Czajkowski 1783-84 r.
Sokołow, parafia sieradz, dekanat
warcki, diecezja gnieźnieńska, województwo sieradzkie, powiat
sieradzki, własność: Komorowski.
Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Sokołów, województwo
Kaliskie, obwód Sieradzki, powiat Sieradzki, parafia Sieradz,
własność prywatna. Ilość domów 16, ludność 128, odległość
od miasta obwodowego 1.
Słownik Geograficzny:
Sokołów, wś i fol., pow. sieradzki, gm. Bogumiłów, par. Chojne, odl. od Sieradza w. 8; wś ma 15 dm. i wraz z kol. Okrąglica i Dębina 226 mk.; fol. 4 dm., 35 mk. W 1827 r. 16 dm., 128 mk., par. Sieradz. Dobra S. (własność J. Wężyka) składały się z fol. Sokołów, Okrąglica i Dębiny z attynen. Rudniki, rozl. mr. 1557: fol. S. gr. or. i ogr. mr. 378, łąk mr. 48, past. mr. 4, lasu mr. 527, nieuż. mr. 12; bud. mur. 3, z drzewa 12; płodozm. 14-pol.; las urządzony w kolei 80-letniej; fol. Okrąglica gr. or. i ogr. mr. 344, past. mr. 2, lasu mr. 7, nieuż. mr. 5; płodozmian 13-pol; bud. z drzewa 3; fol. Dębina gr. or. i ogr. mr. 225, nieuż. mr. 4; bud. mur. 1, z drzewa 2; płodozm. 13-pol. Do fol. należały poprzednio: wś S. os. 21, mr. 110; wś Okrąglica os. 7, mr. 42; wś Dębina os. 3, mr. 47. Na początku XVI w. S. należy do par. Sieradz, dziesięcinę z łan. fol. pobiera dziekan wieluński; z łanów km. arcybisk. gnieźn. Sakramenta administrował tu pleban z Dąbrowy Szlacheckiej a kolędę po groszu z łanu pobierał prob. w Sieradzu (Łaski, L. B., I, 420, 430, II, 98). W 1553 r. było 7 łan., a w 1576 r. 8 łan. i łan sołtysi (Pawiń., Wielk., II, 214).
Spis 1925:
Sokołów, wś, kol., folw., pow. sieradzki, gm. Bogumiłów. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne wś 37, kol. 16, folw. 1. Ludność ogółem: wś 219, kol. 107, folw. 8. Mężczyzn wś 116, kol. 58, folw. 3, kobiet wś 103, kol. 49, folw. 5. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego wś 219, kol. 107, folw. 8. Podało narodowość: polską wś 219, kol. 107, folw. 8.
Wikipedia:
Sokołów – wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie sieradzkim, w gminie Sieradz. W latach 1975-1998 miejscowość należała administracyjnie do województwa sieradzkiego.
W II połowie XVIII w. majątek był królewszczyzną w rękach Kazimierza Albina Lenartowicza, pułk. wojsk koronnych, konfederata barskiego oraz powstańca kościuszkowskiego (był przywódcą wojskowym insurekcji woj.sieradzkiego). Po nim dobra te przejął jego syn Andrzej Lenartowicz. Do Lenartowiczów, w tamtym czasie, należały sąsiednie wsie - Budziczna (Budziczno) i Dąbrowa. Kontrakt o dzierżawę tego majątku, w dniu 26.05.1816 roku, zawarł z Andrzejem Lenartowiczem Ignacy Bogusławski, syn Jakuba i Marianny z Chodakowskich. W wyniku tego kontraktu Bogusławski wniósł Lenartowiczowi kwotę 3 tys. zł. pol. na 3 lata (do dnia 13 06 1819 roku), która została rok później zapisana na jego rzecz w hipotece dóbr Dąbrowa i Budziczna. Ignacy Bogusławski dzierżawił Sokołów dwukrotnie - ok. 1805 r. oraz w latach 1816-1819.
Jakub Jurek (Dobra Ziemskie):
Dobra ziemskie Sokołów w powiecie i obwodzie sieradzkim, województwie kaliskim leżące w trzech z czterech części całych oraz w trzech czwartych z czwartej części
1 III 1816 – drogą działów po Kazimierzu Lenartowiczu dobra Sokołów przechodzą na jego syna Andrzeja za sumę 15000 złp
1820 – powstaje księga hipoteczne dóbr na mocy prawa Królestwa Polskiego[i].
1820 – Sąd Najwyższej Instancji Królestwa przysądza 1/16 część dóbr Skarbowi Królestwa Polskiego.
8 VI 1832 – Andrzej Lenartowicz kupuje od właściciela sąsiednich dóbr Bogumiłów łąkę nazywaną Rudnik mającą pow. 30 mórg i 224 pręty miary nowopolskiej, leżącą na terenie dóbr Bogumiłów.
1845 – po śmierci Andrzeja Lenartowicza dobra dziedziczą dzieci: Marianna Marcela i Cezariusz Lenartowiczowie
1848 – wyrok adiudykacyjny Trybunału Kaliskiego potwierdza wywłaszczenie Lenartowiczów z dóbr i ich sprzedaż poprzez licytację na rzecz Skarbu Królestwa Polskiego za kwotę 151673 złp i 10 gr.
27 I 1855 – dobra nabywa za 25000 rbs Jan Wężyk.
1855 – powstaje „planik” ukazujący granicę między Sokołowem a Tyczynem sporządzony przez niejakiego Kesslera.
29 VI 1858 – dobra nabywa od Jana Wężyka Władysław Wężyk za 20000 rbs wraz z inwentarzem, kontrakt zawarto przed notariuszem zgierskim Cichockim.
1864 – na mocy ukazu o uwłaszczeniu chłopów na własność włościan przechodzi 110 mórg i 93 pręty w Sokołowie, 41 mórg i 248 prętów w Okręglicy oraz 46 mórg i 203 pręty w Dębinie
~1867 – do dóbr należą dwa nieuwłaszczone folwarki: Dębina i Okrąglica
~1872 – powstaje mapa dóbr i rejestr pomiarowy
11 XII 1873 – dobra ponownie nabywa Jan Wężyk, za 25000 rbs
~1874 – powstaje plan dóbr autorstwa geometry Dąbrowskiego
~1876 – od dóbr Bogumiłów odłączona zostaje leżąca na ich terenie, a należąca do dóbr Sokołów łąka Rudnik, po czym wcielona zostaje do majątku sokołowskiego
1886 – powstaje plan dóbr autorstwa geometry II klasy Kazimierza Podziemskiego
~1899 – od dóbr Sokołów odłączone zostają folwarki Dębina i Okręglica, powstają plany i rejestry pomiarowe autorstwa Włodzimierza Dymitoriwcza
20 I 1900 – dobra od Wężyka kupuje Michał Białecki za 81500 rbs
1903 – z asystą Banku Włościańskiego następuje częściowa parcelacja dóbr (154 dziesiatyny i 1230 sążni)
1903 – powstaje plan dóbr autorstwa geometry Włodzimierza Dymitrowicza. Obejmuje teren dóbr pozostały po odjęciu ziem sprzedanych kolonistom oraz oddanych włościanom za serwituty
3 II 1904 – dobra kupują Mosiek Gliksman (2/3) i Wolf Ginsberg (1/3) za 43000 rbs
7 VIII 1906 – Gliksman kupuje od Ginsberga pozostałą część dóbr
18 IX 1906 – Gliksman sprzedaje księdzu Alfonsowi Wejssowi[?] ok. 433 morgi i 193 pręty gruntu z dóbr Sokołów
1 V 1907 – ksiądz Wejss kupuje całe pozostałe dobra za 32000 rbs
1 IV 1909 – dobra nabywają Andrzej Lodzewski, Władysław Przybyłowicz i Antoni Lodzewski za 32000 rbs
1910 – powstaje nowy rejestr pomiarowy dóbr
[i] Archiwum Państwowe w Łodzi, Oddział w Sieradzu. Księgi hipoteczne sądów w Sieradzu, ks. hip. dóbr Wójtostwo Sieradzkie, sygn. 657.
Ode wsi połową, ciągnie się z jednej strony parkan z dylów borowych, w słupy wystawiony do samych wrót dziedzińca. Z drugiej strony od stawu ciągnie się płot z płatew dartych do samego boru. Ten parkan i płot okazują, pomiędzy którą ulicą ciągnie się droga na dziedziniec, do którego wjeżdżając są wrota podwójne na biegonach drewnianych z fortką na prawej ręce, o dwóch słupach, otwierane, reparacyji potrzebujące. Na prawej ręce jest studnia z żurawiem ocembrowana i gorzelenka, ta pusta stoi. Statki wszystkie są przez WJMP pułkownika Komorowskiego pozabierane. W tej samej pozycyji dwór, do którego na wchodzie do sieni drzwi z tarcic stołarską robotą na zawiasach żelaznych z klamką drewnianą i zaporą takowąż. Idąc z sieni do pierwszego pokoju drzwi z tarcic fasonem prostym z zamkiem francuskim, lecz z gruntu popsutym, bez klucza, na zawiasach żelaznych, pobielanych. W tym pierwszym pokoju okien 3 w tafle, miejscami powybijane, na zawiaskach żelaznych pobielanych, na obie kwatery otwierające się, z antabkami do przyciągania, podłoga, posowa z tarcic, komin kapturowy fasonem prostym akomodowany, piec z kafli polewanych. Z pierwszego pokoju jest drugi pokoik, do którego drzwi podwójne fasowane stolarską robotą, na zawiasach żelaznych, lecz popsutych. W tym pokoiku okno jedno w tafle, podłoga i sufit z tarcic, piec jeden obydwa pokoje ogrzewający, kominek prostą robotą, drzwi z tego pokoiku do sieni na zawiasach żelaznych z wrzecądzem i szkoblem żelaznemi. Na prawej ręce na drugiej stronie drzwi do spiżarki z tarcic na zawiasach żelaznych z wrzecądzem i szkoblami dwiema żelaznemi. W tej spiżarce okno wyrąbane dla widoku bez szkła z zasuwą drewnianą, podłoga, posowa z dylów łupanych. Wróciwszy się do sieni na lewej ręce jest izba czeladna, do której drzwi na biegonach drewnianych bez żelastwa. W tej izbie komin, piec prosty na fundamencie z kamieni wymurowanym postawiony, okien 2 w szyby małe tafelkowe, posowa z dylów, podłogi nie masz. Na bok izby jest przeforztowanie w lepionkę z gliny na alkierzyk, do którego drzwi na zawiasach żelaznych. W tym alkierzyku okno jedno, w tafelki drobne, posowa, podłoga z dylów łupanych, kominek kapturowy prosty, piec 1 obydwie rezydencyje grzejący. Z tej izby komora, do której drzwi z tarcic na biegonach drewnianych, zaporą, zasuwane. W środku sieni jest druga sień, w której sionce komin z gliny lepiony o dwóch dymnikach nad dach wywiedziony. Ten dwór cały połową jedną snopkami, połową drugą gontami pobity, inszego przykrycia wycięgajęcy [s]. Na tyle tego dworu są kurniki i stajenki na jałownik w jednej mierze po sobie idące, pod jednym przykryciem, nowo wybudowane z drzewa kwadratowego, do których drzwi ośmioro, wszystkie na biegonach drewnianych, zamknięciem drewnianym zamykane, które wydelowane dylami borowemi. Opodal tych jest obora na bydło rogate, do której wrót dwoje podwójnych na biegonach drewnianych, na prągło zamykane, snopkami poszyta. Druga obórka czyli owczarnia, która pustkami stoi. Wedle której na lewej ręce jest wolarnia i ta pustkami stoi pod słomianym dachem. Prosto idąc ku stodołom jest spichlerz nowo wystawiony z drzewa kwadratowego, do którego drzwi z boku jedne na zawiasach i hakach żelaznych, z tarcic nowych z wrzecądzem i szkoblami dwiema żelaznemi na kłódkę zamykający się, z dolnym i górnym sypaniem, o siedmiu sąsiekach. Na górze z spichlerza schody, posowa z tarcic i podłoga takoważ. Na przednim wejściu są drzwi na zawiasach i hakach żelaznych z wrzecądzem i szkoblami dwiema żelaznemi na kłódkę zamykające się, z tarcic także nowych, do której na dole 3 schodki przy progu do wejścia. W górze facyjata na froncie od dziedzińca z tarcic z dwoma okienkami okrągłemi, na wylot okazująca się. Ten cały spichlerz snopkami nowenn poszyty. Za tym spichlerzem jest stodoła na lewej ręce o dwóch klepiskach, a trzech sąsiekach, z wrót czworgiem podwójnych, wszystkie na biegonach drewnianych. Przednich dwoje na kunę zamykające się, tylne na wylot przejeżdżane na prągło zamykane. Ta stodoła snopkami poszyta inszego przykrycia potrzebuje. Naprzeciwko tej stodoły jest adruga stodoła na lewej ręce o jednym klepisku, a dwóch sąsiekach z wrót dwojgiem podwójnych. Przednie wrota z szkoblami dwoma żelaznemi, z wrzecądzem jednym żelaznym. Tylne na wylot przejeżdżane na prągło zamykane. Snopkami poszyta. Przy tych stodołach plewnia na boku na kształt komórki, do której drzwi bez żelastwa na biegonach drewnianych, szarem jednym dranic, cała snopkami poszyta. Od stodół na powrót idąc stajnia dla koni z wrotami podwójnemi na biegonach drewnianych na prągło zamykana, jednym szarem dranic od dołu, reszta do końca snopkami poszyta. Te pobudynki wokoło płotem z płatew dartych są ogrodzone. Przy drodze do dwora jadący astaw zastawny z upustem wkoło płotem chróścianym ogrodzony, przy którym żadnego młyna nie masz. Sadzawka Na Podswiniu zwanym, ta nie zastawna zarosła i żadnego profitu z niej nie masz. Karczma na widawskim trakcie na samym początku wsi, do której wchodząc drzwi do sieni na biegonach drewnianych z zaporą drewnianą zasuwaną. W sieni na boku komin z gliny lepiony nad dach wywiedziony o jednym dymniku. Z tej sieni do izby drzwi na biegonach drewnianych z klamką drewnianą bez żelastwa. W izbie komin kapturowy, piec z cegieł prosty, posowa z dylów, podłogi nie masz, okien 3, dwa okna w tafelki ciągłe drewnianemi deszczułeczkami ponaprawiane, jedno okno na drugiej stronie w szyby okrągłe. Stół z dwóch kawałków bali zbity. Z izby komora, do której drzwi na biegonach drewnianych z szkoblami dwiema i wrzecądzem żelaznemi z tarcic starych, posowa z dylów, podłogi nie masz. Tylne drzwi na dwór na biegonach drewnianych zaporą drewnianą zamykane. Przy tej karczmie jest stajnia wjezdna z dwojgiem wrót z tarcic na biegonach, obydwoje drewnianych, tak przednie, jak i tylne na wylot przejeżdżane na prągło zamykane. Ta karczma snopkami poszyta, na tyle dwoma szarami dranic, cała snopkami poszyta. Stajnia przez połowę jedną słomianym dachem poszyta, przez drugą połowę dwoma szarami dranic, cała snopkami poszyta. Szczyty deszczkami z przodu zabite.
Osiadłość wsi Sokołowa
Półrolnicy
Franciszek Gamoń ma swój sprzężaj, Antoni Bąk ma swój sprzężaj
Zagrodnicy,
Woyciech Bąk, Tomasz Polak, Grzegorz Maychrzak, Walenty Garcarz, Mateusz Szewc, Jan Ławnik, Szczechura, Grzegorz Gamioń, Lukasz Firasiak, Jan Firas nic nie robi, na posłudze dworskiej
Chałupnik
Maciey Jakubowski
Komornice z komornikami
Franciszek Kłobusiak, Małgorzata Kłobusiowa, Mateusz Pilarz
Punkta podczas lustracyji królewszczyzny Sokołowa
3-tio. Że jeszcze więcej w ścianie między Sokołowem a Dąbrową nierozgraniczonej odpaść gruntu może, składają się na to działy dąbrowskich dziedziców 1610 [a.] in castro Siradiensi nastąpione, w których ług Włoscin zwany ku granicom Wolczynę leżący, specifillum do Dąbrowy należący, a ten teraz jest w posesyji Sokołowa, przeto i w drugiej ścianie może tyleż odpaść gruntu, który miał powłokę imienia królewskiego i sam w istocie swej był szlacheckim dziedzictwem, przeto ta okoliczność nawet udeterminowania kwarty tamuje, bo sub titulum królewszczyzny z szlacheckich dziedzicznych gruntów wciągać nie można ani też z nich stanowić nieczystego podatku godzi się, na dowód tego składa się dekret contraventionis irrevisorum panitum i limity dotąd trwająca.
11-vo. Żali się posesor i gromada sokołowska na bogumiłowianów, iż wbrew obznaczenia granic pod r. 1602 i 1605, powdzierali się w gronta i lasy sokołowskie i łąki do Sokołowa za Zapustą Bogumiłowską będące przywłaszczyli sobie, corocznie je wypasając, przezwiska pól poprzemieniali, a dla wdarcia się w sokołowską dziedzinę nie małą sztukę, bo całe pole Stadla zwane Dąbrowie Wielkiej zabrali, żołnierze na wybrańców nasyłają lasa pustoszą i psują swój już zniszczywszy, teraz się sokołowskim żywią, i na dowód tego składa posesor dwojakie granice.
Wikipedia:
Sokołów – wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie sieradzkim, w gminie Sieradz. W latach 1975-1998 miejscowość należała administracyjnie do województwa sieradzkiego.
W II połowie XVIII w. majątek był królewszczyzną w rękach Kazimierza Albina Lenartowicza, pułk. wojsk koronnych, konfederata barskiego oraz powstańca kościuszkowskiego (był przywódcą wojskowym insurekcji woj.sieradzkiego). Po nim dobra te przejął jego syn Andrzej Lenartowicz. Do Lenartowiczów, w tamtym czasie, należały sąsiednie wsie - Budziczna (Budziczno) i Dąbrowa. Kontrakt o dzierżawę tego majątku, w dniu 26.05.1816 roku, zawarł z Andrzejem Lenartowiczem Ignacy Bogusławski, syn Jakuba i Marianny z Chodakowskich. W wyniku tego kontraktu Bogusławski wniósł Lenartowiczowi kwotę 3 tys. zł. pol. na 3 lata (do dnia 13 06 1819 roku), która została rok później zapisana na jego rzecz w hipotece dóbr Dąbrowa i Budziczna. Ignacy Bogusławski dzierżawił Sokołów dwukrotnie - ok. 1805 r. oraz w latach 1816-1819.
Jakub Jurek (Dobra Ziemskie):
Dobra ziemskie Sokołów w powiecie i obwodzie sieradzkim, województwie kaliskim leżące w trzech z czterech części całych oraz w trzech czwartych z czwartej części
1 III 1816 – drogą działów po Kazimierzu Lenartowiczu dobra Sokołów przechodzą na jego syna Andrzeja za sumę 15000 złp
1820 – powstaje księga hipoteczne dóbr na mocy prawa Królestwa Polskiego[i].
1820 – Sąd Najwyższej Instancji Królestwa przysądza 1/16 część dóbr Skarbowi Królestwa Polskiego.
8 VI 1832 – Andrzej Lenartowicz kupuje od właściciela sąsiednich dóbr Bogumiłów łąkę nazywaną Rudnik mającą pow. 30 mórg i 224 pręty miary nowopolskiej, leżącą na terenie dóbr Bogumiłów.
1845 – po śmierci Andrzeja Lenartowicza dobra dziedziczą dzieci: Marianna Marcela i Cezariusz Lenartowiczowie
1848 – wyrok adiudykacyjny Trybunału Kaliskiego potwierdza wywłaszczenie Lenartowiczów z dóbr i ich sprzedaż poprzez licytację na rzecz Skarbu Królestwa Polskiego za kwotę 151673 złp i 10 gr.
27 I 1855 – dobra nabywa za 25000 rbs Jan Wężyk.
1855 – powstaje „planik” ukazujący granicę między Sokołowem a Tyczynem sporządzony przez niejakiego Kesslera.
29 VI 1858 – dobra nabywa od Jana Wężyka Władysław Wężyk za 20000 rbs wraz z inwentarzem, kontrakt zawarto przed notariuszem zgierskim Cichockim.
1864 – na mocy ukazu o uwłaszczeniu chłopów na własność włościan przechodzi 110 mórg i 93 pręty w Sokołowie, 41 mórg i 248 prętów w Okręglicy oraz 46 mórg i 203 pręty w Dębinie
~1867 – do dóbr należą dwa nieuwłaszczone folwarki: Dębina i Okrąglica
~1872 – powstaje mapa dóbr i rejestr pomiarowy
11 XII 1873 – dobra ponownie nabywa Jan Wężyk, za 25000 rbs
~1874 – powstaje plan dóbr autorstwa geometry Dąbrowskiego
~1876 – od dóbr Bogumiłów odłączona zostaje leżąca na ich terenie, a należąca do dóbr Sokołów łąka Rudnik, po czym wcielona zostaje do majątku sokołowskiego
1886 – powstaje plan dóbr autorstwa geometry II klasy Kazimierza Podziemskiego
~1899 – od dóbr Sokołów odłączone zostają folwarki Dębina i Okręglica, powstają plany i rejestry pomiarowe autorstwa Włodzimierza Dymitoriwcza
20 I 1900 – dobra od Wężyka kupuje Michał Białecki za 81500 rbs
1903 – z asystą Banku Włościańskiego następuje częściowa parcelacja dóbr (154 dziesiatyny i 1230 sążni)
1903 – powstaje plan dóbr autorstwa geometry Włodzimierza Dymitrowicza. Obejmuje teren dóbr pozostały po odjęciu ziem sprzedanych kolonistom oraz oddanych włościanom za serwituty
3 II 1904 – dobra kupują Mosiek Gliksman (2/3) i Wolf Ginsberg (1/3) za 43000 rbs
7 VIII 1906 – Gliksman kupuje od Ginsberga pozostałą część dóbr
18 IX 1906 – Gliksman sprzedaje księdzu Alfonsowi Wejssowi[?] ok. 433 morgi i 193 pręty gruntu z dóbr Sokołów
1 V 1907 – ksiądz Wejss kupuje całe pozostałe dobra za 32000 rbs
1 IV 1909 – dobra nabywają Andrzej Lodzewski, Władysław Przybyłowicz i Antoni Lodzewski za 32000 rbs
1910 – powstaje nowy rejestr pomiarowy dóbr
[i] Archiwum Państwowe w Łodzi, Oddział w Sieradzu. Księgi hipoteczne sądów w Sieradzu, ks. hip. dóbr Wójtostwo Sieradzkie, sygn. 657.
1992 r.
Wieś Ilustrowana 1911 maj
Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1681
28 września. Ja, Bonawentura Iskrzycki
proboszcz Brzeźnia, ochrzciłem Michała Jana, syna Urodzonego Pana
Rafała Gorzeńskiego i Elżbiety, prawowitych małżonków z
Sokołowa. Rodzicami chrzestnymi byli Urodzony Pan Dobrogost
Rupniowski mieszkający w Brzeźniu i Urodzona Pani Barbara
Prochnicka z Bętko?
Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1684
25 czerwiec
Tego samego dnia. Ja, jak wyżej, ochrzciłem Jana, syna Piotra Kowalczyka i Katarzyny, prawowitych małżonków z Ruszkowa. Rodzicami chrzestnymi byli Urodzony Pan Rafał Gorzyński z Sokołowa i Urodzona Pani Anna Skrzyńska z Topoli.
Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1684
28 października została przeze mnie Przewielebnego ojca wojskiego, gwardiana ?, ochrzczona dwoma imionami Katarzyna i Justyna, córka Urodzonego Pana Rafała Gorzeńskiego i Elżbiety, prawowitych małżonków z Sokołowa. Rodzicami chrzestnymi byli Urodzony Pan Kazimierz Madaleński chorąży wyszogrodzki i Urodzona Pani Wiktoria Ruszkowska z Ruszkowa.
Lustracja 1789 r.
INWENTARZ KRÓLEWSKIEJ WSI SOKOŁOWA
tak pobudynków dworskich jako też wiejskiej osiadłości podczas agitującej się lustracyji na gruncie spisany i podpisany r. 1789.Półrolnicy
Franciszek Gamoń ma swój sprzężaj, Antoni Bąk ma swój sprzężaj
Zagrodnicy,
Woyciech Bąk, Tomasz Polak, Grzegorz Maychrzak, Walenty Garcarz, Mateusz Szewc, Jan Ławnik, Szczechura, Grzegorz Gamioń, Lukasz Firasiak, Jan Firas nic nie robi, na posłudze dworskiej
Chałupnik
Maciey Jakubowski
Komornice z komornikami
Franciszek Kłobusiak, Małgorzata Kłobusiowa, Mateusz Pilarz
11-vo. Żali się posesor i gromada sokołowska na bogumiłowianów, iż wbrew obznaczenia granic pod r. 1602 i 1605, powdzierali się w gronta i lasy sokołowskie i łąki do Sokołowa za Zapustą Bogumiłowską będące przywłaszczyli sobie, corocznie je wypasając, przezwiska pól poprzemieniali, a dla wdarcia się w sokołowską dziedzinę nie małą sztukę, bo całe pole Stadla zwane Dąbrowie Wielkiej zabrali, żołnierze na wybrańców nasyłają lasa pustoszą i psują swój już zniszczywszy, teraz się sokołowskim żywią, i na dowód tego składa posesor dwojakie granice.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1819 nr 31
OBWIESZCZENIE.
Urząd Leśny Szadkowski.
Zawiadomia niniejszym Szanowną Publiczność, iż w dniu 17. Sierpnia r. b. z rana o godzinie 9. wmieście Szadku w domu JP. Neymana w Rynku Sytuowanym, odbywać się będzie licytacya na wypuszczenie w iedno roczną Dzierżawę małego polowania na Polach i zaroślach w Ekonomiach Rządowych Brodnia i Męka iako to: Glinnie, Dzierzązni, Brzegu, Brodni, Rzeczycy, Grzybkach, Proboszczowicach, Szadku, Kromolinie, Szadkowicach, Ogrodzinach, Kopyści, Borszewicach. Luciejowie, Sędziejowicach, Zaglinnach, Polkowie, Męce, Rudzie, i Sokołowie wzywa przeto wszelkich Amatorów polowania, aby się w dniu i Miesiącu dopiero wspomnionym osobiście stawili, gdzie naywięcey daiący spodziewać się może, iż przy zadzierżawieniu utrzymanym zostanie.
Polków dnia 1. Sierpnia 1819.
Kleniewski, Nadleśny.
Gazeta Warszawska 1822 nr 177
Sąd Policyi Prostey Powiatu
Sieradzkiego — Wzywa wszelkie Władze kraiowa, a szczególniey W W.
Wóytów Gmin, ażeby Tomasza Walczaka we wsi Sokołowie Powiecie i
Obwodzie Sieradzkim urodzonego, a w czasie toczącey się przeciw
niemu sprawy o włóczęgostwo kilkoletnie, z teyże Gminy Sokołowa
na dniu 26 Marca b. r. zbiegłego, który prócz powyższego
przewinienia stał się nadto winnym odpowiedzialności za
krzywoprzysięztwo, iak naypilniey śledziły, i wyśledzonego przez
transport bezpieczny do Sądu tuteyszego odesłały. — Sieradz d.
25 Września 1822 r. Gaiewski.
Dąbrowski Prot.
MINISTER SEKRETARZ STANU.
Ma honor udzielić Radzie Administracyiney wolą Nayiaśnieyszego Pana wypisaną, iak następuie:
„Rada zawiadomi podpisanych na Supplice obok załączoney, przez pośrednictwo właściwych Władz — iż Cesarz i Król Jmć uważa postępek „ich za dowód owego ducha zamieszania nieprzestaiącego działać na małą „cząstkę Jego poddanych Polskich, a tyle przeciwnego temu uszanowaniu „dla Władzy i zamiłowaniu porządku, które tak znamienicie odznaczają „ogół Narodu, i które przewodniczyły obradom ostatniego Seymu; iż Jego „Cesarsko-Królewska Mość z żalem widzi w takowym postępku „nowe powody do przedłużenia względem Woiewództwa Kaliskiego środków przez Dostoynego Poprzednika JEGO przyiętych, i że na ten raz „w łaskawości swoiey na zganieniu tego nierozważnego kroku poprzestaie.“
w Petersburgu dnia Marca 1827.
(podpisano) Stefan Hr. GRABOWSKI.
Za zgodność z Oryginałem:
Radca Sekretarz Stanu, Generał Dywizyi, (podpisano) Kossecki.
w szczególności przesłać zalecono:
3) PP. Mączyńskiemu Stefanowi z Lutomirska.
5) — Biernackiemu Jozefowi Gabryelowi z Klonowa.
6) — Grabowskiemu Felixowi z Strachanowa.
7) — Jezierskiemu Anastazemu z Góry.
8) — Karśnickicmu Augustynowi z Chorzewa.
9) — Gątkiewiczowi Tomaszowi z Kwaskowa.
10) — Grodzickiemu Filipowi z Gruszczyc.
14) — Parczewskiemu Józefowi z Włynia.
15) — Ordędze Józefowi z Cieni.
17) — Grodzickiemu Tadeuszowi z Wrzący.
21) — Jłowieckiemu Marcinowi z Trzebin.
23) — Biernackiemu Stanisławowi z Sikucina.
27) — Rejczyńskiemu Józefowi z Naramic.
29) — Bartochowskiemu Kazimierzowi z Skomlina.
30) — Kobierzyckiemu Łukaszowi z Wielkiey Dąbrowy.
34) — Trepka Leopoldowi z Brzykowa.
37) — Kiedrowskiemu Mikołajowi z Zawadek.
38) — Kaczkowskiemu Stanisławowi z Choynego.
39) — Łączkowskiemu Antoniemu z Rembieszowa.
40) — Madalińskiemu Emanuelowi z Osiakowa.
41) — Wituskiemu Michałowi z Małynia.
45) — Rabczewskiemu Karolowi z Sądziejewic.
47) — Siemiątkowskiemu Jgnacemu z Kalinowy.
49) — Trepka Augustowi z Wrońska.
50) — Siemiątkowskiemu Józefowi z Biskupic.
51) — Wituskiemu Felixowi z Jeżewa.
52) — Sucheckiemu Wincentemu z Grabi.
53) — Morawskiemu Teofilowi z Mikołajewic
55) — Milewskiemu Kajetanowi z Borzewicka.
56) — Jabłkowskiemu Jgnacemu z Cielców.
60) — Walewskiemu Napoleonowi z Świerczyn.
63) — Bieleckiemu Józefowi z Kozub.
64) — Tarnowskiemu Antoniemu z Bukowca.
65) — Złotnickiemu z Zdońskiey Woli.
66) — Parczewskiemu Stanisławowi z Dąbrówki.
71) — Domaniewskiemu Janowi z Zborowa.
72) — Zbijewskiemu Franciszkowi z Jesionny.
73) — Załuskowskiemu Franciszkowi z Jesionny.
74) — Rozrazewskiemu Nepomucenowi Janowi z Ruszkowa.
76) — Ankwiczowi Romanowi Hr. z Zakrzewa.
81) — Krobanowskiemu Mikołajowi z Swirzyna.
83) — Sulimierskiemu Felixowi z Brzesk.
84) — Klichowskiemu Rafałowi z Grabia.
85) — Mniewskiemu A. z Włynia.
87) — Podczaskiemu Dyonizemu z Brzesk.
88) — Taczanowskiemu Emanuelowi z Rudy.
89) — Potworowskiemu Ferdynandowi z Luboli.
92) — Byszewskiemu Kalixtowi z Sokołowa.
96) — Gołębowskiemu Nepom. z Sadokrzyc.
97) — Błeszyńskiemu Erazmowi z Zelisławia.
98) — Taczanowskiemu Leonowi z Olewina.
99) — Tyminieckiemu Wincentemu z Prażmowa.
101) — Borzysławskiemu Aloizemu z Grzymaczewa.
102) — Kosseckiemu Dominikowi z Woycinka.
103) — Niemojowskiemu Teodorowi z Chwalęcic.
104) — Wierzchleyskiemu Bogumiłowi z Wierzchlasa.
105) — Gurowskiemu Adamowi Hr. z Piorunowa.
Za zgodność na proźbie:
Radca Sekretarz Stanu, Generał Dywizyi, (podp.) Kossecki.
do wiadomości publiczney Radca Stanu Prezes przez Dziennik Woiewódzki podaie.
w Kaliszu dnia 14. Kwietnia 1827 r.
PIWNICKI.
Sekretarz Generalny, Welinowicz, Z.
Z Dnia 16 na 17 b. m. w nocy skradziono mi we wsi Sokołowie Obwodzie Sieradzkim trzy konie z pułszorkami 4. uzdeczkami 4. i uzdzienicami z łańcuszkami 3. konie te miały cechę wypaloną na lewem lub prawem udzie (L) zaś co do maści i rodzaiu następnie opisuią się. 1) Wałach perłowy lat 5 1/2. 2) Wałach iasno kasztanowaty 3 1/2. 3) Klacz sronowata blisko ozrebienia lat 5 1/2.
Kalisz dnia 11/23 Listopada 1835 r. Lenartowicz.
Gazeta Korrespondenta Warszawskiego y
Zagranicznego 1825 nr 137
Sukcessorowie po zmarłym Kazimierzu
Lenartowiczu dóbr Dąbrowy Wielkiey z przyległościami, iakoteż i
Sokołowa w Obwodzie Sieradzkim leżących, dziedzicu; a mianowicie
niżey podpisany, nabywca praw respective od rodzeństwa do dóbr
rzeczonych, będąc przez nieiakiego Tadeusza Wieruskiego, o
nieprawne posiadanie wsi Sokołowa (iakoby Królewskiey w d. 10 Maia
1816 r. oskarżonym) gdy iuż spór ten z Prokuratoryą Jlną
Królestwa Polskiego dostatecznie ukończył; uprasza o wskazanie
pobytu wspomnionego Wieruskiego (komu takowy może bydź wiadomym )
do Bióra Redakcyi Korrespondenta Warszawskiego.
Gay w Obwo: Łęczyckim d. 22 Sierp:
1825.
Andrzey Lenartowicz.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1827 nr 16
MINISTER SEKRETARZ STANU.
Ma honor udzielić Radzie Administracyiney wolą Nayiaśnieyszego Pana wypisaną, iak następuie:
„Rada zawiadomi podpisanych na Supplice obok załączoney, przez pośrednictwo właściwych Władz — iż Cesarz i Król Jmć uważa postępek „ich za dowód owego ducha zamieszania nieprzestaiącego działać na małą „cząstkę Jego poddanych Polskich, a tyle przeciwnego temu uszanowaniu „dla Władzy i zamiłowaniu porządku, które tak znamienicie odznaczają „ogół Narodu, i które przewodniczyły obradom ostatniego Seymu; iż Jego „Cesarsko-Królewska Mość z żalem widzi w takowym postępku „nowe powody do przedłużenia względem Woiewództwa Kaliskiego środków przez Dostoynego Poprzednika JEGO przyiętych, i że na ten raz „w łaskawości swoiey na zganieniu tego nierozważnego kroku poprzestaie.“
w Petersburgu dnia Marca 1827.
(podpisano) Stefan Hr. GRABOWSKI.
Za zgodność z Oryginałem:
Radca Sekretarz Stanu, Generał Dywizyi, (podpisano) Kossecki.
w szczególności przesłać zalecono:
3) PP. Mączyńskiemu Stefanowi z Lutomirska.
5) — Biernackiemu Jozefowi Gabryelowi z Klonowa.
6) — Grabowskiemu Felixowi z Strachanowa.
7) — Jezierskiemu Anastazemu z Góry.
8) — Karśnickicmu Augustynowi z Chorzewa.
9) — Gątkiewiczowi Tomaszowi z Kwaskowa.
10) — Grodzickiemu Filipowi z Gruszczyc.
14) — Parczewskiemu Józefowi z Włynia.
15) — Ordędze Józefowi z Cieni.
17) — Grodzickiemu Tadeuszowi z Wrzący.
21) — Jłowieckiemu Marcinowi z Trzebin.
23) — Biernackiemu Stanisławowi z Sikucina.
27) — Rejczyńskiemu Józefowi z Naramic.
29) — Bartochowskiemu Kazimierzowi z Skomlina.
30) — Kobierzyckiemu Łukaszowi z Wielkiey Dąbrowy.
34) — Trepka Leopoldowi z Brzykowa.
37) — Kiedrowskiemu Mikołajowi z Zawadek.
38) — Kaczkowskiemu Stanisławowi z Choynego.
39) — Łączkowskiemu Antoniemu z Rembieszowa.
40) — Madalińskiemu Emanuelowi z Osiakowa.
41) — Wituskiemu Michałowi z Małynia.
45) — Rabczewskiemu Karolowi z Sądziejewic.
47) — Siemiątkowskiemu Jgnacemu z Kalinowy.
49) — Trepka Augustowi z Wrońska.
50) — Siemiątkowskiemu Józefowi z Biskupic.
51) — Wituskiemu Felixowi z Jeżewa.
52) — Sucheckiemu Wincentemu z Grabi.
53) — Morawskiemu Teofilowi z Mikołajewic
55) — Milewskiemu Kajetanowi z Borzewicka.
56) — Jabłkowskiemu Jgnacemu z Cielców.
60) — Walewskiemu Napoleonowi z Świerczyn.
63) — Bieleckiemu Józefowi z Kozub.
64) — Tarnowskiemu Antoniemu z Bukowca.
65) — Złotnickiemu z Zdońskiey Woli.
66) — Parczewskiemu Stanisławowi z Dąbrówki.
71) — Domaniewskiemu Janowi z Zborowa.
72) — Zbijewskiemu Franciszkowi z Jesionny.
73) — Załuskowskiemu Franciszkowi z Jesionny.
74) — Rozrazewskiemu Nepomucenowi Janowi z Ruszkowa.
76) — Ankwiczowi Romanowi Hr. z Zakrzewa.
81) — Krobanowskiemu Mikołajowi z Swirzyna.
83) — Sulimierskiemu Felixowi z Brzesk.
84) — Klichowskiemu Rafałowi z Grabia.
85) — Mniewskiemu A. z Włynia.
87) — Podczaskiemu Dyonizemu z Brzesk.
88) — Taczanowskiemu Emanuelowi z Rudy.
89) — Potworowskiemu Ferdynandowi z Luboli.
92) — Byszewskiemu Kalixtowi z Sokołowa.
96) — Gołębowskiemu Nepom. z Sadokrzyc.
97) — Błeszyńskiemu Erazmowi z Zelisławia.
98) — Taczanowskiemu Leonowi z Olewina.
99) — Tyminieckiemu Wincentemu z Prażmowa.
101) — Borzysławskiemu Aloizemu z Grzymaczewa.
102) — Kosseckiemu Dominikowi z Woycinka.
103) — Niemojowskiemu Teodorowi z Chwalęcic.
104) — Wierzchleyskiemu Bogumiłowi z Wierzchlasa.
105) — Gurowskiemu Adamowi Hr. z Piorunowa.
Za zgodność na proźbie:
Radca Sekretarz Stanu, Generał Dywizyi, (podp.) Kossecki.
do wiadomości publiczney Radca Stanu Prezes przez Dziennik Woiewódzki podaie.
w Kaliszu dnia 14. Kwietnia 1827 r.
PIWNICKI.
Sekretarz Generalny, Welinowicz, Z.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1835 nr 48
Z Dnia 16 na 17 b. m. w nocy skradziono mi we wsi Sokołowie Obwodzie Sieradzkim trzy konie z pułszorkami 4. uzdeczkami 4. i uzdzienicami z łańcuszkami 3. konie te miały cechę wypaloną na lewem lub prawem udzie (L) zaś co do maści i rodzaiu następnie opisuią się. 1) Wałach perłowy lat 5 1/2. 2) Wałach iasno kasztanowaty 3 1/2. 3) Klacz sronowata blisko ozrebienia lat 5 1/2.
Kalisz dnia 11/23 Listopada 1835 r. Lenartowicz.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1845 nr 119
(N. D.2605} Rejent Kancellaryi
Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiéj w Kaliszu.
Podaje do wiadomości otwarte spadki:
2. Po Andrzeju Lenartowiczu właścicielu
dóbr Sokołowa w Okręgu Sieradzkim położonych przez przepisanie
tytułu własności tychże dobr.
Ad 4. 5. 6. przez przepisanie tytułu
własności resp. części przed podpisanym Rejentem w terminie dnia
5 (17) Grudnia 1845 r. w Kancellaryi Ziemiańskiéj Gubernii
Warszawskiej w Kaliszu pod prekluzyą uregulowaćsię mające.
Kalisz dnia 18 (30) Maja 1845 roku.
F. Bajor.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1847 nr 202
(Ν. D. 4780) Pisarz Trybunału
Cywilnego I. Instancyi Gub. Warszawskiej w Kaliszu.
Stosownie do art. 682 K. P. S. podaje
do wiadomości, iż na żądanie Antoniego Jarnuszkiewicza obywatela
kraju, z własnych funduszów utrzymującego się, w mieście
Powiatowem Sieradzu Gubernii Warszawskiéj mieszkającego,
zamieszkanie prawne do tego interessu u Franciszka Nowickiego Patrona
Trybunału tutejszego w Kaliszu zamieszkałego, do popierania téj
subhastacyi ustanowionego Obrońcy obrane mającego. Aktem zajęcia
na gruncie dóbr Sokołowa przez Stanisława Jackowskiego Komornika
Sądowego w d. 26 Lipca (7 Sierpnia) 1847 r. sporządzonym zajęte
zostały na przymuszone wywłaszczenie:
DOBRA ZIEMSKIE
Sokołów podług stanu hypotecznego w
trzech czwartych części, oraz w trzech czwartych z czwartéj części
składające się, w Powiecie i Okręgu Sieradzkim, Gubernii
Warszawskiéj w Gminie Sokołów położone, obejmujące w sobie
folwark i wieś zarobną Sokołów, pustkowie Okrąglica zwane i łąkę
Rudnik zwaną, w territorium dóbr Bogumiłowa leżącą, SS-rów
Andrzeja Lenartowicza to jest: a) Marcyanny Marceli dwóch imion, i
b) Cezara vel Cezaryusza brata i siostry rodzeństwa Lenartowiczów
doletnich we wsi Niedzielsku Okręgu Wieluńskim mieszkających i
zamieszkanie prawne obrane mających, z własnych funduszów
utrzymujących się dziedziczne, obejmujące w sobie rozległości,
uważając sposobem przybliżonym około włók 38 mórg 28, pręt.
kwadr. 184 miary nowopolskiéj, w której to rozległości bory
zajmują około włók 20, zaś łąka Rudnik zwana włókę 1, pręt.
kwad. 224, grunta zaś należą do 3, 4 i 5 klassy.
W dobrach tych znajduje się włościan
pańszczyznę robiących: gospodarzy trzechdniowych 18 i dwóch
komorników, czynszowników niestałych 8, to jest: 1, Jakób
Jakubowski karczmarz; 2, Grzegorz Jakubowski: 3, Mateusz Wierzbicki
stolarz.
Fabryk i zakładów jak równie
inwentarza gruntowego i porządków gospodarskich niemasz żadnych,
są tylko w gorzelni, maszyna półpistoryusza ogniowego, kocioł
żelazny do warzenia piwa i inne naczynia w akcie zajęcia
szczegółowo opisane.
Budynki dworskie i wiejskie (oprócz
owczarni która jest murowana), wszystkie są z drzewa budowane,
dymów wszystkich jest 16. Opis tych budowli, wysiew i podatki do
Kassy Powiatu Sieradzkiego opłacają się, w akcie zajęcia
szczegółowo są opisane.
Dobra te dzierżawi na teraz Józef
Mirowski za summę roczną rs. 1000 któremu dzierżawa z d. 12 (24)
Czerwca 1848 r. się kończy, następnie od tego czasu to jest od d.
12 (24) Czerwca 1848 r. przez kontrakt z d. 26 Maja (7 Czerwca) 1847
r. Właściciele Lenartowiczowie przed Antonim Kowalskim Rejentem w
Wieluniu sporządzonym, wydzierżawili téż dobra na lat trzy,
Alexandrze z Skorzewskich Lenartowiczowéj, a to za cenę roczną rs.
750, zniesienia które go zastrzeżonem zostało:
Granice są spokojne jedynie tylko z
strony dóbr Choyne zachodzi w małéj ilości kontrowers w boru,
lecz co do ilości nie jest oznaczony.
Akt zajęcia wyż z daty powołany
Józefowi Mirowskiemu jako Dozorcy i Wójtowi Gminy Sokołów, oraz
Karolowi Kleszczyńskiemu Pisarzowi Sądu Pokoju Okręgu
Sieradzkiego, w dniach 26 i 28 Czerwca (7 i 9) Lipca) 1847 r
doręczony, następnie do księgi wieczystej dóbr Sokołowa w
Kancellaryi Ziemiańskiej Gub. Warszawskiéj w Kaliszu pod d. 16(28)
Sierpnia 1847 wniesiony, a do księgi zaregestrowań Trybunału
tutejszego w d.19 (31) t.m i r. wpisany i zaregestrowany został.
Sprzedaż dóbr tych odbywać się
będzie podług warunków licytacyjnych, które każden z
interessentów w biurze Pisarza Trybunału i u popierającego przedaż
Franciszka Nowickiego Patrona przejrzeć sobie może, a to na
audyencyi publicznej Trybunału Cywilnego I. Instancyi Gubernii
Warszawskiéj w Kaliszu w miejscu zwykłych posiedzeń.
Warunki licytacyi i przedaży dóbr
tych na audyencyi tutejszego Trybunału po raz pierwszy w d. 30
Września (12 Października) 1847 r. o godzinie 10 z rana ogłoszone
zostaną.
Kalisz d. 19 (31) Sierpnia 1847 roku.
Franciszek Salezy Wołowski.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1849 nr 60
OBWIESZCZENIA SPADKOWE.
(Ν. D. 1173) Rejent Kancellaryi
Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiej w Kaliszu.
Pо śmierci:
3. Franciszka Bielskiego właściciela
dóbr to jest: a) Bogumiłowa; b) Pstrokońszczyzna c) Wójtostwo
Sieradzkie z przyległością Wiechucice i folwarkiem Zalesie, d)
wsiów Zawady i Chrusty wszystkich z Okręgu Sieradzkiego; e) Grabno
i Zamoście; f) Siedlce z częścią Korczyska lit. B. ostatnich
dwóch z Okręgu Szadkowskiego, tudzież wierzyciela kapitałów w
dziale IV. wykazu mieszczących się jako to: 1,.złp. 8,040 albo rs.
1206 sposobem ostrzeżenia na dobrach Buczku z Okręgu Szadkowskiego
pod N-mi 38 i 41; (…) 4, złp. 3954 gr. 15 albo rs. 593 kop.17 1/2
ad 14 ad b,ad aa, ad B. ad a; 5, złp. 3954 gr. 15 albo rs. 593 kop.
17 1/2, ad 14 ad b, ad aa, ad B. ad c; 6, złp. 11,863 gr. 15 albo
rs. 1779 kop. 52 1/2 ad 14 ad b, ad.aa, ad C; 7,złp.11,8..3* gr...5*
czyli rs. 1779 kop. 52 1/2, ad 14 ad b, ad aa, ad A: 8, złp. 19,566
gr. 20, albo rs. 2...35* i złp. 1466 gr. 20 czyli rs. 220 ad.15: 9,
złp. 3,000 albo rs. 450 ad 15 i ad 15...*; 10, złp. 15,000 albo rs.
2250 ad 17; 11, złp; 11,270 gr. 5 albo rs. 1690 kop. 52 1/2 złp.
2552 gr. 29, albo rs. 382 kop. 94 1/2 i złp 200 albo rs. 30 ad
27;12, złp.9000 albo rs. …..*, złp. 10,770 albo rs. 1615 k. 50,
złp. 80,098 gr. 10 albo rs. 12,014 kop. 75; złp. 18,144 gr. 15,
albo rs. 2721 kop. 67 1/2, złp. 400 albo rs. 60 ad 29, wszystkich
począwszу od Nr. 4 do włącznie N-u 12, na dobrach Błaszki
zabezpieczonych a bezpieczeństwo swe i na dobrach Wilczkowice i
Gzików z Okręgu Wartskiego opierających, dalej wierzyciela
następujących praw na dobrach Sokołowie z Okręgu Sieradzkiego
zapisanych to jest. 13, zastrzeżenia względem ostrzeżenia co do
skutków processów wytoczonego o kontrowers pomiędzy temi dobrami a
dobrami Bogumiłów zachodzący, w dziale III. pod Nr. 12, a
zastrzeżenie względem ostrzeżenia co do skutków processu
wtoczonego, o dewastacyą boru w kontrowersie będącego w dziale IV.
pod Nr. 21, nakoniec współwierzyciela; 14, złp. 2171 gr. 18, albo
rs. 325 kop. 74 w dziale IV. ad 10 na dobrach Bogumiłowie
zahypotekowanych, otworzyły się spadki do uregulowania których
wyznacza się termin na dzień 17 (29) Września r. b. w Kancellaryi
Ziemiańskiej w Kaliszu. Kalisz dnia 22 Lutego (6 Marca) 1849 r.
Jan Niwiński.
*nieczytelne
Dziennik Warszawski 1874 nr 255
N. D. 6582. Rejent Kancelarji
Ziemiańskiej w Kaliszu.
Po śmierci:
1. Władysława Wężyk
współwłaściciela sumy rs. 15,350 w dziale IV pod Nr. 2 wykazu
hypotecznego dóbr Sokołów z okręgu sądowego Sieradzkiego. (…)
otworzyły się spadki, do regulacji których termin na dzień 9*
(21) Kwietnia 1874 r. w mej Kancelarji wyznaczam.
Kalisz d. 24 Sierpnia (5 Września)
1874 r.
Teodor Kuszkowski.
*nieczytelne
Kaliszanin 1875 nr 10
Wypadki w Gubernji Kaliskiej.
Wypadki nagłej śmierci.
Dnia 26 grudnia na folwarku Sokołow, w gm. Bogumiłow, pow. sieradzkiego, trzechletni synek włościanina, Wawrzyniec Modrzejewski, zostawiony w izbie bez nadzoru, zapalił na sobie odzienie i z poparzenia umarł.
Kaliszanin 1886 nr. 39
We wsi Kuśno, pow. sieradzkim, piorun zabił 15-to letnia włościańską dziewczynkę Agnieszkę Szymczak.
Takąż śmiercią zginął mieszkaniec wsi Sokołowa w tymże powiecie, Marcin Pawłowski.
Kurjer Warszawski 1886 nr 140
— Wypadki na prowincji.
W pow. sieradzkim piorun zabił 15-letnią, dziewczynę Agnieszkę Szymczak, mieszkankę wsi Kuśno i Marcina Pawłowskiego, ze wsi Sokołowa.
Kurjer Warszawski ( z dodatkiem porannym) 1894 nr 102
Wybory w Kaliszu.
(Sprawozdanie specjalne Kurjera Warszawskiego)
Kalisz, d. 12 -go kwietnia.
Zgromadzenie przedwyborcze.
Tegoroczne wybory do władz Towarzystwa kredytowego ziemskiego mniejsze prawdopodobnie budzą zainteresowanie, niż w latach ostatnich. Wnoszę to ztąd, że na dzisiejsze zgromadzenie przedwyborcze w Kaliszu przybyła nie tak znaczna liczba stowarzyszonych, jak dawniej.
Posiedzenie zagaił prezes wyborów, p. Gustaw Taczanowski z Rudy, zapraszając na przewodniczącego p. Gliszczyńskiego.
Nie będę opisywał toku obrad, ponieważ nie budziły one interesu ogólnego, lub dotyczyły spraw drobnych.
Długie rozprawy wywołała kwestja kandydata na radzcę komitetu Towarzystwa, ponieważ dotychczasowy radzca, p. Tadeusz Wyganowski, prosił, aby go ponownie nie wybierano.
Proponowano kandydatury radzcy dyrekcji głównej, p. Władysława Kowalskiego, oraz p. Lubińskiego ze Starzenic. Lecz ostatni oświadczył, że na razie wyboru przyjąć nie może, zaś radzca Aleksander Kłobukowski zapewnił, że p. Kowalski potrzebny jest w dyrekcji głównej, przeto na ogólne prośby p. Wyganowski zdecydował się wybór przyjąć ponownie.
Dziś w nocy i jutro rano zapewne przybędzie znaczna liczba stowarzyszonych na wybory, które rozpoczną się jutro, o godz. 10-ej zrana.
Wyborom przewodniczyć będzie p. Gustaw Taczanowski z Rudy, ponieważ p. Witold Taczanowski, wskutek nieszczęśliwego wypadku, był zmuszony zrzec się ofiarowanego mu przed dwoma laty mandatu.
Wystawa inwentarza.
Wystawa, zwana tu targiem na inwentarz, urządzana jest stale od r. 1886-go w czasie wyborów.
W tym roku wystawa nie jest tak świetną, jak w latach ostatnich, targ zaś gorszy.
Dlaczego? Tłumaczono mi, że kupcy zrażeni są wysokiemi żądaniami wystawców, wielu zaś hodowców inwentarza swojego tutaj nie nadsyła, konie bowiem sprzedaje korzystniej w poblizkich miastach pruskich.
Na wystawę nadesłali:
P. Wacław Kurnatowski z Brudzewa 12 sztuk bydła wybornej rasy, spadkobiercy St. Pstrokońskiego z Markowa konie, p. W . Szamowski z Poprężnik 18 sztuk owiec, p. J . Gościmski z Rożdżał trzy stadniki holenderskie, p. J. Wężyk z Sokołowa 10 baranów, hr. Kwilecki z Gosławic 6 stadników i 10 baranów, p. Zuels z Miłaczewa dwa konie oraz wózek żelazny o dwu kołach z tyłu i tylko jednem (w środku) u przodu, p. Stanisław Dorzechowski z Szadka dwa konie i dwie bryczki, p. E . Wejzerski z Bronczyna 4 sztuki bydła oldenburskiego, p. Ks. Mikorski ze Stobna 4 barany negretti, p. Szumski z Russewa ogiera, p. Witold Garczyński ze Zborowa ogiera, p. Karol Weigt z Morawina dwa ogiery i 4 wałachy, p. Weigt z Noskowa 3 stadniki holenderskie, p. Narcyz Kreczunowicz z Kościelnej Wsi ogiera, p. Nieszkowski z Rzegówna wierzchowca, p. St. Radoński z Jarantowa 3 barany, p. Karol Korycki z Kobylnik ogiera, p. Feliks Doruchowski ze Złotnik Wielkich ogiera.
Mleczarnia parowa w Skalmierzycach nadesłała ponętne okazy masła i serów oraz maszyny i naczynia do przerobu nabiałów. W wystawie wzięły nad to udział: fabryka narzędzi rolniczych Fellera w Kaliszu, kotlarnia M. Rogozińskiego w Kaliszu i skład żelaza Stulewicza.
Targ na inwentarz doszedł do skutku dzięki staraniom pp.:Bronikowskiego, Romockiego, Weigta i Wyganowskiego; mieści się w budynku teatru letniego przy ul. Józefiny.
B.
Gazeta Kaliska 1895 nr. 101
Na polowaniu odbytem w majątku Sokołów w powiecie
sieradzkim, w dniu 12 b. m., ubito w 18 strzelb: 116 zajęcy, 16 kuropatw, 1
lisa i 1 jastrzębia. Królem polowania był p. Jarociński z Kamionacza.
Kurjer Warszawski 1896 nr 5
Echa sieradzkie.
Korespondent nasz z Sieradza pisze pod d. 16-ym grudnia:
„Od Nowego Roku w mieście naszem, zawdzięczając głównie staraniom sąsiednich obywateli ziemskich pp. Radońskiego z Kobierzycka, Wężyka z Sokołowa, Strzeszewskiego z Dąbrówki i in., otwarty będzie Dom komisowy. Wypuszczone będą akcje po 100 rs. każda, zarząd już ustanowiono, obecnie pozostaje tylko do załatwienia sprawa wynajęcia odpowiedniego lokalu. (...)
Gazeta Kaliska 1899 nr 203
Sprzedaż dóbr. Położone w pow.
sieradzkim gub. kaliskiej dobra Sokołów, nabył od p. Jana Wężyka,
p. Michał Białecki za 170,000 rubli.
Gazeta Kaliska 1900 nr. 18
Sprzedaż majątku. Tak jak już donosiliśmy dobra Sokołów i
Zalesie-Wichucice, dawniej prywatną umową odstąpione przez pana Jana Wężyka
panu Michałowi Białeckiemu, właścicielowi dóbr Dębołęka, w dniu 20 b. m. w
kancelarji rejenta Dzierzbickiego. sprzedane zostały p. Białeckiemu urzędowo.
Kurjer Warszawski (dodatek poranny) 1900 nr 26
+ Dobra Sokołów i Zalesie Wichinne, w gub. kaliskiej, od p. Jana Wężyka nabył p. Michał Białecki, właściciel dóbr Dębołęka.
Gazeta Kaliska 1900 nr. 42
Dom. Sokołów p. Sieradz ma do sprzedania dębinę i
brzezinę porządkową . Tamże do
sprzedania 24 krowy. Bliższa wiadomość u właściciela Dębołęki przez Sieradz.
Gazeta Kaliska 1901 nr. 93
19 tm. (marca) we wsi Sokołowie pow. sieradzkim, zostawiony
bez dozoru 3-letni chłopczyk Józef Sierzchała zmarł od poparzeń przy piecu.
Korespondencye „Łowca polskiego.”
Z okolic Złoczewa (gub. kaliska), w styczniu.
Sezon skończony... dla myśliwych. Niejeden wprawdzie zając i sarna padną jeszcze ofiarą kłusowników pełnej i półkrwi, dla myśliwego jednak i hodowcy nastał już okres ochrony, który zwłaszcza w tym roku powinien wcześniej, niż zwykle mieć swój początek. Składają się na to dwa powody: pierwszy—ogólnie gorszy zwierzostan, drugi—łagodna zima, która jeśli nie rozkaprysi się w poźniejszym czasie, może nam przysporzyć dużą ilość wcześniejszych, marcowych zajęcy.
Przechodząc do sprawozdania z ubiegłej kampanii, zaznaczam przedewszystkiem fakt ogromnej różnicy na niekorzyść w zwierzostanie naszej guberni, zwłaszcza w zachodnich i północnych jej częściach. Okolice Kalisza, głośne w całym kraju z rezultatów polowań, przynajmniej co do ilości zabijanej zwierzyny, rywalizujące na tem polu z sąsiedniem W. Ks. Poznańskiem, wykazują w tym roku tak śmiesznie małe cyfry, że w bardzo licznych miejscowościach z tej racyi nie polowano wcale.
Przyczyna tego łatwo się tłómaczy. W roku przeszłym oziminy ujęte były rzadkością, rzepaki zaorane, sterty w polach pokazywano sobie jako osobliwość, pojedyncze zaś okazy zwożono co żywo do pustych stodół już z początkiem zimy. Do braku paszy przyłączyły się następnie w końcu marca mrozy i kilkołokciowe śniegi, które leżały u nas przez dni kilkanaście i te ostatecznie dobiły wygrzaną już poprzedniemi ciepłami zwierzynę. Zające łapano żywcem w stodołach i budynkach gospodarczych, kuropatwy na pół zmarznięte sprzedawano tuzinami po miastach, chwytane bez sideł—wprost rękoma. Drzewa ogrodowe w bezleśnych miejscowościach były ogryzione do nieprawdopodobnej wysokości przez zające, u mnie zaś żarnowiec, którym zające gardzą w zwykłych warunkach, został literalnie z korzeniami wygryziony i na dużej przestrzeni wysechł zupełnie. Na dobitkę, kłusownictwo, uprawiane przez chłopów, rozwielmożniło się u nas do granic już wprost niemożliwych.
Największą plagę, jak zwykle, stanowią obieżysasi, którzy poprzestając na zdobytym za granicą zarobku, nie mają żadnego określonego zajęcia w zimowej porze, natomiast z całym zapałem uprawiają łowiectwo na naszych polach i lasach w jasne księżycowe noce. Żadne środki nie są w stanie temu zapobiedz; jegomość taki, wyspawszy się przez dzień cały, całą noc również ma do rozporządzenia; niemożliwą zaś jest rzeczą, by ludzi dworskich, zmęczonych całodzienną pracą, w każdą noc rozganiać po obszarze kilkudziesięciowłókowym i tropić kłusowników, zwłaszcza w tym roku, gdy brak śniegu utrudnia tego rodzaju poszukiwania.
Zdarza się wreszcie od czasu do czasu, że mniej ostrożny kłusownik wpadnie w ręce uszczęśliwionego właściciela majątku i praw polowania. Naturalnie, po odebraniu broni (dziś już najczęściej odtylcowej), wnosi się skargę do sądu gminnego, gdzie sędzia—najczęściej obywatel i sam myśliwy, obiecuje wymierzyć surową i przykładną karę. Wreszcie sprawa kończy się zasądzeniem 5 rs. kary lub 3-ch dni aresztu, który najczęściej winowajca z całą przyjemnością odsiaduje. Przykład istotnie budujący i bajecznie dużą rolę może odegrać w poprawieniu stosunków na tem polu
A teraz pytanie, kto winien w tej sprawie? Sędzia zasłania się wyraźnemi przepisami prawa, cytuje paragrafy kodeksu, no, i jest prawnie w porządku. Prawnie, powtarzam, juryzdykcja bowiem sądów gminnych daje mu tak obszerną kompetencyę w zasądzaniu spraw, że wyroki bodaj nawet niecałkiem z kodeksem zgodne, bywają najczęściej i w apelacyi zatwierdzano.
Ale, ale i jeszcze raz ale.... Rzecz prosta, z biegiem czasu dochodzi się do przekonania, że najlepiej w tego rodzaju wypadkach jest odebrać broń raubszycowi, rozmówić się z nim w sposób nietyle elegancki, ile energiczny, zagrozić mu wszelkiemi możliwemi karami doczesnemi i wiecznemi.. i na tem poprzestać. Rezultaty wykazują praktyczność tych środków przynajmniej na czas, dopóki siły, stan zdrowia i brak strzelby nie pozwala kłusownikowi wybrać się na nową wyprawę, sądowo zaś kary uzuchwalają go jeszcze więcej i wywołują gromadne naśladownictwo.
Zdarzają się także wypadki, że kłusownik smielszej natury, przejęty duchem buty niemieckiej —rys charakterystyczny tutejszego chłopa, importowany od niedawna z zagranicy— ująć się nie daje, grozi strzałem, chcącym mu broń odebrać i niejednokrotnie zamiar w czyn wprowadza. Kilka takich faktów zdarzyło się w naszych stronach. Sprawca zabójstwa lub postrzelenia uciekł za granicę, lub niepoznany w nocy, dotąd cieszy się bezkarnością. Smutne to przykłady i wymownie świadczące o coraz większym moralnym upadku naszego ludu. Jedynym, zdaniem mojem, środkiem przeciwdziałającym byłby tutaj wpływ duchowieństwa, które we właściwem świetle wykazując występek kłusownictwa, jako jednoznaczny z kradzieżą cudzej własności, podciągając go pod kategoryę tegoż grzechu i zobowiązując do restytucyi, mogłoby stan rzeczy zmienić na lepszy. Innego środka jak dotąd nie widzę.
Prawda, zapomniałem, jest jeszcze ów z krainy mytów projekt reformy praw o polowaniu, ale już i mnie nawet naprzykrzyła się stara zwrotka „Carthaginem esse delendam”.
Nie chcąc cię dłużej nudzić, Szanowny Redaktorze, kończę już list ten i stosując się do wielokrotnie w „Łowcu Polskim” wyrażonej prośby, załączam spis polowań w których sam uczestniczyłem, i wykaz różnicy w rezultacie w stosunku do lat poprzednich.30/XI 1901, Stolec pow. sieradzki 80 sztuk—w r. p. 54
7 XII 1901, Ostrów pow. sieradzki 20 sztuk—w r. p. 50
9/XII 1901, Dębołęka pow. sieradzki 70 sztuk—w r. za p. 90
10,XII 1901, Sokołów pow. sieradzki 50 sztuk—w r. za p. 70
16/XII 1901, Skrzynki pow. wieluński 96 sztuk—w r. p. 60
19/XII 1901, Radoszewice pow. wieluński 90 (w 4 str) sztuk—w r. p.150
22/XII 1901, Szczytniki pow. kaliski 70 sztuk—w r. za p. 250
30/XII 1901, Siemkowice pow. wieluński}
315 sztuk—w r. p. 154
31/XII 1901, Siemkowice pow. wieluński}
7/I 1902, Mokrsko pow. wieluński 160 sztuk—w r. p. 180
13/I 1902, Piętno pow. turecki}
14/I 1902, Piętno pow. turecki} 130 sztuk—w r. p. 350
15/I 1902, Piętno pow. turecki}
W okolicy Błaszek było kilka małych polowań, z których cyfry zabitej zwierzyny nie warto podawać, a stwierdzających znaczny ubytek w stosunku do lat ubiegłych.
Godny zaznaczenia i wyjątkowy w tym roku przyrost zwierzyny, jak widać z dałączonej tabelki, zauważyć się daje w majątku Siemkowice p. Ignacego Karśnickiego, gdzie istotnie zwierzostan imponująco się przedstawia i z każdym rokiem stale się powiększa. Składają się na to różne czynniki: las bez serwitutów, wzorowo prowadzone kultury leśne, wreszcie opieka i dozór samego właściciela, prawdziwego myśliwego i hodowcy.
Pogodę mieliśmy na polowaniach, z małemi wyjątkami, fatalną.
Feliks Murzynowski.
Łowiec Polski
1902 nr 4
Korespondencye „Łowca polskiego.”
Z okolic Złoczewa (gub. kaliska), w styczniu.
Sezon skończony... dla myśliwych. Niejeden wprawdzie zając i sarna padną jeszcze ofiarą kłusowników pełnej i półkrwi, dla myśliwego jednak i hodowcy nastał już okres ochrony, który zwłaszcza w tym roku powinien wcześniej, niż zwykle mieć swój początek. Składają się na to dwa powody: pierwszy—ogólnie gorszy zwierzostan, drugi—łagodna zima, która jeśli nie rozkaprysi się w poźniejszym czasie, może nam przysporzyć dużą ilość wcześniejszych, marcowych zajęcy.
Przechodząc do sprawozdania z ubiegłej kampanii, zaznaczam przedewszystkiem fakt ogromnej różnicy na niekorzyść w zwierzostanie naszej guberni, zwłaszcza w zachodnich i północnych jej częściach. Okolice Kalisza, głośne w całym kraju z rezultatów polowań, przynajmniej co do ilości zabijanej zwierzyny, rywalizujące na tem polu z sąsiedniem W. Ks. Poznańskiem, wykazują w tym roku tak śmiesznie małe cyfry, że w bardzo licznych miejscowościach z tej racyi nie polowano wcale.
Przyczyna tego łatwo się tłómaczy. W roku przeszłym oziminy ujęte były rzadkością, rzepaki zaorane, sterty w polach pokazywano sobie jako osobliwość, pojedyncze zaś okazy zwożono co żywo do pustych stodół już z początkiem zimy. Do braku paszy przyłączyły się następnie w końcu marca mrozy i kilkołokciowe śniegi, które leżały u nas przez dni kilkanaście i te ostatecznie dobiły wygrzaną już poprzedniemi ciepłami zwierzynę. Zające łapano żywcem w stodołach i budynkach gospodarczych, kuropatwy na pół zmarznięte sprzedawano tuzinami po miastach, chwytane bez sideł—wprost rękoma. Drzewa ogrodowe w bezleśnych miejscowościach były ogryzione do nieprawdopodobnej wysokości przez zające, u mnie zaś żarnowiec, którym zające gardzą w zwykłych warunkach, został literalnie z korzeniami wygryziony i na dużej przestrzeni wysechł zupełnie. Na dobitkę, kłusownictwo, uprawiane przez chłopów, rozwielmożniło się u nas do granic już wprost niemożliwych.
Największą plagę, jak zwykle, stanowią obieżysasi, którzy poprzestając na zdobytym za granicą zarobku, nie mają żadnego określonego zajęcia w zimowej porze, natomiast z całym zapałem uprawiają łowiectwo na naszych polach i lasach w jasne księżycowe noce. Żadne środki nie są w stanie temu zapobiedz; jegomość taki, wyspawszy się przez dzień cały, całą noc również ma do rozporządzenia; niemożliwą zaś jest rzeczą, by ludzi dworskich, zmęczonych całodzienną pracą, w każdą noc rozganiać po obszarze kilkudziesięciowłókowym i tropić kłusowników, zwłaszcza w tym roku, gdy brak śniegu utrudnia tego rodzaju poszukiwania.
Zdarza się wreszcie od czasu do czasu, że mniej ostrożny kłusownik wpadnie w ręce uszczęśliwionego właściciela majątku i praw polowania. Naturalnie, po odebraniu broni (dziś już najczęściej odtylcowej), wnosi się skargę do sądu gminnego, gdzie sędzia—najczęściej obywatel i sam myśliwy, obiecuje wymierzyć surową i przykładną karę. Wreszcie sprawa kończy się zasądzeniem 5 rs. kary lub 3-ch dni aresztu, który najczęściej winowajca z całą przyjemnością odsiaduje. Przykład istotnie budujący i bajecznie dużą rolę może odegrać w poprawieniu stosunków na tem polu
A teraz pytanie, kto winien w tej sprawie? Sędzia zasłania się wyraźnemi przepisami prawa, cytuje paragrafy kodeksu, no, i jest prawnie w porządku. Prawnie, powtarzam, juryzdykcja bowiem sądów gminnych daje mu tak obszerną kompetencyę w zasądzaniu spraw, że wyroki bodaj nawet niecałkiem z kodeksem zgodne, bywają najczęściej i w apelacyi zatwierdzano.
Ale, ale i jeszcze raz ale.... Rzecz prosta, z biegiem czasu dochodzi się do przekonania, że najlepiej w tego rodzaju wypadkach jest odebrać broń raubszycowi, rozmówić się z nim w sposób nietyle elegancki, ile energiczny, zagrozić mu wszelkiemi możliwemi karami doczesnemi i wiecznemi.. i na tem poprzestać. Rezultaty wykazują praktyczność tych środków przynajmniej na czas, dopóki siły, stan zdrowia i brak strzelby nie pozwala kłusownikowi wybrać się na nową wyprawę, sądowo zaś kary uzuchwalają go jeszcze więcej i wywołują gromadne naśladownictwo.
Zdarzają się także wypadki, że kłusownik smielszej natury, przejęty duchem buty niemieckiej —rys charakterystyczny tutejszego chłopa, importowany od niedawna z zagranicy— ująć się nie daje, grozi strzałem, chcącym mu broń odebrać i niejednokrotnie zamiar w czyn wprowadza. Kilka takich faktów zdarzyło się w naszych stronach. Sprawca zabójstwa lub postrzelenia uciekł za granicę, lub niepoznany w nocy, dotąd cieszy się bezkarnością. Smutne to przykłady i wymownie świadczące o coraz większym moralnym upadku naszego ludu. Jedynym, zdaniem mojem, środkiem przeciwdziałającym byłby tutaj wpływ duchowieństwa, które we właściwem świetle wykazując występek kłusownictwa, jako jednoznaczny z kradzieżą cudzej własności, podciągając go pod kategoryę tegoż grzechu i zobowiązując do restytucyi, mogłoby stan rzeczy zmienić na lepszy. Innego środka jak dotąd nie widzę.
Prawda, zapomniałem, jest jeszcze ów z krainy mytów projekt reformy praw o polowaniu, ale już i mnie nawet naprzykrzyła się stara zwrotka „Carthaginem esse delendam”.
Nie chcąc cię dłużej nudzić, Szanowny Redaktorze, kończę już list ten i stosując się do wielokrotnie w „Łowcu Polskim” wyrażonej prośby, załączam spis polowań w których sam uczestniczyłem, i wykaz różnicy w rezultacie w stosunku do lat poprzednich.30/XI 1901, Stolec pow. sieradzki 80 sztuk—w r. p. 54
7 XII 1901, Ostrów pow. sieradzki 20 sztuk—w r. p. 50
9/XII 1901, Dębołęka pow. sieradzki 70 sztuk—w r. za p. 90
10,XII 1901, Sokołów pow. sieradzki 50 sztuk—w r. za p. 70
16/XII 1901, Skrzynki pow. wieluński 96 sztuk—w r. p. 60
19/XII 1901, Radoszewice pow. wieluński 90 (w 4 str) sztuk—w r. p.150
22/XII 1901, Szczytniki pow. kaliski 70 sztuk—w r. za p. 250
30/XII 1901, Siemkowice pow. wieluński}
315 sztuk—w r. p. 154
31/XII 1901, Siemkowice pow. wieluński}
7/I 1902, Mokrsko pow. wieluński 160 sztuk—w r. p. 180
13/I 1902, Piętno pow. turecki}
14/I 1902, Piętno pow. turecki} 130 sztuk—w r. p. 350
15/I 1902, Piętno pow. turecki}
W okolicy Błaszek było kilka małych polowań, z których cyfry zabitej zwierzyny nie warto podawać, a stwierdzających znaczny ubytek w stosunku do lat ubiegłych.
Godny zaznaczenia i wyjątkowy w tym roku przyrost zwierzyny, jak widać z dałączonej tabelki, zauważyć się daje w majątku Siemkowice p. Ignacego Karśnickiego, gdzie istotnie zwierzostan imponująco się przedstawia i z każdym rokiem stale się powiększa. Składają się na to różne czynniki: las bez serwitutów, wzorowo prowadzone kultury leśne, wreszcie opieka i dozór samego właściciela, prawdziwego myśliwego i hodowcy.
Pogodę mieliśmy na polowaniach, z małemi wyjątkami, fatalną.
Feliks Murzynowski.
Gazeta Kaliska 1903 nr 80
W Dom. Sokołów,
poczta Sieradz, jest do sprzedania stodoła drewniana 95 łokci
długa. Bliższa wiadomość: Dębołęka, poczta Sieradz.
Wieś Ilustrowana 1911 maj
Ku wschodowi graniczy z Dąbrową wieś Sokołów, do połowy XIX w. w części królewszczyzna, w części Pobogów-Lenartowiczów dziedziczna, a w latach pięćdziesiątych skupiona przez Władysława z Widawy Wężyka w jednym ręku, który tu postawił wygodny dwór i założył piękny owocowy ogród, przeszła w końcu przeszłego wieku do rąk Michała Białeckiego, który dobra te 60-włókowe w części skolonizował, w części rozprzedał. Obecnie dwór z ogrodem i kilku morgami pola nabyła Helena z Wężyków Widawskich Sulerzyska, jako owej rodziny dworzec.
Rozwój 1913 nr 223
Wystawa Przemysłowo-Rolnicza
w Sieradzu.
Wczoraj otworzono uroczyście wystawę (pokaz) przemysłowo-rolniczą w Sieradzu.
Jadąc do Sieradza, wiedzieliśmy, że takie centrum rolnicze, jakiem jest Sieradz, da nam pewien obraz ruchu rolniczo-przemysłowego, ale nigdy nie sądziliśmy, aby wystawa tak pięknie się zapowiedziała, jak ta, którą wczoraj oglądaliśmy.
Malowniczo położony park sieradzki ożywił się wczoraj i przyozdobił bardzo gustownie przybranymi pawilonami według projektów miejscowego jeometry. Kiosków tych, jak na wystawę trzydniową, jest bardzo wiele, niektóre z nich przeznaczone są dla osobnych grup przemysłu rolnego lub ludowego.
Ład panuje wszędzie, park wysypany białym piaskiem, oświetlony elektrycznością, nie zapomniano nawet o skrzynce pocztowej.
Zasługa to wielka komitetu wystawowego, w skład którego weszli pp.: Z. Siemiątkowski z Męckiej-Woli (prezes), Tadeusz Rembowski sędzia z Sieradza (wiceprezes i gospodarz), M.
Białecki z Dębołęki, M. Kobierzycki z Bogumiłowa, ks. Brzeziński z Sieradza, ks. Cywiński z Korczewa i Stefan Walewski z Suczewka.
Uroczystość otwarcia rozpoczęła się solennem nabożeństwem, które w odświeżonym i gustownie malowidłami ozdobionym podominikańskim klasztorze odprawił dziekan miejscowy, zasłużony bardzo, od lat z górą trzydziestu osiadły w Sieradzu, ks. kanonik Mikołajewski; kazanie okolicznościowe, niezwykle podniosłe, wygłosił ks. Żeromski z Warty, zachęcając lud do kooperatyw, oświaty i pracy na roli polskiej, którą ojcowie orali i krwią własną bronili.
Na chórze śpiewały połączone chóry z Sieradza, Warty i z Łodzi pod przewodnictwem pana Fotygi.
Tymczasem na wystawie panował ruch niezwykły. Kończono, co można i trzeba skończyć, ozdabiano, ustawiano.
Przed wystawą również niecodzienny ruch. Olbrzymie płótno, na którem widnieje herb ziemi sieradzkiej, oznaczyło wejście na wystawę. Przy wejściu tłoczy się publiczność. Jedna z ulic, przeznaczona na postój powozów, zapełniła się niemi po brzegi.
O godzinie 2-ej punktualnie pani Białecka z Dębołęki rozcięła szarfę i wnet też gromady ludzi zalały olbrzymi park sieradzki.
Około godz. 4-ej było już przeszło 12,000 zwiedzających.
Komitet wystawy uchwalił, aby członkom kółek rolniczych dać wstęp za zniżoną opłatą, więc po 10 kop., nieczłonkowie płacili po 30 k.
Jak widać z frekwencyi, wystawa sieradzka doznała nadzwyczajnego powodzenia.
Wieśniacy zjechali z okolic tysiącami, prawie też wszyscy obywatele ziemi sieradzkiej.
Trudno bawić się nam w szczegóły, przechodzić kiosk po kiosku, opisywać wystawione owoce i jarzyny, ale zupełnie uczciwie przyznać wypada, że tak pięknych warzyw, jakie widzieliśmy na wystawie sieradzkiej, nie dała nam nawet łódzka wystawa ogrodnicza.
Owoce również są piękne i jest cały pawilon poświęcony tej grupie gospodarstwa wiejskiego, w którem mamy okazy: z Sulisławic, Sokołowa, Wojsławic, Dębołęki, Pstrokoń, Złoczewa, Prusinowic, Biskupic, Kluczkowa, Kółka ogrodniczo-ziemiańskiego w Sieradzu, Kółka tubądzińskiego, a nawet prywatnego ogródka d-ra F. Sulikowskiego w Sieradzu.
W pawilonie przemysłowym zwracają uwagę wyroby sukna i chustek 2,000 zrzeszonych warsztatów tkackich w Korczowie, parafii ks. Cywińskiego, który jest też głównym patronem tego przemysłu.
Jeden z gustowniejszych rolniczych kiosków należy do dominium Janczew, w którym mamy wystawione: zboże, nasiona, owoce, konserwy, jarzyny, drób. Tu też znalazły przytułek wyroby ochronki w Lututowie.
Dominium Niedzielsko posiada swój własny pawilon z nasionami zboża. Wystawiło też piękne owsy i inne zboża.
Ogrodnicy sieradzcy, p. M. Danielewicz (szkółki) i A. Frączkowski (warzywa), zaświadczyli, że są dobrymi fachowcami.
Krobanów, nagrodzony na rzemieślniczej wystawie w Łodzi, posiada i tu swój kiosk z wyrobami ceglarskimi.
Zwrócić musimy uwagę na przepiękne okazy drzewa dębowego, dostarczonego tu z tartaków parowych A. Siemiątkowskiego w Wojsławicach.
Wieśniacy przyjęli też liczny udział w wystawie rolniczej. Kółko rolnicze „Wróblew" posiada aż pięciu wystawców—owoców; Kółko rolnicze Słomków-Mokry czterech. Większy jednak udział włościan w wystawie inwentarza, a więc z kółek: „Warta", „Słomków-Mokry", „Tubądzin", "Sieradz", „Zadzim", „Męzka", „Wróblew", „Prusinowice", "Brzeźno", „Rossoszyca", „Charłupia- Mała", „Charłupia Wielka" chłopi wystawili po kilka, a nawet, kilkanaście-sztuk bydła i koni swojej hodowli.
Gospodarstwo pań także posiada liczne reprezentacye, zwłaszcza w dziale drobiu, a mianowicie panie Lucyna Laudowicz, Celina Tarnowska, Aniela Domaniewska, Stefania Walewska, Stanisława Prądzyńska, Jadwiga Murzynowska.
Z Łodzi—pan Kołaczkowski wystawił swoje plany ogrodów i parków.
Mechanik sieradzki p. Chęciński okazał swego pomysłu zamek do drzwi, trudno dający się otworzyć.
Wypada nadmienić, że na wystawie gra orkiestra straży ogniowej sieradzkiej, złożona z 36 osób. Orkiestra jest bardzo zgrana i posiada duży repertuar.
Straż ogniowa ochotnicza sieradzka liczy 160 członków czynnych, w tem zaledwie 10 żydów. Utrzymywana jest ze składek członków. Żydzi sieradzcy nie przyjęli zupełnie udziału w wystawie: i w pierwszym dniu w parku pokazał się zaledwie jeden.
Zato przybyły liczne wycieczki z Kalisza, Zduńskiej Woli i Łodzi.
Był też obecny poseł Parczewski z Kalisza. Z dzienników były reprezentowane „Kuryer Poranny" (Młodowski), „Kuryer warszawski", "Rozwój", „Gazeta Kaliska", której wydawca ofiarował 1,000 numerów swego pisma, zawierających katalog szczegółowy wystawy.
Biorący udział w wycieczce łódzkiej, którą urządził „Rozwój", złożyli na rzecz łódzkiej Szkoły rzemiosł następujące ofiary: p. Frankowska 40 kop., pan i pani Roszak 80 kop., p. Rybicki 40, p. Suchor 50 i p. Pilc 50 kop.
Pozostałe z ogólnych kosztów 35 kop. redakcya również włącza do tych ofiar. Razem więc 2 rb. 95 kop.
Kończąc to moje sprawozdanie z wystawy sieradzkiej, zaznaczyć musimy, że na dzień dzisiejszy naznaczony jest pokaz inwentarza, na jutro zaś konkursy hipiczne i wyścig myśliwski.
Nie zapomniał też komitet wystawy o dobroczynności. Panie sieradzkie i okoliczne urządziły bufet, do którego dostarczyły bezpłatnie przekąsek. Dochód z bufetu przeznaczony został na rzecz zakładów dobroczynnych w Sieradzu.
Liczne gosposie na czele z panią sędziną Rembowską, nie szczędząc pracy, obsługiwały gości, aby za osiągnięte pieniądze obetrzeć łzy najbiedniejszym.
Wieczorem odbył się koncert chórów kościelnych oraz odegraną została sztuka „Bociany" przerobiona z utworu Maryi Konopnickiej. Chórami dyrygował p. Fotygo i inni.
Widzimy więc z pokazu powyższego, że sieradzkie prowadzi bardzo sumiennie pochód kulturalny pracy, która sieradzanom zaszczyt przynosi.
Ziemia Sieradzka 1919 kwiecień
Do sprzedania dwór piękny murowany, ogród owocowy dochodowy i warzywny, park, kilka morgów bardzo dobrej ziemi, łąka. Bliższa wiadomość: Sokołów, pod Sieradzem. Tamże do sprzedania łupane kamienie budulcowe.
Obwieszczenia Publiczne 1920 nr 5
REJESTRY HANDLOWE.
Do rejestru handlowego, działu A sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy: ,
d. 30 września 1919 r.
pod numerem 1791 „Józef Ślonzak", rzeźnictwo w Sokołowie, gm. Bogumiłów, pow. Sieradzkiego; właściciel Józef Ślonzak w Sokołowie;
Obwieszczenia Publiczne 1920 nr 20
Notarjusz przy sądzie
okręgowym w Kaliszu, Jan Wyganowski, obwieszcza, że otwarte zostały
postępowania spadkowe po śmierci:
8) Józefa
Raszkowskiego, współwłaściciela 8 mórg gruntu, zapisanych w
dziale II dóbr Sokołów, pow. Sieradzkiego, pod Na 96 (b).
Termin zamknięcia
tych postępowań spadkowych wyznaczony został na d. 8 lipca 1920 r.
i w dniu tym osoby, w spadku interesowane, winny stawić się
w kancelarji notarjusza Jana Wyganowskiego
w Kaliszu.
Ziemia Sieradzka 1920 styczeń
Z Sokołowa, gm. Barczew.
Prezes Związku Robotników, Paweł Iwański, fornal z majątku Gronów, który za urządzenie strajku październikowego był uwięziony na 4 miesiące, a na zasadzie okólników w grudniu został wypuszczony z więzienia. Przybywszy do Sokołowa, zajął dawniej zajmowane stanowisko, chociaż przez robotników był wybrany inny prezes, podpisał sobie pełnomocnictwo i stanął, jako członek Komisji rozjemczej. Inspektor zakwestjonował najpierw jego prezesurę, a następnie członkowstwo w Komisji, ponieważ jest pod śledztwem, jako komunista. Stwierdził to sędzia śledczy. Iwański, jak pisze Biuletyn Z. Z., zajmuje się w dalszym ciągu złowrogą agitacją nietylko przeciwko ziemiaństwu, lecz i państwu: urządza wiece, demoralizuje służbę folwarczną i pobudza do fermentów. Na jednym z wieców głosił, iż wyjdzie prawo, że do trzech lat, o ile żona jaka okaże się złą dla męża, będzie można ją wypędzić z domu bez udawania się do księdza. Doszło już do tego, że proboszcz parafji był zmuszony poruszyć to z ambony podczas kazania i prostować ludowi twierdzenia komunisty.
Ziemia Sieradzka 1920 marzec
Do sprzedania dwór piękny murowany z parkiem i ogrodem owocowym, kilku morgami ziemi i łąką. Bliższa wiadomość na miejscu. Adres: księgarnia Pani Kowalskiej w Sieradzu (dla Sokołowa).
Obwieszczenia Publiczne 1922 nr 3
Notarjusz przy wydziale hipotecznym sądu okręgowego w Kaliszu, Józef Dzierzbicki, niniejszem obwieszcza, że zostały otwarte postępowania spadkowe po zmarłych:
6) Janie Ślązaku, właśc. działki Nr. 15, przestrz. 7 mórg 158 pr., zapisanej pod Nr. 16, w dziale II wykazu majątku Sokołów, pow. Sieradzkiego.
Termin zamknięcia wymienionych wyżej postępowań spadkowych wyznaczony został na d. 12 lipca 1922 r., w kancelarji notarjusza Józefa Dzierzbickiego w Kaliszu.
Gazeta Kaliska 1922 nr 247
POŻARY.
Skutkiem nieostrożnego obchodzenia się z ogniem w Sokołowie, gm. Bogumiłów pow. Sieradzkiego, wybuchł pożar w stodole Adama Szalińskiego, którą wraz z naładowanym zbożem strawił doszczętnie. Pomimo energicznej akcji ratunkowej prowadzonej przez straże ogniowe z Sokołowa, Dąbrowy-Wielkiej i Barczewa, pożar przeniósł się na sąsiednią stodołę Jana Ślązaka, również naładowaną zbożem.
Straty w przybliżeniu wynoszą 3 miijony m.
Obwieszczenia Publiczne 1927 nr 24
Sąd okręgowy w
Kaliszu, na mocy art. 1777-6 U. P. C., obwieszcza, iż na skutek
decyzji sądu z dn. 31 lipca 1926 r. zostało wdrożone postępowanie
o uznanie za zmarłego Józefa Nowaka, wobec czego sąd wzywa go, aby
w terminie 6-miesięcznym, od dnia wydrukowania niniejszego,
zgłosił się do sądu, gdyż w przeciwnym razie po upływie tego
terminu zostanie przez sąd uznany za zmarłego; wzywa się
wszystkich, którzyby wiedzieli o życiu lub śmierci Józefa Nowaka,
aby o znanych sobie faktach zawiadomili sąd okręgowy w Kaliszu
w powyższym terminie; nadto sąd nadmienia, że Józef Nowak był
stałym mieszkańcem wsi Sokołów, star. sieradzkiego, gm.
Bogumiłów (II. Z. 109/26).
Goniec Sieradzki 1928 nr 167
— (s) Pożar. W dniu 13 bm. o godz. 9 rano w zabudowaniach kierownika szkoły powszechnej w Dąbrowie Wielkiej gm. Barczew p. Zygmunta Osowskiego wybuchł pożar.
Najpierw zapaliła się stodoła. Lecz dzięki natychmiastowemu przybyciu straży pożarnej z pobliskiej wsi Sokołów pod dowództwem naczelnika... pożar ugaszono.
Po ugaszeniu straż zbierała się do odjazdu naraz wybucha ogień z pobliskiej obory od wewnątrz. Podjęto natychmiast akcje ratunkową. Dzięki temu uratowano znaczną część obory.
Z jakiej przyczyny ogień powstał narazie nie ustalono.
Goniec Sieradzki 1930 nr 169
Z wyborów.
(s) W niedzielę, dn. 20 bm. zapowiedziane wybory odbyły się przyczem na wójta wybrany został Misiak z Borzewiska, zaś na podwójta Trojana z Sokołowa.
Nowowybrany Misiak miał tylko o 21 głosów więcej od Trojana.
Ziemia Sieradzka 1930 lipiec
Pożary.
W dniu 20 czerwcu 1930 roku o godzinie 23-ej wybuchł pożar w zabudowaniach gospodarza Józefa Krzywani, zamieszkałego w kolonji Sokołów, gminy Bogumiłów, podczas którego spaliła się stodoła drewniana, kryta słomą, wartości 4.650 złotych. Spalona stodoła była ubezpieczona. W czasie pożaru wypadku z ludźmi żadnego nie było. Jak ustalono, pożar powstał skutkiem nieostrożnego obchodzenia się z ogniem.
Ziemia Sieradzka 1930 sierpień
W dniu 15 lipca 1930 roku o godz. 10 wybuchł pożar w stodole należącej do gospodarza Teodora Bakowicza, zamieszkałego we wsi Sokołów, gm. Bogumiłów, która spłonęła doszczętnie. Poszkodowany Bakowicz ocenia wartość spalonej stodoły na sumę 1,100 zł. Spalona stodoła była ubezpieczona. Jak ustalono drogą przeprowadzonego dochodzenia, to pożar powstał skutkiem nieostrożnego obchodzenia się z ogniem.
Obwieszczenia Publiczne 1933 nr 19
Komornik sądu
grodzkiego w Kaliszu, rewiru III, Zygmunt Kostro, mający kancelarję
swoją w Kaliszu przy ul. Pułaskiego 13, na zasadzie art. 1146 U. P.
C., obwieszcza, iż w dniu 12 maja 1933 r., od godz. 11 zrana, w sali
posiedzeń wydziału cywilnego sądu okręgowego w Kaliszu,
sprzedawana będzie nieruchomość, położona w kol. Sokołów, gm.
Bogumiłów, pow. sieradzkiego, o przestrz. 7 1/2 morg., czyli 4 ha
2.000 metr., stanowiąca wschodnią połowę działki, oznaczonej Nr.
16 rej. pomiarów, składająca się z 2 działek ziemi, a
mianowicie:
1) dział o przestrzeni 6
mórg, z czego około 3/4 morga łąki — reszta ziemia orna-, i
2) dział o przestrzeni
morgi w miejscowości „Dodatki", z czego około 1/4 morgi
pokryte sosniną.
Na gruntach powyższej
nieruchomości, 4 morgi obsiano żytem, reszta zaś przygotowana pod
zasiewy wiosenne.
Na nieruchomości znajdują
się zabudowania: a) dom mieszkalny z bali z piwnicą murowaną, b)
obora z kamienia, c) stodoła z regli — wszystko kryte słomą.
Poza budynkami na nieruchomości znajduje się ustęp drewniany i
studnia z dren cementowych, oraz 19 drzew dzikich i 65 drzew
owocowych. Osada ogrodzona jest płotem ze sztachet drewnianych. Z
narzędzi rolniczych na osadzie znajdują się: wialnia i
sieczkarnia.
Nieruchomość stanowi
wyłączną własność Walentego i Janiny małż. Małoszczyków, i
obciążona jest długami na 1.100 zł., ostrzeżeniami na sumę
zł. 8.600 z % % i kosztami i sprzedana zostanie na żądanie
Walentego Karskiego.
Licytacja rozpocznie się
od sumy zł. 7.500, przyczem do przetargu dopuszczone będą osoby,
które złożą wadjum w kwocie 10% sumy szacunkowej.
Akta, tyczące się
sprzedaży, mogą być przeglądane w kancelarji wydziału cywilnego
sądu okręgowego w Kaliszu. E. 105/33.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 21
ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dn. 19 październ. 1933 r. L. SA. II. 12/14/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu sieradzkiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego, zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 18 października 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23. III. 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
9. Sokołów, obejmującą: wieś Sokołów, kolonję Sokołów, osadę Nr. 2 Sokołów, kolonję Sokołów A. (Niwę Olszynkę).
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Sieradzkiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
wz. (—) A. Potocki
Wicewojewoda
Echo Sieradzkie 1933 1 październik
Mieszkaniec wsi Sokołów gm. Bogumiłów Józef Ślązak podczas młocki zboża maszyną podszedł do konia, który kopnął go w brzuch tak nieszczęśliwie, że przewieziony do szpitala w Sieradzu zmarł.
Orędownik 1938 nr. 142
Z życia straży poż. na wsi. Straż Pożarna w Sokołowie celem zasilenia kasy funduszowej tejże straży, urządza dn. 29 bm. wielką majówkę.
Orędownik 1938 nr. 173
Głos Chłopski 1948 nr 170
Odbudowa powiatu sieradzkiego
Tempo prac budowlanych w powiecie sieradzkim jest bardzo ożywione. W bieżącym roku wydział Powiatowy wykorzystując pozostałą nadwyżkę budżetową z ubiegłego roku w sumie 19 i pół miliona złotych, przystąpił do budowy domu mieszkalnego dla pracowników samorządowych i lekarzy, zatrudnionych w szpitalu sieradzkim. Roboty rozpoczęto w kwietniu i już 15 września dom oddany zostanie do użytku. Gmach ten posiadać będzie 32 pokoje, podzielone na 6 mieszkań z łazienkami, światłem i centralnym ogrzewaniem.
Jeszcze w tym sezonie rozpoczęta zostanie budowa nowego pawilonu szpitalnego obliczonego na 120 łóżek. Znajdą tam pomieszczenie: dział chirurgiczny i położniczy. Koszt budowy —70 milionów złotych — pokryty będzie z nadwyżki budżetowej Wydziału Powiatowego i z dotacji państwa.
W ubiegłym tygodniu przejęte zostały już wykończone budynki, które mieścić będą międzyszkolną przychodnię dentystyczną oraz stację Opieki nad Matką i Dzieckiem.
Akcja budownictwa rozwija się nie tylko w Sieradzu, ale i na terenie powiatu. Budowany jest w tej chwili ośrodek zdrowia w Złoczewie, którego ukończenie przewidziane jest na październik. Zduńska Wola otrzymała nie dawno nowy ośrodek zdrowia, zatrudniający trzech lekarzy - specjalistów. Poza tym rozszerzany jest ośrodek zdrowia w Zachyniu*, który otrzyma w miejsce dotychczasowych dwóch izb— sześć dobrze wyposażonych pokojów przyjęć.
Na polu odbudowy gmachów szkolnych można również zanotować wielkie ożywienie.
Z początkiem roku szkolnego wybudowano jednopiętrowy gmach we wsi Izabelów gmina Wojsławice, w którym mieści się obecnie szkoła. Rozszerzane jest również powstałe w ubiegłym roku Liceum Pedagogiczne w Zduńskiej Woli, które wkrótce ma otrzymać i internat. Z braku funduszów i materiałów budowlanych wzniesiono baraki we wsiach Kłocko i Sokołów. Mieścić się w nich będą tymczasowo szkoły. Poza tym w Brzeźnie przebudowywany jest barak szkolny, który posiadać będzie centralne ogrzewanie i elektryczność.
W projekcie jest budowa szkół w Oraczewie i Charłupi — gmina Wróblew, w Męce, Klonowie, Roszycy i Szadku.
*Zadzimiu
Dziennik Łódzki 1962 nr
248
W godzinach nocnych
w Sokołowie (pow. Sieradz) wybuchł olbrzymi pożar. Spłonęło 7
stodół, 4 sterty słomy i 1 sterta łubinu. (wit)
gdzie można zdobyć więcej informacji o mieszkańcach wsi Sokołów
OdpowiedzUsuń