Zajączkowski:
Męka -pow. sieradzki
1) 1255 kop. w Decr. tribunal. Piotrk. 1579 r., KDP II, 64: Manka - miejsce wystawienia dok. 2) 1358 trans. z 1416 r. w kop. późniejszej, KDW 2050: Mancka - villa, bona in districtu terre Syradiensis. Kazimierz Wielki otrzymuje od kl. augustianów we Wrocławiu 4 wsie w Sieradzkiem, wśród których M., z prawem patronatu nad tamtejszym kośc. w zamian za pewne posiadłości w Kaliskiem.
3) XVI w. Ł. I, 390-393: Manka, Maka - villa, wł. król., par. w m., dek. i arch. uniejowski. 4) 1511-1518 P. 185: Maka - par. w m., pow. i woj. sieradzkie. 1553- 1576 P. 227: Męka - jw. 5) XIX w. SG VI, 279: Męka - wś i kol. przy zbiegu rz. Trzebiczny z Wartą, par. i gm. w m., pow. jw.
1) 1255 kop. w Decr. tribunal. Piotrk. 1579 r., KDP II, 64: Manka - miejsce wystawienia dok. 2) 1358 trans. z 1416 r. w kop. późniejszej, KDW 2050: Mancka - villa, bona in districtu terre Syradiensis. Kazimierz Wielki otrzymuje od kl. augustianów we Wrocławiu 4 wsie w Sieradzkiem, wśród których M., z prawem patronatu nad tamtejszym kośc. w zamian za pewne posiadłości w Kaliskiem.
3) XVI w. Ł. I, 390-393: Manka, Maka - villa, wł. król., par. w m., dek. i arch. uniejowski. 4) 1511-1518 P. 185: Maka - par. w m., pow. i woj. sieradzkie. 1553- 1576 P. 227: Męka - jw. 5) XIX w. SG VI, 279: Męka - wś i kol. przy zbiegu rz. Trzebiczny z Wartą, par. i gm. w m., pow. jw.
Taryfa Podymnego 1775 r.
Męka, wieś, woj. sieradzkie, powiat
sieradzki, własność królewska, 31 dymów.
Czajkowski 1783-84 r.
Męka, parafia męka, dekanat
lutomirski (lutomierski), diecezja gnieźnieńska, województwo
sieradzkie, powiat szadkowski, własność: Stanisław Kossowski,
starosta sieradzki.
Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Męka, województwo
Kaliskie, obwód Sieradzki, powiat Szadkowski, parafia Męka,
własność rządowa. Ilość domów 42, ludność 290, odległość
od miasta obwodowego 1.
Słownik Geograficzny:
Męka, r. 1358 Mancko, wś, pow. sieradzki. Pierwotnie wraz z Polkowem własność klasztoru kanoników, reguły św. Augusta, na Piasku, we Wrocławiu. Drogą, zamiany r. 1358 za Kuchary i kościół św. Mikołaja w Kaliszu, przeszła z Polkowem na własność królewską. (K. W. n. 2050). Kościół par. p. w. św. Wojciecha wzniesiony wedle tradycyi w miejscu gdzie św. Wojciech odprawiał mszę św. Stał tam pierwotnie krzyż, potem kapliczka, a wreszcie Władysław Jagiełło na podziękowanie Boga za zwycięstwo pod Grunwaldem (o czem objaśnia tablica kamienna) wzniósł tu kościół modrzewiowy i oddał go pod zarząd Kanoników lateraneńskich, którym dał 6 włók ziemi, karczmę, dwa młyny, las i łąki. W r. 1570 beneficjum to wcielono do kolegiaty sieradzkiej, która utrzymywała tu wikaryuszów, a kanoników jeszcze r. 1458 przeniesiono do Kalisza.
Spis 1925 r.
Męka, wś, pow. sieradzki, gm. Męka. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 87. Ludność ogółem: 523. Mężczyzn 281, kobiet 242. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 523. Podało narodowość: polską 523.
Wikipedia:
Męka – dzielnica Sieradza (od 1979). Do 1953 roku miejscowość była siedzibą gminy Męka.Najstarsze dokumenty pisane potwierdzają istnienie wsi już w XIII w. W Męce książę Kazimierz Konradowic (Kazimierz I kujawski) wydał w 1255 r. dokument lokacyjny dla miasta Warty. Opisano też tę wieś wraz z kościołem w "Liber beneficiorum arch. gnieźnieńskiej... " Jana Łaskiego z lat 1511–23 (Gniezno 1880, t. I, s. 390). Wieś była położona w odległości 6 wiorst od Sieradza (Chlebowski) przy zbiegu rzeczki Trzebicznej z Wartą. W XIII w osiedlili się tu (posiadali także wieś Polków, 6 włók ziemi, karczmę, dwa młyny, las i łąki) Kanonicy laterańscy reguły św. Augustyna na Piasku we Wrocławiu, przeniesieni w 1358 r. do kościoła św. Mikołaja w Kaliszu i wyposażeni dodatkowo w wieś Kuchary. Wieś należała do dóbr królewskich, na prawie magdeburskim była lokowana w 1411 r. i płaciła staroście roczny czynsz na reperację zamku sieradzkiego. W 1621 r., w związku z najazdem na Polskę Turków, na polach wsi Męki i Woźnik odbył się popis (przegląd) rycerstwa sieradzkiego pod wodzą wojewody sieradzkiego Bykowskiego. Stawiło się 796 szlachciców. W końcu XIX w. było tutaj 58 dymów, dwie osady, karczma, mieszkało 680 osób. W wojnie 1939 r. trwały tu ciężkie walki. Wsi bronił 1 bat. 31 Pułku Strzelców Kaniowskich. Na cmentarzu jest grób 105 polskich żołnierzy. Wehrmacht spalił wieś niemal w całości, a 4 kwietnia 1942 r. Niemcy wysiedlili stąd ludność polską.1 grudnia 1979 r. Męka została włączona w granice Sieradza.Kościół św. Wojciecha kazał ponoć zbudować Władysław Jagiełło, w miejscu gdzie kiedyś św. Wojciech odprawiał mszę św., jako wotum za zwycięstwo grunwaldzkie i dzielną postawę w tej bitwie rycerstwa sieradzkiego. Za czasów króla Zygmunta Augusta 23 kwietnia 1570 r. dokonano inkorporacji tej parafii do kapituły kolegiackiej w Sieradzu przy kościele św. Trójcy, a to dla podniesienia dochodowości tej kapituły, której kolatorem był sam król. Kanonik sieradzki Wojciech Greskowicz przejął świątynię i całe uposażenie parafii. Unia parafii Męka z kapitułą sieradzką przetrwała do 1819 r., tj. do końca trwania tej kapituły, a faktycznie do 1843 r., kiedy proboszczem w Męce został ks. Andrzej Chyliński.Nowy kościół powstał w Męce przed 1679 r. z fundacji Andrzeja Trzebickiego (1607–1679), bp. krakowskiego, który był "w Trzebiczny urodzony, a w Męce ochrzczony".
Był to kościół drewniany, w latach późniejszych obmurowany cegłą, a w l. 1945-1958 rozbudowany i wzbogacony o wieżę. Operację usuwania zbutwiałego drewna z wnętrza obmurówki zakończono dopiero w 2000 r. Warto wspomnieć, że przy kopaniu fundamentów pod wieżę natrafiono na butelkę, w której było 70 złotych monet holenderskich z l. 1728-1788. Obok kościoła są cenne drzewa, wśród nich pomnik przyrody: tzw. dąb św. Wojciecha, który ok. 996 r. miał tu odprawiać mszę św. To miejsce początkowo uczczono krzyżem zwanym w tradycji polskiej "Męką", stąd nazwa osiedla. Był tu ośrodek haftu regionalnego, a stroje sieradzkie utrzymały się do okresu powojennego. Część położona po wsch. stronie Warty wykształciła przysiółki: Mękę Księżą, Mękę Borek i Mękę Jamy.
Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
Był to kościół drewniany, w latach późniejszych obmurowany cegłą, a w l. 1945-1958 rozbudowany i wzbogacony o wieżę. Operację usuwania zbutwiałego drewna z wnętrza obmurówki zakończono dopiero w 2000 r. Warto wspomnieć, że przy kopaniu fundamentów pod wieżę natrafiono na butelkę, w której było 70 złotych monet holenderskich z l. 1728-1788. Obok kościoła są cenne drzewa, wśród nich pomnik przyrody: tzw. dąb św. Wojciecha, który ok. 996 r. miał tu odprawiać mszę św. To miejsce początkowo uczczono krzyżem zwanym w tradycji polskiej "Męką", stąd nazwa osiedla. Był tu ośrodek haftu regionalnego, a stroje sieradzkie utrzymały się do okresu powojennego. Część położona po wsch. stronie Warty wykształciła przysiółki: Mękę Księżą, Mękę Borek i Mękę Jamy.
Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
MĘKA, par. Męka, p. sieradzki Polków, Trzebiczna, Wola Męcka, Woźniki, Zborowskie dobra narodowe. W 1912 r. wieś i osada własność dawnych czynszowników i Skarbu Państwa. (SGKP t.6, s.279,PGkal.)
Ofiary (złożone w Redakcji).
Na powracających do Ojczyzny przez Baranowicze:
Marja Pstrokońska z Małkowa 10,000 mk.
Na ten sam cel złożył Ks. Władysław Wilczyński proboszcz z Męki — 3,000 mk.
Co może osiągnąć dobra wola, w połączeniu z gorliwą energją, a jednocześnie taktem i sprytem, widzimy to też naocznie przed, a i jednocześnie z budową plebanji sprawiono bowiem: dzwon, 2 ornaty, kapę, sporo bielizny,— przełożono dach na kościele i dzwonnicy, postawiono murowany budynek gospodarczy. Nadto w tym roku stanęła ładna i obszerna Remiza strażacka,łącznie z salą teatralną.
Dokonanie tylu rzeczy w tak krótkim przeciągu czasu, umożliwiło harmonijne zespolenie się ogółu parafjan, które udało się stworzyć ks. proboszczowi. — Od współpracy nikt się nie usunął, a wybitne miejsca zajęli p. Zygm. Siemiątkowski z Męckiej Woli, który między innemi bezinteresownie dał drzewo na plebanję i remizę: p. Stawiski z Podłężyc dyrektor inżynier, który gruntowo kierował budową, p. Stefan Śmiejak sekretarz Gminy, załatwiający wszelakie formalności, p. Macudziński i Kryszczyński, oprócz pomocy osobistej, dający bezpłatnie lokal pod mleczarnie, którą pod przewodnictwem ks. proboszcza, jako prezesa świeżo zorganizowano, a rozwój jej szybko z 70 litrów posunął się już do ...000; obecnie otworzono już filję w Zadzimiu, a przy centrali w Wośnikach założono jajczarnię, a także zaprowadzono pełną asekurację bydła dla udziałowców. Staraniem ks. proboszcza jako prezesa Doz. Szk. szkoła rozwinęła już 5 oddziałów w których spełnia obowiązki prefekta. Na rok przyszły ma powstać 6ty oddział.
Vice Prezesura w Straży, Prezesura w Kółku Rolniczym, a patronat w Kółku Młodzieży istniejącym od roku i w świeżo przed kilku miesiącami założonym Sokole, wypełnia resztę chwil, po za pracą parafjalną-dając w tej pracy kulturalno-społeczno-narodowej kontakt ze wszystkiemi sferami a i stanami. Tak z rodzicami, jak z dziećmi, młodzieżą a nawet letnikami.
Tak się złożyło, że rozpoczętą o plebanji wzmiankę, wypełniłem korespondencją o proboszczu-Nic to dziwnego!-Kapłan w parafji, często wiejskiej,-jest ogniskiem skupiającym wszelkie dobre poczynania, źródłem z którego płyną obfite strumienie orzeźwiającej codziennie rosy.-Radować się więc należy, że ten opis jednocześnie staje się oddaniem należnej pochwały.
W uzupełnieniu tego sprawozdania muszę zaznaczyć, że życie ducho-religijne, przy tamtych zabiegach nietylko nie przygasło, nie straciło swej żywotności, ale w wielu kierunkach rozwinęło się i spotęgowało. I tak: po za normalnym biegiem nabożeństw parafjalnych-ostatnio wielokrotnie były urządzane procesje jubileuszowe, między innemi dla letników, którzy pospieszyli z pomocą w budowie, ową majówką.- Rozwija się Żywy Różaniec, kółko tercj...rskie,-wznowiono nabożeństwo Drogi Krzyżowej, zaprowadzono czerwcowe i pierwsze piątki do Serca Jezusowego.-Maleńki, drobny, ale miły szczegół, świadczący o życiu ludowem. Praktykuje się tu od niedawna śpiew pieśni: "U drzwi Twoich stoję Panie" przez chór lub choć organistę, w czasie rozdawania komunji św.-co uważam nietylko za ładne, ale i za praktyczne,-ułatwia bowiem prostaczkom, analfabetom wzbudzenie odpowiednich uczuć.
W tych warunkach krzepną i rosną serca parafjan w miłości sprawy Bożej, a pasterz, ufny w Opatrzność Bożą i pomoc dobrych ludzi, choć ma jeszcze długi na plebanji i nie jedno w niej i naokół do wykończenia-myśli już, krząta się, zabiega, by przedłużyć, powiększyć nie wystarczający, dla coraz liczniej zgromadzających się pobożnych , kościółek.
Szlachetnym tym zamiarom, zbożnej tej pracy jedynie przyklasnąć i złożyć życznia.
"Szczęść Boże!"
Ks. Hofman
(s) W dniu 3 czerwca br. pracownik P. K. U. p. Wiktor Romar o godz. 4. po południu przejeżdżając przez Wieś Mękę (Męka) rowerem przez nieostrożność wjechał na małe dziecko wójta gminy Męka Klimczaka, przyczem dziecko doznało ogólnego potłuczenia, a prócz tego oba koła roweru przeszły po szyji dziecku.
P. Romar po przejechaniu dziecka — w nogi... lecz na nieszczęście i p. Klimczak miał rower, więc za niefortunnym jedźcem puścił się w pogoń.
Początkowo zdawało się że go nie dogoni ale w odlegiości paruset metrów dopędził Romara i zatrzymał go.
— (s) Uszkodzenie wagonów. Przed kilku dniami obok wsi Męka z pociągu gospodarczego robotnicy zrzucali kamienie na tor kolejowy. W czasie tej pracy po drugiej linji nadjechał pociąg osobowy o godzinie 14 z Zd.-Woli, przyczem w pociągu gospodarczym nie po zamykano drzwi od wagonów, w skutek czego troje drzwi zostało strzaskanych, natomiast pierwszy wagon pociągu osobowego (pocztowy) został uszkodzony.
Przyczyna katastrofy niedozór torowego Strachowskiego, który jako kierownik tej pracy w swoim czasie nie ostrzegł robotników, wiedząc że pociąg o tej porze nadejdzie.
— (s) Hodowla bydła w powiecie Sieradzkim. Rolnicy krajów zachodnich zrozumieli już dawno, że podstawą dobrobytu drobnego rolnictwa nie może być uprawa zbóż, stosowana w większych majątkach gdzie produkcja na znacznych obszarach jest tania, szczególnie przy użyciu mechanicznej siły pociągowej ale jest nią hodowla zwierząt gospodarczych o kierunku dochodowym.
Przykładem może być Danja, która przed kilku dziesięciu laty była b. ubogim państwem właśnie z tego powodu, że gospodarstwa w większości starały się produkować zboże, nie wystarczające jednak na wewnątrzną produkcję.
Zwrot na lepsze nastąpił z chwilą zajęcia się hodowlą bydła, trzody chlewnej, kur — od tego czasu dobrobyt rolników duńskich stale wzrasta.
Rolnicy polscy znajdują się właśnie w takim samem położeniu jak Duńczycy przed 50 laty, — opierając swój dochód na produkcji zbożowej, której zbiór z powierzchni jest niski, pracują nieekonomicznie i dlatego bilans gospodarstwa zamykają deficytem.
Gospodarstwa hodowlane poza dochodem z nabiału — w naszych warunkach mówić można narazie tylko o hodowli bydła — uzyskują zwykle większy zbiór zboża z jednostki powierzchni, mając do dyspozycji większy kapitał obrotowy, za który nabywać mogą lepsze ziarno siewne; nawozy pomocnicze, nadto nawóz wyprodukowany we własnem gospodarstwie zawiera więcej składników pokarmowych, a razem tworzy warsztat pracy oparty na zdrowych podstawach, gwarantujących w normalnych warunkach dochodową gospodarkę.
Zrozumienie znaczenia hodowli bydła w powiecie Sieradzkim jest stosunkowo niewielkie — dopiero od kiku lat daje się zauważyć zmiana na lepsze, na co wpłynęły mleczarnie jak również akcja samorządu powiatowego, który w porozumieniu z organizacjami rolniczemi zakupił od 1927—1928 11 stadników rasy nizinnej, celem zapoczątkowania akcji hodowlanej w kierunku poprawy istniejącego pogłowia bydła w powiecie.
W roku bieżącym poparcie ze strony Samorządu Powiatowego akcji hodowlanej w pow. Sieradzkim okazało się b. wybitne, co należy zawdzięczyć przedewszystkiem p. Staroście Jellinkowi, który jako Przewodniczący Wydz. przyczynił się do znalezienia środków na zakup gniazd zarodowych bydła nizinnego jakoteż knurów rasy angielskiej białej wielkiej.
Ogólnie przeznaczył Sejmik Sieradzki na hodowlę bydła i świń w roku budżetowym 1928-9 — 30.000 zł, z czego zakupiono dotąd 10 krów i 5 stadników rasy nizinnej, tworząc gniazda zarodowe, złożone z 2 krów i stadnika.
Gniazd istnieje pięć i umieszczone są w następujących miejscowościach: w Potoku u Antoniego Ośrodka, Przedgórczu u Mateusza Kowalczyka, Męce u Łucjana Pijarskiego, Charłupi-Wielkiej u Bolesława Mieszczańskiego i Wróblewie u Czesława Pietrzyńskiego.
W najbliższym czasie zakupi Sejmik Sieradzki dalsze gniazda bydła i kilkanaście knurów — opóźnienie w nabyciu materjału hodowlanego nastąpiło wskutek upałów, w czasie których przewóz inwentarza na dłuższy dystans jest nader ryzykownem. B.
— (s) W niedzielę dnia 12 bm. przed południem przez Sieradz przeciągała wielka kompanja z parafji Męki do Częstochowy, na czele ze swym dzielnym prob. Miklaszewskim.
Cała kompanja jadąc wozami, których było około 150 zajęły przestrzeń przeszło 2 klm.
Widać że duch religijny w tej parafji stoi na wysokim poziomie.
— (s) Znów bójka na zabawie. Zatrudniony przy naprawianiu sieci telefonicznej robotnik Józef Pilarczyk zam. w Kaliszu, podpił sobie na zabawie w remizie strażackiej w Męce i do tego stopnia się rozzuchwalił że wychodząc na ulicę rzucił się na dyżurującego policjanta Mielczarka i czynnie go znieważył. Po pewnej chwili został aresztowany, i po spisaniu protokółu został zwolniony, lecz po przeprowadzeniu dochodzenia ponownie został zatrzymany i odstawiony do tutejszego sądu, który polecił osadzić go w więzieniu, lub złożyć 1.000 zł. kaucji.
— (z) Dar letników. Kilka rodzin z Łodzi zjeżdża corocznie na lato do wsi Męka, położonej przy szosie między Zd.-Wolą i Sieradzem. — W tym roku letniczki, urządziły teatr i zabawę, a osiągnięty dochód przeznaczyły na kupno daru dla kościoła. W tych dniach dwie łodzianki przyjechały i wręczyły tamtejszemu proboszczowi: kielich pozłacany i żyrandol bronzowy na 15 świec. Jest to czyn za który należy się tym paniom publiczne podziękowanie, nie wątpiąc o tem, że tak miejscowy prob. jak i parafjanie już to zrobili.
SIERADZ.
(s) Z polowania. W dniu 27 bm. odbyło się polowanie urządzone przez Sieradzkie Tow. Myśliwskie na wydzierżawionych terenach wsi Męcka-Wola i Męka.
Myśliwych było 78, zabito zajęcy 50.
Królem polowania został Prezes tegoż Tow. p. Nosarzewski, mając na rozkładzie 5 zajęcy.
— (s) Z Tow. Łowieckiego w Sieradzu. W 3. 6. br. odbyło się ogólne roczne zebranie Tow. Łowieckiego w Sieradzu. Na zebr. zjawiło się ledwo 15 członków w liczbie 39.
Po odczytaniu protokółu z ostatniego ogólnego zebrania, na który żadnych zastrzeżeń nie uczyniono odczytane zostało sprawozdanie z działalności kółka za rok 1927, które zostało zatwierdzone. Przedstawiony budżet na 1928 r. w dochodzie 4.658,19 zł, a w rozchodzie 3.836,14 zł został zatwierdzony.
Do zarządu wybrani zostali ponownie pp. R. Grzesik, M. Duszkiewicz. Na wniosek uchwalono: cztery polowań na kuropatwy podzielić na 5 rejonów: 1. Sieradz, 2. Jeziory, 3. Wośniki—Stawiszcze, 4. Bartochów, 5. Męka i Męcka Wola. Każdemu myśliwemu wolno polować na kuropatwy na każdym terenie tylko 2 razy, zabijając nie więcej jak 25 sztuk jednorazowo.
Książkę zapisów na polowanie na wybrany teren prowadzi gospodarz, u którego przed każdym polowaniem każdy się winien zameldować. W polowaniach zbiorowych biorą udział wszyscy członkowie, nie tak jak dawniej przez losowanie.
Na wniosek p. Westerskiego uchwalono członków p. Kluczyńskiego i Rudolfa zwolnić od wpłacania składek miesięcznych z tego względu, że mają dużo pracy w Kółku.
W razie wydzierżawienia, powtórnie teren Kłocka uchwalono aby członkowie na poczet składek roku następnego wpłacili po 100zł, które potrącą sobie w roku 1929. Ogólne zebranie upoważnia zarząd do ściągnięcia od członków, którzy wystąpili z kółka i korzystali z polowania zaległych członkowskich składek — drogą sądową.
Na wniosek p. Brzezińskiego uchwalono ... polowania na zające zapraszać po jednym członku z sąsiednich kółek myśliwskich.
Ponieważ porządek dzienny został wyczerpany podziękowawszy przewodniczącemu za prowadzenie obrad posiedzenie zamknięto.
— (s) Sprostowanie. W numerze 161 „Gońca Sieradzkiego" z dn. 10 grudnia 1928 r. został umieszczony w kronice z pow. sieradzkiego artykuł: Pożar w Rzechcie, gm. Męka".
Artykuł ten jest zupełnie niezgodny z rzeczywistością, albowiem nieprawdą jest, że żywioł pożaru został powstrzymany tylko wysiłkiem miejscowej straży, bo pożar został umiejscowiony dzięki energicznym zabiegom miejscowej straży pożarnej wspólnie z przybyłą wkrótce po wybuchu pożaru strażą ze wsi Piaski.
Nieprawdą jest, że ugaszenie całego pożaru należy zawdzięczyć straży pożarnej ze Zd.-Woli i że na samochodzie pożarnym przybyła momentalnie, mimo odległości 16 km., gdyż straż ta przybyła po upływie dwóch godzin od wybuchu pożaru.
Nieprawdą jest, że straż z Wośnik była wcześniej przy ogniu od straży z Piasków, albowiem straż z Piasków pracowała już przy ogniu pół godziny przed przybyciem straży z Wośnik.
Również nieprawdą jest, że straż męcka z pod ogólnego ładu i rygoru uporczywie się wyłamywała, ponieważ obowiązkim każdego strażaka jest wypełniać rozkazy swego dowódcy, a nie p. p. adjutantów.
Radzę zatem Szanownemu Obserwatorowi, aby w przyszłości zwracał baczniejszą uwagę na tok akcji ratowniczej i pisał artykuły jedynie zgodne z prawdą.
Strażak.
— (s) Lody ruszają. W niedzielę dnia 24 bm. o godz. 14 m. 30 miasto Sieradz zostało z[a]alarmowane sygnałami alarmującymi, dającymi znaki, że lody na rzece Warcie ruszyły.
Nad rzekę wyjechała natychmiast straż pożarna z wszelkimi przyborami.
Również pospieszyło do mostów rzeki Warty nieomal całe miasto.
Cała szosa między Sieradzem, a mostem, stojącym na rzece Warcie, została prawie zapełniona publicznością, spieszącą bądź na ratunek mostów, bądź też zobaczyć jak idą lody.
Po przybyciu na miejsce zastano w pracy Sieradzką Straż Pożarną, Straż z Męki, i saperów którzy rozbijając zatory starali się ażeby kry przepływały za most.
Rów[n]ież byli obecni: Starosta p. Jellinek, inżynier drogowy p. Wilczek kom. pow. p. Kupka i kilkunastu policjantów zmobilizowanych dla utrzymania porządku w zagrożonych miejscach.
Na razie tylko olbrzymia połać lodu ruszyła na most, która została natychmiast rozsadzona dynamitem i porozrywana kotwicami. Reszta lodu jeszcze nie ruszyła.
Jak można wnioskować, kry które ruszą nie będą już tak groźne, jak przypuszczano gdyż z powodu ciepła są bardzo kruche.
— (s) „Kapuściany łeb". Na posiedzeniu Rady w gminie Męka, w czasie dyskusji nad sprawami radny p. Lucjan Pijewski wyraził się pod adresem wójta gminy Męka p. Klimczaka „Kapuściany łeb”. Czując się obrażony temi słowami, wójt zaskarżył p. Pilewskiego do Sądu Grodzkiego w Sieradzu.
W dniu 12 bm. odbyła się rozprawa. Sąd skazał wspomnianego p. Pijewskiego na 50 zł grzywny lub w razie niewypłacalności na 7 dni aresztu.
W czasie rozprawy jeden ze świadków zeznał, że p. Pijewski wypowiadając ,,Kapuściany łeb" siedział na stole.
Zdziwiony sędzia pyta, czy w tej gminie krzeseł niema? Oskarżał mecenas Mirolubow, bronił mec. Chwaliński.
Konieczna potrzeba reorganizacji dostarczania przesyłek pocztowych.
W bardzo wielu gminach byłej Kongresówki i Małopolski istnieje jeszcze przedpotopowy zwyczaj doręczania przesyłek przez obwody, na co potrzeba niekiedy aż kilka dni czasu.
A zatem list nadany n. p. o chorobie lub śmierci jakiego bliskiego krewnego dostanie się do rąk adresata dopiero wtenczas kiedy już nieboszczyk dawno został pochowany. A przecież mamy jeszcze całe dziesiątki innych ważnych rzeczy, o których trzeba zainteresowanych uwiadomić natychmiast.
Z powodu starego zacofanego systemu jest to niestety niemożliwe.
Taki sposób doręczania poczty tamuje oświatę, bo np. nie zezwala on na to, aby mieszkaniec wsi mógł sobie zaabonować gazetę codzienną. Doskonale ilustruje te nieznośne stosunki poniżej umieszczona korespondencja, którą opisuje jak list z Sieradza do Męki wędrował aż 12 dni.
A oto jej dosłowna treść.
Wiele czyta się o opieszałym doręczaniu przesyłek pocztowych przez niektóre Urzędy gminne, lecz jak lekceważy sobie doręczanie tychże, Urząd gminy Męka, niechaj posłuży następujący fakt:
Według dat stempli pocztowych został wysłany list z Warszawy w dniu 21 maja br., który w następnym dniu dotarł do Sieradza.
Na doręczenie zaś tego listu z Sieradza do jednej miejscowości gminy Męka potrzeba było aż 12 dni, albowiem list ten aż 3-go czerwca br. został adresatowi doręczony.
Czyż nie wstyd, dla Urzędu gminy Męka, aby na przesyłkę z Sieradza do miejscowości oddalonej od Sieradza o 8 km. drogi potrzeba było czasu aż 12 dni.
Nie dość na tem! Ileż przesyłek pocztowych dostaje się w obce ręce lub też przepada zupełnie!
Możeby Urząd gminy Męka zajął się bliżej sprawą uregulowania doręczania poczty dla mieszkańców swojej gminy, zamiast tracić czas w gminie na niepotrzebne kłótnie.
Wiemy dobrze, że budżet gminy nie pozwala na utrzymanie oddzielnego listonosza gminnego, lecz przy najmniejszym wysiłku możnaby temu złemu zaradzić. Możnaby przecież zaangażować dla Urzędu gminnego kilka żółwi, których utrzymanie nie będzie zbyt kosztowne, a zapewne gminniacy będą rychlej otrzymywać listy.
Mieszkaniec gminy Męka.
Czas wielki, aby owe przedpotopowe pozostałości zmienić na inne nowocześniejsze i pocztę doręczać przez listowych do każdej miejscowości. Jeżeli to wszędzie zaś jest niemożliwem, należałoby tak organizować rozsyłanie listów, aby poczta dochodziła do każdej miejscowości przynajmniej raz na jeden dzień.
Może p. min. Komunikacji rozpatrzyć raczy nasze słuszne żądanie.
— (8) Poświęcenie sztandaru i majówka. W niedzielę dnia 23 bm. będzie poświęcony w kościele parafjalnym w Męce sztandar Rudzkiej Straży Ogniowej, zaś tegoż dnia o godz. 3 po południu odbędzie się wielka majówka w Brzezinkach za Księżą Męka obok szosy, połączona z zabawą taneczną i wieloma niespodziankami.
Jak słychać powyższa majówka będzie miała nielada powodzenie, gdyż prócz gości z okolicznych wiosek jest dużo młodzieży, z Łodzi na letnisku w Męce, w Męce Księżej i t. z. Hennigówce, prócz tego pojadą goście i z Sieradza w celu użycia świeżego i zdrowego powietrza.
Nadmieniamy, że straż w Rudzie założona została przed 2-ma laty i dziś już posiada 2 sikawki z kompletnymi narzędziami, a wszystko to straż zawdzięcza swemu niestrudzonemu prezesowi tejże straży p. A. Kozłowskiemu z dom. Kamionaczyk.
Nadesłane.
Do Szanownej Redakcji „Gońca Sieradzkiego".
Z powodu umieszczonego w Nr. 138 Gońca Sieradzkiego artykułu pod tyt. „Konieczna potrzeba reorganizacji dostarczania przesyłek pocztowych", w którym autor podpisany pseudonimem „Mieszkaniec gminy Męka" zarzuca urzędowi gminy Męka, że lekceważy sobie doręczanie przesyłek pocztowych, na dowód czego przytacza fakt doręczenie pewnego listu z Warszawy z datą stempla pocztowego 21 maja rb., który dotarłszy następnego dnia do Sieradza, został doręczony adresatowi dopiero 3 czerwca, uprzejmie upraszamy Szanowną Redakcje o umieszczenie w swoim poczytnem piśmie następującego wyjaśnienia:
1) w tutejszym urzędzie gminnym, jak i w większości znanych mi Urzędów gminnych, przesyłanie adresatom wszelkiej korespondencji prywatnej, otrzymywanej z Urzędu pocztowego w Sieradzu przez woźnego gm., odbywa się za pośrednictwem odnośnych sołtysów przez tegoż woźnego regularnie raz w tygodniu.
2) odebraną w ten sposób korespondencję sołtysi doręczają adresatom przy okazji załatwienia swoich spraw służbowych, nie mają bowiem obowiązku umyślnego doręczenia prywatnej korespondencji.
3) czy podobny system jest dobry i wygodny dla mieszkańców gminy nie wiem, lecz stwierdzić muszę, że podczas mego 13-letniego urzędowania w gminie Męka nie znam wypadku zgłoszenia przez kogokolwiek specjalnej w tym względzie pretensji.
4) że jednak poddany system nie należy do idealnych to jest więcej niż pewne lecz czy można zmienić go na lepszy, skoro wszyscy mieszkańcy gminy (z wyjątkiem chyba autora) są z tego zadowoleni i przedstawicielstwo gminy, jakiem jest Rada Gminna akceptuje dotychczasowy stan rzeczy czyli ten „przed potopowy zwyczaj"? Czy jest to wina urzędu gminy?
5) czy istotnie z winy urzędu gminnego i skutkiem podobnego fukcjonowania poczty gminnej doręczono pewien list dopiero po 12 dniach! Czy nie mógł w tem kto inny zawinić?
Zdarza się bowiem często (niemal co tydzień 2—3 wypadki,) że korespondencja z innych gmin wędruje przez pomyłkę do gminy Męka, skąd z powrotem do Sieradza, poczem dopiero do adresata, czy zatem nie może być odwrotnie, że część korespodencji do gminy Męka kieruje się przez pomyłkę do innych gmin.
Autorzy! w sądach apriorystycznych więcej umiaru — bez pohopu i galopady!
I zamiast drogi okólnej uchylić przyłbicy i zwrócić się wprost do Urzędu gminnego w Męce, gdzie dobrze rozumieją, że nie ludność dla urzędu, lecz i urząd dla dobra ludności istnieje! Być pierwszym protestującym w sprawie tego „przedpotopowego zwyczaju" lecz otwarcie, nie za kulisami! Bardzo proszę!
St. Śmiejak.
— (s) Sekretarz gminny Męka p. Śmiejak otrzymał urlop czterotygodniowy. Udaje się do Muszyny obok Krynicy na wypoczynek kuracyjny.
— (s) Odnośnie do umieszczon. w Nr. 143 „Gońca Sieradzkiego" z dnia 24 czerwca 1929 r. w kronice wyjaśnienia co do doręczania przesyłek pocztowych przez niektóre Urzędy gminne, dziękuję autorowi tegoż za dane wskazówki i dziwi mnie bardzo że w dzisiejszych czasach znajdują się jeszcze zwolennicy przedpotopowych systemów, do których także szanownego autora zaliczyć należy.
Nie dziwi mnie zupełnie, że przy takim stanie list z Sieradza do Męki może wędrować 12 dni i dłużej i że każdy mieszkanieć tej gminy może sobie zaprenumerować gazetę, lecz poto, aby tej gazety nigdy nie otrzymać, skoro gmina niema obowiązku dostarczania prywatnej korespondencji.
Nieprawdą jest, że jeden tylko z mieszkańców gminy z tego systemu doręczania poczty jest niezadowolony, bo gdyby się o tem piszący należycie przekonał, napewno niezadowolonych byłoby więcej albowiem znam ludzi w gminie, którzy proszą mieszkańców miast, aby na ich adresy mogli otrzymywać przesyłki pocztowe, by do nich prędzej i pewniej trafić mogły.
Nieprawdą jest również, że korespondencja pocztowa przez pomyłkę wędruje tylko na terenie powiatu sieradzkiego pomiędzy gminami, lecz także na terenie gminy z jednej miejscowości do drugiej.
W końcu dziwi mnie, jak można tym, którzy upominają się o należne im prawa zarzucać pewien pohop — przeciwnie byłoby bardzo wskazanem aby u samego autora znalazło się więcej pohopu i umiaru a zapewne w gminie byłoby inaczej.
Mieszkaniec gminy Męka.
— (s) Katastrofy. (...)
Zaś w Męce jadący na motocyklu p. St. Hennig przewrócił się i doznał lekkich obrażeń.
Na miejsce wypadku zleciało się dużo letników. Panie zaś obandażowały rannego, który widząc, że mogą z niego naprawdę zrobić chorego, grzecznie podziękował za przysługę i uciekł w dalszą drogę.
— (s) Służący kolejarza chciał spowodować katastrofę kolejową. Przed paru dniami obchodowy Antoni Perdek idąc torem kolejowym, około budki B. Świniarskiego w Męce zauważył na jednej szynie zrobioną zaporę, którą usunął i zawiadomił policję.
Po przeprowadzonym dochodzeniu policja aresztowała służącego kolejarza Świniarskiego, Wojciecha Migasa lat 15 jako podejrzanego, Migas chwilowo został zwolniony i do czasu rozprawy oddany pod nadzór wójta tejże gminy.
SIERADZ.
— (s) Wspomnienie pośmiertne. Dn. 26 b. m. o godz. 6 wieczorem odbyło się wyprowadzenie zwłok śp. poster. P. Woźniaka ze szpitala na cmentarz miejscowy.
Do rozpoczęcia obrzędu pogrzebowego przy trumnie ze zwłokami straż honorową pełniło 4 policjantów.
W kondukcie pogrzebowym prowadzonym przez ks. prał. Pogorzelskiego w asyście ks. prob. Zawadzkiego z Wróblewa wzięli udział p. starosta Jellinek z przedstawicielami władz rządowych i komunalnych p. insp. Pol. Państw. woj. Łódzkiego z Łodzi p. komendant pol. na pow. Sieradzki p. Kupke, posterunki policji w ogólnej liczbie wraz z przełożonymi 42 osoby, straż więzienna, orkiestra 31 p. Strzel. Kan. przy współudziale około 1000 osób.
Na miejscu wiecznego spoczynku podniosłą mowę wygłosił ks. prob. Zawadzki, a na grobie zacnego zasłużonego funkcjonariusza państwowego złożono 8 wieńcy, między innemi od Komendy Wojewódzkiej Starostwa, komendy Powiatowej komisariatu Zd. Woli itd.
Niechaj więc odpoczywa w spokoju, a ziemia rodzinna, której od zarania swego życia był najlepszym synem, lekką mu będzie.
(s) Echa tragicznej śmierci policjanta pod Sieradzem. Jak już pisaliśmy, w dniu 24 bm. auto ciężarowe p. Danielewicza prowadzone przez szofera Koza najechało na policjanta Woźniaka.
W sprawie powyższej zasięgnęliśmy dokładnych informacji według których przebieg zajścia przedstawia się następująco:
W dniu 24 bm. około godz. 9 rano jechała w stronę Sieradza rolwaga p. Lipińskiego z Sieradza. Przy rolwadze z lewej strony jechał na rowerze czeladnik p. Lipińskiego, który prawą ręką trzymał się za brzeg rolwagi, a lewą ręką kierował rowerem.
Na rolwadze były maszyny rolnicze, które podczas jazdy powodowały ogromny turkot.
W odległości pół klm. od Wróblewa dogonił rolwagę jadący na rowerze policjant Woźniak. Woźniak podjechał do czeladnika z zapytaniem ,,gdzie pan ma numer od roweru”.
Ślusarz odpowiedział, że numer pozostał w fabryce, gdyż rower jest p. Lipińskiego.
Po słowach tych Woźniak jechał tuż przy ślusarzu rozmawiając z nim w dalszym ciągu na wspomniany temat. W tem jeden z siedzących na rolwadze usłyszał sygnał trąbki samochodowej i krzyknął do jadących na rowerach „panie bo samochód". Ślusarz trzymał się rolwagi, Woźniak zaś skręcił rowerem na lewo i w tym momencie wpadł na niego samochód, który chciał wyminąć rolwagę.
Był to widok straszny jak opowiadają świadkowie. Nieszczęśliwego porwało pod siebie lewe koło samochodu.
Szofer zatrzymał samochód 3—4 metry po przejechaniu Woźniaka. Woźniak jęcząc strasznie krzyknął: "Dobijcie mnie, nie wytrzymam".
Jadący w samochodzie pasażerowie twierdzą, że szofer kilka razy dawał sygnały. Na razie trudno stwierdzić czy szofer ponosi całkowitą odpowiedzialność.
Jak już pisaliśmy, Woźniaka temże autem przewieziono do szpitala w Sieradzu gdzie skonstatowano połamanie wszystkich żeber, poprzebijanie płuc i tp. Po trzech godzinach Woźniak zmarł.
Sp. Woźniak urodził się, w roku 1889 w dniu 15 marca w powiecie Kaliskim. Rodzice jego następnie wyjechali w poznańskie w okolice Ostrowa i tam zamieszkali na stałe.
W r. 1914 do 1918 — był w wojnie na froncie zachodnim, brał udział w największych bitwach pod Uerdunem.
W roku 1919 z dniem 1 maja wstąpił do policji, ożenił się z panną Rozalją Klimczakówną z Męki.
Sprawiał się dobrze, służbę pełnił gorliwie, karany nigdy nie był.
Zmarły pozostawił żonę i 2-je dzieci.
Cześć jego pamięci.
— (s) Z uroczystości w Woźnikach. W dniu 18 sierpnia br. Wośnicka Ochot. Straż pożarna z siedzibą w Wośnikach, pod Sieradzem, obchodziła uroczystość poświęcenia sztandarów i rekwizytów.
Na uroczystość tą już od rana ściągnęło dużo zaproszonych gości.
Między innymi przybyli p. Starosta Jellinek, pułk. 10 pp. p. Zdzitowiecki, delegacja oficerów z pobliskiego pułku, prezes związku Wojew. Straży Poż. p. Miniewski zastęp. Insp. Wojew. Str. Poż. p. Cichalewski, naczelnik okręgu p. R. Cielecki prezes straży poż. w Sieradzu p. Mąkowski, naczelnik straży p. K. Pruski, delegacje straży ze Zd.-Woli, Izabelowa, Janiszewic, Korczewa, Rozdżał, Rossoszycy, Rudy, Michowa, Rzechty, Zapolic pow. Łaskiego, Chojnego, Sokołowa, Dąbrowy, Wróblewa, Chlewa, pow. kaliskiego, oraz pp. prez. Z. Siemiątkowski, Radoński, Pułaski, Dobiecki, Stawicki i inni.
O godz. 10 i pół bardzo liczny pochód na czele z czternastu sztandarami z orkiestrą 31 p. Strzel. Kan. wyruszył z Wośnik do kościoła parafj. w Męce celem poświęceniu sztandaru, wozu rekwizytowego, sikawki i beczki.
Po poświęceniu sztandaru odbyło się uroczyste wbijanie gwoździ pamiątkowych w drzewce sztandaru przez rodziców chrzestnych.
W przemówieniach z okazji uroczystości ks. prob. Miklaszewski w imieniu całej straży serdecznie dziękował p. Z. Siemiątkowskiemu — ofiarodawcy sztandaru, p. Staroście p. pułkownikowi, prezesowi Zw. Wojewódzkiego i wszystkim delegacjom i gościom jak również Zarządowi straży za pracę, że w tak krótkim czasie zdążył straż wyposażyć w przybory i narzędzia pożarnicze oraz umundurować drużynę strażacką i tp.
Po przemówieniach i wbiciu gwoździ rodzice chrzestni i zaproszeni goście byli podejmowani skromnem przyjęciem przez gospodarza straży p. Węgrowskiego.
Fakt zdobycia wyżej wspomnianych rekwizytów i umundurowania dodał otuchy i zapału do dalszej pracy strażakom.
Dochód z całej imprezy wynosił 800 zł. Sumę tą zostały zapłacone wspomniane rekwizyta.
MĘKA
— Z kursu kroju w Męce. Staraniem instruktorki p. Matejównej odbył się 6-tygodniowy kurs kroju w Męce, na który uczęszczało około 30 dziewcząt z okolicznych wsi.
Kurs rozpoczęty został uroczystem nabożeństwem odprawionem przez miejscowego proboszcza, i zostało wygłoszone przemówienie w którym przedstawił wielkie korzyści jakie dają kursy przyszłym gospodyniom. Kursa te zakończone zostały rekolekcjami, wspólną spowiedzią i komunją św.
W niedzielę zaś odbyła się wystawa robót wykonanych przez dziewczęta.
Wystawa wypadła bardzo interesująco, co zaznaczył p. Starosta i miejscowy ks. proboszcz
Przybyłym gościom i rodzicom, jak również gospodarzowi Wicentemu Wrąblowi za udzielenie lokalu w serdecznych słowach podziękowała p. instruktorka Matejówna, jednocześnie zachęcała, aby dziewczęta nadal starały się zużytkować tę zaczerpniętą wiedzę w tak krótkim czasie i tak mozolnie zdobytą zaznaczając jednocześnie że pozostał deficyt w sumie 35 zł.
Korzystając z tego miejscowy proboszcz zwrócił się do obecnych gości z prośbą, by złożono drobne ofiary na pokrycie deficytu. Uzyskano 138 zł. Sumę tę złożyli przeważnie p: dyrektorowie i inżynierowie na czele z p. Szwemberem, goście z Łodzi, którzy bawili w ten dzień u miejscowego proboszcza.
Wieczorem odbyło się przedstawienie, z którego dziewczęta wywiązały się bardzo dobrze, dzięki pracy jaką włożyła p. instruktorka i kierowniczka kroju.
Po przedstawieniu została odśpiewana „Rota", którą wszyscy odśpiewali stojąc z obnażonemi głowami.
(s) Pojedynek woza z samochodem. W dniu 9 bm. w godzinach rannych autobus wieluński przejeżdżając przez wieś Męka, jadąc w stronę Zadzimia napotkał po drodze wóz gospodarza Marcina Romanowskiego z Mogilna, który jechał po tej samej stronie co i samochód naprzeciw tegoż. Romanowski nie tylko, że nie chciał skręcić, ale nawet nie pozwolił się ominąć, celując dyszlem w przód samochodu. Nastąpiło zderzenie. Dyszel wytrzymał, lecz chłodnica popsuła się.
Zawiadomiona policja spisała protokół na Romanowskiego za jazdę po niewłaściwej stronie.
SIERADZ.
— (s) Złodzieje grasują. Jak się dowiadujemy w ostatnich dniach w okolicy Sieradza dały się poważnie we znaki księżom — złodzieje.
Oto naprzykład: na plebanji w Rossoszycy złodziej skradł księdzu Petrykowskiemu futro i rewolwer. Ksiądz zauważył kradzież i począł złodzieja gonić, lecz przypomniało mu się, że takowy posiada również skradziony rewolwer i napewno nie omieszka się bronić, wobec czego zaniechał pogoni. Zrabowane futro i rewolwer ksiądz oblicza na 5.000 złotych.
We Wróblewie znowu złodzieje zakradli się na dach plebanji, skąd dostali się na strych i zrabowali bieliznę.
Następnie weszli do piwnicy gdzie skradli kilka butelek wina.
Poszkodowany ks. Zawadzki oblicza straty na sumę 1000 zł.
Przedostatniej nocy złodzieje dostali się na plebanję w Męce gdzie porozbijali wszystkie szuflady lecz czy co wzięli narazie nie stwierdzono, gdyż ks. Miklaszewski wyjechał na kurację do Inowrocławia. We wszystkich tych wypadkach policja prowadzi energiczne dochodzenie.
— (s) Echo rabunku na plebanji w Męce. Do podanej przez nas wzmianki, co do włamania się na plebanję w Męce podajemy dalsze szczegóły: Złodzieji prawdopodobnie było dwóch. Szukali przedewszystkiem pieniędzy i zabrali 2 talje kart, zjedzono smarzonego kurczaka i wypito butelkę soku malinowego.
Więcej szkód nie stwierdzono. Charakterystycznem jest, że w owych pokojach były i cenne rzeczy jednak ich nie tknięto.
— (s) Bieg kolarski Dn. 6 bm. na trasie Sieradz, Warta, Rossoszyca — Sieradz przestrzeni 45 klm. odbył się bieg sekcji kolarskiej Tow. Gim. „Sokół” w Sieradzu.
Wyruszyło zawodników 15 o godz. 2 m. 30 pp. Już na trzecim klm. po wyruszeniu na czoło wybiło się pięciu, którzy też dotrzymali primu do mety.
Bieg odbył się wzorowo. Lecz z powodu niebacznego dozoru postawionego na widecie drh. Mikszewskiego w Warcie druh Stefan Szymczak owadził lewą ręką i kierownikiem o idącego mężczyznę środkiem ulicy, który choć widział jadących nie zeszedł z drogi, wobec czego drh. Szymczak przewrócił się poważnie obrażając rękę lewą w łokciu i dłoni oraz nogę i bok, jako też z ósemkowało mu się koło u roweru i skręcił pedał.
Pomimo tego choć zbroczony krwią jak mógł tak sprostował koło i doszykował pedał. Młody i energiczny cyklista nie dał za przegrane, pchając jedną nogą rower i kierując jedną ręką dopędził pierwszych zawodników już na czwartym klm. i stanął drugi u mety, przejeżdżając trasę w ciągu 1 godz. 33 mf i 12 sek. czyli o 12 sek. od pierwszego.
Pierwszy stanął u mety i otrzymał mistrzostwo Sieradza oraz pierwszą nagrodę w przedm. żetonu i koszulki dh. Bartochowski z Wróblewa.
Drugi dh. Stefan Szymczak organista z Męki otrzymał drugą nagrodę w przedm. żetonu.
Dh. Skrzypiński z Sieradza — trzecią nagr.
Dh. Podsiadły z Sieradza — czwartą nagr.
Dh. Nowakowski z Sieradza — dyplom uznania.
Db. Gryga z Sieradza — uznanie za wzorową i lojalna jazdę.
- (s) Nowa organistówka. Dzięki staraniu ks. prob. Miklaszewskiego i ofiarności parafjan wybudowano okazałą organistówkę w Męce.
W nowym budynku oprócz ubikacji dla organisty mieścić się będzie i sala specjalna dla zebrań parafialnych.
___________________________________________________________________
Kto go wykupił? Poseł na Sejm p. Rychlik jak się dowiedział o uwięzieniu Pijewskiego przyjechał do Sieradza i starał się o uwolnienie go z więzienia ponieważ za podawane w naszym Dzienniku przestępstwa grozi Pijewskiemu poważna kara. Sędzia zwolnić go niechciał przed sprawą jeżeli nie zostanie złożona kaucja w sumie 2,000 zł.
Pan poseł Rychlik mając na względzie, że Pijewski był jednym z głównych kierowników zaufanych partyj w Wyzwoleniu w sieradzkim okręgu złożył żądane 2000 zł kaucji na skutek czego Pijewski został zwolniony z więzienia do czasu rozprawy sądowej.
Jaki będzie wyrok sądowy nie unikamy podać wielce zainteresowanym tą sprawą czytelnikom.
W niedzielę dn. 13 bm. o godz. 10-ej rano w kościele parafjalnym w Męce odprawi pierwsze. Mszę. św. t. zw. Prymicyjną ks. Smarzyk, rodak z Grabowca gm. Męka, który po ukończeniu Akademji duchownej w Rzymie i otrzymaniu święceń kapłańskich w Łodzi złoży pierwszą ofiarę, przed ołtarzem Pana Zastępów w swoim parafialnym kościele.
Młodemu kapłanowi na niwie duszpasterskiej życzymy blogosławieństa i obfitych łask Bożych.
_______________________________________
W Męce został zapowiedziany plakatami na dzień 6 m. b przez posłów tegoż Stronnictwa pp. Wytykowskiego i Rychlika. Ze względu na reklamę szeroką spodziewano się różnych niespodzianek, dla tego przybyło aż 5 ciu policjantów dla utrzymania porządku. W dniu wiecowym zjawili się różni agitatorzy z
dalszych okolic i pierwsi zaczęli przygotowania wiecowe. Po nabożeństwie przybyli posłowie i chcieli gromadzić na wiec ludzi wychodzących z kościoła. Zamiary się nie powiodły, wyjątkowo nie było ciekawych, panowała pewna obojętność dla wiecu, a nawet lekceważenie.
Na polach wsi Męka pod Sieradzem, mieszkankę tej wsi Szyżakową lat 40, pod czas żęcia sierpem łęcin od kartofli, uderzył piorun, kładąc ją trupem na miejscu.
Sieradz, 10.5-Na zarządzenie właściwych czynników wdrożone zostało śledztwo przeciwko nowemu kierownikowi 7-kl. szkoły powszechnej rozwojowej w Męce, który, według oświadczeń dzieci, miał się wyrazić w szkole, że Chrystus był komunistą.
Wyświetlenie tej sprawy katolickie społeczeństwo oczekuje z niepokojem.
Dnia 23 bm. odbył się w Męce koło Sieradza wielki odpust ku czci św. Wojciecha, patrona tejże parafii. W uroczystości wzięły udział licznie zgromadzone rzesze wiernych oraz kilkunastu księży z okolicznych parafij.
SMUTNE SKUTKI PIJAŃSTWA
Odbudowa powiatu sieradzkiego
Tempo prac budowlanych w powiecie sieradzkim jest bardzo ożywione. W bieżącym roku wydział Powiatowy wykorzystując pozostałą nadwyżkę budżetową z ubiegłego roku w sumie 19 i pół miliona złotych, przystąpił do budowy domu mieszkalnego dla pracowników samorządowych i lekarzy, zatrudnionych w szpitalu sieradzkim. Roboty rozpoczęto w kwietniu i już 15 września dom oddany zostanie do użytku. Gmach ten posiadać będzie 32 pokoje, podzielone na 6 mieszkań z łazienkami, światłem i centralnym ogrzewaniem.
Jeszcze w tym sezonie rozpoczęta zostanie budowa nowego pawilonu szpitalnego obliczonego na 120 łóżek. Znajdą tam pomieszczenie: dział chirurgiczny i położniczy. Koszt budowy —70 milionów złotych — pokryty będzie z nadwyżki budżetowej Wydziału Powiatowego i z dotacji państwa.
W ubiegłym tygodniu przejęte zostały już wykończone budynki, które mieścić będą międzyszkolną przychodnię dentystyczną oraz stację Opieki nad Matką i Dzieckiem.
Akcja budownictwa rozwija się nie tylko w Sieradzu, ale i na terenie powiatu. Budowany jest w tej chwili ośrodek zdrowia w Złoczewie, którego ukończenie przewidziane jest na październik. Zduńska Wola otrzymała nie dawno nowy ośrodek zdrowia, zatrudniający trzech lekarzy - specjalistów. Poza tym rozszerzany jest ośrodek zdrowia w Zachyniu*, który otrzyma w miejsce dotychczasowych dwóch izb— sześć dobrze wyposażonych pokojów przyjęć.
Na polu odbudowy gmachów szkolnych można również zanotować wielkie ożywienie.
Z początkiem roku szkolnego wybudowano jednopiętrowy gmach we wsi Izabelów gmina Wojsławice, w którym mieści się obecnie szkoła. Rozszerzane jest również powstałe w ubiegłym roku Liceum Pedagogiczne w Zduńskiej Woli, które wkrótce ma otrzymać i internat. Z braku funduszów i materiałów budowlanych wzniesiono baraki we wsiach Kłocko i Sokołów. Mieścić się w nich będą tymczasowo szkoły. Poza tym w Brzeźnie przebudowywany jest barak szkolny, który posiadać będzie centralne ogrzewanie i elektryczność.
W projekcie jest budowa szkół w Oraczewie i Charłupi — gmina Wróblew, w Męce, Klonowie, Roszycy i Szadku.
*Zadzimiu
Konkursowy wychów buhajków
prowadzą gospodarze w Wierzchach i Brzeźnie
Poprawa rasy naszego bydła, jak również rejonizacja odmian hodowlanych jest obecnie główną troską naszego Rządu na tym odcinku.
Związek Samopomocy Chłopskiej, doceniając wagę tego zagadnienia, organizuje konkursowe wychowy buhajków — czystych odmian które mają się przyczynić do poprawy stanu naszego pogłowia.
Dnia 15 października zorganizowano dwa zespoły konkursowego wychowu buhajków (po 8 sztuk) w gm. Brzeźno i Wierzchy.
Również w dążeniu do poprawy stanu pogłowia rozprowadzono 22 prosiaki zarodowe z gatunku ostrouchych do gmin Brzeźno, Męka i Charłupia Mała.
11 bloków nasiennych
w Sieradzkim
W ramach akcji siewnej jesienią bieżącego roku zorganizowano w powiecie sieradzkim 11 bloków nasiennych zbóż ozimych.
Bloki nasienne zorganizowane zostały w gminach Brąszewice, Bogumiłów, Bartochów, Charłupia Mała i Męka. Łączna powierzchnia bloków nasiennych wynosi 156 ha. Na zasiew użyto ziarno gatunku petkus i zelandzkie, oraz pszenicy Markowicka i Kujawianka.
Na Sieradzkich Szlakach 2009/2
Na Sieradzkich Szlakach 2009/2
1992 r. |
Kościół św. Wojciecha z 1410 r. w Sieradzu-Męce
Fot. Janusz Marszałkowski
Fot. Janusz Marszałkowski
Lustracja 1789 r.
W Męckim folwarku opisanie budynków
Wjeżdżając od wsi do folwarku na podwórze wrota między słupami z tarcic na biegunach z poręczą drewnianą na kołek zamykane, przy nich furtka takaż, podwórze od wrót żerdziami dartemi w słupy ogrodzone. Przed temi wrotami folwark z drzewa tartego nowo w węgieł na podwalinach i podmurowaniu ceglanym wybudowany, dach na nim gontami pobity, szczyt nad sienią tarcicami zabity. Idąc po wschodach trzech do sieni drzwi z tarcic na zawiasach, hakach z klamką i szkoblami żelaznemi, w sieni okna 2, szyby kwadratowe w drzewo oprawne, pułap z tarcic, podłoga z dylów, komin wielki z cegły murowany nad dach.
Do kuchenki drzwi z tarcic na zawiasach, hakach z szkoblami, ognisko z cegły murowane. Z sieni po lewej ręce do izby dyspozytorskiej drzwi z tarcic na zawiasach, hakach z klamką, haczykiem i szkoblami żelaznemi, okna 2, szyby taflowe kwadrzaste w drzewo oprawne, po jednej kwaterze otwierane na zawiaskach z haczykami do zamykania, przy oknach okiennice z tarcic na zawiasach z haczykami do zamykania i szkoblami żelaznemi, pułap i podłoga z tarcic, nowe, piec z kachli zielony, dobry, komin kapiasty z cegły murowany. Z izby do alkierza drzwi z tarcic na zawiasach, hakach z klamką, wrzeciądzem, haczykiem i szkoblami żelaznemi, okna 2, szyby taflowe kwadrzaste, w drewno oprawne, po jednej kwaterze otwierane na zawiasach z haczykami do zamykania, przy tych okiennice z tarcic na zawiasach z haczykami i skoblami żelaznemi. Pułap z podłogą z tarcic dobry, piec z izby ogrzewa, kominek kątowy z cegły murowany. Z tego alkierza do sionki tylnej drzwi z tarcic na zawiasach, hakach z klamką, haczykiem i szkoblami żelaznemi, w sionce pułap z tarcic, podłogi nie ma. Wschody na górę, przy nich drzwi z tarcic na biegonie z wrzeciązem i szkoblami żelaznemi. Z sionki do spiżarki drzwi z tarcic na zawiasach, hakach z klamką, haczykiem i szkoblami żelaznemi. Drugie drzwi na tył takież z wrzeciądzem, szkoblami żelaznemi, pułap z tarcic, podłogi nie ma, okienko w ścianie bez szkła. Wróciwszy się do przedniej sieni po prawej ręce do izby czeladnej drzwi z tarcic na zawiasach, hakach z klamką haczykiem i szkoblami żelaznemi, okna 2, szyby w drewno oprawne, piec i komin kapiasty z szabasnikiem z cegły murowany, pułap z tarcic, podłogi nie ma. Z izby do komory drzwi z tarcic na zawiasach, hakachb [ze] szkoblami żelaznemi, pułap z tarcic, podłogi nie ma, okienko małe, w ścianie bez szkła, drabina nowa na dachu do komina. Wychodząc z folwarku ku wrotom po lewej ręce chałupa owczarska stara z drzewa ciesanego pobudowana, ściany dobre, podwaliny podgniłe, pod poszyciem słomianym złym, do której wchodząc do sieni drzwi z desek na biegunie drewnianym z wrzeciązem w ogniwa i szkoblami dwiema żelaznemi, w sieni komin na balkach gliną lepiony. Do izby drzwi z desek na biegunie bez żelaza, okno jedno, szyby w drewno oprawne, pułap z dylów, podłogi nie masz, piec z cegły, komin kapiasty z gliny lepiony. W tyle folwarku piwnica w ziemi z cegły murowana, dobra, szyja dylami założona, dach na niej dralniami pobity. Do szyj i drzwi z desek na biegunie drewnianym z obartelem. Idąc po wschodach drugie drzwi z tarcic na zawiasach, hakach z wrzeciązem i szkoblami żelaznemi, nad tą piwnicą pułap z dylów ułożony. Przy tej kurnik stary z dylów w słupy budowany, u którego podwaliny podgniłe, pod poszyciem słomianym złym, do którego drzwi z desek na biegunach drewnianych dwoje z obartelami drewnianemi i pułap żerdziany, podłogi nie ma. Przed tym kurnikiem chlewy na trzodą z drzewa ciesanego w węgieł pobudowane, ściany dobre, podwaliny podgniłe, pod poszyciem słomianym starym z okapem wkoło z dralnic danym, do których drzwi z desek na biegunach drewnianych pięcioro na kołki zamykane, koryt 2, pułap drewniany, podłoga z dylów zła. Przy tych chlewach przystawiony na słupach karmnik dralnicami pokryty z korytem i podłogą. W tyle stajnia z drzewa kostkowego w węgieł pobudowana, dobra, pod poszyciem słomianym dobrym, do której wchodząc drzwi z desek na biegunie drewnianym z wrzeciądzami [i] szkoblami żelaznemi, pułap żerdziany, podłoga z dylów dobra, żłobów 2, drabin dwie. Obora z drzewa kostkowego w węgieł pobudowana, dobra w ścianach, podwaliny podgniłe, pod poszyciem słomianym dobrym, w tej chlewów 2, do nich drzwi z desek na biegunach drewnianych dwoje, na kołki zamykane, pułap żerdziany, podłoga z dylów dobra. W obok chlewach wkoło żłoby i drabiny. Wolarnia z drzewa kostkowego w węgieł i słupy na podwalinach pobudowana, ściany dobre, podwaliny zgniłe, na niej dach chojną pokryty, do niej drzwi z desek na biegunie drewnianym na kołek zamykane, pułap żerdziany, podłoga z dylów zła, u niej żłobów 2, drabin dwie. Owczarnia z drzewa kostkowego w węgieł i słupy na podwalinach pobudowana, dobra, pod poszyciem słomianym dobrym, z dwiema dymnikami w dachu, do której wrót na wylot podwójnych z tarcic na biegunach drewnianych dwoje z poręczami drewnianemi, u przednich wrzeciąz i szkoble żelazne, tylne na kołek zamykane, w środku owczarnia, drzwi dwoje z tarcic na biegunach drewnianych na kołek zamykane, pułap żerdziany, wkoło ścian drabiny, korytek do lekarztw 3. Przed tą owczarnią chmielnik chmielem zasadzony, płotem z żerdzi dartych ogrodzony. W ogrodzie wielkim stodoła z drzewa kostkowego w węgieł zabudowana, dobra, pod poszyciem słomianym starym dobrym, od dołu jednym szarem dralnicami pobita, do której wrót na wylot podwójnych z tarcic na biegunach drewnianych z poręczami drewnianemi dwoje, u przednich wrzeciąz i szkoble, tylne na kołek zamykane, sąsieczki 2 drzewem zabudowane. Obok tej stodoły stodoła druga stara z drzewa ciesanego, w ścianach dobra, podwaliny podgniłe, pod poszyciem słomianym złym, do której wrót na wylot podwójnych z desek na biegunach drewnianych dwoje, przy jednych wrzeciąz i szkoble żelazne, tylne kołkiem zamykane, sąsieki 2 drzewem zabudowane. Przy tej stodole spichlerz z drzewa tartego na podwalinach z wystawą na trzech słupach pobudowany dobry, pod poszyciem słomianym starym, do którego spod wystawy drzwi z tarcic na biegunie z wrzeciązem w 3 ogniwa i szkoblami żelaznemi, pułap i podłoga z tarcic dobra, wschody na górę z dylów, przy nich drzwi na biegunie drewnianym z wrzeciązem i szkoblami żelaznemi. Nad wystawą szczyt tarcicami zabity. Idąc od stodoły na podwórze po prawej ręce browar stary z drzewa kostkowego w węgieł pobudowany, w ścianach dobry, podwaliny podgniłe, dach na nim gontami pobity, miejscami naprawy potrzebuje. Do którego wchodząc sień wielka, do niej drzwi z tarcic na zawiasach, hakach z wrzeciązem i szkoblami żelaznemi. W sieni kotliny dwie, w których kocieł do piwa i garce, z cegły murowane, komin duży na stalugach gliną lepiony, nad dach cegłą nadmurowany. W sieni pułapu ani podłogi nie ma. Z sieni do izby drzwi z tarcic na zawiasach, hakach z wrzeciązem i szkoblami, okna 2, szyby w drewno oprawne, dobre, piec i komin z sabasikiem z cegły murowany, pułap z tarcic dobry, posadzka z cegły nadmurowana nad izbę, suszarnia do suszenia słodu. Z izby do komory drzwi z tarcic, na zawiasach, hakach, z wrzeciązem i szkoblami. Z komory na dwór drzwi takież z wrzeciązem i szkoblami żelaznemi, pułap z dylów dobry, podłogi nie ma. Za tym browarem studnia cała ocembrowana, popsuta, przy której żuraw na sosze podgnity z wiadrem do ciągnienia wody. Przed browarem obórka stara z drzewa pobudowana, dach na niej chojną pokryty, do której drzwi z desek na biegunie drewnianym na kołek zamykane, w tej żłób 1, drabina jedna. Karczma na końcu wsi od Woźnik z drzewa ciesanego w węgieł na podwalinach pobudowana, niewjezna, pod poszyciem słomianym starym, do której wchodząc do sieni drzwi z desek na biegunach drewnianych w zaporą drewnianą dmgie drzwi na tył takież z zasuwą drewnianą, w sieni forsztowanie do kuchenki, do której drzwi z desek na biegunie z obartelem, komin na stalugach gliną lepiony na dach. Z sieni do izby drzwi z desek na biegunie drewnianym z desek z klamką, z wrzeciązem, haczykiem, szkoblami żelaznemi, okna 2, szyby w drewno oprawne, dobre, piec i komin kapiasty z cegły murowany, pułap i podłoga z dylów. Z izby do komory drzwi z desek na biegunie z wrzeciązem i szkoblami żelaznemi. Z komory na dwór takież z zaporą drewnianą, pułap z dylów, podłogi nie ma, okienko małe w ścianie z kratą drewnianą. W tylnym szczycie przystawiony chlewek w słupy, słomią poszyty, do niego drzwi z desek z zaporą drewnianą.
Osiadłość wsi Męki.
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego. Podaie do powszechney wiadomości, iż Kommissya Woiewódzka następne dobra Rządowe wydzierżawiać będzie w drodze publiczney licytacyi od 1 Czerwca r. b. a mianowicie:
3. W dniu 20 Marca r. b. naczelną dzierżawę Ekonomii Męka, w Obwodzie Sieradzkim położoną., na lat sześć pro 1829/1835, przynoszącą dotąd rocznego dochodu złp. 12,691, do którey należą:
a, Folwarki Męka, Piaski i Polków,
b, Wsie Męka, Ruda, Piaski, Polków i Czechy,
c, Młyny Wilk, Grzelaczyk, Susmaga, Nagrobli i Sądzieiewice,
d, Propinacya.
Termina powyższe odbywać się będą na Sali posiedzeń Kommissyi Woiewódzkiey z rana od godziny 10, a o warunkach pod iakiemi wydzierżawienie dóbr wyżey wyrażonych do skutku doprowadzonem zostanie, Pretendenci w biurze sekcyi dóbr każdego czasu poinformować się mogą. Każdy Pretendent w terminie stawaiący, winien przed przystąpieniem do licytacyi usprawiedliwić. A, Świadectwem Kommissarza Obwodu, w którym dotychczasowe ma zamieszkanie, że w tym Obwodzie iest znany iako dobry i zamożny gospodarz, że posiada dostateczny fundusz w gotowiźnie i inwentarz odpowiedni, który co do ilości i iakości wyszczególniony być powinien, tudzież,
B, Świadectwa dziedzica dóbr, które dotąd dzierżawił, że mu się wzupełnośći uiścił, iest zamożnym gospodarzem, i że się z włościanami dobrze obchodził, nakoniec obowiązany zostaie,
C, Złożyć vadium gotowemi pieniędzmi kors w kraiu maiącemi, do wysokości iedney czwartey części summy dzierżawney z dóbr, o których possesyą ubiega się;— nieutrzymuiącemu się zaś na licytacyi, vadium natychmiast zwróconem będzie. W Kaliszu, d. 20. Lutego 1829. r. Radca Stanu Prezes, Kowalski Zast. Sekretarz ieneralny, Welinowicz Zast.
W Męckim folwarku opisanie budynków
Wjeżdżając od wsi do folwarku na podwórze wrota między słupami z tarcic na biegunach z poręczą drewnianą na kołek zamykane, przy nich furtka takaż, podwórze od wrót żerdziami dartemi w słupy ogrodzone. Przed temi wrotami folwark z drzewa tartego nowo w węgieł na podwalinach i podmurowaniu ceglanym wybudowany, dach na nim gontami pobity, szczyt nad sienią tarcicami zabity. Idąc po wschodach trzech do sieni drzwi z tarcic na zawiasach, hakach z klamką i szkoblami żelaznemi, w sieni okna 2, szyby kwadratowe w drzewo oprawne, pułap z tarcic, podłoga z dylów, komin wielki z cegły murowany nad dach.
Do kuchenki drzwi z tarcic na zawiasach, hakach z szkoblami, ognisko z cegły murowane. Z sieni po lewej ręce do izby dyspozytorskiej drzwi z tarcic na zawiasach, hakach z klamką, haczykiem i szkoblami żelaznemi, okna 2, szyby taflowe kwadrzaste w drzewo oprawne, po jednej kwaterze otwierane na zawiaskach z haczykami do zamykania, przy oknach okiennice z tarcic na zawiasach z haczykami do zamykania i szkoblami żelaznemi, pułap i podłoga z tarcic, nowe, piec z kachli zielony, dobry, komin kapiasty z cegły murowany. Z izby do alkierza drzwi z tarcic na zawiasach, hakach z klamką, wrzeciądzem, haczykiem i szkoblami żelaznemi, okna 2, szyby taflowe kwadrzaste, w drewno oprawne, po jednej kwaterze otwierane na zawiasach z haczykami do zamykania, przy tych okiennice z tarcic na zawiasach z haczykami i skoblami żelaznemi. Pułap z podłogą z tarcic dobry, piec z izby ogrzewa, kominek kątowy z cegły murowany. Z tego alkierza do sionki tylnej drzwi z tarcic na zawiasach, hakach z klamką, haczykiem i szkoblami żelaznemi, w sionce pułap z tarcic, podłogi nie ma. Wschody na górę, przy nich drzwi z tarcic na biegonie z wrzeciązem i szkoblami żelaznemi. Z sionki do spiżarki drzwi z tarcic na zawiasach, hakach z klamką, haczykiem i szkoblami żelaznemi. Drugie drzwi na tył takież z wrzeciądzem, szkoblami żelaznemi, pułap z tarcic, podłogi nie ma, okienko w ścianie bez szkła. Wróciwszy się do przedniej sieni po prawej ręce do izby czeladnej drzwi z tarcic na zawiasach, hakach z klamką haczykiem i szkoblami żelaznemi, okna 2, szyby w drewno oprawne, piec i komin kapiasty z szabasnikiem z cegły murowany, pułap z tarcic, podłogi nie ma. Z izby do komory drzwi z tarcic na zawiasach, hakachb [ze] szkoblami żelaznemi, pułap z tarcic, podłogi nie ma, okienko małe, w ścianie bez szkła, drabina nowa na dachu do komina. Wychodząc z folwarku ku wrotom po lewej ręce chałupa owczarska stara z drzewa ciesanego pobudowana, ściany dobre, podwaliny podgniłe, pod poszyciem słomianym złym, do której wchodząc do sieni drzwi z desek na biegunie drewnianym z wrzeciązem w ogniwa i szkoblami dwiema żelaznemi, w sieni komin na balkach gliną lepiony. Do izby drzwi z desek na biegunie bez żelaza, okno jedno, szyby w drewno oprawne, pułap z dylów, podłogi nie masz, piec z cegły, komin kapiasty z gliny lepiony. W tyle folwarku piwnica w ziemi z cegły murowana, dobra, szyja dylami założona, dach na niej dralniami pobity. Do szyj i drzwi z desek na biegunie drewnianym z obartelem. Idąc po wschodach drugie drzwi z tarcic na zawiasach, hakach z wrzeciązem i szkoblami żelaznemi, nad tą piwnicą pułap z dylów ułożony. Przy tej kurnik stary z dylów w słupy budowany, u którego podwaliny podgniłe, pod poszyciem słomianym złym, do którego drzwi z desek na biegunach drewnianych dwoje z obartelami drewnianemi i pułap żerdziany, podłogi nie ma. Przed tym kurnikiem chlewy na trzodą z drzewa ciesanego w węgieł pobudowane, ściany dobre, podwaliny podgniłe, pod poszyciem słomianym starym z okapem wkoło z dralnic danym, do których drzwi z desek na biegunach drewnianych pięcioro na kołki zamykane, koryt 2, pułap drewniany, podłoga z dylów zła. Przy tych chlewach przystawiony na słupach karmnik dralnicami pokryty z korytem i podłogą. W tyle stajnia z drzewa kostkowego w węgieł pobudowana, dobra, pod poszyciem słomianym dobrym, do której wchodząc drzwi z desek na biegunie drewnianym z wrzeciądzami [i] szkoblami żelaznemi, pułap żerdziany, podłoga z dylów dobra, żłobów 2, drabin dwie. Obora z drzewa kostkowego w węgieł pobudowana, dobra w ścianach, podwaliny podgniłe, pod poszyciem słomianym dobrym, w tej chlewów 2, do nich drzwi z desek na biegunach drewnianych dwoje, na kołki zamykane, pułap żerdziany, podłoga z dylów dobra. W obok chlewach wkoło żłoby i drabiny. Wolarnia z drzewa kostkowego w węgieł i słupy na podwalinach pobudowana, ściany dobre, podwaliny zgniłe, na niej dach chojną pokryty, do niej drzwi z desek na biegunie drewnianym na kołek zamykane, pułap żerdziany, podłoga z dylów zła, u niej żłobów 2, drabin dwie. Owczarnia z drzewa kostkowego w węgieł i słupy na podwalinach pobudowana, dobra, pod poszyciem słomianym dobrym, z dwiema dymnikami w dachu, do której wrót na wylot podwójnych z tarcic na biegunach drewnianych dwoje z poręczami drewnianemi, u przednich wrzeciąz i szkoble żelazne, tylne na kołek zamykane, w środku owczarnia, drzwi dwoje z tarcic na biegunach drewnianych na kołek zamykane, pułap żerdziany, wkoło ścian drabiny, korytek do lekarztw 3. Przed tą owczarnią chmielnik chmielem zasadzony, płotem z żerdzi dartych ogrodzony. W ogrodzie wielkim stodoła z drzewa kostkowego w węgieł zabudowana, dobra, pod poszyciem słomianym starym dobrym, od dołu jednym szarem dralnicami pobita, do której wrót na wylot podwójnych z tarcic na biegunach drewnianych z poręczami drewnianemi dwoje, u przednich wrzeciąz i szkoble, tylne na kołek zamykane, sąsieczki 2 drzewem zabudowane. Obok tej stodoły stodoła druga stara z drzewa ciesanego, w ścianach dobra, podwaliny podgniłe, pod poszyciem słomianym złym, do której wrót na wylot podwójnych z desek na biegunach drewnianych dwoje, przy jednych wrzeciąz i szkoble żelazne, tylne kołkiem zamykane, sąsieki 2 drzewem zabudowane. Przy tej stodole spichlerz z drzewa tartego na podwalinach z wystawą na trzech słupach pobudowany dobry, pod poszyciem słomianym starym, do którego spod wystawy drzwi z tarcic na biegunie z wrzeciązem w 3 ogniwa i szkoblami żelaznemi, pułap i podłoga z tarcic dobra, wschody na górę z dylów, przy nich drzwi na biegunie drewnianym z wrzeciązem i szkoblami żelaznemi. Nad wystawą szczyt tarcicami zabity. Idąc od stodoły na podwórze po prawej ręce browar stary z drzewa kostkowego w węgieł pobudowany, w ścianach dobry, podwaliny podgniłe, dach na nim gontami pobity, miejscami naprawy potrzebuje. Do którego wchodząc sień wielka, do niej drzwi z tarcic na zawiasach, hakach z wrzeciązem i szkoblami żelaznemi. W sieni kotliny dwie, w których kocieł do piwa i garce, z cegły murowane, komin duży na stalugach gliną lepiony, nad dach cegłą nadmurowany. W sieni pułapu ani podłogi nie ma. Z sieni do izby drzwi z tarcic na zawiasach, hakach z wrzeciązem i szkoblami, okna 2, szyby w drewno oprawne, dobre, piec i komin z sabasikiem z cegły murowany, pułap z tarcic dobry, posadzka z cegły nadmurowana nad izbę, suszarnia do suszenia słodu. Z izby do komory drzwi z tarcic, na zawiasach, hakach, z wrzeciązem i szkoblami. Z komory na dwór drzwi takież z wrzeciązem i szkoblami żelaznemi, pułap z dylów dobry, podłogi nie ma. Za tym browarem studnia cała ocembrowana, popsuta, przy której żuraw na sosze podgnity z wiadrem do ciągnienia wody. Przed browarem obórka stara z drzewa pobudowana, dach na niej chojną pokryty, do której drzwi z desek na biegunie drewnianym na kołek zamykane, w tej żłób 1, drabina jedna. Karczma na końcu wsi od Woźnik z drzewa ciesanego w węgieł na podwalinach pobudowana, niewjezna, pod poszyciem słomianym starym, do której wchodząc do sieni drzwi z desek na biegunach drewnianych w zaporą drewnianą dmgie drzwi na tył takież z zasuwą drewnianą, w sieni forsztowanie do kuchenki, do której drzwi z desek na biegunie z obartelem, komin na stalugach gliną lepiony na dach. Z sieni do izby drzwi z desek na biegunie drewnianym z desek z klamką, z wrzeciązem, haczykiem, szkoblami żelaznemi, okna 2, szyby w drewno oprawne, dobre, piec i komin kapiasty z cegły murowany, pułap i podłoga z dylów. Z izby do komory drzwi z desek na biegunie z wrzeciązem i szkoblami żelaznemi. Z komory na dwór takież z zaporą drewnianą, pułap z dylów, podłogi nie ma, okienko małe w ścianie z kratą drewnianą. W tylnym szczycie przystawiony chlewek w słupy, słomią poszyty, do niego drzwi z desek z zaporą drewnianą.
Osiadłość wsi Męki.
Wojciech Jakobiec, Jacek Jakobiec, Paweł Barwasny, Stanisław Turek, Jacek Wrąbel, Wojciech Pietrzak, Wojciech Barwasny, Walenty Janeczek, Jakob Rogala, Jakob Górniak, Andrzy Ślepek.
Gazeta Warszawska 1815 nr 59
Uwiadomienia o wyieżdżaiących za
Granicę. Po pierwszy Raz.
I.) Antoni Porczyński, Naddzierżawca
Ekonomii Narod: Męka, w Pow: Szadkowskim Depart: Kaliskim, wraz z
bratem swoim Józefem Miniszewskim, wyieżdża w kray Rossyyski w
Guberniią Zytomierską w okolicę Berdyczowa, w interessie handlowym
ze służącemi Grzegorzem Polanowiczem, Pisarzem swym, Franciszkiem
lokaiem, Stanisławem forszpanem, oraz z dwoma owczarzami i trzema
haydaiami domowemi.
OBWIESZCZENIE.
Urząd Leśny Szadkowski.
Zawiadomia niniejszym Szanowną Publiczność, iż w dniu 17. Sierpnia r. b. z rana o godzinie 9. wmieście Szadku w domu JP. Neymana w Rynku Sytuowanym, odbywać się będzie licytacya na wypuszczenie w iedno roczną Dzierżawę małego polowania na Polach i zaroślach w Ekonomiach Rządowych Brodnia i Męka iako to: Glinnie, Dzierzązni, Brzegu, Brodni, Rzeczycy, Grzybkach, Proboszczowicach, Szadku, Kromolinie, Szadkowicach, Ogrodzinach, Kopyści, Borszewicach. Luciejowie, Sędziejowicach, Zaglinnach, Polkowie, Męce, Rudzie, i Sokołowie wzywa przeto wszelkich Amatorów polowania, aby się w dniu i Miesiącu dopiero wspomnionym osobiście stawili, gdzie naywięcey daiący spodziewać się może, iż przy zadzierżawieniu utrzymanym zostanie.
Polków dnia 1. Sierpnia 1819.
Kleniewski, Nadleśny.
OBWIESZCZENIE.
Komornik Powiatu Sieradzkiego.
Zawiadomia Publiczność, iż w dniu 14 i następnych Listopada r. b. przed południem w mieście Obwodowem Piotrkowie W. K. w Rynku odbywać się będzie przez licytacyą przedarz sądowa zatradawanych inwentarzy: zboża różnego gatunku, na rzecz W. Antoniego Porczyńskiego
z Ekonomii Męka, gdzie za gotowe pieniądze więcey dający otrzyma. Sieradz dnia 20. Października 1819.
Wincenty Lubiatowski,
Komornik Powiatu Sieradzkiego.
OBWIESZCZENIE.
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Dobra Rządowe poniżey wyszczczególnione, położone w Obwodzie Sieradzkim, składaiące Naddzierżawę Ekonomii Męka, mianowicie:
1. Folwarki Męka, Piaski, Polków, Góra poświetna, Skaplerz i Sieradz.
2. Wsie Męka, Ruda, Piaski, Polków, Czechy, Góra poświetna i Sieradz.
3. Młyny Chohelnia, Susmaga, Grzelaczyk, Wilk, Wardęga, Szadkowice, Sędzieiowice, Nagrobla.
4. Propinacya,
maią bydź w dwunasto-letnią od 1. Czerwca r. b. wypuszczone dzierżawę Osobie, która naylepszą stosownie do przepisów postanowienia Xięcia Namiestnika Królewskiego za dnia 24. Stycznia 1818 r. udowodni kwalifikacyą, w czem termin odbywać się będzie w Wydziale Dóbr i Lasów Rządowych na dniu 8 Marca r. b. z rana o godzinie 10. Podaiąc to do publiczney wiadomości, Kommissya Woiewódzka ostrzega maiących chęć ubiegania się o tę dzierżawę, iż nikt do konkurrencyi przypuszczonym nie zostanie, kto wprzódy niezłoży iako vadium summy złotp. 5418. kwartalney opłacie dzierżawney powyższych pertynencyi wyrównywaiącey.
Działo się w Kaliszu dnia 23. Stycznia 1821.
Za Prezesa: Kowalski, K. W. A. Dziewulski, S. G.
Powszechny Dziennik Krajowy 1829 nr 54
Gazeta Warszawska 1815 nr 74
Uwiadomienia o wyieżdżaiących za
Granicę. Po pierwszy Raz.
I.) Antoni Porczyński Naddzierżawca
Ekonomii Narodowey Męka, w Powiecie Szadkowskim Depar: Kaliskim
zamieszkały, iedzie w kray Rossyyski, w Gubernią Żytomierską do
Berdyczowa za kupnem Wołów, maiąc przy sobie Grzegorza Polunowicza
Pisarza, Franciszka lokaia, Stanisława forszpana, i drugiego Józefa,
oraz ludzi 6 zeganiaczy domowych.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1819 nr 31
OBWIESZCZENIE.
Urząd Leśny Szadkowski.
Zawiadomia niniejszym Szanowną Publiczność, iż w dniu 17. Sierpnia r. b. z rana o godzinie 9. wmieście Szadku w domu JP. Neymana w Rynku Sytuowanym, odbywać się będzie licytacya na wypuszczenie w iedno roczną Dzierżawę małego polowania na Polach i zaroślach w Ekonomiach Rządowych Brodnia i Męka iako to: Glinnie, Dzierzązni, Brzegu, Brodni, Rzeczycy, Grzybkach, Proboszczowicach, Szadku, Kromolinie, Szadkowicach, Ogrodzinach, Kopyści, Borszewicach. Luciejowie, Sędziejowicach, Zaglinnach, Polkowie, Męce, Rudzie, i Sokołowie wzywa przeto wszelkich Amatorów polowania, aby się w dniu i Miesiącu dopiero wspomnionym osobiście stawili, gdzie naywięcey daiący spodziewać się może, iż przy zadzierżawieniu utrzymanym zostanie.
Polków dnia 1. Sierpnia 1819.
Kleniewski, Nadleśny.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1819 nr 43
OBWIESZCZENIE.
Komornik Powiatu Sieradzkiego.
Zawiadomia Publiczność, iż w dniu 14 i następnych Listopada r. b. przed południem w mieście Obwodowem Piotrkowie W. K. w Rynku odbywać się będzie przez licytacyą przedarz sądowa zatradawanych inwentarzy: zboża różnego gatunku, na rzecz W. Antoniego Porczyńskiego
z Ekonomii Męka, gdzie za gotowe pieniądze więcey dający otrzyma. Sieradz dnia 20. Października 1819.
Wincenty Lubiatowski,
Komornik Powiatu Sieradzkiego.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1821 nr 6
OBWIESZCZENIE.
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Dobra Rządowe poniżey wyszczczególnione, położone w Obwodzie Sieradzkim, składaiące Naddzierżawę Ekonomii Męka, mianowicie:
1. Folwarki Męka, Piaski, Polków, Góra poświetna, Skaplerz i Sieradz.
2. Wsie Męka, Ruda, Piaski, Polków, Czechy, Góra poświetna i Sieradz.
3. Młyny Chohelnia, Susmaga, Grzelaczyk, Wilk, Wardęga, Szadkowice, Sędzieiowice, Nagrobla.
4. Propinacya,
maią bydź w dwunasto-letnią od 1. Czerwca r. b. wypuszczone dzierżawę Osobie, która naylepszą stosownie do przepisów postanowienia Xięcia Namiestnika Królewskiego za dnia 24. Stycznia 1818 r. udowodni kwalifikacyą, w czem termin odbywać się będzie w Wydziale Dóbr i Lasów Rządowych na dniu 8 Marca r. b. z rana o godzinie 10. Podaiąc to do publiczney wiadomości, Kommissya Woiewódzka ostrzega maiących chęć ubiegania się o tę dzierżawę, iż nikt do konkurrencyi przypuszczonym nie zostanie, kto wprzódy niezłoży iako vadium summy złotp. 5418. kwartalney opłacie dzierżawney powyższych pertynencyi wyrównywaiącey.
Działo się w Kaliszu dnia 23. Stycznia 1821.
Za Prezesa: Kowalski, K. W. A. Dziewulski, S. G.
Gazeta Warszawska 1826
nr 46
Trybunał Cywilny
Pierwszey Instancyi Woiewództwą Kaliskiego.
Na skutek Postanowienia
Nayiaśnieyszego Pana z daty 12/24 Stycznia r. b. Regulacyią Hypotek
Dóbr Narodowych, z któremi Skarb Publiczny do Towarzystwa
Kredytowego Ziemskiego przystępuie, nakazuiącego, i na skutek
Reskryptów Kommissyy Rządowych Sprawiedliwości i Przychodów i
Skarbu d. d. 22 i 24 Lutego r. b. rozpoczynaiąc regulacyią takową
hypotek, podaie do wiadomości publiczney, iż do przyymowania Aktów
pierwiastkowego regulowania hypotek Dóbr i realności niżey
wymienionych w Woiewództwie Kaliskiem położonych, wyznaczył
termin (...)
Na dzień 9 Maia 1826
roku. — dla:
9. Dóbr Narodowych
Ekonomii Męka, składaiącey się z folwarku i wsi Męka, z
Probostwa Męka złożone z gruntów i łąk w ilości morgów 277
prętów 120 miary Reńskiey, z młyna wodnego do Probostwa
należącego, z wsi Ruda, z dwóch wybraniectw 21 łanów gruntu
obeymuiących zabudowań w possessyi Rządu zostaiących, z folwarku
j, wsi Polkow, z młyna Chochełna zwanego, z folwarku i wsi Piaski,
z trzech młynów wodnych, to iest: 1) z młyna należącego do
folwarku Wielka, 2) z młyna należącego do SSrów Antoniego
Grzelaka, i 3) z młyna należącego do Mateusza Surmagi, z wsi
Czechy, z folwarku wsi Góra poświętna, z folwarku Szkaplerz,
Jurydyki Podominikańskiey, z miasta Sieradz, z wybranictwa we wsi
Szlach: Dzigorzew w Powiecie Szadkowskim Obwodzie Sieradzkim, z
folwarku Osinek, z wybranictwa we wsi Szlach: Monice, i z folwarku
Pruchna w Powiecie Wartskim Obwodzie Kaliskim, z folwarku Groiec
Wielki, z młyna wietrznego, z wybranictwa we wsi Szlach: Mnichów, z
wsi Łagiewniki, z folwarku wsi Oraczew, z młyna wodnego, z
wybranictwa we wsi Szlach: Woźniki, z folwarku i wsi Kopyści, z wsi
i Probostwa Borszewice, z folwarku i wsi Probostwa Sędzieiewice, z
młyna wodnego tamże, z wsi Lucieiow, z wsi Żagliny i Źródła w
Powiecie i Obwodzie Sieradzkim; z folwarku i wsi Szadkowice, z młyna
Buła na zimney Wodzie zwanego w Powiecie Szadkowskim Obwodzie
Sieradzkim; z miasta Szadek, z austeryią, oraz z domów Piekło, w
których szynki Rządowe, niemniey z placu pustego Piekiełko, Z
Wóytostwa w Szadku, z wsi Kromelin, Kobyla, Wielgiey Wsi, z młynów
dwóch Nagrobla i Żagrda zwanych, w Powiecie Szadkowskim Obwodzie
Sieradzkim sytuowanych
(...) W moc Art: 3
postanowienia powyższego Nayiaśnieyszego Pana, oznaymia Trybunał,
iż ktokolwiek sądziłby mieć prawo do własności Dóbr wyżey
wymienionych, lub iakie prawo rzeczowe ściągaiące się do tychże
Dóbr, może i powinien się zgłosić w terminach oznaczonych, a
naypóźniey do dnia 14 Cztrwca r. b., który się w skutek Art: z
tegoż postanowienia, ze względu na czas do obwieszczeń potrzebny,
iako ostateczny i prekluzyyny oznacza.
Nadto dodaie Trybunał
wskutek Art: 4 postanowienia Nayiaśnieyszego Pana, iż żadne
reklamacyie przeciw Inkameracyi Dóbr na mocy urządzeń, iakie
nastąpiły za Rządu Pruskiego, Austryiackiego, oraz na mocy Prawa
na Seymie Xięztwa Warszawskiego dnia 23 Grudnia 1811 roku
uchwalonego, ani też kompetencyie do Hypoteki przyiętemi nie będą,
rozpoznawaniu Sądowemu nie ulegaią, niemniey żadne inne pretensyie
prócz wymienionych powyżey w Artykule 3 do Hypoteki przyymowanemi
bydź nie maią.
Regulacyia takowa odbywać
się będzie w Kaliszu w pałacu Sądowym przy ulicy Józefiny
położonym, przed delegowanemi przez Trybunał wyznaczonemi, o
których w Kancellaryi Hypoteczney dowiedzieć się będzie można. —
Kalisz d. 4 Marca 1826 r.
Rembowski Prezes.
Karnecki Sekretarz.
Dziennik Urzędowy
Województwa Mazowieckiego 1826 nr 554
STAN
Funduszów Towarzystwa Ogniowego Wsiów
w Królestwie Polskiém z Roku 1825.
ROZCHOD z Roku 1825
|
|||
Mieysce Pogorzeli | Data Pogorzeli | Summa przyznana | |
WOJEWODZTWO KALISKIE Obwód Sieradzki |
Złote | gr | |
Męka | 19/20 Stycznia 1825 | 1995 | |
Męka | 26 Listopada 1825 | 800 |
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego. Podaie do powszechney wiadomości, iż Kommissya Woiewódzka następne dobra Rządowe wydzierżawiać będzie w drodze publiczney licytacyi od 1 Czerwca r. b. a mianowicie:
3. W dniu 20 Marca r. b. naczelną dzierżawę Ekonomii Męka, w Obwodzie Sieradzkim położoną., na lat sześć pro 1829/1835, przynoszącą dotąd rocznego dochodu złp. 12,691, do którey należą:
a, Folwarki Męka, Piaski i Polków,
b, Wsie Męka, Ruda, Piaski, Polków i Czechy,
c, Młyny Wilk, Grzelaczyk, Susmaga, Nagrobli i Sądzieiewice,
d, Propinacya.
Termina powyższe odbywać się będą na Sali posiedzeń Kommissyi Woiewódzkiey z rana od godziny 10, a o warunkach pod iakiemi wydzierżawienie dóbr wyżey wyrażonych do skutku doprowadzonem zostanie, Pretendenci w biurze sekcyi dóbr każdego czasu poinformować się mogą. Każdy Pretendent w terminie stawaiący, winien przed przystąpieniem do licytacyi usprawiedliwić. A, Świadectwem Kommissarza Obwodu, w którym dotychczasowe ma zamieszkanie, że w tym Obwodzie iest znany iako dobry i zamożny gospodarz, że posiada dostateczny fundusz w gotowiźnie i inwentarz odpowiedni, który co do ilości i iakości wyszczególniony być powinien, tudzież,
B, Świadectwa dziedzica dóbr, które dotąd dzierżawił, że mu się wzupełnośći uiścił, iest zamożnym gospodarzem, i że się z włościanami dobrze obchodził, nakoniec obowiązany zostaie,
C, Złożyć vadium gotowemi pieniędzmi kors w kraiu maiącemi, do wysokości iedney czwartey części summy dzierżawney z dóbr, o których possesyą ubiega się;— nieutrzymuiącemu się zaś na licytacyi, vadium natychmiast zwróconem będzie. W Kaliszu, d. 20. Lutego 1829. r. Radca Stanu Prezes, Kowalski Zast. Sekretarz ieneralny, Welinowicz Zast.
Powszechny Dziennik Krajowy 1829 nr 263
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego. W
wykonaniu Reskryptu Kommissyi Rządowey Przychodów i Skarbu: a) z
dnia 26 Sierpnia r. b. Nr. 56,285/11,450. b)„ 29 detto Nr.
89,946/19,063. Zasadzaiących się na Dekrecie Nayiaśnieyszego Pana
w Odessie pod dniem 19 Sierpnia 1828 r. zapadłym, Kommissya
Woiewódzka do powszechney podaie wiadomości. 1. w dniu 14 Grudnia
r. b. 2. „ 16 detto. 3. „ 18 detto. 4. „ 21 detto. poczynaiąc
zawsze od godziny 11 z rana, odbywać się będzie w iey biurze na
sali zwykłych posiedzeń publiczna licytacya na sprzedaż następnych
dóbr rządowych, to iest: ad 1. Wsi Noskowa z propinacyą, ad 2. Wsi
Biała z propinacyą, ad 3. Wsi Biskupice smolane z propinacyą; w
Ekonomii Kalisz, w Obwodzie Kaliskim położonych, ad 4. Klucza
Ocinek składaiącego się z folwarków Ocinek i Pruchna, oraz dwóch
wsi tychże samych nazwisk wraz z propinacyą, w Ekonomii Męka,
Obwodzie Kaliskim położonego, którego przestrzeń wynosi włok 30,
morgów 15, prętów 228 miary nowo-polskiey. Licytacya zaczynać się
będzie, a mianowicie: ad 1. od summy złp. 22,423 gr. 24. ad 2.
detto — 15,119 — 15 ad 3. detto — 15,186 — 27. ad 4. detto —
36,768 — 15. w srebrze albo w listach zastawnych koloru białego w
nominalney wartości. Oprócz postąpioney na licytacyi summy ;
obowiązany będzie plus licytant corocznie skarbowi opłacać w
dwóch ratach kanon; ad 1. w summie złp. 1096 gr. 15. ad 2. detto —
733 — 20. ad 3. detto — 724—5. ad 4. detto — 1774 — 28. z
wolnością iednak spłacenia takowego monetą brzęczącą. Nadto
przeymie pożyczkę od Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego. ad 1. w
summie złp. 11,000. ad 2 detto — 5,200. ad 3 detto — 8,200. ad 4
detto — 14,800. zaciągnioną, od którey przez następne 24 lata
wnosić będzie do kassy tegoż Towarzystwa Prawem Seymowem z dnia 13
Czerwca 1825 r. ustanowioną opłatę. Oprócz podatków i ciężarów
do tychże dóbr przywiązanych, opłacać się będzie także nowo
ustanowiony podatek ofiary, iako to: ad 1. w ilości złp. 557 gr.
18. ad 2. detto — 249 — 18, ad 3. detto — 411 — 20 ad 4.-
detto — 472 — 12. Każdy przystępujący do licytacyi winien
złożyć vadium: ad 1. w summie złp. 2,633 gr. — ad 2. detto —
1675 — 10. ad 3. detto — 1776 — 10. ad 4. detto — 4141 —
26.
Powszechny Dziennik Krajowy 1830 nr 55
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego. W
uzupełnieniu reskryptu kommissyi rządowey przychodów i skarbu z
daty 23 grudnia r. z. Nr. 82,482f16,610 zasadzaiącego się na
dekrecie Nayiaśnieyszego Pana w Odessie pod dniem 19 sierpnia 1828
r. zapadłym, kommissyą woiewódzka do powszechney podaie
wiadomości, iż: 1.w dniu 6maia r. b. 2. — 10— — 3. — 14—
— poczynaiąc zawsze od godziny trzeciey z południa odbywać się
będzie w iey biurze na sali zwykłych posiedzeń, publiczna
licytacya na sprzedaż następujących dóbr rządowych, to iest: ad
1. Klucza Szadek, składaiacego się z wsiów Kobyla miejska,
Kromolnia, Szadkowice i Wielgiey wsi z folwarków: Wielga wieś i
Szadkowice, propinacji w całym tym kluczu, rybołowstwa, wolnego
mlewa w młynach Szadkowice i Nagrobli, lasu przyległego, oraz
nieużytków, w ekonomii Męka powiecie i obwodzie Sieradzkim
położonego. ad 2. Klucza Kopyść, składaiącego się z wsiów:
Borszewice i Kopyść, folwarku Kopyść, propinacyi tamże, i lasu
przyległego, w teyże samey ekonomii powiecie i obwodzie położonego.
ad 3. Klucza Oraczew, składaiącego się z wsi i folwarku Oraczew,
propinacyi tamże, lasu przyległego, pastwisk wspólnych, w tey
samej ekonomii, powiecie i obwodzie położonego. Licytacya zaczynać
się będzie, a mianowicie: ad 1. od summy złp. 115,53... gr. 18. ad
a. — — 76,349 gr. 21. ad 3. — — 29,713 — 26. w srebrze albo
w listach zastawnych koloru białego w nominalney wartości. Oprócz
postąpioney na licytacyi summy, obowiązany będzie plus licytant
corocznie skarbowi opłacać w dwóch ratach kanon, ad 1. w summie
złp. 5,563 gr. 15. ad 2. — — 3,670 — 23. ad 3. — — 1,415 —
22. z wolnością iednak spłacenia takowego monétą brzęczącą.
Nadto przeymie tenże pożyczkę od towarzystwa kredytowego
ziemskiego, od 1. w summie złp. 52,000. ad. 2 — — 34, 200. ad 3.
— — 16,300. zaciągnioną, od którey przez następne 24. lata
wnosić będzie do kassy tegoż towarzystwa prawem seymowem z dnia
13. Czerwca 1829. roku ustanowioną opłatę. Oprócz podatków i
ciężarów do tychże dóbr przywiązanych, opłacać się będzie
także nowo ustanowiony podatek ofiary, iako to. ad 1. w ilości złp.
951. gr. 1. ad 2. — — 209. —6. ad 3. — — 876. — Każdy
przystępuiący do licytacyi winien złożyć vadium. ad 1. w summie
złp. 13,187. ad 2. — — 8.709. gr. 16. ad 3. — — 3,483. —
15. w srebrze lub listach zastawnych, a nadto utrzymuiący się przy
niej, obowiązany będzie zaraz złożyć drugą podobną ilość. O
innych warunkach licytacyynych, każdy chęć kupna maiący poweźmie
wiadomość w biórze kommissyi woiewódzkiey, gdzie nawet warunki
kupna wraz z tabellarycznym wykazem źródeł dochodów na drzwiach
są wywieszone. Wolno iest każdemu chęć licytowania maiącemu o
stanie dóbr na gruncie przekonać się, a w tey mierze zgłosić się
zechce do własciwey ekonomii naddzierzawcy, do którego stosowna
wyszła dyspozycya. w Kaliszu dnia 10 lutego 1830 r. Radca Stanu
Prezes. Piwnicki. Sekretarz Jeneralny Dziewulski.
Powszechny Dziennik Krajowy 1830 nr 64
LICYTACYE I SPRZEDAŻE PUBLICZNE
Kommisssya Woiewództwa Kaliskiego. W uzupełnieniu reskryptu
kommissyi rządowey przychodów i skarbu, z dnia 9 grudnia r. z. Nr.
75,040f15038 zasadzanego się na dekrecie Nayiaśnieyszego Pana w
Odessie pod dniem 19 sierpnia 1828 r. zapadłym kommissyą woiewódzka
do powszechney wiadomości podaie, iż: 1.w dniu17 maia r.b. 2. —
19 — poczynaiąc zawsze od godziny trzeciey z południa, odbywać
się będzie w iey biórze na sali zwykłych posiedzeń, publiczna
licytacya na sprzedaż następuiących dóbr rządowych, to iest: ad
1. Klucza Męka, składaiącego się z wsiów Męka i Ruda, folwarku
Męka, wybraniectwa w Rudzie, propinacyi w całym tym kluczu,
rybołóstwa i lasu przyległego. ad 2, Klucza Piaski, składaiącego
się z wsi Piaski z osadą na Chochelni, folwarku Piaski, propinacyi,
trzech młynów, rybołóstwa i lasu przyległego; w ekonomii Męka,
obwodzie Sieradzkim położonych. Licytacya zaczynać się będzie, a
mianowicie: ad od summy zł. 96,216 gr. 3. ad 2, — 51,978 gr. 26. w
srebrze lub listach zastawnych koloru białego w nominalney wartości.
Oprócz postąpioney na licytacyi summy, obowiązany będzie plus
licytant corocznie opłacać skarbowi w dwóch ratach kanon. ad 1, w
summie zł. 4725 gr. 12. ad 2, — 2583 gr. 16. z wolnością iednak
spłacenia takowego monetą brzęczącą. Nadto przeymie tenże
pożyczkę od towarzystwa kredytowego ziemskiego, ad 1, w summie zł.
19900 ad 2, —3600 zaciągniętą, od którey przez następne 24 lat
wnosić będzie do kassy tegoż towarzystwa prawem seymowem z dnia 13
czerwca 1825 r. ustanowioną opłatę. Oprócz podatków i ciężarów
do tych dóbr przywiązanych, opłacać będzie także nowo
ustanowiony podatek ofiary, iako to. ad 1, w ilości zł. 318 gr. 24.
ad 2, —115 gr. 11. Każdy przystępuiący do licytacyi winien
złożyć vadium. ad 1, w summie zł. 10,246 gr 25. ad 2, — 5311
gr. 1. w srebrze albo w listach zastawnych, a nadto utrzymuiący się
przy niey, obowiązany będzie zaraz złożyć drugą podobną ilość.
O innych warunkach licytacyynych, każdy chęć kupna maiący
poweźmie wiadomość w godzinach służbowych w biórze kommissyi
wdzkiey, a mianowicie sekcyi dóbr i lasów rządowych, gdzie nawet
warunki kupna wraz z tabelarycznemi wykazami źródeł dochodów, na
drzwiach są wywieszane. Wolno iest każdemu chęć licytowania
maiącemu o stanie dóbr i lasów na gruncie przekonać się, a w tym
razie zgłosić się zechce do naddzierżawcy ekonomii Męka i urzędu
leśnego Szadek, do których stosowna wyszła decyza. Działo się w
Kaliszu dnia 13 Lutego Radca Stanu Prezes. Piwnicki. Sekretarz
Jeneralny. Dziewulski.
Powszechny Dziennik Krajowy 1830 nr 87
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego. W
wykonaniu dwóch reskryptów kommissyi rządowey przychodów i skarbu
d. 27 stycznia r. b. nro. 25,553f444,10,71f2,086, 10,876f2,101,
3,318f687 d. 3 lutego r. b. nro. 5,864f1,254 i 3,980f869,
zasadzaiących się na dekrecie Nayiaśnieyszego Pana w Odessie pod
d. 19 sierpnia 1828 r. zapadłym, kommissya woiewódzka do
powszechney podaie wiadomości, iż: 1. w dniu 21 maia) 1830 r. 2.w
dniu 24maia) 1830 r. poczynaiąc zawsze od godziny 3ciey z południa
odbywać się będzie w iey biórze na sali zwykłych posiedzeń,
publiczna licytacya na sprzedaż następnych dóbr rządowych, toiest
: ad 1. Wsi Łuszczanowic z propinacyą i lasami teyże wsi
przyległemi, w ekonomii Gidle, powjecie Radomskim, obwodzie
Piotrkowskim położoney. ad 2. Klucza Sędzieiowic, z folwarku tegoż
nazwiska, wsiów Lucieiowo, Sędzieiowice Zagliny, propinacyi, młyna
Sędzieiowice i lasu przyległego, składającego się a w ekonomii
Męka, obwodzie Sieradzkim położonego. Licytacya zaczynać się
będzie, a mianowicie, ad 1. Od summy złp. 32,805 gr. 28. ad 2. od
summy złp. 100,561 — 15. w srebrze albo w listach zastawnych
koloru białego w nominalney wartości. Oprócz postąpioney na
licytacyi summy obowiązany będzie plus licytant corocznie skarbowi
opłacać w dwóch ratach kanon, ad 1. w summie złp. 1,524 gr. l4.
ad 2. ditto — 4,867 — 6. z wolnością iednak spłacenia takowego
monetą brzęczącą. Nadto przeymie tenże pożyczkę od towarzystwa
kredytowego ziemskiego, ad 1. w summie złp. 27,000. ad 2. detto —
37,500. zaciągniętą, od którey przez następne 24 lat wnosić
będzie do kassy tegoż towarzystwa prawem seymowem z dnia 13 czerwca
1825 r. ustanowioną opłatę. Oprócz podatków i ciężarów do
tych dóbr przywiązanych, opłacać się będzie także nowo
ustanowiony podatek ofiary, iakoto: ad 1. w ilości złp. 735 gr. 17.
ad 2. ditto — 725 — 22. Każdy przystępuiący do licytacyi
winien złóżyc wadium: ad 1. w summie złp. 4,128 gr. 29. ad 2.
ditto — 11,234 — 12. w srebrze lub listach zastawnych, a nadto
utrzymuiący się przy niey, obowiązany zaraz będzie złożyć
drugą podobną ilość. O innych warunkach licytacyynych każdy chęć
kupna maiący poweźmie wiadomość w biórze kommissyi woiewódzkiey,
gdzie nawet warunki kupna wraz z tabelą źródła intraty wykazuiącą
na drzwiach są wywieszone. Wolno iest każdemu chęć licytowania
maiącemu o stanie dóbr na gruncie przekonać się, a w tey mierze
zgłosić się zechce do właściwych ekonomii naddzierżawców, i
urzędów leśnych, do których stosowna wyszła dyspozycya. Działo
się w Kaliszu dnia 6 mca marca 1830 roku. Radca stanu prezes.
Piwnicki. Za sekretarza ilnego Welinowicz.
Powszechny Dziennik Krajowy 1830 nr 155
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Zpowodu spełzłey licytacyi sprzedaży dóbr rządowych, a
mianowicie: 1. Klucza Szadek) w ekonomii Męka. 2. — Kopyść) w
ekonomii Męka. 3. — Oraczew) w ekonomii Męka. położonych,
kommissya woiewódzka podaie do powszechney wiadomości, iż dobra te
poszczególnie na sprzedaż z wolney ręki ninieyszem wystawione
zostaią. Każdy więc chęć kupna maiący, może w tey mierze bądź
wprost do Kommissyi Rządowey Przychodów i Skarbu, bądź do
Kommissyi Woiewódzkiey stosowną podać deklaracyą, a o warunkach
pod iakiemi sprzedaż pomienionych dóbr dopełnioną bydź ma,
przekonać się może z ogłoszonego iuż dawniey obwieszczenia, a
mianowicie: w dzienniku woiewódzkim z roku bieżącego nr. 8 W
Gazecie Warszawskiey nr. 58 i w Powszechnym Dzienniku Kraiowym nr.
55; pod datą 10 lutego r. b. umieszczonego. Działo się w Kaliszu
dnia 15 maia 1830 roku. Radca Stanu Prezes Piwnicki. Sekretarz
Jeneralny Dziewulski.
Powszechny Dziennik Krajowy 1830 nr 160
Kommissya woiewództwa Kaliskiego. Z
powodu spełzłey licytacyi sprzedaży dóbr rządowych, kluczów
Męka i Piaski w ekonomii Męka położonych, kommissya wojewódzka
podaie do powszechnej wiadomości, iż dobra te na sprzedaż zwolney
ręki ninieyszem wystawione zostaią. — Każdy więc chęć kupna
maiący, może w tey mierze bądź wprost do Kommissyi Rządowey
Przychodów i Skarbu. bądź do Kommissyi woiewódzkiey stosowną
podać deklaracyą, a o warunkach pod iakiemi sprzedaż pomienjonych
dóbr dopełnioną bydź ma, przekonać się może z ogłoszonego iuż
dawniey obwieszczenia, a mianowicie w dzienniku wojewódzkim z roku
bieżącego Nr. 11 i w gazecie Warszawskiey N. 88 pod datą 13 lutego
r. b. umieszczonego. Działo się w Kaliszu d. 20 maia 1830 r. Radca
Stanu Prezes Piwnicki. Sekretarz Jeneralny Dziewulski.
Powszechny Dziennik Krajowy 1830 nr 164
Kommissyą Woiewództwa Kaliskiego. Z
powodu spełzłey licytacyi sprzedaży dóbr rządowych, mianowicie:
1. Wsi Łuszczanowic w ekonomii Gidle, i 2. Klucza Sędzieiewice w
ekonomii Męka, Kommissyą wdzka podaie do powszechney wiadomości,
iż dobra te na sprzedaż z wolney ręki ninieyszem wystawione
zostaią. Każdy więc chęć kupna maiący, może w tey mierze, bądź
wprost do Kommissyi Rządowey Przychodów i Skarbu, bądź do
Kommissyi wdzkiey stosowną podać deklaracyą, a o warunkach pod
iakiemi sprzedaż pomienionych dóbr pełnioną bydź ma, przekonać
się może z ogłoszonego iuż dawniey obwieszczenia, a mianowicie w
dzienniku wdzkim z roku bieżącego nr 13, i w gazecie warszawskiey
nr 90 pod datą 6 marca r. b. u mieszczonego. Działo się w Kaliszu
d. 25 maia 1830 r. Radca Stanu Nad. Prezes. Piwnicki. za Sekretarza
Jeneralnego Welinowicz.
Powszechny Dziennik Krajowy 1831 nr 39
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Podaie do powszechnej wiadomości , iż następne dobra rządowe
wydzierżawiać będzie w drodze publiczney licytacji od 1 czerwca
1831 r. a mianowicie:
1. W d. 1 maia 1831 naczelną dzierżawę
ekonomii Brodnia w obwodzie Kaliskiem położoną, na lat sześć pro
1831f37 czyniącą dotąd rocznego dochodu złp. 14,125 gr. 22 do
którey należą: a) folwarki Brodnia i Dzierzążna, b) wsie
Brodnia, Brzeg i Dzierzążna, e) Propinacya, d) Rybołówstwo,
4. W d. 14 marca r. b. Folwark Bugay w
ekonomii Wieluń obwodzie Wieluńskim położoney na lat sześć pro
1831f37 czyniący dotąd rocznego dochodu złp. 659.
5. W d. 8 Marca r. b. naczelną
dzierżawę ekonomii Mokrska w Obwodzie Wieluńskim położoną na
risico dotychczasowego naddzierżawcy pro 1831f33 czyniącą rocznego
dochodu złp. 27,644 gr 27 do którey należą. a) folwarki Kowale.
Krzyworzeka, Mokrska, i Wróblew, b) wsie Gana, Kowale, Krzyworzeka,
Mokrska. Stroiec i Wróblew, c) Rybołówstwo,
7.W d. 10 marca r. b. Klucz Grzybki w
ekonomii rządowey Brodnia obwodzie Kaliskim położony na lat sześć
pro1831f37 czyniący dotąd rocznego dochodu złp. 4829 gr. 7 do
którego należą. a) folwark Grzybki, b) wsie Grzybki i
Proboszczowice, c) Propinacya:
8. W d. 11 marca r. b. klucz
Dzietrzniki w ekonomii Wieluń w obwodzie Wieluńskim położony na
lat sześć pro 1831f37 czyniący dotąd rocznego dochodu złp. 5827
gr. 10 do którego należą. a) folwarki Dzietrzniki i Wieluń, b)
wieś Dzietrzniki, c) Młyn Kępa zwany d) Propinacya:
9. W d. 12 marca r. b. naczelną
dzierżawę ekonomii Męka w obwodzie Sieradzkim położoną na
resico dotychczasowey naddzierżawczyni na lat cztery pro 1831f35
czyniącą dotąd rocznego dochodu złp. 6901 gr. 3 do którey
należą. a) folwarki Męka i Piaski, b) wsie Męka, Piaski i Ruda,
c) Młyn Nagrobla, d) Propinacya, e) Rybołóstwo,
10. W d. 14 marca r. b. dobra Łobudzice
i Wola Łobudzka w ekonomii Męka obwodzie Sieradzkim położone na
lat sześć pro 1831f37 czyniące dotąd rocznego dochodu złp. 4300.
11. W d. 15 marca r. b. dobra wieś
wójtostwo Dzigorzew w ekonomii Męka obwodzie Sieradzkim położone
na lata sześć, pro 1831f37 czyniące dotąd rocznego dochodu złp.
2425 gr. 15 oprócz podatków kontyngensu furażowego, kanonu i
kompencyi ofiary gruntowej i podymnego z tych dóbr uiszczanych a
złp. 2634 gr. 11 wynoszących.
12. W d. 16 marca r. b. dobra Woźnik w
ekonomii Męka, obwodzie Sieradzkim położone wraz z prawem
pobierania cła mostowego od mostu w Woźnikach na rzece Warcie
położonego, tudzież z propinacyą w Woźnikach Dzigorzewie Suchy i
Mnichowie na lat sześć pro 1831f37 czyniące dotąd rocznego
dochodu złp. 5250 oprócz podatków kantyngensu, kanonu i
kompetencyi z tych dóbr opłaconych a złp. 6227 gr. 21 wynoszących.
13. W dniu 17 marca r. b. Dobra wieś
zarobna Mnichów z folwarkiem Sucha w ekonomii Męka, w obwodzie
Sieradzkiem położone na lat sześć pro 1831f37 czyniące dotąd
rocznego dochodu złp. 2,000 oprocz kanonu i kompetencyi z tych dóbr
opłacanych a złp. 1602 gr. 28 wynoszących.
Termina w tey mierze odbywać się będą
na sali posiedzeń Kommissyi Woiewódzkiey po południu od godziny
trzeciey, a o warunkach pod iakiemi wydzierżawienie dóbr wyżey
wyrażonych do skutku doprowadzonem zostanie, konkurenci w biurze
sekcyi dóbr w godzinach służbowych poinformować się mogą. Każdy
pretendent w terminie stawaiący, winien przed przystąpieniem do
licytacyi usprawiedliwić. a) Świadectwem Kommissarza Obwodu, w
którym dotychczasowe ma zamieszkanie, że w tym Obwodzie iest znany,
iako dobry zamożny gospodarz, że posiada dostateczny fundusz w
gotowiznie, oraz inwentarz odpowiedni, który co do ilości i iakości
wyszczególniony bydź winien, tudzież: b) Świadectwem dziedzica
dóbr, kótóre dotąd dzierżawił, iż mu się w zupełności
uiścił, że iest zamożnym gospodarzem i że się z Włościanami
dobrze obchodził, nakoniec obowiązany zostaie. c) Złożyć vadium
w gotowiznie monetą kurs kassowy w kraiu maiącą do wysokości
jedney czwartej części summy dzierżawney z dóbr o których
Possessyą ubiega się, które nieutrzymuiącemu się przy licytacyi
natychmiast zwrócone będzie. Działo się w Kaliszu dnia 22
stycznia 1831 roku. Zastępco Prezesa podpis. Dodani z grona
obywateli podpisy. Sekretarz Jlny
Powszechny Dziennik Krajowy 1831 nr 88
Kommissya Wdztwa Kaliskiego. Podaie do
powszechney wiadomości, iż następne dobra rządowe wydzierżawiać
będzie w drodze publiczney licytacyi od 1 czerwca 1831 r. a
mianowicie.
1. W d. 11 kwietnia r. b. klucz Groiec
W ielki, w ekonomii Męka w obwodzie Sieradzkiem położone na lat 6
pro 1831f37 czyniącej dotąd rocznego dochodu złp. 4036 gr. 25 do
którego należą. a) folwark Groiec Wielki b) wsie Groiec Wielkie i
Łagiewniki c) Wiatrak d) Propinacya.
2 W d. 18 kwietnia r. b. folwark Bugay
w ekonomii Wieluń obwodzie Wieluńskim położone na lat 6
pro1831f37 czyniący dotąd rocznego dochodu złp. 659.
3 W d. 12 kwietnia r. b. naczelną
dzierżawę w ekonomii Mokrsko w obwodzie Wieluńskim położone na
ryzyko dotychczasowego naddzierżawcy na lat 2 pro 1831f33 czyniącą
dotąd rocznego dochodu złp. 26,664 gr. 27 do którey należą. a)
folwark Kowale, Krzyworzeka, Mokrsko i Wróblew. b) wsie Gana,
Kowale, Krzyworzeka, Mokrsko Stroiec, i Wróblew. c) Rybołówstwo.
d) Propinacya.
5 W d. 14 kwietnia r. b. klucz
Dzieczniki, w ekono. Wieluń obwodzie Wieluńskim położony na lat 6
pro 1831f37, czyniący dotąd rocznego dochodu złp. 5827 gr, 10 do
którego należą. a) folwarki Dzieczniki, i Wieluń. b) wieś
Dzieczniki. c) młyn Kępa zwany. d) Propinacya.
6. W d. 16 kwietnia r. b. dobra
Łobudzice i Wola Łobudzka w ekono. Męka obwodzie Sieradzkiem
położone, na lat 6 pro 1831f37 dochodu czyniące dotąd rocznego,
złp. 4300.
7 W d. 18 kwietnia r. b. naczelna
dzierżawę w ekonomii Wieluń w obwodzie Wieluńskim położono, na
lat 6 pro 1831f37 , czyniącą dotąd rocznego dochodu złp. 17,265
gr. 12 do którey należą. a) folwarki Kamionka, Kadłup, Popowice,
Starzeniec, Starościński w Wieluniu. b) wsie Kamionka, Kadłub,
Grębin, Załęcze wielkie, Starzeniec, Sieniec, Popowice. c) Kolonia
Józefów. d) Młyny w Załętku wielkim Nosek, i Kluska, i Zamkowy w
Wieluniu. e) Propinacya. f) Rybołówstwo.
8. W d. 19 kwietnia r. b. klucz
Szynkielów w ekono. Mierzyce w obwo. Wieluńskim położonych, na
lat 6 pro 1931f37 czyniący dotąd rocznego dochodu złp. 3513 gr.
18, do którego należą. a) folwark Szynkielów. b) wieś
Szynkielów. c) Propinacya.
9. W d. 15 kwietnia r. b. klucz Pontnów
w ekono. Mierzyce w obwodzie Wieluńskim położony, na lat 6 pro
1831f37 czyniący dotąd rocznego dochodu złp. 5052 gr. 25. do
ktorego należą. a) folwark Pontnów. b) wieś Pontnów. c) Młyn w
Pontnów. d) Rybołówstwo. e) Propinacya.
Termina wtey mierze odbywać się będą
na sali posiedzeń w Kommissyi wdzkiey popołudniu od godziny 3ciey,
a o warunkach pod iakiemi wydzierżawienie dóbr wyżey wymienionych
do skutku doprowadzonem zostanie, konkurenci w biórze sekcyi dóbr w
godzinach służbowych poinformować się mogą. Jaką zaś
kwalifikacyą, każdy z pretendentów przystępuiących do licytacyi
mieć powinien, wpoprzednich numerach ninieyszego pisma iuż
ogłoszono. Działo się w Kaliszu d.18 marca 1831 r Prezes
Niemoiowski. Sekretarz Jlny Dziewulski.
Z dnia 13 na 14 Maia w nocy złodzieie dobywszy się oknem do kościoła w wsi Męce skradli puszkę z kompozycyi w środku wyzłacaną z takimże przykrywadłem i niemniey sukienkę z materyi iedwabney na białym tle w kwiaty, i z skarbonki którą rozbili skradli mniey więcey gr. 18. Kommissarz Obwodu więc wzywa Woytów Gmin i Burmistrzów miast aby nie tylko skradzionych rzeczy ale nadto i sprawców kradzieży poszukiwać zechcieli.
Sieradz d. 24 Maia (5 Czerwca) 1835 r. Kleszczyński Kom. Obw.
Dziennik Powszechny 1833 nr 22
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Podaie do powszechney wiadomości, iż wydzierzawiać będzie w
drodze publiczney licytacyi następne od 1 Czerwca r. b. na lat sześć
pro 1833/39 dobra rządowe, a mianowicie:
4. W ekonomii Męka na dniu 31 Stycznia
r. b. A. Klucz Monice, do którego należą: Folwarki i wsie Monice,
Kłocko i Jezioro wraz z dwoma wiatrakami, dwoma młynami, i
propinacyą. Cena dzierzawna wynosi złp. 11,129. B. Folwark i wieś
Oraczew zpropinacyą. Cena dzierzawna wynosi zł. 3,674 gr. 8.
(...) Termina Wyżey
oznaczone, odbywać się będą na Sali Posiedzeń Kommissyi
Woiewódzkiey, z południa od godziny 2giey, a o warunkach, pod
iakiemi wydzierzawienie dóbr w mowie będących, do skutku
doprowadzonem zostanie, konkurrenci w biurze Sekcyi dóbr w godzinach
służbowych, poinformować się mogą. Każdy pretendent w terminie
stawaiący, winien przed przystąpieniem do licytacyi usprawiedliwić:
1. Świadectwem Kommissarza Obwodu w którym dotychczasowe ma
zamieszkanie, że w tym Obwodzie iest znany iako dobry i zamożny
gospodarz, że posiada dostateczny fundusz w gotowiznie, oraz
inwentarz odpowiedni, który co do ilości i iakości wyszczególniony
bydź winien, tudzież: 2. Świadectwem Dziedzica dóbr, które dotąd
dzierzawił, że mu się w zupełności uiścił, iest zamożnym
Gospodarzem i że z Włościanami dobrze obchodził się, nakoniec
obowiązany zostaie: 3. Złożyć vadium w gotowiznie monetą kurs
kassowy w kraiu maiącą, do wysokości 1/4 części summy dzierzawny
z dóbr, o których possessyą ubiega się. Vadium to
nieutrzymuiącemu się przy licytacyi, natychmiast zwróconem będzie.
w Kaliszu dnia 15 Stycznia 1833 roku. Prezes, Szmidecki. Sekretarz
Jeneralny, Przedpełski.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1835 nr 25
Z dnia 13 na 14 Maia w nocy złodzieie dobywszy się oknem do kościoła w wsi Męce skradli puszkę z kompozycyi w środku wyzłacaną z takimże przykrywadłem i niemniey sukienkę z materyi iedwabney na białym tle w kwiaty, i z skarbonki którą rozbili skradli mniey więcey gr. 18. Kommissarz Obwodu więc wzywa Woytów Gmin i Burmistrzów miast aby nie tylko skradzionych rzeczy ale nadto i sprawców kradzieży poszukiwać zechcieli.
Sieradz d. 24 Maia (5 Czerwca) 1835 r. Kleszczyński Kom. Obw.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1838 nr 158
Rząd Gubernialny Kaliski.
Podaje do powszechnej wiadomości iż z
powodu nierządności miejscowych włościan dzierżawców
wydzierżawione będzie w drodze publicznej głośnej licytacyi na
sali zwykłych posiedzeń Rządu Gubernialnego w terminie dnia 28
Lipca (9 Sierpnia) r. b. o godzinie 3ej z południa na lat 9
poczynając od 1 Czerwca r. b. naczelną dzierżawę ekonomii Męka w
Obwodzie Sieradzkiem położoną składającą się;
a) Z wsiów Męka Piaski i Ruda.
b) Z młyna nagrobki pod Szadkiem.
c) Z folwarków Męka i Piaski.
d) Z gruntów po włościańskich w
Piaskach,
e) Z propinacji w wsiach Męce, Rudzie
i Piaskach.
f) Rybołowstwa w rzece Warcie której
licytacja rozpoczynać się będzie na risico włościan do
tychczasowych dzierżawców od summy złp. 10121 kontraktem
ustanowionej, warunki główniejsze są następujące.
1. Każdy mający chęć licytowania
obowiązany przed przystąpieniem do licytacyi złożyć vadium
wyrównywające 1/4 części summy za praetium do licytacyi podanej,
utrzymujący się zaś przy licytacji zaraz po jej ukończeniu vadium
to skompensować winien do wysokości 1/4 części summy
zalicytowaną.
2. Każdy pretendent do dzierżawienia
powyższych dóbr zgłaszający się winien złożyć dowód
kwalifikacyjny postanowieniem Xięcia Namiestnika Królewskiego z
dnia 21 Stycznia 1818 roku przepisany.
O innych zaś warunkach kontraktowych w
biórze sekcyi dóbr w Rządzie Gubernialnym w godzinach służbowych
wiadomość mieć można.
w Kaliszu d. 28 Czerwca (10 Lipca)
1838. p. o. Gubernatora Cywilnego Pułkownik Flügel, Adjutant Jego
Cesarsko Królewskiej Mości
K. Trębicki.
Sekretarz Jeneralny Przedpełski.
Dziennik Urzędowy Gubernii Kaliskiej
1841 nr 34
Wydział Skarbowy Sekcya Dóbr i Lasów
Rząd.
RZĄD GUBERNIALNY KALISKI.
48296/23123. Podaje do publicznej
wiadomości, iż znajdujące się na gruncie Ekonomii Męka a
mianowicie w samej wsi Męce Naczynia Browarniane, jako to: kocioł
miedziany do warzenia piwa, dwie kadzie i koryto własnością Skarbu
będące przez publiczną licytacyą przed Assessorem Ekonomicznym
okręgu I dniu 18/30 Września r., b. we wsi Męce, sprzedawane będą
chęć zatem nabycia tych naczyń mający, w miejscu i terminie
oznaczonym, zgłosić się zechcą.
w Kaliszu dnia 1/13 Lipca 1841 roku.
p. o. Gubernatora Cywilnego.
Pułkownik Flügel Adjutant Jego
Cesarsko-Królewskiej Mości
K. TRĘBICKI. Sekr. Jlny J. Węgleński
Z.
Dziennik Urzędowy Gubernii Kaliskiej
1841 nr 45
Wydział Skarbowy Sekcya Dóbr i Lasów
Rząd.
RZĄD
GUBERNIALNY KALISKI.
63257/34799. Podaje do publicznej
wiadomości iż znajdujące się na gruncie Ekonomii Męka a
mianowicie w samej wsi Męce naczynia browarne jako to: kocioł
miedziany do warzenia piwa, dwie kadzie, 9 rynien i inne objekta
własnością Skarbu będące przez publiczną licytacyą przed
Assessorem Ekonomicznym okręgu I w dniu 19 Listopada (1 Grudnia) r.
b. we wsi Męce sprzedawane będą, chęć zatem nabycia tych naczyń
mający w miejscu i terminie oznaczonym zgło
sić się winien.
w Kaliszu dnia 4/16 Października 1841
roku.
p. o. Gubernatora Cywilnego Pułkownik
Flügel Adjutant JEgo Cesarsko Królewskiej Mości.
K. TRĘBICKI Sekr. Jlny Jarnuszkiewicz.
Gazeta Rządowa
Królestwa Polskiego 1841 nr 60
Wykaz wynagród za
pogorzele w epoce dawnego Towarzystwa Ogniowego, po koniec roku 1816
zdarzone, których wypłata przypada w roku 1843.
Data
Pogorzeli
|
Gubernia
|
Obwód
|
Nazwisko |
Ner
domu podług dawnego Kadastru
|
Imię
i Nazwisko Właściciela, na rzecz którego wynagrodzenie
przyznanem zostało
|
Summa
do wypłaty pozostała
|
|||||
Miasta | Wsi |
w
Szczególe
|
w
Ogóle
|
||||||||
Prywatney | Rządowey | Złote | gr | Złote | gr | ||||||
12
Grudnia 1808
|
Kaliska
|
Sieradzki
|
Męka | 9 |
Stefan
Osulhowski
|
75
|
75
|
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1841 nr 242
LISTY GOŃСZE.
(N. D. 5084 ) Sąd Policyi Poprawczej
Obwodu Warszawskiego Wydziału 1go.
Wzywa wszelkie władze tak cywilne jak
wojskowe, do których to z prawa przynależy, iżby na zbiegłego w
dniu 8 (20) Paźdz. r. b. z pod aresztu policyjnego miastu Warszawy
Jana Sołtysiaka baczne oko dawały, a dostrzeżonego i ujętego pod
przyzwoitą strażą do Sądu tutejszego odtransportować raczyły.
Rysopis: Jan Sołtysiak lat 14 mający,
rodem z wsi męki pod miastem Sieradzem, wzrostu małego, tuszy
średniej, twarzy okrągłéj pełnej, włosów krótkich ciemnych,
oczy piwne, nosa małego, czoła miernego. Ubrany w sórdut stary
szaraczkowy, spodnie płócienne grube i furażerkę granatową.
Warszawa d. 15 (27) Października 1841
r.
Sędzia Prezydujący, J. Siedleck.
Dziennik Urzędowy Gubernii Kaliskiej
1842 nr 28
Nr. 6,049. W dniu 16/28 Lipca r. b.
odbędzie się w M. Sieradzu w Biórze Kommissarza Ob: o godzinie 2
po południu licytacya publiczna in minus na wybudowa
nie domu szkolnego w wsi Rządowej Męka przez deklaracye
opieczętowane które składane i pisane w myśl
Postanowienia Rady Administracyjnej Królestwa z dnia 16/28 Maja 1833
r. do godziny 12 w południe w dniu powyższym w Biórzo Ob: przyjmowane będą.— Za praetium do licytacyi ustanawia się
summa anszlagowa rub. 88 ko. 69 i pół od której już potrącona
jest wartość drzewa w naturze z lasów Rządowych wydać się
mianego, tudzież pomoc ręczna, zwózka materyałów i dostawa słomy
w ilości ko. 7, wszystko przez stowarzyszonych szkoły dopełnić
się winne, od tej więc summy licytacya in minus rozpocznie się. —
Warunki do tej licytacyi znajdują się w Biórze Ob: to samo anszlag
i rysunek domu które w każdym razie mogą być przejrzane.—
Vadium na dotrzymanie warunków licytacyjnych w kwocie rubli sr. 9
ustanowione, w każdej Kassie Skarbowej złożone
być może, a do deklaracyi winien być kwit z złożonego vadium
dołączony.—
Sieradz, dnia 19 Czerwca (1 Lipca)
1842go r.
Kommissarz Ob: Sieradzkiego
Kleszczyński.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1848 nr 59
(N. D. 1231) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Kaliskiego.
Wzywa wszelkie Władze tak cywilne jako
i wojskowe nad bezpieczeństwem i spokojnością kraju czuwające,
aby na Macieja Wójtasa ostatnio w gminie Męka i mieście Sieradzu
wyrobkiem trudniącego się lat 50 wieku mieć mogącego, katolika,
wzrostu dobrego, twarzy ściagłej, włosów ciemnych, oczu
niebieskich, nosa ściągłego, czoła wysokiego, ust miernych i szyi
długiej, baczne zwracały oko, a wrazie dostrzeżenia tegoż
przytrzymały i najbliższej władzy policyjnej lub wprost Sądowi
tutejszemu dostawić zechciały.
Tyniec pod Kaliszem d. 12 (24) Lutego
1848.
Sędzia Prezydujący Radca Dworu
Swierczyński.
Warszawska Gazeta Policyjna 1849 nr 202
Część Urzędowa.
Rada administracyjna, na posiedzeniu
swojem dnia 20 czerwca (10 lipca) r. b., mianowała administratora
kościoła parafjalnego we wsi Męka, gubernji Warszawskiej, księdza
Andrzeja Chylińskiego, proboszczem tegoż kościoła.
Warszawska Gazeta Policyjna 1853 nr 27
W dniu 11 b. m. Wojciech Madaliński
gospodarz rolny, we wsi Męki pow. Sieradzkim zamieszkały, staczając przy rzece Warcie na spław kloce, jednym z nich
tak mocno przygnieciony został, iż w kilka godzin ztego powodu
życie zakończył.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1853 nr 269
(N. D. 5289) Sąd Policyi Poprawczej
Wуdziału Piotrkowskiego.
W d. 20 Sierpnia (1 Września) r. b. w
terrytorium Gminy Męka w Ogu Szadkowskim pcie Sieradzkim w rzece
Warcie dostrzeżono utopionego człowieka wzrostu dobrego, budowy
ciała silnej, z fizognomii dla znacznej korrupcyi niemoże być
opisany, był ubrany w spancer z płótna farbowanego, na kolor
granatowy watowany, pod tym szpancerem, kaftanik płócienny
granatowy na czarne tasiemki zawiązywany, pod tym kaftankiem,
kamizelkę z sukna granatowego o jednym rzędzie gózików
ołowianych, pod kamizelką szelki z taśmy białej w czerwone
kwiatki, na szyi miał chustkę сzarną kamlotową rogówkę,
koszulę płócienną białą, spodnie z płótna lnianego na
wierzchu pod temi drugie z płócienka w paski, na nogach pończochy
których cholewki były płócienne w stopy wełniane, buty miał z
żemienne grubego z długiemi cholewami do samych kolan, w
kieszeniach odzieży znaleziono w gotowiźnie kop. 69 1j2, tabakierkę
papierową, fajkę porcellanową i stalkę do krzesania ognia. Oczem
zawiadamiając publiczność wzywa iżby ktokolwiekbądź mający
wiadomość o pochodzeniu imieniu i nazwisku opisanego człowieka
Sądowi naszemu doniósł.
Piotrków d. 26 Paźdz. (7 Listop) 1853
r.
Sędzia Prezydujący, Radca Dworu,
Bóbr.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1854 nr 231
(Ν. D. 4780) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Kaliskiego.
Wiadomo czyni, że w nocy z d. 1j13 na
2j14 Grudnia r. z. we wsi i gminie Męce Pcie Sieradzkim,
przytrzymano osobę podejrzaną z następującemi przedmiotami:
1. Kortu bawełnianego letniego funt. 7
łutów 25. 2. Flanelki w kraty sztuk 3, po fun. 3 łut. 16. 3. Dwa
półmiski fajansowe wielkie. 4. Dwa blaty fajansowe w desenie. 5.
Sześć sztuk talerzy fajansowych białych 6. Pięć sztuk takichże
talerzy mniejszych: 7. Talerzy fajansowych w desenie sztuk 6. 8. Dwie
salaterki białe fajansowe, jedna większa druga mniejsza. 9. Pięc
miseczek fajansowych i jedna stłuczona. 10. Pokrywek fajansowych od
wazów sztuk 3. Rzeczy te zdają się pochodzić z kradzieży, wzywa
przeto osoby poszkodowane, ażeby wprzeciągu dni 30 zgłosiły się
do Sądu Poprawczego tutejszego dla ustanowienia istoty czynu co do
kradzieży, i po udowodnienie własności rzeczy, oraz ich odbiór;
po upływie bowiem wyżej zakreślonego terminu, rzeczy owe jako
wiadomego właściciela niemające, na rzecz Skarbu spieniężone
będą.
Tyniec pod Kaliszem d 2j15 Marca 1854
r.
Sędzia Prezydujący, Radca Kollegialny
Smarzyński.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1856 nr 12
(N. D. 122) Sąd Policyi Ρrostej
Okręgu Szadkowskiego.
W dniu 11 (23) Grudnia r. b. na gruncie
wsi Męki pod stogiem siana znaleziono człowieka zmarzniętego, lat
około 60 mającego, twarzy ściągłej zapadłej, włosów bląd,
wąsów i brody rudawej, ubranego w trzy kapoty, z których jedna
była płócienna dobra, a dwie bardzo połatane, koszulę płócienną
białą grubą, lejbik sukienny granatowy z żółtemi guzikami,
spodnie sukienne ciemno-zielone z wypustką czerwoną, buty rzemienne
dobre, czapkę sukienną rogatą ciemno-zieloną z białym barankiem,
obok zmarłego stał kij jałowcowy czarno opalony i leżały torby,
to jest skórzanna i sakwy, było troszki mąki, kartofli, a w
woreczku kopiejek trzy. Gdy wyprowadzone śledztwo sądowe nie
zdołało wykryć nazwiska, ani pochodzenia rzeczonego człowieka,
przeto Sąd wzywa każdego, ktoby wiedział o nazwisku lub miejscu
zamieszkania onego, iżby wiadomość tę udzielić zechciał Sądowi
tutejszemu, lub najbliższemu swego zamieszkania.
Szadek d. 19 (31) Grudnia 1855 r.
J. N. Sztandynger, Podsędek.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1856 nr 170
(N. D. 4137) Sąd Policyi Prostej
Okręgu Szadkowskiego.
W dniu 4 (16) Lipca r. b. z wody rzeki
Warty, na gruncie w wsi Męki wyciągnięte zostały przez psa zwłoki
chłopca około lat 12 mającego, które tenże pies tak uszkodził
iż pozostała się tylko głowa bez włosów, kadłub z prawą ręką,
na których ciało już ogniło; gdy wyprowadzone na gruncie śledztwo
sądowe, nie zdołało wykryć nazwiska ani pochodzenia rzeczonego
chłopca, który według wszelkiego prawdo-podobieństwa, w kąpieli
się mógł utopić, gdyż żadnej odzieży na nim nie znaleziono.
Sąd Policyi Prostej Okręgu Szadkowskiego, wzywa każdego ktoby
wiedział, o nazwisku pochodzeniu i rzeczywistej przyczynie śmierci
wspomnionego chłopca, aby wiadomość tę udzielić zechciał Sądowi
tutejszemu, lub najbliższemu swego mieszkania.
Szadek d. 10 (22) Lipca 1856 r.
I. Sztandynger, Podsędek.
Warszawska Gazeta Policyjna 1857 nr 275
Część
Urzędowa.
Dalszy ciąg ukazu Najwyższego o
pensjach emerytalnych i dodatkach do nich.
107) Panu Bonawenturze Jankowskiemu, b.
podleśnemu straży Męka w leśnictwie
Pabianice, rs. 84.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1858 nr 59
(N. D. 1198) Sąd Policyj Poprawczej
Wydziału Piotrkowskiego.
Wzywa wszelkie władze tak cywilne jako
też i wojskowe nad porządkiem i bezpieczeństwem kraju czuwające,
aby Jana Pądzika lat 17 wieku liczącego, katolika, wzrostu dobrego,
włosów blond, oczów niebieskich, nosa i ust miernych, twarzy
ściągłej, z kolonii Męka Okręgu Szadkowskiego pochodzącego, ze
służby utrzymującego się, o kradzież obwinionego, obecnie przed
wymiarem sprawiedliwości ukrywającego się, ścisłe śledziły, a
wrazie dostrzeżenia ujęły, i pod ścisłą strażą Sądowi
tutejszemu lub najbliższemu dostawiły.
Piotrków d. 26 Lutego (10 Marca) 1858
r.
Sędzia Prezydujący,
Assesor Kollegialny, Chmieleński.
Warszawska Gazeta Policyjna 1859 nr 116
Ważniejsze zdarzenia zaszłe w
Królestwie.
W dniu 25 z. m., w gm. Męka pow.
Sieradzkim, Paweł Tryk gospodarz rolny, przytłuczony obalonym
dębem, który ścinał w lesie, na miejscu życie postradał.
Warszawska Gazeta Policyjna 1859 nr 186
W dniu 26 t. m., w gm. Męka pow.
Sieradzkim, Andrzej Ciapal włościanin, przypadkowym wystrzałem z fuzji tak szkodliwie trafił w sześcioletniego
chłopca wiejskiego, iż tenże na miejscu żyć przestał.
Przegląd
Katolicki 1869 nr 38
9.
W Męce, ks. Jan Moczyński, młody kapłan, od roku tu dopiero
przybyły, z całem poświęceniem zajął się kościołem zupełnie
opuszczonym, w którym już wybudował nowy wielki organ. Zakrystją
zaopatrzył w potrzebne szafy, apparata ponaprawiał, a obecnie
prostuje i naprawia ściany, i myśli o odmalowaniu dotąd brudnej
świątyni.
Dziennik Warszawski 1870 nr 26
Kronikа sądowa.
Rozbój, rabunek i kradzież.
Kilka kryminalnych przestępstw, jakie
w roku 1866 w powiecie sieradzkim kilku zbrodniarzy zmownie
działających w krótkim czasie spełniło, przejęło trwogą
mieszkańców miasta Sieradza i jego okolic. Występni wyrokami
karnymi przez senat rządzący zatwierdzonemi na odpowiednie kary już
skazani zostali; obecnie więc mamy zasadę podać interesujące
szczegóły wykonanych zmownie i zbiorowo przestępstw, tudzież
ogłosić pogląd sądowy i wyrzeczenia karne.
Przestępstwo 1-sze rozbój.
W nocy z dnia 21 na 22 maja 1866 r.,
Szymon Wencel borowy, zostający w służbie u Neufelda pisarza lasu
Bogumiłowskiego, w którym na pustkowiu mieszkali, posłyszawszy
szczekanie psów, wyszedł przed sień domu i zaraz ugodzony został
strzałem z broni palnej, siekańcem z ołowiu nabitej, a jako
boleśnie ranny w twarz, cofnął się do mieszkania i drzwi za sobą
zaryglował, lecz zaraz za nim wyrwawszy okno wpadli do pokoju
Neufeldowej dwaj nieznajomi, jeden w algierce z uczernioną sadzami
twarzą i drugi niższego wzrostu z potarganemi włosami w kożuch
ubrany, i tu siłą przymusu przez zagrożenie zabiciem, z bronią w
ręku czynione, bo jeden z nich trzymał karabinek, z którego strzał
przed chwilą nastąpił, poczęli domagać się od Neufeldowej i jej
współlokatora Zimnowody oddania pieniędzy, skutkiem czego pierwsza
dała im rsr. 65 kop. 55, a oni sami pochwycili dwie poduszki i inne
drobne rzeczy, pozostawiwszy zapewne przez zapomnienie ów karabinek,
złączyli się z dwoma czatującymi pod oknem współsprawcami i
razem uszli.
Wszelkie początkowe poszukiwania przez
władze wojskowe i cywilne przedsiębrane w celu wykrycia sprawców
tego czynu okazały się bezskuteczne; i skutkiem dopiero
wynalezienia niektórych rzeczy, naprzód z innych kradzieży a
następnie i z tego rozboju pochodzących, w mieszkaniu Stanisława
Uznańskiego czeladnika kowalskiego z Sieradza, powołano go do
odpowiedzialności, jak również w liczbie innych Pawła
Majdaczewskiego szewca. Wprawdzie obaj poszlakowani w badaniach
sądowych dokonaniu tego czynu, wszelkie cechy rozboju na sobie
noszącego, zaprzeczyli; skoro przecież w śledztwie i
administracyjnem pierwiastkowo przez burmistrza miasta Sieradza
wyprowadzonem do spełnienia go razem z innymi, a mianowicie:
Michałem Krystyniaikiem, Wawrzeńcem Krzyckim i Józefem
Kawczyńskim, przyznali się, i obok tego Majdaczewski podał, iż
należał do wyrwania okna i tak on, jako też Uznański, tudzież
inni wyżej wymienieni, nie zaprzeczają udziału w całym napadzie
opowiedzianym zgodnie z ustanowioną w sposób powyższy istotą
uczynku, a późniejsze odwołanie pierwotnych zeznań pod zmyślonym
widocznie pozorem, jakoby przez burmistrza wymuszonych i fałszywie
zapisanych, na żadną uwagę nie zasługuje, bo burmistrz nie miał
w tem żadnego interesu, sam z siebie nie uczynił im tego zarzutu,
lecz przeciwnie obwinieni zostali zeznaniem Franciszki Uznańskiej,
żony Stanisława, która dobrowolnie męża swego razem z innemi za
współsprawców podała, oświadczając, iż dwaj inni namawiali jej
męża do dokonania rozboju u Neufelda i potem przybywszy nad ranem,
bawili w ich domu dzień następny i o spełnionym rozboju
rozmawiali; gdy nadto z zeznań tych oddzielnie składanych, nie w
jednakowych wyrazach, a zatem nie podług arbitralnego postępowania
prowadzącego śledztwo zapisanych, stopniowo wyjaśniają się
okoliczności, uzupełniające się wzajemnie i doprowadzające w
końcu rzecz całą do jasności i zrozumiałości tak, iż
ostateczne zeznania te są zgodne zupełnie nietylko co do ilości
pieniędzy, jaką każdy z nich przy podziale po dokonanym rozboju
otrzymał, ale nawet i co do innych czynów tą sprawą dochodzonych,
w których zawsze kilku z tych samych wspólników udział brało;
skoro jeszcze zwróconą będzie uwaga i na to, iż w mieszkaniu
Uznańskiego (które wspólnie z innym sprawcą Krzyckim zajmował)
znaleziono proch, kapiszony i siekaniec ołowiany, jakim strzelono w
czasie napadu na dom Neufelda do Szymona Wencla; gdy również w
temże mieszkaniu wykryto poduszkę i kolczyki z koralami, które
przez Marję Zimnowodę za pochodzące z tego rozboju uznane zostały;
gdy świadek Zimnowoda uznał Majdaczewskiego za zupełnie podobnego
do tego, który podczas napadu był ubrany w kożuch i współsprawcy
ubiór ten w śledztwie administracyjnem wskazali; wreszcie gdy
wszyscy byli nagannej konduity, nie mogli się wylegitymować z czasu
dokonania rozboju i nie byli wstanie odeprzeć tych wszystkich
walczących przeciwko nim poszlak; przeto przekonani zostali o udział
w rozboju.
Przestępstwo II-gie również rozbój.
Ksiądz Franciszek Żak, probosz z wsi
Męki, pod przysięgą podał, iż w nocy z dnia 1 (13) na 2 (14)
czerwca 1866 r. przebudzony stukaniem w sąsiednim pokoju, gdy drzwi
do takowego otworzył, spostrzegł dwóch ludzi, z których jeden
zamierzył się na niego drągiem i zawołał: „dawaj deńgi”
przestraszony cofnął się i drzwi zaryglował, a gdy się zbliżył
do okna, chcąc takowe otworzyć i przywołać ludzi na pomoc,
spostrzegł przy oknie człowieka także z pałką w ręku, który
zawołał „dawaj deńgi.” Nie mogąc się dobudzić służących
wołaniem z komórki, do której się udał, wziął w rękę krój
żelazny od pługa dla obrony i poszedł do pokoju, w którym byli
napastnicy; lecz już nikogo nie zastał, tylko spostrzegł okno
otwarte, jakiem weszli sprawcy po wyjęciu szyby i przekonał się,
że mu zabrano ze stolika zamkniętego, od którego blat oderwano,
gotowizną rs. 37 i pierścień złoty, a z serwantki niezamkniętej,
łyżki, łyżeczki, noże, widelce ogólnej wartości rs. 86 kop.
45.
Paweł Majdaczewski w śledztwie
administracyjnem przyznał, iż zmówiwszy się z kowalem Uznańskim,
tudzież Michałem Krystyniakiem, Wawrzyńcem Krzyckim i Józefem
Kawczyńskim, którzy do napadu na dom Neufelda należeli, na
okradzenie ks. Żaka, stał na czatach przy furtce, a dwaj inni,
wyjęli szybę, otworzyli okno, weszli do pokoju i zabrali różne
przedmioty; kiedy ksiądz zaczął krzyczeć, on i Uznański uciekli,
następnie dwaj inni nadbiegli do mieszkania Uznańskiego i tam się
zabranemi przedmiotami podzielili. Uznański przyznał także, że z
namowy dawnego parobka księdza, udał się na rabunek, lecz zaraz od
obory organisty powrócił do domu, dokąd później przyszli jego
towarzysze i tam nastąpił podział pieniędzy, z których otrzymał
tylko rs. 1 kop. 17 1/2*.
Wprawdzie, w badaniach sądowych
spełnienia tego rozboju, wzmiankowani sprawcy zaprzeczyli, skoro
jednak w śledztwie administracyjnem jednozgodnie, szczegółowo i
odpowiednio ustanowionej istocie uczynku, rozbój ten przyznali,
skoro, jak śledztwo dowiodło, tej nocy w domu nie spali, gdy część
rzeczy zrabowanych za ich wskazaniem wynalezioną została i
odwołania pierwotnych swych przyznań niczem nie usprawiedliwili;
przeto również i w tym rozboju za zupełnie przekonanych przez sądy
uznani zostali.
Przestępstwo III-ie, kradzież u
Batawji.
Jenta Batawja pod przysięgą podała,
że w nocy z dnia 12 (24) na 13 (25) marca 1866 roku, przez otwarcie
kłódki od drzwi zewnętrznych, a następnie otworzenie wytrychami
dwóch zamków u drzwi wewnętrznych ze sklepu jej w mieście
Sieradzu, skradziono gotowizną rs. 8 i różne towary ogólnej
wartości rs. 242, potem przy rewizji część towarów wynaleziono u
Majdaczewskiego, Uznańskiego i innych osób. Stanisław Uznański
zaprzeczył udziału w tej kradzieży i tłomaczył się, iż
przedmioty u niego znalezione kupił od Majdaczewskiego, nie wiedząc
o pochodzeniu ich z kradzieży.
Paweł Majdaczewski znowu w śledztwie
administracyjnem przytoczył, że kiedy sprawcy kradzieży przynieśli
do niego towary w worku i takowemi się dzielili, on był
nieprzytomny, bo wróciwszy z roboty pijany, spać się położył,
dopiero w parę dni dowiedział się o tem od żony, która mu towary
otrzymane w podziale okazała. W śledztwie sądowem twierdził
znowu, że towary od niego odebrane znalazł w lesie i z takowych
część sprzedał Uznańskiemu.
Tomasz Sadowski, współsprawca
kradzieży nadmienił, iż Uznański podczas jej spełnienia stał na
czatach i na drugi dzień podzielili się towarami w mieszkaniu
Majdaczewskiego; Michał Krystyniak także poświadczył podział
towarów skradzionych w mieszkaniu Majdaczewskiego.
Z przyznania przeto w śledztwie
administracyjnem, nieusprawiedliwionego nabycia w sposób godziwy
rzeczy skradzionych i przytoczonych powyżej okoliczności,
Uznańskiego i Sadowskiego za przekonanych o dokonanie wspólnie z
innymi tej kradzieży, a Majdaczewskiego za przekonanego o jej
ukrywanie uznać należy.
Przestępstwo IV-te, kradzież u
Monitza.
Lewek Monitz, kupiec w Sieradzu, pod
przysięgą zeznał, że w nocy z dnia 11 (23) na 12 (24) kwietnia
1866 r. przez wybicie szyby i otworzenie okna, a następnie przez
wyłamanie zamku w drzwiach do sklepu prowadzących, skradziono mu 4
ruble, dukata holenderskiego i inne przedmioty z ogólną szkodą rs.
3,090 kop. 55.
Powołani do tłomaczenia Uznański i
Majdaczewski, w śledztwie sądowem spełnienia tej kradzieży i
wszelkiego w niej udziału zaprzeczyli, w śledztwie jednak
administracyjnem przyznali się poprzednio do występku i wszystkie
okoliczności przez bliższe dochodzenie wyświetlone, do prawnego o
ich winie przekonania doprowadziły.
Za powyższe przestępstwa, przy
zastosowaniu rygoru kodeksu kar głównych i poprawczych w art. 1132,
1135, 1150, 128, 157, tudzież Ukazu Najwyższego z dnia 30 sierpnia
(12 września) 1864 r. zgodnemi wyrokami sądu kryminalnego w
Warszawie z dnia 2 (14) sierpnia 1867 r., i sądu apelacyjnego z dnia
9 (21) listopada 1868 r. Stanisław Uznański, Paweł Majdaczewski,
Michał Krystyniak i Wawrzyniec Krzycki skazani zostali do robót
ciężkich w kopalniach po lat piętnaście; Józef Kawczyński do
takichże robót na lat dwanaście, z pozbawieniem wszelkich praw;
zaś Tomasz Sadowski za kradzież u Batawji do robót w rotach
aresztanckich na lat trzy.
Z ukaranych w ten sposób tylko
Uznański i Majdaczewski odwołali się do rządzącego senatu, inni
poprzestali na zapadłych przeciwko nim wyrokach; odwołanie się
wszakże dwóch dopiero pomienionych przestępców skutku nie
odniosło, bowiem senat rządzący, po wysłuchaniu wniosków
pomocnika naczelnego prokuratora, radcy kolegjalnego Bilewskiego,
zaskarżone wyroki w zupełności zatwierdził.
* nieczytelne
Przegląd Katolicki 1870
nr 38
8) W Męce malują obecnie
cały kościół olejno, złocą ołtarze i do nich wszystkie obrazy
nowe sprowadzają.
Kaliszanin 1871 nr 35
W dniu 23 z.
m., w odpust Śgo Wojciecha, w kościele
parafjalnym w Męce, summę celebrował jks. Zefiryn Kołomyjski
dominikanin, a kazanie wypowiedział jks. Brzański z Chojnego.
Chór przybyły z Sieradza pod dyr. p. L. Pawlewskiego na summie
odśpiewał różnych utworów kompozycje; na zakończenie: Fuga
Paradisi Gloria, Finał ze Stabat Mater,
Stefaniego. Solowe partje odśpiewały
panny: Eleonora Hartlińska i J. Ograbek.
Kaliszanin 1873 nr 6
Wiadomości miejscowe i okoliczne.
Minister spraw wewnętrznych, 8 grudnia udzielił upoważnienie, wieś Grądy w pow. Sieradzkim, gubernji Kaliskiej, przenieść z gminy Charłupia mała do gminy Męka.
Kaliszanin 1873 nr 79
Wiadomości miejscowe i okoliczne.
Wypadki w gubernji kaliskiej. Pożary: (...)21 września, we wsi i gminie Męka, pow. Sieradzkim, spaliła się stodoła, należąca do włościanina Świniarskiego, ubezpieczona na rs. 250.(...).
Zorza 1883 nr 38
Z KRAJU I ZE ŚWIATA.
= Jubileusz, Ksiądz Konstanty
Sobolewski, proboszcz parafii Klonowa w Sieradzkiem obchodził w
dzień Przemienienia Pańskiego piędziesięciolecie swego
kapłaństwa. Tłumy ludu, wielu obywateli i duchowieństwo całej
okolicy żywy brali udział w tej uroczystości.
Xiądz kanonik Pawliński, przybywszy
wraz z zebranymi na plebaniję, odczytał dyplom Jego Ekscel. Biskupa
Bereśniewicza, mianujący szanownego jubilata kanonikiem honorowym
kollegiaty Kaliskiej, poczem wręczył mu jako dar kolegów kielich z
patyną. Gdy pochód ruszył z plebanii, dziewczęta w bieli
przybrane rzucały jubilatowi kwiaty pod nogi. Bicie dzwonów, śpiew
ludu towarzyszyły pochodowi; kościół maleńką tylko cząstkę
mógł pomieścić kilkutysięcznego ludu.
Ceremnijom przewodniczył X. prałat
Kobyliński. Kazanie miał X. Moczyński proboszcz z parafii Męki.
Po nabożeństwie deputacya złożona z
dziesięciu obywateli miasta Praszki, z dzisiejszym swym proboszczem
księdzem Kwirynem Kaszubowskim na czele, złożyła piękne podarki
z aparatów kościelnych, dziękując dawnemu swemu proboszczowi za
dwudziestoletnią pracę około ich potrzeb duchowych.
Redakcya Zorzy Szanownemu jubilatowi i
tak dawnemu prenumeratorowi swojemu, także zasyła najserdeczniejsze
życzenia.
— Takież życzenia zasyłamy JM. X.
Grzegorzowi Grudzińskiemu, szanownemu Jubilatowi.
Kurjer Warszawski 1883 nr 230
— Jubileusz kapłaństwa. W kościele
parafialnym w Klonowie, w sieradzkiem, proboszcz miejscowy ks.
Konstanty Sobolewski celebrował niedawno sumę, jako sekundacje
50-letniego kapłaństwa. Służyli do niej jubilatowi prałat
kolegjalny ks. Piotr Kobyliński, kanonik Bonawentura Pawliński i
ks. Jan Moszczyński proboszcz parafji Męka. Ks. Sobolewski urodził
się dnia 17-go kwietnia r. 1807, święcenie zaś odebrał w r.
1833-m.
Kaliszanin 1885 nr. 30
Gdy zwrócimy baczniejszą uwagę na owe pamiątki przeszłości co je historja jakby testamentem przechowała w kraju naszym, ujrzymy w nich żywot oddalonych wieków, które dawno zasnęły spostrzeżemy ludy i narody dalekie, które oddawna zaszły za głęboki horyzont dziejów świata. Zdarza się bowiem często, iż jesteśmy jak ptaszęta nie wiedzące pod jaką przytuliły się strzechę i w czyjem gnieździe zasiadły. Co obce—cenimy, co własna—depczemy, jestto monstrualnosć nosząca na swym zagłówku dewizę: "Deblenda Carthago!" Dewizę tą zastosować możemy do wielu pamiątek pozostałych w ziemi sieradzkiej, a zwłaszcza do starożytnego kościółka w Męce. Dłoń czasu a niekiedy straszniejsza od niej ręka ludzka niweczą zabytki przeszłości i zacierają ich ślady, pochodzenie, a nawet i wieść o nich. Badacz lat minionych i żyć zagasłych daremnie nieraz szuka w tych zgliszczach, znajdując jedynie złomki nie mogące posłużyć do odtworzenia całości; cokolwiek przecież w tem grobowisku wynajdzie, to za nabytek cenny uważać należy. Lecz wracam się do wspomnionego kościoła. Dawna tradycja podaje jako w miejscu gdzie się dziś znajduje kościół zbudowano tu pierwotnie krzyż, następnie małą drewnianą kapliczkę, w końcu dopiero kościół za panowania Władysława Jagiełły 1412 r, jak świadczy umieszczona nad wielkim ołtarzem tablica marmurowa z napisem w języku łacińskim następującej treści w tłomaczeniu: "Oznajmiamy jako świątynia ta wzniesioną została dzięki Wszechmogącemu Bogu, za którego łaską krwawa bitwa pod Grunwaldem uświetnioną została zwycięztwem, za Jego przyczyną również odbywały się zwycięztwa w potyczkach wojsk sieradzkich pod dowództwem Zaremby, z niebezpiecznemi nieprzyjaciółmi na tem tu miejscu." W kościele pierwszym, drewnianym, wzniesionym z modrzewiowego drzewa, przebywali kanonicy regularni lateraneńcy, którzy prócz odpowiednich domów mieszkalnych posiadali grunta. Jeden z domów położony był w miejscu zwanem Krępa, od częstych wylewów poblizkiej rzeki Warty, drugi zaś dom przyległy do ogrodu i łąki, której połowa włączona jest do wsi Męki dawnej, zwanej Mąką, druga część do Rudy. W 1570 roku, za panowania Zygmunta Augusta kościół w Męce znajdował się w stanie grożącym ruiną, jednak odbudowany został nowy, murowany staraniem Andrzeja Trzebickiego, biskupa krakowskiego, urodzonego w tejże parafji, we wsi dziedzicznej Trzebiczna. Teraźniejszy zaś kościół zbudowano z drzewa 1685 roku za panowania Jana Sobieskiego, zaś w 1722 roku dla większej trwałości obmurowano go, poczem poświęcony został przez sufragana gnieźnieńskiego Franciszka Kraszkowskiego.
Za panowania Kazimierza Wielkiego 1358 r. kanonicy regularni lateraneńscy, za zgodą przełożonego ich opactwa arcybiskupa gnieźnieńskiego przeniesieni zostali do kościoła Św. Mikołaja w Kaliszu. Odtąd kościół w Męce jest parafjalnym, mając na przemiany różnych proboszczów, którzy wspólnie rządzili nim oraz parafją sieradzką, aż do roku 1570, gdy arcybiskup gnieźnieński Uchański, zgodnie z Zygmuntem Augustem odłączył ją, uczyniwszy osobną parafję. Z przedmiotów zasługujących na uwagę i świadczących o starożytności świątyni znajdują się: Chrzcielnica z jednej sztuki granitu wykuta, starożytne konfesjonały, oraz organy z 1756 r., dar kanonika kollegjaty sieradzkiej, który pełnił tutaj obowiązki proboszcza. Zwraca również uwagę niedaleko kościółka, w poetycznem miejscu wznosząca się poważna i wyniosła góra, u której stóp znajdują się grobowce z kamienia lub prostej darniny. Pstrząc na owe smętne mogiły ogarnia nas pewien rodzaj zadumy nasuwającej na myśl wspomnienia minionych wieków i ludzi, legł tu bowiem niejeden z dzielnych sarmatów, który pierś swą nadstawiał w obronie ojczyzny, walcząc z nieprzyjacielem. Dziś cicho i pusto na grobach cmentarnych, tylko brzoza płącząca wyrosła na którejś z mogił a objąwszy swemi warkoczami olszę zieloną, rozpowiada jej o zasługach uśpionych tu mężów.
Ig... Piąt...
Kaliszanin 1885 nr. 36
Na zasadzie decyzji konsystorza jeneralnego kaliskiego niżej podpisany adwokat przysięgły działający z upoważnienia mieszkanki wsi i gminy Męka, powiatu sieradzkiego. MARJANNY CIAPA. wzywa niniejszem PAWŁA CIAPA, mieszkańca wsi Męka, parafji i gminy Męka, powiatu sieradzkiego, gubernji kaliskiej, ostatnio kanoniera 15 rezerwowej artyleryjskiej brygady, konsystującej w mieście Białymstoku, gubernji grodzieńskiej, z którą to brygadą przyjmował udział w wojnie rossyjsko-tureckiej 1878 roku, i podczas której bez wieści zaginął, ażeby w ciągu miesięcy dwóch od daty niniejszego ogłoszenia dał o sobie wiadomość, lub też, ażeby osoby trzecie wiadomość taką o nim posiadające, w czasie wyżej określonym udzielić ją zechciały konsystorzowi generalnemu kaliskiemu albo niżej podpisanemu adwokatowi. W razie bowiem przeciwnym, żona poszukiwanego Marjanna z Wrąblów Ciapa we wsi i gminie Męka zamieszkała, upraszać będzie władzę duchowna, ażeby małżeństwo jej z tymże Pawłem Ciapa w kościele parafjalnym w Męce w dniu 31 stycznia (11 lutego) 1877 roku zawarte, uznane było za ustałe a tem samem, ażeby otrzymała zezwolenie wejścia w nowy związek małżeński. Kalisz, d. 5 maja 1885 r. Edmund Idzikowski, adwokat przysięgły i obrońca przy konsystorzu jeneralnym kaliskim.
Kaliszanin 1886 nr. 88
Administrator parafji Menka, w powiecie sieradzkim, ks. Jan Mączyński przeniesiony na takąż posadę do parafji Wygełzów, w powiecie łaskim.
Administrator parafji Strońsko, ks. Aleksander Wiśniewski, przeniesiony na takąż posadę do parafji Menka, w powiecie sieradzkim.
Poradnik dla Handlujących oraz dla
Gospodyń i Mniejszych Posiadaczy Rolnych 1891 nr 34
Odnowienie kościołów. Ukończono już
odnowienie kościoła parafjalnego w Sieradzu i Głuchowie powiatu
Tureckiego; Kościół w Męce, powiatu Sieradzkiego, odnawiany za
staraniem proboszcza miejscowego i parafjan w ciągu lat trzech,
został już doprowadzony do zupełnego porządku.
Kurjer Warszawski 1891 nr 225
+ Restauracja kościoła.
W tych dniach ukończono roboty około
odnowienia kościoła parafjalnego w Męce w sieradzkiem.
Kościół ten zbudowany w XI-ym wieku,
był już raz odnawiany w XVII-ym w., a to staraniem ówczesnego
biskupa krakowskiego, ks. Trzebickiego.
Obecna restauracja trwała lat 3
kosztem składek parafjan, a za inicjatywą i pod kierunkiem
miejscowego proboszcza.
Przebudowano także budynki parafjalne,
a całą świątynię obwiedziono murem.
Gazeta Świąteczna 1891 nr. 549
Dla przestrogi
rodzicom. Z długiego spisu dzieci, które poniosły temi czasy
śmierć wskutek niedozoru, wybieramy tylko imiona tych, co potonęły
w rzekach, stawach, studniach, rowach i t. p., gdyż w taki sposób
najwięcej ich zeszło ze świata. Były to: Marysia Musiałówna we
wsi Ryćhłocicach i Franuś Słomian we wsi Obrowie-w powiecie
Wieluńskim; Samuelek Szulc we wsi Krobanowie, Staś Jezierski we wsi
Kamionaczu i Leoś Pijewski we wsi Męce-w powiecie Sieradzkim.
Gazeta Świąteczna 1892 nr. 618
LISTY do Gazety
Świątecznéj. Z Męki w powiecie Sieradzkim. Kościół. - Gdzie
stoji. - Zachowanie pięknych ubiorów. - Umiejętność czytania
tylko na jednej książce. - Zabawy w karczmie. - Nic bez gorzałki -
Po godach biéda. Do parafji tutejszéj należą przeszło 3 tysiące
dusz. Kościół mamy starożytny, zbudowany najpierw z drzewa w roku
1410, a w 200 lat późniéj obmurowany na zewnątrz kosztem biskupa
Andrzeja Trzebickiego, urodzonego w tutejszéj parafji. Obecnie
znajduje się w należytym stanie. Ludność tutejsza zasługuje na
pochwałę, że nie zmienia starodawnych ubiorów, w których każdemu
jest bardzo do twarzy. Tkaniny na ubranie wyrabiają po większéj
części w domu z lnu i wełny. Spodnie noszą różnokolorowe w
pasy, kamizelki takież same (nazywają je lejbikami), albo z sukna
fabrycznego. U kamizelki musi być przynajmniéj 25 białych
guziczków. Sukmany są niebieskie, długie, z fałdami z tyłu,
których jest około 40, zapinane na 5 guziczków żółtych,
świecących; albo też z sukna fabrycznego, tak samo zrobione, tylko
z czarnemi guziczkami. Na głowie nosą kapelusz słomiany, a zimą
czapkę siwą barankową, z tyłu na wstążki wiązaną. Pod szyją
u koszuli wstążka czerwona. Kobiety noszą: wełniaki różnokolorowe
w pasy, przeważnie czerwone, krótkie, bez rękawów, z fałdami
wokoło grubo i gęsto układanemi; takie same kaftaniki krótkie, a
wlecie staniki zadamaszku w jednym kolorze, najwięcéj czerwone,
zrobione tak samo; wreszcie zapaskę haftowaną we wzory włóczką
różnokolorową. Na szyji noszą dużą fryzkę haftowaną i korale
lub różne paciorki; na głowie dużą kapkę (czepek) z wielką
falbaną podwójną, drobno karbowaną, przepasaną jedwabną chustką
wązko złożoną. Dziewczyny chodzą tak samo, tylko na głowie mają
dosyć duże chustki, tak zwane marynuski, z frędzlami. Tak chodzą
w całéj parafji, oprócz dwóch małych wiosek, w których
zaczynają nosić niemieckie bluzki; to też mieszkańcy ich
wyglądają pomiędzy innymi jak przybysze z dalekich stron. Kto by
przyszedł do naszego kościoła na nabożeństwo w niedzielę,
myślał by, że tutejsi parafjanie to lud bardzo oświecony, bo
prawie każdy modli się z książki; ale poznawszy ich bliżéj,
przekonałby się, że oni oprócz modlitwy do Mszy Św., więcéj
nic przeczytać nie umieją. Dlatego też w całéj okolicy ani
gazety, ani żadnéj książki pożytecznej nie zobaczysz. Chociaż z
dawien-dawna mają szkołę, lecz ta prawie cały rok stoji pusta.
Karczmom to dobrze się powodzi, a jest ich dookoła dosyć, bo nawet
po dwie w jednéj wsi. Zarówno starzy, jak i młodsi spędzają czas
w niedziele i święta po południu na tańcach i grze w karty, albo
leżą pod ścianami i obmawiają jedni drugich. Przed kilku laty
uchwalono, że w karczmie grać niewolno; ale jakoś o tem nikt nie
pamięta, aby to, co uchwalili, wypełnić. A bez gorzałki to już
nie mówić o chrzcinach, weselu i pogrzebie... Nieraz na nich za
kilkanaście, albo i za kilkadziesiąt rubli wódki i piwa wypiją.
Na wyborach czy na wójta, czy na sędziego, to tylko gorzałka
wybiera: kto więcéj zafunduje, ten jest wybrany. Zachoruje kto -
najpierwsze lekarstwo gorzałka z tłuszczem, lub z utartym
kamieniem. Nawet owczarz w Rębiczkach, do którego się udają we
wszelkich chorobach, zaleca pić różne zioła z gorzałką. To też
biedy pomiędzy nami nie brakuje. A jak się jeszcze zdarzy rok, że
kartofle nie urodzą, to wtenczas trzeba pożyczyć, jeżeli można,
albo sprzedać ostatnią chudobę. Kto ma konie, bierze się do
furmanki i jak się zdarzy, to nawet w niedzielę i święto jedzie
ze skórami do Kalisza lub gdziekolwiek bądź. Niemiło to
przyganiać sąsiadom. Oby Bóg dał, żebym w drugim liście mógł
więcéj dobrego napisać! J. P.
Gazeta Kaliska 1893 nr. 25
Ciało martwe, dziecko płci męzkiej, niewiadomego pochodzenia, znaleziono dnia 23 maja pod mostem we wsi Męce, w pow. Sieradzkim.
Gazeta Kaliska 1897 nr.
26
Z Sieradza. Z powodu
mających się obchodzić w kwietniu r. b. uroczystości w Gnieźnie 900-letniej
rocznicy męczeńskiej śmierci Ś-go Wojciecha, prócz wiadomości, jakie niedawno
były umieszczone w naszej gazecie, o pobycie tego Ś-go Apostoła w Rudzie, pod
Wieluniem, i w Kaliszu na Zawodziu, można zaznaczyć trzecią jeszcze podobną
miejscowość w naszej gubernji, a zarazem djecezji kujawsko-kaliskiej. Otóż, jak
niesie tradycja, kościół parafialny w Męce, położonej przy zbiegu rzeki
Trzebiczny z Wartą jest pobudowany w tem miejscu, na którem Św. Wojciech Mszę
Św. odprawił i nauczał lud, a następnie udał się dalej tąż rzeką Wartą w
podroży swej z Krakowa do Gniezna. Wkrótce postawiono tu na pamiątkę
odprawionej służby Bożej krzyż, a później kapliczkę drewnianą. Od tego krzyża,
czyli Bożej męki, nazwano podobno wieś Męka. Król Władysław Jagiełło, dziękując
Panu Bogu za zwycięztwo, odniesione w roku 1410 nad krzyżakami pod Grunwaldem,
postawił tu kościół pod wezwaniem Św.
Wojciecha modrzewiowy, pięknie przyozdobił, uposażył i oddał w zarząd kanonikom
regularnym, mającym w pobliżu swój klasztor. O budowie przez pomienionego króla
w tem miejscu kościoła świadczy napis, położony na marmurowej tablicy, w języku
łacińskim nad obrazem Św. Wojciecha w wielkim ołtarzu, zawierający się w tych
słowach: Anno D. 1410 Vladislaus Jagiełło crucigeris ad internecionem deletis
has aedes ad laudem Dei et honorem S-ti Adalberti extruxit. Renovatum A. D.
1870. W r. 1570 przez Jakóba Uchańskiego, arcybiskupa gnieźnieńskiego, za zgodą
króla Zygmunta Augusta parafia Męcka została inkorporowaną do kolegiaty
sieradzkiej, której kapitule przysługiwało odtąd prawo prezenty proboszcza. W
r. 1691 Andrzej Trzebicki, biskup krakowski, posiadający tu rodzinną swą wieś
Trzebicznę, należącą do Męki, obmurował kościół cegłą i postawił
murowaną zakrystję.
Konsekrował tę świątynię Franciszek Kraszkowski, sufragan gnieźnieński, w r. 1722.
Jest tu też bractwo Ś-go Wojciecha, założone w r. 1811. W r. 1870,
wzmiankowanym na owej tablicy marmurowej, proboszcz miejscowy, ks. Jan
Moczyński, znacznym kosztem odnowił
tę świątynię. Obecny zaś duszpasterz ks. Aleksander Wiśniewski, obchodzić będzie
uroczyście dzień 23 kwietnia r. b. odpustem dorocznym, ku uczczeniu tego Św.
biskupa męczennika, który przed dziewięcioma wiekami sam tu posiał ziarno
ewangeliczne.Co do klasztoru kanoników regularnych, wspomnionych wyżej, w
obecnym czasie nie ma nic prócz miejsca, na którem stał. Jest to pagórek,
zajmujący obszar ziemi dwumorgowy, dziś zorany i zbożem posiany. Stoją tylko
trzy stare krzyże, czuwając niejako nad tem miejscem, które i dla kaliszan
powinno być drogą pamiątką, ponieważ ztąd król Kazimierz Wielki w r. 1358
przeniósł kanoników regularnych do kościoła Św. Mikołaja w Kaliszu, gdzie
pozostawali do r. 1810, pracując dla dobra duchowego swych owieczek przez tak długie lata. Będąc w
Kaliszu, widocznie zarządzali jeszcze parafią Męcką, jak to się okazuje, z
polecenia Jagiełły w r. 1410 i dopiero od roku 1570, w którym przyłączoną
została do kolegiaty Świętej Trójcy w Sieradzu, klasztor ich w Męce został
opuszczony i począł chylić się ku ruinie. Z powodu, iż zakonników tych nazywano
tu mnichami, nazwano też tę miejscowość, gdzie stał klasztor, Mnichowem,
dawniej należącym do Męki, a dziś— do parafii sieradzkiej. Ks. J.
Kurjer Warszawski (dodatek poranny) 1897 nr 93
Św. Wojciech.
Z powodu 900-letniej rocznicy śmierci męczeńskiej św. Wojciecha, korespondent z Sieradza przypomina w Gazecie kaliskiej, że kościół parafjalny w Męce, położonej przy zbiegu rzeki Trzebiczny z Wartą, wzniesiony został w tem miejscu, na którem św. Wojciech mszę św. odprawił i nauczał lud, a następnie udał się rzeką Wartą do Gniezna.
Wkrótce na miejscu owem postawiono krzyż, a później kapliczkę drewnianą.
Władysław Jagiełło po bitwie pod Grunwaldem wzniósł w tem miejscu kościół modrzewiowy pod wezwaniem św. Wojciecha, pięknie go przyozdobił, uposażył i oddał pod zarząd kanonikom regularnym, którzy w pobliża mieli swój klasztor.
O budowie kościoła przez Władysława Jagiełłę, świadczy następujący napis na tablicy marmurowej, umieszczonej nad obrazem św. Wojciecha: Anno D. 1410. Vladislaus Jagiełło crucigeris ad internecionem deletis has eades ad laudem Dei et honorem Sti Adalberti extruit. Renovatum A. D. 1870.
W r. 1570 Jakób Uchański, arcybiskup gnieźnieński, parafję Męcką wcielił do kolegjaty sieradzkiej.
W r. 1691 Andrzej Trzebicki, biskup krakowski, do którego należała wieś rodzinna Trzebiczna, obmurował kościół cegłą i zbudował zakrystję murowaną. Konsekrował świątynię Franciszek Kraszkowski, sufragan gnieźnieński, w r. 1722.
W Męce istnieje od r. 1811 bractwo św. Wojciecha.
W r. 1870 ks. proboszcz Jan Moszyński świątynię odnowił, zaś obecny proboszcz, ks. Aleksander Wiśniewski, obchodzić będzie uroczyście dzień 23 kwietnia r. b. odpustem dorocznym.
Goniec Łódzki 1898 nr 200
JUBILEUSZ.
(Korespondencja, własna „Gońca Łódzkiego*)
Sieradz d. 10 października.
Dnia 8 b. m. w Sieradzu zebrani w sali balowej w liczbie do 200 osób mieszkańcy Sieradza i bliższej oraz dalszej okolicy święcili 50 letni jubileusz działalności lekarskiej dr. med. J. Stanisławskiego. Reprezentowane były wszelkie warstwy społeczne: koledzy jubilata, duchowieństwo, ziemianie, mieszczanie i włościanie w swych strojach odświętnych.
Na rzęsiście oświetloną salę balową wprowadził jubilata dziekan miejscowy, ks. Mikołajewski, witając go krótkiem przemówieniem. Podczas wspólnego obiadu dr. Podciechowski wręczył jubilatowi dyplom na członka honorowego towarzystwa lekarskiego kaliskiego, a następnie przemawiali: pp. Mniewski w imieniu ziemiaństwa Sieradzkiego, M. Białecki, naczelnik powiatu (wjęzyku urzędowym) St. Kobierzycki, ks. prałat Chodyński z Włocławka, ks. kanonik Jabłkowski z Uniejowa p. St. Stre szewski w imieniu tow. dobroczynności sieradzkiego. P. Dymitrowicz z Sieradza wniósł toast wierszem. Poczem p. Mieszczański z Sieradza powitawszy jubilata w imieniu mieszkańców miasta, przystąpił do odczytania nadeszłych depesz, których otrzymano przeszło 100 z najrozmaitszych okolic kraju, z Cesarstwa i zagranicy od kolegów, przyjaciół i pacyentów. Zaznaczymy, że wydział lekarski wszechnicy Jagiellońskiej przesłał telegraficznie swe życzenia sędziwemu dzisiaj swemu wychowańcowi, a J. E. ks. biskup kujawski tą samą drogą udzielił swego błogosławieństwa pasterskiego, którego obecni wysłuchali stojący. Prof. dr. Szewczyk z Krakowa przemówił w imieniu kolegów z wszechnicy Jagiellońskiej. Następnie dr. Murzynowski mówił w imieniu straży ogniowej sieradzkiej, której jubilat był inicyatorem, poczem podniesiono kurtynę i odsłonięto portret jubilata, otoczony przez grono strażaków. Zainaugurowana świeżo orkiestra strażacka amatorska grała motywy z pieśni ludowych. Dalej przemawiali pp: sędzia Nencki z Boczek, dr. Sikorski z Łodzi, a wreszcie sędzia J. Kolarzycki z Bogumiłowa podniósł zasługi jubilata w zorganizowaniu wystawy archeologicznej sieradzkiej w 1883 roku i w ocaleniu od zagłady licznych zabytków starożytności, zdobiących obecnie nasze muzea publiczne. W imieniu strażaków mówił p. Raczyński, a adw. przys. A. Parczewski, który na tę uroczystość wraz z p. Radwanem, redaktorem „Gazety Kaliskiej" przybył, w jędrnych słowach wskazał na znaczenie społeczne pomników przeszłości i życzył innym większym miastom prowincyonalnym, aby naśladowały przykład małego Sieradza. Zabrali głos i włościanie w swych odświętnych kapotach: Świniarski z Męki i Miłek z Jezior. Ten ostatni, sercem dłużny, chociaż w prostych, lecz serdecznych słowach w wypowiedzianej przemowie dziękował jubilatowi w imieniu kmieci, dla których jubilat był lekarzem, ojcem i zacnym doradcą. Po tem przemówieniu wzniosła się prawdziwa burza oklasków i posypała się istna powódź toastów, których wszystkich przytaczać niepodobieństwo, wymienimy tylko toast na cześć jubilata, wzniesiony przez ziemianki sieradzkie. Wysoce uroczysty i podniesiony nastrój umysłów ustąpił miejsca żywej i serdecznej wymianie myśli.
O 11-ej wieczór rozjechali się uczestnicy obchodu, unosząc zeń jaknajmilsze wspomnienia. Cały zaś obchód daje świadectwo jaknajlepsze ziemi sieradzkiej; dowiódł on, że Sieradzkie umie ocenić wszelką, choć nie szukającą rozgłosu pracę, że myśli poważnie i że w niem panuje harmonia wszystkich warstw społecznych.
Z. M.
Kurjer Warszawski (dodatek poranny) 1898 nr 250
Ochrona lasów.
Jak już donosiliśmy, w d. 5-ym b. m., w Kaliszu odbyło się pierwsze posiedzenie organizacyjne komitetu gubernjalnego ochrony leśnej. Przewodniczył gubernator, r. t. Daragan, obecni byli pp.: wiceprezes sądu okręgowego, rz. r. st. N. Naumow, wicegubernator Stremouchow, prezes komisji włościańskiej, rz. r. st. Bazia, starszy rewizor leśny Antonikowski i obywatel ziemski, Emil Repphan.
Po odczytaniu okólnika J. E. Głównego Naczelnika kraju, p. gubernator zawiadomił, że na stałych członków komitetu ze strony właścicieli lasów przedstawił pp. Romockiego i Repphana.
Komitet zatwierdził podział gmin pomiędzy naczelników straży ziemskiej, zaś starszy rewizor leśny przedstawił spis lasów, w których w gub. kaliskiej prowadzony jest wyrąb pustoszący. Komitet postanowił przedsięwziąć kroki, celem wstrzymania wyrębu w tych lasach.
Komitet rozesłał do właścicieli lasów okólnik, w którym zawiadamia, że na zasadzie nowego prawa zabrania się: 1) prowadzenia pustoszących cięć lasu, niezgodnych z planem gospodarstwa leśnego;
2) karczowania samowolnego gruntów podleśnych i zmiany ich przeznaczenia; 3) pasania bydła w porębach i zagajnikach, nieistniejących lat co najmniej piętnaście.
Nadzór nad lasami, nieobciążonemi serwitutami leśnemi, ustanowiono, jak następuje:
W pow. sieradzkim lasy w gminach: Gruszczyce, Wróblew, Męka, Wojsławice, Godynice, Szadek, Charłupia Mała i Zduńska Wola, jak również gm. Kuźnica Grabowska z pow. wieluńskiego—leśniczego Klonowskiego; w gminach: Wierzchy, Dzierzązna Zadzim i Krokocice — naczelnika straży ziemskiej.
Kurjer Warszawski ( z
dodatkiem porannym) 1899 nr 347
+ Kościół w Męce.
We wsi Męka pod Sieradzem
znajduje się starożytny kościół parafjalny św. Wojciecha,
odznaczający się tem, że zewnątrz ma ściany murowane, a wewnątrz
drewniane.
Dzięki staraniom obecnego
proboszcza, ks. Wiszniewskiego, w r. b. przystąpiono do gruntownego odnowienia świątyni.
Podanie miejscowe
głosi, że kościół w Męce stoi na tem
samem miejscu, na którem św. Wojciech nauczał lud w swojej
pielgrzymce do Prus pogańskich.
Gazeta
Świąteczna 1900 nr. 998
Z parafji
Męckiéj, w powiecie sieradzkim, guberńji kaliskiéj. Wieś
kościelna Męka leży nad rzeką Wartą niedaleko od miasta
powiatowego Sieradza. Kościół w Męce jest niezwykłéj budowy, bo
wewnątrz drewniany, a zewnąrz murowany. Założył go w r. 1685
biskup krakowski Andrzej Trzebicki, którego portret, malowany przez
ówczesnego malarza, znajduje się na ścianie przy wielkim ołtarzu.
Kościół domagał się gruntownéj naprawy, bo już od lat
trzydziestu nie był odnawiany. Trudno było przy braku pieniędzy
myśleć o kosztownéj odnowie, ale czcigodny ks. proboszcz
Wiszniewski pokonał wszelkie trudności, zachęcił parafjan do
znacznych nawet ofiar, i cała świątynia została pięknie
odnowiona. Nadto wymurowano nową dzwonnicę i obwiedziono cmentarz
kościelny parkanem murowanym. Lud w parafji Męckiéj jest
niezamożny, a to głównie z przyczyny rozdrabniania osad. Gdzie
dawniéj siedział na gospodarstwie jeden, dziś jest trzech, albo i
czterech posiadaczy. Postęp też w oświacie słaby, choć czytać
umie większa część parafjan. Żyją dosyć religijnie, ubiór
przodków zachowują, choć w sąsiednich parafjach dawnéj
włościańskiéj odzieży już nie widać. Przez Mękę ma
przechodzić kolej do Kalisza; ludzie obiecują sobie z tego wiele
zarobków i korzyści. Obecnie są ciągle oblegani przez chmary
żebraków, byłych robotników tkackich z sąsiedniéj
ZduńskiéjWoli, pozbawionych zajęcia z powodu zastoju w przemyśle
tkackim. Zbałamuceni życiem miejskiém tkacze ci wstydzą się
teraz jąć się pracy na roli, chociaż pochodzą z okolicznéj
czeladzi wiejskiéj. Wolą żebrać, a nawet kraść, aniżeli, jak
ich ojcowie, stanąć do pracy z cepem lub kosą.
Gazeta Kaliska 1901 nr. 165
We
wsi Męka, pow. sieradzkiego, utonął w kałuży dwuletni chłopiec Stefan Szczerbak.
Gazeta
Kaliska 1902 nr. 215
Z kolei Kaliskiej. Roboty przy balastowaniu toru posuwają się
bardzo szybko. 200 ludzi pracuje pod Piwonicami przy wydobywaniu
i sypaniu na wagony piasku, który będzie użyty do zbalastowania toru na przestrzeni od
Kociołek do Noskowa, w Męce zaś, w wiosce położonej o 5 wiorst za Sieradzem, wydobywany
i ładowany jest piasek dla zbalastowania toru między Kociołkami a Zduńską Wolą.
Układanie szyn odbywa się tylko na stacji Kalisz, w innych miejscowościach zostało już
ukończone.
Gazeta Kaliska 1903 nr 196
Z
Męki (powiatu sieradzkiego). Od naocznego świadka
powodzi we wsi Męka i okolicy, p. towarzysza prokuratora W.
Politkowskiego, otrzymujemy następujące szczegóły: „Wieś Sucha
i Grondy w gminie Męka zatopione na przestrzeni około trzech
wiorst, tak że jedzie się łódką po zagonach kartofli i zboża, w
niektórych zaś miejscach nie można rozróżnić co się pod wodą
znajduje. Trzeba drążek zagłębić i wydostać roślinę, żeby
wiedzieć, po czem się płynie. Na ulicach wiosek stoi taka woda, że
można śmiało pływać w łódce, w niektórych zaś miejscach
głębia jest ponad wzrost człowieka. Prąd silny do tego stopnia,
ze dwóch ludzi na łódce ledwo sobie z nią dało radę. Włościanie
siedzą na dachach chałup, bydło udało się częściowo umieścić
na pomostach, częściowo stoi w oborach w wodzie. Cały urodzaj tych
dwóch wiosek przepadł z kretesem: zboże, owoce, kartofle wszystko
zginęło, wszystko pod wodą. Rozumie się, skoro woda opadnie,
wszystko pocznie gnić i zarażać powietrze. Ale o tem czas jeszcze
później pomówić, tymczasem ludzie odcięci są od świata i ten
tylko może się ruszyć, kto ma łódkę. Dwa dni temu woda opadła
zaledwie o stopę. „Donoszę o tem p. redaktorowi, słowa p.
prokuratora Politkowskiego, dlatego, że doszła mnie wiadomość, iż
są optymiści twierdzący, jakoby nieszczęścia wcale nie było. W
wyżej wymienionych wsiach zawisła bezwarunkowo groźba głodu".
Według zebranych danych, w gminie Męka z powodu powodzi ucierpiało:
we wsi Mnichów 42 rodziny, we wsi Sucha 47, w kolonji Sucha 16, we
wsi Wośniki 31, we wsi Grondy 29, w kolonji Grondy 11.
Goniec Łódzki 1903 nr 201
Powiat sieradzki
wskutek niebywałych ulew i powodzi poniósł strat w zniszczonem zbożu, jarzynach, gospodarstwach rybnych, zniesionych mostach i t. p., przeszło na pół miliona rubli. Najwięcej ucierpiały gminy, położone wzdłuż rzeki Warty: sama gmina Bogumiłów podaje straty na 150,000 rb., gmina Męka na 120,000 rb, inne gminy obliczają swe szkody różnie—od kilku do kilkudziesięciu tysięcy rubli. Krociowe straty mogą być tylko pokryte krociowemi ofiarami.
Gazeta Kaliska
1906
nr 218
Przyjmę zaraz miejsce praktykanta w
gorzelni lub w sklepie kolonjalnym, żelaznym albo bławatnym.
Skończyłem dwuklasową szkołę miejską. Oferty nadsyłać: Z.
Parol, w Męce, przez Sieradz.
Zorza 1913 nr 19
STOWARZYSZENIA KREDYTOWE.
= W gub. Kaliskiej powstają
towarzystwa pożyczkowo-oszczędnościowe: w Sompolnie, w Skulsku, w
Golinie, w Izbicy, w Modzerowie i w Witoniu. W Sieradzu zatwierdzono
2-ie Sieradzkie chrześcijańskie Towarzystwo
pożyczkowo-oszczędnościowe, z prawem działania oprócz Sieradza i
w gminach Bogumiłów, Charłupia Mała i Męka.
Gazeta Świąteczna 1913 nr 1686
Wskrzeszone kółko rolnicze. W
niedzielę 4-go maja powstało we wsi Męce w powiecie sieradzkim,
guberńji kaliskiej, kółko rolnicze. Na otwarcie go przybyli: p.
Urbanowicz, doradca ogrodniczy z Kalisza, i p. Kowalczyk, doradca
rolny z Sieradza. Po przemówieniu p. Kowalczyka o potrzebie i
pożytkach kółek rolniczych, zapisało się do nowo powstającego
kółka 50-ciu gospodarzy, poczem p. Urbanowicz wygłosił pogadankę
o sadownictwie. Przewodniczącym kółka obrany został ksiądz
proboszcz Wacław Gajzler, zastępcą p. Zygmunt Siemiątkowski,
właściciel Męckiej-Woli, który niedawno też znaczną ofiarą
przyczynił się do powstania szkoły rolniczej w Liskowie; pisarzem
kółka został nauczyciel Antoni Gurzyński; skarbnikiem gospodarz
Jakób Subczyński. Do zarządu weszli: Józef Janicki, Józef
Świniarski, Szymon Smarzych i Wojciech Wrąbel, gospodarze. Nowe to
kółko w Męce jest znakiem wytrwałości i zrozumienia potrzeb
swoich ze strony rolników, bo już przed kilku laty było tu
założone kółko rolnicze, ale przy braku jedności i umiejętnych
rąk do prowadzenia upadło. Teraz więc tem bardziej życzymy tu
wszyscy nowemu stowarzyszeniu pomyślnego rozwoju i na nową drogę
ślemy z głębi serca „Szczęść Boże!” Czytelnik.
Gazeta Łódzka 1914.09.25 nr. 224
Bitwa pod Męką.
(a) Podług relacji- świadków naocznych otrzymaliśmy nastepujące szczegóły starcia wojsk niemieckich a naszą kawalerją pod Sieradzem. Wojaka niemieckie, posuwając się, od strony miasta Warty oraz od strony Błaszek, zaatakowały zajętą przez oddział kawalerji rosyjskiej wieś Mękę, położoną w trójkącie między Błaszkami, Wartą i Sieradzem, o 5 wiorst w bok od Sieradza. Wojska rosyjskie mężnie odparły ataki kawalerji niemieckiej, w śmiałym kontrataku odrzucając przeciwnika, który pozostawił na placu boju wielu zabitych, przyczem kawalerzyści rosyjscy pojmali do niewoli i uprowadzili ciężko rannych oficera oraz dwóch szeregowców niemieckich. Gdy jednakże niemcy wyprowadzili do boju przeważające siły, wsparte ogniem artyleryjskim, zachodząc od skrzydeł i zagrażając kawalerji naszej odcięciem odwrotu, takowa opuściła wioskę i przebyła wpław rzekę Wartę, osłaniając odwrót ogniem dwu dział, które poczyniły znaczne straty nieprzyjacielowi. Ponieważ jaszczyków od amunicji dla braku przeprawy nie można było zabrać ze sobą, przeto zniszczono takowe. Ze strony rosyjskiej sześciu żołnierzy zostało rannych. Oficera i dwu szeregowców niemieckich uprowadzono ze sobą.
Gazeta Łódzka 1916 nr. 217
Sieradz
Do policji w Sieradzu przybyło kilko włościan z pobliskiej wsi Męki, którzy zakomunikowali, że w nocy bandyci zamordowali tam matkę i 2 córki, a potem podpalili dom, w którym one mieszkały. Policja udała się na miejsce zbrodni i stwierdziła, że dom, w którym mieszkała zamordowana wdowa Haszerowiczowa, spalił się całkowicie.
Pod zgliszczami znaleziono zwłoki 3 kobiet.
Były to, według zeznania włościan, zwłoki wspomnianej wdowy, 45-letniej, oraz dwóch jej dorosłych córek, 17 i 15-letniej. Śledztwo stwierdziło, że wdowa mieszka tam już od lat 20, utrzymując sklepik. Ze wszystkimi żyła w zgodzie, nie miała z nikim żadnych zatargów. Według przypuszczenia; bandyci podkopali się pod dom i w ten sposób dostali się do mieszkania, gdzie zastali 3 śpiące kobiety, którym rozłupali głowy siekierami. Następnie związali im ręce i nogi i podpalili. Pożar włościanie spostrzegli dopiero nad ranem, kiedy wszelka pomoc była już spóźniona. Aresztowano kilka osób podejrzanych o współudział w zbrodni. Zwłoki pochowano na cmentarzu w Zduńskiej Woli.
Obwieszczenia Publiczne 1917 nr 6
Obwieszczenie.
Królewsko-Polski sąd pokoju I okręgu pow. Sieradzkiego ogłasza, iż w dniu 9 października r. b. skradziono mieszkańcowi wsi Ocin, gminy Wróblew, pow. Sieradzkiego, Władysławowi Grobelnemu, kwit na rubli 200, wystawiony przez Józefa Świniarskiego ze wsi Męka, który to kwit niniejszym unieważnia się.
Sędzia pokoju.
Sekretarz sądu.
Godzina Polski 1917 nr 159
W dniu 1 czerwca odbył się w Sieradzu zjazd przedstawicieli Kółek rolniczych pow. sieradzkiego. Na zjazd przybyło 26 obywateli ziemskich, oraz 80 włościan.
Porządek dzienny był następujący: 1) zagajenie zjazdu przez prezesa p. Garczyńskiego; 2) referat instruktora p. T. Niedzielskiego: „Zadania Kółek rolniczych w dobie obecnej i ich praca"; 3) referat instr. p. St. Medyńskiego: „O stanie rolnictwa w kraju"; 4) referat instr. p. Załuskiego: „O kredycie dla drobnej własności i stowarzyszeniach współdzielczych na wsi"; 5) przedstawienie wniosków przez prelegenta i dyskusya; 6) wolne wnioski.
Zjazd wypowiedział się jednogłośnie za wznowieniem i otwarciem Kółek rolniczych i urządzenia już w połowie lipca zebrania delegatów w Sieradzu. Uchwalono następnie, aby Tow. Rolnicze w połowie listopada urządziło 6-tygodniowe kursa rolnicze dla włościan. Wreszcie wniosek w sprawie mięsnej uchwalono w następującem brzmieniu:
Zebranie przedstawicieli Kółek rolniczych sieradzkiego uchwala konieczność jaknajprędszego dobrowolnego opodatkowania się na rzecz kontygentu mięsnego, powołuje komisyę, złożoną z 5-ciu członków, która opracuje projekt ustawy i wprowadzi go w życie.
W skład komisyi dla uruchomienia Kółek rolniczych w powiecie sieradzkim zostali wybrani pp.: K. Walewski, K. Domaniewski, B. Czarnowski, W. Szymsiak z Wierzchy, Kulig ze Złoczewa, J. Majkowski, Kryszczyński z Męki, Wdowiak z Bogumiłowa, Smiguła z Wróblewa, Urbański i ks. Mirecki z Szadku.
Gazeta Świąteczna 1917 nr 1923
W parafji Męce, blizko rzeki Warty,
pod Sieradzem, założono książnicę imienia Tadeusza Kościuszki.
Poświęcenie jej odbyło się podczas uroczystości w dniu setnej
rocznicy zgonu bohatera. Przewodniczącą w zarządzie książnicy
jest nauczycielka Maleszewska, zaś członkami zarządu są: ksiądz
proboszcz Kowalewski, Śmiejak, M. Borowski, C. Jakubowska, A. Sowała
i A. Janicki.
Godzina Polski 1918 nr 148
Z Sieradza.
(Kor. wł. „Godziny
Polski").
Ze szkół. —
Wspomnienie pośmiertne. Pożary.
Różne.
(...) Z nastaniem
cieplejszej pory, pożary są tu na porządku dziennym. W dniu 9 b.
m. we wsi Męka, odległej o pięć wiorst
od Sieradza pożar strawił ośm domów wraz z budynkami
gospodarskiemi, przyczem ogień przerzucił się na kościół.
Starożytna ta świątynia została wzniesiona przez króla
Władysława Jagiełłę w 1411 roku. Niszczący żywioł objął
wieżę kościelną. Energicznej działalności proboszcza
miejscowego ks. Kowalewskiego oraz strażom ogniowym zduńskowolskiej
i sieradzkiej zawdzięczyć należy, że kościół uratowano.
Spłonęła tylko wieża, straty wynoszą około 15000 mk.(...)
Ziemia Sieradzka 1919 maj
— W dniu 21 kwietnia w Męce pod Sieradzem, wynikł pożar, który strawił trzy gospodarstwa: Andrzeja Pawlika - dom mieszkalny z całym dobytkiem domowym i 100 mk. gotówka. Straty wynoszą 5000 mk. — Walentego Jarominka — dwa domy mieszkalne, stodoła, obora i stajnia. Straty wynoszą 20,000 mk. — Stanisława Gołębia — dom mieszkalny, stodoła, obora i ruchomości domowe. Straty wynoszą 18,000 mk.
Obwieszczenia Publiczne 1920 nr 5
REJESTRY HANDLOWE.
Do rejestru handlowego, działu A sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy: ,
d. 30 września 1919 r.
Do rejestru handlowego, działu A sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy: ,
d. 30 września 1919 r.
pod numerem 1780 „Cecylja
Jakubowska", handel towarami kolonjalnemi we wsi Męka, pow.
Sieradzkiego; właścicielka Cecylja Jakubowska w Męce;
Ziemia Sieradzka 1920 marzec
Z Męki (kor. własna).
W sobotę, dnia 20 marca r. b. odbyła się we wsi Męka pod Sieradzem skromna, ale nader sympatyczna uroczystość, mianowicie przekształcenie szkoły jednoklasowej na siedmioklasową szkołę powszechną i poświęcenie jej.
Na uroczystość o oznaczonej godzinie przyszły pod wodzą nauczycieli i ze sztandarami szkolnymi dzieci ze szkół Męka, Wośniki, Podłężyce, Piaski, Rzechta, Grabowiec, Ruda, Miedźno, Mnichów. Polków, Męskawola i parami ustawiły się w miejscowym kościele.
Po nabożeństwie, odprawionem przez proboszcza, ks. Wł. Wilczyńskiego, dzieci udały się do szkoły, gdzie dokonano poświęcenia, po którem ks. Wilczyński wygłosił do zebranych podniosłą mowę, wspominając te czasy przedwojenne, kiedy dzieci polskie albo wcale się nie uczyły albo musiały się uczyć we wrogich im językach, i wskazując, że teraz szkoła o jednym nauczycielu jest dla polskiego dziecka niewystarczającą i że wobec tego trzeba otwierać szkoły wyższe, któreby dawały, zasób wiedzy i wychowania, potrzebny dla każdego dziecka gospodarskiego. Proboszcz powiedział, iż właśnie taka szkoła jest już otwarta w jego parafji i nie będzie potrzeba chodzić po naukę do pobliskiego Sieradza.
Następnie przemówił obecny na uroczystości Inspektor szkolny okręgu Sieradzkiego, p. Cz. Bagieński, dziękując wszystkim ludziom, o w szczególności ks. Wilczyńskiemu, za rozumne prowadzenie ludu przez otwieranie szkół i szczere opiekowanie sie niemi, i życząc dziatwie szkolnej, aby choć jeden z nich został dygnitarzem polskim.
Potem przemówiła nauczycielka miejscowa p. Marja Grabałowska, przyrzekając, że dołoży wszelkich starań, aby wychowywane i uczone przez nią dzieci wyszły na prawdziwych Polaków.
Szereg przemówień zakończył miejscowy gospodarz, p. Jan Pijewski, wyrażając radość, że dzieci mogą się uczyć w rodowitym języku i wychowywać przez nauczycielstwo, które wyszło z krwi i kości narodu, i dziękując proboszczowi za tak owocną pracę w parafji. Tego samego dnia poświęcono drugą placówkę kulturalną, mianowicie kooperatywę. W uroczystości uczestniczyła też spora garstka gospodarzy.
Po uroczystości dzieci pod wodzą nauczycieli ze śpiewami na ustach, uradowane, że uświetniły obecnością uroczystość i wdzięczne, że będzie im dana możność kształcenia się, powróciły do swych wiosek, aby jaknajprędzej opowiedzieć nieobecnym na uroczystości rodzicom o odniesionych wrażeniach.
Nie mogę pominąć milczeniem szlachetnego czynu, że właściciel majątku Męskawola, p. Z. Siemiątkowski ofiarował na kupno domu szkolnego w Męce 7000 mk.
Marjan Slepowroński.
Ziemia Sieradzka 1921 luty
Protokół Nauczycielstwa gm. i par. Męka:
Nauczycielstwo szkół powszechnych gminy i parafji Męka w osobach niżej podpisanych, dowiedziawszy się z pewnego źródła, że ktoś źle usposobiony do księdza Wł. Wilczyńskiego, proboszcza parafji Męka i Prezesa Dozoru Szkolnego, pozwolił sobie uczynić zarzut, jakoby szanowny Ksiądz Wilczyński, korzystając z powagi Prezesa Dozoru Szkolnego, gnębił nauczycielstwo, które wyrzeka na swe gnębienie przez niego, niniejszem kategorycznie zaprzecza temu i zarazem oświadcza, że Szanowny Prezes Ksiądz Wilczyński, za osobistą a uciążliwą pracę dla dobra szkół, zasługuje raczej na szczery szacunek i uznanie,-zaś ludziom, którzy bez wiedzy naszej pozwalają sobie wciągnąć nauczycielstwo w wir złośliwych intryg, wyrażamy pogardę.
Ludwika Wojciszewska, nauczycielka szkoły Wośniki; W. Goetrowa, naucz. szkoły w Miedźnie; Karolina Stecyk, naucz. szkoły w Męskiej Woli; A. Janecka, naucz. szkoły w Męce; R. Kokorzycka, naucz. szkoły w Rudzie; Jadwiga Wojciszewska, naucz. szkoły w Wośnikach; Jan Świniarski, naucz. szkoły wsi Zborowskie; Klementyna Kozłowska, naucz. szkoły w Grondach; M. Grabałowska, naucz. szkoły w Męce; M. Węgrzynowska, naucz. szkoły w Piaskach.
Ziemia Sieradzka 1921 maj
Z uroczystości odpustowej św. Wojciecha w Męce. Kto z mieszkańców ziemi Sieradzkiej nie zna wsi kościelnej Męka? Położonej blisko pierwszorzędnej szosy Kalisko-Łódzkiej, przerżnięta linją kolei Kaliskiej. Męka ze swoim starym kościołem Jagielońskim, znana jest pewno każdemu.
Nazwa tej wioski pochodzi od „Bożej Męki". Boża Męka czyli Krzyż był zawieszony na starym dziś olbrzymim dębie, pod którym wedle podania, św. Wojciech, Apostoł Polski, płynąc Wartą do Prus, gdzie miał nowracać pogańskich prusaków odprawił Mszę św. Sympatycznym też jest obraz, prawda nowoczesny, bo z lat ostatnich, wymalowany na wewnętrznej ścianie kościoła i podpisany: „Św. Wojciech odprawia Mszę św. pod dębem w Męce".
Odpusty też na św. Wojciech w Męce są liczne, kiedyś szczególniej ściągały na nie liczne rzesze wiernych, a sam pamiętam jeszcze nie tak dawno temu było to miejsce pielgrzymki licznych Sieradzan, którzy już to z pobożności, już to z amatorstwa wycieczek przybywali tu „na odpust św. Wojciecha". Dziś w Męce na odpuście nie widziałem bodaj ani jednego Sieradzaka!.. „Tempera mutantur" czasy się zmieniaj.
I w tym roku odpust w Męce był obchodzony bardzo uroczyście. Wielką Mszę Św. celebrował sędziwy nasz Dziekan Sieradzki ks. Prałat Mikołajewski, który jak sam mówił kilkadziesiąt już razy sprawował ten św. obrządek religijny w Męce. Słowo Boże wygłosił ksiądz St. Kowalski, proboszcz z Korczewa. Mówił, że gdyby św, Wojciech dzisiaj tak jak niegdyś szedł przez tę kochaną naszą ziemię Polską, nieco innegoby zawołał, jak te same słowa, które wówczas głosił: „Ratujcie dusze Wasze!" Prócz tych kapłanów przybyli; ks. Orchowski dziekan z Szadku, ks. Ligenza proboszcz ze Zd.-Woli, ks. Sieciński prob. ze Strońska, ks. Leśniewski prob. z Kamionacza, ks. Źak prob. z Zadzimia, ks. Pillich prob. z Rossoszycy, ks. Jasiński prob. z Charłupi-Małej, ks. Zawadzki prob. z Wróblewa, ks. Brzeziński Rektor-Prefekt z Sieradza i ks. Rusin wik. ze Zd.-Woli.
Podczas procesji dostojnego celebransa prowadziło dwóch obywateli z parafij, p. Z. Siemiątkowski z Męckiej-Woli i p. K. Brzeziński z Podłężyc.
W przeddzień odpustu padał bezustannie deszcz, w sam jednak dzień święta była piękna pogoda, procesje odbyły się uroczyście, nastrój ludu — radosny, podniosły.
Niepodobna nie wspomnieć nic o tem, że w uroczystości wzięły udział delegacje szkolne wszystkich szkół w parafji. Pięknem jest dla oka, gdy wszystkie takie delegacje jedna za drugą pod opieką swego nauczycielstwa, przeszły w uroczystym pochodzie na nabożeństwo w wielkie święta do kościoła! Różnokolorowe sztandarki powiewają na wichrze, takież różnobarwne stroje (każda szkoła ma swój kolor stroju i w tymże kolorze sztandarek) zmienia się na słońcu. Delegacje szkolne w Męce są też zawsze ozdobą wszelkich procesji, pochodów narodowych i uroczystości.
I w tym dniu św. Wojciecha, patrząc z radością na te delegacje szkolne, prowadzone i kierowane czułą opieką nauczycielstwa, pomyślałem sobie, czemu kiedy w jednem miejscu nauczycielstwo uczy dziatki swej szkoły, służyć tak pięknie Panu Bogu na chwałę, ludziom na pociechę, czemu w innem miejscu takież nauczycielstwo zbiera się na wiece, radzi o szkole wyznaniowej (czytaj: o szkole bez religji, bez Boga), wydobywa podpisy, terroryzuje tych z kolegów i koleżanek, co inaczej, niż oni myślą, czują i wierzą!.. I przyszły mi na pamięć słowa, które arcybiskup Paryża Amotte nakazał wiernym swej djecezji dodawać do zwykłych zwrotek suplikacji „Święty Boże, Święty Mocny, Święty a Nieśmiertelny — "Zmiłuj się nad nami" — dodawać to wymowne, dreszczem przejmujące wezwanie: „Od nauczycieli bez rellgji, od szkoły bez Boga—Zachowaj nas Panie!"
Cześć i serdeczna podzięka należy się od społeczeństwa szanownemu nauczycielstwu parafji Męka.
Ks. Wł. Wilczyński, prob. par. Męka.
Ziemia Sieradzka 1921 sierpień
• Ze wsi Męka otrzymaliśmy następującą korespondencję:
W dniu 23-gu lipca roku bieżącego w miejscowym parafjalnym kościele z inicjatywy miejscowego proboszcza, ks. Władysława Wilczyńskiego, nieocenionego pracownika na niwie społecznej, podczas uroczystej sumy, wykonane zostały śpiewy religijne przy akompanjamencie skrzypiec przez amatorów letników zawodu nauczycielskiego z miasta Łodzi, pod batutą Pani Julji Gawryś.
Nastrój słuchających śpiewu i muzyki był wielce podniosły i rozżewniający.
Miejscowy ks. proboszcz nie szczędzi nietylko sił swej pracy nad umoralnieniem ludu, ale wszelkimi sposobami stara się o podniesienie ducha ku Bogu!
Cześć Ci za Twe Trudy, które nieustannie ponoszisz dla ogółu podwładnych ci parafjan. Niech Bóg Najwyższy wynagrodzi Twoja pracę. Niezważaj księże na intrygi i wszelkie nieraz przykrości ze stron antyreligijnych, którzy Ci są nieprzychylni, bo to są zacofańcy, bez wiary w Boga i w to co jest świętego. Chociaż może nieraz przyszli Ci przykro, to jednak przyjdzie i na nich czas, że się opamiętają i żałować będą tego co Ci zamierzali czynić-pomnąc na to, że "Kto z Bogiem to Bóg z Nim".
Po Mszy Św. odśpiewano chóralnie również przy odgłosie muzyki, śpiew "Boże coś Polskę" i uroczyste „Te Deum Laudamus", na cześć przyłączenia Śląska do Rzeczypospolitej Polskiej. Parafjanin.
Ziemia Sieradzka 1922 nr 8
Ofiary (złożone w Redakcji).
Na powracających do Ojczyzny przez Baranowicze:
Marja Pstrokońska z Małkowa 10,000 mk.
Na ten sam cel złożył Ks. Władysław Wilczyński proboszcz z Męki — 3,000 mk.
Ziemia Sieradzka 1922 nr 10
PODZIĘKOWANIE.
Wszystkim uczestnikom żałobnego aktu, który miał miejsce we wsi Męce w dniu 5 lutego r. b. a w szczególności: Prezesowi Dozoru Szk. Czcigodnemu ks. Wł. Wilczyńskiemu za troskliwą, iście rodzicielską opiekę, za trudy i serdeczne współczucie oraz za żywe zajęcie się oddaniem ostatniej posługi jedynej najukochańszej córce naszej
ś. p.
Marji Węgrzynowskiej
nauczycielce szkoły powsz. w Piaskach, gm. Męka,
jak również nauczycielstwu z tejże gminy, pogrążeni w głębokim smutku i żałobie, składamy tą drogą gorące podziękowanie.
RODZICE.
Wszystkim uczestnikom żałobnego aktu, który miał miejsce we wsi Męce w dniu 5 lutego r. b. a w szczególności: Prezesowi Dozoru Szk. Czcigodnemu ks. Wł. Wilczyńskiemu za troskliwą, iście rodzicielską opiekę, za trudy i serdeczne współczucie oraz za żywe zajęcie się oddaniem ostatniej posługi jedynej najukochańszej córce naszej
ś. p.
Marji Węgrzynowskiej
nauczycielce szkoły powsz. w Piaskach, gm. Męka,
jak również nauczycielstwu z tejże gminy, pogrążeni w głębokim smutku i żałobie, składamy tą drogą gorące podziękowanie.
RODZICE.
Obwieszczenia Publiczne 1923 nr 73
Notarjusz przy wydziale hipotecznym sądu okręgowego w Kaliszu, Stanisław Bzowski, niniejszem obwieszcza, że zostały otwarte postępowania spadkowe po zmarłych:
10) Henryku Byszewskim, wieczystym dzierżawcy łąki, zwanej „Babina", powierzchni 9 mórg 200 pręt. z majątku Dobra Narodowe Ekonomja Męka i łąki, pod nazwą „Księża", powierzchni 1 morga 245 pręt. z majątku Chojnę, w pow. Sieradzkim — i
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony został na d. 20 marca 1924 r., w kancelarji notarjusza Stanisława Bzowskiego
w Kaliszu.
Obwieszczenia Publiczne 1923 nr 51
Wydział hipoteczny w
Sieradzu obwieszcza, że na d. 2 października 1923 r. wyznaczony
został termin pierwiastkowej regulacji hipoteki dla
osad włościańskich,
położonych w pow. Sieradzkim:
2) we wsi Męka pod
tab. Nr 35, przestrzeni 7 mórg 179 pręt. z budynkami,
należącej do Józefa i Salomei małż.
Kaczmarków—na żądanie Ludwika Kaczmarka;
W wyżej wymienionym
terminie osoby interesowane winny się zgłosić do wydziału
hipotecznego w Sieradzu z odpowiedniemi dowodami prawa ich
uzasadniającemi, pod skutkami prekluzji.
Ziemia Sieradzka 1923 styczeń
Z Męki. Jak lo ludowcy zbogacali u nas gospodarzy. Po ogłoszeniu reformy rolnej grasowali u nas różni ludowcy. Miedzy innemi Bąk ze wsi Strońsko na wiecu w Męce obiecywał, że kto będzie należał do jego partji to każdy dostanie darmo kawał ziemi. Taka obiecanka ogromnie przypadła chciwym na cudzą własność do smaku. Stosownie do rady ludowców, spieszyli gospodarze do gminy, zapisywali się na te obiecywane grunta, a przy tem zaczęli sprzedawać swoje gospodarki. I tak, Bonifacy Wawrzyniak z Zagorzyc sprzedał swoją 10-cio morgową gospodarkę. Józef Oleski z Bożewiska sprzedał 28 morgów z dobrymi budynkami, Antoni Dominiak sprzedał 15 morgów, S. Zdych z Bożewiska sprzedał 15 morgów i dalej, że z innemi po sprzedaży spieszą do kancelarji gminnej, zapisują się na grunta przez ludowców obiecywane. Za moją dobrą radę zamiast podziękować to zaczęli jeszcze szydzić i mędrkować, więc też dlatego dzisiaj przypominam jak to wyszli ci którzy zostali ogłupieni przez agitatorów ludowych. Długi czas czekali, czekali i doczekać się nie mogli tych obiecanych gruntów, a dzisiaj jak wyglądają spojrzyjmy na nich. Bonifacy Wawrzyniak zmarniał zupełnie, za wsią wykopał sobie dół, przykrył chrustami i mieszka jak borsuk w norze, inni też pomarnieli z gospodarzy stali się parobkami i nędzarzami, a ja chwała Bogu, jak byłem gospodarzem tak nim jestem, ponieważ tych obiecanek partyjników ludowych nie słuchałem i do żadnej partji politycznej nie należę. Piszę o tem dla przestrogi i upomnienia najmłodszych, żeby się nigdy na cudzą własność nie łakomią, a zawsze na swojem poprzestali, to im Pan Bóg będzie błogosławił.
Józef Maciejewski
Pierwsza mleczarnia w powiecie sieradzkim.
W kwietniu otworzono spółdzielczą mleczarnię w kol. Wośniki, gm. Męka. Poświęcenia dokonał ks. proboszcz Miklaszewski w obecności przybyłych z okolicznych i dalszych miejscowości około 150 osób.
Kto założył tę spółkową mleczarnię? Założyli ją biedni gospodarze z kolonji i wsi Wośniki, posiadający przeważnie od 3-ch do 15 mg. ziemi, ta wieś, którą zaliczano do najbiedniejszych w powiecie.
Do założenia mleczarni dołożył dużo starania ks. Miklaszewski wygłaszając zachęcające przemówienia, następnie odznaczyli się gorliwą pracą gospodarze kol. Wośniki Józef Kryszczyński, Roman Macudziński i sekretarz gminy Szmiejak
Członków narazie zapisało się przeszło 100 wpłacając za udział 10 zł. od i krowy i wpisowego 1 zł. Pomieszczenie na mleczarnię wynajęto u p. Józefa Kryszczyńskiego, który dla dobra ogółu pierwszy rok wypuścił je darmo. Składa się ono z 3-ch pokoi t. j. odciągalnia, maślarnia i kancelarja. Przyrządy i urządzenie w mleczarni kosztują 4.700 zł.
Z przykrością muszę dodać, że w założeniu powyższej mleczarni przeszkadzał dużo miejscowy wójt gm. Męka Klimczak, który pomimo, że nie zapisał się na członka, wszystkiemi siłami przeciwdziałał założeniu mleczarni w jego gminie. Również idąc za jego przykładem, nie należy ani jeden z gospodarzy wsi Męka odległej zaledwie paręset kroków. Klimczak nie należy nawet do straży ogniowej założonej w jego wsi i kółka rolniczego.
Czy tacy ludzie mogą piastować urząd wójta gminy?
Członek mleczarni
Józef Maciejewski
Łódzki Dziennik Urzędowy 1926 nr 3
wydanych przez Starostwo
Sieradzkie odpisów kart ewidencyjnych na konie niezdatne do służby
w wojsku.
Karta ewidencyjna za
Nr. 5282, wyst. mieszk. gm. Męka,
Kaczmarkowi Józefowi.
Sieradz, dnia 26 listopada
1925 r.
Kierownik Starostwa
(—) Maliński.
Obwieszczenia Publiczne 1926 nr 3
Wpisy do rejestru handlowego.
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
6671 „Franciszek
Jakubowski", sklep kolonjalno-spożywczy we wsi i gm.
Męka, pow. sieradzkiego; właśc. firmy
Franciszek Jakubowski, zam. we wsi Męka.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1926 nr 4
wydanych przez urzędy
gminne względnie magistraty w pow. Sieradzkim odpisów kart
ewidencyjnych
wzamian zagubionych.
Karta ewidencyjna za
Nr. 12176, wyst. mieszk. gm. Męka,
Kowalczykowi Kazimierzowi.
Karta ewidencyjna za
Nr. 12176, wyst. mieszk. gm. Męka,
Wrąbel Pawłowi.
Sieradz, dnia 26 listopada
1925 r.
Kierownik Starostwa
(—) Maliński.
Wola Ludu 1926 nr 46 i 47
Pierwsza mleczarnia w powiecie sieradzkim.
W kwietniu otworzono spółdzielczą mleczarnię w kol. Wośniki, gm. Męka. Poświęcenia dokonał ks. proboszcz Miklaszewski w obecności przybyłych z okolicznych i dalszych miejscowości około 150 osób.
Kto założył tę spółkową mleczarnię? Założyli ją biedni gospodarze z kolonji i wsi Wośniki, posiadający przeważnie od 3-ch do 15 mg. ziemi, ta wieś, którą zaliczano do najbiedniejszych w powiecie.
Do założenia mleczarni dołożył dużo starania ks. Miklaszewski wygłaszając zachęcające przemówienia, następnie odznaczyli się gorliwą pracą gospodarze kol. Wośniki Józef Kryszczyński, Roman Macudziński i sekretarz gminy Szmiejak
Członków narazie zapisało się przeszło 100 wpłacając za udział 10 zł. od i krowy i wpisowego 1 zł. Pomieszczenie na mleczarnię wynajęto u p. Józefa Kryszczyńskiego, który dla dobra ogółu pierwszy rok wypuścił je darmo. Składa się ono z 3-ch pokoi t. j. odciągalnia, maślarnia i kancelarja. Przyrządy i urządzenie w mleczarni kosztują 4.700 zł.
Z przykrością muszę dodać, że w założeniu powyższej mleczarni przeszkadzał dużo miejscowy wójt gm. Męka Klimczak, który pomimo, że nie zapisał się na członka, wszystkiemi siłami przeciwdziałał założeniu mleczarni w jego gminie. Również idąc za jego przykładem, nie należy ani jeden z gospodarzy wsi Męka odległej zaledwie paręset kroków. Klimczak nie należy nawet do straży ogniowej założonej w jego wsi i kółka rolniczego.
Czy tacy ludzie mogą piastować urząd wójta gminy?
Członek mleczarni
Ziemia Sieradzka 1926 lipiec
Z Męki.
W niedziele, dnia 27 b. m. Straż Ogniowa Ochotnicza tutejsza, pod przewodnictwem nauczyciela Wągrowskiego urządziła przedstawienie amatorskie p. t "Błażek opętany".
Przedstawienie odbyło się w nowowybudowanej pięknej remizie. Role odegrano bardzo dobrze. Najlepiej ubawił gości "Błażek". Urozmaicono program śpiewem i deklamacją.
Smutno nam tylko, że tak marnie dopisali goście. Doprawdy na taki cal powinniśmy być więcej hojnymi. Zabawa taneczna odbyła się w miłym nastroju.
Strażak.
Ziemia Sieradzka 1926 październik
Z Męki.
Zarówno przy przjeździe koleją ze Zduńskiej Woli do Sieradza, tak i przejeżdżając szosą od Sieradza do Rossoszycy, zwróciła uwagę moją nowa budowla przy kościele w Męce, jak się okazało: plebanja.
Zaintrygowany nieco, znam bowiem tę okolicę od lat 40- i przez cały ten czas słyszałem o niezbędności tej budowli i o niemożności doprowadzenia projektów do skutku — postarałem się, mówiąc nowocześnie o wywiad; z jednym z okolicznych kapłanów, z jednym ziemianinem, jak również z miejscowym włoścjaninem. Sympatycznym rezultatem tej pogawędki pragnę się podzielić z ogółem okolicznych, a i dalszych czytelników.
Wieś Męka położona nad prawym brzegiem Warty, w blizkiej odległości od Sieradza, posiadająca starożytny kościółek, znamienny tem, że wewnątrz jest drewniany, przy otoczeniu murem na zewnątrz.— ciesząca się nadto tradycją pobutu tu św. Wojciecha, pamiątką czego ma być dąb, pod którym pono Mszę św. odprawiał, do niedawna była cichym, piaszczystym, krzewiną porosłym zakątkiem. W ostatnich czasach lokomotywa kolejowa przebiega wielekroć razy dziennie jej pola, a przez niemców pobudowana szosa, przecina wieś samą, dążąc w stronę Rossoszycy i Zadzimia. W ten sposób szosa ta przez swe skrzyżowanie w Wośnikachi łączy Mękę bardzo dobrą drogą, w cztery strony z całą okolicą.
Nic też dziwnego, ze ściąga to teraz rokrocznie dość już liczne rzesze letników, korzystających: z piasku, lasu i wody. Skutkiem naturalnym znów tego jest powstanie całego szeregu nowych murowanych domków, dachówką krytych. Tym więcej przeto raziła przy nich zmurszała, w ziemię wrastająca licha plebanijka. Lud okoliczny niezamożny, to też przez cały szereg lat księża proboszczowie poprzestawali na małych inwestycjach, drobniejszych ulepszeniach, a tym samym i mniejszych wydatkach, odkładając z pewnym lękiem to przedsięwzięcie na czas późniejszy. - I tak po za drobnemi utensyljami kościelnymi, zaznaczyli tu swą bytność ks. Fr. Rusin gruntownem odrestaurowaniem zakrystji i zaopatrzeniem jej w meble; ś.p ks. Orchowski sprawił stacje drogi krzyżowej. — figure Serca Jezusowego, tabernakulum, postawił budynek inwentarski i założył duży sad owocowy. Za ks Gajzlera odmalowany został kościół Ks. Al. Brzezińskiemu, trzy miesięcznemu administratorowi zawdzięcza parafja powiększenie cmentarza grzebalnego i piękny przy nim parkan, przeważnie Jego ofiarą sprawiony. W czasie pobytu ks.Kowaleskiego stanęła stodoła, na której położył już następny proboszcz ks. Wilczyński.
Dobiega już 4 rok jak objął probostwo w Męce ks. Antoni Miklaszewski-wbrew zasadzie "kuj żelazo póki gorące" nie od razu przystąpił do tego ważnego zadania-budowy plebanji, postarał się pierwej zyskać zaufanie i uznanie parafjan, ugruntować swój wpływ na nich-i dopiero w końcu dwuletniego pobytu przystąpił do uchwały do budowy plebanji, a dziś już w niej zamieszkuje. Plebanja ta imponująca, jak na Mękę, choć jeszcze nie zupełnie wykończona może służyć wzorem dla innych miejscowości. -Nie tylko robi wrażenie obszernej, eleganckiej, ale-rzeczywiście ilością pokoi, ich rozkładem, odpowiedniemi oddzielnemi wejściami staje się całkowicie wygodną.
Jak niezbędną potrzebą było jej pobudowanie świadczy ogólne zainteresowanie-dowodem czego koncert urządzony na ten cel w Sieradzu staraniem pani dyrektorowej Stawiskiej i majówka, przygotowana przez letników.
d. c. n.
________________________________________________________________
Z Męki.
(Dokończenie)
(Dokończenie)
Co może osiągnąć dobra wola, w połączeniu z gorliwą energją, a jednocześnie taktem i sprytem, widzimy to też naocznie przed, a i jednocześnie z budową plebanji sprawiono bowiem: dzwon, 2 ornaty, kapę, sporo bielizny,— przełożono dach na kościele i dzwonnicy, postawiono murowany budynek gospodarczy. Nadto w tym roku stanęła ładna i obszerna Remiza strażacka,łącznie z salą teatralną.
Dokonanie tylu rzeczy w tak krótkim przeciągu czasu, umożliwiło harmonijne zespolenie się ogółu parafjan, które udało się stworzyć ks. proboszczowi. — Od współpracy nikt się nie usunął, a wybitne miejsca zajęli p. Zygm. Siemiątkowski z Męckiej Woli, który między innemi bezinteresownie dał drzewo na plebanję i remizę: p. Stawiski z Podłężyc dyrektor inżynier, który gruntowo kierował budową, p. Stefan Śmiejak sekretarz Gminy, załatwiający wszelakie formalności, p. Macudziński i Kryszczyński, oprócz pomocy osobistej, dający bezpłatnie lokal pod mleczarnie, którą pod przewodnictwem ks. proboszcza, jako prezesa świeżo zorganizowano, a rozwój jej szybko z 70 litrów posunął się już do ...000; obecnie otworzono już filję w Zadzimiu, a przy centrali w Wośnikach założono jajczarnię, a także zaprowadzono pełną asekurację bydła dla udziałowców. Staraniem ks. proboszcza jako prezesa Doz. Szk. szkoła rozwinęła już 5 oddziałów w których spełnia obowiązki prefekta. Na rok przyszły ma powstać 6ty oddział.
Vice Prezesura w Straży, Prezesura w Kółku Rolniczym, a patronat w Kółku Młodzieży istniejącym od roku i w świeżo przed kilku miesiącami założonym Sokole, wypełnia resztę chwil, po za pracą parafjalną-dając w tej pracy kulturalno-społeczno-narodowej kontakt ze wszystkiemi sferami a i stanami. Tak z rodzicami, jak z dziećmi, młodzieżą a nawet letnikami.
Tak się złożyło, że rozpoczętą o plebanji wzmiankę, wypełniłem korespondencją o proboszczu-Nic to dziwnego!-Kapłan w parafji, często wiejskiej,-jest ogniskiem skupiającym wszelkie dobre poczynania, źródłem z którego płyną obfite strumienie orzeźwiającej codziennie rosy.-Radować się więc należy, że ten opis jednocześnie staje się oddaniem należnej pochwały.
W uzupełnieniu tego sprawozdania muszę zaznaczyć, że życie ducho-religijne, przy tamtych zabiegach nietylko nie przygasło, nie straciło swej żywotności, ale w wielu kierunkach rozwinęło się i spotęgowało. I tak: po za normalnym biegiem nabożeństw parafjalnych-ostatnio wielokrotnie były urządzane procesje jubileuszowe, między innemi dla letników, którzy pospieszyli z pomocą w budowie, ową majówką.- Rozwija się Żywy Różaniec, kółko tercj...rskie,-wznowiono nabożeństwo Drogi Krzyżowej, zaprowadzono czerwcowe i pierwsze piątki do Serca Jezusowego.-Maleńki, drobny, ale miły szczegół, świadczący o życiu ludowem. Praktykuje się tu od niedawna śpiew pieśni: "U drzwi Twoich stoję Panie" przez chór lub choć organistę, w czasie rozdawania komunji św.-co uważam nietylko za ładne, ale i za praktyczne,-ułatwia bowiem prostaczkom, analfabetom wzbudzenie odpowiednich uczuć.
W tych warunkach krzepną i rosną serca parafjan w miłości sprawy Bożej, a pasterz, ufny w Opatrzność Bożą i pomoc dobrych ludzi, choć ma jeszcze długi na plebanji i nie jedno w niej i naokół do wykończenia-myśli już, krząta się, zabiega, by przedłużyć, powiększyć nie wystarczający, dla coraz liczniej zgromadzających się pobożnych , kościółek.
Szlachetnym tym zamiarom, zbożnej tej pracy jedynie przyklasnąć i złożyć życznia.
"Szczęść Boże!"
Ks. Hofman
Ziemia Sieradzka 1926 listopad
Męka.
Zderzenie pociągów.
Zderzenie pociągów.
W dniu 30 października br. o godzinie 11 rano w kopalni żwiru w Męce na stojący pociąg naładowany żwirem, najechał pociąg towarowy jadący po żwir. Skutki zderzenia były straszne, gdyż zostało strzaskanych 9 wagonów, maszynista lekko ranny a konduktor i brekowy widząc niebezpieczeństwo wyskoczyli w bieu z pociągu.
Jak słychać katastrofa nastąpiła wskutek zapomnienia nastawienia zwrotnicy przez spieszących po pensje pracowników kolejowych. S
Ziemia Sieradzka 1926 grudzień
Niezwykłą uroczystość obchodziła parafia Męka w dn. 14 listopada r. b. Po długiej i uciążliwej pracy, wykończył ks prob. Miklaszewski budowę plebanji w Męce, a dzień jej poświęcenia uświetnił obchodem 25-cio lecia swego kapłaństwa. Już od rana spieszą gromady ze wszystkich wiosek w barwnych strojach do kościoła, na dziedzińcu zebrani gospodarze z zadowoleniem spoglądają na wspaniały budynek plebanji. Przybywają liczni goście na uroczystość, duchowieństwo okoliczne, formują się delegacje różnych organizacji społecznych.
Rozpoczyna się nabożeństwo. Jubilet śpiewa ze wzruszeniem "Veni creator" jak ongiś poraz pierwszy przed 25 ciu laty, odprawia mszę św. w asystencji, senjora duchowieństwa ks. prał. Mikołajewskiego i proboszczów z Zadzimia i Chojnego. Ks. prał. Pogorzelski wygłasza podniosłe kazanie, o znaczeniu pracy kapłańskiej i przedstawia zebranym zasługi Jubilata. Chór miejscowy pod batutą organisty S. Szymczaka śpiewa harmonijnie na głosy w czasie nabożeństwa.
Z kościoła udaje się Jubilat w uroczystym pochodzie na plebanje. Przed krużgankiem zatrzymują Go delegacje i zaczyna się, ceremonja składania życzeń. Pierwsze wystąpiły dzieci z różnych szkół parafjalnych, jako najbliższe sercu Jubilata. Z pięknych przemówień i ładnych laurek widać prace nauczycieli nad dziećmi. Następnie przemawia ciało nauczycielskie i wyraża swoją życzliwość, uznanie i sympatję dla proboszcza. Miły to objaw w obecnych czasach kiedy wrogowie Kościoła usiłują zaszczepić rozdżwiąk między szkołą a plebanją. Nauczyciel i ksiądz muszą się uzupełniać w pracy oświatowej, jeden bez drugiego nic nie zdziała, więc też tę życzliwość i uznanie wyrażone przez nauczycieli umiał ocenić Jubilat w gorących słowach podzięki. Potem wystąpił szereg organizacji z transparentami i podarkami. Pierwszy mówił wójt w imieniu całego Urzędu, gminy i sołtysów. W przemówieniu naznaczył, ze wszyscy sołtysi z gospodarzami dokładali starań do wykończenia plebanji na dzień jubileuszu, ażeby w darze oddać ją ukochanemu swemu proboszczowi. Następnie przemawiali dolegaci od Straży Ogniowej, Kółka Rolniczego. Kooperatywy mleczarskiej, Organizacji młodzieży i licznych zgromadzeń religijnych. Jednem słowem nikogo w parafji nie było, ktoby nie pospieszył złożyć życzeń Sz. Jubilatowi.
Po złożeniu życzeń ks prał. Pogorzelski poświecił plebanję, a zaproszeni goście, zajęli miejsca za gościnnym stołem Jubilata. I tutaj ujawnia się troskliwość pasterska o swoje owieczki. O nikim proboszcz nie zapomniał, zaposił wszystkich przedstawicieli organizacji do wspólnej biesiady. Obok sz. kolatora p. Siemiątkowskiego zasiadła gosposia wiejska Gockowa, obok wizytatora kuratorjum — nauczyciel wiejski. Nie brak ładnych mundurów strażackich i ładnych strojów wiejskich.
Nic więc dziwnego, że tak zespół wywołał nastrój sympatyczny wesoły i bardzo ujmujący.
Posypały się toasty jedne za drugimi, a przeważnie wszystkie na cześć miejscowego proboszcza i po kilku godzinach wesołej biesiady zamieniły Jubilata na Miljonera, nie posiadacza marek zdowaluowanych, ale tego co przez dwadzieścia pięć lat przeżył miljony sekund w pracy kapłańskiej tak owocnej i pożytecznej dla społeczeństwa, jak się wyraził jeden z mówców, p. Muszyński z m. Łodzi w swoim pięknem przemówieniu.
Niechaj więc ta wzniosła uroczystość będzie zachętą do dalszej owocnej pracy dla Sz. Jubilata i jego zacnych parafjan, oby parafja Męka stała się wzorem i przykładem dla całej okolicy.
Gazeta Świąteczna 1926 nr 2360
Zapytuję szanownych czytelników, czy
kto nie wie o zaginionym Józefie Łuczaku, który w roku 1914 został
wzięty do wojska rossyjskiego jako zapasowy i do tego czasu nie
wrócił. Gdyby kto wiedział o Józefie Łuczaku, niechaj raczy
powiadomić mnie kartą pocztową, adresując: Ks. Miklaszewski,
Męka, poczta Sieradz. Teodozja Łuczakowa.
Ziemia Sieradzka 1927 lipiec
Komenda Hufca Żeńskiego w Sieradzu tą drogą ma zaszczyt złożyć staropolskie "Bóg Zapłać" tym wszystkim, którzy przez swą uczynność dopomogli do zorganizowania kolonji harcerskiej w Męce, a w szczególności J. W. Panu Puławskiemu za słomę. W. P. Tylińskim za mąkę i W. P. Bartochowskiemu za drzewo.
Komendantka Hufca
Zofja Kluczyńska
Komendantka Hufca
Zofja Kluczyńska
Goniec Sieradzki 1928 nr 6
(s) W dniu 3 czerwca br. pracownik P. K. U. p. Wiktor Romar o godz. 4. po południu przejeżdżając przez Wieś Mękę (Męka) rowerem przez nieostrożność wjechał na małe dziecko wójta gminy Męka Klimczaka, przyczem dziecko doznało ogólnego potłuczenia, a prócz tego oba koła roweru przeszły po szyji dziecku.
P. Romar po przejechaniu dziecka — w nogi... lecz na nieszczęście i p. Klimczak miał rower, więc za niefortunnym jedźcem puścił się w pogoń.
Początkowo zdawało się że go nie dogoni ale w odlegiości paruset metrów dopędził Romara i zatrzymał go.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1928 nr 14
WYKAZ STOWARZYSZEŃ I ZWIĄZKÓW, ZAREJESTROWANYCH PRZEZ WOJEWODĘ ŁÓDZKIEGO.
L. p.
29. 5. 1928 L. B. P. 3521 Kółko Rolnicze „Przyszłość" w Męce, pow. Sieradzki.Goniec Sieradzki 1928 nr 17
— (s) Uszkodzenie wagonów. Przed kilku dniami obok wsi Męka z pociągu gospodarczego robotnicy zrzucali kamienie na tor kolejowy. W czasie tej pracy po drugiej linji nadjechał pociąg osobowy o godzinie 14 z Zd.-Woli, przyczem w pociągu gospodarczym nie po zamykano drzwi od wagonów, w skutek czego troje drzwi zostało strzaskanych, natomiast pierwszy wagon pociągu osobowego (pocztowy) został uszkodzony.
Przyczyna katastrofy niedozór torowego Strachowskiego, który jako kierownik tej pracy w swoim czasie nie ostrzegł robotników, wiedząc że pociąg o tej porze nadejdzie.
Goniec Sieradzki 1928 nr 59
— (s) Hodowla bydła w powiecie Sieradzkim. Rolnicy krajów zachodnich zrozumieli już dawno, że podstawą dobrobytu drobnego rolnictwa nie może być uprawa zbóż, stosowana w większych majątkach gdzie produkcja na znacznych obszarach jest tania, szczególnie przy użyciu mechanicznej siły pociągowej ale jest nią hodowla zwierząt gospodarczych o kierunku dochodowym.
Przykładem może być Danja, która przed kilku dziesięciu laty była b. ubogim państwem właśnie z tego powodu, że gospodarstwa w większości starały się produkować zboże, nie wystarczające jednak na wewnątrzną produkcję.
Zwrot na lepsze nastąpił z chwilą zajęcia się hodowlą bydła, trzody chlewnej, kur — od tego czasu dobrobyt rolników duńskich stale wzrasta.
Rolnicy polscy znajdują się właśnie w takim samem położeniu jak Duńczycy przed 50 laty, — opierając swój dochód na produkcji zbożowej, której zbiór z powierzchni jest niski, pracują nieekonomicznie i dlatego bilans gospodarstwa zamykają deficytem.
Gospodarstwa hodowlane poza dochodem z nabiału — w naszych warunkach mówić można narazie tylko o hodowli bydła — uzyskują zwykle większy zbiór zboża z jednostki powierzchni, mając do dyspozycji większy kapitał obrotowy, za który nabywać mogą lepsze ziarno siewne; nawozy pomocnicze, nadto nawóz wyprodukowany we własnem gospodarstwie zawiera więcej składników pokarmowych, a razem tworzy warsztat pracy oparty na zdrowych podstawach, gwarantujących w normalnych warunkach dochodową gospodarkę.
Zrozumienie znaczenia hodowli bydła w powiecie Sieradzkim jest stosunkowo niewielkie — dopiero od kiku lat daje się zauważyć zmiana na lepsze, na co wpłynęły mleczarnie jak również akcja samorządu powiatowego, który w porozumieniu z organizacjami rolniczemi zakupił od 1927—1928 11 stadników rasy nizinnej, celem zapoczątkowania akcji hodowlanej w kierunku poprawy istniejącego pogłowia bydła w powiecie.
W roku bieżącym poparcie ze strony Samorządu Powiatowego akcji hodowlanej w pow. Sieradzkim okazało się b. wybitne, co należy zawdzięczyć przedewszystkiem p. Staroście Jellinkowi, który jako Przewodniczący Wydz. przyczynił się do znalezienia środków na zakup gniazd zarodowych bydła nizinnego jakoteż knurów rasy angielskiej białej wielkiej.
Ogólnie przeznaczył Sejmik Sieradzki na hodowlę bydła i świń w roku budżetowym 1928-9 — 30.000 zł, z czego zakupiono dotąd 10 krów i 5 stadników rasy nizinnej, tworząc gniazda zarodowe, złożone z 2 krów i stadnika.
Gniazd istnieje pięć i umieszczone są w następujących miejscowościach: w Potoku u Antoniego Ośrodka, Przedgórczu u Mateusza Kowalczyka, Męce u Łucjana Pijarskiego, Charłupi-Wielkiej u Bolesława Mieszczańskiego i Wróblewie u Czesława Pietrzyńskiego.
W najbliższym czasie zakupi Sejmik Sieradzki dalsze gniazda bydła i kilkanaście knurów — opóźnienie w nabyciu materjału hodowlanego nastąpiło wskutek upałów, w czasie których przewóz inwentarza na dłuższy dystans jest nader ryzykownem. B.
Goniec Sieradzki 1928 nr 67
— (s) W niedzielę dnia 12 bm. przed południem przez Sieradz przeciągała wielka kompanja z parafji Męki do Częstochowy, na czele ze swym dzielnym prob. Miklaszewskim.
Cała kompanja jadąc wozami, których było około 150 zajęły przestrzeń przeszło 2 klm.
Widać że duch religijny w tej parafji stoi na wysokim poziomie.
Goniec Sieradzki 1928 nr 78
— (s) Znów bójka na zabawie. Zatrudniony przy naprawianiu sieci telefonicznej robotnik Józef Pilarczyk zam. w Kaliszu, podpił sobie na zabawie w remizie strażackiej w Męce i do tego stopnia się rozzuchwalił że wychodząc na ulicę rzucił się na dyżurującego policjanta Mielczarka i czynnie go znieważył. Po pewnej chwili został aresztowany, i po spisaniu protokółu został zwolniony, lecz po przeprowadzeniu dochodzenia ponownie został zatrzymany i odstawiony do tutejszego sądu, który polecił osadzić go w więzieniu, lub złożyć 1.000 zł. kaucji.
Goniec Sieradzki 1928 nr 147
— (z) Dar letników. Kilka rodzin z Łodzi zjeżdża corocznie na lato do wsi Męka, położonej przy szosie między Zd.-Wolą i Sieradzem. — W tym roku letniczki, urządziły teatr i zabawę, a osiągnięty dochód przeznaczyły na kupno daru dla kościoła. W tych dniach dwie łodzianki przyjechały i wręczyły tamtejszemu proboszczowi: kielich pozłacany i żyrandol bronzowy na 15 świec. Jest to czyn za który należy się tym paniom publiczne podziękowanie, nie wątpiąc o tem, że tak miejscowy prob. jak i parafjanie już to zrobili.
Goniec Sieradzki 1928 nr 176
SIERADZ.
(s) Z polowania. W dniu 27 bm. odbyło się polowanie urządzone przez Sieradzkie Tow. Myśliwskie na wydzierżawionych terenach wsi Męcka-Wola i Męka.
Myśliwych było 78, zabito zajęcy 50.
Królem polowania został Prezes tegoż Tow. p. Nosarzewski, mając na rozkładzie 5 zajęcy.
Goniec Sieradzki 1928 nr 250
— (s) Z Tow. Łowieckiego w Sieradzu. W 3. 6. br. odbyło się ogólne roczne zebranie Tow. Łowieckiego w Sieradzu. Na zebr. zjawiło się ledwo 15 członków w liczbie 39.
Po odczytaniu protokółu z ostatniego ogólnego zebrania, na który żadnych zastrzeżeń nie uczyniono odczytane zostało sprawozdanie z działalności kółka za rok 1927, które zostało zatwierdzone. Przedstawiony budżet na 1928 r. w dochodzie 4.658,19 zł, a w rozchodzie 3.836,14 zł został zatwierdzony.
Do zarządu wybrani zostali ponownie pp. R. Grzesik, M. Duszkiewicz. Na wniosek uchwalono: cztery polowań na kuropatwy podzielić na 5 rejonów: 1. Sieradz, 2. Jeziory, 3. Wośniki—Stawiszcze, 4. Bartochów, 5. Męka i Męcka Wola. Każdemu myśliwemu wolno polować na kuropatwy na każdym terenie tylko 2 razy, zabijając nie więcej jak 25 sztuk jednorazowo.
Książkę zapisów na polowanie na wybrany teren prowadzi gospodarz, u którego przed każdym polowaniem każdy się winien zameldować. W polowaniach zbiorowych biorą udział wszyscy członkowie, nie tak jak dawniej przez losowanie.
Na wniosek p. Westerskiego uchwalono członków p. Kluczyńskiego i Rudolfa zwolnić od wpłacania składek miesięcznych z tego względu, że mają dużo pracy w Kółku.
W razie wydzierżawienia, powtórnie teren Kłocka uchwalono aby członkowie na poczet składek roku następnego wpłacili po 100zł, które potrącą sobie w roku 1929. Ogólne zebranie upoważnia zarząd do ściągnięcia od członków, którzy wystąpili z kółka i korzystali z polowania zaległych członkowskich składek — drogą sądową.
Na wniosek p. Brzezińskiego uchwalono ... polowania na zające zapraszać po jednym członku z sąsiednich kółek myśliwskich.
Ponieważ porządek dzienny został wyczerpany podziękowawszy przewodniczącemu za prowadzenie obrad posiedzenie zamknięto.
Gazeta Świąteczna 1928 nr 2483
Ktoby wiedział o zaginionym Franciszku
Czyżaku, proszę zawiadomić Księdza Proboszcza w Męce, poczta
Sieradz.
Goniec Sieradzki 1929 nr 32
— (s) Sprostowanie. W numerze 161 „Gońca Sieradzkiego" z dn. 10 grudnia 1928 r. został umieszczony w kronice z pow. sieradzkiego artykuł: Pożar w Rzechcie, gm. Męka".
Artykuł ten jest zupełnie niezgodny z rzeczywistością, albowiem nieprawdą jest, że żywioł pożaru został powstrzymany tylko wysiłkiem miejscowej straży, bo pożar został umiejscowiony dzięki energicznym zabiegom miejscowej straży pożarnej wspólnie z przybyłą wkrótce po wybuchu pożaru strażą ze wsi Piaski.
Nieprawdą jest, że ugaszenie całego pożaru należy zawdzięczyć straży pożarnej ze Zd.-Woli i że na samochodzie pożarnym przybyła momentalnie, mimo odległości 16 km., gdyż straż ta przybyła po upływie dwóch godzin od wybuchu pożaru.
Nieprawdą jest, że straż z Wośnik była wcześniej przy ogniu od straży z Piasków, albowiem straż z Piasków pracowała już przy ogniu pół godziny przed przybyciem straży z Wośnik.
Również nieprawdą jest, że straż męcka z pod ogólnego ładu i rygoru uporczywie się wyłamywała, ponieważ obowiązkim każdego strażaka jest wypełniać rozkazy swego dowódcy, a nie p. p. adjutantów.
Radzę zatem Szanownemu Obserwatorowi, aby w przyszłości zwracał baczniejszą uwagę na tok akcji ratowniczej i pisał artykuły jedynie zgodne z prawdą.
Strażak.
Goniec Sieradzki 1929 nr 71
— (s) Lody ruszają. W niedzielę dnia 24 bm. o godz. 14 m. 30 miasto Sieradz zostało z[a]alarmowane sygnałami alarmującymi, dającymi znaki, że lody na rzece Warcie ruszyły.
Nad rzekę wyjechała natychmiast straż pożarna z wszelkimi przyborami.
Również pospieszyło do mostów rzeki Warty nieomal całe miasto.
Cała szosa między Sieradzem, a mostem, stojącym na rzece Warcie, została prawie zapełniona publicznością, spieszącą bądź na ratunek mostów, bądź też zobaczyć jak idą lody.
Po przybyciu na miejsce zastano w pracy Sieradzką Straż Pożarną, Straż z Męki, i saperów którzy rozbijając zatory starali się ażeby kry przepływały za most.
Rów[n]ież byli obecni: Starosta p. Jellinek, inżynier drogowy p. Wilczek kom. pow. p. Kupka i kilkunastu policjantów zmobilizowanych dla utrzymania porządku w zagrożonych miejscach.
Na razie tylko olbrzymia połać lodu ruszyła na most, która została natychmiast rozsadzona dynamitem i porozrywana kotwicami. Reszta lodu jeszcze nie ruszyła.
Jak można wnioskować, kry które ruszą nie będą już tak groźne, jak przypuszczano gdyż z powodu ciepła są bardzo kruche.
Goniec Sieradzki 1929 nr 118
— (s) „Kapuściany łeb". Na posiedzeniu Rady w gminie Męka, w czasie dyskusji nad sprawami radny p. Lucjan Pijewski wyraził się pod adresem wójta gminy Męka p. Klimczaka „Kapuściany łeb”. Czując się obrażony temi słowami, wójt zaskarżył p. Pilewskiego do Sądu Grodzkiego w Sieradzu.
W dniu 12 bm. odbyła się rozprawa. Sąd skazał wspomnianego p. Pijewskiego na 50 zł grzywny lub w razie niewypłacalności na 7 dni aresztu.
W czasie rozprawy jeden ze świadków zeznał, że p. Pijewski wypowiadając ,,Kapuściany łeb" siedział na stole.
Zdziwiony sędzia pyta, czy w tej gminie krzeseł niema? Oskarżał mecenas Mirolubow, bronił mec. Chwaliński.
Goniec Sieradzki 1929 nr 138
Konieczna potrzeba reorganizacji dostarczania przesyłek pocztowych.
W bardzo wielu gminach byłej Kongresówki i Małopolski istnieje jeszcze przedpotopowy zwyczaj doręczania przesyłek przez obwody, na co potrzeba niekiedy aż kilka dni czasu.
A zatem list nadany n. p. o chorobie lub śmierci jakiego bliskiego krewnego dostanie się do rąk adresata dopiero wtenczas kiedy już nieboszczyk dawno został pochowany. A przecież mamy jeszcze całe dziesiątki innych ważnych rzeczy, o których trzeba zainteresowanych uwiadomić natychmiast.
Z powodu starego zacofanego systemu jest to niestety niemożliwe.
Taki sposób doręczania poczty tamuje oświatę, bo np. nie zezwala on na to, aby mieszkaniec wsi mógł sobie zaabonować gazetę codzienną. Doskonale ilustruje te nieznośne stosunki poniżej umieszczona korespondencja, którą opisuje jak list z Sieradza do Męki wędrował aż 12 dni.
A oto jej dosłowna treść.
Wiele czyta się o opieszałym doręczaniu przesyłek pocztowych przez niektóre Urzędy gminne, lecz jak lekceważy sobie doręczanie tychże, Urząd gminy Męka, niechaj posłuży następujący fakt:
Według dat stempli pocztowych został wysłany list z Warszawy w dniu 21 maja br., który w następnym dniu dotarł do Sieradza.
Na doręczenie zaś tego listu z Sieradza do jednej miejscowości gminy Męka potrzeba było aż 12 dni, albowiem list ten aż 3-go czerwca br. został adresatowi doręczony.
Czyż nie wstyd, dla Urzędu gminy Męka, aby na przesyłkę z Sieradza do miejscowości oddalonej od Sieradza o 8 km. drogi potrzeba było czasu aż 12 dni.
Nie dość na tem! Ileż przesyłek pocztowych dostaje się w obce ręce lub też przepada zupełnie!
Możeby Urząd gminy Męka zajął się bliżej sprawą uregulowania doręczania poczty dla mieszkańców swojej gminy, zamiast tracić czas w gminie na niepotrzebne kłótnie.
Wiemy dobrze, że budżet gminy nie pozwala na utrzymanie oddzielnego listonosza gminnego, lecz przy najmniejszym wysiłku możnaby temu złemu zaradzić. Możnaby przecież zaangażować dla Urzędu gminnego kilka żółwi, których utrzymanie nie będzie zbyt kosztowne, a zapewne gminniacy będą rychlej otrzymywać listy.
Mieszkaniec gminy Męka.
Czas wielki, aby owe przedpotopowe pozostałości zmienić na inne nowocześniejsze i pocztę doręczać przez listowych do każdej miejscowości. Jeżeli to wszędzie zaś jest niemożliwem, należałoby tak organizować rozsyłanie listów, aby poczta dochodziła do każdej miejscowości przynajmniej raz na jeden dzień.
Może p. min. Komunikacji rozpatrzyć raczy nasze słuszne żądanie.
Goniec Sieradzki 1929 nr 140
— (8) Poświęcenie sztandaru i majówka. W niedzielę dnia 23 bm. będzie poświęcony w kościele parafjalnym w Męce sztandar Rudzkiej Straży Ogniowej, zaś tegoż dnia o godz. 3 po południu odbędzie się wielka majówka w Brzezinkach za Księżą Męka obok szosy, połączona z zabawą taneczną i wieloma niespodziankami.
Jak słychać powyższa majówka będzie miała nielada powodzenie, gdyż prócz gości z okolicznych wiosek jest dużo młodzieży, z Łodzi na letnisku w Męce, w Męce Księżej i t. z. Hennigówce, prócz tego pojadą goście i z Sieradza w celu użycia świeżego i zdrowego powietrza.
Nadmieniamy, że straż w Rudzie założona została przed 2-ma laty i dziś już posiada 2 sikawki z kompletnymi narzędziami, a wszystko to straż zawdzięcza swemu niestrudzonemu prezesowi tejże straży p. A. Kozłowskiemu z dom. Kamionaczyk.
Goniec Sieradzki 1929 nr 143
Nadesłane.
Do Szanownej Redakcji „Gońca Sieradzkiego".
Z powodu umieszczonego w Nr. 138 Gońca Sieradzkiego artykułu pod tyt. „Konieczna potrzeba reorganizacji dostarczania przesyłek pocztowych", w którym autor podpisany pseudonimem „Mieszkaniec gminy Męka" zarzuca urzędowi gminy Męka, że lekceważy sobie doręczanie przesyłek pocztowych, na dowód czego przytacza fakt doręczenie pewnego listu z Warszawy z datą stempla pocztowego 21 maja rb., który dotarłszy następnego dnia do Sieradza, został doręczony adresatowi dopiero 3 czerwca, uprzejmie upraszamy Szanowną Redakcje o umieszczenie w swoim poczytnem piśmie następującego wyjaśnienia:
1) w tutejszym urzędzie gminnym, jak i w większości znanych mi Urzędów gminnych, przesyłanie adresatom wszelkiej korespondencji prywatnej, otrzymywanej z Urzędu pocztowego w Sieradzu przez woźnego gm., odbywa się za pośrednictwem odnośnych sołtysów przez tegoż woźnego regularnie raz w tygodniu.
2) odebraną w ten sposób korespondencję sołtysi doręczają adresatom przy okazji załatwienia swoich spraw służbowych, nie mają bowiem obowiązku umyślnego doręczenia prywatnej korespondencji.
3) czy podobny system jest dobry i wygodny dla mieszkańców gminy nie wiem, lecz stwierdzić muszę, że podczas mego 13-letniego urzędowania w gminie Męka nie znam wypadku zgłoszenia przez kogokolwiek specjalnej w tym względzie pretensji.
4) że jednak poddany system nie należy do idealnych to jest więcej niż pewne lecz czy można zmienić go na lepszy, skoro wszyscy mieszkańcy gminy (z wyjątkiem chyba autora) są z tego zadowoleni i przedstawicielstwo gminy, jakiem jest Rada Gminna akceptuje dotychczasowy stan rzeczy czyli ten „przed potopowy zwyczaj"? Czy jest to wina urzędu gminy?
5) czy istotnie z winy urzędu gminnego i skutkiem podobnego fukcjonowania poczty gminnej doręczono pewien list dopiero po 12 dniach! Czy nie mógł w tem kto inny zawinić?
Zdarza się bowiem często (niemal co tydzień 2—3 wypadki,) że korespondencja z innych gmin wędruje przez pomyłkę do gminy Męka, skąd z powrotem do Sieradza, poczem dopiero do adresata, czy zatem nie może być odwrotnie, że część korespodencji do gminy Męka kieruje się przez pomyłkę do innych gmin.
Autorzy! w sądach apriorystycznych więcej umiaru — bez pohopu i galopady!
I zamiast drogi okólnej uchylić przyłbicy i zwrócić się wprost do Urzędu gminnego w Męce, gdzie dobrze rozumieją, że nie ludność dla urzędu, lecz i urząd dla dobra ludności istnieje! Być pierwszym protestującym w sprawie tego „przedpotopowego zwyczaju" lecz otwarcie, nie za kulisami! Bardzo proszę!
St. Śmiejak.
Goniec Sieradzki 1929 nr 161
— (s) Sekretarz gminny Męka p. Śmiejak otrzymał urlop czterotygodniowy. Udaje się do Muszyny obok Krynicy na wypoczynek kuracyjny.
Goniec Sieradzki 1929 nr 163
— (s) Odnośnie do umieszczon. w Nr. 143 „Gońca Sieradzkiego" z dnia 24 czerwca 1929 r. w kronice wyjaśnienia co do doręczania przesyłek pocztowych przez niektóre Urzędy gminne, dziękuję autorowi tegoż za dane wskazówki i dziwi mnie bardzo że w dzisiejszych czasach znajdują się jeszcze zwolennicy przedpotopowych systemów, do których także szanownego autora zaliczyć należy.
Nie dziwi mnie zupełnie, że przy takim stanie list z Sieradza do Męki może wędrować 12 dni i dłużej i że każdy mieszkanieć tej gminy może sobie zaprenumerować gazetę, lecz poto, aby tej gazety nigdy nie otrzymać, skoro gmina niema obowiązku dostarczania prywatnej korespondencji.
Nieprawdą jest, że jeden tylko z mieszkańców gminy z tego systemu doręczania poczty jest niezadowolony, bo gdyby się o tem piszący należycie przekonał, napewno niezadowolonych byłoby więcej albowiem znam ludzi w gminie, którzy proszą mieszkańców miast, aby na ich adresy mogli otrzymywać przesyłki pocztowe, by do nich prędzej i pewniej trafić mogły.
Nieprawdą jest również, że korespondencja pocztowa przez pomyłkę wędruje tylko na terenie powiatu sieradzkiego pomiędzy gminami, lecz także na terenie gminy z jednej miejscowości do drugiej.
W końcu dziwi mnie, jak można tym, którzy upominają się o należne im prawa zarzucać pewien pohop — przeciwnie byłoby bardzo wskazanem aby u samego autora znalazło się więcej pohopu i umiaru a zapewne w gminie byłoby inaczej.
Mieszkaniec gminy Męka.
Goniec Sieradzki 1929 nr 182
— (s) Katastrofy. (...)
Zaś w Męce jadący na motocyklu p. St. Hennig przewrócił się i doznał lekkich obrażeń.
Na miejsce wypadku zleciało się dużo letników. Panie zaś obandażowały rannego, który widząc, że mogą z niego naprawdę zrobić chorego, grzecznie podziękował za przysługę i uciekł w dalszą drogę.
Goniec Sieradzki 1929 nr 192
— (s) Służący kolejarza chciał spowodować katastrofę kolejową. Przed paru dniami obchodowy Antoni Perdek idąc torem kolejowym, około budki B. Świniarskiego w Męce zauważył na jednej szynie zrobioną zaporę, którą usunął i zawiadomił policję.
Po przeprowadzonym dochodzeniu policja aresztowała służącego kolejarza Świniarskiego, Wojciecha Migasa lat 15 jako podejrzanego, Migas chwilowo został zwolniony i do czasu rozprawy oddany pod nadzór wójta tejże gminy.
Goniec Sieradzki 1929 nr 198
SIERADZ.
— (s) Wspomnienie pośmiertne. Dn. 26 b. m. o godz. 6 wieczorem odbyło się wyprowadzenie zwłok śp. poster. P. Woźniaka ze szpitala na cmentarz miejscowy.
Do rozpoczęcia obrzędu pogrzebowego przy trumnie ze zwłokami straż honorową pełniło 4 policjantów.
W kondukcie pogrzebowym prowadzonym przez ks. prał. Pogorzelskiego w asyście ks. prob. Zawadzkiego z Wróblewa wzięli udział p. starosta Jellinek z przedstawicielami władz rządowych i komunalnych p. insp. Pol. Państw. woj. Łódzkiego z Łodzi p. komendant pol. na pow. Sieradzki p. Kupke, posterunki policji w ogólnej liczbie wraz z przełożonymi 42 osoby, straż więzienna, orkiestra 31 p. Strzel. Kan. przy współudziale około 1000 osób.
Na miejscu wiecznego spoczynku podniosłą mowę wygłosił ks. prob. Zawadzki, a na grobie zacnego zasłużonego funkcjonariusza państwowego złożono 8 wieńcy, między innemi od Komendy Wojewódzkiej Starostwa, komendy Powiatowej komisariatu Zd. Woli itd.
Niechaj więc odpoczywa w spokoju, a ziemia rodzinna, której od zarania swego życia był najlepszym synem, lekką mu będzie.
Goniec Sieradzki 1929 nr 198
(s) Echa tragicznej śmierci policjanta pod Sieradzem. Jak już pisaliśmy, w dniu 24 bm. auto ciężarowe p. Danielewicza prowadzone przez szofera Koza najechało na policjanta Woźniaka.
W sprawie powyższej zasięgnęliśmy dokładnych informacji według których przebieg zajścia przedstawia się następująco:
W dniu 24 bm. około godz. 9 rano jechała w stronę Sieradza rolwaga p. Lipińskiego z Sieradza. Przy rolwadze z lewej strony jechał na rowerze czeladnik p. Lipińskiego, który prawą ręką trzymał się za brzeg rolwagi, a lewą ręką kierował rowerem.
Na rolwadze były maszyny rolnicze, które podczas jazdy powodowały ogromny turkot.
W odległości pół klm. od Wróblewa dogonił rolwagę jadący na rowerze policjant Woźniak. Woźniak podjechał do czeladnika z zapytaniem ,,gdzie pan ma numer od roweru”.
Ślusarz odpowiedział, że numer pozostał w fabryce, gdyż rower jest p. Lipińskiego.
Po słowach tych Woźniak jechał tuż przy ślusarzu rozmawiając z nim w dalszym ciągu na wspomniany temat. W tem jeden z siedzących na rolwadze usłyszał sygnał trąbki samochodowej i krzyknął do jadących na rowerach „panie bo samochód". Ślusarz trzymał się rolwagi, Woźniak zaś skręcił rowerem na lewo i w tym momencie wpadł na niego samochód, który chciał wyminąć rolwagę.
Był to widok straszny jak opowiadają świadkowie. Nieszczęśliwego porwało pod siebie lewe koło samochodu.
Szofer zatrzymał samochód 3—4 metry po przejechaniu Woźniaka. Woźniak jęcząc strasznie krzyknął: "Dobijcie mnie, nie wytrzymam".
Jadący w samochodzie pasażerowie twierdzą, że szofer kilka razy dawał sygnały. Na razie trudno stwierdzić czy szofer ponosi całkowitą odpowiedzialność.
Jak już pisaliśmy, Woźniaka temże autem przewieziono do szpitala w Sieradzu gdzie skonstatowano połamanie wszystkich żeber, poprzebijanie płuc i tp. Po trzech godzinach Woźniak zmarł.
Sp. Woźniak urodził się, w roku 1889 w dniu 15 marca w powiecie Kaliskim. Rodzice jego następnie wyjechali w poznańskie w okolice Ostrowa i tam zamieszkali na stałe.
W r. 1914 do 1918 — był w wojnie na froncie zachodnim, brał udział w największych bitwach pod Uerdunem.
W roku 1919 z dniem 1 maja wstąpił do policji, ożenił się z panną Rozalją Klimczakówną z Męki.
Sprawiał się dobrze, służbę pełnił gorliwie, karany nigdy nie był.
Zmarły pozostawił żonę i 2-je dzieci.
Cześć jego pamięci.
Goniec Sieradzki 1929 nr 200
— (s) Z uroczystości w Woźnikach. W dniu 18 sierpnia br. Wośnicka Ochot. Straż pożarna z siedzibą w Wośnikach, pod Sieradzem, obchodziła uroczystość poświęcenia sztandarów i rekwizytów.
Na uroczystość tą już od rana ściągnęło dużo zaproszonych gości.
Między innymi przybyli p. Starosta Jellinek, pułk. 10 pp. p. Zdzitowiecki, delegacja oficerów z pobliskiego pułku, prezes związku Wojew. Straży Poż. p. Miniewski zastęp. Insp. Wojew. Str. Poż. p. Cichalewski, naczelnik okręgu p. R. Cielecki prezes straży poż. w Sieradzu p. Mąkowski, naczelnik straży p. K. Pruski, delegacje straży ze Zd.-Woli, Izabelowa, Janiszewic, Korczewa, Rozdżał, Rossoszycy, Rudy, Michowa, Rzechty, Zapolic pow. Łaskiego, Chojnego, Sokołowa, Dąbrowy, Wróblewa, Chlewa, pow. kaliskiego, oraz pp. prez. Z. Siemiątkowski, Radoński, Pułaski, Dobiecki, Stawicki i inni.
O godz. 10 i pół bardzo liczny pochód na czele z czternastu sztandarami z orkiestrą 31 p. Strzel. Kan. wyruszył z Wośnik do kościoła parafj. w Męce celem poświęceniu sztandaru, wozu rekwizytowego, sikawki i beczki.
Po poświęceniu sztandaru odbyło się uroczyste wbijanie gwoździ pamiątkowych w drzewce sztandaru przez rodziców chrzestnych.
W przemówieniach z okazji uroczystości ks. prob. Miklaszewski w imieniu całej straży serdecznie dziękował p. Z. Siemiątkowskiemu — ofiarodawcy sztandaru, p. Staroście p. pułkownikowi, prezesowi Zw. Wojewódzkiego i wszystkim delegacjom i gościom jak również Zarządowi straży za pracę, że w tak krótkim czasie zdążył straż wyposażyć w przybory i narzędzia pożarnicze oraz umundurować drużynę strażacką i tp.
Po przemówieniach i wbiciu gwoździ rodzice chrzestni i zaproszeni goście byli podejmowani skromnem przyjęciem przez gospodarza straży p. Węgrowskiego.
Fakt zdobycia wyżej wspomnianych rekwizytów i umundurowania dodał otuchy i zapału do dalszej pracy strażakom.
Dochód z całej imprezy wynosił 800 zł. Sumę tą zostały zapłacone wspomniane rekwizyta.
Goniec Sieradzki 1929 nr 203
MĘKA
— Z kursu kroju w Męce. Staraniem instruktorki p. Matejównej odbył się 6-tygodniowy kurs kroju w Męce, na który uczęszczało około 30 dziewcząt z okolicznych wsi.
Kurs rozpoczęty został uroczystem nabożeństwem odprawionem przez miejscowego proboszcza, i zostało wygłoszone przemówienie w którym przedstawił wielkie korzyści jakie dają kursy przyszłym gospodyniom. Kursa te zakończone zostały rekolekcjami, wspólną spowiedzią i komunją św.
W niedzielę zaś odbyła się wystawa robót wykonanych przez dziewczęta.
Wystawa wypadła bardzo interesująco, co zaznaczył p. Starosta i miejscowy ks. proboszcz
Przybyłym gościom i rodzicom, jak również gospodarzowi Wicentemu Wrąblowi za udzielenie lokalu w serdecznych słowach podziękowała p. instruktorka Matejówna, jednocześnie zachęcała, aby dziewczęta nadal starały się zużytkować tę zaczerpniętą wiedzę w tak krótkim czasie i tak mozolnie zdobytą zaznaczając jednocześnie że pozostał deficyt w sumie 35 zł.
Korzystając z tego miejscowy proboszcz zwrócił się do obecnych gości z prośbą, by złożono drobne ofiary na pokrycie deficytu. Uzyskano 138 zł. Sumę tę złożyli przeważnie p: dyrektorowie i inżynierowie na czele z p. Szwemberem, goście z Łodzi, którzy bawili w ten dzień u miejscowego proboszcza.
Wieczorem odbyło się przedstawienie, z którego dziewczęta wywiązały się bardzo dobrze, dzięki pracy jaką włożyła p. instruktorka i kierowniczka kroju.
Po przedstawieniu została odśpiewana „Rota", którą wszyscy odśpiewali stojąc z obnażonemi głowami.
Goniec Sieradzki 1929 nr 211
(s) Pojedynek woza z samochodem. W dniu 9 bm. w godzinach rannych autobus wieluński przejeżdżając przez wieś Męka, jadąc w stronę Zadzimia napotkał po drodze wóz gospodarza Marcina Romanowskiego z Mogilna, który jechał po tej samej stronie co i samochód naprzeciw tegoż. Romanowski nie tylko, że nie chciał skręcić, ale nawet nie pozwolił się ominąć, celując dyszlem w przód samochodu. Nastąpiło zderzenie. Dyszel wytrzymał, lecz chłodnica popsuła się.
Zawiadomiona policja spisała protokół na Romanowskiego za jazdę po niewłaściwej stronie.
Goniec Sieradzki 1929 nr 212
SIERADZ.
— (s) Złodzieje grasują. Jak się dowiadujemy w ostatnich dniach w okolicy Sieradza dały się poważnie we znaki księżom — złodzieje.
Oto naprzykład: na plebanji w Rossoszycy złodziej skradł księdzu Petrykowskiemu futro i rewolwer. Ksiądz zauważył kradzież i począł złodzieja gonić, lecz przypomniało mu się, że takowy posiada również skradziony rewolwer i napewno nie omieszka się bronić, wobec czego zaniechał pogoni. Zrabowane futro i rewolwer ksiądz oblicza na 5.000 złotych.
We Wróblewie znowu złodzieje zakradli się na dach plebanji, skąd dostali się na strych i zrabowali bieliznę.
Następnie weszli do piwnicy gdzie skradli kilka butelek wina.
Poszkodowany ks. Zawadzki oblicza straty na sumę 1000 zł.
Przedostatniej nocy złodzieje dostali się na plebanję w Męce gdzie porozbijali wszystkie szuflady lecz czy co wzięli narazie nie stwierdzono, gdyż ks. Miklaszewski wyjechał na kurację do Inowrocławia. We wszystkich tych wypadkach policja prowadzi energiczne dochodzenie.
Goniec Sieradzki 1929 nr 214
— (s) Echo rabunku na plebanji w Męce. Do podanej przez nas wzmianki, co do włamania się na plebanję w Męce podajemy dalsze szczegóły: Złodzieji prawdopodobnie było dwóch. Szukali przedewszystkiem pieniędzy i zabrali 2 talje kart, zjedzono smarzonego kurczaka i wypito butelkę soku malinowego.
Więcej szkód nie stwierdzono. Charakterystycznem jest, że w owych pokojach były i cenne rzeczy jednak ich nie tknięto.
Goniec Sieradzki 1929 nr 235
— (s) Bieg kolarski Dn. 6 bm. na trasie Sieradz, Warta, Rossoszyca — Sieradz przestrzeni 45 klm. odbył się bieg sekcji kolarskiej Tow. Gim. „Sokół” w Sieradzu.
Wyruszyło zawodników 15 o godz. 2 m. 30 pp. Już na trzecim klm. po wyruszeniu na czoło wybiło się pięciu, którzy też dotrzymali primu do mety.
Bieg odbył się wzorowo. Lecz z powodu niebacznego dozoru postawionego na widecie drh. Mikszewskiego w Warcie druh Stefan Szymczak owadził lewą ręką i kierownikiem o idącego mężczyznę środkiem ulicy, który choć widział jadących nie zeszedł z drogi, wobec czego drh. Szymczak przewrócił się poważnie obrażając rękę lewą w łokciu i dłoni oraz nogę i bok, jako też z ósemkowało mu się koło u roweru i skręcił pedał.
Pomimo tego choć zbroczony krwią jak mógł tak sprostował koło i doszykował pedał. Młody i energiczny cyklista nie dał za przegrane, pchając jedną nogą rower i kierując jedną ręką dopędził pierwszych zawodników już na czwartym klm. i stanął drugi u mety, przejeżdżając trasę w ciągu 1 godz. 33 mf i 12 sek. czyli o 12 sek. od pierwszego.
Pierwszy stanął u mety i otrzymał mistrzostwo Sieradza oraz pierwszą nagrodę w przedm. żetonu i koszulki dh. Bartochowski z Wróblewa.
Drugi dh. Stefan Szymczak organista z Męki otrzymał drugą nagrodę w przedm. żetonu.
Dh. Skrzypiński z Sieradza — trzecią nagr.
Dh. Podsiadły z Sieradza — czwartą nagr.
Dh. Nowakowski z Sieradza — dyplom uznania.
Db. Gryga z Sieradza — uznanie za wzorową i lojalna jazdę.
Goniec Sieradzki 1929 nr 272
- (s) Nowa organistówka. Dzięki staraniu ks. prob. Miklaszewskiego i ofiarności parafjan wybudowano okazałą organistówkę w Męce.
W nowym budynku oprócz ubikacji dla organisty mieścić się będzie i sala specjalna dla zebrań parafialnych.
Ziemia Sieradzka 1929 styczeń
Gm. Męka.
Uroczystość obchodu 10-lecia odzyskania Niepodległości Polski w gminie tutejszej miała przebieg następujący: 1) o godz. 10 rano przed remizą strażacką w Męce zbiórka drużyn strażackich, zarządów straży, dzieci szkolnych starszych oddziałów, urzędu gminnego, rady gminnej, sołtysów, kółek rolniczych, zarządu spółdzielni mleczarskiej, funkcjonarjuszów straży leśnej lasów państwowych. 2) o godz. 10 1/2 uformowany w czwórki z wymienionych osób pochód podążył do kościoła parafjalnego w Męce na uroczyste nabożeństwo. 3) o godz. 12 1/2 pochód wraz z zebraną ludnością wyruszył z kościoła pod dąb historyczny, gdzie wygłosił 45 min. przemówienie p. Cz. Wągrowski, nauczyciel szkoły powszechnej w Męce, zobrazowawszy walkę o niepodległość, warunki w jakich powstało Państwo i dorobek kulturalny i ekonomiczny państwa przez 10-letni okres. 4) w czasie uroczystości kwesta na rzecz Floty Narodowej. 5) o godz. 19,30 drużyny strażackie w Rudzie, Męce, Wośnikach i Rzechcie paliły ognie bengalskie oraz rozpaliły większe ogniska.
Dawniejsi gospodarze z Męki odznaczali się nietylko pięknemi strojami, ale i szlachetnością, duszy. Obecnie zaś Męka przetwarza się w kolonję letnisk, strój dawny zanika i dawniejsza prawość charakteru. Coraz więcej, spotykamy rozpolitykowanych wywrotowców w tandetnych niemieckich wstrętnych strojach, lekceważących wszystkich i wszystko.
Kradzieże.
(s) W ostatnich czasach w pow. Sieradzkim ogromnie rozpowszechniła się kradzież drobiu i tp. Prawie niema wioski, czy miasteczka, gdzie raz lub kilka razy nie dokonanoby kradzieży drobiu czy ..... i tp.
W dużo wypadkach złodzieje popełniający kradzież oddalają się kilka, a nawet kilkadziesiąt kilometrów od swych siedzib. Z łupem zaś jedni uciekają koleją, drudzy samochodem, furmanką i t. d.
Słowem złodzieje obmyślają najrozmaitsze sposoby, ażeby droga powrotna, czyli odwrót był wykonany w jaknajszybszym czasie.
Do tego nawet dochodzi, że złodzieje zamieszkali w Łodzi kradną kury w Sieradzu.
Drugi wypadek: Niej. Juljan Laursz zam. we wsi Ogrodziska, gm. Zd. Wola wraz z dwoma synami od dłuższego czasu niepokoił gm. Mękę, dokonując kradzieży pod Sieradzem, we wsiach Męce i Wośnikach.
Ostatnia u p. Pijewskiego w Męce skradziono kilkadziesiąt kur i kilka kaczek. Wychodzących złodzieji zauważył p. Pijewski i strzelił na postrach z rewolweru dwoma ostatnimi nabojami. Złodzieje jednak nie zlękli się strzałów i uciekli z łupem, pozostawiając na miejscu czapkę.
Pijewski natychmiast pobiegł do gm. i przez telefon zaalarmował posterunek w Sieradzu. Wydelegowano kilku policjantów, którzy rozpoczęli natychmiast dochodzenie.
Po długich i żmudnych poszukiwaniach dotarto do źródła i wszystkich trzech złodzieji aresztowano. Łup został odebrany. Udowodniono im również i kilka innych kradzieży.
Trzeci wypadek: W dniu 28 lutego br. wczesnym rankiem, o godz. 6, przynieśli do Sieradza bracia Jaryszki, zam. we wsi Gorzuchy, gm. Wróblew, 3 kury, które sprzedali.
Sprzedaż kur wydała się policji podejrzaną i Jaryszków zatrzymano.
Po pewnym czasie okazało się, że kury zostały skradzione w gminie Gruszczyce.
Natomiast w nocy na 28 lutego we wsi Chojno, gm. Bogumiłów, nieznani sprawcy skradli kilkanaście kur u gospodarzy: Jana Jasiewicza, Walentego Wojciechowskiego i Józefa Kałuzińskiego.
Przed paru dniami miała znowu miejsce kradzież kur. Złodzieje ze zrabowanymi kurami weszli pod 3-ci most szosowy za Sieradzem i oczekiwali na auto. Lecz kradzież nie udała się, gdyż zostali zauważeni przez policję i zaaresztowani.
Dużo utrudnia policji w pościgu za złodziejami, brak lokomocji. W wielu wypadkach pokrzywdzony przysyła na koniu posłańca, który melduje w policji o kradzieży. Wydelegowani posterunkowi muszą iść piechotą, co niezmiernie męczy i utrudnia pościg.
Byłoby pożądem, aby posterunek w Sieradzu, znajdujący się w centrum powiatu miał jeden motocykl z koszem na którym mogłoby w chwili potrzeby wyjechać czterech policjantów, czy w swój rejon, czy też dla pomocy w razie potrzeby innym posterunkom.
Czy Sejmik sieradzki uważa, — że zrujnowałaby go kwota wydatkowana na motocykl? Dobry motocykl można kupić za 4.500 zł. i to jeszcze na roczną spłatę.
Posiadanie zaś takiej maszyny przez policję napewno wpłynęłoby na zmniejszenie kradzieży w powiecie, która obecnie jest plagą wsi i miast.
Sprawa budowy dróg.
(s) Jak się dowiadujemy z powodu obniżenia przez sejmik Sieradzki opłat drogowych budowa dróg w pow. będzie w tym roku zmniejszona. Ograniczy się ona jedynie do budowy jednego klm. na drodze Burzenin—Sieradz i 1 klm. na drodze Rębów Brzeźno—Ostrów.
Budowa tych dwóch klm. drogi odbędzie się dzięki temu, że w zimie bież. roku zgromadzono większy zapas kamieni.
Roboty konserwacyjne będą według preliminarza wykonane na drogach państwowych i samorządowych. Zostanie przebudowanych i odnowionych 32 klm.
Prócz tego będzie prowadzone dalej smołowanie od Sieradza, do kol. Wośniki, następnie od Wośnik przez Mękę 2 klm., 2 klm. przed Zd. Wolą od strony Sieradza, 2 i pół klm. na drodze Noski — Warta począwszy od szosy kaliskiej.
Opłaty drogowe na posiedzeniu sejmiku zostały zniżone w ogólnej sumie około 100,000 zł.
W tym roku prawdopodobnie rozpocznie się budowa prowizorycznego objazdowego mostu na rzece Warcie pod Sieradzem, a w roku przyszłym przystąpią do budowy filarów mostu stałego.
I tu bezrobotni znajdą dłuższą pracę.
Burzliwe zebranie straży.
(s) Na dzień 24 bm. wyznaczone były wybory Zarządu straży Męckiej na godz. 5 popoł.
Na zebranie przybył p. Starosta Bukowski i kluczem otworzył remizę.
Gdy weszło kilkanaście osób zagaił posiedzenie przedstawiając stan straży i zarządził przeprowadzenie wyborów, gdyż kadencja dotychczasowego zarządu się skończyła, przyczem nadmienił, że dotychczasowy zarząd na czele z p. Siemiątkowskim, jest zarejestrowany zaś zarząd na czele z Pijewskim nigdzie nie jest zarejestrowany, i wobec tego uznany musi być za nielegalny.
W tem wystąpiło dwuch śmiałków strażaków w mundurach: pierwszy naczelnik straży Świniarski, drugi gospodarz straży Grądkowski z wnioskiem, że sobie nie życzą aby p. Starosta przewodniczył. Na to pan Starosta odpowiedział; „Czy oni chcą, czy nie chcą, ma on prawo do tego poczem zagaił posiedzenie urzędowo, wyjaśniając potrzebę wyborów.
Po skończeniu przemówienia wybrano na przewodnicz. p. Brzezińskiego z Zd. Woli, b. naczelnik straży Wośnicko—Męckiej, który znów powołał na asesorów:
PP. Siemiątkowskiego, Kryszczyńskiego, Sowalę i ks. Miklaszewskiego, poczem p. Starosta udał się do Urzędu gminnego Męka.
Przystąpiono do przeprowadzenia wyborów do zarządu. Przewodniczący prosił, o opróżnienie sali, gdyż członkowie będą wołani z listy.
Mimo dwukrotnego wezwania delegata straży p. Pacholczyka, zebrani remizy opuścić nie chcieli.
Kiedy p. Starosta w drodze powrotnej wstąpił do remizy i widział co się dzieje zebranie rozwiązał i remizę zapieczętował, gdyż strażakom polityki uprawiać nie można.
W czasie zebrania Pijewski domagał się od przewodniczącego p. Brzezińskiego udzielenia mu głosu.
Z powodu, iż nie miał prawa do przemawiania głosu mu nie udzielono.
Jezdnia asfaltowa.
(s) Jak się dowiadujemy w drugiej połowie czerwca wydział drogowy rozpocznie naprawianie szosy asfaltem, w dalszym ciągu od Sieradza do pol. Woźniki, następnie przez Mękę, lub pod Zd. Wolę, zależnie od tego, gdzie będzie wcześniej potłuczony kamień.
Kamień, jak nam wiadomo Wydział Drogowy obecnie postanowił użyć miejscowy gdyż jest tańszy, kosztuje zaledwie 24 zł metr, podczas gdy kamień sprowadzany z pod Równego wynosił z dostawą na miejsce około 60 złotych za metr kub.
Naprawianie szosy asfaltem da możność spacerowiczom lub też mieszkańcom zamieszkałym przy szosie oddychać świeżem powietrzem, gdyż szosy asfaltowe nie wywołują kurzu. Lecz nie dość na tem trzeba umieć utrzymać je w należytym porządku.
Znak czasu
(s) Jak każdemu z nas Sieradzan wiadomo wsie Męka, Księża Męka i Jamy w porze letniej roiły się od letników. Nieomal każdy gospodarz tych wsi posiadał jedną lub dwie ubikacje do wynajęcia dla letników. Niektórzy z gospodarzy często w sezonie letniskowym przeprowadzali się do stodół, komór, aby wynająć swe ubikacje letnikom.
Gospodarze tych wsi w porze letniej czerpali dochód, nie tylko za ubikacje, ze które płacono od 200 do 300 zł, lecz wypijali im wszystko mleko, zjadali drób jaja i tp., zaco wieśniacy kazali sobie płacić dobre ceny.
Prócz tego wynajmowali furmanki i przyjeżdżali do Sieradza po zakupy w sklepach i targach, z czego również ciągnęli zyski kupcy.
W roku obecnym sprawa letniskowa przedstawia się inaczej. Tam, gdzie było gwarno i wesoło, obecnie zaś smutno i ponuro. Tam gdzie w latach ubiegłych zjeżdżało około 100 rodzin obecnie zaś ledwo przybyło około 6-ciu rodzin.
Gospodarze napróżno czekają i na próżno wyglądają tych chwilowych lokatorów.
Obecnie już mają obawę, że ich wybielone i wyszykowane ubikacje będą świeciły pustkami.
Jak oznajmił nam jeden z gospodarzy tych wiosek, że w roku obecnym, to nawet nikt nie zapytał o lokal, podczas gdy w latach ubiegłych dziesiątki pytało się o to.
(Powyższe nie dotyczy t. z. „Hennigówki", w której zajęto wszystkie lokale).
Czemu to przypisać dużo zadaje sobie pytanie.
Kryzys obecny dał się niejednemu we znaki, po drugie rozparcelowano cały szereg lasów prywatnych, pobudowano dużo nowych letnisk, tak że pobyt na letnisku skończył się, wobec tego amatorzy letnisk wybierają sobie odpowiedniejsze miejsce, aby ten sezon letni spędzić w leśnej zaciszy, zdala od kurzu i szos.
SIERADZ.
Porażka "Wyzwolenia”.
(s) Przed dwoma tygodniami w Męce i bliższych i dalszych okolicach zostały wywieszone olbrzymie plakaty, zapowiadające że stronnictwo „Wyzwolenia" urządza w niedzielę, 6 bm. wielki wiec, który miał się odbyć niedaleko od kościoła o godz. 1-szej po południu.
Gdy przybyli na ten wielki wiec panowie posłowie w osobach: Wyszykowskiego i Rychlika z przybocznymi adjutantami, z przerażeniem stwierdzili, że na ten wielki wiec przybyło 5-ciu policjantów i zaledwie kilkunastu wieśniaków.
Zaskoczeni takim afrontem posłowie wobec braku słuchaczy, mów nie wygłaszali, natomiast poczęli ubolewać nad biednym ludem, że nie zareagował na zaproszenie.
Z powyższego można wywnioskować, że ten pierwszy wiec, urządzony w tym roku w pow. Sieradzkim nie udał się, dlatego, że Wyzwoleńcy stracili swych zwolenników.
Po pewnym czasie panowie posłowie ze smutnemi minami opuścili prawdziwą dla nich Mękę, udając się do Warszawy.
Wybory wójta w Męce.
(s) Wkrótce odbędą się wybory wójta gminy Męka na miejsce zwolnionego przez Starostwo p. Klimczaka. Obecnie urzęduje podwójt p. Kulda.
Zaznaczyć należy, że tylu kandydatów na wójtów ile wystawia gmina Męka żadna gmina w powiecie tyle nie posiada. Nieomal do każdych wyborów na wójta kandydują wszyscy gospodarze ze wsi Męka a do obecnych zaś wyborów kandyduje jeszcze połowa wsi Wośniki, prócz tego jednostki porozrzucane po gminie.
Słowem wyliczyć wszystkich kandydatów, to napewno przekroczy setka.
Agitacja przedwyborcza odbywa się przeważnie na upijaniu wódką wyborców, zaś co do kandydatów to najwięcej cieszy się ten, kto najwięcej funduje.
Zuchwały złodziej.
(s) W tych dniach felczerka tutejszego szpitala św. Józefa w Sieradzu p. Teresa Bidas udała się do Męki do kolejarza Strachowskiego na letnisko. Po przybyciu udała się do sąsiedniego pokoju, rozmawiając z gospodynią, w tem nieznany osobnik wszedł przez otwarte okno do pokoju, zabrał torebkę wraz z zawartością 78 zł i chustką, wychodząc spokojnie.
Po upływie godziny prawdopodobnie ten sam osobnik próbował ponownie wejść oknem do mieszkania, aby się lepiej zaopatrzyć, lecz zauważony przez domowników zbiegł do pobliskiego lasu. Po zaalarmowaniu posterunku w Sieradzu, który udał się na miejsce i znalazł jedynie torebkę, lecz bez zawartości. Złodzieja jak zwykle wyśledzić nie zdołano.
Wybory w Męce.
(s) Jak się dowiadujemy w niedzielę dn. 10 bm. o godz. 12 w południe odbędą się wybory na wójta gminy Męka.
Para nie para.
( s) Już chyba każdemu wiadomo, iż w dnie targowe i jarmarczne na rynku w Sieradzu ustawionych jest kilka stołów, na każdym po kilkaset cukierków. Sprytny sprzedawca zaś używa różnych manipulacji w oczach widzów i pyta się otaczających go gapiów:„Para nie para". Jeżeli szczęście w tem sprzyja i miejscu interes nie idzie, przenosi stół i cukierki w drugie miejsce.
W dniu 5 bm. w dzień naznaczony przy jednym z takich przenoszeń stołu sprzedawca zawadził o kilka przechodniów. Między tymi przechodniami okazał się syn wójta gminy Męka, Fr. Kulda, który schwycił niefortunnego sprzedawcę pod szyje mówiąc: „ja cię nauczę jak masz chodzić".
Może by się na tem było skończyło gdyby nie młoda niewiasta, podskoczyła i Franiowi wymierzyła kilka siarczystych uderzeń w policzki. Skorzystał z tego sprzedawca, schwycił dużą lancę od Frania i dał mu około tuzina razów po głowie, ramieniach i plecach, tak że Franio ledwo utrzymał się na nogach. Zjawiło się kilku policjantów, chcieli sprzedawcę zaprowadzić na posterunek. Pomimo, że dopomagał sierżant z PKU. Sieradz i przechodnie, sprzedawcę uprowadzić nie mogli.
Dopiero dzielna postawa poster. P. Majerowicza dopomogła do aresztowania, bo skutego w kajdany i z trudem doprowadzono na posterunek.
Całemu zajściu przyglądało się setki osób a między innemi i lwia część mieszkańców z Męki patrzało z ciekawością, lecz w obronie syna przedstawiciela gminy nikt nie stanął. Nawet poniekąd zadowoleni byli, że im się nic nie dostało.
Przyczem nadmieniamy, że podobne zajście spotkało Fr. Kuldę na majówce w Wośnikach, która odbyła się w dniu 3 bm. pomimo, że mówił jest synem wójta, pewien gość nie patrząc na to dał mu kilka szturchańców i wyprowadził z zabawy.
Wybory na wójta gm. Męka.
W niedzielę, dn. 10 bm. odbyły się wybory na wójta gm. Męka. Przewodniczył wyborom inspektor samorządowy p. Filochowski.
Po obliczeniu kartek okazało się że b. wójt Józef Klimczak z Męki otrzymał 547 głosów, Michał Matuszak z Wośnik 70 głosów, Januczek Jakób z Męki 69, Wład. Kwapior z Podłężyc 25, Swiniarski Kazimierz z Wośnik 7 i Roman Macudziński otrzymał tylko 2 głosy
Wybory na wójta.
(s) W dniu 9 bm. odbędą się ponownie wybory na wójta gminy Męka.
Odbyte wybory przed kilku tygodniami p. Starosta unieważnił.
Uroczystość obchodu 10-lecia odzyskania Niepodległości Polski w gminie tutejszej miała przebieg następujący: 1) o godz. 10 rano przed remizą strażacką w Męce zbiórka drużyn strażackich, zarządów straży, dzieci szkolnych starszych oddziałów, urzędu gminnego, rady gminnej, sołtysów, kółek rolniczych, zarządu spółdzielni mleczarskiej, funkcjonarjuszów straży leśnej lasów państwowych. 2) o godz. 10 1/2 uformowany w czwórki z wymienionych osób pochód podążył do kościoła parafjalnego w Męce na uroczyste nabożeństwo. 3) o godz. 12 1/2 pochód wraz z zebraną ludnością wyruszył z kościoła pod dąb historyczny, gdzie wygłosił 45 min. przemówienie p. Cz. Wągrowski, nauczyciel szkoły powszechnej w Męce, zobrazowawszy walkę o niepodległość, warunki w jakich powstało Państwo i dorobek kulturalny i ekonomiczny państwa przez 10-letni okres. 4) w czasie uroczystości kwesta na rzecz Floty Narodowej. 5) o godz. 19,30 drużyny strażackie w Rudzie, Męce, Wośnikach i Rzechcie paliły ognie bengalskie oraz rozpaliły większe ogniska.
Dawniejsi gospodarze z Męki odznaczali się nietylko pięknemi strojami, ale i szlachetnością, duszy. Obecnie zaś Męka przetwarza się w kolonję letnisk, strój dawny zanika i dawniejsza prawość charakteru. Coraz więcej, spotykamy rozpolitykowanych wywrotowców w tandetnych niemieckich wstrętnych strojach, lekceważących wszystkich i wszystko.
Obwieszczenia Publiczne 1930 nr 21a
Wpisy do rejestru handlowego.
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
dnia 7 listopada 1929 roku
11204. „Leopolda
Paszkiewiczowa", sklep spożywczy, sprzedaż mięsa,
wyrobów mięsnych i tytoniowych w Męce, powiatu sieradzkiego.
Istnieje od 1928 roku. Właśc. Leopolda Paszkiewiczowa,
zamieszkała w Męce.
Goniec Sieradzki 1930 nr 52
Kradzieże.
(s) W ostatnich czasach w pow. Sieradzkim ogromnie rozpowszechniła się kradzież drobiu i tp. Prawie niema wioski, czy miasteczka, gdzie raz lub kilka razy nie dokonanoby kradzieży drobiu czy ..... i tp.
W dużo wypadkach złodzieje popełniający kradzież oddalają się kilka, a nawet kilkadziesiąt kilometrów od swych siedzib. Z łupem zaś jedni uciekają koleją, drudzy samochodem, furmanką i t. d.
Słowem złodzieje obmyślają najrozmaitsze sposoby, ażeby droga powrotna, czyli odwrót był wykonany w jaknajszybszym czasie.
Do tego nawet dochodzi, że złodzieje zamieszkali w Łodzi kradną kury w Sieradzu.
Drugi wypadek: Niej. Juljan Laursz zam. we wsi Ogrodziska, gm. Zd. Wola wraz z dwoma synami od dłuższego czasu niepokoił gm. Mękę, dokonując kradzieży pod Sieradzem, we wsiach Męce i Wośnikach.
Ostatnia u p. Pijewskiego w Męce skradziono kilkadziesiąt kur i kilka kaczek. Wychodzących złodzieji zauważył p. Pijewski i strzelił na postrach z rewolweru dwoma ostatnimi nabojami. Złodzieje jednak nie zlękli się strzałów i uciekli z łupem, pozostawiając na miejscu czapkę.
Pijewski natychmiast pobiegł do gm. i przez telefon zaalarmował posterunek w Sieradzu. Wydelegowano kilku policjantów, którzy rozpoczęli natychmiast dochodzenie.
Po długich i żmudnych poszukiwaniach dotarto do źródła i wszystkich trzech złodzieji aresztowano. Łup został odebrany. Udowodniono im również i kilka innych kradzieży.
Trzeci wypadek: W dniu 28 lutego br. wczesnym rankiem, o godz. 6, przynieśli do Sieradza bracia Jaryszki, zam. we wsi Gorzuchy, gm. Wróblew, 3 kury, które sprzedali.
Sprzedaż kur wydała się policji podejrzaną i Jaryszków zatrzymano.
Po pewnym czasie okazało się, że kury zostały skradzione w gminie Gruszczyce.
Natomiast w nocy na 28 lutego we wsi Chojno, gm. Bogumiłów, nieznani sprawcy skradli kilkanaście kur u gospodarzy: Jana Jasiewicza, Walentego Wojciechowskiego i Józefa Kałuzińskiego.
Przed paru dniami miała znowu miejsce kradzież kur. Złodzieje ze zrabowanymi kurami weszli pod 3-ci most szosowy za Sieradzem i oczekiwali na auto. Lecz kradzież nie udała się, gdyż zostali zauważeni przez policję i zaaresztowani.
Dużo utrudnia policji w pościgu za złodziejami, brak lokomocji. W wielu wypadkach pokrzywdzony przysyła na koniu posłańca, który melduje w policji o kradzieży. Wydelegowani posterunkowi muszą iść piechotą, co niezmiernie męczy i utrudnia pościg.
Byłoby pożądem, aby posterunek w Sieradzu, znajdujący się w centrum powiatu miał jeden motocykl z koszem na którym mogłoby w chwili potrzeby wyjechać czterech policjantów, czy w swój rejon, czy też dla pomocy w razie potrzeby innym posterunkom.
Czy Sejmik sieradzki uważa, — że zrujnowałaby go kwota wydatkowana na motocykl? Dobry motocykl można kupić za 4.500 zł. i to jeszcze na roczną spłatę.
Posiadanie zaś takiej maszyny przez policję napewno wpłynęłoby na zmniejszenie kradzieży w powiecie, która obecnie jest plagą wsi i miast.
Goniec Sieradzki 1930 nr 61
Sprawa budowy dróg.
(s) Jak się dowiadujemy z powodu obniżenia przez sejmik Sieradzki opłat drogowych budowa dróg w pow. będzie w tym roku zmniejszona. Ograniczy się ona jedynie do budowy jednego klm. na drodze Burzenin—Sieradz i 1 klm. na drodze Rębów Brzeźno—Ostrów.
Budowa tych dwóch klm. drogi odbędzie się dzięki temu, że w zimie bież. roku zgromadzono większy zapas kamieni.
Roboty konserwacyjne będą według preliminarza wykonane na drogach państwowych i samorządowych. Zostanie przebudowanych i odnowionych 32 klm.
Prócz tego będzie prowadzone dalej smołowanie od Sieradza, do kol. Wośniki, następnie od Wośnik przez Mękę 2 klm., 2 klm. przed Zd. Wolą od strony Sieradza, 2 i pół klm. na drodze Noski — Warta począwszy od szosy kaliskiej.
Opłaty drogowe na posiedzeniu sejmiku zostały zniżone w ogólnej sumie około 100,000 zł.
W tym roku prawdopodobnie rozpocznie się budowa prowizorycznego objazdowego mostu na rzece Warcie pod Sieradzem, a w roku przyszłym przystąpią do budowy filarów mostu stałego.
I tu bezrobotni znajdą dłuższą pracę.
Goniec Sieradzki 1930 nr 128
Burzliwe zebranie straży.
(s) Na dzień 24 bm. wyznaczone były wybory Zarządu straży Męckiej na godz. 5 popoł.
Na zebranie przybył p. Starosta Bukowski i kluczem otworzył remizę.
Gdy weszło kilkanaście osób zagaił posiedzenie przedstawiając stan straży i zarządził przeprowadzenie wyborów, gdyż kadencja dotychczasowego zarządu się skończyła, przyczem nadmienił, że dotychczasowy zarząd na czele z p. Siemiątkowskim, jest zarejestrowany zaś zarząd na czele z Pijewskim nigdzie nie jest zarejestrowany, i wobec tego uznany musi być za nielegalny.
W tem wystąpiło dwuch śmiałków strażaków w mundurach: pierwszy naczelnik straży Świniarski, drugi gospodarz straży Grądkowski z wnioskiem, że sobie nie życzą aby p. Starosta przewodniczył. Na to pan Starosta odpowiedział; „Czy oni chcą, czy nie chcą, ma on prawo do tego poczem zagaił posiedzenie urzędowo, wyjaśniając potrzebę wyborów.
Po skończeniu przemówienia wybrano na przewodnicz. p. Brzezińskiego z Zd. Woli, b. naczelnik straży Wośnicko—Męckiej, który znów powołał na asesorów:
PP. Siemiątkowskiego, Kryszczyńskiego, Sowalę i ks. Miklaszewskiego, poczem p. Starosta udał się do Urzędu gminnego Męka.
Przystąpiono do przeprowadzenia wyborów do zarządu. Przewodniczący prosił, o opróżnienie sali, gdyż członkowie będą wołani z listy.
Mimo dwukrotnego wezwania delegata straży p. Pacholczyka, zebrani remizy opuścić nie chcieli.
Kiedy p. Starosta w drodze powrotnej wstąpił do remizy i widział co się dzieje zebranie rozwiązał i remizę zapieczętował, gdyż strażakom polityki uprawiać nie można.
W czasie zebrania Pijewski domagał się od przewodniczącego p. Brzezińskiego udzielenia mu głosu.
Z powodu, iż nie miał prawa do przemawiania głosu mu nie udzielono.
Goniec Sieradzki 1930 nr 134
Jezdnia asfaltowa.
(s) Jak się dowiadujemy w drugiej połowie czerwca wydział drogowy rozpocznie naprawianie szosy asfaltem, w dalszym ciągu od Sieradza do pol. Woźniki, następnie przez Mękę, lub pod Zd. Wolę, zależnie od tego, gdzie będzie wcześniej potłuczony kamień.
Kamień, jak nam wiadomo Wydział Drogowy obecnie postanowił użyć miejscowy gdyż jest tańszy, kosztuje zaledwie 24 zł metr, podczas gdy kamień sprowadzany z pod Równego wynosił z dostawą na miejsce około 60 złotych za metr kub.
Naprawianie szosy asfaltem da możność spacerowiczom lub też mieszkańcom zamieszkałym przy szosie oddychać świeżem powietrzem, gdyż szosy asfaltowe nie wywołują kurzu. Lecz nie dość na tem trzeba umieć utrzymać je w należytym porządku.
Goniec Sieradzki 1930 nr 146
Znak czasu
(s) Jak każdemu z nas Sieradzan wiadomo wsie Męka, Księża Męka i Jamy w porze letniej roiły się od letników. Nieomal każdy gospodarz tych wsi posiadał jedną lub dwie ubikacje do wynajęcia dla letników. Niektórzy z gospodarzy często w sezonie letniskowym przeprowadzali się do stodół, komór, aby wynająć swe ubikacje letnikom.
Gospodarze tych wsi w porze letniej czerpali dochód, nie tylko za ubikacje, ze które płacono od 200 do 300 zł, lecz wypijali im wszystko mleko, zjadali drób jaja i tp., zaco wieśniacy kazali sobie płacić dobre ceny.
Prócz tego wynajmowali furmanki i przyjeżdżali do Sieradza po zakupy w sklepach i targach, z czego również ciągnęli zyski kupcy.
W roku obecnym sprawa letniskowa przedstawia się inaczej. Tam, gdzie było gwarno i wesoło, obecnie zaś smutno i ponuro. Tam gdzie w latach ubiegłych zjeżdżało około 100 rodzin obecnie zaś ledwo przybyło około 6-ciu rodzin.
Gospodarze napróżno czekają i na próżno wyglądają tych chwilowych lokatorów.
Obecnie już mają obawę, że ich wybielone i wyszykowane ubikacje będą świeciły pustkami.
Jak oznajmił nam jeden z gospodarzy tych wiosek, że w roku obecnym, to nawet nikt nie zapytał o lokal, podczas gdy w latach ubiegłych dziesiątki pytało się o to.
(Powyższe nie dotyczy t. z. „Hennigówki", w której zajęto wszystkie lokale).
Czemu to przypisać dużo zadaje sobie pytanie.
Kryzys obecny dał się niejednemu we znaki, po drugie rozparcelowano cały szereg lasów prywatnych, pobudowano dużo nowych letnisk, tak że pobyt na letnisku skończył się, wobec tego amatorzy letnisk wybierają sobie odpowiedniejsze miejsce, aby ten sezon letni spędzić w leśnej zaciszy, zdala od kurzu i szos.
Goniec Sieradzki 1930 nr 156
SIERADZ.
Porażka "Wyzwolenia”.
(s) Przed dwoma tygodniami w Męce i bliższych i dalszych okolicach zostały wywieszone olbrzymie plakaty, zapowiadające że stronnictwo „Wyzwolenia" urządza w niedzielę, 6 bm. wielki wiec, który miał się odbyć niedaleko od kościoła o godz. 1-szej po południu.
Gdy przybyli na ten wielki wiec panowie posłowie w osobach: Wyszykowskiego i Rychlika z przybocznymi adjutantami, z przerażeniem stwierdzili, że na ten wielki wiec przybyło 5-ciu policjantów i zaledwie kilkunastu wieśniaków.
Zaskoczeni takim afrontem posłowie wobec braku słuchaczy, mów nie wygłaszali, natomiast poczęli ubolewać nad biednym ludem, że nie zareagował na zaproszenie.
Z powyższego można wywnioskować, że ten pierwszy wiec, urządzony w tym roku w pow. Sieradzkim nie udał się, dlatego, że Wyzwoleńcy stracili swych zwolenników.
Po pewnym czasie panowie posłowie ze smutnemi minami opuścili prawdziwą dla nich Mękę, udając się do Warszawy.
Goniec Sieradzki 1930 nr 157
Wybory wójta w Męce.
(s) Wkrótce odbędą się wybory wójta gminy Męka na miejsce zwolnionego przez Starostwo p. Klimczaka. Obecnie urzęduje podwójt p. Kulda.
Zaznaczyć należy, że tylu kandydatów na wójtów ile wystawia gmina Męka żadna gmina w powiecie tyle nie posiada. Nieomal do każdych wyborów na wójta kandydują wszyscy gospodarze ze wsi Męka a do obecnych zaś wyborów kandyduje jeszcze połowa wsi Wośniki, prócz tego jednostki porozrzucane po gminie.
Słowem wyliczyć wszystkich kandydatów, to napewno przekroczy setka.
Agitacja przedwyborcza odbywa się przeważnie na upijaniu wódką wyborców, zaś co do kandydatów to najwięcej cieszy się ten, kto najwięcej funduje.
Goniec Sieradzki 1930 nr 172
Zuchwały złodziej.
(s) W tych dniach felczerka tutejszego szpitala św. Józefa w Sieradzu p. Teresa Bidas udała się do Męki do kolejarza Strachowskiego na letnisko. Po przybyciu udała się do sąsiedniego pokoju, rozmawiając z gospodynią, w tem nieznany osobnik wszedł przez otwarte okno do pokoju, zabrał torebkę wraz z zawartością 78 zł i chustką, wychodząc spokojnie.
Po upływie godziny prawdopodobnie ten sam osobnik próbował ponownie wejść oknem do mieszkania, aby się lepiej zaopatrzyć, lecz zauważony przez domowników zbiegł do pobliskiego lasu. Po zaalarmowaniu posterunku w Sieradzu, który udał się na miejsce i znalazł jedynie torebkę, lecz bez zawartości. Złodzieja jak zwykle wyśledzić nie zdołano.
Goniec Sieradzki 1930 nr 178
Wybory w Męce.
(s) Jak się dowiadujemy w niedzielę dn. 10 bm. o godz. 12 w południe odbędą się wybory na wójta gminy Męka.
Goniec Sieradzki 1930 nr 181
Para nie para.
( s) Już chyba każdemu wiadomo, iż w dnie targowe i jarmarczne na rynku w Sieradzu ustawionych jest kilka stołów, na każdym po kilkaset cukierków. Sprytny sprzedawca zaś używa różnych manipulacji w oczach widzów i pyta się otaczających go gapiów:„Para nie para". Jeżeli szczęście w tem sprzyja i miejscu interes nie idzie, przenosi stół i cukierki w drugie miejsce.
W dniu 5 bm. w dzień naznaczony przy jednym z takich przenoszeń stołu sprzedawca zawadził o kilka przechodniów. Między tymi przechodniami okazał się syn wójta gminy Męka, Fr. Kulda, który schwycił niefortunnego sprzedawcę pod szyje mówiąc: „ja cię nauczę jak masz chodzić".
Może by się na tem było skończyło gdyby nie młoda niewiasta, podskoczyła i Franiowi wymierzyła kilka siarczystych uderzeń w policzki. Skorzystał z tego sprzedawca, schwycił dużą lancę od Frania i dał mu około tuzina razów po głowie, ramieniach i plecach, tak że Franio ledwo utrzymał się na nogach. Zjawiło się kilku policjantów, chcieli sprzedawcę zaprowadzić na posterunek. Pomimo, że dopomagał sierżant z PKU. Sieradz i przechodnie, sprzedawcę uprowadzić nie mogli.
Dopiero dzielna postawa poster. P. Majerowicza dopomogła do aresztowania, bo skutego w kajdany i z trudem doprowadzono na posterunek.
Całemu zajściu przyglądało się setki osób a między innemi i lwia część mieszkańców z Męki patrzało z ciekawością, lecz w obronie syna przedstawiciela gminy nikt nie stanął. Nawet poniekąd zadowoleni byli, że im się nic nie dostało.
Przyczem nadmieniamy, że podobne zajście spotkało Fr. Kuldę na majówce w Wośnikach, która odbyła się w dniu 3 bm. pomimo, że mówił jest synem wójta, pewien gość nie patrząc na to dał mu kilka szturchańców i wyprowadził z zabawy.
Goniec Sieradzki 1930 nr 186
Wybory na wójta gm. Męka.
W niedzielę, dn. 10 bm. odbyły się wybory na wójta gm. Męka. Przewodniczył wyborom inspektor samorządowy p. Filochowski.
Po obliczeniu kartek okazało się że b. wójt Józef Klimczak z Męki otrzymał 547 głosów, Michał Matuszak z Wośnik 70 głosów, Januczek Jakób z Męki 69, Wład. Kwapior z Podłężyc 25, Swiniarski Kazimierz z Wośnik 7 i Roman Macudziński otrzymał tylko 2 głosy
Goniec Sieradzki 1930 nr 203
Wybory na wójta.
(s) W dniu 9 bm. odbędą się ponownie wybory na wójta gminy Męka.
Odbyte wybory przed kilku tygodniami p. Starosta unieważnił.
Ziemia Sieradzka 1930 kwiecień
Zawody strzeleckie
Dn. 27 b. m. odbędą się zawody strzeleckie dla mężczyzn z broni wojskowej w Męce i również w Sieradzu na strzelnicy małokalibrowej.
___________________________________
Zawody strzel. w Męce.
Dn. 27 b. m. o godz. 8-ej rano rozpoczną się zawody strzeleckie zespołowe z broni długiej, odległość 100 mtr. klęcząc i leżąc bez podpórki.
Dla huf. szk. i stow. p. w w Męce z broni małokalibrowej na odległości 25-50 mtr., stojąc bez podpórki. Tegoż dnia w Sieradzu na strzelnicy małokalibrowej w parku miejskim zespół trzech zawodników rozpocznie zawody strzeleckie o godz. 9 rano.
Dla huf. szk. i stow. p. w w Męce z broni małokalibrowej na odległości 25-50 mtr., stojąc bez podpórki. Tegoż dnia w Sieradzu na strzelnicy małokalibrowej w parku miejskim zespół trzech zawodników rozpocznie zawody strzeleckie o godz. 9 rano.
Ziemia Sieradzka 1930 maj
Osławiony
PIJEWSKI w WIĘZIENIU
za fałszowanie weksli.
Osławiony
PIJEWSKI w WIĘZIENIU
za fałszowanie weksli.
W dniu 30 kwietnia r. b. został aresztowany przez Komendę Policji w Sieradzu Lucjan Pijewski zamieszkały we wsi i gminie Męka jako oskarżony o oszustwo i sfałszowanie weksli na szkodę Komunalnej Kasy Oszczędności w Sieradzu, który wraz z przeprowadzonem dochodzeniem przekazany został Sądowi Powiatowemu w Sieradzu, gdzie po przesłuchaniu p. Sędzia Powiatowy zastosował przeciwko Pijewskiemu środek zapobiegawczy 2 000 zl. kaucji, a do czasu złożenia osadził go w więzieniu w Sieradzu.
Jak się dowiadujemy, to Pijewski dopuścił się sfałszowania weksli w miesiącu styczniu 1930 r. tj. w tym czasie kiedy pełnił funkcję zastępcy naczelnika Kom. Kasy. Oszczędn. w Sieradzu i jednocześnie był członkiem Zarządu tejże Kasy.
Weksle sfałszowane przez Pijewskiego opiewały na różne nazwiska, jak Jan Śliwiński, Józef Wojciechowski zamieszkali we wsi Męka, Tomasz Szkudlarek i Antoni Wymysł zam. we wsi Męcka Wola. gdzie, jak stwierdzono, osoby te nigdy tam nie zamieszkiwały, nie zamieszkują i nie są nikomu znane.Śmiesznem wydaje się, że nazwisko Ant. Wymysła wymyślił nam Pijewski i źle wymyślił, bo go policja złapała.
Jak wszyscy wiemy to p. Pijewski był filarem P. S. L „Wyzwolenie" w pow. Sieradzkim i tak nikczemnie runął. Zwykle tak bywa, co na lichym i złym gruncie lub fundamencie wsparte prędzej czy później runąć musi.
Jak się dowiadujemy, to Pijewski dopuścił się sfałszowania weksli w miesiącu styczniu 1930 r. tj. w tym czasie kiedy pełnił funkcję zastępcy naczelnika Kom. Kasy. Oszczędn. w Sieradzu i jednocześnie był członkiem Zarządu tejże Kasy.
Weksle sfałszowane przez Pijewskiego opiewały na różne nazwiska, jak Jan Śliwiński, Józef Wojciechowski zamieszkali we wsi Męka, Tomasz Szkudlarek i Antoni Wymysł zam. we wsi Męcka Wola. gdzie, jak stwierdzono, osoby te nigdy tam nie zamieszkiwały, nie zamieszkują i nie są nikomu znane.Śmiesznem wydaje się, że nazwisko Ant. Wymysła wymyślił nam Pijewski i źle wymyślił, bo go policja złapała.
Jak wszyscy wiemy to p. Pijewski był filarem P. S. L „Wyzwolenie" w pow. Sieradzkim i tak nikczemnie runął. Zwykle tak bywa, co na lichym i złym gruncie lub fundamencie wsparte prędzej czy później runąć musi.
Pijewski wykupiony
z więzienia.
z więzienia.
Kto go wykupił? Poseł na Sejm p. Rychlik jak się dowiedział o uwięzieniu Pijewskiego przyjechał do Sieradza i starał się o uwolnienie go z więzienia ponieważ za podawane w naszym Dzienniku przestępstwa grozi Pijewskiemu poważna kara. Sędzia zwolnić go niechciał przed sprawą jeżeli nie zostanie złożona kaucja w sumie 2,000 zł.
Pan poseł Rychlik mając na względzie, że Pijewski był jednym z głównych kierowników zaufanych partyj w Wyzwoleniu w sieradzkim okręgu złożył żądane 2000 zł kaucji na skutek czego Pijewski został zwolniony z więzienia do czasu rozprawy sądowej.
Jaki będzie wyrok sądowy nie unikamy podać wielce zainteresowanym tą sprawą czytelnikom.
Ziemia Sieradzka 1930 czerwiec
Wystawa prac dzieci szkolnych w Męce.
W 7. kl. szkole powsz. w Męce w ciągu 2 dni t. j. 8 i 9 b. mieszkańcy tegoż rejonu szkolnego mieli możność zwiedzenia wystawy prac swych dzieci szkolnych.
Wystawa obejmowała działy robót artystycznych z drzewa, rysunki i roboty kobiece.
Wyroby drzewne są bardzo gustownie wykonane, a w niektórych przedmiotach okazowych jak daje się zauważyć, przejawia się samodzielna myśl twórcza dziecka, uwydatniająca się w wykonaniu artystycznym i włożonej pracy.
Na wyróżnienie zasługują uczniowie i uczennice tej szkoły pod względem wykonanych prac: Ochęcki Stan. ucz. VI kl., Kamiński Józef ucz. VI kl., Sujecki Józef ucz. V kl., Stachurski St. ucz. VII kl., Wrąblówna A. ucz. V kl., Świniarska Jadwiga ucz. VI kl., i Sowałówna St. ucz. V kl., w dziele gustownych rysunków.
Wystawę zwiedziło kilkaset osób, która wielce zainteresowała ludność, a przeważnie matki dzieci szkolnych, lecz również przejezdni z uznaniem dla kierownika tej szkoły p. Pieniądz(...) i naucz. p. Stępińskiej odnosili się i wyrażali gorące słowa podzięki.
Byłoby pożądanem, aby takie wystawy odbywać się mogły i w innych szkołach, a unaoczniłaby się praca naszego nauczycielstwa i dziatwy wobec ogółu, który niestety nie zawsze umie ocenić należycie nowoczesnej szkoły polskiej.
W 7. kl. szkole powsz. w Męce w ciągu 2 dni t. j. 8 i 9 b. mieszkańcy tegoż rejonu szkolnego mieli możność zwiedzenia wystawy prac swych dzieci szkolnych.
Wystawa obejmowała działy robót artystycznych z drzewa, rysunki i roboty kobiece.
Wyroby drzewne są bardzo gustownie wykonane, a w niektórych przedmiotach okazowych jak daje się zauważyć, przejawia się samodzielna myśl twórcza dziecka, uwydatniająca się w wykonaniu artystycznym i włożonej pracy.
Na wyróżnienie zasługują uczniowie i uczennice tej szkoły pod względem wykonanych prac: Ochęcki Stan. ucz. VI kl., Kamiński Józef ucz. VI kl., Sujecki Józef ucz. V kl., Stachurski St. ucz. VII kl., Wrąblówna A. ucz. V kl., Świniarska Jadwiga ucz. VI kl., i Sowałówna St. ucz. V kl., w dziele gustownych rysunków.
Wystawę zwiedziło kilkaset osób, która wielce zainteresowała ludność, a przeważnie matki dzieci szkolnych, lecz również przejezdni z uznaniem dla kierownika tej szkoły p. Pieniądz(...) i naucz. p. Stępińskiej odnosili się i wyrażali gorące słowa podzięki.
Byłoby pożądanem, aby takie wystawy odbywać się mogły i w innych szkołach, a unaoczniłaby się praca naszego nauczycielstwa i dziatwy wobec ogółu, który niestety nie zawsze umie ocenić należycie nowoczesnej szkoły polskiej.
Ziemia Sieradzka 1930 lipiec
Primicje w Męce.
W niedzielę dn. 13 bm. o godz. 10-ej rano w kościele parafjalnym w Męce odprawi pierwsze. Mszę. św. t. zw. Prymicyjną ks. Smarzyk, rodak z Grabowca gm. Męka, który po ukończeniu Akademji duchownej w Rzymie i otrzymaniu święceń kapłańskich w Łodzi złoży pierwszą ofiarę, przed ołtarzem Pana Zastępów w swoim parafialnym kościele.
Młodemu kapłanowi na niwie duszpasterskiej życzymy blogosławieństa i obfitych łask Bożych.
WIELKI WIEC
Stronnictwa „Wyzwolenie"
Stronnictwa „Wyzwolenie"
W Męce został zapowiedziany plakatami na dzień 6 m. b przez posłów tegoż Stronnictwa pp. Wytykowskiego i Rychlika. Ze względu na reklamę szeroką spodziewano się różnych niespodzianek, dla tego przybyło aż 5 ciu policjantów dla utrzymania porządku. W dniu wiecowym zjawili się różni agitatorzy z
dalszych okolic i pierwsi zaczęli przygotowania wiecowe. Po nabożeństwie przybyli posłowie i chcieli gromadzić na wiec ludzi wychodzących z kościoła. Zamiary się nie powiodły, wyjątkowo nie było ciekawych, panowała pewna obojętność dla wiecu, a nawet lekceważenie.
Niepomogły nawoływania wiecowe, ludzie bez zatrzymywania się podążali do domów swoich.
Zatrzymało się tylko kilkunastu gospodarzy zebrani zbliżyli się do posłów i postawili tam pytanie: Gdzie panowie byli w czasie nabożeństwa, ponieważ przybywacie od Pijewskiego z łabuzia posłowie zachowali się z godnością, nic nie odpowiedzieli.
Zebrani zaczęli występować z różnemi okrzykami: obiecywaliście nam ziemie, komu daliście? My mamy swoją, a wy za to składacie kaucje w bankach za swoich agitatorów, żeby się niedostali do kozy, a potem idziecie do nich i pijecie...Podziwiać należy taktowne zachowanie się posłów, bez żadnej odpowiedzi powrócili zkąd przyszli. Na tem wiec nieudany się zakończył.
Zatrzymało się tylko kilkunastu gospodarzy zebrani zbliżyli się do posłów i postawili tam pytanie: Gdzie panowie byli w czasie nabożeństwa, ponieważ przybywacie od Pijewskiego z łabuzia posłowie zachowali się z godnością, nic nie odpowiedzieli.
Zebrani zaczęli występować z różnemi okrzykami: obiecywaliście nam ziemie, komu daliście? My mamy swoją, a wy za to składacie kaucje w bankach za swoich agitatorów, żeby się niedostali do kozy, a potem idziecie do nich i pijecie...Podziwiać należy taktowne zachowanie się posłów, bez żadnej odpowiedzi powrócili zkąd przyszli. Na tem wiec nieudany się zakończył.
Ziemia Sieradzka 1930 sierpień
Z Urzędu gminy Męka
Dn. 10 bm. odbyło się zebranie gminne, na którem wybrano nowych członków Rady, w skład której weszli.
Ks. Ant. Miklaszewski z Męki, p. p. Ant. Kozłowski właść. folwarku Kamionaczyk, Jan Cieśla z Rzechty, Franciszek Gocek z Podłeżyc, Jan Ciapa z Mnichowa, Józef Wroński z Wośnik. Woj. Świniarski, (syn Grzegorza) z Rudy, Józef Sowała z Męki, Ant, Świniarski z Rudy, Eryk Kehlm właść. fol. Helenów, Józef Miłek ze wsi Sucha, St Staniucha, ze wsi Piaski.
Kandydaci na wójta wystawieni:
Józef Klimczak — 547 głosami, Michał Matusiak — 70 gł. Jakób Janeczek — 70 gł. Józef Sowała — 30 gł. Wł. Kwapisz — 25 gł. Kazim. Świniarski — 7 gł. R. Macudziński — 2 gł.
Przyszłe zebranie o wyborze wójta zadecyduje.
Dn. 10 bm. odbyło się zebranie gminne, na którem wybrano nowych członków Rady, w skład której weszli.
Ks. Ant. Miklaszewski z Męki, p. p. Ant. Kozłowski właść. folwarku Kamionaczyk, Jan Cieśla z Rzechty, Franciszek Gocek z Podłeżyc, Jan Ciapa z Mnichowa, Józef Wroński z Wośnik. Woj. Świniarski, (syn Grzegorza) z Rudy, Józef Sowała z Męki, Ant, Świniarski z Rudy, Eryk Kehlm właść. fol. Helenów, Józef Miłek ze wsi Sucha, St Staniucha, ze wsi Piaski.
Kandydaci na wójta wystawieni:
Józef Klimczak — 547 głosami, Michał Matusiak — 70 gł. Jakób Janeczek — 70 gł. Józef Sowała — 30 gł. Wł. Kwapisz — 25 gł. Kazim. Świniarski — 7 gł. R. Macudziński — 2 gł.
Przyszłe zebranie o wyborze wójta zadecyduje.
Ziemia Sieradzka 1930 wrzesień
Z gm. Męka.
W niedzielę dn. 7 bm. odbyły się wybory powtórnie Rady Gminnej i wójta. Wójtem ponownie został wybrany Józef Klimczak, a zastępcą jego Józef Sowała.
Do Rady gminnej weszli: Świniarski Wojciech, (syn Grzegorza) ze wsi Ruda, Cieślak Jan z Rzechty, Staniucha Stanisław z Piasków, Walczak Stan. z Medźna. Ciapa Jan z Mnichowa, Czyżak Tomasz z Męki, Ciepluch Ign. z Grondów, Miłek Jerzy ze wsi Sucha, Maciejewski Wincenty z Piasków, Gocek Fr. z Podłężyc, Kehlm Gryk z folw. Helenów, Klimczak Wojciech z Męki, którzy poprzednio wybrani zostali do Rady Gminnej.
Podobno opozycja znów złożyła do Starostwa podanie o unieważnienie tych wyborów.
W niedzielę dn. 7 bm. odbyły się wybory powtórnie Rady Gminnej i wójta. Wójtem ponownie został wybrany Józef Klimczak, a zastępcą jego Józef Sowała.
Do Rady gminnej weszli: Świniarski Wojciech, (syn Grzegorza) ze wsi Ruda, Cieślak Jan z Rzechty, Staniucha Stanisław z Piasków, Walczak Stan. z Medźna. Ciapa Jan z Mnichowa, Czyżak Tomasz z Męki, Ciepluch Ign. z Grondów, Miłek Jerzy ze wsi Sucha, Maciejewski Wincenty z Piasków, Gocek Fr. z Podłężyc, Kehlm Gryk z folw. Helenów, Klimczak Wojciech z Męki, którzy poprzednio wybrani zostali do Rady Gminnej.
Podobno opozycja znów złożyła do Starostwa podanie o unieważnienie tych wyborów.
Echo Sieradzkie 1931 kwiecień
Poszukiwanie prezesa
Przed paru dniami zwołane zostało zebranie Straży Ogniowej w Męce, w remizie tejże straży na które przybyli przeciwnicy dotychczasowego prezesa p. Pijewskiego, którzy postanowili wybrać innego prezesa. Zebranie wobec braku kworum nie odbyło się. Opozycja wyłoniła z pośród siebie komisję, która miała za zadanie odszukać w okolicy Męki lub w pobliskim Sieradzu odpowiedniego, ofiarnego, dogodnego sobie prezesa, który byłby także amatorem... zabaw i nie skąpił jak funduszów straży, tak i własnych na częste urządzanie różnych niespodzianek i t. p
Niestety w okolicy Męki nie było podobnego, więc cały wysiłek skierowany był na Sieradz, lecz tu spotkał ich zawód, gdyż pomimo zwracania się do kilku poważnych obywateli miasta Sieradza, żaden z nich proponowanego stanowiska przyjąć nie chciał i ekspedycja z niczem powróciła do rodzinnej wioski. Czy jeszcze gdzie wyruszy, trudno przewidzieć.
Przed paru dniami zwołane zostało zebranie Straży Ogniowej w Męce, w remizie tejże straży na które przybyli przeciwnicy dotychczasowego prezesa p. Pijewskiego, którzy postanowili wybrać innego prezesa. Zebranie wobec braku kworum nie odbyło się. Opozycja wyłoniła z pośród siebie komisję, która miała za zadanie odszukać w okolicy Męki lub w pobliskim Sieradzu odpowiedniego, ofiarnego, dogodnego sobie prezesa, który byłby także amatorem... zabaw i nie skąpił jak funduszów straży, tak i własnych na częste urządzanie różnych niespodzianek i t. p
Niestety w okolicy Męki nie było podobnego, więc cały wysiłek skierowany był na Sieradz, lecz tu spotkał ich zawód, gdyż pomimo zwracania się do kilku poważnych obywateli miasta Sieradza, żaden z nich proponowanego stanowiska przyjąć nie chciał i ekspedycja z niczem powróciła do rodzinnej wioski. Czy jeszcze gdzie wyruszy, trudno przewidzieć.
Echo Sieradzkie 1931 7 sierpień
Z gm.
Męka
OFIARY NA POWODZIAN.
List do Redakcji.
Dzięki sprawnemu
ujęciu inicjatywy, i właściwemu
zrozumieniu tak ważnej sprawy przez wójta gminy
Męka, p. Walentego Sitarka i zastępującego
sekretarza gminy, p. L. Szadkowskiego, został powołany Gminny
Komitet Niesienia Pomocy dla Powodzian, w skład którego weszli
czołowi i energiczni przedstawiciele gminy, reprezentujący
ziemiaństwo, nauczycielstwo, Radę Gminną i sołtysów, którzy
zwrócili się w swych miejscowościach zamieszkania do
poszczególnych gromad z gorącym apelem a gospodarze dobrowolnie
opodatkowali się na rzecz powodzian po 1 kg. żyta z morgi. Komitet
nie szczędząc trudów przystąpił do zbiórki: posypały się
ofiary, w rezultacie czego zebrano około 40 mtr. żyta i 300 zł.
gotówką.
Racz przyjąć, Panie
Redaktorze, te kilka słów i umieść je w swem poczytnem piśmie.
Niech one będą bodźcem dla innych i niech nieszczęśliwi i głodni
powodzianie choć w części zostaną wynagrodzeni za poniesione
przez rozszalały żywioł straty.
Echo Sieradzkie 1931 10 sierpień
Straż pożarna w Męce
pod Sieradzem chcąc dowieść swej sprawności, urządziła próbny
alarm. Na wysokiej górze obok żwirowni pod wsią Jamy
ułożono kupę
gałęzi i słomy i straż poprzez pola ruszyła pełnym galopem na
miejsce rzekomego pożaru, który dopiero w chwilę po przybyciu
straży naprawdę powstał i został ugaszony. Dodać należy, że
straż w pośpiechu częściowo zniszczyła łubin gospodarza Nagla
który z tego powodu rości pretensje do straży.
Echo Sieradzkie 1931 sierpień
ŚMIERĆ OD PIORUNA.
Na polach wsi Męka pod Sieradzem, mieszkankę tej wsi Szyżakową lat 40, pod czas żęcia sierpem łęcin od kartofli, uderzył piorun, kładąc ją trupem na miejscu.
_______________________________________________
SKUTKI BRAWUROWEJ JAZDY MOTOCYKLEM.
Do p. Bobrowskiego, inżyniera elektrowni łódzkiej , bawiącego na letnisku w Męcę pod Sieradzem, przyjechał w odwiedziny p. Anatol Gagarin, inżynier tejże elektrowni, wraz z dwoma kolegami inż. B. Miłą okazję taką postanowiono „oblać" tembardziej, że panowie przyjechali na motocyklach i zakurzone gardła należało przepłukać. Stad też tragiczny epilog wizyty Jeden z inżynierów, p. Gagarin A. przed wyjazdem do Łodzi zapragnął odbyć mały trening. Dosiadł więc swego stalowego rumaka i — wsadziwszy do przyczepki p. inż. Bobrowskiego z jego synkiem — pojechał. Stada gęsi, kur, kaczek z dzikim wrzaskiem uciekały na pobliskie błonia w panicznym popłochu przed dymiącym potworem, a „upojony" p. inż. G. pobudzał motocykl do jeszcze większego wysiłku. Wtem na szosę wypadł straszny czworonożny zwierz — świnią ...zwany. Spotkanie to wywołało niepożądany skutek p.inż. G. wpadł z motocyklem na płot zagrody wójta Klimczaka.
Rozległy się jęki i wołania o ratunek. Natychmiast wezwano dra Zaleskiego z Sieradza. Z rumowiska desek wydobyto synka p. Bobrowskiego, dotkliwie potłuczonego i natychmiast odwieziono go do szpitala w Sieradzu. Również ucierpiał p. inż. B., p. inż. Gagarin dotkliwie potłukł sobie obie nogi i nabawił się kilkunastu guzów.
Mniej „gazu", panowie motocykliści, a więcej rozwagi i ostrożności...
Echo Sieradzkie 1931 8
październik
Nieznani sprawcy dostali
się do sklepu Franciszka Klichowskiego zam. w Męce i zabrali wyroby
tytoniowe wędlinę, słodycze, herbatę i t. p. na sumę około 200
złotych.
Dochodzenie
prowadzi Posterunek w Sieradzu.
Echo Sieradzkie 1931 14 grudzień
KRADZIEŻ.
W tych dniach obrabowano
pasiekę p. Pijewskiego z Męki, przyczem złodzieje zabrali około
60 kg. miodu. Sześć uli z pszczołami zostało
zniszczonych. Dochodzenie prowadzi policja.
Echo Sieradzkie 1931 22 grudzień
POŻAR.
We wsi Męka wybuchł
pożar w zagrodzie Józefa Jamieluchy.
Spaliły się stodoła i obora, 2 szt.
bydła,
1 świnia i t. p. Wskutek silnego wiatru
ogień przerzucił się na pobliskie zabudowania Kacpra Mielczarka,
któremu spaliła się cała zagroda. Na ratunek przybyła jako
pierwsza (poza miejscową) straż z Sieradza. Przybycie straży
sieradzkiej z odległości 5 klm. w niespełna 12 minut
wywołało podziw wśród mieszkańców.
Pożar
powstał wskutek podpalenia.
Dochodzenie
w toku.
Ziemia Sieradzka 1931 grudzień
Jedna z wsi naszego powiatu.
Opisy krajoznawcze podawane przez harcerzy w nowem miesięczniku p. n. „Przebojem",
Ludność wsi Męka pod Sieradzem cechuje wielkie przywiązanie do dawnych zwyczajów. Charakterystyczne są ich stroje. Mężczyźni noszą czerwono spancerki, spodnie szerokie, kolorowe, przyczem przeważa barwa zielona, buty długie z cholewami i czapki latem granatowe, okrągłe i wysokie, zimą zaś ciepłe, baranie. Starsi noszą jeszcze długie, granatowe sukmany, które z daleka robią wrażenie księżej sutanny. Kobiety starsze noszą wełniaki czerwone, różnych kolorów kaftany i kolorowe chustki na głowach, a także fartuchy, takie same jak wełniaki. W razie zimna lub niepogody okrywają fartuchami głowy. Kobiety młodsze chodzą latem w kolorowych sukniach po kostki i bez kaftanów, wypuszczając szerokie rękawy koszuli, obszyte w szerokie kryzy dookoła dłoni. Na szyi prócz krzyżyków wieszają moc świecących paciorków. Głowę obwiązują w kolorowe chustki. Zimą zaś noszą kaftany i wełniaki, lecz mniej barwne niż starsze kobiety. Bardzo często spotyka się niewiasty zamężne w białych, szerokich czepkach.
Pannę młodą ubierają trochę inaczej; kolorowy stanik z różnemi zakładeczkami na piersiach wypuszczone rękawy koszuli z szerokiemi kryzami, na szyi kolorowe paciorki, a na głowie wianek z różnokolorowemi wstążkami, długiemi aż do pasa.
Charakterystyczne są wesela sieradzkie. Pierwszą furmanką jadą państwo młodzi, a dla asysty jedzie pobokach dwóch młodzianów konno. Wystrojeni są w czerwone sponcerki, wpuszczane w buty szerokie spodnie, czapki granatowe, przybrane w kwiaty różnobarwne, z chustą białą na boku, ozdobioną tasiemkami. Trzymają też w ręku bat rzemienny z czerwoną chustką przy rączce. Podczas jazdy, kolejno strzelają z bata. Drugą furmanką jadą zazwyczaj muzykanci, a dalej reszta fur jedzie jedna za drugą. Konie mają u głów pozatykane gałązki świerkowe, obwiązane kolorowemi wstążkami. Jadą z okrzykami i śpiewem.
Ludność wsi Męka pod Sieradzem cechuje wielkie przywiązanie do dawnych zwyczajów. Charakterystyczne są ich stroje. Mężczyźni noszą czerwono spancerki, spodnie szerokie, kolorowe, przyczem przeważa barwa zielona, buty długie z cholewami i czapki latem granatowe, okrągłe i wysokie, zimą zaś ciepłe, baranie. Starsi noszą jeszcze długie, granatowe sukmany, które z daleka robią wrażenie księżej sutanny. Kobiety starsze noszą wełniaki czerwone, różnych kolorów kaftany i kolorowe chustki na głowach, a także fartuchy, takie same jak wełniaki. W razie zimna lub niepogody okrywają fartuchami głowy. Kobiety młodsze chodzą latem w kolorowych sukniach po kostki i bez kaftanów, wypuszczając szerokie rękawy koszuli, obszyte w szerokie kryzy dookoła dłoni. Na szyi prócz krzyżyków wieszają moc świecących paciorków. Głowę obwiązują w kolorowe chustki. Zimą zaś noszą kaftany i wełniaki, lecz mniej barwne niż starsze kobiety. Bardzo często spotyka się niewiasty zamężne w białych, szerokich czepkach.
Pannę młodą ubierają trochę inaczej; kolorowy stanik z różnemi zakładeczkami na piersiach wypuszczone rękawy koszuli z szerokiemi kryzami, na szyi kolorowe paciorki, a na głowie wianek z różnokolorowemi wstążkami, długiemi aż do pasa.
Charakterystyczne są wesela sieradzkie. Pierwszą furmanką jadą państwo młodzi, a dla asysty jedzie pobokach dwóch młodzianów konno. Wystrojeni są w czerwone sponcerki, wpuszczane w buty szerokie spodnie, czapki granatowe, przybrane w kwiaty różnobarwne, z chustą białą na boku, ozdobioną tasiemkami. Trzymają też w ręku bat rzemienny z czerwoną chustką przy rączce. Podczas jazdy, kolejno strzelają z bata. Drugą furmanką jadą zazwyczaj muzykanci, a dalej reszta fur jedzie jedna za drugą. Konie mają u głów pozatykane gałązki świerkowe, obwiązane kolorowemi wstążkami. Jadą z okrzykami i śpiewem.
Po powrocie z kościoła, wynoszą z domu na powitanie dziecko, bochenek chleba i kądziel pakuł. Następnie zasiadają do stołów. Drużbowie i druchny usługują młodej parze przy śniadaniu i przy obiedzie. W międzyczasie, od śniadania do obiadu, odbywają się tańce ludowe. Po obiedzie następują oczepiny t. zn. włożenie czepka młodej mężatce. Wesela trwają od poniedziałku do czwartku włącznie. Ludność jest żywa, wesoła i słynie z nadzwyczaj żywego temperamentu.
T. Jakubowski
T. Jakubowski
Łódzki Dziennik Urzędowy 1932 nr 2
WYKAZ
Stowarzyszeń i Związków, zarejestrowanych przez Urząd Wojewódzki Łódzki
za czas od 20. VI.—31. XII. 1931 r.
L. p. rej. 2938 Kółko Rolnicze w Męce, pow. Sieradzki, z dn. 19. X. 1931 r. L. BP. II. 1a/282.
Echo Sieradzkie 1932 27 luty
Nr. E. 333—32.
Komornik Sądu
Grodzkiego w Sieradzu I-go rew. zamieszkały w mieście Sieradzu przy
ul. Szosa Kaliska 5, na zasadzie art. 1030 ust. post. cyw. niniejszem
obwieszcza, że w dniu 25 marca 1932 r. od godziny 10-ej z rana w
Męce sprzedawany będzie w drodze publicznej licytacji majątek
ruchomy należący do Lucjana Pijewskiego składający się z 3 uli
ze pszczołami, 50 drzewek brzozowych, jałówki 2-letniej, 2
maciorek. 20 kur, aparatu radiowego 3 lampowego z głośnikiem, szafy
szpiżarki, kredensiku, szafki kuchennej, maszyny do szycia i szafy
do rzeczy na zaspokojenie pretensji
Wydziału Powiatowego w Sieradzu.
Podlegający sprzedaży
majątek oszacowany został na zł. 1464 i takowy można obejrzeć na
miejscu w dniu licytacji.
Sieradz, dnia 24 lutego
1932 r.
Komornik Sądowy:
Echo Sieradzkie 1932 9 kwiecień
PRZEDSTAWIENIE AMATORSKIE.
W dniu 3 kwietnia r.
b. staraniem pracowników Urzędu gminy
Męka, odbyło się w Remizie Straży
Pożarnej w Męce przedstawienie amatorskie oraz zabawa taneczna.
Wystawiona była krotochwila leguńska
„Jak kapral Szczepa wykiwał śmierć" — Bakała.
Udział w przedstawieniu
wzięli: pp. Irena Zielińska, Jadwiga Świniarska, Marjanna
Owczarkówna, Bronisława Sowałówna, Helena Kubiakówna, Teofil
Tokarek, Starczyński, Antoni Wrąbel, Tomasz Wiąz. Franciszek
Świniarski i Jatczak Reżyserował p. Zygmunt Wróblewski.
Przedstawienie zaszczycił
swą obecnością starosta powiatowy.
Publiczność dopisała,
to też remiza Straży była całkowicie wypełniona. Po
przedstawieniu bawiono się ochoczo do rana.
Wpływ z
przedstawienia i zabawy wyniósł 154 zł. 55 gr., wydatki zaś 86.53
gr. Czysty zysk: 68.— zł. z czego przeznaczono 50.— zł. na
bezrobotnych i na
świetlicę dla młodzieży 18— zł.
Remizę wynajęła jak
również i pomocy w czasie przedstawienia udzieliła Męcka Straż
Pożarna — bezinteresownie.
Echo Sieradzkie 1932 3 maj
DRUŻYNY SAMARYTAŃSKIE.
Sieradzki Zarząd
Związku Okręgowego zorganizował drużyny
samarytańsko-pożarnicze w następujących
miejscowościach: w Męce zorganizowana drużyna składa się z 18
niewiast w Wojkowie — 19 niewiast, Gruszczyce
14, Równa 12, Charłupi Małej 12. W najbliższym czasie zostanie
zorganizowane podobne drużyny w Wągczewie, Bliźniewie, Krokocicach
i Małyniu.
Nadmienić należy
że w organizowaniu drużyn samarytańskich prócz pp. Olszewskiej,
Ungerówny, Olczyka i
Gałki bierze czynny udział p. Z. Kluczyńska.
Echo Sieradzkie 1932 26 maj
KARY ADMINISTRACYJNE.
Starostwo Sieradzkie
ukarało następującę osoby:
(...) Kulda Jan z Męki na
25 zł. za urządzenie naganki na zwierzynę łowną.(...)
Echo Sieradzkie 1932 14
lipiec
W dniu 9 bm. nad
Sieradzem i okolicy przeszła ogromna burza. W krótkim czasie
napełniła kanały, zaś w gm. Męka na szosie zrujnowała kilka
mostów.
Podobnej ulewy wieśniacy
nie pamiętają.
Echo Sieradzkie 1932 24 lipiec
Z ŻYCIA ZWIĄZKU
REZERWISTÓW W ZDUŃSKIEJ WOLI.
Związek
Rezerwistów w Zd. Woli w drugim kwartale
przeprowadził 8 wykładów 2-godzinnych. Wykłady mają na celu
wyszkolenie członków w obronie przeciw gazowej i użyciu maski.
Na niektórych wykładach
jest obecny por. Zielenkiewicz komendant powiatowy P. W. z Sieradza,
który służy słuchaczom cennemi wskazówkami.
Kurs prowadzi p.
Radziejowski i por. Godecki.
Również odbyło
się w Męce strzelanie z broni długiej wojskowej na odległość
100 metrów o odznaki strzeleckie kl. II i III oraz o państwową
odznakę sportową. Zdobyto 75 proc. nagród.
Na zakończenie odbyło
się strzelanie z broni małokalibrowej na odległość 50 mtr.
Na kursie jest 62
członków.
Echo Sieradzkie 1932 22 sierpień
BIEDNE ZWIERZĘTA I
POMYSŁOWY GOSPODARZ.
Od dłuższego czasu
gospodarze wsi Męka pod Sieradzem zauważyli że na ich łąkach
jacyś nieznani ludzie wypasają im końmi trawę. Późna nocą
jeden z gospodarzy wysłany
na lustracje przybiegł do wsi obudził kilkudziesięciu gospodarzy i
oznajmił im że 6 koni pasie się
na ich łąkach. Gromada wieśniaków
wbiegła na łąkę i koniom wycięła ogony. Następnego dnia
puszczono po całej okolicy wieść, że konie z obciętymi ogonami
należą do amatorów cudzej własności. Cała okolica poczęła
wyszydzać właścicieli koni.
Lekarstwo na
złodziei znalazło sie,
lecz cóż temu winne biedne zwierzęta, którym uczyniono wielka
krzywdę, gdyż nie ma w czem opędzać się
od owadów, których latem jest tak wiele.
Echo Sieradzkie 1932 10 wrzesień
WIELKI POŻAR ZAGAZOWANYCH
domów odbędzie się w
niedzelę.
Na zakończenie tygodnia
przeciwpożarowego w Zarząd Okręgowy Straży Pożarnych urządzą w
dniu 11 b. m. popisy drużyn samarytańsko - pożarniczych oraz
drużyn strażackich męskich. Popisy odbędą się na boisku
„Sokoła" w Sieradzu punktualnie o godz. 15-ej.
Udział w rzeczonych
popisach biorą drużyny żeńskie Zadzimia Ralewic, Wojkowa,
Janiszewice i Męki. Drużyny męskie ze Smardzewa, Oraczewa Charłupi
Małej, Dąbrowy Wielkiej, Wośnik, Męki i Zapusty, oraz Sieradz,
który przeprowadzi akcje gaszenia pożaru 2-ch budynków w strefie
zagazowanej.
Ćwiczenia ratownicze —
zagazowane przeprowadzi drużyna żeńska z Janiszewic. Inne drużyny
wykonają ćwiczenia strażackie szkolne i alarmowe. Wstęp na boisko
dla dorosłych 1 zł. dla członków organizacji i zrzeszeń 50 gr.
Zarząd Związku Straży
zwraca się za naszem pośrednictwem z prośbą do społeczeństwa o
łaskawe poparcie wspomnianej imprezy.
Echo Sieradzkie 1932 12 wrzesień
W dniu 11 bm. o
godz. 6 wieczorem odbędzie się
w Męce pod Sieradzem poświęcenie i
otwarcie świetlicy Związku Młodzieży Ludowej.
W uroczystości
wezmą udział prócz młodzieży przedstawiciele wszystkich
organizacyj społecznych
z Sieradza i okolicy.
Echo Sieradzkie 1932 16 wrzesień
POPISY STRAŻY POŻARNYCH
Staraniem zarządu
Zw. Okr. Straży
Pożarnych na zakończenie tygodnia przeciwpożarniczego zostały
urządzone popisowe
ćwiczenia straży i drużyn samarytańsko pożarniczych. Udział w
ćwiczeniach wzięły nast. straże: Smardzew, Oraczew, Charłupia
Mała, Woźniki, Męka i Dąbrowa oraz drużyny samarytańsko
pożarnicze Wojkowa, Męki Janiszewic i Ralewic. Społeczeństwo
sieradzkie poraz pierwszy
miało sposobność
oglądać wyczyny straży pożarnych a zwłaszcza drużyn żeńskich,
które z zadziwiającą sprawnością były wykonane. Na program
złożyły się:
1) ćwiczenia O. p. gaz.
które wykonała drużyna Samarytańsko-Pożarnicza z Janiszewic.
2) ćwieczenia szkolne
strażackie z narzędziami, które wykonały drużyny
Samarytańsko-Pożarn. z Wojkowa, Ralewic i Męki.
3) ćwiczenia szkolne z
narzędziami w wykonaniu drużyn męskich ze Smardzewa, Oraczewa i
Męki.
4) ćwiczenia alarmowe z
wodą i narzędziami drużyn męskich z Woźnik, Charłupi Małej,
Smardzewa, Oraczewa i Dąbrowy.
5) ćwiczenia pożaru i
ratownictwo w strefie zagazowane przez straż sieradzką i drużyna
Samaryt. Pożarn. z Janiszewic.
6) na zakończenie
odbyła się
defilada przed pomnikiem Marszałka J.
Piłsudskiego, którą przyjął
w otoczeniu przedstawicieli innych organizacji prezes związku
starosta inż. Boryssowicz. Całość wypadła dobrze. Publiczności
dużo.
Echo Sieradzkie 1932 20 wrzesień
Odbyło się
poświęcenie Świetlicy Koła
Związku Młodzieży Ludowej w Męce. Na uroczystość tą przybył
pan starosta Boryssowicz wraz z licznemi delegatami instytucyj
społecznych w Sieradzu, delegat Centralnego Związku Kół Młodzieży
Ludowej w Warszawie p. Lewandowicz, prezes powiatowego Związku K. M.
L. p. Bartosz, Koła Młodzieży z Brzeźnia i Sędzic, delegacja
chóru i drużyny samarytańskiej z Wojkowa, przedstawiciele
miejscowego nauczycielstwa, przedstawiciele Zarządu gminy i wiele
zaproszonych gości oraz rodzice zrzeszonej
młodzieży i sama młodzież.
Uroczystość
zapoczątkował miejscowy proboszcz ks. Antoni
Miklaszewski przemówieniem w lokalu świetlicy, poczem dokonał aktu
poświęcenia. Obecni złożyli
podpisy na akcie i zaintonowali "Nie rzucim ziemi". Po
odśpiewaniu Roty wszyscy przy
blaskach pochodni przeszli do sali remizy Straży
Pożarnej gdzie z powodu szczupłości
lokalu świetlicy nie mogącego
pomieścić gości w liczbie około 130 osób, odbył się dalszy
ciąg uroczystości.
Po przybyciu do sali
remizy wypito skromną herbatkę w czasie
której przemawiali prezes Powiatowego Związku Młodzieży Ludowej
p. Bartosz, starosta powiatowy p. Boryssowicz, delegat Centralnego
Związku Młodzieży Ludowej p. Lewandowicz i prezes miejscowego Koła
Zw. Mł. Lud. p. Tokarek.
Nastąpiły na
scenie popisy. Najpierw wystąpiły połączone chóry Brzeźnia,
Męki i Wojkowa pod kierownictwem p. Wróblewskiego odśpiewując
"Poloneza Powitalnego" i "Nie
damy naszej ziemi", poczem p.p.
Dudziński Małecki i Kołoszczyk z Wojkowa odśpiewali "Poloneza"
i „Kurdesza". Popisy zakończyło "Męckie wesele" w
opracowaniu i wykonaniu miejscowej młodzieży.
W dalszym ciągu nastąpiła
zabawa taneczna.
Warto podkreślić
miły i przyjacielski nastrój jaki panował pomiędzy zebranymi z
różnych
stron powiatu gośćmi.
Wywiezione z Męki
wrażenia na długo pozostaną w sercach
uczestników.
Echo Sieradzkie 1932 15 październik
IX TYDZIEŃ L. O. P. P. W
SIERADZU.
Z okazji "IX Tygodnia
L.O.P.P." na terenie pow. sieradzkiego odbyły się w dniu 2
października r. b. w Sieradzu propagandowe zawody marszowe w maskach
przeciwgazowych na trasie 3 i pół klm. Udział w zawodach zgłosiło
ogółem 13 drużyn z poszczególnych organizacyj.
W wyniku zawodów
nastąpiły poniższe oceny:
Grupa starszych:
męska, Stow. Młodzieży Polskiej, Sieradz — czas ogólny 23 m.
37sek. — I miejsce, nagroda — i 2 maski i dyplom. Związek
Strzelecki — Duszniki — czas ogólny 25 m. 24 sek. — II miejsce
nagroda 1 maska i dyplom. Straż Pożarna — Męka czas ogólny 25
m. 43 sek. — III miejsce nagroda dyplom. Straż Pożarna —
Zapusta czas ogólny 26 m. 24 sek. IV miejsce, Straż Pożarna
Sieradz czas ogólny 28 m. 0,8 sek. —
V miejsce.
Grupa P. W. męska:
Związek Strzelecki, Sieradz czas ogólny 24 m. 43 sek. — I miejsce
nagroda 2 maski i dyplom. Klub Sportowy Strzelecki. Sieradz czas
ogólny 24 m. 56 sek. — II miejsce, nagroda, i maska i dyplom. Tow.
Gimna styczne "Sokół" Sieradz czas ogólny 24 m. 57 sek.
— III miejsce nagroda dyplom.
Grupa żeńska: Tow.
Gimnastyczne „Sokół", Sieradz czas ogólny 27 m. 0.2 sek. —
I miejsce nagroda 2 maski i dyplom. Drużyna samaryt. — pożarnicza
przy Straży Pożarnej, Męka czas ogólny 27 m. 10 sek. — II
miejsce nagroda 1 maska i dyplom. Związek Strzelecki, Sieradz czas
ogólny 28 m. 17 sek. — III miejsce nagroda 1 maska i dyplom. Stow.
Młodzieży Polskiej, Sieradz, czas ogólny
28 m. 52 sek. — IV miejsce nagroda dyplom. Drużyna Harcerska.
Sieradz, zdyskwalifikowana, za przybycie na metę nie w pełnym
składzie.
Echo Sieradzkie 1932 4 listopad
Z UROCZYSTOŚCI
OTWARCIA DROGI I POŚWIĘCENIA GMACHU URZĘDU GMINNEGO W BARCZEWIE.
Dnia 27. X. r. b.
gmina Barczew obchodziła wielką uroczystość, która rozpoczęła
się o godz. 16-tej otwarciem drogi bitej Zapole—Barczew,
wybudowanej sposobem szarwarkowym. Otwarcia drogi, przy udziale ciał
samorządowych gminnych i powiatowych, duchowieństwa, mieszkańców
gminy, zaproszonych gości z Sieradza i okolicy dokonał Starosta
powiatowy p. inż. Boryssowicz, przecinając wstęgę przy pięknie
przystrojonej bramie tryumfalnej, poczem wszyscy odjechali do
nowozbudowanego, z
drzewa modrzewiowego — domu gminnego, przeznaczonego na
pomieszczenie kancelarji, mieszkań dla sekretarza oraz świetlicy.
Dom ten został solidnie
wykonany według projektu technika powiatowego p. Pytasza przez firmę
„Jabłoński" w Złoczewie.
Poświęcenia
dokonał złotousty kaznodzieja, miejscowy proboszcz z Brzeźnia ks.
Szczęsny Starkiewicz.
W pięknych słowach podniósł znaczenie religijne aktu poświęcenia,
mówił o przeznaczeniu domu dla dobra gminy i państwa, kończąc
staropolskim „Szczęść Boże" we wszelkich pracach i
poczynaniach tego domu. Po poświęceniu odbyło się przyjęcie
zaproszonych, jak miejscowych tak i zamiejscowych gości w pięknej
nowowybudowanej świetlicy w czasie, którego przy podniosłym
nastroju przemówił do zebranych radny p. St. Zach, podnosząc
zasługi starosty p. inż. Boryssowicza położone przy budowie domu
gminnego jak i budowie dróg, wznosząc toast na cześć p. starosty.
Następnie w pięknych słowach przemawiał Pan Starosta, składając
podziękowanie do rąk wójta gminy J.
Stachury, wszyskim mieszkańcom tut. gminy, którzy kierując się
zrozumieniem, własną bezinteresowną pracą przyczynili się do
budowy dróg. Na
przemówienie członka Sejmiku p. Majchrzaka z Krokocic odpowiedział
w podniosłych słowach ks. proboszcz Starkiewicz solidaryzując się
z wywodami przedmówcy, dodał „Daj Boże, ażeby w odrodzonej
Polsce, jaknajprędzej zginęły średniowieczne różnice stanowe,
aby zapanowała, równość braterstwo i miłość.
W tej materji
przemawiał również ks. proboszcz Miklaszewski z Męki.
Godzina była późna,
kiedy się wszyscy rozjeżdżali. Dzisiaj nowowzniesiony budynek
dumnie spogląda na okolicę, ku chwale i pożytkowi tut.
mieszkańców.
Echo Sieradzkie 1932 26 listopad
POJEDYNEK STRZELECKI
Przyjmując wyzwanie pana Ejchblata zastępcy Starosty z Sieradza, składam na orkiestrę dętą Strzelca w Sieradzu złotych 10.
Jednocześnie wyzywam na pojedynek strzelecki kolegów: Józefa Kaczmarkiewicza, sekretarza gminy Wojsławice, Stefana Godzińskiego sekr. gm. Bartochów, Stefana Wilczyńskiego sekr. gm. Bogumiłów, Stefana Nowaka sekr. gm. Męka, Mieczysława Górskiego sekr. gm. Szadek, Kazimierza Matykiewicza sekr. gm. Krokocice, Franciszka Nowaka sekr. gm. Brzeźno, Juljana Opałę sekr. gm. Klonowa, Bolesława Kowalskiego sekr. gm. Zd Wola, Franciszka Górskiego sekr. gm. Majaczewice, Franciszka Wrońskiego sekr. gm. Godyniec, Stefana Śmiejaka sekr. gm. Barczew, Franciszka Kurka sekr. gm. Gruszczyce, Władysława Flaszczyńskiego sekr. gm. Zadzim. p. Leona Niklasińskiego burmistrza m. Złoczewa, Franciszka Gąsiora sekretarza Magistratu w Złoczewie.
Józef Pustelnik.
sekr. gm. Złoczew.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 21
ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dn. 19 październ. 1933 r. L. SA. II. 12/14/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu sieradzkiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego, zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 18 października 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23. III. 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Sieradzkiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
wz. (—) A. Potocki
Wicewojewoda
Obwieszczenia Publiczne 1933 nr 57
Wydział hipoteczny przy sądzie grodzkim w Sieradzu obwieszcza, iż na żądanie Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych w Warszawie na dzień 31 października 1933 r., wyznaczono termin pierwiastkowej regulacji hipoteki dla nieruchomości pod nazwą „Grunty Kolei Państwowych, Warszawa — Kalisz, odcinek Zduńska-Wola — Sieradz", powiatu sieradzkiego, stanowiącej własność Skarbu Państwa w osobie Okręgowej Dyrekcji Koleji Państwowych w Warszawie, składającej się z działek ziemi, wywłaszczonych z gruntów, mianowicie:
1) działki ze wsi Męka (probostwo), o powierzchni 7 ha 380 mtr. kwadr.;
2) działki ze wsi Męka, o powierzchni 26 ha 8550 mtr. kw.;
3) działki ze wsi Wróblew, o powierzchni 3 ha 5233 mtr. kw.;
4) działu z gruntów miasta Sieradza, o powierzchni 52 ha 6559 mtr. kwadr.;
5) działki wywłaszczonej z gruntów miasta Sieradza pod urządzenie wodociągu na stacji Sieradz, powierzchni 1 ha 4330 mtr. kw.
W terminie oznaczonym, osoby interesowane winne zgłosić swoje prawa w kancelarji wydziału hipotecznego w Sieradzu, pod skutkami prekluzji.
Echo Sieradzkie 1933 7 styczeń
„W dniu 31 grudnia
r. b. w Świetlicy Koła Związku Młodzieży Ludowej w Męce odbył
się „opłatek". Licznie zebrana młodzież, miejscowe
nauczycielstwo, pracownicy
urzędu gminnego i sympatycy Koła wytworzyli miłą i harmonijny
nastrój. Przy ubranej hoince odśpiewano kilka kolęd, poczem przy herbatce łamano się
opłatkiem składając sobie szczere życzenia.
W końcu przy
dźwiękach orkiestry bawiono się do rana.
Pierwszy tego rodzaju
wieczór w Męce zorganizowany przez Koło Młodzieży, pozostawił u
uczestników miłe wrażenie.
Echo Sieradzkie 1933 1 luty
Przed kliku dniami
ze wsi Męka pod Sieradzem przyniesiono do jednego z miejscowych
lekarzy dwutygodniowe dziecko z ręką
złamaną w dwóch miejscach. Okazało się,
że mieszkańcy wsi Męka Jadzymiakowie nie mieli pieniędzy na
sprowadzenie akuszerki wskutek czego dzięki nieumiejętności
[...]szki t. zw. babki, będącej przy porodzie niemowlę uległo
ciężkiemu okaleczeniu.
Echo Sieradzkie 1933 6 luty
Wieczorem 2 b. m. w
zagrodzie Tomasza Czyżaka w Męce wybuchł pożar. Zaalarmowana
straż sieradzka natychmiast udała się na miejsce i pożar
stłumiła. Straty nieznaczne, gdyż spalił się tylko dach na domu
mieszkalnym. Pożar powstał, prawdopodobnie przez nieostrożność,
gdyż wybuchł ze schowanka. Dochodzenie prowadzi policja.
Echo Sieradzkie 1933 24 marzec
DZIELNOŚĆ
MŁODZIEŻY Z MĘKI.
W dniu 18 bm. w
lesie państwowym leśnictwa Wośniki obok toru kolejowego od strony
Męki w 15-to letnim zagajniku wybuchł
pożar jednocześnie w 2-ch miejscach.
Wydobywający się
dym zauważyli mieszkańcy wsi Męka. Na miejsce pożaru wyruszyło
kilkoro dzieci, które przebyły przeszło półtora kilometra
przestrzeni. Dzieci te energicznie zakrzątnęły się
około gaszenia ognia. Po olbrzymich
wysiłkach pożar dzielna młodzież umiejscowiła i w konsekwencji
ugasiła. Po tym dopiero czasie przybyła z opóźnieniem straż z
Męki, lecz żadnego udziału już nie brała.
Młodocianym strażakom
„Bóg zapłać"!
Echo Sieradzkie 1933 5 kwiecień
Z O. T. O. I K. R. W SIERADZU.
W ostatnich dniach m. lutego w m. marcu przeprowadzono na terenie powiatu 11 kursów rejonowych dla młodzieży pracującej w przysposobieniu rolniczem.
Kursy odbyły się w Burzeninie, Potoku, Dusznikach, Brzeźniu, Szadku, Krokocicach, Męce, Rossoszycy, Wróblewie, Złoczewie, Zd. Woli.
W kursach wzięło udział 250 uczestników zespołów rolnych Związku Strzeleckiego Zw. Młodzieży Ludowej i S. M. P.
Kursy odbyły się pod przewodnictwem inż. A. Baranowskiego, tematy zespołowe referowali instruktorzy rolni w Sieradzu.
Echo Sieradzkie 1933 25 kwiecień
BOKS W RESTAURACJI.
Pan Klimczak z Męki
upodobał sobie w sąsiedniej wsi Wośniki piękną dziewoję niejaką
Marię Chlebiczównę i począł ją często odwiedzać. Ten postępek
Klimczaka nie podobał się sąsiadowi powabnej dziewczyny,
Czyżakowi. To też gdy pewnego pięknego poranku zasiedli obaj w
restauracji Kryszczyńskiej i po wychyleniu zawartości kilku
kieliszków, rozpoczęli bokserską walkę wręcz. Fizycznie jednak
silniejszy Klimczak dał swemu partnerowi nauczkę, by więcej na
„asa" tej okolicy się nie ważył ręki podnieść i w sprawy
z Chlebiczówną nosa nie wtrącał.
Echo Łódzkie 1933 czerwiec
Brona narzędziem zemsty.
Wieśniak zniszczył 1 1/2 morgi żyta.
Sieradz, 28 czerwca. Mieszkańcy wsi Ruda gm. Męka pod Sieradzem spostrzegli, że żyto na ziemi należącej do Marjanny Klimczakowej na przestrzeni 1 i pół morgi zupełnie zostało zniszczone.
Zawiadomiona policja wszczęła dochodzenie i ustaliła, że zbrodniczego czynu dokonał mieszkaniec wsi Męka Walenty Klimczak.
Klimczak będąc wdowcem przed kilku laty ożenił się z wdową Marjanną Mizialiną. Klimczak lubił często zaglądać do kieliszka, a gdy mu pieniędzy brakło usiłował ostatnią sprzedać krowę. Żona nie zgodziła się jednak na to. Doszło do gwałtownej kłótni czego wynikiem była ucieczka staruszka do dzieci zam. we wsi Ruda.
Klimczak pałając zemstą zaprzągł konie do brony i zabrał 1 i pół morgi żyta.
Echo Sieradzkie 1933 15 lipiec
Władze gminne wsi
Męka i okolic zakupiły od gospodarza Sowały ziemię wymiar 50 m. x
50 m. pod budowę boiska sportowego. Obecnie odbywają się tam gry w
piłkę nożną między drużynami strażackimi. Strażacy są w tej
miejscowości najlepszą organizacją. Sądzimy, że za przykładem
gminy Męka, również następne gminy nie pozostaną wtyle i
rozpoczną budowę boisk przy
nosząc młodzieży
wiejskiej teren do godziwych rozrywek.
Echo Sieradzkie 1933 17 lipiec
W ubiegłym tygodniu
przeszła nad częścią powiatu sieradzkiego burza z piorunami i
ulewnym deszczem. Pioruny wznieciły kilka pożarów, między innemi
spaliły się w Oraczewie obora, szopa i świnia z prosiętami
należących do Wojciecha Rosiaka. W Słomkowie Mokrym stodoła,
obora również maciora z prosiętami należ. do Czyżaka. W
Wróblewie stodoła należąca do Wład. Kurzawy. W Dzigoszewie
stodoła i obora należ. do Stan. Świniarskiego. W Grondach gosp.
Grabowskiego Ignacego poraził piorun. Grabowskiego odstawiono do
szpitala. W Męce piorun poraził dziecko.
Echo Sieradzkie 1933 14 sierpień
NIEZWYKŁA OFIARA.
Dzieci od lat 6—10
przebywające na letnisku p. Henniga w Męce złożyły na ręce
Związku Pracy Obyw. Kobiet w Sieradzu na rzecz najbiedniejszej
dziatwy m. Sieradza kwotę 5 zł. 70 gr.
Echo Sieradzkie 1933 15 wrzesień
W tych dniach
wieśniacy wsi Męka pod Sieradzem usłyszeli przerażający krzyk.
Krzyk ten ściągnął mieszkańców wsi na miejsce wypadku. Ujrzano
tam niezwykły obraz. Oto zdala od swej zagrody przy szosie leżał
na ziemi Józef Klimczak wójt gminy Męka zaś bohaterem
poskramiaczem okazał się 17-to letni syn jego takiegoż imienia
Józef który niemiłosiernie okładał ojca za jakieś przewinienie.
Nie wchodzimy w to, kto
jest winien, być może wójt nie wychowujący wzorowo dzieci. —
W każdym razie w
jakie anormalne stosunki, które często mają miejsce w gminie
w czasie urzędowania winien zajrzeć wydział powiatowy i położyć
temu kres, gdyż wójt w gminie winien być nietylko wzorem swej
rodziny lecz i chlubą gminy.
Echo Sieradzkie 1933 17 październik
WYSTAWA ROLNICZA W
SIERADZU
Prace konkursowe młodzieży
przysposobienia rolniczego.
Staraniem Okręgowego
Towarzystwa Organizacyj
i Kółek Rolniczych
w Sieradzu w dniu 13 b. m. w Teatrze
Miejskim odbyło się
otwarcie Wystawy Rolniczej prac
konkursowych młodzieży pracującej w przysposobieniu rolniczem
gospodyń i gospodarzy — pracujących
w konkursach i samodzielnych gospodarzy.
Wzięli udział: Związek
Młodzieży Ludowej, Stowarzyszenia Młodzieży Polskiej, Związek
Strzelecki i samodzielni gospodarze.
O godz. 1-ej przybył
Zastępca Starosty p. Eichblat i wygłosił krótkie przemówienie,
miedzy innemi wyjaśnił że p. Starosta nie mógł osobiście
przybyć gdyż musiał wyjechać
w sprawach służbowych
do województwa. Następnie powitał
delegata z Izby Rolniczej p. Kaw[czaka], przedstawicieli
społeczeństwa i młodzież przysposobienia rolniczego.
Po przecięciu
wstęgi wszyscy udali
się
na zwiedzanie wystawy.
Najpierw zwiedzono
prace konkursowe Związku Młodzieży Ludowej. Męka. Zespół
buraczany. Duże
buraki przystrojone w zieleń pod kierunkiem przodowniczki Janiny
Gockówny.
Krobanów. Wystawa
bardzo wzorowo urządzoną. Kwietniki, wykresy zbiorów kwiatowych
przedstawiają piękny wygląd.
Przodownikiem tego zespołu jest p.
Marianna Ratajczykówa, zaś wzorową doradczynią p. Sroczyńska.
Dodać należy że oddział
Krobanów na terenie okolic Zduńskiej-Woli jest jeden z lepszych
oddziałów.
Szadkowice. Zbiór
buraków z 1-ha 1.200 m3. Widać piękne okazy. Przodownikiem jest p.
Bolesław Turalczyk.
Brzeźno. Zespół
soji (soja u nas jest mało znana niżej opiszemy szczegółowo)
której przodownikiem jest p. Królak Ignacy. Zbiór z 1-ha 21 m.
3.
Potok. Kartofle
jadalne "Rozafolje" zbiór z 1 ha 540 m3. Przodownik p.
Muszalski.
Zbiór soji jak
można wnioskować
najlepszy bo 32 mtr. z 1-ha. Marchew 3 zespołów przeciętnie z 1 ha
720 m.
Orzeżyn. Zespół
cebulowy jest to największy
najobfitszy zbiór z 1-ha 250 m.
Przodow. p. Ant. Feliksiak.
Dalej następuje
Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej, gdzie
skolei przystępujemy
do zespołu. Burzenin. Jest to jedyny
zespół który hoduje króliki, piękne
okazy w klatkach
własnego wykonania. Dalej półka na kwiaty gustownie ułożone,
nasiona tychże kukurydza której
zbiór z 1-ha wynosi 106 metr.
Na uwagę zasługuję
pięknie
wykonany kwiat "Szarotka"
z kukurydzy.
Wągłczew.
Na uwagę zasługuję zrobiony kosz do
przechowywania cebuli.
Jest to największy zbiór z 1-ha 400 mtr.
Sieradz. Na uwagę
zasługuje
bardzo starannie opracowane plany
ogródków kwiatowych
przy domach mieszkalnych.
Warta. Piękna
oznaka godło S. M. P. na którą każdy uwagę
zwraca, wykonana z kwiatów. W torebkach
nasiona kwiatów. Kwiat w wazonach i t. p.
Brzeźno. Dużo
pięknych kwiatów żywych, plantacje
z kwietnikami przy domkach.
Szadek. Marchew pastewna
zbiór z 1-ha 507 m. Związek Strzelecki.
Krobanów
— kwiaty i sofa.
Burzenin — marchew.
Izabelów — kukurydza.
Dalej mleczarnia
Brzeźno — częściowo narzędzia mleczarskie plany budowy
mleczarni w Brzeźniu
murowanej rozm. 13\16 mtr. której koszt
wynosił 12.690 zł.
Dalej wzór kuchni
koła gospodyń
wiejskich, pięknie urządzona spiżarnia z
przetworami owocowemi, warzywami i winami. Ogródki kwiatowe, przy
których miejsce do zabaw dla dzieci. Bufet
zbiorowy będzie urządzony w niedziele 15
b. m. Dochód z bufetu będzie przeznaczony na sekcje koł. gospodyń
wiejskich.
Jak zaznaczyliśmy wyżej
zwraca uwagę Wystawy soja.
Soja została
sprowadzona do nas z Japonji. Podobna jest wielkością do grochu
polnego. Jest szarego wyglądu, zawiera 18 proc. tłuszczu, 36 proc.
białka. Po ugotowaniu przybiera kształt
fasoli podługowatej. Prócz tego nadaje się na wyrabianie oleju i
kawy. Cena detaliczna 1 zł.- hurtowa 60 gr. za 1 kg.
Echo Sieradzkie 1933 19 październik
KOGO NAGRODZONO?
W związku
z Wystawą Rolniczą w Sieradzu
w dniach 13,
14 i 15 b.
m. Okręgowe Tow.
Org. i Kółek Roln., przyznało
nagrody następującym osobom:
1) STOWARZYSZENIE
MŁODZIEŻY POLSKIEJ.
BURZENIN.
Świątek Wład. I
nagrodę, Maranda Józef II, W[...]dowski
Eugenjusz III,
zespołowe i indywidualne za wychowanie królików, Kołodziejska
Helena 1 Klimczakówna Marja II
za uprawę kukurydzy, Wrocińska Lucyna I. Władowska Helena
II, za uprawę kwiatów. Nadto
Stowarzyszenie Mł. Pol. otrzymało kołową nagrodę II
stopnia.
SZADEK.
Zabłocka Janina I.
Pietrasiówna Marja II
za uprawę marchwi,
CHARŁUPIA
WIELKA.
Izydorek Stan.
I, Budowski Wład., II, Bednarek Stan.
II. zespół powiatowy za uprawę buraków.
Szynarska Janina I,
Walczakówna Janina II, za uprawę cebuli.
BRZEŹNO.
Kowalczykówna Zenobja za
uprawę
ogródków kwiatowych III
zesp. Owczarkówna Katarzyna III, przodownicze, Sosicka Emilia II
zespół powiatowy.
WARTA.
Nowicka Marja II,
Nowakówna Józefa III. Andrysiewiczówna Janina III powiatowa za
uprawę ogródków kwiatowych.
SIERADZ.
Gawronówna Zofja I,
Szmitówna Stanisława II, za uprawę kwiatów.
2) NAGRODY ZWIĄZKU
MŁODZIEŻY LUDOWEJ.
KROBANÓW.
Nowicka Marja
II zesp. za uprawę ogródków kwiatowych,
Gozdalikówna Zofja I zesp. powiatowy, Stemczewski Leon II Gwizdalski
Antoni I powiat za uprawę soi.
ORZEŻYN.
Mecwel Józef I, Janicki
Miecz. II. Janiakówna Helena III za uprawę cebuli.
SZADKOWICE.
Nastarowicz Józef
II. Turajczyk Józef
III oraz Turajczyk Bol. II przodow. i I powiatową zespołową za
uprawę buraków.
BRZEŹNO. Królak Ignacy
I. Wróblewska Irena II i Nieciejewski Hieronim III za uprawę soi.
MĘKA.
Gockówna Wład. II,
Gawron Józefa III za uprawę buraków.
Ośrodkówna Bol. I,
Kuśnierkówna
Ma[rja] II za uprawę marchwi.
Zarnecki Miecz. II
Kozak Edm. III Musialski Józef I przodownicze
za uprawę ziemniaków. Rosiak Józef I.
Rosiakówna Janina II, pozatem ZML z Potoku otrzyma[li] pierwszą
kołową za uprawę soi.
BRZEŹNO.
ZML otrzymał trzecią
połową.
IZABELÓW.
Majkowski Sergjusz I.
Różański Tad. II,
za uprawę końskiego
zęba.
BURZENIN.
Kofłodziejski
Klemens III przodow. i [I] zespołowa
powiatowa za uprawę marchwi.
Honorowe nagrody za
pracę w organizacji Młodzieży otrzymali: p. Boczko Jan
nauczyciel z Brzeźna, p. Froncali
Bronisław organ. z
Charłupi Wielkiej, p. R[udnicka] Aniela z Brzeźna, p. Grud[...]
Marja z Warty.
Za pracę w konkursach
gospod[...] [...]modzielczych przyznano nagrody w konkursie obornika
całemu szeregowi gospodarstw.
Z działu
mleczarstwa przyznano nagrodę honorową p. Pokrace Józefowi z
Brzeźnia za wyraźne ujęcie w wykresie rozwoju
mleczarni w Brzeźnie.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1933
21 grudzień
Sekretarz Urzędu
Rozjemczego w Sieradzu p. Kietliński przechodząc onegdaj o godz.
1-ej w nocy Alejami
Kościuszki w towarzystwie kilku osób, zauważył przez szczelinę w
okiennicy światło wewnątrz lokalu Urzędu Rozjemczego, p.
Kietliński zawezwał przechodzącego wówczas policjanta
Wawrzynkowskiego razem ruszono do Urzędu.
Gdy obstawiono
wszystkie wyjścia, zapukano do okna wówczas światło natychmiast
zgasło. Posterunkowy począł gwałtownie dobijać się do wnętrza.
W pewnej chwili zebrani usłyszeli stuk w drugiem oknie, lecz
nieznajomy widząc (iż)* jest osaczony otworzył drzwi. Niepożądanym
gościem okazał
się Ludwik Kaczmarek z Męki pod Sieradzem, który przed kilku
tygodniami wystąpił przeciwko wierzycielowi Józefowi
Chadrysiakowi ze wsi Czechy gm. Zduńska
Wola do Urzędu rozjemczego o 3.000 zł. z prośbą o rozłożenie na
raty. Na rozprawie Chadrysiak złożył niekorzystną dla Kaczmarka
przysięgę w kościele. Kaczmarek niezadowolony chciał tą drogą
sfałszować lub zabrać dokument. Na pytanie posterunkowego
Kaczmarek nie dawał żadnych odpowiedzi, później dopiero zeznał,
że chciał porobić notatki, a następnie, że chciał zabrać
weksle złożone przez wierzyciela.
Kaczmarek wszedł do
Urzędu tylnemi drzwiami otwierając podrobionemi kluczami drzwi z
zamku i zatrzasku.
Zaaresztowany Kaczmarek
został przekazany władzom sądowym.
Dla orjentacji
dodajemy, że Urząd Rozjemczy wszystkie
weksle przechowuje w kasie pancernej.
* moje uzupełnienie tekstu
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1933 22 grudzień
Zuchwały włamywacz mieszkaniec wsi Męka Ludwik Kaczmarek, o czem wczoraj pisaliśmy, schwytany na gorącym uczynku włamania się do Urzędu Rozjemczego w Sieradzu w celu zebrania jakiś ważnych dokumentów z wniesionej przez tegoż sprawy przeciwko wierzycielowi Józefowi Chadzyniakowi z Czechów gm. Zduńska Wola o rozłożenie na raty kwoty 3.000 zł. został przekazany sądowi, który zażądał od Kaczmarka kaucji w wysokości 25 złotych
Wobec niezłożenia takowej Kaczmarek powędrował do więzienia.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
16 luty
W nocy
na 12 b.
m. z zagrody Józefa Sowały
z Męki złodzieje skradli 2 gęsi następnie udali się
do sklepowego Adamskiego Wincentego zam. w
Kol. Wośniki i skradli 8* kur. Łup mieli w workach z którym udali
się na łąki w stronę
Sieradza, gdzie oczekiwało 2-ch osobników.
Oddano im łup i ci poszli do Sieradza.
A złodzieje których
było też dwóch poszli do wsi, przyczem ślad jednego zaprowadził
do domu Ficego z
kol. Wośniki do mieszkania zamieszkałego przez Władysława
Węckowskiego. Ponieważ, w czasie ich kradzieży upadł mały
śnieżek więc wszystkie ślady było dobrze znać. Okazuje się,
że wiejscy złodzieje kradną, a
równocześnie z miasta przychodzą kupcy i kupują towar.
*nieczytelne, przypis
autora bloga
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 27 marzec
SPRAWOZDANIE.
Instruktora Zarządu Powiatowego straży Pożarnych na pow. sieradzki.
Praca zamierzona w ub. roku, a poparta przez Walne Zgromadzenie poza przeprowadzeniem Zjazdów Manewrowych i urządzeniem 2 kursów w rejonach wykonana została w całości. Zjazdy Manewrowe i kursy wspomniane projektowane były w okresie wiosennym r. b.
Jak w ubiegłym roku tak i w roku sprawozdawczym w poczynaniach naszej pracy mieliśmy poparcie ze strony poszczególnych Zarządów i Naczelników Straży.
W okresie sprawozdawczym od 29 maja po dzień dzisiejszy stan Straży na terenie powiatu przedstawia się następująco:
Funkcje N-ków pełnią nast. druhowie:
1) K. Pruski. Sieradz. 2) A. Kuske, Zd. Wola. 3) M. Kaszyński, Warta. 4) R. Cielecki, Szadek. 5) M. Saganowski, Złoczew. 7) J. Grabałowski, Zadzim; 7) E. Nierychlewski, Gruszczyce. 8) W. Jedyński, Wierzchy. 9) E. Kluba, Wróblew. 10) J. Golas, Klonowa 11) P. Fabjańczyk, Brąszewice. 12) St. Sikorski, Brzeźno. 13) Fr. Górski, Burzenin. 14) St. Zach, Barczew. i 15-ty rejon do czasu reorganizacji rejonów pozostaje nie obsadzony.
Ogólna wartość majątku ruch. i nieruchomości Straży na terenie powiatu wynosi około 1 miljona zł. w-g. obliczenia i oszacowania przez Zarządy Straży, zaś wyekwipowanie, uzbrojenie, zaopatrzenie w przęt oraz stan liczebny przedstawia się następująco:
Członków czynnych w strażach — 2682, członków popierających — 1.166, straży wiejskich w powiecie 97, straży małomiasteczkowych 4, straży miejskich 2, drużyn żeńskich samarytańskich poż. 27, oddziałów PW. 6, drużyn O.P. Gaz. 9, świetlic 14, bibliotek 7, kół teatralnych 27, orkiestr 13, chórów 4, remiz drewnianych 45, remiz murowanych 29, remiz betonowych 11, szop na narzędzia 7, wspinalni 3, syren ręcznych 11, dzwonów 84, wyszkolonych naczelników rejonu 8, wyszkolonych naczelników straży 70, wyszkolonych podoficerów straży 99, wyszkolonych poinstruktorów 79, mundurów zwykłych 1.918, mundurów bojowych 863, hełmów 1264, pasów bojowych 371, toporów 649, drabin mechanicznych kon. 1, drabin francuskich 3, drabin drążkowych 11, drabin Szczerbowskiego 50, drabin przystawnych 72, drabin hakowych 26, beczkowozów 126, wozów pogotowia 74, masek gazowych 48, przyrządów ratunkowych 2, sikawek ręcznych 125, sikawek motorowych 5, węży tłocznych 4,664m, apteczek 15, noszy 3, samochodów pożarniczych 4, samochodów osobowych 2, bekadeł alarmowych i trąbek 111.
W roku 1933-34 otrzymały zasiłki z PZUW. następujące Straże w naturze bądź też w gotówce.
Brzeźno 8 mtr. węża sawnego, Bartochów 300 zł. zasiłku na beczkowóz. Leliwa 15 mtr. węża tłocznego 1 parę łączników i drabinę Szczerbowskiego. Chajew 15 mtr. węża tłocznego, 1 parę łączników. Żelisław drabinę Szczerbowskiego. Lipicze beczkowóz 2 kołowy żelazny i 15 mtr. węża. Stanisławów 15 mtr. węża tłocznego. Owieczki 50 zł. na wóz pod sikawkę. Sadokrzyce 30 mtr. węża tłocznego. Tubądzin 30 mtr. węża tłocznego. Klonowa 15 mtr. węża tłocznego i 1 parę łączników. Prusinowice sikawkę przenośna (930 zł.) zapł. 200. Czartorja 15 mtr. węża tłocznego i 1 parę łączników. Kliczków -Mały 2 pary łączników "Polonja". Krokocice 300 zł. na kupno 4 koł. beczkowozu. Starce 15 mtr. węża tłocznego i 4 sawnego. Burzenin 300 zł. zasiłku na 4 koł. beczkowóz. Dąbrowa - Wielka 15 mtr. węża tłocznego. Strzałki 15 mtr. węża tłocznego i 4 mtr. węża sawnego. Niemojew 930 zł. na sikawkę przenośną. Korczew 15 mtr. węża tłocznego. Zd.- Wola syrena elektryczna, 150 mtr. węża tłocznego i 10 par łączników. Rossoszyca 30 mtr. węża tłocznego. Grabina 15 mtr. węża tłocznego i drabinę Szczerbowskiego. Drużbin "Tyfon" syrenę pneumatyczną. Oraczew 15 mtr węża tłocznego. Kuźnica — Błońska 15 mtr. węża tłocznego i 4 mtr. sawnego. Godynice 15 mtr. węża tłocznego i drabinę Szczerbowskiego. Rzechta 200 zł. zasiłku na wóz rekwizytowy. Wośniki 200 zł. zasiłku na wóz rekwizytowy. Wągłczew 6 toporów, 6 pochew i 6 pasów bobowych. Charłupia — Mała 100 zł. na beczkowóz. Polków 930 zł. na sikawkę przenośną. Kłocko 15 mtr. węża tłocznego i 1 parę łączników. Kościerzyna 15 mtr. węża tłocznego i 1 parę łączników. Piaski 30 mtr. węża tłocznego. Wypada mi zaznaczyć, iż przy wydatnem poparciu p. Inspektora PZUW. J Gaweckiego wyekwipowanie Straży w sprzęt posuwa się szybko naprzód.
Z powyżej podanego zestawienia sami zorjentujemy się, iż pomoc PZUW. z każdym rokiem wzrasta.
Pożarów masowych w okresie sprawozdawczym było 1, pojedynczych 91 razem 92. Straty poniesione przez PZUW. za pożar masowy w Prażmowie wynoszą 34.149 zł. Straty pojedyczych wynoszą 106.873. Razem odszkodowania wynoszą 141022 zł.
Jeżeli porównamy statystykę pożarów z lat ubiegłych, to stwierdzić należy, że palność w naszym powiece procentowo się zmniejszyła.
Pomimo przedsięwziętych pewnych poczynań przez odnośne organa w kierunku zapobiegania pożarom, Straże Pożarne również w tym kierunku muszą przedsięwziąć akcję propagandową i nieustawać w dalszej pracy.
Stosownie do wydania nowego regulaminu wyszkoleniowego przez Władze centralne, wydaliśmy okólnik polecający wszystkim Naczelnikom Straży przeprowadzenie wyszkolenia w zakresie I stopnia, niezależnie od tego na przeprowadzanych odprawach oficerskich w rejonach szczegółowo sprawy te były omawiane przezemnie. Pomimo posiadanej przez Naczelników Straży w tym kierunku wiedzy i mimo nakazu Związku Okręg. jak zdołałem stwierdzić prac tych za wyjątkiem kilku Straży nie prowadzi się. Ze względu na konieczność przeprowadzenia wspominanego wyszkolenia Zarząd Powiatowy opracuje plan wyszkolenia i lekcje, które prześle do poszczególnych Straży i dopinguje specjalnie wykonania tego zlecenia.
Straże, które przeprowadzą przeszkolenie do jesieni złożą o tem zameldowanie do Zarządu Powiatowego celem przeprowadzenia egzaminów i na dania tymże odnośnych zaświadczeń i odznak.
Przeszkolenia Straży odbywały się w Strażach w czasie lustracji, inspekcji lub też specjalnie. Przeszkoleń takich przeprowadziłem 24 i 40 ćwiczeń przygotowawczych druż. do zawodów Wojewódzkich.
W dniach 17 i 18 czerwca ub. roku odbyły się eliminacyjne zawody o mistrzostwo województwa łódzkiego w poszczególnych grupach Straży, połączone ze Zjazdem Straży całego województwa. W Zjeździe tym z naszego powiatu wzięło udział 89 Straży w ogólnej liczbie 876 czł. Najliczniej z rejonów miejskich reprezentowany był rejon sieradzki. Z rejonów wiejskich reprezentowany był najliczniej rejon Brzeźno.
Specjalnie podkreślić mi wypada że wszystkie te 89 Straży zasługują na uznanie za zrozumienie i wysiłek pracy naszej organizacji.
W Zjeździe tym nie wzięło udziału 14 Straży, wykaz których posiadamy. W zawodach zaś o mistrzostwo województwa wzięły udział następujące Straże: w II grupie straży miejskich — Sieradz Straż., w IV grupie straży wiejskich — Straż Smardzew.
Mistrzostwo Województwa w grupie Straży miejskich zdobyła Straż Sieradzka tym samem zajmując I miejsce na zawodach jeżeli chodzi o Straż Smardzewską, to dzięki podenerwowaniu się całej drużyny co oczywiście wpłynąć musiało na złe wykonanie ćwiczeń szkolnych Straż Smardzewska zajęła IV miejsce w IV grupie.
Niezależnie od tego w konkurencji ćwiczebnej stanęły z naszego powiatu 4 drużyny żeńskie samarytańskie, a więc Szadek, Wojków, Ralewice i Męka.
Drużyny nasze wzbudziły zachwyt wszystkich widzów. Kolejność miejsc przyznanych przez sąd konkursowy jest następująca: 1 miejsce drużyna żeńska — Szadek, 2 miejsce drużyna żeńska — Wojków, 3 miejsce drużyna żeńska — Ralewice, 4 miejsce drużyna żeńska — Męka.
Pozostałe kilka miejsc zajęły drużyny żeńskie z innych powiatów.
W czasie dokonywania inspekcji przy każdorazowej bytności w Strażach udzielałem Zarządom oraz Naczelnikom Straży wskazówek i porad fachowych. Inspekcji takich przeprowadziłem w Zarządach 23 i w Oddziałach 45.
Alarmów przeprowadzono 63 i w 63 wypadkach stwierdzono gotowość alarmową. Ogólnie biorąc, Straże wykazały wysoką sprawność alarmową. Szybkość wyjazdowa wahała się od 4 do 8 minut.
Prace biurową prowadzę sam i w okresie sprawozdawczym zostało załatwione 465 różnych spraw i wydano kilka okólników.
W zestawieniu liczbowem praca moja przedstawia się następująco: Lustracyj podst. Zarządów przeprowadzono 23, Lustracyj podst. Oddz. przeprowadzono 45, Inspekcyj Zarządów przeprowadzono 17, Inspekcyj Drużyn przeprowadzono 39, Przeszkoleń ćwiczeń szkol. przeprowadzono 74. Przeszkoleń praktycznych przeprowadzono 10. Alarmów przeprowadzono 63. Udział. w posiedz. Zarządów 14. Udział w Walnych Zgromadz. 10 Wstępnych egz. w druż. żeńskich 3. Przeszkoleń Straży Kolej. 7. Odpraw ofic. w rejonach 13. Udział w odprawach instr. 3 Zamierzenia na przyszłość.
Zarząd Powiatowy przewiduje delegowanie 4-ch delegatów na Radę Okręgu.
Zarząd Powiatowy przewiduje zwołanie Rady Powiatowej w I-ym i II-im półroczu.
Lustracyj straży przeprowadzi się 40, Inspekcyj straży przeprowadzi się 40, kontroli polustracyjnych 40, kurs I-go stopnia Dh. N-ków. 1, egzaminów kwalifikacyjnych żeńskich drużyn przeprowadzi Zarząd 4 egzaminów w zakresie I-go stopnia 20, odpraw oficerskich w rejonach przeprowadzi 14, od praw N-ków rejonowych przeprowadzi 1, odpraw K-tek drużyn żeńskich przeprowadzi 3, ćwiczeń kontrolnych w rejonach przeprowadzi 3, dokonanie nowych wyborów na N-ków rejonowych przeprowadzi się 15. Reorganizacja tych Zarządów Straży, które opieszale bądź też wcale nie wykonywują przyjętych na siebie obowiązków.
Instruktor Powiatowy:
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 30 marzec
Do
Proszę o umieszczenie następującego sprostowania, a to w związku z art. „W oparach alkoholu" umieszczonym w Nr. 83 z dnia .....* marca r. b.
1) Nieprawdą jest jakoby wójt gminy ochodził huczne swe imieniny w restauracji p. Widawskiej w Sieradzu, ale prawdą jest, że wójt gminy w dniu 19 marca r. b. brał udział jako prezes Straży Ogniowej w Mnichowie na czele tejże Straży w uroczystym obchodzie w Sieradzu, urządzonym na cześć Marszałka Józefa Piłsudskiego.
2) Nieprawdą jest jakoby wójt gminy wracając do domu zaczepiał przechodniów i naskutek tego został jakoby poskromiony żerdzią z płota przez zaczepionego przechodnia i pozbawiony przezeń dolnych części ubrania, lecz prawdą jest, że powracając do domu natchnął się na pijaka znanego ze swego usposobienia awanturniczego pod wpływem wypitego wyskoku, i że ów pijak następnie zabiegł drogę wójtowi i usiłował uderzyć go, lecz awanturnik został wkrótce obezwładniony na polecenie wójta przez kilku włościjan wsi Męka.
3) Że przeciwko winnemu tych awantur znieważenia wójta i zakłócenia spokoju publicznego (Józefowi Kolasie) wdrożone zostanie postępowanie karne o czem powiadomiono miejscowy Posterunek Policji.
Wójt gminy.
*nieczytelne, przypis autora bloga
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
26 kwiecień
W dniu 22 b. m. nasz
Związek Rezerwy
urządził pierwsze na większą skalę ćwiczenia w strzelaniu.
Już od samego rana
wyruszyli rezerwiści na pole strzelnicze na terenie gm.
Męka pod Sieradzem, a wrócili zaledwie
wieczorem.
Przypuszczać należy, że
ta wycieczka pod sprawną komendą energicznego kolegi Feliksa
Godeckiego przyniosła dobre rezultaty.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
1 maj
POŻYTECZNE Z PRZYJEMNEM.
Jak o tem już
pisaliśmy, nasz Związek Rezerwistów w dniu 22 b. m. na strzelnicy
w Męce pod Sieradzem przeprowadził ostre strzelanie z długiej
broni Kierownikiem strzelnicy przez nasze władze wojskowe
wyznaczonym został kol. Feliks Godecki
komendant tutejszego Koła, jako zaś
zastępca kol. Ludwik Makulski, dowódca plutonu naszej kompanji. W
strzelaniu wzięło udział 86 ludzi, a z czynnych kolegów zaledwie
dwóch kolegów nie stawiło się usprawiedliwiając przecież swoją
nieobecność, co mówi bardzo pochlebnie o sprężystości i energji
komendanta ppor. Feliksa Godeckiego.
Strzelanie rozpoczęło
się o godzinie 8 rano, a zakończonem zostało o godzinie 5
popołudniu. Odbyły się właściwie dwa strzelania, przepisane
instrukcją wojskową, przyczem każdy z uczestników wypuścił
łącznie 16 pocisków.
W czasie strzelania
już na teren Strzelnicy przybyli: Obwodowy komendant P. W. i W. F. z
Łodzi kapitan Faczyński, oraz powiatowy komendant Związku
Rezerwistów porucznik Olczyk wraz ze swoim zastępcą
ppor. Pawłowskim.
Zarówno zachowaniem jak i
zewnętrznym wyglądem, swą postawą i karnością kompania nasza
wywarła dobre wrażenie na wizytujących.
Zawody strzeleckie
wypadły bardzo dobrze. Z pomiędzy 86 strzelających aż 57 zdobyło
odznaki strzeleckie. Wyróżnili się
szczególniej kol. kol. Maurer, Spychalski
i Gezek, którzy spełnili nawet warunki na uzyskanie złotych odznak
strzeleckich, czyli I klasy, a jeśli się
zadowolnić muszą bronzowemi to tylko
dlatego że dotychczas żadnej jeszcze nie
mieli, a muszą przejść kolejno wszystkie klasy.
Strzelanie to uważać
należy za* rozpoczęcie pracy w
sezonie .....* Zapobiegliwy, czynny i ruchliwy Zarząd naszego Koła
wespół z komendantem zapowiada jej dalsze rozwinięcie na dość
szeroką skalę. Podobnych
strzelań ma być jeszcze dwa.
Jakby zamówiona, dopisała
tym zawodom strzeleckim pogoda. Obowiązek wyszkoleniowy zatem
połączonym został z przyjemnością, wczesną majówką,
urozmaiconą dźwiękami harmonji w melodyjnemi piosenkami,
wojskowemi, wesołemi opowiadania. Jeśli dodamy do tego zdjęcia
fotograficzne, wspólne pożywienie i t. p. atrakcje, uzyskamy pełny
obraz żołnierskiego życia i obywatelskiego obowiązku.
Redakcja naszego
pisma, oceniając należycie wysiłki naszego Koła Związku
Rezerwistów, tą drogą składa wyrazy uznania i życzy rozwoju
dalszego po wytkniętej linji, czynu ku
wzmożeniu tak wewnętrznej jak i zewnętrznej potęgi naszej
Wielkiej Rzeczypospolitej.
*nieczytelne, przypis autora bloga
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
11 maj
NAGŁY ZGON WÓJTA.
Co wykazała sekcja zwłok?
Nad ranem wieś
Męka została zaalarmowana wieścią, iż wójt
gminy Męka Klimczak, na polach kolonji
Wośniki ciężko zaniemógł. Wysłana furmanka pół martwego wójta
przywiozła do domu, gdzie po kilku godzinach chory zmarł.
Na temat nagłego zgonu
rozeszła się pogłoska, że wójt został przez jednego ze
sklepowych ze wsi Wośniki otruty.
Policja natychmiast
wszczęła dochodzenie.
Przeprowadzona
sekcja zwłok nie wykazała śladów zatrucia, natomiast stwierdzono,
że wójt zmarł na paraliż serca.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
16 maj
JESZCZE O ZGONIE WÓJTA
MĘKI.
Jak już pisaliśmy nagły
zgon wójta gminy Męka wywołał wielkie wrażenie. Jak niektórzy
twierdzą, gdyby natychmiast przybyła pomoc lekarska możnaby
jeszcze było utrzymać wójta przy życiu.
Niestety było to
nad ranem; zdrów i wesół wówczas wójt, znajdował się
na odludnem miejscu w towarzystwie pewnej
kobiety ze Zduńskiej Woli.
Gdy zachorował,
kobieta ta dała znać rodzinie wójta dopiero po kilku
godzinach.
W domu również
początkowo nie wzywano doktora, dopiero gdy wójt począł konać -
wezwano lekarza — lecz było już zapóźno.
Wobec lekkomyślnego
prowadzenia trybu życia przez wójta, żona nie miała środków na
pochowanie zwłok musiano pochować zmarłego na koszt gminy.
Echo Łódzkie 1935 kwiecień
Rodzina skąpców.
Teść bez pogrzebu.
Z Sieradzu donoszą: Na zagrodę Wojciecha Klimczaka zam. w Męce pod Sieradzem zrobili najście znani ze skąpstwa Stanisław Kolasa z żoną i czterema dorosłymi synami Wojciechem, Józefem, Kazimierzem i Feliksem uzbrojonymi w kije, noże i widły. Poczęli domagać się od Klimczaka ruchomości po swym zmarłym teściu Wojciechu Szablewskim. Nie czekając odpowiedzi napadli na Klimczaka zadając mu bardzo silne uszkodzenie ciała.
Wezwany lekarz zrobił opatrunek i stwierdził, że Klimczak otrzymał ranę ciętą skroni, pleców i ramienia. Rannego odwieziono do szpitala.
Tło oprawy jest następujące:
Śp. Wojciech Szablewski dość zamożny gospodarz, były kilkunastoletni wójt, zmarł w Wielki Piątek. Rodzina znana ze skąpstwa nie chciała wyłożyć pieniędzy na pogrzeb i zagrabiła wszystko do tego stopnia, żo nawet nie było w co ubrać nieboszczyka.
Koszta pogrzebu poniósł właśnie zięć jego Wojciech Klimczak, którego Kolasowie napadli bez względu na to, że już swe go czasu swą część po teściu otrzymali.Policja prowadzi dochodzenie.
Obwieszczenia Publiczne 1935 nr 69
Wydział hipoteczny przy
sądzie grodzkim w Sieradzu obwieszcza, ze na dzień 2 grudnia 1935
r. wyznaczona została pierwiastkowa regulacja hipoteki:
1) dla osady
włościańskiej, zapisanej w tabeli likwidacyjnej wsi Proboszczostwo
Męka, gminy Męka, pod Nr. 18, powierzchni w/g wpisu dodatkowego do
tabeli ogółem 20 mórg 173 prętów i wygonu przyłączonego
do tej osady, nabytego od gromady wsi Męka Poduchowna, oznaczonego
Nr. 20, 4, powierzchni podług planu 194 pręty, a według aktu 1
morga 60 prętów, na żądanie Stanisława Henniga; i
W terminie powyższym
osoby zainteresowane winne się stawić z zameldowaniem swych praw w
kancelarji wydziału hipotecznego pod skutkami prekluzji.
Orędownik 1935 nr. 97
Z Męki pod Sieradzem. Męka-miejsce wycieczek sieradzan i letnisk zdrowotnych dla łodzian, gościła z racji wielkiego odpustu na św. Wojciecha liczne rzesze ludu z okolic Sieradza, które tłumnie przybyły w swych malowniczych strojach ludowych do prastarego kościoła. W związku z tem rzeczą niezbędną będzie wspomnieć, że tu według tradycji głosił Słowo Boże św. Wojciech i pod rosnącym do dziś dębem-olbrzymem odprawiać miał mszę św. Akta stwierdzają, że kościół w Męce "...S. Adalbertus E. M., anno 1411 aedii. ex ligno a Wladislav Jagiełło Rege Poloniae et an. 1691 ab extra muro obducta, sumptu Andreae Trzebicki Eppi Crac..."-p. w. św. Wojciecha, bisk. męcz., pobudowany w 1411 r. przez króla polskiego Władysława Jagiełłę, a w 1691 r. zewnątrz omurowany staraniem bisk. krak. Andrzeja Trzebickiego. Przez pewien czas kościół ten był w posiadaniu OO. Miechowitów, którzy od 1418-1749 r. zamieszkiwali w Sieradzu przy kościele św. Ducha.
Echo Łódzkie 1936 grudzień
Długie palto przyczyną śmierci.
TRAGICZNA MŁOCKA
Sieradz 17. 12. Stanisław Augustyniak lat 49 z Wośnik pomagał w młocce maszynowej szwagrowi swemu Tomaszowi Maciaszczykowi ze wsi Męka. W pewnej chwili tryby maszyny chwyciły poły długiego palta w którym pracował Augustyniak. Nim się zorientowano Augustyniak miał już złamany kręgosłup i rękę. W stanie ciężkim przewieziono go do szpitala, gdzie po kilku godzinach zmarł.
Zorza 1937 nr 42
Uroczystość Bożego Ciała w
Sieradzu.
Mieszkańcy Ziemi Sieradzkiej mają
strój zbliżony do łowickiego, a więc barwny i piękny, lecz
niestety zaniedbany coraz bardziej. Otóż dziekan ks. prałat W.
Pogorzelski miłośnik i propagator stroju sieradzkiego, od 15 lat
usilnie w tym duchu pracuje, aby zwyczaje i stroje sieradzkie
utrzymać i rozpowszechnić. Wielokrotnie z ambony i bezpośrednio
ten strój zaleca i doń zachęca. Wprowadził go do kościoła na
dywany, zasłony, tron biskupi, przykrycia ołtarzowe, a jednakże
piękne są chorągwie i sztandary procesyjne, wełniane o barwach i
haftach sieradzkich! Już ich pełno w prastarej Farze-Kolagiacie,
ale i w sąsiednich kościołach stale ich przybywa. W salach i
biurach urzędów państwowych i miejskich barwami sieradzkimi są
przybrane odrzwia i okna. Młodzież sieradzka wprowadza go w swe
stowarzyszenia. Piękne albumy i księżki w tę sieradzką czerwień
i herby się stroi. Sztandary stowarzyszeń, oraz narodowe sieradzkie
barwy wszędzie zaznaczają. Pracownia kilimiarska SS. Urszulanek,
chlubnie na tym polu pracująca, nadążyć nie może z wykonaniem
zamówień.
W celu podkreślenia starodawnej
odrębności Ziemi Sieradzkiej, z inicjatywy ks. prałata
Pogorzelskiego, nadchodząca uroczystość Bożego Ciała ma być
urządzona „po sieradzku". Na tej uroczystości przyrzekł swą
obecność p. Wojewoda łódzki, przebędą kompanie z Charłupi
Małej i Męki, gdzie również były wioski arcybiskupie i gdzie
strój sieradzki mają. W celu najokazalszego urządzenia obchodu
zawiązał się w Sieradzu osobny komitet, który z zapałem
przystąpił do pracy i mobilizuje miasto i okolicę na ten „dzień
Sieradza". Mamy nadzieję, że całość wypadnie godnie i
okazale. Gorąco pragniemy przedstawić bogate piękno ludowego
sieradzkiego stroju, podnieść ten strój w opinii ludu, a zaś
całej Polsce przypomnieć, że obok łowickiego, ma niemniej bogaty
strój „sieradzki".
Orędownik 1937 nr. 107
Rewelacyjne śledztwo
Sieradz, 10.5-Na zarządzenie właściwych czynników wdrożone zostało śledztwo przeciwko nowemu kierownikowi 7-kl. szkoły powszechnej rozwojowej w Męce, który, według oświadczeń dzieci, miał się wyrazić w szkole, że Chrystus był komunistą.
Wyświetlenie tej sprawy katolickie społeczeństwo oczekuje z niepokojem.
Echo Łódzkie 1937 czerwiec
ZWOLNIONY KIEROWNIK SZKOŁY
Komunistyczne doktryny na lekcji.
SIERADZ. 5.6. Oskar Frej, kierownik szkoły w Męce dekretem władz został zwolniony z zajmowanego stanowiska. Dodać należy, iż podczas jednej z lekcyj Oskar Frej poruszył sprawy religijne. Z objaśnień nauczyciela wynikało, iż Chrystus był komunistą. Następstwem tego było złożenie szeregu skarg przez miejscowe społeczeństwo.
Orędownik 1938 nr. 96
Uroczystość parafialna w Męce.
Dnia 23 bm. odbył się w Męce koło Sieradza wielki odpust ku czci św. Wojciecha, patrona tejże parafii. W uroczystości wzięły udział licznie zgromadzone rzesze wiernych oraz kilkunastu księży z okolicznych parafij.
_________________________________________________________________________________
Orędownik 1938 nr. 97
_________________________________________________________________________________
Echo Łódzkie 1938 grudzień
Napad chłopów
na mieszkanie awanturnikaSMUTNE SKUTKI PIJAŃSTWA
SIERADZ, 3.12. — We wsi Męka pod Sieradzem po weselu doszło do krwawego zajścia. Gdy goście weselni wypili już wszystkie zapasy wódki paru młodych włościan, a między innymi Wojciech Świątek oraz bracia Antoni i Bronisław Staniuchowie udali się do pobliskiego sklepiku, gdzie kupili wódkę i na miejscu poczęli się nią raczyć. Gdy kompletnie pijani wychodzili ze sklepiku Bronisław Staniuch pchnął dla żartu Świątka, który przewrócił się. Ten podniósłszy się rozwścieczony, rzucił się na Staniucha.
Wywiązała się bitwa. Świątek wydobył nóż i zadał nim Staniuchowi szereg ran. Obecni przy tym uczestnicy pijackiej zabawy podnieśli alarm. Nadbiegł na pomoc sołtys Józef Szymański, lecz i on został pokłuty nożem przez Świątka. Ranny Staniuch i jego brat nie dali za wygraną. Udali się do domu, gdzie uzbroili się w młotki i kije, po czym zaatakowali dom Świątka i zdemolowali kompletnie całe mieszkanie.
Powiadomiona przez sołtysa policja o zajściu wdrożyła przeciwko sprawcom bijatyki dochodzenie.
Echo Łódzkie 1939 kwiecień
Przykre zaście pod Sieradzem.
40 OSÓB POTURBOWANYCH
Sieradz, 15.4.-W Męce pod Sieradzem doszło do pożałowania godnych zajść. Mieszkaniec wsi Ruda, Franciszek Spętany oblał lekko wodą z butelki szwagierkę Walentego Miskiewicza z którym przyjechała. Miśkiewicz nie wiele myśląc schwycił bat i pobił go. Widząc to brat Spętanego z Polkowa ruszył z pomocą. W krótkim czasie zbiegła się najbliższa rodzina walczących stron. Poszły w ruch orczyki, kłonice i drągi z płotów, podwórz, itp. Wynikła niesłychana bijatyka. Obie strony widocznie bojowo nastrojone obecną sytuacją walczyły jak lwy. Nie wiadomo jakby się skończyło, gdyby nie proboszcz parafii Miklasiński, który zwrócił się do dowódzcy oddziały wojskowego. Wówczas na komende przełożonego, żołnierze rozbroili walczące strony i położyli kres dalszej bójce.
Jak się okazało w walce wzięły udział 3 wsie: Woźniki, Polków i Ruda. W bójce zostało około 40 osób lżej lub ciężej rannych. Policja wdrożyła dochodzenie.
Głos Chłopski 1948 nr 170
Odbudowa powiatu sieradzkiego
Tempo prac budowlanych w powiecie sieradzkim jest bardzo ożywione. W bieżącym roku wydział Powiatowy wykorzystując pozostałą nadwyżkę budżetową z ubiegłego roku w sumie 19 i pół miliona złotych, przystąpił do budowy domu mieszkalnego dla pracowników samorządowych i lekarzy, zatrudnionych w szpitalu sieradzkim. Roboty rozpoczęto w kwietniu i już 15 września dom oddany zostanie do użytku. Gmach ten posiadać będzie 32 pokoje, podzielone na 6 mieszkań z łazienkami, światłem i centralnym ogrzewaniem.
Jeszcze w tym sezonie rozpoczęta zostanie budowa nowego pawilonu szpitalnego obliczonego na 120 łóżek. Znajdą tam pomieszczenie: dział chirurgiczny i położniczy. Koszt budowy —70 milionów złotych — pokryty będzie z nadwyżki budżetowej Wydziału Powiatowego i z dotacji państwa.
W ubiegłym tygodniu przejęte zostały już wykończone budynki, które mieścić będą międzyszkolną przychodnię dentystyczną oraz stację Opieki nad Matką i Dzieckiem.
Akcja budownictwa rozwija się nie tylko w Sieradzu, ale i na terenie powiatu. Budowany jest w tej chwili ośrodek zdrowia w Złoczewie, którego ukończenie przewidziane jest na październik. Zduńska Wola otrzymała nie dawno nowy ośrodek zdrowia, zatrudniający trzech lekarzy - specjalistów. Poza tym rozszerzany jest ośrodek zdrowia w Zachyniu*, który otrzyma w miejsce dotychczasowych dwóch izb— sześć dobrze wyposażonych pokojów przyjęć.
Na polu odbudowy gmachów szkolnych można również zanotować wielkie ożywienie.
Z początkiem roku szkolnego wybudowano jednopiętrowy gmach we wsi Izabelów gmina Wojsławice, w którym mieści się obecnie szkoła. Rozszerzane jest również powstałe w ubiegłym roku Liceum Pedagogiczne w Zduńskiej Woli, które wkrótce ma otrzymać i internat. Z braku funduszów i materiałów budowlanych wzniesiono baraki we wsiach Kłocko i Sokołów. Mieścić się w nich będą tymczasowo szkoły. Poza tym w Brzeźnie przebudowywany jest barak szkolny, który posiadać będzie centralne ogrzewanie i elektryczność.
W projekcie jest budowa szkół w Oraczewie i Charłupi — gmina Wróblew, w Męce, Klonowie, Roszycy i Szadku.
*Zadzimiu
Dziennik Łódzki 1948 nr
202
Urząd Konserwatorski w
Łodzi prowadzi obecnie następujące prace nad konserwacją i
rekonstrukcją zabytków na obszarze woj. łódzkiego.
(...) SIERADZ: —
We wsi Męka pod Sieradzem powiększany jest przez dobudowanie wieży
z dzwonnicą zabytkowy kościół modrzewiowy z roku 1412 pod
wezwaniem Św. Wojciecha.(...)
Głos Chłopski 1948 nr 294
Konkursowy wychów buhajków
prowadzą gospodarze w Wierzchach i Brzeźnie
Poprawa rasy naszego bydła, jak również rejonizacja odmian hodowlanych jest obecnie główną troską naszego Rządu na tym odcinku.
Związek Samopomocy Chłopskiej, doceniając wagę tego zagadnienia, organizuje konkursowe wychowy buhajków — czystych odmian które mają się przyczynić do poprawy stanu naszego pogłowia.
Dnia 15 października zorganizowano dwa zespoły konkursowego wychowu buhajków (po 8 sztuk) w gm. Brzeźno i Wierzchy.
Również w dążeniu do poprawy stanu pogłowia rozprowadzono 22 prosiaki zarodowe z gatunku ostrouchych do gmin Brzeźno, Męka i Charłupia Mała.
Głos Chłopski 1948 nr 301
11 bloków nasiennych
w Sieradzkim
W ramach akcji siewnej jesienią bieżącego roku zorganizowano w powiecie sieradzkim 11 bloków nasiennych zbóż ozimych.
Bloki nasienne zorganizowane zostały w gminach Brąszewice, Bogumiłów, Bartochów, Charłupia Mała i Męka. Łączna powierzchnia bloków nasiennych wynosi 156 ha. Na zasiew użyto ziarno gatunku petkus i zelandzkie, oraz pszenicy Markowicka i Kujawianka.
Dziennik Łódzki 1949 nr
75
Osobliwością i dumą
niewielkiej wsi pod Sieradzem, noszącej nazwę Męka Krzyża —
jest zabytkowy kościółek pochodzący z XV wieku. Stara świątynia,
zniszczona przez wieki wymagała odnowienia. Właśnie przed
niedawnym czasem rozpoczęto remont.
W czasie przesuwania
jednej ze ścian, pod kruchtą robotnicy natrafili na głębokości
70 cm na jakieś naczynie. Wykopano je, otworzono, a wówczas oczom
ich ukazał się prawdziwy skarb: 30 monet złotych,
Ksiądz proboszcz o
znalezieniu skarbu powiadomił władze powiatowe, te znów
wojewódzkie i w rezultacie do Męki udał się wicewojewoda
Szaniawski i dyr. Muzeum
Prehistorycznego w Łodzi prof. Jażdżewski, by obejrzeć miejsce, w
którym monety zostały znalezione i przywieźć je do Łodzi.
Monety, które się
okazały dukatami holenderskimi z XVIII wieku wzbogaciły zbiory
łódzkiego gabinetu numizmatycznego. (y)
Dziennik Łódzki 1950 nr 220
Trudne początki akcji "H" mamy już poza sobą, a o rezultatach jej dawno mieliśmy możność się przekonać. Obecnie na wielką skalę przeprowadzana jest akcja kontraktacyjna trzody chlewnej na rok 1951.
Do ogólnopolskiego planu kontraktacji na rok 1951 przystąpił również powiat sieradzki. Informacji na ten temat udziela nam Jan Czech, instruktor hodowlany trzody chlewnej na powiaty: sieradzki i wieluński.
—Równolegle ze wzrostem pogłowia wzrasta również opłacalność hodowli — mówi ob. Czech. Przyczyniają się do tego dobre ceny gwarantowane przez państwo, oraz zapewniony zbyt i pomoc udzielana przez gminne spółdzielnie.
—Jak przedstawia się sprawa kontraktacji w latach ubiegłych i jakie są przewidywania na rok 1951?
—W roku 1949 zakontraktowaliśmy w dwóch powiatach 12 tysięcy
sztuk. W roku 1951 zakontraktujemy 85 tysięcy tuczników!
—Jakie gminy przodują w kontraktacji i dostawach trzody chlewnej?
—Najlepiej spisuje się do tej pory gm. Klonowa, za nią gminy: Charłupia Mała, Wojsławice, Zduńska Wola, Męka i Wierzchy. Inne gminy zdradzają mniejszą aktywność, lecz mam nadzieję, że się to wkrótce zmieni.
—A czy zrobiono cokolwiek w dziedzinie ujednolicenia pewnych ras w obszarach, gdzie miały by dogodne warunki rozwoju?
—W tym roku zorganizowano 12 zespołów loszek hodowlanych (łącznie 60 sztuk) i trzy zespoły knurów zarodowych (15 sztuk), W południowo-zachodniej części powiatu sieradzkiego przewiduje się hodowlę rasy białej ostrouchej w części północnej hodowlę rasy wielńiej — białej angielskiej.
(W. M.)
Dziennik Łódzki 1951 nr 225
wykonali
Coraz liczniej napływają meldunki z woj. łódzkiego o przedterminowej realizacji dekadowych i miesięcznych planów odstawy zboża.
Chłopi gromady Złotowizna w gm. Wróblew k. Sieradza jako pierwsi w powiecie zameldowali o wykonaniu rocznego planu w 300 proc.
Gromada Podłężyce wykonała dotychczas 215 proc. planu na sierpień, Stawiszcze 200 proc. i Grabowiec 130 procent.
Euzebiusz Jachimowicz ze wsi Męka k. Sieradza posiadający 2 ha miał odstawić 91 kg zboża, a przywiózł do punktu skupu 400 kg, zaś wdowa Maria Lewandowska na przypadające na nią 190 kg odstawiła 518 kg.
Gm. Barczew i Szadek wykonały już ponad 110 proc. planu miesięcznego i wysunęły się na pierwsze miejsce w powiecie.
Dziennik Łódzki 1952 nr 86
„Obywatelu Prezydencie" W uznaniu Twoich wielkich zasług położonych w walce o wyzwolenie narodowe i społeczne, przesyłamy Ci gorące życzenia długich lat życia dla dobra naszej Ojczyzny. Czerpiąc wzór z Twych codziennych trudów i wskazań, przyczyniać się będziemy swą pracą do realizacji zadań podjętych przez Polską Zjednoczona Partię Robotniczą.
Tymi słowami rozpoczynał się list z dnia 8 marca br. napisany do Prezydenta Bolesława Bieruta przez uczniów, pracowników i nauczycieli Zasadniczej Szkoły Metalowo-Odlewniczej w Sieradzu.
Na dalszą treść listu składały się zobowiązania, których łączna wartość wynosi 45.400 zł. Termin wykonania 31 marca br. I termin ten został dotrzymany.
Oto ślusarze i tokarze wyremontowali dwie ryflarki, cztery tokarnie, piłę taśmową, frezarkę i wiertarkę.
Oto odlewnicy, dzięki pracy w godzinach nadliczbowych, przyśpieszyli fabrykację części wymiennych do maszyn rolniczych dla SOM, POM i PGR.
Oto członkowie podstawowej organizacji partyjnej wykonali ze starego złomu nowy i mocny dwuskibowiec, który jako dar szkoły wręczyli w dniu 30 marca członkom Spółdzielni Produkcyjnej w Dzierlinie.
• • •
Czyn urodzinowy dla Prezydenta ogarnął zapałem nie wielką załogę żwirowni w Męce. Na jednej z narad robotnicy powiedzieli sobie; „Do 30 marca ponad plan miesięczny załadujemy żwirem potrzebnym dla budownictwa 6 wagonów 30-tonowych".
Lecz gdy nadszedł ów dzień okazało się, że robotnicy żwirowni załadowali ponad plan nie 180, lecz 600 ton żwiru.
Oto jak szczera wdzięczność dla Prezydenta krzesze zapał, zdwaja, a nawet potraja siły!
• • •
Pracownicy Rejonowej Zbiornicy Jajczarsko-Drobiarskiej w Sieradzu w końcu lutego zwrócili się do swych kolegów w Wieluniu:
-Aby uczcić czynem 60 rocznicę urodzin Prezydenta Bieruta wzywamy was do współzawodnictwa w skupie jaj i drobiu.
Wieluniacy przyjęli wezwanie z ochotą. Jak przedstawia się wynik tego współzawodnictwa do dnia dzisiejszego, nie wiadomo. Lecz do 23 marca wieluniacy mieli plan skupu wykonany w 106,1 proc., a sieradzanie w 162 proc.
• • •
W powiecie sieradzkim fala zobowiązań objęła wszystkie PGR, POM w Zapolu, 13 spółdzielni produkcyjnych, 18 gmin, 143 gromady.
Na zebraniach tak robotnicy rolni, jak traktorzyści, jak spółdzielcy czy mało i średniorolni chłopi przyrzekali Prezydentowi:
Skrócimy czas siewów wiosennych. Podniesiemy wydajność gleby. Zwiększymy zbiory zbóż o kwintal, o dwa, a nawet o trzy. Wydamy walkę chwastom. Systemem gospodarczym naprawimy uszkodzone odcinki dróg. Poprawimy rowy przydrożne. Zmeliorujemy łąki. Podniesiemy hodowlę.
A oto kilka przykładów konkretnych:
Chłopi z gromad Brąszewice, Gałki, Godynice, Kosatka, Lesiaki, Trzcinka, Wiertelaki i Wielka naprawią łącznie 2.230 m dróg gromadzkich i powiatowych. Chłopi z Białej wykopią rowy przydrożne od szkoły do gr. Błota II czyli na długości 250 m. Chłopi z Czartorii i Sokolenic oczyszczą ze szkodników i obielą wszystkie drzewa owocowe w sadach.
Chłopi z gr. Kamienniki sposobem gospodarczym wyremontują jedną z klas szkoły podstawowej. Chłopi z Charłupi Wielkiej wykonają siewy tylko siewnikami i w ciągu 8 dni, podniosą plon zbóż kłosowych o 2 q na hektarze. Antoni Kowalski zamiast obowiązkowych 140 kg żywca odstawi na punkt skupu 1.000 kg. Małorolny Andrzej Maciaszczyk, na którego przypada tylko 26 kg żywca, zobowiązał się utuczyć 2 tęgie wieprze.
-Niech nasi bracia w miastach wiedzą, że i my chłopi też umiemy zdobyć się na wysiłek, że i w nas biją gorące serca dla naszego kochanego Prezydenta, dla naszej Ojczyzny ludowej.
Ten wspólny czyn ludności miast i wsi pomnaża nasz wielki dorobek narodowy, naszą siłę gospodarczą i jednocześnie jeszcze bardziej cementuje sojusz robotniczo-chłopski oraz więź z obozem Pokoju przeciw wynaturzonym ludobójcom spod znaku Trumana.
Taka oto a nie inna jest wymowa daru, jaki naród polski składa swojemu najukochańszemu Solenizantowi na dzień Jego 60 rocznicy urodzin.
Dziennik Łódzki 1972 nr
71
W Męce pow. Sieradz
pożar spowodował straty rzędu 60 tys. zł. Spłonęły budynki
gospodarcze. Trwa ustalania przyczyn pożaru.
Dziennik Łódzki 1972 nr
169
Jak zwykle w sobotę
i niedzielę zapełniły się oddziały urazowe szpitali. Na szosach
województwa i
ulicach Łodzi zanotowano dziesiątki wypadków drogowych.
W województwie łódzkim
zanotowano w niedzielę 20 wypadków drogowych, w których rannych
zostało 30 osób. W 4 wypadkach w grę wchodzi alkohol. Jak zwykle
też zdecydowana większość wypadków spowodowana została
nieprzestrzeganiem przepisów drogowych i nieostrożną jazdą. (...)
W niedziele na
szlaku kolejowym z Sieradza do Zd. Woli wydarzył się niecodzienny
wypadek. W miejscowości Męka, w chwili gdy pociąg towarowy
przejeżdżał przez przejazd drogowy, urwały się drzwi od jednego
z wagonów towarowych, runęły one na ludzi stojących
przy szlabanie. Wskutek tego wypadku ciężko ranni zostali dwaj
dorośli mężczyźni i 15-letni chłopiec. Poszkodowanych karetki
pogotowia przewiozły do szpitala W Sieradzu.
Na Sieradzkich Szlakach 2009/2
Józef Szubzda
W głównym ołtarzu kościoła św. Wojciecha w Męce umieszczono przed wielu laty kartusz z napisem: Anno D. 1410 Vladislaus Jagiello Crucigeris ad internecionem deletis has aedos ad laudem DEI et honorem S. ADALBERTI exstruxit, renovatum A: D: 18701 Napis wprowadził parafię w krąg, popularnej na sieradzkiej ziemi, legendy grunwaldzkiej. W oparciu o legendę i napis niektórzy regionalni historycy uznali rok 1410 za datę budowy kościoła. W kilku publikacjach przyjęto, że w tym czasie erygowano parafię i wzniesiono świątynię.2
W głównym ołtarzu kościoła św. Wojciecha w Męce umieszczono przed wielu laty kartusz z napisem: Anno D. 1410 Vladislaus Jagiello Crucigeris ad internecionem deletis has aedos ad laudem DEI et honorem S. ADALBERTI exstruxit, renovatum A: D: 18701 Napis wprowadził parafię w krąg, popularnej na sieradzkiej ziemi, legendy grunwaldzkiej. W oparciu o legendę i napis niektórzy regionalni historycy uznali rok 1410 za datę budowy kościoła. W kilku publikacjach przyjęto, że w tym czasie erygowano parafię i wzniesiono świątynię.2
Przytoczona sekwencja nie daje podstaw do sformułowania takich twierdzeń. Zachował się dokument określający dokładną datę budowy kościoła. Prof. Alicja Szymczakowa, autorka wielu cennych prac naukowych poświęconych dziejom Sieradzczyzny, odnalazła umowę określającą zakres prac budowlanych i ich koszty. 16 IV 1428 r. w urzędzie grodzkim w Sieradzu został wpisany do ksiąg kontrakt zawarty między plebanem w Męce ks. Janem Stryjskim h. Doliwa a Janem młynarzem z Brzegu. Jan z Brzegu za 200 grzywien zobowiązał się wybudować kościół. Młynarz nie tylko posiadał umiejętności przemiału zboża, ale dobrze znał sztukę budowy różnych obiektów wznoszonych z drzewa. W oparciu o zachowany dokument, wychodząc z założenia, że kościół wybudowano zgodnie z ustaleniami przyjętymi w kontrakcie, prof. A. Szymczakowa ustaliła wielkość i konstrukcję obiektu sakralnego.
Wzniesiona wówczas świątynia nie imponowała rozmiarami. Był to mały, drewniany, jednonawowy, orientowany kościółek. Wg obliczeń prof. A. Szymczakowej posiadał 17,5 m długości i ok. 155 m² powierzchni. Wielkość odpowiadała liczbie wiernych. Główne wejście do kościoła umieszczono w zachodniej, szczytowej ścianie. Z drugich drzwi, które znajdowały się w ścianie pd., w pierwszym rzędzie korzystał pleban. Do kościoła przylegała zakrystia. Wchodzono do niej z prezbiterium. Więzary dachowe opierały się na ścianach i na słupie, który umieszczony wewnątrz budynku pełnił rolę filara. Słup o wysokości 20 łokci (11,6 m) oddzielał nawę od prezbiterium. Konstrukcję wzmacniała zapewne belka tęczowa. Wnętrze kościoła oświetlały promienie słoneczne wpadające przez dwa krzyżowe okna umieszczone w ścianie południowej. Ściana pn. nie miała okien. Stromy, dwuspadowy dach pokrywały dranice. Nawę i prezbiterium osłaniało reglowane sklepienie. Nabożeństwa odprawiano przy dwu ołtarzach, głównym i bocznym. Kościół w Męce swą formą przypominał kościół św. Ducha, wzniesiony na przedmieściu Sieradza ok. 1415 r.
Kościół wzniesiony staraniem ks. J. Stryjskiego nie był pierwszym obiektem sakralnym w Męce. Wcześniej posiadali tu swój kościółek kanonicy regularni. W 1358 r. Kazimierz Wielki za dobra położone w Kaliskiem otrzymał od wrocławskiego domu zakonnego augustianów cztery wsie w Sieradzkiem. W skład pozyskanych królewszczyzn wchodziła Męka3. Zapewne stan techniczny, bądź rozmiary kościółka nie odpowiadały potrzebom skoro ks. Jan ze Stryjów pleban z Męki podjął budowę nowego obiektu sakralnego. W XV w. do rozległej parafii męckiej należały: Męka, Woźniki, Podłężyce, Polków, Czechy, Trzebiczna, Męcka Wola, Zborowskie i Ruda4. Wsie te, poza Podłężycami i Zborowskiem stanowiły część dóbr królewskich. Zarządzał nimi starosta sieradzki, któremu kmiecie świadczyli feudalne powinności. Z lasów królewskich pochodziło drewno, podstawowy materiał budowlany, z którego wybudowano kościół. W stosunku do parafii król posiadał prawo patronatu i prebendy5. Stąd stwierdzenie, że król wybudował kościół jest w części uzasadnione, ponieważ wartość materiałów stanowiła gros poniesionych kosztów. Kościół wybudowano staraniem plebana przy dużym udziale parafian, którzy pracowali przy ścinaniu drzew w pobliskich lasach, zwózce drzew na plac budowy. Wykonywali wiele niefachowych, ciężkich prac, bez których budowa byłaby niemożliwa.
Benefaktorem kościoła męckiego został biskup krakowski Andrzej Trzebicki, ur. w 1607 r. w Trzebicznej, nieistniejącej obecnie wsi położonej na wsch. od Męckiej Woli. A. Trzebicki został ochrzczony w kościele w Męce. Pamiętając o tym ważnym wydarzeniu zapisał w testamencie znaczną kwotę na przebudowę świątyni. Dzięki biskupiej dotacji ok. 1691 r. kościół obmurowano cegłą, a po lewej stronie prezbiterium wzniesiono murowaną zakrystię. Kolejne prace budowlane przeprowadził w l. 1949-1951 ks. Stanisław Szatko, który dobudował wieżę i zach. część kościoła. Resztki piętnastowiecznego drewna przeżartego grzybem usunięto ze ścian podczas prac remontowych wykonanych w l. 1999-2000 przez ks. Grzegorza Drzewieckiego. Kościół stanowiący wotum grunwaldzkie to jądropięknych legend, które spowiły wyobraźnię mieszkańców
Sieradza i okolic w XIX w. Należy przypomnieć kilka faktów, które wplątały się w historyczną klechdę. Pod Grunwaldem sławą okryło się rycerstwo sieradzkie, które walczyło w szeregach ósmej chorągwi pod sztandarem ozdobionym herbem województwa. Wojewoda sieradzki Jakub z Koniecpola wiódł do boju trzydziestą chorągiew, a starosta sieradzki, jednocześnie wojewoda sandomierski Mikołaj Biełucha z Michałowa dowodził dwudziestą dziewiątą chorągwią. Pod Grunwaldem walczyła trudna do określenia liczba chłopów wywodzących się z ziem sąsiadujących z państwem krzyżackim, tj. z Mazowsza, Kujaw, Łęczyckiego i Sieradzkiego. Należy domniemywać, że w chłopskiej piechocie rekrutującej się z królewszczyzn znaleźli się mieszkańcy Męki i okolicznych wsi. O służbie wojskowej chłopów w XV w. świadczą przekazy źródłowe. W 1403 r. szlachta wielkopolska obawiając się najazdu krzyżackiego postanowiła użyć do obrony kmieci z dóbr królewskich pozostawiając tylko czterech we wsi wielkiej, a dwóch ludzi w małej do pasienia i zapędzania zwierząt6. Podobną uchwałę przyjął w 1432 r. sejm sieradzki zobowiązując mieszkańców miast i wsi do udziału w wojnie7. S. M. Kuczyński przypisuje piechocie chłopskiej decydującą rolę w ostatniej fazie bitwy grunwaldzkiej. Tam gdzie walczyli chłopi było więcej trupów niż na całym pobojowisku. Prawdopodobnie z rąk chłopskich zginął wielki mistrz krzyżacki Ulrich von Jungingen. Chłopi pomni na krzywdy krzyżackie zadawane ich wioskom i ziemiom, żywili do zakonu zrozumiałą nienawiść – jeńców nie brali8. W pamięci ówczesnych Sieradzan tkwiły barbarzyńskie mordy dokonane podczas rejzy wojsk zakonnych w 1331 r. Krzyżacy spalili Łęczycę, Bałdrzychów, Sieradz, Charłupię i inne wioski znajdujące się na trasie ich łupieskiego pochodu.
Po wielkiej wojnie z Zakonem Krzyżackim toczonej w l. 1409-1411 Sieradz wzbogacił się o kościół i kapitułę. Obie kościelne instytucje były związane ze zwycięstwem grunwaldzkim, stanowiły formę dziękczynienia za szczęśliwy powrót z wojny. Ok. r. 1415 na zach. przedmieściu kosztem Władysława Jagiełły został wzniesiony kościół św. Ducha. Przejął go zakon kanoników regularnych bożogrobców sprowadzony z Miechowa. W uposażeniu kościoła partycypował Marcin Zaręba z Kalinowej, kasztelan sieradzki, zapisując na ten cel 10 grzywien9. Kościół św. Ducha przechodził różne koleje losu. W 1746 r. wybuchł w nim pożar. W tym samym roku odbudowany, a następnie w 1786 r. wyremontowany stanowił filię domu zakonnego z Miechowa. Obok kościółka wybudowano przytułek dla ubogich i chorych. Znaleźli w nim schronienie biedni mieszkańcy miasta. Przytułek istniał do ok. 1785 r. W 1819 r. po wojnach napoleońskich i zagarnięciu centralnych ziem polskich przez Rosję nastąpiła kasata zakonu bożogrobców. W 1853 r. kościół przeniesiono na cmentarz parafialny, gdzie pełni funkcję kaplicy pogrzebowej.
Inną formą upamiętnienia zwycięstwa grunwaldzkiego było utworzenie kapituły sieradzkiej. Wg ks. W. Kujawskiego w 1426 r. Władysław Jagiełło przebywając w Brodni pod Sieradzem wystawił dokument, który miał duży wpływ na organizację życia kościelnego w Sieradzu. Stojący obok zamku kościółek św. Marcina, objęty królewskim patronatem, został przeniesiony na zamek. Dla uczczenia zwycięstwa grunwaldzkiego, które miało miejsce w dniu obchodzonym jako święto Rozesłania Apostołów (15 lipca), kaplicy zamkowej nadano to miano. Przekazane w tym samym czasie beneficjum stało się podstawą organizacji kapituły sieradzkiej. Celem ufundowanego przez króla ok. 1430 r. kolegium kanoników było szerzenie kultu Bożego oraz podnoszenie splendoru nabożeństw dziękczynnych za wiktorię grunwaldzką. Kapituła rezydowała początkowo przy kaplicy zamkowej Rozesłania Apostołów, następnie przy kościele św. Trójcy, a po 1729 r. została przeniesiona do sieradzkiej fary10.
Upadek państwa polskiego nie zniszczył narodowej pamięci. Dni chwały oręża polskiego w latach niewoli nabrały nowego blasku i nowego znaczenia. Wydarzenia sprzed setek lat stały się tworzywem kształtującym świadomość narodową, lekcją patriotyzmu. Gdy kibitki wywoziły powstańców styczniowych na Syberię, gdy najwierniejsi synowie Polski ginęli na szubienicach lub odsiadywali w kazamatach długoletnie wyroki przywoływano bohaterskie czyny rycerzy składających swe życie na ołtarzu Ojczyzny. Ożyły opowiadania i legendy. Kultywowali je poeci i pisarze ku pokrzepienie serc. Bohaterowie powieści Krzyżacy Zbyszko i Maćko z Bogdańca to Sieradzanie. Zatopiony w sieradzkich lasach Bogdaniec zamieszkiwał ród herbu Tępa Podkowa, o zawołaniu Grady. W czasie bitwy grunwaldzkiej w chorągwi sieradzkiej młody Zbyszko z Bogdańca rzucał się jak dzik w najgęstsze tłumy, zaś przy boku jego szedł stary, straszny Maćko walcząc rozważnie, jak walczy wilk, który inaczej niż na śmierć nie ukąsi11.
W czasach niewoli oazami polskości stały się kościoły katolickie. Modlono się po polsku. Oddawano cześć Bogu i Maryi Królowej Polski. Jako wotum Matce Bożej Charłupskiej Jakub Bem zawiesił na jej obrazie dwa białe orły. Do dziś stanowią ozdobę cudownej ikony. Z popowstaniowego okresu pochodzi kartusz przypominający wiktorię grunwaldzką, umieszczony w ołtarzu w Męce prawdopodobnie w 1870 r. Działo się to za pasterzowania ks. Jana Moczyńskiego, proboszcza parafii męckiej w l. 1867- 1886, który wyremontował kościół. Dzięki jego odwadze i zaangażowaniu parafian kościół męcki został wpleciony w historyczną legendę. Legendy wychowują, uczą patriotyzmu, ułatwiają realizację trudnych zadań i zachowanie godnej postawy w ciężkich sytuacjach życiowych. Kultywowanie legendy grunwaldzkiej, podtrzymywanie pamięci o żołnierzach Września 1939 r., którzy spoczywają na cmentarzach w Sieradzu, Męce, Strońsku, Szadku, w Warcie i innych miejscowościach, zachowanie świadomości narodowej i obrona uniwersalnych wartości moralnych w dobie komercyjnej globalizacji Europy jest naszym obowiązkiem.
Przypisy:
1. Roku Pańskiego 1410 Władysław Jagiełło po zadaniu druzgocącej klęski Krzyżakom wzniósł te świątynię na chwałę Bożą i ku czci św. Wojciecha. Odnowiona w 1870 r.
2. Ordo divini officii ac missarum ad usum diocesias Vladislaviensis sue Calissiensis, 1899, s. 36-7 a. 1411 aedif. ex lingo a Vladislao Jagiello Rege Polon. Et an 1691 extra muro obducta sumptu Andr. Trzebicki Eppi.
Crac. Datę tę powtórzył S. Janicki w Roczniku diecezji włocławskiej z 1957 r. s. 194 Ks. W. Gajzler za datę budowy przyjął r. 1412. Męka (parafia w dekanacie sieradzkim) Kronika Diecezji Kujawsko-Kaliskiej, 1923, R. XVII, s. 92, 152
3. A. Szymczakowa, Kontrakt między plebanem a młynarzem w sprawie budowy kościoła w Męce k. Sieradza., Rocznik Łódzki, 2000, T. 47, s. 133-139
4. S. Zajączkowski, S.M. Zajączkowski, Materiały do słownika geograficznohistorycznego dawnych ziem łęczyckiej i sieradzkiej do 1400 r. cz. I Łódź 1966, s. 198
5. Patronat – ogół przywilejów i obowiązków przysługującym fundatorom kościołów, m.in. prawo prezentacji duchownego na określone stanowisko kościelne, prawo do udziału w dochodach fundacji. Patron zobowiązany był do materialnego zabezpieczenia fundacji. Prebenda – prawo do korzystania z uposażeń związanych z funkcją kościelną.
6. S.M. Kuczyński, Wielka wojna z Zakonem Krzyżackim w latach 1409-1411, Warszawa 1966, s. 256-7
7. Tamże, s. 257:⅔ ludności męskiej musi wyruszyć do obozu na wojnę, a tylko ⅓ może pozostać w domu.
8. Tamże, s. 406
9. R. Rosin (Sieradz średniowieczny w świetle źródeł pisanych, w: Prace i Mat. Muz. Arch. I Etn. W Łodzi, Łódź, 1962, s. 31), U. Sowina (Sieradz, układ przestrzenny i społeczeństwo miasta w XV-XVI w., Warszawa-Sieradz 1991, s. 47-8 oraz szereg regionalistów (m.in. A. Ruszkowski, J. Szubzda) w dotychczasowych publikacjach fundację kościoła przypisywało Marcinowi Zarębie. Bardziej uzasadnione są poglądy A. Szymczakowej, która w oparciu o materiały źródłowe dowodzi, że fundatorem kościoła był Władysław Jagiełło. A. Szymczakowa, Szlachta sieradzka w XV w., Łódź 1998, s. 90
10. W. Kujawski, Kościelne dzieje Sieradza, Włocławek 1998, s. 105-158
11. H. Sienkiewicz, Krzyżacy, Warszawa, 1962, T. II, s. 425
Wzniesiona wówczas świątynia nie imponowała rozmiarami. Był to mały, drewniany, jednonawowy, orientowany kościółek. Wg obliczeń prof. A. Szymczakowej posiadał 17,5 m długości i ok. 155 m² powierzchni. Wielkość odpowiadała liczbie wiernych. Główne wejście do kościoła umieszczono w zachodniej, szczytowej ścianie. Z drugich drzwi, które znajdowały się w ścianie pd., w pierwszym rzędzie korzystał pleban. Do kościoła przylegała zakrystia. Wchodzono do niej z prezbiterium. Więzary dachowe opierały się na ścianach i na słupie, który umieszczony wewnątrz budynku pełnił rolę filara. Słup o wysokości 20 łokci (11,6 m) oddzielał nawę od prezbiterium. Konstrukcję wzmacniała zapewne belka tęczowa. Wnętrze kościoła oświetlały promienie słoneczne wpadające przez dwa krzyżowe okna umieszczone w ścianie południowej. Ściana pn. nie miała okien. Stromy, dwuspadowy dach pokrywały dranice. Nawę i prezbiterium osłaniało reglowane sklepienie. Nabożeństwa odprawiano przy dwu ołtarzach, głównym i bocznym. Kościół w Męce swą formą przypominał kościół św. Ducha, wzniesiony na przedmieściu Sieradza ok. 1415 r.
Kościół wzniesiony staraniem ks. J. Stryjskiego nie był pierwszym obiektem sakralnym w Męce. Wcześniej posiadali tu swój kościółek kanonicy regularni. W 1358 r. Kazimierz Wielki za dobra położone w Kaliskiem otrzymał od wrocławskiego domu zakonnego augustianów cztery wsie w Sieradzkiem. W skład pozyskanych królewszczyzn wchodziła Męka3. Zapewne stan techniczny, bądź rozmiary kościółka nie odpowiadały potrzebom skoro ks. Jan ze Stryjów pleban z Męki podjął budowę nowego obiektu sakralnego. W XV w. do rozległej parafii męckiej należały: Męka, Woźniki, Podłężyce, Polków, Czechy, Trzebiczna, Męcka Wola, Zborowskie i Ruda4. Wsie te, poza Podłężycami i Zborowskiem stanowiły część dóbr królewskich. Zarządzał nimi starosta sieradzki, któremu kmiecie świadczyli feudalne powinności. Z lasów królewskich pochodziło drewno, podstawowy materiał budowlany, z którego wybudowano kościół. W stosunku do parafii król posiadał prawo patronatu i prebendy5. Stąd stwierdzenie, że król wybudował kościół jest w części uzasadnione, ponieważ wartość materiałów stanowiła gros poniesionych kosztów. Kościół wybudowano staraniem plebana przy dużym udziale parafian, którzy pracowali przy ścinaniu drzew w pobliskich lasach, zwózce drzew na plac budowy. Wykonywali wiele niefachowych, ciężkich prac, bez których budowa byłaby niemożliwa.
Benefaktorem kościoła męckiego został biskup krakowski Andrzej Trzebicki, ur. w 1607 r. w Trzebicznej, nieistniejącej obecnie wsi położonej na wsch. od Męckiej Woli. A. Trzebicki został ochrzczony w kościele w Męce. Pamiętając o tym ważnym wydarzeniu zapisał w testamencie znaczną kwotę na przebudowę świątyni. Dzięki biskupiej dotacji ok. 1691 r. kościół obmurowano cegłą, a po lewej stronie prezbiterium wzniesiono murowaną zakrystię. Kolejne prace budowlane przeprowadził w l. 1949-1951 ks. Stanisław Szatko, który dobudował wieżę i zach. część kościoła. Resztki piętnastowiecznego drewna przeżartego grzybem usunięto ze ścian podczas prac remontowych wykonanych w l. 1999-2000 przez ks. Grzegorza Drzewieckiego. Kościół stanowiący wotum grunwaldzkie to jądropięknych legend, które spowiły wyobraźnię mieszkańców
Sieradza i okolic w XIX w. Należy przypomnieć kilka faktów, które wplątały się w historyczną klechdę. Pod Grunwaldem sławą okryło się rycerstwo sieradzkie, które walczyło w szeregach ósmej chorągwi pod sztandarem ozdobionym herbem województwa. Wojewoda sieradzki Jakub z Koniecpola wiódł do boju trzydziestą chorągiew, a starosta sieradzki, jednocześnie wojewoda sandomierski Mikołaj Biełucha z Michałowa dowodził dwudziestą dziewiątą chorągwią. Pod Grunwaldem walczyła trudna do określenia liczba chłopów wywodzących się z ziem sąsiadujących z państwem krzyżackim, tj. z Mazowsza, Kujaw, Łęczyckiego i Sieradzkiego. Należy domniemywać, że w chłopskiej piechocie rekrutującej się z królewszczyzn znaleźli się mieszkańcy Męki i okolicznych wsi. O służbie wojskowej chłopów w XV w. świadczą przekazy źródłowe. W 1403 r. szlachta wielkopolska obawiając się najazdu krzyżackiego postanowiła użyć do obrony kmieci z dóbr królewskich pozostawiając tylko czterech we wsi wielkiej, a dwóch ludzi w małej do pasienia i zapędzania zwierząt6. Podobną uchwałę przyjął w 1432 r. sejm sieradzki zobowiązując mieszkańców miast i wsi do udziału w wojnie7. S. M. Kuczyński przypisuje piechocie chłopskiej decydującą rolę w ostatniej fazie bitwy grunwaldzkiej. Tam gdzie walczyli chłopi było więcej trupów niż na całym pobojowisku. Prawdopodobnie z rąk chłopskich zginął wielki mistrz krzyżacki Ulrich von Jungingen. Chłopi pomni na krzywdy krzyżackie zadawane ich wioskom i ziemiom, żywili do zakonu zrozumiałą nienawiść – jeńców nie brali8. W pamięci ówczesnych Sieradzan tkwiły barbarzyńskie mordy dokonane podczas rejzy wojsk zakonnych w 1331 r. Krzyżacy spalili Łęczycę, Bałdrzychów, Sieradz, Charłupię i inne wioski znajdujące się na trasie ich łupieskiego pochodu.
Po wielkiej wojnie z Zakonem Krzyżackim toczonej w l. 1409-1411 Sieradz wzbogacił się o kościół i kapitułę. Obie kościelne instytucje były związane ze zwycięstwem grunwaldzkim, stanowiły formę dziękczynienia za szczęśliwy powrót z wojny. Ok. r. 1415 na zach. przedmieściu kosztem Władysława Jagiełły został wzniesiony kościół św. Ducha. Przejął go zakon kanoników regularnych bożogrobców sprowadzony z Miechowa. W uposażeniu kościoła partycypował Marcin Zaręba z Kalinowej, kasztelan sieradzki, zapisując na ten cel 10 grzywien9. Kościół św. Ducha przechodził różne koleje losu. W 1746 r. wybuchł w nim pożar. W tym samym roku odbudowany, a następnie w 1786 r. wyremontowany stanowił filię domu zakonnego z Miechowa. Obok kościółka wybudowano przytułek dla ubogich i chorych. Znaleźli w nim schronienie biedni mieszkańcy miasta. Przytułek istniał do ok. 1785 r. W 1819 r. po wojnach napoleońskich i zagarnięciu centralnych ziem polskich przez Rosję nastąpiła kasata zakonu bożogrobców. W 1853 r. kościół przeniesiono na cmentarz parafialny, gdzie pełni funkcję kaplicy pogrzebowej.
Inną formą upamiętnienia zwycięstwa grunwaldzkiego było utworzenie kapituły sieradzkiej. Wg ks. W. Kujawskiego w 1426 r. Władysław Jagiełło przebywając w Brodni pod Sieradzem wystawił dokument, który miał duży wpływ na organizację życia kościelnego w Sieradzu. Stojący obok zamku kościółek św. Marcina, objęty królewskim patronatem, został przeniesiony na zamek. Dla uczczenia zwycięstwa grunwaldzkiego, które miało miejsce w dniu obchodzonym jako święto Rozesłania Apostołów (15 lipca), kaplicy zamkowej nadano to miano. Przekazane w tym samym czasie beneficjum stało się podstawą organizacji kapituły sieradzkiej. Celem ufundowanego przez króla ok. 1430 r. kolegium kanoników było szerzenie kultu Bożego oraz podnoszenie splendoru nabożeństw dziękczynnych za wiktorię grunwaldzką. Kapituła rezydowała początkowo przy kaplicy zamkowej Rozesłania Apostołów, następnie przy kościele św. Trójcy, a po 1729 r. została przeniesiona do sieradzkiej fary10.
Upadek państwa polskiego nie zniszczył narodowej pamięci. Dni chwały oręża polskiego w latach niewoli nabrały nowego blasku i nowego znaczenia. Wydarzenia sprzed setek lat stały się tworzywem kształtującym świadomość narodową, lekcją patriotyzmu. Gdy kibitki wywoziły powstańców styczniowych na Syberię, gdy najwierniejsi synowie Polski ginęli na szubienicach lub odsiadywali w kazamatach długoletnie wyroki przywoływano bohaterskie czyny rycerzy składających swe życie na ołtarzu Ojczyzny. Ożyły opowiadania i legendy. Kultywowali je poeci i pisarze ku pokrzepienie serc. Bohaterowie powieści Krzyżacy Zbyszko i Maćko z Bogdańca to Sieradzanie. Zatopiony w sieradzkich lasach Bogdaniec zamieszkiwał ród herbu Tępa Podkowa, o zawołaniu Grady. W czasie bitwy grunwaldzkiej w chorągwi sieradzkiej młody Zbyszko z Bogdańca rzucał się jak dzik w najgęstsze tłumy, zaś przy boku jego szedł stary, straszny Maćko walcząc rozważnie, jak walczy wilk, który inaczej niż na śmierć nie ukąsi11.
W czasach niewoli oazami polskości stały się kościoły katolickie. Modlono się po polsku. Oddawano cześć Bogu i Maryi Królowej Polski. Jako wotum Matce Bożej Charłupskiej Jakub Bem zawiesił na jej obrazie dwa białe orły. Do dziś stanowią ozdobę cudownej ikony. Z popowstaniowego okresu pochodzi kartusz przypominający wiktorię grunwaldzką, umieszczony w ołtarzu w Męce prawdopodobnie w 1870 r. Działo się to za pasterzowania ks. Jana Moczyńskiego, proboszcza parafii męckiej w l. 1867- 1886, który wyremontował kościół. Dzięki jego odwadze i zaangażowaniu parafian kościół męcki został wpleciony w historyczną legendę. Legendy wychowują, uczą patriotyzmu, ułatwiają realizację trudnych zadań i zachowanie godnej postawy w ciężkich sytuacjach życiowych. Kultywowanie legendy grunwaldzkiej, podtrzymywanie pamięci o żołnierzach Września 1939 r., którzy spoczywają na cmentarzach w Sieradzu, Męce, Strońsku, Szadku, w Warcie i innych miejscowościach, zachowanie świadomości narodowej i obrona uniwersalnych wartości moralnych w dobie komercyjnej globalizacji Europy jest naszym obowiązkiem.
Przypisy:
1. Roku Pańskiego 1410 Władysław Jagiełło po zadaniu druzgocącej klęski Krzyżakom wzniósł te świątynię na chwałę Bożą i ku czci św. Wojciecha. Odnowiona w 1870 r.
2. Ordo divini officii ac missarum ad usum diocesias Vladislaviensis sue Calissiensis, 1899, s. 36-7 a. 1411 aedif. ex lingo a Vladislao Jagiello Rege Polon. Et an 1691 extra muro obducta sumptu Andr. Trzebicki Eppi.
Crac. Datę tę powtórzył S. Janicki w Roczniku diecezji włocławskiej z 1957 r. s. 194 Ks. W. Gajzler za datę budowy przyjął r. 1412. Męka (parafia w dekanacie sieradzkim) Kronika Diecezji Kujawsko-Kaliskiej, 1923, R. XVII, s. 92, 152
3. A. Szymczakowa, Kontrakt między plebanem a młynarzem w sprawie budowy kościoła w Męce k. Sieradza., Rocznik Łódzki, 2000, T. 47, s. 133-139
4. S. Zajączkowski, S.M. Zajączkowski, Materiały do słownika geograficznohistorycznego dawnych ziem łęczyckiej i sieradzkiej do 1400 r. cz. I Łódź 1966, s. 198
5. Patronat – ogół przywilejów i obowiązków przysługującym fundatorom kościołów, m.in. prawo prezentacji duchownego na określone stanowisko kościelne, prawo do udziału w dochodach fundacji. Patron zobowiązany był do materialnego zabezpieczenia fundacji. Prebenda – prawo do korzystania z uposażeń związanych z funkcją kościelną.
6. S.M. Kuczyński, Wielka wojna z Zakonem Krzyżackim w latach 1409-1411, Warszawa 1966, s. 256-7
7. Tamże, s. 257:⅔ ludności męskiej musi wyruszyć do obozu na wojnę, a tylko ⅓ może pozostać w domu.
8. Tamże, s. 406
9. R. Rosin (Sieradz średniowieczny w świetle źródeł pisanych, w: Prace i Mat. Muz. Arch. I Etn. W Łodzi, Łódź, 1962, s. 31), U. Sowina (Sieradz, układ przestrzenny i społeczeństwo miasta w XV-XVI w., Warszawa-Sieradz 1991, s. 47-8 oraz szereg regionalistów (m.in. A. Ruszkowski, J. Szubzda) w dotychczasowych publikacjach fundację kościoła przypisywało Marcinowi Zarębie. Bardziej uzasadnione są poglądy A. Szymczakowej, która w oparciu o materiały źródłowe dowodzi, że fundatorem kościoła był Władysław Jagiełło. A. Szymczakowa, Szlachta sieradzka w XV w., Łódź 1998, s. 90
10. W. Kujawski, Kościelne dzieje Sieradza, Włocławek 1998, s. 105-158
11. H. Sienkiewicz, Krzyżacy, Warszawa, 1962, T. II, s. 425
Na Sieradzkich Szlakach 2009/2
Męka Księża i jej kościół
Św. Wojciecha
ks. Przemysław Janiak
Radosław Milak
Św. Wojciecha
ks. Przemysław Janiak
Radosław Milak
Nazwa Męka pochodzi od figury z wyobrażeniem ukrzyżowanego Chrystusa na krzyżu, nazywanej niegdyś Męką Bożą. Inna legenda łączy nazwę miejscowości z początkami chrześcijaństwa w Polsce i nawiązuje do postaci św. Wojciecha, który jest patronem tamtejszej świątyni. Otóż biskup Wojciech udając się do Prus z misją nawracania pogan, zatrzymał się tutaj na odpoczynek. W miejscu, gdzie wbił w ziemię swą biskupią laskę wyrósł okazały dąb nazywany dębem św. Wojciecha. Ta legenda ma jeszcze inną wersję, która powiada, że św. Wojciech będąc w drodze do Gniezna zatrzymał się tu by odprawić codzienną mszę świętą. W tym miejscu ustawiono krzyż, zwany wówczas Bożą Męką. W źródłach historycznych Męka występuje już w XII w., a jej dzieje łączą się z historią tamtejszej świątyni. Pierwszy kościół w Męce wybudowany został prawdopodobnie już w połowie XIII w. Bullą papieską z 1250 r. zatwierdzono tu klasztor kanoników regularnych laterańskich, którzy zbudowali kościół. Kanonicy byli tu do 1358 r., kiedy to zostali przeniesieni przez Kazimierza Wielkiego do kościoła św. Mikołaja w Kaliszu. Po wspomnianym kościele nie ma żadnych śladów - prawdopodobnie został zburzony podczas najazdu krzyżackiego w 1331 r. Dokumenty kościelne wspominają inny - drewniany kościółek fundowany przez Władysława Jagiełłę. Następną, drewnianą świątynię wybudował w 1428 r. pleban męcki - ks. Jan Stryjski h. Doliwa. Pracami budowlanymi kierował młynarz - Jan z Brzegu. W 1570 r. kościół został przekazany kanonikom kolegiaty sieradzkiej i od tego czasu rozpoczął się jego regres. Ok. r. 1681 kościół został obmurowany od zewnątrz cegłą. Ponadto wzmocniono szkarpami północną ścianę budowli i wzniesiono murowaną kaplicę. Darowiznę na jego przebudowę przekazał urodzony na terenie męckiej parafii biskup krakowski - Andrzej Trzebnicki (1607-1679). Świątynię w 1772 r. konsekrował bp. Franciszek Kraszkowski - sufragan gnieźnieński. Kościół odnowiono w 1870 r., a w l. 1949 -1951 staraniem proboszcza ks. Stanisława Szatko powiększono od zachodu o trójnawowy tzw. nowy kościół oraz dobudowano mu wieżę dzwonną. Najnowsza historia kościoła wiąże się z proboszczem ks. Grzegorzem Drzewieckim, który przy ofiarnym zaangażowaniu parafian, przeprowadził generalny remont świątyni. Odnowiony kościół w odpust św. Wojciecha 23 IV 2002 r. poświęcił nuncjusz apostolski w Polsce ks. abp Józef Kowalczyk. Kościół, choć po wielu przebudowach i remontach, zachował układ świątyni orientowanej z dwuspadowym dachem i barokową sygnaturką. Bardzo interesujące jest wnętrze tej budowli, gdzie jednonawowa - z węższym prezbiterium zamkniętym wielobocznie - starsza część przechodzi w trójnawową nowszą część. W wystroju
kościoła dominuje barok. Ołtarz główny pochodzi z drugiej poł. XVII w., a w centralnej jego części znajduje się figura Jezusa Chrystusa sprowadzona z Wiednia. Po obu stronach figury ustawione są rzeźby św. Wojciecha i św. Stanisława oraz obrazy św. Piotra i św. Pawła. Ołtarze boczne również mają wystrój barokowy. W lewej nawie ołtarz z pierwszej poł. XVIII w.- z obrazem MB Częstochowskiej, otoczonym barokowymi rzeźbami św. Kazimierza Królewicza i św. Wawrzyńca oraz obrazem Serca Jezusowego. Obok tego ołtarza barokowa ambona z końca XVII w. z rzeźbą św. Wojciecha. W prawej nawie bocznej jest również barokowy ołtarz z obrazami św. Antoniego i Św. Rodziny. W ołtarzach rokokowe antepedia. Po ostatnim generalnym remoncie nastąpiła zmiana lokalizacji wielu elementów wyposażenia świątyni, np. ołtarze boczne wcześniej były ustawione w starej części świątyni, tuż przed łukiem tęczy. Na miejscu prawego ołtarza bocznego stoi obecnie barokowa chrzcielnica kamienna z drewnianą pokrywą z II poł. XVIII w. Na belce tęczowej umieszczono krucyfiks otoczony figurami Matki Boskiej i św. Jana. W odnowionych oknach znajdują się współczesne witraże przedstawiające patrona parafii, św. Franciszka, św. Grzegorza, św. Jadwigę, św. Kazimierza, św. Elżbietę i św. Klemensa. W pomieszczeniu pod wieżą jest epitafium z XI w. poświęcone dobroczyńcy parafii Edmundowi Stawiskiem - właścicielowi dóbr Podłężyce i jego małżonce Józefinie z Kaczkowskich Stawiskiej (na cmentarzu parafialnym jest ich rodzinny grobowiec). Do ciekawostek należą, do dziś wykorzystywane podczas procesji, dwa zabytkowe feretrony: rokokowy z obrazem MB Różańcowej i św. Bogumiła oraz z początku XIX w. - z obrazem MB z Dzieciątkiem. Choć Męka, włączona w 1979 r. w granice administracyjne miasta Sieradza, powoli zatraca swój wiejski charakter stając się dzielnicą Sieradza, to tradycje kościelne są tu ciągle żywe. Dumą poprzednich i obecnego proboszcza ks. Piotra Czopińskiego jest liczna kościelna asysta w przepięknych ludowych strojach sieradzkich wspomagana zawsze przez druhów z OSP. Wieś i miasto wzajemnie się uzupełniają, a ludność napływowa odmładza demograficznie parafię i chętnie uczestniczy w życiu kościoła. Kościół też uczestniczy w życiu mieszkańców, np. księża współpracują z pobliskimi szkołami: Szkołą Podstawową nr 6 im. J. Majkowskiej i Zespołem Szkół Ponadgimnazjalnych im. W. Puchalskiego w Męckiej Woli. Na stałe do kalendarza imprez szkolnych wpisały się uroczystości, w przygotowaniu których biorą udział pracujący tu księża. Należą do nich m. in. jasełka, inscenizacja Drogi Krzyżowej zainicjowana przez ks. Przemysława Janiaka, czy udział uczniów w rekolekcjach wielkopostnych. Uroczystości poświęcone Wielkiemu Polakowi - Janowi Pawłowi II to dla młodzieży A doskonałe lekcje szeroko pojętego patriotyzmu.
kościoła dominuje barok. Ołtarz główny pochodzi z drugiej poł. XVII w., a w centralnej jego części znajduje się figura Jezusa Chrystusa sprowadzona z Wiednia. Po obu stronach figury ustawione są rzeźby św. Wojciecha i św. Stanisława oraz obrazy św. Piotra i św. Pawła. Ołtarze boczne również mają wystrój barokowy. W lewej nawie ołtarz z pierwszej poł. XVIII w.- z obrazem MB Częstochowskiej, otoczonym barokowymi rzeźbami św. Kazimierza Królewicza i św. Wawrzyńca oraz obrazem Serca Jezusowego. Obok tego ołtarza barokowa ambona z końca XVII w. z rzeźbą św. Wojciecha. W prawej nawie bocznej jest również barokowy ołtarz z obrazami św. Antoniego i Św. Rodziny. W ołtarzach rokokowe antepedia. Po ostatnim generalnym remoncie nastąpiła zmiana lokalizacji wielu elementów wyposażenia świątyni, np. ołtarze boczne wcześniej były ustawione w starej części świątyni, tuż przed łukiem tęczy. Na miejscu prawego ołtarza bocznego stoi obecnie barokowa chrzcielnica kamienna z drewnianą pokrywą z II poł. XVIII w. Na belce tęczowej umieszczono krucyfiks otoczony figurami Matki Boskiej i św. Jana. W odnowionych oknach znajdują się współczesne witraże przedstawiające patrona parafii, św. Franciszka, św. Grzegorza, św. Jadwigę, św. Kazimierza, św. Elżbietę i św. Klemensa. W pomieszczeniu pod wieżą jest epitafium z XI w. poświęcone dobroczyńcy parafii Edmundowi Stawiskiem - właścicielowi dóbr Podłężyce i jego małżonce Józefinie z Kaczkowskich Stawiskiej (na cmentarzu parafialnym jest ich rodzinny grobowiec). Do ciekawostek należą, do dziś wykorzystywane podczas procesji, dwa zabytkowe feretrony: rokokowy z obrazem MB Różańcowej i św. Bogumiła oraz z początku XIX w. - z obrazem MB z Dzieciątkiem. Choć Męka, włączona w 1979 r. w granice administracyjne miasta Sieradza, powoli zatraca swój wiejski charakter stając się dzielnicą Sieradza, to tradycje kościelne są tu ciągle żywe. Dumą poprzednich i obecnego proboszcza ks. Piotra Czopińskiego jest liczna kościelna asysta w przepięknych ludowych strojach sieradzkich wspomagana zawsze przez druhów z OSP. Wieś i miasto wzajemnie się uzupełniają, a ludność napływowa odmładza demograficznie parafię i chętnie uczestniczy w życiu kościoła. Kościół też uczestniczy w życiu mieszkańców, np. księża współpracują z pobliskimi szkołami: Szkołą Podstawową nr 6 im. J. Majkowskiej i Zespołem Szkół Ponadgimnazjalnych im. W. Puchalskiego w Męckiej Woli. Na stałe do kalendarza imprez szkolnych wpisały się uroczystości, w przygotowaniu których biorą udział pracujący tu księża. Należą do nich m. in. jasełka, inscenizacja Drogi Krzyżowej zainicjowana przez ks. Przemysława Janiaka, czy udział uczniów w rekolekcjach wielkopostnych. Uroczystości poświęcone Wielkiemu Polakowi - Janowi Pawłowi II to dla młodzieży A doskonałe lekcje szeroko pojętego patriotyzmu.
Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń