Zajączkowski:
Buczek -pow. łaski
XI w., może pierwsza połowa, cm., Kam. 127 oraz Kamińska, Cmentarzysko wczesnośredniowieczne w Buczku 112-115.
1) 1354 J. Długosz, Catalogus archiepiscoporum Gnesnensium. Opera Omnia, t. I. 1887, 362: Buczek - arcbp Jarosław nadaje kośc. par. w Pabianicach (v.) dziesięcinę ze wsi Kociszewa (v.) w pobliżu B. 2) 1391 T. Sir. I f. 19: Buczek - Nicolaus rector ecclesiae de B. 3) 1393 Hube, Zbiór Sier. 92: Buczek - Mathias olim de B. 4) 1394 T. Sir. I f. 54, 58: Buczek, Buczkowo, Buczkovicze - Mathias de B.
5) XVI w. Ł. I, 449-452: Buczek - villa, wł. szl., par. w m., dek. szadkowski, arch. uniejowski. 6) 1511-1518 P. 192: Buczek- par. w m., pow. szadkowski, woj. sieradzkie. 1552-1553 P. 239: Buczek - jw. 7) XIX w. SG I, 437: Buczek - wś i folw., par. i gm. w m., pow. łaski.
XI w., może pierwsza połowa, cm., Kam. 127 oraz Kamińska, Cmentarzysko wczesnośredniowieczne w Buczku 112-115.
1) 1354 J. Długosz, Catalogus archiepiscoporum Gnesnensium. Opera Omnia, t. I. 1887, 362: Buczek - arcbp Jarosław nadaje kośc. par. w Pabianicach (v.) dziesięcinę ze wsi Kociszewa (v.) w pobliżu B. 2) 1391 T. Sir. I f. 19: Buczek - Nicolaus rector ecclesiae de B. 3) 1393 Hube, Zbiór Sier. 92: Buczek - Mathias olim de B. 4) 1394 T. Sir. I f. 54, 58: Buczek, Buczkowo, Buczkovicze - Mathias de B.
5) XVI w. Ł. I, 449-452: Buczek - villa, wł. szl., par. w m., dek. szadkowski, arch. uniejowski. 6) 1511-1518 P. 192: Buczek- par. w m., pow. szadkowski, woj. sieradzkie. 1552-1553 P. 239: Buczek - jw. 7) XIX w. SG I, 437: Buczek - wś i folw., par. i gm. w m., pow. łaski.
Taryfa Podymnego 1775 r.
Buczek, wieś, woj. sieradzkie, powiat
szadkowski, własność szlachecka, 51 dymów.
Czajkowski 1783-84 r.
Buczek, parafia buczek, dekanat
szadkowski, diecezja gnieźnieńska, województwo sieradzkie, powiat
szadkowski, własność: brak informacji o właścicielu.
Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Buczek, województwo
Kaliskie, obwód Sieradzki, powiat Szadkowski, parafia Buczek,
własność prywatna. Ilość domów 28, ludność 186, odległość
od miasta obwodowego 5.
Słownik Geograficzny:
Buczek, wś i folw., pow. łaski, gm. i par. Buczek. Posiada kościół par. murowany z XVI wieku, prawdopodobnie poaryanski, sąd gminny okr. IV, urząd gminny, odl. od Łasku 10 w. W 1827 r. liczyło 28 dm. i 186 mk., obecnie ma 64 dm., 500 mk., ziemi włośc. 318, kościel. 8, dwor. wraz z folw. Lgów 2190 morg.; w tem ornej 840 morg. Par. B. dek. łaskiego, dawniej Szadkowskiego, 2800 dusz liczy. Gmina B. ma st. p. w Zelowie. W gminie istnieje: młyn wodny, cegielnia, 3637 mk.
Słownik Geograficzny:
Buczek, wś, pow. łaski. Kościół par. p. w. św. Jana Chrzc. pochodzi z XV w. Fundatorami byli zapewne dziedzice wsi Buczkowscy. Później wieś przechodzi do Gomólińskich i Walewskich. W reg. pob. z r. 1563 miasto „Buczek novum" płaci od 3 rzem. i 3 fl. szosu. Wizyta z r. 1683 nazywa B. miastem. Około r. 1878 cały kościół odnowiony, ołtarze nowe. (Łaski, L. B. I, 449).
Spis 1925:
Buczek, wś i folw., pow. łaski, gm. Buczek. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne wś 56, folw. 9. Ludność ogółem: wś 356, folw. 151. Mężczyzn wś 178, folw. 65, kobiet wś 178, folw. 86. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego wś 356, folw. 142, ewangelickiego folw. 9. Podało narodowość: polską wś 356, folw. 151.
Spis 1925:
Buczek-Pieńki, kol., pow. łaski, gm. Buczek. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 17. Ludność ogółem: 98. Mężczyzn 51, kobiet 47. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 98. Podało narodowość: polską 98.
Spis 1925:
Buczek-Szadek, kol., pow. łaski, gm. Buczek. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 17. Ludność ogółem: 125. Mężczyzn 61, kobiet 64. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 125. Podało narodowość: polską 125.
Spis 1925:
Buczek-Wygwizdów, wś, pow. łaski, gm. Buczek. Spisano łącznie z wsią Buczek.
Wikipedia:
Buczek-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie łaskim, w gminie Buczek. W latach 1975-1998 miejscowość należała administracyjnie do województwa sieradzkiego. Miejscowość jest siedzibą gminy Buczek. Co roku odbywa się tutaj Wojewódzkie Święto Truskawki. Na terenie obecnej szkoły odkryto w 1948 r., zbadane w 1949 r., cmentarzysko wczesnośredniowieczne grobów szkieletowych i stwierdzono istnienie tu osady z XI w. Znalezione w 14 grobach przedmioty pozwoliły stwierdzić, że pochówki dotyczyły kobiet i mężczyzn z różnych warstw społecznych: lokalnego feudała, kmieci-wojów i kmiotków, a znalezionymi wyrobami były: włócznie, topory, ostrogi, ozdoby. Skorupy naczyń glinianych świadczyły, że posługiwano się szybkobieżnym kołem garncarskim. Jan Długosz cytuje nazwę wsi z dokumentów pochodzących z 1354 r. Wiadomość ta dotyczy przekazania dziesięciny ze wsi Chocieszów (Kocieszew) k. Buczku ufundowanemu przez arcyb. Jarosława ze Skotnik h. Bogoria kościołowi paraf. w Pabianicach. W ostatniej dekadzie XIV w. występuje Nicolaus rector ecclesiae de Buczek, co świadczy o tym, że parafia w Buczku powstała przed 1391 r. W końcu tego wieku występują nazwy: Buczek, Buczkowo, Buczkowice. W XV w. właściciele Buczka przyjmują nazwisko Buczkowskich albo Buczków, później Gomolińskich h. Jelita, którzy w 1549 wyjednali u króla Zygmunta Augusta prawa miejskie dla Buczku. Nie była to jednak udana lokacja i wkrótce o niej zapomniano. W XVII w. przechodzi Buczek do Walewskich h. Kolumna. Ostatnim niepodzielnym właścicielem z tego rodu był Mateusz. W 1839 r. dobra na licytacji kupują Urbanowscy. W 1846 r. następuje parcelacja dóbr. To co zostało po wyprzedaży na publicznej licytacji w 1874 r. kupił Honoriusz Pomian Łubieński, którego za długi wywłaszczyło Towarzystwo Kredytowe Ziemskie w 1888 r. W r. 1918 proboszczem w Buczku był ks. Stanisław Rutkiewicz, weteran powstania styczniowego, entuzjasta Polskiej Organizacji Wojskowej. Po odzyskaniu niepodległości właścicielami dóbr Buczku był Stanisław Lorentz, który doprowadził do parcelizacji dóbr i kupił wieś Szadek, a później sprzedał ją, by zasilić fundusze NSDAP. Podczas wojny został zapoznany jako zagorzały nazista. Ostatnim właścicielem był Julian Rutkowski, a całe dobra miały wtedy tylko 605 ha powierzchni. Podczas okupacji niemieckiej w 1943 Niemcy wprowadzili dla wsi okupacyjną nazwę nazistowską Buscheck. W centrum wsi stoi parafialny kościół murowany św. Jana Chrzciciela, najprawdopodobniej z XV w., przebudowany na przełomie XV/XVI w. Fundatorami byli Buczkowscy, których krypta grobowa znajduje się pod prezbiterium. Budowla gotycka, z cegły, orientowana. Do nawy dobudowano kaplice: od pn. Gomulińskich h. Jelita, od pd. Walewskich h. Roch. Ołtarz główny z bramkami wykonany ok. 1620 r., ołtarze boczne z XVIII w. Obok kościoła pomnikowe okazy drzew: lipa drobnolistna o krótkim pniu i wiąz szypułkowy. Na cmentarzu parafialnym mogiły żołnierzy poległych w 1914 r.
Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
BUCZEK par. Buczek, p. łaski oraz Kowalew, Lgów, Bachorzyn, Malenia B, Wola Buczkowska, młyn Krupa, pustkowie Tarczówka od początków 17 wieku własność Walewskich, a 1809 roku własność Józefa Walewskiego. W 1832 roku sukcesja po Anastazym Walewskim. Kolejny właściciel Leon Urbanowski w 1841 r. na gruncie wsi Buczek założył kolonię Józefatów, a w Kowalach kolonię Petronelów. Ogółem sprzedał 6 ¾ huby. W 1856 roku wsie; Wola Buczkowska i Kowalew to własność Kazimierza Niedźwiedzkiego. W 1929 r. Elżbiety Lorentz, w 1937 r. Jana Rutkowskiego - 605 ha. W tyle dworu ogród dworski. Posada włościan; komorników 10, komornic 3, zagrodników 16, w Kowalewie 1 półrolnik, zagrodników 19, komornice 3. W Lgowie zagrodników 3. Czynszowników w Buczku 5, na folwarku Wilkowyje 1, w Kowalewie 1 razem czynszu od nich 461, 15 zł. W majątku znaczne bory i lasy w nich dwu borowych. Kościół parafialny murowany prawdopodobnie po ariański w nim krypta grobowa Buczkowskich i kaplice Gomulińskich i Walewskich. W 1827 roku 28 domów 186 mieszkańców ziemi włościańskiej 318 mg, kościelnej 8, dworskiej wraz z folwarkiem Lgów 2190 mg w tym ziemi ornej 840 mg, w cegielnia i młyn wodny. (Sikorski 1856 k.116, Kobyłecki 1832 k.125, Szczawiński 1845 a.32, SGKP t.1,s.437, NSSZ 1/2000 s.22)
1992 r.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1817 nr 23
Niżey podpisany Podsędek Powiatu Szadkowskiego, Delegowany, uwiadomia Publiczność, iż z mocy wyroku, zapadłego w P. S. T. C I Instancyi Wydziału II Woiewództwa Kaliskiego, d. d. 4. Lipca 1816 roku, między Janem Ruseckim a W. Anastazym Walewskim, na rzecz igo przysądzoney należytości, będzie się odbywać licytacya na dzierżawę roczną Dobr Buczko w Powiecie Szadkowskim położonych, przed podpisanym w Izbie Audyencyonalney Wydziału Spornego Sądu Pokoiu Powiatu Szadkowskiego w dniu 17. miesiąca Czerwca roku bieżącego o godzinie 3ciey popołudniu. Ktoby sobie życzył takowey dzierżawy, może się dowiedzieć o kondycyach w Kancellaryi Sądu tegoż, a po ukończoney licytacyi z więcey daiącym Kontrakt będzie zawarty.
Szadek dnia 21. Maia 1817 r.
J. Stokowski, Pods., Delegowany.
Szadek dnia 21. Maia 1817 r.
J. Stokowski, Pods., Delegowany.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1819 nr 14
OBWIESZCZENIE.
Podaie do publiczney wiadomości, iż podpisany iest upoważnionym od strony do wypuszczenia przez licytacyą, lub z wolney ręki Propinacyą koncessyonowaną dla Starozakonnych na rok lub dwa i więcey, w wsi Buczku w Powiecie Szadkowskim będącą; o kondycyach Kontraktu każdego czasu dowiedzieć się można u Staroz. Zacharyasza Flasza kupca w Kaliszu zamieszkałego, która to propinacya każdego czasu wypuszczoną bydź może; od dnia 18. Lipca r. b. Kontrakt zaczynać się będzie.
Kalisz dnia 19 Lutego 1819 roku.
Leon Nowierski, K. T C. W.K.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1819 nr 18
OBWIESZCZENIE.
Podaie do publiczney wiadomości, iż podpisany iest upoważnionym od strony do wypuszczenia przez licytacyą lub z wolney ręki propinacyą koncessyowaną dla Starozakonnych na rok lub dwa i więcey w wsi Buczku w Powiecie Szadkowskiem będącą, do którey dodaią się następuiące szczegóły :
1) Garniec wężowy,
2) Kocioł do piwa,
3) Cztery przyciery, Rynny,
Podaie do publiczney wiadomości, iż podpisany iest upoważnionym od strony do wypuszczenia przez licytacyą lub z wolney ręki propinacyą koncessyowaną dla Starozakonnych na rok lub dwa i więcey w wsi Buczku w Powiecie Szadkowskiem będącą, do którey dodaią się następuiące szczegóły :
1) Garniec wężowy,
2) Kocioł do piwa,
3) Cztery przyciery, Rynny,
4) Dwanaście fur parobydelnych siana,
5) Dziesięć kop długiey słomy,
6) Od S. Marcina do S. Woyciecha na każdy tydzień piętnaście snopków z różnego gatunku zboża słomy targaney.
7) Do sieczki co dzień iednego chłopa,
8) Do warzenia piwa podobnież iednego chłopa,
9) Przez cały rok na każdą noc iednego stróża,
10) Od S. Marcina do S. Woyciecha na każdy dzień iednego stróża,
11) Od S. Marcina do S. Woyciecha czterysta fur parobydelnych drzewa iakiegokolwiek gatunku,
12) Resztę, ile potrzeba swoią furmanką zwozić wolno,
13) Do wywozu surowcu na młyn, ile potrzeba, tyle fur mieć będzie,
14) Roli umierzwioney pod perki dwanaście zagonów staiowych dostanie.
15) Szynkarze po dwie lub trzy fury parobydelne siana udzielone mieć będą,
16) Za spokoyność possessyi się ręczy.
O kondycyach Kontraktu każdego czasu dowiedzieć się można u Starozakonnego Zacharyssza Flasza, Kupca w Kaliszu zamieszkałego. Która to propinacya każdego czasu wypuszczoną iuż bydź może, a Kontrakt zaczynać się będzie od dnia 18-Lipca r. b.
Kalisz dnia 1. Maia 1819 roku.
Leon Nowierski, K.T.W.
5) Dziesięć kop długiey słomy,
6) Od S. Marcina do S. Woyciecha na każdy tydzień piętnaście snopków z różnego gatunku zboża słomy targaney.
7) Do sieczki co dzień iednego chłopa,
8) Do warzenia piwa podobnież iednego chłopa,
9) Przez cały rok na każdą noc iednego stróża,
10) Od S. Marcina do S. Woyciecha na każdy dzień iednego stróża,
11) Od S. Marcina do S. Woyciecha czterysta fur parobydelnych drzewa iakiegokolwiek gatunku,
12) Resztę, ile potrzeba swoią furmanką zwozić wolno,
13) Do wywozu surowcu na młyn, ile potrzeba, tyle fur mieć będzie,
14) Roli umierzwioney pod perki dwanaście zagonów staiowych dostanie.
15) Szynkarze po dwie lub trzy fury parobydelne siana udzielone mieć będą,
16) Za spokoyność possessyi się ręczy.
O kondycyach Kontraktu każdego czasu dowiedzieć się można u Starozakonnego Zacharyssza Flasza, Kupca w Kaliszu zamieszkałego. Która to propinacya każdego czasu wypuszczoną iuż bydź może, a Kontrakt zaczynać się będzie od dnia 18-Lipca r. b.
Kalisz dnia 1. Maia 1819 roku.
Leon Nowierski, K.T.W.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1820 nr 52
Pisarz Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego.
Padaie do publiczney wiadomości, iż Dobra Buczek, składaiące się z Wsi Buczku, Lgowa, Kowalewa, Woli Buczkowskiey, Woli Bachorskiey, Bachorzyna, Pustkowia Tarczowki Części Malini B., Karczmy Wygoda, z trzech Holędrów w Borach przy granicach w Pcie Szadkowskim Obwodzie Sieradzkim Woiewództwie Kaliskim położonych, z mocy Wyroku Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego w dniu 1. Marca 1820 r. między Kuratorami Depozytu przy Trybunale Cywilnym Woiewództwa Kaliskiego, W. W. Józefem Leśniowskim i Konstantym Kręskim, Sędziami tegoż Trybunału w Kaliszu mieszkaiącemi, z iedney, zaś WWmi Anastazym i Józefem Braćmi Walewskiemi, współ dziedzicami Dóbr Buczku, z drugiey strony, o Summę 3333 Tal. 12 dgr. z procentem po 5 od sta od dnia 1. Lipca 1817 r. i z mocy drugiego Wyroku Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego w dniu 3 Czerwca 1818 między Ur. Karolem Schede, Justic Kommissarzem, iako Kuratorem Massy Likwidacyiney niegdy Salomona Nathana, Agenta, w Berlinie mieszkającego, z iedney, zaś temiż WWmi Braćmi Walewskiemi i współdziedzicami rzeczonych Dóbr o Summę 6000 Tal. z procentem od roku 1806 licząc po 5 od sta, z drugiey strony zapadłych, i przyzwoicie doręczonych, wedle Protokułu Tradycyinego przez Ur. Stanisława Markowskiego, Komornika Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego na dniu 3 ciągle do incl. 15 Listopada 1820 r. na gruncie tychże Dobr Buczek spisanego, jako Aktem Sądowey Tradycyi zaięte. Tenże Akt Tradycyi w Kancellaryi Ziemiańskiey Woiewództwa Kaliskiego Pisarzowi teyże Kancellaryi, W. Franciszkowi Salezemu Brodzkiemu dnia 29. Listopada r. b. zrana podany i zaregestrowany w Księdze zaś zaregestrowań Kancellaryi Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego w dniu 6 Grudnia r. b. o godzinie 10. zrana zaregestrowanym został. Dobra powyżey wyrażone są dziedziczne W Wch Anastazego i Józefa Braci Walewskich, zaięte na rzecz Depozytu Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego i Ur. Karola Schede, iako Kuratora Massy Likwidacyiney Salomona Nathana, Agenta w Berlinie, za których Ur. Fortunat Rudowski i Ur. Jan Nepomucen Miczke, Patronowie tegoż Trybunału, w Kaliszu z urzędu mieszkaiący, stawać i prawnie działać będą.
Rozległość całey przestrzeni Dobr Buczku z przyległościami oprócz Boru, łącząc w to grunta Gromadzkie i Księże, tudzież kontrowersye, które czynią 44 morg. 12o kw. prętów według rozmiaru przez Geometrę Ur. Teodora Krzyckiego wynosi ogółem 7817 morgów 136 kw. prętow, bory i drogi zaymuią 4845 morgow 129 kw. prętow czyli w ogóle 12,663 morgow 85 kw. prętów. Gatunek pola przyiąć można 1. 2. 3 i 4. Klassy. Wysiew w całey maiętności iest podany 410 korcy miary Warszawskiey oziminy i w proporcyą tego wysiewa się Jarzynne zboże, sprzęt siana iest 500 fur rocznie. Inwentarz gruntowy następujący: w Buczku ogier, gniady 1., koń siwy 1 ; w Gorzelni i garniec rurowy 60 garcy trzymaiący, 4 zaciernice, w Browarze kocioł miedziany 40 garcy maiący. Propinacya oddzielnie wypuszczona Star. Reszteyn w Buczku. U włościan następująca, załoga: zasiewu ozmiennego 18 korcy, jarzynnego 18 korcy miary Warszawskiey, koni 4, wołow 10, wozow 6, pługow 6, kosow 8, wieprzów 8, radeł 6, siekier 4. Czynszu w gotowiznie wpływa 873 złt. 12gr. za składowe płacą 21. Zagrodników na teraz po 40 złt. w summie 840 złt. Propinacya czyni 3000 złt., owczarz płaci 700 złt., ogrod włoski i sad czyni 500 złt., ogółem więc gotowych dochodów w Buczku 6010 złt 12 gr; w naturze 122 1/2 kapłonow, 44 jay, 3 korce owsa sepu; oprócz tego Młynarz okupny obowiązany 100 korcy zboża bez miarki mleć. Pańszczyzna następuiąca: 62 dni ręcznie, 12 dni zaprzęgiem w tydzień, 14 dni tłuki rocznie.
W Kowalewie załoga: 12 korcy zasiewu Ozminnego, tyleż iarzynnego, 4 konie, 8 wołow, 4 wozy, 4 pługi, 4 radła, 8 kossow, 8 sierpow, 4 siekiery. Czynsz w gotowiznie czyni 146 złt., propinacya 300 złt., w ogóle 446 złt; w naturze oddaią włościanie 45 Kapłonów, 24 jay, 4 korce żyta, 4 owsa sepu; pańszczyzny robią 12 dni bydłem, 19 dni ręcznie w tydzień i 36 dni tłuki rocznie.
W Woli Buczkowskiey załoga: 39 korcy zasiewu ozminnego, tyleż jarzynnego, 12 koni, 24 wołow, 6 krow, 6 macior, trzody chlewney, 6 wozow, 6 pługów, 6 radeł, 12 kossow, 12 sierpów, 6 siekier; czynsz w gotowiznie 131 złt. 24 grp., propinacya 600 złt., w ogóle gotowizny 731 zł. 24grp ; w naturze oddaią włościanie 85 kapłonow, 90 jay, 12 korcy żyta, 12 owsa sepu; pańszczyzny robią 30 dni bydłem, 19 ręcznie w tydzień i 39 dni tłuki rocznie.
W Wólce i Bachorzynie załoga: 42 korce, 24 garce ozminnego zasiewu, tyleż jarzynnego, 2 konie, 29 wołow, 1 krowa, 9 macior z trzody chlewney, 10 wozów, 10 pługów, 9 radeł, 2o kossow, 20 sierpów, 8 ladów, 9 siekier; czynsz w gotowiznie czyni 88 złt. 15 grp ; propinacya 600 zł. ogółem 688 złt. 15 grp., w naturze oddaią 72 1/2 kapłonow, 128 jay, 9 korcy owsa sepu; pańszczyzna wynosi: 27 dni bydłem, 17 ręcznie w tydzień i 25 dni tłuki rocznie.
W Buczku iest 6 półrolników, 21 zagrodników, 7 komornikow, 7 czynszownikow niestałych, 5 czynszownikow okupnych, z których trzech Binkowski, Siubdzia i Jeleń tylko od iednego współdziedzica W. Anastazego Walewskiego prawa nabyli, na folwarku Lgowie iest ieden czynszownik i 2 komornikow.
W Kowalewie 4 półrolnikow, 4 zagrodnikow i 5 komornikow.
W Woli Buczkowskiey 6 kmieci, 5 zagrodnikow, 4 komornikow, z czynszownik, który po wybudowaniu huby 18 złt. czynszu opłacać winien.
W Bachorzynie i Wólce 8 półrolnikow, 2 zagrodnikow, 8 komornikow i Maystrow.
W Walini B. 1 półrolnik, w Turczowce 1 zagrodnik i 1 komornik.
Nadmienia się, że dawniey więcey było Gospodarzy w tychże Dobrach, którym W. Anastazy Walewski, współdziedzic, poodbierał załogę dworską i takową na swóy użytek sprzedał, tudzież Possessor, Ur. Mateusz Szulimierski, od Macieia Siubdzin odebrał za dworską załogę 20 dukatów Role włościańskie po zeszłych Gospodarzach częścią dwor obsiewa, częścią zagrodnicy za opłatą składowego. W całych dobrach kmiecie, półrolnicy i zagrodnicy oznaczoną robotę bydelną odprawiać winni bydłem lub ręcznie, iak dwor nakaże, za każdy dzień bydelny dwa ręczne; oprócz tego wszyscy koleyno w miarę potrzeby co niedziela na Targ z dworskiemi produktami ieździć, tudzież utrzymywać dworowi Stróża i trzodnice i inne darmochy zwyczayne uzupełniać obowiązani. W Buczku mieszkaią W. Anastazy Walewski, współdziedzic, i Ur. Mateusz Szulimierski, Possessor; w Kowalewie JW. Jozef Walewski, współ dziedzic; w Woli Buczkowskiej Ur. Łagiewski, Possessor; w Wulce Ur. Alexy Ligowski, Possessor.
Dobra Buczek są obfite w materyały do budowli, niemniey w tychże dobrach daią się widzieć żyły rudy żelazney. — Przy zarządzeniu Ekonomicznem tak wysiew, iako też sprzęt siana mogą znacznie bydź powiększone, tudzież znaczna intrata z rybołostwa zaprowadzoną. Dobra Buczek składaią na teraz dwie Gminy: Buczkowską i Kowalewską, położone w Parochii
Buczkowskiey Pcie Szadkowskim Obwodzie Sieradzkim Województwie Kaliskim, iak się wyżey powiedziało, odległe od miasta Łasku 1 mile, od Sieradza 4 mile, od Szadku 3 mile, Piotrkowa 6, Kalisza 10 mil. Stan powierzchowny tak zabudowań dworskich, iak i wieyskiech, ogółem przyjąć można w średnim stanie, które w szczególności w Protokule zaaresztowania opisane zostały. Zaaresztowania nieruchomości powyżey z dat wymienionego, iedna kopia W. Jozefowi Walewskiemu, ustanowionemu Administratorowi, droga temuż samemu iako Woytowi Gminy Kowalewa, 3. W. Anastazemu Walewskiemu, Woytowi Gminy Buczek, 4. Pisarzowi Sądu Pokoiu Ptu Szadkowskiego, Ur. Franciszkowi Hałaszkiewiczowi, 5. Poborcy Kassy Obwodowey Sieradzkiey, Ur. Nowomieyskiemu, w dniach 15. i 16. Listopada r. b. zostawione iak widymacye na Oryginale udowodniaią.
Sprzedarz więc pomienionych Dobr z przyległościami przez publiczną licytacyą w Trybunale Cywilnym Woiewództwa Kaliskiego na rzecz wyżey wyrażonych Extrahentów nastąpi. Życzący sobie tych Dobr nabydź, mogą tam swoią większą dayność podawać. Kto chce widzieć sam Oryginał zaaresztowania lub Tabellę prestacyiną, może takowe u Ur. Fortunata Rudowskiego i Ur. Jana Miczke, Patronów popierających, przeyrzeć. — Pierwsze ogłoszenie warunków licytacyinych w dniu 20. Stycznia 1821. na Audyencyi publiczney rzeczonego Trybunału nastąpi.
w Kaliszu dnia 5. Listopada 1820. roku Piątkiewicz.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1821 nr 5
Pisarz
Trybunału Cywilnego I. Instancyi Woiewództwa Kaliskiego.
W myśl Artykułu 866. Kod. Postę. podaię do publiczney wiadomości iż W. Justyna z Sulimierskich, Sulimierska Mateusza Sulimierskiego małżonka Dzierżawnego Possessora wsi Buczku Powiatu Szadkowskiego tamże przy swym mężu zamieszkała, w dniu dzisieyszym podała do Prezesa Trybunału mieysca tuteyszego proźbę, żądaiąc oddzielenia maiątku od maiątku męża swego, i tym końcem upoważnioną została do popierania proessu naprzeciw mężowi.
Z strony żądaiącey oddziału maiątku odmaiątku męża ustanowiony został obrońcą W. Mikołay Kobyłecki Patron Trybunału w Kaliszu zamieszkały.
Kalisz dnia 27. Stycznia 1821. r.
Piątkiewicz, Pisarz Trybunału.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1821 nr 30
OBWIESZCZENIE.
Rejent Kancellaryi Ziemiańskiey Woiewództwa Kaliskiego. Zawiadomiam, że iako delegowany rezolucyą Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego z daty 18. Lipca r. b. Nro 2461. w terminie 8. Sierpnia r. b. o godzinie 3. z południa w mey Kancellaryi w Rynku pod Nro.
12 przez publiczną licytacyą na trzy lata z propinacyą z wszelkiemi użytkami w dzierżawę wypuszczę Powiatu Szadkowskiego szczegółowa: Wieś
Buczek z przyległością Lgowem i wieś odrębną Kowalew, wedle warunków przez Depozyt Trybunału i innych Wierzycieli hypotecznych ułożonych, z których celnieysze są, że licytacja zacznie się co do Buczku od złt. 2000 za złożeniem vadii 1000 złtp., a zaś Kowalewa od złtp. 1000 za złożeniem vadii 600 złtp.
Kalisz dnia 20. Lipca 1821.
Stanisław Kobyłecki.
Gazeta Warszawska 1827 nr 120
Komornik Sądu Pokoiu Powiatu
Szadkowskiego.
Zawiadomia ninieyszem szanowną
publiczność, że dnia 18 Czerwca r. b. o godzinie 10 zrana w
mieście Powiatowem Szadku przed W. Wincentym Kobyłeckim Rejentem
Powiatu Szadkowskiego i w Biórze tegoż odbędzie się publiczna
licytacyia na wydzierżawienie sądowe aktem z dnia 19 Kwietnia r. b.
przez podpisanego zaiętych dóbr Buczku i Kowalewa z
przyległościami, w Powiecie Szadkowskim Woiewództwie Kaliskiem
położonych. Wydzierżawienie to nastąpi na lat trzy po sobie
idących, poczynaiąc od dnia 24 Czerwca r. b. z tem nadmienieniem,
że wieś Buczek i Lgow dotąd przez wydzierżawienie czyniła zł:
Pol: 3240 rocznie, zaś Kowalew zł: Pol: 715. Warunki do licytacyi w
Biórze W. Rejenta w mieście Szadku w każdym czasie przeyrzeć
można. — W Szadku d. 21 Kwietnia 1827 roku.
Kwiatuszyński.
Rejent Kancellaryi Ziemiańskiey Woiewództwa Kaliskiego.
Po zgonie Anastazego Walewskiego Współdziedzica Dóbr Buczek, do których należą Kowalewo, Zgów, Bachorzyn, Malenie, B. Wola Buczkowska, młyn Krupa, i pustkowie Truszczanka z przyległościami w Powiecie Szadkowskim Woiewództwie Kaliskiem położonych, na dniu 31 Lipca 1831 r. zmarłego. Takoż po zgonie Alexego Ligowskiego Zastawnego Possessora wsi do tychże dóbr Buczku należących, iako to: Wulki Buczkowskiey, Bachorzyna części malenia Turki, i Wierzyciela hypotecznego summ poniższych, na dniu 21 Grudnia 1827 r. zmarłego, otworzył się spadek. Wiadomości o otwarciu tych dwóch spadków ogłaszaiąc, zawiadamiam, iż do przepisania tytułu własności wspolney części dóbr przerzeczonych Buczek z przyległościami po Anastazym Walewskim spadaiącey. Takoż do przypisania tytułów po Alexym Ligowskim w Księdze wieczystey dóbr tychże Buczek z przyległościami, a mianowicie w Dziale III. pod Numerem 2 co do prawa zastawy wsi Wulki Buczkowskiey, Bachorzyna części Malenia, Turki, i co do summ mianowicie w Dziale IV. pod Nr. 4. Złp. 36,000. pod Nrem 5. Złp. 30,000. pod Nrem 12. Złp. 10,000. pod Nrem 15. Złp. 6,000. na rzecz tegoż Alexego Ligowskiego zapisanych, termin półroczny na dzień 11. Września r. b. tu w Kancellaryi Ziemiańskiey Woiewództwa Kaliskiego przedemną wyznaczonym został. Na któren wzywa wszystkich prawo do obydwóch tych spadków mieć mogących, aby się z dowodami osobiście lub przez pełnomocników stawili.
Kalisz dnia 24 Lutego 1832 roku.
Mikołay Basiński.
Dziennik Urzędowy Województwa
Mazowieckiego 1827 nr 601
NRO 43,862. = WYDZIAŁ POLICYI.
KOMMISSYA WOJEWODZTWA MAZOWIECKIEGO.
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego
odezwami swemi doniosła, iż skradzione zostały z Kościołów w
Mieście Błaszkach i we wsi Buczkach rzeczy następne:
z Kościoła w Błaszkach.
1. Puszka z Sanctissimum, z kompozycyi,
posrebrzana, a wewnątrz wyzłacana. — 2. Kilka sznurków Korali z
obrazów. — 3. Cztery sztuk swiéc woskowych. — 4. Kilka Złotych
pieniedzy ze skarbony.
z Kościoła w Buczkach.
1. Swiec woskowych 100. — 2. Puszkę
srebrną pozłacaną. — 3. Votum dwa od S. Józefa. — 4. Wosku
funtów dwa.
Poleca więc Wóytom, Prezydentom,
Bumistrzom i Mieszkańcom Woiewództwa tuteyszego, ażeby na
wszystkie te skradzione rzeczy, gdyby ie kto chciał przedawać,
pilną zwracali baczność, a wrazie dostrzeżenia takowych,
nieprawego przywłaszczyciela przytrzymali i pod mocną strażą
Kommissarzowi właściwego Obwodu odesłali.
w Warszawie dnia 25 Sierpnia 1827 roku.
Za Radcę Stanu, Prezesa
Referendarz Stanu, Kommis: Wdzki
KOŻUCHOWSKI. Komierowski, Za Sekr: Jener.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1832 nr 10
Rejent Kancellaryi Ziemiańskiey Woiewództwa Kaliskiego.
Po zgonie Anastazego Walewskiego Współdziedzica Dóbr Buczek, do których należą Kowalewo, Zgów, Bachorzyn, Malenie, B. Wola Buczkowska, młyn Krupa, i pustkowie Truszczanka z przyległościami w Powiecie Szadkowskim Woiewództwie Kaliskiem położonych, na dniu 31 Lipca 1831 r. zmarłego. Takoż po zgonie Alexego Ligowskiego Zastawnego Possessora wsi do tychże dóbr Buczku należących, iako to: Wulki Buczkowskiey, Bachorzyna części malenia Turki, i Wierzyciela hypotecznego summ poniższych, na dniu 21 Grudnia 1827 r. zmarłego, otworzył się spadek. Wiadomości o otwarciu tych dwóch spadków ogłaszaiąc, zawiadamiam, iż do przepisania tytułu własności wspolney części dóbr przerzeczonych Buczek z przyległościami po Anastazym Walewskim spadaiącey. Takoż do przypisania tytułów po Alexym Ligowskim w Księdze wieczystey dóbr tychże Buczek z przyległościami, a mianowicie w Dziale III. pod Numerem 2 co do prawa zastawy wsi Wulki Buczkowskiey, Bachorzyna części Malenia, Turki, i co do summ mianowicie w Dziale IV. pod Nr. 4. Złp. 36,000. pod Nrem 5. Złp. 30,000. pod Nrem 12. Złp. 10,000. pod Nrem 15. Złp. 6,000. na rzecz tegoż Alexego Ligowskiego zapisanych, termin półroczny na dzień 11. Września r. b. tu w Kancellaryi Ziemiańskiey Woiewództwa Kaliskiego przedemną wyznaczonym został. Na któren wzywa wszystkich prawo do obydwóch tych spadków mieć mogących, aby się z dowodami osobiście lub przez pełnomocników stawili.
Kalisz dnia 24 Lutego 1832 roku.
Mikołay Basiński.
Dziennik Powszechny 1832 nr 152
Po zgonie Anastazego Walewskiego
Współdziedzica dóbr Buczek, do których należą Kowalewo, Leiów
Bachorzyn, Malinie, B. Wola Buczkowska, młyn Krupa i Pustkowie
Truszczanka z przyległościami w Powiecie Szadkowskim Woiewództwie
Kaliskiem położonych, na dniu 31 Lipca 1831 r. zmarłego; takoż po
zgonie Alexego Ligowskiego zastawnego posessora wsi do tychże dóbr
Buczka należących, iako to Wólki Buczkowskiey, Bachorzyna części
Malenia, Tarki i Wierzyciela hypotecznego summ poiwyższych na dniu
21 Grudnia zmarłego otworzył się spadek. Wiadomość o otwarciu
tych dwóch spadków ogłaszaiąc, zawiadamiam, iz do przepisania
tytułu własności wspólnej części dóbr przerzeczonych Buczek z
przyległościami po Anastazym Walewskim spadaięcey. Takoż do
przepisania tytułów po Alexym Ligowskim w xiędze wieczystey dóbr
tychże Buczek z przyległościami, a mianowicie w dziale III, pod
Nrem 2 co do prawa zastawy wsiów Wulki Buczkowskiey, Bachorzyna
części Malenia, Tarki, i co do summ mianowicie dziale IV pod Nrem 4
złp. 36,000 pod Nrem 5 złp. 30,000 pod Nrem 12 złp. 10,000 pod
Nrem 15 złp. 6,000 na rzecz tegoż Alexego Ligowskiego zapisanych,
termin półroczny na dzień 11 Września r. b. tu w kancellaryi
Woiewództwa Kaliskiego przedemną wyznaczonym został, na któren
wzywam wszystkich prawo do obydwóch tych spadków mieć mogących,
aby się z dowodami osobiście lub przez pełnomocników stawili.
Kalisz dnia 24 Lutego 1832 r. Rejent Kancellaryi Ziemiańskiey
Woiewództwa Kaliskiego. Mikołay Basiński.
Dziennik Powszechny 1836 nr 89
Zawiadamia publiczność, iż w dniu 23
Kwietnia (5 Maja) 1836 r., o godzinie 10 z rana, przed Kajetanem
Szczawińskim, Rejentem Kancellaryi Powiatu Szadkowskiego, w
Kancellaryi tegoż, odbywać się będzie licytacya na trzechletnie
wydzierżawienie dóbr Buczku, składających się z wsi i folwarku
tegoż nazwiska, z wsi i folwarku Kowaliwa, i z wsi zarobnej Lgowa, w
Powiecie Szadkowskim, Obwodzie Sieradzkim Województwie Kaliskiem
położonych; z dóbr powyższych opłacano rocznej dzierzawy 6,000
złp. Kalisz dnia 9/21 Marca 1836 roku, Wincenty Gustowski, K. T.
Dziennik Powszechny 1836 nr 331
Rejent Kancellaryi Ziemiańskiej
Województwa Kaliskiego. Ogłasza się wiadomość otwarcia spadku po
Zacharyaszu Flasz, w dniu 4 Kwietnia 1831 r zmarłym, celem
zgłoszenia się osób prawo do spadku tego mających, a mianowicie
co do summy złp. 20,500 w dziale IV, pod Nr. 6, na dobrach Buczku, w
Powiecie Szadkowskim, i co do tytułu własności części lit. A
domu, tu w Kaliszu pod Nr. 235, z wyznaczeniem półrocznego terminu
na dzień 10/22 Marca 1837 r. godzinę 9 z rana, tu do Kancellaryi
podpisanego Rejenta. Kalisz dnia 8/20 Sierpnia 1836 r. Mikołaj
Basiński.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1838 nr 68
Zawiadamia, iż dobra ziemskie Buczek,
składające się: 1 z wsi folwarku tegoż nazwiska, 2 z wsi zarobnëj
i folwarku Kowalewa. 3. z wsi zarobnej Lgowa, i 4, Pustkowia
Wilkowyja zwanego, w powiecie Szadkowskim, Obwodzie Sieradzkim
położone, rocznej dzierżawy po złp. 5000 przynoszące, przez
publiczną licytacyą w terminie d. 28 Kwietnia (10 Maja) r b. w
mieście Szadku przed Kajetanem Szczawińskim Rejentem powiatu
Szadkowskiego w Kancellaryi jego o godzinie 10 z rana na lat trzy
uważając od Sgo Jana Chrzciciela r. b. wydzierżawione zostaną, a
to wedle warunków u tegoż Rejenta odczytać się mogących Kalisz
dnia l (13) Marca 1838 r.
Win.Gustowski, K.T. C. G. K.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1838 nr 137
Rejent Powiatu Szadkowskiego.
Zawiadamia publiczność że stosownie
do żądania W W. Urbanowskich wierzycieli i extrachentów
wydzierżawienia dóbr Buczku z przyległościami w Powiecie
Szadkowskim położonych nowy termin do wydzierżawienia tych dóbr
na lat trzy od Świętego Jana Chrzciciela r. b. zaczynając, na
dzień 30 Czerwca n. s. r. b. o godzinie 12 z rana, w Kancellaryi
mojej w mieście powiatowym Szadku na koszt i ryzyko W. Józefa
Dąbrowskiego plus licytanta niedopełniającego warunków
licytacyjnych w moc art. 23 postanowienia Xięcia Namiestnika
Królewskiego z dnia 2 Września 1823 roku wyznaczam.
w Szadku d. 28 Maia (9 Czerw.) 1838 r.
K. Szczawiński.
Dziennik Urzędowy Gubernii Kaliskiej 1839 nr 40
Pisarz Trybunału Cywilnego Pierwszej Jnstancyi Gubernij Kaliskiej.
Podaie do publicznej wiadomości, iż Dobra Buczek składaiace się z wsi Buczku Lgowa Kowalewa, Woli Buczkowskiej, Woli Bachorskiej Bachorzyna, Pustkowia Tarczowki Część Malini B., Karczmy Wygoda, i trzech Holędrów w Borach przy granicach w Powiecie Szadkowskim Obwodzie Sieradzkim Gubernii Kaliskiej położone, z mocy Wyroku Trybunału Cywilnego byłego Województwa Kaliskiego w dniu 1 Marca 1820 roku między Kuratorami Depozytu przy tymże Trybunale Józefem Leśniowskim i Konstantym Kręskim, Sędziami tegoż Trybunału w Kaliszu mieszkaiącemi, z iednej, zaś Anastazym i Józefem braćmi Walewskiemi, współ dziedzicami Dóbr Buczku, z drugiej strony, o summę 3333 tal. 12 dgr. z procentem po 5 od sta od dnia 1 Lipca 1817 roku i z mocy drugiego Wyroku Trybunału Cywilnego byłego Woiewództwa Kaliskiego w dniu 3 Czerwca 1818 roku między Karolem Schede, Justic Kommissarzem, iako Kuratorem Massy Likwidacyinej niegdy Salomona Nathana, Agenta w Berlinie mieszkaiącego, z iednej, zaś temiż braćmi Walewskiemi i współdziedzicami rzeczonych Dóbr o summę 6000 tal. z procentem od roku 1806 licząc po 5 od sta, z drugiej strony zapadłych, i przyzwoicie doręczonych, wedle Protokułu Tradycyinego przez Stanisława Markowskiego, Komornika Trybunału Cywilnego by łego Województwa Kaliskiego na dniu 3 ciągle do incl. 15 Listopada 1820 roku na gruncie tychże Dóbr Buczek spisanego, iako aktem Swej Tradycyi zaięte. Tenże Akt Tradycyi w Kancellaryi Ziemiańskiej byłego Woiewództwa Kaliskiego Pisarzowi tejże Kancellaryi, Francisz kowi Salezemu Brodzkiemu dnia 29 Listopada r. t. z rana podany i zaregestrowany; w Księdze zaś zaregestrowań Kancellaryi Trybunału Cywilnego byłego Woiewództwa Kaliskiego w dniu 6 Grudnia r. t. o godzinie 10 z rana zaregestrowanym został. Dobra powyżej wyrażone są dziedziczne, Anastazego i Józefa braci Walewskich, zaięte na rzecz Depozytu Trybunału Cywilnego byłego Woiewództwa Kaliskiego i Karola Schede, iako Kuratora Massy Likwidacyinej Salomona Nathana, Agenta w Berlinie, za których Fortunat Rudowski i Jan Nepomocen Miczke, Patronowie tegoż Trybunału, w Kaliszu z Urzędu mieszkaią ci, stawali i prawnie działali.
Rozległość całej przestrzeni Dóbr Buczku z przyległościami oprócz boru, łącząc w to grunta Gromadzkie i Księże, tudzież kontrowersye, które czynią 44 morg. 120 prętów według rózmiaru przez Geometre Teodora Krzyckiego wynosi ogółem 7817 morgów 136 prętów bory i drogi zajmuią 4845 morgów 129 prętów czyli w ogóle 12663 morgów 85 prętów. Gatunek pola przyiąć można 1. 2. 3. i 4. klassy. Wysiew w całej maiętności iest podany 410 korcy miary Warszawskiej oziminy i w proporcyą tego wysiewa się iarzyne zboże, sprzęt siana iest 500 fur rocznie inwentarz gruntowy następuiący: w Buczku ogier, gniady 1, koń siwy 1; w Gorzelni 1 garniec rurowy 60 garcy trzymaiący, 4 zaciernice, w Browarze kocioł miedziany 40 garcy maiący. Propina cya oddzielnie wypuszczona Starozakonnemu Eksztein w Buczku. U włościan następuiąca załoga: zasiewu ozmiennego 18 korcy iarzynnego 18 korcy miary Warszawskiej, koni 4, wołów 10, wozów 6, pługów 6, kosów 8, wieprzów 8, radeł 6, siekier 4. Czynszu w gotowiznie wpływa 873 złtp. 12 gr. za składowe płacą 21 Zagrodników na teraz po 40 złtp. w summie 840 złtp. Propinacya czyni 3000 złtp. owczarz płaci 700 złtp. ogród włoski i sad czyni 500 złtp. ogółem więc goto wych dochodów w Buczku 6010 złtp. 12 gr. w naturze 122 1/2 kapłonów 44 iaj, 3 korce owsa sepu; oprócz tego Młynarz okupny obowiązany 100 korcy zboża bez miarki mleć. Pańszczyzna następuiąca: 62 dni ręcznie 12 dni zaprzęgiem w tydzień, 14 dni tłuki rocznie.
W Kowalewie załoga: 12 korcy zasiewu ozinminnego, tyleż iarzynnego, 4 konie, 8 wołów, 4 wozy, 4 pługi, 4 radła, 8 kossów, 8 sierpów, 4 siekiery. Czynsz w gotowiznie czyni 146 złtp. propinacya 300 złtp w ogóle 446 złtp. w naturze oddaią włościanie 45 kapłonów 24 iaj, 4 korce żyta, 4 owsa sepu; pańszczyzny robią 12 dni bydłem, 19 dni ręcznie w tydzień i 36 dni tłuki rocznie.
W Woli Buczkowskiej załoga: 39 korcy zasiewu ozminnego, tyleż iarzynnego. 12 koni, 24 wołów, 6 krów, 6 macior, trzody chlew nej, 6 wozów, 6 płógów, 6 radeł, 12 kossów, 12 sierpów, 6 siekier czynsz w gotowiznie 131 złtp. 24 gr. propinacya 600 złtp. w ogóle go towizny 731 złtp. 24 gr. w naturze oddaią włościanie 85 kapłonów, 90 iaj, 12 korcy żyta, 12 owsa sepu, pańszczyzny robią 30 dni bydłem, 19 ręcznie w tydzień i 39 dni tłuki rocznie.
W Wulce i Bachorzynie załoga: 42 korce, 24 garce ozminnego zasiewu, tyleż iarzynnego, 2 konie, 29 wołów, 1 krowa, 9 macior z trzody chlewnej, 10 wozów, 10 płógów, 9 radeł, 20 kossów, 20 sier pów, 8 sadów, 9 siekier, czynsz w gotowiznie czyni 88 złp. 15 gr, propinacya 600 złtp. ogółem 688 złtp. 15 gr, w naturze oddaią 72 1/2 kapło nów, 128 iaj, 9 korcy owsa sepu, pańszczyzna wynosi: 27 dni bydłem 17 ręcznie w tydzień i 25 dni tłuki rocznie.
W Buczku iest 6 półrolników, 21 zagrodników, 7 komorników, 7 czynszowników niestałych, 5 czynszowników okupnych, z których trzech Binkowski, Siubdzia i Jeleń tylko od iednego współ-dziedzica Anastazego Walewskiego prawa nabyli, na folwarku Lgowie iest ieden czynszownik i 2 komorników.
W Kowalewie 4 półrolników, 4 zagrodników, i 5 komorników.
W Woli Buczkowskiej 6 kmieci, 5 zagrodników, 4 komorników, 1 czynszownik, który po wybudowaniu huby 18 złtp. czynszu opłacać winien.
W Bachorzynie i Wulce 8 półrolników, 2 zagrodnikow, 8 komorników i majstrów.
W Malini B. 1 półrolnik, w Turczewce 1 zagrodnik i 1 komornik.
Nadmienia się, że dawniej więcej było Gospodarzy w tychże dobrach, którym Anastazy Walewski, współdziedzic, poodbierał załogę dworską i takową na swój użytek sprzedał, tudzież Possessor, Mateusz Szulimierski, od Macieia Siubdzin odebrał za dworską załogę 20 dukatów role włościańskie po zeszłych Gospodarzach częścią dwór obsiewa, częścią zagrodnicy za opłatą składowego. W całych dobrach kmieci, półrolnicy i zagrodnicy oznaczoną robotę bydelną odprawiać winni bydłem lub ręcznie, iak dwór nakaże, za każdy dzień bydelny dwa ręczne; oprócz tego wszyscy kolejno w miarę potrzeby co Niedziela na targ z dworskiemi produktami ieżdzić, tudzież utrzymywać dworowi Stróża i trzodnice i inne darmochy zwyczajne uzupełniać obowiązani. W Dobrach Buczku w chwili zaięcia ich zamieszkiwali mianowicie w Buczku Anastazy Walewski, współ-dziedzic, i Mateusz Sulimierski, Possessor; w Kowalewie Józet Walewski, współ dziedzic; w Wo li Buczkowskiej Łagiewski, Possessor, w Wulce Alexy Ligowski Possessor.
Dobra Buczek są obfite w materyały do budowli, niemniej w tychże dobrach daią się widzieć żyły rudy żelaznej. Przy zarządzeniu ekonomicznem tak wysiew iako też sprzęt siana mogą znacznie bydź powiększone tudzież znaczna intrata z rybołóstwa zaprowadzona. Dobra Buczek składaią na teraz dwie gminy Buczkowską i Kowalewską położone w parafii Buczkowskiej Powiecie Szadkowskim Obwodzie Sieradzkim Gubernii Kaliskiej iak się wyżej powiedziało, odległe od miast Łasku 1 mila, Sieradza 4 mile, od Szadku 3 mile, Piotrkowa 6 mil i Kalisza 10 mil. Stan powierzchowny tak zabudowań dworskich iak i wiejskich ogółem przyiąć można w średnim stanie, które w szczególności w protokule zaaresztowania opisane zostały. Zaaresztowania nieruchomości powyżej z dat wymienionego, iedna kopia Józefowi Walewskiemu, ustanowionemu Administratorowi, druga temuż samemu iako Wójtowi gminy Kowalewa, trzecia Anastaze mu Walewskiemu Wójtowi Gminy Buczek, 4 Pisarzowi Sądu Pokoiu Pow. Szadkow. Franciszkowi Hałaczkiewiczowi, 5 Poborcy Kassy Obwod. Sieradzkiej, Nowomiejskiemu, w dniach 15 i 16 Listopada 1820 r. zostawione, iak widymacye na oryginale udowodniaią. Sprzedaż więc pomnienionych dóbr z przyległościami przez publi czną licytacyą w Trybunale Cywilnym Gubernii Kaliskiej nastąpi. Kto chce widzieć sam oryginał zaaresztowania lub Tabellę prestacyiną, może takowe u Fortunata Rudowskiego i Jana Miczke, Patronów popieraiących, przejrzeć. — Pierwsze ogłoszenie warunków licytacyinych w dniu 20 Sty cznia 1821 r. na Audyencyi publicznej rzeczonego Trybunału drugie dnia 3 Lutego a trzecie dnia 17 Lutego 1821 r. odbyło się przy których popieraiący subhastacyą podali za te dobra summę 19100 tal. po czem ter min do temczasowego dóbr tych przysądzenia na dzień 16 Kwietnia t. r. 1821 godzinę 10 z rana na Audyencyi tegoż Trybunału oznaczono, w któ rym to terminie dobra wspomnione, Felixowi Więckowskiemu Patronowi Trybunału Kaliskiego za summę 20000 tal. przysądzone i termin do osta tecznego przysądzenia na dzień 28 Maia 1821 r. godzinę 10 z rana wy znaczono. Z powodu iednak sporów wszczętych przez starozakonnego Zachariasza Flasz a wyrokami Trybunału Kaliskiego z dnia 4 i 16 Kwietnia 1821 r. oddalonych, tudzież założonej od tych wyroków przez Flasza appellacyi, wspomniony Trybunał wyrokiem swym z dnia 28 Maia 1821 r. termin ostatecznego przysądzenia dóbr Buczku w tymże dniu odbydź się miany aż do rozsądzenia tejże appellacyi odroczył. Petronella z Przeradzkich 1mo voto Ligowska i Leon małżonkowie Urbanowscy zastawni posiadacze wsi Wolki Bachorskiej tamże w Powiecie Szadkowskim zamieszkali a zamieszkanie prawne u Karola Emiliana Bille Patrona Trybunału w Kaliszu mieszkaiącego obrane maiący, stawszy się w części właściciela mi summy 3333 tal. 12 gr. czyli 26000 złp. z Procentem przez depozyt Trybunału Kaliskiego poszukiwanej i działaiąc zarazem iako opiekunowie w imieniu nieletniej Józefy i innych 5ciu imion Ligowskiej na własność której przeszła summa 6000 fal. czyli 36000 złp. poprzednio przez Karola Schede Justitz Kommissarza iako Kuratora massy likwidacyinej niegdy Salomo na Nathana, exekwowanej w dalszem poparciu subhastacyi na rzecz powyższych extrahentów rozpoczętej, a teraz po zgonie Anastazego i Józefa Walewskich kontynuowanej przeciwko sukcessorom Józefa Walewskiego z imion nazwisk i mieszkań niewiadomym, 2. Maryannie z Walewskich Rakowskiej wdowie czyli iej praw nabywczyni Karolinie z Miniszewskich Alexandra Urbanowskiego małżonce a raczej obojgu małżonkom Urbanowskim z własnych funduszów utrzymuiącym się w wsi Ostrowie Powiecie Szadkowskim mieszkaiącym, i 3. Katarzynie z Walewskich Niemierzycowej wdowie z mieszkania i zamieszkania niewiadomej iako teraźniejszym dziedzicom dóbr Buczku uzyskawszy wyrok Sądu Appellacyinego Królestwa Polskiego z dn. 5/17 Maia 1839 roku odrzucaiący wyżej rzeczoną appellacyą Zacharyasza Flasz, na zasadzie takowego wyroku przez wspomnionego Patrona Karola Emiliana Bille który do dalszego popierania subhastacyi przez nich za Obrońcę został ustanowiony, uczynili do Trybunału Kaliskiego wniosek llacyiny o wyznaczenie, terminu do ostatecznego przysądzenia, któren też rezolutem tegoż Trybunału z dnia 14/26 Września 1839 roku na dzień 16/28 Listopada t. r. 1839 godzinę 10 z rana na Audyencyą Trybunału tutejszego wyznaczony został i w terminie tym ostateczne przysądzenie dóbr wyżej rzeczonych nastąpi.
w Kaliszu dnia 18/30 Września 1839 roku.
Franciszek Salezy Wołowski.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1839 nr 96
(N. D. 1946.) Rejent Kancellaryi
Ziemiańskiej Gubernii Kaliskiej.
Po nastąpionej śmierci:
4. Maryanny z Gajewskich
Panusiewiczowej wierzycielki summy 2,700 złp. w dziale IV pod Nr. 9
lit. c. i summy złp. 9.200 w tymże dziale ad 9 ad a. lit. с. с.
nа dobrach Buczku w powiecie Szadkowskim leżących lokowanej,
otworzył się spadek; zawiadamia się więc osoby interesowane, iż
do przepisania na sukcessorów po tychże zmarłych pozostałych
tytułu własności dóbr i kapitałów powyżej wyszczególnionych,
wyznaczony jest termin w kancellaryi ziemiańskiej gubernii Kaliskiej
przed podpisanym Rejentem co do 1 i 2 na dzień 30 Października (11
Listopada), a co do 3 i 4 na dzień 31 Października (12 Listopada)
1839 r.
Kalisz dnia 7 (19) Kwietnia 1839 r.
J. Białobrzeski.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1839 nr 146
(Ν. D. 1575 ) Pisarz Kancellaryi
Ziemiańskiej Gubernii Kaliskiej.
Po śmierci:
3. Józefa Walewskiego współwłaściciela
dóbr Buczek z przyległościami także w powiecie Szadkowskim
sytuowanych, ogłasza się wiadomość otwarcia spadków z
wyznaczeniem terminu do regulacyi tychże spadków przed podpisanym
Pisarzem na dzień 27 Września (9 Października) 1839 r. i z
wezwaniem na tenże termin stron interesowanych pod prekluzyą.
w Kaliszu dnia 18 (30) Marca 1839 r.
Antoni Korzeniowski.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1840 nr 231
(N. D. 4770) Kommissarz Obw:
Sieradzkiego.
Dnia 26 Października (7 Listopada) r.
b. o godzinie 3ej po południu w mieście Sieradzu w biórze
Kommissarza Obwodu odbędzie się in minus licytacya na entrepryzę
reperacyi kościoła parafialnego katolickiego we wsi Buczku
wyanszlagowanej i potwierdzonej na złp. 5072 gr. 26 przez deklaracye
opieczętowane na stęplu pisane, które składane do godziny
trzeciej po południu w formie tu poniżej napisanej i podług
przepisu postanowienia Rady Administracyjnej Królestwa z dnia 16
(28) Maja 1833 przyjmowane bedą, wszelkie zaś inne za nie ważne
uważane zostaną. Od licytacyi tej wyłącza się starozakonnych.
Rys i wykaz kosztów oraz warunki licytacyjne są do odczytania w
biórze Kommissarza Obwodu a vadium do licytacyi gotowemi pieniędzmi
w kassie miejskiej Sieradz złożyć się mogące, oznacza się na
złp. 507 gr. 9 wyraźniej pięćset siedm groszy dziewięć.
Deklaracya.
Wskutek ogłoszenia z dnia 18(30)
Września r. b. podaję niniejszą deklaracyą, iż obowiązuje się
wykonać roboty około reperacyi kościoła parafialnego katolickiego
we wsi Buczku za summę złotych (tu wypisać literami poddając się
wszelkim obowiązkom i zastrzeżeniom w warunkach licytacyjnych
objętym. Zaświadczenie kassy miejskiej Sieradz na złożone w niej
vadium złp. 507 gr. 9 wynoszące dołączam, które wrazie
nieotrzymania się przy licytacyi sam odbiorę (lub o zwrot onego
pocztą na mój koszt upraszam.)
Stałe moje zamieszkanie jest (wypisać
miejsce mieszkania.) Pisałem w N. dnia N. miesiąca N. roku N.
Sieradz dnia 18 (30) Września 1840
roku.
Olędzki z.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1848 nr 254
(N. D. 5670) Pisarz Kancellaryi
Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiej w Kaliszu.
Ogłaszając otwarcie postępowania
spadkowego:
3, po Pelagii z Chrzanowskich
Piaszczyńskiéj, w dniu 23 Listopada r. z. zmarłej, wierzycielce
summy rs. 4500 na dobrach Buczek w Okręgu Szadkowskim, w dziale 4
pod Nr. 29 zapisanej, a razem właścicielce połowy prawa zastawu
wsi Bochorzyna i Woli Bachorskiej, w dziale III. wykazu hypotecznego
tychże dóbr Buczek pod Nr. 13 zamieszczonego, do ukończenia
takowych postępowań spadkowych wyznaczam termin, na dzień 12 (24)
Maja 1849 r., w którym wszyscy do spadków ogłoszonych prawo
roszczący stawić się winni, pod prekluzyą, przedemną Pisarzem,
Kancellaryi Ziemiańskiej Kaliskiej.
Kalisz d. 29 Paździer. (10 Listop.)
1848 r.
J. N. Zengteller.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1849 nr 35
(N. D. 649) Pisarz Kancellaryi
Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiej w Kaliszu.
Ogłaszając otwarcie postępowania
spadkowego:
3, po Pelagii z Chrzanowskich
Piaszczyńskiéj, w dniu 23 Listopada r. z. zmarłej, wierzycielce
summy rs. 4500 na dobrach Buczek w Okręgu Szadkowskim, w dziale 4
pod Nr. 29 zapisanéj, a razem właścicielce połowy prawa zastawu
wsi Bochorzyna i Woli Bachorskiej, w dziale III. wykazu hypotecznego
tychże dóbr Buczek pod Nr. 13 zamieszczonego, do ukończenia
takowych postępowań spadkowych wyznaczam termin, na dzień 12 (24)
Maja 1849 r. w którym wszyscy do spadków ogłoszonych prawo
roszczący stawić się winni pod prekluzyą, przedemną Pisarzem,
Kancellaryi Ziemiańskiej Kaliskiej.
Kalisz d. 29 Paźdz. (10 Listop.) 1848
r.
J. N. Zengteller.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1849 nr 60
OBWIESZCZENIA SPADKOWE.
(Ν. D. 1173) Rejent Kancellaryi
Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiej w Kaliszu.
Pо śmierci:
3. Franciszka Bielskiego właściciela
dóbr to jest: a) Bogumiłowa; b) Pstrokońszczyzna c) Wójtostwo
Sieradzkie z przyległością Wiechucice i folwarkiem Zalesie, d)
wsiów Zawady i Chrusty wszystkich z Okręgu Sieradzkiego; e) Grabno
i Zamoście; f) Siedlce z częścią Korczyska lit. B. ostatnich
dwóch z Okręgu Szadkowskiego, tudzież wierzyciela kapitałów w
dziale IV. wykazu mieszczących się jako to: 1,.złp. 8,040 albo rs.
1206 sposobem ostrzeżenia na dobrach Buczku z Okręgu Szadkowskiego
pod N-mi 38 i 41; (…) 4, złp. 3954 gr. 15 albo rs. 593 kop.17 1/2
ad 14 ad b,ad aa, ad B. ad a; 5, złp. 3954 gr. 15 albo rs. 593 kop.
17 1/2, ad 14 ad b, ad aa, ad B. ad c; 6, złp. 11,863 gr. 15 albo
rs. 1779 kop. 52 1/2 ad 14 ad b, ad.aa, ad C; 7,złp.11,8..3* gr...5*
czyli rs. 1779 kop. 52 1/2, ad 14 ad b, ad aa, ad A: 8, złp. 19,566
gr. 20, albo rs. 2...35* i złp. 1466 gr. 20 czyli rs. 220 ad.15: 9,
złp. 3,000 albo rs. 450 ad 15 i ad 15...*; 10, złp. 15,000 albo rs.
2250 ad 17; 11, złp; 11,270 gr. 5 albo rs. 1690 kop. 52 1/2 złp.
2552 gr. 29, albo rs. 382 kop. 94 1/2 i złp 200 albo rs. 30 ad
27;12, złp.9000 albo rs. …..*, złp. 10,770 albo rs. 1615 k. 50,
złp. 80,098 gr. 10 albo rs. 12,014 kop. 75; złp. 18,144 gr. 15,
albo rs. 2721 kop. 67 1/2, złp. 400 albo rs. 60 ad 29, wszystkich
począwszу od Nr. 4 do włącznie N-u 12, na dobrach Błaszki
zabezpieczonych a bezpieczeństwo swe i na dobrach Wilczkowice i
Gzików z Okręgu Wartskiego opierających, dalej wierzyciela
następujących praw na dobrach Sokołowie z Okręgu Sieradzkiego
zapisanych to jest. 13, zastrzeżenia względem ostrzeżenia co do
skutków processów wytoczonego o kontrowers pomiędzy temi dobrami a
dobrami Bogumiłów zachodzący, w dziale III. pod Nr. 12, a
zastrzeżenie względem ostrzeżenia co do skutków processu
wtoczonego, o dewastacyą boru w kontrowersie będącego w dziale IV.
pod Nr. 21, nakoniec współwierzyciela; 14, złp. 2171 gr. 18, albo
rs. 325 kop. 74 w dziale IV. ad 10 na dobrach Bogumiłowie
zahypotekowanych, otworzyły się spadki do uregulowania których
wyznacza się termin na dzień 17 (29) Września r. b. w Kancellaryi
Ziemiańskiej w Kaliszu. Kalisz dnia 22 Lutego (6 Marca) 1849 r.
Jan Niwiński.
*nieczytelne
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1849 nr 169
(N. D. 3188) Sąd Policyi Prostej
Okręgu Szadkowskiego
Na territorium wsi i Gminy Buczku w
boru o staje jedną od drogi do Bachorzyna wiodącéj półtora od
pola a dwie wersty od wsi Buczku w smużku, znaleziono kościotrupa
płci męzkiéj dość długiego, kości mocnych, zębów wcale
jeszcze niezużytych z czego wnosić należy ze zmarły z niewiadomej
przyczyny i w niewiadomym czasie, miał lat około 40, którego
odzież w błocie zupełnie zgniła, a że człowiek ten z imienia
nazwiska i miejsc pochodzenia niewiadomy, Wzywa kogo to dotyczéć
może, aby Sądowi tutejszemu lub Sądowi Poprawczemu Wydziału
Piotrkowskiego o nazwie i pochodzeniu wspomnionego kościoskładu
donieść zechciał.
Szadek dnia 18 (30) Czerwca 1849 roku.
Sztandynger.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1853 nr 56
(N. D. 1083) Rejent Kancellaryi
Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiej w Kaliszu.
Po śmierci Izraela Fajans wierzyciela
summy złp. 11,000 albo rs. 1650 wraz z karą konwencyonalną złp.
500 albo rs. 75 w dziale IV. pod N. 34 wykazu dóbr Buczek z O-gu
Szadkowskiego zahypotekowanej, otworzył się spadek do regulacyi
którego oznaczony jest termin na d. 8 (20) Września 1853 r. w
Kancellaryi hypotecznej w Kaliszu.
Kalisz d. 20 Lutego (4 Marca) 1853 r.
Jan Niwiński.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1853 nr 205
(N. D. 4140) Rejent Kancellaryi
Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiej w Kaliszu.
Do regulacyi spadków otworzonych po
zmarłych:
7. Maryannie Boms jako wierzycielce
summ a mianowicie na dobrach Burzeninie O-gu Sieradzkiego co do summy
zł. 2000, czyli rs. 300, i kosztów r. s. 9. w dz. IV. ad 13 i ad 22
lokowanej a na oddzielnych dobrach Witowie w tymże Okręgu leżących
w dz. IV. pod N. 17 rozciągnięte bezpieczeństwo mającej, na
dobrach Majaczewice podobnież w Okręgu i Sieradzkim położonych,
co do summy rs. 380, kop. 93 w dz. IV. pod N. 35 zahypotekowanej na
dobrach Вuczek z O-gu Szadkowskiego co do summy rs. 185 kop. 47 1j2,
a procentem i kosztami sposobem ostrzeżenia w dz. IV. pod N. 42
ubezpieczonej
Wyznacza się termin przed podpisanym
Rejentem Kancellaryi Ziemiańskiej w Kaliszu na d. 8 (20) Marca 1854
r. w którym interessenci do spadków tych z prawami swemi zgłosić
się są winni pod prekluzyą.
Kalisz d. 29 Sierp. (10 Wrześ.) 1853
r.
F. Nowosielski.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1857 nr 74
(N. D.1641) Komornik przy Trybunale
Cywilnym w Kaliszu.
Zawiadamia iż dobra Buczek z
przyległościami składające się z wsi zarobnej i folwarku Buczek
z wsi Bachorzena zarobnej, folwarku Wólka Bachorzeńska, folwarku
Malenie zwane, młyna Krupa, i pustkowia Truszczanka vel Tarnówka,
oraz kolonii Czarny las zwanej, kolonii Józefatów, folwarku Lgów i
folwarku Szadek wszelkiemi użytkami i zabudowaniami, położone w
Ogu Szadkowskim Powiecie Sieradzkim Gubernii Warszawskiej,
wydzierżawione będą na lat 3 po sobie idące, poczynać się
mające od dnia 12 (24) Czerwca 1857 r. Termin do wydzierżawienia
rzeczonych dóbr Buczku, oznacza się na dzień 8 (20) Maja 1857 r. w
mieście Zduńskiej Woli w kancellaryi Rejenta Józefa Sikorskiego
przez tegoż odbyć mającej licytacyi. Dobra te rocznej dzierżawy
opłacać mogą rs. 3000
Kalisz d. 12 (24) Marca 1857 r.
Fran. Rowecki.
Dziennik Powszechny 1861 nr 35
(N. D. 4966) Pisarz Trybunału
Cywilnego I. Instancji Gubernii Warszawskiej w Kaliszu. Stosownie do
art. 682 kodeksu postępowania Sądowego wiadomo czyni, iż na
żądanie Ludwika Herr kotlarza w mieście Okręgowem Zgierzu
zamieszkałego, zamieszkanie prawne u Franciszka Modrzejewskiego
Patrona Trybunału wmieście Kaliszu zamieszkałego, który w
popieraniu sprzedaży w drodze subhastacji dóbr Buczku stawać
będzie, obrane mającego, który w poszukiwaniu sumy rs. 1534 kop.
68 1/2 z procentem pięć od sta od dnia 1 Stycznia 1859 r. oraz rs.
15 kop.90 także z procentem, oraz kosztów, aktem zajęcia przez
Franciszka Roweckiego Komornika Trybunału, na gruncie tychże dóbr
w dniu 5 (17) Stycznia 1861 r rozpoczętym, a w dniu 7 (19) Stycznia
t. r. ukończonym, zajęte zostały na przymuszone wywłaszczenie:
Dobra Ziemskie Buczek. Składające się z wsi zarobnej i folwarku
Buczek z folwarku Lgów zwany, z nomenklatury Sadek vel Szadek,
kolonii Józefatów zwanej, w Okręgu Szadkowskim Powiecie Sieradzkim
Gubernii Warszawskiej, należące do Parafii Buczek, a składające
gminę Buczek, a obejmujące w sobie rozległości włók 60 morg
21,czyli dziesiatyn 901 sążeni 162 których grunta należą do
klasy II, III, i IV. Dobra te są własnością Wincentego
Stefańskiego w tychże mieszkającego. W dobrach tych jest
gospodarzy protokółem zajęcia wymienionych 53, z których 30 robią
rocznie po pół dnia. całym dniu, półtora, dwa, i pół trzecia
dnia, 6 po dni dwa tygodniowo, 7 po dni dwa tygodniowo a w czasie
żniw dni 4. Zagrodników 7 robiących w tydzień po dni trzy a w
czasie żniw dni 6, komorników trzech robiących w tydzień po1 i 2
dni. Czynszownicy, Okupnicy i Zagrodnicy, płacący czynsze i
niektórzy z nich oddający daninę są
1. Józef Tarka, 2. Andrzej Szubski, 3.
Sylwester Tarka, 4. Marcin, 5. Adam Owczarki, 6. Józef Grzegorczyk,
7. Jakób Bonin, 8. Maciej Mikołajewski, 9. Mateusz Porada, 10.
Stanisław Bonin, 11. Jakób Szubdzia, 12. Michał Mikołajewski, 13.
Jan Filipczak, 14. Ignacy Malinowski, 15. Józef Kluczkowski, 16.
Walenty Orłowski, 17. Jan Czap, 18. S -wie po Józefie Szebest, 19.
Jan Walta, 20. Marcin Moder. 21. Justyna Zatorska wdowa, 22. Piotr
Stolarski, 23. Andrzej Sieratowski, 24. Jerzy Szreiber, 25. Fryderyk
Swoboda, 26. Józef Marciniec, 27. Józef Swoboda, 28. Mikołaj
Pniewski, 29. Paweł Kątecki, 30. Mateusz Krawczyński, 31, Jan
Pniewski, 32. Alexander Kępa, 33. Sukcesorowie Franciszka Choinka,
34. Łukasz Chrzanowski, 35. Mateusz Grącki, 36. Konstanty
Rutkowski, 37. Andrzej Hanka. 38. Stanisław Chrzanowski, 39. Jan
Ketner, 40. Anna Maikowa wdowa, 41. Rozalja Borowska wdowa, 42.
Maciej Mikulski, 43. Wojciech Chrzanowski, 44.Andrzej Szadek,
45.Ignacy Graj, 46. Teodor Barbużyński.
Dalsze obowiązki włościan, załogi,
daniny tak zwana kopczyzna, przez którą niektórzy włościanie
pobierają od dworu żyto, jęczmień, groch, taterkę, owies i inne
oraz opis zabudowań dworskich i włościańskich granica i inne
szczegóły w dobrach tych znajdujące się, w akcie zajęcia
szczegółowo są opisane. Akt zajęcia wręczony został Wojciechowi
Radolińskiemu Wójtowi Gminy Buczek, i Wincentemu Stefańskiemu
właścicielowi dóbr, oraz Stanisławowi Stefańskiemu dozorcy w
dniu 24 Lutego (8 Marca) 1861 r. Janowi Witwickiemu zastępcy Pisarza
Sądu Pokoju Okręgu Szadkowskiego dnia 25 Lutego (9 Marca) t. r.
następnie do księgi wieczystej dóbr Buczku, w Kancelarji
Ziemiańskiej dnia 30 Września(12 Października) 1861 r. a do księgi
zaregestrowań Trybunału tutejszego w dniu 12 (24) Października t.
r. wpisany i zaregestrowany został. Sprzedaż dóbr tych odbywać
się będzie na audjencji publicznej Trybunału Cywilnego I.
Instancji Gubernii Warszawskiej w Kaliszu, w miejscu zwykłych jego
posiedzeń. Warunki licytacji oraz zbiór objaśnień w biurze
Pisarza Trybunału tutejszego i u popierającego sprzedaż Franciszka
Modrzejewskiego Patrona przejrzane być mogą. Pierwsze ogłoszenie
warunków licytacji i sprzedaży, dóbr tych na audjencji publicznej
Trybunału tutejszego w dniu 7 (19) Grudnia r. b. 1861 nastąpi.
Kalisz d. 14 (26) Października 1861 r. Asesor Kolegialny, Józef
Migorski.
Dziennik Powszechny 1862 nr 66
(N. D. 1422) Dyrekcja Szczegółowa
Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego Gubernii Warszawskiej w Kaliszu.
Podając do powszechnej wiadomości, iż na zasadzie art. 7
Postanowienia Rady Administracyjnej Królestwa Polskiego z dnia 28
Czerwca (10 Lipca) 1860 r. i upoważnień przez Dyrekcją Główną
Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego udzielonych następująco dobra
ziemskie, za zaległość w ratach Towarzystwu należnych wystawione
są na pierwszą sprzedaż przymusową przez licytacją publiczną w
mieście Kaliszu w pałacu sądowym przy ulicy Józefiny w
Kancelarjach hypotecznych poniżej wymienionych. Termin sprzedaży d.
12 (24) Listopada 1862 r.
2. Buczek, do których należą Lgów
Bachorzyn, Malenie B, młyn Krupa i pustkowie Truszczanka z
wszystkiemi przyleglościami w Okręgu Szadkowskim położone, raty
zaległe w chwili zarządzenia sprzedaży wуnoszą rs. 490 k. 58,
vadium rs. 2370, licytacja rozpocznie się od samy rs. 12514, przed
Rejentem Kancelarji Ziemiańskiej Emilianem Ordon.
Sprzedaże wzmiankowanе odbędą się
w terminach powyżej oznaczonych poczynając od godziny 10 z rаnа w
obec delegowanego Radcy Dyrekcji Szczegółowej, gdyby zaś Rejent
przed którym sprzedaż ma się odbywać był przeszkodzony licytacja
odbędzie się w jego Kancelarji przed innym Rejentem który go
zastąpi. Warunki licytacyjne są do przejrzenia w właściwych
księgach wieczystych i w biurze Dyrekcji Szczegółowej.
Ostrzeżenie: Wrazie nie dojścia do
skutku powyższych sprzedaży dla braku licytantów, druga i
ostateczna przedaż od zniżonego szacunku odbytą będzie bez
dalszych nowych doręczeń w terminach jakie Dyrekcja Szczegółowa
oznaczy i w pismach publicznych raz jeden ogłosi (art. 25
роstanowieniа Rady Administracyjnej Królestwa Polskiego z dnia 28
Czerwca (10 Lipca) 1860 r.) Kalisz dnia 3 (15) Marca 1862 r. Prezes,
Szymanowski, Pisarz, Janczewski.
Dziennik Powszechny 1863 nr 93
ZAPOZWY EDYKTALNE (N. D. 1771) Sąd
Policji Poprawczej Wydziału Piotrkowskiego. Zapozywa Jana
Krzesińskiego, pisarza procentowego z wsi Buczek w Okręgu
Szadkowskim dawniej zamieszkałego, obecnie z pobytu niewiadomego, o
zadanie ran obwionionego, aby najdalej w dniach 30 licząc od daty
niniejszego obwieszczenia w Sądzie tutejszym do publikacji
postanowienia w drodze łaski w sprawie jego własnej wydanego stawił
się, lub o teraźniejszem swojem zamieszkaniu doniosł, a to pod
skutkami prawa. Piotrków dnia 3 (15) Kwietnia 1863 r. Sędzia
Prezydujący Asesor Kolegialny, Chmieleński.
Dziennik Warszawski 1865 nr 202
(N. D. 5437) Pisarz Trybunału
Cywilnego Guberni Warszawskie w Kaliszu.
Podaje do wiadomości, iż na żądanie
Michała Kleniewskiego właściciela dóbr dawniej Kamienica A.,
teraz Wólka Izigodz, w Okręgu Orłowskim leżących, we wsi Wólka
Izigodz mieszkającego, tudzież Jana Jungberga fabrykanta wyrobów
kotlarskich, w mieście Kutnie Okręgu Orłowskim mieszkającego,
zamieszkanie prawne do subhastacji dóbr Buczek u Romana Ostapowicza
Patrona w mieście Kaliszu obrane mającego, od których tenże
Patron Ostapowicz stawać i kroki prawne przy subhastacji czynić
będzie, aktem Komornika przy Trybunale Kaliskim Franciszka
Roweckiego, dnia 20 Lipca (1 Sierpnia) 1864 roku spisanym, zajęte
zostały na przymuszone wywłaszczenie
DOBRA BUCZEK
z przyległościami, w Okręgu
Szadkowskim Gubernji Warszawskiej położone, o ile takowe obecnie
własność Wincentego Stefańskiego hipotecznie ustaloną stanowią.
Dobra te składaj ą się z folwarku Buczek, folwarku Lgów,
realności Malenie litera В., kolonji Józefatów. Dobra te leżą w
Powiecie Sieradzkim, Okręgu Szadkowskim, Gubernji Warszawskiej,
Parafji Buczek, składają gminę Buczek zwaną, są własnością
Wincentego Stefańskiego we wsi Buczku mieszkającego. Protokół
zajęcia został w dniu 10 (22) Maja 1865 roku w księdze wieczystej
dóbr Buczek i w dniu 12 (24) Maja 1865 roku w księdze na ten cel w
biórze Pisarza Trybunału zarejestrowany. W akcie zajęcia po
szczególe opisane są zabudowania dworskie i wiejskie we wsi Buczku,
na folwarku Lgów, realności Malenie B. i kolonji Józefatów
znajdujące się, z tych jednakże zabudowania wiejskie na skutek
Najwyższego Ukazu, z dnia 19 Lutego (2 Marca) 1864 roku, jak
niemniej grunta włościańskie z pod subhastacji są wolne.
Rozległość dóbr Buczek na miarę
Nowo-Polska, gruntów do klasy II-ej, III-ej, i IV-ej należących,
jest następująca:
1. Gruntów ornych dominialnych w
Buczku i folwarku Lgów razem włók 39, pr. kw. 200.
2. Pod zabudowaniami mórg 4.
3. Łąk dominialnych włók 6, mórg
10, pr. kw. 250.
4. Ogrodów owocowych i warzywnych mórg
10, pr. kw. 150.
5. Boru i lasu sosnowego, w części
brzozowego i dębowego, włók 28, mórg 15.
6. Zarośli zagajników, mórg 18.
Razem do dominjum należy włók 74,
mórg 29.
Oprócz tego do probostwa należy w
gruntach, łąkach i pod zabudowaniami włóka 1 morga 1, włościanie
mają pod zabudowaniami włók 3, morgów 15, koloniści zaś na
Józefatowie włók 10, co wszystko według wzmiankowanego
Najwyższego Ukazu do przedaży nie należy.
Protokół zajęcia pozostawiony został
Pisarzowi Sądu Pokoju Okręgu Szadkowskiego Konstantemu
Rozwadowskiemu na ręce podpisarza tegoż Sądu Jana Ługowskiego
dnia 23 Marca (4 Kwietnia) r. b., jak niemniej oddany został Janowi
Pniowskiemu Wójtowi gminy Buczek w dniu 25 Marca (6 Kwietnia) 1865
roku.
Pierwsza publikacja warunków odbyła
się w d. 30 Czerwca (19 Lipca) r. b., druga d. 14 (26) Lipca r. b.,
trzecia dnia 28 Lipca (9 Sierpnia) r. b. poczem termin do
przygotowawczego przysądzenia na dzień 10 (22) Września r. b. o
godzinie 10 z rana, w miejscu zwykłych posiedzeń Trybunału
Kaliskiego oznaczony został. Popierający przedaż Kleniewski i
Junberg na pierwsze licytum podają rs. 9,000.
Kalisz d. 2 (14) Sierpnia 1865 r.
Asesor Kolegjalny,
J. Migórski. (14282)
Dziennik Warszawski 1865 nr 212
(N. D. 5312) Sąd Policji Poprawczej
Wydziału Piotrkowskiego.
Zapozywa Józefa Przyjemskiego stałe
zamieszkanie w Gminie Buczek, Powiecie Sieradzkim mającego, z
gospodarstwa rolnego się utrzymującego, a obecnie z pobytu
niewiadomego, aby do złożenia tłómaczenia w sprawie własnej w
przeciągu dni 30, licząc od daty niniejszego ogłoszenia, w Sądzie
tutejszym stawił się, lub o teraźniejszym swym pobycie zawiadomił,
a to pod skutkami prawa.
Piotrków d. 17 (29) Sierpnia 1865 r.
Sędzia Prezydujący,
Asesor Kolegjalny, Chmieliński.
Dziennik Warszawski
1865 nr 290
(N. D. 7438). Dyrekcja
Szczegółowa Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego Gubernji
Warszawskiej w Kaliszu.
Podaje do powszechnej
wiadomości, iż na zasadzie art. 7 Postanowienia Rady
Administracyjnej Królestwa Polskiego z d. 28 Czerwca (10 Lipca) 1860
r. i upoważnień przez Dyrekcją Główną Towarzystwa Kredytowego
Ziemskiego udzielonych następujące dobra ziemskie za zaległość w
ratach Towarzystwu należnych wystawione są na pierwszą sprzedaż
przymusową przez licytacją publiczną w mieście Kaliszu w pałacu
sądowym przy ulicy Józefiny w kancelarjach hypotecznych poniżej
wymienionych.
6. Buczek Lgów,
Bachorzyn, Wola Bachorska, Malenie B. pustkowie Truszczanka inaczej
Truszczawka zwane, Czarny las z folwarkiem Herbertów z karczmą
zajezdną i z wszystkiemi przyległościami i przynależytościami w
Okręgu Szadkowskim położone, raty zaległe w chwili zarządzenia
sprzedaży wynoszą rsr. 542 k. 71 1/2, vadium do licytacji rs.
3,600, licytacja rozpocznie się od sumy rs. 12,513 k. 75, termin
sprzedaży d. 10 (22) Sierpnia 1866 r., przed Rejentem Kan. Ziem. Z.
Łopuskim.
Sprzedaże wzmiankowane
odbędą się w terminach powyżej oznaczonych poczynając od godziny
10 zrana w obec delegowanego Radcy Dyrekcji Szczegółowej, gdyby zaś
Rejent, przed którym sprzedaż ma się odbywać był przeszkodzony
licytacja odbędzie się w jego kancelarji przed innym Rejentem który
go zastąpi.
Warunki licytacyjne są
do przejrzenia w właściwych księgach wieczystych i w biurze
Dyrekcji Szczegółowej. W końcu Dyrekcja Szczegółowa uprzedza
interesowanych, że gdyby w dniu do licytacji oznaczonym przypadło
bądź święto kościelne, bądź uroczystość galowa dworska,
sprzedaż odbędzie się przez odroczenie w dniu następnym w
kancelarji tegoż samego Rejenta.
Kalisz, d. 22 Listop. (4
Grudnia) 1865 r.
Prezes, Chełmski.
Pisarz, Bierzyński.
Dziennik Warszawski 1866 nr 110
(N. D. 2909) Rejent Kancelarji Ziemiańskiej Gubernji Warszawskiej w Kaliszu.
Po śmierci:
8. Ferdynanda Herbert co do tytułu współwłasności kolonji Czarny Las zwany, do dóbr Buczek z Okręgu Szadkowskiego należący, i wspólności sum na tych dobrach Buczek w dziale IV sposobem ewikcji zahypotekowanych, to jest: pod Nr. 38 rsr. 4,500; pod Nr 45 rsr. 3.000; pod Nr. 46 rsr. 6000; pod Nr. 51 rsr. 1.500, i pod Nr. 52 ewikcji nieograniczonej, otworzyły się spadki, do regulacji których wyznacza się termin na dzień 16 (28) Listopada 1866 r. o godzinie 10 z rana w kancelarji hypotecznej.
Kalisz d. 27 Kwietnia (9 Maja) 1866 r.
Teofil Józef Kowalski.
Dziennik Warszawski 1867 nr 105
(N. D. 2650) Rejent Kancelarji
Ziemiańskiej w Kaliszu.
Po śmierci: 1. Petronelli 1-o ślubu
Mostowskiej, a 2-o po Stanisławie Perkowskim wdowy, co do sumy rub.
sr. 2,867 kop. 80 i rs. 15 przez zastrzeżenie pod Nr. 70 działu IV
wykazu na dobrach Buczek z Okręgu Szadkowskiego. (…) otworzyły
się spadki, do regulacji których, termin na dzień 30 Października
(11 Listopada) 1867 przed sobą w Kaliszu wyznaczam.
Zenon Łopuski.
Kurjer Warszawski 1869 nr 105
Dnia 15 Maja r. b., umarł Wincenty
Stefański, Dziedzic Dóbr Buczka przeżywszy lat 60.
Dziennik Warszawski 1869 nr 102
N. D. 3435. Pisarz Kancelarji
Ziemiańskiej przy Trybunale Cywilnym w Kaliszu.
Po śmierci:
5. Wincentego Stefańskiego,
właściciela dóbr Buczek z O-gu Szadkowskiego otworzyły się
spadki, do regulacji których wyznaczam termin ostateczny na d. 29
Listopada (11 Grudnia) 1869 r. w tutejszej Kancelarji Ziemiańskiej.
Kalisz d. 8 (20) Maja 1869 r.
Radca Dworu, Ziemięcki.
Zorza 1872 nr 12
WIEŚCI Z WSI BUCZKA.
Wieś Buczek, leży w powiecie Łaskim,
gminie i parafiji Buczkowskiéj. Starożytny kościół murowany,
świadczy o dawności tu osady lub miasteczka—albo też siedliska
jakiejś magnackiej niegdyś rodziny, która w tém miejscu swoje
siedlisko panowania ześrodkowała i szeroko władać musiała.
Rozmaitą kolejką losów przechodząc, majętności tej ścieśniły
się granice dziś do 80 włok przestrzeni. Wieś sama jednak jest
gęsto i rozlegle zabudowana i liczy przeszło 250 mieszkańców, —
zdała wraz z wysoką wieżą kościoła wygląda na miasteczko. W
przejeździe też przez nią wcale ponętnie wpada w oko. Zmarły
właściciel nie szczędził pracy w odbudowaniu nieomal całéj wsi,
nie szczędził myśli i zachodu, by nieużytki zamienić na
chlebodajną ziemię. Odkrył nietylko ludziom wielkie pole zarobku
przy rudunku, oszusaniu pól, lecz i krajowi przysporzył kawał
chleba. Obecnie przy zmianie, ze śmiercią jego nastałej, trudno
oznaczyć, jakie kolejki jeszcze przejdzie. Zwrócimy się wszakże
do samych włościan tę wieś zamieszkujących. Wzmiankowaliśmy, że
jest ona ludna, że jest kościół parafialny, że jest urząd wójta
gminy,—dodamy tylko, że są dwie karczmy, a żadnéj szkółki.
Przed paru dniami gromada zeszła się do kancellarji wójta w celu
narady nad rozłożeniem między siebie szarwarku; wniesiono projekt,
aby włościanie zdeklarowali się na założenie szkoły i
wyznaczyli roczną płacę na nauczyciela, i podanie zrobili do
Władzy o wyznaczenie nauczyciela.
Z początku objawiły się głosy
chętne,—wzywano do podpisania deklaracji — lecz zaczęły się
tworzyć pojedyńcze gromadki ludzi — powstawały śmiechy, żarty
i czysta ucieczka. Przeciw szkole i nauce odzywano się już
lekceważąco. Jeden z gromady wołał:
— Że nauka tworzy tylko złych
ludzi, oszustów, że umiejący czytać i pisać najczęściej są
złodziejami; drugi zapytywał: po co uczyć się, kiedy nasi
dziadowie i pradziadowie nie umieli, a żyli i dobrze im było; inny
znów oświadczył, że gdy wyuczą się dzieci, to nie będą
chciały rodziców słuchać i pracować.
Silono się, aby te zarzuty uwłaczające
oświecie obalić. Wykazywano, że w więzieniach siedzi najwięcéj
ludzi niepiśmiennych. Dowodzono, że w ślady, ojców i praojców
wstępować się nie godzi—i że z pewnością niktby nie chciał z
włościan powrócić do tego stanu, w jakim oni zostawali—i w
jakim nieustannie się biedzili. Przekonywano dowodem, że jest 10 w
parafji włościan, umiejących czytać, a jednak nie są ani
złodziejami, ani téż nie wyzuwają się z pracy ojców swoich.
Zdawało się, że znowu zawiąże się jakaś jedna myśl, bo było
wielu gorliwie chętnych.
Lecz zabrał nauboczu głos włościanin
Fryzewicz, i zaczął ich przekonywać, że głupstwo robią, jeśli
na szkołę się podpiszą. Niepotrzeba było wiele, aby gromada się
rozeszła do domu, nie objawiwszy nawet przyczyn, dla czego odstąpiła
od uczenia dzieci. Włościanie Kaczorowski i Reszke, byli
najgorliwszemi popieraczami uczenia dzieci—lecz wskurać nic już u
gromady nie zdołali. Być może, że jednak na następnych
zgromadzeniach szkoła przyjdzie do skutku i chętni nie ulegną
niechętnym, zwłaszcza że i Władza szkolna już kilkakrotnie
żądała, aby włościanie na utrzymanie szkoły się zgodzili. Te
kilka uwag rzucamy, by dać miarę oporu ludu do uczenia się w
powyższej wsi. Być może, że na ten opór wiele wpływa niemoralne
prowadzenie się, pijaństwo, nawet kradzieże, jakie się tam
zagnieździły—i długiego czasu potrzeba i bardzo uczciwego
nauczyciela — aby obudził godność osobistą i poszanowanie
własności cudzej.
Zdarza się tu często, że rodzice
przyprowadzają dzieci mało co podrosłe do wójta, aby ten je karał
za kradzież, lub nieposłuszeństwo, a nawet obelgi względem nich.
Taki stan istotnie wymaga, aby szkoła była założona jak
najspieszniej,—by zakorzenienie się zła z gruntu tępić.
Przytoczę jeszcze jedno zdarzenie,
jakiego byłem świadkiem. Przejeżdżał żyd przez wieś ze
śledziami, gospodyni zawołała go do swéj izby, a wysłała
parobczaka około 14 lat mającego, aby pokryjomu śledzi z wozu
nabrał, co też udało się. Żyd wszakże poznał ubytek śledzi,
rozpoczął dochodzenie, i zameldował to w urządzie wójta gminy;
gdy opowiadał całą swą sprawę, przybiegło kilku włościan,
naśmiewając się z żyda, a podnosząc zręczność tego, który
śledzie skradł. Sprowadzono jednak gospodynię i jej parobczaka,
parobczak wręcz opowiedział, że mu gospodyni kazała. Rozpoczęły
się pomsty, a następnie wytykania rozmaitych kradzieży; jaki sąd
będzie, trudno oznaczyć,—doraźnie zasądzono zapłacenie żydowi
rubla. Lecz tą drogą nieusunie się złéj natury,—potrzeba uczyć
się i poznawać złe i sądzić należy, że i Fryzewicz uzna, że
tylko za pomocą szkółki złe złagodzić a potem usunąć można.
Redaktor i Wydawca, Józef Grajnert.
Dziennik Warszawski 1874 nr 141
N. D. 4251. Patron Trybunału Cywilnego
w Kaliszu.
Wiadomo czyni, że dobra Buczek z
folwarkiem Lgów w okręgu Szadkowskim, powiecie Łaskim, gubernji
Petrokowskiej położone, do spadku po Wincentym Stefańskim
pozostałego, należące, na popieranie Bronisława Korpaczewskiego w
Warszawie pod Nr. 444 zamieszkałego, głównego opiekuna nieletnich:
Heleny Marji, Bronisławу Kazimiery i Stanisławy-Wacławy po dwa
imiona mających, z niegdy Wincentego i Marji Magdaleny z
Korpaczewskich małżonków Stefańskich spłodzonych dzieci, których
przydanym opiekunem jest Teodozy Wierzchlejski dziedzic dóbr
Karsznic tamże zamieszkały, wystawione zostają na skutek wyroku
Trybunału Cywilnego w Kaliszu dnia 4 (16) Czerwca 1870 r. zapadłego,
na publiczna sprzedaż w drodze działów przed W. Pękosławskim
delegowanym Sędzią który do odbycia temczasowego tych dóbr
przysądzenia oznaczył, termin w miejscu posiedzeń Trybunału
Cywilnego w Kaliszu, na dzień 13 (25) Sierpnia, 1874 r. godzinę 4 z
południa. Sprzedaż nastąpi od sumy rs. 49,998 kop. 50 jako
szacunku taksą wynalezionego. Vadium do licytacji ma bydź złożone
rsr. 7,500; dalsze warunki mogą bydź przejrzano w biórze Pisarza
Trybunału i u podpisanego Patrona sprzedażą dyrującego.
Kalisz d. 27 Czerwca (9 Lipca) 1874 r.
za Modrzejewskiego, A. Zgleczewski.
Tydzień Piotrkowski 1876 nr. 8
Gminy: Buczek, Wygiełzów,
Zelów, Pruszków —ogół ludności 12017— miejsce posiedzeń
sądu Buczek.
— Z powiatu łaskiego piszą do nas:
W nocy z dnia 22 na 23 b. m. listopada Abram i Getzel Kuperwassery, starozakonni kupcy i mieszkańcy osady Zelowa, w powiecie łaskim, gubernii petrokowskiej, wybrali się w podróż z towarami do miasta Łodzi. Zaledwie ujechali dwu - wiorstową odległość od Zelowa w kierunku Łasku, zostali napadnięci o godzinie 12-ej w nocy przez 6-u złoczyńców, uzbrojonych w pałki i broń palną.. Napastnicy niespodziewanie wybiegłszy z zasadzki urządzonej w krzakach przy trakcie, jedni uderzeniami po głowach śpiących izraelitów, starali się pozbawić życia, a ztąd i możności oporu, drudzy zaś, wprowadzili konie w gęstwinę zarosłą krzakami. W czasie tym powożący chłopiec wiejski, idący pieszo przy bryce, ratował się ucieczką; następnie gdy złoczyńcy przewrócili wóz, jeden z kupców w skutek razów doprowadzony do stanu bezprzytomności, pozostał na miejscu, drugi zaś korzystając z ciemności nocy i gęstwiny leśnej, pomimo pogoni za nim i strzałów, zdołał uniknąć niebezpieczeństwa i podążyć do poblizkiej, w dwu-wiorstowej odległości znajdującej się wsi Buczek i wezwać pomocy sołtysa i włościan.
Ci, przybywszy na miejsce wypadku i przywróciwszy do przytomności pozostałego drugiego kupca, odwieźli go do Buczku, a następnie do Zelowa.
Ofiary napadu doznały znacznych obrażeń na głowie i twarzy; szczególnie jeden z kupców, pozostały na miejscu, a uznany przez rabusiów za zmarłego. Pomimo tego zdaje się, że życiu ich nie grozi niebezpieczeństwo. Złoczyńcy byli ubrani w krótkie surduty czarne,—ubiór używany przez osadników zelowskich. W czasie rabunku zachowali zupełne milczenie, ażeby się nie zdradzić mową; a że to byli miejscowi mieszkańcy, zdaje się potwierdzać zeznanie chłopca wiejskiego, iż w czasie ładowania towarów na bryczkę jacyś nieznani ludzie wyszli z poblizkiego Rynku i troskliwie dopytywali się o ilość wywożonego towaru i kierunek drogi. Napastnicy unieśli 40 sztuk z liczby 120—towaru, wartości około 400 rs. Energiczne poszukiwania policyjne zdaje się, że pomyślnym uwieńczone zostaną skutkiem.
Gazeta Sądowa Warszawska 1876 nr 41
SĄDOWNICTWO GMINNE. Przeczytawszy w
kilku już pismach, a ostatecznie w Gazecie Sądowej, z d. 4 (16)
września 1876 r. Nr. 38, iż otwarcie sądów gminnych w gubernii
Piotrkowskiej postępuje wolniej, niż w innych guberniach, że
niektóre sądy gminne nie zostały jeszcze otwarte, inne zaś
rozpoczęły czynności dopiero w zeszłym tygodniu, nie uważam za
zbyteczne wiadomość tę w części sprostować i donieść, że sąd
gminny okręgu III, powiatu Łaskiego, odbywający posiedzenia swe we
wsi Buczku, jeszcze w d. 12 (24) lipca rozpoczął urzędować, że w
dniu 20 lipca (1 sierpnia) r. b . odbył pierwszą sessyę sądzącą,
i że od dnia otwarcia sądu odbyło się już 11 posiedzeń, na
których załatwiono w ogóle spraw cywilnych i kryminalnych 62, z
których, co do spraw cywilnych, 38 przez osądzenie, 5 przez
pogodzenie stron i zawarcie układów, 2 przez uznanie niewłaściwości
sądu gminnego; co do kryminalnych, 7 przez osądzenie, 6 przez
odesłanie do zwyczajnych sądów po przeprowadzeniu procedury
niepojednania, 4 przez pogodzenie się stron w sądzie. Jeżeli więc
prawdą jest, że inne sądy gminne w gubernii Piotrkowskiej
opóźniają swoją działalność, to sąd gminny okręgu 3-go
powiatu Łaskiego stanowi wyjątek, o ile to jest w mocy jego
członków, działalność swoją rozwija, co okazuje się z wyżej
przytoczonej ilości spraw załatwionych, jakkolwiek nie można
zataić tego, iż do dziś dnia sąd gminny nie ma pomieszczenia
takiego, jakie dla powagi sądu, stosowania się do przepisów
proceduralnych, i zabezpieczenia akt, dowodów i depozytów mieć by
należało. Ze spraw osądzonych zasługują na wzmiankę: 1.
Franciszek Albiński przeciwko Foszlowi Engel, o rozwiązanie umowy
co do wykopania węgli w lesie, własnością Engla będącym,
zawartej, i o wynagrodzenie szkód i straconych korzyści w ilości
rs. 15 . W sprawie tej obie strony zgodziły się na rozstrzygnięcie
sporu przez przysięgę, jaką Albiński na wysokość szkód wykonać
zadeklarował. Do żądania takiego sąd w myśl art. 115 Ust. р.
c., przychylił się, jakoż po zgodnem ułożeniu roty przysięgi,
Albiński takową wykonał, w skutek czego sąd gminny pretensyę
jego zasądził. 2. Balbina Załęska wystąpiła ze skargą na
niewłaściwe egzekwowanie jej przez wójta gminy Pr.... z wyroku b.
sądu gminnego w d. 17 grudnia 1875 r. zapadłego, z powodu
prolongaty przez wierzyciela summy. Sąd gminny, przy rozpatrzeniu
tej sprawy, znalazł, że wójt gminy, nie wykonawszy wyroku
poprzednio istniejącego sądu gminnego, w d. 17 grudnia r. z.
zapadłego, przed dniem 1 lipca v. s. 1876 г., nie mógł i nie miał
prawa, w myśl art. 32 przepisów o sposobie wprowadzenia w wykonanie
Ustaw Sądowych, wyroku tego po wprowadzeniu Ustaw Sądowych,
egzekwować inaczej, jak po uzyskaniu przez ekstrahenta egzekucyi,
stosownie do art 157 U. р . c . nakazu, egzekucyjnego od nowo
ustanowionego Sadu Gminnego, a którego tenże sąd w sprawie tej
wcale nie wydawał, zatem już z tego powodu egzekucya ulegałaby
wstrzymaniu, lecz co więcej, że wójt gminy zaregulował egzekucyę
do wydzierżawienia osady dłużniczki, jaka to egzekucya nawet po
wydaniu przez sąd gminny nakazu egzekucyjnego, jeszcze przez wójta
gminy, stosownie do art. 159 i dodatku do niego U. p. c. prowadzoną
być nie może, lecz może ją prowadzić tylko komornik przy
Zjeździe Sędziów Pokoju. Z tych więc pobudek, sąd gminny, pomimo
nieusprawiedliwienia prolongaty, egzekucyę, do czasu wyjednania
nakazu egzekucyjnego, i delegowania przez prezesa Zjazdu, komornika
do jej prowadzenia (naturalnie o ile ekstrahent obstaje przy
regulowaniu egzekucyi do nieruchomości) zawiesił. —Podanie tego
wyroku do wiadomości, tem więcej uważam za. potrzebne, iż wójci
niektórych gmin egzekwują dawne wyroki, pod ich prezydencyą
zapadłe, bez żadnego udziału sądu. Działanie takie, zdaje się,
jest przeciwne Ustawom sądowym, a ponieważ wójci czynią to z
powodu nieznajomości ustaw, wzmianka niniejsza w Gazecie Sądowej
nie będzie bez pożytku. 3. Al. B. pozwał Al. G. o kop. 60, na tej
zasadzie, iż za kwotę tę wypili w karczmie wódki, że nastąpił
zakład, kto ma za wódkę zapłacić, i zakład Al. G. przegrał,
funduszu na zapłacenie nie miał, zapłacił więc za niego Al. B. i
domagał się w sądzie zwrotu. Al. G. wypicia wódki i zakładu nie
przeczył, tłómaczył się jednak brakiem funduszów. Sąd gminny
pomimo przyznania faktów spornych, akcyę powoda wprost oddalił,
opierając się na art. 1131 i 1133 K. C. F . 4. J. Załoga
włościanka oskarżyła R. Malczyka włościanina, o obelgi słowne
i czynne (uderzenie syna w kark). Przy sprawie Malczyk przyznał
uderzenie nieletniego Załogi. Sąd stosując się do art. 120 U. р.
k. proponował stronom zgodę, zostawiwszy im 10 minut czasu. Załoga
i Malczyk po upływie tego czasu oświadczyli, iż zgodzić się nie
mogą. Sąd zatem wydał wyrok skazujący Malczyka z art. 134 Ust. o
kar na siedm dni aresztu. Po ogłoszeniu wyroku, skarżąca odezwała
się do sądu, „a pieniędzy nic nie dostanę”? Ze słów i
objaśnień obecnych osób sąd dowiedział się, iż w czasie
pertraktacyi o zgodę, oskarżony dawał skarżącej najprzód rs. 2,
potem rs. 3, 4 i 5, za odstąpienie od skargi i pogodzenie; skarżąca
jednak, będąc źle przez kogoś poinformowaną, że sąd przysądzi
jej daleko więcej, na rs. 5 przystać nie chciała, w skutek czego,
po ogłoszeniu wyroku, nastąpiło rozczarowanie. Ostatecznie
skarżąca chciała już przyjąć rs. 5. skazany jednak Załoga
oświadczył, iż woli siedzieć dni 7 w areszcie, jak dać rs. 5,
których przez ten czas nigdy by nie zarobił, tém samém. zgody po
wyroku odmówił. Dodać wypada, iż pomimo załatwienia w sądzie
gminnym 45 spraw przez osądzenie, nikt nie korzystał z prawa
appellacyi lub kassacyi, i najczęściej się zdarza, iż strony,
mając sobie proponowaną zgodę, nie korzystają z tego, lecz
oświadczają, iż co sąd postanowi, na tém poprzestaną, jakoż
tak się dzieje. Fakt ten dostatecznie świadczy, o zaufaniu,
położonem przez mieszkańców, w nowo uorganizowanym sądzie
gminnym, objaśnić jednak należy, iż sąd gminny składa się
tylko z samych właścicieli większych posiadłości, ludzi
wykształconych, w części byłych urzędników. E. Borowski, pisarz
sądu gminnego.
Tydzień 1880 nr 49
— Z powiatu łaskiego piszą do nas:
W nocy z dnia 22 na 23 b. m. listopada Abram i Getzel Kuperwassery, starozakonni kupcy i mieszkańcy osady Zelowa, w powiecie łaskim, gubernii petrokowskiej, wybrali się w podróż z towarami do miasta Łodzi. Zaledwie ujechali dwu - wiorstową odległość od Zelowa w kierunku Łasku, zostali napadnięci o godzinie 12-ej w nocy przez 6-u złoczyńców, uzbrojonych w pałki i broń palną.. Napastnicy niespodziewanie wybiegłszy z zasadzki urządzonej w krzakach przy trakcie, jedni uderzeniami po głowach śpiących izraelitów, starali się pozbawić życia, a ztąd i możności oporu, drudzy zaś, wprowadzili konie w gęstwinę zarosłą krzakami. W czasie tym powożący chłopiec wiejski, idący pieszo przy bryce, ratował się ucieczką; następnie gdy złoczyńcy przewrócili wóz, jeden z kupców w skutek razów doprowadzony do stanu bezprzytomności, pozostał na miejscu, drugi zaś korzystając z ciemności nocy i gęstwiny leśnej, pomimo pogoni za nim i strzałów, zdołał uniknąć niebezpieczeństwa i podążyć do poblizkiej, w dwu-wiorstowej odległości znajdującej się wsi Buczek i wezwać pomocy sołtysa i włościan.
Ci, przybywszy na miejsce wypadku i przywróciwszy do przytomności pozostałego drugiego kupca, odwieźli go do Buczku, a następnie do Zelowa.
Ofiary napadu doznały znacznych obrażeń na głowie i twarzy; szczególnie jeden z kupców, pozostały na miejscu, a uznany przez rabusiów za zmarłego. Pomimo tego zdaje się, że życiu ich nie grozi niebezpieczeństwo. Złoczyńcy byli ubrani w krótkie surduty czarne,—ubiór używany przez osadników zelowskich. W czasie rabunku zachowali zupełne milczenie, ażeby się nie zdradzić mową; a że to byli miejscowi mieszkańcy, zdaje się potwierdzać zeznanie chłopca wiejskiego, iż w czasie ładowania towarów na bryczkę jacyś nieznani ludzie wyszli z poblizkiego Rynku i troskliwie dopytywali się o ilość wywożonego towaru i kierunek drogi. Napastnicy unieśli 40 sztuk z liczby 120—towaru, wartości około 400 rs. Energiczne poszukiwania policyjne zdaje się, że pomyślnym uwieńczone zostaną skutkiem.
Tydzień Piotrkowski 1881 nr. 2
Dnia 23
listopada na drodze pomiędzy wsiami Bachorzyn i Buczek, w pow.
łaskim, 6-u złoczyńców napadło na kupców Gecka i Wołku
Kuperwasserów, jadących z towarami, których silnie pobili i
zabrali towaru na 400 rs. Włościanin J. G. przyjmujący udział w
napadzie, został przytrzymany.
Tydzień Piotrkowski 1889 nr. 48
Serwituty. "Dziennik:
Łódzki" donosi, że w powiecie łaskim, w ostatnich czasach,
włościanie zrzekli się prawa do serwitutów w czterech wsiach, a
mianowicie: we wsi Buczek, będącej w posiadaniu p. Honoryjusza
Łubieńskiego, 25 włościan za serwitut leśny, dający im prawo
zbierać suszki oraz liście na podściółkę w lesie dworskim,
otrzymali po 3 morgi na osadę, czyli razem 75 morgów gruntu.
Dziennik Łódzki 1889 nr. 163
Serwituty. W powiecie łaskim, w ostatnich czasach, włościanie zrzekli się prawa do serwitutów w czterech wsiach, a mianowicie: we wsi Buczek, będącej w posiadano p. Honoryusza Łubieńskiego, 25 włościan za serwitut leśny, dający im prawo zbierać suszki oraz liście na podściółkę w lesie dworskim, otrzymali po 3 morgi na osadę, czyli razem 75 morgów gruntu.
Zorza 1890 nr 35
W gub. Piotrkowskiej. (...)We wsi
Buczek, pow. Łaskiego, Wojciech Lewandowski, cieśla, pracując przy
odbudowywaniu spalonej fabryki, spadł na leżący na ziemi słup
żelazny i zabił się na miejscu i to przez własną nieostrożność.
Tydzień Piotrkowski 1894 nr. 17
Zmiany w
duchowieństwie. Przeniesieni zostali
administratorzy parafij: ks. Stanisław Rutkowski do Buczka w pow.
łaskim, ks. Adam Giegużyński do Przyrowa.
Kurjer Warszawski (dodatek
poranny) 1898 nr 92
Zbrodnia. Straszna
zbrodnia spełniona została w piątek w nocy tygodnia ubiegłego we
wsi Radoszyce, w pow. końskim. Zamordowano tam włościanina
Szczepańskiego i jego żonę. Straż ziemska w niedzielę
zawiadomiła o zbrodni policję łódzką, która natychmiast
zarządziła energiczne poszukiwania zbrodniarzy. Jakoż ajent
policyjny, Fuchs, wpadł wkrótce na trop zbrodniarzy. Morderstwa
dopuścił się Antoni Cichończyk z Bałut i Marcin Bugajczyk z
Aleksandrowa. Bugajczyk zeznał, że Szczepańskich jako włościan
zamożnych wskazał mu Józef Witusik ze wsi Buczek,
w pow. łaskim. Otrzymawszy od niego wskazówki, Bugajczvk i
Cichończyk udali się do Radoszyc i tam poprosili Szczepańskiego o
nocleg. Szczepański nie odmówił, co więcej, zgodził się nawet
na przenocowanie ich jeszcze i nazajutrz. Następnej nocy zbrodniarze
zamordowali gościnnych gospodarzy i zrabowali 250 rs. w gotówce. Z
sumy tej dali Witusikowi 30 rs. Aresztowano już Bugajczyka, Witusika
i żonę Cichończyka, u której znaleziono 30 rs. Jak donosi Lodz.
Ztg., policja jest już na tropie Cichończyka.
Kurjer Warszawski (dodatek poranny) 1898 nr 276
+ Ochrona lasów.
Komitet gubernjalny piotrkowski ochrony lasów, rozdzielił nadzór nad lasami prywatnemi i gminnemi pomiędzy urzędników zarządu leśnego i policji, wkładając na nich obowiązki te jak następuje:
W pow. łaskim: lasy w gminach: Zelew, Wygiełzów, Wola Wężykowa, Dąbrowa-Widawska, Chociw, Dąbrowa-Rusiecka, Dzbanki i Bujny—na pomocnika leśniczego leśnictwa pajęczyńskiego, Stolarowa; Buczek, Pruszków, Zapolice, Bałucz, Lutomiersk i Wodzierady — na naczelnika straży ziemskiej pow. łaskiego; Dłutów, Łask, Wymysłów, Widzew, Górka Pabjanicka i Pabjanice—na pomocnika leśnictwa łaznowskiego, Łapina.
Tydzień Piotrkowski 1902 nr. 36
Nagła śmierć. Donoszą
nam ze Szczercowa, że właściciel dóbr Buczek pod Zelowem,
powracając do domu z konnej wycieczki, spadł z konia tak
nieszczęśliwie iż poniósł śmierć na miejscu. Taka
nieszczęśliwa straszna niespodzianka spotkała żonę
nieszczęśliwego, bawiącą zdala od domu na kuracji.
Goniec Łódzki 1902 nr 202
Śmiertelny wypadek.
Właściciel majątku Buczek w powiecie
Łaskim p. Antoszewski, powracając konno z Zelowa, odległego o 7
wiorst od jego majątku, przy wyjeździe z osady został poniesiony
przez konia, którego spłoszyły dzieci Pan A., wysadzony raptownie
z siodła, nie mógł się utrzymać na koniu i spadł, lecz tak
nieszczęśliwie że znalazł śmierć na miejscu.
Tydzień Piotrkowski 1906 nr. 20
Z Łasku donoszą nam, że
zmarł wskutek przejechania przez wóz frachtowy były właściciel
majątku Buczek, ostatnio sędzia gminny Zelowskiego okręgu,
Honorjusz Łubieński.
Zorza (Przegląd Polski) 1906 nr 22
W sprawie rolnej.
Głosy czytelników do posłów
polskich.
II.
Z gminy Buczek. My, niżej podpisani,
czytelnicy włościanie gminy Buczek, w pow. łaskim gub.
piotrkowskiej, ucieszyliśmy się, że sprawa nasza agrarna jak
również i inne, potrzebujące dla dobra naszego Królestwa
prawdziwie demokratycznego rozwiązania, tak szczerze, sumiennie i
bezstronnie, i tak żywo, zajmuje posłów naszych w Izbie
państwowej.
Zastanowiwszy się nad treścią i
znaczeniem każdego z siedmiu punktów pomieszczonych w liście posła
Manterysa; jak również i nad treścią protokółu odpowiedzi
pierwszej, sporządzonego w Warszawie przez większą gromadkę
gospodarzy drobnych, zebranych z różnych okolic naszego Królestwa
Polskiego, doszliśmy jednozgodnie do tego przekonania i wniosku, iż
odpowiedzi te są rozumne nietylko dla dobra naszej ojczyzny, ale
również i dla polepszenia w przyszłości gospodarczego osobistego
stanu naszego kraju. Dlatego łączymy się i solidaryzujemy z
naszymy posłami w Izbie, polecamy sprawy przez nich dla nas
przeprowadzone w opiekę Bogu Wszechmogącemu i prosimy o potężne
wstawiennictwo się za niemi w ich działalności Przenajświętszej
na Jasnej Górze Królowej.
Nadmieniamy, że naszą sprawę agrarną
najlepiej mogą załatwić nasi pp. posłowie w sejmie w Warszawie,
gdyż my Polacy z rosyjskimi prawami nie możemy się zgodzić, bo
naprz. upaństwowienie ziemi dużoby złego przyniosło. Naszem
postanowieniem jest branie tego, co nam nasi ojcowie dziady i
pradziady zostawili.
Następuje 90 podpisów.
Gazeta Kaliska 1906 nr 59
W majątku „Buczek” pod Łaskiem
jest do sprzedania: piękny zarybek karpi i 8 sztuk dwuletnich
byczków rasy wschodnio fryzyjskiej.
Rozwój 1906 nr 96
Strejki rolne. We
wsi Buczek, powiatu łódzkiego, na
folwarku p. Stanisława Lorentza, zastrejkowała służba dworska.
Strejk wywołany został działaniem agitatorów.
Właściciel majątku, p.
Lorentz, chcąc wczoraj dostać się do Łasku, w celu dalszego
wyjazdu do Łodzi, zmuszony był odbyć całą drogę z Buczka do
stacyi Łask, wynoszącą 14 wiorst— pieszo.
Woźnica jego
odmówił zaprzęgu koni i wyjazdu, sąsiedni zaś koloniści, mimo
najszczerszych chęci, nie mogli tego
uczynić, w obawie wywarcia na nich zemsty ze strony strejkujących.
Rozwój 1906 nr 148
W czasie trwania stanu
wojennego w gub. piotrkowskiej skazane zostały między innemi
następujące osoby:
Jan Marcinkowski z
Łasku, Franciszek Janiszewski, Antoni Osiński, gm. Buczek
i Józef Grobelski, gm. Wymysłów—po 3 m. więz., za agit. wśród
tkaczy do bezrobocia.
Rozwój 1907 nr 72
Kary
administracyjne. (...) — Na mocy wyroku czasowego
generał-gubernatora piotrkowskiego, mieszkaniec gminy Buczek,
powiatu łaskiego, Stanisław Raźniewski, za noszenie rewolweru bez
pozwolenia skazany został na 3 miesiące więzienia, licząc od dnia
10 marca r. b., a po odsiedzeniu tej kary na wysłanie do miejsca
pochodzenia (na zasadzie p. 6 obowiązujących postanowień z dnia 24
grudnia 1905 roku).
Rozwój 1909 nr 87
Morderstwo na
szosie. Wczoraj o godzinie 6 rano zamieszkali na Górce Pabianickiej
rzeźnicy 40-letni Waleryan Kolboch i 25 letni Władysław Toszczyk
wyjechali do Zelowa na jarmark po zakup trzody. Obaj udali się na
furmance własnej bez woźnicy. W niedalekiej odległości od wsi
Buczki, na szosie biegł za ich furmanką jakiś człowiek blondyn, a
będąc w odległości około 10 kroków od furmanki, wyjął
rewolwer i dał kilkanaście strzałów do jadących. Po strzałach
tych obaj jadący spadli na szosę, a koń, czując, iż nie jest
kierowany, zatrzymał się. Napastnik zaś widząc swe ofiary leżące
bez oznak życia, obrewidował obydwóch, zabrał im pieniądze i
pospiesznie udał się w stronę Pabianic. Świadkiem napadu był
pastuch, który niepostrzeżony przez bandytę, pobiegł do wsi
Buczki, zaalarmował gospodarzy, ci zaś bezzwłocznie pobiegli na
miejsce napadu, lecz tam znaleźli tylko w kałuży krwi Kolbacha już
nie żyjącego i Toszczyka, który dawał słabe oznaki życia.
Włościanie, ułożywszy
obu na furmance, odwieźli ich do Łasku do szpitala, gdzie
stwierdzono, iż Kolbach był ugodzony 6 kulami, a Toszczyk 4 kulami
w plecy. Toszczyk nie odzyskawszy przytomności zmarł. Zalarmowana
policya w Łasku, telefonicznie porozumiała się z policyą w
Pabianicach i wspólnie udano się na poszukiwania bandyty, lecz
bezowocnie. Bandyta zabrał Kolbachowi 200 rubli a Toszczykowi 120
rb.
Toszczyk pozostawił żonę
i 2 dzieci, a Kolbach żonę i 9 dzieci.
Wieść o tym niecnym
mordzie wywarła silne wrażenie w całej okolicy.
Rozwój 1909 nr 130
Ś. P.
Kornelia z Chotkowskich
Dąbrowska
opatrzona śś
Sakramentami, zasnęła w Bogu, dnia 5 sierpnia 1909 r.
Przewiezienie zwłok
ze stacyi kolejowej w Łasku do kościoła parafialnego w Buczku,
a stamtąd na cmentarz miejscowy nastąpi dnia 9-go sierpnia w
poniedziałek rano, o czem zawiadamiają pozostali w głębokim
smutku:
córka, syn, synowa
i wnuczka.
Rozwój 1909 nr 164
Zaraza w okolicy. W
gminie Buczek i Bałucz, powiatu łaskiego, grasuje wśród trzody
chlewnej „róża"; w gminie Wola Wężykowa, śród bydła
rogatego ukazał się wodowstręt.
Władze miejscowe
zarządziły energiczne środki zaradcze.
Zaranie 1910 nr 35
Listy do „Zarania". Z gminy
Buczek w pow. łaskim. Miło zawiadomić Braci Czytelników, że w
ostatnich czterech latach kultura w naszej gminie rozwija się
nadspodziewanie; mieszkańcy jej przekonali się, że tylko sami mogą
się wydźwignąć z ciemnoty i dążą do oświaty z tą pewnością,
że ona przyniesie im dużą korzyść. Pobudowaliśmy kosztem gminy
szosę od Łasku do Zelowa; utrzymanie jej na przestrzeni 16 tu
wiorst kosztowało nas tysiąc rubli rocznie, oprócz nadzwyczajnych
reparacji. Tę szosę oddaliśmy teraz na utrzymanie rządowi
gubernialnemu, a opłacane dotąd rb. 1,000 przeznaczyliśmy na
otwarcie pięciu nowych szkół. A dotąd na 800 dzieci pragnących
się uczyć, niestety, była tylko jedna! Na utrzymanie nauczycieli
otrzymaliśmy stałej zapomogi rządowej po rubli 360 dla każdego, a
na budowę domów szkolnych po rb. 2,000. Szkoły te już są otwarte
i od 1-go września będą czynne. W roku bieżącym
przeprowadziliśmy szosę od Buczka do Szczercowa. Przedstawiliśmy
władzom, że nasza gmina zbyt jest obciążona wydatkami i jest
nadto sama niezamożna i, oto udało się nam przeprowadzić ową
szosę kosztem funduszów drogowych gubernialnych. Z dobrowolnych
składek mamy przeprowadzony telefon do Łasku, i dziś możemy
rozmówić sie z Łodzią., Kaliszem, a nawet przez Łódź z
Warszawą. Włościanie sprowadzają tu około 20 wagonów nawozów
sztucznych, do czego poprzednio trudno ich było namówić.
Wybudowaliśmy organistówkę, w połowie której mieszka służba
kościelna, a w drugiej połowie założono sklep spożywczy.
Rozszerzono cmentarz i oparkaniono go pięknym kamiennym murem. Drogi
poobsadzaliśmy drzewkami. Wszystko powyższe—to zasługa i
tutejszego urzędu gminnego, który walczył aż do skutku, nie
zważając na przeszkody ze strony tych, których obowiązkiem było
pomagać a nie przeszkadzać. Oleszczak.
Rozwój 1911 nr 163
Kara
administracyjna. Tomasz Lachowski, mieszkaniec stały gm. Buczek,
pow. łaskiego, za noszenie przy sobie i użycie w bójce noża,
skazany został z rozporządzenia gubernatora piotrkowskiego na 3
miesiące aresztu.
Rozwój 1913 nr 39
Towarzystwo
wzajemnego kredytu w Łasku. Proszeni jesteśmy o zaznaczenie, że na
czele powstającego w Łasku Towarzystwa wzajemnego kredytu stanął
p. St. Lorentz, właściciel majątku Buczek.
Rozwój 1913 nr 277
Bractwa religijne w gub.
piotrkowskiej.
Istniejące przy
kościołach katolickich bractwa religijne zapoczątkowane zostały w
XII stuleciu, w którem dawne stowarzyszenia opieki nad chorymi i
nieszczęśliwymi, powstałe w początku IX stulecia, przekształciły
się w bractwa religijne.
W Polsce bractwa poczęły
powstawać w XIII stuleciu. Wówczas Kraków liczył ich 36.
Największy rozwój bractw nastąpił w XVII stuleciu; to też
większość istniejących obecnie bractw religijnych przy kościołach
w Królestwie Polskiem datuje się z tych czasów.
W gub. piotrkowskiej
istnieje, wszystkich bractw religijnych, zalegalizowanych przez
władzę, 85, w tej liczbie 17 w okręgu łódzkim, o których
pisaliśmy już w nr. 270 „Rozwoju".
Bractwa te, istniejące w
gub. piotrkowskiej pod różnemi wezwaniami, założone zostały w
latach następujących:
Bractwa Różańcowe:
w Lutomiersku, Sulmierzycach, Chabielicach,
Białej, Regnowie, Gidlach, Łasku, Rzejowicach, Lgocie, Dłutowie,
Drużbicach, Kociszewie i Wolborzu — w XIII stuleciu; (...) w
Buczku — w 1754 roku, (...).
Działalność tych Bractw
ogranicza się jedynie na dopełnianiu modłów w kościele, bez
wszelkiej działalności poza kościołem.
Według świeżo
wydanego rozporządzenia gubernatora nad Bractwami rozciągnięty
zostaje nadzór władz miejscowych, by żadne oprócz wyżej
wymienionych Bractw zalegalizowanych nie egzystowały. Eug.
W.
Gazeta Łódzka 1915 nr. 10
Szczęśliwa okolica. (c)W
okolicy Buczka, w pow. łaskim, bitwa pomiędzy wojskami rosyjskiemi
i niemieckiemi, jaka odbyła się tam przed kilku tygodniami, trwała
krótko. Dzięki temu okolica ta wyszła z nawały wojennej cało.
Jedynie we wsiach Kurowie i Chorzenicach, spłonęło od pocisków po
2 zagrody.
Zorza 1916 nr 20
Cała Polska obchodziła uroczyście
Święto Narodowe 3-go maja. Dotąd otrzymaliśmy opisy obchodów
tylko z niektórych miejscowości. Tak więc na Bielanach pod
Warszawą odbył się uroczysty obchód 3 maja, dzięki staraniom ks.
proboszcza miejscowego. W pochodzie uczestniczyło przeszło 4
tysiące osób.
W Łasku w pochodzie uroczystym wzięło
udział kilka tysięcy osób, przy udziale duchowieństwa, szkół,
straży ogniowej, ochronek, bractw i cechów. Sklepy w mieście były
zamknięte, a domy przybrane zielenią i barwami narodowemi.
Wsie okoliczne również urządziły
obchody narodowe.
W Marzeninie, Buczku i in. odbyły się
uroczyste nabożeństwa, pochody i wygłoszono pogadanki o
Konstytucyi 3 maja.(...)
Godzina Polski 1916 nr 125
Uroczystości 3 Maja.
Możność jawnego uczczenia wielkiego święta narodowego znalazła mocny oddźwięk w Łasku i okolicy.
W Łasku, zatwierdzony przez władzę komitet w osobach pp.: d-ra J. Glińskiego, L. Banaszewskiego i W. Gruszczyńskiego przy gorącem poparciu duchowieństwa i grona osób, a zwłaszcza młodzieży urządził uroczystość według następującego programu: o godz. 10 uroczyste nabożeństwo w pięknie przybranej świątyni, na którem podniosłe, pełne patryotycznego uczucia kazanie wygłosił ks. Downar, o godz. 11-ej rozpoczął się pochód ze sztandarami, liczący kilka tysięcy osób, przy udziale duchowieństwa, straży ogniowej, szkół, ochronek miejscowych i okolicznych, bractw i cechów. O godz. 5 po poł. odbyła się wieczornica w przybranej zielenią i chorągiewkami sali Tow. Muzycznego, podczas której znaczenie konstytucyi wyjaśnił dr. J. Gliński i którą urozmaiciły: gra na skrzypcach pp. Cichockiego i Rapczyńskiego, chór i muzyka zbiorowa pod kierunkiem p. L. Banaszewskiego i deklamacya pp. Karczewskiego i Gruszczyńskiego.
Poza tem do uświetnienia uroczystości przyczyniło się zamknięcie sklepów i biur, przystrojenie okien i balkonów w zieleń i godła narodowe. Wieczorem wiele okien było iluminowanych.
Również i wieś nie pozostała nieczułą na wielkie święto: w sąsiednich parafiach, jak w Marzeninie, Buczku i in. odbyły się uroczyste nabożeństwa i zostały zorganizowane pochody i wygłoszone pogadanki.
Godzina Polski 1916 nr 146
Nowa M. R. O.
Powstała w Jeżowie
miejscowa Rada opiekuńcza w następującym składzie: ks. Bolesław
Raźno, prezes, Wacław Maas, Jan Martin, ks. Aleksander Biernacki,
Jadwiga Nawrocka, Marya Domańska, Karol Sulikowski, Edward Lilpop i
Piotr Kołaczkowski.
Nadto zostały
zorganizowane miejscowo Rady opiekuńcze w Zapolicach
w następującym składzie: ks. Stanisław Sieciński—przewodniczący,
Zygmunt Myszkowski — wice-przewodniczący, Teofil Rojewski —
skarbnik, Józef Zamarlicki, Wincenty Jaworski i Wojciech
Poradziński, oraz w Buczku, w następującym składzie: Stanisław
Lorentz — przewodniczący, ks. Stanisław Drzymała — sekretarz,
Antoni Poradziński — skarbnik i A. Wejman.
Gazeta Świąteczna 1916 nr 1843
Listy do Gazety Świątecznej. Z
parafji Buczka pod Łaskiem, w guberńji piotrkowskiej. Parafja nasza
w dniu 3-im maja obchodziła świętowaniem do południa dwie
uroczystości: 125-tą rocznicę Konstytucji i poświęcenie ochrony,
założonej przez p. Stanisławostwo Lorenców, właścicieli Buczka.
Od samego rana, jakby niebo błogosławiło te dwa obchody, słońce
z pogodnego błękitu zlewało światło i ciepło. Z prawdziwą
bojaźnią oczekiwałem dnia, czy lud wiejski zgromadzi się na
obchód uroczysty. Jeden tylko znalazł się gospodarz, który
wyjechał w pole, mówiąc, że ksiądz w kościele będzie dziś
zaprowadzał pańszczyznę. Pomimo stuletniej niewoli i szkodliwej
roboty przybyszów ze wschodu, włościanie odczuli ważność
chwili. Kościół był przepełniony płowemi głowami, wśród
których czerwieniły się chusty niewiast. Jedni przyszli jako
dobrzy Polacy, drudzy z szyderstwem na ustach, inni wprost bez myśli,
wszyscy jednak odeszli poruszeni do głębi. Widziałem siwowłosego
gospodarza, który płakał, jak dziecko wsparty o filar kościoła.
Szkoły zgromadziły się z nauczycielami na czele. Było dzieci
przeszło 400. Szkoły sowinecka i czostkowska wystąpiły uroczyście
z chorągwiami narodowemi i ze śpiewem „Boże, coś Polskę”.
Czostkowskiej towarzyszył oddział jezdców, a chłopiec z
dziewczyną przystrojeni w kontusze nieśli godło Polski.
Uroczystość rozpoczęto od mszy św. z wystawieniem Najśw.
Sakramentu. Podczas mszy drużyna śpiewacza z Sowińców śpiewała
pieśni narodowe. Były dwa przemówienia: jedno o konstytucji 3
maja, drugie — przy poświęceniu ochronki. Wejście do kościoła
i sam kościół przystrojone były zielenią, wśród której
świeciły białe orły w polu amarantowem i trzepotały się
zawieszone chorągiewki. Po południu gospodarze udali się do robót
polnych. — W parfji naszej, mającej 4500 dusz, jest 8 szkół, z
których 3 teraz zostały założone, oraz są 2 ochronki. Zimą
młodzież chętnie uczęszczała wieczorami na naukę; w Sowińcach
naprzykład zgromadzało się około 40 uczniów. Dzielnym
nauczycielem jest A. Krakowski, syn gospodarza w Sowińcach. Utworzył
on w parafji drużynę śpiewaczą, składającą się z 40 osób.
Wogóle widać, że nie pracuje dla siebie, lecz dla ogółu. Jest
też w parafji naszej kapela. Mamy także kasę
pożyczkowo-oszczędnościową. Gospodarze myślą o budowie
domu-gospody, pod który mamy plac darowany przez p. Lorenca.
Książnica parafjalna mieści przeszło 800 książek różnej
treści. W kółku rolniczem co miesiąc miewają odczyty uczniowie
szkoły rolniczej w Mieczysławowie. W tym roku wyjechało od nas do
Mieczysławowa 3 synów gospodarzy, a jeden do Liskowa. Mamy też
mirosławiankę, a jest para dziewcząt, któreby pragnęły za
przykładem tamtej odbyć nauki w szkole, ale niestety szkoła w
Mirosławicach jest zamknięta. Ciągle mię ludzie ze wszystkich
stron zapytują, kiedy też ją na nowo otworzą. Czyż bogate
Kujawy, oraz strony piotrkowskie i kaliskie nie zdobędą się na
otwarcie i utrzymanie tej szkoły? Wołam do wszystkich, komu leży
na sercu dobro kraju: zajmijcie się tą sprawą! — Ludzie tu,
prócz jedynie mieszkańców jednej wsi, są dobrzy i ofiarni. Na
wezwanie naszych biskupów w dniu 21 listopada roku zeszłego
zebraliśmy na tacę 96 r. i 93 k.; ogółem zaś zebrano 145 r. i 73
k. Dnia7 maja zbieraliśmy znów na sieroty polskie; tym razem na
tacę kościelną zebrano 146 r. 99 k., ogółem zaś 193 r. i 39 k.
A trzeba wiedzieć, że parafja podczas wojny bardzo dużo różnego
mienia oddała na potrzeby wojska, szczególniej podczas bitew pod
Łodzią. Ksiądz z Buczka.
Zorza 1917 nr 19
Z Buczka (pow. Łaski, z. Piotrkowska).
Parafja nasza leży w powiecie Łaskim
ziemi Piotrkowskiej. Choć czytam „Zorzę” od lat dziecięcych i
wyczytywałem w niej wiadomości z różnych stron, z naszej okolicy
spotkałem zaledwie jeden list napisany przez naszego księdza. Wcale
się temu nie dziwię. Nikt nie pisał, bo też nie miał o czem.
Gospodarka oświatowa, społeczna i rolna stała u nas dotąd na
nizkim poziomie. Co mogą zrobić ludzie nieświadomi, niewiedzący,
co się dzieje na świecie? Szkołę mieliśmy w parafji jedną
tylko, a zapewne każdy z czytelników wie, jak szło szkolnictwo w
Polsce za czasów moskiewskich. Gdy dziecko trzy zimy do szkoły
chodziło — nauczyło się zaledwie bez błędu podpisywać.
Mieliśmy założone też i Kółko rolnicze, ale praca w nim szła
bardzo opornie. Trochę jednak robiono, dzięki Kółku sprowadzano
przynajmniej nawozy sztuczne.
Z bólem w sercu piszę, że pomału
posuwaliśmy się naprzód za innemi gminami i parafjami —
spaliśmy. Wreszcie jednak i Buczek zdobył się na wielki postęp
tak, że można o nim do gazety napisać. Choć wojna wszechświatowa
wre, ludziom z niechęci ręce opadają, u nas jednak praca nie
ustaje. Gdy ksiądz proboszcz na jednym odczycie przemówił do
parafjan o potrzebie otwarcia sklepu spółkowego, wielu znalazło
się chętnych, którzy poparli słowa kapłana i zaraz zaczęli się
zapisywać. W dzień św. Józefa odbyło sią poświęcenie sklepu.
Uczestniczył ksiądz Stanisław Sobikowski proboszcz z Marzenina,
ks. Leon Ościk ze Sędziejowic, z obywateli zaś okolicznych był
obecny p. Janusz Szwejcar z Ostrowa.
W tym roku mamy budować dom ludowy,
plany domu otrzymaliśmy z Rady Okręgowej Łódzkiej. Kosztorys domu
wynosi 12.000 rb. Plac pod dom zapisał rejentalnie p. Stanisław
Lorenc, dziedzic z Buczka. Okoliczni obywatele ofiarowali drzewo: p.
Tadeusz Walicki z Krześlowa 500 kubików, p. Janusz Szwejcar z
Ostrowa 300 kubików inni po parę sztuk. Najtrudniej idzie zwózka
cegły. Są gospodarze, którzy zwieźli po 1000 sztuk, a są tacy,
którzy nic nie przywieźli, jeszcze drugich burzą; ale tych coraz
mniej słuchają. Na pochwałę zasługują gospodarze wsi i folwarku
Czestkowa, Woli Buczkowskiej, Bachorzyna, Brodni jednej i drugiej i
Wilkowy. Inne dotychczas śpią, ale się budzić poczynają.
Po wojnie mamy budować nowy kościół.
Plany kościoła wędrują gdzieś po Rosji, zabrane bowiem zostały
przez rząd rosyjski z gubernji.
Mamy też kasę
pożyczkowo-oszczędnościową i bibljotekę, składającą się z
1000 książek. Gospodarze sprowadzają 43 egzemplarze pism ludowych
(„Zorzy” i „Gazety Świątecznej”). Gazety nie dochodzą
akuratnie, ztąd jest pewne rozgoryczenie do administracji owych
tygodników. (Redakcja „Zorzy” w tym miejscu dodaje od siebie, że
gazeta jest wysyłana z największą dokładnością i prosi, aby
Czytelnicy upominali się na poczcie, żądając akuratnego wydawania
gazety).
Dzieci parafji buczkowskiej chodzą
teraz nie do jednej szkoły — szkół mamy osiem i dwie ochrony.
Dorosła młodzież wyjeżdża na kursy rolnicze. Mamy w parafji
siedmiu mieczysławowiaków, cztery mirosławianki i jednego
liskowiaka. Obecnie dwie córki gospodarskie są w Kionczynie i jeden
syn gospodarski w Liskowie.
Zaszło więc u nas wiele zmian i to w
niedługim czasie. Zawdzięczamy zaś to wszystko naszemu czcigodnemu
proboszczowi, ks. Stanisławowi Drzymale. Nie piszę tego listu, aby
parafję Buczek chwalić, lecz aby zachęcić ludzi dobrej woli do
pracy społecznej. Nie zważajmy na wojny, a pracujmy w swych
wioskach nad podniesieniem oświaty i dobrobytu. Budujmy domy ludowe,
zakładajmy kasy pożyczkowe, organizujmy sklepy spółkowe — tą
drogą polepszy się dola drobnego rolnika. My włościanie, rękami
i nogami powinniśmy się trzymać spółek, jak to czynią drobni
rolnicy w krajach oświeconych Danji, Holandji, Czechach. Tam kobieta
nawet jaj nie sprzeda bez sklepu spółkowego. W tych krajach
gospodarz dziesięciomorgowy lepiej wygląda jak u nas na 30 morgach.
Ma on pod ręką kasy, sklepy, spółki. Ma on króla-ojca, który
dba o dobro swych poddanych. My także mieliśmy niby w Rosji takiego
ojca, ale ten był tylko od zbierania podatków i od jurzenia jednych
przeciwko drugim. Da Pan Bóg, iż po tej wojnie będziemy mieć
własnego króla, dbającego o dobro kraju. Wtenczas krzykniemy
wszyscy: Niech żyje wolna i niepodległa Polska, niech żyje polski
Rząd, niech żyje Król!
Liskowiak Badziak.
Dziennik Urzędowy dla Obwodu Administracyjnego Cesarsko-Niemieckiego Prezydjum Policji w Łodzi 1917 nr 20
Włościanina Ludwika Błaszczyńskiego z Czestkowa B zatwierdziłem na stanowisku wójta gminy Buczek.
Łódź, 23-go kwietnia 1917 r.
Cesarsko-Niemiecki Prezydent Policji
Loehrs.
Zorza 1917 nr 23
Z Borszewic.
(Pow. Łaski ziemi Piotrkowskiej).
X Dnia 8-go maja podczas odpustu
patrona Polski św. Stanisława, odbył się w Borszewicach wiec
włościański, na którym przemawiali pp.: ks. Drzymała z Buczka,
doktór Gliński z Lasku i St. Szer z Retkini.
Lud tutejszy jest wogóle słabo
uświadomiony w sprawach narodowych; wielu włościan ze zdziwieniem
po raz pierwszy słyszało o miłości i poświęceniu dla Ojczyzny.
Treściwe jednak i jasne przemówienia trafiały wszystkim do serca i
zrobiły swoje — pierwsze lody tęsknoty za moskalami zostały
złamane.
Godzina Polski 1917 nr 55
(Korespondencja własna
„Godz. Pol.")
Staraniem polskiego
stronnictwa ludowego pod gołym niebem odbył się wiec we wsi Buczku
pod Łaskiem, na którym zebrali się włościanie i włościanki w
liczbie przeszło 800 osób: Wiec zagaił mieszkaniec tejże gminy p.
Marchewczyński. Na przewodniczącego powołano p.:
Czajkowskiego, wójta gminy Łask. Po ustaleniu prezydjum udzielono
głosu p. Mirowskiemu, mieszkańcowi sąsiedniej gminy. Mówca w
zwięzłych słowach przedstawiał krzywdy, jakie poniósł kmieć
polski skutkiem długotrwałej niewoli, oraz wyjaśnił stanowisko
włościan względem wojska polskiego i złożył hołd Legjonom.
Następnie przemawiał p. Neugebauer. W ostrych słowach zwrócił
się przeciw tym, którzy, zgnębieni niewolą, do niczego rąk nie
przykładają, w nic nie wierzą. Przypominał też wielkość narodu
polskiego z przed laty, kiedy to sąsiedzi leżeli u stóp
Rzeczypospolitej, a wojska polskie w tryumfie wchodziły do Moskwy.
Dalej mówca wyjaśnił czem jest Rada Stanu, mówił o jej zadaniach
wzywał do współpracy. Tu słuchacze wznieśli okrzyk na cześć
Niepodległej Polski Ludowej, Rady Stanu, Józefa Piłsudskiego,
Legjonów. Trzeci mówca, Wagner zaznajomił zebranych z programem P.
S. Z. dr. Gliński wykazał nieszczęścia wynikające z niewoli, tak
ekonomiczne, jak kulturalne i moralne, oraz szczegółowo uprzytomnił
im pracę Rady Stanu i jej znaczenie, p. Marchewczyński wzywał
swych sąsiadów do usilnej pracy. Neugebauer odczytał wreszcie
rezolucję wiecu następującej treści: „Włościanie. zebrani na
wiecu ludowym w Buczku wyrażają Radzie Stanu, jako tymczasowemu
rządowi polskiemu, swoje zaufanie i przyrzekają, poparcie, mając
nadzieję, że przedstawiciele włościan w Radzie Stanu dostatecznie
potrafią obronić interesy ludu polskiego, a tymczasowa Rada Stanu w
najkrótszym czasie powoła do życia polską administrację i armję
polską, jedyne zabezpieczenie naszej niepodległości. Rezolucję tę
przyjęto długo niemilknącemi oklaskami. Po odśpiewaniu „Roty"
zebrani rozeszli się. Wielu z obecnych zapisało się :do P. S. L.
Członkowie miejscowej P. O. W. przemaszerowali przez wieś, oraz
wykonali szereg ćwiczeń.
Godzina Polski 1917 nr 70
Z Sędziejewic
(pow. Łaski).
(Korespondencya własna
„Godz. Polskim").
W ubiegłą
niedzielę, we wsi kościelnej Sędziejowice,
położonej przy trakcie pomiędzy Łaskiem i Widawą, odbył się
wiec chłopski, zwołany przez polskie stronnictwo ludowe. W
obecności 300 zebranych w sali szkoły miejscowej, obrady zagaił
włościanin z sąsiedniej gminy Buczek, p. Marchewczyński,
przewodniczył włościanin z Sędziejewic, p. Kurasiewicz.
Przemawiali pp.: Thugut, Mirowski, Wegner z Łasku i Marchewczyński.
Godzina Polski 1917 nr 126
(Korespondencya własna
„Godz. Pol.").
Obchód 3-go maja.
Przejeżdżając w dniu 3 maja przez Buczek, mile zdziwiony byłem
pięknym pochodem narodowym, zorganizowanym ku czci rocznicy
wiekopomnej Konstytucji. Przodem kroczyły dzieci ze szkół i ochron
okolicznych, z chorągiewkami o barwach narodowych, pod
przewodnictwem nauczycielstwa; następnie — chorągwie oraz
sztandary kościelne i narodowe, w końcu muzyka i miejscowy
proboszcz, ks. Stanisław Drzymała, w szatach pontyfikalnych. Za
nimi tłoczyła się rzesza okolicznych włościan. Procesja
przeciągała ku pięknej kamiennej figurze, wzniesionej na pamiątkę
125-lecia Konstytucyi na uroczym wzgórku, wśród drzew, niegdyś
cmentarzysku. Figura wystawiona została sumptem własnym małż.
Walentego i Maryanny Zająców, gospodarzy z Buczka.
Podniosły nastrój
malował się na twarzach włościan, gdy ks. Drzymała po
poświęceniu udzielił głosu jednemu z mówców. Przemówienie,
wypowiedziane głosem donośnym, nawiązywało chwilę obecną do
wypadków z przed lat 126-ciu. Wtedy spóźniliśmy się i
szykowaniem armii, Broń Boże, byśmy nie uczynili tego i obecnie!
Później w szkole
miejscowej odbył się wiec, zwołany przez Zjednoczenie ludowe, na
którym szereg włościan zgłosił swe przystąpienie do tej
organizacyi.
Niezwykłą w naszym kraju
osobliwość architektoniczną przedstawia kościół miejscowy,
wystawiony podobno jeszcze w XIII wieku. Wysoka, zczerniała, ze
starości, wieżyca romańska zdobi front kościoła, budząc w
przechodniu swym zmurszałym wyglądem wspomnienia przeszłości. Leg.
Godzina Polski 1917 nr 127
Życie społeczne. Przed
wojną parafia Buczek w pow. łaskim, jak i wiele innych wsi w
Królestwie nie odznaczała się uświadomieniem jej mieszkańców,
nie dziw jednak, gdyż w całej parafii czynną była tylko 1 szkoła
i słabo funkcjonujące Kółko rolnicze.
Z
chwilą wybuchu wojny nastąpił szalony zwrot. Założono tu sklep
spółkowy. W r. b. projektowaną jest budowa Domu Ludowego, według
planów Rady okręgowej łódzkiej. Kosztorys wynosi 12.000 rb. Plac
pod dom zapisał rejentalnie p. Stanisław Lorenc, dziedzic
miejscowy. Okoliczni obywatele ofiarowali drzewo. Po wojnie
projektowana jest budowa nowego kościoła. Czynną jest kasa
pożyczkowo - oszczędnościowa i biblioteka. Szkół jest 8 i 2
ochrony. Wszystko to zawdzięczać należy niestrudzonej pracy
miejscowego proboszcza.
Godzina Polski 1917 nr 131
(Korespondencya własna
„Godz. Polski").
Dnia 8 maja, podczas
odpustu z racyi dnia Patrona Polski, św. Stanisława, odbył się
tutaj wiec włościański zwołany przez Zjednoczenie ludowe, na
którym przemawiali pp.: ks. Drzymała z Buczka,
dr. Gliński z Łasku i St. Szer z Retkini.
Lud tutejszy jest wogóle
słabo narodowo uświadomiony, to też dziwnie częstokroć brzmiały
w uszach niektórych włościan słowa o miłości i poświęcaniu
się dla Ojczyzny. Jednakże treściwe i dosadne przemówienia,
zwłaszcza dr. Glińskiego, zrobiły swoje — pierwsze lody w
kierunku zgnębienia moskalofilstwa zostały złamane.
Godzina Polski 1917 nr 205
Buczek.
Osada Buczek oddalona jest
od Łodzi o 30 kilometrów i liczy w chwili obecnej około tysiąca
mieszkańców.
Praca społeczno-kulturalna
i oświatowa mas zaczyna coraz szersze zakreślać kręgi. Największą
owocną działalność rozwija tutejsza Rada opiekuńcza, z ks.
Drzymałą na czele. Staraniem Rady opiekuńczej powstało
stowarzyszenie spożywcze, które prosperuje nader pomyślnie.
Również w łonie Rady opiekuńczej powstał projekt budowy Domu
Ludowego, którego potrzeba okazuje się niezbędną.
Zawiązała się tu także
kasa pożyczkowo-oszczędnościowa, która wykazuje piękne rezultaty
swej działalności. Obrót miesięczny w kasie dosięga sumy 50
tysięcy marek.
Czynną jest również u
nas bibjoteka, ciesząca się poważną frekwencją. Dziełka w niej
są przeważnie treści beletrystycznej i popularno-naukowej.
Na skutek niezmordowanych
zabiegów miejscowego proboszcza księdza Stanisława Drzymały
została zorganizowana w Buczku straż ogniowa, której brak
dotkliwie dawał się odczuwać w całej okolicy.
Tutejsza Rada opiekuńcza
zamierza godnie uczcić śmierć naszego wielkiego bojownika o wolną
Polskę i naczelnika narodu — Tadeusza Kościuszki.
Gazeta Świąteczna 1917 nr 1883
Do parafji Buczka (5 tysięcy
mieszkańców) zaraz lub od Św. Jana potrzebny organista, któryby
umiał prowadzić chór, kapelę dętej, i kancelarję parafjalną.
Wiadomość u Ks. Stanisława Drzymały, Proboszcza parafji. Adres:
powiat łaski, Buczek: pod Łaskiem.
Gazeta Świąteczna 1917 nr 1905
Schroniska Św. Stanisława Kostki w
Łodzi. We wsi Buczku w powiecie łaskim odbyła się w dniu 3 maja
piękna uroczystość poświęcenia pomnika wzniesionego kosztem
gospodarza Zająca i jego żony na pamiątkę 126-lecia konstytucji
polskiej. Staraniem księdza proboszcza Drzymały zebrano podczas
tego obchodu 22 r. 27 k. i 7 marek na ubogie dzieci ze schronisk Św.
Stanisława Kostki w Łodzi. Pieniądze te przesłane zostały
księdzu prałatowi Tymienickiemu, przewodniczącemu zakładów.
Zarząd składa ofiarodawcom za pośrednictwem Gazety Świątecznej
serdeczne „Bóg zapłać”. Ofiarność polska znana jest
powszechnie; niemało jej dowodów było podczas ostatniej wojny; tu
idzie głównie o współczucie wsi dla miasta, o jedność ludności
wiejskiej z miejską, co jest rzeczą bardzo ważną dla narodu wobec
coraz trudniejszych warunków w naszym kraju. Aby położyć trwałe
podwaliny pod przyszłe państwo polskie, trzeba skupić wszystkie
siły narodowe nie dzieląc się na żadne „partje” i „klasy”,
bo tylko z narodem silnym jednością i zgodą każdy liczyć,się
musi. Była tu mowa o schroniskach Św. Stanisława Kostki w Łodzi.
Schroniska te powstały już podczas wojny. Łódź, największe
fabryczne miasto polskie, znalazło się w daleko trudniejszem
położeniu, niż inne nasze miasta. Wkrótce po wybuchu wojny
wszystkie fabryki, zatrudniające dziesiątki tysięcy robotników,
stanęły. Liczne rzesze robotników, żyjące z dnia na dzień z
pracy rąk, pozbawione zostały zajęcia, a więc i zarobku. Ogół
polski, pozostawiony sam sobie, zakrzątnął się około ratunku i
oto pokazało się, że trzeba jak najszybciej udzielić pomocy
tysiącom dzieci, pozbawionych częściowo lub zupełnie opieki
rodzicielskiej. Garstka ludzi dobrej woli z księdzem prałatem
Tymienickim na czele zaczęła zakładać już to ochrony,
zapewniające pożywienie i opiekę dzieciom przychodnim, już to
stałe przytułki dla sierot, już żłobki dla podrzutków. Powstała
szkoła dla głuchoniemych, przytułek dla starców i kalek, szkoła
dla ochroniarek, szwalnia i fabryka obuwia na drewnianych podeszwach.
Towarzystwo schronisk ma obecnie 14 zakładów z 2489 dziećmi;
oprócz stałych zasiłków, otrzymywanych od zarządu miasta i rady
opiekuńczej, utrzymuje się z ofiar ogółu. Jak wielkie są
potrzeby towarzystwa, widać z rachunków zeszłorocznych, które
wykazują prawie sto tysięcy wydatku. Gdybyż to piękny przykład
mieszkańców wsi Buczka zachęcił jak najwięcej ludzi do
naśladowania, a nie trzeba chyba dodawać, że wszelka, choćby
najmniejsza ofiara z wdzięcznością byłaby przyjęta. Zarząd
schronisk.
Zorza 1918 nr 4
ODPOWIEDZI REDAKCJI.
W. ks. Stanisław Drzymała-Buczek.
Pomimo najszczerszych chęci nie możemy wydrukować odczytu p.
Badziaka z braku miejsca. Serdecznie prosimy o poparcie.
Godzina Polski 1918 nr 170
Sklep. Istniejący w
Buczku sklep spożywczy będzie w przyszłym tygodniu zamieniony na
sklep monopolowy gminny. W gminie Buczek
jest czynnych jedenaście szkół elementarnych. Pozatem istnieje
zamiar założenia Koła Polskiej Macierzy Szkolnej.
Gazeta Świąteczna 1918 nr 1952
W sprawie nauczycieli. Z gminy Buczka w
powiecie łaskim piszą do nas: Za staraniem księdza proboszcza
Drzymały powstała w Buczku nowa książnica parafialna, zawierająca
około tysiąca książek, kasa pożyczkowo-oszczędnościowa,
kapela, sklep spółkowy, 8 szkół i 2 ochronki, a w roku przeszłym,
pomimo trudności ze strony niektórych ludzi, stanął dom
gromadzki, w którym mieścić się będzie sklep spółkowy, kasa
pożyczkowo-oszczędnościowa, towarzystwo rolnicze, herbaciarnia,
sala teatralna i t. d. — Nauczyciele i nauczycielki w gminie Buczku
pracują dzielnie, z poświęceniem oddają się swemu zawodowi,
zakładają książnice szkolne, jak naprzykład w Woli-Buczkowskiej,
słowem, pracują rzetelnie, z oddaniem się sprawie narodowej. Czy
jednak gminiacy oceniają należycie tę pracę? Nie! Oto zmniejszają
nauczycielom i nauczycielkom płacę. Na ostatnim wiecu gminnym
uchwalono płacić nauczycielom tylko 50 marek miesięcznie.
Niektórzy z uczęstników wiecu mówili drwiąc, że kiedy
nauczycielom za mało 50-ciu marek i nie wystarczy tego nawet na
wyżywienie, to niech sobie idą „na szczaw”, a będą mogli
bezpłatnie się „pożywić”. Z tego widać, jak to niektórzy
gospodarze w tej gminie uważają nauczycieli i jak o nich dbają,
chociaż gmina Buczek należy do najbogatszych w okolicy. Jest to
rzecz bardzo smutna, zwłaszcza gdy się pomyśli, że w innych
gminach sami gospodarze tu i ówdzie powiększają płacę
nauczycielom, że włościanie z płaczem rozstają się z
opuszczającymi wieś nauczycielami czy nauczycielkami, rozumieją
bowiem, ile dobrego, ile serca, ile pracy im zawdzięczają. A
gospodarze buczkowscy jeszcze szydzą z tych ludzi, którzy uczą ich
dzieci! Jakież to smutne i niesłychane! Dałby Bóg, żeby się
opamiętali i naprawili to złe, które zrobili. J. B.
Ziemia Sieradzka 1919 kwiecień
Z Buczka, pow. Łaski.
Chciałbym się podzielić z Wami, bracia chłopi, tem co u nas
słychać. Parafja nasza jest dość duża, gospodarstwa przeważnie
drobne, ziemia miejscami licha, miejscami niezła, ale na ogół
można powiedzieć, że biedy jest też trochę. Życie społeczne w
naszej parafji jest dość rozwinięte, w samym Buczku mamy parę
instytucji społecznych, jak sklep spółkowy, kasę pożyczkową;
jest nawet Dom Ludowy, ale te instytucje o tyle tylko są chłopskie,
o ile chłopi są w nich członkami, lecz rządzi tam kto inny. Czas
nam upływał dość spokojnie, jak wybory do sejmu trochę chłopa
ruszyły zaczął chłop naprawdę wtedy myśleć i zastanawiać się,
no i przy tem i politykować. Wielu różnych agitatorów łapało
chłopa na różne lepy obiecanki. Proboszcz nasz też nie żałował
pięści z ambony i wymyślał różnym "ludowcom", co to
chcą Ojczyznę i Wiarę św. zatracić, że ci "ludowcy"
to są bolszewiki, tacy sami, jak ci, co Rosję zgubili, a teraz chcą
Polskę zgubić, no i przytem groził piekłem. Niejeden chłop się
przeląkł tego piekła i powiada: "Niechta już będzie jak
ksiądz proboszcz chcą". (Z listu parafjanina do "Wyzwolenia").
Rozwój 1920 nr 13
Z ŁASKU
Dnia 7 stycznia odbyło się organizacyjne zebranie Związku ludowo-narodowego w Łasku. Zagaił zebranie p. Milewski. Przewodniczącym wybrano p. Wernera Bronisława, a wskład prezydium weszli pp.: Cichecki, ks. Szymborski, Sosnowski i inni.
Po referatach, wygłoszonych przez delegatów z Warszawy, zebrani postanowili przystąpić do zorganizowania miejscowego Koła związku ludowo-narodowego i w tym celu wybrali zarząd tymczasowy, w skład którego weszli pp.:Cichecki, Sosnowski, ks. Kaszyca, Milewski, Węgierski, Adamski i inni.
Następnego dnia w południe odbył się wiec przy udziale około 400 delegatów z całego powiatu. Wiec zagaiła p. Zofja Kaczyńska. Do prezydjum wybrano: pp. Różka (przewodniczący) z Kobrynia i Adamskiego, Kaczyńską, Milewskiego, Klocka i Kamostka. Referaty wygłosili 2 delegaci z Warszawy i p. Zofia Kaczyńska z Sędziejowic i ks. Drzymała z Buczka.Na zebranie przybyli i miejscowi ludowcy i socjaliści z zamiarem rozbicia wiecu. Odznaczyli się w tym rozbijania pp. Wałęska, Błaszczyk (ponoś furman żydowski) i Mirowski z Pruszkowa. Lud jednak zebrany warchołów zmusił do zachowania spokoju i do milczenia.
Na końcu zebrania, gdy śpiewano hymn "Boże coś Polskę", ludowcy demonstracyjnie siedzieli i nie śpiewali.
Na wiecu tym uchwalono uznanie dla zasług Paderewskiego i wybrano w końcu zarząd powiatowy Związku ludowo-narodowego. Do zarządu weszli: pp. Milewski, Kaczyńska Zofja, ks. Drzymała, Adamski z Łasku, Cichecki, Krawczyk, Klocek, Różek i Adamski. W najbliższej przyszłości odbędzie się szereg zebrań w poszczególnych gminach.
Rozwój 1920 nr 347
ś. p.
Stanisław
LORENTZ
Zmarł po długich i
ciężkich cierpieniach dn. 29 grudnia 1920 roku, przeżywszy lat 60.
Wyprowadzenie zwłok z majątku Buczek odbędzie się 30 grudnia w
południe do rodzinnego w Zgierzu.
Pogrzeb następnego dnia o
2-giej z kaplicy przy cmentarzu ewangielickim.
O czem zawiadamia
stroskana
Rozwój 1920 nr 347
W dniu 29 b. m.
zmarł w swym majątku Buczek
ś. p.
STANISŁAW
LORENTZ
założyciel i Prezes
zarządu Towarzystwa Wzajemnego
W zmarłym tracimy
czcigodnego kolegę, który oddany pracy, stale przyczyniał się do
rozwoju naszej placówki, to też pamięć o Nim pozostanie trwałą.
Towarzystwa
Wzajemnego Kredytu w Łasku
Gazeta Świąteczna 1920 nr 2043
Gdzieś pod Turkiem znajduje się
przędzalnia do lnu, ręczna, sprowadzona przez Niemców podczas ich
najazdu na Polskę. Ktoby wiedział o niej, proszę uprzejmie
zawiadomić ks. Stanisława Drzymałę, proboszcza w Buczku przez
Łask.
Gazeta Świąteczna 1920 nr 2063
Ze wsi Buczka w powiecie łaskim,
stronach piotrkowskich, piszą do nas: Pragnąc przyjść z pomocą
ukochanemu wojsku naszemu, które walczy po bohatersku, aby nas
obronić od wroga, utworzyliśmy we wsi Buczku komitet w osobach: ks.
proboszcza Drzymały, I. Lorencowej, S. Lorencowej, Z. Rojkowiczowej,
A. Niedzielskiego, B. Wasilewskiego, J. Sujeckiego, P. Borowieckiego,
A. N. Brodzieńskiego i Lorka. Celem komitetu jest zbieranie w gminie
Buczku dobrowolnych ofiar na żołnierza polskiego. Dotychczas
zebrano: 784 funty mąki, 633 1/2 f. kaszy, 124 f. grochu, 586 f.
żyta, 124 f. jęczmienia, 40 f. owsa, 22 f. chleba, 27 koszul, 8
kurczaków, 1 gęsiora, 110 jaj, l jałówkę, 58 łokci płótna, 2
szpuleczki i 2 motki nici, 3 f. miodu, 2 paczki zapałek, 2 świece,
i 1/2 f. mydła, 15 kopert, 15 arkuszy papieru, 9 agrafek, 5 ołówków,
50 rubli 90 kopiejek, 6570 marek 10 f. i 2 bandaże. (Z braku miejsca
w Gazecie nie można wymienić szczegółowo, ile czego dała każda
wieś z osobna. — Dopisek redakcji.) Zebrane ofiary komitet,
stosownie do wytkniętego celu i życzeń ofiarodawców, uchwalił za
pośrednictwem Czerwonego Krzyża przesłać dla żołnierzy polskich
walczącym w obronie zagrożonej Ojczyzny naszej. Komitet.
Rozwój 1921 nr 1
W dniu 29 b. m,
zmarł w Buczku ziemi Łaskiej,
ś. p.
Stanisław Lorentz
Członek Okręgowego
Towarzystwa Rolniczego. Założyciel i Członek Zarządu
Stowarzyszenia Rolniczo-Handlowego w Łodzi.
W zmarłym tracimy
dzielnego współtowarzysza pracy w dziedzinie rolnictwa krajowego.
Rada Okręgowego Zarząd
Stow. Rolniczo
Towarzystwa
Rolniczego Handlowego w Łodzi
Obwieszczenia Publiczne 1921 nr 29
Wydział hipoteczny sądu
okręgowego w Piotrkowie obwieszcza, że otwarte zostały
postępowania spadkowe po zmarłych:
5) Stanisławie
Lorentzu, vel Lorenc, synu Adolfa, właśc. reszty dóbr „Buczek"
oraz właśc. dóbr „Buczek A" i 14 osad w dobrach Buczek
mianowicie Nr. Nr.: III, IV,
V, VI, VII, VIII,
IX, X, XI, XlI, XIII, XIV, XV i XVI—wszystkich pow. Łaskiego;
Termin do regulacji
powyższego postępowania spadkowego wyznaczony został na d. 20
października 1921 r., w którym osoby interesowane mają się
stawić, pod skutkami prekluzji, co do punktów Nr.
Nr. 1, 2, 3, 4, 5, 6 i 7 w kancelarji
wydziału hipotecznego tegoż sądu okręgowego w Piotrkowie, zaś co
do punktu Nr. 8, w kancelarji Feliksa Kokczyńskiego, notarjusza przy
tymże wydziale.
Rozwój 1925 nr 191
Pośrednik czy zwykły
oszust
czyżby nadużycia przy
dostawach kamieni do brukowania.
W dniu onegdajszym
okoliczni gospodarze zwołali zebranie we wsi Buczek,
debatując nad ostatniemi wypadkami, a właściwie oszustwami
dokonanemi przez pośrednika magistrackiego Olka Kajnath,
zamieszkałego w Łodzi przy ulicy Konstantynywskiej 30, który przed
kilku tygodniami począł objeżdżać okolicznych gospodarzy ze
Zgierza i Strykowa i czynił zamówienia na kamienie dla Magistr.
Łódzkiego.
Gospodarze przypuszczając,
iż nadarza się sposobność zarobienia poczęli masowo zwozić
kamienie na stację Stryków skąd przez Kajnatha były
transportowane do Łodzi, a następnie rozdzielane do brukowania
ulic.
Upłynęło kilka tygodni,
a Kajnath na poczet rachunków wypłacał niektórym gospodarzom
zaledwie po kilka złotych za dostawę kamieni i począł się
wykręcać że pieniędzy od Magistratu jeszcze nie otrzymał przeto
nie może kwoty należnej uiścić.
Gdy minęło znów kilka
tygodni, a gospodarze pieniędzy nie widzieli, nadal dostarczając
kamienie zwołali wyżej rzeczone zebranie i postanowili zwrócić
się do Magistratu miasta Łodzi po wyjaśnienie.
Dopiero na zebraniu
gospodarze doszli do wniosku, że padli ofiarą bardzo pomysłowego
Kajnatha, który tłumaczył się, że Magistrat mu nie wypłaca
podczas gdy zakupy kamieni dosięgają kilku tysięcy złotych.
Ze swej strony dziwimy
się, czyż możliwem jest by Magistrat przez kilka tygodni nie
wypłacał pośrednikowi za dostawy kamieni i by ten w dzisiejszych
czasach nie ryzykował na własny koszt dostawy sięgającej kilku
tysięcy złotych.
W dniu jutrzejszym
delegacja uda się do Magistratu, a po uzyskaniu konkretnych danych
do urzędu śledczego, gdyż Kajnath od dłuższego czasu omija swych
dłużników. (pap)
Gazeta Świąteczna 1925 nr 2338
Z gminy Buczka w powiecie łaskim,
województwie Łódzkiem, pisze jeden czytelnik: W dniu 2-im
listopada odbyło się tu nabożeństwo żałobne za nieznanego
żołnierza. Na godzinę 11-tą wyznaczona była zbiórka przed
urzędem gminnym. Zgromadzili się przedstawiciele samorządu i
związków istniejących w obrębie gminy i pochód wyruszył
czwórkami w stronę kościoła. Na czele szła kapela,
nauczycielstwo, straż ogniowa, związek dawnych wojskowych, wszyscy
sołtysi, wszyscy radni, cały urząd gminny, właściciel majątku
Buczka i jeszcze około 1500 uczęstników. Z pod kościoła pochód,
już jako procesja, wyruszył do poblizkiego lasku, gdzie znajduje
się figura, przedstawiająca zapomniany grób nieznanego żołnierza.
Tu wygłosił prześliczną mowę ksiądz proboszcz Drzymała,
wzruszając słuchaczy do głębi. Potem drużyna śpiewacza
odśpiewała marsz żałobny, następnie kapela wykonała takiż
marsz i udaliśmy się z powrotem do kościoła, gdzie odprawione
zostało żałobne nabożeństwo za nieznanego żołnierza. Po
nabożeństwie urządzono zbiórkę na towarzystwo polskiego
żałobnego krzyża, opiekujące się grobami żołnierzy. Zebrano 10
zł. i 91 gr. Cały obchód sprawił podniosłe i uroczyste wrażenie.
A. Głębicki.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1926 nr 4
Urząd Gminy Buczek
ogłasza, że:
Na zasadzie
rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej o organizacji i ustaleniu
statutów gminnych kas wiejskich pożyczkowo-oszczędnościowych z
dnia 30-go grudniu 1924 r. (Dz. U.
R. P. Nr 118/1924, poz. 1069) i rozporządzenia Ministra Spraw
Wewnętrznych, wydanego w porozumienia z Ministrem Skarbu z dnia 13
marca 1925 r. o statucie normalnym gminnych kas
pożyczkowo-oszczędnościowych (Dz. Urz. Rz. P. Nr 35/1925, poz.
239) została założona gminna kasa pożyczkowo-oszczędnościowa z
siedzibą w Buczku.
Kapitał zakładowy kasy
ustalono w sumie zł. 2.000
Kasa może zaciągać
zobowiązania do dwudziestokrotnej wysokości kapitału zakładowego
i zasobowego kasy.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1926 nr 44
Marjan Mateusz
Bartosiński, syn Antoniego i Bronisławy z Rabów, urodzony dnia 11
września 1898 roku w Buczku, gm.
Buczek, pow. Łask, wyzn. rz-kat.,
biuralista, ostatnio zamieszk. w Pabjanicach, pow. Łask, przy ul.
Fabrycznej 17, wstąpił w listopadzie 1918 roku do 10 p. p., z
którym wyjechał na front ukraiński, skąd do tej pory nie
powrócił, nie daje o sobie znaku życia i z powodu niewiadomego
jego pobytu, jest poszukiwany przez Powiatową Komendę Uzupełnień
Łask w Sieradzu, wskutek prośby jego matki Bronisławy
Bartosińskiej o uznanie go za zaginionego.
Wzywa się wszystkie
osoby, posiadające o wyżej wymienionym jakiekolwiek wiadomości,
mogące świadczyć o jego istnieniu lub zaginięciu do zawiadomienia
o tem. P. K. U. Łask w Sieradzu, w ciągu trzech miesięcy od
ogłoszenia niniejszego edyktu z powołaniem, się na L. dz.
20219/III.
Sieradz, dnia 22.10. 1926
r.
Przegląd Leśniczy 1926 marzec
Spis wszystkich lasów prywatnych,
komunalnych, kościeln. i fundacyjnych w województwie Śląskiem,
Poznańskiem, Pomorskiem i Łódzkiem o powierzchni ponad 50 ha
według stanu z 1924 r. Zestawił W. Przybylski.
182. Nazwa majątku leśnego: Buczek,
powiat Łask. Właściciel: Spadkob. Stanisława Lorentza. Obszar ha:
132, 0.
Ziemia Sieradzka 1926 maj
Na rzece Grabi około wsi Grabica gm. Wola- Wężykowa dnia 17 b. m. znaleziono trupa mężczyzny lat ok. 25 i ze znalezionych przy nim dowodów stwierdzono, że nazywał się Romano Adam zam. w Buczku gm. Buczek. który jak ustalono dochodzeniem popełnił samobójstwo przez utopienie się w miesiącu lutym.
Ziemia Sieradzka 1926 czerwiec
W mieszkaniu Władysława
Walczaka w Buczku nieznani sprawcy, wyjąwszy szyby w oknie skradli
sztuki różnokolorowego materiału i serwety.
Ziemia Sieradzka 1927 styczeń
Napad
na dróżnika pod Zelowem. Przed kilku dniami miał miejsce napad, na
funkcjonarjusza drogowego w Buczku na drodze wiodącej z Łasku do
Zelowa. Znani handlarze końmi bracia Michalscy z Bełchatowa zostali
niedawno ukarani przez starostwo w Łasku grzywną za umyślne
złamanie drzewka przy drodze powiatowej, o czem zameldował dróżnik
Andrzej Szczepaniak. Bracia Michalscy przy
udziale Pawła Malczyka napadli na dróżnika Szczepaniaka w Buczku w
sklepie, powalili go na podłogę i pięściami oraz jakimś ostrym
przedmiotem zadali dróżnikowi kilka ran. Na krzyk napadniętego
przybiegło kilku mieszkańców Buczku, a wtedy b-cia Michalscy i
Malczyk wskoczyli na wóz i zbiegli. Ciężko pokaleczonego i
nieprzytomnego dróżnika Szczepaniaka odwieziono do lekarza w
pobliskim Zelowie i zameldowano tamtejszemu posterunkowi policji.
Sprawa została przekazana prokuratorowi przy sądzie okręgowym w
Łodzi.
Gazeta Świąteczna 1927 nr 2402
NOWINY. Kasa gminna
pożyczkowo-oszczędnościowa. Z Buczka pod Zelowem, w powiecie
łaskim, piszą do nas: Gmina Buczek miała przed wojną, jak wiele
innych, kasę pożyczkowo-oszczędnościową z dość dużym zasobem
obrotowym. Kasa ta oddawała nieocenione usługi gminiakom, ale
skutkiem spadku pieniądza została wraz z innemi kasami zwinięta.
Ludność wiejska poniosła olbrzymią i niczem niepowetowaną
szkodę: została bez zasobu obrotowego, rolnik biedny pozostał bez
jakiejkolwiek pomocy. Dzięki jednak wysiłkom ludzi dobrej woli, po
długich kłopotach, gdyż nie było pieniędzy na utworzenie zasobu
zakładowego, gmina otworzyła w dniu 8 maja 1926 roku bardzo
uroczyście, po uprzednio odbytem nabożeństwie w kościele
parafjalnym, pierwszą w powiecie łaskim gminną kasę
pożyczkowo-oszczędnościową z bardzo niewielkim zasobem, bo
zaledwie z 2 tysiącami złotych. pierwsze trudności zostały
przełamane i kasa rozpoczęła działalność. Jak zaś bardzo była
potrzebna drobnym rolnikom, świadczy to, że w dniu otwarcia
zgłosiło się zgórą 300 osób pragnących otrzymać pożyczkę,
na co ogółem wydano 5 tysięcy złotych. Przyczynił się wielce do
tego rządowy bank rolny w Warszawie, który przyszedł kasie z
pomocą, udzielając jej na razie 3 tysiące, później 2, a
następnie 5 tysięcy złotych pożyczki. Szkoda tylko, że bank nie
udziela większych pożyczek i na dłuższy czas, co byłoby wielką
pomocą dla drobnego rolnictwa. Dalej przy pomocy tegoż banku kasa
sprowadziła jesienią najlepszych nawozów sztucznych blizko za 8
tysięcy zł. na spłatę do dnia lutego, wszystko to sprawia, że
ludność ocenia znaczenie kasy i nabiera do niej zaufania. Kasa ma
już około 1500 zł. wkładek i pod każdym względem idzie naprzód.
Niedobrze jest tylko to, że taka naprzykład pocztowa kasa
oszczędności, albo polska dyrekcja ubezpieczeń wzajemnych nie mogą
przyjść kasie z pomocą przez pożyczenie jej części swych
zasobów, chociaż największa część składek w dyrekcji
ubezpieczeń jest płacona przez wieś. A wieś nie ma możności
korzystać z tych pieniędzy, jak głosi pismo dyrekcji do kasy
gminnej pożyczkowo-oszczędnościowej. Rada gminna również bardzo
żywo zajmuje się sprawami kasy i popiera jej działalność. Władze
nadzorcze bardzo chętnie popierają wszelkie dążenia do rozwoju
kasy. Zarząd kasy zwraca się do wszystkich, komu dobro polskich
rolników leży na sercu, z gorącem wezwaniem o zakładanie kas
gminnych pożyczkowo-oszczędnościowych i udzielanie pomocy już
istniejącym, aby mogły działać sprawnie ku pożytkowi i
zadowoleniu ogółu. Zarząd Kasy: Skarbnik Sujecki. Przewodniczący
Krzesiński. Członkowie A. Król, A. Porada. Rachmistrz A. Głębski.
Ziemiaństwo rolnictwo samorządy województwa łódzkiego 1928
BUCZEK
Majątek Buczek położony jest w odległości 10 klm. od Łasku, przy szosie, wiodącej z Łasku do Szczercowa i Zelowa. Gospodarstwo oparte na kulturze zbożowo - okopowej z przewagą uprawy żyta. Zabudowania gospodarskie częściowo murowane twardokryte. Na specjalną uwagę zasługuje obora zarodowa rasy nizinnej, zapisania do Zw. Kontroli Obór. Wydajność mleka w produkcji rocznej sięga 3,400 litrów. Obszary rolne zdrenowane, Buczek prowadzi również gospodarstwo rybne. Właścicielem majątku jest p. Konstanty Lorentz. Buczek znajduje się w posiadaniu tej rodziny 25 lat. Administracja majątku spoczywa w rękach p. Juljana Rutkowskiego.
Majątek Buczek położony jest w odległości 10 klm. od Łasku, przy szosie, wiodącej z Łasku do Szczercowa i Zelowa. Gospodarstwo oparte na kulturze zbożowo - okopowej z przewagą uprawy żyta. Zabudowania gospodarskie częściowo murowane twardokryte. Na specjalną uwagę zasługuje obora zarodowa rasy nizinnej, zapisania do Zw. Kontroli Obór. Wydajność mleka w produkcji rocznej sięga 3,400 litrów. Obszary rolne zdrenowane, Buczek prowadzi również gospodarstwo rybne. Właścicielem majątku jest p. Konstanty Lorentz. Buczek znajduje się w posiadaniu tej rodziny 25 lat. Administracja majątku spoczywa w rękach p. Juljana Rutkowskiego.
Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 50
Wydział hipoteczny sądu okręgowego w Piotrkowie obwieszcza, że po śmierci niżej wymienionych osób toczą się postępowania spadkowe, a mianowicie po zmarłych:
19) Ludwice z Synoradzkich Solarek, córce Hieronima, właścicielce osady Buczek, Nr. IX, pow. łaskiego;
Termin do regulacji powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 18 kwietnia 1929 roku co do punktów 1, 2, 3, 7, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 i 20 w kancelarji wydziału hipotecznego sądu okręgowego w Piotrkowie co do punktów 4, 5 i 6 w kancelarji Marjana Byczkowskiego, zaś co do punktu 8 w kancelarji Seweryna Żarskiego, notarjuszów przy tymże wydziale hipotecznym, w którym to dniu osoby zainteresowane winny się stawić, pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1929 nr 82
Wydział cywilny
sądu okręgowego w Łodzi, na zasadzie art. 1777-3 U. P. C oraz
zgodnie z decyzją z dnia 25 maja 1929 r., obwieszcza, że na skutek
podania Melidy Lange, zamieszkałej w Łodzi. ul. Narutowicza
Nr. 25, wdrożone zostało postępowanie, celem uznania Jana-Ryszarda
Lange za zmarłego, i z mocy art. 1777-8 U. P. C., wzywa tegoż Jana-
Ryszarda Lange, męża petentki, a syna Augusta i Pauliny z Cerfasów,
urodzonego we wsi i gm. Buczek,
star. łaskiego, w dniu 5 stycznia 1887 roku. ostatnio zamieszkałego
we wsi Jagodnica-Złotna, gm. Rąbień,
pow. łódzki, obecnie, po zaciągnięciu się w 1914 r. do wojska
rosyjskiego, niewiadomego z miejsca pobytu, aby w terminie
6-miesięcznym, od daty opublikowania niniejszego, stawił się w
kancelarji wydziału cywilnego sądu okręgowego w Łodzi przy ul.
St. Żeromskiego Nr. 115, albowiem po tym czasie nastąpi uznanie go
za zmarłego.
Nadto wydział cywilny
sądu okręgowego w Łodzi wzywa wszystkich, którzy o życiu
lub śmierci pomienionego Jana-Ryszarda Lange posiadają wiadomości,
aby o znanych sobie faktach zawiadomili sąd najpóźniej w
oznaczonym wyżej terminie, do sprawy Z. 87/29.
Obwieszczenia Publiczne 1929 nr 83
Dyrekcja Główna Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Warszawie, na zasadzie artykułu 218 i 219 Ustawy Towarzystwa zawiadamia:
II. Okrąg piotrkowski.
8) wierzycielkę hipoteczną dóbr Buczek lit. A, pow. łaskiego, a mianowicie: Jadwigę Biderman. córkę Roberta;
Jako mających wpisy hipoteczne, bez obranego miejsca zamieszkania z księgi hipotecznej wiadomego, że dobra poniżej wymienione, na zasadzie art. 221 tejże ustawy, obciążone pożyczkami Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego, za zaległe raty będą sprzedawane w kancelarjach niżej wymienionych notarjuszów:
Warunki licytacyjne dołączone zostały do odnośnych ksiąg hipotecznych i mogą być przejrzane w odpowiednich kancelarjach hipotecznych, lub też w biurze Dyrekcji Głównej Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Warszawie.
Vadium licytacyjne winno być złożone w gotowiźnie, lub w listach zastawnych Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego, licząc po cenie oznaczonej przez Dyrekcję Główną — wraz z bieżącemi kuponami, oraz z upoważnieniem do sprzedaży rzeczonych listów zastawnych;
W razie niedojścia do skutku sprzedaży dla braku licytantów, druga i ostateczna sprzedaż od zniżonego szacunku odbędzie się bez dalszych nowych zawiadomień, w terminie, jaki Dyrekcja Główna oznaczy i w pismach publicznych raz jeden ogłosi.
W razie niedojścia do skutku drugiej sprzedaży z powodu braku licytantów dobra te, na zasadzie art. 234 ustawy przechodzą na własność Towarzystwa.
Gdyby w dniu do licytacji wyznaczonym przypadło święto kościelne. lub gdyby w dniu tym czynności w sądzie były zawieszone, sprzedaż odbędzie się w dniu następnym w kancelarji tego samego notarjusza.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1930 nr 5
WYKAZ STOWARZYSZEŃ I ZWIĄZKÓW,
które decyzją Wojewody łódzkiego w dniach i przy liczbach niżej wyszczególnionych zarejestrowane zostały.
L. p. rej. 2304 T-wo Ochotn. Straży Pożarnej w Buczku, pow. Łask z dn. 3. 1. 29. L. II. Zw. 10988.
Obwieszczenia Publiczne 1930 nr 12
Wydział cywilny
sądu okręgowego w Łodzi, na zasadzie art. 1777-3 U. P. C., oraz
zgodnie z decyzją z dnia 9 stycznia 1930 roku, obwieszcza, że na
skutek podania Amalji Olejniczak, zamieszkałej w Łodzi przy ul.
Zakątnej Nr. 12, wdrożone zostało postępowanie celem uznania
Stanisława Olejniczaka za zmarłego i, z mocy art. 1777-8 U. P.
C., wzywa tegoż Stanisława Olejniczaka, męża petentki, a
syna Michała i Małgorzaty z Kosmalów, urodzonego w Buczku w dniu 7
maja 1885 roku, ostatnio zamieszkałego w Łodzi, obecnie, po
zaciągnięciu w 1914 roku do wojska rosyjskiego, niewiadomego z
miejsca pobytu, aby w terminie 6-miesięcznym, od daty
opublikowania niniejszego, stawił się w kancelarji wydziału
cywilnego sądu okręgowego w Łodzi przy ul. St, Żeromskiego L. 115
albowiem po tym czasie nastąpi uznanie go za zmarłego.
Nadto wydział cywilny
sądu okręgowego w Łodzi wzywa wszystkich, którzy o życiu
lub śmierci pomienionego Stanisława Olejniczaka posiadają
wiadomości, aby o znanych sobie faktach zawiadomili sąd najpóźniej
w oznaczonym wyżej terminie do sprawy Z. 1600/29.
Obwieszczenia Publiczne 1930 nr 15
Wydział hipoteczny sądu okręgowego w Piotrkowie obwieszcza, toczą się postępowania spadkowe po zmarłych:
19) i 20) Adelmie z Biedermanów Lorentzowej i Konstantym Lorentzu, współwłaścicielach: a) dóbr Buczek, b) dóbr Buczek lit. A i c) kolonji Buczek Nr. XVII, pow. łaskiego.
Termin regulacyj powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 28 sierpnia 1930 roku co do punktów 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16; 17 i 18 w kancelarji wydziału hipotecznego sądu okręgowego w Piotrkowie zaś co do punktów 19 i 20 w kancelarji Władysława Piaszczyńskiego, notarjusza przy tymże wydziale hipotecznym, w którym to dniu osoby zainteresowane winny się stawić, pod skutkami prekluzji.
Echo Łódzkie 1930 styczeń
Krateczki. Wojsko
czy dziewczynka? Przymusowy ochotnik. Jest
stary mądry wierszyk który zaczną się słowami „Osiołkowi
w żłoby dano..." a który ma zastosowanie w bardzo wielu
życiowych przypadkach. Przypomina mi się on często gdy wspomnę
jednego z mych przyjaciół który na pytanie: „jaką
chcesz czystą czy zakrapianą” mógł się pół godziny
zastanawiać by wreszcie zdecydować: najpierw czysta a później
zakrapiana. To był właśnie jedyny człowiek, który rozwiązał
zagadnienie wierszyka w sposób sprzeczny może z intencjami autora
ale zato życiowy i mądry. Niestety tego rozumu nie posiadał Antoni
Miguła który jest bohaterem dzisiejszych krateczek, Miłość.
Antoś Miguła urodził się w roku 1906 we wsi Buczek w powiecie
łódzkim. Tam też wychował się zdrowo ku pociesze tatusia i
mamusi, a następnie wiejskich dziewuszek. Antoś po dojściu do
odpowiednich lat miał również poza dziewczynkami pociąg i do
wojaczki to też w roku 1926 do gminy się stawił, został tam
wciągnięty na listę poborowych i cieszył się, że za roczek
ubiorą go w szary mundurek i będzie paradował z szabelką przy
boku, aż Kachnom i Jagnom oczy z dziwowania na wierzch powyłażą.
I wszystko byłoby się piękne ułożyło gdyby nie to że w
tymże roku Antoś poznał dziewoję z sąsiedniej wsi Annę
Sujkę. Poznał i zakochał się gwałtownie i Anusia też sprzyjała
Antosiowi jako że chłopak był na schwał to też miłość kwitła
jak kwiatki młodzi przylgnęli do siebie niczem pies do kiełbasy,
chadzali razem na zabawy i na odpusty słowem, głęboka wierna
miłość. Wezwanie. Minął czasu ładny kawałek miłość coraz
bardziej była gorąca gdy Antoś otrzymał uprzejme zaproszenie by
stawił się na komisję poborowa do P. K. U. w Łodzi. — Nie chodź
Antoś, zabierom cię i co ja bidna pocznę — kusiła Anusia. —
Wojsko, czy dziewczyna zastanawiał się Antoś nie mógł zdecydować
nie miał bowiem rozumu mego przyjaciela któryby powiedział-
najpierw wojsko a potem dziewczyna. Antoś został. Trwało to 2
miesiące Antoś sypiał tymczasem w stogach siana w stodole, ukrywał
się jak i gdzie mógł wreszcie jednak w nocy z 16 na 17 lipca
Antosia zatrzymała policja i jako „ochotnika” poprowadziła
ciupasem do wojska. Swoje przesłużył ożenił się w międzyczasie
z Anusią jednakże sprawa za niestawienie się na komisje wisiała
nad nim jak groźba komisarza rządowego nad łódzkim magistratem I
wczoraj dopiero stanął Antoś przed Sądem Grodzkim, przyznając
się ze skruchą do winy. Sędzia Konarski w rezultacie
przewodu sądowego wydał wyrok skazujący Antoniego Migułę
z art 98 ustawy o powszechnym obowiązku służby wojskowej na jeden
miesiąc aresztu, darowując mu karę na mocy amnestii. Jerzy
Krzecki.
Rozwój 1931 nr 1(Prąd)
(a) W kościele
parafjalnym w osadzie Buczek powiatu
Łaskiego niewykryci dotychczas sprawcy dokonali zuchwałej
kradzieży.
Według przyjętego
zwyczaju, kościół ten w czasie przerwy objadowej zamykany jest na
przeciąg jednej godziny. Korzystając z nieuwagi dozorcy kościelnego
jacyś złodzieje, ukryli się gdzieś w niszy i po zamknięciu
kościoła splondrowali jego wnętrze i skradli 4 kielichy srebrne
pozłacane, różne drobiazgi ornaty i tp. rzeczy wartości łącznej
ponad 1000 zł.
Kradzież spostrzeżono w
kilka godzin później i niezwłocznie powiadomiono miejscowy
posterunek policji. Przeprowadzone dochodzenie ustaliło, że
świętokradcy po dokonaniu kradzieży wydostali się z łupem przez
okno i zbiegli.
W ciągu dwóch tygodni od chwili ogłoszenia listy kolejności w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim osoby zainteresowane mogą wnosić do Starostwa Powiatowego Łaskiego uzasadnione reklamacje, w razie uwzględnienia której poprawiona zostanie odpowiednio lista kolejności, co jednak nie wstrzymuje wejścia w życie tejże listy kolejności z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1931 nr 7
OBWIESZCZENIE STAROSTY POWIATOWEGO ŁASKIEGO
z dnia 28. II. 1931 r. L. APH. 13
o kolejności osób obowiązanych do dostarczenia samochodów i motocykli.
Na podstawie §§ 4 i 8 Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Ministra Spraw Wojskowych z dnia 29.VII. 1930 r. wydanego w porozumieniu z Ministrami Skarbu i Robót Publicznych o obowiązku dostarczenia jako środków przewozowych na rzecz wojska w czasie pokoju samochodów, motocykli i rowerów (Dz. Ust. R. P. Nr. 58, poz. 470), podaję poniżej do powszechnej wiadomości, celem zapewnienia kolejności i równomierności przy powoływaniu do świadczeń listę kolejności osób powiatu łaskiego, obowiązanych do dostarczenia samochodów i motocykli w roku 1931.
105. Rutkowski Juljan, m. zam. i postoju pojazdu: maj. Buczek, samochód osob., 5 osob., ł ŁD. 80666. Nr. ewid. 247.W ciągu dwóch tygodni od chwili ogłoszenia listy kolejności w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim osoby zainteresowane mogą wnosić do Starostwa Powiatowego Łaskiego uzasadnione reklamacje, w razie uwzględnienia której poprawiona zostanie odpowiednio lista kolejności, co jednak nie wstrzymuje wejścia w życie tejże listy kolejności z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Starosta Powiatowy:
(-) Wallas Jan.
Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 33
Dyrekcja Główna
Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Warszawie, na zasadzie art. 218
i 219 ustawy Towarzystwa zawiadamia:
I. Okrąg Piotrkowski.
6. Właścicieli i
wierzycielkę hipotecznych dóbr Buczek lit. A, powiatu
łaskiego, a mianowicie: 1) nieujawnionych spadkobierców: a) Adelmy
- Idy z Biedermanów Lorentzowej,
córki Roberta i b) Konstantego Lorentza, syna Stanisława i 3)
Jadwigę Biderman, córkę Roberta;
Warunki licytacyjne
dołączone zostały do odnośnych ksiąg hipotecznych i mogą
być przejrzane w odpowiednich kancelarjach hipotecznych, lub
też w biurze Dyrekcji Głównej Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w
Warszawie.
Wadjum licytacyjne winno
być złożone w gotowiźnie lub w listach zastawnych Towarzystwa
Kredytowego Ziemskiego, licząc po cenie oznaczonej przez
Dyrekcję Główną — wraz z bieżącemi kuponami, oraz z
upoważnieniem do sprzedaży rzeczonych listów zastawnych.
W razie niedojścia do
skutku sprzedaży dla braku licytantów, druga i ostateczna
sprzedaż od zniżonego szacunku odbędzie się bez dalszych nowych
zawiadomień, w terminie, jaki Dyrekcja Główna oznaczy i w pismach
publicznych raz jeden ogłosi.
W razie niedojścia do
skutku drugiej sprzedaży z powodu braku licytantów — dobra
te, na zasadzie art. 234 ustawy, przechodzą na własność
Towarzystwa.
Gdyby w dniu do licytacji
wyznaczonym przypadło święto kościelne, lub gdyby w dniu tym
czynności w sądzie były zawieszone, sprzedaż odbędzie się w
dniu następnym w kancelarji tego samego notarjusza.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1932 nr 22
OBWIESZCZENIE.
Komornik Sądu
Grodzkiego w Łodzi do spraw nieruchomości, rewiru 1-go urzędujący
w m. Łodzi, przy ul. 11-go Listopada Nr. 37-a, obwieszcza, że w
dniu 3 lutego 1933 roku, od godz. 10 rano, odbędzie się w sali
posiedzeń Sądu Okręgowego w Łodzi, przy Placu Dąbrowskiego Nr.
5, na żądanie Antoniego Tylusia, sprzedaż z publicznej licytacji
nieruchomego majątku, położonego we wsi i gminie Buczek,
pow. łaskiego, województwa łódzkiego, stanowiącego własność
Antoniego Tylusia i spadkobierców zm. Stanisławy Tylusiowej —
Józefa i Kazimierza braci Tylusiów.
Nieruchomość ta składa
się z osady włościańskiej, zapisanej w tab. likw. pod Nr. 33, o
powierzchni 6 morgów ziemi, w dwóch działkach, bez zabudowań,
szczegółowo wymienionej w opisie z dnia 28 kwietnia 1932 r.
Powyższa nieruchomość w
zastawie nie znajduje się, księgi hipotecznej nie posiada,
sprzedaży z licytacji publicznej ulegają prawa spadkowe Józefa i
Kazimierza braci Tylusiów do połowy tej nieruchomości, oraz
żadnemi długami obciążona nie jest.
Sprzedaż powyższych praw
rozpocznie się od ceny szacunkowej zł. 660.—, a zamierzający
wziąć udział w licytacji, obowiązany jest złożyć wadjum w
kwocie zł. 66.—, oraz przedłożyć świadectwo prawa nabywania
osad włościańskich.
Akta sprawy
licytacyjnej mogą być przejrzane w kancelarji komornika do czasu
złożenia akt do Sądu (art. 248 Tymcz. Instr. Og. dla Sądów —
Dz. Urz. 2/17 r.), a od
tej chwili w kancelarji II Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w
Łodzi.
Komornik:
(—) Ignacy
Hermanowski.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1932 nr 22
Komornik Sądu
Grodzkiego w Łodzi do spraw nieruchomości, rewiru 1-go urzędujący
w m. Łodzi, przy ul. 11-go Listopada Nr. 37-a, obwieszcza, że w
dniu 3 lutego 1933 roku, od godz. 10 rano, odbędzie się w sali
posiedzeń Sądu Okręgowego w Łodzi, przy Placu Dąbrowskiego Nr.
5, na żądanie Antoniego Tylusia, sprzedaż z publicznej licytacji
nieruchomego majątku, położonego we wsi i gminie Buczek,
powiatu łaskiego, województwa łódzkiego, stanowiącego własność
Antoniego Tylusia i spadkobierców zm. Stanisławy Tylusiowej —
Józefa i Kazimierza braci Tylusiów.
Nieruchomość ta składa
się z osady włościańskiej, zapisanej w tab. likw. pod Nr. 11/12 o
dwóch działkach: 1) działka o przestrzeni 3 morgi 148 prętów
ziemi i 2) działka o przestrzeni 6 morgów 150 prętów ziemi,
szczegółowo wymienionych w opisie z dnia 28 kwietnia 1932 roku. Na
działce o powierzchni 3 morgi 148 prętów znajdują się
następujące zabudowania: 1) dom mieszkalny, parterowy, budowany z
bali sosnowych, obora z bali sosnowych, z dwiema przystawkami
drewnianemi, 3) stodoła z desek topolowych, wraz z przystawką
drewnianą, 4) ustęp desek, 5) studnia betonowa, zbudowana na samej
granicy i wspólna z sąsiadem Janem Wnukiem.
Powyższa
nieruchomość
w zastawie nie znajduje się, księgi
hipotecznej nie posiada, sprzedaży z licytacji publicznej podlegają
prawa nieletnich Józefa i Kazimierza Tylusiów do połowy tej
nieruchomości i połowy budynków, oraz obciążona jest zaległą
składką ogniową w kwocie zł. 21 gr. 58.
Sprzedaż powyższych
praw spadkowych rozpocznie się
od ceny szacunkowej złotych 1.340.—,a zamierzający wziąć udział
w licytacji obowiązany jest złożyć wadjum w kwocie zł. 134.—,
oraz przedłożyć świadectwo prawa nabywania osad włościańskich.
Akta sprawy
licytacyjnej mogą być przejrzane w kancelarji
komornika do czasu złożenia akt do Sądu
(art. 248 Tymcz. Instr. Og. dla Sądów — Dz. Urz. 2/17 r.), a od
tej chwili w kancelarji II Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w
Łodzi.
Komornik:
(—) Ignacy
Hermanowski.
Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 31
Dyrekcja Główna Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Warszawie, na zasadzie art. 218 i 219 Ustawy Towarzystwa, zawiadamia:
III. Okrąg Piotrkowski
98. Właścicieli i wierzycielkę hipoteczną dóbr Buczek lit. A, powiatu łaskiego, a mianowicie: 1) nieujawnionych spadkobierców: a) Adelmy - Idy z Biedermanów Lorentzowej, córki Roberta, b) Konstantego Lorentza, syna Stanisława, 2) Jadwigę Biderman, córkę Roberta.
Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 90
Komornik sądu grodzkiego
w Łodzi do spraw nieruchomości, rewiru 1-go, urzędujący w m.
Łodzi, przy ul. 11-go Listopada Nr. 37-a, obwieszcza, że w dniu 3
lutego 1933 roku, od godz. 10 rano, odbędzie się w sali posiedzeń
sądu okręgowego w Łodzi, przy Placu Dąbrowskiego Nr. 5, na
żądanie Antoniego Tylusia, sprzedaż z publicznej licytacji
nieruchomego majątku, położonego we wsi i gminie Buczek, pow.
łaskiego, województwa łódzkiego, stanowiącego własność
Antoniego Tylusia i spadkobierców zm. Stanisławy Tylusiowej —
Józefa i Kazimierza braci Tylusiów.
Nieruchomość ta składa
się z osady włościańskiej, zapisanej w tab. likw. pod Nr. 33, o
powierzchni 6 morgów ziemi, w dwóch działkach, bez zabudowań,
szczegółowo wymienionej w opisie z dnia 28 kwietnia 1932 r.
Powyższa nieruchomość w
zastawie nie znajduje się, księgi hipotecznej nie posiada,
sprzedaży z licytacji publicznej ulegają prawa spadkowe Józefa i
Kazimierza braci Tylusiów do połowy tej nieruchomości, oraz
żadnemi długami obciążona nie jest.
Sprzedaż powyższych praw
rozpocznie się od ceny szacunkowe) zł. 660, a zamierzający wziąć
udział w licytacji, obowiązany jest złożyć wadjum w kwocie zł.
66, oraz przedłożyć świadectwo prawa nabywania osad
włościańskich.
Akta sprawy
licytacyjnej mogą być przejrzane w kancelarji komornika do
czasu złożenia akt do sądu (art. 248 Tymcz. Instr. Og. dla Sądów
— Dz. Urz. 217 r.), a od tej chwili w kancelarji II wydziału
cywilnego sądu okręgowego w Łodzi. Do akt Nr. 33/32.
Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 90
Komornik sądu grodzkiego
w Łodzi do spraw nieruchomości, rewiru 1 - go, urzędujący w
m. Łodzi, przy ul. 11-go Listopada Nr. 37-a, obwieszcza, że w dniu
3 lutego 1933 roku, od godz. 10 rano, odbędzie się w sali posiedzeń
sądu okręgowego w Łodzi, przy Placu Dąbrowskiego Nr. 5, na
żądanie Antoniego Tylusia, sprzedaż z publicznej licytacji
nieruchomego majątku, położonego we wsi i gminie Buczek, powiatu
łaskiego, województwa łódzkiego, stanowiącego własność
Antoniego Tylusia i spadkobierców zm. Stanisławy Tylusiowej —
Józefa i Kazimierza braci Tylusiów.
Nieruchomość ta składa
się z osady włościańskiej, zapisanej w tab. likw. Nr. 11/12 o
dwóch działkach: 1) działka o przestrzeni 3 morgi 148 prętów
ziemi i 2) działka o przestrzeni 6 morgów 150 prętów ziemi,
szczegółowo wymienionych w opisie z dnia 28 kwietnia 1932 r. Na
działce o powierzchni 3 morgi 148 prętów znajdują się
następujące zabudowania: 1) dom mieszkalny, parterowy,
budowany z bali sosnowych, 2) obora z bali sosnowych, z dwiema
przystawkami drewnianemi, 3) stodoła z desek topolowych, wraz z
przystawką drewnianą, 4) ustęp z desek, 5) studnia betonowa,
zbudowana na samej granicy i wspólna z sąsiadem Janem Wnukiem.
Powyższa nieruchomość w
zastawie nie znajduje się, księgi hipotecznej nie posiada,
sprzedaży z licytacji publicznej podlegają prawa nieletnich Józefa
i Kazimierza Tylusiów do połowy tej nieruchomości i połowy
budynków, oraz obciążona jest zaległą składką ogniową w
kwocie zł. 21 gr. 58.
Sprzedaż powyższych praw
spadkowych rozpocznie się od ceny szacunkowej złotych 1.340, a
zamierzający wziąć udział w licytacji, obowiązany jest złożyć
wadjum w kwocie zł. 134, oraz przedłożyć świadectwo prawa
nabywania osad włościańskich.
Akta sprawy
licytacyjnej mogą być przejrzane w kancelarji komornika do
czasu złożenia akt do sądu (art. 248 Tymcz. Instr. Og. dla Sądów
— Dz. Urz. 2/17 r.), a od tej chwili w kancelarji II wydziału
cywilnego sądu okręgowego w Łodzi. Do akt Nr. 33/32.
Echo Łódzkie 1932 kwiecień
Echo Sieradzkie 1933 17 maj
We wsi Buczek pod
Łaskiem powstał nocy ubiegłej pożar, który w bardzo szybkim
czasie ogarnął 14 zagród włościańskich. Do pożaru przybyło
pięć okolicznych straży pożarnych, dzięki wysiłkom, których
część wsi zdołano uratować. Z gmachu urzędu gminnego strażacy
zdołali wynieść akta. Pożar powstał z podpalenia. Spłonęło
ogółem 41 budynków. Straty wynoszą ponad 70.000 tysięcy złotych.
Wśród pogorzelców panuje panika i przygnębienie.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 20
z dnia 28 września 1933 r. L. SA. II. 12/13/33.
Po wysłuchaniu opinij rad gminnych i wydziału powiatowego zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 15 września 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23 marca 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
2. Buczek, obejmującą: wieś Buczek, wieś Buczek-Wygwizdów, kolonję Buczek-Lgów parcele, folwark Buczek, folwark Buczek Nr. 18 i 22, wieś Buczek-Szadek, kolonję Buczek osada Pieńki.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Łaskiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
(—) Hauke-Nowak
Wojewoda.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1934 nr 5
Do akt
Nr. Km. 241/34.
OBWIESZCZENIE.
Komornik Sądu
Grodzkiego w Łasku, zamieszkały w Łasku przy ulicy Dworskiej Nr.
1, na zasadzie art. 602 K. P. C. ogłasza, że w dniu 4 kwietnia 1934
r. w Buczku, tejże gminy, odbędzie się
publiczna licytacja ruchomości, a mianowicie: bryczki, 3 jałówek i
120 mtr. kartofli, oszacowanych na łączną sumę zł. 610, które
można oglądać w dniu licytacji w miejscu sprzedaży, w czasie
wyżej oznaczonym.
Łask, dnia 12 marca 1934
roku.
Komornik:
(—) Skopiński.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1934 nr 15
Sygnatura: 1104 i 1105/34.
OBWIESZCZENIE O LICYTACJI
RUCHOMOŚCI.
Komornik Sądu
Grodzkiego w Łasku, mający kancelarię w Łasku, przy ul. Dworskiej
Nr. 1, na podstawie art. 602 k. p. c. podaje do publicznej
wiadomości, że dnia 24 sierpnia 1934 r. we wsi i gminie Buczek,
odbędzie się 1-sza licytacja ruchomości, należących do Juljana
Rutkowskiego, składających się z 20 świń
i 2 stert żyta — około 200 metrów ziarna, oszacowanych na łączną
sumę 2800 + 1200.
Ruchomości można oglądać
w dniu licytacji w miejscu i czasie wyżej oznaczonym.
Dnia 7/VIII.
1934 r.
Komornik:
(—) St. Skopiński.
Echo Tureckie 1934 nr 23
Nad Związkiem Młodzieży Ludowej pow. łaskiego zaczęły ostatniemi czasy zbierać się chmury tak że zdawałoby się, że praca na tym terenie osłabła. Chcąc przekonać się, czy te krążące pogłoski odpowiadają prawdzie, postanowił Wojewódzki Zarząd zwołać trzy Konferencje rejonowe prezydjów Kol. w poszczególnych Kołach.
Na tak zwołaną konferencję w Kwiatkowicach w dniu 17 maja zjechały się Koła: z Krzatowa, Mostek, Piorunowa, Magnusów Przyrownicy, Wrzący, Florentynowa, Józefowa i Wodzierad. Pod przewodnictwem członka Powiatowego Zarządu Z.M.L. kol. Bliźniewskiego omawiano sprawy organizacyjne, zastanawiano się nad programem prac w Kołach oraz omawiano bolączki wsi. Po wspólnym posiłku, przygotowanym przez kol. Kłysa, rozjechali się wszyscy, unosząc do swoich Kół energję i zapał do dalszej pracy nad podniesieniem kultury i dobrobytu wsi polskiej.
Konferencja w Mogilnie, odbyta w dniu 18 maja przy obecności Kół z Gorczyna, Ślądkowic, Rokitnicy, Marzenina, Dąbrowy, Gucina, Jesionny, Sięganowa, wywarła na wszystkich b. miłe wrażenie, pozostawiając w sercach uczestników na długi czas wspomnienia spędzonych pożytecznie wspólnych chwil. Zebraniu temu przewodniczył v-prezes Pow. Zarządu kol. Zygmunt Wajs, który omówił sprawy organizacyjne; referat o celach i zadaniach Koła Młodzieży Ludowej wygłosił kol. Kania z Mogilna, a o wychowaniu obywatelskiem kol. Gaweł z Jesionny. Konferencję tę zaszczycił swoją obecnością ks. kanonik Brejtenwald Wacław z Dobronia oraz sekretarz gminy Dobroń p. Boniński. Po obradach zasiedli wszyscy do posiłku przygotowanego przez miejscowe Koło pod kierunkiem państwa Staniaków; w czasie posiłku w bardzo serdecznych słowach przemówił do młodzieży ks. kanonik Brejtenwald podkreślając doniosłą rolę, jaką odgrywają Koła Młodzieży Ludowej w wychowaniu pełnowartościowego obywatela —Polaka i dobrego katolika. Po wysłuchaniu śpiewów i inscenizacyj przygotowanych przez członków Koła w Mogilnie, udali się wszyscy na wieś oglądać prace wykonane wspólnym wysiłkiem przez miejscowe Koło Z.M.L. na terenie wsi Mogilna, a mianowicie: wyrównaną wzdłuż całej wsi drogę okopaną rowami, przeprowadzony wzdłuż drogi chodnik, wyrównane płoty, zmeljorowaną łąkę, nadzwyczajną czystość w domu i całym obejściu gospodarskiem, robótki kobiece i t.d.
Uczestnicy tej konferencji podziwiali te wyczyny młodzieży postanawiając sobie pójść śladem swoich kolegów z Mogilna i przystąpić do tej ciężkiej ale jakże przyjemnej i owocnej pracy nad sobą samym i nad wsią swoją.
W dniu 19 maja odbyła się taka sama konferencja w Wygiełzowie przy udziale Kół z Korczysk, Rudziska, Dąbrowy Rusieckiej, Górek Grabińskich, Brzesk, Sobiepan, Kamostku, Pruszkowa, Dębów-Wolskich, Zelowa, Bujn Księżych, Buczku, Polowej, Chrząstawy i Rudy, której przewodniczył kol. Kazimierz Uniejewski, prezes Pow Zarządu Z.M.L.
Na konferencję tę przybył ks. proboszcz z Wygiełzowa i p. Bolesław Sawicki, właściciel maj. Wygiełzów. Referaty wygłosili kol. Uniejewski o sprawach organizacyjnych, kol. Piotrowski o wychowaniu obywatelskiem i kol. z Koła Młodzieży w Wygiełzowie o pracach młodzieży Z.M.L. Zebranie to zakończono posiłkiem wspólnym, przygotowanym przez państwo Uzdrowskich, po którym urządzono wspólną zabawę. Na zakończenie przybył z Zarządu Woj. kol. Mikołaj Borysławski i udekorował uczestników odznaką związkową, wskazując w krótkiem przemówieniu na rolę młodzieży i Związku w kulturalnym rozwoju wsi polskiej.
Na wszystkich tych odprawach był obecny z ramienia Zarządu Wojew. kol. inż. Tadeusz Kawczak, który w referacie swoim w mocnych słowach omówił rozwój organizacyj młodzieżowych na terenie wsi, ideologię Z.M.L. oraz sprawy przysposobienia rolniczego, gospodarstwa rolnego i gospodarstwa kobiecego.
Wszystkim tym ze starszego społeczeństwa, którzy poparli inicjatywę urządzenia tych konferencyj przyczynili się do ich zorganizowania i zaszczycili je swą obecnością, Zarząd Woj. Z.M. L. składa serdeczne Bóg zapłać.
2. BUCZEK lit. A, powiatu łaskiego: 1) Nieujawnionych spadkobierców Adeliny- Idy z Biedermanów Lorentzowej, 2) Nieujawnionych spadkobierców Konstantego Lorentza i 3) Jadwigę Biderman.
Obwieszczenia Publiczne 1934 nr 39
DYREKCJA GŁÓWNA
TOWARZYSTWA ZIEMSKIEGO W WARSZAWIE
na zasadzie artykułów
218 i 219 Ustawy Towarzystwa zawiadamia właścicieli i wierzycieli
hipotecznych dóbr następujących:
OKRĄG ŁÓDŹ.
2. BUCZEK lit. A, powiatu łaskiego: 1) Nieujawnionych spadkobierców Adeliny- Idy z Biedermanów Lorentzowej, 2) Nieujawnionych spadkobierców Konstantego Lorentza i 3) Jadwigę Biderman.
Obwieszczenia Publiczne 1935 nr 47
Wydział I cywilny
sądu okręgowego w Łodzi, na zasadzie art. 1777-3 U. P. C., oraz
zgodnie z decyzją z dnia 25 lutego 1935 r. ogłasza, że na skutek
podania Honoraty Pawlakówny, zamieszkałej w Zduńskiej Woli przy
ul. Piłsudskiego Nr. 3, wdrożone zostało postępowanie celem
uznania Wojciecha Pawlaka za zmarłego i z mocy art. 1777-8 U. P. C.
wzywa tegoż Wojciecha Pawlaka, ojca petentki, a syna Tomasza i
Józefy z Teodorczyków, urodzonego w gm.
Buczek, pow. łaskiego, w dniu 8/20
kwietnia 1880 roku, ostatnio zamieszkałego w gm.
Buczek, pow. łaskiego, a w roku 1914
powołanego do wojska rosyjskiego, niewiadomego z miejsca
pobytu, aby w terminie 6-miesięcznym, od daty opublikowania
niniejszego, stawił się w kancelarji wydziału cywilnego sądu
okręgowego w Łodzi, przy PI. Dąbrowskiego 5, albowiem po tym
czasie nastąpi uznanie go za zmarłego.
Nadto I wydział cywilny
sądu okręgowego w Łodzi wzywa wszystkich, którzy o życiu
lub śmierci pomienionego Wojciecha Pawlaka posiadają
wiadomości, by o znanych sobie faktach zawiadomili sąd najpóźniej
w oznaczonym wyżej terminie do sprawy Nr. Co. 206/34.
Orędownik 1937 nr. 14
"Działacz"
przed sądem. Sąd okręgowy w Łodzi rozpatrywał sprawę sekretarza
gminy Buczek powiatu łaskiego, 34 letniego Jana Rudeckiego. Rudecki
znany był z tego, że w swoim czasie przez
protekcję znanego działacza "sanacyjnego" Lewandowicza,
przewodniczącego i organizatora "sanacyjnego" związku
młodzieży wiejskiej, dostał się na stanowisko w samorządzie, a
późnej tegoż Lewandowicza oskarżył o wymuszanie i Lewandowicz
skazany został na 6 miesięcy więzienia. Na stanowisku sekretarza
gminy Buczek Rudecki przez fałszowanie ksiąg kasy gminnej
pożyczkowo-oszczędnościowej sprzeniewierzył kilka tysięcy
złotych. Po ujawnieniu nadużyć, Rudeckiego aresztowano. Na
rozprawię tłumaczył się złym położeniem materialnym. Na
rozprawe sąd skazał Jana Rudeckiego na 2 lata więzienia.
Obwieszczenia Publiczne 1937 nr 82
Wydział Hipoteczny Sądu Okręgowego w
Łodzi, Sekcja III Ziemska, niniejszym obwieszcza, że po niżej
wymienionych zmarłych toczą się postępowania spadkowe:
12) Andrzeju Gusickim, zmarłym w dn.
29 września 1923 r. w Buczku, właścicielu 71 i 1/2 pr. kw,
uregulowanych w księdze wieczystej Osada w dobrach Buczek II, pow.
łaskiego;
Termin zamknięcia
powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 14
kwietnia 1938 roku w tutejszym Wydziale Hipotecznym.
We wskazanym terminie
osoby zainteresowane osobiście lub przez pełnomocników winny
zgłosić swoje prawa, pod skutkami prekluzji. 911/37.
Orędownik 1937 nr. 180
Samobójstwo. Dn. 3
bm. w majątku Buczek Maria Guzińska (służąca) pochodząca z
Łasku, popełniła samobójstwo przez wypicie większej dozy
kwasu solnego. Denatka w stanie groźnym przewieziona została do
szpitala w Łasku, gdzie zmarła. Przyczyną samobójstwa, był zawód
miłosny.
Orędownik 1937 nr. 192
Przykładny
wymiar kary. Dn 17 bm. Sąd Grodzki w Łasku
skazał: Władysława Wojtyniaka, Władysława Piętę, Wacława
Pięte, Jana Pięte i Józefa Urbaniaka wszystkich z wsi Dąbrówki,
gm. Buczek, na 8 miesięcy więzienia za nożownictwo. Oskarżeni w
dniu 19 marca rb. w Buczku na odpuście poranili ciężko nożami
członków Str. Nar. Władysława Adamca i Stanisława Kota. Skazani
po odczytaniu wyroku, zostali odstawieni do więzienia w Łodzi.
Z frontu elektryfikacji
Nowe wsie przyłączono do sieci
W ostatnich miesiącach zelektryfikowany został szereg wsi w powiatach województwa łódzkiego. W powiecie sieradzkim zelektryfikowana została wieś Brzeźno, Podrybnice i Bronisławów, w pow. łaskim wieś Buczek, w pow. brzezińskim wieś Olsza i Jerzów.
W ostatnich dniach przyłączona została do sieci wieś Charłupia Mała i Osmolin, w powiecie sieradzkim, a rozpoczęto pracę we wsi Tum, w powiecie łęczyckim. (...)
Nowe bloki nasienne
W czasie jesiennej akcji siewnej wśród rolników powiatu łaskiego rozprowadzono 1200 kwintali żyta kwalifikowanego, w tym 700 kwintali oryginału. W tymże czasie zorganizowano 4 bloki nasienne we wsiach Buczek, Czestków, Luciejów i Brodni.
Pszenicy kwalifikowanej rozprowadzono 400 kwintali i utworzono szereg bloków nasiennych w gminie Dłutów, Bąkowice i Dłutówek.
Każdy partyjniak musi być przodownikiem w hodowli
— mówi tow. Straszewski z gm. Buczek
Zebranie wyborcze do Komitetu Gminnego rozpoczęło się około 12-ej. Towarzysze schodzili się powoli ze wsi Grzeszyna, Buczka i innych gromad. Stosunkowo dużo towarzyszy na zebranie nie przyszło. Jak się później okazało, było to wynikiem tego, że w gminie Buczek do partii należeli "parami" to znaczy mąż i żona.
— No jakżeż to — tłumaczy się z zażenowaniem jeden z towarzyszy — przecież trzeba kogoś zostawić w obejściu. —
Jak zwykle w tych wypadkach był referat, była dyskusja. Towarzysze ze wsi mówili o swych bolączkach, — o braku kredytu dla spółdzielni, o melioracji gruntów itd. Najbardziej jednak poruszyła zebranych spraw a hodowli. O tym, jak dalece interesowała ona towarzyszy, przekonaliśmy się po zebraniu. Bo tak publicznie, w obecności ludzi "z województwa” to nie łatwo gadać. Za to po zebraniu wszyscy dyskutowali na ten temat.
Najbardziej zapalił się do tej sprawy tow. Staszewski. Mały, ruchliwy, jak rtęć, mimo, że dźwiga już na grzbiecie 60-ty krzyżyk. Do pracy partyjnej jest pierwszy, mówią o nim inni towarzysze. Jak trzeba, to i 10 do 12 klm. zrobi piechotą, byleby robotę partyjną wykonać. W dowód zaufania wybrany został sekretarzem gminnym.
Tow. Staszewski nie może się uspokoić i wciąż od nowa dopytuje się o hodowlę.
— A więc będziemy mieli uwagi w podatku gruntowym, dostaniemy zaliczki przy kontraktowaniu, premie, no, i co najważniejsze — pasze. Nie, tego jeszcze nie było, to przecież wspaniały interes.
Ja mam 2 ha ziemi. Do tej pory mogłem trzymać 1 do 2 świniaków, a teraz, to choćby i z 10 można chować.
Ale nie o to chodzi — mówi. — My korzyści będziemy mieli. Nie wolno nam jednak zapominać, że to partia od nas żąda zwiększenia hodowli. Więc każdy partyjniak musi hodować i być w tym przodownikiem.
U mnie — zwierza się tow. Staszewski — było niekiedy źle z karmą. To sobie radziłem w ten sposób, że dawałem świniom drobną sieczkę ze słomy owsianej i trochę kartofli i to, jak się okazało, bardzo moim wieprzakom smakowało i przybywało im na wadze.
Towarzyszka Julia Kmiecik jest członkiem egzekutywy Komitetu Gminnego. W czasie głosowania uzyskała prawie 100 procent głosów. Jest wysokiego wzrostu i opanowana stanowi jakby przeciwieństwo sekretarza. Ale i ona nie może się dość napytać co do tej hodowli.
— Towarzysze —mówi zwracając się do nas. — My dopiero odżyjemy teraz, bo, uważacie, ja to przecież „obszarniczka", mam jeden ha ziemi, więc nic dziwnego, że muszę jeszcze dorabiać chałupnictwem. Ale teraz, to nam świnki dadzą to, czego nie dają te dwie morgi i ten warsztat tkacki. Bo zważcie — sprzedałam na Boże Narodzenie świniaka i rzeźnik kupił go u mnie na "oko" i dał 22 tys. zł. A przecież był ładny tucznik i przy obecnych cenach to 28 "kawałków" miałabym jak uciął, nie licząc ulgi w podatku i premii. Zarobiłam więc wówczas 5 tys. zł. a obecnie miała bym 11 — 12 tysięcy. Te kilka tysięcy poszły do kieszeni rzeźnika. No, ale teraz to się im skończyło.
Tow. Krakowski jest gminnym instruktorem rolnym.
Wszyscy gospodarze są poruszeni tą sprawą hodowli.
Co do mnie, to cóż, chowałem do tej pory jednego świniaka w zasadzie tylko na własne potrzeby, a teraz, to kilka sobie wezmę. Pomieszczenia starczy i trochę więcej grosza wleci do kieszeni — mówi tow. Krakowski.
Tow. Świątek wraca z nami z zebrania. Jest mu po drodze.
— A ja sądzę, towarzysze — mówi — że jak tylko się ta akcja kontraktacji rozkręci, to my zaraz rozpoczniemy współzawodnictwo, kto lepszego i ładniejszego i większego wychowa świniaka. To tak, jak w fabryce, gdzie robotnicy pracują, kto lepiej i więcej wyrobi.
Czytelnicy piszą
W naszej wsi niema świetlicy
W Boczku* powiat łaski znajduje się wybudowany jeszcze przed wojną Dom Ludowy, którym zarządza parafia.
W domu tym mieści się spółdzielnia, która opłaca księdzu Klimkiewiczowi 24 tys. złotych rocznie komornego (niezły grosz).
No ale to nie najgorsze. Gorzej, że na piętrze znajduje się duży pokój, który z powodzeniem mógłby służyć za świetlicę, we wsi właśnie takowej brak, a ksiądz na to nie pozwala.
Gdy raz do wsi przyjechało kino objazdowe to z rozkazu księdza wyrzucono ludzi i nie pozwolono wyświetlić filmu w tej sali.
Mam wrażenie, że Dom Ludowy jest budynkiem wzniesionym za pieniądze społeczne, więc winien i społecznym celom służyć. I nie rozumiemy dlaczego pozostaje pod zarządem parafialnym? Sprawą powinna się zająć Powiatowa i Gminna Rada Narodowa.
Stały czytelnik
*Buczku
Koło ZMP w gminie Szadek chce mieć świetlicę, a Zarząd Gm. Spółdzielni SCh zwleka...
W całej gminie Szadek, jak długa jest i szeroka, nie ma zupełnie świetlicy. Młodzież zrzeszona w szeregach ZMP nie ma gdzie się zbierać, nie może organizować odczytów, a nawet umieścić biblioteczki. Książki leżą w Łasku, w Zarządzie Powiatowym ZMP z braku pomieszczeń. W ośrodku Samopom. Chłopskiej w Buczku jest lokal, doskonale nadający się na świetlicę. Zarząd Gminnej Spółdzielni przyobiecał przekazać go ZMP-owcom, ale jakoś ta sprawa idzie opornie. Bo raz oświadczają, że lokal już już będzie wolny, to znowu, że były szofer spółdzielni nie chce się wyprowadzić itd.
Trzeba wreszcie, aby Zarząd Gminnej Spółdzielni postawił sprawę jasno. Młodzieży ZMP-owskiej, a także młodzieży niezrzeszonej w szeregach organizacji, oraz starszym świetlica jest potrzebna.
Świetlica na wsi to kuźnia prac oświatowych. Dlatego czas najwyższy skończyć ze zwlekaniem. Lokal na świetlice trzeba przyznać ZMP-owcom i to niezwłocznie.
Największy w pow. łaskim ośrodek maszynowy
powstanie we wsi Buczek
Po wyborach nowego zarządu Gminna Spółdzielnia "Samopomoc Chłopska“ w Buczku w powiecie łaskim rozwija się coraz pomyślniej. Nowy zarząd stara się, aby gminna spółdzielnia dostarczała chłopom mało i średnio rolnym potrzebnych artykułów oraz by w pełni służyła ich interesom. Ostatnio, między innymi, rozpoczęło budowę ogromnych hal dla ośrodka maszynowego.
Na sam montaż baraku, PZGS przyznał gminnej spółdzielni 90 tysięcy złotych. W baraku tym o długości 40 metrów i szerokości 12 metrów będzie się mieściła hala na maszyny oraz podręczny warsztat reperacyjny.
Będzie to największy w powiecie ośrodek maszynowy zaopatrzony we wszystkie potrzebne maszyny i narzędzia rolnicze oraz posiadający warsztat remontowy.
Pracę punktu skupu w Buczku
należy usprawnić
Wraz z omłotami zbóż nastąpił teraz okres masowego skupu ziarna przez Gminną Spółdzielnie Samopomocy Chłopskiej. Akcja ta objęła już tereny wszystkich powiatów. Jednak nie wszystkie spółdzielnie przygotowane są do magazynowania większych ilości skupionego zboża. Taki wypadek zachodzi w Gminnej Spółdzielni w Buczku powiat łaski. Magazyn znajduje się tutaj na piętrze i jest niezbyt duży. Pracę przy zsypie zboża utrudnia do tego jeszcze brak jakichkolwiek urządzeń ułatwiających transport worków z ziarnem na pierwsze piętro. Zarząd Gminnej Spółdzielni winien zastanowić się nad tą sprawą i sporządzić choćby prowizoryczną windę, która ułatwiłaby zsyp zboża i zlikwidowała obecne niedociągnięcia.
Obwieszczenia Publiczne 1938 nr 35
Wydział Hipoteczny Sądu
Grodzkiego w Łasku obwieszcza, że na dzień 8 sierpnia 1938 roku,
na godz. 10 rano. wyznaczony został termin pierwiastkowych regulacyj
hipotek dla:
1) dwóch osad
włościańskich we wsi Buczek, gm. Buczek,
mających stanowić własność Stanisława Bandzierza, to jest:
dla osady, zapisanej w tabeli likwidacyjnej pod nr 23, o
powierzchni 6 ha 7858 m kw i dla osady, zapisanej w tejże tabeli pod
nr 47, o powierzchni 5 ha 3564 m kw, na żądanie właściciela
Stanisława Bandzierza;
Osoby interesowane winny
zgłosić się w oznaczonym terminie z prawami swoimi, pod skutkami
prekluzji. 76/38.
Głos Chłopski 1948 nr 148
Dziecińce w Łaskim
Związek Samopomocy Chłopskiej powiatu łaskiego przystąpił do organizacji 20 dziecińców na terenie 15 gmin. Projektowane są: 2 dziecińce w gm. Dobroń dla 82 dzieci; 2 w gm. Widzew dla 73 dzieci; 1 w Dąbrowie Rusieckiej dla 38 dzieci; 1 w Górze Pabianickiej dla 31 dzieci; 1 w Buczku dla 33 dzieci; 1 w Widawie dla 40 dzieci; 1 w gm. Chociw dla 42 dzieci; 2 w Szczercowie dla 80 dzieci; 1 w Dłutowie dla 40 dzieci; 2 w Zapolicach dla 72 dzieci; 1 w Pruszkowie dla 45 dzieci; 2 w Łasku dla 73 dzieci; 1 w Bałuczu dla 32 dzieci: 1 w Wodzieradach dla 38 dzieci: 1 w Wygiełzowie dla 44 dzieci.
Kilka dziecińców uruchomionych zostanie już w dniu 1 czerwca. Pozostałe otwarte zostaną przed końcem miesiąca czerwca br.
Związek Samopomocy Chłopskiej powiatu łaskiego przystąpił do organizacji 20 dziecińców na terenie 15 gmin. Projektowane są: 2 dziecińce w gm. Dobroń dla 82 dzieci; 2 w gm. Widzew dla 73 dzieci; 1 w Dąbrowie Rusieckiej dla 38 dzieci; 1 w Górze Pabianickiej dla 31 dzieci; 1 w Buczku dla 33 dzieci; 1 w Widawie dla 40 dzieci; 1 w gm. Chociw dla 42 dzieci; 2 w Szczercowie dla 80 dzieci; 1 w Dłutowie dla 40 dzieci; 2 w Zapolicach dla 72 dzieci; 1 w Pruszkowie dla 45 dzieci; 2 w Łasku dla 73 dzieci; 1 w Bałuczu dla 32 dzieci: 1 w Wodzieradach dla 38 dzieci: 1 w Wygiełzowie dla 44 dzieci.
Kilka dziecińców uruchomionych zostanie już w dniu 1 czerwca. Pozostałe otwarte zostaną przed końcem miesiąca czerwca br.
Głos Chłopski 1948 nr 173
Z frontu elektryfikacji
Nowe wsie przyłączono do sieci
W ostatnich miesiącach zelektryfikowany został szereg wsi w powiatach województwa łódzkiego. W powiecie sieradzkim zelektryfikowana została wieś Brzeźno, Podrybnice i Bronisławów, w pow. łaskim wieś Buczek, w pow. brzezińskim wieś Olsza i Jerzów.
W ostatnich dniach przyłączona została do sieci wieś Charłupia Mała i Osmolin, w powiecie sieradzkim, a rozpoczęto pracę we wsi Tum, w powiecie łęczyckim. (...)
Głos Chłopski 1948 nr 330
Nowe bloki nasienne
W czasie jesiennej akcji siewnej wśród rolników powiatu łaskiego rozprowadzono 1200 kwintali żyta kwalifikowanego, w tym 700 kwintali oryginału. W tymże czasie zorganizowano 4 bloki nasienne we wsiach Buczek, Czestków, Luciejów i Brodni.
Pszenicy kwalifikowanej rozprowadzono 400 kwintali i utworzono szereg bloków nasiennych w gminie Dłutów, Bąkowice i Dłutówek.
Dziennik Łódzki 1949 nr
21
BUDOWA SZKOŁY.
Tutejsza gmina
przystąpiła do budowy szkoły podstawowej „zbiorczej".
Kubatura wynosi 4,000 mtr. sześć. Szkoła
składać się będzie z 11 klas oraz 2 sal rekreacyjnych. Koszty
budowy wyniosą 18 milionów zł.
Głos Chłopski 1949 nr 47
Każdy partyjniak musi być przodownikiem w hodowli
— mówi tow. Straszewski z gm. Buczek
Zebranie wyborcze do Komitetu Gminnego rozpoczęło się około 12-ej. Towarzysze schodzili się powoli ze wsi Grzeszyna, Buczka i innych gromad. Stosunkowo dużo towarzyszy na zebranie nie przyszło. Jak się później okazało, było to wynikiem tego, że w gminie Buczek do partii należeli "parami" to znaczy mąż i żona.
— No jakżeż to — tłumaczy się z zażenowaniem jeden z towarzyszy — przecież trzeba kogoś zostawić w obejściu. —
Jak zwykle w tych wypadkach był referat, była dyskusja. Towarzysze ze wsi mówili o swych bolączkach, — o braku kredytu dla spółdzielni, o melioracji gruntów itd. Najbardziej jednak poruszyła zebranych spraw a hodowli. O tym, jak dalece interesowała ona towarzyszy, przekonaliśmy się po zebraniu. Bo tak publicznie, w obecności ludzi "z województwa” to nie łatwo gadać. Za to po zebraniu wszyscy dyskutowali na ten temat.
Najbardziej zapalił się do tej sprawy tow. Staszewski. Mały, ruchliwy, jak rtęć, mimo, że dźwiga już na grzbiecie 60-ty krzyżyk. Do pracy partyjnej jest pierwszy, mówią o nim inni towarzysze. Jak trzeba, to i 10 do 12 klm. zrobi piechotą, byleby robotę partyjną wykonać. W dowód zaufania wybrany został sekretarzem gminnym.
Tow. Staszewski nie może się uspokoić i wciąż od nowa dopytuje się o hodowlę.
— A więc będziemy mieli uwagi w podatku gruntowym, dostaniemy zaliczki przy kontraktowaniu, premie, no, i co najważniejsze — pasze. Nie, tego jeszcze nie było, to przecież wspaniały interes.
Ja mam 2 ha ziemi. Do tej pory mogłem trzymać 1 do 2 świniaków, a teraz, to choćby i z 10 można chować.
Ale nie o to chodzi — mówi. — My korzyści będziemy mieli. Nie wolno nam jednak zapominać, że to partia od nas żąda zwiększenia hodowli. Więc każdy partyjniak musi hodować i być w tym przodownikiem.
U mnie — zwierza się tow. Staszewski — było niekiedy źle z karmą. To sobie radziłem w ten sposób, że dawałem świniom drobną sieczkę ze słomy owsianej i trochę kartofli i to, jak się okazało, bardzo moim wieprzakom smakowało i przybywało im na wadze.
Towarzyszka Julia Kmiecik jest członkiem egzekutywy Komitetu Gminnego. W czasie głosowania uzyskała prawie 100 procent głosów. Jest wysokiego wzrostu i opanowana stanowi jakby przeciwieństwo sekretarza. Ale i ona nie może się dość napytać co do tej hodowli.
— Towarzysze —mówi zwracając się do nas. — My dopiero odżyjemy teraz, bo, uważacie, ja to przecież „obszarniczka", mam jeden ha ziemi, więc nic dziwnego, że muszę jeszcze dorabiać chałupnictwem. Ale teraz, to nam świnki dadzą to, czego nie dają te dwie morgi i ten warsztat tkacki. Bo zważcie — sprzedałam na Boże Narodzenie świniaka i rzeźnik kupił go u mnie na "oko" i dał 22 tys. zł. A przecież był ładny tucznik i przy obecnych cenach to 28 "kawałków" miałabym jak uciął, nie licząc ulgi w podatku i premii. Zarobiłam więc wówczas 5 tys. zł. a obecnie miała bym 11 — 12 tysięcy. Te kilka tysięcy poszły do kieszeni rzeźnika. No, ale teraz to się im skończyło.
Tow. Krakowski jest gminnym instruktorem rolnym.
Wszyscy gospodarze są poruszeni tą sprawą hodowli.
Co do mnie, to cóż, chowałem do tej pory jednego świniaka w zasadzie tylko na własne potrzeby, a teraz, to kilka sobie wezmę. Pomieszczenia starczy i trochę więcej grosza wleci do kieszeni — mówi tow. Krakowski.
Tow. Świątek wraca z nami z zebrania. Jest mu po drodze.
— A ja sądzę, towarzysze — mówi — że jak tylko się ta akcja kontraktacji rozkręci, to my zaraz rozpoczniemy współzawodnictwo, kto lepszego i ładniejszego i większego wychowa świniaka. To tak, jak w fabryce, gdzie robotnicy pracują, kto lepiej i więcej wyrobi.
Głos Chłopski 1949 nr 48
Czytelnicy piszą
W naszej wsi niema świetlicy
W Boczku* powiat łaski znajduje się wybudowany jeszcze przed wojną Dom Ludowy, którym zarządza parafia.
W domu tym mieści się spółdzielnia, która opłaca księdzu Klimkiewiczowi 24 tys. złotych rocznie komornego (niezły grosz).
No ale to nie najgorsze. Gorzej, że na piętrze znajduje się duży pokój, który z powodzeniem mógłby służyć za świetlicę, we wsi właśnie takowej brak, a ksiądz na to nie pozwala.
Gdy raz do wsi przyjechało kino objazdowe to z rozkazu księdza wyrzucono ludzi i nie pozwolono wyświetlić filmu w tej sali.
Mam wrażenie, że Dom Ludowy jest budynkiem wzniesionym za pieniądze społeczne, więc winien i społecznym celom służyć. I nie rozumiemy dlaczego pozostaje pod zarządem parafialnym? Sprawą powinna się zająć Powiatowa i Gminna Rada Narodowa.
Stały czytelnik
*Buczku
Głos Chłopski 1949 nr 138
Koło ZMP w gminie Szadek chce mieć świetlicę, a Zarząd Gm. Spółdzielni SCh zwleka...
W całej gminie Szadek, jak długa jest i szeroka, nie ma zupełnie świetlicy. Młodzież zrzeszona w szeregach ZMP nie ma gdzie się zbierać, nie może organizować odczytów, a nawet umieścić biblioteczki. Książki leżą w Łasku, w Zarządzie Powiatowym ZMP z braku pomieszczeń. W ośrodku Samopom. Chłopskiej w Buczku jest lokal, doskonale nadający się na świetlicę. Zarząd Gminnej Spółdzielni przyobiecał przekazać go ZMP-owcom, ale jakoś ta sprawa idzie opornie. Bo raz oświadczają, że lokal już już będzie wolny, to znowu, że były szofer spółdzielni nie chce się wyprowadzić itd.
Trzeba wreszcie, aby Zarząd Gminnej Spółdzielni postawił sprawę jasno. Młodzieży ZMP-owskiej, a także młodzieży niezrzeszonej w szeregach organizacji, oraz starszym świetlica jest potrzebna.
Świetlica na wsi to kuźnia prac oświatowych. Dlatego czas najwyższy skończyć ze zwlekaniem. Lokal na świetlice trzeba przyznać ZMP-owcom i to niezwłocznie.
Głos Chłopski 1949 nr 141
Uczmy się, by podnieść rolnictwo na wsi
W Szkole Rolniczej w Pstrokoniach zdobywają wiedzę
synowie mało i średniorolnych chłopów
Pojawienie się obcych ludzi na terenie wsi wzbudza zawsze u mieszkańców zainteresowanie. Tym razem jednak było inaczej.
W Szkole Rolniczej w Pstrokoniach zdobywają wiedzę
synowie mało i średniorolnych chłopów
Pojawienie się obcych ludzi na terenie wsi wzbudza zawsze u mieszkańców zainteresowanie. Tym razem jednak było inaczej.
Kiedy
zatrzymaliśmy się w Ośrodku Oświaty Rolniczej w Pstrokoniach, poza
kierownictwem i obecnymi władzami, nikt nie zainteresował się naszym
przyjazdem. Przyczyna tego faktu została szybko wyjaśniona. Wszyscy jak
jeden mąż, a więc młodzież i uczniowie Szkoły Rolniczej oraz gospodarze
ze wsi, byli zajęci budową silosów. Tak byli zaabsorbowani, że wydawać
by się mogło, iż zapomnieli o całym świecie. Zresztą czyż można się
dziwić? Nie. Bo każdy z obecnych przy budowie chciał się czegoś na
uczyć, a zwłaszcza uczniowie szkoły. Ci wypytywali o wszystkie szczegóły
budowy i użytkowania silosów. Młodzież wiejska jest żądna wiedzy i jest
szczęśliwa, że się może uczyć.
HISTORIA W PODANIACH...
Krótka historia powstania szkoły we wsi Pstrokonie, szkoły mieszczącej się w pałacu Walewskich, dowodzi jak wielkie zmiany zaszły w życiu wsi w Polsce Ludowej. Można by powiedzieć, że cała historia szkoły zmieściła się w podaniach chłopców i dziewcząt, podaniach pisanych koślawym pismem półanalfabetów, lub nieraz prawie że nieczytelnych. Oto podanie chłopca ze wsi Woźniki gminy Zapolice — Kazimierza Furmańczyka:
— „Proszę o nie przyjęcie mnię do skoły rolniczy. Ukończyłem 2 klasy i prose o zwolnienie od ty skoły. Ni mam casu bo sie bedziemy budować." —
Kiedy kierownik szkoły ob. Józef Baranowicz czytał to podanie, postanowił nie dać za wygraną. Szkoda chłopca — pomyślał i poszedł do niego. Długo obaj rozmawiali i dziś... Kazik Furmańczyk nie tylko że ładnie pisze, ale także jest jednym z najlepszych uczniów szkoły.
HISTORIA W PODANIACH...
Krótka historia powstania szkoły we wsi Pstrokonie, szkoły mieszczącej się w pałacu Walewskich, dowodzi jak wielkie zmiany zaszły w życiu wsi w Polsce Ludowej. Można by powiedzieć, że cała historia szkoły zmieściła się w podaniach chłopców i dziewcząt, podaniach pisanych koślawym pismem półanalfabetów, lub nieraz prawie że nieczytelnych. Oto podanie chłopca ze wsi Woźniki gminy Zapolice — Kazimierza Furmańczyka:
— „Proszę o nie przyjęcie mnię do skoły rolniczy. Ukończyłem 2 klasy i prose o zwolnienie od ty skoły. Ni mam casu bo sie bedziemy budować." —
Kiedy kierownik szkoły ob. Józef Baranowicz czytał to podanie, postanowił nie dać za wygraną. Szkoda chłopca — pomyślał i poszedł do niego. Długo obaj rozmawiali i dziś... Kazik Furmańczyk nie tylko że ładnie pisze, ale także jest jednym z najlepszych uczniów szkoły.
A oto drugie podanie mające także swoją wymowę. Czesław Florczak z Rembieszowa gm. Zapolice pisze:
— „Proszę o przyjęcie do Szkoły Rolniczy, mom cztyry odziały szkoły powszechny i chcę się uczyć w szkole rolniczy i proszę o pomoc".
Tą pomoc przyniosła dzieciom wsi Polska Ludowa.
Radość z możności uczenia się znajdujemy znowu w innym podaniu chłopca Janka Zarzyckiego z Jelni:— „proszę kierownika szkoły ukocelem w Banczy tszy łodziały teros bede chodziuł do rolice skoły.
Te podania dobitnie mówią o historii i o wielkiej roli Szkoły Rolniczej w Pstrokoniach.
NA POLETKACH I W PARKU...
Dawny pałac dziedziców rozbrzmiewa teraz gwarem. Na poletkach doświadczalnych w parku, wszędzie pełno jest młodzieży. Dzieci chłopów mało i średniorolnych uczą się, by zostać dobrymi rolnikami.
Przy szkole znajduje się Ośrodek Oświaty Rolniczej obejmujący obszarem 30 hektarów. W tym gospodarstwie uczą się chłopcy i dziewczęta, jak powinno się prawidłowo gospodarzyć. A jest się czego uczyć. Mimo, iż ziemia jest słaba bo piaszczysta, szkoła prowadzi doświadczenia z ziemniakami i ich sadzeniem. Na poletku pokazowym wysadzono ziemniaki jednej odmiany „Zigelinde", w jednym czasie bo 10 kwietnia. Tylko jedne były podkiełkowane sztucznie, a drugie nie. I co się okazuje? Że podkiełkowane już dawno wzeszły, a nie podkiełkowane dopiero wydostają się na powierzchnię.
Także na łąkach trwają doświadczenia, jakie należy stosować nawozy sztuczne i trawy, by osiągnąć najlepsze zbiory siana.
Dużo możnaby pisać o pracach uczniów i uczenic na poletkach, oraz o szkole i ośrodku, który ma wiele osiągnięć. Wystarczy wspomnieć, że posiadano w roku 1946 zaledwie 10 ha ziemi ornej, a dziś jest już 16 ha. To są poważne osiągnięcia. I o nich mówią uczniowie.
UCZYMY SIĘ
BY PODNIEŚĆ WIEŚ Z ZACOFANIA...
Uczeń szkoły rolniczej w Buczku. ZMPowiec Karol Niemiec przyjechał wraz z inymi kolegami do Pstrokoń, by pomóc w budowie pokazowych silosów. Uśmiechając się od ucha do ucha, jak to zresztą widać na zdjęciu, opowiada z radością o swej szkole i o możności uczenia się. Lecz w pewnym momencie poważnieje i oświadcza: — My młodzież wsi musimy się uczyć, by podnieść poziom rolnictwa na wsi, by wyrwać wieś z zacofania, by móc walczyć z wyzyskiem którego na wsi powiatu łaskiego jest jeszcze bardzo wiele przykładów.
On sam, syn chłopa 5 hektarowego wie dobrze jaka słodka jest służba u bogacza. I dlatego nie może ścierpieć, gdy widzi jeszcze dzisiaj, jak u bogatych chłopów ciężko pracują nieletnie niejednokrotnie dzieci biedoty.
Do likwidacji wyzysku dodaje po chwili — przyczynimy się przez krzewienie oświaty wśród tych, którzy jej nie zdobyli. I dlatego młodzież wsi zrzeszona w ZMP i SP nie jedziemy nigdzie na wakacje. Zostajemy w naszej wsi, bo u nas trzeba wziąć się do roboty. Budujemy właśnie szkołę sami własnymi rękami, budujemy boisko, organizujemy kurs czytania, a wszystko po to, by jak najwięcej dzieci wiejskich mogło się uczyć. O, jest moc roboty — rzuca z uśmiechem — tylko trzeba zakasać rękawy i pracować, pracować dla dobra wsi. T. Szewera.
— „Proszę o przyjęcie do Szkoły Rolniczy, mom cztyry odziały szkoły powszechny i chcę się uczyć w szkole rolniczy i proszę o pomoc".
Tą pomoc przyniosła dzieciom wsi Polska Ludowa.
Radość z możności uczenia się znajdujemy znowu w innym podaniu chłopca Janka Zarzyckiego z Jelni:— „proszę kierownika szkoły ukocelem w Banczy tszy łodziały teros bede chodziuł do rolice skoły.
Te podania dobitnie mówią o historii i o wielkiej roli Szkoły Rolniczej w Pstrokoniach.
NA POLETKACH I W PARKU...
Dawny pałac dziedziców rozbrzmiewa teraz gwarem. Na poletkach doświadczalnych w parku, wszędzie pełno jest młodzieży. Dzieci chłopów mało i średniorolnych uczą się, by zostać dobrymi rolnikami.
Przy szkole znajduje się Ośrodek Oświaty Rolniczej obejmujący obszarem 30 hektarów. W tym gospodarstwie uczą się chłopcy i dziewczęta, jak powinno się prawidłowo gospodarzyć. A jest się czego uczyć. Mimo, iż ziemia jest słaba bo piaszczysta, szkoła prowadzi doświadczenia z ziemniakami i ich sadzeniem. Na poletku pokazowym wysadzono ziemniaki jednej odmiany „Zigelinde", w jednym czasie bo 10 kwietnia. Tylko jedne były podkiełkowane sztucznie, a drugie nie. I co się okazuje? Że podkiełkowane już dawno wzeszły, a nie podkiełkowane dopiero wydostają się na powierzchnię.
Także na łąkach trwają doświadczenia, jakie należy stosować nawozy sztuczne i trawy, by osiągnąć najlepsze zbiory siana.
Dużo możnaby pisać o pracach uczniów i uczenic na poletkach, oraz o szkole i ośrodku, który ma wiele osiągnięć. Wystarczy wspomnieć, że posiadano w roku 1946 zaledwie 10 ha ziemi ornej, a dziś jest już 16 ha. To są poważne osiągnięcia. I o nich mówią uczniowie.
UCZYMY SIĘ
BY PODNIEŚĆ WIEŚ Z ZACOFANIA...
Uczeń szkoły rolniczej w Buczku. ZMPowiec Karol Niemiec przyjechał wraz z inymi kolegami do Pstrokoń, by pomóc w budowie pokazowych silosów. Uśmiechając się od ucha do ucha, jak to zresztą widać na zdjęciu, opowiada z radością o swej szkole i o możności uczenia się. Lecz w pewnym momencie poważnieje i oświadcza: — My młodzież wsi musimy się uczyć, by podnieść poziom rolnictwa na wsi, by wyrwać wieś z zacofania, by móc walczyć z wyzyskiem którego na wsi powiatu łaskiego jest jeszcze bardzo wiele przykładów.
On sam, syn chłopa 5 hektarowego wie dobrze jaka słodka jest służba u bogacza. I dlatego nie może ścierpieć, gdy widzi jeszcze dzisiaj, jak u bogatych chłopów ciężko pracują nieletnie niejednokrotnie dzieci biedoty.
Do likwidacji wyzysku dodaje po chwili — przyczynimy się przez krzewienie oświaty wśród tych, którzy jej nie zdobyli. I dlatego młodzież wsi zrzeszona w ZMP i SP nie jedziemy nigdzie na wakacje. Zostajemy w naszej wsi, bo u nas trzeba wziąć się do roboty. Budujemy właśnie szkołę sami własnymi rękami, budujemy boisko, organizujemy kurs czytania, a wszystko po to, by jak najwięcej dzieci wiejskich mogło się uczyć. O, jest moc roboty — rzuca z uśmiechem — tylko trzeba zakasać rękawy i pracować, pracować dla dobra wsi. T. Szewera.
Głos Chłopski 1949 nr 231
Największy w pow. łaskim ośrodek maszynowy
powstanie we wsi Buczek
Po wyborach nowego zarządu Gminna Spółdzielnia "Samopomoc Chłopska“ w Buczku w powiecie łaskim rozwija się coraz pomyślniej. Nowy zarząd stara się, aby gminna spółdzielnia dostarczała chłopom mało i średnio rolnym potrzebnych artykułów oraz by w pełni służyła ich interesom. Ostatnio, między innymi, rozpoczęło budowę ogromnych hal dla ośrodka maszynowego.
Na sam montaż baraku, PZGS przyznał gminnej spółdzielni 90 tysięcy złotych. W baraku tym o długości 40 metrów i szerokości 12 metrów będzie się mieściła hala na maszyny oraz podręczny warsztat reperacyjny.
Będzie to największy w powiecie ośrodek maszynowy zaopatrzony we wszystkie potrzebne maszyny i narzędzia rolnicze oraz posiadający warsztat remontowy.
Głos Chłopski 1949 nr 249
Pracę punktu skupu w Buczku
należy usprawnić
Wraz z omłotami zbóż nastąpił teraz okres masowego skupu ziarna przez Gminną Spółdzielnie Samopomocy Chłopskiej. Akcja ta objęła już tereny wszystkich powiatów. Jednak nie wszystkie spółdzielnie przygotowane są do magazynowania większych ilości skupionego zboża. Taki wypadek zachodzi w Gminnej Spółdzielni w Buczku powiat łaski. Magazyn znajduje się tutaj na piętrze i jest niezbyt duży. Pracę przy zsypie zboża utrudnia do tego jeszcze brak jakichkolwiek urządzeń ułatwiających transport worków z ziarnem na pierwsze piętro. Zarząd Gminnej Spółdzielni winien zastanowić się nad tą sprawą i sporządzić choćby prowizoryczną windę, która ułatwiłaby zsyp zboża i zlikwidowała obecne niedociągnięcia.
Dziennik Łódzki 1951 nr 247
Piękna przysłowiowa złota polska jesień okres gdy rolnik nie jest całkowicie zajęty wykopkami, daje najlepsze warunki do przeprowadzania omłotów, tym bardziej, że większość zboża młóci się maszynami POM i SOM-owskimi. Wielu chłopów, aby przyśpieszyć sprzedaż zboża Państwu, nie czekając na lokomobile, przeprowadza omłoty kieratami.
Coraz liczniej napływają meldunki o realizacji dziennych, miesięcznych i rocznych planów skupu. Najliczniej włączają sie do tej akcji mało-i średniorolni, którzy np. to powiecie piotrkowskim stanowią 70% odstawiających zboże. Jedynie bogacze wiejscy ociągają się w sprzedaży.
Nie brak jest również w akcji omłotowej prób sabotażu, stosowanego przez kułaków i spekulantów, jak to miało miejsce w Bełchatowie, gdzie prywatny właściciel lokomobili podstępnie zalutował rurki od chłodnicy, aby uniemożliwić sprawną pracę motoru. Sabotaż został jednak dzięki czujności w porę zdemaskowany. W Lutomiersku już od 15 dni stoi bezczynnie maszyna omłotowa i nikt się nią nie interesuje.
W sprzedaży państwu zboża przodują, spółdzielnie produkcyjne, mało-i średniorolni chłopi. (...) Małorolny chłop M. Resterniak posiadający 2 ha ziemi w gromadzie Dębołęka w pow. Sieradzkim sprzedał na punkcie skupu 875 kg zboża ponad swój roczny plan.
Mimo wielkiego napływu ziarna do punktów GS jest ono wszędzie planowo rozprowadzane do przygotowanych magazynów PZZ. Jedynie w powiecie sieradzkim w gm. Wierzchy PZZ. mimo otrzymania dyspozycji nie odbierały zboża z punktu skupu, co dezorganizowało pracę GS. W tym samym powiecie w gm. Brzeźnio magazynier GS w dn. 11 bm. upił się i zamknął przedwcześnie magazyn, przez co chłopi musieli wrócić ze zbożem do domu. Również w gminie Buczek w pow. łaskim na próżno szukano kasjera GS. żeby wypłacił pieniądze za odstawione zboże.
Jednak wszelkie próby wrogiej roboty kułaków i sabotażystów dzięki stale zaostrzającej się czujności są natychmiast demaskowane i napiętnowane, a winowajcy pociągani do odpowiedzialności.
Należyte zrozumienie obowiązku odstawy, zapał mało-i średniorolnych chłopów, ofiarna praca delegatów gminnych i całego aktywu społecznego oraz nieprzejednana walka z wrogami i sabotażystami i troska o wykonanie dziennych i dekadowych planów pozwalają, przypuszczać, że województwo nasze wykona plan sprzedaży zboża, przedterminowo. (jek.)
Dziennik Łódzki 1953 nr 54
W wielu gromadach woj. łódzkiego, posiadających grunty o glebach piaszczystych, chłopi już w końcu lutego przystąpili do przyorywania obornika czy to pod ziemniaki, czy pod zboża jare.
— Pod ziemniaki najlepiej przyorać obornik jesienią — mówi pracujący w polu Józef Górczyński z Brzykowa (gm. Widawa, pow. łaski) — no, ale ubiegła jesień z powodu ulewnych deszczów nie pozwoliła na to. A więc ponieważ luty uśmiechnął się do nas rolników, łapię czas za nogi i przygotowuję glebę pod wiosenne uprawy.
Z bułanka unosi się raz po raz kłąb pary. Mimo że słońce jasno przyświeca, dmie porywisty, chłodny wiatr. Górczyński cmoka na konia i dodaje z uśmiechem:
— Jak tak dalej będzie, pod koniec tygodnia zaczniemy siać mieszanki motylkowe na paszę dla bydła. Nasz instruktor rolny Józef Owczarek wystarał się dla gminy o odporne na zimno nasiona.
Na 18 istniejących w pow. łaskim GOM-ów całkowicie do wiosennej akcji siewnej są już gotowe: Ksawerów, Górka Pabianicka, Dobroń, Buczek, Wygiełzów, Zelów, Pruszków, Sędziejowice, Zapolice, Wodzierady, Bałucz, Lutomiersk.
GOM-y Dłutów, Łask, Chociw, Szczerców, Widawa i Rusiec, po otrzymaniu brakujących części wymiennych, kończą remonty ostatnich siewników.
Akcja podpisywania umów z chłopami na siew rzędowy znajduje się dopiero w fazie początkowej i wykonana została zaledwie w 30 proc.
***
POM Gorczyn, ukończywszy już 19 stycznia remonty pługów. kultywatorów, bron, wałów i siewników rozplanował wspólnie z zarządami 11 spółdzielni produkcyjnych zasiew kultur wiosennych i zawarł umowy na przeprowadzenie orek głębokich oraz kultywacji.
W dniach najbliższych, po otrzymaniu z Ekspozytury POM w Łodzi nowego cennika, wyruszą do gromad kilkuosobowe ekipy w celu zawierania umów z mało i średniorolnymi chłopami na przeprowadzenie traktorami orek głębokich i kultywatorowania
Należy się spodziewać, że Wydział Polityczny POM Gorczyn oraz Agronomowie jeszcze przed rozpoczęciem wiosennej kampanii siewnej udzielą szerokiej pomocy fachowej nowopowstałym spółdzielniom produkcyjnym w Markówce, Zielencicach, Nowej Woli, Szynkielewie i Okupie Małym.
C. M.
Dziennik Łódzki 1957 nr
179
W wyniku przeprowadzonej przez organa MO
kontroli w GS w Buczku pow. Łask, okazało się, że popełniono w
tej spółdzielni nadużycia sięgające kwoty 550 tys. zł.
Nadużyć dokonały:
główna księgowa Alina Sujecka, księgowa Genowefa Bloch i
kontystka Zofia Owczarek. W toku dochodzenia ustalono również, że
dla zatarcia śladów przestępstwa planowano, podpalenie magazynów
GS. Podpalenia podjął się magazynier — Józef Bloch.
Przestępcy staną
przed sądem.
Dziennik Łódzki 1965 nr
220
W miejscowości
Buczek pow. Łask będący w stanie nietrzeźwym
Henryk Król najechał na również nietrzeźwego Henryka
Brzozowskiego, który doznał ogólnych obrażeń.
Dziennik Łódzki 1968 nr
178
Łask
kierowca ciężarówki Ludwik Chrzanowski,
prowadząc nieostrożnie pojazd spowodował zderzenie z "warszawą"
prowadzoną przez Bolesława Pryżmanta.
Kierowca „warszawy" poniósł
śmierć.
Dziennik Łódzki 1971 nr
120
Wczoraj na terenie
województwa zanotowano wiele pożarów, których przyczyną były
wyładowania atmosferyczne. Oto najważniejsze z nich:
W Buczku pow. Łask
spaliła się
stodoła należąca do T. Gawlik, straty
ok. 20 tys. zł.
Dziennik Łódzki 1973 nr 202
Cudze chwalimy swego nie znamy
Pod tym hasłem prezentujemy czytelnikom co ciekawsze, a zawsze godne zobaczenia miejscowości i zabytki naszego województwa, dziś Łask i okolice.
Z powstaniem każdego niemal miasta związane są legendy. Ma też swą ponad 550-letni Łask. Trudno dziś dokładnie ustalić kiedy nad rozlewisko Pisi i Grabi przybył pierwszy osadnik. Wiadomo tylko, że były to tereny należące do króla położone daleko od szlaków handlowych w pobliżu puszczy. Nikt też nie wie na pewno skąd się wzięła nazwa miasta. Są tacy, którzy twierdzą, że pochodzi ona od dawnych karczowników lasów zwanych wtedy łazami. Inni zaś utrzymują, że wywodzi się od imienia ruskiego bojara Łasko. Według legendy był to zaufany księcia kijowskiego Świętopełka, zięcia Bolesława Chrobrego, któremu władca po klęsce pod Altą w 1019 roku nadał ziemie między Pisią a Grabią zezwalając na założenie w dolinie osady. Ile prawdy w legendzie nikt nie wie, ale wykopaliska prowadzone w okolicach Lutomierska, a więc niedaleko od Łasku, potwierdzają osadnictwo wojów ruskich na tych ziemiach.
Jest jeszcze jedna zagadka do dziś nie wyjaśniona. W jaki sposób wielkopolski ród Korabitów wszedł w posiadanie późniejszego miasta, przyjmując nazwisko Łaskich? Odpowiedź na to pytanie nie jest najistotniejsza. Ważne, że ów ród miał ogromny wpływ na rozwój miasta. Jemu Łask zawdzięcza okres wielkiej świetności, kiedy to mówiło się, iż jest to jedno z najbogatszych miast w Polsce.
Łascy zawładnęli osadą, której dzięki usilnym staraniom chorążego sieradzkiego, uczestnika bitwy pod Grunwaldem Jana Łaskiego, Władysław Jagiełło nadał w roku 1422 prawa miejskie. Kilkadziesiąt lat później przyszedł następny awans. Aleksander Jagiellończyk nadał miastu przywileje takie jakimi dotąd szczyciły się tylko miasta królewskie. Miał Łask szczęście u kolejnych władców. Kiedy np. w roku 1523 miasto strawił pożar, nie pozostawiając ani jednego domu, Zygmunt Stary uwolnił mieszczan na 15 lat od wszelkich podatków, ustanowił też w kilka lat później trzeci dzień Jarmarku. Dzięki temu miasto znów ożyło i rozwinęło się.
Sympatię kolejnych królów Polski zyskiwał Łask dzięki swoim dziedzicom. Z rodu tego bowiem pochodzi wielu wybitnych mężów. Wymieńmy chociażby najznakomitszego Jana Łaskiego, arcybiskupa gnieźnieńskiego, prymasa polski, wielkiego kanclerza koronnego. Jedną z najpoważniejszych jego prac jest zbiór wszystkich praw polskich, który otrzymał nazwę „Statutu łaskiego".
Wróćmy jednak do miasta, dziś już nowoczesnego, ale z zachowanymi śladami wieków przeszłych. Z pewnością należy do nich kościół NMP, dziś parafialny, a w latach 1525—1819 kolegiata. Zbudowany był w stylu późnogotyckim, ale po kolejnym wielkim pożarze w roku 1749 wnętrze zostało gruntownie przebudowane w stylu barokowym. Ślady dawnego stylu zachowały się tylko w zakrystii i skarbczyku. Są to późno-gotyckie sklepienia gwiaździste oraz odrzwia laskowane z okutymi drzwiami.
Poza ciekawą architekturą w kościele tym znaleźć można dzieło włoskiego malarza Filipa Castaldiego-obraz Św. Michała pochodzący z XVIII w., a także najpiękniejsze w Polsce dzieło włoskiego renesansu, alabastrową płaskorzeźbę z końca XV w. wykonaną przez znakomitego rzeźbiarza Andrea della Robbia. Jest to dar papieża Klemensa VII dla prymasa Jana Łaskiego.
Jeśli będziemy na rynku, zajrzyjmy w rozkład jazdy PKS i najbliższym autobusem wybierzmy się na wędrówkę po powiecie. Wstąpmy do Widawy, dziś wsi, a ongiś ruchliwego miasta, najludniejszego na ziemi sieradzkiej. Mało kto wie, że w Widawie istniała szkoła pochodząca z XV wieku, a od XVI pełniąca rolę kolonii akademickiej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zwano ją Akademią Widawską.
Po świetlanej przeszłości pozostały tylko zabytki architektury. Kościół św. Marcina wybudowany w 1416 r. z fundacji Wężyków, kościół barokowy z 1638 r. z ciekawymi organami, oraz klasztor, który był darem Wężyków Widawskich dla zakonu bernardynów. Zachował się też w rynku jeden dom XVIII-wieczny oraz dwa domy i plebania z początku XIX w.
W Sędziejowicach (12 km od Łasku) godzien obejrzenia jest XIX-wieczny dwór z pięknymi drzwiami frontowymi rzeźbionymi w kratkę i słońca, oraz jedyna w powiecie mogiła powstańców z 1863 r., którą znaleźć można na wiejskim cmentarzu.
Nieco dalej, (15 km od miasta powiatowego) leży wieś Wodzirady, gdzie warto zajrzeć do klubu „Ruch". Mieści się on bowiem w szlacheckim dworze z XVIII w. Ten modrzewiowy budynek należy do najładniejszych zabytków tego typu w woj. łódzkim. Obok dworu jest stary, także XVIII-wieczny lamus.
Prawie tak samo stary lamus obejrzeć można we wsi Brodnia. Natomiast w Łopatkach zachował się dawny dwór obronny zbudowany z czerwonej cegły w XVI w. Dziś niestety, zamieniono go w spichlerz. W sieni dworu widoczny jest zwornik z herbem Poraj. Uchroniły się też częściowo przed zniszczeniem spore fragmenty polichromii, dwoje kutych żelaznych drzwi. Na drewnianych drzwiach, które także ostały, znajdują się malowidła z motywami roślinnymi, herbem Poraj i napisem „Hieronim Buzeski Żupnik Krakowski". Natomiast w górze w kartuszach zauważyć można herby Leliwa i Poraj z datą 1563.
Aby już zwiedzić wszystkie zabytki pow. łaskiego, koniecznie zajrzeć trzeba do Zielęcic, gdzie w parku, w stylu angielskim, stoi szlachecki dwór z XIX w., a także do wsi Buczek, aby obejrzeć wczesnośredniowieczne cmentarzysko z XI w. oraz gotycki kościół z XV w.
Zmęczeni zwiedzaniem i wędrówką odpocząć możemy w Kolumnie lub oddalonej o 1 km Baryczy. Las i czysta dotąd Grabia zapewnią odpowiedni relaks, a miejscowe restauracje i kawiarnie sute pożywienie.
E. ORZESZKÓWNA
Dziennik Łódzki 1973 nr
249
W miejscowości
Buczki pow. Łask kierowca „Warszawy" Dariusz T. uderzył w
wóz konny. Winę za wypadek ponosi prawdopodobnie woźnica
Franciszek K.
Na Sieradzkich Szlakach 1997/2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz