Zajączkowski:
Włyń-pow. sieradzki
1) 1368 kop. XIX w., TP 3344 f. 138-139: Wlyna - Albrzyk de W. bierze udział w sporze o dziesięcinę z Poniatowa (v.), przysądzonej w rozstrzygnięciu sporu kośc. w Zadzimiu (v.). 2) 1391 T. Sir. I f. 28, 53: Wlin, Wlina - dominus Ialbrzik de W. 3) 1399 Hube, Sądy 368, Piotr. 31: Wlina - Petrassius de W.
4) XVI w. Ł. I, 438-439: Wlyny - villa, par. Kamionacz, dek. warcki, arch. uniejowski. 5) 1496 P. 172: Vlyn- par. jw., pow. i woj. sieradzkie. 1511-1518 P. 181: Wlyn -. jw. 1553-1576 P. 220: Wlyn - jw. 6) XIXw. SG XIII, 7 Włyń- wś, folw. i mł., par. jw., gm. Dzierzążna, pow. jw.
Uwagi: obecnie W., W. -Bugaj I W. - Podlesie, Spis 1240.
1) 1368 kop. XIX w., TP 3344 f. 138-139: Wlyna - Albrzyk de W. bierze udział w sporze o dziesięcinę z Poniatowa (v.), przysądzonej w rozstrzygnięciu sporu kośc. w Zadzimiu (v.). 2) 1391 T. Sir. I f. 28, 53: Wlin, Wlina - dominus Ialbrzik de W. 3) 1399 Hube, Sądy 368, Piotr. 31: Wlina - Petrassius de W.
4) XVI w. Ł. I, 438-439: Wlyny - villa, par. Kamionacz, dek. warcki, arch. uniejowski. 5) 1496 P. 172: Vlyn- par. jw., pow. i woj. sieradzkie. 1511-1518 P. 181: Wlyn -. jw. 1553-1576 P. 220: Wlyn - jw. 6) XIXw. SG XIII, 7 Włyń- wś, folw. i mł., par. jw., gm. Dzierzążna, pow. jw.
Uwagi: obecnie W., W. -Bugaj I W. - Podlesie, Spis 1240.
Czajkowski 1783-84 r.
Włyn, parafia kamionacz, dekanat
warcki, diecezja gnieźnieńska, województwo sieradzkie, powiat
sieradzki, własność: Dobek.
Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Włyn, województwo
Kaliskie, obwód Sieradzki, powiat Szadkowski, parafia Rossoszyca,
własność prywatna. Ilość domów 33, ludność 324, odległość
od miasta obwodowego 3.
Słownik Geograficzny:
Włyń, w XVI w. Wlyny, wś, fol. i młyn, pow. sieradzki, gm. Dzierzążna, par. Kamionacz, odl. 10 w. od Sieradza; wś ma 28 dm., 309 mk.; fol. 6 dm., 101 mk.; os. młyn. 1 dm., 6 mk. W 1827 r. było 33 dm., 324 mk., par. Rozsoszyca. W r. 1886 fol. W. rozl. mr. 2400: gr. or. i ogr. mr. 1009, łąk mr. 220, past. mr. 115, lasu mr. 964, nieuż. mr. 110; bud. mur. 9, drew. 11; las nieurządzony. Wś W. os. 40, mr. 636. Na początku XVI w. łany km. dawały dziesięcinę na stół arcybiskupi, z łanów folw. kościołowi w Zadzimiu (Łaski, L. B., I, 439). W r. 1553 wś Wlyn miała 9 łan. a 1576 r. 6 łan. (Pawiń., Wielkop., II, 220). Br. Ch.
Spis 1925:
Włyń, wś, pow. sieradzki, gm. Dzierżązna. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 79, inne zamieszkałe 2. Ludność ogółem: 569. Mężczyzn 290, kobiet 279. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 556, ewangelickiego 13. Podało narodowość: polską 569.
Wikipedia:
Włyń-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie sieradzkim, w gminie Warta.W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego.
Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
WŁYŃ par. Kamionacz, a w 1827 r. parafia Rossoszyca, p. sieradzki, wieś, folwark i młyn. Osada w 1553 roku miała 9 łanów. Wieś ma 40 osad i 636 mieszkańców, a folwark 6 domów, 101 mieszkańców i 2400 mg powierzchni w tym 964 mg lasu. W 1783 roku Dobka, a w 1815 roku własność Izydora Mniewskiego. W 1912 r. wieś i kolonia po byłym folwarku, we władaniu częściowych właścicieli i uwłaszczonych włościan. (SGKP t.13, s.724).
Kommisya Woiewództwa Kaliskiego.
Załączaiąc poniżey Listę imienną zbiegłych popisowych z Obwodu Sieradzkiego, poleca, aby śledzeni, i w razie uięcia do Kommissarza Obwodu Sieradzkiego drogą prawem przepisaną odstawieni byli.
Działo się w Kaliszu dnia 12. Września 1823 r.
Za Prezesa: Kowalski, K.W. S.G. Szumowski, Z.
1) Jan Klikowski w mieście Szczercowie zamieszkały, ma lat 22, wzrostu średniego, twarzy okrągłey, oczów szarych, włosów blond, krótko strzyżonych, nosi się pochyło; umie czytać i pisać po polsku. Ubiór nosi, surdut barakanowy koloru granatowego iuż przetarty, a czasem we fraku z sukna ciemnozielonego, bóty węgierskie, kapelusz czarny okrągły, stary.
2) Stanisław Zambrowski w Gminie Włyń zamieszkały, ma lat 29, wzrostu dobrego, twarzy ściągłey, oczów ciemnych, włosów blond.
3) Marcin Roszewski w Gminie Więżowey Woli zamieszkały, ma lat 24, wzrostu stop 5 cali 8, twarzy ściągłey, oczów siwych, nosa miernego, włosów blond, czoła wysokiego; pisać i czytać umie.
4) Ludwik Garczarczyk w Gminie Bukowcu zamieszkały, ma lat 25, wzrost stop 5 cali 11, twarzy ściągłey, oczów szarych, nosa miernego, włosów blond, czoła miernego; czytać i pisać, nie umie.
MINISTER SEKRETARZ STANU.
Ma honor udzielić Radzie Administracyiney wolą Nayiaśnieyszego Pana wypisaną, iak następuie:
„Rada zawiadomi podpisanych na Supplice obok załączoney, przez pośrednictwo właściwych Władz — iż Cesarz i Król Jmć uważa postępek „ich za dowód owego ducha zamieszania nieprzestaiącego działać na małą „cząstkę Jego poddanych Polskich, a tyle przeciwnego temu uszanowaniu „dla Władzy i zamiłowaniu porządku, które tak znamienicie odznaczają „ogół Narodu, i które przewodniczyły obradom ostatniego Seymu; iż Jego „Cesarsko-Królewska Mość z żalem widzi w takowym postępku „nowe powody do przedłużenia względem Woiewództwa Kaliskiego środków przez Dostoynego Poprzednika JEGO przyiętych, i że na ten raz „w łaskawości swoiey na zganieniu tego nierozważnego kroku poprzestaie.“
w Petersburgu dnia Marca 1827.
(podpisano) Stefan Hr. GRABOWSKI.
Za zgodność z Oryginałem:
Radca Sekretarz Stanu, Generał Dywizyi, (podpisano) Kossecki.
w szczególności przesłać zalecono:
3) PP. Mączyńskiemu Stefanowi z Lutomirska.
5) — Biernackiemu Jozefowi Gabryelowi z Klonowa.
6) — Grabowskiemu Felixowi z Strachanowa.
7) — Jezierskiemu Anastazemu z Góry.
8) — Karśnickicmu Augustynowi z Chorzewa.
9) — Gątkiewiczowi Tomaszowi z Kwaskowa.
10) — Grodzickiemu Filipowi z Gruszczyc.
14) — Parczewskiemu Józefowi z Włynia.
15) — Ordędze Józefowi z Cieni.
17) — Grodzickiemu Tadeuszowi z Wrzący.
21) — Jłowieckiemu Marcinowi z Trzebin.
23) — Biernackiemu Stanisławowi z Sikucina.
27) — Rejczyńskiemu Józefowi z Naramic.
29) — Bartochowskiemu Kazimierzowi z Skomlina.
30) — Kobierzyckiemu Łukaszowi z Wielkiey Dąbrowy.
34) — Trepka Leopoldowi z Brzykowa.
37) — Kiedrowskiemu Mikołajowi z Zawadek.
38) — Kaczkowskiemu Stanisławowi z Choynego.
39) — Łączkowskiemu Antoniemu z Rembieszowa.
40) — Madalińskiemu Emanuelowi z Osiakowa.
41) — Wituskiemu Michałowi z Małynia.
45) — Rabczewskiemu Karolowi z Sądziejewic.
47) — Siemiątkowskiemu Jgnacemu z Kalinowy.
49) — Trepka Augustowi z Wrońska.
50) — Siemiątkowskiemu Józefowi z Biskupic.
51) — Wituskiemu Felixowi z Jeżewa.
52) — Sucheckiemu Wincentemu z Grabi.
53) — Morawskiemu Teofilowi z Mikołajewic P. K. gm warta
55) — Milewskiemu Kajetanowi z Borzewicka. gm. podd
56) — Jabłkowskiemu Jgnacemu z Cielców.
60) — Walewskiemu Napoleonowi z Świerczyn.
63) — Bieleckiemu Józefowi z Kozub.
64) — Tarnowskiemu Antoniemu z Bukowca.
65) — Złotnickiemu z Zdońskiey Woli.
66) — Parczewskiemu Stanisławowi z Dąbrówki.dąbrówka sier
71) — Domaniewskiemu Janowi z Zborowa.
72) — Zbijewskiemu Franciszkowi z Jesionny.
73) — Załuskowskiemu Franciszkowi z Jesionny.
74) — Rozrazewskiemu Nepomucenowi Janowi z Ruszkowa.
76) — Ankwiczowi Romanowi Hr. z Zakrzewa.
81) — Krobanowskiemu Mikołajowi z Swirzyna.
83) — Sulimierskiemu Felixowi z Brzesk.
84) — Klichowskiemu Rafałowi z Grabia.
85) — Mniewskiemu A. z Włynia.
87) — Podczaskiemu Dyonizemu z Brzesk.
88) — Taczanowskiemu Emanuelowi z Rudy.
89) — Potworowskiemu Ferdynandowi z Luboli.
92) — Byszewskiemu Kalixtowi z Sokołowa.gm sieradz
96) — Gołębowskiemu Nepom. z Sadokrzyc.
97) — Błeszyńskiemu Erazmowi z Zelisławia.
98) — Taczanowskiemu Leonowi z Olewina.
99) — Tyminieckiemu Wincentemu z Prażmowa.
101) — Borzysławskiemu Aloizemu z Grzymaczewa.
102) — Kosseckiemu Dominikowi z Woycinka.
103) — Niemojowskiemu Teodorowi z Chwalęcic.
104) — Wierzchleyskiemu Bogumiłowi z Wierzchlasa.
105) — Gurowskiemu Adamowi Hr. z Piorunowa.
Za zgodność na proźbie:
Radca Sekretarz Stanu, Generał Dywizyi, (podp.) Kossecki.
do wiadomości publiczney Radca Stanu Prezes przez Dziennik Woiewódzki podaie.
w Kaliszu dnia 14. Kwietnia 1827 r.
PIWNICKI.
Sekretarz Generalny, Welinowicz, Z.
Podaie do publiczney wiadomości iż dobra ziemskie Włyń, z karczmą Bugay i pustkowiem Ulesie z wszelkiemi przyległościami i przynależytościami, składaiące się z wsi folwarczney Włynia, w Powiecie Szadkowskim Obwodzie Sieradzkim Woiewodztwie Kaliskiem położone składaiące iednę gminę pod nazwiskiem (gmina Włyń) odległe od miasta Powiatowego Szadku mil 2 1/2. od miasta Warty gdzie iest rzeka spławna mil 1/2. od miasta Obwodowego Sieradza mil 2. po wydaniu nakazów exekucyinych i dawniey były własnością dziedzica Alexandra Mniewskiego. — Teraz zaś Skarb Publiczny Królestwa Polskiego, przez konfiskatę iest dziedzicem rzeczonych dóbr Włynia i na niego tytuł dziedzictwa hipotecznie przeniesiony. — Dawnieyszy dziedzic dóbr Włynia miał zamieszkanie prawne obrane w tychże samych dobrach Włyń, a na teraz z mieszkania i rzeczywistego zamieszkania niewiadomy. — Zaś Skarb Publiczny a teraźnieyszy Właściciel rzeczonych dóbr, maiący zamieszkanie prawne podług ksiąg hipotecznych w Kommissyi Woiewództwa Kaliskiego: — Z pozwolenia Kommissyi Rządowey Przychodów i Skarbu z dnia 19. Listopada 1834 roku Nro 85124/28219. Aktem przez Józefa Waliszewskiego Komornika Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego, na gruncie tych dóbr dnia 14. Stycznia 1835. roku rozpoczętym, a w dniach 15. i 16. tegoż miesiąca i roku ukończonym na rzecz Józefa i Eleonory z Mniewskich małżonków Parczewskich Właścicieli dóbr Staianowa, tamże w Staianowie w Powiecie Kaliskiem zamieszkałych a zamieszkanie prawne u Karola Rozdayczer Patrona przy Trybunale Cywilnym Woiewództwa Kaliskiego, w Kaliszu zamieszkałego obrane maiących, za których tenże Patron stawa i ninieysze przymuszone wywłaszczenie popiera, na sprzedaż publiczną w drodze przymuszonego wywłaszczenia odbydź się maiącą zaięte zostały. Akt zaięcia dopiero wymieniony Wóytowi gminy dóbr Włynia to iest w dwóch kopiach, iedna dla Alexandra Mniewskiego byłego dziedzica i Debenta, druga temuż Wóytowi, czyli zastępcy przysięgłemu Antoniemu Arczyńskiemu, trzecia kopia Cyryllemu Bogdańskiemu Pisarzowi Sądu Pokoiu Powiatu Szadkowskiego, czwarta kopia Antoniemu Porczyńskiemu Dozorcy w dniu 16 Stycznia 1835 roku a zaś piąta kopia w Biórze Prokuratora Królewskiego Trybunału Kaliskiego dla niewiadomego zamieszkania byłego dziedzica dóbr Włynia Alesandra Mniewskicgo, na ręce Jana Wanemana Sekretarza szósta na drzwiach Trybunału Kaliskiego wywieszona siódma kopia dla Skarbu Publicznego Królestwa Polskiego iako teraźnieyszego dziedzica dóbr Włynia iako skonfiskowanych, i tytułu dziedzictwa przeniesionego, w Kommissyi Woiewództwa Kaliskiego iako obranem zamieszkaniu na ręce Konstantego Przedpełskiego Sekretarza Jeneralnego teyże Kommissyi Woiewódzkiey. — Osmą kopią tegoż Protokołu zaięcia Janowi Opielinskiemu Prezydentowi Urzędu Municypalnego miasta Kalisza, w dniu 20. Stycznia 1835. roku przez Marcina Kozłowskiego Woźnego przy Trybunale Cywilnym 1ey Jnstancyi Woiewództwa Kaliskiego doręczone. — Następnie zaś tenże Akt zaięcia w Kancellaryi Ziemiańskiey Woiewództwa Kaliskiego w dniu 21. Stycznia 1835. roku a w Kancellaryi Pisarza Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego w dniu 24. Stycznia 1835 roku do właściwych ksiąg wpisany i zaregestrowany został.
Rozległość tych dóbr Włynia podług mappy Jeometrycznie przez Dorszteina przysięgłego Jeometrę w miesiącu Kwietniu 1821. roku zdziałaney, a przez Woyciecha Olędzkiego także Jeometre przysięgłego na gruncie dóbr Wły-w miesiącu Listopadzie 1834. roku zwdryfikowaney, i szczegółowo ułożonego Reiestru pomiarowego iest następuiąca, który gatunek ziemi należy do 2. 3. 4. 6. Klassy.
Grunta Dominialne.
Podwórza i zabudowania dworskie Morg. 12 pr. kw. 72.
Sady i ogrody pańskie Morg. 32 pr. kw. 80.
Pola pańskiego ornego w polu Morg. 663 pr. kw. 119.
Pola pańskiego ornego w łęgu Morg. 568 pr. kw. 44.
Łąk pańskich w łęgu Morg. 271 pr. kw. 56.
Płaszczyzny w koło łęgu Kościuszków Morg. 716 pr. kw. 116.
Borów wysokopiennych i chalizny Morg. 2314 pr. kw. 60.
Pastwiska w łęgu i polach Morg. 383 pr. kw. 114.
Drogi wygony góry i piaski Morg. 339 pr. kw. 44.
Wody kałuże w łęgu
Morg. 396 pr. kw. 76.
Summa gruntu Dominialnego Morg. 5698 pr. kw. 61.
Grunta Włościan.
Siedliska i ogrody włościan Morg. 119 pr. kw. 119.
Pola w polu i łęgu ornego Morg. 994 pr. kw. 37.
Łąk w łęgu między polem Morg. 151 pr. kw. 166.
Grunta karczmarzy i dwudniaków Morg. 72 pr. kw. 82.
Summa gruntu Włościan Morg. 1338 pr. kw. 44.
Ogólna Summa całey rozległości dóbr Włynia wynosi morg. 7035 pr. kw. 105. czyli hub 234 morgów 16 prętów kwadratowych 105 miary Reinlandzkiey.
Kontrowers w tych dobrach żaden nie zachodzi i granice są w niczem nie nadwerężone. —
W Dobrach Włyniu iest: 26. Zagrodników którzy maią załogę dworską, obowiązani są 3 dni w tydzień ręczno lub bydłem robić, i inne darmochy w Protokule zaięcia wymienione wypełniać. — Daią po 2 kapłony gęś iedne jai 15 na Sty Marcin. — Jeden 2ch dniowy Paweł Kowalczyk — Komornic 10 które robią z pomieszkania dzień ieden w tydzień czynszownik niestały ieden Michał Filusiński karczmarz zarazem Kowal na Bugaiu płaci rocznie czynszu złtp. 150.
Dobra powyżey opisane są wydzierzawione przez publiczną licytacyą na rzecz Skarbu Publicznego Królestwa Polskiego iako skonfiskowane, za kontraktem Administracyinym Michałowi Ciesielskiemu na lat 6. od 24. Czerwca 1834. roku poczynaiąc. —
O stanie dobr zaiętych iako też Jnwentarzu można się przekonać z Protokułu zaięcia u Patrona Karóla Rozdayczer, i u podpisanego Pisarza w Kaliszu gdzie także i warunki sprzedaży do przeyrzenia znayduią się. — W reszcie stan tych dóbr na mieyscu widzieć można.
Sprzedaż tych dóbr odbędzie się w Kaliszu na Audyencyi publiczney Trybunału Cywilnego 1ey Jnstancyi Woiewództwa Kaliskiego w mieyscu zwykłych posiedzeń. —
Pierwsze ogłoszenie warunków sprzedaży w tymże Trybunale na Audyencyi Publiczney w dniu 10. Marca 1835. roku o godzinie 10tey z rana nastąpiło, drugie w dniu 12/24. Marca, a trzecie w d. 26 Marca/7 Kwiet. r. b. odbyło się, gdzie wyrabiaiący przedaż małżonkowie Parczewscy podali za te dobra summę 140,000.
Złotp. w srebrze to iest 2/3 summy szacunkowey 210,000. złotp. poczem termin do temczasowego dóbr tych przysądzenia na dzień 23 Kwiet./ 5 Maia r. b. godzinę 10tą z rana na Audyencyi Trybunału tuteyszego w Kaliszu wyznaczony został, w Kaliszu d. 27 Marca/ 8 Kwiet. 1835 r.
J. Piątkiewicz, Pis. Tryb.
Marsze jesienne w Rososzycy
Tegoroczna rocznica bitwy pod Lenino obchodzona była w całym kraju pod znakiem marszów jesiennych. Również w Rososzycy młodzież zorganizowała marsze jesienne, które cieszyły się dużą frekwencją. Marsze odbywały się na trasie 3, 5, 10 km., wyróżniły się drużyny z Włynia i Rososzyc. Z grup żeńskich wyróżniła się na trasie 3 km. grupa dziewcząt ze wsi Rososzyce. Zwycięskie drużyny otrzymały nagrody pieniężne w wysokości 1.500, 1000 i 800 zł.
1992 r.
Akta metrykalne (Parafia
Bałdrzychów) 1766
2. Tego samego dnia 6-go kwietnia. Ja*
jak wyżej dopełniłem ceremonii nad synem Teodorem Marcinem, który
urodził się 9 listopada 1764-go roku, chrzczony zaś z wody był 16
października 1764 roku przez Przewielebnego Urbana Szpakiewicza
wikarego tego bałdrzychowskiego kościoła. Rodzice jego jak wyżej
Urodzony Ludwik Otocki i Elżbieta z Sucheckich jego małżonka.
Rodzicami chrzestnymi byli Wielmożny i Szlachetny Julian Suchocki
łowczy bielski, dziedzic z Kamieniacza i Wielmożna Urodzona
Aleksandra z Hozjusz Suchecka dziedziczka z Włynia [macocha] tego
Juliana Sucheckiego.
* Jerzy Placyd Ledecki przełożony
sulejowskiego zakonu cystersów, prepozyt bałdrzychowski (przypis
autora bloga)
LISTY GOŃCZE.
Fabian Wieczorek, rodem ze Wsi Włynia Ptu: Szadkowskiego, lat 18- maiący, wzrostu małego, włosów ciemnych, twarzy pociągłey bladej oczów wpadłych, w sukmanie zielonej, boso.-Zbiegł z pod Straży Policyiney w Szadku w nocy z dnia 13. na 14. m. b. obwiniony iest o kradzież koni pary, we Wsi Włyniu popełnioną, miał ostatnie zamieszkanie w Noweywsi Ptu: Orłowskiego. Wzywaią się wszelkie Władze ażeby tegoż Fabiana Wieczorka śledziły, a wrazie spostrzeżenia zaaresztowały do Ps: Sądu Policyi Poprawczej Obwodu Piotrkowskiego odesłały.
Szadek dnia 15. Kwietnia 1817.
Sąd Policyi Prostey Powiatu Szadkowskiego.
Assessor Delegowany, F. Bajer.
LIST GOŃCZY.
Sąd Policyi Prostey Powiatu Wartskiego.
Wzywa wszelkie Władze, tak Cywilne, iako i Woyskowe, oraz i Publiczność nad bezpieczeństwem powszechnym czuwaiącą, iżby Maryannę Rzepecką, wdowę po Macieju Rzepeckim z wsi Włynia o kradzież obwinioną i przekonaną, z aresztu tuteyszego w dniu 14. Lipca r. b. zbiegłą śledzili, i w razie uięcia iey Sądowi naszemu odstawić raczyły.
Rysopis obwinioney.
Maryanna Rzepecka, 86 lat stara, włosów na głowie siwych, czoła niskiego, nosa miernego, oczu szarych, twarzy ściągłey pomarszczoney, od starości zębów także niema.
Ubiór iey. Czepek na głowie muślinowy biały, chustka na szyi iedna biała płócienna, druga muślinowa w paski czerwone, mamelka z sukna granatowego podarta, spódnica bawełniana biała stara podarta, trzewiki rzemienne stare podarte Języków prócz Polskiego żadnych innych nie posiada.
Warta dnia 18. Lipca 1822 roku.
Szymanowski.
Akta metrykalne (Parafia Glinno-Brodnia) 1771
Glinno
A.D. 1771, dnia 22 stycznia. Ja, Stefan Majoronoski zarządca glinneński, ochrzciłem urodzonego 12 stycznia, syna matki Urodzonej Brygidy Chlebowskiej i ojca Urodzonego Józefa Drzewickiego, małżonków tego kościola, ekonomów glinneńskich, któremu zostało nadane imię Jan. Rodzicami chrzestnymi byli Urodzony Michał Biernacki i Urodzona Barbara ?icka z Włynia.
Akta metrykalne (Parafia Glinno-Brodnia) 1785
Sierpień
Dzierzązna
A.D. 1785. Ja, Bartłomiej Wągrowski, dopełniłem ceremonię nad ochrzczonymi dziećmi Julianem, dwa i pół roku mającym synem Urodzonych Kajetana i Magdaleny Skrzetuskich, prawowitych małżonków. Rodzicami chrzestnymi byli Wielmożny Dominik Dobek z Włynia i Wielmożna Pani Maksima Pstrokońska chorążyna piotrkowska. ? Wawrzyńcem dzieckiem półrocznym, którego rodzicami chrzestnymi byli Urodzony Jakub Głowczewski dzierżawca wsi królewskiej Glinno i Wielmożna Pani Katarzyna Dobkowa z Włynia.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1817 nr 19
LISTY GOŃCZE.
Fabian Wieczorek, rodem ze Wsi Włynia Ptu: Szadkowskiego, lat 18- maiący, wzrostu małego, włosów ciemnych, twarzy pociągłey bladej oczów wpadłych, w sukmanie zielonej, boso.-Zbiegł z pod Straży Policyiney w Szadku w nocy z dnia 13. na 14. m. b. obwiniony iest o kradzież koni pary, we Wsi Włyniu popełnioną, miał ostatnie zamieszkanie w Noweywsi Ptu: Orłowskiego. Wzywaią się wszelkie Władze ażeby tegoż Fabiana Wieczorka śledziły, a wrazie spostrzeżenia zaaresztowały do Ps: Sądu Policyi Poprawczej Obwodu Piotrkowskiego odesłały.
Szadek dnia 15. Kwietnia 1817.
Sąd Policyi Prostey Powiatu Szadkowskiego.
Assessor Delegowany, F. Bajer.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1822 nr 35
LIST GOŃCZY.
Sąd Policyi Prostey Powiatu Wartskiego.
Wzywa wszelkie Władze, tak Cywilne, iako i Woyskowe, oraz i Publiczność nad bezpieczeństwem powszechnym czuwaiącą, iżby Maryannę Rzepecką, wdowę po Macieju Rzepeckim z wsi Włynia o kradzież obwinioną i przekonaną, z aresztu tuteyszego w dniu 14. Lipca r. b. zbiegłą śledzili, i w razie uięcia iey Sądowi naszemu odstawić raczyły.
Rysopis obwinioney.
Maryanna Rzepecka, 86 lat stara, włosów na głowie siwych, czoła niskiego, nosa miernego, oczu szarych, twarzy ściągłey pomarszczoney, od starości zębów także niema.
Ubiór iey. Czepek na głowie muślinowy biały, chustka na szyi iedna biała płócienna, druga muślinowa w paski czerwone, mamelka z sukna granatowego podarta, spódnica bawełniana biała stara podarta, trzewiki rzemienne stare podarte Języków prócz Polskiego żadnych innych nie posiada.
Warta dnia 18. Lipca 1822 roku.
Szymanowski.
Dziennik Urzędowy Województwa Mazowieckiego 1822 nr 308
NRO. 67,220. WYDZIAŁ WOYSKOWY.
KOMMISSYA WOJEWODZTWA MAZOWIECKIEGO.
Listę imienną spisowych którzy nieuzyskawszy przesiedlenia prawem przepisanego, z mieysca pobytu z Woiewództwa Kaliskiego zbiegli, poniżey zamieszczaiąc, poleca władzom Administracyino-policyinym, aby tychże w swych gminach śledziły, a wyśledziwszy, Kommissarzowi właściwego Obwodu odstawiły.
Wóyci Gmin i Burmistrze ściśle ninieyszemu poleceniu zadość uczynią, a Kommissarze skutku dopilnuią.
w Warszawie dnia 20. Grudnia 1821. roku.
Radca Stanu, Prezes Kommissyi
R. REMBIELINSKI. Filipecki Sekr: Jener:
Lista Imienna zbiegłych popisowych z Woiewództwa Kaliskiego w Miesiącu Sierpniu roku 1821.
(...) Koemierczak Felicy z wsi Wtyn. —. Piechota Wawrzyn z wsi Wtyn. (...)
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1823 nr 40
Kommisya Woiewództwa Kaliskiego.
Załączaiąc poniżey Listę imienną zbiegłych popisowych z Obwodu Sieradzkiego, poleca, aby śledzeni, i w razie uięcia do Kommissarza Obwodu Sieradzkiego drogą prawem przepisaną odstawieni byli.
Działo się w Kaliszu dnia 12. Września 1823 r.
Za Prezesa: Kowalski, K.W. S.G. Szumowski, Z.
1) Jan Klikowski w mieście Szczercowie zamieszkały, ma lat 22, wzrostu średniego, twarzy okrągłey, oczów szarych, włosów blond, krótko strzyżonych, nosi się pochyło; umie czytać i pisać po polsku. Ubiór nosi, surdut barakanowy koloru granatowego iuż przetarty, a czasem we fraku z sukna ciemnozielonego, bóty węgierskie, kapelusz czarny okrągły, stary.
2) Stanisław Zambrowski w Gminie Włyń zamieszkały, ma lat 29, wzrostu dobrego, twarzy ściągłey, oczów ciemnych, włosów blond.
3) Marcin Roszewski w Gminie Więżowey Woli zamieszkały, ma lat 24, wzrostu stop 5 cali 8, twarzy ściągłey, oczów siwych, nosa miernego, włosów blond, czoła wysokiego; pisać i czytać umie.
4) Ludwik Garczarczyk w Gminie Bukowcu zamieszkały, ma lat 25, wzrost stop 5 cali 11, twarzy ściągłey, oczów szarych, nosa miernego, włosów blond, czoła miernego; czytać i pisać, nie umie.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1827 nr 16
MINISTER SEKRETARZ STANU.
Ma honor udzielić Radzie Administracyiney wolą Nayiaśnieyszego Pana wypisaną, iak następuie:
„Rada zawiadomi podpisanych na Supplice obok załączoney, przez pośrednictwo właściwych Władz — iż Cesarz i Król Jmć uważa postępek „ich za dowód owego ducha zamieszania nieprzestaiącego działać na małą „cząstkę Jego poddanych Polskich, a tyle przeciwnego temu uszanowaniu „dla Władzy i zamiłowaniu porządku, które tak znamienicie odznaczają „ogół Narodu, i które przewodniczyły obradom ostatniego Seymu; iż Jego „Cesarsko-Królewska Mość z żalem widzi w takowym postępku „nowe powody do przedłużenia względem Woiewództwa Kaliskiego środków przez Dostoynego Poprzednika JEGO przyiętych, i że na ten raz „w łaskawości swoiey na zganieniu tego nierozważnego kroku poprzestaie.“
w Petersburgu dnia Marca 1827.
(podpisano) Stefan Hr. GRABOWSKI.
Za zgodność z Oryginałem:
Radca Sekretarz Stanu, Generał Dywizyi, (podpisano) Kossecki.
w szczególności przesłać zalecono:
3) PP. Mączyńskiemu Stefanowi z Lutomirska.
5) — Biernackiemu Jozefowi Gabryelowi z Klonowa.
6) — Grabowskiemu Felixowi z Strachanowa.
7) — Jezierskiemu Anastazemu z Góry.
8) — Karśnickicmu Augustynowi z Chorzewa.
9) — Gątkiewiczowi Tomaszowi z Kwaskowa.
10) — Grodzickiemu Filipowi z Gruszczyc.
14) — Parczewskiemu Józefowi z Włynia.
15) — Ordędze Józefowi z Cieni.
17) — Grodzickiemu Tadeuszowi z Wrzący.
21) — Jłowieckiemu Marcinowi z Trzebin.
23) — Biernackiemu Stanisławowi z Sikucina.
27) — Rejczyńskiemu Józefowi z Naramic.
29) — Bartochowskiemu Kazimierzowi z Skomlina.
30) — Kobierzyckiemu Łukaszowi z Wielkiey Dąbrowy.
34) — Trepka Leopoldowi z Brzykowa.
37) — Kiedrowskiemu Mikołajowi z Zawadek.
38) — Kaczkowskiemu Stanisławowi z Choynego.
39) — Łączkowskiemu Antoniemu z Rembieszowa.
40) — Madalińskiemu Emanuelowi z Osiakowa.
41) — Wituskiemu Michałowi z Małynia.
45) — Rabczewskiemu Karolowi z Sądziejewic.
47) — Siemiątkowskiemu Jgnacemu z Kalinowy.
49) — Trepka Augustowi z Wrońska.
50) — Siemiątkowskiemu Józefowi z Biskupic.
51) — Wituskiemu Felixowi z Jeżewa.
52) — Sucheckiemu Wincentemu z Grabi.
53) — Morawskiemu Teofilowi z Mikołajewic P. K. gm warta
55) — Milewskiemu Kajetanowi z Borzewicka. gm. podd
56) — Jabłkowskiemu Jgnacemu z Cielców.
60) — Walewskiemu Napoleonowi z Świerczyn.
63) — Bieleckiemu Józefowi z Kozub.
64) — Tarnowskiemu Antoniemu z Bukowca.
65) — Złotnickiemu z Zdońskiey Woli.
66) — Parczewskiemu Stanisławowi z Dąbrówki.dąbrówka sier
71) — Domaniewskiemu Janowi z Zborowa.
72) — Zbijewskiemu Franciszkowi z Jesionny.
73) — Załuskowskiemu Franciszkowi z Jesionny.
74) — Rozrazewskiemu Nepomucenowi Janowi z Ruszkowa.
76) — Ankwiczowi Romanowi Hr. z Zakrzewa.
81) — Krobanowskiemu Mikołajowi z Swirzyna.
83) — Sulimierskiemu Felixowi z Brzesk.
84) — Klichowskiemu Rafałowi z Grabia.
85) — Mniewskiemu A. z Włynia.
87) — Podczaskiemu Dyonizemu z Brzesk.
88) — Taczanowskiemu Emanuelowi z Rudy.
89) — Potworowskiemu Ferdynandowi z Luboli.
92) — Byszewskiemu Kalixtowi z Sokołowa.gm sieradz
96) — Gołębowskiemu Nepom. z Sadokrzyc.
97) — Błeszyńskiemu Erazmowi z Zelisławia.
98) — Taczanowskiemu Leonowi z Olewina.
99) — Tyminieckiemu Wincentemu z Prażmowa.
101) — Borzysławskiemu Aloizemu z Grzymaczewa.
102) — Kosseckiemu Dominikowi z Woycinka.
103) — Niemojowskiemu Teodorowi z Chwalęcic.
104) — Wierzchleyskiemu Bogumiłowi z Wierzchlasa.
105) — Gurowskiemu Adamowi Hr. z Piorunowa.
Za zgodność na proźbie:
Radca Sekretarz Stanu, Generał Dywizyi, (podp.) Kossecki.
do wiadomości publiczney Radca Stanu Prezes przez Dziennik Woiewódzki podaie.
w Kaliszu dnia 14. Kwietnia 1827 r.
PIWNICKI.
Sekretarz Generalny, Welinowicz, Z.
Gazeta Warszawska 1830 nr 77
UWIADOMIENIA SPADKOWE.
Po śmierci Izydora Mniewskiego,
zaszłey w dniu 5 Maia 1825 roku, otworzyło się postępowanie
spadkowe, o którem po raz pierwszy donosząc podpisany Rejent
zawiadomia ninieyszem: iż celem przeniesienia na imie Sukcessorów
zmarłego tytułu dziedzictwa Dóbr Włynia z przyległościami, w
Powiecie Szadkowskim, Woiewództwie Kaliskiem położonych, tudzież
przepisania własności summ, respective 5000 złotych Polskich prawu
dożywocia ulegaiących, i 1000 złotych Polskich tegoż zmarłego
Mniewskiego własnych, na Dobrach Leśnica z Folwarkiem Podlesie w
tymże co wyżey Szadkowskim Powiecie leżących, w Dziale IV. pod
Nrami 2 i 4 hypotecznie zabezpieczonych, termin roczny, a w szczególe
na dzień 10 Marca 1831 roku w Kancellaryi Ziemiańskiey Woiewództwa
Kaliskiego, wyznaczonym został. — Kalisz dnia 9 Marca 1830 roku.
Rejent Kancellaryi Ziemiańskiey Woiewództwa Kaliskiego,
Franciszek Nowosielski.
Dziennik Powszechny 1834 nr 23
Pisarz Kancellaryi Ziemiańskiey Wdztwa
Kaliskiego. Po Agnieszce z Masłowskich Mniewskiey, w dniu 12
Kwietnia 1833 r. zmarłey, otworzyło się postępowanie spadkowe i
do przeniesienia tytułu własności summy złp. 50,000 na dobrach
Włyniu, w Powiecie Szadkowskim, Woiewództwie Kaliskiem położonych,
w dziale IV, pod Nr. 8 a, lokowaney, na spadkobierców zmarłey,
termin na dzień 4 Sierpnia r. b. w Kancellaryi Ziemiańskiey
Woiewództwa Kaliskiego został wyznaczony. Kalisz d. 18 Stycznia
1834 r. D. Dzierożyński.
Dziennik Powszechny 1834 nr 79
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Podaie do powszechney wiadomości, iż w zastosowaniu się do
ogólnych przepisów rządu względem dalszego zarządzenia dobrami
sekwestrowi lub konfiskacie uległemi, dobra poniżey wymienione, a
do tey kategoryi należące, w drodze publiczney licytacyi
wydzierżawiać będzie na lat trzy od dnia 1 Lipca r. b. wraz z
porządkami ekonomicznemi, tudzież inwentarzami, takiemi iakie się
gdzie znayduią miejscowe, a mianowicie:
10. Na dniu 16 Kwietnia r. b. Dobia
Włyń w Obwodzie Sieradzkim położone, do których należą: a)
Folwark i wieś tegoż nazwiska. b) Pustkowie Ulesie. c) Propinacya.
d) Karczma Bugay. Podług dotychczasowego kontraktu dzierzawnego
dochód roczny, po potrąceniu wydatków gruntowych, wynosi złp.
9,000 z tego potrąca się ieszcze 5 % na utrzymanie budowli i tyleż
na ogólne straty z risico ----złp. 900 pozostaie czysty dochód do
licytacyi pro praetio fisci złp. 8,100
Licytacya w terminach wyżey oznaczonych,
odbywać się będzie na sali posiedzeń Kommissyi Wdzkiey z południa
o godzinie 2giey. O warunkach pod iakiemi wydzierzawienie dóbr tych
nastąpi, pretendenci (którzy w przepisane postanowieniem
Namiestnika Królewskiego z dnia 24 Stycznia 1818 roku świadectwa
kwalifikacji zaopatrzyć się zechcą) w Biurze sekcyi dóbr w
godzinach służbowych poinformowani bydź mogą. w Kaliszu dnia 8
Marca 1834 roku. Prezes, Szmidecki. Sekretarz Jlny, Przedpełski. N.
D. 17,441.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1835 nr 15
Podaie do publiczney wiadomości iż dobra ziemskie Włyń, z karczmą Bugay i pustkowiem Ulesie z wszelkiemi przyległościami i przynależytościami, składaiące się z wsi folwarczney Włynia, w Powiecie Szadkowskim Obwodzie Sieradzkim Woiewodztwie Kaliskiem położone składaiące iednę gminę pod nazwiskiem (gmina Włyń) odległe od miasta Powiatowego Szadku mil 2 1/2. od miasta Warty gdzie iest rzeka spławna mil 1/2. od miasta Obwodowego Sieradza mil 2. po wydaniu nakazów exekucyinych i dawniey były własnością dziedzica Alexandra Mniewskiego. — Teraz zaś Skarb Publiczny Królestwa Polskiego, przez konfiskatę iest dziedzicem rzeczonych dóbr Włynia i na niego tytuł dziedzictwa hipotecznie przeniesiony. — Dawnieyszy dziedzic dóbr Włynia miał zamieszkanie prawne obrane w tychże samych dobrach Włyń, a na teraz z mieszkania i rzeczywistego zamieszkania niewiadomy. — Zaś Skarb Publiczny a teraźnieyszy Właściciel rzeczonych dóbr, maiący zamieszkanie prawne podług ksiąg hipotecznych w Kommissyi Woiewództwa Kaliskiego: — Z pozwolenia Kommissyi Rządowey Przychodów i Skarbu z dnia 19. Listopada 1834 roku Nro 85124/28219. Aktem przez Józefa Waliszewskiego Komornika Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego, na gruncie tych dóbr dnia 14. Stycznia 1835. roku rozpoczętym, a w dniach 15. i 16. tegoż miesiąca i roku ukończonym na rzecz Józefa i Eleonory z Mniewskich małżonków Parczewskich Właścicieli dóbr Staianowa, tamże w Staianowie w Powiecie Kaliskiem zamieszkałych a zamieszkanie prawne u Karola Rozdayczer Patrona przy Trybunale Cywilnym Woiewództwa Kaliskiego, w Kaliszu zamieszkałego obrane maiących, za których tenże Patron stawa i ninieysze przymuszone wywłaszczenie popiera, na sprzedaż publiczną w drodze przymuszonego wywłaszczenia odbydź się maiącą zaięte zostały. Akt zaięcia dopiero wymieniony Wóytowi gminy dóbr Włynia to iest w dwóch kopiach, iedna dla Alexandra Mniewskiego byłego dziedzica i Debenta, druga temuż Wóytowi, czyli zastępcy przysięgłemu Antoniemu Arczyńskiemu, trzecia kopia Cyryllemu Bogdańskiemu Pisarzowi Sądu Pokoiu Powiatu Szadkowskiego, czwarta kopia Antoniemu Porczyńskiemu Dozorcy w dniu 16 Stycznia 1835 roku a zaś piąta kopia w Biórze Prokuratora Królewskiego Trybunału Kaliskiego dla niewiadomego zamieszkania byłego dziedzica dóbr Włynia Alesandra Mniewskicgo, na ręce Jana Wanemana Sekretarza szósta na drzwiach Trybunału Kaliskiego wywieszona siódma kopia dla Skarbu Publicznego Królestwa Polskiego iako teraźnieyszego dziedzica dóbr Włynia iako skonfiskowanych, i tytułu dziedzictwa przeniesionego, w Kommissyi Woiewództwa Kaliskiego iako obranem zamieszkaniu na ręce Konstantego Przedpełskiego Sekretarza Jeneralnego teyże Kommissyi Woiewódzkiey. — Osmą kopią tegoż Protokołu zaięcia Janowi Opielinskiemu Prezydentowi Urzędu Municypalnego miasta Kalisza, w dniu 20. Stycznia 1835. roku przez Marcina Kozłowskiego Woźnego przy Trybunale Cywilnym 1ey Jnstancyi Woiewództwa Kaliskiego doręczone. — Następnie zaś tenże Akt zaięcia w Kancellaryi Ziemiańskiey Woiewództwa Kaliskiego w dniu 21. Stycznia 1835. roku a w Kancellaryi Pisarza Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego w dniu 24. Stycznia 1835 roku do właściwych ksiąg wpisany i zaregestrowany został.
Rozległość tych dóbr Włynia podług mappy Jeometrycznie przez Dorszteina przysięgłego Jeometrę w miesiącu Kwietniu 1821. roku zdziałaney, a przez Woyciecha Olędzkiego także Jeometre przysięgłego na gruncie dóbr Wły-w miesiącu Listopadzie 1834. roku zwdryfikowaney, i szczegółowo ułożonego Reiestru pomiarowego iest następuiąca, który gatunek ziemi należy do 2. 3. 4. 6. Klassy.
Grunta Dominialne.
Podwórza i zabudowania dworskie Morg. 12 pr. kw. 72.
Sady i ogrody pańskie Morg. 32 pr. kw. 80.
Pola pańskiego ornego w polu Morg. 663 pr. kw. 119.
Pola pańskiego ornego w łęgu Morg. 568 pr. kw. 44.
Łąk pańskich w łęgu Morg. 271 pr. kw. 56.
Płaszczyzny w koło łęgu Kościuszków Morg. 716 pr. kw. 116.
Borów wysokopiennych i chalizny Morg. 2314 pr. kw. 60.
Pastwiska w łęgu i polach Morg. 383 pr. kw. 114.
Drogi wygony góry i piaski Morg. 339 pr. kw. 44.
Wody kałuże w łęgu
Morg. 396 pr. kw. 76.
Summa gruntu Dominialnego Morg. 5698 pr. kw. 61.
Grunta Włościan.
Siedliska i ogrody włościan Morg. 119 pr. kw. 119.
Pola w polu i łęgu ornego Morg. 994 pr. kw. 37.
Łąk w łęgu między polem Morg. 151 pr. kw. 166.
Grunta karczmarzy i dwudniaków Morg. 72 pr. kw. 82.
Summa gruntu Włościan Morg. 1338 pr. kw. 44.
Ogólna Summa całey rozległości dóbr Włynia wynosi morg. 7035 pr. kw. 105. czyli hub 234 morgów 16 prętów kwadratowych 105 miary Reinlandzkiey.
Kontrowers w tych dobrach żaden nie zachodzi i granice są w niczem nie nadwerężone. —
W Dobrach Włyniu iest: 26. Zagrodników którzy maią załogę dworską, obowiązani są 3 dni w tydzień ręczno lub bydłem robić, i inne darmochy w Protokule zaięcia wymienione wypełniać. — Daią po 2 kapłony gęś iedne jai 15 na Sty Marcin. — Jeden 2ch dniowy Paweł Kowalczyk — Komornic 10 które robią z pomieszkania dzień ieden w tydzień czynszownik niestały ieden Michał Filusiński karczmarz zarazem Kowal na Bugaiu płaci rocznie czynszu złtp. 150.
Dobra powyżey opisane są wydzierzawione przez publiczną licytacyą na rzecz Skarbu Publicznego Królestwa Polskiego iako skonfiskowane, za kontraktem Administracyinym Michałowi Ciesielskiemu na lat 6. od 24. Czerwca 1834. roku poczynaiąc. —
O stanie dobr zaiętych iako też Jnwentarzu można się przekonać z Protokułu zaięcia u Patrona Karóla Rozdayczer, i u podpisanego Pisarza w Kaliszu gdzie także i warunki sprzedaży do przeyrzenia znayduią się. — W reszcie stan tych dóbr na mieyscu widzieć można.
Sprzedaż tych dóbr odbędzie się w Kaliszu na Audyencyi publiczney Trybunału Cywilnego 1ey Jnstancyi Woiewództwa Kaliskiego w mieyscu zwykłych posiedzeń. —
Pierwsze ogłoszenie warunków sprzedaży w tymże Trybunale na Audyencyi Publiczney w dniu 10. Marca 1835. roku o godzinie 10tey z rana nastąpiło, drugie w dniu 12/24. Marca, a trzecie w d. 26 Marca/7 Kwiet. r. b. odbyło się, gdzie wyrabiaiący przedaż małżonkowie Parczewscy podali za te dobra summę 140,000.
Złotp. w srebrze to iest 2/3 summy szacunkowey 210,000. złotp. poczem termin do temczasowego dóbr tych przysądzenia na dzień 23 Kwiet./ 5 Maia r. b. godzinę 10tą z rana na Audyencyi Trybunału tuteyszego w Kaliszu wyznaczony został, w Kaliszu d. 27 Marca/ 8 Kwiet. 1835 r.
J. Piątkiewicz, Pis. Tryb.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1849 nr 35
(Ν. D. 694) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Łęczyckiego.
Zapozywa Wincentego Grzegorzewskiego,
dawniej w Gminie Włyń Okręgu Szadkowskim zamieszkałego, teraz z
pobytu niewiadomego ażeby się stawił w Sądzie naszym w ciągu dni
30 do posłuchania wyniku Sądu Appellacyjnego Królestwa Polskiego z
dnia 22 Maja (3 Czerwca) r. z. po upływie tego czasu, wyrok takowy
za prawomocny uważany będzie.
Łęczyca d. 27 Stycznia (8 Lutego)
1849 r.
Sędzia Prezydujący, Turowski.
Warszawska Gazeta Policyjna 1851 nr 170
W dniu 30 z. m. Ludwik Szymański
owczarz dworski z wsi Włynie pow. Sieradzkiego,
lat 40, jako też Józef Michalak wyrobnik z wsi Umiane pow.
Łęczyckiego lat 25 liczący, przez powieszenie się, życie sobie
od brali. Przyczyny, które ich do spełnienia samobójstwa przywiodły, są niewiadome.
Kurjer Warszawski 1854 nr 257
Skutkiem nadzwyczajnego wylewu rzeki
Warty, zrządzone zostały szkody w następujących miejscach: W gm:
Ciążeń do wysokości rs. 30,000; wgm: Krzymów o do wysokości rs.
10,000; w gm: Patrzyków do wysokości rs. 9,000; w gminach Brzezna i
Grądach do wysokości rs. 6,000; w gm: Wysokie do wysokości rs.
4,000; w gm: Włyń do wysokości rs. 3,500; w gminach: Kamiończyku,
Balin, Biskupice i Gidle, do wysokości rs. 3,000; w gm: Piekary do
wysokości rs. 1,500; jako też w gminach : Skączniewie, Kopojno,
Tyczyn, Ligota, Majaczowice, Siemiechów, Burzeninie, Niechmierów,
Zagórowo, Wola Łaszczowa, Czarków, Kramsk, w m. Koninie, oraz wgm:
Dankowice i Wąsosz.
(N. D. 4991) Sąd Policyi Poprawczej Wydziału Piotrkowskiego.
Zapozywa Jozefa Zamłyńskiego, czeladnika młynarskiego, ostatecznie w Gminie Włyn, Okręgu Szadkowskim przebywającego, iżby w przeciągu dni 30, od daty ogłoszenia niniejszego zapozwu, w Sądzie tutejszym, jako do sprawy przeciwko sobie uformowanej, osobiście się stawił, lub o miejscu swego zamieszkania udzielił wiadomość, w przeciwnym bowiem razie, Sąd podług prawa przepisów postąpi.
Piotrków d. 1 (13) Paździer. 1857 r.
Sędzia Prezydujący,
Assessor Kollegialny, Chmieleński.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1856 nr 198
(N. D. 4774) Sąd Policyi Prostej
Okręgu Wartskiego.
W dniu 18 (30) Marca r. b. na grobli
prowadzącej z miasta Warty do wsi Włynia po lewej stronie tejże
uważając od Warty znalezione zostały zwłoki mężczyzny, lat
około 60 mieć mogącego, dobrze zbudowanego, włosów na głowie
siwych, krótko podstrzyżonych, twarzy okrągłej, zasiniałej i
nadętej, nosa dużego, oczu czarnych, wargi górnej pokrytej wąsem,
również siwym pod strzyżonym, szyi grubej krótkiej, z wydatnemi
naczyniami krwionosnemi, na lewem pośladku znajdował się szram
zagojony, po ranie fistułowej, a to w bliskości stawu biodrowego,
zwłoki te ubrane były w kożuch stary, kamizelkę starą z sukna
granatowego ze świecącemi guzikami, koszulę z płótna cienkiego
wiejskiego dosyć dobrą, spodnie w paseczki ciemne na szarem tle,
buty na nogach dobre z cholewami długiemi, chustkę na szyi wełnianą
starą, koloru brudnoczerwonego, obok leżała czapka stara rogata z
sukna czarnego z barankiem siwym, z imienia, nazwiska, pochodzenia,
niewiadomego; ktoby przeto wiedział o imieniu, nazwisku pochodzeniu
powyż opisanego człowieka, niech da znać natychmiast do naszego
lub najbliższego miejsca swego zamieszkania.
Warta d. 21 Marca (2 Kwiet. ) 1856 r.
Assessor Trybunału, p. o. Podsędka,
K. Grzybowski.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1857 nr 239
(N. D. 4991) Sąd Policyi Poprawczej Wydziału Piotrkowskiego.
Zapozywa Jozefa Zamłyńskiego, czeladnika młynarskiego, ostatecznie w Gminie Włyn, Okręgu Szadkowskim przebywającego, iżby w przeciągu dni 30, od daty ogłoszenia niniejszego zapozwu, w Sądzie tutejszym, jako do sprawy przeciwko sobie uformowanej, osobiście się stawił, lub o miejscu swego zamieszkania udzielił wiadomość, w przeciwnym bowiem razie, Sąd podług prawa przepisów postąpi.
Piotrków d. 1 (13) Paździer. 1857 r.
Sędzia Prezydujący,
Assessor Kollegialny, Chmieleński.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1861 nr 191
(N. D. 3561) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Kaliskiego.
Wzywa wszelkie Władze tak cywilne jako
i wojskowe nad porządkiem i bezpieczeństwem w kraju czuwające, aby
na Jackowskiego Wincentego gorzelanego, ostatecznie w wsi Włynin Ogu
Sieradzkim zamieszkałego, a obecnie z pobytu niewiadomego i przed
wymiarem sprawiedliwości ukrywającego się, ścisłą uwagę
zwracały, a po przyaresztowaniu go Sądowi tutejszemu, lub
najbliższemu odstawić zechciały. Rysopis jego jest następujący:
lat 30, wzrostu małego, oczu piwnych, włosów ciemnych, nosa
średniego ku końcowi rozdenty, twarz okrągła, blada, znaków
szczególnych żadnych.
Tyniec pod Kaliszem d. 19 (31) Lipca
1861 r.
Sędzia Prezydujący, Ruprecht.
Dziennik Powszechny 1863 nr 267
(N. D. 5550) Rejent Kancelarji
Ziemiańskiej Gubernji Warszawskiej w Kaliszu.
Po śmierci:
5. Marcelego Krzesińskiego wierzyciela
sumy 1. rs. 705, b) rs. 795, c) rs. 1125 na dobrach Bogusławice z
Ogu Konińskiego w dziale IV wykazu pod Nr. 31, 32 i 42
ubezpieczonych, rozciągających takie bezpieczeństwo i na dobrach
Dzierzbin z Ogu Kaliskiego w dziale IV. wykazu pod Nmi 21. 25 i 33
przez zastrzeżenie. 2. rs. 975, na dobrach Żelisław z Ogu
Wartskiego w dziale IV wykazu pod Nr. 22. 3. rs. 600 na dobrach Włyń
z Ogu Szadkowskiego w dziale IV wykazu pod Nr. 20. 4. rs. 750 i 600
na dobrach Grzymaczew lit. D. z Ogu Sieradzkiego wdziale IV wykazu
pod Nr. 8 i 9. 5. rs. 750 i 1200 na dobrach Zakrzyn z Ogu Kaliskiego
w dziale IV wykazu pod Nr. 22 i 26 z procentami zabezpieczonych.
(…) otworzyły się spadki, do
regulacji których wyznaczam termin przed sobą na dzień 21 Maja (2
Czerwca) 1864 r. godzinę 10 z rana w Kancelarji hypotecznej w
Kaliszu.
Kalisz dnia 1 (13) Listopada 1863 r.
Emiljan Ordon.
Kurjer Warszawski 1870 nr 245
Kaliszanin donosi, że w dniu 23 z. m.
niewiadomi dotąd złoczyńcy zamordowali Karola Mniewskiego w jego
wsi Włuniu.
Kurjer Warszawski 1870 nr 246
Z nadesłanej nam korrespondencji,
pisze „Kaliszanin” co do zamordowania ś. p. Karola Mniewskiego,
dziedzica dóbr Włyń, dowiadujemy się następujących szczegółów:
Zabójstwo miało miejsce w nocy 22 na 23 b. m. Złoczyńcy dostali
się do mieszkania przez okno pokoju, sąsiadującego ze sypialnią
zabitego. Ś. p. Mniewski zamordowany został narzędziem ostrem,
zapewne nożem. Zadano mu 7 ran. z tych 5 w piersi, a w tej liczbie 3
śmiertelne. Śladów walki lub oporu zamordowanego nie było
żadnych: widocznie zabójcy zadali śmierć swojej ofiarze w czasie
snu. Porozbijawszy szuflady biurka i komody, złoczyńcy zabrali
pewną kwotę pieniężną i część garderoby, lecz ta nazajutrz
znalezioną została, w płynącej niedaleko rzeczce. Mordercy
dotychczas nie odkryci, pada jednak podejrzenie na starozakonnego z
m. Warty: do woza którego pasuje kłonica znaleziona przy dworze
nazajutrz po spełnieniu zabójstwa. Ztąd poszlaka, że należał do
liczby rabusiów i że wiózł ich zapewne.
Dziennik Warszawski 1871 nr 4
N. D. 250. Rejent Kancelarji
Ziemiańskiej w Kaliszu.
Po Karolu Mniewskim: a) co do własności
dóbr Włyń z Okręgu Wartskiego. (...) toczy się postępowanie
spadkowe, do uregulowania którego termin przedemną Rejentem na d. 9
(21) Lipca 1871 r. oznaczonym został.
Kalisz, d. 29 Grud. (10 Stycz.) 1870/1
r.
Zenon Łopuski.
Kaliszanin 1873 nr 79
Wypadki
w gubernji kaliskiej. Pożary: d. 24 sierpnia
r. b. we wsi Włyniu, pow. Sieradzkim, w
skutek uderzenia piorunu, spaliły się stajnia i chlew ubezpieczone
na rs. 890, własnością dzierżawcy Pruszyńskiego będące; prócz
tego spaliło się 76 fur siana i 3 konie; (...).
Dziennik Warszawski 1874 nr 9
N. D. 324. Pisarz Trybunału Cywilnego
w Kaliszu.
Stosownie do art 682 K. P. S. wiadomem
czyni, iż na żądanie Anieli Bajer panny pełnoletniej z własnych
funduszów utrzymującej się w mieście Kaliszu zamieszkałej, a
prawne zamieszkanie do tego interesu u Alfonsa Parczewskiego Patrona
Trybunału w Kaliszu który subhastację dóbr poniżej wymienionych
prowadzi obrane mającej, w poszukiwaniu od SS-ów Karola Mniewskiego
a mianowicie:
1. Teodora Mniewskiego. 2. Adama
Mazurkiewicza którego ojcem i opiekunem jest Ludwik Mazurkiewicz 3.
Kornelji z Parczewskich Mniewskiej po Karolu Mniewskim pozostałej
wdowy, sumy rs. 2,250 w listach zastawnych z kuponami, z procentem 5%
od dnia 12 (24) Czerwca1873 roku, oraz przynależnymi kosztami,
zajęte i zaaresztowane zostały, protokółem Komornika przy
Trybunale Cywilnym w Kaliszu Franciszka Roweckiego w dniu 22
Października (3 Listopada) 1873 roku spisanym
DOBRA ZIEMSKIE
Włyń, składające się z folwarku i
wsi Włyń, z wszelkiemi zabudowaniami i przyległościami, z
wyłączeniem z pod sprzedaży gruntów i zabudowań na własność
włościan przeszłych, zresztą z tem wszystkiem co całość ich
stanowi i w tem ograniczeniu jak się znajdują.
Dobra te położone są w okręgu
Szadkowskim, powiecie Sieradzkim, gubernji Kaliskiej, należą do
gminy Dzierzązna, parafji Kamionacz, graniczą na wschód słońca z
dobrami Rossoszyca na południe z dobrami Kamionacz, na zachód z
dobrami Małków i na północ z dobrami Dzierzązna Rządowa;
odległe od miasta okręgowego a raczej osady Szadek wiorst 20, od
miasta powiatowego Sieradza wiorst 12, od miasta Warty wiorst 3:
właścicielami są Sukcesorowie po Karolu Mniewskim, a więc
dłużnicy poszukiwanej sumy a mianowicie. 1. Teodor Mniewski
obywatel w dobrach Wągłczewie okręgu Wartskim zamieszkały. 2.
Nieletni Adam Mazurkiewicz którego ojciec i opiekun Ludwik
Mazurkiewicz obywatel poprzednio w Moskórni, obecnie zaś w
Poprzęźnikach okręgu Wartskim zamieszkuje; użytkowanie zaś
dożywotnie przysługuje Kornelji z Parczewskich Mniewskiej, po
Karolu Mniewskim pozostałej wdowy, z własnych funduszów w mieście
Kaliszu utrzymującej się. Znajdują się te dobra w posiadaniu
dzierżawnem Tomasza Pruszyńskiego na lat 6, po sobie idąсe, od
dnia 12 (24) Czerwca 1871 roku, poczynając za kontraktem przed
Rejentem Józefem Sikorskim, w dniu 7 (19) Kwietnia 1871 roku
sporządzonym za czynsz dzierżawny rocznie rs. 2,550.
Na skutek Najwyższego Ukazu o
uwłaszczeniu włościan w dniu 19 Lutego (2 Marca) 1864 r. wydanego,
włościanie w dobrach zajmowanych zamieszkali, są od wszelkich
obowiązków dla dworu uwolnieni i na rzecz ich uwłaszczone
zabudowania i grunta, odgraniczone są od gruntów dworskich
wygonami, drogami i miedzami.
Rozległość dóbr zajmowanych
przybliżonym sposobem obliczona jest następująca:
1. Gruntów ornych włók 20, mórg 8.
2.Łąk włók 5, mórg 26. 3. Pastwisk włók 12, mórg 15. 4,
Ogrodu owocowego i warzywnego mórg 4. 5. Pod zabudowaniami i
podwórzami mórg 7. 6. Wód włók 2, mórg 5. 7. Zagajników włók
30, mórg 20. 8. Zarośli włók 2, mórg 15. 9. Dróg i nieużytków
włók 4, mórg 20. 10. Grunt Młynarski włóka 1.
Ogółem włók 80, miary nowopolskiej,
czyli dziesiatyn 1,200. Grunta należą do klasy II, III, IV i V.
Granice są jawne i niesporne, podatki do kasy powiatu Sieradzkiego
opłacają się rocznie w ilości rs. 401 kop. 62.
Zabudowania na folwarku Włyń:
1. Dwór drewniany szkudłami kryty o
2-h sieniach, 6 pokojach i 1-ej kuchni z 2 przystawkami z których
jedna zawiera sień i pokoj a druga spiżarnią. 2. Drwalnik i chlew
pod jednym dachem z drzewa, słomą kryte. 3. Ogród owocowy i
warzywny w którym drzew urodzajnych około 1,060, dzikich 40,
krzewów agrestu 96, nadto w ogrodzie są inspekta i trzy ule. 4.
Kloaka z drzewa pod szkudłami. 5. Gorzelnia murowana pod szkudłami
o 2-ch kominach bez aparatu. 6. Szopa z drzewa pod słomą. 7. Dom
drewniany pod szkudłami w którym mieszka kowal Józefat Kurkowski.
8. Kuźnia przytem kowal posiada gruntu dworskiego mórg 8 za umową
ustną od 11 (23) Kwietnia 1873 r. do tegoż dnia 1874 r. 9. Obory z
drzewa pod słomą i szkudłami, na końcach ściany z cegły
palonej. 10. Spichrz na podmurowaniu pod słomą drewniany. 11.
Stajnie spalone po których pozostały mury. 12. Stodoła o jednem
klepisku z drzewa pod słomą. 13. Stodoła o 3-ch klepiskach ze
ścianami drewnianemi w słupy z cegły palonej pod słomą i
szkudłami. 14. Sieczkarnia z drzewa pod słomą. 15. Owczarnia z
cegły palonej pod szkudłami. 16. Stawek wysuszony, przy którym
studnia balami ocembrowana. 17. Dwór i zabudowania powyższe
otoczone są ogrodzeniem żerdzi łupanych i chrustem. 18. Koszary z
drzewa na podmurowaniu pod słomą o trzech kominach, 6 sieniach i 12
izbach, zamieszkane przez ludzi dworskich. 19. Obory z drzewa pod
słomą dla ludzi dworskich. 20. Karczma o jednym kominie z drzewa
pod słomą w której szynkuje trunki dworskie Michał Jezierski,
posiada gruntu dworskiego mórg 8, za wyszynk pobiera 31 procent
płaci dworowi rocznie rs. 52 kop. 50 jest za umową od 11 (23)
Kwietnia 1873 do tegoż dnia 1874 r. 21. Chlewik z drzewa pod słomą.
22. Koszary czeladnie z drzewa na podmurowaniu pod słomą o 2*
kominach, i sieniach, 8 izbach. 23. Dwa chlewy z drzewa pod słomą.
24. Wiatrak o 2-ch śmigach z kołowrotem na łańcuchu porządkami
młynarskimi, dom o jednym kominie drewniany, stodoła, obórka,
chlewik i szopa wszystko drewnianne pod słomą; przytem studnia
balami ocembrowana. Wiatraka, domu i zabudowań wieczystym dzierżawcą
jest Andrzej Bednarek młynarz, który zobowiązany jest mlewo dla
dworu bez wynagrodzenia uskuteczniać. Posiada nad to tenże młynarz,
jedną włókę gruntu z łąką miary nowopolskiej. 25. Karczma
Bugaj zwana, o dwóch kominach z cegły palonej pod słomą, ze
stajnią dworską pod jednym dachem, szynkuje w niej trunki dworskie
Andrzej Kędzio vel Kędzic posiada grunta mórg 6, dworskiego,
pobiera za wyszynk 3 procent płaci czynszu dworowi rs. 75 rocznie,
pozostaje za umową od 11 (23) Kwietnia 1873 r. do tegoż dnia 1874
r. 25 Dom pod borem Ulesie zwany, z drzewa pod słomą, w którym
mieszka borowy Józef Gołczyński.
Inwentarz żywy i martwy stanowi
własność dzierżawcy Tomasza Pruszyńskiego i dla tego z pod
sprzedaży wyłącza się.
Również wyłącza się łąka
krawiecka zwana, mórg 38, prętów 330, położona za Wartą rzeką
jako do dóbr Małkowa odprzedana.
Wysiew jaki na folwarku Włyń
uskuteczniony być może jest następny:
Przenicy korcy 40, żyta korcy 100,
jęczmienia 80, grochu 20, tatarki 20, owsa 100, łubinu 10,
koniczyny garncy 16, rzepaku garncy 12, kartofli korcy 160, siana
sprząta się wozów 180.
Obszerniejszy opis dóbr zajętych
obejmują protokół zajęcia u popierającego sprzedaż Alfonsa
Parczewskiego Patrona Trybunału w Kaliszu tamże zamieszkałego
pozostającу zaś zbiór objaśnień i warunki sprzedaży w
kancelarji Pisarza Trybunału jak również u tegoż Patrona
przejrzanemi być mogą.
Akt zajęcia wyż z daty powołany
doręczony został w kopjach: Józefowi Gadomskiemu Pisarzowi Sądu
Pokoju w Szadku w dniu 31 Października (12 Listopada) 1873 r.
tudzież Krysztofowi Laube Wójtowi gminy Dzierżązna w dniu 1 (13)
Listopada 1873 i. Oryginał zaś prawnie zawidymowanym był; poczem
powołany akt zajęcia w dniu 21 Listopada (3 Grudnia) 1873 roku, do
właściwej księgi wieczystej, a w dniu 4 (16) Grudnia 1873 r. do
księgi na ten cel w biórze Pisarza Trybunału przeznaczonej wpisany
i zaregestrowany został.
Sprzedaż dóbr tych odbędzie się na
jawnej audjencji Trybunału Cywilnego w Kaliszu w Wydziale I.
Pierwsze ogłoszenie warunków tejże
sprzedaży nastąpi na audjencji tegoż Trybunału w dniu 7 (19)
Lutego 1874 roku, o godzinie 10 z rana.
Kalisz d. 4 (16) Grudnia 1873 r.
Skoczyński.
*nieczytelne
Kaliszanin 1875 nr 89
W dobrach Włyń pod
Wartą otwarta sprzedaż cząstkowa sążni pieńkowo-olszowych, w
ilości sążni 600 miary reńskiej po 10 zł., miary mniejszej po 9
złotych za sążeń. Zgłaszać się do zarządu dóbr Włyń
na miejscu.
= Przed kilku dniami we wsi Włyniu, powiecie sieradzkim, przy kopaniu rowów znaleziono szkielety trzech dorosłych mężczyzn, leżące obok siebie. Nie znaleziono przy nich żadnego przedmiotu, któryby rozjaśnić mógł zagadkę znajdywania się w tem miejscu kościotrupów. Prawdopodobnie są to ofiary jakiejś tajemniczej zbrodni, chociaż przypuszczenie to jest bardzo problematycznem, gdyż żadnemi danemi popartem być nie może.
W tym samym czasie, na terytorjum tejże wsi, wyorano srebrny rzymski pieniądz, wielkości naszej pięciogroszówki. Na jednej jego stronie znajduje się napis „Imp. Alexander Pius“, a po drugiej głowa uwieńczona laurowym wieńcem. Roku odczytać nie można.
Korespondencja Kaliszanina.
Z nad Warty.
„Kaliszanin“ w jednym ze swoich numerów t. j. 37, podnosił projekt urządzenia czasowej wystawy dzieł sztuki i pamiątek historycznych, projekt ze wszechmiar chwalebny i zasługujący na urzeczywistnienie. Posiada on niezmierną doniosłość chociażby dlatego, że przyczynia się do wydobycia z różnych zakątków danej miejscowości dzieł sztuki, które nie oceniane przez profanów, od wielu lat ozdabiają ściany wiejskich dworków, lub co gorzej, gniją na podstryszach, stając się pastwą wszelakiego robactwa. Jakie stąd straty wynikają dla sztuki i jej adeptów, dowodzić nie potrzeba. Czyż rzadko się zdarza, iż znawca w obrazie pełniącym funkcję deski od zatykania pieca, poznaje rękę mistrza, pod pokrywającą go warstwą pyłu, dopatruje piękności, jakich nie spostrzegło oko profana, i na tych klasycznych wzorach przeszłości kształci się, rozwija talent, a często zdobywa nowe tajemnice sztuki, i dzięki im, staje na niedostępnych dotąd dla siebie wyżynach.
Nie każdy jednak artysta, który ze swej umiejętności zrobił sobie środek do życia, może poświęcać drogocenny czas na poszukiwania dzieł sztuki, które kapryśne losy rzuciły w ręce ciemniejących ocenić ich wartości prostaczków. Trzeba więc im do tego pomagać, trzeba im ułatwiać możność zapoznawania się z tego rodzaju płodami mistrzów a tego najłatwiej dopiąć można wskazując miejsce, w których takowe znajdują się, lub urządzając wystawy na podób projektowanej przez „Kaliszanina“. Ażeby moje dobre chęci choć skromnym poprzeć czynem, robię początek.
W czasie krótkiej mojej wycieczki w nadwarteńską okolicę, miałem sposobność przekonać się jakie to nieraz skarby kryją się pod dachami wiejskich dworków, skarby pozostawione w spuściznie przez dziadów swym wnukom i przechodzące z pokolenia w pokolenie, jako rodzinne pamiątki, czczone jak relikwie, szanowane jak talizmany.
Oto przykład. Dowiedziawszy się od kilku znajomych mi obywateli, iż na terytorjum wsi Włynia, leżącej nad rzeką Wartą, znajdują się ślady cmentarzysk pogańskich, i że przed kilku laty natrafiono tam na groby mieszczące w sobie urny z popiołami naszych protoplastów, udałem się na wskazane miejsce z myślą robienia poszukiwań. Przedewszystkiem trzeba było uzyskać na to pozwolenie właściciela; w tym celu wstąpiłem w progi dworku, mając na ustach przygotowaną stosowną do okoliczności przemowę, lecz jakże byłem przyjemnie zdziwiony, gdy po pierwszych słowach wyjaśniających przyczynę mego przybycia, gospodarz z prawdziwie staropolską gościnnością, nietylko przychylił się do mej prośby, lecz obiecał dać mi do pomocy ludzi i sam być przewodnikiem. Miłe wrażenie wywołane gościnnem przyjęciem i uprzejmością gospodarstwa, zwiększonem jeszcze zostało niespodzianką jaka mię spotkała. W trakcie ożywionej rozmowy, której przedmiotem były sztuki piękne, gospodarz wspomniał mi, iż posiada kilka starożytnych obrazów, otrzymanych w spuściznie po swoim dziadzie p. Loga, niegdyś przyjacielu i doradcy Kościuszki, wielkim miłośniku i znawcy dzieł sztuki. Rozumie się, prosiłem o łaskawe pokazanie mi tych ciekawych pamiątek i oto co zobaczyłem.
Jeden z obrazów, największy, dosyć dużych rozmiarów, potrójny, w środkowym przedziale mieścił najdoskonalszą kopję z obrazu Rubensa, wyobrażającą „Zdjęcie z krzyża“, którego oryginał znajduje się w Antwerpji. Co jednak najważniejsza, to świetny koloryt i sposób malowania, znany tylko szczupłej garstce malarzy czasów dawnych, a który pono nazawsze został stracony dla potomności. Przypomina on nieco dzisiejszy rodzaj malowania farbami wodnemi, ta jednakże wielka pomiędzy niemi zachodzi różnica, że gdy w ostatnim koloryt jest mdły i matowy, w pierwszym w najświetniejszych przedstawia się barwach. Po bokach głównego obrazu są dwa inne, tym samym malowane sposobem i tworzące jedną harmonijną całość; jeden z nich z lewej strony przedstawia „Ofiarowanie Chrystusa Pana“ z prawej zaś „Ucieczkę do Egiptu“, wszystko to malowane na płótnie i jaknajlepiej zachowane. Dwa inne rodzajowe obrazki, przypominające szkołę niderlandzką, widocznie tego samego co i pierwszy malarza, są najwidoczniej oryginałami i to niepośledniej wartości.
Jeden z nich wyobraża wnętrze chaty rybaczej; przez otwarte drzwi widać szalejącą na morzu burzę, błyskawice i pioruny walczą z ponurą ciemnią nocy, wicher rzuca spienionemi bałwanami i wpada aż do izby w której rodzina rybacza oczekuje nieobecnego ojca. Niepewność i trwoga malują się na twarzach zebranych tu osób, tylko na kolanach matki spoczywa w śnie pogrążone dziecię, a niebiański spokój rozlany w jego twarzyczce stanowi silny kontrast z szalejącymi na dworze żywiołami i z siłą uczuć grających w piersiach otaczających je osób, jakąś pogrzebową nutę.
Drugi obrazek przedstawia wnętrze tej samej chaty rybaczej; widzimy w nim te same co i na poprzednim osoby, z tą tylko różnicą, że grono ich powiększył ocalony z niebezpieczeństwa rybak. Na wszystkich twarzach widnieje radość i szczęście, starsi synowie rozpalają na kominie suty ogień by przy nim osuszyć przemoczone szaty ojca; matka w niemym uścisku zawisła na szyi swojego małżonka, a drzemiące przed chwilą dziecię, zdziwionym wzrokiem patrzy na tę całą scenę przecierając zaspane oczęta i zabawne strojąc minki. Tam przerażenie, rozpacz i smutek, tutaj wesele, radość i uciecha, tam ciemnia i straszna walka żywiołów, tu jasny promień wypogodzonego nieba wpada przez okno izdebki i licuje z wesołemi twarzami jej mieszkańców.
Trudno oczy oderwać od tych dwóch prześlicznych obrazków, tyle tam poezji i uroku, obok realistycznego wykonania. Dlatego tem więcej żałować potrzeba, iż te cenne perełki starożytnego malarstwa uwięzione pod dachem wiejskiego dworku, przystępne są tylko dla małego grona hreczkosiejów, przekładających ładną pszenicę i żyto nad wszelakie malowidła, chociażby one do arcydzieł liczyć się mogły- I nic dziwnego, obrazu upiec i zjeść nie można, gdyż to strasznie niestrawne są rzeczy, a co ważniejsza, żaden małomiasteczkowy bankier nie da na nie zaliczki. Ignorują więc te płody ludzkiego ducha i talentu, sądząc, że zawiesiwszy je na ścianie spłaci się dług względem ich twórców. Wyrazów moich nie stosuję do właściciela obrazków o których wyżej pisałem, gdyż pan Loga z rzadkiem zamiłowaniem i znajomością sztuki łączy poszanowanie dla tych cennych pamiątek i otacza je pewną czcią, jako drogą dla niego spuściznę po dziadach.
Na moją zachętę, ażeby wysłał swoje obrazy na warszawską, a przynajmniej na projektowaną kaliską wystawę, dla zapoznania z niemi szerszego koła znawców i miłośników sztuki, odpowiedział, że chętnie to uczyni, jeżeli kaliska wystawa przyjdzie do skutku.
Czy zaś projekt stanie się czynem? Qui vivra verra!
K. Wit...
Kaliszanin 1876 nr 59
pod miastem Wartą, od
dnia 1 sierpnia rozpoczyna się sprzedaż
w dużych partjach lub
częściowa na centnary i potrawy na morgi po cenach umiarkowanych;
bliższa wiadomość u zarządu dóbr w miejscu.
Administrator B.
Loga.
Kaliszanin 1876 nr 59
W dobrach Włyń pod
miastem Wartą, nabyć można w każdym czasie za poprzedniem
zamówieniem:
1) tryki czystej krwi
Southdown z zarodowej owczarni Ruszkowa na Kujawach,
ugruntowanej z zakupna w pierwszorzędnych owczarniach
angielskich.
2) knurki i maciorki
czystej krwi Jorkszire, hodowli Ruszkowo.
3) buhaje czystej krwi
Amsterdamsko-holenderskiej hodowli Ruszkowo; bliższa wiadomość u
zarządu dóbr w miejscu.
Administrator B. Loga.
Kaliszanin 1876 nr 99
pięknego i zdrowego na
sprzedaż.
Kaliszanin 1877 nr 43
= Przed kilku dniami we wsi Włyniu, powiecie sieradzkim, przy kopaniu rowów znaleziono szkielety trzech dorosłych mężczyzn, leżące obok siebie. Nie znaleziono przy nich żadnego przedmiotu, któryby rozjaśnić mógł zagadkę znajdywania się w tem miejscu kościotrupów. Prawdopodobnie są to ofiary jakiejś tajemniczej zbrodni, chociaż przypuszczenie to jest bardzo problematycznem, gdyż żadnemi danemi popartem być nie może.
W tym samym czasie, na terytorjum tejże wsi, wyorano srebrny rzymski pieniądz, wielkości naszej pięciogroszówki. Na jednej jego stronie znajduje się napis „Imp. Alexander Pius“, a po drugiej głowa uwieńczona laurowym wieńcem. Roku odczytać nie można.
Kaliszanin 1877 nr 50
Korespondencja Kaliszanina.
Z nad Warty.
„Kaliszanin“ w jednym ze swoich numerów t. j. 37, podnosił projekt urządzenia czasowej wystawy dzieł sztuki i pamiątek historycznych, projekt ze wszechmiar chwalebny i zasługujący na urzeczywistnienie. Posiada on niezmierną doniosłość chociażby dlatego, że przyczynia się do wydobycia z różnych zakątków danej miejscowości dzieł sztuki, które nie oceniane przez profanów, od wielu lat ozdabiają ściany wiejskich dworków, lub co gorzej, gniją na podstryszach, stając się pastwą wszelakiego robactwa. Jakie stąd straty wynikają dla sztuki i jej adeptów, dowodzić nie potrzeba. Czyż rzadko się zdarza, iż znawca w obrazie pełniącym funkcję deski od zatykania pieca, poznaje rękę mistrza, pod pokrywającą go warstwą pyłu, dopatruje piękności, jakich nie spostrzegło oko profana, i na tych klasycznych wzorach przeszłości kształci się, rozwija talent, a często zdobywa nowe tajemnice sztuki, i dzięki im, staje na niedostępnych dotąd dla siebie wyżynach.
Nie każdy jednak artysta, który ze swej umiejętności zrobił sobie środek do życia, może poświęcać drogocenny czas na poszukiwania dzieł sztuki, które kapryśne losy rzuciły w ręce ciemniejących ocenić ich wartości prostaczków. Trzeba więc im do tego pomagać, trzeba im ułatwiać możność zapoznawania się z tego rodzaju płodami mistrzów a tego najłatwiej dopiąć można wskazując miejsce, w których takowe znajdują się, lub urządzając wystawy na podób projektowanej przez „Kaliszanina“. Ażeby moje dobre chęci choć skromnym poprzeć czynem, robię początek.
W czasie krótkiej mojej wycieczki w nadwarteńską okolicę, miałem sposobność przekonać się jakie to nieraz skarby kryją się pod dachami wiejskich dworków, skarby pozostawione w spuściznie przez dziadów swym wnukom i przechodzące z pokolenia w pokolenie, jako rodzinne pamiątki, czczone jak relikwie, szanowane jak talizmany.
Oto przykład. Dowiedziawszy się od kilku znajomych mi obywateli, iż na terytorjum wsi Włynia, leżącej nad rzeką Wartą, znajdują się ślady cmentarzysk pogańskich, i że przed kilku laty natrafiono tam na groby mieszczące w sobie urny z popiołami naszych protoplastów, udałem się na wskazane miejsce z myślą robienia poszukiwań. Przedewszystkiem trzeba było uzyskać na to pozwolenie właściciela; w tym celu wstąpiłem w progi dworku, mając na ustach przygotowaną stosowną do okoliczności przemowę, lecz jakże byłem przyjemnie zdziwiony, gdy po pierwszych słowach wyjaśniających przyczynę mego przybycia, gospodarz z prawdziwie staropolską gościnnością, nietylko przychylił się do mej prośby, lecz obiecał dać mi do pomocy ludzi i sam być przewodnikiem. Miłe wrażenie wywołane gościnnem przyjęciem i uprzejmością gospodarstwa, zwiększonem jeszcze zostało niespodzianką jaka mię spotkała. W trakcie ożywionej rozmowy, której przedmiotem były sztuki piękne, gospodarz wspomniał mi, iż posiada kilka starożytnych obrazów, otrzymanych w spuściznie po swoim dziadzie p. Loga, niegdyś przyjacielu i doradcy Kościuszki, wielkim miłośniku i znawcy dzieł sztuki. Rozumie się, prosiłem o łaskawe pokazanie mi tych ciekawych pamiątek i oto co zobaczyłem.
Jeden z obrazów, największy, dosyć dużych rozmiarów, potrójny, w środkowym przedziale mieścił najdoskonalszą kopję z obrazu Rubensa, wyobrażającą „Zdjęcie z krzyża“, którego oryginał znajduje się w Antwerpji. Co jednak najważniejsza, to świetny koloryt i sposób malowania, znany tylko szczupłej garstce malarzy czasów dawnych, a który pono nazawsze został stracony dla potomności. Przypomina on nieco dzisiejszy rodzaj malowania farbami wodnemi, ta jednakże wielka pomiędzy niemi zachodzi różnica, że gdy w ostatnim koloryt jest mdły i matowy, w pierwszym w najświetniejszych przedstawia się barwach. Po bokach głównego obrazu są dwa inne, tym samym malowane sposobem i tworzące jedną harmonijną całość; jeden z nich z lewej strony przedstawia „Ofiarowanie Chrystusa Pana“ z prawej zaś „Ucieczkę do Egiptu“, wszystko to malowane na płótnie i jaknajlepiej zachowane. Dwa inne rodzajowe obrazki, przypominające szkołę niderlandzką, widocznie tego samego co i pierwszy malarza, są najwidoczniej oryginałami i to niepośledniej wartości.
Jeden z nich wyobraża wnętrze chaty rybaczej; przez otwarte drzwi widać szalejącą na morzu burzę, błyskawice i pioruny walczą z ponurą ciemnią nocy, wicher rzuca spienionemi bałwanami i wpada aż do izby w której rodzina rybacza oczekuje nieobecnego ojca. Niepewność i trwoga malują się na twarzach zebranych tu osób, tylko na kolanach matki spoczywa w śnie pogrążone dziecię, a niebiański spokój rozlany w jego twarzyczce stanowi silny kontrast z szalejącymi na dworze żywiołami i z siłą uczuć grających w piersiach otaczających je osób, jakąś pogrzebową nutę.
Drugi obrazek przedstawia wnętrze tej samej chaty rybaczej; widzimy w nim te same co i na poprzednim osoby, z tą tylko różnicą, że grono ich powiększył ocalony z niebezpieczeństwa rybak. Na wszystkich twarzach widnieje radość i szczęście, starsi synowie rozpalają na kominie suty ogień by przy nim osuszyć przemoczone szaty ojca; matka w niemym uścisku zawisła na szyi swojego małżonka, a drzemiące przed chwilą dziecię, zdziwionym wzrokiem patrzy na tę całą scenę przecierając zaspane oczęta i zabawne strojąc minki. Tam przerażenie, rozpacz i smutek, tutaj wesele, radość i uciecha, tam ciemnia i straszna walka żywiołów, tu jasny promień wypogodzonego nieba wpada przez okno izdebki i licuje z wesołemi twarzami jej mieszkańców.
Trudno oczy oderwać od tych dwóch prześlicznych obrazków, tyle tam poezji i uroku, obok realistycznego wykonania. Dlatego tem więcej żałować potrzeba, iż te cenne perełki starożytnego malarstwa uwięzione pod dachem wiejskiego dworku, przystępne są tylko dla małego grona hreczkosiejów, przekładających ładną pszenicę i żyto nad wszelakie malowidła, chociażby one do arcydzieł liczyć się mogły- I nic dziwnego, obrazu upiec i zjeść nie można, gdyż to strasznie niestrawne są rzeczy, a co ważniejsza, żaden małomiasteczkowy bankier nie da na nie zaliczki. Ignorują więc te płody ludzkiego ducha i talentu, sądząc, że zawiesiwszy je na ścianie spłaci się dług względem ich twórców. Wyrazów moich nie stosuję do właściciela obrazków o których wyżej pisałem, gdyż pan Loga z rzadkiem zamiłowaniem i znajomością sztuki łączy poszanowanie dla tych cennych pamiątek i otacza je pewną czcią, jako drogą dla niego spuściznę po dziadach.
Na moją zachętę, ażeby wysłał swoje obrazy na warszawską, a przynajmniej na projektowaną kaliską wystawę, dla zapoznania z niemi szerszego koła znawców i miłośników sztuki, odpowiedział, że chętnie to uczyni, jeżeli kaliska wystawa przyjdzie do skutku.
Czy zaś projekt stanie się czynem? Qui vivra verra!
K. Wit...
Kaliszanin 1878 nr 21
(...) W maju we wsi Włyniu, pow.
sieradzkiego, wyorano srebrny rzymski pieniądz z napisem „Imperator
Alexander Pius" z jednej strony, z drugiej zaś z głową
uwieńczona laurowym wieńcem. Roku odczytać niemożna, co jest
najgłówniejszem dla archeologów. W tejże wsi, w czerwcu, p. K.
Witkowski robił poszukiwania na tamecznym odkrytem przez siebie
cmentarzysku pogańskim.
Kaliszanin 1878 nr 24
Dwóch praktykantów znajdzie
umieszczenie od 1 Kwietnia r. b. lub później w dobrach Włyń pod
Wartą. O warunkach doniesie na żądanie administrator B. Loga.
Kaliszanin 1880 nr. 75
(Art nad.) W d. 11 b. m. w majętności Włyń pod Wartą, wypalano wrzosy, a szerokim szlakiem wznoszące się ztąd kłęby dymu, fałszywie zaalarmowały okolicę o pożarze, jakoby miasta Warty.
Ponieważ na wieść o rzekomym pożarze, właściciel majątku Oszczeklin (w powiecie kaliskim) W-ny Marjan Wołowski, bez względu na trzymilową po drodze bocznej odległość, wysłał własną sikawkę z odpowiednią obsługą miastu naszemu na ratunek, którego jak na ów raz, chwała Bogu nie było potrzeba, to jednakże mieszkańcy tutejszego grodu, w poczuciu głębokiej wdzięczności za czyn ten wysoce obywatelski i prawdziwie ludzki, składają W-mu Wołowskiemu za pośrednictwem niżej podpisanego, najszczerszą podziękę.
Burmistrz m. Warty Władysław Sowiński.
Kurjer Warszawski 1884 nr 192
Kiedyż wreszcie nastąpi stan normalny?
— Wylew Warty.
Kal. donosi, iż wylew Warty zrządził strat w sianie, zbożu i ziemniakach w powiecie sieradzkim na sumę 15,380 rs.
W Biskupicach, Żerosławicach i Kowalach straty wynoszą .2,000 rs., w Glinnem 3,000 rs., w Dzierżąznie 1,880 rs., w Włyniu 7,000 rs.; w Kamionach 1,000 rs.
W powiecie tureckim woda zalała łąki w gminach Grzybki, Ostrów wartski i Bartochów przyczyniając szkodę w sumie 10,000 rs.
Kaliszanin 1885 nr. 32
Otrucie. Były stróż leśny w dobrach Włyń, powiecie sieradzkim, Maciej Boruch, wraz z żoną swą Zofją, otruli arszenikiem leśnego stróża Wojciecha Kujawińskiego.
Kaliszanin 1885 nr. 57
W d. 29 t. m. w dobrach Włyń, pow. sieradzkim, w lesie należącym do Judki Lange, od pioruna powstał pożar, który zniszczył przeszło na przestrzeni 5 włók zagajnik; zgorzały także deski, belki i inny materjał budulcowy oceniony przeszło na 15.625 rs.
Kaliszanin 1886 nr. 22
PARĘ TYSIĘCY SZTUK
JESIONÓW
ze szkółki,
jest do sprzedania w dominium Włyń pod Wartą.
Zorza 1891 nr 14
Z gub. Kaliskiej. Wylew Warty pod
Sieradzem był mniejszy niż spodziewano się, choć niektóre wsie,
jak Mnichów i Włyń pozbawione były komunikacji z lądem przez
kilka dni. Pod Burzeninem most na rzece zerwany.
Kurjer Warszawski ( z dodatkiem porannym) 1891 nr 80
Echa sieradzkie.
(...) Wylew Warty był mniejszy, niż spodziewano się, chociaż niektóre wsie, jak np. Mnichów i Włyń pozbawione były komunikacji z lądem na kilka dni.
Pod Burzeninem most został na Warcie zerwany. (…)
Kurjer Warszawski (dodatek
poranny) 1899 nr 213
+ Choroby epidemiczne.
Wedle sprawozdań urzędowych, w gub. kaliskiej szerzyły się w
ostatnim miesiącu następujące choroby epidemiczne.
(…) w powiecie
sieradzkim: na odrę zachorowało w Sieradzu 10 osób;
na szkarlatynę zachorowało we Włynie 10
osób, zmarło 5 osób.
Gazeta Kaliska 1907 nr 117
We wsi Włyń,
w pow. sieradzkim, znaleziono na łęgu obok rzeki Warty martwe
zwłoki Michała Wróbla, który kilka dni przedtem utonął w tej
rzece i obecnie przez wodę został wyrzucony.
Rozwój 1912 nr 153
Epizootya. W powiecie sieradzkim we wsi Bielec*, gminy Złoczew, w majątku Małków, gminy Bartochów i w os. Złoczewie grasuje śród koni nosacizna; w Majaczewicach chorują konie na zapalenie płuc, a we wsi Maksymilianowie gminy Krokocice, na świerzbę; we wsiach Małyń i Budy panuje śród trzody chlewnej róża.
Nadto ukazał się wodowstręt śród bydła rogatego we wsi Włyń, gminy Dzierzązna i w Rybnikach, gminy Brzeźno, gdzie chore sztuki natychmiast zabito, podejrzane zaś o wodowstręt poddano ścisłej obserwacyi weterynaryjnej.
*Biesiec? Przypis autora bloga
Gazeta Łódzka 1917 nr. 42
Kradzież.
W nocy z 27 na 28 stycznia skradziono gospodarzowi z Włynia, gminy Dzierżązna, Stanisławowi Grikowi, konia trzyletniego, wartości 1000 rb., klacz gniadą z białą łysiną i białemi tylnemi pęcinami.
Tejże nocy i w tejże wsi skradziono 4-letnią klacz gniadą z białą gwiazdką, z długim ogonem, wartości 1000 rb. Obydwa ślady prowadzą do Szadku.
Osoby, które mogą dostarczyć dane o kradzieży, zechcą nadsyłać do wydz. krym. kom. I do aktów 884/17.
Rozwój 1919 nr 60
Kolej Sieradz-Wieluń.
W zeszłym tygodniu sieradzki sejmik powiatowy uchwalił przystąpić na wiosnę do budowy drogi żelaznej Sieradz-Wieluń. W tym celu zwrócono się do władz wyższych o udzielenie pożyczki państwowej w sumie 3.000.000 marek, z obowiązkiem pokrycia tej pożyczki w ciągu 20 lat z dochodów kolei, pod gwarancją powiatowego związku komunalnego.
Projektowane są również drogi żelazne: Wieluń-Częstochowa i Wieluń-Praszka-Zawisna- Oleszno. Na tej ostatniej linji istnieje już wybudowana przez niemców kolejka wązkotorowa. Odnoga Wieluń-Oleszno ma dla nas bardzo ważne znaczenie, gdyż połączy się przyszłe nasze kopalnie węgla na Śląsku z łodzią najkrótszą linją kolejową, zaopatrzy się przemysłowe centra Łodzi i okolicy w tańszy węgiel, ulży się w przyszłości ewentualnemu przeciążeniu kolei wiedeńskiej.
Sejmik w Sieradzu uchwalił również przystąpić natychmiast do budowy nowej sieci dróg bitych (szos) w pow. sieradzkim, a mianowicie: przedłużenie szosy Rossorzyca-Zadzim-Wierzby, ukończenie rozpoczętej szosy Rossoszyca-Włyń, budowa nowych szos: Sieradz-Burzenin przez Monice-Wicechucice-Chojnę i Ligotę, Złoczew- Stolce przez Czarną, Brzoszki i Kożlin, Zapole- Klonowa przez Ostrów-Godynice-Lasiaki, Błaszki- Złoczew po przez gminę Gruszczyce i tam na rzece Warcie zatwierdzić.
Ziemia Sieradzka 1919 czerwiec
W dniu 21 czerwca we wsi Włyń, gm. Dzierzązna, powiesił się w oborze Andrzej Wypych, lat 76.
Obwieszczenia Publiczne 1921 nr 4
Wydział hipoteczny przy sądzie okręgowym w Kaliszu obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe po zmarłych:
10) Wojciechu Gziku, właścicielu działki gruntu Nr 20, przestrzeni 5 dzies. 299 sąż., z majątku Włyń cz. II, pow. Sieradzkiego.
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony został w kanc. wydziału hipot. w Kaliszu na d. 18 lipca 1921 r.
Ziemia Sieradzka 1921 lipiec
Do sprzedania
siodło pod wierzch
w dobrym stanie. Wiadomość: Wieś Włyń, gm. Dzierżązna, u p. Tomaszewskiego.
Obwieszczenia Publiczne 1922 nr 41
Wydział hipoteczny przy sądzie okręgowym w Kaliszu obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe po zmarłych:
12) Marcinie Jasińskim, właśc. 1/3 części 7 dzies. 1649 sąż. z maj. Włyń cz. II, pow. Sieradzkiego.
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony został w kancelarji hipotecznej w Kaliszu na d. 4 grudnia 1922 r. i w tym dniu osoby interesowane stawić się winny w tymże wydziale hipotecznym, pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1923 nr 18a
Do rejestru handlowego,
Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące
firmy pod Nr Nr:
d. 20 listopada 1922 r.
4552 „Kazimierz
Kozłowski", sklep kolonjalno - spożywczy we wsi Włyniu, gm.
Dzierżązna, pow. Sieradzkiego, właśc.
Kazimierz Kozłowski we wsi Włyniu.
Ziemia Sieradzka 1924 sierpień
Dnia 2 sierpnia br. o godz. 4 po poł. podczas kąpieli w rzece Warcie utopił się Edwin Krauze. l. 19. mieszkaniec m. Łodzi bawiący na letnisku we wsi Włyń. gm. Dzierzązna.
Zwłoki z wody wydobyto i pomimo zastosowania wszelkich środków ratunkowych Krauzego do życia nie zdołano przywrócić.
Gazeta Świąteczna 1924 nr 2255
† We wsi Włyniu w powiecie
sieradzkim zmarł dnia 24-go stycznia ś. p . Władysław
Janiszewski. Miał 48 lat. Pozostawił żonę i pięcioro dzieci. O
„Zdrowaś Maryja” za jego duszę uprasza brat zmarłego, który
wraz z rodziną nie mógł być na pogrzebie ukochanego brata, bo
mieszka daleko, w Kowlu na Wołyniu, i zapóźno otrzymał wiadomość
o jego śmierci. Brat Z Janiszewski.
Przegląd Leśniczy 1926 kwiecień
Spis wszystkich lasów prywatnych,
komunalnych, kościeln. i fundacyjnych w województwie Śląskiem,
Poznańskiem, Pomorskiem i Łódzkiem o powierzchni ponad 50 ha
według stanu z 1924 r. Zestawił W. Przybylski.
241. Nazwa majątku leśnego:
Włyn-Polesie I, gmina Dzierzaźna, powiat Sieradz. Właściciel:
Spadk. Ottona Nippego. Obszar ha: 120.
Przegląd Leśniczy 1926 kwiecień
Spis wszystkich lasów prywatnych,
komunalnych, kościeln. i fundacyjnych w województwie Śląskiem,
Poznańskiem, Pomorskiem i Łódzkiem o powierzchni ponad 50 ha
według stanu z 1924 r. Zestawił W. Przybylski.
242. Nazwa majątku leśnego:
Włyn-Polesie III, gmina Dzierzaźna, powiat Sieradz. Właściciel:
Aleksander Jung. Obszar ha: 322.
Łódzki Dziennik Urzędowy
1928 nr 2
Na zasadzie
postanowienia Wojewody Łódzkiego z dnia 20.12 1927 r. L. BP.
2856-1, wciągnięto do rejestru Stowarzyszeń i Związków Nr. 1622.
Kółko Rolnicze Sieradzkiego Okręgowego T-wa Rolniczego w Włyniu,
gm. Dzierzązno,
pow. Sieradz.
Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 20
Wydział hipoteczny przy sądzie okręgowym w Kaliszu obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe po zmarłych:
11) Leonie Krzysztofowiczu, współwł. 3 morg. i wiatraka z osady czynszowej Włyń, pow. sieradzkiego;
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 17 września 1928 r., w którym to dniu osoby interesowane winny zgłosić swoje prawa w tymże wydziale hipotecznym, pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 58
Notarjusz przy wydziale
hipotecznym sądu okręgowego w Kaliszu, Józef Dzierzbicki,
niniejszem obwieszcza, że zostały otwarte postępowania
spadkowe po:
4) Franciszku
Grygosińskim, właścicielu 1/4 części działki o powierzchni
7,5 morg. czyli 4 ha 1986 m. kw. z osady wieczysto-czynszowej,
zapisanej pod Nr. 1 w dziale III wyk. hip. osady wieczysto-
czynszowej w majątku Włyń, pow. sieradzkiego.
Termin zamknięcia tych
postępowań spadkowych wyznaczono na d. 24 stycznia 1929 r. w
kancelarji notarjusza Józefa Dzierzbickiego w Kaliszu.
Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 81
Wydział hipoteczny przy sądzie okręgowym w Kaliszu obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe po zmarłych:
4) Adamie Czyżewskim, właśc. 10 dzies. 1213 sąż., z maj. Włyń cz. I, pow. sieradzkiego;
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 13 maja 1929 roku, w którym to dniu osoby interesowane winny zgłosić swoje prawa w tymże wydziale hipotecznym, pod skutkami prekluzji.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1932 nr 2
WYKAZ
Stowarzyszeń i Związków, zarejestrowanych przez Urząd Wojewódzki Łódzki
za czas od 20. VI.—31. XII. 1931 r.
L. p. rej. 2940 Kółko Rolnicze we Włyniu, p. Sieradzki, z dn. 19. X. 1931 r. L. BP. II. 1a/280.
Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 98
Komornik sądu grodzkiego
w Kaliszu, rewiru IV, z siedzibą w Kaliszu, przy ulicy
Kościuszki Nr. 6, na zasadzie art. 1146 U. P. C. obwieszcza, że
w dniu 24 lutego 1933 roku o godzinie 10-ej z rana, w sali posiedzeń
wydziału cywilnego sądu okręgowego w Kaliszu, sprzedawana
będzie osada rolna pod nazwą „Włyń część IV", gminy
Rossoszyca, pow. sieradzkiego, przestrzeni 1 m. 150 pr., należąca
do Józefa i Zofji małż. Przybylskich, na której znajdują się:
1) dom mieszkalny murowany, 2) obora murowana dobudowana do
domu, 3) studnia 5 kamieni cementowych i 4) ogrodzenie
sztachetowe.
Powyższa nieruchomość w
zastawie nie znajduje się, ma książkę hipoteczną, w wydziale
hipotecznym przy sądzie okręgowym w Kaliszu, prawo własności
zapisane jest czystym wpisem na imię małż. Przybylskich,
osada obciążona jest długami na sumę zł. 3 500, oraz
ostrzeżeniami zapisanemi w dziale IV wyk. hipot., sprzedana
będzie w całości w/g protokułu zajęcia z dnia 6 kwietnia 1932
roku, na żądanie Banku ludowego w Warcie.
Licytacja rozpocznie się
od sumy szacunkowej 3 500 złotych, przyczem do przetargu dopuszczone
będą osoby, które złożą wadjum w kwocie po 10%.
Akta, tyczące się
sprzedaży, mogą być przeglądane w kancelarji wydziału cywilnego
sądu okręgowego w Kaliszu. Nr. E. 1208/32.
Echo Sieradzkie 1932 2 październik
Zarząd Powiatowy Z. S. w Sieradzu przystąpił już do nowych prac organizacyjnych w terenie. Został wybrany Zarząd gminny Z. S. w Zadzimiu.
Prezesem zarządu wybrano jednogłośnie ob. dr. Mutkowskiego Olgierda, wiceprezesem Modrzejewskiego Bolesława, sekretarzem Lewińskiego Antoniego, skarbnikiem Palczewskiego Bogumiła i refer. wych. obyw. Zientarę Franciszka i członkami zarządu obywateli: Fraszczyńskiego, Kuwczyńskiego, Błaszczyka Józefa — syna Józefa i Matyjewicza, Komendantem oddziału zbiorowego mianowano: ob. Grubałowskiego.
W gminie Zadzim przewiduje się 4—7 oddziałów strzeleckich, które będą potworzone w poszczególnych wsiach na terenie gminy i będą podlegać zarządowi gminnemu.
W gminie Rossoszycy wyznaczono wybory do Zarządu Gminnego w pierwszym tygodniu października. W gminie tej zostaną utworzone oddziały w Mogilnie, Kamionaczu, Lasku, Włyniu i Dzierzążnie.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 21
ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dn. 19 październ. 1933 r. L. SA. II. 12/14/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu sieradzkiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego, zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 18 października 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23. III. 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
6. Rossoszyca, obejmującą: rudunek Józefów-Wiktorów, wieś Miedze, wieś Rossoszyca, wieś Rossoszyca Poduchowna, folwark Rossoszyca, Rossoszyca-Wyciągi, Rossoszyca- Klin, kolonję Rossoszyca-Dębina, kolonję Rossoszyca-Nowiny, Rossoszyca-Papajka, kolonję Rossoszyca-Podmogilno, wieś Ulesie, Włyń-Polesie III. letnisko.
7. Włyń, obejmującą: wieś Włyń, osadę młyń. Włyń, osadę Bugaj Włyń, polesie II. letn. Włyń, polesie II. A. letn. Włyń, polesie II. B. letn. Włyń, kolonję Włyń I, kolonję Włyń II, kolonję Włyń III, kolonję Włyń Polesie IV.
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Sieradzkiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
wz. (—) A. Potocki
Wicewojewoda
Wicewojewoda
Obwieszczenia Publiczne 1933 nr 72
Notarjusz przy wydziale hipotecznym sądu okręgowego w Kaliszu, Stanisław Bzowski, niniejszem obwieszcza, że zostały otwarte postępowania spadkowe po zmarłych:
3) Józefie Zawiasa, właścicielu 2/3 części działki gruntu Nr. 10 z majątku Włyń część II, pow. sieradzkiego o obszarze 8 ha 3980 metrów kwadratowych;
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 16 marca 1934 roku w kancelarji notarjusza Stanisława Bzowskiego w Kaliszu. Nr. 113/33.
Echo Sieradzkie 1933 10 wrzesień
Z inicjatywy
Starosty sieradzkiego w dniu 6 b. m. mieszkańcy wsi i kol. Włyń
oraz kol. Wojciechów gm. Rossoszyca
uchwalili większością głosów utworzenie związku wałowego celem
budowy wału ochronnego od powodzi na prawym brzegu rzeki Warty na
odcinku Biskupice—Włyń, aż do szosy idącej w kierunku m. Warty.
Skutkiem tego znajdzie
pracę conajmniej 100 osób przez kilka miesięcy.
Z ramieniu Starostwa
funkcje Komisarza pełnił p. R. Trojanowski. Jako znawca techniczny
brał udział p. inż. Wilczek.
Na zebraniu byli obecni
kierownik państwowego zarządu wodnego inż. W. Dunin i
przedstawiciel urzędu ziemskiego w Piotrkowie inż. A. Główkowski.
Koszty robocizny pokryte
zostaną przez Fundusz Pracy.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
17 kwiecień
7 DNI ARESZTU ZA
NIEDOSTARCZENIE PODWODY
Dość zamożny gospodarz
Fr. Kurek lat 37 zam. we wsi Włyń gm. Rossoszyca okropnie
rozgniewał się gdy przybyły do niego sołtys Żegnarczyk z
zawiadomieniem o wyznaczeniu go na podwodę służbową.
Po słownej utarczce
wezwanie ostatecznie i to służbowe doprowadziło Kurka do szału.
Schwycił też sołtysa pod gardło i począł go dusić, a następnie
wyrzucił go z mieszkania.
Sąd Okręgowy w Sieradzu
po zbadaniu świadków skazał krzepkiego Kurka na 7 dni aresztu.
Orędownik 1934 nr. 282
Samobójstwo karciarza. We wsi Włyń, gm. Rossoszyca, 19-letni Antoni Kowalski, przegrawszy w karty 25 zł, które otrzymał od matki-wyrobnicy na kupno butów, powiesił się.
Obwieszczenia Publiczne 1935 nr 32
Wydział hipoteczny sekcja
II-ga przy sądzie okręgowym w Kaliszu, niniejszem obwieszcza, że
zostały otwarte postępowania spadkowe po zmarłych:
1) Janie Musialiku,
właścicielu reszty działek Nr. Nr. 3a i 4 o powierzchni 10
dziesięcin 518 sążni, zapisanych pod Nr. 6 działu II wykazu
hipotecznego, z majątku Włyń część I, pow. sieradzkiego;
Termin zamknięcia tych
postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 21
października 1935 roku, w którym to terminie osoby zainteresowane
winne zgłosić się do kancelarji wyżej wymienionego wydziału
hipotecznego w celu ujawnienia swoich praw pod skutkami prekluzji.
Orędownik 1935 nr. 118
We wsi Włyń na tle sporu o drogę, wiodącą na pola na granicy gruntu, doszło do krwawego starcia między 40-letnim Janem Ciepłuchą i 64-letnim Józefem Wawrzyniakiem. Ciepłucha dobył rewolweru i zastrzelił Wawrzyniaka. Zabójcę aresztowano.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1938 nr 2
OGŁOSZENIE STAROSTY
POWIATOWEGO SIERADZKIEGO
z dnia 22 stycznia 1938 r.
Nr. AWd. 1/19/38 r.
o zatwierdzeniu statutu
Związku wałowego Biskupice—Warta.
Zgodnie z art. 222 ustęp
5 ustawy wodnej z dnia 19. IX. 1922 r. w brzmieniu, ustalonym
rozporządzeniem Min. Rob. Publ. z dnia 13. IX. 1928 r. (Dz. Ust. R.
P. Nr. 62, poz 574), podaję do wiadomości, że w dniu 22 stycznia
1938 roku
zatwierdziłem statut
Związku wałowego, utworzonego na podstawie uchwały większości
interesowanych (art. 134. ustęp 2. punkt 2. i 167 ustawy wodnej) z
dnia 6 września 1933 r.
Związek nosi nazwę:
„Związek wałowy Biskupice—Warta" z siedzibą we wsi Włyń,
gm. Rossoszyca.
Celem Związku jest
ochrona od powodzi przez: 1) budowę i utrzymanie wału na prawym
brzegu rzeki Warty od folwarku Biskupice do szosy, idącej w kierunku
miasta Warty i budowli, ubezpieczających wał według planu,
sporządzonego przez Państwowy Zarząd Wodny w Koninie, oraz
urządzeń dla odwodnienia lub nawodnienia gruntów, położonych
poza wałem, 2) przebudowę tych urządzeń, stosownie do ich
potrzeby.
Zwoływanie zgromadzenia
członków uskutecznia się z podaniem terminu, miejsca, przedmiotu i
porządku obrad w czasopiśmie „Echo Sieradzkie", oraz w
gminach i wsiach, których okrąg całkowicie lub częściowo należy
do obszaru Związku przez obwieszczenie według miejscowych
zwyczajów, przynajmniej na 2 tygodnie przed terminem zebrania.
Obrady zgromadzenia i powzięte uchwały mają być protokołowane w
księdze protokółów, odczytane i przyjęte na następnym zebraniu,
oraz podpisane przez przewodniczącego i członków.
Zebranie Wydziału
Związku, tak jak Zarządu, zwołuje przewodniczący, zawiadamiając
członków Wydziału wzgl. Zarządu i ich zastępców o terminie,
przedmiocie i porządku obrad przynajmniej na 3 dni przed zebraniem.
Uchwały Wydziału i Zarządu Związku winny być protokołowane w
osobnych księgach protokółów, odczytane i przyjęte na następnym
zebraniu, oraz podpisane przez przewodniczącego.
Do zakresu czynności
Zgromadzenia członków należy:
a) wybór przewodniczącego i członków Zarządu, Komisji Rewizyjnej i ich zastępców, tudzież członków Wydziału,
b) zatwierdzanie przedkładanych przez Zarząd rocznych sprawozdań, rachunków, budżetu i bilansu,
c) uchwalanie zmian zasadniczych w istniejących urządzeniach Związku, ich przebudowy lub uzupełnienia nowymi budowlami,
d) uchwalanie zmian w statucie Związku,
e) uchwalanie zmian w wykazie członków i nieruchomości, należących do Związku.
f) uchwalanie wstąpienia do innego Związku wałowego,
g) uchwalanie wynagrodzenia dla funkcjonariuszów Związku,
h) uchwalanie rozwiązania Związku i sposobu jego likwidacji.
W miejsce zgromadzenia członków może wchodzić Wydział, celem załatwiania spraw, o których mowa wyżej, a wymienionych w punktach c, d, e, f, i g, z wyjątkiem, gdy chodzi o: 1) zmianę statutu i 2) ustanowienie stosunku głosów innego, aniżeli odpowiadającego stosunkowi udziału w ciężarach Związku.
Uchwały Zgromadzenia członków lub Wydziału wymienione wyżej w punktach c, d, e, f i h wymagają dla uzyskania prawomocności, zatwierdzenia władzy nadzorczej.
Starosta Powiatowy:
Mgr. K. Łazarski.
Orędownik 1938 nr. 135
Pożar. W dniu 11 bm. o godz 15 we wsi Włyń w zabudowaniach gospodarskich Fritza, w czasie gdy wszyscy domownicy byli zajęci pracą w polu, z niewyjaśnionych dotąd przyczyn powstał pożar. Pastwą płomieni padły dwa gospodarstwa. Straty są bardzo znaczne.
Orędownik 1938 nr. 183
Nieszczęśliwy wypadek. Józef Pawlik wieśniak z Włynia powracał wozem do domu. W pewnej chwili konie spłoszyły się, przestraszone warkotem samochodu ciężarowego. Rozpędzone konie biegły jak oszalałe w stronę pierwszego mostu. Przechodzący wówczas mieszkaniec Warty Teodor Sieradziński chciał zatrzymać rozhukane konie, lecz te nagle zarzuciły w bok, przy czym wóz najechał na Sieradzińskiego. Potłuczonego Sieradzińskiego po nałożeniu opatrunku przewieziono do szpitala św. Józefa w Sieradzu.
Głos Chłopski 1948 nr 301
Marsze jesienne w Rososzycy
Tegoroczna rocznica bitwy pod Lenino obchodzona była w całym kraju pod znakiem marszów jesiennych. Również w Rososzycy młodzież zorganizowała marsze jesienne, które cieszyły się dużą frekwencją. Marsze odbywały się na trasie 3, 5, 10 km., wyróżniły się drużyny z Włynia i Rososzyc. Z grup żeńskich wyróżniła się na trasie 3 km. grupa dziewcząt ze wsi Rososzyce. Zwycięskie drużyny otrzymały nagrody pieniężne w wysokości 1.500, 1000 i 800 zł.
Dziennik Łódzki 1952 nr 165
Niemal we wszystkich powiatach woj. łódzkiego, na polach o glebach piaszczystych, część chłopów rozpoczęła już koszenie dojrzałych zagonów żyta.
W gromadzie Kamionacz, gm. Rossoszyca, jako pierwszy z gospodarzy przystąpił do żniw Bonifacy Bednarek. W gr. Monice, gm. Bogumiłów 2 ha żyta skosił w ub. czwartek Stanisław Makówka. W Bogumiłowie dzisiaj od rana przy pomocy żniwiarki z GOM kosi sołtys Walenty Wojtysiak, po południu żniwiarka będzie pracować na polu Stanisława Chlebika, a w sobotę wykorzystają ją średniacy Franciszek Balcerzak i Franciszek Garbala.
— W naszej gromadzie tak opracowaliśmy plan koszenia żniwiarką — oświadcza sołtys Wojtysiak — że każdy z 26 gospodarzy, którzy zawarli umowę z GOM-em, żniwa ukończy we właściwym czasie. Bo nasamprzód zaczynamy kośbę, gdzie żyto już dojrzało, gdzie każdy dzień zwłoki mógłby wpłynąć na zmniejszenie zbioru, a następnie żniwiarka przejdzie kolejno do tych gospodarzy, u których zboża dojrzeją w międzyczasie. Zwróciliśmy też uwagę na tych 11 małorolnych sąsiadów, którym potrzebna jest pomoc konna przy zwózce i podorywkach. Mamy w gromadzie jeden poważny kłopot, a mianowicie że nam nie wystarczy własnych nasion na poplony. Jeśli nam nie przyjdzie z pomocą zarząd GS, połowa podorywek nie będzie mogła być obsiana. Szczególnie odczuwamy brak nasion seradeli, która najlepiej nadaje się na naszych gruntach jako poplon, a tymczasem — jak się dowiedziałem — zarząd GS do tej pory nasion poplonowych nie sprowadził.
Podobnie sprawa przedstawia się w gm. Rossoszyca. Chłopi własnymi nasionami będą mogli obsiać tylko 50 proc. podorywek pościerniskowych.
W planach pomocy sąsiedzkiej nie wzięto jednak pod uwagę biedniaków w gromadach Glinno i Włyń, gdzie obowiązują jeszcze stare, zwyczajowe stawki za pomoc konną. Stawki te czy to w gotówce czy też w odróbce są wygórowane i krzywdzące biedniaków.
* * *
Żniwa dopiero się rozpoczynają. Trzeba więc, zanim prace żniwne nie obejmą wszystkich gromad i wszystkich gospodarzy, usunąć niedociągnięcia tak w planach pomocy sąsiedzkiej, jak i w planach wykorzystania żniwiarek i snopowiązałek. Zarządy GOM-ów powinny w jak najkrótszym czasie zaopatrzyć się w magazynach PZGS w nasiona na poplony, a warsztaty reperacyjne POM-ów t TOR-ów ukończyć ostatnie remonty maszyn żniwnych i zabezpieczyć lotne warsztaty napraw w odpowiednią ilość części wymiennych.
c. m.
Dziennik Łódzki 1952 nr
187
„Orbis" i
Polski Związek Wędkarski okr. łódzkiego organizują dwudniową
wycieczkę dla wędkarzy.
Wyjazd nastąpi w
dn. 9 bm. o godz. 16 samochodami do Włynia nad Wartą. Powrót dn.
10 bm.
Nocleg wiejski, w
stodołach na świeżym sianie, z tym, że koce trzeba zabrać ze
sobą. Koszt przejazdu w obie strony bez noclegu wynosi 25 zł.
Piękne tereny dla połowu zapewnione.
Zgłoszenia
przyjmuje "Orbis" ul. Piotrkowska 68 i Polski Zw.
Wędkarski ul. Sienkiewicza 15.
Ze względu na ograniczoną
ilość miejsc w samochodach — przyjmowane będą tylko
wcześniejsze zgłoszenia.
— Ano według radzieckiego i naszego przysłowia "jeden dzień żniw żywi cały rok", trzeba się spieszyć — mówi Jaszczak — Wczoraj przy pomocy żniwiarki zwaliłem 3 hektary żyta, dziś podoruję ściernisko i wysiewam poplon, w przyszły czwartek puszczam w ruch swoją kieratówkę i młócę. Chcę bowiem jeszcze przed Świętem Wyzwolenia odstawić na punkt skupu co najmniej 50 proc. rocznego planu. Resztę odstawię po całkowitym ukończeniu żniw.
— Bo nie było chętnych — wyjaśniono nam w Prezydium GRN.
— A czy również do młocki wolą cepy niż młocarnie?
— Co to, to nie.
— A jak przedstawia się w gminie stan maszyn omłotowych?
— GOM ma jedną młocarnię szerokomłotną, lecz nie wiadomo czy weźmie ona udział w omłotach. W żaden jakoś sposób nie mogą ukończyć jej remontu reperacyjne warsztaty PZGS w Sieradzu. Monitujemy i ciągle bez skutku. Na razie więc będzie młócił swoją motorową młocarnią Antoni Sobczyk z Glinna. No i 24 kieratówki prywatne.
Dziennik Łódzki 1953 nr 165
Kończył się pracowity żniwny dzień. Do zmierzchu wszystkie snopy żyta ustawiły na ścierniskach, w równo wyszeregowane stygi, pracowite ręce żniwiarzy. Po pięknym słonecznym dniu nadeszła ciemna, spowita w chmury noc lipcowa.
Rozbłysły zygzaki błyskawic. Po chmurach rozkołysał się przeciągły grzmot i na ziemię łaknącą dżdżu spadły rzęsiste, ciepłe krople deszczu. — Skarby, prawdziwe skarby dla naszych piaszczystych pól! — cieszyła się 70-letnia babcia Wachelowa, która nie bacząc na podeszły wiek i na bolesne strzykanie w krzyżach całe popołudnie setnie pomagała przy żniwach. Chwacko śmigały kosy jej syna Stanisława i wnuczka 17-letniego Stefka. Synowa wiązała snopy za mężem, a babcia za wnuczkiem.
— Ano niech pada choćby i całą noc i cały dzień — pod chwycił słowa matki — staruszki Stanisław Wachela — Żytku nie zaszkodzi, a innym roślinom pomoże. Niech pada, lżej będzie zrobić podorywkę, a zasiany poplon szybko powschodzi.
Deszcz padał całą noc.
W piątek rano nie tylko Wachela, ale i Władysław Księżak i Antoni Rusicki i Józef Kaczmarek — ba, niemal wszyscy chłopi z gromady Porczyny chwycili za pługi i dalejże podorywać miękkie, dobrze nasycone wilgocią ścierniska.
— Nie ma się co oglądać— tłumaczył mi Wachela — Żyto na pniu mokre, więc póki obeschnie zdążę zaorać tę morgę ścierniska i zasiać na niej łubin z seradelą. Radio ma rację, gazety mają rację: podorywać zaraz i siać zaraz — w wilgoć. Korzyść z tego podwójna: ziemia zyska i bydełko będzie miało wkrótce nową zieloną paszę.
O kilometr dalej spotkaliśmy Józefa Jałkiewicza, należącego do tej samej gromady. W świeżą pościerniskową podorywkę wsiewał z płachty ziarna poplonu.
Ze snopów w stygach wiatr strącał błyszczące krople deszczu. Spoza lekkich chmurek i obłoków raz po raz wyzierało słońce. Tu i ówdzie od ziemi odrywały się wonne opary.
Upowszechnienie wiedzy rolniczej nie poszło w las. Gdzie nie spojrzeć — podorywki i siew poplonów.
Nasz samochód zatrzymuje się tuż przy gromadzie Wola Flaszczyna (gm. Wierzchy, pow. sieradzki) Średniak Stefan Jaszczak na skręcie 3-hektarowego ścierniska zatrzymuje parę raźnych bułanków, zaprzężonych do dwuskibowca. Podchodzą sąsiedzi. Ćmiąc „Sporty" gawędzimy o żniwach.
— Ano według radzieckiego i naszego przysłowia "jeden dzień żniw żywi cały rok", trzeba się spieszyć — mówi Jaszczak — Wczoraj przy pomocy żniwiarki zwaliłem 3 hektary żyta, dziś podoruję ściernisko i wysiewam poplon, w przyszły czwartek puszczam w ruch swoją kieratówkę i młócę. Chcę bowiem jeszcze przed Świętem Wyzwolenia odstawić na punkt skupu co najmniej 50 proc. rocznego planu. Resztę odstawię po całkowitym ukończeniu żniw.
W sąsiednich Górkach Zaziemskich skosili już wszystko żyto Feliks Świetek, Józef i Walenty Ziarnkowie. W piątek po południu wyległa do żniw cała gromada.
Jedziemy dalej. Wszędzie żniwny ruch Kośba — podorywki — sianie poplonów.
W 7 gromadach gm Rossoszyca około 200 ha żyta stoi już w stygach. GOM-owska snopowiązałka po wykonaniu planu zawartych umów w gromadzie Kamionacz została przerzucona do gromady Rossoszyca. Kosi sprawnie, bezpostojowo. Natomiast żniwiarka stała cały tydzień bezczynnie.
Chętni znaleźli się dopiero w piątek i nie w Kamionaczu, gdzie stała żniwiarka, lecz w Mogilnie. Pokazali oni gromadzie, że żniwiarka kosi sprawnie i szybko, że w wydajności nie dorówna jej nawet kilku dobrych kosiarzy, uzbrojonych tylko w zwykłe kosy.
A w Prezydium GRN dalej wyjaśniano:
— No cóż, u nas ludzie mają żytka nietęgie. Piaski, piaseczki. To i wolą skosić to co urosło zwykłą kosą niż maszyną.— A czy również do młocki wolą cepy niż młocarnie?
— Co to, to nie.
— A jak przedstawia się w gminie stan maszyn omłotowych?
— GOM ma jedną młocarnię szerokomłotną, lecz nie wiadomo czy weźmie ona udział w omłotach. W żaden jakoś sposób nie mogą ukończyć jej remontu reperacyjne warsztaty PZGS w Sieradzu. Monitujemy i ciągle bez skutku. Na razie więc będzie młócił swoją motorową młocarnią Antoni Sobczyk z Glinna. No i 24 kieratówki prywatne.
Przeglądamy zobowiązania gromad podjęte ku uczczeniu Święta Wyzwolenia:
Chłopi z gromady Włyń do 15 lipca ukończą żniwa, podorywki i sianie poplonów — 6 pozostałych gromad od 18 do 27 lipca
O omłotach ani słówka, o odstawach również.
I nie bez powodu Gminna komisja żniwno-omłotowa nie mogła przecież zachęcać do podejmowania takich zobowiązań skoro nie opracowała harmonogramu omłotów.
Na szosie tuż w pobliżu gromady Kościerzyn (gmina Charłupia Mała) spotkaliśmy pełnomocnika GOM, Mieczysława Sowałę, który transportował żniwiarkę z pola Edmunda Zdunka na pole Stanisława Duczmalewskiego — Duczmalewski skosi swoje żyto dziś przed południem — informował pełnomocnik GOM — a po południu weźmie żniwiarkę mój brat, Ignacy Sowała. I tak przez cały tydzień maszyna będzie przechodziła kolejno z pola na pole.
Nie trudno odgadnąć: działa tu plan, organizacja.
W PGR Kobierzycko miał się odbyć pokaz jak najlepszego i jak najwydajniejszego wykorzystania maszyn rolniczych przy żniwach, podorywkach i omłotach. Niestety, ponieważ całonocny deszcz zmoczył zboża, pokaz nie wypadł tak jak się spodziewali organizatorzy.
Dyrektorzy i starsi agronomowie Zespołów PGR z Okręgu Łódź, obecni na pokazie, w rozmowach między sobą słusznie podkreślali:
— Inicjatywa owszem bardzo pożyteczna Wszyscy odczuwamy brak rąk do pracy, a więc racjonalizatorstwo i mechanizację trzeba szerzej zaprowadzać w naszych gospodarstwach rolnych. Lecz pokaz powinien był się odbyć co najmniej dwa tygodnie wcześniej. Wówczas można by było coś z tego zastosować i w naszych zespołach.
Według informacji otrzymanych od starszych agronomów, koszenie żyta ukończyły już PGR Garnek, Wolnica, Leśmierz, Pruszków, Wysieradz, Grabno, Talar, Piaskowice.
W przyszłym tygodniu rozpoczynają młockę żyta selekcyjnego, przeznaczonego na jesienny zasiew. PGR Masłowice, Chełmo, Wola Wydrzyna i Garnek.
Kampania żniwno-omłotowa przybiera z każdym dniem coraz większe rozmiary. Niemal już wszystkie spółdzielnie produkcyjne znajdują się w pełnej akcji. Pod kosami traktorowych snopowiązałek kładą się na ściernikach coraz to liczniejsze hektary dorodnego żyta. Stopniowo nadchodzi kolej na łany pszenicy, jęczmienia i owsa.
Znojne dni żniw pachną chlebem.
— Po prostu: poszerzyć tamy i wznieść przeciwpowodziowe wały wsteczne nad rzeką Żegliną.
— A środki ochronne na przyszłość?
— Trzeba pomyśleć o lepszym zabezpieczeniu technicznym, a więc regulacji rzeki Warty oraz rzeki Myi na odcinku Dzierlin — Charłupia Mała do rzeki Warty.
Dziennik Łódzki 1961 nr 183
Już z daleka słychać było potworny ryk wody. Wysoko skłębione jej masy pędziły wśród dudnienia kamieni, rwąc brzegi niby kartki zielonego papieru.
Na brzegu krzyk. Właśnie fala uderzyła w dom, wywróciła go i poniosła z sobą. Środkiem rzeki płynęły szczątki mostów, ogromne drzewa, połamane jak zapałki, snopy siana i zboża. Ze srebrnej kipieli wyłonił się na chwilę trup ogromnej krowy — zawirował przez kilka sekund i wartko popłynął dalej.
A oto nadpływa z daleka niby szary żagiel, cała stodoła. Na dachu siedzi zielono-żółty kogut i pieje...
Taki obraz pozostał mi w pamięci z czasu słynnej powodzi w roku 1934, kiedy wezbrany Dunajec i inne górskie rzeki zniszczyły olbrzymi szmat Podhala i ziemi krakowskiej.
* * *
Warta to nie Dunajec... Ale i ona — jak świadczy o tym sama jej nazwa — płynie wartko. I umie ze zdradzieckim impetem występować z łożyska...
Wielodniowe deszcze podniosły — jak o tym donosiliśmy — jej normalny poziom. Onegdaj zarządzono stan alarmowy. Nad Wartą stanęła warta, ażeby, w miarę możliwości, uprzedzić ataki rzeki, ewentualnie zmniejszyć ogrom katastrofy.
W Prez. Narodowej w Sieradzu czuwano przez całą noc. Ostry dyżur trwał w Komitecie Partyjnym, MO, Komendzie Straży Pożarnej, w specjalnie powołanym do życia Komitecie Powodziowym. Sytuacja była niebezpieczna. Stan alarmowy ogłasza się tu przy poziomie 4.10 m, a w czwartek osiągnął on 4.46 m.
W zalanym wodą ośrodku sportowym czuwał m. in. stary strażnik wałowy Zygmunt Złobicki. Czuwał niespokojnie przez całą noc, bo...
— Bo, proszę pana — opowiadał mi — z wodą Warty to nie żarty! W roku 1940 pokazała ona co potrafi. Woda przelała się wtedy przez wały ochronne i zalała całe dzielnice, więc Olendry Duże i Małe, ul. Wierzbową, Porzecze itd. Pociągnęło to za sobą ogromne straty: w gruzy padły liczne domy, zniszczone zostały wielkie połacie ogrodów i gospodarstw rolnych. Stan wody podniósł się wczoraj jeszcze o 8 cm, ale myślę, że tym razem najgorsze już przeszło: że nie czeka nas katastrofa podobna do tej, jaka zniszczyła nas w roku 1940.
— A według pana, jakie należałoby przedsięwziąć środki, aby ewentualność tego rodzaju powodzi zmniejszyć do minimum? — zapytuję.— Po prostu: poszerzyć tamy i wznieść przeciwpowodziowe wały wsteczne nad rzeką Żegliną.
* * *
Samochód redakcyjny zatrzymuje się w Dzierlinie.
Pola tamtejszej spółdzielni produkcyjnej, do której przytyka 8 ha stawów rybnych, przypominają w niektórych fragmentach Polesie w czasie roztopów.
Nad świeżo rozkopaną tamą wre praca. Migają łopaty i motyki. Walenty Król, przewodniczący spółdzielni ma strapiona minę:
— Spójrz pan, co się stało. Rzeka Myja wylała i zdewastowała tamy stawów. Ryby, nasze bogactwo, dosłownie rozpłynęły się po okolicznych polach i łąkach, zatopionych przez wodę. Straty wielkie! A dodajmy do tego zniszczenie pól ornych i łąk. Niestety, tego rodzaju wypadki przeżywamy tu raz wraz.— A środki ochronne na przyszłość?
— Trzeba pomyśleć o lepszym zabezpieczeniu technicznym, a więc regulacji rzeki Warty oraz rzeki Myi na odcinku Dzierlin — Charłupia Mała do rzeki Warty.
* ★ *
Warta pod wsią Biskupice przypomina jezioro. Ofiarą powodzi padło 300 ha łąk. W gromadzie Włyń jeszcze gorzej. Przewodniczący tamtejszej Gromadzkiej Rady Narodowej Zygmunt Widelski bilansuje straty:
— Zalało około 500 ha łąk i, licząc pobieżnie, przeszło 100 ha ornego pola. Najwięcej ucierpiały wsie: Glinno, Dzierżązna, Włyń, Kamionacz, Grądy. Postawiliśmy na nogi straż pożarną, nad brzegiem czuwają stałe warty. Wczoraj odetchnęliśmy, ponieważ najwyższa fala minęła, niemniej czuwamy dalej. Trzeba by w przyszłości przeprowadzić regulację rzeki Niwki na odcinku Włyń — Kamionacz — Grądy. Wznieść wał od szosy Warta — Łódź do miejscowości Brodnica, co zabezpieczy dobrych kilkaset hektarów pól ornych i łąk...
* * *
...Warty czuwają również nad brzegami Widawki. Najwyższy poziom wody obserwowano tam w środę. Utonął wtedy w Zielęcicach 12-letni chłopak Siubczyński. Klęska powodzi dotknęła najbardziej wsie: Rębieszów, gdzie zatopiła ogromny szmat łąk i poligon, Restarzew Cmentarny, Szczerców i Podgórze przy ujściu Widawki do Warty, gdzie poziom wody podniósł się o 60 cm. ponad stan alarmowy.
W tej chwili — informują nas w Prez. RN w Łasku: katastrofę uważamy za zażegnaną, ale alarm trwa. A co trzeba zrobić w przyszłości, ażeby uniknąć podobnych niespodzianek? Uregulować rzekę na odcinku Widawa — Kalinowa — Ligota — Górki Grabieńskie.
* ★ *
...Wracamy do Łodzi. Nie jest tak źle, jak zapowiadało się! Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że kryzys minął. Ale te złe godziny wykazały dojrzałość władz społeczeństwa, które stanęło na poziomie, mobilizując wszystkie swoje siły do walki z powodzią. Okazuje się jednak, że aczkolwiek wiele bardzo wiele zrobiono już w tej dziedzinie, to jednak brzegi rzek woj. łódzkiego nie na wszystkich odcinkach zostały już należycie zabezpieczone. Tak więc dalsza ich regulacja staje się sprawą bardzo palącą.
M. JAGOSZEWSKI
Dziennik Łódzki
1970 nr 171
Od 1945 r. pracuje
jako dziennikarz, w tym 22 lata na terenie miasta Łodzi i
województwa
łódzkiego. Od kilku lat jest członkiem komisji KW PZPR do spraw
aktywizacji małych miast i miasteczek województwa. Członek komisji
do spraw sportu i turystyki KW PZPR oraz komisji propagandy WK FJN.
Poza pracą
dziennikarską red. A Borowik poświęca wiele czasu działalności
społecznej. Samorzutnie objął m. in.
patronat nad gromadami Ręczno, Włyń i
Warta, gdzie był jednym z inspiratorów budowy w czynie społecznym
obiektów Kulturalnych. Zorganizował ponad 200 koncertów dla
mieszkańców województwa łódzkiego z udziałem zespołów
radiowych i wybitnych solistów. W dziedzinie propagandy był autorem
wielu ogólnopolskich i lokalnych audycji radiowych związanych z
województwem łódzkim. Red. A. Borowik odznaczony jest Krzyżem
Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi,
Honorową Odznaką Województwa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz