-->

sobota, 11 maja 2013

Ner rzeka

Zajączkowski:
Ner-rz., prawy dopływ Warty 1) 1136 kop. naśl., Łaszcz. 15; KDW 7: Nir - w bulli gnieźnieńskiej, zatwierdzającej uposażenie arcbpstwa, wzm.: Item N. per totum inter Thur (v.) et Cholm (Chełmno, v.), cum castoribus et eorum custodibus, cum piscatoribus et villis eorum, tantum archiepiscopo pertinet. 2) 1232 kop. XVI w., KDW 136: Nyr - flumen. Władysław Odonic, zatwierdzając nadanie klucza dobrowskiego kl. sulejowskiemu, wznawia ius plenum piscacionis et castorum... in ... N. inter terminos possessionis sue. 3) 1233 oryg., KDP I, 23: Nyr - aqua. Bolesław, ks. sieradzki, nadaje kl. sulejowskiemu aquam de Baldricov (Bałdrzychów, v.) que N. vocitur (sic) cum castoribus in utraque ripa manentibus, quantum ipsorum ibidem durat allodium, scilicet a fine metarum ville, que Campa (v.) dicitur, usque ad finem metarum de Baldrycov. 4) ok. 1233 kop. XVII w., Mitk. 7: Nyr - aqua. Konrad, ks. mazowiecki, nadaje kl. sulejowskiemu aquam de Baldrzychow, quae N. vocatur, cum castoribus in utraque ripa manentibus, quantum ipsorum ibidem durat allodium, scilicet a fine metarum villae, quae Campa dicitur, usque ad finem metarum de Baldrzychow. 5) 1242 kop. XV- XVI w., KDP I, 31 fals., por. Mitk. s. 16-24 i 308 nr 38: Nir - aqua. W zatwierdzeniu posiadłości i przywilejów kl. sulejowskiego przez Konrada, ks. mazowieckiego, wym. aquam de Baldrichov que N. vocatur. 6) 1261 oryg., KDP I, 49: Nir - fluvius. Kazimierz, ks. łęczycki i kujawski, rozstrzyga spór między kl. sulejowskim a 3 rycerzami pro hereditate que Baldrichov vocatur, juxta fluvium qui N. vocatur sita. 7) 1321 oryg., KDW 1024: Nyr - fluvius. Władysław Łokietek stwierdza zamianę wsi Leszno (v.) i Nagórki (v.), sitas in territorio Lanchiciensi circa fluvium N., za Korytków (v.) w Sieradzkiem. 8) XIX w. SG VI, 954: Ner - rz., bierze początek na łódzko-zgierskim płasko-wzgórzu. Źródła Neru mieszczą się w lasach wsi Wiskitna (v.), pow. łódzki. Następnie wchodzi w pow. łaski i stanowi granicę od pow. łódzkiego; płynie pod Lutomierskiem (v.) i Kazimierzem (v.), za wsią Małyń (v.) odgranicza pow. sieradzki od łęczyckiego, wchodzi w obszar pow. łęczyckiego, płynie pod Poddębicami (v.) i Gostkowem (v.) w kierunku południowo-wschodnim. Za wsią Parski zwraca się ku zachodowi i za Zbylczycami wchodzi w pow. kolski, płynie pod Dąbiem (v.) i poza Rzuchowem (v.), a w końcu wpada z prawego brzegu do Warty.  

Słownik Geograficzny:  
Ner,  w dok. Nyr, Nir, rzeka, bierze początek na łódzko-zgierskiem płaskowzgórzu (800 do 950 st. wznieś.), pokrytem niegdyś przez obszerne lasy. Źródła N. mieszczą się w lasach wsi Wiskitna (pow. łódzki), na wschód od Rzgowa, w pobliżu źródeł Wolborki i o kilka mil na płd. od źródeł Bzury, której początek dają wody leśne tegoż płasko wzgórza. Powstrzymane, przez zastępującą im drogę północną część wyżyny, w swym biegu ku północy, rzeki te zwracają się w przeciwnych kierunkach, Bzura ku wschodowi, N. ku zachodowi północnemu. N. wchodzi w pow. łaski i stanowi granicę od pow. łódzkiego, płynie pod Lutomierskiem i Kazimierzem, za wsią Małyń odgranicza pow. sieradzki od łęczyckiego, wchodzi na obszar pow. łęczyckiego, płynie pod Poddębicami, Gostkowem w kierunku płd.-wsch. Tu zbliża się dolina N. do doliny Bzury tak, że niewielka przestrzeń i bardzo niewyraźna linia działu wodnego oddziela oba dorzecza, co pozwala przypuszczać, iż N. zlewał kiedyś swe wody do Bzury w okolicy Łęczycy. Obecnie po za wsią Parski zwraca się ku zachodowi, zakreślając łuk na granicy pow. tureckiego i łęczyckiego, po za Zbylczycami wchodzi w pow. kolski, płynie pod Dąbiem i po za Rzuchowem wpada z praw. brzegu do Warty. Długość biegu podawaną bywa rozmaicie, przez jednych na 78 a przez innych na 100 do 105 w. Dopływy N. z prawegp brzegu są: Łódka (pod Zabicami), Bałdówka i Gnida (pod Lisicami); z lewego brzegu: Dobrzynka (pod Prusinowicami), strumień bezimienny i Pisia. Niskie brzegi rzeki sprowadzają częste wylewy, zatapiające nadbrzeżne role i łąki i utrudniające osuszenie rozległych mokradli. Wskutek tego posiadacze nadrzecznych folwarków wraz z włościanami przyległych wsi, zawiązali w 1881 r. komitet dla dokonania wspólnymi siłami regulacyi koryta i osuszenia mokradli nadbrzeżnych. Zakupiono w tym celu młym pod Chełmnem dla zniesienia takowego i zamierzono osuszyć około 4000 mr. łąk, kosztem 54000 rs. O postępie tych robót nie posiadamy wiadomości. Te błotniste a pierwotnie i lesiste brzegi były niegdyś siedliskiem bobrów, jak o tem świadczy przywilej, którym w 1233 r. Bolesław ks. sieradzki, nadaje cystersom sulejowskim „aquam de Baldricow (Bałdrzychów) que Nyr vocitur, cum castoribus in utraque ripa manentibus" w obrębie od kępy na rzece, aż do Bałdrzychowa (Kod. dypl. Muczk: Rz. I: 37). Później rz. Ner stanowiła granicę woj. sieradzkiego i łęczyckiego. Br. Ch.

Roczniki Gospodarstwa Krajowego 1859 tom 36 zeszyt 3

Czł. Korrespondent z Wartskiego powiada, że najstarsi nawet ludzie nie pamiętają tak nizkiego stanu wody w rzekach Nerze i Warcie, przez które prawie wszędzie przejść można.
 
Warszawska Gazeta Policyjna 1871 nr 157

4 Czerwca, ośmioro dzieci włoścjańskich wsi Gostkowa powiatu Łęczyckiego, biegało nad brzegiem r. Ner, dwoje z nich wpadłszy do wody zaczęły tonąć, lecz na krzyk innych dzieci, pospieszył włościanin Ignacy Marzewski, który zdołał wyratować 8-io letniego Stanisława Gajewskiego, drugi zaś chłopiec Andrzej Gracz utonął. Zwłoki jego wydobyto.

Kurjer Warszawski 1879 nr 195

Gruntowną regulacją rzeki Neru zająć się ma specjalna komisja, złożona z inżenierów i przedstawicieli władz miejscowych; Ner zrządza bardzo znaczne szkody okolicznym mieszkańcom, a między innemi zalewa około 900 morgów łąk.  

Zorza 1881 nr 43

X Rzeka Ner. W latach mokrych, a nawet przy więcej obfitych deszczach, kręta rzeka Ner w Sieradzkiem szeroko rozlewa i zatapia okoliczne łąki, pozbawia rolnika korzyści i jest powodem strat: zamulając bowiem zalane łąki, sprowadza rolnikowi trudy, gdyż takowy musi oczyszczać łąki ze zgniłej trawy i mułu.
W dodatku z powodu wyziewów błotnnych nieustająca febra i tyfus trapiły okolicznych włościan liczne zabierając ofiary.
Otóż w takich latach okoliczni obywatele ziemscy za namową pana Wyganowskiégo ze Zbylczyc, zawiązali, lat temu dwa, komitet, który się zajmuje ustaleniem koryta rzeki Ner. Komitet ten składają panowie obywatele ziemscy: Wyganowski ze Zbylczyc jako prezes, Orzechowski z Karszowa, Morawski z Kupinina, Jezierski z Byszewa, Bardzińzki z Lisic, Zieleniewski z Nagórek, Pieczyński z Czepowa; do komitetu należą włościanie: Pawlak z Chęcin, Bądkowski z Kossewa, Łukaszewski i Fedkowski z Korzepina.
Włościanie ci są wybrani od całych gromad, które nie uchylają się od ciężarów, kosztów i robót, jakie pociągnie za sobą regulacya.
Prace te rozpoczęte zostaną dopiero z wiosną; koszt osuszenia jednego morga ma wynieść rs. 13, a cała regulacya 54.000 rubli.

Zorza 1892 nr 6

Wylew. Rzeka Ner w okolicach Lutomierska wylała, powodując znaczne szkody w oziminie na dość znacznych obszarach pól i łąk. Woda płynęła z taką szybkością, że wyrywała z korzeniami rosnące nad brzegiem jéj duże drzewa. W Lutomiersku prąd wody oberwał część parkanu murowanego, odgradzającego klasztor Ojców Reformatów i zerwał most na szosie z Konstantynowa do Szadku. W ubiegłą niedzielę na moście tym omal nie zdarzył się wypadek z ludźmi: szczęściem, podróżni, jadący na bryczce, spostrzegłszy, że most się chwieje, ratowali się ucieczką, konie jednak wpadły w głębię i utonęły.

Tydzień Piotrkowski 1893 nr. 12

W Lutomiersku pod Łodzią, płynąca rzeka Ner wylała i zamuliła w wielu miejscach części gruntów obsiane zbożem, powodując tem dość znaczne straty dla rolników tamtejszych; nadto woda poznosiła mosty na kilku drogach poblizkich.

Kurjer Warszawski (dodatek poranny) 1896 nr 231

+ Wypadek na promie.
Z Poddębic piszą do nas:
D. 17-go b. m. na zamku w Poddębicach zdarzył się przykry wypadek.
Licznie zebrani goście w piękną noc księżycową, przy świetle pochodni, używali przejażdżki promem po spokojnych lecz głębokich nurtach Neru.
Nagle prom uderzył o skały podwodne, a osoby, znajdujące się na nim, skutkiem wstrząśnienia, straciły równowagę, a jedna z pań nawet wpadła w rzekę.
Wydobyto ją z wody zemdloną, po długich poszukiwaniach.”  

Goniec Łódzki 1903 nr 176

WIEŚCI.
(...) W dalszym ciągu otrzymaliśmy wiadomość, że część ulic w Konstantynowie zalana, pod Lutomierskiem wylał Ner szeroko; młyny na rzece tej są nieczynne, z powodu nadmiaru wody. Ta sama rzeka utrudniła komunikacyę tramwajową na szosie pabianickiej. (...)

Rozwój 1913 nr 193

Z Kazimierza. Mieszczanie-rolnicy osady Kazimierz, w pow. łódzkim, uzyskali pozwolenie piotrkowskiego rządu gubernialnego na urządzenie kanałów w celu sprowadzania wody z rzeki Neru na łąki miejskie.


Rozwój (Gazeta Wieczorna) 1915 nr 8

Powódź pod Poddębicami. Wojna w okolicach Poddębic nie bardzo dała się we znaki i poczynione szkody w stosunku do innych miejscowości są nieznaczne.
Włościanie okoliczni przystąpili nawet w swoim czasie do uprawy roli i obecnie oziminy przedstawiają się bardzo pomyślnie i rokują dobry urodzaj. Lecz co oszczędziła wojna zniszczy zapewne powódź, gdyż płynące tam rzeki Narew* i Warta wystąpiły z brzegów i zalały całą okolicę, zrywając mosty, tak, że mieszkańcy przeprawiają się na łódkach. (...).


*autorowi artykułu chodziło z pewnością o rzekę Ner, przypis autora bloga


Rozwój 1920 nr 155

Uregulowanie koryta rzeki Ner. a) Dzięki interwencji Starostwa na powiat łódzki sprawa uregulowania koryta rzeki Ner, która zalewała pola orne, należące do obywateli w Konstantynowie, została pomyślnie załatwiona drogą dobrowolnej ugody między właścicielem
folwarku Bechcice, p. Stefanem Tobiazelli, a właścicielami gruntów.
P. Tobiazelli, zająwszy znaczną przestrzeń łąki, należącej do ogólnego pastwiska, nie przekopał rowu, wskutek czego woda, nie mając spadku i ujścia zalewała pola orne, wyrządzając znaczne szkody.
Na skutek wystąpienia zbiorowego obywateli osady Konstantynów, zawarto umowę w dyrekcji okręgowej robót publicznych Województwa Łódzkiego, w myśl której p. Tobiazelli zgodził się na przeprowadzenie własnym kosztem robót około regulacji koryta rzeki Neru, oznaczając termin rozpoczęcia projektowanych robót po sprzęcie drugiego pokosa trawy na łąkach folwarku Bechcice, t. j. w końcu czerwca r. b.

Koszty utrzymania w porządku pastwisk wzięli na siebie obywatele Konstantynowa.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1938 nr 22

ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dnia 5 lipca 1938 roku.
o wykonaniu regulacji w powiecie łódzkim rzeki Neru na odcinku od Bechcic do Porszewic i rzeki Łódki na odcinku od ujścia do rzeki Neru do
miasta Łodzi.
Na podstawie art. 13 Ustawy z dnia 26-go października 1921 roku o popieraniu publicznych przedsiębiorstw melioracyjnych (Dz. U. R. P. Nr. 91, poz. 671) w brzmieniu ustawy z dnia 23 czerwca 1925 roku (Dz. Ust. R. P. Nr. 75, poz. 524), zmieniającej niektóre postanowienia ustawy z dnia 26 października 1921 roku, Rozporządzenia Ministrów: Robót Publicznych, Skarbu, Spraw Wewnętrznych oraz Rolnictwa z dnia 21 listopada 1927 roku o statutach i rozporządzeniach, dotyczących publicznych przedsiębiorstw melioracyjnych (Dz. Ust. R. P. Nr. 112, poz. 950 z 1927 roku), oraz po wysłuchaniu opinii Rady Wojewódzkiej z dnia 24-go marca 1938 roku postanawiam co następuje:
§ 1.
Regulacje górnego Neru i Łódki mają być wykonane na podstawie projektów i kosztorysów, zatwierdzonych przez Ministerstwo Rolnictwa i Reform Rolnych rozporządzeniami z dnia 9-go października 1935 r. Nr. M. VIII-176/1/35 i 29-go maja 1936 roku Nr. M. VIII-183/1, określonych na 355.000 zł. Suma kosztorysowa w razie zachodzących zniżek na ceny materiałów i robocizny ulegnie odpowiedniemu zmniejszeniu.
§ 2.
Roboty objęte powyższymi projektami zostaną wykonane jako przedsiębiorstwo Powiatowego Związku Samorządowego w Łodzi przy pomocy Państwowego Funduszu Melioracyjnego, środków Powiatowych Związków Samorządowych i miast wydzielonych z powiatów pod względem administracji samorządowej oraz środków zainteresowanej Spółki Wodnej.
§ 3.
Dla pokrycia kosztów wykonywanych robót tworzy się fundusz budowy w wysokości zatwierdzonej sumy kosztorysowej, z którego będą pokrywane koszty budowy, koszt zarządu, kontroli, kolaudacji i wszelkich innych czynności urzędowych, związanych z wykonaniem budowy.
§ 4.
Do powyższego funduszu mają się przyczyniać:
a) Państwowy Fundusz Melioracyjny w myśl art. 5 ust. 2, p. b, Ustawy z dnia 26 października 1921 roku (Dz. U. R. P. Nr. 91, poz. 671) bezzwrotnym zasiłkiem w wysokości 50% sumy kosztorysowej zatwierdzonej przez Ministra Rolnictwa i Reform Rolnych;
b) Powiatowe Związki Samorządowe i miasta wydzielone z powiatów Województwa Łódzkiego bezzwrotnym zasiłkiem w wysokości 30% kosztów;
c) zawiązana na podstawie przepisów Ustawy Wodnej Spółka Wodna udziałem w wysokości 20% kosztów budowy, które to 20% kosztów do czasu zorganizowania Spółki Wodnej będą zaliczkowo pokrywać Powiatowe Związki Samorządowe i miasta wydzielone z powiatów.
§ 5.
Będące w toku wykonania roboty będą prowadzone w miarę wpływów zasiłków z kredytów przeznaczonych przez Skarb Państwa na Państwowy Fundusz Melioracyjny oraz zasiłków Związków Samorządowych i datków Spółki Wodnej.
Wysokości i terminy płatności zasiłków Związków Samorządowych i miast wydzielonych z powiatów ustalać będzie Wojewoda Łódzki przy współudziale Wydziału Wojewódzkiego. Wysokość i terminy płatności udziału Spółki Wodnej ustalać będzie Wojewoda Łódzki.
§ 6.
Oznaczone przez Wojewodę kwoty na zasiłki ze środków samorządowych będą wstawiane do odnośnego budżetu samorządowego corocznie.
§ 7.
Utrzymanie urządzeń i budowli regulacyjnych oraz zarząd gruntami wywłaszczonymi — lub uzyskanymi wskutek robót regulacyjnych jest obowiązkiem Spółki Wodnej.
W tym celu zostanie utworzony fundusz konserwacyjny, do którego wpływać będą:
a) datki członków Spółki Wodnej,
b) datki zainteresowanych Związków Samorządowych,
c) dochody z grzywien zgodnie z art. 250 Ustawy Wodnej,
d) odszkodowania i dochody z gruntów stanowiących własność przedsiębiorstwa. Wysokość udziałów Spółki Wodnej i zainteresowanych Związków Samorządowych w funduszu konserwacyjnym określa Wojewoda Łódzki przy udziale Wydziału Wojewódzkiego.
§ 8.
Zarząd funduszem budowy i funduszem konserwacyjnym obejmie Wojewoda Łódzki.
Roboty mogą być wykonane przez osoby i instytucje-prywatne, organa Spółki Wodnej, organa państwowe i samorządowe, na które zgodzi się Wojewoda.
§ 9.
Kontrolę techniczną i finansową będzie wykonywał Wojewoda Łódzki, a kolaudacje Wojewoda Łódzki wspólnie z delegatami zainteresowanego samorządu i delegatem Spółki Wodnej.
§ 10.
Wypłata zasiłków i rat kolaudacyjnych może nastąpić tylko w razie niepodniesienia zarzutów ze strony Wojewody Łódzkiego, względnie Ministerstwa Rolnictwa i Reform Rolnych.
§ 11.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
w/z (—) Wendorff.
Rozporządzenie niniejsze zatwierdza się:
Minister Roln. i Ref. Rolnych:
(—) J. Poniatowski.
Za Ministra Skarbu:
(—) T. Grodyński.
Podsekretarz Stanu.
Za Ministra Spraw Wewnętrznych:
(—) Nakoniecznikow-Kłukowski
Podsekretarz Stanu.

Dziennik Łódzki 1948 nr 71

Regulacja Bzury i Neru
Prace melioracyjne w woj. łódzkim
Zgodnie z programem odbudowy, na wiosnę w pow. łódzkim przeprowadzona będzie dalsza regulacja rzek i roboty melioracyjne. W szczególności plan przewiduje : a) na rzece Bzurze koło Zgierza umocnienie koryta na przestrzeni 3 kilometrów kosztem pół mil. zł, b) na rzece Ner, koło Konstantynowa, umocowane będzie koryto i skarpy przez ułożenie dybli betonowych na wysokości 1,5 m — kosztem 800 tys. zł.
Niezależnie od tego Spółki Wodne Bechcice — Zabiczki przystępują do odbudowy urządzeń nawadniających na obszarze 30 ha. w dolinie rzeki Neru. Równocześnie Spółka Wodna Jerwonice przeprowadzi w dolinie Neru oczyszczenia rowów nawadniających oraz wybuduje zastawki na przestrzeni 110 ha. Podobne roboty przeprowadzone będą w b. majątku Puczniew oraz w gminie Babice kosztem 1.200 tys. zł.
W dalszym ciągu przewiduje się na terenie powiatu budowa studzien, rowów otwartych i naprawa drenów. Część tych robót wykonana zostanie systemem szarwarkowym przy pomocy rolników z 20 wsi w postaci 4.600 robotdniówek (S).
 
Głos Chłopski 1948 nr 93 

Wody Neru
nawodnią 4400 ha ziemi
Państwo w trosce o zwiększenie produkcji mleczarskiej dąży do zwiększenia ilości bydła. Nie ostatnie miejsce zajmuje tu zagadnienie zwiększenia produkcji paszy, które umożliwi wyżywienie znaczniejszej ilości bydła.
W tym celu Ministerstwo Rolnictwa i Reform Rolnych przeznaczyło w ramach kredytów inwestycyjnych sumę 240 tys. zł. na pomiary melioracyjne doliny rzeki Ner, obejmują obszar ok. 4400 ha. Pomiary te umożliwią rozpoczęcie robót wstępnych przy nawadnianiu doliny Neru.
Jak wiadomo wszelkie nieczystości z terenów Łodzi i okolicy spływają do Neru i one to powodują, że woda tej rzeczki jest bogata w rozmaite składniki pożyteczne dla roślin. Jak wykazały doświadczenia 1 hektar łąki nawodnionej wodami Neru daje do 120 kwintali siana, podczas gdy z normalnej łąki nawet przy użyciu nawozów otrzymać można zaledwie 40 — 50 kwintali.
Niezależnie od tego na wniosek wojewódzkiego Urzędu Wodno-Melioracyjnego, wkrótce mają być przyznane kredyty w wysokości około 5 milionów zł. dla wieśniaków pragnących na własny koszt przeprowadzić prace melioracyjne.

Dziennik Łódzki 1948 nr 189

Ner i konopie
O sprawie leżącej odłogiem.
Niejednokrotnie na szpaltach „Dziennika Łódzkiego" poruszaliśmy zagadnienie wykorzystania 1) mułu z Neru pod uprawę lnu i konopi oraz 2) wód Neru na akcję nawadniania pól i łąk dalej i bliżej Neru położonych.
Od marca rb. toczą się w powyższej sprawie narady przedstawicieli Politechniki Łódzkiej i władz powiatowych, przy udziale wybitnych fachowców z tej dziedziny.
Z charakteru tych narad można wywnioskować, że przemysł łódzki jak dotąd nie zdradza większych zainteresowań uprawą lnu i konopi w dolinie Neru.
Władze nie śpieszą się z udzieleniem kredytów na potrzeby Stacji Doświadczalnej w Puczniewie.
Sprawa zelektryfikowania doliny Neru, w celu umożliwienia nawadniania dalej położonych terenów, leży odłogiem.
D Prace pomiarowe doliny Neru ze względu na brak funduszów nie mogą być zakończone.
W szczególności na naradach tych stwierdzono, że 50 letni -dorobek w zakresie irygacji łąk w dolinie rzeki Ner idzie szybko ku ruinie z powodu zaniedbania istniejących spółek wodnych i braku należytej nad nimi opieki. Zachodzi wiec potrzeba niezwłocznego ustanowienia tymczasowego Komisarza Pełnomocnego dla spraw wodnych w dolinie Neru do czasu, aż zorganizowane zostanie zjednoczenie zainteresowanych spółek i gospodarstw wodnych w celu przerwania szkodliwego marnotrawstwa.

Dziennik Łódzki 1948 nr 213

Wykorzystanie ścieków miejskich Łodzi
dla rolnictwa.
W Łodzi przystąpiono do uporządkowania doliny rzeki Neru przez opracowanie projektu najbardziej racjonalnego wykorzystania wód ściekowych miasta Łodzi.
Państwowy Instytut Naukowy Gospodarstwa Wiejskiego w Puławach zwołał w dniu 28 i 29 lipca konferencję przedstawicieli nauki i poszczególnych urzędów do majątku doświadczalnego w Puczniewie koło Łodzi, by zapoznać się ze stanem prowadzonych prac terenowych i badawczych oraz powziąć decyzję, co do dalszego ich kierunku. Konferencja uznała za najpilniejsze utworzenie stałej stacji doświadczalnej pod nazwą "Stacja doświadczalna oczyszczania ścieków m. Łodzi, drogą użytkowania rolniczego".
Konferencja postanowiła zwrócić się do odpowiednich czynników w sprawie ich udziału w finansowaniu całej akcji.

Dziennik Łódzki 1948 nr 228

Co słychać w powiecie łódzkim
Rzut oka na 12 gmin i 3 miasta
(Korespondencja własna).
Powiat łódzki po zatwierdzeniu planu Wielkiej Łodzi został bardzo znacznie uszczuplony terenowo i składa się obecnie z 12 gmin wiejskich, 2 miejskich i wydzielonego miasta Zgierz.
Wojna i okupacja wyrządziły poważne szkody gospodarcze, zwiększone masowym wysiedleniem. Po wyzwoleniu trzeba było wielkich wkładów finansowych i pracy, by zagoić doznane rany.
Z "biegu" auta spójrzmy na poszczególne gminy i miasta powiatu.
(...) BABICE. Gmina poniosła duże straty podczas działań wojennych i okupacji. Wykończono -klasową szkołę powszechną w Kazimierzu kosztem 1.5 miliona zł. Zorganizowano orkiestrę, chór oraz amatorskie koło teatralne.(...)
PUCZNIEW. Ułożono nową nawierzchnię długości 2 km na drodze Puczniew — Kazimierz. Zbudowano 3 mosty, 2 na rzece Ner. 1 w gromadzie Kuciny.(...)

M. Z.

Dziennik Łódzki 1948 nr 276

Inżynierowie czescy
podziwiali nad Nerem 3-metrowe konopie.
Ubiegłej niedzieli przybyła do Łodzi wycieczka czechosłowackich inżynierów melioracyjnych na czele z dyrektorem Departamentu Melioracyjnego Ministerstwa Rolnictwa w Pradze.
Goście zwiedzali dolinę rzeki Neru oraz wszystkie istniejące tam urządzenia wodne. Przedmiotem specjalnego zainteresowania stały się tereny w Puczniewie, stanowiące własność Spółdzielni Wodnej. Tutaj gości powitał wicestarosta powiatu łódzkiego Pawlaczyk oraz przedstawiciele Zarządu Spółki Wodnej. W Puczniewie inżynierowie czechosłowaccy zwiedzili stacją doświadczalna, gdzie zapoznali się z doskonałymi wynikami w uprawie lnu i konopi, jako jednych z podstawowych surowców dla przemysłu włókienniczego. Konopie dzięki właściwościom związków zawartych w wodzie Neru, wyrosło do wysokości 3.60 m.
Wycieczkowicze poznali się również z pierwszymi dokonywanymi tu próbami w zakresie robót melioracyjnych systemem „krecim". Okazuje się, że jest on znacznie tańszy i korzystniejszy dla struktury gleby. Urządzenia wodne amortyzują się w ciągu jednego roku i dają od 90 do 110 kwintali z 1 ha — siana.
Ogólnie goście czechosłowaccy wynieśli jak najlepsze wrażenie z wyników prac melioracyjnych w dolinie Neru, z których w głównej mierze korzysta drobny rolnik. (F)

Dziennik Łódzki 1948 nr 327

NAPRAWA SIECI DRENARSKIEJ.
Jak wiadomo, Niemcy wiele wsi w powiecie sieradzkim zrównali z ziemią, tworząc na zniszczonym terytorium poligon. Nowe wsie zostały już odbudowane w 20 proc. Obecnie na poligonie odbywa się naprawa sieci drenarskiej, która zakończona zostanie w r. b. Równocześnie spółka wodna „Feliksów", buduje syfon, który przechodzi pod rzeką Ner w celu osuszenia zabagnionych łąk. Budowa syfonu potrwa do 15 grudnia.

Dziennik Łódzki 1949 nr 78

Ner i akcja „H"
W Puczniewie robi się paszę.
Trawa na łąkach, leżących nad Nerem, jest bujniejsza niż gdzie indziej. Wysokość jej dochodzi do 1 metra. Trawa rozwija się tak szybko, że już w maju można ją kosić. Już przed wielu laty zaciekawiło to zamieszkujących te okolice rolników.
Jak to się dzieje, że z łąk bardziej oddalonych od rzeki zbiory są cztero-, a nawet pięciokrotnie mniejsze, niż z terenów bezpośrednio z nią sąsiadujących? — zastanawiano się. I zaczęto kopać prymitywne rowy, rozprowadzające wodę w głąb łąk. Piaszczyste wydmy, jak pod działaniem jakichś czarów, zaczęły się pokrywać bujną roślinnością.
Było to 50 lat temu.
Od tego czasu wodami Neru użyźniono tysiące hektarów łąk, m. in. 400 ha w okolicy Czołczyna w pow. łaskim, 200 ha w Jeżowie (powiat Łódź), 250 ha w Puczniewie (jest tam ośrodek doświadczalny) i Woli Puczniewskiej, około 450 ha w pow. sieradzkim, 600 ha w pow. łęczyckim.
Ażeby zrozumieć skąd wody Neru czerpią swą "życiodajną siłę", musimy przenieść się do Łodzi.
Łódź, jak powszechnie wiadomo, nie ma rzeki, ma jednak kilka małych rzeczek: Łódkę, Olechówkę, Jasień i Bałutkę. Rzeczki te, zwłaszcza w lecie, są utrapieniem osób mieszkających w ich sąsiedztwie, rozsiewają bowiem dokoła nadzwyczaj przykry odór. Nic dziwnego: spływają do nich prawie wszystkie ścieki fabryczne i z poszczególnych domostw.
Rzeczki te wpadają do Neru. Odpadki organiczne wędrują więc z Łodzi do Neru i płynąc z jego wodami, użyźniają łąki. Nie bez znaczenia też pozostaje fakt, że wody Neru, zasilane przez ścieki fabryczne o temperaturze nieraz bardzo wysokiej, są cieplejsze niż w innych rzekach. Przyczynia się to do przyśpieszenia rozwoju nadbrzeżnej roślinności.
Sprawa Neru obecnie w związku z akcją "H" posiada szczególne znaczenie. W okolicach bowiem położonych nad Nerem i użyźnianych jego wodami, rozwinęła się szeroko hodowla bydła.
Ostatnio w Puczniewie odbyło się zebranie, na którym omówiono plan prac wodno-melioracyjnych w dolinie Neru na rok 1949. Celem tych prac będzie zapewnienie jak największej ilości paszy dla akcji „H". Postanowiono m. in. sprawą Neru bardziej zainteresować Łódź, a przede wszystkim łódzkie zakłady przemysłowe. (y)

Dziennik Łódzki 1949 nr 85

Dwa wodomierze na Nerze
Melioracje w woj. łódzkim
(z) W planie Wydz. Wodno-Melioracyjnego przy Urzędzie Wojewódzkim w Łodzi przewidziano m. in. budowę dwóch wodometrów na rzece Ner oraz regulację rzek — kosztem 25 mil. zł. Na budowę stacji przeciwpowodziowych nad rzeka Ochnią (powiat kutnowski) i nad Wartą (powiat sieradzki) przeznaczono sumę 2,5 mil. zł.
13 mil. zł kredytów inwestycyjnych przyznano na wykonanie nowych drenowań na obszarze 46 ha oraz na budowę rowów odwadniających na przestrzeni 41 ha we wsiach i osadach poparcelacyjnych.
Zaplanowano również budowę 40 studzien w celu zaopatrzenia tych osiedli w wodę zdatną do picia.
Niezależnie od tych inwestycji przewidziana jest naprawa 11 km wałów rzecznych, 2 km brzegu rzeki Widawki, 1 km rzeki Żegliny pod Sieradzem i 2 km rzeki Białki w powiecie rawsko mazowieckim.

Dziennik Łódzki 1949 nr 288

Z jałowych wydm - żyzna gleba.
Milionowe oszczędności dadzą plantacje konopi.
W sobotę ub. tygodnia odbyła się w Puczniewie, 23 km od Łodzi, wielka narada gospodarcza. Udział w niej wzięli: wojewoda łódzki Szymanek, resortowy wicewojewoda Szaniawski, przedstawiciel Min. Roln. inż. Modrzejewski przedstawiciel KW PZPR ob. Duniak, przedstawiciele Główn. Inst. Nauk. Gosp. Wiejskiego w osobach profesorów Polit. Wrocł. dr. Baca i dr. Wierzbińskiego, delegat Rektora Polit. Łódzk. dr. Bratkowski, dyr. Inst. Włók. inżynier Wende, przedstawiciele Zarządu Miejsk., Wojew. Zw. S. Chł. zainteresowani starostowie, kierownicy Ośrodków Doświadczalnych Polit. Łódzk. w Puczniewie, prezesi spółek wodnych w dolinie Neru oraz przedstawicieli społeczeństwa miejscowego. Naradom przewodniczył starosta pow. łódzkiego Pawlak.
Tematem obrad było zaktywizowanie gospodarcze doliny Neru, który odprowadza z Łodzi olbrzymie ilości ścieków: miejskich i przemysłowych.
Rzeka Ner wije się malowniczymi meandrami środkiem doliny, okalającej od południa Wielką Łódź. Od stacji pomp pod Lublinkiem przyjmuje kierunek zachodni, by po kilkudziesięciu kilometrach wpaść do Warty. Wody tej rzeki są ciemno-stalowe, zielone, nieraz fioletowe. Zależy to od każdorazowego gatunku ścieków łódzkich. Zapach ostry, znany nam z Widzewa, przesyca okolice rzeki. Zbocza doliny i jej dno pokryte są piaskiem przepuszczalnym. Krajobraz z natury smutny i ubogi.
NA WYDMACH — KONOPIE JAK LAS
Przedsiębiorczy duch ludzki i cierpliwa praca chłopa polskiego postanowiły stworzyć nowy krajobraz. Żmudne i systematyczne badania naukowe wykazały, że brudny Ner przewozi bez przerwy olbrzymie ilości wartościowych nawozów mineralnych. Wystarczy tylko rozprowadzić wodę po jałowych piaskach, by z wędrujących wydm zrobić najbardziej żyzną glebę.
Przeobrażenia tego dokonał Ośrodek Doświadczalny Polit. Łódzkiej w Puczniewie. Żniwa ostatnich dwóch lat potwierdziły słuszność tez naukowych.
Politechnika Łódzka, jedyna wyższa uczelnia włókiennicza w Polsce, zwróciła uwagę na konopie, których włókno z powodzeniem zastępuje drogą jutę indyjską i len, którego przeróbka dotychczas absorbuje bardzo dużo pracy ręcznej. Włókno konopniane, poddane odpowiednim procesom przemysłowym, stanowić będzie surowiec włókienniczy, pozwalający na wyrób tkanin i przędzy od gatunków najgrubszych do najcieńszych. Laboratoria i pracownie Polit. Łódzkiej kończą swe prace nad prototypami odpowiednich maszyn.
Doświadczenia puczniewskie okazały, że uciążliwy import juty może być całkowicie zbędny. Znany w Polsce powszechnie „chwast", mało wykorzystany przemysłowo, po uruchomieniu giganta agro-irygacyjnego w dolinie Neru, zaoszczędzi gospodarce narodowej olbrzymie miliony dotychczas wywożone za granicę oraz podniesie wielokrotnie poziom dobrobytu miejscowej ludności. TOL.
 
Głos Chłopski 1949 nr 292

Więcej dobrych rąk
lepszy rozwój hodowli
Fachowcy radzą nad zagospodarowaniem doliny rzeki Ner
W Ośrodku Doświadczalnym Politechniki Łódzkiej w Puczniewie koło Łodzi, odbyła się narada, poświęcona zagadnieniom zaktywizowania gospodarczego doliny rzeki Ner. W naradzie wzięli udział wojewoda łódzki Szymanek, przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa i Reform Rolnych — Modrzejewski, profesorowie Politechniki Wrocławskiej, dyr. Instytutu Naukowego Włókiennictwa oraz przedstawiciele partii politycznych, Zarządu Miejskiego w Łodzi, Zarządu Wojewódzkiego Związku Samopomocy Chłopskiej oraz prezesi spółek wodnych na terenie doliny Ner.
Przeprowadzane przez Politechnikę Łódzką badania wodnołąkarskie w dolinie Neru, mają na celu racjonalne wykorzystywanie ścieków miejskich i przemysłowych, spływających tą rzeką. Ogółem w roku bieżącym nawodniono 1.500 ha łąk. Korzysta z nich 4.000 chłopów mało i średnio rolnych. Doświadczenia wykazały, że łąki użyźnione ściekami Neru zwiększyły swą wydajność o 300 procent. Przeciętny zbiór siana z 1 hektara wyniósł w bieżącym roku 130 kwintali. Na naradzie postanowiono nawodnić obszar o powierzchni 10 tys. ha. Realizacja tych prac nastąpi w pierwszym okresie planu 6-letniego. Będzie ona miała decydujący wpływ na rozwój hodowli bydła w woj. łódzkim.
Drugim zagadnieniem, rozpatrywanym na naradzie była sprawa dalszego rozszerzenia hodowli konopi w dolinie Neru. W laboratoriach Politechniki Łódzkiej stwierdzono, że włókna konopi, poddane odpowiednim procesom, zastępują z powodzeniem jutę i len. Ostatnio zakończono prace nad skonstruowaniem prototypów maszyn do rozszczepiania włókien konopi. Otrzymany w ten sposób surowiec służyć będzie m. in. do wyrobu tkanin batystowych.
Na zakończenie narady zebrani powołali 7-osobową komisję, która opracuje plan zagospodarowania doliny Neru oraz sąsiadujących z nią terenów piaszczystych w Kozicy, powiatu sieradzkiego. Wszystkie spółki wodne, w liczbie 18, które działały dotychczas w dolinie Neru indywidualnie, połączą się w jeden związek, a prace ich koordynowane będą przez Ośrodek Doświadczalny Politechniki Łódzkiej. 

Dziennik Łódzki 1949 nr 294

Człowiek zmienia przyrodę (II)
Żuławy nad Nerem
W onegdajszym sprawozdaniu z narad gospodarczych w Puczniewie omówiliśmy perspektywy rozwojowe zaniedbanej doliny Neru w oparciu o uprawę konop. Plantacje konopi, aczkolwiek stanowić będą ważną pozycję w zagospodarowaniu regionu łódzkiego, są tylko wycinkiem.
Życiodajne wody Neru zmieniają pustynne piachy w bujne łąki. Już od przeszło 50 lat chłopi miejscowi na własną rękę usiłują wykorzystać bogactwo mineralne wód Neru. W okresie międzywojennym zorganizowali miejscowe spółki wodne, które wspólnym wysiłkiem mogły łatwiej sprostać zadaniu. W ten sposób wydarto „pustyni" około 1800 ha. Zbiory siana na tych sztucznych łąkach wielokrotnie przewyższają pod względem ilości i jakości plony łąk naturalnych. Podczas gdy łąki zwykle wydają 15—40; przeciętnie 21 q z ha siana o zawartości 1—2 q białka, to użyźniane przeciętnie 100 q (w sporadycznych wypadkach nawet 200 q!) o zawartości do 25 q surowego białka. Te rekordowe zbiory zawdzięcza się wielkiej ilości masy trawiastej przy każdorazowym pokosie, jak również możliwości zbioru 5—6 pokosów rocznie. Na łąkach naturalnych możliwe są przeciętnie dwa pokosy.
W dolinie Neru istnieją możliwości uzyskania około 10.000 ha łąk sztucznych. Dotychczas wykorzystano ok. 1.800 ha W całej Polsce mamy takich łąk 5000 ha. z czego największy kompleks okala Wrocław i inne miasta Dolnego Śląska. Również wokół miast warmińskich ścieki przemysłowe i miejskie wykorzystane są w podobny sposób. W Polsce centralnej miasto Leszno potrafiło gospodarczo wykorzystać uclążliwe ścieki.
W skali europejskiej tylko okręg Berlina i Szwajcaria przewyższają nasze zdobycze w tym zakresie. Po kompletnym uruchomieniu systemu irygacyjnego w dolinie Neru zdobędziemy pierwsze miejsce na świecie.
10.000 HA ŁĄK
Cyfra ta będzie dla nas łodzian posiadać treść żywotną. Zbiory siana pozwolą na podniesienie stanu pogłowia bydła do ponad 10.000 sztuk. Znikną więc bolączki zaopatrzenia miasta w mleko i jego przetwory. Region łódzki z obszaru deficytowego pod względem tłuszczowym stanie się co najmniej samowystarczalnym.
Uprawa konopi bynajmniej nie jest konkurencyjną dla trawy. Konopie bowiem wykorzystują wody głębsze, trawa natomiast płytkie. Dalej — konopie są doskonałym przedplonem dla trawy, gdyż idealnie czyszczą pola z wszelkiego rodzaju chwastów, które należą do najpoważniejszych szkodników łąkowych. Bierze się również pod uwagę sadzenie wzdłuż rzeki kanałów i rowów drzew miękkich, szczególnie topoli, które dostarczać będą dużej ilości masy papierowej. Pozwoli to zaoszczędzić poważne sumy, jakie obecnie wychodzą zagranicę za import celulozy, jak również zasili nasz potencjał gospodarczy na odcinku drewna.
ŁĄKI NA CZOŁOWYM PLANIE
Zaznaczyć należy, że akcja intensyfikacji gospodarki łąkowej znajduje się na czołowym miejscu w ramach Planu Rozbudowy. Tylko zabezpieczenie wystarczającej ilości paszy pozwoli podnieść stan pogłowia do takiej wysokości, która nie tylko pokryje zapotrzebowanie wewnętrzne lecz również odda znaczne nadwyżki dla eksportu.
W chwili obecnej posiadamy 5.740,000 sztuk bydła, 2.288.000 koni, 2.200.000 owiec i kóz. Obszar łąk wynosi około 4 mil. ha. Zbiory siana przy obecnym stanie pogłowia dają nadwyżkę 73.000 t. Jednakże plan 6-letni przewiduje zwiększenie ilości bydła do 10 mil. sztuk, koni 2.686.900, kóz i owiec ok. 4 mil. W związku z tak poważnym wzrostem pogłowia staniemy wobec niedoboru blisko 1 miliona t. siana.
Zaktywizowanie gospodarki łąkowej wybija się więc na plan pierwszy, jeśli akcja H ma stanąć na realnych podstawach. Już w roku b. rozpoczęto tzw. „pełną uprawę" łąk polegającą na przeoraniu, nawożeniu i obsianiu pola nasieniem szlachetnym. Szersze zastosowanie znajduje system intensywnego nawożenia.
Koszt intensywnego zagospodarowania 1 ha łąki wynosi ok. 35 tys. zł. Tymczasem nawożenie wodą rzeki Neru kosztuje ok. 10 tys. zł.
(TOL) 


Dziennik Łódzki 1951 nr 148

W dolinie Neru pod Łodzią padł rekord zbioru siana
W dolinie rzeki Ner k/Łodzi prowadzone są pod kierunkiem specjalistów meliorantów intensywne badania wodno-łąkarskie, zmierzające do racjonalnego wykorzystania spływających tą rzeką ścieków miejskich i użyźniania nimi rozciągającego się nad rzeką obszaru 10 tys. ha łąk. Obecnie planową gospodarką objętych zostało jut 2,5 tys. ha łąk, które poprzecinano gęstą siecią kanałów i rowów doprowadzających wodę z Neru. Z nawodnionych terenów korzysta obok PGR-ów przeszło i tys. chłopów mało-i średniorolnych.
Tegoroczne sianokosy, do których przystąpiono w połowie maja, dały rekordowe plony. M. in. w Kazimierzu przeciętny wynik pierwszego pokosu wyniósł 65 q siana z 1 ha, czyli dwukrotnie więcej niż przed wybudowaniem urządzeń nawadniających. Wysokość trawy dochodziła do 1,2 m. Podobne wyniki uzyskano również w PGR Puczniew oraz w gromadzie Pszczółki.
Należy podkreślić, że łąki w dolinie rzeki Ner dają rocznie trzy pokosy siana. Doświadczenia roku ubiegłego wykazały, że przeciętny zbiór siana z trzech pokosów wyniósł ok. 100 q siana z 1 ha łąki. Niektórzy chłopi osiągnęli nawet 120 q siana z 1 ha łąki.

Dziennik Łódzki 1951 nr 165 

Czy bawełna będzie rosła w Polsce?
Próby nad zieloną rzeką Ner.
Wąski pasek, zielono-brunatnej wody wije się pośród soczystych łąk. Trawa na nich wysoka, gruba, mięsista, miejscami uginająca się pod ciężarem własnych łodyg. Człowiek może się w niej skryć. Od paska zielono-brunatnej wody zalatuje niemiła woń. To Ner tak pachnie, ten Ner, który rolnicy nazywają łódzkim Nilem. Przepływając przez Łódź wąska rzeka zbiera w siebie wszystkie nieczystości. Na przestrzeni kilku kilometrów trawi je by potem wylewając na pola dać im życiodajną siłę.
Koło Puczniewa Ner zakrąca łagodnym zawijasem, pozostawiając tutaj wiele z cennej swojej zawartości. Mała wioska Puczniew przez ten właśnie Ner stała się ważnym ośrodkiem użytkowym.
W majątku doświadczalnym Politechniki Łódzkiej prowadzi się badania nad różnymi sposobami nawadniania łąk i konopi.
Kto słyszał o "bilansie wodnym"?
Jest to ciekawe zagadnienie, absorbujące mocno naukowców rolników. Na ściśle określony obszar łąki wpuszcza się ściśle odmierzoną ilość wody Neru. Potem oblicza się ile łąka pochłonęła wody (łąka z pokrywą roślinną) a ile wody spłynęło do rowów odpływowych, a wtedy otrzymuje się dokładny wynik ile wody potrzebuje ten obszar łąki, ile można otrzymać pokosów z tego obszaru i jakie zbiory siana wyda łąka, w ten sposób nawadniana.
Na tym nie kończą się badania. Chodzi jeszcze o wpływ siana na wydajność mleczną krów. Doświadczenia wykazały, że odpowiednio nawodnione łąki mają duży wpływ na mleczność krów. Podobne doświadczenia przeprowadza się z hodowlą owiec.
Badania posunięte tak daleko, że zadano sobie trud określenia o ile w ciągu roku przez Ner przepływa składników pokarmowych dla roślin przydatnych. I ustalono, że przez Puczniew w ciągu jednego roku przepływa w Nerze azotu wartości 25 miln. zł. Cyfra wysoka, mówiąc o tym, że Ner to skarbnica cennych nawozów. Najważniejszym w tym jest to, że dzięki troskliwej opiece Państwa nad rolnictwem, wartości te nie marnują się. Wielostronne badania, prowadzone przy dużym kapitale inwestycyjnym wskażą właściwą drogę wykorzystania skarbów Neru.
Czy uda się próba z bawełną.
Kierownik doświadczalny Puczniewa — Jan Wodnicki jest zamiłowanym rolnikiem. Widać to po nim, gdy wprost z matczyną troskliwością dotyka rośliny, lub opowiada o jakiejś próbie.
To samo było przy bawełnie. Tutaj bowiem w majątku doświadczalnym Politechniki Łódzkiej, pod egidą Głównego Instytutu Włókiennictwa w Łodzi, prowadzi się po raz pierwszy w Polsce próbę aklimatyzacji bawełny.
Czy w naszym klimacie może wzrastać i wydawać plony ten krzew?
Na to pytanie w tej chwili byłoby za wcześnie dać odpowiedź. Na poletku doświadczalnym rośnie kilkaset roślin bawełny. Już dostają one trzeci listek. Według opinii kier. Wodnickiego jest to znak, że się przyjęły. Niedawne majowe przymrozki trochę zahamowały wzrost bawełny. Jednak w porę zabezpieczono ją przed zmarznięciem przykrywając całe poletko warstwą papieru.
Nasiona bawełny w Puczniewie były najpierw sadzone w inspektach potem dopiero wysadzane w grunt. Doświadczenia z bawełną prowadzi również drugi majątek doświadczalny Politechniki Łódzkiej, znajdujący się w Mianowie. Tutaj bawełnę sadzono w grunt z ominięciem inspektów Puczniew i Mianów często odwiedzają studenci Politechniki Łódzkiej, Wydz. Włókienniczego. Każde poletko doświadczalne ma swój dzienniczek, w którym zapisywane są obserwacje wzrastania roślin.
Dwa wyżej opisane wypadki są ułamkiem z całej olbrzymiej pracy jaką prowadzą naukowcy polscy nad aklimatyzacją roślin. Praca tych ludzi może się rozwijać i wydawać plony tylko dzięki troskliwej opiece Państwa Ludowego, które nie szczędzi finansów dla rozwoju rolnictwa, dla podniesienia jego poziomu, dla wprowadzenia szeregu nowych, dotąd nieznanych w naszym kraju upraw.
Leon Jankowski

Dziennik Łódzki 1953 nr 21

Bogactwo brudnych wód Neru.
Zaczęło się od klęski w 1903 r.
Dawniej-kto pierwszy ten lepszy
Dziś-głos mają naukowcy
Była wiosna 1903 roku. Lato nie zapowiadało się urodzajnie. Chłopi zamieszkujący dolinę Neru, rzeczki biednej, żwirowatej, zamulonej, nie spodziewali się, by plony przyniosły im poprawę warunków materialnych. Wyschnięte łąki nie pozwalały wykarmić bydła, inwentarz zmniejszał się coraz bardziej.
Na domiar biedy pewnego dnia rozszalała się straszna burza. Strumienie deszczu lały się z nieba bez przerwy przez kilka dni.
Woda płynęła ulicami Łodzi, wraz z nią popłynęły wszystkie nieczystości z fabryk. Popłynęły do Neru. Na Nerze pozrywało wszystkie tamy, zalało, zamuliło łąki.
I — rzecz dziwna. Na terenach zalanych przez wodę, na łąkach, na których krowy nie miały co uskubać, wyrosła tego roku piękna, bujna trawa.
Taka była pierwsza melioracja łąk w dolinie Neru. Nauczeni tym doświadczeniem chłopi poczęli budować na rzece tamy dla spiętrzenia wody i nawadniać nią swe łąki. Na założenie choćby najprostszych systemów irygacyjnych mogły sobie pozwolić jedynie majątki, które stać było na tego rodzaju inwestycje. — Województwo łódzkie jest jednym z najuboższych w paszę województw. Jest jednocześnie województwem bogatym w inwentarz żywy, co pogarsza jeszcze sytuację paszową. Aby utrzymać swój inwentarz, chłopi naszego województwa zmuszeni są jeździć po siano do innych, bogatszych w siano województw. Szczupła baza paszowa wpływa hamująco w pewnym stopniu na gospodarkę hodowlaną, a tym samym na zaopatrzenie Łodzi w mleko i nabiał.
Jednocześnie Łódź i inne ośrodki przemysłowe położone w pobliżu niej, jak: Pabianice, Zduńska Wola, czy Ruda Pab., są producentem ścieków fabrycznych, które spływają właśnie do Neru i stanowią doskonałe środki użyźniające glebę. Ner jest skarbnicą użyźniającą nieurodzajne tereny swej doliny.
Te właśnie okoliczności sprawiły, że na terenie doliny Neru stworzono ośrodki naukowo-doświadczalne, mające na celu opracowanie form najbardziej racjonalnej gospodarki wodnej, metod racjonalnego, ekonomicznego wykorzystania wód ściekowych z miast dla celów rolniczych.
Takim ośrodkiem naukowym jest zespół Puczniew-Mianów prowadzony przez Politechnikę Łódzką.
Na 700 ha ziemi bada się wyniki rozmaitych systemów nawadniania, efekty, jakie ono daje dla ilości i jakości uzyskiwanej paszy. Na części terenów ośrodek puczniewski przeprowadza próby hodowli nowych roślin, jak bawełna, kenaf, sorgo, trawa sudańska itp. Poważne znaczenie dla przemysłu papierniczego maja próby hodowli topoli kanadyjskiej, drzewa rosnącego niezwykle szybko i niezmiernie wrażliwego na nawożenie. Projektuje się wykorzystanie pewnych partii doliny Neru na hodowlę tych drzew, co zwiększy znacznie bazę surowcową dla przemysłu papierniczego.
Prowadzona w ciągu ostatnich niespełna 50 lat gospodarka wodna w dolinie Neru była gospodarką rabunkową. Chłopi posiadający gospodarstwa położone nad rzeką rządzą się zasadą: kto pierwszy ten lepszy. Zapasy wody wybierane są przez gospodarstwa położone w górnym biegu rzeki w takich ilościach, że dla terenów położonych w dolnym biegu, również nieurodzajnych i suchych, wody już brakuje. Nieracjonalna ta gospodarka, pobieranie zbyt dużych ilości wody powoduje także spadek jakości traw, jeśli chodzi o ich wartości odżywcze dla bydła.
Dlatego rząd nasz przywiązuje ogromną wagę do właściwego i racjonalnego nawadniania łąk. Rokrocznie, na urządzenia wodno-melioracyjne przeznacza się ogromne sumy, ogromne sumy przeznacza się na doświadczalnictwo w tej dziedzinie.
Już dziś dolina Neru stała się magazynem siana dla naszego województwa, stała się także basenem mlecznym i nabiałowym dla Łodzi. Realizacja nawodnienia całej doliny Neru (ponad 10 tys. ha) pozwoli na zwiększenie bazy paszowej, a więc i hodowli o tyle, że produkcja mleka przerośnie dwukrotnie zapotrzebowanie Łodzi na ten produkt.
Chłopi woj. łódzkiego coraz lepiej rozumieją wielkie znaczenie gospodarki wodnej. Przekonały ich fakty. Bo przecież nie można nie widzieć, że np. w Konarach (pow. radomszczański), gdzie dawniej zbierano z 1 ha łąki ok. 5 kwintali siana, po nawodnieniu łąki dają ponad 100 q z 1 ha, a sianokosy przeprowadza się dwa razy w ciągu lata. A takich Konar jest przecież więcej.
W chwili obecnej Urząd Wodno-Melioracyjny kończy planowanie inwestycji melioracyjnych na bieżący rok. Planując odgórnie, brano w dużym stopniu pod uwagę prośby mieszkańców poszczególnych wsi. Plan inwestycyjny obejmuje wiele tysięcy nowych hektarów. Wystarczy tu powiedzieć, że w br. zagospodaruje się na stałe 7—8 tys. ha. Tereny te otrzymają nawozy i odpowiednie ziarno.
(TW)


Dziennik Łódzki 1957 nr 179

Z ostatniej chwili
Ostatnie, długotrwałe deszcze spowodowały wylew rzek i strumieni w naszym województwie. Mieszkańcy wiosek położonych nad Nerem, Wartą i Pichną twierdzą, że już na przestrzeni kilkunastu lat nie było takiej powodzi w okresie letnim. Sytuacja powodziowa jest nadal poważna, aczkolwiek wezbrane wody powoli już ustępują.

A oto nasze zdjęcia z niektórych miejscowości pow. poddębickiego, zagrożonych powodzią.



Dziennik Łódzki 1959 nr 246

Zakończenie pierwszego etapu prac melioracyjnych
Łódzkie ścieki użyźnią łąki i pola nad Nerem
Zakończony został pierwszy etap wielkich robót wodno-melioracyjnych w dolinie rzeki Ner — największym w kraju, i trzecim co do wielkości w Europie ośrodku nawodnień ściekami komunalnymi. Dwa lata intensywnych prac uwieńczonych zostało pełnym powodzeniem. Dla gospodarki rolnej oznacza to pozyskanie setek hektarów nowych łąk.
Najbardziej istotnym momentem było — jak określają to fachowcy „odkorkowanie" olbrzymiego kompleksu zabagnionych łąk nad dolnym Nerem, obejmującego 3 tys. ha na terenie powiatów Poddębice i Łęczyca w woj. łódzkim oraz Koło w Wielkopolsce.
Aby doprowadzić do szybkiego spływu nagromadzonych tam wód, ekipy meliorantów zmuszone były pogłębić i poszerzyć koryto Neru na odcinku 12 km oraz rozbudować szeroką sieć kanałów irygacyjnych. Trudne to zadanie wykonano przy użyciu nowoczesnego sprzętu mechanicznego — koparek, pogłębiarek, specjalnych zgarniarek i spychaczy-buldożerów. W stadium końcowym robót znajduje się budowa 2 mostów betonowych oraz 3 dużych jazów do spiętrzania wody. Na osuszonych łąkach rolnicy prowadzą już melioracje szczegółowe.
Druga grupa specjalistów-meliorantów pracowała w rejonie Poddębice — Pudłów przy regulacji 5 km odcinka Neru oraz przy budowie odpowiednich urządzeń, które posłużą do nawodnienia kompleksu łąk o pow. ok. 500 ha. I to zadanie zrealizowano w przewidzianym czasie.
W przyszłym roku roboty w dolinie Neru będą kontynuowane z jeszcze większym rozmachem. Chodzi bowiem o to, aby w ciągu najbliższych lat ścieki komunalne Łodzi uzyskały co najmniej 10 tys. ha łąk, zaś w okresach poza wegetacyjnych — 12 tys. ha gruntów ornych i ok. 3 tys. ha lasów.

Dziennik Łódzki 1961 nr 82

Hasło: Ratunek-powódź!
Alarm powodziowy
dla województwa łódzkiego ogłoszony wczoraj o godz. 9.30
Wczoraj o godz. 9.30 ogłoszony został alarm powodziowy dla województwa łódzkiego. Powodzią zagrożone są powiaty: sieradzki, łaski, tomaszowski, rawsko-mazowiecki, piotrkowski, radomszczański i łęczycki. Powiatowe komitety przeciwpowodziowe utrzymują stały kontakt z Wojewódzkim Komitetem Przeciwpowodziowym. Telefon w Łodzi 516-84 dyżuruje bez przerwy przyjmując meldunki. Pierwszeństwo mają rozmowy pod hasłem: Ratunek — powódź! W razie potrzeby do dyspozycji przygotowane są oddziały ratownicze, wśród których w pełnym pogotowiu jest wojsko.
Wody Warty przybierają stale. Najpoważniejsza sytuacja zaistniała w Sieradzu. Poziom rzeki osiągnął wczoraj w południe 4.36 m, a więc o 26 cm ponad stan alarmowy. Straż czuwa tu bez przerwy. Władze miejscowe mają kontakt z wojskiem, które pomoże, jeśli zajdzie potrzeba. W Działoszynie poziom rzeki osiągnął wczoraj 4.95 m. Przewiduje się, że jeśli nie byłoby już opadów, poziom ten podniesie się o dalsze 15 cm. W takim wypadku nie doszłoby do krytycznego momentu powodzi.
W Uniejowie Warta nie jest groźna. Do stanu powodziowego brakuje jeszcze metr.
W Podgórzu rzeka Widawka przekroczyła stan alarmowy o 60 cm, a w Łęczycy Bzura o 7 cm.
Przybrały potężnie także wody Pilicy. W Spale poziom rzeki podniósł się do 2,60 m, podczas gdy stan alarmowy uważany jest już przy 2 metrach. W Sulejowie Pilica podniosła się 1,40 m.

Z Łowicza nadeszły wieści na razie nie wróżące nic złego. Poziom wody wynosił 1,40 m. a więc brak 60 cm do stanu alarmowego. Także z Lutomierska nadeszły pocieszające meldunki. Ner opada szybko. W południe poziom rzeki przekraczał już tylko 5 cm stan alarmowy. (Kas.)

Dziennik Łódzki 1961 nr 180

Czy ogłoszony będzie alarm przeciwpowodziowy dla województwa łódzkiego?
W dniu wczorajszym z Podkarpacia nadchodziły wieści, że tam rozpogodziło się. Chmury deszczowe skierowały się w stronę centralnej Polski i dalej na północ. Na terenie województwa łódzkiego w dniu wczorajszym trwało pełne pogotowie przeciwpowodziowe. W Wojewódzkim Komitecie Przeciwpowodziowym co chwila składano meldunki z poszczególnych powiatów, gdzie z kolei trzymały rękę na pulsie powiatowe komitety powołane do walki z żywiołem. Stan wody na Warcie, największej rzece w województwie łódzkim wynosił wczoraj 38 mm poniżej stanu alarmowego. W Działoszynie zanotowano 60 mm poniżej stanu alarmowego. Ponieważ jednak w górnej Warcie, która nie przepływa przez tereny naszego województwa woda osiągnęła już poziom ponadalarmowy — sytuacja była napięta.
Na Bzurze w Łęczycy brakowało wczoraj 12 mm. a w Łowiczu 108 mm do stanu powodziowego. Opad za ostatnią dobę wyniósł 39,8 mm. Był to opad duży jeśli zważyć, że 50 mm to już katastrofa.
Najpoważniejsza sytuacja w dniu wczorajszym panowała w Lutomiersku na Nerze, gdzie zarządzono stan alarmowy, ale koło południa woda, która napływała ze ścieków łódzkich w związku z przerwa deszczu zaczęła opadać. Dzisiejszy dzień będzie decydujący. Ważną sprawą są dalsze opady. Jeżeli deszcz przestanie padać, to nie zajdzie naturalnie potrzeba zaradzania alarmu przeciwpowodziowego.
(Kas.)

Dziennik Łódzki 1961 nr 181

Przybór wód na Warcie
W Sieradzu stan pogotowia
Wczoraj poziom wody na Warcie podniósł się. W Sieradzu tylko 2 cm zabrakło do stanu alarmowego, dlatego też zarządzono pogotowie. Straż pełniła w dniu wczorajszym dyżury na wałach. Przybór wód w ciągu doby wyniósł 36 cm. W Uniejowie poziom rzeki podniósł sie o 40 cm, ale mimo to sytuacja nie była jeszcze alarmowa. Również w Łowiczu w ciągu doby poziom wody na Bzurze zwiększył się o 38 cm. Do stanu alarmowego zabrakło jednak jeszcze 70 cm.
W Lutomiersku, gdzie istnieje stan alarmowy, wody na Nerze opadły w ciągu wczorajszego dnia o 10 cm. Tendencja zniżkowa utrzymuje się nadal. Pocieszające są mniejsze opady. Wyniosły one za ostatnią dobę 2 mm w porównaniu do 40 mm za dobę poprzednią. (k)

Dziennik Łódzki 1961 nr 183 


 Jeszcze w 4 powiatach trwa alarm powodziowy
Wody na Warcie stale przybierają. Wczoraj w Sieradzu przybyło 10 cm, przez co już o 32 cm podniósł się stan wód ponad poziom alarmowy. W Uniejowie rzeka przybrała 25 cm. ale na szczęście swym poziomom nie dosięgnęła jeszcze stanu alarmowego. Widawka w Podgórzu opadła o 18 cm. niemniej przekracza jeszcze stan alarmowy o 42 cm.
Dalszej poprawie uległa sytuacja na Nerze. Wody tej rzeki obniżyły się o 11 cm a więc znajdują się już poniżej stanu alarmowego. Podobna, choć poważniejsza sytuacja panuje w Łęczycy na Bzurze, gdzie woda opadła o 9 cm. ale tylko o 2 cm jest poniżej stanu alarmowego.
Na Pilicy stan alarmowy sygnalizowano jedynie ze Spały. W Nowym Mieście i w Sulejowie sytuacja była o wiele lepsza. W związku z tym alarm przeciwpowodziowy utrzymano w dniu wczorajszym dla 4 powiatów: sieradzkiego, łaskiego, łęczyckiego i rawskiego. Jeśli nie byłoby deszczu, największy przybór wód w Sieradzu przewidziany jest w dniu dzisiejszym, a w Uniejowie około poniedziałku, po czym wody zaczną obniżać swój poziom. Inaczej naturalnie wyglądałaby sytuacja w razie opadów.


(Kas).

Dziennik Łódzki 1963 nr 66

Z przeciwpowodziowego frontu
W województwie łódzkim sytuacja nie budzi obaw
Jak wynika z informacji Wojewódzkiego Komitetu Przeciwpowodziowego, sytuacja na rzekach województwa łódzkiego nie budzi na razie obaw. Mróz wstrzymał chwilowo spływ lodów, a co za tym idzie, zmniejszyło się tempo przyboru wody.
Na górnej Warcie zanotowano spadek poziomu wody o 10 cm, natomiast na odcinku dolnym i środkowym, wzrost do około 10 cm na dobę. Ponieważ od Osjakowa w dół rzeka „stoi", wody płyną przeważnie po lodzie. Na Pilicy i Widawce — największym dopływie Warty, od paru dni woda opada na całej długości. Na Nerze i górnej Bzurze woda opadła poniżej stanów alarmowych. W związku z tym, w powiecie łęczyckim alarm przeciwpowodziowy został odwołany.
Saperzy zlikwidowali ostatnio zator na Pilicy — w Przętowie, na Widawce — w miejscowości Szczerców (pow. bełchatowski) i szereg zatorów na Warcie — w dół rzeki od Krzeczowa. (Sł)

Dziennik Łódzki 1965 nr 68

Spływ wód wiosennych w woj. łódzkim
Kulminacyjna fala mija środkowe odcinki rzek
Terenowe Komitety Przeciwpowodziowe w woj. łódzkim przeżywają chwile szczytowego napięcia. Sytuacja w poszczególnych rejonach wodnych zmienia się z godziny na godzinę. W czwartek pojawienie się kulminacyjnej fali na górnych odcinkach większych rzek woj. łódzkiego, spowodowało ogłoszenie alarmu przeciwpowodziowego dla powiatów: łowickiego, łódzkiego, łaskiego, rawsko-mazowieckiego, poddębickicego.
Wiceprzewodniczący Woj. Kom. Przeciwpowodziowego inż. Zb. Szczerba poinformował nas, że w piątek wysoka fala opuściła góne odcinki rzek oraz ich dopływy i utrzymuje się obecnie w rejonach środkowych większych rzek. Pozwoli to być może najwcześniej odwołać stan alarmowy w pow. łódzkim i łaskim.
Sprzyjającą okolicznością jest brak większych zatorów lodowych, które są najczęstszą przyczyną groźnych wylewów. Spiętrzenie lodów, które powstało na Warcie pod Uniejowem, nie stanowi większego niebezpieczeństwa. Wojsko nadzoruje również Pilicę w okolicy Nowego Miasta.
A oto kilka szczegółów o przebiegu spływu wód wiosennych w woj. łódzkim. Nadspodziewanie wysoka fala mijała wczoraj miejscowość Mirków nad Prosną w pow. wieruszowskim. Woda zalała tam częściowo łąki nadrzeczne, nie zagrażając jednak gospodarstwom. Znaczny przybór zanotowały wodowskazy w Osjakowie i Rychłocicach na Warcie (30 cm), w Sulejowie i Spale na Pilicy (12 cm) oraz na Pilicy w Nowym Mieście i jej dopływie Drzewiczce. Woda opadła natomiast na Widawce w Podgórzu (o 7 cm), Nerze w Poddębicach oraz na dopływie Bzury-Ochni (o 20 cm).
M. Kr.

Dziennik Łódzki 1968 nr 19

Alarm przeciwpowodziowy w powiecie Rawa Mazowiecka
Zator na Warcie utrzymuje się
Stan wód na rzekach ziemi łódzkiej w ciągu nocy z niedzieli na poniedziałek obniżył się. Wyjątek pod tym względem stanowiła Warta pod Sieradzem, gdzie nadal utrzymuje się wysoki poziom 60 cm ponad stan alarmowy. Jest to spowodowane utrzymywaniem się zatoru lodowego między Dziegoszewem a Suchą. Saperzy rozbili już 1.000 m tego zatoru i obecnie jest on nadal likwidowany. Podniósł się poziom Warty pod Uniejowem.
(...) W dalszym ciągu obserwuje się opadanie wód Neru, Widawki i Prosny. Obecnie alarmy przeciwpowodziowe obowiązują w następujących powiatach województwa łódzkiego: Poddębice, Łowicz, Rawa Mazowiecka, Sieradz i Wieluń.
(s)

Dziennik Łódzki 1970 nr 72

Alarm przeciwpowodziowy w powiatach: łęczyckim, łowickim i łaskim
Topniejące masy śniegu nadmiernie zasilają w wodę rzeki województwa łódzkiego. Bzura, Widawka, Warta, Pilica i Ner — na całych długościach wykazują wysokie przekroczenia stanu alarmowego wód. W Działoszynie Warta „wyskoczyła" o 17 cm ponad stan alarmowy, a w Uniejowie o 30 cm. Widawka w okolicach Podgórza przybrała o 28 cm powyżej stanu alarmowego, Prosna w Mirkowie (pow. Wieruszów) aż 80 cm. Wody Pilicy w Sulejowie przekroczyły normę alarmową o 12 cm, a w Spale o 66 cm, Bzura pod Łęczycą 12 cm a w Łowiczu o 16 cm.
W tej sytuacji Wojewódzki Komitet Przeciwpowodziowy w Łodzi ogłosił alarm przeciwpowodziowy w trzech powiatach: łęczyckim, łowickim i łaskim.
Na razie nie ma zagrożenia określonych obiektów. Awarie zdarzają się tylko na groblach. Usuwane są przez miejscową ludność pod nadzorem komitetów przeciwpowodziowych. Takie wypadki miały miejsce w powiecie łęczyckim i łowickim.
Prognozy na najbliższe dni przewidują dalszy przybór wód Warty, Pilicy i Widawki, natomiast wody Neru i Bzury powinny nieznacznie opadać. W stan pogotowia przeciwpowodziowego postawiono powiaty piotrkowski, wieruszowski, poddębicki i rawski.
Jak nas informuje Wojewódzki Komitet Przeciwpowodziowy — na razie nie przewiduje się takich sytuacji, w których należałoby ewakuować ludność z najbardziej zagrożonych terenów. Na tę ewentualność — wszystko jest jednak przygotowane od dawna, łącznie z kwaterami dla wojska (jeżeli jego pomoc okaże się konieczna), drużynami ratowniczymi, organizacją zaopatrzenia itd.
Teren województwa jest stale patrolowany i wykonuje się wszystkie zabiegi, które mają na celu niedopuszczenie do powodzi. (tar)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz