Zajączkowski:
Siedlątków -pow. poddębicki
Poł. XIV w. - trzecia ćwierć XIV w. gr. stożk. na wschodnim skraju szerokiej doliny Warty i jej dopływu Pichny, na prawym brzegu tej ostatniej, w pobliżu jej zlewiska z Wartą, pozostałość dawnego gródka rycerskiego z drewnianą czworokątną wieżą mieszkalną o dwóch kondygnacjach, z których dolna mieściła w sobie kuźnię; w pobliżu ślady dworu z zabudowaniami gospodarczymi oraz starszej (z końca XIII w.?) os. otwartej, J. Kamińska, Siedlątków, obronna siedziba rycerska z XIV wieku, „Prace i Materiały Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi. Seria archeologiczna nr 15", Łódź 1968, s. 15-88.
1) 1372 trans. z 1398 r. w trans. z 1562 r., Parczewski s. 83: Sedlantcovo - w dok. Jana Kmity, starosty sieradzkiego wśród śwd. występuje Thliborianus (sic) de S. 2) 1386 T. Sir. I f. 6: Sedlantkow - Stanislaus de S. 3) 1391 Hube, Zbiór Sier. 53: Sedlantcow - Msczislaus de S. 4) 1392 T. Sir. I f. 38, 41: Sedlanthcow, Sedlanthkouo, Sedlanthkow - Miruslaus filius Falibogii de S., Msczigneus de S., Michael kmeto de S. super domino Mscziskone olim de S.
5) XVI w. Ł. I, 342, 395-396: Szyedlanthkow, Syedlantkowo, Syedlanthkow -. villa, par. Pęczniew, dek. i arch. uniejowski. 6) 1511-1518 P. 188: Syedlathkow - wł. szl., par. jw., pow. szadkowski, woj. sieradzkie. 1552-1553 P. 231: Sziedliąthkow - jw. 7) XIX w. SG X, 496: Siedlątków - wś i folw. nad rz. Wartą, par, w m. (Pęczniew), gm. Niemysłów, pow. turecki.
Uwagi: obecnie S. i S. Poduchowny, Spis 1019.
Poł. XIV w. - trzecia ćwierć XIV w. gr. stożk. na wschodnim skraju szerokiej doliny Warty i jej dopływu Pichny, na prawym brzegu tej ostatniej, w pobliżu jej zlewiska z Wartą, pozostałość dawnego gródka rycerskiego z drewnianą czworokątną wieżą mieszkalną o dwóch kondygnacjach, z których dolna mieściła w sobie kuźnię; w pobliżu ślady dworu z zabudowaniami gospodarczymi oraz starszej (z końca XIII w.?) os. otwartej, J. Kamińska, Siedlątków, obronna siedziba rycerska z XIV wieku, „Prace i Materiały Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi. Seria archeologiczna nr 15", Łódź 1968, s. 15-88.
1) 1372 trans. z 1398 r. w trans. z 1562 r., Parczewski s. 83: Sedlantcovo - w dok. Jana Kmity, starosty sieradzkiego wśród śwd. występuje Thliborianus (sic) de S. 2) 1386 T. Sir. I f. 6: Sedlantkow - Stanislaus de S. 3) 1391 Hube, Zbiór Sier. 53: Sedlantcow - Msczislaus de S. 4) 1392 T. Sir. I f. 38, 41: Sedlanthcow, Sedlanthkouo, Sedlanthkow - Miruslaus filius Falibogii de S., Msczigneus de S., Michael kmeto de S. super domino Mscziskone olim de S.
5) XVI w. Ł. I, 342, 395-396: Szyedlanthkow, Syedlantkowo, Syedlanthkow -. villa, par. Pęczniew, dek. i arch. uniejowski. 6) 1511-1518 P. 188: Syedlathkow - wł. szl., par. jw., pow. szadkowski, woj. sieradzkie. 1552-1553 P. 231: Sziedliąthkow - jw. 7) XIX w. SG X, 496: Siedlątków - wś i folw. nad rz. Wartą, par, w m. (Pęczniew), gm. Niemysłów, pow. turecki.
Uwagi: obecnie S. i S. Poduchowny, Spis 1019.
Taryfa Podymnego 1775 r.
Siedlątków, wieś, woj. sieradzkie,
powiat szadkowski, własność szlachecka, 16 dymów.
Czajkowski 1783-84 r.
Siedlątkow, parafia siedlątkow
(siedlątków), dekanat uniejowski, diecezja gnieźnieńska,
województwo sieradzkie, powiat szadkowski, własność: Jabłkowski,
czesnik.
Tabella
miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Siedlątków, województwo
Kaliskie, obwód Kaliski, powiat Wartski, parafia Siedlątków,
własność prywatna. Ilość domów 7, ludność 75, odległość od
miasta obwodowego 6.
Słownik Geograficzny:
Siedlątków, w XVI w, Szyedlanthkow i Sziedliąthkow, wś i fol. nad rz. Wartą, pow. turecki, gm. Niemysłów, par. Siedlątków (Pięczniew), odl. od Turka 28 w. Posiada kościół murowany, filia par. Pięczniew. Wieś ma 21 dm., wraz z wsiami Nerki, Łyszkowice i kol. Michałówka 513 mk.; fol. i os. 7 dm., 91 mk. W 1827 r. było 7 dm., 75 mk. W 1876 r. fol. S. rozl. mr. 1153: gr. or. i ogr. 545, łąk mr. 227, pastw. mr. 131, wody mr. 14, lasu mr. 137, nieuż. mr. 99; bud. mur. 5, z drzewa 17; płodozmian 8 i 13-polowy; las nieurządzony. W skład dóbr poprzednio wchodziły: wś S. os. 32, mr. 312; wś Łyszkowice os. 20, mr. 156; wś Nerki os. 7, mr. 90; wś Wólka Łyszkowska os. 16, mr. 150. Na początku XVI w. wś należała do par. Pięczniew; łany kmiece dawały dziesięcinę prepozyturze uniejowskiej, fol. pleb. w Pięczniewie. We wsi stała świeżo wzniesiona przez dziedziców kaplica p. w. św. Marka, przy której był kapelan, mający za uposażenie wieś Lekoszyn. Na miejsce starego drewnianego kościoła, wzniesiono po 1683 r. nowy murowany. W kościele tym znajduje się obraz Matki B , który wedle podania miał się objawić cudownie. Dla takiegoż drugiego obrazu M. Boskiej wzniesiono tu w 1876 r. na cmentarzu kaplicę murowaną (Łaski, L. B., I, 395 i przyp. wydawcy). W 1552 r. było tu 6 osadn. i 11 łan. km. (Pawiń., Wielk., II, 231). Br. Ch.
Spis 1925:
Siedlątków, wś i kol., pow. turecki, gm. Niemysłów. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne wś 43, kol. 47, inne zamieszkałe kol. 1. Ludność ogółem: wś 293, kol. 339. Mężczyzn wś 141, kol. 174, kobiet wś 152, kol. 165. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego wś 293, kol. 339. Podało narodowość: polską wś 293, kol. 339.
Wikipedia:
Siedlątków-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie poddębickim, w gminie Pęczniew, położona po wschodniej stronie zbiornika Jeziorsko. Występuje w źródłach pisanych od 1372 r., kiedy to jej właścicielem był Thliborianus. Na początku XV wieku należała do rodu Radliców z Pęczniewa. W okresie powstania styczniowego wieś należała do Jana Jabłkowskiego. W latach 1975-1998 miejscowość położona była w województwie sieradzkim. W Siedlątkowie zidentyfikowano (prace badawcze w 1965-1966 r.) obronną siedzibę rycerską z XIV wieku, w której odkryto m.in. unikatowe hełm i zbroję (tzw. kirys, wykonany przez krakowskiego płatnerza). Gródek ten został zalany przez wody zalewu. Na końcu wsi, w odległości ok. 50 m od korony wału zaporowego i falochronu stoi kościół św. Marka Ewangelisty, wzniesiony po 1683 r. z kamienia polnego i cegły na miejscu wcześniejszego drewnianego. Na uwagę zasługuje obraz późnorenesansowy z ok. połowy XVII wieku, z malowanymi scenami z życia św. Izydora - patrona rolników. W ołtarzu głównym kopia obrazu (wykonana w 1958 r.) czczonej tutaj Matki Boskiej Siędlątkowskiej (oryginalny obraz renesansowy spalił się w 1957 r.). Na cmentarzu neogotycka kaplica z 1876 r., a w niej obraz Matki Boskiej i Boga Ojca z 1640 r. W podziemiach kościoła pochowano ciało powstańca z 1863 r. - Adama Bolesława Jabłkowskiego h.Wczele, ur. w 1837 r. w Siedlątkowie, który zginął 9 lutego 1863 r. koło Rudnik w walce z kozakami. W kruchcie wmurowano tablicę poświęconą jego pamięci. Zygmunt Kolumna ("Pamiątka dla rodzin polskich", Kraków 1868, s. 90) tak pisze: "Adam Bolesław Jabłkowski, lat 26, transportował wraz z kilkoma towarzyszami żywność. 9 II 1863 r. sam się zastrzelił napadnięty przez kozaków po uporczywej obronie. Ciało jego kozacy porzucili przy drodze do Rudnik." Także we wsi Siedlątków stoi stary, dziś już zdewastowany wiatrak - koźlak. Wiatrak ten jest budowlą drewnianą, wzniesioną w XIX w. ( w obecne miejsce przeniesiony w 1902 r. ). Został wpisany do rejestru zabytków województwa łódzkiego. Według rejestru zabytków KOBiDZ[2] na listę zabytków wpisane są obiekty: kościół parafialny pw. św. Marka, XVII w., XIX w., nr rej.: 711 z 10.10.1967, wiatrak, XIX w., nr rej.: 333/12/86 z 3.10.1986 Parafia utworzona w 1642 roku z części parafii Pęczniew przy istniejącym tam od 1497 roku kościółku. W 1882 roku, parafia stała się filią parafii Pęczniew. Ponownie usamodzielniła się w 1958 roku. Pierwotny, drewniany kościółek ufundowany przez właścicieli Siedlątkowa, rodzinę Ubyszków, wzniesiono w XV wieku. Na jego miejsce około 1684 roku pobudowano nowy, już murowany jednonawowy. Jako materiał posłużył kamień polny i cegła. W późniejszym okresie został otynkowany. Prezbiterium w kształcie prostokąta. Szersza nawa była pierwotnie dwuprzęsłowa. Później przedłużono ją ku zachodowi o jedno przęsło. Wewnątrz zachowały się odcinki dawnej fasady. W prezbiterium sklepienie kolebkowo-krzyżowe ze skromną dekoracją stiukową na szwach. W nawach sklepienie kolebkowe z lunetami, a w zakrystii strop. Główny, renesansowy ołtarz ze słynącej łaskami obrazem Matki Boskiej Siedlątkowskiej, spłonął w 1957 roku Obecny jest jego kopią z 1958 rok. Boczny, późnorenesansowy ołtarz z połowy XVII wieku wzbogacony został malowanymi scenami z życia św. Izydora. Drugi, późnorenesansowy ołtarz boczny, datowany jest na połowę XVII wieku. Inne zabytki kościoła to: trzy krzyże procesyjne z XVIII wieku, rzeźba św. Jana Nepomucena, rokokowa monstrancja z 1781 roku, kielich z XVII wieku, kielich z początku XVII wieku oraz ornaty z przełomu XVIII i XIX weku. W latach siedemdziesiątych minionego wieku kościółek w Siedlątkowie miał zostać rozebrany i przeniesiony w inne miejsce. Wszystko z powodu budującego się, największego w centralnej Polsce sztucznego zbiornika Jeziorsko. Ostatecznie zdecydowano pozostawić go na obwałowanym cyplu. Ta licząca około 150 wiernych parafia, jest nie tylko najmniejszą w dekanacie dobrskim, ale całej Polsce. W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku rozważano włączeniu jej do parafii Skęczniew na zasadzie filii. Porzucono ten zamiar, kiedy probostwo objął w latach dziewięćdziesiątych niezwykle dynamiczny ks. Grzegorz Czaja. Pozyskał sponsorów, którzy wyłożyli pieniądze na remont i renowację kościoła z jego zabytkami oraz plebani. Teraz ten przepiękny, malowniczo położony kościół jest chętnie odwiedzany przez turystów wypoczywających nad zbiornikiem Jeziorsko, stanowiąc jego atrakcję. Cmentarz grzebalny: powierzchnia 1,5 hektara, położony w odległości 800 metrów od kościoła. Znajduje się tam murowana kaplica cmentarna z 1876 roku. Postawiono ją w miejsce drewnianej z XVII wieku. W kaplicy znajduje się późnorenesansowy obraz Matki Boskiej z 1640 roku oraz obrazy: Matki Boskiej z Dzieciątkiem Jezus oraz Boga Ojca z 1640 roku. Neogotyckie drzwi wejściowe i zelektryfikowany żyrandol pochodzą z XIX wieku, a cztery XVIII wieczne lichtarze barokowe z XVIII wieku.
Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
SIEDLĄTKÓW par. Siedlątków, p. poddębicki Siedlątków, Łyszkowice, Nerki i Wolę Łyszkowską, swoje dobra dziedziczne Hieronim Ubysz sprzedał w 1677 r.za 50 tys. zł Wojciechowi z Kiszew Lisieckiemu. W 1783 roku Jabłkowskich. 74 W 1912 r. wieś i kolonia po byłym folwarku mają 478 mg, we władaniu cząstkowych właścicieli i uwłaszczonych włościan.(PGkal.)
Kommissya WoiewódzTwa Kaliskiego.
W wsi Siedlątkowie, sytuowaney w Obwodzie Kaliskiem, pierwszych dni b. m. i r. pokazała się choroba pomiędzy bydłem, tak zwana zapalenie śledziony, iaka w roku zeszłym powszechnie w całem Woiewództwie panowała. — Gdy choroba ta przy tegorocznych upałach łatwo szerzyć się może, przeto Kommissya Woiewódzka pośpiesza z przypomnieniem Publiczności o zaradzczych środkach, iakie ku odwróceniu nieszczęść ogłosiła w Dziennikach Woiewódzkich roku zeszłego w Nrze. 31. na kartach 670—677, niemniey szczegółowe przepisy Rady Ogólney Lekarskiey Królestwa Polskiego w Dodatku Dziennika w Numerze 39. od stronnicy 781. do 791. umieszczone, wzywaiąc Właścicieli inwentarzy, tudzież Wóytów Gmin i Burmistrzów, ażeby w razie wydarzyć się mogącey choroby ściśle do ogłoszonych przepisów się stosowali, o tychże informowali mieszkańców; niemniey zaś przestrzegali ich, iżby bydła chorego nie dobiiano, i mięsa nikt niepoważał się używać — zapobiegaiąc tym sposobem chorobom pomiędzy ludźmi. — Każdy dotknięty tym przypadkiem obowiązany donosić Kommissarzowi właściwego Obwodu, który natychmiast zarządzi Lekarza Obwodu do rozpoznania choroby i oneyże uśmierzania. — Rapporta o postępie choroby Wóyci Gmin i Burmistrze w dni 8 Kommissarzom Obwodowym, a przez ostatnich Kommissyi Woiewódzkiey zdawanemi bydź maią.
w Kaliszu dnia 5. Lipca 1827 roku.
Radca Stanu, Prezes: PIWNICKI.
Sekretarz Generalny, Dziewulski
1992 r.
_______________________________________________________________________________
Kościół św. Marka Ewangelisty z końca XVII w. w Siedlątkowie - ołtarz główny
Dzwonnica murowana przy kościele św. Marka Ewangelisty w Siedlątkowie
Fot. Janusz Marszałkowski
_______________________________________________________________________________
Ołtarz boczny
Ołtarz boczny
Fot. Janusz Marszałkowski
Fot. Janusz Marszałkowski
_______________________________________________________________________________
Ołtarz boczny prawy
Ołtarze i sklepienie
Chór muzyczny
Ołtarz boczny prawy
Fot. Janusz Marszałkowski
_______________________________________________________________________________
Ołtarze i sklepienie
Fot. Janusz Marszałkowski
_______________________________________________________________________________
Chór muzyczny
Fot. Janusz Marszałkowski
_______________________________________________________________________________
Dzwonnica murowana przy kościele św. Marka Ewangelisty w Siedlątkowie
Fot. Janusz Marszałkowski
KOŚCIÓŁ
CMENTARZ
WIATRAK
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1823 nr 15
Na
żądanie Ur. Felixa Więckowskiego Patrona przy Trybunale Cywilnym
Woiewództwa Kaliskiego, iako Kuratora Massy Konkursowey Kaietana
Milewskiego w Mieście Kaliszu zamieszkałego, który wtey Sprawie iako
Patron sam stawać będzie.
Ja Woźni przy Trybunale Cywilnym Woiewództwa Kaliskiego w Kaliszu przy Rynku pod liczbą 27. mieszkaiący dd. 9. Grudnia 1813. na ten Urząd nominowany.
Zapozywam wierzycieli do Massy Konkursowey Kaietana Milewskiego ubiegaiących się iako to:
1. Makarego Gorzeńskiego Kasztelana Kamienieckiego czyli iego Sukcessorów niewiadomych z Jmion Nazwisk i zamieszkania.
2. Justusa Henryka Boehm Dyrektora Pocztamtu w Kempnie.
3. Starozakonnego Lewi Hertz Koenigsberg Kupca w Poznaniu mieszkaiącego.
4. Piotra Kamockiego w Wiewcu w Pcie Radomskim mieszkającego.
5. Sukcessorów Mikołaia Krukowskiego w Gawłowicach w Pcie. Wartskim zamieszkałych.
6. Sukcessorów po śp. Sabinie z Bogusławskich Milewskiey iako to: Aloyzego Milewskiego Patrona przy Trybunale Cywilnym Woiewództwa Kaliskiego w Kaliszu zamieszkałego.
7. Sukcessorów Cypryana Gałczyńskiego, iako to: Kazimierę z Gałczyńskich zamężną Dramińską w Assystencyi Męża czyniącą, Sewerynę, Napoleona, Henryka i Paulinę małoletnych Gałczyńskich, po Córce iego Ludwice- z Gałczyńskich Rembowskiey pozostałych Sukcessorów, w Assystencyi Oyca swego Franciszka Rembowskiego czyniących, w Szczytnikach mieszkających, tudzież nieletniey Córki swey Praxedy z Gałczyńskich Małżonki Tomasza Wolickiego czyli oboie Małżonków Wolickich we wsi Mroczkach w Obwodzie Kaliskim zamieszkałych.
8. Xiążęcia Marcina Czetwertyńskiego w Warszawie mieszkającego.
9. Petronellę z Grabińskich, Łukasza Urbanowskiego Małżonkę czyli oboie Małżonków Urbanowskich w Unikowie zamieszkałych.
10. Magdalenę z Radońskich Voto Borysławską 2 Voto rozwiedzioną, Fibichową Maryannę i Antoninę z Wardyńskich Borysławskich. Jana Swierczyńskiego, iako Prawa nabywców od Jgnacego Grąbczewskiego
11. Sukcessorów po Stanisławie Myszkowskim w Gallewicach Pcie Ostrzeszowskim zamieszkałych.
12. Sukcessorów niegdy Rozalii z Lubińskich, Sroczyńskiey, iako to Józefa w Lichawie, Faustynę, Franciszka Paprockiego w Siedlątkowie w Pcie Szadkowskim, Helenę Bąkowską w Szyszkach w Pcie Piotrkowskim, Justynę Stenberg Owdowiałą Małżonkę, w Gnieźnie Pcie Gnieźninskim. Małgorzatę Pannę doletnią Sroczyńską w Szuliszewicach Pcie Kaliskim zamieszkałych.
13. Esterę Woyciechowską z niewiadomego pobytu.
14. Małżonków Kotuskich z zamieszkania niewiadomych.
15. Teressę z Radolińskich i Franciszka Małżonków Witkowskich z zamieszkania niewiadomych.
16. Wolfa Traube Prawa nabywcę Layzera Frenkla i Abrahama Trautmana.
17. Michała Biskupskiego z zamieszkania niewiadomego.
18. Ludwikę i Xawerego Kurczewskich Małżonków z zamieszkania niewiadomych.
19. Andrzeia Gorzeńskiego z niewiadomego zamieszkania.
20. Antoniego Leytgober w Poznaniu, i Wszystkich wierzycieli z Jmion Nazwisk, i zamieszkania niewiadomych. Nakazuiąc Pozwanym, aby się stawili na Audyencyi PS. Trybunału Cywilnego Woiewodztwra Kaliskiego w Mieście Kaliszu w Pałacu Sądowym przy Ulicy Józefina zwaney swe sessye odbywaiącego w dniu drugim Czerwca 1823. zrana ogodzinie 10. lub wtenczas gdy Sprawa ta z Regestru terminów stałych do sądzenia przywołaną będzie, i na wnioski powoda odpowiedzieli, gdzie powód domagać się będzie, aby Wyrok Klassyfikacyiny między wierzycielami ubiegaiącemi się do Massy Kaietana Milewskiego nastąpił, to iest, aby przez Wyrok ustanowionym było, w którey klassie wierzyciele z swemi pretensyami umieszczonemi bydź maią.
Wierzyciele tedy Prawa pierwszeństwa do Klass poprzednich winni są udowodnić i to przed terminem przynaymniey na dni 14. powodowi kommunikować, ieżeli chcą bydź lokowani w pierwszey klassie iak w siodmey.
Także powód żądać będzie aby Wierzyciele którzy na terminie wyznaczonym niestawią się i nie zgłoszą, byli na zawsze z swemi pretensyami prekludowani.
Maią się pozwani w terminie i mieyscu stawić, gdyż inaczey podług prawa postąpionem będzie.
Kalisz dnia 22, Marca 1824.
Jakób Lubiejewski.
Ja Woźni przy Trybunale Cywilnym Woiewództwa Kaliskiego w Kaliszu przy Rynku pod liczbą 27. mieszkaiący dd. 9. Grudnia 1813. na ten Urząd nominowany.
Zapozywam wierzycieli do Massy Konkursowey Kaietana Milewskiego ubiegaiących się iako to:
1. Makarego Gorzeńskiego Kasztelana Kamienieckiego czyli iego Sukcessorów niewiadomych z Jmion Nazwisk i zamieszkania.
2. Justusa Henryka Boehm Dyrektora Pocztamtu w Kempnie.
3. Starozakonnego Lewi Hertz Koenigsberg Kupca w Poznaniu mieszkaiącego.
4. Piotra Kamockiego w Wiewcu w Pcie Radomskim mieszkającego.
5. Sukcessorów Mikołaia Krukowskiego w Gawłowicach w Pcie. Wartskim zamieszkałych.
6. Sukcessorów po śp. Sabinie z Bogusławskich Milewskiey iako to: Aloyzego Milewskiego Patrona przy Trybunale Cywilnym Woiewództwa Kaliskiego w Kaliszu zamieszkałego.
7. Sukcessorów Cypryana Gałczyńskiego, iako to: Kazimierę z Gałczyńskich zamężną Dramińską w Assystencyi Męża czyniącą, Sewerynę, Napoleona, Henryka i Paulinę małoletnych Gałczyńskich, po Córce iego Ludwice- z Gałczyńskich Rembowskiey pozostałych Sukcessorów, w Assystencyi Oyca swego Franciszka Rembowskiego czyniących, w Szczytnikach mieszkających, tudzież nieletniey Córki swey Praxedy z Gałczyńskich Małżonki Tomasza Wolickiego czyli oboie Małżonków Wolickich we wsi Mroczkach w Obwodzie Kaliskim zamieszkałych.
8. Xiążęcia Marcina Czetwertyńskiego w Warszawie mieszkającego.
9. Petronellę z Grabińskich, Łukasza Urbanowskiego Małżonkę czyli oboie Małżonków Urbanowskich w Unikowie zamieszkałych.
10. Magdalenę z Radońskich Voto Borysławską 2 Voto rozwiedzioną, Fibichową Maryannę i Antoninę z Wardyńskich Borysławskich. Jana Swierczyńskiego, iako Prawa nabywców od Jgnacego Grąbczewskiego
11. Sukcessorów po Stanisławie Myszkowskim w Gallewicach Pcie Ostrzeszowskim zamieszkałych.
12. Sukcessorów niegdy Rozalii z Lubińskich, Sroczyńskiey, iako to Józefa w Lichawie, Faustynę, Franciszka Paprockiego w Siedlątkowie w Pcie Szadkowskim, Helenę Bąkowską w Szyszkach w Pcie Piotrkowskim, Justynę Stenberg Owdowiałą Małżonkę, w Gnieźnie Pcie Gnieźninskim. Małgorzatę Pannę doletnią Sroczyńską w Szuliszewicach Pcie Kaliskim zamieszkałych.
13. Esterę Woyciechowską z niewiadomego pobytu.
14. Małżonków Kotuskich z zamieszkania niewiadomych.
15. Teressę z Radolińskich i Franciszka Małżonków Witkowskich z zamieszkania niewiadomych.
16. Wolfa Traube Prawa nabywcę Layzera Frenkla i Abrahama Trautmana.
17. Michała Biskupskiego z zamieszkania niewiadomego.
18. Ludwikę i Xawerego Kurczewskich Małżonków z zamieszkania niewiadomych.
19. Andrzeia Gorzeńskiego z niewiadomego zamieszkania.
20. Antoniego Leytgober w Poznaniu, i Wszystkich wierzycieli z Jmion Nazwisk, i zamieszkania niewiadomych. Nakazuiąc Pozwanym, aby się stawili na Audyencyi PS. Trybunału Cywilnego Woiewodztwra Kaliskiego w Mieście Kaliszu w Pałacu Sądowym przy Ulicy Józefina zwaney swe sessye odbywaiącego w dniu drugim Czerwca 1823. zrana ogodzinie 10. lub wtenczas gdy Sprawa ta z Regestru terminów stałych do sądzenia przywołaną będzie, i na wnioski powoda odpowiedzieli, gdzie powód domagać się będzie, aby Wyrok Klassyfikacyiny między wierzycielami ubiegaiącemi się do Massy Kaietana Milewskiego nastąpił, to iest, aby przez Wyrok ustanowionym było, w którey klassie wierzyciele z swemi pretensyami umieszczonemi bydź maią.
Wierzyciele tedy Prawa pierwszeństwa do Klass poprzednich winni są udowodnić i to przed terminem przynaymniey na dni 14. powodowi kommunikować, ieżeli chcą bydź lokowani w pierwszey klassie iak w siodmey.
Także powód żądać będzie aby Wierzyciele którzy na terminie wyznaczonym niestawią się i nie zgłoszą, byli na zawsze z swemi pretensyami prekludowani.
Maią się pozwani w terminie i mieyscu stawić, gdyż inaczey podług prawa postąpionem będzie.
Kalisz dnia 22, Marca 1824.
Jakób Lubiejewski.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1827 nr 29
Kommissya WoiewódzTwa Kaliskiego.
W wsi Siedlątkowie, sytuowaney w Obwodzie Kaliskiem, pierwszych dni b. m. i r. pokazała się choroba pomiędzy bydłem, tak zwana zapalenie śledziony, iaka w roku zeszłym powszechnie w całem Woiewództwie panowała. — Gdy choroba ta przy tegorocznych upałach łatwo szerzyć się może, przeto Kommissya Woiewódzka pośpiesza z przypomnieniem Publiczności o zaradzczych środkach, iakie ku odwróceniu nieszczęść ogłosiła w Dziennikach Woiewódzkich roku zeszłego w Nrze. 31. na kartach 670—677, niemniey szczegółowe przepisy Rady Ogólney Lekarskiey Królestwa Polskiego w Dodatku Dziennika w Numerze 39. od stronnicy 781. do 791. umieszczone, wzywaiąc Właścicieli inwentarzy, tudzież Wóytów Gmin i Burmistrzów, ażeby w razie wydarzyć się mogącey choroby ściśle do ogłoszonych przepisów się stosowali, o tychże informowali mieszkańców; niemniey zaś przestrzegali ich, iżby bydła chorego nie dobiiano, i mięsa nikt niepoważał się używać — zapobiegaiąc tym sposobem chorobom pomiędzy ludźmi. — Każdy dotknięty tym przypadkiem obowiązany donosić Kommissarzowi właściwego Obwodu, który natychmiast zarządzi Lekarza Obwodu do rozpoznania choroby i oneyże uśmierzania. — Rapporta o postępie choroby Wóyci Gmin i Burmistrze w dni 8 Kommissarzom Obwodowym, a przez ostatnich Kommissyi Woiewódzkiey zdawanemi bydź maią.
w Kaliszu dnia 5. Lipca 1827 roku.
Radca Stanu, Prezes: PIWNICKI.
Sekretarz Generalny, Dziewulski
Akta metrykalne (Parafia Jeziorsko) 1831
Akt 51. Zadąbrowie
23.10.1831
Lucyna Franciszka Miniszewska ur. 26.09.1831
Ojciec: Wielmożny Jan Miniszewski, posesor dóbr Zadąbrowia, lat 41
Matka: Katarzyna z Sulimierskich, lat 30
Chrzestni: WW Seweryn Iwański i Agnieszka z ? Iwańska, małżonkowie posesorowie dóbr Siedlątków
Dziennik Powszechny 1832 nr 221
Na skutek zgonu Alexandra Radlickiego
otworzyło się postępowanie spadkowe, o którym donosząc podpisany
Reient, zawiadamia: że do przepisania własności schedy, iaka na
zmarłego z summy 54,800 zł. na dobrach Siedlątkowie lokowaney,
która w ilości 29,900 złp. w depozycie Dyrekcyi Główney
Towarzystwa Kredytowego znayduie się, wreszcie zaś czyli w ilości
24,900 zł. na dobrach dopiero rzeczonych w Pcie Wartskim położonych
lokowaną w dziale IV Nr. 2 lit. B. iest, przypada, termin na dzień
4 Lutego 1833 w Kancellaryi Reienta przeznaczony został. Kalisz dnia
3 Sierpnia 1832 r. Reient Kan. Ziem. Wdztwa Kaliskiego, F. Baier.
Dziennik Powszechny 1835 nr 356
Po nastąpionej śmierci: 1mo Idziego
Fundament Karsznickiego, dziedzica dóbr ziemskich:
a, Rudlice z przyległościami,
b, Walichnowy część B, i
c, Łyskornia, wszystkich w Obwodzie
Wieluńskim, Województwie Kaliskiem położonych, oraz właściciela
kapitału 45,789 złp. 9 gr., w dziale IV, pod Nr. 4 lit. C, na
dobrach Węglowice; także w Obwodzie Wieluńskim położonych,
hypotekowanego;
(…) wreszcie 4to, Franciszki z
Chrzanowskich, Wojciecha Jackowskiego małżonki, właścicielki
kapitałów następnych:
a, złp. 8,333 gr. 10, w dziale IV, ad
3, ad lit. D, na dobrach Siedlątkowie, Powiatu Wartskiego, w
Województwie Kaliskiem położonych hypotekowanego, do którego
przywiązane jest prawo zastawy w dziale III, pod Nr. 1 na tychże
dobrach zapisane,
b, 12,166 zł. 20 gr. w dziale IV, ad
3, lit. f; i
c, 889 złp. w tymże, dziale ad 6, ad
c, lit. b, na dobrach Bronowie i Bronówku z przyległościami, w
Powiecie Wartskim leżących, hypotekowanyeh, otworzył się spadek.
Zawiadamia się więc osoby interesowane, iż do przepisania na
pozostałych sukcessorów tytułu własności tak dóbr ziemskich,
nieruchomości miejskiej i kapitałów wyżej wymienionych,
wyznaczony został termin w Kancellaryi Ziemiańskiej Województwa
Kaliskiego, przed podpisanym Rejentem: ad 1mum na dzień 22 Czerwca
(4 Lipca), ad 4tum na d. 27 Czerwca (9 Lipca) 1836 r. Kalisz d. 30
Czerw. (12 Grud.) 1835 r. Józef Białobrzeski.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1839 nr 96
(Ν. D. 1942.) Pisarz Kancellaryi
Ziemiańskiej Gubernii Kaliskiej.
Po śmierci:
1. Kunegundy z Chrzanowskich
Kossakowskiej, właścicielki summ: 12,166 złp 20 gr. ad 3 lit. a i
889 zp ad 6 ad c. ad a. w dziale IV na dobrach Bronowie powiatu
Wartskiego, oraz 8,333 zp. 10 gr z prawem zastawu na dobrach
Siedlątkowie tegoż powiatu w dziale IV ad 3. lit. c. lokowanych.
(…) ogłasza się wiadomość
otwarcia spadków z wyznaczeniem terminu do regulacyi tychże spadków
na dzień 16 (28) Października 1839 r. i z wezwaniem nа tenże
termin stron interesowanych.
Kalisz dnia 8 (20) Kwietnia 1839 r.
Antoni Korzeniowski.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1847 nr 187
(N. D. 3776) Sąd Policyi Prostej
Okręgu Wartskiego.
Podając do powszechnej wiadomości, iż
d. 29 Czerwca (11 Lipca) r. b. dostrzeżone zostały w korycie rzeki
Warty na prawym brzegu w territorium Siedlątkowa zwłoki nieznanego
chłopca, wieku około lat 15, twarzy okrągłej, oczu niebieskich,
ust małych, nosa zadartego, włosów na głow ie jasno-blond, w
koszulę tylko z płótna paczesnego ubrane, według wszelkiego
podobieństwa wraz z koniem klaczą maści bez odmiany, zatopione.
Wzywa każdego wiadomość o imieniu, nazwisku i pochodzeniu tegoż
chłopca posiadaiącego, iżby takową Sądowi tutejszemu udzielić
nieomieszkał.
Warta dnia 9 (21) Lipca 1847 r.
Podsędek, Grzybowski.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1848 nr 161
(N. D. 3823) Rejent Kancellaryi
Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiej w Kaliszu
Ogłasza postępowania spadkowe po
osobach zmarłych toczące się:
3) Izydorze Jabłonowskim właścicielu
dóbr Siedlątkowa z przyległościami w Okręgu Wartskiego i dóbr
Borki z Okręgu Szadkowskiego
4) Maryannie z Kurdwanowskich
Jabłonowskiej wierzycielce summy rs. 18000 na pomienionych dobrach
Siedlątkowie zahypotekowanej.
(…) Do ukończenia tych postępowań spadkowych termin na d. 18
(30) Stycznia 1849 r. w Kaliszu w Kancellaryi Ziemiańskiej przed
podpisanym Rejentem się wyznacza.
Kalisz dnia 6 (18) Lipca 1848 roku.
N. Wojciechowski.
Kurjer Warszawski 1848 nr 189
Dnia 18go z. m. rozstał się z tym
światem, w dobrach swoich dziedzicznych Sielątkowie, ś. p. JW.
Izydor Jabłkowski, b. Radca Departamentowy za Xięstwa Warszaws:.
Żył lat 72. Szanowny ten starzec unosi z sobą do grobu szacunek
powszechny i przywiązanie włościan.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1849 nr 153
(Ν. D. 2636) Sąd Policyi Prostej
Okręgu Wartskiego.
W dniu 17 (29) Maja r. b. w obrębie
wsi Siedlątkowa w Okręgu tutejszym nad rzeką Wartą położonej,
spostrzeżone zostały na brzegu tej rzeki zwłoki mężczyzny
nieznajomego,lat około 24 mającego, wzrostu wysokiego, twarzy
okrągłéj, nosa nieco zadartego, oczu piwnych, włosów jasno
blond, nie krótkich, bez odzieży. Ktoby więc wiedział o
przyczynie śmierci jego, o nazwisku i miejscu pochodzenia, zechce
spiesznie najbliższemu Sądowi wiadomość udzielić.
Warta d. 21 Maja (2 Czerwca) 1849 r.
Grzybowski Podsędek.
Warszawska Gazeta Policyjna 1852 nr 233
Następujące o osobach utonionych
odebrano wiadomości:
(...) we wsi Siedlątkowie pow. Kaliskim 15 letni chłopiec
starozakonny, pławiąc konie w rzece Warcie.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1853 nr 270
(N. D. 5591) Regent Kancellaryi
Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiej w Kaliszu.
Po śmierci:
3. Wilhelma Stegmana właściciela dóbr
Suchorzepia A. B. i Dybów z przyległościami w Ogu Szadkowskim
leżących, oraz wierzyciela kapitału rs. 7500 na dobrach Siedlątków
Ogu Wartskiego w dz. IV pod Nr. 10 wykazu zapisanego wraz z
рrzуwiązanem do niego prawem dzierżawy wsi Woli Łyszkowskiej w
dz. III. pod Nr. 5 mieszczącem się i wzmianką o służącem tej
summie pierwszeństwie przed summą w dziale IV pod Nr. 5
hypotekowaną. (…) otworzyły się spadki do regulacyi których
oznacza się termina na d. 2 (11) Marca 1854 w kancellarуi
hypotecznej w Kaliszu.
Kalisz d. 14 (26) Sierpnia 1853 r.
Jan Nowiński.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1855 nr 194
(N. D. 4790) Pisarz Kancellaryi
Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiej w Kaliszu.
Po śmierci:
6. Magdaleny Fryczyńskiej co do summy
rs. 225 na dobrach Kłoniszewie A. z Ogu Szadkowskiego w dz. IV. pod
N. 8 lit. f, zapisanej, na dobrach Kłoniszewie B. i Zaborowie się
rozciągającej oraz co do summy rs. 356 k. 25 z dóbr Siedlątkowa,
z Ogu Wartskiego spłaconej i wdepozycie Dyrekcyi Głównej Tow.
Kred. Ziems. będącej
(…) Otworzyły się spadki do
regulacyi których wyznacza się termin prekluzyjny, na d. 16 (28)
Lutego 1856 r.
Kalisz d. 2 (14) Sierpnia 1855 r.
J. N. Zengteler.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1858 nr 106
(N. D. 2187) Pisarz Kancellaryi
Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiej w Kaliszu.
Po śmierci:
4. Olimpii z Jabłkowskich 1o ślubu
Żeromskiej 2o Kołaczkowskiej co do summ rs. 2100 pod N. 12a. wykazu
dóbr Siedlątkowa z Ogu Wartskiego a pod N. 9a wykazu dóbr Borki z
Ogu Szadkowskiego, oraz rs. 1215 pod N. 9a. rs. 1000 pod N.11 rs. 875
pod N.12 i rs.8544 pod N. 13 na dobrach Wiktorowie z Ogu Wieluńskiego
hypotekowanych, wreszcie
(…) otworzyły się spadki do
regulacyi, których wyznaczam termin ostateczny na d. 14 (26)
Listopada r. b.
Kalisz d. 2 (14) Maja 1858 r.
J. N. Zengteller.
Dziennik Powszechny 1861 nr 28
(N. D. 4845) Rejent Kancelarji
Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiej w Kaliszu. Zawiadamia, iż po
Józefie Rose współwłaścicielce sumy rs. 414 z procentem i
kosztami procesu, subintabulowanej na kapitale pod N. 5 na dobrach
Siedlątkowie z Okręgu Wartskiego lokowanym. oraz ubezpieczonej na
tychże dobrach pod N. 11; 2. Po Stefanii Żeromskiej, współ
właścicielce sumy rs. 1650 z procentem na tychże dobrach pod N.
12a hypotekowanej; 3. po Janie Jabłkowskim, właścicielu
resztującego kapitału rs. 4500, z procentem na tychże dobrach
Siedlątkowie lokowanego, wszystkich zaś tych sum w dziale IV.
wykazu hypotecznego stojących i 4, po Ksawerym Zelisławskim,
współwłaścicielu dóbr Mroczki wielkie w Okręgu Kaliskim
położonych, toczy się postępowanie spadkowe, oraz że do
regulacji tychże spadków oznaczony jest termin na dzień 1 (13)
Maja 1862 roku w Kancelarji podpisanego Rejenta. Kalisz d. 12 (24)
Października 1861 r. Edward Milewski.
Dziennik Powszechny 1863 nr 114
Wawrzeniec Kałużyński, utrzymujący
szynk we wsi Siedlątkowo, gm. Popów, pow. Kaliskim, zasypując dnia
28 Marca r. b. zboże na kosz młyna wiatraka, został pochwycony
przez cywie i skutkiem mocnego zgniecenia głowy na miejscu życie
postradał.
Opiekun Domowy 1868 nr 40
PODRÓŻ NAD WARTĘ.
(…) Pomimo przyjemnego przepędzania
czasu w domu Wacława, nie zasklepiałem się przecież w jednej
tylko Warcie, ale w jego towarzystwie częste robiliśmy w okoliczne
sąsiedztwa wycieczki. Tak np. w dość licznej kompanji byliśmy na
loteryi fantowej i amatorskim teatrze na dobroczynność w Sieradzu.
Poznałem wsie: Kalinowę, gdzie do kościoła przez płot się
przechodzi; Górę, Glinno, gdzie pod górką znajduje się wrośnięty
kamień, mający, podług wiejskiego podania, zakrywać skarby
strzeżone przez djabła; dalej, Brodnią, Pięczniew, Popów,
Rzechtę Piekarską, Drużbin i Siedlątków, gdzie w tamecznym
murowanym kościele znajduje się prześliczny obraz Matki Boskiej, w
wielkiem ołtarzu. Nie wiadomo czyjego pędzla, znakomity, że oko
trudno od niego oderwać. Lud nazywa go cudownym i ze czcią modli
się przed nim, inni zaś przypisują mu początek Rafaelowski.
Takie pochwały najlepiej za nim przemawiają. Pomimo jednak wysokich
i niezaprzeczonych tego obrazu zalet, pozwalam przecież sobie o tak
wysokim jego pochodzeniu wątpić, gdyż zdaje mi się, że
arcydzieło włoskiego mistrza nie mogłoby się tak długo w
podobnem ukryciu i niewiadomości publicznej znajdować. Być może
że to jest jaka znakomita kopia. W każdym razie, warto aby kto z
naszych specyalistów metrykę jego wydobył. (...)
Dziennik Warszawski 1868 nr 152
(Kronika prowincjonalna). W miesiącu
maju zaszły następujące nadzwyczajne zdarzenie
w królestwie polskiem :
Pożary. W d. 9 (21) maja we w.
Siedlendkowie (w роw. turekskim), stajnia i owczarnia zaasekurowane
na rs. 600 i 177 sztuk żywego inwentarza ocenionego na rs. 3,600,
włościanin zaś Dobroń śpiący natenczas w stajni uległ tak
mocnemu poparzeniu się, że w 8 godzin życie zakończył.
Dziennik Warszawski
1869 nr 282
N. D. 9115. Dyrekcja
Szczegółowa Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Kaliszu.
Podaje do wiadomości
powszechnej, że na zasadzie art. 7, postanowienia b. Rady
Administracyjnej Królestwa Polskiego, z d. 28 Czerwca (10 Lipca)
1860 r. i upoważnień przez Dyrekcję Główną Towarzystwa
Kredytowego Ziemskiego udzielonych, następujące dobra ziemskie za
zaległość w ratach Towarzystwu należnych, wystawione są na
sprzedaż przymusową pierwszą przez licytację publiczną, która
odbędzie w mieście Kaliszu w pałacu Sądowym przy ulicy Józefiny,
w Kancelarjach hypotecznych poniżej wymienionych.
37. Siedlątków, do
których należą Łyszkowice, Nerki i Wólka Smolana czyli
Łyszkowska, oraz z wszystkiemi przynależytościami, w Okręgu
Wartskim położone, raty zaległe w chwili zarządzenia sprzedaży
wynoszą rsr. 1,628* kop. 7, vadium do licytacji rsr. 3,000,
licytacja rozpocznie się od sumy rsr. 22,175, termin sprzedaży dnia
8 (20) Października 1870 roku, przed Rejentem Kanc. Ziem. Józefem
Jezierskim.
Sprzedaże wzmiankowane
odbędą się w terminach powyżej oznaczonych, poczynając od
godziny 10 z rana, w obec delegowanego Radcy Dyrekcji Szczegółowej;
gdyby zaś Rejent, przed którym sprzedaż ma się odbywać był
przeszkodzony, licytacja odbędzie się przed innym Rejentem który
go zastąpi.
Vadium do licytacji
złożyć się mające, winno być w gotowiźnie, która wszakże
zastąpioną być może Listami Zastawnemi lub Likwidacyjnemi lecz w
takiej ilości, jaka podług kursu giełdowego wyrównywać będzie
cyfrze gotowizną oznaczonej.
Warunki do licytacji są
do przejrzenia w właściwych księgach wieczystych i w biurze
Dyrekcji Szczegółowej Kaliskiej.
W razie niedojścia do
skutku powyższej sprzedaży, dla braku licytantów, druga i
ostateczna sprzedaż od zniżonego szacunku, odbytą będzie bez
dalszych nowych doręczeń w terminach jakie Dyrekcja Szczegółowa
oznaczy i w pismach publicznych raz jeden ogłosi. (artyk. 25
Postanowienia Rady Administracyjnej z dnia 28 Czerwca (10 Lipca) 1860
roku).
(…) Kalisz dnia 3 (15)
Listopada 1869 roku.
Prezes, Chełmski.
Pisarz, Bierzyński.
*nieczytelne
Kurjer Warszawski 1871 nr 220
Dnia 29 września r. b., umarł we wsi
Siedlątkowie okr: Wartskim, Ludwik Jabłkowski, dziedzic tychże
dóbr.
Dziennik Warszawski 1872 nr 46
N. D. 59. Rejent Kancelarji
Ziemiańskiej w Kaliszu.
Z powodu nastąpionej śmierci:
5. Ludwika Jabłkowskiego, właściciela
dóbr Siedlątkowa z okręgu Wartskiego.
(...)
toczy się postępowanie spadkowe do regulacji którego termin
prekluzyjny na d. 12 (24) Czerwca 1872 r. w Kancelarji mojej w
Kaliszu wyznaczony został.
Kalisz d. 24 Listop. (6 Grud.) 1871 r.
A. Paszkowski.
Kaliszanin 1873 nr 83
Dobra Siedlątków i
folwarki dwa Łyszkowice i Wola-Łyszkowska, w powiecie Turekskim,
gubnernii Kaliskiej w bliskości miast handlowych, nad rzeką Wartą
mające rozległości morgów 1480 prętów kw. 286, w tych łąk
morgów 334, lasu i zagajów morgów 125. Grunta klassy I, II i III
żytnie. W drodze działów sprzedane będą w dniu 29 października
(10 listopada) r. b. w Trybunale Cywilnym w
Kaliszu, jako terminie drugiego przysądzenia. Licytacya
rozpocznie się od summy rsr. 62470. Vadium
rsr. 4000.
Warunki sprzedaży do
przejrzenia u W. Antoniego Ruszkowskiego Patrona Trybunału w
Kaliszu.
Dziennik Warszawski 1873 nr 217
N. D. 6234. Dobra Siedlątków z
przyległościami Łyszkowice Wólka Łyszkowska z okręgu Wartskiego
świeżo pomierzone obejmujące rozległości mórg nowopolskich 1480
prętów kw. 286 otaxowane przez biegłych przysięgłych na rs.
62,470 kop. 51 na żądanie Józefata Szymanowskiego obywatela i
opiekuna głównego nieletnich swych dzieci: Zygmunta, Kazimierza,
Heleny, i Jadwigi nieletnich Szymanowskich w Siedlątkowie
mieszkającego z własnych funduszów utrzymującego się z mocy
wyroku Trybunału Cywilnego w Kaliszu na dniu 6( 8) Kwietniu 1872 r.
przeciw Bolesławowi Jabłkowskiemu obywatelowi w Wólce Łyszkowskiej
mieszkającemu, Feliksowi i Marjannie Zeromskich małżonkom
Kołaczkowskim obywatelom kraju, Wiktorji Kołaczkowskiej pannie
usamowolnionej w Siedlątkowie mieszkającej i przeciw jej kuratorowi
Kazimierzowi Biernackiemu właścicielowi dóbr Małkowa z okręgu
Wartskiego, tamże w Małkowie mieszkającemu w końcu Ludwice
Jabłkowskiej wdowie w Siedlątkowie mieszkającej, zapadłego,
sprzedane zostaną przez licytacją publiczną w Trybunale Cywilnym w
Kaliszu przed delegowanym Sędzią Trybunału Józefem Borgonim lub
jego zastępcą. W dniu 5 Października 1873 r. odbyło się
tymczasowe przysądzenie dóbr tych, a do ostatecznego przysądzenia,
czyli stanowczej licytacji, oznaczono termin stały na dzień 20*
Października (10 Listopada) 1873 r. o godzinie 3 z południa.
Licytacja rozpocznie się od sumy rs. 62, 470 kop. 51. Wadium złożyć
należy rs. 4000. Zbiór objaśnień i warunków sprzedaży
przejrzane być mogą u Antoniego Ruszkowskiego Patrona Trybunału w
Kaliszu Pisarza Trybunału Cywilnego w Kaliszu.
Kalisz dnia 6 (18) Października 1873
r.
Antoni Ruszkowski. Patron Trybunału.
*nieczytelne
Kaliszanin 1875 nr 71
Zawiadamiam Sz.
Publiczność, iż z powodu zwinięcia administracji w dobrach
Siedlątków pow. Turekskiego i po włanoręcznem załatwieniu
wszelkich interessów, plenipotencję udzieloną p.
Morzkowskiemu niniejszem zupełnie odwołuję. Dzięciołowski.
Kaliszanin 1880 nr. 28
Z powodu zwinięcia gospodarstwa odbędzie się w dniu 21 kwietnia r. b.
SPRZEDAŻ INWENTARZA
żywego i martwego w dominium SIEDLĄTKOWIE, gdzie także nabyć można 400 korcy kartofli Daberskich do sadzenia.
Gazeta Świąteczna 1885 nr. 258
Listy do Gazety Świątecznéj Z
parafji Pięczniewskiéj, dekanatu (powiatu) Tureckiego, guberńji
Kaliskiéj. Treść: Słówko o braku szkoły i co niektórzy
powiadają a jaka w tém prawda (przypisek pisarza Gazety). -O
kościele parafjalnym.- Kompańja do Częstochowy i jéj
ofiara.-Kościółek w Siedlątkowie.- Co Siedlątkowianom psuje
sławę. Na co grosza żal, a na co nie żal. -Urodzaj tegoroczny. My
tu możemy o sobie powiedzieć, że żyjem ciemni, jak tabaka w rogu.
W całéj naszéj parafji, która się składa przeszło z trzech
tysięcy dusz, niéma ani jednéj szkoły, chociaż ile to już razy
nasz proboszcz, ksiądz Bulczyński, zachęcał gospodarzy, żeby
uchwalili szkółkę założyć. Kilka razy też wójt gminy namawiał
do tegoż samego, ale wszystko napróżno. Jest nawet kawałek ogrodu
i pół domu należącego do ogółu gospodarzy; przeznaczone to
zostało przy rozkolonizowaniu Pięczniewa na szkołę. Ale
gospodarze nasi wolą to żydowi wypuszczać na sklep, aniżeli
utrzymywać nauczyciela. I cóż im po nauczycielu! na co im oświata
i rozum? Włościanie pięczniewscy powiadają, że ich dziadowie nie
umieli czytać ani pisać, a jednak żyli i dobrze im się działo.
Niektórzy zaś odezwali się, że jak dzieci ich będą umiały
pisać, to zostaną tylko pisarzami, a jak nie będą umiały, to
mogą wyjść na wójtów. (Na żarty, dla śmiechu-można tak
powiedzieć, ale naprawdę takie powiedzenie to wielkie głupstwo.
Coraz mniéj już obierają po gminach na wójtów ludzi
niepiśmiennych i nieczytelnych, a niedługo patrzyć, jak zupełnie
takich obierać nie będą. Czytać i pisać uczą się ludzie nie na
to, żeby koniecznie byli pisarzami, ale na to, żeby im łatwiéj i
wygodniéj było żyć, obracać się między ludźmi, i żeby dla
kraju i dla kościoła mogła być z nich większa pociecha. Dawniéj
chłop mógł żyć bez żadnéj nauki czytania i pisania, ależ bo
dawniéj chłop o niczém myśleć nie potrzebował, za chłopa
myślał pan. Dziś inne czasy; dziś każdy gospodarz jest sam sobie
panem, jest obywatelem gminy i kraju, i sam za siebie myśleć
potrzebuje, powinien sam mieć choć trochę oświaty, bo źle by
wyszedł, gdyby we wszystkiém na kogoś drugiego się spuszczał. A
kto czytać i pisać nie umie, to bardzo często musi szukać cudzéj
głowy i cudzych rąk. - Przypisek pisarza Gazety Swiątecznéj.)
Znajdują się wprawdzie i w parafji Pięczniewskiéj ludzie chętni
do oświaty, ale cóż, kiedy ich niedużo. Znajdzie się tu nawet
wielu, co umieją czytać, lecz oni tylko sami sobie radzi, sami dla
siebie chowają rozum. Gazetę Świąteczną sprowadza tylko jeden.
Insi niedorośli jeszcze do tego rozumu, żeby chcieli parę złotych
na kwartał wydać i mieć za to prawdziwe wiadomości o tém, co się
dzieje w kraju i na świecie. To też powtarzają nieraz różne
bajki przez głupców zmyślane, a powiedzą nieraz cos takiego
głupiego, że rozumniejszy człowiek wstydziłby się z tém
odezwać. Ale nietylko na Gazetę i na szkołę ludzie skąpią
grosza. Tak samo, kiedy idzie o jaką składkę na kościół, na
plebańję, lub na dom dla służby kościelnéj, co prawie całkiem
się zawala,-to tyle radzą, tyle mądrzą, że wkońcu na niczém
stanie. Kościołek mamy drewniany, otoczony murem z kamienia
polnego, wśrodku pomalowany farbą pokostową, a ołtarze są nieco
wyzłocone. Za teraźniejszego proboszcza, który z całych sił
stara się o dobro naszego kościoła, z dobrowolnych ofiar
przerobiono organ, na którym już grać nie było można. Swojim zaś
kosztem ksiądz proboszcz przybudował kawał budynku gospodarczego,
a dużo grosza włożył w plebańję; parafjan zaś nic to nie
obchodzi, nie myślą zwrócić poczynionych wydatków. W tym roku
chodziła z naszéj parafji do Częstochowy tak duża kompańja, jak
jeszcze nigdy. Kompańja ta za staraniem swego przewodniczącego
zrobiła składkę i przyniosła lub (Dalszy ciąg patrz w dodatku).
sprowadziła kilka podarków dla kościoła w Pięczniewie, a
mianowicie: kupili obraz Przemienienia Pańskiego do wielkiego
ołtarza za rubli 45 mszał nowy za rubli 26, dzwonki harmonijne za
rubli 8, i do kościoła filjalnego dwie chorągwie za rubli 19. Ten
kościołek filjalny znajduje się we wsi Siedlątkowie. Jest on
murowany i starszy od pięczniewskiego. Trzeba go koniecznie wewnątrz
odnowić, ale samym Siedlątkowianom będzie to trochę zaciężko.
Przed paru laty wybudowali oni kaplicę murowaną z ołtarzem N. M.
Panny na cmentarzu grzebalnym, w któréj się często msza odprawia.
Późniéj na kościele swojim położyli Siedlątkowianie nowy dach
z gontów, a następnie okupnicy i włościanie zachęceni przez
księdza proboszcza zebrali między sobą 575 rubli i sprowadzili
organ, którego poprzednio nie było wcale. Tylko jedno jest złe w
mieszkańcach wsi Siedlątkowa, że niektórzy z nich dają u siebie
przytułek złodziejom, a ci często innym konie uprzątają. W
Pięczniewie ludek nie jest biedny, a choć na dobre rzeczy skąpi,
to na złe grosza nie żałuje. Po każdém nabożeństwie
niedzielném idą sobie ludzie do szynku, i tam przy kieliszku siedzą
aż do wieczora, nie słysząc nawet, jak o parę kroków dzwonią na
nieszpory. Na truneczek grosz się znajdzie, a na postawienie domu
dla sług kościelnych, na przybudowanie kościoła, bo jest zamały,
na nową podłogę w kościele-o pieniądze trudno. Kiedy kto wspomni
o tém, to narzekają, że zboże tanie. Prawda, że tanie i o kupca
trudno, ale niechże ludzie nie marnują grosza na trunek, na zbytki,
a kto da grosz na chwałę Bożą i na oświatę, nie pożałuje tego
w przyszłości, bo się mu wydatek taki opłaci. Może i u nas
ludzie porozumnieją, a wtedy o nich coś dobrego napiszę. Chleba,
dziękować Bogu, nam niebrak, bo urodzaj w tym roku mieliśmy
niezły, a i pogoda podczas żniw sprzyjała dosyć naszéj okolicy.
Czytelnik Gazety Świątecznéj.
Gazeta
Świąteczna 1886 nr. 285
A zdarza się,
że dopiero po szkodzie gminiacy mądrzeją. Dobre jednak i to, jeśli
choć bieda czegoś nauczyła i zachęciła ludzi do większéj
dbałości o swoje wspólne dobro. Tak się stało w gminie
Niemysłowskiéj, a w parafji Pięczniewskiéj, co leży w powiecie
Tureckim, guberńji Kaliskiéj. Chętnie też dzielimy się z
czytelnikami naszymi tém, co do nas pisze jeden z mieszkańców
tamtejszych, Edmund Slosarski. Oto jego słowa: „Miło było czytać
w Gazecie, jak to w niektórych gminach gospodarze pouradzali różne
dobre i mądre uchwały, i stosują się do nich; jak naprzykład
wzbraniają niedorostkom palić papierosy, a sami obchodzą się
ostrożnie z paleniem. W naszéj jednak gminie takiej przezorności
nie było. Gdzieś spojrzał, wszędzie widziałeś kogoś, jak ćmi
i dym puszcza. Nawet chłopak, co trzodę pasa, i ten trzymał
papieros w gębie. A rodzice, gospodarze, nie karcili tego wcale, a
nawet jakby cieszyli się głupotą swych synów. Nie dbali o to, że
dzieci zdrowie sobie osłabiają, że uczą się marnotrawstwa i
rosną na nicponiów, a rodzicom własnym wyrządzają szkodę.
Niejeden dzieciak przecie wynosi pokryjomu do żyda mającego sklepik
jajka, zboże i wszystko, do czego się dorwać może, aby tylko
papieros dostać. Paliły też dzieci bezkarnie, a ztąd bywały
wielkie nieszczęścia w okolicy. Aż wkońcu przyszło do takiego
wypadku, co ludziom oczy otworzył. Dnia 19-go kwietnia jeden chłopak
we wsi Siedlątkowie wstawszy rano zapalił papieros i poszedł do
obory, aby wziąć ubranie zpod strychu. Zaraz też po jego zejściu
ztamtąd buchnął nagle wielki ogień. Wiatr był silny, więc
płomienie przeniosły się wnet z obory na inne budynki i wprzeciągu
jednéj godziny spaliło się 12 domów włościańskich ze
wszelkiemi zabudowaniami gospodarczemi. Piętnaście rodzin pozostało
bez dachu i chleba. Gospodarzom spaliło się nawet zboże
przygotowane do siewu, który zpowodu wezbrania rzeki Warty był
opóźniony. Andrzejowi Paśczykowi spaliło się dziecko
cztero-letnie, a starzec 70-letni Jan Kwiatos tak został poparzony,
że na drugi dzień po strasznych męczarniach umarł. Tenże
gospodarz Paśczyk utracił w ogniu 11 owiec i 3 świnie, a drugiemu,
Stanisławowi Witaszczykowi, spaliło się 30 uli z pszczołami. Więc
okropna bieda dotknęła Siedlątkowian, a to wszystko z winy tego,
że chłopak palił papierosa. -Po takiém nieszczęściu dopiero
poszli gospodarze po rozum do głowy i na ostatniém zebraniu gminném
uchwalili, że nikomu niewolno palić po ulicach, drogach i
zabudowaniach gospodarskich, a to pod karą rubla. Niechże tylko
przestrzegają dobrze, aby to postanowienie było ściśle
wypełniane!" Tak więc gmina Niemysłów chociaż po szkodzie
zmądrzała. Inne jednak gminy nie powinnyby czekać, aż je
nieszczęście nauczy. Niech zawczasu coś radzą i postanawiają,
aby podobnych wypadków uniknąć.
Kaliszanin 1886 nr. 36
We wsi Siedlątkowie, powiecie tureckim, spaliło się 12 domów i 23 zabudowań gospodarskich, ubezpieczonych na 3680 rs. Oprócz tego pogorzelcy ponieśli strat w nieubezpieczonych ruchomościach przeszło na 1500 rs.
Kaliszanin 1887 nr. 79
Włościanie wsi Siedlątków, w powiecie tureckim, Jakób Starucha, Józef Rogalski i Szymon Wigniewski, przeprawiając się łódką przez jezioro, wpadli do wody, trzech z nich zdołało się wyratować, Jakób Starucha utonął.
Zorza 1898 nr 30
— Utonięcia.
(...) we wsi Siedlątków, w pow. tureckim utonęła w studni
dwuletnia Stanisława Malinowska; we wsi Brodnie, w pow. tureckim w
Warcie utonęła ośmioletnia Marjanna Lubowińska.
Kurjer Warszawski (dodatek
poranny) 1898 nr 201
Utonięcia. We wsi
Siedlątków, w pow. tureckim, utonęła w
studni dwuletnia Stanisława Malinowska; we wsi Brodnie, w pow.
tureckim, w Warcie utonęła ośmioletnia Marjanna Lubowińska.
Kurjer Warszawski (dodatek
poranny) 1899 nr 269
Wieści z kraju.
(…) Zkąd się biorą
ryby na targu w Kaliszu? Na pytanie to odpowie trafnie niewielu
mieszkańców tego miasta. Dostawa ryb na targi piątkowe do Kalisza
posiada charakter nieco odmienny, niż w innych miastach.
Jak pisze Gaz. kal.,
dostawą tą trudnią się rybacy kaliscy. Tak zwani wędziarze i
podrywkarze wyruszają z Kalisza całemi partjami do rzek i rzeczek
rybnych i tu uprawiaja sport, który im w rezultacie dość znaczne
przynosi korzyści. Taki rybak zarabia do 10 rbl. na tydzień. Nad
brzegami Warty, w okolicy Miłkowic i
Siedlątkowa, spotkać można po kilkunastu rybaków kaliskich,
którzy całe dnie i wieczory spędzają na łowieniu ryb na wędkę
i podrywkę. Partja taka zazwyczaj wychodzi z Kalisza w niedzielę
wieczorem i staje nad rzeką w poniedziałek zrana i tu pozostają
przez cztery dni, prowadząc życie cygańskie. W czwartek wieczorem,
umieściwszy złowione ryby w specjalnych koszach, rybacy wędrują
na noc do Kalisza, gdzie już w piątek zrana sprzedają ryby
handlarzom. Piątek, sobota i niedziela, pozostają wędrownym
rybakom do życia domowego a najczęściej przetrwonienia zarobku.
Ale ich połów ryb, to gospodarka rabunkowa, której następstwem
jest wytępienie niektórych gatunków ryb, poławianych niegdyś w
Wiśle, Bugu, Warcie i Pilicy.
Gazeta
Kaliska 1901 nr. 153
Również
1 czerwca w Siedlątkowie pow. tureckiego, w Warcie utonął 10-letni Stanisław
Wojciechowski.
O cudownych obrazach w
Polsce Przenajświętszej Matki Bożej 1902 r.
801)
Siedlątków (1) dyec. włocławskiej —
wieś nad rzeką Wartą, powiat turecki, w parafii Pieczniów. Była
tu dawniej kaplica św. Marka, przy której rezydował kapłan,
później tu stanął kościół drewniany. Na miejscu tego
drewnianego kościoła wzniesiono r. 1683 nowy murowany. W kościele
tym w wielkim ołtarzu jest cudowny obraz Matki Bożej, malowany na
płótnie.
802)
Siedlątków (2) tamże. W kaplicy
murowanej na cmentarzu wystawionej r. 1876 jest także cud. obraz M.
B. (Słow. Geogr. X, 496).
Gazeta Kaliska 1903
nr 188
Wypadek.
We
wsi Siedlątkowie, gminie Niemysłów, pow. tureckiego, 7-letni
wyrostek, Jan Kowalczyk, pasąc konia na łące, chciał go rozpętać,
nagle koń wierzgnął i tak silnie uderzył kopytem w skroń
chłopca, że ten zanim zdołali przybiedz znajdujący się w pobliżu
ludzie, już nie żył.
Zorza (Przegląd Polski) 1906 nr 10
WYBORY DO DUMY.
W tygodniu ubiegłym i bieżycym w
fabrykach w Warszawie i w gub. warszawskiej wyznaczone zostały
wybory pełnomocników od robotników. Ogół robotników guberni
warszawskiej (prócz Warszawy) w 65 fabrykach stanowi liczbę 29,284
osoby, oraz pól trzecia tysiąca robotników kolejowych. Mieli oni
razem wybrać 87-u pełnomocników. Jednakże do wyborów nigdzie nie
doszło. W warsztatach kolei Nadwiślańskich i Wiedeńskiej,
robotnicy również do wyborów nie przystąpili. W samej Warszawie
na 114 fabryk robotnicy wybrali tylko z czterech. (...)
W POWIATACH:
W gub. kaliskiej.
W pow. tureckim, gub. kaliskiej,
wybrani zostali na pełnomocników z mniejszej własności do
powiatu:
(...) w gm. Goszczanów-Walenty Waliś
z Janówka i Tomasz Filipczak z Sulmowa, w gm. Zelgoszcz-Walenty
Szewczyk ze Świnic i Andrzej Maciejewski z Chwalborzyc, w gm.
Biernacice-Józef Mizera z Czekaja i Walenty Papierkowski z
Konopnicy; w gm. Ostrów Warcki Józef Sobczak z Czerniakowa i
Andrzej Swierczyński ze Strachowic, w gm. Niewiesz-Antoni Miłosz z
Borzewiska i Wawrzyniec Binkowski z Łęgu, w gm. Przytki*-Walenty
Krakowiak z Proboszczowic i Walenty Kowalczyk z Cielc; w gm.
Niemysłów-Władysław Mejer z Siedlątkowa i Michał Piaseczny z
Niemysłowa, (...).
*Grzybki, przyp. autora bloga
Gazeta Kaliska 1907 nr 143
W Siedlątkowie, w
pow. tureckim, spaliły się cztery domy, tyleż stodół i jedna
obora Mateusza Grzybowskiego, Józefa Marczaka i Józefa
Brzezińskiego, ubezpieczone na 770 rb., straty wynoszą 360 rb.
Obwieszczenia Publiczne 1918 nr 12
List gończy.
Sąd okręgowy w
Kaliszu, stosownie do art. 846, 847 i 848 ust. post. karn., na
przedstawienie sądu pokoju w Niemysłowie, poszukuje Józefa
Cichockiego, mieszkańca kolonji Siedlątków, gminy Niemysłów,
pow. Tureckiego.
Józef Cichocki został
skazany wyrokiem sądu pokoju w Niemysłowie za kradzież na
więzienie, po wyroku zaś ukrył się i niewiadomo dokąd się udał.
W razie odnalezienia,
poszukiwanego, należy natychmiast zawiadomić najbliższą władzę
w celu aresztowania i odstawienia do sądu pokoju w Niemysłowie.
Kalisz, dnia 8 lutego 1918
r.
Za prezesa sądu:
Różycki.
Podsekretarz:
J. Cichecki.
Obwieszczenia Publiczne 1918 nr 57
Sąd pokoju w
Niemysłowie, pow. Tureckiego, na mocy art. 846 i 847 U. P. K.,
poszukuje Józefa Augustyniaka, lat 48, i Juljana Kurowskiego, lat
16, stałych mieszkańców wsi Siedlątków, gm.
Niemysłów, ostatnio zamieszkałych w
Siedlątkowie, oskarżonych o kradzież.
Rysopisy i znaki
szczególne poszukiwanych nieznane.
Osoby, którym jest
wiadome miejsce zamieszkania Augustyniaka i Kurowskiego, winny je
wskazać sądowi, do akt Nr K. 57/17 r.
Obwieszczenia Publiczne 1921 nr 98
Notarjusz przy wydziale
hipotecznym sądu okręgowego w Kaliszu, Józef Drzierzbicki,
niniejszem obwieszcza, że zostały otwarte postępowania spadkowe
po:
10) Wawrzyńcu
Walczaku, właśc. 27 mórg 221 pręt. gruntu zapisanych pod Nr. 6 i
11 w dziale II wykazu os. Siedlątków Nr. 12, pow. Tureckiego;
Termin zamknięcia
wymienionych wyżej postępowań spadkowych wyznaczony został na d.
21 czerwca 1922 r. w kancelarji notarjusza Józefa Dzierzbickiego w
Kaliszu.
Obwieszczenia Publiczne 1923 nr 84a
Wpisy do rejestru handlowego.
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
d. 6 sierpnia 1923 r.
5065 „Antoni Urbaniak", sklep kolonjalny we wsi Siedlątków, gm. Niemysłów, star. Tureckiego; właśc. Antoni Urbaniak, zam.—tamże.
Echo Tureckie 1927 nr 48
Uroczystość Obchodu 9-tej rocznicy odzyskania niepodległości w Pęczniewie gm. Niemysłów.
Dzień 9-tej rocznicy odzyskania niepodległości Polski obchodzono w Pęczniewie uroczyście. Uroczystość poprzedził „Capstrzyk" urządzony przez miejscowy oddział przysposobienia wojskowego z udziałem tutejszej orkiestry straży pożarnej w przeddzień obchodu 10 / XI r. b. o godzinie 7 wieczorem.
Po przemaszerowaniu oddziału naokoło rynku, ustawiono się w środku rynku, gdzie odegrano „Jeszcze Polska nie zginęła".
Od rana II / XI wszystkie domy udekorowane flagami narodowemi. O godzinie 9 1/2 ustawiły się na rynku pod kierownictwem mistrza ceremonji przybyłe na obiad organizacje, a mianowicie; dzieci szkół powszechnych wraz z nauczycielami, Szkoła Rolnicza z Popowa, straże ogniowe z Pęczniewa i Siedlątkowa, Oddział Przysposobienia Wojskowego, "Strzelec" z Pęczniewa, Pęczniewskie Kółko Łowieckie, Policja Państwowa, Rada gminna i przedstawiciele P. S. L. "Wyzwolenie". Ustawione w takim porządku organizacje udały się przed urząd gminny po drzewka owocowe, które zabrano z sobą do kościoła, udając się na nabożeństwo. O godzinie 11 miejscowy proboszcz dokonał ceremonji poświęcenia drzewek, poczem udano się na rynek celem wysłuchania okolicznościowego przemówienia, które wygłosił student medycyny Uniwersytetu Warszawskiego p. Ignacy Mularek. Następnie pochód przy dźwiękach orkiestry miejscowej straży ogniowej wyruszył na drogę Pęczniew—Kraczynki aby tam posadzić drzewka na pamiątkę odbytej uroczystości.
Z organizacji biorących czynny udział w uroczystości, należy wymienić: Szkołę Rolniczą z Popowa, Radę gminną i Pęczniewskie Kółko Łowieckie, które to organizacje własnym kosztem posadziły 43 sztuki drzew owocowych. Ogółem posadzono 120 sztuk, dobrych drzew owocowych, pod kierunkiem fachowym p. Adama Ciechańskiego, ogrodnika Szkoły Rolniczej w Popowie.
O godz. 1 po południu, odbyła się defilada wszystkich organizacji przed Komitetem obchodu, a następnie rozwiązano pochód.
Wieczorem tegoż dnia urządzono w remizie Straży ogniowej Akademję, na którą złożyły się: śpiewy dzieci szkolnych, Strzelca, churu mieszanego; deklamacje i trzy okolicznościowe przemówienia p. p. Wł. Winciora, St. Szeląga i J. Marcinkowskiego. Na zakończenie wzniesiono okrzyki na cześć Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i Pana Marszałka Piłsudskiego, Poczem odśpiewano „Rotę" Konopnickiej.
Z uznaniem należy podkreślić, że w uroczystości brało udział bardzo wiele publiczności.
Władysław Kowalski
w imieniu Komitetu Obchodu
Obwieszczenia Publiczne 1927 nr 88
Wydział hipoteczny przy
sądzie okręgowym w Kaliszu obwieszcza, że otwarte zostały
postępowania spadkowe po zmarłych:
3) Władysławie
Kowalczyku, współwł. 16 morg. 150 pręt. z os. Siedlątków Nr.
11, pow. tureckiego;
Termin zamknięcia tych
postępowań spadkowych wyznaczony został na dz. 14 maja 1928
r., w którym to dniu osoby interesowane winny zgłosić swoje prawa
w tymże wydziale hipotecznym, pod skutkami prekluzji.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1928 nr 2
Na zasadzie
postanowienia Wojewody Łódzkiego z dnia 18.8 1927 r. L. BP. 1481-3,
wciągnięto do rejestru Stowarzyszeń i Związków Nr. 1604,
Towarzystwo Ochotniczej Straży Pożarnej w Siedlątkowie,
pow. Turek.
Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 10
Wydział hipoteczny przy
sądzie okręgowym w Kaliszu obwieszcza, że otwarte zostały
postępowania spadkowe po zmarłych:
3) Władysławie
Kowalczyku, współwł. 16 morg. 150 pręt. z osady Siedlątków Nr.
11, pow. tureckiego;
Termin zamknięcia tych
postępowań spadkowych wyznaczony
został na dzień 14 maja
1928 r., w którym to dniu osoby interesowane winny zgłosić swoje
prawa w tymże wydziale hipotecznym, pod skutkami prekluzji.
Echo Tureckie 1928 nr 51
Dnia 3 listopada r.b. Rada Gminna powzięła między innemi następujące uchwały:
Boisko dla Pęczniewa, zgodzone u Roberta Much—Muszyńskiego o przestrzeni 3364 metrów za sumę 100 złotych rocznie. Polecono Urzędowi gminnemu sporządzić z Muszyńskim odpowiednią umowę. Na pokrycie czynszu dzierżawnego za boisko przeznacza się suma 100 zł., otrzymywaną przez gminę od Frontczaka za wydzierżawiony plac w Niemysłowie. Umowę sporządzić na lat 3 od daty dzisiejszej. Sprawę boiska we wsi Siedlątków przekazać do załatwienia gromadzie wsi Siedlątków.
Po rozpatrzeniu wniosku magistratu miasta Warty w kwestji pozostawienia Sądu Pokoju w Warcie zdania członków Rady podzieliły się za i przeciw wnioskowi. Przewodniczący zarządził głosowanie tajne. Oddano za pozostowieniem Sądu głosów 3 w Warcie, 6 głosow za przeniesieniem Sądu do miasta Turku, 1 głos unieważniono. Głosowało 10 Radnych.
Do Zarządu kasy pożyczkowo—oszczędnościowej ponownie wybrano ustępującego skarbnika Walentego Hynasińskiego.
Z okazji dziesięcioletniej rocznicy odzyskania Niepodległości Państwa Polskiego, Rada gminna, pragnąc uczcić tak ważną chwilę w dziejach narodu polskiego postanowiła wybudować w Pęczniewie gmach na siedmiooddziałową szkołę powszechną i wstawić do budżetu na rok 1929 | 10 sumę 5000 zł. na kupno cegły oraz wystarać się za pośrednictwem władz przełożonych o długoterminową pożyczkę i subsydjum.
Przekazać sumę 120 zł. z budżetu z pozycji na opiekę społeczną gminnej komisji Opieki Społecznej celem rozdania takowej pomiędzy najbiedniejszych w gminie.
Wprowadzić w gminie Niemysłów, począwszy od dnia 10 listopada 1928 roku, ustawowe odsetki za zwłokę od samoistnych podatków gminnych w wysokości 2 proc. miesięcznie, począwszy od 15 dnia po upływie terminu płatności (Dz. U. Nr. 361928 rozp. 342. art. 55) oraz na zasadzie artykułu 54 tegoż rozporządzenia pobierać odszkodowanie na rzecz gminy 3 proc. od ściągniętych sum nie przekraczających 500 zł. i 2 procent ponad 500 zł. a nie przekraczających 2000 zł.
W wolnych wnioskach poruszono sprawę obchodu 10-letniej rocznicy Niepodległości Państwa Polskiego, mającą się odbyć w dniu 11 listopada 1928 r., i zapoznano się z programem obchodu, opracowanym przez Komitet.
Na tem posiedzenie zakończono.
Obwieszczenia Publiczne 1929 nr 12a
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
dn. 15 października 1928
9738. „Zdzisław
Zwoliński" — sprzedaż artykułów spożywczych i wyrobów
masarskich we wsi Siedlątków, gminy Niemysłów, powiatu
tureckiego. Istnieje od 1910 roku. Właśc. Zdzisław Zwoliński,
zamieszkały w Siedlątkowie.
Echo Tureckie 1929 nr 52
Dzięki staraniom p. Inspektora Łętowskiego, Straż Pożarna w Turku, otrzymała od Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń Wzajemnych, tytułem zasiłku złotych 1500.
Ponadto licząc od końca 1928 roku, po dzień dzisiejszy p. Łętowski wyjednał w Powszechnym Zakładzie Ubezpieczeń Wzajemnych, zasiłki w różnej formie, dla następujących Straży Pożarnych istniejących na terenie powiatu Tureckiego:
ROK 1929.
Straż w Siedlątkowie zł. 250 na wóz rekwiz.
Echo Tureckie 1930 nr 2
Ćwiczeń straży pożarnej Rejonu Nr. 3 powiatu tureckiego, odbytych w Szkole Rolniczej w Popowie w dniu 10 listopada 1929 roku.
(Dokończenie)
Do konkursów rejonowych stawiło się pięć straży, a mianowicie;
1) Brodnia w ilości 14 strażaków
2) Lubola w ilości 13 strażaków
3) Pęczniew w ilości 13 strażaków
4) Siedlątków w ilości 11 strażaków
b) Popów w ilości 25 strażaków
Razem 76 strażaków
Niezależnie od tych byli obecni lecz w zawodach nie brali udziału;
1) Orkiestra Straży Pożarnej w Pęczniewie 8 strażaków,
2) Delegacja Str. Poż. w Brzegu 4 strażaków;
3) Delegacja Str. Poż w Niemysłowie 7 strażaków,
4) Reszta pozostała Straży Poż. w Szkole Rolniczej w Popowie 20 strażaków.
Ogółem obecnych na zawodach było 115 strażaków.
Zupełnego udziału w ćwiczeniach rejonowych nie wzięła jedynie Straż Pożarna w Księżej-Wólce, mimo wydanego rozkazu i z tego nie wytłomaczyła się.
Sąd zawodów strażackich stanowili druhowie; Kaszyński—Naczelnik Rejonu Nr. 6 Uniejów, 2) Tuszyński—przedstawiciel Ok. Zw. Straży Poż. w Turku, 3) Kantor—Naczelnik Rejonu Nr. 1, Dobra.
Zawody unormowane były, wydaną przed konkursem instrukcją i wszystkie straże biorące w nich udział, obowiązane były do takowej dostosować się.
Po przeprowadzeniu zawodów sąd konkursowy ogłosił wyniki tychże i według sprawności wyznaczył zdobyte miejsca, jak następuje: pierwsze—Straż Poż. w Szkole Rolniczej w Popowie, drugie—Straż Poż. w Brodni, trzecie—Straż Poż. w Luboli, czwarte—Straż Poż. w Pęczniewie, piąte—Straż Poż. w Siedlątkowie, nadmieniając, iż pierwsze trzy miejsca będą nagrodzone. Co zaś dotyczy samych nagród, to druh Szeląg zobowiązał się w najbliższej przyszłości doręczyć je strażom. —Zawody zakończono wspólną fotografją oraz uroczystem zamknięciem zjazdu przez zdjęcie z masztu chorągwi państwowej i odegranie hymnu narodowego i podziękowanie strażom przez druha Tuszyńskiego za udział w ćwiczeniach. Następny punkt zlotu straży wypełniły zawody strażackie drużyn gier sportowych.— Czynności sędziego sportowego pełnił pan Bułaszenko z Jeziorska. Do zawodów w siatkówkę wystąpiły drużyny ze straży ogniowych w Siedlątkowie, w Pęczniewie i w Szkole Rolniczej w Popowie. Wyniki były następujące; Pęczniew—Siedlątków 30:8 (na korzyść Pęczniewa], Pęczniew—Szkoła Rolnicza Popów 30:5 (na korzyść Popowa).— W Koszykówkę drużyny ze straży ogniowych w Pęczniewie i w Szkole Rolniczej w Popowie. Wyniki były następujące: Pęczniew—Popów 52:4 (na korzyść Popowa) Niezależnie od zawodów sportowych część strażaków w gmachu szkolnym spożywała obiad.—
Punktu ostatniego, który zawierał odczyt o zdobyciu niepodległości nie wypełniono z powodu spóźnionej pory, odkładając go na dzień następny, jako termin bardziej właściwy do tej uroczystości.
Na tem zlot straży pożarnych Rejonu Nr. 3 zakończono.
Sędzia sportowy: BUŁASZENKO
Komisja Sędziowska Konkursów Str.
J. Kaszyński, S. Kantor, Tuszyński
Naczelnik Rejonu: St. SZELĄG.
Echo Tureckie 1930 nr 25
OGŁOSZENIE
Komornik przy Sądzie
Grodzkim w Sieradzu, zamieszkały w Warcie, na zasadzie art.
1030 ust. post. cyw. obwieszcza że w dn. 5-go lipca 1930 r., o godz.
10 rano w Siedlątkowie gm. Goszczanów
będzie sprzedawany przez licytację majątek ruchomy, należący
do Walentego Sikorskiego, składający się z jałówki i t. p.,
oszacowany do sprzedaży na sumę 1300 zł., którego opis i
szacunek przejrzane być mogą na miejscu sprzedaży w dniu
licytacji.
Licytacja, jako w II
terminie, może się rozpocząć od ceny zniżonej stosownie do art.
1070 ust. post. cyw.
Nr spr. E. 120/30.
Obwieszczenia Publiczne 1930 nr 66
Notarjusz przy wydziale
hipotecznym sądu okręgowego w Kaliszu, Stanisław Bzowski,
niniejszem obwieszcza, że zostały otwarte postępowania spadkowe po
zmarłych:
4) Michale Sobanczyku vel Sobalskim,
współwłaścicielu działki gruntu Nr. 12 o pow. 1 ha 9763 metrów
kw. z majątku kolonja Siedlątków Nr. 1, pow. tureckiego;
Termin zamknięcia tych
postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 19 listopada
1930 roku w kancelarji Stanisława Bzowskiego.
Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 1a
Wpisy do rejestru handlowego.
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
dnia 13 października 1930 roku.
11767. „Wincenty Urbaniak", sklep spożywczy i sprzedaż wyrobów tytoniowych w Siedlątkowie, gminy Niemysłów, powiatu tureckiego. Właśc. Wincenty Urbański, zam. w Siedlątkowie.
Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 31
Dyrekcja Główna Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Warszawie, na zasadzie art. 218 i 219 Ustawy Towarzystwa zawiadamia:
I. Okrąg Kaliski.
56. Wierzycieli hipotecznych dóbr Osada Siedlątków Nr. 7, pow. tureckiego, a mianowicie: 1) Stefana Godlewskiego, 2) Józefę Godlewską, żonę Stefana, 3) Józefa Pięgot, 4) Feliksa Mielcarka i 5) Józefa Kosickiego;
Warunki licytacyjne dołączone zostały do odnośnych ksiąg hipotecznych i mogą być przejrzane w odpowiednich kancelarjach hipotecznych lub też w biurze Dyrekcji Głównej Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Warszawie.
Wadjum licytacyjne winno być złożone w gotowiźnie lub w listach zastawnych Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego, licząc po cenie oznaczonej przez Dyrekcję Główną — wraz z bieżącemi kuponami, oraz z upoważnieniem do sprzedaży rzeczonych listów zastawnych.
W razie niedojścia do skutku sprzedaży dla braku licytantów, druga i ostateczna sprzedaż od zniżonego szacunku odbędzie się bez dalszych nowych zawiadomień, w terminie, jaki Dyrekcja Główna oznaczy i w pismach publicznych raz jeden ogłosi.
W razie niedojścia do skutku drugiej sprzedaży z powodu braku licytantów — dobra te, na zasadzie art. 234 ustawy przechodzą na własność Towarzystwa.
Gdyby w dniu do licytacji wyznaczonym przypadło święto kościelne, lub gdyby w dniu tym czynności w sądzie były zawieszone, sprzedaż odbędzie się w dniu następnym w kancelarji tego samego notarjusza.
Echo Tureckie 1931 nr 48
Dzień zaduszny... Cisza... Nastrój półświąteczny... Piękna pogoda jesienna... Wszystko to razem złożyło się na to aby, członkowie B.B.— gospodarze — owiani ideologią Wodza Narodu Marszałka Józefa Piłsudskiego gremjalnie, nie bacząc na odległość, jak karni żołnierze przybyli ze wszystkich wsi gminy Niemysłów do osady Pęczniew na walne zebranie B.B. W. R.
W szczelnie wypełnionej zebranymi sali p. Kowalski sekretarz gminy — ustępujący prezes B. B: zagaił zebranie, powołując na przewodniczącego p. Hynasińskiego z Pęczniewa na co obecni jednogłośnie zgodzili się; ten ze swej strony zaprosił na asesorów p I. Kałużkę ze wsi Kraczynek i W. Kałużnego z Niemysłowa, oraz na sekretarza p. J Pawlaka nauczyciela z Pęczniewa.
Dla zaznajomienia się z nowym statutem B. B. p. Pawlak wyraźnym, doniosłym głosem odczytał takowy. Zebrani w poważnym nastroju, w skupieniu, bez jakichkolwiek zamieszek, sprzeciwów spokojnie wysłuchali i jednogłośnie bez żadnych poprawek statut przyjęli.
Z kolei przystąpiono do wyboru nowego Zarządu Komitetu Gminnego B.B. Ta czynność poszła bardzo składnie. Wybrano przez aklamację na prezesa p. A. Frącalę, ze wsi kol. Popów na zastępców: p.p. Greszkiego i W. Hynasińskiego obaj z Pęczniewa, na sekretarza p. J. Pawlaka na skarbnika p. C. Rekusa, właściciela apteki w Pęczniewie do komisji rewizyjnej: p. p. A. Bocheńskiego kier. szkoły w Pęczniewie, A. Skąpskiego kier. szkoły Siedlątkowie i P. Płażewskiego gospodarza Niemysłowa, na zastępców p.p. W. Kowalskiego I. Kałużkę i J. Szwedzińskiego.
Przy udziale zebranych na propozycję Zarządu podzielono gminę na 4 Koła Wiejskie czyli obwody mianowicie:
I) Pęczniew z wsiami: Kraczynki, Dąbrowa, Wylazłów, Popów kol. Popów i Pólko.
II) Siedlątków w wsiami: Nerki, Łyszkowice.
III) Niemysłów z wsiami: Ks. Kowale, Ks. Młyny, Wola—Pomianowa, Antonino, Lubiszewice.
IV) Wólka Ks. z wsiami: Wólka—Smolana, Wólka—Łyszkowska, Łębno.
Również wybrano organizatorów Kół Wieskich:
Na obw. Pęczniew: p.p. J. Pawlaka, J. Szwedzińskiego, M. Tomaszewskiego, W. Hynasińskiego, I. Kałużkę.
Na obw. Siadlątków: p.p. A. Skąpskiego, J Sobkiewicza, W. Urbaniaka.
Na obw. Niemysłów: p. p. L. Barzyśką kier. szkoły Niemysłowa B. Leszczyńskiego P. Płażewskiego, A. Madeja.
Na obw. Ks. Wólka: p.p. K. Ostrojejskiego, W. Kałużnego.
Celem i zadaniem organizatorów jest uświadamianie ludności w pracy dla Państwa zjednywanie członków dla B. B. zbieranie składek członkowskich, dobrowolnych datków i przelewanie takowych do kasy Z.K.G
Prostemi, jak dusza wieśniaka, lecz ciepłemi słowy p. Frąkal podziękował ustępującemu prezesowi p. Kowalskiemu za jego wytrwałą i owocną pracę dla B.B.
Zebrani w miłym nastroju z podniesionym duchem w lepsze jutro rozeszli się.
Zaiste podziwu godne jaka panowała tu harmonja, spokój i zrozumienie. Na wielu różnych byłem zebraniach ale to naprawdę zaimponowało mi.
Maluczko, a niebawem polska wieś dojrzeje od szczytnych celów, do których powołuje ją historja.
Życzyć sobie należy, by prace Zarządu wydały pożądany plon.
Widz. Amicus.
Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 83
Dyrekcja Główna Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Warszawie na zasadzie artykułów 218 i 219 Ustawy Towarzystwa zawiadamia:
I. Okrąg Kaliski.
68. Wierzycieli hipotecznych dóbr Osada Siedlątków Nr. 3, powiatu tureckiego, a mianowicie: 1) Antoniego Pajszczyka, 2) Bronisławę Pajszczyk, żonę Antoniego.
Echo Tureckie 1932 nr 48
Sprawozdania napływają z wielu miejscowości i gmin powiatu. Uroczyste obchody w trudnym okresie kryzysu świadczą o wzroście patrjotyzmu. Młodzież Strzelecka, Związki Młodzieży Ludowej, Szkolna, Straże Pożarne oraz Koła i Komitety B. B. W. R., a szczególnie młodzież, wykazały największą inicjatywę.(...). W Siedlątkowie.
Staraniem Komitetu Gminnego B.B.W.R., Związku Strzeleckiego i Nauczycielstwa zorganizowano u nas uroczystości z powodu 14-ej rocznicy odzyskania niepodległości.
Już 10 listopada wieczorem poszczególne domy zostały iluminowane, przyczem Oddział Strzelecki (Wólka) urządził capstrzyk, maszerując ze śpiewem i zapalone pochodniami. Brać strzelecka wyglądała junacko, to też ludność wiejska, rozbawiona i podniecona niezwykłem widokiem, z przyjemnością i dumą przyglądała się młodym zuchom.
Dnia 11 listopada uformował się pochód Komitetu Strzelca i szkoły, na czele z nauczycielstwem do świątyni parafjalnej, lecz niestety, dziwnym zbiegiem okoliczności, i w tym roku ks. Moszczeński, proboszcz parafji, wyjechał, wobec czego musieliśmy udać się do sąsiedniej par. w Niemysłowie, odległej o 8 kilometrów.
Nabożeństwo w Niemysłowie było bardzo uroczyste: Ks. Proboszcz wygłosił serdeczne i piękne kazanie okolicznościowe, w którym barwnie i dobitnie scharakteryzował świetlaną postać Marszałka Piłsudskiego.
Wieczorem odbyła się akademja, zorganizowana przez Strzelca i Szkołę. Udział publiczności wielki.
Na akademję złożyły się: przemówienia p. Szmagiera, nauczyciela miejscowej szkoły, pieśni legjonowe i deklamacje oraz hymn szkolny, wykonane przez brać strzelecką i młodzież szkolną.
W niedzielę 13 listopada urządzono zabawę taneczną.(...).
Echo Tureckie 1933 nr 6
Praca oświatowo — społeczna na terenie sąsiadujących z sobą wsi i kolonji Siedlątków oraz Łyszkowic rozwija się dzięki miejscowemu nauczycielstwu dość dobrze.
W ciągu wiosny, lata i jesieni praca ta ogniskowała się głównie przy Związku Strzeleckim. Ze szczególnem zamiłowaniem oddawano się grze w piłkę siatkówkę. To też i wyniki osiągnięto wspaniałe: zwycięstwo we wszystkich meczach odbytych; latem w oddz. Związku Strzeleckiego z Poddębic, jesienią z klubem "Burza" z Pęczniewa i dwukrotnie z oddz. Zw. Strzel. z Piekar.
W pierwszych dniach zimy zorganizowana została Świetlica. Zespół świetlicowy jest nieliczny (18 osób). Praca w świetlicy rozwija się pomyślnie. Jest chęć do pracy i zrozumienie. W okresie świąt zorganizowano dla szerszej publiczności t. zw. świąteczny wieczór świetlicowy. W dzień Nowego Roku świetliczanie i świetliczanki zaprosili swoich rodziców, by im pokazać jak odbywają się wieczory świetlicowe. Lokal świetlicowy (sala szkolna) przedzielona kurtyną coś jakby na scenę i widownię. Na scenie ustawiono dwie przez świetliczanki przybrane choinki. Wieczór rozpoczęto, jak zwykle piosenką — hymnem naszym; „Z piosenką przez życie". Następnie kierownik świetlicy poprowadził gawędę z rodzicami-gośćmi, po której, a właściwie w czasie której, zespół wykonał okolicznościowe inscenizacje. I tak: zainscenizowano łamanie się opłatkiem podług „Chłopów" Rejmonta, śpiewanie kolend po wieczerzy wigilijnej, kolędę „Dokąd pastuszkowie", oraz obrazków: zwiastowanie Anioła, składanie darów i kolędnicy. Po inscenizacjach odbyła się godzina tańców ludowych tak dla zespołu, jak też i dla rodziców — gości. W święto Trzech Króli powtórzono incenizacje. Wstęp był wolny dla wszystkich za niewielką opłatą.
Dnia następnego t.j. 7 b. m. odbył się w bardzo miłym nastroju wspólny opłatek strzelecki, na który przybyły też i świetliczanki w strojach ludowych. Przełamano się opłatkiem, wzniesiono toast na cześć Najjaśniejszej Rzeczpospolitej i Jej Prezydenta oraz drugi na cześć Marszałka Piłsudskiego. Po pierwszym toaście odśpiewano hymn „Jeszcze Polska nie zginęła", a po drugim „Pierwszą Brygadę", poczem raczono się posiłkiem, składającym się z herbatki i chleba powszedniego, przygotowanym przez świetliczanki pod kierownictwem A. Skąpskiej, śpiewając przy tem kolendy i pieśni legjonowe.
Na terenie tutejszym istnieją jeszcze dwie
organizacje oświatowo — społeczne: Straż Pożarna i Koło Młodzieży „Wici". Pierwsza z nich mało przejawia inicjatywy, druga zaś potrafi tylko przeszkadzać innym w pracy. A. S.
Echo Tureckie 1933 nr 14
Miejscowa świetlica,
składajaca się z młodzieży ochoczej i do pracy skory z
Siedlątkowa i Łyszkowic z p. Skąpskim - kierownikiem
tutejszej szkoły powszechnej na czele przy współudziale
miejscowego oddziału Strzeleckiego, postanowiła przygotować
uroczysty obchód 70—ej rocznicy powstania Styczniowego. Jako
termin urządzenia tej uroczystości ustalono 22 stycznia b. r. Na
obchód ten zaproszeni byli przedewszystkiem rodzice świetliczan,
bowiem chodziło o to, aby mieli oni możność przekonać się, że
świetlica daje ich dzieciom przedewszystkiem miłą i godziwą
rozrywkę, a przytem czegoś nauczy. Prócz powyższych mieli wolny
wstęp i ci wszyscy, którzy na tego rodzaju uroczystości narodowe
nie są obojętni. Na obchód ten składały się: referat p.
Ostojskiego nauczyciela szkoły powszechnej w Księżej Wólce i
trzech inscenizacji przygotowanych, mających za treść fragmenty
z akcji powstania styczniowego. Referent p.
Ostojski przedstawił w popularny sposób, lecz treściwie sam
przebieg powstania styczniowego. Następnie p. Skąpski wyjaśnił
nam znaczenie obrazków inscenizacji. Pierwszy i drugi przedstawiały
niezachwianie się i stosunek swój mieszkańców dworków
wiejskich oraz wsi do powstania. Trzeci obrazek stanowił
nawiązanie powstania styczniowego, listopadowego i innych tego
rodzaju wysiłków narodu zdobycia do czasów niepodległości, gdzie
to symboliczna postać Polaka z grobu powstaje przy udziale
uczestników powyższych momentów historycznych jak również i bohaterów
z obecnego pokolenia roku 1914, 1918, 1920.
Obrazek ostatni upewnił
słuchaczów, że krew powstańców z 1863 roku, jakkolwiek nie
uwieńczone pomyślnemi rezultatami, jest dalszym posiewem krwi nie
przelanej na marne, lecz aby w sztafecie pokoleń mieć
swoje miejsce i
ostatecznie doczekać się niepodległości.
Za tak staranne
przygotowanie obchodu przez świetliczan słuchacze podziękowali
rzęsistemi oklaskami. Obserwator.
Echo Tureckie 1933 nr 16
Obchód Imienin Marszałka Józefa Piłsudskiego był zorganizowany w Siedlątkowie wspólnie przez szkołę, świetlicę i oddział Zw. Strzel. Obchód ten miał następujący przebieg: w wigilję Imienin t. j. 18 marca rano dzieci szkolne były na nabożeństwie w kościele parafjalnym w Pęczniewie, wieczorem zaś dnia tego, odbył się capstrzyk oddziału Zw. Strzel. Dzielni strzelcy pod kom. nacz. ob. Szmagiera przemaszerowali przez wieś i kolonję Siedlątków oraz Łyszkowice z pochodniami, śpiewając pieśni legjonowe. W sam dzień Imienin najpierw rano strzelcy byli na rannem nabożeństwie, w godzinach popołudniowych zorganizowano zawody w strzelaniu i biegach, wieczorem zaś odbyła się w sali szkolnej, wypełnionej po brzegi publicznością wieczornica ku uczczeniu Pierwszego Marszałka Polski. Na program wieczornicy złożyły się:
Oddanie hołdu przez zorganizowaną młodzież, dzieci szkolne i zgromadzoną publiczność: młodzież wykonała zbiorową dekla
mację na tle muzyki i śpiewu przed umieszczonym na wzniesieniu i przybranym portretami Marszałka; starsze społeczeństwo uczciło Marszałka przez powstanie, trzykrotny okrzyk: Niech Żyje i odśpiewanie hymnu państwowego. Przemówienie. Inscenizacje wierszyków (przez dzieci). Inscenizacje wieczornicy świetliczanek. Piosenki "hej strzelcy wraz". Odśpiewanie hymnów: szkolnego, świetlicy i strzelców. Odśpiewanie przez wszystkich "Pierwszej Brygady".
Na uwagę zasługuje zachowanie się dnia tego strażaków miejscowych, którzy po powrocie z kościoła, dokąd udali się na polecenie swoich władz wyższych, zorganizowali ucztę, a później paradjowali ćwiczenie. Również i niektórzy członkowie miejscowego Koła Młodzieży Wiejskiej "Wici" popisywali się swoją "pracą" podczas wieczornicy wyżej opisanej. Jak ta ich praca wyglądała — nie chce się pisać, bo to wstyd.
A. S.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 18
ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dnia 17 sierpnia 1933 r. Nr. SA. II. 12/8/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu Tureckiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 14 sierpnia 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23. III. 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) — postanawiam co następuje:
§ 1.
VIII. Obszar gminy wiejskiej Niemysłów dzieli się na gromady.
5. Łyszkowice, obejmującą: wieś Łyszkowice, wieś Nerki i wieś Siedlątków.
10. Siedlątków, obejmującą kol. Siedlątków.
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Tureckiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia go w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
w z. (—) A. Potocki
Wicewojewoda.
Echo Tureckie 1933 nr 35
Mieszkańcy wsi
Siedlątków, gminy Niemysłów, pow. Tureckiego, przeżywali dzień
prawdziwej grozy.
W zagrodzie Becalikowej
Józefy wybuchł pożar, stanął w ogniu dom mieszkalny, i ogień w
mgnieniu oka przerzucił się na obory. Silny wiatr jaki zerwał się
począł iskry przerzucać na sąsiednie zagrody, także mimo
nadludzkich wysiłków straży pożarnej i ludności, niebawem 5
zabudowań stało w morzu ognia. W czasie tragicznego tego dnia
pastwą rozszalałych płomieni padły gospodarstwa należące do
Becalikowej Józefy, Dudkowskiego Jakuba, Szybilskiego
Franciszka, Saskiej Walerji i Moszewskiego Andrzeja. Pożar powstał
wskutek nieostrożnego zaprószenia ognia przez służącego
poszkodowanej Becalikowej, Witczaka, który położył się spać
na strychu obory z zapalonym papierosem.
Echo Tureckie 1934 nr 23
Józef Kaźmierczak
ze wsi Siedlątków, gm. Niemysłów
zagubił książeczkę wojskową roczn. 1909 wydaną przez
P.K.U. Kalisz. Takową unieważnia się.
Echo Tureckie 1934 nr 29
Pożar 5 zagród
wiejskich.
W dniu 6 lipca rb. w
godzinach popołudniowych we wsi Siedlątków, gm. Niemysłów pow.
tureckiego, w zagrodzie Gzika Józefa, wynikł pożar od którego
spaliła się cała zagroda gospodarska. Od palących się zabudowań
Gzika zajęły się sąsiedzkie zabudowania. Ogółem spłonęło 5
zagród wraz z narzędziami i maszynami rolniczemi oraz sprzętami
domowemi. Łączne straty wszystkich poszkodowanych wynoszą około
12.000 złotych. Poszkodowanemi są: Gzik, Graczyk, Pajszczyk,
Waśkiewiczowa i Choiński.
Pożar powstał wskutek
wadliwego stanu komina w domu Gzika, gdzie palono w piecu do
pieczenia chleba i ogień przez szpary przedostał się na strych
domu.
Echo Tureckie 1934 nr 38
W nocy z dnia 9 na
10 września rb. we wsi Siedlątków gm.
Niemysłów, powiatu tureckiego,
wynikł pożar, od którego spłonęła zagroda gospodarska na szkodę
Urbaniaka Wincentego wraz z tegorocznem sprzętem zboża, narzędziami
rolniczemi i sprzętami domowemi oraz jeden koń. Łączne straty
wynoszą ponad 4000 zł.
Pożar spowodował sam poszkodowany, który nocy krytycznej
powrócił w stanie podchmielonym z zabawy i poszedł z palącym
papierosem oprzątać inwentarz.
Obwieszczenia Publiczne 1934 nr 56
Postępowania spadkowe.
Wydział hipoteczny,
sekcja II, przy sądzie okręgowym w Kaliszu, niniejszem obwieszcza,
że zostały otwarte postępowania spadkowe po zmarłych:
9) Józefie Dąbskim,
współwłaścicielu 1 morgi ziemi z pod Nr. Nr. 5 i 12a i b działu
II wykazu hipotecznego osady Siedlątków Nr. 12, pow, tureckiego.
Termin dla
zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczono na dzień 17
stycznia 1935 roku, w którym to terminie osoby zainteresowane
winne zgłosić się do kancelarji wyżej
wymienionego wydziału hipotecznego celem ujawnienia swoich praw
pod skutkami prekluzji.
Echo Tureckie 1936 nr 11
Siedlątków jest
jedną z tych nielicznych jeszcze niestety wiosek, która idzie w
myśl hasła wygłoszonego w Radjowym Dzienniku Rolniczym przez
p. Jagiełłę "pracę społeczną zacznijmy od swego
podwórka i od dróg swej wsi".
Gdy 5
lat temu przybyłem do Siedlątkowa drogi tej wsi były w stanie
bardzo złym —dziś wszystkie są pięknie wyżwirowane, lub są w
trakcie żwirowania. Piękny i stary kościółek otoczono
niedawno murem, tak że robi dzisiaj bardzo miłe wrażenie. Rzeka
Warta, jezioro i łańcuch wzgórz dodają uroku tej ładnej wsi.
W Siedlątkowie jest także
remiza strażacka, w której, w niedzielę 23 lutego b. r.
odegrał zespół straży 2-aktową komedyjkę p.t. "Poseł czy
kominiarz". Całość wypadła bardzo ładnie, gdyż
artyści i reżyser włożyli w nią dużo pracy. Szczególnie
piękną grą wyróżniła się burmistrzowa, jej córka i
woźny Teofil. Rzucała się także w oczy piękna dekoracja
"improwizowanej" sceny i kulis. "Improwizacja"
ta kosztowała dużo pracy, gdyż remiza nie posiada stałej sceny,
lecz trzeba ją na każde przedstawienie budować. Komedyjkę
wyreżyserował p. Dopierała Franciszek nauczyciel miejscowej
szkoły, który prowadzi zaczętą przez jego poprzedników pracę
nad uspołecznieniem Siedlątkowa.
Echo Tureckie 1936 nr 29
Strażactwo polskie-armji polskiej.
Zarząd Główny Związku Straży Pażarnych
R. P. na posiedzeniu 25 kwietnia r.b. powziął uchwałę zakupienia dla wojska autopogotowia, względnie 5 motopomp. W tym celu obciążył budżety wszystkich komórek Związku równomiernie, a straże w miarę posiadanych datków mają składać dobrowolne ofiary.
Straże Pożarne pow. Tureckiego nie zostały na szarym końcu i już padły pierwsze ofiary z następujących straży:
Uniejów-50 zł., Turek-10 zł. Witów— 5 zł, Słodków — 5 zł. Siedlątków —5 zł., Lubola—5 zł, Chorzepin — 5 zł., Brzeg — 2.50 zł., Bądków—2.50 zł., Zimotki— 2.50 zł. Skarżyn—2 zł.
W miarę wpływania składek będziemy podawać sprawozdania.
Echo Tureckie 1936 nr 50
W piątek ubiegły (4 b.m.) w sali posiedzeń Rady Miejskiej w Turku odbyło się pod przewodnictwem p. Borzęckiego, inspektora szkolnego z Kalisza, doroczne posiedzenie Powiatowej Rady Oświaty Pozaszkolnej z udziałem p. Starosty Nożyńskiego, ks. prałata dra Florczaka, oraz p. p.— por. Donaja Powiatowego Komendanta Z.S., insp. Głębowskiego, prezesa Związku Młodej Wsi, Hofmana, instruktora okręgowego Oświaty Pozaszkolnej i sekr. Kristiana prezesa powiatowego Zw. Strzeleckiego, prof. Robakiewicza, referenta Oświaty Pozaszkolnej, p. Sieczki reprezentanta Zw. Nauczyc. Polskiego, oraz dra Skowrońskiego dyrektora gimnazjum i delegata Koła T. N. S. W. w Turku.—
Na posiedzeniu omówiono działalność i formy oświaty pozaszkolnej na terenie tureckiego powiatu oraz ustalono plan pracy na rok przyszły. W roku 1935/36 oświata pozaszkolna zatoczyła duże kręgi i ogarnęła tysiące ludzi. Formami jej, używanymi w terenie, były świetlice, biblioteki ruchome i gminne, uniwersytety niedzielne i ludowe, kursy systematycznego kształcenia i samokształcenie.— Świetlic czynnych było sto, z tego 75% po szkołach, trzy uniwersytety niedzielne, jeden ludowy w (Piekarach) pięć kursów systematycznego kształcenia, bibliotek działało w terenie 20, ruchomych 19 i i 1 gminna (w Grzybkach). Największymi rezultatami poszczycić się mogą bibljoteki z cyfrą 540 wypożyczających (czytelników ze cztery razy tyle) i liczbą 14 tysięcy wypożyczonych książek. Działały w następujących miejscowościach — biblioteki gminne w Grzybkach (obsługująca 6 punktów) i Tokarach, ruchome; w Brodni, Czepowie, Cielcach, Goszczanowie, Jeziorsku, Kikach, Klonowie, Kowalach Pańskich i Księżych, Lipiczach, Malanowie, Miłaczewie, Niemysłowie, Niewieszu, Piekarach, Przykonie, Słodkowie, Szarowie i Wieleninie. W pracach oświatowych w powiecie brało udział w porozumieniu z Radą Oświaty Pozaszkolnej pozostając, 178 osób (z tego 80% nauczycielstwo) w tym 40 z inteligencji m. Turka. Fundusze na biblioteki i uniwersytet Rada czerpała z 3 dotacji Pana Premiera 800 zł. na uniwersytet w Piekarach i po 300 zł. na księgozbiory dla organizacji.
Jeśli idzie o rok 1936/37, Powiatowa Rada Oświaty Pozaszkolnej uchwaliła stosować wszystkie możliwe formy z położeniem głównego nacisku na biblioteki i czytelnictwo. Nadal czynne będą biblioteki gminne w Grzybkach i Tokarach, do których przybędą wykupione księgozbiory w Dobrej (po Tow. im. Mickiewicza) i Skęczniewie. Bibliotek ruchomych działać będzie 20-ca w punktach: Czepów, Felicjanów, Kiki, Konopnica, Kowale Pańskie i Księże, Lipicze, Lubola, Malanów, Miłaczew, Niewiesz, Przykona (dostosowana do potrzeb uniwersytetu ludowego), Siedlątków, Skarżyn, Strachanów, Wielenin, Zbylczyce i Żeronice. Uniwersytet ludowy czynny już jest w Przykonie, świetlice w przeszło 100 punktach, przyczym dużą pomocą są szkoły, lokale Z. S. i Związku Młodej Wsi w powiecie. W r. 1937 urządzony zostanie, dla wzmożenia kultu pieśni i ożywienia świetlic, konkurs śpiewaczy dla zespołów jednogłosowych obwodu kaliskiego oraz konkursy głośnego czytania. Na te bowiem działy pracy specjalny należy położyć nacisk, zwłaszcza na czytelnictwo. - Wieś nasza garnie się do książki (w Grzybkach 112 wypożyczających) i prosi o nią (z 50 wsi prośby o biblioteki). Trzeba ją dać wsi. Dużą pomoc mogą tu okazać same gminy. Powinny znaleźć choć 100 zł. rocznie w swych budżetach na kupno własnych bibliotek gminnych, raz na rok kompletu. Najpierw dla punktów oświatowych (wioski, gdzie są szkoły), potem dla wszystkich gromad po nich należących. Tylko w ten sposób zostanie rozwiązana pozytywnie ta kwestia, głód książki na wsi zostanie choć w części zaspokojony. Dla wzmożenia akcji oświatowej Rada postanowiła tworzyć Gminne i Rejonowe (przy szkołach) Komisje Oświaty Pozaszkolnej, do których powołani będą ludzie światlejsi, ci, którym poziom kultury wsi leży na sercu.
Na zakończenie p. Starosta wyraził gorące podziękowanie wszystkim pracującym na tym polu w powiecie, szczególnie nauczycielstwu, które mimo złe warunki kroczy w pierwszym szeregu działaczy oświatowych, poczym zebrani postanowili wszelką drogą zaapelować do ogółu o poparcie akcji oświaty pozaszkolnej, która jest apolityczną (gdziekolwiek się odbywa)—i najważniejszą w tej chwili dla nas i kraju naszego.
Echo Tureckie 1937 nr 5
Podaje się do
wiadomości, że nauczyciel Franciszek Dopierała kawaler,
zamieszkały w Siedlątkowie gm. Pęczniew,
syn rolnika Piotra Dopierały i tegoż żony Rozalii z Grzegorków
zamieszkałych w Skokowie, oraz Cecylia Michalakówna panna,
zamieszkała w Borku, pow. gostyńskiego, córka P. P. Stanisława
Michalaka i tegoż żony Agnieszki z Michalskich, zamieszkałych w
Borku chcą zawrzeć związek małżeński.
Echo Tureckie 1937 nr 7
— Dnia 23 stycznia
b. r. mieszkaniec wsi Siedlątków Marcin Ochmański, znalazł w swym
drewniku 2 piękne motyle. Są to okazy motyla rusałki-pawika
(Vanessa Io).
Echo Tureckie 1937 nr 7
W środę dnia 27
stycznia b. r. w świetlicy oświatowej przy szkole powszechnej w
Siedlątkowie, odbył się piękny i miły wieczorek
świetlicowy. Na program wieczorku złożyły się tańce, deklamacje
wierszy i inscenizacja piosenek ludowych. Produkcje te były
żywo oklaskiwane przez zaproszonych gości.—
Bawiąca się
młodzież nie zapomniała o najbiedniejszych swej wsi i zaprosiła
na wieczorek biedną wdowę. Po wspólnej herbatce wręczono
biednej wdowie wykonane w świetlicy, lub kupione ze skromnych
funduszów świetliczanek i
swietliczan trepy, pończochy wełniane, suknię i chustkę.
Obdarowana w gorących
słowach podziękowała za otrzymane rzeczy kierownikowi świetlicy
p. Fr. Dopierale naucz. szkoły powsz. i młodzieży.
Echo Tureckie 1937 nr 43
W dniu 17 b.m. o
godz. 21.30 strzelił nieznany sprawca z broni krótkiej do 45
letniego rolnika Jankowskiego Edwarda z Brudzewa, pow. łęczyckiego,
wracającego do domu ze wsi Siedlątków gm.
Pęczniew. Wypadek wydarzył się na drodze
w lesie pod wsią Konopnica, gm. Niewiesz.
Rannego odwieziono do szpitala w Łodzi.
Echo Tureckie 1938 nr 27
W nocy z dn. 25 na 26 ub.m. z aresztu gminnego w Pęczniewie zbiegł przez otwór zrobiony w murze Palpuchowski Antoni z Siedlątkowa przytrzymany na polecenie Sądu Grodzkiego w Turku, jako podejrzany o kradzież.
Echo Tureckie 1938 nr 34
Mieszkańcy wsi
Siedlątków, gm. Pęczniew,
Antoni i Konstanty Palpochowścy oraz Józef Nazarczyk w nocy z dnia
26 na 27 listopada 1937 r. zaprzęgli konia do wozu i wybrali się
na nocną wyprawę.
Wszystko było im
jedno kogo ograbią, jak również co będzie stanowić przedmiot ich
zdobczy, bowiem cała dobrana trójka znajdowała się bez grosza w
kieszeni. Gdy w czasie tej niezwykłej podróży znaleźli się
oni w kolonii Popowie, znanej z zamożności
tamtejszych gospodarzy, zatrzymali się
przed zagrodą Czesława Siekacza. Budynek,
w którym zamieszkiwał Siekacz składał się
2 oddzielnych izb, w których w jednej
izbie spali Siekaczowie, a w drugiej izbie przechowywane były
artykuły rolne. Ponieważ cisza panowała w około, złoczyńcy
postanowili zabrać co się
tylko da nic złego nie przeczuwającemu
gospodarzowi. Palpuchowscy za pomocą wyjęcia szyby
otworzyli okno naroścież weszi do mieszkania i niepostrzeżenie
przenieszli z Nazarczykiem na swój wóz 2 metry żyta, 26
kilogramów prosa, 27 kilogramów jagieł i 5 worków. Załatwiwszy
się cicho i szybko amatorzy cudzego mienia pojechali dalej.
Ponieważ mało się obłowili przeto liczyli oni na to, że może
uda im się jeszcze coś więcej zdobyć w dalszej wędrówce. W tym
czasie przez kolonię Popów przechodził posterunkowy policji
Pęczniewskiej p. Sorga, pełniąc
obowiązki służbowe mimo zimna i nocy.
Złoczyńcy, dojrzawszy w
oddali policjanta struchleli, lecz orjentując się co należy w
takim wypadku uczynić, jeden z nich pozostał na wozie, a dwaj
zniknęli w nocnych ciemnościach. Posterunkowy zatrzymał
niezwłocznie wóz i wylegitymował woźnicę, którym jak się
okazało, był Antoni Palpuchowski. Ten ostatni oznajmił
wykrętnie, że wraca do domu i że na wozie ma należące do niego
zboże. Przeprowadzone dochodzenie policyjne ustaliło, ze
Antoni i Konstanty Palpuchowscy przy udziale szwagra swojego Józefa
Nazarczyka dokonali kradzieży na szkodę Czesława Siekacza.
Odebrane przedmioty
zostały doręczone pokrzywdzonemu, a Palpuchowscy i Nazarczyk
pociągnięci zostali do odpowiedzialności karnej.
Sąd Grodzki w Turku
wyrokiem z dnia 20 lipca r.b. skazał Antoniego Palpuchowskiego na 9
miesięcy więzienia, a Józefa Nazarczyka na 6 miesięcy więzienia
z zawieszeniem temu ostatniemu wykonania kary na przeciąg lat
trzech. Co do Konstantego Palpuchowskiego zostały wysłane
listy gończe, gdyż obawiając się odpowiedzialności ukrył
się.
Sprawa niniejsza
stanowi jeden z licznych dowodów, że sprawnie funkcjonują
organy bezpieczeństwa publicznego, bez pomocy i udziału
których pokrzywdzony Siekacz nigdy nie
wiedziałby kto go okradł i nie otrzymałby z powrotem swej
własności.
Echo Tureckie 1938 nr 38
Kratki Sądowe
Klub Łowiecki miasta
Łodzi posiada w powiecie Tureckim liczne tereny urodzajnych
gruntów, wydzierżawione dla celów myśliwskich. Tereny te
pilnowane są przez odpowiednich dozorców, którzy ściśle
przestrzegają, aby zające i kuropatwy hodowały się jak
najlepiej i aby nikt oprócz członków Klubu nie polował. Niestety
młodzież wiejska zaprawiona w wojsku czy też w rezerwie do
broni palnej nie może obejść się bez fuzji myśliwskiej. A skutki
tego są nieraz przykre, oto przykład:
Po polach wsi
Łyszkowice i kol. Siedlątków gminy Pęczniew stanowiących
obwód myśliwski Łódzkiego Klubu Łowieckiego którego
łowczym był p. Oskar Müller w
dniu 28 września 1937 r. chodził z fuzją Feliks Witaszczyk pragnąc
prawdopodobnie zapolować. Gdy mu zwrócił uwagę dozorca
Pajszczyk, że na terenach łowieckich nie wolno przebywać,
młodociany myśliwy nie zważał wcale na to. Następstwa byty
smutne, gdyż został on pociągnięty do odpowiedzialności
sądowej z art. 270 kod. kar. za usiłowanie naruszenia cudzego
prawa polowania. Sąd Grodzki w Turku wyrokiem z dnia 25
stycznia 1938 r. skazał Feliksa Witaszczyka na 3 tygodnie
aresztu z zawieszeniem wykonania kary na przeciągu lat 2
ponieważ karany on dotychczas nie był i prowadził się dobrze.
Od wyroku tego Witaszczyk
zaapelował, Sąd Okręgowy w Kaliszu zatwierdził wyrok Sądu
Grodzkiego w Turku.
Należy zawsze pamiętać,
że jeżeli Gromada wydzierżawiła grunta dla celów myśliwskich to
wolno polować tylko tym, którzy ziemię wzięli w dzierżawę,
natomiast nie wolno polować nawet samym właścicielom ziemi,
bowiem gromada oddała tereny łowieckie w użytkowanie
myśliwym.
Echo Tureckie 1939 nr 12
Słowa Marszałka Rydza Śmigłego: „Dźwigajmy Polską wzwyż" dotarły do każdego zakątka Polski i odbiły się głębokim echem w sercach jej obywateli.
Obywatele ci chwycili się za bary z przeróżnymi przeciwnościami i zaczęli dźwigać Polskę na wyższy poziom kulturalny i gospodarczy.
Mieszkańcy gminy Pęczniew położonej na końcu naszego powiatu nie pozostali w tyle za innymi.
W marcu 1938 roku opracowana została przez Dozór Szkolny nowa sieć szkolna w gminie, w której zamiast dotychczasowych szkół niżej zorganizowanych przewidziano podniesienie szkoły Pęczniew do III-go stopnia w Zagórkach i II go stopnia w Pieńkach-Popowskich.
Dowód wysokiego wyrobienia obywatelskiego i zrozumienia potrzeby szkoły wyżej zorganizowanej wykazały swą wielką ofiarnością gromady: Popów, Siedlątków i Księża Wólka, które posiadają dotychczas 3 szkoły I-go stopnia. W nowej sieci szkolnej postanowiono połączyć te trzy szkoły i utworzyć nową szkołę II-go stopnia w Pieńkach-Popowskich. Aby przyśpieszyć budowę szkoły w Pieńkach-Popowskich gromady te opodatkowały się po 50 gr. z morgi, wybrały z pośród siebie Komitet Budowy Szkoły z prezesem Zygmuntem Bąkiem na czele, który natychmiast przystąpił do pracy i w krótkim już czasie za pieniądze uzyskane z dobrowolnego opodatkowania się i z funduszów gromadzkich (z polowania) nabył pod szkołę plac o powierzchni 87 arów za cenę 1350 zł. oraz 300 m3 kamienia wapiennego, dreny na studnie i drzewo na dach.
Komitet zajął się także zbiórką kamienia polnego na fundamenty szkoły i zgromadził już na placu około 2000 łupek kamienia, oraz kilkadziesiąt m3 kamienia drobnego.
Władze szkolne, gminne i powiatowe doceniając wielki wysiłek materialny i zrozumienie potrzeby szkoły wyżej zorganizowanej powyższych gromad postanowiły, iż na wiosnę b. roku budowana będzie szkoła w Pieńkach-Popowskich. Obecnie w sprawie tej załatwia się ostatnie formalności.
Mówiąc o wielkiej ofiarności na budowę szkoły w Pieńkach-Popowskich starszego społeczeństwa należy wysoko podnieść ofiarność dzieci, wśród których potrzeba nowej szkoły jest głęboko odczuwana. Na dowód tego posłuży list dziatwy z Siedlątkowa skierowany do Pana Inspektora. W liście tym dzieci piszą między innymi:
„W dniu Imienin Pana Prezydenta sami też skromny dorobek naszej szkoły w sumie 60 zł. przeznaczyliśmy na budowę Szkoły na Pieńkach-Popowskich.
Sumę tę uzyskaliśmy naszą pracę "
„Cieszymy się bardzo, że nasz tak drobny (wysiłek) datek oddajemy na budowę naszej Szkoły, a jeszcze bardziej tym, że będziemy mogli korzystać z nauki w wyżej zorganizowanej szkole"....
Jak proste, a jednak przemawiające do naszych serc słowa listu.
Za przykładem dzieci z Siedlątkowa — dzieci z Popowa złożyły na budowę szkoły w Pieńkach-Popowskich 50 zł., a dzieci z Ks.-Wólki 40 zł.
To zjednoczenie starszych, młodzieży i dzieci obok jednego wyższego celu przypomina zjednoczenie całego Narodu w dniach żądań zwrotu Śląska Zaolzańskiego.
Jak w tamtych Wielkich Dniach Zjednoczony Naród osiągnął swe żądania, tak nasze zjednoczone i ofiarne gromady wierzą, iż dziatwa ich już w niedługim czasie będzie się uczyć w nowym pięknym budynku szkoły II-go stopnia na Pieńkach- Popowskich. K. O.
Echo Tureckie 1939 nr 17
Apel Powiatowego Związku Straży Pożarnych powiatu tureckiego został przez straże całkowicie zrozumiany i wykonany, gdyż na poszczególnych konferencjach druhów prezesów i Naczelników ustalono już subskrybowaną lub przystąpienie do natychmiastowej subskrypcji, w wysokości:
OSP Kuny, Turek i Uniejów po 200 zł. OSP Chylin, Cielce, Czepów, Dobra, Goszczanów, Grodzisko, Jeziorsko, Malanów, Ostrowsko, Piekary, Świnice i Wielenin po 100 zł., OSP Brudzew, Słodków, Wyszyna po 60 zł., OSP Biernacice, Brzeg, Grzybki, Krwony, Kuczki, Kotwasice, Lipnica, Niemysłów, Przykona, Spićmierz, Szadów Pański, Tuliszków i Władysławów po 40 zł.
OSP Brodnia, Cisew, Bąbrowica, Kalinowa, Kobylniki, Kowale Pańskie, Lubola, Mikulice, Milejów, Niewiesz, Ogorzelczyn, Orzeszków, Pęczniew, Różniatów, Sendów, Siedlątków, Skarżyn, Skęczniew, Socha, Tokary, Wietchinin, Księża Wólka, Zaborów i Żaronice po 20 zł. Razem Zarządy Straży subskrybowały z kas strażackich 2980 zł. Brak jeszcze danych od 38 straży, które napewno będą pożyczkę subskrybowały.
Oprócz pożyczki złożono ofiary na FON OSP, Dobra 20 zł, OSP Milejów 50 zł. (Pożyczka Narodowa) OSP Lubola i Śpićmierz po 10 zł.
Na wszystkich konferencjach zapadła uchwała, aby w czasie subskrybowania pożyczki wszystkie imprezy były urządzane wyłącznie na ten cel.
Dziennik Łódzki 1960 nr
206
Rzecz — oczywiście —
o broni palnej posiadanej nielegalnie i o kłopotach, jakie sprawia
ona zarówno posiadaczom, jak i organom milicyjnym. Bo z broni
takiej, wiadomo, można strzelać, można i zabić...
Wiele osób,
przechowując gdzieś w słomie czy pod podłogą „znaleziony",
lub "pamiątkowy" pistolet, dalekich jest od myśli użycia
go. Czasem jednak broń taka wpaść może w niepowołane ręce
amatorów łatwych
zysków za wszelką cenę. Są ludzie, którzy dla zdobycia rewolweru
gotowi są targnąć się na cudze życie. Tak było przecież z
Mirosławem Lechem, któremu i później nie zadrgała ręka, gdy
oddawał śmiertelne strzały w Piotrkowie.
Dlatego — niezależnie
od intencji posiadacza — przechowywanie broni bez zezwolenia jest
czynem karalnym, zagrożonym wysokimi sankcjami ustawowymi.
* * *
Kłopotliwego
odkrycia dokonał w końcu ub. r. 19-letni Wiesław Kaczmarek z pow.
łaskiego. Znalazł on mianowicie ukrytą
przez kogoś w krzaku jałowca fuzję oraz 30 sztuk amunicji.
Zamiast zawiadomić o tym
najbliższy posterunek MO, Kaczmarek przeniósł fuzję do domu.
Gdyby tego nie uczynił, przebywałby dziś na wolności, nie miałby
kłopotów, które zaprowadziły go na ławę oskarżonych Sądu Wojewódzkiego w Łodzi, a z
ławy tej do więzienia; na 8 długich miesięcy.
Na 6 miesięcy
więzienia (z warunkowym zawieszeniem) skazany został w tych dniach
mieszkaniec Siedlątkowa (pow. Poddębice), Aldon Pstrokoński. I on
nie dopełnił obowiązku zameldowania MO o znalezionym w czasie
remontu dachu poniemieckim pistolecie.
Wprawdzie — jak
twierdził-miał zamiar to uczynić, ale „tak jakoś zeszło".
(...)
* * *
Stare pistolety, dwururki,
karabiny. Tu i ówdzie przechowywane nielegalnie i to nie tylko przez
młodzież. Choć zupełnie ich posiadaczom niepotrzebne, okrywają
je oni tajemnicą. Często tylko dlatego, że BOJĄ SIĘ
KONSEKWENCJI, ALE NIE WIEDZĄ CO Z OWYM KŁOPOTLIWYM DEPOZYTEM
ZROBIĆ.
Wychodząc im naprzeciw,
organa milicji ogłosiły swego rodzaju amnestię dla tych ludzi.
Wszystkie posterunki i komendy przyjmują oddaną dobrowolnie broń,
gwarantując ich dotychczasowym posiadaczom niekaralność. Z okazji
tej warto skorzystać. (j. a. k.)
Dziennik Łódzki 1965 nr 207
Kiedy na polach tempo robót wzrasta — maleje tempo robót na budowach. Nic dziwnego, połowa robotników zatrudnionych w budownictwie pochodzi bowiem ze wsi. Ściślej — dojeżdża. Jeszcze ściślej — są to robotnicy dowożeni z najdalszych zakątków; przeważnie z zakątków woj. łódzkiego i częściowo kieleckiego. Szczególnie stamtąd gdzie gleba licha. Słaba ziemia rodzi najwięcej pracowitych rąk do pracy. Budownictwo, które chronicznie choruje na brak kadr — chętnie ich przygarnia. Świadczy o tym choćby sam fakt, że wysyła po nich autobusy na odległość nieraz 60 km.
Codziennie rano mkną w kierunku Łodzi autobusy z napisem PRZEWÓZ PRACOWNIKÓW. Socjolodzy zwą ich chłopo-robotnikami, kierowcy „mazowszanami". Obie nazwy są adekwatne i uzupełniają się nawzajem. Chłopo-robotnicy ponieważ przez 12 godzin są chłopami (śpią i wypoczywają na wsi), przez drugie 12 godzin (6 godzin pracy plus 4 godziny dojazd) są robotnikami. Jak widać proporcje dokładnie wyważone. „Mazowszanie" zaś dlatego, że niby ciągle w drodze — jak zespół "Mazowsze". Często też ze śpiewem jadą, zwłaszcza po wypłacie. Łopata — wypłata, kino — wino. W czasie żniw łopaty zamieniają na kosy, koparki na żniwiarki..
WERBUNEK
Werbunek praktykuje się najczęściej po pierwszym, zaraz po wypłacie. Robi się to częstokroć w oparciu o znajomość psychologii robotnika sezonowego. Ludziom tym zawsze się wydaje, że mniej zarobili niż powinni, często mniej niż im obiecywano. A werbownicy są różni — niektórzy obiecują zbyt dużo. Zdarzają się tak zwani łowcy na siatkę-siatkę płac oczywiście.
Odbywa się to w sposób następujący. Natychmiast po wypłacie zjawia się w wiosce werbownik i wypytuje ludzi ile zarobili w konkurencyjnej (?) firmie. Potem robi wielce zaskoczoną minę i nadziwić się nie może, że za tak marne grosze mają zamiar jeszcze tam nadal pracować, gdy tymczasem w "jego" przedsiębiorstwie zarobiliby dwa razy tyle. To nic, że po miesiącu okaże się, iż w nowej firmie zarobili tyle samo co w starej.
Rezultat: demoralizacja, nieufność w stosunku do pracodawcy, lekceważenie pracy, a w dalszej kolejności fluktuacja kadr.
Dotychczasowe metody werbunku poddają więc w wątpliwość istnienie samej instytucji werbowania. Funkcję tę spełniać powinny chyba wydziały zatrudnienia, które w tym celu zresztą zostały powołane. Tym bardziej wydaje się to słuszne, że werbownicy, i tak korzystają w trakcie werbowania z rozeznania tychże wydziałów. Inna sprawa, że to rozeznanie co do nadwyżek siły roboczej w terenie jest kiepskie. Przekonać się o tym mogłem na własne oczy. Werbownik, któremu towarzyszyłem, otrzymał zezwolenie na trzy powiaty. W Prezydium WRN zapewniono go, że aż się tam roi od ludzi chętnych do pracy w budownictwie. W wydziale zatrudnienia w Poddębicach otrzymał z kolei wykaz miejscowości, gdzie siły roboczej jest rzekomo jak lodu. Pojechaliśmy.
WIEŚ WARTKOWICE. Prezydium GRN. Sekretarz po głowie się drapie, ręce rozkłada. „Sami nie mamy ludzi na budowę drogi. Potrzebowaliśmy dziesięciu zgłosiło się tylko czterech. W melioracji wszyscy robią. Przyjedźcie zimą, to będą chętni".
Odjeżdżamy. Zimą w budownictwie ludzi się zwalnia z pracy. Mijamy wieś Bałdrzychów. Kierowca się nawet nie zatrzymuje. Bałdrzychów — wieś bogata, skanalizowana. Nie ma tu czego szukać.
PĘCZNIEW. Byli chętny zgłosili się nawet, ale przez trzy dni czekali o czwartej z rana przy drodze na wóz i nikt się po nich nie zjawił. Potem zgłosił się jakiś gość z Poznania i z nim się zebrali: na cały sezon.
SIEDLĄTKÓW. Wyprzedzili nas archeolodzy. Zatrudnili chłopów przy rozwalaniu kopca z XIV wieku.
WIERCHY. Część ludzi pracuje przy elektryfikacji kolei, reszta w melioracji. Nic tu po nas.
POPÓW. Odwiedziny u sołtysa. Owszem, znalazłoby się paru chętnych do roboty, tylko że jeszcze 18 lat nie skończyli.
Przy drodze, młody płowowłosy chłopak w gumowych butach. — Jak nie masz co robić, jedź z nami na budowę — zagaja werbownik.
— Blacharzy potrzebujecie? — pyta chłopak.
-Potrzebujemy — odpowiada werbownik. — Jak nie chcesz dojeżdżać możemy ci dać zakwaterowanie w hotelu robotniczym.
— Ale ja po szkole zasadniczej, a wy stażystom płacicie po 2.60 za godzinę.
-Będziemy ci płacić po 5.60 zł.
-No to może się zgłoszę...
-No to może się zgłoszę...
Ja zaczynam się już niepokoić, ale werbownik nie traci nadziei. Trudno dziś o robotników. Trzeba ich wyszukiwać w zabitych deskami wioskach, z daleka od kolei, tam gdzie się nie prowadzi melioracji i nie buduje dróg. Ba, takich wiosek coraz mniej. Werbownik ma doświadczenie, angażował już ludzi, na odpuście, w gospodzie i przed kościołem.
Nasuwa się nieodparcie pytanie, czy tej formy werbunku nie zrodziła czasem mało operatywna, ba, bierna zbiurokratyzowana praca wydziałów zatrudnienia? Werbunek wydaje się być dublowaniem pracy tych wydziałów.
Poza tym istnieje jeszcze inny aspekt tego samego zagadnienia. Świadomość, że w każdej chwili można wysłać samochód z werbownikiem w teren i przywiezie on w końcu tych kilkunastu czy kilkudziesięciu robotników na plac budowy, powoduje, że dyrekcje nie dbają w należytym stopniu o związanie pracownika z przedsiębiorstwem. Robotnicy ze wsi nie czują się związani z miejscem pracy, nie poczuwają się do odpowiedzialności moralnej za wyniki pracy całego przedsiębiorstwa. W minimalnym tylko stopniu uczestniczą w szkoleniu, podnoszeniu kwalifikacji itp. Można odpowiedzieć, że pracują przecież tylko w sezonie — na zimę są w większości zwalniani. To prawda, lecz w interesie przedsiębiorstwa leży, aby na wiosnę sami do niego powrócili
KAROL BADZIAK
Dziennik Łódzki 1967 nr
170
We wsi
Siedlątków,
pow. poddębicki,
w gospodarstwie należącym do J. Wójcika,
od iskry z komina zapaliły się słomiane dachy. W wyniku pożaru
spłonęła stodoła wypełniona maszynami i sianem. Spłonęły
również dachy na budynku mieszkalnym i oborze.
Dziennik Łódzki 1968 nr
22
W Siedlątkowie
nad Wartą, (pow. Sieradz) — w jednym ze
znajdujących się stożkowatych grodzisk — kopców ziemnych —
znaleziono hełm i zbroję, której wiek określa się na ok. 600
lat. Jeżeli nie liczyć zbiorowego grobu bitewnego z 1361 roku w
Gotlandii (Szwecja), we wszystkich muzeach świata znajduje się
zaledwie kilka egzemplarzy zbroi pochodzących z XIV wieku.
Znalezisko z
Siedlątkowa jest
niekompletne — brakuje ochraniaczy nóg oraz kołnierza kolczego,
chroniącego kark. Stan zbroi jest wprawdzie bardzo zły, lecz nadaje
się
ona do rekonstrukcji. Prace badawcze nad
tym cennym zabytkiem prowadzi prorektor Uniwersytetu Łódzkiego,
prof. dr Andrzej Nadolski.
W tym samym
grodzisku znaleziono m. in. 2
topory, 3 groty włóczni, część kuszy, 14 grotów tzw. bełtów —
wszystkie zabytki pochodzą również z XIV wieku.
Dziennik Łódzki 1969 nr
124
Wczorajszej doby w
woj. łódzkim miało miejsce 10 pożarów. Największy wybuchł w
Siedlątkowie pow. Poddębice. Całkowicie spaliło się 9 stodół,
1 szopa, 3 budynki mieszkalne
i 6 obór, a częściowo —
5 budynków mieszkalnych i 3 obory. Pożar powstał od iskry z
komina. Szkody oceniane są na 350 tys. zł. W akcji brało udział
24 OSP i 1 ZSP.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz