-->

środa, 17 kwietnia 2013

Wydrzyn

Rosin:
WYDRZYN- (1294 Wydrino, Vydrzyno, Wydrzin) 6 km na N od Wielunia. 1. 1357 terra Vel. (Wp 1354); 1499 par. W., adkt wiel. (Pat. 1958, 283); 1511 pow. wiel. (ŹD 210).2. 1511 granice z Opojowicami, Stawem, Czarnożyłami i Raczynem (VG 385).3. 1511 – 16 ł. kmiec., z tego 8 opust., sołtys miał 2 zagr. na 2 ł., 2 ł. pleb., karczma (VG 384-385); 6 ł.; 1518 – 7 ł.; 1552 – 11 kmieci z 1 karcz, i kmieciem pleb., 2 ł. sołt.; 1553 – 5 ł. (ŹD 210, 291); 1520 – 2 ł. pleb., byli zagr. (Ł 2, 136); 1563 – 7 kmieci miało po 1 ł., 2 po 1 1/4 ł., 2 ł. pleb., 1 ł. sołt., 1/2 ł. woźnego wiel. (VG 665).4. 1294 Przemysł II nadał abpowi skonfiskowany W. (Wp 722); 1357 n. abpstwa (Wp 1354); 1520 dzies. 1/2 grz. od sołtysa plebanowi (Ł 2, 136-137); 1563 kap. gnieźn. (VG 665).5. 1340 abp nadał Mikołajowi s. Ruchena sołectwo w W. (VG 384); 1462 szl. Piotr, sołtys w W., sprzedał 2 ł. w Rudzie (zob.) za 32 grz. (GW 1, 83); 1483 Marcin Spot, sołtys z W., psęd. (AC 2, 847); 1499 szl. Małg. Bolikowska, ż. opatrz. Matusza, sołt. z W., otrzymała 1 ł. w Łagiewnikach (GW 2, 119).6. Ok. 1340 miał być kościół par. (KDC 153); 1459 parafia (OW 1, 19, 21); 1520 kościół ś. Krzyża, patr. abpa, do parafii 6 wsi (Ł 2, 136-137).

Taryfa Podymnego 1775 r.
Wydrzyn, wieś, woj. sieradzkie, ziemia wieluńska, własność kościelna, 23 dymów.

Czajkowski 1783-84 r.
Wydrzyn, parafia wydrzyn, dekanat rudzki, diecezja gnieźnieńska, województwo sieradzkie, ziemia wieluńska, własność: kapituła gnieźnieńska.

Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827r.
Wydrzyń, województwo Kaliskie, obwód Wieluński, powiat Wieluński, parafia Wydrzyn, własność rządowa. Ilość domów 30, ludność 208, odległość od miasta obwodowego 3/4.

Słownik Geograficzny:
Wydrzyn, wś, folw. i kol., pow. wieluński, gm. Wydrzyn, par. Czarnożyły, odl. 5 w. od Wielunia. Wś ma 50 dm., 367 mk., fol. 3 dm., 31 mk., W. Poduchowny, wś, 22 dm. W r. 1827 było 30 dm., 208 mk. Wś ta należała do dóbr kapituły gnieźnieńskiej, do klucza Kamionka, nadanego kapitule z dóbr arcybiskupich w r. 1355. Kościół paraf. istniał tu już w pierwszej połowie XV w. Na miejsce starego, drewnianego, stanął nowy w r. 1718, lecz w r. 1852 spłonął i parafię przyłączono do Czarnożył w r. 1867. Na początku XVI w. kościół ten, p. w. św. Krzyża posiadał, miedzy innemi, sprzętami, dwa kielichy srebrne, krzyż srebrny, dwa mszały (pisany i drukowany), agendę drukowaną, monstrancyę miedzianą, dwie chorągwie, trzy dzwony. Do plebana należały dwa łany roli z łąkami, sołtys za dziesięcinę dawał pół grzyw., z łanu każdego dawano meszne po mierze żyta i mierze owsa, a ogrodnicy i sołtys po groszu (Łaski, L. B., II, 136). W. gmina należy do sądu gm. okr. VI na Bugaju pod Wieluniem, st. poczt. w Wieluniu. Gmina ma 13081 mr. obszaru i 4238 mk. Śród stałej ludności jest 12 praw., 28 prot. i 44 żydów. W gminie są dwie szkoły początkowe.

Spis 1925:
Wydrzyn, wś i folw., pow. wieluń, gm. Wydrzyn. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 80. Ludność ogółem: 558. Mężczyzn 267, kobiet 291. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 558. Podało narodowość: polską 558.

Wikipedia:
Wydrzyn-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie wieluńskim, w gminie Czarnożyły. Do 1953 roku istniała gmina Wydrzyn. W latach 1975-1998 miejscowość należała administracyjnie do województwa sieradzkiego. Jak wynika z "Liber beneficiorum..." Jana Łaskiego (Gniezno 1880 r.,t. II, s. 136) wieś niegdyś należała do kapituły gnieźnieńskiej, do klucza Kamionka i miała kościół parafialny zapewne już w XV w. Kapituła wystawiła drugi drewniany kościół w 1718 r., po zniszczeniu się poprzedniego. Ten ostatni spalił się 17 kwietnia 1832 r. w następstwie czego parafia wydrzyńska została przyłączona do parafii w Czarnożyłach. W Wydrzynie urodził się poseł na Sejm Wincenty Baranowski.

Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
WYDRZYN par. Czarnożyły, lub Wydrzyn, p. wieluński Dobra Poduchowne. Ma 50 domów, 367 mieszkańców, a folwark 3 domy, 31 mieszkańców. W 1912 r. wieś i kolonia po 95 byłym folwarku, własność uwłaszczonych włościan i spółki bankowej. (SGKP t.14, s.79, PGkal.).


1992 r.

Akta metrykalne (Parafia Wydrzyn) 1790

 Dnia 26 września 1790 roku, poprzedziwszy trzema zapowiedziami w dniach niedziel wobec zgromadzonego ludu i Boga i na mocy świadectwa narzeczonego o przedłużeniu zapowiedzi w parafii kościoła zadzimskiego dnia 23. września bieżądego roku, jak wyżej wystawionego przez Znakomitego Przewielebnego Izydora Dworzańskiego kanonika uniejowskiego, prepozyta Zadzimia i podpisnego jego ręką i dołączoną pieczęcią, nie znajdując żadnych przeszkód ze strony obojga, z uprawnienia i w obecności Znakomitego Wielebnego Franciszka Salezego Gogolewskiego kanonika katedralnego smoleńskiego?, prepozyta Wydrzyna, komisarza Wojskowej Komisji Cywilnej[?] Ziemi Wieluńskiej i powiatu ostrzeszowskiego, błogosławiłem małżeństwo Wielmożnego Jakuba Dąbskiego kawalera z Franciszką Borowską panną, w obecności świadków Wielmożnego Ignacego Borowskiego łowczego sanockiego, Stanisława Wyszławskiego skarbnika bielskiego i Jana Dąbskiego chorążego Wojsk Koronnych.

Gazeta Warszawska 1825 nr 49

Kommissyia Woiewództwa Kaliskiego.
Do powszechney podaie wiadomości, iż następuiące Dobra Rządowe są do nowego od dnia 1 Czerwca 1825 r. wydzierżawienia, na zasadzie postanowienia Xięcia Namiestnika Królewskiego z dnia 24 Stycznia 1818 r., to iest.
III. W Obwodzie Wieluńskim.
3. W Ekonomii Wieluń.
Folwark i wieś Wydrzyn z propinacyią, na lat sześć pro 1825/1831 za opłatą roczney summy dzierżawney zł: Pol: 4296 gr: 6.

Gazeta Warszawska 1828 nr 330

Trybunał Cywilny Woiewództwa Kaliskiego.
Na skutek postanowienia Nayiaśnieyszego PANA z dnia 19/31 Sierpnia r. b. w Odessie wydanego, regulacyią Hypotek Dóbr Rządowych Koronnymi zwanych, z któremi Skarb publiczny do Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego przystępuie, nakazuiącego, i na skutek reskryptów Kommissyi Rządowych Sprawiedliwości i Przychodów i Skarbu d. d. 31 Listopada r. b. rozpoczynaiąc regulacyią takową Hypotek, podaie do wiadomości publiczney, iż do przyymowania Aktów pierwiastkowego regulowania Hypotek Dóbr i realności niżey wymienionych w Woiewództwie Kaliskiem położonych wyznaczył termin, iako to:
Dzień 25 Lutego 1829 roku dla:  
9. Dóbr Ekonomii Koronney Wieluń, składaiącey się z Miasta Wielunia, z gruntów Starościńskich, z wieczno-dzierzawney fabryki sukna Newilla i placu do niey wcielonego, z wieczno-dzierzawnego placu Jana Karneckiego, z gruntami, z folwarków Kamionka, Kadłub, Popowice Starzenice, wsiów Kamionka z dwoma karczmami, z wsi Kadłub z karczmą, wsi Grębina, Załęcze Wielkie z dwoma młynami, wsi Popowice z karczmą, Starzenice z karczmą, Suniec z wieczno-dzierzawną Austeryią w Wieluniu czyli raczey pozostałego po niżey placu, z Karczmy i młyna zamkowego w Wieluniu, z Wójtostwa Ruda, z folwarku Kopydłowek, i kolonii Jozefów, z folwarku Dzietrzniki, wsi Dzietrzniki, z pięciu młynami, dwoma karczmami, z folwarku z gruntu z domem szynkownym po XX. Paulinach, i z iedney karczmy, z folwarku Wydrzyn, wsi Wydrzyn z karczmą, z folwarku i wsi Gaszyn, i dwoma Karczmami, z folwarku Bugay, inaczey folwarku Augustyański zwanego w Wieluniu, w Powiecie Wieluńskim Woiewództwie Kaliskiem położonych.
W moc Artykułu 3go Postanowienia Nayiaśnieyszege Pana z dnia 12/24 Stycznia 1826 r. oznaymuie Trybunał, iż ktokolwiek sądziłby mieć prawo do własności Dóbr wyżey wymienionych, lub iakie prawo rzeczowa ściągaiące się do tychże Dóbr, może i powinien się zgłosić w terminach oznaczonych, a naypóźniey do dnia 12 Marca r. b. który się w skutek artykułu 2go tegoż postanowienia iako ostateczny i prekluzyyny oznacza.
Nadto dodaie Trybunał wskutek artykułu 4 Postanowienia Nayiaśnieyszego Pana, iż żadne reklamacyie przeciw Inkameracyi Dóbr na mocy urządzeń iakie nastąpiły za Rządu Pruskiego, Austryiackiego, oraz na mocy praw na Seymie Xięztwa Warszawskiego z dnia 23 Grudnia 1811 roku uchwalonego, ani też kompetencyie do Hypoteki przyiętemi nie będą, rozpoznawaniu Sądowemu nie ulegaią, niemniey żadne inne pretensyie prócz wymienionych powyżey w Artykule 3 do Hypoteki przyymowanemi bydź nie maią.
Regulacyia takowa odbywać się będzie w Kaliszu w pałacu Sądowym przy ulicy Józefiny położonym, przed Delegowanemi przez Trybunał wyznaczonemi, o których w Kancellaryi Hypoteczney dowiedzieć się będzie można.
W Kaliszu d. 11 Listopada 1828 roku.
Prezes: Dwernicki.
Sekretarz: Wanemand Z.

Powszechny Dziennik Krajowy 1829 nr 228

Kommissya Woiewdztwa Kaliskiego. W wykonaniu Reskryptów Kommissyi Rządowey Przychodów i Skarbu : a) trzech iedney i tey samey daty 15 Lipca r. b. Nr 82763/7566, 47872/9375, 46788/9212 b)z dnia 29 Lipca r. b. Nr. 51420/16066 c) z dnia 5 Sierpnia r. b. Nr. 53194/10409 zasadzaiących się na Dekrecie Nayiaśnieyszego Pana w Odessie pod dniem 19 Sierpnia 1828 r. zapadłym, Kommissya Woiewódzka do powszechney podaie wiadomości: iż 1. W dniu 16 Listopada r.b. 2. detto 18 detto. 3. detto 20 detto. 4 detto 23 detto. 5. detto 25 detto. poczynaiąc zawsze od godziny 3 z południa, odbywać się będzie w iey Biurze na sali zwykłych posiedzeń publiczna licytacya na sprzedaż następnych dóbr Rządowych, to iest: ad 1. Folwarku i wsi Charchowa Xiężego z propinacyą, w Ekonomii Unieiowskiey, i Obwodzie Sieradzkim położonych, ad 2. Folwarku i wsi Gusina z propinacyą, w teyże Ekonomii w Obwodzie Kaliskiem położonych, których przestrzeń wynosi włok 10, morgów 15, prętów 215 miary nowopolskiey. ad 3. Folwarku Kozanki Podleśne z wsiami Kozanki Podleśne tudzież Wielkie, z propinacyą, w teyże Ekonomii w Obwodzie Kaliskim położonych, ad 4. Folwarku i wsi Wydrzyna z propinacyą, w Ekonomii Wieluń w Obwodzie Wieluńskim położonych, których przestrzeń wynosi 27 włók, 25 morgów, 275 prętów miary nowopolskiey. ad 5. Folwarku Grzybki z wsiami Grzybki i Proboszczewice i z propinacyą, w Ekonomii Brodnia, i Obwodzie Kaliskim położonych. Licytacya zaczynać się będzie, a mianowicie : ad 1 od Summy złp. 17,343 gr. 2. ad 2 detto — 11,080 — 12. ad 3 detto — 10,501 — 12. ad 4 detto — 23,967 — 22. ad 5 detto —. 36,909 — 28. W srebrze albo w Listach Zastawnych koloru białego w nominalney wartości. Oprócz postąpioney na licytacyi summy, obowiązany będzie plus licytant, corocznie skarbowi opłacać w dwóch ratach kanon: ad 1 w Summie złp. 819 gr. 16. ad 2 detto — 506 — 12. ad 3 detto — 498 — 27. ad 4 detto — 1091 — 17. ad 5 detto — 1752 —25. z wolnością iednak spłacenia takowego monetą brzęczącą. Nadto przeymie pożyczkę od Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego: ad 1 w Summie złp. 11,100. ad 2 detto — 11,100. ad 3 detto — 6,100. ad 4 detto — 24,900. ad 5 detto — 21,600. zaciągnioną, od którey przez następne 24 lata wnosić będzie do Kassy tegoż Towarzystwa Prawem Seymowem z dnia 13 Czerwca 1825 r. ustanowioną opłatę. Oprócz podatków i ciężarów do tych dóbr przywiązanych, opłacać się będzie także nowo ustanowiony podatek ofiary, iako to: ad 1 w ilości złp. 181 gr. 21. ad 2 detto — 181 — 4, ad 3 detto — — 100 ad 4 detto — 353—6. ad 5 detto — 345 — 11. Każdy przystępuiący do licytacyi, winien złożyć vadium: ad 1 w Summie złp. 2,083 gr. ad 2 detto —1,456 —24. ad 3 detto — 1,241 — 24. ad 4 detto — 3,179 — 4 ad 5 detto — 4369 — — w srebrze lub w Listach Zastawnych, a nadto, utrzymuiący się przy licytacyi, obowiązany będzie zaraz złożyć drugą podobną ilość. O innych warunkach licytacyjnych, każdy chęć kupna maiący, poweźmie wiadomość w Biurze Kommissyi Woiewódzkiey, gdzie nawet warunki kupna wraz z tabellą źródła intraty wykazuiącą, na drzwiach są wywieszone. Wolno iest każdemu chęć licytowania maiącemu, o stanie obecnym dóbr na gruncie przekonać się, a w tey mierze zgłosić się zechce do właściwych Naddzierżawców, do których stosowna wyszła dyspozycya. Działo się w Kaliszu d. 28 Sierpnia 1829 r. Radca Stanu Prezes, Piwnicki. Sekretarz Jeneralny. Dziewulski.



Dziennik Powszechny 1831 nr 322

Kommissya Woiewództwa Kaliskiego. Podaie do publiczney wiadomości, iż wydzierżawiać będzie w drodze publiczney licytacyi następne od 1 Czerwca 1832 r. dobra Rządowe, a mianowicie:
6. W Ekonomii Wieluń. A. Na dniu 12 Grudnia r. b. Folwark i wieś Wydrzyn z Propinacyą, na lat sześć pro 1 832f38 czyniące rocznego dochodu złp. 4163 gr. 8 . B. Na dniu 13 Grudnia r. b. Folwark i wieś Gaszyn na lat sześć pro 1832f38 czyniące rocznego dochodu złp. 3726 gr. 18.
(...) Termina wyżey oznaczone odbywać się będą na sali posiedzeń Kommissyi Woiewódzkiey z południa od godziny drugiey, a o warunkach pod iakiemi wydzierżawienie Dóbr w mowie będących do skutku doprowadzonem zostanie, konkurenci, w Biórze Sekcji Dóbr w godzinach służbowych poinformować się mogą. Każdy pretendent w terminie stawaiący winien przed przystąpieniem do Licytacyi usprawiedliwić: I. Świadectwem Kommissarza obwodu, w którym dotychczasowe ma zamieszkanie, że w tym obwodzie iest znany iako dobry i zamozny gospodarz, że posiada dostateczny fundusz w gotowiznie, oraz inwentarz odpowiedni, który co do ilości i iakości wyszczególniony bydź winien; tudzież: II. Swiedectwem dziedzica Dóbr, które dotąd dzierżawił, że mu się w zupełności uiścił, i iest zamożnym gospodarzem, i że z Włościanami dobrze obchodził się; nakoniec obowiązany zostaie III. Złożyć Vadium w gotowiznie monetą kurs kassowy w kraiu maiącą, do wysokości iedney czwartey części summy dzierżawney z Dóbr, o których possessyą ubiega się. Vadium to nie utrzymuiącemu się przy Licytacyi, natychmiast zwróconem będzie. Prezes Szmidecki. Sekretarz Jlny. Bromirski. 
 
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1832 nr 31

KOMMISSYA WOJEWÓDZTWA KALISKIEGO.
Woytowi Gminy Wydrzyn w Obwodzie Wieluńskim zaginęła pieczęc urzędowa do tuszu, która do zaopatrywania świadectw i pism Urzędowych iuż przez wspomnionego Wóyta od dnia 1go Maia r. b. używana nie iest.
Kommisssya Woiewódzka ostrzega przeto każdego a mianowicie wszystkie
Władze Administracyine ażeby na pisma zagubioną Pieczęcią mogące bydź zaopatrzone, zwracały uwagę.
w Kaliszu dnia 12 Lipca 1832 roku.   
Prezes SZMIDECKI. Sekretarz Jlny Przedpełski.

Dziennik Powszechny 1832 nr 127

Kommissya Woiewództwa Kaliskiego. Podaie do powszechney wiadomości iż w terminie dnia 22 Maia r. b. wydzierzawiać będzie w drodze publiczney licytacyi na lat 6 pro 1832 1838 następne od 1 Czerwca r. b. dobra Rządowe, a mianowicie:
(…) B. Wydrzyn w Ekonomii Wieluńskiey czyniący rocznego dochodu złp. 2600, do którego należą: a. Wieś i folwark Wydrzyn. b. Propinacya. Termin wyżey oznaczony odbywać się będzie na sali posiedzeń Kommissyi Woiewódzkiey z południa od godziny 2 a o warunkach pod iakiemi wydrzerzawienie dóbr w mowie będących do skutku doprowadzonem zostanie, konkurrenci w Biórze Sekcyi Dóbr w godzinach służbowych poinformować się mogą. Każdy pretendent w terminie stawaiący winien przed przystąpieniem do licytacyi usprawiedliwić. 1. Świadectwem Kommissarza Obwodu w którym dotychczasowe ma zamieszkanie, że przepisaną postanowieniem Xięcia Namiestnika Królewskiego z dnia 24 Stycznia 1818 roku posiada kwalifikacyą do dzierżawienia dóbr Rządowych, niemniey. 2. Złożyć vadium w gotowiźnie monetą kurs kassowy w kraiu maiącą do wysokości iedney czwartey części summy dzierzawney z dóbr o których possessyą ubiega się. Vadium to nieutrzymuiącemu się przy licytacyi natychmiast zwróconem będzie, w Kaliszu d. 28 Kwietnia 1832 r. Prezes Szmidecki. Sekretarz Jeneralny. Przedpełski.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1838 nr 24

Rząd Gubernialnу Kaliski.
W wykonaniu reskryptu Kommissyi Rządowey Przychodowi Skarbu z daty 3 (15) Listopada r. z. Nr. 89228, podaie do publiczney wiadomości, iż na czasowo wydzierżawienie na lat 12 od 1 Czerwca 1838 r. Dóbr Rządowych i Suprymowanych z temże dniem expiruiących, odbywać się będą licytacye w biurze Rządu Gubernialnego w Kaliszu w sali ogólnych posiedzeń każdego dnia od godziny pierwszey z południa poczynaiąc w terminach i od summ za pretium fisci poniżey wyszczególnionych:  
I. Dobra Rządowe.    
14. Klucz Wydrzyn w Ekonomii Wieluń Powiecie i Obwodzie tegoż nazwiska położony, składaiący się z folwarku Wydrzyn i wsi tegoż nazwiska z propinacyi tamże, dochód roczny dotychczasowy po potrąceniu wszelkich podatków i ciążarów gruntowych procentów na budowle, mosty, i wydatki losowe wynosi złp. 3089 gr. 3 do tego dodawszy: czynsze od włościan i kolonistów po potrąceniu 10 od sta zatrudnienie się poborem złp. 31 gr. 1 za małe polow. 1 od sta złp. 31 gr. 7. Summa do licytacyi pro pretio wynosić będzie złp. 3151 gr. 11.

(…) Do ustanowienia summ od których licytacya rozpoczynać się będzie, przyjęte były następujące zasady:
a. Od summy dotychczasowey dzierżawnej potrącono podatki i ciężary gruntowe, także które w anszlagu intraty nie były potrącone, a które Skarb sam opłacał lub dzierżawcom bonifikował.
b. Dodane zaś nawzaiem dochody antelinealne które się nateraz wybieralnemi okazały,
c. Od summy netto w tym sposobie ustanowionej potrącono 5 od sta, a najwięcej 10 od sta, na budowle 5 od sta, na wszelkie losowe wypadki, 4 od sta na utrzymanie Wójta Gminy, i 1 od sta a najwięcej 2 od sta na utrzymanie w dobrym stanie mostów, dróg i drogowskazów.
d. Następnie do pozostałej summy doliczono 1 od sta na dochod za małe polowanie niemniej:
e. Dodano czynsze i dzięsięciny w gotowiznie, które dotąd wprost do Kassy Obwodowej wpływały. — Po potrąceniu od tych dochodów na korzyść dzierżawcy 5 od sta na zatrudnienie się poborem, a 5 od sta na wszelkie niedobory bez żadnej ze skarbu ewikcyi.
Tak dopiero summa ostatniego z powyższego wyrachowania wynikła, stanowi pretium od ktorego licytacya rozpoczynać się będzie; nadmienia się wszakże ze jeżeli przy bliższym rozpoznaniu na gruncie okaże się potrzeba potrącenia wyższego procentu na mosty lub wyższego nad 5 do 10 procentu na budowle, potrącenie to przy licytacyi miejsce mieć będzie.
Każdy pretendent do licytacyi przystępujący obowiązany złożyć jest na vadium 1/4 część summy pro pretio fisci ustanowionej które przez utrzymuiącego się przy licytacyi dokompletowane być musi do wysokości 1/4 części summy z licytacyi wynikły, po zatwierdzeniu zaś kontraktu utrzymujący się przy dzierżawie złożyć będzie powinien kaucyą wyrownywającą całkowitej summie dzierżawnej, niemniej potrąconym ciężarom podatkom i procentom wyżéj wyszczególnionym, bez względu czy kaucya będzie stawiona w gotowiznie, listach zastawnych lub hypoteczna, oprócz tego przystępujący do licytacyi obowiązany będzie złożyć świadectwo kwalifikacyjne postanowieniem X. N. Królewskiego z d. 24 Lutego 1818 roku przepisane, które obeymować powinno, znaiomośc gospodarstwa dobre obchodzenie się z włościanami, zamożność w inwentarzach regularną wypłatność, posiadanie funduszu w gotowiznie dwuletniej dzierżawie i kaucyi przepisanej odpowiedniego. —Swiadectwo takie kwalifikacyjne winno być wydane przez Kommissarza Obwodu, w którym pretendent iest zamieszkały, przez właściwy Rząd Gubernialny potwierdzone, inne świadectwa przyjmowane nie będą.
w Kaliszu d. 6 (18) Stycznia 1838 r.
p. o. Gubernatora Cywilnego,
Nieniewski, Z.
Sekretarz Jeneralny, Russecki, Z.


Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1847 nr 212

(N. D. 4475) Sąd Policyi Prostej Okręgu Wieluńskiego.
W dniu 31 Lipca (12 Sierpnia) r. b. na gruncie Dominium Wydrzyna, znaleziono zwłoki zmarłej kobiety z imienia nazwiska, stanu i pochodzenia niewiadomej ubrane w łachmany żebrackie zupełnie zniszczone, rzeczona kobiéta wyglądała na przeszło lat 60, wzrostu średniego, twarzy okrągłej, pulchnéj nosa proporcyonalnego, ust miernych, włosy na głowie czarne. Pomimo najtroskliwiéj wyprowadzonego z osób potrzebnych śledztwa Sąd tak rzeczywistej śmierci, jako téż imienia, nazwiska i pochodzenia z właściwego miejsca i wspomnionéj kobiety wykryć nie był w możności, ktoby więc posiadał wiadomość o przyczynie śmierci, pochodzenia, zamieszkania, imienia, nazwiska téjże kobiety, raczy wprost lub za pośrednictwem najbliższej Władzy policyjnej Sądowi Policyi Poprawczéj Wydziału Piotrkowskiego lub tutejszemu udzielić wiadomość.
Wieluń d. 4 (16) Sierpnia 1848 roku.
Podsędek, Turchetti.

Warszawska Gazeta Policyjna 1849 nr 208

Część Urzędowa.

Rada administracyjna, na posiedzeniu swojem d. 8 (20) lipca r. b., mianowała administratora kościoła parafjalnego we wsi Wydrzynie gub. Warszawskiej, księ­dza Franciszka Karpińskiego, proboszczem tegoż kościoła.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1850 nr 290

(N. D. 5514) Sąd Policyi Poprawczej Wydziału Piotrkowskiego.
Wiktor Czołkosz ostatnią razą zostający przy swym ojcu we wsi Wydrzynie powiecie i Okręgu Wieluńskim, będąc prawomocnym wyrokiem Sądu Policyi Poprawczéj skazany za kradzież na trzy miesiące zamknięcia w domu poprawy, ukrywa się przed wycierpieniem téj kary. Wzywa przeto wszelkie Władze nad porządkiem w kraju czuwające, aby wrazie dostrzeżenia Wiktora Czołkosz, onego ujęły i Sądowi tutejszemu lub najbliższemu odstawiły. Rysopis Wiktora Czołkosz jest następujący: lat około 19, wzrostu średniego, budowy ciała szczupłej, twarzy okrągłej, oczu niebieskich, włosów jasnoblond.
Piotrków d. 28 Listop. (10 Grud.) 1850 r.
Sędzia Prezydujący, Bóbr.

Kaliszanin 1873 nr 79

Wiadomości miejscowe i okoliczne.
Wypadki w gubernji kaliskiej. Pożary: (...) 1 września, we wsi i gminie Wydrzyn, pow. Wieluńskim, 3 letni chłopiec Skuniński zatliwszy na sobie ubiór, skut­kiem poparzenia silnego, umarł; (...).

Kurjer Warszawski (dodatek poranny) 1898 nr 250

Ochrona lasów.
Jak już donosiliśmy, w d. 5-ym b. m., w Kaliszu odbyło się pierwsze posiedzenie organizacyjne komitetu gubernjalnego ochrony leśnej. Przewodniczył gubernator, r. t. Daragan, obecni byli pp.: wiceprezes sądu okręgowego, rz. r. st. N. Naumow, wicegubernator Stremouchow, prezes komisji włościańskiej, rz. r. st. Bazia, starszy rewizor leśny Antonikowski i obywatel ziemski, Emil Repphan.
Po odczytaniu okólnika J. E. Głównego Naczelnika kraju, p. gubernator zawiadomił, że na stałych członków komitetu ze strony właścicieli lasów przedstawił pp. Romockiego i Repphana.
Komitet zatwierdził podział gmin pomiędzy naczelników straży ziemskiej, zaś starszy rewizor leśny przedstawił spis lasów, w których w gub. kaliskiej prowadzony jest wyrąb pustoszący. Komitet postanowił przedsięwziąć kroki, celem wstrzymania wyrębu w tych lasach.
Komitet rozesłał do właścicieli lasów okólnik, w którym zawiadamia, że na zasadzie nowego prawa zabrania się: 1) prowadzenia pustoszących cięć lasu, niezgodnych z planem gospodarstwa leśnego;
2) karczowania samowolnego gruntów podleśnych i zmiany ich przeznaczenia; 3) pasania bydła w porębach i zagajnikach, nieistniejących lat co najmniej piętnaście.
Nadzór nad lasami, nieobciążonemi serwitutami leśnemi, ustanowiono, jak następuje:
W pow. wieluńskim lasy w gminach: Wydrzyn, Dzietrzkowice, Działoszyn, Konopnica, Naramice, Radoszewice, Rudniki i Skrzynno leśniczego wieluńskiego; Galewice, Skrzynki, Sokolniki, Czastary, Skomlin i Lututów—pomocnika leśniczego wieluńskiego; Bolesławiec, Kiełczygłów, Mokrsko, Praszka, Siemkowice, Starzenice i lasy m. Wielunia — naczelnika straży ziemskiej. 

Rozwój 1906 nr 127

STAN WOJENNY
w gub. piotrkowskiej.
W czasie trwania stanu wojennego w gub. piotrkowskiej skazane zostały między innemi następujące osoby:

Wincenty Świontek z gm. Wydrzyń, pow. wieluński—1 mies. więz., za rewolwer.
 
Gazeta Kaliska 1907 nr 259 i 260

Zagryziona przez świnię. We wsi Wydrzyn, pow. wieluńskiego, zagryzioną została przez świnię pozostawiona bez dozoru dziewczynka włościańska Franciszka Walczak, licząca zaledwie 2 1/2 miesiąca życia.


Zaranie 1912 nr 4

Nowa szkoła gminna ma stanąć w Wydrzynie pod Wieluniem. Uchwała jest już zatwierdzona i z wiosną zacznie się budowa. Byli tacy w gminie, co wołali, że bez szkoły można żyć, a byli to ci, co się lubią z karczmą i z wódką są w przyjaźni, ale ci, co jaśniej na życie patrzą, zwyciężyli. Do komitetu budowy szkoły wybrano gospodarzy: St. Baranowskiego, Ad. Adamczyka, W. Baranowskiego. W. K.

Zaranie 1913 nr 41

Listy do „Zarania". Z Wydrzyna, par. Czarnożyły pod Wieluniem. Wieś Wydrzyn leży na południu ziemi kaliskiej, przy szosie, wiodącej z Sieradza do Wielunia, w parafji czarnożylskiej. Domów jest w niej 98, a ludności z górą 520, w tem młodzieży od lat 16-tu do 30-tu jest 61, w czem chłopaków 31 a dziewcząt 30. Młodzież prawie wszystka wychodzi na lato do Prus na roboty, skąd przynosi na zimę od 50 do 150 rb. Niektórzy, a zwłaszcza dziewczęta, psują się tam i zatracają swoje obyczaje, ale to są tylko wyjątki. Wielkość gospodarstw w Wydrzynie od 7 do 15-u i więcej morgów. Ziemie są przeważnie szczerkowe i sapowate. Urodzaje w tym roku są dosyć piękne; żniwa były trochę trudne, bo deszcze przeszkadzały, jednak ludzie pozbierali plony dosyć sucho; tylko teraz przechodzą deszcze, że nawet jest obawa gnicia kartofli. Oziminy gospodarze sieją siewnikiem „Superior", bo go mamy przez Kółko, pługów używają żelaznych, a dawne drewniane już zanikają; nawet kilku ma brony sprężynowe i tak rolnictwo się coraz więcej rozwija, w czem pomaga swemi radami p. Z . Bańkowski z Wielunia. Parę razy przyjeżdżał on z pogadankami do Wielunia i instruktor p. Mieczysław Moczydłowski z Kalisza. Kartofle u nas potrochu sadzą już pod znacznik, a także częściowo uprawiają buraki cukrowe, odwożąc je do Niedzielska do cukrowni. Wiele rad też dają gospodarzom Witold i Stanisław Baranowscy; bo ci czytają dużo, a zwłaszcza gospodarz W. Baranowski, człowiek oczytany, który przenumeruje kilka naukowych pism i ma pokaźną bibljotekę. Służy on zawsze radą każdemu, to też od niektórych ciemnych i sfanatyzowanych głuptasków ma częste przygryzki. Tak to jest, że człowiek, który chce żyć prawdą, ma wrogów... biegłych w piśmie. Czytelnictwo także się rozwija, ale żółwim krokiem; z młodzieży umie czytać 52 osoby, ale czytają przeważnie tylko książki do nabożeństwa lub też różne bajki i powiastki, roznoszone przez kramarzy. Stale czyta książki naukowe i gazety tylko 3 osoby, czytają „Zaranie", „Zorzę", „Drużynę". W szkole gospodarczej była tylko jedna dziewczyna w Kruszynku, na Kursach był jeden w Kaliszu i dwóch w Wieluniu. Szkoły początkowej wcale nie mamy, a tylko się sami uczą u siebie, lub też dzieci idą do szkoły do Czarnożył, ale czasby już raz było pomyśleć o szkole. Coprawda, to już dawno uchwalono budować szkołę, a nawet już plany zostały zrobione, ale teraz wszystko ucichło, bo nastały inne wydatki, a mianowicie powiększanie kościoła w Czarnożyłach. Byłoby i u nas lepiej, gdyby nie przeklęte gniazdo rozpusty, a jest niem karczma w domu hrabiego J. Załuskiego, Tak to się robi: dzieci ochronki nie mają, ale jest karczma, jest gniazdo rozpusty, gdzie chłop i robotnik traci co niedzielę ciężko zapracowany grosz. Oj, panowie, panowie! źle wy się bawicie ! Wam idzie o kieszeń i żołądek, o marny doprawdy, nawet dla was nic nie znaczący grosz, a przecież więcej znaczy zdrowie ludu-narodu. Nam ludowi idzie o życie i o Ojczyznę kochaną, którą wasi ojcowie zaprzedali wrogom, a wy zamiast się przyczyniać do budowania szkoły dla ludu-narodu, to zakładacie karczmy! Prawda, że są niektórzy co się starają budować szkoły, jak p. Ludomił Pułaski z Grzymiszewa, który kupił 17 morgów ziemi w Liskowie pod Kaliszem, ażeby na gruncie tym wybudować szkołę, ale takich trzeba szukać ze świecą. .. Kochani bracia „Zaraniarze", sami się bierzmy do pracy, omijajmy karczmy jak trądu, jak morowej zarazy; nie traćmy grosza, oddając go wrogowi-wódce, ale łóżmy na szkoły, i na naukę. Nastaną długie wieczory i mniej będzie pracy, to sobie zaprenumeruj, bracie gospodarzu i ty młodzieńcze i dziewczyno: „Zaranie", „Drużynę" i t. p. i czytaj, rozwijaj swój umysł i czerp wiedzę dla uszlachetnienia swej duszy. Muszę dodać, że dusze uszlachetni i królestwo Boże rozszerzy nie kółko Różańcowe, na którem baby się zbierają i obgadują jedna drugą, albo bezmyślnie paciorki odklepują, ale szkoła i dobra naukowa książka, poznanie dzieł Bożych w przyrodzie. To też obecnie poślij syna na zimę do Sokołówka, Pszczelina, Bratnego, a córkę do Kruszynka, Gołotczyzny, Krasienina, Mirosławie i t. p ., tam dostaną początkowe wskazówki, za któremi będą mogli iść do lepszego życia i lepszej gospodarki. Nie pomogą próżne żale i narzekania, że jest nędza i ciemnota; żale trzeba Bogu zlecić, a nam samym wciąż wytrwale trzeba naprzód iść i świecić ... Zawsze wierny przyjaciel i czytelnik naszej gazety „Zaranie", Mieczysław Pszczeliniak zpod Wielunia.

Zorza 1916 nr 25

Z Wydrzyna pod Wieluniem.
Wieś Wydrzyn składa się z 60 zagród włościańskich, mających od 6 — 20 morgów ziemi. Ziemia jest piaszczysto-gliniasta; udaje się na niej doskonale żyto, pszenica i inne rośliny gospodarcze. Dawniej gospodarstwa były tu mniejsze, ale powiększyły się po rozparcelowaniu folwarku majorackiego, który za dawnych czasów należał do klasztoru Jasnogórskiego.
Ongi, przad 79 laty był tu kościół pod wezwaniem Podwyższenia Św. Krzyża, ale po spaleniu się pozostały tylko dzwony i cmentarz, na którym się chowa mieszkańców Wydrzyna. Na cmentarzu tym jest kaplica ufundowana przez Stawskiego, właściciela Stawu, ale bardzo w zaniedbaniu, dobrzeby było, aby się ktoś mógł zająć i zachęcić mieszkańców Wydrzyna do odbudowania kaplicy. Mamy nadzieję, że gospodarze wydrzyńscy na wezwanie i zachętę ks. Dziekana, oraz za przykładem obecnego właściciela Stawu, p. Białeckiego, jako kolatora, zajęliby się odnowieniem tej kapliczki.
Zimę mieliśmy łagodną, a wiosnę pogodną. To też choć wojna przerzedziła sprzężaj, w polu jednak na czas porobiono. Urodzaje idą średnie; żyta na nawozach i łubinach ładnie się zapowiadają, bez nawozów gorzej; kartofle po dołkach wygniły z powodu deszczów przy końcu kwietnia. Sady kwitły dosyć dobrze, zwłaszcza jabłonie, tylko przymrozki w pierwszej połowie maja dużo zaszkodziły tak sadom, jak i roślinom.
Mieszkańcy Wydrzyna zajmują się przeważnie rolnictwem, 2-ch tylko gospodarzy prowadzi rymarstwo, 2 młynarstwo i 1 kowalkę. Niektórzy używają już ulepszonych narzędzi rolniczych: jak siewnika „Superior”, sprężynówek i t. p.
Czytelnictwo rozwija się potrochu, choć z trudem. Bo jeżeli zamiast szkół za rządów rosyjskich budowano karczmy, bo obawiano się, by i chłop się nie obudził z drzemki stuletniej, to skądże mogła się rozwijać nauka? Dziś już dzięki Bogu zaczyna być inaczej, bo kiedy przed wojną przychodziła tylko 1 „Zorza” i 1 „Zaranie”, dziś już przychodzi do wsi 7 egz. „Zorzy” i 2 „Gazety Świątecznej”, a także niektórzy młodzi zamiast na pijaństwo obracają grosz na książki i gazety.
Wieś posiada szkołę w wynajętym domu. Szkołę prowadzi nauczycielka p. Rutkowska. Do szkoły chodzi przeszło 60 dzieci. Teraz dzieci chodzą do szkoły od 11 do 2 popołudniu. Jest to bardzo dobrze, że ten sposób nauczania zaprowadzono w całem powiecie Wieluńskim. Okazuje się, że wieśniak posyła dzieci do szkoły, byle tylko uczyć je z serca.
Tyle narazie daję ztąd wiadomości, może kto inny więcej poda wiadomości do „Zorzy”. Uczmy się bracia wydrzyniacy, starajmy się, by dzieci posyłać do szkoły, nie żałować na pożyteczne książki i gazety. Wiedzmy, że tylko nauka i chęć do wiedzy da nam doczekać lepszej doli i sprawi, że nasze dzieci w przyszłości nie będą się poniewierać i wycierać obcych kątów za kawałkiem chleba, jak to jest teraz, że tysiące naszych dzieci nie widzi swych rodzin. Koniecznie więcej dbajmy o światło dla przyszłych pokoleń, o los Ojczyzny, by w przyszłości dzieci nasze nas wspominały ze czcią. Niech nas więcej obchodzi sprawa społeczna i dola Polski, niż własna kieszeń, to się doczekamy tego dobrobytu, jaki jest wśród Czechów, Niemców i innych narodów, którzy na pierwszym miejscu mieli dobro kraju i wychowanie dzieci w duchu narodowym. Dziwno nam jest nie jednemu, gdy czytamy książkę „Jak się zbogacają włościanie czescy” i „Pierwsza wycieczka włościan do Czech i na Morawy” Kurczaka. A radziłbym te 2 książki przeczytać każdemu, dowie się, jaka tam jest oświata i bogactwo. I u nas to samo będzie, gdy tylko będziemy tak robić i dbać o Polskę, jak Czesi o Czechy.
Od pracy społecznej nie trzeba się uchylać nikomu. Ksiądz, ziemianin, chłop, robotnik czy też mieszczanin, każdy niech się czuje w obowiązku przyłożyć cegiełkę do wielkiego gmachu przyszłości nie tylko dla dochodów, ale dla braci siermiężnej. A wtenczas historya osądzi sprawiedliwie nasze zabiegi i doczekamy się owoców z pracy. Nie powinniśmy oczekiwać na „kogoś”, że zrobi za nas, a samym sobie dopomagać i pracować Bogu na chwałę, ludziom na pożytek.
Pracuj, ucz się siostro, bracie,
Ziemia Polska woła na Cię
Byśmy wspólnie jej bronili
Żadnej biedzie się nie dali.
Tadeusz Orlicz — włościanin.


Gazeta Świąteczna 1916 nr 1859

Kościół w Czarnożyłach, wsi parafjalnej pod Wieluniem w stronach kaliskich. Widok tego kościoła do odbicia go w Gazecie przysłał nam jeden czytelnik z liścikiem następującym: Kościół w Czarnożyłach stoji już przeszło sto lat. Za naszych czasów okazał się za mały, więc go rozszerzono przez przystawienie dwóch bocznych naw czyli kaplic. W kaplicach już podczas teraźniejszej wojny wzniesiono dwa piękne ołtarze roboty snycerskiej; jeden przedstawia Matkę Boską z Lurdu, a drugi Zdjęcie z krzyża. Ołtarze te kosztowały około 2 tysięcy rubli, a na to jeden gospodarz ze wsi Bieniędzic ofiarował tysiąc rubli. Ufundowano też z dobrowolnych ofiar cztery okna malowane. Zaczęła się budowa bramy, ale wojna tej robocie przeszkodziła. Przy kościele jest figura Matki Boskiej Różańcowej, postawiona podczas wielkiego jubileuszu kościelnego w roku 1901. Za zachętą księcia dziekana W. Przygodzkiego, organisty Godowskiego i nauczyciela T. Chlewskiego utworzono w parafji drużynę śpiewaczą; bardzo miło słuchać, gdy drużyna ta śpiewa na głosy w kościele na chórze w niedziele i święta. Przydałaby się w Czarnożyłach i kapela. Na cmentarzu w Wydrzynie jest stara kaplica, którą wartoby odnowić i pokryć dachem, oraz urządzić w niej ołtarz. Przed kilkudziesięciu laty Wydrzyn był osobną parafją i dopiero potem został złączony z Czarnożyłami, ale dotychczas chowają tam zmarłych. Spólnemi siłami można bardzo dużo zrobić, tylko trzeba chcieć... T. Orlicz.



Zorza 1917 nr 3

Choinka w szkołach ludowych w ziemi Wieluńskiej.
Dnia 6 Stycznia w szkołach ludowych w Czarnożyłach i Wydrzynie ziemi Wieluńskiej odbyła się choinka dla dzieci. Najprzód pod przewodnictwem nauczyciela i nauczycielki dzieci odśpiewały kilka kolęd przy rzęsiście oświetlonym drzewku, a później pieśni i piosenki narodowe: „Boże coś Polskę”, „Jeszcze Polska nie zginęła”, „Dalej bracia do bułata”, Marsz młodzieży” i t. p. Słuchając z rozrzewnieniem tych pieśni, mimowolnie cofaliśmy się myślą wstecz do tych czasów, kiedy nad nami ciążyła szorstka dłoń moskiewskiego strażnika, kiedy to dzieci nasze deprawowano w rosyjskich „uczyliszczach”, każąc im śpiewać obce i wrogie nam hymny. Tylko taka szkoła, która już w dzieciach od samej młodości rozwija ducha i myśl narodową może nam przynieść prawdziwy pożytek. To też z tych dzieci małych wyrosną kiedyś obywatele, którzy się czuć będą dziedzicami tej ziemi i kochać ją po nad wszystko będą.
Telesfor Tyrakowski,
czytelnik „Zorzy”.



Zorza 1917 nr 30

Zjazd włościan z Kółek Rolniczych
ziemi Wieluńskiej.
Zgodnie z zapowiedzią (którą podaliśmy w Nr. 27 „Zorzy”) dnia 10 lipca o godzinie 2-ej po południu odbył się dość liczny zjazd członków Kółek rolniczych ziemi Wieluńskiej. Na zjazd przybyło przeszło 230 włościan wraz z okolicznymi ziemianami i księżmi.
Zebranie zagaił prezes Towarzystwa Rolniczego p. St. Tarnowski z Rudlic, zaznaczając potrzebę pracy około naszych gospodarstw i powołując na przewodniczącego ks. Wróblewskiego z Praszki. Ks. Wróblewski opowiedział w treściwych słowach dzieje powstania Kółek rolniczych i powołał na asesorów: ziemianina p. Darewskiego z Chotowa i gospodarza p. Piotra Zająca z Żytniowa, udzielając głosu delegatowi z Warszawy, p. Czałbowskiemu.
P. Czałbowski, instruktor, przedstawił program prac, które powinny być podjęte w Kółkach rolniczych w dobie obecnej i uzasadnił konieczność działania Kółek rolniczych, a w nich pracy samych włościan. Kółko powinno być młynem mielącym nasze potrzeby gminne, by wójtów nie obierać za kiełbasę i piwo, ale brać ludzi uczciwych, trzeźwych i oddanych sprawie gromadzkiej. Kółko powinno być kuźnicą, w którejby się przekuwały nasze prawa i potrzeby gromadzkie i krajowe, by wykorzenić dawne naleciałości czynownicze po urzędnikach rosyjskich — łapownictwo, które i dotąd istnieje po niektórych gminach.
Dalej mówił p. Czałbowski o sprawie meljoracyjnej i wodnej, o potrzebie budowania dobrych dróg w przyszłem państwie polskiem, bo wtenczas może się w kraju dobrze rolnictwo rozwinąć, jeżeli są w nim dobre drogi bite i koleje. Pod względem kolei nasza Polska jest bardzo uboga. Kolei mamy 30 razy mniej niż Niemcy, 20 niż Belgja i Holandja.
Dalej instruktor p. Czałbowski mówił o tem, jak to nasi włościanie przed wojną urządzali wspólne wycieczki do Czech, w Poznańskie i Danji, by się pouczyć jak tam lud pracuje wspólnie dla dobra własnego.
Najwięcej zainteresowania wzbudziło wśród obecnych przemówienie ks. Filewskiego z Walichnowa, który mówił, że największą przeszkodą w pracy w Kółkach rolniczych są kobiety, bo one zabraniają swym mężom chodzić na zebrania i zaprowadzać różne zmiany w rolnictwie. To też powinniśmy na każde zebranie brać ze sobą i nasze kobiety, a gdy posłyszą i naradzą się wspólnie nad tem, co nas najwięcej powinno obchodzić to nie będą przeszkadzać w pracy, ale przeciwnie — będą pomagać a nawet może nieraz lepiej poprowadzą robotę niż mężczyźni. Pamiętajmy też o tem, że kobiecie naszej potrzebna jest szkoła gospodarcza. Rodzice nie powinni żałować pieniędzy na naukę swych córek, ale powinni posyłać je do szkół gospodarczych. Tą sprawą powinni się zająć także i nasi księża proboszczowie, zachęcając z ambon do posyłania młodzieży na kursy, a z pewnością w przyszłości, znajdą się ludzie do prowadzenia pracy w Kółkach i spółkach.
Gospodarz T. Jazdrzyk z pod Lututowa żądał, aby w Komitetach żywnościowych nie było żydów, ale sami chrześcjanie, ponieważ żydzi wykupują zboża, a później nocami wywożą poza granicę powiatu.
Dalej przemawiali gospodarze: K. Faryś z gm. Drzeczkowice i J. Maras z Wydrzyna w sprawie rekwizycji bydła i zboża. Również i lasy nasze bardzo topnieją, bo nasi właściciele, łaszcząc się na grube pieniądze, tną lasy bez miłosierdzia, że po wojnie nawet budować nie będzie z czego i będziemy musieli drzewo od obcych sprowadzać za bajeczne ceny.
Następnie poruszono na zebraniu sprawę organizacji młodzieży, którą czasy wojenne bardzo zepsuły w niektórych okolicach. Trzeba się nią koniecznie zająć i urobić na dobrych Polaków, dzielnych obywateli państwa polskiego. Wyrobić się może młodzież przede wszystkiem przez czytanie książek naukowo-historycznych, gazet ludowych, przez zakładanie drużyn śpiewaczych, związków dramatycznych, zrzeszeń gimnastycznych i t. p.
Duże zainteresowanie wśród zebranych rozbudziło przemówienie p. Cz. o wolnem dostarczaniu mięsa z morga. Powiat Grójecki pod Warszawą w ten sposób dostarcza po 20 funtów mięsa z morga na rok; tamtejsi gospodarze bardzo są z tego zadowoleni, bo mogą zamiast mięsa bydlęcego dostarczyć wieprzowego. Jest w tem jeszcze ta dogodność, że za 100 funtów bydła można dać 75 funtów nierogacizny. Dzięki temu w powiecie Grójeckim przyrost bydła powiększył się przez półtora roku o 1000 sztuk. Również w podobny sposób urządził się powiat Płocki, ale tam urządzony jest podział na 5 klas. Pierwszą klasę stanowią te okolice, gdzie gospodarze i właściciele nic nie ucierpieli od wojny,—ci dostarczają po 20 f. z morga. Drugą klasę stanowią te okolice, które ucierpiały od wojny mniej — dostarczają one po 15 funtów z morga. Do trzeciej klasy zaliczają się ci, którzy więcej ucierpieli od wojny i ci dostarczają po 10 funtów z morga. Do klasy czwartej zaliczają się te okolice, gdzie wojna zrobiła duże spustoszenia i te dostarczają tylko po 5 f. mięsa z morga. Piątą klasę stanowią okolice zupełnie zniszczone i te nie dostarczają nic. Sprawy te wywołały na zebraniu wieluńskiem dość ożywione rozprawy.
Zabierali głos włościanie: M. Bryś z Żytniowa i Skibiński, T. Chlewski z Czarnożył, Zawadzki z Praszki i inni, a także niektórzy obywatele ziemscy i księża. W sprawie tej były różne zdania, wreszcie uchwalono poruszyć ją na zebraniach Kółek Rolniczych.
Celem ożywienia pracy w Kółkach, uchwalono, aby na miejscu był stały instruktor objazdowy, a ponieważ sejmik powiatowy uchwalił 10 tysięcy marek na sprawy rolnicze, więc część tej sumy ma być obrócona na utrzymanie instruktora. Przypominam tu, że instruktor musi być oddany sprawie ludowej całą duszą, że pracować powinien ze wszystkimi, nie patrząc na przekonania polityczne. Wtenczas tylko będzie iść dobrze praca w Kółkach, gdy energiczny instruktor będzie radził wszystkim dobrze i szczerze, gdy pójdzie z bratnią dłonią do każdego wieśniaka, czy to bogaty czy biedny, takiego czy innego przekonania. I to także przypominam, że lud wiejski musi sam brać się do pracy, nie czekając na zachęty i pomoc.
Na zakończenie zebrania przyjęto uchwałę, odczytaną przez ks. Wróblewskiego, a wzywającą do ożywienia pracy w istniejących Kółkach, do zakładania nowych i wogóle do pracy dla dobra naszego gospodarstwa krajowego. W pożegnalnem przemówieniu ks. Wróblewski życzył zebranym, by wspólna praca, prowadzona bez względu na przekonania polityczne, wydała jaknajobfitsze owoce dla dobra naszej ukochanej Ojczyzny.
W. Koźmiński.


Zorza 1917 nr 38

Czytelnicy w gminach: Skrzynno, Wydrzyn, Złoczew i Nowa Wieś mogą prenumerować „Zorzę” u współpracownika „Zorzy” p. W. Koźmińskiego w Okalewie.

Zorza 1917 nr 39

Wieści od Czytelników.
Założenie straży ogniowej w Czarnożyłach
(ziemia Wieluńska).
Po tylu nieszczęściach sprowadzonych przez pożary, jakie trzykrotnie już podczas obecnej wojny nawiedziły wieś Czarnożyły, zrozumieli nareszcie miejscowi obywatele, że potrzebną im jest bardzo straż ogniowa, któraby czuwała nad bezpieczeństwem, a w czasie pożaru, mogła stanąć do walki z rozhukanym żywiołem. To też w maju roku bieżącego staraniem ks. kanonika Przygodzkiego i światlejszych obywateli, dbających o dobro ogólne, postanowiono zwołać zebranie gminne w celu omówienia spraw, dotyczących założenia straży ogniowej.
Na to zebranie dość licznie zeszli się włościanie i postanowili zorganizować straż ogniową ochotniczą w Czarnożyłach z oddziałami: w Wydrzynie i Raczynie.
Do zarządu wybrani zostali: na kasjera — wójt, na sekretarza — pisarz gminny, do dozoru zaś z każdej wsi jeden gospodarz. Składki uchwalono płacić z morgi, to jest po 25 kop. od rubla z podymnego. Kilku obywateli ofiarowało nawet dobrowolne składki (honorowych członków) w różnej wysokości. Na czynnych członków zapisało się przeszło 80 ciu ochotników. Na naczelnika powołano pana Józefa Maraszka, rządcę dóbr czarnożylskich; na wice-naczelnika, gospodarza z Wydrzyna, pana Ignacego Modrzejewskiego. Pan Modrzejewski zamówił zaraz w Wieluniu narzędzia strażackie: toporki, bosaki i linki. Wszystko to już zostało zrobione i rozdzielone między strażaków w niedzielę dnia 29 lipca. Bluzy strażackie są w robocie i niedługo już będą gotowe. Sikawki dwie wypożyczył hrabia Załuski z Czarnożył na tak długo, dopóki zarząd straży nie będzie mógł kupić nowych. Wypożyczone sikawki mają zepsute węże; postanowiliśmy więc sprowadzić nowe z Warszawy. Kiedy zaś sikawki nowe będziemy mogli sprowadzić tego nie wiemy, bo nasza strażacka kasa nie posiada tyle kapitału. Nie miała nawet straż czem zapłacić za te narzędzia i ubiory, które sprowadzono za pożyczone pieniądze. Postanowili więc strażacy i naczelnicy z prezesem straży ks. kanonikiem Przygodzkim urządzić w czasie odpustu w Czarnożyłach, na świętego Bartłomieja, dnia 24 sierpnia „kwiatek”, który dał dochodu z górą 200 marek.
Wreszcie w niedzielę dnia 26 sierpnia urządzono „fantową loterję”, na którą strażacy cały tydzień przedtem fanty po wsiach zbierali. Zgromadzono 600 fantów, a w tej liczbie dość cenne, jak: 4 prosięta i jedną jałówkę, darowaną przez hrabiego Załuskiego. Reszta były to zbierane z całej gminy: kury, kaczki, króliki, gołębie, jajka, ogórki, owoce, mąka i t. p. Wszystko to zebrali strażacy, poczem urządzili wzorową wystawę fantów w parku hrabiego Załuskiego.
Popełnili jednak przytem ten błąd, że nie zajęli się wszystkiem sami, przez co było kilka nieporozumień. Zainteresowanie loterją było tak wielkie, iż wkrótce biletów zabrakło, chociaż było trzy czwarte próżnych, a tylko jedna część wygranych. Bilety sprzedawano po 50 fenigów. Wejście na muzykę do parku i loterję także kosztowało 50 fenigów. Zabawa rozpoczęła się o godzinie w pół do trzeciej po południu. Przybyło bardzo dużo gości z Okalewa i Wielunia, bo była bardzo piękna pogoda. W parku grała orkiestra wynajęta z Woli Janowej*. Bawiono się wyśmienicie. Urządzona była poczta kwiatowa i żywy kwiatek.
O godzinie 5 ej po południu, gdy już loterję rozegrano, odbył się popis strażacki i śpiewy bardzo urozmaicone. W końcu odbyła się ogólna fotografja. Były także wyścigi strażackie w workach, z jajkiem w łyżce i na nogach biegiem. O godzinie 7 wieczorem strażacy w marszu pod dowództwem naczelnika, pana Maraszka, udali się przed pałac hrabiego Załuskiego, aby podziękować mu za użyczenie parku na urządzenie całej zabawy, która dała tak znaczny zasiłek kasie strażackiej. Potem udano się do „Sali Ludowej”, gdzie amatorzy z Ostrówka dali przedstawienie, na które złożyły się dwie sztuczki: „Wierna Nastka” i „Łobzowianie”. Za bilety na przedstawienie i za programy zebrano z górą 300 marek. Część tej sumy przeznaczono na chleb dla legjonistów uwięzionych w Szczypiornie, resztę zaś na straż. Po skończonem przedstawieniu odbyły się tańce, które przeciągnęły się aż do w pół do jedenastej w nocy. Wreszcie wzniesiono okrzyki na cześć muzyki, amatorów, którzy urządzili przedstawienie i na cześć straży. Potem odśpiewano „Rotę” M. Konopnickiej. Podczas śpiewania „Roty” wszyscy stali, a strażacy salutowali rękoma. W końcu wszyscy się rozeszli do domu.
Strażak Stacho.
Wydrzyn, dnia 19 września 1917.

*Wola Rudlicka, przyp. autora bloga


Godzina Polski 1917 nr 161

Z Wieluńskiego.
We wsi Wola-Janów, w gm. Skrzynno, w Wieluńskiem powstało Koło Polskiego Stronnictwa Ludowego, a to dzięki pewnej grupie światlejszych gospodarzy. Większa część miejscowych kmieci korzysta z biblioteki, która liczy 300 tomów. Biblioteka powstała z funduszów uzbieranych z przedstawienia amatorskiego. Podobnie i w gminie Wydrzyn powstało Koło P. S. L. Koła te zostają pod kierunkiem zarządu okręgowego Koła w Wieluniu.


Gazeta Świąteczna 1917 nr 1884

Listy do Gazety Świątecznej. Z parafji Ostrówka-Rudlic w stronach wieluńskich, guberńji kaliskiej. Z wielką ciekawością czytamy w Gazecie o pracy prowadzonej w całym kraju nad odrodzeniem naszego narodu. I u nas na żądanie włościan otwarto nowe szkoły we wsiach Dymku Wielgoskim i Milejowie, tak, że gmina ma już 5 szkół, ale przydałoby się ich i drugie tyle. Mamy nadzieję, że gdy ludzie zrozumieją lepiej, iż nauka dzieciom jest potrzebna, to postarają się i więcej szkół założyć. Czytelnictwo w parafji naszej zwiększa się z każdym miesiącem. Co prawda, wielu czyta głównie dla ciekawości o wojnie, ale przytem zachęca się do czytania i innych rzeczy pouczających i potrzebniejszych nam, niż wieści wojenne (choć i te są dzisiaj bardzo dla nas ważne). Tem bardziej długie wieczory, święta i dnie, w których niema pilnej pracy, powinniśmy poświęcać na czytanie książek i gazet. Co prawda, nafta jest teraz bardzo droga, ale można temu zaradzić: złożyć się w kilka osób, kupić nafty, zejść się do szkoły lub jednego domu i czytać spólnie. Taki przykład dała młodzież we wsi Wydrzynie, urządzając spólne czytania w szkole wraz z nauczycielką Marją Rutkowską. Czytają gazety i książki powieściowo-historyczne. Tam, gdzie łatwo o szczepki, można też choćby nafty nie było, urządzać spólne czytania. Książki kupujemy w Warszawie, ale dużą też pomocą jest dla nas księgarnia Nowickiego w Wieluniu, gdzie można mieć dużo książek do wyboru. Można więc spędzić czas na szlachetnej zabawie, a nie na rozpustnych tańcach, o których nie powinno dziś być mowy w Polsce, bo żyjemy w czasach smutku i nędzy. Dziś jest poprostu czas śmierci, bo tam na polach bitew giną przecie tysiące naszych braci. Powinniśmy nad tem boleć, a tymczasem iluż lekkomyślnych wyprawia zabawy i tańce! Wobec ludzi obcych świadczy to o naszej dziecinnej niedojrzałości. Aby odciągnąć rówieśników od zabaw bezmyślnych, a zachęcić do lepszych. szlachetniejszych, gromadka młodzieży z naszej parafji urządziła, w drugą niedzielę listopada pod przewodnictwem p. Krzemienia widowisko teatralne na korzyść spólnej czytelni wioskowej. Dano rzecz wesołą pod nazwą „Na przekór”, przyczem przygrywała muzyka wioskowa z Janowa-Woli: nadto dzieci ze szkółki wiejskiej w Janowie przedstawiły drobną rzecz „Przed popisem”. Na zakończenie drużyna młodzieży odśpiewała pod przewodnictwem organisty F. B. pieśni narodowe: „Z dymem pożarów”, „Jeszcze Polska nie zginęła” i inne, a ksiądz St. Grzywak, zachęciwszy młodzież do dalszej pracy i szlachetnej zabawy Bogu na chwałę, a ludziom na pożytek, zaintonował „Wszystkie nasze dzienne sprawy” i wszyscy prześpiewali tę modlitwę stojąc. Wszystkim, którzy nam dopomagają czynem i radą, składam tu w imieniu młodzieży „Bóg zapłać”. Do naszej parafji przychodzi już teraz około 200 egzemplarzy różnych gazet, a najwięcej Gazety Świątecznej. Muszę z radością wspomnieć, że i w sąsiedniej parafji Złoczewie młodzież założyła też spólnemi siłami czytelnię w ten sposób, że wstrzymano się od palenia papierosów i z tego uskładało się 10 rubli na kupno książek. Co prawda, nie wszystka młodzież złoczewska do tego przystąpiła, tylko ci, którzy kochają Polskę nie w pięknych słowach, ale prawdziwie chcą odrodzenia Ojczyzny. Jest to młodzież robotniczo-rzemiemieślniczo-włościańska, a także i starsi. Niech przykład ich będzie zachętą dla innych okolic. Drożyzna u nas, jak wszędzie zresztą, coraz większa, ale żyjemy nadzieją, że po wojnie będzie lepiej. I będzie z pewnością lepiej, jeżeli wszyscy będziemy zgodnie brać się do pracy społecznej. Dziś powiedzmy sobie, że nie ma partyj, tylko jest Polska, a w niej naród, który chce żyć, a nie gnić w ciemnocie. Muszę jeszcze wspomnieć, że w naszej parafji potrzebne są szkoły we wsiach Niemierzynie, Okalewie i Ostrówku, a także w Skrzynnie. Co prawda, w obu wsiach na końcu wymienionych są szkoły, ale w Skrzynnie szkoła nie może pomieścić dzieci, których jest około 230, a w Ostrówku jest tak zniszczona, że się już rozlatuje. W. Koźmiński.



Gazeta Świąteczna 1917 nr 1907

260 marek nagrody za odnalezienie koni skradzionych w nocy na 18 lipca we wsi Wydrzynie pod Wieluniem. Konie warte 3800 marek. Koń 2-letni, brudno-kasztanowaty. Drugi, roczny kasztan, na łbie ma wązki, biały pasek do nozdrzy, górny ząb złamany, tylne pęciny białe, na lewym boku biały znak okrągły. Zawiadomić właściciela Józefa Marasa we wsi Wydrzynie, poczta Wieluń, lub W. Koźmińskiego w Okalewie, gm. Skrzynnie, przez Wieluń.

Gazeta Świąteczna 1918 nr 1952

Zginął chłopiec lat 9, Stefan Jaworski, ubrany w bronzowe krótkie spodenki, zieloną, wyblakłą bluzkę i czapeczkę granatową, „cyklistkę”. Wzrost mały, postać wątła, twarz okrągła, drobna, nosek mały, zadarty. Wałęsa się prawdopodobnie z większym, 14-letnim chłopcem, który go namówił do ucieczki z domu. O wiadomość uprasza stroskana matka, Florentyna Jaworska we wsi i gminie Wydrzynie pod Wieluniem, lub za pośrednictwem nauczyciela w Czarnożyłach w gm. Wydrzynie.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1925 nr 40

WYKAZ
zagubionych i unieważnionych kart ewidencyjnych, wzamian których zostały wydane odpisy za czas od 1 kwietnia do 1 lipca 1925 roku przez Starostwo Wieluńskie.
Na konie typu obozowego..
Na konie za niezdolne do służby wojskowej.
L. karty ew. 6393, wystawiona na imię Wojciecha Maciejewskiego z gminy Wydrzyn.
Wieluń, dnia 22 lipca 1925 r.
Starosta: Kaczyński.

Gazeta Świąteczna 1925 nr 2308

Ktoby wiedział o Janie Chudym z gm. Wydrzyna, wziętym do wojska rossyjskiego w roku 1913, proszony jest o zawiadomienie Ks. Proboszcza w Pątnowie w pow. wieluńskim, województwie Łódzkiem.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1926 nr 14

Na zasadzie postanowienia Województwa z dnia 13.11 1926 r. L. B. P. 1218/4, wciągnięto do rejestru Stowarzyszeń i Związków Nr. 1206, „Kółko Rolnicze" w Wydrzynie.


Łódzki Dziennik Urzędowy 1927 nr 19

WYKAZ
zagubionych i unieważnionych kart ewidencyjnych, wzamian których wydane zostały przez Starostwo Wieluńskie odpisy, za czas od 1 stycznia do 31 marca 1927 r.
Na konie typu obozowego:
1. Karta ewidencyjna za Nr. 13648, wystawiona Adolfowi Kozłowskiemu, zam. w gm. Wydrzyn.
2. Karta ewidencyjna za Nr. 13649, wystawiona Adolfowi Kozłowskiemu, zam. w gm, Wydrzyn.
Na konie uznane za niezdatne do służby wojskowej:
2. Karta ewidencyjna za Nr. 6308, wystawiona Michałowi Łuczakowi, zam. w gm. Wydrzyn.
Wieluń, dnia 1 kwietnia 1927 r.
Kierownik Starostwa (podpis).

Echo Tureckie 1928 nr 12

Z komunikatów i ogłoszeń urzędowych.
Ogłoszenie.
Przewodniczący Okręgowej Komisji Wy­borczej XVI Okręgu, zgodnie z art. 92 Or­dynacji Wyborczej podaje do wiadomości następujący wynik odbytych w dniu 4 marca r.b. wyborów do Sejmu Rzeczypospoli­tej Polskiej w XV Okręgu wyborczym obej­mującym powiaty Kaliski łącznie z miastem Kaliszem, Turecki i Wieluński, a mianowi­cie:
Ogólna liczba uprawnionych do głosowania w całym Okręgu wynosił 237.155, głosowało 204.751, unieważniono głosów 1,992, uznano głosów za ważne oddanych 202.759. (...) Na podstawie osiągniętych wyników wy­borów wybrani zostali na posłów: (...) z listy Nr. 3 Baranowski Wincenty lat 50, rolnik zam. we wsi i gm. Wydrzyn, pow. Wieluńskiego, (...).

Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 25

Wydział hipoteczny w Wieluniu niniejszem obwieszcza, że na dzień 30 czerwca 1928 roku wyznaczony został termin pierwiastkowych regulacyj hipotek dla niżej wymienionych nieruchomości:
2) osady włościańskiej we wsi i gminie Wydrzyn, zapisanej w ta­beli nadaw. tejże wsi pod Nr. 11, przestrzeni 11 morgów 205 prętów ziemi, wraz z zabudowaniami gospodarczemi, należącej do Stanisława Baranowskiego;
W oznaczonym wyżej terminie osoby zainteresowane winny zgło­sić prawa swoje w kancelarji wymienionego wydziału hipotecznego, pod skutkami prekluzji.
 
Goniec Sieradzki 1928 nr 145

— (w) Śmierć pod kołami samochodu. W piątek dnia 16 bm. około godz. 10-ej rano, na szosie Sieradzkiej w pobliżu szkoły, wsi Wydrzyn, dostał się pod koła samochodu jadący taczką 60 letni handlarz starzyzny Rachmil Szpilka zamieszkujący w Wieluniu.
Szpilka uderzony w głowę przednią obsadą kół samochodowych, doznał pęknięcia czaszki, wskutek czego poniósł śmierć na miejscu.
Samochód stanowiący własność pp. Markowicza i Rogowskiego z Wielunia, prowadzony był przez szofera Wł. Czyża. 

Goniec Sieradzki 1929 nr 32  

WIELUŃ.
— (w) Krwawa napaść na weselu. W nocy 9 bm. we wsi Czarnożyły, podczas zabawy weselnej, napadnięty został przez kilku osobników i poraniony nożem przez Ant. Malinowskiego mieszkańca tejże wsi, Andrzej Szewczyk ze wsi Wydrzyn.
Poranionemu udzielił pierwszej pomocy zawezwany felczer p. Poradowski.
Policja po spisaniu protokółu Malinowskiego osadziła w areszcie.

Goniec Sieradzki 1929 nr 33 

WIELUŃ.
— (w) Z Sądu. W środę dnia 6 bm. Sąd Okręgowy Kaliski, na sesji wyjazdowej w Wieluniu, pod przewodnictwem Sędziego Okręgowego Weissa, rozpatrywał trybem uproszczonym w sali posiedzeń tutejszego Sądu Grodzkiego, sprawę Władysława Czyża lat 26 zam. Wieluniu, oskarżonego, iż w dniu 16 listopada roku ubiegłego, spowodował jako kierowca  samochodu, śmiertelny wypadek przejechania Rachmila Szpiki, na szosie Sieradzkiej w pobliżu wsi Wydrzyn pow. Wieluńskiego.
Sąd po przesłuchaniu biegłych i świadków, którzy stwierdzili prawidłową jazdę Czyża i po wywodach obrony, zawyrokował wyżej wspomnianego uniewinnić.

Goniec Sieradzki 1929 nr 153

— (w) Śmierć z braku dozoru. W dniu 3 bm. we wsi i gminie Wydrzyn, pozostawiony bez opieki dwuletni Czesław Dera oddaliwszy się od domu wpadł do sadzawki, znajdującej się na łące w pobliżu domu a niespostrzeżony w krytycznej chwili przez nikogo — poniósł śmierć przez utopienie się.
Nieszczęśliwe dziecko wydobyte zostało z wody dopiero po kilku godzinach.

Goniec Sieradzki 1930 nr 122  

Sprawozdanie z działalności Koła Polskiej Macierzy Szkolnej w Wieluniu.
za rok 1929.
20. Świątkowice bez wiadomości.
22. Skrzynno. Kierownik bibljoteki naucz. P. Filipkowski, czytelników 28, książek 65 poczytność 7, ogółem przeczytano 455 książek.
23. Skomlin. Kierowniczka bibljoteki p. Bąkowska, czytelników 38, książek 200, poczytność 9, ogółem przeczytano 1800 książek.
24. Skrzynno Szkoła Rzemiosł. Kierownik bibljoteki Brat Augustyn, czytelników 34, książek 52, poczytność 9, ogółem przeczytano 468 książek.
26. Wiktorów. Kierownik bibljoteki naucz. p. Stawski, czytelników 15, książek 56, poczytność 9, ogółem przeczytano 504 książek.
27. Wideradz. Kierowniczka bibljoteki naucz. p. Marczewska, czytelników 38, książek 120, poczytność 15, ogółem przeczytano 1800 książek.
28. Wydrzyn bez wiadomości.
30. Wierzchlas. Kierownik bibljoteki naucz. p. Krzysztofik, czytelników 80, książek 95, poczytność 18, ogółem przeczytano 1710 książek.
Ogólna ilość czytelników w roku 1929 wynosi 939, przy poczytności (przeczytano w ciągu roku 1929) 26.103 książki.

III. MUZEUM.
Muzeum Ziemi Wieluńskiej mieści się w tak zwanym Zamku (Starostwo) rozwija się stale i cieszy się ofiarnością społeczeństwa. Odczuwamy tylko brak odpowiedniego, szerokiego lokalu na eksponaty, które się z rokiem każdem powiększają. Obowiązkiem naszym jest utrzymanie zabytków kultury i sztuki, którą się słusznie szczycimy i która nas stawia na przynależnym, międzynarodowym, cywilizowanym poziomie. Ziemia Wieluńska, jako jedna z najstarszych ziem polskich ma bogate materjały do tworzenia muzeum regionalnego. Muzeum Ziemi Wieluńskiej posiada działy: Etnograficzny, Prehistoryczny, Historyczny i pokazów szkolnych.
Dział Prehistoryczny wzbogacił się pięknemi urnami typu łużyckiego, przystawkami, ozdobami żelaznemi i bronzowemi, wykopanemi w
Wilkowiskach, (gmina Mierzyce pow. Wieluński) Powiększył się również kolekcją grocików, rdzeni, skrobaczy i noży z epoki kamiennej znalezionych na wydmach Warty pod Ojakowem w naszym powiecie.
2) Dział historyczny Powiększył się drukami cennemi (depozyt p. Chankowskiego z Sokolnik) z XVIII wieku.
3) Dział numizmatyczny powiększył się cenną kolekcją monet złotych i srebnych z XVI i XVII wieku.
4) Dział pokazów szkolnych powiększył się dzięki ofiarności i zrozumieniu potrzeby muzeum, depozytem p. starościny Kaczyńskiej z Piotrkowa, różnobarwnych ptaków z Ameryki, zasuszonych przez Indjan, szczepu „Pampo", zamieszkujących nad rzeką Cambo (dopływ Amazonki), ubranie męskie i dziecinne Indjan autentyczne z kory drzew miejscowych, bransoletki z ziarn krzewów miejscowych i różne ozdoby noszone przez szczep Piro.
Zainteresowanie muzeum jest coraz większe, zwiedzają muzeum nietylko wycieczki szkolne, mieszkańcy ziemi Wieluńskiej i powiatu wieluńskiego, lecz i przyjezdni z dalszych stron.
Muzeum otwarte w każdą niedzielę i święto od godz. 2—4-tej po poł. oraz w dni targowe we wtorki od 10—12. Cena wejść dla dorosłych 20 gr dla młodzieży 10 gr.
Wycieczki zbiorowe i szkolne pod kierunkiem nauczycieli korzystają z bezpłatnego wejścia.

 Echo Sieradzkie 1931 luty

Napad na szosie. Szlifierz zawodowy Piotr Niewiadomski lat 37, zam. w Łodzi wybrał się po dokumenty osobiste do gm. Wydrzyn pow. Wieluńskiego. Chcąc po drodze zarobić coś zabrał z sobą swój ruchomy warsztat pracy — szlifierkę na kole. W drodze do wsi Czarnożyły został przez niewiadomych sprawców napadnięty i silnie pobity. Czy napad miał podłoże rabunkowe, nie ustalono. Ofiarę umieszczono w szpitalu WW. Św. w Wieluniu.

 Echo Sieradzkie 1931 maj

14 dni za cegłę. W dniu 8 bm. Sąd Grodzki w Wieluniu skazał mieszkankę wsi Wydrzyn W. Janicką na 100 zł. grzywny a w razie niezapłacenia na 14 dni aresztu za sprzedanie oddanych jej przez komornika pod dozór cegieł.
Sąd Okręgowy kaliski w dniu 18 maja r. b. na kadencji wyjazdowej w Wieluniu, skazał Misiaka, lat 21, mieszkańca wsi Wydrzyn, za podrobienie dokumentów na 6 miesięcy więzienia, z zawieszeniem na trzy lata.

Echo Sieradzkie 1931 8 listopad

Z SĄDU.
ZA CZYNNĄ ZNIEWAGĘ WÓJTA DWA TYGODNIE WIĘZIENIA.
Sąd Grodzki w Wieluniu skazał Rocha Hutnika, mieszkańca wsi Czarnożyły, za dopuszczenie się czynnej zniewagi na osobie wójta gm. Wydrzyn J. Chudego, podczas pełnienia przez tegoż obowiązków służbowych na 2 tyg. więzienia.


Echo Sieradzkie 1932 11 luty

Z GMINY WYDRZYN.
Na zebraniu Rady Gminnej gm. Wydrzyn powzięta została między innemi uchwała wybudowania nowego gmachu gminnego w miejsce obecnego, który coraz mniej odpowiada swemu przeznaczeniu.
Nowy gmach ze względów oszczędnościowych ma być wybudowany sposobem gospodarczym, w miarę możności miejscowemi siłami.

Gmach prócz biur. będzie miał prywatne pomieszczenie dla pracowników biurowych gminnych. Budowa gmachu ma się rozpocząć z wiosną bieżącego roku.

Echo Sieradzkie 1932 16 marzec

ZAWIESZENIE WÓJTA W URZĘDOWANIU.
Na skutek rewizji ksiąg, dokonanej przez inspektora samorządowego p. Radomyskiego w urzędzie gm. w Wydrzynie zawieszony został w urzędowaniu za popełnione nadużycia wójt tejże gm. J. Chudy.
Do pełnienia obowiązków wójta powołany został dotychczasowy podwójt p. Ig. Modrzejewski z Wydrzyna.
W tejże gminie zawieszonych zostało w urzędowaniu 2-ch sołtysów, również za popełnione nadużycia.

Echo Sieradzkie 1932 25 marzec

PROJEKT SKASOWANIA DWÓCH GMIN W POWIECIE WIELUŃSKIM,
Na posiedzeniu Wydziału Powiatowego ze względu na niebilansowanie się budżetów dwóch gmin (trudności pokrycia kosztów utrzymania gmin. Kiełczygłów i Kurów) postanowiono zwrócić się do władz o połączenie gminy Kiełczygłów z gminą Siemkowice i podział gminy Kurów między sąsiednie gminy. Proponowane jest przyłączenie wsi Bugaj do m. Wielunia, Dąbrowy do gm. Wydrzyn a pozostałych wsi do gm. Mokrsko i Kamionka.

Echo Sieradzkie 1932 27 marzec

Czarnożyły.
SKANDALICZNA GOSPODARKA WÓJTA.
Dochodzenie w sprawie nadużyć popełnionych przez wójta gm. Wydrzyn J. Chudego codziennie wyjawia nowe dowody jego skandalicznej gospodarki w gminie.
Dotychczas sporządzono kilkanaście protokułów, ilustrujących dosadnie "urzędowanie'' głowy gminy.
Suma, z której zawieszony wójt będzie musiał się wyliczyć przed władzami sięga kilku tysięcy złotych.

Echo Sieradzkie 1932 11 kwiecień

ZNAMIENNA UCHWAŁA RADY GMINNEJ.
Na posiedzeniu Rady Gminnej gm. Wydrzyn między innemi powzięta została następująca uchwała:
"Rada Gm. jednogłośnie postanawia wypisać wszystkich pracowników urzędu gm. ubezpieczonych w Pow. Kasie Chorych w Wieluniu, dając im w zamian całkowitą gwarancję opieki lekarskiej na wypadek choroby. Na ten cel Rada Gminna przeznacza w budżecie na rok 1932/33 kwotę zł. 310.
Powodem tej uchwały jest to, że gmina co rok wpłaca znaczne sumy składkowe do Kasy Chorych za pracowników gminnych, ci — na wypadek choroby, wskutek braku należytej opieki lekarskiej i dużych trudności przy korzystaniu "z dobrodziejstw" Kasy Chorych — zmuszeni są leczyć się u lekarzy prywatnych.
Aczkolwiek powzięta uchwała ze względów prawnych nie będzie mogła być wykonaną, dowodzi to jednak, że społeczeństwo coraz więcej traci zaufanie do Kas Chorych.

Echo Sieradzkie 1932 18 maj

O ZWOLNIENIE WÓJTA.
Dochodzenie przeprowadzone przez insp. samorządowego p. Radoszyckiego w sprawie popełnionych nadużyć przez wójta gm. Wydrzyn J. Chudego, wykazało cały szereg poważnych nadużyć finansowych. Na podstawie zebranego obficie materiału Starostwo wystąpiło do Województwa z wnioskiem o zupełne zwolnienie z urzędowania b. wójta p. J. Chudego.
Miłe złego początki.

Echo Sieradzkie 1932 13 sierpień

BYŁY WÓJT GM. WYDRZYN W WIĘZIENIU.
W tych dniach na skutek zarządzenia sędziego śledczego aresztowany został i osadzony w więzieniu b. wójt gminy Wydrzyn J. Chudy.
Dla zwolnienia go z więzienia do czasu procesu sędzia śledczy zażądał kaucji w wysokości 3.000 zł.
Wyżej wymieniony — jak żeśmy już donosili aresztowany został za defraudacje pieniędzy podatkowych.

Echo Sieradzkie 1933 11 marzec

Z CZARNOŻYŁ, BUDOWA GMACHU URZ. GM. WYDRZYN.
Gmina Wydrzyn jedna z najlepiej stojących finansowo gmin wiejskich, na skutek powziętej uchwały gminnej przystępuje w czasie najbliższym do budowy piętrowego gmachu gminnego,w którym będą się mieściły biura Urzędu Gminnego oraz mieszkania pracowników biurowych.
Budowa prowadzona będzie systemem gospodarczym.
Nowy gmach urzędu gminnego stanie obok starego budynku.
W myśl powziętej uchwały stary budynek urz. gm. przeznaczony zostanie na mieszkanie dla nauczycieli szkoły powszechnej w Czarnożyłach.

Echo Sieradzkie 1933 17 marzec

KTO KOGO WZYWA DZIŚ NA POJEDYNEK OBYWATELSKI?
Przyjmując wyzwanie p. Rzeszowskiego wpłacam zł. 3 — na fund. bud. łodzi podw. im. M-ka Piłsudskiego i wzywam ze swej strony do składania ofiar na ten wzniosły cel — pp.: Olchowego wywiadowcę stacji Wieluń, Sommerfelda właśc. restauracji na st. kol Wieluń p. [...]hteltowne z Dąbrowy i p. Dziuka kierownika szkoły w Wydrzynie.
L. Kędzior.

Echo Sieradzkie 1933 20 maj

Pogrzeb lotnika w Wieluniu.
Echa tragicznej katastrofy w Dęblinie.
Ja wiadomo przed kilku dniami war śmigieł samolotowych, krążących nad lotniskiem Centrum Wyszkolenia [...] Lotnictwa w Dęblinie, zagłuszył [na]podniebnych szlakach trzask dwóch [...]ających się samolotów.
Z pod zdruzgotanych samolotów wydobyto zwłoki trzech dzielnych pilotów, wtem trudne do rozpoznania zwłoki -[...]-pilota Stanisława Dyli — rodem z Wydrzyna, ziemi wieluńskiej.
Społeczeństwo wieluńskie stawiło się tłumnie w godzinach popołudniowych przed dworcem kolejowym w Wieluniu, by tu na ziemi wieluńskiej przyjąć nadeszłe z Dęblina zwłoki bohatera przestworzy.
Oddać należy hołd Temu, który szkolił kadry przyszłych obrońców Kraju [na] podniebnych szlakach - na ołtarzu Ojczyzny przelał swą serdeczną krew.
Po nadejściu pociągu osobowego o godz. 16 min. 30 i po przetoczeniu wagonu na bocznice, wydobyto ze skrzyni trumnę ze zwłokami, poczem ruszył kondukt pogrzebowy w tumanie kurzu i skwarze majowego słońca, szosą do odległej o 6 klm. wsi Czarnożyły, poprzedzony szeregiem wieńców, plutonem honorowym Związku Strzeleckiego i orkiestry Straży Ogniowej Wielunia.
Tuż za karawanem, otoczonym delegacją "Sokoła", okrytym dosłownie wieńcami postępowała liczna rodzina Zmarłego, delegaci z eskadry, w której służył Zmarły w osobach pp. por. pilota Józefa Wyrzykowskiego, st. sierż. mech. Euzebiusza Wiktora Kosterskiego i plut. pil. Józefa Szuchmierskiego wreszcie koledzy i przyjaciele Zmarłego i nieprzeliczone tłumy ludności.
Po dojściu do granicy pól czarnożylskich, kondukt pogrzebowy zatrzymał się i ruszył po chwili, lecz tym razem poprzedzany przez duchowieństwo wieluńskiego W. Przygodzkiego, proboszcza parafji Czarnożyły ks. A. Zora i ks. wikarego W. Zasadzina.
Tuż za trumną zmarłego, obecnie niesioną na barkach kolegów, zaraz za rodziną postępowali Pan Starosta Powiatowy Wieluński T. Niżankowski, Prezes Miejskiego Kom. L. O. P. P. p. R. Kuczamer, delegaci LOPP. w osobach pp. Westiała i Gajdy, oraz delegaci miejscowego Garnizonu w osobach pp. kpt. T. Weversa, st. sierż. W. Zduniaka i st. sierż. Kamińskiego, wreszcie znów te same tłumy przybyłe z Wielunia jak i dalszej czy bliższej okolicy. Porządek we wsi Czarnożyły utrzymywała z trudem miejscowa Straż Ogniowa.
Po krótkich egzekwiach, odprawionych w kościele parafjalnym, kondukt skierował się na miejscowy cmentarz w Czarnożyłach gdzie złożono zwłoki na miejsce wiecznego spoczynku.
Nad świeżą mogiłą żałobne przemówienie wygłosił Pan Starosta Powiatowy T. Niżankowski, który w imieniu własnym i jako Prezes Pow. Kom. L.OPP. w serdecznych słowach pożegnał tragicznie zmarłego pilota. Krótkie, nadzwyczaj treściwe, za serce chwytające przemówienie Pana Starosty - wywarło ogromne wrażenie na słuchaczach.
Wiele osób dosłownie zalewało się łzami.
I tak u schyłku dnia, w zachodzie majowego słońca powstała nowa świeża mogiła zroszona serdecznemi łzami rodaków.
Śpij, towarzyszu broni dzielny.
Rycerzu czysty nieśmiertelny.
Swej wielkiej chwały syt".
Pamięć o Tobie pozostanie w sercach naszych na zawsze, nietylko w sercach twoich kolegów, lecz i całego społeczeństwa dla którego obrony złożyłeś tak młode życie.
Ś. p. plut. pilot Stanisław Dyja urodził się dnia 16 października 1898 we wsi Wydrzyn pow. Wieluń. Bezpośrednio po rozbrojeniu okupantów wstępuję do Wojska Polskiego jako ochotnik i początkowo z 23 p. p później 8 pułkiem piechoty Legionów przechodzi całą kampanję wojenną na froncie ukraińskim i bolszewickim. Po zakończeniu działań wojennych w r. 1921. poświęca się zawodowej służbie wojskowej. W roku 1925 kończy Szkołę Pilotów w Bydgoszczy. W roku 1927 lata już jako instruktor w Krakowie, poczem przeniesiony zostaje w r. 1930 również jako instruktor lotnictwa do Centrum Wyszkolenia Oficerów Lotnictwa w Dęblinie, gdzie spotkała go nieubłagana śmierć.
Ś. p. plut. pil. Dyja był jednym z najdzielniejszych pilotów o nieustraszonej odwadze i brawurze.


Echo Sieradzkie 1933 30 maj

O NAGRODĘ DLA TRAGICZNIE ZMARŁEGO LOTNIKA.
Dowiadujemy się, że szersze grono osób pragnąc uczcić pamięć niedawno pochowanego na cmentarzu w Wydrzynie lotnika plutonowego St. Dyja, który w dniu 11 maja r. b. zginął tragiczną śmiercią na lotnisku w Dęblinie czyni starania o zebranie potrzebnej kwoty na zrealizowanie zamiaru ufundowania odpowiedniego nagrobka na grobie dzielnego lotnika.
Zamiar ten pod każdym względem jest godny szerokiego poparcia.
Przypuszczamy więc, że w pierwszym rzędzie Pow. Kom. L. O. P. P. który z taką gorliwością zajął się uświetnieniem pogrzebu, sprawą tą bliżej się zainteresuje.


Echo Sieradzkie 1933 20 wrzesień

ZA ZBYCIE ZAJĘTEGO MIENIA..

Jan Włodarczyk mieszk. wsi Wydrzyn za zbycie zajętego u niego przez komornika Sądu Grodzkiego rewiru I w Wieluniu — mienia ruchomego na pokrycie należności masy upadłości firmy "Rolnik" w Wieruszowie, - wskutek czego wyznaczona licytacja nie odbyła się skazany został na miesiąc aresztu oraz poniesienie opłat i kosztów sądowych.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 22

OBWIESZCZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dn. 31 października 1933 r. L. SA. II. 12/15/33
o sprostowaniu błędów, powstałych przy ogłoszeniu w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim Nr. 19 z dnia 16. IX. 1933 r. poz. 242, str. 473 rozporządzenia Wojewody Łódzkiego z dnia 16. IX. 1933 r. L. SA. II. 12/15/33 o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu wieluńskiego na gromady.
Na podstawie § 5 Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 5 lipca 1928 r. w sprawie dzienników wojewódzkich (Dz. U. R. P. Nr. 72, poz. 648) zarządzam co następuje:
Rozporządzenie Wojewody Łódzkiego z dnia 16. IX. 1933 r. L. SA. II. 12/15/33 o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu wieluńskiego na gromady (Łódzki Dziennik Wojewódzki Nr. 19 z dnia 16. IX. 1933 r. poz. 242, str. 473) ulega następującym zmianom:
30) w § 1 p. XXV. po słowach: „11. Urbanice, obejmującą: kol. Góry-Olewińskie, wieś Urbanice, grunty rozparc. maj. Urbanice" dodaje się: „12. Opojowice, obejmującą: wieś Opojowice, folw. Opojowice", oraz „13. Wydrzyn, obejmującą: wieś Wydrzyn, kol. Wydrzyn".
(—) Hauke-Nowak
Wojewoda.

Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 10 styczeń

OBRAŻONY WIEJSKI „INTELIGENT" Z NOŻEM W RĘKU.
Oszpecona twarz młodzieńca.
W czasie zabawy tanecznej, urządzonej staraniem Zw. Strz. w Czarnożyłach, znalazł się na sali, tańcząc w kapeluszu, mieszkaniec wsi Wydrzyn niejaki Włodarczyk usiłujący uchodzić na „inteligenta", który odnosi się do bawiącego towarzystwa lekceważąco.
Samozwańczemu inteligentowi zwrócił grzecznie uwagę p. Fr. Wypchło lat 25. mieszkaniec Czarnożył, aby tańcząc, zdjął przynajmniej kapelusz.
Włodarczyk nic nie odrzekł na zwróconą sobie uwagę. lecz groźnie "łypnąwszy" oczyma, szukał widocznie okazji do bójki, której niestety nic znalazł i zabawa odbyła się spokojnie.
Po skończonej zabawie wracający
do domu p. Wypchło spotkał się oko w oko z czekającym widocznie na niego Włodarczykiem. Nagle w ręku „inteligenta" błysnął nóż i nim się p. W. spostrzegł, otrzymał straszne cięcie w lewy policzek.
Włodarczyk po zadanym ciosie zbiegł.
Ranny zaś po zameldowaniu o powyższem na post. P. P., zmuszony był udać się do szpitala Wszystkich Św. w Wieluniu, gdzie dokonano zszycia przeciętego na wylot policzka, na którym pozostanie już nazawsze szpecąca blizna.


Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 29 czerwiec

ZBIÓRKA NA KOLONJE DLA DZIECI POLSKICH Z NIEMIEC
postępuje powoli. W okresie od 14. do 23. VI. b. r. przybyły następujące ofiary:
Zarząd Gminy Dzierzkowice 46.92 zł., Polski Czerwony Krzyż w Wieluniu 40 zł., P. Oner S. z Kożnicy Grabowskiej 30 zł., Gmina Kamionka 25.50 zł., P. Jacuńska z Mierzyc 20 zł., P. Łubieńska Aleksandra p. Naramice 20 zł., Gmina Wydrzyn 11 zł., Pani Kobylańska z Pytnówka 10 zł., P. Insp. Skupiński 10 zł., P. Insp. Berger 10 zł., P. Rejent Różycki 10 zł., p. Świderski 10 zł., P. Rawicki Czesław z Lututowa 5 zł., Inż. Żarnecki 2 zł., P. Mosz K. 50 kg. mąki, P. Ciemniewski z Świątkowic 60 kg. mąki, Gmina Skomlin 150 kg. żyta, 50 kg. pszenicy i 5 zł., P. Jakowich z Mokrska 300 kg. ziemniaków.
Składając najserdeczniejsze podziękowanie P. T. Ofiarodawcom, Komitet apeluje do społeczeństwa o przyspieszenie deklaracji i wpłat.
Pierwsza partja t. j. 40 dzieci przyjeżdża 3 lipca b. r.
Przy tej sposobności nie można pominąć refleksji.
W godnej najwyższego uznania ofiarności społecznej są i drobne cienie. Nikt nie może dać ponad możność, nie uprawia się karoty, jednak 50 gr. złożone przez majętnego obywatela miejskiego, właściciela placówki przemysłowej dobrze prosperującej, budzi conajmniej zdziwienie.
A już niezrozumiałym faktem jest nieprzyjęcie listu od Komitetu przez osobę stojącą wysoko w hierarchji społecznej w swej parafji.
Jednak te drobne cienie podkreślają tem wyraźniej dobrą wolę i ofiarność ogółu społeczeństwa.

Gazeta Świąteczna 1934 nr 2788

Ś. p. Stanisław Baranowski, wzorowy gospodarz i dobry ojciec, zmarł we wsi Wydrzynie, parafji Czarnożyłach pod Wieluniem. Był to stały czytelnik Gazety Świątecznej. Brał czynny udział w pracy społecznej tak w Kółku rolniczem, jak i w innych zrzeszeniach społecznych i oświatowych. Wykształcił dwóch synów; jednego na księdza, drugiego na inżyniera, który pracuje teraz w Gdyni. Na pogrzeb zgromadziło się mnóstwo ludzi z Wydrzyna, Czarnożył i okolicznych wiosek. Cześć jego zacnej duszy. W. Koźmiński, przyjaciel zmarłego.

Obwieszczenia Publiczne 1935 nr 8

Wydział hipoteczny przy sądzie okręgowym w Kaliszu I sekcja obwieszcza, ze otwarte zostały postępowania spadkowe po zmarłych:
1) Stanisławie Baranowskim, właścicielu 3 ha 3594 m. z folw. Wydrzyn, pow. wieluńskiego;
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony zo­stał na dzień 29 lipca 1935 roku.

W powołanym terminie osoby zainteresowane winne zgłosić swoje prawa w powyżej wskazanym wydziale hipotecznym pod skutkami prekluzji.

Obwieszczenia Publiczne 1936 nr 49

Wydział hipoteczny przy sądzie okręgowym w Kaliszu, I-sza sek­cja obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe po zmar­łych:
1) Szczepanie Pataczu, właścicielu 1 ha 6798 mtr. z folwarku Wydrzyn, powiatu wieluńskiego;
W powołanym terminie osoby zainteresowane winne zgłosić swoje prawa w powyżej wskazanym wydziale hipotecznym pod skutkami prekluzji.

Obwieszczenia Publiczne 1937 nr 5

Wydział Hipoteczny, Sekcja III, przy Sądzie Okręgowym w Kali­szu, niniejszym obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe po zmarłych:
3) Szczepanie Jama, właścicielu parceli nr 32, o powierzchni 1 ha 6797 m kw z folwarku Wydrzyn, powiatu wieluńskiego;
5) Kacprze Boruniu, właścicielu parceli nr 17, o powierzchni 1 ha 6797 m kw z folw. Wydrzyn, powiatu wieluńskiego;
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony zo­stał na dzień 20 lipca 1937 roku, w którym to terminie osoby intereso­wane winny zgłosić swoje prawa w kancelarii wyżej wymienionego Wydziału Hipotecznego, pod skutkami prekluzji.
 
Głos Chłopski 1948 nr 202

Z frontu współzawodnictwa
Młodzież z Wydrzyna
dobrze się spisuje
Młodzież z gminy Wydrzyn w ramach współzawodnictwa pracy przystąpiła do zasypywania rowów przeciwczołgowych i prac melioracyjnych.
W pracach szczególnie się odznaczyła młodzież wsi Bieniądzic, która zasypała 1 klm. rowów i odwodniła 3 ha łąki przez przekopanie odpowiedniego kanału.
Młodzież gminy Wydrzyn postanowiła również przyjść z bezinteresowną pomocą biednym gospodarzom członkom Związku Samopomocy Chłopskiej. 
 
Głos Chłopski 1948 nr 207

OŚRODKI MASZYNOWE W WIELUŃSKIM.
Powiatowy Zarząd Związku Samopomocy Chłopskiej w Wieluniu zaprojektował zorganizowanie 4-ch ośrodków maszynowych w Działoszynie, Osjakowie, Wybrzynie* i Praszce. Do tej pory czynny jest ośrodek maszynowy w Działoszynie.
W organizowanym ośrodku napotyka się na poważną trudność zdobycia silników spalinowych do maszyn młocarnianych. — Obecnie jest w toku organizacji ośrodek maszynowy specjalnych narzędzi łąkowych w gminie Sarzeniec** i wsi Sieniec.
(Zch.).

*Wydrzynie
**Starzenice  
 
Głos Chłopski 1948 nr 219

Wydrzyn - wzorowa wieś samopomocowa
oczekuje na pomoc odpowiednich czynników
O tym, że Wydrzyn ma być wsią samopomocową mówiono jeszcze w 1945 roku, zaraz po wyzwoleniu w uznaniu zasług położonych przez ludność w walce z okupantem. Bo trzeba nam wiedzieć, że większa część mieszkańców Wydrzyna to AL-owcy, którzy nieraz dali się we znaki najeźdźcy.
Wydrzyn przodował w walce, więc chce i przodować w pracy. Wieś zostaje wytypowana na wzorową, samopomocową gromadę. Zaczyna się akcja propagandowa: stosowania siewu rzędowego, kontraktowania roślin przemysłowych, melioracji i t. d. Praca ta przynosi owoce i już w bieżącym roku 85 procent ziemi zostało obsianej siewnikami. W zrozumieniu tego, że rośliny przemysłowe zwiększają dochodowość gospodarstwa 18 ha ziemi zostało zakontraktowanych na buraki cukrowe w bieżącym roku. Chcąc podnieść ogólnie produkcję zbóż, gospodarze Wydrzyna stworzyli blok nasienny i już obecnie w czasie siewu jesiennego wszyscy należący do bloku siać będą zboże jednolite, kwalifikowane.
Ale obok tych rzeczy godnych pochwały istnieją pewne niedociągnięcia i to duże. Do takich niedociągnięć należy sprawa domu ludowego. Gospodarze złożyli się i zakupiono częściowo materiał na budowę domu, gdy nagle przyszło zawiadomienie, że na ten cel dostaną barak poniemiecki. Wydrzyniacy nie bardzo byli zadowoleni z tego, ale niechby i tak było. Ale o tym barakiem sprawa się na razie przewleka.
Najwięcej jednak krwi napsuła im sprawa szkoły i elektryfikacji. Wiadomo przecież jak wieś wzorowa to wzorowa, więc i szkoła winna być porządna, no i światło elektryczne by się przydało.
Tu jednak zaczęły się trudności. Uchwalono wybudować gmach szkoły w Wydrzynie, potem zaczęły się intrygi i intryżki i zmieniono plan — szkoła stanie w Czarnożyłach. Obecnie zaś jest nowy projekt wybudować szkołę między jedną a drugą wsią. "po środku" — taki sobie „Salomonowy" sąd. Nie jest to już ostatecznie najgorsze i z tym możnaby się pogodzić. Ważnym natomiast jest to, że w tym roku miała stanąć w Wydrzynie 11-tolatka, a skutkiem tych kłótni odwleczono o rok przynajmniej budowę gmachu szkoły tego typu.
Z elektrycznością jest jeszcze gorzej. W kwietniu br. przygotowano plany i kosztorysy. Zjawił się przedstawiciel Zjednoczenia Energetycznego, obejrzał, pokiwał głową, zabrał plany i obiecał odpowiedź za 7 lub 14 dni, ale "robota nie zając" (takiej przecież maksymy trzymają się jeszcze uparcie niektórzy) i odpowiedzi dotychczas nie otrzymano.
Również aktualna jest sprawa wybrukowania ulicy wiejskiej (jakie 3 km. długa). Z robocizną daliby sobie radę, gorzej natomiast z materiałem. Na to potrzebne są kredyty.
Szwankuje również współpraca między kołem Samopomocy Chłopskiej, a Spółdzielnią. Jak się wyraził ob. Marciniak Józef, prezes Gminnego Koła ZSCh. wygląda tak, że każdy sobie rzepkę skrobie. Zresztą myśl tą wysuwali i inni działacze samopomocowcy w terenie, mianowicie, by uregulować jakoś statutowo współpracę między organizacją Samopomocy a Spółdzielnią. Sądzę, że wyszłoby to dla obu stron na zdrowie.
O tych wszystkich sprawach poinformował mnie już wyżej wspomniany ob. Marciniak, który jest starym działaczem Stronnictwa Ludowego, prosząc jednocześnie byśmy zwrócili na nie uwagę odnośnych czynników.
— „Mamy bowiem trudności tak natury organizacyjnej jak i finansowej. Jestem pewny — zakończył mój Informator — że trud się opłaci, gdyż ludzie naszej wsi pragną iść z postępem i widzą w pracy zespołowej, w ruchu spółdzielczym drogę do lepszego życia." 
 
Głos Chłopski 1948 nr 229

Śladem naszych artykułów
Pieczone gołąbki — same nie wpadną do gąbki
W związku z naszym artykułem p.    t.
„Wydrzyn — wzorowa wieś samopomocowa", gdzie poruszyliśmy sprawę elektryfikacji tej wsi    i zwróciliśmy uwagę, że w sprawie tej nie przychodzą z pomocą wsi żadne czynniki z zewnątrz, otrzymaliśmy od Zjednoczenia Energetycznego Okręgu Łódzkiego następujące wyjaśnienie:
Zjednoczenie Energetyczne rozdziela bezzwrotne kredyty i idzie z jak najdalej posuniętą pomocą tym wsiom, które ze swej strony wyrażają gotowość poniesienia części kosztów oraz robocizny niefachowej. Jest to słuszne, bowiem kraj odbudowujemy wspólnym wysiłkiem wszystkich obywateli, więc część kosztów elektryfikacji winni ponieść właściciele zelektryfikowanych gospodarstw, tym    bardziej, że wiadomo, iż koszty te w szybkim czasie się zwracają. W ostatnim czasie do Zjednoczenia Energetycznego zgłosili się przedstawiciele 80 wsi najbardziej uświadomionych i chętnych do poniesienia świadczeń.
Między innymi za pośrednictwem Elektrowni w Częstochowie zgłosili się przedstawiciele wsi Wydrzyn. W kwietniu bieżącego roku przedstawiono gromadzie kosztorys. Ze względu na dość znaczny odcinek wysokiego napięcia, bo długości około 4 km, kosztorys wskazał, że wieś będzie musiała ponieść koszty w wysokości 2 miliony 800 tysięcy złotych. Suma ta jest dlatego tak wysoka, że wieś Opojowice, leżąca bliżej istniejącej już linii wysokiego napięcia, nie wyraziła zgody na elektryfikację — stąd gromada Wydrzyn musiałaby ponieść koszty doprowadzenia linii do Opojowic i z Opojowic do Wydrzyna.
Po wyjaśnieniu tego kosztorysu i zorientowaniu się w wysokości nakładów mieszkańcy Wydrzyna wykazali brak zainteresowania dalszym biegiem sprawy.
Jeżeli Wydrzyn chce być zelektryfikowany, winien najpierw przekonać gromadą Opojowice o konieczności wspólnego działania i następnie wszcząć starania o pożyczkę dla obu gromad w Banku Rolnym oraz o otrzymanie pomocy sekretariatu wsi samopomocowych przy Zarządzie Głównym ZSCh. w Warszawie.
Tak doniosłe prace dla wsi jak elektryfikacja nie mogą bowiem być dokonano bez wysiłku ze strony samych gospodarzy.
Zjednoczenie Energetyczne Okręgu Łódzkiego 
 
Głos Chłopski 1949 nr 18

Elektryfikacja wsi
W pow. wieluńskim
W powiecie wieluńskim w okresie ostatnich dwóch miesięcy zelektryfikowano i zradiofonizowano całkowicie wsie w gminie Kurów, Rychłowice i Dąbrowie, a w gminie Praszka gromadę Kowale. Ostatnio ukończono prace we wsi Turów gm. Kurów.
W gromadzie Wydrzyn kończą się prace nad umaszynowieniem i zelektryfikowaniem gromady. W gminie Czastary oddane zostały do użytku nowopowstałe budynki 8-klasowej szkoły podstawowej. Domu Ludowego i Domu ChTPD. Koszt tych prac wynosi 15 milionów zł. Skarb Państwa ofiarował na ten cel 4 miliony zł., natomiast 11 milionów zł. pochodzi z powiatowego budżetu oraz ofiar społeczeństwa wieluńskiego. 

 
Głos Chłopski 1949 nr 91

Nie należy czekać przy biurku
— aż chłop przyjdzie zakontraktować trzodę
Kontraktowanie trzody chlewnej zdobyło sobie wśród chłopów mało i średniorolnych duże uznanie — Lecz gmina Wydrzyn dotychczas niezbyt dobrze wywiązuje się ze swego zadania. Kontraktację prowadzi Gminna Spółdzielnia „Samopomocy Chłopskiej" w Czarnożyłach, której zarząd widząc, że na terenie gminy kontraktacja nie idzie należycie, nie poczynił żadnych starań, aby ten stan rzeczy zmienić. Także referent do akcji „H“ siedzi sobie tylko w biurze i czeka... aż chłop do niego sam przyjdzie, by zakontraktować świnię. Takie postępowanie i taka organizacja pracy jest zła, —
Współpracownicy Spółdzielni i referent do akcji „H" powinni pójść w teren, a na pewno ilość sztuk zakontraktowanych zwiększyła by się znacznie.
Mimo tych niedociągnięć są gromady gdzie kontraktowanie znalazło zrozumienie. Taką gromadą są Czarnożyły przodujące w tej chwili w ilości zawartych kontraktów. Jak się okazuje wielki wkład mają tu członkowie partii, aktywiści, którzy docierając bezpośrednio do chłopa przyczynili się do jego uświadomienia.
Korespondentka „Głosu Chłopskiego" z Czarnożył powiat Wieluń

Głos Chłopski 1949 nr 92

Czy doświadczenie
Spółdzielnia Samopomocy Chłopskiej w Czarnożyłach można powiedzieć „żyje, ale brak jej oddechu". Nie widzi się rozmachu, dobrej organizacji pracy, którą zobaczyć można w innych gminach i tak jak by sobie tego życzyli członkowie spółdzielni.
Najlepszym tego dowodem jest fakt, iż spółdzielnia posiada tylko jedną filię we wsi Wydrzyn. Przyczyną tak słabo rozwiniętej gospodarki był zły zarząd no i gospodarz, który wraz ze sklepowym odsiadują karę więzienia za popełnione nadużycia.
Wydawać by się mogło, że doświadczenia uczą. A tymczasem nowy Zarząd i sklepowy poczynają wstępować w ślady poprzedników i tworząc jakgdyby szajkę. Pod szyldem spółdzielni zorganizowali sobie kramik z żyletkami i węglem pobierając przy tym paskarskie ceny.
Nawet interwencje u władz Powiatowych zmierzające do usunięcia tego zarządu nie odniosły skutku. Ale czas najwyższy, aby odpowiednie czynniki zainteresowały się tą szajką i zlikwidowały wyzysk i spekulację przez nią uprawianą.
Stała korespondentka
 
Głos Chłopski 1949 nr 143

Regnów rzucił hasło!
Chłopi czynem manifestują swą wolę pokoju i pogłębienia sojuszu robotniczo-chłopskiego
Chłopi naszego województwa dla zadokumentowania swej wierności idei sojuszu robotniczo-chłopskiego postanowili uczcić pracą dzień święta Ludowego, dzień 5 czerwca.
Pierwszą w naszym województwie, a bodajże pierwszą, na terenie całego kraju, była w tej dziedzinie gromada Regnów w powiecie rawskim. Gospodarze z Regnowa wskazali drogę mało-i średniorolnym chłopom, jak należy uczcić święto Ludowe.
A od nich uczą się inni.(...)
REGNÓW NIE POZOSTAŁ ODOSOBNIONY
Nie przerwaną falą napływają zobowiązania ze wszystkich krańców naszego województwa. Każda gmina, każda gromada podejmuje inicjatywę Regnowa. (...)
W gminie Starzenice (powiat wieluński) chłopi podjęli się wyżwirowania 4 km dróg polnych, wybudowania 6 mostów, zaś we wsi Olewin w tejże gminie wyremontowano już świetlice i ufundowano dla niej 50-tomową bibliotekę.
Po...... zobowiązania podjęli mało- i średniorolni chłopi, partyjni i bezpartyjni, z gminy Skrzynno, Konopnica, Skomlin, Dzieczkowic, Praszki, Wydrzyna, Działoszyna i wielu, wielu innych.
Wykonanie tych zobowiązań przyniesie nam nowe drogi, mosty, zwiększenie produkcji, wzrost kulturę — przyniesie nowe dziesiątki i setki milionów złotych.
Ale nie na tym zamyka się znaczenie uchwał podjętych przez chłopów w związku ze świętem Ludowym. Najważniejszy jest fakt, że przez masowo i żywiołowo podjęte uchwały chłopi mało- i średniorolni dają jasną i niedwuznaczną odpowiedź, że są za jednością ruchu ludowego — przeciw niedobitkom reakcji, które jeszcze tu i ówdzie tkwią w ruchu ludowym, jako pozostałość niesławnej pamięci mikołajczykowskiej działalności. Przez podjęte zobowiązania chłopi wypowiadają się za pokojem, za sojuszem robotniczo-chłopskim, przeciw anglo-saskim podżegaczom wojennym, przeciw reakcyjnej części kleru, za nową, szczęśliwą, maszerującą do dobrobytu wsią polską.  
 
Głos Chłopski 1949 nr 209  

OD NASZYCH korespondentów
Organizacja partyjna
musi czuwać
by pomoc sąsiedzka była wykonywana
Gminna Rada Narodowa wraz ze Związkiem Samopomocy Chłopskiej w gminie Wydrzyn powiatu wieluńskiego opracowała przed akcją żniwną plan pomocy sąsiedzkiej. Na podstawie tego planu, pomocy potrzebowało 50 gospodarstw wdowich. Kwestię jednak pomocy rozwiązano źle. Mianowicie, nic roztoczono należytej kontroli przy jej wykonywaniu. Z tej przyczyny akcja żniwna nie przebiega w naszej gminie należycie. Przykładem tego niech będzie obsłużenie gospodarki wdowy, Bil Antoniny.
Pomocy sąsiedzkiej miał jej udzielić ob. Łukasz Droś. Wymieniony gospodarz pomagał już Bil Antoninie w okresie siewów wiosennych. Ale nie przyjął naznaczonej opłaty przez Gminnną Radę Narodową w ramach pomocy sąsiedzkiej, a żądał wówczas 900 złotych za dzień roboczy. Ob. Bilowa nie zapłaciła sumy żądanej przez Drosia. Oświadczył on, że w czasie żniw nie udzieli jej pomocy. I rzeczywiście tak się stało. Mimo, że był naznaczony, nie przyjechał, by pomóc Bilowej w zwiezieniu zboża. Żyto stoi na polu w mendlach no, i zachodzi obawa zrośnięcia, bo żyto jest mokre po ostatnich deszczach.
Ob. Bilowa interweniowała w tej sprawie u władz gminnych, ale, niestety, nie odniosło to skutku i Droś z pomocą jej nie przyszedł mimo, że w tym samym czasie zwozi on innym gospodarzom zboże z pól, pobierając 1.000 złotych za dzień roboczy
Tego rodzaju wypadki nie mogą mieć miejsca. Nie można pozwolić, by gospodarstwo wdowy było nieobrobione, by w okresie, kiedy na terenie całego województwa i kraju toczy się bitwa o urodzaj, na polu marnowało się zboże.
I tu organizacja partyjna powinna wejrzeć w rozpracowanie pomocy sąsiedzkiej, powinna stale kontrolować, jak ta pomoc jest wykonywana i kogo się wyznacza do udzielenia pomocy sąsiedzkiej. A odmawiających udzielenia pomocy i żądających wyższych opłat jak przewiduje dekret o pomocy sąsiedzkiej, należy pociągnąć natychmiast do odpowiedzialności.
Korespondent z Wieluńskiego.
 
Głos Chłopski 1949 nr 268 

Udany start
Rozwój sportu w pow. wieluńskim
Jeszcze nie cała młodzież zrozumiała, ile przyjemności i pożytku zapewnia sport. Nie można się zresztą temu dziwić, skoro starsze społeczeństwo często bywa do sportu niechętnie usposobione. Nie oglądając się jednak na trudności, młodzież będzie dążyć usilnie do umasowienia sportu szczególnie na wsi.
W powiecie wieluńskim liczba zespołów sportowych ciągle wzrasta. Obecnie mamy już 30 takich zespołów wiejskich. Z pomocą śpieszą im Powiatowa Rada Sportu Wiejskiego, Powiatowa Rada Narodowa i ZP ZMP. Niedawno przekazano cztery komplety sprzętu do siatkówki LZS-om w miejscowościach Wydrzyn, Żytniów, Czarnożyły i Kopydłów.
Pokazem osiągnięć Ludowych Zespołów Sportowych pow. wieluńskiego były igrzyska sportowe, zorganizowane przez LZS w Skomlinie. Byłe to pierwsza impreza sportowa tego rodzaju w naszym powiecie, a udała się nadspodziewanie. Program był bardzo bogaty (ponad 10 występów). Wieść o naszych udanych zawodach rozeszła się po całej okolicy, zdobywając wszędzie nowych miłośników sportu.
Aleksy Błaszczyk. 



Dziennik Łódzki 1952 nr 238

NASI KANDYDACI
Z OKRĘGU 11
W Piotrkowie Tryb.

WINCENTY BARANOWSKI
wiceprezes NKW ZSL urodził się we wsi Wydrzyn w pow. wieluńskim. Pracował na roli, potem w fabryce w Warszawie, następnie znów na własnym gospodarstwie. W r. 1900 aresztowany za udział w strajku pierwszomajowym. Skazany, przebywał trzy lata w więzieniu w Łomży. Przed wojną — działacz ludowy.
Po wyzwoleniu brał czynny udział w organizowaniu władz ludowych na swoim terenie, był przewodniczącym PRN w Wieluniu. Został członkiem NKW, a następnie prezesem NKW Stronnictwa Ludowego. Od roku 1947 jest ministrem.

Dziennik Łódzki 1953 nr 84

Z przebiegu kampanii siewnej
Czas nagli!
Nie można zwlekać z rozprowadzaniem reszty kwalifikowanego ziarna
Piękna pogoda jest sprzymierzeńcem naszego rolnictwa. Praca w polach trwa więc od świtu do zmierzchu. Meldunki z wczoraj daleko odbiegają od meldunków z dziś. Obszar zaoranych i zasianych pól rośnie bowiem z godziny na godzinę.
Wydłuża się lista PGR-ów, spółdzielni produkcyjnych i chłopskich gromad, które po zakończeniu siewu zbóż kłosowych rozpoczynają siejbę nasion roślin przemysłowych oraz sadzenie ziemniaków.
W gm. Wydrzyn (pow. wieluński) do soboty 4 kwietnia wykonanie planu zasiewu zbóż kłosowych wynosiło 60 proc. — w ciągu wtorku i środy niemal wszyscy gospodarze ukończyli siejbę owsa i jęczmienia. Pomagało im 13 siewników z GOM i 41 siewników prywatnych, objętych obowiązkiem pomocy sąsiedzkiej.
Chłopi w gm. Mokrsko, nie mogąc się doczekać rozpoczęcia przez OS rozdziału i wymiany selekcjonowanego ziarna siewnego, posiali owies z własnych zapasów, w wielu wypadkach nadający się raczej na paszę niż do reprodukcji.
GS Konopnica wymieniła wprawdzie do 4 kwietnia całą pulę doborowych nasion owsa, lecz wydała plantatorom i gospodarzom nie objętym kontraktacją zaledwie 50 proc. jęczmienia. 31 proc, nasion lnu — nie rozprowadzono ani kilograma nasion pszenicy jarej. — Podobnie przedstawia się sprawa w gm. Radoszyce*.
Przykładów nienadążania za potrzebami wiosennej kampanii siewnej można przytoczyć więcej. Winę w tym wypadku ponoszą nic tylko zarządy GS, lecz i prezydia gminnych i powiatowych rad narodowych, które nie monitowały dość wcześnie kierownictw instytucji, odpowiedzialnych za dostarczenie we właściwym czasie kwalifikowanych nasion zbóż oraz roślin przemysłowych.
Należy pamiętać, że niewykorzystanie w akcji siewnej zaplanowanej puli nasion przeznaczonych do reprodukcji — to znaczne obniżenie plonów oraz poważna strata dla naszej gospodarki.


*Radoszewice? Przypis autora bloga.

Dziennik Łódzki 1965 nr 200

W Wydrzynie pow. Wieluń, spadł z drzewa 61-letni Ignacy Dudziński. Poniósł on śmierć na miejscu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz