Zajączkowski:
Restarzew-pow. łaski
1) 1296 kop. XV w., Ul. DKM 15 s. 366: Rzestarzewo - villa ac hereditas. Arcbp Jakub sprzedaje Jaszczonowi Visznyk sołectwo we wsi R., którą tenże ma obowiązek lokować na prawie średzkim i określa uposażenie i uprawnienia sołt. oraz obowiązki osadników po upływie 12 lat wolnizny. Przy tym wzm. o taberne eiusdem ville, que sunt tres... oraz pontalia in fluuio Vidava, que ex antiquis ecclesie postre Gneznensis iuribus, priuilegiis et consuetudinibus in eadem villa nostra exigi consueuerunt... Item kmethones eiusdem ville laborabunt in predio Cluky (v.) pratumque disponent. 2) 1340 kop. w MK XV w., MK 14 f. 395: Rzesothow-w dok. sprzedaży sołectwa wsi Dubie (v.) wśród śwd. występuje Florian pleban z R. 3)-1357 oryg., KDW 1354: Ressotarzevo - villa in terra Syradie. W potwierdzeniu posiadłości arcbpstwa przez Kazimierza Wielkiego wym. R. 4) 1370 kop. XIX w, TP 3344 f. 144: Rzeszotarzewo - w określeniu granic wsi Chrząstawy (v.) wym. R. 5) 1391 T. Sir. I f. 18: Rzeszotharzewo - Sbigneus plebanus de R.
6) XVI w. Ł. 1, 464-465: Rzeschetarzow, Rzeschetharzow, Rzeschetarzowo - villa, par. w m., dek. szadkowski, arch. uniejowski. 7) 1496 P. 170: Rzeschtharzow - par. w m., pow. i woj. sieradzkie. 1511-1518 P. 178: Rzestarzow - jw. 1553-1576 P. 216: Rzestarzow - jw. 8) XIX w. SG IX, 622: Restarzew - wś, os. nad rz. Widawką, par. w m., gm. Chociw, pow. łaski.
Uwagi: obecnie R. Cmentarny, R. Poduchowny i R. Środkowy, Spis 964.
1) 1296 kop. XV w., Ul. DKM 15 s. 366: Rzestarzewo - villa ac hereditas. Arcbp Jakub sprzedaje Jaszczonowi Visznyk sołectwo we wsi R., którą tenże ma obowiązek lokować na prawie średzkim i określa uposażenie i uprawnienia sołt. oraz obowiązki osadników po upływie 12 lat wolnizny. Przy tym wzm. o taberne eiusdem ville, que sunt tres... oraz pontalia in fluuio Vidava, que ex antiquis ecclesie postre Gneznensis iuribus, priuilegiis et consuetudinibus in eadem villa nostra exigi consueuerunt... Item kmethones eiusdem ville laborabunt in predio Cluky (v.) pratumque disponent. 2) 1340 kop. w MK XV w., MK 14 f. 395: Rzesothow-w dok. sprzedaży sołectwa wsi Dubie (v.) wśród śwd. występuje Florian pleban z R. 3)-1357 oryg., KDW 1354: Ressotarzevo - villa in terra Syradie. W potwierdzeniu posiadłości arcbpstwa przez Kazimierza Wielkiego wym. R. 4) 1370 kop. XIX w, TP 3344 f. 144: Rzeszotarzewo - w określeniu granic wsi Chrząstawy (v.) wym. R. 5) 1391 T. Sir. I f. 18: Rzeszotharzewo - Sbigneus plebanus de R.
6) XVI w. Ł. 1, 464-465: Rzeschetarzow, Rzeschetharzow, Rzeschetarzowo - villa, par. w m., dek. szadkowski, arch. uniejowski. 7) 1496 P. 170: Rzeschtharzow - par. w m., pow. i woj. sieradzkie. 1511-1518 P. 178: Rzestarzow - jw. 1553-1576 P. 216: Rzestarzow - jw. 8) XIX w. SG IX, 622: Restarzew - wś, os. nad rz. Widawką, par. w m., gm. Chociw, pow. łaski.
Uwagi: obecnie R. Cmentarny, R. Poduchowny i R. Środkowy, Spis 964.
Taryfa
Podymnego 1775 r.
Restarzów,
wieś, woj. sieradzkie, powiat szadkowski, własność królewska, 48
dymów.
Czajkowski
1783-84 r.
Restarzow
w kl. kluczkim, parafia restarzow (restarzew), dekanat szadkowski,
diecezja gnieźnieńska, województwo sieradzkie, powiat szadkowski,
własność: prymas ksze.
Restarzew, województwo
Kaliskie, obwód Sieradzki, powiat Szadkowski, parafia Restarzew,
własność rządowa. Ilość domów 53, ludność 319, odległość
od miasta obwodowego 4.
Słownik Geograficzny:
Restarzew, w XV w. Rzestharzewo, Rzeschetarzow, wś i os. nad rz. Widawką, pow. łaski, gm. Chociw, par. Restarzew, leży przy drodze ze Szczercowa do Widawy, odl. od obu o 9 w., posiada kościół par. drewniany, urząd gminny, 81 dm., 508 mk., 2184 mr. ziemi włośc. (w tem os. R. poduchowny 70 mr.); os. karcz. R. al. Goryń, własność rząd., ma 2 mr., os. prob. 6 mr. W 1827 było 53 dm., 319 mk., Tutejszy kościół wedle tradycyi powstał wraz z parafią w XII w., fundacyi arcyb. gnieźnieńskich, którzy mieli tu prawo patronatu. Akta konsystorskie z XV w. nazywają kościół dawnym. W 1829 r. został rozszerzony przez dodanie nawy drewnianej. Obecnie odnowiony starannie. W XVI w. pleban miał tu swój łan roli, trzy kawałki łąk, trzy place zajęte przez dwie karczmy i zagrodnika; pleban przeniósł karczmarzy na łan swej roli. Z karczem płacili po fertonie a z pół łanu roli po trzy fertony a zagrodnik 6 groszy. R. par., dek. łaski, 2770 dusz.
Słownik Geograficzny:
Restarzew, wś, pow. łaski. Dawna własność arcyb. gnieźn. R. 1296 w Kaliszu, Jakób arcyb. sprzedaje za 16 grzyw. sołtystwo w tej wsi „Jaszczoni dicto Yiszynk" dla osadzenia wsi na prawie nowotarskiem. Po 12 latach wolności osadnicy płacić będą po grzywnie z łanu i dawać po 2 kor. owsa, 2 kury, 2 sery, 20 jaj i naczynie piwa za przybyciem arcybiskupa. Mostowe na Widawie z dawna należące do kościoła gnieźn. i czynsz z trzech karczem (po fertonie) zostaje przy arcybiskupie. Dziesięcinę snopową i konopną mają dawać miejscowemu plebanowi (Ulanow. 396, 15, Dok. kujaw.).
Spis 1925:
Restarzew Cmentarny, wś, pow. łaski, gm. Chociw. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 35. Ludność ogółem: 249. Mężczyzn 129, kobiet 120. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 249. Podało narodowość: polską 249.
Spis 1925:
Restarzew Środkowy, wś, pow. łaski, gm. Chociw. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 54. Ludność ogółem: 316. Mężczyzn 157, kobiet 159. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 316. Podało narodowość: polską 316.
Wikipedia:
Restarzew Cmentarny-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie łaskim, w gminie Widawa. Leży nad rzeką Widawką. W latach 1975–1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego. Część tej wsi nosi nazwę Restarzew Poduchowny. W Liber beneficiorum archidyecezyi gnieźnieńskiej Jana Łaskiego znajduje się informacja, że wieś była własnością arcybiskupów gnieźnieńskich, którzy tu wybudowali, wyposażyli i uczynili parafialnym (wg tradycji) kościół modrzewiowy już w XII w. Akta konsystorza gnieźnieńskiego w 1 poł. XV w. określają go jako „dawny”. Obecny kościół, murowany z 1924, posiada trzy ołtarze późnobarokowe. Z poprzedniego kościoła została przeniesiona renesansowa płyta nagrobna z 1576 z płaskorzeźbioną postacią kobiety z synem Krzysztofem, herbem Jastrzębiec i napisem.
Wikipedia:
Restarzew Środkowy-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie łaskim, w gminie Widawa. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego.
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
W nocy z dnia 17. na 18. z. m. i r. złodzieie dobywszy się oknem do Kościoła we wsi Restarzewie Obwodzie Sieradzkim, skradli z tego rzeczy poniżey wypisane. — Kommissya Woiewódzka zaleca Burmistrzom miast i Wóytom Gmin, śledzenie tak sprawców tego czynu, iako też i skradzionych rzeczy, a w przypadku wyśledzenia zbrodniarzy, oddanie ich właściwemu Sądowi.
Opisanie skradzionych rzeczy:
Z wielkiego ołtarza z obrazu korony śrebne bez pozłoty dwie. Firanki materyalne na tle ciemnym w kwiaty różne, a osobliwie zielone z frandzlami złotemi, iakie bywaią u pasów sztuk trzy, to iest: dwie poboczne, iedna górna, każda z pomienionych frandzlami obszyta była.
Korali pięknych sznurków piętnaście.
Korali ordynaryinych z paciorkami szklannemi sztuk 14.
Krzyżyk szklanny koloru fioletowego 1.
Spinek na kształt kamyczków czeskich 4.
Obrazów długich dwa z koronkami szerokiemi, z płótna Kolińskiego, sztuk 2.
Puszkę miedzianą wewnątrz wyzłacaną, zewnątrz posrebrzaną, z wierzchem bez wyzłacania wewnątrz 1.
Sukienkę z tąż puszką z aksamitu koloru czerwonego z galonami u wierzchu żółtym szychowym 1.
Karbonę przy ołtarzu wielkim rozbili, i co w niey było, zabrali.
Szkoda tey kradzieży może bydź wartuiąca złotp. 400.
Działo się w Kaliszu dnia 29. Stycznia 1825.
Za Prezesa: Kowalski, K.W. S.G. Dziewulski.
KOMMISSYA WOIEWODZTWA KALISKIEGO.
Zawiadamia Kapłanów Rzymsko Katolickiego wyznania, iż po zaszłey w d. 11 b. m. i r. śmierci Xiędza Michała Janikowskiego, Probostwo w Restarzowie do kolonii Rządowey należące, zawakowało. Kalisz dnia 29 Listopada 1830.
Radca Stanu Prezes PIWNICKI. S. J. Dziewulski.
KOMMISSYA WOJEWÓDZTWA KALISKIEGO.
Zawiadamia Kapłanów Rzymsko Katolickiego wyznania iż po przeniesieniu się Xdza Adama Woyciechowskiego Proboszcza z Zdońskiey Woli do Restarzewa gdzie na - Proboszcza w dniu 22 z m. b. r. instalowanym został, Beneficium w Zdońskiey Woli zawakowało.
w Kaliszu dnia 10 Maia 1833 r.
Prezes SZMIDECKI. S. G: Przedpełski.
Wykaz terenów myśliwskich przeznaczonych do wydzierżawienia.
Dyrekcja Lasów Państwowych oznajmia, że dnia 15 września 1925 roku o godzinie 12 w południe w Dyrekcii Lasów Państwowych w Warszawie (Senatorska 29) odbędzie się konkurs ofertowy na dzierżawę prawa polowania.
W ofercie należy wymienić objekt (nazwa i ilość ha) oraz wysokość czynszu dzierżawnego, który oblicza się według wartości zabitego zająca i określonej na podstawie taksy obowiązującej w dniu płatności tenuty rocznej, licząc za minimum wartość jednego zająca na każde 40 ha. (Naprzykład roczną tenutę dzierżawną ofiaruję w wysokości wartości jednego zabitego zająca podług taksy, obowiązującej w dniu wpłacenia czynszu na każde 20 hektarów wydzierżawionego terenu).
Wzór umowy jest do przejrzenia w godzinach biurowych w Dyrekcji.
Tenutę dzierżawną za 1 rok dzierżawy opłacają dzierżawcy w dniu podpisania umowy podług taksy w tymże dniu obowiązującej, prócz tego wnoszą kaucję w wysokości rocznej1 tenuty dzierżawnej. Oferty winny być ostemplowane markami stempl. za 2 zł. i w zapieczętowanych kopertach z napisem: „Oferta na dzierżawę prawa polowania” złożone w kancelarji Dyrekcji.
Wykaz terenów myśliwskich przeznaczonych do wydzierżawienia w drodze konkursu ofert w dniu 15 września 1925 r.
1992 r.
Gazeta Warszawska 1819 nr 103
Z Bużenina 3 Grudnia. W dniu 30
Listopada r. b. zebrała się Prześw: Kollegiata Łaska do Kościoła
pod tytułem S. Andrzeia Ap. w Rozstarzewie sytuowanego pod Widawą:
JW. JX. Jan Kołdowski Infułat Łaski; WW. JXX. Michał Janikowski
Dziekan Łaski, a mieyscowy P. Rozstarzewski; Jdzi Błeszyński
Kustosz Łaski P. Parzeński; Jan Gawołczyk P. Widawski; Franciszek
Koźmiński P. Bużeniński; Józef Tomaszewski P. Wołowiązowski,
Kanonicy Łascy, i uradzili wraz z parafiianami Rozstarzewskiemi i
Goszczącemi, iednozgodnie: iżby na zakład wieczney wdzięczności
JW. JX. Andrzeiowi Bogorya Wołłowiczowi Biskupowi swemu Kaliskiemu
orderów różnych Kawalerowi, przy iego Imieninach (który pod dniem
17 Września r. b. raczył łaskawie w tymże Kościele do 200 osób
wybierzmować, czyli umocnić w wierze świętey katolickiey ) przy
odbyciu iednego z nich summy, drugiego wotywy i kazania do tey
uroczystości zastosowanego, wyśpiewać z ludem winną Bogu Nayw:
cześć dla uproszenia JW. Naczelnikowi i Pasterzowi swemu, od niego
czerstwości zdrowia, przeciągłości życia, pomyślności owoców,
gorliwości niespracowaney i niezgiętego męztwa w powołaniu iego,
przez Hymn od SS. Ambrożego i Augustyna ułożony, a powszechnnie
znany: Te Deum Laudamus, który tym końcem zaintonował JW. JX. Jan
Kołdowski Infułat Łaski, a w czasie którego odśpiewania przez
tęż Kollegiatę Łaską, i licznie z okolic zgromadzonych WW.
JJXięży, przy rzęsistem świetle i w dzwony wszystkie uderzeniu,
lud napełniony tkliwością i rozczuleniem, serdeczne łzy i
westchnienia posyłał o też dary niebieskie dla niego do Pana
Zastępów.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1825 nr 7
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
W nocy z dnia 17. na 18. z. m. i r. złodzieie dobywszy się oknem do Kościoła we wsi Restarzewie Obwodzie Sieradzkim, skradli z tego rzeczy poniżey wypisane. — Kommissya Woiewódzka zaleca Burmistrzom miast i Wóytom Gmin, śledzenie tak sprawców tego czynu, iako też i skradzionych rzeczy, a w przypadku wyśledzenia zbrodniarzy, oddanie ich właściwemu Sądowi.
Opisanie skradzionych rzeczy:
Z wielkiego ołtarza z obrazu korony śrebne bez pozłoty dwie. Firanki materyalne na tle ciemnym w kwiaty różne, a osobliwie zielone z frandzlami złotemi, iakie bywaią u pasów sztuk trzy, to iest: dwie poboczne, iedna górna, każda z pomienionych frandzlami obszyta była.
Korali pięknych sznurków piętnaście.
Korali ordynaryinych z paciorkami szklannemi sztuk 14.
Krzyżyk szklanny koloru fioletowego 1.
Spinek na kształt kamyczków czeskich 4.
Obrazów długich dwa z koronkami szerokiemi, z płótna Kolińskiego, sztuk 2.
Puszkę miedzianą wewnątrz wyzłacaną, zewnątrz posrebrzaną, z wierzchem bez wyzłacania wewnątrz 1.
Sukienkę z tąż puszką z aksamitu koloru czerwonego z galonami u wierzchu żółtym szychowym 1.
Karbonę przy ołtarzu wielkim rozbili, i co w niey było, zabrali.
Szkoda tey kradzieży może bydź wartuiąca złotp. 400.
Działo się w Kaliszu dnia 29. Stycznia 1825.
Za Prezesa: Kowalski, K.W. S.G. Dziewulski.
Gazeta Warszawska 1826
nr 46
Trybunał Cywilny
Pierwszey Instancyi Woiewództwą Kaliskiego.
Na skutek Postanowienia
Nayiaśnieyszego Pana z daty 12/24 Stycznia r. b. Regulacyią Hypotek
Dóbr Narodowych, z któremi Skarb Publiczny do Towarzystwa
Kredytowego Ziemskiego przystępuie, nakazuiącego, i na skutek
Reskryptów Kommissyy Rządowych Sprawiedliwości i Przychodów i
Skarbu d. d. 22 i 24 Lutego r. b. rozpoczynaiąc regulacyią takową
hypotek, podaie do wiadomości publiczney, iż do przyymowania Aktów
pierwiastkowego regulowania hypotek Dóbr i realności niżey
wymienionych w Woiewództwie Kaliskiem położonych, wyznaczył
termin (...)
Na dzień 16 Maia 1826
roku dla:
13. Dóbr Narodowych
Ekonomii Paięczno, składaiącey się z folwarków Paięczno i
Barany, z wsi Dylów Narodowy i Siedlec, z folwarku Wistka, z młyna
Winiowka, z wsi Wisthu, z folwarku Makowiska, z wiatraka, z wsi
Makowiska, z Pustkowia Ładzin Makowiski, z Pustkowiów Niepoń,
Garbacze, Maydy Makowiskie, i Osada Nadleśniczego Ładzin, z
folwarku i wsi Gaięcice, z Pustkowiów Ładzin Gaięcki, Wóytostw
Zabranow i Grobelne, z młyna Grobelna, z Pusthowia Strzelce, z wsi
Patrzykow, z Pustkowia Maydy Gaięckie i Ciegielnia, z folwarku i wsi
Kiełczygłow, z Pustkowiów Kule i Otok, z młyna Otok, z Pustkowia
Studziennia, z karczmy Strąg, z Pustkowia Jasień, z folwarku i
młyna Chruścińskie, z Pustkowiów Skoczylasy, Wyranba, Beresie,
Dryganek, z wsi: Osina Gumnisko, Kiełczygłowek, Huta, Dąbrowa, z
Pustkowia Pierzyny, z wsi Obrow, i z wsi Glina w Powiecie Radomskim
Obwodzie Piotrkowskim; z folwarku i wsi Szczyrczowska Wieś, z
Wóytostwa Szczyrczow i austeryi tamże, z domu szynkownego, z
Wóytostwa Lubosznia, z Wóytostwa i wsi Chrząstawa, z wsi młyna
Rudzisko, z folwarku wsi Dubie, z wsi Restażow, z Pustkowia Goryń,
z karczmy Restażow i z młynem we wsi Szczyrczowskiey w Powiecie i
Obwodzie Sieradzkim, z folwarku i wsi Wąsosze, z Pustkowiów
Kamienna, Kule, Koły, Wroże i Łyk w Powiecie i Obwodzie
Wieluńskim; z miasta Szczyrcow w Powiecie i Obwodzie Sieradzkim,
tudzież z miasta Paięczno w Powiecie Radomskim Obwodzie
Piotrkowskim sytuowanych.
(...) W moc Art: 3
postanowienia powyższego Nayiaśnieyszego Pana, oznaymia Trybunał,
iż ktokolwiek sądziłby mieć prawo do własności Dóbr wyżey
wymienionych, lub iakie prawo rzeczowe ściągaiące się do tychże
Dóbr, może i powinien się zgłosić w terminach oznaczonych, a
naypóźniey do dnia 14 Cztrwca r. b., który się w skutek Art: z
tegoż postanowienia, ze względu na czas do obwieszczeń potrzebny,
iako ostateczny i prekluzyyny oznacza.
Nadto dodaie Trybunał
wskutek Art: 4 postanowienia Nayiaśnieyszego Pana, iż żadne
reklamacyie przeciw Inkameracyi Dóbr na mocy urządzeń, iakie
nastąpiły za Rządu Pruskiego, Austryiackiego, oraz na mocy Prawa
na Seymie Xięztwa Warszawskiego dnia 23 Grudnia 1811 roku
uchwalonego, ani też kompetencyie do Hypoteki przyiętemi nie będą,
rozpoznawaniu Sądowemu nie ulegaią, niemniey żadne inne pretensyie
prócz wymienionych powyżey w Artykule 3 do Hypoteki przyymowanemi
bydź nie maią.
Regulacyia takowa odbywać
się będzie w Kaliszu w pałacu Sądowym przy ulicy Józefiny
położonym, przed delegowanemi przez Trybunał wyznaczonemi, o
których w Kancellaryi Hypoteczney dowiedzieć się będzie można. —
Kalisz d. 4 Marca 1826 r.
Rembowski Prezes.
Karnecki Sekretarz.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1830 nr 51 dodatek
KOMMISSYA WOIEWODZTWA KALISKIEGO.
Zawiadamia Kapłanów Rzymsko Katolickiego wyznania, iż po zaszłey w d. 11 b. m. i r. śmierci Xiędza Michała Janikowskiego, Probostwo w Restarzowie do kolonii Rządowey należące, zawakowało. Kalisz dnia 29 Listopada 1830.
Radca Stanu Prezes PIWNICKI. S. J. Dziewulski.
Dziennik Urzędowy Województwa Kaliskiego 1831 nr 6
Podaie do publiczney ninieyszem, wiadomości że licytacya na sprzedaż drzewa opałowego z rębów pro 1831 odbędzie się w Kancellaryi Urzędu Leśnego w Rozdzinie, mianowicie:
w dniu 17 Lutego b. r. wystawione będzie na licytacyą drzewo opałowe w straży Parzno i Chrząstawa, w Rębach obrembów: Wierzchy, Podwodka, Kluki, Strzyżewice i Restarzew znayduiące się — zaś:
w dniu 18 tegóż miesiąca i roku, wystawi się na sprzedaż drzewo opa łowe w straży Jutroszow z rębów w obrembach: Misiek, Jędrzeiek, Szczukwin, Podstoła na r. b. założonych. — Chęć zatem licytowania maiących na termina oznaczone Urząd Leśny zaprasza— z nadmienieniem że warunki pod iakiemi licytacya odbyć się ma, każdego czasu w Kancellaryi Urzędu przeyrzane bydź mogą. — w Rozdzinie dnia 29 Stycznia 1831 r.
Nadleśniczy Domżalski.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1833 nr 23
KOMMISSYA WOJEWÓDZTWA KALISKIEGO.
Zawiadamia Kapłanów Rzymsko Katolickiego wyznania iż po przeniesieniu się Xdza Adama Woyciechowskiego Proboszcza z Zdońskiey Woli do Restarzewa gdzie na - Proboszcza w dniu 22 z m. b. r. instalowanym został, Beneficium w Zdońskiey Woli zawakowało.
w Kaliszu dnia 10 Maia 1833 r.
Prezes SZMIDECKI. S. G: Przedpełski.
Warszawska Gazeta Policyjna 1849 nr 193
Rada administracyjna, na posiedzeniu
swojem d. 21 czerwca (3 lipca) r. b., mianowała administratora
kościoła parafialnego we wsi Restarzewie gub. Warszawskiej, księdza
Franciszka Grygosińskiego, proboszczem tegoż kościoła.
Kurjer Warszawski 1871 nr 23
Dnia 16 stycznia r. b. umarł ksiądz
Stefan Miski, proboszcz parafji Restarzew w dyecezji Kaliszskiej.
Przegląd
Katolicki 1872 nr 36
Korespondencja
Przeglądu Katolickiego
Z
dekanatu Łaskiego.
Bóg
widocznie pomaga tym, którzy z wiarą w Opatrzność Jego biorą się
chętnie do pracy, i czy to w zawodzie duchownym czy świeckim, do
szczytnych celów dochodzi się najczęściej użyciem skromnych
środków i przy pomocy zwyczajnych przymiotów i zdolności; pilność
i wytrwałość wydają najlepsze skutki. W czasach obecnych,
przyznajmy sami, niezbyt szczęśliwych ani w dostatki obfitych,
czytamy w Przeglądzie, jak tu i owdzie gorliwi kapłani, przy
współudziale pracowitego a pobożnego naszego ludu, stare odnawiają
i upiększają, albo nowe nieraz wspaniałe lub skromne podług
zasobów budują i poświęcają świątynie Pańskie. W dekanacie
Łaskim, w osadzie Widawa, ks. kanonik Bukowski, miejscowy proboszcz,
własnym kosztem wystawił ołtarz wielki, kazał go pięknie
wyzłocić i odmalować, sprowadził do niego dwa nowe obrazy: św.
Marcina, biskupa Turoneńskiego i Św. Felixa, a tym sposobem
znakomicie przyozdobił swój kościółek parafjalny. Wyreperował
także organ, a następnie ma zamiar ze składek dobrowolnych
postawić ołtarz św. Anny, którego w tej świątyni brakuje. W
Rostaszewie również świątynia skromna, wiejska, staraniem
tamtejszego plebana odświeżyła się i jakby odmłodniała. (...).
Dziennik Warszawski 1874 nr 68
Dnia 28 lutego (12 marca), we wsi
Restarzewie, w gminie Chociwiu, w powiecie Łaskim, włościanin
Karol Szymański, mający lat 53, wkładając na wóz drzewo
budulcowe, przez nieostrożność dostał się pod spadające drzewo,
które zabiło go na miejscu. (Dziennik Gub. Petrokowski).
_________________________________________________________________________________
Tydzień Piotrkowski 1876 nr. 8
_________________________________________________________________________________
_________________________________________________________________________________
Tydzień Piotrkowski 1876 nr. 11
_________________________________________________________________________________
Zorza 1880 nr 35
Włościanin rzeźbiarz. Donoszą nam
naoczni świadkowie o niezwykłym talencie rzeźbiarskim włościanina
Górskiego Karola, mającego lat 53, mieszkańca wsi i gminy
Rostarzewa w powiecie i Łaskim. Urodzony w m. Widawie z ojca
Floryana, mieszczanina, obecnie uprawia rolę, a w chwilach wolnych
od pracy uczył się rzeźbiarstwa na brukwi, mając na tem zajęciu
początki od ojca swego. W dalszym ciągu już sam się kształcił
na zasadzie własnéj pomocy, mając książki z rycinami, które
rzezał zrazu na brukwi, a potem na drzewie. Gdy mu zabraknie rycin,
chodzi po kościołach i sam odrysowuje, co w nich widzi
doskonalszego, a potem rzeźbi. Ojciec umarł Karolowi mającemu lat
9 wieku, już w tych latach dziecięcych okazywał talent rzeźbiarski
wrodzony.
Otóż tenże Karol Górecki wyrzeźbił
znakomicie ambonę w kościele po-pijarskim w m. Wieluniu, który to
kościół z funduszu ubezpieczenia od ognia, a głównie z ofiar
obywateli ziemskich, wieluńskich i włościan okolicznych zupełnie
po spaleniu odrestaurowanym został. Wieże kościoła nowe całkiem,
wzniesione są na wzór istniejących na kościele w Lędzie.
Ambona ta sztuką swoją wzbudza podziw
w widzach, który to podziw rośnie w uwielbienie na myśl: kto tę
rzecz utworzył i przy jakich środkach!
Dłuto tegoż samego Karola Górskiego
wyrzeźbiło ołtarz wielki w kościele X. X. Augustyanów w
Wieluniu, a także i drugi ołtarz boczny pod wezwaniem Pana Jezusa.
Szczegóły te podał mi p. Sylwester
Musiałek urzędnik magistratu m. Sieradza.
Józef Grajnert.
_________________________________________________________________________________
Tydzień Piotrkowski 1884 nr. 46
_________________________________________________________________________________
_________________________________________________________________________________
Tydzień Piotrkowski 1888 nr. 23
_________________________________________________________________________________
Gazeta
Świąteczna 1889 nr. 437
Z pod Restarzewa
w powiecie łaskim, guberńji kaliskiej, pisze do nas Antoni
Pawłowski, że parafja Restarzewska jest dość liczna, bo ma około
trzech tysięcy dusz. Kościołek drewniany, zaszczupły na tak dużą
ludność, ale o pobudowaniu nowego trudno teraz myśleć; za to
parafjanie krzątają się około uporządkowania kościoła
wewnątrz. Gorliwy kapłan tamtejszy, ksiądz Moszyński, naukami i
przykładem swojim zachęca ludzi do tego i wszyscy też słuchają
jego głosu. Za jego staraniem zamówiono za 860 rubli nowe organy o
ośmiu głosach, które mają być ustawione przy końcu września,
oraz uchwalono złożyć potrzebny fundusz na pokrycie dzwonnicy
gontami i na inne niezbędne potrzeby. Parafjanie chętnie na to
wszystko dają składki pomimo takich ciężkich czasów; ale bo też
nie tracą pieniędzy na gorzałkę i na inne zbytki. Grosz ciężko
zapracowany, który szedł dawniéj do kieszeni żyda lub
propinatora, idzie teraz do skarbony Opatrzności Boskiej, na chwałę
Bożą. W całéj parafji niema już dziś ani jednej karczmy.
Ostatnie dwie, przed kilku miesiącami skasowane, stoją pustkami.
Zdarza się, co prawda, jeszcze, że ten i ów w Szczercowie lub
Widawie na targu albo jarmarku upije się,-ale i to powoli ustanie,
bo ks. proboszcz zagroził tym, co chodzą w miastach do szynków, że
wyłączy ich z bractwa, a niewiastom, co wstępują w mieście na
gorzałkę, że odbierze szkaplerze. W niedziele i święta
parafjanie zgromadzają się licznie na nieszpory. Po nauce i
katechiźmie z dziećmi czytają sobie Gazetę Świąteczną, a
drudzy słuchają, co napisano w gazecie lub jakiej książce
stosownej. Tak to przykładnie parafjanie Restarzewscy spędzają
dnie niedzielne i świąteczne. O karczmie nie pomyśli żaden z
nich. Coraz więcéj też jest tam porządku i błogosławieństwa
Bożego.
Gazeta
Świąteczna 1889 nr. 447
Zamknięcie
karczem. Z Restarzewa w powiecie łaskim, guberńji piotrkowskiej,
pisze do nas Antoni Popławski, że w jego parafji przed półrokiem
ostatnie dwie karczmy zostały zamknięte. Teraz podobno wzorowa
trzeźwość tam panuje, a bieda powoli znika-i ludziom dobrze się
dziać zaczyna. Choć grunta piaszczyste, niezbyt urodzajne, po
wyciętych lasach jałowcem porośnięte, jednak ludzie niedostatku
tam nie znają. Nie żałują też zapracowanego grosza na chwałę
Bożą. Teraz oto na zebraniu parafjalném uchwalono sprowadzić do
kościoła nowe organy o dziewięciu głosach. -Prócz tego, brak
innéj rzeczy daje się odczuwać w tamtej okolicy. Oto na rzeczce
Widawce niéma mostu. W zimie, gdy ona zamarznie, można chodzić
doskonale; ale w lecie ci, co za rzeczką mieszkają, nie mogą
uczęszczać do kościoła ani też na zebrania gminne, bo trudno im
się przez nią przedostać. Gminiacy podali prośbę w sprawie
budowy mostu do naczelnika powiatu, i teraz czekają na odpowiedź.
w.
Dziennik Łódzki 1891 184
Dnia 22 z. m. we wsi Restarzew gm. Chociw pow. łaskiego
spaliła się stodoła Józefa Patra, ubezpieczona na rs. 60.
Gazeta
Świąteczna 1892 nr. 607
Ziółka
zalecane przeciw cholerze. Odksiędza proboszcza parafji Restarzewa
pod Szczercowem otrzymujemy takie pisanie: „Wiele osób żąda,
abym wypróbowawszy przez lat dwadzieścia pięć skuteczność leków
przez lud używanych, podał do gazet sposób, który zaleciłem z
ambony ludowi w mojéj parafji jako nader pomocny chorym zapadłym na
cholerynę lub właściwą cholerę. Gdy o zbawiennych skutkach tego
prostego lekarstwa upewnił mnie także p. Potocki, który przebywał
przed kilkunastu laty we wschodnich guberńjach Rossji, gdzie cholera
gwałtowna panowała, proszę Pisarza Gazety Świątecznéj o
umieszczenie w niéj następującego przepisu: Łyżeczkę od kawy
kwiatu dużych pokrzyw (urtica urens), które wszędzie rosną i mają
kwiaty koloru ciemno-zielonego, baśki, nalać wrzącą wodą, po
naciągnieniu przecedzić i dać choremu wypić na ciepło. Nastąpi
od tego ożywienie krążenia krwi, poty i lekki sen. Chory po jednej
lub dwóch szklankach téj herbaty przychodzi do zdrowia. Przed
naparzeniem można dodać do kwiatu pokrzywy szczyptę rumianku lub
mięty, a także pół łyżeczki utartego maku. Ks. J. Moczyński."
Gazeta
Świąteczna 1893 nr. 655
LISTY
do Gazety Świątecznéj. Z parafji Restarzewa w pow. Łaskim, gub.
Piotrkowskiej. Wieś Restarzew.-Niemiecka osada. - Szkoła.
-Karczma.- Jak grunt poprawiają. - Gospodarstwa. - Przemysł
wiejski. - Co uchwalono robić ze złodziejami. - Rzeźbiarz samouk.
- Wysadzenie dróg i jak do niego przyszło.-Ubiór odświętny. -
Znoszenie kamieni.-Nauka z doświadczenia starca. - W jaki sposdb
odzwyczajił się od nałogu do gorzałki. Wieś rządowa Restarzew
położona jest nad rzeką Widawką, pomiędzy miasteczkami Widawą i
Szczercowem, o milę drogi od każdego z nich. Grunta tu są lekkie,
piasczyste i sapowate, po wyrąbanych lasach jałowcami zarosłe.
Przy pomiarze na osady przeznaczono je w trzeciej części na wspólne
pastwiska. Ale są one bardzo nędzne i nie wystarczają na letnią
paszę dla dobytku. Łąk jest niezmiernie mało. Aby wyżywić
dobytek, włościanie tutejsi muszą siać koniczynę na porzecznych
iłowatych gruntach. Znaczna przestrzeń pastwiska, około 90 morgów,
pokryta jest młodą, karłowatą sośniną, ale z niéj pożytku
mało. Gminiacy uchwalili wprawdzie, że każdy gospodarz może brać
na swój użytek tylko po cztery sztuki rocznie; ale nie stosują się
do tego, tylko niszczą lasek. I z innych osad kradną też po nocach
furami drzewo; ztąd zwady i procesy. Za rzeką znajduje się piękna
osada folwarczna
Korablew. Grunta są tam po większéj części pszenne, pastwiska dobre, lasu
młodocianego sporo. Jak w wielu miejscach u nas, gdzie tylko
dogodniej dla gospodarza, tak i w tym folwarku osiedlili się niemcy
na sześćdziesięciu osadach. Co do religji, dzielą się oni aż na
trzy wyznania: lutrów, kalwinów i nowochrzczeńców. Pracowici to i
oszczędni ludzie, służbie płacą dobrze, ale żaden katolik nie
przyjmuje u nich obowiązku, bo wyśmiewają posty i nabożeństwa
katolickie, a namawiają do przejścia na swoją wiarę. Parafja
Restarzewska ma 3,300 dusz. Szkoły są dwie, w Restarzewie i
Dzbankach. Zimową porą dzieci uczęszczają na naukę regularnie,
ale w lecie wałęsają się starym zwyczajem za bydłem po polach i
zapominają, czego się przez zimę nauczyły. Rozumie się, z takiej
nauki mało korzyści, ale rodzice obojętni są na to. Poskutkowało
jednak zagrożenie z ambony, że tylko dzieci umiejące czytać i
pisać przyjmowane będą na nauki katechizmowe do pierwszéj
spowiedzi. Mieszkańcy tutejsi są pracowici i z małemi wyjątkami
trzeźwi; nałogowych pijaków niema. Karczmy od kilku lat nie było.
Przed rokiem sprowadził się karczmarz, ale widząc, że nie wyjdzie
na swoje, bo nikt do karczmy nie chodzi, zamyśla wynieść się. Po
usunięciu żydów mieszkańcy chcieliby założyć sklep i gospodę
chrześćjańską, ale niéma człowieka, który by się tego podjął.
Grunta tu są lekkie, ale właściciele poprawiają je częściowo,
nawożąc gliną i szlamem. Skutkiem tego i na piasczystych dawniej
gruntach bywają dziś wcale niezłe urodzaje. Przy oszczędności
wielu ma grosz w domu i bieda im nie dokucza. Do Ameryki żaden z
tutejszych mieszkańców nie poszedł szukać szczęścia. Domy mają
drewniane, wygodne, pod strzechą, o dwóch izbach po każdej
stronie. Zwykle połowę domu zajmuje gospodarz, a drugą syn lub
zięć; resztę dzieci wyposażają gotówką. Każde większe
gospodarstwo składa się z 24 morgów. Przy każdym domu jest
ogródek owocowy, ale w zaniedbaniu, a wielka szkoda, bo możnaby z
tego mieć znaczny pożytek. Podobno po szkołach mają uczyć dzieci
sadzenia drzewek owo cowych i zakładania ogrodów; byłoby to bardzo
pożądane. Niektórzy trudnią się pszczel nictwem, ale hodują
pszczoły po staremu w kłodach, bo powiadają, że ule Lewickiego są
za drogie. Włościanie tutejsi, szczególniéj w Dzbankach, mając
dobrą glinę, trudnią się garncarstwem. Wyroby swoje rozwożą po
jarmarkach i ryczałtem odprzedają żydom. Inni kupują świerki i
jodły w lasach sąsiednich i wyrabiają szkudły (gonty), które
rozwożą po miastach i z tego mają dochód. Chociaż w poblizkim
Szczercowie jest siedlisko złodziejskie, jednak kradzieży zdarza
się teraz mało, bo główniejszych złodziejów osadzono w
kryminale i uchwalono każdego, co się dopuści powtórnej
kradzieży, wysyłać sposobem administracyjnym na osiedlenie w
dalekie strony. Wogóle widoczny jest zwrót ku lepszemu. Kościół
w Restarzewie, zbyt mały, drewniany, gontami kryty, i zabudowania
plebańskie były w opuszczonym stanie. Dziś, dzięki gorliwości
proboszcza naszego, ks. Jana Moczyńskiego, wszystko inną przybiera
postać. Początek do odnowienia kościoła zrobiła najstarsza
siostra bractwa miejscowego, Melchjora Stępnikowa, która, umierając
w 90-tym roku życia, ofiarowała zaoszczędzone 20 rubli na
odnowienie kościoła. Ksiądz proboszcz wspo mniał o tém w mowie
pogrzebowej, i wymownemi słowami zachęcił do dobrowolnéj ofiary.
Parafjanie oświadczyli gotowość, Pan Bóg pobłogosławił grosz
wdowi i oto dziś mamy pięknie odnowiony kościół. Wewnątrz
odmalowany jest farbą klejową, a dolne lamperje pokostową. Ołtarze
malowane są pod marmur z białemi filarami i pozłacanemi ozdobami.
Nad wielkim ołtarzem umieszczono piękną nową figurę Matki
Boskiej Łaskawej, całkiem pozłoconą; wykończył ją tutejszy
włościanin-rzeźbiarz Górecki. Jest to zdolny samouk: byle miał
obrazek lub figurę na wzór, to zrobi podobną i pięknie wykończy.
Figura sprawiona została wyłącznie z ofiar dziewcząt. Roboty
malarskie wykończył tanio i trwale malarz Klar ze Szczercowa.
Nabożeństwo w tak przyozdobionym kościele odbywa się przy
dźwiękach nowych organów, sprawionych przed dwoma laty za 800
rubli. Ma być jeszcze pobudowany dom dla służby kościelnej, a
dach na kościele pokryty gontami lub blachą. Na te potrzeby mamy w
banku rubli 1300, więc przy pomocy Boskiej wszystko się pięknie
dopełni, aby tylko parafjanie trwali w dobrem postanowieniu.
Wszystkie trakty obsadzone są drzewkami. Zawdzięczamy to księdzu
proboszczowi, który ogłosił z ambony takie rozporządzenie: „Kto
z młodzieńców zabierających się do stanu małżeńskiego nie
udowodni, że zasadził przy trakcie, drodze lub domu tyle drzewek,
ile liczy lat, taki nie dostąpi ogłoszenia zapowiedzi, a następnie
i ślubu". Skutek tego rozporządzenia okazał się wyborny.
Byliśmy świadkami rzadkich uroczystości w naszej parafji. Przed
adwentem roku zeszłego odbyły się dwa złote wesela. Pierwsza
para: Wojciech Koniewski, lat 76, i małżonka jego Józefa, lat 72,
została uroczyście pobłogosławiona przy licznéj drużynie
dzieci, wnuków i prawnuków, oraz krewnych i życzliwych. Oboje
małżonkowie są zdrowi i czerstwi, żyli pobożnie, pracowali, jak
Pan Bóg przykazał, dorobili się przy oszczędności dobrego
mienia, a w dzieci wpojili miłość Boga i bliźniego. Podzieliwszy
gospodarstwo pomiędzy dzieci, przy nich resztę życia spędzają,
zażywając szacunku i miłości. Tak lubią pokój i zgodę, że
nigdy w życiu w sądzie nie stawali. Krzywdy sobie wyrządzone
chętném sercem darowywali, i takież zasady wpojili w dzieci,
którym też Pan Bóg błogosławi. Druga uroczystość złotego
wesela odbyła się w parę tygodni późniéj. Mikołaj Stera,
starzec 80-letni z osady Borowej, stanął przed ołtarzem z małżonką
swoją Justyną, liczącą lat 70. Prócz dzieci, wnuków i
prawnuków, zgromadziło się dużo pobożnego ludu. Oboje
małżonkowie dobrém jeszcze cieszą się zdrowiem, a mąż, pomimo
tak podeszłego wieku, ma dobry wzrok i pamięć. Widać po nim, że
to stary żołnierz. Patrzy na dzisięjsze pokolenie ze zdziwieniem,
jakby się chciał zapytać:co się to dzieje na świecie?! Po
wyposażeniu dzieci osiadł z żoną przy córce, która rozwesela z
wnukami starość obojga rodziców. Ksiądz proboszcz powiedział
przy téj uroczystości piękną przemowę, która wszystkich
rozczuliła. Potém zapytaliśmy Mikołaja, jak żył, że doczekał
w zdrowiu tak późnego wieku? Odpowiedział, że zawdzięcza to
wstrzemięźliwości. Z młodych lat popijał bywało gorzałkę i
już mu to w nałóg wchodziło. Ale po ślubie widząc, że
gospodarstwo upada, na prośby żony poszedł do spowiedzi i obiecał
poprawę. Nie dotrzymał jednak przyrzeczenia, bo zdarzało się że
jeszcze tu i owdzie z towarzyszami sobie wypił. Aż wreszcie
usłuchał rady staruszka księdza (niech Bóg świeci nad duszą
jego!) i obrzydził sobie trunki tém, że dolewał do dobranej już
gorzałki wodę w coraz większej ilości. Na trzeci już dzień sam
zapach wody gorzałczanéj sprawił mu wstręt i mdłości, tak, że
patrzeć na gorzałkę nie mógł. Tym sposobem odzwyczajił się na
całe życie od trucizny, która tylu ludzi do grobu przedwcześnie
wpędza. Dla rozgrzania się w zimie, lub w podróży pił słodzony
odwar mięty zmieszanéj z gorczycą. To go rozgrzewało, a zdrowiu
nie szkodziło. Kończąc swe opowiadanie Mikołaj dodał mądre
słowa: „Pijaństwo mądremu baczenie odejmuje, a nad pijanym
szatan ma górę." Niechże wszyscy, co wpadli w nałóg, a chcą
uratować zdrowie, życie i zbawienie, spróbują sposobu wskazanego
przez Mikołaja. Może dobra wola i łaska Pana Boga zdziałają i w
nich taką pożądaną odmianę. Czytelnik.
_________________________________________________________________________________
Tydzień Piotrkowski 1895 nr. 15
_________________________________________________________________________________
_________________________________________________________________________________
Tydzień Piotrkowski 1896 nr. 8
_________________________________________________________________________________
_________________________________________________________________________________
Tydzień Piotrkowski 1898 nr. 26
_________________________________________________________________________________
_________________________________________________________________________________
Tydzień Piotrkowski 1900 nr. 32
_________________________________________________________________________________
Goniec Łódzki 1903 nr 194
— Skutki powodzi.
„Słowo" rozesłało kwestyonaryusz w sprawie klęski
rolnictwa z powodu powodzi, a w odpowiedzi otrzymało szereg
sprawozdań, malujących położenie. Wyjmujemy z tych sprawozdań
list ks. Kempfa z Rostarzewa w pow. łaskim nad Widawką: „Do d. 6
lipca okolica cieszyła się pięknym urodzajem. Tymczasem deszcze
ulewne padające do 12 lipca, oraz wezbranie rzeki i rzeczułek nader
ciężkie sprawiły klęski, a mianowicie: 1) w większej połowie
kartofle, kapusty, buraki i inne ogrodowizny—przepadły; 2) siano
na pokosach lub kopkach będące woda zupełnie zabrała, szczególnie
na folwarkach Sarnów i Chociw, koniczyny formalnie pogniły; 3)
żyta, jęczmiona i owsy oraz lny — pokiereszowane leżą na
wilgotnej ziemi, jakby stada owiec przeszły, słoma zmulona i czarna
od wody; 4) na Widawce most w Chociwiu zabrany. Młyny w Dzbankach,
Korabiewie i Sarnowie nader uszkodzone, mostki na rzeczułkach
znikły, do chat przy rzece woda weszła. Wogóle powódź i deszcze
narobiły, jak liczą w parafii mojej Rostarzewskiej, do 20,000 rubli
szkody. Najwięcej ucierpi inwentarz, który wskutek zatrutej ze
zmulenia paszy może zdychać. Brak też kartofli da się uczuć
ludziom. W wyższych miejscowościach ulewy mniej uszkodziły i
oziminy niezłe".
Goniec Łódzki 1903 nr
263
—0 —
— Uznanie. Kapłani
zebrani na odpuście ś-go Michała w Łasku. 29 września r. b., po
odprawionej sumie, w sali plebanii otoczyli kołem ukochanego swego
dziekana, ks. prałata Ign. Płoszaja.
W imieniu wszystkich
zabrał głos ks. magister J. Kempf, proboszcz z Restarzewa
i w długiej a podniosłej mowie sławił zasługi ks. prałata, jako
dziekana przez lat 17. Poczem podszedł ks. Feliks Mikulski,
proboszcz Widawy i po kilku serdecznych wyrazach włożył na palec
ks. dziekana szczerozłoty dużych rozmiarów pierścień, gęsto
obsiany brylantami, jako dar składkowy proboszczów dekanatu.
Ze
łzami w oczach dziękował ks. prałat Płoszaj za ten wyraz
uznania, na który, mówił, wcale nie zasłużyłem, bo że sercem
się kierowałem we wszystkich sprawach dekanalnvch, to już taka
moja natura, inaczej postępować nie umiem! Jeżeli taka już wola
wasza, to prezent ten przyjmuję, aby w dalszym ciągu tąż
postępować drogą! Po skończonej mowie, podchodzili z życzeniami
do ks. prałata Ignacego Płoszaja proboszczowie, przedstawiciele
miejscowych władz i inteligencyi.
Piękny był widok
serdecznego nastroju, jaki w ten dzień
panował na plebanii, w którym i chwale Bożej stało się zadość,
bo wszyscy zostali wysłuchani spowiedzi, co z tą intencyą przybyli
na odpust, a i przymioty serca dziekana dekanatu łaskiego zostały
ocenione powyższem uznaniem, które wyrazili proboszczowie liczbą
przeszło dwudziestu.
Rozwój 1910 nr 250
Odnowienie mostów. W d. 30 b. m. o g. 12 w południe, w biurze powiatu łaskiego odbędzie się licytacja na oddanie restauracyi 3 mostów na rzece Widawce we wsi Restarzew, pow. łaskiego.
Licytacja rozpocznie się od sumy 1,963 rub. 26 kop. in minus.
Rozwój 1911 nr 134
Budowa kościoła. W
Restarzewie pod Widawą, w powiecie łaskim,
rozpocznie się wkrótce budowa nowego kościoła murowanego w
miejsce starego drewnianego.
Rozpoczęto już zwozić
materyały budowlane.
Rozwój 1913 nr 277
Bractwa religijne w gub. piotrkowskiej.
Istniejące przy kościołach katolickich bractwa religijne zapoczątkowane zostały w XII stuleciu, w którem dawne stowarzyszenia opieki nad chorymi i nieszczęśliwymi, powstałe w początku IX stulecia, przekształciły się w bractwa religijne.
W Polsce bractwa poczęły powstawać w XIII stuleciu. Wówczas Kraków liczył ich 36. Największy rozwój bractw nastąpił w XVII stuleciu; to też większość istniejących obecnie bractw religijnych przy kościołach w Królestwie Polskiem datuje się z tych czasów.
W gub. piotrkowskiej istnieje, wszystkich bractw religijnych, zalegalizowanych przez władzę, 85, w tej liczbie 17 w okręgu łódzkim, o których pisaliśmy już w nr. 270 „Rozwoju".
Bractwa te, istniejące w gub. piotrkowskiej pod różnemi wezwaniami, założone zostały w latach następujących:
(...)Bractwo Matki Boskiej. Litosnej w Restarzewie z 1640 r. (...).
Działalność tych Bractw ogranicza się jedynie na dopełnianiu modłów w kościele, bez wszelkiej działalności poza kościołem.
Według świeżo wydanego rozporządzenia gubernatora nad Bractwami rozciągnięty zostaje nadzór władz miejscowych, by żadne oprócz wyżej wymienionych Bractw zalegalizowanych nie egzystowały. Eug. W.
Obwieszczenia Publiczne 1923 nr 55
Sąd pokoju w
Widawie, okr. sądow. Łódzkiego, na zasadzie art. 581 i 3091 U. P.
C. wzywa Konstantego Matysiaka, niewiadomego z miejsca pobytu, ażeby
w terminie 4-miesięcznym, od dnia wydrukowania niniejszego wezwania,
stawił się do tegoż sądu, w charakterze spadkobiercy lub wskazał
swe miejsce zamieszkania do sprawy Nr C. 171/23 o działy majątku po
Filipie Kieruzelu, składającego się z os. włość, we wsi
Restarzewie, gm. Chociw,
pow. Łaskiego, zapis. w tab. likw. pod Nr 27, przestrzeni 23 morgi 5
pręt.
W razie niestawienia się
wezwanego w oznaczonym terminie, sprawa osądzona będzie w jego
nieobecności.
Łowiec Polski 1925 nr 13
Wykaz terenów myśliwskich przeznaczonych do wydzierżawienia.
Dyrekcja Lasów Państwowych oznajmia, że dnia 15 września 1925 roku o godzinie 12 w południe w Dyrekcii Lasów Państwowych w Warszawie (Senatorska 29) odbędzie się konkurs ofertowy na dzierżawę prawa polowania.
W ofercie należy wymienić objekt (nazwa i ilość ha) oraz wysokość czynszu dzierżawnego, który oblicza się według wartości zabitego zająca i określonej na podstawie taksy obowiązującej w dniu płatności tenuty rocznej, licząc za minimum wartość jednego zająca na każde 40 ha. (Naprzykład roczną tenutę dzierżawną ofiaruję w wysokości wartości jednego zabitego zająca podług taksy, obowiązującej w dniu wpłacenia czynszu na każde 20 hektarów wydzierżawionego terenu).
Wzór umowy jest do przejrzenia w godzinach biurowych w Dyrekcji.
Tenutę dzierżawną za 1 rok dzierżawy opłacają dzierżawcy w dniu podpisania umowy podług taksy w tymże dniu obowiązującej, prócz tego wnoszą kaucję w wysokości rocznej1 tenuty dzierżawnej. Oferty winny być ostemplowane markami stempl. za 2 zł. i w zapieczętowanych kopertach z napisem: „Oferta na dzierżawę prawa polowania” złożone w kancelarji Dyrekcji.
Wykaz terenów myśliwskich przeznaczonych do wydzierżawienia w drodze konkursu ofert w dniu 15 września 1925 r.
Nadleśnictwo
Sędziejowice, pow. Łask. 1. Restarczew,
gm. Dzbanki ha 1336.50.
_________________________________________________________________________________
Ziemia Sieradzka 1926 maj
_________________________________________________________________________________
Łódzki Dziennik Urzędowy 1929 nr 4
WYKAZ STOWARZYSZEŃ I ZWIĄZKÓW zarejestrowanych przez Wojewodę Łódzkiego.
L. p. 2057 d. 13. XII. 1928 r. L. II Zw. 9039 Straż Pożarna w Restaszewie, pow. Łask.
Echo Tureckie 1929 nr 14
ciąg dalszy
Widawa.
Osada nad rzeką Niecieczą, gm. Dąbrowa, o 28 kilom. od Łasku odległa. Wieś dawna siedziba rodu Wężyków, przez nich, w końcu XIV wieku na miasto zamienione. Wojny i pożary zniszczyły miasto. Kościół
parafjalny murowany stanął w r.1446. Drugi Kościół bernardynów zbudował wraz z klasztorem w r.1638 Wojciech Wężyk. Obecnie osada liczy 3 tyś. mieszkańców.
Na cmentarzu stoi starożytna kaplica św. Rocha z obrazem cudownym tego świętego. Na cmentarzu stoi pomnik Józefa Zaremby był. landrata pow. sieradzkiego, radcy województwa Kaliskiego zmarłego 1820 r. urodzonego w 1776 roku życie w tej połowie powiatu odcina się bardzo martwotą swoją od dzielnic fabrycznych Pabjanic, Łodzi, Zgierza, Konstantynowa rażącem przejściem do ciszy zakątka rolniczego.
Jadąc traktem od Widawy do Zelowa, w lesie pod Rogoźnem, jest cmentarz wojenny po bitwach tu stoczonych w 1914 r. Jadąc traktem od Widawy do Łasku pod Grabnem cmentarz z r. 1914. Tu 2 dni trwał bój Niemców z Rosjanami. Wieś Ruda cała była spalona, ludzie pouciekali do Widawy i Rogoźna. Rosjanie w Resztarzewie 5 klm od lasu, a Niemcy z 30 armatami pod Zborowem -Rosjanie zabrali armaty.
Zorza 1932 nr 24
Wizytacja pasterka dekanatu
widawskiego. W dn. od 13 do 22 maja r. b. J.E. ks. dr. W.
Tymieniecki, biskup łódzki, dokonał wizytacji kanonicznej dekanatu
widawskiego, zwiedzając parafje Widawę, Rostarzew, Wygiełzów,
Grabno i Sędziejowice. Dostojnemu pasterzowi towarzyszyli w podróży:
ks. dziekan Gajewicz, ks. St. Nowicki, ks. kanonik Stypułkowski,
sekretarz jeneralny Związku młodzieży polskiej. J. E ks. biskup
był przyjmowany serdecznie przez miejscowe duchowieństwo i
wiernych, którzy tłumnie brali udział w nabożeństwach.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 20
z dnia 28 września 1933 r. L. SA. II. 12/13/33.
Po wysłuchaniu opinij rad gminnych i wydziału powiatowego zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 15 września 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23 marca 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
III. Obszar gminy wiejskiej Chociw dzieli się na gromady:
3. Restarzew - Cmentarny, obejmującą: wieś Restarzew Cmentarny, wieś Restarzew Poduchowny.
4. Restarzew-Środkowy, obejmującą wieś Restarzew Środkowy.
3. Restarzew - Cmentarny, obejmującą: wieś Restarzew Cmentarny, wieś Restarzew Poduchowny.
4. Restarzew-Środkowy, obejmującą wieś Restarzew Środkowy.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Łaskiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
(—) Hauke-Nowak
Wojewoda.
Obwieszczenia Publiczne 1937 nr 24
Wydział I Cywilny,
Sądu Okręgowego w Łodzi, na zasadzie art. 1777-3 U. P. C., oraz
zgodnie z decyzją z dnia 23 lutego 1937 r., ogłasza, że na skutek
podania Walentego Maskulaka, zamieszkałego we wsi Goryń, gminy
Chociw, pow. łaskiego, wszczęte zostało postępowanie celem
uznania Jana Maskulaka za zmarłego i, z mocy art. 1777-8 U. P. C.,
wzywa tegoż Jana Maskulaka, brata petenta, syna Jana i Marianny
z Jureckich, urodzonego we wsi Restarzew, gm.
Chociw, pow. łaskiego w dniu 19 listopada
1882 roku, ostatnio zamieszkałego w wyżej wymienionej miejscowości,
który w roku 1914 powołany został do wojska rosyjskiego,
niewiadomego z miejsca pobytu, aby w terminie 6 miesięcznym od daty
opublikowania niniejszego, stawił się w kancelarii Wydziału
Cywilnego Sądu Okręgowego Łodzi, przy Placu Dąbrowskiego 5,
albowiem po tym czasie nastąpi uznanie go za zmarłego.
Nadto I Wydział Cywilny,
Sądu Okręgowego w Łodzi, wzywa wszystkich, którzy o życiu lub
śmierci pomienionego Jana Maskulaka, posiadają wiadomości, by
o znanych sobie faktach zawiadomili Sąd najpóźniej w
oznaczonym wyżej terminie do sprawy nr Co. 3/37.
Dziennik Łódzki 1951 nr 224
"Plon niesiemy plon
w nasz ludowy dom."
Zielona polana lasku widawskiego dawno już nie gościła tak wielu osób. Przybywali pieszo, wozami, starsi i dzieci. Cała prawie gmina Chociw. Po okresie wytężonej pracy żniwnej nadeszło ich święto — dożynki.
Jest godzina 4-ta. Słońce chyli się powoli ku zachodowi. Po upalnym dniu zrobiło się nieco chłodniej. W szmer głosów skupionych na polanie ludzi wdzierają się nagle dźwięki muzyki. Idzie pochód.
Na polanę wkracza orkiestra a za nią grupa dziewcząt z gromady Zawada. Pierwsza z nich niesie olbrzymi wieniec pięknie przybrany wstęgami. Złocą się duże kłosy żyta i gęste kiście prosa. Za tą grupą idzie następna, dziewcząt z koła ZMP gromady Rogoźno. Dalej nadchodzą dziewczęta z gromad Restarzew i Grabówia. Wszystkie niosą duże, barwne wieńce.
Za stołem na środku polany zasiądą za chwilę „ojcowie". Im to młodzież będzie niebawem składać wieńce. Prezes Gminnej Spółdzielni Samopomocy Chłopskiej zaprasza do stołu przodowników wiejskich — Józefa Kowalczyka — sołtysa gromady Grabówia, Janinę Cichocką, Antoniego Chojnackiego i jeszcze kilku innych. Przemawia przewodniczący GRN w Chociwiu Irzykowski. Mówi o olbrzymich przemianach wsi polskiej, o wzroście dobrobytu pracującego chłopstwa, o oświacie i zlikwidowaniu analfabetyzmu.
— Nigdy jeszcze w historii Polski — mówi — żaden rząd nie troszczył się o poprawę bytu chłopstwa tak jak to czyni nasz rząd ludowy. Wielu synów chłopskich pełni dziś odpowiedzialne funkcje w aparacie państwowym. Wielu z nich jest już oficerami odrodzonego Wojska Polskiego.
Wzniesione na zakończenie przemówienia okrzyki na cześć Józefa Stalina i Prezydenta RP Bolesława Bieruta zostają entuzjastycznie podchwycone przez zebranych. Po przemówieniu powitalnym przedstawiciela ekipy łączności miasta ze wsią z ZPB im. Szymańskiego w Łodzi następuje złożenie wieńców.
Z barwnej grupy dziewcząt z różnych gromad wysuwa się zespół z gromady Zawada. Idą wolno, krok za krokiem, śpiewając pieśni dożynkowe. „Ojcami" którzy mają otrzymać od nich wieńce są Antoni Kowalski i B. Kaczmarkowa, aktywiści wiejscy z Zawady. Prawdziwe wzruszenie maluje się na ich twarzach. Dziewczęta zbliżając się do stołu śpiewają:
„Prowadzimy plon z pola w ojców dom. Kochani ojcowie miejcie o to troski by głodu nie znały ni miasta ni wioski."
Podczas gdy jedna z dziewcząt przekazuje wzruszonym „ojcom" pięknie uwity wieniec reszta śpiewa dalej: „Plon niesiemy plon w nasz ludowy dom. Aby dobrze plonowało po sto korcy z morgi dało ojcu naszemu". Śpiewając odchodzą żegnane rzęsistymi oklaskami. Teraz ukazują się z kolei dziewczęta z Grabówia. Od nich otrzymują wieniec Józef Kowalczyk, sołtys gromady i Janina Cichocka, oboje przodownicy wiejscy.
Długo trwa uroczystość. Śpiew przeplatają deklamacje. Z każdego słowa bije radość z udanych plonów i pewność, że następne dożynki będą jeszcze weselsze, w coraz bardziej wzrastającym dobrobycie polskiej wsi. NACZELNYMI PRZECIEŻ HASŁAMI TEGOROCZNYCH DOŻYNEK SĄ: DALSZE ZWIĘKSZENIE PRODUKCJI ROLNEJ, ZACIEŚNIENIE SOJUSZU ROBOTNICZO-CHŁOPSKIEGO I WALKA O TRWAŁY, NIENARUSZALNY POKÓJ.
Na zakończenie uroczystości odbywa się zabawa. Tańczą wszyscy. Robotnicy ZPB im. Szymańskiego i WSM z Łodzi zmieszani z ludnością wiejską, dzielą ich radość z dobrze spełnionej pracy.
Podczas gdy tu trwa zabawa w sąsiedniej gminie Szczerców dobiega końca podobna uroczystość. Tam również młodzież wręczyła wieńce czołowym aktywistom wiejskim — Feliksowi Bogusławskiemu z Bednarza, Leonowi Koserowi z Broszencina i innym. Dziesięć bogato ustrojonych wieńców zdobiło pokryty czerwonym suknem stół.
Do późnego wieczora w gminach Widawa, Wigiełzów, Zapolice i wielu innych rozbrzmiewały dźwięki muzyki. Podobne uroczystości odbyły się w niedzielę oprócz pow. łaskiego m. in. w powiatach sieradzkim, brzezińskim i łęczyckim.
PIĘKNEJ, STAROPOLSKIEJ TRADYCJI STAŁO SIĘ ZADOŚĆ. JEDEN TYLKO ZASADNICZY SZCZEGÓŁ ROŻNI JĄ OD DAWNYCH OBCHODÓW.
WIEŃCE DOŻYNKOWE OTRZYMUJE TERAZ NIE DZIEDZIC NA WŁÓKACH, ALE NAJLEPSI Z CHŁOPÓW.
ONI ZBIERALI I IM SIĘ NALEŻY PODZIĘKOWANIE.
Z. J. Koz.
Dziennik Łódzki 1960 nr
93
Wczoraj w woj. łódzkim
wybuchło 12 pożarów, w tym 3 przybrały rozmiary katastrofy.
(...) Podobne straty
powstały w Rostarzewie Środkowym, pow. Łask, gdzie wskutek
zaprószenia ognia spłonęło 6 stodół, 1 obora i dachy na 4
oborach.
— Po prostu: poszerzyć tamy i wznieść przeciwpowodziowe wały wsteczne nad rzeką Żegliną.
— A środki ochronne na przyszłość?
— Trzeba pomyśleć o lepszym zabezpieczeniu technicznym, a więc regulacji rzeki Warty oraz rzeki Myi na odcinku Dzierlin — Charłupia Mała do rzeki Warty.
Dziennik Łódzki 1961 nr 183
Już z daleka słychać było potworny ryk wody. Wysoko skłębione jej masy pędziły wśród dudnienia kamieni, rwąc brzegi niby kartki zielonego papieru.
Na brzegu krzyk. Właśnie fala uderzyła w dom, wywróciła go i poniosła z sobą. Środkiem rzeki płynęły szczątki mostów, ogromne drzewa, połamane jak zapałki, snopy siana i zboża. Ze srebrnej kipieli wyłonił się na chwilę trup ogromnej krowy — zawirował przez kilka sekund i wartko popłynął dalej.
A oto nadpływa z daleka niby szary żagiel, cała stodoła. Na dachu siedzi zielono-żółty kogut i pieje...
Taki obraz pozostał mi w pamięci z czasu słynnej powodzi w roku 1934, kiedy wezbrany Dunajec i inne górskie rzeki zniszczyły olbrzymi szmat Podhala i ziemi krakowskiej.
* * *
Warta to nie Dunajec... Ale i ona — jak świadczy o tym sama jej nazwa — płynie wartko. I umie ze zdradzieckim impetem występować z łożyska...
Wielodniowe deszcze podniosły — jak o tym donosiliśmy — jej normalny poziom. Onegdaj zarządzono stan alarmowy. Nad Wartą stanęła warta, ażeby, w miarę możliwości, uprzedzić ataki rzeki, ewentualnie zmniejszyć ogrom katastrofy.
W Prez. Narodowej w Sieradzu czuwano przez całą noc. Ostry dyżur trwał w Komitecie Partyjnym, MO, Komendzie Straży Pożarnej, w specjalnie powołanym do życia Komitecie Powodziowym. Sytuacja była niebezpieczna. Stan alarmowy ogłasza się tu przy poziomie 4.10 m, a w czwartek osiągnął on 4.46 m.
W zalanym wodą ośrodku sportowym czuwał m. in. stary strażnik wałowy Zygmunt Złobicki. Czuwał niespokojnie przez całą noc, bo...
— Bo, proszę pana — opowiadał mi — z wodą Warty to nie żarty! W roku 1940 pokazała ona co potrafi. Woda przelała się wtedy przez wały ochronne i zalała całe dzielnice, więc Olendry Duże i Małe, ul. Wierzbową, Porzecze itd. Pociągnęło to za sobą ogromne straty: w gruzy padły liczne domy, zniszczone zostały wielkie połacie ogrodów i gospodarstw rolnych. Stan wody podniósł się wczoraj jeszcze o 8 cm, ale myślę, że tym razem najgorsze już przeszło: że nie czeka nas katastrofa podobna do tej, jaka zniszczyła nas w roku 1940.
— A według pana, jakie należałoby przedsięwziąć środki, aby ewentualność tego rodzaju powodzi zmniejszyć do minimum? — zapytuję.— Po prostu: poszerzyć tamy i wznieść przeciwpowodziowe wały wsteczne nad rzeką Żegliną.
* * *
Samochód redakcyjny zatrzymuje się w Dzierlinie.
Pola tamtejszej spółdzielni produkcyjnej, do której przytyka 8 ha stawów rybnych, przypominają w niektórych fragmentach Polesie w czasie roztopów.
Nad świeżo rozkopaną tamą wre praca. Migają łopaty i motyki. Walenty Król, przewodniczący spółdzielni ma strapiona minę:
— Spójrz pan, co się stało. Rzeka Myja wylała i zdewastowała tamy stawów. Ryby, nasze bogactwo, dosłownie rozpłynęły się po okolicznych polach i łąkach, zatopionych przez wodę. Straty wielkie! A dodajmy do tego zniszczenie pól ornych i łąk. Niestety, tego rodzaju wypadki przeżywamy tu raz wraz.— A środki ochronne na przyszłość?
— Trzeba pomyśleć o lepszym zabezpieczeniu technicznym, a więc regulacji rzeki Warty oraz rzeki Myi na odcinku Dzierlin — Charłupia Mała do rzeki Warty.
* ★ *
Warta pod wsią Biskupice przypomina jezioro. Ofiarą powodzi padło 300 ha łąk. W gromadzie Włyń jeszcze gorzej. Przewodniczący tamtejszej Gromadzkiej Rady Narodowej Zygmunt Widelski bilansuje straty:
— Zalało około 500 ha łąk i, licząc pobieżnie, przeszło 100 ha ornego pola. Najwięcej ucierpiały wsie: Glinno, Dzierżązna, Włyń, Kamionacz, Grądy. Postawiliśmy na nogi straż pożarną, nad brzegiem czuwają stałe warty. Wczoraj odetchnęliśmy, ponieważ najwyższa fala minęła, niemniej czuwamy dalej. Trzeba by w przyszłości przeprowadzić regulację rzeki Niwki na odcinku Włyń — Kamionacz — Grądy. Wznieść wał od szosy Warta — Łódź do miejscowości Brodnica, co zabezpieczy dobrych kilkaset hektarów pól ornych i łąk...
* * *
...Warty czuwają również nad brzegami Widawki. Najwyższy poziom wody obserwowano tam w środę. Utonął wtedy w Zielęcicach 12-letni chłopak Siubczyński. Klęska powodzi dotknęła najbardziej wsie: Rębieszów, gdzie zatopiła ogromny szmat łąk i poligon, Restarzew Cmentarny, Szczerców i Podgórze przy ujściu Widawki do Warty, gdzie poziom wody podniósł się o 60 cm. ponad stan alarmowy.
W tej chwili — informują nas w Prez. RN w Łasku: katastrofę uważamy za zażegnaną, ale alarm trwa. A co trzeba zrobić w przyszłości, ażeby uniknąć podobnych niespodzianek? Uregulować rzekę na odcinku Widawa — Kalinowa — Ligota — Górki Grabieńskie.
* ★ *
...Wracamy do Łodzi. Nie jest tak źle, jak zapowiadało się! Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że kryzys minął. Ale te złe godziny wykazały dojrzałość władz społeczeństwa, które stanęło na poziomie, mobilizując wszystkie swoje siły do walki z powodzią. Okazuje się jednak, że aczkolwiek wiele bardzo wiele zrobiono już w tej dziedzinie, to jednak brzegi rzek woj. łódzkiego nie na wszystkich odcinkach zostały już należycie zabezpieczone. Tak więc dalsza ich regulacja staje się sprawą bardzo palącą.
M. JAGOSZEWSKI
Dziennik Łódzki 1969 nr
218
We wsi Restarzew,
pow. Łask na skutek zaprószenia ognia przez nieznaną osobę
spaliły się: stodoła i dach na oborze. Straty wynoszą 50 tys. zł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz