Zajączkowski:
Pęczniew-pow. poddębicki XIII (druga połowa) -XIV (pierwsza połowa), gr. stożk. na lewym brzegu Pichny (Brodni) wśród bagnistych łąk, obecnie częściowo rozwiezione, zawierające w swym wnętrzu dolną część czworokątnej budowli drewnianej, prawdopodobnie wieży obronnej, Kam. 104 i Kamińska, Grodziska stożkowate, 51-53. 1) 1400 T. Sir. II f. 151, por. Koz. II, 17: Pancznowo - Berwoldus, Adam de P. 2) XVI w. Ł. I, 394-395,432,453: Pyacznow, Pyacznowo - villa, par. w m., dek. i arch. uniejowski. 3) 1511-1518 P. 188: Pyacznow - par. w m., pow. szadkowski, woj. sieradzkie. 1552-1553 P. 231: Pięcznow - wł. szl., jw. 4) XIX w. SG VIII, 121: Pięczniew-wś i folw. nad Wartą, par. w m., gm. Niemysłów, pow. turecki. Uwagi: obecnie P. i P. Poduchowny, Spis 829.
Taryfa Podymnego 1775 r.
Pieczniów, wieś, woj. sieradzkie,
powiat szadkowski, własność szlachecka, 26 dymów.
Czajkowski 1783-84 r.
Pięczniow, parafia pięczniow
(pęczniew), dekanat uniejowski, diecezja gnieźnieńska, województwo
sieradzkie, powiat szadkowski, własność: Kossowski chorązy.
Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Pięczniew, województwo
Kaliskie, obwód Kaliski, powiat Wartski, parafia Pięczniew,
własność prywatna. Ilość domów 26, ludność 217, odległość
od miasta obwodowego 6.
Słownik Geograficzny:
Pięczniew, w dok. Pyacznowo, wś i fol. nad rz. Wartą, pow. turecki, gm. Niemysłów, par. Pięczniew, odl. od Turka 30 w. Posiada kościół paraf. drewniany. Wś ma 40 dm., 406 mk.; fol., prob. i os. 3 dm., 12 mk. Wś ta jest gniazdem rodziny Pięczniewskich. Oni to zapewne byli fundatorami kościoła parafialnego, istniejącego tu już w XV w. (według akt konsyst. gnieźn.). Lib. Ben. Łask. (I, 395) podaje, że na początku XVI w., dla małej ilości parafian i małych dochodów, proboszcz nie mieszkał przy kościele i nie trzymał wikarego. Uposażenie plebana stanowiły trzy łany ziemi i łąka. Łany kmiece i folwarczne w P. dawały mu dziesięciną zbożową a za lnianą po 2 gr. z łanu i po groszu kolendy. Że parafia istotnie była nieludna i przy ubogiej glebie dochody plebana z własnej roli i dziesięcin niewielkie, świadczy fakt, że jeszcze w 1790 r. było w parafii 960 dusz, gdy obecnie jest do 3000. Taraźniejszy kościół pochodzi z 1761 r., zbudowany przez dziedzica wsi Kłosowskiego. P. par., dek. turecki, 2735 dusz. Do parafii tej należy kościół filialny w Siedlątkowie. Br. Ch.
Spis 1925:
Pęczniew, kol., pow. turecki, gm. Niemysłów. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 101. Ludność ogółem: 759. Mężczyzn 381, kobiet 378. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 616, ewangelickiego 66, baptystycznego 19, mojżeszowego 58. Podało narodowość: polską 759.
Wikipedia:
Pęczniew-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie poddębickim, w gminie Pęczniew. Położona nad rzeczką Pichną, dopływem Warty, i nad brzegiem zbiornika Jeziorsko. Do 1937 roku siedziba gminy Niemysłów. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego. W miejscowości istnieje straż pożarna która została założona w 1910 roku. Miejscowość jest siedzibą gminy Pęczniew. Archeolodzy odkopali w Pęczniewie ciałopalne cmentarzysko kultury łużyckiej z wczesnej epoki żelaza, stwierdzono liczne ślady osadnictwa z okresu rzymskiego oraz dużą osadę gospodarczą z wczesnego średniowiecza. Zidentyfikowano tu także pozostałości średniowiecznego gródka rycerskiego, zniszczonego prawdopodobnie w okresie prywatnej wojny Nałęczów z Grzymalitami lub przez Krzyżaków w 1331 r. Pierwsza pisana wzmianka o wsi pochodzi z 1400 r. Wieś w XV w. wchodziła w skład włości Pęczniewskich h. Korab. W Pęczniewie stoi drewniany kościół św. Katarzyny z 1761 r. zbudowany przez Franciszkę i Tomasza z Głogowy Kossowskich, właścicieli wsi, rozbudowany w XIX w. Ołtarz późnogotycki z ok. 1640 r., boczne - barokowe. Warto zwrócić uwagę na obraz MB z Dzieciątkiem z rzeźbami św. Wojciecha, św. Stanisława i św. Katarzyny. Wiele elementów wyposażenia pochodzi z XVII w. W nawie tablica poświęcona pamięci 6 Pułku Strzelców Konnych im. Stanisława Żółkiewskiego o następującej treści: "Dla uczczenia pamięci towarzyszy broni 6 pułku Strzelców Konnych im. Hetmana Wielkiego Koronnego Stefana Żółkiewskiego poległych w kraju i za granicą w latach 1939 - 1949 w walce za Ojczyznę, w dwudziestą piątą rocznicę pierwszej bitwy. Tablicę tę ufundowali koledzy. Popów, dn. 2 IX 1964 r.". Pułk ten w składzie Kresowej Brygady Kawalerii walczył o utrzymanie linii Warty w pierwszych dniach września 1939 r. Obok kościoła drewniana dzwonnica, na niej trzy dzwony z napisami i herbami, zdobione pięknym ornamentem. Na cmentarzu przykościelnym grób fundatorów, a na grzebalnym mogiła 7 żołnierzy 6 PSK z Żółkwi, poległych 5 września 1939 r. w Popowie. Według rejestru zabytków KOBiDZ na listę zabytków wpisane są obiekty: kościół parafialny pw. św. Katarzyny i park, drewn., 1761, nr rej.: 95 z 6.10.1967, park kościelny, nr rej.: 303 z 8.02.1979 Pęczniew ma wielką szansę stania się wsią turystyczną. Zbudowano tu przystań rybacką i jachtową z urządzeniami do wyciągania sprzętu pływającego. Funkcjonuje też stacja pomp, odwadniające tereny przylegające do zalewu. W pobliżu wsi znajdują się stawy o łącznej powierzchni 172 ha lustra wody przystosowane do hodowli materiału zarybieniowego do Zbiornika Jeziorsko. Na stacji benzynowej w Pęczniewie można zaopatrzyć się w paliwo płynne. Sprzedaż paliw stałych prowadzona jest przez GS „SCh” w Pęczniewie. Brak natomiast gazyfikacji przewodowej. Dystrybucją gazu propan-butan zajmują się punkty w każdej wsi.
Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
PĘCZNIEW par. Pęczniew, p. poddębicki, i Rudniki w 1783 roku Kossowskiego. Pęczniew i f-ki; Dąbrowa, Dybów, Suchorzyn w 1820 w schedzie po Józefie Kossowskim, warte 344 tys. zł, dla córki Barbary Tadeuszowej Rożnowskiej. W 1912 r. wieś, osada i folwark są własnością uwłaszczonych włościan, Jana Gregoriewa i cząstkowych właścicieli. (Pstrokoński 1820 k. 137-157, SGKP t.8, s.121, PGkal., Strachowski 1817 k.311-15).
1992 r.
_______________________________________________________________________________
Dzwonnica drewniana w Pęczniewie
Fot. Janusz Marszałkowski
_______________________________________________________________________________
Drewniany kościół św. Katarzyny z 1761 r. w Pęczniewie - wnętrze z ołtarzami
Drewniany kościół św. Katarzyny z 1761 r. w Pęczniewie - wnętrze z ołtarzami
Fot. Janusz Marszałkowski
_______________________________________________________________________________
Tablica poświęcona pamięci żołnierzy 6 pułku Strzelców Konnych im. St. Żółkiewskiego w nawie kościoła w Pęczniewie
Mogiła na cmentarzu w Pęczniewie 7 żołnierzy 6 pułku Strzelców Konnych im. St. Żółkiewskiego z Żółkwi poległych 5 września 1939 r. w Popowie
CMENTARZ
UG I REMIZA
SZKOŁA
Tablica poświęcona pamięci żołnierzy 6 pułku Strzelców Konnych im. St. Żółkiewskiego w nawie kościoła w Pęczniewie
Fot. Janusz Marszałkowski
_______________________________________________________________________________
Mogiła na cmentarzu w Pęczniewie 7 żołnierzy 6 pułku Strzelców Konnych im. St. Żółkiewskiego z Żółkwi poległych 5 września 1939 r. w Popowie
Fot. Janusz Marszałkowski
KOŚCIÓŁ
KOŚCIÓŁ
CMENTARZ
UG I REMIZA
SZKOŁA
Akta metrykalne (Parafia Wierzchy) 1743
Parafia Pęczniew
Roku, jak wyżej, dnia 31. sierpnia,
Znakomity Antoni Wilkanowski oficjał uniejowski, błogosławił
małżeństwo między Wielmożnym Franciszkiem Wilkanowskim pisarzem
ziemskim łęczyckim a Urodzoną Marcjanną Łaszewską, w obecności
Wielmoznego Hieronima Skrzyńskiego chorążego łęczyckiego i
Wielmożnego Trębińskiego sędziego ziemi łęczyckiej i innych
wiarygodnych.
Akta metrykalne (Parafia Wierzchy) 1755
Wierzchy.
Roku, jak wyżej. Dnia 3. lipca.
Przewielebny Stanisław Kłossowski mansjonarz kościoła kolegiaty
kaliskiej, ochrzcił imieniem Małgorzata, córkę Urodzonego Tomasza
Kobielskiego i Zofii, prawowitych małżonków. Rodzicami chrzestnymi
byli Przewielebny Andrzej Zdzenicki kapłan w Pęczniewie i Urodzona
Klara Gawrońska.
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Zawiadomia kogo interessuie, iż Kommissya Rządowa Wyznań Religiynych i Oświecenia Publicznego Reskryptem swoim z dnia 14. b. m. Nro. 11,331 Kommissarzy do robienia układów o zmianę dziesięciny podług Dekretu Królewskiego z dnia 18. Marca 1817 roku następuiące osoby wWoiewództwie tuteyszem potwierdziła, a mianowicie:
1) Do Obwodu Kaliskiego,
z Strony Rządu z Strony Władzy Duchownej.
JPP, Celestyna Gorczyckiego, JX. Bartł. Saganowskiego, Proboszcza Niemysłowskiego,
— Franciszka Jarzębowskiego, — Bonawenturę Piaseckiego, Proboszcza Stawskiego,
— Mateusz Gustowskiego, — Kaźmierza Ojrzanowskiego, Proboszcza Pięczniowskiego,
4) Do Obwodu Wieluńskiego,
JPP, Jozefa Knyspel, JX. Chrzanowskiego, Officyała Wieluńskiego,
— Kaźmierza Kraszewskiego, — Mateusza Lisieckiego, Proboszcza Woyćińskiego,
— Jana Sadowskiego, — Marcina Gumkowskiego, Proboszcza Lututowskiego.
Co do Kommissarzy podobnych z Obwodu Sieradzkiego, tych ogłoszenie późniey nastąpi.
Działo się w Kaliszu dnia 27. Listopada 1822.
Za Prezesa Kowalski. S. G. WelkeZ.
OBWIESZCZENIE.
Eleonora z Orzechowskich Falkowska czyli iey praw nabywca Woyciech Orzechowski dzierżawca dóbr Paczniewa w Powiecie Wartskim tamże zamieszkały, chcąc bydź w prowadzonym do spadku po zmarłym w dniu 12 Maia 1831 roku w mieście Bolesławcu Szymonie Falkowskim, który żadnych dzieci ani krewnych w stopniu spadkowości, prócz małżonki powyżey wymienioney nie zostawił, zawiadomia o tem ninieyszem w myśl artykułu 770. Kodexu Cywilnego, wszystkich kogo to interessować może, oświadczając iż po trzech krotnem ogłoszeniu ninieyszego obwieszczenia w Dziennikach żądanie swe Trybunałowi Cywilnemu Woiewództwa Kaliskiego przedstawi. — Kalisz dnia 23 Listopada 1832 roku.
Frydrych Patron Trybunału.
Z powodu odebranych rapportów z gmin o zbiegostwie, poniżey wyrażonych popisowych, wzywam wszelkie władze aby na te osoby raczyły kazać dać baczność a w razie uięcia do Bióra Obwodu odesłały.
Z Pięczniewa Wilczyński Józef lat 21 wzrost średni, twarz ściągła, oczy ciemne, włosy blond, nos mierny.
Kalisz d. 31 Pazdz. (12 Listop.) 1835 r. Trzebuchowski. Z. Kom.
Dziennik Urzędowy Województwa Kaliskiego 1816 nr 39
OBWIESZCZENIE.
Woyt Gminy Rudnickiey w Powiecie Wartskim uwiadomia Szan: Publiczność, iż w dniu 2. m. b. i r. odbitemi zostały złodzieiowi, w Gminie swey trzy klacze jedna kara lat około 12ście druga kara rok ieden i pół, trzecia gniada rok ieden maiąca chłopskie, wzywa zatem Woyt ninieyszym, ażeby Właściciel takowych będący wstanie udowodnić według przepisów własność onych w przeciągu 6ciu tygodni od daty dzisieyszey celem odebrania wynadgradzaiąc koszta utrzymywania i inne wyłożone stawił się. W przeciwnym bowiem razie po upłynieniu sześciu tygodni wspomnione klacze przez publiczną licytacją, w dniu 20. Października r. b. w Urzędzie Woytowskim Gminy Rudnickiey sprzedane i pieniądze za nie po odtrąceniu kosztów utzymywania i innych wyłożonych na fundusz Szkoły w Wsi Pięczniewie założoney obroconemi zostaną.
w Rudnikach dnia 4. Września 1816.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1822 nr 50
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Zawiadomia kogo interessuie, iż Kommissya Rządowa Wyznań Religiynych i Oświecenia Publicznego Reskryptem swoim z dnia 14. b. m. Nro. 11,331 Kommissarzy do robienia układów o zmianę dziesięciny podług Dekretu Królewskiego z dnia 18. Marca 1817 roku następuiące osoby wWoiewództwie tuteyszem potwierdziła, a mianowicie:
1) Do Obwodu Kaliskiego,
z Strony Rządu z Strony Władzy Duchownej.
JPP, Celestyna Gorczyckiego, JX. Bartł. Saganowskiego, Proboszcza Niemysłowskiego,
— Franciszka Jarzębowskiego, — Bonawenturę Piaseckiego, Proboszcza Stawskiego,
— Mateusz Gustowskiego, — Kaźmierza Ojrzanowskiego, Proboszcza Pięczniowskiego,
4) Do Obwodu Wieluńskiego,
JPP, Jozefa Knyspel, JX. Chrzanowskiego, Officyała Wieluńskiego,
— Kaźmierza Kraszewskiego, — Mateusza Lisieckiego, Proboszcza Woyćińskiego,
— Jana Sadowskiego, — Marcina Gumkowskiego, Proboszcza Lututowskiego.
Co do Kommissarzy podobnych z Obwodu Sieradzkiego, tych ogłoszenie późniey nastąpi.
Działo się w Kaliszu dnia 27. Listopada 1822.
Za Prezesa Kowalski. S. G. WelkeZ.
Dziennik Urzędowy Województwa Kaliskiego 1831 nr 10
Rada Obywatelska Woiewództwa Kaliskiego.
Ogłosić publicznie czyn chwalebny, noszący na sobie cechę prawdziwego zamiłowania Oyczyzny i swobód Narodowych, iest to oddanie należnego hołdu cnocie, i pobudką do naśladowania wzorowego postępku. Temi uczuciami przeięta Rada Obywatelska Woiewództwa Kaliskiego, składa Wam naymocnieysze dzięki Szan. Damy Woiewództwa Kaliskiego, któreście nie szczędziły starań i trudów w zbieraniu różnych naczyń srebrnych i gotowych pieniędzy, iakie Rada Obywatelska pod zarząd swóy w ofierze od Was przez ręce JWW. Karoliny z Chłapowskich Siemiątkowskiey i Maryanny z Wolskich Rembowskiey odebrała, w ilości srebra funtów 105 łótów 2 1/2, iw gotowiźnie pieniędzy złtp. 269. — Ofiara ta przez Was cnotliwe Obywatelki na ołtarz Ojczyzny złożona, przewa żnie niezawodnie przyczyni się, do iak nayrychleyszego uzbroicnia formuiących się Obrońców Oyczyzny w Woiewództwie naszym, a pałaiących naygorętszą chęcią żwawego starcia się z nieprzyjacielem. — Oby postępek wasz znalazł spiesznie iak naywięcey godnych w kraiu naszym naśladowców. — Damy, które do tey zaszczytney ofiary przyczyniły się, są a mianowicie:
W. W. Dłuska z Miłkowic, Zakrzewska z Kuczey Woli, z Chłapowskich Siemiątkowska, Niemojowska z Marchwacza, Rembowska z Szczytnik, Morawska z Mikołaiewic, Mieszkowska z Świnic, Zbiiewska z Tubądzina, Parczewska z Dąbrówki, Niemojowska z Radoszewic, Pstrokońska z Ustkowa, Gątkiewiczowa z Orzerzyna, Pstrokońska z Rembieszyna, Jabłkowska z Cichów, Biernacka z Sikucina, Kossowska z Pięczniewa, Olszewska z Niechmierowa, Augustowa Trepczyna, Leopoldowa Trepka, z Morzkowskich Myszkowska, Stolnikowa Karsznicka, z Głębockich Kiślańska, z Kempińskich Nieszkowska, z Kożuchowskich Karsznicka, Emilia i Aniela Panny Niemoiowskie, z Bogatków Mączyńska, z Radolińskich Walewska, z Kiełczewskich Walewska, z Cieleckich Tarnowska, Prądzyńska z Łaszkowa, z Otockich Mielęcka, z Zbijewskich Tarnowska, Piątkowska z Smardzewa, z Bukowieckich Zychlińska, z Karsznickich Kręska, z Kręskich Walewska, z Węgierskich Wstowska, z Wyganowskich Strzeszewska, z Potworowskieh Mielęcka, Gierałdowska, z Pstrokońskich Siemianowska, Gątkiewiczowa z Kwaskowa, z Skorzewskich Młoszowska, z Czyżewskich Zbierzchowska, Kellerowa, z Topolskich Łączkowska, z Podczaskich Biernawska, Czartkowska z Krąkowa, Świniarska z Kobylnik, Gołębowska z Gorzuch, Anna i Rozalia Mielęckie, z Kossobuckich Kiiańska, z Psarskich Kaczkowska, Kłosowa, z Wstowskich Cielecka, Żeromska, Taczanowska, Goiczowa z Dzierlina, Zaborowska z Korzenicy, Załuskowska z Wróblewa, Domaniewska z Borowa, Franciszka Heydysz, Bogumił Pągowski, Łubieńska z Kamionki, Radolińska z Kalisza, Zielińska z Kalisza, Nieszkowskie z Kalisza, Jenerałowa Lipińska, Dwernicki Prezes z Kalisza, Jankowska z Kalisza, Miczke z Kalisza, Schönfeld z Kalisza, Gross z Kalisza, Locci z Kalisza, Plucińska z Kalisza, Łojewska z Kalisza, Glotzowa z Kalisza, Michalska z Kalisza, Szulcowa z Kalisza, Flainowa z Kalisza, Langowska z Kalisza, i Obywatel bezimienny.
w Kaliszu dnia 18 Lutego 1831. Młoszowski Prezyduiący.
Sekr. R. Stoppel.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1832 nr 46
OBWIESZCZENIE.
Eleonora z Orzechowskich Falkowska czyli iey praw nabywca Woyciech Orzechowski dzierżawca dóbr Paczniewa w Powiecie Wartskim tamże zamieszkały, chcąc bydź w prowadzonym do spadku po zmarłym w dniu 12 Maia 1831 roku w mieście Bolesławcu Szymonie Falkowskim, który żadnych dzieci ani krewnych w stopniu spadkowości, prócz małżonki powyżey wymienioney nie zostawił, zawiadomia o tem ninieyszem w myśl artykułu 770. Kodexu Cywilnego, wszystkich kogo to interessować może, oświadczając iż po trzech krotnem ogłoszeniu ninieyszego obwieszczenia w Dziennikach żądanie swe Trybunałowi Cywilnemu Woiewództwa Kaliskiego przedstawi. — Kalisz dnia 23 Listopada 1832 roku.
Frydrych Patron Trybunału.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1835 nr 47
Z powodu odebranych rapportów z gmin o zbiegostwie, poniżey wyrażonych popisowych, wzywam wszelkie władze aby na te osoby raczyły kazać dać baczność a w razie uięcia do Bióra Obwodu odesłały.
Z Pięczniewa Wilczyński Józef lat 21 wzrost średni, twarz ściągła, oczy ciemne, włosy blond, nos mierny.
Kalisz d. 31 Pazdz. (12 Listop.) 1835 r. Trzebuchowski. Z. Kom.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1842 nr 79
(N. D. 1345) Sąd Poprawczy Wydziału
Piotrkowskiego.
Tomasz Klimaszewski, liczący lat około
25, katolik, z profesyi owcarz, nazywający się także Wojciechem
Domagałą vel Domagalskim, podający się raz rodem z Pięczniewa,
drugi raz z Rudnik, przed ucieczką czasami w wsi Lipkach w Pudłówku
lub w Zalewie Powiecie Szadkowskim przebywający, wzrostu dobrego,
twarzy pociągłej i śniadej, nosa miernego, włosów ciemno-blond,
oczu piwnych, o kradzieże ważne obwiniony, w miesiącu Lipcu r. z.
wysłanym będąc transportem z Szadkn do Sądu tutejszego w
transporcie tym zbiegł, gdy pochwycenie winowajcy tego jako nader
społeczeństwu szkodliwego jest pożądanem, Sąd Poprawczy wzywa
wszelkie władze, ażeby go ściśle śledziły, wyśledzonego ujęły,
i do Sądu tutejszego pod mocną strażą odstawiły.
Piotrków dnia 2 (14) Lutego 1842 roku.
Sędzia Prezydujący, Łaguna.
*nieczytelne
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1844 nr 122
(N. D. 2390) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Łęczyckiego.
Zapozywa Ρ awła Kolacińskiego,
katolika lat 53, ekonoma, poprzednio we wsi Pięczniewie, Okręgu
Wartskim zamieszkałego a obecnie z pobytu niewiadomego, aby celem
posłuchania wyroku w sprawie przeciwko niemu o obelgi w dniu 28
Lutego (11 Marca) r. b. wydanego, w przeciągu dni 0* od daty
dzisiejszéj w Sądzie tutejszym osobiście stawił się, gdzie po
upływie oznaczonego terminu, żadne odwołanie miejsca, mieć nie
będzie, a tem samem wyrok jako prawomocny, w każdym czasie i
miejscu w wykonanie exekucyi wprowadzony zostanie.
Łęczyca dnia 1 (13) Maja 1844 r.
Sędzia Prezydujący, Grodziecki.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1848 nr 45
(Ν. D . 1135) Naczelnik Powiatu
Kaliskiego.
Zawiadamia publiczność, iż w dniu 26
Lutego (9 Marca) r. b. odbywać się będzie w biurze Naczelnika
Powiatu W mieście Kaliszu in minus licytacya na reparacyą kościoła
Parafialnego w wsi Pięczniewie przez opieczętowane deklaracye w
myśl postanowienia Rady Administracyjnej Królestwa z dnia 16 (28)
Maja 1833 r. od summy anszlagiem objętej rs. 181 k. 69 do której
dołączony być winien kwit Kassy Powiatowej lub innej Skarbowej na
złożone vadium w kwocie rs. 18 k. 17 .
Warunki do téj entrepryzy
każdodziennie, w godzinach biurowych wyjąwszy świąt przejrzane
być mogą w biurze Naczelnika Powiatu. Deklaracye o których mowa
przyjmowane będą tylko do godziny 3 z południa w dniu powyż
oznaczonym, później zaś podane, choćby najkorzystniejsze przyjęte
nie zostaną.
Wzór do deklaracyi dla zastosowania
się jest następujący.
W skutek ogłoszenia z dnia 5 (17)
Lutego r. b. Nr. 9168 podaję niniejszą daklaracyą, mocą której
zobowiązuję się wyreperować kościół w wsi Pięcznewie za summę
rs. N wyraźnie rubli N. poddając się wszelkim obowiązkom i
zastrzeżeniom warunkami przedlicytacyjnemi objętemi, zawiadomienie
Kassy Powiatu N. na złożone vadium w ilości rubli srebrem 18 kop.
17 wyraźnie rubli srebrem ośmnaście kopiejek siedmnaście dołączam
które w razie nieutrzymania się przy licytacyi sam odbiorę lub o
odesłanie na mój koszt do N. upraszam.
Stałe moje zamieszkanie jest w N.
pisałem w N. dnia N. miesiąca N. 1848 roku (podpis) N.
Kalisz d. 5 (17) Lutego 1848 roku.
Rzewuski.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1849 nr 36
(Ν. D. 721) Na żądanie Rozalii z
Żychlińskich Kossowskiej, Franciszka Kossowskiego, właściciela
dóbr Pięczniewa w Okręgu Wartskim położonych małżonki, za
upoważnieniem Prezesa Trybunału Cywilnego Gubernii Warszawskiej w
Kaliszu działającej, obecnie w M. Kaliszu zamieszkałej, wytoczony
został naprzeciw temuż mężowi przez pozew w dniu 17 (29) Stycznia
r. b. doręczony, proces o rozdział majątku, do popierania zaś
tego processu ustanowiony Obrońcą Karol Rozdejczer Patron w Kaliszu
z urzędu zamieszkały.
Za rzetelność wyciągu tego z pozwem
świadczę.
Kalisz dnia 17 (29) Stycznia 1849 roku.
K. Rozdejczer.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1855 nr 192
(N. D. 4717) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Kaliskiego.
Zapozywa niniejszym, Antoniego Rosiak
ostatnio we wsi i gm. Pięczniewie zamieszkałego, aby się wciągu
dni 30 od daty niniejszego pozwu w Sądzie tutejszym stawił, celem
posłuchania wyroku, w przeciwnym bowiem razie według prawa
postąpionem zostanie.
Tyniec pod Kaliszem d. 11 (23) Sierpnia
1855 r.
Sędzia Prezydujący,
Radca Kollegialny, Swierczyński.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1855 nr 277
(N. D. 6635) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Łęczyckiego.
Zapozywa Mateusza Cywińskiego,
katolika, lat 34 liczącego, ostatecznie we wsi Pięczniewie, Okręgu
Wartskim., ze służby za owczarza i gajowego utrzymującego się,
obecnie z pobytu niewiadomego, aby do posłuchania wyroku Sądu
Kryminalnego, Gubernii Warszawskiej na dniu 7 (19) Lipca zapadłego,
w Sądzie tutejszym niezawodnie w ciągu dni 30, od daty ogłoszenia
niniejszego licząc stawił się, w przeciwnym bowiem razie według
prawa postąpionem będzie. Łęczyca d. 14 (26) Listopada 1855 r.
Sędzia Prezydujący,
Assessor Kollegialny. M. Grabowski.
Kurjer Warszawski 1858 nr 20
Wincenty Mieszkowski, dawny Dziedzic
dóbr Pięczniewa w Pcie Kaliskim, a obecnie Właściciel dóbr
Krasinin pod Lublinem, w d. 19 b. m. rozstał się z tym światem w
Warszawie. Exportacja zwłok Jego z Kościoła XX. Bernardynów, na
smętarz Powązkowski, nastąpi dnia jutrzejszego o godz: 3ciej po
południu; na którą, Familja, Przyjaciół i Znajomych, zaprasza.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1859 nr 7
(N. D. 96) Sąd Policyi Prostej Okręgu
Wartskiego.
W dniu 15 Listopada r. b. 1858 we wsi
Pięczniewie Okręgu tutejszym, odebrany został wieprz biały dosyć
długi i wysoki, mający przez nos przeciągnięty drut, od mężczyzny
dobrego wzrostu, lat około 35 mieć mogącego, bruneta, bez zarostu,
ubranego w surdut popielaty, spodnie letnie w buty włożone, czapkę
czarną z daszkim. Wzywa przeto każdego, ktoby posiadał wiadomość
o właścicielu wieprza, bądź o opisanym mężczyznie, ażeby o tem
zameldował Sądowi naszemu, lub najbliższemu jego zamieszkania,
właściciela zaś ażeby w ciągu dni 30 z dowodami własność
wieprza usprawiedliwiającemi, do Sądu naszego zgłosił się, w
przeciwnym bowiem razie po upływie zakreślonego terminu wieprz ten
na rzecz Skarbu Królestwa spieniężony zostanie.
Warta dnia 17 (29) Grudnia 1858 r.
Assesor Trybunału,
p. o. Podsędka Grzybowski.
Dziennik Powszechny 1861 nr 30
OBWIESZCZENIA SPADKOWE. (N. D. 4903)
Rejent Kancelarji Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiej w Kaliszu.
Zawiadamia, iż po Ferdynandzie Potworowskim właścicielu dóbr
Luboli z przyległościami i przynależytościami w Okręgu Wartskim
położonych, oraz wierzycielu kapitału rs. 9000 na dobrach
Pięczniewie w tymże Okręgu leżących, w dziale IV. wykazu pod N.
39 lokowanego; toczy się postępowanie spadkowe, oraz że do
regulacji tegoż spadku oznaczony jest termin na dzień 2 (14) Maja
1862 r. w kancelarji podpisanego Rejenta. Kalisz d. 16 (28)
Października 1861 r. Edward Milewski.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1861 nr 39
(N. D. 841) Rejent Kancellaryi
Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiej w Kaliszu.
Po śmierci:
5. Waleryi z Miklaszewskich Gajewskiej
(…) d) współwłaścicielce summ: 1. złp. 12000 w dziale IV. pod
N. 35 i złp. 6000 w dziale IV. pod N. 36 obudwóch na dobrach
Pięczniewie z Ogu Wartskiego, (…) otworzyły się spadki do
regulacyi których wyznaczam termin przed sobą na dz. 18 (30)
Sierpnia 1861 r. godzinę 10 z rana w Kancellaryi hypotecznej w
Kaliszu.
Kalisz d. 30 Stycznia (11 Lutego) 1861
r.
Emiljan Ordon.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1861 nr 116
(N. D. 2113) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Kaliskiego.
Zapozywa Adama Kowalskiego, dawniej we
wsi Pięczniewie Pcie Kaliskim zamieszkałego, aby się w przeciągu
dni 30stu w Sądzie tutejszym do ogłoszenia wyroku niezawodnie
stawił, wrazie bowiem przeciwnym inne środki możebniejsze przeciw
niemu przedsięwzięte zostaną.
Tyniec dnia 28 Kwietnia (10 Maja) 1861
r.
Sędzia Prezydujący, Ruprecht.
Kurjer Warszawski 1862 nr 80
Rada Administracyjna zatwierdziła
układ, w skutku którego probostwo w Pięczniewie, w Pcie Kaliskim,
w miejsce deputatu drzewa w naturze hypotecznie nie zapewnionego,
mieć będzie od miejscowego dominjum stały wieczysty dochód rs. 29
rocznie.
Kurjer Warszawski 1864 nr 241
We wsi Górce pod Warszawą, w dniu
15tym b. m., nieubłagana śmierć, zabrała Helenkę Rychłowską,
Córkę Gabryeli i Xawerego Rychłowskich, urodzoną w dniu 17 Lipca
1859 r., we wsi Pięczniewie, Powiecie Kaliskim, Zwłoki tego
kochanego dziecka, pochowane zostały na cmentarzu Powązkowskim w
dniu 18tym b. m.
Dziennik Warszawski 1866 nr 256
(N. D. 7253) Pisarz Kancelarji Ziemiańskiej Gubernji Warszawskiej w Kaliszu.
Po śmierci:
3. Marji Wandy dwóch imion z Zakrzewskich Karczewskiej, co do sumy rs. 3,555, na dobrach Pięczniew z Okręgu Wartskiego, tytułem hypotoki prawnej zapisanej.
Otworzyły się spadki, do regulacji których, wyznaczam termin ostateczny w tutejszej Kancelarji Ziemiańskiej na dzień 14 (26) Maja 1867 r.
Kalisz d. 3 (15) Listopada 1866 roku.
Radca Dworu, J. Ziemięcki.
Dziennik Warszawski 1867 nr 50
(N. D. 680.) Sąd Policji Poprawczej
Wydziału Kaliskiego.
Wzywa wszelkie władze tak cywilne jako
i wojskowe nad porządkiem i bezpieczeństwem w kraju czuwające,
iżby Pawła Klodawskiego ostatnio we wsi Pięczniewie, gminie
Niemysłów Powiecie Kaliskim zamieszkałego, pod dozorem policyjnym
będącego, z pod takowego zbiegłego i obecnie z pobytu
niewiadomego, a przed wymiarem sprawiedliwości ukrywającego się,
śledzić, ująć i w razie ujęcia Sądowi tutejszemu lub
najbliższemu pod ścisłą strażą odstawić zechciały.
Rysopis Kłodawskiego następujący:
wieku ma lat 28, wzrost średni, twarz ściągła, oczy siwe włosy
ciemno blond, wąsy małe jaśniejsze, nos mierny, ubrany w spodnie i
koszulę płócienną spancerek przerabiany wełną na 3 guziki
zapięty, surdut długi sukienny koloru szafirowego podarty, i
kapelusz słomianny na głowie.
Tyniec dnia 19 (31) Stycznia 1967 r.
Sędzia Prezydujący Bromirski.
3 Marca, we wsi Pęczniew powiatu Turekskiego, wynikł pożar, skutkiem którego spalił się dach na domu murowanym należącym do obywatela Piotra Fokta, zaasekurowanym na rs. 200. O podpalenie tego domu jest podejrzaną Anna Piotrowska, służąca.
Dziennik Warszawski 1868 nr 247
N. D 6874. Dyrekcja Szczegółowa
Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Kaliszu.
Zawiadamia wszystkich interesowanych, a
głównie wierzycieli hypotecznych, niemających prawnie obranego
zamieszkania, a z pobytu niewiadomych, poniżej przy każdych
dobrach, na których ich wierzytelności prawa lub ostrzeżenia są
zamieszczone, imiennie wyszczególnionych, że dobra takowe, jako
zalegające w opłacie rat Towarzystwu Kredytowemu Ziemskiemu
należnych, wystawione są na pierwszą przymusową przedaż przez
licytację publiczną w mieście Kaliszu w gmachu Sądowym przy ulicy
Józefiny położonym, w kancelarji Rejenta wyznaczonego lub jego
zastępcy odbyć się mającą, a w szczególności co do dóbr:
12. Pięczniew z dezertą Kraczynki i
przyległościami w Okręgu Wartskim położonych, zalegających w
opłacie rat Towarzystwu należnych rsr. 454 kop 13 1/2. Sprzedaż
odbywać się będzie przed Rejentem Alfonsem Paszkowskim dnia 16
(28) Maja 1869 r. Vadium do licytacji oznaczone zostało na rsr.
1,200. Licytacja rozpocznie się od sumy rs. 7,969 kop. 37 1/2.
Zawiadomienie to ogłasza się dla
niewiadomych z imion, nazwisk i pobytu: 1. Sukcesorów Marji z
Zakrzewskich Karczewskiej, a Sukcesorki Alfonsa Zakrzewskiego,
wierzyciela hypotecznego powołanych dóbr, oraz niewiadomych z
pobytu Sukcesorów Józefa Miklaszewskiego, 2. Pelagji z Rzewuskich
Miklaszewskiej wdowy i 3. a) Pelagji-Klementyny 2-ch imion, b)
Józefa, c) Władysława rodzeństwa Miklaszewskich, wierzycieli
hypotecznych tychże dóbr.
Sprzedaże wzmiankowane odbędą się w
terminach powyżej oznaczonych, poczynając od godziny 10 z rana w
obec delegowanego Radcy Dyrekcji Szczegółowej. Gdyby zaś Rejent
przed którym przedaż ma się odbywać był przeszkodzonym, przedaż
odbędzie się w jego kancelarji przed innym Rejentem który go
zastąpi.
Warunki licytacyjne są do przejrzenia
w właściwej księdze wieczystej i w biórze Dyrekcji Szczegółowej.
Vadium do licytacji złożyć się
mające winno być w gotowiźnie lub w listach zastawnych z
właściwemi kuponami.
Ostrzeżenie. W razie niedojścia do
skutku powyższej sprzedaży dla braku konkurentów, druga i
ostateczna przedaż od zniżonego szacunku odbytą będzie bez nowych
dalszych doręczeń w terminie jaki Dyrekcja Szczegółowa oznaczy i
w pismach publicznych raz jeden ogłosi (art. 25 Postanowienia Rady
Administracyjnej z dnia 28 Czerwca (10 Lipca) 1860 r. )
Na zasadzie Uwagi przy art. 22 Najwyżej
zatwierdzonych przepisów o wypłacie listów likwidacyjnych, tudzież
art. 1294, protokółu 206 posiedzenia Komitetu Urządzającego w
Królestwie Polskiem nadmienia się, że sprzedaż dóbr Pięczniew i
Postękalice wraz z prawem do otrzymania wynagrodzenia likwidacyjnego
uważaną będzie za nieważną, jeżeli okaże się, że licytacja
odbyła się po ogłoszeniu lub w sam dzień ogłoszenia przez
Komisję Likwidacyjną o przyznanem wynagrodzeniu likwidacyjnym.
Kalisz d. 1 (13) Października 1868 r.
Prezes, St Chełmski.
Pisarz, Ro. Bierzyński.
Warszawska Gazeta Policyjna 1872 nr 70
3 Marca, we wsi Pęczniew powiatu Turekskiego, wynikł pożar, skutkiem którego spalił się dach na domu murowanym należącym do obywatela Piotra Fokta, zaasekurowanym na rs. 200. O podpalenie tego domu jest podejrzaną Anna Piotrowska, służąca.
Kaliszanin 1872 nr 80
Wypadki śmierci: (...) 3 (15) września, we wsi Pięczniewie, gm. Niemysłow, pow. Turekskim, dziewczyna 21 lat licząca, w attaku konwulsyi wpadła w rów napełniony wodą i utonęła;(...)
Dziennik Warszawski 1872 nr 82
N. D. 2351. Rejent Kancelarji
Ziemiańskiej w Kaliszu.
Z powodu zgonu:
2. Piotra Fok współwłaściciela
cząstkowego dóbr Pięczniew z okręgu Wartskiego co do tytułu
własności jego części.
(…) Do ukończenia i uregulowania
powyż wymienionych spadków w księgach wieczystych właściwych
zameldowanych, wyznacza się termin na dzień 18 (30) Września 1872
w kancelarji czyniącego Rejenta w Kaliszu, w którym strony
interesowane stawić się winny z dowodami.
Kalisz., d. 31 Marca (12 Kwietnia) 1872
r.
Teofil-Józef Kowalski
Dziennik Warszawski 1872 nr 140
Wypadki w kraju tutejszym w pierwszej
połowie kwietnia 1872 r.
Z powodu podpalenia:
We wsi Pięczniewie w powiecie
turekskim w gubernji kaliszskiej spalił się dach na stodole
murowanej należącej do drobnego włościanina Piotra Toka. Stodoła
była zaasekurowana na 500 rub. Przy pożarze spaliło się różne
zboże w snopach, narzędzia rolnicze i bydło; w ogóle szkody
wynoszą 500 rub. O podpalenie oskarżona jest służąca Józefa
Tutmak.
Dziennik Warszawski 1872 nr 223
N. D. 6528. Rejent Kancelarji
Ziemiańskiej w Kaliszu.
1. Po śmierci:
6. Po Piotrze Fok wierzycielu sum rs.
548 i rs. 350 w dziale IV ad 48 wykazu dóbr Pięczniewa z powiatu
Turekskiego a. respectivo na części tychże dóbr do małżonków
Malinowskich należącej, sposobem ostrzeżenia przez zastrzeżenie
miejsca dla aktu daty 8 (20) Maja 1867 r. Nr. 199 zapisany, toczą
się rozwinięte postępowania spadkowe, do uregulowania których
oznacza się termin w Kancelarji Ziemiańskiej podpisanego Rejenta na
dniu 24 Kwietnia (6 Maja) 1873 r. w którym strony interesowane z
prawami swemi zgłaszać się winny.
Kalisz d. 13 (25) Października 1872 r.
Teofil Józef Kowalski.
Przegląd
Katolicki 1873 nr 21
Drugim
smutnym wypadkiem w djecezji, jest śmierć ks. Ignacego
Rędziejewskiego, proboszcza w Pięczniewie w dekanacie Turekskim,
zamordowanego przez niewiadomych jeszcze dotąd zabójców w nocy z
d. 28 na 29 kwietnia. Morderstwo dokonane było, jak się zdaje,
celem zabrania pieniędzy, jakie się spodziewano znaleźć u
nieboszczyka. Ks. Rędziejewski liczył 58 lat życia, 35 lat
kapłaństwa.
Kaliszanin 1873 nr 34
W dniu 29 kwietnia
r. b. we wsi Pięczniew, pod Wartą w Powiecie Turekskim położoną,
proboszcz tamtejszy, ks. Ignacy Rędziejewski, zamordowany został
wraz z siostrą swą przez niewiadomych zbrodniarzy.
Złoczyńcy dostali
się w nocy do mieszkania swej ofiary, a dokonawszy zbrodni i
zabrawszy pieniądze, listy zastawne i t. p., zapuścili ogień,
widocznie w celu aby pożar pokrył ich zbrodnię. Dym jednak i swąd
zwrócił uwagę służby, która
wyłamawszy drzwi do pokoju, zastała ks. Rędziejewskiego
już nie żywym, siostrę zaś jego dogorywającą. Słyszeliśmy, że
sprawiedliwość trafiła już podobno na ślad zbrodniarzy.
Śp. ksiądz Rędziejewski
żył lat 58, kapłanem zaś był od roku 1838.
Kaliszanin 1873 nr 35
Słyszeliśmy, że
siostra księdza Radziejewskiego, zamordowanego we wsi Pinczniewie,
dotąd jeszcze żyje, pomimo zadanych jej przez morderców
ciężkich ran. Nie może ona wszelako udzielić żadnych
wskazówek co do zabójców z powodu osłabionego stanu umysłowego,
który z przyczyny ran znacznie, rozumie się, pogorszony
został.
Kaliszanin 1873 nr 71
Miejsce ks.
Władysława Burchacińskiego obecnie proboszcza w Pięczniewie,
zajął jako wikarjusz kościoła Śgo Mikołaja ks. Jan Czyżo,
kapłan od r. 1871 (ur. w r. 1848) świeżo wyszły z akademji
duchownej w Petersburgu; (...).
Dziennik Warszawski 1873 nr 108
DZIAŁ WEWNĘTRZNY
WIADOMOŚCI KRAJOWE.
W nocy z 16 (28) na 17 (29) kwietnia, w
parafji Pinczniew, gminie Niemysłow, w powiecie turekskim,
zamordowany został w swoim domu, przez nieznanych złoczyńców,
proboszcz parafji pomienionej, ksiądz Ignacy Rędziejewski; oprócz
tego poraniona została przez nich na śmierć siostra księdza,
Elżbieta i rozbity został kufer, z którego zabrano pieniądze
będące własnością księdza zamordowanego.
Dziennik Warszawski 1873 nr 136
N. D. 3943. Rejent Kancelarji
Ziemiańskiej w Kaliszu.
Po śmierci :
5. Doroty Rolińskiej co do rs. 300 na
dobrach Pięczniewie z okręgu Wartskiego w dziale IV Nr. 55. 6.
Wojciecha Wardzińskiego co do własności 3/4 części włóki
gruntu z dóbr Pieczniewa z okręgu Wartskiego. (...) otworzył się
spadek do regulacji którego wyznaczony został termin na dzień 19
(21) Grudnia 1873 r. w kancelarji podpisanego Rejenta. Kalisz d. 1
(13) Czerwca 1873 r.
Wilhelm Grabowski.
Dziennik Warszawski 1873 nr 222
N. D. 6278. Sąd Policji Poprawczej w
Kaliszu. Niniejszem podaje do publicznej wiadomości, że w nocy z d.
16 (28) na 17 (29) Kwietnia r. b., niewiadomi sprawcy przy dokonanem
morderstwie na osobach Księdza Ignacego Rędziejewskiego proboszcza
parafji Pęczniewo, i jego siostry, zrabowali pomiędzy innemi
pieniędzmi prawdopodobnie i następujące listy zastawne:
Lit. D 3go okresu I serji Nr. 93248,
„ „ „ „ II „ „ 265630,
Lit. C 39508, Lit. С 218043, Lit. D
Nr. 269667,
Lit. D 101461, Lit. C 226275, Lit. С
231504.
Wzywa zatem wszystkich, a szczególniej
bankierów i wekslarzy, aby na osobę zmieniającego lub
posiadającego też listy, baczną zwracali uwagę, a na przypadek
wyśledzenia tak listów, jako i ich posiadaczy niezwłocznie nasz
Sąd, lub który z najbliższych zawiadomić o tem zechcieli.
Kalisz d. 8 (20) Paźdz. 1873 roku.
Gazeta Sądowa Warszawska 1876 nr 48
KRONIKA CYWILNA. Sprawa o rozwiązanie
kontraktu o administracyę poręczającą. Za kontraktem urzędowym,
przed Regentem Kuleszą w Kaliszu w d. 30 listopada (12 grudnia) 1872
г., pomiędzy dymissyonowanym majorem Grygorjewem, jako właścicielem
majątku poduchownego, probostwo Pięczniew zwanego, a Andrzejem
Furmańskim i pięciu innymi włościanami wsi Pięczniew, zawartym,
Grygoriew wypuścił tymże włościanom w administracyę na lat 12,
to jest od dnia 19 czerwca (1 lipca) 1873 r. do tegoż samego dnia i
miesiąca 1885 r. grunta poproboszczowskie, przestrzeni włók
trzech, bez żadnych zabudowań, z warunkiem, że gdyby
administrujący wznieśli dla własnej potrzeby jakikolwiek budynek,
mogą takowy rozebrać z upływem terminu administracyi; zobowiązał
ich solidarnie, pod rygorem kary a nawet eksmissyi, do opłacania mu
czynszu rocznego w ilości rs. 225, niezależnie od wszelkich
podatków skarbowych i ciężarów gminnych, które winni byli
regularnie opłacać i z każdego roku kwity Grygoriewowi składać.
Oprócz tego, administratorowie zobowiązali się, z upływem
kontraktu pozostawić tyle zasiewów ozimych i uprawnych gruntów,
ile według opisu piśmiennego otrzymają, a przez trzy ostatnie lata
administracyi zostawić 18 mórg dobrze nawiezionego pola; nareszcie
Grygoriew pokwitował z odbioru czynszu za lat trzy naprzód.
Tymczasem przed upływem tych lat trzech, wezwaniem z d. 9/21 czerwca
1875 г., oznajmił on administratorom, że w skutek nienależytego
wykonywania przez nich warunków kontraktu, uważa tenże kontrakt za
rozwiązany z ich winy, i zażądał zwrotu gruntów w administracyę
oddanych, od d. 19 czerwca (1 lipca) 1876 r. Wkrótce potem, bo przez
pozew z d. 19 kwietnia (1 maja) r. b., Grygoriew wyniósł przeciwko
administratorom powództwo 386 — przed Trybunał Cywilny w Kaliszu,
który wyrokami z dnia 28 kwietnia (8 maja) i 27 maja (8 czerwca) r.
b., powództwo takowe jako bezzasadne oddalił. Od wyroków tych
Grygoriew założył appellacyę, w poparciu której utrzymywał: 1.
Że administratorowie nie złożyli dotąd ani z jednego roku kwitów
z opłaconych podatków, że w opłacie podatków ciągle zalegają,
sekwestrator bezprzestannie zjeżdża na probostwo Pięczniew,
zajmuje na satysfakcję podatków inwentarze, dowodem czego jest
zajęcie dopełnione przez sekwestratora za Nr. 372. 2. Pozwani z
samego prawa, a mianowicie art. 1766 К. C ., obowiązani są
utrzymywać na gruntach, w administracyę wziętych dostateczną
ilość inwentarza roboczego, a jeżeli takowego nie utrzymują,
zaniedbują uprawę, jeżeli gruntów używają na inny użytek, a
nie na ten na jaki przeznaczone były, rozwiązanie kontraktu ma
miejsce. Z drugiej strony, jako pełnomocnicy, tacy administrujący,
w moc art. 1992 К. C., odpowiadają za wszelkie uchybienia przy
wypełnieniu pełnomocnictwa. Pozwani najgorzej administrują, gdyż
jak przekonywa świadectwo Wójta Gminy Niemysłów w d. 9 kwietnia
r. b. wydane, od chwili zawarcia kontraktu wywozili i wywożą z
probostwa Pięczniew mierzwę i słomę, sprzedają różnym osobom
słomę, co najwyraźniej art. 524 K. C. F. i Postanowieniem
Namiestnika Król. jest zabronione; dalej przyjmowali i przyjmują
cudzy inwentarz na pastwiska i łąki. Naostatek, pozwani nie
utrzymują na gruntach poproboszczowskich odpowiedniego własnego
inwentarza. Wszystkie te fakta na mocy prawa skutkują rozwiązanie
kontraktu. Na udowodnienie ich, appellujący, oprócz wzmiankowanego
świadectwa władzy miejscowej, odwoływał się do badania świadków,
na czyny następujące: Czy to prawda, że pozwani na gruntach od
Grygoriewa w administracyę wziętych, nie utrzymywali i nie
utrzymują własnego inwentarza, do uprawy gruntu potrzebnego, że
inwentarz ten w porze wiosennej i letniej od różnych osób
wynajmują, słomę wywożą, przez co brak mierzwy do uprawy gruntów
koniecznej, że nareszcie przyjmowali cudzy inwentarz na pastwisko.
Na tych to opierając się zasadach, Grygoriew upraszał Izbę Sądową
o rozporządzenie dowodów powyżej proponowanych, lub o zasądzenie
konkluzyi wprost, gdyby zaappellowani nie stanęli i akcyi nie
odpierali. Izba Sądowa Warszawska wyrokiem z d. 2 (14) sierpnia r.
b., appellacyę Grygoriewa pozostawiła bez skutku, z uwag
następujących: 1. Że Trybunał Cywilny w Kaliszu właściwie
uznał, że przedstawianie coroczne kwitów z opłaconych podatków,
nie jest tak istotnym warunkiem, ażeby niespełnienie takowego
pociągało za sobą zerwanie kontraktu, jeżeli Grygoriew nie jest w
możności udowodnienia, że pozwani przez nieopłacanie podatków
ściągnęli na niego odpowiedzialność prawną. 2. Że pozwani w
pierwszej instancyi pokładali kwity z zupełnego opłacenia
podatków, w obec czego, zajęcie sekwestratora Nr. 372 oznaczone nie
ma żadnego znaczenia. 3. Że chociaż administracya z
zabezpieczeniem pewnej ilości czystego dochodu zbliża się
najbardziej do stosunku prawnego dzierżawy, to jednakże w myśl
art. 1134 К. C., umowy zawarte prawnie mają dla stron
kontraktujących moc prawa; w danym zaś wypadku, Grygoriew nie
oddając administratorom ani jednego budynku i nie wkładając na
nich obowiązku wzniesienia szopy, powinien był przewidzieć, że
będą oni zmuszeni wywozić słomę i najmować cudzy inwentarz. 4.
Że wszystkie warunki kontraktu co do uprawy gruntów stosują się
tylko do czasu, jaki miał na lat trzy poprzedzać termin
administracyi, do tego zaś czasu Grygoriew pozostawił
administratorom użytkowanie w niczem od niego niezależne, w obec
czego wszystkie inne jego żądania są przedwczesne, tembardziej, że
z wezwania wręczonego stronie przeciwnej, z zajęcia sekwestratora,
i faktów proponowanych do badania świadków okazuje się, że w
administrowanym przez pozwanych probostwie, znajduje się nawet ich
własny inwentarz, ilość zaś jego nie jest w kontrakcie wskazaną.
5. Że jeżeliby nawet wszystkie fakta, sprawdzenia których domaga
się appellujący, zostały udowodnione, to pomimo to wszystko, nie
są one stanowczemi i nie poparłyby ani zarzutów, ani akcyi
Grygoriewa.
Kaliszanin 1878 nr 4
W d. 29 b. m. w Izbie Skarbowej
kaliskiej na sprzedaż poduchownego majątku we wsi Pęczniew pow.
turekskiego, mającego przestrzeni 96 mórg 280 prętów. Licytacja
zacznie sie od summv 4817 rs. 86 k.
Gazeta Świąteczna 1881 nr. 33
Podziękowanie. Parafjanie z Pięczniewa
w powiecie Tureckim, gub. Kaliskiéj, wyrażają za pośrednictwem
Gazety Swiątecznéj "serdeczne podziękowanie" swemu
proboszczowi, księdzu Jakóbowi Sandomierskiemu za pracę jego nad
przysposobieniem około 100 dzieci do pierwszej komuńji. Wdzięczni
parafjanie proszą Boga, aby pozwolił ich pasterzowi przyjść do
zupełnego zdrowia. Podziękowanie powyższe zostało podpisane przez
Edmunda Slosarskiego, Leona Idzikowskiego i kilku innych.
Gazeta Świąteczna 1881 nr. 46
Z Pięczniewa w powiecie Tureckim,
(guberńji Kaliskiéj). Pewien gospodarz N. mieszkający oddawna we
wsi Popowie parafji Pięczniewo oddawał się nałogowemu pijaństwu.
W niedzielę, święta, w dzień targowy, na chrzcinach, weselu i
zresztą codziennie przesiadywał w karczmie, cały swój majątek
marnie tracąc. Próśb, upomnień i przestrogi naszego proboszcza
przedstawiające straszne skutki takiego życia dla duszy i ciała
były długo jakby groch na ścianę rzucany. W końcu jednak trafiły
słowa do serca tego człowieka. Przychodzi on raz z oznajmieniem, że
postanowił poprawić się szczerze i składa przytém w ofierze sto
rubli, za które, wedle jego życzenia, kupione zostały w Warszawie
piękne ubiory do kościoła. Ale nie dość na tém. Nie mając
własnych dzieci wziął biedne sieroty na wychowanie. Co się z nim
teraz dzieje, nie wiadomo u nas, bo wyprowadził się podobno aż na
Wołyń. Oby go Bóg najwyższy zachowywał nadal zdała od tego
grzechu, a przykład przez niego dany powinien być wzorem dla tych
co jeszcze służą temu ohydnemu nałogowi, niechaj oni nie będą
głuchemi na dobre rady i przestrogi niechaj rozważają straszne
skutki pijaństwa, a wtedy inaczéj będzie wyglądała ich
gospodarka, zgoda w domu zamieszka, będą pamiętać o wychowaniu
dzieci, nie poszczędzą wydatków na dobre a pożyteczne uczynki, a
Bóg najwyższy szczeremu postanowieniu i gorącej modlitwie
błogosławieństwa nie odmówi. Wieśniak.
Gazeta Świąteczna 1885 nr. 258
Listy do Gazety Świątecznéj Z
parafji Pięczniewskiéj, dekanatu (powiatu) Tureckiego, guberńji
Kaliskiéj. Treść: Słówko o braku szkoły i co niektórzy
powiadają a jaka w tém prawda (przypisek pisarza Gazety). -O
kościele parafjalnym.- Kompańja do Częstochowy i jéj
ofiara.-Kościółek w Siedlątkowie.- Co Siedlątkowianom psuje
sławę. Na co grosza żal, a na co nie żal. -Urodzaj tegoroczny. My
tu możemy o sobie powiedzieć, że żyjem ciemni, jak tabaka w rogu.
W całéj naszéj parafji, która się składa przeszło z trzech
tysięcy dusz, niéma ani jednéj szkoły, chociaż ile to już razy
nasz proboszcz, ksiądz Bulczyński, zachęcał gospodarzy, żeby
uchwalili szkółkę założyć. Kilka razy też wójt gminy namawiał
do tegoż samego, ale wszystko napróżno. Jest nawet kawałek ogrodu
i pół domu należącego do ogółu gospodarzy; przeznaczone to
zostało przy rozkolonizowaniu Pięczniewa na szkołę. Ale
gospodarze nasi wolą to żydowi wypuszczać na sklep, aniżeli
utrzymywać nauczyciela. I cóż im po nauczycielu! na co im oświata
i rozum? Włościanie pięczniewscy powiadają, że ich dziadowie nie
umieli czytać ani pisać, a jednak żyli i dobrze im się działo.
Niektórzy zaś odezwali się, że jak dzieci ich będą umiały
pisać, to zostaną tylko pisarzami, a jak nie będą umiały, to
mogą wyjść na wójtów. (Na żarty, dla śmiechu-można tak
powiedzieć, ale naprawdę takie powiedzenie to wielkie głupstwo.
Coraz mniéj już obierają po gminach na wójtów ludzi
niepiśmiennych i nieczytelnych, a niedługo patrzyć, jak zupełnie
takich obierać nie będą. Czytać i pisać uczą się ludzie nie na
to, żeby koniecznie byli pisarzami, ale na to, żeby im łatwiéj i
wygodniéj było żyć, obracać się między ludźmi, i żeby dla
kraju i dla kościoła mogła być z nich większa pociecha. Dawniéj
chłop mógł żyć bez żadnéj nauki czytania i pisania, ależ bo
dawniéj chłop o niczém myśleć nie potrzebował, za chłopa
myślał pan. Dziś inne czasy; dziś każdy gospodarz jest sam sobie
panem, jest obywatelem gminy i kraju, i sam za siebie myśleć
potrzebuje, powinien sam mieć choć trochę oświaty, bo źle by
wyszedł, gdyby we wszystkiém na kogoś drugiego się spuszczał. A
kto czytać i pisać nie umie, to bardzo często musi szukać cudzéj
głowy i cudzych rąk. - Przypisek pisarza Gazety Swiątecznéj.)
Znajdują się wprawdzie i w parafji Pięczniewskiéj ludzie chętni
do oświaty, ale cóż, kiedy ich niedużo. Znajdzie się tu nawet
wielu, co umieją czytać, lecz oni tylko sami sobie radzi, sami dla
siebie chowają rozum. Gazetę Świąteczną sprowadza tylko jeden.
Insi niedorośli jeszcze do tego rozumu, żeby chcieli parę złotych
na kwartał wydać i mieć za to prawdziwe wiadomości o tém, co się
dzieje w kraju i na świecie. To też powtarzają nieraz różne
bajki przez głupców zmyślane, a powiedzą nieraz cos takiego
głupiego, że rozumniejszy człowiek wstydziłby się z tém
odezwać. Ale nietylko na Gazetę i na szkołę ludzie skąpią
grosza. Tak samo, kiedy idzie o jaką składkę na kościół, na
plebańję, lub na dom dla służby kościelnéj, co prawie całkiem
się zawala,-to tyle radzą, tyle mądrzą, że wkońcu na niczém
stanie. Kościołek mamy drewniany, otoczony murem z kamienia
polnego, wśrodku pomalowany farbą pokostową, a ołtarze są nieco
wyzłocone. Za teraźniejszego proboszcza, który z całych sił
stara się o dobro naszego kościoła, z dobrowolnych ofiar
przerobiono organ, na którym już grać nie było można. Swojim zaś
kosztem ksiądz proboszcz przybudował kawał budynku gospodarczego,
a dużo grosza włożył w plebańję; parafjan zaś nic to nie
obchodzi, nie myślą zwrócić poczynionych wydatków. W tym roku
chodziła z naszéj parafji do Częstochowy tak duża kompańja, jak
jeszcze nigdy. Kompańja ta za staraniem swego przewodniczącego
zrobiła składkę i przyniosła lub (Dalszy ciąg patrz w dodatku).
sprowadziła kilka podarków dla kościoła w Pięczniewie, a
mianowicie: kupili obraz Przemienienia Pańskiego do wielkiego
ołtarza za rubli 45 mszał nowy za rubli 26, dzwonki harmonijne za
rubli 8, i do kościoła filjalnego dwie chorągwie za rubli 19. Ten
kościołek filjalny znajduje się we wsi Siedlątkowie. Jest on
murowany i starszy od pięczniewskiego. Trzeba go koniecznie wewnątrz
odnowić, ale samym Siedlątkowianom będzie to trochę zaciężko.
Przed paru laty wybudowali oni kaplicę murowaną z ołtarzem N. M.
Panny na cmentarzu grzebalnym, w któréj się często msza odprawia.
Późniéj na kościele swojim położyli Siedlątkowianie nowy dach
z gontów, a następnie okupnicy i włościanie zachęceni przez
księdza proboszcza zebrali między sobą 575 rubli i sprowadzili
organ, którego poprzednio nie było wcale. Tylko jedno jest złe w
mieszkańcach wsi Siedlątkowa, że niektórzy z nich dają u siebie
przytułek złodziejom, a ci często innym konie uprzątają. W
Pięczniewie ludek nie jest biedny, a choć na dobre rzeczy skąpi,
to na złe grosza nie żałuje. Po każdém nabożeństwie
niedzielném idą sobie ludzie do szynku, i tam przy kieliszku siedzą
aż do wieczora, nie słysząc nawet, jak o parę kroków dzwonią na
nieszpory. Na truneczek grosz się znajdzie, a na postawienie domu
dla sług kościelnych, na przybudowanie kościoła, bo jest zamały,
na nową podłogę w kościele-o pieniądze trudno. Kiedy kto wspomni
o tém, to narzekają, że zboże tanie. Prawda, że tanie i o kupca
trudno, ale niechże ludzie nie marnują grosza na trunek, na zbytki,
a kto da grosz na chwałę Bożą i na oświatę, nie pożałuje tego
w przyszłości, bo się mu wydatek taki opłaci. Może i u nas
ludzie porozumnieją, a wtedy o nich coś dobrego napiszę. Chleba,
dziękować Bogu, nam niebrak, bo urodzaj w tym roku mieliśmy
niezły, a i pogoda podczas żniw sprzyjała dosyć naszéj okolicy.
Czytelnik Gazety Świątecznéj.
Kaliszanin 1886 nr. 56
= Jarmarki. Rząd
gubernjalny kaliski, na skutek prośby mieszkańców wsi Pęczniewa,
w powiecie tureckim, dozwolił na odbywanie w tej wsi raz w tydzień
targów w środy i sześciu jarmarków rocznie, także w środy, a
mianowicie: po Nowym roku, po 40-tu męczennikach. po Ś. Izydorze,
po Ś. Małgorzacie, po Narodzeniu N. M. P., i przed Ś. Katarzyną.
Kaliszanin 1886 nr. 95
Administrator
parafji Pęczniew, w powiecie tureckim, ks.
Roman Bułczyński, przeniesiony na takież
stanowisko do parafji Czarnocin w gubernji piotrkowskiej.
Kaliszanin 1886 nr. 100
Administrator parafji Wierzchy, w powiecie sieradzkim. ks. Jan Maciejewski, przeniesiony na posadę administratora do parafji Pęczniew, w powiecie tureckim.
Kaliszanin 1887 nr. 95
Z drugiej strony
Warcie odbierze znowu część handlu Pęczniew, w powiecie tureckim,
w tych czasach przemianowany ze wsi na osadę, którego mieszkańcy
postarali się o zaprowadzenie u siebie targów. Dotychczas z prawej
strony rzeki Warty wszystko ciążyło do naszego miasta, z
zaprowadzeniem zaś targów w Pęczniewie cały dowóz zapewne
skieruje się do tej osady.
Kaliszanin 1887 nr. 97
Sprostowanie. W nr
95 naszego pisma powtórzyliśmy zaczerpniętą z „Dziennika
Łódzkiego" wiadomość, że wieś Pęczniew, w powiecie
tureckim, zamienioną została na osadę i że w takowej dozwolonem
zostało odbywanie targów.
Wiadomość ta zupełne
okazuje się mylną, gdyż wieś Pęczniew nigdy zamienioną nie była
na osadę, lecz jest dotąd wsią, należącą do gminy Namysłów, w
powiecie tureckim, odległą od miasta Warty o wiorst 18, od osady
Uniejowa o wiorst 21, od osady Poddębice o wiorst 21, od osady
Szadek o wiorst 16 i od osady Dobra o wiorst 10.
W roku zeszłym rząd
gubernjalny przychylając się do prośby mieszkańców gminy
Namysłów, i z uwagi że wieś
Pęczniew znacznie będąc odległą od
osad i miast, ma utrudniony zbyt swych produktów, zezwolił na
odbywanie we wzmiankowanej wsi sześciu jednodniowych jarmarków
rocznie i tygodniowych targów w dnie środowe, o czem w swoim czasie
podaną była odpowiednia wzmianka w „Kaliszaninie". W Warcie
zaś dozwolono na odbywanie drugiego targu w dnie poniedziałkowe,
dotąd bowiem istniał tam jeden targ w czwartki.
Gazeta
Świąteczna 1887 nr. 340
Z Pęczniewa pod
Poddębicami w gub. Kaliskiej donosi nam Piotr Wilulski, że urodzaje
tam zapowiadają się doskonale, tylko deszcze ciągle padały tak,
że niemożna było przez cały Czerwiec nic robić w polu, i
wszystko chwastem zarastało. Kartofle na dworskich gruntach pogniły
i musiano je drugi raz sadzić. Najwięcéj zaś było kłopotu z
łąkami, bo długo niemożna ich było sprzątać, ani wygnać na
nie dobytku, a tymczasem bydła i koni nie było czém paść, tak,
że dachy obdzierano i karmiono dobytek słomą ze strzechy.
Gazeta
Świąteczna 1887 nr. 348
LISTY do Gazety
Świątecznéj. Ze wsi Pięczniewa pod Poddębicami w gub. Kaliskiéj.
Treść: Jak było dawniej w parafji, a jak jest dzisiaj. - Co to
może zrobić kapłan. Prawda, że ciemnota jeszcze wielka jest
pomiędzy naszym ludem, a pijaństwa i kradzieży też niemało;
często słyszeć można, że nawet kościoły okradają. W parafji
Pięczniewskiéj jednak dawniej było jeszcze gorzéj. Znajdowali się
tacy, co w kościele potrafili wyjąć z kieszeni woreczek z
pieniędzmi; pijaków zaś było tylu, że jak przyszła niedziela
lub święto, to pełno ich siedziało w szynkowniach. Pijani tarzali
się w błocie, jak nierogacizna; całe nieszpory odprawiali w
szynkowniach, a jak szli do domów, to po drogach prowadzili się za
ręce całą bandą, i nieraz uszedłszy kawałek drogi, zwalali się
wszyscy w rów albo w zboże. Niemało ja się napatrzyłem na
nich... Na drugi dzień znowu idą na poprawiny, niby to klin klinem
wybić. Chociaż słowa kapłana słyszeli co niedziela i co święto,
a w kościele wzdychali, smucili się; ale jak tylko wyszli z
kościoła po nabożeństwie, to prosto do szynku... Teraz jednak
przejrzeli oni na oczy, a to za sprawą, naszego gorliwego kapłana i
wielkiego kaznodzieji, który niedawno nastał do naszej parafji.
Dopiero gdy on przemówił do ludu, wskazując, do czego to prowadzi
wszystko złe, a osobliwie pijaństwo, gdy wziął się gorliwie do
pracy na ambonie i w konfesjonale, tak dzisiaj, choć to niéma
jeszcze roku, szynkownie są puste, a pijaństwo zupełnie ustało.
Chyba, że taki, co nie uważa i nie słucha swego kapłana, trwa
jeszcze w przebrzydłym nałogu, ale takich już u nas niewielu. Daj
też Boże, aby ten sługa Twój był z nami aż do grobowéj deski!
Miło się nam robi na duszy, jak idziemy teraz do kościoła.
Nauczanie dzieci odbywa się co niedziela i święto przed
nieszporami, a jak to młode pokolenie dorośnie, to będą już z
niego światlejsi ludzie. Są. u nas umiejący czytać i pisać, bo w
Pięczniewie mamy ludzi z rozmaitych stron guberńji,-i byłoby tu
nam dobrze, tylko szkoły brak; jest wprawdzie w Pięczniewie, ale
ewangielicka. Może jednak za staraniem naszego poczciwego wójta
będziemy mieli także i własną szkołę. Świątynia Pańska u nas
jest mała na tak liczną parafję i brudna. Jakoż parafjanie
usłuchali głosu swojego nowego kapłana i chętnie wzięli się do
rozszerzenia kościoła. Złożyliśmy już paręset rubli, za które
ma być powiększony kościół o 15 łokci. Ale że dom dla służby
kościelnej groził zawaleniem, więc wzięto część z tych
pieniędzy tymczasowo, dopóki parafjanie nie złożą więcéj, i
pobudowano nowy domek. Mamy tu też śpiewy kościelne, których
pilnuje pan organista, człowiek poważny, sumienny i religijny. W
tym roku były u nas wybory nowego sołtysa. Ale jak zaczęto
wybierać, to prawie przez dwa tygodnie trwało to wszystko; bo
chociaż gospodarze inni, którzy są rozsądni, chcieli wybrać
człowieka poważnego i mądrego, to kilku tak się sprzeciwiało, że
były jeno ciągłe kłótnie,-i na tém się skończyło, że
dopiero pan wójt musiał sam prawie wybrać sołtysa. Gazetę
czytują: Michał Włodarski, Piotr Pajor, Piotr Wilulski, Andrzej
Dueran, Wojciech Przytuła, Hipolit Wiśniewski, Antoni Pawicki, Fr.
Burski i Józef Michalak. Wszyscy oni składają pieniądze na Gazetę
na ręce pana Ślusarskiego, organisty. Oprócz tych, jest jeszcze
dużo innych przedpłatników Gazety w naszej parafji. Jeden z
gospodarzy wsi Pęczniewa i przedpłatnik Gazety.
Gazeta
Świąteczna 1889 nr. 459
Z Pięczniewa w
powiecie tureckim, guberńji kaliskiej. Treść: Czém się zajmują
gospodarze. -Zkąd powstała myśl o zaprowadzeniu targów i
jarmarków we wsi. -Co włościanie zrobili ze wspólnym gruntem, na
którym rosła brzezina.-Ile jest we wsi sklepów i
rzemieślników?-Brak szkoły.-Powiększenie kościoła. Wieś
Pięczniewo składa się z samych okupników, to jest takich, co nie
dostali gruntów po uwłaszczeniu, tylko je zakupili później. Lud
tu pracowity i trzeźwy, zajmuje się jedynie rolnictwem. Włościanie
pięczniewscy posiadali tuż przy kościele parafjalnym na wspólną
własność około 3 morgów gruntu, na którym rosła brzezina. Lecz
gdy wskutek wylewu rzeki Warty na wiosnę trudna była od nas
przeprawa do miast najbliższych, włościanie na zebraniu gminném
uchwalili w samej wiosce targi i jarmarki. Rząd zatwierdził tę
uchwałę-dziś co środa u nas targi, a co 2 miesiące jarmarki się
odbywają. (Było już o tém pisano w Gazecie.) Otóż zaraz po
zaprowadzeniu owych targów pięczniewiacy sprzedali i wycięli
brzezinę, która wieś upiększała i kościół od burz ochraniała,
a ziemię rozprzedali na pręty tym, którzy chcieli stawiać
budynki. Uznali widać, że gdzie są targi i jarmarki, musi być coś
podobnego do miasta. Dosyć, że niespełna w cztery lata stanęło
na tym placu 12 budynków, po części murowanych, a częścią
drewnianych. Stanowi to niejako rynek wkoło kościoła.
Właścicielami budynków są katolicy tutejsi i ewangielicy, a ci
wypuszczają je żydom na sklepy. Sklepów katolickich mamy cztery,
żydowskich sześć, a wszystkim nieźle idzie. Jest tu także trzech
rzeźników, trzech piekarzy (jeden żyd), trzech szewców, jednego
krawca żyda, felczera, kowala i wreszcie rymarza. Mamy tedy ogromną
wygodę, bo nietrzeba czasu marnować chodząc do innych, o dwie mile
odległych miast; wszystkiego w miejscu dostać można. To tylko jest
złe, że ludzie (wprawdzie nie z tutejszéj parafji, ale z
pobliskich) przyjeżdzając na targi, często zaglądają do karczmy
i lubią zapijać dopóźna w nocy po każdym targu i jarmarku. Nasi
tém się gorszą, bo u nas panuje trzeźwość. Drugiém złem jest
to, że choć mamy targi jak w mieście, jednakże w całéj parafji
nie mamy skoły. Jakoś parafjanie nie mogą zebrać się na nią, a
nasze dzieciaki wyrastają tymczasem na nieuków. Niechże rodzice
dają dzieciom naukę w domu. Wielu zpomiędzy naszych gospodarzy
jest chętnych do dobrych uczynków, ale też -wielu się znajdzie i
niechętnych. Mieliśmy dowody tego przy powiększeniu tutejszego
kościoła drewnianego, który był zamały. Pomimo zachęty, niejako
nawet prośby, jest wielu takich, którzy jeszcze i grosika nie dali
na to. Wzięto się jednak z całą siłą do powiększenia kościoła
naszego o 12 łokci wzdłuż. Nie przyszło to łatwo, było dużo
różnych przeszkód, ale zato dziś mamy kościół obszerny, i
jeden drugiemu nie potrzebuje na ramieniu się opierać w czasie
modlitwy. Na przybudowanym kawałku dach jest cynkowy. Kościół
oszalowany wokoło bardzo pięknie i pomalowany, że teraz prawdziwie
nazwać go można świątynią Bożą. Wewnątrz wiele jeszcze
brakuje, ale przy silnej woli i staraniu oraz dobrych chęciach
parafjan spodziewać się można, że wkrótce będzie należycie
upiększony, a wtedy będziemy mogli poszczycić się naszym
kościołem w całym dekanacie. Po ukończeniu naprawy naszego
kościoła postaram się wszystko szczegółowo opisać do Gazety.
Parafianin.
Gazeta Kaliska 1893 nr. 19
Przesiedlenia. Zamierzają przesiedlić się do Cesarstwa: mieszkaniec wsi
Pięczniew, gminy Niemysłów, powiatu
tureckiego, Bogumił Glesman z żoną Wilhelminą,
do nowogrodwołyńskiego powiatu.
Gazeta Kaliska 1894 nr. 23
Zabójstwa. Dnia 11 lutego we wsi Pięczniewie, powiecie tureckim, 18-letnia włościanka Antonina Nowak, zabiwszy nieprawnie urodzonego chłopczyka, zakopała go w oborze.
Gazeta Kaliska 1895 nr. 64
Bigamja. Ciekawa sprawa o dwużeństwo była w dniu 30-ym zeszłego
miesiąca przedmiotem rozpraw tutejszego sądu okręgowego w wydziale kryminalnym.
13-go Listopada roku zeszłego zjawiła się do naczelnika straży ziemskiej
tureckiego powiatu włościanka ze wsi Pęczniew, gm. Niemysłów, tureckiego powiatu Józefa Witczak, z domu
Nowakowska, i zeznała, że 17 stycznia 1886 roku wyszła za mąż za włościanina
powiatu sieradzkiego Filipa Witczaka, że mąż jej po dwóch latach wspólnego
pożycia porzucił ją, a obecnie dowiedziała się, że niewierny małżonek, wstępując
z nią jako kawaler w związek małżeński, był już żonaty z Zuzanną Sobieraj, z którą ślub wziął w 1879 roku w burzenińskim parafjalnym
kościele, że pierwsza żona Witczaka żyje i małżeństwo to nie było unieważnione.
Wyżej wymienione okoliczności były powodem
wszczęcia przeciwko Filipowi śledztwa sądowego o dwużeństwo.
Badana, jako świadek, pierwsza żona Witczaka, Zuzanna Witczak, z domu Sobieraj,
zeznała, że przed 16-tu laty wyszła za mąż za Filipa Witczaka, który w pół roku
po ślubie porzucił ją i że dopiero po 13 latach niebytności odwiedził i zabawił
u niej przez dwa dni, tłomacząc odwiedziny swoje chęcią popatrzenia na nią, o tem zaś, że po raz wtóry wstąpił w związek małżeński, nic
nie wspomniał. Z pierwszą żoną Witczak dzieci nie miał, druga zaś obdarzyła go
dwoma synami, z których jeden pozostał przy życiu. Wskutek odezwy sędziego śledczego, konsystorz włocławski,
decyzją swoją z d. 13 kwietnia r. b. uznał drugie małżeństwo za nieważne. Na
śledztwie sądowem druga żona Witczaka na zapytanie sądu, w jaki sposób
dowiedziała się o pierwszem małżeństwie męża, zeznała, że kiedy ją mąż
porzucił, udała się do Łodzi na służbę, że w mieszkaniu zamężnej córki swojej
pani poznała się z pokojówką jej Marjanną Sobieraj, która, kiedy jej Józefa Witczak
powiedziała, że nazywa się Witczakowa, a z męża Filipowa i że mąż jej pochodzi
z sieradzkiego powiatu, oświadczyła, że jej ojczym również nazywa się Filip
Witczak i pochodzi z tegoż powiatu i że wkrótce po ślubie, który się odbył przed 10 laty, porzucił jej matkę i więcej
do niej nie wrócił. Pociągnięty do odpowiedzialności Witczak do winy się
przyznał i oświadczył, że wskutek złego pożycia z pierwszą żoną stracił do niej
serce i opuścił ją; po kilkunastu latach mniemając, że pierwsza żona jego już nie żyje, gdyż nie mógł na jej ślad natrafić,
zawarł związek małżeński z Józefą Nowakowską, i że przed ślubem z nią, nie wspominał o pierwszej żonie, gdyż się
go oto nie pytano. Sąd okręgowy orzekł winę Witczaka i skazał go za dwużeństwo
z pozbawieniem szczególnych praw do rot aresztanckich na rok jeden, a po
odcierpieniu tej kary pod dozór policji na lat cztery. Już po sprawie, z
rozwiedzioną żoną Witczaka, dowiedzieliśmy się od niej, że Witczak, nie
kontentując się dwoma żonami, miał zamiar po raz trzeci wstąpić w związki
małżeńskie w m. Warcie, że zapowiedzi już wyszły i dzień ślubu był naznaczony. C.
R.
Gazeta Kaliska 1895 nr. 81
W dniu 2 września we wsi Penczniew powiatu tureckiego,
5-letnia Wiktorja Panek zapaliła na sobie ubranie, podszedłszy za blisko do pieca
i w tydzień potem, wskutek poparzeń, zmarła.
Gazeta
Kaliska 1899 nr. 36
(…).
Pęczniew osada, w której i handel kwitnie i mieszkańcy mają się
dobrze, nie ma wcale szkoły. Pęczniew i sąsiednia kolonja
Kraczynki mają dzieci, które by się powinny uczyć, przeszło100,
nielicząc niedalekiego
Pólka, Wylazłowa
i Dąbrowy. Go się dzieje z temi dziećmi? Oto wyrastają w
ciemnocie, na ludzi, jeżeli nie złych, to na nieuków nieumiejących
ani czytać, ani pisać. Zawdzięczyć dużo trzeba gorliwości i
pilności miejscowego proboszcza ks. T. S., który nie żałuje czasu
i własnego zdrowia, aby tym maluczkim dać poznać choć konieczne
początki religji i wpoić nieco moralności. Ale trud i staranie
zacnego plebana idą z czasem w zapomnienie, a ciemny i gruby
charakter wyrostków obojej płci doreszty psuje wpływ szumowin
Łodzi. Smutno i przykro pisać takie rzeczy, ale cóż robić, kiedy
coraz gorzej się dzieje w naszej okolicy. Niedość naszym ojcom
gmin, że ich dzieci znęcają się nad nimi w podeszłym wieku, że
nie cofają się przed zbrodnią aby prędzej posiąść
ojcowiznę.... „Co robić! Dopuszczenie Boże! —Któż na to
zaradzić zdoła!" słychać zewsząd głosy. Oświaty dzieciom
waszym potrzeba, oświaty! Zakładajcie szkoły w gminach, a starość
wasza będzie poszanowaną i dzieci wasze wyrosną na porządnych
ludzi. Oto rada —oto lekarstwo na złe zakorzenione. (…).
Gazeta
Kaliska 1899 nr. 51
Jeszcze
w sprawie szkolnej. Po
przeczytaniu artykułu wstępnego „Sprawy szkolne w Nr. 39 „Gazety
Kaliskiej", uważam się za wezwanego do niniejszej odpowiedzi i
dania niektórych wyjaśnień co do braku u nas szkoły, nierobiąc z
tego tajemnicy, że gminą tą jest gm. Niemysłów a miejscowością
— wieś Pęczniew. Gmina Niemysłów ma już szkołę w samym
Niemysłowie, ale Pęczniew, ani sąsiednie wsie korzystać z takowej
nie mogą, gdyż Niemysłów od Pęczniewa jest oddalony przeszło 10
wiorst. Pęczniew, (była to wieś, niegdyś należąca do rodziny
Kossowskich, sprzedana przez ostatniego właściciela pana R.
kolonistom), od lat kilku stał się prawie osadą. Premierzy,
sprzedając parcele, na ogólne rządanie kolonistów, zostawili
obszerny plac przy kościele na mającą kiedyś powstać osadę i
przewidzieli już w ten czas potrzebę szkoły dla Pęczniewa,
dlatego też zostawili plac na pobudowanie takowej i 2 morgi 180 pr.
ziemi na ogród dla nauczyciela. Kto i na jakich prawach użytkuje
ten ogród, trudno dojść narazie; o ile słyszałem, to na placu
tym pobudowano kantorat i z tego powodu miała miejsce zacięta bójka
pomiędzy ludnością wyznania ewangelickiego i katolickiego, lecz
widocznie pierwsi zwyciężyli, czego dowodem fakt, że kantorat
pobudowano na rzeczonym placu, ogród zaś użytkują: to sołtys, to
inne osoby, prawdopodobnie prawem kaduka, bo miejscowy wójt nie
umiał mnie objaśnić, od kogo i na jakich warunkach grunt ten się
wydzierżawia. Na zebraniach gminnych, jak mnie zapewniał pisarz gm.
Niemysłów p. Ch., niejednokrotnie była podnoszona kwestja
założenia szkoły w Pęczniewie, lecz pomimo tak dogodnych
miejscowych warunków i zapewnionego obecnie przez rząd pewnego
subsydium, na uchwałach niebyło nigdy jedności, i założenie
szkoły w Pęczniewie przeszło do projektów dotąd
nieurzeczywistnionych. Piszący to, jako niemający szczęścia
należeć do posiadających głos na zebraniach gminnych, ani też
nienależący do stałych mieszkańców gminy, nie mógł w inny
sposób podnieść tej kwestji, jak za pośrednictwem prasy i na
zakończenie, jak w swej korespondencji, tak i teraz jedynie może
tylko życzyć sobie, aby głos jego, niebył głosem wołającego na
puszczy. J. K.
W nocy z d. 10 na 11 b. m. dokonano śmiałej kradzieży w osadzie Penczniew. Niewiadomi rzezimieszkowie wykuli dziurę w ścianie domu i dostali się w ten sposób do sklepiku łokciowego, znajdującego się w jednym z najwięcej zamieszkałych domów w Penczniewie. Spłoszeni złodzieje przez jadnego z lokatorów, zdołali ujść bezkarnie, unosząc z sobą kilkanaście sztuk rnaterjałów łokciowych.
Gazeta
Kaliska 1899 nr. 92
W nocy z d. 10 na 11 b. m. dokonano śmiałej kradzieży w osadzie Penczniew. Niewiadomi rzezimieszkowie wykuli dziurę w ścianie domu i dostali się w ten sposób do sklepiku łokciowego, znajdującego się w jednym z najwięcej zamieszkałych domów w Penczniewie. Spłoszeni złodzieje przez jadnego z lokatorów, zdołali ujść bezkarnie, unosząc z sobą kilkanaście sztuk rnaterjałów łokciowych.
Gazeta Kaliska 1900 nr. 36
I znów przybyła nam świeża mogiła, kryjąc zwłoki zmarłego w
sile męzkiego wieku, po długiej i ciężkiej chorobie, w dniu 22-go stycznia 1900
roku ś. p. Józefa Kordjaszewskiego zarządzającego rządowym składem Monopolu w
Pięczniewie. Pokój Twym cieniom, zgasły za wcześnie zacny człowieku, cichy i
skromny na społecznej niwie pracowniku, nieoceniony mężu i ojcze. Niech lekką Ci
będzie ziemia i miłosierny Sąd Boży, a łzy sieroce tych, których przenosząc się
w krainę wieczności opuściłeś na zawsze, niech u Tronu Przedwiecznego uproszą
pocieszenie w ciężkim smutku, jaki na nich zesłał.
Gazeta Kaliska 1902 nr. 14
Ś. P.
Paulina z Skoroszewskich Mikorska przeżywszy lat 90, opatrzona Św.
Sakramentami, zakończyła żywot doczesny w dniu 13-ym stycznia 1902 roku. Eksportacja zwłok z Rudnik do kościoła parafialnego
w Pięczniewie odbędzie się w środę, dnia 15 b. m., o godzinie 3 po południu, a
w dniu następnym, o godzinie 10 ½
rano, nabożeństwo żałobne i wyprowadzenie zwłok na cmentarz parafjalny. Na
smutne te obrzędy zapraszają krewnych, przyjaciół i znajomych w smutku
pogrążone dzieci i wnuki.
Gazeta
Kaliska 1902 nr. 141
Folwark dobrze obsiany, składający się z 3 włók, z
których jedna włóka łąk z pokładem torfu, przy miasteczku, jest zaraz do
wydzierżawienia. Bliższa wiadomość na miejscu. Adres: gub. Kaliska, powiat Turecki, przez st. poczt.
Warta, w Pęczniewie.
Gazeta
Kaliska 1902 nr. 222
Folwarki Pięczniew i Niemysłów w powiecie Tureckim, razem przestrzeni 151 morg, są do sprzedania „
włościanom" . Gleba pszenna, torf i łąki.
Gazeta
Kaliska 1902 nr. 230
Z powodu śmierci właściciela, sprzedają zaraz sukcesorowie dwa folwarki, położone w gub. Kaliskiej, powiecie Tureckim,
gminie Niemysłów:
1) Pęczniew przestrzeni 97 morgów, z których 30 łąki z
pokładem torfu, w okolicy bezleśnej, niedaleko od miasteczka.
2) Niemysłów przestrzeni 54 morgów ziemi pszennej, z których 14 morgów łąki, we wsi dużej, przy kościele. Folwarki te mogą być kupione przez włościan całkowicie lub częściowo na morgi. Bliższych wiadomości udzielą na folwarku Pęczniew.
Gazeta Kaliska 1903 nr 40
Zaraz do
sprzedania za cenę przystępną fol. Pęczniew, gub. Kaliska, pow.
Turecki, gmina Niemysłów, przestrzeni 97 morg., z których 30 morg.
łąki z pokładem torfu, dobrze obsiany, z budynkami. Drugi folwark
Niemysłów, przestrzeni 54 morg., z których 10 morg. łąki, ziemia
pszenna, budynki gospodarcze, przy wsi dużej, kościołem i szkołą.
Gazeta Kaliska 1903 nr 145
Do
sprzedania folwark
Pęczniew w pow. tureckim, stacja pocztowa Warta. 97 morgów gruntu,
z których 30 morgów łąki z pokładem torfu, z zabudowaniem
gospodarczem i wszelkiemi zasiewami.
Gazeta Kaliska 1903 nr 358
Znalezienie
ciała. Na
łące we wsi Pęczniew, pow.
tureckiego, w rowie znaleziono ciało mieszkańca wsi Lubola,
Stanisława Człapy, 40 lat, który utonął w rowie.
Gazeta Kaliska 1904 nr 347
Śmiała
kradzież. W dniu 11 grudnia pomiędzy godz.
6 a 7 wieczorem, niewiadomi złoczyńcy uprowadzili proboszczowi, we
wsi Pęczniewie, granicy Niemysłów, ks. Stawowskiemu parę koni,
wartości rb, 600. Rabusie upatrzywszy odpowiedni czas, kiedy
stajenny poszedł do kuchni na plebanję na kolację, wyłamali szynę
żelazną, na którą stajnia była zamknięta i wysławszy słomą
podwórze, aby tupot koni nie zdradził ich zamiaru, zręcznie jak
prawdziwi artyści w swoim zawodzie ulotnili się z końmi.
Sport: Tygodnik Ilustrowany 1905 nr 15
Jarmark w Zduńskiej Woli. Doroczny
jarmark wiosenny, trwający od d. 3. do 6. kwietnia, nie odznaczał
się tym razem ani ilością koni, ani też większem ożywieniem.
Przyprowadzono zaledwie kilka stajen z lepszemi cugowemi końmi,
mianowicie: p. Wejl z Pęczniewa 5 koni i 15 bardzo pięknej
jałowizny, holendry, p. Wejl 6 koni, p. Butanowicz 4 konie, p.
Kazimierz Mniewski 4 konie, p. Świniarski z Konopnicy 4 konie, p.
Czarnowski z Prusinowa 5 koni, p. Jarociński z Kamionacza 3 konie,
p. Wiśniewski z Jeżewa 2 konie, p. Golcz z Wólki Bałuty 2 konie,
p. W. Putiatycki z Piotrkowa 9 koni, p. Michał Walicki 5 koni, p.
Siemiątkowski z Wojsławic 2 konie, p. Włodzimierz Iwanow z Łasku
2 konie, p. Goldman z Łodzi 12 koni, p. Jedwab z Kalisza 8 koni, p.
Abel z Łodzi 10 koni, p. Wagner z Łodzi 4 konie, p. Charłupski z
Sieradza 8 koni, p. Kośmiński z Kaszewic 2 konie. Koni roboczych
przyprowadzono również bardzo niewiele, a sprzedano je już we
wtorek po cenie o 30 % wyższej, niż na jarmarkach w Skaryszewie i
Piotrkowie. Prócz handlarzy z Kalisza, Łodzi i Piotrkowa, konie
kupowali: p. radca Wojciech Wyganowski z Pietrzykowej, który nabył
2 konie od p. W. Putiatyckiego, p. Bagowut z Bogusławic 6
fornalskich od kolonistów, p. Arkuszewski ze Strugi 1 wierzchowca,
p. Wagner z Łodzi 4 cugowe, p. Roman Wagner ze Strońska i w. in.
Pomiędzy ogierami, sprowadzonemi na sprzedaż, było kilka
reproduktorów: Prinz, sk. -gn. hannowerski p. W. Putiatyckiego,
Gryf, arab siwy p. Wejla. 2 araby siwe p. Siemiątkowskiego z
Wojsławic i perszeron deresz, p. Jedwabia. Wszystkie prawie konie
znalazły nabywców. Ruch jarmarczny przeniósł się następnie do
Kalisza. Zaznaczyć wreszcie należy, iż obora holenderska p. Wejla
z Pęczniewa wyróżniła się w dziale bydła doborem i
jednolitością swojej jałowizny holenderskiej.
Tydzień Piotrkowski 1905 nr. 31
administrator
parafii Grabno w pow. łaskim, ks. Ludwik Wysokowski—do
parafii Pęczniew,
Gazeta Kaliska
1905 nr 267
Z
braku
dozoru,
wskutek
poparzeń we wsi Penczniewie
p. tureckiego zmarł 3 1/2 letni Antoni Chojnacki.
Gazeta Kaliska 1906 nr 307
We wsi Pęczniew, w pow. tureckim
woźnica Abram Wołek przez nieostrożność najechał na 2-letniego
chłopca Dawida Kąpiela, który wskutek otrzymanych obrażeń ciała
zmarł.
Gazeta Kaliska 1907 nr 136
Nowe
jarmarki. We wsi Pęczniew gminy Niemysłów,
pow. tureckiego, zatwierdzono 6 nowych jarmarków w środy, a
mianowicie: po Nowym Roku, po 40 Męczennikach, po św. Izydorze, po
św. Małgorzacie, po Narodzeniu Najświętszej Marji Panny i przed
św. Katarzyną.
Obwieszczenia Publiczne 1918 nr 29
Obwieszczenie.
Notariusz przy
wydziale hipotecznym K. P. sądu
okrągowego w Kaliszu Józef Dzierzbicki obwieszcza, iż otwarte
zostały postępowania spadkowe po zmarłych:
4) Antonim
Filipowskim, właścicielu gruntu 5 mórg, zapisanych pod Nr 67 w
dziale II wykazu hipot. dóbr Pęczniew, pow. Tureckiego;
Termin zamknięcia tych
postępowań spadkowych wyznacza się na d. 6 marca 1919 r. w
kancelarji notarjusza Józefa Dzierzbickiego w Kaliszu.
Gazeta Świąteczna 1918 nr 1964
Kąkol w pszenicy. Z parafji Pęczniewa
w powiecie tureckim otrzymaliśmy następujące nowiny: Parafjanie
pęczniewscy słynęli z wielu zalet, a zwłaszcza z tego, że chętni
byli do pracy społecznej i nie skąpili grosza na dobre cele. Z
samych tylko ofiar składanych przez nich w kościele odnowiono
kościół, ogrodzono cmentarz — wprawdzie nie cały, bo
dokończeniu robót przeszkodziła wojna, — zniszczone wiązania na
plebańji zastąpiono nowemi, przytem dach podniesiono i pokryto
blachą, budynki gospodarskie postawiono murowane, a pola
proboszczowskie odgrodzono od drogi murem. Na wszystko to starczyło,
jak powiedziano, z pieniędzy składanych w kościele na tackę w
dobrowolnej ofierze. Ksiądz proboszcz Wysokowski ze swej strony dbał
też o to, żeby parafja nie pozostawała w tyle za innemi. Za jego
staraniem założono książnicę, czytelnictwo się rozpowszechniło,
samej Gazety Świątecznej przychodzi co tydzień kilkadziesiąt
egzemplarzy; zawiązała się straż ogniowa ochotnicza, zbudowano
dla niej szopę z widownią na widowiska teatralne; utworzyła się
drużyna muzyczna z 16-tu grajków; na narzędzia muzyczne niemal
jednego dnia złożono tysiąc rubli. wszystko to powstało za
zachętą i staraniem proboszcza i prawej jego — rzec można —
ręki, Henryka Hankiewicza. Ale, niestety, coś się w tej zgodnej
pracy psuć zaczęło. Znaleźli się jacyś burzyciele, którzy
zaczęli sprzeciwiać się wszystkiemu, co się dotychczas zgodnie
robiło. Naprzykład w straży ogniowej popsuły się węże do
sikawek. Rozsądni namawiali do składki na sprawienie nowych węży,
ale owi nieprzyjaciele zgody sprzeciwili się i nie byłoby za co
sprawić węży, aż ksiądz proboszcz z p. Hankiewiczem urządzili
na ten cel sprzedaż kwiatka. Tak samo popsuła się zgoda w kapeli.
Członkowie zaczęli się uchylać od zgodnej pracy, uważają za
niepotrzebne wtrącanie się do spraw kapeli przewodniczącego jej,
księdza proboszcza, który sprowadził kapelmistrza i dbając o
postęp w muzyce, baczy, żeby czasu bez pożytku nie marnowano.
Niektórzy z drużyny oświadczyli nawet wyraźnie, że chcą być
niezależni od przewodniczącego. Jakiż może być wobec tego ład w
drużynie? I czy to uczciwie w taki sposób wywdzięczać się komuś
za jego pracę i najlepsze chęci? Smutna to rzecz, gdy w pszenicy
znajdzie się kąkol, który wartość jej zmniejsza. Parafjanin.
Gazeta Świąteczna 1918 nr 1969
Z parafji Pęczniewskiej w powiecie
tureckim piszą do nas: Będąc od lat kilku w parafji Pęczniewskiej
nauczycielem, biorę żywo do serca jej sprawy i życie społeczne, a
znając wszystkie dobre i gorsze jej strony, postanowiłem sprostować
nieco nowinę umieszczoną w Gazecie 1964-ej pod nagłówkiem „Kąkol
w pszenicy”. Prawdą jest, że pomiędzy parafianami mamy sporo
ludzi dobrej woli, skorych do ofiar na wzniosłe cele; dodam też od
siebie, że nie zasklepiając się, jak dawniej, tylko w obrębie
swej zagrody, wielu zaczyna żyć także życiem społecznem. Prawda
i to, że ksiądz proboszcz Wysokowski stara się, żeby parafja nie
została w tyle za innemi. Natomiast „kąkolu”, o którym w
nowinie jest mowa, trudno się doszukać i oddzielić go od
„pszenicy”, gdyż i na owej „pszenicy” łatwo dojrzeć skazy.
„Burzycielami” niemożna nazwać tej młodzieży szczerej,
chętnej do wszystkiego, za to tylko, że trzymając stronę swego
kapelmistrza przestała uczęszczać na naukę do jego następcy.
Dziwić się temu nie należy, bo i młodzież ta dawała znaczne
ofiary na ową kapelę, a brakło może mającej zaufanie u młodych
ręki kierowniczej, któraby niezgodę załagodzić potrafiła. Nie
potępiając więc młodzieży. jedno jej tylko zalecić wypada, żeby
nie uciekała się do wódki, która u nas jeszcze dużo może, gdy
idzie czy to o przekupstwo, czy o pojednanie. Zapomnijmy o „kąkolu”,
z którym tak często ma się w życiu do czynienia; czytajmy lepiej
w Gazecie o bujnej „jak perły pszenicy”, a ciesząc się dobrem,
zapominać będziemy o złem. Stwierdzić należy, że ludzie tu
chętnie garną się do oświaty, o czem świadczy liczba szkół,
których mamy osiem. Do krzewienia oświaty w naszej gminie pomaga
wszystkiemi siłami ksiądz proboszcz Ławiński z Niemysłowa. Za
jego staraniem powstała w parafji Pęczniewskiej we wsi Popowie
szkoła rolnicza, która przyniesie dużo pożytku. W Niemysłowie
czynna jest staraniem jego rada opiekuńcza, która utrzymuje wiele
ochronek i szkół; doskonale też rozwija się kasa oszczędności i
pożyczek i wiele innych stowarzyszeń. W roku zeszłym powstał w
Niemysłowie pomnik ku czci bohatera naszego Tadeusza Kościuszki. —
Istnieją w naszej gminie trzy kółka teatralne, które dają
ludziom godziwą rozrywkę i dochód na dobre, wzniosłe cele. Kółko
we wsi Popowie jest pod kierownictwem nauczycielki, w Niemysłowie
zaś prowadzi kółko organista. Popiera je również ksiądz
Ławiński, a w Popowie nadto i właściciel Skęczniewa,
zarządzający szkołą rolniczą p. Walery Wejlt. Stały czytelnik
Gazety Świątecznej nauczyciel K. Korozo.
PIĘCZNIEW.
W dniu 29 maja r. b. w osadzie Pięczniew, powiatu Tureckiego odbył się wiec ludowy. Po zagajeniu wiecu przez gospodarza Michała Wodzickiego wybrano na przewodniczącego wiecu Ignacego Rybarczyka. Po przemówieniu p. Jagiełły, ktory wyjaśnił zasługi Naczelnika Państwa, premjera Witosa i posłów ludowych, jako też wspomniał o konieczności organizacji P. S. L. i czytania pism ludowych i t. d.—zebrani postanowili założyć Koło P. S. L. na gminę Niemysłów. Do Zarządu Koła wybrano: I. Rybarczyka, W. Przytułę, W. Mularczyka i B. Połczyńskiego. Potem zgromadzeni w liczbie około dwóch tysięcy przez aklamację uchwalili jednogłośnie następującą rezolucję:
1. Naczelnikowi Państwa J. Piłsudskiemu i W. Witosowi wyrażamy cześć i uznanie za obronę Ojczyzny i zcalenie granic Polski.
2. Posłom P. S. L. wyrażamy wotum zaufania za ich usilną pracę przy tworzeniu praw demokratycznych dla Polski.
3. Żądamy skasowania Walki z Lichwą, Puzapu, Ministerjum Aprowizacji i ogłoszenia wolnego handlu w jak najkrótszym czasie.
4. Żądamy wykonania wszelkich reform przez Sejm uchwalonych, a zatem Reformy Rolnej i obsadzenia na ziemi Inwalidów bezrolnych i małorolnych.
5. Żądamy zmniejszenia policji i urzędników.
A. G.
Rozwój 1920 nr 167
Komunikaty.
Komitet gminny gminy
Pęczniew, Starostwa Łódzkiego pod
przewodnictwem Władysława Jęczyńskiego i członków Władysława
Włodarczyka, Błażeja Tomczaka, Walentego Jewanczyka, Leona
Słowińskiego, Michała Andrzejczaka i Michała Burzawskiego, złożył
na ręce Komunalnej Kasy Starost. Łódzkiego 5013 mk. i 34 r.
Dobrowolne ofiary na
budowę floty.
2006.
Gazeta Świąteczna 1920 nr 2071
Ze wsi kościelnej Pięczniewa w
Kaliskiem piszą do nas: Gdy doszła do nas wieść o strasznej
zawierusze, która wstrząsnęła Polską, postanowiliśmy przyjść
z pomocą żołnierzowi walczącemu w naszej obronie. Utworzył się
niebawem w parafji Pięczniewie komitet obrony państwa Polskiego pod
przewodnictwem księdza Ludwika Wysokowskiego i przy udziale p.
Turkowskiego, Łysakowskiego, M. Cicheckiego i H. Hankiewicza. W
ciągu czterech pierwszych dni komitet zebrał 21 tysięcy i 462
marki. Następnie zaproszone panie: Hankiewiczowa, Łysakowska,
Szwedzińska, Sikorska i Jaworska zajęły się zbiórką i
naprawą-bielizny; zebrano 164 koszul, prześcieradeł, ręczników i
innej bielizny, 1665 jaj i 15 funtów lnu. Kółko śpiewacze
urządziło „kwiatek”, który dał 2049 marek; gromadka dzieci
dała przedstawienie, z którego dochód wyniósł 1332 marki, a
potem drugie przedstawienie, które przyniosło 1020 marek dochodu.
Parafja nasza leży w tak odległym zakątku, że dochodzą do niej
tylko odgłosy nieszczęść spadających na Polskę, a jednak
znajdują one oddźwięk w sercach mieszkańców i każdy, ile
możność, śpieszy z pomocą, aby ulżyć doli żołnierzy naszych
na wojnie. J. Ł.
Wola Ludu 1921 nr 11
PIĘCZNIEW.
W dniu 29 maja r. b. w osadzie Pięczniew, powiatu Tureckiego odbył się wiec ludowy. Po zagajeniu wiecu przez gospodarza Michała Wodzickiego wybrano na przewodniczącego wiecu Ignacego Rybarczyka. Po przemówieniu p. Jagiełły, ktory wyjaśnił zasługi Naczelnika Państwa, premjera Witosa i posłów ludowych, jako też wspomniał o konieczności organizacji P. S. L. i czytania pism ludowych i t. d.—zebrani postanowili założyć Koło P. S. L. na gminę Niemysłów. Do Zarządu Koła wybrano: I. Rybarczyka, W. Przytułę, W. Mularczyka i B. Połczyńskiego. Potem zgromadzeni w liczbie około dwóch tysięcy przez aklamację uchwalili jednogłośnie następującą rezolucję:
1. Naczelnikowi Państwa J. Piłsudskiemu i W. Witosowi wyrażamy cześć i uznanie za obronę Ojczyzny i zcalenie granic Polski.
2. Posłom P. S. L. wyrażamy wotum zaufania za ich usilną pracę przy tworzeniu praw demokratycznych dla Polski.
3. Żądamy skasowania Walki z Lichwą, Puzapu, Ministerjum Aprowizacji i ogłoszenia wolnego handlu w jak najkrótszym czasie.
4. Żądamy wykonania wszelkich reform przez Sejm uchwalonych, a zatem Reformy Rolnej i obsadzenia na ziemi Inwalidów bezrolnych i małorolnych.
5. Żądamy zmniejszenia policji i urzędników.
A. G.
Obwieszczenia Publiczne 1922 nr 40
Notarjusz przy wydziale hipotecznym sądu okręgowego w Kaliszu, Józef Dzierzbicki, niniejszem obwieszcza, że zostały otwarte postępowania spadkowe po zmarłych:
10) Józefie Piekarskim, współwł. 27 mórg, zapisanych pod Nr. 18, w dziale II wyk. dóbr Pęczniew, pow. Tureckiego;
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony został na d. 28 listopada 1922 r. w kancelarji notarjusza—Józefa Dzierzbickiego w Kaliszu.
Obwieszczenia Publiczne 1923 nr 84a
Wpisy do rejestru handlowego.
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
d. 11 sierpnia 1923 r.
5086 „Henryk Hankiewicz", restauracja z wyszynkiem wódek na kieliszki we wsi Pięczniew, gm. Niemysłów, star. Tureckiego; właśc. Henryk Hankiewicz, zam. — tamże.
Obwieszczenia Publiczne 1923 nr 88
Do rejestru handlowego, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod Nr Nr:
5095 „Juljusz Lejman, sprzedaż mięsa i wędlin we wsi Pięczniewie, gm. Niemysłów, star. Tureckiego; właśc. Juljusz Lejman, zam. w Pięczniewie.
Gazeta Świąteczna 1923 nr 2204
Z parafji Pęczniewa pod Wartą, w
powiecie tureckim, piszą do nas: Staraniem księdza proboszcza
Ludwika Wysokowskiego odbyło się d. 10 kwietnia w Pęczniewie
nabożeństwo żałobne za spokój duszy ś. p. księdza Konstantego
Budkiewicza, niewinnie umęczonego przez bolszewików, i obchód na
cześć męczenników bohaterów kapłanów katolickich. Kościół
był pięknie oświetlony i szczelnie zapełniony przez parafjan i
młodzież ze szkoły rolniczej w Popowie i okolicznych szkół
powszechnych, z nauczycielami na czele. — Przed rozpoczęciem mszy
żałobnej wszedł na kazalnicę sędziwy ksiądz proboszcz, kapłan
głębokiej wiary, i mówił wzruszającemi słowy o prześladowaniu
wiary i kapłanów. — Podczas nabożeństwa pęczniewska straż
ogniowa odegrała marsza żałobnego. Po nabożeństwie żałobnem
zgromadzeni udali się na rynek, gdzie p. Kazimierz Tarkowski,
kierownik szkoły rolniczej, przedstawił ohydę bolszewików,
których rządy oparte są na zbrodni i gnębieniu, którzy w ciągu
swego panowania odebrali kilku miljonom ludzi życie za to, że
wyznają zasady oparte na fundamentach chrześćjaństwa. Następnie
powzięto uchwałę przeciwko zbrodni, podobną do powziętej w
stolicy. Na zakończenie obchodu odśpiewano i odegrano „Rotę”.
J. Lechit.
Echo Tureckie 1924 nr 30
Dnia 4 sierpnia 1924
r., na zasadzie uchwały Wydziału Powiatowego specjalna
Komisja w osobach p. p. Insp. Ubezp. Łętowskiego i Insp. Sam.
Glądały, dokonała podziału
subsydjum Sejmiku Powiatowego dla Straży
ogniowych pow. Tureckiego 1500 zł. a mianowicie: Związkowi
Florjańskiemu w Warszawie 120 zł., Redakcji „Przegląd
Pożarniczy" 50 zł., Strażom Ogniowym: w Turku 200 zł.
Szadowie 100; po 50 zł. w Uniejowie, Dobrej, Orzeszkowie,
Poniatowie, Miłkowicach, po 30 zł. Grodzisku, Drozdowie
Chwalborzycaeh, Czepowie, Świnicach, Wilamowie, Wieleninie, Witowie,
Niewieszu, Niemysłowie, Pęczniewie, Socha, Cielcach, Ustkowie,
Kowale-Pańskie, Wietchininie, Mikulicach,
Tokarach, Milejewie, Goszczanowie,
Jeziorsku, Skęczniewie, Piekarach, Boleszczynie, Psarach i Luboli.
Straży w Kaczkach,
jako nie funkcjonującej zapomogi nie przyznano. Straży
dworskiej w Malanowie, nie wykazującej żadnej działalności,
która 1923 r. otrzymała 126 milj.
mk. z ubezpieczeń na kupno węży, z tych względów subsydjum nie
przyznano.
Straży w Słodkowie nie
funkcjonującej, która również otrzymała z ubezpieczeń w naturze
węża i od p. Sznerra sikawkę, dla tego również nie subsydjowano.
Powyższy podział
został zaaprobowany przez Wydział Powiatowy, na posiedzeniu dnia 5
września r.b. Przeto straże, którym przyznano subsydjum, mogą je
otrzymać z Kasy Pow. Zw. Komunalnego,
w każdym czasie, w godz. urzędowych, przez osoby pisemnie
upoważnione, od odnośnych Zarządów Straży.
T. O.
Echo Tureckie 1924 nr 42
Święto sadzenia drzewek przez dziatwą szkolną ma się odbywać z zarządzenia władz szkolnych dwa razy do roku t. j. wiosną i jesienią.
O ile w porze wiosennej zarządzenie to jest ściślej przestrzegane przez nauczycielstwo, o tyle w jesieni, jako w porze mniej odpowiedniej na święto sadzenia drzewek, niektóre tylko szkoły je wykonują, pomimo stałej kontroli ze strony p. Inspektora Szkolnego. To też z uznaniem można podkreślić święto sadzenia drzewek urządzone w całej okazałości dnia 4 b. m. w osadzie Pęczniew przez kierownika tamtejszej szkoły p. Winciora.
Dzieci w liczbie około 200 posadziły jakieś 150 sztuk ładnych drzewek, po uprzednim poświęceniu ich przez Ks. Proboszcza Wysokowskiego i odpowiedniem przemówieniu do dzieci na drodze, prowadzącej od osady Pęczniew do wsi Rudniki, która to droga przedtem gruntownie poprawiona za pomocą szarwarku, wykonanego przez mieszkańców dwóch gmin—Lubolę i Nimysłów.
W święcie wzięły udział władze gminne obydwóch gmin, członek rady gminnej i geledat na Sejmik p. Włodarski, nauczycielstwo, Policja, kilku obywateli pęczniewskich i będących na wizytacji w gminie inspektor samorządu gminnego p. Glądała.
Drzewka sadzono pod fachowym kierownikiem i przy pomocy starszych, a więc nie będzie obawy, że się nie przyjmą.
Z czasem z marnej, krętej i wyboistej drogi, stanie się piękna aleja.
Gdyby więcej takiej obywatelskiej pracy a nasz krajobraz zmieni się do niepoznania. Uczestnik
Echo Tureckie 1925 nr 19
Bronisław Pawlicki
z Pęczniewa gminy Niemysłów rocznik 1899 zagubił kartę
zwolnienia od służby wojskowej, wydaną przez 7-y pułk ułanów w
Mińsku Mazowieckim.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1925 nr 28
W myśl rozp. wykonawczego
M. S. Wojskowych z dnia 1.8. 1924 r. Dz. Ust. R. P. Nr. 74/34 poz.
739, § 11, ogłasza się:
Ignacy-Teodor
Aleksandrowicz urodzony 30.4. 1878 r. w Pięczniewie,
gm. Niemysłów,
pow. Tureckiego, syn Antoniego i Izabeli, z zawodu robotnik,
zamieszkały w mieście Szadku, pow. Sieradzki, został powołany w
1914 r. na skutek mobilizacji do
armii rosyjskiej i podczas bitwy z niemcami w 1914 r. w Prusach
Wschodnich zginął bez wieści.
W związku z prośbą żony
wymienionego, Cecylji Aleksandrowicz, o uznanie go zaginionym,
uprasza się wszystkich posiadających wiadomości o zaginionym,
mogące świadczyć o jego zaginiemu, względnie o jego istnieniu,
aby o tem zawiadomili Powiatową Komendę Uzupełnień Łask w
Sieradzu w ciągu trzech miesięcy od daty ogłoszenia niniejszego.
P. K. U. Łask
w Sieradzu.
Echo Tureckie 1925 nr 29
Zakończenie roku
szkolnego w szkole powszechnej. Dnia 27 czerwca r.b. w miejscowym
kościele została odprawiona Msza św. na intencję dziatwy z racji
zakończenia roku szkolnego. Po nabożeństwie proboszcz X. L.
Wysokowski w pięknem przemówieniu zachęcał dziatwę do
dalszej nauki na pożytek Ojczyźnie, a rodziców do popierania
rozwoju szkoły, która w niedalekiej przyszłości dojdzie do VII
oddziałów (w przyszłym roku szkolnym zostanie otwarty oddział
VI). Z kościoła dziatwa z nauczycielstwem, rodzicami i opieką
szkolną udała się do jednej z klas, w której urządzono
wystawę robót ręcznych.
Po chwili do tejże klasy
przybył X. proboszcz celem otwarcia i poświęcenia wystawy.
Z górą 600 eksponatów, gustownie, na ładnem tle ułożonych,
stanowiły całość efektowną. Tak eksponaty, które prostotą
wykonania dowodziły wyłącznej pracy dziatwy jak również
dekoracja sali, wypadły według uznania zwiedzających,
imponująco.
Wystawa, otwarta przez 3
dni, była zwiedzona przez wszystkich mieszkańców Pęczniewa
i okolicy, którzy, wynosząc miłe wrażenia, dziękowali
kierowictwu szkoły za podjętą pracę. Po poświęceniu wystawy
odczytano dziatwie wyniki postępów w nauce w ciągu roku
szkolnego.
Na tem zakończono
uroczystość.
Opiekun.
Echo Tureckie 1925 nr 39
Wypadki:
Śmierć z powodu
pijaństwa.
Dnia 20 września r.
b. o godzinie 7-mej wieczorem zmarł nagle od nadmiernego użycia
alkoholu gospodarz Michał Błaszczyk zamieszkały w Pęczniewie,
gm. Niemysłów.
Z powyższej notatki widzimy do czego doprowadza pijaństwo. U
nas niestety pijaństwo z dniem każdym rozszerza się i przybiera
zatrważające rozmiary.
Mimo tego, że policja
oraz funkcjonarjusze monopolu stale śledzą za pokątnymi
wyszynkami, jednakowoż prawie w każdym sklepiku, po wsiach w
potajemny sposób szynkują alkoholem, a robią to tak sprytnie że
tylko z trudem udaje się wspomnianym organom od czasu do czasu,
pochwycić właściciela sklepiku na sprzedaży napojów
alkoholowych. Alkohol doprowadza człowieka ruiny majątkowej,
niszczy zdrowie i siły żywotne, powodując zniedołężnienie
i przedwczesną śmierć.
U nas, a szczególnie na
wsiach, od czasu do czasu, widzimy młodzież, która wstępując
w ślady swych ojców, oddaje się pijaństwu. Na wsiach
urządzają zabawy taneczne w domach, gdzie odbywają się
wszelkiego rodzaju rozpusty, a wynikiem tychże zabaw są bijatyki i
kradzieże, a u dziewcząt niemoralność i dzieciobójstwa.
Na każdym kroku widzimy
bardzo słabą opieką rodziców i opiekunów, nad małoletnimi,
z powodu czego młodzież demoralizuje się, tracąc nawet cześć
i szucunek dla swych rodziców, wypędzając ich z własnych
gospodarstw.
Echo Tureckie 1925 nr 45
Z Pęczniewa
W sobotę, dnia 24
października rb. zgodnie z rozporządzeniem p. Inspektora
szkolnego, szkoła powszechna w Pęczniewie urządziła święto
sadzenia drzew. Od samego rana dziatwa szkolna zaopatrzona w drzewka
i szpadle, zgromadziła się przed jedną z klas, skąd ustawiona w
rzędy, ruszyła na cmentarz kościelny. Tu W. X. W. L. Wysokowski
dokonał poświęcenia drzewek, oraz wygłosił do dziatwy i
starszych przemówienia okolicznościowe.
W przemówieniu swem W. X.
W. położył szczególny nacisk na to, iż praca
nauczycielstwa i dziatwy szkolnej w tym kierunku jest w
większości wypadków bezowocną wskutek niezrozumiałych
popędów niszczycieli drzew; jednakże nie powinno się ustawać
w dążeniu ku wytkniętemu celowi. Niech ciągłość pracy w
rozpoczętem dziele będzie przetrwalnikiem w stosunku do
niszczycielskich popędów ciemnych jednostek. Niszczyciele,
którzy, być może, są nieświadomi znaczenia swych czynów,
zrozumiawszy, zawstydzą się kiedyś i przestaną czynić źle.
Następnie dziatwa na
czele z X. proboszczem, nauczycielstwem, opieką szkolną i
przedstawicielami miejscowych instytucyj udała się na drogę
prowadzącą do Rudnik, przy której posadziła 150 różnego gatunku
drzewek, jak: wisien, śliw, jesionów i akacyj. W pobliżu drzewek,
wzdłuż drogi od strony jezdni, ustawiono kamienie, które,
pobielone, będą wskazywały jadącym i idącym nocą brzeg
drogi, ewentualnie będą chroniły drzewka od przypadkowego
złamania.
Opiekun.
Echo Tureckie 1926 nr 9
Dnia 9 lutego r. b. 19-
sto letnia dziewczyna Marjanna Kubska, córka Wojciecha,
mieszkanka osady Pęczniew, tutejszego powiatu, powiła
nieślubne dziecię płci męskiej następnie udusiwszy je sznurkiem,
włożyła do pudełka, a po kilku dniach wieczorem pochowała je na
miejskim cmentarzu.
Dochodzenie w
powyższym kierunku, prowadzone przez posterunek P. P. Pęczniewie,
ustaliło, że o dzieciobójstwie wiedziała również matka
obwinionej.
O powyższem zajściu
doniesiono władzom sądowym.
Z przytoczonych wypadków
widać jak nizko spadła moralność po wsiach. Dawniej było
inaczej. Obecny stan moralności i bogobojności, szczególniej po
wsiach, spadł do zera, jest to pokłosie powojenne.
Dawniej rodzice dokładali
starań, aby ich dzieci wychowały się moralnie, każdy krok czy to
dziewczyny, czy chłopaka był przez rodziców pilnowany i strzeżony,
obecnie dorastające dzieci wyłamują się z pod opieki
rodziców, a nawet sami rodzice tolerują wybryki młodzieży.
Pozwalają na pokątne zabawy, muzyki i t. p. gdzie rozpasana
młodzież bez opieki starszych, dokonywa wszelkiego
rodzaju orgji, czego skutkami są następnie dzieciobójstwa,
spędzenia płodu, kradzieże, bijatyki, i rozboje, a kończą
się zwykle w więzieniu.
Jadąc nocami przez wsie
można słyszeć na wszystkie strony muzyki, a całe falangi
dziewcząt i chłopców otacza takie domy włócząc się parami
po ogrodzie i drogach.
Młodzież zapytana co
jest w danym domu, czy może wesele odpowiada, nie to zwykła
zabawa. Nietrzeba wspominać że podczas takich zabaw wódka z
wspólnych składek płynie strumieniami, przyzwyczajając młodzież
do pjaństwa oraz wszelkiego rodzaju rozpusty.
Ostatnia
przeprowadzona statystyka o pożarach, wykazała że
najwięcej pożarów powstaje z powodu nieostrożnego
obchodzenia się z ogniem, spowodowanym przez palenie papierosów
w stodołach i stajniach.
Wiejska młodzież aby
wyłamać się zupełnie z pod opieki rodziców sypia stale po
stajniach, niby to pilnując bydła, a czyni to faktycznie
jedynie dlatego aby mieć wolną rękę do popełniania wszelkiego
rodzaju wybryków, więc nic dziwnego że pjany niedorostek
przyszedłszy spać do stajni lub stodoły z papierosem, wznieca
ogień.
Niestety jak widzimy
moralne nauki księży z ambon, nauczycieli w szkołach nie
odnoszą pomyślnych rezultatów. Tu należy na każdym kroku
krzyczeć i apelować do rodziców aby roztoczyli opiekę nad
dorastającemi dziećmi, by w późniejszym wieku nie doszło do
tego, że syn lub córka wypędza swych rodziców z domu jak
niepotrzebny i zawadzający sprzęt, a zwłaszcza wtenczas, gdy cały
swój majątek oddali swym dzieciom i pozostają na tak zwanym
alimencie.
Jak to boleśnie widzieć
i słyszeć, staruszka lub staruszkę którzy zamiast siedzieć
spokojnie w domu, chodzą po różnych urzędach skarżąc
się że zapisali cały swój majątek córce lub synowi a ci
teraz wypędzili ich z własnego domu i majątku, którego w pocie
czoła dorobili się sami. Tu właśnie widzimy całe wychowanie
dzieci, dlatego jeszcze raz apeluję do rodziców aby swe dzieci
wychowali moralnie i bogobojnie, a wtenczas z pewnością na starość
będą przez swe dzieci szanowani i pielęgnowani.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1926 nr 14
Na zasadzie
postanowienia Województwa z dnia 12.11 1926 r. L. B. P. 274/3,
wciągnięto do rejestru Stowarzyszeń i Związków Nr. 1204, „Gminne
Kółko Łowieckie" w Pęczniewie,
pow. Tureckiego.
Echo Tureckie 1926 nr 20
Oprócz połączeń telefonicznych podanych w zeszłym tygodniu "Echa Tureckiego" doszło jeszcze połączenie urzędu gminy Kowale—Pańskie, dokąd zaprowadzono zupełnie nową linję od stacji pocztowo-telegraficznej w Dobrej. Obecnie są prowadzone roboty przy nowej linji od Dobrej do urzędu gminy Piekary. Następnie będzie budowana linja od gminy Kowale—Pańskie do Goszczanowa przez Tokary.
Nastąpi budowa na linji Dobra-Warta przez Jeziorsko, a także zostanie połączony urząd gminy Niemysłów z siedzibą w os. Pęczniew. Po ukończeniu kolumna uda się za Uniejów. Dodatkowo, oprócz 6 wymienionych w naszym tygod. ziemian, zgłosili się o połączenie telefoniczne właściciele ziemscy p.p. Doruchowski z Malanowa, Dzierżawski z Mikulic i Temler z Wilczkowa.
Roboty przy budowie sieci telefonicznej prowadzone są pod kierunkiem st. technika p. Batorego przy bezpośrednim nadzorze Naczelnika kaliskiego Urzędu Okręgu telegr.— telefonicznego p. Kozikowskiego.
Echo Tureckie 1926 nr 39
W niedzielę dn.
5 września r. b. Koło Młodzieży
Wiejskiej z Pęczniewa odegrało tu pod kierunkiem p. Winciora,
kierownika szkoły powszechnej w Pęczniewie piękny melodramat w
5-ciu aktach „Sobkowa Zagroda". Ogólnie odegrano dobrze,
a niektóre postacie zasługiwały na specjalne wyróżnienie.
Należy się uznanie
przedewszystkiem prezesowi Koła p. Winciorowi, że odważył
się wystawić rzecz tak trudną
w naszych warunkach jak i młodzieży, która z trudnego zadania
wywiązała się dobrze, dając obecnym sposobność do
sympatycznej i kulturalnej rozrywki.
M.
C.
Echo Tureckie 1926 nr 43
Podział subsydjum Sejmikowego na Straże pożarne w powiecie Tureckim.
Zarząd Okręgowego Związku Straży Pożarnych pow. Tureckiego, na posiedzeniu odbytem 18 wszęśnia r. b., dokonał podziału subsydjum uchwalonego przez Sejmik Powiatowy na cele pożarnictwa. Przyznano zasiłki następującym strażom; Tureckiej 1.000 zł., jako zaczątek kapitału na budowę remizy; Dobrskiej, Uniejowskiej, w Brodni, Orzeszkowskiej, Popowskiej, (przy szkole rolniczej) Szadowskiej i w Kowalach—Pańskich po 300 zł. z zaznaczeniem dla tej ostatniej straży, że subsydjum ma być użyte wyłącznie na spłatę długu zaciągniętego na budową remizy; Jeziorskiej i Słodkowskiej po 250 zł., Cisewskiej, Chorzepińskiej, Milejewskiej, Psarskiej i w Rzymsku—Jelni po 200 zł. Lipnickiej; i Zielęcińskiej po 150 zł. oraz Czepowskiej takąż sumę specjalnie na kupno wozu rekwizytowego i węży. Niemysłowskiej, Wilamowskiej i Witowskiej po 100 zł.
Pozatem przyznano 15 strażom od 100 do 300 zł., z warunkiem wypłacenia subsydjum o ile straże te dopełnią formalności żądanych okólnikiem Zarządu Związku Okręgowego z dn. 16 lipca r. b. za Nr. 2. Wykaz tych straży jest następujący: straż w Brodni i Luboli po 300 zł; w Grzybkach, Goszczanowie i Wieleninie po 200 zł.; w Piekarach i Tokarach po 150 zł.; Boleszczyńskiej Grodziskiej, Miłkowickiej, Mikulickiej, Niewieskiej, Pęczniewskiej, Poniatowskiej, Świnickiej i w Sosze po 100 zł. Osobnie rozdzielono 7450 złotych.
Odmówiono zasiłku 6 strażom, a mianowicie: w Cielcach, Chwalborzycach, Malanowie, Sendowie i Wietchininie z powodu bądź bezczynności tych straży, bądź też z braku należytej organizacji.
Po odbiór zasiłków Zarządy Straży zgłoszą się do Pow. Kasy Komunalnej w miesiącu grudniu 1926 r. z należytemi upoważnieniami.
Tomasz Glądała.
Echo Tureckie 1926 nr 47
Na podstawie ustawy o spółkach drogowych z dn. 8 października 1921 r. (Dziennik Ustaw Nr 5 22 r.) Wydział powiatowy przystępuje do zorganizowania spółek drogowych narazie trzech, a mianowicie.
1) Miłkowice (przez rzekę Wartę) Popów Niemysłów—Popów—Pęczniew—Rudniki — Zadzim i Pęczniew—Lubola—Glinno celem połączenia z szosami od Niemysłowa na Poddębice, Aleksandrów do Łodzi i od Zadzimia przez Aleksandrów do Łodzi, oraz do szosy w gm. Wierzchy, pow. Sieradzkiego.
3) Świnice —Saków—Kiki—Dzierżawy— Zawady w kierunku szosy Wartkowice— Ozorków—Zgierz—Łódź.
W niektórych punktach już przystąpiono do robót przedwstępnych, jako to: od Miłkowic przez Popów do Niemysłowa, po dokonaniu zdjęć technicznych całej trasy, przeprowadzają się obecnie roboty niwelacyjne. Na drodze Świnice—Zawady dokonywane jest zdjęcie przez Wydział Drogowy w Turku. Również poczyniono pewne kroki celem założenia formalnych spółek drogowych. Wsie i folwarki przyległe do drogi Świnice Zawady w kierunku Wartkowic zadeklarowały już znaczne świadczenia na rzecz wspomnianej spółki. Adjacenci projektowanej szosy uważają ją za bardzo ważną z następujących względów: najkrótsze połączenie z urzędami wojewódzkimi i ośrodkiem przemysłowym, jakim jest Łódź; odciążenie innych szos dla ładnika kierowanego od Koła Dąbia i t. d. i najkrótsze połączenie Łódź- Poznań; brak większych mostów na całej projektowanej przestrzeni i odpowiednie piaszczyste podglebie, a więc ułatwienie budowy i t. p. warunki, które przemawiają za budową wspomnianej szosy.
Dnia 10 b. m. przybyli do urzędu gminy Niemysłów p. p. Starosta, inżynier drogowy i inspektor samorządu gminnego na wspólne posiedzenie połączonych rad gminnych gmin Niemysłów i Lubola, przy udziale zainteresowanych osób, dla zapoczątkowania spółki drogowej budującej się drogi Miłkowice—Popów—Niemysłów. Na tem to zebraniu, obecni popierając projekt Wydziału Drogowego wysunęli żądania budowy jeszcze innych odcinków za pomocą spółek drogowych, a mianowicie: Popów-Pęczniew Rudniki—Zadzim i Pęczniew—Lubola-Glinno. Pan Starosta przyrzekł poparcie tych projektów. Naturalnie będzie wiele zależała od ofiarności zainteresowanej ludności. W każdym razie chęci są i coś się zaczyna robić w kierunku powiększenia naszego dorobku drogowego w powiecie. T. Glądała.
Echo Tureckie 1926 nr 49
Wypadki:
Dnia 9 listopada
r.b. w osadzie Pęczniew gm. Niemysłów,
pow. Tureckiego, Tadeusz Gajdka 11-to letni syn Władysława, bawiąc
się łukiem w mieszkaniu, a widząc że z drugiego pokoju przez
dziurkę od klucza zaglądają dwaj mali chłopcy, synowie Laj
Łopatowskiej, zamieszkałej w tymże pokoju, strzelił do dziurki od
klucza, a strzała trafiwszy w oko 8-io letniego Izraela Majera
uszkodziła w ten sposób że tenże stracił wzrok
Obwieszczenia Publiczne 1926 nr 68a
Wpisy do rejestru
handlowego.
Do rejestru
handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto
następujące firmy pod Nr. Nr.:
d. 14 kwietnia 1926 r.
6976 „Mieczysław
Maciejewski" — sprzedaż mięsa we wsi Pięczniewie, gm.
Niemysłów, pow. tureckiego. Istnieje od 1
stycznia 1926 r. Właśc. Mieczysław Maciejewski, zam. we wsi
Pięczniewie. Na mocy umowy przedślubnej, spisanej przed notarjuszem
Łuniewskim w Warcie w d. 23 października 1925 r., Nr. 843,
ustanowiono wspólność majątku przedślubnego i poślubnego.
Obwieszczenia Publiczne 1927 nr 44
Sąd okręgowy w
Kaliszu, na mocy art. 275, 293, 301 i 3091 U. P. C., wzywa Józefa
Pawelczyka, ostatnio zamieszkałego w Pęczniewie, gm.
Niemysłów, pow. tureckiego, obecnie z
miejsca pobytu niewiadomego, aby w terminie 4-miesięcznym, od daty
niniejszego obwieszczenia, stawił się w tymże sądzie
okręgowym w Kaliszu (Al. Józefiny Nr. 11), wydział cywilny, w
sprawie Nr. II C.
178 27, oraz aby złożył wymagane przez art. 309 U. P. C.
oświadczenie, pod skutkami w art. 31,718 i 722 tejże ustawy
przewidzianemi.
Powództwo wnosi
Józef Woźniak przeciwko spadkobiercom Wojciecha Pawelczyka: 1)
wdowie Marjannie Pawelczykowej, 2) Helenie Pawelczykównie, 3)
Józefowi Pawelczykowi i 4) Zygmuntowi Pawelczykowi, z żądaniem:
w razie potrzeby zbadać świadków przez właściwy sąd
pokoju, przyznać Józefowi Woźniakowi prawo własności do działki
ziemi w majątku Charchów Pański Nr. 1, przestrzeni 3 dziesięciny
180 sążni, oznaczonej na planie i w rejestrze pomiarowym Nr. 2,
zapisanej w dziale II wyk. hip. tegoż majątku Charchów Pański Nr.
1 pod Nr. 21, i przepisać na niego do wymienionej parceli tytuł
własności w wykazie hipotecznym, zasądzić od pozwanych na rzecz
powoda koszta sądowe i za prowadzenie sprawy.
Przy powództwie zostały
złożone następujące dokumenty: plenipotencja, wykaz
hipoteczny, uchwała grupy Zamłynie z dnia 2 sierpnia 1902 r. Nr. 1,
zaświadczenie Banku Włościańskiego Nr. 6308 i 4 odpisy skargi i
załączników.
Echo Tureckie 1927 nr 48
Uroczystość Obchodu 9-tej rocznicy odzyskania niepodległości w Pęczniewie gm. Niemysłów.
Dzień 9-tej rocznicy odzyskania niepodległości Polski obchodzono w Pęczniewie uroczyście. Uroczystość poprzedził „Capstrzyk" urządzony przez miejscowy oddział przysposobienia wojskowego z udziałem tutejszej orkiestry straży pożarnej w przeddzień obchodu 10 / XI r. b. o godzinie 7 wieczorem.
Po przemaszerowaniu oddziału naokoło rynku, ustawiono się w środku rynku, gdzie odegrano „Jeszcze Polska nie zginęła".
Od rana II / XI wszystkie domy udekorowane flagami narodowemi. O godzinie 9 1/2 ustawiły się na rynku pod kierownictwem mistrza ceremonji przybyłe na obiad organizacje, a mianowicie; dzieci szkół powszechnych wraz z nauczycielami, Szkoła Rolnicza z Popowa, straże ogniowe z Pęczniewa i Siedlątkowa, Oddział Przysposobienia Wojskowego, "Strzelec" z Pęczniewa, Pęczniewskie Kółko Łowieckie, Policja Państwowa, Rada gminna i przedstawiciele P. S. L. "Wyzwolenie". Ustawione w takim porządku organizacje udały się przed urząd gminny po drzewka owocowe, które zabrano z sobą do kościoła, udając się na nabożeństwo. O godzinie 11 miejscowy proboszcz dokonał ceremonji poświęcenia drzewek, poczem udano się na rynek celem wysłuchania okolicznościowego przemówienia, które wygłosił student medycyny Uniwersytetu Warszawskiego p. Ignacy Mularek. Następnie pochód przy dźwiękach orkiestry miejscowej straży ogniowej wyruszył na drogę Pęczniew—Kraczynki aby tam posadzić drzewka na pamiątkę odbytej uroczystości.
Z organizacji biorących czynny udział w uroczystości, należy wymienić: Szkołę Rolniczą z Popowa, Radę gminną i Pęczniewskie Kółko Łowieckie, które to organizacje własnym kosztem posadziły 43 sztuki drzew owocowych. Ogółem posadzono 120 sztuk, dobrych drzew owocowych, pod kierunkiem fachowym p. Adama Ciechańskiego, ogrodnika Szkoły Rolniczej w Popowie.
O godz. 1 po południu, odbyła się defilada wszystkich organizacji przed Komitetem obchodu, a następnie rozwiązano pochód.
Wieczorem tegoż dnia urządzono w remizie Straży ogniowej Akademję, na którą złożyły się: śpiewy dzieci szkolnych, Strzelca, churu mieszanego; deklamacje i trzy okolicznościowe przemówienia p. p. Wł. Winciora, St. Szeląga i J. Marcinkowskiego. Na zakończenie wzniesiono okrzyki na cześć Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i Pana Marszałka Piłsudskiego, Poczem odśpiewano „Rotę" Konopnickiej.
Z uznaniem należy podkreślić, że w uroczystości brało udział bardzo wiele publiczności.
Władysław Kowalski
w imieniu Komitetu Obchodu
Obwieszczenia Publiczne 1927 nr 59
Sąd okręgowy w
Kaliszu, na mocy art. 275. 293, 301 i 3091 U. P. C., wzywa wdowę
Marjannę Pawełczykową i Helenę Pawełczykównę, ostatnio
zamieszkałe w Pęczniewie, gm. Niemysłów,
pow. tureckiego obecnie z miejsca pobytu niewiadome, aby w terminie
4-miesięcznym, od daty niniejszego obwieszczenia, stawiły się w
tymże sądzie okręgowym w Kaliszu (Al. Józefiny Nr. 11) wydział
cywilny, w sprawie Nr. II.
C. 178/27, oraz by złożyły wymagane przez art. 309 U. P. C.
oświadczenie, pod skutkami w art. 31, 718 i 722 tejże ustawy
przewidzianemi.
Powództwo wnosi Józef
Woźniak przeciwko spadkobiercom Wojciecha Pawelczyka: 1) wdowie
Marjannie Pawelczykowej, 2) Helenie Pawelczykównie, 3) Józefowi
Pawelczykowi i 4) Zygmuntowi Pawelczykowi z żądaniem:
1) w razie potrzeby zbadać
świadków przez właściwy sąd pokoju;
2) przyznać
Józefowi Woźniakowi prawo własności do działki ziemi w
majątku Charchów Pański Nr. 1, przestrzeni 3 dzies. 180 sąż.,
oznaczonej na planie i w rejestrze pomiarowym Nr. 2, zapisanej w
dziale II wykazu hipotecznego tegoż maj. Charchów Pański Nr. 1,
pod Nr. 21 i przepisać na niego do wymienionej parceli tytuł
własności w wykazie hiotecznym;
3) zasądzić od pozwanych
na rzecz powoda koszta sądowe i za prowadzenie sprawy.
Przy powództwie zostały
złożone następujące dokumenty: plenipotencja, wykaz hipoteczny,
uchwała grupy Zamłynie z dn. 2.VIII 1902 r. Nr. 1, zaświadczenie
Banku Włościańskiego Nr. 6308 i 4 odpisy skargi i załączników.
Obwieszczenia Publiczne 1927 nr 94
Wydział hipoteczny przy
sądzie okręgowym w Kaliszu obwieszcza, że otwarte zostały
postępowania spadkowe po zmarłych:
7) Stanisławie i
Antoninie małż. Niezabitowskich, właśc. 9 morg. z maj. Pęczniew,
pow. tureckiego;
Termin zamknięcia tych
postępowań spadkowych wyznaczony został na d. 28 maja 1928 r., w
którym to dniu osoby interesowane winny zgłosić swoje prawa w
tymże wydziale hipotecznym, pod skutkami prekluzji.
Gazeta Świąteczna 1927 nr 2415
Ś. p. Antoni Próbka, czytelnik Gazety
Świątecznej, zmarł w Pęczniewie w powiecie tureckim dnia 22-go
maja 1926 roku. Żył 54 lata. Pozostawił żonę i troje sierot.
Łaskawych spółczytelników prosę o westchnienie do Boga za duszę
ś. p. Antoniego. T. Próbka.
Gazeta Świąteczna 1927 nr 2436
Z Pęczniewa w powiecie tureckim pisze
do nas jeden czytelnik: Nad kręto wijącą się wśród łąk
rzeczką Sodkówką leży napół wieś, napół miasteczko Pęczniew.
Zaniedbana, niebrukowana mieścina zaludniona jest w znacznej części
przez żydów. Zdaleka ma się wrażenie, że to duża wieś, nad
którą wznosi się wysmukła wieża pięknego kościoła. Podchodząc
bliżej, spostrzegamy dom straży ogniowej ochotniczej z salą na
zgromadzenia i odczyty, urzędy: gminny, pocztowy i policyjny, aptekę
i różne sklepy. Ludność zajmuje się rolnictwem i drobnym
handlem. Za staraniem kierownika 7-oddziałowej szkoły powszechnej
W. Winciora powstało tu niedawno zrzeszenie strzelców i koło
młodzieży wiejskiej. Tenże nauczyciel jest naczelnikiem dawniej
już założonej straży ogniowej ochotniczej. Młodzież zrzeszona w
związkach sprowadza sobie za spólne pieniądze gazety, które też
spólnie czytuje, jak również książki z książnicy parafjalnej,
co z pewnością przynosi jej większy pożytek, niż spędzanie
niedziel i dni świątecznych na hulankach i pijatyce. Bardzo nas to
trapi, że z powodu złych dróg nie mamy dojazdu do większych
miast. Warta jest od nas o 2 mile, Poddębice o 3 mile, a na drogach
wiosenną lub jesienną porą trzeba grząźć po kolana w błocie. A
kamieni na naszych polach jest co niemiara. Cóż, kiedy ludzie nie
chcą nic zrobić dla dobra ogółu. Dopiero gdy dorośnie młodsze
pokolenie, poczuwające się już do obowiązków społecznych,
doczekamy się zapewne dobrych dróg bitych i mieścina nasza urośnie
może na duże miasto. T. Próbka.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1928 nr 1
Ogłoszenie.
Wydział Powiatowy Sejmiku
Tureckiego
ogłasza, iż na
posiedzeniu tegoż Wydziału odbytem 21 listopada 1927 roku
zatwierdził uchwały zgromadzeń gminnych
siedmiu gmin. pow. Tureckiego, powziętych na zasadzie rozporządzenia
Prezydenta Rzeczypospolitej o organizacji i ustaleniu statutów
gminnych kas wiejskich pożyczkowo-oszczędnościowych z dnia 30.XII
1924 roku (Dz. U. R. P. Nr. 118/24 poz.
1069) i rozporządzenia Ministra Spraw Wewn. w porozumieniu z.
Ministrem Skarbu z dnia 13 marca 192 r. o statucie normalnym gminnych
kas pożyczkowo-oszczędnościowych (Dz. U. R. P. Nr. 35/25 poz.
239), a mianowicie:
3) Na zgromadzeniu
gminnem gm. Niemysłów
odbytem dnia 15 listopada 1927 r., prot. Nr. 5 — została uchwalona
gminna kasa poż.-oszcz. z siedziba w Pęczniewie. Kapitał zakładowy
kasy ustalono w sumie 3000 zł. Kasa może zaciągać zobowiązania
do 20-krotnej wysokości kapitału zakładowego i zasobowego kasy.
Echo Tureckie 1928 nr 1
19 go ubiegłego miesiąca szkoła rolnicza w Popowie uroczyście zakończyła rok szkolny. Kurs ukończyło trzydziestu kilku wychowanków. Rok rocznie przybywa kandydatów i frekwencja w szkole stale się zwiększa. Na następny rok zgłosiło się ponad sto kandydatów. Dyrekcja szkoły nie będzie w stanie uwzględnić wszystkich zgłoszeń, gdyż szkoła i internat może pomieścić zaledwie połowę chłopców.
Na uroczystość zakończenia roku szkolnego przybyło sporo osób i przedstawicieli instytucji. Był również obecny pan Starosta Borysławski. Po odpowiedniem przemówieniu i sprawozdaniu o szkole złożonem przez pana Dyrektora Staszyńskiego, oraz rozdaniu absolwentom zaświadczeń z ukończonego kursu, przemawiali również do wychowanków szkoły ks. prefekt Wysokowski z Pęczniewa, pan Starosta, p. Kaczyński z Luboli imieniem Kółka Rolniczego i pan Glądała, inspektor samorządowy. Absolwenci szkoły wygłosili referaty i dziękowali serdecznie uczelni i nauczycielom za wszystko co dobrego wynieśli ze szkoły, obiecując wyzyskać zdobytą wiedzę fachową na pożytek społeczeństwa i kraju.
Uczestnik.
Echo Tureckie 1928 nr 10
Edward Hartwich z
Pęczniewa, gm. Niemysłów zagubił kartę mobilizacyjną wydaną
przez P. K. U. Kalisz rocznik 1895 roku.
Echo Tureckie 1928 nr 12
Z komunikatów i ogłoszeń urzędowych.
Ogłoszenie.
Przewodniczący Okręgowej Komisji Wyborczej XVI Okręgu, zgodnie z art. 92 Ordynacji Wyborczej podaje do wiadomości następujący wynik odbytych w dniu 4 marca r.b. wyborów do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w XV Okręgu wyborczym obejmującym powiaty Kaliski łącznie z miastem Kaliszem, Turecki i Wieluński, a mianowicie:
Ogólna liczba uprawnionych do głosowania w całym Okręgu wynosił 237.155, głosowało 204.751, unieważniono głosów 1,992, uznano głosów za ważne oddanych 202.759. (...) Na podstawie osiągniętych wyników wyborów wybrani zostali na posłów: (...) z listy Nr. 3 (...) Mularek Ignacy, lat 28, rolnik-medyk, zam. we wsi Pęczniew, gm. Niemysłów, pow. Tureckiego.(...)
W myśl art. 99 tejże Ordynacji podaję również do wiadomości, że jako zastępcy wybranych posłów na poszczególnych listach figuruje:
(...) Na liście Nr. 3 (...) Wincior Władysław, lat 42, nauczyciel ze wsi Pęczniew gm. Niemysłów p. Tureckiego, (...).
Echo Tureckie 1928 nr 14
Na miejsce zmarłego
proboszcza parafji Koźminek powiatu Kaliskiego Ks.
Kruczkowskiego został przeniesiony
Ks. Kochanowicz,
proboszcz par. Malanów, na jego zaś miejsce idą bracia Księża
Wysokowscy z Tokar i Pęczniewa.
Przeniesieni: Ks.
Kan. Mikołaj Kozłowski proboszcz z
Dobrowa do Tuliszkowa, Ks. Piotr
Kotarski z Gosławic do Dobrowa Ks. Dominik
Jędrzejewski z Kokanina do
Gosławic, Ks. Dr.
Jan Nowicki z Tuliszkowa do Kokanina pow.
Kaliskiego, Ks. Ignacy
Bronszewski administrator par. Tuliszków do Stawiszyna
Echo Tureckie 1928 nr 15
Na miejsce ks.
proboszcza Wysokowskiego, przeniesionego z parafji Tokary do par.
Malanów wraz z swoim bratem z parafji Pęczniew, został
przeniesiony do Tokar ks. Węgrowski z par. Zygry pow. Sieradzkiego.
Echo Tureckie 1928 nr 16
Do parafji Pęczniew
został przeniesiony, na miejsce Ks.
Wysokowskiego, który wraz z bratem poszedł
do Malanowa—Ks. Stanisław
Zaborowicz, proboszcz parafji Śpićmierz i prefekt Szkół
Uniejowskich.
Echo Tureckie 1928 nr 17
Z gminy Lubola
Sw. sadzenia drzewek.
W dn. 2 kwietnia r. b. w gm. Lubola po raz pierwszy na szerszą skalę urządzone zostało „S-to Sadzenia drzew".
Na drodze wiodącej od Luboli do Brodni posadzono 180 sztuk jabłoni 2-ch odmian „renety". Sadzenie poprzedzone zostało nabożeństwem w kościele parafjalnym w Brodni, bezinteresownie odprawianem przez zacnego proboszcza Ks. Winiarskiego. Na nabożeństwie i następnie w sadzeniu udział wzięły prócz publiczności pomimo usilnej pracy w polu, wszystkie na terenie gminy istniejące korporacje, a więc: dziatwa szkolna z nauczycielstwem, straże pożarne (jedna tylko straż z Brodni nie przybyła), Dozór Szkolny, przedstawiciele Rady gminnej, Komisji drogowej i zadrzewiania oraz Kółka Rolniczego w Luboli. Z kościoła udano się na miejsce sadzenia, gdzie ks. proboszcz serdecznie przemówił do zgromadzonych nawołując do szanowania i opiekowania się drzewkami, poświęciwszy je następnie, Ks. proboszcz sam zasadził pierwsze drzewka, poczem prace prowadzono dalej i całkowicie ukończono dopiero następnego dnia.
Posadzone drzewka zakupiono kosztem gminy w szkółce w Glinnem, należącej do Sejmiku powiat. w Sieradzu. Sadzenia dokonano pod fachowym kierownictwem ogrodnika z tej szkółki w której drzewka zakupiono, przymocowywując każde drzewko do odpowiedniego palika.
W doprowadzeniu powyższego dzieła do skutku, zasługę ponosi przedewszystkiem miejscowy Wójt p. M. Ratajczyk który jest niezmordowanym rzecznikiem upiększenia i naprawy złego stanu dróg jaki w okolicy tutejszej istnieje. P. Ratajczyk chociaż na stanowisku wójta znajduje się dopiero od zeszłorocznych wyborów samorządowych, to jednak postępy w pracy odnośnie ulepszenia stanu dróg w gminie poczynił już kolosalne i śmiało rzec można, że żaden z Wójtów w pow. Tureckim nie dorównał mu dotąd pracą w tej dziedzinie. Jeszcze w roku 1927 na najbardziej zapadłych błotnistych drogach, gdzie nietylko przejechać lecz normalnie przejść nie było można, właśnie te najgorsze dawniej drogj, dziś są doprowadzone do najlepszego stanu w gminie.
W ciągu zimy 1927 | 28 r., gdy rolnicy mają najwięcej wolnego czasu, wójt Ratajczyk nie pozwolił, swym gminiarzom, jak się sam wyraża — zasypać gruszek w popiele, lecz w tym właśnie okresie zimowym po 3—4 dni w tygodniu prowadził szarwarki, nawożąc żwirem drogi od Luboli do Brodni i od Brodni do Brzegu na łącznej przestrzeni, do 5—6 kilometrów. Na przednówku ma być w dalszym ciągu kontynuowana robota nad wyżwirowaniem głównego traktu od Pęczniewa do Luboli.
Wynika z powyższego że odpowiedni wójt w gminie, może i zrobi wiele dobrego jeżeli tylko umie i chce się do pracy zabrać. Gminiak.
Echo Tureckie 1928 nr 31
Podczas inspekcji generalnych, przeprowadzonych w czerwcu roku bieżącego przez powiatowego Inspektora Samorządu Gminnego, tu i ówdzie zauważono znaczny postęp w pracach nad uporządkowaniem zaniedbanych dróg gminnych. Pracę te podjęli energicznie niektórzy p. p. wójci, sekretarze gminni, oraz Komisje Drogowe.
W protokułach, inspekcyjnych w dziedzinie drogowej zaznaczono: O gminie Niemysłów.
Sprawdziwszy osobiście stan dróg gminnych, stwierdziłem intensywną prace wójta Wacława Włodarskiego w dziedzinie drogowej.
Droga Pęczniew - Kraczynki - Wólka - Niemysłów na przestrzeni 4 kilometry od Pęczniewa do Kraczynek została doprowadzona do należytej kultury. Wyprostowano ją wykopano rowy, wyrównano i wyżwirowano, a także obsadzono z obydwuch stron drzewkami owocowemi w ilości 324 sztuk. Koszt doprowadzenia do tego poziomu drogi jest znaczny i nakład pracy duży.
W kierunku naprawy dróg widać duże zainteresowanie się wójta i sekretarza, oraz komisji drogowej.
Drogę wyżej opisaną należy wziąć za przykład dla licznych dróg będących jeszcze w stanie pierwotnym i zaniedbanym.
O gminie Lubola gdzie wójtem jest p. Ratajczyk, a sekretarzem p. Kaczyński:
Z działalności Wójta zasługuje na wyróżnienie praca nad uporządkowaniem dróg gminnych i obsadzenie ich drzewkami owocowemi. Specjalnie podkreślić należy porządek na drogach od Brodni do Luboli i od Brodni do Brzega, a także zapoczątkowanie traktu głównego od Pęczniewa do Luboli. Inne gminy, jak Ostrów - Wartski, Piekary, Grzybki i Goszczanów także posunęły się ostatniemi czasy znacznie naprzód w dziale drogowym, doprowadziły do stanu należytego wiele dróg gminnych tak bardzo do niedawna zaniedbanych, a dzisiaj nadających się nawet do jazdy samochodowej. Gdy i w przyszłości Zarządy Gmin nie będą ustanawiać w tej dziedzinie obowiązków gminnych, to można mieć nadzieję, ze po kilku latach skończą się narzekania na złe drogi i pod tym względem nie będziemy wychwalać ustawicznie obcych, a siebie stale ganić jak dotychczas. Do ideału dobrych dróg gminnych dojdziemy ostatecznie wtenczas, gdy gminy otrzymują ustawową moc uchwalenia potrzebnych środków na utrzymanie i konserwowanie dróg mostów, bruków i t. d. T. G.
Echo Tureckie 1928 nr 36
Dnia 22. VIII 28 roku we wsi Pęczniew pow. Tureckiego został zabity mieszkaniec pow. Sieradzkiego Michał Rogoża lat 33. Zabójstwa dokonał Władysław Juszczyński mieszkaniec wsi Dąbrowa Nowa pow. Tureckiego, które nastąpiło przy następujących okolicznościach:
Rogoża, idąc piany, zaczepił Jaszczyńskiego i następnie bez żadnej przyczyny rzucił się na niego. Jaszczyński zareagował skutecznie; najpierw odepchnąwszy Rogoźę, wydobył rewolwer i strzelił w kierunku pijanego trzy razy. Jedna z kól trafiła Rogoże w głowę, który po kilku minutach zmarł.
Zabójcę aresztowano i oddano do dyspozycji władz sądowych.
Echo Tureckie 1928 nr 42
Rada Gminna na
posiedzeniu swojem odbytem 15-go września r.b. wyraziła zgodę
na urządzenie boiska przy szkole w os. Pęczniew, z części ogrodu
szkolnego, oraz zbędnej dróżki, przylegającej do tego ogrodu.
Wymierzeniem gruntu i urządzeniem boiska zajmą się członkowie
komisji wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego. Na
temże posiedzeniu poruszona była również sprawa urządzenia
kąpieli publicznych przy młynie motorowym w Pęczniewie, lecz
sprawa ta definitywnie nie została załatwiona. A szkoda gdyż
względy higjeny wymagają aby jak najprędzej powstały
niezbędne urządzenie kąpielowe. G.
Echo Tureckie 1928 nr 49
OBWIESZCZENIE.
Komornik przy Sądzie Okręgowym w Kaliszu, CZESŁAW
DORABIALSKI, zamieszk. w Warcie na zasadzie art. 1030 ust. post. cyw.
obwieszcza, że w dniu 12 grudnia o g. 10 rano w Pęczniewie na
miejscu opisu będzie sprzedawany przez licytację majątek ruchomy,
należący do Stanisława Kosickiego składający się z żyta w
ziarnie i słomie oszacowany do sprzedaży na sumę 1080 zł.,
którego opis i szacunek przejrzane być mogą na miejscu
sprzedaży w dniu licytacji.
Echo Tureckie 1928 nr 51
Dnia 3 listopada r.b. Rada Gminna powzięła między innemi następujące uchwały:
Boisko dla Pęczniewa, zgodzone u Roberta Much—Muszyńskiego o przestrzeni 3364 metrów za sumę 100 złotych rocznie. Polecono Urzędowi gminnemu sporządzić z Muszyńskim odpowiednią umowę. Na pokrycie czynszu dzierżawnego za boisko przeznacza się suma 100 zł., otrzymywaną przez gminę od Frontczaka za wydzierżawiony plac w Niemysłowie. Umowę sporządzić na lat 3 od daty dzisiejszej. Sprawę boiska we wsi Siedlątków przekazać do załatwienia gromadzie wsi Siedlątków.
Po rozpatrzeniu wniosku magistratu miasta Warty w kwestji pozostawienia Sądu Pokoju w Warcie zdania członków Rady podzieliły się za i przeciw wnioskowi. Przewodniczący zarządził głosowanie tajne. Oddano za pozostowieniem Sądu głosów 3 w Warcie, 6 głosow za przeniesieniem Sądu do miasta Turku, 1 głos unieważniono. Głosowało 10 Radnych.
Do Zarządu kasy pożyczkowo—oszczędnościowej ponownie wybrano ustępującego skarbnika Walentego Hynasińskiego.
Z okazji dziesięcioletniej rocznicy odzyskania Niepodległości Państwa Polskiego, Rada gminna, pragnąc uczcić tak ważną chwilę w dziejach narodu polskiego postanowiła wybudować w Pęczniewie gmach na siedmiooddziałową szkołę powszechną i wstawić do budżetu na rok 1929 | 10 sumę 5000 zł. na kupno cegły oraz wystarać się za pośrednictwem władz przełożonych o długoterminową pożyczkę i subsydjum.
Przekazać sumę 120 zł. z budżetu z pozycji na opiekę społeczną gminnej komisji Opieki Społecznej celem rozdania takowej pomiędzy najbiedniejszych w gminie.
Wprowadzić w gminie Niemysłów, począwszy od dnia 10 listopada 1928 roku, ustawowe odsetki za zwłokę od samoistnych podatków gminnych w wysokości 2 proc. miesięcznie, począwszy od 15 dnia po upływie terminu płatności (Dz. U. Nr. 361928 rozp. 342. art. 55) oraz na zasadzie artykułu 54 tegoż rozporządzenia pobierać odszkodowanie na rzecz gminy 3 proc. od ściągniętych sum nie przekraczających 500 zł. i 2 procent ponad 500 zł. a nie przekraczających 2000 zł.
W wolnych wnioskach poruszono sprawę obchodu 10-letniej rocznicy Niepodległości Państwa Polskiego, mającą się odbyć w dniu 11 listopada 1928 r., i zapoznano się z programem obchodu, opracowanym przez Komitet.
Na tem posiedzenie zakończono.
Echo Tureckie 1928 nr 52
W dniu 20 grudnia r.b.,
odbyło się uroczyste zakończenie roku szkolnego w szkole
rolniczej w Popowie. Po mszy św. zebrali się uczniowie w sali,
wykładowej.
Na uroczystość
przybyli: p. L. Pułaski z Grzymiszewa z ramienia C. T. R., prefekt
szkolny ks. Moszczyński proboszcz Pęczniewa, inspektor
samorządowy p. T. Glądała w zastępstwie pana Starosty, który nie
mógł przybyć na uroczystość, członek Sejmiku p. Walerych z
gm. Grzybki,
Prezes Kółka Rolniczego. Stawili się również wszyscy nauczyciele
szkoły rolniczej z dyrektorem p. Staszyńskim na czele.
W liczbie nauczycieli był
również obecny pan por. Szymański, prowadzący w szkole
kurs wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego.
Prócz wymienionych byli i
inni dość licznie zaproszeni goście, a także rodzice
wychowanków.
Uroczystość rozpoczęła
się wygłoszeniem sprawozdania za rok szkolny 1928, odczytanem przez
p. dyr. Staszyńskiego. Następnie składało sprawozdanie dwóch
uczni na temat "Czegośmy się nauczyli w szkole" i o życiu
społecznem i organizacyjnem w szkole i poza szkołą.
Poczem nastąpiło
rozdanie świadectw przez dyr. Staszyńskiego z ukończenia szkoły i
por. Szymańskiego z kursu P. W. i W. F.
Po rozdaniu świadectw,
które otrzymało 30 absolwentów, przemawiali do opuszczających
szkoły jej wychowanków pan Pułaski, ks. proboszcz
Moszczyński, p. Glądała, por. Szymański, p. Kaczyński i b. uczeń
szkoły Popowskiej z rocznika 1925 p. Błaszczyk.
W końcu odbyła się
ceremonja przyjęcia kończących kurs wychowanków do Związku
t. zw. "Starych
Popowiaków".
Po tych uroczystościach
wszyscy obecni zostali zaproszeni na
wspólny uczniowski obiad.
W czasie obiadu uczniowie
deklamowali bardzo udatnie i odśpiewali chórem kilka piosenek.
Goście opuszczali
wieczorem Popów pod miłem wrażeniem i w tem przeświadczeniu, że
szkoła rozwija się i spełnia należycie swoje zadanie. UCZESTNIK.
Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 95a
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
Dnia 12 października
1928 roku.
9593. "Cezary
Rekus", apteka w Pęczniewie, gminy Niemysłów, powiatu
tureckiego, Właśc. Cezary Rekus, zam. w Pęczniewie.
Gazeta Świąteczna 1928 nr 2459
Z Pęczniewa nad Wartą w powiecie
tureckim piszą do nas: Parafja Pęczniewska ma przeszło 3 tysiące
dusz, nad któremi pracuje gorliwie ksiądz proboszcz Wysokowski. Za
jego staraniem nietylko kościół nasz został ślicznie odnowiony,
ale mamy też we wsi pocztę i telefon, do czego niemało pracy
dołożył kierownik 7-oddziałowej szkoły W. Wincior. Możemy się
też pochlubić strażą ogniową ochotniczą, przez księdza również
założoną, którą obecnie tenże W. Wincior dzielnie prowadzi. Dla
straży wybudowano szopę na narzędzia. Powstała też kapela
kościelna. Mamy w parafji znaną szeroko szkołę rolniczą w
Popowie, która jaśnieje przykładem dla naszych gospodarstw, a
jednak ściąga bardzo mao młodzieży okolicznej. Z innych okolic, a
nawet hen, aż z pod pogranicza rossyjskiego i niemieckiego bardzo
licznie przybywają do niej uczniowie, a z naszej okolicy niema
prawie nikogo. Zkądże to w tutejszej młodzieży taka niechęć do
tej szkoły? T. Próbka.
Gazeta Świąteczna 1928 nr 2464
Z Pęczniewa nad Wartą piszą do nas:
Przeczytawszy w Gazecie z dnia 18-go marca nowinę z Pęczniewa o
otwarciu tu oddziału poczty i telegrafu, musimy zaznaczyć, że nie
jest to zasługa nauczyciela W. Winciora, nie brał on bowiem w tem
żadnego udziału, gdyż w roku 1923-im,. kiedy to zostało dokonane,
jeszcze go w Pęczniewie nie było. Straży ogniowej od jesieni
zeszłego roku również nie prowadzi, gdyż przestał być jej
naczelnikiem po półtorarocznem zajmowaniu tego stanowiska. W
zaprowadzeniu tu poczty zasłużyli się ksiądz proboszcz Wysokowski
opuszczający obecnie po 22-ch latach pobytu naszą parafję, i
ówczesny pisarz gminny B. Porulski. Straż ogniową zaś jeszcze
przed wojną utworzyli głównie tenże ksiądz Wysokowski,
wieloletni jej późniejszy przewodniczący, i W. Hankiewicz —
naczelnik straży, pozostający na tem stanowisku przez długi szereg
lat. Zasługą tych twórców straży ogniowy jest wystawienie
istniejącej po dziś dzień szopy na narzędzia ogniowe. Parafjanin.
Echo Tureckie 1929 nr 1
Cztery tygodnie spędzone przy pracy wytężonej na kursach lotnych w powiecie Tureckim, te cztery lotne chwile spółżycia z naszym ludem wiejskim. Miłe to chwile, a nigdy nie zapomniane, bowiem obok pracy łączyła nas gorąca miłość, wdzięczność za posiane ziarno wiedzy i ta prawdziwa starosłowiańska gościnność, jakiej doznałyśmy zarówno przy dworach, plebanjach, jako też pod strzechą wieśniaczą.
Już pierwszym krokom naszej pracy błogosławił Patron Młodzieży, Polskiej, Św.
Stanisław Kostka, gdyż niespodzianie trafiliśmy na wieczornicę, urządzoną ku czci Jego przez Stow. Mł. Pol. pod kierownictwem ks. prob. Linowieckiego i prezeski K. G. W. p. Wieczorklewiczówny w Świnicach Wartskich w dniu 18 | XI r. b. Chociaż kurs wypadł o tydzień wcześniej, jednak członkinie koła, które już od 3-ch lat istnieje, zakrzątnęły się dzielnie wraz ze swą przewodniczącą p. M. W. i kurs odbył się b. pomyślnie. Grzeczne zachowanie się młodzieży oraz dorosłych słuchaczy podczas pogadanek i na popisie—zasługuje na szczególną pochwałę: znać tu wyrobienie ludu. Następnie kurs odbył się w Popowie pod gościnną strzechą p. Michała Cicheckiego. Czynny też udział brała szkoła Roln. Męska, gdzie się też odbył podwieczorek i zabawa taneczna przy licznym udziale gości. Organizatorką kursu była p. Helena Michałowska, wychowanka Kościelca. Cześć tej młodej działaczce—Kościelance, która zdobyte „perły wiedzy" nie zakopała do ziemi, lecz hojną dłonią rozsiewa pośród swych sióstr wiejskich.
Miłe też chwile spędziłam w Szkole Roln. Męsk. dnia 5 | XII, udzielając na prośbę p. Dyrektora Staszyńskiego oraz delegacji uczniowskiej, wykładów „etyki spółczesnej i towarzyskiej". Większej uwagi, jak u tych 30-u "synów wiejskich" nie spotkałam za całą swą długoletnią praktykę pedagogiczną. Miła, droga Młodzieży! Ty mi uwięziłaś serce !....
Trzeci kurs, najliczniejszy wypadł we wsi Lubola. Tu pod względem etyki towarzyskiej i zachowania się, jeszcze mrok gęsty panuje i chmury waśni partyjnej zaciemniają umysły ludu wieśniaczego. Lecz mrówcza praca „ludzi dobrej woli" z tych pierwszeństwo należy się p. Kaczyńskiemu dzielnemu sekretarzowi gminy, już wielkie kroki poczyniła.
Ostatni 4 kurs w Wilczkowie, małej skomasowanej wiosce, liczącej zaledwie 29 chat, zostawił najmilsze, niezatarte wrażenie. Kościół, szkoła i Kółko Roln. są położone o 3—4 klm., pomimo to takiej zgody, miłości i współpracy nie spotkałam w żadnej większej wsi polskiej. Cześć siermiędze polskiej, cześć mieszkańcom osady Wilczków! Oby więcej takich wiosek w Polsce, wtedy błogosławieństwo Boże zapanuje nad naszą Ojczyzną.
Za doznaną pomoc przy pracy i za serdeczną gościnność p.p.; Skrzyńskim z maj. Kraski, Stefankiewiczom z Uniejowa, ks. prob. Linowieckiemu ze Świnic Wartskich, ks. prob. Moszczeńskiemu z Pęczniewa, Cichockiemu i Szkołę Roln. Męsk. w Popowie, Kaczyńskim, Świtaczom, Ramiengom, ks. prob. Winiawskiemu z Luboli, Dudkiewiczom, Powłoka Ludw., Janiakowi, Cnotalskim, oraz panu instruktorowi Małeckiemu i wszystkim, kto się przyczynił do pomyślnego przeprowadzenia 4-ch lotnych kursów dla Gospodyń Wiejskich w powiecie Tureckim, wkładając tą pierwszą cegiełkę do budowy przyszłej Polski—rolniczej— składamy staropolskie „Bóg zapłać".
H. Łukaszewiczowa Kierowniczka kursów gospodarczo— oświatowych przy C. T. R. w Warszawie
Echo Tureckie 1929 nr 5
W kościele
parafjalnym w Pęczniewie pobłogosławiony został związek
małżeński pomiędzy p. Janiną Kowalską a p. Ignacym Mularkiem
posłem na Sejm.
Echo Tureckie 1929 nr 8
Obwieszczenie
Komornik przy Sądzie
Grodzkim w Sieradzu, zamieszkały w Warcie, na zasadzie art.
1030 ust. post. cyw. obwieszcza, że w dn. 12 marca 1929 r. o godz.
10 rano w Pęczniewie przed posterun. policji będzie
sprzedawany przez licytację majątek ruchomy, należący do
Piotra Politowskiego, składający się z jałówek dwóch,
oszacowany do sprzedaży, na sumę 440 zł., którego opis i
szacunek przejrzany być mogą na miejscu sprzedaży w dniu
licytacji.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1929 nr 9
WYKAZ STOWARZYSZEŃ I ZWIĄZKÓW
zarejestrowanych przez Wojewodę Łódzkiego.
L. p. 2130 d. 1.III. 1929 r. L. II Zw. 1689 Kółko Rolnicze „Przyszłość" w Pęczniewie, pow. tureckiego.
Obwieszczenia Publiczne 1929 nr 12a
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
dn. 15 października 1928
9733. „Dwojra
Korn" — sklep kolonjalno-spożywczy w Pęczniewie, gminy
Niemysłów, powiatu tureckiego. Istnieje od 1925 roku. Właśc.
Dwojra Korn, zamieszkała w Pęczniewie.
9744. „Rojza
Kompel — sklep
spożywczy i galanterja
ludowa w Pęczniewie, gminy Niemysłów, powiatu tureckiego, Istnieje
od 1902 r. Wlaśc. Rojza Kompel, zamieszkała w Pęczniewie.
9746. "Icek
Zommer" —
sklep spożywczy i drobna galanterja w Pęczniewie, gminy Niemysłów,
powiatu tureckiego. Istnieje od 1928 r. Właśc. Icek Zommer,
zamieszkały w Pęczniewie.
dnia 23 października 1928
roku
9768. „Janina
Staszewska" — sklep spożywczy w Pęczniewie, gm.
Niemysłów, powiatu tureckiego. Istnieje
od 1 stycznia 1928 roku. Właśc. Janina Staszewska, zamieszkała w
Pęczniewie.
Echo Tureckie 1929 nr 13
Komornik przy Sądzie
Grodzkim w Sieradzu, zamieszkały w Warcie, na zasadzie art.
1030 ust. post. cyw. obwieszcza, że w dn. 10 kwietnia 1929 r. o
godz. 10 rano w Pęczniewie przed post. pol. będzie sprzedawany
przez licytację majątek ruchomy, należący do Piotra
Politowskiego składający się z ogiera i t. p. oszacowany do
sprzedaży na sumę 490 zł. którego opis i szacunek przejrzany
być mogą na miejscu sprzedaży w dniu licytacji.
— (s) Echa kradzieży u księdza w Rossoszycy Swego czasu donosiliśmy o kradzieży palta i rewolweru u ks. Petrykowskiego w Rossoszycy. Obecnie dowiadujemy się, że złodzieje ci zostali ujęci.
Są nimi Wincenty Wawrzyniak, Kowalski i Różalski wszyscy mieszkańcy m. Łodzi. Jeździli oni po odpustach i demonstrowali „różne gry“.
Palto ponoć sprzedali w Pabianicach za 200 zł. które dotychczas jeszcze nie zostało odnalezione.
Zachodzi podejrzenie, że wyżej wymienieni złodzieje okradli urząd pocztowy w Pęczniewie.
Echo Tureckie 1929 nr 19
Niniejszym mam
zaszczyt prosić uprzejmie Wielmożnego pana Redaktora o łaskawe
zamieszczenie w swem poczytnym
piśmie poniższego.
Z szacunkiem i należnem
poważaniem
Wł. Wincior.
Z powodu ohydnego
pobicia artystów polskich w Opolu, według wiadomości w "Kurjerze
Łódzkim" z dnia 29 kwietnia 1929 roku, przez nacjonalistów
niemieckich słuchacze odczytu, na temat: „Konstytucje polskie"
zorganizowany przez niżej podpisane instytucje i odbytym dnia 3
maja w Pęczniewie, w liczbie
200 osób bez różnicy wyznania potępiają, potępiają jak może
potępić człowiek kulturalny, politykę nieludzką
nacjonalistów niemieckich.
Upoważnione powyższej
rezolucji, przez zgromadzonych na odczycie Zarządy:
w Pęczniewie
Pęczniew, dnia 3
maja 1929 roku.
Echo Tureckie 1929 nr 23
Komornik przy Sądzie
Grodzkim w Sieradzu, zamieszkały w Warcie, na zasadzie art.
1030 ust. post. cyw. obwieszcza, że w dn. 15 czerwca 1929 r. o godz.
10 rano w Pęczniewie gm. Niemysłów
będzie sprzedawany przez licytację majątek ruchomy, należący
do Stefana Kowalskiego składający się z konia karego oszacowany do
sprzedaży na sumę 600 zł. którego opis i szacunek przejrzany
być mogą na miejscu sprzedaży w dniu licytacji.
10204. "Karol
Trzcinka" — sprzedaż artykułów spożywczych i wyrobów
tytoniowych w Pęczniewie, gm. Niemysłów,
pow. tureckiego. Właśc. Karol Trzcinka, zam. w Pęczniewie.
Obwieszczenia Publiczne 1929 nr 32a
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
dnia 19 grudnia 1928 r.
Echo Tureckie 1929 nr 52
Dzięki staraniom p. Inspektora Łętowskiego, Straż Pożarna w Turku, otrzymała od Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń Wzajemnych, tytułem zasiłku złotych 1500.
Ponadto licząc od końca 1928 roku, po dzień dzisiejszy p. Łętowski wyjednał w Powszechnym Zakładzie Ubezpieczeń Wzajemnych, zasiłki w różnej formie, dla następujących Straży Pożarnych istniejących na terenie powiatu Tureckiego:
ROK 1929.
Pęczniewie 24 mtr. węża tłocznego, 4 mt. ssącego, 1 drab. Szczerbowsk.
Goniec Sieradzki 1929 nr 217
— (s) Echa kradzieży u księdza w Rossoszycy Swego czasu donosiliśmy o kradzieży palta i rewolweru u ks. Petrykowskiego w Rossoszycy. Obecnie dowiadujemy się, że złodzieje ci zostali ujęci.
Są nimi Wincenty Wawrzyniak, Kowalski i Różalski wszyscy mieszkańcy m. Łodzi. Jeździli oni po odpustach i demonstrowali „różne gry“.
Palto ponoć sprzedali w Pabianicach za 200 zł. które dotychczas jeszcze nie zostało odnalezione.
Zachodzi podejrzenie, że wyżej wymienieni złodzieje okradli urząd pocztowy w Pęczniewie.
Echo Tureckie 1930 nr 2
Ćwiczeń straży pożarnej Rejonu Nr. 3 powiatu tureckiego, odbytych w Szkole Rolniczej w Popowie w dniu 10 listopada 1929 roku.
(Dokończenie)
Do konkursów rejonowych stawiło się pięć straży, a mianowicie;
1) Brodnia w ilości 14 strażaków
2) Lubola w ilości 13 strażaków
3) Pęczniew w ilości 13 strażaków
4) Siedlątków w ilości 11 strażaków
b) Popów w ilości 25 strażaków
Razem 76 strażaków
Niezależnie od tych byli obecni lecz w zawodach nie brali udziału;
1) Orkiestra Straży Pożarnej w Pęczniewie 8 strażaków,
2) Delegacja Str. Poż. w Brzegu 4 strażaków;
3) Delegacja Str. Poż w Niemysłowie 7 strażaków,
4) Reszta pozostała Straży Poż. w Szkole Rolniczej w Popowie 20 strażaków.
Ogółem obecnych na zawodach było 115 strażaków.
Zupełnego udziału w ćwiczeniach rejonowych nie wzięła jedynie Straż Pożarna w Księżej-Wólce, mimo wydanego rozkazu i z tego nie wytłomaczyła się.
Sąd zawodów strażackich stanowili druhowie; Kaszyński—Naczelnik Rejonu Nr. 6 Uniejów, 2) Tuszyński—przedstawiciel Ok. Zw. Straży Poż. w Turku, 3) Kantor—Naczelnik Rejonu Nr. 1, Dobra.
Zawody unormowane były, wydaną przed konkursem instrukcją i wszystkie straże biorące w nich udział, obowiązane były do takowej dostosować się.
Po przeprowadzeniu zawodów sąd konkursowy ogłosił wyniki tychże i według sprawności wyznaczył zdobyte miejsca, jak następuje: pierwsze—Straż Poż. w Szkole Rolniczej w Popowie, drugie—Straż Poż. w Brodni, trzecie—Straż Poż. w Luboli, czwarte—Straż Poż. w Pęczniewie, piąte—Straż Poż. w Siedlątkowie, nadmieniając, iż pierwsze trzy miejsca będą nagrodzone. Co zaś dotyczy samych nagród, to druh Szeląg zobowiązał się w najbliższej przyszłości doręczyć je strażom. —Zawody zakończono wspólną fotografją oraz uroczystem zamknięciem zjazdu przez zdjęcie z masztu chorągwi państwowej i odegranie hymnu narodowego i podziękowanie strażom przez druha Tuszyńskiego za udział w ćwiczeniach. Następny punkt zlotu straży wypełniły zawody strażackie drużyn gier sportowych.— Czynności sędziego sportowego pełnił pan Bułaszenko z Jeziorska. Do zawodów w siatkówkę wystąpiły drużyny ze straży ogniowych w Siedlątkowie, w Pęczniewie i w Szkole Rolniczej w Popowie. Wyniki były następujące; Pęczniew—Siedlątków 30:8 (na korzyść Pęczniewa], Pęczniew—Szkoła Rolnicza Popów 30:5 (na korzyść Popowa).— W Koszykówkę drużyny ze straży ogniowych w Pęczniewie i w Szkole Rolniczej w Popowie. Wyniki były następujące: Pęczniew—Popów 52:4 (na korzyść Popowa) Niezależnie od zawodów sportowych część strażaków w gmachu szkolnym spożywała obiad.—
Punktu ostatniego, który zawierał odczyt o zdobyciu niepodległości nie wypełniono z powodu spóźnionej pory, odkładając go na dzień następny, jako termin bardziej właściwy do tej uroczystości.
Na tem zlot straży pożarnych Rejonu Nr. 3 zakończono.
Sędzia sportowy: BUŁASZENKO
Komisja Sędziowska Konkursów Str.
J. Kaszyński, S. Kantor, Tuszyński
Naczelnik Rejonu: St. SZELĄG.
Echo Tureckie 1930 nr 8
Z Sądu.
Przywłaszczenie
parafjalnych pieniędzy.
Ksiądz proboszcz
Moszczeński z Pęczniewa przejawia żywą i energiczną
działalność w sprawach gospodarczych swej parafji. Pomiędzy
innemi czynnościami zajął się sprzedażą drzewa, stanowiącego
własność parafjalną. Do wykonywania tranzakcji sprzedaży
powyższego drzewa został upoważniony gospodarz Paweł Walisiak,
którego obowiązkiem było otrzymywane pieniądze wpłacać
księdzu Moszczeńskiemu.— Walisiak początkowo funkcje swe
wypełniał sumiennie, lecz w końcu zatrzymał sobie 28
zł. i takowych zwrócić dobrowolnie nie chciał. Podobne
postępowanie nieuczciwego parafjanina doprowadziło do tego, iż
występkiem Walisiaka, wyrażającym się w przywłaszczeniu 28 zł.,
zajęła się policja. Gdy termin rozprawy przez Sąd Grodzki w Turku
wyznaczony został na 28 stycznia r. b., Walisiak okazał skruchę,
zwrócił na rzecz parafji Pęczniew 28 zł. i prosił o
przebaczenie. Jako pełnomocnik ks. Moszczeńskiego p. Obrońca
Cielecki, potwierdziwszy całkowite pokrycie sprzeniewierzonych
pieniędzy przez oskarżonego, ze względu na szczere przyznanie
się do winy, prosił o zastosowanie okoliczności łagodzących
przy wymiarze kary. Sąd Grodzki w Turku, przychylając się do
powyższych wywodów, skazał Walisiaka na 2 tygodnie więzienia z
zawieszeniem wykonania kary na przeciąg lat 2.—
Każdy, któremu jest
powierzona piecza nad groszem publicznym, powinien w imię obowiązku
społecznego jak najdokładniej i jak najsumienniej zdać rachunek z
pobranych pieniędzy, aby na skutek swego niedbalstwa, czy
też złej woli, nie stanął w kolizji z kodeksem Karnym, co
jak widzimy, wydaje bardzo smutne rezultaty.
Obwieszczenia Publiczne 1930 nr 13
Wydział hipoteczny
przy sądzie grodzkim w Turku obwieszcza, że na dzień 20 maja 1930
roku wyznaczony został termin pierwiastkowej regulacji hipoteki dla
nieruchomości we wsi Pięczniew, gminy Niemysłów, powiatu
tureckiego, składającej się z osady włościańskiej, zapisanej w
tabeli likwidacyjnej pod Nr. 13. przestrzeni 10 morg. czyli 5 ha
60 arów ziemi, z budynkami i należącej do Józefa i Józefy
małż. Andrzejczaków.
Osoby interesowane winny w
oznaczonym terminie zgłosić swoje prawa w kancelarji hipotecznej w
Turku, pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1930 nr 21a
Wpisy do rejestru handlowego.
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
dnia 7 listopada 1929 roku
11218. "Antoni
Staszewski", sklep spożywczy w Pęczniewie, gminy Niemysłów,
powiatu tureckiego. Istnieje od 1929 roku. Właśc. Antoni
Staszewski, zam. w Pęczniewie.
Echo Tureckie 1930 nr 36
Dnia 10 sierpnia
r.b. Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej żeńskiej w Pęczniewie
urządziło kwestę zamkniętą na cele kulturalno- oświatowe
Stowarzyszenia, z której czysty zysk osiągnięto w sumie 45 zł. 50
gr.
Echo Tureckie 1930 nr 42
Zebrani w dniu 14
września 1930 roku w osiedli Pęczniew gm.
Niemysłów pow. Tureckiego w liczbie
30 osób, po wysłuchaniu referatów przedstawicieli BBWR., koło
kościoła w Pęczniewie stwierdzają, że wobec ujawnionych
przez usta niemieckiego ministra Treviranusa
zaborczych tendencyj Niemiec, dążących
do ponownego ujarzmienia zachodnich ziem Polski, cały naród polski,
jak jeden mąż, staje murem przy rządzie Marsz. Piłsudskiego,
który jako Wódz Naczelny nieraz dawał już należytą odprawę
wrogom, którzy ważyli się sięgać po ziemie polskie. Cały
świat dowiedzieć się musi, że póki żyje choć jeden prawy
Polak, zaborcze plany krzyżackie powodzenia mieć nie mogą.
Jednocześnie piętnujemy
taktykę naszych stronnictw opozycyjnych, które nieraz odwoływały
się do czynników obcych, chcąc w ten sposób zdyskredytować wobec
świata rządy Marsz. Piłsudskiego, które jedynie są zdolne do
umocnienia Państwa i zorganizowania należytego oporu wobec
grożących Polsce wrogich zakusów.
Echo Tureckie 1930 nr 46
Z działalności Bezp. Bl. Współp. z Rządem w powiecie.
W sobotę dnia 1 listopada odbyły się wiece B. B. W. R. prelegentów wysłuchano z zadowoleniem, okazując przychylne stanowisko dla Rządu Maszałka Piłsudskiego. Postanowiono oddać swe głosy na Nr. 1.
(...) PĘCZNIEW: Odbył się tu wiec o godz. 13. Do tłumnie zebranych gospodarzy i gospodyń bo około 600 osób wygłosili podniosłe przemówienie p.p. Białobłocki Stanisław, Bełdowski i Walerych Antoni, zebrani wnosząc entuzjastyczne okrzyki na cześć Marszałka Piłsudskiego i Prezydenta R. P. jednogłośnie uchwalili rezolucję wzywającą do głosowania na listę Marszałka Nr 1.(...)
Głosujcie na listę Nr. 1
Bezpartyjnego Bloku
Współpracy z Rządem.
Na czele listy stoi
MARSZAŁEK
JÓZEF PIŁSUDSKI
Echo Tureckie 1930 nr 50
Ogłoszenie
Komornik Sądu
Powiatowego w Turku II-go rewiru z siedzibą w Uniejowie, na
zasadzie art. 1030 ust. post. cyw. niniejszem ogłasza, że w
dniu 1-go grudnia 1930 r., od godz. 10-ej z rana, w folw. Pęczniew
sprzedawany będzie w drodze licytacji, majątek ruchomego należący
do Ireny Weilowej, składającego się z pianina marki
"Bettinga", na
zaspokojenie pretensji Chaima Procla.
Podlegający sprzedaży
majątek oceniony został na sumę zł. 2000 i takowy można obejrzeć
na miejscu w dniu licytacji.
Nr. E. 1235/29.
Echo Tureckie 1931 nr 3
Zaginęła
książeczka wojskowa wydana przez P. K. U, Kalisz na nazwisko
Antoniego Bocheńskiego, rocznika 1905, zamieszkałego w
Pęczniewie gm. Niemysłów.
Echo Tureckie 1931 nr 33
Dnia 9 sierpnia
r.b., Ochotnicza Straż Pożarna w Pęczniewie, urządziła sprzedaż
znaczka na cele tejże Straży. Zebrano 30 złotych.
Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 40
Wydział hipoteczny,
sekcja II, przy sądzie okręgowym w Kaliszu obwieszcza, że zostały
otwarte postępowania spadkowe po zmarłych:
6) Kazimierzu
Grabowskim, właścicielu 30 morg. z pod Nr. 5, działu II, wykazu
hip. z maj. Pęczniew, pow. tureckiego;
Termin zamknięcia tego
postępowania spadkowego wyznaczony został na dzień 21
listopada 1931 roku, w którym to terminie osoby interesowane
winny zgłosić się do kancelarji wymienionego wyżej wydziału
hipotecznego w celu ujawnienia swoich praw, pod skutkami prekluzji.
Echo Tureckie 1931 nr 48
Dzień zaduszny...
Cisza... Nastrój półświąteczny... Piękna pogoda jesienna...
Wszystko to razem złożyło się na to aby, członkowie B.B.—
gospodarze — owiani ideologią Wodza Narodu Marszałka Józefa
Piłsudskiego gremjalnie, nie bacząc na odległość, jak karni
żołnierze przybyli ze wszystkich wsi gminy Niemysłów do
osady Pęczniew na walne zebranie B.B.
W. R.
W szczelnie
wypełnionej zebranymi sali p. Kowalski sekretarz gminy —
ustępujący prezes B. B: zagaił zebranie, powołując na
przewodniczącego p. Hynasińskiego z Pęczniewa na co obecni
jednogłośnie zgodzili się; ten ze swej strony zaprosił na
asesorów p I. Kałużkę ze wsi Kraczynek i W. Kałużnego z
Niemysłowa, oraz na sekretarza p. J Pawlaka nauczyciela z Pęczniewa.
Dla zaznajomienia się z
nowym statutem B. B. p. Pawlak wyraźnym, doniosłym głosem
odczytał takowy. Zebrani w poważnym nastroju, w skupieniu, bez
jakichkolwiek zamieszek, sprzeciwów spokojnie wysłuchali i
jednogłośnie bez żadnych poprawek statut przyjęli.
Z kolei przystąpiono
do wyboru nowego Zarządu Komitetu Gminnego B.B. Ta czynność poszła
bardzo składnie. Wybrano przez aklamację na prezesa p. A. Frącalę,
ze wsi kol. Popów na zastępców: p.p. Greszkiego i W. Hynasińskiego
obaj z Pęczniewa, na sekretarza p. J. Pawlaka na skarbnika
p. C. Rekusa, właściciela apteki w Pęczniewie do komisji
rewizyjnej: p. p. A. Bocheńskiego kier. szkoły w Pęczniewie, A.
Skąpskiego kier. szkoły Siedlątkowie i P. Płażewskiego
gospodarza Niemysłowa, na zastępców p.p. W. Kowalskiego I. Kałużkę
i J. Szwedzińskiego.
Przy udziale zebranych na
propozycję Zarządu podzielono gminę na 4 Koła Wiejskie czyli
obwody mianowicie:
I) Pęczniew z
wsiami: Kraczynki, Dąbrowa, Wylazłów, Popów kol. Popów i
Pólko.
II) Siedlątków w
wsiami: Nerki, Łyszkowice.
III) Niemysłów z
wsiami: Ks. Kowale, Ks. Młyny, Wola—Pomianowa, Antonino,
Lubiszewice.
IV) Wólka Ks. z
wsiami: Wólka—Smolana, Wólka—Łyszkowska, Łębno.
Również wybrano
organizatorów Kół Wieskich:
Na obw. Pęczniew: p.p. J.
Pawlaka, J. Szwedzińskiego, M. Tomaszewskiego, W. Hynasińskiego, I.
Kałużkę.
Na obw. Siadlątków: p.p.
A. Skąpskiego, J Sobkiewicza, W. Urbaniaka.
Na obw. Niemysłów: p. p.
L. Barzyśką kier. szkoły Niemysłowa B. Leszczyńskiego P.
Płażewskiego, A. Madeja.
Na obw. Ks. Wólka: p.p.
K. Ostrojejskiego, W. Kałużnego.
Celem i zadaniem
organizatorów jest uświadamianie ludności w pracy dla Państwa
zjednywanie członków dla B. B. zbieranie składek członkowskich,
dobrowolnych datków i przelewanie takowych do kasy Z.K.G
Prostemi, jak dusza
wieśniaka, lecz ciepłemi słowy p. Frąkal podziękował
ustępującemu prezesowi p. Kowalskiemu za jego wytrwałą i owocną
pracę dla B.B.
Zebrani w miłym nastroju
z podniesionym duchem w lepsze jutro rozeszli się.
Zaiste podziwu godne jaka
panowała tu harmonja, spokój i zrozumienie. Na wielu różnych
byłem zebraniach ale to naprawdę zaimponowało mi.
Maluczko, a niebawem
polska wieś dojrzeje od szczytnych celów, do których
powołuje ją historja.
Życzyć sobie należy, by
prace Zarządu wydały pożądany plon.
Widz. Amicus.
Echo Tureckie 1932 nr 14
Stanisław Grzelak ze wsi Zaspy Miłkowskie, z gm. Ostrów — Wartski, ogłosił w tyg. "Echo Tureckie" że zaginął mu weksel na 1000 (tysiąc) zł. podpisany przez Wojciecha Dolnego z Pęczniewa.
Ja Tomasz Grzelak z Zaspów Miłkowskich, ogłaszam, że posiadam weksel na 1000 zł. podp. przez W. Dolnego z Pęczniewa, płatny dnia 1 listopada 1932 r. bez procentu, należna mi rata za sprzedany majątek.
Echo Tureckie 1932 nr 24
W dniach 23 do 26 maja r.b., p. Senator Rutkowski wygłosił przemówienia sprawozdawcze w Śpićmierzu (60 osób obecnych), w Niemysłowie (30), w Jeziorsku (50), w Niewieszu (80), w Pęczniewie (60), w Miłkowicach (80).
Małą ilość przybyłych tłumaczy się niedbałem zawiadomieniem ludności wiejskiej o mających się odbyć zebraniach, dlatego też musiano nieraz korzystać z nabożeństw majowych.
Jeśli chodzi o nastrój ludności, to można z całem zadowoleniem stwierdzić, że jest on o całe 50% lepszy, niż w roku ubiegłym. Opozycji nic nie było, wszystkie pytania nacechowane były przedewszystkiem rzeczowością. Zainteresowanie duże. Po skończonych zebraniach żegnano mówcę wyrazami podzięki.
Echo Tureckie 1932 nr 48
W dniach 20 i 27
listopada r. b. odbyły się trzy zebrania członków i sympatyków
B.B. w miejscowościach Biernacice (20.XI.)
Pęczniewie i Jeziorsku (27XI.) Przemawiali
p.p. J. Zarębski, J. Majeran, W. Głębowski i M. Cieplak członkowie
Prezydjum Rady Powiatowej, oraz M. Bułaszenko naucz. szk.
powszechnej w Jeziorsku.
Prelegenci poruszali
sprawy gospodarczo polityczne, związane z przeżywanym przez nasze
społeczeństwo kryzysem, strajku rolnego w naszem województwie
oraz przyszłej zmiany konstytucji.
Udział słuchaczy naogół
dość znaczny, nastrój dobry. W dyskusji ujawniły się życzenia
zmniejszenia opłat targowych, podatków samorządowych, cen
produktów skartelizowanych i podniesienia cen produktów
rolnych, ożywienia akcji
propagandowej odczytowo—prasowej.
Echo Tureckie 1932 nr 48
Sprawozdania napływają z wielu miejscowości i gmin powiatu.
Uroczyste obchody w trudnym okresie kryzysu świadczą o wzroście
patrjotyzmu. Młodzież Strzelecka, Związki Młodzieży Ludowej,
Szkolna, Straże Pożarne oraz Koła
i Komitety B. B. W. R., a szczególnie młodzież, wykazały
największą inicjatywę.
Przebieg uroczystości
14-ej rocznicy listopadowej był następujący: dnia 10
listopada wieczorem, iluminacja i capstrzyk urządzony przez
Straż Pożarną i Oddział Związku Strzeleckiego, które to
oddziały przy dźwiękach orkiestry przeszły po ulicach osady
Pęczniewa pod dowództwem komendanta podchorążego Pawlaka Jana,
nauczyciela tutejszej szkoły. Natomiast w dniu 11 listopada
wszystkie domy były udekorowane flagami państwowemi, Straż
Pożarna odegrała pobudkę. O godzinie 9 zebrani podążyli do
miejscowego kościoła parafjalnego (Nabożeństwa nie było ze
względu na wyjazd ks. Moszczeńskiego) gdzie odśpiewali kilka
pieśni religijnych: Boże coś Polskę— a potem odbyła
uroczysta akademja, na którą złożyły się śpiewy, deklamacje
chóru szkolnego ponadto przemówienie p. Pawlaka J., opiewające
znaczenie tego dnia dla Polski i pracę Marszałka J. Piłsudskiego,
a orkiestra strażacka odegrała kilka utworów oraz Brygadę.
Całość wypadła
imponująco ku zadowoleniu miejscowej ludności. (...).
Echo Tureckie 1933 nr 16
W dniu 27 marca 1933 r. o godz. 21.45 w zagrodzie gospodarza Jeskiego Augusta, mieszkańca kol. Pęczniew, gm. Niemysłów, powiatu tureckiego wynikł pożar, od którego spaliła się stodoła i obora wraz z narzędziami rolnemi i paszą. Ogólne straty wynoszą 2500 złotych. W akcji ratowniczej brały udział straże pożarne z Pęczniewa, Popowa, Siedlątkowa i Luboli.
Pożar spowodował sam poszkodowany przez nieostrożne obchodzenie się z otwartem światłem (lampą naftową) podczas oprzętania inwentarza.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 18
ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dnia 17 sierpnia 1933 r. Nr. SA. II. 12/8/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu Tureckiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 14 sierpnia 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23. III. 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) — postanawiam co następuje:
§ 1.
VIII. Obszar gminy wiejskiej Niemysłów dzieli się na gromady.
2. Pęczniew, obejmującą: os. Pęczniew, kol. Pęczniew i wieś Dąbrowa-Nowa.
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Tureckiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia go w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Tureckiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia go w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
w z. (—) A. Potocki
Wicewojewoda.
Echo Kaliskie Ilustrowane 1933 r.
We wsi Pęczniewo,
pow. tureckiego, zamieszkiwała Felicja Piekarska.
Od dłuższego już czasu
zalegała ona z zapłaceniem podatków.
Dnia 17-go maja br.
przybył do wsi komornik Kazimierz Sobolewski, aby dokonać zajęcia
maszyny u Felicji Piekarskiej.
Kobiecina stawiła bierny
opór — siadła na maszynie i w ten sposób uniemożliwiła komornikowi spełnienie jego
obowiązków służbowych.
Epilog zajścia rozegrał
się w dniu wczorajszym w Sądzie Okręgowym w Kaliszu.
Piekarska przyznała się
winy.
Sąd wydał wyrok,
skazujący F. Piekarską na 1 miesiąc aresztu z zawieszeniem
wykonalności na przeciąg 2 lat.
W obronie oskarżonej
stawał p. mec. Rutkowski.
Echo Tureckie 1934 nr 38
W Niedzielę, dnia 16 września r.b o godz. 5 po poł. odbędzie się w gminie Luboli, wyłącznie dla członków i sympatyków B. B. W. R., zebranie, na którem przemawiać będzie dyr. poseł M. Cieplak.
Również w tymże samym dniu odbędzie się podobne zebranie w Pęczniewie, o godzinie 3 po południu. Przemawiać będzie również poseł M. Cieplak.
Echo Tureckie 1935 nr 19
Komitet Obywatelski
złożony z przedstawicieli wszystkich organizacyj pracujących
na terenie Pęczniewa i okolicy zorganizował w dniu 3 Maja
podniosłą uroczystość ku uczczeniu wielkopomnej rocznicy
Konstytucji 3 go Maja.
Po nabożeństwie
odprawionem przez ks. Moszczeńskiego uformował się pochód, który
otwierał oddział cyklistów w czapkach strzeleckich, następnie
postępowała orkiestra miejscowej Ochotniczej straży Pożarnej, a
dalej młodzież szkolna miejscowych i okolicznych szkół
powszechnych.
Dalszy ciąg pochodu stanowili uczniowie Szkoły Rolniczej w
Popowie, a za nimi postępowała grupa regjonalna Rejonowego
Koła Związku b. Wychowanków Szkół i Kursów Gospodarstwa
Wiejskiego w pięknych strojach ludowych. Czoło tej grupy stanowili
konni krakusi, dalej kroczyli kosynierzy z kosami na sztorc
osadzonemi, a pośród nich szedł kmieć w białej sukmanie niosący
księgę z ustawami konstytucyjnemi, dalej dziewczęta w strojach
ludowych otaczały postać symbolizującą Polskę, w pięknym
stroju ludowym, w purpurowym królewskim płaszczu ze złocistym
ryngrafem na piersi i w pięknej koronie na głowie.
Po żywej i
kolorowej grupie regjonalnej szedł świeżo zorganizowany Oddział
Związku Strzeleckiego z Popowa w umundurowaniu, poczem
Ochotnicza Straż Pożarna pod kierownictwem rejonowego naczelnika p.
Pawlaka. Na końcu pochodu szli przedstawiciele samorządu i
organizacyj społecznych oraz licznie zebrana okoliczna ludność.
Pochód zatrzymał się przed budynkiem Szkoły
Powszechnej, gdzie na
pięknie udekorowanym tle herbem Państwa, portretami Pana
Prezydenta R.P. i Marszałka Piłsudskiego oraz dużem
popiersiem Kościuszki na postumencie ustawionem,
odbyła się podniosła uroczystość.
Do ustawionych w czworobok
organizacyj społecznych i młodzieżowych przemówił uczeń Szkoły
Rolniczej Targosz, który wyjaśnił zebranym znaczenie konstytucji 3
go Maja w dziejach narodu polskiego.
Patrjotyczny —
hymn Wyspiańskiego "Veni Creator"
wygłosiła członkini Pow. Związku b.
Wychowanków Szkół Rolniczych p. Grząbkowska. Piękną
inscenizację p.t. "Hołd Królowej Korony Polskiej" w
układzie Gołąba Janusza zainscenizowała grupa regionalna Pow.
Związku b. Wychowanków Szkół Rolniczych.
W inscenizacji
rozpoczynającej się od prastarej pieśni "Bogurodzico"
ujęte były wyjątki Konstytucji z dnia 3-go Maja
1791 i obecnie obowiązującej z dnia 23
kwietnia 1935. Zakończono inscenizację odśpiewaniem ślubowania,
którego wyjątek brzmi:
Wszystko dla Polski oddamy
Gotowi w Jej służbie
Trwać
Wzór dał Marszałek
Kochany
Przy Nim trzeba nam stać
— Twardo stać!
Niech żyje Józef
Piłsudski
Sława Mu wielka i cześć
Jego wysiłek nadludzki
Potrafi wrogów
zgnieść—wrogów zgnieść!
Po inscenizacji zabrał
głos nauczyciel Szkoły Rolniczej w Popowie p. Gołąb Janusz,
który w swem przemówieniu przedstawił historję
konstytucjonalizmu w Polsce aż do ostatnie marcowej konstytucji.
Okrzyk wzniesiony przez mówcę na cześć Najjaśniejszej
Rzeczypospolitej Konstytucji 23 Kwietnia 1935r. i Jej Twórców oraz
Pana Prezydenta R.P. i Marszałka Piłsudskiego zebrani z entuzjazmem
powtórzyli.
Piękna deklamacja i śpiew
dziatwy szkolnej z Pęczniewa, przeplatały uroczystości.
Wdzięk i urok z jakim dziatwa szkolna wykonywała swoje popisy
spotkały się z uznaniem wśród zgromadzonych widzów. Należy
podkreślić zasługi kierownika szkoły p. Bocheńskiego oraz naucz.
p. Byndla, którzy z prawdziwem zamiłowaniem pracują nad
powierzoną im młodzieżą.
Całością uroczystości
kierował p. Gołąb Janusz nauczyciel Szkoły Rolniczej w Popowie.
Uroczystość, która wywarła podniosłe wrażenie na licznie
zebranej okolicznej ludności pozostawi piękną pamięć o życiu
obywatelskiem skromnej miejscowości Pęczniewa.
OBSERWATOR
Echo Tureckie 1935 nr 21
Po zgonie Marszałka.
W dniu 17 maja, w smętny deszczowy poranek, zebrała się ludność osady Pęczniew, by złożyć hołd prochom bohaterskiego Wodza Narodu. Stawiła się młodzież szkół powszechnych pod opieką nauczycielstwa, przybyła Szkoła Rolnicza z Popowa z całem gronem nauczycielskiem jak również Oddziały Straży Pożarnej i Związków Strzeleckich oraz reprezentanci różnych organizacyj i zrzeszeń działających na terenie gm. Niemysłów.
Po odprawionem nabożeństwie udali się zebrani do remizy strażackiej, gdzie na pięknie udekorowaniem podium widniał portret Marszałka Piłsudskiego spowity kirem i okryty sztandarami państwowemi wśród zieleni—
Zaciągnięto wartę honorową, składającą się z 2 uczniów Szkoły rolniczej, z 2-ch strzelców z Pęczniewa i Popowa oraz z 2 strażaków.
Rozpoczęto żałobną akademję. Orędzie Pana Prezydenta R. P. odczytał wójt Włodarski. Zebrani wysłuchali stojąc, a następnie jednominutowem milczeniem uczcili pamięć wielkich czynów Wskrzesiciela Polski. Następnie kierownik szkoły w Pęczniewie p. Bocheński odczytał odezwę p. Ministra Jędrzejewicza, skierowaną do młodzieży.—
Wzruszające do łez przemówienie wygłosił prof. Szkoły Rolniczej p. Gołąb Janusz. Wśród audytorjum odczuć było można niezwykłe napięcie żałobne, boleść oraz hołd w jakim razem z mówcą łączyli się zebrani przed Wielkiemi Czynami Najzasłużeńszego Obywatela i Odrodziciela Narodu.
Recytacja uczniów Szkoły Rolniczej p. t. „Mój testament" Słowackiego oraz Ślubowanie złożone przez uczniów wywarło wielkie wrażenie na zebranych.
Oto brzmienie jego:
Jest tyle sił w narodzie
Jest tyle-mnogo—ludzi
Niechże w nich duch Twój wstąpi
I śpiące w nich pobudzi
Zwycięstwo na tej ziemi
Odniosłeś—Państwoś—Wskrzesił
Synami my Twojemi
Duch Twój nam będzie świecił.
(z Modlitwy Konrada)
Wyspiańskiego
"Ślubujemy uroczyście w obliczu majestatu śmierci Pierwszego Marszałka Polski, Józefa Piłsudskiego, iż kroczyć będziemy w swem życiu w myśl Jego żołnierskich wskazań, jakie zostawił Narodowi Polskiemu w w swej wielkiej ideologji Czynu"!
Dziatwa szkolna wygłosiła deklamacje o podniosłej treści, związane z żałobnemi uroczystościami. Uczniowie Szkoły Rolniczej zainscenizowali "Fanfary 1 -szego pułku Legionów".
Z ramienia samorządu przemawiał radny Frącala i przedstawił zebranym, że Konstytucja z dnia 23 kwietnia 1935 r. jest jakby Wielkim Testamentem Marszałka, który wypełnić winniśmy w myśl Jego wskazań.
Wygłoszona została również deklamacja "Kopiec Marszałka Piłsudskiego", a wśród zebranych odczuć było można tak podniosły nastrój, że słowa deklamacji przemieniliby chętnie w czyn:
Dalej bracia! za rydle, chwytać za łopaty,
I krwią przesiąkłą ziemię z całej Republiki
Usypać kopiec wiekuistej dały.
Odśpiewaniem hymnu narodowego zakończono uroczystość, która na wszystkich zebranych wywarła głębokie wrażenie. Na twarzach zebranych widać było prawdziwą boleść i smutek. Wyczuć było można, iż wszyscy kornie chylili swe czoła, łącząc się w boleści nad stratą Tego, który śmiało mógł powiedzieć:
"Ja i Ojczyzna—to jedno"!
Z ramienia Komitetu Obywatelskiego kierował całością p. Gołąb Janusz ze Szkoły Rolniczej, wiele starań dołożył również ppor. rez. Pawlak.—
Uczestnik.
Echo Tureckie 1935 nr 26
Postęp i rozkwit życia
strzeleckiego w tureckim powiecie raźnie idzie naprzód.—
Codzienna, wytężona praca oddziałów i powiatowego Zarządu trwa
nieprzerwanie. Strzelcy, jakby zdając sobie sprawę z drogocennego
dziedzictwa, postanowionego przez Ukochanego Wodza Narodu Józefa
Piłsudskiego, podwajają energję, zaostrzają czujność, doskonalą
sprawność, krzepią ramię i umysł, by osieroconemu przez zgon
Wodza, narodowi i państwu służyć tem pilniej, nieść synowskie
zapewnienie niezłomnego wytrwania na posterunku dla utrzymania
w pełni potęgi i honoru z takim trudem odbudowanej Niepodległości.
Odbywane liczne
walne zebrania oddziałów strzeleckich uwydatniają osiągnięte
wyniki, są probierzem siły i rozmachu tej organizacji.
Budującym przykładem wielkiej pracy strzeleckiej było ostatnie
walne zebranie w Pęczniewie, dnia 10 b.m. Zebranie to przy
licznym udziale uczestników rozpoczęto od złożenia hołdu
pamięci I-go Marszałka Polski, zachowaniem minutowej ciszy. Poczem
powołano prezydjum, któremu przewodniczył ob. prezes pow.
Zarządu Zw. Strzeleckiego,
Kristjan. Sprawozdanie z działalności Związku złożył vice
prezes w Pęczniewie Władysław Kowalski oraz komendant Jan
Pawlak. Następnie ob. Janusz Gołąb złożył sprawozdanie z nowo
założonej placówki w Popowie, przedstawiąjąc zarazem szeroki
plan pracy i podkreślając ogromny zapał w szeregach strzeleckich.
W toku dyskusji wygłosił świetne pod względem formy i treści
przemówienie pow. komendant Zw.
Strzeleckiego, Jan Czerniawski, który
omówił znaczenie i cel Zw. Strzeleckiego
opartego na wielkiej idei Marszałka Piłsudskiego, jaka święci
tryumfy, zdobywając sobie liczne zastępy wyznawców i docierając
wszędzie. Powodzenie to zawdzięcza Zw.
Strzelecki głównie swym niewzruszonym
fundamentom położonym przez
największego syna Ojczyzny Józefa Piłsudskiego oraz tej
właściwości, że Zw. Strzelecki
nie jest organizacją polityczną, zależną od przemijających
warunków i nastrojów, ale jest szkołą wychowania
obywatelskiego, zespołem ludzi dobrej woli, którzy hartują się w
umiłowaniu drogiej Ojczyzny i zaprawiają w najlepszem spełnieniu
obowiązków względem niej. Z kolei dokonano wyboru Zarządu Zw.
St. do którego wiszedł ponownie jako
prezes Cezary Rekus, a jako członkowie obywatele W. Kowalski, Adam
Ciechański, A. Becheński, F. Bartkiewicz i J. Czyżewicz. Po
złożeniu przez wybranych ślubowania zabierali głos pow.
ref. W. F. ob. Janowicz w kwestji ćwiczeń bokserskich i inspektor
samorządu gminnego Wł. Głębowski, który podnosił wagę pracy
Zw. St. jako
największej organizacji reprezentującej i pielęgnującej
najszczytniejszą ideę. Poczem zabrał głos ob. prof. Gołąb z
Popowa — nawołując bardzo do solidarnej współpracy
obywatelskiej. Na zakończenie ob. prezes pow. Zarządu Zw.
Strz. Kristjan w ogólnym zarysie
omówił prace Zw. St. zatrzymując
się dłużej nad sprawą wychowania obywatelskiego, która stanowi
najżywotniejszą dziedzinę i zasadnicze zadanie Zw.
St., poruszyło również wiele innych
aktualnych zagadnień rzucając szereg myśli twórczych,
wysłuchanych z wielkiem zainteresowaniem.
Zwrócił się też
do nowowybranego Zarządu z gorącem wezwaniem do intensywnej pracy w
myśl testamentu założyciela Związku Strzeleckiego, który
odszedł od nas w wieczność, jako prawdziwy rycerz bez zmazy.
Przemówienie prezesa Kristjana, tchnące żarem silnej wiary w
wielkie posłuszeństwo Zw. St.,
wywarło głębokie wrażenie na
słuchczach. Zebrenie zamknięto chwilą skupionego milczenia ku
czci zgasłego Marszałka Polski.
Echo Tureckie 1935 nr 28
Staraniem Oddziałów Związku Strzeleckiego w Pęczniewie i Popowie przy wybitnem współdziałaniu Szkoły Rolniczej w Popowie oraz Rejonowego Koła b. Wychowanków Szkół i Kursów Gospodarstwa Wiejskiego, jak również okolicznych Straży Pożarnych zorganizowano „Święto Morza" w dniu 30 czerwca 1935 r., którego przebieg był następujący:
Ze Szkoły Rolniczej w Popowie wyruszył w karnym ordynku hufiec szkolny P.W. i W. F., zanim postępowali członkowie Rejonowego Koła b. Wychowanków w pięknych strojach ludowych ze wspaniałem wieńcem. —Dalszy ciąg pochodu stanowił Oddział Strzelecki Popów w umundurowaniu z wieńcem z liści dębowych.
Pochodowi towarzyszyła licznie okoliczna ludność. Niesiono napisy podkreślające znaczenie Bałtyku i Pomorza dla Polski — propagandowe tablice L.M. i K. wśród wielu lampionów i pochodni.
Z Pęczniewa wyruszył Oddział Straży Pożarnej oraz członkowie Związku Strzeleckiego z flagami L.M.K, oraz pięknie udekorowanym okrętem w otoczeniu lampionów. pochodni i wieńców.
Oba pochody połączyły się pod wspólnem kierownictwem p. Gołąba Janusza, nauczyciela Szkoły Roln. w Popowie i referenta Wychowania Obywatelskiego Związku Strzeleckiego, poczem udały się nad rzekę Wartę, gdzie rozpalono ognisko i rozpoczęto uroczystość.
Do licznie zebranej publiczności przemówił ppor. rez. Pawlak imieniem Zw. Strzeleckiego. Następnie uczeń Szkoły Rolniczej Ratajczyk wygłosił wiersz Kasprowicza p.t. „Od Morza jesteśmy", oraz scharakteryzował patrjotyzm ludu Kaszubskiego. Uczeń Lewandowski w przemówieniu "Warta kolebką ziem lechickich" wykazał historję ludu polskiego i Jego przywiązanie do Ziemi Ojczystej.
Prezes Koła Koleżeńskiego Uczniów Szkoły Rolniczej w Popowie kol. Targosz w pięknem i treściwem przemówieniu podkreślił znaczenie „Świąta Morza" dla narodu polskiego.—
Pełne wyrazistości i treści przemówienie p. Gołąba Janusza przyjęli zebrani entuzjastycznemi oklaskami, poczem mówca odczytał imieniem zebranych organizacyj ślubowanie, zapewniające o wypełnieniu obowiązku obywatelskiego i żołnierskiego na każdy zew Ojczyzny.
Pomni tradycyj praojców naszych, stojąc na brzegu odwiecznie polskiej rzeki Warty —kolebki Państwa Polskiego i mając oczy skierowane ku Bałtykowi i jego wybrzeżom pomorskim—które stanowią perłę ziem polskich
ślubujemy
iż duch nasz i czujność nasza skierowana jest i będzie po wszystkie czasy o utrzymanie dostępu do morza i całość granic Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, na której każdy zew gotowi jesteśmy wypełnić swój obowiązek obywatelski i żołnierski. Tak nam dopomóż Bóg!
Puszczono wieńce na wodę, a zgromadzona publiczność wznosząc okrzyki na cześć Najjaśniejszej Rzeczypospolitej i Prezydenta R.P. prof. Ignacego Mościckiego, odśpiewała Hymn Narodowy i Brygadę.— Ppor. rez. Pawlak odczytał myśli wybrane Prezydenta R.P. w odniesieniu do znaczenia morza, oraz główne zasady Konstytucji na cześć której wzniesiono okrzyki.
„Wianki" i „Sobótki" na tle rozpalonych ognisk iluminacyj i lampionów wypadły imponująco i wspaniale i zostały przyjęte z olbrzymiem uznaniem przez zebraną publiczność— Inscenizację wykonała grupa b. Wychowanie i Wychowanków Szkół Rolniczych w pięknych strojach ludowych. Pełne życia i temperamentu tańce ludowe, zwłaszcza obertas, nagrodzono długo niemilknącemi oklaskami. Inscenizację zakończono odśpiewaniem pieśni p.t. „Do pracy". Całością kierował p. Gołąb Janusz.
"Święto Morza" nad Wartą pozostanie na długo w pamięci okolicznej ludności jako piękna i podniosła uroczystość obywatelska.
Echo Tureckie 1935 nr 43
Akta Nr.
R. 331/35/6.
OBWIESZCZENIE.
Na zasadzie art. 68
i 157 Kodeksu Postępowania Cywilnego, Powiatowy Urząd
Rozjemczy do Spraw Majątkowych Posiadaczy Gospodarstw Wiejskich w
Turku mianował Katarzynę Błazikównę, zam. w os. Pęczniew,
gm. Niemysłów,
pow. tureckiego kuratorką dla obrony praw nad należnością
współpozwanych Marjanny Witkowskiej Rozalji Błazikówny, Józefy
Lipczyckiej i Antoniego Niewiadomskiego w sprawie R. 331/35/6.
Przewodn. Pow. Urzędu
Rozjemczego
T. Młodzianowski
Sekretarz Pow. Urzędu
Rozjemczego
W. Jankowski.
Orędownik 1935 nr. 45
W Pęczniewie na
jarmarku wynikła awantura, między handlarzami koni. Gdy policja
interweniowała, awanturnicy
poczęli ją ostrzeliwać. Policja wówczas również oddała szereg
strzałów, lecz mimo to awanturnicy zdołali umknąć.
Echo Kaliskie Ilustrowane 1935 r.
W osadzie Pęczniew nad Wartą w pow. tureckim, w czasie odbywającego się jarmarku wydarzyła się strzelanina.
Między kilku handlarzami koni i trzody w czasie pijatyki doszło do bójki. Ponieważ użyto noży, odważników oraz rewolwerów, któremi posługiwano się przy biciu przeciwników, przybył posterunkowy Kijański, który usiłował rozdzielić walczących i spisać protokuł.
Jeden z awanturników rzucił się na posterunkowego, uderzył go kolbą rewolweru, a następnie dał do Kijańskiego kilka strzałów, które chybiły.
Gdy i policjant wydobył broń w obronie własnej, osobnik zbiegł pomimo pościgu i strzałów.
Wdrożono dochodzenie.
Echo Tureckie 1936 nr 29
Km. 318/36
Do akt. Nr. Km. 596/35.
P. o. Komornika Sądu
Grodzkiego w Turku Józef Maliszewski zamieszkały w Turku, ul. 3-go
Maja 7 na zasadzie art. 602 K. P. C. ogłasza, że w dniu 5-go
sierpnia 1936 r. o godzinie 13-ej w Pęczniewie, gm. Niemysłów
odbędzie się publiczna licytacja ruchomości a mianowicie: 15
mtr. żyta, szafa z lustrem, maszyna do szycia, krzesła, 2 jałówki,
4 świnia i kredens, oszacowanych na łączną sumę złot. 815.—
które można oglądać w dniu licytacji w miejscu sprzedaży, w
czasie wyżej oznaczonym.—
p.o. Komornika: J.
MALISZEWSKI.
Sprawa Cz. Konarzewskiego
i Jana Noska p ko Ign. i Janinie Mularkom.
Echo Tureckie 1936 nr 40
Już w niedzielę 4 października b. r. Turek będzie gościł u siebie wszystkie Straże Pożarne z powiatu, które wykazać mają swoje wyszkolenie bojowe.
Już odbyły się eliminacje w rejonach, na podstawie których zostały dopuszczone do zawodów powiatowych następujące Straże:
Grupa I: Kobylniki, Świnice Wartskie, Jeziorsko, Milejew, Malanów, Żeronice i Lubola.—
Grupa II: Spicmierz, Chorzepin, Wola Tłomakowa, Skarzyn, Niemysłów, Wielenin, Słodków i Czepów Dolny.
Poza konkursem. Zarząd Oddziału Powiatowego dopuścił następ. Straże: Ostrowsko, Niewiesz, Wielanin, Biernacice, Poniatów, Pęczniew, Boleszczyn, Szadów Pański i Tokary.
Najlepiej w wyszkoleniu spisał się rejon Uniejów, gdzie wszystkie Straże weszły do poszczególnych grup.
Nagrody w pierwszej grupie: 1) nagroda P. Premiera Składkowskiego koń dla najlepszego Naczelnika Straży plus 200 złot. dla Straży i 2) 100 zł. dla Straży. W drugiej grupie: 1) 150 zł. dla Straży i 2) 75 złot. dla Straży. Poza konkursem. 1) 100 złotych i 2) 50 zł.
Echo Kaliskie Ilustrowane 1936 r.
Ignacy Kujawiak, zam. we wsi Popów, pow. turkowskiego, podczas przeprowadzania osobistej rewizji przez posterunkowego p. p. w restauracji w Pęczniewie, czy nie posiada broni palnej, czynnie go znieważył.
Sąd okręgowy skazał wczoraj awanturnika na 6 miesięcy więzienia.
Echo
Kaliskie
Ilustrowane 1936 r.
Skazanie agresywnych wyrostków.
W dniu 28 stycznia br., na drodze do wsi Pęczniew, pow. turkowskiego, przechodzący policjant ujrzał leżącego bez przytomności niejakiego Wawrzyniaka.
W chwili, gdy policjant usiłował doprowadzić na posterunek Wawrzyniaka, sprzeciwili się tej czynności Tadeusz Rulka, Józef Kardyński, Robert Baganas, a śmielszy z nich Józef Wojtasik, posunął się tak dalece, że uderzył policjanta jakimś twardym narzędziem.
Obecnie przestępcze typy stanęli przed sądem okręgowym, który skazał trzech pierwszych po 1 miesiącu aresztu, napastnika Wojtasika na 6 miesięcy więzienia.
Echo Tureckie 1937 nr 12
Z Pęczniewa
W osadzie Pęczniew,
położonej na krańcu powiatu tureckiego życie społeczne w
ostatnim czasie prawie zamarło. Dopiero istniejące tu zgórą
od roku Koło Polskiego Czerwonego Krzyża poruszyło do pracy,
szczególnie młodzież. W roku 1936 czynności większych coprawda
nie było, jednak staraniem Wacława Greszkiego urządzono dwa
przedstawienia amatorskie. Udział jako aktorzy brali: p.p. Helena
Szubska, Michalina Grzybowska, Leokadja Kucińska, Aniela Gzikówna,
Wacław Greszko, Tadeusz Próbka, Teodor Miłosz, Stefan Grzybowski i
Stanisław
Wołoszyński. Oprócz tego urządzono
zbiórki uliczne w czasie Tygodnika P.C., rozsprzedano materjał
propagandowy i t.p. Na zebraniu rocznym w dniu 23 stycznia 1937 r.
wybrano zarząd w następującym składzie: prezes Józef Greszko,
vice prezes Wacława Kowalska, członkowie zarządu: Maria
Grochowska, F. Bartkiewicz, T. Miłosz, T.Próbka i W. Greszko.
Do komisji
rewizyjnej powołano: Rekusa Cezarego (prezes Zw.
Strzel.) Schindłową Olgę i Bednarka
Józefa.
Na tymże rocznym zebraniu
postanowiono urządzić zabawę karnawałową w dniu 6 Lutego
1937 r. Dzięki Paniom, które zorganizowały bufet częściowo
sposobem gospodarczym zabawa udała się b. dobrze. Za datki w
naturze, należy się ofiarodawczyńcom i Ofiarodawcom serdeczne
podziękowanie. Czysty zysk wyniósł 130 zł.
Posiadając trochę
zasobów pieniężnych, wynajęto lokal na świetlicę, obstalowano
umeblowanie, wypisano radio-odbiornik, gry towarzyskie i t.d. Obecnie
odbywają się próby dla urządzenia przedstawienia amatorskiego
podczas Świąt Wielkiejnocy. Świetlica uruchomiona zostanie w
miesiącu marcu r. b.—
Echo Tureckie 1937 nr 14
Dzień Imienin Pierwszego Marszałka Polski Józefa Piłudskiego uczczono nabożeństwami, które zostały odprawione w parafiach Niemysłów i Pęczniew.
Oprócz zgromadzonej ludności wzięły udział w nabożeństwach straże ogniowe, Szkoła Rolnicza z Popowa, Związek Młodej Wsi i dziatwa szkolna. Proboszcz parafi Pęczniew ks. Moszczeński wezwał wszystkich do wspólnej pracy dla dobra ojczyzny, szanowania praw oraz do sumiennego wykonywania swych obowiązków.
Echo Tureckie 1937 nr 18
Z Pęczniewa.
Miejscowe Koło Polskiego
Czerwonego Krzyża urządziło w drugie święto Wielkiej Nocy
przedstawienie amatorskie, na które złożyły się sztuki:
"Chrapanie z rozkazu", „Słowiczek", „Co za
bezczelność" i „Piorunem", odegrane przez zespół
amatorski, złożony z p.p. Szubskiej, Binkówny,
Gzikówny,Wołoszyńskiej, Greszki, Gzika, Szubskiego, Próbki i
Wołoszyńskiego.
Pod umiejętną reżyserią
p. Gołąba, prof. Szkoły Rolniczej z Popowa, (któremu za
poniesione trudy i specjalne przyjazdy do Pęczniewa należy
się podziękowanie) zespół amatorski wywiązał się ze swych ról
b. dobrze, ku zupełnemu zadowoleniu licznej publiczności.
Te same przedstawienia
powtórzono w Niedzielę Przewodnią we wsi Ralewice pow.
sieradzkiego.
W dniu 18 kwietnia
r.b. odbyło, się we własnej świetlicy zebranie
ogólne,
z udziałem 30 członków. Obszerny referat
na temat: „Jak powstał Czerwony Krzyż" wygłosił
prezes Greszko.—
Na zebraniu tym
postanowiono urządzanie zebrań w ostatnią sobotę każdego
miesiąca, dla wysłuchania referatów, przeczytania pism i
t. p.— Postanowiono również zbierać się w świetlicy wtedy, gdy
będą na dawane audycje radiowe o charakterze państwowym
względnie religijnym.
Oprócz tego zorganizowano
drużyny ratownicze; dwie żeńskie i jedną męską; według
zapowiedzi prezesa oraz drużynowego mają one rozpocząć intensywną
pracę, żeby gdy zajdzie potrzeba, drużyny te wypełniły swoje
zadanie. (Brawo Pęczniew!)
Echo Tureckie 1937 nr 21
W czasie gwałtownej
burzy z piorunami, jaka przeszła przez nasz powiat w drugi dzień
Zielonych Świąt, spłonął doszczętnie od uderzenia piorunu
wiatrak p. Bünka na
wzgórzu pod wsią Pęczniew. Szkody znaczne—ofiar w ludziach
nie było.
Echo Tureckie 1937 nr 30
Minister Spraw Wewnętrznych rozporządzeniem z dnia 24 czerwca 1937 r. zarządził zmianę granic gmin w pow. tureckim. Zamiast 19-tu dotychczasowych, ustalone zostanie 10 gmin, a mianowicie: Pęczniew, Jeziorsko, Dziadowice, Świnice, Orzeszków, Dobra, Przykona, Goszczanów, Kowale— Pańskie.
Zwiększone terytorialnie i ludnościowo gminy posiadać będą korzystniejsze warunki gospodarczo-finansowe.
Z dniem 1 października b.r. sprawy związane z komasacją gmin będą ukończone i z tym też dniem ustrój gospodarczo—administracyjny powiatu opierać się będzie już całkowicie o nowe granice gmin.
Echo Tureckie 1937 nr 30
Coroczne zawody o Państwową Odznakę Sportową organizuje w bieżącym roku Powiatowa Komenda W.F. i P.W. w miesiącu sierpniu w następujących miejscowościach: 1-go sierpnia b.r. w Goszczanowie dla gminy Goszczanów, 8 sierpnia w Słodkowie dla gminy Piętno, 15-go sierpnia w Jeziorsku dla gminy Ostrów- Wartski, 22-go sierpnia w Przykonie dla gminy Wichertów, 29-go sierpnia w Pęczniewie dla gm. Niemysłów. W pozostałych gminach odbędą się próby P.O.S. w miesiącu wrześniu.
W sprawach próby o P. O. S., bliższych informacyj prócz Komendy Pow. w Turku udzielają p. sierż. Szymanowski w Uniejowie i kapr. rez. p. Janicki w Dobrej.
Echo Tureckie 1937 nr 41
Z dniem 1 października wprowadzony został w życie nowy podział gmin w powiecie. Z dotychczasowy 19 gmin utworzono 10 gmin a mianowicie: (...) Goszczanów—wójt Pawlak Jan, Niewiesz—Kawecki Jan, Pęczniew — Bartkiewicz Tadeusz, Jeziorsko—Walerych Antoni, (...). Należy tu dodać, że nominacje wójtów są tymczasowe, t. zn. do czasu wyborów, które będą wkrótce zarządzone.
Nowy podział powiatu został gruntownie przemyślany i oparty o uzasadnione potrzeby gospodarcze, komunikacyjne i t. d. tych odcinków terenowych, które obejmować będą nowe gminy. Najważniejszą korzyścią nowego podziału będzie samowystarczalność budżetowa gmin, czego dotąd nie było. (...).
Echo Tureckie 1937 nr 51
(...) We wtorek zaś (14 b.m) folwark Pęczniew był widownią większego dramatu. Przy wykopywaniu dębu poniosła śmierć na miej[scu] przygnieciona padającym drzewem Łotwinowska Mariana lat 43 pomagająca mężowi w pracy.
Echo Tureckie 1938 nr 5
Pan Józef
Przedpełski-Mikorski obywatel ziemski z maj. Rudniki, ofiarował
kwotę 100 zł. na najbiedniejszych gm.
Pęczniew.
Powyższa ofiara złożona
została na ręce Sekretarza gminy Pęczniew, który w imieniu
najbiedniejszych tejże gminy składa gorące podziękowanie
hojnemu ofiarodawcy.
Echo Tureckie 1938 nr 5
Odbyły się już wybory wójtów w kilku gminach powiatu tureckiego, dokonane przez Rady Gminne. W gminie Goszczanów wójtem wybrany został dotychczasowy wójt p. Pawlak Jan, w gminie Jeziorsku p. Serafin Piotr, w gminie Pęczniew p. Bartkiewicz Tadeusz, w gminie Dobra p. Bednarek Stanisław. Zaznaczyć należy, iż dokonany wybór musi być jeszcze zatwierdzony przez Starostę Powiatowego. W pozostałych gminach wybory przeprowadzone będą w dniach najbliższych.
Echo Tureckie 1938 nr 7
Wybory wójtów w powiecie tureckim zostały przeprowadzone we wszystkich gminach. Wybrani zostali: (...) Goszczanów—Pawlak Jan, Chojnacki Józef, (...)Pęczniew—Bartkiewicz Tadeusz, Kałużka Wincenty, (...). Wójtom i podwójcim powiatu tureckiego składamy z okazji wyborów nasze serdeczne gratulacje i życzymy im na ich ważnych stanowiskach owocnej pracy dla dobra mieszkańców gmin, powiatu i Państwa.
Echo Tureckie 1938 nr 15
W nocy 24 b.m. Krzemińskiej Emalii we wsi Pęczniew, z niezamkniętego spichrza skradziono 50 kg pszenicy, jedną powłokę na pierzynę i jedną parę lejc, łącznej wartości 30 zł. Skradzione przedmioty w dniu 24 III r. b. zostały odebrane Sobierajowi Michałowi, lat 19, mieszkańcowi wsi Emilianów, gm. Goszczanów w Turku przez miejscowy Posterunek w czasie usiłowania sprzedaży.
Echo Tureckie 1938 nr 15
Podajemy do
wiadomości wszystkich pszczelarzy, którzy zamówili cukier dla
podkarmiania pszczół, że takowy jest do odebrania w Kółku
Rolniczym w Kossewie dla gm. Świnice, u p. Jankego Ludwika Leśnika,
dla gm. Niewiesz
i Pęczniew, a dla reszty w Spółdzielni Rolniczo-Handlowej w
Turku.
Echo Tureckie 1938 nr 16
W dniu 11
IV r.b. o godz. 23.55 przez teren tut.
powiatu nad Pęczniewem przeleciał balon na wysokości około
100 metrów. Pilot zapytywał się z balonu aptekarza
Sekusa Cezarego z Pęczniewa spotkanego na drodze, o kierunek
położenia Warty i Wielunia, balon był oświetlony.
Echo Tureckie 1938 nr 24
W dniu 27 maja br. o
godzinie 14-ej w osadzie Pęczniew, tut. powiatu, niejaka Bruś
Apolonia lat 36, wyznania rz. kat. stanu wolnego, stała mieszkanka
m. Łodzi, chwilowo przebywająca w Pęczniewie, usiłowała
pozbawić się życia przez użycie nieznanej trucizny. Bruś w
stanie ciężkim przewieziono do szpitala w Turku. Jak ustalono. Bruś
targnęła się na życie skutkiem nieporozumienia ze swym
kochankiem Kuleskim Stefanem.
Echo Tureckie 1938 nr 26
Przewodniczący Okręgu Poznańskiego Obozu Zjednoczenia narodowego poseł dr. Leon Surzyński za aprobatą Szefa Obozu gen. St. Skwarczynńkiego mianował przewodniczącym Obwodu Tureckiego p. senatora Tomasza Szymańskiego, który zkolei przedstawił do zatwierdzenia Władzom O.Z.N. skład Prezydium Obwodu Rady Obwodowej i poszczególnych Prezydiów Obwodu Tureckiego.
Jak się dowiadujemy składy te in extenso zostały przez Władze Obozu zatwierdzone, wobec czego podajemy je poniżej:
PREZYDIUM
Przewodniczący: Szymański Tomasz, notariusz, b. senator, Turek, l' Vice-przewodniczący: Bagiński Bronisław, notariusz, Uniejów, II Vice-przewodniczący Ks Dr Portych Teodor, proboszcz, Grodzisko, III Vice- przewodniczący Kawecki Antoni, burmistrz m. Turku, Sekretarz Czarniawski Jan, nauczyciel, Żuki pow. Turek Skarbnik Budkiewicz Kazimierz, pracownik umysłowy, Turek.
Poseł Felicjan Sławoj-Skladkowski, Warszawa, Poseł Feliks Karśnicki Warszawa, Cieślak Stanisław, rolnik, Bibianna, Młodzianowski Tomasz, ziemianin, Kawęczyn, Czyżo Józef, rolnik, Smólsko, Stefaniak Piotr, rolnik, Strachocice, Grzybowski Mateusz, rolnik, Orzeszków, Bętkowski Zygmunt, rolnik, Kossew, Bednarek Józef, rolnik, Lubola, Jędrzejczak Walenty, rolnik, Karnice, Szewczyk Józef, rolnik, Wroniawy, Formański Józef, rolnik, kol. Tomisławice, Kawecki Antoni, burmistrz, Turek, Ks. Dr. Portych Teodor, proboszcz, Grodzisko, Muszyński Tomasz, burmistrz, Dobra, Stach Franciszek, dyrektor, Gimnazjum, Turek, Szeffel Roman, przemysłowiec, Turek, Opitz Roman, tkacz, Turek, Orzechowska Krystyna, ziemianka, Zbylczyce, Swierczyński Aleksander, inżynier rolnik, Turek, Szymańska Zofia, prezeska Zw. Strzeleckiego Żeńskiego Turek, Ks.Dr. Florczak Józef, prałat, Turek, Bauerowa Weronika, nauczycielka, Uniejów, Gębicka Cecylia, gospodyni wiejska, Strachanów, Łaziński Aleksander, nauczyciel, Dobra, Dzierzbicki Władysław, ziemianin, Biernacice, Walerych Antoni, rolnik, Tomisławice, Szewczyk Józef, nauczyciel, Przykona, Marczyńska Rozalia, gospodyni wiejska, Jakóbka, Scibior Józef, nauczyciel, Bibianna, Puławski Józef, rolnik, Strachanów, Bartosik Leonard, rolnik, Zdzenice, Scbior Ignacy, prezes Związku Rzem. Chrze. Turek, Kolska Kazimiera b. ziemianka, Turek.
ZARZĄDY ODDZIAŁÓW
(...) Gm. Pęczniew przewodniczący Bednarek Józef rolnik, Lubola zast. przewodn. Dworczak Jan, rolnik, Brzeg sekretarz Greszko Ludwik, rolnik, Pęczniew skarbnik Rekus Cezary, aptekarz, Pęczniew członkowie zarządu 1) Gołąb Janusz, nauczyciel, Popów Francala Andrzej, rolnik, Popów (...).
Echo Tureckie 1938 nr 27
W nocy z dn. 25 na 26 ub.m. z aresztu gminnego w Pęczniewie zbiegł przez otwór zrobiony w murze Palpuchowski Antoni z Siedlątkowa przytrzymany na polecenie Sądu Grodzkiego w Turku, jako podejrzany o kradzież.
Obwieszczenia Publiczne 1938 nr 29
Wydział Hipoteczny,
Sekcja III, przy Sądzie Okręgowym w Kaliszu, obwieszcza, że
otwarte zostały postępowania spadkowe po zmarłych:
14) Michalinie
Klimczakowej, współwłaścicielce 15 morgów gruntu z maj.
Pęczniew, pow. tureckiego.
Termin zamknięcia tych
postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 15
października 1938 roku, w którym to terminie osoby zainteresowane
winny zgłosić swoje prawa w kancelarii wyżej wymienionego
Wydziału Hipotecznego, pod skutkami prekluzji. 83/38.
Echo Tureckie 1938 nr 32
W dniu 30 VII 38 r. o godz. 12.15 Wiśniewska Józefa lat 34, zamężna, zam. we wsi Pęczniew która zajęta szyciem na maszynie we własnym mieszkaniu, upadła z krzesła na podłogę i zmarła nagle. Według oświadczenia lekarza śmierć nastąpiła skutkiem ataku serca.
Echo Tureckie 1938 nr 33
Pan Prezydent Rzeczypospolitej zarządzeniem z dnia 10 sierpnia 1938 roku nadał Krzyże Zasługi następującym osobom z powiatu tureckiego:
(...) Srebrny Krzyż Zasługi
Za zasługi na polu pracy społecznej — (...) prof. Janusz Gołąb z Popowa, (...)
Brązowy Krzyż Zasługi
Za zasługi na polu pracy zawodowej— (...) Jan Cieślak z Niewiesza, Stanisław Gliczyński, Mateusz Jadwiszczak z Tomisławic, (...) Józef Pietrzak z Śmiechowa, Józef Przybylski z Zalesia, (...).
Za zasługi na polu podniesienia stanu sanitarno-porządkowego Tad. Bartkiewicz z Zagórek, (...)Stan. Gasiński, Wal. Grochowski z Pęczniewa, Marta Hubnerowa, Wal. Jędrzejczak z Karnic, (...) Wład. Kowalski z Pęczniewa, (...) Bol. Leszczyński z Antonina, Ant. Olbiński ze Strachanowa, Wład Papierkowski z Konopnicy, Stan. Pawełczyk z Brodni, Tomasz Pawlak z Dzierzązny, (...).
Echo Tureckie 1938 nr 36
W dniu 30.VIII.
rb. podczas
odbywającego się targu w Pęczniewie, ze straganu skradziona
została jedna suknia, wartości 20 złotych, na szkodę Czesińskiej
Henryki, zam. we wsi Kraczynki, gm.
Pęczniew. Ustalono, że kradzieży tej
dokonała Brekremwald Sura, zam. w Warcie, pow. sieradzkiego, od
której skradzioną suknię odebrano.
Echo Tureckie 1938 nr 41
W dniu 23. IX. r.b
około godz. 23-ej na szkodę Wolnego Wojciecha ze wsi i gm.
Pęczniew, spaliła się na łące kupa
siana przygotowana do zwózki, wartości około 40 zł. Zachodzi
podejrzenie że siano skutkiem nieostrożnego obchodzenia się z
ogniem t.j. rzucenie niedopalonego papierosa przez przechodnia, gdyż
siano znajdowało się tuż przy ścieżce, którą przechodziło
dużo osób.
Echo Tureckie 1938 nr 42
Pan Prezydent Rzeczypospolitej zarządzeniem z dnia 7 i 8 października 1938 r. (Monitor Polski z dn. 7. X 1938 Nr. Nr. 2 230 231) na zasadzie art. 5 ustawy z dn. 23 czerwca 1923 r. (Dz. U. R. P. Nr. 62 poz. 458) nadał Krzyże Zasługi następującym osobom z powiatu tureckiego:
(...) Dróżdż Antoni—Pęczniew, Dutkiewicz Walenty—Wilczków, (...) Kopytko Walenty—Proboszczowice, (...) Rutecki Józef—Goszczanów, (...) Lewandowski Kazimierz—Lipnica, (...).
Echo Tureckie 1938 nr 52
Zarządzeniem Pana
Premiera odznaczeni zostali Srebrnymi Krzyżami Zasługi p.
Rekus Cezary aptekarz z Pęczniewa, za zasługi na polu pracy
społecznej i samorządowej, oraz Franciszek Zdzisław Magielski
z Kosewa za zasługi na polu pracy społecznej.
Brązowymi Krzyżami
Zasługi zostali odznaczeni Członkowie Koła Związku
Rezerwistów w Turku pp. Stefan Puszczyński, Mieczysław
Jacaszek i Edward Kilpert.
Echo Tureckie 1939 nr 10
Komunikaty P.T.O. i K.R.
1) W załączeniu przesyłamy wzór sprawozdania za r. k. 1938/39, celem wypełnienia i nadesłania go do PTO i KR w Turku w terminie do dnia 15 kwietnia 1939 r.
2) Stosownie do ogłoszenia na kursach dla Zarządów Kółek Rolniczych PTO i KR posiada na składzie w Spółdzielni Rolniczo—Handlowej „Rolnik" w Turku nawozy na doświadczenia, które prosimy odebrać najdalej do dnia 15 marca br. Każde Kółko może otrzymać około 10 pudełek. Kółka Rolnicze z Gminy Pęczniew, Jeziorsko, Goszczanów i KR w Strachocicach i Skęczniewie z Gminy Dobra, nawozy otrzymują w Oddziale Spółdzielni „Rolnik" w Proboszczowicach pod Wartą.
Próbki nawozów winny być rozebrane po jednej dla członka Kółka, który zobowiązuje się do podawania wyniku z przeprowadzonego doświadczenia.
Odbiorcy nawozów tak dla siebie, jak i dla innych członków Kółka winni podać przy odbiorze nazwisko i imię swoje i tego dla kogo biorą, oraz podać roślinę, pod którą każdy z odbiorców będzie stosował otrzymany nawóz.
3) W bieżącym sezonie PTO i KR otrzymało 22 siewniki do rozprowadzenia na powiat. Wszyscy kandydaci winni odnowić swoje zgłoszenia i natychmiast wystąpić do Komunalnej Kasy Oszczędności w Turku o przydział kredytu, jeżeli nie mają gotówki.
Podania o przydział siewników na wiosnę PTO i KR przyjmować będzie tylko do dnia 10 marca br.
Podania zeszłoroczne są nieważne. Pierwszeństwo w nabyciu siewników na ulgowych warunkach mają członkowie Kółek Rolniczych, których gospodarstwa powstały z przebudowy ustroju rolnego tj. parcelacji, komasacji, a później członkowie należący do zespołów organizacji gospodarstw przykładowych i w następnej kolejności inni członkowie Kółek Rolniczych.
4) Wszyscy dłużnicy tak funduszu Obrotowego, jak i Państwowego Banku Rolnego chcący uprawiać buraki cukrowe na spłatę swych długów winni natychmiast zgłosić się do Sekcji Drobnych Plantatorów Buraka Cukrowego przy PTO i KR., aby ta mogła zabiegać o przydział kontygentów na dostawę buraków do cukrowni w Leśmierzu i Zbiersku.
Echo Tureckie 1939 nr 17
Apel Powiatowego Związku
Straży Pożarnych powiatu tureckiego został przez straże
całkowicie zrozumiany i wykonany, gdyż na poszczególnych
konferencjach druhów prezesów i Naczelników ustalono już
subskrybowaną lub przystąpienie do natychmiastowej
subskrypcji, w wysokości:
OSP Kuny, Turek i
Uniejów po 200 zł. OSP Chylin, Cielce, Czepów, Dobra, Goszczanów,
Grodzisko, Jeziorsko, Malanów, Ostrowsko, Piekary, Świnice i
Wielenin po 100
zł., OSP Brudzew, Słodków, Wyszyna po 60 zł., OSP Biernacice,
Brzeg, Grzybki, Krwony, Kuczki, Kotwasice,
Lipnica, Niemysłów, Przykona, Spićmierz,
Szadów Pański, Tuliszków i Władysławów po 40 zł.
OSP Brodnia, Cisew,
Bąbrowica, Kalinowa, Kobylniki, Kowale Pańskie, Lubola,
Mikulice, Milejów, Niewiesz, Ogorzelczyn, Orzeszków, Pęczniew,
Różniatów, Sendów, Siedlątków, Skarżyn, Skęczniew, Socha,
Tokary, Wietchinin, Księża Wólka, Zaborów i Żaronice po 20
zł. Razem Zarządy Straży subskrybowały z kas strażackich 2980
zł. Brak jeszcze danych od 38 straży, które napewno będą
pożyczkę subskrybowały.
Oprócz pożyczki złożono
ofiary na FON OSP, Dobra 20 zł, OSP Milejów 50 zł. (Pożyczka
Narodowa) OSP Lubola i Śpićmierz po 10 zł.
Na wszystkich
konferencjach zapadła uchwała, aby w czasie subskrybowania
pożyczki wszystkie imprezy były urządzane wyłącznie na ten
cel.
Echo Tureckie 1939 nr 17
W dniu 14 Kwietnia Związek Ziemian pow. tureckiego na zebraniu uchwalił zakupić Pożyczkę Obr. Przeciwl. na sumy 60.000 zł.
* * *
Rada Gminna, gm. Niewiesz na posiedzeniu w dniu 14 kwietnia uchwaliła 1000 zł na Pożyczkę Obr. Przeciwl. i 100 zł. na F.O.N.
* * *
Rada Gminna gminy Świnice w dniu 11 kwietnia uchwaliła 1000 zł. na Pożyczkę Przeciwl.
Do tej pory subskrybowali pożyczkę Przeciwlotniczą następujące miasta i gminy powiatu tureckiego:
Miasto Turek 38.380 zł, gm. Władysławów 15.380 zł, gm. Niewiesz 14.000 zł, gm. Świnice 8.480 zł, gm. Przykona 6.720 zł, gm. Tuliszków 5.400 zł., gm. Brudzew 3.720 zł, gm. Jeziorsko 3.220 zł, miasto Uniejów 3.200 zł, gm. Pęczniew 3.100 zł, miasto Tuliszków 2.700 zł, gm. Dobra 2.400 zł, gm. Kowale P. 1.860 zł, gm. Goszczanów 1.480 zł. Razem 109.440 zł.
Echo Tureckie 1939 nr 22
Powiat Turecki wykazał wielką ofiarność subskrybując przeszło 405 000 zł. na POP i około 100 000 na FON. Za pokoleniem starszych poszły również dzieci. Dziatwa szkolna, odmawiając sobie nieraz różnych przyjemności, składała chętnie swoje grosze na dozbrojenie Armii, dla której żywi najgłębsze uczucia miłości i podziwu. Z tych groszy urosły tysiące, złożone przez naszych najmłodszych obywateli powiatu na Obronę Ukochanej Ojczyzny.
Oto lista ofiarodawców — szkół:
Szkoła
|
FON
|
POP
|
Jadwichna Nowa
|
5.00
| |
Tomisławice
|
20.—
| |
Konopnica
|
10.24
|
34.—
|
Szarów
|
20.—
| |
Józefów
|
2 00
| |
Niemysłów
|
20.—
| |
Pęczniew
|
35.00
| |
Kiki
|
14.00
| |
Zelgoszcz
|
20 —
| |
Kowale-Ks.
|
20.00
| |
Goszczanów
|
72.00
|
100.—
|
Karolina
|
2...62
| |
Chlewo
|
17. —
| |
Cielce
|
14.16
|
40.—
|
Kaszew
|
59.48
| |
Jeziorsko
|
48.61
|
80. —
|
Niewiesz
|
80. —
| |
Karnice
|
5.90
|
20.—
|
Lipnica
|
5.11.2019
| |
Ziemięcin
|
9.13
| |
Popów
|
15.01
|
ABC Kaliskie 1939 nr 109
Za ucieczkę z aresztu
Tadeusz Niezabitowski, zam. w
Pęczniewie, pow. turkowskiego zatrzymany został w areszcie gminnym za opilstwo. Niezabitowski
wywarzył drzwi aresztu i wrócił do domu, gdzie znów został
aresztowany i pozostawiony przed sąd za ucieczkę i zdemolowanie
wejścia do aresztu. Sąd Okręgowy w Kaliszu skazał wczoraj
Niezabitowskiego na 3 miesiące aresztu.
-No to może się zgłoszę...
Echo Tureckie 1946 nr 10
Władysław
Witaszczyk ur. 1.5. 1917 ze wsi Pęczniew, pow. tureckiego zagubił
paszport wraz z kartą rejestracyjną wydaną przez R.K.U Kalisz.
Powyższe dokumenty
unieważnia się.
Echo Tureckie 1946 nr 14
W dniu 20 b.m. o
godz. 10 zostanie uroczyście otwarta nowozbudowana szkoła typu
barakowego w Pęczniewie. W uroczystości wezmą udział Władze
Szkolne, Samorządu Szkolnego, Administracji Ogólnej, Partii
Politycznych, Związków Zawodowych i t.p.
Echo Tureckie 1946 nr 15
W dniu 20
października b. r. odbyła się uroczystość otwarcia
nowozbudowanej publ. szkoły powszechnej w Pęczniewie.
Poświęcił szkołę miejscowy ks. proboszcz, otwarcia dokonał
inspektor szkolny ob. Stefański, przemawiał vice-starosta
ob. Dobrzyński, życzenia składali
przedstawiciele: Powiat. Kom. Ośw., Inform.
i Propag., P. P. R., P. P. S., Milicji
Obywat. i inni. Uczestniczyli w nabożeństwie i w uroczystości
nauczycielstwo i dzieci miejscowej i okolicznych szkół oraz setki
mieszkańców tamtejszej gminy.
Krótka notatka—ale jaka
bogata w treść, którą należy udostępnić szerszemu
ogółowi.
Były sobie baraki
poniemieckie w lesie na Zdrojkach i w Biernacicach. Były „martwą
naturą", z tym, że od czasu do czasu ożywiały ich
części i wędrowały do prywatnych mieszkań.
Należało położyć temu
kres i zużytkować budynki we właściwy sposób. Zadecydowała
o tym grupa osób, którym niedostatek izb dla celów utylitarnych,
leżał na sercu. Jako właściciel, władze wojskowe, odstąpiły
kilkanaście baraków różnym instytucjom, jak: Straży Pożarnej na
remizy, Zarządowi m. Turku na kolonie i półkolonie letnie,
szkolnictwu powszechnemu.
14 baraków przydzielono
różnym gminom w powiecie na budowę szkół w czerwcu b.r. Po
sporządzeniu planów —osiem Komitetów Budowy Szkół
przystąpiło w b. sezonie budowlanym do akcji.
I tu dopiero zaczął
się trud i poświęcenie jednostek i
grup, tymbardziej utrudniony przez następującą na pięty
robotę polną letnio-jesienną i konieczność zaangażowania,
wobec ogólnego zubożenia, gotówki na robociznę i na zakup
materiałów budowlanych.
Szczególnie Władzom
Szkolnym zależało na oddaniu w tym sezonie budowlanym przynajmniej
kilku budynków do użytkowania. Dlatego też dołożono
wszelkich starań, aby to nastąpiło. Sprowadzono wiele m3
drzewa na uzupełnienie wnętrz szkła, wapna, cementu, gipsu i okuć.
Inspektorat Szkolny
dopingował Komitety premią w postaci pieców kaflowych i
gotówką. Pow. Rada Narodowa wstawiła do budżetu znaczną kwotę,
jako subwencję budowlaną, a lokalne komitety zainicjowały we
własnym zakresie zbiórki pieniężne, jako uzupełnienie
subwencji gminnych.
Tak więc ideał
sharmonizowania wysiłków wszystkich zainteresowanych czynników
osiągnięto —szczególnie w Pęczniewie i w Chlewie,—a jak
ostatnio słychać także i w Strachocicach, Obrębiźnie, Grabieńcu,
Małoszynie, Stefanii i Klonowie.
Dowodem tej harmonii i
współdziałania jest wykończenie szkoły w Pęczniewie w ciągu od
lipca do października.
Rekordowe tempo z
jednoczesną solidnością wykonania pozwalają stwierdzić, że
kierownictwo budowy leżało w sprawnych i energicznych rękach.
Należy te osoby publicznie wymienić, są to; naucz. szkoły powsz.
w Pęczniewie ob. Koszela Janina i ob. Kubicki na czele miejscowego
Komitetu Budowy; oddzielnie należy się uznanie Obywatelom gm.
Pęczniew za dobrowolne i efektywne
opodatkowanie się z morga oraz Zarządowi gminy Pęczniew za
poparcie finansowe.
Tak więc wspólnym
wysiłkiem stanęła w Pęczniewie, a za nią staną w wielu
innych punktach powiatu, radosne, słoneczne od światła i gwaru
dziecięcego, izby szkolne, w wygodnych, obszernych i ciepłych
budynkach, w których setki uczniów czerpać będzie skarby
wiedzy i zasady wychowania dla pożytku własnego i ku szczęściu
Wspólnoty, której na imię: Polska!
Skiz.
Echo Tureckie 1946 nr 17
Dalsza lista turkowian pomordowanych w obozach koncentracyjnych.
Stanisław Bojarski z Pęczniewa, zaaresztowany 9 listopada 1942 r., zginął w Oświęcimie 15 lutego 1943 r.
Zmarłym Męczennikom Cześć!
Echo Tureckie 1946 nr 18
Jan Jóźwiak z
Pęczniewa podoficer, zaaresztowany 9 marca 1942 r., zginął w
Oświęcimie 10 listopada 1942 r.
Echo Tureckie 1947 nr 2
Ci co świecą przykładem
Każdy z rolników znając swe obowiązki względem Państwa nie tylko słowem winien zadokumentować swą przynależność państwową ale i czynem. Do takich, którzy zrozumieli doniosłość i ważność czynu obywatelskiego w powiecie tureckim należą:
(...) gmina Pęczniew
Rolnicy ci wywiązując się w 100% ze świadczeń rzeczowych w ziemiopłodach za rok gosp. 1945/46, mało że świecą przykładem ale i jednocześnie stwarzają dla pracujących w miastach możliwości istnienia.
Dobry przykład niech będzie bodźcem i dla tych rolników, którzy czy to z opieszałości, czy też z braku zrozumienia ociągają się i opóźniają odstawę świadczeń rzeczowych — skończył się czas namysłu, najwyższa pora przejść do czynu.
Rolniku! rozumem nie uciszaj sumienia — sercem odczuj potrzeby swych braci, a czynem udowodnisz że jesteś wiernym synem swej odradzającej się Ojczyzny. J. W.
Pow. Ref. Św. Rzecz.
Echo Tureckie 1947 nr 8
UWAGA UWAGA
Spółdzielnia Rolniczo - Handlowa
w Proboszczowicach
w Proboszczowicach w Spółdzielni „Rolnik"
co CZWARTEK każdego tygodnia
w Dobrej w Oddz. Spółdz. „Rolnik" przy Szosie Kowale-Pańskie co ŚRODA każdego tygodnia
w Goszczanowie w Oddziale Spółdzielni „Rolnik" co WTOREK każdego tygodnia
W Pęczniewie w Oddziale Spółdzielni „Rolnik" co WTOREK każdego tygodnia
Wszystkich członków wzywa się do solidarnego wypełnienia obowiązku członkowskiego przez zbywanie wszystkich produktów swoich gospodarstw w Spółdzielni zabezpieczając się przed wyzyskiem różnych spekulantów i pośredników, i daremnym traceniem czasu na stanie na rynku i oczekiwanie na „pana kupca".
ZARZĄD.
Echo Tureckie 1947 nr 13
Józef Grzelak ur. 26.5.1911 r. zamieszkały w Pęczniewie, pow. Turek, zagubił książeczkę wojskową oraz kartę rejestracyjną wydaną przez RKU Konin.
Powyższe dokumenty unieważnia się.
Dziennik Łódzki 1957 nr
216
Do Pęczniewa w pow.
Poddębice — wsi, która niedawno nawiedzona została szczególnie
dotkliwie klęską powodzi, przybył poseł z tego terenu — prezes
NK ZSL Stefan Ignar, aby poinformować się o pomocy udzielanej przez
miejscowe władze rolnikom, którzy ponieśli wówczas straty.
Chłopi, gospodynie i
młodzież Pęczniewa, skorzystali skwapliwie z możliwości
przeprowadzenia bezpośrednich rozmów ze swym posłem, toteż
tłoczno było w małej salce Prezydium GRN. Zgromadzeni zwierzali
się prezesowi Ignarowi ze swych kłopotów, stwierdzając, że
chociaż państwo przyznało poszkodowanym pokaźne kredyty
oraz pomoc materiałową, to środki te nie zawsze docierają
dostatecznie szybko do rąk zainteresowanych.
Rzecz jasna przyznawali
zebrani — każdą bolączkę chłopską należy rozpatrywać
indywidualnie, co wymaga pewnego czasu, niemniej — podkreślano —
ze strony władz powiatowych chłopi oczekiwali bardziej sprężystego
załatwiania niektórych spraw. Dotyczy to szczególnie pomocy w
naprawie zniszczonych przez powódź urządzeń wodno-melioracyjnych.
Chodzi również o przyznanie poszkodowanym pewnych ulg podatkowych.
Zapytywany w tych
sprawach przez Stefana Ignara, obecny na spotkaniu przewodniczący
Prezydium PRN Sitek udzielił wyjaśnień, zapewniając m. in.
że do odbudowy urządzeń
wodno-melioracyjnych na łąkach Pęczniewa przystąpi się jeszcze w
tym roku. Przewodniczący Sitek zobowiązał się również
spowodować przyspieszenie spraw, związanych z indywidualnym
rozpatrywaniem wniosków o ulgi podatkowe.
W trakcie dalszych rozmów
prezes NK ZSL wypytywał chłopów o przebieg prac przy budowie nowej
szkoły i domu ludowego oraz poparł inicjatywę miejscowych
działaczy, którzy poinformowali go o zamiarze zorganizowania kółka
rolniczego oraz uruchomienia zlewni mleka. Prezes Ignar zapoznał
także zgromadzonych z bieżącymi pracami Sejmu.
Spotkanie
odbywające się w bezpośredniej i szczerej
atmosferze, przeciągnęło się do późnych godzin nocnych.
Dziennik Łódzki 1962 nr
167
Za naszym
pośrednictwem samorząd młodzieżowy i rodzice dzieci ze Szkoły nr
157, przebywających na kolonii letniej w Pęczniewie, serdecznie
dziękują
kierowniczce kolonii p. Musiarowicz oraz
całemu personelowi za wspaniałe przygotowanie ośrodka i opiekę.
Dziennik Łódzki 1965 nr 207
Kiedy na polach tempo robót wzrasta — maleje tempo robót na budowach. Nic dziwnego, połowa robotników zatrudnionych w budownictwie pochodzi bowiem ze wsi. Ściślej — dojeżdża. Jeszcze ściślej — są to robotnicy dowożeni z najdalszych zakątków; przeważnie z zakątków woj. łódzkiego i częściowo kieleckiego. Szczególnie stamtąd gdzie gleba licha. Słaba ziemia rodzi najwięcej pracowitych rąk do pracy. Budownictwo, które chronicznie choruje na brak kadr — chętnie ich przygarnia. Świadczy o tym choćby sam fakt, że wysyła po nich autobusy na odległość nieraz 60 km.
Codziennie rano mkną w kierunku Łodzi autobusy z napisem PRZEWÓZ PRACOWNIKÓW. Socjolodzy zwą ich chłopo-robotnikami, kierowcy „mazowszanami". Obie nazwy są adekwatne i uzupełniają się nawzajem. Chłopo-robotnicy ponieważ przez 12 godzin są chłopami (śpią i wypoczywają na wsi), przez drugie 12 godzin (6 godzin pracy plus 4 godziny dojazd) są robotnikami. Jak widać proporcje dokładnie wyważone. „Mazowszanie" zaś dlatego, że niby ciągle w drodze — jak zespół "Mazowsze". Często też ze śpiewem jadą, zwłaszcza po wypłacie. Łopata — wypłata, kino — wino. W czasie żniw łopaty zamieniają na kosy, koparki na żniwiarki..
WERBUNEK
Werbunek praktykuje się najczęściej po pierwszym, zaraz po wypłacie. Robi się to częstokroć w oparciu o znajomość psychologii robotnika sezonowego. Ludziom tym zawsze się wydaje, że mniej zarobili niż powinni, często mniej niż im obiecywano. A werbownicy są różni — niektórzy obiecują zbyt dużo. Zdarzają się tak zwani łowcy na siatkę-siatkę płac oczywiście.
Odbywa się to w sposób następujący. Natychmiast po wypłacie zjawia się w wiosce werbownik i wypytuje ludzi ile zarobili w konkurencyjnej (?) firmie. Potem robi wielce zaskoczoną minę i nadziwić się nie może, że za tak marne grosze mają zamiar jeszcze tam nadal pracować, gdy tymczasem w "jego" przedsiębiorstwie zarobiliby dwa razy tyle. To nic, że po miesiącu okaże się, iż w nowej firmie zarobili tyle samo co w starej.
Rezultat: demoralizacja, nieufność w stosunku do pracodawcy, lekceważenie pracy, a w dalszej kolejności fluktuacja kadr.
Dotychczasowe metody werbunku poddają więc w wątpliwość istnienie samej instytucji werbowania. Funkcję tę spełniać powinny chyba wydziały zatrudnienia, które w tym celu zresztą zostały powołane. Tym bardziej wydaje się to słuszne, że werbownicy, i tak korzystają w trakcie werbowania z rozeznania tychże wydziałów. Inna sprawa, że to rozeznanie co do nadwyżek siły roboczej w terenie jest kiepskie. Przekonać się o tym mogłem na własne oczy. Werbownik, któremu towarzyszyłem, otrzymał zezwolenie na trzy powiaty. W Prezydium WRN zapewniono go, że aż się tam roi od ludzi chętnych do pracy w budownictwie. W wydziale zatrudnienia w Poddębicach otrzymał z kolei wykaz miejscowości, gdzie siły roboczej jest rzekomo jak lodu. Pojechaliśmy.
WIEŚ WARTKOWICE. Prezydium GRN. Sekretarz po głowie się drapie, ręce rozkłada. „Sami nie mamy ludzi na budowę drogi. Potrzebowaliśmy dziesięciu zgłosiło się tylko czterech. W melioracji wszyscy robią. Przyjedźcie zimą, to będą chętni".
Odjeżdżamy. Zimą w budownictwie ludzi się zwalnia z pracy. Mijamy wieś Bałdrzychów. Kierowca się nawet nie zatrzymuje. Bałdrzychów — wieś bogata, skanalizowana. Nie ma tu czego szukać.
PĘCZNIEW. Byli chętny zgłosili się nawet, ale przez trzy dni czekali o czwartej z rana przy drodze na wóz i nikt się po nich nie zjawił. Potem zgłosił się jakiś gość z Poznania i z nim się zebrali: na cały sezon.
SIEDLĄTKÓW. Wyprzedzili nas archeolodzy. Zatrudnili chłopów przy rozwalaniu kopca z XIV wieku.
WIERCHY. Część ludzi pracuje przy elektryfikacji kolei, reszta w melioracji. Nic tu po nas.
POPÓW. Odwiedziny u sołtysa. Owszem, znalazłoby się paru chętnych do roboty, tylko że jeszcze 18 lat nie skończyli.
Przy drodze, młody płowowłosy chłopak w gumowych butach. — Jak nie masz co robić, jedź z nami na budowę — zagaja werbownik.
— Blacharzy potrzebujecie? — pyta chłopak.
-Potrzebujemy — odpowiada werbownik. — Jak nie chcesz dojeżdżać możemy ci dać zakwaterowanie w hotelu robotniczym.
— Ale ja po szkole zasadniczej, a wy stażystom płacicie po 2.60 za godzinę.
-Będziemy ci płacić po 5.60 zł.-No to może się zgłoszę...
Ja zaczynam się już niepokoić, ale werbownik nie traci nadziei. Trudno dziś o robotników. Trzeba ich wyszukiwać w zabitych deskami wioskach, z daleka od kolei, tam gdzie się nie prowadzi melioracji i nie buduje dróg. Ba, takich wiosek coraz mniej. Werbownik ma doświadczenie, angażował już ludzi, na odpuście, w gospodzie i przed kościołem.
Nasuwa się nieodparcie pytanie, czy tej formy werbunku nie zrodziła czasem mało operatywna, ba, bierna zbiurokratyzowana praca wydziałów zatrudnienia? Werbunek wydaje się być dublowaniem pracy tych wydziałów.
Poza tym istnieje jeszcze inny aspekt tego samego zagadnienia. Świadomość, że w każdej chwili można wysłać samochód z werbownikiem w teren i przywiezie on w końcu tych kilkunastu czy kilkudziesięciu robotników na plac budowy, powoduje, że dyrekcje nie dbają w należytym stopniu o związanie pracownika z przedsiębiorstwem. Robotnicy ze wsi nie czują się związani z miejscem pracy, nie poczuwają się do odpowiedzialności moralnej za wyniki pracy całego przedsiębiorstwa. W minimalnym tylko stopniu uczestniczą w szkoleniu, podnoszeniu kwalifikacji itp. Można odpowiedzieć, że pracują przecież tylko w sezonie — na zimę są w większości zwalniani. To prawda, lecz w interesie przedsiębiorstwa leży, aby na wiosnę sami do niego powrócili
KAROL BADZIAK
Dziennik Łódzki 1968 nr
37
grupowani w łódzkim
Muzeum Archeologicznym i Etnograficznym naukowcy, pracując nie tylko
na terenie województwa łódzkiego, wydarli już z głębi ziemi
niejedną tajemnicę przeszłości. A tym samym poważnie wzbogacili
naszą wiedzę o pradawnych dziejach Polski.
W roku ubiegłym
działalność ich koncentrowała się wokół zasadniczego od dwóch
lat problemu: zbadania neolitu polskiego. Przede wszystkim w związku
z międzynarodowym sympozjum neolitycznym, które w r. 1969 odbędzie
się w naszym kraju.
Tak więc prof. dr Konrad
Jażdżewski oraz dr Lidia Gawałówna w dalszym ciągu badali
zespoły tzw. „polskich piramid" — słynnych
grobowców kujawskich w Sarnowie i Wietrzychowicach. Prace
kontynuowane będą tam również w roku 1968.
Niezależnie od tego —
jak nas informuje mgr Aldona Chmielowska — muzeum łódzkie
prowadzić będzie tego lata badania ratownicze w kilku
miejscowościach, w których znajdują się zagrożone zagładą
obiekty archeologiczne.
W związku z budową
nowej drogi niszczeje w Pęczniewie (pow. poddębicki) cmentarzysko
kultury łużyckiej z końca epoki brązu. Znaleziono tam już 20
grobów ciałopalnych, w tym 16 popielnicowych a 4 jamowe. Mgr Z.
Kaszewski spodziewa się, że tego roku odkryje dalsze. A jakie jeszcze tajemnice
kryje wczesnośredniowieczne grodzisko w Rękoraju (pow.
piotrkowski)? Tą sprawą w dalszym ciągu interesuje się mgr A.
Chmielowska.
Cmentarzysko kultury
wenedzkiej w
Trupiance (pow. łaski). gdzie przed dwoma laty odkryto m. in.
bogato wyposażony
grób wojownika, przebada mgr K. Kaszewska, a mgr E. Niesiołowska
zajmie się ciekawym obiektem archeologicznym z epoki
kamienia w Osjakowie.
już poprzednio w
Przywozie (pow. wieluński), gdzie istnieją relikty osady kultury
wenedzkiej, znaleziono dużą ilość żużla oraz dymarkę (piec do
wykopu rudy darniowej), co świadczy o intensywnej produkcji żelaza w tym
terenie w późnym okresie wpływów rzymskich. Zachęciło to prof.
dr Konrada Jażdżewskiego do dalszych penetracji.
Są to plany
pracowników Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi na
rok bieżący. Niezależnie od tego konserwator zabytków
archeologicznych na województwo łódzkie — dr Henryk Wiklak —
zabezpieczy cmentarzysko kultury łużyckiej i osadę
wczesnośredniowieczną w Borkowicach Mokrych (powiat piotrkowski)
oraz grodzisko średniowieczne w Konopnicy (pow. wieluński) w 50
proc. zniszczone już przez Wartę.
O wynikach tych prac —
za pół roku.
M. J.
Dziennik Łódzki 1970 nr
111
Na tropach zamierzchłej
przeszłości
Jak co roku również
i teraz, w niedługim już czasie, przystąpią do badań
wykopaliskowych pracownicy łódzkiego Muzeum Archeologicznego i
Etnograficznego. Przeważnie będą to kontynuacje prac rozpoczętych
już w latach poprzednich.
(...) Tego roku
badania prowadzić tu będzie mgr Zdzisław Raszewski, który również
poprowadzi prace w Pęczniewie (pow. Poddębice). Dotychczas odkryto
tam już 22 groby z wartościowym wyposażeniem, na podstawie którego
można ustalić, że cmentarzysko pochodzi z okresu brązu. (...)
M. JAGOSZEWSKI
Dziennik Łódzki 1972 nr
172
O godz. 10.10 w
Pęczniewie pow. Poddębice wybuchł pożar, który strawił 11
budynków gospodarczych. Straty wynoszą ponad 140 tys. zł. W akcji
uczestniczyło 19 jednostek pożarniczych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz