Zajączkowski:
Warta-rz., prawy dopływ Odry
1) 1232 kop. XVI w., KDW 136: Warta - flumen. Władysław Odonic, zatwierdzając nadanie klucza dobrowskiego kl. sulejowskiemu, wznawia ius plenum piscacionis et castorum ... in ... W.... inter terminos possesionis sue. 2) 1257 kop. późniejsza, KDM 48: Warta - aqua. Kazimierz, ks. łęczycki i kujawski, nadaje kl. augustianów w Mstowie partem aque, que wulgariter W. nominatur, nobis spectantes, a ponte eiusdem domus inferius usque ad terminos et gades hereditatis ad dictam domum spectantis, cum castoribus et omni iure, quod in eadem parte aque nobis jure patronatus conpetebat. 3) 1266 kop. w MK XVI w., MK 26 f. 24: Wartha - w dok. Leszka Czarnego dot. wójtostwa w Radomsku (v.) wzm. o W. 4) 1287 trans. z 1466 r., KDP I, 67: Wartha - fluvius. W dok. Leszka Czarnego dot. wójtostwa miasta Brzeźnicy (v.) wzm., że wójt otrzymuje piscacionem in W. fluvio, et littorum eiusdem utilitates, in quantum circa idem littus territorium pertinens ad Brzesznyczam se extendit. 5) 1299 oryg., KDW 805: Varta - fluvius. W dok. Władysława Łokietka dot. klucza dobrowskiego wzm.: bona super fluvyum V. videlicet Dobrow (v.) i: de solo Dobrow usque ad medietatem fluvii V. 6) 1339 exc. 1511-1512 r., Ul. VG 236: Wartha - fluvius. W dok. arcbpa Janisława dot. wsi Cichmiany (v.) wzm. o uprawnieniu sołt piscandi in fluvio W. 7) 1342-1374 exc. 1511-1512 r., Ul. VG 235-236 (w streszczeniu data 1311 r.): Vartha -fluvius. W dok. arcbpa Jarosława dot. sołectwa wsi Orzeszków (v.) wzm. że sołt. ma molendini in fluvio V. ... construendi facultatem. 8) 1345 kop. w trans. z 1409 r., transumowanym w 1466 r., AGAD d. p. 597; por. TP 3344 f. 48: Wartha - flumen, fluvius. W dok. Kazimierza Wielkiego dot. wójtostwa w Brzeźnicy Nowej (v.) wzm., że w skład jego uposażenia wchodzą lasy po W. i zathoczky cum silvis ad faciendum prata et lacum ac alias piscaturas in flumine prefato W. 9) 1357 oryg., KDW 1354: Warta - fluvius. W dok. Kazimierza Wielkiego potwierdzającym uposażenie arcbpstwa wzm. jest W. 10) 1390 oryg., Hans. Urkdb. IV, 1038: Warte - wassere. Konrad von Wallenrod, wielki komtur krzyżacki, w liście do miasta Frankfurtu nad Odrą mówi o nowej drodze ustalonej przez Władysława Jagiełłę w porozumieniu z książętami zachodniopomorskimi. Drogę tę stanowi W., a następnie Odra do Szczecina.
11) XIX w. SG XIII, 102-111: Warta - rz., prawy i najważniejszy dopływ Odry. Źródła jej leżą pod Kromołowem w pow. olkuskim.
Uwagi: zestawione powyżej zapisy odnoszą się tylko do tej części Warty, która płynie w granicach ziemi sieradzkiej.
1) 1232 kop. XVI w., KDW 136: Warta - flumen. Władysław Odonic, zatwierdzając nadanie klucza dobrowskiego kl. sulejowskiemu, wznawia ius plenum piscacionis et castorum ... in ... W.... inter terminos possesionis sue. 2) 1257 kop. późniejsza, KDM 48: Warta - aqua. Kazimierz, ks. łęczycki i kujawski, nadaje kl. augustianów w Mstowie partem aque, que wulgariter W. nominatur, nobis spectantes, a ponte eiusdem domus inferius usque ad terminos et gades hereditatis ad dictam domum spectantis, cum castoribus et omni iure, quod in eadem parte aque nobis jure patronatus conpetebat. 3) 1266 kop. w MK XVI w., MK 26 f. 24: Wartha - w dok. Leszka Czarnego dot. wójtostwa w Radomsku (v.) wzm. o W. 4) 1287 trans. z 1466 r., KDP I, 67: Wartha - fluvius. W dok. Leszka Czarnego dot. wójtostwa miasta Brzeźnicy (v.) wzm., że wójt otrzymuje piscacionem in W. fluvio, et littorum eiusdem utilitates, in quantum circa idem littus territorium pertinens ad Brzesznyczam se extendit. 5) 1299 oryg., KDW 805: Varta - fluvius. W dok. Władysława Łokietka dot. klucza dobrowskiego wzm.: bona super fluvyum V. videlicet Dobrow (v.) i: de solo Dobrow usque ad medietatem fluvii V. 6) 1339 exc. 1511-1512 r., Ul. VG 236: Wartha - fluvius. W dok. arcbpa Janisława dot. wsi Cichmiany (v.) wzm. o uprawnieniu sołt piscandi in fluvio W. 7) 1342-1374 exc. 1511-1512 r., Ul. VG 235-236 (w streszczeniu data 1311 r.): Vartha -fluvius. W dok. arcbpa Jarosława dot. sołectwa wsi Orzeszków (v.) wzm. że sołt. ma molendini in fluvio V. ... construendi facultatem. 8) 1345 kop. w trans. z 1409 r., transumowanym w 1466 r., AGAD d. p. 597; por. TP 3344 f. 48: Wartha - flumen, fluvius. W dok. Kazimierza Wielkiego dot. wójtostwa w Brzeźnicy Nowej (v.) wzm., że w skład jego uposażenia wchodzą lasy po W. i zathoczky cum silvis ad faciendum prata et lacum ac alias piscaturas in flumine prefato W. 9) 1357 oryg., KDW 1354: Warta - fluvius. W dok. Kazimierza Wielkiego potwierdzającym uposażenie arcbpstwa wzm. jest W. 10) 1390 oryg., Hans. Urkdb. IV, 1038: Warte - wassere. Konrad von Wallenrod, wielki komtur krzyżacki, w liście do miasta Frankfurtu nad Odrą mówi o nowej drodze ustalonej przez Władysława Jagiełłę w porozumieniu z książętami zachodniopomorskimi. Drogę tę stanowi W., a następnie Odra do Szczecina.
11) XIX w. SG XIII, 102-111: Warta - rz., prawy i najważniejszy dopływ Odry. Źródła jej leżą pod Kromołowem w pow. olkuskim.
Uwagi: zestawione powyżej zapisy odnoszą się tylko do tej części Warty, która płynie w granicach ziemi sieradzkiej.
Słownik Geograficzny:
Warta, niem. Warthe, rzeka, prawy i najważniejszy dopływ Odry. Źródła jej leżą pod Kromołowem, w pow. olkuskim, na wyżynie olkuskiej, będącej ważnym węzłem hydro graficznym, dającej bowiem początek licznym dopływom Wisły i Odry (Małapiana, Brynica, obie Przemsze, Pilica, Szreniawa, Prądnik). Czarna Przemsza znajduje się w tak wielkiem zbliżeniu do W., że dzieląca je przestrzeń pod młynem Raczek nie wynosi nawet wiorsty. Nieznaczny zrazu strumień W., minąwszy Kromołów, zakreśla łuk ku południowi wygięty i zwraca się ku płn.-zach., który to kierunek stale aż do Częstochowy zatrzymuje. Pod Zawierciem przyjmuje od prawego boku strugę z pod Łośnic i rozlewa się w stawy, które służą za zbiorniki wody dla fabryk miejscowych; tu także nakrywa rzekę pierwszy most i poraz pierwszy przecina tor dr. żel. warszaw.-wiedeńskiej. Od Zawiercia na Marciszów, Nieradę, Mrzygłód, Papiernia, Ciszówkę i Mijaczów do Michałowa, W. przepływa szereg stawów, poruszając liczne młyny i mijaczowskie fabryki żelazne (br. Bauerertzów). Między Ciszówką a Mijaczowem wpada z prawej strony strumień od Myszkowa: jestto zbiór kilkunastu potoków z wyżyny Włodowickiej spływających, które po długotrwałych albo też nagłych a obfitych deszczach wzbierają gwałtownie, łączą się pod Myszkowem w jedno koryto i przepełniają je do tego stopnia, że masa wód, wstrzymana plantem drogi żelaznej, nie znajdując dla siebie należytego odpływu, znosiła nieraz mosty i niszczyła nasypy kolejowe na znacznej przestrzeni. W ostatnich latach roboty inżynierskie zapobiegły możliwości klęski przez wzmocnienie plantu i zbudowanie trwałych mostów o większym otworze w świetle. Następnie W. śród lesistej i pustej okolicy płynie na Kuźnicę Starą i Masłońskie do wsi Osiny, przyjmując z lewej strony strugę bez nazwy z pod Mysłowa, Koziegłówkę al. Bożystok pod Kuźnicą Starą i Czarkę powyżej Osin, z prawej zaś potok od Żarek pod Smardzewizną i potok od Pohulanki pod Masłońskiem. Poniżej Osin łączy się z W. od lewego boku Kamieniczka, przychodząca ze Szląska i będąca dotąd najważniejszym dopływem rzeki głównej. Od Osin płynie W. na Poczesne, Nową Wieś, młyn Cichockie (drugi most dr. żel. warsz.-wied.), Słowik, Raków i Dąbie do Częstochowy, przyjmując z obu stron nieznaczne dopływy bez nazwy; wyróżnia się tylko z lewej strony Stradomka al. Żarnów, wpadająca powyżej Częstochowy i zbierająca wody z płd.-zach. części pow. częstochowskiego. Minąwszy Częstochowę, którą pozostawia na lewym brzegu, W. rzuca się gwałtownie ku wschodowi i dla okrążenia wyżyny Kłobuckiej zakreśla następnie potężną liniją spiralną na Pławno i Działoszyn do wsi Ogroble. Podmokłe bagniste brzegi towarzyszą W. na znacznej przestrzeni; płynie ona od Częstochowy na Mirów, Siedlec, mstko Mstów, Kłobukowice i Łuszczyn. Pod Skrzydłowem rzeka dzieli się na dwa ramiona, które między sobą łączą się poprzecznemi korytami i wytwarzają liczne wyspy, dopóki W. nie wróci do jednolitego łoża między Pławnem a Bobrami. Nad lewem ramieniem leżą osady: Rzeki Wielkie, Karczewice, Zawada, Goworków, nad prawem zaś: Chmielarze, Raków, Garnek, Kuźnica, Sliwaków, Ruda, Gidle, Pławno. Dopływy między Częstochową i Pławnem są nieliczne i nieznaczne, zasługuje na uwagę tylko Wiercica, wpadająca z prawej strony między Rakowem i Garnkiem. Od wsi Bobry, gdzie rzekę przecina droga żel. wiedeńska poraz trzeci, Warta mija wsi: Szczepocice, Łęg, Kijów, Jankowice, Stoczki, Łążek, Zabranów, Strzelce, Patrzyków, Niwiska, Raciszyn i dochodzi do Działoszyna płynąc stale w kierunku zachodnim, z lekkiem odchyleniem ku północy; na tej przestrzeni przyjmuje z lewej strony strumień bez nazwy pod Szczopocicami, takiż strumień między Kijowem i Jankowicami, oraz Liswartę, znaczny i zasobny dopływ poniżej Zabranowa. Liswarta sprawia głównie, że rzeka staje się już możliwą, jeśli nie do żeglugi, to przynajmniej do spławu. Z prawej strony wpadają: Radomka powyżej Szczepocic, przychodząca z pod Radomska, Pisia powyżej Stoczków, przychodząca z pod Brzeźnicy, wreszcie strumień z pod Radziechowic, odwadniający obszerne błoto Brzezinki. W okolicach Działoszyna rzeka przebija się przez kraj pagórkowaty, stanowiący część wyniosłości Wieluńskiej, brzegi Warty są twardsze i miejscami strome, stąd też osady przysuwają się do samego nieraz koryta i są wogóle dość liczne. Pod Działoszynem rozpoczyna się ostatni zakręt wspomnianej już linii spiralnej; jestto tak zwane kolano Warty, w którem rzeka przyjmuje kolejno kierunek południowo-zachodni, północny i północno-wschodni, płynąc na Lisowice, Bobrowniki, Załęcze aż do wsi Ograble; lewy brzeg spada miejscami stromo, dopływy zaś płyną w dosyć głębokich jarach, jak np. strumienie w okolicy Załęcza, potoki z pod Grabowa, z pod Dzietrzników i z pod Pątnowa (wszystkie z lewej strony). Od Ograbli aż do Koła bieg Warty zachowuje stale kierunek północny, z pewnemi modyfikacyami północno-wschodniego lub północno-zachodniego dążenia. Wyniosłe zbocza trzymają się zrazu dość blisko brzegu, zwłaszcza prawego, lecz powoli dolina się rozszerza, pagórki oddalają się coraz bardziej, aż wreszcie W. wstępuje na rozległą nizinę, o bardzo nieznacznem pochyleniu. Płynie ona leniwo na Kamień, Krzeczów, Drobnice, Raduczyce, Ossyjaków, Bębnów, Strobin, Konopnicę, Rychłocice, Jarocice, miasteczko Burzenin i Tyczyn do wsi Pstrykonie, gdzie z prawej strony zasila Wartę Widawka, płynąca obszerną podmokłą równiną. Tu rozpoczyna się po obu stronach szeroka nizina nadbrzeżna, zalewana podczas każdego większego przyboru wody, skutkiem czego wsi i miasteczka wznoszą się w pewnem oddaleniu od głównego koryta, jak np. Bobrowniki, Chojno, Strońsko, Podłężyce i t. p. Od Sieradza, położonego na lewym brzegu, Warta dzieli się na liczne ramiona, obejmujące żyzne ale niebezpieczeństwem powodzi zagrożone wyspy, na których leżą wsi: Sucha, Mnichów, Osowa i t. d. Stan takiego dzielenia się koryta trwa, z pewnemi przerwami aż do samego uścia, i wpływa niepomiernie na mitręgę w żegludze, która przez sprowadzenie Warty do jednego koryta mogłaby stać się prawidłową i większe przynosić usługi. Zostawiwszy miasteczko Wartę na lewym brzegu, rzeka płynie na Mikołajewice, Tądów, Brodnie, Zaspy, Łyskowice do Skęczniewa, gdzie rozdział ramion staje się jeszcze wybitniejszym niż pod Sieradzem. Prawe wschodnie ramię zabiera większą ilość wód i pod nazwą Nowej Warty płynie na Uniejów, Ostrowsko, Kuczki, Lekaszyn, lewe zaś, zachodnie, pod nazwą Starej Warty, idzie na Piekary, Człopy, Trzemsze, Sarbice, Koźmin i Kwiatków. Wprost wsi Niwice wpada Ner, przychodzący od zachodu w szerokiej bagnistej nizinie, stanowiącej przedłużenie niziny Bzury, bez widocznego od niej wododziału. Odtąd W. na Dobrowo i Zawadki płynie do Koła. Na tej przestrzeni rzeka przyjmuje z lewej strony: Oleśnicę albo Niechmierówkę pod Małą-Wsią, strumień od Brzeźnicy pod Jarocicami, strumień od Chojna pod Sieradzem, Dźwigorzówkę pod Wartą i Teleszynę pod Trzemszami; z prawej zaś: strumień od Kuźnicy Strobińskiej wprost Bębnowa, Widawkę pod Pstrykoniami, kilka drobnych potoków w okolicy Sieradza, Sadłówkę al. Strugę-Kwasiec pod Łyskowicami, Ner wprost Niwic, który wprzód pod Chełmnem złączył się ze starem korytem Warty, wreszcie Rgilówkę powyżej Koła. Od Koła aż po Szrem rzeka płynie stale ku zachodowi i wchodzi w obszar jezior na tak zwanem Pojezierzu Baltyckiem. Z początku tylko prawe jej dopływy zasilają się wodą jeziorną, później jednak, gdy W. wejdzie w granice w. ks. poznańskiego, siatka jezior rozpościera się po obu jej stronach. Od Koła też komunikacya wodna staje się bardziej prawidłową, gdyż rzeka, wzmocniona Nerem i mając koryto więcej jednolite, posiada stosunkowo dość znaczny i bardziej stały zapas wody. Płynie W. na Ochle, Wakowy, Piersk, Drążno, Patrzyków, Kurów, aż pod leżący na lewym brzegu Konin, skąd na Chorzeń, Rumin dąży do Sławska. Poniżej Sławska rzeka zrasza liczne kolonie osadników niemieckich, posiadające nazwy niemieckie (Friedrichsfeld, Sophienthal, Ludwigslust); dolina jej jest szeroką, a stałe brzegi dość odległe, stąd osady i miasteczka Golina, Radolina i Lądek na prawym, Kopojno, Zagórów i Wrąbczyn na lewym brzegu, trzymają się zdała od łożyska. Zostawiwszy Pyzdry na prawym wyniosłym brzegu, W. wchodzi pod Tarnowem w granice w. ks. poznańskiego i jednocześnie przyjmuje z lewej strony pograniczną Prosnę. Rzeka w dość równym biegu mija Pogorzelice, Czeszewo, Orzechowo, Dębowo, Nowemiasto, Solec, Swiątczyn, Gogolewo, Zaborowo, Kępę, i dochodzi do Szremu. Na przestrzeni między Kołem a Szremem W. przyjmuje z lewej strony: Kiełbaskę pod Wakowami (zwaną także Czapelną al. Pokrzywnicą); wody jej i sąsiednich bagien uprowadza kanał Kiełbaski, dalej: Topiec poniżej Drążna, Powę poniżej Konina, strumień z pod Zarzewka, Prosnę wprost Tarnowa, Lutynię wprost Orzechowa i kilka drobnych strumieni bez nazwy. Prawe dopływy wchodzą częstokroć w łączność z Notecią, a przez nią i z Wisłą, za pośrednictwem jezior, których wody odlewają się w jedne lub drugą stronę. Tu należą Wiercica, niegdyś dawne koryto Warty, wprost Drążna, Krąpin, zbierający wody z bagien okolicznych, Morzysławski kanał, uprowadzający część wód z systematu jezior Gosławskiego, Pątnowskiego, Licheńskiego i Slesińskiego, Grabielna al. Meszna, poniżej Lądka, z jeziora Powidzkiego, Września pod Pietrzykowem i Maskawa pod Kępą. Droga żelazna przecina Wartę w dwóch miejscach: poniżej Orzechowa (linia Jaroczyn-Września) i pod Solcem (linia Jaroczyn-Poznań). Od Szremu na Poznań do Obornik bieg Warty ma kierunek północny: obu jej brzegom towarzyszą z początku dość liczne kałuże i jeziorka, będące pozostałościami dawnego łożyska; twarde brzegi leżą stosunkowo bliżej niż w poprzednim oddziale, dolina jest przeto nieco węższą, a obszar podczas wylewu zatapiany, tem samem, mniejszy. W. płynie na Jaszkowo, Orkowo, Krajkowo, Rogalin, Rogalinek, Łęczycę, gdzie koryto ustala się, aż do Poznania, skąd na Czerwonak, Owińska i Gołaszyn dąży do Obornik. Poniżej Mosiny wpada z lewej strony strumień zostający w łączności z Obrą przez kanał Obrzański, z prawej zaś: Kopla pod Czapurami, Cybina i Główna pod Poznaniem. Od Obornik aż do uścia W. płynie ku zachodowi, z nieznacznem południowem odchyleniem i tylko w okolicy Landsberga, a mianowicie od Skwierzyny do Kiełczyna (Koeltschen) rzeka na niewielkiej przestrzeni robi trzy gwałtowne zakręty: ku północy do Santoka, ku zachodowi do Wieprzyc i ku południowi do Kołczyna, poczem dawny swój odzyskuje kierunek. Jestto najzawilsza część biegu, splątanego mnóstwem ramion, otoczonego jeziorami, o spadku nieznacznym i w nizinie szerokiej. Stan taki rozpoczyna się poniżej Wroneków i Obrzycka (Obersitzko) od wsi Chojny. Prawy brzeg zajmują rozległe lasy, ciągnące się nieprzerwanie na długości kilkudziesięciu kilometrów, od Chojnów do Skwierzyny. Warta płynie na Sieraków (Zirke), Międzychód (Birnbaum) i Skwierzynę, poniżej której, niedaleko wsi Berkenweder opuszcza Poznańskie i wchodzi do Brandenburgii na Santok i Landsberg. Tu się zaczynają błota Wartskie (Warthe-Bruch), których część skanalizowana oddaną została kulturze: liczne rowy i kanały uprowadzają zbyteczną wodę do głównego koryta, ujętego, gdzie wypada, groblami; powstałe stąd obszary osuszone odznaczają się wyjątkową żyznością, możnaby je nazwać żuławami warckiemi. Stąd też powstały w ostatnich czasach kwitnące po obu brzegach osady w miejscowościach, które przedtem niedostępne były dla swego bagnistego położenia. Uście Warty leży pod Kostrzyniem. Z dopływów ważniejsze są: z lewej strony: Samica Wschodnia pod Kiszewem, Samica Zachodnia pod Obrzyckiem, Ostroroga pod Nowym Mostem (Neubrueck), Kwilcz, odpływ kilku jezior, pod Sierakowem, Kamionna pod Międzychodem, Obra (będąca także w bezpośrednim związku z Odrą) poniżej Skwierzyny, oraz kilka strumieni w Brandenburgii jak Ledling, Postum, Lenze. Z prawej: Wełna pod Obornikami i Noteć (Netze) pod Santokiem. Brak dopływów z prawej strony między uściem Wełny i Noteci objaśnia się równoległym biegiem i wielkiem zbliżeniem tej ostatniej rzeki do Warty, skutkiem czego dla rozwoju większych strumieni nie ma miejsca. Poczynając od Szremu drogi żelazne przecinają Wartę w następujących punktach: w Poznaniu dwukrotnie, pod Obornikami, pod Wronkami i pod Kostrzyniem dwukrotnie. Zbierając wszystko co wyżej powiedziano, bieg Warty, uwarunkowany jej zakrętami, da się podzielić na sześć części: a mianowicie: od źródeł do Częstochowy przy kierunku północno-zachodnim, od Częstochowy do wsi Ograble, z wielką liniją spiralną na Mstów, Pławno i Działoszyn, od Ograbli do Koła z kierunkiem północnym, od Koła do Szremu z kierunkiem zachodnim, od Szremu do Obornik z kierunkiem północnym, wreszcie od Obornik do ujścia z kierunkiem zachodnim, przy lekkiem południowem nachyleniu. Punktem najbardziej południowym są okolice źródeł, północnym Santok, zachodnim ujście, wschodnim Pławno. Doliny, w których W. płynie ku północy, są wogóle węższe, z brzegami wynioślejszemi i twardszemi, można je przeto uważać za doliny wyłomowe, poprzeczne, gdy tymczasem te, w których W. dąży ku zachodowi, są zazwyczaj szerokie i poczytywać je można za doliny podłużne. Przy ogólnym ruchu handlowym wschodnio-zachodnim te ostatnie mają co do swego znaczenia przewagę nad pierwszemi, na co wpływa także zasadniczy kierunek wschodnio-zachodni dwóch dopływów: Neru, zbliżającego Wartę do Bzury i Noteci, zbliżającej ją do Brdy, czyli, co na jedno wychodzi: środkowa Wisła przedłuża swoją drogę wodną właśnie w kierunku zachodnim przez Bzurę- Ner i Brdę-Noteć do Warty; a jakkolwiek żadna z tych linii nie łączyła dawniej bezpośrednio Warty z Wisłą, to jednak leżące wzdłuż tych dolin miasta odznaczały się zawsze większem nad okoliczne znaczeniem i ożywieniem handlowem (Włocławek- Toruń-Bydgoszcz-Nakło na linii Brda-Noteć i Łowicz - Łęczyca-Koło-Konin na linii Bzura-Ner). Ogólna długość całego biegu wynosi w granicach królestwa 405 klm. w w. ks. poznańskiem 248 klm. w Brandenburgu 81 klm. czyli razem 734 klm. i jest o 30 klm. dłuższa niż Odra od źródeł do uścia Warty. Obszar dorzecza dochodzi do 46,000 klm. kw. Średnia szerokość w normalnym stanie rzeki wynosi w jej biegu środkowym 75 mt. w dolnym 100 do 125 mt. Podczas powodzi niziny zalewane są na znacznej przestrzeni, sięgającej 1,000 mt. i więcej szerokości; najważniejszym jest przybór wiosenny podczas tajania śniegów, co średnio następuje w połowie marca; rzeka podnosi się wówczas do 12 stóp ponad stan normalny; letnie i jesienne przybory są wogóle mniejsze i powstają skutkiem długotrwałych albo gwałtownych deszczów. Spadek wogóle dość jednostajny i powolny, prądowin niema, dlatego też W. nie posiadając dość siły do wyżłobienia jednolitego koryta, zmienia często swe łożysko i dzieli się na ramiona; z tej też przyczyny stałe części, zawieszone w wodzie, przy spokojnym jej biegu opadają powoli na dno i tworzą liczne mielizny oraz wyspy piaszczyste, które dopiero większy przybór znosi, lecz po jego ustaniu powtarza się to znowu w innem miejscu. Następujące liczby oznaczają wielkość spadku: źródła Warty 264 mt., Sieradz 131 mt., Koło 92 mt., Szrem 62m., Poznań 52 mt., ujście pod Kostrzyniem 13 mt., co razem uczyni 264-13=251 mt. na 734 klm. t. j. 0,34 mt. na 1 klm. (stopa na wiorstę). Pod względem geologicznym kotlina Warty nie odznacza się rozmaitością: sama dolina składa się po większej części z osadów aluwialnych, do których po obu stronach przylegają utwory kenozoiczne; formacye mezozoiczne są wogóle rzadkie, a paleozoiczne należą do wyjątków. Dewon spotyka się wyspowo tylko w okolicy Mijaczowa, środkowa Jura występuje przy źródłach a górna na prawym brzegu pod Działoszynem, na lewym pod Ograblami, pod Burzeninem oraz od ujścia Liswarty do Załęcza, na obu zaś brzegach od Częstochowy do Mstowa. Utwory eoceniczne i oligoceniczne ciągną się od Koła do Konina, następnie, poniżej Szremu do Orkowa, wreszcie od Łęczycy przez Poznań do Obornik; lignit mioceniczny ukazuje się w trzech punktach nad dolną W., pod Kiszewem, pod Nowym Mostem i pod Międzychodem. Dolna glina lodowcowa zajmuje znaczne obszary, równie jak piaski dyluwialne, obie te formacye stanowią głównie płaszcz aluwialnej doliny; dolna glina występuje w górnym biegu aż do Częstochowy, dalej od Mstowa do ujścia Liswarty, od Załecza do Ossyjakowa, na lewym brzegu pod Sieradzem, na prawym od Konina do Lądka i pod Poznaniem, wreszcie w dolnym biegu aż do ujścia Noteci. Górna glina lodowcowa nigdzie bezpośrednio nie przylega do doliny (drobna wysepka powyżej miasta Warty stanowi wyjątek); pozostałe obszary zajmują utwory piasków dyluwialnych, występujące szczególnie w wielkich i zwartych masach w okolicach Prosny oraz między Uniejowem a Kołem. Górna kreda pojawia się tylko w widłach rzecznych między Nerem a Wartą. Godną jest uwagi analogia zachodząca między Wartą a Bugiem. Jak Bug tak i Warta są najważniejszemi dopływami swoich rzek głównych, obie też z prawej strony przyjmują najważniejsze swe dopływy: Narew i Noteć, obie dopływami swemi zbliżają się dwukrotnie do sąsiednich systematów rzecznych: Warta przez Ner i Noteć do Wisły, a Bug przez Narew i Muchawiec do Niemna i Dniepru, w obu wododziałowa linia jest bardzo niewyraźna, tak, że Ner zlewa się niemal z Bzurą, a Muchawiec z Prypecią, obie przez kanałowe połączenie wchodzą w styczność z sąsiedniemi rzekami: Warta przez Noteć i kanał Bydgoski z Wisłą, a Bug przez Narew i kanał Augustowski z Niemnem, oraz przez Muchawiec i kanał Królewski z Dnieprem (ten ostatni kanał nie ma wprawdzie swego odpowiednika w Warcie, ale połączenie Neru z Bzurą było niejednokrotnie projektowanem i ma w przyrodzonych warunkach miejscowych wielkie po temu ułatwienie); obie łączą żyzne okolice południowo-wschodnie ze środkowym biegiem rzek głównych; obie mają bieg wielce charakterystyczny tem, że naśladuje bieg rzek głównych, gdyż Bug płynie w zadziwiającej równoległości do Wisły, powtarzając jej zakręty, a Warta tworzy takież same kolana i tak samo zmienia często kierunek jak Odra; obie wreszcie mają ważne strategiczne znaczenie i dlatego środkowy bieg i ujście bronione są twierdzami: Poznań i Kostrzyń na Warcie, a Brześć i Modlin na Bugu. Warta sięgając głęboko w serce wyżyny polskiej mogłaby wielce ułatwić rozszerzenie się żywiołu polskiego na linii Odry, gdyby nie odpór germański, idący w przeciwnym kierunku z potężniejszą i wytrwalszą siłą. Korytem Warty i Noteci posuwały się placówki niemieckie w licznych koloniach i z biegiem czasu coraz silniej germanizowały okolicę, która na zachodzie obu tych rzek jest już prawie zupełnie elementu polskiego pozbawiona. Rozważana pod względem swego położenia geograficznego W. łączy wyżynę krakowsko-wieluńską z wyżyną bałtyckiego pojezierza i przeważną częścią swego biegu należy do pasa tak zwanych „wielkich dolin”, mających kierunek i nachylenie ze wschodu na zachód. Północną dolinę oznacza dolna Brda, Noteć, dolna W., część Odry od Kostrzynia do ujścia kanału Finnow, następnie kotlina kanału Finnow, błota Rhin aż do ujścia Haweli do Elby; cała ta dolina bieży wzdłuż południowego stoku wyżyny bałtyckiej i jest prastarem korytem Wisły, do której niegdyś wpadała Warta i Odra, i która dalej płynęła ku północy dzisiejszem łożyskiem Elby, zanim nie utorowała sobie obecnego koryta. Południowa dolina opiera się o północne stoki przedgórza Karpacko-Sudeckiego i biegnie korytem Pilicy, Widawki, przecina Wartę na południe od Sieradza, a Prosnę w okolicy Wieruszowa, wchodzi następnie w koryto Baryczą, idzie Odrą od ujścia Baryczą aż do Neusalz, potem doliną rz. Czarnej (die Schwarze), przecina Bober i Nissę Łużycką, biegnie kotliną Sprewy przez błota lasu Sprewskiego (Spreewald), aż do Luebbenau, a stąd zwraca się ku północo-zachodowi i pod Brandenburgiem wstępuje w koryto dolnej Haweli. Dolina środkowa, najwybitniej rozwinięta i przedstawiająca największe obniżenie sąsiednich obszarów, poczyna się w kotlinie Narwi, w okolicach jej zbliżenia do Niemna, przechodzi następnie w kotlinę Wisły od ujścia Bugo-Narwi do ujścia Bzury, poczem biegnie kotliną Bzury, Neru, Warty od Koła do Szremu, bagnami Obrzańskiemi aż do ujścia Zgniłej Obry, kotliną Odry aż do Fuerstenberga, kotliną kanału Sprewskiego i Sprewą aż do jej uścia do Haweli. Wszystkie te doliny są wygięte ku południowi, mają wspólne ujście w okolicy ujścia Haweli do Elby i charakteryzują się błotami, bagniskami i wielką wogóle obfitością wody, co świadczy o dawnem, jednolitem korycie płynącej przez każdą dolinę rzeki. Świadectwo podobne dają także bardzo niewyraźne wododziały między rzekami dzisiejszemi, należącemi już do różnych systematów wodnych. Warta odgrywa podwójną rolę: raz bowiem występuje jako część składowa „wielkich dolin”, tam mianowicie, gdzie kierunek jej biegu jest wschodnio-zachodni, drugi raz zaś, t. j. tam, gdzie ma bieg południowo-północny, nosi na sobie charakter ogniw, spajających ze sobą wielkie doliny poprzecznemi wyłomami: są to głównie części rzeki od Burzenina do Koła i od Szremu do ujścia Noteci. Dzieje.W. Bogusławski w „Dziejach Słowiańszczyzny” oznacza siedziby ukazujących się w II w. po Chr. Wartan (Arii) między Prosną i Wartą, Polan (Bulanes) między Wartą i Wisłą, a Bukowian (Buguntes) między Wartą i Notecią. W okresie do r. 900 nikną Wartanie i Bukowianie, Polanie zaś rozpościerają się między Odrą i Wisłą, po obu brzegach W., z wyjątkiem ujścia jej i dolnego biegu. Ujście zajmują Lubuszanie, a porzecza górnego biegu i części średniego Łęczycanie. Do tych czasów odnoszą się wykopaliska, świadczące o wczesnem zaludnieniu brzegów rzeki. J. N. Sadowski wymienił w r. 1877 zabytki przedhistoryczne znalezione na brzegach wód porzecza W. Później odkryto groby z popielnicami na obszarze Działoszyna, pod Spicymierzem i w innych miejscach. W źródłach piśmiennych znachodzimy pierwszą o W. wzmiankę pod r. 972 w Kronice Dytmara, który wspomina, że Mieczysław (I) opłacał haracz cesarzowi niemieckiemu z kraju sięgającego od zachodu „usque in Vurta fluvium”. (ob. E. Calliera Szkice geogr.-hist., II, 62-71). Druga wzmianka, jakoby Kazimierz Mnich w r. 1047 pokonał Masława nad Wartą, a w miejscu zwycięstwa założył miasto Poznań, wymaga sprostowania. Zamiast „Warta” należałoby czytać „Wkra” (tamże, I, 54-57). Poznań już w kilka lat po r. 963 był stolicą biskupstwa. Okres czasu od r. 963 do chwili, gdy nazwy osad nad W. powstałych pojawiać się zaczęły w dokumentach, wypełniają podania i pobieżne wzmianki kronikarskie. I tak n. p. powstać miało na zwaliskach świątyni pogańskiej zamczysko w Działoszynie. Założenie Burzenina przypisuje podanie Porajowi (około r. 1000), bratu św. Wojciecha. Z Burzenina pisze Długosz (Dzieła, I, 26) Mścisława, któremu Bolesław Śmiały (1058-1078) porwał żonę Krystynę. Kościół w Gidlach ma jakoby datę r. 1059, a kościół w Brzeźnicy r. 1117. Radoszewice, poniżej Działoszyna, miał w r. 1103 otrzymać w darze od Bolesława Krzywoustego Jan Werszowiec, zabójca Świętopełka czeskiego (Paprocki, Herby, 563). Kamion, wprost Toporowa, na drodze z Działoszyna do Wielunia, zdaje się być ową miejscowością, którą kronikarz Gallus (Pomn. Dziej. Pol., I, 452) nazwał „lapis”, opowiadając o wypadkach r. 1107. Część kasztelanii sieradzkiej dostała się według kroniki Boguchwała (Pomn. Dziej. Pol., II, 493) Zbigniewowi, synowi Władysława Hermana, około r. 1097. Spicymirz, protoplasta rodu Leliwitów, miał założyć osadę, którą nazwał od imienia swego. Żyjący w pierwszej połowie XII w. Piotr Dunin (Włostowicz) miał zakładać kościoły: w Mstowie, Pajęcznie i Koninie, gdzie stojący dotąd słup kamienny wiąże się z imieniem jego i t. d. Jednym z skutków zetknięcia się z Niemcami była utrata ujścia Warty, potem spływu Noteci z Wartą i w końcu utrata dolnego biegu Noteci od ujścia Drawy. Przebieg połączonej z Notecią Warty zwano też niekiedy Notecią (Kod. Wielk., n. 2055 p. r. 1249 i n. 372 p. r. 1259); tak nazywał go też Długosz (Dzieła, t. X, 11) mówiąc, że W. przy spływie z Notecią traci nazwisko. W. ma swe ujście do Odry w Kościerzynie (Kistrzyn, Kostrzyn), który w tym miejscu rozwijał się prawdopodobnie po obu brzegach Odry, a w XIII w. tak znaczną już był osadą, że nazwę swoją przelał na ziemię przyległą, rozciągającą się po obu brzegach W. i sięgającą na półn. do dzierżaw ks. pomorskich. Na połd. ziemia kościerzyńska graniczyła z lubuską, która, z wyjątkiem swej stolicy, dostała się wskutek działów (około r. 1163) Piastowiczom szląskim. Ziemię koscierzyńską darował Władysław Odonicz templaryuszom około r. 1230. To nadanie zatwierdził 11 lutego 1259 r. w Poznaniu ks. Bolesław, syn Odonicza (Kod. Wielk., n. 372), Templaryusze zaś postarali się już w r. 1235 o dokument, mocą którego ks. pomorski Barnim zrzekł się swych praw do Kościerzyna na ich korzyść. Dalsze losy tego miasta wiążą się z dziejami ziemi i dyecezyi lubuskiej. Władysław Odonicz zastrzegł sobie wprawdzie myto od szkut, płynących Wartą w ziemi kościerzyńskiej, ale po nim nie znalazł się nikt, coby się był upominał o swe prawa. Dopiero Władysław Jagiełło podjął w r. 1424 układy z Krzyżakami o myto powyższe (Kod. Dypl. Pol., II, 826). Sprawa żeglugi na W., roztrząsana na sejmach, kończyła się zwykle wyznaczeniem komisyi. Z uchwał, jakie zapadły w r. 1447, 1496 i 1557 (Vol. Leg., I, 151, 257, II, 607) wnioskujemy, że W. w znacznej części była spławną, liczne atoli jazy, tamy, groble, młyny i t. p., utrudniały żeglugę. Do tych przeszkód przyłączyły się zatargi z margrafami brandenburskimi i ks. pomorskimi. Na sejmie w r. 1563 zapadła uchwała: „Co się tycze rzeki Warty, y Noteszy, te iż wedle statutów mają być wolne i spustne, ale iż w tej nawigacyi przeszkadzają panowie Margrabiowie, deputowaliśmy pewne kommissarze, którzy z Ich Miłościami Pany Margrabiami i Xiążęty Pomorskiemi traktować będą de libero transitu navigantium Wartą: i obiecujemy już, że in hoc negotio te kommissarze wyślemy. A to, gdy na sejm będzie nam przez te kommissarze odniesiono, tedy in meliorem conditionem Regni, około rumowania Warty, nieodwłocznie postanowiemy, y około budowania slosow abo wrot”. (Vol. Leg., II, 640). W liście pisanym w r. 1570 do ks. pomorskich uskarża się Zygmunt August na nałożone przez nich na żeglujących Wartą i Odrą myto (Kod. Wielk., wyd. Racz., 244-6). W r. 1589 uchwalił sejm: „Iż do tych czasów Warta nie jest navigabilis według pierwszych statutów, przeto o tym z Margrabią Brandeburskim y Xiążęty Pomorskiemi, z strony wolności prześcia y ceł, nie jest postanowiono: iednak, iż exnunc deputuiemy W. Andrzeia za Bnina Opaleńskiego, Marsz. Kor. y Gener. Wielgopol., Starostę etc., iakoby ta sprawa z Xiążęty Pomorskiemi skończoną bydź mogła, et in defectu tam tey zgody abo postanowienia, skład zboża wszelakiego, y inszych towarów wszelakich w Miasteczku naszym Skwirzynie..... A gdy iuż ta sprawa in quamcunque partem się odprawi, tedy przerzeczony Andrzej Opaliński z Podkomorzym Poznańskim, maią y będą powinni rzemieslniki za te pieniądze, które są na to złożone, y na Ratuszu Poznańskim leżą, sposobiwszy rzemieslniki Rzekę Wartę urumować, y wedle potrzeby navigabilem uczynić, począwszy od Poznania aż tam dokąd będzie potrzeba. A ieśliby te pieniądze na to dostarczyć nie mogły, maią na Jurydyce Poznańskiey expozytę Rycerstwu pokazać. A wieleby ieszcze do tego potrzeba, tam namówić: a Rycerstwo oboyga Woiewodztw, Poznańskiego, y Kaliskiego dołożyć maią, obrachowawszy po czemuby ze składu przyszło. A ieśliby którzy in solvendo negligentes byli, Urzędy Grodzkie maią przeciwko nim postąpić sine appellatione, iako o Pobor postępuią” (Vol. Leg., II, 1278). W r. 1598 uchwalono: „Nawigacyą rzeki Warty chcąc iuż finaliter do skutku przywieść, za częstemi proźbami Woiewodztw, Poznańskiego y Kaliskiego, Posły do Xiążąt pogranicznych naznaczamy z Rad naszych..... którym za listy naszemi mocą tey Konstytucyi daiemy omnimodam potestatem do tey nawigacyi stanowić wszystko to, co do uprzątnienia tey rzeki należeć będzie, odprawować y finaliter zamknąć: także zaraz potrzebne przerzeczone traktaty z Xiążęty skończywszy, ciż Posłowie wyprawować powinni Wartę będą, przez rzemieslniki do tego sposobne, począwszy od Poznania, aż dokądby się potrzeba ukazała: na co iż są pieniądze w Ratuszu Poznańskim.....”. (Vol. Leg., II, 1458). Przywodząc do skutku prawa przeszłe i konstytucye o żegludze na W. wyznacza znów Sejm w r. 1611 różnych komisarzy, „którzy z Kommissarzami Kurfierszta Jego Mości Brandeburskiego, na granicy Koronney, między Skwierzyną a Landzberkiem, dnia 15 maia 1612 r. ziachać się, y tam gruntowną namowę, y finalne postanowienie około tey nawigacyi uczynić mają: to na baczeniu maiąc, y sposobami należnemi waruiąc, podług tranzakcyi Kurfierszta Jego Mci, na tym Seymie uczynioney; ut haec navigatio tuto, libere, et sine indecora Nobilitatie Majoris Poloniae, per telonea aggravatione, suscipi possit. A tymże zaraz zlecamy, aby z Xiążęty Ich Mciami Pomorskiemi, abo ich Kommissarzami, ziachali się, y to namówili a postanowili, coby do wolnego przez ich dicye przechodzenia do ochrony Celnego obciążenia, do bezpiecznego pod Szczecin spuszczania statków, i do warownego tam rzeczy spuszczonych przedawania, y towarów ztamtąd wzaiemnego zasięgania, zdało się służyć, y potrzebnego bydż..... A po skończeniu tych oboiga traktatów, z strony wyrumowania tey Rzeki, Wielmożny Woiewoda Łęczycki, jako Generał Wielkopolski, y urodzony Podkomorzy Poznański, staranie stateczne uczynić maią: a to sprzątanie począć się ma od Koła (Vol. Leg., III, 31-2). „Konstytucya z strony nawigacyi rzeki Warty, opiewa uchwała sejmowa z r. 1613, ponieważ effektu nie wzięła: znowu też Komissarze co y na przeszłym Seymie, do Kommissyi odprawowania, y czas tenże, naznaczony. Y osobnym listem Książecia Brandeburskiego, aby powinności swoiey dosyć uczynił, napomniemy” (Vol. Leg., III, 170). „Iż conditiones Feudi Xiążęcia Brandeburskiego, z strony nawigacyi Warty, podług obietnice w tym Rzpltej daney, y na Seymiku Srzedzkim przez listy utwierdzoney, skutku swego nie wzięły, y X. Jegomość na Kommissyą, Konstytucyą Anni 1611 naznaczoną nie stawił się” (Vol. Leg., III, 278) przeto sejm w r. 1616 znów wyznaczył komissarzy i t. d. Po utracie Kościerzyna i ujścia Warty, przyszła kolej na Santok i ujście Noteci do Warty. O posiadanie tej warowni toczyły się od r. 1097 krwawe boje z Pomorzanami, i jakkolwiek później ustanowiono kasztelanię santocką, ziemia ta nie wróciła do Polski. Brzegi średniego biegu W. bywały też polem bojów. W r. 1142 Mieczysław III, obsaczony w Poznaniu, na praw. brzegu W., przez ks. krakowskiego Władysława, zadał mu ciężką klęskę i zniewolił do odwrotu. Krwią rannych, opowiada kronika, i poległych zarumieniły się Główna i Cybina, unoszące stosy trupów do Warty. W zawiązkach państwa polskiego nie stanowiła W. żadnych granic politycznych. Z utratą dolnego biegu rozpoczynają się jej sprawy graniczne. W r. 1234 za pośrednictwem arcyb. Pełki i bisk. poznań. Pawła stanęła między Władysławem Odoniczem a ks. szląskim Henrykiem Brodatym ugoda, na mocy której W. odgraniczać miała dzierżawy książęce. Odoniczowi przypadł prawy brzeg z wyjątkiem Szremu i okolicy, a z grodów nadnoteckich wyłączała ugoda Santok i wszystką ziemię poniżej grodu tego. Synowie Odonicza odzyskawszy w r. 1241-2 utraconą ziemię, dzielą się nią w r. 1247; Bolesławowi dostał się Kalisz i lewe porzecze Warty. W r. 1296 Władysław Łokietek dzieląc się z Henrykiem, ks. na Głogowie, odstąpił mu południową połać Wielkopolski od źródeł Obry do ujścia jej do Warty i ztąd do Noteci, gdzie „kończyły się granice państwa polskiego”. Z rozmowy, jaką w r. 1392 miał Władysław Opolczyk z Konradem Walenrodem, w. m. krz. (Kod. Wielk., n. 1940), dowiadujemy się o zamierzonym podziale Polski: Krzyżacy mieli otrzymać Mazowsze i ziemię ciągnącą się od Kalisza ku północy; król węgierski miał zabrać; ziemię od Kalisza ku południowi, Łęczycę, Sandomierz, Kraków i Ruś; margrafom brandenburskim i królowi rzymskiemu dostać się miała zachodnia połać państwa z odnośną częścią Warty. Od r. 1414 do 1429 toczą się różne umowy z Krzyżakami o linią dolnej Warty (Mon. M. Aevi, VI). Przy rozdawaniu osad nadbrzeżnych zastrzegano zwykle wolne rybołówstwo, połów bobrów, wolność stawiania młynów, jazów, tam i mostów, w granicy nadanych osad. Połów bobrów na W. był niegdyś znaczny; prócz dwóch osad, Bobrownikami zwanych (jedna pod Działoszynem, a druga poniżej Burzenina), znachodzimy wzmiankę o bobrownikach książęcych, mieszkających w r. 1252 w Łęgu pod Szremem. Świątników kościoła św. Piotra (w Poznaniu), do których należały oba brzegi Warty, wspomina Rocznik wielkopolski (w Pomn. Dziej. Pol., III, 27). Osiedlanie stopniowe brzegów W. zależało od ich własności. Najstarsze osady pojawiają się zwykle na goliznach nadbrzeżnych i w nizinach. Znaczne obszary po obu brzegach, pokryte lasami, wyczekiwały karczowników. Nieznane nam przeszkody nie dozwalały w niektórych miejscach zbliżać się do brzegów rzeki; sadowiono się więc w pewnem oddaleniu. Przechowane dokumenty nie dostarczają danych, pozwalających zestawić chronologicznie daty zaludniania brzegów W. Kromołów, u źródeł Warty, już był w r. 1193 znaczną dość osadą, której karczmy należały do augustynianów wrocławskich. Mrzygłód i postronne wsi pojawiają się znacznie później. Zdawałoby się, że brzegi od Kromołowa do Mrzygłodu nie były zrazu przystępne; W r. 1373 ciągnęły się jeszcze zarośla odległej nieco Poręby Czarnej (Mrzygłodzkiej) aż do Warty. Częstochowa daje dziesięcinę w r. 1220 wspomnionym augustynianom, a Władysław Opolski zakłada tam klastor paulinów r. 1382. Mstów ukazuje się w r. 1193, równocześnie z Kromołowem, jako własność augustynianów, którzy wkrótce potem założyli tam klasztor i w r. 1278 wynieśli tę osadę do rzędu miast. Tu schodziły się niegdyś granice ziem: krakowskiej, sieradzkiej i wieluńskiej. Klasztorowi mstowskiemu dają dziesięcinę w r. 1220 wsi: Mirów, Zawada, Łuszczyn, Jastrzów, Siedlec, Kłobukowice i inne (ob. Mon. M. Aevi, IX, 27). Znacznie później ukazują się między Mstowem i Pławnem Konary, które były dawniej targowiskiem, tudzież czołem starostwa i kasztelanii konarsko-sieradzkiej, poszukiwanej niekiedy daremnie pod Spicymirzem, odległym o kilkanaście mil od Konar. Podobne omyłkę popełniano co do Pławna, leżącego poniżej Mstowa. „Plawno” bowiem zabrane i zwrócone w r. 1261 przez ks. kujawskiego Kazimierza Ludmile, wdowie po wojew. łęczyckim Boguszu (Ulan. Dokum. Kuj., 197), leżało na Kujawach i jest może Pławinem z pod Barcina. Z większem nieco prawdopodobieństwem mogłoby być „Plavano” z r. 1262 i 1264, nadane klasztorowi zawichostskiemu (Mon. M. Aevi, III, 67, 83 i Kod. Wielkop., n. 394, 410) Pławnem z nad Warty; o 3 mile bowiem ztąd ku zachodowi posiadały później klaryski krakowskie Rybno, Kakawę, Mykanów i Cykarzów, graniczące z sobą włości. Graniczące z Pławnem Gidle wspomnieliśmy już powyżej; w początkach XVII w. osadzono tu dominikanów, a nieco później kartuzów. Obszar Starej Brzeźnicy przypierał do praw. brzegu rzeki; w r. 1265 Leszko Czarny przeznaczył 42 łany lasu do wykarczowania i założenia miasta; postronne w r. 1287 wsi: Dupice, Kruplin i Dworzowice były włościami książęcemi, weszły w skład stwa brzeźnickiego, sięgającego do Wąsosza na lewym brzegu W. Działoszyn pojawia się później: postronne Szczyty, Trębaczów i Niwiska znachodzimy pod r. 1393, Bobrowniki r. 1238, a nieco dalsze Załęcze, posiadłość arcybiskupią, r. 1357. Dzietrzniki ukazują się r. 1210, Mierzyce r. 1386, Kamion wprost Toporowa (r. 1107) i Radoszewicze (r. 1103) wspomnieliśmy powyżej. Raduczyce należały w r. 1357 do arcybiskupów; Ossyaków, miasteczko niegdyś, zachodzi pod r. 1362. Wałków zabrany w r. 1204 najeźdźcom dóbr kościelnych i nadany kościołowi gnieźn., wrócił znów do szlachty okolicznej. Jarocice należały do arcypiskupów już w r. 1136. Burzenin, z początkiem legendowym (Poraj), wyniesiony był do rzędu miast podobno w r. 1378. Tyczyn, włość skarbową, osadzono na prawie niemieckiem w r. 1349. Monice (?) pod Sieradzem należały w r. 1136 do arcybiskupów, Polków w r. 1349 do augustynianów wrocławskich. Sieradz z zamkiem, wspomniony w kronice Boguchwała pod r. 1097, składał r. 1136 różne daniny arcyb. gnieźn. i był stolicą księztwa, ziemi, powiatu, województwa i starostwa, tudzież siedzibą dominikanów. Woźniki, wprost Sieradza, wchodzące w skład starostwa sieradzkiego, plączą się z siedzibą szlachecką (r. 1336) t. n. poniżej Sieradza, nieopodal ujścia Widawki (Mon. M. Aevi, I, 204). Męka, znana już w r. 1255, była około r. 1358 własnością augustynianów wrocławskich, potem królewszczyzną. Na Grądach siedzieli przy schyłku XIV w. Grądzcy h. Łada. Do szlachty okolicznej należały też wsi: Kamionacz i Małków w r. 1374, Bartochów r. 1354. Duszniki arcybiskupie, tuż pod miastem Wartą, pojawiają się r. 1357. Warta rządzi się prawem niemieckiem już r. 1255; wyniesiona potem do rzędu miast królewskich, tworzy z wsiami pobliskiemi starostwo. W r. 1331 najazd Krzyżaków zaznaczył ogniem i mieczem swój pochód wzdłuż rzeki; zburzyli oni Wartę, Popów, Uniejów, Orzeszków, Ciechmanę, Chruścin, Skobielice, Konin, Ciążyń i Pyzdry; Kępa Niezamyska, gdzie doznali klęski, powstrzymała ich zapędy. Graniczące z miastem Wartą Proboszczowice należały do arcyb. r. 1335, a dalszy nieco Tądów w r. 1136. Glinno było siedzibą szlachecką r. 1265, Brodnia zaś, mieszana z osadą t. n. pod Łaskiem (Ulan., Dok. Kuj., 367), wsią skarbową w r. 1298. Na Jeziorsku w r. 1324 i Miłkowicach w r. 1374 siedziała szlachta. Popów, nawiedzony przez Krzyżaków w r. 1331, i pojawiające się w r. 1357 Lubiszewice, były włościami arcybiskupiemi. Borzewisko (Borynichsko w Kod. Dypl. Pol., III, 165) miało w r. 1298 należeć do cystersów sulejowskich. Balin w r. 1364 i Ubysław w r. 1265 dziedziczyła szlachta. Spicymirz zachodzi w dokum. z sporną datą (r. 1065), zawierającym pierwotne uposażenie klasztoru mogilnickiego; w bulli Innocentego II z r. 1163 wymieniony jest między grodami, które arcybiskupom gnieźn. składały daniny; potem był czołem kasztelanii i własnością arcybiskupią. Boleszczyn należał do szlachty w r. 1362, potem przeszedł w ręce arcybiskupów, którzy posiadali postronne Smolsko i pobliski Uniejów już od r. 1136, Wieszczyce (Wieście) od r. 1347, Ostrowsko od r. 1241 i Orzeszków przed r. 1331. Na Skotnikach siedzi szlachta w r. 1348. Pobliski Wilamów miał być nadany cystersom lędzkim w r. 1145. Zamiana części „Balocicz” na dział Stoigniewa „in Radnycicz”, uskuteczniona w r. 1299 (Kod. Wielkop., n. 806), nie odnosi się do Radyczyn; Ciechmana i Chruścin, leżące w pobliżu Dąbia, należały już do arcybiskupów przed r. 1331. „Lancossyno”, wieś kościelna, o której patronat toczyły się spory w r. 1374 (Kod. Wielkop., n. 1699), nie jest Lekaszynem na ostrowiu między Dąbiem i Brudzewem, lecz Łąkoszynem pod Kutnem, Koźmin i Kwiatków, w pobliżu Brudzewa, nadane były cystersom około r. 1170, tudzież Dobrowo, kolebka i grób błg. Bogumiła, arcyb. gnieźn. Ci zakonnicy posiadać mieli w r. 1178 pobliski Straszków. Chełmno, przy ujściu Neru, było posiadłością arcyb. r. 1136. Koło, wyniesione do rzędu miast w r. 1362, miało swój zamek r. 1383; było czołem starostwa, później osiedli tu bernardyni. Pobliskie Skobielice posiadali arcybiskupi już przed r. 1331. Powiercie w r. 1364, Kościelec w r. 1288, Białków w r. 1268 i Ochle w r. 1330 były własnością szlachty, Gozdów w r. 1362 królewszczyzną, a Trzęśniewo w r. 1357 posiadłością arcybiskupią. Tury w r. 1261 należeć miały do cystersów lędzkich. Dziedzic na Grójcu, pod Koninem, oddaje w r. 1364 pobliską Wolę (Podłężną) do osadzania na prawie niem. Morzysław, wątpliwa w r. 1145 posiadłość cysterów lędzkich, przeszedł w pewnej części w ręce bisk. lubuskich, a potem stał się królewszczyzną. Konin ukazuje się około r. 1209; potem był czołem starostwa i dotąd jest miastem powiatowem; starożytny zamek rozebrano w nowszych czasach. Czarków, wprost Konina, należał do bisk. lubuskich w r. 1328, do arcyb. gnieź. w r. 1357, potem do skarbu, Chorzeń w r. 1145 nadany był cystersom lędzkim; „Woglowo”, wymienione w r. 1147 między posiadłościami klasztoru trzemeszeńskiego, nie jest Węglowem leżącem w pobliżu Goliny Konińskiej. Sławsko, na lew. brzegu rzeki, nadane r. 1145 z pobliskiemi Rybakami cystersom lędzkim, było czołem opola r. 1291. Sąsiednia Osiecza ukazuje się r. 1285. Cystersi lędzcy pobierali dziesięcinę z Radoliny i Sługocina r. 1213, z Kopojna i Skokomia w r. 1239. Ratyń pod Lądkiem był już w r. 1261 własnością bisk. pozn. Ląd, wymieniony w r. 1136 między grodami opłacającemi się arcyb. gnieźn. stał się czołem kasztelanii; obok zamku, który znikł, stanął klasztor dla sprowadzonych r. 1145 z Niemiec cystersów; w postronnej osadzie, Kościołem zwanej, założyli zakonnicy miasto Lądek na prawie niem. Sąsiednie Dolany należały do nich od chwili założenia klasztoru, a pobliska Oleśnica od r. 1261. Zagórów, późniejsze miasteczko, i Wrąbczyn dawały dziesięcinę cystersom lędzkim r. 1239. Policko, znane już około r. 1186. Szamarzewo ukazujące się r. 1303, i Ciążyn, kasztelania w r. 1251, osada na prawie niem. w r. 1260, należały do bisk. poznańskich. Pietrzyków i Rataje, nadane Pyzdrom, rządziły się prawem niem. od r. 1306. Dłuska były wsią książęcą r. 1250. Pyzdry, stolica ziemi, powiatu i ststwa, pojawiają się r. 1186, szlachecka Tarnowa r. 1257. Poniżej Tarnowy, przy ujściu Prosny, wchodzi W. w granice ustanowionego r. 1815 w. księztwa poznańskiego. Pobrzeżne Spławie w r. 1391, Komorze w r. 1360 i Szczodrzejewo były posiadłościami szlacheckiemi. Pogorzelica r. 1238 należała do osadzonych w Poznaniu kawalerów św. Jana Jerozolimskiego. Sąsiedniem Szczonowem nie jest „Vczonovo”, które w r. 1305 cystersi lędzcy zamienili na trzecią część Wrąbczyna (Kod. Wielk.), lecz Łuszczanowem pod Żerkowem. Czeszewo i Lgów w r. 1257, tudzież Orzechowo w r. 1392, Ostrów pod Dębnem w r. 1391 i Dębno w r. 1296 były posiadłościami szlacheckiemi. Witów, po prawym brzegu rzeki, należał w r. 1286 do bisk. poznańskich. Nowe Miasto, założone przed r. 1283, było siedzibą rodziny wielkopolskiej Nowomiejskich. Postronna Lubrza należała w r. 1357 do kapituły gnieźn., dalsze nieco Krzykosy w r. 1393 i Solec w r. 1244 do bisk. poznań. Sulęcin, szlachecki, istniał już przed r. 1392. Świączyn, którym objaśniono t. n. osady z r. 1234, 1265, 1318 i 1369, pojawia się dopiero w XVI w. Rogusko w r. 1244 było własnością bisk. pozn. Gogolewo w r. 1390 (?) i Kępa w r. 1257 należały do szlachty, Sroczewo w r. 1320 do cystersów paradyskich, Mechlin w r. 1211 do kościoła św. Maryi w Wrocławiu, Łęg w r. 1252 do cystersek trzebnickich. Szrem ukazuje się r. 1136; miał zamek obronny, był czołem opola, kasztelanii i starostwa. Pobliski Grzymisław należał r. 1282 do dominikanek pozn., Zbrudzewo w r. 1388 do szlachty, znana już w r. 1279 Góra do bisk. (r. 1310), którzy posiadali postronne Psarskie i Jaszkowo w r. 1278, tudzież Orkowo w r. 1287 i Niesłabin w r. 1395. Na Manieczkach siedziała szlachta w r. 1352. Szymanowo było własnością bożogrobców miechowskich w r. 1253. Nieopodal wspomnionego Jaszkowa istniała między r. 1307 i 1685 wieś kościelna, Przewozem zwana, która całkiem znikła. Cmoń dawał dziesięcinę w r. 1310 bisk. pozn. Krajków w r. 1392, Radzewo w r. 1394 i Baranów pod Mosiną w r. 1387 należały do szlachty, Rogalin w r. 1247 do bisk. poznańskich. Sowiniec, nadany Przedpełce, synowi Hugona, był przed r. 1241 wsią książęcą. Ukazująca się w r. 1298 Mosina stała się później czołem starostwa. Wiry, siedziba szlachecka, zastawione były w r. 1357 bisk. pozn., którzy posiadali pobliski Wiorek r. 1296 i Babki w r. 1364. Luboń w r. 1316 i Czapury w r. 1386 należały do szlachty. Starołękę, Minikowo, Żegrze i Rataje nadał ks. Przemysław I w r. 1253 miastu Poznaniowi, zaprowadzając tu prawo niemieckie. Świerczewo posiadali w r. 1235 biskupi pozn., w których ręku znajdowała się także w r. 1285 część pobliskiego Górczyna. Poznań, najznaczniejsza nad Wartą osada, zdaje się też być najstarszą. Istniejący między r. 1253 i 1416 Spytków, tudzież późniejszy Bonin znikły bez śladu. Z nazwą „Szeląg” pojawia się w XVI w. na lew. brzegu Warty, tuż pod Poznaniem, osada, której wykopaliska świadczą o wczesnem zaludnieniu jej obszaru. Główno w r. 1260, Koziegłowy znane już w r. 1296, i Kicin w r. 1316 były posiadłościami bisk. pozn. Naramowice w r. 1366 i Nowa Wieś w r. 1380 należały do szlachty, Umułtowo w r. 1253 do miasta Poznania. Około r. 1242 zakłada ks. Przemysław I w Owińskach klasztor cystersek i uposaża w r. 1252 włościami nadbrzeżnemi: Miękowo, Radojewo i Bolechowo; potem przybyły Trzuskotowo w r. 1282, Mościszewo i Biezdrowsko (dziś Biedrusko) około r. 1388. Chojnica, siedziba szlachecka w r. 1337, była czołem opola w r. 1388, rozciągającego się po obu brzegach Warty. Obszar Gośliny, szlacheckiej w r. 1387, sięgał do praw. brzegu rzeki, Radzim, na lewym brzegu był czołem kasztelanii w r. 1256. Leżący wprost Radzimia Starczanów był własnością kapituły pozn. r. 1364. Kowanowo w r. 1257, Szymankowo r. 1388, Gołaszyn i Łukowo w r. 1387 należały do szlachty, a Bogdanów w r. 1356 do skarbu państwowego. Oborniki, znane już w r. 1298, miały zamek obronny, były czołem starostwa i miastem. Uścikowo, królewszczyzna, pojawia się w r. 1356. Bąblin w r. 1387, Kiszewo r. 1391, Niemieczkowo r. 1361, Sycyn r. 1278 (?) i Stobnica w r. 1388, która przez pewien czas była miastem, należały do szlachty. Od Obornik aż poza Skwirzynę ciągną się wzdłuż prawego brzegu rzeki odwieczne lasy, rzadko gdzie karczowane i osadzane. Miasto Obrzycko było czołem kasztelanii w r. 1238. Pobliskie Piotrowo nie sięga pewno dalekiej przeszłości; r. 1613, dziedzic Mikołaj Łącki założył tu kościół protestancki dla sprowadzonych z Niemiec osadników. Odnośne objaśnienia wydawcy Kodeksu Wielkopolskiego (n. 493 i 546) są niedokładne. „Pothrovo”, własność dominikanów wronieckich w r. 1280, zdaje się być Popowem pod Wronkami, a „Petrowo”, w r. 1284 własność Tomisława z Szamotuł, Piotrkówkiem pod Szamotułami. Koźmin pod Obrzyckiem był siedzibą szlachecką w r. 1388, Samołęż pod Wronkami posiadłością cystersek owińskich w r. 1252. Wronki pojawiające się w podrobionym dokum. z r. 1251, były miastem już w r. 1298 i miały swój zamek; Przemysław II osadził tu w r. 1279 dominikanów, do których należało snać pobliskie Popowo w r. 1280. Nowa Wieś wroniecka była królewszczyzną w r. 1370, a Biezdrowo r. 1284 własnością szlachecką, na której obszarze powstało w nowszych czasach miasteczko Wartosław, z niemiecka Neubrueck (Nowy Most) zwane. Pożarowo w r. 1382, Chojno r. 1284, Tuchole r. 1389, Sieraków r. 1251 (późniejsze miasto), Kłosowice r. 1388, Debrzno r. 1393, Zatom r. 1388 i Kolno pod Międzychodem w r. 1392 były posiadłościami szlacheckiemi Bielsko w r. 1288 należało do bisk. pozn., Radgoszcz w r. 1378 i Miechocin (Muchocin) do cystersów, osadzonych w Zemsku i przeniesionych następnie do Bledzewa. Międzychód, posiadłość niegdyś szlachecka, dziś miasto powiatowe, ukazuje się w r. 1378. Do szlachty należały także pobliskie, Krobielewo i Dłusko w r. 1388, tudzież Świniary w r. 1394 (?), Chełmsko (Chemsko) zaś do cystersów bledzewskich w r. 1390. Skwierzyna przy ujściu Obry, ostatnie nad Wartą miasto (od r. 1312), wchodziła w skład starostwa międzyrzeckiego, powiatu i wojew. pozn., wymieniona jest z pobliskiemu Trzebiszewem i Murzynowem (Morrn) w podrobionym dokumencie z datą r. 1251. Tu opuszcza Warta ziemie wielkopolskie i wchodzi do tworzącej się w XIII w. Nowej Marchii brandenburskiej. Murzynów był posiadłością bisk. wrocławskich, którym w r. 1231 Władysław Laskonogi pozwolił zaprowadzać prawo niemieckie; potem przeszedł do skarbu państwowego i stanowił część ststwa międzyrzeckiego. W r. 1770 przywłaszczyli sobie dwaj Niemcy, Brandt i Schwoenig, połowę Murzynowa, poddając ją pod zwierzchnictwo margrafów brandenburskich. Spory, jakie ztąd wynikły, rozstrzygł sejm w r. 1782 (Kontyt. 20) w myśl ustanowionej przez odnośnych komisarzy komplanacyi, iż za przyłączenie spornej połowy Murzynowa do Nowej Marchii król pruski wypłaci skarbowi koronnemu 18,000 złp.; panowie zaś Brandt i Schwoenig płacić mają rocznie 3,000 złp. starostom międzyrzeckim. Dokument podrobiony z datą r. 1251 (Kod. Wielk., n. 296), ustanawiający granice Nowej Marchii, wymienia także wsi Borek (Borków) poniżej Skwirzyny i Polikno pod Santokiem. Santok wspomnieliśmy już powyżej. W ziemi santockiej założyli Niemcy około r. 1251-1257 miasto Landsberg nad Wartą, do którego w r. 1316 należała pobliska wieś nadrzeczna Ulim (Eulam), Karnin (Kernein) był w r. 1252 własnością Cystersów paradyskich. Kolczyn (Koeltschen, Kiełczyn?) zachodzi w podrobionym dokumencie i w późniejszych, a Łupów (Loppow) pod r. 1359. Miasto Sonnenburg powstało około r. 1319 na obszarze przyległego Przyborowa (Priebrow), nieopodal ujścia Warty do Odry. (Część geograf. opracował Andrzej Świętochowski, historyczną Edmund Callier).
Zamiar połączenia rzek a przez to ułatwienia handlu w kraiu, zwracał od dawna na siebie uwagę rządu. Niektóre wiadomości o kanale Ogińskiego i Muchawieckim umieszczone zostały w Nrze VI. Pamiętnika; tu podana będzie wiadomość iakie w tey mierze w innych mieyscach usiłowania czyniono.
W roku 1775. wzięto na uwagę połączenie rzek, i na pierwszych posiedzeniach Rady nieustaiącey postanowiono, aby to wielkie dzieło rozpoczęte było od przeczyszczenia Pilicy, Warty, oraz otworzenia kommunikacyi między temi dwiema rzekami, przez, rznięcie kanału w mieyscu gdzieby położenie gruntu łatwość do tego podało.
Wezwany został przez Króla Stanisława Augusta do tego dzieła JP. Nax dawniey Budowniczy Królewski i Rzeczypospolitey, teraz Członek Towarzystwa Królewsko Warszawskiego przyiaciół nauk. Według nowo wyszłey natenczas mappy JP na Folino, wskazane zostało JPanu Naxowi mieysce do przekopania kanału tam , gdzie dwie rzeki naywięcey do siebie zbliżać zdawały się, od prawego brzegu Warty w okolicy Pławna w Sieradzkim , do lewego brzegu Pilicy poniżey Wielkomłynów , w bliskości miasta Przedborza w Chęcińskim, gdzie odległość dwóch rzek zaledwo dwie mile zdawała się wynosić.
Ziechawszy na mieysce JP. Nax przekonał się o znaczney omyłce geograficzney; nayznacznieysze bowiem zbliżenie dwóch rzek cztery mile przechodziło , a to ieszcze w takiey górzystości, i bez zwyciężenia naywiększych przeszkod natury rów nie mógł być kopany. Zrzódła , krynice i strugi tak są w tem mieyscu nieznaczne, i do zapełnienia kanału nie mogłyby wystarczyć, a do zalewu śluz przechodnich wcaleby wody niedostawało. Pominąwszy wielkość kosztów na tak głębokie kopanie, przydać ieszcze należy niedogodność tak odległego łodzi w górę holowania, niewspominaiąc o trudnościach iakie sprawuią rzeki wzgórę coraz węższe i wężykowatemi zakrętami płynące; coby od spławu do tak odległego kanału, ochoczego nawet żeglarza odstręczyło.
Nie tylko to położenie w bliskości miasteczka Żytna , lecz wszystkie badania tak po nad Wartą, prawie od iey początkowych zrzódeł z za Częstochowy , mimo Swiętey Anny, Mstowa , Gidel , Pławna, aż do Działoszyna , iak po nad Pilicą od Koniecpola , mimo Małosina , Przedborza , Ostrowa , a do Suleiowa , dla upatrowania sposobnego mieysca na takowe rzek połączenie, były nadaremne. J P. Nax w piśmie swoiem, przed opisem doliny uznaney przez niego za naysposobnieyszą do prowadzenia rowu łączącego rzeki, namienia wprzód w krótkości o stanie samychże rzek maiących być połączonemi.
Warta płynąca (mówi) od wschodu południowego ku północnemu zachodowi, w początkach swoich dla szczupłości mało iest do spławu sposobną; lecz zważaiąc stan tey rzeki w iakim ią znalazłem w przeciągu od Gidel i Pławna ku Sieradzowi, w tey okolicy tak dla swoiey szerokości, którey przemiar śrzedni wynosi może do 50. łokci , iak dla głębokości wody która około 5 stóp nayczęściey dochodzi , naywięcey za dla powolnego biegu, nie postępuie bowiem na minutę spełna 20. łokci, iest iuż dosyć usposobiona do spławu , a tem bardziey do holowania przeciw tak opieszałemu wody pędowi.
Dolina w którey ta rzeka płynie iest żyzna , bardziey torfiasta niż piaszczyta; brzegi rzeki mało gdzie nad łokieć są wyniesione.
Dziesięć mil poniżey w okolicy Bużenina, a półtorey mili powyżey Sieradza, gdzie pod wsią Pstrykoniem Widawka do Warty wpada, iuż ta rzeka znacznie iest powiększona i w wodę zamożnieysza od Pilicy : śrzednia szerokość około 75. łokci, a głębokość do 3. łokci wynosi. Szybkość wody iuż nieco zmnieyszona , choć dla gwałtownego wiatru nie można iey było ze ścisłością dochodzić. Brzegi i tu są niskie i mało gdzie na 5 ćwierci łokcia wyniesione ; lecz poniżey zapędza się rzeka w okolice nieco górzyste, a daley wieś Strońsko iuż na znaczney wyniosłości iest położona. Bieg cały tey rzeki, od tego mieysca na kanał upatrzonego, aż do samego uyścia do Odry, tak iest w równoległych brzegach zamknięty, otwarty, iż mieliznami, cieśninami , rafami , żadney w spławności nie czyni przeszkody. Nawet powyżey tego mieysca nie tylko do Pławna, lecz o kilka mil ieszcze w górę może być z łatwością do spławu usposobioną, byle tylko przeczyszczeniu nieco dopomagano.
Pilica bierze swoy początek w Powiecie Lelowskim pod miastem Pilicą od pospólstwa Pilczą zwanego. Zrzódło iey wytryskuie z pod wysokiey góry na którey stoi zamek obronny pod szerokością geograficzną 50° 31'. Zrzódło to tak iest obfite i po takiey płynie spadzistości, iż w przeciągu zaledwie iednego staia iuż młyn Korecznik, a nieco niżey drugi taki obraca. W przeciągu dwóch mil aż do miasta Żarnowca, ledwie nie w odległości staia założone sa młyny , tartaki, folusze, papiernie i w potrzebie od tego miasteczka mogłaby iuż być do spławu przysposobioną. O dwie mile niżey pod Szczekocinami wsparta zewsząd spadaiącemi do niey wodami znacznie się wzmaga ; w okolicy Koniecpola wpada do niey rzeczka Wiercica; o piec mil niżey pod Przeborzem staie się iuż rzeką dość okazałą, i po zniesieniu licznych iazów , śluz, upustów które prywatna chęć zysków naprzeciw publiczney wygodzie wystawiła , mogłaby służyć z wielką łatwością do spławu. Spadek łożyska tak mało się zmnieysza , iż pod Suleiowem iuż o 16. mil od początkowego zrzódła, pęd wody na minutę blisko 90. łokci wynosi. Szerokość iest w wielu mieyscach odmienną i z trudnością wymiar iey ustanowić przychodzi. W niektórych mieyscach rzeka tak iest zwężona iż zaledwie 30. łokci dochodzi, w innych na 400. łokci wszerz się rozlewa, iak pod Łęgonicami, gdzie ledwie piaski okrywa. Pilica mało bardzo pobocznych strug i rzeczek do swego łożyska przyymuie. Od Koniecpola zaczynając z lewego brzegu, prócz Bogdanowki, Wolborki, Mszczenicy i innych drobnych strug, inne wszystkie rzeczki i potoki do Wisły i Bzury dążą. Z prawego zaś brzegu Nida, Kamionna , Ciepielowka, Radomka i inne rzeki bezpośrzednio do Wisły wpadające wszystkie wody z sobą zabieraią; a prócz rzeki Czarney , Drzewiczki i niektórych strug Wcale nieznacznych żadna się z Pilicą nie łączy. To poniżey Nowego miasta w przeciągu 8. mil, iedna tylko Gostomka, Przybyszowka i kilka małych strumieni ze zrzodlisk wytryskuiących do niey wpadaią. Wysokość brzegów nad wodą nayczęściey bywa dwułokciowa , wyiąwszy mieysca gdzie fazami i śluzami woda wsparta równo z brzegami się wznosi. W niektórych mieyscach wzgórza przypieraią do iednego brzegu rzeki, lecz nigdzie iey prawie z obudwóch boków nie ściskaią, i naywyższe z tych górzystości 50. łokci nie przechodzą.
Mieysce upatrzone przez JPana Naxa do prowadzenia kanału maiącego Pilicę i Wartę połączyć, znayduie się pomiędzy Suleiowem nad Pilicą, i miastem Widawą o milę od Warty oddalonem , gdzie do tey rzeki płynie rzeczka Widawka zwana , przeszło mil 5. powyżey miasta zaczynaiąca się, którey kierunek wprost ku Suleiowu przeciągnąćby należało. Dolina za łożysko iey służąca iest iedna z nayżyźnieyszych; obadwa lądy we wszystkie płody rolnicze i leśne obfituią. Kopanie w niey byłoby łatwem dla nieznaczney pochyłości, począwszy bowiem od Warty aż do śrzodkowego szczytu między obiema rzekami rozsyłaiącego wody na obie strony w przeciągu sześciomilowym, pochyłość ta na pozor 20. łokci nie wyniesie, i nad 5. lub 6. śluz przechodowych wymagać nie może. Nad tą doliną położone są prócz wsi Pstrykonia i miasta Widawy, wieś Rzęsowa, miasteczko Grocholice, wieś Politańce i inne poboczne wioski aż do Korcowa, która to ostatnia posada umieszczona iest na płaszczyźnie przedziałowego szczytu. Od tey naturalney grobli mimo Postękalic, powyżey Dziesialskiego stawu pustego , wszystkie wody na wschód północny ku Pilicy i Wiśle, na zachód północny , ku Warcie i Odrze dążą. Od tego łęgu aż do Pilicy odległość nie dochodzi mil czterech , gdzie rzeczka bezimienna odemnie Bogdanowką nazwana, przy tak zwanym Murowańcu do Pilicy wpada. Wyniesienie tego szczytu nad Pilicę niedochodząc 15. łokci może być trzema śluzami zatracone. Pasmo przedziałowego wzgórza w swoiey szerokości można do 750 sążni rachować, wyniesienie zaś nad przyległe obustronne doliny 4. sążni nie przechodzi. Natura gruntu nie każe się obawiać w kopaniu rowu trafienia na opłaz skalny. Ziemia bowiem z wierzchu szarawa obiecuie w głębi glinę z piaskowemi na przemian warstami. Pod miasteczkiem Rozprzą wpada w rzeczke wyżey wzmiankowaną struga od Piotrkowa się ciągnąca ; ta podaćby mogła zrecznośc przekopania pobocznego rowu, przez coby rzeczone miasto należeć mogło do uczestnictwa przechodowego handlu.
Cały przeciąg pomiędzy Wartą i Pilicą (mówi JP. Nax) ile na końskie kroki miarkować mogłem , wynosi około 43,710. sążni , to iest około mil dziesięciu. Wykonanie tego ważnego dzieła nie może być ani tak trudnem, ani tak kosztownem iak inne tego rodzaiu uskutecznione prace, gdzie częstokroć w skalistych górach podziemne przekopywać musiano galerye ; nie iest tak trudnem iak kanał Muchawiecki ; iakie zaś ztąd korzyści odnieśćby mogły Warszawa, Poznań, i wszystkie przyległe obudwom rzekom i kanałowi okolice, łatwo domyślić się można.
Mappy obudwóch rzek i kanału połączać ie maiącego, z rysunkami śluz przechodnich , z ścisłem wyrachowaniem kosztów tak na przeczyszczenie rzek, iako też na wykopanie kanału , ocembrowanie, wystawienie śluz, oraz z wyznaczeniem dostateczney summy na wszelkie nieprzewidziane wydatki, podane były na początku roku 1776 Radzie nieustaiącey i zupełne zyskały potwierdzenie. Gdy iednak kosztem skarbu kraiowego dzieło to nie mogło być rozpoczęte, wezwane zostało Towarzystwo Akcyonistów , z nadaniem im prawa wybrania swoich nakładów w pewnym przeciągu czasu z opłat od przechodzących łodzi i tratew.
Autor pisma z którego ten wyciąg publiczności podaiemy, czyni zbliżony rachunek przychodów iakieby pobierane być mogły z samey Pilicy a powyżey Przedborza przeczyszczoney. Te według niego wynoszą rocznie 45,400 Złł: Pol., które, mówi, term chętniey byłyby płacone, gdy dotąd nie tylko za nic, ale nawet za przeszkody spławności , od iazów, mostów i przepuszczania pod młynami , każdy prywatnym właścicielom opłacać się musi.
O opłatach z całego spławu Warty i przechodu przez kanał, zamilcza autor z tey przyczyny , że płody i nadbrzeża Pilicy dokładniey mu były wiadome, że tę całą rzekę z za Przedborza aż do Wisły dostatecznie zwiedził, wymierzył, a przytem wszystkie potrzebne do iey przeczyszczenia roboty ściśle obrachował.
Przydaie w tem mieyscu , iż przy wymiarze Pilicy wysłany był ziazd sądowy na wykonanie wyroku rządu, mocą którego miały być zniesione na tey rzece, śluzy, iazy, upusty, i wszelkie zawady będące na przeszkodzie publicznemu spławowi; lecz zamiar ten rządu do skutku nie przyszedł. Po takiem zawad uprzątnieniu otworzyłby się był, nie tylko dla tratew , ale dla łodzi i innych statków , wygodny spław na Pilicy, choćby też tylko od Nowego Miasta ; powyżey bowiem takowa spławność nieco trudnieyszą byłaby. Pod Łęgonicami naprzykład, potrzebaby wprzod zwężeniem łoża rzeki dostateczną głębokość wody zapewnić; pod Inowłodzem należałoby wyłamać drogę przez pasma skaliste, które na wzór katarakt wodę przeszło na stopę wspierają, nie zostawuiąc rzece dostateczney głębi do znoszenia łodzi; Poniżey Przedborza, w okolicy wsi Skotnik, w dolinie pulchney i torfiastey , rzeka tak krętym płynie korytem , iż łódź nie może z łatwością przechodzić. Zniosłszy te przeszkody , dopieroby spławność, tak z wodą, iak pod wodę, ułatwioną została.
Z przykrością wyznać potrzeba, iż dzieło tak ważne , tak użyteczne, w samem pomyślnem zaczęciu swoiem ustać musiało. Gdy budowniczy za swoie trudy przy dalszem kierowaniu robotą, dopomina się o zapewnienie swego losu, odpowiedziano mu urzędownie, iżby się udał do Towarzystwa Akcyonistów , a to nawzaiem odsyłało go do rządu. Przez co, i on dalszych starań zaniechał, i ważne to przedsięwzięcie łatwo upadło.
Jeszcze za panowania Augusta III. (mówi JP. Nax) wyszedł był niemiecki proiekt połączenia Warty, z Wisłą przez pośrzednią rzekę Bzurę. Zapewnia autor proiektu, iż ta rzeka powyżey Łęczycy i Soboty dzieli się na dwie odnogi, z których iedna dążąc ku zachodowi pod wsią Srebrnem wpada w Narewkę która powyżey Kolna łączy się z Wartą; druga zaś odnoga pod nazwiskiem Bzury , łączy się z rzeką Rawą i z nią razem o cztery mile niżey Warszawy , do Wisły wpada. Przy takiem prowadzeniu łączącego rowu, oszczędziłoby się wprawdzie przekopanie międzyrzeczney górzystości , lecz za to nadłożyłoby się długości kanału przewozowego , który do 30. mil musiałby być ciągnionym, a w tym przeciągu, rozszerzanie i zagłębianie małych strug i rzeczek, więceyby mogło kosztować, niż przekopanie iednego wzgórza śrzodkuiącego. Nad to, proiekt ten odrzuconym został dla tego samego, iż rzeki wspomnione schodząc się z Wisłą niżey Warszawy , nie mogłyby zrządzić dogodności w sprowadzaniu do stolicy płodów z Wielkiey Polski.
Czyni nakoniec nasz autor ogólną wzmiankę o proiektowanem połączeniu Dniestru z Bugiem w okolicy Lwowa , tego Dniestru z Sanem w nieiakiem oddaleniu od Sambora , gdzie pomiędzy rzek Strwiążem do Dniestru na wschód południowy dążącą, a strumieniami rzekę Wiar formuiącemi, która na zachód do Sanu płynie , przedziałowe wzgórze zaledwo stay kilka wynosi, w któremby nie trudno było znaleźć wklęsły przesmyk do przeprowadzenia wody rowem.
Otworzenie kopalni w Miedzianey górze pod Kielcami, wznieciło życzenie aby rzeka Nida do spławu usposobioną była. Płynąc ona w żyznym i bogatym kraiu, dałaby zręczność do wyprowadzania z tych okolic nie tylko wspomnionych płodów kopalnych , ale też marmurów Chęcińskich, kamieni miękkich do ciosu z pod Pińczowa, które łatwe do rznięcia, ociosania i wygładzenia, za stwardnieniem naytrwalszemi się staią, gipsu i licznych płodów rolniczych.
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Zawiadomia każdego, iż z mostów na rzece Warcie i iey odnodze pod wsią Osiakowem w Obwodzie Wieluńskim położoney ustanowioną została, Taryffa do poboru cła III. Klassy, oznaczonego postanowieniem Xięcia Namiestnika Królewskiego z dnia 5. Sierpnia 1817 roku.
Działo się w Kaliszu dnia 17. Września 1823.
za Prezesa: Kowalski, K.W. S. G. Szumowski, Z.
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Podaie do wiadomości, iż od mostów na rzece Warcie i iey odnogach pod wsią Woźnikami w Obwodzie Sieradzkim będących, ustanowioną została opłata cła klassy II. postanowieniem z d. 5. Sierpnia 18 17 przepisanego.
Działo się w Kaliszu dnia 22. Września 1823 r.
Za Prezesa: Kowalski, K. W. S. G. Welke, Z.
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Zawiadomia Szanowną Publiczność: iż od mostu na rzece Warcie pod miastem Burzeninem w Obwodzie Sieradzkim położonem, ustanowiona została opłata którą Właściciel tego mostu ma prawo pobierać podług Taryffy Klassy drugiey Postanowieniem Xięcia Namiestnika Królewskiego z dnia 12. Kwietnia b. r. onemu przyznaney.
w Kaliszu dnia 6. Maia 1826.
za Prezesa: Kowalski, K. W. A.
Sekretarz Glny: Welinowicz, z.
Urząd Municypalny Miasta Obwodowego Sieradza. Ner. 1,245.
Podaie do publiczney wiadomości, że w dniu 11, 15 i 22 Września r. b. w Biórze Urzędu Municypalnego Miasta Obwodowego Sieradza, odbywać się będzie licytacya na wydzierżawienie trzechletnie, począwszy od dnia 1 Stycznia 1831, do końca Grudnia 1833 r. rybołówstwa na rzece Warcie i iey odnogach, do Kassy Ekonomiczney miasta Sieradza należącego, chęć maiący licytowania, zechcą się w oznaczonym terminie zgłosić; zaś warunki licytacyine każdemu zgłaszaiącemu się do przeyrzenia okazane będą.
Sieradz dnia 27 Sierpnia 1830 r.
Mittelstaedt.
OBWIESZCZENIE.
Kommissarz Obwodu Wieluńskiego.
W skutku Reskryptu Kommissyi Woiewódzkiey z d. 12 Grudnia r. b. N. 63412/10349. Podaie do publiczney wiadomości że w dniu 18 Stycznia 1833 odbywać się będzie w Biorze Kommissarza Obwodu minus licytacya na Entrepryzę budowy nowego Mostu na rzece Warcie pomiędzy wsią Kamienem a Toporowem, na trakcie z miasta Działoszyna w Ekonomii Rządowey Mierzyce położonego, od summy anszlagowey złp. 9034 gr. 16. inclusive wartości drzewa i zwózki onego, a exclusive szarwarku, każdy zatem chęć podięcia się tey Entrepryzy maiący, zaopatrzony w Vadium wyrownywaiące iedney czwartey części summ anszlagowey w terminie i mieyscu stawić się zechce.
w Wieluniu dnia 31 Grudnia 1832 r. Kokowski.
Wydział Skarbowy Sekcya Dóbr i Las. Rząd.
KOMMISSYA WOIEWODZTWA KALISKIEGO.
63556/12841. Podaie się do publiczney wiadomości iż w skutek reskryptu Kommissyi Rządowey Przychodów i Skarbu z dnia 21 Września (3 Października) r. z. Nro. 76436/25052. iż wystawienie mostu na rzece Warcie pod wsią Bobrowniki w Ekonomii Mierzyce wypuszczonem będzie w entrepryzę przez publiczną i iawną licytacyą in minus od summy anszlagowey złtp. 1835 gr. 1 w Biórze Kommissarza Obwodu Wieluńskiego w dniu 4/16 Maia r. b. o godzinie 2 z południa odbydź się maiącą.
O bliższych warunkach tey licytacyi, konkurenci bądź w Kommissyi Woiewódzkiey a mianowicie: w Sekcyi Dóbr i Lasów Rządowych bądź w Biorze Kommissarza Obwodu codziennie w godzinach służbowych poinformować się mogą.
w Kaliszu dnia 8/20 Kwietnia 1836 roku.
Prezes SZMIDECKI. Sek. JIny Przedpełski.
WYKAZ
wypadków zaszłych w kraju tutejszym w miesiącu Maju.
— 11 Maja, we wsi Zagórki gminie Lubola powiatu Turekskiego, 10 letni syn okupnika Józefa Ogińskiego, Leon, łowiąc ryby w jeziorze, poślizgnął się i wpadłszy w wodę utonął.
22 Lipca (3 Sierpnia), w tymże powiecie, włoścjanin wsi Rudnik, Wojciech Grzelak, kąpiąc się w rzece Starej Warcie i nieumiejąc pływać, utonął.
Pamiętnik Warszawski 1809 t. 3 nr 10
STATYSTYKA
O spławności i połączeniu niektórych rzek kraiowych.
O spławności i połączeniu niektórych rzek kraiowych.
Zamiar połączenia rzek a przez to ułatwienia handlu w kraiu, zwracał od dawna na siebie uwagę rządu. Niektóre wiadomości o kanale Ogińskiego i Muchawieckim umieszczone zostały w Nrze VI. Pamiętnika; tu podana będzie wiadomość iakie w tey mierze w innych mieyscach usiłowania czyniono.
W roku 1775. wzięto na uwagę połączenie rzek, i na pierwszych posiedzeniach Rady nieustaiącey postanowiono, aby to wielkie dzieło rozpoczęte było od przeczyszczenia Pilicy, Warty, oraz otworzenia kommunikacyi między temi dwiema rzekami, przez, rznięcie kanału w mieyscu gdzieby położenie gruntu łatwość do tego podało.
Wezwany został przez Króla Stanisława Augusta do tego dzieła JP. Nax dawniey Budowniczy Królewski i Rzeczypospolitey, teraz Członek Towarzystwa Królewsko Warszawskiego przyiaciół nauk. Według nowo wyszłey natenczas mappy JP na Folino, wskazane zostało JPanu Naxowi mieysce do przekopania kanału tam , gdzie dwie rzeki naywięcey do siebie zbliżać zdawały się, od prawego brzegu Warty w okolicy Pławna w Sieradzkim , do lewego brzegu Pilicy poniżey Wielkomłynów , w bliskości miasta Przedborza w Chęcińskim, gdzie odległość dwóch rzek zaledwo dwie mile zdawała się wynosić.
Ziechawszy na mieysce JP. Nax przekonał się o znaczney omyłce geograficzney; nayznacznieysze bowiem zbliżenie dwóch rzek cztery mile przechodziło , a to ieszcze w takiey górzystości, i bez zwyciężenia naywiększych przeszkod natury rów nie mógł być kopany. Zrzódła , krynice i strugi tak są w tem mieyscu nieznaczne, i do zapełnienia kanału nie mogłyby wystarczyć, a do zalewu śluz przechodnich wcaleby wody niedostawało. Pominąwszy wielkość kosztów na tak głębokie kopanie, przydać ieszcze należy niedogodność tak odległego łodzi w górę holowania, niewspominaiąc o trudnościach iakie sprawuią rzeki wzgórę coraz węższe i wężykowatemi zakrętami płynące; coby od spławu do tak odległego kanału, ochoczego nawet żeglarza odstręczyło.
Nie tylko to położenie w bliskości miasteczka Żytna , lecz wszystkie badania tak po nad Wartą, prawie od iey początkowych zrzódeł z za Częstochowy , mimo Swiętey Anny, Mstowa , Gidel , Pławna, aż do Działoszyna , iak po nad Pilicą od Koniecpola , mimo Małosina , Przedborza , Ostrowa , a do Suleiowa , dla upatrowania sposobnego mieysca na takowe rzek połączenie, były nadaremne. J P. Nax w piśmie swoiem, przed opisem doliny uznaney przez niego za naysposobnieyszą do prowadzenia rowu łączącego rzeki, namienia wprzód w krótkości o stanie samychże rzek maiących być połączonemi.
Warta płynąca (mówi) od wschodu południowego ku północnemu zachodowi, w początkach swoich dla szczupłości mało iest do spławu sposobną; lecz zważaiąc stan tey rzeki w iakim ią znalazłem w przeciągu od Gidel i Pławna ku Sieradzowi, w tey okolicy tak dla swoiey szerokości, którey przemiar śrzedni wynosi może do 50. łokci , iak dla głębokości wody która około 5 stóp nayczęściey dochodzi , naywięcey za dla powolnego biegu, nie postępuie bowiem na minutę spełna 20. łokci, iest iuż dosyć usposobiona do spławu , a tem bardziey do holowania przeciw tak opieszałemu wody pędowi.
Dolina w którey ta rzeka płynie iest żyzna , bardziey torfiasta niż piaszczyta; brzegi rzeki mało gdzie nad łokieć są wyniesione.
Dziesięć mil poniżey w okolicy Bużenina, a półtorey mili powyżey Sieradza, gdzie pod wsią Pstrykoniem Widawka do Warty wpada, iuż ta rzeka znacznie iest powiększona i w wodę zamożnieysza od Pilicy : śrzednia szerokość około 75. łokci, a głębokość do 3. łokci wynosi. Szybkość wody iuż nieco zmnieyszona , choć dla gwałtownego wiatru nie można iey było ze ścisłością dochodzić. Brzegi i tu są niskie i mało gdzie na 5 ćwierci łokcia wyniesione ; lecz poniżey zapędza się rzeka w okolice nieco górzyste, a daley wieś Strońsko iuż na znaczney wyniosłości iest położona. Bieg cały tey rzeki, od tego mieysca na kanał upatrzonego, aż do samego uyścia do Odry, tak iest w równoległych brzegach zamknięty, otwarty, iż mieliznami, cieśninami , rafami , żadney w spławności nie czyni przeszkody. Nawet powyżey tego mieysca nie tylko do Pławna, lecz o kilka mil ieszcze w górę może być z łatwością do spławu usposobioną, byle tylko przeczyszczeniu nieco dopomagano.
Pilica bierze swoy początek w Powiecie Lelowskim pod miastem Pilicą od pospólstwa Pilczą zwanego. Zrzódło iey wytryskuie z pod wysokiey góry na którey stoi zamek obronny pod szerokością geograficzną 50° 31'. Zrzódło to tak iest obfite i po takiey płynie spadzistości, iż w przeciągu zaledwie iednego staia iuż młyn Korecznik, a nieco niżey drugi taki obraca. W przeciągu dwóch mil aż do miasta Żarnowca, ledwie nie w odległości staia założone sa młyny , tartaki, folusze, papiernie i w potrzebie od tego miasteczka mogłaby iuż być do spławu przysposobioną. O dwie mile niżey pod Szczekocinami wsparta zewsząd spadaiącemi do niey wodami znacznie się wzmaga ; w okolicy Koniecpola wpada do niey rzeczka Wiercica; o piec mil niżey pod Przeborzem staie się iuż rzeką dość okazałą, i po zniesieniu licznych iazów , śluz, upustów które prywatna chęć zysków naprzeciw publiczney wygodzie wystawiła , mogłaby służyć z wielką łatwością do spławu. Spadek łożyska tak mało się zmnieysza , iż pod Suleiowem iuż o 16. mil od początkowego zrzódła, pęd wody na minutę blisko 90. łokci wynosi. Szerokość iest w wielu mieyscach odmienną i z trudnością wymiar iey ustanowić przychodzi. W niektórych mieyscach rzeka tak iest zwężona iż zaledwie 30. łokci dochodzi, w innych na 400. łokci wszerz się rozlewa, iak pod Łęgonicami, gdzie ledwie piaski okrywa. Pilica mało bardzo pobocznych strug i rzeczek do swego łożyska przyymuie. Od Koniecpola zaczynając z lewego brzegu, prócz Bogdanowki, Wolborki, Mszczenicy i innych drobnych strug, inne wszystkie rzeczki i potoki do Wisły i Bzury dążą. Z prawego zaś brzegu Nida, Kamionna , Ciepielowka, Radomka i inne rzeki bezpośrzednio do Wisły wpadające wszystkie wody z sobą zabieraią; a prócz rzeki Czarney , Drzewiczki i niektórych strug Wcale nieznacznych żadna się z Pilicą nie łączy. To poniżey Nowego miasta w przeciągu 8. mil, iedna tylko Gostomka, Przybyszowka i kilka małych strumieni ze zrzodlisk wytryskuiących do niey wpadaią. Wysokość brzegów nad wodą nayczęściey bywa dwułokciowa , wyiąwszy mieysca gdzie fazami i śluzami woda wsparta równo z brzegami się wznosi. W niektórych mieyscach wzgórza przypieraią do iednego brzegu rzeki, lecz nigdzie iey prawie z obudwóch boków nie ściskaią, i naywyższe z tych górzystości 50. łokci nie przechodzą.
Mieysce upatrzone przez JPana Naxa do prowadzenia kanału maiącego Pilicę i Wartę połączyć, znayduie się pomiędzy Suleiowem nad Pilicą, i miastem Widawą o milę od Warty oddalonem , gdzie do tey rzeki płynie rzeczka Widawka zwana , przeszło mil 5. powyżey miasta zaczynaiąca się, którey kierunek wprost ku Suleiowu przeciągnąćby należało. Dolina za łożysko iey służąca iest iedna z nayżyźnieyszych; obadwa lądy we wszystkie płody rolnicze i leśne obfituią. Kopanie w niey byłoby łatwem dla nieznaczney pochyłości, począwszy bowiem od Warty aż do śrzodkowego szczytu między obiema rzekami rozsyłaiącego wody na obie strony w przeciągu sześciomilowym, pochyłość ta na pozor 20. łokci nie wyniesie, i nad 5. lub 6. śluz przechodowych wymagać nie może. Nad tą doliną położone są prócz wsi Pstrykonia i miasta Widawy, wieś Rzęsowa, miasteczko Grocholice, wieś Politańce i inne poboczne wioski aż do Korcowa, która to ostatnia posada umieszczona iest na płaszczyźnie przedziałowego szczytu. Od tey naturalney grobli mimo Postękalic, powyżey Dziesialskiego stawu pustego , wszystkie wody na wschód północny ku Pilicy i Wiśle, na zachód północny , ku Warcie i Odrze dążą. Od tego łęgu aż do Pilicy odległość nie dochodzi mil czterech , gdzie rzeczka bezimienna odemnie Bogdanowką nazwana, przy tak zwanym Murowańcu do Pilicy wpada. Wyniesienie tego szczytu nad Pilicę niedochodząc 15. łokci może być trzema śluzami zatracone. Pasmo przedziałowego wzgórza w swoiey szerokości można do 750 sążni rachować, wyniesienie zaś nad przyległe obustronne doliny 4. sążni nie przechodzi. Natura gruntu nie każe się obawiać w kopaniu rowu trafienia na opłaz skalny. Ziemia bowiem z wierzchu szarawa obiecuie w głębi glinę z piaskowemi na przemian warstami. Pod miasteczkiem Rozprzą wpada w rzeczke wyżey wzmiankowaną struga od Piotrkowa się ciągnąca ; ta podaćby mogła zrecznośc przekopania pobocznego rowu, przez coby rzeczone miasto należeć mogło do uczestnictwa przechodowego handlu.
Cały przeciąg pomiędzy Wartą i Pilicą (mówi JP. Nax) ile na końskie kroki miarkować mogłem , wynosi około 43,710. sążni , to iest około mil dziesięciu. Wykonanie tego ważnego dzieła nie może być ani tak trudnem, ani tak kosztownem iak inne tego rodzaiu uskutecznione prace, gdzie częstokroć w skalistych górach podziemne przekopywać musiano galerye ; nie iest tak trudnem iak kanał Muchawiecki ; iakie zaś ztąd korzyści odnieśćby mogły Warszawa, Poznań, i wszystkie przyległe obudwom rzekom i kanałowi okolice, łatwo domyślić się można.
Mappy obudwóch rzek i kanału połączać ie maiącego, z rysunkami śluz przechodnich , z ścisłem wyrachowaniem kosztów tak na przeczyszczenie rzek, iako też na wykopanie kanału , ocembrowanie, wystawienie śluz, oraz z wyznaczeniem dostateczney summy na wszelkie nieprzewidziane wydatki, podane były na początku roku 1776 Radzie nieustaiącey i zupełne zyskały potwierdzenie. Gdy iednak kosztem skarbu kraiowego dzieło to nie mogło być rozpoczęte, wezwane zostało Towarzystwo Akcyonistów , z nadaniem im prawa wybrania swoich nakładów w pewnym przeciągu czasu z opłat od przechodzących łodzi i tratew.
Autor pisma z którego ten wyciąg publiczności podaiemy, czyni zbliżony rachunek przychodów iakieby pobierane być mogły z samey Pilicy a powyżey Przedborza przeczyszczoney. Te według niego wynoszą rocznie 45,400 Złł: Pol., które, mówi, term chętniey byłyby płacone, gdy dotąd nie tylko za nic, ale nawet za przeszkody spławności , od iazów, mostów i przepuszczania pod młynami , każdy prywatnym właścicielom opłacać się musi.
O opłatach z całego spławu Warty i przechodu przez kanał, zamilcza autor z tey przyczyny , że płody i nadbrzeża Pilicy dokładniey mu były wiadome, że tę całą rzekę z za Przedborza aż do Wisły dostatecznie zwiedził, wymierzył, a przytem wszystkie potrzebne do iey przeczyszczenia roboty ściśle obrachował.
Przydaie w tem mieyscu , iż przy wymiarze Pilicy wysłany był ziazd sądowy na wykonanie wyroku rządu, mocą którego miały być zniesione na tey rzece, śluzy, iazy, upusty, i wszelkie zawady będące na przeszkodzie publicznemu spławowi; lecz zamiar ten rządu do skutku nie przyszedł. Po takiem zawad uprzątnieniu otworzyłby się był, nie tylko dla tratew , ale dla łodzi i innych statków , wygodny spław na Pilicy, choćby też tylko od Nowego Miasta ; powyżey bowiem takowa spławność nieco trudnieyszą byłaby. Pod Łęgonicami naprzykład, potrzebaby wprzod zwężeniem łoża rzeki dostateczną głębokość wody zapewnić; pod Inowłodzem należałoby wyłamać drogę przez pasma skaliste, które na wzór katarakt wodę przeszło na stopę wspierają, nie zostawuiąc rzece dostateczney głębi do znoszenia łodzi; Poniżey Przedborza, w okolicy wsi Skotnik, w dolinie pulchney i torfiastey , rzeka tak krętym płynie korytem , iż łódź nie może z łatwością przechodzić. Zniosłszy te przeszkody , dopieroby spławność, tak z wodą, iak pod wodę, ułatwioną została.
Z przykrością wyznać potrzeba, iż dzieło tak ważne , tak użyteczne, w samem pomyślnem zaczęciu swoiem ustać musiało. Gdy budowniczy za swoie trudy przy dalszem kierowaniu robotą, dopomina się o zapewnienie swego losu, odpowiedziano mu urzędownie, iżby się udał do Towarzystwa Akcyonistów , a to nawzaiem odsyłało go do rządu. Przez co, i on dalszych starań zaniechał, i ważne to przedsięwzięcie łatwo upadło.
Jeszcze za panowania Augusta III. (mówi JP. Nax) wyszedł był niemiecki proiekt połączenia Warty, z Wisłą przez pośrzednią rzekę Bzurę. Zapewnia autor proiektu, iż ta rzeka powyżey Łęczycy i Soboty dzieli się na dwie odnogi, z których iedna dążąc ku zachodowi pod wsią Srebrnem wpada w Narewkę która powyżey Kolna łączy się z Wartą; druga zaś odnoga pod nazwiskiem Bzury , łączy się z rzeką Rawą i z nią razem o cztery mile niżey Warszawy , do Wisły wpada. Przy takiem prowadzeniu łączącego rowu, oszczędziłoby się wprawdzie przekopanie międzyrzeczney górzystości , lecz za to nadłożyłoby się długości kanału przewozowego , który do 30. mil musiałby być ciągnionym, a w tym przeciągu, rozszerzanie i zagłębianie małych strug i rzeczek, więceyby mogło kosztować, niż przekopanie iednego wzgórza śrzodkuiącego. Nad to, proiekt ten odrzuconym został dla tego samego, iż rzeki wspomnione schodząc się z Wisłą niżey Warszawy , nie mogłyby zrządzić dogodności w sprowadzaniu do stolicy płodów z Wielkiey Polski.
Czyni nakoniec nasz autor ogólną wzmiankę o proiektowanem połączeniu Dniestru z Bugiem w okolicy Lwowa , tego Dniestru z Sanem w nieiakiem oddaleniu od Sambora , gdzie pomiędzy rzek Strwiążem do Dniestru na wschód południowy dążącą, a strumieniami rzekę Wiar formuiącemi, która na zachód do Sanu płynie , przedziałowe wzgórze zaledwo stay kilka wynosi, w któremby nie trudno było znaleźć wklęsły przesmyk do przeprowadzenia wody rowem.
Otworzenie kopalni w Miedzianey górze pod Kielcami, wznieciło życzenie aby rzeka Nida do spławu usposobioną była. Płynąc ona w żyznym i bogatym kraiu, dałaby zręczność do wyprowadzania z tych okolic nie tylko wspomnionych płodów kopalnych , ale też marmurów Chęcińskich, kamieni miękkich do ciosu z pod Pińczowa, które łatwe do rznięcia, ociosania i wygładzenia, za stwardnieniem naytrwalszemi się staią, gipsu i licznych płodów rolniczych.
Gazeta Korrespondenta Warszawskiego y
Zagranicznego 1820 nr 131
Rzeki.
(...)— Działania około spławności
rzek innych postąpiły widocznie. (…) — Warta oczyszczona także
na iednę i pół mili, od miasta Koła do wsi Nasierdza. Rzece tey
należało oznaczyć stałe koryto w bagnach między Unieiowem i
Chełmem. Wykopany w nowym kierunku kanał, do którego nurt rzeki
wpuszczony, rozległe w tem mieyscu niziny osuszył. (…)
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1822 nr 5
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Uwiadomia ninieyszem Publiczność, iż w Woiewództwie tuteyszem, w mieyscach następuiących przez Kommissyą Rządową Spraw Wewnętrznych i Policyi ustanowione zostały Taryffy Mostowego stosownie do Postanowienia JO. Xięcia Namiestnika Królewskiego d. d. 5. Sierpnia 1817 r. iako to:
1) z mostów 3ch na rzece Prosnie pod wsią Ruda Komorska w Obwodzie Konińskim Klassy-IV.
2) z mostów na rzece Warcie i iey odnogach pod miastem Działoszynem w Obwodzie Wieluńskim Klassy III.
3) z mostów pod miastem Łask w Obwodzie Sieradzkiem Klassy IV.
4) z mostów w mieście Opatówku w Obwodzie Kaliskiem Klassy IV.
5) z mostów na rzece Warcie pod wsią Lądem w Obwodzie Konińskim Klassy IV.
6) z mostów pod wsią Czyżewskie Młyny w Obwodzie Piotrkowskim Klassy IV.
7) z mostu na rzece Warcie pod miastem Pławnem w Obwodzie Piotrkowskim Klassy III
8) z mostów na trakcie do Kleczewa pod miastem Ślesinem w Obwodzie Konińskiem Klassy IV.
9) z mostu w mieście Widawie, i zmostu w wsi Rogoźno do Dobr Widawskich należących w Obwodzie Sieradzkim Klassy IV.
10) z mostu na rzece Prosnie pod miastem Bolesławcem w Obwodzie Wieluńskim Klassy III.
11) z mostów na rzece Prosnie we wsi Skrzynki w Obwodzie Wieluńskim Klassy III
12) z mostów między wsiami Jezowem i Wronikowem na trakcie z Piotrkowa do Wielunia w Obwodzie Piotrkowskiem Klassy IV.
13) z mostu, na rzece Warcie w wsi Krzeczow w Obwodzie Wieluńskim Klassy III.
14) z mostu na rzece Widawka pod miastem Szczercowem w Obwodzie Sieradzkim Klassy III.
15) z mostów we wsi Błeszno w Obwodzie Wieluńskim na trakcie z Częstochowy do Żarek Klassy IV.
16) z mostu w wsi Parzymiechy w Obwodzie Wieluńskim Klassy IV.
17) z mostów w wsi Skrzynno w Obwodzie Wieluńskim Klassy III.
Działo się w Kaliszu dnia 21. Grudnia 1821. r.
Prezes Radoszowski. S. G. Dziewulski.
Uwiadomia ninieyszem Publiczność, iż w Woiewództwie tuteyszem, w mieyscach następuiących przez Kommissyą Rządową Spraw Wewnętrznych i Policyi ustanowione zostały Taryffy Mostowego stosownie do Postanowienia JO. Xięcia Namiestnika Królewskiego d. d. 5. Sierpnia 1817 r. iako to:
1) z mostów 3ch na rzece Prosnie pod wsią Ruda Komorska w Obwodzie Konińskim Klassy-IV.
2) z mostów na rzece Warcie i iey odnogach pod miastem Działoszynem w Obwodzie Wieluńskim Klassy III.
3) z mostów pod miastem Łask w Obwodzie Sieradzkiem Klassy IV.
4) z mostów w mieście Opatówku w Obwodzie Kaliskiem Klassy IV.
5) z mostów na rzece Warcie pod wsią Lądem w Obwodzie Konińskim Klassy IV.
6) z mostów pod wsią Czyżewskie Młyny w Obwodzie Piotrkowskim Klassy IV.
7) z mostu na rzece Warcie pod miastem Pławnem w Obwodzie Piotrkowskim Klassy III
8) z mostów na trakcie do Kleczewa pod miastem Ślesinem w Obwodzie Konińskiem Klassy IV.
9) z mostu w mieście Widawie, i zmostu w wsi Rogoźno do Dobr Widawskich należących w Obwodzie Sieradzkim Klassy IV.
10) z mostu na rzece Prosnie pod miastem Bolesławcem w Obwodzie Wieluńskim Klassy III.
11) z mostów na rzece Prosnie we wsi Skrzynki w Obwodzie Wieluńskim Klassy III
12) z mostów między wsiami Jezowem i Wronikowem na trakcie z Piotrkowa do Wielunia w Obwodzie Piotrkowskiem Klassy IV.
13) z mostu, na rzece Warcie w wsi Krzeczow w Obwodzie Wieluńskim Klassy III.
14) z mostu na rzece Widawka pod miastem Szczercowem w Obwodzie Sieradzkim Klassy III.
15) z mostów we wsi Błeszno w Obwodzie Wieluńskim na trakcie z Częstochowy do Żarek Klassy IV.
16) z mostu w wsi Parzymiechy w Obwodzie Wieluńskim Klassy IV.
17) z mostów w wsi Skrzynno w Obwodzie Wieluńskim Klassy III.
Działo się w Kaliszu dnia 21. Grudnia 1821. r.
Prezes Radoszowski. S. G. Dziewulski.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1823 nr 39
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Zawiadomia każdego, iż z mostów na rzece Warcie i iey odnodze pod wsią Osiakowem w Obwodzie Wieluńskim położoney ustanowioną została, Taryffa do poboru cła III. Klassy, oznaczonego postanowieniem Xięcia Namiestnika Królewskiego z dnia 5. Sierpnia 1817 roku.
Działo się w Kaliszu dnia 17. Września 1823.
za Prezesa: Kowalski, K.W. S. G. Szumowski, Z.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1823 nr 42
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Podaie do wiadomości, iż od mostów na rzece Warcie i iey odnogach pod wsią Woźnikami w Obwodzie Sieradzkim będących, ustanowioną została opłata cła klassy II. postanowieniem z d. 5. Sierpnia 18 17 przepisanego.
Działo się w Kaliszu dnia 22. Września 1823 r.
Za Prezesa: Kowalski, K. W. S. G. Welke, Z.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1826 nr 20
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Zawiadomia Szanowną Publiczność: iż od mostu na rzece Warcie pod miastem Burzeninem w Obwodzie Sieradzkim położonem, ustanowiona została opłata którą Właściciel tego mostu ma prawo pobierać podług Taryffy Klassy drugiey Postanowieniem Xięcia Namiestnika Królewskiego z dnia 12. Kwietnia b. r. onemu przyznaney.
w Kaliszu dnia 6. Maia 1826.
za Prezesa: Kowalski, K. W. A.
Sekretarz Glny: Welinowicz, z.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1830 nr 35
Urząd Municypalny Miasta Obwodowego Sieradza. Ner. 1,245.
Podaie do publiczney wiadomości, że w dniu 11, 15 i 22 Września r. b. w Biórze Urzędu Municypalnego Miasta Obwodowego Sieradza, odbywać się będzie licytacya na wydzierżawienie trzechletnie, począwszy od dnia 1 Stycznia 1831, do końca Grudnia 1833 r. rybołówstwa na rzece Warcie i iey odnogach, do Kassy Ekonomiczney miasta Sieradza należącego, chęć maiący licytowania, zechcą się w oznaczonym terminie zgłosić; zaś warunki licytacyine każdemu zgłaszaiącemu się do przeyrzenia okazane będą.
Sieradz dnia 27 Sierpnia 1830 r.
Mittelstaedt.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1833 nr 2
OBWIESZCZENIE.
Kommissarz Obwodu Wieluńskiego.
W skutku Reskryptu Kommissyi Woiewódzkiey z d. 12 Grudnia r. b. N. 63412/10349. Podaie do publiczney wiadomości że w dniu 18 Stycznia 1833 odbywać się będzie w Biorze Kommissarza Obwodu minus licytacya na Entrepryzę budowy nowego Mostu na rzece Warcie pomiędzy wsią Kamienem a Toporowem, na trakcie z miasta Działoszyna w Ekonomii Rządowey Mierzyce położonego, od summy anszlagowey złp. 9034 gr. 16. inclusive wartości drzewa i zwózki onego, a exclusive szarwarku, każdy zatem chęć podięcia się tey Entrepryzy maiący, zaopatrzony w Vadium wyrownywaiące iedney czwartey części summ anszlagowey w terminie i mieyscu stawić się zechce.
w Wieluniu dnia 31 Grudnia 1832 r. Kokowski.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1836 nr 17
Wydział Skarbowy Sekcya Dóbr i Las. Rząd.
KOMMISSYA WOIEWODZTWA KALISKIEGO.
63556/12841. Podaie się do publiczney wiadomości iż w skutek reskryptu Kommissyi Rządowey Przychodów i Skarbu z dnia 21 Września (3 Października) r. z. Nro. 76436/25052. iż wystawienie mostu na rzece Warcie pod wsią Bobrowniki w Ekonomii Mierzyce wypuszczonem będzie w entrepryzę przez publiczną i iawną licytacyą in minus od summy anszlagowey złtp. 1835 gr. 1 w Biórze Kommissarza Obwodu Wieluńskiego w dniu 4/16 Maia r. b. o godzinie 2 z południa odbydź się maiącą.
O bliższych warunkach tey licytacyi, konkurenci bądź w Kommissyi Woiewódzkiey a mianowicie: w Sekcyi Dóbr i Lasów Rządowych bądź w Biorze Kommissarza Obwodu codziennie w godzinach służbowych poinformować się mogą.
w Kaliszu dnia 8/20 Kwietnia 1836 roku.
Prezes SZMIDECKI. Sek. JIny Przedpełski.
Gazeta Codzienna 1843 nr 104
Rada Administracyjna postanowiła, iż
brzegi przy rzekach spławnych, w takiej przestrzeni w jakiej są dla
spławu zdatne, mają być w szerokości 7 1/2 sążni, czyli 45
stóp, po każdej stronie (gdzie oba brzegi rzeki znajdują się w
Królestwie), z zawad oczyszczone i pozostawione wolne na drogi do
holowania, jako to : 8) przy Warcie od Działoszyna do granicy
Pruskiej. Oczyszczenie w szerokości powyżéj wskazanej brzegów
wymienionych rzek spławnych, z drzew, kamieni większych i innych
przedmiotów utrudzających holowanie statków, lub zagrażających w
razie wpadnięcia w koryto rzeki, zawaleniem tejże, dopełnianém
być ma, tak obecnie jako i na przyszłość, gdy tego zajdzie
potrzeba, przez respective właścicieli gruntów. Do oczyszczenia
brzegów każdej rzeki spławnéj, wyznaczone być mają przez Zarząd
kommunikacyj lądowych i wodnych termina, z zachowaniem względu, aby
właściciciele gruntów byli w możności, bez przeciążenia
czynność takową w czasie im wskazanym uskutecznić. W razie
naglejszéj potrzeby oczyszczenia brzegów, może być właścicielom
gruntów, przy skróconym terminie, udzieloną pomoc w robociznie z
gmin przyległych. Podobna pomoc w robociznie dodaną być może
także tym właścicielom, których grunta małą powierzchnią
zajmując, rozciągają się w znacznej długości nad brzegami rzeki
spławnéj, i wymagają, z powodu nagromadzonych kamieni lub innych
zawałów, większego nakładu na oczyszczenie dróg do holowania.
Roczniki Gospodarstwa Krajowego 1859
tom 36 zeszyt 3
Czł. Korrespondent z Wartskiego
powiada, że najstarsi nawet ludzie nie pamiętają tak nizkiego
stanu wody w rzekach Nerze i Warcie, przez które prawie wszędzie
przejść można.
Warszawska Gazeta Policyjna 1871 nr 142
WYKAZ
wypadków zaszłych w kraju tutejszym w miesiącu Maju.
— 11 Maja, we wsi Zagórki gminie Lubola powiatu Turekskiego, 10 letni syn okupnika Józefa Ogińskiego, Leon, łowiąc ryby w jeziorze, poślizgnął się i wpadłszy w wodę utonął.
Kurjer Warszawski 1871 nr 202
Dnia 5 i 6 zeszłego miesiąca w skutek
ulewnych deszczów wylały rzeki Bzura i Ner w powiecie Łęczyckim
zalawszy nadbrzeżne łąki włościan i sprawiwszy tym sposobem
znaczne szkody, w gminie Chociszew na 1000 rubli, we wsi Sładkowie
na 2000 rubli, gminie Wałków 1000 rubli, gminie Piątek 2000 rubli,
gminie Leśmierz 5530 rubli, w gminie Tum 8790 rubli i w gminie Mazew
900 rubli. Ogólne straty wynoszą rubli 18,000. Rzeka Warta także w
tym czasie wylała w powiecie Konińskim i Sieradzkim i zatopiła
znaczne ilości siana. Szkody wynoszą około 2,200 rubli, z tych
2000 rubli przypada na gminę Kramsk w powiecie Konińskim.
Warszawska Gazeta Policyjna 1873 nr 209
22 Lipca (3 Sierpnia), w tymże powiecie, włoścjanin wsi Rudnik, Wojciech Grzelak, kąpiąc się w rzece Starej Warcie i nieumiejąc pływać, utonął.
Kaliszanin 1876 nr 17
Ze wszystkich stron
dochodzą nas wieści o ogromnych stratach, jakie poniosły
miejscowości leżące nad rzeką Wartą, w skutek gwałtownego
wezbrania wód. Okoliczne łąki i pola przez parę dni zalane były
wodą, w wielu miejscach woda zniosła mostki, poprzerywała groble a
nawet dostała się do mieszkań. Mosty leżące pod m. Wartą i
Kołem od płynącej w wielkich massach kry były zagrożone,
komunikacja stała się więcej jeszcze utrudnioną jak zwykle, a
nawet niebezpieczną. Obecnie jednak woda powoli opadać zaczyna i
wracać do swych łożysk. Jest nadzieja, że wkrótce przyjdzie do
normalnego stanu.
Kaliszanin 1876 nr 28
Wkrótce wszystkie
rzeki spławne w Królestwie Polskiem mają być poddane studjom
badawczo-technicznym, a dla rzek: Warty i Czarnej Przemszy
opracowano już odpowiednie projektu celem ich regulacji. Na
rzece Warcie ma być urządzany stały nadzór techniczny.
Kaliszanin 1876 nr 46
Korespondencja
Kaliszanina.
Sieradz dnia 8 czerwca
1876 r.
(...) Mówiąc o
rzece Warcie, muszę wspomnieć, iż w niej w dniu 2 b. m. złowiony
został jesiotr, wagi 150 funtów i kupiony został przez p.
Wilkanowicza, właściciela restauracji w Sieradzu po kop. 7 1/2
za funt. W r. 1869 złapaną została takaż ryba, ale daleko
większa, ważyła bowiem 420 funtów.(...)
Kurjer Warszawski 1877 nr 124
Wylew Warty poczynił ogromne szkody w
powiecie sieradzkim. Okoliczne łąki i pola na kilka wiorst w około
zalane wodą, oziminy i jarzyny zatopione. W wielu miejscach biedni
włościanie ratując przed nadchodzącą wodą owoc swej pracy,
wykopywali niedawno zasadzone ziemniaki, pozbawiając się tym
sposobem plonu tego niezbędnego artykułu żywności. Grobla wiodąca
do miasta Warty, zagrożona była zerwaniem, i gdyby nie spieszna
pomoc okolicznych włościan, komunikacja z miastem stałaby się
niemożebną. W dniu 29 maja woda doszła kulminacyjnego punktu,
poczem opadać zaczęła.
Kurjer Warszawski 1877 nr 128
= Zarząd XI okręgu dróg komunikacji
na dzień 8 lipca ogłasza licytację na przedsiębierstwo
trzechletniej arendy mostowego na siedmiu mostach. Pomiędzy mostami
owemi najważniejszy znajduje się na Warcie koło Sieradza, a suma
od której rozpocznie się nań licytacja, jest rs. 2501.
Kurjer Warszawski 1880 nr 180
— Donoszą nam z różnych stron
kraju o szkodach zrządzonych przez deszcze zbyt ulewne i zbyt
ciągłe, które wielce zbiorom przeszkadzają. Obecnie otrzymaliśmy
także wiadomość z pod Sieradza, że od przeszło tygodnia trwające
deszcze sprawiły, iż zżęte zboże, którego zwieźć nie zdążono,
na polu wyrasta, przez co wiele szkód czynią. Wody rzek
tamtejszych, a mianowicie Warty i jej przypływu t. z. Prewendy,
silnie wezbrały.
Kurjer Warszawski 1881 nr 16
= P. gubernator kaliski, jak donosi
miejscowy organ, wskutek odezwy jeneralnego konsulatu niemieckiego
wydał rozporządzenie naczelnikom powiatów kaliskiego i
sieradzkiego, aby dla uniknięcia na przyszłość szkód mogących
wyniknąć wskutek wylewu rzeki Warty, urządzili przy mostach w
miastach Kole i Sieradzu wodowskazy i ażeby o każdym przypływie
wody w rzece donosili drogą telegraficzną landratom w Pleszawie i
Wrześni, w W. Ks. poznańskiem; rozporządzenie to bardzo ważne,
gdyż w razie wylewu Warty pozwoli wcześniej zaradzić zrządzanym zwykle przezeń szkodom.
Kurjer Warszawski 1882 nr 139
Municypalność miejska Warty wystąpiła
do władzy wyższej o zatwierdzenie kosztorysów reperacji mostów na
Warcie.
Kurjer Warszawski 1884 nr 192
Kiedyż wreszcie nastąpi stan
normalny?
— Wylew Warty.
Kal. donosi, iż wylew Warty zrządził
strat w sianie, zbożu i ziemniakach w powiecie sieradzkim na sumę 15,380 rs.
W Biskupicach, Żerosławicach i
Kowalach straty wynoszą .2,000 rs., w Glinnem 3,000 rs., w
Dzierżąznie 1,880 rs., w Włyniu 7,000 rs.; w Kamionach 1,000 rs.
W powiecie tureckim woda zalała łąki
w gminach Grzybki, Ostrów wartski i Bartochów przyczyniając szkodę
w sumie 10,000 rs.
Kurjer Warszawski 1886 nr 329
= Porządki na prowincji.
Miasto Warta, w powiecie sieradzkim,
wyasygnowało 1,500 rs. na odbudowanie mostu na rzece Warcie.
Kurjer Warszawski ( z dodatkiem porannym) 1891 nr 80
Echa sieradzkie.
(...) Wylew Warty był mniejszy, niż spodziewano się, chociaż niektóre wsie, jak np. Mnichów i Włyń pozbawione były komunikacji z lądem na kilka dni.
Pod Burzeninem most został na Warcie zerwany. (…)
Zorza 1892 nr 9
W gub. Kaliskiej. Gwałtowne puszczenie
lodów i wylew Warty spowodowały zniesienie kilku mostów na tej
rzece, tak, że na znacznej przestrzeni od osady Działoszyn do
miasta powiatowego Sieradza pozostały tylko dwa mosty: pod Osiakowem
i Rychłocicami.
Kurjer Warszawski (dodatek
poranny) 1897 nr 174
Echa sieradzkie.
Z Sieradza piszą do nas:
(…) Mieszkamy nad
Wartą, a jednak ryby są u nas bardzo drogie, ponieważ handel niemi
wzięło w monopol kilku handlarzy. Ale, czy nie należałoby
pomyśleć o zarybieniu Warty? (...)
Kurjer Warszawski (dodatek
poranny) 1897 nr 205
+ Utonięcie.
Z Sieradza piszą do
nas: „W czasie kąpieli w Warcie, pod
Sieradzem utonął artysta bawiącej tutaj trupy poznańskiej,
występujący pod pseudonimem Karola Górskiego, syn doktora
Stanisława Bełcikowskiego z Krakowa. Przyczyną katastrofy był
zapewne paraliż, gdyż B. umiał dobrze pływać”.
Kurjer Warszawski (dodatek
poranny) 1899 nr 212
+ Ofiary kąpieli. W
Warcie pod Wartą w d. 14 -ym z. m. utonęli
w czasie kąpieli dwaj czeladnicy: stelmach Miłosz i kowal Gałązka.
Kąpali się w miejscu, w którem rzeka ma 20 łokci głębokości.
Zorza 1903 nr 19
Wylew rzeki Warty. Po śniegach, jakie
spadły w ostatnich dniach kwietnia, nastąpiły wylewy rzek. Między
innemi pod Sieradzem wylała Warta. Z okna wagonu kolei kaliskiej,
jak oko sięgnie, widać pola i łąki zalane.
Goniec Łódzki 1903 nr 27
Sieradz, 28
stycznia. Mieszkańcy okoliczni z wielką radością dowiedzieli się,
że towarzystwo belgijskie stara się o koncesyę uspławnienia rzeki
Warty, gdyż to może wpłynie na połączenie koleją Płocka na
Koło- Sieradz do Częstochowy.
Goniec Łódzki 1903 nr 176
(...)Rzeka Grabia,
jak i wszystkie dorzecza Warty, począwszy od Częstochowy aż do
granicy pruskiej wezbrały, zalewając pola i łąki; te ostatnie
najwięcej ucierpiały na całej długości Warty, która pod Babami
uszkodziła też plant kolei wiedeńskiej. Obie doliny: Bzury i Warty
silnie od ostatnich deszczów ucierpiały. Woda zmyła część zbóż
i ziemniaków, zabrała siano, wkroczyła do chat, podmywając je,
uszkodziła wreszcie kilka młynów.
Donoszą nam ze
Zduńskiej Woli, że Warta przy zbiegu z
Widawką wylała na szerokiej przestrzeni. Wieś Pstrokonie cała
zalana, ludność jeździ łódkami, wzdłuż linii kolei kaliskiej
widać tylko czubki kopic siana.
Goniec Łódzki 1903 nr 179
W dalszym ciągu nadchodzą
z różnych stron wieści o klęsce powodzi w naszym kraju. Oto
smutna wiązanka:
(…) Pod Sieradzem
woda zalała znaczne obszary; korytem Warty
płyną budynki, łóżka, stoły itp. sprzęty.
Goniec Łódzki 1903 nr 180
Klęska, klęska! —
słychać naokół. I z Warszawy, i z Sosnowca, z Kielc, Radomia,
Kalisza - dochodzą smutne wieści. A nie- tylko z pomienionych
miejscowości, lecz z Galicyi, Szląska, Poznańskiego telegraf
przynosi wiadomości o powodziach.
Takiej klęski nie pamięta
nikt z nas!
Z pobliskiego nam Sieradza
piszą, że przedmieścia i niektóre ulice zostały zalane, a woda
przedarła się do mieszkań.
Powodzianie miejscy
znajdą przytułek i pomoc w mieście, co się jednak dzieje w
przybrzeżnych wsiach, trudno sobie wyobrazić. Dolina Warty,
jak okiem sięgnąć, przedstawia jedno jezioro wody—gdzieniegdzie
jeno na wyższych miejscach widać płowe łany zalanego żyta —
widok o ile piękny, o tyle straszny! Woda zalała wsie nawet takie,
do których od kilkudziesięciu lat nie zaglądała: klęska
nieobliczona, tembardziej, że wypadła
w czas sianokosu i
przed żniwami; siano spłynęło do Odry, a łany zboża zalane i
zamulone. Wszystkie mosty na dojazdowych drogach pozrywane, nawet
pierwszorzędna szosa Łódź- Kalisz pod Sieradzem przerwana. Do tej
pory komunikacya utrzymuje się jedynie koleją, pociągi przechodzą
ostrożnie żółwim krokiem po uszkodzonym nieco, wysokim nasypie,
na który mieszkańcy tutejsi spoglądają z nienawiścią, jaką na
domniemaną przyczynę niebywałego zalewu. Trzeba bowiem wiedzieć,
że ów nasyp przecina wpoprzek całą dolinę Warty, tamując
swobodny odpływ rozlanej szeroko wodzie, której 120 sążniowy most
kolejowy pomieścić nie może.
Goniec Łódzki 1903 nr
187
+ Działoszyn. Woda
zrządziła w tutejszej okolicy również znaczne szkody. Warta
wylała
na szerokiej
przestrzeni, zabierając siano z łąk i zalewając pola. Podczas
największego wylewu, przed kilku dniami, utopił się jeden z
mieszkańców tutejszych. W okolicy na t. zw. Dygudaju
zniosło młyn. Obecnie woda opadła i rozpoczęto żniwa, uratowano
też część siana.
Goniec Łódzki 1903 nr 201
wskutek niebywałych
ulew i powodzi poniósł strat w zniszczonem zbożu, jarzynach,
gospodarstwach rybnych, zniesionych mostach i t. p., przeszło na pół
miliona rubli. Najwięcej ucierpiały gminy, położone wzdłuż
rzeki Warty: sama gmina Bogumiłów podaje
straty na 150,000 rb., gmina Męka na 120,000 rb, inne gminy
obliczają swe szkody różnie—od kilku do kilkudziesięciu tysięcy
rubli. Krociowe straty mogą być tylko pokryte krociowemi ofiarami.
Goniec Łódzki 1903 nr 211
Z powodzi. Z okolic:
Zduńskiej Woli, Łasku, Szadku, Poddębic, donoszą o smutnych
następstwach deszczów i powodzi. We wszystkich, z małym wyjątkiem,
folwarkach przepadło siano, bo albo na pokosach, albo w kupkach
poszło z wodą, niesione falami wzburzonych strumyków ku rzece
Warcie; koniczyny i inne pastewne trawy na
polach pogniły tak, że nawet na podściół się nie zdadzą.
Kartofle przepadły doszczętnie tak, że w wielu miejscach je
zaorano, kapusta, koński ząb, marchew pastewna, buraki cukrowe temu
samemu uległy losowi. Mostki wszystkie na strumykach i rowach
poznoszone. Sprzęt też zboża, które tego roku obrodziło, w
najokropniejszych odbywał się i odbywa warunkach, bo nie dosyć, że
na obeschnięcie snopków tygodniami czekano, ale gdy upatrzono
chwilę pogody, nie można było wjechać na rolę z wozem, bo konie
po kolana w rozmiękłą ziemię wpadały. Rezultaty też dziś tego
wszystkiego już są takie, że w wielu miejscach zboże na pokosach
porosło, a istniejące w okolicy krochmalnie, gorzelnie cukrownie, z
powodu braku produktu na ten rok, wypadnie może zamknąć. Są to
klęski ogólne, które prawie całą okolicę dotknęły, olbrzymie
zaś szkody poniósł właściciel dóbr Bełdów, w pow. łódzkim,
p. Jan Wężyk. Na wielką skalę, z wielkim nakładem przed
kilkunastu laty urządzone i wzorowo prowadzone gospodarstwo rybne
zniszczone zostało doszczętnie. Kiedy powódź zaczęła grozić
tamom i upustom, właściciel przyzwał na
pomoc
paręset ludzi konsytującego w okolicy wojska, lecz wszelkie
usiłowania były daremne, tamy, wały i upusty powódź zerwała,
unosząc z sobą wszystkie ryby, kilka tysięcy rubli wartujące. To
też wskutek tej katastrofy, właściciel Bełdowa poniósł strat na
25,000 rb.
Goniec Łódzki 1903 nr 245
W naszej okolicy najdotkliwsze szkody poczyniła powódź i wylew Warty.
Powyżej podajemy widoczki powodzi we wsi parafialnej Kamionacz, pow. sieradzkiego. Zdjęć dokonał proboszcz miejscowy ks. Sobikowski; fotografie te znajdują się również na kartach pocztowych, z których dochód przeznaczono na dotkniętych klęską powodzi mieszkańców parafii Kamionacz.
Zorza 1904 nr 3
Dla młynarzów nad Wartą. Ministerjum
komunikacji zawiadomiło warszawski zarząd okręgu drogowego, iż
rzeka Warta od Działoszyna do samej granicy pruskiej pod Pyzdrami,
to jest prawie wzdłuż całej gub. kaliskiej, została przez senat
rządzący uznana za rzekę spławną. Na mocy tego orzeczenia, rzeka
powyższa staje się własnością rządu, który ma prawo
przedsięwziąć wszelkie środki dla usunięcia na niej przeszkód
dla spławu. Odtąd też stawianie na powyższej przestrzeni Warty
młynów wodnych może odbywać się tylko za zezwoleniem zarządu
okręgu. Nadto istniejące na rzece młyny prywatne, urządzone bez
pozwolenia rządu i nieodpowiadające przepisom, powinny być
zniesione lub przerobione według wymagań rządu. Wniesiona w tej
sprawie przez właścicieli młynów na Warcie skarga do senatu
została przez tenże senat odrzucona. O powyższem rozporządzeniu
zawiadomiono gubernatora kaliskiego.
Rozwój 1911 nr 78
Oberwanie się chmury. W okolicy Sieradza, dnia 31 marca, deszcz lał jak z cebra przez 4 godziny, przy akompaniamencie grzmotów i błyskawic.
Nawałnica była tak gwałtowna, że Rakówka, wpadająca do Meszny, wylała, zalewając pola i łąki. Na kolonii Rakówek woda uniosła na swych barkach ze stodoły ladę do sieczkarni, w okolicy zaś trzodę, wyrywała płoty, krzewy i drzewa. W oborach i stajniach konie i krowy stały po kolana w wodzie. Szalony żywioł poczynił na olbrzymim obszarze mnóstwo szkód, a szczególniej w majątkach Dębołęka, Wróblew i Smardzew. Warta wobec niespodziewanej, a tak szalonej ulewy, w nizinach wystąpiła z łożyska, zalewając w wielu miejscach łąki.
Zorza 1913 nr 22
Czytelnik p. Fr. Zdunek z Kaliskiego
pisze: Gospodarz ze wsi Glinnej sprzedał na jarmarku krowę za rb.
73. Wziąwszy pieniądze, poszedł sobie ulicą, a w ślad za nim
oszuści, którzy widzieli, jak sprzedawał krowę. Jeden z nich
upuścił pugilares, drugi podniósł. Zaczepili onego gospodarza,
aby i on się dzielił z nimi znaleźnem. Wyprowadzili się z nim za
miasto i do cna go z grosza ograbili. Smutne, że gospodarz był taki
łatwowierny i dał się podejść. A to dlatego, że gazety nie
czyta. W Glinnej jest koło 100 gospodarzy, a niema ani jednej
gazety. Po śnieżycach kwietniowych Warta w naszych stronach wylała
i znaczne szkody na zasiewach poczyniła. Woda, stojąc przez kilka
dni, doszczętnie zniszczyła kartofle. Inne zboża mniej ucierpiały.
Rozwój (Prąd) 1914 nr 10
Z kolei kaliskiej.
Roboty przy gruntownej naprawie wielkiego mostu kolejowego po przez
Wartę pod Sieradzem prowadzone są w przyśpieszonem i wkrótce most
zostanie kompletnie odrestaurowany.
Ponieważ tor
kolejowy został już w części
przerobiony z szerokotorowego na normalny, przeto wkrótce pociągi
kolejowe zaczną kursować od Sieradza do Zduńskiej Woli.
Rozwój 1914 nr 222
Załamanie mostu w
Sieradzu. Zburzony most na rzece Warcie pod
Sieradzem saperzy niemieccy z powrotem prowizorycznie odbudowali.
Następnie po naprawionym
naprędce moście zacząto przeprowadzać artyleryę.
Most jednakże nie
wytrzymał ciężaru wielkich dział polowych, zaprzężonych po
kilka par koni każde i załamał się, pociągając za sobą trzy
działa z końmi i obsługą w wodę.
Kilku artylerzystów
utonęło, konie wszystkie zginęły.
Zerwanie mostu
powstrzymało na czas dłuższy akcyę zaczepną armi niemieckiej na
tym punkcie z powodu braku ciężkiej artyleryi na pozycyach pod
Zduńską Wolą.
Obecnie saperzy zajęci są
wyciąganiem dział z dna Warty oraz naprawą mostu.
Rozwój 1914 nr 223
Z Sieradza. Wypadek na
moście kolejowym* pod Sieradzem, zatopienie paru dział przez wojska
niemieckie był następstwem zbyt pośpiesznej reparacyi przez
saperów, którzy, dokonawszy swej pracy, orzekli, iż wytrzyma on
ciężar przez niego przewożony. Obecnie artylerya niemiecka jest
przewożona promami, co znacznie opóźnia akcyę bojową tych wojsk.
*nad rzeką Wartą,
przypisek autora bloga
Rozwój 1914 nr 251
Z Sieradza. Wojska
niemieckie pośpiesznie fortyfikują się pomiędzy
rzeką Wartą a Zduńską Wolą.
Zduńska Wola jest również
pośpiesznie fortyfikowany.
Mieszkańcy przedmieść
otrzymali rozkaz usunięcia się z zajmowanych stanowisk.
— NOWE MOSTY NA LINJI KALISKIEJ.
Władze kolejowe dokonają w roku bież. bądź odbudowy, bądź naprawy następujących mostów na linji kaliskiej.
Na Warcie pod Sieradzem, na Prośnie pod Kaliszem, na Nerze pod Łodzią i na Pizi pod Sochaczewem.
Najwcześniej, bo już w przyszłym miesiącu ukończona zostanie całkowicie odbudowa mostu na Prośnie.
— Rzeka Warta musi być uregulowaną. W ubiegłym tygodniu w Koninie odbył się zjazd przedstawicieli pięciu powiatów: sieradzkiego, tureckiego, kolskiego, konińskiego i słupeckiego. Zjazd odbył się pod przewodnictwem wicewojewody łódzkiego p. Łyszkowskiego, jak również był obecny delegat Ministerstwa Robót Publicznych naczelnik 7 wydziału p. inż. Pliszewski.
Po przemówieniu poszczególnych przedstawicieli powiatów, zebrani przyjęli następującą rezolucję: Zebrani stwierdzają zgodnie, że dotychczasowy zupełnie dziki stan Warty w granicach wyżej wspomnianych pow. powoduje doroczne wylewy, nie mówiąc już o żywiołowych powodziach jak w marcu roku ubiegłego, co przyczynia się do wielkich strat w rolnictwie oraz niwelowaniu mostów. Zważywszy, że regulacja rzeki Warty usunie powyższe szkody, tudzież wzmocni stan posiadania rolnictwa, wreszcie rozszerzy podstawę polskiego żeglarstwa, zebrani postanawiają: a) utworzyć związek zainteresowanych powiatów dla przeprowadzenia regulacji rzeki, b) w tym celu zebrani wyłaniają komitet z siedzibą w Koninie.
Zważywszy powyższe zjazd zwraca się do wicewojewody Łyszkowskiego oraz inżyniera Pliszewskiego z prośbą o poparcie i pomoc rządu w celu zrealizowania powyższych zamierzeń.
—
(s) Topielec czy samobójstwo. W niedzielę dnia 29. 7 br. w godzinach
rannych patrol policyjny obok drugiego mostu Sieradza w rzece Warcie
natknął się na topielca, którego woda wyrzuciła na mieliznę.
Topielec był ubrany całkowicie. Okazało się że topielec był agronomem w maj. Zapolice nazywa się B. Słomka Rudolf lat 25.
Istnieje przypuszczenie że Bogumił Słomka Rudolf targnął się na życie, ożeniwszy się z panną Józefą Sobczak, z którą nie żył podobno z powodu częstego zaglądania do kieliszka.
— (s) Obywatel z Sieradza niejaki Leonard Nowak, kazał ażeby mu chłopcy wypławili konia w rzece Warcie i Żeglinie.
Chłopcy natychmiast wzięli się do pracy i pławili konia tak długo, aż się utopił.
Koń był wart 500 zł.
SIERADZ.
— Korzystajmy z kąpieliska, sezon dobiega już końca. Wspaniałem miejscem dla hartowania ciała w porze letniej są rzeki i jeziora. Trzeba jednak stosować się do pewnych wymagań, które ułatwią nam osiągnięcie zamierzonych korzyści. Przede wszystkiem winniśmy pamiętać, że kąpiący się podlegają bezpośrednio działaniu trzech potęg przyrody: powietrza, promieniom słonecznym i wodzie, silnie działającym na nasz organizm.
Wpływ fizjologiczny kąpieli na człowieka, poza pozbyciem się zanieczyszczeń wewnętrznych wyraża j się w mechanicznem działaniu na system nerwowy, dzięki różnicy temperatury.
Następują silne skórcze mięśni, oddech staje się głębszy, serce zaś zaczyna wolniej pracować; gdy ciało człowieka zetknie się z wodą, w pierwszym momencie wyczuwamy lekki dreszcz.
Naczynia włoskowate skóry zwężają się, krew uchodzi do wewnątrz organizmu. Po kilku minutach krew powraca, skóra czerwienieje i na skutek tego, następuje silne oddawanie ciepła do wody, gdy będziemy zbyt długo kąpali się, nastąpi nadmierna utrata ciepła, co jest złem i zaczniemy wyczuwać dreszcze.
Stan taki jest szkodliwy dla silnych organizmów, a tem bardziej ujemny dla zbyt pobudliwych nerwowo, następuje bezsenność, apatja osłabienie.
Przed zanurzeniem się w wodzie winniśmy przedewszystkiem, po zdjęciu ubrania, poświęcić kilka minut osuszeniu ciała.
Skóra winna przyzwyczaić się do bezpośredniego stykania się z falującym powietrzem, pomijam przebywanie na plaży.
Nie powinno się jednak wyziębiać ciała do tego stopnia, by wystąpiła tak zwana „gęsia skórka". Trzeba więc po rozebraniu się używać ruchu, by dzięki pracy ciało rozgrzało się, gdy już przeprowadzimy wyżej wymienione zabiegi, przed samem zanurzeniem się powinniśmy zmoczyć szyję i głowę. W wodzie zaś przez cały przeciąg czasu kąpieli winniśmy wykonywać ciałem ewolucje tak długo, aż poczujemy rozgrzanie, skóra poczerwienieje i ciepłota zewnętrzna wzrośnie. Następnie po 5—20 m. trzeba wyjść z rzeki, rękami otrzepać pozostałą na ciele wodę i energicznymi ruchami osuszyć ciało ręcznikiem lub pozostać pod wpływem powietrza aż do wyschnięcia lecz zawsze ciało musi być w ruchu. Zaczynać kąpiel można latem gdy woda ma 16° R. a powietrze 15° R: koniec okresu kąpielowego winien nastąpić gdy woda ma 12° R. a powietrze 10° R.
Staraniem pow. komitetu WF. i PW. w Sieradzu wybudowano nad brzegiem Warty, przy pierwszym moście — kąpielisko by ułatwić mieszkańcom miasta korzystanie z naturalnych dobrodziejstw kąpieli. Inicjatywa jednak i dobre zamierzania osiągną tylko wtedy należyty rezultat, gdy szerszy ogół zechce korzystać z udogodnień.
Pomijając koszt budowy z funduszów powiatowych, magistrat m. Sieradza ponosi ciężary związane z utrzymaniem usługi w szatni. Proszeni więc są miejscowi mieszkańcy o jaknajliczniejsze uczęszczanie do kąpieliska, by można było sezon zamknąć bez deficytu, gdyż z tego tytułu magistrat nie przewidywał strat.
Wejście dla dorosłych wynosi 20 gr., dla dzieci i uczącej się młodzieży 10 gr., zaznaczam że w innych miastach kąpieliska dają dochody, pokrywające nietylko koszty administracji, ale nawet są w budżecie notowane jako instytucje dające zyski.
Fr. Piotrowicz.
SIERADZ.
— (s) Budowa mostu. Jak się dowiadujemy w roku przyszłym zarząd drogowy ma przystąpić do przebudowy mostu na rzece Warcie pod Sieradzem.
Prawdopodobnie będą filary i fir-przyczółki betonowe, długość jego będzie wynosiła 200 metr. tj. dłuższy będzie od teraźniejszego mostu o 80 metr., gdyż ten ma tylko 120 metr.
Filary tego nowego mostu będę stały co 40 mtr. obecnie zaś stoją tylko co 10 mtr.
Co zaś do budowy mostu to będzie wydana przez Ministerstwo specjalna konstrukcja.
— (s) Walka z powodzią. W celu walki z przewidywaną powodzią, jak to już pisaliśmy, uformował się w Sieradzu Komitet pod przewodnictwem Starosty p. Jellinka.
Akcją techniczną w obronie mostów kierować będzie p. inż. Wilczek, który w porozumieniu z władzami wojskowemi w Łodzi 13 pp. w miarę potrzeby użyje materjałów wybuchowych do rozsadzania większej kry i zatorów. Mosty zostały już poobrębywane z lodów
W celu zmniejszenia niebezpieczeństwa nasze władze policyjne skomunikowały się z posterunkiem policyjnym w Działoszynie pow. Wieluńskiego, który po ruszeniu się lodów w tamtej okolicy, natychmiast zawiadomi komendę w Sieradzu.
Ta ostatnia zawiadomi posterunek w Burzeninie skąd wyruszy policjant i zaalarmuje wszystkie zagrożone powodzią osiedla leżące po drodze do wsi Chojno.
Z Chojnego zaś wyruszy sołtys do kol. Chałupki i zawiadomi mieszkańców o ruszeniu się lodów.
W Sieradzu zaś w razie ruszenia lodów miasto zostanie zaalarmowane przez policję. Na te sygnały wszyscy chętni do pomocy oraz straż ogniowa w Sieradzu i Wośnik wyruszy natychmiast do ratowania mostów.
Straż Ogniowa w Sieradzu do obrony mostów zakupiła dwie kotwice z dwoma 16 metr. linami, sześć siekier specjalnych do rąbania lodów, pochodnie smołę itp.
Do miejsc zagrożonych powodzią będzie zmobilizowana policja z całego powiatu. Również i straże miejscowe będą współdziałały z akcją ratunkową i miejscowymi komitetami.
Wydział drogowy zakupił 100 haków dla straży które będą użyte do ratowania mostów.
W obronie wałów obok wsi Sucha gm. Męka czuwać będzie straż i ludność miejscowa pod kierownictwem prezesa wałowego p. A. Kozłowskiego.
Pierwszy most pod Sieradzem będzie oświetlony elektrycznością, drugi zaś — acetelenem i pochodniami. Do tego mostu już jest przeprowadzona linja telefoniczna dla połączenia z miastem.
Prócz tege został zorganizowany Komitet dożywiania ludności, ewakuowanej z zagrożonych miejscowości.
W skład komitetu weszli;
Ks. Prałat Pogorzelski, Burmistrz p. Mąkowski, p. Schröderowa i p. Lipińska.
Powyższy Komitet w razie potrzeby będzie wydawał obiady, które będą gotowane u Sióstr Urszulanek a wydawane będą w domu starców przy ul. Szpitalnej, tej tylko ludności, która będzie w razie potrzeby ewakuowana.
W Sieradzu najwięcej zagrożone miejsce jest przedmieście „Praga”, z którego w razie wylewu będzie ewakuowane przeszło 300 osób.
Magistrat zarejestrował wszystkie łodzie, które w razie potrzeby będą użyte do akcji ratunkowej.
Na dożywianie ludności ewakuowanej województwo wyznaczyło 4000 zł., również nie ulega wątpliwości że i Wydział powiatowy przeznaczy jakąś sumę.
Należy wspomnieć jeszcze iż tutejsze władze kolejowe, sprowadziły 6 wagonów kamieni 1000 worków dla napełnienia piaskiem, przygotowują faszynę a wszystko to w celu, by niedopuścić do przerwania toru kolejowego.
Jak widać społeczeństwo i władze Sieradzkie przedsięwzięły wszystkie kroki, by usunąć niebezpieczeństwo powodzi.
— (s) Lody na rzece pękają. Starostwo Sieradzkie otrzymało wiadomości o zbliżającym się niebezpieczeństwie powodzi, ponieważ wobec ocieplenia lody na rzece Warcie pękają.
Komitet przeciwpowodziowy chcąc uniknąć groźnych następstw, jakie nieomal corocznie miały miejsce, wydał zarządzenia które zostały zastosowane. Na najwięcej zagrożonym moście rzeki Warty został już założony telefon, gdzie bez przerwy będzie dyżurować policja, straż pożarna, sokół i strzelcy.
Również na wszystkich zagrożonych terenach, gdzie spodziewany jest wylew, będą dyżury policji i miejscowych komitetów, które w razie niebezpieczeństwa będą powiadamiały i ratowały ludność i inwentarz.
— (s) Jest nadzieja, że niebezpieczeństwo powodzi minęło. Wobec sprzyjającej pogody, rzeka Warta znajdująca się terenie powiatu Sieradzkiego przybrała i lód się podniósł na 25 cm.
Niebezpieczeństwo jednak powodzi wobec normalnej pogody nie jest jut tak groźne jak można było przypuszczać miesiąc temu. Jedynie w razie momentalnego ocieplenia gdyby ruszyły kry mogą być tylko zalane tereny znajdujące się na nizinach.
Jeżeli w dzień będzie ciepło a w nocy przymrozki, to ruszenia lodów można się dopiero spodziewać w końcu wielkiego tygodnia. Jednakże władze do tego powołane bacznie śledzą wszelkie ruchy na rzece Warcie.
Sprowadzeni żołnierze w dalszym ciągu rozbijają lód przy moście rzeki Warty.
— (s) Warta wylewa. Niżej podajemy dosłownie wzmiankę niektórych dzienników Łódzkich o naszym powiecie Sieradzkim.
Do Łodzi doszły już pierwsze wieści o powodzi na terenie wojew. Łódzkiego.
Szczególniej zagrożone są wybrzeża Warty, gdzie już nastąpił częściowy wylew w okolicach Dobrej, Warty i Szadku.
Wylew ten zastał ludność całkiem przygotowaną, dzięki zarządzeniom władz.
Straż ogniowa, wojsko strzelcy i organizacje włościańskie z wielką energją przeciwdziałały skutkom wylewów.
Narazie wysiedlono częściowo ludność z wiosek położonych w okolicy Warty.
Pod Szadkiem skutkiem naporu kry lodowej i wody zerwany został most łączący miasteczko z młynem wodnym, znajdującym się pod miasteczkiem.
Jak można wnioskować z dotychczasowego przebiegu powodzi, nie przedstawia się ona tak groźnie, jak przypuszczano pierwotnie. Powyższe wynika ze sprzyjających okoliczności przy topnieniu lodów i śniegów. Jedynie gwałtowny wzrost temperatury mógł by spowodować pogorszenie się sytuacji.
Okolice Prosny i Widawki mniej są zagrożone. Woda podniosła się o pół metra. Roztopy spowodowały również pewne utrudnienia komunikacyjne. Usuwają je w miarę środków władze administracyjne przy pomocy ludności".
A u nas na razie lód jeszcze pokrywa rzekę Wartę i niewiadomo kiedy ruszy.
— (s) Lody ruszają. W niedzielę dnia 24 bm. o godz. 14 m. 30 miasto Sieradz zostało z[a]alarmowane sygnałami alarmującymi, dającymi znaki, że lody na rzece Warcie ruszyły.
Nad rzekę wyjechała natychmiast straż pożarna z wszelkimi przyborami.
Również pospieszyło do mostów rzeki Warty nieomal całe miasto.
Cała szosa między Sieradzem, a mostem, stojącym na rzece Warcie, została prawie zapełniona publicznością, spieszącą bądź na ratunek mostów, bądź też zobaczyć jak idą lody.
Po przybyciu na miejsce zastano w pracy Sieradzką Straż Pożarną, Straż z Męki, i saperów którzy rozbijając zatory starali się ażeby kry przepływały za most.
Rów[n]ież byli obecni: Starosta p. Jellinek, inżynier drogowy p. Wilczek kom. pow. p. Kupka i kilkunastu policjantów zmobilizowanych dla utrzymania porządku w zagrożonych miejscach.
Na razie tylko olbrzymia połać lodu ruszyła na most, która została natychmiast rozsadzona dynamitem i porozrywana kotwicami. Reszta lodu jeszcze nie ruszyła.
Jak można wnioskować, kry które ruszą nie będą już tak groźne, jak przypuszczano gdyż z powodu ciepła są bardzo kruche.
Z WARTY.
— (s) Wnet lody popłyną. Rzeka Warta koło miasta Warty już wystąpiła z pod lodów, chociaż nie zupełnie jeszcze i wylała na błonia i łąki, daleko i szeroko, tak że lód znajduje się pod powierzchnią wody. Mosty na Warcie są odpowiednio zabezpieczone. Już kilka dni temu przyjechała drużyna saperów i poczyniła koło mostów odpowiednie przygotowania celem zabudowania całości mostów.
Magistrat m. Warty wydał zarządzenie że na znak syreny strażackiej, zwiastującej płynięcie lodów, mieszkańcy winni spieszyć z pomocą zagrożonym mostom i osiedlom przy łęgu. Lada dzień spodziewają się ruszenia lodów.
Obserwator.
SIERADZ.
— (s) Na Warcie lody ruszyły. W poniedziałek rano w godzinach rannych lody na rzece Warcie, przy szosie idącej z Sieradza do Zd.-Woli, ruszyły na całej rzece.
Woda wskutek zatorów wylała, zatapiając okoliczne pola.
Poziom wody wynosił 80 cm. nad stan normalny.
Mostów broniła straż Sieradzka i okoliczna, oraz ludność cywilna.
Również żołnierze z kapitanem na czele pracowali bez przerwy, rzucając raz poraz naboje wybuchowe.
Sytuacja taka trwała kilka godzin. Część wody utorowała sobie drogę do pierwszego mostu pod Sieradzem.
W godzinach popołudniowych woda opadła o 50 cm., z powodu tego lody stanęły od mostu w wyż na mieliźnie i zatarasowały rzekę na przestrzeni około półtora klm.
Z chwilą napływu wody można dopiero spodziewać się ruszenia zatrzymanych lodów, gdyż koryto rzeki Warty w tem miejscu jest płytkie, a woda przed zatorami wylała, jak wspomniano wyżej i znalazła częściowo inny bieg.
W dole zaś rzeki Warty lód prawie wszystek ruszył, nie wyrządzając co chwilę szkód.
— (s) Jeszcze o lodach. Jak pisaliśmy, w dn. 25 bm. zrobił się półtora kilometrowy zator z powodu mielizny od szosy Sieradz Zduńska Wola w górę rzeki.
Tego samego dnia wieczorem woda przybrała do 60 cm. i lody ruszyły na most.
Był to widok groźny, majestatyczny, i w Sieradzu mało znany.
Trzeba z uznaniem podnieść gorliwość Straży Sieradzkiej, Straży z Męki, Wośnik i innym, które broniły z nadmiernym wysiłkiem mostu. — Również pluton żołnierzy z kpt. na czele pracował bez odpoczynku co chwilę rzucając naboje wybuchowe. Na drugi dzień rano rzeka około Sieradza była zupełnie oczyszczona od lodu.
WARTA.
Pod miastem Wartą zrobił się kilkukilometrowy zator, wskutek czego mostowi poczęło grozić poważne niebezpieczeństwa.
To też w dniu 26 bm. Starostwo i władze drogowe rzuciły wszystkie siły w tę stronę, ażeby za wszelką cenę most uratować.
— (s) Łamacz lodów na Warcie. Jak nas informują w drugi dzień świąt Wielkiejnocy przyje[dzie] do Sieradza łamacz lodów zakupiony ostatnio przez Min. Żeglugi. Jest to cokolwiek spóźniona pomoc, lecz Sieradzanie potrafią ocenić dobre chęci i napewno załogę łamacza lodu przyjmą życzliwie.
— (s) 1 czerwca otwarcie kąpielki. Z dniem 1 czerwca zostało uruchomione kąpielisko Powiatowej Rady W. F. i P. W. na rzece Warcie w Sieradzu.
Pewni jesteśmy, że Sz. mieszkańcy Sieradza i Zd.-Woli będą często korzystać z tej dogodności w obecnym sezonie.
Kąpiący będą mieli prawo korzystać z boisk i przyborów do siatkówki i koszykówki i wspinalni. Przedział męski obsługiwać będzie mężczyzna, zaś przedział damski — kobieta.
Przy okazji zawiadamiamy źe skakanie z mostu na rzece Żeglinie jest zabronione i niestosujący się do zarządzeń będą karani.
Wstęp na kąpielisko od osoby dorosłej kosztować będzie 20 groszy, od dzieci 10 gr.
Można także nabyć bilet sezonowy, ważny na cały sezon kąpielowy za opłatą 5 zł i rodzinny dla męża, żony i dzieci za 10 zł.
Bilety sezonowe i zwykłe można nabywać w kąpielisku.
Rok rocznie rzeka Warta bierze jak gdyby podatek z ludzi, gdyż nieostrożni, a nieraz z braku opieki, topią się starsi i młodzi.
W kąpielisku mamy wyznaczony teren pewny z obsługą, tak, że kąpiącemu żadne niebezpieczeństwo grozić nie będzie.
Ubranie pozostawione pod opieką obsługi nie niszczy się od słońca lub deszczu.
— (s) W dniu 17 bm. około godziny 6 rano przyjechał autem pewien łódzki fabrykant z żoną i 17 letnim synkiem gimnazjastą kąpać się do rzeki Warty pod Sieradzem.
Pierwszy wszedł do rzeki syn. W czasie kąpieli natrafił na głębszą wodę, i począł tonąć. Widząc to fabrykant i jego żona poczęli wzywać pomocy, gdyż prawdopodobnie sami nie umieli pływać.
Na ratunek rzuciło się dwóch piętnastoletnich pastuchów i wyciągnęli już napół żywego studenta.
Uradowani rodzice ofiarowali swym wybawcom aż.. 5 zł.
Przed paru laty w rzece Warcie pod Sieradzem podczas kąpieli utopił się syn gospodarza Błaszczyka z Zadzimia, który ofiarował za odszukanie topielca 1000 zł i 1 krowę.
I to gospodarz ze wsi dawał za trupa, a fabrykant za wyratowanie syna od niechybnej śmierci zaledwie pięć złotych .... Naprawdę to godne potępienia.
— (s) „Wianki. W dniu 18 bm. odbyło się z inicjatywy Tow. Muz. „Lutnia” w sali Teatru Miejskiego w Sieradzu zebranie przedstawicieli urzędów organizacyj i instytucyj społecznych w sprawie org. tradycyjnych „Wianków” na rzece Warcie w dniu 23 czerwca rb.
Zebranie zagaił prezes „Lutni” Naczelnik Więzienia p. K. Kapuściński, przewodniczył ksiądz pref. Binkowski w asyście Nacz. Więz. p. K. Kapuścińskiego i p. S. Sierosławskiego, sekretarzował p. A. Ławiński.
Obecni na sali reprezentowali: Tow. Muz. „Lutnia”, Gimn., Zw-Polskiego Naucz. Szkół Powszchn. Stow. Urz. Skarbowych, Zw. Pracowników więziennych, Zw. Pracowników kol., Zw. Pracowników. Poczt i Tel., Elektrownię, Straż Poż., Tow. Tennisowe, Tow. „Sokół", Zw. Harcerzy Polskich, Zw. Strzelecki i Stow. Młodzieży.
Po omówieniu strony organizacyjnej poszczególni przedstawiciele zgłaszali kolejno czynny udział w uroczystości.
Reprezentanci Gimn. Zw. Prac. więz., Zw. Prac. Kol., Tow. Tennis., Harcerstwa i Stow. Młodzieży zobowiązali się przygotować odpowiednio iluminowane i udekorowane łodzie, a p. inż. Monic przyrzekł oświetlenie mostu na rzece Zeglinie oraz reflektorzy Tow. Muz. „Lutnia” wystąpi z produkcjami chóru, a orkiestra Straży muzycznemi.
Ponadto postanowiono zwrócić się za pośredniectwem obecnych przedstawicieli pod adresem Gimn. Straży Poż. i Sokoła — z prośbą o urozmaicenie programu uroczystości popisami gimnastycznymi, bądź też strażackimi.
Dochód z „Wianków” jednomyślnie uchwalono przekazać Dozorowi Szkolnemu m. Sieradza na odzież i obuwie dla niezamożnej dziatwy szkół powszechnych.
Do Komitetu Wykon. powołano przez aklamację Ks. Pref. Binkowskiego oraz pp. Naucz. Kapuścińskiego, inż. Monica, L. Skrzypióskiego, Sierosławskiego, Stawierskiego.
Komitet ten na odbytem posiedzeniu, w tymże dniu pod przewodnictwem p. Nacz. Kapuścińskiego zajął się szczegółowem omówieniem podjętej imprezy, postanawiaiąc jednocześnie zakupić odpowiednią ilość sztucznych ogni, przyjść z pomocą finansową niektórym org. przy dekoracji łodzi i iluminacji (Zw. Strzelecki) oraz zwrócić się do prywatnych posiadaczy łodzi z apelem o wzięcie udziału w „Święcie Wianków” na łodziach.
Po dokooptowaniu do Komitetu pp. St. Wojciechowskiego, Krupińskiego, Porady i Naglera, oraz po dziale funkcyj i prac — posiedzenie przewodn. zakończył — w głębokiem przeświadczeniu, że miejscowe i okoliczne społeczeństwo tłumnie przybędzie na doroczne tradycyjne „Wianki” i udziałem swoim przyczyni się do ich uświetnienia.
— (s) Dyplom uznania. Dowiadujemy się, że Komitet organizujący, w roku bieżącym na rzece Warcie tradycyjne „Wianki" postanowił za najpiękniej przybrane i oświetlane łodzie przyznać ich organizatorom nagrody. Sądzimy, że krok ten przyczyni się w niemałym stopniu do podniesienia poziomu samej uroczystości.
— (w) Utopienie się żołnierza. Szeregowiec 10 po. VII kom. Klingbal Rudolf przebywający z pułkiem w okolicy wsi Strobin na ćwiczeniach polowych podczas kąpieli w rzece Warcie w dniu 12 bm. dostawszy się w wir rzeki utonął.
Po dłuższych wysiłkach wydobyty został z rzeki lecz wszelkie zabiegi w celu przywrócenia mu życia okazały się spóźnione.
— (s) Utonięcie. W niedzielę dnia 21 bm. o godz. 4 popoł. niejaki Józef Woźniakowski lat 34 z zawodu stolarz, żonaty, właściciel posesji w Zd.-Woli przy ul. Sieradzkiej Nr. 15, kąpiąc się w rzece Warcie pod Sieradzem obok kąpieliska w miejscu niedozwolonem, natrafił na głębie a ponieważ nie umiał pływać — utonął.
Po natychmiastowych poszukiwaniach przez kąpiących się w niespełna 15 minut wydobyto go. Wezwano lekarzy, którzy jednakże topielca do życia doprowadzić nie mogli.
— (w) Remont mostu. W tych dniach Wydział Drogowy pow. Wieluńskiego przystąpił do gruntownego remontu mostu na Warcie znajdującego się pod wsią Kamion, wobec czego wszelki ruch kołowy skierowany został na Krzeczów.
— (w) Otwarcie drogi na wieś Kamion. W poniedziałek dnia 30 września po przeprowadzonym remoncie mostu na rzece Warcie, w pobliżu wsi Kamion ruch kołowy został po dłuższej przerwie przywrócony.
— (w) Nowy most na rzece Warcie. Rozpoczęta w ubiegłym roku budowa mostu na rzece Warcie w Rychłocicach, dobiega końca. Zapewniono nas że dokłada się wszelkich starań, aby w listopadzie rb. roboty mogły być wykończone i most oddany do użytku publicznego.
Nowy most już dziś przedstawia się b. okazale. Trzy ferny drewniane, długie po 43 metry, wiązane żelazem i betonem wsparte są na dwóch przyczółkach i dwóch filarach betonowych, zagłębionych do sześciu metrów poniżej dna rzeki.
Jest to pierwszy most w powiecie wieluńskim imponujący swą konstrukcją i ogromem pracy.
Koszta budowy tego mostu wynoszące około 350 tysięcy zł pokrywa Skarb Państw. i Sejmik w równych częściach.
Nadmieniamy, że warto przyjechać do Rychłocic i zobaczyć jeszcze podczas końcowych robót, tą niezwykłą budowlę.
Daje ona poświadczenie, że nie na marne idą podatki drogowe.
Dla lepszej wyobraźni postaramy się zdobyć więcej wiadomości o robotach wykonanych w powiecie, aby poinformować mieszkańców powiatu otem, co robi u nas Sejmik i Zarząd Drogowy, bo doprawdy często — cudze chwalimy, a swego nie znamy.
SIERADZ.
— (s) Nadzwyczajny pomiar rzeki Warty. W dniu 17 bm. jak twierdzą naoczni świadkowie na rzece Warcie obok Sieradza jakaś komisja pomiarowa mięszana składająca się z 4-ch członków w tem 2-ch wojskowych (major i porucznik), oraz dwóch cywilnych jeden z Łodzi, a drugi z Sieradza w osobie Millera, dokonywała nadzwyczajnego pomiaru rzeki Warty, za pomocą materjałów wybuchowych, o czem napewno nasz miejscowy powiatowy urząd wodny nie wiedział.
Celem komisji mięszanej było mierzenie zarybionych głębokich dołów za pomocą rzucania petard specjalnie na ten cel przyrządzonych.
Petardy w wodzie z ogromną siłą wybuchały i zabijały masę ryb różnego gatunku.
Większe, zabite czy ogłuszone ryby komisja zbierała do łódek.
Początkowo puszczano petardy około Wośnik, a gdy uzbierało się dużo wieśniaków, a ci nie chcieli wierzyć, jak im komisja tłumaczyła, „że są komisją pomiarową rzeki Warty", zmuszeni byli odjechać, udając się za most kolejowy, gdzie też w podobny sposób tępiono ryby.
Wszystkich petard rzucono przeszło dziesięć.
Zabitych ryb wyłowiono około 100 kg. przyczem 50 kg. sprzedała mięszana komisja 2-m żydom w Sieradzu, resztą zaś podzielili się pomiędzy sobą.
Trudno w to uwierzyć aby jakaś komisja mogła w tak barbarzyński sposób czynić pomiary, niszczyć ryby, cudzą własność, a nawet sprzedawać ją.
Napewno dzierżawcy tych wód wystąpią z akcją cywilną o odszkodowanie za zabrane ryby i za zabicie setki tysięcy maleńkich rybek. Władze policyjne i wojskowe powinny pociągnąć wspomnianych do surowej odpowiedzialności i przykładnie ukarać tem bardziej, że dopuszczali się tego barbarzyństwa wobec całej masy ciemnego ludu wiejskiego.
SIERADZ.
— (s) Echa barbarzyńskiego tępienia ryb. Swego czasu pisaliśmy o barbarzyńskiem tępieniu ryb przez dwóch oficerów i dwóch cywilów na rzece Warcie pod Sieradzem w dniu 17 bm.
Wiadomość ta wywołała wielkie oburzenie wśród Sieradzan, poprostu wierzyć nie chcieli aby tacy panowie dopuścili się tak haniebnego czynu.
Według jednak opowiadań rybaków w owym dniu zabito daleko więcej ryb, aniżeli myśmy pisali. Wieśniacy zamieszkujący nad rzeką Wartą przez kilka dni widzieli płynące zabite ryby większe, mniejsze i zupełnie małe.
Zachęceni widocznie tym barbarzyńskim przykładem jacyś inni zuchwali „rybacy" w dniu 21 bm. nad ranem około wsi Wośniki dokonali znowu podobnego niszczycielskiego połowu, gdzie napewno zabito pokaźną ilość ryb. Czyż by temu już nie było końca.
WIELUŃ.
— (w) Ukończenie budowy nowego mostu. W ubiegłym tyg. ukończoną została ostatecznie budowa nowego mostu na drodze wojewódzkiej Łask—Wido-radz, na rzece Warcie w Rychłocicach pow. Wieluńskiego.
W celu zbadania jego wytrzymałości odbyło się w dniu 19 bm. próbne obciążenie.
Jako ciężar próbny ustawione na moście walec parowy i kilka furgonów z burakami, łącznej wagi 32 tonny. Próba wytrzymałości wypadła b. dobrze.
Do odbioru mostu wydelegowani byli przez Urząd Wojewódzki w Łodzi inż. Korabiński naczelnik oddziału drogowego i inż. Bielawski nadzorca techniczny nad budową mostów z Zarządu Drogowego w Wieluniu był obecny w zastępstwie inż. Stef. Łukowskiego p. Br. Humel.
Uroczyste otwarcie i poświęcenie nowego mostu który, mówiąc nawiasem jest największy w powiecie wieluńskim z mostów drogowych nastąpi w tych dniach.
Na uroczystość poświęcenia przybyć ma wojewoda łódzki p. Jaszczołt.
Po wybudowaniu w przyszłym roku, pozostałych około 2 klm. szosy, uzyskany b. dogodną komunikację z wojewódzkiem miastem Łodzią.
Baczność bezrobotni.
(s) Jak się dowiadujemy, kierownictwo regulacji rzeki Warty — zamierza częściowo ubezpieczyć rzekę Wartę na przestrzeni od dużego rzecznego mostu stojącego na szosie Sieradz Zd. Wola, aż po most kolejowy.
Roboty te traktowane będą jako doraźne i nie wchodzą w zakres projektu regulacji.
Na ten rok przeznaczono na zakup materjału budowlanego kwotę 20,000 zł a na robociznę 50,000 zł.
Roboty powyższe rozpoczną się już w niedługim czasie. Ogółem wraz z kilkoma fachowcami będzie przyjętych około 50-ciu robotników.
Przypominamy, że licytacja na zakup materjału budowlanego odbędzie się w środę, dn. 12 bm., w biurze Zarządu drogowego, Sieradz, rynek 14.
Wandalizm.
(w) Jeden z naszych czytelników zamieszkały w gminie Działoszyn nad rzeką Wartą, nie mogąc dłużej znieść zbrodniczych praktyk przy łowieniu ryb w rzecze Warcie, nadesłał pod naszym adresem, pismo którego treść podajemy:
Upraszam Szanowną redakcję o umieszczenie parę słów, które winny każdego zainteresować, bo niepodobno ażeby u nas w Polsce takie rzeczy zbrodnicze bezkarnie się działy. Nasza rzeka Warta kiedyś rojna od ryb, dzisiaj wskutek masowego, ogłuszania ich, przez rzucanie petard dynamitowych do rzeki, stała się pod tym względem bardzo ubogą, bo jakże może być inaczej, kiedy każdego tygodnia od środy do piątka, rozlegają się głośne huki wybuchających rzuconych do rzeki petard dynamitowych.
Dzieje się to przeważnie w okolicy wsi Krzeczowa a przeważnie w Krzeczowie. Czyżby nie było już żadnej opieki nad rybołóstwem?
Rzucona petarda zajmuje kawał wody i niszczy od jednego strzału po kilka tysięcy narybków, bo większe ryby to są już przy podobnem postępowaniu tak bardzo wyniszczone, że trudno ujrzeć kiedyś większą sztukę.
W dniu 13 bm. będąc koło domu usłyszałem naraz straszny huk od którego aż powietrze drgnęło, a gdym przyszedł na miejsce gdzie petarda była rzucona oczom moim przedstawił się przykry widok. Tysiące rybek płynęło już na powierzchni rzeki a wszystkie tak drobne, że nie nadawały się na pożytek ludzki.
To samo, jak mi jest wiadomem, dzieje się we wsi Więcławach i w Kamionie gm. Mierzyce, tam oprócz strzelań ryb, łowią je tak gęstemi sieciami że nawet i mała rybka poprzez oka sieci się nie przedostanie. — Robią to ma się rozumieć, z obóstwa narybiu. Ryby te po wyłowieniu najczęściej idą na zniszczenie, bo nikt takiego drobiazgu nie kupi.
A kiedyby te rybki dorosły to ile byłoby z nich pożytku?
Ale niema opieki i przez to robi się okrutna szkoda.
Piszę te słowa, bo myślę że nasz P. Starosta je przeczyta i nakaże tym co należy, ażeby na rzekę dali lepszy pozór.
Jeszcze raz proszę Sz. Redakcję o wydrukowanie tych parę słów dla dobra ogólnego.
Mieszkaniec wsi Krzeczów.
Utopienie się dziecka w rzece Warcie.
(w) W dniu 30 bm. we wsi Toporów gm. Mierzyce podczas zabawy dzieci nad brzegiem rzeki Warty jedno z nich
pięć i półletnia Cieśla Kazimiera wpadła do rzeki. Na krzyk dzieci, przybyli starsi, lecz dziecko porwane prądem rzeki znikło pod wodą i nie zaraz mogło być odnalezione.
Po półgodzinnem poszukiwaniu wydobyte zostały z wody ostygłe już zwłoki dziecka.
Powiadomiony o powyższym wypadku posterunek PP. w Mierzycach, sprawę po spisaniu protokółu skierował do sędziego śledczego w Wielunia.
Regulacja rzeki Warty.
(s) Jak się dowiadujemy okręgowa Dyrekcja Robót Publicznych w Łodzi czyni wybitne starania w celu przygotowania materjałów do rozpoczęcia przy najniższym poziomie wody, który zazwyczaj następuje w połowie lipca, robót regulacyjnych rzeki Warty pod Sieradzem, Kołem i Koninem.
Kąpielisko uruchomione.
(s) Jak się dowiadujemy kąpielisko na rzece Warcie zostało uruchomione.
Wejście jednorazowe od osoby dorosłej 25 gr., młodzież do lat 14 10 gr. Również można nabyć bilety na cały sezon. Cena wynosi dla jednej osoby dorosłej 6 zł, zaś bilety rodzinne na cały sezon 10 zł.
Bilety sezonowe nabywać można w Kasie Komunalnej.
Ofiary rzeki Warty.
(s) W dniu 28 czerwca br. czteroletni syn Barwaśnego z Dzigorzewa kąpiąc się w rzece Warcie począł tonąć.
Widząc to wieśniaka Szałek z tejże wsi, weszła do wody, chcąc go ratować Jednakże i ona natrafiła na głębię również poczęła tonąć, wołając co sił o pomoc.
Niestety pomoc nadeszła za późno, gdyż po wyciągnięciu topielców z wody nie dawali już znaku życia i wezwany starszy felczer nie mógł ich już powołać do życia, mimo energicznych zabiegów.
Regulacja Warty.
(s) Z dniem 30 czerwca rb. rozpoczęto wstępne prace przy regulacji rzeki Warty pod Sieradzem. Roboty prowadzi starszy majster tamiarz z Poznańskiego. Narazie przyjęto do pracy kilkunastu robotników.
Nieomal śmierć w nurtach Warty.
W dniu 3 bm. w godzinach obiadowych niejaka Płucznikowa zam. przy ul. Warszawskiej, kąpiąc się w rzece Warcie za parkiem natrafiła na głębię i poczęła tonąć.
Usłyszało krzyk kilku kąpiących i przebywających na plaży, z których jeden Mordka Klajn zam. na Kr. Przedmieściu przybiegł rzucił się do wody i na wpół przytomną kobietę wyciągnął z głębiny.
WIELUŃ.
Ofiara kąpieli w rzece.
(w) Dn.19 sierpnia w godzinach po południowych utonęła podczas kąpieli w rzece Warcie w pobliżu Starej Wsi gm. Mierzyce, Sabina Czajkowska lat 22, panna, mieszkanka Dąbrowy-Górniczej będąca na letnisku u krewnych w wymienionej wyżej wsi.
Rozwój (Gazeta Wieczorna) 1915 nr 8
Powódź pod Poddębicami. Wojna w okolicach Poddębic nie bardzo dała się we znaki i poczynione szkody w stosunku do innych miejscowości są nieznaczne.
Włościanie okoliczni przystąpili nawet w swoim czasie do uprawy roli i obecnie oziminy przedstawiają się bardzo pomyślnie i rokują dobry urodzaj. Lecz co oszczędziła wojna zniszczy zapewne powódź, gdyż płynące tam rzeki Narew* i Warta wystąpiły z brzegów i zalały całą okolicę, zrywając mosty, tak, że mieszkańcy przeprawiają się na łódkach. (...).
*autorowi artykułu chodziło z pewnością o rzekę Ner, przypis autora bloga
Godzina Polski 1917 nr 135
Ziemie polskie.
Z Sieradza.
Miasto nasze, na wysokim brzegu rzeki Warty rozbudowane, jest jednym z najstarożytniejszych miast w Królestwie Polskiem. Pierwotnie stolica kasztelanii, potem stolica osobnej dzielnicy książąt sieradzkich, następnie główne miasto województwa sieradzkiego, było teatrem wielu ważnych zdarzeń w dziejach naszej ojczyzny. Pomijamy dzieje i wydarzenia z historyi starożytnej, w czasie której miasto ulegało częstym napadom Czechów, Niemców, Mongołów, a później Krzyżaków. W nowszych czasach odbywały się tu liczne zjazdy szlachty polskiej, w celach narad co do wyborów kandydatów na tron polski. Na sejmie, odbytym w r. 1432 w Sieradzu, ustanowiono następstwo tronu po Władysławie Jagielle. Tu również w r. 1455 po zgonie Warneńczyka powołano na tron Kazimierza Jagiellończyka. Wojny i pożogi, jakim miasto, będąc na głównym trakcie, peryodycznie ulegało, podkopały ostatecznie znaczenie Sieradza, który począwszy od 16-go stulecia stopniowo upadał i nie podniósł się już nigdy do dawnej świetności.
Z dawnych pamiątek minionej sławy istnieją tu dwie świątynie: parafialna, bardzo oryginalnego stylu, oraz klasztor oo. Dominikanów, założony przez ojca Władysława Łokietka w r. 1260. W dolinie rzeki Warty istnieją szczątki dawnego i słynnego w swoim czasie warownego zamku, zbudowanego przez Łokietka, w którym ten polski monarcha lubił chętnie przebywać robiąc łowieckie wycieczki do okolicznych puszcz i nadrzecznych bagien. Z braku opieki, szczątki murów tego zamczyska rozkradli mieszkańcy na budowle własne do tego stopnia, iż pozostał zaledwie olbrzymi kopiec, na którym zamek wśród moczarów i bagien nadrzecznych się wznosił. W kopcu tym do dziś istnieją częścią pozapadane, olbrzymie lochy, a nawet utrzymuje się legenda, iż zamczysko połączone jest z klasztorem podziemnem przejściem,którego jednak nikt zbadać nie ryzykuje z obawy trujących gazów.
Za czasów moskiewskich, magistrat tutejszy o zamczysko zupełnie się nie troszczył i stąd pochodzi tak straszne spustoszenie murów, które niesumienni ludzie rabowali, aby zdobytą cegłę użyć na podkłady pod przyciesie domostw, na piece, kominy i t. p. roboty. Obecnie jest wielki czas, aby choć resztę szczątków uratowano od zupełnej zagłady, jaka tej pamiątce grozi od częstych wylewów Warty, która za każdym razem coraz więcej rozmywa i demoluje kopiec.
Przedewszystkiem należałoby zbadać wnętrze lochów i zrobić choćby szkicowy plan takowych i całego zamczyska, a następnie dla zachowania tej starożytnej pamiątki, jedynego dziś świadka minionych dziejów i sławy miasta kopiec należy oddać pod opiekę architektów, archeologów i urzędnika-planisty, którzy winni wspólnie opracować zabezpieczenia szczątek od zalewów fal Warty i obok płynącego strumienia Zegliny, wpadającego pod
zamczyskiem do Warty.
W dolinie rzeki, około zamczyska, miasto
posiada olbrzymie tereny ziemi, pospolicie „łęgiem" zwane, dziś zupełnie bezużytecznie odłogiem leżącej i nie przynoszące miastu żadnych korzyści, gdyż ziemie te tylko w czasie słotnym pokrywają się lichą trawą, na której mieszczanie pasą swoje inwentarze. A jednak gdyby miasto zrobiło pewien nakład na uregulowanie i należyte obwałowanie brzegów Warty i Zegliny, ziemie te, zamienione na plantacye ogrodnicze i śliwniki (ziemia składa się przeważnie z namułów i mady, bardzo przydatnej pod ogrodowizny), dałyby miastu piękny dochód z czynszów dzierżawnych, mając na uwadze, iż w mieście samym ogrodnicy płacą po kilkadziesiąt rubli dzierżawy z morgi i o ziemię dobijają się, z powodu jej braku.
Sieradzanka.
Gazeta Kaliska 1923 nr 117
— NOWE MOSTY NA LINJI KALISKIEJ.
Władze kolejowe dokonają w roku bież. bądź odbudowy, bądź naprawy następujących mostów na linji kaliskiej.
Na Warcie pod Sieradzem, na Prośnie pod Kaliszem, na Nerze pod Łodzią i na Pizi pod Sochaczewem.
Najwcześniej, bo już w przyszłym miesiącu ukończona zostanie całkowicie odbudowa mostu na Prośnie.
Rozwój 1924 nr 91
Powódź w województwie Łódzkiem.
AKCJA W POWIECIE SIERADZKIM I KALISKIM.
Nadchodzą alarmujące wiadomości z Sieradza o powodzi, która nawiedziła i okoliczne wioski.
Przedmieścia: cała ulica Żabia, Wielkie i Małe Holendry i okoliczne wioski, leżące przy Warcie znajdują się pod wodą. Rozszalały żywioł znosi wszystko co napotka w drodze. Na powierzchni wzbużonych fal Warty widać płynące sterty zboża, snopy, dachy, belki; łóżka; krzesła i inne sprzęty; które pozostawili uciekający ludzie.
Poziom wody tak znacznie się podniósł, że zagraża mostowi kolejowemu. Ratunek nieszczęśliwem ofiarom powodzi niesie miejscowa Straż Ogniowa. (...)
Wskutek zniszczenia przez powodź mostu za Sieradzem na szosie ku Zduńskiej Woli komunikacja z Łodzią została przerwana.
Echo Tureckie 1925 nr 42
W sprawie regulacji
rzeki Warty.
Staraniem Starosty p.
Augustowskiego w Koninie dnia 11 października urządzono zjazd
Starostów powiatów; Słupeckiego, Kaliskiego, Tureckiego,
Sieradzkiego i Konińskiego w sprawie regulacji, która
przyczynić się ma do ostatecznego uregulowania koryta Warty,
dla dobra miejscowości nadrzecznych i posunięcia naprzód
sprawy budowy dróg wodnych w Polsce.
Echo Tureckie 1925 nr 44
Zgodnie z zapowiedzią
dnia 11 października r. b. odbył się w Koninie zjazd
przedstawicieli władz i zainteresowanych powiatów w
sprawie regulacji rzeki Warty. Już w sobotę dnia 10-go października
przybyli do Konina: delegat Ministerstwa Robót Publicznych,
Naczelnik VII Wydziału p. Inż.
Bronisław Stawiski
i delegat tejże Dyrekcji p. inż Stanisław Moor,
Kierownik Wydziału Dróg Wodnych
Województwa Poznańskiego p. Inżynier Stanisław Tychoniewicz,
Dyrektor Towarzystwa Propagandy Budowy Dróg Wodnych w Polsce p.
inż Rafał Mierzyński. W niedzielę zaś w zastępstwie
Wojewody Łódzkiego p. Darowskiego, który z powodu choroby nic
mógł przejechać przybył Wice—wojewoda p. Łyszkowski z
Okręgowym Komendantem P.P. p. Inspektorem Wróblewskim i
sekretarzem p. Wojewody p. Rosickim, Starostowie: z Sieradza p.
Kalinowski, z Turka p. Borysławski, z Koła p. Wilski i ze Słupcy
p. Mech. Kierownicy Zarządów Drogowych: z Turka p. inż.
Czerkaski, z Koła p. inż. Kulejowski, ze Słupcy p. inż. Lindner,
senator Ludomir Pułaski, Prezes Związku Ziemian, p. Ludwik Pułaski
jako przedstawiciel Towarzystwa Rolniczego; Inżynier Ludwik Regamey
Radca miejski m. Bydgoszczy, członkowie tutejszego Wydziału
Powiatowego i wiele innych osób.
O godz. 2,30 w sali
posiedzeń Rady Miejskiej odbyło
się plenarne posiedzenie Zjazdu w
obecności 35 osób.
Posiedzenie zagaił
inicjator Zjazdu Starosta Koniński p. Jan Augustowski witając
przybyłych na Zjazd przedstawicieli Rządu: oraz wszystkich
zaproszonych na Zjazd delegatów i gości. Po odczytaniu depesz
gratulacyjnych nadesłanych od Marszałka Sejmu Śląskiego pana
Wolnego, Ministra Rolnictwa i Dóbr Państw. p. Janickiego i
Ministra Handlu i Przemysłu p. Klarnera zaprosił na
Przewodniczącego Zjazdu p. Wicewojewodę Łyszkowskiego, na
assesorów Senatora p. Pułaskiego i Starostę Kolskiego p.
Wilskiego, oraz na sekretarza, Kierownika Zarządu Drogowego, z
Turka p. inż. Czerkaskiego.
Pan Wicewojewoda
Łyszkowski obejmując przewodnictwo Zjazdu, zakomunikował
zebranym, że pan Wojewoda Darowski z powodu choroby nie mógł
osobiście przyjechać na Zjazd i dlatego polecił mu złożyć
Zjazdowi życzenia owocnej pracy.
Po referatach wygłoszonych
przez inż. Tychoniewicza ilostrowanemi przezroczami i inż. Moora,
oraz po ożywionej dyskusji powzięli następujące uchwały:
1. Zebrani w dniu 11
października 1925 roku w Koninie na Zjeździe pod przewodnictwem
P. Wicewojewody Łódzkiego, przedstawiciele pięciu powiatów:
Sieradzkiego, Tureckiego, Kolskiego i Słupeckiego,
stwierdzają, zgodnie że dotychczasowy zupełnie dziki stan Warty w
granicach wzmiankowanych powiatów powodując corocznie
niekiedy wielokrotnie wylewy, nie mówiąc już o żywiołowych
powodziach jak w marcu roku zeszłego przyczyniła wielkie stra
ty rolnictwu, a także i
bezpośrednio Państwu przez niszczenie mostów i innych
objektów państwowych, a co zatem, że uregulowanie Warty jest
rzeczą konieczną, a nawet pilną tak celem uchronienia tej części
kraju, a więc i Państwa od dalszych dotkliwych strat.
II. Zauważywszy, że
regulacja rzeki Warty usunie powyższe szkody i przyczyni się do
dobrobytu ludzkości tudzież wzmocni stan posiadania rolnictwa,
oraz wytworzy warunki rozwoju, przemysłu i handlu,
wreszcie stworzy podstawę związku polskiego żeglarstwa, jak
się to stało w Województwie Poznańskiem, zebrani
postanawiają:
a) Utworzyć związek
Celowy, zainteresowanych powiatów i miast dla przeprowadzenia
regulacji rzeki Warty, złożony z zainteresowanych pięciu
powiatów z ewentualnem przystąpieniem innych powiatów i
instytucyj;
b) W tym celu zebrani
wyłaniają Komitet Wykonawczy z siedzibą w Koninie, złożony
z delegatów poszczególnych powiatów, którzy po uzgodnieniu
poglądu Władz Państwowych i Samorządowych na formę
przeprowadzenia regulacji, tudzież uzyskania funduszów potrzebnych,
zajmie się na podstawie uchwały Zjazdu powiatów wykonaniem
zamierzeń w możliwie jaknajszybszym czasie;
III. Zważywszy powyższe,
Zjazd zwraca się za pośrednictwem obecnego na zjeździe
przedstawiciela Rządu Pana Wicewojewody Łyszkowskiego, oraz
Delegata Ministra Robót Publicznych, Naczelnika VII Wydziału p.
inż. Pliszewskiego z prośbą o poparcie i pomoc Rządu w celu
zrealizowania powyższych zamierzeń.
Gazeta Kaliska 1925 nr 245
Po przemówieniu poszczególnych przedstawicieli powiatów, zebrani przyjęli następującą rezolucję: Zebrani stwierdzają zgodnie, że dotychczasowy zupełnie dziki stan Warty w granicach wyżej wspomnianych pow. powoduje doroczne wylewy, nie mówiąc już o żywiołowych powodziach jak w marcu roku ubiegłego, co przyczynia się do wielkich strat w rolnictwie oraz niwelowaniu mostów. Zważywszy, że regulacja rzeki Warty usunie powyższe szkody, tudzież wzmocni stan posiadania rolnictwa, wreszcie rozszerzy podstawę polskiego żeglarstwa, zebrani postanawiają: a) utworzyć związek zainteresowanych powiatów dla przeprowadzenia regulacji rzeki, b) w tym celu zebrani wyłaniają komitet z siedzibą w Koninie.
Zważywszy powyższe zjazd zwraca się do wicewojewody Łyszkowskiego oraz inżyniera Pliszewskiego z prośbą o poparcie i pomoc rządu w celu zrealizowania powyższych zamierzeń.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1926 nr 1
KOMUNIKAT.
POLSKA AGENCJA
TELEGRAFICZNA.
Biuletyn ekonomiczny.
Warszawa, dnia 17.10
1925 r. 11 października był historycznem dniem nietylko dla Konina
i jego okolicy, ale i dla całej Polski, w dniu tym bowiem zjazd
przedstawicieli władz i powiatów, położonych wzdłuż rzeki
Warty od Sieradza do ujścia Prosny, pod przewodnictwem p.
Wicewojewody Łyszkowskiego z udziałem prezesa dyrekcji dróg
wodnych i naczelnika wydziału wodnego województwa łódzkiego —
uchwalił stworzyć związek powiatów: sieradzkiego, tureckiego,
kolskiego, konińskiego i słupeckiego, celem regulacji rzeki Warty i
jej dopływów. Wybrany na zjeździe komitet ma się zająć tą
sprawą, ze względu jednakże na jej doniosłe znaczenie również i
dla innych dzielnic Polski, postanowiono rozszerzyć związek i na
inne zainteresowane powiaty i okolice.
W zjeździe przyjmował
udział delegat Ministerstwa Robót Publicznych a pp.: ministrowie
Przemysłu i Handlu oraz Rolnictwa i Dóbr Państwowych, wojewodowie:
poznański i pomorski, nadesłali swe życzenia. Uchwała zjazdu ma
dla rolnictwa, przemysłu, handlu, dla rzemiosł i dla uzdrowienia
warunków gospodarczych w Polsce wielkie znaczenie, nie tylko ze
wzglądu na to, że bezrobotni otrzymają pracę, ale i to, że rynki
wewnętrznego zbytu zostaną w ten sposób rozszerzone, bo,
jakkolwiek nie mamy dostatecznej ilości obiegowej monety, zato pełne
są nasze spichrza płodów rolnych i produktów przemysłu i
górnictwa.
Towarzystwo ,,Drogi Wodne
w Polsce", dążąc do zjednoczenia sił społecznych z Rządem,
pobudza do wytworzenia jednolitego wewnętrznego frontu, opartego na
wzajemnem współdziałaniu.
Przez swą energiczną
propagandę ustaliło ono przekonanie, że Polskę Polacy własnemi
siłami z kryzysu gospodarczego wydźwignąć są w stanie, o ile
gminy, miasta, powiaty, związki gospodarcze, zawodowe i społeczne
przyjdą z pomocą, celem ułatwienia regulacji rzek i budowy
kanałów.
Zjazd i przyłączenie się
do Towarzystwa ufających w swe siły gmin, miast i powiatów jest
wielkim krokiem naprzód, zmierzającym planowo do celu, stworzenia
wielkiego dzieła narodowego.
Rozwój 1926 nr 213
W powiecie łaskim
wylała ostatnio rzeka Warta i zatopiła
kilka wsi w gminie Zapolicę, a m. in. wsie Okopy, Jeziorki, Zamorze
i in.
W związku z tem p.
wicewojewoda dr. Ossoliński zwrócił się do władz centralnych
o natychmiastowe przekazanie sumy 2 tys. zł. na akcję ratunkową
dla gospodarstw, zniszczonych wylewem.
Rozwój 1927 nr 10
4 wsie pod wodą.
KATASTROFALNY WYLEW RZEKI
WARTY.
Wskutek ostatniej
odwilży, rzeka Warta przy ujściu jej
dopływu Widawki, zalała teren ziemi uprawnej włościańskiej około
300 morgów w gminie Zapolice pow. łaskiego. Wsie Zamość, Okopy.
Jeziorko i częściowo Pstrokocice są zalane, a mieszkańcy, drobni
rolnicy, ponieśli ogromne straty.
W związku z pobytem p.
Wojewody Jaszczołta na miejscu katastrofy, sejmik łaski wydelegował
specjalną komisję przy udziale rzeczoznawcy dla zbadania przyczyn i
obmyślenia środków zaradczych na przyszłość, ponieważ od 4 lat
powtarzają się powodzie i z każdym rokiem coraz potężniejsze.
Komisja uznała, że koryto rzeki Warty należy wyprostować, gdyż
obecnie jest ono zygzakowate i normalny bieg wody napotyka na ciągłe
przeszkody powodujące katastrofalne wylewy.
Sejmik łaski przystępuje
do sporządzenia wstępnego projektu i kosztorysu robót
regulacyjnych, w przekonaniu, że władze państwowe okażą wydatną
pomoc materjalną przy zrealizowaniu zamierzeń sejmiku, dążącego
do zabezpieczenia egzystencji ludności 4 wsi.
Przy robotach
regulacyjnych można będzie zatrudnić znaczną ilość
bezrobotnych.
(bip)
— (s) Śmierć podczas kąpania. W dniu 9-go bm. kąpał się w rzece Warcie 10-letni Antoni Gocek, syn Józefa z Podłężyc. W pewnej chwili natrafił na głębię i poszedł na dno. Po krótkiej chwili pokazał się dwa razy na powierzchnię wody, następnie pokazał się jeszcze trzeci raz i chciał się uchwycić brzegu, lecz brzeg był przykry i malec utonął.
Temu borykaniu się ze śmiercią przypatrywał się służący sąsiada i nie wiadomo, czy nie miał odwagi, czy też nie chciał tonącemu chłopcu przyjść z pomocą. Zapomniał się (?) nawet tak daleko, iż nie uwiadomił natychmiast rodziców o wypadku.
Dopiero po dwóch godzinach dowiedział p. Gocek i z kilkoma sąsiadami odnaleźli zwłoki nieszczęśliwego chłopca na dnie rzeki.
— (s) Baczność! Święto Wianków-Noc Wenecka na Warcie w Sieradzu. Podobnie jak w ubiegłym latach, w tym roku T-wo Śpiewacze „Lutnia" w Sieradzu rzuciło inicjatywę urządzenia „nocy świętojańskiej", inaczej zwanej „Świętem wianków".
Do urządzenia tej wspaniałej, a bardzo rzadkiej zabawy wyłonił się Komitet składający się ze wszystkich organizacyj sieradzkich. Każde ze Stowarzyszeń ofiarowało dorzucić swoją cegiełkę do ogólnego programu.
W dniu 23 czerwca b. r. Warta w Sieradzu przybierze imponujący wygląd, gdy olbrzymi korowód oświetlonych łodzi mknąć będzie po falach bystrej rzeki.
Pięknej nocy przygrywać będzie orkiestra Sokola, piękne śpiewy T-wa „Lutni" oraz poraz pierwszy wystąpi na widownię publiczną chór stowarzyszenia Młodzieży Polskiej, połączony z chórem Kościelnym. Nadto będą jeszcze różne niespodzianki. Czysty dochód Komitet przeznacza na odzież dla ubogiej dziatwy szkół powszechnych w Sieradzu.
Komitet nie wątpi, że cały Sieradz i okolica podąży na tę oryginalną zabawę i tym sposobem przysporzą dochody na tak piękny cel, jakim jest przyodzianie biednej dziatwy.
A więc wszyscy nad Wartę! Wszyscy zobaczymy się w sobotę w dniu 23 czerwca b. r. w piękną i wspaniałą „noc wenecką"!.
Komitet.
Echo Tureckie 1928 nr 5
Urząd Wojewódzki w
Łodzi otrzymał alarmującą wiadomość o katastrofalnym wylewie
Warty w powiecie łaskim. Okazało się, że rzeka Warta zasilana
wodami i lodami rzek: Grabi, Niecieczy i Widawki, ruszyła,
szerząc spustoszenie w wioskach gminy Zapolice powiatu
łaskiego. Ludność miejscową ogarnął paniczny strach pod
nadciągającem nieszczęściem, rujnującem ich dobytek. Na prośbę
miejscowego starosty Urząd Wojewódzki zwrócił się do Dowództwo
Okręgu Korpusu o pomoc techniczną. Większy oddział wojskowy
wyruszył z Łodzi samochodami ciężarowem do Zapolic, by nieść
pomoc powodzianom i wstrzymać w miarę możności dalszy zalew
okolicznych wiosek.
Goniec Sieradzki 1928 nr 10
— (s) Śmierć podczas kąpania. W dniu 9-go bm. kąpał się w rzece Warcie 10-letni Antoni Gocek, syn Józefa z Podłężyc. W pewnej chwili natrafił na głębię i poszedł na dno. Po krótkiej chwili pokazał się dwa razy na powierzchnię wody, następnie pokazał się jeszcze trzeci raz i chciał się uchwycić brzegu, lecz brzeg był przykry i malec utonął.
Temu borykaniu się ze śmiercią przypatrywał się służący sąsiada i nie wiadomo, czy nie miał odwagi, czy też nie chciał tonącemu chłopcu przyjść z pomocą. Zapomniał się (?) nawet tak daleko, iż nie uwiadomił natychmiast rodziców o wypadku.
Dopiero po dwóch godzinach dowiedział p. Gocek i z kilkoma sąsiadami odnaleźli zwłoki nieszczęśliwego chłopca na dnie rzeki.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1928 nr 11
Przetarg.
Wydział Powiatowy Sejmiku w Wieluniu ogłasza publiczny przetarg ofertowy na budowę betonowych podpór mostu na rzece Warcie pod Rychłocicami na drodze wojewódzkiej Łask — Widawa — Wieluń.
Przetarg i publiczne otwarcie ofert odbędzie się w dniu 28 lipca 1928 r. o godz. 13-ej, w gmachu Starostwa w sali przyjęć.
Pisemne oferty na powyższe roboty należy wnosić do kancelarji Wydziału Powiatowego, pokój Nr. 5 do godziny 12 m. 30 dnia 23 lipca 1928 r. w czystych, bez firmy kopertach, zalakowanych z napisem „Oferta na budowę podpór mostu na rzece Warcie pod Rychłocicami".
Koperta winna zawierać: 1) dokładny adres oferenta, 2) otrzymany w Wydziale Powiatowym i wypełniony kosztorys z podaniem cen jednostkowych i ogólnej sumy kosztów robót, 3) pokwitowanie Kasy Sejmikowej w Wieluniu na wpłacone wadjum w wysokości 5% ogólnej sumy kosztów budowy, 4) termin wykonania robót, 5) deklarację, że ,,warunki przetargu i przepisy tymczasowe o oddaniu państwowych robót i dostaw w zakresie działania Min. Rob. Publ. z dnia 31 lipca 1926 r. L. III. 396/26 są mi znane i ich postanowieniom poddaję się bez zastrzeżeń".
Ślepy kosztorys na roboty otrzymać można w Zarządzie Drogowym w Wieluniu codziennie od godz. 11 do 13-ej.
W tymże czasie, tamże można przejrzeć projekt mostu, warunki przetargu i projekt umowy.
Wydział Powiatowy zastrzega sobie dowolny wybór oferenta, bez względu na najniższą cenę, uzależniając to od fachowych i finansowych zdolności przedsiębiorcy, oddanie robót częściowo, względnie nieprzyjęcie żadnej oferty, oraz prawo przeprowadzenia dodatkowego ustnego przetargu.
Przewodniczący Wydziału Powiatowego
Starosta Powiatowy
KACZOROWSKI.
Goniec Sieradzki 1928 nr 17
— (s) Baczność! Święto Wianków-Noc Wenecka na Warcie w Sieradzu. Podobnie jak w ubiegłym latach, w tym roku T-wo Śpiewacze „Lutnia" w Sieradzu rzuciło inicjatywę urządzenia „nocy świętojańskiej", inaczej zwanej „Świętem wianków".
Do urządzenia tej wspaniałej, a bardzo rzadkiej zabawy wyłonił się Komitet składający się ze wszystkich organizacyj sieradzkich. Każde ze Stowarzyszeń ofiarowało dorzucić swoją cegiełkę do ogólnego programu.
W dniu 23 czerwca b. r. Warta w Sieradzu przybierze imponujący wygląd, gdy olbrzymi korowód oświetlonych łodzi mknąć będzie po falach bystrej rzeki.
Pięknej nocy przygrywać będzie orkiestra Sokola, piękne śpiewy T-wa „Lutni" oraz poraz pierwszy wystąpi na widownię publiczną chór stowarzyszenia Młodzieży Polskiej, połączony z chórem Kościelnym. Nadto będą jeszcze różne niespodzianki. Czysty dochód Komitet przeznacza na odzież dla ubogiej dziatwy szkół powszechnych w Sieradzu.
Komitet nie wątpi, że cały Sieradz i okolica podąży na tę oryginalną zabawę i tym sposobem przysporzą dochody na tak piękny cel, jakim jest przyodzianie biednej dziatwy.
A więc wszyscy nad Wartę! Wszyscy zobaczymy się w sobotę w dniu 23 czerwca b. r. w piękną i wspaniałą „noc wenecką"!.
Komitet.
Rozwój 1928 nr 20
Klęska powodzi w powiecie
łaskim.
D.O.K. WYSŁANO SAPERÓW.
W dniu wczorajszym
urząd wojewódzki otrzymał alarmującą wiadomość o
katastrofalnym wylewie Warty w powicie Łaskim. Okazało się, że
rzeka Warta, zasilana wodami i lodem rzek
Grabi, Niecieczy i Widawki ruszyła, szerząc spustoszenie w wioskach
gminy Zapolice powiatu łaskiego. Ludność miejscową ogarnął
paniczny strach przed nadciągającym nieszczęściem które rujnuje
ich dobytek. Na prośbę miejscowego starosty p. Wallasa urząd
wojewódzki zwrócił się do dowództwa okręgu korpusu o pomoc
techniczną i w dniu wczorajszym większy oddział wojskowy wyruszył
z Łodzi samochodami ciężarowymi do Zapolic by nieść pomoc
powodzianom i wstrzymać w miarę możności dalszy zalew okolicznych
wiosek. (bip)
Rozwój 1928 nr 25
Powódź w województwie
łódzkiem.
ODDZIAŁY WOJSKOWE SPIESZĄ
Z POMOCĄ.
Onegdaj w godzinach
popołudniowych przybył na miejsce nawiedzione katastrofą powodzi
nad rzeką Wartą wojewoda łódzki p. Jaszczołt.
P. wojewoda przybył w
towarzystwie osobistego sekretarza p. Rosickiego, okręgowego
dyrektora robót publicznych inż. Stawickiego, starosty łaskiego p.
Wallasa i przedstawiciela DOK.—IV kpt. Machały.
Okazałe, się, że
zagrożone powodzią wsie znalazły się w jeszcze większem
niebezpieczeństwie z powodu nagromadzonych ostatnio opadów
śnieżnych.
P. Wojewoda
Jaszczołt na miejscu badał stan rzeczy i interesował się pracą
oddziału saperów, który już od 20 stycznia, pracuje nad
usunięciem zatoru lodowego na rzece Warcie,
co częściowo złagodzić może rozmiary katastrofy.
P. wojewoda obiecał
ludności swą dalszą pomoc i żegnany przez okolicznych mieszkańców
odjechał do Łodzi.
W ostatniej chwili
dowiadujemy się, że na wniosek p. wojewody Jaszczołta DOK wysyła
samochodami do gminy Zapolice szkołę
minjorów z 8 oficerami i materjałem wybuchowym dla usunięcia
przyczyn mogących spowodować zwiększenie się katastrofy. (bip)
— (s) Nasze bolączki społeczne. Od pewnego czasu zakorzenił się w okolicy Sieradza dziki sposób łowienia ryb, sposób, za który ciężko pokutować musieliby „amatorzy" nawet za czas[ów] niewoli rosyjskie[j] i niemieckiej okupacji; w czasach ogólnej grabieży, w czasach nieposzanowania własności osobistej, nie mówiąc już o własnościach społecznych ogólnych.
I dziś kiedy po długiej próbie jesteśmy samoistnem wolnem narodem kiedy oddychamy czystem z polskich pól i łąk powietrzem, bez domieszki „dziegdziu", i właśnie dziś czy to skutkiem niedoglądu ze strony władz wykonawczych zapanowało w niektórych warstwach naszego społeczeństwa, dzikie, nieludzkie okrutne rozwydrzenie. Ludzie przeto inteligentni łamią sadzonne przy szosach drzewka owocowe, ot dla własnej przyjemności (kto to robił wiemy i coprawda?) to znów gospodarz wiejski wyrywa młode ledwo zasadzone drzewko i tworzy z tak zebranych drzewek sad lecz to stopniowo wyszło z mody — dziś modne jest strzelanie, trucie i łowienie w zakazanym czasie ryb. Mieszkańcy wsi położonych przy rzece Warcie opowiadają, że poprostu niema nocy żeby nie strzelano ryb za pomocą wielkich naboi dynamitowych, lub granatów ręcznych. A po eksplozji takiego naboju w danym odcinku wody nie pozostanie ani jedna rybka... I skądżesz będzie brała się ta ryba?, gdy wiecznie się strzela, truje i morduje się nie tylko ryby stare, ale i maleństwa, marnuje się zarybek, zastawia się sieci na składające zalążki ryby — i skądże ta ryba będzie — chyba żeby leciały z deszczem z nieba, jak mówi podanie ludu wiejskiego. Ale i to byłoby zamało, na taki sposób rybołówstwa.
Ostatnio w nocy z 20 na 21 bm. w rzece Warcie między Podłężycami a Wośnikami rzucono w jedną noc 7 naboi. Po jakimś czasie rzeka zasrebrzyła się zabitą i ogłuszoną rybą, z których znikomą tylko cząstkę złowili panowie rybacy, cząstkę złowili chłopi, a lwia część zamordowanych ryb popłynęła z wodą i gnije po brzegach. Takie eksperementy panów „amatorów" łatwego połowu ryb winny być ścigane i surowo karane, boć to wandalizm, barbarzyństwo...
Chcemy być narodem kulturalnym i pytam się jak patrzeć biernie możemy na rzeczy takie? Obowiązkiem każdego obywatela jest strzeżenie własności społecznych, i gdy ktoś zauważy podobny wypadek winien momentalnie zawiadomić o tem policję i dopilnować, aby sprawy tak wielkiej wagi nie bagatelizowano.
To też zwracam się do Pol. Państw. w Sieradzu z tem, ażeby w sprawie strzelania ryb w nocy 20 bm. zwróciła się z dochodzeniem do p. Szmerlinga zam. w Sieradzu przy ul. Zamkowej Nr. 8, który jak twierdzi wobec zainteresowanych świadków zna nazwiska amatorów nocnej strzelaniny.
Czekamy rezultatu. (Sta-jag.)
— (w) Ofiara kąpieli. W poniedziałek, dn. 16 bm. podczas kąpieli w rzece Warcie na terenie wsi Załęcze-Wielkie gm. Mierzyce utopiła się dwudziesto-jednoletnia Weronika Ciupak, służąca nadleśniczego Rudniki — Cisowa p. Dendowicza.
A więc jest to już siódma ofiara tegorocznych kąpieli w pow. Wieluńskim.
Echo Tureckie 1928 nr 31
W tych dniach
przystąpiono już przez Pow. Związek Komunalny do budowy mostu
na rzece Warcie w Miłkowicach. Most ten dawno oczekiwany, zwłaszcza
przez 2 gminy Lubolę i Niemysłów, położone za rzeką udogodni
przeprawę przez nią mieszkańcom tych gmin, którzy w porze
zimowej, chcąc się dostać na drugą stronę Warty i
wyruszyć np. do powiatowego miasta Turku, zmuszeni byli objeżdżać
naokoło, kierując się na Uniejów, a przez to powiększając
każdorazowo przestrzeń o kilkadziesiąt kilometrów. Robotami
przy budowie mostu kieruje Inżynier Powiatowy p. AI. Czerkaski. T.
G.
Goniec Sieradzki 1928 nr 31
— (s) Nasze bolączki społeczne. Od pewnego czasu zakorzenił się w okolicy Sieradza dziki sposób łowienia ryb, sposób, za który ciężko pokutować musieliby „amatorzy" nawet za czas[ów] niewoli rosyjskie[j] i niemieckiej okupacji; w czasach ogólnej grabieży, w czasach nieposzanowania własności osobistej, nie mówiąc już o własnościach społecznych ogólnych.
I dziś kiedy po długiej próbie jesteśmy samoistnem wolnem narodem kiedy oddychamy czystem z polskich pól i łąk powietrzem, bez domieszki „dziegdziu", i właśnie dziś czy to skutkiem niedoglądu ze strony władz wykonawczych zapanowało w niektórych warstwach naszego społeczeństwa, dzikie, nieludzkie okrutne rozwydrzenie. Ludzie przeto inteligentni łamią sadzonne przy szosach drzewka owocowe, ot dla własnej przyjemności (kto to robił wiemy i coprawda?) to znów gospodarz wiejski wyrywa młode ledwo zasadzone drzewko i tworzy z tak zebranych drzewek sad lecz to stopniowo wyszło z mody — dziś modne jest strzelanie, trucie i łowienie w zakazanym czasie ryb. Mieszkańcy wsi położonych przy rzece Warcie opowiadają, że poprostu niema nocy żeby nie strzelano ryb za pomocą wielkich naboi dynamitowych, lub granatów ręcznych. A po eksplozji takiego naboju w danym odcinku wody nie pozostanie ani jedna rybka... I skądżesz będzie brała się ta ryba?, gdy wiecznie się strzela, truje i morduje się nie tylko ryby stare, ale i maleństwa, marnuje się zarybek, zastawia się sieci na składające zalążki ryby — i skądże ta ryba będzie — chyba żeby leciały z deszczem z nieba, jak mówi podanie ludu wiejskiego. Ale i to byłoby zamało, na taki sposób rybołówstwa.
Ostatnio w nocy z 20 na 21 bm. w rzece Warcie między Podłężycami a Wośnikami rzucono w jedną noc 7 naboi. Po jakimś czasie rzeka zasrebrzyła się zabitą i ogłuszoną rybą, z których znikomą tylko cząstkę złowili panowie rybacy, cząstkę złowili chłopi, a lwia część zamordowanych ryb popłynęła z wodą i gnije po brzegach. Takie eksperementy panów „amatorów" łatwego połowu ryb winny być ścigane i surowo karane, boć to wandalizm, barbarzyństwo...
Chcemy być narodem kulturalnym i pytam się jak patrzeć biernie możemy na rzeczy takie? Obowiązkiem każdego obywatela jest strzeżenie własności społecznych, i gdy ktoś zauważy podobny wypadek winien momentalnie zawiadomić o tem policję i dopilnować, aby sprawy tak wielkiej wagi nie bagatelizowano.
To też zwracam się do Pol. Państw. w Sieradzu z tem, ażeby w sprawie strzelania ryb w nocy 20 bm. zwróciła się z dochodzeniem do p. Szmerlinga zam. w Sieradzu przy ul. Zamkowej Nr. 8, który jak twierdzi wobec zainteresowanych świadków zna nazwiska amatorów nocnej strzelaniny.
Czekamy rezultatu. (Sta-jag.)
Goniec Sieradzki 1928 nr 44
— (w) Ofiara kąpieli. W poniedziałek, dn. 16 bm. podczas kąpieli w rzece Warcie na terenie wsi Załęcze-Wielkie gm. Mierzyce utopiła się dwudziesto-jednoletnia Weronika Ciupak, służąca nadleśniczego Rudniki — Cisowa p. Dendowicza.
A więc jest to już siódma ofiara tegorocznych kąpieli w pow. Wieluńskim.
Echo Tureckie 1928 nr 44
Po długich wyczekiwaniach licznych pokoleń znacznego odłamu społeczeństwa powiatu Tureckiego, a zwłaszcza dwóch gmin — Luboli i Niemysłów, wchodzących do powiatu Tureckiego została zrealizowana jedna z ważnych kwestji, trapiące ustawicznie tysiące ludzi. Oto most, który nie znikał z ust ludności oddzielonej od miasta powiatowego i reszty powiatu rzeką Wartą nareszcie stanął i po poświęceniu go przez proboszcza parafji Miłkowice ks. Piotrowskiego został oddany do użytku publicznego w dniu 20 października r. b.
Na poświęcenie i otwarcie mostu, budowa którego pod kierunkiem pow. inżyniera p. Czerkaskiego trwała zaledwie trzy miesiące, udał się Sejmik i Wydział Powiatowy in gremio pod przewodnictwem pana Starosty Borysławskiego, oraz naczelnicy urzędów z Turku i zaproszeni goście przy bardzo licznym udziale miejscowego społeczeństwa.
Wstęgę w imieniu Pana Wojewody Jaszczołta przeciął po odpowiedniem przemówieniu Pan inż. Stawiski, dyrektor Dyrekcji Robót Publicznych wojew. Łódzkiego.
Z licznych przemówień wyróżniały się: piękna mowa Ks. Kan. Cyranowskiego— członka Wydziału Powiatowego charakteryzującego twórczość samorządu, pana Starostę Borysławskiego, który podkreślił solidarność i zgodną i pożyteczną pracę członków Sejmiku, oraz delegatów gmin zawarciańskich nie szczędzących słów pochwały dla naszych władz, które nie frazesami, lecz od podstaw budują Państwowość Polską, mając na względzie w pierwszym rzędzie ekonomiczne podniesienie kraju i sprawy rolne.
Od tej pory nie będziemy się już topili po najrozmaitszych bezdrożach, łęgach i bagniskach, nie będziemy używali do przeprawy przez rzekę przedpotopowych środków komunikacji w postaci dziurawego i niepewnego promu i niebędziemy nadrabiali o kilka mil drogi, jadąc do Turku w porze zimowej na Uniejów i t. d. Obecnie mamy wygodny most, który przyczynił się do ogólnego wzmożenia ruchu ożywienia okolicy i podniesienia stanu ekonomicznego najbliższych adjacentów. T. G.
Goniec Sieradzki 1928 nr 52
Topielec był ubrany całkowicie. Okazało się że topielec był agronomem w maj. Zapolice nazywa się B. Słomka Rudolf lat 25.
Istnieje przypuszczenie że Bogumił Słomka Rudolf targnął się na życie, ożeniwszy się z panną Józefą Sobczak, z którą nie żył podobno z powodu częstego zaglądania do kieliszka.
Goniec Sieradzki 1928 nr 52
— (s) Obywatel z Sieradza niejaki Leonard Nowak, kazał ażeby mu chłopcy wypławili konia w rzece Warcie i Żeglinie.
Chłopcy natychmiast wzięli się do pracy i pławili konia tak długo, aż się utopił.
Koń był wart 500 zł.
Goniec Sieradzki 1928 nr 68
SIERADZ.
— Korzystajmy z kąpieliska, sezon dobiega już końca. Wspaniałem miejscem dla hartowania ciała w porze letniej są rzeki i jeziora. Trzeba jednak stosować się do pewnych wymagań, które ułatwią nam osiągnięcie zamierzonych korzyści. Przede wszystkiem winniśmy pamiętać, że kąpiący się podlegają bezpośrednio działaniu trzech potęg przyrody: powietrza, promieniom słonecznym i wodzie, silnie działającym na nasz organizm.
Wpływ fizjologiczny kąpieli na człowieka, poza pozbyciem się zanieczyszczeń wewnętrznych wyraża j się w mechanicznem działaniu na system nerwowy, dzięki różnicy temperatury.
Następują silne skórcze mięśni, oddech staje się głębszy, serce zaś zaczyna wolniej pracować; gdy ciało człowieka zetknie się z wodą, w pierwszym momencie wyczuwamy lekki dreszcz.
Naczynia włoskowate skóry zwężają się, krew uchodzi do wewnątrz organizmu. Po kilku minutach krew powraca, skóra czerwienieje i na skutek tego, następuje silne oddawanie ciepła do wody, gdy będziemy zbyt długo kąpali się, nastąpi nadmierna utrata ciepła, co jest złem i zaczniemy wyczuwać dreszcze.
Stan taki jest szkodliwy dla silnych organizmów, a tem bardziej ujemny dla zbyt pobudliwych nerwowo, następuje bezsenność, apatja osłabienie.
Przed zanurzeniem się w wodzie winniśmy przedewszystkiem, po zdjęciu ubrania, poświęcić kilka minut osuszeniu ciała.
Skóra winna przyzwyczaić się do bezpośredniego stykania się z falującym powietrzem, pomijam przebywanie na plaży.
Nie powinno się jednak wyziębiać ciała do tego stopnia, by wystąpiła tak zwana „gęsia skórka". Trzeba więc po rozebraniu się używać ruchu, by dzięki pracy ciało rozgrzało się, gdy już przeprowadzimy wyżej wymienione zabiegi, przed samem zanurzeniem się powinniśmy zmoczyć szyję i głowę. W wodzie zaś przez cały przeciąg czasu kąpieli winniśmy wykonywać ciałem ewolucje tak długo, aż poczujemy rozgrzanie, skóra poczerwienieje i ciepłota zewnętrzna wzrośnie. Następnie po 5—20 m. trzeba wyjść z rzeki, rękami otrzepać pozostałą na ciele wodę i energicznymi ruchami osuszyć ciało ręcznikiem lub pozostać pod wpływem powietrza aż do wyschnięcia lecz zawsze ciało musi być w ruchu. Zaczynać kąpiel można latem gdy woda ma 16° R. a powietrze 15° R: koniec okresu kąpielowego winien nastąpić gdy woda ma 12° R. a powietrze 10° R.
Staraniem pow. komitetu WF. i PW. w Sieradzu wybudowano nad brzegiem Warty, przy pierwszym moście — kąpielisko by ułatwić mieszkańcom miasta korzystanie z naturalnych dobrodziejstw kąpieli. Inicjatywa jednak i dobre zamierzania osiągną tylko wtedy należyty rezultat, gdy szerszy ogół zechce korzystać z udogodnień.
Pomijając koszt budowy z funduszów powiatowych, magistrat m. Sieradza ponosi ciężary związane z utrzymaniem usługi w szatni. Proszeni więc są miejscowi mieszkańcy o jaknajliczniejsze uczęszczanie do kąpieliska, by można było sezon zamknąć bez deficytu, gdyż z tego tytułu magistrat nie przewidywał strat.
Wejście dla dorosłych wynosi 20 gr., dla dzieci i uczącej się młodzieży 10 gr., zaznaczam że w innych miastach kąpieliska dają dochody, pokrywające nietylko koszty administracji, ale nawet są w budżecie notowane jako instytucje dające zyski.
Fr. Piotrowicz.
Goniec Sieradzki 1928 nr 169
SIERADZ.
— (s) Budowa mostu. Jak się dowiadujemy w roku przyszłym zarząd drogowy ma przystąpić do przebudowy mostu na rzece Warcie pod Sieradzem.
Prawdopodobnie będą filary i fir-przyczółki betonowe, długość jego będzie wynosiła 200 metr. tj. dłuższy będzie od teraźniejszego mostu o 80 metr., gdyż ten ma tylko 120 metr.
Filary tego nowego mostu będę stały co 40 mtr. obecnie zaś stoją tylko co 10 mtr.
Co zaś do budowy mostu to będzie wydana przez Ministerstwo specjalna konstrukcja.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1929 nr 2
Wydział
Powiatowy Sejmiku w Wieluniu ogłasza publiczny przetarg ofertowy na
budowę trzech kratowych drewnianych ustrojów niosących mostu systemu
inż. Rechniewskiego, rozpiętości po 41.28 m. i szerokości teoret. 6.70
m. na rzece Warcie pod Rychłocicami na drodze wojewódzkiej Łask—Widawa— Wieluń.
Przetarg i publiczne otwarcie ofert odbędzie się w dniu 31 stycznia 1929
roku o godzinie 12-ej w poł. w lokalu Zarządu Drogowego w Wieluniu.
Pisemne oferty na powyższe roboty należy wnosić do kancelarji Zarządu
Drogowego pokój Nr. 15 do godziny 12-ej w poł. dnia 31-go stycznia 1929
roku w czystych bez firmy kopertach zalakowanych z napisem: „Oferta na
budowę ustroju niosącego mostu na rzece Warcie pod Rychłocicami".
Koperta winna zawierać: 1) dokładny adres oferenta, 2) otrzymany w
Wydziale Powiatowym i wypełniony kosztorys z podaniem cen jednostkowych i
ogólnej sumy kosztów, 3) pokwitowanie Kasy Komunalnej w Wieluniu na
wpłacone wadjum w wysokości 5% ogólnych kosztów budowy, 4) deklarację,
że „warunki przetargu i przepisy tymczasowe o oddawaniu państwowych
robót i dostaw w zakresie działania Min. Robót Publ. z dnia 31-go lipca
1926 r. Nr. III - 396/26 są mu znane i ich postanowieniom poddaje się
bez zastrzeżeń".
Ślepy kosztorys na roboty otrzymać można w Zarządzie Drogowym w
Wieluniu. W tymże czasie tamże można przeglądać szczegółowy projekt
mostu, warunki przetargu i projekt umowy.
Wydział Powiatowy zastrzega sobie dowolny wybór oferenta, bez względu na
najniższą cenę, uzależniając to od fachowych i finansowych zdolności
przedsiębiorcy, oddania robót częściowo względnie nieprzyjęcia żadnej
oferty oraz prawo przeprowadzenia dodatkowego ustnego przetargu.
Przewodn. Wydz. Powiatowego: Starosta Powiatowy
(—) Kaczorowski.
SIERADZ.
— (s) Nowe projekty elektryfikacji m. Sieradza. Jak dowiadujemy się akcyjna Łódzka Spółka elektrotechniczna i Kaliska elektrownia miejska, wystąpiły do ministerstwa Robót Publicznych o nadanie im koncesji zasilania ich miast w siłę elektryczną.
Lecz każda z tych firm stara się włączyć w swoją sieć także miasto Sieradz.
Nie wiemy komu powierzy Ministerstwo zasilanie elektrycznością miasta.
Jest jeszcze i trzeci projekt zbudowania elektrowni wodnej w Sieradzu. Projekt ten jednak może być dopiero urzeczywistniony po przeprowadzeniu regulacji rzeki Warty na odcinku Sieradz.
By otrzymać potrzebny spadek wody projektowane jest przeprowadzenie kanału ze Strońska do Żegliny.
Spadek taki da możność uruchomienia elektrowni od 30-40000 wolt.
Koszt wybudowania takiej elektrowni wynosiłby w przybliżeniu około 5 miljonów zł. Cena za kilowat w detalicznej sprzedaży przewidzianą jest do 20 groszy.
— (s) Z komisji drogowej. Przed paru dniami odbyło się posiedzenie komisji drogowej Sejmiku Sieradzkiego, która poza zwiększoną dotacją na utrzymanie dróg uchwaliła budowę nowych dróg w dalszym ciągu, jak to:
Z Burzenina przez Stoczki do Sieradza na przestrzeni 2 kilometrów i z Rębowa, Brzeźno, Ostrów do Przedlenia na przestrzeni 4 klm. Przyczem budowa szosy rozpocznie się od szosy Złoczewskiej w stronę Ostrowa.
Komisja między innemi wyraziła zdanie że z powodu silnego niszczenia szos przez samochody, powinny być użyty do konserwacji prócz miejscowego kamienia jeszcze środki wiążące silniej jak szkło wodne względnie smołowanie.
Prócz tego komisja postanowiła otworzyć kursy drogowe dla członków gminnych komisji drogowych oraz reflektantów dla nadzorów robót.
Także komisja postanowiła zwrócić się do wydziału powiatowego, żeby drzewa rosnące w majątkach przy szosach i zacieniające je zbytnio zostały przez właścicieli wycięte dla lepszego osuszenia szosy
Mostów żadnych do budowy w tym roku komisja drogowa nie projektuje. Jedynie most prowizoryczny (objazdowy) będzie zbudowany na rzece Warcie pod Sieradzem, gdyż w przyszłym roku ma być zbudowany most stały.
Co do budowy stałego mostu sprawa nie jest jeszcze ostatecznie zadecydowana, gdzie most główny stanie, bo istnieje możliwość przeniesienia rzeki Warty pod most dzisiejszej Żegliny z należytą przebudową tegoż.
— (a) Samolot i strzały. Samolot Nr. 40392 Potez w przelocie z Lublina do Poznania dn. 9 bm. o godz. 11 rano aplanował na pastwisku przy rzece Warcie pod Sieradzem.
Jadący porucznik w towarzystwie swego pilota udał się do Sieradza w sprawie osobistej do narzeczonej.
Około godz. 6 popoł. przybyli z powrotem autem, celem odlotu.
Publiczności zgromadziło się około 300 osób.
W międzyczasie gdy porucznik oddalił się upatrując dogodny teren do wzlotu i zarządził odpędzenie z tego miejsca bydła na bok, pilot w nietaktowny sposób odnosił się do widzów, nie prosząc lecz dawając szorstkie nakazy do różnych posług, noszenia wody, przeciągania i okręcania samolotu, wreszcie podnoszenia tylne| części.
Gdy poprzedni pomocnicy (dorożkarze) z pod rozkazów pilota nie przewidzianych ani prawem, ani służbą, a jedynie grzecznością, usunęli się, a co dopiero przybyli strażacy zajęli ich miejsce nie otrzymawszy przedtem objaśnienia o sposobie podnoszenia i kierowania samolotu, zbyt go wygórowali i samolot przednią częścią, przeważywszy punkt ciężkości utknął w ziemię. Szczęście iż śmigło było na linji poziomej więc nie uległo złamaniu.
Rozgniewany pilot dobył rewolweru i począł strzelać w górę nad publicznością, grożąc krzykliwym głosem że wszystkich pozastrzela.
Nastąpił popłoch, gdyż jak zauważona, pilot był "podgazowany".
Po doprowadzeniu samolotu do równowagi, publiczność zbliżyła się powtórnie, aby widzieć wzlot. Pilot odgrażając się jeszcze wzbił się w górę.
Gdy cała rzesza widzów z zachwytem patrzyła na szybujący samolot, pilot nagłe zawrócił i począł opuszczać się na dół, prosto w środek publiczności szybując zaledwie o 3 metry nad głowami ludzi.
Pod wpływem przerażenia publiczność w panicznym popłochu uciekała na wszystkie strony, a od szumu i silnego wiatru słabsi i starzy padali na ziemię. Czapki i kapelusze rozniósł wiatr po pastwisku.
Ponieważ było dużo osób wrażliwych i w podeszłym wieku pań, więc niewątpliwie odbije się przestrach ten na ich zdrowiu, nie mówiąc już o dzieciach, których jak wszędzie, tak i w tym wypadku była spora gromada.
Kompetentne władze wojskowe powinny jaknajostrzej zareagować na tak nietaktowne zachowanie się pilotów, z których jeden w dodatku był oficerem gdyż w razie powtórzenia się podobnych wypadków, ogół lotników cierpieć by musiał za jednostki, a co najgorsze w razie przymusowych lądowań, z powodu defektu motoru, czy tp. spotykałby się nie z pomocą, lecz niechęcią społeczeństwa.
Echo Tureckie 1929 nr 15
Jak się dowiadujemy,
dyrekcja robót publicznych przy Urzędzie Wojewódzkim
przystąpiła do budowy mostów w Koninie na odnodze rzeki
Warty. Most ten będzie łączył miasto z dworcem kolejowym.
Poza tem pod Sieradzem
rozpoczęto studja wodne, w wyniku których będzie zbudowany
most żelazno-betonowy na Warcie.
W Rychłowicach na drodze
Widawa Wieluń przystąpiono do kontynuowania rozpoczętej
w ub. r. budowy mostu na Warcie. Dzięki temu mostowi skrócona
zostanie droga z Łodzi do Wielunia.
Również dyrekcja
robót publicznych rozpoczęła przebudowę mostu na Pilicy w
Sulejowie oraz mostu na rzece Ner w Dąbiu.
Goniec Sieradzki 1929 nr 21
SIERADZ.
— (s) Nowe projekty elektryfikacji m. Sieradza. Jak dowiadujemy się akcyjna Łódzka Spółka elektrotechniczna i Kaliska elektrownia miejska, wystąpiły do ministerstwa Robót Publicznych o nadanie im koncesji zasilania ich miast w siłę elektryczną.
Lecz każda z tych firm stara się włączyć w swoją sieć także miasto Sieradz.
Nie wiemy komu powierzy Ministerstwo zasilanie elektrycznością miasta.
Jest jeszcze i trzeci projekt zbudowania elektrowni wodnej w Sieradzu. Projekt ten jednak może być dopiero urzeczywistniony po przeprowadzeniu regulacji rzeki Warty na odcinku Sieradz.
By otrzymać potrzebny spadek wody projektowane jest przeprowadzenie kanału ze Strońska do Żegliny.
Spadek taki da możność uruchomienia elektrowni od 30-40000 wolt.
Koszt wybudowania takiej elektrowni wynosiłby w przybliżeniu około 5 miljonów zł. Cena za kilowat w detalicznej sprzedaży przewidzianą jest do 20 groszy.
Goniec Sieradzki 1929 nr 34
— (s) Z komisji drogowej. Przed paru dniami odbyło się posiedzenie komisji drogowej Sejmiku Sieradzkiego, która poza zwiększoną dotacją na utrzymanie dróg uchwaliła budowę nowych dróg w dalszym ciągu, jak to:
Z Burzenina przez Stoczki do Sieradza na przestrzeni 2 kilometrów i z Rębowa, Brzeźno, Ostrów do Przedlenia na przestrzeni 4 klm. Przyczem budowa szosy rozpocznie się od szosy Złoczewskiej w stronę Ostrowa.
Komisja między innemi wyraziła zdanie że z powodu silnego niszczenia szos przez samochody, powinny być użyty do konserwacji prócz miejscowego kamienia jeszcze środki wiążące silniej jak szkło wodne względnie smołowanie.
Prócz tego komisja postanowiła otworzyć kursy drogowe dla członków gminnych komisji drogowych oraz reflektantów dla nadzorów robót.
Także komisja postanowiła zwrócić się do wydziału powiatowego, żeby drzewa rosnące w majątkach przy szosach i zacieniające je zbytnio zostały przez właścicieli wycięte dla lepszego osuszenia szosy
Mostów żadnych do budowy w tym roku komisja drogowa nie projektuje. Jedynie most prowizoryczny (objazdowy) będzie zbudowany na rzece Warcie pod Sieradzem, gdyż w przyszłym roku ma być zbudowany most stały.
Co do budowy stałego mostu sprawa nie jest jeszcze ostatecznie zadecydowana, gdzie most główny stanie, bo istnieje możliwość przeniesienia rzeki Warty pod most dzisiejszej Żegliny z należytą przebudową tegoż.
Goniec Sieradzki 1929 nr 35
— (a) Samolot i strzały. Samolot Nr. 40392 Potez w przelocie z Lublina do Poznania dn. 9 bm. o godz. 11 rano aplanował na pastwisku przy rzece Warcie pod Sieradzem.
Jadący porucznik w towarzystwie swego pilota udał się do Sieradza w sprawie osobistej do narzeczonej.
Około godz. 6 popoł. przybyli z powrotem autem, celem odlotu.
Publiczności zgromadziło się około 300 osób.
W międzyczasie gdy porucznik oddalił się upatrując dogodny teren do wzlotu i zarządził odpędzenie z tego miejsca bydła na bok, pilot w nietaktowny sposób odnosił się do widzów, nie prosząc lecz dawając szorstkie nakazy do różnych posług, noszenia wody, przeciągania i okręcania samolotu, wreszcie podnoszenia tylne| części.
Gdy poprzedni pomocnicy (dorożkarze) z pod rozkazów pilota nie przewidzianych ani prawem, ani służbą, a jedynie grzecznością, usunęli się, a co dopiero przybyli strażacy zajęli ich miejsce nie otrzymawszy przedtem objaśnienia o sposobie podnoszenia i kierowania samolotu, zbyt go wygórowali i samolot przednią częścią, przeważywszy punkt ciężkości utknął w ziemię. Szczęście iż śmigło było na linji poziomej więc nie uległo złamaniu.
Rozgniewany pilot dobył rewolweru i począł strzelać w górę nad publicznością, grożąc krzykliwym głosem że wszystkich pozastrzela.
Nastąpił popłoch, gdyż jak zauważona, pilot był "podgazowany".
Po doprowadzeniu samolotu do równowagi, publiczność zbliżyła się powtórnie, aby widzieć wzlot. Pilot odgrażając się jeszcze wzbił się w górę.
Gdy cała rzesza widzów z zachwytem patrzyła na szybujący samolot, pilot nagłe zawrócił i począł opuszczać się na dół, prosto w środek publiczności szybując zaledwie o 3 metry nad głowami ludzi.
Pod wpływem przerażenia publiczność w panicznym popłochu uciekała na wszystkie strony, a od szumu i silnego wiatru słabsi i starzy padali na ziemię. Czapki i kapelusze rozniósł wiatr po pastwisku.
Ponieważ było dużo osób wrażliwych i w podeszłym wieku pań, więc niewątpliwie odbije się przestrach ten na ich zdrowiu, nie mówiąc już o dzieciach, których jak wszędzie, tak i w tym wypadku była spora gromada.
Kompetentne władze wojskowe powinny jaknajostrzej zareagować na tak nietaktowne zachowanie się pilotów, z których jeden w dodatku był oficerem gdyż w razie powtórzenia się podobnych wypadków, ogół lotników cierpieć by musiał za jednostki, a co najgorsze w razie przymusowych lądowań, z powodu defektu motoru, czy tp. spotykałby się nie z pomocą, lecz niechęcią społeczeństwa.
Goniec Sieradzki 1929 nr 46
—
(w) Tragiczny wypadek. W dniu 21 bm. w osadzie młyńskiej we wsi Borków
gm. Radoszewice, obok młyna, utopił się w rzece Warcie siedmioletni syn
właściciela osady młyńskiej. Chłopiec porwany prądem rzeki, dostał się
pod turbinę wskutek czego doznał obcięcia nóg.
Goniec Sieradzki 1929 nr 58
— (s) Walka z powodzią. W celu walki z przewidywaną powodzią, jak to już pisaliśmy, uformował się w Sieradzu Komitet pod przewodnictwem Starosty p. Jellinka.
Akcją techniczną w obronie mostów kierować będzie p. inż. Wilczek, który w porozumieniu z władzami wojskowemi w Łodzi 13 pp. w miarę potrzeby użyje materjałów wybuchowych do rozsadzania większej kry i zatorów. Mosty zostały już poobrębywane z lodów
W celu zmniejszenia niebezpieczeństwa nasze władze policyjne skomunikowały się z posterunkiem policyjnym w Działoszynie pow. Wieluńskiego, który po ruszeniu się lodów w tamtej okolicy, natychmiast zawiadomi komendę w Sieradzu.
Ta ostatnia zawiadomi posterunek w Burzeninie skąd wyruszy policjant i zaalarmuje wszystkie zagrożone powodzią osiedla leżące po drodze do wsi Chojno.
Z Chojnego zaś wyruszy sołtys do kol. Chałupki i zawiadomi mieszkańców o ruszeniu się lodów.
W Sieradzu zaś w razie ruszenia lodów miasto zostanie zaalarmowane przez policję. Na te sygnały wszyscy chętni do pomocy oraz straż ogniowa w Sieradzu i Wośnik wyruszy natychmiast do ratowania mostów.
Straż Ogniowa w Sieradzu do obrony mostów zakupiła dwie kotwice z dwoma 16 metr. linami, sześć siekier specjalnych do rąbania lodów, pochodnie smołę itp.
Do miejsc zagrożonych powodzią będzie zmobilizowana policja z całego powiatu. Również i straże miejscowe będą współdziałały z akcją ratunkową i miejscowymi komitetami.
Wydział drogowy zakupił 100 haków dla straży które będą użyte do ratowania mostów.
W obronie wałów obok wsi Sucha gm. Męka czuwać będzie straż i ludność miejscowa pod kierownictwem prezesa wałowego p. A. Kozłowskiego.
Pierwszy most pod Sieradzem będzie oświetlony elektrycznością, drugi zaś — acetelenem i pochodniami. Do tego mostu już jest przeprowadzona linja telefoniczna dla połączenia z miastem.
Prócz tege został zorganizowany Komitet dożywiania ludności, ewakuowanej z zagrożonych miejscowości.
W skład komitetu weszli;
Ks. Prałat Pogorzelski, Burmistrz p. Mąkowski, p. Schröderowa i p. Lipińska.
Powyższy Komitet w razie potrzeby będzie wydawał obiady, które będą gotowane u Sióstr Urszulanek a wydawane będą w domu starców przy ul. Szpitalnej, tej tylko ludności, która będzie w razie potrzeby ewakuowana.
W Sieradzu najwięcej zagrożone miejsce jest przedmieście „Praga”, z którego w razie wylewu będzie ewakuowane przeszło 300 osób.
Magistrat zarejestrował wszystkie łodzie, które w razie potrzeby będą użyte do akcji ratunkowej.
Na dożywianie ludności ewakuowanej województwo wyznaczyło 4000 zł., również nie ulega wątpliwości że i Wydział powiatowy przeznaczy jakąś sumę.
Należy wspomnieć jeszcze iż tutejsze władze kolejowe, sprowadziły 6 wagonów kamieni 1000 worków dla napełnienia piaskiem, przygotowują faszynę a wszystko to w celu, by niedopuścić do przerwania toru kolejowego.
Jak widać społeczeństwo i władze Sieradzkie przedsięwzięły wszystkie kroki, by usunąć niebezpieczeństwo powodzi.
Goniec Sieradzki 1929 nr 64
— (s) Lody na rzece pękają. Starostwo Sieradzkie otrzymało wiadomości o zbliżającym się niebezpieczeństwie powodzi, ponieważ wobec ocieplenia lody na rzece Warcie pękają.
Komitet przeciwpowodziowy chcąc uniknąć groźnych następstw, jakie nieomal corocznie miały miejsce, wydał zarządzenia które zostały zastosowane. Na najwięcej zagrożonym moście rzeki Warty został już założony telefon, gdzie bez przerwy będzie dyżurować policja, straż pożarna, sokół i strzelcy.
Również na wszystkich zagrożonych terenach, gdzie spodziewany jest wylew, będą dyżury policji i miejscowych komitetów, które w razie niebezpieczeństwa będą powiadamiały i ratowały ludność i inwentarz.
Goniec Sieradzki 1929 nr 67
— (s) Jest nadzieja, że niebezpieczeństwo powodzi minęło. Wobec sprzyjającej pogody, rzeka Warta znajdująca się terenie powiatu Sieradzkiego przybrała i lód się podniósł na 25 cm.
Niebezpieczeństwo jednak powodzi wobec normalnej pogody nie jest jut tak groźne jak można było przypuszczać miesiąc temu. Jedynie w razie momentalnego ocieplenia gdyby ruszyły kry mogą być tylko zalane tereny znajdujące się na nizinach.
Jeżeli w dzień będzie ciepło a w nocy przymrozki, to ruszenia lodów można się dopiero spodziewać w końcu wielkiego tygodnia. Jednakże władze do tego powołane bacznie śledzą wszelkie ruchy na rzece Warcie.
Sprowadzeni żołnierze w dalszym ciągu rozbijają lód przy moście rzeki Warty.
Goniec Sieradzki 1929 nr 68
— (s) Warta wylewa. Niżej podajemy dosłownie wzmiankę niektórych dzienników Łódzkich o naszym powiecie Sieradzkim.
Do Łodzi doszły już pierwsze wieści o powodzi na terenie wojew. Łódzkiego.
Szczególniej zagrożone są wybrzeża Warty, gdzie już nastąpił częściowy wylew w okolicach Dobrej, Warty i Szadku.
Wylew ten zastał ludność całkiem przygotowaną, dzięki zarządzeniom władz.
Straż ogniowa, wojsko strzelcy i organizacje włościańskie z wielką energją przeciwdziałały skutkom wylewów.
Narazie wysiedlono częściowo ludność z wiosek położonych w okolicy Warty.
Pod Szadkiem skutkiem naporu kry lodowej i wody zerwany został most łączący miasteczko z młynem wodnym, znajdującym się pod miasteczkiem.
Jak można wnioskować z dotychczasowego przebiegu powodzi, nie przedstawia się ona tak groźnie, jak przypuszczano pierwotnie. Powyższe wynika ze sprzyjających okoliczności przy topnieniu lodów i śniegów. Jedynie gwałtowny wzrost temperatury mógł by spowodować pogorszenie się sytuacji.
Okolice Prosny i Widawki mniej są zagrożone. Woda podniosła się o pół metra. Roztopy spowodowały również pewne utrudnienia komunikacyjne. Usuwają je w miarę środków władze administracyjne przy pomocy ludności".
A u nas na razie lód jeszcze pokrywa rzekę Wartę i niewiadomo kiedy ruszy.
Goniec Sieradzki 1929 nr 71
— (s) Lody ruszają. W niedzielę dnia 24 bm. o godz. 14 m. 30 miasto Sieradz zostało z[a]alarmowane sygnałami alarmującymi, dającymi znaki, że lody na rzece Warcie ruszyły.
Nad rzekę wyjechała natychmiast straż pożarna z wszelkimi przyborami.
Również pospieszyło do mostów rzeki Warty nieomal całe miasto.
Cała szosa między Sieradzem, a mostem, stojącym na rzece Warcie, została prawie zapełniona publicznością, spieszącą bądź na ratunek mostów, bądź też zobaczyć jak idą lody.
Po przybyciu na miejsce zastano w pracy Sieradzką Straż Pożarną, Straż z Męki, i saperów którzy rozbijając zatory starali się ażeby kry przepływały za most.
Rów[n]ież byli obecni: Starosta p. Jellinek, inżynier drogowy p. Wilczek kom. pow. p. Kupka i kilkunastu policjantów zmobilizowanych dla utrzymania porządku w zagrożonych miejscach.
Na razie tylko olbrzymia połać lodu ruszyła na most, która została natychmiast rozsadzona dynamitem i porozrywana kotwicami. Reszta lodu jeszcze nie ruszyła.
Jak można wnioskować, kry które ruszą nie będą już tak groźne, jak przypuszczano gdyż z powodu ciepła są bardzo kruche.
Goniec Sieradzki 1929 nr 71
Z WARTY.
— (s) Wnet lody popłyną. Rzeka Warta koło miasta Warty już wystąpiła z pod lodów, chociaż nie zupełnie jeszcze i wylała na błonia i łąki, daleko i szeroko, tak że lód znajduje się pod powierzchnią wody. Mosty na Warcie są odpowiednio zabezpieczone. Już kilka dni temu przyjechała drużyna saperów i poczyniła koło mostów odpowiednie przygotowania celem zabudowania całości mostów.
Magistrat m. Warty wydał zarządzenie że na znak syreny strażackiej, zwiastującej płynięcie lodów, mieszkańcy winni spieszyć z pomocą zagrożonym mostom i osiedlom przy łęgu. Lada dzień spodziewają się ruszenia lodów.
Obserwator.
Goniec Sieradzki 1929 nr 72
SIERADZ.
— (s) Na Warcie lody ruszyły. W poniedziałek rano w godzinach rannych lody na rzece Warcie, przy szosie idącej z Sieradza do Zd.-Woli, ruszyły na całej rzece.
Woda wskutek zatorów wylała, zatapiając okoliczne pola.
Poziom wody wynosił 80 cm. nad stan normalny.
Mostów broniła straż Sieradzka i okoliczna, oraz ludność cywilna.
Również żołnierze z kapitanem na czele pracowali bez przerwy, rzucając raz poraz naboje wybuchowe.
Sytuacja taka trwała kilka godzin. Część wody utorowała sobie drogę do pierwszego mostu pod Sieradzem.
W godzinach popołudniowych woda opadła o 50 cm., z powodu tego lody stanęły od mostu w wyż na mieliźnie i zatarasowały rzekę na przestrzeni około półtora klm.
Z chwilą napływu wody można dopiero spodziewać się ruszenia zatrzymanych lodów, gdyż koryto rzeki Warty w tem miejscu jest płytkie, a woda przed zatorami wylała, jak wspomniano wyżej i znalazła częściowo inny bieg.
W dole zaś rzeki Warty lód prawie wszystek ruszył, nie wyrządzając co chwilę szkód.
Goniec Sieradzki 1929 nr 74
— (s) Jeszcze o lodach. Jak pisaliśmy, w dn. 25 bm. zrobił się półtora kilometrowy zator z powodu mielizny od szosy Sieradz Zduńska Wola w górę rzeki.
Tego samego dnia wieczorem woda przybrała do 60 cm. i lody ruszyły na most.
Był to widok groźny, majestatyczny, i w Sieradzu mało znany.
Trzeba z uznaniem podnieść gorliwość Straży Sieradzkiej, Straży z Męki, Wośnik i innym, które broniły z nadmiernym wysiłkiem mostu. — Również pluton żołnierzy z kpt. na czele pracował bez odpoczynku co chwilę rzucając naboje wybuchowe. Na drugi dzień rano rzeka około Sieradza była zupełnie oczyszczona od lodu.
WARTA.
Pod miastem Wartą zrobił się kilkukilometrowy zator, wskutek czego mostowi poczęło grozić poważne niebezpieczeństwa.
To też w dniu 26 bm. Starostwo i władze drogowe rzuciły wszystkie siły w tę stronę, ażeby za wszelką cenę most uratować.
Goniec Sieradzki 1929 nr 75
— (s) Łamacz lodów na Warcie. Jak nas informują w drugi dzień świąt Wielkiejnocy przyje[dzie] do Sieradza łamacz lodów zakupiony ostatnio przez Min. Żeglugi. Jest to cokolwiek spóźniona pomoc, lecz Sieradzanie potrafią ocenić dobre chęci i napewno załogę łamacza lodu przyjmą życzliwie.
Rozwój 1929 nr 85
Niebezpieczeństwo powodzi
mija
W POW. KONIŃSKIM ŁĄKI
CZĘŚCIOWO ZALANE. - SAPER PADŁ OFIARĄ AKCJI PRZECIWPOWODZIOWEJ.
Według informacyj, któro
nadchodzą z terenu całego Województwa akcja przeciwlodowa i
przeciwpowodziowa dała dotychczas dobre wyniki.
(...) W pow.
sieradzkim Warta jest prawie zupełnie
wolna od lodów. Jedynie pod miastem Wartą wczoraj przed mostem
utworzył się zator, który wezwani saperzy wespół z ludnością
miejscową, rozbijają.
Kra na wielu odcinkach tej
rzeki prawie zupełnie spłynęła. Żaden z mostów uszkodzony nie
został.
Na Widawce
płynie jeszcze drobna kra, która niebezpieczeństwa nie
przedstawia.(...)
Goniec Sieradzki 1929 nr 125
— (s) 1 czerwca otwarcie kąpielki. Z dniem 1 czerwca zostało uruchomione kąpielisko Powiatowej Rady W. F. i P. W. na rzece Warcie w Sieradzu.
Pewni jesteśmy, że Sz. mieszkańcy Sieradza i Zd.-Woli będą często korzystać z tej dogodności w obecnym sezonie.
Kąpiący będą mieli prawo korzystać z boisk i przyborów do siatkówki i koszykówki i wspinalni. Przedział męski obsługiwać będzie mężczyzna, zaś przedział damski — kobieta.
Przy okazji zawiadamiamy źe skakanie z mostu na rzece Żeglinie jest zabronione i niestosujący się do zarządzeń będą karani.
Wstęp na kąpielisko od osoby dorosłej kosztować będzie 20 groszy, od dzieci 10 gr.
Można także nabyć bilet sezonowy, ważny na cały sezon kąpielowy za opłatą 5 zł i rodzinny dla męża, żony i dzieci za 10 zł.
Bilety sezonowe i zwykłe można nabywać w kąpielisku.
Rok rocznie rzeka Warta bierze jak gdyby podatek z ludzi, gdyż nieostrożni, a nieraz z braku opieki, topią się starsi i młodzi.
W kąpielisku mamy wyznaczony teren pewny z obsługą, tak, że kąpiącemu żadne niebezpieczeństwo grozić nie będzie.
Ubranie pozostawione pod opieką obsługi nie niszczy się od słońca lub deszczu.
Goniec Sieradzki 1929 nr 139
— (s) W dniu 17 bm. około godziny 6 rano przyjechał autem pewien łódzki fabrykant z żoną i 17 letnim synkiem gimnazjastą kąpać się do rzeki Warty pod Sieradzem.
Pierwszy wszedł do rzeki syn. W czasie kąpieli natrafił na głębszą wodę, i począł tonąć. Widząc to fabrykant i jego żona poczęli wzywać pomocy, gdyż prawdopodobnie sami nie umieli pływać.
Na ratunek rzuciło się dwóch piętnastoletnich pastuchów i wyciągnęli już napół żywego studenta.
Uradowani rodzice ofiarowali swym wybawcom aż.. 5 zł.
Przed paru laty w rzece Warcie pod Sieradzem podczas kąpieli utopił się syn gospodarza Błaszczyka z Zadzimia, który ofiarował za odszukanie topielca 1000 zł i 1 krowę.
I to gospodarz ze wsi dawał za trupa, a fabrykant za wyratowanie syna od niechybnej śmierci zaledwie pięć złotych .... Naprawdę to godne potępienia.
Goniec Sieradzki 1929 nr 142
— (s) „Wianki. W dniu 18 bm. odbyło się z inicjatywy Tow. Muz. „Lutnia” w sali Teatru Miejskiego w Sieradzu zebranie przedstawicieli urzędów organizacyj i instytucyj społecznych w sprawie org. tradycyjnych „Wianków” na rzece Warcie w dniu 23 czerwca rb.
Zebranie zagaił prezes „Lutni” Naczelnik Więzienia p. K. Kapuściński, przewodniczył ksiądz pref. Binkowski w asyście Nacz. Więz. p. K. Kapuścińskiego i p. S. Sierosławskiego, sekretarzował p. A. Ławiński.
Obecni na sali reprezentowali: Tow. Muz. „Lutnia”, Gimn., Zw-Polskiego Naucz. Szkół Powszchn. Stow. Urz. Skarbowych, Zw. Pracowników więziennych, Zw. Pracowników kol., Zw. Pracowników. Poczt i Tel., Elektrownię, Straż Poż., Tow. Tennisowe, Tow. „Sokół", Zw. Harcerzy Polskich, Zw. Strzelecki i Stow. Młodzieży.
Po omówieniu strony organizacyjnej poszczególni przedstawiciele zgłaszali kolejno czynny udział w uroczystości.
Reprezentanci Gimn. Zw. Prac. więz., Zw. Prac. Kol., Tow. Tennis., Harcerstwa i Stow. Młodzieży zobowiązali się przygotować odpowiednio iluminowane i udekorowane łodzie, a p. inż. Monic przyrzekł oświetlenie mostu na rzece Zeglinie oraz reflektorzy Tow. Muz. „Lutnia” wystąpi z produkcjami chóru, a orkiestra Straży muzycznemi.
Ponadto postanowiono zwrócić się za pośredniectwem obecnych przedstawicieli pod adresem Gimn. Straży Poż. i Sokoła — z prośbą o urozmaicenie programu uroczystości popisami gimnastycznymi, bądź też strażackimi.
Dochód z „Wianków” jednomyślnie uchwalono przekazać Dozorowi Szkolnemu m. Sieradza na odzież i obuwie dla niezamożnej dziatwy szkół powszechnych.
Do Komitetu Wykon. powołano przez aklamację Ks. Pref. Binkowskiego oraz pp. Naucz. Kapuścińskiego, inż. Monica, L. Skrzypióskiego, Sierosławskiego, Stawierskiego.
Komitet ten na odbytem posiedzeniu, w tymże dniu pod przewodnictwem p. Nacz. Kapuścińskiego zajął się szczegółowem omówieniem podjętej imprezy, postanawiaiąc jednocześnie zakupić odpowiednią ilość sztucznych ogni, przyjść z pomocą finansową niektórym org. przy dekoracji łodzi i iluminacji (Zw. Strzelecki) oraz zwrócić się do prywatnych posiadaczy łodzi z apelem o wzięcie udziału w „Święcie Wianków” na łodziach.
Po dokooptowaniu do Komitetu pp. St. Wojciechowskiego, Krupińskiego, Porady i Naglera, oraz po dziale funkcyj i prac — posiedzenie przewodn. zakończył — w głębokiem przeświadczeniu, że miejscowe i okoliczne społeczeństwo tłumnie przybędzie na doroczne tradycyjne „Wianki” i udziałem swoim przyczyni się do ich uświetnienia.
Goniec Sieradzki 1929 nr 142
— (s) Dyplom uznania. Dowiadujemy się, że Komitet organizujący, w roku bieżącym na rzece Warcie tradycyjne „Wianki" postanowił za najpiękniej przybrane i oświetlane łodzie przyznać ich organizatorom nagrody. Sądzimy, że krok ten przyczyni się w niemałym stopniu do podniesienia poziomu samej uroczystości.
Goniec Sieradzki 1929 nr 161
— (w) Utopienie się żołnierza. Szeregowiec 10 po. VII kom. Klingbal Rudolf przebywający z pułkiem w okolicy wsi Strobin na ćwiczeniach polowych podczas kąpieli w rzece Warcie w dniu 12 bm. dostawszy się w wir rzeki utonął.
Po dłuższych wysiłkach wydobyty został z rzeki lecz wszelkie zabiegi w celu przywrócenia mu życia okazały się spóźnione.
Goniec Sieradzki 1929 nr 169
— (s) Utonięcie. W niedzielę dnia 21 bm. o godz. 4 popoł. niejaki Józef Woźniakowski lat 34 z zawodu stolarz, żonaty, właściciel posesji w Zd.-Woli przy ul. Sieradzkiej Nr. 15, kąpiąc się w rzece Warcie pod Sieradzem obok kąpieliska w miejscu niedozwolonem, natrafił na głębie a ponieważ nie umiał pływać — utonął.
Po natychmiastowych poszukiwaniach przez kąpiących się w niespełna 15 minut wydobyto go. Wezwano lekarzy, którzy jednakże topielca do życia doprowadzić nie mogli.
Goniec Sieradzki 1929 nr 207
— (w) Remont mostu. W tych dniach Wydział Drogowy pow. Wieluńskiego przystąpił do gruntownego remontu mostu na Warcie znajdującego się pod wsią Kamion, wobec czego wszelki ruch kołowy skierowany został na Krzeczów.
Goniec Sieradzki 1929 nr 228
— (w) Otwarcie drogi na wieś Kamion. W poniedziałek dnia 30 września po przeprowadzonym remoncie mostu na rzece Warcie, w pobliżu wsi Kamion ruch kołowy został po dłuższej przerwie przywrócony.
Goniec Sieradzki 1929 nr 236
— (w) Nowy most na rzece Warcie. Rozpoczęta w ubiegłym roku budowa mostu na rzece Warcie w Rychłocicach, dobiega końca. Zapewniono nas że dokłada się wszelkich starań, aby w listopadzie rb. roboty mogły być wykończone i most oddany do użytku publicznego.
Nowy most już dziś przedstawia się b. okazale. Trzy ferny drewniane, długie po 43 metry, wiązane żelazem i betonem wsparte są na dwóch przyczółkach i dwóch filarach betonowych, zagłębionych do sześciu metrów poniżej dna rzeki.
Jest to pierwszy most w powiecie wieluńskim imponujący swą konstrukcją i ogromem pracy.
Koszta budowy tego mostu wynoszące około 350 tysięcy zł pokrywa Skarb Państw. i Sejmik w równych częściach.
Nadmieniamy, że warto przyjechać do Rychłocic i zobaczyć jeszcze podczas końcowych robót, tą niezwykłą budowlę.
Daje ona poświadczenie, że nie na marne idą podatki drogowe.
Dla lepszej wyobraźni postaramy się zdobyć więcej wiadomości o robotach wykonanych w powiecie, aby poinformować mieszkańców powiatu otem, co robi u nas Sejmik i Zarząd Drogowy, bo doprawdy często — cudze chwalimy, a swego nie znamy.
Rozwój 1929 nr 238
Katastrofa pechowego auta
przewozowego
Onegdaj w nocy pod
wsią Wośnice na szosie Łódź-Wieruszów
wydarzyła się katastrofa samochodowa, która na szczęście nie
pociągnęła za sobą ofiar w ludziach.
Auto przewozowe, zdążające
z Wieruszowa do Łodzi w pewnej chwili musiało wyminąć furmankę,
jadącą w tymże kierunku. W czasie wjeżdżania na drogę bitą z
rozmokłej bocznej drogi, pękła kierownica i auto wywróciło się
do góry kołami. Szofer zdążył wyskoczyć i wyszedł bez szwanku.
Cały ładunek, znajdujący się na aucie w postaci szkła i
porcelany uległ całkowicie zniszczeniu. Auto zostało poważnie
uszkodzone.
Należy zaznaczyć,
że to samo auto w bardzo krótkim czasie miało już kilka
katastrof, a między innemi podczas przewozu cieląt w porze zimowej
wpadło na lód rzeki Warty za pierwszym
mostem pod Sieradzem.
(w)
Goniec Sieradzki 1929 nr 246
SIERADZ.
— (s) Nadzwyczajny pomiar rzeki Warty. W dniu 17 bm. jak twierdzą naoczni świadkowie na rzece Warcie obok Sieradza jakaś komisja pomiarowa mięszana składająca się z 4-ch członków w tem 2-ch wojskowych (major i porucznik), oraz dwóch cywilnych jeden z Łodzi, a drugi z Sieradza w osobie Millera, dokonywała nadzwyczajnego pomiaru rzeki Warty, za pomocą materjałów wybuchowych, o czem napewno nasz miejscowy powiatowy urząd wodny nie wiedział.
Celem komisji mięszanej było mierzenie zarybionych głębokich dołów za pomocą rzucania petard specjalnie na ten cel przyrządzonych.
Petardy w wodzie z ogromną siłą wybuchały i zabijały masę ryb różnego gatunku.
Większe, zabite czy ogłuszone ryby komisja zbierała do łódek.
Początkowo puszczano petardy około Wośnik, a gdy uzbierało się dużo wieśniaków, a ci nie chcieli wierzyć, jak im komisja tłumaczyła, „że są komisją pomiarową rzeki Warty", zmuszeni byli odjechać, udając się za most kolejowy, gdzie też w podobny sposób tępiono ryby.
Wszystkich petard rzucono przeszło dziesięć.
Zabitych ryb wyłowiono około 100 kg. przyczem 50 kg. sprzedała mięszana komisja 2-m żydom w Sieradzu, resztą zaś podzielili się pomiędzy sobą.
Trudno w to uwierzyć aby jakaś komisja mogła w tak barbarzyński sposób czynić pomiary, niszczyć ryby, cudzą własność, a nawet sprzedawać ją.
Napewno dzierżawcy tych wód wystąpią z akcją cywilną o odszkodowanie za zabrane ryby i za zabicie setki tysięcy maleńkich rybek. Władze policyjne i wojskowe powinny pociągnąć wspomnianych do surowej odpowiedzialności i przykładnie ukarać tem bardziej, że dopuszczali się tego barbarzyństwa wobec całej masy ciemnego ludu wiejskiego.
Goniec Sieradzki 1929 nr 252
SIERADZ.
— (s) Echa barbarzyńskiego tępienia ryb. Swego czasu pisaliśmy o barbarzyńskiem tępieniu ryb przez dwóch oficerów i dwóch cywilów na rzece Warcie pod Sieradzem w dniu 17 bm.
Wiadomość ta wywołała wielkie oburzenie wśród Sieradzan, poprostu wierzyć nie chcieli aby tacy panowie dopuścili się tak haniebnego czynu.
Według jednak opowiadań rybaków w owym dniu zabito daleko więcej ryb, aniżeli myśmy pisali. Wieśniacy zamieszkujący nad rzeką Wartą przez kilka dni widzieli płynące zabite ryby większe, mniejsze i zupełnie małe.
Zachęceni widocznie tym barbarzyńskim przykładem jacyś inni zuchwali „rybacy" w dniu 21 bm. nad ranem około wsi Wośniki dokonali znowu podobnego niszczycielskiego połowu, gdzie napewno zabito pokaźną ilość ryb. Czyż by temu już nie było końca.
Goniec Sieradzki 1929 nr 275
WIELUŃ.
— (w) Ukończenie budowy nowego mostu. W ubiegłym tyg. ukończoną została ostatecznie budowa nowego mostu na drodze wojewódzkiej Łask—Wido-radz, na rzece Warcie w Rychłocicach pow. Wieluńskiego.
W celu zbadania jego wytrzymałości odbyło się w dniu 19 bm. próbne obciążenie.
Jako ciężar próbny ustawione na moście walec parowy i kilka furgonów z burakami, łącznej wagi 32 tonny. Próba wytrzymałości wypadła b. dobrze.
Do odbioru mostu wydelegowani byli przez Urząd Wojewódzki w Łodzi inż. Korabiński naczelnik oddziału drogowego i inż. Bielawski nadzorca techniczny nad budową mostów z Zarządu Drogowego w Wieluniu był obecny w zastępstwie inż. Stef. Łukowskiego p. Br. Humel.
Uroczyste otwarcie i poświęcenie nowego mostu który, mówiąc nawiasem jest największy w powiecie wieluńskim z mostów drogowych nastąpi w tych dniach.
Na uroczystość poświęcenia przybyć ma wojewoda łódzki p. Jaszczołt.
Po wybudowaniu w przyszłym roku, pozostałych około 2 klm. szosy, uzyskany b. dogodną komunikację z wojewódzkiem miastem Łodzią.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1930 nr 5
OGŁOSZENIE PRZETARGU.
Na podstawie
polecenia Urzędu Wojewódzkiego Dyrekcji Robót Publicznych w Łodzi
z dn. 15/11 1930 r. L. IX-1921/30. Wd.
Kierownictwo Regulacji Warty w Koninie ogłasza przetarg ofertowy na
dostawę materjałów faszynowych do robót regulacyjnych w ilości
5.000 m3 faszyn lasowych, 2.000 m3 faszyn wiklowych i 70.000 sztuk
kołków faszynowych loco brzeg Warty pod Sieradzem, wskazanym w
czasie dostawy przez Kierownictwo Budowy.
Ilości powyższe mogą
być zwiększone lub zmniejszone o 25% bez prawa roszczenia sobie
przez dostawcę jakichkolwiek bądź pretensyj do Skarbu Państwa.
Faszyna ma być silnie
wiązana 3 razy w wiązki średnicy około 0,30 m. drutem lub witkami
z jednolitych prostych gałęzi 3 do 4 m. długich.
Do faszyn lasowych użyte
mogą być gałęzie sosny, olchy, brzozy, leszczyny lub świerka; do
faszyn wiklowych wiklina lub wierzba. Kołki winny być około 5 cm.
grube, 1.00 m. długie, wyrobione z dębu, brzozy, olchy, wierzby lub
drzew iglastych.
Oferta winna zawierać
cenę 1 m3 faszyn i 1000 sztuk kołków, z podaniem jakości
materjału oferowanego (faszyn lasowych lub wiklowych) miejsca
dostawy oraz ilość jaką chce dostarczyć oferujący.
Oferować można dostawę
wszystkich wyszczególnionych ilości materjałów lub ich części.
Dostawa w części odpowiadającej wartości 20.000 zł. winna być
ukończona do końca marca 1930 r., reszta zaś do dn. 15 maja 1930
r.
Po zgłoszeniu wykonania
dostawy nastąpi odbiór dostarczonych materjałów; wypłata
należności do 14 dni po odbiorze.
Oferty pisemne,
wolne od stempla, sporządzone według wymogów określonych w
przepisach tymczasowych o oddawaniu dostaw, wedle rozporządzenia
Ministerstwa Robót Publicznych z dn. 31/VII. 1926. L. III-396/26. i
zaopatrzone w dowód złożenia przez oferenta w Kasie Skarbowej
wadjum w
wysokości 5% oferowanej wartości dostawy (które to wadjum
w razie przyjęcia oferty zostanie
zatrzymane jako kaucja), należy składać lub przesłać do dnia 12
marca 1930 r. godz. 11-ta na ręce Kierownika Zarządu Drogowego w
Sieradzu, w zapieczętowanych i zalakowanych kopertach z napisem:
„Oferta do przetargu na dostawę materjałów faszynowych",
gdzie tego dnia nastąpi otwarcie ofert.
Oferty, nieodpowiadające
powyższym warunkom lub złożone po upływie powyższego terminu,
nie będą rozpatrywane.
O ile komisja przetargowa
uzna za stosowne, może po sprawdzenia ofert przeprowadzić dodatkowy
przetarg ustny między wybranymi przez siebie oferentami.
Komisja przetargowa
zastrzega sobie swobodę wyboru oferenta względnie nieoddania
dostawy nikomu z oferujących, zależnie od zatwierdzana wyników
przetargu przez Urząd Wojewódzki — Dyrekcja Robót Publicznych.
Konin, dnia 19 lutego 1930
r.
Kierownik Budowy:
(—)
Inż. Władysław Dunin.
Goniec Sieradzki 1930 nr 59
Baczność bezrobotni.
(s) Jak się dowiadujemy, kierownictwo regulacji rzeki Warty — zamierza częściowo ubezpieczyć rzekę Wartę na przestrzeni od dużego rzecznego mostu stojącego na szosie Sieradz Zd. Wola, aż po most kolejowy.
Roboty te traktowane będą jako doraźne i nie wchodzą w zakres projektu regulacji.
Na ten rok przeznaczono na zakup materjału budowlanego kwotę 20,000 zł a na robociznę 50,000 zł.
Roboty powyższe rozpoczną się już w niedługim czasie. Ogółem wraz z kilkoma fachowcami będzie przyjętych około 50-ciu robotników.
Przypominamy, że licytacja na zakup materjału budowlanego odbędzie się w środę, dn. 12 bm., w biurze Zarządu drogowego, Sieradz, rynek 14.
Goniec Sieradzki 1930 nr 66
Wandalizm.
(w) Jeden z naszych czytelników zamieszkały w gminie Działoszyn nad rzeką Wartą, nie mogąc dłużej znieść zbrodniczych praktyk przy łowieniu ryb w rzecze Warcie, nadesłał pod naszym adresem, pismo którego treść podajemy:
Upraszam Szanowną redakcję o umieszczenie parę słów, które winny każdego zainteresować, bo niepodobno ażeby u nas w Polsce takie rzeczy zbrodnicze bezkarnie się działy. Nasza rzeka Warta kiedyś rojna od ryb, dzisiaj wskutek masowego, ogłuszania ich, przez rzucanie petard dynamitowych do rzeki, stała się pod tym względem bardzo ubogą, bo jakże może być inaczej, kiedy każdego tygodnia od środy do piątka, rozlegają się głośne huki wybuchających rzuconych do rzeki petard dynamitowych.
Dzieje się to przeważnie w okolicy wsi Krzeczowa a przeważnie w Krzeczowie. Czyżby nie było już żadnej opieki nad rybołóstwem?
Rzucona petarda zajmuje kawał wody i niszczy od jednego strzału po kilka tysięcy narybków, bo większe ryby to są już przy podobnem postępowaniu tak bardzo wyniszczone, że trudno ujrzeć kiedyś większą sztukę.
W dniu 13 bm. będąc koło domu usłyszałem naraz straszny huk od którego aż powietrze drgnęło, a gdym przyszedł na miejsce gdzie petarda była rzucona oczom moim przedstawił się przykry widok. Tysiące rybek płynęło już na powierzchni rzeki a wszystkie tak drobne, że nie nadawały się na pożytek ludzki.
To samo, jak mi jest wiadomem, dzieje się we wsi Więcławach i w Kamionie gm. Mierzyce, tam oprócz strzelań ryb, łowią je tak gęstemi sieciami że nawet i mała rybka poprzez oka sieci się nie przedostanie. — Robią to ma się rozumieć, z obóstwa narybiu. Ryby te po wyłowieniu najczęściej idą na zniszczenie, bo nikt takiego drobiazgu nie kupi.
A kiedyby te rybki dorosły to ile byłoby z nich pożytku?
Ale niema opieki i przez to robi się okrutna szkoda.
Piszę te słowa, bo myślę że nasz P. Starosta je przeczyta i nakaże tym co należy, ażeby na rzekę dali lepszy pozór.
Jeszcze raz proszę Sz. Redakcję o wydrukowanie tych parę słów dla dobra ogólnego.
Mieszkaniec wsi Krzeczów.
Goniec Sieradzki 1930 nr 79
Utopienie się dziecka w rzece Warcie.
(w) W dniu 30 bm. we wsi Toporów gm. Mierzyce podczas zabawy dzieci nad brzegiem rzeki Warty jedno z nich
pięć i półletnia Cieśla Kazimiera wpadła do rzeki. Na krzyk dzieci, przybyli starsi, lecz dziecko porwane prądem rzeki znikło pod wodą i nie zaraz mogło być odnalezione.
Po półgodzinnem poszukiwaniu wydobyte zostały z wody ostygłe już zwłoki dziecka.
Powiadomiony o powyższym wypadku posterunek PP. w Mierzycach, sprawę po spisaniu protokółu skierował do sędziego śledczego w Wielunia.
Goniec Sieradzki 1930 nr 140
Regulacja rzeki Warty.
(s) Jak się dowiadujemy okręgowa Dyrekcja Robót Publicznych w Łodzi czyni wybitne starania w celu przygotowania materjałów do rozpoczęcia przy najniższym poziomie wody, który zazwyczaj następuje w połowie lipca, robót regulacyjnych rzeki Warty pod Sieradzem, Kołem i Koninem.
Goniec Sieradzki 1930 nr 147
Wianki na Warcie.
(s) Komitet „Wianków" składający się z pp.: Kaz. Pruskiego, por. Zielenkiewicza, Antoniego Ławińskiego, Henryka Sorosławskiego, Stanisława Jajtego Kubiaka i Naglera — pod przewodnictwem Naczeln. więzienia p. Karola Kapuścińskiego zorganizował w wigilję św. Jana tradycyjne „Wianki" na rzece Warcie.
Jak corocznie od wielu lat brzegi Warty i most na Żeglinie zaroiły się setkami ciekawych tej prastarej uroczystości słowiańskiej, urządzonej wspólnemi siłami wszystkich organizacji — kulturalno-oświatowych i społecznych m. Sieradza. Na długo przed zmierzchem już na moście wrzało, przygotowania były w całej pełni. O zmierzchu wystrzeliły pierwsze rakiety zwiastuny rozpoczynającej się uroczystości.
(s) Komitet „Wianków" składający się z pp.: Kaz. Pruskiego, por. Zielenkiewicza, Antoniego Ławińskiego, Henryka Sorosławskiego, Stanisława Jajtego Kubiaka i Naglera — pod przewodnictwem Naczeln. więzienia p. Karola Kapuścińskiego zorganizował w wigilję św. Jana tradycyjne „Wianki" na rzece Warcie.
Jak corocznie od wielu lat brzegi Warty i most na Żeglinie zaroiły się setkami ciekawych tej prastarej uroczystości słowiańskiej, urządzonej wspólnemi siłami wszystkich organizacji — kulturalno-oświatowych i społecznych m. Sieradza. Na długo przed zmierzchem już na moście wrzało, przygotowania były w całej pełni. O zmierzchu wystrzeliły pierwsze rakiety zwiastuny rozpoczynającej się uroczystości.
Ukazywać się zaczęły liczne łodzie, biorące udział w konkursie. Sąd konkursowy w osobach sędziego Kiełczewskiego, pułk. Sidzińskiego i prezesa Resursy p. Świniarskiego, zajął miejsca, Wkrótce z coraz bardziej zapadającym nad falami zmrokiem, rozżarzyły się na rzece różnokolorowe ognie sztuczne. Co moment tryskały w górę rakiety, sypiące snopami iskier i rozpryskujące się gdzieś — het, pod niebem setką gwiazd wielobarwnych.
Na brzegu zabrzmiały śpiewy „Lutni" i muzyka ofiarnej Straży Pożarnej i „Sokoła".
Na rzece snuje się coraz więcej łodzi pięknie ozdobionych i oświetlonych. Widać łodzie PW. „Harcerstwa", Stow. Mł, Pol., Związku pracowników więziennych, Strzelca i wiele prywatnych.
Największą jednak uwagę zwraca na siebie łódź harcerska z wielkim muchomorem pośrodku, pod którym gwarzy swobodnie czterech karzełków — krasnoludków. Łódź oświetlona elektrycznością robi bardzo miłe na widzach wrażenie.
Wielkie też zainteresowanie wzbudza prom. Stow. Młodz. Pol. — z potężnym wiatrakiem pośrodku i strojną młynarką. '
Nie mniej pilnie są obserwowane łodzie „Strzelca" i PW. oraz mieniąca się od barwnych lampjonów łódź, pracowników więziennych.
W pewnej chwili ukazuje się hen w oddali, w stronie mostu kolejowego wspaniała łódź „Lutni" dziesiątkami lampionów odbijająca się w toni rzeki. Majestatycznie zbliża się do mostu i tu dopiero oczom widzów ukazuje się w pełni swej krasy — z godłem Towarzystwa na przedzie łodzi.
Przejeżdżające łodzie są witane frenetycznemi oklaskami zawodowej publiczności, której rzesze snują się po moście i brzegach rzeki. Wszyscy używają powietrza, rozkoszują się wrażeniami wzrokowemi i słuchowemi. Szkoda tylko, że wskutek słabego reflektora, nie były dostatecznie oświetlone, ciekawe popisy straży pożarnej i „Sokoła" Za to atrakcję nieprzewidzianą stanowiło Radjo zainstalowane w sposób pomysłowy na jednej z łodzi prywatnych.
Tłumy Sieradzan i wyjątkowo w tym roku licznie przybyłych gości z Zduńskiej Woli — poczęły rzednąć, rozchodzić się do domów i rozjeżdżać dopiero po godzinie jedenastej.
Wszyscy rozbawieni nastrojem świętojańskiej nocy.
W dniu następnym sąd konkursowy przyznał pierwsza nagrodę pięknie i pomysłowo urządzoną łódź Harcerstwu drugą „Lutni" i trzecią Stow. Mł. Pol. Cenne nagrody w postaci olejnych obrazów w ramach — będą stanowiły ładną i miłą dekorację świetlic tych organizacji.
Zaznaczyć wypada, że dwie z powyższych organizacji tj. Harcerstwo i Stow. Mł. Pol. w roku ubiegłym wzięły dwie pierwsze nagrody. Z całym wzruszeniem podkreślić trzeba fakt, że wszystkie bez wyjątku organizacje sieradzkie żywo reagują zawsze na wszelkie doroczne obchody i zwyczaje nasze.
Na brzegu zabrzmiały śpiewy „Lutni" i muzyka ofiarnej Straży Pożarnej i „Sokoła".
Na rzece snuje się coraz więcej łodzi pięknie ozdobionych i oświetlonych. Widać łodzie PW. „Harcerstwa", Stow. Mł, Pol., Związku pracowników więziennych, Strzelca i wiele prywatnych.
Największą jednak uwagę zwraca na siebie łódź harcerska z wielkim muchomorem pośrodku, pod którym gwarzy swobodnie czterech karzełków — krasnoludków. Łódź oświetlona elektrycznością robi bardzo miłe na widzach wrażenie.
Wielkie też zainteresowanie wzbudza prom. Stow. Młodz. Pol. — z potężnym wiatrakiem pośrodku i strojną młynarką. '
Nie mniej pilnie są obserwowane łodzie „Strzelca" i PW. oraz mieniąca się od barwnych lampjonów łódź, pracowników więziennych.
W pewnej chwili ukazuje się hen w oddali, w stronie mostu kolejowego wspaniała łódź „Lutni" dziesiątkami lampionów odbijająca się w toni rzeki. Majestatycznie zbliża się do mostu i tu dopiero oczom widzów ukazuje się w pełni swej krasy — z godłem Towarzystwa na przedzie łodzi.
Przejeżdżające łodzie są witane frenetycznemi oklaskami zawodowej publiczności, której rzesze snują się po moście i brzegach rzeki. Wszyscy używają powietrza, rozkoszują się wrażeniami wzrokowemi i słuchowemi. Szkoda tylko, że wskutek słabego reflektora, nie były dostatecznie oświetlone, ciekawe popisy straży pożarnej i „Sokoła" Za to atrakcję nieprzewidzianą stanowiło Radjo zainstalowane w sposób pomysłowy na jednej z łodzi prywatnych.
Tłumy Sieradzan i wyjątkowo w tym roku licznie przybyłych gości z Zduńskiej Woli — poczęły rzednąć, rozchodzić się do domów i rozjeżdżać dopiero po godzinie jedenastej.
Wszyscy rozbawieni nastrojem świętojańskiej nocy.
W dniu następnym sąd konkursowy przyznał pierwsza nagrodę pięknie i pomysłowo urządzoną łódź Harcerstwu drugą „Lutni" i trzecią Stow. Mł. Pol. Cenne nagrody w postaci olejnych obrazów w ramach — będą stanowiły ładną i miłą dekorację świetlic tych organizacji.
Zaznaczyć wypada, że dwie z powyższych organizacji tj. Harcerstwo i Stow. Mł. Pol. w roku ubiegłym wzięły dwie pierwsze nagrody. Z całym wzruszeniem podkreślić trzeba fakt, że wszystkie bez wyjątku organizacje sieradzkie żywo reagują zawsze na wszelkie doroczne obchody i zwyczaje nasze.
Goniec Sieradzki 1930 nr 147
Kąpielisko uruchomione.
(s) Jak się dowiadujemy kąpielisko na rzece Warcie zostało uruchomione.
Wejście jednorazowe od osoby dorosłej 25 gr., młodzież do lat 14 10 gr. Również można nabyć bilety na cały sezon. Cena wynosi dla jednej osoby dorosłej 6 zł, zaś bilety rodzinne na cały sezon 10 zł.
Bilety sezonowe nabywać można w Kasie Komunalnej.
Goniec Sieradzki 1930 nr 149
Ofiary rzeki Warty.
(s) W dniu 28 czerwca br. czteroletni syn Barwaśnego z Dzigorzewa kąpiąc się w rzece Warcie począł tonąć.
Widząc to wieśniaka Szałek z tejże wsi, weszła do wody, chcąc go ratować Jednakże i ona natrafiła na głębię również poczęła tonąć, wołając co sił o pomoc.
Niestety pomoc nadeszła za późno, gdyż po wyciągnięciu topielców z wody nie dawali już znaku życia i wezwany starszy felczer nie mógł ich już powołać do życia, mimo energicznych zabiegów.
Goniec Sieradzki 1930 nr 151
Regulacja Warty.
(s) Z dniem 30 czerwca rb. rozpoczęto wstępne prace przy regulacji rzeki Warty pod Sieradzem. Roboty prowadzi starszy majster tamiarz z Poznańskiego. Narazie przyjęto do pracy kilkunastu robotników.
Goniec Sieradzki 1930 nr 153
Nieomal śmierć w nurtach Warty.
W dniu 3 bm. w godzinach obiadowych niejaka Płucznikowa zam. przy ul. Warszawskiej, kąpiąc się w rzece Warcie za parkiem natrafiła na głębię i poczęła tonąć.
Usłyszało krzyk kilku kąpiących i przebywających na plaży, z których jeden Mordka Klajn zam. na Kr. Przedmieściu przybiegł rzucił się do wody i na wpół przytomną kobietę wyciągnął z głębiny.
Goniec Sieradzki 1930 nr 195
WIELUŃ.
Ofiara kąpieli w rzece.
(w) Dn.19 sierpnia w godzinach po południowych utonęła podczas kąpieli w rzece Warcie w pobliżu Starej Wsi gm. Mierzyce, Sabina Czajkowska lat 22, panna, mieszkanka Dąbrowy-Górniczej będąca na letnisku u krewnych w wymienionej wyżej wsi.
Rozwój 1931 nr 85
Urząd wojewódzki
otrzymał zawiadomienie o wylewie Warty,
nocy ubiegłej na skutek roztopów.
Woda zalała część
szosy na odcinku z Sieradza do Warty, wobec czego wstrzymano na tym
odcinku ruch kołowy.
Zawiadomione o wylewie
władze wszczęły prace celem skierowania wody z powrotem do koryta
rzeki. Straty, spowodowane wylewem narazie niewielkie.
Echo Sieradzkie 1932 18 styczeń
WARTA WZBIERA.
Od kilku dni dało
się zauważyć podniesienie* się wody na Warcie. Rzeka wystąpiła
z brzegów. Pod miastem Wartą zalała okoliczne pola i łąki w
obrębie kilku kilometrów.
*nieczytelne, przypis
autora bloga
Echo Sieradzkie 1932 21 styczeń
WARTA WZBIERA.
Od kilku dni daje się
zauważyć przypływ wody w Warcie. Na przestrzeni pow. Sieradzkiego
i innych wystąpiła woda z koryta, zalewając pobliskie pola i łąki
w odległości do czterech kilometrów. Lód, który pokrył rzekę,
pęka i lada chwila może ruszyć. Wielkiego niebezpieczeństwa
jednak niema, gdyż jest cienki.
Echo Sieradzkie 1932 17
marzec
W związku ze znaczną
zwyżką temperatury zaczęła się odwilż, wobec czego zachodzi
poważna obawa, że poziom rzeki Warty podniesie się i lód ruszy.
Skutki mogą być bardzo poważne, tembardziej, że grubość lodu
dochodzi do 18 cm. W wypadku powodzi poważnie zagrożony jest most
przejazdowy na Warcie. Ochronne krałomy, pamiętające jeszcze
powódź w r. 1924, pod naporem tak grubej kry mogą ustąpić, co
spowodowałoby zawalenie mostu. Kra, przy podnoszeniu się poziomu
wody również bardzo poważnie zagraża łazienkom, tembardziej, że
niema tam odpowiedniego zabezpieczenia.
Mieszkańcy wiosek,
położonych nad rzeką Wartą niezabezpieczonych ochronnemi wałami
— również stanęliby w obliczu niebezpieczeństwa.
Echo Sieradzkie 1932 3 kwiecień
STAN WARTY.
Lody na całej przestrzeni
Warty już spłynęły, nie wyrządzając żadnych szkód.
Obecnie poziom wody jest
bardzo niski.
Echo Sieradzkie 1932 19 lipiec
KIEROWCOM AUT KU UWADZE.
W myśl przepisów
samochody wszelkich typów przez mosty położone na rzece Warcie i
Żeglinie winny przejeżdżać z szybkością 5 klm na godzinę.
Przepisy takie i ostrzeżenia o grożącej karze za niestosowanie się
do takowych widnieją na specjalnych tablicach przed mostami, co
jednakże nie przeszkadza, że auta przejeżdżające mosty zwalniają
coprawda szybkość, lecz zamiast do przepisowych
5 klm minimum do 40 na godz. Ponieważ
mosty o których mowa, a szczególnie most na Żeglinie, jest stale
odwiedzany przez spacerowiczów i dzieci — stąd też nie trudno o
wypadek — przeto czy nie byłoby wskazane aby auta zwalniały swój
bieg nie na moście, lecz w znacznej odległości przed mostem i już
wolno według przepisowej szybkości wjeżdżały na most i żeby
powołane czynniki zajęły
się uregulowaniem tej kwestii.
Dodać należy, że
przepisy o których powyżej mowa obowiązują tak pojazdy konne, jak
i motocykle i rowery.
Rozwój 1933 nr 23 (Prąd)
Groźba powodzi na terenie
Województwa łódzkiego
(a) Po mrozach, które
skuły wody rzek okowami lody, nastąpiła odwilż tak że obecnie w
górnym biegu rzeki ruszają co powoduje zatory z kry i zalewy.
Również
rzeka Warta na terenie Województwa Łódzkiego przybrała a ponieważ
lód dotychczas trzyma zachodzi obawa iż nastąpi powódź.
Celem dokładnego
zapoznania się ze stanem wód Warty, delegowano specjalną komisję
z ramienia Dyrekcji Robót Publicznych, która wyjechała wczoraj do
Konina, Koła, Sieradza i Warty.
Od wyników
przeprowadzonych badań uzależnione są dalsze poczynania, w
kierunku zapobieżenia klęsce powodzi.
Rozwój 1933 nr 25 (Prąd)
(a) W związku z
groźbą powodzi na terenie powiatów sieradzkiego, kolskiego i
konińskiego z racji ruszenia wód rzeki
Warty wzdłuż całego wybrzeża, szczególnie zaś w miejscach
zagrożonych, to jest w pobliżu mostów i zakrętów, czuwać będzie
specjalne pogotowie saperskie i straży pożarnych wiejskich, które
w wypadku formowania się zatorów rozbijać będzie je przy pomocy
materjałów wybuchowych.
Ponadto zarządzono
wszelkie środki ostrożności na wypadek powodzi. Stan wód na
Warcie, jak się dowiadujemy, narazie nie przybrał poważniejszych
rozmiarów.
Echo Sieradzkie 1933 10 luty
W dniu 7 b.
m. w godzinach rannych miasto Sieradz
zostało zaalarmowane, iż ruszyły kry na Warcie i jednemu z mostów
grozi niebezpieczeństwo. Natychmiast na pomoc wyruszyła straż
ogniowa oraz ludność cywilna. Na miejscu zastano cały zarząd
drogowy i inżynierem p. Wilczkiem na czele oraz kilku posterunkowych
z kom. post. p. Litczywkiem.
Nagromadzone w olbrzymiej
masie kry groziły poważnem niebezpieczeństwem. Natychmiast zajęto
się posuwaniem grożącego niebezpieczeństwa. Ratowanie z braku
odpowiednich narzędzi odbywało się bardzo powoli.
Przybył również
Starosta p. inż. Boryssowicz, wicestarosta p. Ejchblat oraz
burmistrz p. Mąkowski.
Po kilkugodzinnych
trudach udało się
narazie grożące niebezpieczeństwo usunąć
i olbrzymi zator lodowy przesunięto za most.
Lód na całej rzece
jeszcze nie
ruszył, tylko tworzą
się miejscami duże tamy, które
wstrzymują
wodę — powodując wylew rzeki.
Echo Sieradzkie 1933 22
luty
Wskutek ostatnich
mrozów rzeka Warta na całej
przestrzeni znów stanęła.
Echo Sieradzkie 1933 12 czerwiec
Około wieczora 8
bm. przechodnie znajdujący się wpobliżu mostu stojącego na szosie
rzeki Warty pod Sieradzem usłyszeli trzy kolejne straszne wybuchy.
Okazało się, że
to mieszkańcy Sieradza rzucali petardy w wodę powodując ogromne
wybuchy zabijając wszelki narybek jaki się tylko znajduje w wodzie,
następnie 6-ciu ludzi skrzętnie uwijało się wyłapując
podrywkami idące z wodą zabite ryby. Można sobie wyobrazić
zuchwalstwo rybaków, którzy nie bacząc na to, że dzieje się to
pod Sieradzem, bezlitośnie niszczą ryby, drwią sobie z litery
prawa.
Echo Sieradzkie 1933 9 lipiec
PROTOKÓŁ
posiedzenia Rady Miejskiej
miasta Sieradza.
(...) W celu
zabezpieczenia brzegów rzeki Warty po lewej stronie jej brzegu, jak
również i przedmieścia Olendry Małe należy niezwłocznie
przystąpić do budowy dwóch tam, które spowodują odpływ rzek
Warty i Zegliny w stare koryto rzeki Warty. W związku z powyższem
Magistrat, po porozumieniu się z Urzędem Kierownictwa Regulacji
rzeki Warty w Koninie, który ze swej strony dostarczy na swój
rachunek robotników oraz potrzebną ilość kołków do umocnienia
tam, postanowił
niezwłocznie przystąpić do budowy wspomnianych tam. W tym też
celu zakupił w lasach państwowych odpowiednią ilość faszyny.
Prócz zakupionego przez Magistrat
materiału faszynowego, około
100 metrów faszyny bezpłatnie dostarczył obywatel Sławiński,
którego ogród łączy się z brzegiem rzeki Warty.
O powyższem Magistrat podaje do wiadomości
Rady Miejskiej celem powzięcia w tej sprawie odnośnej uchwały.
Rada Miejska
zważywszy, że urządzenie dwóch tam na rzece Warcie jest
koniecznie potrzebne, wniosek Magistratu jednogłośnie akceptuje
uchwalając wydatki związane z
zakupem przez Magistrat materjału faszynowego pokryć z kredytu
budżetowego, przeznaczonego na prowadzenie robót publicznych.
(d. c. n.)
Echo Sieradzkie 1933 25 lipiec
STRAJK PRZY ROBOTACH
ZIEMNYCH W SIERADZU.
Od kilku dni
odbywa się po prawej stronie rzeki Warty
począwszy od wsi Sucha gm. Męka
w stronie miasta Warty sypanie wału przy regulacji rzeki Warty, pod
kierunkiem Państwowej Spółki Wodnej z Konina.
Przy robotach tych
zatrudnionych jest z Sieradza 36 osób Zduńskiej Woli miasta i gminy
32, Męki 10 i kilku z gm. Rossoszyca.
Pracę wykonują wymienieni przeważnie
akordowo, przyczem za 1 metr kubiczny wykopanej i wywiezionej ziemi
na wał Spółka płaci 50 gr. co po obliczeniu robotnikowi wypadło
2 do 2.50 dziennie. Ponieważ płaca ta jest zbyt mała robotnicy
postanowili zastrajkować.
W dniu 20 bm.
interwenjowała w
tej sprawie delegacja robotników wraz z sekretarzem związku Z. Z. u
p. Starosty w Sieradzu.
Strajkujący codziennie
przychodzą na miejsce, szpadle ustawiają w kozły sami zaś
plażują.
Jak długo strajk trwać
będzie i jak się skończy niewiadomo gdyż na razie nie ma widoków
rychłego zakończenia strajku tem bardziej iż robotnicy
zapowiedzieli okupacje ter[enu] aż do zwycięstwa.
Echo Sieradzkie 1933 28 lipiec
UKOŃCZONY ZATARG
NAD WARTĄ.
Trwający kilkudniowy
strajk robotników przy regulacji rzeki Warty został zażegnany.
Przybyły inspektor
pracy pogodził strony, przyczem w myśl regulaminu, każdy robotnik
ma wywieźć taczką na wał dziennie 6 met. kub. ziemi, za co
otrzyma 6 m. x
50 gr. =3 złot. Jeżeliby chciał robotnik wywieźć więcej jak 6
m. kub. — płacone więcej nie będzie miał. O ile wywiezie mniej
to stosownie do wywiezionej ziemi będzie miał płacone.
Robotnicy przystąpili do
pracy.
Echo Sieradzkie 1933 11 sierpień
W dniu 8 b. m.
interweniowała u p. starosty w Sieradzu delegacja na czele z
sekretarzem ZZZ. w Zd. Woli p. Jeszyńskim w sprawie przyjmowania na
roboty przy regulacji rzeki Warty więcej robotników ze Zd. Woli,
gdyż tam znajduje się jeszcze bardzo dużo bezrobotnych. P.
starosta przyrzekł że od 10 b m. postara się zatrudnić więcej
robotników z tegoż miasta.
Echo Sieradzkie 1933 10 wrzesień
Z inicjatywy
Starosty sieradzkiego w dniu 6 b. m. mieszkańcy wsi i kol. Włyń
oraz kol. Wojciechów gm. Rossoszyca
uchwalili większością głosów utworzenie związku wałowego celem
budowy wału ochronnego od powodzi na prawym brzegu rzeki Warty na
odcinku Biskupice—Włyń, aż do szosy idącej w kierunku m. Warty.
Skutkiem tego znajdzie
pracę conajmniej 100 osób przez kilka miesięcy.
Z ramieniu Starostwa
funkcje Komisarza pełnił p. R. Trojanowski. Jako znawca techniczny
brał udział p. inż. Wilczek.
Na zebraniu byli obecni
kierownik państwowego zarządu wodnego inż. W. Dunin i
przedstawiciel urzędu ziemskiego w Piotrkowie inż. A. Główkowski.
Koszty robocizny pokryte
zostaną przez Fundusz Pracy.
Rozwój 1933 nr 175 (Prąd)
Zmiana koryta rzeki Warty
(p) Jak informują z PUPP.
w związku z podjęciem robót publicznych w powiecie kaliskim
postanowiono zatrudnić bezrobotnych przy zmianie koryta rzeki Warty.
Zmiana koryta Warty
dyktowana jest względem na bezpieczeństwo na wypadek powodzi.
Zmiana koryta
przeprowadzona będzie przez utworzenie dwóch tam równoległych w
kilku punktach w powiecie konińskim.
Roboty te spowodują
sprowadzenie na dużej przestrzeni wód Warty
do dawnego koryta tej rzeki i rzeki Zegliny.
Roboty potrwają
przez kilka miesięcy i zakończone będą ostatecznie w
przyszłorocznym sezonie robót.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
1 marzec
W tych dniach lody
na rzece Warcie z terenu pow. sieradzkiego ruszyły nie wyrządzając
żadnej szkody.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
19 kwiecień
roboty również w tych
dniach mają ruszyć i odciążyć nieco podaż rąk na miejscowym
rynku.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
21 kwiecień
Jak się
dowiadujemy, już w dniach najbliższych rozpoczynają się
regulacyjne
roboty przy obwałowaniu rzeki Warty od strony Wośnik.
Przy tych robotach na
początek ma być zatrudnionych około 60 bezrobotnych z naszego
miasta. Stopniowo zatem nasi bezrobotni wychodzą ze stanu
odrętwienia, uzyskując pracę i chleb.
Podkreślić z uznaniem
należy, iż nasza szara brać robocza nie słucha złych podszeptów
podżegaczy, lecz zachowuje się w dobie obecnego kryzysu z godnością
i spokojnie.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
3 maj
NISZCZENIE RYB I TAM.
Niszczenie ryb w
rzece Warcie za pomocą petard, przybiera coraz szersze rozmiary. Jak
się okazuje, te niszczycielską akcję
stosują osobnicy, w godzinach rannych,
często pod tamami rzecznemi. które uszkadzają. Zagadkowe w tej
sprawie jest to, iż dotychczas dozorca tam nie uchwycił wandali —
toć za straż nad tamami on ma płacone.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
14 maj
WARTA WYSYCHA.
Wskutek długotrwałej
suszy woda w Warcie obniża swój poziom. Są miejsca, że dzieci
przejść mogą przez całą rzekę.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 4 czerwiec
ROBOTY SEZONOWE NA DROGACH W SIERADZKIEM.
W dziale drogowym w całym powlecze Sieradzkim zostały silnie rozwinięte roboty sezonowe przy których zostało zatrudnionych około 200 ludzi, w tem 110 zapośredniczonych przez Urząd Pośrednictwa Pracy.
Jedną z najważniejszych prac jest budowa mostu na rzece Warcie oraz mostu w Chodakach, jak również gruntowna naprawa odcinka szosowego między Sieradzem a Woźnikami i Zduńską-Wolą.
Roboty szarwarkowe w powiecie postępują bardzo intensywnie, tak, że spodziewać się należy, iż jeszcze przed rozpoczęciem żniw zostaną w większości wykonane. W roku bieżącym będzie wybudowane około 16 klm. szos bitych, 25 klm. żwirowych.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
16 lipiec
DRZEWO JEST - ROBOTY
PRZERWANE.
W związku z projektowaną
budową na rzece Warcie pod Sieradzem mostu betonowego, obecnie
przygotowane zostało drzewo na budowę mostu objazdowego, by z
chwilą rozpoczęcia budowy mostu betonowego ruch nie był tamowany.
Wskutek braku odpowiednich
kredytów, dalsze prace przerwano.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
27 lipiec
W związku z alarmem
iż rzeka Warta w Częstochowie i okolicach mocno wezbrała, aby się
upewnić czy Sieradzowi nie grozi jakieś niebezpieczeństwo nasz
korespondent zwrócił się do zarządu
drogowego gdzie mu oświadczono iż narazie
władze nie spodziewają się dużej wody gdyż rzeka Warta nie ma
nic wspólnego z górskiemi potokami. Wylew Warty mógłby jedynie
nastąpić wskutek oberwania się chmury co niewątpliwie odbiłoby
się na stanie wód rzeki.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1935 nr 4
UPOWAŻNIENIE URZĘDU
WOJEWÓDZKIEGO ŁÓDZKIEGO
z dnia 1. II. 1935 r. Nr.
RM. I-5/1
o wydaniu zarządzeń
powodziowych i usunięciu drzew z terenu zalewowego rzeki
Warty.
Do Pana Starosty
Powiatowego w Sieradzu.
Na mocy art. 190
Ustawy wodnej z dnia 19. IX. 1922 r. (Dz. Ust. Nr. 62, poz. 574) z
1928 r. upoważniam Pana Starostę do wydania zarządzeń w myśl
art. 121 ust. 1 i 2, art. 21 ust. 4 i art. 113 ust. 1 litera c. w
przedmiocie dostarczenia przez ludność miejscową i sąsiednią dla
ochrony wałów położonych nad rzeką
Wartą, zagrożonych podczas wielkiej wody — bezpłatnej pomocy,
potrzebnych narzędzi i środków transportowych (art. 121 ust. 1 i
2) oraz zarządzeń w celu usunięcia bądź też zezwolenia na
usunięcie w przekroju przepływu wielkiej wody dziko rosnących
drzew i krzaków, zaś poza tym obszarem—wszystkich tych drzew i
krzaków, które są narażone na wpadnięcie do wody lub wyrwanie
(art. 118, ust. 1).
Wykonanie zarządzeń
należy powierzyć Zarządowi Drogowemu.
Za Wojewodę:
(—) J. Orłowski
Naczelnik Wydziału.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1936 nr 14
ORZECZENIE WOJEWODY
ŁÓDZKIEGO
z dnia 30 maja 1936
r. Nr. RR. V-3a/24
o podziale rzeki Warty i
niektórych jej dopływów na obwody rybackie.
Na podstawie art. 19
i 20 ustawy z dnia 7 marca 1932 r. o
rybołówstwie (Dz. U.
R. P. Nr. 35, poz. 357) w brzmieniu ustalonem art. 67 Rozporządzenia
Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 28 grudnia 1934 r. (Dz. U. R. P.
Nr. 110 poz. 976) oraz rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Reform
Rolnych z dnia 25 marca 1935 r. o ogłaszaniu orzeczeń, o tworzeniu
i zmianach obwodów rybackich (Dz. U. R. P. Nr. 24 poz. 165)
ustanawiam z dniem 1 sierpnia 1936 r. następujące obwody rybackie
na rzece Warcie na przestrzeni od Osjakowa do granicy województwa
poznańskiego na rzece Myji (Mesznik), na strudze Kamieniackiej, na
strudze Spicymierskiej, na kanale Trzemskim, na rzece Widawce, na
rzece Pilsi, na rzece Chrząstawce i na rzece Grabi. RZEKA WARTA.
1.
Obwód rybacki rzeki
Warty Nr. 30.
Obwód ten obejmuje obszar
biegu rzeki Warty od dolnej krawędzi mostu na drodze z Osjakowa do
Czernic do ujścia jej prawobrzeżnego dopływu Wierznicy pod wsią
Pszczelnik. Do obwodu tego należy również łacha (jeziorko) w
gruntach wsi Walków. Opisany obwód rybacki leży w obrębie gmin
Radoszewice i Konopnica, powiatu wieluńskiego.
2.
Obwód rybacki rzeki Warty
Nr. 31.
Obwód ten obejmuje
obszar biegu rzeki Warty od ujścia jej prawobrzeżnego dopływu
Wierznica pod wsią Pszczelnik do jazu
młyńskiego w Konopnicy. Opisany obwód
rybacki leży w obrębie gminy Konopnica, powiatu wieluńskiego. Do
obwodu tego nie należą sztuczne stawki dla hodowli, ryb w gruntach
wsi Strobin, położone na prawym brzegu Warty, a należące do
Szumigaja.
3.
Obwód rybacki rzeki Warty
Nr. 32.
Obwód ten obejmuje obszar
biegu rzeki Warty od jazu młyńskiego w Konopnicy do miejsca, w
którem granice między powiatami wieluńskim a sieradzkim przecina
rzekę Wartę. Do obwodu tego włącza się odcinek dolnego biegu
rzeki Pysznej od jej ujścia do rzeki Warty do jazu młyńskiego w
Światłowiźnie. Opisany obwód rybacki leży w obrębie gminy
Konopnica, powiatu wieluńskiego i gminy Majaczewice, powiatu
sieradzkiego.
Obwód rybacki rzeki
Warty Nr. 33.
Obwód ten obejmuje obszar
biegu rzeki Warty od miejsca, w którem granica między powiatami
wieluńskim a sieradzkim przecina rzekę Wartę, do dolnej krawędzi
mostu w Burzeninie, łącznie z dawniejszem korytem rzeki Warty na
gruntach wsi Wielka Wieś i Siemiechów, gminy Widawa, powiatu
łaskiego. Opisany obwód rybacki leży w obrębie gminy Widawa,
powiatu łaskiego.
Obwód rybacki rzeki Warty
Nr. 34.
Obwód ten obejmuje obszar
biegu rzeki Warty od dolnej krawędzi mostu w Burzeninie do promu w
Pstrokoniach. Granicę jego obwodu na dopływie rzeki Widawki stanowi
droga z Jeziorka do Pstrokoni i most dla pieszych przez rzekę
Widawkę przy ujściu do Warty. Opisany obwód rybacki leży w
obrębie gmin Majaczewice i Bogumiłów, powiatu sieradzkiego i gminy
Widawa oraz Zapolice, powiatu łaskiego.
Obwód rybacki rzeki Warty
Nr. 35.
Obwód ten obejmuje obszar
biegu rzeki Warty od promu w Pstrokoniach do miejsca, w którem
granica gmin Bogumiłów i Męka, powiatu sieradzkiego, przecina
rzekę Wartę. Opisany obwód rybacki leży w obrębie gminy
Bogumiłów powiatu sieradzkiego i gminy Zapolice, powiatu łaskiego.
Obwód rybacki rzeki Warty
Nr. 36.
Obwód ten obejmuje obszar
biegu rzeki Warty od przecięcia jej przez granicę gmin Bogumiłów
i Męka, powiatu sieradzkiego aż do dolnej krawędzi mostu na szosie
Sieradz— Zduńska-Wola. Opisany obwód rybacki leży w obrębie
gminy Męka, powiatu sieradzkiego.
Obwód rybacki rzeki Warty
Nr. 37.
Obwód ten obejmuje obszar
biegu rzeki Warty od dolnej krawędzi mostu na szosie
Sieradz—Zduńska-Wola do dolnej krawędzi mostu kolejowego na linji
kolejowej Kalisz-Łódź. Do obwodu tego włącza się dolny bieg
rzeki Zegliny od jej ujścia do rzeki Warty do mostu na drodze z
Sieradza do Bogumiłowa. Obwód ten leży w obrębie gmin wiejskich
Bogumiłów i Męka i gminy miejskich Sieradz, powiatu sieradzkiego.
9.
Obwód rybacki rzeki Warty
Nr. 38.
Obwód ten obejmuje obszar
biegu rzeki Warty od dolnej krawędzi mostu kolejowego
na linji kolejowej
Kalisz-Łódź do dolnej krawędzi mostu na drodze Biskupice —
Kamionacz, w obrębie nadbrzeżnych gmin wiejskich Męka i
Charłupia-Mała oraz gminy miejskiej Sieradz, powiatu sieradzkiego.
Do obwodu tego nie należy staw sztuczny, położony po lewym brzegu
Warty na gruntach majątku Biskupice.
10.
Obwód rybacki rzeki Warty
Nr. 39.
Obwód ten obejmuje obszar
biegu rzeki Warty od dolnej krawędzi mostu na drodze
Biskupice-Kamionacz do miejsca, w którem granica między powiatami
sieradzkim a tureckim dochodzi do lewego brzegu Warty. Do obwodu tego
włącza się jeziorka, łachy i części koryta starej Warty na
terenie gminy Bartochów i miasta Warta, mające stałe lub okresowo
powtarzające się połączenie z rzeką Wartą, przydatne dla
przepływu ryb, oraz odcinek dolnego biegu strugi Kamienackiej od jej
ujścia do rzeki Warty do wału nadbrzeżnego nad Wartą. Opisany
obwód rybacki leży w obrębie gmin wiejskich Bartochów, Charłupia
Mała, Rossoszyca i Męka oraz gminy miejskiej Warta, powiatu
sieradzkiego.
11.
Obwód rybacki rzeki Warty
Nr. 40.
Obwód ten obejmuje obszar
biegu rzeki Warty od miejsca, w którem granica między powiatami
sieradzkim, a tureckim dochodzi do lewego brzegu rzeki Warty, do
promu przy folwarku Tądów Górny, oraz wszystkie łachy i zatoki,
mające na tym odcinku rzeki Warty stałe lub okresowo powtarzające
się połączenie z rzeką Wartą, przydatne dla przepływu ryb.
Opisany obwód rybacki leży w obrębie gmin Grzybki i Lubola,
powiatu tureckiego.
12.
Obwód rybacki rzeki Warty
Nr. 41.
Obwód ten obejmuje obszar
biegu rzeki Warty od promu pod folwarkiem Tądów Górny do promu
przez Wartę na drodze Jeziorsko-Brodnia. Do wymienionego obwodu
włącza się prawobrzeżny dopływ bez nazwy, wpadający do rzeki
Warty pod wsią Kolonja Zagórki, oraz wszystkie zatoki, jeziorka i
łachy, mające stałe lub okresowo powtarzające się połączenia z
tym odcinkiem Warty, przydatne dla przepływu ryb. Opisany obwód
rybacki leży w obrębie gmin: Grzybki, Ostrów-Wartski i Lubola,
powiatu tureckiego.
13.
Obwód rybacki rzeki Warty
Nr. 42.
Obwód ten obejmuje obszar
biegu rzeki Warty od promu przez Wartę na drodze Jeziorsko- Brodnia
do promu pod wsią Miłkowice. Obwód ten leży w obrębie gmin:
Ostrów- Wartski, Lubola i Niemysłów, powiatu tureckiego.
Obwód rybacki rzeki Warty
Nr. 43.
Obwód ten obejmuje obszar
biegu rzeki Warty od promu pod wsią Miłkowice do promu pod wsią
Łyszkowice oraz dolny bieg rzeki Brodni (Szadkówki) od jej ujścia
do rzeki Warty aż do mostu na szosie Pęczniew- Lubola, ze
wszystkiemi zatokami, jeziorkami i łachami, mającemi z wyżej
wymienionemi odcinkami rzek stałe lub okresowo powtarzające się
połączenie przydatne dla przepływu ryb. Obwód ten leży w obrębie gmin:
Ostrów-Wartski, Niemysłów i Piekary, powiatu tureckiego.
Obwód rybacki rzeki Warty
Nr. 44.
Obwód ten obejmuje obszar
biegu rzeki Warty od promu pod wsią Księże Młyny ze wszystkiemi
łachami, jeziorkami i zatokami, mającemi z rzeką Wartą na
wymienionem odcinku stałe lub okresowo powtarzające się
połączenie, przydatne dla przepływu ryb. Granice między wodami,
należącemi do tego obwodu, a wodami, należącemi do obwodu
rybackiego strugi Spicymierskiej, stanowi droga Piekary—Księże
Młyny. Obwód ten leży w obrębie gmin Piekary i Niemysłów,
powiatu tureckiego.
Obwód rybacki rzeki Warty
Nr. 45.
Obwód ten obejmuje obszar
biegu rzeki Warty od promu pod wsią Księże Młyny do miejsca, w
którem południowa granica gruntów miasta Uniejów przecina rzekę
Wartę. Do wymienionego obwodu włącza się dolny bieg
prawobrzeżnego dopływu bez nazwy od jego ujścia do rzeki Warty pod
kolonją Balin do dolnej krawędzi mostu na szosie Łódź—Uniejów.
Obwód ten leży w obrębie gmin Niemysłów, Niewiesz, Piekary i
Kościelnica, powiatu tureckiego.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1936 nr 17
Dział urzędowy.
ORZECZENIE WOJEWODY
ŁÓDZKIEGO
z dnia 23 lipca 1936 roku
w sprawie podziału rzeki Warty na obwody rybackie.
Na podstawie art. 19
i 20 ustawy z dn. 7 marca 1932 r. o rybołówstwie (Dz.
U. R. P. Nr. 35, poz. 357) w brzmieniu
ustalonem art. 67 Rozp. Prez. Rzplitej z dnia 28 grudnia 1934 r. (Dz.
U. R. P. Nr. 110, poz. 976) oraz
rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Reform Rolnych z dn. 25 marca
1935 r. o ogłaszaniu orzeczeń, o tworzeniu i zmianach obwodów
rybackich (Dz. U.
R. P. Nr. 24, poz. 165), ustanawiam z dniem 1 października 1936 r.
następujące obwody rybackie na rzece Warcie na przestrzeni od
granicy województwa kieleckiego do Osjakowa.
RZEKA WARTA
Obwód rybacki rzeki Warty
Nr. 20.
Obwód ten obejmuje obszar
biegu rzeki Warty od granicy między powiatami radomszczańskim i
wieluńskim na prawym brzegu rzeki Warty do dolnej krawędzi mostu
kolejowego na linji Zduńska Wola—Herby Nowe oraz wszystkie prawo i
lewobrzeżne łachy i stare rzeczyska, mające z wymienionym
odcinkiem rzeki Warty stałe lub okresowo powtarzające się
połączenia, przydatne dla przepływu ryb. Do obwodu
tego należą również łachy (jeziorka) folwarku Kąty oraz gromady
Grądy, Łazy. Opisany obwód rybacki leży w obrębie gmin
Działoszyn, powiatu wieluńskiego i Popów, pow. częstochowskiego.
11.
Obwód rybacki rzeki Warty
Nr. 21.
Obwód ten obejmuje obszar
biegu rzeki Warty od dolnej krawędzi mostu kolejowego na linji
Zduńska Wola—Herby Nowe do brodu we wsi Lisowice (około 0,8 klm.
powyżej młyna Lisowice) oraz wszystkie prawo i lewobrzeżne łachy
i stare rzeczyska, mające z wymienionym odcinkiem rzeki Warty stałe
lub okresowo powtarzające się połączenia, przydatne dla przepływu
ryb. Do wyżej wymienionego obwodu należy łacha prawobrzeżna
(jeziorko) wsi Trębaczów i łacha lewobrzeżna, położona na
łąkach młyna Działoszyn. Opisany obwód rybacki leży w obrębie
gminy Działoszyn, powiatu wieluńskiego.
12.
Obwód rybacki rzeki Warty
Nr. 22.
Obwód ten obejmuje obszar
biegu rzeki Warty od brodu we wsi Lisowice (około 0,8 klm. powyżej
młyna Lisowice) do promu na drodze - ze wsi Troniny do wsi Jarzębie
oraz wszystkie prawo i lewobrzeżne łachy i stare rzeczyska, mające
z wymienionym odcinkiem rzeki Warty stałe lub okresowo powtarzające
się połączenia, przydatne dla przepływu ryb. Opisany obwód
rybacki leży w obrębie gmin Działoszyn i Mierzyce, powiatu
wieluńskiego.
Obwód rybacki rzeki Warty
Nr. 23.
Obwód ten obejmuje obszar
biegu rzeki Warty od promu na drodze ze wsi Troniny do wsi Jarzębie
do mostu we wsi Załęcze Wielkie oraz wszystkie prawo i lewobrzeżne
łachy i stare rzeczyska, mające z wymienionym odcinkiem rzeki Warty
stałe lub okresowo powtarzające się połączenia, przydatne dla
przepływu ryb. Do obwodu tego włącza się dolny bieg strugi,
wypływającej ze wsi Cieśle do drogi Starej Wsi i dolny bieg strugi
wypływającej z lasów Nadleśnictwa Rudniki do drogi Stara-Wieś —
Załęcze Wielkie. Do obwodu tego należy łacha przy wsi Źródła.
Opisany obwód rybacki leży w obrębie gmin Działoszyn i Mierzyce,
powiatu wieluńskiego.
Obwód rybacki rzeki Warty
Nr. 24.
Obwód ten obejmuje obszar
biegu rzeki Warty od mostu we wsi Załęcze Wielkie do promu we wsi
Mierzyce — Cieślina około 0,5 klm. poniżej młyna Molenda. Do
obwodu tego włącza się: dolny bieg strugi bez nazwy, wypływającej
z okolic wsi Dzietrzniki. do śluzy piętrzącej młyna Dzietrzniki
oraz dolny bieg strugi bez nazwy, wypływającej z okolic wsi Popowa
do śluzy piętrzącej młyna Bieniec. Do obwodu tego należą
wszystkie prawo i lewobrzeżne łachy i stare rzeczyska, mające z
wymienionym odcinkiem rzeki Warty stałe lub okresowo powtarzające
się połączenia, przydatne dla przepływu ryb. Opisany obwód
rybacki leży w obrębie gmin Kamionka i Mierzyce, powiatu
wieluńskiego.
Obwód rybacki rzeki Warty
Nr. 25.
Obwód ten obejmuje
obszar biegu rzeki Warty od promu we wsi Mierzyce Cieślina około
0,5 klm. poniżej młyna Molenda do południowo-zachodniego skrętu
rzeki Warty przy północnej granicy t. zw.
kaliskich wąwozów oraz wszelkie prawo i
lewobrzeżne łachy i stare rzeczyska, mające z danem odcinkiem
rzeki Warty stałe lub okresowo powtarzające się połączenia,
przydatne dla przepływu ryb. Do obwodu tego należy prawobrzeżna
łacha przy wsi Ogroble. Opisany obwód rybacki leży w gminie
Mierzyce, pow. wieluńskiego.
Obwód rybacki rzeki Warty
Nr. 26.
Obwód ten obejmuje
obszar biegu rzeki Warty od północno-zachodniego skrętu rzeki
Warty przy północnej granicy t. zw.
kaliskich wąwozów do dolnej krawędzi
mostu drogowego na szosie Wieluń — Działoszyn w miejscowości
Krzeczów oraz wszystkie prawo i lewobrzeżne łachy i stare
rzeczyska, mające z wymienionym odcinkiem rzeki Warty stałe lub
okresowo powtarzające się połączenia, przydatne dla przepływu
ryb. Opisany obwód rybacki leży w obrębie gminy Mierzyce, powiatu
wieluńskiego.
17.
Obwód rybacki rzeki Warty
Nr. 27.
Obwód ten obejmuje obszar
biegu rzeki Warty od mostu drogowego na szosie Wieluń- Działoszyn w
miejscowości Krzeczów do tamy piętrzącej młyna Jarząb oraz
wszystkie prawo i lewobrzeżne łachy i stare rzeczyska, mające z
wymienionym odcinkiem rzeki Warty stałe lub okresowo powtarzające
się połączenia, przydatne dla przepływu ryb. Opisany obwód
rybacki leży w obrębie gminy Mierzyce i Radoszewice, powiatu
wieluńskiego.
Obwód rybacki rzeki Warty
Nr. 28.
Obwód ten obejmuje obszar
biegu rzeki Warty od tamy piętrzącej młyn Jarząb do brodu we wsi
Dolina Borkowe poniżej młyna Kajdas oraz wszelkie prawo i
lewobrzeżne łachy i stare rzeczyska, mające z wymienionym
odcinkiem rzeki Warty stałe lub okresowo powtarzające się
połączenia, przydatne dla przepływu ryb. Opisany obwód rybacki
leży w obrębie gminy Radoszewice, powiatu wieluńskiego.
Obwód rybacki rzeki Warty
Nr. 29.
Obwód ten obejmuje obszar
biegu rzeki Warty od brodu we wsi Dolina Borkowe poniżej młyna
Kajdas do dolnej krawędzi mostu na drodze z Osjakowa do Czernic oraz
wszelkie prawo i lewobrzeżne łachy i stare rzeczyska, mające z
danem odcinkiem rzeki Warty stałe lub okresowo powtarzające się
połączenia, przydatne dla przepływu ryb. Do obwodu tego należy
prawobrzeżna łacha wsi Felinów oraz prawobrzeżna łacha
(jeziorko), położone między wsią Felinów a osadą Osjaków.
Opisany obwód rybacki leży w obrębie gminy Radoszewice, pow.
wieluńskiego.
Ustalenie wyżej
wymienionych obwodów w oznaczonych granicach nastąpiło z uwagi na
ich samowystarczalność pod względem przyrodzonych warunków
hodowlanych i dostateczność do prowadzenia samodzielnego
gospodarstwa rybnego, stosownie do postanowień ustawy o rybołówstwie
z dnia 7 marca 1932 roku, a w szczególności art. 19 i 20 z
uwzględnieniem postanowień p. 3 art. 75 rozporządzenia Prezydenta
Rzeczypospolitej z dnia 22 marca 1928 r. o postępowaniu
administracyjnem (Dz. U. R. P. Nr. 36, poz. 341).
Odwołania od niniejszego
orzeczenia mogą zainteresowani wnosić do Ministerstwa Rolnictwa i
Reform Rolnych za pośrednictwem Urzędu Wojewódzkiego w ciągu
czternastu dni, od dnia ogłoszenia niniejszego orzeczenia we
właściwych gminach.
Właściwą powiatową
władzą administracji ogólnej dla obwodów rybackich rzeki Warty
Nr. Nr. 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 jest Starosta Powiatowy
Radomszczański, dla obwodów rybackich rzeki Warty Nr. Nr. 20, 21,
22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29 jest Starosta Powiatowy Wieluński.
Wojewoda
w/z. (—) Wendorff
Wicewojewoda
Echo Tureckie 1936 nr 37
W związku z opracowanym
wieloletnim programem inwestycji wodnych ministerstwo komunikacji
przystąpiło obecnie do szczegółowego przestudiowania
projektu połączenia Wisły z Wartą przez jeziora Gopło,
Ślesińskie, Mikorzyńskie i Piątnowskie.
Ogólne studja prowadzone
były już dawniej, w latach 1923 1927 i w tym też czasie,
ministerstwo komunikacji prowadzi obecnie szczegółowe zdjęcia
terenowe i badania hydrologiczne dla ostatecznego ustalenia
trasy kanału oraz sposobów zasilania go wodą. Badania te mają za
zadanie na podstawie generalnego projektu i dodatkowych danych
wyjaśnić najbardziej racjonalne rozwiązanie zagadnienia
komunikacyjnego przy najszerszym uwzględnieniu interesów
melioracji doliny.
Połączenie wodne dwóch
wielkich dorzeczy kraju odegra niewątpliwie doniosłą rolę
gospodarczą, zwiększając znacznie zasięg wodnych transportów,
idących do naszych portów morskich. Kanał rozpoczynać się będzie
w pobliżu Konina, punktem zaś końcowym będzie Kruszwica,
położona nad brzegiem Gopła, skąd
istnieje już droga wodna przez skanalizowaną Noteć i Kanał
Bydgoski do Wisły.
W chwili obecnej
ministerstwo komunikacji prowadzi intensywne prace, zmierzające
do poprawienia żeglowności na nieuregulowanym dotąd odcinku
Warty od ujścia Prosny wgórę. Prace te umożliwią przewozy
wodą na nieprzerwanej przestrzeni od granicy państwowej aż do
ujścia przyszłego kanału Warta Gopło, względnie w górę do
Sieradza. Budowa kanału niewątpiwie przyczyni się do
wzmożenia ruchu żeglugowego na Warcie i odciągnie część
ładunków, kierujących się dziś wodą do portów
niemieckich.
Poza wielkim znaczeniem
gospodarczym droga wodna Wisła-Gopło-Warta otworzy szerokie
możliwości dla naszego sportu wodnego oraz turystki,
udostępniając dotarcie do kompleksu najładniejszych jezior.
Echo Łódzkie 1936 maj
Strajk 204-ch robotników przy
budowie wału ochronnego. SIERADZ, 22.5. Przy budowie wału
ochronnego na odcinku Chojno — Tyczyn wybuchł strajk spowodu zbyt
niskich płac. Porzucili pracę wszyscy robotnicy w liczbie 204. Jak
się dowiadujemy, od 1 metra sześciennego wywiezionej ziemi na wał
płacono po 30 gr. wskutek czego niektórzy robotnicy zarabiali
zaledwie 1 zł. 20 gr. Natomiast ci robotnicy, którzy pracują przy
sypaniu wału od kilku lat wyrabiają do 2 zł. 80 gr. dziennie. Mimo
to wszyscy robotnicy solidarnie ogłosili strajk i porzucili pracę,
domagając się podwyżki. Spodziewana jest interwencja starosty mgr.
Łazarskiego i inspektora pracy.
b) Powiatowe Związki Samorządowe i miasta wydzielone z powiatów województwa łódzkiego bezzwrotnym zasiłkiem w wysokości 30% kosztów;
c) zawiązany na podstawie przepisów Ustawy Wodnej Związek Wałowy z udziałem w wysokości 20% kosztów budowy, które to 20% kosztów do czasu zorganizowania Związku Wałowego będą zaliczkowo pokrywać Powiatowe Związki Samorządowe i miasta wydzielone z powiatów.
b) datki zainteresowanych Związków Samorządowych,
c) dochody z grzywien zgodnie z art. 250 Ustawy Wodnej,
d) odszkodowania i dochody z gruntów, stanowiących własność przedsiębiorstwa. Wysokość udziałów Związku Wałowego i zainteresowanych Związków Samorządowych w funduszu konserwacyjnym określa Wojewoda Łódzki przy udziale Wydziału Wojewódzkiego.
Echo Tureckie 1937 nr 5
Jedną z najbardziej
celowych inwestycy z punktu widzenia gospodarki państwowej są nowe
wielkie linie komunikacyjne. Zostały one w ostatnich latach w
poważnej mierze uwzględnione obok prac mających na celu
uporządkowanie zaniedbanych miast melioracyj, budowy zbiorników
wodnych i t. p.
W ostatnich latach
zwrócono u nas uwagę na dotychczas będące w zaniebaniu
drogi wodne i ułożono program 5-letni ich rozbudowy.
Program ten
przewiduje wydatki na rozbudowę dróg wodnych łącznie z
regulacją rzek i budową zbiorników wodnych ca 170 miljonów
złotych i obejmuje między innymi budowę kanału Warta Wisła
i częściowo regulację rzeki Warty.
Droga Warta—Wisła jest
jedną z najbardziej celowych inwestycji i znaczenie jej gospodarcze
ma swoje specyficzne uzasadnienie, wynikające z układu
warunków geograficznych i gospodarczych.
A układ jest oryginalny i
spróbujemy go przedstawić w grubym skrócie:
Poznańskie i Pomorze
posiadają dzisiaj w Polsce najsilniej rozbudowaną sieć dróg
wodnych, a właściwie nie sieć, a poprostu długi szlak wodny z
odgałęzieniem. Główny jego trzon stanowią dolna Wisła,
kanał Bydgoski i dolna Warta, ta ostatnia możliwa do żeglugi
w województwie poznańskim aż do granicy z województwem łódzkim.
Odgałęzieniem — jest kanał Górnonotecki (od Kanału Bydgoskiego
do jeziora Gopła).
W czasach
zaborczych—sytuacja Poznańskiego była zupełnie dobra, jeśli
idzie o komunikację wodą. Poznań miał dobrą drogę przez
Wartę i Odrę do morza (port w Szczecinie), miał swój rejon
gospodarczy, ciążący do drogi wodnej i z roku na rok rosnący
ruch towarowy na Warcie.
Dziś Poznańskie znacznie
obniżyło ruch towarowy na drogach wodnych dzięki temu, że Warta
ma połączenie z kanałem Bydgoskim przez terytorium Rzeszy
Niemieckiej.
Z drugiej strony
władze kolejowe polskie, żeby odciąć ruch drogą wodną
przez Niemcy i skierować export do
Gdyni zamiast Szczecina, zastosowały taryfę specjalną,
która pozwala na tańszy przewóz towarów z Poznania do Gdyni
koleją, niż drogą wodną.
Skutek takiego
układu stosunków dał się odczuć—ruch towarowy na Warcie zmalał
do minimum. Obroty w porcie Poznańskim, dochodzące przed wojną do
ca 260000 t. rocznie spadły w r. 1935 do ca 20.000 t., a tabor
rzeczny przeniósł się z Warty na inne
drogi wodne (głównie na Wisłę).
Uregulowanie Warty w pow.
konińskim i połączenie jej z kanałem Górnonoteckim usuwa ten
anormalny stan i pozwoli na ściągnięcie do drogi wodnej terenów
województwa łódzkiego, powiększając w ten sposób zasięg
gospodarczy portu Gdyńskiego.
Dodać należy, że trasa
nowego kanału biegnie przez tereny pozbawione linji kolejowych
i skazane obecnie na konny transport towarów.
Koszt budowy kanału
wyniesie ca 6miljonów złotych, przyczym część drogi jest gotową
— 17 km. długości na tej drodze wodnej stanowią istniejące
jeziora—wybudować trzeba kanał na 26 klm. między Wartą i
jeziorami: Pątnowskim, Gosławskim, Ślesińskim, Melno i Gopłem;
od jez. Gopła do kanału Bydgoskiego jest wybudowany w r. 1878
kanał górnonotecki.
Jeziora Gosławskie i
Ślesińskie dadzą jeszcze 12 klm. dróg wodnych bocznych— w
kierunku poprzecznym do trasy projektowanego kanału.
Na ogólną więc długość
52 klm. dróg wodnych kanału trzeba wybudować 23 klm. t.j. ca 44%.—
Koszt 1 klm. drogi wodnej wypadnie ca 115.000 zł.
Będzie to więc najtańsza
budowana droga wodna w Polsce.
Dalszą konsekwencją
będzie w przyszłości regulacja i wciągnięcie na drogi wodne
przemysłu okręgu łódzkiego, przez stworzenie dla Łodzi wielkiego
portu rzecznego w Uniejowie lub Sieradzu.
Obecnie w rozważaniu jest
wysokość kredytów, przeznaczonych na budowę kanału na rok
bieżący—wynosić one mają podobno 600—800 tysięcy złotych.
W roku ubiegłym
zapoczątkowano budowę drogi wodnej i wydatkowano
powyżej 200.000 zł. na regulację rzeki
Warty w pow. konińskim.
Echo Tureckie 1938 nr 19
Jak już o tym pisaliśmy, na terenie powiatu tureckiego zorganizowano obozy Junackich Hufców Pracy a mianowicie w Księżej Wólce, gm. Pęczniew, gdzie skoszarowano 300 junaków oraz w Górach, gminy Orzeszków, 400 junaków. Obecnie jest zatym na terenie powiatu 700 junaków. Liczba ta zwiększy się w lipcu b. r. o dalszych 400 junaków, a mianowicie stworzony zostanie obóz junaków-maturzystów tegorocznych.
Młodzież junacka zatrudniona będzie przy pracach nad obwałowaniem rzeki Warty.— Prace te mają zabezpieczyć tereny nad Wartą przed wielkiemi powodziami. Obwałowane będą odcinki: Młyny Skęczniewskie—Uniejów (lewy brzeg Warty i poniżej Uniejowa od wsi Ostrowska w dół (prawobrzeżny wał). Prace trwać będą do 31 października.
Młodzież junacka zorganizowana jest na sposób wojskowy. D-cami batalionów są mjr. w s.s. p. Geronis i mjr. w s.s. p. Raypert.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1938 nr 22
ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dnia 5 lipca 1938 roku
o wykonaniu obwałowania rzeki Warty w powiatach: sieradzkim i łaskim na odcinku Tyczyn — Chojnę i rzeki Widawki od ujścia do Kalinowej.
Na podstawie art. 13 Ustawy z dnia 26-go października 1921 roku o popieraniu publicznych przedsiębiorstw melioracyjnych (Dz. Ust. R. P. Nr. 91, poz. 671) w brzmieniu ustawy z dn. 23 czerwca 1925 roku (Dz. Ust. R. P. Nr. 75, poz. 524), zmieniającej niektóre postanowienia ustawy z dnia 26 października 1921 r., Rozporządzenia Ministrów: Robót Publicznych, Skarbu, Spr. Wewnętrznych, oraz Rolnictwa z dnia 21 listopada 1927 roku o statutach i rozporządzeniach, dotyczących publicznych przedsiębiorstw melioracyjnych (Dz. Ust. R. P. Nr. 112, poz. 950 z 1927 roku), oraz po wysłuchaniu opinii Rady Wojewódzkiej z dnia 24 marca 1938 roku postanawiam, co następuje:
§ 1.
Obwałowanie rzeki Warty ma być wykonane na podstawie projektu i kosztorysu zatwierdzonego przez Ministerstwo Rolnictwa i Reform Rolnych rozporządzeniem z dnia 27 czerwca 1935 roku Nr. M. IX-66/1 i określonego na 703,000 złotych. Suma kosztorysowa w razie zachodzących zniżek na ceny materiałów i robocizny ulegnie odpowiedniemu zmniejszeniu.
§ 2.
Roboty objęte powyższym projektem zostaną wykonane jako przedsiębiorstwo Powiatowych Związków Samorządowych w Sieradzu i Łasku przy pomocy Państwowego Funduszu Melioracyjnego, środków Powiatowych Związków Samorządowych i miast wydzielonych z powiatów pod względem administracji samorządowej, oraz środków zainteresowanego Związku Wałowego.
§ 3.
Dla pokrycia kosztów wykonywanych robót tworzy się fundusz budowy w wysokości zatwierdzonej sumy kosztorysowej, z którego będą pokrywane koszty budowy, koszt zarządu, kontroli, kolaudacji i wszelkich innych czynności urzędowych, związanych z wykonaniem budowy.
§ 4.
Do powyższego funduszu mają się przyczyniać:
a) Państwowy Fundusz Melioracyjny w myśl art. 5 ust. 2, p. b. Ustawy z dnia 26 października 1921 roku (Dz. Ust. R. P. Nr. 91, poz. 671) bezzwrotnym zasiłkiem w wysokości 50% sumy kosztorysowej zatwierdzonej przez Ministra Rolnictwa i Reform Rolnych;b) Powiatowe Związki Samorządowe i miasta wydzielone z powiatów województwa łódzkiego bezzwrotnym zasiłkiem w wysokości 30% kosztów;
c) zawiązany na podstawie przepisów Ustawy Wodnej Związek Wałowy z udziałem w wysokości 20% kosztów budowy, które to 20% kosztów do czasu zorganizowania Związku Wałowego będą zaliczkowo pokrywać Powiatowe Związki Samorządowe i miasta wydzielone z powiatów.
§ 5.
Będące w toku wykonania roboty będą prowadzone w miarę wpływów zasiłków z kredytów przeznaczonych przez Skarb Państwa na Państwowy Fundusz Melioracyjny oraz zasiłków Związków Samorządowych i datków Związku Wałowego.
Wysokości i terminy płatności zasiłków Związków Samorządowych i miast wydzielonych z powiatów ustalać będzie Wojewoda Łódzki przy współudziale Wydziału Wojewódzkiego. Wysokość i terminy płatności udziału Związku Wałowego ustalać będzie Wojewoda Łódzki.
Oznaczone przez Wojewodę kwoty na zasiłki ze środków samorządowych będą wstawiane do odnośnego budżetu samorządowego corocznie.
§ 7.
Utrzymanie wałów i budowli wałowych oraz zarząd gruntami wywłaszczonymi — lub uzyskanymi wskutek robót wałowych jest obowiązkiem Związku Wałowego.
W tym celu zostanie utworzony fundusz konserwacyjny, do którego wpływać będą:
a) datki członków Związku Wałowego,b) datki zainteresowanych Związków Samorządowych,
c) dochody z grzywien zgodnie z art. 250 Ustawy Wodnej,
d) odszkodowania i dochody z gruntów, stanowiących własność przedsiębiorstwa. Wysokość udziałów Związku Wałowego i zainteresowanych Związków Samorządowych w funduszu konserwacyjnym określa Wojewoda Łódzki przy udziale Wydziału Wojewódzkiego.
Zarząd funduszem budowy i funduszem konserwacyjnym obejmie Wojewoda Łódzki.
Roboty mogą być wykonane przez osoby i instytucje prywatne, organa Związku Wałowego, organa państwowe i samorządowe, na które zgodzi się Wojewoda.
§ 9.
Kontrolę techniczną i finansową będzie wykonywał Wojewoda Łódzki, a kolaudacje Wojewoda Łódzki z delegatami zainteresowanego samorządu i delegatem Związku Wałowego.
Wypłata zasiłków i rat kolaudacyjnych może nastąpić tylko w razie niepodniesienia zarzutów ze strony Wojewody Łódzkiego, względnie Ministerstwa Rolnictwa i Reform Rolnych.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
w/z. (—) Wendorff.
Rozporządzenie niniejsze zatwierdza się:
Minister Roln. i Ref. Rolnych:
(—) J. Poniatowski.
Za Ministra Skarbu:
J. Poniatowski.
(—) T. Grodyński
Podsekretarz Stanu.
Za Ministra Spraw Wewnętrznych:
(—) Nakoniecznikow-Klukowski
Podsekretarz Stanu.
Echo Łódzkie 1938 styczeń
Niespokojna Warta
Wielki zator lodowy utworzył się przed mostem w Biskupicach. SIERADZ, 21. 1.- Wskutek nagłej
odwilży i związanego z nią wysokiego stanu wód w rzece Warcie,
spłynęły obecnie olbrzymie masy kry, które w kilku miejscach w
powiecie sieradzkim poważnie zagroziły mostom. Most na Warcie we
wsi Burzenin został poważnie uszkodzony, gdyż kra zgruchotała 7
pali. Mimo to komunikacja przez ten most odbywa się nadal, jedynie z
zachowaniem ostrożności. Most na szosie Zduńska Wola — Sieradz
został uszkodzony mniej, gdyż kry naruszyły tylko jedną jaźwicę.
Dalej w dół rzeki przed mostem w Biskupicach kry utworzyły wielki
zator długości ponad 2 kilometry i grubości około 2 mtr. Ten
olbrzymi zator zagraża mostowi zupełnym zerwaniem. Poza mostem
również utworzył się drugi zator. Ten bezpośrednio nie grozi
niebezpieczeństwem mostowi, jednak powstrzymuje normalny odpływ
wody i kry gromadzącej się z góry. Władze przystąpiły
energicznie do usunięcia niebezpieczeństwa. Wojsko wraz z brygadami
robotniczymi Wydziału Drogowego powiatu prowadzą roboty w kierunku
umożliwienia swobodnego odpływu kry. Most pod Biskupicami nie
posiada jaźwic, rozbijających krę, przeto jest szczególnie
zagrożony. Wskutek wielkiego zatoru woda na wielkim odcinku Warty
spiętrzyła się o 4 metry ponad normalny poziom, zalewając
sąsiednie łąki i pola. Kry w roku bieżącym, mimo że nie są
grube (około 20 cm.), są niebezpieczne, gdyż są bardzo twarde
wskutek tego, iż odwilż przyszła nagle i nie zdążyła jeszcze
naruszyć twardości lodu. Zarząd drogowy w dalszym ciągu utrzymuje
posterunki, pilnujące mostów w Burzeninie i w Sieradzu, gdzie kra
już przeszła, istnieje jednak możliwość nowego napływu.
Chłopi uświetnią czynem Święto Ludowe
Rolnicy pow. sieradzkiego odpowiadają na apel Regnowa
Apel gospodarzy z Regnowa odbił się głośnym echem wśród chłopów naszego województwa. Ze wszystkich stron napływają meldunki o zobowiązaniach, jakie podejmują chłopi w celu należytego uczczenia Święta Ludowego. Z olbrzymiej ilości napływających zobowiązań podajemy kilka najcharakterystyczniejszych. I tak chłopi z gminy Barczew (pow. sieradzki) zobowiązali się naprawić drogi gromadzkie o łącznej długości około 4 km. Niezależnie od tego zobowiązali się oni wybudować nowy most i naprawić kilka innych, oraz oczyścić rowy w gromadzie Kuśnie, Stefanowie i Pyszkowie.
Na uwagę zasługują uchwały podjęte przez chłopów z gminy Bartochów, którzy zobowiązali się do wybudowania i naprawienia wyrwy w wałach nad rzeką Wartą długości 1,2 km, zaś gospodarze z gromady Łabędzie tejże gminy zobowiązali się do wybudowania jednego piętra remizy strażackiej, oraz świetlicy ZSCh.
Godna naśladownictwa jest uchwała Powiatowego Zarządu Związku Samopomocy Chłopskiej w Sieradzu, który postanowił zorganizować 68 kół gromadzkich ZSCh. W ten sposób już wszystkie gromady w ziemi sieradzkiej posiadać będą swoje koła samopomocowe.(...)
Tegoroczne Święto Ludowe będzie wielkim przeżyciem dla całej polskiej wsi. Będzie one mobilizacją w walce o pokój, o odbudowę kraju, o jedność ruchu ludowego, o sojusz robotniczo-chłopski.
Echo Tureckie 1939 nr 3
Jesienią 1938 r.
Rybacki Związek Ochrony obwodów rzeki Warty z siedzibą w
Poznaniu dokonał zarybienia rzeki Warty sandaczem, pochodzącym z
gosp. stawow,
Bucharzewo, gospodarowanego przez Wielkopolskie i Pom.
Tow. Ryb. Ogółem wpuszczono do Warty
w Sieradzu, Uniejowie Pyzdrach, Śremie i Sierakowie 31.520 palczaków
sandacza, ponadto w Sieradzu i Śremie 50 sztuk znakowanych
dwulatków sandacza.
Dziennik Łódzki 1945 nr 44
Dyrekcja Okręgowa
Kolei Państwowych w Łodzi ogłasza przetarg nieograniczony na
wykonanie następujących robót mostowych: odbudowa prowizoryczna
sześciu mostów na linii Herby Nowe — Inowrocław, odbudowa na
stałe wiaduktu nad szosą Pabianicką w Łodzi i mostu na
Moszczenicy pod Strykowem, nasuwanie przęseł stalowych na Warcie
pod Sieradzem oraz rozbiórka mostu prowizorycznego na Pilicy pod
Tomaszowem.
Roboty wykonać ma
przedsiębiorca ze wszystkich materiałów własnych za wyjątkiem
cementu i belek dwuteowych.
Podkładki do przetargu
można otrzymać w Wydziale Drogowym DOKP Łódź, pokój Nr 320.
Termin składania ofert do
dnia 30 sierpnia 1945 r., godz. 10.
Echo Tureckie 1946 nr 14
3 letni plan finansowania
Zarządzeniem Ministerstwa Rolnictwa i Reform Rolnych Wydziały Wodno-Melioracyjne poleciły swoim Urzędom opracowanie 3 letniego planu robót melioracyjnych, które będą finansowano w latach 1947—1949. Urząd Wodno-Melioracyjny w Turku, przewiduje na najbardziej konieczne roboty w okresie objętym planem, przeszło 54 miliony złotych, za które zostaną wykonane następujące roboty melioracyjne:
1) 28 km. obwałowania rzeki Warty, na odcinku Skęczniew-Młyniska,
2) Odwodnienie i nawodnienie łąk Ewinów,
3) Regulacja rzeki Teleszyny,
4) Regulacja rzeki Kiełbaski,
5) Drenowanie gruntów wsi Krępa, Ostrowsko, Wola Zadąbrowska, i dokończenie robót drenarskich w Turku—Poduchownym. Pozatym zostaną przeprowadzone melioracje półpodstawowe. Jak z powyższego wynika będzie można w najbliższym czasie, począwszy od wiosny 1947 roku zatrudnić ponad 200 robotników niewykwalifikowanych, co przyczyni się niewątpliwie do poprawy bytu ludności robotniczej naszego powiatu.
Dziennik Łódzki 1946 nr
125
Sieradz nie ma
szczęścia do mostów. Warta wcale
nie jest taka szeroka, mosty na niej mocne, a jednak nieomal każdego
roku niszczyły je kry lodowe. Potem wybuchła wojna i mosty znów
uległy zniszczeniu. Niewielkie to były zniszczenia, ale były i, co
gorsze... są jeszcze, gdyż, jak się okazuje nie ma ludzi czy
instytucji, któraby chciała ponieść koszty ich reperacji.
Od końca wojny
minęło już półtora roku. Półtora roku więc czekają
sieradzanie na naprawą szkód i tyleż czasu przedstawiciele
władz, nie zdołali rozwiązać tej
sprawy, mimo licznych katastrof, które na tych mostach miały
miejsce.
Dziennik Łódzki 1946 nr
312
Na szosach woj. łódzkiego
coraz mniej wybojów
Remont 2 tys. km dróg w
r. 1946-74-ty most po wojnie
Sezon budowlany 1946 roku
zbliża się ku końcowi. Zamyka się on sumą wydatków na drogi 150
milionów złotych z kredytów państwowych i około 30 milionów
złotych z kredytów samorządowych, z czego 84 miliony złotych
przypadło na przebudowę i odnowę dróg, 56 milionów złotych na
konserwację dróg, a więc na przeprowadzenie remontu zachowawczego
i, wreszcie, 40 milionów złotych na odbudowę i przebudowę mostów.
Na podstawie otrzymanych z
terenu województwa łódzkiego prowizorycznych zestawień wyników
prac drogowych można stwierdzić, że osiągnięcia tegoroczne
(jeżeli chodzi o ilość kilometrów odbudowanych i przebudowanych
dróg, lub też o ilość odbudowanych mostów) wykazują znaczny
wzrost; poza tym należy podkreślić podniesienie się jakości
wykonania i planowości poczynań, co dało się osiągnąć z jednej
strony drogą systematycznego doszkalania personelu drogowego z
drugiej zaś— drogą nieustannej relekcji pracowników, którą
umożliwił powrót do kraju pewnej ilości fachowców.
Ogółem w sezonie letnim
bieżącego roku odnowiono i przebudowano nawierzchni drogowych dwa
razy tyle, aniżeli w roku ubiegłym; remontem zachowawczym objęto
ponad 2 tysiące kilometrów dróg, a mostów drogowych zbudowano 13
o ogólnej długości 722 metry.
W dniu 27 października
bieżącego roku oddano do użytku publicznego 74-ty z kolei
odbudowany po wojnie most drogowy w Nowym Mieście nad Pilicą,
długości 146 metrów bieżących. Most ten, zbudowany w ciągu 158
dni kosztom 6,2 miliona złotych, jest dziełem polskiego robotnika,
inżyniera i technika.
Dobiega końca
odbudowa żelazobetonowego mostu przez rzekę Wartę pod Sieradzem,
na trakcie Łódź — Wrocław, koszt której wyniesie ponad 9
milionów złotych. Prace przy betonowaniu tego mostu prowadzone były
na 3 zmiany, dzięki czemu betonowanie zakończone zostało przed
nastaniem mrozów i tym sposobem zabezpieczono konstrukcję żelbetową
od szkodliwych wpływów niskiej temperatury.
Sprzyjające warunki
atmosferyczne pozwalają wykonywać roboty na drogach w dalszym ciągu
22 walce drogowe wciąż jeszcze przesuwają się po ostatnich w tym
roku kilometrach odnawianych dróg, a z kamieniołomów wyruszają
nowe transporty materiałów kamiennych i smołowych.
Dziennik Łódzki 1947 nr
31
W dniu 2 lutego br.
odbędzie się poświęcenie i otwarcie żelbetonowego mostu przez
rzekę Wartę na drodze Warszawa — Wrocław.
Most zrujnowany przez
działania wojenne został odbudowany na długości ok. 80 m. (b)
Dziennik Łódzki 1947 nr
66
Onegdaj w Urzędzie
Wojewódzkim w Łodzi pod przewodnictwem p. o. wojewody Górniaka
odbyło się posiedzenie Wojewódzkiego Komitetu Przeciwpowodziowego.
Ze sprawozdań
poszczególnych sekcji wynika, że powiatowe i gminne komitety
zostały już zorganizowane oraz poczyniono, główne przygotowania
do rozpoczęcia akcji na wypadek gwałtownej odwilży i wzbierania
rzek. Sekcja techniczna zabezpieczyła już narażone na podmycie
przez wodę drogi oraz otoczyła wałami grożące wylewem niskie
brzegi rzek. Praca nad zabezpieczeniem brzegów Warty na terenie pow.
sieradzkiego i łaskiego oraz dopływu Warty — Widawki są na
ukończeniu.
Sekcja społeczna
przygotowała już zapasy żywności, odzieży i leków
przeznaczonych na pomoc powodzianom.
Akcja ochrony mostów
przed lodami jest już również w pełnym toku.
W wypadku poważniejszego
niebezpieczeństwa, grożącego mostom, do akcji mają być wezwane
oddziały wojskowe, które mają wziąć udział w ochronie przed
powodzią dróg i mostów kolejowych.
Z nadchodzących do
Wojewódzkiego i Komitetu meldunków z terenu wynika, że poziom wód
rzek w województwie nie uległ dotychczas znaczniejszym zmianom. (b)
Dziennik Łódzki 1947 nr
78
Szybkie tempo topnienia
wielkiej ilości nagromadzonych śniegów stwarza na terenie
województwa łódzkiego niebezpieczeństwo powodzi. Szereg
miejscowości niżej położonych przeważnie w powiecie łaskim
zostało już zalanych przez wody spływające z terenów wyższych.
Ludność nawiedzionych powodzią osad przewieziono w bezpieczne
miejsca, przy czym sekcja społeczna wojewódzkiego komitetu
przeciwpowodziowego roztoczyła nad powodzianami opiekę dostarczając
im żywności, a w niektórych wypadkach i odzież.
Istnieje
niebezpieczeństwo wylania największych rzek, przepływających
przez województwo łódzkie — Warty i Pilicy. Brzegi Warty na
długości 50 km otoczone są wałami ochronnymi, stale jednak
wzbierająca woda w wielu miejscach sięga już szczytu wałów i
zagraża wylaniem.
Wczoraj w Burzeninie
lody zerwały most na Warcie na drodze Łask — Sieradz. Poza tym
najpoważniej zagrożone są mosty w Biskupicach i Warcie. Ochrona
mostów jest szczególnie utrudniona tym, że ruszające lody są
znacznej grubości trudno więc je kruszyć. Grubość lodów sięga
w wielu miejscach 1 m.
Spływające lody tworzą
liczne zatory, najpoważniejsze tworzyły się wczoraj na Warcie i na
Pilicy koło Spały.
W akcji ochrony mostów i
rozpraszania zatorów bierze energiczny udział miejscowa ludność,
straże pożarne, wojsko i milicja. (b)
Dziennik Łódzki 1947 nr
81
osiągnęły wody
wezbranych rzek w województwie łódzkim.
Żywioł niszczy mosty i
młyny.
Klęska powodzi,
zagrażająca wielu miejscowościom w Polsce, nie omija też
województwa łódzkiego. Woda głównych rzek, przepływających
przez województwo, Warty i Pilicy,
na skutek licznych zatorów lodowych podniosła się w niektórych
miejscach do wysokości przekraczającej notowany od 100 lat poziom.
Poza zburzeniem
mostu w Burzeninie, wody Warty poważnie uszkodziły most na drodze
Gidle-Kłomnice oraz
w Ważnych Młynach w
pow. radomskim. Bardzo poważnie uszkodzone zostały również mosty
w mieście Warta, oraz w Biskupicach i pod Spałą.
Ochronny wał w okolicy
miejscowości Wośniki na długości 400 m. został podmyty. Na 173
km woda Warty przedostała się przez wał i popłynęła starym
korytem w kierunku Biskupic. Najpoważniejszy zator lodów, długości
półtora kilometra, powstał na odcinku Warty między Suchą i
Biskupicami.
Lody Pilicy zniszczyły
most w Inowłodziu oraz poważnie uszkodziły most w Tomaszowie.
Z mniejszych rzek,
największe spustoszenia w mostach wyrządziły Bzura, Mroga i Ner.
Część mostów
drewnianych celem uchronienia przed zagładą, rozebrano przed
ruszeniem lodów. Ocalono w ten sposób cenny w dzisiejszych czasach
materiał budulcowy, z którego po
opadnięciu wód, będą ponownie zmontowane mosty.
Bardzo poważną szkodę
wyrządziły lody również w urządzeniach młynów wodnych. Obecnie
w woj. łódzkim całkowite zniszczenie zagraża 300 młynom.
Po gwałtownym wzroście
poziomu wód w ciągu dni ostatnich, od wczoraj nastąpiło pewne
zahamowanie, a na Warcie zaznaczył się nawet niewielki spadek wód.
Przy mostach, młynach jak
również w akcji rozbijania zatorów czynne są specjalne brygady,
złożone z miejscowej ludności, wojska i milicji. (b)
Naprawa wałów
i urządzeń regulacyjnych rzek w naszym województwie
W ramach kredytów budżetowych i inwestycyjnych Urzędu Wodno-Melioracyjnego przewidziane są roboty nad umacnianiem wałów i konserwacja urządzeń regulacyjnych między innymi rzeki Węglanki w Koneckim, Bzury w kutnowskim, Nidy w łowickim, Białki w rawskim, Warty w sieradzkim, Moszczenicy w pobliżu Strykowa i Strawy pod Piotrkowem. Łącznie na ten cel preliminowano 17 milionów złotych.
Równocześnie przyznano kwotę 2 miliony 790 tysięcy zł. na poszerzenie 7 km. odcinka wałów nad Wartą w pow. sieradzkim.
Dziennik Łódzki 1947 nr
141
Dnia 17 maja odbyła
się w U. W. Ł. dekoracja robotników i inżynierów, którzy
zasłużyli się odbudowując w szybkim tempie ważny most drogowy na
Warcie pod Sieradzem na trasie Warszawa — Wrocław. Krzyże zasługi
wręczył Delegat Ministerstwa
Komunikacji Dyr. Departamentu inż. A. Sajkowicz. Życzenia dalszej
owocnej pracy złożył zasłużonemu Wicewojewoda St. Górniak.
Złote krzyże
otrzymali: Naczelnik Wydziału Komunikacyjnego UWŁ inż. Koryciński
i kierownik Oddziału Drogowego inż. M. Iwanow. Srebrne: kierownik
budowy mostu inż. I. Majeneskuł, oraz kierownik robót spółdzielni
budowlanej "Zespół" ob. I.
Krawczyński. Krzyże brązowe: drogomistrz I. Soszkowski, majster
betoniarski St. Pertkiewicz, betoniarz I. Sylwestrzak i cieśla —
I. Bednarski.
Głos Chłopski 1948 nr 93
Naprawa wałów
i urządzeń regulacyjnych rzek w naszym województwie
W ramach kredytów budżetowych i inwestycyjnych Urzędu Wodno-Melioracyjnego przewidziane są roboty nad umacnianiem wałów i konserwacja urządzeń regulacyjnych między innymi rzeki Węglanki w Koneckim, Bzury w kutnowskim, Nidy w łowickim, Białki w rawskim, Warty w sieradzkim, Moszczenicy w pobliżu Strykowa i Strawy pod Piotrkowem. Łącznie na ten cel preliminowano 17 milionów złotych.
Równocześnie przyznano kwotę 2 miliony 790 tysięcy zł. na poszerzenie 7 km. odcinka wałów nad Wartą w pow. sieradzkim.
Dziennik Łódzki
1948 nr 154
P. Kasprzak ze swą
wspaniałą zdobyczą.
Sport wędkarski ma
wszędzie swoich licznych zwolenników. W Łodzi istnieje Łódzkie
Towarzystwo Rybackie, w którym zrzeszeni są obok zawodowców i
wędkarze —amatorzy.
Dobry przykład dał
przed kilku dniami członek zarządu p. Kasprzak, który na wycieczce
rybackiej nad Wartę złowił na wędkę olbrzymiego, bo przeszło
metrowego i ważącego 3 kg suma. Wspaniały ten okaz złowiony
został na odcinku Warty między Sieradzem a Dzierlinem. Szczęśliwy
wędkarz zawdzięcza swój sukces własnej zręczności jak i dobremu
sprzętowi.
W towarzystwie zrzeszonych
jest ok. 400 wędkarzy. Towarzystwo stara się zarybiać rzeki i
strumienie w okolicach Łodzi, sprawuje opiekę nad rybami rzecznymi
i dzierżawi liczne stawy rybne. (O)
Dziennik Łódzki 1948 nr
327
POSZERZENIE WAŁU NA
WARCIE
Na odcinku
Sieradz — Warta, Oddział Wodno -
melioracyjny prowadzi prace zapobiegawcze związane z poszerzeniem
wału
na Warcie. Dzięki tym robotom na wiosnę
uniknie się
powodzi, która zawsze zagrażała z powodu zbyt niskich brzegów
Warty. Roboty ukończone zostaną 30 listopada r.b.
Dziennik Łódzki 1948 nr
336
Nowopostałe przy
Zarządzie Wojewódzkim Zw. S.
Chł. Zrzeszenie Producentów i Hodowców Ryb wraz z Wydz. Rolnictwa
i Reform Rolnych woj. łódzkiego, podjęło akcję zarybienia rzek i
niezagospodarowanych dotąd stawów województwa.
Gospodarstwa rybne w
Sarnowie (pow. łódzki) oraz w Nelurzynie (pow. radomszczański)
dostarczą dla zarybienia wód
otwartych województwa wielkich ilości różnych ryb,
a m. in. 40
tys. sztuk sandacza oraz 60 tys. szt. lina i szczupaka. W pierwszym
rzędzie będą zarybione Warta i Pilica z dopływami oraz jezioro
Bugaj pod Piotrkowem. (jb)
Dziennik Łódzki 1949 nr
61
I NA WARCIE
Na rzece Warcie pod
miastem Wartą odbudowano dwa mosty o łącznej długości 105 m.
Dziennik Łódzki
1949 nr 85
(z) W planie Wydz.
Wodno-Melioracyjnego przy Urzędzie Wojewódzkim w Łodzi
przewidziano m. in. budowę
dwóch wodometrów na rzece Ner oraz regulację rzek — kosztem 25 mil. zł. Na
budowę stacji przeciwpowodziowych nad rzeka Ochnią (powiat
kutnowski) i nad Wartą (powiat sieradzki) przeznaczono sumę 2,5
mil. zł.
13 mil. zł kredytów
inwestycyjnych przyznano na wykonanie nowych drenowań na obszarze 46
ha oraz na budowę rowów odwadniających na przestrzeni 41 ha we
wsiach i osadach poparcelacyjnych.
Zaplanowano również
budowę 40 studzien w celu zaopatrzenia tych osiedli w wodę zdatną
do picia.
Niezależnie od tych
inwestycji przewidziana jest naprawa 11 km wałów rzecznych, 2 km
brzegu rzeki Widawki, 1 km rzeki Żegliny pod Sieradzem i 2 km rzeki
Białki w powiecie rawsko mazowieckim.
Głos Chłopski 1949 nr 145
Chłopi uświetnią czynem Święto Ludowe
Rolnicy pow. sieradzkiego odpowiadają na apel Regnowa
Apel gospodarzy z Regnowa odbił się głośnym echem wśród chłopów naszego województwa. Ze wszystkich stron napływają meldunki o zobowiązaniach, jakie podejmują chłopi w celu należytego uczczenia Święta Ludowego. Z olbrzymiej ilości napływających zobowiązań podajemy kilka najcharakterystyczniejszych. I tak chłopi z gminy Barczew (pow. sieradzki) zobowiązali się naprawić drogi gromadzkie o łącznej długości około 4 km. Niezależnie od tego zobowiązali się oni wybudować nowy most i naprawić kilka innych, oraz oczyścić rowy w gromadzie Kuśnie, Stefanowie i Pyszkowie.
Na uwagę zasługują uchwały podjęte przez chłopów z gminy Bartochów, którzy zobowiązali się do wybudowania i naprawienia wyrwy w wałach nad rzeką Wartą długości 1,2 km, zaś gospodarze z gromady Łabędzie tejże gminy zobowiązali się do wybudowania jednego piętra remizy strażackiej, oraz świetlicy ZSCh.
Godna naśladownictwa jest uchwała Powiatowego Zarządu Związku Samopomocy Chłopskiej w Sieradzu, który postanowił zorganizować 68 kół gromadzkich ZSCh. W ten sposób już wszystkie gromady w ziemi sieradzkiej posiadać będą swoje koła samopomocowe.(...)
Tegoroczne Święto Ludowe będzie wielkim przeżyciem dla całej polskiej wsi. Będzie one mobilizacją w walce o pokój, o odbudowę kraju, o jedność ruchu ludowego, o sojusz robotniczo-chłopski.
Dziennik Łódzki 1950 nr
51
Mroźny styczeń i
początek lutego zostawił po sobie widoczną pamiątkę w postaci
grubej pokrywy lodowej, która pokryła rzeki naszego województwa
tak zresztą jak i całego kraju. Grubość lodu doszła np. na
niektórych odcinkach Warty do 80 cm. Nieco cieńsza skorupa lodowa
utworzyła się na Pilicy, Prośnie, Widawce, Nerze czy Łódce.
Gorące promienie słońca,
które od kilku dni zaczęły prażyć nie na żarty zaatakowały
grube lody. Zaczęły one topnieć i to w bardzo szybkim tempie. W
następstwie tego korytami naszych rzek popłynęła potężna kra.
Ale nie wszędzie kra popłynęła spokojnie. Tu i ówdzie utworzyły
się zatory, ponieważ na niektórych odcinkach pokrywa lodu była
jeszcze zbyt silna i nie chciała się kruszyć. W takich wypadkach
mogłoby dojść szybko do katastrofy gdyby nie natychmiastowa
interwencja ze strony naszych dzielnych saperów.
Rozpoczęło się więc
minowanie opornej skorupy lodowej. Mieszkańców Sieradza, Piotrkowa,
Radomska czy Brzezin zaniepokoiła groźna detonacja. Nie było to
jednak nic strasznego — po prostu wysadzono lód w powietrze.
Od dziesięciu dni pod
kierownictwem Wojewódzkiego Wydziału Komunikacji odbywa się na
terenie całego województwa akcja przeciwlodowa. Nad rzekami czuwa
dzień i noc straż złożona nie tylko z saperów ale także z
obsługi drogowej, funkcjonariuszy MO i Straży Pożarnej. Ludzie ci
wiedzą, że na nich spoczywa wielki obowiązek niedopuszczenia w
żadnym wypadku do zniszczenia choćby jednego mostu. Zdając sobie z
tego najzupełniej sprawę, nie szczędzą sił, aby sprostać
zadaniu.
Wczoraj
najniebezpieczniejszym terenem była Warta na odcinku od Osjakowa do
Konopnicy oraz pod Sieradzem, ale dzięki wytężonej pracy naszych ekip
ratowniczych, sytuację udało się opanować.
Województwo łódzkie ma
do zanotowania na odcinku walki z lodem poważne osiągnięcie:
dotychczas kra nie zniszczyła u nas ani jednego mostu, co jest
wielką zasługą ludzi biorących udział w akcji. Przypuszczalnie
akcja przeciwlodowa zakończona zostanie pomyślnie w najbliższych
dniach. (ka)
Dziennik Łódzki 1957 nr 179
Z ostatniej chwili
Ostatnie, długotrwałe deszcze spowodowały wylew rzek i strumieni w naszym województwie. Mieszkańcy wiosek położonych nad Nerem, Wartą i Pichną twierdzą, że już na przestrzeni kilkunastu lat nie było takiej powodzi w okresie letnim. Sytuacja powodziowa jest nadal poważna, aczkolwiek wezbrane wody powoli już ustępują.
A oto nasze zdjęcia z niektórych miejscowości pow. poddębickiego, zagrożonych powodzią.
Dziennik Łódzki 1957 nr
234
Prawy brzeg Warty, w
pobliżu Rychłowic*, pow. Sieradz, był miejscem niecodziennego
widowiska. Przez dwie godziny grupa przypadkowych osób obserwowała
z zainteresowaniem trudu wędkarza, Stanisława Mielczarka, który
usiłował wydobyć z wody wspaniały okaz złapanego na haczyk,
łososia. Wielka ryba uległa dopiero wówczas, kiedy uparty wędkarz,
narażając się na katar, skoczył po nią do wody. Trud opłacił
się sowicie, gdyż łosoś ważył ok. 10 kg.
*Rychłocice? Przypis
autora bloga.
Dziennik Łódzki 1958 nr
172
W niedzielę na
Warcie w okolicy Tondowa, wyłowiono ogromnego suma o wadze 40 kg i
długości 1 m 72 cm.
Szczęśliwymi rybakami
okazali się dwaj pracownicy Południowo-Łódzkich Zakładów
Przemysłu Jedwabniczego: St. Radek i Cz. Miller. Nareszcie ulubione
powiedzenie wędkarzy „taaka ryba" zostało poparte należytym
przykładem. (l. D.)
Dziennik Łódzki 1959 nr 191
Andrzej Chrzanowicz, łowiąc w Warcie koło Balina, złapał na żywca sandacza-olbrzyma. Ryba ważyła 8 kg, a długość jej przekraczała 80 cm. Nic dziwnego, że holowanie takiej sztuki nie było łatwe i trwało przeszło 10 minut.
Sandacz złapany przez łódzkiego wędkarza jest niezwykle rzadkim okazem. Najlepszy dowód, że literatura fachowa podaje, iż sandacz, jedna z najszlachetniejszych ryb naszych wód, jedynie w wyjątkowych wypadkach dochodzi do wagi 4 kg.
Jak informują rybacy, sandacze w większych ilościach dostały się do Warty z jeziora Gopła podczas trwającej w tamtych okolicach powodzi.
(k)
Dziennik Łódzki 1961 nr
38
Od przedwczoraj
Warta zaczęła wzbierać w górnym i środkowym biegu. Rzeką płynie
gęsta kra, tworząc liczne zatory.
Zator 300-metrowej
długości pod Osjakowem rozbili wczoraj rano saperzy, a kulminacja
tego spływu przesila minionej nocy przez Sieradz. Saperzy
interweniowali również na Warcie pod Biskupicami, gdzie wczoraj od
godziny 15 do 18 rozbili zator długości 200 m. Zaraz po tym woda
opadła tam o 30 cm.
Stan wody na Warcie
wynosił w poniedziałek o 15.30 438 cm, czyli o 28 cm ponad stan
alarmowy. Alarm przeciwpowodziowy ogłoszono
w powiatach Wieluń, Sieradz, Łask i Poddębice.
Dziennik Łódzki 1961 nr
39
Sytuacja na Warcie
jest niewyjaśniona, jedynie poniżej mostu w Biskupicach. 200 m za
tym mostem jeszcze wczoraj po południu rozbijano zator. W Sieradzu
stan wody na Warcie przekraczał tylko o o 14 cm stan alarmowy.
Specjalne
podziękowanie należy się powiatowemu komitetowi
przeciwpowodziowemu
w Wielunia i jednostkom saperskim, które przyczyniły się do
likwidacji niebezpiecznego zatoru pod Osjakowem. (s)
Dziennik Łódzki 1961 nr 82
Wczoraj o godz. 9.30 ogłoszony został alarm powodziowy dla województwa łódzkiego. Powodzią zagrożone są powiaty: sieradzki, łaski, tomaszowski, rawsko-mazowiecki, piotrkowski, radomszczański i łęczycki. Powiatowe komitety przeciwpowodziowe utrzymują stały kontakt z Wojewódzkim Komitetem Przeciwpowodziowym. Telefon w Łodzi 516-84 dyżuruje bez przerwy przyjmując meldunki. Pierwszeństwo mają rozmowy pod hasłem: Ratunek — powódź! W razie potrzeby do dyspozycji przygotowane są oddziały ratownicze, wśród których w pełnym pogotowiu jest wojsko.
Wody Warty przybierają stale. Najpoważniejsza sytuacja zaistniała w Sieradzu. Poziom rzeki osiągnął wczoraj w południe 4.36 m, a więc o 26 cm ponad stan alarmowy. Straż czuwa tu bez przerwy. Władze miejscowe mają kontakt z wojskiem, które pomoże, jeśli zajdzie potrzeba. W Działoszynie poziom rzeki osiągnął wczoraj 4.95 m. Przewiduje się, że jeśli nie byłoby już opadów, poziom ten podniesie się o dalsze 15 cm. W takim wypadku nie doszłoby do krytycznego momentu powodzi.
W Uniejowie Warta nie jest groźna. Do stanu powodziowego brakuje jeszcze metr.
W Podgórzu rzeka Widawka przekroczyła stan alarmowy o 60 cm, a w Łęczycy Bzura o 7 cm.
Przybrały potężnie także wody Pilicy. W Spale poziom rzeki podniósł się do 2,60 m, podczas gdy stan alarmowy uważany jest już przy 2 metrach. W Sulejowie Pilica podniosła się 1,40 m.
Z Łowicza nadeszły wieści na razie nie wróżące nic złego. Poziom wody wynosił 1,40 m. a więc brak 60 cm do stanu alarmowego. Także z Lutomierska nadeszły pocieszające meldunki. Ner opada szybko. W południe poziom rzeki przekraczał już tylko 5 cm stan alarmowy. (Kas.)
Dziennik Łódzki 1961 nr 180
W dniu wczorajszym z Podkarpacia nadchodziły wieści, że tam rozpogodziło się. Chmury deszczowe skierowały się w stronę centralnej Polski i dalej na północ. Na terenie województwa łódzkiego w dniu wczorajszym trwało pełne pogotowie przeciwpowodziowe. W Wojewódzkim Komitecie Przeciwpowodziowym co chwila składano meldunki z poszczególnych powiatów, gdzie z kolei trzymały rękę na pulsie powiatowe komitety powołane do walki z żywiołem. Stan wody na Warcie, największej rzece w województwie łódzkim wynosił wczoraj 38 mm poniżej stanu alarmowego. W Działoszynie zanotowano 60 mm poniżej stanu alarmowego. Ponieważ jednak w górnej Warcie, która nie przepływa przez tereny naszego województwa woda osiągnęła już poziom ponadalarmowy — sytuacja była napięta.
Na Bzurze w Łęczycy brakowało wczoraj 12 mm. a w Łowiczu 108 mm do stanu powodziowego. Opad za ostatnią dobę wyniósł 39,8 mm. Był to opad duży jeśli zważyć, że 50 mm to już katastrofa.
Najpoważniejsza sytuacja w dniu wczorajszym panowała w Lutomiersku na Nerze, gdzie zarządzono stan alarmowy, ale koło południa woda, która napływała ze ścieków łódzkich w związku z przerwa deszczu zaczęła opadać. Dzisiejszy dzień będzie decydujący. Ważną sprawą są dalsze opady. Jeżeli deszcz przestanie padać, to nie zajdzie naturalnie potrzeba zaradzania alarmu przeciwpowodziowego.
(Kas.)
Dziennik Łódzki 1961 nr
181
Wczoraj poziom wody
na Warcie podniósł się. W Sieradzu tylko 2 cm zabrakło do stanu
alarmowego, dlatego też zarządzono pogotowie. Straż pełniła w
dniu wczorajszym dyżury na wałach. Przybór wód w ciągu doby
wyniósł 36 cm. W Uniejowie poziom rzeki podniósł sie
o 40 cm, ale mimo to sytuacja nie była
jeszcze alarmowa. Również w Łowiczu w ciągu doby poziom wody na
Bzurze zwiększył się o 38 cm. Do stanu alarmowego zabrakło jednak
jeszcze 70 cm.
W Lutomiersku, gdzie
istnieje stan alarmowy, wody na Nerze opadły w ciągu wczorajszego
dnia o 10 cm. Tendencja zniżkowa utrzymuje się nadal. Pocieszające
są mniejsze opady. Wyniosły one za ostatnią dobę 2 mm w
porównaniu do 40 mm za dobę poprzednią. (k)
— Po prostu: poszerzyć tamy i wznieść przeciwpowodziowe wały wsteczne nad rzeką Żegliną.
— A środki ochronne na przyszłość?
— Trzeba pomyśleć o lepszym zabezpieczeniu technicznym, a więc regulacji rzeki Warty oraz rzeki Myi na odcinku Dzierlin — Charłupia Mała do rzeki Warty.
Dziennik Łódzki
1961 nr 183
Już z daleka słychać
było potworny ryk wody. Wysoko skłębione jej masy pędziły wśród
dudnienia kamieni, rwąc brzegi niby kartki zielonego papieru.
Na brzegu krzyk.
Właśnie fala uderzyła w dom, wywróciła go i poniosła z sobą.
Środkiem rzeki płynęły szczątki mostów, ogromne drzewa,
połamane jak zapałki, snopy siana i zboża. Ze srebrnej kipieli
wyłonił się na chwilę trup ogromnej krowy — zawirował przez
kilka sekund i
wartko popłynął dalej.
A oto nadpływa z daleka
niby szary żagiel, cała stodoła. Na dachu siedzi zielono-żółty
kogut i pieje...
Taki obraz pozostał
mi w pamięci z czasu słynnej powodzi w roku 1934, kiedy
wezbrany Dunajec i inne górskie rzeki
zniszczyły olbrzymi szmat Podhala i ziemi krakowskiej.
* * *
Warta to nie
Dunajec... Ale i ona — jak świadczy o tym sama
jej nazwa — płynie wartko. I umie ze
zdradzieckim impetem występować z łożyska...
Wielodniowe deszcze
podniosły — jak o tym donosiliśmy — jej normalny poziom.
Onegdaj zarządzono stan alarmowy. Nad Wartą stanęła warta, ażeby,
w miarę możliwości, uprzedzić ataki rzeki, ewentualnie zmniejszyć
ogrom katastrofy.
W Prez. Narodowej w Sieradzu czuwano przez
całą noc. Ostry
dyżur trwał w Komitecie Partyjnym, MO,
Komendzie Straży Pożarnej, w specjalnie
powołanym do życia Komitecie Powodziowym. Sytuacja była
niebezpieczna. Stan alarmowy ogłasza się tu przy poziomie 4.10 m, a
w czwartek osiągnął on 4.46 m.
W zalanym wodą
ośrodku sportowym czuwał m. in. stary
strażnik wałowy Zygmunt Złobicki. Czuwał niespokojnie przez całą
noc, bo...
— Bo, proszę pana
— opowiadał mi — z
wodą Warty to nie żarty! W roku 1940 pokazała ona co potrafi. Woda
przelała się
wtedy przez wały ochronne i zalała całe
dzielnice, więc Olendry Duże i Małe, ul. Wierzbową, Porzecze itd.
Pociągnęło to za sobą ogromne straty: w gruzy padły liczne domy,
zniszczone zostały wielkie połacie ogrodów i gospodarstw rolnych.
Stan wody podniósł się wczoraj
jeszcze o 8 cm, ale myślę, że tym razem najgorsze już przeszło:
że nie czeka nas katastrofa podobna do tej, jaka zniszczyła nas w
roku 1940.
— A według pana, jakie
należałoby przedsięwziąć środki, aby ewentualność tego
rodzaju powodzi zmniejszyć do minimum? — zapytuję.— Po prostu: poszerzyć tamy i wznieść przeciwpowodziowe wały wsteczne nad rzeką Żegliną.
* * *
Samochód redakcyjny
zatrzymuje się w Dzierlinie.
Pola tamtejszej
spółdzielni produkcyjnej, do której przytyka 8 ha stawów rybnych,
przypominają w niektórych fragmentach Polesie w czasie roztopów.
Nad świeżo rozkopaną
tamą wre praca. Migają łopaty i motyki. Walenty Król,
przewodniczący spółdzielni ma strapiona minę:
— Spójrz pan, co
się stało. Rzeka Myja wylała
i zdewastowała tamy stawów. Ryby, nasze bogactwo, dosłownie
rozpłynęły się po okolicznych polach i łąkach, zatopionych
przez wodę. Straty wielkie! A dodajmy do tego
zniszczenie pól ornych i łąk. Niestety,
tego rodzaju wypadki przeżywamy tu raz wraz.— A środki ochronne na przyszłość?
— Trzeba pomyśleć o lepszym zabezpieczeniu technicznym, a więc regulacji rzeki Warty oraz rzeki Myi na odcinku Dzierlin — Charłupia Mała do rzeki Warty.
* ★ *
Warta pod wsią
Biskupice przypomina jezioro. Ofiarą powodzi padło 300 ha łąk. W
gromadzie Włyń jeszcze gorzej. Przewodniczący tamtejszej Gromadzkiej Rady
Narodowej Zygmunt Widelski bilansuje straty:
— Zalało około
500 ha łąk i, licząc pobieżnie, przeszło 100 ha ornego pola.
Najwięcej ucierpiały wsie: Glinno, Dzierżązna, Włyń, Kamionacz,
Grądy. Postawiliśmy na nogi straż pożarną, nad brzegiem czuwają
stałe warty. Wczoraj odetchnęliśmy, ponieważ najwyższa fala
minęła, niemniej czuwamy dalej. Trzeba by w przyszłości
przeprowadzić regulację rzeki Niwki na odcinku Włyń — Kamionacz
— Grądy. Wznieść wał od szosy Warta — Łódź do miejscowości
Brodnica, co zabezpieczy dobrych kilkaset hektarów pól ornych i łąk...
* * *
...Warty czuwają
również nad brzegami Widawki. Najwyższy poziom wody obserwowano
tam w środę. Utonął wtedy w Zielęcicach 12-letni chłopak
Siubczyński. Klęska powodzi dotknęła najbardziej wsie: Rębieszów,
gdzie zatopiła ogromny szmat łąk i poligon, Restarzew Cmentarny,
Szczerców i Podgórze przy ujściu
Widawki do Warty, gdzie poziom wody
podniósł się o 60 cm. ponad stan
alarmowy.
W tej chwili — informują
nas w Prez. RN w Łasku: katastrofę uważamy za zażegnaną, ale
alarm trwa. A co trzeba zrobić w przyszłości, ażeby uniknąć
podobnych niespodzianek? Uregulować rzekę na odcinku Widawa —
Kalinowa — Ligota — Górki Grabieńskie.
* ★ *
...Wracamy do Łodzi.
Nie jest tak źle, jak zapowiadało się! Wszystkie znaki na niebie i
ziemi wskazują, że kryzys minął. Ale te złe godziny
wykazały dojrzałość władz
społeczeństwa, które stanęło na poziomie, mobilizując
wszystkie swoje siły do walki z powodzią.
Okazuje się jednak, że aczkolwiek wiele bardzo wiele zrobiono już
w tej dziedzinie, to jednak brzegi rzek woj. łódzkiego nie na
wszystkich odcinkach zostały już należycie zabezpieczone. Tak więc
dalsza ich regulacja staje się sprawą bardzo palącą.
M. JAGOSZEWSKI
Dziennik Łódzki
1961 nr 183
Wody na Warcie stale
przybierają. Wczoraj w Sieradzu przybyło 10 cm, przez co już o 32
cm podniósł się stan wód ponad poziom alarmowy. W Uniejowie rzeka
przybrała 25 cm. ale na szczęście swym poziomom nie dosięgnęła
jeszcze stanu alarmowego. Widawka w Podgórzu opadła o 18 cm.
niemniej przekracza jeszcze stan alarmowy o 42 cm.
Dalszej poprawie
uległa sytuacja na Nerze. Wody tej rzeki obniżyły się o 11 cm a
więc znajdują się już poniżej stanu alarmowego. Podobna, choć
poważniejsza sytuacja panuje w Łęczycy na Bzurze, gdzie woda
opadła o 9 cm. ale tylko o 2 cm jest poniżej stanu alarmowego.
Na Pilicy stan
alarmowy sygnalizowano jedynie ze Spały. W Nowym Mieście i w
Sulejowie sytuacja była o wiele lepsza. W związku z tym alarm
przeciwpowodziowy utrzymano
w dniu wczorajszym dla 4 powiatów: sieradzkiego, łaskiego,
łęczyckiego i rawskiego. Jeśli nie byłoby deszczu, największy
przybór wód w Sieradzu przewidziany
jest w dniu dzisiejszym, a w Uniejowie około poniedziałku, po czym
wody zaczną obniżać swój poziom. Inaczej naturalnie wyglądałaby
sytuacja w razie opadów.
(Kas).
Dziennik Łódzki 1961 nr
184
Zgodnie z przewidywaniami
poziom wód w woj. łódzkim stale opada i niebezpieczeństwo powodzi
nie jest już groźne.
Wczoraj stan
alarmowy utrzymany został wyłącznie w Sieradzu. Poziom Warty
wynosił 4,32 m. a więc
jeszcze o 22 cm za dużo. Woj. Komitet
Przeciwpowodziowy dyżurował jeszcze całą noc z soboty na
niedzielę do godz. 8 rano. Jeśli pogoda się utrzyma, wszystko
wskazuje na to,
że w poniedziałek stan alarmowy również w Sieradzu będzie
odwołany.
(Kas.)
Dziennik Łódzki 1961 nr
185
W dniu wczorajszym
trwający od kilku dni alarm przeciwpowodziowy dla woj. łódzkiego
został odwołany. Warta w Sieradzu obniżyła swój poziom do 396
cm. a więc 14 cm poniżej stanu alarmowego. Również zmniejszyła się znacznie
woda Bzury w Łęczycy.
Dziennik Łódzki 1961 nr
292
Długosz, w swoich
wiekopomnych „Dziejach polskich" wymieniając rzeki Królestwa
Polskiego, wylicza Wartę na trzecim miejscu po Wiśle i Odrze, co
świadczy, nie tylko o jej wielkości, ale także o roli, jaką
odgrywała. Rola tej rzeki niewiele zmieniła się od czasów
Długosza. Warta szerokimi ramionami swych dopływów
łączy ziemie Polski centralnej z Ziemiami Zachodnimi, jakby
podkreślając ich nierozerwalną więź.
Problem spławności tej
rzeki od dawna nurtował światlejsze umysły polskie różnych epok.
W miarę słabnięcia władzy królewskiej, egoistyczna polityka
szlachty przedkładającej interes własny nad interesy ogółu,
przyczyniała się do jej dewastacji. Oto już w roku 1447 za
panowania Kazimierza Jagiellończyka, wobec licznych skarg, iż
poszczególni właściciele gruntów przylegających do rzeki,
przywłaszczali sobie dla prywatnego użytku jej koryto, wydana
została konstytucja, by "...wszelkie cła, jazy i zawady
jakiego bądź rodzaju, zniesione były pod karą siedemnadziestą i
wynagrodzeniem szkód, a to by kupcy i inni żeglujący z
jakimkolwiek towarem lub produktem bezpiecznie w górę i na dół
płynąć niemi mogli". Podobne rozporządzenia wydają następni
królowie. Oto Zygmunt I w 1511 roku rozkazuje, aby na Wiśle i
Warcie pozrywane były wszelkie jazy i groble tamujące żeglugę na
tych rzekach, a Zygmunt III przeznaczył nawet pewne fundusze na
regulację Warty na pewnych odcinkach i przez specjalnych
pełnomocników pertraktował z książętami pomorskimi i
margrabiami brandenburskimi w sprawie cła i wolności żeglugi na
tej rzece.
Jednakże
rozporządzenia królewskie nie zawsze były respektowane. Interes
prywatny przeważał nad interesem ogólnym. Wawrzyniec Surowiecki,
autor dzieła „O rzekach i spławach Krajów Xięstwa
Warszawskiego" już w początkach XIX
w. postulował, by Warta stała się główną
drogą wodną dla wszystkich prowincji Księstwa Warszawskiego. Drogą
jej regulacji (była bowiem spławna dopiero od Sieradza) i
połączeniom kanałowym poprzez Ner, Bzurę i projektowany kanał
łęczycki z Wisłą, miała być główną drogą wodną dla ziem
centralnych, jak i przyległych do Pomorza i Śląska. W okresie
Księstwa Warszawskiego przystąpiono do realizacji tego projektu.
Przeprowadzono regulację jej brzegów od Poznania po Konin,
umożliwiając żeglugę statków na tym odcinku. Projekt
regulacji odcinka od Koła do Sieradza opracował w roku 1811 W.
Maruszewski. Koszt regulacji tego odcinka obliczono wówczas na
318.000 złp. Jednakże wojna położyła kres dalszej realizacji
tych projektów.
mgr TADEUSZ OLEJNIK
Dziennik Łódzki
1963 nr 63
Na skutek
postępującego ocieplenia stan wód w rzekach woj.
łódzkiego zbliża się powoli do punktu
kulminacyjnego. Wczoraj, w związku z dalszym przyborem wód do stanu
alarmowego na większych rzekach woj. łódzkiego — Warcie, Pilicy
i górnej Bzurze, Woj. Komitet Przeciwpowodziowy ogłosił alarm
powodziowy dla dalszych powiatów. Tak więc wczoraj wieczorem
alarmem powodziowym nie były w woj. łódzkim objęte tylko 4
północne powiaty: kutnowski, łowicki, skierniewicki i brzeziński.
Przy wszystkich
zagrożonych obiektach, czuwają nieustannie przedstawiciele
komitetów przeciwpowodziowych oraz oddziały wojskowe. Wczoraj
żołnierze przeprowadzili
dokładny patrol samolotowy wzdłuż całego koryta Warty w granicach
woj. łódzkiego, W
południowych odcinkach — od Działoszyna do miejscowości Garnek,
rzeka uwolniła się już z lodu i wody spokojnie spływają. Na
odcinku północnym rzeki, w kierunku Rychłocic, Burzenina, Osjakowa
i Sieradza, Warta-wciąż jeszcze stoi skuta lodem. W tym rejonie
ruszenie grubej, dochodzącej do 90 cm pokrywy lodowej, może stać
się w najbliższych dniach bardzo kłopotliwe. M. Kr.
Dziennik Łódzki 1963 nr 65
Pomimo korzystnej dla spływu lodów pogody, stopniującej wiosenne roztopy, dla woj. łódzkiego nadal utrzymany jest alarm powodziowy. W poszczególnych rejonach rzecznych, sytuacja zmienia się bardzo szybko. Podczas gdy na Warcie wciąż jeszcze utrzymuje się stan alarmowy wód (np. wczoraj w Działoszynie wodowskazy podawały przekroczenie o 16 cm, w Burzeninie — 48 cm, w Sieradzu — 48 cm, w Uniejowie — 16 cm), na Widawce i Pilicy, mimo stanu alarmowego widoczny jest spadek przyboru. Fala kulminacyjna minęła w czwartek na Bzurze pod Łęczycą. W tym rejonie w okolicy Łowicza poziom wód podniósł się wczoraj o 10 cm.
A oto pokrótce sytuacja w poszczególnych rejonach woj. łódzkiego. W czwartek zostały przerwane wały ochronne na rzece Bełdówce w pow. poddębickim. Wyrwy załatano workami z piaskiem. Na rzece Ner w pobliżu wsi Kossów w pow. łęczyckim, woda przerwała wały na długości około 40 metrów. Nie zagraża jednak budynkom ani ludności.
Spory zator lodowy uformował się na Pilicy w Krzętowie w powiecie Radomsko. Przy usuwaniu przeszkody interweniują żołnierze z Kielc.
Na górnej Warcie, wolnej od lodu, na skutek przymrozków tworzy się świeży lód. W tym rejonie kulminacyjna fala przeszła w czwartek wieczorem przy stanie 550 cm (130 cm ponad stan alarmowy).
Jak nas informuje Woj. Komitet Przeciwpowodziowy, 16 marca spodziewana jest kulminacja (ok. 300 cm) w Burzeninie. Charakterystyczny dla woj. łódzkiego jest niewielki spadek wody na górnych odcinkach rzekj, a na dolnych przybór.
Dziennik Łódzki 1963 nr
66
Jak wynika z informacji
Wojewódzkiego Komitetu Przeciwpowodziowego, sytuacja na rzekach
województwa łódzkiego nie budzi na razie obaw. Mróz wstrzymał
chwilowo spływ lodów, a co za tym idzie, zmniejszyło się tempo
przyboru wody.
Na górnej Warcie
zanotowano spadek poziomu wody o 10 cm, natomiast na odcinku dolnym i
środkowym, wzrost do około 10 cm na dobę. Ponieważ od Osjakowa w
dół rzeka „stoi", wody płyną przeważnie po lodzie. Na Pilicy i Widawce —
największym dopływie Warty, od paru dni woda opada na całej
długości. Na Nerze i górnej Bzurze woda opadła poniżej stanów
alarmowych. W związku z tym, w powiecie łęczyckim alarm
przeciwpowodziowy został odwołany.
Saperzy zlikwidowali
ostatnio zator na Pilicy — w Przętowie, na Widawce — w
miejscowości Szczerców (pow. bełchatowski) i szereg zatorów na
Warcie — w dół rzeki od Krzeczowa. (Sł)
Dziennik Łódzki 1963 nr
147
W „Hydro-projekcie"
opracowano koncepcję największej w woj. poznańskim inwestycji
wodnej, o decydującym znaczeniu dla ochrony przed powodzią,
zaopatrzenia w wodę przemysłu i
rolnictwa, gospodarki komunalnej oraz aktywizacji żeglugi. Będzie
nią duży zbiornik wodny na Warcie w Jeziorsku koło Sieradza.
Zbiornik, podnosząc
poziom Warty, stworzy z niej także na odcinku Konin — Poznań i
poniżej drogę wodną, umożliwiającą żeglugę nawet 600-tonowym
barkom.
W rejonie Poznania tworzy
się już nowe koryto żeglowne Warty i buduje się nowy most.
Realizacja inwestycji
powinna się rozpocząć w 1966 roku.
Dziennik Łódzki 1965 nr 68
Terenowe Komitety Przeciwpowodziowe w woj. łódzkim przeżywają chwile szczytowego napięcia. Sytuacja w poszczególnych rejonach wodnych zmienia się z godziny na godzinę. W czwartek pojawienie się kulminacyjnej fali na górnych odcinkach większych rzek woj. łódzkiego, spowodowało ogłoszenie alarmu przeciwpowodziowego dla powiatów: łowickiego, łódzkiego, łaskiego, rawsko-mazowieckiego, poddębickicego.
Wiceprzewodniczący Woj. Kom. Przeciwpowodziowego inż. Zb. Szczerba poinformował nas, że w piątek wysoka fala opuściła góne odcinki rzek oraz ich dopływy i utrzymuje się obecnie w rejonach środkowych większych rzek. Pozwoli to być może najwcześniej odwołać stan alarmowy w pow. łódzkim i łaskim.
Sprzyjającą okolicznością jest brak większych zatorów lodowych, które są najczęstszą przyczyną groźnych wylewów. Spiętrzenie lodów, które powstało na Warcie pod Uniejowem, nie stanowi większego niebezpieczeństwa. Wojsko nadzoruje również Pilicę w okolicy Nowego Miasta.
A oto kilka szczegółów o przebiegu spływu wód wiosennych w woj. łódzkim. Nadspodziewanie wysoka fala mijała wczoraj miejscowość Mirków nad Prosną w pow. wieruszowskim. Woda zalała tam częściowo łąki nadrzeczne, nie zagrażając jednak gospodarstwom. Znaczny przybór zanotowały wodowskazy w Osjakowie i Rychłocicach na Warcie (30 cm), w Sulejowie i Spale na Pilicy (12 cm) oraz na Pilicy w Nowym Mieście i jej dopływie Drzewiczce. Woda opadła natomiast na Widawce w Podgórzu (o 7 cm), Nerze w Poddębicach oraz na dopływie Bzury-Ochni (o 20 cm).
M. Kr.
Dziennik Łódzki 1966 nr 46
Sytuacja na większych rzekach woj. łódzkiego zmienia się z dnia na dzień. Sprawą najpilniejszą, jest stworzenie wolnych torów, po których mogłyby spłynąć nagromadzone w czasie mrozu olbrzymie ilości kry. Na Pilicy i Warcie od kilkunastu dni wolne szlaki wodne wyrębują w lodzie wezwani przez Woj. Kom. Przeciwpowodziowy do pomocy saperzy.
W powiecie łaskim i sieradzkim od 9 lutego nieprzerwanie pracuje nad Wartą oddział pod dowództwem ( kpt. A. LICHOTY, który 12 już rok kieruje w różnych rejonach woj. łódzkiego akcją interwencyjną w okresie spływu lodów.
Warta w okolicy Strońska do niedawna przypominała Wisłę środkową. Na szczęście obeszło się bez tragicznych następstw. Miejscowa ludność i sztab akcji przeciwpowodziowej przeżyli jednak okres najwyższego napięcia. Tu, w rejonie gdzie Warta gromadzi wody Widawki i Grabi, utworzył się olbrzymi zator ciągnący się na przestrzeni ponad 6 km. Koryto Warty przy niskim stanie wody zablokował lód. Nurt rzeki przerzucił się pod same wały ochronne, za którymi leżą gospodarstwa wsi Pstrokonie i Woźniki.
Pomogli saperzy. Widzieliśmy ich pod Strońskiem przy pracy. Kapitan LICHOTA z żołnierzami: J. Jankowskim, K. Grygorcewiczem, K. Pożarlikiem, L. Kubiesa, P. Kilosem i in. dwoił się i troił. W przerębli raz po raz zanurzano kilkudziesięciokilogramowe ładunki trotylu. Rozkaz dowódcy, błysk w elektrycznej zapalarce i tony lodu wędrują w powietrze.
Warta powoli powraca do swego koryta. Żołnierze kpt. Lichoty, których odwiedziliśmy pod Strońskiem, walczą dziś z zatorami w okolicy wsi Suchej i mostu w Biskupicach w pow. sieradzkim. Jutro będą tam, dokąd wezwie ich SOS terenowych komitetów przeciwpowodziowych.
Tekst i foto: M. KRAJÓWNA
Dziennik Łódzki 1968 nr
19
Stan wód na rzekach ziemi
łódzkiej w ciągu nocy z niedzieli na poniedziałek
obniżył się. Wyjątek pod tym względem stanowiła Warta pod
Sieradzem, gdzie nadal utrzymuje się wysoki poziom 60 cm ponad stan
alarmowy. Jest to spowodowane utrzymywaniem się zatoru lodowego
między Dziegoszewem a Suchą. Saperzy rozbili już 1.000 m tego
zatoru i obecnie jest on nadal likwidowany. Podniósł się poziom
Warty pod Uniejowem.
(...) W dalszym
ciągu obserwuje się opadanie wód Neru, Widawki i Prosny. Obecnie
alarmy przeciwpowodziowe obowiązują w następujących powiatach
województwa łódzkiego: Poddębice, Łowicz, Rawa Mazowiecka,
Sieradz i Wieluń.
Dziennik Łódzki 1970 nr 72
Topniejące masy śniegu nadmiernie zasilają w wodę rzeki województwa łódzkiego. Bzura, Widawka, Warta, Pilica i Ner — na całych długościach wykazują wysokie przekroczenia stanu alarmowego wód. W Działoszynie Warta „wyskoczyła" o 17 cm ponad stan alarmowy, a w Uniejowie o 30 cm. Widawka w okolicach Podgórza przybrała o 28 cm powyżej stanu alarmowego, Prosna w Mirkowie (pow. Wieruszów) aż 80 cm. Wody Pilicy w Sulejowie przekroczyły normę alarmową o 12 cm, a w Spale o 66 cm, Bzura pod Łęczycą 12 cm a w Łowiczu o 16 cm.
W tej sytuacji Wojewódzki Komitet Przeciwpowodziowy w Łodzi ogłosił alarm przeciwpowodziowy w trzech powiatach: łęczyckim, łowickim i łaskim.
Na razie nie ma zagrożenia określonych obiektów. Awarie zdarzają się tylko na groblach. Usuwane są przez miejscową ludność pod nadzorem komitetów przeciwpowodziowych. Takie wypadki miały miejsce w powiecie łęczyckim i łowickim.
Prognozy na najbliższe dni przewidują dalszy przybór wód Warty, Pilicy i Widawki, natomiast wody Neru i Bzury powinny nieznacznie opadać. W stan pogotowia przeciwpowodziowego postawiono powiaty piotrkowski, wieruszowski, poddębicki i rawski.
Jak nas informuje Wojewódzki Komitet Przeciwpowodziowy — na razie nie przewiduje się takich sytuacji, w których należałoby ewakuować ludność z najbardziej zagrożonych terenów. Na tę ewentualność — wszystko jest jednak przygotowane od dawna, łącznie z kwaterami dla wojska (jeżeli jego pomoc okaże się konieczna), drużynami ratowniczymi, organizacją zaopatrzenia itd.
Teren województwa jest stale patrolowany i wykonuje się wszystkie zabiegi, które mają na celu niedopuszczenie do powodzi. (tar)
Dziennik Łódzki 1970 nr
152
WARTĄ — JAK
PRZEŁOMEM DUNAJCA
Aby popłynąć flisackimi
tratwami trzeba było do tej pory jechać aż do Niedzicy nad
Dunajcem. Od nadchodzącego poniedziałku podobne spływy,
organizować będzie na Warcie Powiatowy Ośrodek Sportu Turystyki i
Wypoczynku w Sieradzu.
Dzięki inicjatywie
miejscowych władz
zbudowano tu takie same tratwy jak te, które pływają po Dunajcu.
Wartą będą one pokonywać odcinek od Burzenina do Sieradza w
czasie ok. 1,5 godz. Trasa biegnie przez piękne okolice.
Z Sieradza do Burzenina
tratwy przewozić się będzie samochodami.
Zgłoszenia chętnych do
wzięcia udziału w tej niecodziennej atrakcji turystycznej przyjmuje
POSTiW w Sieradzu, (Parkowa 1, tel. 80-39, 87-81). (Kas.)
Dziennik Łódzki
1970 nr 154
Chcąc popularyzować
piękno ziemi sieradzkiej POSTiW w Sieradzu wystąpił z ciekawą
inicjatywą spływów flisackich na Warcie. W ubiegły poniedziałek
ruszyły pierwsze tratwy, którymi kierowali flisacy ubrani w barwne
stroje regionalne. Trasa spływu wiodła z Burzenina do Pstrokoni,
gdzie organizatorzy przygotowali dla uczestników wycieczki —
pieczonego na rożnie... cielaka.
Sieradzki POSTiW wspólnie
z „Gromadą" już w najbliższych dniach będzie organizował podobne
wycieczki dla grup zbiorowych oraz turystów indywidualnych.
Organizatorzy opracowali pięć
wersji spływu, trwającego od 2 do 8
godzin. Obranym szlakiem przebiegała w XII
wieku znad Bałtyku Droga Bursztynowa.
Inicjatorzy spływu chcą połączyć go ze zwiedzaniem zabytków
Sieradza.
Foto A. Wach.
Dziennik Łódzki 1971 nr
24
Przekroczenie poziomu wód
Najgorzej na Warcie
Systematyczny — a
w ostatnich dniach gwałtowny wzrost temperatury spowodował
topnienie śniegu i lodu oraz przybór wód w rzekach oraz
zbiornikach wodnych. Przedwcześnie ruszyły kry lodowe. Sytuację
skomplikowały dodatkowo opady deszczu.
W tych warunkach w
ostatnich 3 dniach powstała groźba powodzi w woj. łódzkim. W
powiatach łaskim, łowickim i sieradzkim ogłoszono alarm
przeciwpowodziowy. Wody na rzekach i strumieniach — a szczególnie
Warcie i Widawie
— przekroczyły od 20 do 35 cm. stan alarmowy. Na Warcie — na
odcinku Tyczyn — Burzenin — woda przerwała już wały ochronne.
Z natychmiastową pomocą pospieszyła tu straż pożarna i miejscowa
ludność. Natomiast w powiecie wieluńskim — o czym
poinformował nas wczoraj z-ca przew. Woj.
Komitetu Przeciwpowodziowego, mgr J. Wojciechowski —
woda zagraża kilku wsiom.
Chociaż w niektórych
miejscach, na Warcie i innych rzekach woda powoli opada, sytuacja
nadal jest trudna. Na Warcie bowiem w okolicach Osjakowa, Konopnicy i
Kamiona utrzymują się poważne zatory lodowe. Należy spodziewać
się, że trudna sytuacja utrzyma się jeszcze przez najbliższych
kilka dni, o ile nie zajdą zmiany w warunkach atmosferycznych.
• * •
W wyniku gwałtownego
znikania z pól śniegu i lodu niełatwe warunki panują również na
drogach województwa. W środę np. na trasie Radomsko, Sieradz,
Łódź,
samochody prawie tonęły w potężnych
kałużach wody. Służba drogowa i ludność — jak dotąd — w
większości przypadków nie pomyślały o odprowadzeniu wody nawet z
dróg
publicznych.
Dziennik Łódzki 1971 nr
28
Po kilkunastu trudnych
dniach, akcja przeciwpowodziowa w województwie łódzkim została
zakończona. Wczoraj odwołano stany alarmowe w powiatach łowickim i
sieradzkim. Na Warcie, Pilicy oraz innych rzekach woda systematycznie
opada. Na przykład w Burzeninie, Działoszynie i Sieradzu poziom
wody obniżył się o 15 do 20 cm. Utrzymuje się obecnie poniżej
stanu alarmowego.
Powiatowe komitety
przeciwpowodziowe oceniają straty wyrządzone przez styczniową
powódź. Szkody są duże. Woda i spływająca kra lodowa zniszczyły
kilka mostów, uszkodziły wały ochronne oraz urządzenia
melioracyjne. Woda z Pilicy na odcinku Ostrów — Łączno zalała
także dwa budynki mieszkalne (rodziny ewakuowano) oraz wiele
budynków gospodarczych. (zbk)
Sezon wędkarski trwa
Dziennik Łódzki 1972 nr 203
Uczeń z Wielunia — Andrzej Glinka miał niebywałe szczęście. Złowił w Warcie w miejscowości Krzeczów — brzanę. Ryba mierzyła 75 cm, a ważyła 3,5 kg (na zdjęciu). Natomiast Roman Pacocha zdobył dużego bolenia, rybę trudną do złowienia. Ważyła ona również ok. 3,5 kg. Rekordowym połowem w tym sezonie był złowiony w Warcie 35-kg sum o długości 172 cm.
Dziennik Łódzki 1975 nr 220
Krajobrazy XX wieku
WARTA
ŻYCIODAJNY SKARB
W LUTYM TEGO ROKU, WE WSIACH POŁOŻONYCH W DOLINIE RZEKI WARTY, NAJBLIŻEJ MIASTECZKA, KTÓRE SWĄ NAZWĘ WZIĘŁO OD RZEKI, POJAWILI SIĘ SPECE Z POZNANIA. ICH BARAKOWOZY ROZRZUCONE W PUSTCE ROZLEGŁYCH ŁĄK, NIE WYGLĄDAŁY IMPONUJĄCO. WKRÓTCE POTEM W NIEDALEKIM MIASTECZKU DOBRA, NALEŻĄCYM JUŻ JEDNAK DO OŚCIENNEGO WOJEWÓDZTWA KONIŃSKIEGO, POJAWIŁY SIĘ ŻÓŁTE TABLICE POZNAŃSKIEGO PRZEDS. ROBÓT LĄDOWYCH I WODNO-INŻ. „HYDROBUDOWA 7", KTÓRE WYTYCZYŁY SZLAK W KIERUNKU WSI SKĘCZNIEW.
Jeziorsko" — to nazwa, która za kilka lat będzie w kraju tak samo dobrze znana, jak dziś Sulejów. Nie ma zbiornika w samym Sulejowie, nie będzie też w gminnej wsi Jeziorsko. Gdy projektanci z „Hydroprojektu" w Poznaniu wzięli zbiornik na Warcie „na deski" — miał może sięgać aż dotąd. Teraz jego linia brzegowa kształtuje się nie co inaczej.
Do Jeziorska trafić z Łodzi jest dość łatwo. Każdy powie w Sieradzkiem: „można od strony Sieradza, można i od Poddębic". W obu wypadkach trzeba tak, jak do Sulejowa nakręcić na licznik samochodu ok. 60 km. Za Skęczniewem sprawa się już bardziej komplikuje. To jedna z tych wsi, gdzie to "diabeł lubił mówić dobranoc". Wystarczy jednak przejechać Uniejów, Dobrą i Piekary, by znaleźć się zaraz potem w miejscu, gdzie stanie za kilka lat wielka zapora czołowa nowego zbiornika wodnego centralnej Polski.
Od strony Warty — miasta, droga też jest dziś jeszcze kręta, bo przez Jeziorsko, trzeba jechać na Miłkowice, Rzymsko i Dobrą. Wytyczenie nowych, prostszych i krótszych dróg do zalewu, to jedno z najważniejszych obecnie zadań towarzyszących tej budowie. Dróg, które trzeba zmodernizować lub zbudować w tym rejonie, jest w programie 90 km.
Przez specjalistów woda jest już od dość dawna traktowana jako jeden z najcenniejszych surowców. Nie jest to jednak jeszcze pogląd dostatecznie upowszechniony. Sporo działaczy gospodarczych i użytkowników ze sfer gospodarki komunalnej i przemysłu, bardzo już uczulonych na sprawy deficytu wielu innych surowców, w wypadku wody wykazuje
JESZCZE BRAK WYOBRAŹNI
Problem urasta do sprawy „gardłowej" w momencie, gdy z kranu przestaje kapać woda. Ale wtedy najczęściej jest już zbyt późno na rozsądne manewry.
Od wielu lat, Polska należy do krajów charakteryzujących się znacznymi deficytami w bilansie ogólnym wody. Te niedobory są jeszcze większe w poszczególnych regionach. Należałoby więc nie od razu po aptekarsku, ale z największą uwagą traktować zasoby wody przemysłowej i pitnej, stosując nie tylko oszczędności i ochronę wód, ale prowadząc gospodarkę wodną w całym tego słowa znaczeniu i to wszędzie, nawet w najmniejszym zakładzie czy miasteczku. Rzadkie są jeszcze w naszym przemyśle urządzenia do zamkniętego obiegu, pozwalające wodę wykorzystywać wielokrotnie, rzadkie jest „preparowanie" wody pozwalające na uniknięcie strat technologicznych. Posłużmy się tylko jednym przykładem. Szacunek GUS mówi, że straty w przemyśle spowodowane złą jakością wód powierzchniowych, niewłaściwie stosowanych, wynoszą rocznie ponad 1.179 mln zł. W gruncie rzeczy są one znacznie wyższe, gdyż mają wpływ na jakość wielu wyrobów przemysłu (korozja, niszczenie aparatury, złe wybarwienia w farbiarstwie itp.). Ostatnie lata są okresem przyspieszenia realizacji wielu podstawowych inwestycji, które zbliżą nas do pierwszego etapu kompleksowego uporządkowania gospodarki wodnej w kraju. Należą do nich głównie oczyszczalnie ścieków, zbiorniki retencyjne na wodę i regulacja rzek.
W BLISKIM ZASIĘGU ŁODZI
po Sulejowie, zbiornik "Jeziorsko", jest drugą taką inwestycją o kapitalnym znaczeniu. Nie przypadkowo naczelnym inwestorem tego przedsięwzięcia jest Ministerstwo Rolnictwa. Na olbrzymim terenie doliny rzeki Warty, depresja obejmująca 4.710 ha ziemi wyłączyła ją praktycznie spod gospodarki intensywnej. Obszar ten będący przez lata całe naturalnym zbiornikiem przeciwpowodziowym, chroniącym niżej położone dzielnice Poznania, w okresie wystąpienia większych fal powodziowych na Warcie, przed zalewem tylko, dzięki utworzeniu w tym rejonie zbiornika będzie mógł być przywrócony mądrze kierowanej gospodarce agrarnej. Zamiary samego resortu rolnictwa są w tym rejonie znacznie ambitniejsze. Dzięki wodzie zmagazynowej w zbiorniku „Jeziorsko" po zmeliorowaniu doliny, będzie bowiem można zacząć stosować kontrolowane szeroko-przestrzenne nawodnienia na obszarze 54 tys. ha. Ile to jest plonów w przeliczeniu na użytki rolne nie trudno obliczyć.
Kierownika odcinka „Hydrobudowy 7" w Skęczniewie, Mieczysława Wojciechowskiego w czasie rajdu po przyszłym królestwie urodzaju nie zastałam. Miałam jednak szczęście — obok nieoszklonych jeszcze baraków przyszłego biura budowy spotykam inspektorów nadzoru mgr inż. mgr inż. Leona Czarneckiego i Ireneusza Szejbę. Razem budowali już zbiorniki we Włocławku na Wiśle oraz w Pakości na Noteci. Teraz postanowili spróbować jeszcze raz na Warcie. „To jest ogromna inwestycja. Na szczęście może nie tak trudna, bo w gruncie rzeczy sama natura nam tu wiele pomoże — informują mnie moi rozmówcy. Zalejemy to co się przez wieki samo ukształtowało. Zbiornik budowany na 484 km Warty, będzie mieć długość 20 km. szerokość od 2 do 4 km. Powierzchnia będzie 2 i pół raza większa od sulejowskiego. Będzie to piękny akcent w tutejszym krajobrazie, akcent już XX-wieczny.
PATRZĘ NA MAPĘ
sporządzoną na olbrzymiej tablicy i staram się ujrzeć tę okolice tak, jak będzie wyglądała po 1 października 1981 r., kiedy nastąpić ma zalanie niecki zbiornika „Jeziorsko". Między Skęczniewem i Siedlątkowem na drugim brzegu Warty, na przestrzeni 2.720 metrów wyrośnie główna zapora czołowa, która zamknie całą dolinę. Dwie zapory boczne zaczynać się będą z jednej strony w Miłkowicach, z drugiej w Pęczniewie. Zbiornik mimo formalnego podporządkowania gospodarce Poznania, w 90 proc. położony będzie na terenie woj. sieradzkiego, a w 10 proc. na obszarach ziemi konińskiej.
Zbiornik „Jeziorsko" poza uszczelnieniem w niektórych miejscach dna, nie będzie wymagał pogłębiania i zbyt wielu obwałowań. Każdorazowo na wiosnę, gdy fala będzie wysoka, napełniany będzie stopniowo, by później zależnie od potrzeb można było wodę rozdzielać głównym odbiorcom.
Na tę wodę z Warty czeka już długa kolejka klientów. Przede wszystkim Poznań, który z wód Warty korzystać będzie w perspektywie roku 2000. Woda ta jest także niezbędna dla rejonu przemysłowego Turka, Konina i Śremu. O rolnictwie już była mowa. Pozostaje jeszcze kapitalna funkcja zalewu, jako nowego rejonu rekreacyjno-sportowego dla całego łódzkiego okręgu przemysłowego, od którego dzielić będzie zbiornik odległość 60 km, Sieradza (30 km), Konina (30 km), Kalisza (50 km). Funkcje te szczególnie szybko powinny zaktywizować gospodarczo i kulturalnie te dotąd zupełnie nie znane, a bogate w lasy okolice.
W rejonie środkowej Warty pojawił się nowy element, gruntownie przeobrażający ten region. Jego znaczenia trudno jut dziś przecenić, choć załoga przyszłej wielkiej budowy liczy dopiero 100 osób. Przeobrażenia będą tu szybko nabierały tempa. We wsi Łyszkowice, w Skęczniewie i w Błaszkach, gdzie powstaje specjalna bocznica dla inwestycji, rozpoczęły się już wywłaszczenia rolników, którzy przeniosą się w inne strony. W przyszłym roku pełną parą ruszy budowa wielkiej zapory. A później wszystko pójdzie już szybko. Tak jak to było na innych podobnych inwestycjach, od których zależy tak wiele.
MARYNA KRAJÓWNA
Świetnie napisany artykuł. Jak dla mnie bomba.
OdpowiedzUsuń