Rosin:
MAŁA WIEŚ-pierwotnie Rychłocice Małe (1429 duae Rychloczice, minor. R., parva R., 1563 Malawiesz) 25 km na NE od Wielunia. 1. 1455 par. Rychłocice, dek. Szadkowski (Ł 1, 471); 1511 pow. wiel. (ŹD 211).2. 1511 Jarocice graniczyły z Majaczewicami, R. M., Niechmirowem i Grabówką (VG 387); 1540 R. M. graniczyły z Rychłocicami i Siemiechowem (BC 3347, 221); 1563 Jarocice graniczyły z Niechmirowem, Grabówką, Majaczewicami, Siemiechowem i Małą Wsią (VG 657).3. 1511, 1518, 1533 – 4 ł.; 1552 – 6 kmieci (ŹD 211, 303).4. 1429 Piotr ze Szczawna odstąpił 2 posiadłości z w. Rychłocice (GS 9, 222); 1455 wlaść. Piotr Szczawiński z ż. Elżbietą (Ł 1, 472, o dacie Ł 1, 471); 1500 przy podziale dóbr 3 braci ze Szczawna i Rychłocic Walenty i Marcin otrzymali po 2 kmieci na 2 ł., po 1 ł. opust. i po 1/2 mł. (ZS 13, 352-353); 1520 kustosz wiel. brał dzies. z ról kmiec., którą sprzedawał za ok. 1 kopę gr, dzies. z innych pól do plebana w Rychłocicach, z młyna do plebana w Rudlicach (Ł 1, 471, 472; 2, 99, 134); 1552 własn. B. Chmielowej i F. Szczawińskiego (ŹD 303).
Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Mała wieś, województwo
Kaliskie, obwód Wieluński, powiat Wieluński, parafia Rychłocice,
własność prywatna. Ilość domów 14, ludność 138, odległość
od miasta obwodowego 9.
Słownik Geograficzny:
Mała Wieś, wś nad rz. Wartą, pow. wieluński, gm. Konopnica, par. Rychłocice, odl. od Wielunia w. 31, dm. 27, mk. 193. W 1827 r. 14 dm., 138 mk.
Spis 1925:
Mała Wieś, wś, pow. wieluń, gm. Konopnica. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 56. Ludność ogółem: 320. Mężczyzn 162, kobiet 158. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 320. Podało narodowość: polską 320.
Wikipedia:
Mała Wieś-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie wieluńskim, w gminie Konopnica, nad Oleśnicą, dopływem Warty. W latach 1975-1998 miejscowość należała administracyjnie do województwa sieradzkiego.
Głos Chłopski 1949 nr 151
Wędrówka po województwie
WIELUŃ
W ubiegłym tygodniu fale gradu spowodowały wielkie szkody w powiecie wieluńskim. W Państwowym Majątku w Rychłocicach, grad zniszczył dużą część zboża, a w Małej Wsi gm. Rychłocicach, grad również narobił wiele szkód.
1992 r.
Dziennik Powszechny 1862 nr 164
(N. D. 3750) W myśl art. 960 K. P. S.
zawiadamia: iż stosownie do wyroku Trybunału Cywilnego w Kaliszu z
d. 19 Kwietnia (l Maja) b. r. sprzedane będą w drodze działów i w
trzech respective Oddziałach, Dobra Ziemskie poniższe: należące
prawem własności do SSrów Augusta Trepki, pełnoletnich, Artura,
Alfonsa i Elizy, tudzież nieletnich: Leontyny v. Eleonory i Gustawa,
rodzeństwa Trepków, ostatnich pod opieką ich matki i głównej
opiekunki Julii z Szołowskich pierwszego ślubu Trepka powtórnego
Sulimierskiej wdowy, w dobrach Rychłońcach Okręgu Wieluńskim
zamieszkałej, i Włodzimierza Trepki przydanego opiekuna dziedzica
dóbr Mokrsko tamże w Okręgu Wieluńskim zamieszkałego,
zostających, a mianowicie:
1) Oddział I. Dobra Rychłowice z
przyległościami w Okręgu i Powiecie Wieluńskim Gubernii
Warszawskiej parafii własnej położone, składające się z
folwarku, probostwa, i wsi czynszowych Rychłowice i Mała Wieś z
Osadą Żabiniec, obejmujące powierzchni ogólnej włók 119 m. 17
pr. kw. 246 miary nowopolskiej.
2) Oddziału II. Dobra Wrońsko z
przyległościami w Okręgu i Powiecie Sieradzkim, Gubernii
Warszawskiej położone, składające się z folwarku i wsi
czynszowej Wrońsko, obejmujące powierzchni ogólnej w. 49. m. 11,
pr. kw. 160 takiejże miary.
3) Oddział III. Dobra Brzyków z
przyległościami w Okręgu i Powiecie Sieradzkim Gubernii
Warszawskiej, parafii własnej położone, składające się z
folwarku, probostwa, i wsi czynszowej Brzyków, obejmujące
powierzchni ogólnej włók 32, m. 4, pr. kw. 27, takiejże miary. Po
odbyciu w d. 23 Czerwca (2 Lipca) b. r. publikacji warunków
licytacyjnych, termin do tymczasowego przysądzenia wyznaczony został
na d. 7 (19) Sierpnia 1862 r. godzinę 3 z południa na sali
posiedzeń Trybunału Cywilnego Gubernii Warszawskiej w Kaliszu przy
ulicy Józefiny w pałacu Sądowym przed W. Feliksem Wittman Sędzią
Trybunału delegowanym, poczynając licytację: Oddziału I. dóbr
Rychłowice od sumy rs. 81293 kop. 40. Oddziału II. dóbr Wrońsko
od sumy rs. 50721 kop. 70. Oddziału III. dóbr Brzyków od sumy rs
25705 kop. 40 w monecie srebrnej lub w listach zastawnych, a to jako
od wartości ustanowionej Sądową taksą biegłych wyrokiem
Trybunału z d. 22 Czerwca (4 Lipca) b. r. potwierdzoną. Zbiór
objaśnień i warunków licytacyjnych przejrzanym być może w
Kancelarji Pisarza Trybunału Gubernii Warszawskiej w Kaliszu w
pałacu Sądowym, i u podpisanego Patrona w Kaliszu zamieszkałego,
przedaż tę popierającego. Kalisz d. 27 Czerwca (9 Lipca) 1862 r.
I. Wasiłowski, Pat. Tr.
Zorza 1894 nr 17
—Przez zemstę. We wsi Mała-Wieś
gminy konopnickiej, powiatu wieluńskiego, w listopadzie roku
zeszłego wynikł pożar. Zauważył go pierwszy gospodarz Mucha,
spostrzegłszy, że suche gałęzie między zabudowaniami jego i
Borkowskiego palą się nadobre. Spostrzegł on też, że ku
poblizkim krzakom uciekał brat Borkowskiego, Jan. Otóż okazało,
że ogień podłożył ów Jan Borkowski przez zemstę ku swojemu
bratu. Brat ów nie wypłacił Janowi kilku rubli z należnej mu
schedy, więc ten przez zemstę za to chciał jego, a zarazem i Muchę
pozbawić całych zabudowań. Co za łotrostwo! I ku Musze zresztą
pałał Jan Borkowski zemstą, bo ten oskarżył go kiedyś o
kradzież swoich koni. Na godzinę przed spełnieniem ohydnego czynu,
Jan był jeszcze u brata na chrzcinach, jadł i pił, ale pijany nie
był, co też zeznali świadkowie. Sąd skazał zbrodniarza na cztery
lata ciężkich robót, a po odsiedzeniu tej kary na dożywotnie
osiedlenie w Syberji.
Gazeta Kaliska 1894 nr. 25
Sprawa podpalenie. O ile mściwy nieraz bywa człowiek ciemny, nawet wobec najbliższych soich krewnych, dowodzi sprawa, którą sąd okręgowy kaliski w dniu 16 b. m. rozpatrywał na sesji w mieście Wieluniu. Prezydował towarzysz prezesa JW. Naumow, w asystencji członków sądu, pp.: Łyszczyńskieg, Potieruchina, oskarżał towarzysz prokuratora p. Chaliutin. Treść aktu oskarżenia tak się przedstawia: 12-go listopada r. z., przed północą, wszczął się we wsi Mała-Wieś, gminy
Konopnica, powiatu wieluńskiego, pożar, który zniszczył dwa domy mieszkalne, stodołę i oborę włościan: Wojciecha Borkowskiego, Kubaczyńskiego, Muchy i Urbaniaka. Łunę pierwszy zauważył poszkodowany Mucha i kiedy wybiegł z mieszkania,
spostrzegł, że ogień wydobywa się z
kupy suchych gałęzi, leżących między
jego i Wojciecha Borkowkiego domami,
od ognia zaś uciekał ku poblizkim krzakom człowiek, w którym Mucha poznał brata swego sąsiada Wojciecha-Jana Borkowskiego. Pociągnięty na zasadzie tego podejrzenia do odpowiedzialności sądowej o umyślne podpalenie, Jan Borkowski do winy się przyznał i oświadczył, że do popełnienia tego przestępstwa skłoniła go żądza zemsty, jaką pałał ku bratu swojemu Wojciechowi za to, że ten nie chciał mu wypłacić kilku rubli schedy i ku Musze za to, że przez niego przed półtora rokiem skazany został na rok więzienia za kradzież u Muchy pary koni. Dalej oskarżony zeznał, że przed pożarem był u brata swego Wojciecha na chrzcinach i kiedy, przed północą Wojciech odprowadzał kilku ze swoich gości, on,
oskarżony, pod wpływem wódki,
podpalił gałęzie, zkąd ogień
przeszedł na poblizkie zabudowanie. Na sądzie Jan Borkowski twierdził, że był
bardzo pijany i nie pamięta co się stało, świadkowie zaś zeznali, że na chrzcinach oskarżony pił wódkę, lecz nie był pijany. Sąd, po krótkiej naradzie, skazał Jana Borkowskiego za umyślne podpalenie na pozbawienie wszystkich praw stanu i do ciężkich robót na cztery lata, a po
odcierpieniu tej kary na dożywotnie
osiedlenie w Syberji C. R.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1923 nr 6
ZAWIADOMIENIE.
Okręgowy Urząd Ziemski w Piotrkowie zawiadamia wierzycieli sum hipotecznych oraz osoby, mające ujawnione swe prawa w dziale III wykazu hipotecznego dóbr ziemskich: „Rzepiszew", „Dzierlin" i „Małyń" w powiecie Sieradzkim, „Mycielin" — Kaliskim i „Rychłowice i Maławieś" — Wieluńskim położonych, że w dniu 28 lutego 1923 roku o godz. 9 rano na jawnem posiedzeniu Okręgowej Komisji Ziemskiej w Piotrkowie (w lokalu tejże Komisji, ul. Bykowska Nr. 77) rozpoznawane będą sprawy przymusowej likwidacji serwitutów, obciążających rzeczone dobra.
Wymienione osoby, o ile życzą sobie brać udział w akcji likwidacyjnej łącznie ze stronami, winny zawiadomić Okręgowy Urząd Ziemski w Piotrkowie o miejscu swego zamieszkania, oraz stawić się na posiedzeniu Komisji Ziemskiej Okręgowej.
Piotrków, dn. 6 lutego 1923 r.
p. o. Prezesa (—) Dzierzbicki.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1931 nr 1
Okręgowy Urząd Ziemski w Piotrkowie podaje do publicznej wiadomości, że orzeczeniem z dnia 3 czerwca 1930 r.
postanowił:
1) Wniosek mieszkańców wsi Rychłocice, gminy Konopnica, powiatu wieluńskiego, zgłoszony do Powiatowego Urzędu Ziemskiego w Wieluniu w dniu 11 czerwca 1929 r. w sprawie scalenia ich gruntów zatwierdzić.
2) Ustalić obszar scalenia wsi Rychłocice w składzie gruntów:
a) objętych tabelą likwidacyjną wsi Rychłocice, o obszarze około 650 ha,
b) objętych aktem nadawczym wsi Rychłocice Poduchowne o obszarze około 50 ha,
c) tabelowych wsi Mała Wieś dla zniesienia enklaw i wyprostowania granic o obszarze około 10 ha,
d) należących do dóbr Rychłocice na wyprostowanie granic i usunięcie enklaw o obszarze około 15 ha.
Orzeczenie to zostało utrzymane w mocy orzeczeniem ministra Reform Rolnych z dnia 13 października 1930 r.
Naczelnik Wydziału:
Inspektor Ziemski.
Echo Sieradzkie 1931 czerwiec
W czasie wielkiego
pożaru w Małej Wsi gm. Konopnica gdzie w
nocy 7 bm. spłonęło 13 zagród włościańskich ciężkich
poparzeń głowy i rąk doznali mieszkańcy tejże wioski Wojtczak
Stan. lat 22 i Niełasny Wojc. lat
36. Obaj pogorzelcy w stanie b. ciężkim przywiezieni zostali do
szpitala w Wieluniu.
Z Otchłani Wieków 1932 nr 4-5
Prace wykopaliskowe w Sieradzkiem. Z
ramienia Muzeum Archeologicznego P. A. U. w Krakowie przeprowadził
badania archeologiczne J. Fitzke w Sieradzkiem. W badaniach tych
współpracował p. Weinert, kierownik szkoły w Stanisławowie.
Wynikiem prac wykopaliskowych było odkrycie cmentarzysk kultury
łużyckiej w następujących miejscowościach: Bogumiłów-Kolonja,
Łagiewniki, Godyniec, Niemirów, Marjanów, Dąbrowa Zgniła, Nowa
Wieś i Mała Wieś. Wszystkie miejscowości leżą w powiecie
sieradzkim z wyjątkiem Małej Wsi położonej w powiecie wieluńskim.
Poza kulturą łużycką znaleziono w Godyńcu mikrolityczne
narzędzia krzemienne a w Marjanowie monetkę rzymską. Zabytki
pochodzące z powyższych badań zostały złożone do zbiorów
archeologicznych P. A. U. (...)
Echo Sieradzkie 1932 13 grudzień
POSZUKIWANIA
ARCHEOLOGICZNE W POWIECIE SIERADZKIM.
W roku bieżącym
prowadziłem z ramienia Muzeum Archeologicznego Polskiej Akademji
Umiejętności w Krakowie na obszarze powiatu sieradzkiego badania
archeologiczne. Poszukiwania moje posiadały
charakter wywiadowczy. Przejeżdżając
wzdłuż i wszerz cały powiat, zbierałem wszelkie
wiadomości, tyczące
się
całości występowania stanowisk
przedhistorycznych na
terenie omawianego powiatu. W kilku miejscowościach najwięcej
zagrożonych np. w
Świerkach, Łagiewnikach, Niechmiorowie, Dąbrowie Wielkiej, Nowej
Wsi, Bogumiłowie, Godynicach i
Małej Wsi, prowadziłem kilkudniowe badania, wszędzie natknąłem
się
na cmentarzyska, należące do kultury
łużyckiej -1500-500 przed Chrystusem. Z
kilkunastu innych miejscowości
otrzymałem dla Muzeum wiele cennych przedmiotów już dawniej
wydobytych. I tak od pp: St. Zacha, Czapskiego z Dzierlina, Edm.
Cicheckiego ze Świerków, Br. Paszewskiego z Biskupic,
Nierychlewskiego z Żelisławia, Młynarskiego z Warty,
Polowego z Klonowej, Szenroka z Marianowa i
od wielu innych. W
Marianowie nadto kolonista niemiecki Zeipol ofiarował nam znalezioną
przed laty monetkę rzymską z pierwszego wieku po Chrystusie.
Poszukiwania moje w
sieradzkiem trwały 6 tygodni. Przez cały ten czas korzystałem z
gościnności p. Rudolfa Weinerta, kierownika szkoły w
Stanisławowie. W czasie moich poszukiwań spotkałem się
wszędzie z małemi tylko
wyjątkami,
z wielką uprzejmością i daleko idącą pomocą, za którą na tym
miejscu gorące składam podziękowanie, w pierwszym zaś rzędzie
staroście inżynierowi
Boryssowiczowi i pp. Gutowskiemu,
Czapskiemu i Rembowskiemu, oraz całemu nauczycielstwu.
Podkreślić na
zakończenie muszę, żywe zainteresowanie się
ludności pamiątkami naszej przeszłości.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 19
ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dnia 16 września 1933 r. L. SA. II. 12/15/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu Wieluńskiego na gromady.
Po zasiągnięciu opinij rad gminnych i wydziału powiatowego zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 15 września 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego z dnia 23. III. 1933 r. (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
Z Otchłani Wieków 1935 nr 1
POLSKA ŚRODKOWA. Prace archeologiczne
w woj. łódzkiem. Z ramienia Miejskiego Muzeum Etnograficznego w
Łodzi przeprowadzał badania archeologiczne mgr. Jan Fitzke na
terenie województwa łódzkiego. Stwierdził istnienie zabytków
przedhistorycznych w następujących miejscowościach:
(...)Mała Wieś, pow. wieluński, kopiec zbadany
przez niefachowca dostarczył kości ludzkich i zwierzęcych, a obok
znaleziono denar rzymski); (...)
Echo Łódzkie 1935 luty
14 lat więzienia za
napad
Zduszony krzyk „ratun..."
zdradził bandytów.
Wieluń, 27, 2. W
Małej Wsi dokonano zuchwałego napadu
rabunkowego na mieszkanie Piotra Krzywani.
Sprawcy których było trzech dostali się do mieszkania przez okno
zasłonięte kotarą. Rabusie dopadłszy do zbudzonej szmerami
gospodyni domu zaczęli ją dusić żądając wydania pieniędzy.
Na szczęście zduszony
okrzyk —„ratun..."— jaki zdołała wydać Krzywaniowa
usłyszała reszta domowników i spłoszyła bandytów którzy nic
nie zrabowawszy zbiegli.
Zawiadomiona o
powyższem policja z Wielunia w krótkim
czasie ujęła sprawców tego napadu i osadziła w więzieniu. W tych
dniach przed Sądem Okręgowym
na sesji w Wieluniu—stanęli
sprawcy powyższego napadu:
Brzozowski
Franciszek, zam. w Widawskiej - Dąbrowie.
Wiśniewski ...* lat 22. zam. we wsi Karsznica. Wacław Łaziński,
lat 27 zam. w Małej
Wsi i Wacław Olszacki, zam. w
Bzkowie.Wymienieni
prócz Łazińskiego karani byli kilkakrotnie za różne
przestępstwa.
Sąd
po zbadaniu sprawy i
przesłuchaniu świadków skazał Brzozowskiego i Wiśniewskiego po 4
lata więzienia, Łazińskiego i Olszackiego po 3 lata więzienia —
za współdziałanie i za podżeganie do tegoż napadu.
Wszystkich
oskarżonych
po wyroku osadzono w więzieniu.
*nieczytelne
Echo Łódzkie 1938 kwiecień
WIELUŃ, 15. 4. — W przydrożnym rowie pod wsią Konopnica, pow. wieluńskiego, przypadkowi przechodnie zauważyli leżące w wodzie zwłoki nieznanego mężczyzny.
Jak ustaliło przeprowadzone przez policję dochodzenie był to trup 45-letniego zawodowego żebraka Józefa Nowaka z miejscowości Mała-Wieś. — Nowak cierpiał od dłuższego już czasu na ataki epilepsji, a ostatnio w czasie jednego z takich ataków upadłszy twarzą do wody o głębokości 20 zaledwie centymetrów udusił się.
Zwłoki nieszczęśliwego żebraka po oględzinach sądowo-lekarskich wydano rodzinie.
Głos Chłopski 1949 nr 151
Wędrówka po województwie
WIELUŃ
W ubiegłym tygodniu fale gradu spowodowały wielkie szkody w powiecie wieluńskim. W Państwowym Majątku w Rychłocicach, grad zniszczył dużą część zboża, a w Małej Wsi gm. Rychłocicach, grad również narobił wiele szkód.
Dziennik Łódzki 1953 nr 161
Staruszka lokomobila, usadowiona wśród styg skoszonego rzepaku już od samego rana pracuje nienagannie. Dobrze przeprowadzony remont przywrócił jej siły i sprawność. Kowal-mechenik Teodor Kisiel raz po raz dorzuca węgla w buzujące płomieniami palenisko, a „staruszka" rytmicznie dygocąca obraca bez przerwy pas transmisyjny i zmusza do pracy olbrzymią młocarnię i zależny od niej mechaniczny transporter słomy.
Dwa parokonne wozy nieustannie dowożą snopy rzepaku prosto ze styg, rozstawionych równymi rzędami wśród 14-hektarowego pola. Przy transporterze rośnie sterta słomy, z młocarni sypie się do worków czarne i brunatne ziarno, cenny surowiec dla fabrykacji oleju jadalnego i smarów.
Brygadier polowy, Władysław Jarczewski, jest zadowolony. Jeszcze nie ma południa, a już do spichrza PGR Rychłocice odwieziono z pola 20 q ziarna i kilka worków pośladu.
WSPANIAŁE PLONY
Słońce praży coraz mocniej. Wiatr od Warty chłodzi uznojone czoła. Z kierownikiem Rogowskim, starym i doświadczonym rolnikiem, oglądamy urodzaje. Oto wspaniała lucerna nasienna, las łopocących konopi, 3 hektarowy szmat prosa, olbrzymie czworoboki czystych i bujnych buraków cukrowych, pola kwitnących, dorodnych ziemniaków i łany żyta o kłosach grubych jak palce, łany pięknej pszenicy, jarego jęczmienia, owsa.
Bryczka wtacza się na polną dróżkę, odgradzającą pola PGR Rychłocice od pól rozparcelowanego majątku Wrońsko.
— Proszę popatrzeć — mówi kierownik Rogowski — tu i tam ta sama ziemia, a cóż za różnica w urodzajach!...
Istotnie, różnica aż rażąca. Na zagonach chłopów gospodarujących indywidualnie zachwaszczenie, kłosy drobne. W pszenicy, owsie i jęczmieniu czerni się śnieć.
— Tylko gospodarka zespołowa, spółdzielcza, oparta na znajomości agrotechniki może tym polom chłopskim przywrócić wysokie urodzaje—dorzuca kierownik PGR Rychłocice. — Nasz jęczmień ozimy, który już zdążyliśmy skosić i wymłócić, dał plon 25,3 q z hektara. Wydajność pszenicy nie powinna być mniejsza. Jęczmień jary i owies również zapowiadają podobny plon. Przeciętną dla żyta przewiduję ponad 20 q.
Umilkł terkot młocarni i sapanie lokomobili. Ekipa omłotowa wróciła do PGR na dwugodzinną przerwę obiadową.
— Jutro zaczynamy obkaszanie łanów żytnich, a w środę, 8 lipca, ruszą nasze dwa traktory i snopowiązałki — informuje kierownik, po czym ciężko wzdycha: — Żeby tylko dopisała Mała Wieś.
A Mała Wieś — to Zośka i Jadzia Brząkałówny, Leokadia Majda, Korczakówna, dwie Marysie — Kałuzińska i Mrowińska oraz Józef Bartosz, Stanisław Strózikowski, Jan Grzelczyk, dwu Kołatów, Józef Łakomski i inni, którzy regularnie lub od czasu do czasu zgłaszają się do pracy w PGR Rychłocice.
KU CZCI ŚWIĘTA ODRODZENIA
Aby godnie uczcić 9 rocznicę Manifestu Lipcowego i pierwszą rocznicę Konstytucji PRL, załoga PGR Rychłocice podjęła następujące zobowiązania:
Członkowie brygady polowej dołożą wszelkich starań, aby żniwa i omłoty, podorywki i sianie poplonów ukończyć o 3 dni wcześniej niż przewiduje plan.
Palacz i jednocześnie jedyny opiekun agregatu omłotowego, Teodor Kisiel, przyrzekł tak dbać o lokomobilę, młocarnię i transporter słomy, aby nie było ani godziny przymusowego postoju w czasie młocki. Z tego zobowiązania — jak to wykazała młocka rzepaku i jęczmienia jarego — wywiązuje się z honorem.
Żony wszystkich robotników rolnych postanowiły brać jak najczynniejszy udział we wszystkich pilnych pracach i słowa dotrzymują.
Traktorzyści Jan Wierzbicki i Mieczysław Frejek oraz ich pomocnicy Stanisław Strózikowski i Jan Grzelczyk zobowiązali się pracować
przy koszeniu i podorywkach nawet w nocy, oczywiście, jeśli to będzie konieczne.
Wreszcie chlewmistrz, Józef Nowak, zapewnił, że wygospodaruje 3 pełne dni i poświęci je pracy przy żniwach.
— Zaznaczam — powiedział — że na tym nie ucierpi trzoda.
Dodajmy, że pod opieką Nowaka znajduje się około 50 macior i kilkaset prosiąt,
warchlaków, tuczników.
— Tegoroczną walkę o chleb wygramy — mówią PGR-owcy z Rychłocic. A zapału dodaje nam nie tylko chęć uczczenia nadchodzącego narodowego święta, ale także i ostatnia uchwała rządu o polepszeniu naszych warunków bytowych.
C. M.
Dziennik Łódzki 1953 nr
167
„Gorączka żniwna"
ogarnęła już wszystkie gromady, wszystkie spółdzielnie
produkcyjne, wszystkie państwowe gospodarstwa rolne, żniwiarze na
przelotne deszcze nie narzekają, pod wpływem bowiem wiatru i
słońca, które po każdym deszczu przygrzewa wydaje
się — jeszcze silniej, szybko obsycha
zboże na polu i w stygach, natomiast wilgotne ścierniska łatwiej
podorywać czy kultywatorywać. Po za tym wilgoć gwarantuje szybkie
wschody nasion poplonów.
Nie tylko każdy dzień,
ale każda godzina wydatnie zmienia krajobraz pól w naszym
województwie. Meldunki z wczoraj wysoce różnią się od meldunków
z dziś.
W gm.
Widawa, Pruszków, Wodzierady już tylko
gdzieniegdzie widać wśród coraz mocniej złocących się pszenicy
i owsa, wśród bielejących jęczmieni, wśród kwitnących pół
ziemniaczanych — poletka jeszcze nie skoszonego żyta.
Żniwna gorączka pracy
trwa. Sąsiedzka, międzygromadzka i międzygminna atmosfera
współzawodnictwa wpływa jak najdodatniej na przebieg tak żniw,
jak i podorywek czy siania poplonów.
W poniedziałek wielu
chłopów z pow. łaskiego, sieradzkiego i wieluńskiego rozpoczęło
już zwózkę żyta.
ŻNIWA W GMINIE
KONOPNICA
W 11 gromadach,
wchodzących w skład gm. Konopnica,
nie ma pola, na którym nie tętniłaby praca. W Szynkielewie w
nieustannym ruchu znajduje się snopowiązałka ośrodka maszynowego.
Po ukończeniu kośby żyta w Strobiniu, gminna komisja
żniwno-omłotowa przerzuciła GOM-owską żniwiarkę do gromady
Konopnica. Druga żniwiarka GOM kosiła w Rychłocicach — niestety,
po 5 dniach nienagannej pracy pękł wał trybowy. Następnego dnia
kierownik GOM Ignacy Pabianiak wyjechał do Opojowic, siedziby
państwowego ośrodka maszynowego w pow. wieluńskim, aby wał
wymienić lub zreperować w tamtejszych warsztatach reperacyjnych.
W gm.
Konopnica w akcji żniwnej przodują
gromady Bębnów i Walków. Po skoszeniu żyta, niemal wszyscy
chłopi podorali ścierniska i obsiali je
własnymi nasionami poplonów.
W gminie sprawnie
przebiega pomoc sąsiedzka — objętych nią zostało 130
gospodarstw bezkonnych. Nie było wypadku, aby ktoś ze świadczących
pomoc uchylił się od terminowego
wykonania sąsiedzkiego obowiązku. Obowiązuje bowiem zasada „dziś
koń mi pracuję u siebie, jutro u ciebie".
W myśl zobowiązań
podjętych w celu uczczenia Święta Wyzwolenia,
chłopi z wszystkich gromad gm.
Konopnica postanowili natychmiast po
żniwach przystąpić do omłotów i obowiązkowej odstawy zboża na
punkt skupu.
Chłopi z gromady
Krzętle zobowiązali się ukończyć omłoty w ciągu dwu dni, a
następnie zbiorowo i manifestacyjnie odwieźć całość
przypadającego na nich zboża do magazynu GS w Konopnicy.
Według harmonogramu
opracowanego przez gminną komisję żniwno-omłotową, 5 młocarń
motorowych i 8 kieratowych będzie młócić w następującej
kolejności:
Najpierw w gromadach Chorzyna, Kuźnica
Strobińska i Strobin — gromady te nie wywiązały się w roku ub.
z obowiązku odstawy w 100 proc.
W drugiej kolejności
akcja omłotowa obejmie Szynkielew, największą gromadę w gminie,
oraz Konopnicę. Następnie młocarnię motorowe zostaną przerzucone
na gromady Rychłocice, Walków, Bębnów, Mała
Wieś, Krzętle i Anielin.
Opracowując
harmonogram omłotów, gminna komisja wzięła pod uwagę 2 młocarnie
szerokomłotne GOM oraz 3 młocarnie prywatne, również o napędzie
spalinowym. Okazuje się jednak, że GOM ma tylko jedną młocarnię,
ponieważ druga od marca br. nie zdążyła jeszcze nadejść do
Konopnicy z POM Opojowice.
Ponieważ monity
Prezydium GRN w Konopnicy nie skutkują, zwracamy się do
kierownictwa POM Opojowice
z apelem: „Przetransportujcie jak najrychlej młocarnię do GOM
Konopnica. Czas bowiem nagli. Chłopi już zaczynają zwozić żyto.
Lada dzień przystąpią do omłotów. Nie wolno zwlekać ani dnia!"
C. M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz