniczek mały mniejszy jak garcowy, nadrujnowany, z pol[...]wką złą, liwar[?] szczotek od lnu, czesania dwie, jedna na nic się nie zda, druga niezgorsza, nożyc od owiec strzyżenia sześcioro, karabinów cztery, u dwóch karabinów brakuje po srubie jednej i po blasze, u trzeciego sruby, u czwartego dw[óch?] srub i zamku u tych karabinów tylko jeden stępel żelazny, miska jedna cynowa pod literami temi a.L.P.L. z gruntu zła i półmiszek także zły, solniczek cynowych starych dwie, węgielnica żelazna jedna, swider feblowy jeden, piła zła na nic się nie zda, topór zły, sporządzić się nie zda, topór drugi jeszcze gorszy od pierwszego, moździerz żelazny zły, na nic się nie zda, żelaz od androtów dwoje, trzecie od opłatków, zawiasów dwie, naszynie od czeluści, rożnów dwa, jeden wielki, drugi mały, żelazo od parabaniku, u którego całego wierzchu brakuje pieły kawałek, którego wzdłuż łokcia nie masz, zygarek ścienny zły, dzwonek mały do mszy świętej dzwonienia, form blaszanych od ciast pięć, pudełko blaszane od herbaty złe, blacha od ciast, dzwonków dziesięć na rzemieniu, które przy szo[...] bywają, torba wyszywana od xiążek zła, szkatułka w czarny pokost zamknięta, bez klucza szkatułka od olejków, która się nazywa apteczką, u której zamek zepsuty i bez klucza, xiążek wszystkich czterdzieści dwie, prostki barełek dwie, trzeci puł barełki, szafka stara o dwóch przegrodach, w których przegrodach śliwek suchych pół ćwierci, łozek cztery, złych, popsutych, płótna lnianego nadbutwiałego łokieć trzydziesci, łyżek srebrnych trzy, dwie bardzo stare, wypotrzebowa, które się do zażywania nie zdadzą, lepsza, u której trzonek na pół przełamany, noży para jedna w srebro oprawnych, to jest nóż i widelce starych, nóż do zażywania już się nie zda, trzonek w srebro oprawny od noża, czyli od widelca, sztuczka srebrna od spodu pozłocista, na dwoje się składająca, w której czeskich diamencików ośm, mniejszy dziewiąty, większy w środku kamyk bursztynowy, jeden krzyż od szabli żelazny, futra ad instar sobolego, kawałków szesnaście, farforek pięć, kieliszek natłuczony jeden, waza jedna z przykryciem cynowa, krzeseł dwa, obydwa nadpsute, reparacji potrzebujące, taborecików siedm, wszystkie nadrujnowane i z wierzchu podarte, kanapa jedna także zdarta, paraban z ramami drewnianemi, połamanemi i sztukowanemi, z płótna malowanego, stary, dużo nadrujnowany, stołów sztuk trzy, od częstowania stół na czterech nogach, okrągławy, tokarskiej roboty, większy stolik mały, od kawy.
Z tego dworu idąc na lewej stronie w podwórzu kaplica, w której niedawnym czasem msza święta odprawowała się. W tej kaplicy apparamenta do mszy świętej znajdują się te, ornatów trzy, kielich, patyna, komza i inne potrzeby, mszał tudziesz niektóre rzeczy jako to szafa od papierów, wytrychami popsute zamki w niej, druga szafa mniejsza, w tyle deszczki poodrywane i szufladek mało się znajduje, skrzynia wielka od pościeli, skrzynia druga mniejsza, żelazem w floresy wyrabianym, gęsto opatrzona, trzecia skrzynka zielona mniejsza z papierami, czwarta skrzynka magazonowa od karety, w której pełno papierów porozrzucanych, papierów [...] cztery i w obrusie piąta skrzynia próżna, pościeli spodków trzy, pierzynka jedna, poduszek trzy i materac, wszystko stare i nadrujnowane. W tej kaplicy okien większych dwa, jednego połowy nie masz, mniejszych dwa, pasów od szorów cztery, starych złych, żelaz od wałów młyńskich, co na nich czopy chodzą trzy.
Idąc dalej z podwórza na zachód słońca jest gorzalnia stara, zła, reparować się nie zda, pod dachem złym, w tej gorzalni garniec jeden większy, ale widzieć nie można czy dobry albo zły, ponieważ wlepiony z pokrywą pogiętą i nadrujnowaną, z rurą wężowej roboty, z rurnicą reparacji potrzebującą, drugi garniec także wlepiony, widzieć nie można czy dobry, mniejszy z pokrywą złą, łataną, z rurą także wężowej roboty, z rurnicą złą bardzo, kłód od zacierów dziewięć złych, mało która na krótki czas może się dać sporządzić, winiówek[?] dwie złych, na drugiej stronie dwie komurki złe. W tyle tej gorzalni pobudynek pod snopkami, o czworgu drzwi żerdziami na chlewy poprzegradzony, nad stawem zaś wielkim ku Bronówku, mielcuch stary, dużo nadrujnowany, dach na nim zły, o jednej izbie, w sieni komin zły, w tym kominie kocieł wlepiony, dobry, w sieni kadzi piwnych dwie dobrych, beczek piwnych dwanaście, jedne z tych dobre, drugie złe, stare. Na podwórzu idąc ku Zalesiu, stajnia pod dachem, z wierzchu dach zły, dalej idąc obory okoliste po lewej stronie tak dach, jako i ściany z gruntu złe, po prawej stronie owczarnia, której tak dach, jako i ściany nadrujnowane, podle zaś obór wozownia, a teraz na wołownią obrócona, podle tej wołowni szpichlerz, w którym drzewo niezgorsze, dach zły. Podle tego spichlerza, chlew na trzodę, naprzeciwko tego chlewa stodoła, krzyżowa, o czworgu wrót, na krzyż, na której dach stary, w tej stodole różnego zboża, tylko po balki, jarzyna wszystka sieczona, to wszystko zboże, nie tęgiego urodzaju i znać, że na nieuprawnych gruntach było siane.
Przy[?] tej stodole stodół dwie, w pierwszej potrosze zboża takiego jak w pierwszej, w drugiej cale nic nie masz. Te obydwie stodoły pod jednym dachem starym, złym i ściany w nich niedobre, zboża zaś w tych stodołach lubo przerzucać i rachować nie można. Jako karbowy zeznaje ma bydz żyta kop tak żętego jako i sieczonego, wiązanego, jak się z karbów pokazuje 112, jęczmienia sieczonego, wiązanego kop 78 i snopów 30, orkiszu sieczonego, wiązanego kop 20, owsa kop 75, grochu wozów 22, prosa kop 3, snopów 30, jarki kop 3, snopów 30, tatarki fur 9, pszenicy wozów 6, ale tylko samej paszy. To zboże co sieczone bardziej dla paszy niż dla zboża posprzątano jako i w stodołach widoczna.
Poddaństwo w Bronowie.
Pierwszy Stach półrolnik, wołów ani krowy dworskich nie ma, trzyma rolę półrolniczą, obsianą, robi w tydzień dni trzy bydłem swoim, dwa dni zaś ręczną robotą.
Drugi Balcer woźny, półrolnik, trzyma rolę półrolniczą, obsianą, ma pańskich wołów parę, krowę, świnię, a robi w tydzień bydłem dni trzy, ręczną zaś robotą dni dwa.
Bartek Lajda[?], półrolnik trzeci, trzyma taką załogę i tak robi jak Balcer woźny.
Czwarty, Tomasz Owczarz, trzyma rolę półrolniczą, pańską załogę, czyli rolę półrolniczą, obsianą trzyma, wołów, krowy pańskich nie ma, żadnej roboty nie robi, tylko owce pasa.
Piąty, Wawrzyn pastucha, ten żadnej załogi nie ma i powinności nie robi, tylko w chałupie siedzi, bydło pasa.
Ci wszyscy mają chałupy stare, nadrujnowane.
Szósta, Marianna Olkowa, wdowa, trzyma rolę półrolniczą, załogi żadnej pańskiej nie ma, oprócz roli półrolniczej obsianej, robi trzy dni w tydzień ręczną robotą, w chałupie siedzi bardzo spustoszałej.
Józef Tynda, ten że stary i chorowity, więc tylko żona jego komornego robi trzy dni w tydzień.
Maryna Kaczmarka, w karczmie nowej siedzi i szynkuje, robi komornego także dni trzy w tydzień.
Maryna Prusaczka, komornica, robi w tydzień także dni trzy.
Regina Kulawa, także robi w tydzień dni trzy.
Te wszystkie komornice kopiznę biorą corocznie.
Inwentarz dworski.
Bydła, krów dziesięć, stadnik jeden, wół jeden, co przed tym był stadnikiem, dwoje po dwa roki mające, w przeszłorocznych dwie, tegorocznych czworo cieląt, owiec dojków dziewięćdziesiąt jedna, baranów sześć, cejlówek owiec siedmnaście, jałowych owiec dwadzieścia pięć, szkopów półtoraków i trzeciaków dwadzieścia pięć, jagniąt osiemdziesiąt cztery. Trzoda, świni maciorek dwadzieścia cztery, z młodymi, które się jeszcze nieopraszały, wieprzów, ordyńców trzodek, wieprz jeden, roczniak.

W dobrach Zalesiu, folwark o jednej izbie, sieni i komorze, pod snopkami, w którym bydło stawało. Zamierzwiony ten folwark, dużo nadrujnowany, cały dach zły, piec i okna w nim złe, drzwi jednych nie masz, drugie złe, komin zły.
Niedaleko tego folwarku stodoła folwarczna, dach na niej zły. W tej stodole nie masz do tego folwarku żadnych zasiewków, ani inwentarza nie masz.
Poddaństwo.
Pierwszy, Wawrzyn Kubisiak, półrolnik, ma chałupę, stodołę, obsiana półrolniczą rolę, wołów pańskich parę, krowę, robi pańszczyzny w tydzień dni cztery, piąty dzień ręczną robotą.
Półrolnik drugi Jakub Kiwałka ma takąż załogę jak pierwszy, odrabia pańszczyznę takąż jak pierwszy.
Trzeci Kaźmierz Rataj, półrolnik, takąż załogę pańską ma jak ci dwaj wyżej i takąż pańszczyznę odrabia, tylko chałupę ma bardzo złą.