Zajączkowski:
Sędziejowice-pow. łaski
1) 1136 kop. naśl., Łaszcz. 15; KDW 7: Zandeieuici (Łaszcz.), Zandeievici (KDW) - villa circa Zeraz (v.). W bulli gnieźnieńskiej wym. Z. w grupie wsi koło Sieradza. 2) 1357 oryg., KDW 1354: Sandzeyovice - villa in terra Syradie. W potwierdzeniu posiadłości arcbpstwa przez Kazimierza Wielkiego wym. S. 3) 1366 kop. z końca XVI w., Lib. priv. Lasc. f. 66-67: Sandzevoieviensis - ecclesia. W dok. dotyczącym uposażenia kośc. w Łasku (v.) wym. jest kośc. w S., który w zamian za pobierane dotąd dziesięciny z Łasku i Łaskiej Woli (v.) otrzymuje dziesięciny z Kamostoku (v.). 4) 1392 T. Sir. I f. 38: Sandzenouicz - Dominicus plebanus de S.
5) XVI w. Ł. I, 466-467: Sadzeyewycze, Sadzeyevycze, Sadzeyevicze - villa, wł. arcbpstwa gnieźnieńskiego, par. w m., dek. szadkowski, arch. uniejowski. 6) 1511- 1518 P. 193: Sandzieiovicze - wł. jw., par. w m., pow. szadkowski, woj. sieradzkie. 1552-1553 P. 240, 248: Szendzieyowicze, Szendzieiowicze - jw. 7) XIX w. SG X, 464: Sędziejowice - wś i folw. nad rz. Grabią, gm. Wola Wężykowa, pow. łaski.
1) 1136 kop. naśl., Łaszcz. 15; KDW 7: Zandeieuici (Łaszcz.), Zandeievici (KDW) - villa circa Zeraz (v.). W bulli gnieźnieńskiej wym. Z. w grupie wsi koło Sieradza. 2) 1357 oryg., KDW 1354: Sandzeyovice - villa in terra Syradie. W potwierdzeniu posiadłości arcbpstwa przez Kazimierza Wielkiego wym. S. 3) 1366 kop. z końca XVI w., Lib. priv. Lasc. f. 66-67: Sandzevoieviensis - ecclesia. W dok. dotyczącym uposażenia kośc. w Łasku (v.) wym. jest kośc. w S., który w zamian za pobierane dotąd dziesięciny z Łasku i Łaskiej Woli (v.) otrzymuje dziesięciny z Kamostoku (v.). 4) 1392 T. Sir. I f. 38: Sandzenouicz - Dominicus plebanus de S.
5) XVI w. Ł. I, 466-467: Sadzeyewycze, Sadzeyevycze, Sadzeyevicze - villa, wł. arcbpstwa gnieźnieńskiego, par. w m., dek. szadkowski, arch. uniejowski. 6) 1511- 1518 P. 193: Sandzieiovicze - wł. jw., par. w m., pow. szadkowski, woj. sieradzkie. 1552-1553 P. 240, 248: Szendzieyowicze, Szendzieiowicze - jw. 7) XIX w. SG X, 464: Sędziejowice - wś i folw. nad rz. Grabią, gm. Wola Wężykowa, pow. łaski.
Taryfa
Podymnego 1775 r.
Sędziejowice,
wieś, woj. sieradzkie, powiat szadkowski, własność królewska, 27
dymów.
Czajkowski
1783-84 r.
Sędziejowice,
parafia sędziejowice, dekanat szadkowski, diecezja gnieźnieńska,
województwo sieradzkie, powiat szadkowski, własność: prymas ksze.
Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Sędzieiowice,
województwo Kaliskie, obwód Sieradzki, powiat Szadkowski, parafia
Sędziejowice, własność rządowa. Ilość domów 40, ludność
211, odległość od miasta obwodowego 3.
Słownik Geograficzny:
Sędziejowice, w XVI w. Sadzeyewycze, wś i fol. nad rzką Grabią, pow. łaski, gm. Wola Wężykowa, par. Sędziejowice, odl. 12 w. od Łasku, 10 w. od Widawy, posiada kościół par. drewniany, urząd gminny. Wś ma 28 dm., 434 mk., 706 mr.; fol. 7 dm., 77 mk., 1131 mr. (265 mr. ornej). Fol. stanowi donacyą rządową, nadaną 1842 r. gener. Łuzanowowi. W 1827 r. było 40 dm., 211 mk. Na początku XVI w. S., wś arcybiskupia, miała kościół par. p. w. św. Maryi Magdaleny i św. Klemensa. Pleban posiadał trzy łany, dwie łąki i sadzawkę śród bagnisk. Pobierał on dziesięcinę tylko z łanów sołtysich we wsi; kmiece dawały arcybiskupowi, zaś plebanowi meszne po 3 kor. owsa i 3 kor. żyta miary widawskiej (Łaski, L. B., I, 466). Kościół obecny wystawił w 1779 r. Antoni Ostrowski, arcyb. gnieźn. Darował on kościołowi 13 wielkich obrazów, przedstawiających Chrystusa zmartwychwstałego i 12 apostołów. Obrazy te poprzednio mieściły się w Skierniewicach. W 1877 r. odnowiono kościół wewnątrz i zewnątrz. S. par., dek. łaski, 1577 dusz.
Słownik Geograficzny:
Sędziejowice, r. 1136 Zandeievici, wś, pow. łaski. Wymieniona w liczbie włości arcyb. gnieźn. w dok. z r. 1136 i 1357 (K. W., n. 7, 1354). Malczewski K.: „Sędziejowicki bój". Kraków, 1895.
Słownik Geograficzny:
Sędziejowice Poduchowne, wś, pow. łaski, gm. Wola Wężykowa, par. Sędziejowice, mają 7 dm., 27 mk., 63 mr. włośc. Jestto osada utworzona na gruntach probostwa miejscowego. (nie znaleziona na mapach)
Spis 1925:
Sędziejowice, wś i folw., pow. łaski, gm. Wola Wężykowa. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne wś 71, folw. 5, inne zamieszkałe 2. Ludność ogółem: wś 518, folw. 78. Mężczyzn wś 252, folw. 42, kobiet wś 266, folw. 36. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego wś 518, folw. 77, ewangelickiego folw. 1. Podało narodowość: polską wś 518, folw. 78.
Wikipedia:
Sędziejowice-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie łaskim, w gminie Sędziejowice. Wieś leży 13 km na południe od Łasku, w sąsiedztwie dużych lasów i rzeki Grabi. Od stacji PKP Kozuby na linii Karsznice – Siemkowice dzieli ją 2 km. Miejscowość leży przy drodze wojewódzkiej nr 481 z Łasku do Wielunia. W latach 1975-1998 miejscowość położona była w województwie sieradzkim. Miejscowość jest siedzibą gminy Sędziejowice. We wsi znajduje się kościół i parafia Świętej Marii Magdaleny Pokutnicy i Świętego Klemensa I Rzymskiego (należąca do dekanatu widawskiego). Sędziejowice wymienia po raz pierwszy bulla gnieźnieńska (zwana złotą) z 1136 r. papieża Innocentego II wydana w Pizie. Wieś od najdawniejszych czasów była własnością książęcą. Z nadania któregoś z władców przekazana została arcybiskupom gnieźnieńskim. W bulli wymieniona jako Zandeieuici vel Zandeievici wśród wsi arcyb. k. Sieradza (circa Zeraz). Pisownia nazwy wsi w okresie średniowiecznym była różna. W kopiale z końca XVI w. wymieniony jest kościół w Sandzevoievieusis przy zmianie w 1366 r. dziesięcin, a w 1392 wymieniony jest pleban Dominic de Sandzeowicze. Obecna nazwa wsi ustaliła się w końcu XVIII w. Tzw. klucz sędziejowicki pozostawał w rękach kościelnych aż do rozbiorów, kiedy to Kościół utracił swe posiadłości na rzecz państw zaborczych. W 1842 r. (ukazem cara Mikołaja I z 9/21 XII 1935 r.) majątek ten otrzymał w formie majoratu były pułkownik – dowódca Siewierskiego Pułku Piechoty, późniejszy gen. T. Łuzanow. Po jego śmierci dobra te 27 VII 1874 r. przeszły w ręce najstarszego syna, Piotra Łuzanowa. Odrodzone państwo polskie ustawą z 25 VIII 1919 r. przejęło dobra donacyjne. Z dóbr sędziejowickich wyłączono 119 ha i podzielono je na 19 działek, zakładając tzw. Kolonię Sędziejowice, resztę dóbr powierzono Towarzystwu Rolniczemu Łasko-Szadkowskiemu. Wieś związana jest z ważnym wydarzeniem z okresu powstania styczniowego. W dniu 26 sierpnia 1863 r., gdy w wyniku zarządzonej przez gen. Edmunda Taczanowskiego koncentracji w Sędziejowicach było 1600-1800 samej powstańczej kawalerii, za zdążającym do wsi niewielkim oddziałkiem dowodzonym przez Bąkowskiego wpadła doborowa sotnia kozaków, w której składzie było wielu synów arystokracji rosyjskiej. Sotnią dowodził rotmistrz huzarów grodzieńskich von Grabbe. Prawie wszyscy kozacy polegli. Do niewoli wzięto tylko pięciu Rosjan, w tym rotmistrza von Grabbego. Bitwa w Sędziejowicach przyczyniła się do koncentracji wojska moskiewskiego, co w konsekwencji doprowadziło do klęski oddziałów gen. Taczanowskiego na polach wsi Kruszyna – Nieznanice koło Częstochowy w dniu 29 sierpnia 1863 r. O bitwie w Sędziejowicach Maria Konopnicka napisała wiersz "O Zarembie 1863 r. w sierpniu pod Sedziejowicami". Zaczyna się on słowami: "A w Sieradzkiej Ziemi Łokietkowej ziemi Zniósł tam Moskwę Taczanowski Z kosyniery swemi". Na miejscowym cmentarzu w 10-lecie klęski (w 1874 r.) wystawiono okazały pomnik z płyt piaskowca z rzeźbą w marmurze, przedstawiającą rannego rtm. Grabbego wydającego rozkazy. Pomnik mimo upływu czasu ocalał prawie nienaruszony. Przy głównej alejce, w skromnej mogile, spoczywają czterej zabici powstańcy. Wieś uczciła ich pamięć nadaniem szkole gminnej imienia "Powstańców 1863 r.". W 1918 r. majątek przejęło państwo polskie. W 1921 r. przeprowadzono parcelację ziemi, a tzw. resztówkę (33,5 ha) wraz z budynkami przekazano organizującej się szkole. W 1940 r. Niemcy wysiedlili z Sędziejowic 2/3 rodzin polskich, a na ich miejsce sprowadzili Niemców z Wołynia i Besarabii. Podczas okupacji niemieckiej w 1943 Niemcy wprowadzili dla wsi okupacyjną nazwę nazistowską Sendewitz. Do 13 VII 1984 r. istniał tu ufundowany przez arcybiskupa gnieźnieńskiego Antoniego Ostrowskiego modrzewiowy kościół św. Marii Magdaleny z 1779 r. z wyposażeniem wczesnobarokowym, głównie z XVII w. Pożar od pioruna sprawił, że kościół spłonął doszczętnie. Wraz z kościołem płomień strawił bogate wyposażenie, także 13 obrazów, które pochodziły z kościoła w Skierniewicach i stanowiły dar fundatora. Z dawnego założenia dworskiego (na terenie Zespołu Szkół Rolniczych) został dwór i park. Dwór jest budynkiem parterowym, murowanym, zbudowanym w stylu neoklasycystycznym z I poł. XIX w. (ok. 1840 r.), przebudowanym na początku XX w. Przed wejściem ganek z dwiema parami kolumn, nad którymi późniejszy balkon. Drzwi wejściowe rzeźbione. Dach czterospadowy z mansardami. W dobrze utrzymanym parku podziwiać można aleję grabową, pomnikowe okazy dębów i lip drobnolistnych. W latach 1921-27 istniejącą tu od 1896 r. cerkiew rozbudowano, powiększono o 1/3 i przekształcono w pawilon szkolny. Oficjalne otwarcie Ludowej Szkoły Rolniczej nastąpiło 15 listopada 1924 r. Od 1927 r. była to tzw. Sejmikowa Szkoła Rolnicza. Dzięki rozbudowie w latach 70. XX w. Zespół Szkół Rolniczych w Sędziejowicach jest nowoczesną placówką oświatową. W roku 2004 szkoła rolnicza w Sędziejowicach obchodziła 80-lecie swego istnienia. Jest ona najstarszą placówką tego typu w rejonie sieradzkim. Początki historii szkoły datuje się na rok 1920, kiedy to miejscowe kółko rolnicze wystąpiło z inicjatywą zorganizowania szkoły rolniczej na terenie majątku przejętego w roku 1918. W lutym 1921 roku, dzięki pomocy posła Wyżykowskiego, delegaci wsi: Ignacy Gołębiewski i Franciszek Wolniak uzyskali zezwolenie władz na otwarcie szkoły. Dzięki temu od roku 1922 na terenie majątku ziemskiego rozpoczęto prowadzenie kursów rolniczych. Oficjalne otwarcie "Ludowej Szkoły Rolniczej" nastąpiło 15 listopada 1924 roku. W tymże roku rozpoczęto budowę gmachu szkoły na miejscu dawnej cerkwi. Przedsięwzięcie zakończono w roku 1927. Po wybuchu II wojny światowej obiekt przejęli okupanci. Zaraz po wyzwoleniu, bo już 4 marca 1945 roku, dzięki ofiarności pierwszych nauczycieli oraz mieszkańców wsi reaktywowano szkołę rolniczą. W rok później otwarto 3-letnie Męskie Gimnazjum Rolnicze, przemianowane w roku 1947 na Liceum Rolnicze a następnie na Technikum Rolnicze. W latach 1969/1970 odbyła się rekrutacja do Technikum Rolno-Łąkarskiego. W roku 1975 w Sędziejowicach powołano Zespół Szkół Rolniczych z czterema typami szkół, a w dwa lata później podjęta została inicjatywa rozbudowy szkoły. Inicjatywa ta jest nieodłącznie związana z osobą długoletniego dyrektora ZSR w Sędziejowicach – Wojciecha Kabzy. W wyniku zakończenia pierwszej części cyklu inwestycyjnego w roku 1981 oddano do użytku gmach dydaktyczny z 18 pracowniami, klubem i zapleczem oraz 20-rodzinny Dom Nauczyciela. W roku 1990 wybudowano jedną z największych w regionie halę sportową i rozbudowano internat, wykonując tym samym następną część cyklu inwestycyjnego na terenie ZSR w Sędziejowicach. W roku 2006 wszystkie obiekty szkolne poddano termomodernizacji. W roku 1994 szkoła rolnicza w Sędziejowicach otrzymała imię Władysława Grabskiego. Szkoła rolnicza w Sędziejowicach wykształciła i wychowała do dziś ponad 4000 absolwentów. Spotkać ich można w całej Polsce wśród polityków, lekarzy, aktorów, dziennikarzy, księży, nauczycieli, naukowców i w wielu innych miejscach. Dziś rolniczy charakter szkoły powoli zatraca się, choć nadal kształci ona specjalistów z dziedziny rolnictwa i agrobiznesu.
Wikipedia:
Sędziejowice-Kolonia-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie łaskim, w gminie Sędziejowice. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego.
Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
SĘDZIEJOWICE par. Sędziejowice, p. łaski, wieś nad Grabią. Własność arcybiskupów gnieźnieńskich. Po II rozbiorze skonfiskowane przez rząd pruski stały się dobrami donacyjnymi. W 1786 roku dwór wystawiony przez Macieja Wstowskiego, kmieci pięciu, półrolnik, zagrodników trzech, komorników 8. Wieś ma 28 domów, 434 mieszkańców i 706 mg powierzchni, a folwark 7 domów, 77 mieszkańców i 1131 mg gruntu w tym pod pługiem 256 mg. W 1837 roku w guberni podolskiej w Kamieńcu Podolskim Tomasz s. Piotra, Łuzanow dymisjonowany od służby generał-major mając sobie dekretem Najjaśniejszego Pana z dnia 9/12 1835 Najłaskawiej darowane na własność z takiemi prawami i użytkami z jakiemi skarb posiada dobra Sędziejowice położone w Królestwie Polskim w województwie kaliskim w obwodzie sieradzkim, ekonomii Męka z należącymi do niej folwarkami, wsiami i innymi użytkami i przynależnościami. Po śmierci generała, dobra składające się z wsi: Sędziejowice i Luciejów oraz okolicznych lasów przeszły w 1874 r. na najstarszego syna – Piotra. W 1919 r. przejęte przez Skarb Państwa. Na 119 ha założono kolonię Sędziejowice z 19 działkami, z reszty dóbr, 128 ha, utworzono Towarzystwo Rolnicze Łasko-Szadkowske. (Szczawiński 1837 a.144, SGR 173 k.353, NSSZ 2/2000 s.23)
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Kiedy mimo zagrożoney Dziennikiem Wojewódzkim pod Nr. I. w dniu 2. Stycznia r. b. ostrości środków przepisanych dla tych Dzierżawców Dóbr Rządowych Woiewództwa tuteyszego, którzyby należności Skarbowych regularnie w oznaczonych do Kassy Główney Poborów nie wnosili terminach, zostali przecież dłużnemi po podaniu iuż Likwidacyów pretensji swoich, iakie mieli do Skarbu z lat
a) Ekonomii Czarnocin Pan Byszewski Naddzierżawca Złtp. 7589 gr. 23.
b) z Ekonomii Męckiey Pan Wysocki Poddzierżawca klucza Kopyści złt. 2141 gr. 10, równie iak Pan Ostraszewski Poddzierżawca klucza Sędziejewie złtp. 5401 gr. 23. i
c) z Ekonomii Ratyn Pan Spinek, Poddzierżawca klucza Dworszowice za XX. Cystersów z folwarku Jaroszyna złtp. 2448 gr. 17.
Kommissya tedy Woiewódzka przywodząc do skutku swoie na początku allegowane rozporządzenie, lubo co do trzeciego i ostatniego stopnia Exekucyi nie w całey na teraz rozciągłości, wysłała wprawdzie do wymienionych powyżej Debentów ieszcze raz ten ostatni exekucyą, lecz skoroby ta naydaley do 10. Kwietnia r. b. skutkować nie miała, tak wtenczas nietylko zagrożony trzeci stopień exekucyi niezawodnie będzie zrealizowany, ale też zarazem Dobra w ręku dotychczasowych Dzierżawców będące, zostaną za wakujące do nowego ich wydzierżawienia przez pisma publiczne ogłoszone. — Jeżeli więc wzmiankowani Dzierżawcy tych skutków doznawać niechcą, o czem ich się ten raz ostatni ostrzega, winni będą wcześnie zaległość na nich wykazaną zaspokoić.
Działo się w Kaliszu dnia 16. Marca 1819.
Kommissarz Woiewodzki,
(podpisano) Szotarski. Sekretarz, Gerhart.
OBWIESZCZENIE.
Urząd Leśny Szadkowski.
Zawiadomia niniejszym Szanowną Publiczność, iż w dniu 17. Sierpnia r. b. z rana o godzinie 9. wmieście Szadku w domu JP. Neymana w Rynku Sytuowanym, odbywać się będzie licytacya na wypuszczenie w iedno roczną Dzierżawę małego polowania na Polach i zaroślach w Ekonomiach Rządowych Brodnia i Męka iako to: Glinnie, Dzierzązni, Brzegu, Brodni, Rzeczycy, Grzybkach, Proboszczowicach, Szadku, Kromolinie, Szadkowicach, Ogrodzinach, Kopyści, Borszewicach. Luciejowie, Sędziejowicach, Zaglinnach, Polkowie, Męce, Rudzie, i Sokołowie wzywa przeto wszelkich Amatorów polowania, aby się w dniu i Miesiącu dopiero wspomnionym osobiście stawili, gdzie naywięcey daiący spodziewać się może, iż przy zadzierżawieniu utrzymanym zostanie.
Polków dnia 1. Sierpnia 1819.
Kleniewski, Nadleśny.
OBWIESZCZENIE.
Komornik Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego.
Oznaymia Szanowney Publiczności, iż w dniu 14. Czerwca r. b o godzinie 9. rano i w następne dni, na gruncie wsi Sędziejewice zwaney w Powiecie Szadkowskim położoney, odbywać się będzie sprzedarz sądownie zatradowanych obiektów , to iest: owiec sztuk 400, krów doynych, trzody,
garcy, statków browarnych i gorzelnianych, mebli pokojowych i innych ruchomości. Chęć kupna mnących z gotowemi pieniędzmi zaprasza.|
w Kaliszu dnia 29. Maia 1820.
J. Słowikowski.
OBWIESZCZENIE.
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Dobra Rządowe poniżey wyszczczególnione, położone w Obwodzie Sieradzkim, składaiące Naddzierżawę Ekonomii Męka, mianowicie:
1. Folwarki Męka, Piaski, Polków, Góra poświetna, Skaplerz i Sieradz.
2. Wsie Męka, Ruda, Piaski, Polków, Czechy, Góra poświetna i Sieradz.
3. Młyny Chohelnia, Susmaga, Grzelaczyk, Wilk, Wardęga, Szadkowice, Sędzieiowice, Nagrobla.
4. Propinacya,
maią bydź w dwunasto-letnią od 1. Czerwca r. b. wypuszczone dzierżawę Osobie, która naylepszą stosownie do przepisów postanowienia Xięcia Namiestnika Królewskiego za dnia 24. Stycznia 1818 r. udowodni kwalifikacyą, w czem termin odbywać się będzie w Wydziale Dóbr i Lasów Rządowych na dniu 8 Marca r. b. z rana o godzinie 10. Podaiąc to do publiczney wiadomości, Kommissya Woiewódzka ostrzega maiących chęć ubiegania się o tę dzierżawę, iż nikt do konkurrencyi przypuszczonym nie zostanie, kto wprzódy niezłoży iako vadium summy złotp. 5418. kwartalney opłacie dzierżawney powyższych pertynencyi wyrównywaiącey.
Działo się w Kaliszu dnia 23. Stycznia 1821.
Za Prezesa: Kowalski, K. W. A. Dziewulski, S. G.
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Uwiadomia respective Interessentów , iż układ o zamianę dziesięciny dworskiey z folwarku Sędzieiewice należącey do Kościoła parafialnego w Sędzieiewicach na mocy Dekretu Królewskiego d. d. 6/18 Marca 1817 zawarty przez Kommissyą Rządową Wyznań Religiinych i Oświecenia publicznego zatwierdzony został.
Działo się w Kaliszu dnia 20. Marca 1821 r.
Zastępca Prezesa: Kowalski, Jałowiecki. Z. S. J.
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego. Podaie do powszechney wiadomości, iż Kommissya Woiewódzka następne dobra Rządowe wydzierżawiać będzie w drodze publiczney licytacyi od 1 Czerwca r. b. a mianowicie:
3. W dniu 20 Marca r. b. naczelną dzierżawę Ekonomii Męka, w Obwodzie Sieradzkim położoną., na lat sześć pro 1829/1835, przynoszącą dotąd rocznego dochodu złp. 12,691, do którey należą:
a, Folwarki Męka, Piaski i Polków,
b, Wsie Męka, Ruda, Piaski, Polków i Czechy,
c, Młyny Wilk, Grzelaczyk, Susmaga, Nagrobli i Sądzieiewice,
d, Propinacya.
Termina powyższe odbywać się będą na Sali posiedzeń Kommissyi Woiewódzkiey z rana od godziny 10, a o warunkach pod iakiemi wydzierżawienie dóbr wyżey wyrażonych do skutku doprowadzonem zostanie, Pretendenci w biurze sekcyi dóbr każdego czasu poinformować się mogą. Każdy Pretendent w terminie stawaiący, winien przed przystąpieniem do licytacyi usprawiedliwić. A, Świadectwem Kommissarza Obwodu, w którym dotychczasowe ma zamieszkanie, że w tym Obwodzie iest znany iako dobry i zamożny gospodarz, że posiada dostateczny fundusz w gotowiźnie i inwentarz odpowiedni, który co do ilości i iakości wyszczególniony być powinien, tudzież,
B, Świadectwa dziedzica dóbr, które dotąd dzierżawił, że mu się wzupełnośći uiścił, iest zamożnym gospodarzem, i że się z włościanami dobrze obchodził, nakoniec obowiązany zostaie,
C, Złożyć vadium gotowemi pieniędzmi kors w kraiu maiącemi, do wysokości iedney czwartey części summy dzierżawney z dóbr, o których possesyą ubiega się;— nieutrzymuiącemu się zaś na licytacyi, vadium natychmiast zwróconem będzie. W Kaliszu, d. 20. Lutego 1829. r. Radca Stanu Prezes, Kowalski Zast. Sekretarz ieneralny, Welinowicz Zast.
— Zmiany w djecezji.
Przeniesieni: Ks. Marceli Sawicki, z Cienina do Marzenina Ks.
Zmarli: Ś. p. ks. Leon Ościk, proboszcz parafji Sędziewice, zmarł tam dnia 15 grudnia 1925 r., przeżywszy lat 48, w kapłaństwie lat 25.
Dziennik Łódzki 1946 nr 146
Gospodarka Łódzkiej Dyrekcji Lasów
Plan zalesienia w województwie wykonany w 125 procent
Na terenie dyrekcji lasów państwowych w Łodzi zostały już zakończone prace zalesieniowe. W bieżącym roku przygotowano zalesienie 8.940 ha. zalesiono zaś 10.421 ha, osiągając w ten sposób 25 proc. nadwyżki.
W akcji zbioru nasion zorganizowano współzawodnictwo między nadleśnictwami. Pierwsze miejsce zajęło nadleśnictwo Sędziejowice, które zebrało 31.562 kg szyszek. Dzięki współzawodnictwu akcja zbioru nasion znacznie się wzmogła. Ogółem zebrano około 753 tysiące kg. szyszek, zyskując w ten sposób 7.535 kg nasion.
W roku 1947 żywicowano obszar 1.150 ha. wroku bieżącym projektuje się żywicowanie 1.300 ha.
Do dnia 30 września zostaną zakończone prace nad taksacją i pomiarami 12 nadleśnictw, o łącznej powierzchni 68 tys. ha.
Dyrekcja Lasów Państwowych w Łodzi rozwiązała na swoim terenie całkowicie problem braku wykwalifikowanych sił. Ośrodki szkoleniowe w Bedoniu koło Łodzi i Zagoniu koło Częstochowy szkolą odpowiednie rady leśników.
Dowcipny pan nauczycie!
Obywatel Krawczyk Wojciech jest nauczycielem w naszej wsi Sędziejowice. Jak wiadomo, w niektórych wsiach nauczyciel z tytułu swego urzędu otrzymuje kawałek ziemi do uprawy. U nas w Sędziejowicach znajduje się 17 mórg ziemi na ten cel przeznaczonej. Pracuje w szkole 4-ch nauczycieli. Jednakże ob. Krawczyk, który jest kierownikiem szkoły wziął sobie całą ziemię i w dodatku ją wydzierżawił ob. Poklasińskiej. Ob. Poklasińska dostała 2 morgi na swój użytek i wzamian obrabia cały teren, to znaczy 17 mórg. Jak więc widzimy, warunki dla pana kierownika wcale nie najgorsze. Ale co poczną inni nauczyciele?
I co na to Zarząd Gminny?
Obserwator z Sędziejowic
Pan Małuszyński źle w szkole gospodarzy
Dyrektorem Szkoły Rolniczej w Sędziejowicach jest ob. Małuszyński Edward, który na naszym terenie znany jest ze swych reakcyjnych poglądów. W czasie wyborów szczególnie się to uwydatniło. Zresztą i do dzisiejszego dnia stara się nie dopuścić gospodarzy demokratycznie nastawionych do głosu.
Obok tego pan Matuszyński prowadzi złą gospodarkę w szkole. Ja na przykład byłem sam świadkiem jak dzieci ze szkoły kupowały sobie chleb (20 bochenków) by mogły jakoś przetrzymać. Ostatnio to chłopcy kupują sobie jedzenie ze swoich funduszów nie korzystając z dotacji, które im przysługują. Sądzę że wobec zbliżającego się roku szkolnego słusznym będzie, gdy powiem, że ob. Małuszyński nie powinien wrócić na nasz teren.
Grocholski Franciszek Sędziejowice pow. łaski
Sędziejowice ubiegają się o nagrodę
jako wzorowa gmina województwa
Gmina Sędziejowice ubiega się w tej chwili o nagrodę jako przodująca w województwie i o ile jest sprawiedliwość na tej ziemi oświadczył mi ob. Burski instruktor gminy nam się ona należy.
Od obywatela Burskiego dowiedzieliśmy się też o wyczynach Sędziejowic w bieżącym roku.
A więc po pierwsze budowa mostu na Grabi. W Brodach Brzeskich, budowa szosy Sędziejowice — Grabia. Wy szlakowanie ulic wiejskich w Brodach Brzeskich, Żaglinach Kombach* i Lichowie. Założenie 150 przepustów drenów cementowych, wykopanie 60 km. rowów przydrożnych i odnowienie 45 km.
Na 8 tys. ha w gminie zasiano systemem rzędowym 2 tys. ha poplonów. Odchwaszczono 5tys. ha ziemi. Zajęto pod buraki cukrowę 15 ha. Pobudowano przykładową oborę z twardym dnem i gnojownikiem, oraz 2 silosy.
Pierwsza ratę podatku gruntowego i FOR-u spłaciła gmina w 100 procentach. Dokonuje się w tej chwili remonty szkół.
Z frontu współzawodnictwa
Przodownicy
powiatu łaskiego
Powiatowy Komitet Współzawodnictwa wyróżnił następujące zespoły za wybitne osiągnięcia:
GMINA BAŁUCZ — Gromada Wrzeszczowice wybrukowano 3 km drogi okopano 8 km. rowów, pozostały odcinek drogi wyżwirowano, zrobiono chodnik i wyłożono kamieniami. Odwodniono około 30 ha łąk przez wykopanie systemem szarwarkowym rowu, rów został obdarniowany. Obsiano w 90 proc. siewnikami zboża jare. Opryskano i prześwietlono korony drzew owocowych w całej gromadzie stadium organizacji jest Koło Gospodyń Wiej[skich] stadium organizacji jest Koło Gospodyń Wiejskich. Działacze w tej gromadzie Smolarek Stanisław i Krosiński Feliks.
GROMADA PRZATÓW — Ulepszono drogi przez okopanie ich rowami wzdłuż całej gromady, wyrównano płoty, usypano i wyżwirowano chodnik, obsiano zboża jare w 85 procentach, sady opryskano i prześwietlono korony drzew oraz wsadzono 250 drzewek w sezonie wiosennym. W każdym gospodarstwie znajduje się kupa kompostowa. Działacz gromadzki Sędzikowski Jan. Nadmieniamy, że gromada Wrzeszczowice została całkowicie zradiofonizowana w br. Działacze gminni do spraw współzawodnictwa to ob. Rybka Władysław prezes Gminnego Związku Samopomocy Chłopskiej i Instruktor Rolny ob. Kozioł Władysław.
GMINA SĘDZIEJOWICE — Gromada Sędziejowice pobudowano 2 silosy, pobudowana została obora przykładowa pod względem nowoczesnych zasad użyteczności z gnojownią betonową i dnem betonowym. Zasiano 95 procent podorywki łubinem pastewnym. Zorganizowano Koło gromadzkie ZSCh z 50-cioma członkami i Koło Gospodyń Wiejskich z 16 członkiniami oraz Koło Młodzieży ZMP. Zorganizowano 2 bloki nasienne z żytem na terenie gromady. Zorganizowano Związek Plantatorów buraka cukrowego. W pracy na terenie gromady wyróżniają się ob. Matusiak i ob. Wolniak Franciszek prezes ZSCh. Na terenie gminy w pracy wyróżniają się wójt gminy członek ZSCh — ob. Ceran. Założono 2 filie Spółdzielni Samopomoc Chłopska w gromadach: Grabno i Korczyska. Założono Spółdzielnię szewcką „Samopomoc Chłopska" w Sędziejowicach oraz zorganizowano skup zboża w Spółdzielni S. Ch. w Kozubach, obsiano w akcji wiosennej 2.000 ha siewem rzędowym, wykonano podorywkę w m-cu lipcu i sierpniu około 2.200 ha. Co do podatków zaległych i bieżących I-ej raty podatku gruntowego i -FOR wpłacono w 100 procentach.
Pracowite gosposie są w łaskim
W powiecie łaskim 11 kół Gospodyń Wiejskich rozwija ożywioną działalność, organizując na swoich terenach konkursy wzorowych ogródków warzywnych i współzawodnicząc między sobą. I tak na przykład Koło GW w Baryczu współzawodniczy z Żaglinami w organizacji kursów, dziecińców i ogródków.
Wiosną tego roku odbyły się kursy pieczenia w Świganowie gm. Pruszków i Żaglinach. Poza tym kursy przetworów owocowych miały ostatnio miejsce w Rogoźnie gm. Chociszew i Baryczu gm. Łask, oraz w Teodorach.
W październiku zorganizowane zostaną 3 miesięczne kursy kroju i szycia w Dłutowie, Teodorach, Mogilnie, Sędziejowicach i Żaglinach.
Chlewnie zarodowe w powiecie łaskim
Zagadnienie zaopatrywania miast w mięso i tłuszcze, a także projekty eksportu bekonów stawiają przed gospodarstwem wiejskim jako sprawę aktualną poprawę rasy świń.
W związku z tym Zarządy Powiatowe ZSCh przystępują obecnie do organizowania zarodowych chlewni.
Do powiatu łaskiego sprowadzono w bieżącym sezonie 13 macior zarodowych oraz 4 knury rasy wielkiej białej. Okazy te w głównej mierze zostały rozprowadzone na następujące punkty: Dwie maciory i knur do Pstrokoni, gm. Zapolice. Dwie maciorki i knur do Wronowic, oraz dwie maciorki do Buczku-Szadku. Zarodowe chlewnie mieszczą się głównie przy ośrodkach oświaty rolniczej i resztówkach Samopomocy Chłopskiej. W ośrodkach tych znajdują się wybiegi i chlewnie mogą być racjonalnie prowadzone.
Poza tym rozdano kilka sztuk małorolnym gospodarzom we wsi Sędziejowice.
Nie nos dla tabakiery...
W Spółdzielni „Samopomocy Chłopskiej" w Kozubach, pracuje jako ekspedientka Wanda Ziółkowska, córka kierownika Spółdzielni. Właściwie, to nie wiadomo poco ona jest w sklepie, bo jak przyjeżdżają rolnicy po zakupy, nie ma ich kto obsłużyć. Tak też było i 13 marca br. Moc chłopów przyjechało do spółdzielni po węgiel. Ale pani sprzedawczyni nie raczyła posiedzieć pół godzinki dłużej w sklepie, by załatwić wszystkich i pobrać od nich pieniądze. Niektórzy przecież czekali i po 4 godziny, by móc węgiel kupić. To ją nie obchodziło wcale, więc poszła do domu. A chłopi, którzy już pobrali węgiel, nie mieli komu zapłacić pieniędzy i z kwitami chodzili od magazyniera do biura, z biura do magazyniera — tak dookoła Macieju. Przy tym denerwowali się mocno, bo przecież nos dla tabakiery, a nie tabakiera dla nosa. Widocznie jednak „pani" Wandzia jest innego zdania, bo nie tylko że nie wypełnia swoich obowiązków, ale również bardzo często urządza sobie ze sklepu zakład fryzjerski, kręcąc i czesząc „loki".
Dlatego chłopi mało i średniorolni domagają się uczciwej i solidnej obsługi w spółdzielni.
Towarzysz z Sędziejowic pow. Łask.
Dzięki punktom kopulacyjnym -poprawia się stan naszego pogłowia
W Ośrodku Oświaty Rolniczej w Pstrokowicach powiat Łask na stacji kopulacyjnej znajduje się buhaj rasy czarno-białej nizinnej, pochodzący od krowy, której wydajność roczna mleka wynosiła 5000 litrów. Widzimy zresztą na zdjęciu, że jest on pięknym okazem zarodowej sztuki.
Zaś w ośrodku Oświaty Rolniczej Sędziejowie dumą zarodowej obory jest krowa też rasy nizinnej czarno-białej „Atena", dająca dziennie 25 litrów mleka o 4.4 procentach tłuszczu. Nic też dziwnego, że oborowy ob. Władysław Skrzydlewski szczyci się krówką, która przecież jest jego „wychowanką".
350 kwintali z 1 hektara
Produkcja buraków cukrowych wkroczyła u nas na nowe drogi rozwoju. Przez podniesienie kultury rolnej i racjonalizację uprawy wzrosła znacznie wydajność buraków z jednego hektara.
Na zdjęciu okaz buraka cukrowego wyhodowanego w plantacji buraczanej Liceum Rolniczego w Sędziejowicach. Takich buraków otrzymuje się tu ponad 350 kwintali z jednego hektara.
1992 r.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dwór z I poł. XIX w. w Sędziejowicach
Fot. Janusz Marszałkowski
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Park z pomnikowym dębem w Sędziejowicach
Fot. Janusz Marszałkowski
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mogiła zbiorowa powstańców 1863 r. na cmentarzu w Sędziejowicach
Fot. Janusz Marszałkowski
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pomnik kozaków poległych w 1863 r. na cmentarzu w Sędziejowicach
Fot. Janusz Marszałkowski
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Szkoła Podstawowa im. Powstańców 1863 r. (od 1999 r. Zespół Szkół Ogólnokształcących Nr 1) w Sędziejowicach
Fot. Janusz Marszałkowski
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Fot. Janusz Marszałkowski
KOŚCIÓŁ
PLEBANIA
CMENTARZ
DWÓR
SZKOŁY
OSP, UG I POCZTA
POMNIK, ZABYTKOWY BUDYNEK
Kuryer Polski 1748 nr 610
Z Widawy d. 23. Julii. W przeszły
Poniedziałek w Dzień S. Maryi Magdaleny odprawiła się tu
Introdukcja Konfraternii S. Anioła Stroża do Kościoła
Sędzieiowskiego za usilnym staraniem y promocyą JMci X.
Kuleszyńskiego Dziekana Kollegiaty Wieluńskiey, ktorey assystowali
OO. Paulini od JMci Xiędza Kiedrzyńskiego Prowincyała
Jasnogorskiego deputowani przy frekwencyi Duchowieństwa y znacznym
Konkursie rożnego stanu ludzi na ten Akt zgromadzonych.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1819 nr 13
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Kiedy mimo zagrożoney Dziennikiem Wojewódzkim pod Nr. I. w dniu 2. Stycznia r. b. ostrości środków przepisanych dla tych Dzierżawców Dóbr Rządowych Woiewództwa tuteyszego, którzyby należności Skarbowych regularnie w oznaczonych do Kassy Główney Poborów nie wnosili terminach, zostali przecież dłużnemi po podaniu iuż Likwidacyów pretensji swoich, iakie mieli do Skarbu z lat
a) Ekonomii Czarnocin Pan Byszewski Naddzierżawca Złtp. 7589 gr. 23.
b) z Ekonomii Męckiey Pan Wysocki Poddzierżawca klucza Kopyści złt. 2141 gr. 10, równie iak Pan Ostraszewski Poddzierżawca klucza Sędziejewie złtp. 5401 gr. 23. i
c) z Ekonomii Ratyn Pan Spinek, Poddzierżawca klucza Dworszowice za XX. Cystersów z folwarku Jaroszyna złtp. 2448 gr. 17.
Kommissya tedy Woiewódzka przywodząc do skutku swoie na początku allegowane rozporządzenie, lubo co do trzeciego i ostatniego stopnia Exekucyi nie w całey na teraz rozciągłości, wysłała wprawdzie do wymienionych powyżej Debentów ieszcze raz ten ostatni exekucyą, lecz skoroby ta naydaley do 10. Kwietnia r. b. skutkować nie miała, tak wtenczas nietylko zagrożony trzeci stopień exekucyi niezawodnie będzie zrealizowany, ale też zarazem Dobra w ręku dotychczasowych Dzierżawców będące, zostaną za wakujące do nowego ich wydzierżawienia przez pisma publiczne ogłoszone. — Jeżeli więc wzmiankowani Dzierżawcy tych skutków doznawać niechcą, o czem ich się ten raz ostatni ostrzega, winni będą wcześnie zaległość na nich wykazaną zaspokoić.
Działo się w Kaliszu dnia 16. Marca 1819.
Kommissarz Woiewodzki,
(podpisano) Szotarski. Sekretarz, Gerhart.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1819 nr 31
OBWIESZCZENIE.
Urząd Leśny Szadkowski.
Zawiadomia niniejszym Szanowną Publiczność, iż w dniu 17. Sierpnia r. b. z rana o godzinie 9. wmieście Szadku w domu JP. Neymana w Rynku Sytuowanym, odbywać się będzie licytacya na wypuszczenie w iedno roczną Dzierżawę małego polowania na Polach i zaroślach w Ekonomiach Rządowych Brodnia i Męka iako to: Glinnie, Dzierzązni, Brzegu, Brodni, Rzeczycy, Grzybkach, Proboszczowicach, Szadku, Kromolinie, Szadkowicach, Ogrodzinach, Kopyści, Borszewicach. Luciejowie, Sędziejowicach, Zaglinnach, Polkowie, Męce, Rudzie, i Sokołowie wzywa przeto wszelkich Amatorów polowania, aby się w dniu i Miesiącu dopiero wspomnionym osobiście stawili, gdzie naywięcey daiący spodziewać się może, iż przy zadzierżawieniu utrzymanym zostanie.
Polków dnia 1. Sierpnia 1819.
Kleniewski, Nadleśny.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1820 nr 22
OBWIESZCZENIE.
Komornik Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego.
Oznaymia Szanowney Publiczności, iż w dniu 14. Czerwca r. b o godzinie 9. rano i w następne dni, na gruncie wsi Sędziejewice zwaney w Powiecie Szadkowskim położoney, odbywać się będzie sprzedarz sądownie zatradowanych obiektów , to iest: owiec sztuk 400, krów doynych, trzody,
garcy, statków browarnych i gorzelnianych, mebli pokojowych i innych ruchomości. Chęć kupna mnących z gotowemi pieniędzmi zaprasza.|
w Kaliszu dnia 29. Maia 1820.
J. Słowikowski.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1821 nr 6
OBWIESZCZENIE.
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Dobra Rządowe poniżey wyszczczególnione, położone w Obwodzie Sieradzkim, składaiące Naddzierżawę Ekonomii Męka, mianowicie:
1. Folwarki Męka, Piaski, Polków, Góra poświetna, Skaplerz i Sieradz.
2. Wsie Męka, Ruda, Piaski, Polków, Czechy, Góra poświetna i Sieradz.
3. Młyny Chohelnia, Susmaga, Grzelaczyk, Wilk, Wardęga, Szadkowice, Sędzieiowice, Nagrobla.
4. Propinacya,
maią bydź w dwunasto-letnią od 1. Czerwca r. b. wypuszczone dzierżawę Osobie, która naylepszą stosownie do przepisów postanowienia Xięcia Namiestnika Królewskiego za dnia 24. Stycznia 1818 r. udowodni kwalifikacyą, w czem termin odbywać się będzie w Wydziale Dóbr i Lasów Rządowych na dniu 8 Marca r. b. z rana o godzinie 10. Podaiąc to do publiczney wiadomości, Kommissya Woiewódzka ostrzega maiących chęć ubiegania się o tę dzierżawę, iż nikt do konkurrencyi przypuszczonym nie zostanie, kto wprzódy niezłoży iako vadium summy złotp. 5418. kwartalney opłacie dzierżawney powyższych pertynencyi wyrównywaiącey.
Działo się w Kaliszu dnia 23. Stycznia 1821.
Za Prezesa: Kowalski, K. W. A. Dziewulski, S. G.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1821 nr 14
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Uwiadomia respective Interessentów , iż układ o zamianę dziesięciny dworskiey z folwarku Sędzieiewice należącey do Kościoła parafialnego w Sędzieiewicach na mocy Dekretu Królewskiego d. d. 6/18 Marca 1817 zawarty przez Kommissyą Rządową Wyznań Religiinych i Oświecenia publicznego zatwierdzony został.
Działo się w Kaliszu dnia 20. Marca 1821 r.
Zastępca Prezesa: Kowalski, Jałowiecki. Z. S. J.
Gazeta Korrespondenta Warszawskiego y
Zagranicznego 1824 nr 48
LISTY GOŃCZE.
Sąd Policyi Poprawczey Wydziału
Piotrkowskiego. — Wzywa wszelkie władze tak Cywilne iako i
woyskowe , tudzież osoby prywatne , aby zbiegłych z roboty
prywatney w dniu 21 Lutego r. b. Walentego Madałę i Macieia
Kurasiewicza o kradzież obwinionych śledzić, w razie wyśledzenia
tychże poymać i do Sądu tuteyszego odstawić raczyły. Celem
którego to wyśledzenia , dołącza się opis fizyognomi następuiący
:
(…) 2. Maciey Kurasiewicz, rodem z
wsi Sędzieiowic, Powiatu Szadkowskiego, katolik , lat 40 maiący,
twarzy ściągłey pełney , nosa długiego cienkiego, oczu
niebieskich , czoła miernego , włosów ciemno bląd , wzrostu
dobrego. — W czasie ucieczki był ubrany w kożuch ze skor baranich
, biały, dobry, kaftan z sukna białego, krótki, dobry, z guzikami
żółtemi małemi, koszulę i gatki płócienne białe , buty dobre
, i z siwym barankiem czapkę.
Piotrków dnia 24 Lutego 1824 r.
Idziński.
Gazeta Warszawska 1824 nr 108
Sąd Policyi Prostey Powiatu
Szadkowskiego — Zawiadomia publiczność, iż nieiaki Ludwik
Kaniewski były organista w Sędzieiewicach, ostatnie zamieszkanie w
Grabi tuteyszym Powiecie maiący, dopuściwszy się z nieiakim
Piotrem Maieranowskim, inaczey Owsikiem zwanym szewcem z Kluk, i
Szymonem Olborskim z Łenkiska czyli z Gatkowic rozlicznych
kradzieży, będąc pomimo tego o rabunek kościoła w Sędzieiewicach
mocno podeyrzany, a o fałszowanie świadectw przekonany, przed
oddaniem pod Sąd w transporcie z ręku stróżów Gminy Sędzieiewice
tu w Szadku d. 24 Maia r. b. zbiegł, na którego wszelkie Władze
Policyyne, iako na niebezpiecznego zbrodniarza, raczą pilne zwracać
oko i spostrzeżonego pod mocną Strażą tu do Sądu
odtransportować, w raz z wspólnikami gdyby ciż spostrzeżonemi
byli. Rysopis: tenże Ludwik Kaniewski rodam z Unikowa, wzrostu
małego, w osobie krępy, twarzy nieco okrągławey trochę
ospowatey, usta spodnie ma grubsze od wierzchnich, w czasie ucieczki
miał na sobie wołoszkę z sukna szaraczkewego z szmuklerskiemi
potrzebami, czapkę czerwoną z rydelkiem, bóty pastowe na obcasach.
—W Szadku d. 16 Czerwca 1824 r.
Roman Hubicki.
Dziennik Urzędowy Województwa
Mazowieckiego 1824 nr 418
NRO 3151/642. i 5587/1075.— WYDZIAŁ
SKARBOWY, SEKCYA EKONOMICZNA. KOMMISSYA WOJEWODZTWA MAZOWIECKIEGO.
Stosownie do odezw Kommissyów
Woiewództw Kaliskiego i Krakowskiego, poleca Wóytom Gmin i
Burmistrzom Miast Woiewództwa tuteyszego, ażeby zwykłym sposobem
nayściśleysze w Gminach swych odbyli śledztwa maiątku;
2. P. Woyciecha Ostaszewskiego byłego
dzierżawcy folwarku Sędzieiewic, Ekonomii Męka, obudwu w
Woiewództwie Kaliskiem. (...) i o skutku takowego iak nayrychléy
Kommissarzy właściwych Obwodów zawiadomili, którzy w tey mierze
stosowne rapporta naydaléy w dniach 30. złożyć są obowiązani,
mocą ninieyszego rozporządzenia.
w Warszawie dnia 12. Mca Lutego 1824.
r.
Radca Stanu, Prezes Kommissyi
R. REMBIELIŃSKI Filipecki Sekr:
Jener:
Gazeta Warszawska 1825 nr 49
Kommissyia Woiewództwa Kaliskiego.
Do powszechney podaie wiadomości, iż
następuiące Dobra Rządowe są do nowego od dnia 1 Czerwca 1825 r.
wydzierżawienia, na zasadzie postanowienia Xięcia Namiestnika
Królewskiego z dnia 24 Stycznia 1818 r., to iest.
I. W Obwodzie Sieradzkim.
1) W Ekonomii Męka.
c. Klucz Sędzieiewice, składaiący
się; z wsiów Siedzieiewic, Lucieiowa i Zagliny, z Folwarku
Sędzieiewice, z propinacyi, na lat ośm pro 1825/1833 za opłatą
roczney summy dzierżawney zł: Pol: 7911.
MINISTER SEKRETARZ STANU.
Ma honor udzielić Radzie Administracyiney wolą Nayiaśnieyszego Pana wypisaną, iak następuie:
„Rada zawiadomi podpisanych na Supplice obok załączoney, przez pośrednictwo właściwych Władz — iż Cesarz i Król Jmć uważa postępek „ich za dowód owego ducha zamieszania nieprzestaiącego działać na małą „cząstkę Jego poddanych Polskich, a tyle przeciwnego temu uszanowaniu „dla Władzy i zamiłowaniu porządku, które tak znamienicie odznaczają „ogół Narodu, i które przewodniczyły obradom ostatniego Seymu; iż Jego „Cesarsko-Królewska Mość z żalem widzi w takowym postępku „nowe powody do przedłużenia względem Woiewództwa Kaliskiego środków przez Dostoynego Poprzednika JEGO przyiętych, i że na ten raz „w łaskawości swoiey na zganieniu tego nierozważnego kroku poprzestaie.“
w Petersburgu dnia Marca 1827.
(podpisano) Stefan Hr. GRABOWSKI.
Za zgodność z Oryginałem:
Radca Sekretarz Stanu, Generał Dywizyi, (podpisano) Kossecki.
w szczególności przesłać zalecono:
3) PP. Mączyńskiemu Stefanowi z Lutomirska.
5) — Biernackiemu Jozefowi Gabryelowi z Klonowa.
6) — Grabowskiemu Felixowi z Strachanowa.
7) — Jezierskiemu Anastazemu z Góry.
8) — Karśnickicmu Augustynowi z Chorzewa.
9) — Gątkiewiczowi Tomaszowi z Kwaskowa.
10) — Grodzickiemu Filipowi z Gruszczyc.
14) — Parczewskiemu Józefowi z Włynia.
15) — Ordędze Józefowi z Cieni.
17) — Grodzickiemu Tadeuszowi z Wrzący.
21) — Jłowieckiemu Marcinowi z Trzebin.
23) — Biernackiemu Stanisławowi z Sikucina.
27) — Rejczyńskiemu Józefowi z Naramic.
29) — Bartochowskiemu Kazimierzowi z Skomlina.
30) — Kobierzyckiemu Łukaszowi z Wielkiey Dąbrowy.
34) — Trepka Leopoldowi z Brzykowa.
37) — Kiedrowskiemu Mikołajowi z Zawadek.
38) — Kaczkowskiemu Stanisławowi z Choynego.
39) — Łączkowskiemu Antoniemu z Rembieszowa.
40) — Madalińskiemu Emanuelowi z Osiakowa.
41) — Wituskiemu Michałowi z Małynia.
45) — Rabczewskiemu Karolowi z Sądziejewic.
47) — Siemiątkowskiemu Jgnacemu z Kalinowy.
49) — Trepka Augustowi z Wrońska.
50) — Siemiątkowskiemu Józefowi z Biskupic.
51) — Wituskiemu Felixowi z Jeżewa.
52) — Sucheckiemu Wincentemu z Grabi.
53) — Morawskiemu Teofilowi z Mikołajewic P. K. gm warta
55) — Milewskiemu Kajetanowi z Borzewicka. gm. podd
56) — Jabłkowskiemu Jgnacemu z Cielców.
60) — Walewskiemu Napoleonowi z Świerczyn.
63) — Bieleckiemu Józefowi z Kozub.
64) — Tarnowskiemu Antoniemu z Bukowca.
65) — Złotnickiemu z Zdońskiey Woli.
66) — Parczewskiemu Stanisławowi z Dąbrówki.dąbrówka sier
71) — Domaniewskiemu Janowi z Zborowa.
72) — Zbijewskiemu Franciszkowi z Jesionny.
73) — Załuskowskiemu Franciszkowi z Jesionny.
74) — Rozrazewskiemu Nepomucenowi Janowi z Ruszkowa.
76) — Ankwiczowi Romanowi Hr. z Zakrzewa.
81) — Krobanowskiemu Mikołajowi z Swirzyna.
83) — Sulimierskiemu Felixowi z Brzesk.
84) — Klichowskiemu Rafałowi z Grabia.
85) — Mniewskiemu A. z Włynia.
87) — Podczaskiemu Dyonizemu z Brzesk.
88) — Taczanowskiemu Emanuelowi z Rudy.
89) — Potworowskiemu Ferdynandowi z Luboli.
92) — Byszewskiemu Kalixtowi z Sokołowa.gm sieradz
96) — Gołębowskiemu Nepom. z Sadokrzyc.
97) — Błeszyńskiemu Erazmowi z Zelisławia.
98) — Taczanowskiemu Leonowi z Olewina.
99) — Tyminieckiemu Wincentemu z Prażmowa.
101) — Borzysławskiemu Aloizemu z Grzymaczewa.
102) — Kosseckiemu Dominikowi z Woycinka.
103) — Niemojowskiemu Teodorowi z Chwalęcic.
104) — Wierzchleyskiemu Bogumiłowi z Wierzchlasa.
105) — Gurowskiemu Adamowi Hr. z Piorunowa.
Za zgodność na proźbie:
Radca Sekretarz Stanu, Generał Dywizyi, (podp.) Kossecki.
do wiadomości publiczney Radca Stanu Prezes przez Dziennik Woiewódzki podaie.
w Kaliszu dnia 14. Kwietnia 1827 r.
PIWNICKI.
Sekretarz Generalny, Welinowicz, Z.
Gazeta Warszawska 1826
nr 46
Trybunał Cywilny
Pierwszey Instancyi Woiewództwą Kaliskiego.
Na skutek Postanowienia
Nayiaśnieyszego Pana z daty 12/24 Stycznia r. b. Regulacyią Hypotek
Dóbr Narodowych, z któremi Skarb Publiczny do Towarzystwa
Kredytowego Ziemskiego przystępuie, nakazuiącego, i na skutek
Reskryptów Kommissyy Rządowych Sprawiedliwości i Przychodów i
Skarbu d. d. 22 i 24 Lutego r. b. rozpoczynaiąc regulacyią takową
hypotek, podaie do wiadomości publiczney, iż do przyymowania Aktów
pierwiastkowego regulowania hypotek Dóbr i realności niżey
wymienionych w Woiewództwie Kaliskiem położonych, wyznaczył
termin (...)
Na dzień 9 Maia 1826
roku. — dla:
9. Dóbr Narodowych
Ekonomii Męka, składaiącey się z folwarku i wsi Męka, z
Probostwa Męka złożone z gruntów i łąk w ilości morgów 277
prętów 120 miary Reńskiey, z młyna wodnego do Probostwa
należącego, z wsi Ruda, z dwóch wybraniectw 21 łanów gruntu
obeymuiących zabudowań w possessyi Rządu zostaiących, z folwarku
j, wsi Polkow, z młyna Chochełna zwanego, z folwarku i wsi Piaski,
z trzech młynów wodnych, to iest: 1) z młyna należącego do
folwarku Wielka, 2) z młyna należącego do SSrów Antoniego
Grzelaka, i 3) z młyna należącego do Mateusza Surmagi, z wsi
Czechy, z folwarku wsi Góra poświętna, z folwarku Szkaplerz,
Jurydyki Podominikańskiey, z miasta Sieradz, z wybranictwa we wsi
Szlach: Dzigorzew w Powiecie Szadkowskim Obwodzie Sieradzkim, z
folwarku Osinek, z wybranictwa we wsi Szlach: Monice, i z folwarku
Pruchna w Powiecie Wartskim Obwodzie Kaliskim, z folwarku Groiec
Wielki, z młyna wietrznego, z wybranictwa we wsi Szlach: Mnichów, z
wsi Łagiewniki, z folwarku wsi Oraczew, z młyna wodnego, z
wybranictwa we wsi Szlach: Woźniki, z folwarku i wsi Kopyści, z wsi
i Probostwa Borszewice, z folwarku i wsi Probostwa Sędzieiewice, z
młyna wodnego tamże, z wsi Lucieiow, z wsi Żagliny i Źródła w
Powiecie i Obwodzie Sieradzkim; z folwarku i wsi Szadkowice, z młyna
Buła na zimney Wodzie zwanego w Powiecie Szadkowskim Obwodzie
Sieradzkim; z miasta Szadek, z austeryią, oraz z domów Piekło, w
których szynki Rządowe, niemniey z placu pustego Piekiełko, Z
Wóytostwa w Szadku, z wsi Kromelin, Kobyla, Wielgiey Wsi, z młynów
dwóch Nagrobla i Żagrda zwanych, w Powiecie Szadkowskim Obwodzie
Sieradzkim sytuowanych
(...) W moc Art: 3
postanowienia powyższego Nayiaśnieyszego Pana, oznaymia Trybunał,
iż ktokolwiek sądziłby mieć prawo do własności Dóbr wyżey
wymienionych, lub iakie prawo rzeczowe ściągaiące się do tychże
Dóbr, może i powinien się zgłosić w terminach oznaczonych, a
naypóźniey do dnia 14 Cztrwca r. b., który się w skutek Art: z
tegoż postanowienia, ze względu na czas do obwieszczeń potrzebny,
iako ostateczny i prekluzyyny oznacza.
Nadto dodaie Trybunał
wskutek Art: 4 postanowienia Nayiaśnieyszego Pana, iż żadne
reklamacyie przeciw Inkameracyi Dóbr na mocy urządzeń, iakie
nastąpiły za Rządu Pruskiego, Austryiackiego, oraz na mocy Prawa
na Seymie Xięztwa Warszawskiego dnia 23 Grudnia 1811 roku
uchwalonego, ani też kompetencyie do Hypoteki przyiętemi nie będą,
rozpoznawaniu Sądowemu nie ulegaią, niemniey żadne inne pretensyie
prócz wymienionych powyżey w Artykule 3 do Hypoteki przyymowanemi
bydź nie maią.
Regulacyia takowa odbywać
się będzie w Kaliszu w pałacu Sądowym przy ulicy Józefiny
położonym, przed delegowanemi przez Trybunał wyznaczonemi, o
których w Kancellaryi Hypoteczney dowiedzieć się będzie można. —
Kalisz d. 4 Marca 1826 r.
Rembowski Prezes.
Karnecki Sekretarz.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1827 nr 16
MINISTER SEKRETARZ STANU.
Ma honor udzielić Radzie Administracyiney wolą Nayiaśnieyszego Pana wypisaną, iak następuie:
„Rada zawiadomi podpisanych na Supplice obok załączoney, przez pośrednictwo właściwych Władz — iż Cesarz i Król Jmć uważa postępek „ich za dowód owego ducha zamieszania nieprzestaiącego działać na małą „cząstkę Jego poddanych Polskich, a tyle przeciwnego temu uszanowaniu „dla Władzy i zamiłowaniu porządku, które tak znamienicie odznaczają „ogół Narodu, i które przewodniczyły obradom ostatniego Seymu; iż Jego „Cesarsko-Królewska Mość z żalem widzi w takowym postępku „nowe powody do przedłużenia względem Woiewództwa Kaliskiego środków przez Dostoynego Poprzednika JEGO przyiętych, i że na ten raz „w łaskawości swoiey na zganieniu tego nierozważnego kroku poprzestaie.“
w Petersburgu dnia Marca 1827.
(podpisano) Stefan Hr. GRABOWSKI.
Za zgodność z Oryginałem:
Radca Sekretarz Stanu, Generał Dywizyi, (podpisano) Kossecki.
w szczególności przesłać zalecono:
3) PP. Mączyńskiemu Stefanowi z Lutomirska.
5) — Biernackiemu Jozefowi Gabryelowi z Klonowa.
6) — Grabowskiemu Felixowi z Strachanowa.
7) — Jezierskiemu Anastazemu z Góry.
8) — Karśnickicmu Augustynowi z Chorzewa.
9) — Gątkiewiczowi Tomaszowi z Kwaskowa.
10) — Grodzickiemu Filipowi z Gruszczyc.
14) — Parczewskiemu Józefowi z Włynia.
15) — Ordędze Józefowi z Cieni.
17) — Grodzickiemu Tadeuszowi z Wrzący.
21) — Jłowieckiemu Marcinowi z Trzebin.
23) — Biernackiemu Stanisławowi z Sikucina.
27) — Rejczyńskiemu Józefowi z Naramic.
29) — Bartochowskiemu Kazimierzowi z Skomlina.
30) — Kobierzyckiemu Łukaszowi z Wielkiey Dąbrowy.
34) — Trepka Leopoldowi z Brzykowa.
37) — Kiedrowskiemu Mikołajowi z Zawadek.
38) — Kaczkowskiemu Stanisławowi z Choynego.
39) — Łączkowskiemu Antoniemu z Rembieszowa.
40) — Madalińskiemu Emanuelowi z Osiakowa.
41) — Wituskiemu Michałowi z Małynia.
45) — Rabczewskiemu Karolowi z Sądziejewic.
47) — Siemiątkowskiemu Jgnacemu z Kalinowy.
49) — Trepka Augustowi z Wrońska.
50) — Siemiątkowskiemu Józefowi z Biskupic.
51) — Wituskiemu Felixowi z Jeżewa.
52) — Sucheckiemu Wincentemu z Grabi.
53) — Morawskiemu Teofilowi z Mikołajewic P. K. gm warta
55) — Milewskiemu Kajetanowi z Borzewicka. gm. podd
56) — Jabłkowskiemu Jgnacemu z Cielców.
60) — Walewskiemu Napoleonowi z Świerczyn.
63) — Bieleckiemu Józefowi z Kozub.
64) — Tarnowskiemu Antoniemu z Bukowca.
65) — Złotnickiemu z Zdońskiey Woli.
66) — Parczewskiemu Stanisławowi z Dąbrówki.dąbrówka sier
71) — Domaniewskiemu Janowi z Zborowa.
72) — Zbijewskiemu Franciszkowi z Jesionny.
73) — Załuskowskiemu Franciszkowi z Jesionny.
74) — Rozrazewskiemu Nepomucenowi Janowi z Ruszkowa.
76) — Ankwiczowi Romanowi Hr. z Zakrzewa.
81) — Krobanowskiemu Mikołajowi z Swirzyna.
83) — Sulimierskiemu Felixowi z Brzesk.
84) — Klichowskiemu Rafałowi z Grabia.
85) — Mniewskiemu A. z Włynia.
87) — Podczaskiemu Dyonizemu z Brzesk.
88) — Taczanowskiemu Emanuelowi z Rudy.
89) — Potworowskiemu Ferdynandowi z Luboli.
92) — Byszewskiemu Kalixtowi z Sokołowa.gm sieradz
96) — Gołębowskiemu Nepom. z Sadokrzyc.
97) — Błeszyńskiemu Erazmowi z Zelisławia.
98) — Taczanowskiemu Leonowi z Olewina.
99) — Tyminieckiemu Wincentemu z Prażmowa.
101) — Borzysławskiemu Aloizemu z Grzymaczewa.
102) — Kosseckiemu Dominikowi z Woycinka.
103) — Niemojowskiemu Teodorowi z Chwalęcic.
104) — Wierzchleyskiemu Bogumiłowi z Wierzchlasa.
105) — Gurowskiemu Adamowi Hr. z Piorunowa.
Za zgodność na proźbie:
Radca Sekretarz Stanu, Generał Dywizyi, (podp.) Kossecki.
do wiadomości publiczney Radca Stanu Prezes przez Dziennik Woiewódzki podaie.
w Kaliszu dnia 14. Kwietnia 1827 r.
PIWNICKI.
Sekretarz Generalny, Welinowicz, Z.
Dziennik Urzędowy Województwa
Kaliskiego 1828 nr 24
OBWIESZCZENIE.
Kommissarz Obwodu Sieradzkiego.
Zawiadomia Urzędy Wóytowskie i
Municypalne, iż w dniu 10. na 11. b. m. i r. z Kościoła
Parafialnego Sędzieiowice skradziono
1) Kielich srebrny bez pozłoty.
2) Obrusów białych dziewięć.
3) Ręczniczek mały od Ołtarza.
4) Świec woskowych żółtych sześć,
z których każda waży funtów 2.
5) Świec jarzących sześć ważących
po funcie iednym.
Wzywa ich więc Kommissarz Obwodu,
ażeby iak nayściśleysze w Gminach swych zarządzili śledztwo, tak
dla wyśledzenia zwyż rzeczonych rzeczy, iako i sprawcy tey
kradzieży; — w razie zaś dostrzeżenia, aby obwiniony wraz z
rzeczami przy nim znalezionemi do Bióra Obwodu pod ścisłą strażą
został przystawiony.
Sieradz dnia 14. Marca 1828.
Kieszczyński.
Powszechny Dziennik Krajowy 1829 nr 54
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego. Podaie do powszechney wiadomości, iż Kommissya Woiewódzka następne dobra Rządowe wydzierżawiać będzie w drodze publiczney licytacyi od 1 Czerwca r. b. a mianowicie:
3. W dniu 20 Marca r. b. naczelną dzierżawę Ekonomii Męka, w Obwodzie Sieradzkim położoną., na lat sześć pro 1829/1835, przynoszącą dotąd rocznego dochodu złp. 12,691, do którey należą:
a, Folwarki Męka, Piaski i Polków,
b, Wsie Męka, Ruda, Piaski, Polków i Czechy,
c, Młyny Wilk, Grzelaczyk, Susmaga, Nagrobli i Sądzieiewice,
d, Propinacya.
Termina powyższe odbywać się będą na Sali posiedzeń Kommissyi Woiewódzkiey z rana od godziny 10, a o warunkach pod iakiemi wydzierżawienie dóbr wyżey wyrażonych do skutku doprowadzonem zostanie, Pretendenci w biurze sekcyi dóbr każdego czasu poinformować się mogą. Każdy Pretendent w terminie stawaiący, winien przed przystąpieniem do licytacyi usprawiedliwić. A, Świadectwem Kommissarza Obwodu, w którym dotychczasowe ma zamieszkanie, że w tym Obwodzie iest znany iako dobry i zamożny gospodarz, że posiada dostateczny fundusz w gotowiźnie i inwentarz odpowiedni, który co do ilości i iakości wyszczególniony być powinien, tudzież,
B, Świadectwa dziedzica dóbr, które dotąd dzierżawił, że mu się wzupełnośći uiścił, iest zamożnym gospodarzem, i że się z włościanami dobrze obchodził, nakoniec obowiązany zostaie,
C, Złożyć vadium gotowemi pieniędzmi kors w kraiu maiącemi, do wysokości iedney czwartey części summy dzierżawney z dóbr, o których possesyą ubiega się;— nieutrzymuiącemu się zaś na licytacyi, vadium natychmiast zwróconem będzie. W Kaliszu, d. 20. Lutego 1829. r. Radca Stanu Prezes, Kowalski Zast. Sekretarz ieneralny, Welinowicz Zast.
Dziennik Urzędowy Województwa
Mazowieckiego 1829 nr 681
NRO 88111/18964. WYDZIAŁ SKARBOWY.
SEKCYA EKONOMICZNA.
KOMMISSYA WOJEWODZTWA MAZOWIECKIEGO.
Wskutek Otrzymanych odezw od Komissyi
Woiewództwa Kaliskiego i Augustowskiego, poleca Wóytom Gmin,
Prezydentom i Burmistrzom Miast, ażeby śledztwa funduszu i maiątku:
1. Hieronima Racięckiego byłego
Dzierżawcy Folwarku Rządowego Sędziejewice w Ekonomii Męka, w
Woiewództwie Kaliskiem, znacznie z dzierżawy zadłużonego.
(...) w Gminach iak nayściśléy
dopełnili, a o wynalezionych fanduszach, rapporta Kommissarzom
właściwych Obwodów w dniach 30 złożyli. Wrazie albowiem
nienadesłania rapportu przez którego z Wóytów lub Burmistrzów
Kommissarzowi Obwodu, uważać będą, iako w Gminie Jego fundusze
wzmiankowanych Debentów wyśledzonemi bydź niemogły, a gdyby
późniey przeciwnie się okazało, do odpowiedzialności winny
pociągnionym będzie, za szkodę dla Skarbu wyniknąć mogącą.
Kommissarze Obwodowi zaś obowiązani
są rapporta stosowne naydaléy w dniach 40 złożyć pod karą
Administracyiną za uchybienie terminu, mocą niniéyszéy
dyspozycyi.
w Warszawie dnia 11 Lutego 1829 roku.
Radca Stanu, Prezes Kommissyi
R. REMBIELIŃSKI, Filipecki, Sekr:
Jener:
Powszechny Dziennik Krajowy 1830 nr 87
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego. W
wykonaniu dwóch reskryptów kommissyi rządowey przychodów i skarbu
d. 27 stycznia r. b. nro. 25,553f444,10,71f2,086, 10,876f2,101,
3,318f687 d. 3 lutego r. b. nro. 5,864f1,254 i 3,980f869,
zasadzaiących się na dekrecie Nayiaśnieyszego Pana w Odessie pod
d. 19 sierpnia 1828 r. zapadłym, kommissya woiewódzka do
powszechney podaie wiadomości, iż: 1. w dniu 21 maia) 1830 r. 2.w
dniu 24maia) 1830 r. poczynaiąc zawsze od godziny 3ciey z południa
odbywać się będzie w iey biórze na sali zwykłych posiedzeń,
publiczna licytacya na sprzedaż następnych dóbr rządowych, toiest
: ad 1. Wsi Łuszczanowic z propinacyą i lasami teyże wsi
przyległemi, w ekonomii Gidle, powjecie Radomskim, obwodzie
Piotrkowskim położoney. ad 2. Klucza Sędzieiowic, z folwarku tegoż
nazwiska, wsiów Lucieiowo, Sędzieiowice Zagliny, propinacyi, młyna
Sędzieiowice i lasu przyległego, składającego się a w ekonomii
Męka, obwodzie Sieradzkim położonego. Licytacya zaczynać się
będzie, a mianowicie, ad 1. Od summy złp. 32,805 gr. 28. ad 2. od
summy złp. 100,561 — 15. w srebrze albo w listach zastawnych
koloru białego w nominalney wartości. Oprócz postąpioney na
licytacyi summy obowiązany będzie plus licytant corocznie skarbowi
opłacać w dwóch ratach kanon, ad 1. w summie złp. 1,524 gr. l4.
ad 2. ditto — 4,867 — 6. z wolnością iednak spłacenia takowego
monetą brzęczącą. Nadto przeymie tenże pożyczkę od towarzystwa
kredytowego ziemskiego, ad 1. w summie złp. 27,000. ad 2. detto —
37,500. zaciągniętą, od którey przez następne 24 lat wnosić
będzie do kassy tegoż towarzystwa prawem seymowem z dnia 13 czerwca
1825 r. ustanowioną opłatę. Oprócz podatków i ciężarów do
tych dóbr przywiązanych, opłacać się będzie także nowo
ustanowiony podatek ofiary, iakoto: ad 1. w ilości złp. 735 gr. 17.
ad 2. ditto — 725 — 22. Każdy przystępuiący do licytacyi
winien złóżyc wadium: ad 1. w summie złp. 4,128 gr. 29. ad 2.
ditto — 11,234 — 12. w srebrze lub listach zastawnych, a nadto
utrzymuiący się przy niey, obowiązany zaraz będzie złożyć
drugą podobną ilość. O innych warunkach licytacyynych każdy chęć
kupna maiący poweźmie wiadomość w biórze kommissyi woiewódzkiey,
gdzie nawet warunki kupna wraz z tabelą źródła intraty wykazuiącą
na drzwiach są wywieszone. Wolno iest każdemu chęć licytowania
maiącemu o stanie dóbr na gruncie przekonać się, a w tey mierze
zgłosić się zechce do właściwych ekonomii naddzierżawców, i
urzędów leśnych, do których stosowna wyszła dyspozycya. Działo
się w Kaliszu dnia 6 mca marca 1830 roku. Radca stanu prezes.
Piwnicki. Za sekretarza ilnego Welinowicz.
Powszechny Dziennik Krajowy 1830 nr 164
Kommissyą Woiewództwa Kaliskiego. Z
powodu spełzłey licytacyi sprzedaży dóbr rządowych, mianowicie:
1. Wsi Łuszczanowic w ekonomii Gidle, i 2. Klucza Sędzieiewice w
ekonomii Męka, Kommissyą wdzka podaie do powszechney wiadomości,
iż dobra te na sprzedaż z wolney ręki ninieyszem wystawione
zostaią. Każdy więc chęć kupna maiący, może w tey mierze, bądź
wprost do Kommissyi Rządowey Przychodów i Skarbu, bądź do
Kommissyi wdzkiey stosowną podać deklaracyą, a o warunkach pod
iakiemi sprzedaż pomienionych dóbr pełnioną bydź ma, przekonać
się może z ogłoszonego iuż dawniey obwieszczenia, a mianowicie w
dzienniku wdzkim z roku bieżącego nr 13, i w gazecie warszawskiey
nr 90 pod datą 6 marca r. b. u mieszczonego. Działo się w Kaliszu
d. 25 maia 1830 r. Radca Stanu Nad. Prezes. Piwnicki. za Sekretarza
Jeneralnego Welinowicz.
Dziennik Powszechny 1831 nr 322
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Podaie do publiczney wiadomości, iż wydzierżawiać będzie w
drodze publiczney licytacyi następne od 1 Czerwca 1832 r. dobra
Rządowe, a mianowicie:
12. W ekonomii Męka.
B. Na d. 23 Grudnia r. b. klucz
Sędzieiewice na lat 6 pro 1832/38 czyniący rocznego dochodu złp.
6504 gr. 28, do którego należą. a) Wsie Lucieiów, Sędzieiewice i
Zagliny, b) Folwark Sędzieiewice. c) Propinacya. d) Młyn.
(...) Termina wyżey oznaczone odbywać się
będą na sali posiedzeń Kommissyi Woiewódzkiey z południa od
godziny drugiey, a o warunkach pod iakiemi wydzierżawienie Dóbr w
mowie będących do skutku doprowadzonem zostanie, konkurenci, w
Biórze Sekcji Dóbr w godzinach służbowych poinformować się
mogą. Każdy pretendent w terminie stawaiący winien przed
przystąpieniem do Licytacyi usprawiedliwić: I. Świadectwem
Kommissarza obwodu, w którym dotychczasowe ma zamieszkanie, że w
tym obwodzie iest znany iako dobry i zamozny gospodarz, że posiada
dostateczny fundusz w gotowiznie, oraz inwentarz odpowiedni, który
co do ilości i iakości wyszczególniony bydź winien; tudzież: II.
Swiedectwem dziedzica Dóbr, które dotąd dzierżawił, że mu się
w zupełności uiścił, i iest zamożnym gospodarzem, i że z
Włościanami dobrze obchodził się; nakoniec obowiązany zostaie
III. Złożyć Vadium w gotowiznie monetą kurs kassowy w kraiu
maiącą, do wysokości iedney czwartey części summy dzierżawney z
Dóbr, o których possessyą ubiega się. Vadium to nie utrzymuiącemu
się przy Licytacyi, natychmiast zwróconem będzie. Prezes
Szmidecki. Sekretarz Jlny. Bromirski.
Dziennik Powszechny 1834 nr 140
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Podaie do publiczney wiadomości, iż wydzierzawiać będzie drogą
publiczney licytacyi młyn i folusz z gruntami ornemi i łąkami, we
wsi Sędzieiowicach, w Ekonomii rządowey Męka położone, wynoszące
ogółem powierzchni rozległości iednę włókę morgów 23 i
prętów kwadratowych 45 miary magdeburskiey, od 1 Czerwca r. b. na
lat 12 po sobie idących, to iest pro 1834/46 pod następuiącemi
warunkami:
1. Licytacya ta odbywać się będzie w
dniu 29 Maia r. b. na sali posiedzeń Kommissyi Wdzkiey, od godziny
2giey z południa.
2. Dotychczasowy z powyższey realności
dochód wynosił rocznie złp. 871, oprócz uskutecznianego wolnego
mlewa dworowi, zaczem licytacya ta od tey samey summy i obowiazku
wolnego mlewa rozpoczętą będzie.
3. Każdy chęć licytowania maiący,
bez względu czy iest dotychczasowym dzierzawcą dóbr rządowych
wypłatnym i zamożnym, lub nowym pretendentem, obowiązany iest
przed przystąpieniem do licytacyi złożyć vadium w gotowych
pieniądzach, albo w Listach Zastawnych, podług kursu z dnia, w
którym ie składa, wyrównywaiące 1/4 części powyższey summy;
utrzymuiący się przy licytacyi, zaraz po iey ukończeniu vadium
dokompletować winien do wysokości czwartey części summy
wylicytowaney, odstępuiący zaś od licytacyi vadium natychmiast
odbierze.
4. Nowy pretendent prócz powyższego
obowiązku, koniecznie powinien usprawiedliwić się świadectwem
Kommissarza Obwodu tego, w którym zamieszkuie, obeymniącem
niewątpliwą wiadomość, że posiada odpowiedni maiątek w
gotowiznie zaraz do zarządzenia wolny, iako też inwentarz żywy, że
znaiomość gospodarstwa rolnego, i nakoniec, że nie graniczy z
maiątkiem własnym z powyższą realnością. O bliższych warunkach
kontraktowych, pod iakiemi wydzierzawienie do skutku doprowadzonem
zostanie, pretendenci w Biurze Kommissyi Woiewódzkiey, w godzinach
służbowych poinformować się mogą. w Kaliszu dnia 7 Maia 1834
roku. (1raz) Prezes, Szmidecki. Sekretarz Jlny, Maierski Z. N. D. 31,
327
Kurjer Warszawski 1836 nr 30
Dalszy ciąg Postanowie: N. PANA, o
donacjach. 28) Dowódcy pułku Siewskiego piechoty, Pułkownikowi
Łuzanow, dobra Sędzieiowice, położone w woie: Kaliskiem z należą:
do nich folwar: wsia: i inne: użytka: i przynależ: do wysoko: rocz:
doch: złp. 5,000.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1844 nr 176
Gazeta Rządowa
Królestwa Polskiego 1841 nr 60
Wykaz wynagród za
pogorzele w epoce dawnego Towarzystwa Ogniowego, po koniec roku 1816
zdarzone, których wypłata przypada w roku 1843.
Data
Pogorzeli
|
Gubernia
|
Obwód
|
Nazwisko |
Ner
domu podług dawnego Kadastru
|
Imię
i Nazwisko Właściciela, na rzecz którego wynagrodzenie
przyznanem zostało
|
Summa
do wypłaty pozostała
|
|||||
Miasta | Wsi |
w
Szczególe
|
w
Ogóle
|
||||||||
Prywatney | Rządowey | Złote | gr | Złote | gr | ||||||
20
Listopada 1808
|
Kaliska
|
Sieradzki
|
Sędziejewice | 3 |
Wawrzeniec
Królikiewicz
|
300
|
300
|
Dziennik Urzędowy Gubernii Kaliskiej
1842 nr 28
Dnia 17/29 Lipca r. b. o godzinie 3
popołudniu w Mieście Sieradzu w biórze Kommissarza Obwodu odbędzie
się powtórna in minus licytacya na reperacyą kościoła Parafialnego Katolickiego w wsi Sędziejowicach oraz
oparkanienia cmentarza naokoło i reperacyą
dzwonnicy wyanszlagowanej na rub. sr. 777 kop. 90 przez deklaracye opieczętowane na stemplu kop. 7 1/2 pisane które
składane do godziny 3 z południa w formie tu poniżej napisanej i
podług przepisu Postanowienia Rady Administracyjnej Królestwa z
dnia 16/28 Maja 1833 r. przyjmowane będą, wszelkie zaś inne za nieważne uznane zostaną.
Od licytacyj tej wyłącza się
starozakonnych. Rysy, wykazy kosztów i warunki licytacyjne są do
odczytania w biórze Kommissarza Obwodu, a wadium do licytacyi
gotowemi pieniędzmi w Kassie Miejskiej Sieradz złożyć się mające
oznacza się rub. sr. 78 siedemdziesiąt ośm..
Deklaracya. W skutek ogłoszenia z dnia
3/15 Czerwca r.b. podaję niniejszą deklaracyą iż obowiązuje się
wykonać roboty około reperacyi Kościoła Parafialnego
Katolickiego, oparkanienia cmentarza na około kościoła i reperacyą
dzwonnicy w wsi Sędziejewicach za summę rb. sr. (tu wypisać
literami) poddając się wszelkim obowiązkom i zastrzeżeniom w
warunkach licytacyjnych objętym, zaświadczenie Kassy Miejskiej
Sieradz na złożenie w niej vadium rub. sr. 78 wynoszące dołączam,
które w razie nie utrzymania się przy licytacyi sam odbiorę (lub o
zwrot onego pocztą na mój koszt upraszam), stałe moje zamieszkanie
jest (wypisać miejsce mieszkania) Pisałem w N. dnia N. Miesiąca N
roku N. (podpis Imienia i Nazwiska)
w Sieradzu dnia 3/15 Czerwca 1842 roku.
Kleszczyński Kom. Ob. Sieradzkiego.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1844 nr 176
(Ν. D. 3711) Sad Ρolicyi Poprawczej
Wydziału Piotrkowskiego.
Wzywa wszelkie Władze tak cywilne jako
i wojskowe, ażeby na Eleonorę Daszkiewicz służącą, radem z W.
Xięstwa Poznańskiego, ostatnio we wsi Sędziejowicach Okręgu
Szadkowskim zamieszkałą i stamtąd do miasta Warszawy za pasportem
wyszłą, nateraz z pobytu niewiadomą, jako wyrokiem Sądu
tutejszego z dnia 15 (27) Października r. z. za kradzież na
miesięcy 6 zamknięcia w Domu Poprawy skazaną pilną zwracały
baczność, a wrazie dostrzeżenia ująć i do Sądu tutejszego
odstawić zechciały. Eleonora Daszkiewicz liczy sobie nateraz lat
21, wzrostu średniego, twarzy okrągłej, oczu siwych, włosów
bląd.
Piotrków dnia 11 (23) Lipca 1844 r.
Sędzia Prezydujący, Wolanowski.
Warszawska Gazeta Policyjna 1847 nr 229
Po ś. p. Karolu Rabczewskim, w dniu 1
marca 1835 roku we wsi Sędziejowicach zmarłym, pozostał spadek
składający się z ruchomości, inwentarzy żywych i activów, w
ogólności rs. 3744 k. 86 wynoszących. Wzywa się
niniejszem osoby uzasadnioną pretensję do powyższego spadku
mające, ażeby się z dowodami legitymacyjnemi w przeciągu 6-ciu
miesięcy od daty niniejszego ogłoszenia w miejscu
właściwem stawiły; w przeciwnym bowiem razie
spadek ten za bezdziedziczny uznany i na rzecz skarbu królestwa
przepisany zostanie.
Gazeta Codzienna 1848 nr 115
Z d. 10 (22) na 11 (23) marca r. b. w
nocy, niewiadomi sprawcy skradli z kościoła paraf. w Sędziejowicach
pow. Sieradzkim, przez wystawienie okna do zakrystyi i wyłamanie
kraty, następujące przedmioty: Krucyfiks.do processyi 1 cynowy.
Alba nowa 1. Obrusów sztuk 17. Paryfikaterzy sztuk 2. Korporałów
sztuk 2. Tuwalnia niebieska materyalna jedna. Świec woskowych
brackich sztuk 61. Wosku na świece funtów 12.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1848 nr 138
(N. D. 2902) Sąd Policyi Prostéj
Okręgu Szadkowskiego.
Zawiadomia szanowną publiczność iż
w nocy z dnia 22 na 23 Marca r. b. za wyłamaniem kraty żelaznej do
zakrystyi, z tejże jak i z kościoła parafilnego w Sędziejowicach
Okręgu tutejszego, sprawcy z imion i nazwisk niewiadomi dokonali
kradzież następnych rzeczy jako to: krucyfix cynowy, obrazów sztuk
17, puryfikaterzy 2, korporałów 2, alkę kartonową koloru białego,
tuwalnię niebieską materyalną, świec woskowych i jarzęcych sztuk
70 i wosku funtów 12.
Gdyby więc kto dostrzegł jaką rzecz
z powyższych przedmiotów, u kogobądź, albo powziął wiadomość
o imionach i nazwiskach sprawców czynu tego, zechce w pierwszym
przypadku posiadającego takową, dla wylegitymowania się z
pochodzenia do najbliższej Władzy Policyjnej doprowadzić, zaś w
drugim zawiadomić Sąd tutejszy, lub wprost od siebie Sąd Poprawczy
Wydziału Piotrkowskiego.
Szadek dnia 8 (20) Maja 1848 roku.
Podsędek, Borowski.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1847 nr 176
(N. D. 4149) Po Karolu Rabczewskim w d.
1 Marca 1835 r we wsi Sędziejewicach zmarłym, pozostał się spadek
składający się z ruchomości, inwentarzy żywych i activów w
ogólności rs. 3744 k. 86 wynoszących. Gdy do tego spadku nikt
dotąd niezgłosił się, przeto w myśl art. 770 K. С. i
Postanowienia Rady Administracyjnej z d. 30 Stycznia (11 Lutego) 1842
r., wzywam niewiadomych sukcessorów Karola Rabczewskiego, ażeby w
przeciągu miesięcy sześciu od daty pierwszego ogłoszenia tego, z
prawami swemi jakie do spadku rzeczonego mieć mogą, zgłosili się,
w przeciwnym razie, po upływie powyższego terminu, Skarb Królestwa
w posiadanie jego jako bezdziedzicznego wprowadzony będzie.
Kalisz dnia 12 (24) Lipca 1847 roku.
Roman Ostapowicz O. P.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1859 nr 288
(N. D. 6992) Sąd Policyi Prostej
Okręgu Wieluńskiego.
Wzywa wszelkie Władze tak wojskowe
jako i cywilne nad porządkiem w kraju czuwające, aby Ludwika
Marlińskiego lat 28 liczącego, katolika, w wsi Sędziejewicach,
Pcie Sieradzkim urodzonego, wzrostu dobrego, szczupłego włosów
blond, oczu niebieskich, twarzy ściągłej bez zarostu, nędznie
ubranego, ze służby jakoby kucharza utrzymującego się, obecnie z
pobytu niewiadomego o kradzież obwinionego i przed pociągnięciem
go do odpowiedzialności Sądowej zbiegłego, ściśle śledzić: po
ujęciu Sądowi tutejszemu lub Sądowi Poprawczemu do Piotrkowa
odstawić zechciały.
Wieluń d. 3 (15) Grudnia 1859 r.
Podsędek, Wąsowicz.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1860 nr 232
(Ν. D. 5201) Kommissya Rządowa
Sprawiedliwości.
Ogłasza, iż Rada Administracyjna
Królestwa postanowieniem z d. 23 Sierpnia (4 Września) r. b. N.
21320 darowizny następujące:
2. Dla kościoła parafialnego w
Sędziejowicach rs. 9, i
3. Dla ubogich w Sędziejowicach rsr. 6
przez Piotra Romiszewskiego aktem darowizny na d. 12 (24) Czerwca
1856 r. urzędownie sporządzone, uczynione, prawnie zaakceptowane, w
myśl art. 910 K. C. z zachowaniem praw osób trzecich i pod
warunkami bliżej w akcie darowizny oznaczonemi zatwierdziła.
Warszawa d. 6 (18) Września 1860 r.
Z upow. Dyrektor Kancellaryi,
Radca Stanu, J. Ornowski.
Kurjer Warszawski 1863 nr 200
Dziennik Powszechny 1863 nr 199
Dziennik Powszechny 1863 nr 199
Onegdaj otrzymano następujące
wiadomości o rozbiciu dwuchtysięcznej bandy Taczanowskiego. Dnia 14
(26) Sierpnia, 40 ochotników z oddziału Fligel-Adjutanta,
Pułkownika Barona Klodta, odszukało tę bandę o 15 wiorst od
miasta Łaska, we wsi Sędzijowicach. Pułkownik Klodt, którego
oddział znajdował się w Konstantynowie i Łodzi, zebrał swe siły
i połączywszy się z częścią oddziału Podpułkownika Bremsena,
poszedł za śladem buntowników, mając przy sobie: trzy kompanje
piechoty, dywizjon Grodzieńskiego pułku huzarów lejb-gwardji,
sekcję konnych rakietników gwardji, 25ciu linjowych i dwie seciny
dońskich kozaków z pułków N° 44 i 45. Dnia 15 (27) i 16 (28)
Sierpnia i całą noc na 17 (29), wojska ścigały bandę i bardzo
rano 17 (29) Sierpnia dognały ją przy wsi Kruszynie, gdzie
Taczanowski rozpoczął bój z kompanją Biełozierskiego pułku,
która wyszła ze stacji kolei żelaznej Wiedeńskiej Kłomnice, pod
dowództwem Kapitana artylerji gwardji de Witte. Huzarzy i sekcja
rakietników, szybko atakowali kolumny buntowników i zmusili ich do
zupełnej ucieczki. Buntownicy stracili kilkaset w zabitych i
ranionych i 90 ludzi w ujętych; zabrany został cały tabor.
Jednocześnie wystąpiły oddziały Jenerała-Majora Barona Radena z
Piotrkowa i Pułkownika Ernrotha z Częstochowy, przy czem ostatni
zniszczył ogromny skład broni i zapasów wojennych, porzucony przez
Taczanowskiego we wsi Prusicku. Szczątki bandy Taczanowskiego
rozpierzchły się pojedynczo w różne strony, rzucając broń,
amunicję i konie. Ze strony wojska zabici: wojskowy starszyna
(major) dońskiego pułku Nr 44, sztabs-rotmistrz Grodzieńskiego
pułku huzarów Grabbe, 1 huzar i 22 kozaków; ranieni: porucznik
Grodzieńskiego pułku huzarów Grotten, kornet z tegoż pułku
Jermołow, 11u huzarów i 6u kozaków. (Dz: Pow:)
Dziennik Warszawski 1864 nr 195
(N. D. 4084) Sąd Policji Poprawczej
Wydziału Piotrkowskiego.
We wsi i gminie Sędziejewicach,
powiecie Sieradzkim, na dniu 16 (28) Sierpnia r. z. znaleziono zwłoki
pięciu mężczyzn, nieznanych wcale okolicznym mieszkańcom.
Podając do wiadomości powszechnej
rysopisy tych osób, Sąd Poprawczy wzywa każdego ktoby o ich
pochodzeniu jakąkolwiek posiadał wiadomość, aby jak najspieszniej
doniósł o tem Sądowi, celem spisania aktów zejścia tychże osób.
1. Jedne zwłoki przedstawiały
mężczyznę lat 30, z zarostem na brodzie i wąsach blond. Trup
ubrany był w kamizelkę i spodnie szare, w palto szare obleczone
barankiem siwym, i buty z ostrogami.
2. Inne zwłoki przedstawiały
mężczyznę lat 23, wzrostu średniego, włosów blond, bez zarostu.
Ubranie składało się z ubioru granatowego, paltota taśmami
czarnemi obszytego i spodni szarych. 3. Trzecie zwłoki przedstawiały
mężczyznę lat 30, wzrostu dobrego, włosów blond, takichże wąsów
i brody. Ciało ubranem było w koszulę ciemną perkalową w białe
centki i w spodnie nankinowe żółte.
4. Czwarta zwłoki przedstawiały
męzczyżnę lat 25, wzrostu średniego, włosów blond, w kamizelkę
półaksamitną w kraty, koszulę białą i spodnie drelichowe żółte
ubranego.
5. Piąte zwłoki przedstawiały
mężczyznę lat średnich włosów na głowie blond, wąsów
podbródka takiegoż koloru. Trup ten ubranym był: w koszulę białą,
szaraczkowy ubiór i spodnie żółte.
Dwaj na ostatku wymienieni ludzie
nazywali się podobno Kłosińskiemi, mieli być braćmi rodzonemi, i
pochodzili z pod miasteczka Burzenina.
w Piotrkowie dnia 31 Lip: (12 Sierp )
1864 r.
Sędzia Prezydujący,
Asesor Kolegjalny Chmieliński.
Dziennik Warszawski 1870 nr 85
Podaje do wiadomości publicznej, że
Jakób Gras, gospodarz rolny z wsi Sędziejowic, Gminy Wola Wężykowa,
Łaskiego Powiatu, za niedozwolone i błędne leczenie, wyrokiem Sądu
Policji Poprawczej w Petrokowie z d. 9 (21) Grudnia 1869 r., już
prawomocnym, na mocy artykułu 576 kodeksu kar głównych i
poprawczych, na trzy tygodnie aresztu z oddaniem pod dozór
policyjny, przez lat dwa skazany został.
Petrokow d. 10 (22) Kwietnia 1870 r.
Sędzia Prezydujący,
Asesor Kolegjalny, Chmieleński.
Dziennik Warszawski 1873 nr 106
DZIAŁ WEWNĘTRZNY
WIADOMOŚCI KRAJOWE.
Tym którzy śledzili bieg działań
wojennych wojsk okręgu wojskowego warszawskiego w epoce rokoszu
zbrojnego w kraju tutejszym w latach 1863 i 1864, znana jest
bezwątpienia rozprawa bohaterska oddziału pod dowództwem
sztabs-rotmistrza Grabbe, z pułku grodzieńskiego huzarów
lejb-gwardji, która miała miejsce pod Sędziejowicami (w gubernji
petrokowskiej). Obecnie, z powodu mającego nastąpić odsłonięcia
pomnika na grobie poległych bohaterów, uważamy za stosowne
przywieść na pamięć szczegóły dotyczące tej zaszczytnej
rozprawy.
Kolumna ruchoma, posłana z Warszawy
pod dowództwem fligel-adjutanta (na teraz jenerał-majora z orszaku
Jego Cesarskiej Mości) Klota, otrzymała 14 (26) sierpnia 1863 roku
wiadomość stanowczą, że banda konna Bentkowskiego, w liczbie 60
ludzi, wyruszyła z wsi Ostrowa na 4 godziny przed przybyciem tam
oddziału ruskiego.
Dla ścigania tej bandy, pułkownik
Klot wezwał natychmiast ochotników, i oddział złożony z 25
kozaków linjowych i 12 kozaków dońskich, z czterema oficerami
pułku grodzieńskiego huzarów lejb-gwardji i starszyzną wojskowym
Manockowem, wyruszył pod dowództwem sztabs-rotmistrza Grabbego dla
ścigania nieprzyjaciela nie dalej jak o 10 wiorst i dla połączenia
się następnie z oddziałem w Łodzi.
Porucznik Witmeyer, który znajdował
się w straży przedniej oddziału sztabs-rotmistrza Grabbego,
przeszedłszy za wieś Kołomostki, spostrzegł na górze pikietę
konną. Uderzywszy na tę ostatnią na czele ośmiu kozaków
linjowych i zniósłszy ją, spostrzegł on przed sobą na dole około
stu konnych rokoszan, którzy rozłożyli się byli w zupełnym
nieładzie we wsi Sędziejowicach. Nie chcąc im dać czasu do
opamiętania się, wpadł on niezwłocznie do samej wsi. Pomiędzy
rokoszanami wszczęło się straszne zamięszanie, niektórzy z nich
zostali porąbani, reszta zaś cofnęła się i zgromadziła tłumnie
za kościołem.
Porucznik Witmeyer, z 15 kozakami
linjowymi, sposobił się do powtórnego ataku, lecz sztabs-rotmistrz
Grabbe, który nadciągnął wtedy z resztą kozaków, rozkazał
zaniechać atak, dowiedział się bowiem w Kołomostkach, że
Bentkowski połączył się w Sędziejowicach z całą bandą
Taczanowskiego, który miał pod sobą około 1,000 jazdy i 400 ludzi
piechoty.
Zniesienie oddziału Bentkowskiego było
już niemożebne, wypadało przeto pomyśleć o własnem ocaleniu.
Tymczasem z kościoła flankierzy dawali częste strzały, przyczem
ranili trzech kozaków. Kilku kozaków cofnęło się było, lecz
reszta sprzeciwiła się temu jednomyślnie i nie chcąc pozostawiać
swoich rannych w ręku nieprzyjaciela, upraszała ażeby nie cofano
się ani o krok. Ulegając w obec takiej gotowości do ofiary,
sztabs-rotmistrz Grabbe postanowił pozostać we wsi pomimo
oczywistego niebezpieczeństwa.
W pomoc rokoszanom przybył niebawem
drugi szwadron, którzy razem z pierwszym wykonał atak. Kozacy
rzucili się naprzód z okrzykiem i odparli atak; tak samo odparte
zostały dwa następne ataki. Liczba rokoszan wzrastała szybko i
zdołali już byli oni otoczyć ze wszech stron tę garstkę
walecznych, strzelając do niej nieustannie.
Dla ułatwienia obrony, cały oddział
pozsiadał z koni i usadowił się w dwóch stodołach stojących
osobno na końcu wsi, przyczem konie postawione były w kącie
utworzonym przez te stodoły. Dany był rozkaz nie tracenia ładunków
nadaremnie, lecz strzelania jedynie na pewne.
Jazda nieprzyjacielska, otoczywszy
stodoły, wykonała znowu kilka ataków, lecz przy każdym z nich
natrafiała na milczenie grobowe, do tego stopnia groźne, że
rokoszanie nie czekając na wystrzał, zawracali konie o kroków
dwadzieścia, poczem dawano do nich po kilka strzałów. Pomimo
waleczności i zręczności broniących się, liczba ich malała
wciąż z powodu przemagających sił nieprzyjacielskich.
Sztabs-rotmistrz Grabbe, major Manockow i kornet Jermołow znajdowali
się już w liczbie rannych.
Tymczasem, jakkolwiek stodoły były
schronieniem bardzo niedostatecznem, wszelakoż bohaterowie
pozbawieni zostali i tej ostatniej obrony; rokoszanie podpalili
budynki sąsiednie, od których ogień szerzył się szybko dalej:
stodoły zaczęły palić się, gorąco stawało się niepodobnem do
zniesienia i potrzeba było szukać innego schronienia.
O dwieście blizko kroków od stodół
znajdował się cmentarz, który obrano dla stawiania dalszego oporu.
Zwolna, krok za krokiem, pod gradem kul, garstka walecznych
skierowała się w tę stronę; rokoszanie chcieli atakować ich
podczas tego przejścia, lecz schronili się oni do przykopu nad
drogą i nie dawszy ani jednego strzału zmusili ich cofnąć się i
doszli w ten sposób bez przeszkody do cmentarza. Cmentarz ten,
otoczony z wszystkich stron wyniosłościami, opasany był murem
starym, cienkim i nawpół rozwalonym, mającym 1 1/2 arszyna
wysokości. Rokoszanie wykonali znowu kilka ataków jazdą, lecz
widząc ich bezskuteczność, otoczyli cmentarz flankierami i posypał
się grad kul; jedna z nich raniła śmiertelnie bohatera
nieustraszonego, sztabs-rotmistrza Grabbego. Wezwał on do siebie
spokojnie pozostałego nieranionym porucznika Witmeyera, oddał mu
dowództwo i dodając, że nie myśli już o sobie, radził pomyśleć
o ocaleniu innych rannych.
Nie chcąc atoli rozpoczynać swego
dowództwa od układów, porucznik Witmeyer postanowił trzymać się
jeszcze przez jakiś czas. Ostrzeliwanie się wzajemne trwało w
dalszym ciągu, liczba ranionych i zabitych zwiększała się wciąż.
Ukazała się wkróce gęsta kolumna złożona z 400 rokoszan
pieszych. Porucznik Witmeyer przeliczył swoich ludzi: wszyscy prawie
byli bądź zabici, bądź ranieni kilkoma kulami; wszystkie konie
były także zabite. Pozostawało tylko siedmiu ludzi zdolnych do
walki: sam Witmeyer, porucznik książę Urusow, dwóch kozaków
linjowych, dwóch kozaków dońskich i waleczny uriadnik od kozaków
linjowych Kobyzew, raniony lekko w rękę. Dalszy opór był całkiem
niemożebny; szturm rokoszan zagrażał wycięciem rannych; kolumna
ich znajdowała się już o 60 kroków od cmentarza; jednocześnie
jazda nieprzyjacielska sposobiła się także do ataku. Wtedy
porucznik Witmeyer, idąc za powtórnem napomnieniem umierającego
sztabs-rotmistrza Grabbego, przemówił krótko do pozostałych
kozaków i wywiesiwszy flagę parlamentarską, wyszedł z cmentarza.
Nie posławszy ze swej strony
parlamentarza, jazda nieprzyjacielska pośpieszyła ku niemu;
piechota również nie zatrzymała się. Widząc to, kozacy dali
kilka wystrzałów. Wtedy rokoszanie wdarli się do cmentarza i
rozpoczęła się o statnia krwawa walka, w której większa część
ranionych została nielitościwie podobijaną kosami.
Porucznik Witmeyer, który wyszedł był
z flagą parlamentarską, został rozzbrojony. Zaczął on wołać do
otaczających go, ażeby ratowano rannych. Wtedy kilku jeźdźców
rzuciło się do miejsca krwawej rzezi i dzięki ich usiłowaniom,
zaprzestano takowej, lecz z oddziału ocalało tylko trzech,
mianowicie: jeden kozak linjowy, jeden kozak doński i porucznik
książę Urusow, którego ocaliło to, że upadł na niego kozak
zabity.
Wszyscy czterej: porucznik Witmeyer,
książę Urusow i oba kozaci wzięci byli do niewoli, z której
wrócili po trzech dniach nieobecności. Kilku ciężko rannych
przeniesiono do wsi Sędziejowice, gdzie udzielono im pomoc lekarską.
W liczbie ich znajdowali się: nieustraszony wojownik kaukazki
sztabs-rotmistrz Grabbe, waleczny major Manockow i odważny
młodzieniec kornet Jermołow, raniony kilkoma kulami i cięty
następnie kilka razy kosą. Wszyscy ci dzielni oficerowie zmarli
wkrótce.
Tak zakończyła się ta krwawa walka
trzygodzinna zuchów, którzy porwali się na nieprzyjaciela 40-kroć
silniejszego, przyczem straciliśmy 20 ludzi w zabitych, 15 rannych i
4 wziętych do niewoli. Zdołało ocaleć trzech tylko kozaków,
którzy pośpieszyli na początku walki do kolumny z wiadomością o
tem co zaszło. Strat rokoszan nie można obliczyć, lecz o ile
wnosić można z obrony uporczywej w ciągu trzech godzin, musiały
być one znaczniejsze od naszych.
Rozprawa ta jest jednym z godniejszych
uwagi epizodów działań naszych wojsk podczas ostatniego rokoszu
polskiego, i myśl uwiecznienia czynu walecznych za pomocą godnego
ich pomnika, wyrażona przez naczelnika 3-ej dywizji piechoty
gwardji, jenerał-adjutanta barona Meller-Zakomelskiego (*) była
przyjęta ze współczuciem i poparta przez dostojnego naszego
głównodowodzącego, Jenerał Feldmarszałka Hrabiego Berga.
W r. 1870, za porozumieniem z Ministrem
Wojny, udzielone zostało Najwyższe zezwolenie na otwarcie podpisów
i na wzniesienie pomnika, i jenerał-adjutant baron Meller-Zakomelski
przystąpił czynnie do urzeczywistnienia swej myśli serdecznej. Z
rozporządzenia sztabu okręgowego, rozesłane były ogłoszenia o
otwarciu podpisów w wojskach okręgów warszawskiego i sąsiednich,
powodzenie zaś podpisów przewyższyło oczekiwania. Żołnierz
ruski ma spółczucie dla dobrej sprawy: mamy przed sobą listę
ofiarodawców, z której okazuje się, że z dalekiego nawet
Turkiestanu, ostatni może, pracą uzyskany grosz żołnierski,
włączony został do ofiar wojsk okręgu warszawskiego.
W końcu r. 1872, suma uzbierana
wynosiła około 5,000 rs., co dało możność nakreślenia projektu
pomnika w rozmiarach znacznie rozleglejszych niż zamierzano z
początku. P. Charlemagne, profesor Cesarskiej akademji nauk, wziął
do serca tę sprawę i nakreślił szkic pomnika z właściwym temu
artyście talentem i pojęciem. W szkicu tym, obok wspaniałej
wytworności, widać myśl głęboką w całości i szczegółach.
Szkic ten został przyjęty i wykonany już jest podług niego
rysunek pomnika, z którym poczuwamy się do obowiązku zaznajomić
bliżej naszych czytelników.
Pomnik wyobraża basztę forteczną,
wysoką od podstawy do szczytu na trzy sążnie; zęby otaczają
półkulę uwieńczoną godłem wojowników odpoczywających, t. j.
tarczą okrągłą, na której znajdują się hełm z wieńcem
wawrzynowym i złożone na wkrzyż lanca i miecz (z doby
staro-ruskiej). W środku pomnika umieszczona będzie na zewnątrz
wielka płaskorzeźba, odlana z cynku i wyobrażająca czyn waleczny.
Płaskorzeźba ta ulepiona jest już z gliny przez artystę
warszawskiego Kucharzewskiego, podług rysunku profesora
Charlemagne'a, i zadziwia dokładnością i prawdą w wykonaniu.
Wyobraża ona chwilę ataku rokoszan. Na pierwszym planie, na rękach
towarzyszów, raniony śmiertelnie Grabbe, podtrzymywany przez
kolegów; koło niego kozak poległy; na drugim zaś planie, dwóch
kozaków linjowych i starszyzna wojskowy Manockow dają strzały z za
krzyżów znajdujących się na grobach (walka na cmentarzu). Grupa
ta nie pozostawia nic do życzenia. Pod płaskorzeźbą, wielka
tablica marmurowa z wypisanemi nazwiskami wszystkich bohaterów,
którzy brali udział w walce. Na froncie przeciwległym pomnika,
takaż tablica marmurowa z wykazaniem jego znaczenia; w kilku
wierszach opisany będzie cel wzniesienia pomnika, na frontach
bocznych pomnika, pod krzyżami z gałązkami palmowemi, na tablicach
również marmurowych, inkrustowane będą nazwiska poległych
bohaterów.
Pomnik wykuty został z piaskowca
szydłowieckiego (kamień miejscowy, posiadający bardzo dobre
przymioty) przez znanego w Warszawie artystę kamieniarskiego
Sikorskiego, którego roboty zachwycają nas tak często gdy patrzemy
na nową cerkiew prawosławną na Pradze.
Poświęcenie uroczyste pomnika
odbędzie się w dniu dziesiątej rocznicy wydarzenia, 14 (26)
sierpnia 1873 roku, w Sędziejowicach, w powiecie łaskim, gubernji
petrokowskiej.
(*) Właściciel dóbr majorackich,
położonych w pobliżu Sędziejowic.
Dziennik Warszawski 1873 nr 221
DZIAŁ WEWNĘTRZNY
WIADOMOŚCI KRAJOWE.
Czytelnikom naszym wiadomo już, pisze
korespondent „Ruskiego Inwalida”, że 14 (26) sierpnia r. b., w
dziesiątą rocznicę czynu bohaterskiego oddziału, który znajdował
się pod dowództwem sztabs-rotmistrza Grabbe z pułku grodzieńskiego
huzarów lejb-gwardji, w rozprawie z buntownikami polskimi, pod wsią
Sędziejowicami (w gubernji petrokowskiej, powiecie łaskim), miało
odbyć się poświęcenie pomnika dla uwieńczenia tego faktu. Lecz
niestety, obliczenia co do terminu ukończenia pomnika zawiodły, i
dla tego poświęcenie odroczone było do 25 września (7
października).
W ofiarach na wzniesienie pomnika
wzięły udział wszystkie wojska, z najdalszych nawet okręgów;
poczytujemy przeto sobie za obowiązek obznajmić naszych czytelników
wojskowych z szczegółami tej, godnej uwagi uroczystości wojskowej.
Ceremonja poświęcenia zapowiedziana
była na godzinę 12-ą w południe i około tego czasu, niewielki
cmentarz wiejski, otoczony pagórkami, zaczął napełniać się
uczestniczącemi w uroczystości wojskami i mieszkańcami
miejscowości sąsiednich. O godzinie naznaczonej, uszykowały się
na około pomnika: szwadron konsystującego w pobliżu 6-go pułku
głuchowskiego dragonów, ze sztandarem i muzyką złożoną z
trębaczy, baterja 4-ej brygady artylerji i przybyłe na uroczystość
Towarzystwo piabianickie strzeleckie (około 50 osób, z muzyką i
chorągwią). Zielone mundury i pióra członków tego Towarzystwa,
wyróżniały się dobitnie w tym obrazie i nadawały mu charakter
oryginalny, odrębny, tłumy zaś włościan okolicznych, w strojach
miejscowych, uzupełniały obraz. Reprezentantami miejscowej władzy
administracyjnej byli naczelnicy powiatów łodzińskiego i łaskiego,
kilku urzędników i wójci pięciu sąsiednich gmin wiejskich. U
stóp zaś pomnika uszykowali się deputowani ze strony oddziałów
wojsk okręgu warszawskiego, które brały udział w bitwie i
oficerowie pułku grodzieńskiego huzarów lejb-gwardji, ze strony
zaś kozaków linjowych i dońskich, po jednym oficerze, urjadniku i
kozaku z każdego oddziału.
Miejsce na którem został wzniesiony
pomnik jest bardzo malownicze; cmentarz położony jest przy wielkim
trakcie i pomnik, dzięki ogromnym rozmiarom, daje się widzieć z
daleka.
Po przybyciu naczelnika 3-ej dywizji
piechoty gwardji, jenerał-adjutanta barona Meller-Zakomelskiego,
któremu zawdzięczać należy piękną myśl uwiecznienia czynu
bohaterskiego oddziału Grabbego, jak również inicjatywę co do jej
urzeczywistnienia, odprawione zostało, przez kapelana pułku
głuchowskiego dragonów, nabożeństwo żałobne za poległych, po
ukończeniu którego, przy dźwiękach hymnu, „Jak wielki Pan nasz
na Syonie,” artylerja i Towarzystwo strzeleckie dały salwy.
Uroczystość zakończyła się, stosownie do zwyczaju ruskiego,
chlebem i solą, zaproponowanemi gościnnie przez jenerał-adjutanta
barona Meller-Zakomelskiego.
Tydzień Piotrkowski 1881 nr. 7
Dnia 18 stycz., w pow. łaskim, gm. Wola - Wężykowa, we wsi Sędziejowicach, spalił się dom staroz. Abrama Jakubowicza, zaasekurowany na 150 rs. Winowajca nie odkryty.
Tydzień Piotrkowski 1883 nr. 29
Samobójstwo. W dniu 2-m lipca, włościanka z wsi Sędziejowic, rzuciła się w rzeczkę Grabię i utonęła. Trupa znaleziono pod wsią Grabno.
Kaliszanin 1887 nr. 5
Administrator parafji Sędziewice. ks. Aleksander Gawłowicz, przeniesiony na takąż posadę do parafji Biała, w powiecie wieluńskim.
Administrator parafji Chwalborzyce. ks. Aleksander Kędzierski, przeniesiony do parafji Sędziewice. w powiecie łaskim.
Administrator parafji Chwalborzyce. ks. Aleksander Kędzierski, przeniesiony do parafji Sędziewice. w powiecie łaskim.
Przegląd
Katolicki 1890 nr. 38
— Z
Dekanatu Łaskiego. W djecezji Kujawsko-Kaliskiej, dekanacie Łaskim,
dawniej archidjecezji Gnieźnieńskiej, dekanacie Szadkowskim, dwie
mile na południe od Łasku, leży wieś kościelna Sędziejewice,
niegdyś własność arcybiskupów gnieźnieńskich, wymienionaw
bulli Papieża Innocentego II, zatwierdzającej wszystkie posiadłości
ówczesne kościoła Gnieźnieńskiego (Kod.dyplom, wielkopolski 1,
10, 199) i w przywileju Kazimierza Wielkiego z r. 1357 (De
archiepiscopatu gnesnensi Andreae Olszewski A. G.). Sędziejowice
miałykościół parafjalny fundacji arcybiskupów już przynajmniej
w wieku XIII, gdyż akta konsystorza gnieźnieńskiego wspominają o
nim w wieku XV, jako o starożytnym. Dzisiejszy kościół drewniany
wystawił w r.1769 Antoni Ostrowski, arcybiskup gnieźnieński i
prymas. Tenże arcybiskup darował kościołowi sędziejewickiemu
czternaście obrazów wielkich, przedstawiających Chrystusa Pana
zmartwychwstałego, N. Marję Pannę i dwunastu apostołów,
pochodzące z kościoła skierniewickiego, zbudowanego w tym samym
czasie, które doń nie były odpowiednie, a zresztą nie było w nim
miejsca do ich umieszczenia. Obecnie obrazy te przez teraźniejszego
administratora kościoła sędziejewickiego wysłane zostały do
Warszawy do reparacji; dwa zaś z nich: Pana Jezusa i N. Marji Panny,
bardzo już przedtem zniszczone, obecnie naklejono na suficie
kościoła i odświeżono. Prócz tych obrazów ważniejszy jest
obraz pod względem sztuki i archeologji umieszczony w wielkim
ołtarzu. Przedstawia on Pana Jezusa na krzyżu, a poniżej N. Marję
Pannę, ś. Jana Apostoła i ś. Marję Magdalenę (pod której
tytułem i tytułem ś. Klemensa papieża i męczennika jest
zbudowany kościół sędziejewicki). Z boku prawego na tym obrazie
wymalowany jest klęczący arcybiskup, w sutannie czarnej, w rokiecie
i wreszcie z brodą siwą, nieco podstrzyżoną; widocznie jest to
obraz ex voto. Ktoby był ten arcybiskup, trudno wiedzieć, bo napisu
pod nim nie ma, a jeśli ten obraz jest współczesny z ołtarzem,
toby był arcybiskup Wawrzeniec Gębicki, zmarły 1624 r., bo na tej
samej stronie na ołtarzu jest wyrzeźbiony herb Nałęcz. Byli
przedtem arcybiskupi herbu Nałęcz, jako to: Wincenty z Czarnkowa
zmarły 1232 i Dobrogost Nowodworski zmarły 1442, ale z nich żaden
nie może tam być wymalowany, bo obraz ten nie jest tak dawny; więc
najprawdopodobniej pochodzi on z początku XVII wieku i jest darem
arcybiskupa Gębickiego, pierwotnie z ołtarzem ofiarowanym do
kościoła skierniewickiego, a potem w XVIII wieku przeniesionym do
Sędziejowic z polecenia arcybiskupa Ostrowskiego. Czy i owe wyżej
wymienione czternaście obrazów: Chrystusa Panu, N. Marji Panny i 12
Apostołów, nie są darem arcybiskupa Gębickiego, ofiarowany
naprzód katedrze gnieźnieńskiej, potem może przeniesiony do
Skierniewic, a z tamtąd przez arcybiskupa Ostrowskiego ofiarowany
kościołowi sędziejewickiemu, możnaby o tem się przekonać z
archiwów tych kościołów. Dobrzeby też było, by które pismo
illustrowane podało opis i rycinę obrazu wielkiego ołtarza
sędziejewickiego, a zapewne miłośnicy dawnych pamiątek
zainteresowaliby się nim i nakoniec doszli czy jego jest pędzla i
przez kogo i do jakiego kościoła najpierw był ofiarowany. W
kościele sędziejewickim jest także piękna w stylu gotyckim
monstrancja z r. 1633, zapewne dar arcybiskupa Wężyka, zmarłego w
r. 1638, umiejętnie niedawno wyreparowana, a także ornat, którego
cenne hafty przeszyte na inną świeżą materję długie jeszcze
lata służyć będą ku ozdobie kościoła. Dzisiejszy administrator
kościoła sędziejewickiego zamierza napisać historję Sędziejowic;
ma on pod ręką cenne notatki w aktach kościelnych i dziś jeszcze
żyjącego 75-letniego potomka dawnych sołtysów prymasowskich,
który jest żywą tradycją stosunku włościan do swych panów,
arcybiskupów gnieźnieńskich. Wartoby zbadać, jakie powinności i
ciężary ponosili kmiotkowie prymasowscy i jak się niemi
opiekowano. Pańszczyzna tam była bardzo mała; z 30 morgów ziemi
tylko dzień jeden, ale daniny były dość duże, bo prócz sepu dla
proboszcza miejscowego, płacili jeszcze dziesięcinę do kollegjaty
wieluńskiej; a pomimo to jednakże przed 40 tu laty włościanie
klucza sędziejewickiego odznaczali się zamożnością i silną
fizyczną budową, co wszystko przekonywa, że byli i dobrze
uposażeni i po ojcowsku traktowani. Ks. Ł. J.
Tydzień Piotrkowski 1894 nr. 15
Dnia 29 marca r. b. echo żałobne rozniosło bolesną dla rodziny, a nader smutną dla przyjaciół, sąsiadów i znajomych wiadomość o zgonie
ś. p. Alojzego Kozaneckiego
właściciela dóbr Grabowie i Kurówek a także administratora kilku donacyj łaskiego powiatu.
Cios ten nagły przeniknął głębokim żalem wszystkich, którzy znając tę zacną duszę, umieli ją ocenić.
Licznie zebrany orszak pogrzebowy, przeważnie z obywateli, dla oddania ostatniej posługi zmarłemu, był wymownym dowodem, jak był kochany i ceniony. Mnóstwo pięknych wieńców, już to złożonych na jego trumnie, już niesionych przez małe wnuki od rodziny, przyjaciół i włościan, znikł w obec pięknego wieńca, jaki ś. p. Alojzy uwił sobie z życia ze swych cnót i czynów. Był to prawdziwy obywatel-gospodarz, który przeszedłszy przez szkołę życia, dobrze czynił wszystkim, a czynił cicho, skromnie i bez szukania z tego chwały. Kochający nade wszystko swój ojczysty zagon, oddawał mu się z całem poświęceniem, a z młodzieńczą rzeźkością spełniał włożone na niego obowiązki społeczne, otaczał czułą opieką żonę, dzieci, wnuczki i służbę dworską. Oszczędny dla siebie, dzielił się chętnie z tymi, którzy potrzebowali jego pomocy i rady. Zasady prawdziwie zacnego chrześcijanina umiał wpoić w pozostałą rodzinę; one to będą świadczyły w długie lata o tej zacnej istocie!
Umieliśmy wszyscy ocenić Go za życia, pamięć też najlepszą zachowamy w sercach naszych po zgonie Jego. Pokój Twej zacnej duszy! L. P.
Tydzień Piotrkowski 1894 nr. 15
Dnia 28 marcu r. b. w majątku Sędziejewice, powiatu łaskiego, zmarł ś. p. Alojzy Kozanecki w wieku lat 72. Nieposzlakowaną uczciwością i prawością swego charakteru, niezwykłą pracą i wytrwałością, sumiennem spełnieniem różnych obywatelskich urzędów, wzbudził nieboszczyk dla siebie ogólną sympatyję i szacunek i pozostawił szczery żal u wszystkich, którzy go bliżej poznać mieli sposobność. To też nadzwyczaj liczny zjazd na jego pogrzebie, a przedewszystkiem skromny, lecz wielce wymowny wieniec na jego trumnie „Od włościan z Grabowia," własnej jego wioski, najlepszym były dowodem, że go zrozumieć i ocenić umiano. Pokój i cześć jego pamięci!
Tydzień Piotrkowski 1895 nr. 48
Zmiany w duchowieństwie. Przeniesieni zostali: administrator parafii Konopnica, ks. Józef Marzantowicz do parafii Sędziejewice w pow. łaskim
Tydzień Piotrkowski 1899 nr. 35
Podziękowanie. Zebranie gminne gminy Wola-Wężykowa w pow. łaskim, na posiedzeniu swojem w d. 21 czerwca r. b. wyraziło serdeczne podziękowanie właścicielowi majoratu Sędziejewice, jenerał majorowi Łuzanowowi za zbudowanie na koszt własny domu szkolnego ze wszystkiemi zabudowaniami gospodarskiemi na gruncie szkolnym w Sędziejewicach.
Tydzień Piotrkowski 1899 nr. 50
Zmiany w duchowieństwie. Wikaryjusz parafi Noworadomsk, ks. Cyryl Gutowski zatwierdzony został w godności administratora parafii Sędziejewice w pow. łaskim.
Goniec Łódzki 1901 nr 20
Z Łasku. W lesie
majątku Sędziejowice w pow. Łaskim,
znaleziono w dniu 17-m b. m. ofiarę zagadkowej zbrodni. Pies
gajowego odkopał nogę ludzką i wyciem przywołał swego pana. Po
wydobyciu z ziemi trupa, okazało się, że uległ on już rozkładowi
i można było stwierdzić zaledwie, że był to mężczyzna ze sfer
robotniczych— zawiązany w worek i zakopany przed kilkoma
miesiącami. Na miejsce wypadku zjechała komisya śledcza.
Goniec Łódzki 1901 nr 231
— Sprzedaż lasu.
21-go października w majoracie Sędziejowice odbędzie się
licytacya na sprzedaż 12 morgów sosnowego lasu, która to sprzedaż
podzieloną została na 5 działek.
Licytacya rozpocznie się
od sumy 6,700 rubli.
O cudownych obrazach w
Polsce Przenajświętszej Matki Bożej 1902 r.
795) Sędziejowice dyec.
włocławskiej, dek. łaski. Już w początku XVI w. był tu kościół
św. Maryi Magdaleny; dzisiejszy miał być wystawiony jakoby przez
Antoniego Ostrowskiego, arcybiskupa gnieźnień., w r. 1779. Jest tu
cud. obr. M. B.
Rozwój 1903 nr 245
Dnia 5 listopada
1903 roku o godzinie 12 w południe w obrębie leśnym Sędziejowice,
dobrach majorackich, położonych o 10 wiorst od miasta Łasku
odbędzie się ustna i przez opieczętowane deklaracye
in plus na wyrąb i
sprzedaż z pniami i gałęziami drzewa sosnowego na przestrzeni 6
1/2 dziesięcin w porębie nr. 11— 1904 r.
Goniec Łódzki 1903 nr 331
Z polowania. W
majątku donacyjnym Sędziejewiec w pow.
łaskim w ubiegłą niedzielę odbyło się polowanie.
W 12 strzelb zabito 62
zające, 2 lisy i 12 kuropatw.
Rozwój 1906 nr 122
W czasie trwania stanu
wojennego w gub. piotrkowskiej skazane zostały między innemi
następujące osoby:
Za uchwałę w gm.
Wola-Wężykowa: Wiśniewski, pisarz
gminny—1 tydz., pod Białą, później rzucił się pod pociąg.
Zygmunt Ograbek ze Siędziejewic to co siedział, gminę zwolnić od
kary. Za uchwałę w gm. Dąbrowa-Widawska: Andrzej Szczepaniak,
właśc. ze wsi Wola-Kleszczewa — 1 tydz., gminiaków od kary
uwolnić.
Zorza 1910 nr 7
Włościańskie przedstawienie
amatorskie. Nietylko w Zawadach biorą się ludzie do przedstawień
amatorskich. We wsi Sędziejowicach, w pow. łaskim, staraniem
miejscowego pisarza gminnego, p. Wiśniewskiego, utworzono
Towarzystwo amatorskie, złożone z włościan, które odegrało na
korzyść miejscowej orkiestry włościańskiej dwie sztuki „Kajcia”
Dobrzańskiego i „Błażka opętanego” Anczyca. Obie sztuki, w
wykonaniu wyłącznie włościan, doznały rzetelnego powodzenia.
Przedstawienie odbyło się w sali
miejscowej szkoły, a czysty, dochód z widowiska wyniósł 75 rubli.
Zachęceni powodzeniem amatorowie
przygotowali na następne przedstawienie dwie sztuki: „Chłopów
arystokratów” i „Na ulicy”.
Zorza 1910 nr 10
— Z Sieradza piszą: „Kółko
amatorów włościan z Sędziejowic zjechało do naszego miasta, w
celu dania dwóch przedstawień na wpisy szkolne dla niezamożnych
uczniów miejscowej 4-klasowej szkoły. Projekt samego przedstawienia
i jego celu wyszedł od samych amatorów, co dowodzi szlachetności i
pojmowania dobra społecznego. Odegrano „Chłopów arystokratów”
i „Na ulicy”. W dniach 18 i 19 z. m. odbywały się wykłady
rolnictwa, hodowli i t. d. Pogadanki te zgromadziły kilkuset
włościan, wśród których było kilka wiejskich kobiet.
Zorza 1911 nr 30
Pożar. We wsi Siędziejewicach, w
powiecie Łaskim pod Zduńską-Wolą, 13 lipca o godzinie 3-ej po
południu wybuchł straszny pożar, który zniszczył do szczętu 6
zabudowań gospodarskich i jeden dom dworski, zajęty przez służbę.
Ogień zastał wszystkich w polu, to też pogorzelcy pozostali bez
niczego. Jeden chłopiec, który spał na górze w sianie, spalił
się na węgiel. Jednemu gospodarzowi spaliło się podobno 700 rubli
w kuferku, a drugiemu nowe zabudowanie, jeszcze nie ubezpieczone.
Straty wielkie. Ogień stłumiła straż ogniowa ochotnicza ze
Zduńskiej Woli.
Jan Froelich.
Gazeta Świąteczna 1911 nr 1590
We wsi Siędziejewicach pod
ZduńskąWolą, w guberńji piotrkowskiej, pożar zniszczył dnia
13-go lipca 6 zabudowań gospodarskich i dom służby dworskiej.
Pożar wybuchł o godzinie 3-ej po południu, kiedy gospodarze byli w
polu. Nie było więc komu ratować chudoby i każdy pozostał tak,
jak był wyszedł w pole. Jeden chłopiec spał sobie na strychu w
sianie i spalił się tam nieborak na węgiel. Jednemu gospodarzowi
spaliło się w kuferku 700 rubli, a drugiemu nowy dom jeszcze nie
zabezpieczony od ognia. Pożar stłumiła straż ogniowa ochotnicza
ze Zduńskiej-Woli. Jan F.
Rozwój 1912 nr 156
Pogoń za neofitą. Przed pół rokiem znikł ze Zduńskiej Woli 19-letni syn kupca Dawida Kaczki, Boruch Kaczka. W ubiegły poniedziałek jakiś żyd dał znać ojcu, że syn jego znajduje się u sołtysa w Sendziejewicach pod Łaskiem i że we wtorek ma przyjąć chrzest.
Kaczka udał się o poradę do rabina miejscowego Szlita, który zwrócił się do policyi z prośbą sprowadzenia syna Kaczki do Zduńskiej Woli, przyczem zameldowano policyi, że uciekając z domu, Boruch okradł ojca.
Strażnicy ziemscy udali się wraz z ojcem zbiega i szwagrem do Sendziejewic, gdzie się dowiedzieli, że Boruch Kaczka wraz z sołtysem jest na swem weselu we wsi Grobno. Nazajutrz w nocy straż ziemska powtórnie udała się do Sendziejewic, lecz i tym razem nie znalazła neofity.
Gazeta Łódzka 1916 nr. 153
Okręgowa Rada Opiekuńcza.
W Sędziejewicach została zorganizowana Miejscowa Rada Opiekuńcza w następującym składzie:
1)Ks. Leon Ościk — prezes. 2) Hipolit Kałkus — wice-prezes. 3) Atanazy Ograbek — skarbnik. 4) Adam Głębski— sekretarz. 5) Aleksander Nering.
Godzina Polski 1916 nr 238
(Korespondencya własna
„Godz. Pol").
103-letnia rocznica bitwy
powstańców z Moskalami.
W dniu wczorajszym (26
sierpnia r. b.) upłynęło 103 lata od potyczki między powstańcami
a Moskalami we wsi Sędziejowice, pod Łaskiem, na widawskim trakcie,
w której zniesiono doszczętnie oddział rosyjski, ukrywający się
przy szosie, na cmentarzu katolickim.
W roku 1873, za czasów
hr. Berga, poległym najeźdźcom na środku cmentarza katolickiego
wystawiono pomnik, według projektu gen.-adyutanta barona
Meller-Zakomelskiego, z murowanemi tablicami i napisami, urągającemi
pamięci bohaterów 63 roku. Pomnik ten stoi po dziś dzień. Między
innemi na frontonie pomnika mieści się płaskorzeźba dłuta
Szarlemana, ilustrująca potyczkę. Dalej następują nazwiska
poległych: sztabs-rotmistrza lejb gwardyi grodzieńskiego pułku
huzarów, Gralbego, 25 kozaków liniowych i 12 dońców. Napis ów
opiewa, iż bohaterowie ulegli pod naporem 1.400 polskich
miatieżników. Po ustąpieniu Rosyan słowo „miatieżników"
zamazano. W pobliżu pomnika mieszczą się mogiły poległych pod
Sędziejewicami powstańców, które z rozkazu rządu rosyjskiego
zrównano z ziemią i zarzucono kamieniami.
Tylko jedna jedyna
zgarbiona sosna-staruszka trzyma straż nad szczątkami obrońców
wolności.
W stuletnią rocznicę
bitwy morale z pompą czcili swych bohaterów. Pomnik tonął w
kwiatach. Dziś oto, w trzy lata po tej turoczystości, zarasta on
trawą. Natomiast sosna starowina wskazująca grób bezimiennych
bohaterów roku 63 jest miejscem pielgrzymek młodzieży polskiej,
skautów, b. towarzyszy broni z doby bitwy sędziejewickiej. Wśród
obywatelstwa miejscowego powstał
projekt wzniesienia na tem
miejscu pomnika, lecz tylko projekt, gdyż o jakiejkolwiek akcyi
konkretnej w tym kierunku — głucho. Sądzimy jednak, że przy
dobrej woli energicznych jednostek cześć dla poległych przed 103
laty znajdzie rychło odpowiedni i trwały wyraz.
Zorza 1917 nr 19
Z Buczka (pow. Łaski, z. Piotrkowska).
Parafja nasza leży w powiecie Łaskim
ziemi Piotrkowskiej. Choć czytam „Zorzę” od lat dziecięcych i
wyczytywałem w niej wiadomości z różnych stron, z naszej okolicy
spotkałem zaledwie jeden list napisany przez naszego księdza. Wcale
się temu nie dziwię. Nikt nie pisał, bo też nie miał o czem.
Gospodarka oświatowa, społeczna i rolna stała u nas dotąd na
nizkim poziomie. Co mogą zrobić ludzie nieświadomi, niewiedzący,
co się dzieje na świecie? Szkołę mieliśmy w parafji jedną
tylko, a zapewne każdy z czytelników wie, jak szło szkolnictwo w
Polsce za czasów moskiewskich. Gdy dziecko trzy zimy do szkoły
chodziło — nauczyło się zaledwie bez błędu podpisywać.
Mieliśmy założone też i Kółko rolnicze, ale praca w nim szła
bardzo opornie. Trochę jednak robiono, dzięki Kółku sprowadzano
przynajmniej nawozy sztuczne.
Z bólem w sercu piszę, że pomału
posuwaliśmy się naprzód za innemi gminami i parafjami —
spaliśmy. Wreszcie jednak i Buczek zdobył się na wielki postęp
tak, że można o nim do gazety napisać. Choć wojna wszechświatowa
wre, ludziom z niechęci ręce opadają, u nas jednak praca nie
ustaje. Gdy ksiądz proboszcz na jednym odczycie przemówił do
parafjan o potrzebie otwarcia sklepu spółkowego, wielu znalazło
się chętnych, którzy poparli słowa kapłana i zaraz zaczęli się
zapisywać. W dzień św. Józefa odbyło sią poświęcenie sklepu.
Uczestniczył ksiądz Stanisław Sobikowski proboszcz z Marzenina,
ks. Leon Ościk ze Sędziejowic, z obywateli zaś okolicznych był
obecny p. Janusz Szwejcar z Ostrowa.
W tym roku mamy budować dom ludowy,
plany domu otrzymaliśmy z Rady Okręgowej Łódzkiej. Kosztorys domu
wynosi 12.000 rb. Plac pod dom zapisał rejentalnie p. Stanisław
Lorenc, dziedzic z Buczka. Okoliczni obywatele ofiarowali drzewo: p.
Tadeusz Walicki z Krześlowa 500 kubików, p. Janusz Szwejcar z
Ostrowa 300 kubików inni po parę sztuk. Najtrudniej idzie zwózka
cegły. Są gospodarze, którzy zwieźli po 1000 sztuk, a są tacy,
którzy nic nie przywieźli, jeszcze drugich burzą; ale tych coraz
mniej słuchają. Na pochwałę zasługują gospodarze wsi i folwarku
Czestkowa, Woli Buczkowskiej, Bachorzyna, Brodni jednej i drugiej i
Wilkowy. Inne dotychczas śpią, ale się budzić poczynają.
Po wojnie mamy budować nowy kościół.
Plany kościoła wędrują gdzieś po Rosji, zabrane bowiem zostały
przez rząd rosyjski z gubernji.
Mamy też kasę
pożyczkowo-oszczędnościową i bibljotekę, składającą się z
1000 książek. Gospodarze sprowadzają 43 egzemplarze pism ludowych
(„Zorzy” i „Gazety Świątecznej”). Gazety nie dochodzą
akuratnie, ztąd jest pewne rozgoryczenie do administracji owych
tygodników. (Redakcja „Zorzy” w tym miejscu dodaje od siebie, że
gazeta jest wysyłana z największą dokładnością i prosi, aby
Czytelnicy upominali się na poczcie, żądając akuratnego wydawania
gazety).
Dzieci parafji buczkowskiej chodzą
teraz nie do jednej szkoły — szkół mamy osiem i dwie ochrony.
Dorosła młodzież wyjeżdża na kursy rolnicze. Mamy w parafji
siedmiu mieczysławowiaków, cztery mirosławianki i jednego
liskowiaka. Obecnie dwie córki gospodarskie są w Kionczynie i jeden
syn gospodarski w Liskowie.
Zaszło więc u nas wiele zmian i to w
niedługim czasie. Zawdzięczamy zaś to wszystko naszemu czcigodnemu
proboszczowi, ks. Stanisławowi Drzymale. Nie piszę tego listu, aby
parafję Buczek chwalić, lecz aby zachęcić ludzi dobrej woli do
pracy społecznej. Nie zważajmy na wojny, a pracujmy w swych
wioskach nad podniesieniem oświaty i dobrobytu. Budujmy domy ludowe,
zakładajmy kasy pożyczkowe, organizujmy sklepy spółkowe — tą
drogą polepszy się dola drobnego rolnika. My włościanie, rękami
i nogami powinniśmy się trzymać spółek, jak to czynią drobni
rolnicy w krajach oświeconych Danji, Holandji, Czechach. Tam kobieta
nawet jaj nie sprzeda bez sklepu spółkowego. W tych krajach
gospodarz dziesięciomorgowy lepiej wygląda jak u nas na 30 morgach.
Ma on pod ręką kasy, sklepy, spółki. Ma on króla-ojca, który
dba o dobro swych poddanych. My także mieliśmy niby w Rosji takiego
ojca, ale ten był tylko od zbierania podatków i od jurzenia jednych
przeciwko drugim. Da Pan Bóg, iż po tej wojnie będziemy mieć
własnego króla, dbającego o dobro kraju. Wtenczas krzykniemy
wszyscy: Niech żyje wolna i niepodległa Polska, niech żyje polski
Rząd, niech żyje Król!
Liskowiak Badziak.
Godzina Polski 1917 nr 70
Z Sędziejewic
(pow. Łaski).
(Korespondencya własna
„Godz. Polskim").
W ubiegłą
niedzielę, we wsi kościelnej Sędziejowice,
położonej przy trakcie pomiędzy Łaskiem i Widawą, odbył się
wiec chłopski, zwołany przez polskie stronnictwo ludowe. W
obecności 300 zebranych w sali szkoły miejscowej, obrady zagaił
włościanin z sąsiedniej gminy Buczek, p. Marchewczyński,
przewodniczył włościanin z Sędziejewic, p. Kurasiewicz.
Przemawiali pp.: Thugut, Mirowski, Wegner z Łasku i Marchewczyński.
Gazeta Łódzka 1917 nr. 116
Z Łasku.
We wsi kościelnej Sędziejewice pod Łaskiem postanowiono otworzyć ochronę dla dzieci włoścjan miejscowych. Celem uzyskania funduszów utworzono koło dramatyczne amatorskie, które reżyseruje p. Józef Dąbrowski, przy współudziale nauczyciela miejscowego p. Bogusława Babczaka. W niedzielę dnia 29-go kwietnia o godzinie 7-ej wieczorem w Sędziejewickim Domu Ludowym odegrana zostanie sztuka ludowa w 4 aktach p. t. „Hanusia". (a)
Gazeta Świąteczna 1917 nr 1880
Z Sędziejowic w powiecie stopnickim,
guberńji kieleckiej, piszą do nas: Wieś nasza słynna jest z
bitwy, którą tu powstańcy w roku 1863 stoczyli z Rossjanami.
Wypadek ten uwieczniony został wzniesionym tu pomnikiem z marmuru.
Po przejściu zawieruchy wojennej w roku 1914 wszystko tu na razie
zamarło i trwało jakiś czas w odrętwieniu. Teraz jednak życie
budzi się na nowo i nietylko wieś Sędziejowice, ale i cała gmina
nasza, Wola Wężykowa, żwawo się porusza. Najpierw w 1915 roku
otwarto na nowo 5 szkół, które były założone przed samym
wybuchem wojny, a niebawem jeszcze jedna została otwarta. W roku
ubiegłym znowu otwarto 2 szkoły, a na pierwszem zgromadzeniu
gminnem w tym roku postanowili gminiacy jeszcze dwie założyć.
Gmina nasza będzie więc miała aż 10 szkół, a to przecie w
porównaniu z innemi gminami nie byle co. Nauczycieli mamy młodych i
dzielnych; poświęceniem i przykładem prowadzą młodzież do
lepszej przyszłości. Oby im Bóg w tem dopomagał! A. Głębski.
Na zasadzie art. 846 i 848 U. P. K. i stosownie do decyzji z d. 24 maja 1918 r. sąd okręgowy w Piotrkowie poszukuje zbiegłego z aresztu w Noworadomsku Władysława Dzieputy, mieszkańca Sędziejowic, pow. Łaskiego lat 23, osądzonego za kradzież konia w Kowalcach, gm. Kluki, pow. Piotrkowskiego, u Franciszka Figlusa. Rysopis poszukiwanego nieznany. W razie odnalezienia Władysława Dzieputy, o miejscu jego zamieszkania należy zakomunikować najbliższej władzy.
Obwieszczenia Publiczne 1918 nr 20
Na zasadzie art. 846 i 848 U. P. K. i stosownie do decyzji z d. 24 maja 1918 r. sąd okręgowy w Piotrkowie poszukuje zbiegłego z aresztu w Noworadomsku Władysława Dzieputy, mieszkańca Sędziejowic, pow. Łaskiego lat 23, osądzonego za kradzież konia w Kowalcach, gm. Kluki, pow. Piotrkowskiego, u Franciszka Figlusa. Rysopis poszukiwanego nieznany. W razie odnalezienia Władysława Dzieputy, o miejscu jego zamieszkania należy zakomunikować najbliższej władzy.
Gazeta Świąteczna 1919 nr 1993
Do parafji dwutysięcznej Sędziejowic
potrzebny organista zaraz. Koszty podróży nie będą zwracane.
Wiadomość: Ksiądz Proboszcz Ościk, wieś Sędziejowice, gmina
Wola-Wężykowa, poczta Łask.
Zorza 1920 nr 11
Sędziejowice, pow. łaski.
Coraz więcej zdrowy ruch
ludowo-narodowy zdobywa sobie zwolenników. W powiecie łaskim,
dotychczasowem gnieździe ludowców z pod znaku Thuguta i Witosa,
również włościanie i mieszczanie przyszli do przekonania, że
agitacją wywrotową niczego się nie zdobędzie i zaczęli
organizować się w takich związkach i stowarzyszeniach, które
rzeczywistą korzyść i uświadomienie dają. Najlepiej w powiecie
łaskim jest zorganizowana w duchu narodowym gmina Sędziejowice.
Kilka tygodni temu powstało w Sędziejowicach koło Związku
ludowo-narodowego, które dzisiaj już 170 liczy członków. Dnia 14
lutego Koło to zorganizowało wiec, na który przybyli z Warszawy
poseł Szczepan Sawicki i red. Józef Petrycki.
Przybyłych z Warszawy gości uderzył
odrazu dodatnio wygląd Sędziejowic. Podczas nabożeństwa
zobaczono, że nie jest to sobie zwyczajna gmina, ale że pracuje
tutaj zdrowy i czujny duch, który jest następstwem pracy. W
kościele zobaczyliśmy Straż pożarną w mundurach, na chórze
przygrywała orkiestra, a chór młodzieży po nabożeństwie
odśpiewał „Rotę” Konopnickiej. Z inicjatywy Kółka rolniczego
i Koła Związku ludowo-narodowego zebrano po nabożeństwie 340 mk.
na flotę polską.
Tłumy ludzi zebrały się później
pod gołem niebem, aby wysłuchać mówców z Warszawy. Wiec zagaił
p. St. Milewski, udzielając głosu posłowi Sawickiemu. Poseł
Sawicki, włościanin z płońskiego, swoim płomiennem, a
obywatelskiem przemówieniem trafił do przekonania słuchaczy i
odrazu między nim a miejscową ludnością nawiązały się jak
najserdeczniejsze stosunki. Red. Petrycki przedstawił w krótkich
słowach zgubną działalność partji wywrotowych.
Wieczorem tego samego dnia odegrano w
szkole wesołą sztukę, z której znać było, że w Sędziejowicach
umieją nie tylko poważnie pracować, ale i godnie się bawić.
Przed przedstawieniem wygłoszono dwa odczyty o znaczeniu morza dla
Polski.
To, że w Sędziejowicach dobre panują
stosunki jest wynikiem pracy miejscowego włościaństwa i nielicznej
inteligencji, którzy w zgodzie razem działają. Mamy wrażenie, że
z Sędziejowic ruch narodowy, oparty o pracę ekonomiczną rozszerzy
się w całym powiecie i uzdrowi z tych chwastów, które tam
zapuściły swoje korzenie.
Rozwój 1920 nr 13
Z ŁASKU
Dnia 7 stycznia odbyło się organizacyjne zebranie Związku ludowo-narodowego w Łasku. Zagaił zebranie p. Milewski. Przewodniczącym wybrano p. Wernera Bronisława, a wskład prezydium weszli pp.: Cichecki, ks. Szymborski, Sosnowski i inni.
Po referatach, wygłoszonych przez delegatów z Warszawy, zebrani postanowili przystąpić do zorganizowania miejscowego Koła związku ludowo-narodowego i w tym celu wybrali zarząd tymczasowy, w skład którego weszli pp.:Cichecki, Sosnowski, ks. Kaszyca, Milewski, Węgierski, Adamski i inni.
Następnego dnia w południe odbył się wiec przy udziale około 400 delegatów z całego powiatu. Wiec zagaiła p. Zofja Kaczyńska. Do prezydjum wybrano: pp. Różka (przewodniczący) z Kobrynia i Adamskiego, Kaczyńską, Milewskiego, Klocka i Kamostka. Referaty wygłosili 2 delegaci z Warszawy i p. Zofia Kaczyńska z Sędziejowic i ks. Drzymała z Buczka.Na zebranie przybyli i miejscowi ludowcy i socjaliści z zamiarem rozbicia wiecu. Odznaczyli się w tym rozbijania pp. Wałęska, Błaszczyk (ponoś furman żydowski) i Mirowski z Pruszkowa. Lud jednak zebrany warchołów zmusił do zachowania spokoju i do milczenia.
Na końcu zebrania, gdy śpiewano hymn "Boże coś Polskę", ludowcy demonstracyjnie siedzieli i nie śpiewali.
Na wiecu tym uchwalono uznanie dla zasług Paderewskiego i wybrano w końcu zarząd powiatowy Związku ludowo-narodowego. Do zarządu weszli: pp. Milewski, Kaczyńska Zofja, ks. Drzymała, Adamski z Łasku, Cichecki, Krawczyk, Klocek, Różek i Adamski. W najbliższej przyszłości odbędzie się szereg zebrań w poszczególnych gminach.
Zorza 1920 nr 19
Kursy dla gospodyń wiejskich. W pow.
łaskim we wsi Sędziejowicach, staraniem Zarządu Ziemianek i
Towarzystwa Rolniczego Okręgu Łaska Szadkowskiego zostały
urządzone dwutygodniowe kursy dla gospodyń wiejskich. Na kursy
przybyło ogółem 42 słuchaczki, najwięcej z Marzenina, gm.
Pruszków. Wśród słuchaczek było duże zainteresowanie
wykładanemi naukami i dużą z nich osiągnęły korzyść. Byli
tacy, co odradzali urządzenia kursów i uczęszczania na wykłady,
ale praca rzetelna i owocna przekonała nawet najbardziej zacofanych.
POŻAR W WIDAWIE.
W czwartek, dnia 13 września 1923 r. była Widawa, osada na krańcu pow. Łaskiego widownią groźnego pożaru. Spaliło się w godzinach popołudniowych 40 domów i kilka stodół na przedmieściu, w ul. św. Rocha. Pożar wzmiecić 2 chłopców, piekących gruszki w domu słomą paląc pod blachą. Domy były bez opieki starszych ludzi, gdyż ci znajdowali się na odpuście, w Częstochowie, toteż pożar, nie gaszony w zarodku rozszerzał się bardzo szybko. Należy podnieść ochotną i ofiarną pomoc straży pożarnych z Łasku, Zduńskiej Woli, Marzenina, Dąbrowy Widawskiej, Ruśca i Rębiszowa, jak i z Pabjanic, skąd wyjechała samorzutnie wraz z sikawką parową, została jednak zawróconą z drogi, gdyż tymczasem pożar udało się zlokalizować.
Z okazji tego pożaru okazało się, że nie wszystkie straże dorosły do zrozumienia celu swojego istnienia, bo zdarzyła się rzecz niewiarygodna, że straż pożarna z Sędziejowic, jedna z najbliższych miejsca pożaru, odmówiła pomocy, jej członkowie "nie mogli znaleźć koni", bo jednemu koń okulał, drugiemu zachorował.
Obwieszczenia Publiczne 1920 nr 71
Sąd pokoju w Łasku,
z. Piotrkowskiej, na zasadzie art. 581 i 3091 U. P. C, wzywa
niewiadomego z miejsca pobytu Wincentego Chodaka, ostatnio
zamieszkałego we wsi Sędziejewice, gm.
Wola-Wężykowa, pow. Łaskiego, aby w
terminie 4-miesięcznym, licząc od daty ukazania się w druku
niniejszego wezwania, stawił się w tymże sądzie pokoju w Łasku
do sprawy (C. 119/1920 r.) o podział majątku, pozostałego po
Karolu Dyoniziaku we wsi Sędziejewice-poduchowne, gm.
Wola-Wężykowa, pow. Łaskiego,—przestrzeni
3 morgi gruntu, pod Nr 7 tab. likw.
Gdyby wezwany w oznaczonym
wyżej terminie nie stawił się, podział majątku nastąpi w jego
nieobecności.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1920 nr 133
Sekcja Propagandy, zawiązana przy D. O. Gen. Łódzkiego rozesłała w dn. 18 b. m. cztery grupy prelegentów w celach agitacyjnych.
- Do Sieradza udał się p. Maj-Majewski. Odbył się przy udziale 4000 osób wiec w parku miejskim, na temat zaciągu do armji ochotniczej i zapisów na Pożyczkę Odrodzenia.
- W kierunku Lutomierska i Szadku wyjechali: red. K. Fiedler, radny Szymański i por. Kordasz. Po drodze rozrzucono plakaty i literaturę agitacyjną. Wiece odbyły się w Szadku, Lutomiersku i Łasku. W Lutomiersku bezpośrednio po wiecu zapisano przeszło 250,000 mk. na Pożyczkę Odrodzenia i przeszło 200 osób zapisało się na członków Tow. Czerw. Krzyża.
- W kierunku Widawy i Strońska wyjechali red. Dąbrowski, poseł Stępień i ppor. Rutkowski. Wiece odbyły się w Sędziejewicach, Widawie, Rembieszowie i Strońsku. Wszędzie przyjmowano mówców bardzo dobrze, w Rembieszowie wprost serdecznie.
- W kierunku Zgierza i Strykowa wyjechali prez. Rżewski, red. Wyrzykowski i ppor. Roth. Urządzono wiece w Strykowie, Bratoszewicach, Głownie, Niesułkowie i Dąbrówce. Prelegentów przyjmowano bardzo życzliwie.
Rozwój 1921 nr 215
(pow. Łaski)
W niedzielę po południu,
dnia 31 lipca r. b. przybył do lasów Sędziejowickich w łaskim
starostwie, województwa łódzkiego, położonych, pan Kamiński,
wojewoda łódzki, z żoną, na wywczasy letnie. Na granicy tutejszej
gminy Wola Wężykowa powitała p. wojewodę banderja konna.
W miejscowej leśniczówce
na czele tłumu włościjaństwa okolicznego powitała p. wojewode
orkiestra miejscowej straży ochotniczej poczem p. wójt gm. Wola
Wężykowa podał tacę z chlebem i solą.
Serdeczny
ten nastrój umocnił się jeszcze przy podwieczorku, jaki państwo
wojewodowie wspólnie z miejscowym włościjaństwem pod cieniem
polskich brzóz i sosen spożyli.
Gazeta Kaliska 1923 nr 214
POŻAR W WIDAWIE.
W czwartek, dnia 13 września 1923 r. była Widawa, osada na krańcu pow. Łaskiego widownią groźnego pożaru. Spaliło się w godzinach popołudniowych 40 domów i kilka stodół na przedmieściu, w ul. św. Rocha. Pożar wzmiecić 2 chłopców, piekących gruszki w domu słomą paląc pod blachą. Domy były bez opieki starszych ludzi, gdyż ci znajdowali się na odpuście, w Częstochowie, toteż pożar, nie gaszony w zarodku rozszerzał się bardzo szybko. Należy podnieść ochotną i ofiarną pomoc straży pożarnych z Łasku, Zduńskiej Woli, Marzenina, Dąbrowy Widawskiej, Ruśca i Rębiszowa, jak i z Pabjanic, skąd wyjechała samorzutnie wraz z sikawką parową, została jednak zawróconą z drogi, gdyż tymczasem pożar udało się zlokalizować.
Z okazji tego pożaru okazało się, że nie wszystkie straże dorosły do zrozumienia celu swojego istnienia, bo zdarzyła się rzecz niewiarygodna, że straż pożarna z Sędziejowic, jedna z najbliższych miejsca pożaru, odmówiła pomocy, jej członkowie "nie mogli znaleźć koni", bo jednemu koń okulał, drugiemu zachorował.
Ziemia Sieradzka 1923 maj
Sędziejowice. W dniu 22 kwietnia b. r. w szkole rolniczej w Sędziejowicach, utrzymywanej przez Łaski Sejmik Powiatowy, odbyło się uroczyste zakończenie trzech miesięcznego kursu zimowego dla mężczyzn. Kurs wysłuchały 32 osoby.
Na uroczystości zakończenia obecny był p. vice-Wojewoda Łyszkowski. Starosta Aleksander Słupczyński, członkowie Wydziału, Komisji i zaproszeni goście.
Po nabożeństwie, które się odbyło w kościele parafialnym w Sędziejowicach, słuchacze kursu zebrali się w sali wykładowej łącznie z rodzicami.
Do zebranych przemówił w pięknych słowach p. vice-wojewoda Łyszkowski, podkreślając wielkie znaczenie szkół rolniczych w Polsce. Przemawiali również starosta, kierownik szkoły p. Marceli Świtalski oraz przewodniczący Komisji Szkolnej p. Stefan Karczewski. Po przemówieniach odbył się krótki publiczny egzamin, poczem nastąpiło rozdanie świadectw. Po odbytym wspólnym obiedzie uroczystość zakończyła się przedstawieniem amatorskim „Wybranieckie Zuchy", którego wykonawcami byli słuchacze kursu.
Ziemia Sieradzka 1923 grudzień
DZIAŁ URZĘDOWY.
Ogłoszenie.
Wydział Powiatowy Sejmiku w łasku niniejszym podaje do publicznej wiadomości, że zgodnie z uchwałą Komisji Szkolnej z dnia 24 października 1923 roku zostanie otwarty w Szkole Rolniczej w Sędziejewicach z dniem 15 stycznia 1924 roku:
11-sto miesięczny normalny kurs rolniczy dla chłopców w wieku od lat 16-tu dla maksymum 30 uczniów. Zgłoszenia przyjmuje Kierownik Szkoły Rolniczej w Sędziejewicach do dnia 1 stycznia 1924 r.
Od kandydatów wymagana jest znajomość języka polskiego w mowie i piśmie, oraz rachunków w zakresie 4-ech działań.
Biorący udział w kursach uczniowie dostarczą tytułem zwrotu kosztów utrzymania za każdy miesiąc trwania kursów po 1 (jednym) korcu zboża względnie równoważnik pieniężny w wysokości rynkowej ceny żyta w dniu płatności.
Uczniowie winni przywieść swoją pościel, bieliznę i sienniki.
Według rozporządzenia Ministerstwa Spraw Wojskowych popisowi zostaną na czas trwania kursów zwolnieni od służby wojskowej.
Przewodniczący Wydziału Starosta:
(—) Aleksander Słupczyński.
Ziemia Sieradzka 1924 czerwiec
Szkoła Rolnicza w Sędziejewicach.
* Rok 1923 w szkole Rolniczej w Sędziejewicach był drugim rokiem energicznej pracy i wyników celem podniesienia gospodarstwa na ośrodku. W tym roku spadek marki z jednej strony i brak gotówki w Kasie Komunalnej z drugiej strony stale paraliżowały i opóźniały wszystkie poczynania bądź to budowlane bądź też samej organizacji. Dość wysoki budżet 270,000,000 mk. okazał się nie tylko niewystarczający lecz wprost nikłym w porównaniu z wydatkami szkoły.
Zaraz od stycznia uruchomiono trzymiesięczny kurs rolniczy, na który uczęszczało 32 słuchaczy, wszyscy z powiatu Łaskiego. Po skończeniu kursu przystąpiono do planowej gospodarki budowlanej i ten cały rok jak i część poprzedniego był, że tak powiem rokiem przywracania do porządku tego, co przed wojną, podczas wojny a nawet po wojnie spaczone lub zniszczone doszczętnie zostało.
Przebudowano przedewszystkiem gruntownie dworek, wykończono spichrz, ogrodzono podwórze i znaczną część ogrodu, wyrestaurowano domek mieszkalny w podwórzu, wybrukowano połowę całego podwórza,. zaczęto budowę szopy na narzędzia rolnicze, wozy opał i t p.
Gospodarstwo szkoły, składające się z 36 mórg ziemi ornej, 14 mórg sadu, 7 m. łąki 3 m. pod budynkami i podwórze, przejęte przez Sejmik w rozpaczliwym stanie ze złą kulturą ziemi, które w roku 1922 dała nikłe rezultaty, jak w roku zeszłym znacznie podniosło swą wydajność i tam gdzie można było przygotować odpowiednią uprawą dało wyniki bardzo dobre (w roku 1922 musiało się dokupować zboże, aby wytrwać do nowego roku. W roku 1923 sprzedano 125 cnt. mtr.) Urządzono płodozmian 6-cio polowy z zastosowaniem nawozów zielonych i stopniowych, stosownie do kultury ziemi, nawozów sztucznych. Po raz pierwszy szkoła wprowadziła część zbóż oryginalnych do siewu, które dały duże zbiory, a te potem zostały częściowo (około 60 cnt. mtr.) zamienione rolnikom z pow. Łaskiego do siewu. Za te zboża szkoła otrzymała list pochwalny na pokazie rolniczym w Łasku. Wszystkie oziminy na przestrzeni "ośrodka" osiano ziarnem I-go odsiewu i oryginalnem. Założono na 1 morgu poletka doświadczalne z nawozami, sztucznemi, (azotniak, superfosfat, sól potasową).
Stąd przyprowadzono do należytego stanu, wprowadzono opylanie drzew cieczą bordowską i wapnem celem usunięcia "czarnego grzybka". Dział warzywny zmniejszono do zbytku, tylko na najbliższą okolicę oraz na potrzeby szkoły. Dokompletowano narzędzia ogrodnicze.
Z narzędzi rolniczych kupiono-trieur, jeden pług, sieczkarnię, wyreparowano wialnię, przerobiono 3 wozy i bryczkę odnowiono gruntownie i kupiono nową jednokonną.
Wogóle narzędzia są prawie w komplecie, należałoby kupić jeszcze bronę tależową i dobrą wialnię. Zamierza się urządzić przy szkole "stację oczyszczenia zboża do siewu" dla małorolnych.
Inwentarz żywy przedstawia się w sposób następujący: 4 konie. (2 kupione w 1923 r.) krów 6 z tych sprzedano 3 jako braki, jałowizny 2* sztuki, 1 stadnik rasy „czerwonej polskiej"- wstawiony przez Okręgowe Towarzystwo Rolnicze w Łasku; świn wychowano i ukarmiono 5 sztuk, sprzedano 3 sztuki.
Krowy nie odznaczają się mlecznością i powinny być zamienione, jak przystało do szkoły rasowemi. Trzeba także sprowadzić knura rasy angielskiej „Yorkszyr" i dwie maciory.
W styczniu przed rozpoczęciem kursu zakupiono cały komplet rzeczy potrzebnych do uruchomienia szkoły na 40 uczniów: łóżka, zastawę stołową, naczynia kuchenne i t. p. oraz niezbędne meble szkolne: stoły, taborety, tablicę i nie które pomoce naukowe:
Budżet na rok 1923 był następujący:
Wydatki:
Pensje nauczycieli 439,911,281 mk., Pasza dla inwentarza 209,080,600 mk.. Pensja służby 3,305,150 mk. Produkty żywnościowe dla służby 32, 899,200 mk., Opał dla służby 90,000,000 mk., Utrzymanie bursy i prelegentów na kursie 13,491, 528 mk. Robocizna w gospodarstwie 34, 817,600 mk., Utrzymanie sadu 5,329,100 mk., Obsiew ziemi 27,007,120 mk., Nasiona warzywne 470,050 mk., Nawozy sztuczne 8,158,000 mk., Remont narzędzi rolniczych 28,147,780 mk., nieprzewidziane 80,224,506 mk., Pomoc lekarska 24,470,070 mk., Opał dla szkoły i nauczycieli 60,000,000 mk., Produkty żywnościowe dla nauczycieli 48,011,850 mk., Światło 17,800,186 mk., Należność Ministerstwu Roln. za inwentarz 3,086,620 mk., Dokompletowanie narządzi rolniczych i ogrodniczych 37.700,080 mk., Pomoce naukowe i meble szkolne 1,504,778 mk., Pasieka 200,000 mk., Rozjazdy i koszta przeprowadzki 15,271,500 mk., Budowa i naprawa budynków 1,350,602,191 mk., Razem 2.584,528,769 mk.,
Dochody:
Zwrot Minist. Rol. pensji naucz. 218,835,279 mk., Żyto i pszenica 306,580,100 mk., Owies i jęczmień 114, 494,000 mk., Ziemniaki 18,518,100 mk., Warzywa 37,678,550 mk., Dochód z sadu 6,099,000 mk., Siano, łąki i koniczyna 25,001,300 mk., Pasieka 2,305,000 mk., Dochody różne 158,640,000 mk., Pożyczka na budowle (zwrócona) 50,000,000 mk., Zapomoga na budowę 25,000,000 mk., Dochód z krów i świń 28,254,050 mk., Z dochodu 1924 r. (szkoła) 978,356,980 mk., Z sum komunalnych 540,666,410 mk., Razem 2,584,528,709 mk.
Z tąd wynika, że gospodarstwo szkolne w roku sprawozdawczym dało na wydatki 1,.791,027,080 mk. i oprócz tego pozostało się ziarna na zasiewy wiosenne, ordynarję, żywienie inwentarza do nowego zbioru, a także zapas słomy i siana.
Z tego sprawozdania widzimy, że działalność Komisji Szkolnej Sejmiku Łaskiego pod przewodnictw em p. Karczewskiego zasługuje na uznanie całego powiatu.
Dochody:
Zwrot Minist. Rol. pensji naucz. 218,835,279 mk., Żyto i pszenica 306,580,100 mk., Owies i jęczmień 114, 494,000 mk., Ziemniaki 18,518,100 mk., Warzywa 37,678,550 mk., Dochód z sadu 6,099,000 mk., Siano, łąki i koniczyna 25,001,300 mk., Pasieka 2,305,000 mk., Dochody różne 158,640,000 mk., Pożyczka na budowle (zwrócona) 50,000,000 mk., Zapomoga na budowę 25,000,000 mk., Dochód z krów i świń 28,254,050 mk., Z dochodu 1924 r. (szkoła) 978,356,980 mk., Z sum komunalnych 540,666,410 mk., Razem 2,584,528,709 mk.
Z tąd wynika, że gospodarstwo szkolne w roku sprawozdawczym dało na wydatki 1,.791,027,080 mk. i oprócz tego pozostało się ziarna na zasiewy wiosenne, ordynarję, żywienie inwentarza do nowego zbioru, a także zapas słomy i siana.
Z tego sprawozdania widzimy, że działalność Komisji Szkolnej Sejmiku Łaskiego pod przewodnictw em p. Karczewskiego zasługuje na uznanie całego powiatu.
Gazeta Świąteczna 1924 nr 2282
Organista potrzebny zaraz do parafji
dwutysiącznej w Sędziejowicach. Koszta podróży zwracane nie będą.
Adres: parafja Sędziejowice, poczta Łask, gmina Wola-Wężykowa.
Wykaz terenów myśliwskich przeznaczonych do wydzierżawienia.
Dyrekcja Lasów Państwowych oznajmia, że dnia 15 września 1925 roku o godzinie 12 w południe w Dyrekcii Lasów Państwowych w Warszawie (Senatorska 29) odbędzie się konkurs ofertowy na dzierżawę prawa polowania.
W ofercie należy wymienić objekt (nazwa i ilość ha) oraz wysokość czynszu dzierżawnego, który oblicza się według wartości zabitego zająca i określonej na podstawie taksy obowiązującej w dniu płatności tenuty rocznej, licząc za minimum wartość jednego zająca na każde 40 ha. (Naprzykład roczną tenutę dzierżawną ofiaruję w wysokości wartości jednego zabitego zająca podług taksy, obowiązującej w dniu wpłacenia czynszu na każde 20 hektarów wydzierżawionego terenu).
Wzór umowy jest do przejrzenia w godzinach biurowych w Dyrekcji.
Tenutę dzierżawną za 1 rok dzierżawy opłacają dzierżawcy w dniu podpisania umowy podług taksy w tymże dniu obowiązującej, prócz tego wnoszą kaucję w wysokości rocznej1 tenuty dzierżawnej. Oferty winny być ostemplowane markami stempl. za 2 zł. i w zapieczętowanych kopertach z napisem: „Oferta na dzierżawę prawa polowania” złożone w kancelarji Dyrekcji.
Wykaz terenów myśliwskich przeznaczonych do wydzierżawienia w drodze konkursu ofert w dniu 15 września 1925 r.
Łowiec Polski 1925 nr 13
Wykaz terenów myśliwskich przeznaczonych do wydzierżawienia.
Dyrekcja Lasów Państwowych oznajmia, że dnia 15 września 1925 roku o godzinie 12 w południe w Dyrekcii Lasów Państwowych w Warszawie (Senatorska 29) odbędzie się konkurs ofertowy na dzierżawę prawa polowania.
W ofercie należy wymienić objekt (nazwa i ilość ha) oraz wysokość czynszu dzierżawnego, który oblicza się według wartości zabitego zająca i określonej na podstawie taksy obowiązującej w dniu płatności tenuty rocznej, licząc za minimum wartość jednego zająca na każde 40 ha. (Naprzykład roczną tenutę dzierżawną ofiaruję w wysokości wartości jednego zabitego zająca podług taksy, obowiązującej w dniu wpłacenia czynszu na każde 20 hektarów wydzierżawionego terenu).
Wzór umowy jest do przejrzenia w godzinach biurowych w Dyrekcji.
Tenutę dzierżawną za 1 rok dzierżawy opłacają dzierżawcy w dniu podpisania umowy podług taksy w tymże dniu obowiązującej, prócz tego wnoszą kaucję w wysokości rocznej1 tenuty dzierżawnej. Oferty winny być ostemplowane markami stempl. za 2 zł. i w zapieczętowanych kopertach z napisem: „Oferta na dzierżawę prawa polowania” złożone w kancelarji Dyrekcji.
Wykaz terenów myśliwskich przeznaczonych do wydzierżawienia w drodze konkursu ofert w dniu 15 września 1925 r.
Nadleśnictwo
Sędziejowice, pow. Łask. 1. Restarczew,
gm. Dzbanki ha 1336.50.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1926 nr 12
z posiedzenia Komisji Wojewódzkiej do walki z alkoholizmem odbytego w Urzędzie Wojewódzkim w Łodzi dnia 17-go lutego 1926 roku.
W zastępstwie Pana Wojewody Łódzkiego Przewodniczący Naczelnik Wydziału Wojewódzkiego p. Mikołaj Zakrzewski.
W posiedzeniu uczestniczą:
1. Naczelnik Wojew. Wydz. Zdrowia — p. Dr. Stanisław Skalski,
2. Delgat Izby Skarbowej Łódzkiej: Naczelnik Wydz. IV Izby Skarbowej — p. Jan Hyżycki,
3. Delegat Rady Wojewódzkiej: Członek Sejm. Pow. Łódzkiego — p. Ignacy Kamiński,
4. Przedstawiciel Rady Wojew. miasta Łodzi: Ławnik Magistratu Łódzkiego — p. Aleksander Joel.
5. Reprezentant Łódzkiej Izby Lekarskiej — p. Dr. Fabjan Klozenberg,
6. Przedstawiciel Sekcji do walki z alkoholizmem Wydz. Opieki Społ. Magistratu Łódzkiego — Ławnik p. Władysław Adamski, dwaj ostatni jako reprezentanci organizacji społecznych.
Referuje: Radca Wojewódzki p. Aleksander Tymieniecki
Protokułuje: Referendarz Wojewódzki p. Józef Czernichowski.
Na porządku dziennym:
Odczytanie protokułu z ostatniego posiedzenia Komisji Wojewódzkiej z dnia 10.XI. 1925 r. i rozpatrzenie
uchwał powziętych i przedłożonych przez powiatowe komisje do walki z alkoholizmem. Odczytany protokuł przyjęto do zatwierdzającej wiadomości.
Po zreferowaniu spraw i po dyskusji Wojewódzka Komisja do walki z alkoholizmem uchwala: .
I. Zezwolić wyjątkowo na dalsze prowadzenie przedsiębiorstw w nieodpowiadających wymogom art. 6 ust. z 23.IV. 1920 r. (Dz. Ust. R. P. Dr. 35 poz. 299 z 1922 r.) lokalach do dnia 31.XII 1926 r.
15. Romanowi Ratajczykowi w Sędziejowicach, gm. W. Wężykowa, pow. Łaskiego (restauracja),
Komisja Wojewódzka odnośnie do wszystkich wyżej wymienionych wyraźnie zastrzega, że prolongaty udziela jedynie w celu umożliwienia interesowanym wyszukania w ciągu 1926 roku lokalów odpowiadających ustawie przyczem po upływie określonego terminu do dnia 31 .XII. 1926 roku przedsiębiorstwa ich w dotychczasowych lokalach bezwarunkowo tolerowane nadal być nie mogą i dalsze prolongaty udzielane nie będą.
Przy tej sposobności Komisja Wojewódzka wypowiada życzenie, aby wszelkie prośby wnoszone do Komisji, względnie uchwały Powiatowych Komisyj odnośnie do pozostawienia przedsiębiorstwa w nieodpowiednim lokalu były zainstruowane zawsze dokładnym urzędowym opisem odległości od w ustawie przewidzianych objektów, tudzież datami, liczbami rezolucyj, któremi już poprzednio zezwalano na pozostawienie przedsiębiorstwa w tym samym nieodpowiednim lokalu, i czasokresami na jakie każde odnośne zezwolenie opiewało.
Podania odnośne winni petenci wnosić do Powiatowych Komisyj najpóźniej w miesiącu wrześniu, Powiatowe Komisje zaś winny przedkładać je wraz z własną uchwałą i wszystkiemi wyżej przytoczonymi opisami i dokumentami Wojewódz. Komisji najpóźniej w pierwszej połowie miesiąca października; a to ze względu na aktualność spraw tego rodzaju.
(...) Przewodniczący Wojewódzkiej Komisji do walki z alkoholizmem
Za Wojewodę (—) Zakrzewski Naczelnik Wydziału Wojewódzkiego.
Ziemia Sieradzka 1926 styczeń
Ze Szkoły rolniczej w Sędziejowicach.
*Mimo przykrej sytuacji gospodarczej, jaką od dłuższego czasu przeżywamy, a która w dużym stopniu wstrzymuje rozwój kulturalny i gospodarczy naszej wsi Szkoła Rolnicza w Sędziejowicach nie tylko, że istnieje, ale, śmiało można powiedzieć, doskonale się rozwija.
Trzy lata wytężonej pracy i znacznego nakładu pieniężnego poświęcił Sejmik Powiatowy w Łasku, aby z zaniedbanego gospodarstwa i całkowicie zrujnowanych zabudowań stworzyć możliwe dla uruchomienia Szkoły warunki.
Dlatego wdzięcznym powinien być za to powiat p. staroście Słupczyńskiemu, panu Karczewskiemu, Fraszce, Jaksie, inspektorowi Radwańskiemu, jako członkom Komisji Szkolnej i panu sekretarzowi Wydziału Powiatowego Chudzyńskiemu, że stale wszędzie robili wszystko, aby Szkoła stanęła rzeczywiście na wysokości zadania.
17-X 1925 roku obchodziła Szkoła pierwszą uroczystość zamknięcia roku szkolnego. Na uroczystość tą przybyło wielu gości i przedstawicieli, a mianowicie: przedstawiciel Województwa p. Szerlong p. K. Łazarski w zastępstwie niemogącego osobiście przybyć p. starosty Słupczyńskiego, p. Chudzyński, sekretarz Wydziału Powiatowego, p. starosta piotrkowski wraz z sekretarzem tamtejszego Wydziału Powiatowego, poseł Gawlikowski, członkowie Wydziału Powiatowego i Sejmiku, delegaci Okręgowego Towarzystwa Rolniczego i Okręgowego Związku Kółek Rolniczych, delegaci Okręgowej Rady Szkolnej w osobach burmistrza m. Łasku i dyrektora gimnazjum, miejscowy proboszcz i Kierownik Szkoły Powszechnej w Sędziejowicach oraz liczni goście i rodzice uczniów.
Po nabożeństwie w miejscowym kościele zebrani udali się do Szkoły. Uroczystość rozdania świadectw otworzył w imieniu nieobecnego p. starosty p. K. Łazarski, witając w krótkim i serdecznym przemówieniu przybyłych gości i przyjaciół Szkoły i wskazując na wielkie obowiązki, jakie wychowanków Szkoły oczekują. Następnie przemawiali p. starosta z Piotrkowa Fiałkowski, Pp. Makarczyk, Fraszka, Chmielecki, Brzeziński, Skórecki i dyrektor Szkoły Kawczak. Ze strony uczniów przemówił uczeń Badura dziękując za opiekę, jaką powiat Szkołę otacza umożliwiając rolnikowi zdobycie oświaty, której wartość poznaje się tem lepiej im więcej się jej zdobywa.
Po przemówieniach nastąpiło uroczyste wręczenie świadectw. Była to podniosła chwila dla kończących szkołę uczniów Z tą chwilą stawali się oni członkami starszego społeczeństwa ożywieni jaknajlepszymi zamiarami pracy kulturalnej i obywatelskiej, bo zadaniem Szkoły jest wypuścić nie tylko dobrych rolników, ale świadomych swych praw i obowiązków względem ojczyzny obywateli. Wychodząc że Szkoły zrozumieli oni, że mają być filarami roboty kulturalno-oświatowej na wsi i że nie mogą samolubnie zamykać się w granicach swego gospodarstwa. Na nich będą zwrócone oczy sąsiadów i muszą im więc święcić przykładem w pracy, społecznem i produktywnym prowadzeniu gospodarstwa podnosząc w ten sposób dobrobyt własny, a tem samem całego narodu.
Z 30 uczniów, którzy na początku wstąpili do Szkoły otrzymało świadectwa 23. Nie jest to cyfra wysoka, ale bądź co bądź kontygent złożony z dwudziestu paru uczniów ze wszystkich niemal gmin powiatu, wypuszczanych ze Szkoły rok rocznie w krótkim czasie zrobić może w powiecie bardzo wiele i gruntownie przerobić zaniedbaną dziś pod każdym względem wieś polską.
Po rozdaniu świadectw zebrani zadali uczniom cały szereg pytań z dziedziny rolnictwa, hodowli ogrodnictwa i nauki obywatelskiej, na które uczniowie dawali zdumiewająco dobre i jasne odpowiedzi czem przekonali wszystkich, że praca i kapitał włożony w Szkołę nie poszedł na marne. Wspólny pożegnalny obiad przy dźwiękach szkolnej orkiestry dętej dopełnił uroczystości.
W miesiąc po uroczystości zamknięcia kursu odbyło się otwarcie drugiego z kolei kursu, na który również przybyli delegaci miejscowego Sejmiku i Wydziału Powiatowego z p. zastępcą starosty K. Łazarskim na czele.
Szkoła Sędziejowicka jakkolwiek istnieje de facto jeden rok potrafiła sobie jednak wyrobić należyte uznanie na wsi dowodem czego był duży napływ kandydatów do Szkoły. Na nowy kurs zgłosiło się z górą 45 kandydatów z których ze względu na ograniczoną ilość miejsc przyjęto tylko 28 wyłącznie z powiatu Łaskiego Dyrekcji Szkoły z przykrością przychodziło odmawiać zgłaszającym się kandydatom, ale ze względu na szczupłe pomieszczenie nie można było większej ilości przyjąć. Można mieć nadzieję, że przy serdecznej opiece jaką Wydział Powiatowy stale otacza Szkołę da się i tę bolączkę przez wybudowanie odpowiedniego gmachu na Szkołę usunąć i zwiększyć kontyngent mogących się kształcić uczniów temwięcej że sprawa podniesienia kultury rolnej na wsi i wzmożenia tą drogą naszej produkcji wobec przesilenia gospodarczego, jakie przeżywamy jest może kwestją o obecnej chwili najaktualniejszą.
Rozumiejąc jak wielkie znaczenie dla wsi ma światły rolnik i obywatel, nauczycielstwo Szkoły Rolniczej i miejscowej Szkoły Powszechnej zorganizowało 4 miesięczne zimowe bezpłatne kursa dla Straży Ogniowej, rekrutującej się z młodzieży miejscowej i okolicznych wiosek.
Kursa odbywają się wieczorami 3 razy tygodniowo po 4 godziny dziennie i obejmują rolnictwo, hodowlę, ogrodnictwo, pszczelnictwo naukę obywatelską, język polski, historję rachunki hygjenę i pożarnictwo. - Na kursa uczęszcza stale z górą 30 słuchaczy. Zainteresowanie kursami jest bardzo duże.
Polskę budować musimy od podstaw, a podstawą siły i potęgi państwa jest wieś polska.
Trzeba iść na wieś z oświatą, iść tam niemal przebojem, gdyż w większości wypadków spotkać się można z najgorszym piętnem długotrwałej niewoli tj. brakiem zrozumienia dla oświaty i dla zawodowego rolniczego wykształcenia. Trzeba szerzyć na wsi potrzebną oświatę. Ogrom pracy jest wielki ale można mieć nadzieje, że chętnych do pracy nie braknie i uda się nietylko dopędzić, ale nawet prześcignąć naszych sąsiadów z zachodu w postępie kulturalnym wsi.
J. K.
Dlatego wdzięcznym powinien być za to powiat p. staroście Słupczyńskiemu, panu Karczewskiemu, Fraszce, Jaksie, inspektorowi Radwańskiemu, jako członkom Komisji Szkolnej i panu sekretarzowi Wydziału Powiatowego Chudzyńskiemu, że stale wszędzie robili wszystko, aby Szkoła stanęła rzeczywiście na wysokości zadania.
17-X 1925 roku obchodziła Szkoła pierwszą uroczystość zamknięcia roku szkolnego. Na uroczystość tą przybyło wielu gości i przedstawicieli, a mianowicie: przedstawiciel Województwa p. Szerlong p. K. Łazarski w zastępstwie niemogącego osobiście przybyć p. starosty Słupczyńskiego, p. Chudzyński, sekretarz Wydziału Powiatowego, p. starosta piotrkowski wraz z sekretarzem tamtejszego Wydziału Powiatowego, poseł Gawlikowski, członkowie Wydziału Powiatowego i Sejmiku, delegaci Okręgowego Towarzystwa Rolniczego i Okręgowego Związku Kółek Rolniczych, delegaci Okręgowej Rady Szkolnej w osobach burmistrza m. Łasku i dyrektora gimnazjum, miejscowy proboszcz i Kierownik Szkoły Powszechnej w Sędziejowicach oraz liczni goście i rodzice uczniów.
Po nabożeństwie w miejscowym kościele zebrani udali się do Szkoły. Uroczystość rozdania świadectw otworzył w imieniu nieobecnego p. starosty p. K. Łazarski, witając w krótkim i serdecznym przemówieniu przybyłych gości i przyjaciół Szkoły i wskazując na wielkie obowiązki, jakie wychowanków Szkoły oczekują. Następnie przemawiali p. starosta z Piotrkowa Fiałkowski, Pp. Makarczyk, Fraszka, Chmielecki, Brzeziński, Skórecki i dyrektor Szkoły Kawczak. Ze strony uczniów przemówił uczeń Badura dziękując za opiekę, jaką powiat Szkołę otacza umożliwiając rolnikowi zdobycie oświaty, której wartość poznaje się tem lepiej im więcej się jej zdobywa.
Po przemówieniach nastąpiło uroczyste wręczenie świadectw. Była to podniosła chwila dla kończących szkołę uczniów Z tą chwilą stawali się oni członkami starszego społeczeństwa ożywieni jaknajlepszymi zamiarami pracy kulturalnej i obywatelskiej, bo zadaniem Szkoły jest wypuścić nie tylko dobrych rolników, ale świadomych swych praw i obowiązków względem ojczyzny obywateli. Wychodząc że Szkoły zrozumieli oni, że mają być filarami roboty kulturalno-oświatowej na wsi i że nie mogą samolubnie zamykać się w granicach swego gospodarstwa. Na nich będą zwrócone oczy sąsiadów i muszą im więc święcić przykładem w pracy, społecznem i produktywnym prowadzeniu gospodarstwa podnosząc w ten sposób dobrobyt własny, a tem samem całego narodu.
Z 30 uczniów, którzy na początku wstąpili do Szkoły otrzymało świadectwa 23. Nie jest to cyfra wysoka, ale bądź co bądź kontygent złożony z dwudziestu paru uczniów ze wszystkich niemal gmin powiatu, wypuszczanych ze Szkoły rok rocznie w krótkim czasie zrobić może w powiecie bardzo wiele i gruntownie przerobić zaniedbaną dziś pod każdym względem wieś polską.
Po rozdaniu świadectw zebrani zadali uczniom cały szereg pytań z dziedziny rolnictwa, hodowli ogrodnictwa i nauki obywatelskiej, na które uczniowie dawali zdumiewająco dobre i jasne odpowiedzi czem przekonali wszystkich, że praca i kapitał włożony w Szkołę nie poszedł na marne. Wspólny pożegnalny obiad przy dźwiękach szkolnej orkiestry dętej dopełnił uroczystości.
W miesiąc po uroczystości zamknięcia kursu odbyło się otwarcie drugiego z kolei kursu, na który również przybyli delegaci miejscowego Sejmiku i Wydziału Powiatowego z p. zastępcą starosty K. Łazarskim na czele.
Szkoła Sędziejowicka jakkolwiek istnieje de facto jeden rok potrafiła sobie jednak wyrobić należyte uznanie na wsi dowodem czego był duży napływ kandydatów do Szkoły. Na nowy kurs zgłosiło się z górą 45 kandydatów z których ze względu na ograniczoną ilość miejsc przyjęto tylko 28 wyłącznie z powiatu Łaskiego Dyrekcji Szkoły z przykrością przychodziło odmawiać zgłaszającym się kandydatom, ale ze względu na szczupłe pomieszczenie nie można było większej ilości przyjąć. Można mieć nadzieję, że przy serdecznej opiece jaką Wydział Powiatowy stale otacza Szkołę da się i tę bolączkę przez wybudowanie odpowiedniego gmachu na Szkołę usunąć i zwiększyć kontyngent mogących się kształcić uczniów temwięcej że sprawa podniesienia kultury rolnej na wsi i wzmożenia tą drogą naszej produkcji wobec przesilenia gospodarczego, jakie przeżywamy jest może kwestją o obecnej chwili najaktualniejszą.
Rozumiejąc jak wielkie znaczenie dla wsi ma światły rolnik i obywatel, nauczycielstwo Szkoły Rolniczej i miejscowej Szkoły Powszechnej zorganizowało 4 miesięczne zimowe bezpłatne kursa dla Straży Ogniowej, rekrutującej się z młodzieży miejscowej i okolicznych wiosek.
Kursa odbywają się wieczorami 3 razy tygodniowo po 4 godziny dziennie i obejmują rolnictwo, hodowlę, ogrodnictwo, pszczelnictwo naukę obywatelską, język polski, historję rachunki hygjenę i pożarnictwo. - Na kursa uczęszcza stale z górą 30 słuchaczy. Zainteresowanie kursami jest bardzo duże.
Polskę budować musimy od podstaw, a podstawą siły i potęgi państwa jest wieś polska.
Trzeba iść na wieś z oświatą, iść tam niemal przebojem, gdyż w większości wypadków spotkać się można z najgorszym piętnem długotrwałej niewoli tj. brakiem zrozumienia dla oświaty i dla zawodowego rolniczego wykształcenia. Trzeba szerzyć na wsi potrzebną oświatę. Ogrom pracy jest wielki ale można mieć nadzieje, że chętnych do pracy nie braknie i uda się nietylko dopędzić, ale nawet prześcignąć naszych sąsiadów z zachodu w postępie kulturalnym wsi.
J. K.
Gazeta Pabianicka 1926 nr. 9
OGŁOSZENIE.
Wydział Powiatowy Sejmiku Łaskiego niniejszym podaje do publicznej wiadomości, iż w dniu 30 czerwca b. r. o godzinie 12 w południe odbędzie się w Sędziejewicach w Szkole Rolniczej wydzierżawienie drogą publicznego przetargu sadu owocowego, należącego do tejże szkoły, od ceny wywoławczej zł. 4000 in plus.
Wybór dzierżawcy przysługuje prowadzącemu licytacje bez względu na wysokość zaofiarowanej sumy.
Przystępujący do licytacji winien złożyć uprzednio na ręce prowadzącego licytacje wadjum w wysokości 10% sumy wywoławczej. Wadjum podlega zwrotowi po zakończonej licytacji wzgl. zostanie zaliczone na poczet sumy dzierżawnej. Wadjum nie podlega zwrotowi o ile licytant ze względu na wysokość sumy wywoławczej od przystąpienia do licytacji uchyla się.
Łask. dnia 19 czerwca 1926 r.
Sekretarz Wydziału (-) Chudzyński.
Przewodniczący Wydziału
(-) Dychdalewicz.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1926 nr 21
WYKAZ
unieważnionych kart ewidencyjnych i wydanych odpisów w Starostwie Łaskiem.
5) Karta ewidencyjna za Nr. 347/IV, wystaw. d. 4. 7. 24 r., wydana mieszkańcowi wsi Sędziejowice, gm.Wola Wężykowa, ks. Leonowi Oscikowi. — Odpis wystawiono dn. 15. 2. 1926.
Łask, dnia 18 kwietnia 1926 r.
Kierownik Starostwa:
(—) Dychdalewicz
Gazeta Kaliska 1926 nr 37
— Zmiany w djecezji.
Przeniesieni: Ks. Marceli Sawicki, z Cienina do Marzenina Ks.
Zmarli: Ś. p. ks. Leon Ościk, proboszcz parafji Sędziewice, zmarł tam dnia 15 grudnia 1925 r., przeżywszy lat 48, w kapłaństwie lat 25.
Obwieszczenia Publiczne 1926 nr 36
Wydział cywilny
sądu okręgowego w Łodzi, na zasadzie art. 1777-3 U. P. C., oraz
zgodnie z decyzją z d. 16 kwietnia 1926 r., niniejszem obwieszcza,
że na skutek podania Marjanny Kowalskiej, zam. we wsi Borszewice,
gm. Bałucz, pow.
łaskim, wdrożone zostało postępowanie, celem uznania Józefa
Kowalskiego, za zmarłego i z mocy art. 1777-8 U. P. C., wzywa tegoż
Józefa Kowalskiego, męża petentki, a syna Macieja i Marjanny
z Majchrzaków, urodzonego w 1891 r., ostatnio zamieszkałego we wsi
Sędziejowicach, gm. Wola
Wężykowa, pow, łaskim, obecnie niewiadomego z miejsca pobytu,
aby w terminie 6-miesięcznym, od daty opublikowania niniejszego
obwieszczenia, stawił się w kancelarji wydziału cywilnego sądu
okręgowego w Łodzi, przy ul. Stefana Żeromskiego (dawn. Pańskiej)
115, albowiem po tym czasie nastąpi uznanie go za zmarłego.
Nadto wydział cywilny
sądu okręgowego w Łodzi, wzywa wszystkich, którzy o życiu
lub śmierci pomienionego wyżej Józefa Kowalskiego posiadają
wiadomości, aby o znanych sobie faktach zawiadomili sąd najpóźniej
w oznaczonym wyżej terminie do sprawy Z. 702/25.
Ziemia Sieradzka 1926 październik
Dyrekcja Powiatowej Ludowej Szkoły Rolniczej w Sędziejowicach
podaje do wiadomości, że nowy rok szkolny rozpoczyna się 15 listopada 1926 r.
Szkoła ma za zadanie przygotowanie młodzieży na samodzielnych gospodarzy i kształcenie tejże na świadomych swych obowiązków obywateli. Program szkoły obejmuje przedmioty ogólnokształcące i zawodowe: rolnictwo, ogrodnictwo, pszczelnictwo, hodowla tak teoretycznie jak i praktycznie w gospodarstwie szkolnem, hodowli, ogrodzie i pasiece. Od wstępujących wymagane jest wykształcenie 4 oddziałów Szkoły Powszechnej.
Nauka trwa 11 miesięcy i jest bezpłatna.
Uczniowie opłacają tylko rzeczywiste koszta swego utrzymania w internacie (żywienie, pranie, leczenie) w wysokości 100 kg. żyta miesięcznie.
NIEZAMOŻNI a PILNI I OBOWIĄZKOWI UZYSKAĆ MOGĄ PEWNE ULGI. Uczniowie w wieku poborowym korzystają z odroczenia służby wojskowej na czas nauki w szkole.
Zapisy przyjmuje się do 5 listopada 1926 r.
Do zgłoszenia dołączyć należy: metrykę urodzenia, świadectwo szkolne, świadectwo moralności wydane przez miejscowego proboszcza lub gminę. Wszelkich informacji udziela się w kancelarji SZKOŁY ROLNICZEJ w Sędziejowicach lub odwrotną pocztą - Sędziejowice poczta Sędziejowice. Ze względu na ograniczoną ilość miejsc uprasza się o rychłe nadsyłanie zgłoszeń.
Dyrektor Szkoły Rolniczej
inż. Jan Kawczak.
Rozwój 1927 nr 203
STANISŁAW RUMSZEWICZ,
Bitwa pod
Sędziejowicami
W województwie łódzkiem,
w powiecie łaskim, w gminie Wola Wężykowa, w odległości 12
kilometrów od Łasku znajduje się wieś kościelna i parafjalna
Sędziejowice.
Według Księgi Nadań
Łaskiego (Lib. Ben. t. I str, 466) Sadzeywycze wieś arcybiskupia na
początku XVI-go stulecia miała kościół parafjalny pod wezwaniem
św. Marji Magdaleny i św. Klemensa. Pleban posiadał trzy łany,
dwie łąki i sadzawkę śród bagnisk. Pobierał on dziesięcinę
tylko z łanów sołtysich we wsi, Kmiece dawały arcybiskupowi
gnieźnieńskiemu, zaś plebanowi po 3 korce owsa i trzy korce żyta
miary widawskiej.
W roku 1779 Antoni
Ostrowski, arcybiskup gnieźnieński wystawił obecny kościół i
ozdobił trzynastoma obrazami, przedstawiającemi Chrystusa
Zmartwychwstałego i 12 apostołów. Obrazy te znajdowały się dotąd
w starym kościele w Skierniewicach.
W Sędziejowicach na
cmentarzu parafjalnym w dniu 26 sierpnia r. 1863 odbyła się słynna
bitwa powstańców z rosjanami. W tej bitwie Polacy wyjątkowo mieli
znaczną przewagę. Powstańcy, którzy zawsze na ochotnika
przelewali swą krew
ofiarną za wolność i
niepodlegość Ojczyzny w bitwie pod Sędziejowicami spotkali po raz
pierwszy Rosjan, którzy lubo wojskowi, lecz nie z carskiego rozkazu,
lecz z własnej nieprzymuszonej woli wystąpili do boju z
powstańcami.
Był to wypadek niemal
jedyny w historji całego powstania. Bitwa pod Sędziejowicami miała
nietylko przebieg, ale przyczynę i źródło inne niż inne bitwy
powstanja. Przyczyną bitwy była dotknięta przez Polaków ambicja
rosyjska.
W połowie sierpnia 1863
kilkunastu ułanów z partji Kazimierza Mieleckiego zaatakowało
Warszawę, w której znajdowała się olbrzymia masa wojska
rosyjskiego. Ułani wpadli do samych rogatek, które były zamknięte
i, zastrzeliwszy kilku policjantów, nie ścigani odjechali.
W Warszawie zrobił się
straszny alarm, po mieście zaczęły rozchodzić się wieści, że
kosynierzy atakują Warszawę. Strach paniczny padł na zaborców. Na
zabawie w zamku królewskim w Warszawie żona generał gubernatora z
powodu powyższego wypadku kpiła sobie z oficerów: „jesteście
tchórzami, powinniście iść i uśmierzyć powstańców, ale wy się
boicie!" dodała złośliwie. Wówczas czterech oficerów
lejbgwardji grodzieńskiego pułku huzarów: sztabs rotmistrz Grable,
porunicy Witnejtew i książę Urusow oraz kornet Germołow, wziąwszy
do pomocy dwudziestu pięciu kozaków z Dońskiego 44-go pułku
Kozackiego t. zw. linjo i dwudziestu kozaków z kubiańskiej kozaczej
dywizji, których powstańcy uważali za czerkiesów, uzbroiwszy się
w rewolwery i pałasze puścili się
konno z Warszawy, dotarli
aż do Sędziejowic gdzie zaatakowali powstańców, sądząc, że
mają przed sobą oddział Mielęckiego.
Było to dnia 26 sierpnia
roku 1863. Powstańcami dowodził Edmund Taczanowski z Chorymi pod
Kościanem w poznańskiem, b. rotmistrz pruski.
Oddział Taczanowskiego
składał się strzelców umundurowanych w granatowe czamarki z
szamerowaniem i czapki konfederatki. Strzelcy uzbrojeni byli w
sztucery belgijskie.
Kosynierzy w liczbie
kilkuset ubrani w długie kajety białe, szare i granatowe. Każdy
pluton miał kapoty innej barwy. Na głowach nosili rogatywki ubrane
barankiem, jako broń kosy wyostrzone na sztorc.
Ułani w granatowych
czumarkach i czapkach rogatywkach mieli rewolwery, szable, sztucery
belgijskie. Bitwa rozpoczęła się o świcie. Rosjanie pierwsi
zaatakowali powstańców. Na razie nie można było się zorjętować
jak silny jest oddział rosyjski, tak że wezwany sztafetą przybywa
oddalony o sześć wiostr drogi oddział pod dowództwem Słuckiego
złożony z strzelców oraz kawalerji. Śród kawalerji znajdował
się dzielny porucznik Kowalski. Razem siły powstańców, początkowo
nieznacznie wzrosły do tysiąca czterystu ludzi.
Taczanowski otoczył
rosjan z trzech stron, z czwartej strony rosjanie dotykali cmentarza
sędziejowskiego, ogrodzonego murem i kamieniem polnych. Rosjanie
wciąż strzelając do powstańców zostali wparci na cmentarz.
Rozwój 1927 nr 204
STANISŁAW RUMSZEWICZ.
Bitwa pod
Sędziejowicami.
NOTATKI HISTORYCZNE
Wówczas, według słów
naocznego świadka Hardego, dowódca kosynierów, Parczewski
krzyknął:
„Rąbać na
nasienie nie zostawić!"
Kosynierzy wskoczyli na
cmentarz i rozpoczął się wściekły atak na bagnety.
Po bitwie, gdy zdawało
się, że legli wszyscy nieprzyjaciele, podnosi nieśmiało głowę
jakiś człowiek:
„Ja chwała Bogu
jeszcze żywy jestem" wyszeptał. Był to porucznik gwardji
książę Mikołaj Urusow. Obok podniósł się drugi porucznik
gwardji Aleksander Witnejew.
Obaj porucznicy zaczęli
prosić o darowanie im życia. Powstańcy uważali księcia Urusowa
za członka domu panującego Wielkiego księcia Mikołaja, a
porucznika Witnejewa za adjutanta wielkiego księcia i pałali ku nim
nienawiścią, zwłaszcza kosynierzy zagrzani płomienną wymową
dowódcy chcieli zabić wielkiego księcia.
Wówczas Słucki zakrył
księcia Urusowa swoim płaszczem Hipolit Janowski trzymał za koniec
płaszcza opiekując się jeńcem z polecenia dowódcy. I wtedy
Janowski został silnie uderzony przez kosyniera, który rozogniony
walką chciał ściąć głowę moskiewskiemu kniaziowi. Lecz
Jaworski w myśl rozkazu swego dowódcy Słuckiego obronił jeńca.
Na wsi ukrywał się jeszcze kozak z Kubańskiej Kozaczej Dywizji
Wasyl Smirnow, który poddał się powstańcom, mówiąc, że jest
czerkiesem, że mu wszystko jedno, czy u moskali, czy też w polskiem
wojsku służyć, że Polska została zabrana przez moskali, tak, jak
i jego ojczyzna kraj czerkieski.
Jeńcy, Urusow, Witnejew i
Smirnow przebyli całą dobę w obozie powstańców, powozem
podwieziono pod eskortą do Radomska i obdarzono wolnośćią. Według
słów uczestników bitwy, Hardego, Hipolita Jaworskiego i innych
książę Urusow, wywdzięczając się powstańcom za ludzkie
traktowanie i obdarowanie go i towarzyszów wolnością miał dużo
dobrego uczynić, dla powstańców.
Na miejscu bohaterskiej
bitwy w Sędziejowicach rząd rosyjski według projektu profesora
Akademji Sztuk Pięknych w Petersburgu Charlemaneta wzniósł
wspaniały pomnik kamienny.
Pomnik ten wykonał
majster kamieniarski Sikorski z Warszawy.
Pomnik zajmuje sześć i
pół metra kwadratowego przestrzeni. Cokół pomnika wysoki na dwa i
pół metra wznosi się na dwóch stopniach, każdy na pięćdziesiąt
pięć centrymetrów wysoki. Półkolisty szczyt pomnika wieńczy
hełm huzarski, szable i lance kozackie. Żelazne sztachety w
kształcie średniowiecznych mieczów otaczają z czterech stron
pomnik.
Z czterech stron pomnika
znajdują się tablice z napisami w języku rosyjskim. Tablice te w
tłumaczeniu na język polski oznaczają
1 TABLICA:
Pomnik ten
wzniesiono na pamiętkę bohaterskiego czynu oddziału Lejb Gwardji
Grodzieńskiego .......* pułku Huzarów
sztab. Rotmistrza Grabbe broniącego się w dniu 14/26 sierpnia r.
1863 na czele 25 ..niowych* i 12 dońskich kozaków przeciwko 1400
buntowników polskich. Wzniesiony w roku 1873 w czasie gdy dowódcą
wojsk warszawskiego okręgu wojennego był generał feldmarszałek
Berg, w myśl generała adjutanta Meller Zakomelskiego za pieniądze
ofiarowane przez Rosyjską Armję według projektu profesora
Cesarskiej Akademjik Sztuk Pięknych Szarlemaneta przez Sikorskiego,
majstra kamiennego w Warszawie. (dok. nast.)
*nieczytelne, przypisek autora bloga
Rozwój 1927 nr 205
NOTATKI HISTORYCZNE.
2 TABLICA.
Brali
udział w bitwie: Lejb Gwardji Grodzieńskiego Pułku Huzarów sztabs
rotmistrz Aleksander Grabbe, porucznicy Aleksander Witnejew, książe
Mikołaj Urusow, kornet Sergjusz Jermołow. z 44-go pułku kozaków
dońskich ; (starszyna podpułkownik wojskowy) Aleksy Manockow,
(Uwiadnicy*: Tymoteusz Aleksejew, Tymoteusz Burenin; Kozacy:
Tymoteusz Niechajew, Tytuś Temniszew, Filip Slepow, prykazny Piotr
Łaptew, Iwan Czomon. Z Gubańskiej Dywizji Kozaczej; uriadnicy:
Teodor Kobizew, Iwan Chroszelkow, Tytus Zaikin Kozacy Teodor
Tiutiuszenkow, Semen Kramarew, Iwan Pliwnykin*, Iwan Krachosznik,
Paweł Szejan, Piotr Zubachin, Terencjusz Usaczew, Paweł Szewczenko,
Archip* Bukarin*, Wasyl Smirczow, Andrzej Buntajew, ..........*,
Teodor Jurikow, Syso*
Szostow, Iwan Zwiezdin,
Feoktydes Sanin, Piotr Koźmin.
3 TABLICA
Zabici:
Lejb Gwardji
Grodzieńskiego pułku Huzarów sztab. rotmistrz Aleksander, syn
Pawła Grabbe. Kornet Sergjusz syn Dymitra Jermołow. Z 44-go pułku
kozaków dońskich starszyna wojskowy (podpułkownik) Alesky
Manockow, uriadnicy Tymoteusz Aleksiejew, Tymoteusz Byrenin. Z
Kubiańskiej Kozaczej Dywizji uriadnicy Tytus Zaikin, Teodor Kobjzew,
Iwan Choroszelkow.
4 TABLICA.
Zabici:
Z 44-go pułku kozaków
dońskich kozacy: Tymoteusz Niechajew, Tytus Temniszew, Filip Slepow.
Z Kubiańskiej dywizji kozaczej kozacy :Teodor Fiutiuszenkow, Semen
Kramarew, Piotr Zabuchin, Terencjusz Usaczew, Paweł Szejan, Iwan
Niemykin, Iwan Krachosznik,Paweł Szewczenko. Archip Baczurin, Denis
Czumakow, Konrad Kofanow, Teodor Jurikow, Ilja Kozłow, Sysoj
Szostow, Iwan Zwiezdin, Teoktydes Sanin,Piotr Kużmin, Tymoteusz
Tjunin.
Pomnik ten ma wartość
nietylko jako pamiątka historyczna, ale jako dzieło sztuki, gdyż
jest artystycznie wykonany.
Zastanawiającem jest, że
lubo podczas Powstania r. 1863/4 rosjanie odnieśli wiele zwycięstw,
jednak żadnego z tych zwycięstw nie uczcili tak wspaniałym
pomnikiem, jak miejsce bitwy pod Sędziejowicami, gdzie... ponieśli
klęską.
Ale w bitwie pod
Sędziejowicami rosjanie padli trupem nie z carskiego rozkazu, ale z
własnej nieprzymuszonej woli, z miłości ku Rosji padli jej wierni
synowie ochotnicy, więc Rosja chociaż przegrała materjalnie
pretendowała do moralnego zwycięstwa .
Ale Polacy w bitwie pod
Sędziejowicami nie naśladowali okrucieństw rosyjskich, nie palili
jeńców rosyjskich, tak jak rosjanie palili Poków w bitwie pod
Ignacewem i pod Naremnicami. Polacy jeńców rosyjskich poruczników
i huzarów Mikołaja księcia Urusowa, Aleksandra Witnejewa i kozaka
Wasilja Smirnowa puszczają wolno. I ten rycerski gest świadczy
najlepiej, że Polacy w bitwie pod Sędziejowicami odnieśli wielkie
nietylko materjalne, ale moralne zwycięstwo.
*nieczytelne, przypisek autora bloga
Ziemia Sieradzka 1927 luty
gm. Wola Wężykowa.
W dniu 24 listopada 1926 r. i 21 stycznia 1927 roku odbyły się posiedzenia Rady Gminnej gm. Wola Wężykowa, na których postanowiono:
1) Uchwalić budżet na czas od 1-I do 31 -III 1927 r. w dochodach i wydatkach nie przekraczających 1/4 sumy budżetowej za rok 1926.
2) Uchwalić budżet na czas od 1 kwietnia 1927 do 31-go marca 1928 r. w dochodach i wydatkach wynoszący 23.285 zł. Na wyróżnienie zasługują następujące pozycje budżetu:
Jedno stypendjum dla ucznia szkoły rol. w Sędziejewicach w wysokości 330 zł.
Zapomoga dla straży pożarnej 200 zł.
Ofiara na Ligę Obrony Powietrznej Państwa 200 zł.
3) Podwody do wyjazdów za ściąganiem zaległych podatków, grzywien z orzeczeń administracyjnych i wyroków sądowych uchwalono żądać od zalegających płatników.
4) By umożliwić intensywniejszą pracę komisji sanitarnej składającej się obecnie z 3-ch osób. Rada Gminna postanowiła powiększyć liczbę członków tej komisji, wybierając do niej dalszych 9 mieszkańców gminy.
5) Ustalono grunta w poszczególnych wsiach gminy, wymagające zalesienia.
6) Rada gminna wypowiedziała się jednogłośnie za przyłączeniem wsi Grabno i folw. Grabno do sołectwa wsi Zamość.
7) Rada gminna stwierdziła, że Radny gminy Stanisław Kiejnich wyprowadził się z gminy, wobec czego postanowiła powołać na członka Rady Gminnej ostatniego zastępcę Andrzeja Walczaka, mieszkańca wsi Sobiepany
8) Rada Gminna postanowiła zwrócić się z prośbą do Wydziału Powiatowego o zaprojektowanie budowy drogi bitej Sędziejewice-Grabia-Ptaszkowice, i wstawienia do budżetu powiatowego kredytu na budowę tej drogi. Gmina ze swej strony zobowiązuje się dostarczyć wymaganą ilość kamienia, żwiru, i piasku oraz środków przewozowych.
9) Uchwalono nazwę gminy Wola-Wężykowa ze względu na to, że siedziba gminy znajduje się od kilkunastu lat w Sędziejewicach zmienić na Sędziejewice.
10) Rada Gm. stwierdzając zły stan drogi idącej od Korczysk do Siedlec postanowiła wezwać Komisję Drogową do zajęcia się naprawą tej drogi.
Ziemia Sieradzka 1927 maj
Obchód 3-go maja w Sędziejowicach.
Rano o godzinie 9-ej nastąpiła zbiórka wszystkich szkół, straży ogniowej i przysposobienia wojskowego uczni Szkoły Rolniczej. Po zbiórce na placu policyjnym uczniacy pomaszerowali pod kierownictwem naczelnika Straży p. Jachowicza do Kościoła na nabożeństwo.
Po nabożeństwie ks. proboszcz Królikowski wygłosił w kościele okolicznościowe przemówienie.
Z kościoła pochód uformował się powtórnie i przedefilował przed Komitetem Obchodu 3-go maja. Po południu odbyło się bezpłatne przedstawienie dla dzieci szkolnych, dla starszych różne gry i tańce pod kierownictwem kier. szkoły p. Sadłowskiego, nacz. straży p. Jadowicza i kom. p. Gajdy. Wieczorem odbyła się uroczysta akademja i przedstawianie dla starszych.
Na akademji wygłosił przemuwienie dość długie i bardzo zajmujące p. Sadłowski kierownik szkoły powszechnej.
— (z) Wdzięczny obrazek w Sędziejowicach.
Nie stanie się krzywda kronice miejscowej jeżeli niekiedy wybiegniemy poza mury miasta i opowiemy co słychać w okolicy.
Przy szosie między Widawą a Łaskiem położona jest wieś Sędziejowice, mająca ciekawe karty swej historji, a w niej (wsi) mieści się szkoła rolnicza męska z kursem jednorocznym. Piękny gmach niedawno wykończony ma obecnie 35 słuchaczy, chociaż miejsce jest na 60 i warunki utrzymania oraz nauki bardzo dogodne.
Tak mała frekwencje dowodzi, że zamożniejsi gospodarze nie doceniają tego wielkiego dobrodziejstwa i korzyści jakie szkoła dałaby ich dzieciom.
Słyszy się utyskiwania na małą ilość szkół zawodowych, a nie staramy się ażeby dojrzała w pewnych sferach chęć korzystania z nich i nie dość często pisze się o doniosłości fachowego wykształcenia.
Pisma poczytne na wsi mają wdzięczne pole do uświadamiania o potrzebie umiejętnego gospodarowania i nawoływania do korzystania ze szkół zawodowych.
Byłem świadkiem, w dniu 15 lipca (niedziela) pracy dyrektora szkoły i personelu nauczycielskiego oprowadzających dwie wycieczki po wzorowo urządzonem gospodarstwie pouczających każdego oddzielnie w zakresie swej specjalności.
Trzeba było słyszeć podziękowania instruktora młodzieży i delegata wycieczkowego składane miejscowemu pomologowi. — Naprawdę była to chwila uroczysta i bardzo wzruszająca: tyle było szczerego uczucia wdzięczności za okazaną w wycieczce gościnność i korzyść odniesioną z wykładów podczas oględzin roli, podwórza i ogrodu. . .
A ja dodałbym od siebie: Cześć wam! prawdziwym siewcom kultury. —
Widząc tak wdzięczny obrazek, w myślach swoich powstało pobożne życzenie: Oby naród nasz więcej zasmakował w takich wycieczkach, a nie tracił czasu, zdrowia i pieniędzy na majówki, kończące się przeważnie awanturą.
Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 23
Wydział hipoteczny w
Łasku obwieszcza, że niżej wyszczególnione nieruchomości
wywołane zostały do pierwiastkowych regulacyj hipotek:
w dn. 5 lipca 1928 r.
3) osada rolna
włościańska we wsi Sędziejewice, gm.
Wola - Wężykowa, składająca się z
gruntu ukazowego, zapisanego do tab. likw. pod Nr. 1, o powierzchni
14 ha 5380 mtr. kw., czyli 25 morgów 290 pręt. kw. w dwóch
działach i z gruntu o powierzchni 3 ha 3592 mtr. kw., czyli 6 morg.
w jednym dziale, otrzymanego przed pięćdziesięciu laty z podziału
wspólnego pastwiska tabelowego, mająca stanowić własność
Mieczysława - Grzegorza i Leoniny vel Leontyny małżonków
Matusiak;
Osoby interesowane winny
zgłosić się w oznaczonych terminach, z prawami swojemi, pod
skutkami prekluzji.
Goniec Sieradzki 1928 nr 169
— (z) Wdzięczny obrazek w Sędziejowicach.
Nie stanie się krzywda kronice miejscowej jeżeli niekiedy wybiegniemy poza mury miasta i opowiemy co słychać w okolicy.
Przy szosie między Widawą a Łaskiem położona jest wieś Sędziejowice, mająca ciekawe karty swej historji, a w niej (wsi) mieści się szkoła rolnicza męska z kursem jednorocznym. Piękny gmach niedawno wykończony ma obecnie 35 słuchaczy, chociaż miejsce jest na 60 i warunki utrzymania oraz nauki bardzo dogodne.
Tak mała frekwencje dowodzi, że zamożniejsi gospodarze nie doceniają tego wielkiego dobrodziejstwa i korzyści jakie szkoła dałaby ich dzieciom.
Słyszy się utyskiwania na małą ilość szkół zawodowych, a nie staramy się ażeby dojrzała w pewnych sferach chęć korzystania z nich i nie dość często pisze się o doniosłości fachowego wykształcenia.
Pisma poczytne na wsi mają wdzięczne pole do uświadamiania o potrzebie umiejętnego gospodarowania i nawoływania do korzystania ze szkół zawodowych.
Byłem świadkiem, w dniu 15 lipca (niedziela) pracy dyrektora szkoły i personelu nauczycielskiego oprowadzających dwie wycieczki po wzorowo urządzonem gospodarstwie pouczających każdego oddzielnie w zakresie swej specjalności.
Trzeba było słyszeć podziękowania instruktora młodzieży i delegata wycieczkowego składane miejscowemu pomologowi. — Naprawdę była to chwila uroczysta i bardzo wzruszająca: tyle było szczerego uczucia wdzięczności za okazaną w wycieczce gościnność i korzyść odniesioną z wykładów podczas oględzin roli, podwórza i ogrodu. . .
A ja dodałbym od siebie: Cześć wam! prawdziwym siewcom kultury. —
Widząc tak wdzięczny obrazek, w myślach swoich powstało pobożne życzenie: Oby naród nasz więcej zasmakował w takich wycieczkach, a nie tracił czasu, zdrowia i pieniędzy na majówki, kończące się przeważnie awanturą.
Echo Tureckie 1929 nr 14
ciąg dalszy
Miasto Łask
Miasto powiatowe nad
rzeczką Pisią i Grabówką, przy kolei kaliskiej. Odwieczna
siedziba Łaskich, którą Władysław Jagiełło w r. 1422
przemianował na miasto. Wojny i trzykrotnie panująca zaraza morowa
zubożyła mieszkańców. Kościół parafjalny założony
został w roku 1366 przez Jarosława ze Skotnik. W r. 1525 Jan Łaski,
arcybiskup gnieźnieński wystawił murowany Kościół w stylu
gotyckim i wyniósł do godności kolegjaty. W skarbcu znajduje się
trumienka srebrna z relikwiami św. Juljana. W mieście znajduje
się Gimnazjum Koedukacyjne. Pod miastem w lesie, parcele pt. "Las
Miasto" prowadzone przez właściciela p. Szwajcera. W
miejscowości Sędziejowicach znajduje się szkoła rolnicza
męska. Starostą jest p. Jan Wallas.
Echo Tureckie 1929 nr 28
Pod przewodnictwem
pana wojewody Jaszczołta w Łodzi, odbyło się posiedzenie
poświęcone sprawie budowy pomnika ku czci poległych powstańców
1863 roku, pod Sędziejowicami, powiatu łaskiego, gdzie miała
miejsce zwycięska walka wojsk powstańczych pod dowództwem E.
Taczanowskiego z regularnym oddziałem Kawalerji
rosyjskiej.
Rozwój 1929 nr 233
Napad na handlarza pod
Łaskiem
Łupem bandytów padło
1400 zł.
Nocy onegdajszej na
wracającego do domu handlarza Józefa Gawlika, zamieszkałego we wsi
Wola-Wężykowa pow. Łaskiego, w chwili,
gdy tenże znajdował się obok lasu wsi Sędziejowice, napadło
trzech zamaskowanych i uzbrojonych w rewolwery bandytów, którzy
steroryzowali go uprzednio, zabrali mu całą gotówkę w kwocie 1400
złotych.
Po dokonaniu rabunku
bandyci pobili do nieprzytomności Gawlika i zbiegli w niewiadomym
kierunku. Po odzyskaniu przytomności Gawlik dowlókł się z trudem
do posterunku policji powiatowej, gdzie złożył meldunek o
dokonanym napadzie. Natychmiast zarządzono pościg, lecz na ślad
bandytów z powodu ciemności nie
natrafiono. Dalsze dochodzenia trwają.
Echo Łódzkie 1929 sierpień
NAPAD BANDYCKI W POWIECIE ŁASKIM.
Trzej złoczyńcy obrabowali handlarza.
Łódź, 22. 8. — Ubiegłej nocy na przechodzącego przez las obok wsi Sędziejowice w powiecie łaskim, Józefa Gawlika, handlarza, zamieszkałego we wsi Wola-Wężykowa, napadło trzech zamaskowanych i uzbrojonych w rewolwery bandytów.
Steroryzowawszy Gawlika, bandyci zrabowali mu 1400 złotych w gotówce, poczem pobili go dotkliwie i zniknęli w gęstwinie leśnej.
Gawlik z trudem dowlókł się do posterunku policji powiatowej w Sędziejowicach i zameldował o napadzie.
Za bandytami wdrożono natychmiastowy pościg, który jednak nie dał narazie pożądanego wyniku.
Dalsze poszukiwania trwają.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1930 nr 17
WYKAZ
STOWARZYSZEŃ I ZWIĄZKÓW
za I-sze półrocze 1930 r., które decyzją Wojewody Łódzkiego w dniach i przy liczbach niżej wyszczególnionych zarejestrowane zostały.
L. p. rej. 2363 Kółko Rolnicze w Sędziejewicach, pow. Łask, z dn. 25. III. 1930 r. L. II. AP.
Obwieszczenia Publiczne
1930 nr 23
Wydział cywilny
sądu okręgowego w Łodzi, na zasadzie art. 1777-3 U. P. C. oraz
zgodnie z decyzją z dnia 27 grudnia 1929 roku, obwieszcza, że na
skutek podania Kamili Juszczak, zamieszkałej we wsi i gminie
Pruszków, powiatu łaskiego, wdrożone zostało postępowanie, celem
uznania Józefa Juszczaka za zmarłego i, z mocy art. 1777-8 U.
P. C., wzywa tegoż Józefa Juszczaka, męża petentki, a syna
Wojciecha i Rozalji z Krysiaków, urodzonego w Sędziejowicach, gminy
Wola Wężykowa, powiatu łaskiego w dniu 22 lutego 1887 roku,
ostatnio zamieszkałego we wsi Kozuby Stare, gminy Wola
Wężykowa, powiatu łaskiego, obecnie, po zaciągnięciu w 1914
roku do wojska rosyjskiego, niewiadomego z miejsca pobytu, aby w
terminie 6-miesięcznym, od daty opublikowania niniejszego,
stawił się w kancelarji wydziału cywilnego sądu okręgowego w
Łodzi, przy ulicy St. Żeromskiego Nr. 115, albowiem po tym czasie
nastąpi uznanie go za zmarłego.
Nadto wydział cywilny
sądu okręgowego w Łodzi wzywa wszystkich, którzy o życiu
lub śmierci pomienionego Józefa Juszczaka posiadają wiadomości,
aby o znanych sobie faktach zawiadomili sąd najpóźniej w
oznaczonym wyżej terminie do sprawy Z. 1223/29.
Rozwój 1930 nr 45
Wdzięczny obrazek
Syn ludu-ojcom Narodu
W dowód czci
W wsi Sędziejowice,
w powiecie Łaskim w dniu wczorajszym zdarzył się wypadek
bluźnierstwa i znieważnienia krzyża, którego dopuścił się
mieszkaniec wymienionej wsi Józef Modzelewski.
We wsi tej, tuż pod lasem
znajduje się mogiła powstańców z roku 1863, która dziwnym
zbiegiem okoliczności uchroniono przed zniszczeniem moskali.
W dniu wczorajszym
Modzelewski idąc podchmielony do domu, zbliżył do krzyża, który
w pierwszym rzędzie zanieczyścił wydzielinami, a następnie
pochwyciwszy silnie za ramiona krzyża, wyrwał go z ziemi i rzucił
do przydrożnego rowu. O tym czynie Modzelewskiego mieszkańcy wsi
powiadomili pobliski posterunek policji państwowej: skąd
wydelegowano funkcjonarjusza dla przeprowadzenia dochodzenia,
przyczem po ustaleniu winy Modzelewskiego aresztowano i osadzono w
więzieniu. (w)
Obwieszczenia Publiczne 1930 nr 97
Wydział hipoteczny sądu
okręgowego w Piotrkowie obwieszcza, że toczą się postępowania
spadkowe po zmarłych:
10) Stanisławie
Łomińskim, synu Adama, właścicielu działki gruntu o przestrzeni
6 ha 211 metrów kw. w „kolonji Sędziejewice Nr.
I", pow. łaskiego;
Termin do regulacji
powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień
10 czerwca 1931 roku w kancelarji wydziału hipotecznego sądu
okręgowego w Piotrkowie, w którym to dniu osoby zainteresowane
winny się stawić i zgłosić swoje prawa, pod skutkami prekluzji.
Rozwój 1930 nr 166
PREMJERA W SĄDZIE
OKRĘGOWYM
Dobry początek —
pierwszy wyrok uniewinniający
Wdniu wczorajszym odbyła
się pierwsza sesja Sądu Okręgowego w nowym gmachu na Placu
Dąbrowskiego, w sali Nr. 1. Na ławie oskarżonych zasiedli 30-letni
Ignacy Hübner, 40-letni Stanisław Sobczak, 49-letni Franciszek
Boszczak, 27-letni Michał Jagielski, 54-letni Antoni Fabiszewski,
47-letni Stanisław Kazimierczak, 46 letni Józef Janiak vel
Janiaszczyk i 19-letni Ignacy Walicki.
Akt oskarżenia
zarzuca im, że w dniu 13 czerwca r. ub. w czasie strajku robotników
zatrudnionych przy budowie kolei Inowrocław Herby na odcinku tej
kolei we wsi Sędziejowice pow. łaskiego
napadli na majstrów dozorujących robotników i pobili ich
dotkliwie.
Pobici zostali majstrowie:
Jan Szulc, Jan Przybylski, Józef Adamski i Franciszek Przyżowski,
których pobito kijami i obrzucono kamieniami, celem zmuszenia ich do
porzucenia pracy. Przewodniczył rozprawie sędzia Kozłowski w
asystencji sędziów Wilickiego i Rauna. Oskarżał podprokurator
Kubiak.
Bronili oskarżonych: adw.
Fichna i Hartman. Oskarżeni do winy się nie przyznali.
Sąd po wysłuchaniu
przemówienia stron wszystkich oskarżonych uniewinnił. (p)
Rozwój 1930 nr 323
Patrjotyczne barbarzyństwo
Nocy onegdajszej
nieznani sprawcy dokonali rozbicia kamiennego pomnika, wystawionego
na wspólnej mogile poległych w walce z powstańcami w
Sędziejewicach, powiatu łaskiego,
żołnierzy rosyjskich. Pomnik wystawiony został po roku 1863, po
stłumieniu przez rosyjskiego najeźdźcę powstania
styczniowego
Władze policyjne,
wychodząc z założenia, iż pomnik, znajdujący się na mogile
znajdującej się w obrębie cmentarza katolickiego; winien być
uszanowany, wszczęły dochodzenie, dla ustalenia, kto był
inicjatorem a kto sprawcą zburzenia pomnika. (a)
Łódź w Ilustracji 1931 nr 1
Fragment z dziejów walk
o niepodległość Cieniom Ojca Józefa poświęcam to wspomnienie. W
Petersburgu (obecnym Leningradzie) w restauracji Pałkina huczno,
wesoło, rozpustnie... jak zawsze. Bawi się "złota młodzież"
gwardyjska moskiewska. Plany wypraw mniej i więcej rycerskich
krzyżują się w powietrzu i w rozpalonych winem i pożądaniem
mózgach naraz błyska myśl: polskoje wozstanje... opiat! opiat!
miateżniki.. protiw caria!... ach! ach!... i posypały się wymysły
i przekleństwa na tych, co znów chcieli obojętnej Europie
przypomnieć krwią ociekającą ojczyznę, rycerską, dumną, Polskę
w pętach moskiewskiego jarzma... Był to rok 1863 — znojny
sierpień—zmagały się siły partyzanckie polskie z przewagą
moskali. Wyprawa postanowiona została w tajemnicy przed władzami
rosyjskiemu i dowódcami wojsk rosyjskich w Polsce, aby nie
przeszkadzały "udałym mołodcam" osiągnąć celu:
pochlubić się przed Europą, że oto 38-iu Rosjan zwycięskim
marszem przebija się przez zasadzki, powstańców z rewolwerami w
ręku. Cóż to za powstanie! Cóż za walka o niepodległość! Ot!
buntowszczyki — szlachta — pany!I poszła młódź przeważnie
kozacka w pełnem umundurowaniu swej przynależności do wojska
rosyjskiego, a składało się na nią 20 szeregowców-kozaków i 18
"znatnych" oficerów, synów dawnych bojarów i książąt
szlachty rosyjskiej; poszli oni szlakiem Mińsk — Białystok —
Warszawa. Zanim dotarli do Warszawy, co było o wiele łatwiejsze,
gdyż z tamtej strony Wisły były gęsto rozsiane rosyjskie
placówki, a jak wiadomo rdzeń powstania tkwił w Kongresówce
polskiej z tej strony Wisły, już poczta polowa powstańców
zawiadomiła partyzanckie oddziały o tej wyprawie "mołojców"
rosyjskich. Nie omieszkali ci ostatni urządzać "po pojkę"
po drodze w Warszawie w zaufanym "klubie myśliwskim" na
placu Śląskim. Usługiwał rozochoconym "bohaterom"
przebrany za służącego-strzelca jeden z powstańców, który
poznał w ten sposób cały dalszy plan marszruty. Zlikwidowanie tej
szczególnej wyprawy moskiewskiej mającej się odbić głośnem
echem w Austrji i w Niemczech powierzono 2-tysiącznemu oddziałowi
pod dowództwem Jana Taczanowskiego, obywatela z ziemi kaliskiej,
powiatu konińskiego. Bohaterska "wyprawa" omijając Łódź
powędrowała do powiatu łaskiego i tutaj rozegrał się jej ostatni
akt istnienia. Partja Taczanowskiego miała za zadanie swemi
podjazdami odciągnąć rozproszone w powiecie oddziały wojska
rosyjskiego od szlaku, którym nadążali peterburżanie. Z chwilą
wstąpienia w lasy, które gęstą siecią otaczały wieś
Sędziejewice "wyprawa" była otoczona przez samych
powstańców. Zdołali oni wypaść z lasów na odkryte miejsce i
schronić się do obszernej karczmy - zajazdu w Sędziejewicach.
Taczanowski z miasta Łasku posłał swoim partyzantom rozkaz
wysłania parlamentarjusza do dowódcy wyprawy, rotmistrza
lejb-gwardji Graabego i zażądania zdania się na łaskę i niełaskę
jego oddziału. Parlamentarjusza tego rotmistrz Graabe celnym
strzałem z pistoletu w czoło powalił na ziemię i polecił kozakom
trupa wyrzucić przez okno karczmy. W odpowiedzi na ten czyn
barbarzyński Taczanowski wydał rozkaz wyrżnięcia w pień kosami
wszystkich 38 moskali. Rozkaz ten z miasta Łasku w nocy z 25 na 26
sierpnia zawiózł konny partyzant 19-letni Józef Pniewski do
Sędziejowic. Zabitym parlamentarjuszem był Stanisław Rosmowski z
Anielina pod Łaskiem. Kosynierzy rozkaz wykonali. Podpaliwszy
karczmę, wyparli moskiewskich barbarzyńców na przylegający
cmentarz i nasze Maćki i Bartki kosami pościnali głowy moskali,
oszczędzając do ostatka samego dowódcę, jak im poruczono chcąc
dostarczyć go żywego dowódcy Taczanowskiemu. Graabe umknął
haniebnej śmierci odbieraiąc sobie wystrzałem w skroń życie,
adiutant jego, książę Asłanow, padł przy jego trupie na kolana i
głośno o "pardon" prosił. Ze słów naocznych świadków
śmierci hańbiącej pamięć "bohaterów moskiewskiej wyprawy"
pod Sędziejewicami spisując to wspomnienie dodaję, że zadaje ono
kłam napisowi na pomniku o potyczce między nimi, dla których
pomnik wzniósł moskal generał baron Zakomelski, nagrodzony
majoratem za "usmsmirenje polskawo miatieża" w tym samym
powiecie. Potyczki żadnej nie było. Owa potyczka, jak szumnie a
kłamliwie brzmi napis na pomniku, którego odbitkę tutaj
zamieszczamy, była tylko aktem karnym ze strony powstańców 1863
roku za chęć "osławienia" szczytnego i pełnego
poświęceń powstania narodowego polskiego i przedstawienia go w
fałszywem świetle zagranicy. Ostatni akt ekspjacji za tę wyprawę
podjął "bohaterski a pardonujący" książę Asłanow
całujący nogi złożonego w karczmie trupa parlamentarzysty
Rosnowskiego wobec zgromadzonych dla ostatniej posługi towarzyszy
broni. Sta-peen.
W ciągu dwóch tygodni od chwili ogłoszenia listy kolejności w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim osoby zainteresowane mogą wnosić do Starostwa Powiatowego Łaskiego uzasadnione reklamacje, w razie uwzględnienia której poprawiona zostanie odpowiednio lista kolejności, co jednak nie wstrzymuje wejścia w życie tejże listy kolejności z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1931 nr 7
OBWIESZCZENIE STAROSTY POWIATOWEGO ŁASKIEGO
z dnia 28. II. 1931 r. L. APH. 13
o kolejności osób obowiązanych do dostarczenia samochodów i motocykli.
Na podstawie §§ 4 i 8 Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Ministra Spraw Wojskowych z dnia 29.VII. 1930 r. wydanego w porozumieniu z Ministrami Skarbu i Robót Publicznych o obowiązku dostarczenia jako środków przewozowych na rzecz wojska w czasie pokoju samochodów, motocykli i rowerów (Dz. Ust. R. P. Nr. 58, poz. 470), podaję poniżej do powszechnej wiadomości, celem zapewnienia kolejności i równomierności przy powoływaniu do świadczeń listę kolejności osób powiatu łaskiego, obowiązanych do dostarczenia samochodów i motocykli w roku 1931.
72. Kubiak Franciszek, m. zam. i postoju pojazdu: Sędziejowice, gm. Wola Wężykowa, samochód osob., 7 osob., ŁD. 82829. Nr. ewid. 194. Nr. ewid. 214.W ciągu dwóch tygodni od chwili ogłoszenia listy kolejności w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim osoby zainteresowane mogą wnosić do Starostwa Powiatowego Łaskiego uzasadnione reklamacje, w razie uwzględnienia której poprawiona zostanie odpowiednio lista kolejności, co jednak nie wstrzymuje wejścia w życie tejże listy kolejności z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Starosta Powiatowy:
(-) Wallas Jan.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1931 nr 14
WYKAZ
Stowarzyszeń i Związków, które decyzją Wojewody łódzkiego w dniach i przy liczbach niżej wyszczególnionych zarejestrowane zostały.
L. p. rej. 2793 Kółko Kontroli Obór C. T. O. i K. R. „Łask-Sędziejowice" W Łasku z dn. 8. IV. 1931 r. L. BP. II. 1a/194.
Naczelnik Wydz. Bezp. Publ.
(—) Szutowski.
Echo Łódzkie 1931 luty
Automobil strzaskał w ...*
Nieostrożny wieśniak poniósł śmierć ...*
Łódź, 15 lutego. W dniu wczorajszym w godzinach popołudniowych na odcinku szosy Błaszki-Kalisz wydarzyła się tragiczna w skutkach katastrofa samochodowa.
Powracający z Błaszek wozem, zaprzężonym w jednego konia, 39-letni Antoni Klimek, zamieszkały w Sędziejowicach, w powiecie łaskim zignorował obowiązujące przepisy o ruchu kołowym i jechał lewą stroną drogi.
W pewnej chwili z przeciwnej strony ukazał się samochód ciężarowy. Szofer w ostatnim momencie zauwa....* usiłowałzatrzymać auto, co jednak, wobec śliskiej szosy [okazało]* się trudne do wykonania ....* całym pędem wpadł na wóz [niszcząc]* go doszczętnie.
Wieśniak poniósł śmierć [na miejscu]* wskutek zgniecenia klatki [piersiowej]* koń został również zabity.
Jak wykazało przeprowadzone dochodzenie szofer samochodu ....* winy za spowodowany wypadek.
*nieczytelne lub brak tekstu, przypis autora bloga
Echo Łódzkie 1931 lipiec
Złoczyńcy uśpili całą rodzinę.
Łask, 22. 7. — Ubiegłej nocy niewykryci dotąd sprawcy po wyjęciu okna, dostali się do mieszkania Józefa Aleksanderka we wsi Sędziejowice gminy Wola-Wężykowa w powiecie łaskim.
Złoczyńcy uśpiwszy snać domowników jakimś proszkiem nasennym, obrabowali doszczętnie mieszkanie, zabierając garderobę, bieliznę, biżuterję i patefon, ogólnej wartości około 2500 złotych.
Zaalarmowana o powyższem policja zatrzymała dwóch włóczęgów podejrzanych o udział w kradzieży.
Dalsze poszukiwania trwają.
Echo Łódzkie 1931 wrzesień
Nieudana wyprawa złodziei po cudze konie.
Łódź, 7 września. Ubiegłej nocy posterunkowy Komendy Policji Państwowej w Łasku, przejeżdżając rowerem przez wieś Sędziejowice, zauważył 2-ch osobników, usiłujących wyprowadzić konie ze stajni jednego z gospodarzy, niejakiego Antoniego Gajdy.
Posterunkowy Roszyk usiłował obu złodziei zatrzymać. Obrzucili go oni jednak gradem kamieni, poczem pozostawiwszy konie zaczęli uciekać.
Policjant rozpoczął pościg, wzywając uciekających do zatrzymania się. Kiedy wezwania nie poskutkowały, policjant strzelił kilkakrotnie, żadna z kul nie dosięgła jednak uciekających złoczyńców, którzy dopadłszy do pobliskiego lasku przepadli bez śladu.
Zorza 1932 nr 24
Wizytacja pasterka dekanatu
widawskiego. W dn. od 13 do 22 maja r. b. J.E. ks. dr. W.
Tymieniecki, biskup łódzki, dokonał wizytacji kanonicznej dekanatu
widawskiego, zwiedzając parafje Widawę, Rostarzew, Wygiełzów,
Grabno i Sędziejowice. Dostojnemu pasterzowi towarzyszyli w podróży:
ks. dziekan Gajewicz, ks. St. Nowicki, ks. kanonik Stypułkowski,
sekretarz jeneralny Związku młodzieży polskiej. J. E ks. biskup
był przyjmowany serdecznie przez miejscowe duchowieństwo i
wiernych, którzy tłumnie brali udział w nabożeństwach.
Echo Sieradzkie 1933 26
sierpień
Staraniem Związku
Młodzieży Ludowej województwa Łódzkiego
w dniu [...] sierpnia r. b w Sędziejowicach (pow. łaski) odbędzie
się "Święto Żniwne Wsi".
W święcie wezmą
również udział oddz. Zw. Mł.
Lud. pow. wieluńskiego jak również liczne grono zaproszonych
gości.
Program Święta: 11.30
Nabożeństwo. 13. — Obiad. 15. Korowód alegoryczny, składanie
wieńców. 17. Zabawa.
Echo Sieradzkie 1933 28 sierpień
Dziś w niedzielę o
godz. 9 rano wyjeżdża z Sieradza do Sędziejewic młodzież, ludowa
z powiatu sieradzkiego w ogólnej liczbie 200 osób (dwieście) na
święto żniwne młodej wsi.
Cała uroczystość
odbędzie się w wpomnianych Sędziejewicach w szkole rolniczej —
gdzie odbędzie się uroczyste składanie wieńców przyczem ostatni
złoży wieniec w imieniu całego województwa, powiat sieradzki.
Kierownictwo wycieczki
objął inż. Baranowski wraz z zarządem powiatowym Związku
Ludowego.
Powrót nastąpi
tegoż dnia późnym
wieczorem.
Echo Sieradzkie 1933 5 wrzesień
WIELUNIACY NA UROCZYSTOŚCI
ŚWIĘTO ŻNIWNE MŁODEJ
WSI.
W SĄDZIEJOWICACH.
W uroczystościach „Święto
Żniwne Młodej Wsi" urządzonych staraniem Mł. Ludowej woj.
Łódzkiego — w Sędziejowicach w pow. Łaskim — brała również
udział Zielona Gromada pow. Wieluńskiego.
Kilkudziesięciu
członków i człon[...] z dwunastu oddziałów rozrzuconych po całym
powiecie stawiło się do Sędziejowic w
barwnych strojach
ludowych w grupie Mł. Ludowej Wieluńskiej Ziemi — ze swoim
niestrudzonym
Kier. Pow. p. Józefem Musiałem na czele.
I niepoślednie
miejsce zajęła Zielona Gromada Pow. Wieluńskiego w uroczystościach
dożynkowych. Przyśpiew[...] dostojnym
gościom oraz pięknych [...] kilka
przodownicy składającej Panu Wojewodzie wieniec dożynkowy z
wieluńskiej pszeniczki — nagrodzone zostały hucznemi oklaskami.
Gromada Zielona Wieluńskiej Ziemi tem silniej i pewniej się czuła
bo [...]działa na tych uroczystościach
Dostojnego Gospodarza swego Powiatu Pana Starostę Niżankowskiego —
jak
zawsze przykuwającego
wzrok człeka do osoby Jego — mile się do nich uśmiechającego. —
Widziała swego Prezesa Pow. w osobie Pana Panaszka posła na Sejm i
mileńskiego Inspektora Samorządu Pana Radomyskiego — to też przy
zakończającym uroczystości oberku — piękne w strojach ludowych
wielunianki— widać tańczące z Panem Starostą, Prezesem
Panaszkiem i p. Insp. Radomyskiem.
Przewodniczy urodziwa p.
Zimochówna z Mieleszyna — mało jednego kawałka prosi do drugiego
p. Inspektora, a pierwsza śpiewaczka grupowa p. Młynkówna z
Wierzbia sunie pięknym ukłonem i zaprasza do tańca naszego Pana
Starostę.
A i p. Prezes Pow. tuszy
dość pokaźnej spocił swe czoło w tańcu dożynkowym, przytupując
i uśmiechając się po ojcowsku do swoich z... Wielunia.
Lecz nie tylko radością,
zabawą i weselem cieszyła się Mł. Ludowa w Sędziejowicach, gdyż
wzmocniła swe uczucia patrjotyczne i spotęgowała uroczystością,
która w tymże dniu odbywała się na Sędziejowickim cmentarzu przy
mogile powstańców 1863 roku z okazji 70-letniej rocznicy bitwy
powstańców z Moskalami.
Bezpośrednio po
nabożeństwie w starym kościele Sędziejowickim uformował się
barwny pochód udając się na cmentarz by oddać hołd
prochom poległych powstańców.
Przy mogile
wygłoszone zostały podniosłe przemówienia po których odśpiewano
pieśni patrjotyczne.
I dziwnie, ale
wyraźnie biegła myśl w dal w czasy minione i wracała do
teraźniejszości śmielsza, pewniejsza, gdyż
nasze sztandary, dumne Białe Orły
swobodnie powiewają nad naszemi głowami.
Czujemy to, że łza, pot,
krew i wysiłek orężny wywalczający nam Polskę nakazuje w
dzisiejszych czasach niepokoju codzienną nieugiętą, a ofiarną
pracą uzmacniać i budować silną i potężną Polskę, którą
mocarstwem zwać muszą.
Uczestnik.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 20
z dnia 28 września 1933 r. L. SA. II. 12/13/33.
Po wysłuchaniu opinij rad gminnych i wydziału powiatowego zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 15 września 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23 marca 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Łaskiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
(—) Hauke-Nowak
Wojewoda.
Łódź w Ilustracji 1933 nr 13
Łódź w Ilustracji 1933 nr 39
Echo
Kaliskie
Ilustrowane
1933 r.
Dożynki w historycznych Sędziejowicach
Sędziejowice, miejsce pamiętające krwawą bitwę powstania z roku 1863, w której powstańcy pod wodzą Taczanowskiego znieśli cały oddział moskiewski, a gdzie obecnie wznosi się mogiła z krzyżem, usypana w 1914 r. przez legionistów, gościło w niedzielę, dnia 27 sierpnia, "Zieloną Gromadę" województwa łódzkiego.
Uroczystości dożynkowe poprzedzone zostały oddaniem hołdu i czci poległym bohaterom powstania, przez złożenie na mogile wieńca. Na cmentarzu do zebranej młodzieży w gorących i podniosłych słowach, przemówił p. Staszewski, prof. z Pabjanic.
Po złożeniu wieńca, oddziały Zw. młodzieży lodowej pomaszerowały na plac szkoły rolniczej, gdzie nastąpiła defilada.
Po przerwie obiadowej o godz. 4-ej nastąpiła właściwa uroczystość dożynkowa, składanie wieńców gospodarzowi województwa p. wojewodzie, którego zastępował p. Keller, naczelnik referatu rolnego.
Na dożynki przybyli także: p. generał Małachowski, dyrektor Izby rolniczej p. Kawczak, kilku starostów oraz szereg osobistości, reprezentujących władze państwowe, samorządowe i organizacje społeczne. Uroczystość rozpoczęła się odśpiewaniem hymnu młodzieży, poczem w korowodzie, symbolizującym pracę rolnika od wczesnej wiosny do późnej jesieni, przemaszerowali: pług, siewcy, kosiarze, wóz ze zbożem, młockarze i wóz z mąką i dzierżą.
Składanie wieńców zapoczątkował pow. kaliski, który swą liczebnością, pięknym wieńcem oraz doborowemi przyśpiewkami wyróżnił się z pośród innych.
Potem kolejno postępowały powiaty: koniński, kolski, wieluński, piotrkowski, łaski i inne. Korowód zamykał powiat sieradzki w swych barwnych strojach z wieńcem wojewódzkim.
Na zakończenie odbyły się tańce. W pierwszej parze widzieliśmy zastępcę wojewody, p. Kellera z przodownicą, w drugiej p. generała Małachowskiego, a za nimi resztę uczestników.
Dożynki wypadły imponująco, dzięki sprężystej pracy poszczególnych powiatów.
Młodzież w przyśpiewkach, pełnych humoru i treści, wypowiedziała wszystkie swe bolączki i radości. Ogólnie zaś panowały wesele i radość, toteż młodzież z żalem opuszczała dożynki, by powrócić do codziennych zajęć.
Młodzież kaliska występowała na czele ze swym prezesem p. R. Zarębskim.
Echo Łódzkie 1933 maj
Narzędzia dentystyczne przeraziły wiejską dziewczynę.
Niezwykła wizyta w komisarjacie policji.
Zduńska Wola, 30 maja. (Od wł. kor.) Poniższy wypadek dowodzi, że w wieku XX. dentysta może być jeszcze wzięty za złego czarownika, a jego narzędzia dentystyczne za narzędzia średniowiecznych inkwizycyj.
Do Komisarjatu P. P. w Zduńskiej Woli przybiegła zdyszana wiejska dziewczyna — Marjanna K. z Sędziejewic pow. Łaskiego meldując dyżurnemu przodownikowi, że technik dentystyczny F. Rawski zam. przy ul Składowej 4 chciał jej coś zrobić dokładnie jednak nie umiała wyjaśnić
o co chodzi.
Wydelegowany na miejsce policjant ustalił, że dziewczyna przyszła do dentysty z propozycją wstawienia jej dwóch zębów. Po wpłaceniu 5 złotych a conto, dentysta począł przygotowywać się do zdjęcia formy. Przerażona widokiem narzędzi dziewczyna, zbiegła pozostawiając na miejscu koszyk i chustkę.
Dziewczyna nie uspokoiła się nawet w obecności policjanta i oświadczywszy, iż wróci z ojcem i braćmi czmychnęła, gdzie pieprz rośnie.
Echo Łódzkie 1933 grudzień
POŻAR NA WSI.
We wsi Sędziejowice pow. łaskiego wybuchł pożar w zagrodzie Franciszka Skierżyńskiego. Zanim zdołano zorganizować akcję ratowniczą, drewniany dom mieszkalny spalił się doszczętnie. Przyczyna pożaru narazie nie ustalona. W sprawie tej policja prowadzi dochodzenie.
Orędownik 1935 nr. 197
Dożynki w Sędziejowicach
Pabjanice, 27. 8. W niedzielę, 25 b. m. odbyły się w Sędziejowicach, pow. łaski, w sejmikowej szkole rolniczej tradycyjne dożynki. W uroczystościach dożynkowych udział wzięli m. in. wojewoda łódzki jako gospodarz, starosta Konopacki, inż. Karczak, kandydat na posła p. Lopold i wielu działaczy „sanacyjnych".
Uroczystość rozpoczęła się o godz. 7. Wieńce dożynkowa od delegacyj przyjął wojewoda łódzki. Widzowie hucznemi oklaskami przyjęli dożynkowe pieśni, śpiewano przez delegacje, wręczające wieńce. W pieśniach tych dla niejednej z obecnych „osobistości" znalazły się dość niemiłe przyśpiewki.
Na dożynki ściągnięto z okolicy oddziały ochotniczej straży pożarnej, rezerwistów i „strzelców", nauczycieli i
urzędników z okolicznych wsi.
Mimo, że uroczystości dożynkowe w zasadzie przeznaczone były dla ludności wiejskiej, ludność tę zupełnie niemal pominięto przy organizowaniu imprezy, to też wieśniacy stanowili mniejszą część obecnych na dożynkach. W ub. latach po dożynkach uczestnicy otrzymywali skromny posiłek. W roku bieżącym po całej ceremonji również urządzono „posiłek", ale tylko dla tych, którzy otrzymali specjalne zaproszenia i zapłacili po 4 złote. Oczywiście, że bawili się tylko sami swoi, co pomogło do stworzenia odpowiedniego nastroju i wznoszenia toastów.
Tak wygląda realizacja hasła „frontem do wsi, frontem do szarego człowieka".
Orędownik 1935 nr. 288
Fatalny strzał. W Sędziejowicach podczas powrotu z polowania, Otton Klauze przez nieuwagą spowodował wystrzał z nierozładowanej dubeltówki i zranił w brzuch siedzącego na bryczce woźnice, Feliksa Kapuścińskiego. — Ranny zmarł wkrótce.
Obwieszczenia Publiczne 1936 nr 86
Sąd Okręgowy w
Kaliszu, na mocy art. 1777-6 U. P. C., obwieszcza, iż na skutek
postanowienia Sądu z dnia 26 września 1936 r., zostało wszczęte
postępowanie o uznanie za zmarłego Andrzeja Majchrzaka, syna
Macieja i Antoniny z Twardowskich, urodz. dn. 7 września 1879 r. we
wsi Sędziejowice, gm. Wola
- Wężykowska, pow. łaskiego.
Wobec czego Sąd wzywa go,
aby w terminie 6-miesięcznym od dnia wydrukowania niniejszego
zgłosił się do Sądu, gdyż w przeciwnym razie, po upływie
tego terminu zostanie przez Sąd uznany za zmarłego.
Wzywa się wszystkich,
którzyby wiedzieli o życiu lub śmierci Andrzeja Majchrzaka,
aby o znanych sobie faktach zawiadomili Sąd Okręgowy w Kaliszu
w powyższym terminie, nadto Sąd nadmienia, że Andrzej
Majchrzak był stałym mieszkańcem wsi Sędziejowice, pow.
łaskiego, nr sprawy Co. 482/36.
Obwieszczenia Publiczne 1936 nr 98
Wydział I Cywilny Sądu
Okręgowego w Łodzi, na zasadzie art. 1777-3 U. P. C. oraz zgodnie z
decyzją z dnia 15 października 1936 r. ogłasza, że na skutek
podania Antoniny Jaros, zam. w kol. Wola - Wężykowa, gmina i
poczta Sędziejowice, powiatu łaskiego, wszczęte zostało
postępowanie celem uznania Leona Jarosa, za zmarłego i z mocy art.
1777-8 U. P. C., wzywa tegoż Leona Jarosa, męża petentki, a syna
Kacpra i Antoniny z Kratów, urodzonego w Kalinowie, w dniu 28
marca — 9 kwietnia 1892 roku, ostatnio zamieszkałego w
Sędziejowicach, pow. łaski, który w roku 1914 został powołany na
wojnę światową, a obecnie niewiadomego z miejsca pobytu, aby w
terminie 6-miesięcznym, od daty opublikowania niniejszego, stawił
się w kancelarii Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Łodzi,
przy Placu Dąbrowskiego nr 5, albowiem po tym czasie nastąpi
uznanie go za zmarłego.
Nadto I Wydział Cywilny
Sądu Okręgowego w Łodzi, wzywa wszystkich, którzy o życiu lub
śmierci pomienionego Leona Jarosa posiadają wiadomości, by o
znanych sobie faktach zawiadomili Sąd najpóźniej w oznaczonym
wyżej terminie do sprawy nr Co. 1080/35.
Echo Łódzkie 1936 październik
Znów włamywacze wywieźli kasę do lasu.
Złodzieje w urzędzie gminnym w Sędziejowicach.
ZDUŃSKA WOLA 31.10. Dziś zawiadomiono władze policyjne, że do urzędu gminnego w Sędziejowicach dokonano włamania i wywiezienia z biura kasy ogniotrwałej. W toku dochodzenia ustalono, że zuchwali włamywacze dokonali onegdaj w nocy włamania do biura urzędu, skąd przy pomocy wozu skradzionego gospodarzowi tejże wsi Zygmuntowi Sokołowskiemu, wywieziono ciężką kasę do odległego zagajnika. Tam złoczyńcy przy pomocy ciężkich sztab żelaznych rozbili kasę i zrabowali z niej całą gotówkę w sumie około 700 złotych.
Porzuconą kasę w kilka godzin po włamaniu i rabunku znaleźli wieśniacy w zagajniku. Zarządzony pościg policyjny za zbiegłymi włamywaczami trwa.
Orędownik 1937 nr. 172
Kradzież zboża z pola. Podczas tegorocznych żniw zdarzają się b. często kradzieże zboża z pola. Ostatnio tj. dn. 26. bm. we wsi Kamostek, gm. Pruszków, Antoniemu Zawadzkiemu skradziono z pola większą ilość pszenicy, znacznej wartości. Skradzioną pszenicę odebrano od Kazimierza Skiedzyńskiego, zam. we wsi Sędziejowice.
Echo Łódzkie 1937 grudzień
Splądrowana pasieka.
ZNACZNA KRADZIEŻ MIODU.
ŁASK, 3.12. — We wsi Sędziejowice, w powiecie łaskim prowadzona jest w ogrodach miejscowej szkoły rolniczej bogata pasieka. Wczoraj nieznani sprawcy splądrowali wszystkie ule w pasiece, kradnąc miód, w który zostały zaopatrzone bardzo obficie pszczoły na zimę.
Straty, spowodowane kradzieżą są bardzo znaczne, jeśli się weźmie pod uwagę, że ule zostały bardzo przez rabusiów uszkodzone, a szereg rojów pszczelich zniszczony.
Władze policyjne wdrożyły energiczne dochodzenie w kierunku ustalenia złodziejów, jest to już bowiem drugi wypadek obrabowania pasiek na terenie Sędziejowic.
Echo Łódzkie 1938 styczeń
Z okazji 75-tej rocznicy powstania styczniowego odbyła się w Pabjanicach w sali Teatru Miejskiego uroczysta akademia, którą zagaił dr W. Eichler, następnie referat okolicznościowy wygłosiła p. Zawadzka. Po referacie głos zabrał Prezes Federacji Polskich Związków Obrońców Ojczyzny, p. Krakawski, który zaprojektował wzniesienie pomnika w Sędziejowicach pod Pabianicami, gdzie miała miejsce większa potyczka powstańców z Moskalami i gdzie znajduje się wspólna mogiła poległych powstańców. Projekt ten jednogłośnie zaakceptowano i zarządzono niezwłocznie doraźną zbiórkę pieniężną na ten cel, która dała w wyniku 80 złotych.
W części wokalno-muzycznej pod dyrekcją Karola Lubowskiego chór męski Tow. Śpiew. "Moniuszko" odśpiewał kilka nastrojowych pieśni, następnie p. Nietschówna odegrała na skrzypcach kilka utworów przy akompaniamencie fortepianu, i na zakończenie wystąpił pabianicki chór rewelersów.
Orędownik 1938 nr. 166
Obwieszczenia Publiczne 1939 nr 13
Wydział Hipoteczny przy
Sądzie Grodzkim w Łasku obwieszcza, że na dzień 16 maja 1939 r.,
na godz. 10 rano wyznaczony został termin pierwiastkowych
regulacyj hipotek dla:
1) gruntów państwowych
linii kolejowej Herby-Nowe — Gdynia, nabytych i wywłaszczonych
na rzecz Skarbu Państwa przez Francusko-Polskie Towarzystwo
Kolejowe w Bydgoszczy u poszczególnych właścicieli w obrębie
powiatu łaskiego, a mianowicie we wsiach: Zalasy — 1 ha 9313
m kw, Rusiec — 4 ha 5539 m kw, Żary — 4353 m kw, Dąbrowa
Rusiecka — 2 ha 6251 m kw, Dębina — 2 ha 2100 m kw, Lucjanów
— 1 ha 2510 m kw, Wincentów — 3457 m kw, Sewerynów — 4557 m
kw, Klęcz — 1 ha 3681 m kw, Chociw — 1 ha 1864 m kw, Ruda
(wysiedle Pająk) — 1 ha 3007 m kw, Ruda — 4 ha 8459 m kw,
Rogoźno — 4 ha 6424 m kw, Siedlce — 4 ha 2117 m kw, Osiny — 1
ha 4435 m kw, Kozuby Stare — 4 ha 0821 m kw, Sędziejowice — 8 ha
3523 m kw, Lichawa — 6 ha 1612 m kw, Kustrzyce — 4960 m kw,
Dobra — 2 ha 6636 m kw, Marzenin — 3 ha 1218 m kw;
Osoby interesowane winny
zgłosić się w oznaczonym terminie z prawami swoimi, pod skutkami
prekluzji. 32/39.
Dziennik Łódzki 1946 nr 146
Społeczeństwo gmin
Widawa i Sędziejowice poparte przez Zarząd Drogowy Powiatowej Rady
Narodowej i Starostwa Powiatowego w Łasku doprowadziło do stanu
używalności most na rzece Stara Widawka w gminie Widawa, długości
85 m. zburzony w czasie działań wojennych w 1939 r.
Dziennik Łódzki 1946 nr
296
Na terenie powiatu
łaskiego czynnych jest 16 szkół rolniczych, w tej liczbie 1 liceum
w Widzewie, dwa gimnazja w Ostrowie i Sędziejowicach.
Dziennik Łódzki 1947 nr
35
Wczoraj przed Wojskowym
Sądem Rejonowym w Łodzi stanęło 7 oskarżonych. Dwaj główni
oskarżeni — 34-letni Jędrasiak Antoni i 24-letni szofer Rendecki
Jerzy — członkowie bandy terrorystycznej i kierownictwa „Walki z
Bezprawiem".
Banda ta pod dowództwem
niejakiego Jana Nowaka, pseudo „Cis" od kwietnia do sierpnia
ub. roku grasowała na terenie pow. łaskiego, dokonując całego
szeregu napadów rabunkowych i aktów terroru na członkach partii
demokratycznych. Pozostali oskarżeni to Milczarek Bronisław,
Malinowski Józef, gajowy Radzioch Antoni, Rendecki Józef i Obłąk
Jan.
Oskarżeni Jędrasiak
i Rendecki brali udział w szeregu napadów stosując przy tym iście
hitlerowskie metody. Oskarżeni wkraczali do mieszkań swoich ofiar z
bronią w ręku, kazali się
im kłaść na ławie, a następnie bili do
utraty przytomności wężem gumowym napełnianym piaskiem. W ten
sposób znęcali się
m. in. nad
Świstkiem Michałem, Sufrytem Ignacym, Kubikiem Pawłem.
Następnego dnia
obaj oskarżeni dokonali napadu na nadleśnictwo Sodzejowice gdzie po
sterroryzowaniu obecnych zrabowali
z kasy 40 tys. zł. zostawiając „pokwitowanie".
Oskarżony Rendecki
na własna rękę zrabował z wozu pocztowego 163.400 zł oraz włamał
się
do magazynu „Rolnik" w Łasku, skąd
zrabował motocykl.
Osk. Jędrasiak brał
udział w napadzie rabunkowym dokonanym na mieszkanie ob. St.
Durskiego w Łodzi przy ul. Chełmońskiej.
W czasie jednego
z napadów terrorystycznych, oskarżeni Jędrasiak i Milczarek
przez dłuższy czas znęcali się
nad Szymczakiem Stanisławem, bijąc go
gumową pałką, a gdy stracił przytomność — zastrzelili go.
Malinowski oskarżony
jest o podjudzanie swego kolegi Milczarka do bicia i znęcania się
nad członkami PPR.
Pozostali oskarżeni
— Radzioch, Rendecki Józef (ojciec Jerzego) i Obłąk Józef
bezpośredniego udziału w
napadach nie brali, ani też nie należeli do bandy. Ich winą
jest jednak to, że członkom bandy udzielali pomocy, ukrywając ich,
dostarczając im żywności i amunicji.
Oskarżeni, z wyjątkiem
Rendeckiego Jerzego, który do winy się przyznał, przyznają się
jedynie do części zarzucanych im przestępstw.
Rozprawa trwa. (ibk.)
Dziennik Łódzki
1947 nr 39
Dnia 4 bm. weszła na
wokandę Wojskowego Sądu Rejonowego sprawa członków nielegalnej
organizacji pod nazwą "Kierownictwo Walki z Bezprawiem"
mającej na celu obalenie obecnego ustroju demokratycznego w Polsce.
Oskarżeni dokonali szeregu napadów rabunkowych i terrorystycznych,
stosując przy tym iście faszystowskie metody.
Sąd po rozpatrzeniu
sprawy ogłosił w dniu wczorajszym wyrok, skazujący Antoniego
Jędrasiaka, Jerzego Rendeckiego i Bronisława Mielczarka, którym na
podstawie śledztwa i zeznań świadków została udowodniona wina na
karę dożywotniego więzienia. Antoniego Radziocha na dwa lata
więzienia z zawieszeniem. Józef Malinowski oraz Józef Obłąk
wobec braku dowodów przestępstwa zostali
uniewinnieni.
Sprawa Józefa
Rendeckiego, ojca osk. Jerzego Rendeckiego została z powyższej
sprawy wyłączoną w celu uzupełnienia śledztwa. (ibk)
Dziennik Łódzki 1947 nr
158
We wsi Sędziejowice
w dniu 8 czerwca rb. około 250 świetliczan w barwnych strojach
góralskich, krakowskich, łowickich i miejscowych stanęło do
zawodów. Udział brały miejscowości: Pabianice, Karniczewice,
Bechcice, Kwiatkowice, Zagliny, Grabień, Prusinowice, no i dwie
świetlice z Sędziejowic.
Popisy, śpiewy i
tańce oraz recytacje wypadły bardzo udatnie. Uroczystość
zaszczycili swą obecnością: starosta powiatu łaskiego,
przedstawiciel Kuratorium z Łodzi, prezydent miasta Pabianic oraz
inspektorzy
szkolni i przedstawiciele nauczycielstwa z powiatu.
M. J.
Dziennik Łódzki 1947 nr
259
Na trzynastym kilometrze
szosy, łączącej miasto powiatowe Łask z osadą Widawa, rozsiadła
się — niewielka, bo kilkaset zaledwie mieszkańców licząca
wioska Sędziejowice.
Już
w okresie międzywojennym Sędziejowice przodowały w powiecie
łaskim, jako miejsce licznych zjazdów rolników, wystaw płodów
wiejskich, a często dożynek powiatowych.
Po wojnie w bardzo
szybkim czasie wioska
wróciła do poprzedniego znaczenia. Dzięki wysiłkom miejscowego
społeczeństwa, ofiarnej pracy dyrektora Edwarda Małuszyńskiego,
pomocy władz powiatowych oraz dużego wkładu pracy personelu
nauczycielskiego, tamtejsza Szkoła Rolnicza została uruchomiona już
w styczniu 1945 r.
przyjmując w swe mury 82 uczniów.
Wrzesień 1947 r. — to
drugi ważny etap dla wsi i powiatu. Sędziejowice otrzymują
zezwolenie Ministerstwa Oświaty na otwarcie Męskiego Gimnazjum
Rolniczego, jako jedynej tego typu placówki w powiecie łaskim. Od
tej chwili z najrozmaitszych stron i okolic do średniej uczelni
wiejskiej ciągną zastępy młodzieży chłopskiej z całego
województwa. Od września br. młodzież szkolna w liczbie 105 osób
pracuje z zapałem nad zdobyciem teoretycznych wiadomości
rolniczych, ogólnych, oraz umiejętności, związanych z
wykonywaniem zawodu rolniczego Z. O.
Głos Chłopski 1948 nr 188
Gospodarka Łódzkiej Dyrekcji Lasów
Plan zalesienia w województwie wykonany w 125 procent
Na terenie dyrekcji lasów państwowych w Łodzi zostały już zakończone prace zalesieniowe. W bieżącym roku przygotowano zalesienie 8.940 ha. zalesiono zaś 10.421 ha, osiągając w ten sposób 25 proc. nadwyżki.
W akcji zbioru nasion zorganizowano współzawodnictwo między nadleśnictwami. Pierwsze miejsce zajęło nadleśnictwo Sędziejowice, które zebrało 31.562 kg szyszek. Dzięki współzawodnictwu akcja zbioru nasion znacznie się wzmogła. Ogółem zebrano około 753 tysiące kg. szyszek, zyskując w ten sposób 7.535 kg nasion.
W roku 1947 żywicowano obszar 1.150 ha. wroku bieżącym projektuje się żywicowanie 1.300 ha.
Do dnia 30 września zostaną zakończone prace nad taksacją i pomiarami 12 nadleśnictw, o łącznej powierzchni 68 tys. ha.
Dyrekcja Lasów Państwowych w Łodzi rozwiązała na swoim terenie całkowicie problem braku wykwalifikowanych sił. Ośrodki szkoleniowe w Bedoniu koło Łodzi i Zagoniu koło Częstochowy szkolą odpowiednie rady leśników.
Dziennik Łódzki
1948 nr 204
W Polsce powojennej
podniesienie produkcji rolnej stało się sprawą zasadniczą.
Zagadnienie upowszechnienia wiedzy rolniczej jest bardzo naglące.
Przez jeden rok zgrupowano w szeregach przysposobienia rolniczego i
wojskowego około 500 tys. młodzieży chlopskiej. Przeszkolono i
zatrudniono ponad tysiąc instruktorów gminnych. Szkoły rolnicze
szykują kadry fachowców dla 7 tys. majątków państwowych. Są to
głównie administratorzy, buchalterzy i traktorzyści.
Jedna z 250 szkół
kształcenia rolników jest męskie gimnazjum rolnicze w
Sędziejowicach.
Przed kilku dniami byłem
gościem tej pożytecznej placówki. Zaczęliśmy od zwiedzenia parku
i sadu owocowego oraz ogrodu warzywnego, wśród których mieści się
w specjalnie na ten cel postawionym w r. 1928 budynku — szkoła o
trzech kondygnacjach. Budynek jest murowany, posiada kanalizację,
wodociągi, prysznice oraz oświetlenie elektryczne z własnej
siłowni.
POLA DOŚWIADCZALNE.
Droga do pól
doświadczalnych — plantacji malin, porzeczek i truskawek prowadzi
przez piękną aleję grabową. Dochodzimy do plantacji malin. Obok
mieści się hodowla truskawek. Jest już po sezonie. Szkoła
sprzedawała je po 70 zł za 1 kg. Średnia cena truskawek w Łodzi
kształtowała się po 180 zł za 1 kg(!). Wracamy do szkoły przez
aleję brzozową. Po drodze spotykamy uczniów, którzy w okresie letnim
odbywają praktykę. Koszą siano,
podbierają miód, pielą w grzędach jarzyn.
HISTORIA SZKOŁY
Po odzyskaniu
niepodległości w r. 1918 majorat Sędziejowice został
rozparcelowany. Lasy zostały włączone do nadleśnictwa państwowego
Sędziejowice, z gruntów folwarku utworzono kolonie Sędziejowice.
Ośrodek obejmujący 33 ha powierzchni został przeznaczony na
utworzenie szkoły rolniczej, kilkanaście ha przeznaczono na cele
szkolnictwa powszechnego i dla użytku nauczycielstwa. Szkoła powstała w
r. 1923 z Inicjatywy Okręgowego Związku Kółek Rolniczych.
ZESPÓŁ
NAUCZYCIELSKI I
PROGRAM
Dyrektorem szkoły od
pierwszych dni wyzwolenia jest p. Edward Małuszyński. Rozpoczęcie
kursu rocznego nastąpiło już w dniu 1 marca 1945 r. Z dniem 1
września 1946 r. niezależnie od prowadzonego kursu rocznego,
zostało zorganizowane męskie gimnazjum rolnicze z klasą
przygotowawczą i pierwszą. W r.
1947 w dalszym ciągu
prowadzono nowy kurs roczny z 18 uczniami, w gimnazjum zaś klasy:
wstępną, pierwszą i drugą z 67 uczniami.
Program obejmuje m. in.
dział hodowli i zoologii, botanikę, język polski, religię, język
rosyjski, ekonomię społeczną, spółdzielczość i higienę.
GOSPODARSTWO
Obok budynku
szkolnego, szkoła posiada inne budowle. Dwa budynki mieszkalne dla
nauczycieli, dwa pofolwarczne budynki dla pracowników rolnych i
instruktorów. Poza tym są obory, stajnie, śpichlerz, przechowalnia
owoców, magazyny itp. Szkoła posiada duży inwentarz, składający
się z 9 krów, trzody chlewnej, 4 koni itp. Inwentarz martwy składa
się ze wszystkich narzędzi i maszyn rolniczych potrzebnych do
prowadzania gospodarstwa na właściwym poziomie.
Dla uczącej się
młodzieży organizuje się obecnie boisko.
Oto cały majątek szkoły.
Budżet szkoły na
r. 1948 uchwalony przez Powiatową Radę
Narodową zamyka się w wydatkach kwotą
zł. 1.858.000 w tym dopłata ze strony Powiatowego Związku
Samorządowego zł 482.000.
Z uwagi na to, że
obszar szkoły okazał się za mały i nie może stanowić naturalnej
podstawy egzystencji dla niej rozpoczęto pertraktację z Wydziałem
Oświaty Rolniczej Urzędu Wojewódzkiego w
Łodzi o przydział ośrodka Podule odległego od gimnazjum o 4 km.
Pertraktacje zakończone zostały pozytywnie i ośrodek zestał przez
gimnazjum przyjęty w formie dzierżawy do czasu nadania przez
Ministerstwo. Z. M.
Głos Chłopski 1948 nr 240
Dowcipny pan nauczycie!
Obywatel Krawczyk Wojciech jest nauczycielem w naszej wsi Sędziejowice. Jak wiadomo, w niektórych wsiach nauczyciel z tytułu swego urzędu otrzymuje kawałek ziemi do uprawy. U nas w Sędziejowicach znajduje się 17 mórg ziemi na ten cel przeznaczonej. Pracuje w szkole 4-ch nauczycieli. Jednakże ob. Krawczyk, który jest kierownikiem szkoły wziął sobie całą ziemię i w dodatku ją wydzierżawił ob. Poklasińskiej. Ob. Poklasińska dostała 2 morgi na swój użytek i wzamian obrabia cały teren, to znaczy 17 mórg. Jak więc widzimy, warunki dla pana kierownika wcale nie najgorsze. Ale co poczną inni nauczyciele?
I co na to Zarząd Gminny?
Obserwator z Sędziejowic
Głos Chłopski 1948 nr 243
Pan Małuszyński źle w szkole gospodarzy
Dyrektorem Szkoły Rolniczej w Sędziejowicach jest ob. Małuszyński Edward, który na naszym terenie znany jest ze swych reakcyjnych poglądów. W czasie wyborów szczególnie się to uwydatniło. Zresztą i do dzisiejszego dnia stara się nie dopuścić gospodarzy demokratycznie nastawionych do głosu.
Obok tego pan Matuszyński prowadzi złą gospodarkę w szkole. Ja na przykład byłem sam świadkiem jak dzieci ze szkoły kupowały sobie chleb (20 bochenków) by mogły jakoś przetrzymać. Ostatnio to chłopcy kupują sobie jedzenie ze swoich funduszów nie korzystając z dotacji, które im przysługują. Sądzę że wobec zbliżającego się roku szkolnego słusznym będzie, gdy powiem, że ob. Małuszyński nie powinien wrócić na nasz teren.
Grocholski Franciszek Sędziejowice pow. łaski
Głos Chłopski 1948 nr 244
Sędziejowice ubiegają się o nagrodę
jako wzorowa gmina województwa
Gmina Sędziejowice ubiega się w tej chwili o nagrodę jako przodująca w województwie i o ile jest sprawiedliwość na tej ziemi oświadczył mi ob. Burski instruktor gminy nam się ona należy.
Od obywatela Burskiego dowiedzieliśmy się też o wyczynach Sędziejowic w bieżącym roku.
A więc po pierwsze budowa mostu na Grabi. W Brodach Brzeskich, budowa szosy Sędziejowice — Grabia. Wy szlakowanie ulic wiejskich w Brodach Brzeskich, Żaglinach Kombach* i Lichowie. Założenie 150 przepustów drenów cementowych, wykopanie 60 km. rowów przydrożnych i odnowienie 45 km.
Na 8 tys. ha w gminie zasiano systemem rzędowym 2 tys. ha poplonów. Odchwaszczono 5tys. ha ziemi. Zajęto pod buraki cukrowę 15 ha. Pobudowano przykładową oborę z twardym dnem i gnojownikiem, oraz 2 silosy.
Pierwsza ratę podatku gruntowego i FOR-u spłaciła gmina w 100 procentach. Dokonuje się w tej chwili remonty szkół.
*Kozubach
Głos Chłopski 1948 nr 250
Z frontu współzawodnictwa
Przodownicy
powiatu łaskiego
Powiatowy Komitet Współzawodnictwa wyróżnił następujące zespoły za wybitne osiągnięcia:
GMINA BAŁUCZ — Gromada Wrzeszczowice wybrukowano 3 km drogi okopano 8 km. rowów, pozostały odcinek drogi wyżwirowano, zrobiono chodnik i wyłożono kamieniami. Odwodniono około 30 ha łąk przez wykopanie systemem szarwarkowym rowu, rów został obdarniowany. Obsiano w 90 proc. siewnikami zboża jare. Opryskano i prześwietlono korony drzew owocowych w całej gromadzie stadium organizacji jest Koło Gospodyń Wiej[skich] stadium organizacji jest Koło Gospodyń Wiejskich. Działacze w tej gromadzie Smolarek Stanisław i Krosiński Feliks.
GROMADA PRZATÓW — Ulepszono drogi przez okopanie ich rowami wzdłuż całej gromady, wyrównano płoty, usypano i wyżwirowano chodnik, obsiano zboża jare w 85 procentach, sady opryskano i prześwietlono korony drzew oraz wsadzono 250 drzewek w sezonie wiosennym. W każdym gospodarstwie znajduje się kupa kompostowa. Działacz gromadzki Sędzikowski Jan. Nadmieniamy, że gromada Wrzeszczowice została całkowicie zradiofonizowana w br. Działacze gminni do spraw współzawodnictwa to ob. Rybka Władysław prezes Gminnego Związku Samopomocy Chłopskiej i Instruktor Rolny ob. Kozioł Władysław.
GMINA SĘDZIEJOWICE — Gromada Sędziejowice pobudowano 2 silosy, pobudowana została obora przykładowa pod względem nowoczesnych zasad użyteczności z gnojownią betonową i dnem betonowym. Zasiano 95 procent podorywki łubinem pastewnym. Zorganizowano Koło gromadzkie ZSCh z 50-cioma członkami i Koło Gospodyń Wiejskich z 16 członkiniami oraz Koło Młodzieży ZMP. Zorganizowano 2 bloki nasienne z żytem na terenie gromady. Zorganizowano Związek Plantatorów buraka cukrowego. W pracy na terenie gromady wyróżniają się ob. Matusiak i ob. Wolniak Franciszek prezes ZSCh. Na terenie gminy w pracy wyróżniają się wójt gminy członek ZSCh — ob. Ceran. Założono 2 filie Spółdzielni Samopomoc Chłopska w gromadach: Grabno i Korczyska. Założono Spółdzielnię szewcką „Samopomoc Chłopska" w Sędziejowicach oraz zorganizowano skup zboża w Spółdzielni S. Ch. w Kozubach, obsiano w akcji wiosennej 2.000 ha siewem rzędowym, wykonano podorywkę w m-cu lipcu i sierpniu około 2.200 ha. Co do podatków zaległych i bieżących I-ej raty podatku gruntowego i -FOR wpłacono w 100 procentach.
Głos Chłopski 1948 nr 252
Pracowite gosposie są w łaskim
W powiecie łaskim 11 kół Gospodyń Wiejskich rozwija ożywioną działalność, organizując na swoich terenach konkursy wzorowych ogródków warzywnych i współzawodnicząc między sobą. I tak na przykład Koło GW w Baryczu współzawodniczy z Żaglinami w organizacji kursów, dziecińców i ogródków.
Wiosną tego roku odbyły się kursy pieczenia w Świganowie gm. Pruszków i Żaglinach. Poza tym kursy przetworów owocowych miały ostatnio miejsce w Rogoźnie gm. Chociszew i Baryczu gm. Łask, oraz w Teodorach.
W październiku zorganizowane zostaną 3 miesięczne kursy kroju i szycia w Dłutowie, Teodorach, Mogilnie, Sędziejowicach i Żaglinach.
Głos Chłopski 1948 nr 329
Chlewnie zarodowe w powiecie łaskim
Zagadnienie zaopatrywania miast w mięso i tłuszcze, a także projekty eksportu bekonów stawiają przed gospodarstwem wiejskim jako sprawę aktualną poprawę rasy świń.
W związku z tym Zarządy Powiatowe ZSCh przystępują obecnie do organizowania zarodowych chlewni.
Do powiatu łaskiego sprowadzono w bieżącym sezonie 13 macior zarodowych oraz 4 knury rasy wielkiej białej. Okazy te w głównej mierze zostały rozprowadzone na następujące punkty: Dwie maciory i knur do Pstrokoni, gm. Zapolice. Dwie maciorki i knur do Wronowic, oraz dwie maciorki do Buczku-Szadku. Zarodowe chlewnie mieszczą się głównie przy ośrodkach oświaty rolniczej i resztówkach Samopomocy Chłopskiej. W ośrodkach tych znajdują się wybiegi i chlewnie mogą być racjonalnie prowadzone.
Poza tym rozdano kilka sztuk małorolnym gospodarzom we wsi Sędziejowice.
Dziennik Łódzki 1949 nr
21
REMONT.
Na wiosnę r. b.
rozpocznie się remont frontowego budynku Szkoły Gospodarstwa
Wiejskiego w Sędziejowicach. Budynek otrzyma nową
instalację centralnego ogrzewania i
zostanie skanalizowany.
Głos Chłopski 1949 nr 85
Nie nos dla tabakiery...
W Spółdzielni „Samopomocy Chłopskiej" w Kozubach, pracuje jako ekspedientka Wanda Ziółkowska, córka kierownika Spółdzielni. Właściwie, to nie wiadomo poco ona jest w sklepie, bo jak przyjeżdżają rolnicy po zakupy, nie ma ich kto obsłużyć. Tak też było i 13 marca br. Moc chłopów przyjechało do spółdzielni po węgiel. Ale pani sprzedawczyni nie raczyła posiedzieć pół godzinki dłużej w sklepie, by załatwić wszystkich i pobrać od nich pieniądze. Niektórzy przecież czekali i po 4 godziny, by móc węgiel kupić. To ją nie obchodziło wcale, więc poszła do domu. A chłopi, którzy już pobrali węgiel, nie mieli komu zapłacić pieniędzy i z kwitami chodzili od magazyniera do biura, z biura do magazyniera — tak dookoła Macieju. Przy tym denerwowali się mocno, bo przecież nos dla tabakiery, a nie tabakiera dla nosa. Widocznie jednak „pani" Wandzia jest innego zdania, bo nie tylko że nie wypełnia swoich obowiązków, ale również bardzo często urządza sobie ze sklepu zakład fryzjerski, kręcąc i czesząc „loki".
Dlatego chłopi mało i średniorolni domagają się uczciwej i solidnej obsługi w spółdzielni.
Towarzysz z Sędziejowic pow. Łask.
Głos Chłopski 1949 nr 150
Dzięki punktom kopulacyjnym -poprawia się stan naszego pogłowia
W Ośrodku Oświaty Rolniczej w Pstrokowicach powiat Łask na stacji kopulacyjnej znajduje się buhaj rasy czarno-białej nizinnej, pochodzący od krowy, której wydajność roczna mleka wynosiła 5000 litrów. Widzimy zresztą na zdjęciu, że jest on pięknym okazem zarodowej sztuki.
Zaś w ośrodku Oświaty Rolniczej Sędziejowie dumą zarodowej obory jest krowa też rasy nizinnej czarno-białej „Atena", dająca dziennie 25 litrów mleka o 4.4 procentach tłuszczu. Nic też dziwnego, że oborowy ob. Władysław Skrzydlewski szczyci się krówką, która przecież jest jego „wychowanką".
Głos Chłopski 1949 nr 234
12 nowych świetlic wiejskich
powstało w powiecie łaskim
W trosce o podniesienie poziomu kulturalno - oświatowego szerokich mas chłopów mało i średniorolnych. Powiatowy Zarząd Samopomocy Chłopskiej w Łasku zmobilizował w I półroczu 1949 r. wszystkie swe siły, by przyczynić się do podniesienia stanu kulturalnego wsi. Jednym z najpoważniejszych czynników w rozwoju kultury i oświaty na wsi jest dobra prasa i książka.
Wobec jego Związek Samopomocy rozpoczął na terenie gmin organizowanie bibliotek i czytelń książek i pism. Od dnia 1 lipca rb. zorganizowano i zarejestrowano takich placówek 10, a to w Zielenicy, Gorczynie, Ostrowiu, Wronowicach, Mikołajewicach, Szadku, Wodzieradach, Wygiełzowie, Sędziejowicach i Sięganowie o ogólnej ilości 4.125 tomów książek.
Następnym wynikiem w tej ofensywy kulturalnej na wieś powiatu łaskiego jest zorganizowanie świetlic i zespołów artystycznych. W I półroczu zarejestrowano 12 nowych świetlic, co już z założonymi daje w sumie 18 oraz zorganizowano 13 zespołów artystyczno - świetlicowych między innymi w Zawadzie, Pstrokoniach, Zelowie i Mikołajewicach.
W tym okresie w świetlicach urządzono 43 imprezy, w tym 18 akademii, 4 wieczornice Mickiewiczowskie i 21 przedstawień.
W dziedzinie oświatowej zorganizowano 7 zespołów samokształceniowych i 40 zebrań, na których wygłoszone zostały pogadanki na aktualne tematy.
Na przyszłość planuje się jeszcze więcej uaktywnić pracę kulturalno - oświatową na odcinku wiejskim, aby podnieść poziom kulturalny ludności wiejskiej.
W lipcu br. w ramach prac kulturalno - oświatowych Powiatowy Zarząd Samopomocy Chłopskiej w Łasku przekazał świetlicy w Gorczynie przydzieloną przez Zarząd Główny Zw. Sam. Chł. bibliotekę oraz świetlicy w Piątkowisku, gm. Górka Pabianicka — radioaparat.
powstało w powiecie łaskim
W trosce o podniesienie poziomu kulturalno - oświatowego szerokich mas chłopów mało i średniorolnych. Powiatowy Zarząd Samopomocy Chłopskiej w Łasku zmobilizował w I półroczu 1949 r. wszystkie swe siły, by przyczynić się do podniesienia stanu kulturalnego wsi. Jednym z najpoważniejszych czynników w rozwoju kultury i oświaty na wsi jest dobra prasa i książka.
Wobec jego Związek Samopomocy rozpoczął na terenie gmin organizowanie bibliotek i czytelń książek i pism. Od dnia 1 lipca rb. zorganizowano i zarejestrowano takich placówek 10, a to w Zielenicy, Gorczynie, Ostrowiu, Wronowicach, Mikołajewicach, Szadku, Wodzieradach, Wygiełzowie, Sędziejowicach i Sięganowie o ogólnej ilości 4.125 tomów książek.
Następnym wynikiem w tej ofensywy kulturalnej na wieś powiatu łaskiego jest zorganizowanie świetlic i zespołów artystycznych. W I półroczu zarejestrowano 12 nowych świetlic, co już z założonymi daje w sumie 18 oraz zorganizowano 13 zespołów artystyczno - świetlicowych między innymi w Zawadzie, Pstrokoniach, Zelowie i Mikołajewicach.
W tym okresie w świetlicach urządzono 43 imprezy, w tym 18 akademii, 4 wieczornice Mickiewiczowskie i 21 przedstawień.
W dziedzinie oświatowej zorganizowano 7 zespołów samokształceniowych i 40 zebrań, na których wygłoszone zostały pogadanki na aktualne tematy.
Na przyszłość planuje się jeszcze więcej uaktywnić pracę kulturalno - oświatową na odcinku wiejskim, aby podnieść poziom kulturalny ludności wiejskiej.
W lipcu br. w ramach prac kulturalno - oświatowych Powiatowy Zarząd Samopomocy Chłopskiej w Łasku przekazał świetlicy w Gorczynie przydzieloną przez Zarząd Główny Zw. Sam. Chł. bibliotekę oraz świetlicy w Piątkowisku, gm. Górka Pabianicka — radioaparat.
Głos Chłopski 1949 nr 264
Jak zacieśnić współpracą ze wsią -
radzą ZMP-owcy ze szkoły rolniczej w Sędziejowicach
Rozpoczął się już rok szkolny. Młodzież i dzieci zasiadły w szkolnych ławkach i zabrały się do nauki, zaś młodzieżowe organizacje szkolne, rozpoczęły znów swą działalność. Również 4-letnie Technikum Rolnicze w Sędziejowicach, powiat łaski tętni już w pełni życiem i pracą. Lecz nie o pracy szkoły chcieliśmy tym razem pisać, ale o pracy uczniów i do tego pracy społecznej szkolnego koła ZMP.
Zarząd koła zwołał zebranie, na którym opracowany ma być plan pracy na rok 1949-50 i omówione sprawy bieżące.
Celem naszych obrad — mówi kol. Kaczmarek — przewodniczący koła — jest organizowanie odpowiednich sekcji i wybranie ich kierowników.
Obradując jednak nad tym musimy się kierować tym, że tegoroczna nasza praca ma na celu ścisłe powiązanie Szkoły Rolniczej z terenem. Poza sekcją „współpracy ze środowiskiem", która będzie miała charakter nadrzędny, utworzymy sekcję imprezową, oświatową, prasową i inne. Przystępujemy do wyboru przewodniczącego sekcji współpracy.
— Makowski! Tadek niech zostanie kierownikiem! — pada od razu kandydatura — już w zeszłym roku wykazywał się wzorową pracą. Kandydat jednak niechętnie przyjmuje stanowisko.
— To dlatego, mówi kol. Drzazga, że boi się osamotnienia w pracy, ale ja jako kierownik sekcji imprezowej przyrzekam mu współpracę i pomoc.
— Ja projektuję — mówi udobruchany już kol. Makowski — żeby co tydzień urządzać wieczorki artystyczne, a co miesiąc przedstawienie — poza tym co trzy miesiące urządzać zabawę.
— To stanowczo za dużo — mówi kierownik imprezowy — chodzi nam nie o ilość, ale o jakość. Wystawiane przez nas rzeczy muszą być na poziomie. Co dwa tygodnie wieczorek — to będzie dobrze. Co do zabaw to uważam, iż 15 października można zrobić pierwszą, na którą zaprosi się młodzież ze wsi. Chodzi tylko czy ma być ona dochodowa czy też nie.
— Oczywiście, że nie — wtrącił kol. Józef Skrzydlewski.
— Ale w kasie pustki — odezwał się bardzej rozważny — a pieniądze potrzebne są na wycieczkę do Warszawy i na książki. No więc dobrze — przerwał przewodniczący — zabawa dochodowa. Część pieniędzy pójdzie na wycieczkę, część zaś na odbudowę Stolicy. Ale co poza tym zrobimy, aby nawiązać kontakt ze wsią?
Zaczęły się więc sypać jak z rogu obfitości projekty. Więc wieczory taneczne, towarzyskie — Sędziejowice przecież nie mają ani świetlicy ani Domu Ludowego. Wieczory poezji i prozy. Kol. Drzazga wysuwa znów projekt, aby na "prasówkę" zapraszać młodzież wiejską i starszych. Pozwoli to zapoznać ich z aktualnymi zagadnieniami.
— Nasze radio może też odegrać ważną rolę — mówi kol. Jerzy Tomczyk. Można przecież zorganizować wieczory zbiorowego słuchania, potem zaś dyskusję na temat usłyszanych audycji. Sypały się projekty i plany wyjazdów na wieś, pogadanek i różnych imprez.
Do późna przeciągało się zebranie ZMP-owskie.
Młodzież -synowie mało i średniorolnych chłopów — ci, dla których przed wojna zamknięte były bramy innych szkół — poza szkołą powszechną, radzili jakby tu już teraz nawiązać ścisły kontakt ze środowiskiem, w którym dla którego będą w przyszłości pracować.
— Wyszliśmy ze wsi — mówią zgodnie — i do niej powrócimy, aby budować ją lepszą i światlejszą.
radzą ZMP-owcy ze szkoły rolniczej w Sędziejowicach
Rozpoczął się już rok szkolny. Młodzież i dzieci zasiadły w szkolnych ławkach i zabrały się do nauki, zaś młodzieżowe organizacje szkolne, rozpoczęły znów swą działalność. Również 4-letnie Technikum Rolnicze w Sędziejowicach, powiat łaski tętni już w pełni życiem i pracą. Lecz nie o pracy szkoły chcieliśmy tym razem pisać, ale o pracy uczniów i do tego pracy społecznej szkolnego koła ZMP.
Zarząd koła zwołał zebranie, na którym opracowany ma być plan pracy na rok 1949-50 i omówione sprawy bieżące.
Celem naszych obrad — mówi kol. Kaczmarek — przewodniczący koła — jest organizowanie odpowiednich sekcji i wybranie ich kierowników.
Obradując jednak nad tym musimy się kierować tym, że tegoroczna nasza praca ma na celu ścisłe powiązanie Szkoły Rolniczej z terenem. Poza sekcją „współpracy ze środowiskiem", która będzie miała charakter nadrzędny, utworzymy sekcję imprezową, oświatową, prasową i inne. Przystępujemy do wyboru przewodniczącego sekcji współpracy.
— Makowski! Tadek niech zostanie kierownikiem! — pada od razu kandydatura — już w zeszłym roku wykazywał się wzorową pracą. Kandydat jednak niechętnie przyjmuje stanowisko.
— To dlatego, mówi kol. Drzazga, że boi się osamotnienia w pracy, ale ja jako kierownik sekcji imprezowej przyrzekam mu współpracę i pomoc.
— Ja projektuję — mówi udobruchany już kol. Makowski — żeby co tydzień urządzać wieczorki artystyczne, a co miesiąc przedstawienie — poza tym co trzy miesiące urządzać zabawę.
— To stanowczo za dużo — mówi kierownik imprezowy — chodzi nam nie o ilość, ale o jakość. Wystawiane przez nas rzeczy muszą być na poziomie. Co dwa tygodnie wieczorek — to będzie dobrze. Co do zabaw to uważam, iż 15 października można zrobić pierwszą, na którą zaprosi się młodzież ze wsi. Chodzi tylko czy ma być ona dochodowa czy też nie.
— Oczywiście, że nie — wtrącił kol. Józef Skrzydlewski.
— Ale w kasie pustki — odezwał się bardzej rozważny — a pieniądze potrzebne są na wycieczkę do Warszawy i na książki. No więc dobrze — przerwał przewodniczący — zabawa dochodowa. Część pieniędzy pójdzie na wycieczkę, część zaś na odbudowę Stolicy. Ale co poza tym zrobimy, aby nawiązać kontakt ze wsią?
Zaczęły się więc sypać jak z rogu obfitości projekty. Więc wieczory taneczne, towarzyskie — Sędziejowice przecież nie mają ani świetlicy ani Domu Ludowego. Wieczory poezji i prozy. Kol. Drzazga wysuwa znów projekt, aby na "prasówkę" zapraszać młodzież wiejską i starszych. Pozwoli to zapoznać ich z aktualnymi zagadnieniami.
— Nasze radio może też odegrać ważną rolę — mówi kol. Jerzy Tomczyk. Można przecież zorganizować wieczory zbiorowego słuchania, potem zaś dyskusję na temat usłyszanych audycji. Sypały się projekty i plany wyjazdów na wieś, pogadanek i różnych imprez.
Do późna przeciągało się zebranie ZMP-owskie.
Młodzież -synowie mało i średniorolnych chłopów — ci, dla których przed wojna zamknięte były bramy innych szkół — poza szkołą powszechną, radzili jakby tu już teraz nawiązać ścisły kontakt ze środowiskiem, w którym dla którego będą w przyszłości pracować.
— Wyszliśmy ze wsi — mówią zgodnie — i do niej powrócimy, aby budować ją lepszą i światlejszą.
Głos Chłopski 1949 nr 268
Kobiety pow. łaskiego pracują aktywniej
Na terenie powiatu łaskiego praca wśród kobiet rozwinęła się ostatnio bardzo. Świadczą o tym prace przeprowadzone w terenie.
I tak w miesiącu sierpniu na terenie powiatu zorganizowano 5 Kół Gospodyń Wiejskich zrzeszających 108 członkiń. Między innymi powstały koła w Nowej Wsi gm. Zapolice, w Sędziejowicach, Holendrach, Sobiepanach i Rokitnicy. Jednak praca tu nie ogranicza się tylko do organizowania Kół Gospodyń Wiejskich lub reorganizacji ich zarządów, jak to miało miejsce w Widawie. Ostatnio Zarząd ZSCh, Referat Kobiecy zorganizował wycieczkę kobiet z Karniszewic do Krakowa i Wieliczki. Udział w tej wycieczce wzięło około 20 kobiet. Ponadto w Rypułtowicach zorganizowano zabawę, z której dochód przeznaczony został na budowę Domu Ludowego. Również w tej samej miejscowości zorganizowano kurs przetwórstwa owocowego z udziałem 17 członkiń. Powyższe prace w pełni obrazują coraz większy udział kobiet w życiu społecznym wsi i w jej odbudowie.
Na terenie powiatu łaskiego praca wśród kobiet rozwinęła się ostatnio bardzo. Świadczą o tym prace przeprowadzone w terenie.
I tak w miesiącu sierpniu na terenie powiatu zorganizowano 5 Kół Gospodyń Wiejskich zrzeszających 108 członkiń. Między innymi powstały koła w Nowej Wsi gm. Zapolice, w Sędziejowicach, Holendrach, Sobiepanach i Rokitnicy. Jednak praca tu nie ogranicza się tylko do organizowania Kół Gospodyń Wiejskich lub reorganizacji ich zarządów, jak to miało miejsce w Widawie. Ostatnio Zarząd ZSCh, Referat Kobiecy zorganizował wycieczkę kobiet z Karniszewic do Krakowa i Wieliczki. Udział w tej wycieczce wzięło około 20 kobiet. Ponadto w Rypułtowicach zorganizowano zabawę, z której dochód przeznaczony został na budowę Domu Ludowego. Również w tej samej miejscowości zorganizowano kurs przetwórstwa owocowego z udziałem 17 członkiń. Powyższe prace w pełni obrazują coraz większy udział kobiet w życiu społecznym wsi i w jej odbudowie.
Głos Chłopski 1949 nr 273
350 kwintali z 1 hektara
Produkcja buraków cukrowych wkroczyła u nas na nowe drogi rozwoju. Przez podniesienie kultury rolnej i racjonalizację uprawy wzrosła znacznie wydajność buraków z jednego hektara.
Na zdjęciu okaz buraka cukrowego wyhodowanego w plantacji buraczanej Liceum Rolniczego w Sędziejowicach. Takich buraków otrzymuje się tu ponad 350 kwintali z jednego hektara.
Głos Chłopski 1949 nr 282
Głos Chłopski 1949 nr 285
Państwo łoży na me wykształcenie...
W Sędziejowicach szkolę się przyszli technicy rolni
Technikum Rolnicze w Sędziejowicach (powiat łaski) mieści się w byłej rezydencji carskiego generała - gubernatora. Do niedawna były jeszcze w budynkach i parku ślady bytności zaborcy i jego następców, dziedziców polskich oraz ślady ich hulaszczego i próżniaczego życia. Ale ślady te znikły bezpowrotnie. Po równych wysypanych żwirem alejkach parku, po tych samych, gdzie niedbale przechadzali się panowie posiadłości, spacerują chłopcy — dzieci mało i średniorolnych chłopów, uczniowie liceum. Nieco dalej w miejscu strzyżonych trawników znajduje się teraz boisko sportowe na którym młodzież gra w siatkówkę i w „kosza". Cały czas gmach szkoły tętni młodzieńczym życiem i zapałem.
Liceum Rolnicze w Sędziejowicach. do niedawna trzyletnia Szkoła Rolnicza, przekształcone zostało w bieżącym roku na 4-letnie Technikum Rolnicze. W związku z tą przemianą powiększyła się ilość miejsc w szkole osiągając liczbę 120, w tym 84 internatowe i nastąpił inny podział na klasy. Nie w tym jednak leży sedno przemian. Wraz ze zmianą nazwy zmieniła się metoda samego nauczania. Poza wiedzą teoretyczną, przewidziana jest w planie rozległa praktyka w zakładach i warsztatach szkolnych jak również w gospodarstwie rolnym i hodowlanym. Takie powiązanie wiedzy książkowej z życiem praktycznym spowoduje, że przyszły technik rolny odrazu będzie mógł stanąć do pracy w aparacie spółdzielczej lub państwowej administracji rolnej.
Godzina 11 — czas nauki. Na długich korytarzach panuje cisza zakłócona tylko od czasu do czasu głośniejszymi urywkami zdań dobiegających zza drzwi klas.
Zato na terenie gospodarstwa panuje ruch. Mający w tym czasie zajęcia praktyczne uczniowie uwijają się wykonując różnego rodzaju prace gospodarskie.
— Niby codzienne zwykłe zajęcia, a jakżeż inaczej prowadzone— mówi czyszczący buhaja uczeń II klasy kol. Stefan Bednarski. — I u brata w Drobnicach robiłem to samo w oborze i chlewie (brat posiada 4 ha gospodarstwo), ale nie w tak racjonalny sposób, podnoszący stan hodowli.
Technikum Rolnicze w Sędziejowicach posiada poza 52 ha uprawnego pola i 14 ha sadu z ogrodem warzywnym, wzorową oborę i chlewnię, Buhaj, 8 krów, jałówki, cielaki, maciory i młódź są pięknymi okazami obrazującymi, co może zdziałać racjonalna hodowla. Ponadto szkoła może się poszczycić wzorowo urządzonym kurnikiem z 65 karmazynami i tyloma kurami innych ras oraz ostatnio zbudowaną nowoczesną przechowalnią na owoce i warzywa, która może pomieścić ponad 12 ton. Uczeń przebywający w szkole ma więc możność zapoznania się ze wszystkimi dziedzinami produkcji rolnej i hodowlanej, począwszy od uprawy ziemniaków, a skończywszy na pasiecznictwie.
— Ale nie tylko wiedzę fachową daje nam szkoła — mówi przechadzający się po parku z książką w ręku Mieczysław Trzecki z Ruśćca — poznajemy zagadnienia Polski Współczesnej, dowiadujemy się o ludziach, którzy walczyli i ginęli za to, abym ja syn 1.5 ha rolnika i podobni mnie synowie i córki mało oraz średniorolnych chłopów mogli chodzić do szkoły i...
Chciał jeszcze coś powiedzieć, ale głoszący koniec pauzy dzwonek wezwał go na lekcję. Biegnąc do klasy zdążył jeszcze tylko krzyknąć: — Państwo łoży na me wykształcenie...
Państwo łoży na jego wykształcenie, ale nie tylko na jego, bo w samym Technikum Sędziejowickim takich jest dziesiątki. Dzięki pomocy państwa zdobywają oni wiedzę, przygotowują się do przyszłej pracy przy budowie nowego rolnictwa, nowej wsi — wsi dobrobytu. (Jot)
W Sędziejowicach szkolę się przyszli technicy rolni
Technikum Rolnicze w Sędziejowicach (powiat łaski) mieści się w byłej rezydencji carskiego generała - gubernatora. Do niedawna były jeszcze w budynkach i parku ślady bytności zaborcy i jego następców, dziedziców polskich oraz ślady ich hulaszczego i próżniaczego życia. Ale ślady te znikły bezpowrotnie. Po równych wysypanych żwirem alejkach parku, po tych samych, gdzie niedbale przechadzali się panowie posiadłości, spacerują chłopcy — dzieci mało i średniorolnych chłopów, uczniowie liceum. Nieco dalej w miejscu strzyżonych trawników znajduje się teraz boisko sportowe na którym młodzież gra w siatkówkę i w „kosza". Cały czas gmach szkoły tętni młodzieńczym życiem i zapałem.
Liceum Rolnicze w Sędziejowicach. do niedawna trzyletnia Szkoła Rolnicza, przekształcone zostało w bieżącym roku na 4-letnie Technikum Rolnicze. W związku z tą przemianą powiększyła się ilość miejsc w szkole osiągając liczbę 120, w tym 84 internatowe i nastąpił inny podział na klasy. Nie w tym jednak leży sedno przemian. Wraz ze zmianą nazwy zmieniła się metoda samego nauczania. Poza wiedzą teoretyczną, przewidziana jest w planie rozległa praktyka w zakładach i warsztatach szkolnych jak również w gospodarstwie rolnym i hodowlanym. Takie powiązanie wiedzy książkowej z życiem praktycznym spowoduje, że przyszły technik rolny odrazu będzie mógł stanąć do pracy w aparacie spółdzielczej lub państwowej administracji rolnej.
Godzina 11 — czas nauki. Na długich korytarzach panuje cisza zakłócona tylko od czasu do czasu głośniejszymi urywkami zdań dobiegających zza drzwi klas.
Zato na terenie gospodarstwa panuje ruch. Mający w tym czasie zajęcia praktyczne uczniowie uwijają się wykonując różnego rodzaju prace gospodarskie.
— Niby codzienne zwykłe zajęcia, a jakżeż inaczej prowadzone— mówi czyszczący buhaja uczeń II klasy kol. Stefan Bednarski. — I u brata w Drobnicach robiłem to samo w oborze i chlewie (brat posiada 4 ha gospodarstwo), ale nie w tak racjonalny sposób, podnoszący stan hodowli.
Technikum Rolnicze w Sędziejowicach posiada poza 52 ha uprawnego pola i 14 ha sadu z ogrodem warzywnym, wzorową oborę i chlewnię, Buhaj, 8 krów, jałówki, cielaki, maciory i młódź są pięknymi okazami obrazującymi, co może zdziałać racjonalna hodowla. Ponadto szkoła może się poszczycić wzorowo urządzonym kurnikiem z 65 karmazynami i tyloma kurami innych ras oraz ostatnio zbudowaną nowoczesną przechowalnią na owoce i warzywa, która może pomieścić ponad 12 ton. Uczeń przebywający w szkole ma więc możność zapoznania się ze wszystkimi dziedzinami produkcji rolnej i hodowlanej, począwszy od uprawy ziemniaków, a skończywszy na pasiecznictwie.
— Ale nie tylko wiedzę fachową daje nam szkoła — mówi przechadzający się po parku z książką w ręku Mieczysław Trzecki z Ruśćca — poznajemy zagadnienia Polski Współczesnej, dowiadujemy się o ludziach, którzy walczyli i ginęli za to, abym ja syn 1.5 ha rolnika i podobni mnie synowie i córki mało oraz średniorolnych chłopów mogli chodzić do szkoły i...
Chciał jeszcze coś powiedzieć, ale głoszący koniec pauzy dzwonek wezwał go na lekcję. Biegnąc do klasy zdążył jeszcze tylko krzyknąć: — Państwo łoży na me wykształcenie...
Państwo łoży na jego wykształcenie, ale nie tylko na jego, bo w samym Technikum Sędziejowickim takich jest dziesiątki. Dzięki pomocy państwa zdobywają oni wiedzę, przygotowują się do przyszłej pracy przy budowie nowego rolnictwa, nowej wsi — wsi dobrobytu. (Jot)
Dziennik Łódzki (Panorama) 1951 nr 26
Z siewu pokoju wyrósł bogaty plon.
Jak długi i szeroki nasz kraj już rozdzwoniły się chłopskie kosy, chrzęszczą konne żniwiarki, warczą traktory ciągnące snopowiązałki, a pośród łanów licznych PGR rozgłośnie turkocą radzieckie kombajny. Polska wkroczyła w okres pełnych żniw.
Z Siewu Pokoju wyrósł i dojrzał szczęśliwie przebogaty plon, o setki tysięcy ton obfitszy niż w latach poprzednich, plon zapewniający całemu narodowi dostatni zapas chleba.
Na sprzęt tego naszego narodowego bogactwa wyszedł z zapałem indywidualnie gospodarujący chłop, członek spółdzielni produkcyjnej i dobrze wynagradzany robotnik rolny. Ruszyły całe wsie, całe zespoły spółdzielcze, całe załogi państwowych majątków rolnych.
A na ich pracę nie pozostało obojętne żadne miasto. Górnicy, robotnicy hut i fabryk, inteligencja pracująca i młodzież zetempowska tworzą pomiędzy sobą drużyny żniwne i z zapałem pospieszą wsi z bratnią pomocą, jeśli nie w tygodniu to w najbliższą niedzielę.
Bo w żniwa nie ma świąt. Jest tylko obowiązek, wewnętrzny nakaz — przyśpieszyć sprzęt i uchronić go przed kaprysami pogody.
Województwo łódzkie w tej radosnej walce o chleb nie chce pozostać w tyle, lecz dąży do wysunięcia się na czoło.
Nie dalej jak w ub. środę na uroczystej sesji Gminnej Rady Narodowej w Sędziejowicach (pow. łaski) liczni delegaci gromad, spółdzielni produkcyjnej i PGR wezwali do współzawodnictwa wszystkie gromady, wszystkie gminy, wszystkie powiaty naszego województwa.
Chłopom, którzy w oparciu o sojusz z klasą robotniczą są współgospodarzami Polski Ludowej, nie trzeba dwa razy powtarzać rzuconego wezwania.
Ten wyścig kos, żniwiarek, snopowiązałek, sprawnej pomocy sąsiedzkiej ma w sobie nie ocenioną wartość. Moralną, gospodarczą, polityczną.
Jest on bowiem uwieńczeniem Siewu Pokoju. Jest on mobilizacją pokojowych, twórczych sił naszych wiejskich gromad, spółdzielni produkcyjnych, państwowych majątków rolnych.
Jest on mocną, wyraźną odpowiedzią w pierwszym rzędzie dla mikołajczykowsko-andersowskich klik zagranicznych, usiłujących przez swoje radiowe szczekaczki i różnych agentów poderwać zaufanie do Rządu Ludowego. Jest on jednocześnie odpowiedzią dla podpalaczy świata.
Chłop polski kocha Pokój, chce i umie dla niego pracować. Tak na gospodarstwie indywidualnym, jak w spółdzielni produkcyjnej, jak i państwowym gospodarstwie rolnym.
Plony w naszym województwie, jeśli tylko pozwoli pogoda, będą zebrane sprawnie i szybko. Samo koszenie żyta w PGR będzie trwało według zaplanowania od 3 do 4 dni, koszenie pszenicy od 1 do 2 dni, jęczmienia i owsa od 3 do 4 dni. Przy ustawianiu snopów w mendle pomogą zetempowcy, bądź fabryczne drużyny żniwne.
Spółdzielnie produkcyjne i gospodarstwa indywidualne również w podobnym terminie ukończą żniwa. Na pomoc wyruszyło im 11 POM-ów i 168 SOM-ów rozporządzających około 200 traktorami, 534 snopowiązałkami i 717 żniwiarkami.
Same tylko SOM-y zawarły umowy głównie z gromadzkimi grupami uprawowymi na wykoszenie maszynami około 34.000 ha żyta, pszenicy, jęczmienia i owsa.
Wieś użyczyła rąk do pracy państwowym kopalniom, hutom i fabrykom, państwo pomaga wsi maszynami. Ta wzajemna pomoc będzie z każdym rokiem zacieśniać się coraz bardziej.
Miesiące maj i czerwiec dzięki dostatecznej ilości opadów atmosferycznych sprzyjały wzrostowi i rozwojowi zbóż. Lecz same warunki atmosferyczne nie zadecydowały o lepszej wydajności gleby, o wspaniałych tego rocznych urodzajach. Na te osiągnięcia decydujący wpływ wywarły przede wszystkim takie czynniki, jak lepsza, unowocześniona uprawa ziemi, terminowe siewy rzędowe ziarnem selekcjonowanym oraz zwiększenie użycia nawozów sztucznych.
Chłopi gospodarujący indywidualnie nie patrzyli obojętnie na zeszłoroczne zbiory w państwowych majątkach rolnych i spółdzielniach produkcyjnych, które wyrażały się w porównaniu z ich zbiorami różnicą od
kilku do kilkunastu kwintali z ha.
Uświadamiani przez radio, prasę i partyjny aktyw gromadzki całą ławą ruszyli do Siewu Pokoju i dziś z dumą i radością wychodzą na żniwa wiedząc że mimo olbrzymiego wzrostu zbiorów ceny zbóż są stałe, nie zmienne, zagwarantowane przez Państwo.
— Dobre i owocne były rady jakieśmy od Państwa otrzymywali na wiosnę — mówi średniaczka Florentyna Grygier z grom. Wydrzyn — wyszły nam wszystkim na korzyść.
— Wezwanie ministra Dąb-Kocioła o sprawne, szybkie, terminowe ukończenie żniw przyjęliśmy jako dobrą, pożyteczną dla nas radę — oświadczył publicznie Szczepan Walicki z Sędziejowic. — I dlatego nasza gromada wykona sprzęt zbóż w ciągu 8 dni, a w 4 dni po sprzęcie ukończy podorywki i siew poplonów. I dlatego udzielimy pomocy sąsiedzkiej 11 sąsiadom nie posiadającym koni. Ten pośpiech opłaci się nam na pewno stokrotnie.
I rozdzwoniły się chłopskie kosy, chrzęszczą konne żniwiarki, warczą traktory cisnące snopowiązałki, a pośród łanów licznych PGR-ów rozgłośnie turkoczą radzieckie kombajny.
W terminie zebrane bogate plony Siewu Pokoju zapewnią całemu narodowi dostatni zapas chleba!
Dziennik Łódzki 1951 nr
44
iniony tydzień
wielkiej akcji skupu zboża wykazał jaskrawie na licznych
przykładach zrozumienie potrzeb kraju wśród mało i średniorolnych
chłopów oraz oporne, wrogie stanowisko bogaczy wiejskich.
Pierwsi częstokroć ze
wzruszającym zapałem deklarowali ponad planowe nadwyżki zbożowe i
gromadnie, entuzjastycznie odstawiali do punktów skupu pękate wory
wyborowego ziarna.
Aby miastom i robotnikom
nie zabrakło chleba.
Aby państwo,
zgromadziwszy rezerwy zbożowe, sprawiedliwie mogło nim dysponować.
Drudzy, wyzyskiwacze,
bogacze wiejscy, uciekali się do różnych sposobów, do różnych
sztuczek, aby tylko po uczciwej cenie nie oddać do wspólnych
zapasów nadwyżek zbożowych, ukrytych po najprzeróżniejszych
kątach.
W Sędziejowicach
(pow. (łaski) małorolna chłopka Franciszka Stępień (1,5 ha)
mówiła na zebraniu
gromadzkim:
— To com
miała odstawić, już dawno odstawiłam do
gminnej spółdzielni. Ale że mam jeszcze 100 kg żyta do zbycia,
odstawię i te 100 kilo. Niech moja miarka idzie do wspólnej miarki
państwowej.
Stępieniową poparli
natychmiast zgłoszeniem swoich nadwyżek biedniacy Klemens Omyła,
Władysław Sobola i inni, a średniak Kornakiewicz prosił gromadę
o pomoc w młocce. „Bo widzicie, sam nie dam rady i na czas nie
zdążę, a chcę tak jak i wy odsprzedać państwu zbędne ziarno i
razem z wami je odwieźć".
Do młocki u Kornakiewicza
zgłosiło się 12 chętnych gospodarzy.(...)
W Polsce chleba jest pod
dostatkiem!
I wbrew kułackim
matactwom nikomu go nie zabraknie. Bo o to wraz z Państwem, wraz z
Partią i klasą robotniczą dba chłop małorolny i uczciwy
średniak. (cm.)
Dziennik Łódzki 1951 nr
217
Pracownicy gminnych
punktów skupu zboża przeżywają obecnie bardzo gorący i pracowity
okres, a szczególnie w te dni, gdy od rana do wieczora nadjeżdżają
chłopskie wozy, załadowane worami żyta, pszenicy, jęczmienia czy
owsa.
W pow. radomszczańskim
takim znojnym dniem dla magazynierów był dzień 10 sierpnia, kiedy
to przez ich ręce przepłynęło zamiast
zaplanowanych 206 ton aż 483 tony ziarna.
Tego dnia GS w Dąbrowie
Zielonej przejęła o 60 q więcej niż przewidywał dzienny plan, GS
w Brzeźnicy o 80 q więcej, a GS w Gidlach aż o 150 q więcej.
Również i w pow.
łaskim dzień 10 sierpnia zaznaczył się wielkimi dostawami zboża.
Punkt skupu w Zapolinie przekroczył swój dzienny plan o 2 q w
Sędziejowicach o 20 q, w Widawie o 28 q, w Dobroniu o 30 q i w
Lutomiersku o 32 q.
W pow. brzezińskim
wyróżniły się gminy Będków, Dobra, Niesułków i Dmocin, które
dzienny plan dostawy zboża przekroczyły o 160 q.
Jednocześnie
wydłuża się lista chłopów, którzy odsprzedają dla państwa
znacznie więcej zboża niż przewiduje zobowiązania. Np. Stanisław
Górski z gr Strzelce (pow. radomszczański) zamiast 77 kg odsprzedał
300 kg, a wdowa Maria Beczke z gr. Rusiec (pow. łaski) w ogóle nie
objęta planem skupu, gdyż posiada tylko 40 arów ziemi, przy wiozła
do GS w Dąbrowie Rusieckiej 50 kg i oświadczyła:
— Ziarnko do
ziarnka i będzie z tego miarka dla całego narodu. Niech robotnik
wie, że i ja jestem jego siostrą.
W Kiernozi (pow. łowicki)
Adam Rybus przywiózł do punktu skupu zamiast 750 kg 1.700, a Antoni
Sokołowski za miast 250 kg przeszło pięciokrotnie więcej, gdyż
aż 13 i pół kwintala.
(c. m.)
Dziennik Łódzki 1953 nr 54
W wielu gromadach woj. łódzkiego, posiadających grunty o glebach piaszczystych, chłopi już w końcu lutego przystąpili do przyorywania obornika czy to pod ziemniaki, czy pod zboża jare.
— Pod ziemniaki najlepiej przyorać obornik jesienią — mówi pracujący w polu Józef Górczyński z Brzykowa (gm. Widawa, pow. łaski) — no, ale ubiegła jesień z powodu ulewnych deszczów nie pozwoliła na to. A więc ponieważ luty uśmiechnął się do nas rolników, łapię czas za nogi i przygotowuję glebę pod wiosenne uprawy.
Z bułanka unosi się raz po raz kłąb pary. Mimo że słońce jasno przyświeca, dmie porywisty, chłodny wiatr. Górczyński cmoka na konia i dodaje z uśmiechem:
— Jak tak dalej będzie, pod koniec tygodnia zaczniemy siać mieszanki motylkowe na paszę dla bydła. Nasz instruktor rolny Józef Owczarek wystarał się dla gminy o odporne na zimno nasiona.
Na 18 istniejących w pow. łaskim GOM-ów całkowicie do wiosennej akcji siewnej są już gotowe: Ksawerów, Górka Pabianicka, Dobroń, Buczek, Wygiełzów, Zelów, Pruszków, Sędziejowice, Zapolice, Wodzierady, Bałucz, Lutomiersk.
GOM-y Dłutów, Łask, Chociw, Szczerców, Widawa i Rusiec, po otrzymaniu brakujących części wymiennych, kończą remonty ostatnich siewników.
Akcja podpisywania umów z chłopami na siew rzędowy znajduje się dopiero w fazie początkowej i wykonana została zaledwie w 30 proc.
***
POM Gorczyn, ukończywszy już 19 stycznia remonty pługów. kultywatorów, bron, wałów i siewników rozplanował wspólnie z zarządami 11 spółdzielni produkcyjnych zasiew kultur wiosennych i zawarł umowy na przeprowadzenie orek głębokich oraz kultywacji.
W dniach najbliższych, po otrzymaniu z Ekspozytury POM w Łodzi nowego cennika, wyruszą do gromad kilkuosobowe ekipy w celu zawierania umów z mało i średniorolnymi chłopami na przeprowadzenie traktorami orek głębokich i kultywatorowania
Należy się spodziewać, że Wydział Polityczny POM Gorczyn oraz Agronomowie jeszcze przed rozpoczęciem wiosennej kampanii siewnej udzielą szerokiej pomocy fachowej nowopowstałym spółdzielniom produkcyjnym w Markówce, Zielencicach, Nowej Woli, Szynkielewie i Okupie Małym.
C. M.
Dziennik Łódzki 1953 nr 73
100 gromad w pow. łaskim i 94 w sieradzkim współzawodniczy w kampanii siewnej
Piękna pogoda trwa. Orki, kultywacja, włókowanie, bronowanie stają się coraz bardziej powszechne. We wtorek brygada polowa Rolniczego Zespołu Spółdzielczego w Wojsławicach (pow. sieradzki) zasiała 8 ha owsa. O dzień wcześniej od Wojsławic przystąpił do siewów personel resztówki GS Klonowa.
Chłopi z gromady Józefów w gm. Wygiełzów (pow. łaski) grupowo wyjechali w pola —pod przewodnictwem prezesa miejscowego Koła ZSCh Bronisława Tomaszczyka. Podjęli oni bowiem apel gromady Sędziejowice, która wezwała do współzawodnictwa wszystkie gromady w powiecie łaskim.
— Nie chcemy być ostatni, a raczej będziemy się bić o zdobycie pierwszego miejsca — powiedzieli sobie mieszkańcy Józefowa. Praca w polu posuwa się szybko naprzód. Chodzi i o to, kto z gromady wysunie się na czoło jako przodownik.
NIE DAMY SIĘ WYPRZEDZIĆ
W Sędziejowicach nie mniejszy ruch na polach.
— Jeśliśmy podpisali umowy, to po pierwsze słowa trzeba dotrzymać, a po wtóre świecić przykładem innym i nie dać się wyprzedzić!
Jest to zdanie olbrzymiej większości gromady.
Tych 40 mało i średniorolnych chłopów, którzy podpisali zobowiązanie, że na swych podmokłych w niektórych miejscach polach przekopią bruzdy i przegony — zadanie swoje już wypełniło. Oziminy nie wymokną.
Inna grupa w liczbie 10 przystąpiła do włókowania pól zoranych jesienią — chodzi o zachowanie zapasu wilgoci w glebie.
Grupa 20 gospodarzy zapoczątkowała w gromadzie bronowanie ozimin. „Nie praktykowaliśmy nigdy tego sposobu, ale skoro bronowanie zostało wypróbowane w Kraju Rad i w wielu okolicach Polski, to czemu nie — powiadają i z wielką ostrożnością wzruszają ziemię na zaskorupiałych oziminach.
Siew rzędowy zobowiązało się wykonać 70 sędziejowiczan, a umowę na siew wyłącznie ziarnem kwalifikowanym dobrze doczyszczonym i zaprawionym środkami chemicznymi podpisało 30.
DALSZE ZOBOWIĄZANIA
80 chłopów zrozumiawszy znaczenie właściwego nawożenia gleby, wywozi obornik, niezwłocznie go rozstrząsa i przyoruje, „aby nie ulotnił się cenny azot". Ci sami zobowiązali się również obsiać roślinami pastewnymi 40 ha czyli o 5 ha więcej niż w roku ub., aby przez zwiększenie bazy
paszowej móc rozszerzyć hodowlę i wzrost wydajności mleka. W tym celu zostanie wykorzystany każdy najmniejszy kawałek ziemi dotychczas leżący ugorem.
Również w celu zwiększenia pasz 40 rolników postanowiło do 10 kwietnia przeprowadzić wiosenną pielęgnację łąk oraz zasilić je nawozami sztucznymi, bądź naturalnymi.
Należy podkreślić, że podobne zobowiązania oraz przystąpienie do współzawodnictwa w pow. łaskim podpisało 100 gromad, a w pow. sieradzkim 94 (dane z dnia 23 marca br ).
W ostatniej chwili dowiadujemy się, że orki całkowicie już zostały zakończone w RZS Małków i w gromadzie Kobyla Miejska w gm. Szadek.
A W SIERADZU
W dniu 24 bm. do Wydziału Rolnictwa i Leśnictwa przy Prezydium PRN w Sieradzu wpłynęło następujące pismo:
„Przedsiębiorstwo Skupu Owoców i Warzyw w Sieradzu, doceniając znaczenie toczącego się współzawodnictwa w naszym rolnictwie o jak najrychlejsze ukończenie siewów wiosennych — stawia do dyspozycji Prezydium PRN na przeciąg 6 dni 1 parę koni (z kompletną uprzężą) w celu wykorzystania jej w pracach polnych przez jedną ze słabiej zagospodarowanych spółdzielni produkcyjnych, bądź przez małorolnych chłopów nie posiadających siły pociągowej"
„Równocześnie wzywamy do pomocy rolnictwu: Powiatową Zbiornicę Jajcarską. Zarząd Młynów Sieradzkich oraz PZGS".
Na podstawie powyższych danych, które jedynie w przybliżeniu dają obraz niedawno zapoczątkowanej fali współzawodnictwa, można śmiało powiedzieć, że wiosenna kampania siewna zostanie ukończona wcześnie, co łącznie z lepszą uprawą ziemi, z racjonalniejszym stosowaniem nawozów oraz z wysiewem większych ilości nasion kwalifikowanych podniesie znacznie plony.
Dziennik Łódzki 1953 nr 192
Nie potrzeba chyba uzasadniać wagi sprawnego zaopatrzenia naszej wsi przez placówki handlu uspołecznionego, zwłaszcza zaś przez GS. Wywiązują się one ze swych zadań coraz lepiej, nie znaczy jednak, że dostatecznie dobrze. Ciągle bowiem jest jeszcze sporo niedociągnięć tak na odcinku zaopatrzenia, jak i w stosunku do konsumenta, ciągle jeszcze powtarzają się stare błędy, ciągle jeszcze spotyka się tu i ówdzie niesumiennych pracowników, narażających państwo na straty.
(...)
W Skomlinie kierowniczka sklepu nr 1, pozostawiona sama sobie, wykazała rekord niechlujstwa. Wędliny wieszała np. nad beczkami z cuchnącymi smarami. Chleb zamiast na półkach, w skrzyni lub w koszu, układała na podłodze. Takie samo miejsce przeznaczała dla sztuk kretonu. Na półkach i w ogóle w całym sklepie panował nieład [i] brud.
W GS Grabica 10 ton soli jadalnej umieszczono na cementowej wilgotnej podłodze, a że popękało wiele worków, sól mieszała się z nieuprzątniętymi w magazynie śmieciami.
W Wodzieradach, Wygiełzowie i Sędziejowicach magazynierzy po wydaniu pasz treściwych dla rolników zniszczyli kwity.
(...)
Te i szereg innych niedociągnięć nie uszły bezkarnie. Właśnie dzięki wzmożonej aktywności i kontroli aktywistów z Wojewódzkiego Zarządu Gminnych Spółdzielni „Samopomoc Chłopska".
* * *
Dzięki coraz lepiej prowadzonej walce z niedociągnięciami oraz rozszerzającemu się współzawodnictwu pomiędzy poszczególnymi PZGS, GS i sklepami, półroczny plan obrotu detalu został w naszym województwie wykonany w 101.3 proc. Dyplomy uznania WZGS zdobyły PZGS: Łask, Brzeziny i Radomsko. PZGS Łask oprócz dyplomu uznania za pierwsze miejsce we współzawodnictwie otrzymał proporczyk oraz 3.000 zł nagrody.
Należy podnieść, że GS w pierwszym półroczu br. rozprowadziły wśród mieszkańców wsi naszego województwa o 6 proc. więcej towarów niż w takim samym okresie roku ub. Że powstało 50 sklepów tekstylno-odzieżowych, gospodarstwa domowego i potrzeb kulturalnych. Że w około 100 gromadach zorganizowano dodatkowo punkty sprzedaży detalicznej. Że na targowiskach w miastach i miasteczkach zainstalowano 200 straganów i kiosków. Że suma mank zmniejszyła się o 25 proc. i będzie stale maleć. Że plan obrotu detalu za miesiąc lipiec w skali ogólno wojewódzkiej został wykonany w 102,8 proc.
Jak wielki i skuteczny był wpływ majowych narad świadczy to, że już w czerwcu zaakcentowała się poprawa w PZGS Łęczyca, Kutno, Łowicz. Miesięczny plan obrotu za lipiec PZGS te wykonały z wysoką nadwyżką.
* * *
W dniu dzisiejszym w siedzibie WZGS Łódź odbywa się narada robocza aktywu terenowego i aparatu zaopatrzenia. Gruntowne zapoznanie się z uchwałami, podjętymi na Krajowej Naradzie Aktywu Zaopatrzenia Centrali Rolniczej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska" z dnia 7 bm. oraz przeanalizowanie wszystkich niedociągnięć tak w dotychczasowej pracy WZGS, jak poszczególnych PZGS i GS — z cała pewnością dobrze przysłuży się sprawie dalszego rozwoju placówek sprzedaży i skupu na wsiach naszego województwa.
Chodzi tu o sprawę dokładnej znajomości potrzeb chłopów, o szybkie i terminowe dostawy towarów do placówek detalicznej sprzedaży, o podniesienie gospodarności i rentowności wszystkich GS.
C. M.
Dziennik Łódzki 1959 nr
105
W nocy 1 maja br.
nauczyciel wychowania fizycznego Technikum Rolniczego w
Sędziejowicach, 27-letni Józef Nykiel, sześcioma strzałami z kbks
zastrzelił we własnym mieszkaniu uczennicę tego technikum —
21-letnią Mirosławę Stankiewicz. Następnie Nykiel sam siebie
pozbawił życia, oddając dwa strzały w serce.
Organa MO i prokuratura
prowadzą dochodzenie w celu ustalenia przyczyn tej tragedii.
Istnieje przypuszczenie, że rozegrała się ona na tle miłosnym.
Dziennik Łódzki 1960 nr
220
Obok kradzieży i
świadomych nadużyć, rokrocznie przysparzających naszej gospodarce
narodowej krociowych strat — poczesne
miejsce w przestępczej galerii zajmują ludzie, którzy—w imię
tzw. zaufania, ściślej gapiostwa i niegospodarności — zapominają
o ciążących na nich obowiązkach.
Pod takim
właśnie zarzutem stanęli ostatnio przed
Sądem Wojewódzkim
w Łodzi pracownicy Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska w
Sędziejowicach (powiat łaski): prezes tej spółdzielni — Tadeusz
Wolniak, jego zastępca do spraw handlowych — Kazimierz Trzaskowski
oraz odpowiedzialny magazynier magazynów mieszanych — Zenon
Pikorski.
Na ławę oskarżonych
zawiodła ich kontrola przeprowadzona przez przedstawicieli
Wojewódzkiego Związku Gminnych Spółdzielni, która ku
zdziwieniu(!) kontrolowanych — ujawniła w magazynie braki,
sięgające 176 tys. zł.
W toku śledztwa, co
znalazło potwierdzenie w trakcie procesu okazało się,
że zawiniło kapitalne gapiostwo i brak
poczucia odpowiedzialności
u wszystkich oskarżonych.
Magazynier Pikorski nie
dopełniał tak podstawowych obowiązków w zakresie zabezpieczenia
mienia społecznego jak... codzienne zamykanie magazynu na noc (!).
Nadto — zdarzało się — przyjmował towary bez
sprawdzania ich wagi, magazynował je na terenach nie strzeżonych,
zezwalał odbiorcom na pobieranie różnych artykułów bez kontroli,
wydając te artykuły nierzadko... na kredyt.
A później dziwił się,
że po trzech latach tak "owocnej" i beztroskiej
działalności zabrakło mu „na stanie magazynu" towarów o
wartości prawie 176 tys. złotych.
Podobnie zdziwieni
byli odpowiedzialni za kontrolę pracy magazynu — prezes Wolniak i
jego zastępca Trzaskowski, którzy nawet wówczas, gdy Pikorski
szedł na urlop, zapomnieli o obowiązku
zarządzenia... remanentu zdawczo-odbiorczego.
Podkreślając szczególną
szkodliwość społeczną tego typu gapiostwa — Sąd Wojewódzki
wyrokiem z 9 września br. orzekł winę wszystkich oskarżonych i
skazał: Zenona Pikorskiego na karę 2,5 roku więzienia, Kazimierza
Trzaskowskiego — na 1,5, zaś Tadeusza Wolniaka — na 1 rok
więzienia.
Dziennik Łódzki 1961 nr
155
Aktualno zagadnienia
związane z mechanizacją i koncentracją sprzętu maszynowego na wsi
oraz dotychczasowe doświadczenia kółek rolniczych w tej dziedzinie
byty tematem dwudniowej krajowej narady mechanizatorów rolnictwa,
która rozpoczęła się 30 czerwca w Sędziejowicach pow. Łask woj.
łódzkie.
Na naradę zjechało
ze wszystkich województw ok. 150 prezesów kółek rolniczych,
agronomów, instruktorów mechanizacji oraz przedstawiciele
zainteresowanych Instytucji i central branżowych. W obradach
uczestniczyli sekretarz generalny OZKR Mieczysław Bodalski oraz
sekretarz KW PZPR
w Łodzi Stanisław Dobrodziej.
Uczestnicy
narady wskazywali, że należy zorganizować między poszczególnymi
województwami stałą wymianę doświadczeń w sprawach mechanizacji
wsi. Inicjatywę taką z pomyślnymi rezultatami podjęły już WZKR
w Łodzi, Rzeszowie, Wrocławiu, Poznaniu i
Bydgoszczy.
Dziennik Łódzki 1962 nr
81
W godzinach
wieczornych wybuchł groźny pożar w Sędziejowicach (pow. Łask).
Spłonęły 2 stodoły, szopa i wozownia należące do Stanisława
Kuraszewicza i Władysława Matysiaka. Dzięki energicznej akcji
wielu jednostek straży — m. in. z
Pabianic, Zduńskiej Woli, Łasku, Sieradza i Widawy nie dopuszczono
do rozprzestrzenienia się ognia na inne zabudowania we wsi. (wit)
Dziennik Łódzki 1962 nr
175
21. 7. w
Sędziejowicach, pow. Łask w zabudowaniach Franciszka Skydrzyńskiego
z nie ustalonych przyczyn powstał pożar, w wyniku którego spaliła
się stodoła i szopa. Straty wynoszą około 30 tys. złotych.
Dziennik Łódzki
1963 nr 24
DZIĘKI UPRZEJMOŚCI PANA
EDMUNDA MAŁECKIEGO, KTÓRY WYPOŻYCZYŁ NAM PRZECHOWYWANY W DOMOWYM
„ARCHIWUM" PAMIĘTNIK SWEGO OJCA, ZAMIESZCZAMY PONIŻEJ
FRAGMENT WSPOMNIEŃ POWSTAŃCA 1863 ROKU.
...Partia Taczanowskiego
znajdowała się wtedy w Woli Krokockiej. Po zameldowaniu u
rotmistrza zostałem zaliczony do kawalerii w pierwszym plutonie,
pierwszego szwadronu. Po kilku dniach ćwiczeń wyruszyłem w pole.
Pierwsze potyczki stoczyliśmy pod Zielencicami i Rychłocicami oraz
na przedpolach miasta Turka. Prawdziwy chrzest bojowy otrzymałem
wszakże pod Sędziejowicami A było to tak...
Wyborowy oddział
moskiewski, składający się z samej szlachty, szedł szybkimi
marszami po, jak mówiono, głowę Taczanowskiego, który rozłożył
się ze swymi kosynierami, strzelcami i kawalerią w okolicach
Sędziejowic. W tej pogoni natknął się na świeżo uformowany, nie
uzbrojony jeszcze oddział pewnego majora polskiego (nie pamiętam
nazwiska). Nie namyślając się wiele Moskale ruszyli do ataku,
zabijając jedenastu chłopców. Pozostali ratując się ucieczką,
mimo woli wciągnęli carskich żołnierzy
w matnię. Taczanowski — nie w ciemię bity — jak tylko się
zorientował co się święci, kazał otoczyć naszym Sędziejowice.
Zaskoczeni Moskale poczęli uciekać do chałup, gęsto się
ostrzeliwując. Wtedy Taczanowski rozkazał podpalić stogi stojące
nieopodal domów. Owinęliśmy więc jednego z ochotników w słomę
i poszedł. Ale ustrzelili go w drodze. Owinęliśmy drugiego i ten
na czworakach dotarł do stogów. Łuna zaświeciła nad wsią. Od
płonących stert zajęły się chałupy. Carscy żołnierze wycofali
się w popłochu na cmentarz, gdzie stawili zażarty opór. Wtedy
Taczanowski wezwał na pomoc stojących w Kozubach kosynierów. Walka
rozgorzała na dobre.
Koło południa ucichły
strzały. Z chałup pozostały poczerniałe, dymiące zgliszcza.
Zaczęliśmy obiadować. Nie upłynęło kilka minut, a już się
odzywa trąbka, na koń! Trzeba rzucać jedzenie, bo walka znów
przybiera na sile. Bitwa trwała, z małymi przerwami, całą noc.
Nad ranem Moskale uformowali się pod lasem, czekając na posiłki.
Wokoło paliły się wsie. Znak, że zbliżały się oddziały
carskie.
Po godzinie zaczął się
„sądny dzień". Moskale posiłkując się rakietami
puszczanymi w stronę naszej konnicy wzniecali między końmi szalony
popłoch. Konie ponosiły na oślep i padały pod kulami
nieprzyjaciela. Kto mógł utrzymać konia, ten był uratowany.
Oddział nasz spodziewał
się pomocy, ale pułkownik Chmieliński został rozbity po drodze.
Wycieńczeni byliśmy ogromnie. Od dwóch dni sami nie jedliśmy i
nie karmiliśmy koni.
Pozostało nas około
tysiąca, a łańcuch otaczających nas Moskali zacieśniał się
coraz bardziej. O przebiciu się nie było mowy. Taczanowski kazał
nam się więc rozejść mówiąc na pożegnanie: „Za tygodnie trzy
znów stanę na czele, by dalej bronić wolności!..."
Dziennik Łódzki 1966 nr
284
UROCZYSTA INAUGURACJA
masowego szkolenia
rolniczego kobiet odbyła się ostatnio w Sędziejowicach (pow.
Łask). Uczestniczyli w niej wicepremier Z. Nowak, I sekretarz KW
PZPR S. Jędryszczak oraz przedstawiciele władz powiatowych i
wyróżniający się wykładowcy — wysoko kwalifikowani specjaliści
rolnictwa. W tym samym dniu, po południu w Konstantynowie odbyło
się oddanie do użytku między zakładowego domu kultury.
Dziennik Łódzki
1967 nr 106
Dziewczęta ze wsi
Sędziejowice pow. Łask oraz chłopcy założyli drużynę
strażacką. Młodzi strażacy biorą udział w pracach zespołów
kontrolnych, w zawodach pożarniczych, ćwiczeniach, szkoleniu. Mają
w swej pracy poważne osiągnięcia, które zawdzięczają troskliwej
opiece naczelnika OSP S. Krawczyka.
Drużyna młodzieżowa
żeńska liczy 10 osób. Przewodzi jej H. Romankiewicz. Natomiast
drużyna męska liczy 11 osób. Dowodzi nią R. Krysiak. Warto
nadmienić, że młodzi strażacy rekrutują się z miejscowego
Technikum Rolniczego.
Tekst i foto: Z. TKACZ
Dziennik Łódzki 1971 nr
133
W Sędziejowicach,
pow.
Łask, 10-letnia Wanda K.
wybiegła na jezdnię i została potrącona przez motocykl.
Dziewczynka przebywa w szpitalu.
Dziennik Łódzki 1973 nr
97
23 bm. o godz. 22.05
W Sędziejowicach, pow. Łask wybuchł pożar. Spaliła się stodoła,
obora, dwie szopy. Straty oceniane są na 30 tys. zł. Pożar powstał
od zaprószenia ognia przez nieznaną osobę.
Dziennik Łódzki 1973 nr 202
Cudze chwalimy swego nie znamy
Pod tym hasłem prezentujemy czytelnikom co ciekawsze, a zawsze godne zobaczenia miejscowości i zabytki naszego województwa, dziś Łask i okolice.
Z powstaniem każdego niemal miasta związane są legendy. Ma też swą ponad 550-letni Łask. Trudno dziś dokładnie ustalić kiedy nad rozlewisko Pisi i Grabi przybył pierwszy osadnik. Wiadomo tylko, że były to tereny należące do króla położone daleko od szlaków handlowych w pobliżu puszczy. Nikt też nie wie na pewno skąd się wzięła nazwa miasta. Są tacy, którzy twierdzą, że pochodzi ona od dawnych karczowników lasów zwanych wtedy łazami. Inni zaś utrzymują, że wywodzi się od imienia ruskiego bojara Łasko. Według legendy był to zaufany księcia kijowskiego Świętopełka, zięcia Bolesława Chrobrego, któremu władca po klęsce pod Altą w 1019 roku nadał ziemie między Pisią a Grabią zezwalając na założenie w dolinie osady. Ile prawdy w legendzie nikt nie wie, ale wykopaliska prowadzone w okolicach Lutomierska, a więc niedaleko od Łasku, potwierdzają osadnictwo wojów ruskich na tych ziemiach.
Jest jeszcze jedna zagadka do dziś nie wyjaśniona. W jaki sposób wielkopolski ród Korabitów wszedł w posiadanie późniejszego miasta, przyjmując nazwisko Łaskich? Odpowiedź na to pytanie nie jest najistotniejsza. Ważne, że ów ród miał ogromny wpływ na rozwój miasta. Jemu Łask zawdzięcza okres wielkiej świetności, kiedy to mówiło się, iż jest to jedno z najbogatszych miast w Polsce.
Łascy zawładnęli osadą, której dzięki usilnym staraniom chorążego sieradzkiego, uczestnika bitwy pod Grunwaldem Jana Łaskiego, Władysław Jagiełło nadał w roku 1422 prawa miejskie. Kilkadziesiąt lat później przyszedł następny awans. Aleksander Jagiellończyk nadał miastu przywileje takie jakimi dotąd szczyciły się tylko miasta królewskie. Miał Łask szczęście u kolejnych władców. Kiedy np. w roku 1523 miasto strawił pożar, nie pozostawiając ani jednego domu, Zygmunt Stary uwolnił mieszczan na 15 lat od wszelkich podatków, ustanowił też w kilka lat później trzeci dzień Jarmarku. Dzięki temu miasto znów ożyło i rozwinęło się.
Sympatię kolejnych królów Polski zyskiwał Łask dzięki swoim dziedzicom. Z rodu tego bowiem pochodzi wielu wybitnych mężów. Wymieńmy chociażby najznakomitszego Jana Łaskiego, arcybiskupa gnieźnieńskiego, prymasa polski, wielkiego kanclerza koronnego. Jedną z najpoważniejszych jego prac jest zbiór wszystkich praw polskich, który otrzymał nazwę „Statutu łaskiego".
Wróćmy jednak do miasta, dziś już nowoczesnego, ale z zachowanymi śladami wieków przeszłych. Z pewnością należy do nich kościół NMP, dziś parafialny, a w latach 1525—1819 kolegiata. Zbudowany był w stylu późnogotyckim, ale po kolejnym wielkim pożarze w roku 1749 wnętrze zostało gruntownie przebudowane w stylu barokowym. Ślady dawnego stylu zachowały się tylko w zakrystii i skarbczyku. Są to późno-gotyckie sklepienia gwiaździste oraz odrzwia laskowane z okutymi drzwiami.
Poza ciekawą architekturą w kościele tym znaleźć można dzieło włoskiego malarza Filipa Castaldiego-obraz Św. Michała pochodzący z XVIII w., a także najpiękniejsze w Polsce dzieło włoskiego renesansu, alabastrową płaskorzeźbę z końca XV w. wykonaną przez znakomitego rzeźbiarza Andrea della Robbia. Jest to dar papieża Klemensa VII dla prymasa Jana Łaskiego.
Jeśli będziemy na rynku, zajrzyjmy w rozkład jazdy PKS i najbliższym autobusem wybierzmy się na wędrówkę po powiecie. Wstąpmy do Widawy, dziś wsi, a ongiś ruchliwego miasta, najludniejszego na ziemi sieradzkiej. Mało kto wie, że w Widawie istniała szkoła pochodząca z XV wieku, a od XVI pełniąca rolę kolonii akademickiej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zwano ją Akademią Widawską.
Po świetlanej przeszłości pozostały tylko zabytki architektury. Kościół św. Marcina wybudowany w 1416 r. z fundacji Wężyków, kościół barokowy z 1638 r. z ciekawymi organami, oraz klasztor, który był darem Wężyków Widawskich dla zakonu bernardynów. Zachował się też w rynku jeden dom XVIII-wieczny oraz dwa domy i plebania z początku XIX w.
W Sędziejowicach (12 km od Łasku) godzien obejrzenia jest XIX-wieczny dwór z pięknymi drzwiami frontowymi rzeźbionymi w kratkę i słońca, oraz jedyna w powiecie mogiła powstańców z 1863 r., którą znaleźć można na wiejskim cmentarzu.
Nieco dalej, (15 km od miasta powiatowego) leży wieś Wodzirady, gdzie warto zajrzeć do klubu „Ruch". Mieści się on bowiem w szlacheckim dworze z XVIII w. Ten modrzewiowy budynek należy do najładniejszych zabytków tego typu w woj. łódzkim. Obok dworu jest stary, także XVIII-wieczny lamus.
Prawie tak samo stary lamus obejrzeć można we wsi Brodnia. Natomiast w Łopatkach zachował się dawny dwór obronny zbudowany z czerwonej cegły w XVI w. Dziś niestety, zamieniono go w spichlerz. W sieni dworu widoczny jest zwornik z herbem Poraj. Uchroniły się też częściowo przed zniszczeniem spore fragmenty polichromii, dwoje kutych żelaznych drzwi. Na drewnianych drzwiach, które także ostały, znajdują się malowidła z motywami roślinnymi, herbem Poraj i napisem „Hieronim Buzeski Żupnik Krakowski". Natomiast w górze w kartuszach zauważyć można herby Leliwa i Poraj z datą 1563.
Aby już zwiedzić wszystkie zabytki pow. łaskiego, koniecznie zajrzeć trzeba do Zielęcic, gdzie w parku, w stylu angielskim, stoi szlachecki dwór z XIX w., a także do wsi Buczek, aby obejrzeć wczesnośredniowieczne cmentarzysko z XI w. oraz gotycki kościół z XV w.
Zmęczeni zwiedzaniem i wędrówką odpocząć możemy w Kolumnie lub oddalonej o 1 km Baryczy. Las i czysta dotąd Grabia zapewnią odpowiedni relaks, a miejscowe restauracje i kawiarnie sute pożywienie.
E. ORZESZKÓWNA
Dziennik Łódzki 1974 nr
114
Pod zarzutem
dokonania sześciu poważnych przestępstw stanęło przed sądem
czterech młodych mężczyzn — mieszkańców Łodzi. 27
października 1973 r. postanowili ukraść auto i pojechać nim poza
Łódź, by dokonać włamań do sklepów. Samochód ukradli w
osiedlu Matejki ("Fiat" należący do Fr. O). Pojechali do
Sędziejowic (pow. Łask) i usiłowali włamać się do sklepu GS.
Tam zostali spłoszeni, pojechali więc do Brzykowa i tam włamali
się do sklepu GS. dokonując kradzieży pieniędzy i towarów na
ogólna sumę około 42 tys. zł. Po przyjeździe do Łodzi ukryli
towary pochodzące z kradzieży w komórce jednego z nich, część
pozostawili w samochodzie i pojechali do Łosic w woj. warszawskim.
Tam, po uprzednim zniszczeniu, pozostawili samochód, a ukradli inny
— "Syrenę" należąca do Tadeusz Ch. Samochodu nie mogli uruchomić, więc
pozostawili go. Ukradli inną "Syrenę" i pojechali do
Siedlec. Kolejny samochód ukradli w nocy 29 października w
Siedlcach („Fiat" wartości 160 tys. zł.). Tym samochodem
wrócili do Łodzi i ukryli go w lasku przy ul. Popioły.
Sąd uznał ich
winnymi wszystkich przestępstw i skazał Mirosława Kiwaka (lat 20,
Kosmonautów 8, bez zawodu). Pawła Milcarza (lat 19, Niemcewicza
5,7, z zawodu maszynista stacji pomp, karany przez Sąd dla
Nieletnich), Stanisława Sienkiewicza (lat 19, Zaolziańska 153,
karany przez S.d.N.) i Andrzeja
Bujakowskiego (lat 20, Pabianicka 126, z
zawodu mechanik samochodowy) — na kary po 7 lat pozbawienia
wolności i 10 tys. zł. Na rzecz okradzionej spółdzielni zasądzono
39 tys. zł. (zt)
Dziennik Łódzki 1974 nr
265
W Sędziejowicach
pow. Łask kierowca autobusu "SAN" Leopold L. lat 50
spowodował czołowe zderzenie z "Fiatem" prowadzonym przez
Józefa B. Kierowca "Fiata" przewieziony został do
szpitala. Straty ok. 10 tys. zł.
_________________________________________________________________________________
Na Sieradzkich Szlakach 1997/2
_________________________________________________________________________________
_______________________________________________________________________________
Na Sieradzkich Szlakach 1998/4
_______________________________________________________________________________
_______________________________________________________________________________
Na Sieradzkich Szlakach 2002/2
_______________________________________________________________________________
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz