Zajączkowski:
Domaniew -pow. poddębicki
1) 1357 oryg., KDW 1354: Domanovo - wg dok. Kazimierza Wielkiego kap. gnieźnieńska posiada: In Rozdzice terre Lancicie quatuor sortes et thabernam, in D. unam sortem. 2) 1390 PKŁ I, 1679: Domanouo - Mscigneus de D. 3) 1391 PKŁ I, 2235: Domaneuo - Msciszco de D.
4) XVI w. Ł. II, 368-369: Domanyevo, Domanyew - villa, wł. szl, par. w m, dek. szczawiński, arch. łęczycki. 5) 1576 P. 67: Domaniewo - wł. szl, par. w m., pow. i woj. łeczyckie. 6) XIX w. SG II, 112: Domaniew - wś i folw, par. w m, gm. Dalików, pow. jw.
1) 1357 oryg., KDW 1354: Domanovo - wg dok. Kazimierza Wielkiego kap. gnieźnieńska posiada: In Rozdzice terre Lancicie quatuor sortes et thabernam, in D. unam sortem. 2) 1390 PKŁ I, 1679: Domanouo - Mscigneus de D. 3) 1391 PKŁ I, 2235: Domaneuo - Msciszco de D.
4) XVI w. Ł. II, 368-369: Domanyevo, Domanyew - villa, wł. szl, par. w m, dek. szczawiński, arch. łęczycki. 5) 1576 P. 67: Domaniewo - wł. szl, par. w m., pow. i woj. łeczyckie. 6) XIX w. SG II, 112: Domaniew - wś i folw, par. w m, gm. Dalików, pow. jw.
Taryfa
Podymnego 1775 r.
Domaniew,
wieś, woj. łęczyckie, powiat łęczycki, własność szlachecka,
15 dymów.
Czajkowski
1783-84 r.
Domaniow,
parafia domaniow (domaniew), dekanat łęczycki, diecezja
gnieźnieńska, województwo łęczyckie, powiat łęczycki,
własność: Dzierzbicka.
Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Domaniew, województwo
Mazowieckie, obwód Łęczycki, powiat Zgierski, parafia Domaniew,
własność prywatna. Ilość domów 13, ludność 123, odległość
od miasta obwodowego 2.
Słownik Geograficzny:
Domaniew, wś i folw., pow. łęczycki, gm. Dalików, par. Domaniew. Posiada kośc. par. drewn., erygowany wraz z par. 1500 r. przez Mikołaja Zalewskiego, murowany, w stylu gotyckim, 1843 r. odnowiony. W 1827 r. było tu 13 dm. i 123 mk., obecnie zaś liczą 19 dm. Par: D. dek. łęczyckiego 1340 dusz liczy. Folw. D. od Kalisza w. 70, od Łęczycy w. 20, od Gostkowa w. 5, od Łodzi w. 28, od rzeki Warty w. 21. Nabyty w r. 1878 za rs. 22,031. Rozl. folw. wynosi m. 379 a mianowicie: grunta orne i ogrody m. 275, łąk m. 48, pastw. m. 19, lasu m. 15, nieużytki i place m. 22. Bud. mur. 4, drewn. 8; wiatrak i obfite pokłady torfu. Wieś Domaniew, osad 19, gruntu m. 55.
Słownik Geograficzny:
Domaniew, wś, pow. łęczycki. Wymieniona w liczbie włości arcyb. gnieźn. w dok. z r. 1327 (K. W., nr. 1354). Kościół par., pod w. Św. Jadwigi i św. Floryana, istniał już zapewne w XIV w. Dziedzicami wsi byli Psarscy h. Pomian. Gniazdo ich Psary leżało w obrębie parafii. Dziesięcinę z łan. km. i dworskich pobierał pleban (Łaski, L. B., II, 368).
Spis 1925:
Domaniew, wś i kol., pow. łęczycki, gm. Dalików. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne wś 25, kol. 11. Ludność ogółem: wś 150, kol. 73. Mężczyzn wś 59, kol. 34, kobiet wś 91, kol. 39. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego wś 150, kol. 73. Podało narodowość: polską wś 150, kol. 73.
Wikipedia:
Domaniew-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie poddębickim, w gminie Dalików, położona w odległości 12 km na wschód od Poddębic (przy drodze do Ozorkowa). Liczy około 200 mieszkańców. Najstarsze ślady osadnictwa na tym terenie pochodzą z czasów kultury pucharów lekjowatych. Wieś wspomniana w 1357 w Kodeksie Dyplomatycznym Wielkopolski kiedy to Kazimierz Wielki potwierdził tu posiadłości kapituły gnieźnieńskiej. Gniazdo rodu Domaniewskich herbu Lubicz. W latach 1975-1998 miejscowość należała administracyjnie do województwa sieradzkiego. Parafię erygował w XIV w. arcybiskup gnieźnieński Bogoria Skotnicki. Wtedy to istniał tu już drewniany kościół pw. św. Jadwigi. Obecny kościół św. Floriana fundowany przez chorążego łęczyckiego Stanisława Zalewskiego i jego żonę Jadwigę. Jest to budowla późnogotycka, zapewne z XVI w., murowana z cegły o układzie polskim, z czworoboczną wieżą. Przebudowany w XIX w. Zewnątrz oszkarpowany. Okna ostrołukowe. Drzwi z zakrystii do prezbiterium z blach żelaznych o renesansowej dekoracji zamka i uchwytu. W prezbiterium sklepienie kolebkowe z lunetami, nad absydą sgraffitowa dekoracja. Na sklepieniu kartusze z herbami Korab i Dołęga. W nawie strop drewniany. Wystrój wnętrza barokowy. Krucyfiks z XVII w. Kielich pozłacany z datą 1670 i napisem o charakterze wotywnym. Według rejestru zabytków KOBiDZ na listę zabytków wpisany jest obiekt: kościół parafialny pw. św. Floriana, XVI w., nr rej.: 703 z 3.10.1967
Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
DOMANIEW par. Domaniew, p. poddębicki, 379 mg, nabyty w 1878 r. za 22031 rbs, pokłady torfu. W 1912 własność Izraela Fryde i spółki bankowej. (SGKP t.2, s.112)
We wsi Domaniewie, w pow. łęczyckim, proboszcz miejscowy ks. Leon Malinowski, obdzielając w Wielką Środę parafjan swoich Komunią Św., padł nagle przed ołtarzem i na miejscu życie zakończył. Ks. Malinowski był to starzec blizko ośmdziesięcioletni, cierpiący od lat kilku, który przecież mimo słabości zdrowia, gorliwie pełnił swe obowiązki do ostatniego tchnienia.
Administrator parafji Domaniew, w powiecie łęczyczkim, ks. Jan Symonajtys, przeniesiony na takąż posadę, do parafji Lutkowka, w gubernji warszawskiej.
Z Domaniewa (pow. Łęczycki. (b) W ubiegłą niedzielę staraniem ks. Stanisława Gąsiorowskiego, proboszcza parafji Domaniew (własność Kurczewskiego) odbyło się tamże przedstawienie amatorskie na rzecz schroniska dla dzieci Łodzi, Odegrano dwie komedyjki: "Strachy" i "Wicek i Wacek", resztę wieczoru wypełniły popisy deklamacyjne i śpiew. Liczni wycieczkowicze z Łodzi gorąco oklaskiwali wykonawców.
1992 r.
Akta metrykalne (Parafia Dalików) 1758
Dalików dnia 9 lipca
Ja Tomasz Czernikiewicz, ochrzcilem
urodzonego dnia 27 czerwca trzema imionami Władysław Onufry
Tadeusz, syna Wielmożnych Pana Franciszka i Anny z Szamowskich
Wardęskich skarbników sieradzkich, prawowitych małżonków.
Rodzicami chrzestnymi byli Wielmożny Pan Felicjan Szamowski stolnik
bratu? z Witasz? i Wielmożna Pani Katarzyna z Szamowskich Grabowska
miecznikowa lubaczowska z Domaniewa.
Akta metrykalne (Parafia Dalików) 1764
Dalików 29. stycznia
Przewielebny Walenty Kostrzyński
kapłan w Domani?, ochrzcił z judizmu młodzieńca lat piętnaście
imieniem Sebastian, którego rodzicami chrzestnymi byli Wielmożny
Pan Michał Szulmierski cześnik inowłodzki i Wielmożna Katarzyna
Graboska miecznikowa lubaczowska, z drugiej strony Wielmożny Pan
Marcin Przyboroski podstoli liwoński z Wielmożną Szulmierską
cześnikową inowłodzką, z 3-ej strony Urodzony Pan Jerzy
Kossobudzki z Wielmożną Panią Anną z Szamowskich Wardęską
skarbnikową sieradzką.
Akta metrykalne (Parafia Wierzchy) 1767
Górki dwór 1767, dnia 2-go września Przewielebny Młynicki proboszcz domaniewski ochrzcił z wody w swoim kościele urodzone 1.. września dziecko Urodzonego Adama Truszkowskiego i Bogumiły z Żelisławic, prawowitych małżonków, któremu nadał imiona [Egilius] i Bartłomiej . Ceremonia zaś wypełniła się w kościele w Wierzchach po około roku. Rodzicami chrzestnymi byli Wielmożny Jan Bielecki burgrabia sieradzki i Wielmożna Wi[kto]ria Pstrokońska.
Akta metrykalne (Parafia Dalików) 1772
Krzemieniów.
Roku 1772, dnia zaś 14 sierpnia
ochrzciłem z wody dziecko Wielmożnego Pana Franciszka i Barbary z
Grabowskich Wyrzykoskich, któremu nadałem imię Roch. Rodzicami
chrzestnymi byli Wielmożny Pan Wincenty Starzyński łowczy łęczycki
i Wielmożna Marianna z Waleskich Jabkoska żona cześnika
szadkowsiego z Woli Krokockiej. Ceremonia zaś była dopełniona w
kościele parafialnym Domaniewic w roku 1776.
Akta metrykalne (Parafia Wierzchy) 1773
Pietrów [Piotrów]
Roku Pańskiego 1766, dnia 5-go
lutego. Ja, Krzysztof Korabi Zdzenicki kierownik tego kościoła
parafialnego wierzchowskiego, poprzedziwszy trzema zapowiedziami w
dniach niedziel, które były pierwsza dnia 12, stycznia, druga dnia
19, trzecia 26 tego samego miesiąca podczas uroczystch mszy, nie
znajdując żadnych prawnych przeszkód, zapytałem Urodzonego
Stanisława Czartkowskiego syna Urodzonego Antoniego i Urodzoną
Joannę córkę Urodzonego Józefa Dunina Szpota z Piotrowa w
kościele parafialnym, a mając ich wzajemną zgodę przez uroczyste
słowa przysięgi połączyłem ich małżeństwem. świadkami mi
znanymi byli Urodzony Maciej Krąkowski z Chodaków tej samej
parafii, Adam Truszkowski z Domaniew... inni wiarygodni z tej parafii
wierzchowskiej.
Gazeta Warszawska 1805 nr 22
Cytacya Edyktalna. Tuteyszy Justiz Amt
Dominialny zapozywa Gospodarza Jakuba Kiędzieskiego z Domaniewa na
instancyą żony iego Agniszki Urodzoney Lipiński tym sposobem
edyktalnie, aby się w przeciągu 3. Miesięcy, a naypóżniey dnia 6
Junii r. b . w Domaniewskim Amtcie ,. na wyznaczonym Terminie lub
praejuditio stawił na skargę odpowiedział, a potym prawney
instrukcyi sprawy, w niestawieniu się zas wym oczekiwać ma , iż
uznano będzie, żeście się do złosliwego, porozumienia przyznali,
rozwod nastąpi i tenże in contumaciam za winną stronę osądzony
będzie, W Warszawie dnia 28 Lutego 1805. — J. K . Mci Prus
Południowych Justiz Amt Dominialny.
Powszechny Dziennik Krajowy 1830 nr 20
Kommissya Woiewództwa Mazowieckiego.
Podaie do publiczney wiadomości, iż na dniu 8 Lutego r. b. w Biórze
Kommissarza Obwodu Łęczyckiego w mieście Łęczycy o godzinie 10 z
rana przed Kommissarzem w Obwód rzeczony delegowanym odbywać się
będzie minus licytacyą na Entrepryzę reparacyi Kościoła i
wystawienie dzwonnicy i oparkanienia cmentarza we wsi Domaniewie,
których to budowli koszta ogólnie summę złt. 11993 gr. 23
wynoszą. Każdy zatem chęć maiący podięcią się takowey
Entrepryzy w terminie iako wyżey przeznaczonym zgłosić się zechce
do Bióra Kommissarza Obwodu pomienionego za poprzedniem
zaopatrzeniem się w vadium złt. 1300 lub w inną iakową porękę
żadnemu powątpiewaniu nie ulegaiącą, gdzie zarazem Anszlag
kosztów i warunki licytacyyne przeyrzyć będzie mógł. w Warszawie
d. 4 Stycznia 1830 r. za Radcę Stanu Prezesa. Referendarz Stanu K.
W. Kożuchowski. Sekretarz Jeneralny. Filipecki.
Dziennik Powszechny 1836 nr 269
OBWIESZCZENIA SPADKOWE.
Z powodu
zaszłej w dniu 1 Października 1835 roku śmierci Jana Szwejcer,
wierzyciela kapitałów: złp. 25,000 na dobrach Domaniew, złp.
12,000 i złp. 2.200 na dobrach Brudnów, w Powiecie Zgierskim,
Województwie Mazowieckiem położonych, ubezpieczonych, i innych
praw realnych spadek się otworzył; wzywa się przeto wszystkich
interesentów, aby w przeciągu 6ciu miesięcy, a najdalej w dniu
17/29 Grudnia r. b., w Kancellaryi Hypotecznej tegoż Województwa
stawili się i prawa swe, jakie do pomienionego spadku mieć sądzą,
udowodnili; inaczej bowiem prekludowani będą. Warszawa d. 24 Maja
(4 Czerwca) 1836 r. Cesław Kowalewski, R. W. M.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1848 nr 50
(N. D 1290) Pisarz Aktowy Królestwo
Polskiego.
Z powodu nastąpionej śmierci w dniu
24 Stycznia 1848 r. Ludwika Brockiego wierzyciela summy rs. 9000 na
dobrach Domaniewie w Okręgu Zgierskim Gubernii Warszawskiej
położonych, zabezpieczonej; toczy się postępowanie spadkowe, do
ukończenia którego wyznacza się termin na dzień 8 Września 1848
r. w Kancellaryi podpisanego Pisarza Aktowego.
w Waiszawie d. 19 Lutego (1 Marca)
1848.
Xawery Józefowicz.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1848 nr 86
(N. D. 2020) Kommissya Rządowa
Sprawiedliwości.
Ogłasza, iż Rada Administracyjna
postanowieniem z d. 2 (14) Marca 1848 r. Nr. 20,338, zapis rs. 150
rzecz Karola Kossobudzkiego na reparacyą Kościoła Parafialnego w
Turze, a gdyby tu nadal przestał istnieć, na takiż sam cel dla
Kościoła w Domaniewie testamentem urzędowym na dniu 25 Paźdz.
1825 r. sporządzonym uczyniony w duchu art. 910 K. С. z zachowaniem
praw trzecich osób zatwierdziła.
w Warszawie d. 22 Marca (3 Kwiet.)
1848.
Z polecenia: Dyrektor Kancellaryi,
W. Konopka.
Kurjer Warszawski 1848 nr 104
Rada Administracyjna zatwierdziła
Zapis rs. 150, przez Karola Kossobudzkiego, na reparację Kościoła
Parafjalnego w Turze; a gdyby ten nadal przestał istnieć, na takiż
sam cel dla Kościoła w Domaniewie uczyniony.
Warszawska Gazeta Policyjna 1848 nr 107
Rada administracyjna postanowieniem z
dnia 2(14) marca 1848 r. zapis rs. 150 przez Karola Kossobudzkiego,
na reparację kościoła parafjalnego w Turze, a gdyby ten nadal
przestał istnieć, na takiż sam cel dla kościoła w Domaniewie
testamentem urzędowym na dniu 25 października 1825 roku
sporządzonym uczyniony, zatwierdziła.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1848 nr 173
(N. D. 4070) Rejent Kancellaryi
Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiej w Warszawie.
Ogłasza że z powodu nastąpionych
śmierci:
1. Jana Szwejcer wierzyciela kapitałów
złp. 25,000 czyli rs. 3750 na dobrach Domaniewie w Okręgu Zgierskim
Gubernii Warszawskiej położonych w dziale IV. pod Nr. 9 wykazu
zabezpieczonego, na poczet której znajduje się w depozycie
Towarzystwa Kredytowego summa złp. 5800 tudzież wierzyciela summ
złp 12,000 i złp. 2,200 albo rs. 1800 i rs. 330, na kapitałach
złp. 52,000 złp. 21,533 i złp. 7280 na dobrach Brudnowo w Okręgu
Zgierskim sytuowanych, sposobem ostrzeżenia w dziale IV. pod Nr. 3
wykazu zapisanych, subintabulando, ostrzeżeniem zabezpieczonych,
planem klasyfikacyjnym tychże dóbr z tytułu kapitału procentów i
kosztów za summę ogólną złp. 9430 ustanowionych; na rachunek
której znajduje się w depozycie Towarzystwa Kredytowego kwota złp.
8900.
2. Józefa Szwejcer współwierzyciela
powyższych summ i złp. 25,000 czyli rs. 3750 na dobrach Domaniewie
i summ złp. 12,000 i złp 2200, a raczej summy złp. 9430 czyli
rs1414 kop. 50 na dobrach Brudnowo hypotecznie lokowanych.
(…) Otworzyły się spadki, do
regulacyi których wyznacza stałe termina, mianowicie, po Janie
Szwejcer, i po Józefie Szwejcer na dzień 4 (16) Lutego 1849( …) i
wzywa wszystkich interessentów do takowych spadków prawo mających,
aby się w Kancellaryi jego hypotecznéj w Warszawie przy ulicy
Miodowej w pałacu Rządowym exystującéj, z dowodami pod prekluzyą
stawili.
Warszawa d. 21 Lipca (2 Sierpnia) 1848.
Masłowski.
Warszawska Gazeta Policyjna 1849 nr 49
Rozkaz do zarządu cywilnego królestwa Polskiego.
— w wydziale komisji rządowej sprawiedliwości mianowani: dziedzic dóbr Babice, magister prawa, Adam Jasiński, sędzią pokoju okręgu Warszawskiego wydz. I go; dziedzic dóbr Domaniewa Jan Żelazowski, sędzią pokoju okręgu Warszawskiego wydz. 3-go; dziedzic dóbr Biskupice Józef Siemiątkowski, sędzią pokoju okręgu Sieradzkiego; dziedzic dóbr Przyrównicy i Łobudzice Józef Maleszewski i dziedzic dóbr Zalesia i Woli Przatowskiej Bernard Pieczyński, sędziami pokoju okręgu Szadkowskiego;
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1850 nr 211
(N. D. 4273) Pisarz Trybunału
Cywilnego Gubernii Warszawskiéj w Warszawie.
Stosownie do art 682 K. p. S. wiadomo
się czyni iż na żądanie: 1, Katarzyny z Trzcińskich po nigdy
Janie Szwejcer pozostałej wdowy z własnych funduszów utrzymującéj
się we wsi Zawadach Okręgu Szadkowskim Gubernii Warszawskiej
zamieszkałej 2, Alexandra Szwejcera obywatela krajowego z własnych
funduszów utrzymującego się we wsi Zawadach Okręgu Szadkowskim
Gubernii Warszawskiej zamieszkałego 3, Antoniego Szwejcera obywatela
krajowego z własnych funduszów utrzymującego się w Domaniewie
Okręgu Zgierskim Gubernii Warszawskiéj zamieszkałego 4, Agnieszki
z Szwejcerów po niegdy Józefie Modlińskim pozostałéj wdowy z
własnych funduszów utrzymującej się we wsi Zawadach Okręgu
Szadkowskim Gubernii Warszawskiéj zamieszkałéj 5, Julianny z
Szwejcerów pawła Charkowskiego obywatela małżonki za
upoważnieniem męża działającej czyli obojga małżonków
Charkowskich z własnych funduszów utrzymujących się we wsi
Kaznocinie Okręgu Piotrkowskim Gubernii Warszawskiéj zamieszkałych
zaś zamieszkanie prawne do tego interessu i całemu postępowania
subhastacyinego u Alexandra Parisota Patrona przy Trybunale
tutejeszem w Warszawie pod Nr. 557 zamieszkałego obrane mających w
poszukiwaniu ogólnéj summy rs. 1258 kop. 27 1/2 z procentem po 5/00
od dnia 12(24) Czerwca 1849 r. liczyć się winnym od Sybilii z
Truszkowskich Brodzkiej po Ludwiku Brodzkim pozostałej wdowy
właścicielki dóbr ziemskich Domaniewa w Ogu Zgierskim Pcie
Łęczyckim Gnii Warszawskiej położonych w tychże dobrach
zamieszkałéj protokułem Antoniego Osińskiego Komornika przy
Trybunale tutejszym z dnia 8 (20) Marca 1850 r. w drodze Sądowej
przymuszonego wywłaszczenia zajęte i zaaresztowane zostały
DOBRA ZIEMSKIE
Domaniew w składające się z wsi
Kościelnéj Domaniew w Okręgu Zgierskim Powiecie Łęczyckim
Gubernii Warszawskiéj Parafii i gminie Domaniew pod jurysdykcyą
Sądu Pokoju Okręgu Zgierskiego położona prawem własności do
exekwowanéj Sybilii z Truszkowskich Brodzkiej po Ludwiku Brodzkim
pozostałéj wdowy należące, zaś w dzierżawnym sześcioletniém
posiadaniu z d. 24 Czerwca 1855 r. expirującym, Sabiny z Sosnowskich
Brodzkiéj Felixa Brodzkiego obywatela małżonki zostające
poszukiwaną wierzytelnością hypotecznie obciążone, składają
się z jednego kawała ziemi rozległości około włók 21 miary
nowopolskiéj mającega.
W rozległości téj są; ogród
fruktowy zajmóję morgę 1 w którym drzew owocowych jest około 120
sztuk, grunta orne łąki zarośle i pastwisko.
Gospodarstwo w tych dobrach jest trzy
połowe, zaś grunt w połowie pszenny a w połowie żytni klassy II.
i Ш.
Nadmienia się także że od strony wsi
Ujazdu jest kontrowers w pastwiskach o włuk 2 z dziedzicem tejże
wsi.
Na gruncie wsi Domaniew exystują
następujące.
a) Zabudowania dworskie.
1. Dom dworem zwany z drzewa zbudowany
tynkowany, gontami kryty z tyłu tego domu jest ogród.
2. Stodoła w węgieł pobudowana słomą
kryta.
3. Stodoła podobnaż.
4. Obora, stajnia i wozownia składają
jeden budynek w części z cegły palonej murowanej a w części z
surówki słomą kryty
5. Spichrz z drzewa w węgieł
postawiony gontami kryty.
6. Studnia drzewem cembrowana.
7. Obórka z drzewa starego w słupy
postawiona słomą kryta.
8. Lamus z drzewa w słupy słomą
kryty stary.
9. Młyn wiatrak stary z drzewa
zbudowany z staremi rekwizytami potrzebujący reparacyi.
10. Karczma z drzewa w słupy
wystawiona słomą kryta bez zajazdu.
11. Kuźnia z drzewa bez dachu,
zdezelowana.
Budowle te są powiększej części w
dość dobrym stanie.
b) Zabudowania włościańskie.
Chałup z drzewa w słupy pobudowanych
słomą krytych, jest 8 i do tych należą 4 stodoły podobnież
stawiane i kryte.
W téj wsi Gospodarze są następni:
1, Paweł Pawlak sołtys; 2, Ignacy
Pawlak. 3, Mateusz Pawlak, i 4. Jędrzej Franiak.
W téj wsi także znajduje się sześciu
kopiarzy jako to: Jan Mondry, Marcin Franiak Mikołaj Franiak,
Benjamin Wojtczak, Wincenty Łysy, Wincenty Pietrzak.
Nadto w dobrach tych jest:
Kościół massiv murowany gontami
kryty w którym wystawa z drzewa na dzwonnicę.
Plebania z drzewa w węgieł stawiana
gontami kryta.
Stodoła i obora z drzewa w słupy
zbudowana słomą kryta.
Do kościoła należy gruntu ornego 1 1
/2 włóki.
Powinności gospodarzy i komorników
względem dworu i dworu względem nich szczegółowo w akcie zajęcia
wymienione.
Obszerniejsze opisanie powyż zajętych
i zaaresztowanych dóbr znajduje się w akcie zajęcia u sprzedaz
popierającego Alexandra Parisot Patrona w Warszawie pod nr 557
zamieszkałego, zaś zbiór objaśnień i warunki przedazy w
Kancellaryi Trybunału tutejszego złożone przejrzane być mogą.
Zajęcie w kopiach doręczone zostało:
1. Alexandrowi Miniszewskiemu Wójtowi
Gminy Domaniew we wsi Brudnowie w O kręgu Zgierskim Gubernii
Warszawskiéj zamieszkałemu i urzędującemu na ręce własne w wsi
Brudnowie dnia 5 (17) Czerwca 1850 r.
2. Romualdowi Kossobudzkiemu Pisarzowi
Sądu Pokoju Okręgu Zgierskiego w Μ. Zgierzu Gubernii Warszawskiéj
zamieszkałemu i urzędującemu na ręce Brzezińskiego Podpisarza
tegoż Sądu w mieście Zgierzu dnia 6 (18) Czerwca 1850 r.
Wniesiono do księgi wieczystej powyż
zajętych dóbr w Warszawie dnia 10 (22) Czerwca 1850 r. a w dniu
dzisiejszym do Księgi zaaresztowań w Kancellaryi Trybunału
tutejszego na ten cel utrzymywanej wpisanem zostało.
Pierwsza publikacya zbioru objaśnień
warunków przedaży odbędzie się na audyencyi publicznéj Trybunału
Cywilnego Gubernii Warszawskiej w Warszawie przy ulicy Długiéj pod
Nr. 547 posiedzenia swe zwykle odbywającego dnia 1 (13) Sierpnia
1850 r.
Sprzedażą dyrygować będzie
Alexander Parisot Patron przy Trybunale tutejszym którego
zamieszkanie jest wyżéj wskazane.
Warszawa dnia 15 (27) Czerwca 1850 r.
Wójtowicz, Pisarz.
Wywieszono na tablicy w sali ustępowej
Trybunału Cywilnego Gubernii Warszawskiéj i w Warszawie d. 15 (27)
Czerwca 1850 r.
Wójtowicz Pisarz.
Następnie po odbyciu trzech publikacyi
zbioru objaśniań i warunków sprzedaży Trybunał Wyrokiem z dnia
29 Sierpnia (10 Września) 1850 r. termin do przygotowawczego
przysądzenia Dóbr Ziemskich Domaniewa w Okręgu Zgierskim Gubernii
Warszawskiej położonych na dzień 10 (22) Października 1850 r.
wyznaczył; w którym to terminie licytacya zacznie się od summy rs.
3000 lub od dwóch trzecich części szacunku przez Biegłych
ustanowić się mającego.
Warszawa dnia 7(19) Września 1850 r.
Wójtowicz, Pisarz.
Warszawska Gazeta Policyjna 1853 nr 104
Rada administracyjna postanowieniem z
dnia 6 (18) marca r. b. zatwierdziła darowiznę gruntu ornego z placem pod zabudowania, ogrodem i łąką w trzech polach morgów 48 prętów 224 łącznie z gruntem
dawniej do kościoła w Domaniewie należącym, wynoszącego, z
zobowiązaniem się nadto wystawienia na takowym zabudowań
gospodarskich, bliżej w akcie darowizny wskazanych, przez Sebaldego
Truszkowskiego, na rzecz kościoła parafialnego w Domaniewie
uczynioną.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1861 nr 183
(N. D. 3289) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Łęczyckiego.
Wzywa wszelkie Władze tak cywilne jako
też i wojskowe nad porządkiem w kraju czuwające, aby Katarzyną
Wawrzeńczakową lat 32 liczącą, katoliczkę, wdowę, z wyrobku się
utrzymującą, z wsi i gminy Domaniew pochodzącą obecnie z pobytu
niewiadomą, przed wymiarem sprawiedliwości za kradzież ukrywającą
się, ściśle śledziły, a wrazie ujęcia Sądowi tutejszemu
dostawić raczyły. Łęczyca dnia 1 (13) Lipca 1861 r.
Sędzia Prezydujący,
Assesor Kolegialny, Wójcicki.
Dziennik Warszawski 1864 nr 288
(N. D. 6355) Rejent Kancelarji
Ziemiańskiej Gubernji Warszawskiej w Warszawie.
Po zaszłej śmierci:
3. W dniu 24 Października 1864 r.
Władysława Kroszczyńskiego właściciela dóbr Domaniew w Okręgu
Zgierskim Gubernji Warszawskiej leżących, toczy się postępowanie
spadkowe, do ukończenia którego termin na dzień 12 (24) Czerwca
1865 roku w Kancelarji hypotecznej oznaczony został.
Warszawa d. 3 (15) Grudnia 1864 r.
Teofil Brzozowski. (3754)
Kaliszanin 1874 nr 70
Z rozporządzeniu Naczelnika Kaliskiej Dyrekcji Naukowej. — Mianowani: (...) po ukończeniu kursu nauk w łęczyckiem seminarjum nauczycielskiem Jan Niemirowski, nauczycielem szkoły początkowej katolickiej we wsi Domaniewie, pow. łęczyckiego, (...).
Dziennik Warszawski 1874 nr 150
Dnia 10 (22) czerwca o godzinie 2 po
północy, we wsi Domaniewie, w gminie Dalikowie, w tymże powiecie,
niewiadomi złoczyńcy udusili rządcę dóbr Domaniewa, Jana
Dąbrowskiego, lat 30 mającego, w jego mieszkaniu. (Dzień. Gub.
Kaliszki.)
Dziennik Warszawski 1874 nr 195
DZIAŁ WEWNĘTRZNY.
WIADOMOŚCI KRAJOWI.
Otwarte zostały szkoły elementarne w
dyrekcjach:
b) kaliskiej: szkoły elementarne
katolickie we wsiach: Domaniewie, w powiecie łęczyckim, z uposażeniem po 163
rs. 85 kop. Rocznie.
(Okóln. do Okr. Nauk. Warsz.)
Kaliszanin 1880 nr. 29
Kurjer Warszawski 1880 nr 83
Śmierć przy ołtarzu.
Kaliszanin donosi, że we wsi
Domanowie, w pow. łęczyckim, proboszcz miejscowy, ks.Leon
Malinowski, udzielając w wielką środę parafjanom swym komunję
świętą, padł nagle przed ołtarzem i życie zakończył.
Ksiądz Malinowski liczył lat prawie
ośmdziesiąt.
Był on cierpiący od lat kilku, pomimo
to nie ustawał ani na chwilę w gorliwem pełnieniu obowiązków.
Kaliszanin 1881 nr. 12
Wikary parafii
Modlno, w powiecie łęczyckim, ksiądz Jan Symonojtys mianowany administratorem parafii Domaniew, tegoż
powiatu.
Zorza 1882 nr 7
= Parafija Domaniew. W okolicy Ozórkowa
znajduje się nie wielka i niebogata parafija Domaniew, której od
roku jest proboszczem Ksiądz Jan Symonajtys. Ofiary i prace około
swego parafijalnego kościoła parafijanie Domaniewscy w króciuchnym
czasie podjęli tak wielkie, iż wyprzedzają w tym względzie
niejedną dwakroć bogatszą i większą parafiję. Odnowili oni i
odrestaurowali starożytny murowany swój kościół tak na zewnątrz
jako i na wewnątrz, odmalowali olejno, pobudowali ołtarze,
wystawili wszystkie plebańskie budynki z kamienia, obwiedli cały
cmentarz grzebalny wałem i fossą, a obecnie szykują materyał na
plebaniję i dom dla służby kościelnej, które z wiosną budować
mają.
Zasługę tu wielką przyznać należy
miejscowemu Dziedzicowi i Prezesowi dozoru kościelnego, który
wszystkich tych ofiar i prac parafialnych duszą jest zawsze.
Dodam i to naostatek, że taż parafija
Domaniewska na zachętę swego plebana 3 exemplarze Zorzy, składkowym
sposobem, sobie zapisała.
Daj Boże, aby parafija Domaniewska
rosła także coraz bardziéj, we wszystkich cnotach, wierze i
moralności świętéj.
Mikołaj Gruda.
Zorza 1882 nr 13
— Karczma w Domaniewie. Na
przedstawienie księdza proboszcza Domaniewskiego, miejscowy
propinator i karczmarz, p. Ciechanowski skasował w swéj karczmie
bębny, grajków i tany, a nadto zaprenumerował Zorzę, którą
swoim gościom przy sposobności oboje Ciechanowscy czytają. Niech
im Pan Bóg w czem innem utracone ztąd zyski nagrodzi!
M. Gruda.
Zorza 1882 nr 46
Z MIASTA I ZE WSI.
X Ofiary. W Łęczyckich stronach dosyć
pokaźne ofiary z rąk ludu idą bezprzestannie dla upiększenia i
ozdobienia świątyń Paskich. Oto naprzykład w tym roku w parafii
Góra świętej Małgorzaty parafijanie bez żadnych rozkładów,
dobrowolnie, sami złożyli na ręce swego pasterza 2,400 rubli —
za które sprawione zostały 3 bardzo gustowne, boczne ołtarze.
W parafii Domaniew, starożytny,
murowany kościół w całem znaczeniu, do prawdziwej piękności
doprowadzony został. W tym roku wybudowano i odzłocono 2 ołtarze,
sprawiono ławki, balustradę, lichtarze, ornaty i różne ozdoby,
słowem, wszystko, czego tylko tam brakowało! Ślicznie dziś
naprawdę w kościele Domaniewskim! Co to mogą uczynić ludzie choć
biedni byle wspólemi siłami, byle z miłością w sercu!...
Zasługa tu wielka miejscowego plebana
księdza Symonajtysa, oraz nieocenionej gorliwości o chwałę Bożą
Domaniewskiego dworu.
Mikołaj Gruda.
Zorza 1884 nr 7
List Ucznia Szkółki Elementarnej.
Z Domaniewa w Styczniu 1884 roku.
Słówko o naszym biednym, ale uczciwym
ludku.—O szkółce wiejskiej o ustaniu pijaństwa, o odnowionym
kościele, o uporządkowanym cmentarzu i o czcigodnym proboszczu,
który to wszystko uczynił!
Szanowny Panie Wydawco Zorzy! Czytając
w Zorzy różne listy, z różnych okolic pisane do Sz. Pana, choć
słabą i niewprawną jeszcze ręką, umyśliłem także skreślić
słów kilka o tem, co się dzieje w naszej parafii, o naszej szkole
i kościołku.
Wioska Domaniewo, w której mieszkam z
moimi rodzicami, jest bardzo małą i liczy zaledwie do 70
mieszkańców. Ludek tu biedny, bo jeden tylko gospodarz ma 18 mórg
ziemi, reszta ma półtory, dwie, a najwięcej cztery morgi; lecz
choć mają mało ziemi, widać u każdego porządek i czystość.
Dzieci nie wałęsają się po drodze obdartemi, lecz chędogo ubrane
przychodzą do szkoły, do której i ja chodzę z dwoma braćmi i
siostrą, i w której jest do 50-ciu uczni i uczennic. Od 1 Stycznia
do 16 Sierpnia w przeszłym roku nie było u nas nauczyciela, z
początku ogromnieśiny się z tego cieszyły, że już nie będziemy
chodzili do szkoły i nie będziemy musieli się uczyć; ale po kilku
tygodniach tak nam się przykrzyło, żeśmy nie wiedzieli, co mamy
robić i czem się zabawić. Nie uwierzy Szanowny Pan, cośmy mieli
radości i uciechy, gdy w Sierpniu r. z. pierwszy raz przed szkołę
zajechał nowo naznaczony do nas nauczyciel! Teraz pojmujemy, jak
powinniśmy być wdzięczni rodzicom, że choć biedni, i ciężko
muszą pracować, czworo nas posyłają do szkoły.
Przed trzema laty smutnie było patrzeć
na nasz kościołek: nie było żadnego koło niego ogrodzenia, w
środku przedstawiał także smutny widok. Lecz teraz, gdy nastał do
naszej parafii Szanowny nasz proboszcz, Jan Symonajtys, wszystko się
zmieniło: dzięki jego staraniom, cmentarz ogrodzony sztachetkami,
uliczki na nim porobiono, i teraz serce się raduje, gdy w niedziele
lub jakie święto obchodzi procesya około kościoła! A w środku
jak pięknie w naszym kościele! W przeszłym roku wyzłocono dwa
ołtarze, postawiono nową chrzcielnicę i prawie cały kościołek
odnowiono; to téż teraz, kto tylko przyjdzie z obcej parafii, nie
może się wydziwić, jak ślicznie w naszym kościele. Ażeby
szanowny Pan widział, jak u nas przystrajają ołtarz wielki, w
którym się znajduje obraz Matki Boskiej!, oto kolumny ubrane
tiulami i wieńcami z kwiatów i zieleni, na gzymsach postawiono
kwiaty w wazonach! Ach! jak to ślicznie wygląda!, a wszystko to
dzięki staraniom i niezmordowanej pracy Szanownego nowego
proboszcza.
Dzieci, które mają pierwszy raz
przystąpić do spowiedzi, przysposabia nasz szanowny proboszcz ucząc
ich katechizmu i tłómacząc im znaczenie każdego słowa; aż miło,
gdy dziecko mające lat 7, może wytłómaczyć co jakiemu wyrostkowi
ze 20 lat mającemu.
Pijaństwo także u nas ustało i już
nie widać owych pijaków leżących po rowach i pod płotami. Co to
może dobry i niezmordowany w swej pracy i troskliwości o dobro
swych parafijan kapłan! O, gdyby wszystkie parafije miały takich
proboszczów!; wiemy, że naszego niejedna parafija nam pozazdrości.
Zorzę teraz czytamy, lecz daje ją nam
do czytania życzliwy.., który dba o nas i o nasze moralne
prowadzenie; ale na drugi rok, jak Pan Bóg da doczekać, to się
złożymy po kilka groszy, a życzliwy wypisze ją nam. Proszę
Szanownego Pana o przyjęcie tego mego listu, a jeżeli stanie się
co nowego u nas, to znów Panu napiszę.
Adam Ciechanowski, uczeń oddziału
III-go szkoły Elementarnej w Domaniewie.
Kaliszanin 1886 nr. 103
Domaniew,
ostatnia poczta Gostków, pow. Łęczyckiego. Według
otrzymanej instrukcji przyrządziłem zaprawą nasienną N. Dupuy'a
całkiem od śnieci czarną pszenicę i zebrałem w żniwa zupełnie
czyste ziarno. Donosząc o tem Panom z przyjemnością muszę
przyznać, że ta zaprawa nasienna zasługuje na powszechne uznanie.
A. Kroszczyński.
Gazeta Sądowa Warszawska 1887 nr 10
JURISPRUDENCYA SENATU. z Departamentu
Cywilnego. Wyrok w sprawie z powództwa Franciszka Malinowskiego.
Senat Rządzący na posiedzeniu sądowém, rozpoznawał prośbę
Prokuratoryi w Królestwie Polskiém, działającej na rzecz Rządu
gub. kaliskiego o uchylenie wyroku Izby Sądowej Warszawskiej w
sprawie z powództwa Franciska Malinowskiego, o prawo własności
kapitału, mającego jakoby stanowić spadek po proboszczu kościoła
Domaniewkiego, ks. Leonie Malinowskim. Zważywszy: że Prokuratorya,
wychodząc z téj zasady, jakoby w sprawie został ustalony fakt
niewątpliwy, iź sporny kapitał stanowi spadek po zmarłym
proboszczu kościoła Domaniewskiego, ks. Leonie Malinowskim, bracie
powoda, sądzi, że Izba Sądowa nie mogła odmówić skarbowi
przyznania czwartej części rzeczonego kapitału, jako przypadającej
kościołowi na mocy art. 9 i 10 Postanowienia Królewskiego z d. 25
Grudnia (6 Stycznia) 1823/4 (Bz. pr. T. VIII str. 320); że tymczasem
Izba Sądowa, jak widać z jej wyroku, ustaliwszy, iż kapitał
sporny, pod pozorem jakoby stanowił spadek po Leonie Malinowskim,
odebrany od Franciszka Malinowskiego, znajdował się w jego
faktyczném posiadaniu, które w myśl art. 2279 K. C ., tyle znaczny
co tytuł, uznała skutkiem tego, że Franciszek Malinowski powinien
być uważany za właściciela kapitału, dopóki przeciwne nie
będzie dowiedzioném. że następnie Izba Sądowa, oceniając
szczegółowo przedstawione, na obalenie rzeczonego domniemania,
dowody, nie dopatrzyła w nich tego, iż wartości, stanowiące
kapitał sporny, były w chwili śmierci ks. Leona jego własnością;
że ten ostatni wniosek Izby, jako dotyczący istoty sprawy, nie
ulega sprawdzeniu przez Senat w drodze kassacyi, na zasadzie art. 5
U. P. C., a w obec takiego wniosku upada rzeczony powód kassacyjny,
albowiém opiera się on na danych, przedstawionych za bezsporne,
które przecież, jako takie, nie zostały ustalone przez Izbę; że
w dalszym ciągu Prokuratorya przywodzi, iż choćby dać wiarę
temu, co oświadcza Franciszek Malinowski o sposobie nabycia spornego
kapitału, który, podług objaśnienia Prokuratoryi w niniejszej
skardze, ma polegać na tém, jakoby Leon Malinowski, za życia
swego, oddał ów kapitał jednemu z braci, dla podziału pomiędzy
nich, to i w takim wypadku kościół ma prawo na udział czwartej
części, na mocy wyżej powołanego Postanowienia Królewskiego,
podług którego, prawo kościoła na taki udział rozciąga się i
na majątek, którym proboszcz rozporządził przez darowiznę między
żyjącemi; że nie podnosząc pytania, co do właściwości takiego
tłomaczenia przez Prokuratoryę tak prawa rzeczonego, jak i
wskazanych przez nią dopełniających prawo postanowień rządowych,
Senat Rządzący znajduje, że i ten powód w każdym razie ulega
usunięciu, jako także oparty na danych, nie ustalonych w wyroku
Izby; albowiem z wyroku okazuje się, iż Franciszek Malinowski
zaprzeczył otrzymania kapitału spornego od ks. Leona, utrzymując,
że otrzymał go od jednego ze swych żyjących braci; że Izba
Sądowa, oceniając dołączony do sprawy dokument, a mianowicie
korespondencyę policmajstra m. Łodzi z Rządem gub. Kaliskim, w
której znalezienie u Franciszka Malinowskiego kapitału spornego,
objaśniane było tém, że Leon Malinowski oddał go Franciszkowi, w
celu rozdzielenia między braci, odrzuciła znaczenie dowodowe
rzeczonego dokumentu, stwierdzającego przywiedziony w nim fakt; że,
co się tyczy ostatniego powodu kassacyjnego, który Prokuratorya
upatrzyła w tém, że Izba przysądziła Franciszkowi Malinowskiemu
pd skarbu koszta sądowe i wynagrodzenie za prowadzenie sprawy w obu
instancyach, podług wartości całego odebranego odeń i
poszukiwanego kapitału, gdy tymczasem skarb wytoczył spór tylko o
czwartą część tego kapitału i do téj części ograniczył
powództwo wzajemne. to, jak widać z ustalonych przez Izkę w jéj
wyroku okoliczności sprawy, skarb, chciał rzeczywiście ograniczyć
do rzeczonéj części kapitału swe powództwo wzajemne, lecz
jednocześnie, w odpowiedzi swej, domagał się całkowitego
oddalenia powództwa głównego i, w appellacyi na wyrok sądu
okręgowego, który zasądził powództwo główne Malinowskiego, a
oddalił wzajemne powództwo skarbu, domagał się uchylenia całego
wyroku i zasądzenia wszystkich jego żądań, wyszczególnionych w
odpowiedzi; to Izba sądowa, wobec tych danych miała zasadę uznać,
że cała summa, pierwotnego powództwa stanowiła przedmiot, sporu
stron i uważać skarb za przegrywający całe powództwo. Na tych
zasadach Senatt rządz. postanowił: skargę Prokuratoryi w Kr.
Polskiém, na zasadzie art. 793 U. P. C., pozostawić bez skutku i
włożyć na skarb koszta postępowania kassacyjnego.
Kaliszanin 1887 nr. 50
Gazeta
Świąteczna 1891 nr. 553
(...)Jednocześnie
z tą wiadomością, nadesłaną przez jednego z czytelników
naszych, słyszymy o tak wielkiej liczbie podobnych wypadków, że
nie sposób tu pisać o wszystkich. Zobaczmy, ile to niebożątek
zginęło taką śmiercią choćby w dwóch tylko guberńjach:
Kaliskiej i Piotrkowskiej. W powiecie Łęczyckim: Nastusia Zamolska
we wsi Domaniewie.
Gazeta
Świąteczna 1891 nr. 571
Złodzieje koni.
W majątku Topoli pod Łęczycą, w guberńji Kaliskiéj, łotry
jacyś, zakradłszy się niedawno nocą do stajni, zabili stajennego
i uprowadzili sześć koni. Wkrótce potém ci sami pewnie rabusie
zakradli się na podwórze w folwarku Domaniewie, w tejże okolicy.
Spłoszyła ich wprawdzie czeladź, którą stróż pobudził; ale
jeden z łotrów biegnąc koło stróża uderzył go kijem po głowie
tak, że nieborak na miejscu ducha wyzionął. a.
Kurjer Warszawski 1895 nr 255
Kolonje letnie.
Wczoraj o godzinie 8-ej m. 25 wieczorem, powróciła ostatnia wiejska kolonja tegoroczna.
Powrócili mianowicie chłopcy w liczbie 40-tu z Psar.
Jak wiadomo, gościnę w Psarach ofiaruje od lat 4-ch Towarzystwo przemysłowe Leśmierz.
Pomieszczenie to wyborne, udogodnienia gospodarskie wszelakie, kolonja przez chłopców ulubiona.
W świeżo otrzymanych sprawozdaniach tygodniowych od panów dozorców z psarskiej kolonji czytamy:
„Chłopcy z małemi tylko wyjątkami żyją w zgodzie i przyjaźni, są posłuszni, wdzięczni za okazyną im życzliwość; ci nawet, którzy w pierwszych tygodniach sezonu nie chcieli znać porządku, którzy o byle co niecierpliwili się i uciekali się do pięści, porzucają swoje brzydkie przyzwyczajenia i starają się iść za przykładem kolegów, nie pozostawiających prawie nic do życzenia pod względem sprawowania się.
„Dosyć teraz powiedzieć: nie rób tak, bo nie będę cię lubił, albo: popraw się, bo będę cię pamiętał, — aby wykroczeniom zapobiedz.
„Chłopcy bardzo lubią kąpiele i zbieranie jeżyn, to też dla wprowadzenia porządku dość mi powiedzieć: chłopcy bądźcie grzeczni, to pójdziemy do kąpieli lub na jeżyny.
„Zbliża się dzień wyjazdu z kolonji; słyszeć się dają rozmowy chłopców: mój Boże! już niedługo pojedziemy; żeby to tak można na przyszły rok wrócić do Psar. A ty chciałbyś tu jeszcze przyjechać? Ba! pytasz jeszcze!
„A pytaniom: czy można będzie jeszcze przyjechać, i prośbom o wstawienie się za tym lub owym na przyszły rok końca niema.
„To też przykro patrzeć, jak się smucą, kiedy im się powie, że jest jeszcze wielu takich, którzy dotąd wcale nie wyjeżdżali, chociaż tego bardzo potrzebują, i że tamci mają pierwszeństwo.
„Wtedy niejeden się odzywa:
„Dlaczego niema tylu kolonij, żeby dla wszystkich wystarczyło?
„Chłopcy obecnie bardzo chętnie śpiewają i robią plecionkę ze słomy.
„W ogóle, wszyscy chłopcy w ostatnim tygodniu starają się wszelkiemi siłami zasłużyć sobie na dobre sprawowanie w kajecie i na odznaczenie naszywką na ubraniu, aby tym sposobem wyjednać sobie wyjazd na wieś w roku przyszłym.
„W ciągu sezonu mieliśmy odwiedziny księdza proboszcza Jabłońskiego z Domaniewa, t. j. z naszej parafji, i księdza Słomczyńskiego z Turu.
„Oglądali szczegółowo kolonję, przysłuchiwali się śpiewom chłopców, które się nadspodziewanie udały.
„Chłopcy byli uszczęśliwieni podziękowaniem i pochwałą szanownych gości."
Gazeta
Kaliska 1899 nr 226
Sprzedaże.
W
Kaliskim
sądzie okręgowym sprzedane
zostały w dniu 4 b. m.: 2)
Majątek ziemski Domaniew w pow. łęczyckim. (20
włók); nabył go p. Izrael Friede za 13,750 rubli.
Kurjer Warszawski 1899 nr
278
+ Na licytacji w
sądzie okręgowym kaliskim majątek
Domaniew, w pow. łęczyckim, mający 20 włók obszaru, kupił p.
Izrael Friede za 13,750 rbl.
Gazeta Kaliska 1907 nr 208
We
wsi Domaniew, w pow. łęczyckim,
spłonęły wszelkie zabudowania 10 gospodarzy włościan,
ubezpieczone na 3,260 rb., straty wynoszą około 4,030 rb.
Gazeta Łódzka 1916 nr. 192
Gazeta Świąteczna 1916 nr 1830
Z Domaniewa w Łęczyckiem piszą do
nas: Okolica Domaniewa, jak wogóle całe Łęczyckie, niewiele
ucierpiała od bitew, które się toczyły w końcu roku 1914, jednak
ciężar wojny i towarzyszące jej skutki wszyscy głęboko odczuwamy
i z trudem znosimy. Krzepią się ludziska nadzieją lepszych czasów
i w pracy nie ustają. Obok potrzeb ciała, co dziś jest rzeczą
bodaj czy nie najważniejszą dla wielu, i potrzeby duszy są nie
mniejszą troską ogółu. Sprawa szkół była u nas do ostatnich
czasów zupełnie zaniedbana; w parafji Domaniewskiej była tylko
jedna szkoła. Obecnie korzystamy ze swobody nauczania i szkoły
mnożą się w parafji, jak grzyby po deszczu. Nie zważając na
niezwykle ciężkie warunki bytu, ani na zabiegi ludzi ciemnych,
którzy przyczynę wojny i towarzyszącej jej biedy zwalają przez
swą głupotę na szkoły, na kółka rolnicze i wszelkie
stowarzyszenia społeczne, parafjanie domaniewscy, rozumiejąc
potrzebę nauki, dbają o nią bardzo i dziś już wiele z niej i oni
sami i dzieci ich korzystają. Pomyślne jest też i to, że ludzie u
nas zaczynają pracować nietylko nad podźwignięciem się z biedy
własnej, ale i nad podźwignięciem z biedy tych, których wojna
skazała na największą nędzę, nawet na śmierć głodową. W tym
też celu za staraniem proboszcza naszego, księdza S.
Gąsiorowskiego, powstało w parafji schronisko dla ubogich dzieci
pozbawionych zupełnie sposobu do życia. Schronisko to początkowo z
braku zasobów przeznaczone było tylko dla 10 dzieci; obecnie będzie
ono powiększone i przygarnie pod swój dach znacznie więcej ubogich
sierot. Na utrzymanie tego schroniska czerpie się z miesięcznych
dobrowolnych ofiar parafjan domaniewskich i z widowisk teatralnych,
właściwie z jasełek przedstawianych przez samych parafjan. Ze
składek parafjalnych uzbierano dotąd 88 rubli, a z przedstawień
jasełek 103 r. i 45 k. Należy się też parafjanom domaniewskim
pochwała i za to, że bardzo dbają o kościół parafialny. Zawsze
chętnie pośpieszają z wszelką ofiarą na każde wezwanie ogólnie
przez wszystkich lubionego księdza proboszcza i przyczyniają się
na wszelkie sposoby do utrzymania Domu Bożego w należytym porządku.
Obok dobrych stron nie brak jednak i złych. Wielu parafjan
domaniewskich grzeszy próżniactwem, wielką ciemnotą umysłu,
karciarstwem, a już najbardziej pijaństwem. Pijaństwo dziś w
całem Łęczyckiem szerzy się z zastraszającą szybkością...
Nakoniec wszakże nadmienić też muszę z wielką pociechą, że
parafjanie domaniewscy tęsknią za Gazetą Świąteczną, bez której
trudno nam się obyć, a którą dotychczas niełatwo było
sprowadzać, bo poczta nie działała. Czasami jaki roznosiciel gazet
z Łodzi zabłądził w nasze strony domaniewskie, wówczas chętnie
korzystaliśmy ze sposobności; niestety, sposobność taka do
nabycia tej kochanej naszej Gazety Świątecznej trafia się rzadko.
Czytelnik S. K.
Gazeta Świąteczna 1916 nr 1842
Z Domaniewa w Łęczyckiem piszą do
nas: I u nas, tak samo jak w całym kraju, zwiększa się z powodu
wojny bieda, wzmaga się niedostatek. Nie tyle narzekamy na brak
pieniędzy, ile na brak chleba. Niektórzy u nas, sprzedając po
cenach bardzo wysokich zachowane zapasy, zarobili bardzo dużo
pieniędzy, ale w tem całe nieszczęście, że wielu z nich tego
grosza na dobre obrócić nie umie, czy może nie chce; jednych
oszczędność dochodzi aż do skąpstwa, innych rozrzutność aż do
lekkomyślnego trwonienia grosza na marne, zamiast go dawać na cele
społeczne, na cele dobre, dla Ojczyzny zgłodniałej. Są jednak i
tu ludzie pracowici, ludzie na potrzeby kraju ofiarni, którzy i sami
nie opuszczają rąk i innych do pracy zachęcają. Są to prawdziwi
miłośnicy Boga i Ojczyzny. Czynią oni to, co nakazuje czynić
miłość bliźniego i obowiązek względem spółbracirodaków.
Istnieje u nas w parafji schronisko dla ubogich sierot, utrzymywane z
dobrowolnych ofiar parafjan. Trudno jest bardzo ludzi nawykłych do
skąpstwa, przyzwyczajonych do trwonienia grosza na marne, nakłonić
nie do jednorazowej tylko, ale do stałej, miesięcznej ofiary na cel
społeczny, a jednak u nas zaczyna się to zdarzać; znać
przekonywują się ludziska, iż trwonienie grosza na marne to grzech
przeciw Ojczyźnie, to droga do rujiny, do zguby doczesnej, a może i
wiecznej. Na gorące wezwanie księdza proboszcza śpieszy, kto może,
choć z niewielką, ale chętną ofiarą dla sierot, a niejeden wraz
z groszem ofiarnym i kęs chleba przyniesie. Dzięki zabiegom i
staraniom kierowniczek naszego schroniska, dzieci w temże schronisku
przedstawiały na święta Wielkanocne dwie komedyjki: „Edukacja
Bronki” i „Próba”, mówiły przytem bardzo ładne wiersze z
pamięci i śpiewały „Boże, coś Polskę.” Przedstawienie to
powtórzone było dwa razy. Wstęp był bezpłatny, była tylko
dobrowolna ofiara. Przedstawienie to, jak na naszą ubogą wieś,
dało spory dochód, bo aż 75 r. i 17 k.; zasługa to kierowniczek
schroniska; dzięki należą się im od nas za pracę i trudy; dzięki
i wszystkim tym, którzy na przedstawienie przybyli i tak hojną
złożyli ofiarę na sieroty. Daj Boże, aby takich ludzi ofiarnych
było jak najwięcej! Czytelnik S.
— KONIOKRADZI GRASUJĄ.
Od dłuższego już czasu notujemy na łamach naszego pisma stale powtarzające się wypadki koniokradztwa. Ostatnio jednak plaga ta przybrała wprost zastraszające rozmiary. Nasz powiat jest szczęśliwie wolny prawie od tego rodzaju przestępców, a jeżeli się zdarzy wypadek jakiś kradzieży inwentarza, to sprawcy długo się łupem nie cieszą, gdyż zawsze zostają wykryci. Okoliczne jednak powiaty, a zwłaszcza Sieradzki i £ęczycki są niestety w gorszym położeniu. (...) W nocy z dn. 16 na 17 b.m. gospodarzowi wsi Domaniew, gminy Dalików, pow. £ęczyckiego Janowi Owczarkowi skradziono z obory krowę, maści czarno graniastej, cielną wartości 1 1/2 miljona mk. Czy faktycznie policja powiatu £ęczyckiego nie ma żadnych środków, będących w stanie zapobiec tym zastraszającym objawom? .
Gazeta Świąteczna 1922 nr 2148
Pszczoły w kószkach i ramowcach
kupuję, płacę dobre ceny. L. Piątkowski w Domaniewie, p.
Poddębice w pow. łęczyckim.
Gazeta Kaliska 1923 nr 47
— KONIOKRADZI GRASUJĄ.
Od dłuższego już czasu notujemy na łamach naszego pisma stale powtarzające się wypadki koniokradztwa. Ostatnio jednak plaga ta przybrała wprost zastraszające rozmiary. Nasz powiat jest szczęśliwie wolny prawie od tego rodzaju przestępców, a jeżeli się zdarzy wypadek jakiś kradzieży inwentarza, to sprawcy długo się łupem nie cieszą, gdyż zawsze zostają wykryci. Okoliczne jednak powiaty, a zwłaszcza Sieradzki i £ęczycki są niestety w gorszym położeniu. (...) W nocy z dn. 16 na 17 b.m. gospodarzowi wsi Domaniew, gminy Dalików, pow. £ęczyckiego Janowi Owczarkowi skradziono z obory krowę, maści czarno graniastej, cielną wartości 1 1/2 miljona mk. Czy faktycznie policja powiatu £ęczyckiego nie ma żadnych środków, będących w stanie zapobiec tym zastraszającym objawom? .
Gazeta Świąteczna 1923 nr 2205
Przyjmę ucznia na praktykę
pszczelarską. Zgłaszających się listownie, proszę o przysłanie
znaczków pocztowych na odpowiedź. Ks. A. Margoński, w Domaniewie,
poczta Poddębice.
Gazeta Świąteczna 1923 nr 2227
Ze wsi Dalikowa w stronach łęczyckich
pisze do nas jeden czytelnik: Mamy w Dalikowie straż ogniową, ale
nie mamy, niestety, szopy na narzędzia ogniowe, więc i straż nasza
jest jak bez rąk, bo gdy strażacy zbiegną się na odgłos trąbki,
to zamiast jechać do pożaru, dopiero szukają to sikawki, to
beczki, to drabin, to bosaków i naprawiają to, co się bez
należytego schowania zepsuło. A miał zarząd drzewo na szopę, ale
je sprzedano na licytacji. To też gdy dnia 17 września wybuchł
pożar we wsi Domaniewie, 5 wiorst od Dalikowa, strażacy nasi
kopnęli się na ratunek, ale jak wyciągnęli z czyjegoś tam
schowanka sikawkę, jak zaczęli szukać jakiejś części, jak
zaczęli próbować, tak wkońcu wcale nie pojechali do pożaru, a
tam spaliły się podobno 4 zagrody gospodarskie i szkoła. Smutna
rzecz, że nie możemy pochwalić się lepszym porządkiem! W. Ol.
Obwieszczenia Publiczne 1924 nr 89
Notarjusz przy wydziale
hipotecznym sądu okręgowego w Kaliszu, Józef Dzierzbicki,
niniejszem obwieszcza, że zostały otwarte postępowania spadkowe po
zmarłych:
2) Szczepanie
Porczyńskim, właśc. 6 dzies. 359 sąż. z pod Nr 3, działu II
wyk. hip. majątku Domaniew B, pow. Łęczyckiego.
Termin zamknięcia
wymienionych wyżej postępowań spadkowych wyznaczony został
na d. 9 kwietnia 1925 r., w kancelarji notarjusza Józefa
Dzierzbickiego w Kaliszu.
Gazeta Świąteczna 1924 nr 2255
Na praktykę pszczelarską przyjmę
pracowitego, dorosłego młodzieńca, znającego roboty gospodarskie.
Pierwszeństwo mają obznajmieni cokolwiek z robotą stolarską.
Wiadomość bliższa listownie. Na odpowiedź należy załączyć
pocztówkę. Ksiądz A. Margoński w Domaniewie, poczta Poddębice.
Gazeta Świąteczna 1924 nr 2275
Fortepian do sprzedania. L. Piątkowski
w Domaniewie, p. Poddębice w pow. łęczyckim.
Obwieszczenia Publiczne 1925 nr 103
Notarjusz przy wydziale
hipotecznym sądu okręgowego w Kaliszu, Józef Dzierzbicki,
niniejszem obwieszcza, że zostały otwarte postępowania spadkowe po
zmarłych:
2) Wojciechu
Antosiku, właśc. działki Nr. 6, przestrzeni 3 dzies. 180 sąż.
czyli 6 morg., zapisanej pod Nr. 24 w dziale II wyk. hip. maj.
Domaniew Б (B), pow. łęczyckiego.
Termin zamknięcia
wymienionych wyżej postępowań spadkowych wyznaczony został na d.
27 marca 1926 r. w kancelarji notarjusza, Józefa Dzierzbickiego, w
Kaliszu.
Rozwój 1927 nr 168
Młody ruch katolicki, oparty o system religijno-narodowego wychowania przyszłych pokoleń, z każdym dniem zatacza szersze kręgi docierając do najdalszych osiedli wiejskich. W ubiegłą niedzielę odbył się zlot Stowarzyszeń Młodzieży Polskiej w Poddębicach, który był przeglądem poczętych prac wśród młodzieży dekanatu tamtejszego. Już wczesnym rankiem poczęła napływać młodzież z Poddębic, Wartkowic, Dalikowa, Domaniewa, Idzikowic Turu Bałdrzychowa na czele z Patronatami, pod znakiem sztandarów, na których widniały godła religijne i państwowe. Uroczystą mszę św. zlotową odprawił ks. patron Laskowski, proboszcz z Turu. Po nabożeństwie młodzież, uszeregowana, przy dźwiękach dwuch orkiestr. wyruszyła do nowowzniesionego gmachu straży ogniowej, gdzie odbyły się obiady. Zebraną młodzież powitał, jako gospodarz w serdecznych słowach ks. dziekan Rozwadowski, poczem ks. Stanisław Nowicki Sekr. Generalny Związku Młodzieży Polskiej przedstawił cele zlotu, nakreślając przytem program pracy, letniej w organizacji. Zebranych na zlocie witali: imieniem młodzieży łódzkiej, p. Kuzan, imieniem senjorów Związku p. Kacperski, imieniem prowincjonalnej młodzieży D-chna G. Szwiliżanka. Po powitalnych przemówieniach młodzież zgłosiła wniosek wysłania depeszy do J. E. Ks. Biskupa W. Tymienieckiego jak przyjaciela i protektora ruchu organizacyjnego młodzieży katolickiej. Dłuższy referat o ideologji Stowarzyszeń Młodzieży Polskiej wygłosił instruktor związkowy p. prof. J. Garbala, Po zgłoszeniu rezolucyj zamknięto urzędowo zlot, poczem przybyłą młodzież druchny Stow. Poddębickiego przyjmowały herbatką. W obradach zlotowych brali udział: ks. proboszcz Oskierko, z Wartkowic, ks. O. Witkowski z Domaniowic, p. hr. Skrzyńska z Gostkowa, prof. Zuchowicz z Poddębic, p. Bąkowska z Poddębic oraz grono inteligencji miejscowej. W podniosłym nastroju o godzinie 18-ej zakończono zlot.
Gazeta Świąteczna 1927 nr 2404
Piękny zamiar. Z parafji Domaniewskiej
w powiecie łęczyckim piszą do nas: W listopadzie roku ubiegłego w
parafji naszej zawiązało się staraniem księdza proboszcza
Kopydłowskiego stowarzyszenie młodzieży polskiej. Wszyscy
członkowie naszego stowarzyszenia są bardzo zadowoleni, że do
niego należą, bo na każdem zgromadzeniu mamy jakiś wykład
pouczający i wesołe urozmaicenia. Młodzież domaniewska myśli
wystawić pomnik ku czci ś. p. kapitana Stefana Pogonowskiego, który
poległ na polu bitwy wraz z księdzem Skorupką podczas najazdu
bolszewickiego na Warszawę. Ś. p. Pogonowski urodził się w naszej
wsi, gdzie ojciec jego był rządcą folwarku. Miasto Łódź, gdzie
się kształcił w szkole gimnazjalnej, uczciło naszego bohatera
dnia 5 grudnia wielkim pochodem od kościoła Św. Krzyża na stary
cmentarz, gdzie odsłonił jego pomnik wojewoda Jaszczołd, a
poświęcenia dopełnił Jego Dostojność ksiądz biskup
Tymieniecki. Między innymi mówcami wygłosił wzruszające
przemówienie kolega wojskowy zmarłego, świadek jego śmierci. Na
pomniku w Łodzi, umieszczono napis: „Ś. p. Stefan Pogonowski,
oficer korpusu jenerała Dowbór-Muśnickiego, oficer dywizji
jenerała Żeligowskiego, dowódca bataljonu 28-go pułku Strzelców
Kaniowskich, kawaler krzyża Wirtuti-Military, urodził się 12-go
lutego 1895 r. w Domaniowie, poległ pod Warszawą dnia 15 sierpnia
1920 r., swym bohaterskim czynem dając początek wiekopomnemu
zwycięztwu Cudu nad Wisłą. Boże Nieśmiertelny! wzbudzaj nam
często takich bohaterów, niebem ich wynagradzaj!” I my też
chcemy go uczcić pomnikiem w Domaniowie; tymczasem zwozimy materjały
na dom gromadzki jego imienia. Jeżeli Łódź czuje się szczęśliwą,
że w jej szkołach kształcił się ś. p. Pogonowski, to
tembardziej my czujemy się szczęśliwi, że w naszem Domaniewie
urodził się taki bohater. — We wsi naszej istnieje straż ogniowa
i mleczarnia spółkowa. Do parafji, niebardzo wielkiej, za
pośrednictwem księdza proboszcza przychodzi 89 egzemplarzy Gazety
Świątecznej i 43 egzemplarze różnych innych gazet. Nie liczę tu
gazet, które osobno sprowadza stowarzyszenie młodzieży; tamte 82
egzemplarze przychodzą dla pojedyńczych przedpłatników. Jak na
niewielką parafję, wcale to nie mało. M. P.
Gazeta Świąteczna 1928 nr 2455
Misje św. Z parafji Domaniewa pod
Łęczycą piszą do nas: Do parafji naszej przybyli dnia 29-go
stycznia na misje wielebni Ojcowie Redemptoryści z Warszawy. Kościół
przez cały tydzień był przepełniony, bo co prawda, rzadko spotyka
się takich kaznodzieji, jak ci Ojcowie. Trafili oni na grunt jałowy,
lecz jeszcze niezbyt przesiąknięty zepsuciem, to też posiew ich
poczyna kiełkować w sercach i da Bóg, wyda dobre owoce. Wyjątek
stanowią tylko pijacy, którzy podczas uroczystego przyrzeczenia nie
wznieśli rąk do góry, i ci, co mają upodobanie w złych gazetach,
wywrotowych, „chłopskich” i t. p. Piękne nauki sprawiły, że
wielu zagniewanych podało sobie ręce, wielu wyrzekło się
przeklętej gorzałki, inni złodziejstwa. Nauki i nabożeństwa
odbywały się od godz. 6-ej zrana do 8-ej wieczorem. Zgórą trzy
tysiące osób przystąpiło do komuńji Św.; widać było, że siew
Boży trafił do serc, wiele twarzy zrosiły łzy, z wielu serc
wznosieła się gorąca modlitwa. Na pamiątkę misyj Ojcowie
poświęcili nam krzyż, którego fundatorem był wierny Kościołowi
parafjanin A. Burski. Ze łzami w oczach żegnaliśmy siewców słowa
Bożego.. Oby ci siewcy odwiedzili jak najwięcej parafij, a napewno
doczekalibyśmy się poprawy ludzi i dobrego bytu w kraju. M.
Zamojski.
Gazeta Świąteczna 1929 nr 2542
Nawiedziny biskupie. Z parafji
Domaniewa w powiecie łęczyckim, województwie Łódzkiem, piszą do
nas: Rok dobiega, jak Opatrzność Boża zesłała nam człowieka,
który pobudził parafję do pracy. Człowiekiem tym jest ksiądz
proboszcz Wojciech Kubiś. Zaledwie kilka miesięcy minęło od jego
przybycia, a już wykończono organistówkę i dom gromadzki, a
wkrótce potem budynek gospodarski, mieszczący spichlerz i wozownię.
Dnia 30-go września zawitał do nas z nawiedzinami pasterskiemi
ksiądz Wincenty Tymieniecki, biskup łódzki. Przyjęliśmy go tak,
jak tylko naszą małą parafję było stać. Męzkie stowarzyszenie
młodzieży utworzyło drużynę konną, która otaczała jadącego
samochodem biskupa. Przy bramie, umyślnie wzniesionej i
przystrojonej, powitali dostojnego Pasterza nauczyciel Dobiecki i
uczennica Rogalska. W kościele mowę powitalną, połączoną ze
sprawozdaniem z parafji, wygłosił nasz proboszcz. Pasterzował
ksiądz biskup u nas dwa dnie. Około 300 osób przyjęło sakrament
bierzmowania. Chociaż parafja mała i czas roboczy, kościół
wypełniony był do ostatniego miejsca, każdy bowiem chciał
skorzystać z błogosławieństw, jakich udzielił nam ksiądz
biskup. Za pracę nad podniesieniem naszej parafji składamy księdzu
proboszczowi serdeczne podziękowanie. Daj Boże, żeby w Polsce
takich ludzi było jak najwięcej! Marjan Zamojski.
Gazeta Świąteczna 1931 nr 2627
We wsi i parafji Domaniewie w powiecie
łęczyckim staraniem ks. proboszcza Wojciecha Kubisiaka a kosztem
parafjan wybudowano dom ludowy parafjalny imienia kapitana Stefana
Pogonowskiego (poległego w obronie Warszawy w roku 1920-ym). Budowę
rozpoczęto w 1928 r. za ks. proboszcza Telesfora Kopydłowskiego. W
domu jest duża i piękna sala do przedstawień i zgromadzeń, gdzie
młodzi i starsi po całotygodniowej pracy mogą się zabawić. W
październiku przybył do parafji nowy proboszcz, ks. Antoni
Strumiłło, i spólnie z kierownikiem miejscowego kółka
teatralnego, złożonego z 15-u osób, poświęca dużo czasu na
urządzenia przedstawień i zabaw. W 1929 r. postawiono we wsi wielki
gmach państwowy. Mieści się w nim szkoła 5-o oddziałowa. Chodzi
do niej około pięćdziesięciorga dzieci. Z pracy nauczyciela i
nauczycielki dzieci i rodzice są bardzo zadowoleni. Dookoła wioski
i szkoły pełno drzew nasadzonych. Wioska mało się różni od
miasta: jest straż ogniowa, 2 sklepy kolońjalne, rzeźnik,
piekarnia, mleczarnia, stolarz, kołodziej, cieśla, rymarz, tapicer,
krawiec, krawcowa, akuszerka, kowal, murarz; brak jeszcze tylko
szewca, żeby wieś miała wszystkich najpotrzebniejszych
rzemieślników. (Z listu M. Pawl.)
Łódzki Dziennik Urzędowy 1932 nr 14
Do akt Nr.
448/32.
OBWIESZCZENIE.
Komornik Sądu
Grodzkiego w Łodzi do spraw nieruchomości, rewiru 1-go urzędujący
w m. Łodzi, przy ul. 11-go Listopada Nr. 37-a, obwieszcza, że w
dniu 14 października 1932 roku, o godzinie 10 rano, odbędzie się w
sali posiedzeń Sądu Okręgowego w Łodzi, przy Placu Dąbrowskiego
Nr. 5. na żądanie Marjanny Kiciny. Antoniego Kaczmarka i Walentego
Olczyka, sprzedaż z publicznej licytacji nieruchomego majątku,
położonego we wsi Domaniewie, gm.
Dalików, pow. łęczyckiego, stanowiącego
własność Szczepana i Franciszki małż. Czaplińskich.
Nieruchomość ta składa
się z 2 osad włościańskich: 1) o powierzchni 2 morgi, zapisanej w
tab. likw. pod Nr. 8 i 2) o powierzchni 4 morgi 60 prętów kwadr.,
zapisanej w tab. likw. pod Nr. 11, oraz następujących budynków,
szczegółowo wymienionych w opisie z dnia 8 kwietnia 1932 r.; 1)
domu mieszkalnego, budowanego z wapniaka, wraz z oborą, 2) stodoły
drewnianej, wraz z przystawką drewnianą, 3) ustępu drewnianego. Na
nieruchomości tej znajduje się studnia czerpana, rośnie 12 drzew
owocowych, kilka krzaków bzu, oraz znajduje się następujący żywy
i martwy inwentarz, stanowiący nieruchomość z przeznaczenia: 1
krowa, 1 klacz, 1 sieczkarnia, 1 pług, 1 brona drewniana i 1
maneż-kierat.
Powyższa nieruchomość w
zastawie nie znajduje się, zostanie sprzedana w całości, księgi
hipotecznej nie posiada, oraz obciążona jest długami w kwocie zł.
4,272 z % % i kosztami na rzecz wierzycieli poszukujących.
Sprzedaż rozpocznie się
od ceny szacunkowej zł. 4,500, a zamierzający wziąć udział w
licytacji obowiązany jest złożyć wadjum w kwocie zł. 450, oraz
przedłożyć świadectwo na prawo nabywania osad włościańskich.
Akta sprawy
licytacyjnej mogą być przejrzane w kancelarji
II Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w
Łodzi.
Komornik:
(—) I.
Hermanowski.
7. Domaniew, obejmującą: wieś Domaniew, wieś Domaniew-Poduch., kol. Domaniew „A", kol. Domaniew „B", kol. Tobolice, kol. Marysin, kol. Stanisławów.
Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 57
Komornik sądu
grodzkiego w Łodzi do spraw nieruchomości, rewiru 1-go
urzędujący w m. Łodzi przy ul. 11-go Listopada Nr. 37-a,
obwieszcza, że w dniu 14 października 1932 roku, od godz. 10 rano,
odbędzie się w sali posiedzeń sądu okręgowego w Łodzi,
przy Placu Dąbrowskiego Nr. 5, na żądanie Marjanny Kiciny,
Antoniego Kaczmarka i Walentego Olczyka, sprzedaż z publicznej
licytacji nieruchomego majątku, położonego we wsi Domaniewie,
gm. Dalików,
pow. łęczyckiego, stanowiącego własność Szczepana i
Franciszki małż. Czaplińskich.
Nieruchomość ta składa
się z 2 osad włościańskich: 1) o powierzchni 2 morgi, zapisanej w
tab. likw. pod Nr. 8 i 2) o powierzchni 4 morgi 60 prętów kwadr.,
zapisanej w tab. likw. pod Nr. 11, oraz następujących budynków,
szczegółowo wymienionych w opisie z dnia 8 kwietnia 1932 r.: 1)
domu mieszkalnego, budowanego z wapniaka, wraz z oborą, 2) stodoły
drewnianej, wraz z przystawką drewnianą, 3) ustępu drewnianego. Na
nieruchomości tej znajduje się studnia czerpana, rośnie 12 drzew
owocowych, kilka krzaków bzu, oraz znajduje się następujący
żywy i martwy inwentarz, stanowiący nieruchomość z przeznaczenia:
1 krowa, 1 klacz, 1 sieczkarnia, 1 pług, 1 brona drewniana i 1 maneż
- kierat.
Powyższa nieruchomość w
zastawie nie znajduje się, zostanie sprzedana w całości, księgi
hipotecznej nie posiada, oraz obciążona jest długami w kwocie zł.
4.272 z procentami i kosztami na rzecz wierzycieli poszukujących.
Sprzedaż rozpocznie się
od ceny szacunkowej zł. 4.500, a zamierzający wziąć udział
w licytacji obowiązany jest złożyć wadjum w kwocie zł. 450, oraz
przedłożyć świadectwo na prawo nabywania osad włościańskich.
Akta sprawy
licytacyjnej mogą być przejrzane w kancelarji
II wydziału cywilnego sądu
okręgowego w Łodzi.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 18
z dnia 18 sierpnia 1933 r. Nr. SA. II. 12/9/33.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 14 sierpnia 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego z dnia 23 III. 1933 r. (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
II. Obszar gminy wiejskiej Dalików dzieli się na gromady:7. Domaniew, obejmującą: wieś Domaniew, wieś Domaniew-Poduch., kol. Domaniew „A", kol. Domaniew „B", kol. Tobolice, kol. Marysin, kol. Stanisławów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz