Rosin:
WYDRZYN- (1294 Wydrino, Vydrzyno, Wydrzin) 6 km na N od Wielunia. 1. 1357 terra Vel. (Wp 1354); 1499 par. W., adkt wiel. (Pat. 1958, 283); 1511 pow. wiel. (ŹD 210).2. 1511 granice z Opojowicami, Stawem, Czarnożyłami i Raczynem (VG 385).3. 1511 – 16 ł. kmiec., z tego 8 opust., sołtys miał 2 zagr. na 2 ł., 2 ł. pleb., karczma (VG 384-385); 6 ł.; 1518 – 7 ł.; 1552 – 11 kmieci z 1 karcz, i kmieciem pleb., 2 ł. sołt.; 1553 – 5 ł. (ŹD 210, 291); 1520 – 2 ł. pleb., byli zagr. (Ł 2, 136); 1563 – 7 kmieci miało po 1 ł., 2 po 1 1/4 ł., 2 ł. pleb., 1 ł. sołt., 1/2 ł. woźnego wiel. (VG 665).4. 1294 Przemysł II nadał abpowi skonfiskowany W. (Wp 722); 1357 n. abpstwa (Wp 1354); 1520 dzies. 1/2 grz. od sołtysa plebanowi (Ł 2, 136-137); 1563 kap. gnieźn. (VG 665).5. 1340 abp nadał Mikołajowi s. Ruchena sołectwo w W. (VG 384); 1462 szl. Piotr, sołtys w W., sprzedał 2 ł. w Rudzie (zob.) za 32 grz. (GW 1, 83); 1483 Marcin Spot, sołtys z W., psęd. (AC 2, 847); 1499 szl. Małg. Bolikowska, ż. opatrz. Matusza, sołt. z W., otrzymała 1 ł. w Łagiewnikach (GW 2, 119).6. Ok. 1340 miał być kościół par. (KDC 153); 1459 parafia (OW 1, 19, 21); 1520 kościół ś. Krzyża, patr. abpa, do parafii 6 wsi (Ł 2, 136-137).
Słownik Geograficzny:
Wydrzyn, wś, folw. i kol., pow. wieluński, gm. Wydrzyn, par. Czarnożyły, odl. 5 w. od Wielunia. Wś ma 50 dm., 367 mk., fol. 3 dm., 31 mk., W. Poduchowny, wś, 22 dm. W r. 1827 było 30 dm., 208 mk. Wś ta należała do dóbr kapituły gnieźnieńskiej, do klucza Kamionka, nadanego kapitule z dóbr arcybiskupich w r. 1355. Kościół paraf. istniał tu już w pierwszej połowie XV w. Na miejsce starego, drewnianego, stanął nowy w r. 1718, lecz w r. 1852 spłonął i parafię przyłączono do Czarnożył w r. 1867. Na początku XVI w. kościół ten, p. w. św. Krzyża posiadał, miedzy innemi, sprzętami, dwa kielichy srebrne, krzyż srebrny, dwa mszały (pisany i drukowany), agendę drukowaną, monstrancyę miedzianą, dwie chorągwie, trzy dzwony. Do plebana należały dwa łany roli z łąkami, sołtys za dziesięcinę dawał pół grzyw., z łanu każdego dawano meszne po mierze żyta i mierze owsa, a ogrodnicy i sołtys po groszu (Łaski, L. B., II, 136). W. gmina należy do sądu gm. okr. VI na Bugaju pod Wieluniem, st. poczt. w Wieluniu. Gmina ma 13081 mr. obszaru i 4238 mk. Śród stałej ludności jest 12 praw., 28 prot. i 44 żydów. W gminie są dwie szkoły początkowe.
Spis 1925:
Wydrzyn, wś i folw., pow. wieluń, gm. Wydrzyn. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 80. Ludność ogółem: 558. Mężczyzn 267, kobiet 291. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 558. Podało narodowość: polską 558.
Wikipedia:
Wydrzyn-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie wieluńskim, w gminie Czarnożyły. Do 1953 roku istniała gmina Wydrzyn. W latach 1975-1998 miejscowość należała administracyjnie do województwa sieradzkiego. Jak wynika z "Liber beneficiorum..." Jana Łaskiego (Gniezno 1880 r.,t. II, s. 136) wieś niegdyś należała do kapituły gnieźnieńskiej, do klucza Kamionka i miała kościół parafialny zapewne już w XV w. Kapituła wystawiła drugi drewniany kościół w 1718 r., po zniszczeniu się poprzedniego. Ten ostatni spalił się 17 kwietnia 1832 r. w następstwie czego parafia wydrzyńska została przyłączona do parafii w Czarnożyłach. W Wydrzynie urodził się poseł na Sejm Wincenty Baranowski.
Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
WYDRZYN- (1294 Wydrino, Vydrzyno, Wydrzin) 6 km na N od Wielunia. 1. 1357 terra Vel. (Wp 1354); 1499 par. W., adkt wiel. (Pat. 1958, 283); 1511 pow. wiel. (ŹD 210).2. 1511 granice z Opojowicami, Stawem, Czarnożyłami i Raczynem (VG 385).3. 1511 – 16 ł. kmiec., z tego 8 opust., sołtys miał 2 zagr. na 2 ł., 2 ł. pleb., karczma (VG 384-385); 6 ł.; 1518 – 7 ł.; 1552 – 11 kmieci z 1 karcz, i kmieciem pleb., 2 ł. sołt.; 1553 – 5 ł. (ŹD 210, 291); 1520 – 2 ł. pleb., byli zagr. (Ł 2, 136); 1563 – 7 kmieci miało po 1 ł., 2 po 1 1/4 ł., 2 ł. pleb., 1 ł. sołt., 1/2 ł. woźnego wiel. (VG 665).4. 1294 Przemysł II nadał abpowi skonfiskowany W. (Wp 722); 1357 n. abpstwa (Wp 1354); 1520 dzies. 1/2 grz. od sołtysa plebanowi (Ł 2, 136-137); 1563 kap. gnieźn. (VG 665).5. 1340 abp nadał Mikołajowi s. Ruchena sołectwo w W. (VG 384); 1462 szl. Piotr, sołtys w W., sprzedał 2 ł. w Rudzie (zob.) za 32 grz. (GW 1, 83); 1483 Marcin Spot, sołtys z W., psęd. (AC 2, 847); 1499 szl. Małg. Bolikowska, ż. opatrz. Matusza, sołt. z W., otrzymała 1 ł. w Łagiewnikach (GW 2, 119).6. Ok. 1340 miał być kościół par. (KDC 153); 1459 parafia (OW 1, 19, 21); 1520 kościół ś. Krzyża, patr. abpa, do parafii 6 wsi (Ł 2, 136-137).
Taryfa
Podymnego 1775 r.
Wydrzyn,
wieś, woj. sieradzkie, ziemia wieluńska, własność kościelna, 23
dymów.
Czajkowski
1783-84 r.
Wydrzyn,
parafia wydrzyn, dekanat rudzki, diecezja gnieźnieńska, województwo
sieradzkie, ziemia wieluńska, własność: kapituła gnieźnieńska.
Tabella miast,
wsi, osad Królestwa Polskiego 1827r.
Wydrzyń, województwo Kaliskie, obwód
Wieluński, powiat Wieluński, parafia Wydrzyn, własność rządowa. Ilość domów 30, ludność 208,
odległość od miasta obwodowego 3/4.
Słownik Geograficzny:
Wydrzyn, wś, folw. i kol., pow. wieluński, gm. Wydrzyn, par. Czarnożyły, odl. 5 w. od Wielunia. Wś ma 50 dm., 367 mk., fol. 3 dm., 31 mk., W. Poduchowny, wś, 22 dm. W r. 1827 było 30 dm., 208 mk. Wś ta należała do dóbr kapituły gnieźnieńskiej, do klucza Kamionka, nadanego kapitule z dóbr arcybiskupich w r. 1355. Kościół paraf. istniał tu już w pierwszej połowie XV w. Na miejsce starego, drewnianego, stanął nowy w r. 1718, lecz w r. 1852 spłonął i parafię przyłączono do Czarnożył w r. 1867. Na początku XVI w. kościół ten, p. w. św. Krzyża posiadał, miedzy innemi, sprzętami, dwa kielichy srebrne, krzyż srebrny, dwa mszały (pisany i drukowany), agendę drukowaną, monstrancyę miedzianą, dwie chorągwie, trzy dzwony. Do plebana należały dwa łany roli z łąkami, sołtys za dziesięcinę dawał pół grzyw., z łanu każdego dawano meszne po mierze żyta i mierze owsa, a ogrodnicy i sołtys po groszu (Łaski, L. B., II, 136). W. gmina należy do sądu gm. okr. VI na Bugaju pod Wieluniem, st. poczt. w Wieluniu. Gmina ma 13081 mr. obszaru i 4238 mk. Śród stałej ludności jest 12 praw., 28 prot. i 44 żydów. W gminie są dwie szkoły początkowe.
Spis 1925:
Wydrzyn, wś i folw., pow. wieluń, gm. Wydrzyn. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 80. Ludność ogółem: 558. Mężczyzn 267, kobiet 291. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 558. Podało narodowość: polską 558.
Wikipedia:
Wydrzyn-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie wieluńskim, w gminie Czarnożyły. Do 1953 roku istniała gmina Wydrzyn. W latach 1975-1998 miejscowość należała administracyjnie do województwa sieradzkiego. Jak wynika z "Liber beneficiorum..." Jana Łaskiego (Gniezno 1880 r.,t. II, s. 136) wieś niegdyś należała do kapituły gnieźnieńskiej, do klucza Kamionka i miała kościół parafialny zapewne już w XV w. Kapituła wystawiła drugi drewniany kościół w 1718 r., po zniszczeniu się poprzedniego. Ten ostatni spalił się 17 kwietnia 1832 r. w następstwie czego parafia wydrzyńska została przyłączona do parafii w Czarnożyłach. W Wydrzynie urodził się poseł na Sejm Wincenty Baranowski.
Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
WYDRZYN par. Czarnożyły, lub Wydrzyn, p. wieluński Dobra Poduchowne. Ma 50 domów, 367 mieszkańców, a folwark 3 domy, 31 mieszkańców. W 1912 r. wieś i kolonia po 95 byłym folwarku, własność uwłaszczonych włościan i spółki bankowej. (SGKP t.14, s.79, PGkal.).
1992 r.
Akta metrykalne (Parafia Wydrzyn) 1790
Dnia 26 września 1790 roku, poprzedziwszy trzema zapowiedziami w dniach niedziel wobec zgromadzonego ludu i Boga i na mocy świadectwa narzeczonego o przedłużeniu zapowiedzi w parafii kościoła zadzimskiego dnia 23. września bieżądego roku, jak wyżej wystawionego przez Znakomitego Przewielebnego Izydora Dworzańskiego kanonika uniejowskiego, prepozyta Zadzimia i podpisnego jego ręką i dołączoną pieczęcią, nie znajdując żadnych przeszkód ze strony obojga, z uprawnienia i w obecności Znakomitego Wielebnego Franciszka Salezego Gogolewskiego kanonika katedralnego smoleńskiego?, prepozyta Wydrzyna, komisarza Wojskowej Komisji Cywilnej[?] Ziemi Wieluńskiej i powiatu ostrzeszowskiego, błogosławiłem małżeństwo Wielmożnego Jakuba Dąbskiego kawalera z Franciszką Borowską panną, w obecności świadków Wielmożnego Ignacego Borowskiego łowczego sanockiego, Stanisława Wyszławskiego skarbnika bielskiego i Jana Dąbskiego chorążego Wojsk Koronnych.
Gazeta Warszawska 1825 nr 49
Kommissyia Woiewództwa Kaliskiego.
Do powszechney podaie wiadomości, iż
następuiące Dobra Rządowe są do nowego od dnia 1 Czerwca 1825 r.
wydzierżawienia, na zasadzie postanowienia Xięcia Namiestnika
Królewskiego z dnia 24 Stycznia 1818 r., to iest.
III. W Obwodzie Wieluńskim.
3. W Ekonomii Wieluń.
Folwark i wieś Wydrzyn z propinacyią,
na lat sześć pro 1825/1831 za opłatą roczney summy dzierżawney
zł: Pol: 4296 gr: 6.
Gazeta Warszawska 1828 nr 330
Trybunał Cywilny Woiewództwa
Kaliskiego.
Na skutek postanowienia Nayiaśnieyszego
PANA z dnia 19/31 Sierpnia r. b. w Odessie wydanego, regulacyią
Hypotek Dóbr Rządowych Koronnymi zwanych, z któremi Skarb
publiczny do Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego przystępuie,
nakazuiącego, i na skutek reskryptów Kommissyi Rządowych
Sprawiedliwości i Przychodów i Skarbu d. d. 31 Listopada r. b.
rozpoczynaiąc regulacyią takową Hypotek, podaie do wiadomości
publiczney, iż do przyymowania Aktów pierwiastkowego regulowania
Hypotek Dóbr i realności niżey wymienionych w Woiewództwie
Kaliskiem położonych wyznaczył termin, iako to:
Dzień 25 Lutego 1829 roku dla:
9. Dóbr Ekonomii Koronney Wieluń,
składaiącey się z Miasta Wielunia, z gruntów Starościńskich, z
wieczno-dzierzawney fabryki sukna Newilla i placu do niey wcielonego,
z wieczno-dzierzawnego placu Jana Karneckiego, z gruntami, z
folwarków Kamionka, Kadłub, Popowice Starzenice, wsiów Kamionka z
dwoma karczmami, z wsi Kadłub z karczmą, wsi Grębina, Załęcze
Wielkie z dwoma młynami, wsi Popowice z karczmą, Starzenice z
karczmą, Suniec z wieczno-dzierzawną Austeryią w Wieluniu czyli
raczey pozostałego po niżey placu, z Karczmy i młyna zamkowego w
Wieluniu, z Wójtostwa Ruda, z folwarku Kopydłowek, i kolonii
Jozefów, z folwarku Dzietrzniki, wsi Dzietrzniki, z pięciu młynami,
dwoma karczmami, z folwarku z gruntu z domem szynkownym po XX.
Paulinach, i z iedney karczmy, z folwarku Wydrzyn, wsi Wydrzyn z
karczmą, z folwarku i wsi Gaszyn, i dwoma Karczmami, z folwarku
Bugay, inaczey folwarku Augustyański zwanego w Wieluniu, w Powiecie
Wieluńskim Woiewództwie Kaliskiem położonych.
W moc Artykułu 3go Postanowienia
Nayiaśnieyszege Pana z dnia 12/24 Stycznia 1826 r. oznaymuie
Trybunał, iż ktokolwiek sądziłby mieć prawo do własności Dóbr
wyżey wymienionych, lub iakie prawo rzeczowa ściągaiące się do
tychże Dóbr, może i powinien się zgłosić w terminach
oznaczonych, a naypóźniey do dnia 12 Marca r. b. który się w
skutek artykułu 2go tegoż postanowienia iako ostateczny i
prekluzyyny oznacza.
Nadto dodaie Trybunał wskutek artykułu
4 Postanowienia Nayiaśnieyszego Pana, iż żadne reklamacyie przeciw
Inkameracyi Dóbr na mocy urządzeń iakie nastąpiły za Rządu
Pruskiego, Austryiackiego, oraz na mocy praw na Seymie Xięztwa
Warszawskiego z dnia 23 Grudnia 1811 roku uchwalonego, ani też
kompetencyie do Hypoteki przyiętemi nie będą, rozpoznawaniu
Sądowemu nie ulegaią, niemniey żadne inne pretensyie prócz
wymienionych powyżey w Artykule 3 do Hypoteki przyymowanemi bydź
nie maią.
Regulacyia takowa odbywać się będzie
w Kaliszu w pałacu Sądowym przy ulicy Józefiny położonym, przed
Delegowanemi przez Trybunał wyznaczonemi, o których w Kancellaryi
Hypoteczney dowiedzieć się będzie można.
W Kaliszu d. 11 Listopada 1828 roku.
Prezes: Dwernicki.
Sekretarz: Wanemand Z.
Powszechny Dziennik Krajowy 1829 nr 228
Kommissya Woiewdztwa Kaliskiego. W
wykonaniu Reskryptów Kommissyi Rządowey Przychodów i Skarbu : a)
trzech iedney i tey samey daty 15 Lipca r. b. Nr 82763/7566,
47872/9375, 46788/9212 b)z dnia 29 Lipca r. b. Nr. 51420/16066 c) z
dnia 5 Sierpnia r. b. Nr. 53194/10409 zasadzaiących się na
Dekrecie Nayiaśnieyszego Pana w Odessie pod dniem 19 Sierpnia 1828
r. zapadłym, Kommissya Woiewódzka do powszechney podaie wiadomości:
iż 1. W dniu 16 Listopada r.b. 2. detto 18 detto. 3. detto 20 detto.
4 detto 23 detto. 5. detto 25 detto. poczynaiąc zawsze od godziny 3
z południa, odbywać się będzie w iey Biurze na sali zwykłych
posiedzeń publiczna licytacya na sprzedaż następnych dóbr
Rządowych, to iest: ad 1. Folwarku i wsi Charchowa Xiężego z
propinacyą, w Ekonomii Unieiowskiey, i Obwodzie Sieradzkim
położonych, ad 2. Folwarku i wsi Gusina z propinacyą, w teyże
Ekonomii w Obwodzie Kaliskiem położonych, których przestrzeń
wynosi włok 10, morgów 15, prętów 215 miary nowopolskiey. ad 3.
Folwarku Kozanki Podleśne z wsiami Kozanki Podleśne tudzież
Wielkie, z propinacyą, w teyże Ekonomii w Obwodzie Kaliskim
położonych, ad 4. Folwarku i wsi Wydrzyna z propinacyą, w Ekonomii
Wieluń w Obwodzie Wieluńskim położonych, których przestrzeń
wynosi 27 włók, 25 morgów, 275 prętów miary nowopolskiey. ad 5.
Folwarku Grzybki z wsiami Grzybki i Proboszczewice i z propinacyą, w
Ekonomii Brodnia, i Obwodzie Kaliskim położonych. Licytacya
zaczynać się będzie, a mianowicie : ad 1 od Summy złp. 17,343 gr.
2. ad 2 detto — 11,080 — 12. ad 3 detto — 10,501 — 12. ad 4
detto — 23,967 — 22. ad 5 detto —. 36,909 — 28. W srebrze
albo w Listach Zastawnych koloru białego w nominalney wartości.
Oprócz postąpioney na licytacyi summy, obowiązany będzie plus
licytant, corocznie skarbowi opłacać w dwóch ratach kanon: ad 1 w
Summie złp. 819 gr. 16. ad 2 detto — 506 — 12. ad 3 detto —
498 — 27. ad 4 detto — 1091 — 17. ad 5 detto — 1752 —25. z
wolnością iednak spłacenia takowego monetą brzęczącą. Nadto
przeymie pożyczkę od Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego: ad 1 w
Summie złp. 11,100. ad 2 detto — 11,100. ad 3 detto — 6,100. ad
4 detto — 24,900. ad 5 detto — 21,600. zaciągnioną, od którey
przez następne 24 lata wnosić będzie do Kassy tegoż Towarzystwa
Prawem Seymowem z dnia 13 Czerwca 1825 r. ustanowioną opłatę.
Oprócz podatków i ciężarów do tych dóbr przywiązanych, opłacać
się będzie także nowo ustanowiony podatek ofiary, iako to: ad 1 w
ilości złp. 181 gr. 21. ad 2 detto — 181 — 4, ad 3 detto — —
100 ad 4 detto — 353—6. ad 5 detto — 345 — 11. Każdy
przystępuiący do licytacyi, winien złożyć vadium: ad 1 w Summie
złp. 2,083 gr. ad 2 detto —1,456 —24. ad 3 detto — 1,241 —
24. ad 4 detto — 3,179 — 4 ad 5 detto — 4369 — — w srebrze
lub w Listach Zastawnych, a nadto, utrzymuiący się przy licytacyi,
obowiązany będzie zaraz złożyć drugą podobną ilość. O innych
warunkach licytacyjnych, każdy chęć kupna maiący, poweźmie
wiadomość w Biurze Kommissyi Woiewódzkiey, gdzie nawet warunki
kupna wraz z tabellą źródła intraty wykazuiącą, na drzwiach są
wywieszone. Wolno iest każdemu chęć licytowania maiącemu, o
stanie obecnym dóbr na gruncie przekonać się, a w tey mierze
zgłosić się zechce do właściwych Naddzierżawców, do których
stosowna wyszła dyspozycya. Działo się w Kaliszu d. 28 Sierpnia
1829 r. Radca Stanu Prezes, Piwnicki. Sekretarz Jeneralny.
Dziewulski.
KOMMISSYA WOJEWÓDZTWA KALISKIEGO.
Woytowi Gminy Wydrzyn w Obwodzie Wieluńskim zaginęła pieczęc urzędowa do tuszu, która do zaopatrywania świadectw i pism Urzędowych iuż przez wspomnionego Wóyta od dnia 1go Maia r. b. używana nie iest.
Kommisssya Woiewódzka ostrzega przeto każdego a mianowicie wszystkie
Władze Administracyine ażeby na pisma zagubioną Pieczęcią mogące bydź zaopatrzone, zwracały uwagę.
w Kaliszu dnia 12 Lipca 1832 roku.
Prezes SZMIDECKI. Sekretarz Jlny Przedpełski.
Dziennik Powszechny 1831 nr 322
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Podaie do publiczney wiadomości, iż wydzierżawiać będzie w
drodze publiczney licytacyi następne od 1 Czerwca 1832 r. dobra
Rządowe, a mianowicie:
6. W Ekonomii Wieluń. A. Na dniu 12
Grudnia r. b. Folwark i wieś Wydrzyn z Propinacyą, na lat sześć
pro 1 832f38 czyniące rocznego dochodu złp. 4163 gr. 8 . B. Na dniu
13 Grudnia r. b. Folwark i wieś Gaszyn na lat sześć pro 1832f38
czyniące rocznego dochodu złp. 3726 gr. 18.
(...) Termina wyżey oznaczone odbywać się
będą na sali posiedzeń Kommissyi Woiewódzkiey z południa od
godziny drugiey, a o warunkach pod iakiemi wydzierżawienie Dóbr w
mowie będących do skutku doprowadzonem zostanie, konkurenci, w
Biórze Sekcji Dóbr w godzinach służbowych poinformować się
mogą. Każdy pretendent w terminie stawaiący winien przed
przystąpieniem do Licytacyi usprawiedliwić: I. Świadectwem
Kommissarza obwodu, w którym dotychczasowe ma zamieszkanie, że w
tym obwodzie iest znany iako dobry i zamozny gospodarz, że posiada
dostateczny fundusz w gotowiznie, oraz inwentarz odpowiedni, który
co do ilości i iakości wyszczególniony bydź winien; tudzież: II.
Swiedectwem dziedzica Dóbr, które dotąd dzierżawił, że mu się
w zupełności uiścił, i iest zamożnym gospodarzem, i że z
Włościanami dobrze obchodził się; nakoniec obowiązany zostaie
III. Złożyć Vadium w gotowiznie monetą kurs kassowy w kraiu
maiącą, do wysokości iedney czwartey części summy dzierżawney z
Dóbr, o których possessyą ubiega się. Vadium to nie utrzymuiącemu
się przy Licytacyi, natychmiast zwróconem będzie. Prezes
Szmidecki. Sekretarz Jlny. Bromirski.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1832 nr 31
KOMMISSYA WOJEWÓDZTWA KALISKIEGO.
Woytowi Gminy Wydrzyn w Obwodzie Wieluńskim zaginęła pieczęc urzędowa do tuszu, która do zaopatrywania świadectw i pism Urzędowych iuż przez wspomnionego Wóyta od dnia 1go Maia r. b. używana nie iest.
Kommisssya Woiewódzka ostrzega przeto każdego a mianowicie wszystkie
Władze Administracyine ażeby na pisma zagubioną Pieczęcią mogące bydź zaopatrzone, zwracały uwagę.
w Kaliszu dnia 12 Lipca 1832 roku.
Prezes SZMIDECKI. Sekretarz Jlny Przedpełski.
Dziennik Powszechny 1832 nr 127
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Podaie do powszechney wiadomości iż w terminie dnia 22 Maia r. b.
wydzierzawiać będzie w drodze publiczney licytacyi na lat 6 pro
1832 1838 następne od 1 Czerwca r. b. dobra Rządowe, a mianowicie:
(…) B. Wydrzyn w Ekonomii Wieluńskiey
czyniący rocznego dochodu złp. 2600, do którego należą: a. Wieś
i folwark Wydrzyn. b. Propinacya. Termin wyżey oznaczony odbywać
się będzie na sali posiedzeń Kommissyi Woiewódzkiey z południa
od godziny 2 a o warunkach pod iakiemi wydrzerzawienie dóbr w mowie
będących do skutku doprowadzonem zostanie, konkurrenci w Biórze
Sekcyi Dóbr w godzinach służbowych poinformować się mogą. Każdy
pretendent w terminie stawaiący winien przed przystąpieniem do
licytacyi usprawiedliwić. 1. Świadectwem Kommissarza Obwodu w
którym dotychczasowe ma zamieszkanie, że przepisaną postanowieniem
Xięcia Namiestnika Królewskiego z dnia 24 Stycznia 1818 roku
posiada kwalifikacyą do dzierżawienia dóbr Rządowych, niemniey.
2. Złożyć vadium w gotowiźnie monetą kurs kassowy w kraiu maiącą
do wysokości iedney czwartey części summy dzierzawney z dóbr o
których possessyą ubiega się. Vadium to nieutrzymuiącemu się
przy licytacyi natychmiast zwróconem będzie, w Kaliszu d. 28
Kwietnia 1832 r. Prezes Szmidecki. Sekretarz Jeneralny. Przedpełski.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1838 nr 24
Rząd Gubernialnу Kaliski.
W wykonaniu reskryptu Kommissyi
Rządowey Przychodowi Skarbu z daty 3 (15) Listopada r. z. Nr. 89228,
podaie do publiczney wiadomości, iż na czasowo wydzierżawienie na
lat 12 od 1 Czerwca 1838 r. Dóbr Rządowych i Suprymowanych z temże
dniem expiruiących, odbywać się będą licytacye w biurze Rządu
Gubernialnego w Kaliszu w sali ogólnych posiedzeń każdego dnia od
godziny pierwszey z południa poczynaiąc w terminach i od summ za
pretium fisci poniżey wyszczególnionych:
I. Dobra Rządowe.
14. Klucz Wydrzyn w Ekonomii Wieluń
Powiecie i Obwodzie tegoż nazwiska położony, składaiący się z
folwarku Wydrzyn i wsi tegoż nazwiska z propinacyi tamże, dochód
roczny dotychczasowy po potrąceniu wszelkich podatków i ciążarów
gruntowych procentów na budowle, mosty, i wydatki losowe wynosi złp.
3089 gr. 3 do tego dodawszy: czynsze od włościan i kolonistów po
potrąceniu 10 od sta zatrudnienie się poborem złp. 31 gr. 1 za
małe polow. 1 od sta złp. 31 gr. 7. Summa do licytacyi pro pretio
wynosić będzie złp. 3151 gr. 11.
(…) Do ustanowienia summ od których
licytacya rozpoczynać się będzie, przyjęte były następujące
zasady:
a. Od summy dotychczasowey dzierżawnej
potrącono podatki i ciężary gruntowe, także które w anszlagu
intraty nie były potrącone, a które Skarb sam opłacał lub
dzierżawcom bonifikował.
b. Dodane zaś nawzaiem dochody
antelinealne które się nateraz wybieralnemi okazały,
c. Od summy netto w tym sposobie
ustanowionej potrącono 5 od sta, a najwięcej 10 od sta, na budowle
5 od sta, na wszelkie losowe wypadki, 4 od sta na utrzymanie Wójta
Gminy, i 1 od sta a najwięcej 2 od sta na utrzymanie w dobrym stanie
mostów, dróg i drogowskazów.
d. Następnie do pozostałej summy
doliczono 1 od sta na dochod za małe polowanie niemniej:
e. Dodano czynsze i dzięsięciny w
gotowiznie, które dotąd wprost do Kassy Obwodowej wpływały. —
Po potrąceniu od tych dochodów na korzyść dzierżawcy 5 od sta na
zatrudnienie się poborem, a 5 od sta na wszelkie niedobory bez
żadnej ze skarbu ewikcyi.
Tak dopiero summa ostatniego z
powyższego wyrachowania wynikła, stanowi pretium od ktorego
licytacya rozpoczynać się będzie; nadmienia się wszakże ze
jeżeli przy bliższym rozpoznaniu na gruncie okaże się potrzeba
potrącenia wyższego procentu na mosty lub wyższego nad 5 do 10
procentu na budowle, potrącenie to przy licytacyi miejsce mieć
będzie.
Każdy pretendent do licytacyi
przystępujący obowiązany złożyć jest na vadium 1/4 część
summy pro pretio fisci ustanowionej które przez utrzymuiącego się
przy licytacyi dokompletowane być musi do wysokości 1/4 części
summy z licytacyi wynikły, po zatwierdzeniu zaś kontraktu
utrzymujący się przy dzierżawie złożyć będzie powinien kaucyą
wyrownywającą całkowitej summie dzierżawnej, niemniej potrąconym
ciężarom podatkom i procentom wyżéj wyszczególnionym, bez
względu czy kaucya będzie stawiona w gotowiznie, listach zastawnych
lub hypoteczna, oprócz tego przystępujący do licytacyi obowiązany
będzie złożyć świadectwo kwalifikacyjne postanowieniem X. N.
Królewskiego z d. 24 Lutego 1818 roku przepisane, które obeymować
powinno, znaiomośc gospodarstwa dobre obchodzenie się z
włościanami, zamożność w inwentarzach regularną wypłatność,
posiadanie funduszu w gotowiznie dwuletniej dzierżawie i kaucyi
przepisanej odpowiedniego. —Swiadectwo takie kwalifikacyjne winno
być wydane przez Kommissarza Obwodu, w którym pretendent iest
zamieszkały, przez właściwy Rząd Gubernialny potwierdzone, inne
świadectwa przyjmowane nie będą.
w Kaliszu d. 6 (18) Stycznia 1838 r.
p. o. Gubernatora Cywilnego,
Nieniewski, Z.
Sekretarz Jeneralny, Russecki, Z.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1847 nr 212
(N. D. 4475) Sąd Policyi Prostej
Okręgu Wieluńskiego.
W dniu 31 Lipca (12 Sierpnia) r. b. na
gruncie Dominium Wydrzyna, znaleziono zwłoki zmarłej kobiety z
imienia nazwiska, stanu i pochodzenia niewiadomej ubrane w łachmany
żebrackie zupełnie zniszczone, rzeczona kobiéta wyglądała na
przeszło lat 60, wzrostu średniego, twarzy okrągłej, pulchnéj
nosa proporcyonalnego, ust miernych, włosy na głowie czarne. Pomimo
najtroskliwiéj wyprowadzonego z osób potrzebnych śledztwa Sąd tak
rzeczywistej śmierci, jako téż imienia, nazwiska i pochodzenia z
właściwego miejsca i wspomnionéj kobiety wykryć nie był w
możności, ktoby więc posiadał wiadomość o przyczynie śmierci,
pochodzenia, zamieszkania, imienia, nazwiska téjże kobiety, raczy
wprost lub za pośrednictwem najbliższej Władzy policyjnej Sądowi
Policyi Poprawczéj Wydziału Piotrkowskiego lub tutejszemu udzielić
wiadomość.
Wieluń d. 4 (16) Sierpnia 1848 roku.
Podsędek, Turchetti.
Warszawska Gazeta Policyjna 1849 nr 208
Część Urzędowa.
Rada administracyjna, na posiedzeniu
swojem d. 8 (20) lipca r. b., mianowała administratora kościoła
parafjalnego we wsi Wydrzynie gub. Warszawskiej, księdza
Franciszka Karpińskiego, proboszczem tegoż kościoła.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1850 nr 290
(N. D. 5514) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Piotrkowskiego.
Wiktor Czołkosz ostatnią razą
zostający przy swym ojcu we wsi Wydrzynie powiecie i Okręgu
Wieluńskim, będąc prawomocnym wyrokiem Sądu Policyi Poprawczéj
skazany za kradzież na trzy miesiące zamknięcia w domu poprawy,
ukrywa się przed wycierpieniem téj kary. Wzywa przeto wszelkie
Władze nad porządkiem w kraju czuwające, aby wrazie dostrzeżenia
Wiktora Czołkosz, onego ujęły i Sądowi tutejszemu lub
najbliższemu odstawiły. Rysopis Wiktora Czołkosz jest następujący:
lat około 19, wzrostu średniego, budowy ciała szczupłej, twarzy
okrągłej, oczu niebieskich, włosów jasnoblond.
Piotrków d. 28 Listop. (10 Grud.) 1850
r.
Sędzia Prezydujący, Bóbr.
Kaliszanin 1873 nr 79
Wypadki w gubernji kaliskiej. Pożary: (...) 1 września, we wsi i gminie Wydrzyn, pow. Wieluńskim, 3 letni chłopiec Skuniński zatliwszy na sobie ubiór, skutkiem poparzenia silnego, umarł; (...).
Kurjer Warszawski (dodatek poranny) 1898 nr 250
Ochrona lasów.
Jak już donosiliśmy, w d. 5-ym b. m., w Kaliszu odbyło się pierwsze posiedzenie organizacyjne komitetu gubernjalnego ochrony leśnej. Przewodniczył gubernator, r. t. Daragan, obecni byli pp.: wiceprezes sądu okręgowego, rz. r. st. N. Naumow, wicegubernator Stremouchow, prezes komisji włościańskiej, rz. r. st. Bazia, starszy rewizor leśny Antonikowski i obywatel ziemski, Emil Repphan.
Po odczytaniu okólnika J. E. Głównego Naczelnika kraju, p. gubernator zawiadomił, że na stałych członków komitetu ze strony właścicieli lasów przedstawił pp. Romockiego i Repphana.
Komitet zatwierdził podział gmin pomiędzy naczelników straży ziemskiej, zaś starszy rewizor leśny przedstawił spis lasów, w których w gub. kaliskiej prowadzony jest wyrąb pustoszący. Komitet postanowił przedsięwziąć kroki, celem wstrzymania wyrębu w tych lasach.
Komitet rozesłał do właścicieli lasów okólnik, w którym zawiadamia, że na zasadzie nowego prawa zabrania się: 1) prowadzenia pustoszących cięć lasu, niezgodnych z planem gospodarstwa leśnego;
2) karczowania samowolnego gruntów podleśnych i zmiany ich przeznaczenia; 3) pasania bydła w porębach i zagajnikach, nieistniejących lat co najmniej piętnaście.
Nadzór nad lasami, nieobciążonemi serwitutami leśnemi, ustanowiono, jak następuje:
W pow. wieluńskim lasy w gminach: Wydrzyn, Dzietrzkowice, Działoszyn, Konopnica, Naramice, Radoszewice, Rudniki i Skrzynno leśniczego wieluńskiego; Galewice, Skrzynki, Sokolniki, Czastary, Skomlin i Lututów—pomocnika leśniczego wieluńskiego; Bolesławiec, Kiełczygłów, Mokrsko, Praszka, Siemkowice, Starzenice i lasy m. Wielunia — naczelnika straży ziemskiej.
Rozwój 1906 nr 127
W czasie trwania stanu
wojennego w gub. piotrkowskiej skazane zostały między innemi
następujące osoby:
Wincenty Świontek z
gm. Wydrzyń, pow. wieluński—1 mies.
więz., za rewolwer.
Gazeta Kaliska 1907
nr 259 i 260
Zagryziona
przez świnię. We
wsi Wydrzyn, pow. wieluńskiego, zagryzioną została przez świnię
pozostawiona bez dozoru dziewczynka włościańska Franciszka
Walczak,
licząca zaledwie 2 1/2 miesiąca życia.
Zaranie 1912 nr 4
Nowa szkoła gminna ma stanąć w
Wydrzynie pod Wieluniem. Uchwała jest już zatwierdzona i z wiosną
zacznie się budowa. Byli tacy w gminie, co wołali, że bez szkoły
można żyć, a byli to ci, co się lubią z karczmą i z wódką są
w przyjaźni, ale ci, co jaśniej na życie patrzą, zwyciężyli. Do
komitetu budowy szkoły wybrano gospodarzy: St. Baranowskiego, Ad.
Adamczyka, W. Baranowskiego. W. K.
Zaranie 1913 nr 41
Listy do „Zarania". Z Wydrzyna,
par. Czarnożyły pod Wieluniem. Wieś Wydrzyn leży na południu
ziemi kaliskiej, przy szosie, wiodącej z Sieradza do Wielunia, w
parafji czarnożylskiej. Domów jest w niej 98, a ludności z górą
520, w tem młodzieży od lat 16-tu do 30-tu jest 61, w czem
chłopaków 31 a dziewcząt 30. Młodzież prawie wszystka wychodzi
na lato do Prus na roboty, skąd przynosi na zimę od 50 do 150 rb.
Niektórzy, a zwłaszcza dziewczęta, psują się tam i zatracają
swoje obyczaje, ale to są tylko wyjątki. Wielkość gospodarstw w
Wydrzynie od 7 do 15-u i więcej morgów. Ziemie są przeważnie
szczerkowe i sapowate. Urodzaje w tym roku są dosyć piękne; żniwa
były trochę trudne, bo deszcze przeszkadzały, jednak ludzie
pozbierali plony dosyć sucho; tylko teraz przechodzą deszcze, że
nawet jest obawa gnicia kartofli. Oziminy gospodarze sieją
siewnikiem „Superior", bo go mamy przez Kółko, pługów
używają żelaznych, a dawne drewniane już zanikają; nawet kilku
ma brony sprężynowe i tak rolnictwo się coraz więcej rozwija, w
czem pomaga swemi radami p. Z . Bańkowski z Wielunia. Parę razy
przyjeżdżał on z pogadankami do Wielunia i instruktor p.
Mieczysław Moczydłowski z Kalisza. Kartofle u nas potrochu sadzą
już pod znacznik, a także częściowo uprawiają buraki cukrowe,
odwożąc je do Niedzielska do cukrowni. Wiele rad też dają
gospodarzom Witold i Stanisław Baranowscy; bo ci czytają dużo, a
zwłaszcza gospodarz W. Baranowski, człowiek oczytany, który
przenumeruje kilka naukowych pism i ma pokaźną bibljotekę. Służy
on zawsze radą każdemu, to też od niektórych ciemnych i
sfanatyzowanych głuptasków ma częste przygryzki. Tak to jest, że
człowiek, który chce żyć prawdą, ma wrogów... biegłych w
piśmie. Czytelnictwo także się rozwija, ale żółwim krokiem; z
młodzieży umie czytać 52 osoby, ale czytają przeważnie tylko
książki do nabożeństwa lub też różne bajki i powiastki,
roznoszone przez kramarzy. Stale czyta książki naukowe i gazety
tylko 3 osoby, czytają „Zaranie", „Zorzę", „Drużynę".
W szkole gospodarczej była tylko jedna dziewczyna w Kruszynku, na
Kursach był jeden w Kaliszu i dwóch w Wieluniu. Szkoły początkowej
wcale nie mamy, a tylko się sami uczą u siebie, lub też dzieci idą
do szkoły do Czarnożył, ale czasby już raz było pomyśleć o
szkole. Coprawda, to już dawno uchwalono budować szkołę, a nawet
już plany zostały zrobione, ale teraz wszystko ucichło, bo nastały
inne wydatki, a mianowicie powiększanie kościoła w Czarnożyłach.
Byłoby i u nas lepiej, gdyby nie przeklęte gniazdo rozpusty, a jest
niem karczma w domu hrabiego J. Załuskiego, Tak to się robi: dzieci
ochronki nie mają, ale jest karczma, jest gniazdo rozpusty, gdzie
chłop i robotnik traci co niedzielę ciężko zapracowany grosz. Oj,
panowie, panowie! źle wy się bawicie ! Wam idzie o kieszeń i
żołądek, o marny doprawdy, nawet dla was nic nie znaczący grosz,
a przecież więcej znaczy zdrowie ludu-narodu. Nam ludowi idzie o
życie i o Ojczyznę kochaną, którą wasi ojcowie zaprzedali
wrogom, a wy zamiast się przyczyniać do budowania szkoły dla
ludu-narodu, to zakładacie karczmy! Prawda, że są niektórzy co
się starają budować szkoły, jak p. Ludomił Pułaski z
Grzymiszewa, który kupił 17 morgów ziemi w Liskowie pod Kaliszem,
ażeby na gruncie tym wybudować szkołę, ale takich trzeba szukać
ze świecą. .. Kochani bracia „Zaraniarze", sami się bierzmy
do pracy, omijajmy karczmy jak trądu, jak morowej zarazy; nie traćmy
grosza, oddając go wrogowi-wódce, ale łóżmy na szkoły, i na
naukę. Nastaną długie wieczory i mniej będzie pracy, to sobie
zaprenumeruj, bracie gospodarzu i ty młodzieńcze i dziewczyno:
„Zaranie", „Drużynę" i t. p. i czytaj, rozwijaj swój
umysł i czerp wiedzę dla uszlachetnienia swej duszy. Muszę dodać,
że dusze uszlachetni i królestwo Boże rozszerzy nie kółko
Różańcowe, na którem baby się zbierają i obgadują jedna drugą,
albo bezmyślnie paciorki odklepują, ale szkoła i dobra naukowa
książka, poznanie dzieł Bożych w przyrodzie. To też obecnie
poślij syna na zimę do Sokołówka, Pszczelina, Bratnego, a córkę
do Kruszynka, Gołotczyzny, Krasienina, Mirosławie i t. p ., tam
dostaną początkowe wskazówki, za któremi będą mogli iść do
lepszego życia i lepszej gospodarki. Nie pomogą próżne żale i
narzekania, że jest nędza i ciemnota; żale trzeba Bogu zlecić, a
nam samym wciąż wytrwale trzeba naprzód iść i świecić ...
Zawsze wierny przyjaciel i czytelnik naszej gazety „Zaranie",
Mieczysław Pszczeliniak zpod Wielunia.
Zorza 1916 nr 25
Z Wydrzyna pod Wieluniem.
Wieś Wydrzyn składa się z 60 zagród
włościańskich, mających od 6 — 20 morgów ziemi. Ziemia jest
piaszczysto-gliniasta; udaje się na niej doskonale żyto, pszenica i
inne rośliny gospodarcze. Dawniej gospodarstwa były tu mniejsze,
ale powiększyły się po rozparcelowaniu folwarku majorackiego,
który za dawnych czasów należał do klasztoru Jasnogórskiego.
Ongi, przad 79 laty był tu kościół
pod wezwaniem Podwyższenia Św. Krzyża, ale po spaleniu się
pozostały tylko dzwony i cmentarz, na którym się chowa mieszkańców
Wydrzyna. Na cmentarzu tym jest kaplica ufundowana przez Stawskiego,
właściciela Stawu, ale bardzo w zaniedbaniu, dobrzeby było, aby
się ktoś mógł zająć i zachęcić mieszkańców Wydrzyna do
odbudowania kaplicy. Mamy nadzieję, że gospodarze wydrzyńscy na
wezwanie i zachętę ks. Dziekana, oraz za przykładem obecnego
właściciela Stawu, p. Białeckiego, jako kolatora, zajęliby się
odnowieniem tej kapliczki.
Zimę mieliśmy łagodną, a wiosnę
pogodną. To też choć wojna przerzedziła sprzężaj, w polu jednak
na czas porobiono. Urodzaje idą średnie; żyta na nawozach i
łubinach ładnie się zapowiadają, bez nawozów gorzej; kartofle po
dołkach wygniły z powodu deszczów przy końcu kwietnia. Sady
kwitły dosyć dobrze, zwłaszcza jabłonie, tylko przymrozki w
pierwszej połowie maja dużo zaszkodziły tak sadom, jak i roślinom.
Mieszkańcy Wydrzyna zajmują się
przeważnie rolnictwem, 2-ch tylko gospodarzy prowadzi rymarstwo, 2
młynarstwo i 1 kowalkę. Niektórzy używają już ulepszonych
narzędzi rolniczych: jak siewnika „Superior”, sprężynówek i
t. p.
Czytelnictwo rozwija się potrochu,
choć z trudem. Bo jeżeli zamiast szkół za rządów rosyjskich
budowano karczmy, bo obawiano się, by i chłop się nie obudził z
drzemki stuletniej, to skądże mogła się rozwijać nauka? Dziś
już dzięki Bogu zaczyna być inaczej, bo kiedy przed wojną
przychodziła tylko 1 „Zorza” i 1 „Zaranie”, dziś już
przychodzi do wsi 7 egz. „Zorzy” i 2 „Gazety Świątecznej”,
a także niektórzy młodzi zamiast na pijaństwo obracają grosz na
książki i gazety.
Wieś posiada szkołę w wynajętym
domu. Szkołę prowadzi nauczycielka p. Rutkowska. Do szkoły chodzi
przeszło 60 dzieci. Teraz dzieci chodzą do szkoły od 11 do 2
popołudniu. Jest to bardzo dobrze, że ten sposób nauczania
zaprowadzono w całem powiecie Wieluńskim. Okazuje się, że
wieśniak posyła dzieci do szkoły, byle tylko uczyć je z serca.
Tyle narazie daję ztąd wiadomości,
może kto inny więcej poda wiadomości do „Zorzy”. Uczmy się
bracia wydrzyniacy, starajmy się, by dzieci posyłać do szkoły,
nie żałować na pożyteczne książki i gazety. Wiedzmy, że tylko
nauka i chęć do wiedzy da nam doczekać lepszej doli i sprawi, że
nasze dzieci w przyszłości nie będą się poniewierać i wycierać
obcych kątów za kawałkiem chleba, jak to jest teraz, że tysiące
naszych dzieci nie widzi swych rodzin. Koniecznie więcej dbajmy o
światło dla przyszłych pokoleń, o los Ojczyzny, by w przyszłości
dzieci nasze nas wspominały ze czcią. Niech nas więcej obchodzi
sprawa społeczna i dola Polski, niż własna kieszeń, to się
doczekamy tego dobrobytu, jaki jest wśród Czechów, Niemców i
innych narodów, którzy na pierwszym miejscu mieli dobro kraju i
wychowanie dzieci w duchu narodowym. Dziwno nam jest nie jednemu, gdy
czytamy książkę „Jak się zbogacają włościanie czescy” i
„Pierwsza wycieczka włościan do Czech i na Morawy” Kurczaka. A
radziłbym te 2 książki przeczytać każdemu, dowie się, jaka tam
jest oświata i bogactwo. I u nas to samo będzie, gdy tylko będziemy
tak robić i dbać o Polskę, jak Czesi o Czechy.
Od pracy społecznej nie trzeba się
uchylać nikomu. Ksiądz, ziemianin, chłop, robotnik czy też
mieszczanin, każdy niech się czuje w obowiązku przyłożyć
cegiełkę do wielkiego gmachu przyszłości nie tylko dla dochodów,
ale dla braci siermiężnej. A wtenczas historya osądzi
sprawiedliwie nasze zabiegi i doczekamy się owoców z pracy. Nie
powinniśmy oczekiwać na „kogoś”, że zrobi za nas, a samym
sobie dopomagać i pracować Bogu na chwałę, ludziom na pożytek.
Pracuj, ucz się siostro, bracie,
Ziemia Polska woła na Cię
Byśmy wspólnie jej bronili
Żadnej biedzie się nie dali.
Tadeusz Orlicz — włościanin.
Gazeta Świąteczna 1916 nr 1859
Kościół w Czarnożyłach, wsi
parafjalnej pod Wieluniem w stronach kaliskich. Widok tego kościoła
do odbicia go w Gazecie przysłał nam jeden czytelnik z liścikiem
następującym: Kościół w Czarnożyłach stoji już przeszło sto
lat. Za naszych czasów okazał się za mały, więc go rozszerzono
przez przystawienie dwóch bocznych naw czyli kaplic. W kaplicach już
podczas teraźniejszej wojny wzniesiono dwa piękne ołtarze roboty
snycerskiej; jeden przedstawia Matkę Boską z Lurdu, a drugi Zdjęcie
z krzyża. Ołtarze te kosztowały około 2 tysięcy rubli, a na to
jeden gospodarz ze wsi Bieniędzic ofiarował tysiąc rubli.
Ufundowano też z dobrowolnych ofiar cztery okna malowane. Zaczęła
się budowa bramy, ale wojna tej robocie przeszkodziła. Przy
kościele jest figura Matki Boskiej Różańcowej, postawiona podczas
wielkiego jubileuszu kościelnego w roku 1901. Za zachętą księcia
dziekana W. Przygodzkiego, organisty Godowskiego i nauczyciela T.
Chlewskiego utworzono w parafji drużynę śpiewaczą; bardzo miło
słuchać, gdy drużyna ta śpiewa na głosy w kościele na chórze w
niedziele i święta. Przydałaby się w Czarnożyłach i kapela. Na
cmentarzu w Wydrzynie jest stara kaplica, którą wartoby odnowić i
pokryć dachem, oraz urządzić w niej ołtarz. Przed kilkudziesięciu
laty Wydrzyn był osobną parafją i dopiero potem został złączony
z Czarnożyłami, ale dotychczas chowają tam zmarłych. Spólnemi
siłami można bardzo dużo zrobić, tylko trzeba chcieć... T.
Orlicz.
Zorza 1917 nr 3
Choinka w szkołach ludowych w ziemi
Wieluńskiej.
Dnia 6 Stycznia w szkołach ludowych w
Czarnożyłach i Wydrzynie ziemi Wieluńskiej odbyła się choinka
dla dzieci. Najprzód pod przewodnictwem nauczyciela i nauczycielki
dzieci odśpiewały kilka kolęd przy rzęsiście oświetlonym
drzewku, a później pieśni i piosenki narodowe: „Boże coś
Polskę”, „Jeszcze Polska nie zginęła”, „Dalej bracia do
bułata”, Marsz młodzieży” i t. p. Słuchając z rozrzewnieniem
tych pieśni, mimowolnie cofaliśmy się myślą wstecz do tych
czasów, kiedy nad nami ciążyła szorstka dłoń moskiewskiego
strażnika, kiedy to dzieci nasze deprawowano w rosyjskich
„uczyliszczach”, każąc im śpiewać obce i wrogie nam hymny.
Tylko taka szkoła, która już w dzieciach od samej młodości
rozwija ducha i myśl narodową może nam przynieść prawdziwy
pożytek. To też z tych dzieci małych wyrosną kiedyś obywatele,
którzy się czuć będą dziedzicami tej ziemi i kochać ją po nad
wszystko będą.
Telesfor Tyrakowski,
czytelnik „Zorzy”.
Zorza 1917 nr 30
Zjazd włościan z Kółek Rolniczych
ziemi Wieluńskiej.
Zgodnie z zapowiedzią (którą
podaliśmy w Nr. 27 „Zorzy”) dnia 10 lipca o godzinie 2-ej po
południu odbył się dość liczny zjazd członków Kółek
rolniczych ziemi Wieluńskiej. Na zjazd przybyło przeszło 230
włościan wraz z okolicznymi ziemianami i księżmi.
Zebranie zagaił prezes Towarzystwa
Rolniczego p. St. Tarnowski z Rudlic, zaznaczając potrzebę pracy
około naszych gospodarstw i powołując na przewodniczącego ks.
Wróblewskiego z Praszki. Ks. Wróblewski opowiedział w treściwych
słowach dzieje powstania Kółek rolniczych i powołał na asesorów:
ziemianina p. Darewskiego z Chotowa i gospodarza p. Piotra Zająca z
Żytniowa, udzielając głosu delegatowi z Warszawy, p.
Czałbowskiemu.
P. Czałbowski, instruktor, przedstawił
program prac, które powinny być podjęte w Kółkach rolniczych w
dobie obecnej i uzasadnił konieczność działania Kółek
rolniczych, a w nich pracy samych włościan. Kółko powinno być
młynem mielącym nasze potrzeby gminne, by wójtów nie obierać za
kiełbasę i piwo, ale brać ludzi uczciwych, trzeźwych i oddanych
sprawie gromadzkiej. Kółko powinno być kuźnicą, w którejby się
przekuwały nasze prawa i potrzeby gromadzkie i krajowe, by
wykorzenić dawne naleciałości czynownicze po urzędnikach
rosyjskich — łapownictwo, które i dotąd istnieje po niektórych
gminach.
Dalej mówił p. Czałbowski o sprawie
meljoracyjnej i wodnej, o potrzebie budowania dobrych dróg w
przyszłem państwie polskiem, bo wtenczas może się w kraju dobrze
rolnictwo rozwinąć, jeżeli są w nim dobre drogi bite i koleje.
Pod względem kolei nasza Polska jest bardzo uboga. Kolei mamy 30
razy mniej niż Niemcy, 20 niż Belgja i Holandja.
Dalej instruktor p. Czałbowski mówił
o tem, jak to nasi włościanie przed wojną urządzali wspólne
wycieczki do Czech, w Poznańskie i Danji, by się pouczyć jak tam
lud pracuje wspólnie dla dobra własnego.
Najwięcej zainteresowania wzbudziło
wśród obecnych przemówienie ks. Filewskiego z Walichnowa, który
mówił, że największą przeszkodą w pracy w Kółkach rolniczych
są kobiety, bo one zabraniają swym mężom chodzić na zebrania i
zaprowadzać różne zmiany w rolnictwie. To też powinniśmy na
każde zebranie brać ze sobą i nasze kobiety, a gdy posłyszą i
naradzą się wspólnie nad tem, co nas najwięcej powinno obchodzić
to nie będą przeszkadzać w pracy, ale przeciwnie — będą
pomagać a nawet może nieraz lepiej poprowadzą robotę niż
mężczyźni. Pamiętajmy też o tem, że kobiecie naszej potrzebna
jest szkoła gospodarcza. Rodzice nie powinni żałować pieniędzy
na naukę swych córek, ale powinni posyłać je do szkół
gospodarczych. Tą sprawą powinni się zająć także i nasi księża
proboszczowie, zachęcając z ambon do posyłania młodzieży na
kursy, a z pewnością w przyszłości, znajdą się ludzie do
prowadzenia pracy w Kółkach i spółkach.
Gospodarz T. Jazdrzyk z pod Lututowa
żądał, aby w Komitetach żywnościowych nie było żydów, ale
sami chrześcjanie, ponieważ żydzi wykupują zboża, a później
nocami wywożą poza granicę powiatu.
Dalej przemawiali gospodarze: K. Faryś
z gm. Drzeczkowice i J. Maras z Wydrzyna w sprawie rekwizycji bydła
i zboża. Również i lasy nasze bardzo topnieją, bo nasi
właściciele, łaszcząc się na grube pieniądze, tną lasy bez
miłosierdzia, że po wojnie nawet budować nie będzie z czego i
będziemy musieli drzewo od obcych sprowadzać za bajeczne ceny.
Następnie poruszono na zebraniu sprawę
organizacji młodzieży, którą czasy wojenne bardzo zepsuły w
niektórych okolicach. Trzeba się nią koniecznie zająć i urobić
na dobrych Polaków, dzielnych obywateli państwa polskiego. Wyrobić
się może młodzież przede wszystkiem przez czytanie książek
naukowo-historycznych, gazet ludowych, przez zakładanie drużyn
śpiewaczych, związków dramatycznych, zrzeszeń gimnastycznych i t.
p.
Duże zainteresowanie wśród zebranych
rozbudziło przemówienie p. Cz. o wolnem dostarczaniu mięsa z
morga. Powiat Grójecki pod Warszawą w ten sposób dostarcza po 20
funtów mięsa z morga na rok; tamtejsi gospodarze bardzo są z tego
zadowoleni, bo mogą zamiast mięsa bydlęcego dostarczyć
wieprzowego. Jest w tem jeszcze ta dogodność, że za 100 funtów
bydła można dać 75 funtów nierogacizny. Dzięki temu w powiecie
Grójeckim przyrost bydła powiększył się przez półtora roku o
1000 sztuk. Również w podobny sposób urządził się powiat
Płocki, ale tam urządzony jest podział na 5 klas. Pierwszą klasę
stanowią te okolice, gdzie gospodarze i właściciele nic nie
ucierpieli od wojny,—ci dostarczają po 20 f. z morga. Drugą klasę
stanowią te okolice, które ucierpiały od wojny mniej —
dostarczają one po 15 funtów z morga. Do trzeciej klasy zaliczają
się ci, którzy więcej ucierpieli od wojny i ci dostarczają po 10
funtów z morga. Do klasy czwartej zaliczają się te okolice, gdzie
wojna zrobiła duże spustoszenia i te dostarczają tylko po 5 f.
mięsa z morga. Piątą klasę stanowią okolice zupełnie zniszczone
i te nie dostarczają nic. Sprawy te wywołały na zebraniu
wieluńskiem dość ożywione rozprawy.
Zabierali głos włościanie: M. Bryś
z Żytniowa i Skibiński, T. Chlewski z Czarnożył, Zawadzki z
Praszki i inni, a także niektórzy obywatele ziemscy i księża. W
sprawie tej były różne zdania, wreszcie uchwalono poruszyć ją na
zebraniach Kółek Rolniczych.
Celem ożywienia pracy w Kółkach,
uchwalono, aby na miejscu był stały instruktor objazdowy, a
ponieważ sejmik powiatowy uchwalił 10 tysięcy marek na sprawy
rolnicze, więc część tej sumy ma być obrócona na utrzymanie
instruktora. Przypominam tu, że instruktor musi być oddany sprawie
ludowej całą duszą, że pracować powinien ze wszystkimi, nie
patrząc na przekonania polityczne. Wtenczas tylko będzie iść
dobrze praca w Kółkach, gdy energiczny instruktor będzie radził
wszystkim dobrze i szczerze, gdy pójdzie z bratnią dłonią do
każdego wieśniaka, czy to bogaty czy biedny, takiego czy innego
przekonania. I to także przypominam, że lud wiejski musi sam brać
się do pracy, nie czekając na zachęty i pomoc.
Na zakończenie zebrania przyjęto
uchwałę, odczytaną przez ks. Wróblewskiego, a wzywającą do
ożywienia pracy w istniejących Kółkach, do zakładania nowych i
wogóle do pracy dla dobra naszego gospodarstwa krajowego. W
pożegnalnem przemówieniu ks. Wróblewski życzył zebranym, by
wspólna praca, prowadzona bez względu na przekonania polityczne,
wydała jaknajobfitsze owoce dla dobra naszej ukochanej Ojczyzny.
W. Koźmiński.
Zorza 1917 nr 38
Czytelnicy w gminach: Skrzynno,
Wydrzyn, Złoczew i Nowa Wieś mogą prenumerować „Zorzę” u
współpracownika „Zorzy” p. W. Koźmińskiego w Okalewie.
Zorza 1917 nr 39
Wieści od Czytelników.
Założenie straży ogniowej w
Czarnożyłach
(ziemia Wieluńska).
Po tylu nieszczęściach sprowadzonych
przez pożary, jakie trzykrotnie już podczas obecnej wojny
nawiedziły wieś Czarnożyły, zrozumieli nareszcie miejscowi
obywatele, że potrzebną im jest bardzo straż ogniowa, któraby
czuwała nad bezpieczeństwem, a w czasie pożaru, mogła stanąć do
walki z rozhukanym żywiołem. To też w maju roku bieżącego
staraniem ks. kanonika Przygodzkiego i światlejszych obywateli,
dbających o dobro ogólne, postanowiono zwołać zebranie gminne w
celu omówienia spraw, dotyczących założenia straży ogniowej.
Na to zebranie dość licznie zeszli
się włościanie i postanowili zorganizować straż ogniową
ochotniczą w Czarnożyłach z oddziałami: w Wydrzynie i Raczynie.
Do zarządu wybrani zostali: na kasjera
— wójt, na sekretarza — pisarz gminny, do dozoru zaś z każdej
wsi jeden gospodarz. Składki uchwalono płacić z morgi, to jest po
25 kop. od rubla z podymnego. Kilku obywateli ofiarowało nawet
dobrowolne składki (honorowych członków) w różnej wysokości. Na
czynnych członków zapisało się przeszło 80 ciu ochotników. Na
naczelnika powołano pana Józefa Maraszka, rządcę dóbr
czarnożylskich; na wice-naczelnika, gospodarza z Wydrzyna, pana
Ignacego Modrzejewskiego. Pan Modrzejewski zamówił zaraz w Wieluniu
narzędzia strażackie: toporki, bosaki i linki. Wszystko to już
zostało zrobione i rozdzielone między strażaków w niedzielę dnia
29 lipca. Bluzy strażackie są w robocie i niedługo już będą
gotowe. Sikawki dwie wypożyczył hrabia Załuski z Czarnożył na
tak długo, dopóki zarząd straży nie będzie mógł kupić nowych.
Wypożyczone sikawki mają zepsute węże; postanowiliśmy więc
sprowadzić nowe z Warszawy. Kiedy zaś sikawki nowe będziemy mogli
sprowadzić tego nie wiemy, bo nasza strażacka kasa nie posiada tyle
kapitału. Nie miała nawet straż czem zapłacić za te narzędzia i
ubiory, które sprowadzono za pożyczone pieniądze. Postanowili więc
strażacy i naczelnicy z prezesem straży ks. kanonikiem Przygodzkim
urządzić w czasie odpustu w Czarnożyłach, na świętego
Bartłomieja, dnia 24 sierpnia „kwiatek”, który dał dochodu z
górą 200 marek.
Wreszcie w niedzielę dnia 26 sierpnia
urządzono „fantową loterję”, na którą strażacy cały
tydzień przedtem fanty po wsiach zbierali. Zgromadzono 600 fantów,
a w tej liczbie dość cenne, jak: 4 prosięta i jedną jałówkę,
darowaną przez hrabiego Załuskiego. Reszta były to zbierane z
całej gminy: kury, kaczki, króliki, gołębie, jajka, ogórki,
owoce, mąka i t. p. Wszystko to zebrali strażacy, poczem urządzili
wzorową wystawę fantów w parku hrabiego Załuskiego.
Popełnili jednak przytem ten błąd,
że nie zajęli się wszystkiem sami, przez co było kilka
nieporozumień. Zainteresowanie loterją było tak wielkie, iż
wkrótce biletów zabrakło, chociaż było trzy czwarte próżnych,
a tylko jedna część wygranych. Bilety sprzedawano po 50 fenigów.
Wejście na muzykę do parku i loterję także kosztowało 50
fenigów. Zabawa rozpoczęła się o godzinie w pół do trzeciej po
południu. Przybyło bardzo dużo gości z Okalewa i Wielunia, bo
była bardzo piękna pogoda. W parku grała orkiestra wynajęta z
Woli Janowej*. Bawiono się wyśmienicie. Urządzona była poczta
kwiatowa i żywy kwiatek.
O godzinie 5 ej po południu, gdy już
loterję rozegrano, odbył się popis strażacki i śpiewy bardzo
urozmaicone. W końcu odbyła się ogólna fotografja. Były także
wyścigi strażackie w workach, z jajkiem w łyżce i na nogach
biegiem. O godzinie 7 wieczorem strażacy w marszu pod dowództwem
naczelnika, pana Maraszka, udali się przed pałac hrabiego
Załuskiego, aby podziękować mu za użyczenie parku na urządzenie
całej zabawy, która dała tak znaczny zasiłek kasie strażackiej.
Potem udano się do „Sali Ludowej”, gdzie amatorzy z Ostrówka
dali przedstawienie, na które złożyły się dwie sztuczki: „Wierna
Nastka” i „Łobzowianie”. Za bilety na przedstawienie i za
programy zebrano z górą 300 marek. Część tej sumy przeznaczono
na chleb dla legjonistów uwięzionych w Szczypiornie, resztę zaś
na straż. Po skończonem przedstawieniu odbyły się tańce, które
przeciągnęły się aż do w pół do jedenastej w nocy. Wreszcie
wzniesiono okrzyki na cześć muzyki, amatorów, którzy urządzili
przedstawienie i na cześć straży. Potem odśpiewano „Rotę” M.
Konopnickiej. Podczas śpiewania „Roty” wszyscy stali, a strażacy
salutowali rękoma. W końcu wszyscy się rozeszli do domu.
Strażak Stacho.
Wydrzyn, dnia 19 września 1917.
*Wola Rudlicka, przyp. autora bloga
Godzina Polski 1917 nr 161
We wsi Wola-Janów, w gm. Skrzynno, w Wieluńskiem powstało Koło Polskiego Stronnictwa Ludowego, a to dzięki pewnej grupie światlejszych gospodarzy. Większa część miejscowych kmieci korzysta z biblioteki, która liczy 300 tomów. Biblioteka powstała z funduszów uzbieranych z przedstawienia amatorskiego. Podobnie i w gminie Wydrzyn powstało Koło P. S. L. Koła te zostają pod kierunkiem zarządu okręgowego Koła w Wieluniu.
Gazeta Świąteczna 1917 nr 1884
Listy do Gazety Świątecznej. Z
parafji Ostrówka-Rudlic w stronach wieluńskich, guberńji
kaliskiej. Z wielką ciekawością czytamy w Gazecie o pracy
prowadzonej w całym kraju nad odrodzeniem naszego narodu. I u nas na
żądanie włościan otwarto nowe szkoły we wsiach Dymku Wielgoskim
i Milejowie, tak, że gmina ma już 5 szkół, ale przydałoby się
ich i drugie tyle. Mamy nadzieję, że gdy ludzie zrozumieją lepiej,
iż nauka dzieciom jest potrzebna, to postarają się i więcej szkół
założyć. Czytelnictwo w parafji naszej zwiększa się z każdym
miesiącem. Co prawda, wielu czyta głównie dla ciekawości o
wojnie, ale przytem zachęca się do czytania i innych rzeczy
pouczających i potrzebniejszych nam, niż wieści wojenne (choć i
te są dzisiaj bardzo dla nas ważne). Tem bardziej długie wieczory,
święta i dnie, w których niema pilnej pracy, powinniśmy poświęcać
na czytanie książek i gazet. Co prawda, nafta jest teraz bardzo
droga, ale można temu zaradzić: złożyć się w kilka osób, kupić
nafty, zejść się do szkoły lub jednego domu i czytać spólnie.
Taki przykład dała młodzież we wsi Wydrzynie, urządzając spólne
czytania w szkole wraz z nauczycielką Marją Rutkowską. Czytają
gazety i książki powieściowo-historyczne. Tam, gdzie łatwo o
szczepki, można też choćby nafty nie było, urządzać spólne
czytania. Książki kupujemy w Warszawie, ale dużą też pomocą
jest dla nas księgarnia Nowickiego w Wieluniu, gdzie można mieć
dużo książek do wyboru. Można więc spędzić czas na szlachetnej
zabawie, a nie na rozpustnych tańcach, o których nie powinno dziś
być mowy w Polsce, bo żyjemy w czasach smutku i nędzy. Dziś jest
poprostu czas śmierci, bo tam na polach bitew giną przecie tysiące
naszych braci. Powinniśmy nad tem boleć, a tymczasem iluż
lekkomyślnych wyprawia zabawy i tańce! Wobec ludzi obcych świadczy
to o naszej dziecinnej niedojrzałości. Aby odciągnąć rówieśników
od zabaw bezmyślnych, a zachęcić do lepszych. szlachetniejszych,
gromadka młodzieży z naszej parafji urządziła, w drugą niedzielę
listopada pod przewodnictwem p. Krzemienia widowisko teatralne na
korzyść spólnej czytelni wioskowej. Dano rzecz wesołą pod nazwą
„Na przekór”, przyczem przygrywała muzyka wioskowa z
Janowa-Woli: nadto dzieci ze szkółki wiejskiej w Janowie
przedstawiły drobną rzecz „Przed popisem”. Na zakończenie
drużyna młodzieży odśpiewała pod przewodnictwem organisty F. B.
pieśni narodowe: „Z dymem pożarów”, „Jeszcze Polska nie
zginęła” i inne, a ksiądz St. Grzywak, zachęciwszy młodzież
do dalszej pracy i szlachetnej zabawy Bogu na chwałę, a ludziom na
pożytek, zaintonował „Wszystkie nasze dzienne sprawy” i wszyscy
prześpiewali tę modlitwę stojąc. Wszystkim, którzy nam
dopomagają czynem i radą, składam tu w imieniu młodzieży „Bóg
zapłać”. Do naszej parafji przychodzi już teraz około 200
egzemplarzy różnych gazet, a najwięcej Gazety Świątecznej. Muszę
z radością wspomnieć, że i w sąsiedniej parafji Złoczewie
młodzież założyła też spólnemi siłami czytelnię w ten
sposób, że wstrzymano się od palenia papierosów i z tego
uskładało się 10 rubli na kupno książek. Co prawda, nie wszystka
młodzież złoczewska do tego przystąpiła, tylko ci, którzy
kochają Polskę nie w pięknych słowach, ale prawdziwie chcą
odrodzenia Ojczyzny. Jest to młodzież
robotniczo-rzemiemieślniczo-włościańska, a także i starsi. Niech
przykład ich będzie zachętą dla innych okolic. Drożyzna u nas,
jak wszędzie zresztą, coraz większa, ale żyjemy nadzieją, że po
wojnie będzie lepiej. I będzie z pewnością lepiej, jeżeli
wszyscy będziemy zgodnie brać się do pracy społecznej. Dziś
powiedzmy sobie, że nie ma partyj, tylko jest Polska, a w niej
naród, który chce żyć, a nie gnić w ciemnocie. Muszę jeszcze
wspomnieć, że w naszej parafji potrzebne są szkoły we wsiach
Niemierzynie, Okalewie i Ostrówku, a także w Skrzynnie. Co prawda,
w obu wsiach na końcu wymienionych są szkoły, ale w Skrzynnie
szkoła nie może pomieścić dzieci, których jest około 230, a w
Ostrówku jest tak zniszczona, że się już rozlatuje. W. Koźmiński.
Gazeta Świąteczna 1917 nr 1907
260 marek nagrody za odnalezienie koni
skradzionych w nocy na 18 lipca we wsi Wydrzynie pod Wieluniem. Konie
warte 3800 marek. Koń 2-letni, brudno-kasztanowaty. Drugi, roczny
kasztan, na łbie ma wązki, biały pasek do nozdrzy, górny ząb
złamany, tylne pęciny białe, na lewym boku biały znak okrągły.
Zawiadomić właściciela Józefa Marasa we wsi Wydrzynie, poczta
Wieluń, lub W. Koźmińskiego w Okalewie, gm. Skrzynnie, przez
Wieluń.
Gazeta Świąteczna 1918 nr 1952
Zginął chłopiec lat 9, Stefan
Jaworski, ubrany w bronzowe krótkie spodenki, zieloną, wyblakłą
bluzkę i czapeczkę granatową, „cyklistkę”. Wzrost mały,
postać wątła, twarz okrągła, drobna, nosek mały, zadarty.
Wałęsa się prawdopodobnie z większym, 14-letnim chłopcem, który
go namówił do ucieczki z domu. O wiadomość uprasza stroskana
matka, Florentyna Jaworska we wsi i gminie Wydrzynie pod Wieluniem,
lub za pośrednictwem nauczyciela w Czarnożyłach w gm. Wydrzynie.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1925 nr 40
WYKAZ
zagubionych i unieważnionych kart ewidencyjnych, wzamian których zostały wydane odpisy za czas od 1 kwietnia do 1 lipca 1925 roku przez Starostwo Wieluńskie.
Na konie typu obozowego..
Na konie za niezdolne do służby wojskowej.
L. karty ew. 6393, wystawiona na imię Wojciecha Maciejewskiego z gminy Wydrzyn.
Wieluń, dnia 22 lipca 1925 r.
Starosta: Kaczyński.
Gazeta Świąteczna 1925 nr 2308
Ktoby wiedział o Janie Chudym z gm.
Wydrzyna, wziętym do wojska rossyjskiego w roku 1913, proszony jest
o zawiadomienie Ks. Proboszcza w Pątnowie w pow. wieluńskim,
województwie Łódzkiem.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1926 nr 14
Na zasadzie
postanowienia Województwa z dnia 13.11 1926 r. L. B. P. 1218/4,
wciągnięto do rejestru Stowarzyszeń i Związków Nr. 1206, „Kółko
Rolnicze" w Wydrzynie.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1927 nr 19
zagubionych
i unieważnionych kart ewidencyjnych, wzamian których wydane zostały
przez Starostwo Wieluńskie odpisy, za czas od 1 stycznia do 31 marca 1927
r.
1. Karta ewidencyjna
za Nr. 13648, wystawiona Adolfowi Kozłowskiemu, zam. w gm.
Wydrzyn.
2. Karta ewidencyjna
za Nr. 13649, wystawiona Adolfowi Kozłowskiemu, zam. w gm,
Wydrzyn.
2. Karta ewidencyjna
za Nr. 6308, wystawiona Michałowi Łuczakowi, zam. w gm.
Wydrzyn.
Wieluń, dnia 1 kwietnia
1927 r.
Kierownik Starostwa
(podpis).
Echo Tureckie 1928 nr 12
Z komunikatów i ogłoszeń
urzędowych.
Ogłoszenie.
Przewodniczący Okręgowej
Komisji Wyborczej XVI Okręgu, zgodnie z art. 92 Ordynacji
Wyborczej podaje do wiadomości następujący wynik odbytych w dniu 4
marca r.b. wyborów do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w XV
Okręgu wyborczym obejmującym powiaty Kaliski łącznie z
miastem Kaliszem, Turecki i Wieluński, a mianowicie:
Ogólna liczba
uprawnionych do głosowania w całym Okręgu wynosił 237.155, głosowało 204.751, unieważniono głosów 1,992, uznano głosów za ważne oddanych
202.759. (...) Na podstawie osiągniętych wyników wyborów
wybrani zostali na posłów: (...) z listy Nr. 3 Baranowski Wincenty
lat 50, rolnik zam. we wsi i gm. Wydrzyn,
pow. Wieluńskiego, (...).
— (w) Śmierć pod kołami samochodu. W piątek dnia 16 bm. około godz. 10-ej rano, na szosie Sieradzkiej w pobliżu szkoły, wsi Wydrzyn, dostał się pod koła samochodu jadący taczką 60 letni handlarz starzyzny Rachmil Szpilka zamieszkujący w Wieluniu.
Szpilka uderzony w głowę przednią obsadą kół samochodowych, doznał pęknięcia czaszki, wskutek czego poniósł śmierć na miejscu.
Samochód stanowiący własność pp. Markowicza i Rogowskiego z Wielunia, prowadzony był przez szofera Wł. Czyża.
WIELUŃ.
— (w) Krwawa napaść na weselu. W nocy 9 bm. we wsi Czarnożyły, podczas zabawy weselnej, napadnięty został przez kilku osobników i poraniony nożem przez Ant. Malinowskiego mieszkańca tejże wsi, Andrzej Szewczyk ze wsi Wydrzyn.
Poranionemu udzielił pierwszej pomocy zawezwany felczer p. Poradowski.
Policja po spisaniu protokółu Malinowskiego osadziła w areszcie.
WIELUŃ.
— (w) Z Sądu. W środę dnia 6 bm. Sąd Okręgowy Kaliski, na sesji wyjazdowej w Wieluniu, pod przewodnictwem Sędziego Okręgowego Weissa, rozpatrywał trybem uproszczonym w sali posiedzeń tutejszego Sądu Grodzkiego, sprawę Władysława Czyża lat 26 zam. Wieluniu, oskarżonego, iż w dniu 16 listopada roku ubiegłego, spowodował jako kierowca samochodu, śmiertelny wypadek przejechania Rachmila Szpiki, na szosie Sieradzkiej w pobliżu wsi Wydrzyn pow. Wieluńskiego.
Sąd po przesłuchaniu biegłych i świadków, którzy stwierdzili prawidłową jazdę Czyża i po wywodach obrony, zawyrokował wyżej wspomnianego uniewinnić.
— (w) Śmierć z braku dozoru. W dniu 3 bm. we wsi i gminie Wydrzyn, pozostawiony bez opieki dwuletni Czesław Dera oddaliwszy się od domu wpadł do sadzawki, znajdującej się na łące w pobliżu domu a niespostrzeżony w krytycznej chwili przez nikogo — poniósł śmierć przez utopienie się.
Nieszczęśliwe dziecko wydobyte zostało z wody dopiero po kilku godzinach.
Sprawozdanie z działalności Koła Polskiej Macierzy Szkolnej w Wieluniu.
za rok 1929.
20. Świątkowice bez wiadomości.
22. Skrzynno. Kierownik bibljoteki naucz. P. Filipkowski, czytelników 28, książek 65 poczytność 7, ogółem przeczytano 455 książek.
23. Skomlin. Kierowniczka bibljoteki p. Bąkowska, czytelników 38, książek 200, poczytność 9, ogółem przeczytano 1800 książek.
24. Skrzynno Szkoła Rzemiosł. Kierownik bibljoteki Brat Augustyn, czytelników 34, książek 52, poczytność 9, ogółem przeczytano 468 książek.
26. Wiktorów. Kierownik bibljoteki naucz. p. Stawski, czytelników 15, książek 56, poczytność 9, ogółem przeczytano 504 książek.
27. Wideradz. Kierowniczka bibljoteki naucz. p. Marczewska, czytelników 38, książek 120, poczytność 15, ogółem przeczytano 1800 książek.
28. Wydrzyn bez wiadomości.
30. Wierzchlas. Kierownik bibljoteki naucz. p. Krzysztofik, czytelników 80, książek 95, poczytność 18, ogółem przeczytano 1710 książek.
Ogólna ilość czytelników w roku 1929 wynosi 939, przy poczytności (przeczytano w ciągu roku 1929) 26.103 książki.
III. MUZEUM.
Muzeum Ziemi Wieluńskiej mieści się w tak zwanym Zamku (Starostwo) rozwija się stale i cieszy się ofiarnością społeczeństwa. Odczuwamy tylko brak odpowiedniego, szerokiego lokalu na eksponaty, które się z rokiem każdem powiększają. Obowiązkiem naszym jest utrzymanie zabytków kultury i sztuki, którą się słusznie szczycimy i która nas stawia na przynależnym, międzynarodowym, cywilizowanym poziomie. Ziemia Wieluńska, jako jedna z najstarszych ziem polskich ma bogate materjały do tworzenia muzeum regionalnego. Muzeum Ziemi Wieluńskiej posiada działy: Etnograficzny, Prehistoryczny, Historyczny i pokazów szkolnych.
Dział Prehistoryczny wzbogacił się pięknemi urnami typu łużyckiego, przystawkami, ozdobami żelaznemi i bronzowemi, wykopanemi w
Wilkowiskach, (gmina Mierzyce pow. Wieluński) Powiększył się również kolekcją grocików, rdzeni, skrobaczy i noży z epoki kamiennej znalezionych na wydmach Warty pod Ojakowem w naszym powiecie.
2) Dział historyczny Powiększył się drukami cennemi (depozyt p. Chankowskiego z Sokolnik) z XVIII wieku.
3) Dział numizmatyczny powiększył się cenną kolekcją monet złotych i srebnych z XVI i XVII wieku.
4) Dział pokazów szkolnych powiększył się dzięki ofiarności i zrozumieniu potrzeby muzeum, depozytem p. starościny Kaczyńskiej z Piotrkowa, różnobarwnych ptaków z Ameryki, zasuszonych przez Indjan, szczepu „Pampo", zamieszkujących nad rzeką Cambo (dopływ Amazonki), ubranie męskie i dziecinne Indjan autentyczne z kory drzew miejscowych, bransoletki z ziarn krzewów miejscowych i różne ozdoby noszone przez szczep Piro.
Zainteresowanie muzeum jest coraz większe, zwiedzają muzeum nietylko wycieczki szkolne, mieszkańcy ziemi Wieluńskiej i powiatu wieluńskiego, lecz i przyjezdni z dalszych stron.
Muzeum otwarte w każdą niedzielę i święto od godz. 2—4-tej po poł. oraz w dni targowe we wtorki od 10—12. Cena wejść dla dorosłych 20 gr dla młodzieży 10 gr.
Wycieczki zbiorowe i szkolne pod kierunkiem nauczycieli korzystają z bezpłatnego wejścia.
Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 25
Wydział hipoteczny w
Wieluniu niniejszem obwieszcza, że na dzień 30 czerwca 1928 roku
wyznaczony został termin pierwiastkowych regulacyj hipotek dla niżej
wymienionych nieruchomości:
2) osady
włościańskiej we wsi i gminie Wydrzyn, zapisanej w tabeli
nadaw. tejże wsi pod Nr. 11, przestrzeni 11 morgów 205 prętów
ziemi, wraz z zabudowaniami gospodarczemi, należącej do Stanisława
Baranowskiego;
W oznaczonym wyżej
terminie osoby zainteresowane winny zgłosić prawa swoje w
kancelarji wymienionego wydziału hipotecznego, pod skutkami
prekluzji.
Goniec Sieradzki 1928 nr 145
— (w) Śmierć pod kołami samochodu. W piątek dnia 16 bm. około godz. 10-ej rano, na szosie Sieradzkiej w pobliżu szkoły, wsi Wydrzyn, dostał się pod koła samochodu jadący taczką 60 letni handlarz starzyzny Rachmil Szpilka zamieszkujący w Wieluniu.
Szpilka uderzony w głowę przednią obsadą kół samochodowych, doznał pęknięcia czaszki, wskutek czego poniósł śmierć na miejscu.
Samochód stanowiący własność pp. Markowicza i Rogowskiego z Wielunia, prowadzony był przez szofera Wł. Czyża.
Goniec Sieradzki 1929 nr 32
WIELUŃ.
— (w) Krwawa napaść na weselu. W nocy 9 bm. we wsi Czarnożyły, podczas zabawy weselnej, napadnięty został przez kilku osobników i poraniony nożem przez Ant. Malinowskiego mieszkańca tejże wsi, Andrzej Szewczyk ze wsi Wydrzyn.
Poranionemu udzielił pierwszej pomocy zawezwany felczer p. Poradowski.
Policja po spisaniu protokółu Malinowskiego osadziła w areszcie.
Goniec Sieradzki 1929 nr 33
WIELUŃ.
— (w) Z Sądu. W środę dnia 6 bm. Sąd Okręgowy Kaliski, na sesji wyjazdowej w Wieluniu, pod przewodnictwem Sędziego Okręgowego Weissa, rozpatrywał trybem uproszczonym w sali posiedzeń tutejszego Sądu Grodzkiego, sprawę Władysława Czyża lat 26 zam. Wieluniu, oskarżonego, iż w dniu 16 listopada roku ubiegłego, spowodował jako kierowca samochodu, śmiertelny wypadek przejechania Rachmila Szpiki, na szosie Sieradzkiej w pobliżu wsi Wydrzyn pow. Wieluńskiego.
Sąd po przesłuchaniu biegłych i świadków, którzy stwierdzili prawidłową jazdę Czyża i po wywodach obrony, zawyrokował wyżej wspomnianego uniewinnić.
Goniec Sieradzki 1929 nr 153
— (w) Śmierć z braku dozoru. W dniu 3 bm. we wsi i gminie Wydrzyn, pozostawiony bez opieki dwuletni Czesław Dera oddaliwszy się od domu wpadł do sadzawki, znajdującej się na łące w pobliżu domu a niespostrzeżony w krytycznej chwili przez nikogo — poniósł śmierć przez utopienie się.
Nieszczęśliwe dziecko wydobyte zostało z wody dopiero po kilku godzinach.
Goniec Sieradzki 1930 nr 122
Sprawozdanie z działalności Koła Polskiej Macierzy Szkolnej w Wieluniu.
za rok 1929.
20. Świątkowice bez wiadomości.
22. Skrzynno. Kierownik bibljoteki naucz. P. Filipkowski, czytelników 28, książek 65 poczytność 7, ogółem przeczytano 455 książek.
23. Skomlin. Kierowniczka bibljoteki p. Bąkowska, czytelników 38, książek 200, poczytność 9, ogółem przeczytano 1800 książek.
24. Skrzynno Szkoła Rzemiosł. Kierownik bibljoteki Brat Augustyn, czytelników 34, książek 52, poczytność 9, ogółem przeczytano 468 książek.
26. Wiktorów. Kierownik bibljoteki naucz. p. Stawski, czytelników 15, książek 56, poczytność 9, ogółem przeczytano 504 książek.
27. Wideradz. Kierowniczka bibljoteki naucz. p. Marczewska, czytelników 38, książek 120, poczytność 15, ogółem przeczytano 1800 książek.
28. Wydrzyn bez wiadomości.
30. Wierzchlas. Kierownik bibljoteki naucz. p. Krzysztofik, czytelników 80, książek 95, poczytność 18, ogółem przeczytano 1710 książek.
Ogólna ilość czytelników w roku 1929 wynosi 939, przy poczytności (przeczytano w ciągu roku 1929) 26.103 książki.
III. MUZEUM.
Muzeum Ziemi Wieluńskiej mieści się w tak zwanym Zamku (Starostwo) rozwija się stale i cieszy się ofiarnością społeczeństwa. Odczuwamy tylko brak odpowiedniego, szerokiego lokalu na eksponaty, które się z rokiem każdem powiększają. Obowiązkiem naszym jest utrzymanie zabytków kultury i sztuki, którą się słusznie szczycimy i która nas stawia na przynależnym, międzynarodowym, cywilizowanym poziomie. Ziemia Wieluńska, jako jedna z najstarszych ziem polskich ma bogate materjały do tworzenia muzeum regionalnego. Muzeum Ziemi Wieluńskiej posiada działy: Etnograficzny, Prehistoryczny, Historyczny i pokazów szkolnych.
Dział Prehistoryczny wzbogacił się pięknemi urnami typu łużyckiego, przystawkami, ozdobami żelaznemi i bronzowemi, wykopanemi w
Wilkowiskach, (gmina Mierzyce pow. Wieluński) Powiększył się również kolekcją grocików, rdzeni, skrobaczy i noży z epoki kamiennej znalezionych na wydmach Warty pod Ojakowem w naszym powiecie.
2) Dział historyczny Powiększył się drukami cennemi (depozyt p. Chankowskiego z Sokolnik) z XVIII wieku.
3) Dział numizmatyczny powiększył się cenną kolekcją monet złotych i srebnych z XVI i XVII wieku.
4) Dział pokazów szkolnych powiększył się dzięki ofiarności i zrozumieniu potrzeby muzeum, depozytem p. starościny Kaczyńskiej z Piotrkowa, różnobarwnych ptaków z Ameryki, zasuszonych przez Indjan, szczepu „Pampo", zamieszkujących nad rzeką Cambo (dopływ Amazonki), ubranie męskie i dziecinne Indjan autentyczne z kory drzew miejscowych, bransoletki z ziarn krzewów miejscowych i różne ozdoby noszone przez szczep Piro.
Zainteresowanie muzeum jest coraz większe, zwiedzają muzeum nietylko wycieczki szkolne, mieszkańcy ziemi Wieluńskiej i powiatu wieluńskiego, lecz i przyjezdni z dalszych stron.
Muzeum otwarte w każdą niedzielę i święto od godz. 2—4-tej po poł. oraz w dni targowe we wtorki od 10—12. Cena wejść dla dorosłych 20 gr dla młodzieży 10 gr.
Wycieczki zbiorowe i szkolne pod kierunkiem nauczycieli korzystają z bezpłatnego wejścia.
Echo Sieradzkie 1931 luty
Echo Sieradzkie 1931 maj
14
dni za cegłę. W dniu 8 bm. Sąd Grodzki w
Wieluniu skazał mieszkankę wsi Wydrzyn W. Janicką na 100 zł.
grzywny a w razie niezapłacenia na 14 dni aresztu za sprzedanie
oddanych jej przez komornika pod dozór cegieł.
Sąd Okręgowy kaliski w dniu 18 maja r. b. na kadencji wyjazdowej w Wieluniu, skazał Misiaka, lat 21, mieszkańca wsi Wydrzyn, za podrobienie dokumentów na 6 miesięcy więzienia, z zawieszeniem na trzy lata.
Echo Sieradzkie 1931 8 listopad
Sąd Grodzki w Wieluniu skazał Rocha Hutnika, mieszkańca wsi Czarnożyły, za dopuszczenie się czynnej zniewagi na osobie wójta gm. Wydrzyn J. Chudego, podczas pełnienia przez tegoż obowiązków służbowych na 2 tyg. więzienia.
Echo Sieradzkie 1932 11 luty
Z GMINY WYDRZYN.
Na zebraniu Rady
Gminnej gm.
Wydrzyn powzięta została między
innemi uchwała wybudowania nowego gmachu
gminnego w miejsce obecnego, który coraz mniej odpowiada swemu
przeznaczeniu.
Nowy gmach ze względów
oszczędnościowych ma być wybudowany sposobem gospodarczym, w miarę
możności miejscowemi siłami.
Gmach prócz biur. będzie
miał prywatne pomieszczenie dla pracowników biurowych gminnych.
Budowa gmachu ma się rozpocząć z wiosną bieżącego roku.
Echo Sieradzkie 1932 16 marzec
ZAWIESZENIE WÓJTA W
URZĘDOWANIU.
Na skutek rewizji
ksiąg, dokonanej przez inspektora samorządowego p. Radomyskiego w
urzędzie gm. w
Wydrzynie zawieszony został w urzędowaniu za popełnione nadużycia
wójt tejże gm. J. Chudy.
Do pełnienia obowiązków
wójta powołany został dotychczasowy podwójt p. Ig. Modrzejewski z
Wydrzyna.
W tejże gminie
zawieszonych zostało w urzędowaniu 2-ch sołtysów, również za
popełnione nadużycia.
Echo Sieradzkie 1932 25 marzec
PROJEKT SKASOWANIA DWÓCH
GMIN W POWIECIE WIELUŃSKIM,
Na posiedzeniu
Wydziału Powiatowego ze względu na niebilansowanie się budżetów
dwóch gmin (trudności pokrycia kosztów utrzymania gmin.
Kiełczygłów i Kurów) postanowiono zwrócić się do władz o
połączenie gminy Kiełczygłów z gminą Siemkowice i podział
gminy Kurów między sąsiednie gminy. Proponowane jest przyłączenie
wsi Bugaj do m. Wielunia, Dąbrowy do gm.
Wydrzyn a pozostałych wsi do gm.
Mokrsko i Kamionka.
Echo Sieradzkie 1932 27 marzec
Dochodzenie w
sprawie nadużyć popełnionych przez wójta gm.
Wydrzyn J. Chudego codziennie wyjawia nowe
dowody jego skandalicznej gospodarki w gminie.
Dotychczas
sporządzono kilkanaście protokułów,
ilustrujących dosadnie "urzędowanie'' głowy gminy.
Suma, z której zawieszony
wójt będzie musiał się wyliczyć przed władzami sięga kilku
tysięcy złotych.
Echo Sieradzkie 1932 11 kwiecień
Na posiedzeniu Rady
Gminnej gm. Wydrzyn między innemi powzięta została następująca
uchwała:
"Rada Gm.
jednogłośnie postanawia wypisać wszystkich pracowników urzędu
gm. ubezpieczonych
w Pow. Kasie Chorych w Wieluniu, dając im w zamian całkowitą
gwarancję opieki lekarskiej na wypadek choroby. Na ten cel Rada
Gminna przeznacza w budżecie na rok 1932/33 kwotę zł. 310.
Powodem tej uchwały jest
to, że gmina co rok wpłaca znaczne sumy składkowe do Kasy Chorych
za pracowników gminnych, ci — na wypadek choroby, wskutek braku
należytej opieki lekarskiej i dużych trudności przy korzystaniu "z
dobrodziejstw" Kasy Chorych — zmuszeni są leczyć się u
lekarzy prywatnych.
Aczkolwiek powzięta
uchwała ze względów prawnych nie będzie mogła być wykonaną,
dowodzi to jednak, że społeczeństwo coraz więcej traci zaufanie
do Kas Chorych.
Echo Sieradzkie 1932 18
maj
Dochodzenie
przeprowadzone przez insp. samorządowego p. Radoszyckiego w sprawie
popełnionych nadużyć przez wójta gm.
Wydrzyn J. Chudego, wykazało cały szereg
poważnych nadużyć finansowych. Na podstawie zebranego obficie
materiału Starostwo wystąpiło do Województwa z wnioskiem o
zupełne zwolnienie z urzędowania b. wójta p. J. Chudego.
Miłe złego początki.
Echo Sieradzkie 1932 13 sierpień
W tych dniach na skutek
zarządzenia sędziego śledczego aresztowany został i osadzony w
więzieniu b. wójt gminy Wydrzyn J. Chudy.
Dla zwolnienia go z
więzienia do czasu procesu sędzia śledczy zażądał kaucji w
wysokości 3.000 zł.
Wyżej wymieniony — jak
żeśmy już donosili aresztowany został za defraudacje pieniędzy
podatkowych.
Echo Sieradzkie 1933 11 marzec
Gmina Wydrzyn jedna
z najlepiej stojących
finansowo gmin wiejskich,
na skutek powziętej uchwały
gminnej przystępuje
w czasie najbliższym do budowy piętrowego
gmachu gminnego,w którym będą się
mieściły biura
Urzędu Gminnego oraz mieszkania pracowników biurowych.
Budowa prowadzona
będzie systemem gospodarczym.
Nowy gmach
urzędu gminnego stanie obok starego budynku.
W myśl powziętej
uchwały
stary budynek urz. gm. przeznaczony
zostanie na mieszkanie dla nauczycieli szkoły powszechnej w
Czarnożyłach.
Echo Sieradzkie 1933 17 marzec
Przyjmując wyzwanie p.
Rzeszowskiego wpłacam zł. 3 — na fund. bud. łodzi podw. im. M-ka
Piłsudskiego i wzywam ze swej strony do składania ofiar na ten
wzniosły cel — pp.: Olchowego wywiadowcę stacji Wieluń,
Sommerfelda właśc. restauracji na st. kol Wieluń p. [...]hteltowne z
Dąbrowy i p. Dziuka kierownika szkoły w Wydrzynie.
Echo Sieradzkie 1933 20 maj
Pogrzeb lotnika w
Wieluniu.
Echa tragicznej katastrofy
w Dęblinie.
Ja wiadomo przed kilku
dniami war śmigieł samolotowych, krążących nad lotniskiem
Centrum Wyszkolenia [...] Lotnictwa w Dęblinie, zagłuszył
[na]podniebnych szlakach trzask dwóch [...]ających się samolotów.
Z pod zdruzgotanych
samolotów wydobyto zwłoki
trzech dzielnych pilotów, wtem trudne do rozpoznania zwłoki
-[...]-pilota Stanisława Dyli — rodem z Wydrzyna,
ziemi wieluńskiej.
Społeczeństwo wieluńskie
stawiło się tłumnie w godzinach popołudniowych przed dworcem
kolejowym w Wieluniu, by tu na ziemi wieluńskiej przyjąć nadeszłe
z Dęblina zwłoki bohatera przestworzy.
Oddać należy hołd
Temu, który szkolił kadry przyszłych obrońców Kraju [na]
podniebnych szlakach - na ołtarzu Ojczyzny przelał swą
serdeczną krew.
Po nadejściu
pociągu osobowego o godz. 16 min. 30 i po przetoczeniu wagonu na
bocznice, wydobyto ze skrzyni
trumnę ze zwłokami, poczem ruszył kondukt pogrzebowy w tumanie
kurzu i skwarze majowego słońca, szosą do odległej o 6 klm. wsi
Czarnożyły, poprzedzony szeregiem wieńców, plutonem honorowym
Związku Strzeleckiego i orkiestry Straży Ogniowej Wielunia.
Tuż za karawanem,
otoczonym delegacją "Sokoła", okrytym dosłownie wieńcami
postępowała liczna rodzina Zmarłego, delegaci z eskadry, w której
służył Zmarły w osobach pp. por. pilota Józefa Wyrzykowskiego,
st. sierż. mech. Euzebiusza
Wiktora Kosterskiego i plut. pil. Józefa Szuchmierskiego
wreszcie koledzy i przyjaciele Zmarłego i nieprzeliczone tłumy
ludności.
Po dojściu do
granicy pól
czarnożylskich, kondukt pogrzebowy zatrzymał się i ruszył po
chwili, lecz tym razem poprzedzany przez duchowieństwo wieluńskiego
W. Przygodzkiego, proboszcza parafji Czarnożyły ks. A. Zora i ks.
wikarego W. Zasadzina.
Tuż za trumną
zmarłego, obecnie niesioną na barkach kolegów, zaraz za rodziną
postępowali Pan
Starosta Powiatowy Wieluński
T. Niżankowski,
Prezes Miejskiego Kom. L. O. P. P. p. R. Kuczamer, delegaci LOPP. w
osobach pp. Westiała i Gajdy, oraz delegaci miejscowego Garnizonu w
osobach pp. kpt. T. Weversa, st.
sierż. W. Zduniaka i st. sierż. Kamińskiego, wreszcie znów te
same tłumy przybyłe
z Wielunia jak i dalszej czy bliższej
okolicy. Porządek we wsi Czarnożyły utrzymywała z trudem
miejscowa Straż Ogniowa.
Po krótkich
egzekwiach, odprawionych w
kościele parafjalnym, kondukt skierował się na miejscowy cmentarz
w Czarnożyłach gdzie złożono zwłoki na miejsce wiecznego
spoczynku.
Nad świeżą mogiłą
żałobne przemówienie wygłosił Pan Starosta
Powiatowy T.
Niżankowski,
który w imieniu
własnym i jako Prezes Pow. Kom. L.OPP. w serdecznych słowach
pożegnał tragicznie zmarłego pilota. Krótkie, nadzwyczaj
treściwe, za serce chwytające przemówienie Pana Starosty - wywarło
ogromne wrażenie na słuchaczach.
Wiele osób
dosłownie
zalewało się łzami.
I tak u schyłku
dnia, w zachodzie majowego słońca
powstała nowa świeża mogiła zroszona serdecznemi łzami rodaków.
„Śpij, towarzyszu
broni dzielny.
Rycerzu czysty
nieśmiertelny.
Swej wielkiej chwały
syt".
Pamięć o Tobie
pozostanie w sercach naszych na
zawsze, nietylko w
sercach twoich kolegów, lecz i całego społeczeństwa dla którego
obrony złożyłeś
tak młode życie.
Ś. p. plut. pilot
Stanisław Dyja urodził się dnia 16 października 1898 we wsi
Wydrzyn pow.
Wieluń. Bezpośrednio
po rozbrojeniu okupantów wstępuję do
Wojska Polskiego jako ochotnik i początkowo z 23 p. p później 8
pułkiem piechoty Legionów
przechodzi całą kampanję wojenną na
froncie ukraińskim i bolszewickim. Po zakończeniu działań
wojennych w r. 1921. poświęca się zawodowej służbie wojskowej. W
roku 1925 kończy Szkołę Pilotów w Bydgoszczy. W roku 1927 lata
już jako instruktor w Krakowie,
poczem przeniesiony zostaje w r. 1930 również jako instruktor
lotnictwa do Centrum Wyszkolenia Oficerów Lotnictwa w Dęblinie,
gdzie spotkała go nieubłagana śmierć.
Ś. p. plut. pil. Dyja był
jednym z najdzielniejszych pilotów o nieustraszonej odwadze i
brawurze.
Echo Sieradzkie 1933 30 maj
O
NAGRODĘ DLA TRAGICZNIE ZMARŁEGO
LOTNIKA.
Dowiadujemy się, że
szersze grono osób pragnąc uczcić pamięć niedawno pochowanego na
cmentarzu w Wydrzynie lotnika plutonowego St. Dyja, który w dniu 11
maja r. b. zginął tragiczną śmiercią na lotnisku w Dęblinie
czyni starania o zebranie potrzebnej kwoty na zrealizowanie zamiaru
ufundowania odpowiedniego nagrobka na grobie dzielnego lotnika.
Zamiar ten pod każdym
względem jest godny szerokiego poparcia.
Przypuszczamy więc,
że w pierwszym rzędzie Pow. Kom. L. O. P. P. który z taką
gorliwością zajął się uświetnieniem pogrzebu, sprawą tą
bliżej się zainteresuje.
Echo Sieradzkie 1933 20 wrzesień
ZA ZBYCIE ZAJĘTEGO
MIENIA..
Jan Włodarczyk
mieszk. wsi Wydrzyn za zbycie zajętego u niego przez komornika Sądu
Grodzkiego rewiru I w Wieluniu — mienia ruchomego na pokrycie
należności masy upadłości firmy "Rolnik" w Wieruszowie,
- wskutek czego wyznaczona licytacja nie odbyła się skazany został
na miesiąc aresztu oraz poniesienie opłat i kosztów sądowych.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 22
OBWIESZCZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dn. 31 października 1933 r. L. SA. II. 12/15/33
o sprostowaniu błędów, powstałych przy ogłoszeniu w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim Nr. 19 z dnia 16. IX. 1933 r. poz. 242, str. 473 rozporządzenia Wojewody Łódzkiego z dnia 16. IX. 1933 r. L. SA. II. 12/15/33 o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu wieluńskiego na gromady.
Na podstawie § 5 Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 5 lipca 1928 r. w sprawie dzienników wojewódzkich (Dz. U. R. P. Nr. 72, poz. 648) zarządzam co następuje:
Rozporządzenie Wojewody Łódzkiego z dnia 16. IX. 1933 r. L. SA. II. 12/15/33 o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu wieluńskiego na gromady (Łódzki Dziennik Wojewódzki Nr. 19 z dnia 16. IX. 1933 r. poz. 242, str. 473) ulega następującym zmianom:
30) w § 1 p. XXV. po słowach: „11. Urbanice, obejmującą: kol. Góry-Olewińskie, wieś Urbanice, grunty rozparc. maj. Urbanice" dodaje się: „12. Opojowice, obejmującą: wieś Opojowice, folw. Opojowice", oraz „13. Wydrzyn, obejmującą: wieś Wydrzyn, kol. Wydrzyn".
(—) Hauke-Nowak
Wojewoda.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
10 styczeń
OBRAŻONY WIEJSKI
„INTELIGENT" Z NOŻEM W RĘKU.
Oszpecona twarz
młodzieńca.
W czasie zabawy
tanecznej, urządzonej staraniem Zw. Strz.
w Czarnożyłach, znalazł się na sali, tańcząc w kapeluszu,
mieszkaniec wsi Wydrzyn niejaki Włodarczyk usiłujący uchodzić na
„inteligenta", który odnosi się do bawiącego towarzystwa
lekceważąco.
Samozwańczemu
inteligentowi zwrócił grzecznie uwagę p. Fr. Wypchło lat 25.
mieszkaniec Czarnożył, aby tańcząc, zdjął przynajmniej
kapelusz.
Włodarczyk nic nie
odrzekł na zwróconą sobie uwagę. lecz groźnie "łypnąwszy"
oczyma, szukał widocznie okazji do bójki, której niestety nic
znalazł i zabawa odbyła się spokojnie.
Po skończonej zabawie
wracający
do domu p. Wypchło
spotkał się oko w oko z czekającym widocznie na niego
Włodarczykiem. Nagle w ręku „inteligenta" błysnął nóż i
nim się p. W. spostrzegł, otrzymał straszne cięcie w lewy
policzek.
Włodarczyk po zadanym
ciosie zbiegł.
Ranny zaś po
zameldowaniu o powyższem na post. P. P., zmuszony był udać się
do szpitala Wszystkich Św. w Wieluniu,
gdzie dokonano zszycia przeciętego na wylot policzka, na którym
pozostanie już nazawsze szpecąca blizna.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 29 czerwiec
ZBIÓRKA NA KOLONJE DLA DZIECI POLSKICH Z NIEMIEC
postępuje powoli. W okresie od 14. do 23. VI. b. r. przybyły następujące ofiary:
Zarząd Gminy Dzierzkowice 46.92 zł., Polski Czerwony Krzyż w Wieluniu 40 zł., P. Oner S. z Kożnicy Grabowskiej 30 zł., Gmina Kamionka 25.50 zł., P. Jacuńska z Mierzyc 20 zł., P. Łubieńska Aleksandra p. Naramice 20 zł., Gmina Wydrzyn 11 zł., Pani Kobylańska z Pytnówka 10 zł., P. Insp. Skupiński 10 zł., P. Insp. Berger 10 zł., P. Rejent Różycki 10 zł., p. Świderski 10 zł., P. Rawicki Czesław z Lututowa 5 zł., Inż. Żarnecki 2 zł., P. Mosz K. 50 kg. mąki, P. Ciemniewski z Świątkowic 60 kg. mąki, Gmina Skomlin 150 kg. żyta, 50 kg. pszenicy i 5 zł., P. Jakowich z Mokrska 300 kg. ziemniaków.
Składając najserdeczniejsze podziękowanie P. T. Ofiarodawcom, Komitet apeluje do społeczeństwa o przyspieszenie deklaracji i wpłat.
Pierwsza partja t. j. 40 dzieci przyjeżdża 3 lipca b. r.
Przy tej sposobności nie można pominąć refleksji.
W godnej najwyższego uznania ofiarności społecznej są i drobne cienie. Nikt nie może dać ponad możność, nie uprawia się karoty, jednak 50 gr. złożone przez majętnego obywatela miejskiego, właściciela placówki przemysłowej dobrze prosperującej, budzi conajmniej zdziwienie.
A już niezrozumiałym faktem jest nieprzyjęcie listu od Komitetu przez osobę stojącą wysoko w hierarchji społecznej w swej parafji.
Jednak te drobne cienie podkreślają tem wyraźniej dobrą wolę i ofiarność ogółu społeczeństwa.
Gazeta Świąteczna 1934 nr 2788
Ś. p. Stanisław Baranowski, wzorowy
gospodarz i dobry ojciec, zmarł we wsi Wydrzynie, parafji
Czarnożyłach pod Wieluniem. Był to stały czytelnik Gazety
Świątecznej. Brał czynny udział w pracy społecznej tak w Kółku
rolniczem, jak i w innych zrzeszeniach społecznych i oświatowych.
Wykształcił dwóch synów; jednego na księdza, drugiego na
inżyniera, który pracuje teraz w Gdyni. Na pogrzeb zgromadziło się
mnóstwo ludzi z Wydrzyna, Czarnożył i okolicznych wiosek. Cześć
jego zacnej duszy. W. Koźmiński, przyjaciel zmarłego.
Z frontu współzawodnictwa
Młodzież z Wydrzyna
dobrze się spisuje
Młodzież z gminy Wydrzyn w ramach współzawodnictwa pracy przystąpiła do zasypywania rowów przeciwczołgowych i prac melioracyjnych.
W pracach szczególnie się odznaczyła młodzież wsi Bieniądzic, która zasypała 1 klm. rowów i odwodniła 3 ha łąki przez przekopanie odpowiedniego kanału.
Młodzież gminy Wydrzyn postanowiła również przyjść z bezinteresowną pomocą biednym gospodarzom członkom Związku Samopomocy Chłopskiej.
OŚRODKI MASZYNOWE W WIELUŃSKIM.
Powiatowy Zarząd Związku Samopomocy Chłopskiej w Wieluniu zaprojektował zorganizowanie 4-ch ośrodków maszynowych w Działoszynie, Osjakowie, Wybrzynie* i Praszce. Do tej pory czynny jest ośrodek maszynowy w Działoszynie.
W organizowanym ośrodku napotyka się na poważną trudność zdobycia silników spalinowych do maszyn młocarnianych. — Obecnie jest w toku organizacji ośrodek maszynowy specjalnych narzędzi łąkowych w gminie Sarzeniec** i wsi Sieniec.
(Zch.).
*Wydrzynie
**Starzenice
Wydrzyn - wzorowa wieś samopomocowa
oczekuje na pomoc odpowiednich czynników
O tym, że Wydrzyn ma być wsią samopomocową mówiono jeszcze w 1945 roku, zaraz po wyzwoleniu w uznaniu zasług położonych przez ludność w walce z okupantem. Bo trzeba nam wiedzieć, że większa część mieszkańców Wydrzyna to AL-owcy, którzy nieraz dali się we znaki najeźdźcy.
Wydrzyn przodował w walce, więc chce i przodować w pracy. Wieś zostaje wytypowana na wzorową, samopomocową gromadę. Zaczyna się akcja propagandowa: stosowania siewu rzędowego, kontraktowania roślin przemysłowych, melioracji i t. d. Praca ta przynosi owoce i już w bieżącym roku 85 procent ziemi zostało obsianej siewnikami. W zrozumieniu tego, że rośliny przemysłowe zwiększają dochodowość gospodarstwa 18 ha ziemi zostało zakontraktowanych na buraki cukrowe w bieżącym roku. Chcąc podnieść ogólnie produkcję zbóż, gospodarze Wydrzyna stworzyli blok nasienny i już obecnie w czasie siewu jesiennego wszyscy należący do bloku siać będą zboże jednolite, kwalifikowane.
Ale obok tych rzeczy godnych pochwały istnieją pewne niedociągnięcia i to duże. Do takich niedociągnięć należy sprawa domu ludowego. Gospodarze złożyli się i zakupiono częściowo materiał na budowę domu, gdy nagle przyszło zawiadomienie, że na ten cel dostaną barak poniemiecki. Wydrzyniacy nie bardzo byli zadowoleni z tego, ale niechby i tak było. Ale o tym barakiem sprawa się na razie przewleka.
Najwięcej jednak krwi napsuła im sprawa szkoły i elektryfikacji. Wiadomo przecież jak wieś wzorowa to wzorowa, więc i szkoła winna być porządna, no i światło elektryczne by się przydało.
Tu jednak zaczęły się trudności. Uchwalono wybudować gmach szkoły w Wydrzynie, potem zaczęły się intrygi i intryżki i zmieniono plan — szkoła stanie w Czarnożyłach. Obecnie zaś jest nowy projekt wybudować szkołę między jedną a drugą wsią. "po środku" — taki sobie „Salomonowy" sąd. Nie jest to już ostatecznie najgorsze i z tym możnaby się pogodzić. Ważnym natomiast jest to, że w tym roku miała stanąć w Wydrzynie 11-tolatka, a skutkiem tych kłótni odwleczono o rok przynajmniej budowę gmachu szkoły tego typu.
Z elektrycznością jest jeszcze gorzej. W kwietniu br. przygotowano plany i kosztorysy. Zjawił się przedstawiciel Zjednoczenia Energetycznego, obejrzał, pokiwał głową, zabrał plany i obiecał odpowiedź za 7 lub 14 dni, ale "robota nie zając" (takiej przecież maksymy trzymają się jeszcze uparcie niektórzy) i odpowiedzi dotychczas nie otrzymano.
Również aktualna jest sprawa wybrukowania ulicy wiejskiej (jakie 3 km. długa). Z robocizną daliby sobie radę, gorzej natomiast z materiałem. Na to potrzebne są kredyty.
Szwankuje również współpraca między kołem Samopomocy Chłopskiej, a Spółdzielnią. Jak się wyraził ob. Marciniak Józef, prezes Gminnego Koła ZSCh. wygląda tak, że każdy sobie rzepkę skrobie. Zresztą myśl tą wysuwali i inni działacze samopomocowcy w terenie, mianowicie, by uregulować jakoś statutowo współpracę między organizacją Samopomocy a Spółdzielnią. Sądzę, że wyszłoby to dla obu stron na zdrowie.
O tych wszystkich sprawach poinformował mnie już wyżej wspomniany ob. Marciniak, który jest starym działaczem Stronnictwa Ludowego, prosząc jednocześnie byśmy zwrócili na nie uwagę odnośnych czynników.
— „Mamy bowiem trudności tak natury organizacyjnej jak i finansowej. Jestem pewny — zakończył mój Informator — że trud się opłaci, gdyż ludzie naszej wsi pragną iść z postępem i widzą w pracy zespołowej, w ruchu spółdzielczym drogę do lepszego życia."
Śladem naszych artykułów
Pieczone gołąbki — same nie wpadną do gąbki
W związku z naszym artykułem p. t.
„Wydrzyn — wzorowa wieś samopomocowa", gdzie poruszyliśmy sprawę elektryfikacji tej wsi i zwróciliśmy uwagę, że w sprawie tej nie przychodzą z pomocą wsi żadne czynniki z zewnątrz, otrzymaliśmy od Zjednoczenia Energetycznego Okręgu Łódzkiego następujące wyjaśnienie:
Zjednoczenie Energetyczne rozdziela bezzwrotne kredyty i idzie z jak najdalej posuniętą pomocą tym wsiom, które ze swej strony wyrażają gotowość poniesienia części kosztów oraz robocizny niefachowej. Jest to słuszne, bowiem kraj odbudowujemy wspólnym wysiłkiem wszystkich obywateli, więc część kosztów elektryfikacji winni ponieść właściciele zelektryfikowanych gospodarstw, tym bardziej, że wiadomo, iż koszty te w szybkim czasie się zwracają. W ostatnim czasie do Zjednoczenia Energetycznego zgłosili się przedstawiciele 80 wsi najbardziej uświadomionych i chętnych do poniesienia świadczeń.
Między innymi za pośrednictwem Elektrowni w Częstochowie zgłosili się przedstawiciele wsi Wydrzyn. W kwietniu bieżącego roku przedstawiono gromadzie kosztorys. Ze względu na dość znaczny odcinek wysokiego napięcia, bo długości około 4 km, kosztorys wskazał, że wieś będzie musiała ponieść koszty w wysokości 2 miliony 800 tysięcy złotych. Suma ta jest dlatego tak wysoka, że wieś Opojowice, leżąca bliżej istniejącej już linii wysokiego napięcia, nie wyraziła zgody na elektryfikację — stąd gromada Wydrzyn musiałaby ponieść koszty doprowadzenia linii do Opojowic i z Opojowic do Wydrzyna.
Po wyjaśnieniu tego kosztorysu i zorientowaniu się w wysokości nakładów mieszkańcy Wydrzyna wykazali brak zainteresowania dalszym biegiem sprawy.
Jeżeli Wydrzyn chce być zelektryfikowany, winien najpierw przekonać gromadą Opojowice o konieczności wspólnego działania i następnie wszcząć starania o pożyczkę dla obu gromad w Banku Rolnym oraz o otrzymanie pomocy sekretariatu wsi samopomocowych przy Zarządzie Głównym ZSCh. w Warszawie.
Tak doniosłe prace dla wsi jak elektryfikacja nie mogą bowiem być dokonano bez wysiłku ze strony samych gospodarzy.
Zjednoczenie Energetyczne Okręgu Łódzkiego
Elektryfikacja wsi
W pow. wieluńskim
W powiecie wieluńskim w okresie ostatnich dwóch miesięcy zelektryfikowano i zradiofonizowano całkowicie wsie w gminie Kurów, Rychłowice i Dąbrowie, a w gminie Praszka gromadę Kowale. Ostatnio ukończono prace we wsi Turów gm. Kurów.
W gromadzie Wydrzyn kończą się prace nad umaszynowieniem i zelektryfikowaniem gromady. W gminie Czastary oddane zostały do użytku nowopowstałe budynki 8-klasowej szkoły podstawowej. Domu Ludowego i Domu ChTPD. Koszt tych prac wynosi 15 milionów zł. Skarb Państwa ofiarował na ten cel 4 miliony zł., natomiast 11 milionów zł. pochodzi z powiatowego budżetu oraz ofiar społeczeństwa wieluńskiego.
Nie należy czekać przy biurku
— aż chłop przyjdzie zakontraktować trzodę
Kontraktowanie trzody chlewnej zdobyło sobie wśród chłopów mało i średniorolnych duże uznanie — Lecz gmina Wydrzyn dotychczas niezbyt dobrze wywiązuje się ze swego zadania. Kontraktację prowadzi Gminna Spółdzielnia „Samopomocy Chłopskiej" w Czarnożyłach, której zarząd widząc, że na terenie gminy kontraktacja nie idzie należycie, nie poczynił żadnych starań, aby ten stan rzeczy zmienić. Także referent do akcji „H“ siedzi sobie tylko w biurze i czeka... aż chłop do niego sam przyjdzie, by zakontraktować świnię. Takie postępowanie i taka organizacja pracy jest zła, —
Współpracownicy Spółdzielni i referent do akcji „H" powinni pójść w teren, a na pewno ilość sztuk zakontraktowanych zwiększyła by się znacznie.
Mimo tych niedociągnięć są gromady gdzie kontraktowanie znalazło zrozumienie. Taką gromadą są Czarnożyły przodujące w tej chwili w ilości zawartych kontraktów. Jak się okazuje wielki wkład mają tu członkowie partii, aktywiści, którzy docierając bezpośrednio do chłopa przyczynili się do jego uświadomienia.
Korespondentka „Głosu Chłopskiego" z Czarnożył powiat Wieluń
Czy doświadczenie
Spółdzielnia Samopomocy Chłopskiej w Czarnożyłach można powiedzieć „żyje, ale brak jej oddechu". Nie widzi się rozmachu, dobrej organizacji pracy, którą zobaczyć można w innych gminach i tak jak by sobie tego życzyli członkowie spółdzielni.
Najlepszym tego dowodem jest fakt, iż spółdzielnia posiada tylko jedną filię we wsi Wydrzyn. Przyczyną tak słabo rozwiniętej gospodarki był zły zarząd no i gospodarz, który wraz ze sklepowym odsiadują karę więzienia za popełnione nadużycia.
Wydawać by się mogło, że doświadczenia uczą. A tymczasem nowy Zarząd i sklepowy poczynają wstępować w ślady poprzedników i tworząc jakgdyby szajkę. Pod szyldem spółdzielni zorganizowali sobie kramik z żyletkami i węglem pobierając przy tym paskarskie ceny.
Nawet interwencje u władz Powiatowych zmierzające do usunięcia tego zarządu nie odniosły skutku. Ale czas najwyższy, aby odpowiednie czynniki zainteresowały się tą szajką i zlikwidowały wyzysk i spekulację przez nią uprawianą.
Stała korespondentka
Regnów rzucił hasło!
Chłopi czynem manifestują swą wolę pokoju i pogłębienia sojuszu robotniczo-chłopskiego
Chłopi naszego województwa dla zadokumentowania swej wierności idei sojuszu robotniczo-chłopskiego postanowili uczcić pracą dzień święta Ludowego, dzień 5 czerwca.
Pierwszą w naszym województwie, a bodajże pierwszą, na terenie całego kraju, była w tej dziedzinie gromada Regnów w powiecie rawskim. Gospodarze z Regnowa wskazali drogę mało-i średniorolnym chłopom, jak należy uczcić święto Ludowe.
A od nich uczą się inni.(...)
REGNÓW NIE POZOSTAŁ ODOSOBNIONY
Nie przerwaną falą napływają zobowiązania ze wszystkich krańców naszego województwa. Każda gmina, każda gromada podejmuje inicjatywę Regnowa. (...)
W gminie Starzenice (powiat wieluński) chłopi podjęli się wyżwirowania 4 km dróg polnych, wybudowania 6 mostów, zaś we wsi Olewin w tejże gminie wyremontowano już świetlice i ufundowano dla niej 50-tomową bibliotekę.
Po...... zobowiązania podjęli mało- i średniorolni chłopi, partyjni i bezpartyjni, z gminy Skrzynno, Konopnica, Skomlin, Dzieczkowic, Praszki, Wydrzyna, Działoszyna i wielu, wielu innych.
Wykonanie tych zobowiązań przyniesie nam nowe drogi, mosty, zwiększenie produkcji, wzrost kulturę — przyniesie nowe dziesiątki i setki milionów złotych.
Ale nie na tym zamyka się znaczenie uchwał podjętych przez chłopów w związku ze świętem Ludowym. Najważniejszy jest fakt, że przez masowo i żywiołowo podjęte uchwały chłopi mało- i średniorolni dają jasną i niedwuznaczną odpowiedź, że są za jednością ruchu ludowego — przeciw niedobitkom reakcji, które jeszcze tu i ówdzie tkwią w ruchu ludowym, jako pozostałość niesławnej pamięci mikołajczykowskiej działalności. Przez podjęte zobowiązania chłopi wypowiadają się za pokojem, za sojuszem robotniczo-chłopskim, przeciw anglo-saskim podżegaczom wojennym, przeciw reakcyjnej części kleru, za nową, szczęśliwą, maszerującą do dobrobytu wsią polską.
OD NASZYCH korespondentów
Organizacja partyjna
musi czuwać
by pomoc sąsiedzka była wykonywana
Gminna Rada Narodowa wraz ze Związkiem Samopomocy Chłopskiej w gminie Wydrzyn powiatu wieluńskiego opracowała przed akcją żniwną plan pomocy sąsiedzkiej. Na podstawie tego planu, pomocy potrzebowało 50 gospodarstw wdowich. Kwestię jednak pomocy rozwiązano źle. Mianowicie, nic roztoczono należytej kontroli przy jej wykonywaniu. Z tej przyczyny akcja żniwna nie przebiega w naszej gminie należycie. Przykładem tego niech będzie obsłużenie gospodarki wdowy, Bil Antoniny.
Pomocy sąsiedzkiej miał jej udzielić ob. Łukasz Droś. Wymieniony gospodarz pomagał już Bil Antoninie w okresie siewów wiosennych. Ale nie przyjął naznaczonej opłaty przez Gminnną Radę Narodową w ramach pomocy sąsiedzkiej, a żądał wówczas 900 złotych za dzień roboczy. Ob. Bilowa nie zapłaciła sumy żądanej przez Drosia. Oświadczył on, że w czasie żniw nie udzieli jej pomocy. I rzeczywiście tak się stało. Mimo, że był naznaczony, nie przyjechał, by pomóc Bilowej w zwiezieniu zboża. Żyto stoi na polu w mendlach no, i zachodzi obawa zrośnięcia, bo żyto jest mokre po ostatnich deszczach.
Ob. Bilowa interweniowała w tej sprawie u władz gminnych, ale, niestety, nie odniosło to skutku i Droś z pomocą jej nie przyszedł mimo, że w tym samym czasie zwozi on innym gospodarzom zboże z pól, pobierając 1.000 złotych za dzień roboczy
Tego rodzaju wypadki nie mogą mieć miejsca. Nie można pozwolić, by gospodarstwo wdowy było nieobrobione, by w okresie, kiedy na terenie całego województwa i kraju toczy się bitwa o urodzaj, na polu marnowało się zboże.
I tu organizacja partyjna powinna wejrzeć w rozpracowanie pomocy sąsiedzkiej, powinna stale kontrolować, jak ta pomoc jest wykonywana i kogo się wyznacza do udzielenia pomocy sąsiedzkiej. A odmawiających udzielenia pomocy i żądających wyższych opłat jak przewiduje dekret o pomocy sąsiedzkiej, należy pociągnąć natychmiast do odpowiedzialności.
Korespondent z Wieluńskiego.
Udany start
Rozwój sportu w pow. wieluńskim
Jeszcze nie cała młodzież zrozumiała, ile przyjemności i pożytku zapewnia sport. Nie można się zresztą temu dziwić, skoro starsze społeczeństwo często bywa do sportu niechętnie usposobione. Nie oglądając się jednak na trudności, młodzież będzie dążyć usilnie do umasowienia sportu szczególnie na wsi.
W powiecie wieluńskim liczba zespołów sportowych ciągle wzrasta. Obecnie mamy już 30 takich zespołów wiejskich. Z pomocą śpieszą im Powiatowa Rada Sportu Wiejskiego, Powiatowa Rada Narodowa i ZP ZMP. Niedawno przekazano cztery komplety sprzętu do siatkówki LZS-om w miejscowościach Wydrzyn, Żytniów, Czarnożyły i Kopydłów.
Pokazem osiągnięć Ludowych Zespołów Sportowych pow. wieluńskiego były igrzyska sportowe, zorganizowane przez LZS w Skomlinie. Byłe to pierwsza impreza sportowa tego rodzaju w naszym powiecie, a udała się nadspodziewanie. Program był bardzo bogaty (ponad 10 występów). Wieść o naszych udanych zawodach rozeszła się po całej okolicy, zdobywając wszędzie nowych miłośników sportu.
Aleksy Błaszczyk.
Obwieszczenia Publiczne 1935 nr 8
Wydział hipoteczny przy
sądzie okręgowym w Kaliszu I sekcja obwieszcza, ze otwarte zostały
postępowania spadkowe po zmarłych:
1) Stanisławie
Baranowskim, właścicielu 3 ha 3594 m. z folw. Wydrzyn, pow.
wieluńskiego;
Termin zamknięcia tych
postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 29 lipca
1935 roku.
W powołanym
terminie osoby zainteresowane winne zgłosić swoje prawa w powyżej
wskazanym wydziale hipotecznym pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1936 nr 49
Wydział hipoteczny przy
sądzie okręgowym w Kaliszu, I-sza sekcja obwieszcza, że
otwarte zostały postępowania spadkowe po zmarłych:
1) Szczepanie Pataczu, właścicielu 1
ha 6798 mtr. z folwarku Wydrzyn, powiatu wieluńskiego;
W powołanym terminie
osoby zainteresowane winne zgłosić swoje prawa w powyżej wskazanym
wydziale hipotecznym pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1937 nr 5
Wydział Hipoteczny,
Sekcja III, przy Sądzie Okręgowym w Kaliszu, niniejszym
obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe po zmarłych:
3) Szczepanie Jama,
właścicielu parceli nr 32, o powierzchni 1 ha 6797 m kw z folwarku
Wydrzyn, powiatu wieluńskiego;
5) Kacprze Boruniu,
właścicielu parceli nr 17, o powierzchni 1 ha 6797 m kw z folw.
Wydrzyn, powiatu wieluńskiego;
Termin zamknięcia tych
postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 20 lipca
1937 roku, w którym to terminie osoby interesowane winny
zgłosić swoje prawa w kancelarii wyżej wymienionego Wydziału
Hipotecznego, pod skutkami prekluzji.
Głos Chłopski 1948 nr 202
Z frontu współzawodnictwa
Młodzież z Wydrzyna
dobrze się spisuje
Młodzież z gminy Wydrzyn w ramach współzawodnictwa pracy przystąpiła do zasypywania rowów przeciwczołgowych i prac melioracyjnych.
W pracach szczególnie się odznaczyła młodzież wsi Bieniądzic, która zasypała 1 klm. rowów i odwodniła 3 ha łąki przez przekopanie odpowiedniego kanału.
Młodzież gminy Wydrzyn postanowiła również przyjść z bezinteresowną pomocą biednym gospodarzom członkom Związku Samopomocy Chłopskiej.
Głos Chłopski 1948 nr 207
OŚRODKI MASZYNOWE W WIELUŃSKIM.
Powiatowy Zarząd Związku Samopomocy Chłopskiej w Wieluniu zaprojektował zorganizowanie 4-ch ośrodków maszynowych w Działoszynie, Osjakowie, Wybrzynie* i Praszce. Do tej pory czynny jest ośrodek maszynowy w Działoszynie.
W organizowanym ośrodku napotyka się na poważną trudność zdobycia silników spalinowych do maszyn młocarnianych. — Obecnie jest w toku organizacji ośrodek maszynowy specjalnych narzędzi łąkowych w gminie Sarzeniec** i wsi Sieniec.
(Zch.).
*Wydrzynie
**Starzenice
Głos Chłopski 1948 nr 219
Wydrzyn - wzorowa wieś samopomocowa
oczekuje na pomoc odpowiednich czynników
O tym, że Wydrzyn ma być wsią samopomocową mówiono jeszcze w 1945 roku, zaraz po wyzwoleniu w uznaniu zasług położonych przez ludność w walce z okupantem. Bo trzeba nam wiedzieć, że większa część mieszkańców Wydrzyna to AL-owcy, którzy nieraz dali się we znaki najeźdźcy.
Wydrzyn przodował w walce, więc chce i przodować w pracy. Wieś zostaje wytypowana na wzorową, samopomocową gromadę. Zaczyna się akcja propagandowa: stosowania siewu rzędowego, kontraktowania roślin przemysłowych, melioracji i t. d. Praca ta przynosi owoce i już w bieżącym roku 85 procent ziemi zostało obsianej siewnikami. W zrozumieniu tego, że rośliny przemysłowe zwiększają dochodowość gospodarstwa 18 ha ziemi zostało zakontraktowanych na buraki cukrowe w bieżącym roku. Chcąc podnieść ogólnie produkcję zbóż, gospodarze Wydrzyna stworzyli blok nasienny i już obecnie w czasie siewu jesiennego wszyscy należący do bloku siać będą zboże jednolite, kwalifikowane.
Ale obok tych rzeczy godnych pochwały istnieją pewne niedociągnięcia i to duże. Do takich niedociągnięć należy sprawa domu ludowego. Gospodarze złożyli się i zakupiono częściowo materiał na budowę domu, gdy nagle przyszło zawiadomienie, że na ten cel dostaną barak poniemiecki. Wydrzyniacy nie bardzo byli zadowoleni z tego, ale niechby i tak było. Ale o tym barakiem sprawa się na razie przewleka.
Najwięcej jednak krwi napsuła im sprawa szkoły i elektryfikacji. Wiadomo przecież jak wieś wzorowa to wzorowa, więc i szkoła winna być porządna, no i światło elektryczne by się przydało.
Tu jednak zaczęły się trudności. Uchwalono wybudować gmach szkoły w Wydrzynie, potem zaczęły się intrygi i intryżki i zmieniono plan — szkoła stanie w Czarnożyłach. Obecnie zaś jest nowy projekt wybudować szkołę między jedną a drugą wsią. "po środku" — taki sobie „Salomonowy" sąd. Nie jest to już ostatecznie najgorsze i z tym możnaby się pogodzić. Ważnym natomiast jest to, że w tym roku miała stanąć w Wydrzynie 11-tolatka, a skutkiem tych kłótni odwleczono o rok przynajmniej budowę gmachu szkoły tego typu.
Z elektrycznością jest jeszcze gorzej. W kwietniu br. przygotowano plany i kosztorysy. Zjawił się przedstawiciel Zjednoczenia Energetycznego, obejrzał, pokiwał głową, zabrał plany i obiecał odpowiedź za 7 lub 14 dni, ale "robota nie zając" (takiej przecież maksymy trzymają się jeszcze uparcie niektórzy) i odpowiedzi dotychczas nie otrzymano.
Również aktualna jest sprawa wybrukowania ulicy wiejskiej (jakie 3 km. długa). Z robocizną daliby sobie radę, gorzej natomiast z materiałem. Na to potrzebne są kredyty.
Szwankuje również współpraca między kołem Samopomocy Chłopskiej, a Spółdzielnią. Jak się wyraził ob. Marciniak Józef, prezes Gminnego Koła ZSCh. wygląda tak, że każdy sobie rzepkę skrobie. Zresztą myśl tą wysuwali i inni działacze samopomocowcy w terenie, mianowicie, by uregulować jakoś statutowo współpracę między organizacją Samopomocy a Spółdzielnią. Sądzę, że wyszłoby to dla obu stron na zdrowie.
O tych wszystkich sprawach poinformował mnie już wyżej wspomniany ob. Marciniak, który jest starym działaczem Stronnictwa Ludowego, prosząc jednocześnie byśmy zwrócili na nie uwagę odnośnych czynników.
— „Mamy bowiem trudności tak natury organizacyjnej jak i finansowej. Jestem pewny — zakończył mój Informator — że trud się opłaci, gdyż ludzie naszej wsi pragną iść z postępem i widzą w pracy zespołowej, w ruchu spółdzielczym drogę do lepszego życia."
Głos Chłopski 1948 nr 229
Śladem naszych artykułów
Pieczone gołąbki — same nie wpadną do gąbki
W związku z naszym artykułem p. t.
„Wydrzyn — wzorowa wieś samopomocowa", gdzie poruszyliśmy sprawę elektryfikacji tej wsi i zwróciliśmy uwagę, że w sprawie tej nie przychodzą z pomocą wsi żadne czynniki z zewnątrz, otrzymaliśmy od Zjednoczenia Energetycznego Okręgu Łódzkiego następujące wyjaśnienie:
Zjednoczenie Energetyczne rozdziela bezzwrotne kredyty i idzie z jak najdalej posuniętą pomocą tym wsiom, które ze swej strony wyrażają gotowość poniesienia części kosztów oraz robocizny niefachowej. Jest to słuszne, bowiem kraj odbudowujemy wspólnym wysiłkiem wszystkich obywateli, więc część kosztów elektryfikacji winni ponieść właściciele zelektryfikowanych gospodarstw, tym bardziej, że wiadomo, iż koszty te w szybkim czasie się zwracają. W ostatnim czasie do Zjednoczenia Energetycznego zgłosili się przedstawiciele 80 wsi najbardziej uświadomionych i chętnych do poniesienia świadczeń.
Między innymi za pośrednictwem Elektrowni w Częstochowie zgłosili się przedstawiciele wsi Wydrzyn. W kwietniu bieżącego roku przedstawiono gromadzie kosztorys. Ze względu na dość znaczny odcinek wysokiego napięcia, bo długości około 4 km, kosztorys wskazał, że wieś będzie musiała ponieść koszty w wysokości 2 miliony 800 tysięcy złotych. Suma ta jest dlatego tak wysoka, że wieś Opojowice, leżąca bliżej istniejącej już linii wysokiego napięcia, nie wyraziła zgody na elektryfikację — stąd gromada Wydrzyn musiałaby ponieść koszty doprowadzenia linii do Opojowic i z Opojowic do Wydrzyna.
Po wyjaśnieniu tego kosztorysu i zorientowaniu się w wysokości nakładów mieszkańcy Wydrzyna wykazali brak zainteresowania dalszym biegiem sprawy.
Jeżeli Wydrzyn chce być zelektryfikowany, winien najpierw przekonać gromadą Opojowice o konieczności wspólnego działania i następnie wszcząć starania o pożyczkę dla obu gromad w Banku Rolnym oraz o otrzymanie pomocy sekretariatu wsi samopomocowych przy Zarządzie Głównym ZSCh. w Warszawie.
Tak doniosłe prace dla wsi jak elektryfikacja nie mogą bowiem być dokonano bez wysiłku ze strony samych gospodarzy.
Zjednoczenie Energetyczne Okręgu Łódzkiego
Głos Chłopski 1949 nr 18
Elektryfikacja wsi
W pow. wieluńskim
W powiecie wieluńskim w okresie ostatnich dwóch miesięcy zelektryfikowano i zradiofonizowano całkowicie wsie w gminie Kurów, Rychłowice i Dąbrowie, a w gminie Praszka gromadę Kowale. Ostatnio ukończono prace we wsi Turów gm. Kurów.
W gromadzie Wydrzyn kończą się prace nad umaszynowieniem i zelektryfikowaniem gromady. W gminie Czastary oddane zostały do użytku nowopowstałe budynki 8-klasowej szkoły podstawowej. Domu Ludowego i Domu ChTPD. Koszt tych prac wynosi 15 milionów zł. Skarb Państwa ofiarował na ten cel 4 miliony zł., natomiast 11 milionów zł. pochodzi z powiatowego budżetu oraz ofiar społeczeństwa wieluńskiego.
Głos Chłopski 1949 nr 91
Nie należy czekać przy biurku
— aż chłop przyjdzie zakontraktować trzodę
Kontraktowanie trzody chlewnej zdobyło sobie wśród chłopów mało i średniorolnych duże uznanie — Lecz gmina Wydrzyn dotychczas niezbyt dobrze wywiązuje się ze swego zadania. Kontraktację prowadzi Gminna Spółdzielnia „Samopomocy Chłopskiej" w Czarnożyłach, której zarząd widząc, że na terenie gminy kontraktacja nie idzie należycie, nie poczynił żadnych starań, aby ten stan rzeczy zmienić. Także referent do akcji „H“ siedzi sobie tylko w biurze i czeka... aż chłop do niego sam przyjdzie, by zakontraktować świnię. Takie postępowanie i taka organizacja pracy jest zła, —
Współpracownicy Spółdzielni i referent do akcji „H" powinni pójść w teren, a na pewno ilość sztuk zakontraktowanych zwiększyła by się znacznie.
Mimo tych niedociągnięć są gromady gdzie kontraktowanie znalazło zrozumienie. Taką gromadą są Czarnożyły przodujące w tej chwili w ilości zawartych kontraktów. Jak się okazuje wielki wkład mają tu członkowie partii, aktywiści, którzy docierając bezpośrednio do chłopa przyczynili się do jego uświadomienia.
Korespondentka „Głosu Chłopskiego" z Czarnożył powiat Wieluń
Głos Chłopski 1949 nr 92
Czy doświadczenie
Spółdzielnia Samopomocy Chłopskiej w Czarnożyłach można powiedzieć „żyje, ale brak jej oddechu". Nie widzi się rozmachu, dobrej organizacji pracy, którą zobaczyć można w innych gminach i tak jak by sobie tego życzyli członkowie spółdzielni.
Najlepszym tego dowodem jest fakt, iż spółdzielnia posiada tylko jedną filię we wsi Wydrzyn. Przyczyną tak słabo rozwiniętej gospodarki był zły zarząd no i gospodarz, który wraz ze sklepowym odsiadują karę więzienia za popełnione nadużycia.
Wydawać by się mogło, że doświadczenia uczą. A tymczasem nowy Zarząd i sklepowy poczynają wstępować w ślady poprzedników i tworząc jakgdyby szajkę. Pod szyldem spółdzielni zorganizowali sobie kramik z żyletkami i węglem pobierając przy tym paskarskie ceny.
Nawet interwencje u władz Powiatowych zmierzające do usunięcia tego zarządu nie odniosły skutku. Ale czas najwyższy, aby odpowiednie czynniki zainteresowały się tą szajką i zlikwidowały wyzysk i spekulację przez nią uprawianą.
Stała korespondentka
Głos Chłopski 1949 nr 143
Regnów rzucił hasło!
Chłopi czynem manifestują swą wolę pokoju i pogłębienia sojuszu robotniczo-chłopskiego
Chłopi naszego województwa dla zadokumentowania swej wierności idei sojuszu robotniczo-chłopskiego postanowili uczcić pracą dzień święta Ludowego, dzień 5 czerwca.
Pierwszą w naszym województwie, a bodajże pierwszą, na terenie całego kraju, była w tej dziedzinie gromada Regnów w powiecie rawskim. Gospodarze z Regnowa wskazali drogę mało-i średniorolnym chłopom, jak należy uczcić święto Ludowe.
A od nich uczą się inni.(...)
REGNÓW NIE POZOSTAŁ ODOSOBNIONY
Nie przerwaną falą napływają zobowiązania ze wszystkich krańców naszego województwa. Każda gmina, każda gromada podejmuje inicjatywę Regnowa. (...)
W gminie Starzenice (powiat wieluński) chłopi podjęli się wyżwirowania 4 km dróg polnych, wybudowania 6 mostów, zaś we wsi Olewin w tejże gminie wyremontowano już świetlice i ufundowano dla niej 50-tomową bibliotekę.
Po...... zobowiązania podjęli mało- i średniorolni chłopi, partyjni i bezpartyjni, z gminy Skrzynno, Konopnica, Skomlin, Dzieczkowic, Praszki, Wydrzyna, Działoszyna i wielu, wielu innych.
Wykonanie tych zobowiązań przyniesie nam nowe drogi, mosty, zwiększenie produkcji, wzrost kulturę — przyniesie nowe dziesiątki i setki milionów złotych.
Ale nie na tym zamyka się znaczenie uchwał podjętych przez chłopów w związku ze świętem Ludowym. Najważniejszy jest fakt, że przez masowo i żywiołowo podjęte uchwały chłopi mało- i średniorolni dają jasną i niedwuznaczną odpowiedź, że są za jednością ruchu ludowego — przeciw niedobitkom reakcji, które jeszcze tu i ówdzie tkwią w ruchu ludowym, jako pozostałość niesławnej pamięci mikołajczykowskiej działalności. Przez podjęte zobowiązania chłopi wypowiadają się za pokojem, za sojuszem robotniczo-chłopskim, przeciw anglo-saskim podżegaczom wojennym, przeciw reakcyjnej części kleru, za nową, szczęśliwą, maszerującą do dobrobytu wsią polską.
Głos Chłopski 1949 nr 209
Organizacja partyjna
musi czuwać
by pomoc sąsiedzka była wykonywana
Gminna Rada Narodowa wraz ze Związkiem Samopomocy Chłopskiej w gminie Wydrzyn powiatu wieluńskiego opracowała przed akcją żniwną plan pomocy sąsiedzkiej. Na podstawie tego planu, pomocy potrzebowało 50 gospodarstw wdowich. Kwestię jednak pomocy rozwiązano źle. Mianowicie, nic roztoczono należytej kontroli przy jej wykonywaniu. Z tej przyczyny akcja żniwna nie przebiega w naszej gminie należycie. Przykładem tego niech będzie obsłużenie gospodarki wdowy, Bil Antoniny.
Pomocy sąsiedzkiej miał jej udzielić ob. Łukasz Droś. Wymieniony gospodarz pomagał już Bil Antoninie w okresie siewów wiosennych. Ale nie przyjął naznaczonej opłaty przez Gminnną Radę Narodową w ramach pomocy sąsiedzkiej, a żądał wówczas 900 złotych za dzień roboczy. Ob. Bilowa nie zapłaciła sumy żądanej przez Drosia. Oświadczył on, że w czasie żniw nie udzieli jej pomocy. I rzeczywiście tak się stało. Mimo, że był naznaczony, nie przyjechał, by pomóc Bilowej w zwiezieniu zboża. Żyto stoi na polu w mendlach no, i zachodzi obawa zrośnięcia, bo żyto jest mokre po ostatnich deszczach.
Ob. Bilowa interweniowała w tej sprawie u władz gminnych, ale, niestety, nie odniosło to skutku i Droś z pomocą jej nie przyszedł mimo, że w tym samym czasie zwozi on innym gospodarzom zboże z pól, pobierając 1.000 złotych za dzień roboczy
Tego rodzaju wypadki nie mogą mieć miejsca. Nie można pozwolić, by gospodarstwo wdowy było nieobrobione, by w okresie, kiedy na terenie całego województwa i kraju toczy się bitwa o urodzaj, na polu marnowało się zboże.
I tu organizacja partyjna powinna wejrzeć w rozpracowanie pomocy sąsiedzkiej, powinna stale kontrolować, jak ta pomoc jest wykonywana i kogo się wyznacza do udzielenia pomocy sąsiedzkiej. A odmawiających udzielenia pomocy i żądających wyższych opłat jak przewiduje dekret o pomocy sąsiedzkiej, należy pociągnąć natychmiast do odpowiedzialności.
Korespondent z Wieluńskiego.
Głos Chłopski 1949 nr 268
Udany start
Rozwój sportu w pow. wieluńskim
Jeszcze nie cała młodzież zrozumiała, ile przyjemności i pożytku zapewnia sport. Nie można się zresztą temu dziwić, skoro starsze społeczeństwo często bywa do sportu niechętnie usposobione. Nie oglądając się jednak na trudności, młodzież będzie dążyć usilnie do umasowienia sportu szczególnie na wsi.
W powiecie wieluńskim liczba zespołów sportowych ciągle wzrasta. Obecnie mamy już 30 takich zespołów wiejskich. Z pomocą śpieszą im Powiatowa Rada Sportu Wiejskiego, Powiatowa Rada Narodowa i ZP ZMP. Niedawno przekazano cztery komplety sprzętu do siatkówki LZS-om w miejscowościach Wydrzyn, Żytniów, Czarnożyły i Kopydłów.
Pokazem osiągnięć Ludowych Zespołów Sportowych pow. wieluńskiego były igrzyska sportowe, zorganizowane przez LZS w Skomlinie. Byłe to pierwsza impreza sportowa tego rodzaju w naszym powiecie, a udała się nadspodziewanie. Program był bardzo bogaty (ponad 10 występów). Wieść o naszych udanych zawodach rozeszła się po całej okolicy, zdobywając wszędzie nowych miłośników sportu.
Aleksy Błaszczyk.
Dziennik Łódzki 1952 nr 238
Z OKRĘGU 11
W Piotrkowie Tryb.
WINCENTY BARANOWSKI
wiceprezes NKW ZSL urodził się we wsi Wydrzyn w pow. wieluńskim. Pracował na roli, potem w fabryce w Warszawie, następnie znów na własnym gospodarstwie. W r. 1900 aresztowany za udział w strajku pierwszomajowym. Skazany, przebywał trzy lata w więzieniu w Łomży. Przed wojną — działacz ludowy.
Po wyzwoleniu brał czynny udział w organizowaniu władz ludowych na swoim terenie, był przewodniczącym PRN w Wieluniu. Został członkiem NKW, a następnie prezesem NKW Stronnictwa Ludowego. Od roku 1947 jest ministrem.
Dziennik Łódzki 1953 nr
84
Piękna pogoda jest
sprzymierzeńcem naszego rolnictwa. Praca w polach trwa więc od
świtu do zmierzchu. Meldunki z wczoraj daleko odbiegają od
meldunków z dziś. Obszar zaoranych i zasianych pól rośnie bowiem
z godziny na godzinę.
Wydłuża się lista
PGR-ów, spółdzielni produkcyjnych i chłopskich gromad, które po
zakończeniu siewu zbóż kłosowych rozpoczynają siejbę nasion
roślin przemysłowych oraz sadzenie ziemniaków.
W gm.
Wydrzyn (pow. wieluński) do soboty 4
kwietnia wykonanie planu zasiewu zbóż kłosowych wynosiło 60 proc.
— w ciągu wtorku i środy niemal wszyscy gospodarze ukończyli
siejbę owsa i jęczmienia. Pomagało im 13 siewników z GOM i 41
siewników
prywatnych, objętych obowiązkiem pomocy sąsiedzkiej.
Chłopi w gm.
Mokrsko, nie mogąc się doczekać
rozpoczęcia przez OS rozdziału i wymiany selekcjonowanego ziarna
siewnego, posiali owies z własnych zapasów, w wielu wypadkach
nadający się raczej na paszę niż do
reprodukcji.
GS Konopnica
wymieniła wprawdzie do 4 kwietnia całą pulę doborowych nasion
owsa, lecz wydała plantatorom i gospodarzom nie objętym
kontraktacją zaledwie 50 proc. jęczmienia. 31 proc, nasion lnu —
nie rozprowadzono ani kilograma nasion pszenicy jarej. — Podobnie
przedstawia się sprawa w gm. Radoszyce*.
Przykładów nienadążania
za potrzebami wiosennej kampanii siewnej można przytoczyć więcej.
Winę w tym wypadku ponoszą nic tylko zarządy GS, lecz i prezydia
gminnych i powiatowych rad narodowych, które nie monitowały dość
wcześnie kierownictw instytucji, odpowiedzialnych za dostarczenie we
właściwym czasie kwalifikowanych nasion zbóż oraz roślin
przemysłowych.
Należy pamiętać, że
niewykorzystanie w akcji siewnej zaplanowanej puli nasion
przeznaczonych do reprodukcji — to znaczne obniżenie plonów oraz
poważna strata dla naszej gospodarki.
*Radoszewice? Przypis
autora bloga.
Dziennik Łódzki 1965 nr
200
W Wydrzynie pow.
Wieluń, spadł z drzewa 61-letni Ignacy Dudziński. Poniósł on
śmierć na miejscu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz