Zajączkowski:
Lutomiersk -pow. łódzki
O. a. z III-XII w., na wschód od dzisiejszego L., między 2 ramionami Wrzącej, dopływu Neru pod L.; o. a. z XI-XII w., na wschód od miasta, na prawym brzegu Wrzącej; cm. z końca X i pierwszej połowy XI w., A. Nadolski, A. Abramowicz, T. Poklewski, Cmentarzysko z XI w. w Lutomiersku pod Łodzią. Łódź 1959 s. 9-16 i 142.
Gr. stożk. (?) na miejscu zajętym obecnie przez kl. salezjanów, Kossmann 167-168, na podstawie wzm. z końca XVI w. w księdze miejskiej lutomierskiej z lat 1582-1771 w AGAD, por. Nadolski, Abramowicz, Poklewski, Cmentarzysko, s. 14 i 16. Kwerenda przeprowadzona w księdze cytowanej przez Kossmanna nie dała pozytywnego wyniku. 1) 1274 kop. z 1615 r., C. Sir. inscr. 121 f. 159-160: Lutomirsko -villa. Leszek, ks. sieradzki, nadaje swą wś L. Hanrardowi de Bozow ut Teutonicorum et Romanorum iure novi fori in eadem civitate collocaretur, określający przy tym uposażenie wójta i jego kompetencje sądowe oraz nadając wolniznę dla nowych osadników. 2) 1296 kop. w MK XVI w., Malecz., Kilkanaście dok. nr 1; por. W. MRPS IV/2, 16134 oraz IV/3, 79 s. 344: Luthomirsko, Luthomyrsko - civitas. Władysław Łokietek za zasługi Ankina sołt. włącza Wrzącą (v.) do miasta L. 3) 1311 kop. w MK XV w., W. Kn. pol. kor. metr. I, 18 s. 15: Lutomirsko - civitas. Władysław Łokietek nadaje Wacławowi, zwanemu Liszowicz, ciuitatem nostram L. cum duobus pertinenciis suis Moycow (v.), Rokschice (v.), Woyslawice (v.), Pstrekonie (v.) et Woszniky (v.), bona, posessiones et hereditates nostras. 4) 1343 kop. XV w., KDM 672: Luthomyrsko - ciuitas. W dok. Jana, opata wąchockiego, dotyczącym sołectwa w Kazimierzu (v.), wzm. o łanie, który sołt. in rubeto de metis Miroslauiensibus et a gadibus, que currunt a ciuitate L., quanto remocius poterit, pro se...extirpabit. 5) 1394 T. Sir. I f. 61: Lutomirsko - Thomco de L. 6) 1398 T. Sir. II f. 21: Luthomirsko - Johannes de L. 7) 1399 PKŁ I, 4450: Lyuthomirsko - Laurencius de L
8) XVI w. Ł. I, 376-377: Luthomyrsko - oppidum, wł. szl., par. w m., dek. i arch. uniejowski. 9) 1552-1553 P. 239: Lyuthomyrsko - oppidum, par. w m., pow. szadkowski, woj. sieradzkie. 1563 P. 309: Lutomirsko. 10) XIX w. SG V, 490: Lutomiersk -os., przedtem miasteczko nad rz. Ner, par. i gm. w m., pow. łaski.
Uwagi: ad 1) Dok. z 1274 r. znany był Pstrokońskiemu, który sporządził jego odpis (TP 3344 f. 55) zaznaczając, że T. Czacki w liście do niego z grudnia 1803 r. uznał ten dok. za fałszywy; pogląd ten przyjął Pstrokoński. Natomiast M. Baliński, T. Lipiński (Starożytna Polska I, 210) uznali rok 1274 jako datę lokacji L. na prawie miejskim. Za nimi poszła późniejsza literatura (por. np. Encyklopedyja powszechna, T. XVII, 1864 s. 460; Ł. I, 376 przypis; SG V, 490; Wielka encyklopedyja powszechna ilustrowana, Seria I, T. XLIII-XLIV, 1910, s. 917; Kossmann 167). Co się tyczy opinii Czackiego, przyjętej przez Pstrokońskiego, o fałszywości tego przywileju, to wydaje się, że podstawą jej był głównie przytoczony powyżej zwrot o Niemcach i osadnikach Rzymianach oraz inne jeszcze niejasne i trudne do wytłumaczenia zwroty spotykane w tekście dok., np. wzm. o nadaniu zasadźcy triginta in agro mansos, qui vulgariter Wranenses nuncupantur, czy zwrot libertatem nomine avorum tam de plano qwam de Buza.
Wydaje się, że przytoczone powyżej niejasne zwroty są wynikiem błędów kopisty przy oblatuacji w 1615 r. dok., który zresztą mógł nie być przedłożony w oryg., lecz także w kopii nie wolnej od błędów i przekształceń. Przekształceniu, i to silnemu, uległ przede wszystkim najważniejszy bodaj ustęp dok., wzmiankujący Niemców i Rzymian, który zarówno pod względem merytorycznym jak i gramatycznym wzbudza poważne wątpliwości. Wątpliwości te można usunąć, wprowadzając daleko idącą emendację o brzmieniu Theutonicos et Polonos iure novi fori in eadem civitate collocaret. Emendację tę można uzasadnić tym, że w osadnictwie ziem Polski środkowej nie występowali nigdzie żadni Romani oznaczający oczywiście nie tyle Rzymian (Włochów) lecz Wallonów oraz Flamandów, tak jak to miało miejsce jeszcze wcześniej na Śląsku (por. M. Friedberg, Kultura polska a niemiecka, T. I, Poznań 1946 s. 190- 191; W. Długoborski, J. Gierowski, K. Maleczyński, Dzieje Wrocławia do roku 1807, Warszawa 1958, s. 46, 54-56; Historia Śląska, T. I, cz. I, Wrocław 1960, s. 253-254, 291). Należy też przy tym zaznaczyć, że Włosi byli osadzani na Śląsku jako winiarze i górnicy (por. Historia Polski PAN T. I, cz. I, Warszawa 1957, s. 300). W osadnictwie ziem Polski środkowej w XIII i XIV w. mamy natomiast do czynienia jedynie z elementem polskim, oraz w niewielkiej mierze i z niemieckim (por. J. Maslowski, Kolonizacja wiejska na prawie niemieckim w województwach sieradzkim, łęczyckim, na Kujawach i w ziemi dobrzyńskiej. Roczniki Historyczne, R. XIII, 1937, s. 227-240). Znaczniejszy udział Niemców przy lokacji poszczególnych os., jak np. w Warcie (KDP II, 64) był wyjątkowy. Co się zaś tyczy innych miejsc dok. wzbudzających zastrzeżenia, to niektóre z nich dadzą się wyjaśnić, j. np. owe mansi Wranenses, które można rozumieć jako wykrojone z obszaru pobliskiej Wrzącej.
Z drugiej strony za autentycznością dok. z 1274 r. przemawia jej arenga, podobna do areng innych dok. Leszka Czarnego, oraz osoby śwd. (Rafał kanclerz, Mikołaj niegdyś podkanclerzy, kapelan Michał), którzy znani są z innych dok. wspomnianego władcy. Zaznaczyć wreszcie należy, że określenie uposażenia i kompetencji sądowych zasadźcy oraz udzielenie wolnizny osadnikom odpowiadało w zupełności zwyczajom XIII w., jak to można stwierdzić na podstawie ówczesnych przywilejów lokacyjnych. Reasumując powyższe trzeba stwierdzić, że dok. z 1274 r. należy uznać za autentyczny, choć skażony poważnymi przekręceniami.
Taryfa Podymnego 1775 r.
Lutomiersk, miasto, woj. sieradzkie,
powiat szadkowski, własność szlachecka, 136 dymów.
Czajkowski 1783-84 r.
Lutomirsk miasteczko, parafia lutomirsk
(lutomiersk), dekanat lutomirski (lutomierski), diecezja
gnieźnieńska, województwo sieradzkie, powiat szadkowski, własność:
Sanguszkowa księżna.
Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Lutomiersk, województwo
Kaliskie, obwód Sieradzki, powiat Szadkowski, parafia Lutomiersk,
własność prywatna. Ilość domów 194, ludność 1992, odległość
od miasta obwodowego 5.
Słownik Geograficzny:
Lutomiersk, os., przedtem mko nad rz. Ner, pow. łaski, gm. i par. Lutomiersk. Leży na wzgórzu ponad rz., połączone zwyczajną drogą z pobliskim Konstantynowem, a odtąd drogą bitą z Łodzią (odl. 14 w.). W 1827 r. było tu 194 dm., 1992 mk.; w 1860 r. 224 dm. (12 mur.) i 2363 mk. (1321 żyd.); obecnie 222 dm., 2992 mk., 647 mr. ziemi mieszczan, 6 os. prob. i 2 mr. klasztorne. Jest tu kościół paraf. murowany, kościół i klasztor kś. reformatów, urząd gminny, st. poczt., szkoła począt. 1-kl. ogólna. Starożytna ta osada była w 1274, przywilejem Leszka Czarnego ks. sieradzkiego, na miasto wyniesiona. Pomyślny wzrost zawdzięcza L. licznie osiadłym tu sukiennikom. Władysław Łokietek w 1292 r. przyłączył do miasta wieś Wrzącą. W 1311 r. nadał on L. Wacławowi z Lisowic. Następnie musiał L. wrócić do korony, skoro w 1406 r. Władysław Jagiełło nadaje połowę L. Przedborowi i synowi jego Janowi z Chełmicy za zasługi w bojach z krzyżakami. Od nich to poszła rodzina Lutomierskich h. Jastrzębiec. Około 1530 r; pożar zniszczył miasto, skutkiem czego Zygmunt August uwolnił je w 1536 r. na 6 lat od podatków. Obręb miasta wówczas był obszerniejszy niż obecnie. Grunta miejskie graniczyły z Mirosławicami, Bechcicami, Mikołajewicami i Zdziechowem. W 1570 r. dziedzic Balcer Lutomirski, przyjąwszy wyznanie braci czeskich, oddał im kościół paraf. Dopiero w XVII w. następni dziedzice Grudzińscy zwrócili kościół katolikom. Jędrzej Grudziński wojew. rawski założył tu w 1650 r. kościół i klasztor kś. reformatów, ukończony w 1659 r. Wojny szwedzkie i pożary (1696, 1797) niszczyły mko i wstrzymywały jego rozwój. Od Grudzińskich przeszedł L. do Sanguszków. Ks. Barbara Sanguszkowa marszał. w. lit. wystawiła w miejsce drewnianego murowany kościół paraf. w 1781 r. Jeszcze za Sanguszków utrzymywały się tu fabryki sukna. Następnie przeszło miasto z kolei do Wężyków, Mączyńskich a wreszcie Romockich. Par. L. dekan. łaski. 2254 dusz. Czyt. Łaski, Lib. ben. I, 376 i Kod. dypl. pol. II, 473. Gmina L. należy do sądu gm. okr. II we Wrzeszczowicach, obszaru ma 8948 mr. i 5255 mk. (1867). Według Tow. Kred. Ziems. dobra L. składają się z folwarków: Wrząca, Czołczyn i Dziektarzew. Dobra powyższe miały rozległości mr. 2922, lecz w r. 1882 rozdzielone zostały na trzy części, oddzielnie hypotecznie uregulowane, t. j. Wrząca, Czołczyn i Dziektarzew. Folw. Czołczyn mr. 1176: grunta orne i ogr. mr. 518, łąk mr. 124, pastwisk mr. 107, wody mr. 7, lasu mr. 352, zarośli mr. 30, nieużytki i place mr. 38, bud. mur. 4, z drzewa 18, płodozmian 11-polowy; folw. Dziektarzew mr. 353 a mianowicie: grunta orne i ogr. mr. 289, łąk mr. 29, pastwisk mr. 21, nieużytki i place mr. 14, bud. mur. 3, z drzewa 1, płodozmian 13-polowy. Osada miejska L. os. 286, z grun. mr. 580; wś Wrząca os. 9, z grun. mr. 291; wś Czołczyn os. 59, z grun. mr. 439; ws Dziektarzów os. 13, z grun. mr. 190. Br. Ch.
Słownik Geograficzny:
Lutomiersk, r. 1520 Luthomyrsko, mstko, pow. łaski. Na początku XVI w. istnieją tu dwa kościoły, jeden pierwotny p. w. św. Bartłomieja po za miastem, drugi p. w. Wniebow. N. P. Maryi, wzniesiony zapewne po założeniu miasta. Przeniesiono tu następnie parafię. Dziedzicami L. około r. 1520 byli dwaj bracia Czołczyńscy z sąsiedniego Czołczyna. W r. 1563 miasto płaci od 97 rzem. i szosu fl. 22. Opis bóżnicy w L. podał M. Berson (Spraw. kom. hist. sztuki, t. VI).
Spis 1925:
Lutomiersk, os. m., pow. łaski, gm. Lutomiersk. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 215. Ludność ogółem: 2198. Mężczyzn 1064, kobiet 1129. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 1417, prawosławnego 1, mojżeszowego 775. Podało narodowość: polską 1569, żydowską 624.
Wikipedia:
Lutomiersk-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie pabianickim, w gminie Lutomiersk, nad Nerem. Miejscowość położona jest na Wysoczyźnie Łaskiej. Miejscowość jest siedzibą gminy Lutomiersk. W latach 1274-1870 była miastem. Lutomiersk należy do najstarszych miejscowości dawnego województwa sieradzkiego, położony jest na lewym brzegu Neru, w pobliżu ujścia do niego rzeczki Wrzącej. Badania archeologiczne wykazały ciągłość osadnictwa od bardzo dawnych czasów. Najstarsza osada pochodziła z IV okresu epoki brązu i była użytkowana przez ludność kultury łużyckiej, następna z II-IV w., czyli z okresu rzymskiego (kultura przeworska). Ostatnia, słowiańska, odkryta w 1956 na prawym brzegu Wrzącej, datowana jest na XII-XIII w. Odkryto tu też (przy rozwidleniu dróg z Lutomierska do Konstantynowa i Prusinowic) cmentarzysko z końca X i I poł. XI w. z grobami drużyny piastowskiej. Istnienie tak długiej tradycji osadniczej badacze wiążą z położeniem Lutomierska na skrzyżowaniu ważnych szlaków handlowych, biegnących z Ukrainy na Wolin oraz z Pomorza Gdańskiego na Węgry. Prawa miejskie otrzymał Lutomiersk 24 kwietnia 1274 od Leszka Czarnego, księcia sieradzkiego. Jest to jednocześnie pierwszy dokument potwierdzający istnienie miejscowości, znany z kopii z 1615. Władysław Łokietek w 1292 przyłączył do miasta wieś Wrzącą, a w 1311 nadał Lutomiersk Wacławowi z Lisowic z rodu Zarembów wywodzących się z Kalinowej. Przynajmniej jednak część miasta musiała wkrótce wrócić do włości królewskich, bo w 1406 Władysław Jagiełło nadaje połowę Lutomierska rycerzowi Przedborowi i jego synowi Janowi z Chełmicy za zasługi w bojach z Krzyżakami. Od nich to pochodzi ród Lutomierskich herbu Jastrzębiec. Druga część miasta pozostała jednak w rękach Zarembów, ponieważ przed 1418 najprawdopodobniej Wacław z tego rodu wzniósł tu obronną siedzibę o charakterze zamku rycerskiego. Zamek ten z rąk Zarembów ok. 1460 trafia do Poddębickich, a ok. 1518, przez małżeństwo, dostaje się Grzymalitom Grudzińskim. W 1650 kolejny właściciel, Jędrzej Grudziński, wojewoda rawski i dziedzic klucza lutomierskiego, sprowadził reformatów, i oddał im na pomieszczenia klasztorne istniejący wtedy jeszcze zamek. Przebudowa zamku na klasztor oraz budowa przylegającego do niego kościoła Niepokalanego Poczęcia NMP trwała z przerwami do 1659, bowiem jego fundator uczestniczy na czele chorągwi w wojnie z Chmielnickim, a gdy ginie w bitwie pod Beresteczkiem, ciężar opieki nad klasztorem przechodzi na jego syna Marcina, rotmistrza chorągwi rawskiej i uczestnika wojen: moskiewskiej, a potem szwedzkiej. Obecnie ślady po dawnym zamku rozpoznać można jedynie na pd. ścianie (zarys gotyckiej bramy i podpory, na której opierał się most zwodzony). W życiu miasta dużą rolę odgrywali Żydzi. II poł. XVIII w. wzniesiono tu drewnianą synagogę projektu Beniamina Hilela, która stała się jeden z wybitniejszych przykładów drewnianej architektury sakralnej ówczesnej Rzeczypospolitej. Do znaczniejszych budynków należały także szkoła żydowska i szpital żydowski. Miasto zabudowane było jednak głównie niewielkimi, drewnianymi domami; w 1787 było ich 151. W wyniku II rozbioru Rzeczypospolitej w 1793 miasto zostało włączone do Królestwa Prus i znalazło się w departamencie kaliskim prowincji Prusy Południowe. Jednocześnie Lutomiersk uzyskał rangę miasta powiatowego, jednak już w 1796 ze względu na brak lokali dla instytucji publicznych powiat lutomierski rozwiązano. W 1793 klasztor strawił pożar, lecz po trzech latach gmach został odbudowany przez lutomierskich Wężyków. W 1797 kolejny pożar strawił połowę głównie drewnianej zabudowy Lutomierska. W 1807 miasto znalazło się w Księstwie Warszawskim, a w 1815 weszło w skład podległego Rosji Królestwa Polskiego. Miasto ominął dynamiczny rozwój przemysłu tekstylnego w regionie łódzkim, zaś na jego przyszłym rozwoju szczególnie negatywnie zaciążyło powstanie konkurencyjnego ośrodka miejskiego w odległym o 8,5 km Konstantynowie Łódzkim. Reformaci z Lutomierska odegrali aktywną rolę w okresie powstania styczniowego, czynnie wspierając powstańców. W 1963 upamiętniono to tablicą odsłoniętą w kruchcie kościoła. W 1864 władze rosyjskie skasowały klasztor, zaś zakonników wywieziono do Warty. Kościół przez długie lata był zamknięty. W 1870 r. Lutomiersk podobnie jak 320 innych małych miast o charakterze rolniczym stracił prawa miejskie. W czasie działań wojennych w 1914 r. spalił się dach i zawaliły sklepienia kościoła. Spłonęła również drewniana synagoga Hilela i dwór Aleksandra Sokołowskiego. Klasztor ograbiono, a Niemcy wywieźli cenne archiwum. Widoczną pamiątką po tej wojnie są armatnie kule wmurowane w fasadę kościoła. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości kościół i klasztor odbudowano i w 1926 r. oddano pod zarząd księży salezjanów, którzy pracują tu do dziś. W 1921 miejscowość liczyła sobie 2193 mieszkańców, w tym 775 Żydów. W 1929 Lutomiersk otrzymał połączenie tramwajowe z Konstantynowem Łódzkim i Łodzią. Na początku 1939 otwarty został budynek 7-letniej szkoły powszechnej. W 1939 Lutomiersk został zajęty przez wojska niemieckie, a następnie włączony do Rzeszy Niemieckiej. Nazistowska administracja nadała mu później nazwę Nerthal ("Dolina Neru"). Nowe władze rozpoczęły realizację polityki terroryzowania ludności polskiej i eksterminacji ludności żydowskiej. Przy ul. Kilińskiego zostało utworzone getto. Zgromadzonych w nim Żydów wywieziono w 1942 do obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem i wymordowano. Lutomiersk został zajęty przez wojska radzieckie 19 stycznia 1945. Z rąk niemieckich zginęło w okresie wojny ok. 700 lutomierskich Żydów i 38 Polaków. W 1951 r. pomieszczenia klasztorne zniszczył gwałtowny pożar. Ze starego wyposażenia ocalał tylko XVII-wieczny kredens w zakrystii i konfesjonał. W 1952 Lutomiersk został zelektryfikowany. W 1973 roku do gminy Lutomiersk włączone zostały gmina Kazimierz i Szydłów. W latach 1975-1998 miejscowość położona była w województwie sieradzkim. Od 1996 w klasztorze mieszczą się Salezjańskie Szkoły Muzyczne, które są kontynuacją Salezjańskiej Szkoły Organistowskiej z Przemyśla. 2 kwietnia 2009 spłonęło nieużywane poddasze klasztoru. Spaleniu uległo ok. 150-180 m2 drewnianej konstrukcji pokrytego blachą dachu. Zniszczeniu lub uszkodzeniu uległy także pokoje mieszkalne, pomieszczenia, w których odbywają się zajęcia dydaktyczne oraz znajdujące się tam instrumenty muzyczne. W centrum późnobarokowy kościół parafialny MB Szkaplerznej wzniesiony w latach 1775-81 z fundacji Barbary Sanguszkowej na miejscu poprzedniego drewnianego. Wyposażenie z XVIII w. W Lutomiersku do 1914 r. stała wyjątkowej piękności drewniana synagoga, która spłonęła w czasie działań wojennych. Pozostałości cmentarza żydowskiego. Na cmentarzu tzw. Bratnia Mogiła, kryjąca prochy poległych w okolicznych bitwach powstańców 1863-4 r., przeniesione tu z krypt klasztornych. Na cmentarzu przykościelnym przetrwał nagrobek Stefana Mączyńskiego, byłego oficera 2 p. Strzelców Konnych, zmarłego w 1854 r. Przy rozstaju dróg do Sieradza i Pabianic - trzy krzyże (środkowy dwuramienny - tzw. karawaka), które strzegły miasto przed morowym powietrzem. Według rejestru zabytków KOBiDZ na listę zabytków wpisane są obiekty: kościół parafialny pw. NMP, XVIII, nr rej.: 38 z 28.08.1967, dzwonnica, nr rej.: 39 z 28.08.1967, zespół klasztorny reformatów, ob. salezjanów, XVII, XIX: kościół pw. Niepokalanego Poczęcia NMP, nr rej.: 36 z 28.08.1967, klasztor, nr rej.: 37 z 28.08.1967. Lutomiersk posiada tramwajowe połączenie z Łodzią przez Konstantynów Łódzki. Jest to linia 43 kursująca co godzinę i obsługiwana przez spółkę "MPK Łódź". Do Lutomierska można dojechać PKS-em linii Łódź (pl. Niepodległości) - Konstantynów Łódzki - Lutomiersk, a także linii Pabianice - Lutomiersk.
Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
LUTOMIERSK par. Lutomiersk, p. pabianicki, na wzgórzu nad rzeką Ner. W 1827 roku 194 domy i 1994 mieszkańców, 647 mg ziemi mieszczan. Gniazdo rodziny Jastrzębiec Lutomierskich z następnych dziedziców Grudzińskich z których Jędrzej wojewoda rawski w 1650 założył kościół i klasztor reformatów. Jego syn Marcin z podziałów sukcesji dobra to jest; m-ko Lutomiersk, wsie: Wrząca, Czołczyn, Dziektarzew wartości 120 tys. zł otrzymał. Kolejna właścicielka Barbara księżna Sanguszkowa z Duninów c. Marianny Grudzińskiej, wystawiła w miejsce drewnianego, murowany kościół w 1781 roku. Pomyślny rozwój, miasteczko zawdzięcza licznie osiadłym sukiennikom. Od Sanguszkowej w 1783 roku, kupione przez Mączyńskiego, a po Franciszku Mączyńskim własność Salomei z Mączyńskich Kazimierzowej Leopoldowej, (patrz Rzepiszew). Dobra podzielono w 1882 roku na trzy części folwark Czołczyn z 1176 mg gruntu, folwark Dziektarzew 353 mg ziemi i folwark Wrząca. (SGKP t.5 s.490, Kobyłecki 1833 k.167)
OBWIESZCZENIE.
Notaryusz P. Powiatu Szadkowskiego.
Podaie do wiadomości publiczney, iż ruchomości po Janie Koźmieńskim, iako to: srebra, miedz, cyna, konie, bydło, pościel, garderoba, bielizna, zegary, kufry, bryki, wozy i inne effekta, przez publiczną licytacyą za gotowe pieniądze w dniu 8. Października r. b. w Lutomiersku na Rynku sprzedawane będą.
Szadek dnia 20. Września 1820 r.
Kobyłecki.
OBWIESZCZENIE.
Komornik Powiatu Wartskiego
i do Szadkowskiego upoważniony
Zawiadomia Szanowną Publiczność, iż w dniu 14. Kwietnia b. r. o godzinie 10. zrana w mieście Lutomiersku w Biorze Policyi wypuszczonym, będzie przez publiczną licytacyą sądownie zatradowany Dom w dwu-letnie wydzierżawienie tamże w Lutomiersku exystuiący, z wszelkiemi zabudowaniami, piekarnią, z ogrodem Włoskim dosyć obszernym. — O warunkach zaś, pod iakiemi rzeczony dom wypuszczonym będzie, dowiedzieć się można w każdym razie u Burmistrza miasta Lutomierska i w Kancellaryi podpisanego Komornika.
Warta dnia 25. Lutego 1822. r.
J. Waliszewski
LIST GOŃCZY.
Sąd Policyi Prostey Powiatu Szadkowskiego.
Wiadomo czyni, iż Kazimierz Matusiak, wzrostu miernego, wsobie pleczysty, włosów blond, oczu siwych rudawo zarastaiący, lat około 40. maiący, włościan z Wrzący z pod Lutomierska z 23 na 24, Kwietnia r. b. popełniwszy w Gorkach u Ekonoma Pawła Goreckiego gwałtowną kradzierz w wspólnictwie z Tomaszem Smulskiem i Marcinem Bednarkiem inaczey owczarkiem zwanym, z Inkwizytoryatu Piotrkowskiego zbiegłym (za którem iuż listy gończe wydane) przed uięciem po wykryciu zbrodni zbiegł i dotąd w okolicach Lutomierska łącznie z Marcinem Bednarkiem ukrywa się. Wzywa się przeto wszelkie miescowe władze a szczególnie okoliczne Lutomierska Dominia, aby uchwyconego łącznie z Bednarkiem pod ścisłą strażą tu do Sądu odstawili.
w Szadku dnia 4 Czerwca 1822. r.
Roman Hubicki. Tchorzewski.
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Zawiadomia Kapłanów wyznania Rzymsko Katolickiego, iż dwa Beneficya, to iest: iedno w wsi Witowie rezygnowane przez W. JX. Kamieńskiego, Opata, a drugie w mieście Lutomiersku po śmierci X. Domańskiego, wakuią. Działo się w Kaliszu dnia 28. Listopada 1822 r.
Za Prezesa: Kowalski. S. G. Welke, Z.
Działo się w Kaliszu dnia dwudziestego Grudnia 1822 r.
Na żądanie Ur. Jgnacego Klimaszewskiego, Obrońcy przy Sądach Pokoiu Powiatu Szadkowskiego, w mieście Szadku Powiecie Szadkowskim Woiewództwie Kaliskiem zamieszkałego, iako ostatecznego Syndyka Konkursowey massy upadłego kupca, ś p. Jgnacego Gębickiego, od którego w tey sprawie Ur. Felix Więckowski, Patron, przy Trybunale Cywilnym. Wdztwa Kaliskiego, w Kaliszu zamieszkały, za Plenipotenta obranym iest:
Ja Woźny Komorowski przy Sądzie Pokoiu Powiatu Szadkowskiego w Woiewództwie Kaliskiem od JW. Ministra Sprawiedliwości dd. Marca 1812 r. na ten Urząd nominowany, w Szadku przy ulicy Sieradzkiey w domu pod Nr. 3 mieszkaiący —
Zapozywam Wierzycieli upadłego kupca niegdy ś. p. Ignacego Gębickiego, w mieście Powiatowym Szadku swą posiadłość własnością mającego, wzywaiąc was, to iest: UUr. Salomeię Morawską wdowę, Tomasza Lewandowskiego czyli Kościoł w Lutomiersku, Mateusza Woźnieckiego w Szadku, Antoniego Wodzińskiego w Lutomiersku, Kaźmierza Szychowskiego w Kaźmierzu, Kaspra Modrzejewskiego, Jana Osękowskiego w Szadku, Franciszka okupnika w Ogrodzeniu w Szadku, Andrzeia Stokowskiego, Konstantego Skalskiego w Pratkowie, Jana Gustowskiego w Szadku, Szambelana Padowskiego w Juszkowicach w Ukrainie w wsi Wolce pod Bracławiem Possessora, z imienia nazwiska niewiadomych, Jana Kowala w Wielkiey Woli pod Parczewem, Star. Mendla w Włodawie, Berka na Pradze pod Warszawą, Skopa, Hirszka w Łęczny, Szymona Jaroszewskiego, Traktyera w Warszawie, Star. Kopla, Jakoba Sadowskiego Slosarza, Kowala Gomula w Szadku, Wawrzyńca Głowinkowskiego w Wieruszowie, Jana Woldanowskiego w Szadku, Franciszka Chmielińskiego w Miedznym, Felicyana Szeplowicza, żyda Jakóba na piaskach pod Szadkiem, Walentego Gembickiego w Kaliszu, Maryannę z Gembickich i Wawrzeńca oboie małżeństwo Rogozińskich w Szadku — wszystkich z imion, nazwisk i zamieszkania niewiadomych — nakazuiąc im, aby swe pretensye, iakie maią do massy ś. p. Jgnacego Gembickiego, Handlarza, naydaley w dniu miesiącu od daty tego pozwu przed W. Sędzią Jozefem Garszyńskim, iako Kommissarzem tey upadłości Ignacego Gembickiego, w Kaliszu udowodnili; — tudzież, aby w trzy miesiące od daty tego pozwu stawili się na Audyencyi Prześ. Trybunału Cywilnego Wdztwa Kaliskiego zastępuiącego Trybunał Handlowy, a naydaley w dniu drugim Kwietnia 1823 roku zrana o godzinie 10., lub w ten czas, gdy sprawa ta z Regestru Handlowego przywołaną do sądzenia będzie, i na wnioski powoda odpowiedzieli — gdzie powod domagać się będzie, aby wierzyciele niezgłaszaiący się, i ci, którzy swych pretensyi nie udowodnili, drudzy nawet się zgłosili ze swemi pretensyami prekludowanemi zostali, także powod domagać się będzie, aby massa tegoż ś. p. Ignacego Gembickiego — po ułatwieniu kosztów wydatków przez powoda czynionych, była między Wierzycieli podług prawa rozdzielona. — Kopia tego pozwu dla wiadomości wszystkich Wierzycieli iest w Dzienniku Wojewódzkim Woiewództwa Kaliskiego i w Gazetach. Warszawskich umieszczona, oraz w mieyscach prawem przepisanych zawieszona.
D. i. w. Jakób Komorowski, W.S.P.P.Szadk.
OBWIESZCZENIE.
Komornik Sądowy Powiatu Sieradzkiego.
Zawiadomia Publiczność, iż w dniu osmym i następnych Maia r. b. w mieście Lutomiersku odbywać się będzie przedarz przez licytacyą sądowo zatradowanych mebli, mobiliów, śreber, zboża, bydła, koni cugowych i t, d. na rzecz W. Szwantowskiego, gdzie z gotowemi pieniędzmi Pretendentów nabycia oczekuie.
Sieradz dnia 11. Kwietnia 1823 roku.
Lubiatowski, K.P.S.
Komornik przy Sądzie Pokoiu Powiatu Szadkowskiego
Uwiadomia ninieyszem, iż w dniu 11. Maia r. b. o godzinie 9. zrana w mieście Lutomirsku przed Biorem Urzędu Municypalnego miasta Lutomierska wydzierżawiony zostanie przez publiczną licytacyą dom o trzech izbach w rynku pod Nrem 180 sytuowany, w iedno-roczną dzierżawę. Chęć przeto maiący licytowania niech się zgłosi w terminie oznaczonym. Warunki licytacyine każdego czasu u Burmistrza w Lutomirsku przeyrzeć można.
Szadek dnia 16. Kwietnia 1823 roku.
Marcin Kwiatuszyński.
OBWIESZCZENIE.
Komornik Trybunału Cywilnego
Woiewodztwa Kaliskiego.
Ma honor zawiadomić Szanowną Publiczność, że w mieście Lutomiersku Powiecie Szadkowskim w dniu 14. Grudnia r. b. zrana o godzinie 10tey w rynku odbywać się będzie publiczna licytacya effektów sądownie zaiętych, iako to: szkła różnego gatunku, butelek garcowych, pułgarcowych i mnieyszych przeszło kop 151, oraz różnych mebli pokoiowych, i bryki iedney niekrytey.
Chęć maiących licytowania takowych effektów, podpisany na dzień powyższy i mieysce z gotowemi pieniędzmi zaprasza.
w Kaliszu dnia 28. Listopada 1823 r.
Stanisław Markowski.
OBWIESZCZENIE.
Komornik Sądowy Powiatu Sieradzkiego. Zawiadomiam Publiczność, iż w dniu 15. i następnych Października r. b. w mieście Lutomiersku odbywać się będzie sprzedarz przez licytacyą sądowo zatradowanych mebli, mobiliów, śreber, koni cugowych i t. d. na rzecz W. Szwantowskiego, gdzie z gotowemi pieniędzmi Pretendentów nabycia oczekuię.
Sieradz dnia 31. Sierpnia 1824 roku.
Winc. Lubiatowski.
OBWIESZCZENIE.
Przez zgon Kunegundy z Walewskich Hr. Szembek, w dniu 31. Lipca 1828 r. nastąpioney, otworzyło się postępowanie spadkowe, o którem po raz pierwszy donosząc, zawiadomia podpisany, iż do przeniesienia tytułu współwłasności dóbr Brzeźna z przyległościami, w Pcie. Sieradzkim, tudzież połowy wierzytelności resp. 18,000 złotp. na dobrach Lutomirsku lokowaney, 4079 złt. i większey 7568 złt. pochodzącey, z dóbr Charłupi wielkiey i 8100 złtp. z dóbr Złoczewa Listami zastawnymi spłaconey, na teraz w depozycie Dyrekcyi Główney Towarzystwa Kredytowego znayduiących się, termin roczny, a w szczególe na dzień 14. Maia 1830. roku w Kancellaryi Ziem. Wdztwa Kaliskiego iest oznaczony.
Kalisz dnia 2. Maia 1829 r.
Rejent Kancellaryi Ziem. Wdztwa Kaliskiego,
F. Bajer.
OBWIESZCZENIE.
Przez zgon Kunegundy z Walewskich Hr. Szembek, w dniu 31. Lipca 1828 roku nastąpiony, otworzyło się postępowanie spadkowe, o którem po raz ostatni donosząc, zawiadamia podpisany, iż do przeniesienia tytułu współwłasności Dóbr Brzeźna z przyległościami, w Powiecie Sieradzkim, tudzież połowy wierzytelności respective 18,000 złtp. na dobrach Lutomiersku lokowaney, 4079 złtp. z większey 7568 złtp. pochodzącey z Dóbr Charłupi Wielkiey, i 8100 złtp. z dóbr Złoczewa Listami Zastawnemi spłaconey, nateraz w Depozycie Dyrekcyi Główney Towarzystwa Kredytowego znayduiących się, termin roczny a w szczególe na dzień 14. Maia 1830 roku w Kancellaryi Ziemiańskiey Woiewództwa Kaliskiego iest oznaczony.
Kalisz dnia 2. Lutego 1830 roku.
Rejent Kancellaryi Ziem. Wdztwa Kaliskiego,
F. Bajer.
UWIADOMIENIE.
Podpisany maiąc pewny dług solidarny od dnia 27. Marca 1827. roku u zmarłego Staroz. Arona Lewin syna, i Pinkusa Arona Lewin syna, w Lutomiersku, w Powiecie Szadkowskim, Obwodzie Sieradzkim, Woiewództwie Kaliskiem zamieszkałych, do złotych polskich 6000 wynoszący, i na ich maiątku całym solidarnie zapewniony. Gdzie pod dniem 16. Lipca 1828 roku po śmierci tegoż Arona Lewi do Sądu Pokoiu Powiatu Szadkowskiego, względem uiszczenia się z massy pozostałey po Aronie Lewin, Sukcessorów i Administratorów, a mianowicie: 1) Pinkusa Aron Lewin Współdłużnika Sukcessora i Administratora:
2) Leyzera Arona Lewin; 3) Lewe Arona Lewin Borensztein Sukcessorów Pełnomocników i Administratorów w Lutomiersku zamieszkałych, zapozwałem, i Akt niepoiednania dnia 22. Lipca r. t. 1828 w tymże Sądzie nastąpił, po którym się też osoby o niedalsze postąpienie w tey mierze i o prolongacyą, że chcą ze mną Interess ukończyć, uprosili, do których się przychyliwszy, gdy do tegoż czasu mnie różnemi sposobami zwłóczą, a iak się dowiaduję, Ci przed uiszczeniem się w wierzytelności moiey, różne tranzakcye z innemi osobami zawieraią, gdzie podpisany z tey przyczyny uszkodzonym w moiey wierzytelności bydź mogę. — Ostrzega przeto podpisany Szan. Publiczność, ażeby w żadne tranzakcye z temi Sukcessorami co do nabycia z massy Arona Lewin, z ruchomości lub nieruchomości, czyli nareszcie z Dokumentów, dopóki pokwitowanemi od podpisanego z moiey wierzytelności nie zostaną, nie wchodzili, a szczególniey Urzędników, to iest: Rejentów i Sądów Pokoiu Intabulacyą w tey mierze przyimuiących, o nieprzyięcie od nich żadney w tey okoliczności tranzakcyi i Intabulacyi, dopóki pokwitowani od podpisanego nie zostaną, uprasza.
w Nieszowie dnia 26. Stycznia 1830 roku.
Jakób Kohn.
KOMMISSYA WOIEWÓDZTWA KALISKIEGO.
Przez Burmistrza Miasta Lutomierska w dniu 8. Stycznia r. b. wysłany został Starozakonny Mosiek Dobrski mieszkaniec Miasta Lutomierska z Expedycyą Urzędową do Wsi Rąbina w Woiewództwo Mazowieckie milę iednę od Lutomierska odległey; że zaś tenże dotąd nie wraca, ani też mimo zarządzonego śledztwa wykrytym niezostał, przeto poleca Wóytom Gmin, Prezydentom i Burmistrzom Miast ażeby w Gminach, swych, śledztwo tegoż Mośka Dobrskiego lub zwłok iego zarządzili.
w Kaliszu dnia 5. Marca 1830. roku.
Radca Stanu Prezes PIWNICKI. S: J: Welinowicz. Z.
KOMMISSYA WOIEWODZTWA KALISKIEGO.
Zawiadomiaiąc, iż odesłany został do Bióra Kommissarza Obwodu Sieradzkiego uwolniony z więzienia w Płocku Jakób Kohn, który wedle wyroku Sądu Policyi Poprawczey Wydziału Płockiego z dnia 3. Marca r. b. po odcierpianey karze więzienia do miasta Lutomierska ma bydź odstawionym i tam pod dozór Policyiny oddany; — Kommissya W oiewódzka poleca Wóytom Gmin, Prezydentom i Burmistrzom miast, aby wrazie, ieżeliby rzeczony żyd z pod dozoru Policyinego nad nim zarządzonego wyiść poważył się, za dostrzeżeniem w swych Gminach takowego przytrzymali i pod strażą do Bióra Kommissarza Obwodu Sieradzkiego odesłali. — w Kaliszu dnia 26. Czerwca 1830.
Radca Stanu Prezes PIWNICKI S.J. Dziewulski.
Urząd Municypalny Miasta Lutomierska.
Podaie do publiczney wiadomości, iż stosownie do Reskryptu W. Kommissarza Obwodu Sieradzkiego z daty 14. Stycznia r. b. Nro. 12,385 odbywać się będzie w Kancellaryi Urzędu Municypalnego tuteyszego, w dniach 16, 23 i 30. Września r. b. zawsze o godzinie 9. z rana, publiczna licytacya na iednoroczne wydzierżawienie possessyi w mieście tuteyszem exystuiącey, to iest: domu drewnianego, pod Nem. 32. o czterech izbach mieszkalnych, zabudowań podwórzowych, ogrodu owocowego i warzywnego, będących teraz własnością P. Szpręglewskiego byłego Burmistrza miasta Pabianic, pod warunkami, o których Pretendenci każdego czasu w Biórze Urzędu Municypalnego mieyscowego dowiedzieć się mogą. Maiących przeto chęć, na termina oznaczone zaprasza.
Lutomiersk dnia 24. Lipca 1830 r. Jankowski Burm:
KOMMISSARZ OBWODU SIERADZKIEGO
do
Wielmożnych Wóytów Gmin i Burmistrzów Miasta
Michał Grymberg, wzrostu miernego, lat około 40 maiący, wyznania moyżeszowego, twarzy okrągłey, nosa szerokiego, nieco zadartego, włosów szatyn, szczerbaty, wąsa rudawego; ubrany w szpancer bawełniany w paski furażerkę granatową z lampasem paliową, przytrzymany w mieście Lutomiersku przez Urząd Municypalny, znalazł zręczność zbiedz i pozostawił klacz siwą 6 lat starą, bez odmiany. Gdy klacz ta niewątpliwie skradzioną iest, Kommissarz Obwodu wzywa Właściciela teyże, żeby do dnia 16 Grudnia r. b. zaopatrzony w dowody własności po odebranie teyże zgłosił się, bo późniey na rzecz ubogich sprzedana zostanie. Zaś Wielmożnych Wóytów Gmin i Burmistrzów miast wzywa, żeby w Gminach swych rzeczonego Michała Grymberg śledzili, i wyśledzonego do Bióra Obwodowego odstawili.
Sieradz dnia 16 Listopada 1831 r.
Kleszczyński.
OBWIESZCZENIE.
Nieruchomość w mieście Lutomiersku Pcie Szadkowskim sytuowana, do massy bezdziedziczney zmarłego Marcina Kesnera Chirurga należąca, składaiąca się;
1) z Domu mieszkalnego drewnianego pod Nr 28 przy Ulicy Piotrkowskiey
stoiącego, izb cztery zawieraiącego, w dobrym stanie zostaiącego, wraz z zabudowaniami w podworzu przy tymże domu znayduiącemi się i ogródka owocowego przy tymże domu położonego.
2) z Ogrodu warzywnego małego, przy cmentarzu żydowskim położonego, zagonów siedm w formie klina obeymuiącego.
3) z Ogrodu drugiego warzywnego przy garbarni Eyzyka Rabinowicza leżącego, lych sześć zaymuiącego.
4) z Ogrodu trzeciego warzywnego w łęgu nad rzeką Nerem położonego, lych pięć zaymuiącego, i
5) z Ogrodu czwartego podobnież warzywnego z łąką małą, pod klasztorem sytuowanego, maiącego obiętości lych cztery,
W dotychczasowej administracyi Sądownie ustanowionego, Administratora Józefa Jankowskiego zostaiąca, na skutek wyroku Trybunału Cywilnego Wdztwa Kaliskiego dnia 27 Lutego 1830 r. zapadłego, i na popieranie Mateusza Rubach Paskiego dnia 27 Lutego 1830 r. zapadłego, i na popieranie Mateusza Rubach Patrona Trybunału iako kuratora przerzeczoney massy w mieście Kaliszu zamieszkałego, w drodze publiczney licytacyi przed Regentem Ptu Szadkowskiego Kobyłeckim, iako do sprzedaży przeznaczonym, w Kancellaryi tegoż Reienta w mieście Szadku odbyć się maiącey, sprzedaną będzie. Licytacya winna się zacząć od kwoty 782 złtp. iako ceny taxą oznaczoney. Kto nie złoży vadium w kwocie złtp. 300 nie będzie dopuszczonym do licytacyi. Zbiór obiaśnien obeymuiący razem warunki licytacyine, iak równie taxa, złożone są w kancellaryi delegowanego Rejenta, tam wiec każdy chęć kupna maiący przeyrzeć to może, iak równie o stanie nieruchomości na sprzedaż wystawiony, na gruncie się przekonać. Termin do przysądzenia przygotowawczego, po ogłoszeniu warunków licytacyinych został na dzień 14 Maia r. b. 1832 oznaczonym.
w Szadku dnia 26 Marca 1832 r.
Kobyłecki Rejent.
OBWIESZCZENIE.
Pisarz Kancellaryi Ziemiańskiey Woiewództwa Kaliskiego.
Ogłaszaiąc wiadomość otwarcia spadku po niegdy Woyciechu Matyszkiewiczu właścicielu —
1) Summy 35,650 Złotp. dawniey na dobrach Lutomiersku w Dziale 4 pod Nro 4 zahypotekowaney a teraz w depozycie Dyrekcyi Główney Towarzystwa Kredytowego złożoney.
2) Summy 14,260 Złotp. sposobem ostrzeżenia na tychże dobrach w Dziale IV pod Nro 5 ad lit: c zapisaney.(...)
Zawiadamia osoby interessowane iż do przeniesienia pomienionych praw na rzecz spadkobierców termin pułroczny na dzień 16 Października r. b. w Kancellaryi Ziemiańskiey Wdztwa Kaliskiego wyznaczonym został.
Kalisz dnia 12 Kwietnia 1833 roku. Hilczyński.
Po Kaietanie Matyszkiewiczu w dniu 10 Września 1833 r. zmarłym, otworzyło się postępowanie spadkowe i do przeniesienia tytułu własności: 1) Summy 35650 złp. dawniey na dobrach Lutomiersku w dziale IV pod Nro. 4 hypotekowaney a teraz w depozycie Dyrekcyi Główney Towarzystwa Kredytowego złożoney. 2) Summy 14260 złtp. sposobem ostrzeżenia na tychże dobrach w dziale IV ad N. 5
ad b. ad lit. c. zapisaney. (...) termin na dzień 30 Lipca 1834 r. w Kancellaryi Ziemiańskiey Wdztwa Kaliskiego został wyznaczony.
Kalisz dnia 28 Grudnia 1833 r. D. Dzierożyński P. K. Z. W. K.
Wydział Woyskowy.
KOMMISSYA WOIEWODZTWA KALISKIEGO.
62763/13833. Wzywa wszelkie władze ażeby na Jakóba Dobrzyńskiego o oszustwo i gwałt publiczny obwinionego a przed wymiarem sprawiedliwości z Piotrkowa do Łęczycy, zbiegłego, baczne oko dawały gdziekolwiekbądź spostrzeżonego przyaresztowały, a następnie wprost Sądowi Poprawczemu w Łęczycy pod scisłą strażą dostawiły. Zbiegły Jakób Dobrzyński v. Jakew rodem iest z miasta Dobry lat 25. liczący żyd ostatnie zamieszkały w mieście Lutomiersku, wzrostu dobrego, twarzy okrągłey, nosa małego, oczu szarych, ust miernych, czoła wysokiego, brody zarosłey, nieco żółtey, włosów niskich blond, ubrany w koszulę białą spodnie nankinowe czarne, halsztuk czarny włosiany, pułkoszulce zdrobnemi zakładkami, kamzelkę białą pikową, surdut szaraczkowy dobry kaszkiet lakierowany czarny, buty na obcasach dość dobre, czytać i pisać umie. — Kalisz dnia 19 Września 1834 r.
Prezes SZMIDECKI. Sek. Jlny, Przedpełski.
Pisarz Trybunału Cywilnego Pierwszey Instancyi
Woiewództwa Kaliskiego.
Podaie do publiczney wiadomości iż Dbra Ziemskie Miasto Lutomiersk z częścią Stokowizna, składaiące się z miasta Lutomiersk, z. części Stokowizna, z wsiów folwarcznych Wrząca, Dziechtarzew, Czałczyn, Dobruchów, Kwiatkowice, Rzepiszew, Bugay, Tarnówka, A, i B. i z wsi zarobney Górna Wola, obejmuiące dwie gminy pod nazwiskiem Gmina Dóbr maiętności Lutomierskiey i Gmina Miasto Lutomiersk, wraz z zabudowaniami dominialnemi w mieście Lutomiersku będącemi to iest: z Domem czyli Austeryą Dworską z staynią wiezdną, wraz z placem obeymuiącą szerokości z frontu łokci 76, długości łokci 73, szerokości w tyle 27 łokci miary Warszawskiey położoną przy ulicy Sieradzkiey, a z drugiey strony dotykaiącą possessyi Kaźmierza Skalskiego Nro 57 i 199 oznaczoną, placem pustym dominialnym przy trakcie do Piotrkowa prowadzącym leżącym, a z drugiey strony dotykaiącym possessyów Woyciecha Balcerowskiego, Kaspra Łaniewskiego, Wawrzeńca Buynowicza, i Franciszka Słomkowskiego obeymuiącym 110 pręt. kw. Domem Dominialnym Piekło zwanym nad traktem Warszawskim, z iedney strony dotykaiącym Sadzawki i Pasternika XX Reformatów, a z drugiey strony z łąką Sukcessorów Zdroiowskich i Fabiana Kosztownego Nr. 127 i 200 oznaczonym, Domem dominialnym Grobla zwanym, przy Stawie dominialnym i trakcie do Zgierza prowadzącym Nro 130. i 198. oznaczonym, Młynem wodnym dominialnym Nr. 129 i 197 oznaczonym stykaiącym się z Stawem dominialnym i gruntami Mirosławskiemi, a z drugiey strony z karczmami Ostoja i Wydmuchem zwanemi do dóbr Zdziechów należącemi, Pałacem dominialnym Nr. 131 oznaczonym, wraz z czterma Domami dla włościan oborą i stodołą, do okręgu i Gminy Miasta Lutomierska należącemi, w Powiecie Szadkowskim, Obwodzie Sieradzkim, Woiewództwie Kaliskiem położone, Sukcessorów śp. Franciszka Mączyńskiego a mianowicie: 1) Wey Ewy z Mączyńskich Bonawentury Wężyka małżonki czyli oboyga małżonków Wężyków w wsi Dobruchowie. 2) Wey Salomei z Mączyńskich Kazimierza, Leopolda małżonki czyli oboyga małżonków Leopold w wsi Rzepiszewie. 3) Wgo Stefana Mączyńskiego w wsi Czołczynie wszystkich w Powiecie Szadkowskim zamieszkałych, i 4) Antoniego Mączyńskiego nieprzytomnego którego iest W. Franciszek Bajer Rejent Kancellaryi Ziemiańskiey Woiewództwa Kaliskiego w Kaliszu zamieszkały Kuratorem — dziedziczne, Aktem przez Leona Nowierskiego Komornika przy Trybunale Cywilnym Woiewództwa Kaliskiego na gruncie dóbr Czołczyna w dniu 21 Sierpnia (2 Września) r. 1836 rozpoczętym a w dniu 3/15 Września r. 1836 ukończonym, na rzecz Sukcessorów śp. Franciszka Morzkowskiego mianowicie: a. Wey Pelagii z Morzkowskich Antoniego Romockiego małżonki czyli oboyga małżonków Romockich w dobrach Zawady Powiecie Lipnowskim w Woiewództwie Płockiem zamieszkałych, b. Wey Maryanny z Morzkowskich Stefana Mączyńskiego małżonki do iey czynności przez męża swego upoważnioney w wsi Czołczynie Powiecie Szadkowskim przy mężu zamieszkałey, c. Wey Eustachii z Morzkowskich Tytusa Dobrzyckiego małżonki czyli oboyga małżonków Dobrzyckich w dobrach własnych Boberowie w Wielkiem Xięztwie Poznańskiem zamieszkałych, d. Katarzyny z Morzkowskich Glinskiey po Józefie Glinskim pozostałey wdowy w dobrach Odmianowie Powiecie Brzesko Kuiawskim Woiewództwie Mazowieckiem zamieszkałey wszystkich z własnych funduszów się utrzymuiących, zamieszkanie prawne w Kaliszu u Wgo Adama Mazurkiewicza Patrona przy Trybunale Cywilnym Woiewództwa Kaliskiego w Kaliszu zamieszkałego, obrane maiących, za których tenże Patron stawa i ninieysze przymuszone wywłaszczenie popiera, na przedaż publiczną w drodze przymuszonego wywłaszczenia odbydź się maiącą zaięte zostały, Akt dopiero wymieniony Burmistrzowi Miasta Lutomierska Jozefowi Jankowskiemu tudzież Wóytowi Gminy Dóbr Lutomierskiey Macieiowi Oszkowskiemu oraz Pisarzowi Sądu Pokoiu Powiatu Szadkowskiego na ręce zastępcy jego Fabiana Uziembło Podpisarza tegoż Sądu w dniu 3/15 Września r. 1836 zostawiony i wręczony, daley tenże Akt Stefanowi Mączyńskiemu, Salomei z Mączyńskich Kazimierza Leopold małżonce czyli oboygu małżonkom Leopold, Ewie z Mączyńskich Bonawentury Wężyka małżonce czyli oboygu małżonkom Wężykom w dniu 3/15 Września 1836 r. a zaś Franciszkowi Bajer kuratorowi nieprzytomnego Antoniego Mączyńskiego w dniu 5/17 Września r. 1836 doręczony nastempnie w Kancellaryi Ziemiańskiey Woiewództwa Kaliskiego w dniu 19 Września (1 Października) r. 1836 w Kancellaryi Pisarza Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego w dniu 30 Września (12 Października) r. 1836 do właściwych Ksiąg wpisany i zaregestrowany został.
Rozległość tych dóbr iest nastempuiąca, których gatunek ziemi do I. II. III. IV. V. i VI. klassy należy.
Miasto Lutomiersk
Place zabudowania i ogrody mr. 188 kp. 113
Grunta orne mr. 859 kp. 19
Łąki mr. 122 kp. 48
Wody mr. 38 kp. 180
Smma ogólna mr. 1422 kp. 50
Probostwo dito
Place zabudowania i ogrody mr. 11 kp. 137
Grunta orne mr. 278 kp. 16
Łąki mr. 58 kp. 112
Smma ogólna mr. 348 kp. 85
XX. Reformaci
Place zabudowania i ogrody mr. 7 kp. 10
Łąki mr. 17 kp. 43
Wody mr. 5 kp. 21
Smma ogólna mr. 29 kp. 74
Wieś folwarczna Wrząca
Place zabudowania i ogrody mr. 1
Grunta orne mr. 420
Łąki mr. 32
Pastwiska mr. 20
Wody mr. 3
Drogi, piaski i nieużytki mr. 90 kp. 150
Smma ogólna mr. 566 kp. 150
Grunta wieyskie Wrzący
Place zabudowania i ogrody mr. 4
Grunta orne mr. 420
Łąki mr. 10
Smma ogólna mr. 434
Wieś folw. Dziechtarzew
Place zabudowania i ogrody mr. 2
Grunta orne mr. 180
Łąki mr. 42
Pastwiska mr. 12
Wody kp. 50
Drogi, piaski i nieużytki mr. 90
Krzaki i zarośle mr. 8
Smma ogólna mr. 334 kp. 50
Grunta wieyskie dito
Place zabudowania i ogrody mr. 10
Grunta orne mr. 336
Łąki mr. 21
Pastwiska mr. 8
Smma ogólna mr. 370
Wieś folwarcz. Czołczyn
Place zabudowania i ogrody mr. 7
Grunta orne mr. 584
Łąki mr. 250
Pastwiska mr. 100
Lasy sosnowe mr. 300
Wody mr. 3
Drogi, piaski i nieużytki mr. 15
Krzaki i zarośle mr. 30
Smma ogólna mr. 1289.
Grunta wieyskie dito
Place zabudowania i ogrody mr. 24
Grunta orne mr. 670
Łąki mr. 120
Pastwiska mr. 4
Smma ogólna mr. 818
Wieś folw. Kwiatkowice
Place zabudowania i ogrody mr. 4
Grunta orne mr. 540
Łąki mr. 70
Pastwiska mr. 10
Lasy sosnowe mr. 250
Wody mr. 5
Drogi, piaski i nieużytki mr. 10
Krzaki i zarośle mr. 3
Smma ogólna mr. 882
Grunta wieyskie dito
Place zabudowania i ogrody mr. 3
Grunta orne mr. 720
Łąki mr. 30
Smma ogólna mr. 753
Probostwo dito
Place zabudowania i ogrody mr. 2
Grunta orne mr. 60
Łąki mr. 26
Smma ogólna mr. kp. 88
Wieś folwar. Dobruchów
Place zabudowania i ogrody mr. 24 kp. 52
Grunta orne mr. 654 kp. 77
Łąki mr. 117 kp. 136
Pastwiska mr. 33 kp. 84
Wody mr. 10 kp. 41
Drogi, piaski i nieużytki mr. 21 kp. 165
Krzaki i zarośle mr. 251
Smma ogólna mr. 1163 kp. 15
Grunta wieyskie dito
Place zabudowania i ogrody mr. 37 kp. 115
Grunta orne mr. 763 kp. 6
Łąki mr. 44 kp. 54
Smma ogólna mr. 844 kp. 175
Wieś folwar. Rzepiszew z Bugaiem
Place zabudowania i ogrody mr. 33 kp. 147
Grunta orne mr. 778 kp. 23
Łąki mr. 84 kp. 41
Pastwiska mr. 68 kp. 63
Lasy sosnowe mr. 146 kp. 44
Wody mr. 15 kp. 71
Drogi, piaski i nieużytki mr. 25 kp. 75
Krzaki i zarośle mr. 679 kp. 174
Smma ogólna mr. 1811 kp. 73
Grunta wieys. Rzepiszew
Place zabudowania i ogrody mr. 76 kp. 13
Grunta orne mr. 1029 kp. 62
Łąki mr. 43 kp. 161
Smma ogólna mr. 1149 kp. 5
Wieś fol. Tarnówka A i B
Place zabudowania i ogrody mr. 8 kp. 31
Grunta orne mr. 613 kp. 112
Łąki mr. 66 kp. 94
Pastwiska mr. 26 kp. 131
Wody mr. 4 kp. 56
Drogi, piaski i nieużytki mr. 19 kp. 63
Smma ogólna mr. 728 kp. 12
Grunta wieyskie dito
Place zabudowania i ogrody mr. 28 kp. 39
Grunta orne mr. 234 kp. 90
Łąki mr. 10 kp. 160
Smma ogólna mr. 273 kp. 10
Wieś zarob. górna Wola
Place zabudowania i ogrody mr. 44 kp. 53
Grunta orne mr. 815 kp. 27
Łąki mr. 13 kp. 51
Pastwiska mr. 20 kp. 135
Lasy sosnowe mr. 182 kp. 39
Drogi, piaski i nieużytki mr. 17
Smma ogólna mr. 1092 kp. 12
Summa mr. 14398 kp. 19
Ogólna więc rozległość wszystkich gruntów dworskich i tych których włościanie używaią wraz z miastem wynosi około 14398 morg 194 p. kw.
czyli 479 hub 28 morg 194 pr. kw. na miarę Reinlandzką, albo redukuiąc na miarę nowo-polską, wynosi cała płaszczyzna około 239 włók.
Rozległość ta po naywiększey części z okazanych mapp i regestrów pomiarowych, iako to: Lutomierska, Kwiatkowic, Dobruchowa, Rzepiszewa, Bugay i Tarnówki wyciągniętą została.
Czynszownicy stali w Mieście Lutomiersku.
Miasto Lutomiersk czyli mieszkańcy tego miasta opłacaią dziedzicom czynsze co rocznie na Sty Marcin, z placów, ról ogrodów, tłukowe i śledziowe, których jmiona i nazwiska są nastempuiące:
Piotr Poszepczyński, Jan Burski, Walenty Korzeniewski, Rafał Wałowski, Kaźmierz Buynowicz, Franciszek Cyrulski, Wincenty Funkowicz, Antoni Buynowicz, Marcin Radecki, Jakób Leszczyński, Mikołaj Rusiecki, Woyciech Zakrzewski, Piotr Więcławicz, Piotr Kosztowny, Sylwester Smulski, Maciey Cyrulski, Szczepan Czerwiński i Wiktorya Smulska wdowa, Marcin Obuchowski, Felicyan Cyrulski, Józef Poszepczyński, Joel Markowicz i Józef Gawroński, Frańciszek Dębski, Antoni i Paweł Rządzińscy, Adam Skempski, Frańciszek Skempski, Paweł Boruniecki i Wawrzyniec Buynowicz, wdowa Koziołkiewiczowa za Gabryela Poszepczyńskiego, Małgorzata Poszepczyńska wdowa, Piotr Walenty i Kasper, Poszepczyńscy, Maciey Materowicz, Woyciech Wierzchleyski, Józef Przyrowski, Stefan Modliszewski, Mateusz Lorentz, Jan Szpręglewski, Franciszek Słomkowski, Wawrzyniec Buynowicz, Kasper Łaniewski, Woyciech Balcerowski, Józef Stachlewski, Jan Korkosiński, Wincenty Korkosiński, Błażey Lewandowski, Maryanna Pakulska, Elżbieta Przybyłowicz, Maryan Balczewski, Józef i Kasper Woskowicze, Marcin Buynowicz, Grzegorz Cyrulski, Wincenty Zakrzewski, Józef Leporowśki, Stanisław Więcławek, Kaźmierz Furmanczyk, Maryanna Podemska wdowa, Piotr Buynowicz, — Austerya dworska, Kaźmierz Skalski, Józef Przybyłowicz, Andrzey Woznacki, Mateusz Dzieginski, Szmul Warszawski, Józef Funkowicz, Fryderyka Tuliniusz wdowa, Bartłomiey Klonowski, Stanisław Stankiewicz, Michał Więcławek, Benedykt Sprusiński, Benedykt Zmudziński, Adam Cyrulski, Ewa Sprusińska wdowa, Adam Dembski, Floryan Wasilewski, — Dom Xięży, Łukasz Cyrulski, Tomasz Buynowicz, Jan Olszewski, Felicyan Pomorski, Walenty Funkowicz, Józef Buynowicz, Rafał Wałowski, Mateusz Buczkowski, Tomasz Leszczyński, Błażey Jankowicz, FrańciszekPorządkowski, Urban Widerkowicz, Fabian Dłutek, Mikołaj Gorczyński, Wincenty Paszkowski, Jan Buynowicz, Maciey Wasilewski za Kazimierza Wasilewskiego, Woyciech Chudowski, Mateusz Podębski, Antoni Jankowicz, Leon Urbanowski, Jakób Cyrulski, Andrzey Sarnowicz, Józef Kamiński, Józef Przybyłowicz, Maciey Kurczyński, Marcin Dłutkiewicz, Norberty Dłutkiewicz, Andrzey Markowicz, i Stanisław Baranowski, Tekla Zakrzewska wdowa, Franciszek Czerwiński, Paweł Słomkowski, Szymon Wasielewski: Szczepan Woyciechowski, Wiktorya Ruszczyńska, wdowa, Piotr Poszepczyński, Mateusz Wiśniewski, Karól Kociołkiewicz, Jan Zakrzewski, Fabian Kosztowny, Andrzey Łaniewski, Józef Kosiński, Walenty Dembski, Jzrael Jakubowicz, Abraham Leyzer Szymsie, Maryanna Radwańska wdowa, Franciszek Leszczyński, Sobestyan Krzemiński.
Komornicy opłacaiący z gruntu i ogrodu. Wincenty Koralewicz, Piotr Koralewicz, Jacenty Lewandowski, Piotr Buynowicz, Wawrzyniec Czekalski, Maryanna Raszkiewicz wdowa, Norbert Dłutek, Orszula Szmulska wdowa, Franciszek Czerwiński za Maiewskiego, Konstanty Wodziewódzki, Felicyan Jakób i Adam Cyrulscy, — Zgromadzenie Szewskie, Jan Folga, Jakób Kołodzieyczyk, Xiądz Wincenty Kurkowski, Hersz Jakubowicz. — Starozakonni. Eliasz Boruch Gerst, Abram Strykowski, Leizer Aron Levi, Lewek Piernikarz i Salamon Mosiek, Kopel Kutner i Heim Makowski, Szmul Beer Warszawski, Leyb Marek i Szol Szyngier, Pinkus Aron Lewin i Dawid Gietz, Hane Kempińska wdowa, Pesse Kwaśnerowa i Jcek Jzrael Beer, Beer Wysogrodzki, Józef Wachtel i Pinkus Strykowski, Łaje Kucińska wdowa, Sanwel Benet i Mosiek Bryk, Hane Kwiatkowska, Hertz Gedalie Kwiatkowski i Jcek Jnowłocki, Mones Lewkowicz Majer Szaie Poznański, Szmul Jakób Gieske, Jcek Kapitulik, Jankiel Berek, Wołek Grünbaum, i Mosiek Szermann, Heim Hersz Kuśnierz i Leib Hersz Kusmierz, Sure Michałowiczowa wdowa, Hemie Dawid Krügier, Majer Szmul i Abram Pulwermacher, Hersz Neusztetter Wołek Szerman Dawid Berek Exsztein, Nuchem Grobdik, Jcek Witonski, Tratel Żołna, Szymsie Strang, Szlama Szymsie, Jankiel Lewkowicz, Marek Aizyk Rabinowicz, Leyzer Flam, Eliasz Kopperwasser, Seelig Kuterman, Ankiel Praga i Mosiek Krygier, Rubin Garbarz i Nusen Michałowicz, Mosiek Jzrael Granos, Mortke Piotrkowski, Szmul Żołna i Abram Wartski, Gabryel Małynski, Selig Wolf Herszfeld, MalichKutner, Selig Małynski, Szmul Feldman Chrustowski, Heim Chrustowski Jcek Kaufman Chrustowski, Jude Leyb Pulwermacher, Einoch Bresler, Nathan Wołkowicz, Jude Hersz Krügcr, Szmul Frenkiel, Jzrael Pulwermachcr, Michał Pinkus, Szlama Pinkus Lorye, Hil Frenkiel i Pinkus Bresler, Jzrael Leyzer Filtz, Abram Witunski z Monem Bakcina, Jankiel Hoynowicz, Szkoła Żydowska, Mosiek Abram Faybusiak, Michał Jakubowicz, Tobiasz Wołkowicz, Hersz Leyb Gąska, Hersz Gąska, Pinkus Gotthelf, Hersz Leyb Dresler, Lewek Ayzyk Rabinowicz, Lewek Gothelf Mosiek Józef Pulwermacher, Littman Moyżesz Gerszt, Wołek Szlama Gerszt, Judel Klaydyk, Mosiek Bonet, Aron i Pinkus Krygery, Bonem Kapitulik, Szymsie Jakubowicz i Michał Garbarz Leyb Szymkowicz i Morthe Flam, Hane Gilbertowa wdowa, Jochym Kupperman i Flitmanowa wdowa, Morthe Berkowicz i Mosiek Łaskier, Mosiek Pławno, Abram Kwasner, i Jakób Kapitulik, Józef Gilof, Hersz Jzrael Ordynans, Złote Pławno, i Lewek Finger, Leyzer Lewi, Dyny Doktorczykowa wdowa, Haie Brzezińska wdowa, Leyb Cywie, Mosiek Grynbaum, Moyżesz Łęczycki, — Komornicy płacący komorne. Mosiek Piątkowski, Lewin Leyzerowicz, Majer Sieradzki, Rafał Lewin Doktorczyk, Faybuś Kutner, Rafał Abram Strykowski, Beer Kwal, Jcek Kleczewski Piekarz, Szlama Maytel Ordynans Jakób Jzrael Kutner, Krayczarz Berek Dawidowicz Rzeźnik, Wołek Herszkowicz Rogoziński, Rubin Szuster Szewc Abram Kutner Brak, Mosiek Granes Krawiec, Abram Szymkowicz Krawiec, Abram Beniamin Witonski Szoel Strykowski Jzrael Dawid Goldman, Dawid Józef Frenkiel Haym Kapelusznik, Jcek Jakób Pławno, Haym Faywel Szymon Strang, Gerszon Frenkel, Jcek Helman Chrustowski, Mosiek Flam, Abram Mosiek, Hersz Szmulowicz Layzer Gąsior, Abram Mosiek Baksina, Hersz Lewek Kopperwasser, Abram Cegła, Mosie Szaybe.
Czynszownicy niestali: Salamon Gierczyński młynarz, Abram Klapiak, Szymon Przybyłowicz i Woyciech Wierzchleyski Propinator. Cała Propinacya w mieście Lutomiersku iest Dominialna. Lokatorowie Starozakonni którzy ieszcze przez dominium niemaią czynszu oznaczonego iako to: Szmul Boruch Kotek, Jcek Jruchem, Eliasz Szeybe, Pinkus Leyzer, Lewin, Jakób Gecel, Gerszon Doktorczyk, Szymsie Sax, Jcek Piotrkowski Jcek Kempiński, Szlama Dobrzyński, Jcek Leyb Lewin, Jzrael Berliner, Haskiel Hejmie, Jcek Jakób Pławny, Ber Kotek Abram Salamon Mostowicz, Abram Kutner, Ber Gierbarth Szmul Szerman, Abram Kałewski Layzer Szerman, Haym Gilof Gritzman, Szulem Szeybe, Layb Fiszel Zaoparek, Dawid Nicman, Hertzke Gottlib, Szlama Herszkowicz, Jude Leyb Kutner, Mosiek Maybaum, Pinkus Flacznik Szlama Faybusiak Heim Jcek Mortkowicz, Jcek Bresler, Szmul Exsztein, Layzer Majer Opoczynski, Jakób Weinsztein, Jcek Jakubowicz, Note Borensztein, Jcek Borensztein, Wołek Moskowicz Hercke Jakubowicz Majer Bresler, Faywel Garbarz, Morthe Joyne, Berek Szymkowicz, Jakób Szarpański, Aron Gąska, Wołek Aptekarz, Eliasz Zyngier, Mosiek Herszkowicz, Hersz Wrzącki, Jude Salamon Wieczorek, Mosiek Wolf Chrustowski, Mosiek Wod, Granos, Jcek Janowski, Jcek Chrustowski, Wołek Wołkoicz, Dawid Salamon, Michał Kleczewski, Abram Grynsztein, Jcek Brzeziński, Lewin Borensztein.
Czynszownicy niestali w Czołczynie.
Tomasz Bożyński, — w Kwiatkowicach, — Daniel Rudke, Woyciech Stroykowski, Tomasz Pietrzyński, Tomasz Bartczak, Andrzey Banaszek, Dzierżawcą tey wsi iest Maciey Oszkowski, który takowe od Karoliny z Kossowskich Mączyńskiey wdowy iako Pani dożywotniey do dnia 8 Lipca 1838 roku zadzierzawił.
Czynszownicy niestali w Dobruchowie.
Jan Kopydłowski, Wołek Pyzdrowski, Adryan Grabski, Błażey Maciaszczyk, Woyciech Janiak, w Rzepiszewie Szymon Czekalski, Woyciech Rogowski, Bogumił Brodacz, — w Górney Woli, Stanisław Sarnikowski, Wawrzyniec Zawadzki, — Włościan osiadłych w Czołczynie 22ch Półrolników, 6ciu Zagrodników, 18 Komornic, — w Wsi Wrzącey, 3ch Półrolników, 4ch Gospodarzy mnieyszych i 4ch Komorników — w Wsi Dziechtarzewie 2ch Półrolników, 6ciu mnieyszych Gospodarzy, 4 Komorników, — w Kwiatkowicach, 14tu Półrolników, 12-Zagrodników, 3 Komorników, i 7 Komornic, — w Wsi Dobruchowie 9, Półrolników 14 Zagrodników, 1 Komornik, — w Wsi Rzepiszewie, 13 Półrolników. 1 półpólrolnik, 5 Zagrodników, 12 Komorników i Komornic w Wsi Tarnowce A. i B. 1 Zagrodnik, 1 Komornik i 2 Komornice, w Wsi Górney Woli, 8 Półrolników, 1 Półpółrolnik, 2ch Zagrodników do robocizny i powinności obowiązanych.
O stanie dóbr zaiętych iako też jnwentarzach czynszach daninach i powinnościach Włościan można się przekonać z protokołu zaięcia u Adama Mazurkiewicza Patrona, i u podpisanego Pisarza w Kaliszu, wreście stan tych dóbr na mieyscu widzieć można.
Przedaż dóbr w mowie będących odbędzie się łącznie w Kaliszu na Audyencyi Publiczney Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego w mieyscu zwykłych posiedzeń.
Pierwsze ogłoszenie warunków licytacyi i przedaży w tymże Trybunale na Audyencyi Publiczney w dniu 11/23 Listopada 1836 r. o godzinie 10ey z rana nastąpi.
w Kaliszu dnia 30 Września (12 Października 1836 r.
Józef Zapolski.
Sąd Policyi Poprawczey Wydziału Łęczyckiego.
Wzywa wszelkie Władze aby na Starozak. Mośka Jckowicza zrodzonego z Jcka i Ewy małżonków i nazwiska niewiadomych, w mieście Lutomiersku lat 31 liczącego, twarzy ściągłey czerstwey, oczu piwnych, włosów ciemno blond, faworytów krótkich i wąsów także krótkich ciemno blond, wzrostu dobrego, czoła niskiego, ubranego w kapotę szaraczkową starą, kuczbaią podszytą, spodnio bascikowe w paski czerwone, na białem tle, koszulę płócienną z białego płótna, czapkę granatową z daszkiem, buty stare, iako z transportu zbiegłego, i pod zarzutem kradzieży będącego, baczne zwracały oko, a po uięciu wprost Sądowi ogłaszaiącemu odstawić nakazały.
w Łęczycy dnia 2/14 Października 1836 r.Skwarski Prezyduiący.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1842 nr 39
— Jak się budują u nas drogi pod samorządem gminnym. Ogłoszona obecnie licytacyja na reparacyję dróg szosowych II rzędu, w kierunku Lutomierska i Łasku, skłania mnie do zwrócenia uwagi publicznej na dość ciekawą historyję budowy owej drogi i wykazania, jakim sposobem droga bita, przed paru laty zaledwie zbudowana, doprowadzoną już została do zupełnego zniszczenia. Poznamy przy tem, jak się to czasem dzieje u nas na wsi i w czem pragnąćby należało znacznie lepszego ładu.
Na zebraniu gminnem w posadzie Lutomiersku w dniu 12 lutego 1878 uchwalono, ażeby budowę nowej drogi bitej II rzędu na trakcie Łasko-Lutomierskim, uskutecznić przez oddanie przedsiębiorcy sposobem publicznej licytacyi za sumę rs. 1,677 k. 21 1/2. Uchwałę tę przez pięć miesięcy trzymano bez wykonania. Dlaczego? na to pytanie dość mętne znajdujemy wyjaśnienie w rozporządzeniu naczelnika powiatu, wydanem w pięć miesięcy po owej uchwale, to jest w dniu 3 lipca 1878 r. za Nr 6658, gdzie powiedziano lakonicznie:
„W skutek złożonych osobiście wyjaśnień przez wójta gminy ... co do budowy drogi bitej na trakcie łasko-lutomierskim, zawiadamiam go, że wójt ma prawo zająć się wykonaniem tych robót według własnego uznania, łącznie z zebraniem gminnem."
Jak gdyby na tę tylko decyzyję, przez pięć miesięcy oczekiwaną, wójt gminy zaraz w kilka dni, t. j. 10 lipca 1878 r. za 920 donosi naczelnikowi powiatu, że na mocy owej decyzyi za Nr 6658, on, wójt, łącznie z sołtysami unieważnił uchwałę gminną z 12 lutego, stanowiącą, aby budowę nowej drogi oddano przedsiębiorcy przez licytacyję publiczną—i powierzył te roboty z wolnej ręki wielce sumiennemu entreprenerowi Lejbusiowi Rozenblumowi za sumę rs. 1,677 kop. 21 1/2, zebraną z gminy.
Pod tymże dniem 10 lipca 1878 r. pełnomocnik dóbr Lutomiersk p. Wład. Zienkowski, wniósł do naczelnika powiatu podanie o powierzenie mu budowy tejże drogi oraz reparacyi traktu w kierunku Szadku i Łodzi, za sumę o 5% niższą od wyanszlagowanej. Na to naczelnik powiatu pod dniem 24 lipca za Nr 7433 polecił wójtowi gminy udzielić p. Zienkowskiemu odpowiedź odmówną.
Z tego streszczenia korespondencyi oficyjalnej nietrudno wyprowadzić sens moralny i zachować go w głębi duszy dla własnej wiadomości. Co do nas, wyprowadzimy tu tylko sens praktyczny—i spojrzymy, jak wygląda droga w takich warunkach zbudowana.
Oto nasypano na plant wklęsły, rzadki i niezależały, cienką warstwę grubo potłuczonego szabru, obstawiono bankety z ziemi świeżo narzuconej zbyt małemi kamieniami, tak, że droga ta w błocie się zapadła a burty się rozlały, słowem, otworzono nam drogę gorszą od dawnej drogi zwyczajnej, — wozy więc grzęzną w błocie zmieszanem z szabrem a konie nogi kaleczą. I cóż dziwnego, że dziś na nowo zbierają się pieniądze i ogłaszają licytacyje na reparacyję tej samej drogi.
Tak więc dla dróg nowobudujących się, jak i konserwacyi wybudowanych, upragniony jest ściślejszy nadzór techniczny, a przedewszystkiem więcej sumienne administrowanie funduszami i niemarnowanie grosza na dowolne kombinacyje z entreprenerami, ze szkodą dobra i wygody publicznej. Dla prawidłowego zaś prowadzenia podobnych robót i więcej sumiennej kontroli nad zebranym w tym celu funduszem, sądzę, iż należałoby kierunek tych działań powierzyć wyłącznie komitetom gminnym.
Lutomiersk—wrzesień 1880.
— (Komunikowane). Sprostowanie naczelnika powiatu łaskiego, dotyczące wiadomości o budowie szosy na trakcie łasko-lutomierskim, zamieszczonych w Nr. 39 gazety „Tydzień” z r. b., w artykule z Lutomierska.
Autor tego artykułu krytykując niezastosowanie się wójta gminy Lutomiersk do uchwały zebrania gminnego, postanawiającego budowę nowej drogi bitej, na trakcie II-go rzędu łasko-lutomierskim, uskutecznić sposobem entrepryzy przez licytacyję publiczną, użala się na oddanie przez wójta entrepryzy rzeczonej z wolnej ręki, przedsiębiercy Rozenblumowi, nie zaś właścicielowi dóbr Lutomiersk, w imieniu którego wniósł o to pełnomocnik Zienkowski podanie do naczelnika powiatu, i głosi, że droga jest zła i reparacyja jej zarządzona; w konkluzyi zaś żąda ściślejszego nadzoru technicznego nad budową i konserwacyją dróg, oraz więcej sumiennego administrowania funduszami.
Artykuł powyższy wymaga sprostowania w tem, że uczyniony wójtowi gminy zarzut niezastosowania się do uchwały zebrania gminnego, jest nieuzasadniony, gdyż wedle art. 12, obowiązujących przepisów o utrzymaniu dróg ziemskich z r. 1870, do zebrania gminnego należy tylko rozkład pomiędzy mieszkańców gminy powinności drogowej, na utrzymanie dróg II rzędu; dozór zaś nad odbywaniem tej powinności, nakaz takowej i wykonanie, podług art. 14 i 17 tychże przepisów, należą do wójta gminy. Legalnie zatem wójt gminy postąpił, oddając budowę drogi na zasadzie służącego mu prawa, nie przez licytacyję, jak wskazywało zebranie gminne, lecz z wolnej ręki, skoro ten sposób wykonania, po naradzeniu się z sołtysami, uznany został za odpowiedniejszy; — a naczelnik powiatu nie mógł uwzględnić żądania Zienkowskiego, nie wkraczając w atrybucyje wójta gminy, tem więcej, że przez wójta już był zawarty kontrakt z innym przedsiębiercą.
Co się tyczy wykonania robót przy budowie drogi i stanu samej drogi, to roboty rzeczone należycie wykonanew ścisłem zastosowaniu się do anszlagu przez inżeniera powiatu sporządzonego, następnie sprawdzone zostały przez tegoż inżeniera łącznie z wójtem gminy i oddzielnie jeszcze przez naczelnika powiatu, i dopiero po takiem sprawdzeniu nastąpiła wypłata pieniędzy entreprenerowi.
Droga bita kawałkami w miarę funduszów budowana, nie może przedstawiać takiej trwałości, jakby była wykonana odrazu w całej rozciągłości, a zarządzona obecnie do wykonania w roku przyszłym konserwacyja, która dla trwałości drogi corocznie winna być dopełniana, nie dowodzi bynajmniej niedokładności budowy, ani błędnie opisanego złego jakoby stanu drogi;— jeśli zaś w niektórych miejscach okazały się nieznaczne uszkodzenia na drodze, to pochodzi nietylko z powodu częstych ulewnych deszczów w roku bieżącym i z natury gliniastego nieprzepuszczalnego gruntu, lecz nadto z braku odpływu wód z drogi, spowodowanego wyrzuceniem przez administracyję dóbr Lutomiersk ziemi z rowów |na burty przy spuszczaniu wody z swych gruntów.
Naczelnik powiatu łaskiego Kłokaczow.
— Z Lutomierska. Powołując się na artykuł mój o budowie szosy II-go rzędu na trakcie łasko - lutomierskim, zamieszczony w Nr 39 „Tygodnia”, muszę zarzuty swe co do nielegalnego oddania z wolnej ręki budowy tej drogi entreprenerowi, wbrew postanowieniu gminnemu, oraz, co do niedokładności i wadliwości samej budowy: utrzymać w całej pierwotnej sile i od przekonań mych pod tym względem — przekonań opartych na danych faktycznych, ani na krok ustąpić nie mogę, pomimo tak stanowczego na pozór zaprzeczenia, jakie artykuł mój znalazł ze strony miejscowej administracyi.
W owem zaprzeczeniu słuszności mych wywodów, nie wiadomo doprawdy, czemu się bardziej dziwić: czy najzupełniej naciągniętemu tłumaczeniu § § 14 i 17 przepisów o utrzymaniu dróg ziemskich, czy też zapewnieniu o dokładnej, według wymagań techniki, budowie rzeczonej drogi ?
Co do pierwszego—to wnikając w intencyje prawodawcy i w ducha samej ustawy, przychodzimy do przekonania, że od postanowień gminnych, w rzeczach gminy dotyczących, zboczyć ani na krok niewolno, a to; co orzekają, §§ 14 i .17, zdaje się tylko potwierdzać naszą interpretacyjję; zebranie gminne uchwala, aby budowę uskutecznić przez oddanie przedsiębiorcy sposobem publicznej licytacji, a na mocy wspomnionych paragrafów, ścisłe zastosowanie się do tej uchwały, czyli, jak się wyraża sama strona przeciwna, "nakaz, dozór i wykonanie, należą do wójta gminy”. Egzekucyja —to nie uchwala; do uchwały ma prawo wyłącznie zebranie gminne — wójt zaś uchwałe tylko wykonać powinien. W duchu tych przepisów, nietylko rozkład powinności drogowej (jak sądzi strona interesowana), należy do mieszkańców gminy — ale i sam sposób, w jaki ma być naprawa lub budowa drogi uskuteczniona. W przeciwnym bowiem razie, na czemże gruntowałby się zakres działalności zebrań gminnych? cóżby się wreszcie stało z ideą samorządu, która jest ideą zasadniczą niedawnej reformy gminnej?...
Co się tyczy obecnego złego stanu drogi, powstałego z przyczyny złej budowy, to najlepszym dowodem słuszności mego zarzutu, jest. częściowe przyznanie tego faktu przez samą stronę oskarżoną, która zapewniając w swej obronie o dokładności (?) budowy rzeczonej drogi, o kilka wierszy dalej wspomina, jakoby administracyja dóbr Lutomierskich, przez pogłębienie wzdłuż owej drogi rowów, przyczyniła się nie do osuszenia ale... uszkodzenia takowej (!..)
Twierdzenie to samo zbija się, jako wprost przeciwno zdrowej logice. Dlatego też zamiast walczenia przeciwko tak wadliwemu rozumowaniu, ograniczam się na zapewnieniu, iż każdemu, chcącemu bliżej rozpatrzeć się w tej sprawie, w każdej chwili gotów jestem dostarczyć na miejscu wskazówek, objaśnień i dowodów w poparciu mego twierdzenia.
Jeszcze słowo. Strona przeciwna zasłania się dopełnieniem wszelkich formalności, jakoto: sprawdzeniem anszlagu przez inżeniera, potem przez wójta, potem przez naczelnika i t. p. i t. p. Ależ mnie w całej tej sprawie bynajmniej nie o formalności, ale o samą budowę drogi idzie;—aż nadto dobrze wreszcie wiadomo, że im czyn mniej legalny, tem bardziej wszelkiemu formalizmowi, dla uniknięcia odpowiedzialności, czyni się zadość. K. R.
W okolicach Łodzi szalały silne burze, podczas których wydarzyło się sporo wypadków od piorunów. Między innemi w pobliskim Lutomiersku piorun uderzył w budynek urzędu gminnego i zabił dwóch robotników mularskich i jedną dziewczynę.
2) Dołożyć wszelkich możliwych starań, by drogi gminne były w dobrym stanie. W tym celu zakupić żwir na wysypanie na drogach gminnych, zakupić szufel konną do równania dróg, pług do orania dróg i pobudować włokę do równania.
1992 r.
Wieś Ilustrowana 1913 kwiecień
Wieś Ilustrowana 1913 kwiecień
Wieś Ilustrowana 1913 kwiecień
Akta metrykalne (Parafia Małyń) 1733
W roku 1733 dnia 23 kwietnia zmarła
Lutomiersku złożona niemocą ciała Urodzona Dobiecka lat plus
minus 86
Akta metrykalne (Parafia Małyń) 1750
Puczniów
Roku 1750, dnia 16 sierpnia zmarła Jaśnie Wielmożna Pani Barbara z Rozrażewskich Mycielska wojewodzina sieradzka lat 85 opatrzona sakramentami. Pochowana w Lutomiersku w grobowcu fundatorów braci ojców Reformatów.
Akta metrykalne (Parafia Małyń) 1750
Puczniów
Roku 1750, dnia 13 października zmarł Jaśnie Wielmożny Pan Antoni Mycielski kasztelan sieradzki opatrzony sakramentami i pochowany został w Lutomiersku w grobowcu braci ojców Reformatów z moją zgodą 19 października.
Akta metrykalne (Parafia Dalików) 1751
Dalików 28 sierpnia
Zmarła Wielmożna Pani Marianna z domu
Ostrowskich Trębowska, wdowa sędzina ziemi łęczyckiej, dobrze
opatrzona wszystkimi sakramentami. Pochowana w klasztorze ? ojców
reformatów lutomierskich dnia 3 września Roku Pańskiego 1751.
Akta metrykalne (Parafia Małyń) 1762
Pioronów
Roku Pańskiego 1762, dnia zaś 10-go września Przewielebny Franciszek Moraczewski z zakonu św. Franciszka reformatów konwentu lutomierskiego ochrzcił w niebezpieczeństwie śmierci z wody, imieniem Mikołaj z Tolentino, syna Jaśnie Wielmożnych i Urodzonych Państwa Stanisława Jabłkowskiego i starościca zgierskiego i Zofii z Dobków Jabłkowskiej, prawowitych małżonków. Ceremonia została dopelniona przeze mnie Stanisława Gajewskiego kapłana małyńskiego. Rodzicami chrzestnymi byli Jaśnie Wielmożni i Urodzeni Państwo Józef Stawski podczaszy wieluński i Marianna z Łaszewskich Dobkowa.
Akta metrykalne (Parafia Dalików) 1802
Dwór Sarnowski.
Roku Pańskiego tysięcznego
osiemsetnego drugiego, dnia dziesiątego października. Ja Urban
Szpakiewicz jak wyżej, ochrzciłem urodzone dnia drugiego
października o godzinie szóstej wieczorem, dziecko płci żeńskiej
nadając imiona Aniela Teresa, córkę Wielmożnych Deograta
Szołowskiego sędziego ziemskiego i małżonki Elżbiety z
Rakowieckich, dziedziców dóbr Sarnowa, prawowitych małżonków.
Rodzicami chrzestnymi byli Wielmożny Pan Franciszek Mączyński
stolnik łęczycki, dziedzic dóbr lutomierskich z krewną? Wielmożną
Panią Rozalią z Rupniewskich Szołowską łowczynią ?, dziedziczką
dóbr Kołoszyna, asystenci Wielmożny Pan Antoni Szołowski łowczy
malborski i Wielmożna Pani Teresa z Kossowskich Trzcińska łowczanka
brzezińska, dziedziczka dóbr Popowa.
Gazeta Warszawska 1802 nr 29
Citatio Edictalis. Fryderyk Wilhelm z
Bożey Łaski Krol Pruski &c. Ninieyszym Pismem wiadomo czyniemy.
Iź w Xiędze Hipoteczney maiętności Lutomirska , na Dobrach do
niey należących Gorney Woli, Tarnowki Cześć B Dobruchowa
Dystryktu Szadkowskiego Rubrica III. Nro I. dla Xięźney Anny
Zamężney Jabłonowskiey, i Chrystyny Zamężney Bielińskiey Xiężny
z Sanguszków, teraz iey Sukcessorow Protestacya względem ,. dla
nich z tych Dobr należącego się Załatwienia zaniesiona iest. Gdy
więc na fundamencie pomiędzy, Xięciem Sanguszkiem i Sukcessorami
Ur: Jabłonowskiey i Bielińskiey zawartych Działow, iako też i na
fundamencie, przez też uczynionych Kwitow, Sukcessorowie Ur:
Jabłonowskiey i Bielińskiey iuż zaspokoieni są, zaczym Dokumenta
de dato Warszawa d. 23. Lipca 1796. niedostateczne są, aby na
fundamencie Ich Protestacya wymazaną bydź mogła. Ponieważ z nich
ani zupełna Legitymacya Protestatom , ani też Konsens do wymazania
Protestacyi nie wynika , domagał się więc teraźnieyszy Dziedzic
Maiętności Lutomirskiey Ur: Franciszek Mączyński ktory takową od
Xięcia Sanguszka okupił, ,aby wiadomi Sukcessorowie Xiężny U.:
Anny Jabłonowskiey , iako to. 1.) Xiaże Stanisław Jabłonowski. 2
) Tekla Zamężna Ur. Potocka. Także zmarłey Ur: Bieliński iako
to. 1 .) Paweł Bieliński 2.) Jozef Bieliński. 3.) Barbara
Kossowska 4.) Joanna Markisa Ur: Wielopolska, ktorych pomieszkanie
niewiadome Edyktalnie Cytowani byli. Zapozywamy więc was—
wspomnionych Sukcessorow Xiężney Jabłonowskiey i Bielińskiey z
Sanguszków , iako też i ieszcze exystuiących niewiadomych
Sukcessorow, lub Cessynaryuszow , aby w przeciągu 3. Miesięcy , a
naydłużey na Terminie Dnia 12 Lipca o godzinie 10. z rana sub
prejudicio w tuteyszey Regencyi przed Konsyliarzem v Colomb osobiście
lub gdyby to bydź niemogło, przez Informacyą i Plenipotencyą
opatrzonego tuteyszego Justiz Kommissarza , na co Assystens Ratha
Lukasa, Justiz Kommissarzy: Schmekla, Mytschke , Janiszka,
S...lingiera, Rozdaitze..a, i Kryminalnego Sędziego Skrzętwę
proponuiemy , sztaneli; i ieżeli do Dobr Lutomierska Gorney Woli
Tarnowki Części B. Dobruchowa, z Protestacyi w Xiędze Hypoteczney,
tych Dobr Rubrica III Nro. I . ad Instancyam Xiężney Bielińskiey i
Jabłonowskiey zapisaney , iakie Pretensye macie , te zameldowali , i
przyzwoity Kwit , gdy iuż stosownie do Sądownego Kwitu de Act: w
Zamku w Warszawie Dnia 15 7bris. 1796. względem tychże Dobr
zaspokoieni zostaliście uczynili, w przypadku niestawienia się,
tedy oczekiwać macie: iż z Pretensyami waszemi do wspomnioney
Protestacyi Prekludowani zostaniecie. Taka w tym wola nasza. Przy
wyciśnieniu naszey większey Pięczęci Regencyi Pruss Połudn:
Kaliskiey , i zwyczaynych Podpisach, w Kaliszu d 19. Lutego 1803.
Dziennik Departamentu Kaliskiego 1809 r.
W Kancellaryi
mieyskiey w Lutomiersku odbywać się będzie licytacya na
zadzierzawienie 3ech letnie następuiących pertynencye kamelarnych,
to iest: na łąkę z tey Morgi Magdeburskiey — na Jarmaczne przez
9. Jarmarków pobierane. Termina do
tey licytacyi są wyznaczone, 1szy na 26. Marca, 2gi na 1go Kwietnia,
2ci na 1ogo
Kwietnia r. b. o godzinie 10. rana. Zyczący sobie dzierzawić te
pertynencyi maią się stawić na terminach licytacyi, które
naywięcey daiącemu, wypuszczone, i Kontrakt z nim, zaczynać się
maiący od S. Troycy 1809. aż do tegoż czasu 1812. za poprzedniczą
approbacyą Przesw. Prefektury, zawarty będzie.
1809.
Magistrat.
Gazeta Poznańska 1811
Obwieszczenie. W
Lasach Narodowych Departamentu Kaliskiego w Obieździe Pabiianickim,
o dwie mile od miasta Lutomierska
położonym,
gdzie rzeka Ner
spławną iest, znayduie
się.
1) 957 Ryngow, ieden ryng
kop 4 sztuk 10. sosnowych klepek na Solowki.
2) 6. Ryngow klepek
dębowych, które przez publiczną licytacyą sprzedane bydź maią,
Termin do tey licytacyi wyznaczonym iest na dzień Igo Grudnia r. b.
in loco w Obieździe
Pabiianickim, — wzywa się zatem Szanowne Publicum drzewem
handluiące, aby się na tym dniu licznie stawiło, gdzie więcey
daiący, po złożeniu proporcyonalney Summy, lub dostateczney
kaucyi, do czasu nadejścia wyższey zwierzchności Approbacyi,
otrzymania spodziewać się może.
Kalisch dnia 29.
Października 1811.
(podp.) Szotarski,
Wachowicz.
Gazeta Korrespondenta Warszawskiego y Zagranicznego 1818 nr 27
Wezwanie.
a) Podpisana Matka będąc troskliwą o bycia i exystencyi swego syna, imieniem Antoniego Mączyńskiego, który zostawał w woysku Polskiem w piechocie w pułku 14tym w stopniu sierżanta, pod dowództwem podówczas Pułkownika Siemianowskiego, a który w reyteradzie z kampanii Rossyyskiey nad Berezyną widzianym bydź miał: uprasza wszelką publiczność, aby kosztem podpisaney, komukolwiek iest wiadomo o bycie lub exystencyi Antoniego Mączyńskiego, a który teraz około lat 24 najwięcej mieć może, figury urodney, twarzy okrągłey, śniadey i ospowatey, raczył stroskaną matkę zawiadomić, ile że interessa nawet familiyne tegoż exystencyi lub nieexystencyi wymagaią.
Rzepiszow w Powiecie Szadkowskim dnia 28go Lutego roku 1818.
Karolina z Kossowskich Mączyńska Dożywotnica dóbr Lutomirska z przyległościami.
Gazeta Warszawska 1819 nr 85
Sąd Pokoiu Powiatu Szadkowskiego w
Woiewództwie Kaliskiem, wzywa ninieyszem Sukcessorów doletnich po
ś. p. Stanisławie i Justynie Filipczakach, z miasteczka Lutomierska
pozostałych, iako to: Łucyią córkę spłodzoną z Kunegundą
Dozdalską, Grzegorza syna i Zofiią córkę z powtórną małżonką
w mieście Stołecznem w Warszawie w służbie zostawać maiących,
ażeby celem otrzymania spadku po rodzicach z domu drewnianego,
obory, stodoły i gruntu dwóch półrolków składaiącego się,
przybyli do Lutomierska iak nayprędzey ; w przeciwnym razie sami
sobie winę przypiszą, gdy o spadkowość rzeczoną prawnie upomnieć
się będą zniewoleni.—Szadek dnia 4 Października 1819 roku Roman
Hubicki, P.Z. S.P, Hałaczkiewicz, Pisarz Sądu Pokoiu. (*) Podpis
ninieyszy w Nrach 83 i 84 Gazety Warszawskiey, mylnie był
wydrukowany: Fr. Całaczkiewicz.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1820 nr 39
OBWIESZCZENIE.
Notaryusz P. Powiatu Szadkowskiego.
Podaie do wiadomości publiczney, iż ruchomości po Janie Koźmieńskim, iako to: srebra, miedz, cyna, konie, bydło, pościel, garderoba, bielizna, zegary, kufry, bryki, wozy i inne effekta, przez publiczną licytacyą za gotowe pieniądze w dniu 8. Października r. b. w Lutomiersku na Rynku sprzedawane będą.
Szadek dnia 20. Września 1820 r.
Kobyłecki.
Gazeta Warszawska 1821 nr 78
Sąd Policyi Prostey Powiatu
Szadkowskiego Woiew. Kaliskiego. — Z śledźtwa. w sprawie
przeciwko Matusiakowi i innym o liczne kradzieże obwinionym,
wyśledzone zostało, że Woyciech Kamiński lat około 24 maiący,
wzrostu niskiego, w sobie barczysty, brunet, maiący na sobie łataną
niebieską sukmanę, udaiący żebraka chromego, na kulach chodzący,
w towarzystwie Józefa Mielcarka, różne imiona i nazwiska, jako to:
Wincentego, Kraycera, Jakubowskiego, przydaiącego sobie (za którym
z Sądu tuteyszego z oddzielnych akt dnia 12 Marca r. b. do Nr. 363
wydane listy gończe) popełniaią liczne kradzieże, szczególniey w
okolicy Lutomierska.— Ninieyszem zatem obwieszczeniem wzywa
nasamprzód wszelkie władze Sądowe i administracyjne, aby przy
odstawieniu zbrodniarzy ścisłą na obudwóch tych zbrodniarzy
baczność dały, i spostrzeżonych wprost Sądowi Policyi Poprawczey
Obwodu Piotrkowskiego pod ścisłym aresztem dostawiły. —
Wyśledzone zarównie zostało, że ciż zbrodniarze najwięcej w
Janowicach, Zalewie, Mikołaiewicach, Lutomiersku, Chorzeszowie,
okolicznych pustkowiach i lasach przytułek maią; przestrzega zatem
nietylko urzędników Policyi mieyscowey w tychże, równie i innych
Gminach, ale także szczegółowo każdego mieszkańca, iż gdyby z
śledztwa wykryło się, że ciż zbrodniarze w Gminach tych
przebywali, i spostrzeżeni nie zostali uięci, nietylko mieyscowa
Policyia, ale każdy w szczególności przyymuiący ich do ścisłey
odpowiedzialności pociągniony zostanie. — W Szadku dnia 15 Marca
1821 roku. Roman Hubicki. Tchorzewski.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1822 nr 10
OBWIESZCZENIE.
Komornik Powiatu Wartskiego
i do Szadkowskiego upoważniony
Zawiadomia Szanowną Publiczność, iż w dniu 14. Kwietnia b. r. o godzinie 10. zrana w mieście Lutomiersku w Biorze Policyi wypuszczonym, będzie przez publiczną licytacyą sądownie zatradowany Dom w dwu-letnie wydzierżawienie tamże w Lutomiersku exystuiący, z wszelkiemi zabudowaniami, piekarnią, z ogrodem Włoskim dosyć obszernym. — O warunkach zaś, pod iakiemi rzeczony dom wypuszczonym będzie, dowiedzieć się można w każdym razie u Burmistrza miasta Lutomierska i w Kancellaryi podpisanego Komornika.
Warta dnia 25. Lutego 1822. r.
J. Waliszewski
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1822 nr 24
LIST GOŃCZY.
Sąd Policyi Prostey Powiatu Szadkowskiego.
Wiadomo czyni, iż Kazimierz Matusiak, wzrostu miernego, wsobie pleczysty, włosów blond, oczu siwych rudawo zarastaiący, lat około 40. maiący, włościan z Wrzący z pod Lutomierska z 23 na 24, Kwietnia r. b. popełniwszy w Gorkach u Ekonoma Pawła Goreckiego gwałtowną kradzierz w wspólnictwie z Tomaszem Smulskiem i Marcinem Bednarkiem inaczey owczarkiem zwanym, z Inkwizytoryatu Piotrkowskiego zbiegłym (za którem iuż listy gończe wydane) przed uięciem po wykryciu zbrodni zbiegł i dotąd w okolicach Lutomierska łącznie z Marcinem Bednarkiem ukrywa się. Wzywa się przeto wszelkie miescowe władze a szczególnie okoliczne Lutomierska Dominia, aby uchwyconego łącznie z Bednarkiem pod ścisłą strażą tu do Sądu odstawili.
w Szadku dnia 4 Czerwca 1822. r.
Roman Hubicki. Tchorzewski.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1822 nr 50
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Zawiadomia Kapłanów wyznania Rzymsko Katolickiego, iż dwa Beneficya, to iest: iedno w wsi Witowie rezygnowane przez W. JX. Kamieńskiego, Opata, a drugie w mieście Lutomiersku po śmierci X. Domańskiego, wakuią. Działo się w Kaliszu dnia 28. Listopada 1822 r.
Za Prezesa: Kowalski. S. G. Welke, Z.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1823 nr 2
Działo się w Kaliszu dnia dwudziestego Grudnia 1822 r.
Na żądanie Ur. Jgnacego Klimaszewskiego, Obrońcy przy Sądach Pokoiu Powiatu Szadkowskiego, w mieście Szadku Powiecie Szadkowskim Woiewództwie Kaliskiem zamieszkałego, iako ostatecznego Syndyka Konkursowey massy upadłego kupca, ś p. Jgnacego Gębickiego, od którego w tey sprawie Ur. Felix Więckowski, Patron, przy Trybunale Cywilnym. Wdztwa Kaliskiego, w Kaliszu zamieszkały, za Plenipotenta obranym iest:
Ja Woźny Komorowski przy Sądzie Pokoiu Powiatu Szadkowskiego w Woiewództwie Kaliskiem od JW. Ministra Sprawiedliwości dd. Marca 1812 r. na ten Urząd nominowany, w Szadku przy ulicy Sieradzkiey w domu pod Nr. 3 mieszkaiący —
Zapozywam Wierzycieli upadłego kupca niegdy ś. p. Ignacego Gębickiego, w mieście Powiatowym Szadku swą posiadłość własnością mającego, wzywaiąc was, to iest: UUr. Salomeię Morawską wdowę, Tomasza Lewandowskiego czyli Kościoł w Lutomiersku, Mateusza Woźnieckiego w Szadku, Antoniego Wodzińskiego w Lutomiersku, Kaźmierza Szychowskiego w Kaźmierzu, Kaspra Modrzejewskiego, Jana Osękowskiego w Szadku, Franciszka okupnika w Ogrodzeniu w Szadku, Andrzeia Stokowskiego, Konstantego Skalskiego w Pratkowie, Jana Gustowskiego w Szadku, Szambelana Padowskiego w Juszkowicach w Ukrainie w wsi Wolce pod Bracławiem Possessora, z imienia nazwiska niewiadomych, Jana Kowala w Wielkiey Woli pod Parczewem, Star. Mendla w Włodawie, Berka na Pradze pod Warszawą, Skopa, Hirszka w Łęczny, Szymona Jaroszewskiego, Traktyera w Warszawie, Star. Kopla, Jakoba Sadowskiego Slosarza, Kowala Gomula w Szadku, Wawrzyńca Głowinkowskiego w Wieruszowie, Jana Woldanowskiego w Szadku, Franciszka Chmielińskiego w Miedznym, Felicyana Szeplowicza, żyda Jakóba na piaskach pod Szadkiem, Walentego Gembickiego w Kaliszu, Maryannę z Gembickich i Wawrzeńca oboie małżeństwo Rogozińskich w Szadku — wszystkich z imion, nazwisk i zamieszkania niewiadomych — nakazuiąc im, aby swe pretensye, iakie maią do massy ś. p. Jgnacego Gembickiego, Handlarza, naydaley w dniu miesiącu od daty tego pozwu przed W. Sędzią Jozefem Garszyńskim, iako Kommissarzem tey upadłości Ignacego Gembickiego, w Kaliszu udowodnili; — tudzież, aby w trzy miesiące od daty tego pozwu stawili się na Audyencyi Prześ. Trybunału Cywilnego Wdztwa Kaliskiego zastępuiącego Trybunał Handlowy, a naydaley w dniu drugim Kwietnia 1823 roku zrana o godzinie 10., lub w ten czas, gdy sprawa ta z Regestru Handlowego przywołaną do sądzenia będzie, i na wnioski powoda odpowiedzieli — gdzie powod domagać się będzie, aby wierzyciele niezgłaszaiący się, i ci, którzy swych pretensyi nie udowodnili, drudzy nawet się zgłosili ze swemi pretensyami prekludowanemi zostali, także powod domagać się będzie, aby massa tegoż ś. p. Ignacego Gembickiego — po ułatwieniu kosztów wydatków przez powoda czynionych, była między Wierzycieli podług prawa rozdzielona. — Kopia tego pozwu dla wiadomości wszystkich Wierzycieli iest w Dzienniku Wojewódzkim Woiewództwa Kaliskiego i w Gazetach. Warszawskich umieszczona, oraz w mieyscach prawem przepisanych zawieszona.
D. i. w. Jakób Komorowski, W.S.P.P.Szadk.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1823 nr 16
OBWIESZCZENIE.
Komornik Sądowy Powiatu Sieradzkiego.
Zawiadomia Publiczność, iż w dniu osmym i następnych Maia r. b. w mieście Lutomiersku odbywać się będzie przedarz przez licytacyą sądowo zatradowanych mebli, mobiliów, śreber, zboża, bydła, koni cugowych i t, d. na rzecz W. Szwantowskiego, gdzie z gotowemi pieniędzmi Pretendentów nabycia oczekuie.
Sieradz dnia 11. Kwietnia 1823 roku.
Lubiatowski, K.P.S.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1823 nr 19
Komornik przy Sądzie Pokoiu Powiatu Szadkowskiego
Uwiadomia ninieyszem, iż w dniu 11. Maia r. b. o godzinie 9. zrana w mieście Lutomirsku przed Biorem Urzędu Municypalnego miasta Lutomierska wydzierżawiony zostanie przez publiczną licytacyą dom o trzech izbach w rynku pod Nrem 180 sytuowany, w iedno-roczną dzierżawę. Chęć przeto maiący licytowania niech się zgłosi w terminie oznaczonym. Warunki licytacyine każdego czasu u Burmistrza w Lutomirsku przeyrzeć można.
Szadek dnia 16. Kwietnia 1823 roku.
Marcin Kwiatuszyński.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1823 nr 49
OBWIESZCZENIE.
Komornik Trybunału Cywilnego
Woiewodztwa Kaliskiego.
Ma honor zawiadomić Szanowną Publiczność, że w mieście Lutomiersku Powiecie Szadkowskim w dniu 14. Grudnia r. b. zrana o godzinie 10tey w rynku odbywać się będzie publiczna licytacya effektów sądownie zaiętych, iako to: szkła różnego gatunku, butelek garcowych, pułgarcowych i mnieyszych przeszło kop 151, oraz różnych mebli pokoiowych, i bryki iedney niekrytey.
Chęć maiących licytowania takowych effektów, podpisany na dzień powyższy i mieysce z gotowemi pieniędzmi zaprasza.
w Kaliszu dnia 28. Listopada 1823 r.
Stanisław Markowski.
Gazeta Korrespondenta Warszawskiego y
Zagranicznego 1823 nr 125
(…) Dochodzą tu także wiadomości z
prowincyi o nader częstych pożarach pochodzących nayczęściey z
uderzenia piorunu. W mieście Lutomirsku w Kaliskiem spłonęło
niedawno 73 domów mieszkalnych.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1824 nr 36
OBWIESZCZENIE.
Komornik Sądowy Powiatu Sieradzkiego. Zawiadomiam Publiczność, iż w dniu 15. i następnych Października r. b. w mieście Lutomiersku odbywać się będzie sprzedarz przez licytacyą sądowo zatradowanych mebli, mobiliów, śreber, koni cugowych i t. d. na rzecz W. Szwantowskiego, gdzie z gotowemi pieniędzmi Pretendentów nabycia oczekuię.
Sieradz dnia 31. Sierpnia 1824 roku.
Winc. Lubiatowski.
Gazeta Warszawska 1824 nr 49
Komornik Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego.
Podaie do publiczney wiadomości, iż w dniu 14 Maia roku 1824 o godzinie 9tey zrana przed W. Wincentym Kobyłeckim Notaryuszem Powiatu Szadkowskiego, w Szadku mieszkaiącym, odbywać się będzie publiczna licytacyia na trzechletnie wydzierżawienie dóbr Lutomierska z przyległościami: Czołczyn, Dziechtarzów, Wrząca, Dobruchów, Rzepiszew, Tarnówka, Górna Wola i Bugay, w Powiecie i Obwodzie Szadkowskim położonych, które w trzech następnie ułożonych pozycyiach wydzierżawione będą, i tak: 1. Miasto Lutomiersk z wsiami folwarcznemi Czołczyn, Dziechtarzów i Wrząca. — 2. Wieś folwarczna Dobruchów. — 3. Wsie folwarczne Rzepiszew, Tarnówka, Górna Wola i Bugay. Dobra te przynosiły roczney dzierżawy, iako to: Wsie folwarczne Rzepiszew, Tarnówka, oraz wieś zarobna Górna Wola i Bugay zł. Pol. 8000. — Wieś folwarczna Dobruchów zł. Pol. 5000. — Wieś folwarczna Czołczyn zł. Pol. 5000. — Miasto Lutomiersk z wsiami folwarcznemi Wrząca i Dziechtarzów, nie ruchuiąc w to czynszów, zł. Pol. 18,000. — Dzierżawa ta poczynać się będzie od Sgo Jana Chrzciciela roku 1824 i trwać będzie do tegoż czasu w roku 1827. — Kalisz dnia 23 Lutego 1824 roku.
Leon Nowierski.
MINISTER SEKRETARZ STANU.
Ma honor udzielić Radzie Administracyiney wolą Nayiaśnieyszego Pana wypisaną, iak następuie:
„Rada zawiadomi podpisanych na Supplice obok załączoney, przez pośrednictwo właściwych Władz — iż Cesarz i Król Jmć uważa postępek „ich za dowód owego ducha zamieszania nieprzestaiącego działać na małą „cząstkę Jego poddanych Polskich, a tyle przeciwnego temu uszanowaniu „dla Władzy i zamiłowaniu porządku, które tak znamienicie odznaczają „ogół Narodu, i które przewodniczyły obradom ostatniego Seymu; iż Jego „Cesarsko-Królewska Mość z żalem widzi w takowym postępku „nowe powody do przedłużenia względem Woiewództwa Kaliskiego środków przez Dostoynego Poprzednika JEGO przyiętych, i że na ten raz „w łaskawości swoiey na zganieniu tego nierozważnego kroku poprzestaie.“
w Petersburgu dnia Marca 1827.
(podpisano) Stefan Hr. GRABOWSKI.
Za zgodność z Oryginałem:
Radca Sekretarz Stanu, Generał Dywizyi, (podpisano) Kossecki.
w szczególności przesłać zalecono:
3) PP. Mączyńskiemu Stefanowi z Lutomirska.
5) — Biernackiemu Jozefowi Gabryelowi z Klonowa.
6) — Grabowskiemu Felixowi z Strachanowa.
7) — Jezierskiemu Anastazemu z Góry.
8) — Karśnickicmu Augustynowi z Chorzewa.
9) — Gątkiewiczowi Tomaszowi z Kwaskowa.
10) — Grodzickiemu Filipowi z Gruszczyc.
14) — Parczewskiemu Józefowi z Włynia.
15) — Ordędze Józefowi z Cieni.
17) — Grodzickiemu Tadeuszowi z Wrzący.
21) — Jłowieckiemu Marcinowi z Trzebin.
23) — Biernackiemu Stanisławowi z Sikucina.
27) — Rejczyńskiemu Józefowi z Naramic.
29) — Bartochowskiemu Kazimierzowi z Skomlina.
30) — Kobierzyckiemu Łukaszowi z Wielkiey Dąbrowy.
34) — Trepka Leopoldowi z Brzykowa.
37) — Kiedrowskiemu Mikołajowi z Zawadek.
38) — Kaczkowskiemu Stanisławowi z Choynego.
39) — Łączkowskiemu Antoniemu z Rembieszowa.
40) — Madalińskiemu Emanuelowi z Osiakowa.
41) — Wituskiemu Michałowi z Małynia.
45) — Rabczewskiemu Karolowi z Sądziejewic.
47) — Siemiątkowskiemu Jgnacemu z Kalinowy.
49) — Trepka Augustowi z Wrońska.
50) — Siemiątkowskiemu Józefowi z Biskupic.
51) — Wituskiemu Felixowi z Jeżewa.
52) — Sucheckiemu Wincentemu z Grabi.
53) — Morawskiemu Teofilowi z Mikołajewic P. K. gm warta
55) — Milewskiemu Kajetanowi z Borzewicka. gm. podd
56) — Jabłkowskiemu Jgnacemu z Cielców.
60) — Walewskiemu Napoleonowi z Świerczyn.
63) — Bieleckiemu Józefowi z Kozub.
64) — Tarnowskiemu Antoniemu z Bukowca.
65) — Złotnickiemu z Zdońskiey Woli.
66) — Parczewskiemu Stanisławowi z Dąbrówki.dąbrówka sier
71) — Domaniewskiemu Janowi z Zborowa.
72) — Zbijewskiemu Franciszkowi z Jesionny.
73) — Załuskowskiemu Franciszkowi z Jesionny.
74) — Rozrazewskiemu Nepomucenowi Janowi z Ruszkowa.
76) — Ankwiczowi Romanowi Hr. z Zakrzewa.
81) — Krobanowskiemu Mikołajowi z Swirzyna.
83) — Sulimierskiemu Felixowi z Brzesk.
84) — Klichowskiemu Rafałowi z Grabia.
85) — Mniewskiemu A. z Włynia.
87) — Podczaskiemu Dyonizemu z Brzesk.
88) — Taczanowskiemu Emanuelowi z Rudy.
89) — Potworowskiemu Ferdynandowi z Luboli.
92) — Byszewskiemu Kalixtowi z Sokołowa.gm sieradz
96) — Gołębowskiemu Nepom. z Sadokrzyc.
97) — Błeszyńskiemu Erazmowi z Zelisławia.
98) — Taczanowskiemu Leonowi z Olewina.
99) — Tyminieckiemu Wincentemu z Prażmowa.
101) — Borzysławskiemu Aloizemu z Grzymaczewa.
102) — Kosseckiemu Dominikowi z Woycinka.
103) — Niemojowskiemu Teodorowi z Chwalęcic.
104) — Wierzchleyskiemu Bogumiłowi z Wierzchlasa.
105) — Gurowskiemu Adamowi Hr. z Piorunowa.
Za zgodność na proźbie:
Radca Sekretarz Stanu, Generał Dywizyi, (podp.) Kossecki.
do wiadomości publiczney Radca Stanu Prezes przez Dziennik Woiewódzki podaie.
w Kaliszu dnia 14. Kwietnia 1827 r.
PIWNICKI.
Sekretarz Generalny, Welinowicz, Z.
Dziennik Urzędowy Województwa
Mazowieckiego 1825 nr 506
Sąd Policyi Prostéy Powiatu
Szadkowskiego.
Uwiadamia publiczność: że dnia 14.
Października r. b. od Starozakonnego Mośka Jamnika vel Jakubowicza,
kradzieżą trudniącego się, odebranemi zostały w Lutomiersku dwa
konie: klacz kasztanowata lat siedm maiąca, koń płowy w roku
czwartym, od Maiera handlarza w Warszawie bez żadnego świadectwa
nabyte, prócz tego siodło z homontem, uzdeczkami dwiema, i sakwy,
które pod dozorem Policyi tuteyszéy zostaią; ktoby się mienił
bydź właścicielem rzeczonych koni z effektami, niech zgłosi się
do Sądu tuteyszego w przeciągu sześciu tygodni, a po udowodnieniu,
swą własność niezawodnie odzyska; inaczéy, konie z rzeczami
zatrzymanemi, na rzecz Skarbu publicznego sprzedanemi zostaną, lub
przyznaiącemu się do nich obwinionemu, wydanemi będą. Szadek dnia
18 Października 1825 r.
Hałaczkiewicz Podsędek. —
Czartkowski.
Dziennik Urzędowy Województwa
Mazowieckiego 1826 nr 559
NRO 79,929. — WYDZIAŁ POLICYI.
KOMMISSYA WOJEWODZTWA MAZOWIECKIEGO.
Zawiadomiona Odezwą Kommissyi
Woiewództwa Płockiego z dnia 6 b. m. i r. i odezwą Kommissyi
Woiewództwa Kaliskiego z dnia 10. b. m. i r. iak niemniéy rapportem
Kommissarza Obwodu Gostyńskiego z dnia 1. b. m, i. r. że:
(...) 2. Burmistrzowi Miasta Lutomirska
w Obwodzie Sieradzkim, zaginęła pieczęć urzędowa z herbem
Królestwa Polskiego od tuszu, z napisem u góry „ Królestwo
Polskie" a udołu „Burmistrz Policyi Miasta Lutomirska".
(...)
Kommissya Woiewódzka celem
zapobieżenia nadużyciom iakieby przez teraźnieyszych posiadaczy
onych dokonane bydź mogły, poleca Wóytom, Prezydentom,
Burmistrzom, Obywatelom i Mieszkańcom Woiewództwa tuteyszego, aby
tak na wszelkie pisma po dniu 20 Marca r. b. wydane; i pieczęcią
Wóyta Gminy Druchowa; a po dniu 6 Września r. b. pieczęcią Wóyta
Gminy Giżyc, i po dniu 10. b. m. i r. pieczęcią Burmistrza Miasta
Lutomirska opatrzone, iako też i na posiadaczy samychże pieczęci,
pilną zwracali baczność, a w razie dostrzeżenia posiadacza onych,
lub pism niemi opatrzonych, natychmiast onego przytrzymali, i do
usprawiedliwienia ich do Sądu odesłali, i o tem Kommissarzowi
Obwodu właściwego donieśli.
w Warszawie dnia 29 Mca Października
1826 r.
Radca Stanu, Prezes Kommissyi
w Zastępstwie KOŻUCHOWSKI. Filipecki
Sekr: Jener:
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1827 nr 16
MINISTER SEKRETARZ STANU.
Ma honor udzielić Radzie Administracyiney wolą Nayiaśnieyszego Pana wypisaną, iak następuie:
„Rada zawiadomi podpisanych na Supplice obok załączoney, przez pośrednictwo właściwych Władz — iż Cesarz i Król Jmć uważa postępek „ich za dowód owego ducha zamieszania nieprzestaiącego działać na małą „cząstkę Jego poddanych Polskich, a tyle przeciwnego temu uszanowaniu „dla Władzy i zamiłowaniu porządku, które tak znamienicie odznaczają „ogół Narodu, i które przewodniczyły obradom ostatniego Seymu; iż Jego „Cesarsko-Królewska Mość z żalem widzi w takowym postępku „nowe powody do przedłużenia względem Woiewództwa Kaliskiego środków przez Dostoynego Poprzednika JEGO przyiętych, i że na ten raz „w łaskawości swoiey na zganieniu tego nierozważnego kroku poprzestaie.“
w Petersburgu dnia Marca 1827.
(podpisano) Stefan Hr. GRABOWSKI.
Za zgodność z Oryginałem:
Radca Sekretarz Stanu, Generał Dywizyi, (podpisano) Kossecki.
w szczególności przesłać zalecono:
3) PP. Mączyńskiemu Stefanowi z Lutomirska.
5) — Biernackiemu Jozefowi Gabryelowi z Klonowa.
6) — Grabowskiemu Felixowi z Strachanowa.
7) — Jezierskiemu Anastazemu z Góry.
8) — Karśnickicmu Augustynowi z Chorzewa.
9) — Gątkiewiczowi Tomaszowi z Kwaskowa.
10) — Grodzickiemu Filipowi z Gruszczyc.
14) — Parczewskiemu Józefowi z Włynia.
15) — Ordędze Józefowi z Cieni.
17) — Grodzickiemu Tadeuszowi z Wrzący.
21) — Jłowieckiemu Marcinowi z Trzebin.
23) — Biernackiemu Stanisławowi z Sikucina.
27) — Rejczyńskiemu Józefowi z Naramic.
29) — Bartochowskiemu Kazimierzowi z Skomlina.
30) — Kobierzyckiemu Łukaszowi z Wielkiey Dąbrowy.
34) — Trepka Leopoldowi z Brzykowa.
37) — Kiedrowskiemu Mikołajowi z Zawadek.
38) — Kaczkowskiemu Stanisławowi z Choynego.
39) — Łączkowskiemu Antoniemu z Rembieszowa.
40) — Madalińskiemu Emanuelowi z Osiakowa.
41) — Wituskiemu Michałowi z Małynia.
45) — Rabczewskiemu Karolowi z Sądziejewic.
47) — Siemiątkowskiemu Jgnacemu z Kalinowy.
49) — Trepka Augustowi z Wrońska.
50) — Siemiątkowskiemu Józefowi z Biskupic.
51) — Wituskiemu Felixowi z Jeżewa.
52) — Sucheckiemu Wincentemu z Grabi.
53) — Morawskiemu Teofilowi z Mikołajewic P. K. gm warta
55) — Milewskiemu Kajetanowi z Borzewicka. gm. podd
56) — Jabłkowskiemu Jgnacemu z Cielców.
60) — Walewskiemu Napoleonowi z Świerczyn.
63) — Bieleckiemu Józefowi z Kozub.
64) — Tarnowskiemu Antoniemu z Bukowca.
65) — Złotnickiemu z Zdońskiey Woli.
66) — Parczewskiemu Stanisławowi z Dąbrówki.dąbrówka sier
71) — Domaniewskiemu Janowi z Zborowa.
72) — Zbijewskiemu Franciszkowi z Jesionny.
73) — Załuskowskiemu Franciszkowi z Jesionny.
74) — Rozrazewskiemu Nepomucenowi Janowi z Ruszkowa.
76) — Ankwiczowi Romanowi Hr. z Zakrzewa.
81) — Krobanowskiemu Mikołajowi z Swirzyna.
83) — Sulimierskiemu Felixowi z Brzesk.
84) — Klichowskiemu Rafałowi z Grabia.
85) — Mniewskiemu A. z Włynia.
87) — Podczaskiemu Dyonizemu z Brzesk.
88) — Taczanowskiemu Emanuelowi z Rudy.
89) — Potworowskiemu Ferdynandowi z Luboli.
92) — Byszewskiemu Kalixtowi z Sokołowa.gm sieradz
96) — Gołębowskiemu Nepom. z Sadokrzyc.
97) — Błeszyńskiemu Erazmowi z Zelisławia.
98) — Taczanowskiemu Leonowi z Olewina.
99) — Tyminieckiemu Wincentemu z Prażmowa.
101) — Borzysławskiemu Aloizemu z Grzymaczewa.
102) — Kosseckiemu Dominikowi z Woycinka.
103) — Niemojowskiemu Teodorowi z Chwalęcic.
104) — Wierzchleyskiemu Bogumiłowi z Wierzchlasa.
105) — Gurowskiemu Adamowi Hr. z Piorunowa.
Za zgodność na proźbie:
Radca Sekretarz Stanu, Generał Dywizyi, (podp.) Kossecki.
do wiadomości publiczney Radca Stanu Prezes przez Dziennik Woiewódzki podaie.
w Kaliszu dnia 14. Kwietnia 1827 r.
PIWNICKI.
Sekretarz Generalny, Welinowicz, Z.
Gazeta Warszawska 1827 nr 177
WIADOMOŚCI KRAIOWE.
— Z Warszawy. —
Kommissyia Rządowa Sprawiedliwości.
Ogłasza, iż Rada Administracyyna
Królestwa, postanowieniem na dniu 7 m. i r. b wydanem, zapis Summy
3000 złot: testamentem przez Alexandra Otockiego Dziedzica dóbr
Zalewa, w Woiewództwie Kaliskiem, w dniu 22 Października 1824 r.
własnoręcznie zdziałanym, dla Konwentu XX. Reformatów w
Lutomiersku, Woiewództwie Kaliskiem uczyniony, stosownie do Art: 910
Kodexu Cywilnego, z zachowaniem praw osób trzecich, zatwierdziła.
W Warszawie dnia 25 Czerwca 1827 r.
w Zastępstwie Ministra Prezyduiącego,
Radca Stanu: M. Woźnicki.
Za Sekret: Jlnego: Młodzianowski.
Gazeta Warszawska 1827 nr 335
Kommissyia Rządowa Sprawiedliwości.
Stosownie do Art: 44 Kodexu Cywilnego
do wiadomości podaie, iż Trybunał Cywilny Wdztwa Kaliskiego na
powództwo Stefana Mączyńskiego współdziedzica dóbr Lutomirskich
w Czołczynie Powiecie Szadkowskim mieszkaiącego, wyrokiem
przedstanowczo na dniu 6 Kwietnia r. b. wydanym, nakazał śledzenie
zaginionego Antoniego Mączyńskiego powoda brata rodzonego, który w
roku 1812 wyszedłszy na kampaniią, dotąd żadney o sobie nie daie
wiadomości. — Uskutecznienie powyższego śledztwa Podsędkowi
Powiatu Szadkowskiego poleconem zostało.
W Warszawie dnia 5 Grudnia 1827 r.
W Zastęp: Ministra Prezyduiącego,
Radca Stanu: M. Woźnicki.
Za Sekretarza Jeneralnego,
K. Hoffmann.
Dziennik Urzędowy Województwa
Kaliskiego 1828 nr 7
OBWIESZCZENIE.
Zawiadomia Szanowną Publiczność, że
po ś. p. Marcinie Kesner, Chirurgu w mieście Lutomiersku w Powiecie
Szadkowskim dnia 2. Marca r. b. o godzinie 2. po południu będą
sprzedawane przez publiczną licytacyą meble, srebra, narzędzia
chirurgiczne, garderoba, pościel, bielizna i tym podobne effekta.
Szadek dnia 1. Lutego 1828 r.
Gazeta Warszawska 1828 nr 55
Sąd Policyi Prostey Powiatu
Szadkowskiego.
Wzywa naymocniey wszystkie Władze tak
cywilne iakoteż woyskowe, bezpieczeństwa publicznego
przestrzegaiące, ażeby Zofiią z nazwiska niewiadomą dziewkę, z
pod Dozoru Policyynego z miasta Lutomierska w d. 24 Października r.
b. zbiegłą, o kradzież obwinioną lat 22 maiącą, wzrostu małego,
twarzy okrągłey, włosów żółtawych, nosa miernego, ubraną w
koszulę, chustkę i spódnicę płócienną, chustką okrytą, boso,
którey matka mieszka na folwarku w Karniszewicach, śledzić
wszędzie i gdziekolwiek spostrzeżoną uiąwszy, Sądowi tuteyszemu
pod pewną strażą dostawić raczyły. — Szadek d. 20 Listopada
1827 r.
Hałaczkiewicz Podsędek.
Kurjer Polski 1829
nr. 14
Czytamy cręsto w
pismach publicznych doniesienia, o przykładach godnych,
zasługujących na prawdziwą pochwałę i do tych sądzę należeć
może i wiadomośc jaką powziąłem w przejeździe przez miasto
Lutomirsk w województwie Kaliskiem: tameczny kościół parafialny
zostawał lat kilkanaście zamkniętym , i wymagał znakomitych na
reparacją nakładów, a które parafian dosięgnąć miały. Gorliwy
proboszcz Wincenty Kurkowski postanowił nie czekać na tę pomoc i
własnym kosztem zajął się odbudowaniem potrzebneém i
zaprowadzeniem w tej świątyni przez lat piętnaście przerwanego
nabożeństwa. Oby ten przykład mógł znalśeć naśladowców.
Nadaje on mu niemylne prawo do wdzięczności i szacunku parafian.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1829 nr 20
OBWIESZCZENIE.
Przez zgon Kunegundy z Walewskich Hr. Szembek, w dniu 31. Lipca 1828 r. nastąpioney, otworzyło się postępowanie spadkowe, o którem po raz pierwszy donosząc, zawiadomia podpisany, iż do przeniesienia tytułu współwłasności dóbr Brzeźna z przyległościami, w Pcie. Sieradzkim, tudzież połowy wierzytelności resp. 18,000 złotp. na dobrach Lutomirsku lokowaney, 4079 złt. i większey 7568 złt. pochodzącey, z dóbr Charłupi wielkiey i 8100 złtp. z dóbr Złoczewa Listami zastawnymi spłaconey, na teraz w depozycie Dyrekcyi Główney Towarzystwa Kredytowego znayduiących się, termin roczny, a w szczególe na dzień 14. Maia 1830. roku w Kancellaryi Ziem. Wdztwa Kaliskiego iest oznaczony.
Kalisz dnia 2. Maia 1829 r.
Rejent Kancellaryi Ziem. Wdztwa Kaliskiego,
F. Bajer.
Dziennik Urzędowy
Województwa Mazowieckiego 1829 nr 671
Nro 80,029 — WYDZIAŁ WOYSKOWY.
KOMMISSYA WOJEWODZTWA MAZOWIECKIEGO.
Nadesłane przy Odezwach Kommissyów
Woiewódzkich i Urzędu Municypalnego Miasta Stołecznego Warszawy
opisy w wieku spisowym będących, bez przesiedlenia z mieysca pobytu
zbiegłych, poniżéy zamieszczając, zaleca Wójtom Gmin,
Prezydentom i Burmistrzem Miast, aby w Gminach swych iak
nayściśleysze śledztwo uzupełnili, wyśledzonych nie prawnie
znayduiących się do właściwego Kommissarza Obwodu odesłali, skąd
do Kommissyi Woiewódzkiey transportem pod strażą odstawieni bydź
maią.
Wóyci Gmin, Prezydenci i Burmistrze
Miast, ściśle ninieyszemu poleceniu zadość uczynią, a
Kommissarze Obwodowi skutku dopilnuią.
w Warszawie dnia 21 Mca Listopada 1828
roku.
Radca Stanu, Prezes Kommissyi
R. REMBIELIŃSKI. Filipecki, Sekr:
Jener:
Lista spisowych z Woiewództw i Miasta
Stołecznego Warszawy z mieysca pobytu zbiegłych.
z Obwodu Sieradzkiego.
34. Izydor Kubiak, zbiegł z Miasta
Lutomirska. — 35. Tomasz Siciński zbiegł z Miasta Lutomirska.
Powszechny Dziennik Krajowy 1830 nr 1
OBWIESZCZENIA HYPOTECZNE. Sąd Pokoiu
Powiatu Szadkowskiego. Z powodu żądaney regulacyi nowey hypoteki
domu z placem pod Nrem 187 w Lutomirsku, do Star. Salomona Pinkusa
Lorye należącego, a teraz przez Star. Warszawskiego nabytego.
Uwiadamia interessentów, że takowa regulacya w dniu 1 Kwietnia
1830 r. zrana o godz. 9 odbędzie się. Wzywa ich przeto, aby do
takowey osobiście lub przez pełnomocnika urzędownie i szczególnie
na to umocowanego zgłosili się, żądania swe i wnioski do
protokułu regulacyi podali, i w dokumenta, prawa ich udowodniaiące
zaopatrzyli się. Ostrzega ich oraz, że niezgłaszaiący się w
terminie, podpadną skutkom prekluzyi w art. 154 i 160 Prawa o
hypotekach z r. 1818 przepisaney. Jeżeliby właściciel wywołaney
nieruchomości, w terminie do regulacyi nie stawił się, tenże na
żądanie któregokolwiek z interessentów na karę 10 do 50 złp.
skazany zostanie, i podług art. 150 tegoż Prawa, utraca wszelkie
dobrodzieystwa prawne względem swych wierzycieli. Ogłoszenie
decyzyi, iaka w skutek aktu regulacyi wydaną będzie, nastąpi w
tymże dniu, na posiedzeniu publicznem sądu tuteyszego, i od tegoż
dnia, czas do odwołania się od niey upływać zacznie. Interessenci
przeto, bez dalszego wezwania w tymże dniu ogłoszenia iey
przytomnymi bydź powinni. w Szadku dnia 16 Grudnia 1829 r.
Hałaczkiewicz Podsędek.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1830 nr 10
OBWIESZCZENIE.
Przez zgon Kunegundy z Walewskich Hr. Szembek, w dniu 31. Lipca 1828 roku nastąpiony, otworzyło się postępowanie spadkowe, o którem po raz ostatni donosząc, zawiadamia podpisany, iż do przeniesienia tytułu współwłasności Dóbr Brzeźna z przyległościami, w Powiecie Sieradzkim, tudzież połowy wierzytelności respective 18,000 złtp. na dobrach Lutomiersku lokowaney, 4079 złtp. z większey 7568 złtp. pochodzącey z Dóbr Charłupi Wielkiey, i 8100 złtp. z dóbr Złoczewa Listami Zastawnemi spłaconey, nateraz w Depozycie Dyrekcyi Główney Towarzystwa Kredytowego znayduiących się, termin roczny a w szczególe na dzień 14. Maia 1830 roku w Kancellaryi Ziemiańskiey Woiewództwa Kaliskiego iest oznaczony.
Kalisz dnia 2. Lutego 1830 roku.
Rejent Kancellaryi Ziem. Wdztwa Kaliskiego,
F. Bajer.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1830 nr 10
UWIADOMIENIE.
Podpisany maiąc pewny dług solidarny od dnia 27. Marca 1827. roku u zmarłego Staroz. Arona Lewin syna, i Pinkusa Arona Lewin syna, w Lutomiersku, w Powiecie Szadkowskim, Obwodzie Sieradzkim, Woiewództwie Kaliskiem zamieszkałych, do złotych polskich 6000 wynoszący, i na ich maiątku całym solidarnie zapewniony. Gdzie pod dniem 16. Lipca 1828 roku po śmierci tegoż Arona Lewi do Sądu Pokoiu Powiatu Szadkowskiego, względem uiszczenia się z massy pozostałey po Aronie Lewin, Sukcessorów i Administratorów, a mianowicie: 1) Pinkusa Aron Lewin Współdłużnika Sukcessora i Administratora:
2) Leyzera Arona Lewin; 3) Lewe Arona Lewin Borensztein Sukcessorów Pełnomocników i Administratorów w Lutomiersku zamieszkałych, zapozwałem, i Akt niepoiednania dnia 22. Lipca r. t. 1828 w tymże Sądzie nastąpił, po którym się też osoby o niedalsze postąpienie w tey mierze i o prolongacyą, że chcą ze mną Interess ukończyć, uprosili, do których się przychyliwszy, gdy do tegoż czasu mnie różnemi sposobami zwłóczą, a iak się dowiaduję, Ci przed uiszczeniem się w wierzytelności moiey, różne tranzakcye z innemi osobami zawieraią, gdzie podpisany z tey przyczyny uszkodzonym w moiey wierzytelności bydź mogę. — Ostrzega przeto podpisany Szan. Publiczność, ażeby w żadne tranzakcye z temi Sukcessorami co do nabycia z massy Arona Lewin, z ruchomości lub nieruchomości, czyli nareszcie z Dokumentów, dopóki pokwitowanemi od podpisanego z moiey wierzytelności nie zostaną, nie wchodzili, a szczególniey Urzędników, to iest: Rejentów i Sądów Pokoiu Intabulacyą w tey mierze przyimuiących, o nieprzyięcie od nich żadney w tey okoliczności tranzakcyi i Intabulacyi, dopóki pokwitowani od podpisanego nie zostaną, uprasza.
w Nieszowie dnia 26. Stycznia 1830 roku.
Jakób Kohn.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1830 nr 12
KOMMISSYA WOIEWÓDZTWA KALISKIEGO.
Przez Burmistrza Miasta Lutomierska w dniu 8. Stycznia r. b. wysłany został Starozakonny Mosiek Dobrski mieszkaniec Miasta Lutomierska z Expedycyą Urzędową do Wsi Rąbina w Woiewództwo Mazowieckie milę iednę od Lutomierska odległey; że zaś tenże dotąd nie wraca, ani też mimo zarządzonego śledztwa wykrytym niezostał, przeto poleca Wóytom Gmin, Prezydentom i Burmistrzom Miast ażeby w Gminach, swych, śledztwo tegoż Mośka Dobrskiego lub zwłok iego zarządzili.
w Kaliszu dnia 5. Marca 1830. roku.
Radca Stanu Prezes PIWNICKI. S: J: Welinowicz. Z.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1830 nr 28
KOMMISSYA WOIEWODZTWA KALISKIEGO.
Zawiadomiaiąc, iż odesłany został do Bióra Kommissarza Obwodu Sieradzkiego uwolniony z więzienia w Płocku Jakób Kohn, który wedle wyroku Sądu Policyi Poprawczey Wydziału Płockiego z dnia 3. Marca r. b. po odcierpianey karze więzienia do miasta Lutomierska ma bydź odstawionym i tam pod dozór Policyiny oddany; — Kommissya W oiewódzka poleca Wóytom Gmin, Prezydentom i Burmistrzom miast, aby wrazie, ieżeliby rzeczony żyd z pod dozoru Policyinego nad nim zarządzonego wyiść poważył się, za dostrzeżeniem w swych Gminach takowego przytrzymali i pod strażą do Bióra Kommissarza Obwodu Sieradzkiego odesłali. — w Kaliszu dnia 26. Czerwca 1830.
Radca Stanu Prezes PIWNICKI S.J. Dziewulski.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1830 nr 31
Urząd Municypalny Miasta Lutomierska.
Podaie do publiczney wiadomości, iż stosownie do Reskryptu W. Kommissarza Obwodu Sieradzkiego z daty 14. Stycznia r. b. Nro. 12,385 odbywać się będzie w Kancellaryi Urzędu Municypalnego tuteyszego, w dniach 16, 23 i 30. Września r. b. zawsze o godzinie 9. z rana, publiczna licytacya na iednoroczne wydzierżawienie possessyi w mieście tuteyszem exystuiącey, to iest: domu drewnianego, pod Nem. 32. o czterech izbach mieszkalnych, zabudowań podwórzowych, ogrodu owocowego i warzywnego, będących teraz własnością P. Szpręglewskiego byłego Burmistrza miasta Pabianic, pod warunkami, o których Pretendenci każdego czasu w Biórze Urzędu Municypalnego mieyscowego dowiedzieć się mogą. Maiących przeto chęć, na termina oznaczone zaprasza.
Lutomiersk dnia 24. Lipca 1830 r. Jankowski Burm:
Powszechny Dziennik Krajowy 1830 nr 140
OBWIESZCZENIA HYPOTECZNE. Sąd Pokoiu
Powiatu Szadkowskiego. Z powodu żądaney regulacyi hypoteki nowey:
a) domu pod nr. 289 w mieście Łasku, star. Hartmana własnego. b)
domu w mieście Lutomirsku pod nr. 204 położonego, star. Leibla i
Moszka Pulwermacherów własnego. Uwiadamia interessentów, że
takowa regulacja nastąpi w sądzie tuteyszym dnia 26 sierpnia r. b.
z rana o godzinie 10, Wzywa ich przeto, aby do takowey osobiście lub
przez pełnomocników urzędownie i szczególnie na to umocowanych
zgłosili się, żądania swe i wnioski do protokułu regulacyi
podali i w dokumenta prawa ich udowadniaiące zaopatrzyli się.
Ostrzega ich oraz, że niezgłaszaiący się w terminie podpadną
skutkom prekluzyi w art. 154 i 160 prawa seymowego o hypotekach z
roku 1818 przepisaney. Jeśliby właściciel nieruchomości
wywołaney, w terminie do regulacyi nie stawił się, tenże na
żądanie któregokolwiek z interessentów na karę 10 do 50 zł.
skazanym zostanie, i podług artykułu 150 tegoż prawa, utraca
wszelkie dobrodzieystwa prawne względem innych wierzycieli.
Ogłoszenie decyzyi, iaka w skutek aktu regulacyi wydaną będzie,
nastąpi d. 29 sierpnia r. b. na posiedzeniu publicznem sądu
tuteyszego, i od tegoż dnia czas do odwołania się od niey upływać
zacznie. Interessenci przeto bez dalszego wezwania ogłoszeniu iey
przytomnemi bydź powinni, w Szadku dnia 4 maia 1830 r. Paweł Roiek
P.H.
Powszechny Dziennik Krajowy 1830 nr 245
Sąd Pokoiu Powiatu Szadkowskiego. Z
powodu żądanego uregulowania hipoteki domu drewnianego w mieście
Lutomiersku star: Leyzora Doktorczyka własnością będącego.
Uwiadomia interessentów; że takowa regulacya nastąpi w sądzie
tuteyszym dnia 1 grudnia r. b. z rana o godzinie 9. Wzywa ich przeto
aby do takowey osobiście lub przez pełnomocnika urzędownie i
szczególnie umocowanego zgłosili się, żądania swe i wnioski do
protokułu regulacyi podali i w dokumenta prawa ich udowodniaiące
opatrzyli się. Ostrzega ich oraz, iż niezgłaszaiący się w
terminie podpadną skutkom prekluzyi w artykułach 154 i 160 prawem o
hipotekach przepisanem. Jeżeliby właściciel nieruchomości
wywołaney w terminie do regulacyi niestawił się, tenże na żądanie
któregokolwiek z interessentów na karę dziesięć do pięćdziesiąt
złotych skazany zostanie i podług artykułu 150 tegoż prawa,
utraci wszelkie dobrodzieystwa prawne względem swych wierzycieli.
Ogłoszenie decyzyi iaka w skutku aktu regulacyi wydaną będzie,
nastąpi tegoż samego dnia na posiedzeniu publicznem sądu
tuteyszego, i od tegoż dnia czas do odwołania się od tychże
decyzyy upływać zacznie. Interessenci przeto bez dalszego wezwania
w tymże dniu ogłoszenia decyzyy przytomnemi bydź powinni. w Szadku
dnia 18 sierpnia 1830 r. J. Roiek.
Dziennik Urzędowy Województwa
Mazowieckiego 1830 nr 768
Sąd Policyi Poprawczéy Wydziału
Radomskiego.
Wzywa wszelkie Władze Woyskowe i
Cywilne, nad publiczną spokoynością czuwaiące, ażeby na Ignacego
Kuchcickiego inaczey Kabuł zowiącego się o kradzież i gwałt
publiczny prawnie poszlakowanego, i w dniu 14 b. m. o godzinie 3 po
południu, zroboty publicznéy z Miasta Radomia zbiegłego, baczne
oko mieć, dostrzeżonego przyaresztować i nam wprost pod ścisłą
strażą odstawić raczyły. — Którego opis iest ten: ma lat 33,
katolik twarzy okrągłéy, oczu niebieskich, włosów blond, wzrostu
nizkiego, rodem z Miasta Lutomierska Obwodu Sieradzkiego, Woiewództwa
Kaliskiego, ostatnio we wsi Mocharach Obwodzie Opoczyńskim, za
Ekonoma i Pisarza służył, miał na sobie ubiór: płaszcz
szaraczkowy kuczbaią podszyty, spodnie tegoż koloru, chustkę na
szyi iedwabną z czarną frandzlą, furażerkę granatową z daszkiem
i bóty stare.
Radom dnia 20 Października 1830 r.
Kobyłecki.
Kurjer Warszawski 1831 nr 12
(Artykuł nadesłany.) Popełniłbym
grzech śmiertelny , gdybym dziś nie wyiawił tego, co za ś. p.
rządu despotycznego nieraz przedstawiałem na próżno! Między
wyrodkami Ojczyzny , Pan S. w Lutomiersku z Panem J. dawniej spólnie
(dziś bowiem Pan S. iest na urzędowaniu w Pabianicach) działaiący,
nie ostatnie zajmuią miejsce. Podobni Birnbaumowi zdzierali
niesłusznie z Obywateli i często i wiele pieniędzy, lecz nie tu
koniec ich działań publicznych; potrafili oni robić Sepultury osób
na których obecności i zeznaniu wszystko w czasie indagacji
polegało; potrafili corocznie mniej do ksiąg ludności podawać
Izraelitów, lubo ci w temże mieście mieszkali i trudnili się
handlem różnych towarów, iakże sprawiedliwą za to od
Starozakonnych pobierali pensją! Ciekawy tylko iestem widzieć ich
imiona zaszczytne po wywieszeniu kochanych Szpiegów, a w tenczas
moie przekonanie zadowolonem, a głos całego miasta Lutomierska
sprawiedliwości domagać się będzie. Obywa: z Lutomierska X: S:
Dziennik Urzędowy Województwa
Kaliskiego 1831 nr 43
OBWIESZCZENI E.
Po raz 2. Kommissarz Obwodu
Sieradzkiego.
W dniu 24 Sierpnia r. b. wczasie
odbywającego się w mieście Lutomiersku iarmarku, przytrzymany
został Karol Górski, zamieszkały w Ekonomii Pabiańskiey,
przedaiący kradzionego wołu i krowę, lecz że tenże przed
zeznaniem do kogo należą zbiegł, przeto wzywa Kommissarz Obwodu
właściciela tegoż wołu i krowy żeby w przeciągu czterech
tygodni od dnia dzisieyszego rachuiąc, zaopatrzony w dowody, się
zgłosił, inaczey bowiem po upływie terminu, na rzecz ubogich
sprzedane będą.
Rysopis tego bydła iest następuiący:
1) Wół maści białey lat 6 na 7
maiący.
2) Krowa czerwoney maści, znaki białe
po bokach i łysa, lat trzy na czwarty maiąca.
w Sieradzu dnia 17 Października 1831
r.
Za Kommissarza K. Mittelstaedt. Sekr.
Obw.
Powszechny Dziennik Krajowy 1831 nr 76
OBWIESZCZENIA SPADKOWE. Po śmierci
Anny z Walewskich Bartochowskiey 2 voto Psarskiey, otworzyło się
postępowanie spadkowe, o którem po raz drugi donosząc, zawiadamia
podpisany, iż do przeniesienia własności summy 30,000 zp, na
dobrach Skomlinie i współwłasności summ resp 360,000 i 7568. zp.
na maiętności Lutomirsku i dobrach Charłupi wielkiey
intabulowanych, oraz współwłasności dóbr Złoczewa i Brzezna
wPcie Sieradzkim położonych, tudzież względem extabulacyi prawa
dożywocia na dobrach Skomlinie, Ożarowie, Przedmościu się
mieszczącego termin półroczni, a w szczególe na dień 8 czerwca
1831 r. w kancelaryi hypoteczney iest oznaczony. Kalisz dnia 2 marca
1831 r. Reient Kan. Ziem. wdztwa Kaliskiego F. Baier.
Powszechny Dziennik Krajowy 1831 nr 123
Dwaj starozakonni z miasta Lutomierska
w woiewództwie Kaliskiem, obwodzie Sieradzkim, Mosiek Kwiatkowski i
Jcek Pinkowski, weszli iako ochotnicy w szeregi woyska narodowego w
zeszłym miesiącu, i znayduią się w pułku 2 iazdy Kaliskiej.
Powszechny Dziennik Krajowy 1831 nr 125
Dyrekcya Szczegółowa Towarzystwa
Kredytowego Ziemskiego Woiewodztwa Kaliskiego Uwiadomia publiczność,
iż dobra ziemskie miasto Lutomiersk z częścią Stokowizna, oraz z
przyległościami, Wrząca, Czalczyn, Dziechtarzew, Dobruchów,
Kwiatkowice, Górna wola, Rzepiszew, Bugay i Tarnówka A. B. w pow.
Szadkowskim parafii Lutomierskiey woiew. Kaliskiem położone;
Towarzystwu Kredytowemu Ziemskiemu zastawione, na satysfakcyą
zaległych procentów Towarzystwu Kredytowemu przypadaiących, z mocy
art. 86 i 87 prawa seymowego w d. 1f13 czerwca 1825 r. zapadłego, w
trzechletnią dzierzawę, poczynaiąc od d. 24 czerwca r. b. do tegoż
dnia. 1834 r. przez publiczną licytacyą w d. 16 czerwca r. b. o
godzinie 3 z południa w Kaliszu w mieyscu posiedzeń Dyrekcyi
Szczegółowey województwa Kaliskiego odbyć się maiącą, więcey
daiącemu i przybicie otrzymującemu puszczone zostaną, pod
następuiącymi głównemi warunkami. 1. Dzierzawca obowiązany
będzie, opłacać, co rocznie ciężary gruntowe i podatki
publiczne; iako to: podatku offary złp.4572 gr....19 kontyngensu
liwerunkowego złp. 1117 gr. 10 2. Winien będzie przed obięciem
dzierzawy złożyć monetą srebrną kurs wkraiu maiącą całkowitą
zaległość Towarzystwu Kredytowemu Ziemskiemu od udzieloney
pożyczki należącą, łącznie z karami za miesięcy 6, złp.
15,878 gr. 14 obrachowaną i ratę czerwcową łącznie z procentem
amortyz. za upłynione półrocze złp. 15,050 gr. 10 wynoszącą. 3.
Przyiąć obowiązek dalszego regularnego przez ciąg dzierzawy
wnoszenia opłat z dóbr tych Towarzystwu Kredytowemu należnych, w
dwóch półrocznych ratach, a mianowicie od 1 do 12 czerwca i od 1
do 12 grudnia każdego roku, które to wypłaty półrocznie wynoszą
złp. 16,050 gr. l0. 4 Oddać dobra po wyiściu kontraktu w takim
stanie, w iakim ie obeymuie. 5. Zrzec się wszelkich pretensyi przez
czas dzierzawy za iakie bądź nakłady gruntowe, 6. Co do uchybień
opłat, dzierżawca poddać się winien exekucyi administracyyney i
ulegać będzie decyzyom władz Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego.
Reszta warunków licytacyinych, przez chęć dzierżawienia maiących,
w każdym czasie w kancellaryi Dyrekcyi Szczegółowey przeyrzaną
bydź może. Kalisz d. 29 kwietnia 1831 r. Prezes Biernacki. Pisarz
Chrystowski.
Kurjer Polski 1831
nr. 500
Sekretarz
jeneralny kommissji rząd. spraw wewnętrznych i policji, wzywa
redakcją Kurjera Polskiego, o umieszczenie w swém piśmie
następującego doniesienia: Dwaj starozakonni z miasta Lutomierska w
województwie Kaliskiem, obwodzie Sieradzkim, Mosiek Kwiatkowski i
Icek Pinkowski weszli jako ochotnicy w szeregi wojska narod. w
zeszłym miesiącu, i znajdują się w pułku 2gim jazdy Kaliskiej. —
A. Karski.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1832 nr 2
KOMMISSARZ OBWODU SIERADZKIEGO
do
Wielmożnych Wóytów Gmin i Burmistrzów Miasta
Michał Grymberg, wzrostu miernego, lat około 40 maiący, wyznania moyżeszowego, twarzy okrągłey, nosa szerokiego, nieco zadartego, włosów szatyn, szczerbaty, wąsa rudawego; ubrany w szpancer bawełniany w paski furażerkę granatową z lampasem paliową, przytrzymany w mieście Lutomiersku przez Urząd Municypalny, znalazł zręczność zbiedz i pozostawił klacz siwą 6 lat starą, bez odmiany. Gdy klacz ta niewątpliwie skradzioną iest, Kommissarz Obwodu wzywa Właściciela teyże, żeby do dnia 16 Grudnia r. b. zaopatrzony w dowody własności po odebranie teyże zgłosił się, bo późniey na rzecz ubogich sprzedana zostanie. Zaś Wielmożnych Wóytów Gmin i Burmistrzów miast wzywa, żeby w Gminach swych rzeczonego Michała Grymberg śledzili, i wyśledzonego do Bióra Obwodowego odstawili.
Sieradz dnia 16 Listopada 1831 r.
Kleszczyński.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1832 nr 16
OBWIESZCZENIE.
Nieruchomość w mieście Lutomiersku Pcie Szadkowskim sytuowana, do massy bezdziedziczney zmarłego Marcina Kesnera Chirurga należąca, składaiąca się;
1) z Domu mieszkalnego drewnianego pod Nr 28 przy Ulicy Piotrkowskiey
stoiącego, izb cztery zawieraiącego, w dobrym stanie zostaiącego, wraz z zabudowaniami w podworzu przy tymże domu znayduiącemi się i ogródka owocowego przy tymże domu położonego.
2) z Ogrodu warzywnego małego, przy cmentarzu żydowskim położonego, zagonów siedm w formie klina obeymuiącego.
3) z Ogrodu drugiego warzywnego przy garbarni Eyzyka Rabinowicza leżącego, lych sześć zaymuiącego.
4) z Ogrodu trzeciego warzywnego w łęgu nad rzeką Nerem położonego, lych pięć zaymuiącego, i
5) z Ogrodu czwartego podobnież warzywnego z łąką małą, pod klasztorem sytuowanego, maiącego obiętości lych cztery,
W dotychczasowej administracyi Sądownie ustanowionego, Administratora Józefa Jankowskiego zostaiąca, na skutek wyroku Trybunału Cywilnego Wdztwa Kaliskiego dnia 27 Lutego 1830 r. zapadłego, i na popieranie Mateusza Rubach Paskiego dnia 27 Lutego 1830 r. zapadłego, i na popieranie Mateusza Rubach Patrona Trybunału iako kuratora przerzeczoney massy w mieście Kaliszu zamieszkałego, w drodze publiczney licytacyi przed Regentem Ptu Szadkowskiego Kobyłeckim, iako do sprzedaży przeznaczonym, w Kancellaryi tegoż Reienta w mieście Szadku odbyć się maiącey, sprzedaną będzie. Licytacya winna się zacząć od kwoty 782 złtp. iako ceny taxą oznaczoney. Kto nie złoży vadium w kwocie złtp. 300 nie będzie dopuszczonym do licytacyi. Zbiór obiaśnien obeymuiący razem warunki licytacyine, iak równie taxa, złożone są w kancellaryi delegowanego Rejenta, tam wiec każdy chęć kupna maiący przeyrzeć to może, iak równie o stanie nieruchomości na sprzedaż wystawiony, na gruncie się przekonać. Termin do przysądzenia przygotowawczego, po ogłoszeniu warunków licytacyinych został na dzień 14 Maia r. b. 1832 oznaczonym.
w Szadku dnia 26 Marca 1832 r.
Kobyłecki Rejent.
Dziennik Powszechny 1832 nr 112
OBWIESZCZENIA HYPOTECZNE.
Sąd Pokoiu
Powiatu Szadkowskiego. Z powodu żądaney regulacyi nowey Hypoteki
domu z placem pod N. 150 przy ulicy Poznańskiey z ogrodem wtyle w
mieście Lutomirsku, z ogrodem składów 30 i Łąką w polu miejskim
Lutomirskim, wedle zapisu urzędowego z d. 21 Grudnia 1830 r.
tudzież, rolą składów 15, łączką i dwiema zagonami ogrodu do
powyższey nieruchomości należne wedle aktu kupna urzędowego z
dnia 7 Lutego 1816 r. i przeistoczenia tytułu własności na imie
Franciszka Woyciechowskiego; Uwiadamia Interessentów że takowa
nastąpi w sądzie tuteyszym d. 2 Lipca r. b. zrana. Wzywa ich przeto
aby się w oznaczonym terminie w Sądzie Pokoiu osobiście lub przez
Pełnomocnika urzędownie i szczególnie na to umocowanego stawili,
żądania swe i wnioski do Protokułu Regulacyi podali, i w dokumenta
prawa ich udowadniaiące opatrzyli się. Ostrzega ich oraz, że
niezgłaszaiący się w terminie podpadną skutkom prekluzyi w art.
154 i 160 prawa o Hypotekach z r. 1818 przepisaney. Jeżeliby
właściciel do tey nieruchomości ubiegaiący się w terminie do
Regulacyi nie stanął, na żądanie któregokolwiek z Interessentów
karę 10 do 50 złp. zapłaci, i podług art. 150 tegoż prawa utraci
wszelkie dobrodziejstwa prawne względem swych wierzycieli.
Ogłoszenie decyzyi iaka wskutek Regulacyi wydaną będzie nastąpi
tegoż dnia czas do odwołania się od niey upływać zacznie,
Interessenci przeto bez dalszego wezwania w tymże dniu ogłoszeniu
iey przytomnemi bydź powinni. w Szadku dnia 6 Marca 1832 r.
Hałaczkiewicz Podsędek.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1833 nr 16
OBWIESZCZENIE.
Pisarz Kancellaryi Ziemiańskiey Woiewództwa Kaliskiego.
Ogłaszaiąc wiadomość otwarcia spadku po niegdy Woyciechu Matyszkiewiczu właścicielu —
1) Summy 35,650 Złotp. dawniey na dobrach Lutomiersku w Dziale 4 pod Nro 4 zahypotekowaney a teraz w depozycie Dyrekcyi Główney Towarzystwa Kredytowego złożoney.
2) Summy 14,260 Złotp. sposobem ostrzeżenia na tychże dobrach w Dziale IV pod Nro 5 ad lit: c zapisaney.(...)
Zawiadamia osoby interessowane iż do przeniesienia pomienionych praw na rzecz spadkobierców termin pułroczny na dzień 16 Października r. b. w Kancellaryi Ziemiańskiey Wdztwa Kaliskiego wyznaczonym został.
Kalisz dnia 12 Kwietnia 1833 roku. Hilczyński.
Dziennik Powszechny 1833 nr 128
Sąd Pokoiu Powiatu Szadkowskiego. Z
powodu żądaney regulacyi hypoteki domu drewnianego z oborą,
staynią, spichrzem, tudzież ogrodem owocowym oparkanionym, niemniey
czterema ogrodami warzywnemi i łączką w mieście Lutomirsku,w
ulicy Piotrkowskiey pod Nr. 28 położonego, Michała Tarczyńskiego
własnością będącego. Uwiadamia interessentów, że takowa
nastąpi w Sądzie tuteyszym dnia 20 Sierpnia roku bieżącego. Wzywa
ich przeto, aby do takowey osobiście lub przez pełnomocnika
urzędownie i szczególnie na to umocowanego zgłosili się, żądania
swe i wnioski do protokułu regulacyi podali, i w dokumenta prawa ich
udowadniające opatrzyli się. Ostrzega ich oraz, że niezgłaszaiący
się w terminie podpadną skutkom prekluzyi w Art. 154 i 160 prawa o
hypotekach z roku 1818 przepisaney. Jeżeliby właściciel
nieruchomości wywołaney w terminie do regulacyi niestawił się,
tenże na żądanie któregokolwiek z Interessentów na karę 10 do
50 złp. skazanym zostanie i podług Art. 150 tegoż prawa utraca
wszelkie dobrodzieystwa prawne względem swych wierzycieli.
Ogłoszenie decyzyi, iaka w skutek aktu regulacyi wydaną będzie,
nastąpi d. 30 Sierpnia r. b. z rana o godz, 9 na posiedzeniu
publicznem Sądu tuteyszego i od tegoż dnia czas do odwołania się
od niey upływać zacznie. Interessenci przeto bez dalszego wezwania
w tymże dniu ogłoszeniu iey przytomnymi bydź powinni. w Szadku
dnia 27 Kwietnia 1833 roku. N. D. 229. Podsędek, Hałaczkiewicz.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1834 nr 1
Po Kaietanie Matyszkiewiczu w dniu 10 Września 1833 r. zmarłym, otworzyło się postępowanie spadkowe i do przeniesienia tytułu własności: 1) Summy 35650 złp. dawniey na dobrach Lutomiersku w dziale IV pod Nro. 4 hypotekowaney a teraz w depozycie Dyrekcyi Główney Towarzystwa Kredytowego złożoney. 2) Summy 14260 złtp. sposobem ostrzeżenia na tychże dobrach w dziale IV ad N. 5
ad b. ad lit. c. zapisaney. (...) termin na dzień 30 Lipca 1834 r. w Kancellaryi Ziemiańskiey Wdztwa Kaliskiego został wyznaczony.
Kalisz dnia 28 Grudnia 1833 r. D. Dzierożyński P. K. Z. W. K.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1834 nr 38
Wydział Woyskowy.
KOMMISSYA WOIEWODZTWA KALISKIEGO.
62763/13833. Wzywa wszelkie władze ażeby na Jakóba Dobrzyńskiego o oszustwo i gwałt publiczny obwinionego a przed wymiarem sprawiedliwości z Piotrkowa do Łęczycy, zbiegłego, baczne oko dawały gdziekolwiekbądź spostrzeżonego przyaresztowały, a następnie wprost Sądowi Poprawczemu w Łęczycy pod scisłą strażą dostawiły. Zbiegły Jakób Dobrzyński v. Jakew rodem iest z miasta Dobry lat 25. liczący żyd ostatnie zamieszkały w mieście Lutomiersku, wzrostu dobrego, twarzy okrągłey, nosa małego, oczu szarych, ust miernych, czoła wysokiego, brody zarosłey, nieco żółtey, włosów niskich blond, ubrany w koszulę białą spodnie nankinowe czarne, halsztuk czarny włosiany, pułkoszulce zdrobnemi zakładkami, kamzelkę białą pikową, surdut szaraczkowy dobry kaszkiet lakierowany czarny, buty na obcasach dość dobre, czytać i pisać umie. — Kalisz dnia 19 Września 1834 r.
Prezes SZMIDECKI. Sek. Jlny, Przedpełski.
Dziennik Powszechny 1834 nr 228
OBWIESZCZENIA HYPOTECZNE.
Sąd Pokoiu
Powiatu Szadkowskiego. Z powodu żądaney regulacyi nowey hypoteki:
a) domu drewnianego pod Nr. 158 wraz z zabudowaniami w mieście
Lutumirsku położonego, staroz. Hila Frenkel własnego; b) domu
drewnianego pod Nr. 158 w Lutomirsku będącego, Hersza Jude Kliger
własnego; c) domu pod Nr. 9 z placem i zabudowaniami w mieście
Łasku położonego, Arona Rappeport własnością będącego; d)
młyna w wsi Baryczy wraz z ćwiercią huby gruntu położonego,
własnością Krysztofa i Karoliny małżonków Gerdlów będącego,
uwiadamia interessentów, że takowa regulacya nastąpi w Sądzie
tuteyszym co do litery a) d. 11; co do litery b) dnia 12; co do lit.
c)d. 13;co do lit.d) d. 14 Listop. r. b. o god. 10 z rana. Wzywa ich
przeto aby do takowey osobiście lub przez pełnomocnika urzędownie
i szczególnie do tego umocowanego zgłosili się, żądania swe i
wnioski do protokułu regulacji podali i w dokumenta prawa ich
udowadniaiące zaopatrzyli się. Ostrzega ich oraz, że
niezgłaszaiący się w terminie, podpadną skutkom prekluzyi w art.
154 i 160 prawa o hypotekach z roku 1818 przepisaney. Jeżeliby
właściciel nieruchomości wywołaney, w terminie do regulacyi nie
stawił się, tenże na żądanie któregokolwiek z interessentów,
na karę 10 do 50 złp. skazanym zostanie i podług art. 150 tegoż
prawa, utraca wszelkie dobrodzieystwa prawne względem swych
wierzycieli. Ogłoszenie decyzyi, iaka w skutek aktu regulacyi wydaną
będzie nastąpi, tychże samych dni na posiedzeniu publicznem Sądu
tuteyszego, i od tychże dni czas do odwołania się od niey upływać
zacznie, interessenci przeto bez dalszego wezwania, w tymże dniu
ogłoszeniu iey przytomnymi bydź winni. w Szadku d. 6 Sierpnia 1834
r. Hałaczkiewicz, Pods.
Dziennik Powszechny 1835 nr 6
LISTY GOŃCZE.
Sąd Policyi Popraw.
Wydz. Łęczyckiego. Wzywa wszelkie władze cywilne iakoteż
woyskowe, ażeby na zbiegłego Star. Eyzera Abrahamowicza, o kradzież
prostą futra mocno poszlakowanego, baczne oko dawały, i tegoż,
skoro wyśledzonym zostanie, przyaresztować i przed Sąd tuteyszy
pod strażą przyzwoitą dostawić postarały się; zbiegły Eyzer
Abrahamowicz mienił się być z Lutomierska miasta, wzrostu był
dobrego, w sobie mierny, twarzy chuderlawey bladey, nosa, ust i brody
miernych, oczu siwych, włosów na głowie ciemno-blond i takiegoż
zarostu, lat około 40 maiący, ubrany w płaszcz sukienny
ciemnozielony o iedney pelerynie, surdut szaraczkowy, buty
ordynaryine, czapkę z czarnego barana z rydelkiem, spuszczoną na
uszy. w Łęczycy dnia 2 Grudnia 1834 roku. Skwarski.
Dziennik Powszechny 1835 nr 346
Sąd Pokoju Powiatu Szadkowskiego. Z
powodu żądania regulacyi nowej hypoteki domu drewnianego, pod Nrem
policyjnym 219, a katastru ogniowego 176, w mieście Lutomiersku
położonego, Wołka i Szlamy braci Gerszów własnego, uwiadamia
interesentów, że takowa nastąpi w Sądzie tutejszym d. 17 Marca
1836 r. o godzinie 9 rano. Wzywa ich przeto, aby do takowej
osobiście, lub przez pełnomocnika urzędownie i szczególnie na to
umocowanego zgłosili się, żądania swe i wnioski do protokółu
regulacyi podali i w dokumenta, prawa ich udowodniające, zaopatrzyli
się. Ostrzega ich oraz, że niezgłaszający się w terminie
powyższym, podpadną prekluzyi w art. 154 i 160 prawa o hypotekach z
roku 1818 przepisanej. Jeżeliby właściciel nieruchomości
wywołanej w terminie do regulacyi nie stawił się, tenże na
żądanie któregokolwiek z interesentów na karę 10 do 50 złp.
skazanym zostanie, i podług art. 150 tegoż prawa, utraci wszelkie
dobrodziejstwa prawne względem swych wierzycieli. Ogłoszenie
decyzyi, jaka w skutek aktu regulacyi wydaną będzie, nastąpi tegoż
samego dnia na posiedzeniu publicznem Sądu tutejszego, i od tegoż
dnia czas do odwołania się i od niej upływać zacznie. Interesenci
przeto bez dalszego wezwania w tymże dniu ogłoszeniu jej
przytomnymi być winni. w Szadku d. 25 Paźdz. (6 Listopada) 1835 r.
Prezydujący, Hałaczkowski.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1836 nr 42
Pisarz Trybunału Cywilnego Pierwszey Instancyi
Woiewództwa Kaliskiego.
Podaie do publiczney wiadomości iż Dbra Ziemskie Miasto Lutomiersk z częścią Stokowizna, składaiące się z miasta Lutomiersk, z. części Stokowizna, z wsiów folwarcznych Wrząca, Dziechtarzew, Czałczyn, Dobruchów, Kwiatkowice, Rzepiszew, Bugay, Tarnówka, A, i B. i z wsi zarobney Górna Wola, obejmuiące dwie gminy pod nazwiskiem Gmina Dóbr maiętności Lutomierskiey i Gmina Miasto Lutomiersk, wraz z zabudowaniami dominialnemi w mieście Lutomiersku będącemi to iest: z Domem czyli Austeryą Dworską z staynią wiezdną, wraz z placem obeymuiącą szerokości z frontu łokci 76, długości łokci 73, szerokości w tyle 27 łokci miary Warszawskiey położoną przy ulicy Sieradzkiey, a z drugiey strony dotykaiącą possessyi Kaźmierza Skalskiego Nro 57 i 199 oznaczoną, placem pustym dominialnym przy trakcie do Piotrkowa prowadzącym leżącym, a z drugiey strony dotykaiącym possessyów Woyciecha Balcerowskiego, Kaspra Łaniewskiego, Wawrzeńca Buynowicza, i Franciszka Słomkowskiego obeymuiącym 110 pręt. kw. Domem Dominialnym Piekło zwanym nad traktem Warszawskim, z iedney strony dotykaiącym Sadzawki i Pasternika XX Reformatów, a z drugiey strony z łąką Sukcessorów Zdroiowskich i Fabiana Kosztownego Nr. 127 i 200 oznaczonym, Domem dominialnym Grobla zwanym, przy Stawie dominialnym i trakcie do Zgierza prowadzącym Nro 130. i 198. oznaczonym, Młynem wodnym dominialnym Nr. 129 i 197 oznaczonym stykaiącym się z Stawem dominialnym i gruntami Mirosławskiemi, a z drugiey strony z karczmami Ostoja i Wydmuchem zwanemi do dóbr Zdziechów należącemi, Pałacem dominialnym Nr. 131 oznaczonym, wraz z czterma Domami dla włościan oborą i stodołą, do okręgu i Gminy Miasta Lutomierska należącemi, w Powiecie Szadkowskim, Obwodzie Sieradzkim, Woiewództwie Kaliskiem położone, Sukcessorów śp. Franciszka Mączyńskiego a mianowicie: 1) Wey Ewy z Mączyńskich Bonawentury Wężyka małżonki czyli oboyga małżonków Wężyków w wsi Dobruchowie. 2) Wey Salomei z Mączyńskich Kazimierza, Leopolda małżonki czyli oboyga małżonków Leopold w wsi Rzepiszewie. 3) Wgo Stefana Mączyńskiego w wsi Czołczynie wszystkich w Powiecie Szadkowskim zamieszkałych, i 4) Antoniego Mączyńskiego nieprzytomnego którego iest W. Franciszek Bajer Rejent Kancellaryi Ziemiańskiey Woiewództwa Kaliskiego w Kaliszu zamieszkały Kuratorem — dziedziczne, Aktem przez Leona Nowierskiego Komornika przy Trybunale Cywilnym Woiewództwa Kaliskiego na gruncie dóbr Czołczyna w dniu 21 Sierpnia (2 Września) r. 1836 rozpoczętym a w dniu 3/15 Września r. 1836 ukończonym, na rzecz Sukcessorów śp. Franciszka Morzkowskiego mianowicie: a. Wey Pelagii z Morzkowskich Antoniego Romockiego małżonki czyli oboyga małżonków Romockich w dobrach Zawady Powiecie Lipnowskim w Woiewództwie Płockiem zamieszkałych, b. Wey Maryanny z Morzkowskich Stefana Mączyńskiego małżonki do iey czynności przez męża swego upoważnioney w wsi Czołczynie Powiecie Szadkowskim przy mężu zamieszkałey, c. Wey Eustachii z Morzkowskich Tytusa Dobrzyckiego małżonki czyli oboyga małżonków Dobrzyckich w dobrach własnych Boberowie w Wielkiem Xięztwie Poznańskiem zamieszkałych, d. Katarzyny z Morzkowskich Glinskiey po Józefie Glinskim pozostałey wdowy w dobrach Odmianowie Powiecie Brzesko Kuiawskim Woiewództwie Mazowieckiem zamieszkałey wszystkich z własnych funduszów się utrzymuiących, zamieszkanie prawne w Kaliszu u Wgo Adama Mazurkiewicza Patrona przy Trybunale Cywilnym Woiewództwa Kaliskiego w Kaliszu zamieszkałego, obrane maiących, za których tenże Patron stawa i ninieysze przymuszone wywłaszczenie popiera, na przedaż publiczną w drodze przymuszonego wywłaszczenia odbydź się maiącą zaięte zostały, Akt dopiero wymieniony Burmistrzowi Miasta Lutomierska Jozefowi Jankowskiemu tudzież Wóytowi Gminy Dóbr Lutomierskiey Macieiowi Oszkowskiemu oraz Pisarzowi Sądu Pokoiu Powiatu Szadkowskiego na ręce zastępcy jego Fabiana Uziembło Podpisarza tegoż Sądu w dniu 3/15 Września r. 1836 zostawiony i wręczony, daley tenże Akt Stefanowi Mączyńskiemu, Salomei z Mączyńskich Kazimierza Leopold małżonce czyli oboygu małżonkom Leopold, Ewie z Mączyńskich Bonawentury Wężyka małżonce czyli oboygu małżonkom Wężykom w dniu 3/15 Września 1836 r. a zaś Franciszkowi Bajer kuratorowi nieprzytomnego Antoniego Mączyńskiego w dniu 5/17 Września r. 1836 doręczony nastempnie w Kancellaryi Ziemiańskiey Woiewództwa Kaliskiego w dniu 19 Września (1 Października) r. 1836 w Kancellaryi Pisarza Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego w dniu 30 Września (12 Października) r. 1836 do właściwych Ksiąg wpisany i zaregestrowany został.
Rozległość tych dóbr iest nastempuiąca, których gatunek ziemi do I. II. III. IV. V. i VI. klassy należy.
Miasto Lutomiersk
Place zabudowania i ogrody mr. 188 kp. 113
Grunta orne mr. 859 kp. 19
Łąki mr. 122 kp. 48
Wody mr. 38 kp. 180
Smma ogólna mr. 1422 kp. 50
Probostwo dito
Place zabudowania i ogrody mr. 11 kp. 137
Grunta orne mr. 278 kp. 16
Łąki mr. 58 kp. 112
Smma ogólna mr. 348 kp. 85
XX. Reformaci
Place zabudowania i ogrody mr. 7 kp. 10
Łąki mr. 17 kp. 43
Wody mr. 5 kp. 21
Smma ogólna mr. 29 kp. 74
Wieś folwarczna Wrząca
Place zabudowania i ogrody mr. 1
Grunta orne mr. 420
Łąki mr. 32
Pastwiska mr. 20
Wody mr. 3
Drogi, piaski i nieużytki mr. 90 kp. 150
Smma ogólna mr. 566 kp. 150
Grunta wieyskie Wrzący
Place zabudowania i ogrody mr. 4
Grunta orne mr. 420
Łąki mr. 10
Smma ogólna mr. 434
Wieś folw. Dziechtarzew
Place zabudowania i ogrody mr. 2
Grunta orne mr. 180
Łąki mr. 42
Pastwiska mr. 12
Wody kp. 50
Drogi, piaski i nieużytki mr. 90
Krzaki i zarośle mr. 8
Smma ogólna mr. 334 kp. 50
Grunta wieyskie dito
Place zabudowania i ogrody mr. 10
Grunta orne mr. 336
Łąki mr. 21
Pastwiska mr. 8
Smma ogólna mr. 370
Wieś folwarcz. Czołczyn
Place zabudowania i ogrody mr. 7
Grunta orne mr. 584
Łąki mr. 250
Pastwiska mr. 100
Lasy sosnowe mr. 300
Wody mr. 3
Drogi, piaski i nieużytki mr. 15
Krzaki i zarośle mr. 30
Smma ogólna mr. 1289.
Grunta wieyskie dito
Place zabudowania i ogrody mr. 24
Grunta orne mr. 670
Łąki mr. 120
Pastwiska mr. 4
Smma ogólna mr. 818
Wieś folw. Kwiatkowice
Place zabudowania i ogrody mr. 4
Grunta orne mr. 540
Łąki mr. 70
Pastwiska mr. 10
Lasy sosnowe mr. 250
Wody mr. 5
Drogi, piaski i nieużytki mr. 10
Krzaki i zarośle mr. 3
Smma ogólna mr. 882
Grunta wieyskie dito
Place zabudowania i ogrody mr. 3
Grunta orne mr. 720
Łąki mr. 30
Smma ogólna mr. 753
Probostwo dito
Place zabudowania i ogrody mr. 2
Grunta orne mr. 60
Łąki mr. 26
Smma ogólna mr. kp. 88
Wieś folwar. Dobruchów
Place zabudowania i ogrody mr. 24 kp. 52
Grunta orne mr. 654 kp. 77
Łąki mr. 117 kp. 136
Pastwiska mr. 33 kp. 84
Wody mr. 10 kp. 41
Drogi, piaski i nieużytki mr. 21 kp. 165
Krzaki i zarośle mr. 251
Smma ogólna mr. 1163 kp. 15
Grunta wieyskie dito
Place zabudowania i ogrody mr. 37 kp. 115
Grunta orne mr. 763 kp. 6
Łąki mr. 44 kp. 54
Smma ogólna mr. 844 kp. 175
Wieś folwar. Rzepiszew z Bugaiem
Place zabudowania i ogrody mr. 33 kp. 147
Grunta orne mr. 778 kp. 23
Łąki mr. 84 kp. 41
Pastwiska mr. 68 kp. 63
Lasy sosnowe mr. 146 kp. 44
Wody mr. 15 kp. 71
Drogi, piaski i nieużytki mr. 25 kp. 75
Krzaki i zarośle mr. 679 kp. 174
Smma ogólna mr. 1811 kp. 73
Grunta wieys. Rzepiszew
Place zabudowania i ogrody mr. 76 kp. 13
Grunta orne mr. 1029 kp. 62
Łąki mr. 43 kp. 161
Smma ogólna mr. 1149 kp. 5
Wieś fol. Tarnówka A i B
Place zabudowania i ogrody mr. 8 kp. 31
Grunta orne mr. 613 kp. 112
Łąki mr. 66 kp. 94
Pastwiska mr. 26 kp. 131
Wody mr. 4 kp. 56
Drogi, piaski i nieużytki mr. 19 kp. 63
Smma ogólna mr. 728 kp. 12
Grunta wieyskie dito
Place zabudowania i ogrody mr. 28 kp. 39
Grunta orne mr. 234 kp. 90
Łąki mr. 10 kp. 160
Smma ogólna mr. 273 kp. 10
Wieś zarob. górna Wola
Place zabudowania i ogrody mr. 44 kp. 53
Grunta orne mr. 815 kp. 27
Łąki mr. 13 kp. 51
Pastwiska mr. 20 kp. 135
Lasy sosnowe mr. 182 kp. 39
Drogi, piaski i nieużytki mr. 17
Smma ogólna mr. 1092 kp. 12
Summa mr. 14398 kp. 19
Ogólna więc rozległość wszystkich gruntów dworskich i tych których włościanie używaią wraz z miastem wynosi około 14398 morg 194 p. kw.
czyli 479 hub 28 morg 194 pr. kw. na miarę Reinlandzką, albo redukuiąc na miarę nowo-polską, wynosi cała płaszczyzna około 239 włók.
Rozległość ta po naywiększey części z okazanych mapp i regestrów pomiarowych, iako to: Lutomierska, Kwiatkowic, Dobruchowa, Rzepiszewa, Bugay i Tarnówki wyciągniętą została.
Czynszownicy stali w Mieście Lutomiersku.
Miasto Lutomiersk czyli mieszkańcy tego miasta opłacaią dziedzicom czynsze co rocznie na Sty Marcin, z placów, ról ogrodów, tłukowe i śledziowe, których jmiona i nazwiska są nastempuiące:
Piotr Poszepczyński, Jan Burski, Walenty Korzeniewski, Rafał Wałowski, Kaźmierz Buynowicz, Franciszek Cyrulski, Wincenty Funkowicz, Antoni Buynowicz, Marcin Radecki, Jakób Leszczyński, Mikołaj Rusiecki, Woyciech Zakrzewski, Piotr Więcławicz, Piotr Kosztowny, Sylwester Smulski, Maciey Cyrulski, Szczepan Czerwiński i Wiktorya Smulska wdowa, Marcin Obuchowski, Felicyan Cyrulski, Józef Poszepczyński, Joel Markowicz i Józef Gawroński, Frańciszek Dębski, Antoni i Paweł Rządzińscy, Adam Skempski, Frańciszek Skempski, Paweł Boruniecki i Wawrzyniec Buynowicz, wdowa Koziołkiewiczowa za Gabryela Poszepczyńskiego, Małgorzata Poszepczyńska wdowa, Piotr Walenty i Kasper, Poszepczyńscy, Maciey Materowicz, Woyciech Wierzchleyski, Józef Przyrowski, Stefan Modliszewski, Mateusz Lorentz, Jan Szpręglewski, Franciszek Słomkowski, Wawrzyniec Buynowicz, Kasper Łaniewski, Woyciech Balcerowski, Józef Stachlewski, Jan Korkosiński, Wincenty Korkosiński, Błażey Lewandowski, Maryanna Pakulska, Elżbieta Przybyłowicz, Maryan Balczewski, Józef i Kasper Woskowicze, Marcin Buynowicz, Grzegorz Cyrulski, Wincenty Zakrzewski, Józef Leporowśki, Stanisław Więcławek, Kaźmierz Furmanczyk, Maryanna Podemska wdowa, Piotr Buynowicz, — Austerya dworska, Kaźmierz Skalski, Józef Przybyłowicz, Andrzey Woznacki, Mateusz Dzieginski, Szmul Warszawski, Józef Funkowicz, Fryderyka Tuliniusz wdowa, Bartłomiey Klonowski, Stanisław Stankiewicz, Michał Więcławek, Benedykt Sprusiński, Benedykt Zmudziński, Adam Cyrulski, Ewa Sprusińska wdowa, Adam Dembski, Floryan Wasilewski, — Dom Xięży, Łukasz Cyrulski, Tomasz Buynowicz, Jan Olszewski, Felicyan Pomorski, Walenty Funkowicz, Józef Buynowicz, Rafał Wałowski, Mateusz Buczkowski, Tomasz Leszczyński, Błażey Jankowicz, FrańciszekPorządkowski, Urban Widerkowicz, Fabian Dłutek, Mikołaj Gorczyński, Wincenty Paszkowski, Jan Buynowicz, Maciey Wasilewski za Kazimierza Wasilewskiego, Woyciech Chudowski, Mateusz Podębski, Antoni Jankowicz, Leon Urbanowski, Jakób Cyrulski, Andrzey Sarnowicz, Józef Kamiński, Józef Przybyłowicz, Maciey Kurczyński, Marcin Dłutkiewicz, Norberty Dłutkiewicz, Andrzey Markowicz, i Stanisław Baranowski, Tekla Zakrzewska wdowa, Franciszek Czerwiński, Paweł Słomkowski, Szymon Wasielewski: Szczepan Woyciechowski, Wiktorya Ruszczyńska, wdowa, Piotr Poszepczyński, Mateusz Wiśniewski, Karól Kociołkiewicz, Jan Zakrzewski, Fabian Kosztowny, Andrzey Łaniewski, Józef Kosiński, Walenty Dembski, Jzrael Jakubowicz, Abraham Leyzer Szymsie, Maryanna Radwańska wdowa, Franciszek Leszczyński, Sobestyan Krzemiński.
Komornicy opłacaiący z gruntu i ogrodu. Wincenty Koralewicz, Piotr Koralewicz, Jacenty Lewandowski, Piotr Buynowicz, Wawrzyniec Czekalski, Maryanna Raszkiewicz wdowa, Norbert Dłutek, Orszula Szmulska wdowa, Franciszek Czerwiński za Maiewskiego, Konstanty Wodziewódzki, Felicyan Jakób i Adam Cyrulscy, — Zgromadzenie Szewskie, Jan Folga, Jakób Kołodzieyczyk, Xiądz Wincenty Kurkowski, Hersz Jakubowicz. — Starozakonni. Eliasz Boruch Gerst, Abram Strykowski, Leizer Aron Levi, Lewek Piernikarz i Salamon Mosiek, Kopel Kutner i Heim Makowski, Szmul Beer Warszawski, Leyb Marek i Szol Szyngier, Pinkus Aron Lewin i Dawid Gietz, Hane Kempińska wdowa, Pesse Kwaśnerowa i Jcek Jzrael Beer, Beer Wysogrodzki, Józef Wachtel i Pinkus Strykowski, Łaje Kucińska wdowa, Sanwel Benet i Mosiek Bryk, Hane Kwiatkowska, Hertz Gedalie Kwiatkowski i Jcek Jnowłocki, Mones Lewkowicz Majer Szaie Poznański, Szmul Jakób Gieske, Jcek Kapitulik, Jankiel Berek, Wołek Grünbaum, i Mosiek Szermann, Heim Hersz Kuśnierz i Leib Hersz Kusmierz, Sure Michałowiczowa wdowa, Hemie Dawid Krügier, Majer Szmul i Abram Pulwermacher, Hersz Neusztetter Wołek Szerman Dawid Berek Exsztein, Nuchem Grobdik, Jcek Witonski, Tratel Żołna, Szymsie Strang, Szlama Szymsie, Jankiel Lewkowicz, Marek Aizyk Rabinowicz, Leyzer Flam, Eliasz Kopperwasser, Seelig Kuterman, Ankiel Praga i Mosiek Krygier, Rubin Garbarz i Nusen Michałowicz, Mosiek Jzrael Granos, Mortke Piotrkowski, Szmul Żołna i Abram Wartski, Gabryel Małynski, Selig Wolf Herszfeld, MalichKutner, Selig Małynski, Szmul Feldman Chrustowski, Heim Chrustowski Jcek Kaufman Chrustowski, Jude Leyb Pulwermacher, Einoch Bresler, Nathan Wołkowicz, Jude Hersz Krügcr, Szmul Frenkiel, Jzrael Pulwermachcr, Michał Pinkus, Szlama Pinkus Lorye, Hil Frenkiel i Pinkus Bresler, Jzrael Leyzer Filtz, Abram Witunski z Monem Bakcina, Jankiel Hoynowicz, Szkoła Żydowska, Mosiek Abram Faybusiak, Michał Jakubowicz, Tobiasz Wołkowicz, Hersz Leyb Gąska, Hersz Gąska, Pinkus Gotthelf, Hersz Leyb Dresler, Lewek Ayzyk Rabinowicz, Lewek Gothelf Mosiek Józef Pulwermacher, Littman Moyżesz Gerszt, Wołek Szlama Gerszt, Judel Klaydyk, Mosiek Bonet, Aron i Pinkus Krygery, Bonem Kapitulik, Szymsie Jakubowicz i Michał Garbarz Leyb Szymkowicz i Morthe Flam, Hane Gilbertowa wdowa, Jochym Kupperman i Flitmanowa wdowa, Morthe Berkowicz i Mosiek Łaskier, Mosiek Pławno, Abram Kwasner, i Jakób Kapitulik, Józef Gilof, Hersz Jzrael Ordynans, Złote Pławno, i Lewek Finger, Leyzer Lewi, Dyny Doktorczykowa wdowa, Haie Brzezińska wdowa, Leyb Cywie, Mosiek Grynbaum, Moyżesz Łęczycki, — Komornicy płacący komorne. Mosiek Piątkowski, Lewin Leyzerowicz, Majer Sieradzki, Rafał Lewin Doktorczyk, Faybuś Kutner, Rafał Abram Strykowski, Beer Kwal, Jcek Kleczewski Piekarz, Szlama Maytel Ordynans Jakób Jzrael Kutner, Krayczarz Berek Dawidowicz Rzeźnik, Wołek Herszkowicz Rogoziński, Rubin Szuster Szewc Abram Kutner Brak, Mosiek Granes Krawiec, Abram Szymkowicz Krawiec, Abram Beniamin Witonski Szoel Strykowski Jzrael Dawid Goldman, Dawid Józef Frenkiel Haym Kapelusznik, Jcek Jakób Pławno, Haym Faywel Szymon Strang, Gerszon Frenkel, Jcek Helman Chrustowski, Mosiek Flam, Abram Mosiek, Hersz Szmulowicz Layzer Gąsior, Abram Mosiek Baksina, Hersz Lewek Kopperwasser, Abram Cegła, Mosie Szaybe.
Czynszownicy niestali: Salamon Gierczyński młynarz, Abram Klapiak, Szymon Przybyłowicz i Woyciech Wierzchleyski Propinator. Cała Propinacya w mieście Lutomiersku iest Dominialna. Lokatorowie Starozakonni którzy ieszcze przez dominium niemaią czynszu oznaczonego iako to: Szmul Boruch Kotek, Jcek Jruchem, Eliasz Szeybe, Pinkus Leyzer, Lewin, Jakób Gecel, Gerszon Doktorczyk, Szymsie Sax, Jcek Piotrkowski Jcek Kempiński, Szlama Dobrzyński, Jcek Leyb Lewin, Jzrael Berliner, Haskiel Hejmie, Jcek Jakób Pławny, Ber Kotek Abram Salamon Mostowicz, Abram Kutner, Ber Gierbarth Szmul Szerman, Abram Kałewski Layzer Szerman, Haym Gilof Gritzman, Szulem Szeybe, Layb Fiszel Zaoparek, Dawid Nicman, Hertzke Gottlib, Szlama Herszkowicz, Jude Leyb Kutner, Mosiek Maybaum, Pinkus Flacznik Szlama Faybusiak Heim Jcek Mortkowicz, Jcek Bresler, Szmul Exsztein, Layzer Majer Opoczynski, Jakób Weinsztein, Jcek Jakubowicz, Note Borensztein, Jcek Borensztein, Wołek Moskowicz Hercke Jakubowicz Majer Bresler, Faywel Garbarz, Morthe Joyne, Berek Szymkowicz, Jakób Szarpański, Aron Gąska, Wołek Aptekarz, Eliasz Zyngier, Mosiek Herszkowicz, Hersz Wrzącki, Jude Salamon Wieczorek, Mosiek Wolf Chrustowski, Mosiek Wod, Granos, Jcek Janowski, Jcek Chrustowski, Wołek Wołkoicz, Dawid Salamon, Michał Kleczewski, Abram Grynsztein, Jcek Brzeziński, Lewin Borensztein.
Czynszownicy niestali w Czołczynie.
Tomasz Bożyński, — w Kwiatkowicach, — Daniel Rudke, Woyciech Stroykowski, Tomasz Pietrzyński, Tomasz Bartczak, Andrzey Banaszek, Dzierżawcą tey wsi iest Maciey Oszkowski, który takowe od Karoliny z Kossowskich Mączyńskiey wdowy iako Pani dożywotniey do dnia 8 Lipca 1838 roku zadzierzawił.
Czynszownicy niestali w Dobruchowie.
Jan Kopydłowski, Wołek Pyzdrowski, Adryan Grabski, Błażey Maciaszczyk, Woyciech Janiak, w Rzepiszewie Szymon Czekalski, Woyciech Rogowski, Bogumił Brodacz, — w Górney Woli, Stanisław Sarnikowski, Wawrzyniec Zawadzki, — Włościan osiadłych w Czołczynie 22ch Półrolników, 6ciu Zagrodników, 18 Komornic, — w Wsi Wrzącey, 3ch Półrolników, 4ch Gospodarzy mnieyszych i 4ch Komorników — w Wsi Dziechtarzewie 2ch Półrolników, 6ciu mnieyszych Gospodarzy, 4 Komorników, — w Kwiatkowicach, 14tu Półrolników, 12-Zagrodników, 3 Komorników, i 7 Komornic, — w Wsi Dobruchowie 9, Półrolników 14 Zagrodników, 1 Komornik, — w Wsi Rzepiszewie, 13 Półrolników. 1 półpólrolnik, 5 Zagrodników, 12 Komorników i Komornic w Wsi Tarnowce A. i B. 1 Zagrodnik, 1 Komornik i 2 Komornice, w Wsi Górney Woli, 8 Półrolników, 1 Półpółrolnik, 2ch Zagrodników do robocizny i powinności obowiązanych.
O stanie dóbr zaiętych iako też jnwentarzach czynszach daninach i powinnościach Włościan można się przekonać z protokołu zaięcia u Adama Mazurkiewicza Patrona, i u podpisanego Pisarza w Kaliszu, wreście stan tych dóbr na mieyscu widzieć można.
Przedaż dóbr w mowie będących odbędzie się łącznie w Kaliszu na Audyencyi Publiczney Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego w mieyscu zwykłych posiedzeń.
Pierwsze ogłoszenie warunków licytacyi i przedaży w tymże Trybunale na Audyencyi Publiczney w dniu 11/23 Listopada 1836 r. o godzinie 10ey z rana nastąpi.
w Kaliszu dnia 30 Września (12 Października 1836 r.
Józef Zapolski.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1836 nr 46
Sąd Policyi Poprawczey Wydziału Łęczyckiego.
Wzywa wszelkie Władze aby na Starozak. Mośka Jckowicza zrodzonego z Jcka i Ewy małżonków i nazwiska niewiadomych, w mieście Lutomiersku lat 31 liczącego, twarzy ściągłey czerstwey, oczu piwnych, włosów ciemno blond, faworytów krótkich i wąsów także krótkich ciemno blond, wzrostu dobrego, czoła niskiego, ubranego w kapotę szaraczkową starą, kuczbaią podszytą, spodnio bascikowe w paski czerwone, na białem tle, koszulę płócienną z białego płótna, czapkę granatową z daszkiem, buty stare, iako z transportu zbiegłego, i pod zarzutem kradzieży będącego, baczne zwracały oko, a po uięciu wprost Sądowi ogłaszaiącemu odstawić nakazały.
w Łęczycy dnia 2/14 Października 1836 r.Skwarski Prezyduiący.
Dziennik Powszechny 1836 nr 136
Sąd Pokoju Powiatu Szadkowskiego. Z
powodu żądanej regulacyi nowej hypoteki:
(…) d, domu drewnianego z
zabudowaniami przy ulicy Warszawskiej, 24 składów roli, 8 lech
ogrodu warzywnego i łąki w mieście Lutomiersku położonych,
Szczepana Czerwińskiego własnych. (…) uwiadamia interesentów, że
takowa regulacya nastąpi w Sądzie tutejszym co do litery d, dnia 1
Sierpnia roku bieżącego, ogodzinie 10 z rana. Wzywa ich przeto, aby
do takowej osobiście lub przez pełnomocnika urzędownie i
szczególnie na to umocowanego zgłosili się, żądania swe i
wnioski do protokółu regulacyi podali i w dokumenta prawa ich
udowodniające zaopatrzyli się. Ostrzega ich oraz, że
niezgłaszający się w terminie powyższym podpadną skutkom
prekluzyi,w art. 154 i 160 prawa o hypotekach z roku 1818
przepisanej. Jeżeliby właściciel nieruchomości wywołanej w
terminie do regulacyi nie stawił się, tenże na żądanie
któregokolwiek z interesentów na karę 10 do 50 złp. skazanym
zostanie, i podług art. 150 tegoż prawa utraci wszelkie
dobrodziejstwa prawne względem swych wierzycieli. Ogłoszenie
decyzyi, jaka w skutek aktu regulacyi wydaną będzie, nastąpi
tychże samych dni na posiedzeniu publcznem Sądu tutejszego i od
tegoż dnia czas do odwołania się od niej upływać zacznie.
Interesenci przeto bez dalszego wezwania w tymże dniu ogłoszeniu
jej przytomnymi być winni. w Szadku dnia 14/26 Kwietnia 1836 r.
Hałaczkiewicz, Podsędek.
Dziennik Powszechny 1836 nr 273
OBWIESZCZENIA SPADKOWE.
Rejent
Kancellaryi Ziemiańskiej Województwa Kaliskiego. Ogłasza się
wiadomość otwarcia spadku po Krystynie z Baumanów Lehmanowej, na
dniu 9 Lutego 1833 r. zmarłej, celem zgłoszenia się osób prawo do
spadku tego mających, a mianowicie co do summ: (…) b, 39,171 zł.
w dziale IV,ad Nrum 5 ad b lit. d, na dobrach Lutomiersku, w Powiecie
Szadkowskim (...) z wyznaczeniem półrocznego terminu na dzień
8/20 Kwietnia 1837 roku, godzinę 9 z rana, tu do Kancellaryi
podpisanego Rejenta. Kalisz dnia 3/15 Września 1836 roku Mikołaj
Basiński.
Dziennik Powszechny 1836 nr 309
Sąd Poprawczy Wydziału Łęczyckiego.
Wzywa wszelkie władze krajowe aby, na staroz. Tobiasza Szulimowicza,
lat. 62 wieku liczącego, rodem z miasta Ujazd, wyrobnika z miasta
Lutomirska, wzrostu miernego, twarzy pociągłej, oczu piwnych, nosa
długiego, włosów czarnych, ubranego w sukmanę obdartą łataną
szaraczkową, kamizelkę, vel cyces, baścikową w kratki, podartą,
spodnie płócienne, kapelusz okrągły, bóty złe, jako o kradzież
aresztowanego i zbiegłego z transportu z Piotrkowskiego do
Łęczyckiego więzienia, a to w stacyi do miasta Ozorkowa, w
Powiecie Zgierskim, pilną zwracały uwagę, a po przekonaniu się o
tożsamości, przyaresztować i Sądowi ogłaszającemu odstawić
nakazały. W Łęczycy d. 6/18 Października 1836 r. Prezydujący,
Skwarski
Gazeta Codzienna 1837 nr 1955
Z Szadku donoszą, że od niedawnego
czasu okolica tamtejsza coraz więcej , nabiera ruchu. Mnóstwo
osadników z Niemiec , osobliwie z krajów heskich, przybywa w
tamtejsze strony ; największa część mieści się przy
Zdońskiejwoli i Lutomiersku.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1838 nr 140
Sąd Policyi Poprawczej Wydziału
Łęczyckiego.
Wzywa wszelkie władze tak cywilne jako
i wojskowe aby na Teofila Urbańskiego za kradzież na lat dwa
więzienia ciężkiego skazanego i ukrywającego się, lat 25
mającego, z profesyi kusmierz, ostatnio w mieście Lutomiersku
Obwodzie Sieradzkim zamieszkałego, baczne oko zwróciły, a w razie
ujęcia tegoż pod najmocniejszą strażą Sądowi tutejszemu
dostawiły którego rysopis jest następujący:
Teofil Urbański wzrostu miernego w
sobie mężny, twarzy okrągłej rumianej, oczu piwnych, nosa ust i
brody miernych, czoła niskiego, włosów na głowie czarnych, ubrany
w kożuch wełny białej, westką perkalikową w pasy szerokie
cętkowaną na foremki zapinaną, halsztuch czarny merynusowy na
szyi, spodnie sukienne, stalowe na buty, koszulę lnianą, buty
obersztynki, czapkę z czarnem, wązkiem barankiem czarnem rogatą
sukna bronzowego podszytą kitajem niebieskim.
w Łęczycy d. 29 Мar. (10 Kwiet.)
1838 r.
Sędzia Prezyduiący, Skwarski.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1838 nr 167
Sąd Poprawczy Wydziału Łęczyckiego.
Teofil Urbański o rozliczne kradzieże
obwiniony ukrywający się przed wymiarem sprawiedliwości nader
szkodliwy towarzystwu ludzkiemu widywany bywa w Lutomiersku u swej
żony w Szadku gdzie blisko ma ojca na młynie Wiktorowie i
pobliskich karczmach, wzywa zatem władze wojskowe i cywilne nad
bezpieczeństwem i porządkiem w kraju czuwające, aby na niego
ścisłą baczność zwócić i ujętego pod najmocniejszą strażą
do sądu naszego odstawić nakazać zechciały.
Rysopis Teofil Urbański lat ma wieku
około 30, wzrostu jest średniego, włosy na głowie ma czarne …....* oczy czarne nieco wpadłe, zarostu czarnego, twarzy
okrągłej, nosa krótkiego szerokiego, ubrany był w płaszcz z
sukna granatowego, kuczbają białą podbity, spancerek bascikowy w
kratkę spodnie takież same, na głowie ma kaszkiet sukienny z
rydelkiem skurzannym.
W Łęczycy dnia l (13 Lipca) 1838
roku.
Sędzia Prezyduiący, Skwarski.
*nieczytelne
Dziennik Urzędowy Gubernii Kaliskiej
1839 nr 4
Sąd Policyi Poprawczey Wydziału
Łęczyckiego.
Nieiaki Antoni Kwaśniewski inaczey
Woyciechowski lat około 40 maiący katolik, wzrostu wysokiego,
twarzy ściągłey nieco dzióbatey, nosa długiego ściągłego,
włosów blond, tuszy średniey; ubrany w płaszcz szaraczkowy
watowany z długą peleryną, mieniący się być młynarzem z pod
Lutomierska, bez stałego zamieszkania, o zbrodnią kradzieży mocno
podeyrzany, z pobytu wyśledzony być nie może. Wzywa przeto
wszelkie władze, nad porządkiem publicznym czuwaiące, aby
zbrodniarza tego ściśle śledziły, a za uięciem naybliższemu
Sądowi, lub wprost Sądowi Naszemu pod mocną strażą dostawić
raczyły.
w Łęczycy d. 1/13 Grudn. 1838
r. Skwarski. Sędzia Prez.
Dziennik Urzędowy Gubernii Kaliskiej
1841 nr 27
Nr. 6,092. W dniu 15/27 Lipca r. b.
odbędzie się w M. Sieradzu w Biórze Kommissarza Obwodu o godzinie
3 po południu licytacja od summy złt. 3553 gr: 27 in minus na
entrepryzę wybudowania szlachtuza w M. Lutomiersku kosz
tem Kassy Ekonomicznej tamecznej, przez deklaracye opieczętowane
które składa ne do godziny 12 południowej w formie
tu poniżej opisanej, i podług przepisów postanowienia Rady
Administracyinej Królestwa z dnia 16/28 Maja 1833go roku przyjmowane
będą.— Warunki do licytacyi, rys i anszlag kosztów są do przej
rzenia w Biórze Kommissarza Obwodu, a vadium do licytacyi
gotowemi pieniędz mi lub listami zastawnemi
polskiemi, w każdej Kassie Gub: Obw:, oraz Kassie Ekonomicznej M.
Sieradza i Lutomierska złożyć się mogące oznacza się na zł.
360.
Sieradz, dnia 5/l7 Czerwca 1841go r.
Kommissarz Ob: Sieradzkiego Olędzki Z.
Deklaracya.— W skutek ogłoszenia z
dnia 5/1 7 Czerwca r. b. podaję niniejszą
deklaracyą iż obowięzuję się wziąść w entrepryzę wybudowanie
Szlachtuza w M. Lutomiersku podług rysu przez Radę Budowniczą
zatwierdzonego za summę złt. (wypisać ją literami) poddając się
wszelkim obowiązkom i zastrzeżoniom w wa runkach
licytacyjnych obiętym.— Zaświadczenie Kassy N. na złożone w
niej vadium złt. N. wynoszące dołączam, które w razie
nieutrzymania się na licytacyi sam odbiorę (lub o zwrot onego
pocztą na mój koszt upraszam), stałe moje zamieszkanie icst
(wypisać miejsce mieszkania), pisałem w N. dnia N. roku N.
podpisać Jmie i Nazwisko.
Gazeta Rządowa
Królestwa Polskiego 1841 nr 60
Wykaz wynagród za
pogorzele w epoce dawnego Towarzystwa Ogniowego, po koniec roku 1816
zdarzone, których wypłata przypada w roku 1843.
Data
Pogorzeli
|
Gubernia
|
Obwód
|
Nazwisko |
Ner
domu podług dawnego Kadastru
|
Imię
i Nazwisko Właściciela, na rzecz którego wynagrodzenie
przyznanem zostało
|
Summa
do wypłaty pozostała
|
|||||
Miasta | Wsi |
w
Szczególe
|
w
Ogóle
|
||||||||
Prywatney | Rządowey | Złote | gr | Złote | gr | ||||||
31
Stycznia 1809
|
Kaliska
|
Sieradzki
|
Lutomiersk | 8 |
Karol
Schultz później Bonifacy Wójcikiewicz
Taxator
Bartł: Laskiewicz
|
278
3
|
6
|
281
|
6
|
Dziennik Urzędowy Gubernii Kaliskiej
1842 nr 37
Wzywa poniżej wymienionych z pobytu
niewiadomych delatorów, ażeby w sprawach
defraudacyjnych z doniesienia ich pochodzących a przy Urzędzie
Skarbowym tutejszym agitujących się w przeciągu
trzech miesięcy od daty tegoż ogłoszenia po od biór
swych części delatorskich zgłosili się, gdyż w przeciwnym razie
takowe na Skarb zarachowane będą. —
Imie i nazwisko delatora. 1. Manes
Frajnd w sprawie pko Pinkus Strykowski, ilość należącej się
części delatorskich kop. 66 1/2. 2. Leon Silbersztejn w sprawie pko
Pinkus Strykowski rub. sr. 6 kop. 82 1/2. 3. Manes Frajnd w sprawie
pko Kopel Kutner kop. 27 1/2. —
Lutomiersk dnia 13/25 Sierpnia 1842
roku. Jankowski.
(N. D.741.) Sąd Pokoju Ptu
Szadkowskiego.
Z powodu żądania nowej regulacyi
hypoteki domu z placem w tyle pod Nrem 237 za domem fruntowym przy
Rynku będącym w mieście Lutomiersku położonego, a własnością
Staro: Gerszona Frenkel będącego.
Uwiadamia interessentów, że takowa
nastąpi w Sądzie tutejszym dnia 24 Maja 1842 r. o godzinie 10tej z
rana.
Wzywa ich przeto aby do takowej
osobiście lub przez pełnomocnika urzędownie i szczególnie do tego
umocowanego zgłosili się, żądania swe i wnioski do protokułu
regulacyi podali, i w dokumenta prawa ich udowadniające zaopatrzyli
się.
Ostrzega ich oraz, że niezgłaszający
się w terminie podpadną skutkom prekluzyi w art. 154 i 160 prawa o
hypotekach z roku 1818 przepisanej.
Jeżeliby właściciel nieruchomości
wywołanej w terminie do regulacyi niestawił się, tenże na żądanie
któregokolwiek z interessentów na karę rub. 1 kop. 50 do rub.
sreb. 7 kop. 50 skazanym zostanie i podług art. 150 tegoż prawa
utraca wszelkie dobrodziejstwa prawne względem swych wierzycieli.
Ogłoszenie decyzji jaka wskutek aktu
regulacyi wydaną będzie nastąpi tegoż samego dniu na posiedzeniu
publicznym Sądu tutejszego i od tegoż dnia czas do odwołania się
od niej upływać zacznie.
Interessenci przeto bez dalszego
wezwania w tymże dniu ogłuszeniu jéj przytomnemi być powinni.
w Szadku dnia 6 (18) Stycznia 1842
roku.
za Podsędka Uziembło.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1843 nr 36
(N.D. 663.) — Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Piotrkowskiego.
Zapozywa , starozakonnego Tobiasza
Klapiak lat 24 mającego, syna Abrahama i Dwojrу Klapiaków z
Lutomirska, a od dnia 14 (23) Kwietnia r. z ztegoż miasta Lutomirska
za paszportem w Gubernię Kaliską i Kielecką wyszłego i pomimo
wyexpirowania mu pomienionego paszportu w dniu 11 (23) Września r.
z. dotąd do Lutomirska nieprzybyłego, ażeby się w Sądzie naszym
natychmiast stawił.
Piotrków d. 12 (24) Stycznia 1843 r.
Sędzia Prezydujący, Łaguna.
Kurjer Warszawski 1843 nr 48
Z Lutomierska. — Lubo wiadomą iest
rzeczą, iż Dobroczyńca w szczerej chęci dobrze czyniący, innej w
tym nie szuka chwały, iak tylko na tem, iż pomógł nieszczęśliwemu
przestaje; iednak my pogorzelcy Miasta Lutomierska okazalibyśmy się
zbyt niewdzięcznemi, gdybyśmy czyny Dobrodzieiów naszych w samych
tylko sercach ukryli. Wspierani od samej chwili nieszczęścia
naszego różnemi ofiarami, tak w pieniądzach gotowych iako i
wiktuałach, konieczny mamy obowiązek choć z ubliżeniem ich
skromności to publiczne złożyć podziękowanie. dziękczynienia
tego, szczególne maią prawo WW. - Obywatele Ziemscy, i mieszkańcy
Miast, a mianowicie Dziedzice i Dzierżawcy dóbr: Błoto, Parsk,
Rzepiszewa, Poczniewa, Woli Kukoskiej, Rybina i t. p.; niemniej M
iasta: Zgierz, Łodź, Kutno, Łask, Sieradz dolny, Warta, Pabianice,
Alexandrów, Łęczyca, Konstantynów, Poddębice, Parzęczew, które
przez zachęcenie swym własnym przykładem i usilnem staraniem,
przez swe naczelne miejskie Władze chętnie nam na pomoc pośpieszyły
i iako nieszczęśliwym pogorzelcom ofiary swoie od 15 do 160 rubli
sr: złożyły. Pogorzelcy Miasta Lutomierska.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1843 nr 71
(Ν. D. 1317). — Sąd Pokoju Okręgu
Szadkowskiego.
Z powodu żądania nowej regulacyi
hypoteki domu drewnianego z zabudowaniami gospodarskiemi, z placem i
ogrodem w tyle, pod Nr. 50 przy ulicy Piotrkowskiej; tudzież gruntu
morg sześć, w mieście Lutomiersku położonych, własnością
Jakóba Cyrulskiego będących. Uwiadamia Interessentów, że takowa
nastąpi w Sądzie tutejszym dnia 4 Lipca r. b.
Wzywa ich przeto, aby do takowej
osobiście lub przez pełnomocniku urzędownie i szczególnie na to
umocowanego zgłosili się, żądania swe i wnioski do protokułu
regulacyi podali i w dokumenta prawa ich udawadniające zaopatrzyli
się.
Ostrzega ich oraz, że niezgłaszający
się w terminie powyższym, podpadną skutkom prekluzyi w art. 154 i
l60 prawa o hypotekach z roku 1818 przepisanej.
Jeżeliby zaś właściciel
nieruchomości wywołanej w terminie do regulacyi oznaczonym
niestawił się, tenże na żądanie któregokolwiek z interesentów
na karę od 1 r. s. kop. 50 do r. s. 7 kop. 50 skazanym zostanie i
podług art. 150 tegoż prawa utraci wszelkie dobrodziejstwa prawne
względem swych wierzycieli.
Ogłoszenie decyzyi jaka wskutek aktu
regulacyj wydaną będzie, nastąpi tegoż samego dnia na posiedzeniu
publicznym Sądu tutejszego i od tegoż dnia czas do odwołania się
od niej upływać zacznie. Interesenci przeto bez dalszego wezwania w
tymże dniu ogłoszenia jéj przytomnymi być winni.
Szadek dnia 9 (21) Marca 1843 roku.
Podsędek, Borowski.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1843 nr 113
OBWIESZCZENIA HYPOTECZNE.
(N. D.
2351).— Sąd Pokoju Okręgu Szadkowskiego.
Z powodu żądanej regulacyi nowéj
hypoteki
1. Domu z placem pod Nr. 59 przy ulicy
Zagrodzkiéj z całem zabudowaniem, ogrodem przy temże placu.
2. Pół rolka po lewej stronie drogi z
Lutomierska do Mikołajewic wiodącej z drugiej strony
Poszepczyńskiego.
3. Stodoły z placem między
Markiewiczem i Kosztownem położonej.
4. Ogrodu Lech dwóch za rzeką od
stronν Franciszka Słomkowskiego.
5. Szóstéj części łąki od strony
łąk Proboszczowskich in territorio miasta Lutomierska sytuowane a
własnością Bartłomieja Klonowskiego będące, tudzież.
(...) uwiadamia interessentów
że takowe regulacye nastąpią dnia 24 Sierpnia r. b . w Sądzie
tutejszym.
Wzywa ich przeto, aby do takowej
osobiście, lub przez pełnomocnika urzędownie i szczególnie na to
umocowanego zgłosili się żądania swe i wnioski do protokółu
regulacyi podali i w dokumenta prawa ich udowadniające zaopatrzyli
się.
Ostrzega ich oraz, że niezgłaszajacy
się w terminie podpadną skutkom prekluzyi w art. 154 i 160 prawa o
hypotekach z roku 1818 przepisanej.
Jeżeliby właściciel nieruchomości
wywołanych, w terminie do regulacyi oznaczonym nie stawił się,
tenże na żądanie któregokolwiek z interesentów, na karę od
rubla 1 kop. 50 do rubli srebr. 7 kop. 50 wskazany będzie i podług
art. 150 tegoż prawa, utraci wszelkie dobrodziejstwa prawne względem
swych wierzycieli.
Ogłoszenie decyzyi jaka w skutek aktu
regulacyi wydane będą nastąpi dnia tegoż samego na posiedzeniu
publiczném Sądu tutejszego i od tegoż dnia czas do odwołania się
od niej upływać zacznie. Interesenci przeto bez dalszego wezwania w
tymże dniu ogłoszeniu jéj przytomnymi być winni.
Szadek d. 1 (13) Maja 1843 r.
Uziembło, Pisarz z. P .
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1843 nr 159
UWIADOMIΕΝIA.
(Ν. D. 3462) Κommisya Rządowa
Sprawiedliwości.
Ogłasza: że Rada Administracyjna
Królestwa postanowieniem na dniu 28 Maja (9 Czerwca) r. b. wydanem,
darowiznę rs. 204 jako stały fundusz dla Kościoła Parafialnego w
mieście Lutomiersku przez Ignacego Prylińskiego, aktem urzędownie
na dniu 31 Grudnia (12 Stycznia) 1842/3 r. sporządzonym, uczynioną
w myśl art. 910 K. C, z zachowaniem praw osób trzecich zatwierdził.
w Warszawie dnia 3 (15) Lipca 1843 r.
Z polecenia: Dyrektor Kancellaryi,
A. Szateński.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1843 nr 174
(N. D. 3681). Sąd Pokoju Okręgu
Szadkowskiego.
Z powodu żądanéj nowej regulacyi
hypoteki, a mianowicie: domu z placem i zabudowaniami pod Nr. 16 przy
ulicy Narożnej w mieście Lutomiersku , półrolka w polu
miejskiem, z połową stodoły i placem przy tejże, ogrodu cech ośm
in territorio miasta Lutomierska sytuowanych własnością Stanisława
i Ewy z Cyrulskich Lewandowskich mał: będących. Zawiadamia
interessentów, że takowa regulacya nastąpi dnia 7 Listopada r. b.
w Sądzie tutejszym.
Wzywa ich przeto, aby do takowej
osobiście lub przez pełnomocnika urzędownie i szczególnie na to
umocowanego zgłosili się, żądania swe i wnioski do protokułu
regulacyi podali i w dokumenta prawa ich udawadniające zaopatrzyli
się.
Ostrzega ich oraz, że niezgłaszający
się w terminie podpadną skutkom prekluzyi w art. 154 i 160 prawa o
hypotekach z roku 1818 przepisanej.
Jeżeliby zaś właściciel
nieruchomości wywołanej w terminie do regulacyi oznaczonym
niestawił się, tenże na żądanie któregokolwiek z interesentów
na karę od 1 r. s. kop 50 do r. s. 7 kop. 50 skazanym zostanie i
podług art. 150 tegoż prawa utraci wszelkie dobrodziejstwa prawne
względem swych wierzycieli.
Ogłoszenie decyzyi jaka w skutku aktu
regulacyj wydaną będzie nastąpi dnia następnego na posiedzeniu
publicznym Sądu tutejszego i od tegoż dnia czas do odwołania się
od niej upływać zacznie.
Interesenci przeto bez dalszego
wezwania, w tymże dniu ogłoszeniu onéj, obecnemi być winni.
w Szadku dnia 8 (20) Lipca 1843 roku.
Podsędek, Borowski.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1843 nr 195
(N. D . 4043). Sąd Pokoju Okręgu
Szadkowskiego. Z powodu żądanéj nowej regulacyi hypoteki.
1. Domu murowanego, zabudowań
gospodarskich, jako to: stodoły, stajni, obory, chlewów, szopy i
ogrodu w mieście Lutomiersku pod Nr. 139 przez p. Józefa
Jankowskiego posiadanych.
(...) Uwiadamia interessentów, że
regulacya takowych nastąpi w Sądzie tutejszym dnia 30 Listopada r.
b. o godzinie 10-téj z rana.
Wzywa ich przeto, aby do takowej
osobiście, lub przez pełnomocnika urzędownie i szczególnie na to
umocowanego zgłosili się żądania swe i wnioski do protokółu
regulacyi podali i w dokumenta prawa ich udowadniające zaopatrzyli
się.
Ostrzega ich oraz, że niezgłaszający
się w terminie podpadną skutkom prekluzyi w art. 154 i 160 prawa o
hypotekach z roku 1818 przepisanej.
Jeżeliby właściciel nieruchomości
wywołanych, w terminie do regulacyi oznaczonym nie stawił się,
tenże na żądanie któregokolwiek z. interesentów, na karę od
rubla 1 kop. 50 do rubli srebr. 7 kop. 50 wskazany będzie i podług
art. 150 tegoż prawa, utraci wszelkie dobrodziejstwa prawne względem
swych wierzycieli.
Ogłoszenie decyzyi jaka w skutek aktu
regulacyi wydaną będzie nastąpi dnia tegoż na posiedzeniu
publiczném Sądu tutejszego i od tegoż dnia czas do odwołania się
od niéj upływać zacznie.
Interessenci przeto bez dalszego
wezwania w tymże dniu ogłoszeniu jéj przytomnymi być winni.
w Szadku dnia 15 (27) Sierpnia 1843 r.
Podsędek, Borowski.
*nieczytelne
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1844 nr 216
(N. D. 4329) Sąd Pokoju Okręgu
Szadkowskiego.
Z powodu żądanej regulacyi nowéj
hypoteki połowy domu pod Nr. 140 z placem w mieście Lutomiersku
położonego własnością starozakonnych Pinkusa i Laii małżonków
Strykowskich.
(...) Uwiadamia interessentów, że
takowa nastąpi w dniu 23 Listopada r. b. z rana w Sądzie tutejszym.
Wzywa ich przeto, aby do takowéj
osobiście lub przez pełnomocnika urzędownie i szczególnie na to
umocowanego zgłosili się, żądania swe i wnioski do protokułu
podali, i w dokumenta prawa ich udowadniające zaopatrzyli się.
Ostrzega ich oraz, iż niezgłaszający
się w terminie, podpadną skutkom prekluzyi w Art. 154 i 160 prawa o
hypotekach z roku 1818 przepisanej.
Jeżeliby właściciele nieruchomości
wywołanej w terminie do regulacyi niestawili się ciż na żądanie
któregokolwiek z interesentów na karę od rubli sr. 1 kopiejek 50,
do rubli sr. 7 kop. 50 skazani zostaną, i podług art. 150 tegoż
prawa, utracą wszelkie dobrodziejstwa prawne względem swych
wierzycieli.
Ogłoszenie decyzyi, jaka w skutek aktu
regulacyi wydaną będzie nastąpi dnia tegoż na posiedzeniu
publicznem Sądu tutejszego od tegoż dnia czas do odwołania się od
niéj upływać zacznie. Interessenci przeto bez dalszego wezwania w
tymże dniu ogłoszenia onej obecnemi bydź winni.
w Szadku dnia 1 (13) Sierpnia 1844 r.
Podsędek, Uziembło Pis. za Pods.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1844 nr 280
(N. D. 6214) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziułu Łęczyckiego.
W sprawie przeciwko Dominikowi
Cechowicz i innym o gwałt publiczny obwinionym, zapozywa niniejszym
Kazimierza Umińskiego Pisarza prowentowego i Wojciecha Furmańczyka
ostatnio w mieście Lutomiersku zamieszkałych, aby się do
posłuchania zapadłego w sprawie tej wyroku w dni 30 od daty
niniejszego zapozwu w Sądzie naszym niezawodnie osobiście stawili;
gdyż po upływie tego czasu, wyrok rzeczony stanie się względem
nich prawomocny i w każdéj chwili do exekucyi na nich przywiedziony
zostanie, albowiem zarzekających się dalszej prawnej obrony uważani
będą.
w Łęczycy dnia 17 (29)* Listopada
1844 r.
Sędzia Prezydujący, Grodziecki.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1846 nr 11
(N. D 249) Sąd Pokoju Okręgu
Szadkowskiego.
Z powodu żądania nowej regulacyi
hypoteki.
1. Sory Hai Brzezińsiej wdowy domu
murowanego i drewnianego z zabudowaniami tylnemi pod Nr. 192 i 194 w
Rynku w mieście Lutomirsku sytuowanych.
(...)Uwiadamia interessentów, że
takowa nastąpi w Sądzie tutejszym w dniach 14 (26) i 15 (27) Lutego
r. p. 1846 o godzinie 10 z rana.
Wzywa ich przeto, aby do takowej
osobiście lub przez pełnomocnika urzędownie i szczególnie
umocowanego zgłosili się, żądania swe i wnioski do protokołu
regulacyi podali i w dokumenta prawa ich udowadniające zaopatrzyli
się.
Ostrzega ich oraz że niezgłaszający
się w terminie podpadną skutkom prekluzyi w art. 154 i 160 prawa o
hypotekach z r. 1818 przepisanym.
Jeżeliby właściciel nieruchomości
wywołanej w terminie do regulacyi nie stawił się, tenże na
żądanie któregokolwiek z interessentów na karę rs. 1 i 1j2 do
rs. 7 k. 50 skazanym zostanie i podług art. 150 t. p. utraci
wszelkie dobrodziejstwa prawne względem swych wierzycieli.
Ogłoszenie decyzyi jaka w skutek aktu
regulacyi wydana będzie, nastąpi w tychże samych dniach co
regulacya na posiedzeniu publicznem Sądu tutejszego, i od tychże
dnia czas do odwołania się od niej upływać zacznie.
Interessenci przeto bez dalszego
wezwania w tychże dniach ogłoszeniu jéj przytomnymi być powinni.
w Szadku dnia 2 (14) Listopada 1846 r.
za Podsędka Pisarz Uziembło.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1846 nr 275
(N. D 6342) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Łęczyckiego.
Zapozywa Star. Machłę Grzebieniarz,
stałe zamieszkanie w M. Lutomiersku Okręgu Szadkowskim mającą,
aby najpóźniej w d. 30 od daty niniejszego stawiła się przed
Sądem Policyi Prostej Okręgu Szadkowskiego lub przed Sądem naszym
w celu wysłuchania dwóch wyroków, jednego przez Sąd Kryminalny
Gubernii Warszewskiej w dniu 21 Czerwca (3 Lipca) r. b. drugiego
przez Sąd Policyi Prostéj Okręgu Szadkowskiego w dniu 3 (15)
Października r. b. przeciw niéj wydanego, po upływie bowiem
oznaczonego terminu podług prawa postąpione będzie.
Łęczyca d. 15 (27) Listopada 1846
roku.
Sędzia Prezydujący, Grodziecki.
Gazeta Codzienna 1847 nr 98
Zawczoraj Skrzeczewski Franciszek, lat
25, rodem z Warszawy, z professyi czeladnik mularski, i Dobiecki Adam
lat 19 liczący, rodem z miasta Lutomierska gub. Radomskiej, wyrobnik
mularski, wszedłszy na słupy na placu Krasińskich ustawione,
zabrali w nagrodę złożone tamże powtórnie przedmioty.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1847 nr 167
(N. D. 3924) Rejent Kancellaryi Okręgu
Szadkowskiego.
Z powodu zaszłej w d. 12 Grud. 1846
śmierci Jakóba Hillera Warszawskiego właściciela (...) domu z
placem od frontu długości łokci 10, a szerokości łokci 27
obejmującym w M. Lutomiersku pod Nr. 187 położonego, otworzył się
spadek. Wzywa przeto wszystkich interessentów do rzeczonego spadku
prawo mieć mogących, ażeby z dowodami w terminie półrocznym, a
ostatecznie w d. 29 Stycznia (10 Lutego) 1847/8 r. pod prekluzyą w
Kancellaryi Hypotecznej Sądu Pokoju Okręgu Szadkowskiego, sami
osobiście, lub przez pełnomocnika urzędownie umocowanego stawili
się i prawa swoje udowodnili.
Szadek dnia 12 (24) Lipca 1847 roku.
Adam Łukaszewicz.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1847 nr 171
(N. D. 3990*) Burmistrz Miasta
Okręgowego Szadek i Administrator Rządowy Dóbr Mikołajewic.
Podaje do powszechnej wiadomości, że
na dniu 12 (24) Sierpnia r. b. odbędzie się w M. Lutomirsku przed
biurem Magistratu tamecznego głośna licytacya sprzedaży koni,
pojazdów mebli i sprzętów gospodarskich, w dobrach Mikołajewice
na rzecz Skarbu zajętych, a to wiecej dającemu i za gotowe
pieniądze, przeto chęć mający kupna takowych, zechcą się w
oznaczonym terminie stawić.
w Szadku dnia 14 (26) Lipca 1847 roku.
Żukowski.
*nieczytelne
Warszawska Gazeta Policyjna 1847 nr 199
Rada administracyjna postanowieniem z
dnia 21 maja (2 czerwca) r. b., zapis rs. 15 na stały
fundusz dla księży Reformatów w Lutomiersku przez Emiljana
Cieleckiego, testamentem urzędownie dnia 20 marca 1843 r.
sporządzonym uczyniony, zatwierdziła.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1847 nr 272
(N. D. 5973) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Piotrkowskiego.
Wzywa wszelkie Władze nad powszechnem
bezpieczeństwem czuwającе iżby na ukrywającego się przed
wymiarem sprawiedliwości Kazimierza Jabłońskiego, szewca z miasta
Lutmierska o kradzież obwinionego, baczne oko zwracały, wrazie
dostrzeżenia ujęły i pod mocną strażą Sądowi naszemu odstawić
zarządziły, rysopis onego: wzrostu średniego, szczupły, twarzy
ściągłej, nosa takiegoż, czoła wysokiego, oczy ma siwe, włosy
na głowic ciemne, nosi wąsy i faworyty, których zarost siwy, lat
ma 59, rodem z miasta Widawy, stałe mieszkanie ma w Lutomirsku zkąd
z pod dozoru policyjnego zbiegł pozostawiwszy żonę Annę z
Miklaszewskich i dzieci dwoje dorosłych, trudnił się professyą
szewską a ostatnią wyrobkiem.
Piotrków d. 23 Paź. (4 List.) 1847 r.
Sędzia Prezydujący, Siedlecki.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1848 nr 106
(N. D. 1692) Sąd Policyi Prostej
Okręgu Szadkowskiego.
Wzywa wszelkie władze tak Cywilne jak
i Wojskowe nad bezpieczeństwem w kraju czuwające, iżby zbiegłego
z Miasta Lutomierska o kradzież obwinionego Mikołaja Marchwickiego
ścisłe śledziły, a wrazie ujęcia go Sądowi tutejszemu lub
Sądowi Policyi Poprawczej Wydziału piotrkowskiego odstawić pod
ścisłą strażą zechciały. Rysopis jego taki: Ma lat 22, wzrostu
średniego, twarzy okrągłej, włosów ciemnych, oczów piwnych nosa
miernego, nogi obydwie wstopach ma nieforemne, religii katolickiej
stałe zamieszkanie jego jest Miasto Lutomiersk, w czem był ubrany
przed ucieczką niewiadomo.
Szadek dnia 10 (22) Marca 1848 r.
Uziębło z
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1848 nr 147
(N. D. 3347) Sąd Pokoju Okręgu
Szadkowskiego.
Z powodu żądania nowych regulacyi
hypoteki:
3. Domu z zabudowaniami i ogrodem
owocowym pod Nr. 34, w mieście Lutomiersku położonego, do
własności Jana Szpręglewskiego należącego.
Zawiadamia interessentów iż takowe
odbędą się w dniu 2 Października r. b. n. s.
Niezgłaszający się ulegną prekluzyi
w art. 154 i 160 prawa hypotecznego z r. 1818 przepisanéj.
Niezgłaszający się właściciel
wywołanej nieruchomości skazanym zostanie na żądanie interessenta
na karę od rs. 1 kop. 50 do rs. 7 kop. 50 i wedle art.150 prawa
hypotecznego utraci wszelkie dobrodziejstwo względem wierzycieli.
Decyzya co do regulacyi w dniu tymże
to jest 2 Października 1848 n. s. wydaną zostanie i ogłoszoną.
w Szadku dnia 7 (19) Czerwca 1848 r.
Sztandynger, Podsędek.
Warszawska Gazeta Policyjna 1848 nr 238
Józef Bęklewski, dotychczasowy
kancelista biura naczelnika pow. Sieradzkiego, zanominowany
został na p. o. burmistrza m. Lutomierska.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1850 nr 86
(Ν. D. 1301) Sąd Pokoju Okręgu
SzadkowskiegoWydział Hypoteczny.
Z powodu żądanej nowej regulacyi domu
z placem w M. Lutomiersku, pod Nr. 5 ku Reformatom położonego do
Kazimierza Bojnowicza należącego, zawiadamia interessentów, iż
takowa odbędzie się w d. 22 Czerwca (4 Lipca) r. b. n s.
niezgłaszający się ulegną prekluzyi art. 154 i 160 prawa
hypotecznego z r. 1818 przepisanej.
Niezgłaszający się właściciel
nieruchomości skazany zostanie na żądanie interessenta na karę od
rs. 1 kop. 50 do rs.7 kop. 50.
Decyzya co do regulacyi jaka zapadnie
dnia 24 Czerwca (6 Lipca) tegoż roku ogłoszoną będzie.
Szadek d. 2 (14) Marca 1850 r.
Uziębło, z p.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1850 nr 134
(N. D. 1739) Sąd Policyi Prostej
Okręgu Szadkowskiego.
Wzywa wszelkie Władze tak cywilne jako
i wojskowe, aby na zbiegłego z miasta Lutomierza star. Herszke
Jakobowicza obwinionego o kradzież ścisłą uwagę zwracały i
wrazie wyśledzenia i ujęcia onegoż wprost od siebie sądowi
Poprawczemu Wydziału Piotrkowskiego odstawić raczyły. Rysopis:
Hertzke Jakubowicz jest wzrostu średniego, twarzy okrągłej włosów
ciemnych, zarostu na brodzie jasno-blond, oczu niebieskich, czoła
wysokiego, nosa miernego, ust szerokich, znaków szczególnych
żadnych nie mającego.
Szadek d. 1 (13) Kwietnia 1850 roku.
J. Sztandyngier.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1850 nr 274
(Ν. P. 5174) Sąd Pokoju Okręgu
Szadkowskiego Wydział Hypoteczny.
Z powodu żądanej nowej regulacyi
hypoteki.
4. Domu z placem pod Nr. 241 staroz.
Lewka Cywie własnego w mieście Lutomiersku położonego i
ulokowania na nim rs. 37 kop. 5 z procentem i kosztami na rzecz
Fiszla Cywie.
Zawiadamia interesentów iż pierwsze
dwie regulacye odbędą się w dniu 23 Lutego (7 Marca) następnie
dwie w dniu 28 (12) t. m. r. 1851.
Niezgłaszający się ulegną prekluzyi
art. 154 i 160 prawa hypotecznego z roku 1818 przepisanej.
Niezgłaszający się właściciel nieruchomości skazany zostanie na
żądanie interessentów na karę od rs. 1 k.50 do rs.7 k. 50.
Decyzye jakie zapadną co do pierwszych
dwóch dnia 25 Lutego (9 Marca) a co do drugich dwóch dnia 2 (14)
Marca 1851 r. ogłoszone będą.
Szadek d. 6 (18) Listopada 1850 roku.
J. Sztaudynger.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1851 nr 195
(N. D. 3905) Rząd Gubernialny
Warszawski. (Dalszy Ciąg listy imienej zbiegłych z Królestwa za
granicę.)
450, Jakubowicz, v. Rubinowicz, Chemie
lat 18, z Lutomirska pow. Sieradz, zbiegł w Kwiet. 1849 r. ;
Kurjer Warszawski 1852 nr 60
Wdniu 13 z. m. w m. Lutomiersku, pow:
Sieradzkim, 4-letnia córka garncarza, pozostawiona w mieszkaniu bez
dozoru, przez zapalenie się na niej koszulki od węgli na kominie
będących, tak mocno poparzoną została, iż skutkiem tego
natychmiast śmierć poniosła.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1853 nr 77
(Ν. D. 1514) Kommissya Rządowa
Sprawiedliwości.
Ogłasza, iż Rada Administracyjna
postanowieniem z dnia 20 Lutego (4 Marca) r. b. Nr. 11,054, zapisy
przez Ignacego Danksza testamentem z d. 26 Kwietnia 18...5* r.
poczynione, mianowicie:
1. Rs. 150, jako fundusz wieczysty, od
którego procent rs. 6. na wsparcie ubogich ludzi, to jest komorników
z wsi Prusinowice, a rs. 1 kop. 50, na odprawianie 10-ciu mszy, dla
księży Reformatów w Lutomiersku, corocznie ma być przeznaczony.
2. Rs. 45 dla tychże Księży
Reformatów w Lutomiersku, za upominki niedzielne i świąteczne.
3. Rs 30, dla kościoła
Mikołajewskiego na takież upominki.
4. Ustanowienie osepu: żyta wierteli
cztery, jęczmienia wierteli cztery, owsa wierteli sześć, corocznie
do Magazynu zbożowego, włościanskiego, przez, właścicieli dóbr
Prusinowice uiszczać się mającego,—i
5. Ustanowienie kassy Gminnej
funduszowéj, i miłosierdzia dla włościan w tychże dobrach, pod
warunkami szczegółowo w testamencie opisanemi, w myśl art. 910 K.
C. z zachowaniem praw osób trzecich, zatwierdziła.
w Warszawie dnia 11 (23) Marca 1853 r.
z pol. Dyrektor Kancellaryi,
Radca Dworu, J. Ornowski.
*nieczytelne
Kurjer Warszawski 1853 nr 94
Rada Administracyjna zatwierdziła
zapisy przez Ignacego Danksza poczynione, mianowicie: 1) rs. 150,
jako fundusz wieczysty, od którego procent rs. 6 na wsparcie ubogich
ludzi, to jest komorników z wsi Prusinowice, a rs. 1 kop. 50 na
odprawianie 10ciu Mszy, dla XX. Reformatów w Lutomiersku, corocznie
ma być przeznaczony; 2) rs. 45 dla tychże XX. Reformatów w
Lutomiersku, na upominki Niedzielne i Świąteczne; 3) rs. 30, dla
Kościoła Mikołajewskiego na takież upominki; 4) ustanowienie
osepu: żyta wierteli 4ry, jęczmienia wierteli 4ry, owsa wierteli 6,
corocznie do magazynu zbożowego włościańskiego, przez właścicieli
dóbr Prusinowice uiszczać się mającego, i 5) ustanowienie kassy
gminnej funduszowej i miłosierdzia dla włościan w tychże dobrach.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1853 nr 164
(N. D. 3158) Sąd Policyi Prostej
Okręgu Szadkowskiego.
Wzywa wszelkie Władze tak cywilne jako
i wojskowe, nad porządkiem i bezpieczeństwem w kraju czuwające,
aby na zbiegłego z transportu z miasta Lutomierska Jana Kicmana
ścisłe oko zwracały, a wrazie ujęcia, Sądowi tutejszemu, lub
najbliższemu odstawić zechciały. Jan Kicman lat 21 liczący,
wzrostu małego, szczupły, twarzy i nosa ściągłych, ocz siwych,
włosów blond kędzierzawych, wczasie ucieczki ubrany byt w surdut
buksowy bronzowy, zły, w kamizelce z sukna siwego grubego, w
spodniach nankinowych orzechowych w drobne paski ciemniejsze, na
głowie kaszkiet sukienny czarny z daszkiem papierowym, mówi po
polsku i niemiecku, ma bliznę po oparzeniu na ręce lewej.
Szadek dnia 1 (13) Lipca 1853 r.
J. Sztandynger, Podsędek.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1853 nr 212
(N. D. 4658*) Sąd Pokoju Okręgu
Szadkowskiego.
Wzywa wszelkie Władze nad
bezpieczeństwem w kraju czuwające iżby na Mikołaja Marchwickiego
mającego lat 27 pochodzącego, z miasta Lutomirska o kradzież
obwinionego a obecnie z pobytu niewiadomego baczną zwracały uwagę
a w razie tegoż ujęcia, Sądowi naszemu lub też najbliższemu
dostawiły. Rysopis tegoż jest następujący: wzrostu dobrego,
włosów ciemnych, oczu siwych, nosa i ust miernych twarzy okrągłej,
mający nogę prawą krzywą.
Szadek d. 18 (30) Sierpnia 1853 r.
Radca Honorowy, Sadowski.
*nieczytelne
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1854 nr 72
(N. D. 1561) Rząd Gubernialny
Warszawski.
W myśl art. I. najwyższego Ukazu o
zbiegłych z d. 25 Kwietnia (7 Maja) 1850 r. Rząd Gubernialny wzywa
wymienione poniżej osoby, które albo opuściwszy potajemnie miejsca
zamieszkania z pobytu nie są wiadome, albo wyjechawszy za granicę
za paszportami pomimo ich expiracyi niewracają aby w przeciągu 6
tygodni licząc od daty niniejszego wezwania zgłosiły się do
najbliższego Urzędu Policyjnego i tam bytność swą zameldowały;
w przeciwnym bowiem razie uważane będą za nieobecne w Królestwie
i postąpi się z niemi jako samowolnie Kraj opuszczającemi.
Lista imienna osób poszukiwanych:
24. Jakóbowicz v. Rubinowicz Chemie,
lat 22, czeladnik krawiecki, z gm. Lutomiersk Powiatu Sieradzkiego,
zbiegł 1849 r.
Warszawa d. 16 (28) Lutego1854 r.
Gubernator Cywilny,
Tajny Radca, Łaszczyński.
Naczelnik Kancellaryi, B. Halpert.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1854 nr 110
(N. D. 2376) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Łęczyckiego.
Zapozywa staroz. Gedale Ziołka v.
Ziółkowskiego czeladnika krawieckiego ostatnio w m. Lutomirsku Pcie
Sieradzkim mieszkającego, a obecnie niewiadomego z pobytu, iżby się
w dni 30 od daty ogłoszenia niniejszego zapozwu w Sądzie tutejszym
do wysłuchania wyroku w II. Instancyi w sprawie własnej zapadłego
niezawodnie stawił, gdyż wrazie przeciwnym pozbawionym zostanie
dalszego środka prawnej obrany i wyrok ten jako prawomocny wykonanym
będzie.
Łęczyca d. 30 Kwiet. (12 Maja) 1854
r.
Sędzia Prezydujący, M. Grabowski.
Kurjer Warszawski 1854 nr 155
W dniu 15 b.m. o godzinie l0tej
wieczorem, zakończył życie ś. p. Stefan Mączyński, Dziedzic
miasta Lutomierska, przeżywszy lat 75.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1855 nr 26
(Ν. D. 724) Kommissya Rządowa
Sprawiedliwości.
Ogłasza iż Rada Administracyjna
Królestwa Postanowieniem z d. 10 (22) Grudnia 1854 r. N. 27394
zapisy:
(…) 4. Po rs. 300 dla Klasztorów XX.
Reformatów w Lutomirsku i Вrzezinach, przez Michała i Małgorzatę
z Orzechowskich małżonków Nowakowskich aktem urzędowym z d. 2j14
Września 1848 r. uczynione, pod warunkami bliżej w akcie
wyszczególnionemi, w myśl art 910 K. C. z zachowaniem praw osób
trzecich zatwierdziła.
Warszawa d. 4 (16) Stycznia 1855 r.
z upow. Dyrektor Kancellaryi,
w z. J. Ziemięcki Sędzia.
Gazeta Codzienna 1855 nr 34
Rada Administracyjna Królestwa,
postanowieniem z dnia 10 (22) grudnia 1854 r., zatwierdziła
następujące zapisy: 1) dla kościoła parafialnego we wsi Bełdowie
rs. 300; 2) na reperacyę kaplicy na smętarzu parafii Bełdów rs.
150; 3) na ubranie za procent sługi Kościelnego przy kościele
parafialnym w Bełdowie rs. 75, i 4) po rs. 300 dla klasztorów XX.
Reformatów w Lutomirsku i Brzezinach, przez Michała i Małgorzatę
z Orzechowskich małżonków Nowakowskich uczynione.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1855 nr 93
(N. D. 2166) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Łęczyckiego.
Zapozywa Fajgę Ryfkę Massową
ostatnio w M. Lutomiersku zamieszkałą, obecnie z pobytu niewiadomą,
aby wciągu dni 30 od daty dzisiejszej, stawiła się w Sądzie
tutejszym dla posłuchania wyroku wsprawie p-ko sobie uformowanej,
zapadłego, wrazie bowiem niezgłoszenia się w terminie wyrok
prawomocnym się stanie.
Łęczyca d. 19 (31) Marca 1855 r.
Sędzia Prezydujący, M. Grabowski.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1860 nr 54
(N. D. 1154) Sąd Policyi Prostej
Okręgu Szadkowskiego.
Wzywa Jana Litmanowskiego lat 48
liczącego, który w roku 1859 był strażnikiem konsumcyjnym w
mieście Lutomiersku i ztamtąd wydalił się niewiadomo gdzie, aby
najdalej w ciągu miesiąca stawił się w Sądzie tutejszym do
posłuchania wyroku, czego jeżeli w zakreślonym czasie nie dopełni,
wyrok rzeczony co do niego stanie się prawomocnym.
Szadek d. 15 (27) Lutego 1860 r.
J. Sztandynger.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1860 nr 153
(N. D. 3410) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Łęczyckiego.
Zapozywa Petronellę Olejnikówne, lat
25 liczącą, katoliczkę, rodem z Szydłowa w m. Lutomiersku
zamieszkałą, ze służby utrzymującą się, obecnie z pobytu
niewiadomą, aby do posłuchania wyroku do Sądu tutejszego w dniach
30 od daty niniejszego zapozwu zgłosiła się, lub o teraźniejszym
swym zamieszkaniu doniosła, gdyż wrazie przeciwnym stosownie do
prawa postąpionem będzie. Łęczyca dnia 18 (30) Czerwca 1860 r.
Sędzia Prezydujący,
Assesor Kollegialny, M. Grabowski.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1861 nr 14
(N. D. 369) Sąd Policyi Prostej Okręgu
Szadkowskiego.
Dnia 24 Grudnia (5 Stycznia) r. b. w
mieście Lutomiersku znaleziono w studni zwłoki dziecka płci
męzkiej, nowonarodzonego, nagie. Wyprowadzone śledztwo Sądowe
niezdołało dotąd wykryć, ani matki owego dziecka, ani też
sprawcy wrzucenia go w studnią. Wzywa każdego, ktoby podobną
wiadomość posiadełj aby takową Sądowi tutejszemu lub
najbliższemu swego mieszkania udzielił. Szadek d. 31 Grudnia (12
Stycznia) 1860j1 r.
J. Sztandynger, Podsędek
Gazeta Codzienna 1861 nr 69
(...) Muszę
tu wspomnieć chociaż w krótkości, o ukazujących się jeszcze po
naszych wioskach cyganach, owych wróżbitach i czarodziejach, tak
poetycznie wplecionych od dawnego czasu w wyobrażenia naszego ludu.
Cyganów zamieszkałych w tutejszych okolicach nie ma, tylko w jednym
miasteczku Lutomiersku jest ich kilka, lecz niewiem czy stanowią
jednę lub parę familji, gdyż wszyscy razem mieszkają. Cyganów
owych śmiało zaliczyć można do najporządniejszych w kraju i
najmniéj koczujących. Już to najprzód ubiorem różnią się od
innych swoich pobratymców, tak mężczyźni jak kobiety dosyć
porządnie się odziewają. Udają się wprawdzie dosyć często w
podróże, lecz nie zapuszczają się daleko, kobiety ich podobnie
jak wszystkie cyganki oddają się ulubionemu rzemiosłu-wróżbiarstwu,
ale niesłychać nigdy aby do złodziejstwa posunąć się miały.
Mężczyzni grają na arfach, skrzypcach, trąbkach i klarnetach,
odwiedzając dwory, miasteczka i jarmarki, tą muzyką zarabiają na
utrzymanie i w ogóle są ludźmi nieszkodliwemi. Przecież oprócz
tych, zjawia się jeszcze prawie corocznie u nas karawana cygańska,
z dalszych okolic kraju ciągnąca, która koczując z miejsca na
miejsce, do wszystkich wiosek zagląda. Ci już są wybitnemi i
nieodrodnemi potomkami swoich przodków. Karawana taka składa się z
jednéj lub pary fur, kilku, albo kilkunastu członków; peregrynując
zwykle drogami od miasteczek wiodącemi, posuwają się zwolna ode
wsi do wsi, w każdej z tych zatrzymując się na popas lub nocleg, a
ten ostatni najczęściéj kilka dni trwa, stosownie jak gdzie
życzliwie zostają w karczmie przyjęci... zawsze przecież w
podobnych razach najwięcej sympatji znajdują u
propinatorów-karczmarzy, jako zbliżonych do nich charakterem i
sposobem widzenia rzeczy. Podczas każdego przystanku, rozsypują się
członkowie karawany, szczególniéj kobiety po okolicznych wioskach,
i tu dopiero rozwijają talent swéj wymowy i wróżbiarstwa. Czytają
z ręki przeszłość i przyszłość człowieka; przepowiadają
szczęście lub zmartwienie, stosownie co komu przeznaczenie zawiesza
nad głową... również doskonale ciągną przepowiednie z kart; a
lud się skupia koło nich i słucha z podziwieniem proroczych
wyroczni, ciskając każdy z interesowanych słuchaczy po kilka i
kilkanaście groszy, bo kto tego nie uczyni, musi przyjąć grad
niebardzo milutkich słówek. Oprócz tego odwiedzają jeszcze
cyganki wszystkie chałupy po wsi, i wszędzie proszą o datek, z
ofiarowaniem swego wróżbiarstwa i z obietnicą proszenia Boga o
błogosławieństwo; w którym zaś domu nie przyjmują ich i
odmawiają datku, przeklinają cyganki gospodynię z jéj skąpstwem
i odgrażają się oczarowaniem. Nic więc dziwnego że opierających
się ich żądaniu nie znajdują, albo też zbyt mało tak odważnych
się przytrafia, którym najczęściej dodaje śmiałości odwrócona
w izbie miotła do góry rózgami, co ma być niezawodnym środkiem
przeciwko wszelkim urokom i oczarowaniom, bo lud nasz wierzy jeszcze
po dawnemu w cyganów, i lęka się ich czarów. Ale nie na tem
koniec, co się nawinie przed oczy bystre cyganek w chałupie i da
niepostrzeżenie schwycić, to najczelnićj starają się
przywłaszczyć sobie; kradzież bowiem umiejętna i oszustwo w ich
pojęciu, jest najwyższem wydoskonaleniem człowieka.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1861 nr 154
(Ν. D. 2926) Zarząd Okręgu
Pocztowego Królestwa Polskiego.
Wydana przez kassę główną Pocztową
p. Wojciechowi Wierzchlejskiemu b. expedytorowi Poczt w Lutomiersku w
dniu 25 Sierpnia (6 Września) 1850 r. 18925 rekognicya na złożoną
do depozytu tejże kassy kaucyę w ilości rs. 180 podług
doniesienia nabywcy pomienionej kaucyi, uległa uronieniu.
Ponieważ skutek prośby wspomnionego
nabywcy, zarządzone zostało wydanie wzmiankowanej kaucyi, przeto
Zarząd Okręgu Pocztowego podaje do wiadomości że wrazie
wynalezienia w mowie będącej rekognikcyi, takowa, jako niemająca
żadnego znaczenia, winna być zwróconą Zarządowi Pocztowemu.
Warszawa d. 14 (26) Czerwca 1861 r.
z upoważnienia Naczelnika Okręgu,
Radca Zarządu, Grzecznarowski.
Naczelnik Oddziału, Adamski.
Dziennik Powszechny 1862 nr 20
(N D. 222) Sąd Policji Poprawczej
Wydziału Piotrkowskiego. Wzywa wszelkie Władze tak cywilne jak
wojskowe nad porządkiem i bezpieczeństwem w kraju czuwające, ażeby
Franciszka Blumert lat 24 liczącego, katolika, żonatego, dzietnego,
cygana z miasta Lutomierska pochodzącego, który przez Magistrat
tegoż miasta miał sobie udzielony paszport w Gubernią Warszawską
na miesięcy pięć pod dniem 10 Kwietnia 1861 r. za N. 77, o
zabójstwie obwinionego i na karę wyrokiem skazanego, obecnie przed
wymiarem sprawiedliwości ukrywającego się bacznie śledziły, a
wrazie ujęcia Sądowi tutejszemu odstawić raczyły. Piotrków d. 23
Grudnia (4 Stycznia) 1861/2 r. Sędzia Prezydujący, Asesor
Kolegjalny, Chmieliński.
Kmiotek 1862 nr 46
List z pod Lutomierska.
Zawsze też Kazimierzu drukujecie różne
historye, pozwólcie też i mnie słówko napisać.
Kto chce się dowiedzieć o prawdzie
tego co tu napiszę, niech weźmie kij w rękę, niech idzie do
miasta Lutomierska o 2 mile od Łodzi miasta położonego, niech się
zapyta byle którego mieszkańca, to mu o tem zdarzeniu każdy
opowie. Wtenczas proboszczem w Lutomiersku był ś. p. ksiądz
Kurkowski, który mi to zdarzenie opowiadał. Umarła w tem mieście
jakaś kobieta, wnieśli ją do kościoła. Proboszcz odprawił
nabożeństwo, odśpiewali wigilię, ludzie powychodzili z kościoła,
dziadek kościelny pogasił świece na ołtarzu i w około trumny
stojące, poczem organista zamknął kościół, nie wiedząc że
razem z nieboszczką został w kościele pijany człowiek nazwiskiem
Adam Wyrwicki. Jak wiadomo, komu nie jeden półkwaterek w głowie
zaszumi, odejdzie od przytomności i przemienia się w bydle; z
początku i Wyrwicki razem z innymi śpiewał wigilie, powoli jednak
głos zacisnął, zsunął się pod ławkę i jak zabity usnął.
Nadszedł wieczór on spał ciągle, około godziny 12 o północy
obudził się, przeciera oczy i sam nie wie gdzie się znajduje;
wstaje, chwieje się, jednak na nogach widzi wszystko jak przez mgłę,
— spogląda w około siebie, — a gdy ujrzał katafalk i trumnę
od razu wytrzeźwiał, przestrach go ogarnął, przytulił się w
kącie i drżał jak listek. Nagle szatańska myśl przychodzi mu do
głowy, żeby wejść na chór i wyskoczyć oknem; tak się bowiem
obawiał spać z trupem w kościele i byłby się z pewnością
zabił, bo kościół jest wysoki. Pan Bóg jednak niechciał śmierci
grzesznika, bo drzwi choć na zamek nie były zamknięte, tak się
zacięły mocno, że ich na żaden sposób nie mógł otworzyć. Po
chwili mocowania się poszedł do wielkiego ołtarza, wyjął zapałkę
z kieszeni, pozapalał świece wszystkie w kościele, i znowu poszedł
do drzwi chóru, ale już nie z zamiarem wyskoczenia oknem, ale
zagrania na organach, dla obudzenia mieszkańców i wydobycia się z
tego przykrego położenia.
Kościół cały jak już wiemy, był
oświecony. Wyrwicki pchnął drzwi od chóru i te teraz natychmiast
się otworzyły, wszedł po schodach i dalejże dąć w miechy,
zagrzmiała przeraźliwa muzyka, ludzie blizko mieszkający
poprzebudzali się, i ujrzawszy w kościele światło, przebudzili
resztę mieszkańców, z wołaniem: kościół się pali; — ale ta
muzyka dziwiła ich i myśleli że to djabli tak w kościele grają.
Zbudził się i proboszcz, wziął klucze od kościoła i poszedł na
czele mieszkańców, którzy się na mniemanych djabłów uzbroili w
pałki i kije. Ze strachem organista otworzył kościół, weszli
nikogo nie widać, tylko świece palące się na ołtarzu, w tem coś
leci po schodach z chóru, poodwracali się wszyscy pozamierzali
drągami i już chcieli uderzyć djabła, kiedy ksiądz proboszcz
poznał Wyrwickiego i zatrzymał ich w zapale, dalejże wszyscy gasić
światło, wychodzą z kościoła. Wyrwicki z najeżonemi od strachu
włosami, opowiada swoją nieszczęśliwą przygodę, i wszyscy
śmiejąc się odchodzą do domów. Nazajutrz proboszcz z ambony
gromił pijaństwo i zabobony; ludzie obiecywali poprawę, ale szatan
zawsze kusi i gorzałka ciągle w robocie, nawet i Wyrwicki choć go
to spotkało, nie porzucił jej dotychczas.
Kurjer Warszawski 1862 nr 66
N. PAN, wynagradzając poświęcenie
się czterech poniżej wymienionych osób, jakiego dały dowody przy
ratowaniu ginących, na przedstawienie p. o. Namiestnika Królestwa,
Najmiłościwiej udzielić im raczył medale z napisem: „za
ratowanie ginących”, na wstążce orderu Śgo WŁODZIMIERZA nosić
się mające, a mianowicie: Srebrne: 2) Antoniemu Cyrulskiemu,
nieograniczenie urlopowanemu żołnierzowi W. C. R. w m. Lutomiersku,
Gub: Warszawskiej zamieszkałemu, za wyratowanie Tomasza Urbańskiego
służącego, tonącego w rzece Nerze.
Dziennik Powszechny 1862 nr 160
W mieście Lutomiersku, powiecie
Sieradzkim, Brunon Bernard Nawrocki, Kleryk Zgromadzenia księży
Reformatów, kąpiąc się w rzece Ner, utonął. Zwłoki jego
następnego dnia zostały wydobyte.
Dziennik Powszechny 1863 nr 79
(N. D. 1515) Sąd Policji Poprawczej
Wydziału Piotrkowskiego. Zapozywa Romana Каmińskiego, lat 25
liczącego katolika, pisarza prowentowego we wsi Lutomiersku gminie
tejże Powiecie Sieradzkim zamieszkałego, a obecnie z pobytu
niewiadomego, ażeby w sprawie własnej, celem ogłoszenia wyroku
najdalej w dniach 30 licząc od daty niniejszego zapozwu w Sądzie
tutejszym osobiście stawił się, lub o teraźniejszem swem
zamieszkaniu doniosł, a to pod skutkami prawa. Piotrków d. 14 (26)
Marca 1863 r. Sędzia Prezydujący Asesor Kolegialny, Chmieleński.
Dziennik Powszechny 1863 nr 148
(N. D. 2760) Sąd Policji Poprawczej
Wydziału Piotrkowskiego. Zapozywa Aleksandra Kozaneckiego b.
Aplikanta Magistratu miasta Lutomirska w Okręgu Szadkowskim dawniej
zamieszkałego, a obecnie z pobytu niewiadomego, o przyczynienie się
do śmierci obwinionego, aby najdalej w dniach 30 licząc od daty
niniejszego obwieszczenia w Sądzie tutejszym do publikacji
postanowienia w drodze łaski wydanego, w sprawie własnej stawił
się, lub o teraźniejszym zamieszkaniu swoim doniósł, a to pod
skutkami prawa. Piotrków d. 24 Maja (5 Czerwca) 1863 r. Sędzia
Prezydujący, Asesor Kolegialny, Chmieleński.
Warszawska Gazeta Policyjna 1864 nr 267
Rozkaz do zarządu cywilnego Królestwa
Polskiego — W Warszawie d. 22 września(4października) 1864 r.
(Dalszy ciąg) Przez rozporządzenia komisij rządowych i władz
oddzielnych, w wydziale komisji rządowej spraw wewnętrznych,
mianowani:
;— burmistrz miasta Lutomierska w
gubernji Warszawskiej Adam Sarnecki, p. o. burmistrza m. Zduńskiej
Woli w tejże gubernji;
Łódzkie Ogłoszenia (Łodźer
Anzeiger) 1864 nr 129
Mnie niżej
podpisanemu, skradziony został, przez dobycie się do kieszeni, na
jarmarku w mieście Lutomiersku dnia 25
Listopada (7 Grudnia) r. b. wieczorem List Zastawny na rs. 150, Nr.
53503, lit: C. okresu 3 seryi 1., z kuponami 7. Właściwe środki
już uczyniłem do Dyrekcyi Głównej T. K. Z. w Warszawie. Donosząc
aby Listu takowego nikt nie nabywał, bo na stratę naraziłby
się. Antoni Kołodziejski.
Dziennik Powszechny 1864 nr 142
(N. D. 2790) Sąd Pokoju Okręgu
Szadkowskiego. Wydział Hypoteczny.
Z powodu żadania pierwiastkowej
regulacji hypoteki nieruchomości w Okręgu tutejszym Gubernji
Warszawskiej położonych, jako to:
3. Domu z placem pod Nr. 14. przy ulicy
Poznańskiej w mieście Lutomiersku położonego, do właności Mośka
Markowicza Kutnera należeć mającego.
Zawiadamia interesentów, iż takowe
regulacje nastąpią w Sądzie tutejszym co do pierwszej i drugiej w
dniu 1 (13) Września 1864 r., co do trzeciej w dniu 3 (15) Września
1864 r.
Wzywa ich przeto, aby w dniu tym
osobiście, lub przez pełnomocników urzędownie umocowanych
zgłosili się i żądania swe do protokółu regulacji podali.
Nie zgłaszający się w tym terminie
ulegną skutkom art. 154 i 160 prawa hypotecznego z r. 1818.
Ogłoszenie decyzji w skutek protokółów regulacji nastąpi co do
wszystkich w dniu 4 (16) Września 1864 r., w tych więc terminach
interesowani do wysłuchania ich zgłosić się winni.
Szadek d. 28 Maja (9 Czerwca ) 1864 r.
K. Rozwadowski, w z.
Dziennik Warszawski 1864 nr 158
(N. D. 3252) Sąd Pokoju Okręgu
Szadkowskiego. Wydział Hypoteczny.
Z powodu żądania nowej regulacji
hypoteki, a mianowicie:
1: Nieruchomości N 17 w mieście
Lutomiersku przyrogu ulicy Klasztornej, sytuowanej w połowie do
Szulima Opera Fajwel należącej, oraz drugiej na tymże placu
wystawionej, w całości do Szuima Ojzera Fajwel należącej.
(…) Uwiadamia interesentów, iż
takowa co do 1-ej (...) 1 (13) Października 1864 r. (...) t. r. w
Sądzie tutejszym, nastąpi.
Wzywa ich przeto, aby do takowej
osobiście lub przez pełnomocnika urzędownie i szczególnie na to
umocowanego zgłosili się, żądania swe i wnioski do protokułu
regulacji podali i w dokumenta prawa ich udowadniające opatrzyli
się.
Ostrzega ich oraz, że niezgłaszający
się w terminie podpadną skutkom prekluzji w art. 154 i 160 prawa o
hypotekach z roku 1818 przepisanej.
Jeżeliby właściciel nieruchomości
wywołanej w terminie do regulacji nie stawił się, tenże na
żądanie któregokolwiek z interesentów na karę od 10 do 50
złotych polskich skazanym zostanie i podług art. 150 t. p. utraca
wszelkie dobrodziejstwa prawne względem swych wierzycieli.
Ogłoszenie decyzji jaka w skutek aktu regulacji wydaną będzie,
nastąpi dnia 4 (16) Października 1864 r. na posiedzeniu publicznem
Sądu tutejszego, i od tegoż dnia czas do odwołania się od niej
upływać zacznie.
Interesenci przeto bez żadnego
wezwania, w tymże dniu ogłoszenia jej przytomnemi być powinni.
Szadek d. 18 (30) Czerwca 1864 r.
Podsędek, Rojek.
Dziennik Warszawski 1864 nr 216
(N. D. 4506) Sąd Pokoju Okręgu
Szadkowskiego. Wydział Hypoteczny.
Z powodu żądania nowej regulacji
hypoteki.
1. Domu z zabudowaniami placem i
podwórzem w mieście Lutomiersku przy ulicy Klasztornej, dawniej pod
N. 150 a teraz 233 położonych, do Józefa Gilów należących.
(…) Uwiadamia interesentów, że
takowa regulacja nastąpi w Sądzie tutejszym w dniu 1 (13) Grudnia
1864 r.
Wzywa ich przeto, aby do takowej
osobiście lub przez pełnomocników urzędownie i szczególnie na to
upoważnionych zgłosili się, żądania swe i wnioski do protokółu
regulacji podali i w dokumenta prawa ich udowadniające zaopatrzyli
się.
Ostrzega ich oraz, że niezgłaszający
się w terminie podpadną skutkom prekluzji w art. 154 i 160 prawa o
hypotekach z r. 1818 przepisanej.
Jeżeliby właściciel nieruchomości
wywołanej w terminie do regulacji nie stawił się, tenże na
żądanie któregokolwiek z interesentów na karę od 10 do 50
złotych skazanym zostanie i podług art. 150 tegoż prawa, utraca
wszelkie dobrodziejstwa prawne względem swych wierzycieli.
Ogłoszenie decyzji jaka w skutek aktu
regulacji wydaną będzie, nastąpi dnia 4 (16) Grudnia 1864 r. na
posiedzeniu publicznem Sądu tutejszego i od tegoż dnia czas do
odwołania się od niej upływać zacznie.
Interesenci przeto bez dalszego
wezwania w tymże dniu ogłoszenia jej przytomni być powinni Szadek
d. 1 (13) Sierpnia 1864 r.
Podsędek, Rojek.
Dziennik Warszawski 1864 nr 263
Korespondencje Dziennika Warszawskiego.
Sieradz. Józef Szczeciński, wyrobnik
z m. Lutomirska i włościanie ze wsi Kwiatkowice, Jan Malinowski i
Wojciech Mieszczejeszek, w dniu 11 (23) b. m. zbierając grzyby w
lesie do tejże wsi należącym, spostrzegli wiszącego na drzewie
człowieka lat około 30 mieć mogącego. O czem zawiadomiono
właściwy sąd, celem wyśledzenia przyczyny śmierci.
Dziennik Warszawski 1865 nr 67
(N. D. 1412) Sąd Pokoju Okręgu
Szadkowskiego. Wуdział Hypoteczny.
Z powodu żądania regulacji nowej
hypoteki: 3. Oficyny mieszkalnej ze stajnią i kloaka, dawniej pod
Nr. 245, obocnie 241 i 242 lit. b. c. w mieście Lutomińsku
sytuowanych, do Abrahama Grynoch, jako nabywcy od Itty Rajli z
Grynbaumów Wyszogrodzkiej, należeć mających. Zawiadamia
interesentów, iż takowa regulacja nastąpi w Sądzie tutejszym dnia
1 (13) Czerwca 1865 r.
Wzywa ich przeto, ażeby do wymienionej
regulacji bądź osobiście bądź przez pełnomocnika urzędownie do
tego umocowanego, z dowodami własność usprawiedliwiającemi
zgłosili się. Ostrzega ich zarazem, że niezgłaszający się w
terminie podpadną skutkom prekluzji z art. 154 i 160 prawa
hypotecznego z roku 1818 przepisanej.
Jeżeliby właściciel nie stawił się
w terminie prócz kary od rs. 1 kop. 50 do rs. 7 kop. 50, podług
art. 150 p.p. utraca wszelkie dobrodziejstwa prawne, względem swych
wierzycieli.
Ogłoszenie decyzji nastąpi dnia 4
(16) Czerwca 1865 r. i od tego dnia, czas do odwołania się od niej
upływać zacznie.
Interesenci przeto bez dalszego
wezwania w dniu ogłoszenia jej przytomnemi być powinni.
Szadek dnia 16 (28) Lutego 1865 r.
Podsędek, Rojek.
Dziennik Warszawski 1865 nr 72
(N. D. 1140) Sąd Policji Poprawczej
Wydziału Piotrkowskiego.
Zapozywa Brandlę Ruchlę dwóch imion
Grynoch lat 16 liczącą,wyznania mojżeszowego stanu wolnego
ostatecznie przy rodzicach, w Mieście Lutomirsku, powiecie
Sieradckim Okręgu Szatkowskim, zamieszkała a obecnie zpobytu
niewiadoma, abу celem ogłoszenia wyroku, wsprawie własnej wydanego
w przeciągu dni 30, licząc od daty niniejszego zapozwu stawiła
się, lub o teraźniejszym swym pobyciu powiadomiła, a to pod
skutkami prawa.
w Piotrkowie 2(14) Lutego 1865 r.
Sędzia Prezydujący, Chmieleński.
Kurjer Warszawski 1866 nr 31
Komisja Likwidacyjna w Królestwie
Polskiem, podaje do powszechnej wiadomości, iż wynagrodzenia
likwidacyjne: w ilości rs. 12,764 kop. 71, przypadające na mocy
rozporządzenia Komisji z dnia 25 Stycznia (6 Lutego) r. b., Marji
Monczyńskiej, właścicielca dóbr Lutomiersk, położonych w
Gubernji Warszawskiej, Powiecie Sieradzkim, Gminie Lutomiersk,
wysłane zostało do Kassy Powiatu Kailskiego, celem wypłaty komu
należy;
Dziennik Warszawski 1866 nr 276
(N. D. 7775). Sąd Pokoju Okręgu
Szadkowskiego. Wydział Hypoteczny.
Zawiadamia strony interesowane, że
pierwiastkowa regulacja:
1. Domu drewnianego parterowego z
podwórzem i zabudowaniami gospodarskiemi w mieście Lutomiersku pod
Nr. 53 przy ulicy Warszawskiej, do Szulim Grymberg należeć
mającego. (…) odbędzie się w dniu 16(28) Marca 1867 r. z rana w
kancelari hypotecznej Sądu tutejszego.
Wzywa więc każdego ktoby do tej
nieruchomości miał prawo, aby w tym terminie sam, lub przez
pełnomocnika urzędownie umocowanego z dowodami prawa jego
usprawiedliwiającemi stawił się, w przeciwnym razie ulegnie
prekluzji z prawa wypływającej.
Ogłoszenie decyzji następnego dnia
będzie wykonane.
Szadek d. 21 Listop. (3 Grud. ) 1866 r.
Podsędek. Rozwadowski.
Dziennik Warszawski 1867 nr 75
(N. D. 1222). Sąd Policji Poprawczy w
Petrokowie.
W mieście Lutomiersku Powiecie Łaskim
Gubernji Petrokowskiej na szosy ku szlabanowi d. 3 (15) Sierpnia 1866
r. w nocy około godziny 10-ej został zatrzymany koń ubrany w
chomonto z bryczką kamieniarką, na której były woreczek z
pacierzami, cebratko do obroku kobiałka do chleba, stary parasol, i
dwa worki z obrokiem. Będący przy bryce starozakonny niewiadomy z
imienia i nazwiska zbiegł, i dotąd do własności tych rzeczy nikt
się nieprzyznał. Podając o tem do powszechnej wiadomości. Wzywa
poszkodowanego właściciela aby w ciągu dni 30-u od daty
niniejszego ogłoszenia, licząc zgłosił się z dowodami własność
usprawiedliwiającemi do Sądu tutejszego lub do Sądu Policji
Prostej w Szadku gdzie koń wraz z bryczką pomienionemi wyżej
rzeczami znajduje się w depozycie. Wrazie przeciwnym Sąd postąpi
podług praw.
Petrokow, d. 14(26) Lutego 1867 roku.
Sędzia Prezydujący, Asesor
Kolegialny,
Chmieleński.
Dziennik Warszawski 1868 nr 119
N. D. 3215. Sąd Pokoju w Szadku.
Zawiadamia strony interesowane, iż na
żądanie wierzyciela Feliksa Pawłowskiego, pierwiastkowa regulacja
hypoteki nieruchomości: Domu drewnianego i zabudowań gospodarskich,
ogródka przy ulicy Poznańskiej w m. Lutomiersku pod Nr. 90, oraz w
polu gruntu trzy składy przez jedno staje między rolami Walentego
Wyderkiewicz i Kacpra Garusińskiego, do Wawrzyńca Raczyńskiego
należących, odbędzie się w dniu 29 Sierpnia (10 Września) r. b.,
z rana w kancelarji hypotecznej Sądu tutejszego.
Wzywa zatem każdego, ktoby mógł mieć
jakie prawa do tej nieruchomości aby się w powyższym terminie sam
lub przez pełnomocnika urzędownie upoważnionego stawił, a to z
dowodami prawa jego usprawiedliwiającemi.
Głoszenie decyzji dnia następnego
wykonywanem będzie.
Szadek d. 13 (25) Maja 1868 r.
Podsędek. w z. Juljan Otocki.
Dziennik Warszawski 1868 nr 127
Wzywa wszelkie władze tak cywilne jak
i wojskowe, aby śledziły Mośka Jakóbowicza, mieszkańca miasta
Lutomierska, powiatu Łaskiego, gubernji Petrokowskiej, obecnie z
pobytu niewiadomego, ukrywającego się, przed wymiarem
sprawiedliwości, podejrzanego o kradzież, i wrazie ujęcia
transportem dostawić raczyły, sądowi tutejszemu, lub najbliższemu.
Rysopis: lat 52, wyznania mojżeszowego,
wzrostu średniego, twarzy podłużnej, włosów czarnych, oczu
piwnych.
Petrokow d. 2 (14) Maja 1868 r.
Sędzia Prezydujący, Chmieleński.
Dziennik Warszawski 1868 nr 263
Zapozywa Weronikę Sobiejewską,
służącę, ostatnio w mieście Lutomiersku, Powiecie Łaskim,
Gubernji Petrokowskiej zamieszkałą, obecnie z pobytu niewiadomą,
aby w ciągu dni 30 od daty niniejszego ogłoszenia doniosła o
miejscu swego pobytu, lub też osobiście do Sądu się zgłosiła,
do ogłoszenia wyroku wsprawie jej własnej zapadłego, a to pod
dalszymi skutkami prawa.
Petroków dnia 16 (28) Września 1868
r.
Prezydujący Asesor, Strakler.
Dziennik Warszawski 1869 nr 183
(Kronika pożarów). Według
otrzymanych wiadomości z 10-ciu gubernij tutejszego kraju za drugą
połowę czerwca, znaczniejsze pożary miały miejsce jak następuje:
2) W gubernji petrokowskiej:
D. 12 czerwca (1 lipca), w mieście
Lutomirsku (w pow. łaskim), spaliło się 12 prywatnych domów,
oszacowanych na rsr. 6,110; w ruchomościach poniesiono straty na
2,000 rsr.
Dziennik Warszawski 1869 nr 282
Zapozywa Juljannę Pluskowską, stałą
mieszkankę gminy Lutomiersk Powiatu Łaskiego Gubernji Petrokowskiej
obecnie niewiadomą z pobytu, aby się w ciągu dni 30 od daty
niniejszego ogłoszenia w Sądzie tutejszym do ogłoszenia wyroku
stawiła, lub o teraźniejszem swem zamieszkaniu doniosła, a to pod
skutkami prawa.
Petrokow d. 1 (13) Grudnia 1869 r.
Sędzia Prezydujący, Chmieleński.
Dziennik Warszawski 1871 nr 248
W petrokowskiej 5; podczas jednego z
tych pożarów, w osadzie Lutomiersku, powiecie łaskim, spłonęło
11 domów, przyczem poniesiono strat około 12,000 rub.
Dziennik Warszawski 1872 nr 32
N. D. 661. Sąd Poprawczy, w
Petrokowie.
Podaje do powszechnej wiadomości; że
Felczer z miasta Lutomirska Hersz Lejb Kwal prawomocnym wyrokiem Sądu
Kryminalnego w Warszawie z dnia 18 (30) Listopada 1871 r. za
niedozwolone i błędne leczenie na karę pieniężną w ilości rs.
15 skazanym został, z oddaniem pod dozór policyjny na lat 2.
Petroków d. 14 (26) Stycznia 1872 r.
Sędzia Prezydujący, Walewski.
Kaliszanin 1872 nr 43
HISTORYCZNY OPIS
niektórych miast gubernji
Kaliskiej
i sąsiednich.
(Dokończenie).
5. Lutomiersk,
inaczej a niewłaściwie Lutomierzem zwany, miasteczko na lewym
brzegu rzeki Ner,
o 5 mil od Sieradza odległe. Władysław Łokietek przez wzgląd na
zasługi Wacława Lisowic, nadał mu prawem dziedzicznem r. 1311 to
miasto z
przyległemi włościami. Ale w następnym czasie połowa jego
przynajmniej wrócić musiała do korony, kiedy Władysław Jagiełło
połowę dóbr Lutomierska dał w dziedzictwo w r. 1406 Przedborowi
i synowi jego Janowi z Chełmic (de Chełmicze), pierwszemu za
okazane męztwo, a drugiemu za wierność i stałość dowiedzioną
podczas zajęcia Ziemi Dobrzyńskiej przez krzyżaków. Oni to byli
szczepem znakomitej rodziny Lutomierskich, herbu Jastrzębiec.
Zygmunt I, mając wzgląd na klęskę, jaka dotknęła przez pożar
to miasto, własność naówczas braci Lutomierskich, uwolnił je w
r. 1536 od podatku „szos" zwanego, i od wszelkich poborów na
lat 6. Mieszczanie tutejsi byli zamożni i miasto samo rozciągało
się obszernie, czego dowodzą odkrywane nieraz bruki za obrębem
jego. Balcer Lutomierski, starosta sieradzki i leżeński,
przyjąwszy wyznanie Braci Czeskich,
oddał tutejszą farę w r. 1570 swoim współwyznawcom,
wyrugowawszy katolików; ale z początku XVII wieku następni
dziedzice Grudzińscy oddali napowrót katolikom. Jędrzej Grudziński
wojewoda rawski, wraz z żoną, Anną, z domu Wejherówną, fundował
tu Reformatów około r. 1645. Później Lutomiersk przeszedł na
dziedzictwo książąt Sanguszków, i za nich posiadał znaczną fabrykę sukna; nakoniec
dostał się Mączyńskim.
Kurjer Warszawski 1873 nr 86
Ziemianie nasi oddawna już przyszli do
przekonania, że uprawa roli dotychczasowa nie jest wystarczająca i
że dla oddania ziemi wszystkiego tego co się niej zabiera w zbożu
i roślinach, trzeba oprócz nawozów zwierzęcych, używać i
nawozów sztucznych, mineralnych, umiejętnie dobranych i
ustosunkowanych.
W ślad za rozpowszechnieniem się u
nas tej prawdy naukowej, zrodziła się myśl założenia fabryki
owych nawozów sztucznych. Jakoż parę fabryk tego rodzaju różnemi
czasy powstało w kraju, ale zbiegiem różnych okoliczności,
najczęściej z braku odpowiedniego kapitału, zakłady te nie mogły
się utrzymać—upadły.
W ostatnich czasach podobną fabrykę
urzędzili pp. Nenccy w majątku swym Nowym Brussie o parę wiorst od
miasta Łodzi.
Sąsiedzi ziemianie, widząc dla siebie
korzyści z istnienia fabryki i pragnąc z niej mieć istotny pożytek
w gospodarstwie, powzięli zamiar spólnemi siłami złożyć
potrzebny kapitał, aby tylko fabrykę w Nowym Brussie rozszerzyć i
rozwinąć na skalę odpowiadającą potrzebom okolicy.
W tym celu postanowiono otworzyć
spółkę udziałową, a do udziału w niej zaprosić nie samych
tylko właścicieli ziemskich z okolic Łodzi, ale i z innych
miejscowości Królestwa. Kilku specjalistów zajęło się
wypracowaniem projektu przyszłej fabryki, inni zabrali się do
skreślenia zasad odpowiedniej ustawy; słowem zabrano się do sprawy
bardzo poważnie.
Gdy jedno i drugie wykończono,
projektodawcy upoważnili jednego z pomiędzy siebie, p. Romockiego
Kornelego, właściciela Lutomierska pod Łodzią, do rozesłania
zaproszeń do osób interessowanych w sprawach rolnictwa, iżby
zebranie stanowczo mogło przystąpić do zorganizowania spółki,
oznaczywszy przytem kapitał jaki drogą dobrowolnych udziałów
miałby się zebrać dla założenia i prowadzenia fabryki. Zebranie
to odbyło się onegdaj w sobotę w mieście Łodzi w sali teatru
Selina. Zgromadzeni ziemianie, nie tak licznie zresztą jak
przypuszczano, przedewszystkiem uwiadomieni zostali przez p.
Romockiego o celu posiedzenia i o jego porządku dziennym. Poczem
przystąpiono do wybrania prezydującego posiedzenia, oraz asesorów
i sekretarza. Zaproszeni zostali na prezydującego p. K. Romocki, na
assesorów pp. Koźmiński i B. Handkie na sekretarza p. Porębski,
redaktor „Tygodnia Piotrkowskiego."
Następnie mecenas R. Wierzchlejski,
odczytał projekt ustawy spółki obejmujący przeszło 50
paragrafów.
Po przeczytaniu tego projektu
przystąpiono do jego rozbioru paragrafami. Pierwszy zaraz z nich dał
pole do długich i ożywionych rozpraw.
Paragraf ten jak i cały projekt
ustawy, miał na celu założenie fabryki nawozów sztucznych w Nowym
Brussie pod Łodzią. Otóż p. Handke zwrócił uwagę Zgromadzenia
na niewłaściwość takiego z góry już oznaczenia miejscowości.
Pan H. utrzymywał, że wybór miejsca pozostawić należy samym
tylko akcjonariuszom i technikom, którzy wezmą pod rachunek nie
tylko łatwość i dogodność komunikacji, ale i ceny miejscowe
różnych materjałów surowych niezbędnych dla fabrykacji oraz
możność ich dostania w potrzebnej ilości.
Zwolna powstało pytanie, czy spółkę
przyszłą uważać należy za czysto miejscową, czy ogólnie
krajową dążącą do szerokiej skali. Ponieważ pokazało się, że
okolica Łodzi nie jest w stanie sama dostarczyć potrzebnych na
założenie i prowadzenie fabryki summ, przeto Zgromadzenie
oświadczyło się za nadaniem spółce charakteru ogólnego, a wybór
miejsca pozostawiło
ogólnemu zebraniu akcjonarjuszów,
którzy przystąpią do niej wraz z założycielami.
Zgodzono się jednocześnie by w
charakterze projektujących, obecni rozebrali szczegółowo cały
projekt ustawy i ten poddali następnie pod szersze, albo i publiczne
drogą prassy rozprawy.
Wnioskowano też, by rozbiór ów
poruczyć umyślnej delegacji, ale na przełożenie p. Mielęckiego,
zgromadzenie uchwaliło całkowite przedyskutowanie projektu zaraz na
posiedzeniu, pomimo że trwało ono juz dwie godziny i że dopiero
rozprawiano nad paragrafem 2-im (wszystkich było 56) porządek zaś
dzienny zapowiadał oprócz ustawy inne jeszcze nie mniej ważne
przedmioty.
Uchwała ta również jak bieg rozpraw
i wytrwałość w ich prowadzeniu, dobrze świadczyły o przymiotach
tak rzadkich u nas dotychczas a tak niezbędnych w szerszem życiu
społecznem.
Rozprawy toczyły się do godziny 6-ej
po południu. Wypadkiem ich było całkowite zredagowanie ustawy
przyszłego „Towarzystwa akcyjnego nawozów sztucznych."
Liczbę akcji oznaczono na 3,000 po rubli 50 z których 25 płatnych
od razu a 25 w razie potrzeby. Akcje będą bezimienne i jeśli ich
zostanie podpisanych 2,000, Towarzystwo rozpocznie swe działania.
Sprawami Towarzystwa ma zarządzać
Rada, złożona z 5 członków wybieralnych, z których każdy
posiadać winien przynajmniej 40 akcji. Dyrektor kierować będzie
tylko częścią techniczną.
Po ukończeniu rozpraw nad ustawą,
obecni przystąpili do podpisywania udziałów, skutkiem czego
podpisano 154 akcji. Postanowiono dalej, by po zebraniu 1,000 akcji
zwołano ogólne Zgromadzenie akcjonarjuszów, a gdy ich liczba
dojdzie 1,500, aby rozpoczęto starania o zatwierdzenie ustawy przez
władzę.
Nakoniec wybrano komisję celem
dalszego zajmowania się losami Towarzystwa. Do komisji tej
zaproszeni zostali pp. B Handke, K. Romocki, W. Garczyński, Jeliński
i Bein.
Dodać winniśmy, że na wniosek p.
Mielęckiego zgromadzeni na obiedzie ziemianie, podpisali się prawie
wszyscy na członków Towarzystwa Osad Rolnych, którego czynny
członek professor Miklaszewski znajdował się także na posiedzeniu
w charakterze radcy prawnego.
Prassa miała na zebraniu 4
przedstawicieli, mianowicie: redaktora „Tygodnia Piotrkowskiego,"
redaktora „Gazety Rolniczej" i sprawozdawców „Kurjera
-Codziennego" i „Warszawskiego."
Dziennik Warszawski 1874 nr 20
N. D. 665. Sąd Pokoju w Szadku.
Wydział Hypoteczny.
Stosownie do żądania pierwiastkowa
regulacja hipotek:
1. Domu z należącemi do niego
zabudowaniami, pod Nr. 65 i gruntem mórg 3 pr. 100 Nr. 122 Tomasza
Fonkowicza, w osadzie Lutomiersk, powiecie Łaskim,
2. Gruntu mórg 3 pr. 20 Nr. 173
Antoniego i Filipiny małż Gawrońskich, in teritorjo tejże osady;
Wzywa więc każdego, ktoby do nieruchomości tych miał
jakieś prawa, iżby w terminie powyższym osobiście lub przez
pełnomocnika urzędownie i specyjalnie umocowanego, w Sądzie
tutejszym, z dowodami swych praw stawił, gdyż w razie przeciwnym z
art. 154 i 160 prawa o hipotekach z r. 1818 ulegnie prekluzji.
Ogłoszenie decyzji jakie w skutek aktu pierwiastkowej regulacji
wydane będą, nastąpi na jawnem posiedzeniu Sądu tutejszego d. 25
Kwietnia (7 Maja) 1874 roku.
Szadek d. 15 (26) Stycznia 1874 r.
Podsędek, Greffkowicz.
Dziennik Warszawski 1874 nr 42
N. D. 1171. Sąd Policji Poprawczej w
Petrokowie. Wzywa Fajglę Małyńską żonę żołnierza w osadzie
Lutomiersk zamieszkałą obecnie z miejsca swego pobytu niewiadomą,
aby w ciągu dni 30 od daty niniejszego wezwania w sprawie własnej
do tutejszego Sądu stawiła się lub o miejscu swego pobytu
zawiadomiła, pod skutkami prawa.
Petroków d. 1 (13) Lutego 1874 r.
Dziennik Warszawski 1874 nr 149
Dnia 3 (15) czerwca w osadzie
Lutomiersku, w powiecie Łaskim, spalił się dom starozakonnego
Fajwla, ubezpieczony na 1,000 rub.
Dziennik Warszawski 1874 nr 165
W upłynionym miesiącu lipcu niektóre
miejscowości gubernji Petrokowskiej znacznie poszkodowane zostały w
skutku pożarów; znaczniejsze z tych ostatnich były:
Dnia 19 (31) lipca o godzinie 4 rana, w
osadzie Lutomiersku, w powiecie Łaskim powstał pożar, w skutku
którego spaliło się 3 murowane i 23 drewnianych domów. Oprócz
tego dla zatamowania dalszego szerzenia się ognia rozebrano 2 domy
do szczętu, a z 15 zdjęto dachy. Spalone budowle ubezpieczone były
na 29,780 rub. Podczas pożaru spaliła się dziewczyna starozakonna,
Chana Stalewska, lat 5 mająca.
Kurjer Warszawski 1874 nr 170
Miasto Lutomiersk na granicy Powiatu
Łaskiego i Łódzkiego spłonęło w nocy z czwartku na piątek
zeszłego tygodnia, t. j zd. 30 na 31
lipca, nie mniej jak 84 domów z ogniem poszło. Bieda nie do
opisania. Z Łodzi i z Łasku przywieźli trochę zapasu żywności
ale do godziny 4-ej po południu pogorzelcy nic w ustach nie mieli bo
faktycznie wszystko się spaliło.
Dziennik Warszawski 1874 nr 183
N. D. 5529. Pisarz Sądu Pokoju w
Szadku.
Po śmierci:
5) Judela Kliger współwłaściciela
nieruchomości N. 196 w os. Lutomiersk, powiecie Łaskim położonych,
otworzyły się spadki, do regulacji których, w tutejszej kancelarji
hypotecznej termin na d. 11 (23) Marca 1875 r. pod prekluzją
wyznacza się.
Gadomski.
Dziennik Warszawski 1875 nr 36
N. D. 981. Wójt Gminy Lutomiersk. W
posadzie Lutomiersku, powiecie Łaskim, gubernji Petrokowskiej,
znajduje się warzywny ogród należący do Sukcesorów b. burmistrzu
miasta Lutomierska Jana Szprenglewskiego, który na pokrycie defektów
dla b. kasy ekonomicznej miasta Działoszyna, do obecnego czasu
znajduje się w dzierżawie, a w obecnym czasie tylko na jeden rok
będzie wypuszczony z publicznej licytacji w dniu 27 Lutego (11
Marca) r. b. w dzierżawę.
Urząd gminy Lutomiersk, uprasza
Administracyjne i Policyjne władze, o wyśledzenie miejsca
zamieszkaniu Sukcesorów po Janie Szpręglewskim i zawiadomić ich,
ażeby w przeciągu trzech lat licząc z 1 (13) Stycznia 1875 r.,
przybyli do posady Lutomierska, z dowodami uprawniającemi ich
sukcessję, lub też upełnomocnili jednego z pomiędzy siebie do
sprzedaży wyż rzeczonego ogrodu, albowiem po upływie trzech lat
ogród ten będzie sprzedany z publicznej licytacji, a osiągnięta
suma wysłaną zostanie w depozyt Banku Polskiego.
Posad Lutomiersk d. 4 (16) Lutego 1875
r.
Urząd gminny Lutomiersk,
Wójt, Stanisław Dobrosz.
Pisarz gminny, Antoni Błotnicki.
Dziennik Warszawski 1876 nr 19
N. D. 490. Sąd Pokoju w Szadku.
Wydział Hypoteczny.
Stosownie do żądania, pierwiastkowa
regulacja hypotek: 1. a) domu drewnianego z należącemi do niego
zabudowaniami gospodarskiemi i placem przy ulicy Zagrodnej pod N. 80
w osadzie Lutomiersk, powiecie Łaskim, b) gruntu mórg ośm i prętów
kw. 230 sub N. 53 i c) jednej morgi łąki i pr. kw. 190 sub Nr. 123
in territorjo tejże osady Lutomiersk położonych, Andrzeja
Materowicza własnych (...) Wzywa więc każdego ktoby do
nieruchomości tych miał jakie prawa, aby się w terminie powyższym
osobiście lub przez pełnomocnika urzędownie i specjalnie
umocowanego w Sądzie tutejszym z dowodami swych praw stawił, gdyż
w razie przeciwnym z art. 154 i 160 prawa o hypotekach z r. 1818
ulegnie prekluzji. Ogłoszenie decyzji jakie co do aktów
pierwiastkowej regulacji wydane będą, nastąpi na jawnem
posiedzeniu Sądu tutejszego d. 23 Kwietnia (5 Maja) r. b.
Podsędek, w z. Gadomski Pisarz.
Kurjer Warszawski 1876 nr 46
W dniu 25 b. m. 10 letnia Zosia Romocka
rozstała się z tym światem w Lutomiersku.
Tydzień Piotrkowski 1879 nr. 20
3500 funtów gotowej wełny
niepranej.
Rzepaku korcy 150
leżącego, suchego. Owiec 200 na pół upasionych, zdrowych—i 7
krów dojnych do sprzedania w dobrach Lutomiersk.
Tydzień 1880 nr 39
— Jak się budują u nas drogi pod samorządem gminnym. Ogłoszona obecnie licytacyja na reparacyję dróg szosowych II rzędu, w kierunku Lutomierska i Łasku, skłania mnie do zwrócenia uwagi publicznej na dość ciekawą historyję budowy owej drogi i wykazania, jakim sposobem droga bita, przed paru laty zaledwie zbudowana, doprowadzoną już została do zupełnego zniszczenia. Poznamy przy tem, jak się to czasem dzieje u nas na wsi i w czem pragnąćby należało znacznie lepszego ładu.
Na zebraniu gminnem w posadzie Lutomiersku w dniu 12 lutego 1878 uchwalono, ażeby budowę nowej drogi bitej II rzędu na trakcie Łasko-Lutomierskim, uskutecznić przez oddanie przedsiębiorcy sposobem publicznej licytacyi za sumę rs. 1,677 k. 21 1/2. Uchwałę tę przez pięć miesięcy trzymano bez wykonania. Dlaczego? na to pytanie dość mętne znajdujemy wyjaśnienie w rozporządzeniu naczelnika powiatu, wydanem w pięć miesięcy po owej uchwale, to jest w dniu 3 lipca 1878 r. za Nr 6658, gdzie powiedziano lakonicznie:
„W skutek złożonych osobiście wyjaśnień przez wójta gminy ... co do budowy drogi bitej na trakcie łasko-lutomierskim, zawiadamiam go, że wójt ma prawo zająć się wykonaniem tych robót według własnego uznania, łącznie z zebraniem gminnem."
Jak gdyby na tę tylko decyzyję, przez pięć miesięcy oczekiwaną, wójt gminy zaraz w kilka dni, t. j. 10 lipca 1878 r. za 920 donosi naczelnikowi powiatu, że na mocy owej decyzyi za Nr 6658, on, wójt, łącznie z sołtysami unieważnił uchwałę gminną z 12 lutego, stanowiącą, aby budowę nowej drogi oddano przedsiębiorcy przez licytacyję publiczną—i powierzył te roboty z wolnej ręki wielce sumiennemu entreprenerowi Lejbusiowi Rozenblumowi za sumę rs. 1,677 kop. 21 1/2, zebraną z gminy.
Pod tymże dniem 10 lipca 1878 r. pełnomocnik dóbr Lutomiersk p. Wład. Zienkowski, wniósł do naczelnika powiatu podanie o powierzenie mu budowy tejże drogi oraz reparacyi traktu w kierunku Szadku i Łodzi, za sumę o 5% niższą od wyanszlagowanej. Na to naczelnik powiatu pod dniem 24 lipca za Nr 7433 polecił wójtowi gminy udzielić p. Zienkowskiemu odpowiedź odmówną.
Z tego streszczenia korespondencyi oficyjalnej nietrudno wyprowadzić sens moralny i zachować go w głębi duszy dla własnej wiadomości. Co do nas, wyprowadzimy tu tylko sens praktyczny—i spojrzymy, jak wygląda droga w takich warunkach zbudowana.
Oto nasypano na plant wklęsły, rzadki i niezależały, cienką warstwę grubo potłuczonego szabru, obstawiono bankety z ziemi świeżo narzuconej zbyt małemi kamieniami, tak, że droga ta w błocie się zapadła a burty się rozlały, słowem, otworzono nam drogę gorszą od dawnej drogi zwyczajnej, — wozy więc grzęzną w błocie zmieszanem z szabrem a konie nogi kaleczą. I cóż dziwnego, że dziś na nowo zbierają się pieniądze i ogłaszają licytacyje na reparacyję tej samej drogi.
Tak więc dla dróg nowobudujących się, jak i konserwacyi wybudowanych, upragniony jest ściślejszy nadzór techniczny, a przedewszystkiem więcej sumienne administrowanie funduszami i niemarnowanie grosza na dowolne kombinacyje z entreprenerami, ze szkodą dobra i wygody publicznej. Dla prawidłowego zaś prowadzenia podobnych robót i więcej sumiennej kontroli nad zebranym w tym celu funduszem, sądzę, iż należałoby kierunek tych działań powierzyć wyłącznie komitetom gminnym.
Lutomiersk—wrzesień 1880.
Tydzień 1880 nr 43
— (Komunikowane). Sprostowanie naczelnika powiatu łaskiego, dotyczące wiadomości o budowie szosy na trakcie łasko-lutomierskim, zamieszczonych w Nr. 39 gazety „Tydzień” z r. b., w artykule z Lutomierska.
Autor tego artykułu krytykując niezastosowanie się wójta gminy Lutomiersk do uchwały zebrania gminnego, postanawiającego budowę nowej drogi bitej, na trakcie II-go rzędu łasko-lutomierskim, uskutecznić sposobem entrepryzy przez licytacyję publiczną, użala się na oddanie przez wójta entrepryzy rzeczonej z wolnej ręki, przedsiębiercy Rozenblumowi, nie zaś właścicielowi dóbr Lutomiersk, w imieniu którego wniósł o to pełnomocnik Zienkowski podanie do naczelnika powiatu, i głosi, że droga jest zła i reparacyja jej zarządzona; w konkluzyi zaś żąda ściślejszego nadzoru technicznego nad budową i konserwacyją dróg, oraz więcej sumiennego administrowania funduszami.
Artykuł powyższy wymaga sprostowania w tem, że uczyniony wójtowi gminy zarzut niezastosowania się do uchwały zebrania gminnego, jest nieuzasadniony, gdyż wedle art. 12, obowiązujących przepisów o utrzymaniu dróg ziemskich z r. 1870, do zebrania gminnego należy tylko rozkład pomiędzy mieszkańców gminy powinności drogowej, na utrzymanie dróg II rzędu; dozór zaś nad odbywaniem tej powinności, nakaz takowej i wykonanie, podług art. 14 i 17 tychże przepisów, należą do wójta gminy. Legalnie zatem wójt gminy postąpił, oddając budowę drogi na zasadzie służącego mu prawa, nie przez licytacyję, jak wskazywało zebranie gminne, lecz z wolnej ręki, skoro ten sposób wykonania, po naradzeniu się z sołtysami, uznany został za odpowiedniejszy; — a naczelnik powiatu nie mógł uwzględnić żądania Zienkowskiego, nie wkraczając w atrybucyje wójta gminy, tem więcej, że przez wójta już był zawarty kontrakt z innym przedsiębiercą.
Co się tyczy wykonania robót przy budowie drogi i stanu samej drogi, to roboty rzeczone należycie wykonanew ścisłem zastosowaniu się do anszlagu przez inżeniera powiatu sporządzonego, następnie sprawdzone zostały przez tegoż inżeniera łącznie z wójtem gminy i oddzielnie jeszcze przez naczelnika powiatu, i dopiero po takiem sprawdzeniu nastąpiła wypłata pieniędzy entreprenerowi.
Droga bita kawałkami w miarę funduszów budowana, nie może przedstawiać takiej trwałości, jakby była wykonana odrazu w całej rozciągłości, a zarządzona obecnie do wykonania w roku przyszłym konserwacyja, która dla trwałości drogi corocznie winna być dopełniana, nie dowodzi bynajmniej niedokładności budowy, ani błędnie opisanego złego jakoby stanu drogi;— jeśli zaś w niektórych miejscach okazały się nieznaczne uszkodzenia na drodze, to pochodzi nietylko z powodu częstych ulewnych deszczów w roku bieżącym i z natury gliniastego nieprzepuszczalnego gruntu, lecz nadto z braku odpływu wód z drogi, spowodowanego wyrzuceniem przez administracyję dóbr Lutomiersk ziemi z rowów |na burty przy spuszczaniu wody z swych gruntów.
Naczelnik powiatu łaskiego Kłokaczow.
Tydzień 1880 nr 45
— Z Lutomierska. Powołując się na artykuł mój o budowie szosy II-go rzędu na trakcie łasko - lutomierskim, zamieszczony w Nr 39 „Tygodnia”, muszę zarzuty swe co do nielegalnego oddania z wolnej ręki budowy tej drogi entreprenerowi, wbrew postanowieniu gminnemu, oraz, co do niedokładności i wadliwości samej budowy: utrzymać w całej pierwotnej sile i od przekonań mych pod tym względem — przekonań opartych na danych faktycznych, ani na krok ustąpić nie mogę, pomimo tak stanowczego na pozór zaprzeczenia, jakie artykuł mój znalazł ze strony miejscowej administracyi.
W owem zaprzeczeniu słuszności mych wywodów, nie wiadomo doprawdy, czemu się bardziej dziwić: czy najzupełniej naciągniętemu tłumaczeniu § § 14 i 17 przepisów o utrzymaniu dróg ziemskich, czy też zapewnieniu o dokładnej, według wymagań techniki, budowie rzeczonej drogi ?
Co do pierwszego—to wnikając w intencyje prawodawcy i w ducha samej ustawy, przychodzimy do przekonania, że od postanowień gminnych, w rzeczach gminy dotyczących, zboczyć ani na krok niewolno, a to; co orzekają, §§ 14 i .17, zdaje się tylko potwierdzać naszą interpretacyjję; zebranie gminne uchwala, aby budowę uskutecznić przez oddanie przedsiębiorcy sposobem publicznej licytacji, a na mocy wspomnionych paragrafów, ścisłe zastosowanie się do tej uchwały, czyli, jak się wyraża sama strona przeciwna, "nakaz, dozór i wykonanie, należą do wójta gminy”. Egzekucyja —to nie uchwala; do uchwały ma prawo wyłącznie zebranie gminne — wójt zaś uchwałe tylko wykonać powinien. W duchu tych przepisów, nietylko rozkład powinności drogowej (jak sądzi strona interesowana), należy do mieszkańców gminy — ale i sam sposób, w jaki ma być naprawa lub budowa drogi uskuteczniona. W przeciwnym bowiem razie, na czemże gruntowałby się zakres działalności zebrań gminnych? cóżby się wreszcie stało z ideą samorządu, która jest ideą zasadniczą niedawnej reformy gminnej?...
Co się tyczy obecnego złego stanu drogi, powstałego z przyczyny złej budowy, to najlepszym dowodem słuszności mego zarzutu, jest. częściowe przyznanie tego faktu przez samą stronę oskarżoną, która zapewniając w swej obronie o dokładności (?) budowy rzeczonej drogi, o kilka wierszy dalej wspomina, jakoby administracyja dóbr Lutomierskich, przez pogłębienie wzdłuż owej drogi rowów, przyczyniła się nie do osuszenia ale... uszkodzenia takowej (!..)
Twierdzenie to samo zbija się, jako wprost przeciwno zdrowej logice. Dlatego też zamiast walczenia przeciwko tak wadliwemu rozumowaniu, ograniczam się na zapewnieniu, iż każdemu, chcącemu bliżej rozpatrzeć się w tej sprawie, w każdej chwili gotów jestem dostarczyć na miejscu wskazówek, objaśnień i dowodów w poparciu mego twierdzenia.
Jeszcze słowo. Strona przeciwna zasłania się dopełnieniem wszelkich formalności, jakoto: sprawdzeniem anszlagu przez inżeniera, potem przez wójta, potem przez naczelnika i t. p. i t. p. Ależ mnie w całej tej sprawie bynajmniej nie o formalności, ale o samą budowę drogi idzie;—aż nadto dobrze wreszcie wiadomo, że im czyn mniej legalny, tem bardziej wszelkiemu formalizmowi, dla uniknięcia odpowiedzialności, czyni się zadość. K. R.
Kurjer Warszawski 1880 nr 203
= P. Kornel Romocki właściciel dóbr
Lutomiersk zatwierdzony został w urzędzie prezesa, mającej się
utworzyć w Piotrkowie filji Towarzystwa kredytowego ziemskiego.
Kaliszanin 1881 nr. 7
Tydzień Piotrkowski 1881 nr. 3
z urządzeniem
amerykańskiem, jest do wydzierżawienia.
Tydzień Piotrkowski 1881 nr. 18
— Dnia 6
kwiet., w osadzie Lutomiersk
pow. łaskiego, spaliło się
5 stodół miejskich,
ubezpieczonych na 1500 rs.
Kurjer Warszawski 1882 nr 118
= Wybory w Piotrkowie.
Wczoraj odbyły się w Piotrkowie
wybory do władz Towarzystwa kredytowego ziemskiego.
Z powodu zgonu wybranego przed dwoma
laty na przewodniczącego wyborom ś. p. Józefa Zielonki ze
Skrzydlewa, przewodniczył August Ostrowski z Budzewa.
Do komitetu Towarzystwa wybrani
zostali: Aleksander Ostrowski, właściciel dóbr Maluszyna, i Józef
Jeziorański, wł. dóbr Byki.
Do dyrekcji głównej powołany: p.
Franciszek Siemieński.
Członkami dyrekcji szczegółowej
piotrkowskiej są: pp. Stanisław Chrzanowski z Dzierzązny, Teodozy
Chrzanowski z Szynczyc, Adam Gołembowski z Gorzkowic, Teodor
Jelnicki z Bukowia, August Kożuchowski z Kamostek, Witold Potkański
z Emilina i Korneli Rumocki z Lutomierska. Dziś odbędzie się w
Piotrkowie posiedzenie radców dyrekcji szczegółowej celem wybrania
prezesa dyrekcji i ukonstytuowania biura.
Na prezesa przyszłych wyborów
powołano p. Bolesława Kobierzyckiego, a na jego zastepcę Zygmunta
Płonczyńskiego. Następne wybory z kolei przypadają w Płocku dnia
31-go b. m.
Kurjer Warszawski 1882 nr 222
Donoszą nam ze Sztutgardu.
Dnia 30-go września, pobłogosławionym został przez monsignora hr. Pawła Reischach, prałata domowego i tajnego podkomorzego Jego Świętobliwości Ojca Św., w kościele św. Eberharda, związek małżeński między panem Stefanem Romockim, właścicielem dóbr Lutomiersk, synem p. Kornelego Romockiego, prezesa dyrekcji szczegółowej Tow. kredytowego ziemskiego w Piotrkowie, i Marji z Colonna-Walewskich, a p. baronówną Ines Reischach, córką ś. p. barona Hermana Reischach, szanibelana dworu wirtembergskiego, i Berty z Buonnów, baronowej Reischach.
Dziennik Łódzki, 1885 nr. 42
Dobra Lutomiersk, w blizkości Łodzi położone, a stanowiące dotąd własność p. Romockiego, rozległości około 16 włók mające, z pięknym parkiem i gustownym pałacem, nabył w tych dniach p. Szołowski za sumę rs. 32,000.
Kaliszanin 1886 nr. 103
Użycie zaprawy
Dupuy'a niewątpliwie
wpłynęło na zniszczenie śnieci w pszenicy, a tem samem na
uszlachetnienie ziarna, czego doświadczyłem w zbiorze tegorocznym w
dobrach Lutomiersk.
Romocki,
Prezes Tow. Kr. Ziem. w
Piotrkowie.
Kaliszanin 1887 nr. 29
ks. Szymon
Grochowski, ord. ref., b. kapelan więzienia w Brześciu, do
klasztoru OO. Reformatów w Lutomiersku;
Dziennik Łódzki, 1887 nr. 129
Świętokradztwo. W nocy z dnia 12 na 13 czerwca r. b. okradziono klasztor oo. reformatów w Lutomiersku. Złodzieje dostali się przez mur, dość wysoki, okalający klasztor, a ponieważ, uważali prawdopodobnie, że mocne drzwi kościelne oprą się próbom wyłamania, postanowili dostać się do wnętrza przez okno od zakrystyi. W tym celu zrobili wyłom w murze, wyjęli kraty i tą drogą dostali się do zakrystyi, gdzie pootwierali wszystkie szafy, nie uszkodziwszy takowych. Skradli sześć kielichów srebrnych, złoconych, sześć takichże patyn i puszkę. Krzyż metalowy złamali i pozostawili na miejscu. Skradziono przedmioty przedstawiają wartość kilkuset rubli. O wypadku tym zawiadomiono władzę miejscową i policmajstra m. Łodzi, który natychmiast zarządził środki w celu wykrycia kradzieży. Można przypuszczać, że złodzieje zechcą sprzedać skradzione przedmioty w Łodzi, przeto zarząd klasztoru prosi ludzi uczciwych, aby w danym razie przytrzymali sprzedającego i zawiadomili o tem policyę miejscową.
Gazeta
Świąteczna 1887 nr. 339
Świętokradztwo.
Kościół Ojców Reformatów w Lutomiersku w gub. Kaliskiej został
okradziony w nocy z dnia 12 na 13 miesiąca Czerwca. Złodzieje,
włamawszy się do zakrystji, skradli sześć kielichów srebrnych
pozłacanych, sześć patyn i puszkę, a krzyż mosiężny przytém
złamali i pozostawili go w zakrystji. Zarząd klasztoru prosi też
wszystkich uczciwych ludzi, aby w razie znalezienia jakich śladów
tych złoczyńców, zawiadomili władze i pomogli do odszukania
skradzionych rzeczy.- k.
Tydzień Piotrkowski 1888 nr. 31
— Z Lutomierska
(powiat łaski). Proboszcz tamtejszy, ksiądz Jan Godorowski,
wychowaniec seminaryjum włocławskiego a następnie akademii
duchownej w Petersburgu, z której wyszedł ze stopniem kandydata
teologii, uzyskał w tych dniach
w tejże akademii za rozprawy treści religijnej stopień magistra
teologii, a nadto ozdobiony został złotym krzyżem, najwyższą
nagrodą akademii. Ksiądz Godorowski liczy dopiero 31 lat wieku, a w
okolicy zażywa powszechnego szacunku u ludu i obywatelstwa. W ciągu
roku od czasu objęcia probostwa, z własnych funduszów i z
pieniędzy składkowych uporządkował kościół, utworzył chór
kościelny, którego sam jest nauczycielem i troszczy się z
prawdziwem zamiłowaniem o dobro parafii swojej.
Tydzień Piotrkowski 1888 nr. 41
— Z Lutomierska.
Miasteczko nasze zostało 25 września nawiedzone pożarem. Spaliły
się 3 domy mieszkalne i 5 stodół naładowanych zbożem. Ogień
powstał przez nieostrożność służącego, który lampkę naftową
postawił w pobliżu słomy, w sieczkarni. Ogień z niesłychaną
szybkością wydobył się na wierzch i w mgnieniu oka objął
sąsiednie domostwa. To sam fakt. Tymczasem z prawdziwym smutkiem
zanotować wypada, że brak wszelkich środków ratunkowych i
najzupełniejsze niedołęztwo w tak strasznej chwili, przyczyniły się wielce do całej
grozy położenia. Większość „pasażerów", że się tak
wyrażę, obojętnie spoglądała na niszczący żywioł,
zadawalniając się widokiem nędzy. Otóż aprobujmy, czy nam się
nie uda założenie straży ochotniczej, któraby w takich razach
dopomogła niedoli. Boże dopomóż a tymczasem do dzieła.
Tydzień Piotrkowski 1888 nr. 50
— Z Lutomierska
korespondent nasz pisze: Miasteczko nasze, choć mało znane; cieszy
się jednak rozwojem stopniowym. Mieszkańcy tutejsi zajmują się
przeważnie rolnictwem i handlem trzody, za której zakupem obiegają
dalekie okolice, by następnie spieniężyć ją w sąsiedniej Łodzi.
Łódź jest dla nas prawdziwie ,, ziemią obiecaną!" Zbyt
towarów, jak wogóle wszelkich produktów ogrodowych i rolnych
sprawia, że nie czujemy tutaj biedy, bo mamy grosz zawsze gotowy i
świeży. Szkoda tylko, że niewiele ludności garnie się do
oświaty; czytelnictwo małe wśród nas; konserwatyzm w zwyczajach i
obyczajach ścisły.
Sklep polski mamy
jeden, cieszący się powodzeniem. Pan Glicenstein, miejscowy kupiec,
zakłada fabrykę cajgu i dotąd zatrudnia po wsiach kilkudziesięciu
robotników.—Pism prenumerujemy dosyć. Mamy oprócz pism
warszawskich i prowincyjonalnych, nawet Norddeutscherkę;
więc czerpiemy politykę u żródła. Mamy też francuzkiego
„Voleura;" ale
nie dlatego broń Boże, byśmy się od niego uczyli wyciągać ręce
po cudzą własność, tylko tak, dla ćwiczeń w języku paryżan,
których nie każdy z śmiertelnych oglądać może.
Buraki i kartofle
wykopaliśmy szczęśliwie; gdzieniegdzie tylko zbyt wczesne mrozy
pomroziły kartofle i kapustę.
Żyjemy wśród ciszy...
to też żaden głośniejszy fakt nie przerywa nam spokoju...
pożądanego w tych burzliwych czasach.
Dziennik Łódzki, 1888 nr. 68
— Wylew rzeki Neru. Z Lutomierska (dawniej miasteczko, dziś osada licząca 3,000 mieszkańców;, podaje nam p. S. następujące szczegóły o wylewie Neru. Ponieważ Warta położona jest wyżej, przeto, gdy lody na niej puściły, bieg wody do rzeki Neru tak był gwałtowny, że dnia 18 marca lody wyrzucone zostały na brzegi, spiętrzyły się na kilka łokci, a woda zalała nietylko nadbrzeżne łąki i obsiane pola, ale nadto zerwała most na szosie w Lutomiersku tuż przy rogatce i uniemożliwiła komunikacyą. Jadący do Lutomierska musieli objeżdżać około klasztoru oo. reformatów, który zbudowany też na nizinie, został zalany. W parę godzin przybył do Lutomierska naczelnik powiatu łaskiego książę Czagadajew i inżynier powiatowy p. Markiewicz. Pod ich osobistym kierunkiem komunikacyę z miastem przywrócono, most naprawiono, krę rozbito, tak, że woda otrzymała bieg właściwy, spływając swobodnie zpod góry w koryto rzeki. Energiczne działanie tych panów osłoniło mieszkanców od strat, jakieby ponieśli, szczególniej ci, co mają domy na nizinie; należy się też pochwała p. Engielbergowi pisarzowi gminy i starszemu strażnikowi Zajcowi, którzy przez całą noc pracowali przy dziele ratunkowem.
Dziennik Łódzki, 1888 nr. 163
(—) Z Lutomierska donosi nam pan S., że odnoga rzeki Ner, przepływająca tuż pod miastem, wezbrała na skutek ciągłych deszczów i zerwała most. Przerwa w komunikacyi mogła być bardzo przykrą, zwłaszcza, że w niedzielę przypadał odpust w Lutomiersku. Policya miejscowa postanowiła się o tymczasowe przywrócenie komunikacyi.
Dziennik Łódzki, 1888 nr. 164
— Z Lutomierska (powiat łaski). Donoszą nam, że proboszcz tamtejszy ksiądz Jan Godorowski, wychowaniec seminaryum włocławskiego a następnie akademii duchownej w Petersburgu, z której wyszedł ze stopniem kandydata teologii, uzyskał w tych dniach w tejże akademii za rozprawę treści religijnej stopień magistra teologi, a nadto ozdobiony został zlotym krzyżem, najwyższą nagrodą akademii. Ksiądz Godorowski liczy dopiero 31 lat wieku, a w okolicy swojej zażywa powszechnego szacunku u ludu i obywatelstwa. W ciągu roku od czasu objęcia probostwa, z własnych funduszów i z pieniędzy składkowych uporządkował kościół, utworzył chór kościelny, którego sam jest nauczycielem i troszczy się z prawdziwem zamiłowaniem o dobro parafii swojej.
Dziennik Łódzki, 1888 nr. 184
Z Lutomierska otrzymujemy następującą korespondencyę: Miasteczko tutejsze w ślicznej położone miejscowości, zasługuje by zwrócono nań pilniejszą uwagę. Dziwi nas, że dotąd pomimo bliskości położenia od Łodzi, nie zostało należycie ocenionem i zużytkowaniem. Otoczone naokóło lasami, posiadające park i rzekę, wijąca się jak wstęga pod miasteczkiem, obfituje we wszelkie warunki pożądane przez poszukujących zdrowotnych miejscowości na letnie mieszkania. Dotąd cztery czy pięć rodzin przyjeżdża corocznie na letnie mieszkania, by świeżem powietrzem pokrzepić stargane siły. Cóż, kiedy nie ma odpowiednich mieszkań. Brak ten zapewne odstręcza innych mieszkańców Łodzi jest przyczyną, że gdzieindziej w mniej odpowiednich i mniej zdrowych miejscowościach szukają wypoczynku wypoczynku. Otóż, czyżby się nie znalazł kto z pp. przedsiębiorców, co by pobudował ze 3 lub 4 wille drewniane, w stylu np. szwajcarskim na wyżynie po nad szosą miasteczka, tuż przy miejscowym parku? Ręczymy, że to przedsiębierstwo bardzo by sie udało i dobrze opłaciło. Łódź nie ma wody, ogrodów, powietrza świeżego. Tu wszystkiego poddostatkiem. Natura hojną ręką sypie te dobrodziejstwa. Słyszeliśmy, że jeden z pierwszych fabrykantów łódzkich miał zamiar nabyć posesję dworską i pobudować fabrykę. Bardzo żałujemy, że nie przyszło to do skutku. Mielibyśmy jaki taki ruch handlowy, a co ważniejsza doktora i aptekę. W zeszłym tygodniu zachorował p. K. obłożnie i oto lekarz przywieziony z Łodzi, kosztował 20 rubli! Cóż dopiero, gdy zachoruje biedny np. rzemieślnik, który i przez miesiąc nie zarobi tych pieniędzy. Szkoda, że w takim zakątku żyjemy, dokąd nawet echa cywilizowanego życia zrzadka i słabo się rozchodzą i zda się, że nie w Europie, ale gdzieś pod Bajkałem nędzny prowadzimy żywot. Polecamy nasz Lutomiersk uwadzę łodzian, poszukujących letnich mieszkań. Podzielając pragnienia szan. korespondenta, nie możemy tu jednak nie zaznaczyć, że losy Lutomierska podziela mnóstwo podobnych w kraju miejscowości oddalonych od dróg, komunikacyj i kolei, i dziwić się trudno, że przemysł fabryczny i letnie mieszkania w blizkości tych dróg przeważnie rozwijają się i mieszczą.
Dziennik Łódzki, 1888 nr. 216
— Z Lutomierska. Pożar. Korespondent nasz donosi, że we wtorek ubiegły o godzinie 9 wieczorem z niewiadomej przyczyny wybuchł w Lutomiersku pożar, który strawił 3 domy i 5 stodół, naładowanych zbożem. Brak środków ratunkowych i nieradność mieszkańców, dopomagały do szerzenia się zgubnego żywiołu. Z tego względu zwracałem uwagę; na konieczną potrzebę założenia straży ogniowej ochotniczej, co jednak przy małym poziomie umysłowym i przedpotopowym konserwatyzmie mieszkańców uskutecznić się zapewne nieda. Energiczną pomoc przy stłumieniu pożaru niósł p. Engelberg, któremu się należy za tą wdzięczność dotkniętych klęską.
Dziennik Łódzki 1888 nr. 221
Zjazd sędziów pokoju. Wczoraj przed prezesem zjazdu przyszły pod sprzedaż następujące nieruchomości:
6) Franciszka Skępskiego w osadzie Lutomiersk oceniona na rs.100, sprzedaż wstrzymana przez egzekwującego.
Dziennik Łódzki 1888, nr. 234
Licytacye. W dniu 29 ym października r. b. odbędzie się w rządzie gubernialnym piotrkowskim publiczna licytacya za pośrednictwem opieczętowanych deklaracyj na oddanie w entrepryzę robót około odrestaurowania w roku 1889 klasztoru w osadzie Lutomiersku pow. łaskiego. Licytacya rozpocznie się od sumy rs. 3,631 kop. 37 in minus.
Gazeta Świąteczna 1888 nr. 398
Z Lutomierska nad rzeką Nerem (w powiecie Łaskim, gub.
Piotrkowskiej) donoszą nam, że tamtejszy skromny kościołek
murowany urządza się, upiększa i zaopatruje się w coraz to
ozdobniejsze sprzęty, a to wszystko pracą i staraniem gorliwych
parafjan, szczególniéj zaś kilkunastu obywateli miasteczka, którzy
od kilku już lat co tydzień od zarobku swego składają na rzecz
kościoła obfite ofiary. Otóż tych to gorliwych parafjan można
przedstawić za przykład dla innych. Przyznać też trzeba, że
gdzie wiara tak gorąca i miłość ku kościołowi kwitnie, tam i
moralność coraz większa szerzy się. To też dzięki Bogu niéma
tu podpalań, ani złodziejstw. Jedna tylko rzecz-to szanowanie
cudzej miedzy jeszcze nie ze wszystkiém przyjęło się między
mieszkańcami parafji Lutomierskiéj; ale da Bóg, że i z tego
zczasem się poprawią.
Tydzień Piotrkowski 1889 nr. 5
Korespondencyje
„Tygodnia."
Z Lutomierska.
Starożytność
miasta i fabryczny jego charakter (według
dokumentów).
"Czas płaci,
czas traci." I znowu łacińskie: „Tempora
mutantur et nos mutamur in
illis" można nietylko do ludzi, ale i
do miejscowości zastosować.
Pierwotna
nasza mieścina, tuż pod bokiem wykrygowanej, wymuskanej, i darujcie
za wyrażenie, wygolonej Łodzi — poszczycić
się może, któżby przypuszczał, starą
jak świat przeszłością. Są na to dowody w aktach tutejszych.
Najstarszy dokument z r. 1380, a więc z czasów
Ludwika Węgierskiego, ustanawiający cech
dla rzemieślników tutejszych, przez niejakiego Jana dziedzica na
Lutomiersku, dowodzi, że miasteczko to dawniej jeszcze istnieć
musiało. Jak początek ludów, tak i miast i miasteczek naszych, z
małym wyjątkiem, niknie w pomroce baśni i legend.
Z rękopismów, jakie mi
łaskawie udzielił Sz. kolator tutejszy odtworzyć pragnę
monografiję starej naszej mieściny; dziś tylko zaznaczę, że
cechy tutejsze ś. Anny (sukienniczy) i ś. Walentego (kunsztu
szewskiego) posiadają bardzo cenno dokumenta, sięgające XIV i XV
wieku. Są to poprostu wzmianki o zapisującej się do cechu braci,
dobrym językiem łacińskim kolejno prowadzone. I rzecz szczególna!
im bliżej naszych czasów, tem niedbalej, pospieszniej kreślone.
Oprócz cennego
dokumentu z 1380 roku, podanego przezemnie
w „Kaliszaninie" i „Dzien. Łódz.", zaznaczę kilka
ważniejszych szczegółów, tyczących się bractwa sukienniczego. Z
dowodów jakie mamy pod ręką, przekonywamy się, że cech
sukienniczy bardzo się tutaj rozwijał. Jest dowód z 1673 r. z
pieczęcią króla Michała z odebranej akcyzy od pp. majstrów, do
rąk cechmistrzów: Mikołaja Wróbla i Kaspra Kosiarskiego.
Dalej, kwit z 1825 r. dany z magistratu
tutejszego niejakiemu Słomkowskiemu na przewóz sukna siwego
krajowego do miasteczka Aleksandrowa, co dowodzi, że sukiennictwo do
niedawna w miasteczku naszem kwitło. Później zapewne przemożna
Łódź podcięła losy miejscowej fabrykacyi, tak, że dziś ślady
tylko istniejącego fachu sukienniczego w papierach pozostały.
Resztę szczegółów
brackich do przyszłej korespondencyi. Ks.
Godorowski.
Tydzień Piotrkowski 1889 nr. 11
Stare dokumenty.
Księga bractwa ś.
Walentego (Kunsztu szewskiego) rozpoczyna się kartą tytułową:
Jezus
Maria Joseph
Liber
Confraternitatis
Artificum Lutomiriensium
Sutoriae Artis
cura
Alexii Cichosek
comparatus
A. M. D. G. B. V. M.
Honorem (ad majorem Dei Gloriam Beatissimse Virginis
Mariae).
Et omnium Sanctorum
Sanctarumque
Venerationem
Amen.
I u dołu z prozy
łacińskiej, czytanej we Mszach żałobnych:
„Liber scriptus
proferetur,
In quo totum
continetur
Unde mundus judicetur".
(Co znaczy: Księgi
spisane wystawią
Które każdą rzecz
wyjawią
Z czego na świat dekret
sprawią").
I znowu: Quod
ab alio vis fieri tibi
Oide
ne tu aliquando alterifacias
(„Co chcesz, aby ci inni
czynili
I ty im czyń także.)
1650.
Sprawiło się antepedyum hatłasowe do ołtarza szewskiego, który
jest w kościele Lutomirskim w Wielgim podle Rożańcowego ołtarza
stojący. To antepedyum hatłasowe jest białe w kwiaty wielkie
różnych maści, frąndzla przy nim mieniona jedwabna. Pasaman ze
złotem, płótnem czerwonym podszyte. Na
co wszystko bracia cechu szewskiego składali się według
przepomożenia swego ostatek
z Bracziej przyłożył pan starszy natenczas Alexy
Cichosek z panem szafarzem Prokopem Łathą.
1651.
Za tychże starszych wymienionych sprawiło się sukno czerwone
Szechowskiego fabryki przed ołtarz Bracki. Tegoż roku pan Adam
Wieczorkowicz sprawił Canon w ramkach czarnych, także poduszeczkę
na mszał.
1652. Za tychże starszych
Brat jeden cechu szewskiego Marek Mathusek sprawił kielich srebrny
wszystek złocisty z pateną do kościoła Lutomierskiego świętego
Bartłomieja, za który złotych 114 (*).
Anno Dei 1670.
Za pomocą Bożą y za
staraniem Panów Cechmistrzów y za benedykcyą A. Plebana
Lutomirskiego H. Woyciecha Skrzeczkiewicza, sprawiona jest chorągiew
do kościoła farskiego, która chorągiew kosztuje złotych 200. I
dalej:
Uchwała zaszła pomiędzy
bracią, że ktobykolwiek wpisał się do braciej, dostarczy beczkę
piwa i cztery „wręby" wosku.
Adam Będzieliński,
Andrzej Hołoszczyk, Andrzej Wałeczka, Alexy
Cichosek Procopus Patka, Gregorius Niewola
Simon Smulec, Ambroży Dordziałka. Następnie szeregiem lat idą
kolejno do naszego wieku wpisy do bractwa starszych, i do terminu
uczni młodszych.
Z nazwisk
wymienionych, dziś, dwie lub trzy familije np. Kosztownych, Smulców
(Smulskich) istnieje w miasteczku; reszta śpi snem wiecznym, na 3-ch
cmentarzach kolejno zmienianych. Oby im ziemia lekką była! Ks.
Godorowski.
(*) Dziś już kościół
ten ś. Bartłomieja nie istnieje; pozostała tylko figura krzyża
świętego. Kościół dzisiejszy parafialny stoi w innem miejscu,
przy szosie od Szadku do Łodzi, fundowany przez Księżnę
Sanguszkową Barbarę z hrabiów Duninów, ostatnią marszałkową W.
X. Litewskiego, Dóbr Lutomierskich Dziedziczkę w r. 1781 za rządów
dyecezyą Prymasa Ostrowskiego Arcybiskupa Gnieźnieńskiego
Tydzień Piotrkowski 1889 nr. 14
Starożytność osady i
parafii Ważność rubrycel dla historyi kościoła. Rubrycele z 1799
i 1823 r.
„Starożytna ta
osada,—pisze Słownik Geograficzny— była w 1274 przywilejem
Leszku Czarnego Księcia Sieradzkiego na miasto wyniesiona!" (1)
Dla nas ciekawą niemniej byłaby kwestyja założenia parafii
tutejszej. Kto i kiedy ją fundował nie wiadomo. Musiała przecież
istnieć już z początkiem osady, a zatem co najmniej w 11 lub 12
wieku. Rubrycela Dyecezyi Kujawsko-Kaliskiej z r. 1879; mieszcząca
cenne prace Ks. Prałatów
Chodyńskich, pod miejscem „Lutomiersk" pisze: Był tu kościół
drewniany Wniebowzięcia N. M. P. roku 1538 kosztem familii
Lutomierskich wzniesiony. Dawniejszych szczegółów nie mamy. W
Archiwach Konsystorzy Gnieźnieńskiego i Poznańskiego mieszczą się
zapewne materyjały, tyczące się założenia parafii. My ich nie
mamy pod ręką. Zaznaczymy tylko, że cennemi wskazówkami do
dziejów kościoła polskiego są rubrycele, czyli kalendarze
kościelne, wydawane przez Władze Dyecezyjalne dla respective
kościołów swoich. Książki te w znacznej ilości walają się po
poddaszach kościelnych, lub bywają palone przez służbę
kościelną, nie znającą się na ich wartości, gdy one
przedstawiają cenny materyjał do dziejów kościoła w Polsce.
Dotąd odnaleźliśmy rubrycelę, z r. 1799 Dyecezyi podówczas
Kujawsko-Pomorskiej, czyli Włocławskiej, za panowania z tej strony
Wisły prusaków za rządów dyjecezyją ks. Biskupa
JózfaRybińskiego, drukowaną w Toruniu. Podówczas Lutomiersk nie
wchodził jeszcze w skład dyjecezyi Włocławskiej. Nowe bowiem
rozgraniczenie po rozbiorze kraju miało miejsce w 1817 roku. Tedy
dopiero odłączono Wielkopolskę od Archidyjecezyi Gnieźnieńskiej.
Rubrycela z r. 1823 za
rządów dyecezyją Kujawsko-Kaliską ks. Administratora Biskupa
Marcellina Dzieńcielskiego wskazuje 24 dekanaty, między niemi także
Dekanat Lutomierski, obejmujący 14 parafij.
Bałdrzychów ks.
Banaszkiewicz.
Dobroń " Piotr
Kosiarski.
Drużbin " Jan
Szymański.
Górka "
Justyn Danecki.
Kwiatkowice "
Mikołaj Błędowski.
Lutomiersk " Ignacy
Domański.
Małyń " Ignacy
Kaczkowski.
Mikołajewice "
Walenty Skirda.
Pabianice " Floryjan
Płoski.
Roszczyca "
Vacat
Wierzchy " Adam
Siemiński.
Zadzim z filiami Brodnia i
Glinno ks. Wincenty Chojnacki.
Rubrycela z 1799 r.
wskazuje drobny lecz ciekawy szczegół, że Kapituła ówczesna
Włocławska liczyła w pośród członków swoich, późniejszych
Arcybiskupów Dunina i Woronicza, światłych i dzielnych pasterzy w
początkach tego wieku.
Rubrycela zaś z
1823 r. notuje, że proboszczem parafii
Przedecz w Kujawach, był JKs. Antoni Fijałkowski, późniejszy
Arcybiskup Warszawski. Tak więc stwierdza się przysłowie: że
kapituła Włocławska była „Seminarium Episcoporum" (2).
Temi urywkami dzielę się z czytelnikami „Tygodnia". Ks.
Godorowski.
(1) Pomyślny wzrost
zawdzięcza Lutomiersk licznie osiadłym tu sukiennikom. Władysław
Łokietek w 1292 r. przyłączył do miasta wieś Wrzącą. W 1311 r.
nadał on Lutomiersk Wacławowi z Lisowic. Następnie musiał
Lutomiersk wrócić do korony, skoro w 1406 roku Władysław Jagiełło
nadaje połowę Lutomierska Przedborowi i jego synowi Janowi z
Chełmicy za zasługi w bojach z krzyżakami. Około 1530 pożar
zniszczył miasto, skutkiem czego Zygmunt August uwolnił je w 1536
na 6 lat od podatków. Obręb miasta wówczas był obszerniejszy niż
obecnie. W r. 1570 dziedzic Balcer Lutomierski, przyjąwszy wyznanie
braci Czeskich, oddał im kościół parafialny. Dopiero w XVII wieka
Grudzińscy zwrócili go
katolikom. (Słownik
Geograficzny). Na tych ostatnich słowach fundując się,
potwierdzamy tradycyję miejscową, lecz do samych kościołów
zmienioną: mianowicie, że klasztor tutejszy nie zaś parafijalny
był siedliskiem tak zwanych powszechnie u nas Aryjanów tj.
Socynianów Polskich, i że w czasie wojen Szwedzkich był obrócony
na strażnicę, czyli warownię przeciwko nieprzyjacielowi.
(2) Wliczyć tu jeszcze
należy ks. Arcybiskupa Malczewskiego.
Tydzień Piotrkowski 1889 nr. 18
Korespondencyje
„Tygodnia."
Z Lutomierska.
Krzyż, to godło
zbawienia, słusznie na ziemi naszej należny znajduje szacunek,
objawiający się w niezliczonych figurach, porozsiewanych
po polach i drogach naszych. Gdzieniegdzie
też widnieją kapliczki. Stawianie krzyżów sięga zapewne
pierwocin chrześcijaństwa w Polsce, a ciekawe są szczegóły
sposobu ich stawiania w różnych okolicach kraju. W kaliskiem
pokrywają je półokrągłym daszkiem, zasłaniającym niejako
Zbawiciela; w krakowskiem zdobią narzędziami męki Pańskiej;
nierzadko też na szczycie widnieje kogut zaparcia się Piotra, jako
symbol czujności i nieufania we własne siły. W Karpatach
spostrzegamy pochylone, małe krzyże, do których przyczepione są
obrazki świętych, najczęściej Bogarodzicy. Gdzieindziej, w
różnych okolicach, tak zwane "Karawiki"
dwuramienne—smutne pamiątki grasującej cholery.
Pod względem
archeologicznym, figury te ciekawy przedstawiają materyjał szkoda
też, że na miejscu starych, tak łatwo niszczonych, budują się
nowe, bez dodatków i upiększeń, charakteryzujących pobożność i
styl naszych wieśniaków.
Szczegóły powyższe
przychodzą na myśl, z okazyi odbytej procesyi ś. Marka i
niezadługo odbyć się mających procesyj „Krzyżowych" przed
świętem Wniebowstąpienia, zaprowadzonych 469 r.
Lutomiersk posiada
13 krzyżów, których opis dla pamięci potomnych podaję w
streszczeniu: a) 3 krzyże na pamiątkę cholery 1873 r. b) krzyż na
miejscu kościoła ś. Bartłomieja, fundacyi Stanisława i Maryjanny
Gawrońskich 1884 r. c) krzyż od drogi Czołczyńskiej, postawiony
przez jakiegoś wojskowego Adama, d) przy granicy Kaźmierskiej na
łąkach, prawdopodobnie na miejscu dawnych egzekucyj, co potwierdza
miejscowa tradycyja. e) kapliczka ś. Jana Chrzciciela nad wodą przy
dopływie Neru, przeszło 150 lat licząca, f) figura krzyża, przy
kościele klasztornym, z napisem: „Boże błogosław nam. Zmiłuj
się zmiłuj nad nami. Nie racz
pogardzać prośbami naszemi", g) figura ś. Jana Nepomucena
przy studni klasztornej. h) krzyż przy drodze do Łodzi, obok dworu
z napisem: „Boże błogosław nam i zachowaj nas od cholery i
innych zaraźliwych chorób 1852 W. S. i) figura Matki Boskiej,
fundowana przez dziedziców Mączyńskich, z modlitewką do Matki
Boskiej z r. 1848. k) krzyż żelazny przy 7-miu drogach rozstajnych
ku Wrzący fundowany przez tychże Mączyńskich, oraz l) krzyż przy
drodze łódzkiej obok szkoły stawiany 1816 roku, z napisom: „Kto
tę figurę mija, niech zmówi Zdrowaś Marya".
Ks. Godorowski.
Tydzień Piotrkowski 1889 nr. 26
— W Lutomiersku
jak się dowiadujemy wybuchł pożar w
miejscowej synagodze, będącej prawdziwie cennym zabytkiem
architektonicznym z czasów Kazimierza W-go. Na szczęście spłonęły
tylko sprzęty wewnątrz ustawione.
Starożytna zaś świątynia i pyszny jej strop z modrzewiowego
drzewa wyciosany ocalał.
Tydzień Piotrkowski 1889 nr. 48
Stare dokumenty.
Dokument łaciński
z roku 1487 odnaleziony w Lutomiersku
(w
tłomaczeniu polskiem).
„My Piotr z
Brochcic sędzia i Jan z Grabna podsędek ziemi Sieradzkiej. Wiadomo
czynimy wszem wobec i w przyszłości dokument ten czytającym, jako
na sądzie królewskim wobec całej ziemi i podpisanych tu świadków,
stanęli: Jan i Marcin bracia rodzeni, synowie Mikołaja z Poddembic,
Mieczniku młodszego ziemi Sieradzkiej—nie zmuszeni, dobrowolnie,
przytomni na umyśle i zdrowi na ciele, za
takich przez sędziów uznani. Ponieważ
W-na Katarzyna małżonka wyżej wspomnianego Mikołaja, matka zaś
rodzona wspomnionego Jana i Marcina—500 marek groszy monety
polskiej po 48 groszy licząc swojego posagu temuż Mikołajowi
Miecznikowi Sieradzkiemu, ojcu Jana i Marcina wspomnianych—wniosła,
mianowicie część dziedziczną miasta Lutomierska i wioski Wilczów,
Chrapy z młynem w Chrapach, z całą własnością i posiadaniem, ze
wszystkiemi polami, rolą, lasami, rzekami, potokami, sadzawkami,
stawami, z czynszem i dochodami, pańszczyzną czyli robocizną i
darowizną dla siebie i dla przyszłych posiadaczy,—wspomnieni zaś
Jan i Marcin bracia rodzeni od tychże dóbr dziedzicznych
Lutomierska, Wilczowa, Chrapów rezygnują i wspomnionej W-ej
Katarzynie
rodzonej matce swojej za
pieniądze powyżej wymienione odstępują, do praw mianych i
posiadanych dopuszczają i swobodne posiadanie niniejszem udzielają,
a to w moc prawa i obyczajów ziemskich, które to przerobienie
posagu Wielmożny Mikołaj z Buszyny, brat tejże W-ej Katarzyny,
zaakceptował.
Dan w
Szadku we Wtorek po uroczystości ś. Franciszka Wyznawcy roku P.
1487, wobec W-go Mikołaja z Brudzewa wojewody—Ambrożego z Pąpowa
kasztelana—Jana Wężyka—Mikołaja z Świątkowic— Piotra
Wężyka—Wacława z Charłupi—Wielkiej —Jarosława
Łaskiego—Świętopełka z Wierzchów i wielu innych."
Ks. Godorowski.
Dziennik Łódzki, 1889 nr. 80
— Z Lutomierski „Wiek" otrzymał list następujący: Pełno jest po siołach i miasteczkach tradycyj, tyczących się dzwonów miejscowych, lecz dotąd, nikt jeszcze nie zajął się zebraniem i wydaniem legend, — choć wielu autorów zbierało i zbiera pieśni ludu polskiego. Tej strony ludowej, o ile wiem nikt jeszcze nie poruszył. U nas np. lud powtarza, że gdy ubogi umiera, dzwony same nie przestają wydawać jęków żałosnych, gdy ludzie w nie uderzyć zaniedbują. To znowu, że w noc zaduszną słyszeć się dają odgłosy ich, słyszane tylko przez tych, co świętem życiem na to zasługują. To znowu, że „wiedźmy"na falach spiżowych głosów, uciekają szybko w noc świętojańską na Łysą Górę. Pominąwszy tę świecką stronę, zwracam się znowu do strony kościelnej i zaznaczam że dzwony zżyły się z historyą kościoła świętego, są nabożeństw ozdobą i najpiękniejszym żyjącym poematem. Użycie ich jest bardzo dawne, bo sięga VII wieku. Kościół parafialny w Lutomiersku posiada 3 dzwony. Dawniej miało być cztery, lecz czwarty największy, posłano do arsenału w Warszawie. Zaznaczę, że rzadko podobnej melodyi i dźwięku dosłyszeć się można. To też harmonia ich piękna rzewnie rozwesela nadnerską okolice,
Najpiękniejszy dzwon, niewiadomego imienia, (dzwony mają swoje imiona nadawane przy obrzędzie "chrztu" przez biskupa) nosi napis:
"Laudate dominum in cymbalis bene sonantibus Anno Domini 1739. Drugi mniejszy ma w koło napis:
„Święty Walenty wielki patronie Ile razy głos zabrzmi w tym dzwonie
Zanoś nasze modły do Boga
Niech znika wszelkich chorób trwoga".
Przelany za staraniom W. H. Kołodziejskiego, przez W. Rychtera w Zgierzu, w r. 1855
Trzeci dzwon, „sygnaturka" ma litery: CARO FACTUM EST A. D. MDCXCII (1692). „Caro factum est"—„Słowo stało się Ciałem' piękny symbol mszy świętych, na które wiernych dzwon głosem swoim zwołuje.
Ks. Godorowski, proboszcz Lutomierski
Najpiękniejszy dzwon, niewiadomego imienia, (dzwony mają swoje imiona nadawane przy obrzędzie "chrztu" przez biskupa) nosi napis:
"Laudate dominum in cymbalis bene sonantibus Anno Domini 1739. Drugi mniejszy ma w koło napis:
„Święty Walenty wielki patronie Ile razy głos zabrzmi w tym dzwonie
Zanoś nasze modły do Boga
Niech znika wszelkich chorób trwoga".
Przelany za staraniom W. H. Kołodziejskiego, przez W. Rychtera w Zgierzu, w r. 1855
Trzeci dzwon, „sygnaturka" ma litery: CARO FACTUM EST A. D. MDCXCII (1692). „Caro factum est"—„Słowo stało się Ciałem' piękny symbol mszy świętych, na które wiernych dzwon głosem swoim zwołuje.
Ks. Godorowski, proboszcz Lutomierski
Dziennik Łódzki, 1889 nr. 121
(—) Z Lutomierska. Korespondent nasz pisze: „Osada nasza, choć piękna, czysta i schludna jak się wyrażają poeci, nie wabi jakoś ludzi pragnących świeżego powietrza i sielanki. Dobre chęci dziedzica majątku Lutomiersk, oddającego część swego pałacu na letnie mieszkania, idą na marne bo wielkomiejscy łodzianie kąt nasz ignorują. Zaledwie parę osób z Łodzi osiadło tutaj na lato.
Szkoda takiej okazyi dla nas lutomierszczan, bo skazani na życie w samotni z pism tylko dowiadujemy się o świecie. Rywal nasz o granicę, Konstantynów, pomimo nie tak pięknego położenia, daleko jest szczęśliwszy. Lutomiersk, jak Rzym w miniaturze (naturalnie, że jeszcze za czasów Romulusa) zbudowany został na kilku pagórkach; w obecnej porze zieleni i rozkwitu bardzo pięknie wygląda. Przejdźmy jednak do faktów z naszego życia. Szkoła w Lutomiersku utrzymywaną jest starannieświadczą o tem wybielone ściany i dach równo pokryty, co zaś do uczęszczania do niej dzieci, wymowne dają pod tym względem wskazówki zamki u drzwi wchodowych rdzą pokryte, od niezbyt częstego otwieraniaa i sala szkolna pajęczyną zasnuta.
Nie dziwimy się przeto nauczycielowi, gdy go zobaczymy w podwórzu w towarzystwie krów i innego inwentarza, i dzieciom kwalifikującym się do nauki, pasącym bydło, gęsi, poganiającym konie i t. d. Jestto system pedagogicznego wychowania dzieci, zastosowany przez ojców Lutomierska, idących za przykładem bliższej i dalszej okolicy. System ten polega na posyłaniu dzieci do szkoły w zimie, do gęsi i bydła w lecie. Podług tegoż systemu dziecko chodząc przez lat cztery co zimę do szkoły, choć przez lato zapomina zimowej nauki, jest kompletnie wykształcone. A że w lat parę zapomni czytać i pisać, to już nie wina ojców, lecz tępej głowy.
Na pochwałę kilku zacnych lutomierszczan zaznaczę tu, że za pieniądze składkowe prenumerują oni „Gazetę Świąteczną", którą pilnie każdej niedzieli czytują.
Handel w Lutomiersku, od czasu powstania sklepu chrześciańskiego, na korzyść chrześcian znakomicie się ożywił. Lecz nie jest tak zupełnie dobrze, jak być powinno. Tutejsi starozakonni zawistnem okiem spoglądają na sklep polski i szczerą ich chęcią jest wyrugować ów sklep z Lutomierska. Kupiec, który ten sklep posiada, tysiące nieprzyjemności cierpi od konkurentów. Więc intrygi, choć błahe jak na partykularzu, usilnie jednak są prowadzone. Nieulega wątpliwości, że Berki et consortes bez których brać nasza szlachta obejść się nie może, biorą górę.
A propos ziemian. W okolicy naszej jest ich znaczna liczba. Nie potrzebuję ogółu ich charakteryzować; w niczem oni się nie różnią od przedstawianych nam na scenie w komedyach, a w literaturze w humerskach i powieściach.
Z przykrością patrzy się na owe plenne gleby, wymykające się z ich rąk, a w innych rękach znakomite dające dochody. Kilku naraz wskazałbym prowadzących nieudolnie swe gospodarstwa, stękających pod brzemieniem biedy, a jednak szumnie, dworno i z pompą występujących na bale, rauty i wieczory. Nic też dziwnego, że po zlicytowaniu im majątkiu zawieszają na plecy "somsieki" (wyraz ten u luda oznacza torby dziadowskie), biorą kij z jeżem do ręki i wędrują syci chwały i zasługi. Naga to nędza moralna tej warstwy społeczeństwa; ukrywać jej niema co: sama się z pod łachmanów wydostaje i rzuca w oczy.
Widoki urodzajów ozimych, wcześniej posianych w naszej okolicy, jak całym powiecie łaskim, są niezłe. Późniejsze oziminy w znacznej części nie przedstawiały żadnych widoków, więc je zaorano pod jare zboża, które obecnie przedstawiają się dość obiecująco. Potrzeba deszczu i u nas uczuwać się daje. Bałaguła
Dziennik Łódzki, 1889 nr. 123
Z Lutomierska. Przed paroma tygodniami wykopano tu na drodze, wiodącej do Bechcic, garnczek, jak się zdawało poszukiwaczom, z pieniędzmi. W największej tajemnicy zaniesiono ów garnczek do domu jednego zeszczęsliwych posiadaczy skarbu. Garnczek okazał się napełnionym drobnemi kośćmi. Zachodzi pytanie, czy na miejscu gdzie dobyto mniemany skarb, nie znajduje się jakie stare cmentarzysko. Znalezione naczynie ma formę urny. Jak opowiadają tamtejsi mieszkańcy, naczynia takie niejednokrotnie wykopywano w tej miejscowości.
Dziennik Łódzki, 1889 nr. 138
(—) Z Lutomierska piszą do nas: „W dniu 18-tym b. m. w miejscowej synagodze wybuchł pożar, skutkiem, jak słychać, umyślnego podpalenia. Byłaby to strata niepowetowana dla tutejszego miasteczka, cenny ten bowiem zabytek architektury pochodzi z czasów Kazimierza W., należy więc do starszych świątyń żydowskich w Polsce. Pod względen architektury przedstawia przy tem bardzo ciekawy szczegół, a mianowicie przepyszny strop drewniany w stylu bizantyńskim, z drzewa mnodrzewiowego wyciosany. Płomień objął wewnętrzne sprzęty świątyni, lecz skutecznym ratunkiem ludności tak żydowskiej, jako i chrześciańskiej miejscowiony został.—Podziękowanie należy się panu Jurkiemu z Poddębic pracującemu przy restauracyi kościoła parafialnego w Lutomiersku, jak również organiście tegoż kościoła, p. Adolfowi Krysińskiemu, za szczególnie energiczną pomoc."
Dziennik Łódzki, 1889 nr. 272
Z Lutomierska donoszą, że od tygodnia grasuje tam szkarlatyna i dyfteryt. W jednym domu z trojga chorych, dwoje pochowano. Czyżby niebyła potnrzebną pomoc lekarskiej władz powiatowej; tak przynajmniej w początku zaradziłoby się złemu. Brak środków lekarskich przyczynić się może również do rozszerzenia epidemii. W handlu i przemyśle miejscowym zastój zupełny.
Dziennik Łódzki, 1889 nr. 276
(—) Z Lutomieraka donosi nasz korespondent: Matka natura okazała się dla naszej osady prawdziwą macochą. Rzeka Ner, stanowiąca naturalną granicę po między Lutomierskiem a Kazimierzem, zmieniła kierunek i opuszczając stare łożysko, utorowała sobie nową drogę przez nasze terytorium, zabierając nam kilkanaście morgów łąk i pastwiska, które kazimierzaki uważają obecnie za swoje. Że zaś dla mieszkańców Lutomierska każda piędź ziemi a zwłaszcza pokrywająca się bujną trawą, jest nadzwyczaj cenną, nie mogą uznać tego wybryku natury, jakiego pozwolił sobie Ner, i skutkiem tego powstał "spór graniczny". Trzeba Tedy prowadzić proces, a proces kosztuje sporo pieniędzy. W dnia 16 listopada odbyło się w naszej osadzie zebranie gminne, na którem uchwalono „asygnować z kasy osady 400 rs. na prowadzenie procesu z mieszkańcami osady Kazimierza o granicę z powodu zmiany koryta rzeki Ner pod Lutomierskiem, skutkiem czego ten ostatni stracił kiikanaście morgów łąk i pastwisk". Do używania powyższych pieniędzy, w miarę potrzeby, upoważniono kasyera miejscowego J. Zdawałoby się, ze skoro pieniądze będą na prowadzenie procesu, to wszystko pójdzie dobrze. Tymczasem nowy kłopot, bo oto pomimo, że zebranie gminne, odbyte formalnie, uchwaliło asygnowanie potrzebnej sumy na prowadzenie sprawy, miejscowi izraelici wystąpili do władzy właściwej z protestem przeciwko użyciu funduszu z kasy osady na prowadzenie procesu z mieszkańcami osady Kazimierz, motywując swoja opozycyę tem, że oni, jako nieposiadający wcale grunta w osadzie, także z łąk i pastwisk nie odnoszą żadnej korzyści... Władza zapewne będzie innego zdania.—Osada nasza uważa się za handlową przeważnie; żeby żeby zatem handel rozwinąć tutaj bardziej jeszcze, na temże zebraniu gminnem postanowiono starać się o wyjednanie u wyższej władzy pozwolenia na odbywanie w Lutomiersku raz na miesiąc we czwartki po 15 każdego miesiąca większych targów. Spodziewać się należy, że władza przychyli się do prośby lutomierzaków, którzy z powodu braku takich większych targów ponoszą znaczne straty.
Tydzień Piotrkowski 1890 nr. 18
czwartek grono osób
duchownych i świeckich żegnało skromną ucztą administratora
parafii Lutomiersk, ks. Jana Godorowskiego, przeniesionego na
stanowisko proboszcza parafii I-ej klasy do Wielunia. Serdecznie
żegnany ks. Godorowski pozostawia po sobie szczery żal wśród
parafijan, których miłość zjednał sobie gorliwem spełnianiem
obowiązków religijnych i staraniem około przyozdobienia ich
kościoła.
Tydzień Piotrkowski 1890 nr. 22
— W
urzędzie gminnym Lutomiersk, znajduje się
do odebrania, po udowodnieniu własności, sześć chomąt z uprzęży
i kobyła maści ciemno-gniadej, wzrostu średniego, mająca około 5
lat, oszacowana na rs. 60, zatrzymana u osoby podejrzanej.
Dziennik Łódzki, 1890 nr. 91
( ) Z Lutomierska. W ubiegły czwartek grono osób osób duchownych i świeckich żegnało skromną ucztą administratora parafii Lutomiersk, ks. Jana Godorkowskiego, przeniesionego na stanowisko proboszcza parafii I-ej klasy do Wielunia. Serdecznie żegnany ks. Godorowski pozostawia po sobie szczery żal wśród parafian, których miłość zjednał sobie gorliwem spełnianiem obowiązków religijnych i staraniem około przyozdobienia ich kościoła.
Tydzień Piotrkowski 1891 nr. 30
Wikary
par. Lutomiersk
ks. Wacław Kokowski naznaczony
na takąż posadę do parafii Św. Zygmunta w Częstochowie.
Dziennik Łódzki 1891 77
Lutomiersk. W piątek, dnia 3 b. m., zmarł w Lutomiersku ś. P.
O. Prokop Lipiński, ostatni prowincyał OO. Reformatów, a po kasacyi klasztorów,
gwardian w klasztorze lutomierskim. Liczył życia 72, a kapłaństwa niestrudzonego
49.
Dziennik Łódzki 1891 79
Lutomiersk. Podczas ostatniego wylewu rzeki Neru przed
świętami wielkanocnemi, właściciele gruntów przylegających do rzeki, ponieśli
znaczne straty. Woda pozmywała oziminy na dosyć znacznych obszarach. W
Lutomiersku, na szosie prowadzącej do Łodzi, woda zerwała most. Nie wiedząc o
tem, fornal z Malanowa, chciał przedostać się na drugą stronę, zaledwie jednak
wjechał do wody, konie powpadały w głębie i zatonęły. Na szczęście lekkomyślny
fornal ocalał.
Dziennik Łódzki 1891 142
Wypadki. Onegdaj w Lutomiersku utonął podczas kąpieli w
Nerze 17-letni chłopiec, Jan Słomkowski. Wydobył go zaraz po wypadku wójt gminy
p. Elgenberg, który wraz z zawezwanym lekarzem , usiłowali przywrócić mu życie.
Wszelkie jednak starania były bezowocne.
Tegoż dnia spadł z konia na polu pod lasem kolejowym p. T. i
złamał lewą rękę.
Onegdaj po południu, p. K. skręcając z ulicy Zawadzkiej na
Piotrkowską, skaleczyła sobie oko o kij niesiony pod pachą przez jakiegoś
jegomościa. Grozi jej utrata wzroku.
Kurjer Warszawski (dodatek poranny)
1891 nr 285
Z sądów.
(Korespondencja własna Kurjera
warszawskiego.)
Piotrków 13-go października.
Ze szczegółowego opisu, podanego we
właściwym czasie, znaną jest czytelnikom Kurjera głośna sprawa
napadu na kasjera fabryk szajblerowskich w Łodzi, p. Ferdynanda
Bihalke, napadu, w którym, jak sądzić można, i osławiony Pawlak
przyjmował czynny udział. Otóż ciąg dalszy tej sprawy rozegrał
sią w ubiegłym tygodniu (d. 8 b. m.) przed kratkami sądu
okręgowego piotrkowskiego.
Przy pierwotnym rozpoznawaniu
wspomnianej sprawy brakowało na ławie oskarżonych, niejakiego
Franciszka Boronieckiego, który zdołał był zbiedz podczas
śłedztwa.
Dopiero w grudniu r. z., a więc już
po osądzeniu przez sąd okręgowy sześciu pozostałych sprawców
napadu, Boronieckiego schwytano w osadzie Lutomiersk, i teraz właśnie
stanął on przed sądem.
Nie powtarzając znanych okoliczności
tej sprawy, poprzestajemy na przypomnieniu, że główni winowajcy
byli uznani w wyroku I-ej instancji za winnych tylko rabunku i
skazani na osiedlenie w Syberji. Z powodu jednak protestu
prokuratora, izba sądowa warszawska w dniu 2-im marca r. b. wyrok
powyższy uchyliła, i upatrując w danej zbrodni nie rabunek tylko,
lecz rozbój, skazała Józefa i Walentego Kwikiertów, tudzież
Adama Janiszewskiego na 7 lat robót ciężkich i osiedlenie w
Syberji, a Marjannę Janiszewską, Marjannę Pawlak i Konstancję
Fajerband za ukrywanie rabunku na dwa lata więzienia z pozbawieniem
wszystkich szczególnych praw.
Obecnie do rządu skazanych przybywa
Boroniecki.
Jest to włościanin z osady
Lutomiersk, w pow. łaskim, ma lat 28.
Zarzut udziału w napadzie na kasjera
spadł nań wskutek zeznań Augusta Fajerbanda. Mianowicie, kiedy
zaczęto poszukiwać sprawców napadu, ajenci policji śledzczej:
Demenczug i Makarow znaleźli część pieniędzy zrabowanych
Bihalkemu, u Konstancji Fajerband, i od męża jej, Augusta,
dowiedzieli się, że podczas jego nieobecności wieczorem na dwa dni
przed rewizją, do Konstancji przychodził jej brat Franciszek
Boroniecki z jakimś człowiekiem, którego nazywał Franciszkiem
Pawlakiem. Pawlak był znów u nich i nazajutrz, ale Fajerband nie
widział jego rysów twarzy, gdyż było ciemno, a żona nie
pozwoliła zapalić lampy.
Po tem zeznaniu ajenci d. 10-go lutego
r. z. odszukali Franciszka Boronieckiego w Łodzi. Miał on przy
sobie 8 sztuk trzyrublówek i dwa rublowe papierki, rewolwer i
naboja, srebrny zegarek z łańcuszkiem i garnitur do czesania. 12
sztuk trzyrublówek znaleziono u siostry Borowieckiego, która
zeznała, że dostała je od brata. Również i Konstancja Fajerband
przyznała się, że znalezione u niej pieniądze dostała Od B.
Nadto z zeznań świadków widocznem
było, że Boroniecki we wskazanym powyżej czasie chodził do
Fajerbandowej i że po rewizji Janiszewskich Fajerbandowa prosiła
niejaką Apolonję Szer, iżby ta ostrzegła o tem Boronieckiego i
zaleciła mu umknąć.
Sam Boroniecki tłumaczył się przed
ajentami, że znalezione przy nim pieniądze pochodzą od Franciszka
Pawlaka. Podczas śledztwa Boroniecki zapierał się udziału w tym
rozboju i utrzymywał, że nie dawał wcale swej siostrze (Konstancji
Fajerband) pieniędzy, chociaż istotnie był u niej z Franciszkiem
Pawlakiem.
Świadek Apelt poznał Boronieckiego,
jako tego ze zbrodniarzy, który niósł paczką z pieniędzmi i
krzyczał: „Dalej, dalej!"
Tak brzmiały ujawnione w toku sprawy
szczegóły, tyczące się bezpośrednio podsądnego Boronieckiego;
inne okoliczności, świadczące o udziale w tej zbrodni pozostałych
wykrytych już i skazanych uprzednio przestępców, pomijamy, jako
znane już czytelnikom i w danym razie zbyteczne.
Sąd okręgowy uznał Boronieckiego
winnym rozboju i skazał go na pozbawienie wszystkich praw stanu i 8 lat robót ciężkich, a
następnie na osiedlenie na zawsze w Syberji. P.
Zorza 1892 nr 6
Wylew. Rzeka Ner w okolicach
Lutomierska wylała, powodując znaczne szkody w oziminie na dość
znacznych obszarach pól i łąk. Woda płynęła z taką szybkością,
że wyrywała z korzeniami rosnące nad brzegiem jéj duże drzewa. W
Lutomiersku prąd wody oberwał część parkanu murowanego,
odgradzającego klasztor Ojców Reformatów i zerwał most na szosie
z Konstantynowa do Szadku. W ubiegłą niedzielę na moście tym omal
nie zdarzył się wypadek z ludźmi: szczęściem, podróżni, jadący
na bryczce, spostrzegłszy, że most się chwieje, ratowali się
ucieczką, konie jednak wpadły w głębię i utonęły.
Dziennik Łódzki 1892 29
Wylew Neru. W okolicach Lutomierska wylała rzeka Ner.
Niebywałe masy wody z taka szybkością płynęły z góry rzeki, że wyrywały z
korzeniami rosnące nad brzegiem jej duże drzewa. Na dość znacznych obszarach
łąk i pól, wzdłuż obu brzegów rzeki wylew spowodował wielkie szkody w oziminie.
W Lutomiersku prąd wody oberwał część parkanu murowanego, ogradzającego posesyę
klasztoru oo. reformatów i zerwał most na szosie z Konstantynowa do Szadku.
Most ten jeszcze w roku zeszłym podczas wylewu Neru zrujnowała woda; naprawiono
go w części, nie odrestaurowano wszakże gruntownie. Niedbalstwo to przyczyniło
się poniekąd do wypadku jaki zdarzył się w ubiegłą niedzielę: Mieszkaniec
Lutomierska Krzemiński, wybrał się w drogę do Łodzi. Utrzymujący zastawę przy
mostach zapewnił, że wspomniany most nie grozi niebezpieczeństwem. W chwili
jednak, gdy konie znalazły się na środku, most zaczął chwiać się a deski usuwać
się jedna za drugą. Pasażerowie jadący na bryce wraz z Krzemińskim ratowali się
ucieczką; konie jednak wpadły w głębię i utonęły.
Kurjer Warszawski (dodatek poranny)
1892 nr 63
Kradzież.
W tych dniach proboszcz parafji
Lutomiersk, w okolicy Łodzi, odesłał swojemi końmi jednego ze
znajomych na kolej do Łodzi,
Organista, który końmi powoził,
powracając do domu, sprzedał konie za 70 rs. i zbiegł.
Kurjer Warszawski 1892 nr 267
NOTATNIK TERMINOWY.
D. 27-go września, w rządzie
gubernjalnym piotrkowskim, odbędzie się licytacja na przedłużenie
mostu taryfowego na pierwszorzędnym trakcie łódzko-zduńskowolskim,
pod wsią Lutomiersk, w obrębie powiatu
łaskiego, oraz na zasypanie na tymże trakcie dwóch dołów i
naprawę nasypu od rs. 3,401 kop. 88; wadjum 341 rs.
Tydzień Piotrkowski 1893 nr. 12
— W Lutomiersku
pod Łodzią, płynąca rzeka Ner wylała i zamuliła w wielu
miejscach części gruntów obsiane zbożem, powodując tem dość
znaczne straty dla rolników tamtejszych; nadto woda poznosiła mosty
na kilku drogach poblizkich.
Tydzień Piotrkowski 1893 nr. 22
Przeniesieni zostali
wikaryjusze:
ks. Aleksy Hofman—do
parafii Lutomiersk
Tydzień Piotrkowski 1893 nr. 44
— Zakład
leczniczy. W Lutomiersku nad Nerem, o 2 mile od
Łodzi, ma podobno w roku przyszłym
powstać zakład wodoleczniczy, w którym kuracyja odbywać się ma
według metody ks. Kneippa.
Tydzień Piotrkowski 1893 nr. 45
Dnia 28 października, przeniósł się do wieczności w Warszawie, w 64 roku życia, b. prezes tutejszej dyrekcyi szczegółowej ś. p. Korneli Romocki niegdyś właś. dóbr Lutomierskich. Pogrzeb zmarłego na cmentarz powązkowski odbył się w dniu 31 października; na trumnie złożono wieniec od dyrekcyi tutejszej i od włościan wsi Czołczyn, w której ostatecznie zmarły przemieszkiwał.
Kurjer Warszawski ( z
dodatkiem porannym) 1894 nr 52
Z sądów.
Mielczarek i jego banda.
NOTATKI WSTĘPNE.
W przyszłym miesiącu sąd
okręgowy piotrkowski na czasowej kadencji w m. Łodzi przystąpi do
rozpoznania olbrzymiej i ciekawej sprawy głośnego opryszka,
Bartłomieja Mielczarka, i zgrai jego spólników.
Banda Mielczarka, złożona
z kilkunastu ludzi, uzbrojonych w noże i rewolwery, przez długi
czas bezkarnie napadała i
rabowała zamożniejsze dwory obywatelskie w powiatach: łowickim,
kutnowskim, łódzkim, łęczyckim, tureckim, łaskim i brzezińskim,
szerząc na okół paniczny popłoch i trwogę.
Nareszcie w lutym r. z.,
jak o tem w swoim czasie donieśliśmy czytelnikom, dzięki usilnym
staraniom władz; policyjnych. Mielczarek został ujęty w
Częstochowie przez naczelnika straży ziemskiej pow. łowickiego,
porucznika Kossowskiego, a prawie jednocześnie z nim schwytano i
uwięziono również wszystkich jego wspólników.
Do wykrycia tych ostatnich
przyczyniły się w znacznej mierze zeznania samego Mielczarka;
herszt bowiem z bezwzględną otwartością udzielał władzy
śledzczej wszelkich wskazówek co do składu, ustroju i działalności
swej bandy.
Kronika opłakanej tej
działalności, na kartach akt sądowych spisana, obejmuje
kilkanaście napadów zbójeckich i kradzieży
gwałtownych, spełnionych na przestrzeni trzech sąsiednich gubernij
(warszawskiej, piotrkowskiej i kaliskiej) i stosownie do tego stanowi
treść trzech odrębnych aktów oskarżenia, zredagowanych przez
prokuraturę odnośnych sądów.
Utworzyły się tym
sposobem trzy oddzielne sprawy, które w myśl decyzji izby oskarżeń,
mają być łącznie sądzone przez
sąd piotrkowski w Łodzi, ponieważ w tamtej właśnie okolicy
mieszka największa część wezwanych świadków.
Na ławie oskarżonych
zasiądzie w tych sprawach ogółem 38 osób, z pośród których 10
zostaje pod zarzutem należenia do ściśle zorganizowanej bandy
zbójeckiej. Oskarżonymi są:
1) pozbawiony wszystkich
praw stanu i zbiegły z Syberji b. mieszkaniec wsi Zieleniewo w
powiecie łęczyckim, Bartłomiej Mielczarek (lat 28),
2) mieszczanin z osady
Aleksandrów w pow. łódzkim, Romuald Kaczmarkiewicz vel
Karczmarkiewicz (lat 27),
3) włościanin ze wsi
Radogoszcz w pow. łódzkim, Emanuel Lachowicz (lat 23),
4) włościanin ze wsi
Niesułków w pow. brzezińskim, Władysław Szlaski (lat 26),
5) włościanin ze
wsi Kazimierzów w pow. łódzkim Jan
Gąsiorowski (lat 21),
6) włościanin z
os. Lutomiersk w pow. łaskim, Stanisław
Matuszewski (lat 36),
7) włościanin ze wsi
Giełczyn w pow. łaskim, Antoni Szkudlarek (lat 26),
8) mieszczanin łódzki,
Karol Wandracz (lat 19),
9) włościanin gminy
Lućmierz, pow. łódzkiego, Karol Wastrach (lat 24)
i 10) włościanin gminy
Siemiatycze gub. grodzieńskiej, Jan Olszewski (lat 30).
Banda ta, nie zawsze
zresztą występująca w całkowitym komplecie, w ciągu kilku
tygodni dokonała sześciu zbrojnych napadów
na dwory okolicznych obywateli, rabując i niszcząc ich dobytek i
grożąc śmiercią każdemu, ktoby śmiał stawić im opór...
Członkowie jej, lubo, jak
widzieliśmy, ludzie jeszcze młodzi, po większej części jednak
nie byli debiutantami na scenie zbrodni; oprócz bowiem samego
Mielczarka, nie mniej i nazwiska sześciu jego podkomendnych
(Kaczmarkiewicza, Lachowicza, Matuszewskiego, Szlaskiego,
Gąsiorowskiego i Olszewskiego) były już uprzednio zapisane w
rocznikach karnych, jako osób skazanych sądownie za kradzieże.
Z trzech pozostałych
zbójców, Wandracz miał dawniej sprawę o gwałt i rabunek,
Szkudlarek zaś—o rozbój, lecz obaj, dla braku poszlak, zostali
uniewinnieni; wreszcie Wastrach oddawna zjednał był sobie w oczach policji
łódzkiej, smutną sławę zręcznego rzezimieszka.
Sam Bartłomiej Mielczarek
za przestępstwo przeciwko czci niewieściej, przewidziane w art.
1525 i 1528 kod. karnego, był
skazany prawomocnym wyrokiem sądu okręgowego warszawskiego z
1889-go roku na pozbawienie wszystkich praw stanu i osiedlenie w
Syberji, zkąd atoli niebawem zdołał zbiedz do kraju i tutaj
spełnił długi szereg zuchwałych zbrodni.
Niezależnie od
wspomnianej już powyżej bandy zbójeckiej, zawiązał nadto
Mielczarek i drugą, nie mniej ściśle
zorganizowaną, której zadaniem i celem było systematyczne
spełnianie obmyślanych zawczasu kradzieży, i do
której, prócz herszta i dwóch powyżej wymienionych zbójów
(Kaczmarkiewicza i Szlaskiego), należeć mieli: mieszkaniec m. Łodzi, Andrzej Zieliński
(lat 23), mieszkaniec m. Konina, Faliks Bortkiewicz (lat 30) i
włościanin ze wsi Trzcionka, powiatu łowickiego, Michał
Śniechowski (lat 38).
I ci trzej pomocnicy
Mielczarka nie są bynajmniej nowicjuszami w zbrodni, Zieliński
bowiem dwukrotnie, a Śniechowski i Bortkiewicz nawet po trzykroć
karani byli za kradzieże. Prócz tego Bortkiewicz zostaje pod
zarzutem sfałszowania pasportu, a nadto wespół z Zielińskim i
niejakim Dworzakiem jest oskarżony o zbrojny napad na dwór p.
Nutkowskiego w Tołłoczkach, w pow. sokolskim, gub. grodzieńskiej.
Słowem, nieliczna to, ale
dobrana kompanja...
Nie sami jednak uczestnicy
bandy Mielczarka zasiądą na ławie oskarżonych.
Przeciwnie, wraz z nimi
pociągnięto do odpowiedzialności karnej znaczną liczbę bliższych
lub dalszych domniemanych ich wspólników.
Tak więc, jako
poszlakowani o udział pośredni w napadzie zbójeckim na dwór p.
Władysława Piędzickiego w Domaradzynie (pow. łowicki) staną
przed sądem: kucharka pp. Piędzickich, Józefa Zubrzakowa (lat 43),
kucharz Walenty Lenartowski (lat 55), dwaj stróże nocni: Józef
Pawlak (lat 23) i Andrzej Sztylak (lat 57), Józef Kujawiak (lat 56),
Franciszek Malicki (lat 40) i syn jego Antoni (lat 18), nakoniec
trzej żydzi, którzy dostarczyć mieli opryszkom furmanek i
przyczynili się do zatarcia śladów zbrodni, a którymi są: Jakub
Fajbusiewicz (lat 33), Abram Dymant (lat 36) i Hersz Guterman (lat
62).
Ostatni z nich oskarżony
jest prócz tego o stałe kupowanie od rozbójników przedmiotów
zrabowanych. Jest to także osobistość dobrze sądom karnym znana,
cztery razy bowiem odbywał już karę za kradzież i raz za kupno
rzeczy skradzionych.
O ukrywanie zbrodniarzy
lub przechowywanie ich łupów są oskarżeni Florentyna
Mielczarkowa, żona wodza zbójców (licząca 28 lat wieku), kochanka
tegoż Anna Ziółkowska (lat 18), Antonina Matuszewska, Antoni i
Bronisław Zielińscy, Józef Ciborowski, Józef Papiernik, Jan
Ostrowski (felczer w Łodzi), Ksawery Figaszewski, Tomasz Sztencel i
nakoniec Zuzanna Drzazgałowa z dwiema córkami: Marjanną i Walerją.
Dalej na liście
oskarżonych znajdują się mieszczanin z Dłutowa (pow. łaskiego)
Aleksander Podciechowski, eksdyetarjusz z kancelarji wójta gminy
Rszew (w pow. łódzkim), którego obarczono zarzutem, iż zrobiwszy
sobie stałe rzemiosło z fałszowania pasportów, sfałszował
między innemi przeznaczone na użytek Mielczarka dwa pasporty, na
imię włościan Majewskiego i Wrzesińskiego.
Nakoniec długą listę
oskarżonych zamyka mieszkaniec Łodzi, Hersz Goldenroth, oskarżony
jedynie z art. 180 ustawy karnej o
kupno rzeczy kradzionych.
Wszyscy podsądni, z
wyjątkiem Ziółkowskiej i Goldenrotha, odpowiadają z więzienia.
Na tem przerywamy swe
teraźniejsze przedwstępne notatki, zamknięte wyłącznie w
zakresie szczogółów informacyjnych, nadających się doraźnie do
ujawnienia.
Co się zaś tyczy istoty
oskarżenia i w ogóle treści samej sprawy, to ich naturalnie
dotykać nie możemy wprzód, zanim proces sądowy nie odsłoni
ciekawych zbrodniczej działalności Mielczarka i jego bandy dziejów.
Fr. N.
Kurjer Warszawski ( z dodatkiem porannym) 1894 nr 134
Echa łódzkie.
Korespondent nasz pisze:
(…) W Lutomiersku pod Łodzią od kilkunastu dni prowadzone są roboty około restauracji miejscowego kościoła farnego; z tego powodu nabożeństwa odprawiane bywają w klasztorze oo. reformatów.
Jak wiadomo, koszty leczenia w szpitalach osób niezamożnych ponosi gmina, z której chory pochodzi.
W okolicy Łodzi wydatki te dochodzą ogromnej wysokości.
Ponieważ niema na to innych dochodów, jak opłata z morga, niektóre więc gminy postanowiły obmyśleć nowe źródło.
Początek zrobiła gmina Krokocice, która na zebraniu, przed kilkoma dniami odbytem, uchwaliła pobieranie od każdego pasportu po 30 kop., które przeznaczone będą na fundusz kuracyjny.
Uchwałę tę przedstawiono do zatwierdzenia władzy."
Tydzień Piotrkowski 1895 nr. 25
— Zmiany w duchowieństwie. Przeniesieni zostali wikaryjusze: ks. Bartłomiej Michalski do parafii Lutomiersk;
Kurjer Warszawski 1895 nr
347
Ś.†
P. ksiądz
SALEZY ZWIERZYŃSKI,
gwardjan reformatów
w Lutomirsku,
opatrzony św.
Sakramentami, zmarł dnia 15 grudnia 1895 r. w wieku lat 62.
Nabożeństwo odbędzie się w kościele św. Antoniego przy ulicy
Senatorskiej, o godz.10 i pół zrana, dnia 17-go b. m ., a
wyprowadzenie zwłok o godz. 2-ej p.p. z tegoż kościoła i tegoż
dnia na cmentarz powązkowski. Na
te obrzędy
zaprasza się wiernych.
Zorza 1896 nr 8
W gub. Piotrkowskiej. (…) Z
Lutomierska piszą, że miasteczko to, oraz okolica jego staje się
coraz bardziej przemysłową. Najpierw dostawiają one do Łodzi
nabiału, drobiu i drzewa. Lecz głównem zajęciem mieszkańców
Lutomierska jest handel trzodą chlewną, który prowadzą
najzamożniejsi mieszkańcy, tak zwani tu „gońcy”. Tym to też
gońcom, czyli handlarzom trzody chlewnej, zawdzięcza Lutomiersk
swój wzrost. Mniej zaś zamożni mieszkańcy Lutomierska zajmują
się szewctwem i w ostatnich czasach zaprowadzają u siebie w domu
ręczne warsztaty tkackie. Przeważną część czterotysięcznej
ludności Lutomierska składają żydzi, którzy tu, jak i wszędzie,
zajmują się handlem zboża i bydła. Wśród licznych sklepów i
kramików żydowskich, jest tu jednakże i sklep chrześcjański,
który, jak dotąd, dosyć pomyślnie się rozwija.
Kurjer Warszawski 1896 nr 125
Ś. † p.
Bolesław Szołowski,
dziedzic dóbr Wrząca (Lutomiersk),
po długiey chorobie, opatrzony św. Sakramentami, zakończył życie dnia 3-go maja r. b ., przeżywszy lat 45. Nabożeństwo żałobne i przeniesienie zwłok na cmentarz miejscowy w Lutomiersku odbędzie się dnia 7-go maja, o godz. 11-ej przed poł., na które pozostała rodzina zaprasza krewnych, przyjaciół i znajomych.
Tydzień Piotrkowski 1897 nr. 8
— Zmiany w
duchowieństwie. Przeniesieni zostali wikaryjusze: ks. Faustyn
Fidelski do parafii Łask i ks. Józef Promski do parafii Lutomiersk
w pow. łaskim.
Tydzień Piotrkowski 1897 nr. 9
— Zmiany w
duchowieństwie.
Przeniesieni zostali wikaryjusze: ks.
Ignacy Pillich do
parafii Pabijanice: ks. Teodor Suk do parafii Rząśnią w pow.
noworadomskim; ks. Józef Bromski do parafii Lutomiersk w pow.
łaskim.
Tydzień Piotrkowski 1897 nr. 19
— O Kirkut. W
Lutomiersku pod Łodzią, gromada żydów, uzbrojona w rewolwery i
kije, napadła na dom właściciela p. Sokołowskiego i niezważając,
że pani Sokołowska przed kilku dopiero dniami powiła dziecię,
zgraja ta wyprawiając przez całe święta Bożego Narodzenia ciągle
awantury, pobiła w końcu rządcę dóbr, który rozpędzić ją
usiłował. Przyczyną zbiegowiska było zaoranie z rozkazu p.
Sokołowskiego pola, na którem znajdował się niegdyś kirkut
żydowski. P. Sokołowski kazał zaorać pole, opierając się na
prawie przedawnienia, mocą którego przez lat 30 grunt nieużywany a
należący do jego majątku powinien przejść na jego własność.
Na miejsce wypadku udała się żandarmeryja łódzka.
Kurjer Warszawski 1897 nr
204
Na pomnik Mickiewicza.
(Nadesłane po zamknięciu
składek.)
Z osady
Lutomiersk i okolicy, w gubernji piotrkowskiej, a mianowicie:
Stanisław Poszepczyński rs. 2, Paweł Sprusiński rs. 2, Franciszek
Pawłowski rs. 2, Ksawery Poszepczyński rs. 1, Tomasz Żmudziński
rs, 2, Franciszek Woskowicz rs. 1, Marcin Więcławicz kop. 50,
Sebestjan Krzemiński rs. 2, Adolf Krysiński kop. 15, Antoni
Bójnowicz kop. 50, Leonard Bonikowski kop. 50, Stanisław Sdrusiński
kop. 50, Antoni Woskowicz kop. 60, Antoni Sprusiński rs. 2, Ignacy
Matłacki z Łodzi rs. 2, Adolf Rausch z Łodzi rs. 2, Aleksander
Gornalski z Łodzi rs. 1, Leon Wiśniewski rs. 2, Stefan Woskowicz
rs. 2, Jan Woskowicz rs. 1, Anna Dedyńska kop. 30, Ignacy Sprusiński
kop. 45, Antoni Żmudziński rs. 1, Antoni Cogel rs. 1, dr. Stanisław
Stanisławski rs. 3, M. J. Kłobukowski aptekarz rs. 2, Jędrzej
Włodarczyk z Bechcic kop. 5, Franciszek Stańczak z Zalewa kop. 5,
Salomea Stańczak z Zalewa kop. 5, Filip Mindel z Bechcic kop. 5,
Tomasz Draszczyk z Bechcic kop. 5, Walenty Pawlaczek z Mikołajewic
kop. 20, Michał Miller z Prusinowic kop. 5, Stanisław Komorowski z
Prusinowic kop. 5, Antoni Pacholczyk z Prusinowic kop. 5, Antonina
Łykowska z Mikołajewic kop. 5, Michał Józefczyk z Florentynowa
kop. 5, Henryk Maślarek z Florentynowa kop. 5, Wilhelm Pij z
Florentynowa kop. 5, Fiszel Jakubowicz kop. 5, H. Hrestowski kop. 5,
Agnieszka Lutomska kop. 5, M. Taradajka kop. 5, Abram Jałas kop. 5,
Mosiek Grünberg kop. 5. Razem...............35.60
Kurjer Warszawski ( z
dodatkiem porannym) 1897 nr 237
Ś. †
P.
Z Miszewskich Marja,
Walerja, Zofja
KŁOBUKOWSKA
zmarła d. 25-go
sierpnia r. b. w Lutomiersku w 53-im roku
życia, o czem pozostałe dzieci zawiadamiają krewnych, przyjaciół
i znajomych.
Kurjer Warszawski ( z
dodatkiem porannym) 1897 nr 242
+ Wszystkim, którzy
raczyli wziąć udział w odprowadzeniu drogich nam zwłok matki
naszej
ś. p. Walerji
Kłobukawskiej,
za bezinteresowne
wystąpienie, szan. ks Szymanowskiemu, celebransowi proboszczowi z
Kwiatkowic, ks. Bromskiemu za wygłoszone
słowa nad grobem, ks. gwardjanowi ojcu Romanowi, oraz szan. pp.,
którzy na własnych barkach ponieśli drogie nam zwłoki, na miejsce
wiecznego spoczynku, składają serdeczne „Bóg zapłać”
córka i synowie.
Lutomiersk,
dnia 31 sierpnia 1897 r.
Tydzień Piotrkowski 1898 nr. 17
— Z Lutomierska.
Po zgonie
proboszcza ś. p. ks. Jana Gerczyckiego, objął ster administratora
wikaryjusz ks. Stefan Kuliński, który, jak donosi „Goniec łódzki"
zwrócił na siebie ogólną uwagę tutejszych parafijan, jako
gorliwy pasterz. Z samego początku swej pracy w parafii
lutomierskiej zauważył ks. St. Kuliński konieczną potrzebę
oparkanienia i rozszerzenia cmentarza grzebalnego czem zajął się
gorliwie. Dzięki jego inicyjatywie, Lutomiersk, będzie miał
cmentarz nietylko oparkaniony, lecz i powiększony, gdyż właściciel
Wrzącej, p. Sokołowski ofiarował pod cmentarz blisko 2 morgi
ziemi.
Tydzień Piotrkowski 1898 nr. 19
Zostali
przeniesieni: administratorzy parafii
Lutomiersk, ks. Stanisław Bajer i parafii Kruszyn p-tu włocławskiego
ks. Stefan Olechnowicz—jeden na miejsce drugiego.
Tydzień Piotrkowski 1898 nr. 35
(...) mianowani
zostali wikaryjuszami parafij: 1) ks. Czaki—Lutomiersk,
2) ks. Nowicki —Mikułowice w pow. łaskim, 3) ks. Makowski—
Widawa tegoż p-tu (…)
Tydzień Piotrkowski 1898 nr. 45
— W Lutomiersku na
jarmarku w dniu 26 z. m. dobre ceny płacono za jałowiznę: za
sztukę półtoraroczną żądano od 25 do
28 rubli.—Za żyto płacono—korzec 5
rs., kartofli 1 rb. 50 kop.
Kurjer Warszawski ( z
dodatkiem porannym) 1898 nr 46
Echa łódzkie.
W Lutomiersku,
pod Łodzią, zmarł proboszcz tamtejszy, ś. p. ks. Jan Gierczyński,
w wieku lat 77.
Nieboszczyk zarządzał
parafją lutomierską od roku 1850-go, zaskarbił sobie szacunek i
miłość parafjan.
Tydzień Piotrkowski 1898 nr. 47
— Zmiany w
duchowieństwie. Przeniesieni zostali wikaryjusze: ks. Jan Ościk z
Pabijanic do parafii Lutomiersk.
Goniec Łódzki 1898 nr 50
Z SĄSIEDZTWA.
□ Lutomiersk. Po
zgonie proboszcza tutejszej parafii ś. p. ks. Jana Gerczyckiego,
objął ster administratora wikaryjusz tejże parafii ks. Stefan
Kuliński. Jeszcze podczas choroby zmarłego proboszcza ks. Kuliński
zwrócił na siebie ogólną uwagę tutejszych parafijan, jako
gorliwy pasterz. Z samego początku swej pracy w parafii
lutomierskiej zauważył ks. St. Kuliński konieczną potrzebę
oparkanienia i rozszerzenia cmentarza grzebalnego czem zajął się
gorliwie. Dzięki zatem inicyatywie księdza Kulińskiego będziemy
mieli cmentarz nietylko oparkaniony, lecz i powiększony, gdyż
właściciel Wrzący, p. Sokołowski ofiarował pod cmentarz blizko 2
morgi ziemi. Za staraniem ks. Kulińskiego
kościół
lutomierski upiększył się w Wielki Piątek wspaniałym grobem
Zbawiciela. Grób ten sprawili za 300 rs. lutomierscy kupcy. Przy
grobie kwestowały pp. Romockie i p. Sokołowska na zmiany. Ks.
Kuliński, jako prefekt, poświęca też nie mało pracy dziatwie
szkolnej w Lutomiersku. Odbywał on rekolekcye wielkanocne z dziatwą
w przeciągu trzech dni. A.
Goniec Łódzki 1898 nr 63
Z SĄSIEDZTWA.
□ Donoszą nam z
Lutomierska, że z inicyatywy miejscowego pisarza gminnego, p. Leona
Wiśniewskiego zaprojektowano urządzenie straży ogniowej
ochotniczej, co w części będzie wkrótce urzeczywistniane, gdyż
na zebraniu gminnem mieszkańców Lutomierska uchwalono podnieść z
kasy oszczędnościowo-pożyczkowej przy urzędzie gminnym 1,000 rs.,
za które zakupić mają instrumenta ratunkowe. P. gubernator
piotrkowski zatwierdził pomienioną uchwałę, wobec czego wydano
dwom kupcom lutomierskim, pp. Żmudzińskiemu i Węcławiczowi po 500
rs., z poleceniem zakupu narzędzi. Obaj udali się już do Warszawy.
Na tem samem zebraniu uchwalono, ażeby z tejże kasy
oszczędnościowo- pożyczkowej przeznaczyć 336 rs. 45 kop. na
budowę domu dla miejscowej szkoły początkowej, która obecnie
mieści się lokalu wynajętym. I na ten wydatek uzyskano pozwolenie
p. gubernatora, wobec czego postanowiono starać się o uzupełnienie
powyższej sumy w ten sposób, ażeby można przystąpić do
budowy. A. C.
Kurjer Warszawski 1898 nr
84
W
Lutomiersku pod Łodzią zmarł ostatni gwardjan tamecznego klasztoru
oo. reformatów, ks. Kalikst Kawczyński,
przeżywszy lat 73. Obecnie w klasztorze lutomierskim pozostał tylko
jeden zakonnik, dwóch braciszków i dwóch pensjonarzów.
Goniec Łódzki 1898 nr 130
X Z Lutomierska donoszą nam, że tamtejszy sklep monopolowy w ubiegłem półroczu sprzedał trunków za sumę przeszło
8,000 rb.
Goniec Łódzki 1898 nr 157
X Licytacje. W
gminie Lutomiersk, powiatu łaskiego,
odbędą się, d. 31 b m., dwie licytacye, pierwsza na
wydzierżawienie dochodu od bicia bydła w lutomierskiej bydłobójni
na czas od 1899 r. do 1902 r. od sumy 286 rubli rocznie, — druga na
wydzierżawienie dochodu mostowego w Lutomiersku od sumy 1,000 rubli
50 kop. rocznie in minus.
Rozwój 1898 nr 159
Potrójna uroczystość. W ubiegłą
niedzielę osada Lutomiersk obchodziła potrójną uroczystość, na
ktorą zjechała się licznie szlachta z okolicy. W dniu tym
przypadła rocznica poświęcenia kościoła parafialnego, która
corocznie obchodzona jest uroczyście; na tenże dzień odłożono
instalacye nowego proboszcza parafii Lutomiersk ks. Olechnowicza; w
tymże dniu odprawił prymicye ks. Władysław Deluga były
nauczyciel Lutomierska. Podczas prymicyi ks. Delugi wygłosił
kazanie o doniosłości kapłaństwa. ks. Zeromski proboszcz parafii
Mikołajewiec w pow. łaskim. Nowego proboszcza ks. Olechnowicza
obywatele i parafianie witali bardzo mile, na co witany wypowiedział
gorącemi słowy życzenia parafianom. Po nieszporach duchowieństwo
i obywatele zaproszeni zostali na obiad do p. Stanisława
Poszczepczyńskiego, gdzie przyjmowani byli z prawdziwie polską
gościnnością. Wszyscy obecni składali życzenia nowemu kapłanowi
ks. Deludze, który będąc przez pewien czas nauczycielem szkoły
elementarnej w Lutomiersku, zdołał zasłużyć sobie szacunek
mieszkańców miejscowych i obywateli okolicznych. Ucztę zakończył
obywatel ziemski p. Krzemiński toastem i podziękowaniem pp.
Poszepczyńskim za gościnność w ich domu.
Goniec Łódzki 1898 nr 254
Skazanie lichwiarza.
Przez dłuższy czas w miasteczku Lutomiersku
pod Łodzią operował lichwiarz, którym był nauczyciel miejscowy,
Wiktor Górski. Pożyczał on pieniądze na 18, 24 i 30 proc.
rocznie, a miał do czynienia z tak niemądrymi, że lichwa uchodziła
mu bezkarnie nawet po wydaniu prawa przeciwko tejże. Dopiero, gdy
przebrał miarkę, gdy zaczął zapozywać przed sąd obmotanych w
sieci lichwiarskie klientów, wszystko wyszło na jaw i pająka
pociągnięto do odpowiedzialności. Wreszcie siadł na ławie
oskarżonych przed sądem okręgowym, na kadencyi w Łodzi. Śledztwo
sądowe wykazało, że ofiarą lichwy padło 16 lutomierszczan z
pośród drobnych handlarzy świń, a Górski najwięcej miał
dochodu z dwóch braci Łuszczyńskich, Stachlewskiego,
Słomkowskiego, Bujnowicza, Zakrzewskiego i Tomaszkiewicza. Sąd
skazał lichwiarza na pozbawienie szczególnych praw i ośm miesięcy
więzienia. Dokonywane przez zasądzonego wyzyskiwanie dowodzi, jak
bardzo nieoględni są nasi ludzi, skoro prowadzenie takiego interesu
bywa możliwe.
Rozwój 1898 nr 169
Szkoły elementarne. Wiadomo, że w
końcu XVIII wieku powstała Komisya edukacyjna, która potem zmieniła
się naIzbę edukacyjną. Te dwie instytucye zajęły się
podniesieniem u nas oświaty, tworząc coraz to nowe szkoły
elementarne. Nie wiele tych szkół do dziś pozostało, część
jednak istnieje. Chcąc zapoznać czytelnika naszego ze szkołami
elementarnemi, pochodzącemi z tych czasów w gubernii Piotrkowskiej,
przytaczamy ich liczby. Powiat łaski ma
najstarsze szkoły elementarne w Rydzynach i
Lutomiersku. Pochodzą one z 1800 r., w Chechle szkoła istnieje od
1805 r., a w Pawlikowicach z 1807 r. Trzy następne szkoły w Łasku,
Widawie i Ksawerowie pochodzą z 1809 r. a więc są założone przez
Izbę edukacyjną.
Rozwój 1898 nr 247
Lutomiersk g.
piotrk. Na jarmarku wczorajszym dobre ceny płacono za jałowiznę;
za sztukę półtoraroczną żądano od 25 do 28 rb.
Żyta korzec 5 rb..
kartofli 1 rb. 50 kop., ostatnich sporo jeszcze nie wykopano.
W dzień jarmarku trunków
sprzedano za 500 rb. w sklepie skarbowym.
Do poboru wojskowego staje z tutejszej gminy 66 popisowych, w liczbie tej 16 żydów.
Szkarlatyna panuje tu parę miesięcy.
Z inicyatywy p. J. Romockiego, właściciela majątku „Czołczyn", w tejże wsi ma powstać szkoła, byłaby to już 5 w gminie, do chwili obecnej żaden z włościan wyżej wspomnianej wsi pisać nie umie.
Do poboru wojskowego staje z tutejszej gminy 66 popisowych, w liczbie tej 16 żydów.
Szkarlatyna panuje tu parę miesięcy.
Z inicyatywy p. J. Romockiego, właściciela majątku „Czołczyn", w tejże wsi ma powstać szkoła, byłaby to już 5 w gminie, do chwili obecnej żaden z włościan wyżej wspomnianej wsi pisać nie umie.
Kurjer Warszawski (dodatek poranny) 1898 nr 276
+ Ochrona lasów.
Komitet gubernjalny piotrkowski ochrony lasów, rozdzielił nadzór nad lasami prywatnemi i gminnemi pomiędzy urzędników zarządu leśnego i policji, wkładając na nich obowiązki te jak następuje:
W pow. łaskim: lasy w gminach: Zelew, Wygiełzów, Wola Wężykowa, Dąbrowa-Widawska, Chociw, Dąbrowa-Rusiecka, Dzbanki i Bujny—na pomocnika leśniczego leśnictwa pajęczyńskiego, Stolarowa; Buczek, Pruszków, Zapolice, Bałucz, Lutomiersk i Wodzierady — na naczelnika straży ziemskiej pow. łaskiego; Dłutów, Łask, Wymysłów, Widzew, Górka Pabjanicka i Pabjanice—na pomocnika leśnictwa łaznowskiego, Łapina.
Gazeta
Świąteczna 1898 nr. 900
Ś. p. Ojciec
Kalikst. Takie imię nosił gwardjan zgromadzenia księży Reformatów
w Lutomiersku, w guberńji piotrkowskiéj, zmarły w zaprzeszłym
tygodniu w 73 roku życia. W świecie zwał się on niegdyś
Kawczyński. Zwłoki, złożone według przepisów klasztornych w
trumnie zbitej z czterech desek, pochowano na cmentarzu parafjalnym,
bo w podziemiach klasztornych nie było już ani jednego pustego
grobu.
Gazeta
Świąteczna 1898 nr. 913
W Lutomiersku, w
powiecie łaskim, guberńji piotrkowskiéj, nocą na 15 czerwca
spalił się dom i wszystkie zabudowania gospodarza Kasprzaka, a co
najokropniejsza, 15-letni syn jego zginął w płomieniach.
Sprawozdania Komisyi do
Badania Historyi Sztuki w Polsce 1899 nr 4
(...) Również ciekawa,
chociaż późniejszej daty, jest drewniana bóżnica w Lutomiersku,
w gubernii piotrkowskiej, powiecie łaskim, której wizerunek tu
podajemy (fig. 8).
Budowniczy trzymał się przy budowie tej bóżnicy, że tak powiemy, stylu nowoczesnego, tak bardzo od dawniejszych kształtów odmiennego. Nie widzimy tu, ani tych piętrzących się dachów, ani tych małych wieżyczek z osobnymi, częstokroć nieco zaokrąglonymi daszkami, które to szczegóły tak bardzo cechują dawniejsze budowle żydowskie tego rodzaju. Część dachu skromnego występuje z frontu po za nawę bóżnicy na 2,2 m. szerokości i wspiera się na sześciu okrągłych kolumnach sosnowych, każda z jednej sztuki wyciosanych i przyozdobionych kapitelami wyrzeźbionymi w stylu jońskim.
Pod tym dachem znajduje się ganek z wygodnymi schodami, umieszczonymi po obu stronach i służącymi za wejście do oddziału przeznaczonego dla kobiet. Oprócz fryzu wykładanego czarnem i białem drzewem, a okalającego zewnątrz cały budynek, w górnej części pod dachem, budowniczy pomieścił na zewnętrznych stronach ścian nieliczne tylko i bardzo skromne ozdoby. Cały budynek wraz z gankiem ma 24,2 m. długości na 16 m. szerokości; wysokość zaś po szczyt dachu wynosi 20,7 m. Wnętrze bóżnicy jest nieco ozdobniejsze (fig. 9 i fig. 10, 12),
całe również z drzewa sosnowego o suficie formy półowalnej, o lekko narysowanych, wdzięcznych zagięciach a podpartym przez ośm słupów drewnianych, po cztery z każdej strony, mający każdy po 1,8 m. obwodu. Kapitele tych słupów są wyrzeźbione z jednej sztuki w stylu jońskim (fig. 11).
Budowniczy, chcąc nadać wnętrzu synagogi wygląd poważniejszy a przytem i skromny, umieścił nad dużemi oknami fryz rzeźbiony i takiż sam nad wyższemi półokrągłemi okienkami, które jednak, patrząc z dołu nie bardzo się odznaczają, bo całe ściany wewnętrzne pomalowane są na kolor blado-niebieski. (fig. 12). Malowideł tu na ścianach nigdy nie było. Wysokość wewnętrzna bóżnicy od podłogi do najwyższego łuku sufitu wynosi 14,5 m. Miejsce przeznaczone do modlitwy dla mężczyzn ma 15,27 m. długości na 15,6 szerokości; oddział dla kobiet długi na 15,6 m. szeroki 6,55 m. (fig. 19). a środku oddziału przeznaczonego dla mężczyzn ustawiono, na małem wniesieniu, ołtarz drewniany otoczony skromną balustradą i przykryty takąż kopułą, mający wejścia z obu stron. Dalej na ścianie naprzeciwko głównego wejścia umieszczona jest mała estrada 2,45 m. długości, 1,5 m. wysokości, na której przymocowana jest arka do przechowywania rodałów o skromnej ale dosyć pięknie rzeźbionej kopule. Nad kopułą również na ścianie umieszczony jest duży orzeł gdzieniegdzie pozłacany, z rozpostartemi skrzydłami i głową na dół skierowaną. Duża korona również rzeźbiona, nieco wyżej umieszczona, zdobi tego orła. Nad tą koroną przymocowany jest znowu drugi rzeźbiony orzeł, nieco złocony, z głową i skrzydłami w górę wzniesionemi (figura 12 i 13). Oprócz tych niewiele znaczących ozdób, bóżnica lutomierka posiada starą skarbonę, umieszczoną przy głównem wejściu (fig. 14 i 15), wyrzeźbioną z jednej sztuki drzewa dębowego, mającą 1,4 m. wysokości na 26 cm. w kwadracie szerokości. Stara ta, artystycznie odrobiona skarbona przedstawia stojącego na piedestale lwa z otwartą paszczą, przez którą rzucano ofiary pieniężne na rzecz bóżnicy. Piękna ta i oryginalna rzeźba pochodzi ze starej jakiejś bóżnicy i dopiero przed 30 laty do Lutomierska ją przeniesiono.
Bóżnica w Lutomiersku
wybudowaną została za panowania króla Stanisława Augusta i
zasługuje już dla tego na wzmiankę, że przy tej sposobności
nazwisko krajowego budowniczego Izraelity dokładnie nam podane
zostało. Był nim Hillel Benjamin z Łaska pod Łodzią; kształcił
się on prawdopodobnie w Niemczech i cieszył się w kraju pewnym
rozgłosem tak, że do nazwiska jego dodano przydomek »architekt«. Zdaje się, że w różnych miejscowościach wznosił budowle różnego
rodzaju. Po ukończeniu bóżnicy lutomierskiej, z polecenia gminy
żydowskiej w Złoczowie, rozpoczął w tem mieście budowę dużej
drewnianej bóżnicy. Nie skończył jej jednak, podczas oglądania
bowiem wiązań dachu Hillel Benjamin spadł z rusztowania i na
miejscu życie postradał. Zwłoki pochowano na cmentarzu żydowskim
w Złoczowie.Budowniczy trzymał się przy budowie tej bóżnicy, że tak powiemy, stylu nowoczesnego, tak bardzo od dawniejszych kształtów odmiennego. Nie widzimy tu, ani tych piętrzących się dachów, ani tych małych wieżyczek z osobnymi, częstokroć nieco zaokrąglonymi daszkami, które to szczegóły tak bardzo cechują dawniejsze budowle żydowskie tego rodzaju. Część dachu skromnego występuje z frontu po za nawę bóżnicy na 2,2 m. szerokości i wspiera się na sześciu okrągłych kolumnach sosnowych, każda z jednej sztuki wyciosanych i przyozdobionych kapitelami wyrzeźbionymi w stylu jońskim.
Pod tym dachem znajduje się ganek z wygodnymi schodami, umieszczonymi po obu stronach i służącymi za wejście do oddziału przeznaczonego dla kobiet. Oprócz fryzu wykładanego czarnem i białem drzewem, a okalającego zewnątrz cały budynek, w górnej części pod dachem, budowniczy pomieścił na zewnętrznych stronach ścian nieliczne tylko i bardzo skromne ozdoby. Cały budynek wraz z gankiem ma 24,2 m. długości na 16 m. szerokości; wysokość zaś po szczyt dachu wynosi 20,7 m. Wnętrze bóżnicy jest nieco ozdobniejsze (fig. 9 i fig. 10, 12),
całe również z drzewa sosnowego o suficie formy półowalnej, o lekko narysowanych, wdzięcznych zagięciach a podpartym przez ośm słupów drewnianych, po cztery z każdej strony, mający każdy po 1,8 m. obwodu. Kapitele tych słupów są wyrzeźbione z jednej sztuki w stylu jońskim (fig. 11).
Budowniczy, chcąc nadać wnętrzu synagogi wygląd poważniejszy a przytem i skromny, umieścił nad dużemi oknami fryz rzeźbiony i takiż sam nad wyższemi półokrągłemi okienkami, które jednak, patrząc z dołu nie bardzo się odznaczają, bo całe ściany wewnętrzne pomalowane są na kolor blado-niebieski. (fig. 12). Malowideł tu na ścianach nigdy nie było. Wysokość wewnętrzna bóżnicy od podłogi do najwyższego łuku sufitu wynosi 14,5 m. Miejsce przeznaczone do modlitwy dla mężczyzn ma 15,27 m. długości na 15,6 szerokości; oddział dla kobiet długi na 15,6 m. szeroki 6,55 m. (fig. 19). a środku oddziału przeznaczonego dla mężczyzn ustawiono, na małem wniesieniu, ołtarz drewniany otoczony skromną balustradą i przykryty takąż kopułą, mający wejścia z obu stron. Dalej na ścianie naprzeciwko głównego wejścia umieszczona jest mała estrada 2,45 m. długości, 1,5 m. wysokości, na której przymocowana jest arka do przechowywania rodałów o skromnej ale dosyć pięknie rzeźbionej kopule. Nad kopułą również na ścianie umieszczony jest duży orzeł gdzieniegdzie pozłacany, z rozpostartemi skrzydłami i głową na dół skierowaną. Duża korona również rzeźbiona, nieco wyżej umieszczona, zdobi tego orła. Nad tą koroną przymocowany jest znowu drugi rzeźbiony orzeł, nieco złocony, z głową i skrzydłami w górę wzniesionemi (figura 12 i 13). Oprócz tych niewiele znaczących ozdób, bóżnica lutomierka posiada starą skarbonę, umieszczoną przy głównem wejściu (fig. 14 i 15), wyrzeźbioną z jednej sztuki drzewa dębowego, mającą 1,4 m. wysokości na 26 cm. w kwadracie szerokości. Stara ta, artystycznie odrobiona skarbona przedstawia stojącego na piedestale lwa z otwartą paszczą, przez którą rzucano ofiary pieniężne na rzecz bóżnicy. Piękna ta i oryginalna rzeźba pochodzi ze starej jakiejś bóżnicy i dopiero przed 30 laty do Lutomierska ją przeniesiono.
Rozwój 1899 nr 132
Z Lutomierska.
Dzięki inicyatywie pana Romockiego, dziedzica wsi Czołczyn,
przystąpiono do zabrukowania drogi czołczyńskiej, która dotąd
stanowiła jedną kałużę błota.
Pan Romocki zachęcił
zarząd osady Lutomierska do zabrukowania i
sam ofiarował kamienie, które wystarczyły na zabrukowanie 3/4
drogi. W pracy tej p. Romockiego chętnie popierał zarząd osady, a
mianowicie: p. Władysław Miszewski wójt, Stanisław Zbrożek i
Antoni Przeorski sołtysi, oraz p. Ignacy Poszepczyński.
Długość drogi wyniesie
około jednej wiorsty, szerokość zaś 15 łokci.
Wybrukowania podjął się
antreprener, licząc po 4 1/2 kop. od łokcia, szarwark zaś, złożony
przez miejskich obywateli, zasypuje doły i wyrównywa drogę.
Obok osady znajduje się
około półtorej włóki wydm, które stanowią własność
Lutomierska. P. Romocki proponuje mieszczanom, aby wydmy te zadrzewić
i sam chce to uczynić własnemi sadzonkami, żądając po 5 rubli od
morgi zwrotu robocizny.
Mniemamy, że
lutomierzanie przyjmą ten projekt z wdzięcznością.
Kurjer Warszawski ( z
dodatkiem porannym) 1899 nr 228
W Lutomiersku,
w gub. piotrkowskiej, otwarto herbaciarnię. Z pism zaprenumerowano
Kurjera polskiego. Nadto p. Romocki zaprenumerował dla herbaciarni
Ognisko rodzinne, p. Sokołowski Gońca łódzkiego, a kancelarja
gminy przysyła swój egzemplarz Warsz. dniewn.
Tydzień Piotrkowski 1900 nr. 5
— Pomiędzy
Lutomierskiem, a Szadkiem w lesie zaczaiło się pewnej nocy kilku
opryszków uzbrojonych w rewolwery i stryczki, którzy na
przyjeżdżających tamtędy włościan z targu w Łodzi rzucając
je, grozili rewolwerem i rabowali z pieniędzy. W ten sposób ofiarą
opryszków padło trzech gospodarzy ze wsi okolicznych. Zarządzone
śledztwo, wykryło siedmiu opryszków przebywających u czyściciela
osady Lutomiersk.
Tydzień Piotrkowski 1900 nr. 12
Tydzień Piotrkowski 1900 nr. 16
— Klasztor
O. O. Reformatów w Lutomiersku w pow.
łaskim, z rozporządzenia p. ministra, spraw wewnętrznych, został
zamknięty, z pozostawieniem jedynie do publicznego użytku kościoła
lutomierskiego. Znajdujący się obecnie w klasztorze 3 zakonnicy
będą przetranzlokowani do włocławskiego klasztoru reformatów.
Kościół po-klasztorny w Lutomiersku otrzyma świeckiego księdza i
organistę.
Goniec Łódzki 1900 nr 21
Lutomiersk,
24 stycznia.
Dzięki energji
miejscowego strażnika Sorokina ujęto całą szajkę złodziei,
którzy wracających z Łodzi po piątkowym targu zatrzymywali za
pomocą chwytania na stryczek i obierali z pieniędzy. W zagajniku czołczyńskim na szosie pomiędzy Lutomierskiem i Kwiatkowicami w
dniu 12 b. m. w nocy napadło na wracającego z targu włościanina
Mateusza Gara ze wsi Bandzin*, gminy Wodzierady, dwóch ludzi, z
których jeden zarzuciwszy mu na szyję stryczek i grożąc
rewolwerem domagał się pieniędzy, a drugi tymczasem,
przetrząsnąwszy kieszenie napadniętego, wydobył pugilares z 10
rublami. Zabrawszy znalezione pieniądze złoczyńcy puścili Garę.
W niespełna
kwadrans po tem przejeżdżał tamtędy włościanin ze wsi Leśnica
tejże gminy Michał Misiak. Temu ostatniemu w ten sam sposób
odebrano 4 ruble, a ponieważ Misiak, chłop śmielszy i
ryzykowniejszy, próbował się bronić, w nierównej walce poniósł
ranę—przetrącono mu rewolwerem nos. Tejże nocy usiłowano w ten
sam sposób ograbić Andrzeja Bujnowicza z Szadku, którego
zaciągnięty na szyi stryczek o mało nie udusił. Na szczęście
kilka za nim nadjeżdżających furmanek spłoszyło złoczyńców.
Zaalarmowani szeregiem napaści okoliczni mieszkańcy zawiadomili o
tem władze. Jakoż Sorokinowi udało się zatrzymać podejrzanych w
liczbie siedmiu, zebranych u czyściciela tutejszej osady,
zamieszkałego o 2 wiorsty od Lutomierska. W towarzystwie wójta
gminy, pisarza, młodszego
strażnika i dwóch
stróży w dniu 19 stycznia aresztowano domniemanych złodziei i
osadzono w miejscowym areszcie. Poszkodowani Gar, Misiak i Bujnowicz
przy konfrontacji poznali z 7 zatrzymanych dwóch, a mianowicie
Bolesława Rojka ze Szadku, lat 19 mającego, i Antoniego Bitrycha,
lat 32; brata czyściciela. Na zasadzie
tych zeznań odesłano ich też do sędziego śledczego do Łasku,
trzech innych, jako nie posiadających żadnych legitymacyi odesłano
do Zduńskiej Woli, a gospodarza domu, w którym nastąpiło
aresztowanie i jego szwagra, co do których niema najmniejszego
podejrzenia, pozostawiono na wolności. A. C.
*Wandzin, przypis autora bloga
Tydzień Piotrkowski 1900 nr. 25
Przeniesieni zostali
wikaryjusze z parafii: 1) Pabijanice, ks. Piotr Ostaniewicz do
kościoła po-katedralnego w Lutomiersku.
Rozwój 1900 nr 37
Ofiara. P. K.
Gruszecki złożył dziś w Redakcji naszej rb. 18 kop. 50, zebrane
na balu składkowym w Lutomiersku, z
przeznaczeniem tej sumy na budowę domu dla sierot wyznania
katolickiego.
Goniec Łódzki 1900 nr 38
Korespondencye.
Lutomiersk, 15 Lutego 1900.
Dnia 11 b. m. w Lutomiersku odbyła się zabawa, w skład której weszła miejscowa i okoliczna inteligencya. Po zabawie za inicjatywą O. Romana, gwadyana tutejszego klasztoru OO. Reformatów zebrano 18 rb. 50 kop., które powierzone zostały Konstantemu Gruszeckiemu z Łodzi, dla doręczenia proboszczowi parafii staromiejskiej, ks. kan. Szmidtowi i rozdania biednym sierotom.
Ofiarodawcami były następujące osoby: O. Roman 9 rb., p. Anna Wiśniewska 2 rb., pp. L. Wiśniewski 1 rb., A. Cagel 1 rb., A. Pojawis 1 rb., A. Kozak 1 rb., Józef Rowiński 1 rb., J. Garbowski 1 rb., K. Badyński 1 rb. i S. Kłobukowski 50 kop.
A. C.
Goniec Łódzki 1900 nr 80
Lutomiersk (gub. piotrkowska). W osadzie Lutomiersk zawiązuje się Tow.
pożyczkowo-oszczędnościowe. Ustawa została już złożona
władzom.
Gazeta Kaliska 1900 nr. 118
Klasztor OO.
Reformatów w Lutomiersku, w pow. łaskim, na mocy rozporządzenia ministra spraw
wewnętrznych, został zamknięty, z pozostawieniem kościoła do użytku parafjan.
Znajdujących się obecnie w klasztorze trzech zakonników przeniesiono do
klasztoru reformatów w Warcie. Kościół poklasztorny w Lutomiersku otrzyma
świeckiego kapłana i organistę.
Z sądu. Czasowy wydział Piotrkowskiego sądu okręgowego który zjechał do nas na kadencyę, sądził między innemi następujące interesujące sprawy karne:
Rozwój 1900 nr 121
w pow. łaskim, na mocy
rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych, został zamknięty, z
pozostawieniem kościoła do użytku parafian.
Znajdujących się obecnie
w klasztorze trzech zakonników przeniesiono do klasztoru reformatów
w Warcie.
Kościół
poklasztorny w Lutomiersku otrzyma
świeckiego kapłana i organistę.
Kurjer Warszawski 1900 nr
139
OO. reformaci w
Lutomiersku.
Klasztor oo.
reformatów w Lutomiersku, w pow. łaskim,
na mocy rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych, został
zamknięty, z pozostawieniem jedynie kościoła do użytku parafjan.
Znajdujących się obecnie
w klasztorze trzech zakonników przeniesiono do klasztoru reformatów w Warcie.
Kościół poklasztorny w
Lutomiersku otrzyma świeckiego kapłana i organistę.
Goniec Łódzki 1900 nr 155
3) Bittrycha i
Rojka, czyścicieli Lutomierska,
oskarżonych o rozbój na publicznej drodze, ofiarą którego padło
trzech włościan wracających z jarmarku. Charakterystycznem był
sposób, w jaki rozboju dokonali. Okazało się, że oskarżeni
używali stryczka, którym jak lassem ściągali podróżnych z wozu,
następnie turbowali ich i grabili — używali więc narzędzia
swego rzemiosła — byli przytem uzbrojeni. Bittrych skazany został
po pozbawieniu praw i przywilejów na 4 lata ciężkich robót i
osiedlenie na Syberyi-Rojek na dwa lata.
Kurjer Warszawski (dodatek poranny) 1900 nr 183
Wizyta pasterska.
W dniu 2-im b. m. J. E. ks. Kossowski, biskup sufragan djecezji kalisko-kujawskiej, w drodze do Łodzi zwiedził parafję Kwiatkowice.
J. E. ks. biskupa powitały tłumy wiernych oraz proboszczowie: ks. Szymanowski z Burzenina, ks. Żeromski z Mikołajewic, ks. Olechnowicz z Lutomierska, i proboszcz miejscowy, ks. Plewowski.
Przyjąwszy chleb i sól od dwóch najstarszych włościan, J. E. ks. biskup wszedł do kościoła, przystrojonego zielenią, i tu do zebranych przemówił.
Z kościoła J. E. ks. biskup udał się do dworu pp. Leopoldów, gdzie p. Zofja Maternicka i p. Anna Polaska podały na powitanie chleb i sól, poczem odbył się obiad, w czasie którego wzniesiono kilka toastów na cześć dostojnego gościa.
Po obiedzie J. E. ks. biskup udał się do parku, gdzie włościanie zgromadzili się ze światłem i chorągwiami. Pobłogosławiwszy zebranych, dostojnik kościoła odjechał do Lutomierska, gdzie pobłogosławiwszy lud w kościele, odjechał do Łodzi, a ztąd do Włocławka.
Rozwój 1900 nr 223
Kasy pożyczkowo wkładowe.
W powiecie
łódzkim znajduje
się przy gminach trzynaście kas pożyczkowo - wkładowych, a
mianowicie: w gminie Brus, Bełdów. Brójec, Puczniew,
Aleksandrów, Łagiewniki, Żeromin, Gospodarz, Wiskitno, Nowosolna,
Rszew, Górki i Ciamocin. Kasy te posiadają kapitału zakładowego
ogółem rb. 16,345 kop. 51, największy kapitał zakładowy posiada
kasa przy gminie Górki (rb. 7,375 kop. 7), najmniejszy zaś przy
gminie Rszew (rb. 6,000).
W powiecie łaskim
istnieje piętnaście kas pożyczkowo-wkładowych gminnych, a
mianowicie posiadają je gminy: Lutomiersk,
Wodzierazdy, Bałucz, Łask, Brzesków, Wola Wężykowa, Chociw,
Wygiełżów, Dąbrowa Rusecka, Widawa, Dłutów, Widzew, Górka
Pabianicka, Pruszków i Papolice. Kasy te razem posiadają kapitału
zakładowego rb. 12,611 kop. 2; najmniejszy kapitał zakładowy ma
kasa w gminie Widzew (rb. 165 k. 46), największy kasa gminy Pruszków
(rb. 2,126 kop. 21).
Kurjer Warszawski ( z
dodatkiem porannym) 1900 nr 246
+ Bibljoteka byłego
klasztoru ojców reformatów w Lutomiersku,
składająca się z 1,318 tomów i 19 rękopisów, ma przejść w
posiadanie seminarjum duchownego we Włocławku.
Kurjer Warszawski 1900 nr
257
+ Echa łódzkie.
Korespondent nasz z Łodzi
pisze d. 16-go września:
„Delegowany
członek zarządu wydziału ministerjum spraw wewnętrznych do spraw
włościańskich Królestwa
Polskiego, rz. r. st. Bareskow, wraz z rewizorem mierniczym r. st.
Gorodeckim, przybywszy do Łodzi, dopełnił rewizji biura
miejscowego komisarza do spraw włościańskich, następnie udał się
do gminy Bruss pow. łódzkiego i do gminy Lutomiersk
pow. łaskiego, gdzie rewidował i zapoznał się szczegółowo z
systemem biuralistyki i rachunkowości w kasach gminnych i
pożyczkowo-wkładowych. Dziś rano rz. r. st. Bareskow opuścił
Łódź, udając się w dalszą podróż do Rawy.
Tydzień Piotrkowski 1901 nr. 45
Administratorzy
parafii: Lutomiersk, ks. Walenty Mruk i
Godynice w pow. Sieradzkim ks. Stefan Olechnowicz, przeniesieni
zostali jeden na miejsce drugiego.
Goniec Łódzki 1901 nr 118
Ś. P.
Franciszek Pomian
Łubieński
Opatrzony Św. Sakramentami po długich i ciężkich cierpieniach, zmarł 24-go maja 1901 r. w Lutomiersku, przeżywszy lat 60.
Wyprowadzenie zwłok na cmentarz katolicki w Lutomiersku odbędzie się w Niedzielę, dnia 26-go Maja r. b. o godzinie 6-ej po południu, na które pozostała żona i brat zapraszają krewnych, przyjaciół i znajomych.
Nabożeństwo żałobne odbędzie się w Środę, d. 29 b. m. w Kościele parafialnym.
Rozwój 1901 nr 127
Łubieński
b. Obywatel ziemski,
opatrzony ŚS. Sakramentami po długich i ciężkich cierpieniach
zmarł dnia 24 maja 1901 roku, w Lutomiersku, przeżywszy lat 60.
Wyprowadzenie zwłok na
cmentarz katolicki
w
Lutomiersku odbędzie się w Niedzielę dnia 26
maja roku bieżącego o
godzinie 6-ej popołudniu, na które pozostała żona i brat
zapraszają krewnych przyjaciół i znajomych.
Nabożeństwo żałobne
odbędzie się w Środę dnia 29 b. m. 1901 roku w kościele
parafialnym.
Goniec Łódzki 1902 nr 16
— Pożar. W
osadzie Lutomiersk, powiatu łaskiego 16 Stycznia r. b. o godzinie 4
po południu spalił się dom z oborą i stodołą, należący do
Antoniego Wodzińskiego. Przyczyna pożaru niewiadoma. Budynki były
asekurowane na sumę 6025.
Goniec Łódzki 1902 nr 17
Handel i Przemysł.
— Przemysł
szewcki. Jeden z kupców lutomierskich, p. Glicenstein przystąpił
do produkowania na większą skalę obuwia, które ma zamiar wysyłać
na sprzedaż do Cesarstwa. Pan G. zakupuje skórę tutejszą, którą
dostarcza szewcom w Lutomiersku, a ci wyrabiają obuwie, otrzymując
wynagrodzenie za robotę. Jak wiadomo, Lutomiersk jest głównie
siedliskiem szewców, którzy dotychczas zadawalać się musieli
wyrobem obuwia na jarmarki okoliczne.
Goniec Łódzki 1902 nr 17
§ W
Lutomiersku kosztem gromadzkim budowana jest studnia. Roboty
prowadzone są od września a wiercenie doprowadzone zostało do
głębokości 80 metrów, woda przecież jeszcze się nie ukazała.
Goniec Łódzki 1902 nr 40
— Z Lutomierska
piszą do nas: Miasteczko nasze w ostatnich czasach nawiedzone było
aż trzy razy przez pożar. W ubiegłym tygodniu pastwą ognia stały
się znowu dwa domy mieszkalne. Jeden stanowiący własność
Andrzeja Bińkowskiego, ubezpieczony był na 340 rb., drugi —
własność Antoniego Frockowicza—na 420 rb. Straty rzeczywiste są
znacznie wyższe, niż ubezpieczenie wynosiło. Pożar wynikł
wieczorem z niewiadomej przyczyny.
Goniec Łódzki 1902 nr 173
Parafia lutomierska.
W ubiegłą niedzielę odbyło się w Lutomiersku zebranie parafialne, zwołane wskutek rozporządzenia naczelnika powiatu łaskiego, celem powzięcia uchwały co do projektu miejscowego dozoru kościelnego.
Projekt ów polega na tem, ażeby kościół poklasztorny w Lutomiersku, dawniej XX. Reformatów, uważać za parafialny, a dotychczasowy kościół farny zamienić na filialny.
Projektodawcy prośbę swą uzasadniają tem, że kościół poklasztorny jest obszerniejszy, a przytem pod względem trwałości budowli znajduje się w doskonałych warunkach. Posiada też wyborne zabudowania na plebanię.
Zebranie parafialne uchwaliło poprzeć starania dozoru kościelnego.
Obok zamieszczamy widok kościoła poklasztornego, a projektowanego obecnie na kościół parafialny w Lutomiersku.
Goniec Łódzki 1903 nr 25
Zgon. W Czołczynie
pod Lutomierskiem zmarła ś. p. Pelagja z Romockich Świeżyńska,
żona obywatela ziemskiego, właściciela Czołczyna, osoba znana z
cnót i dobroci serca. Pogrzeb odbył się dzisiaj w Lutomiersku.
Zasmuconej rodzinie przesyłamy słowa serdecznego współczucia.
Zorza 1903 nr 27
O szosę. Właściciele majątków,
położonych przy drodze prowadzącej od Zgierza i do osady
Lutomierska, zwrócili się do władzy w sprawie przeprowadzenia
szosy ze Zgierza przez Aleksandrów do Lutomierska.
Tydzień Piotrkowski 1903 nr. 37
Oszuści. W
Lutomiersku, jak nam donoszą, dwaj żydzi Drybus i Ordynans, obaj
krawcy, stworzyli kantor wydawania świadectw cechowych, tak zwanych
«majsterbrifów» które udzielali wyłącznie żydom zamieszkałym
w Cesarstwie. Wyzwalali oni nietylko na zegarmistrzów, koszykarzy,
ślusarzy etc. ale nawet na kucharzy, słowem, jakie było żądanie
takie też wydawano świadectwo cechowe. Z polecenia naczelnika
powiatu energiczne śledztwo prowadzi naczelnik straży ziemskiej.
Świadectw owych wydano przeszło sto. Właściciele ich żydzi
zyskiwali w ten sposób prawo zamieszkiwania po za liniją
osiadłości.
Goniec Łódzki 1903 nr 153
W okolicach Łodzi szalały silne burze, podczas których wydarzyło się sporo wypadków od piorunów. Między innemi w pobliskim Lutomiersku piorun uderzył w budynek urzędu gminnego i zabił dwóch robotników mularskich i jedną dziewczynę.
Goniec Łódzki 1903 nr 176
WIEŚCI.
(...) W dalszym
ciągu otrzymaliśmy wiadomość, że część ulic w Konstantynowie
zalana, pod Lutomierskiem wylał Ner
szeroko; młyny na rzece tej są nieczynne, z powodu nadmiaru wody.
Ta sama rzeka utrudniła komunikacyę tramwajową na szosie
pabianickiej.
— Wraz ze
strażą ogniową powołuje się do życia druga niemniej pożyteczna
instytucja — ochronka. Pewien fundusz na jej założenie zebrano
ze składek dobrowolnych, ponieważ jednak takowy jest dotąd zbyt
szczupły, postanowiono zasilić go przez urządzenie przedstawienia
amatorskiego, które odbędzie się w dzień św. Sylwestra. Grane
będą dwie sztuki: „Majster i Czeladnik" Korzeniowskiego i
„Łobzowianie" Anczyca. Na reżysera uproszono p. Edmunda
Romockiego, a sali udzielili państwo Sokołowscy.
— Pogłoski o przypuszczalnym napadzie "czarnych secin" skłoniły mieszkańców okolicznych do podwojenia czujności i przedsięwzięcia środków, mających na calu danie godnej odprawy tym "miłym" gościom, w razie gdyby zaszła tego potrzeba. Po wszystkich wsiach podwojono albo nawet potrojono liczbę stróżów nocnych; w Lutomiersku uchwalono, aby stróżowało 15, a oprócz tego obywatele zobowiązali się codziennie od 10-ej wieczorem do 5-ej rano stróżów kontrolować. X.
Rozwój 1903 nr 211
Z kraju.
— W Lutomiersku,
jak donoszą do „Tygodnia", dwaj żydzi Drybus i Ordynans,
obaj krawcy, stworzyli kantor wydawania świadectw cechowych, tak
zwanych „majsterbrifów" które udzielali wyłącznie żydom,
zamieszkałym w Cesarstwie. Wyzwalali oni nie tylko na zegarmistrzów,
koszykarzów, ślusarzów etc. ale nawet na kucharzów, słowem,
jakie było żądanie takie też wydawano świadectwo cechowe. Z
polecenia naczelnika powiatu energiczne śledztwo prowadzi naczelnik
straży ziemskiej. Świadectw owych wydano przeszło sto. Właściciele
ich—żydzi zyskiwali w ten sposób prawo zamieszkiwania po za linią
osiedlenia.
Rozwój 1903 nr 220
Lutomiersk. W
kwietniu 1902 r., mieszkańcy osady Lutomiersk
wystąpili do odnośnej władzy z prośbą o zatwierdzenie ustawy
straży ogniowej ochotniczej, lecz dotąd, niestety, zatwierdzenie
nie nastąpiło, a zatem i straż zorganizowana być nie może.
A straż owa bardzo
jest potrzebna; często wynikające w okolicach Lutomierska pożary,
aż nadto przekonywują nas o tem. Nie upłynęło bowiem jeszcze
2-ch tygodni od pożaru we wsi Janowicach, który pochłonął 13
zagród wraz z całem mieniem wieśniaków, gdy oto wczoraj wybuchnął
znów pożar we wsi Zdziechowie starym.
Około godziny 1 po poł.
zapaliła się stodoła, należąca do sołtysa Józefa Bednarka, ze
stodoły ogień wkrótce przeniósł się na dom mieszkalny i szerzył
się nadzwyczaj szybko. Zaledwie zdążono uratować krowy i konie;
reszta stała się pastwą płomieni. Spaliło się więc wszystko
zboże, troje świń, sprzęty domowe i wiele innych rzeczy na ogólną
sumę rub. 600, które wcale asekurowane nie były. Dom zaś i
stodoła były zabezpieczone w tow. wzajemnych ubezpieczeń na rub.
1,000. Przyczyny pożaru śledztwo nie wykryło.
Za natychmiastową i
energiczną pomoc należy się uznanie ks. Wł. Laskowskiemu z
Kazimierza i Stanisławowi Dąbrowskiemu, którzy, natychmiast po
zauważeniu ognia, przybyli z sikawką, dzięki czemu pożar nie mógł
się rozszerzyć na sąsiednie zabudowania i wkrótce został
zlokalizowany.
Rozwój 1905 nr 133
Zatrucie krów. W
Lutomiersku u p. Michlikiewicza i w
Czołczynie u p. Świeżyńskiego i ks. Janczaka, w ostatnich czasach
padło dużo krów. W celu wyjaśnienia przyczyny, kilku ziemian
obywateli i włościan postanowiło zbadać wnętrzności padłych
zwierząt. Analizy, dokonane w laboratorium d-ra Serkowskiego w
Łodzi, wykazały obecność we wnętrznościach u wszystkich
zwierząt bardzo dużo arszeniku; również masę arszeniku wykryto w
korytach z paszą, gdzie znajdowały się te krowy. Okazało się, że
niesumienni kupcy trują bydło miejscowym mieszkańcom, zmuszając
ich w ten sposób do sprzedaży padłego i nabywania nowego bydła. W
tę sprawę wdały się obecnie władze sądowe i winni podlegać
będą, sądowej odpowiedzialności. Krowy otrute zostały zaprawą,
w której skład wchodzi mąka, tarte kartofle i arszenik.
Rozwój 1905 nr 283
Z Lutomierska.
(Korespondencya
„Rozwoju").
Lutomiersk,
dn. 19/XII 1905 r.
Dnia 4 go listopada r. b.
odbyło się zebranie obywateli miejscowych w celu wybrania zarządu
do Towarzystwa straży ogniowej ochotniczej oraz komendanta i
naczelników oddziałów. Ustawa Towarzystwa, zatwierdzona przez
władze, zwrócona była przed paru tygodniami.
Po naradzie jednomyślnie
powołano na prezesa zarządu p. Leona Sokołowskiego, na zastępcę
p. Justyna Garbowskiego, na członków pp. S. Poszepczyńskiego, M.
Glicensztejna, T. Zmudzińskiego i F. Pawłowskiego, na sekretarza p.
Bielińskiego, na kasyera p. S. Krzemińskiego, do komisyi rewizyjnej
pp. Justyna Garbowskiego i B. Grynocha. Komendantem straży obrano p.
Konstantego Badyńskiego, pomocnikami zaś pp. Franciszka Woskowicza
i S. Sprusińskiego, naczelnikiem oddziału toporników p. Feliksa
Radajewskiego, zalewaczy p. L. Bonikowskiego, wodniczych p.
Aleksandrowicza i ochrony p. W. Bujnowicza, rekwizytorami pp. Jana
Rowińskiego i Kujawińskiego.
Po ukonstytuowaniu w ten
sposób zarządu przystąpiono do określenia wygokości składek
członkowskich i oznaczono takowe dla członków rzeczywistych 2 rb.,
dla honorowych 5 rb. Następnie debatowano nad umundurowaniem i
postanowiono na razie, z powodu znacznych wydatków w pierwszym roku,
nie kupować mundurów lecz ograniczyć się na bluzach płóciennych,
wzorowanych na takichże u straży łaskiej. Pasy, linki i t. p.
przedmioty postanowiono obstalować u rzemieślników miejscowych, a
kaski sprowadzić z Warszawy. Na utrzymanie straży kasa miejska
będzie asygnować corocznie rb. 300, składek zaś członkowskich
wniesiono w dzień zebrania rb. 150. pomimo, że nie wpłynęły
wszystkie zadeklarowane. W ogóle podnieść należy zabiegi,
chętność i gotowość obywateli lutomierskich przy powoływaniu do
życia tej pożytecznej instytucyi, pragnieniem ich było mieć straż
jaknajprędzej, lecz na przeszkodzie stanęli jak zwykle pp.
Millerowie i Arcimowicze, którym potrzeba było aż 3-ch lat (!) na
to, aby na przesłanym projekcie ustawy straży nakreślić
dygnitarską ręką wyraz „zatwierdzam" i położyć podpis.
Straż liczy 84 członków czynnych, a urzędowe otwarcie odbędzie
się w maju roku przyszłego.
— Pogłoski o przypuszczalnym napadzie "czarnych secin" skłoniły mieszkańców okolicznych do podwojenia czujności i przedsięwzięcia środków, mających na calu danie godnej odprawy tym "miłym" gościom, w razie gdyby zaszła tego potrzeba. Po wszystkich wsiach podwojono albo nawet potrojono liczbę stróżów nocnych; w Lutomiersku uchwalono, aby stróżowało 15, a oprócz tego obywatele zobowiązali się codziennie od 10-ej wieczorem do 5-ej rano stróżów kontrolować. X.
Zorza (Przegląd Polski) 1906 nr 7
Zamknięcie 169 biur pocztowych w
Królestwie Polskiem.
Okręg pocztowo-telegraficzny
warszawski otrzymał zawiadomienie, iż z rozporządzenia ministerjum
spraw wewnętrznych zostaje czasowo zawieszonem przyjmowanie i
wydawanie listów pieniężnych, przesyłek i przekazów, oraz
działalność kas oszczędnościowych w następujących oddziałach
pocztowych:
W gub. piotrkowskiej: Aleksandrów
Łęczycki, Bełchatów, Brzeźnica, Biała, Wadlew, Wolbórz,
Widawa, Gidle, Głowno, Gorzkowice, Żarki, Zelów, Ząbkowice,
Kłobuck, Kłomnice, Koziegłowy, Koniecpol, Konstantynów, Krzepice,
Łazy, Lutomiersk, Myszków, Nowe Miasto n. Pilicą. Pajęczno,
Rokiciny, Rudniki, Rędziny, Sw. Anna, Silniczka, Strzemieszyce,
Sulejów, Sulmierzyce, Siewierz, Tuszyn, Szczerców.
Wszelkie przesyłki pieniężne
wartościowe, przesyłane będą do najbliższych kantorów
pocztowo-telegraficznych w miastach gubernialnych i powiatowych,
które są odpowiednio zabezpieczone wobec napadów.
Do powyższego — zawiadomienie
Redakcji.
Powyższe rozporządzenie wywołane
zostało takiemi wypadkami, jakie się temi czasy zdarzyły w
Żyrardowie lub np. w Osięcinach, w pow. nieszawskim. Przyszło tu
na pocztę kilku uzbrojonych ludzi, obezwładniło urzędników i
zabrało 500 rubli gotówką.
Zamknięcie tylu biur pocztowych
przyczyni się do tem większego zamętu i zatrzymania ruchu w kraju,
co oczywiście, na dobre ludziom nie wyjdzie. Przemysł, handel,
nawet rolnictwo ucierpi na tem bardzo, choć po prawdzie poczta daje
tyle dochodu, że mogłaby wszędzie utrzymać najlepszych strażaków.
Ogół czytelników naszych w okolicach
wyżej wymienionych miasteczek także niemałą z powodu powyższego
rozporządzenia będzie miał niewygodę, a redakcje pism
warszawskich, które w tym roku, jak np. „Zorza", i tak bardzo
wielkie ponoszą straty, teraz na tem większe są narażone.
Niechżeby przynajmniej czytelnictwo,
od którego dobro ogółu zależy, mogło się rozwijać! Dlatego
niniejszem ogłaszamy, że jeżeli czytelnicy nasi, w okolicy
wymienionych wyżej miasteczek będą mieli trudność w przysyłaniu
nam przedpłaty na II-gi kwartał roku bieżącego, to, jeżeliby
nadal pisma naszego otrzymywać nie życzyli sobie, niech nas o tem
zawiadamiają na listach otwartych (za 6 groszy).
Kto takiego listu nie nadeśle, tego
będziemy uważali za chcącego otrzymywać „Przegląd Polski",
(a po zniesieniu stanu wojennego „Zorzę"), i w drugim
kwartale takiemu czytelnikowi bez przerwy pismo posyłać będziemy,
notując go sobie jako dłużnika.
Jeżeliby kto z okolicy wymienionych
miasteczek chciał się zapisać jako przedpłatnik, to niech nas
zawiadomi także przez list otwarty za 6 groszy.
Jest rzeczą pożądaną, ażeby
czytelnicy niemogący nadsyłać nam pieniędzy dlatego, że ich
miejscowa poczta nie przyjmuje, przesyłali je przez każdą okazję.
Redakcja nasza ze swojej strony będzie czyniła swym przedpłatnikom
wszelkie możliwe ulgi, a czytelnicy niech to samo czynią od
siebie... byle jeno oświaty kaganek szedł wszędzie, do zapadłych
nawet kątów nieść światło i wiedzę, radę i pociechę!
Tydzień Piotrkowski 1906 nr. 28
— W Lutomiersku
odbyła się niedawno uroczystość poświęcenia świeżo
zorganizowanej tam Straży ogniowej ochotniczej. Straż liczy 70
członków.
Od kilku miesięcy,
jak piszą do «Dzwonu», istnieje w
Lutomiersku ochronka dla dzieci pod opieką miejscowych pań.
Istnieje prócz tego zamiar założenia bibljoteki i zbudowania domu
ludowego.
Rozwój 1906 nr 20
Z
Lutomierska. Obywatele Kostanecki i Tobiazelli, aresztowani przed
paru dniami, zostali już wypuszczeni na wolność. Na miejsce
uwięzionego pisarza gminy Babice, p. Szmaglewskiego—nadesłano
młodego człowieka, Sarobina, pomocnika pisarza z gminy sąsiedniej
i poruczono mu przygotować listy prawyborców do Dumy państwowej.
Rozumie się, że na takim młodym człowiekau, świeżo z innej
gminy przeniesionym, polegać nie można.
Na pomocnika
naczelnika powiatu p. Makowskiego wniesiono
trzy skargi do prokuratora, a mianowicie: o pobicie do władzy swojej
wniósł ją p. Konstanty Badyński, administrator sklepu
monopolowego, właściciel restauracyi III rządu, Władysław
Bujnowicz o zelżenie jego żony, oraz p. Jan Rowiński, właściciel
sklepu i obywatel Lutomierska—o obelgi.
Rozwój 1906 nr 77
Wyłudzanie
pieniędzy. W ubiegłym miesiącu grono obywateli ziemskich
niektórych gmin powiatu łódzkiego, a głównie Bełdowa i
Puczniewa, zwróciło się do naczelnika
powiatu ze skargą, że trzech jakichś ludzi, mianujących się
anarchistami —komunistami objeżdża majątki ziemskie z żądaniami
wydania pieniędzy w celu powiększenia funduszów partyi bojowej.
Skutkiem przedstawionej
skargi, naczelnik straży ziemskiej kapitan Makowski przeprowadził
energiczne śledztwo.
Śledztwo to stwierdziło,
że istotnie objeżdża majątki trzech ludzi i wymaga pieniędzy,
nie będąc ednak uzbrojonymi w broń palną.
Wyłudzającymi
pieniądze na cele rzekomej partyi okazali się: mieszkaniec Łasku
Jan Fiedler, mieszkaniec Lutomierska, pow.
łódzkiego Feliks Widerkiewicz oraz Ignacy Dębicki, osobistość
którego dotychczas nie jest należycie wyjaśniona.
Stwierdzono, że
wyłudzający pieniądze, gdy nie zastali w domu właścicieli
ziemskich, zmusili służbę do ofiarowania choćby drobnych datków,
jak naprz. 1 rubla, a gdy pieniędzy nie posiadali, oszuści
zadawalniali się workiem owsa, pszenicy i t. p.
Nadmienić należy, że
owi anarchiści-komuniści jeździli wozem zaprzężonym w parę
koni.
Jan Fiedler i Feliks
Widerkiewicz zostali osadzeni w więzieniu łódzkiem.
Dębickiego, który się
ukrył, straż ziemska
poszukuje.
Rozwój 1906 nr 80
w Lutomiersku
dla chrześcian we dworze do wynajęcia, miejscowość sucha, las,
woda, apteka, poczta i wszelkie produkty na miejscu.
Rozwój 1906 nr 116
W czasie trwania stanu
wojennego w gub. piotrkowskiej skazane zostały między innemi
następujące osoby:
Ant. Bartczak z gm.
Wodzierady, pow. łaski—3 mies. więz.,
za pistolet. Jan Gatka z Lutomierska—2 mies. więz., za pistolet.
Rozwój 1906 nr 122
W czasie trwania stanu
wojennego w gub. piotrkowskiej skazane zostały między innemi
następujące osoby:
Za uchwałę w gm.
Lutomiersk: Edmund Romocki—50 rubli, Franciszek Józwek— 25
rubli, Józef Kacprzak, Szczepan Kacprzak, Stanisław Komorowski,
Franciszek Jaroczyński— po 1 mies. więź. i to, co odsiedzieli.
Rozwój 1906 nr 138
W czasie trwania stanu
wojennego w gub. piotrkowskiej skazane zostały między innemi
następujące osoby:
Josek Blachman,
Jakób Blachman, Gierszli Ulężalski z Widawy
i Majer Gliksman ze wsi Ochle — po 1 mies. wiez., za opór wójtowi.
Moszek Jalas, Mordka Jalas, Islom Bursztynowicz, Chaim Małyński i
Chil Jakubowicz z Lutomierska — po 3 mies. więz., za żądanie od
piekarzy zastrejkowania.
Rozwój 1906 nr 187
Nowa szosa. Droga
gruntowa, prowadząca ze Zgierza do
Lutomierska, przekształcona zostanie na szosę pierwszego rzędu. W
tym celu opracowany został przez inżyniera powiatowego, p. St.
Lemenego, plan nowej szosy, na przestrzeni 2-ch wiorst, której
kosztorys robót obliczono przeszło na 10,000 rubli. Plany nowej
szosy przesłane zostały do zatwierdzenia rządu gubernialnego
piotrkowskiego.
Rozwój 1906 nr 230
SĄD POLOWY.
Jak już
donosiliśmy, we wtorek dnia 9-go b. m. o godzinie 11-ej rano w
kancelaryi więziennej przy ulicy Długiej zebrał się sąd polowy,
dla rozpatrzenia sprawy 5 oskarżonych o zbrojny napad w lesie
lutomierskim bandytów, którzy przez
dłuższy czas i w rozmaitych miejscowościach operowali, jako
zawodowi łupieżcy, nie przebierając w środkach do zdobycia
cudzego mienia.
Napadali oni dniem i nocą
na dwory i zagrody włościańskie, na przejeżdżających nocą,
dopuszczając się rozboju, połączonego z gwałtem
Podsądni byli już
niejednokrotnie karani sądownie i odsiadywali więzienie. Ostatnio
za kradzież i grabieże odbywali karę więzienną w Warszawie.
Oto nazwiska podsądnych:
29-letni Józef syn Pawła Marczewski, 39-letni Jan syn Szczepana
Wiechno, 27-letni Wojciech syn Józefa Penkal, 40-letni Paweł syn
Andrzeja Goliszewski, 38-letni
Jan syn Antoniego
Kosioryk.
W tej sprawie stawało
14-tu świadków, którzy zeznawali pod przysięgą, odebraną przez
duchownych, i 6 poszkodowanych. O godzinie 4-ej i pół po południu
śledztwo zostało zakończone, a o godzinie 5-ej i pół po południu
sąd ogłosił wyrok, skazujący wszystkich pięciu podsądnych na
karę śmierci przez rozstrzelanie.
Skazanych
przeprowadzono do jednej celi i skuto w kajdany na ręce.
O godzinie 12-ej w nocy
ks. Piotr Górski, wikaryusz parafii Św. Krzyża, wszedł do celi
skazańców, którzy, na widok kapłana ubranego w komżę i stułę
z wielką radością rzucili się na powitanie, z płaczem prosząc o
spowiedź, modlitwy i t. d. Po spędzeniu ze skazańcami pół
godziny, przygotowawszy ich do ostatniej spowiedzi, ks. Górski
przeszedł do innej celi, w której kolejno spowiadał skazańców.
O godzinie 2-ej w nocy ks.
Górski polecił skazańcom modlić się, a sam opuścił mury
więzienia, udając się do kościoła św. Krzyża po Komunikanty.
Powróciwszy do więzienia, ks. Górski udzielił skazanym Komunii
świętej. Poczem, zamknąwszy się z nimi w celi, modlił się.
Skazani okazali wielką skruchę.
Około godziny 5-ej rano
polecono skazanym przygotować się do wyjazdu.
O godzinie 5-ej minut 15
ks. Górski wraz z doktorem Koływańskiego pułku pojechali na
miejsce kaźni, znajdujące się w lesie miejskim, po za plantem
kolei kaliskiej, po prawej stronie, jakieś 600 kroków od szosy
konstantynowskiej. Zaraz za księdzem i doktorem przywieziono i
skazańców, których podprowadzono do wykopanych pięciu dołów. Tu
przeczytano im jeszcze raz wyrok śmierci, następnie wszyscy się
usunęli, przy 5-iu grobach pozostał ksiądz i skazańcy.
Po odmówieniu
przepisanych modlitw, ksiądz Górski
przemówił do skazanych, a gdy tylko odsunął się od nich, zaraz
włożono im na głowy długie worki, sięgające samej ziemi,
podprowadzono kążdego nad swa mogiłę, przywiązano do drzewa, u
gdy ludzie zajęci temi czynnościami, usunęli się, dała się
słyszeć komenda, chrząknęły zamki karabinowe, skazańcy poczęli
wołać: „ Jezus, Marya, ratuj duszę moją", padły strzały,
po nich nastąpiły jeszcze dwie salwy. Wyrok został spełniony.
Ciała odwiązano od
drzew, doktór sprawdził, czy śmierć nastąpiła. Po orzeczeniu
doktora „nie żyje", spuszczono ciała do mogił i zaraz je
zasypano.
O godzinie 6-ej rano na
miejscu kaźni pozostał tylko patrol wojskowy i pięć świeżo
usypanych mogił.
Groby kopali i zasypywali
więźniowie-kryminaliści.
Po odejściu wojsk, na
miejsce kaźni, przybyli
ciekawi by obejrzeć
mogiły i podziurawione drzewa od kul.
Około południa ciekawych
była duża liczba, nikt im jednakże nie przeszkadzał dysputować
nad spełnionemi wyrokami. Znaleźli się tacy, którzy pogrzebanie
chrześcianina gdzieś w lesie uważali za krok, sprzeciwiający się
religii, przemówili więc do zebranych, a ci bez namysłu poczęli
odkopywać mogiły.
Po godzinnej pracy
wydobyto cztery ciała i poczęto zbierać składki na trumny, gdy w
tem nadjechali kozacy, otoczyli zebranych, ci zaczęli ratować się
ucieczką, kozacy puścili się w pogoń, podczas której nahajka i
szabla były w robocie, wskutek czego prawie wszyscy znajdujący się
przy mogiłach zostali poturbowani. Siedemnaście osób kozacy
zdołali zatrzymać i odprowadzili do II cyrkułu, dokąd było
wezwane Pogotowie.
Wszyscy aresztowani
otrzymali rany, najcięższe zaś Antoni Chrustel i Aleksander
Fijałkowski, którzy zostali odesłani do lazaretu wojskowego.
Nazwiska aresztowanych:
Aleksander Truszkowski, Stanisław Wróblewski, Kazimierz Oberla,
Szymon Loba, Antoni Chrustel, Franciszek Wieczorek, Walenty Petera,
Antoni Sznobel, Roch Marczak, Edward Stekel, Franciszek Dubel,
Władysław Stasiak, Władysław Okraski, Zygmunt Krasiński, Michał
Grzewacz, Stefan Nowak, Aleksander Fijałkowski.
Ciała wydobytych złożyli
w grobach i zasypali przybyli więźniowie kryminaliści z więzienia
przy ulicy Długiej.
Rozwój 1906 nr 244
MACIERZ SZKOLNA.
Nowe Koła.
Ziemia piotrkowska. (...)
Koło w Rembiszowie.
pow. łaski: pr. Wacław Zieliński, sekr. Stanisław Nowicki.
Koło w Bałuczu,
pow. łaski: pr. ks. Stanisław Krulak, sekr. Prot. Załaczkiewicz.
Koło w Lutomiersku,
pow. łaski: pr. Antoni Orzechowski, sekr. Jan Kłobukowski.
Koło w Dobroniu,
pow. łaski: prezes ks. Marcyan Włostowski, sekr. Zdzisław Keller.
Ziemia kaliska.
Koło w
Turze, pow. Łęczycki: pr. Stanisław Wer, sekr. Stanisław
Gorzeński.
Koło w
Goszczanowie, pow. turecki: pr. ks. Konet.
Przeździecki, sekr. Jerzy Ossowski.
Koło w Psarach,
powiat turecki: pr. ks. Zygmunt Guranowski, sekr. Al. Krupczyński.
Koło w
Wartkowicach, pow. łęczycki: pr.
Stanisław Kowalski, sekr. L. Radoszewska.
Rozwój 1907 nr 27
Zamknięcie
biblioteki w Lutomiersku.
W nocy z dnia 26 na
27 z. m. do Lutomierska przyjechał naczelnik straży ziemskiej
powiatu łódzkiego p. Mieczkow, który z polecenia władz
żandarmskich dokonał wraz z policyą rewizyi w mieszkaniach pp.:
Aleksandra Sokołowskiego, właściciela folwarku Wrząca
i prezesa zarządu: straży ogniowej w Lutomiersku, Konstantego
Badyńskiego, zarządzającego sklepem monopolowym i naczelnika tejże
straży, Stanisława Bielińskiego, pisarza gminnego, oraz członków
straży Stanisława Poszepczyńskiego i Antoniego Woskowicza.
Rewizya miała na celu
wykrycie „tajnej" biblioteki. W mieszkaniach pierwszych 4-ch
osób rewizja nie dała żadnego wyniku; natomiast u p. Woskowicza
znaleziono skromne zaczątki biblioteki, która powstała przed paru
miesiącami, dzięki ofiarności i staraniom ludzi dobrej woli.
Książek zakazanych
biblioteka nie posiadała, że jednak na otwarcie jej nie było
pozwolenia, przeto p. Mieczkow bibliotekę opieczętował do czasu
uzyskania takowego.
Rozwój 1907 nr 29
Ochronka w
Lutomiersku. Na rzecz miejscowej ochronki w pierwszych dniach
stycznia r. b. urządzono loteryę fantową w połączeniu z zabawą
taneczną; czysty dochód z tego źródła wyniósł około 100 rubli.
Rozwój 1907 nr 29
W celu zasilenia funduszów
miejscowej straży ogniowej 13 stycznia r. b. w łaskawie udzielonym
przez państwo Aleksandrostwo Sokołowskich lokalu, odbyło się
przedstawienie amatorskie, na które, pomimo bardzo niepomyślnego
stanu pogody, przybyło sporo osób. Grano „Łobzowian" i
„Błażka opętanego". Przedstawienie wypadło dość udatnie,
a pod względem kasowym przyniosło 120 rubli netto. Reżyserował p.
Iwaszkiewicz, częścią muzyczną zajął się, wzorem roku
ubiegłego, p. Aleksander Sokołowski.
Inicyatorom, wykonawcom i
gościom, obecnym na przedstawieniu, za ich dbałość o losy tak
pożytecznej instytucyi należą się wyrazy serdecznej podzięki.
Rozwój 1907 nr 29
Orkiestra strażacka.
Z początkiem r. b. przy straży lutomierskiej
założono orkiestrę dętą; składa się ona z 20 instrumentów, na
które wydano około 500 rubli. Część tej sumy zebrano ze składek
członków czynnych, resztę zaś ofiarowali kupcy miejscowi.
Gazeta Kaliska 1907 nr 158
Z nad Neru piszą do „Gońca":
Ruch, jaki panował teraz na prowincji, pomawianej zawsze o ospałość
i brak inicjatywy, radością i otuchą może napełnić serce,
świadczy bowiem o niewyczerpalnej żywotności narodu; po wsiach i
miasteczkach wszystko zaczyna się skupiać, organizować, w różnych
kierunkach rozwijać pożyteczną działalność, celem podniesienia
poziomu ekonomicznego i umysłowego. Gospodarstwa nad Nerem mają dla
swoich produktów korzystny zbyt w Łodzi, utrudniony dla niektórych
przez złe drogi podjazdowe. Trudność leży w tem, że trzeba
radzić sobie samym. P. Werner z Puczniewa zbudował własnym kosztem
6 wiorst drogi bitej brukowanej do Kwiatkowic, dla połączenia swego
majątku z szosą, idącą do Łodzi przez Lutomiersk, Szadek, do
Sieradza i Kalisza. Taką samą drogę z Małynia do Puczniewa buduje
p. Chrzanowski przy pomocy kilku sąsiadów, obecnie zaś obywatele i
włościanie, mający grunty na przestrzeni 11 wiorst od Puczniewa do
Lutomierska, zamierzają spólnemi siłami wziąć się do budowy
takiej drogi, żeby latem nie grzęznąć w piasku, a zimą w błocie.
Koszt takiego bruku wynosi na wiorstę 300 rb., oprócz kamieni.
Burza, jaka przeszła tędy d. 30 go z. m., nie sprawiła szkód, w
Dobruchowie tylko piorun uderzył w stodołę. Tego samego dnia, lecz
z innej przyczyny spaliło się kilka budynków w Albertowie. Wobec
częstych pożarów pożądane jest zakładanie ochotniczych straży
ogniowych po wsiach i miasteczkach. Istniejąca od roku straż w
Lutomiersku bardzo dobrze się rozwija; d. 29-go z. m dla zasilenia
jej funduszów urządzono zabawę w parku, użyczonym na ten cel
przez p. Aleksandra Sokołowskiego, przygrywała orkiestra strażacka,
bufet zaopatrzony był suto przez obywatelki lutomierskie. Schludna i
zamożna osada musiała być niegdyś większa, gdy w XV wieku,
Władysław Jagiełło podarował połowę miasta Lutomierska
Chełmickim za obronę przeciw krzyżakom zamku dobrzyńskiego. Są
tu dwa kościoły i gmach poklasztorny, nabyty obecnie przez osadę
za 500 rb. Sąsiednia osada Kazimierz, gdzie założono w tym roku
kółko rolnicze, imieniem przypomina wielkiego króla chłopków.
Jest podanie, że król podczas łowów, zabłądziwszy w puszczy,
natrafił na obóz cyganów, którzy wyprowadzili go na drogę.
Darował im za to szmat ziemi, na której się pobudowali.
Rozwój 1908 nr 96
Kary
administracyjne. Na mocy postanowienia czasowego generał-gubernatora
wojennego (...) — Mieszkaniec osady
Lutomierska, Marcyan Matuszewski za obelgę strażnika skazany został
na 3 miesiące więzienia.
Rozwój 1908 nr 124
Z Lutomierska
piszą: „Pod wpływem wypadków lat ostatnich miasteczka nasze
otrząsnęły się z przysłowiowej apatyi. Coraz częściej
przychodzi zaznaczyć jakiś dodatni objaw ich działalności,
dążenie do poprawy ciężkich warunków bytu, w których wegetowały
dotychczas.
Weźmy naprzykład
Lutomiersk, nad Nerem, w ziemi Piotrkowskiej; za Władysława
Jagiełły znaczne miasto, dziś schludna, tonącą wśród zieleni
ogrodów osadę, zamieszkaną przeważnie przez zamożnych handlarzy
trzodą. Rozumieją oni, ile można dokonać spólnemi siłami i nie
żałują ani trudu, ani pieniędzy dla dobra publicznego. Założona
przed trzema laty straż ogniowa ochotnicza posiada potrzebne
narzędzia, sprawione kosztem mieszczan i często miewa sposobność
odznaczenia się przy gaszeniu pożaru, za co otrzymuje nagrody od
towarzystw ubezpieczeń. Straże ochotnicze, dość liczne w tych
stronach, wpłynęły na zmniejszenie się wypadków pogorzeli,
której ofiarą pada tyle naszych miasteczek.
Przez Lutomiersk
przechodzi szosa z Łodzi do Szadku i Zduńskiej Woli; ruch
przejezdnych jest tu tak wielki, że z samego Lutomierska wychodzi
codziennie do Łodzi 15 tak zwanych "resorek", wielkich
bryk na 12 osób i tyleż tu przychodzi. Otóż mieszkańcy, chcąc
za pomocą skrócenia drogi skierować ruch kołowy przez środek
miasteczka, budują swoim kosztem szosę od młyna do rynku koło
klasztoru. Ten klasztor dziwne przechodził koleje: w
XVI wieku, kiedy Lutomiersk był w własnością Koniecpolskich,
postawiono tu zbór aryański, mocny jak twierdza. Po wygnaniu
Aryanów OO. Reformaci, którym spłonął klasztor drewniany,
osiedli w opustoszałym gmachu; kościół przylegający do niego
zbudowano dopiero w r. 1790. Po zniesieniu klasztorów znowu pustka
zaległa cele i korytarze; teraz dopiero parafia kupiła od rządu
cały gmach z ogrodem za 500 rb., ale dotąd jeszcze niema dla niego
przeznaczenia.
Rozwój 1908 nr 128
Z Lutomierska. Dnia
28 b. m. w Lutomiersku odbędzie się w
parku dworskim zabawa na dochód miejscowej ochotniczej straży
ogniowej, która tylokrotnie przy gaszeniu pożarów odznaczyła się
odwagą i poświęceniem. Cel tak sympatyczny, oraz powodzenie
poprzedniej zabawy stanowią rękojmię, że i tym razem zjazd z
miasta i okolicy będzie liczny.
Rozwój 1908 nr 257
Lutomiersk.
Osada ta, licząca około 6,000 ludności, leży nad rzeką Nerem, w
powiecie łaskim, o 16 wiorst od Łodzi. Mieszkańcy po większej
części katolicy, składają się przeważnie z rzemieślników,
małorolnych gospodarzy i kilku zamożniejszych przedsiębiorców. To
głównie zaznaczyć należy, że jak bogatsi tak i biedniejsi garną
się do oświaty.
Ponieważ jedna szkoła
ludowa okazała się zbyt małą, więc zamierzają otworzyć drugą.
Wielu bardzo starszych, uczęszcza do szkół prywatnych w większych
miastach.
Mamy bibliotekę, której
księgozbiór jest dość liczny, a czytają nietylko starsi, ale i
małe szkolne dzieci. Jest tu ochronka, do której uczęszczają małe
dzieci, gdzie pod kierunkiem inteligentnej panny w pokoju na ten cel
obranym lub na spacerze korzystnie spędzają co dzień parę godzin.
Straż ogniowa lutomierska
składająca się z 80 młodych ludzi niedawno obchodziła rocznicę
trzechletniego istnienia. Takie rocznice odbywają się rok rocznie,
bo jak każda żyjąca dusza, tak szczególnie lutomierzanie lubią
się wesoło zabawić przy odgłosie strażackiej muzyki, składającej
się przeważnie z uzdolnionych pod tym względem 20 muzykantów.
Dla rozmaitości urządza
się tu raz na rok przedstawienie amatorskie, na które nie
omieszkają przybywać pp. obywatelowie sąsiednich majątków,
przedstawiciele innych straży i inni dobrze myślący, by poprzeć
tak wspaniałą i potrzebną instytucję, jaką jest straż ogniowa.
Mamy na miejscu 2 ładne
kościoły, z których jeden parafialny, a drugi po-klasztorny,
niegdyś OO. Reformatów, zbudowany w XVI wieku. Jest tu poczta,
urząd gminny i apteka.
Mieszkańcy tutejsi
odczuwają wielce brak doktora. Do poważniejszych chorób proszą p.
dra Borzuchowskiego z Konstantynowa, miejscowości znajdującej się
o 7 wiorst od Lutomierska, który chociaż bardzo trafnie i chętnie
udziela pomocy lekarskiej, to jednak nie zawsze go można zastać w
domu, ma bowiem wiele pacyentów po za Konstantynowem. W Lutomiersku
i okolicy jest pole do praktyki dla doktora i z materyalnej strony
też jest niezłe poparcie, bo miasteczko uchwaliło 500 rb. rocznej
zapomogi. Lutomiersk więc i okolica z wyjątkiem wiosek,
znajdujących się w stronę Konstantynowa, o kilka wiorst a nawet
mil pozbawiona jest pomocy lekarskiej. To też czy miasteczko nasze i
okolica, gdzie naród pod względem oświaty nie stoi tak nizko, by
sięgać rady owczarza czy znachora, lecz dąży do doktora, choć mu
to z trudnością przychodzi, ma być pod tym względem tak
upośledzony?
Rozwój 1908 nr 267
Odpust. Proszeni
jesteśmy o zakomunikowanie, że podczas ośmiodniowego odpustu, jaki
odbędzie się ku czci Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi
Panny w klasztorze Lutomierskim zjazd
księży proszonych do słuchania spowiedzi nastąpi nie w sam dzień
uroczystości Niepokalanego Poczęcia, a w następną niedzielę, t.
j. 13-go grudnia r. b.
Gazeta Świąteczna 1908 nr 1424
Z Lutomierska piszą do nas: Miasteczko
nasze leży na zachód od Łodzi, w guberńji piotrkowskiej. Ludzie
są tu dosyć spokojni i pracowici, ale w ostatnich latach i tu
powiał jakiś niepokój, wszystko się zmieszało i wszczęła się
nienawiść bratnia. Wielu już jednak przejrzało i poznało, co to
jest żyć z Bogiem, a co bez Boga. Otworzyły się ludziom oczy i
zaraz wzięli się do czynu. Założono za staraniem p. Dydyńskiej
ochronkę dla dzieci niezamożnych; teraz jednak nietylko dzieci
ubogich rodziców, ale i zamożniejsze są posyłane do niej, żeby
się nauczyły czegoś pożytecznego. Zawiązało się też koło
mające urządzać zajmujące widowiska. Za pośrednictwem S.
Woskowicza została otwarta sala dla młodzieży chcącej się uczyć
muzyki. Młodzież z chęcią przystąpiła do nauki pod kierunkiem
p. Matuszewskiego, który był poprzednio organistą. Do pijaństwa
naogół nie mają tu jakoś ludzie skłonności, chociaż, co
prawda, jest kilkunastu takich, co za wódkę sami siebie by
zaprzedali. Ale inni całą siłą wyrywają kąkol z urodzajnej
gleby. Mamy tu dwa kościoły; farę—parafjalny, a drugi
klasztorny, przyozdobiony bardzo pięknemi obrazami i posągami
świętych. Zachowały się tam niektóre pamiątki po dawnych
zakonnikach, choć po roku 63-cim wiele ich zostało zniszczonych. W
ostatnich czasach ludność poczęła się krzątać około
odnowienia takich rzeczy, które dawniej miały wartość i są dla
nas wszystkich pamiątkami. Lutomiersk miał w dawniejszych czasach
cztery kościoły, a teraz, jak wspomniałem, istnieją tylko dwa. J.
K.
Lutomiersk, d. 10 sierpnia 1911 r.
W r. 1905 z inicyatywy niektórych rozumnych ludzi w osadzie Lutomiersku, powiecie Łaskim, zorganizowana została straż ogniowa ochotnicza. Nie będąc pewnym czy straż ta się utrzyma, o jej powstaniu i istnieniu nikt z zarządu nie pisał do gazet. Teraz zaś kiedy istnienie tej instytucyi jest już zapewnione, ośmielam się krótko skreślić stronę duchową i materyalną jej członków, jak również działalność tychże. Przy założeniu tej straży nie byłem jeszcze w Lutomiersku, ale od 4-ch lat, wnikając w ducha członków, przekonałem się, że tak szeregowcy jak zarząd, rozumiejąc swój cel, dokładają wszelkich starań, by straż tę uświetniać i w oczach widzów najlepiej postawić. Nie będę tu wychwalał poszczególnych osób, bo wiem, że tem obraziłbym je, ale dodam tylko to, że strażacy nasi, będąc w uniformie, są zawsze posłuszni swemu energicznemu komendantowi, p. Woskowiczowi, jak również jego pomocnikom. Rozumieją to dobrze, że bez tej szlachetnej zalety, posłuszeństwa, trudno się ostać każdej instytucyi. Pod względem materyalnym fundusze straży tak się przedstawiają: Obecnie do kasy strażackiej napływają pieniądze z następujących źródeł: od 30 członków płacących po 3 rb. wpływa rocznie 90 rb. Z urządzanych 2 — 3 zabaw przybywa 200—300 rb. Przedstawienie amatorskie daje przeszło 100 rb. Więcej niż 100 rb. zbiera się za wejście do lasku, który do użycia strażakom rok rocznie ofiarowywa miejscowy dziedzic, p. Sokołowski (prezes straży). Ponieważ fundusze te okazują się zbyt szczupłe, więc obywatele miasteczka mają zamiar uchwalić mniej więcej 1 rb. rocznie z każdego domu co uczyniłoby 300 rb. Z wyżej wymienionych dochodów złożyła się sumka 500 rubli, pozostająca u kasyera, a którą pokrywają bieżące rozchody. Narzędzi straż ma na sumę 3,858 rubli 20 kop., (instrumenta muzyczne 500 rb.) Narzędzia te znajdują się w starej szopie. Zarząd usilnie myśli nad wybudowaniem ładnego piętrowego domu rekwizytowego, na co ma 2,000 rb. utworzonych z czystego zysku kasy miejskiej(?) Ponieważ kwota jest zbyt mikroskopijną, przeto zarząd ma zamiar poczekać czas jakiś, dopóki suma ta nie powiększy się. Zresztą hojni kupcy nasi, znani z ofiarności nawet w sąsiednich kościołach, przyczynią się zapewne do wykończenia mającego się zbudować w przyszłości domu. Strażacy mają kasę zapomogową, w której oprócz pieniędzy przez nich złożonych, jest jeszcze 340 rb. ofiarowanych przez rodzinę p. Prezesa. Personel straży tak się przedstawia: Członków rzeczywistych jest 30; członków czynnych 58. W skład zarządu wchodzą następujące osoby: pp. Aleksander Sokołowski prezes, Justyn Garbowski wiceprezes, Sebastjan Krzemiński kasyer, Jan Berger sekretarz (od lipca r. b .), dr. Flawjan Neuman, Tomasz Żmudziński, Majer Glicensztejn, Jan Rowiński (członkowie zarządu); Fr. Pawłowski, Ant. Przyrowski, Kaz. Górski, St. Poszepczyński (zastępujący członków zarządu); Jan Berger i Stefan Woskowicz (komisya rewizyjna), Ant. Bujnowicz i Boruch Grünoch (zastępcy komis, rewiz.); Fr. Woskowicz komendant; St. Bieliński pomocnik komendanta; Wł. Bujnowicz adjutant; Jan Bujnowicz Gospodarz i Fr. Aleksandrowicz pomocnik Gospodarza. Orkiestra, składająca się z 18 chętnych muzykantów, jak orzekli znawcy, dobrze się wywiązuje. Straż w r. b . alarmowana już była 8 razy. Między innemi 31 lipca z niewiadomej przyczyny powstał pożar w naszem miasteczku, który prawie w mgnieniu oka objął kilka zabudowań. Zaalarmowana straż przeszkodziła szerzeniu się ognia. Do pomocy przybyła straż z Bechcic, Konstantynowa, Aleksandrowa i Szadku, które pomogły uratować od zupełnego spłonięcia 10 palących się domów wraz z zabudowaniami gospodarskiemi. Ostatnim razem, d. 8 sierpnia, o godz. 1-ej po północy, straż nasza wezwana została do sąsiedniego miasteczka Kazimierza. Mieszkańcy tamtejsi okazali wielką wdzięczność za przerwanie szerzącego się we dwie strony ognia i uratowanie od zupełnego spłonięcia 9 domów, tyleż obór i 2 stodół napełnionych zbożem, które w mgnieniu oka ogień opanował. Jan Berger. (nauczyciel miejscowy) sekretarz straży.
Dnia 30-go z. m . po południu, z niewiadomej przyczyny, wynikł pożar w Lutomiersku, w pow. łaskim. Pożar szerzył się w dzielnicy żydowskiej, w pobliżu synagogi. Miejscowa straż ochotnicza nie mogła opanować ognia, wezwano więc na pomoc straże ochotnicze z Konstantynowa i Szadka. Pomimo wysiłków straży ogniowych, pożar w ciągu dwóch godzin strawił siedem domów oraz kilkanaście zabudowań gospodarczych. W spalonych domach mieszkało przeszło 30 rodzin, które obecnie pozostały bez dachu nad głową, Straty w nieruchomościach wynoszą 12,000 rb., w ruchomościach blisko rubli 5,000 (szczegóły w korespondencji).
KORESPONDENCJE. Lutomiersk. Z inicyatywy Komendanta Lutomierskiej straży ogniowej ochotniczej, p. Franciszka Woskowicza, w dniu wigilijnym urządzona była dla członków straży uroczystość dzielenia się opłatkiem, w której wziął udział komplet strażaków w liczbie 60-ciu. Na uroczystości tej obecny był miejscowy proboszcz, ks. Kazimiera Zagner, wielki zwolennik straży, jak również prawie wszyscy członkowie Zarządu. Po kilku ciepłych przemówieniach Księdza Proboszcza, p. Komendanta i odpowiedzi jednego z p. Strażaków, serdecznie łamano się opłatkiem, potem przy odgłosie własnej orkiestry wzniesiono kilka toastów. Uroczystość tę, która pierwszy raz miała miejsce wśród członków naszej instytucyi, można zaliczyć do jednej z najsympatyczniejszych i bodaj czy nie najpotrzebniejszych. Tu strażak nasz przekonał się, że są ludzie, którzy nie gardzą nim, jako może niżej postanowionym pod względem oświaty czy też stanu majątkowego — lecz cenią jego poświęcenie się dla dobra ogółu. To też na twarzach naszych pp. Strażaków widać było wielkie zadowolenie. Jan Berger (nauczyciel miejscowy) (sekretarz straży).
Rozwój 1909 nr 63
Zabawa w
Lutomiersku. Dnia 23-go maja r. b. w
Lutomiersku w domu pp. Sokołowskich odbędzie się przedstawienie
amatorskie na korzyść miejscowej straży ogniowej ochotniczej, a
później zabawa połączona z tańcami.
Rozwój 1909 nr 70
Z Lutomierska. W
Lutomiersku dnia 23 maja, w pałacu państwa
Sokołowskich odbyło się po raz trzeci przedstawienie amatorskie na
korzyść miejscowej straży ogniowej ochotniczej. Odegranemi zastały
przez miejscowych obywateli, ich córki i synów, pod reżyseryą p.
Romana Płodowskiego trzy jednoaktówki: "Przed ożenkiem'',
„Podejrzana osoba" i „Flisacy". Sala była napełniona
gośćmi z okolicy i sąsiednich miasteczek.
Wszystkie trzy sztuczki
odegrano w dobrym
zespole żywo i
sprawnie. Długotrwałemi oklaskami dziękowano amatorom. Wogóle
przedstawienie powiodło się pod każdym względem, za co należy
się podziękowanie głównemu jego kierownikowi. Na zakończenie
przedstawienia córka obywatela ziemskiego z Bechcic
p. W. Tobiacelli odśpiewała solo, kilka pieśni. O godzinie 12-ej i
pół przystąpiono do zabawy tanecznej która przedłużyła się do
rana.
Rozwój 1909 nr 147
Komunikacya
samochodowa do Konstantynowa i Lutomierska.
Mieszkańcy osady Konstantynowa Aron Horowicz i Lipman Dudak,
rozpoczęli starania o pozwolenie na zaprowadzenie komunikacyi
samochodowej pomiędzy Łodzią, a Lutomierskiem i Konstantynowem.
Rozwój 1909 nr 164
Komunikacyę
samochodową na skutek otrzymanej od władz koncesyi zaprowadzają,
pp. Aron Horowicz i Lipman Dadek pomiędzy Łodzią, Konstantynowem a
Lutomierskiem.
Rozwój 1909 nr 182
Ś. P.
Z SZOŁOWSKICH
MARYA SOKOŁOWSKA
po długich i ciężkich
cierpieniach, opatrzona śś. Sakramentami, zasnęła w Bogu, d. 7
października 1909 r.,
przeżywszy lat 36.
Pogrążeni w
ciężkim żalu: mąż, dzieci, siostry i rodzina zapraszają
krewnych i przyjaciół na eksportacyę zwłok do kościoła
miejscowego w Lutomiersku, w niedzielę,
dnia 10 października o godz. 6-ej po południu, oraz na nabożeństwo
żałobne, mające odbyć się dnia następnego o godz. 11-ej rano,
po którem nastąpi złożenie ciała do grobu rodzinnego.
Rozwój 1909 nr 244
Lutomiersk,
powiat łaski. Nader miłym i sympatycznym rysem naszej okolicy i
miasteczka jest absolutny brak waśni i sporów
przekonaniowo-partyjnych.
Dotychczas pobudkę do
pracy społecznej u nas dawały "Koło ziemianek" i straż
ogniowa, na cel której odbywają się od czasu do czasu
przedstawienia amatorskie i różne zabawy z tańcami.
Obecnie z inicyatywy
administratora tutejszej parafii ks. S. Starkiewicza przybyła nam
nowa instytucya. "Oddział pabianickiego Towarzystwa naukowego",
który otrzymał już legalizację rządową i rozpoczął swą
działalność odczytami.
Pierwszą pogadankę z
dziedziny akuszeryi wygłosił bardzo szanowany tu lekarz i działacz
społeczny dr. FI. Neuman. Słuchaczki miejscowe i poza miejscowe z
powagą wysłuchały pogadanki. Zarząd naszego Tow. naukowego, w
którego skład weszl: ks. S. Starkiewicz, pp. A. Sokołowski, dr.
Fl. Neuman, J. Berger, F. Pawłowski, S. Krzemiński, S.
Poszepczyński, S. Woskowicz, Fr. Woskowicz i T. Zmudziński, dla
ożywienia pogadanek sprowadził z Warszawy latarnię czarodziejską
i myśli o urządzeniu pogadanek z niknącymi obrazami dla dzieci.
Dziatwa bowiem Lutomierska nie wszystka może korzystać z
dobrodziejstw nauki w szkole.
O otwarcie drugiej
szkoły stara się nauczycielka p. S. S.
Dr. Neuman zabiega o
otwarcie kasy pożyczkowo-oszczędnościowej, tak bardzo potrzebnej
dla biedniejszych mieszkańców miasteczka, którzy siedzą w
kieszeniach lichwiarzy. Mamy nadzieję, że starania powyższe
niebawem skutek pomyślny odniosą.
Z wiosną zarząd
tutejszej straży ogniowej, prezesem której jest p. A. Sokołowski,
przystąpi do budowy szopy strażackiej na rekwizyty, przy której
stanąć też ma łaźnia dla kąpieli.
Zbliżające się święta
Bożego Narodzenia chcemy uczcić wystawieniem "Jasełek",
czem zajęli się nauczyciele: miejscowy p. J. Berger i sąsiedni p.
A. Piechota.
Rzecz naturalna, że i
kościół nasz parafialny nie pozostaje w zaniedbaniu.
Firma S. Krukowski i Syn w
Piotrkowie zobowiązała się kontraktowo ustawić nowe organy na
miejsce zepsutych.
Celem zjednoczenia się
większego i nierozstrzeliwania sił, od dłuższego czasu istniejące
Koło ziemianek łączy się z naszem Towarzystwem naukowem.
Słowem—ruszamy
się, żyjemy. Jot be.
Rozwój 1910 nr 164
Obchód grunwaldzki
w Lutomiersku.
(Korespondencya własna)
W różnych stronach kraju
święcili obchód Grunwaldzki. I nasz Lutomiersk nie pozostał w
tyle.
Prawie na cały dzień
przerwano roboty. Odświętnie ubrani ludzie, dziewczęta w bieli,
bractwa, napełnili kościół, gdzie wygłosił odczyt o Grunwaldzie
proboszcz miejscowy ks. Szczęsny Starkiewicz. Zaznaczył on
mianowicie w tym odczycie pobożność królów polskich, szczególnie
zaś Władysława Jagiełły. Chodziło mu o wyjaśnienie przysłowia:
"Kto z Bogiem, Bóg z nim."
Cały odczyt wygłoszony
językiem pięknym, a jednocześnie prostym, sprawił piorunujące
wrażenie, — ci i owi w kościele płakali.
Gdy odczyt się skończył,
chór miejscowy pod batutą pana Kwiatkowskiego swego organisty,
wykonał pieśń: „Boga Rodzica"I...
Rozpoczęła się msza
święta. Podczas niej chór wykonał dwugłosową mszę łacińską
Miserere i tylko na Offerdorium zaśpiewał na glosy: „Z tej
biednej ziemi"...
Po mszy świętej
nastąpiła uroczysta processya na kościelnym cmentarzu, ze śpiewami
„Litanii do Wszystkich Świętych", za poległych na polach
Grunwaldu.
Uroczystość ta na długo
pozostanie w pamięci u wszystkich, którzy w niej udział brali.
Każdy wyniósł przekonanie, że krzywdy, których doznajemy ciągle
od niemców, skończą się jeszcze Grunwaldem, bylebyśmy stanęli
ramię w ramię w zgodzie z sobą, w zgodzie z Bogiem do walki z falą
niemiecką.
Pea.
Rozwój 1910 nr 195
KORESPONDENCYA.
(Koresp. wł. „Rozwoju").
Lutomiersk,
w sierpniu.
W miasteczku naszem od
dawien dawna myślano a założeniu kasy pożyczkowo
oszczędnościowej, a że ze strony rządu były rozmaite przeszkody,
przeto spełzło na niczem. Przed rokiem rozpoczął znów starania
miejscowy lekarz p. Neuman, i mięsiąc temu pomyślną otrzymał
odpowiedź.
Wkrótce potem przybył z
informacjami p. inspektor drobnego kredytu na dzień oznaczony, w
którym zebranie, składające się z 30-tu przeszło członków
wybrało jednogłośnie na prezesa zarządu, miejscowego obywatela
ziemskiego, p. Sokołowskiego; inne zaś obowiązki przyjęli pp.
obywatele ziemscy i miasteczka.
Mieszkańcy Lutomierska
mają tę dobrą stronę, że każdą sprawę, każde przedsięwzięcie
zaczynają zawsze z Bogiem; to też poproszono administratora parafii
księdzu Starkiewicza o odprawienie nabożeństwa, który
bezinteresownie do prośby się przychylił, wygłosił piękną
mowę, zachęcając zarząd do wytrwania w tak szlachetnej pracy, a
potem poświęcił lokal, w którym znajdować się będzie kasa.
Patrząc na wszystko, jako
tymczasowy mieszkaniec Lutomierska, widzę, że w sercach naszych
lutomierzan znajduje się już nie iskierka, ale duża iskra
szlachetnych uczuć obywatelskich.
Przed 6-iu laty utworzono
straż ogniową, niedługo potem ochronkę, przed rokiem, staraniem
ks. Starkiewicza, — Towarzystwo naukowe, a w tych dniach kasę
oszczędnościową, instytucyę tak bardzo pożądaną, która
nietylko ratować będzie potrzebujących grosza za niewielkim proc.,
ale wspierać będzie i inne istniejące u nas instytucye, obracając
czysty zysk na zaspokojenie ich potrzeb. Osoby, wybrane do zarządu,
spełnią pewnie swe obowiązki uczciwie, nie czyhając bynajmniej na
podzielenie się dochodami, czem pokażą wobec swych współbraci,
że są ludźmi nie dla siebie, lecz dla innych, jak tu już okazał
p. Krzemiński, który bezinteresownie ofiarował na czas dłuższy
ładny duży pokój na kancelaryę T-wa poż. oszczędnościowego.
Berger.
Rozwój 1910 nr 225
Skon. W Lutomiersku
pod Łodzią zmarł Józef Rowiński, b. żołnierz wojsk polskich.
Ś. p. Rowiński urodził
się w styczniu w r. 1806, z ojca Stanisława, posła ziemi
łęczyckiej i Zofii z Zamojskich.
Po ukończeniu szkół
wojewódzkich, ś. p. Józef Rowiński pomagał ojcu na roli a
następnie poświęcił się służbie wojskowej i brał udział w
wojnie 1831 r.
Wzięty do niewoli w
potyczce pod Krakowem, po wypuszczaniu osiadł na roli i ożenił się
z Józefą z Tańskich, siostrą stryjeczną Klementyny z Tańskich
Hoffmanowej.
Rozwój 1910 nr 262
Otwarcie jarmarków.
Dzięki wygaśnięciu choroby pyska i racic, przywrócono jarmarki na
inwentarz żywy: w Pajęcznie, Brzeźnicy, Sulmierzycach, Koniecpou,
Wielgomłynach i Pławnie, pow. noworadomskiego, oraz w Lutomiersku i
Szczercowie, pow. łaskiego.
Strażak 1911 nr 8
Lutomiersk, d. 10 sierpnia 1911 r.
W r. 1905 z inicyatywy niektórych rozumnych ludzi w osadzie Lutomiersku, powiecie Łaskim, zorganizowana została straż ogniowa ochotnicza. Nie będąc pewnym czy straż ta się utrzyma, o jej powstaniu i istnieniu nikt z zarządu nie pisał do gazet. Teraz zaś kiedy istnienie tej instytucyi jest już zapewnione, ośmielam się krótko skreślić stronę duchową i materyalną jej członków, jak również działalność tychże. Przy założeniu tej straży nie byłem jeszcze w Lutomiersku, ale od 4-ch lat, wnikając w ducha członków, przekonałem się, że tak szeregowcy jak zarząd, rozumiejąc swój cel, dokładają wszelkich starań, by straż tę uświetniać i w oczach widzów najlepiej postawić. Nie będę tu wychwalał poszczególnych osób, bo wiem, że tem obraziłbym je, ale dodam tylko to, że strażacy nasi, będąc w uniformie, są zawsze posłuszni swemu energicznemu komendantowi, p. Woskowiczowi, jak również jego pomocnikom. Rozumieją to dobrze, że bez tej szlachetnej zalety, posłuszeństwa, trudno się ostać każdej instytucyi. Pod względem materyalnym fundusze straży tak się przedstawiają: Obecnie do kasy strażackiej napływają pieniądze z następujących źródeł: od 30 członków płacących po 3 rb. wpływa rocznie 90 rb. Z urządzanych 2 — 3 zabaw przybywa 200—300 rb. Przedstawienie amatorskie daje przeszło 100 rb. Więcej niż 100 rb. zbiera się za wejście do lasku, który do użycia strażakom rok rocznie ofiarowywa miejscowy dziedzic, p. Sokołowski (prezes straży). Ponieważ fundusze te okazują się zbyt szczupłe, więc obywatele miasteczka mają zamiar uchwalić mniej więcej 1 rb. rocznie z każdego domu co uczyniłoby 300 rb. Z wyżej wymienionych dochodów złożyła się sumka 500 rubli, pozostająca u kasyera, a którą pokrywają bieżące rozchody. Narzędzi straż ma na sumę 3,858 rubli 20 kop., (instrumenta muzyczne 500 rb.) Narzędzia te znajdują się w starej szopie. Zarząd usilnie myśli nad wybudowaniem ładnego piętrowego domu rekwizytowego, na co ma 2,000 rb. utworzonych z czystego zysku kasy miejskiej(?) Ponieważ kwota jest zbyt mikroskopijną, przeto zarząd ma zamiar poczekać czas jakiś, dopóki suma ta nie powiększy się. Zresztą hojni kupcy nasi, znani z ofiarności nawet w sąsiednich kościołach, przyczynią się zapewne do wykończenia mającego się zbudować w przyszłości domu. Strażacy mają kasę zapomogową, w której oprócz pieniędzy przez nich złożonych, jest jeszcze 340 rb. ofiarowanych przez rodzinę p. Prezesa. Personel straży tak się przedstawia: Członków rzeczywistych jest 30; członków czynnych 58. W skład zarządu wchodzą następujące osoby: pp. Aleksander Sokołowski prezes, Justyn Garbowski wiceprezes, Sebastjan Krzemiński kasyer, Jan Berger sekretarz (od lipca r. b .), dr. Flawjan Neuman, Tomasz Żmudziński, Majer Glicensztejn, Jan Rowiński (członkowie zarządu); Fr. Pawłowski, Ant. Przyrowski, Kaz. Górski, St. Poszepczyński (zastępujący członków zarządu); Jan Berger i Stefan Woskowicz (komisya rewizyjna), Ant. Bujnowicz i Boruch Grünoch (zastępcy komis, rewiz.); Fr. Woskowicz komendant; St. Bieliński pomocnik komendanta; Wł. Bujnowicz adjutant; Jan Bujnowicz Gospodarz i Fr. Aleksandrowicz pomocnik Gospodarza. Orkiestra, składająca się z 18 chętnych muzykantów, jak orzekli znawcy, dobrze się wywiązuje. Straż w r. b . alarmowana już była 8 razy. Między innemi 31 lipca z niewiadomej przyczyny powstał pożar w naszem miasteczku, który prawie w mgnieniu oka objął kilka zabudowań. Zaalarmowana straż przeszkodziła szerzeniu się ognia. Do pomocy przybyła straż z Bechcic, Konstantynowa, Aleksandrowa i Szadku, które pomogły uratować od zupełnego spłonięcia 10 palących się domów wraz z zabudowaniami gospodarskiemi. Ostatnim razem, d. 8 sierpnia, o godz. 1-ej po północy, straż nasza wezwana została do sąsiedniego miasteczka Kazimierza. Mieszkańcy tamtejsi okazali wielką wdzięczność za przerwanie szerzącego się we dwie strony ognia i uratowanie od zupełnego spłonięcia 9 domów, tyleż obór i 2 stodół napełnionych zbożem, które w mgnieniu oka ogień opanował. Jan Berger. (nauczyciel miejscowy) sekretarz straży.
Strażak 1911 nr 8
Dnia 30-go z. m . po południu, z niewiadomej przyczyny, wynikł pożar w Lutomiersku, w pow. łaskim. Pożar szerzył się w dzielnicy żydowskiej, w pobliżu synagogi. Miejscowa straż ochotnicza nie mogła opanować ognia, wezwano więc na pomoc straże ochotnicze z Konstantynowa i Szadka. Pomimo wysiłków straży ogniowych, pożar w ciągu dwóch godzin strawił siedem domów oraz kilkanaście zabudowań gospodarczych. W spalonych domach mieszkało przeszło 30 rodzin, które obecnie pozostały bez dachu nad głową, Straty w nieruchomościach wynoszą 12,000 rb., w ruchomościach blisko rubli 5,000 (szczegóły w korespondencji).
Rozwój 1911 nr 20
Z Lutomierska.
W niedzielę, d. 29 stycznia, o g. 8-ej wiecz., w Lutomiersku, w domu
p. Sokołowskiego, odbędzie się przedstawienie amatorskie na
korzyść miejscowej straży ogniowej.
Udział w przedstawieniu
wezmą przeważnie córki i synowie obywateli miasteczka.
Odegrane zostaną: "W
gabinecie doktora" i „Werbel domowy".
Mamy błogą nadzieję, że
jak lat poprzednich tak i obecnie, obywatelstwo ziemskie,
przedstawiciele sąsiednich straży ogniowych i wiele innych osób,
już to w celu rozerwania się, już to przysporzenia groszy kasie
strażackiej, zawita do Lutomierska, a tem da dowód, że popiera
instytucyę, członkowie której, ratując mienie bliźnich, zawsze
gotowi są poświęcać nietylko zdrowie, ale i życie, czego liczne
mamy dowody.
Zorza 1911 nr 39
+ Zarazy wśród zwierząt domowych. We
wsi Grabi, w pow. Łaskim, grasuje śród świn róża, a w osadzie
Lutomiersku ukazała się śród bydła rogatego zaraza zapalenia
płuc. Władze tamtejsze zarządziły środki, celem stłumienia
zarazy.
Rozwój 1911 nr 54
Brak lekarza. Od
paru miesięcy w Lutomiersku brak jest
pomocy lekarskiej. Na. jesieni doktór Neuman opuścił Lutomiersk,
wyjechał za zagranicę dla dalszego kształcenia się, i nikt nie
zajął po nim placówki. Ludność w razie potrzeby jeździ do
Konstantynowa odległego o wiorst 7 i tam po parę godzin czeka na
miejscowego lekarza, i tak przeciążonego pracą.
A praktyka jest szeroka:
oprócz 5.000 mieszkańców pożądają lekarza okoliczne obszary i
letnicy. Oprócz honoraryów prywatnych kasa miejska daje 500 rb.
rocznej zapomogi.
Rozwój 1911 nr 111
Z lutomierskiego
Towarzystwa pożyczkowo-oszczędnościowego. Towarzystwo to uzyskało
pozwolenie komitetu do spraw drobnego kredytu na wcielenie do swej
działalności wsi Prusinowic i Prusinowiczek w powiecie łódzkim.
Rozwój 1911 nr 149
Towarzystwo
pożyczkowo oszczędnościowe w Lutomiersku uzyskało pozwolenie na
rozszerzenie działalności na 35 wsi i osad młyńskich, położonych
w okolicy Lutomierska.
Rozwój 1911 nr 150
Z Lutomierska.
Lutomierska straż ogniowa ochotnicza 9
lipca w nadchodzącą niedzielę obchodzi rocznicę swego założenia.
Zwyczajem utartym w dniu
tym o godzinie 3 po południu straż urządza zabawę w przyległym
lasku p. Sokołowskiego, na którą zarząd ma honor uprzejmie prosić
sąsiednie straże, jak również inne osoby, mogące przybyć i
pojmujące cel, dla którego ta czy owa straż istnieje.
Na zabawę prawdopodobnie
przybędzie wiele osób, ażeby dać dowód, że popierają
instytucyę, która istnienie swe zawdzięcza li tylko ofiarności
szerokiego ogółu.
Organizatorzy zabawy
dokładają wszelkich starań, by przybyli goście doznali
jaknajlepszych i najprzyjemniejszych wrażeń.
Rozwój 1911 nr 173
Groźny pożar w
Lutomiersku. Wczoraj o godzicie 6 po południu,
w Lutomiersku wynikł z przyczyny niewiadomej groźny pożar.
Zanim zaalarmowano
miejscową straż ogniową ochotniczą, ogień objął dwie posesye i
zagrażał całej dzielnicy, gęsto zabudowanej przeważnie budynkami
drewnianemi.
Straż ochotnicza
rozwinęła energiczną akcyę ratunkową lecz wysuszone upałami
budynki zapaliły się jak zapałki.
Wobec tego do pomocy
straży lutomierskiej wezwano straże ochotnicze z Szadku i
Konstantynowa.
Pomimo wysiłku rzeczonych
straży, ogień strawił w ciągu dwóch godzin 7 domów oraz
kilkanaście budynków gospodarczych. W spalonych domach mieszkało
30 rodzin, które pozostały bez dachu nad głową. Straty w
nieruchomościach wynoszą 12 tys. rubli, w ruchomościach zaś z
górą 5 tys. rb.
Spaliły się dwa sklepy
spożywcze i kuźnia należąca do Wesołowskiego.
Rozwój 1911 nr 175
Echa pożaru w
Lutomiersku. W uzupełnieniu podanej
wiadomości o pożarze w Lutomiersku, donosimy jeszcze co następuje:
Pożar wynikł godzinie 3
po południu w zabudowaniach Skempskiego przy ulicy Poznańskiej i w
kilkanaście minut zaledwie objął 5 domów na tej ulicy. Stąd
ogień przeniósł się na ulicę Zagraniczną i objął tam również
5 posesyj.
Ogółem przeto spaliło
się 10 domów mieszkalnych i i kilkadziesiąt budynków
gospodarczych.
Spalone budynki należały
do Antoniego Zakrzewskiego, Stefana Wesołowskiego, Wincentego
Skempskiego, Antoniego Pankowskiego, Ignacego Markiewicza, Józefa
Grabowskiego, Stanisława Sławkowskiego, Antoniego Podsiadłego,
Tomasza Kowalskiego i Antoniego Michalskiego.
Spalone budynki
ubezpieczone były na sumę 3.475 rb. Straty w nieubezpieczonem
mieniu wynoszą znacznie więcej. Przy pożarze czynne były oprócz
straży miejscowej, Szadkowskiej i konstantynowskiej, straż
ochotnicza z Aleksandrowa i z majątku Bechcice.
Podczas akcyi ratunkowej
uległo poparzeniu 5 strażaków lutomierskich mianowicie: Józef
Bujnowicz, Wojciech Antoniewicz, Wincenty Czerwinski i Łukasz
Burski. Na szczęście odnieśli oni obrażenia niezbyt ciężkie.
Rozwój 1911 nr 177
Echa pożaru w
Lutomiersku. Przy gaszeniu pożaru w
Lutomiersku, w dniu 31 z. m. najperwsza, prawie równocześnie z
miejscową, przybyła do pożaru straż ogniowa ochotnicza z majątku
Bechcice pod komendą S. Tobiacelli.
Straży tej
mieszkańcy Lutomierska mają wiele do
zawdzięczenia przy opanowaniu pożaru.
Rozwój 1911 nr 190
Uczciwy znalazca.
Donoszą nam z Konstantynowa: W dniu 15 b. m. na zabawę strażacką
w Konstantynowie była zaproszona i straż
Lutomierska. Jeden z członków tej straży, p. Stanisław Lorenc,
zgubił tam 220 rubli. Pieniądze te znalazła córeczka jednego z p.
strażaków konstantynowskich, oddała ojcu, a ten je niezwłocznie
wręczył poszkodowanemu.
Pan Lorenc, składa
serdeczne „Bóg zapłać" zacnemu znalazcy.
Rozwój 1911 nr 227
W sobotę 7-go b. m. o
godzinie 9-ej rano jako w pierwszą rocznicę zgonu
Rowińskiego
b. żołnierza wojsk
polskich,
odbędzie się
żałobne nabożeństwo w kościele parafialnym w
Lutomiersku, o czem zawiadamia przyjaciół, krewnych i znajomych
Rozwój 1911 nr 231
Zawieszenie
jarmarków. Z powodu ukazania się epizootyi w osadzie
Lutomiersku, w pow. łaskim, jarmarki na bydło rogate zostały
w tej osadzie z
rozporządzenia gubernatora piotrkowskiego zawieszone.
Rozwój 1911 nr 272
Straż ogniową w
Lutomiersku obwinił korespondent nasz za
to, że nie pośpieszyła na ratunek folwarku w Bechcicach, objętego
pożarem. Otrzymaliśmy z Lutomierska wyjaśnienie tej mniemanej
obojętności. Pożaru w Bechcicach nie można było widzieć z
Lutomierska, bo przeszkadzała nierówność gruntów a także i
obszerny park między temi dwiema miejscowościami. Dopiero kiedy
ktoś przejezdny zawiadomił o pożarze w Bechcicach, komendant
wysłał konnego, który, powróciwszy oznajmił, że spaliła się
tam dworska obora i że pożar już umiejscowiono. Wyjazd straży
byłby więc zbyteczny. Na dobitek straż lutomierska nie posiada
własnych koni, musi starać się o nie w razie wyjazdu, co—prócz
straty czasu—kosztuje około 20 rubli.
Gazeta Świąteczna 1911 nr 1583
W dawnym klasztorze w miasteczku
Lutomiersku, w ziemi Sieradzkiej, umarł ś. p. ksiądz Stefan
Olechnowicz, który od 20-tu lat byt proboszczem parafji
Lutomierskiej. Urodzony w Mińszczyźnie, na Białejrusi. nauki
szkolne i duchowne pobierał w Mińsku-Litewskim, a następnie
kształcił się wyżej, w akademji duchownej w Petersburgu.
Święcenia kapłańskie otrzymał w roku 1860, a w trzy lata potem
musiał wyjechać na Syberję. Zczasem uzyskał możność powrotu,
ale nie mógł zamieskać w stronach rodzinnych i przeniósł się do
djecezji kujawsko-kaliskiej. Najprzód był proboszczem w Koniecpolu
nad Wartą, potem w Krzepicach, a w roku 1890 przeniesiony został do
Lutomierska. Żył 77 lat. W ciągu długiego żywota i
kilkudziesięciu lat pracy uciułał 9 tysięcy i 500 rubli
oszczędnośći, z których półszosta tysiąca zapisał na kościół
parafialny w Lutomiersku, 1 tysiąc rubli na szkołę gimnazjalną
istniejącą w Warszawie pod wezwaniem Św. Stanisława Kostki, 1
tysiąc rubli na msze św. do Serca Pana Jezusa na uproszenie
pomyślności dla całego kraju, l tysiąc rubli na msze św. w
kościołach w guberńji mińskiej, i wreszcie 1 tysiąc rubli na
msze św. za swoją duszę.
Strażak 1912 nr 1
Rozwój 1912 nr 36
Reparacya szosy. W
dniu 20 b. m. w piotrkowskim rządzie gubernialnym odbędzie się
licytacya na oddanie robót przy reparacyi szos I-go rzędu: „łódzko
- zduńsko - wolskiej" i „zgiersko- lutomierskiej,"
na terytoryum powiatu łódzkiego, na ogólnej przestrzeni 6 wiorst
255 sążni. Licytacya rozpocznie się od sumy 22,149 rb. 81 k. (in
minus).
Do udziału w przetargu
będą dopuszczeni tylko ci przedsiębiorcy, którzy już wykonywali
podobne roboty na sumę z górą 23,000 rb.
Rozwój 1912 nr 78
Z Lutomierska
donoszą nam: W miasteczku naszem jest wysoka góra, zajmująca
przestrzeń około morgi, na której przed stu laty stał drewniany
kościół parafialny pod wezwaniem św. Bartłomieja. Wokoło
kościoła tego do roku 1852 grzebano umarłych. Później aż do
czasów obecnych miejsce to służyło za pastwisko, a młode
pokolenie nie wiedziało prawie o tem, że kryje ono szczątki ich
dziadów i pradziadów.
Dopiero proboszcz
miejscowy ks. Kazimierz Zagner, chcąc uczcić to miejsce, kazał je
za zebrane od parafian pieniądze ogrodzić, a dzieci szkolne pod
kierunkiem swego nauczyciela porobiły ścieżki do przechadzek,
pokopały dołki i zasadziły kilkaset drzewek. W ten sposób dawny
cmentarz a do niedawna pastwisko wkrótce zamieni się w piękny
park, gdzie ludzie po dniu pełnym znoju i pracy będą mogli
wygodnie odpocząć.
Rozwój 1912 nr 137
Z lutomierska.
Procesya w dniu Bożego Ciała odbyła się w
Lutomiersku z niezwykłą okazałością. Przy wspaniale ubranych
ołtarzach, po odśpiewaniu ewangelii św. chór kościelny pod
batutą p. Matuszewskiego wykonał pienia religijne. Podczas pochodu
naprzemian śpiewali wierni i grała orkiestra miejscowej straży
ochotniczej. Podczas procesyi miejscowa straż ochotnicza pod
kierunkiem swego komendanta p. Fr. Woskowicza tworzyła szpaler.
W oktawę Bożego Ciała
po nieszporach, odprawionych w poklasztornym kościele przez
miejscowego proboszcza ks. Kazimierza Zagnera w asystencyi rektora
tegoż kościoła ks. Józefa Zagnera, procesya, po odprawieniu
modłów u ołtarzy, ruszyła do Fary, gdzie tradycyjnym zwyczajem
święcono wianki kwiatów i ziół.
Rozwój 1912 nr 137
Onegdaj znowu konie
pewnego lutomierzanina, będące w polu,
tak się przestraszyły uderzenia pioruna, że poniosły. Pędząc po
drodze stratowały staruszkę M. Cyrulską, która wskutek
odniesionych obrażeń, po przyjęciu Sakramentów św. wkrótce
zmarła.
Rozwój 1912 nr 141
Z
Lutomierska. W dniu 29 b. m. jako w rocznicę założenia
lutomierskiej straży ogniowej ochotniczej, zarząd tej straży
urządza w parku p. Sokołowskiego o godz. 2 po poł. zabawę ludową.
Organizatorowie zabawy dokładają wszelkich starań, by wypadła ona
jak najlepiej i by wszystkich zadowolniła.
Zarząd straży spodziewa
się, że nietylko lutomierzanie, ale także i dalsza okolica wezmą
udział w zabawie i poprą temsamem instytucyę która opiera się
jedynie na ofiarności publicznej
Rozwój 1912 nr 215
Zgon kapłana. Z
Lutomierska donoszą o śmierci ś. p. ks. Kazimierza Zagnera,
proboszcza parafii Lutomiersk, który zmarł
dziś rano o godzinie 7 na chorobę cukrową.
Zmarły kapłan, urodzony
18 lutego 1875 roku, na kapłana wyświęcony został w r. 1898
Proboszczem w Lutomiersku był przez rok jeden, miesięcy cztery i
pomimo tak krótkiego czasu cieszył się ogólną sympatyą śród
parafian wszystkich stanów.
Wyprowadzenie zwłok z
plebanii do kościoła nastąpi w niedzielę dnia 23 września po
nieszporach, a nabożeństwo żałobne i pochowanie zwłok na
miejscowym cmentarzu w poniedziałek 23 września o godz. 10 rano.
Rozwój 1912 nr 223
Z Lutomierska.
(Korespondencja Własna
„Rozwoju").
W dniu 19 września, kiedy
wieść o śmierci zacnego proboszcza lotem błyskawicy rozeszła się
po bliższej i dalszej okolicy Lutomierska, smutek nieutulony ogarnął
wszystkich, którzy bliżej go znali.
Ś. p. ksiądz Kazimierz
Zagner ur. się 18-go lutego r. 1875. Do gimnazyum uczęszczał w
Kaliszu; seminaryum duchowne chlubnie ukończył we Włocławku,
gdzie w r. 1896 z rąk J. E. ks. biskupa Kossowskiego otrzymał
święcenia kapłańskie. Wikaryuszem był w Lututowie, Kamieńsku,
Tuliszkowie i nareszcie w Pabianicach, gdzie w czasach wolnościowych
(r. 1895—1896), jak się sam uskarżał, bardzo nadwyrężył sobie
zdrowie. Stamtąd w celu wypoczynku prosił o przeniesienie go na
małą wiejską parafię.
Prośbie jego
zadosyćuczyniono i zamianowany został proboszczem parafii Jedlno,
pod Częstochową, zkąd po kilku latach zamianowano go na takież
stanowisko do Lutomierska.
Niedługo parafianie
cieszyli się pobożnym, pracowitym, zacnym i sympatycznym kapłanem,
bo oto w pierwszą rocznicę przybycia do Lutomierska zakończył
swój żywot.
Ksiądz Zagner również
był wielkim działaczem społecznym. Tu i owdzie zakładał spółki
rolnicze, spożywcze, kasy oszczędnościowe, towarzystwa dobroczynne
i t. d., był członkiem honorowym w różnych instytucyach.
W Lutomiersku zacny kapłan
był tylko rok czasu, ale i tu, pomimo słabego zdrowia, zdziałał
wiele, czem zjednał sobie wielce parafian.
Na eksportacyę, która
odbyła się w d. 22 września z plebanii do kościoła przybyło 32
księży. Oprócz licznie zebranych parafian, przybyła delegacya z
Jedlna i setki ludzi z Pabianic.
Mowy żałobne wygłosili:
1) ks. Paweł Załuska, proboszcz z Retkini (pod Łodzią), 2) ks.
Teofil Jankowski, administrator parafii Brzeźnica (pod Częstochową),
3) ks. Włodzimierz Jakowski, magister św. teologii, z Częstochowy
i 4) ks. Stefan Wróblewski, proboszcz parafii Dobroń (pod
Pabianicami).
Następnego dnia, po
kilkunastu żałobnych Mszach św. o godz. 12 w południe wyruszono
ze zwłokami do Pabianic, skąd koleją przewieziono je do Kalisza,
gdzie w grobach rodzinnych zostały złożone.
W Pabianicach setki tłumu
wyruszyły na spotkanie zwłok ks. Kazimierza Zagnera, którego
nazywano „przyjacielem ludu roboczego".
Podczas eksportacyi w
Lutomiersku, marsza żałobnego grała miejscowa orkiestra strażacka,
a straż ogniowa pod kierunkiem swego komendanta bardzo przyczyniła
się do zaprowadzenia wzorowego porządku podczas żałobnych
uroczystości.
Niech mu ziemia lekką
będzie!
Jan Berger,
nauczyciel miejscowy.
Lutomiersk, 25 września
1912 r.
Rozwój 1912 nr 273
Kary
administracyjne. Gubernator piotrkowski skazał: mieszkańca kol.
Radogoszcz, Franciszka Ładę, za niestosowanie się do przepisów
meldunkowych — na 15 rb. grzywny, mieszkańca os. Lutomiersk,
Antoniego Piechtę i mieszkańca gm. Brus, Stanisława Lenarczaka —
za rozprawy nożowe — pierwszego na 3, a drugiego na 2 miesiące
aresztu, oraz mieszkańca gminy Rąbień, Juliusza Rympla, za
nielegalne utrzymywanie broni — na 30 rb. kary.
Rozwój 1912 nr 294
Z
Lutomierska. Nauczyciel miejscowy p. Jan Berger podał prośbę na
imię p. gubernatora piotrkowskiego o otwarcie biblioteki, lecz
otrzymał odpowiedź odmowną.
Rozwój 1913 nr 54
Spadki. Sąd
okręgowy piotrkowski ogłosił o otwarciu postępowania spadkowego
po zmarłych mieszkańcach pow. łódzkiego, a mianowicie: 3)
Izraelu Boruchu Glicensztejnie, właścicielu osady „Dawna Oberża"
w Lutomiersku. (...) Termin zamknięcia postępowania spadkowego
wyznaczono na dzień 28 czerwca r. b.
Rozwój 1913 nr 64
Z Lutomierska.
W dniu 30 marca t. j. w pierwszą niedzielę po Wielkiejnocy w
miasteczku naszem pod reżyseryą aptekarza p. M. Kłobukowskiego
odbędzie się przedstawienie amatorskie na korzyść miejscowej
straży ogniowej ochotniczej.
Udział w grze weźmie
miejscowa młodzież i kilku sąsiednich nauczycieli. Wystawione będą
sztuki: „Wujaszek Alfonsa" i arcywesoły obrazek ludowy
„Wigilia św. Andrzeja".
Początek o godz. pół do
8-ej wiecz. Po przedstawieniu nastąpią tańce.
Spodziewany jest liczny
przyjazd przedstawicieli sąsiednich straży ogniowych
ochotniczych.
Rozwój 1913 nr 82
Z Lutomierska.
Zorganizowane w ubiegłą niedzielę przedstawienie amatorskie
na dochód miejscowego T-wa straży ogniowej, powiodło się
nadspodziewanie. Sala była wyprzedana. Przybyło też okoliczne
ziemiaństwo. Amatorzy wywiązali się z zadania zupełnie
poprawnie. Po przedstawieniu odbyły się tańce, które
przeciągnęły się do rana.
Dochód spodziewany jest
znaczny.
Rozwój 1913 nr 100
Rozszerzenie
działalności. Piotrkowski gubernialny komitet do spraw drobnego
kredytu zezwolił na rozszerzenie działalności konstantynowskiemu
tow. pożyczkowo-oszczędnościowemu na osadę Lutomiersk
w pow. łaskim.
Rozwój 1913 nr 103
Wycieczka Tow.
krajoznawczego. W ubiegłą niedzielę członkowie łódzkiego
oddziału polskiego Tow. krajoznawczego, w liczbie około 80 osób,
zorganizowali zbiorową wycieczkę w okolice Łodzi. O godz. 8
rano wyruszono tramwajem do Konstantynowa, skąd pieszo udano
się do Lutomierska, gdzie wycieczka
zwiedziła stary kościół, podziemia i klasztor z XVII wieku,
starożytną synagogę, oraz najbliższe okolice. Po spożyciu
obiadu, uczestnicy wycieczki udali się do odległego o trzy wiorsty
od Lutomierska — Kazimierza, założonego podobno przez cyganów. O
godz. 8 wieczorem tą samą drogą powrócono do Łodzi.
Rozwój 1913 nr 103
Z Lutomierska.
Straż ogniowa ochotnicza w Lutomiersku rozwija się bardzo
dobrze i dała przez te kilka lat, jak długo istnieje,
niejednokrotne dowody swej dzielnej działalności. Przy poparciu
ludzi dobrej woli instytucya z rokiem każdym staje się
zamożniejsza.
Obecnie wybudowano dom
rekwizytowy, którego poświęcenie nastąpi w dniu 11 b. m. Na
uroczystość tę straż ogniowa lutomierska zaprasza straże
sąsiednie. Wieczorem po poświęceniu odbędzie się wspólna
zabawa.
Rozwój 1913 nr 111
Z Lutomierska. W
ubiegłą niedzielę w Lutomiersku
odbyła się uroczystość poświęcenia domu rekwizytowego dla
tamtejszej straży ogniowej ochotniczej, wzniesionego przy ul.
Szadkowskiej.
Na uroczystość tę
zjechali: delegaci sąsiednich straży z Konstantynowa, Łodzi,
Szadku i Bechcic.
O godzinie 10 rano w
kościele parafialnym odprawił nabożeństwo proboszcz miejscowy w
asystencyi pięciu księży z sąsiedztwa. Po nabożeństwie odbyła
się ceremonia poświęcenia domu. Ks. proboszcz przemawiał do
zgromadzonych w gorących słowach, zachęcając do pracy
społecznej, jaką przedstawia ratowanie cudzego mienia, z narażeniem
własnego życia.
Po poświęceniu straż
lutomierska podejmowała swych gości śniadaniem.
Wieczorem odbyło się
przedstawienie amatorskie wyreżyserowane przez p.
Sokołowskiego. Odegrano z powodzeniem sztukę ludową Anczyca
"Łobzowianie".
Rozwój 1913 nr 139
Z Lutomierska. Dnia
29 b. m. zwyczajem dorocznym odbędzie się zabawa strażacka
w parku dworskim, na którą zarząd za naszem pośrednictwem
zaprasza sąsiednie straże i wszystkich życzliwych straży
lutomierskiej. Początek o godzinie 3 po poł.
W razie niepogody zabawa
odbędzie się w nowowybudowanym domu rekwizytowym.
Rozwój 1913 nr 153
Kasetka w polu.
Onegdaj na polach w Babicach, pod
Kazimierzem, znaleziono rozbitą kasetkę, jak się niebawem okazało,
pochodzącą z kradzieży u mieszkańca Lutomierska, M.
Glicenszterna.
Rozwój 1913 nr 155
Powszechne nauczanie w
powiecie.
Na odbytych dotąd
zebraniach gminnych i wioskowych w powiecie łódzkim w sprawie
nauczania powszechnego zapadły uchwały następujące;
(...) W gminie Lutomiersk
uchwalono otworzyć w roku bieżącym 2 szkoły w gmachu
poklasztornym w Lutomiersku.
Rozwój 1913 nr 159
Sprawa zatopienia
młyna. Właściciele osady Kazimierz w
powiecie łódzkim, chcąc nawodnić swe łąki, wstrzymali wodę
w rzece, przez zbudowanie tamy i podnieśli ją do takiej wysokości,
że wystąpiła z brzegów. Z tego powodu woda powyżej swego biegu
wystąpiła również z brzegów stawu w Lutomiersku i zerwawszy
groble, zatopiła młyn należący do p. Hirszberga. Właściciel
młyna wytoczył proces obywatelom osady Kazimierz, wskutek którego
zjechała w tych dniach na miejsce komisya, złożona z naczelników
powiatów: łódzkiego i łaskiego, inżynierów tychże powiatów i
lekarzy powiatowych i po zbadaniu przyczyn zatopienia młyna, spisała
protokuł dla dołączenia go do procesu.
Rozwój 1913 nr 189
Z Lutomierska
donoszą nam: W ubiegłym tygodniu z piątku na sobotę o
godzinie 2 w nocy w gospodarstwie kolonisty Sommera wybuchł groźny
pożar, który w krótkim czasie obrócił w perzynę całe domostwo
wraz z zabudowaniami i tegorocznym zbiorem. Dzięki tylko
energicznej akcyi ratunkowej świeżo założonej straży
lutomierskiej i straży z Czołczyna zdołano pożar umiejscowić i
nie dopuścić do dalszego szerzenia się pożogi.
Straty wynoszą około 4
tys. rb. Przyczyna pożaru nieznana.
-Hasło „swój do swego"
przyjmuje się tu coraz więcej.
Dzięki inicyatywie bowiem
i poparciu miejscowego proboszcza ks. Chwiłowicza i dziedzica
p. Sokołowskiego powstaje kółko rolnicze. Organizacyjne
zebrania już się odbyły. Kółko otwarte, będzie w
najbliższej przyszłości.
Rozwój 1913 nr 197
KORESPONDENCYE.
Czołczyn, 25 sierpnia.
Czołczyn, położony
o 3 wiorsty od Lutomierska, pow. łaskiego, obchodził w ubiegłą
niedzielę nielada uroczystość. Po nabożeństwie w kościele
parafialnym lutomierskim, odbyło się w Czołczynie poświęcenie
straży ogniowej, oraz domu rekwizytowego, wybudowanego dla niej,
dzięki ofiarności gospodarzy tutejszych i obywateli
okolicznych.
Na uroczystość tę wieś
cała przystroiła się odświętnie, a upiększone drogi i domy
najlepiej świadczyły o zainteresowaniu się ogółu mieszkańców
powstającą do życia ochotniczą strażą ogniową.
Poświęcenia dokonał ks.
Fiłowicz, proboszcz z Lutomierska i wnioskować możemy z jego
przemowy, iż jest wielkim przyjacielem młodej straży
czołczyńskiej.
Okolicznościowe mowy i
powitania, treściwie a ciepło i po koleżeńsku wypowiedział
przybyły wraz ze swoją strażą komendant z Lutomierska,
p. Franc. Woskowicz, nieustanne „wiwat" i podziękowania
były mu za to nagrodą.
Głównym inicyatorem
otworzenia straży i jak widzieliśmy, całą jej duszą jest p.
Stefan Janeczko, zarazem i komendant jej, a podczas uroczystości
bardzo gościnny i niestrudzony gospodarz; należą mu się też
słowa uznania i wdzięczność Czołczyna za obywatelską pracę
przy organizacyi i powstaniu straży. Dzielnie mu pomagali i przy
uroczystości, bardzo lubiony senior komendant straży szadkowskiej,
p. Stokowski, przybyły również ze swoją strażą i wyżej
wspomniany p. Woskowicz, tudzież komendant straży
konstantynowskiej, p. Abt, wraz z delegacyą.
Pod wieczór przybył
bardzo owacyjnie przyjmowany prezes zarządu straży, p. Adam
Romocki. Wszyscy, przepędziwszy kilka godzin pod wielce
gościnnym dachem p. Janeczki, odjeżdżali z miłem wspomnieniem,
wśród niemilknących „Czołem" i pozdrowień.
emka.
Rozwój 1913 nr 277
Bractwa religijne w gub.
piotrkowskiej.
Istniejące przy
kościołach katolickich bractwa religijne zapoczątkowane
zostały w XII stuleciu, w którem dawne stowarzyszenia opieki
nad chorymi i nieszczęśliwymi, powstałe w początku IX
stulecia, przekształciły się w bractwa religijne.
W Polsce bractwa poczęły
powstawać w XIII stuleciu. Wówczas Kraków liczył ich 36.
Największy rozwój bractw nastąpił w XVII stuleciu; to też
większość istniejących obecnie bractw religijnych przy
kościołach w Królestwie Polskiem datuje się z tych czasów.
W gub. piotrkowskiej
istnieje, wszystkich bractw religijnych, zalegalizowanych przez
władzę, 85, w tej liczbie 17 w okręgu łódzkim, o których
pisaliśmy już w nr. 270 „Rozwoju".
Bractwa te, istniejące w
gub. piotrkowskiej pod różnemi wezwaniami, założone zostały w
latach następujących:
Bractwa Różańcowe:
w Lutomiersku, Sulmierzycach,
Chabielicach, Białej, Regnowie, Gidlach, Łasku, Rzejowicach,
Lgocie, Dłutowie, Drużbicach, Kociszewie i Wolborzu — w XIII
stuleciu; (...)
Działalność tych Bractw
ogranicza się jedynie na dopełnianiu modłów w kościele, bez
wszelkiej działalności poza kościołem.
Według świeżo
wydanego rozporządzenia gubernatora nad Bractwami rozciągnięty
zostaje nadzór władz miejscowych, by żadne oprócz wyżej
wymienionych Bractw zalegalizowanych nie egzystowały. Eug.
W.
Rozwój 1914 nr 4
Z Lutomierska.
Mieszkańcy Lutomierska w ciągu trzech
tygodni przenosili okropności bitwy, toczącej się w bezpośredniem
sąsiedztwie miasta.
Podczas bombardowania
Lutomiersk był wyludniony, wielu mieszkańców opuściło miasto
zawczasu, część porzuciła Lutomiersk pod gradem kul na pieszo,
unosząc jedynie życie; pozostali przebyli w piwnicach dni pełne
trwogi i przerażenia.
Domy w Lutomiersku zostały
przeważnie zrujnowane.
Pożoga wojenna nie
oszczędziła również i okolicznych miejscowości; zniszczone
zostały: Szadek, Bechcice, Porszewice, oraz inne wsie.
Zajęcie miasta przez
wojska niemieckie, które przybyły od strony Szadku, nastąpiło w
niedzielę, dnia 7 b. m.
Podczas bombardowania
zburzony został młyn turbinowy na rzece Ner, stanowiący własność
Hirszberga.
Obecnie wielu mieszkańców
powraca do miasta oraz okolic.
Skutkiem bombardowania w
Lutomiersku niema ani jednej szyby całej, również daje się
odczuwać dotkliwy brak artykułów pierwszej potrzeby i środków
żywnościowych.
Z powodu znacznej ilości
niepogrzebanych trupów w okolicy, władze wojskowe zarządziły
natychmiastowe grzebanie tychże.
Na pobojowisku leży wiele
broni, amunicyi i zapasów wojennych.
Rozwój (Gazeta Wieczorna) 1914 nr 5
Wśród ruin i zgliszcz.
Z pośród okolic
Łodzi najsilniej uciśnione zostały niszczącą ręką Marsa
Konstantynów i Lutomiersk.
Wsie pomiędzy
Konstantynowem a Lutomierskiem, Konstantynówek, Mirosławice,
Stefanów, Niesięcin, Rszew —zburzone. Tutaj też zaczyna się
główne pobojowisko, godne opisu jedynie pióra Dantego, obejmujące
okolice Lutomierska.
Sam Lutomiersk przedstawia
widok więcej jeszcze przejmujący, niż Konstantynów. Całe miasto
w popiołach i gruzach. Rynek spalony doszczętnie. Na ul. Łódzkiej
ocalały od pożaru zaledwie trzy domy, rozbite pociskami; przy ul.
Czołczyńskiej pozostało jeszcze około 20 domków. Pod miastem
ocalało 6 stodół. Ze starożytnego klasztoru oo. reformatów
pozostała tylko bezkształtna kupa gruzów i złomów. Kościół
farny zdemolowany, ocalały tylko trzy ołtarze. Wśród deszczu
żelaza padły liczne ofiary: w domu Sprusińskiego zabita
Sprusińska, małżonkowie Leszczyńscy, Przybyłowicze i żona
miejscowego wachmistrza straży ziemskiej. Dwór p. Sokołowskiego w
Lutomiersku doszczętnie zniszczony.
Rozwój (Gazeta Wieczorna) 1914 nr 5
Lutomiersk.
Nieszczęsna ta mieścina, licząca około 5,000 mieszkańców
podczas ostatnich walk w okolicach Łodzi została doszczętnie
zniszczona. Z 400 domów pozostało zaledwie kilkanaście i to
podziurawionych pociskami armatnimi.
Starożytny klasztor
reformatów z pięknym kościołem został doszczętnie zburzony tak,
że pozostały po nim tylko cztery ściany, grożące w każdej
chwili zawaleniem. Kościół parafialny został silnie uszkodzony
przez szrapnele, lecz jest nadzieja odbudowania go, gdyż zrujnowany
został tylko chór wraz z organami oraz część sklepienia. Miasto
Lutomiersk, obecnie zalicza się do pomniejszych osad, lecz za czasów
Rzeczpospolitej Polskiej należało do kwitnących, i upadek zaś
swój zawdzięcza wojnom nawiedzanym Królestwo Polskie, z których
żadna nie ominęła go aby nie pozostawić po sobie niszczące
ślady. Poniżej podajemy krótką monografię tego miasta. W roku
1274 przez Leszka Czarnego Lutomiersk zamieniony został na miasto i
włączony został do Korony w r. 1390. Założono tu fabryki sukna,
które przetrwały do końca XVIII wieku i im też miasto swój
wzrost zawdzięcza. Następnie napady tatarów i wojny zniszczyły
miasto, które dopiero w ostatnich latach zaczęło się dźwigać z
upadku. Napad tatarów w r. 1287 zniszczył zupełnie miasto.
Następnie wojny szwedzkie w latach 1655 i 1696 jak
również pożary w 1797 r. dokonały zupełnego zniszczenia
kwitnącego niegdyś miasta. Obecnie w Lutomiersku mieszka wiele
tkaczów, biorących roboty od fabrykantów łódzkich i to
podtrzymuje byt miasta. Zniszczony kościół parafialny wybudował w
1570 r. Balcer Lutomirski i oddał na zbór kalwinom i dopiero w r.
1656 został powrócony katolikom, a w r. 1781 uległ gruntownej
przeróbce przez ks. Barbarę Sanguszkową.
Wspomniany wyżej klasztor
reformatów założył właściciel Lutomierska Jędrzej Grudziński,
wojewoda rawski w r. 1650 i w r. 1900 został skasowany, a pozostałą
bibliotekę przewieziono do Piotrogrodu.
Rozwój (Gazeta Wieczorna) 1914 nr 10
Walka z szakalami.
Komendantura wojskowa w Lutomiersku wydała
rozporządzenie w którem nakazuje w ciągu dni czterech tym osobom,
które się znajdują w posiadaniu cudzej własności zrabowanej, czy
znalezionej, złożyć takowy do komendantury celem oddania prawym
właścicielom.
Po upływie
oznaczonego terminu dokonywane zostaną rewizye, przytem osoby,
u których wykrytą zostanie cudza własność, podlegać będą
prawom wojennym w całej ich surowości.
Rozwój (Prąd) 1914 nr 10
Nabożeństwo w
Srebrnej. Po zburzeniu kościołów w Konstantynowie,
Lutomiersku i Kazimierzu proboszcz parafii konstantynowskiej, ks.
Giebartowski, który opuścił zburzoną plebanję i przeprowadził
się do Łodzi, codziennie dojeżdża do Srebrnej i w kościółku
katolickim odprawia codziennie nabożeństwo.
Rozwój (Prąd) 1914 nr 13
(...) — Od szrapneli i
ognia ucierpiały znacznie majątki położone w pobliżu Przatowa. I
tak np. w majątku ziemskim Rzepiszewie (5 wiorst od Przatowa) p.
Józefa Leopolda—zostało zniszczonych i spalonych kilka budynków
gospodarskich, majątek Lutomiersk p. Sokołowskiego, zrujnowany
został doszczętnie; majątek Bechcice p. Tobiaszelli'ego—literalnie
zburzony. Straty obliczają na kikadziesiąt tysięcy rubli. (...).
Zorza 1914 nr 23
— W Lutomiersku, w gub.
Piotrkowskiej, na zebraniu gminnem uchwalono otworzyć w całej
gminie 12 szkół. Na razie otwarto 2 szkoły.
Rozwój 1914 nr 109
Postęp. W dniu 9 b.
m. straże ogniowe ochotnicze Lutomierska i
Czołczyńska obchodziły uroczystość św. Floryana, patrona od
ognia.
Po nabożeństwie, który
odprawił miejscowy proboszcz ks. Chwiłowicz, straże dążyły do
własnego domu, gdzie wspólnie z zarządem spożyły skromne
śniadanie bez jakichkolwiek trunków wyskokowych.
Przyjęcie to tak się
podobało strażakom, że postanowili na wszelkich zabawach
strażackich nie używać napojów wyskokowych.
Zaproszona delegacya
nowoorganizującej się sąsiedniej straży w Kazimierzu,
również to samo czynić postanowiła.
Rozwój 1914 nr 150
Szosa z Pabianic do
Lutomierska. Właściciel majątku Porszewice, p. Karol Steinert
zaprojektował budowę drogi szosowej z Pabianic przez Porszewice,
gm. Górka Pabianicka do Lutomierska.
P. Steinert ofiaruje się
wybudować szosę własnym kosztem przez grunta własne, a na szosę
przez grunta włościańskie ofiaruje pożyczkę.
Rozwój 1914 nr 167
Już dawno nie zdarzyło
się tyle pożarów i wypadków z ludźmi od piorunów, co onegdaj
podczas burz, które szalały w różnych miejscowościach kraju.
Oprócz 8 pożarów w
okolicy Łęczycy, o których pisaliśmy wczoraj, mamy do zanotowania
nowy, długi szereg pożarów i wypadków, spowodowanych w dniu tym
przez pioruny.
W Lutomiersku
piorun uderzył w stodołę Piotra Słomkowskiego, której nie
zapalił, natomiast niebezpiecznie kontuzyował i ogłuszył zupełnie
Słomkowskiego, który w chwili krytycznej, znajdował się w
otwartych wrotach stodoły. (...).
Gazeta Łódzka 1914 nr. 167
W
Lutomiersku piorun uderzył w stodołę Piotra Słomkowskiego, której
nie zapalił, natomiast niebezpiecznie kontuzjował i ogłuszył
zupełnie Słomkowskiego, który w chwili krytycznej znajdował się
w otwartych wrotach stodoły.
Rozwój 1914 nr 168
Projekt nowej szosy.
Właściciel majątku Porszewice, p. Karol Steinert, podjął się
budowy szosy z Pabianic do Lutomierska pod
warunkiem że gminiacy zwrócą mu koszta budowy w ciągu 14 lat.
Gazeta Łódzka 1914 nr. 254
W mieście panuje zupełny
spokój. Porządek jest utrzymywany przez Milicję obywatelską. Ruch
na ulicach dozwolony jest tylko do godz. 9 wiecz.
Produkty żywnościowe są
bardzo drogie, gdyż niema dowozu. Wojska obecnie tu niema.
Rozwój 1914 nr 256
Niemiecka zemsta. Wojska niemiecka przy odwrocie z okolic Łodzi popaliły wszystkie młyny, znajdujące się przy drogach, któremi uciekano do „Vaterlandu". — I tak spalone zostałe dwa młyny w Zduńskiej Woli, jeden turbinowy w Lutomiersku, jeden w Kwiatkowicach i jeden Wawrzeckiego w Szadku.
Podczas przemarszu kolumny austryackiej przez Szadek około wiatraku Dobrowolskiego koń oficera spłoszył się, ulękłszy się obracających smig.
Młynarzowi rozkazano zatrzymać wiatrak, gdy zaś ten wobec silnego wiatru nie mógł tego uskutecznić, wiatrak podpalono, nie pozwalając nic wynieść z niego.
Rozwój 1914 nr 265
Żyto dla Łodzi. W dniu
wczorajszym dla Sekcyi żywnościowej Komitetu obywatelskiego
niesienia pomocy biednym przywieziono sto korcy żyta zakupionego w
Łasku od p. Szwajcera.
Furmanki, wysłane
po zboże do Lutomierska, powróciły z
niczem.
Gazeta Świąteczna 1914 nr 1738
Szkoły w Lutomiersku. W miasteczku
Lutomiersku nad rzeką Nerem, w okolicach Łodzi, odbył się wiec
gminny, na którym uchwalono założyć w gminie lutomierskiej 12
szkół początkowych. Na początek otwarto już dwie szkoły, a
mieszczą się one w dawnym klasztorze ojców Reformatów, nabytym
przez dozór parafialny wraz z ogrodem za 500 rubli. Urządzenie obu
szkół w gmachu poklasztornym kosztowało 280 rubli.
Gazeta Świąteczna 1914 nr 1769
Lutomiersk, miasteczko na
południo-zachodzie od Łodzi, uległo strasznemu zniszczeniu;
zaledwie piąta część domów ocalała od pożaru, ale i te są po
większej części zniszczone. Dawny klasztor został prawie do
szczętu zburzony, kościół jest zrujnowany i wymaga gruntownej
naprawy, plebańja, po całkowitem wpierw obrabowaniu, została wraz
z należącemi do niej zabudowaniami spalona. W jednym ze zburzonych
domów zginęło pod gruzami 7 osób, gdzieindziej — i człowiek.
Podczas największego niebezpieczeństwa proboszcz lutomierski i z
półtrzeciej setki mieszkańców schronili się w podziemiach
klasztoru, gdzie jedyną żywność przez kilka dni stanowiły
ziemniaki. Kilka osób wziętych na zakładników Niemcy odchodząc
uprowadzili z sobą. Poblizkie wsie Mikołajewice i Czołczyn zostały
spalone: pierwsza całkowicie, druga w większej części; folwark
Prewenta zniszczony zupełnie, majątki Bechcice i Zofjówka spalone
i zniszczone. W okolicy nie pozostawiono ani jednego konia, ani
bydlęcia. Nędza okropna. Za funt chleba razowego płacą po 15, 20,
a nawet 50 kopiejek.
Rozwój (Prąd) 1915 nr 2
Zawiadomienie.
Niniejszem podaje się do
wiadomości, że z okręgu łódzkiego jak i z samego miasta Łodzi
oraz miejscowości, Zgierz, Łagiewniki, Nowo-SoIna, Andrzejów,
Rzgów, Pabianice, Janowice, Lutomiersk, Aleksandrów i graniczące z
temi miejscowościami okolice wszelkie powinny być zaopatrzone na
przejazd w odpowiednie przepustki, na które wydaje komendant etapu
danego okręgu lub też milicya; wolne są wszelkich opłat
rogatkowych wozy wojskowe jak również, transportujące dla zarządów
gminnych.
Gubernator.
Gazeta Łódzka 1915 nr. 130
Lutomiersk.
(I) W ubiegłym tygodniu
spadł tutaj ulewny deszcz połączony z gradem. Takiej wielkości
gradu dotychczas jeszcze tu nie widziano.
Grad zniszczył
doszczętnie dziesiątki morgów już obsianych pól.
Włościanie zmuszeni byli
to pole jeszcze raz zaorać. Straty są olbrzymie.
— Z Łodzi i
okolicy przybyli już letnicy w celu wynajęcia letnich mieszkań,
gdyż prócz dobrego powietrza i żywność bardzo tania.
Funt białego chleba
kosztuje najwyżej 11 kop., także mleko, masło, jajka tanie.
Większa część przybyłych wynajęła już letnie mieszkanie.
Również wracają powoli też stali
mieszkańcy, którzy domy opuścili.
W ubiegły poniedziałek
bawiło tutaj grono szkolnej młodzieży, przeważnie z Łodzi, jako
też z okolicy pochodzącej z należącej również do Łódzkiego
młodocianego T-wa "Podkowa". Przyjazd ten miał na celu
oględziny ruin tutejszych etc.
Między innymi oglądali
świeże mogiły na tutejszych polach poległych ofiar wojny, również
i prastary, już 800 lat istniejący, klasztor katolicki, katakumby
tam się znajdujące i t. d.
Młodzież, która bawiła
tutaj od 7-ej rano do 8-ej wieczór, obejrzawszy wszelkie ciekawe
historyczne miejsca wykonała też kilka najwięcej zajmujących
zdjęć fotograficznych.
Gazeta Łódzka 1915 nr. 255
Z Lutomierska.
(a) Odnośnem
rozporządzeniem władzy ogłoszono, iż najwyższa cena na chleb w
Lutomiersku ustalona została na 7 kop. za funt.
Gazeta Łódzka 1915 nr. 317
Z Lutomierska.
(a) W Lutomiersku
utworzona została tania kuchnia, sprzedająca obiady, składająca
się z pół funta chleba i zupy, w cenie 3 kop.
Uruchomione zostały w
Lutomiersku szkoły ludowe.
Wprowadzona została
karta chlebowa.
Zorza 1916 nr 20
Cała Polska obchodziła uroczyście
Święto Narodowe 3-go maja. Dotąd otrzymaliśmy opisy obchodów
tylko z niektórych miejscowości. (...)
W Lutomiersku w dniu 3 maja zapanowało
ogólne święto. Wszystkie sklepy pozamykano, miasto udekorowano. W
uroczystym obchodzie wzięła udział ludność miejscowa i wsi
okolicznych.
Uroczystość rozpoczęto mszą w
kościele Farnym o g. 10 rano.
Stąd wyruszył pochód z krzyżem na
czele. Za krzyżem młodzież niosła sztandar narodowy, a następnie
dziewczęta w strojach narodowych niosły duży obraz Orła Białego.
Pochód przeszedł przez całe miasto do cmentarza św. Bartłomieja.
Tu, ks. proboszcz wypowiedział podniosłą mowę o znaczeniu
Konstytucyi 3 maja. Pochód wrócił potem do kościoła, śpiewając
pieśni narodowe.
O g. 6, po majowem nabożeństwie,
urządzono odczyt i przedstawienie teatralne.
Piękna pogoda dopisała w dniu tym
wszystkim uroczystościom.
Gazeta Łódzka 1916 nr. 115
- Z Lutomierska.
W drugie święto Wielkiej nocy dzięki staraniom panny Marji
Majewskiej odbyło się przedstawienie uczniów i uczenic p.
Majewskiej. Dochód z przedstawienia przeznaczono na reperację
kościoła, uszkodzonego podczas działań wojennych.
Dzieci odegrały komedyjkę
w dwóch odsłonach p. t. „Królewna Basia", następnie
odtańczyły krakowiaka i poloneza. Efektowne kostjumy, staranna gra
i odpowiednie dekoracje złożyły się na interesującą całość.
W trzeciej części programu występowała p. Michalska, uczenica
prof. Brandta, która odegrała na skrzypcach Serenadę Braga i
pieśni polskie Wieniawskiego.
Godzina Polski 1916 nr 116
Piszą do nas: Jak
wszystkie prawie miasteczka pod Łodzią, Lutomiersk odniósł szkody
wskutek działań wojennych. Mieszka w niem teraz zaledwie 2.000
ludzi; kilka domów w rynku zburzonych, ucierpiały również
dotkliwie zabudowania poklasztorne i kościół.
Skutecznie walczy z
nędzą Komitet obywatelski, na którego czele stoi p. Leopold,
obywatel ziemski z Dzietkarzewa. Istniejąca
kuchnia bezpłatna wydaje 100 obiadów dziennie.
Karty na chleb i cukier
wprowadzone zostały zaledwie parę miesięcy temu.
Zaprowiantowanie miasta
zadawalniające. Taniość produktów taka, jakiej łodzianie dawno
nie pamiętają.
Szkół elementarnych jest
cztery; uczęszcza do nich 250 dzieci. Niedawno powstała ochrona.
Obywatelstwo miejscowe
zasila stale biedną ludność w żywność bezinteresownie.
Gazeta Łódzka 1916 nr. 120
Z Lutomierska.
(s) Dzięki zabiegom
Rady Opiekuńczej wkrótce ma powstać u nas szpital,
w którym na początku znajdować się będzie 20 łóżek. Na cel
powyższy prezydent policji z Łodzi zaofiarował 1000 marek. Wydatki
utrzymania szpitala wynoszą 1200 marek, miesięcznie. W związku z
otwarciem szpitala, w ubiegłym tygodniu zwiedzili takowy landrat
powiatu łaskiego von Otto,
rzeczoznawca von Bismark (wnuk
b. kanclerza).
Członek Komitetu
obywatelskiego oprowadzał gości i dawał objaśnienia. Utworzenie
Szpitala w mieście jest rzeczą bardzo ważną, gdyż dotychczas
musiano przewozić chorych do Konstantynowa. Postanowiono otworzyć
kamerę dezynfekcyjną. Nadesłano od władz 2 aparaty dezynfekcyjną.
Tania kuchnia wydaje 75
obiadów dziennie.
Godzina Polski 1916 nr 125
Przy pięknej
pogodzie bardzo się nam uroczystość Konstytucyi 3-go Maja
powiodła. Dekoracye wielu domów bardzo miłe czyniły wrażenie.
Uroczystość rozpoczęła się mszą św. w kościele Farnym o godz.
10 rano, poczem pochód ruszył ulicą Łódzką do ruin klasztoru.
Za krzyżem niosła młodzież sztandar narodowy, następnie
dziewczęta szkolne w narodowych strojach niosły Orła Białego na
poduszce i duży obraz Orła Białego w ramie. Za nimi postępowali
uczniowie i uczenice obu szkół lutomierskich, i ze szkół:
Czołczyna, Bechcic, Florentynowa; dalej
niesiono chorągwie i obrazy kościelne, wreszcie za księdzem
proboszczem postępował lud, który się zebrał bardzo licznie.
Porządku w pochodzie pilnowały straże lutomierskie i czołczyńska.
Przed klasztorem pochód zatrzymał się, i tu odmówione były
modlitwy za dusze zmarłych zakonników, wojaków polskich. Tu też,
przy bramie wejściowej, umieszczono tymczasową tablicę pamiątkową,
na której miejsce wmurowaną zostanie tablica marmurowa.
Następnie pochód ruszył
przez rynek, ulicą Czołczyńską na drugi koniec miasta, do cmentarza św. Batłomieja.
Tu, na wzgórzu ksiądz proboszcz miał przemowę do ludu, wykazując
w podniosłych słowach wartość i znaczenie Konstytucyi 3-go maja.
Po skończonej przemowie pochód ruszył
ulicą Szkolną z powrotem do kościoła, śpiewając przez cały
czas pieśni narodowe. Po skończonem nabożeństwie przeszły dzieci
do sali strażackiej, gdzie odśpiewały „Rotę" Konopnickiej
i rozeszły się do swych szkół, gdzie im przeczytano powiastki o
konstytucyi.
O g. 6 wiecz., po majowem
nabożeństwie urządzono bezpłatnie odczyt i przedstawienie
teatralne. Pan Górski, obywatel Lutomierska czytał o czasach
rozbiorowych Polski, następnie p. Kowalewski, nauczyciel, omówił
wartość, znaczenie i następstwa Konstytucyi 3-go maja. Po odczycie
dzieci szkolne popisywały się deklamacyami, wierszykami o 3 maju;
poczem odegrały komedyjkę „Poskromiona złośnica"
Przybylskiego. Na zakończenie odtańczyły dzieci w krakowskich
strojach z życiem krakowiaka, a wreszcie nastąpił ogólny polonez.
Zabawa przeciągnęła się do późnej nocy.
Nastrój przez cały dzień
był uroczysty. Wszystkie sklepy pozamykane. Praca zawieszona.
Wszystko harmonizowało z ślicznym majowym dniem. Czeka.
Godzina Polski 1916 nr 165
W pierwszym i drugim dniu
Świąt amatorzy miejscowi odegrali dwa przedstawienia na cel
dobroczynny. Fundusze z przedstawienia niedzielnego przeznaczono na
tutejszą straż ogniową, która po przeżyciach wojennych świeżo
się teraz zawiązała. Komendantem straży jest były wicekomendant
p. Gąsiorowski, prezesem p. Bieliński.
Drugie przedstawienie
odbyło się na rzecz kwesty „Ratujcie dzieci". Grano „Błażka
opętanego" i „Żyda w beczce". Po przedstawieniach
odbyły się zabawy.
W niedzielę p. Łapiński,
prelegent z Łodzi wygłosił w sali strażackiej odczyt, związany z
kwestą „Ratujcie dzieci".
Czeka.
Gazeta Łódzka 1916 nr. 167
— Z Lutomierska.
W pierwszy i drugi
dzień świąt odbyły się 2 przedstawienia na korzyść kwesty
ogólnokrajowej "Ratujcie dzieci". Dzięki staraniom pp. Ś.
Woskowicza i T. Chmielarskiego grono amatorów odegrało 2
jednoaktówki: "Błażek opętany" i "Żyd w beczce".
Pomimo małych usterek wszyscy wywiązali się ze swych ról
zadawalniająco. Na zakończenie odtańczono Krakowiaka w 4 pary,
układu p. Klonowicza, b. baletmistrza. Sala była przepełniona. i.
p.
Godzina Polski 1916 nr 197
Korespondencja własna
„Godz. Pol.".
W dn. 9 b. m. odbył się
w sali strażackiej popis dzieci ze szkół lutomierskich i
okolicznych, z całej gminy. Na popisie rozdano nagrody tym dzieciom,
które w ciągu roku szkolnego okazywały największą pilność w
nauce.
Front kościoła farnego w
Lutomiersku, uszkodzony w skutek działań wojennych został już
doprowadzony do porządku. W niedzielę 16 b. m. odbył się odpust,
który sprowadził znaczną liczbę włościjan okolicznych.
W dn. 23 b. m. po
nieszporach odbędzie się zebranie organizacyjne oddziału Macierzy Szkolnej. Rozpoczęte świeżo zbieranie książek celem założenia
biblioteki Macierzy zapowiada dobre rezultaty. W krótkim czasie
zaofiarowano na ten cel 200 tomów. Czeka.
Godzina Polski 1916 nr 229
(Korespondencya własna
„Godz. Pol.").
Pocieszający objaw. —
Nowa szkoła. — Ochronki.— Biblioteka publiczna. — Z Kom.
obywatelskiego.— Pożar.
Lutomiersk stopniowo się odradza. Na miejscu zniszczonych domostw stanęły nowe.
Przedewszystkiem wznoszono stodoły, gdyż nie było gdzie składać
zboża. Żyta sprzątnięto zupełnie, owies i jęczmień na
ukończeniu. Ci, którzy jeszcze nie zdążyli się odbudować—
młócą żyto na podwórzach. Plony dobre, jeno ziemniaki nieco nie
dopisały.
W dziedzinie szkolnictwa
daje się też zauważyć pewne ożywienie. Z początku roku
szkolnego zostanie uruchomiona szkoła dwuklasowa, na którą
koncesyę otrzymał nauczyciel miejscowy p. Kowalewski.
Projektowane też jest
otworzenie ochronki* pod egidą Rady Opiekuńczej, które zostały
rozmieszczone w odrestaurowanych celach tutejszego klasztoru.
W dn. 27 b. m., na rzecz
wspomnianych pożytecznych placówek, urządzone będzie
przedstawienie amatorskie, które niewątpliwie ściągnie do sali
strażackiej liczne rzesze ludności miejscowej i okolicznej, gdyż,
sądzimy, cel widowiska sam za siebie mówi.
Nowoukonstytuowany zarząd
biblioteki publicznej zwrócił się do R. O. z prośbą o zasiłek
pieniężny na zakup książek i .....*. Biblioteka liczy 500 tomów,
czynną jest w niedziele (po sumie), środy i piątki (...* wiecz.).
Po rozwiązaniu komitetu
obywatelskiego wybrano dwu nowych kandydatów, celem
wznowienia tegoż, w
osobach pp.: Zbro..skiego* (wójt) i Bielińskiego (pis. gm.). Wyniki
wyborów przedłożono władzom do zatwierdzenia.
W środę o godz. 4 pp. we
wsi Zale...* pod Lutomierskiem powstał pożar. Spaliła się stodoła
ze zbożem. Przyczyna pożaru niewiadoma.
Czynne były przy gaszeniu
ognia straże ochotnicze: z Lutomierska i Kazimierza.
*nieczytelne, przypis
autora bloga
Godzina Polski 1916 nr 239
Przedwczoraj o godz. 9
wiecz., podczas burzy piorun uderzył w napełnioną zbożem stodołę
Janowej Szydłowskiej w Kazimierzu. Po chwili płomienie objęły
również sąsiednie stodoły: Leona Rembrowskiego, Rocha
Lawendowskiego i rezerwistki Michałowej Białosińskiej. Przy
gaszeniu ognia czynne były straże: miejscowa i lutomierska.
Z Kaliskiego.
Godzina Polski 1916 nr 240
(Korespondencja własna
„Godz. pol.").
W niedzielę ubiegłą
odbyło się w sali strażackiej przedstawienie amatorskie, na które
zjechało się wielu ziemian z okolicy. Odegrano „Dzieci muzy"
Domnika i „Swaty". Szczególnie wyróżniano grę pp.
Majewskiej, Radajewskiej, Radajewskiego i Jana Pawłowskiego, oraz
taniec żniwiarek i krakowiak, w wykonaniu pań Machnikówny i
Majewskiej.
W Lutomiersku i okolicy
rozpowszechniły się nocne kradzieże ziemniaków. Gospodarze
codzień stwierdzają nowe szkody. Niedawno urządzono nocną obławę
na szkodników z użyciem psów tresowanych. Znaleziono wiele worków,
porzuconych w popłochu, a nadto pies na jednej osobie poszarpał
ubranie. Nikogo nie ujęto.
X.
Godzina Polski 1916 nr 249
(Korespondencya własna
„Godz. Pol").
Wczoraj 6 b. m. objął
czynności nowy komitet obywatelski.
Z przedstawienia na
rzecz tutejszej Straży ogniowej, urządzonego w dn. 27 ub. m.,
staraniem p. E. Tobiaselli ze Zdziechowa —
wpłynęło 103 rb. 17 kop.
Odbył się tu jarmark.
Koni i bydła przypędzono wiele, lecz ceny były dość wysokie.
Przy tutejszej dwuklasowej
szkole p. C. Kowalewskiej utworzono Radę szkolną, do której weszli
ks. Migasiewicz, jako prezes, nauczyciel C. Kowalewski (kasyer), oraz
pp. K. Kowalewski, T. Grzelewski, T. Chmielewski, A. Woskowicz,
Gąsiorowski; do komisyi rewizyjnej pp. N. Bieliński i Rowiński.
Niewykryci sprawcy, czy
też sprawca podłożył ogień pod stodołę miejscowego wójta.
Ogień w zarodku stłumiono.
Godzina Polski 1916 nr 255
(Korespondencya własna
„Godz. Pol.").
W ubiegłą niedzielę o
godz. 12 m. 45 po północy w Lutomiersku powstał pożar. Pastwą
płomieni padła stodoła i obora. Dalszemu szerzeniu się ognia
zapobiegli dzielni skauci z p. R. Zagórowskim na czele, oraz straż
ogniowa z Lutomierska i Konstantynowa. Skauci (łódzcy) bawili w
Kazimierzu i na skutek alarmu, w ciągu pięciu minut przybyli na
pomoc do Lutomierska, wykazując wiele dobrej woli, sprawności, oraz
karności. Im też zawdzięczać należy uchronienie od ognia żywego
i martwego inwentarza.
Godzina Polski 1916 nr 256
(Korespondencja własna
„Godz. Pol.").
Istnieje przypuszczenie,
że wielki pożar, który w niedzielę ubiegłą strawił stajnie i 2
stodoły, stanowiące własność wójta Stanisława Zbrozińskiego,
powstał z podpalenia, albowiem raz już zabudowania te były
podpalone, o czem pisaliśmy 7 września r. b., ale wówczas ogień
zawczasu spostrzeżono i stłumiono. Teraz, niestety, udało się
sprawcom dokonać niecnego czynu.
Również w nocy z 30 na
31 sierpnia r. b. był tu pożar. Spaliły się zabudowania
Ciastkowskiego — stodoły, obora i komórki. Czynne były straże:
miejscowa i kazimierska.
Godzina Polski 1916 nr 265
(Korespondencya własna
„Godz. Pol").
Lutomiersk, choć posiada
małą liczbę mieszkańców, pracą swą jednak dla dobra ogółu
może posłuży za przykład niejednemu dużemu miastu. I tak —
posiada dwie szkoły miejskie, II klasową, do której zapisało się
dużo kandydatów — następnie przy Macierzy Szkolnej —
bibliotekę, w której, staraniem młodzieży tutejszej, jest blizko
tysiąc tomów książek — dwa kółka amatorskie i straż ogniową
- ochotniczą.
W ubiegłym tygodniu miały
tu miejsce dwa wypadki pożaru, przyczem zagrożone było mienie
Ciastkowskiego i Zbrozińskiego (wójta). Dzięki tylko szybkiej
pomocy dobrze zorganizowanej straży, ogień stłumiono.
Drugie kółko teatralne
na ogólno żądanie powtórzy ponownie w krótkim czasie odegrane z
wielkiem powodzeniem „Swaty" i „Dzieci Muzy", pierwsze
kółko zaś szykuje „Hajduczka".
Biblioteka czynną jest w
środy, piątki i niedziele.
Rozpoczęły się już
siewy i kopanie kartofli.
Na zjazd straży
wydelegowanym był pan Wł. Pawłowski, który już powrócił.
W d. 9 września zmarł tu
w 21 wiośnie żywa Floryan Sprusiński zostawiwszy po sobie ogólny
żal.
Proboszcz tutejszy,
którego staraniem odnowiono kościół parafialny ustępuje ze swego
stanowiska.
A. Z.
W tym tygodniu wszystkie
szkoły gminy Lutomiersk zostały uruchomione. W poniedziałek
odprawiono nabożeństwo na intencyę nowego roku szkolnego. W samym
Lutomiersku zapisało się do szkół przeszło 200 dzieci. Szkoły
są przepełnione. Gorzej rzecz się ma na wsiach. W ubiegły wtorek
zjechała tu komisya odbudowy wsi i miasteczek. Radzono w sprawie
uchronienia murów klasztoru od zupełnego zniszczenia. Zachodzi
potrzeba zabezpieczenia murów prowizorycznem sklepienie, które
moknąc na deszczu, mogłyby prędko skruszeć i runąć. Mury zaś
cel klasztornych trzeba wogóle skasować, a to z powodu wilgoci.
Ostatecznie jednak sprawy tej nie rozstrzygnięto.
Miejscowy ks. T.
Migasiewicz przeniesionym zostaje do Piotrkowa, na jego miejsce
przyjeżdża ks. Julian Nowicki z Kujaw.
Godzina Polski 1916 nr 273
Korespondencya własna
„Godz. Pol.".
W d. 13 b. m. zjechała tu
komisya odbudowy wsi i miasteczek, w sprawie zabezpieczenia murów
klasztornych od zupełnego zniszczenia.
Obejrzawszy mury
klasztorne i sklepienie, komisya orzekła, że sklepienie należy
niezwłocznie zabezpieczyć prowizorycznym dachem, gdyż moknąc już
trzeci rok, dłużej ono nie wytrzyma.
W ubiegłą niedzielę
odbyła się w tej sprawie po sumie narada parafialna.
W grudniu 1914 r., podczas
działań wojennych, klasztor tutejszy był doskonałą warownią dla
wojsk rosyjskich, to też przez kilka dni był bombardowany, wreszcie
począł płonąć. Pożar był tak wielki, że nawet dzwony na wieży
stopiły się. Pozostały jeno mury i sklepienie. Komisya,
obejrzawszy je, orzekła, że trzeciej zimy sklepienie nie wytrzyma,
że musi być, koniecznie, zabezpieczone prowizorycznym dachem.
Komisya objaśniła, że drzewo na pokrycie klasztoru, można będzie
otrzymać z lasów rządowych za 1/2 część wartości i to za
opłatą ratami. Następnie zaznaczono, że Rada opiekuńcza ma
możność zaciągnąć pożyczkę na legat zaofiarowany na klasztor
po ś. p. ks. Olechnowiczu w sumie 5,000 rubli, który to legat
znajduje się w bankach rosyjskich. Dalej zaznaczono, że Rada
opiekuńcza chce się też przyczynić do odbudowy klasztoru, dając
pieniądze na założenie ochronki, na co trzeba będzie odbudować
kilka cel klasztornych. Na te wszystkie projekta niektórzy z
obywateli tutejszych zapatrują się pesymistycznie.
Ostatecznie zgodzono się
na wniosek ks. Migasiewicza, aby komisya odbudowy miast i wsi
opracowała i nadesłała kosztorys prowizorycznej reparacyi
klasztoru, aby mieć pojęcie o kosztach, oraz możność obmyślenia
sposobów zbierania ofiar na ten cel. X.
Godzina Polski 1916 nr 275
(Korespondencya własna
„Godz. Pol.").
W końcu bieżącego
miesiąca odbędzie tutaj organizacyjne zebranie Koła Polskiej
Macierzy szkolnej.
Staraniem miejscowego
nauczyciela p. Kowalewskiego, 2-klasowa szkoła przekształconą
zostanie na 4-ro klasowe progimnazyum koedukacyjne, pod egidą
Polskiej Macierzy szkolnej.
Nauczyciel Cz. Kowalewski
obejmuje posadę w 8-mio. klasowem gimnazyum żeńskiem p. Z.
Kowalewskiej w Warszawie, gdzie jednocześnie będzie pełnił
obowiązki sekretarza. Na jego miejsce przybędzie z Warszawy
nauczyciel K. Watczak.
Godzina Polski 1916 nr 297
(Korespondcncya własna
"Godz. Pol.").
Na miejsca ks.
Migasiewicza, który przeniósł się do Piotrkowa, przybył tu w ub.
tygodniu proboszcz ks. Nowicki. Na żądanie nowego proboszcza, w
tutejszym kościele Farnym, pod wezwaniem św. Trójcy, zostanie
odnowiony obraz św. Trójcy i umieszczony z powrotem w wielkim
ołtarzu. Obraz ten, zaniedbany, od kilkunastu lat wisiał na bocznej
ścianie kościoła, usunięty przez któregoś z poprzednich księży.
Zastąpiono go obrazem św. Józefata.
Nowy proboszcz z
energią zabiera się do swej pracy, zwłaszcza w dziedzinie
budownictwa. Niewątpliwie też w niedalekiej przyszłości ujrzymy
Lutomiersk z gruzów podźwignięty, odrodzony. Szczęść Boże
dzielnemu kapłanowi w jego pracy.
W ubiegłą sobotę bawił
w Lutomiersku inspektor szkolny, von Kessel, w sprawie założenia w
Lutomiersku czwartej szkoły (żydowskiej). Nowa szkoła ma powstać
na placu obok spalonej bóżnicy.
Gmina Lutomiersk liczy
obecnie 6,657 mieszkańców.
Od dnia 1 lipca do 30
września r. b. notowano w tutejszej parafii 19 urodzeń, 20 osób
zmarłych i 2 śluby.
Godzina Polski 1916 nr 310
(Korespondencya własna
„Godz. Pol").
W niedzielę, 5 listopada
r. b., o. godz. 7 wiecz., w mieszkaniu p. Rujnowicza odbyło się
zebranie nadzwyczajne chóru sumowego przy kościele Farnym.
Zebrało się około 40
członków i członkiń.
Posiedzenie zagaił
wiceprezes chóru, p. C. Kowalewski, motywując dzisiejsze zebrania
opuszczeniem naszej parafii przez ks. T. Mygasiewicza (prezesa
chóru), a także z racyi spodziewanego wyjazdu p, K.
Na przewodniczącego
zebraniu powołano p. T. Grzelewskiego, który omówił niektóre
sprawy Towarzystwa, poczem przystąpiono do wyboru nowego zarządu.
Na prezesa chóru
postawiono 3 kandydatury, mianowicie: pp. S. Rowińskiego, T.
Grzelewskiego i W. Dzieniakowskiego. Większością głosów wybrany
został p. T. Grzelewski, wiceprezesem został p. Dzieniakowski. Na
sekretarza wybrano jednogłośnie p. B. Melchinkiewicza; na jego
pomocnika — p. S. Czarnockiego; skarbnikiem został p. Kostulski.
Gospodarzem pozostał p. Rowiński; wice-gospodarzem — p. Nowicki.
Na t. zw. starszą pannę
chóru otrzymały jednakową liczbę głosów p. Bujnowiczówna i p.
R. Więcławiczówna. Prezes poparł kandydaturę p. Więcławiczówny.
Do komisyi rewizyjnej weszli pp.: M. Bujnowicz, Słomkowski i ks.
Nowicki.
Po wyborach odczytano
ustawę Towarzystwa. W wolnych wnioskach członków przyjęto:
podwyższenie składki członkowskiej od Nowego Roku; dodawanie
zapomogi miesięcznej organiście i inne drobniejsze sprawy. Przyjęto
do chóru dwóch nowych członków. Zebranie skończyło się o godz:
9 1/2.
Tutejszy Komitet
Obywatelski wkrótce ma zacząć wydawanie mydła na kartki po 4 łuty
na osobę na przeciąg 2 tygodniowy. Również ma być wydawaną w
komitecie nafta.
We wszystkich szkołach
gminy lutomierskiej sprawdzono czy dzieci mają szczepioną ospę;
które z dzieci nie miało — natychmiast dokonywano szczepienia.
Nauczyciel, p. C.
Kowalski, opracował krótką monografię m. Lutomierska, która po
załatwieniu formalności cenzuralnych ukaże się niebawem w druku.
W poniedziałek odbył się
pogrzeb zmarłego księdza Kraszewskiego. Napływ duchowieństwa i
parafian był duży.
Godzina Polski 1916 nr 324
(Korespondencya własna
„Godz. Pol.").
Zarząd biblioteki
publicznej projektuje urządzenie dnia znaczka
w Lutomiersku i okolicy w dnie 26 i 29 listopada r. b. na korzyść
tejże biblioteki.
Nauczyciel C. Kowalewski
uzyskał pozwolenie na otwarcie kinematografu, który będzie dawał
przedstawienia stale w soboty i niedziele wieczorem w sali
strażackiej. Pierwsze przedstawienie odbędzie się w nadchodzącą
sobotę 18 listopada.
(...) W święta Bożego
Narodzenia urządzone zostanie Lutomiersku przedstawienie amatorskie
i zabawa. Grana będzie sztuka "Hajdamak", której
reżyseryą zajmuje się p. Szejer, dyrektor teatru popularnego w
Łodzi. (Czeka).
Godzina Polski 1916 nr 331
(Korespondencja własna
„Godz. Polski").
W niedzielę dn. 26 b. m.
odbyło się nabożeństwo żałobne w miejscowym kościele farnym za
dusze ś. p. Henryka Sienkiewicza.
W tych dniach zdarzył się
tu wypadek kradzieży konia z wozem, gospodarzowi Włodarczykowi z
Puchnitowa.
Także w składzie win i
wódek Glicensteina ujęto w nocy złodziei na gorącym uczynku.
Zawiadomiona o tem komendantura miejscowa odwiozła ich do Łodzi.
Zauważono w mieście 3
wypadki zachorowania na tyfus plamisty. Chorych odstawiono do
szpitala w Konstantynowie. We wtorek zastosowana zostanie parowa
dezynfekcya niektórych domów.
Godzina Polski 1916 nr 332
Najstarsze kościoły w
ziemi łódzkiej.
Według danych
statystycznych, zebranych z okazyi odbudowy kraju, w ziemi łódzkiej
znajduje się wiele kościołów, które można zaliczyć do
kategoryi wiekowych zabytków starożytnych. Do najstarszych świątyń
należy przedewszystkiem kościół w Czarnocinie pod Tuszynem,
ufundowany w roku 1450 przez kapitułę krakowską. W hojnach pod
Łodzią, obok nowowzniesionego kościoła murowanego pod wezwaniem
św. Wojciecha, stary kościołek przetrwał zgórą cztery wieki.
Również czterowiekowym żywotem szczycić się mógł kościół w
osadzie Kazimierzu pod Lutomierskiem, w
gminie Babice. Istniejący w Kurowicach pod Tuszynem kościół
katolicki zbudowany został w roku 1621. Kanonicy kapituły
krakowskiej zbudowali w r. 163 istniejący dotychczas kościół w
Rzgowie. Kościół w Mileszkach stoi od r. 1766. W Łagiewnikach pod
Zgierzem kościół pod wezw. św. Antoniego Padewskiego, oraz
klasztor ufundowany został w r. 1701 przez ówczesnego właściciela
majątków łagiewnickich, Samuela Zalewskiego, na miejscu
starożytnej kaplicy drewnianej, przeniesionej i istniejącej
dotychczas przy zagrodzie włościanina Wawrzyńca Gibkiego. W lesie
na wzgórzach w okolicy Łagiewnik znajduję się pięć starożytnych
kaplic, wzniesionych w różnych latach. Klasztor franciszkanów w
Łagiewnikach, budowany był za czasów gwardyana ks. Andrzeja
Piadzikowskiego, poświącony zaś został 16 maja 1726 r. przez arc.
gnieźnieńskiego, ks. Andrzeja Potockiego.
W podziemiach
klasztoru leżą prochy błogosł. Rafała, przeniesione tutaj z
klasztoru w Warcie, oraz kilkudziesięciu zakonników reguły
franciszkanów. Również zniszczony przez pociski klasztor w
Lutomiersku liczy kilka wieków istnienia.
Kościoły w lutomiersku, Rzgowie i Łagiewnikach, mniej lub więcej
ucierpiały podczas bitw, rzeczą zatem wydziału odbudowy wsi i
miast, oraz miejscowych Rad opiekuńczych jest nie dopuszczenie do
ostatecznego zniszczenia tych bądź co bądź szanowanych zabytków
naszej przeszłości.
Godzina Polski 1916 nr 339
Staraniem zarządu
biblioteki lutomierskiej w niedzielę odbyła się sprzedaż znaczka
w mieście i okolicy na korzyść tejże. Zarząd biblioteki tworzą
obecnie: prezes C. Kowalewski, wiceprezes M. Bujnowicz, kasyer J.
Pawłowski, sekretarz M. Majewska. Komisya rewizyjna: ks. J. Nowicki
i E. Woskowicz.
Przez 2 tygodnie trwała
tu dezynfekcya mieszkań, albowiem pojawiły się wypadki zachorowań
na tyfus plamisty.
Przedstawienia w
miejscowym kinematografie na przeciąg 2 tygodniowy z powodu tyfusu
były wstrzymane. X.
Godzina Polski 1916 nr 343
W środę ubiegłą odbył
się tu jarmark, na który sprowadzono sporo koni; nabywców jednak
było mało.
W końcu bieżącego
miesiąca ma się tu odbyć wiec polityczny.
Godzina Polski 1916 nr 348
Przemycanie konia.
Przed sędzią stają:
Henoch Karowski, lat 44 i Michał Bednarek, lat 52, oskarżeni o
handel końmi bez pozwolenia i przewożenie konia z jednego powiatu
do drugiego, co jest prawnie zabronione.
Kartowski kupił w
Szadku od Bednarka konia i zaprowadził go do Lutomierska,
który leży w innym powiecie. Do zarzucanych im czynów oskarżeni
się przyznają.
Prokurator uważa, że za
samą sprzedaż konia bez pozwolenia można oskarżonych uniewinnić,
gdyż działali oni w zupełnie dobrej wierze. Co się jednak tyczy
przeprowadzania konia do innego powiatu, to czyny takie utrudniają
działalność biur statystycznych, a władze muszą w każdej chwili
wiedzieć dokładnie, jaka ilość koni jest do dyspozycyi wojsk; z
drugiej strony pobłażliwe sądzenia takiego przewinienia ułatwia
pracę złodziejom i paserom koni. Wnosi o 75 marek kary.
Sąd po naradzie,
przychyla się do wniosku prokuratora i skazuje Kartowskiego na 75
marek kary, a Bednarka od kary i winy uwalnia.
Gazeta Świąteczna 1916 nr 1863
W Lutomiersku pod Łodzią zniszczony
został podczas jednej z bitew piękny zabytek dawnych czasów —
klasztor reformatów wraz z przylegającym do niego kościołem.
Wszystko, co się w kościele znajdowało — ołtarze, kazalnica i
całe mienie kościelne zostało spalone; ogień był tak silny, że
tynk kawałami poodpadał. Sklepienia kościelne i klasztorne
obrócone zostały w zgliszcza. Z zabudowań gospodarskich ocalał
tylko jeden domek wynajęty na kuźnię. Obecnie Rada opiekuńcza
okręgu łódzkiego zamierza obrócić cześć budynków klasztornych
na szkołę i ochronkę. W poblizkiem miasteczku Konstantynowie
również zniszczony został kościół.
Gazeta Łódzka 1916 nr. 310
— Z Komitetu
odbudowy wsi i
miast.
Komitet odbudowy wsi
i miast dokonał pomiarów ruin klasztoru w
Lutomiersku i przystąpił do sporządzenia planów odbudowy
klasztoru.
Godzina Polski 1917 nr 5
Ziemie polskie.
Z
Lutomierska.
(Korespondencya własna
„Godz. Polski"),
Lutomiersk, miasteczko w
pow. Łaskim, liczące przeszło 2,500 miaszkańców, duże szkody
odniosło, podczas działań wojennych w grudniu 1914 r. Cały środek
miasta, oraz klasztor zostały zniszczone, jak również dwór
obywafela ziemskiego p. Sokołowskiego. Wielu obywateli wyjechało
razem z cofającemi się wojskami rosyjskiemi, pozostali jednak
wzięli się energicznie do pracy społecznej.
Przez rok ubiegły wiele
domów podźwignięto z gruzów. Staraniem ks. Migasiewicza
odrestaurowano zniszczony front kościoła Farnego.
Powołane zostały
napowrót do życia: Straż Ogn. Ochotn., Kasa Pożyczkowo -
Oszczędnościowa; Chór kościelny, jak również zawiązały się:
Rada Opiekuńcza; komitet obyw. żywnościowy, utrzymujący
bezpłatnie kuchnię dla biednej ludności.
Młodzież miejscowa pełna
poświęceń i uczuć narodowych zajmowała się urządzaniem
uroczystości 3 maja i innych; założyła bibliotekę publiczną,
mającą przeszło 600 tomów; zawiązała kółko amatorskie, które
w ciągu roku urządzały przedstawienia teatralne z powodzeniem.
Szkolnictwo również
przedstawia się zadawalniająco. W samem mieście jest szkół 4; z
tych 2 gminne początkowe, 1 żydowska i prywatna 2 klasowa Cz.
Kowalewskiego. Do szkół uczęszcza około 350 dzieci.
Miejscowa Rada Opiekuńcza
podczas ubiegłych wakacyi urządziła dla dzieci tych popis
egzaminacyjny, na którym rozdawano nagrody.
Stan zdrowotny miasta
przedstawia się również dodatnio; epidemia tyfusu plamistego,
grasująca w dzielnicy żydowskiej, przed kilku tygodniami została
stłumiona dzięki energicznym zarządzeniom władz niemieckich.
Pomocy lekarskiej udziela
dr. Neuman, przyjeżdżający stale 2 razy tygodniowo z Aleksandrowa.
Godzina Polski 1917 nr 19
(Korespondencya własna
"Godz. Pol.").
W niedzielę, dnia 14
stycznia, o godz. 4 po poł., odbyło się zebranie ogólne członków
lutomierskiej straży ogniowej ochotniczej w obecności 40 osób. Na
zebraniu odczytano sprawozdanie z działalności straży
lutomierskiej za rok ubiegły, które przedstawia się następująco:
Straż wznowiła swoją
działalność 19 marca 1916 r., po wypadkach wojennych, które
zmusiły ją do zawieszenia czynności swoich na jakiś czas. Stratę
w uszkodzonych rekwizytach z powodu wypadków wojennych straż
oblicza na 3103 ruble.
W ubiegłym roku straż
czynna była przy pogorzelach 5 razy. Dnia 7 września r. ub. z
ramienia straży wyjechało do Warszawy na zjazd straży ogn. 2-ch
delegatów: pp. Cz. Kowalewski i Wł. Pawłowski. Przedstawień
amatorskich na rzecz straży w ciągu roku urządzono 3. Członków
straż liczy 63. Kasa miała w przychodzie 723 rb., w rozchodzie 683
rb. Na rok 1917 pozostało w kasie — 39 rubli.
Podporządkowano
stanowiska zarządu straży. Na miejsce ks. Migasewicza, który
opuścił Lutomiersk, wybrano do komisyi rewizyjnej obecnego ks. L.
Nowickiego. Pozatem skład zarządu pozostał dawniejszy, a
mianowicie: prezes — p. St. Bieliński, wice-prezes — p. K.
Górski, skarbnik — p. T. Grzelewski, sekretarz — p. Cz.
Kowalewski, gospodarz — p. A. Woskowicz. Komisja rewizyjna — pp.:
A. Binkowski, A. Słomkowski i ks. L. Nowicki. Komendantem jest p.
St. Gąsiorowski, wice-komendantem — p. Wł. Pawłowski, adyutantem
— p. T. Chmielewski.
Na zebraniu uchwalono, że:
a) koszta wyjazdu straży do pogorzeli miejscowych mają pokrywać
właściciele których nieruchomości się palą; b) wyjazdu w dalsze
okolice zaniechać, z powodu braku funduszów, zaś Towarzystwa
asekuracyjne żadnych zapomóg straży nie udzielają; c) do
pogorzeli miejscowych konie winny być dostawione straży bezpłatnie
kolejno przez miejscowych obywateli; d) założenie kasy zapomogowej
dla członków straży na razie nie da się przeprowadzić.
Uskuteczniono prośbę ks.
L. Nowickiego, który prosił o bezpłatne udzielenie sali
strażackiej na przedstawienia amatorskie, z których dochód obrócić
ma na ufundowanie organów dla kościoła Farnego. (Obecne organy są
zniszczone podczas operacyj wojennych, toczących się pod
Lutomierskiem w grudniu 1914).
Dnia 6 stycznia r. b.
odbyło się zebranie
noworoczne członków
biblioteki publicznej w Lutomiersku. Odczytano sprawozdanie z
działalności biblioteki w roku ubiegłym. Także sprawozdanie z
dnia znaczka, urządzonego na rzecz biblioteki w dniu 29 listopada.
Kwestowało 5 par. Do puszek zebrano 51 rb. 74 1/2 kop. Odczytano
ustawę biblioteki, i niektóre paragrafy jej uzupełniono. Zarząd
biblioteki lutomierskiej obecnie stanowią: prezes p. Cz. Kowalewski,
wiceprezes — p. A. Klinowski, bibliotekarz — p. M. Bujnowicz,
jego zastępca — p. F. Poszepczyński, sekretarz — p. Marya
Majewska, skarbnik - J. Pawłowski. Komisja rewizyjna — pp.: J.
Rowiński. F. Przyrowski, ks. L. Nowicki i E. Woskowicz.
W drugie święto Bożego
Narodzenia, o godz. 4 po poł., staraniem nauczycielki p. M.
Majewskiej urządzoną była choinka dla dzieci szkoły gminnej, oraz
przedstawienie amatorskie w wykonaniu dzieci.
X.
Zorza 1917 nr 26
Z Lutomierska
(pow. Łaski z. Piotrkowskiej).
Pomnik Konstytucji 3 maja. Dzięki
patrjotytycznej młodzieży lutomierskiej został tu wzniesiony
pomnik 3-go maja. Projekt i plan budowy pomnika podał p. Kowalewski,
nauczyciel szkoły miejscowej. Miejsce za wskazówką ks. proboszcza
wybrano na pagórkowatem wzniesieniu przy zbiegu dwóch szos —
Pabjanickiej i Łódzkiej. Młodzież z całym zapałem wzięła się
do pracy. Nagromadzono cegły z ruin klasztoru, splantowano
nierówności i położywszy fundamenty, zaczęto usypywać kopiec.
Roboty rozpoczęto jeszcze w kwietniu, aby na uroczystość 3-go maja
wykończyć pomnik; niestety, jednak wobec krótkości czasu dopiero
obecnie zdołano pracę ukończyć. Pomnik przedstawia się okazale,
wyglądem swoim przypomina kapliczkę polską zakończoną kopułą,
na której u samej góry umieszczony zostanie krzyż i Orzeł Polski
2-łokciowej wielkości. Wysokość pomnika wynosi 16 łokci; cegły
na budowę zużyto około pięciu tysięcy. W środkowej części
pomnika od frontu umieszczoną będzie tablica z napisem: „W
uznaniu wielkich zasług Twórcom Konstytucji 3-go Maja w rocznicę
125-letnią na wieczną rzeczy pamiątkę 1791 —1916 r. Młodzież
lutomierska”.
Godzina Polski 1917 nr 28
(Korespondencya własna
„Godz. Polski").
Grono pań miejscowych i
okolicznych zawiązało tu „ligę kobiet pogotowia wojennego".
Pierwsze organizacyjne zebranie odbyło się 15 stycznia r. b. Jako
przewodniczącą obrano p. Romocką, wiceprzewodniczącą — p.
Leopoldową; na sekretarkę — pannę Majewską, skarbniczkę — p.
Witszczykowa.
Miejscowy ks.-proboszcz
organizuje przedstawienie amatorskie, na dzień 11 lutego r. b. z sił
miejscowych. Przedstawione będą 2 jednoaktówki: „Wesele Zosi"
i „Wiosna". Dochód przeznaczono na ufundowanie nowych organów
do miejscowego kościoła farnego.
W niedzielę 18 lutego r.
b. odbędzie się drugie przedstawienie: „Tańcująca herbatka"
w wykonaniu uczennic 2 kl. szkoły miejscowej. Po przedstawieniach
wspólna zabawa; deklamacye, poczta i t. p.
Dochód na opłacenie
lokalu tejże szkoły. Na pastwiskach lutomierskich znajdują się
duże pokłady gliny, które możnaby wykorzystać na wyrób cegły.
To też założenie cegielni w tem miejscu przyniosłoby
przedsiębiorcy tego rodzaju duże korzyści materyalne, tembardziej,
że cegielni w pobliżu niema, a dźwigający się z gruzów
Lutomiersk sprowadza cegłę do budowy z odległych o kilka wiorst
cegielni. Na wiosnę spodziewany jest duży ruch w tych kierunku;
przedsiębiorcy cegielni i osoby interesujące się zechcą się
zwracać po informacye do p. C. Kowalewskiego lub też do miejscowego
proboszcza.
Kilku miejscowych
obywateli wysłało ofertę do „Powszechnego Tow. Elektrycznego w
Łodzi (A. E. G.) o założenie w Lutomiersku elektrowni w murach,
zniszczonego podczas działań wojennych, młyna nad rzeką Nerem
własności p. S. Hirszberga.
Siłę wody możnaby
zastosować do poruszania dynamomaszyn, prądu zaś użyć do
oświetlania ulic, kościoła, szkół oraz mieszkań prywatnych.
We wsi Bechcicach
niewykryci dotąd złodzieje skradli w nocy 25 kur z komory p. Z.
Jumrych.
Godzina Polski 1917 nr 38
Z Lutomierska.
(Korespondencja własna
„Godz. Pol.").
Z powodu napadu
bandyckiego, który wydarzył się we wsi Wrząca
w listopadzie r. ub. aresztowano kilkoro podejrzanych osób. W tych
dniach sąd przysłał rodzinom wyrok, mocą którego skazano na karę
śmierci Darmosa, mieszkańca wsi Wrząca, a M. Pijanowskiego,
mieszkańca Lutomierska, na 15 lat więzienia.
We wsi
Bechcicach grasuje wśród dzieci szkarlatyna. W ubiegłym tygodniu
zmarło z tego powodu troje dzieci. Szkoła nieczynna.
Godzina Polski 1917 nr 50
(Korespondencya własna
„Godz. Pol.").
W niedzielę, d. 18 b. m.,
odbyło się przedstawienie amatorskie w sali lutomierskiej straży
ogniowej, z którego dochód przeznaczono na ufundowanie organów do
miejscowego kościoła farnego. Odegrano dwie sztuki ludowe. „Wiosnę"
Przybylskiego i „Wesele Zosi" Dominika. W grze wyróżnili
się: panna M. Majewska w roli Anny, p. M. Bujnowicz i K. Górski.
Publiczność wypełniła salę po brzegi. Zabawa towarzyska, po
ukończonem przedstawieniu, przeplatana śpiewami i deklamacyami
przeciągnęła się do rana. Wziął w niej udział również chór
kościelny z Konstantynowa.
Wiec ludowy, który miał
odbyć się w ubiegłą niedzielę, w miejscowej sali strażackiej,
został odłożony na 1 do 2 tygodni.
Godzina Polski 1917 nr 63
Z
Lutomierska.
(Korespondencja własna
„Godz. Pol".
Na dzień 4 marca
stronnictwo ludowe zwołało w Lutomiersku w sali Straży ogniowej
ochotniczej wiec ludowy. Obradom przewodniczył p. Rowiński z
Lutomierska, w obecności asesorów pp. Romualda i Tadeusza
Chmielarskich, pióro trzymał p. Ciecielski. Pierwszy zabrał głos
włościanin Solski ze Rżgowa, omawiając rolę samorządu
wiejskiego, nadanego ludowi naszemu przez rosjan po uprzedniem
uwłaszczeniu chłopów przez polski rząd narodowy. Wytknąwszy
wszystkie ograniczenia i obce duchowi ludu polskiego inowacje,
wprowadzone do samorządu przez jego twórcę Malutyna* p. Solski
zaznaczył, iż samorząd ten był na każdym kroku paczony i
parodjowany przez rosyjskich urzędników powiatowych i komisarzy do
spraw włościańskich, służąc za narzędzie rusyfikacji mas
ludowych i siania niezgody między dworem a chatą. To też obecnie
włościanin musi pochwycić jedyną nadarzającą się sposobność
do ujęcia w swoje ręce praw, jakie mu nadaje akt 5 listopada.
Następnie w imieniu stronnictwa ludowego przemówił włościanin z
Retkini Olszewski, nawołując do organizowania się ludu wiejskiego
na gruncie niepodległości kraju po hasłem w jedności siła. W
końcu radny z Łodzi p. Szybiala*, w imieniu narodowego Związku
robotniczego miał szereg dosadnych danych o gospodarce rosyjskiej w
kraju naszym i konieczności tworzenia polskiego rządu i armji, oraz
stosunku obecnego do władz okupacyjnych, względem których własny
interes polityczny każe nam iść ręka w rekę, jako równym z
równymi. na drodze realizacji niezależnego państwa polskiego.
W końcu uchwalono
rezolucję, wyrażająca najzupełniejsze poparcie, uznanie i
zaufanie dla Rady Stanu, której departamenty gospodarcze, podejmując czynności gospodarki krajowej, tem samem wcielają w czyn
realizację niepodległego państwa polskiego.
W wiecu wzięli liczny
udział włościanie z bliższych i dalszych okolic Lutomierska,
Kazimierza, Konstantynowa, Pabjanic i Szadka.
*nieczytelne, przypis
autora bloga
Godzina Polski 1917 nr 70
Ziemie polskie.
Z Lutomierska.
(Korespondencja własna
„Godz. Polski").
Przedstawienie amatorskie,
które się odbyło w dniu 18 lutego r. b., z którego dochód
przeznaczono na ufundowanie organów do miejscowego kościoła
farnego, dało czystego zysku 257 rb.
W niedzielę i
poniedziałek dnia 18 i 19 marca odbędą się 2 przedstawienia na
sali strażackiej, w których współudział swój weźmie chór
legionistów ze Srebrnej. Dochód z przedstawienia jest przeznaczony
na wpisy i opłacenie lokalu 2-klasowej szkoły miejscowej P. M. S.
Godzina Polski 1917 nr 80
Z
Lutomierska.
Miejscowy proboszcz ks.
Nowicki powołany został do zarządu komitetu żywnościowego.
Na deklaracyę kilku
tutejszych obywateli w sprawie zaprowadzenia w naszem mieście
oświecenia elektrycznego zgłosiło swe oferty: Powszechne Tow.
Elektr. i Towarzystwo „Dynamo" z Łodzi.
Amatorzy tutejsi odbywają
próby sztuki 4-aktowej „Krakowskie zuchy", która
przedstawianą będzie w niedzielę przewodnią na korzyść
miejscowej straży ogniowej.
W niedzielę, d. 25 marca
r. b., o godz. 4 po pol., odbędzie się zebranie P. M. Sz. (Koło
Lutom.) w sali strażackiej.
Godzina Polski 1917 nr 85
Ziemie polskie.
Z Lutomierska.
(Korespondencya własna
„Godz. Polski").
Dotychczas
opisywaliśmy z życia naszego miasteczka wiadomości dodatnie, o
jego stopniowem odradzaniu się. Pisano, iż młodzież
tutejsza pełna poświęceń i miłości
Ojczyzny pracuje nad odrodzeniem społecznem. Otworzono jedną szkołę
gminną, drugą, następnie 3-cią prywatną 2-kl. Założono
bibliotekę, kursy wieczorne. Urządzono obchody rocznic narodowych,
dni znaczka na bibliotekę. Pisano o zakładaniu P. M. Sz. i t. p.
Nie brak jednak u nas
stron ujemnych. Właśnie wiele o tem można powiedzieć z powodu
niedzielnego zebrania organizacyjnego P. M. Sz. Na zebranie to
przybyło aż 5 osób. Natomiast niektórzy, a także miejscowy
proboszcz opowiadają się przeciw tej pracy, starają się wszelką
prace oświatową szykanować. Ksiądz proszony o opublikowanie w
kościele o zebraniu organizacyjnem Macierzy, przez 4 tygodnie nie
miał czasu o tem nadmienić, wreszcie na zebranie sam nie przyszedł.
Tak samo miała się
sprawa przy urządzaniu dnia znaczka na zasilenie biblioteki,
powstałeji z inicyatywy młodzieży miejscowej. Ludzie „poważni"
tem swoją „powagę" zaznaczali, że w miarę możności
kładli kamienie pod nogi inicyatorom, przeszkadzając ich pracy, ba
prześladowali ich wprost.
Na szczęście młódź
nie zniechęciła się, lecz pozostawiona sama sobie powoli gromadziła
pieniądze i książki i dziś biblioteka liczy już 1000 książek,
co na Lutomiersk przedstawia się okazale. Wogóle ostatnio wiele się
u nas na gorsze zmieniło. Jeszcze w
początkach wojny krzątano się tu dość żwawo: odrestaurowano
front kościoła farnego, uszkodzony podczas działań wojennych,
zorganizowano z powrotem chór śpiewaczy, powstały szkoły,
biblioteka i t. p. Obecnie jednak ale się już u nas nie dzieje. H.
Godzina Polski 1917 nr 92
Z Lutomierska.
Powołany do życia nowy
komitet żywnościowy objął czynności swoje dnia 1 kwietnia r. b.
Skład jego uzupełnili ks. prob. Nowicki, p. Kowalski-magazynier;
organista Jurdziński-pomocnik magazyniera.
Ogromne
zainteresowanie wzbudziła w Lutomiersku
obecnie przygotowana sztuka w 4 aktach, pod ty. "Krakowskie
zuchy" Turskiego. Dotychczas młodzież tutejsza grała
jednoaktówki, obecnie zdobyła się zatem na krok śmielszy.
Pierwsze przedstawienie odbędzie się w drugie święto
Wielkiejnocy. Dochód z niego przeznaczony jest na zasilenie kasy
miejscowej straży ogniowej. Drugi raz przedstawienie powtórzone
będzie w niedzielę przewodnią na dochód miejscowej biblioteki.
Hebrajski związek
młodzieży "Hattechija" otworzył w domu szkoły ludowej
księgarnię i bibliotekę.
Godzina Polski 1917 nr 100
Z okolicy.
Z Lutomierska,
(Korespondencja własna
„Godz. Pol.").
W ub. środę o godz. 10
rano odbył się w sali strażackiej odczyt „O samorządzie
gminnym". Zgromadziło się około 500 osób, przeważnie
okolicznych włościan. Prelegentem był p. B. Fichna z Łodzi, który
w dosadnej formie przedstawił dotychczasową działalność, naszych
gmin, oraz omawiał, jak powinny być prowadzone gminy, znaczenie
samorządu gminnego, oraz kładł nacisk na charakter ich
czysto-polski. Po skończonym odczycie prelegent udał się do
Wodzierad, gdzie swój odczyt powtórzył.
Miejscowa Rada opiek.
zwróciła się do ces. niem. zarządu leśnego o uzyskanie materyału
drzewnego na pokrycie dachem zniszczonego podczas działań wojennych
klasztoru.
W drugie święto Wielkiej
Nocy odbyło się przedstawienie sztuki „Krakowskie zuchy", S.
Turskiego na korzyść straży. Amatorzy wywiązali się z zadania
swego nadspodziewanie dobrze. Publiczność licznie dopisała. Sala
była przepełniona. Biletów zabrakło. Zabawa towarzyska po
przedstawieniu przeciągnęła się do rana. W niedzielę przewodnią
"Krakowskie zuchy" zostają powtórzone. Spodziewany jest
liczny zjazd obywatelstwa okolicznego.
We wtorek dni. 11
b. m. w tejże sali odbyło się żargonowe przedstawienie teatralne,
staraniem świeżo zawiązanego związku młodzieży żydowskiej pod
nazwą „Hatchijo".
Godzina Polski 1917 nr 106
Z okolicy.
Z
Lutomierska
Odbyły się wybory do
miejscowej kasy pożyczkowo-oszczędnościowej. Dały one wynik
następujący: prezesem zarządu został Stanisław Romocki, kasjerem
- Jan Rowiński, członkami — Antoni Przyrowski i Tomasz
Grzelewski. Do Rady weszli— St. Leopold (prezes), Kazimierz Górski
(wice-prezes), oraz członkowie — Piszczałkowski i St. Bujnowicz.
Komisyę rewizyjną stanowią — Kazimierz Kulczycki i Antoni
Słomkiewicz. Dywidenda, wypłacona członkom Kasy
pożyczkowo-oszczędnościowej, wynosi w roku bieżącym 6%. Z zysków
przeznaczono pozatem — rb. 75 na trepki dla biednych dzieci, 50 rb.
na straż ogniową, 45 rb. zaś stróżowi Kasy, Markiewiczowi, za
przechowanie książek Kasy podczas walk artyleryjskich pod
Lutomierskiem.
Tanią kuchnię dla żydów
przeniesiono obecnie do tego samego domu, w którym mieści się
kuchnia dla chrześcian. Pomimo to, iż żydzi stanowią zaledwie 1/3
część mieszkańców Lutomierska, jednakże kuchnia ich wydaje
dziennie 103 obiady, podczas, gdy kuchnia dla chrześcian tylko 86.
Tłómaczyć to należy większą nędzą, panującą śród ludności
żydowskiej. Na utrzymanie obu kuchen tutejszy komitet żywnościowy
z dochodów swych wypłaca miejscowej R. G. G. rb. 800 miesięcznie.
W ubiegłą niedzielę
odbyła się tu zabawa połączona z przedstawieniem na rzecz
miejscowej straży ogniowej. Amatorzy odegrali z powodzeniem sztukę
„Krakowskie zuchy". Zasiłek, osiągnięty z zabawy, zdaje się
być dość poważny.
Godzina Polski 1917 nr 108
Dochód
z przedstawień. Z odbytych dwu przedstawień amatorskich na rzecz
miejscowej straży ogniowej osiągnięto czystego zysku 223 rb. 84
kop. Przedstawienia wypełniły „Krakowskie zuchy", wystawione
pod kierunkiem p. Klatta, artysty teatru Polskiego w Łodzi.
Godzina Polski 1917 nr 120
Rocznica 3 maja. Zawiązany
przed kilku dniami Komitet obchodu 3 maja krząta się energicznie
nad wypracowaniem zakreślonego przez siebie programu, aby
uroczystość wypadła jak najwspanialej. Obchód odbędzie się w
niedzielę dnia 6 maja, a to ze względu na opóźnione tegoroczne
roboty polne; ludność
miejscowa i okoliczna ma
przeto nawał pracy
rolnej.
W czwartek, dnia 3-go maja
uroczystość rozpocznie się mszą św. o godz. 9 rano, następnie
odbędą się dla dzieci w szkołach pogadanki o konstytucyi majowej.
Komitet obchodu zarządził z pomocą młodzieży usypanie kopca i
budowę na nim pomnika na pamiątkę 3-go maja. Na pomniku tym
umieszczoną zostanie tablica, marmurowa na pamiątkę obchodu
125-lecia konstytucyi w roku zeszłym. Pierwotny projekt,
umieszczenia tej tablicy w bramie ruin klasztornych, upadł, z powodu
stawiania obecnego pomnika. Niedzielny program zapowiada sprzedaż
znaczka od samego rana, mszę uroczystą, procesyę do pomnika z
współudziałem bractwa kościelnego, straży ogn. miejscowej i
okolicznych; współudział drużyn gimnastycznych, dzieci szkolnych
i t. d., następnie poświęcenie pomnika i przemowa do zgromadzonego
ludu.
Część popołudniowa
uroczystości odbędzie się na sali strażackiej, która przybraną
będzie w emblemata narodowe, portrety Kołłątaja i innych.
Wygłoszony zostanie odczyt o konstytucyi 3 maja. Następnie wystąpi
chór śpiewaczy, oraz wypowiedziane będą deklamacye o 3-im maja i
t. p.
Wejście na salę
bezpłatne.
Godzina Polski 1917 nr 132
W dniu 20 maja r. b., o
godz. 5 i pół wiecz. w miejscowej sali Straży ogniowej łódzkie
grono miłośników sceny ludowej odegra 2 jednoaktówki:
„Chleb ludzi
bodzie" Blizińskiego i „Jesienią" Świderskiego.
Organizatorem
przedstawienia tego jest miejscowy proboszcz, ks. Lucyan Nowicki.
Czysty dochód przeznaczony jest na kupno organów w miejscowym
kościele, zrujnowanych podczas bitwy.
Gazeta Łódzka 1917 nr. 133
Z Lutomierska.
W dniu 20 maja r. b. o
godzinie 8 wiecz. w miejscowej Sali Straży Ogniowej Łódzkie Grono
Miłośników Sceny Ludowej odegra 2 jednoaktówki „Chleb ludzi
bodzie" Blizińskiego i „Jesienią" Swiderskiego.
Organizatorem jest
miejscowy proboszcz ks. Lucjan Nowicki.
Czysty dochód
przeznaczony jest na kupno organów w miejscowym kościele,
zniszczonych podczas bitwy.
Gazeta Łódzka 1917 nr. 137
— Z Lutomierska.
Z powodu przyczyn czysto
technicznych, organizujące się przedstawienie amatorskie łódzkiego
grona miłośników sceny lądowej, miast 20 b. m. odbędzie się w
d. 28 b. m. t. j. w 2-e święto Zielonych świąt. Program wypełnią
2 jedno aktówki: 1) Chleb ludzi bodzie, Blizińskiego, 2) Jesienią,
Świderskiego, oraz djalog, monologi i deklamacje.
Godzina Polski 1917 nr 140
Z Lutomierska.
Pomoc dla dzieci W zeszłym
tygodniu odbyło się sali strażackiej zebranie miejscowej Rady
opiekuńczej w obecności 25 osób. Omawianą była sprawa urządzenia
kwesty czerwcowej p. h. "Ratujcie dzieci". Przewodniczący,
p. Leopold, odczytał sprawozdanie z kwesty "Ratujcie dzieci"
w roku ubiegłym, w którem wykazano, iż największą sumę ofiar w
powiecie łaskim, oprócz Pabianic, przyniosła gmina Lutomiersk,
mimo swego zniszczenia. Do kwesty zaangażowano te same pary, które
w roku ubiegłym kwestowały. Następnie rozpatrywano sprawy "Koła
Opieki nad biednemi dziećmi". Projekt założenia w Lutomiersku
letniego schroniska dla biednych dzieci łódzkich okazał się zbyt
trudny. Brak jest bowiem mieszkań; następnie kwestya żywnościowa
przedstawia się również niepomyślnie jak i w Łodzi.
Drugi projekt
umieszczenia biednych dzieci łódzkich pojedyńczo u gospodarzy
uznany został za lepszy. Niektórzy z
gospodarzy wyrazili gotowość przyjęcia po jednem dziecku.
Deklaracyj takich Kołu Opieki zgłoszono dotychczas na 20-ro dzieci,
zastrzegając sobie wybór dzieci. Dwory okoliczne także umeszczają
u siebie po kilkoro dzieci. Od niektórych dworów, co do przyjęcia
dzieci, dotychczas nie otrzymano odpowiedzi. Ci gospodarze, którzy
zaofiarowali przyjęcie dzieci łódzkich, otrzymają poświadczenie
od miejscowej Rady opiekuńczej, z któremi udadzą się do Rady
opiek. łódzkiej.
Godzina Polski 1917 nr 152
Z Rady opiek. Miejscowa
Rada opiek.
sprowadziła
kilkanaścioro biednych dzieci łódzkich umieszczając je pojedyńczo
u gospodarzy. Jeden chłopiec z dzieci tych zdołał już zbiedz od
gospodarza we wsi Czołczyn. Obywatel ziemski pan Leopold w
Dziektarzewie przyjął do siebie 7-ro dzieci, natomiast inne dwory
usuwają się od tego społecznego obowiązku. Godnym zaznaczenia
jest postępek obywatela ziemskiego w Bechcicach, który posłane mu
dziecko odesłał piechotą do Lutomierska.
Przedstawienie
amatorskie. W niedzielę, dnia 10 b. m. o godz. 7 wieczorem,
miejscowe kółko miłośników sceny powtórzy sztukę 4 akt.
„Krakowskie zuchy" S. Turskiego, przeznaczając dochód z
przedstawienia na kwestę ,,Ratujcie dzieci".
Opryszek. W tychże dniach
żołnierze niemieccy
schwytali podejrzanego
jegomościa bez legitymacyi. Osadzony w więzieniu gminnem, opryszek
zbiegł w nocy, wywierciwszy pod kratą okienną otwór w murze.
X.
Godzina Polski 1917 nr 156
Z Lutomierska.
Praca społeczno -
oświatowa. W całej dyecezyi
kujawsko-kaliskiej, poza
Kaliszem, Lutomiersk poniósł największe szkody z powodu działań
wojennych. Spłonął stary klasztor; większość domostw poszła w
gruzy. Również dwór, należący do obywatela p. Sokołowskiego,
został zniszczony.
Wielu ludzi pozostawiło
domostwa na łasce Opatrzności, udając się w świat na tułactwo.
Ucichły jednak
działa wojenne, przenosząc się na kresy ziem polskich, a lud wziął
się do odbudowy, do organizowania nowego życia na gruzach. W
Lutomiersku najpotrzebniejszą rzeczą było założenie Komitetu
obywatelskiego niesienia pomocy nieszczęśliwym rozbitkom,
pozostającym bez dachu nad głową i środków żywnościowych. Na
czele komitetu stanął p. Leopold, obywatel ziemski z Dziektarzewa,
który wespół z innymi, zajął się skrzętnie pracą nad
samopomocą obywatelską. Sprowadzano żywność dla biednych,
założono kuchnię, udzielano wsparć i pożyczek potrzebującym i
t. p.
Uporawszy się cokolwiek z
niedolą ludzką, zabrano się do uruchomienia szkół, których w
całej gminie obecnie jest 10, a w samym Lutomiersku 4. Świadczy to
korzystnie o poziomie umysłowym mieszkańców Lutomierska, których
miasto liczy zaledwie 2,500. Na przyszłość sprawa oświatowa
przedstawia się tu jeszcze lepiej. Od wakacyi otwarte zostanie
4-klasowe progimnazyum P. M. S., oraz projektowaną jest szkoła
rzemiosł.
Pomnik Konstytucyj 3-go
maja. Z inicyatywy energicznej patryotycznej
młodzieży lutomierskiej powstał obecnie wybudowany pomnik 3-go
maja. Projekt i plan budowy pomnika podał p. Kowalewski, nauczyciel
szkoły miejscowej. Miejsce na postawienie pomnika wskazał ks.
proboszcz miejscowy, wybierając pagórkowate wzniesienie przy zbiegu
dwóch szos Pabianickiej i Łódzkiej. Młodzież z całym zapałem
wzięła się do pracy. Nagromadzono cegły z ruin klasztoru;
splantowano nierówności, oraz, położywszy fundamenta, zaczęto
usypywać kopiec. Roboty podjęte były jeszcze w kwietniu, aby na
uroczystość 3-go maja wykończyć pomnik, niestety, jednak wobec
krótkiego czasu i nawału pracy, budowa doszła zaledwie do połowy.
Obecnie doprowadzony do końca pomnik przedstawia się okazale.
Wyglądem swym przypomina kapliczkę polską. Część dolna pomnika
ma szerokości 2 1/2 łokcia kwadr., część górna posiada formę
stożkowatą, zakończoną kopułą łokciowej średnicy. Na kopule u
samej góry umieszczony zostanie krzyż, oraz Orzeł Polski
2-łokciowej wielkości. Wysokość pomnika wynosi 16 łokci. Cegieł
zużyto na tę budowę około pięciu tysięcy. W środkowej części
pomnika od frontu umieszczoną będzie we wnęce tablica marmurowa z
napisem: „W uznaniu wielkich zasług Twórcom Konstytucyi 3-go Maja
w rocznicę 125-letnią na wieczną rzeczy pamiątkę 1791 — 1916
r. Młodzież lutomierska".
Obecnie, w dniu
17 czerwca r. b. odbędzie się uroczystość poświęcenia pomnika.
Program uroczystości przedstawia się bardzo interesująco i
podniośle. X
Godzina Polski 1917 nr 162
Z Lutomierska,
Budowa pomnika. Robota
przy budowie pomnika ku czci Konstytucyi 3 maja wre w całej pełni.
Młodzież od świtu do późnego wieczora zajęta jest jego
wykończeniem, plantowaniem nierówności wokoło niego, oraz
sypaniem kopca, tak, że jutro już pomnik stanie w całej swej
okazałości. Dla uroczystego wyglądu pomnik i rusztowanie przy nim
przybrane zostaną w sztandary, girlandy o barwach narodowych i
zieleń.
Niedzielna uroczystość
poświęcenia pomnika przybiera charakter święta narodowego w
Lutomiersku. Na uroczystość tę przybywają drużyny gimnastyczne,
sokolskie i harcerskie z Łodzi, Pabianic, Rzgowa, Tuszyna,
Konstantynowa i poblizkiej okolicy.
Program obejmuje przemowę
ks. Giebartowskiego z Konstantynowa, popisy i ćwiczenia drużyn
gimnastycznych i inne.
Dla przybyłych gości
urządzony zostaje od samego rano bufet na sali strażackiej.
Pożar w okolicy. We
wtorek, d. 5 b. m. zdarzył się wielki pożar w
Prusinowicach. Pastwą płomieni stały się zabudowania
gospodarskie, stodoła i obory, stanowiące własność młynarza
Aleks. Preisa. W budynkach tych spaliło się wiele żyta i słomy.
Do pożaru przybyły straże: lutomierska, kazimierska i
zdziechowska, które pożar zdołały stłumić około godz. 7
wieczorem. Ogień pod budynek podłożył jakiś włóczęga,
chodzący po prośbie. Zbrodniarz ten przyszedł do młynarza,
prosząc go o wsparcie. Ten mu ofiarował ziemniaki, lecz żebrak nie
chciał ich przyjąć, dopominając się o pieniądze. Młynarz kazał
mu udać się do mieszkania, aby tam poprosił o wsparcie żonę
jego, gdyż on sam nie miał przy sobie drobnych. Żebrak jednakże
zastał drzwi mieszkania zamknięte, co go tak rozgniewało, iż
podpalił zabudowania i uciekł. W jednej chwili całe zabudowania
stanęły w płomieniach. Pościg za zbrodniarzem okazał się
bezskutecznym.
Gazeta Łódzka 1917 nr. 163
Z
Lutomierska.
W ubiegłą niedzielę na
dochód kwesty "Ratujcie dzieci" lutomierskie kółka
miłośników sceny wystawiło pod kierunkiem p. Pawłowskiego
czteroaktową komedję Turskiego, „Krakowskie Zuchy". Amatorzy
wywiązali się ze swego zadania nadspodziewanie dobrze, to też
licznie zebrana publiczność nie szczędziła im szczerych oklasków.
Dochód prawdopodobnie będzie dość znaczny.
W roku ubiegłym jako
w 125 letnią rocznicę konstytucji 3 Maja młodzież miejscowa z
p.p. Janem Pawłowskim i Antonim Klinowskim na czele postanowiła
wmurować tablicę pamiątkową, z powodu jednak różnych
nieprzewidzianych trudności projekt ten uległ zwłoce. Obecnie
dzięki zapałowi młodzieży, przy zbiegu ulic Pabjanickiej i
Łódzkiej, wzniesiony został pomnik, przedstawiający się
okazale, w środkowej części pomnika wmurowana będzie tablica z
odpowiednim napisem.
Uroczystość poświęcenia
pomnika odbędzie się w niedzielę d. 17 czerwca.
Spodziewany liczny zjazd
drużyn gimnastycznych, sokolskich i harcerskich z Łodzi, Pabjanic,
Rzgowa, Tuszyna i z okolicy Konstantynowa.
Gazeta Łódzka 1917 nr. 166
Z Lutomierska.
(i) W niedzielę, dnia 17
b. m., odbyło się poświęcenie pomnika, wystawionego staraniem
miejscowej młodzieży, a głównie nauczyciela miejscowego p.
Kowalewskiego i p. Klinowskiego, jako projektodawców.
Już od samego rana
zaczęła licznie napływać okoliczna młodzież, przybył również
oddział harcerzy z p. Lindnerem, który, połączywszy się z
miejscową młodzieżą odbył w lesie ćwiczenia, a następnie w
czwórkach przemaszerował do kościoła.
Około godz. 11 nadciągnął
ks. Wincenty Giebartowski, proboszcz Konstantynowski, otoczony
młodzieżą, a następnie oddział „Sokoła"
konstantynowskiego ze sztandarem.
Pochód, przemaszerowawszy
przez miasto, zatrzymał się przy Kościele, gdzie został owacyjnie
powitany. Po uroczystem nabożeństwie w kościele farnym, pochód
wyruszył pod pomnik, gdzie ks. Giebartowski wygłosił śliczne
przemówienie o znaczeniu konstytucji i walkach młodzieży o
Niepodległość, streszczając się w motto: „Człowiek, choćby
najbogatszy, obwieszony medalami, nic nie znaczy, skoro nie kocha
swego narodu i polskiego zagona". Zakończył okrzykiem: „Niech
żyje wolna Polska demokratyczna !".
Następnie
przemawiał przedstawiciel wojska polskiego, dowodząc, że Polska
bez wojska jest martwa
i że wojsko to — gwarancja Wolności i Niepodległości narodów.
W imieniu N. Z. R.
przemawiał p. Korek, który, przypominając walki o wolność w
historji naszego narodu, zachęcał młodzież do czynu, by wysiłki
tyloletnie nie poszły na marne i zakończył okrzykiem na cześć
młodzieży polskiej.
P. Kowalewski podziękował
okolicznej i miejscowej młodzieży za współudział w budowie
pomnika. Po poświęceniu nastąpiło wmurowanie pamiątkowej
tablicy, na której widnieje następujący napis:
"W uznaniu wielkich
zasług Twórcom Konstytucji 3-go Maja w 125-Ietnią rocznicę na
wieczną rzeczy pamiątke 1791 —1916 młodzież Lutomierska —1917".
Godzina Polski 1917 nr 166
Z okolicy.
Poświęcenie pomnika.
Przy pięknej pogodzie niedzielna uroczystość poświęcenia pomnika
wypadła wspaniale. Już od samego rana zaczęły ściągać do
Lutomierska liczne drużyny gimnastyczne i harcerskie z Łodzi,
Pabianic i Rzgowa. O godz. 11 przed poł. przybyła ze sztandarem
drużyna gimnastyczna z Konstantynowa w barwnych strojach i prezesem
ks. Giebartowskim na czele.
O godz. 1 po poł., po
odprawionem przez ks. Giebartowskiego nabożeństwie, wyruszyła
procesya do pomnika.
U stóp pomnika ks.
Giebartowski w podniosłych słowach przemówił do zebranych,
wykazując świętość miłości ojczyzny, znaczenie konstytucyi
3-go maja. Nadto podniósł wzniosłe uczucia jakie kierują
młodzieżą lutomierską; przedstawiał liczne przykłady
poświęcania się młodzieży polskiej w ciągu ostatniego stulecia
w powstaniach, która to zawsze pierwsza składała wszystko w
ofierze Matce-Ojczyźnie.
Drugi z kolei przemawiał
porucznik legionów, obyw. P. „znalazłszy się w tych stronach
przypadkowo", mówił on, „rad jestem wielce, iż mogę brać
udział w tej wzniosłej uroczystości, jaką tu obchodzicie".
Jako żołnierz polski w imieniu legionów składał hołd młodzieży
polskiej, iż ona i zawsze tylko ona najwięcej poświęca się. Na
zakończenia wzniósł okrzyk na cześć Polski i Jej młodzieży.
Następnie przemawiał
obyw. Kurek, przedstawiciel Nar. Związku Robotn. W końcu nauczyciel
miejscowy p. Kowalewski w imieniu młodzieży miejscowej dziękował
zebranym, a w szczególności ks. Giebartowskiemu, za przyczynienie
się do uświetnienia uroczystości niedzielnej. „Przejęci ideą
miłości Ojczyzny", kończył on, widzimy Ją w niedalekiej
przyszłości wolną i potężną, a więc idźmy naprzód, w górę
serca! Niech żyje Polska.
Po przemówieniach ks.
Gierbałowski dokonał ceremonii poświęcenia. X.
Godzina Polski 1917 nr 192
Polskie Tow. gimnastyczne.
Po otrzymaniu przychylnej
odpowiedzi od władz okupacyjnych, związek młodzieży lutomierskiej
przekształca się obecnie na „Polskie Towarzystwo gimnastyczne w
Lutomiersku". W niedzielę ubiegłą t. j. 8 b. m. odbyły się
w tym celu wybory do zarządu, do którego weszli, jako prezes— p.
T. Urbankiewicz, wice-prezes p. P. Łuszczyński, sekretarz p. W.
Woźniacki, skarbnik p. W. Dzieniakowski, gospodarz p. A. Klinowski,
radcy pp. E. Waskowicz i Fr. Przyrowski, komisja rewizyjna pp.
Chmielarski, Lindner i Rowiński, komendant p. M. Bujnowicz i
wice-komendant p. F. Poszepczyński.
Po przeprowadzeniu
wyborów, omawiano wiele różnych spraw, a między innemi sprawę
bibljoteki i orła na pomnik Konstytucji 3-go Maja.
Wysokość wkładów dla
członków honorowych, ustalono 20 złp., a dla członków czynnych 6
złp.—rocznie.
Utonięcie. W ubiegłym
tygodniu, 22-letni syn miejscowego gospodarza- A. Pawełka, kąpiąc
się w Nerze utonął.
Po wydobyciu zwłok z
wody, przybyły na miejsce wypadku miejscowy lekarz skonstatował
śmierć.
Żniwa
Rozpoczęto W okolicy żniwa. Plony przedstawiają się dość
pomyślnie.
Gazeta Świąteczna 1917 nr 1904
Z Lutomierska w powiecie łaskim, w
guberńji piotrkowskiej, piszą do nas: Żadne bodaj miasto w
djecezji Kujawsko-Kaliskiej, oprócz Kalisza, nie ucierpiało tyle od
wojny, co Lutomiersk. Zawierucha wojenna szalała u nas w listopadzie
i grudniu 1914 r. Z większej części miasta zostały tylko gruzy;
kościół farny został poważnie uszkodzony i zrabowany, a klasztor
pofranciszkański spłonął do szczętu tak, że nawet stopiły się
dzwony na wieży. Majątek Wrząca pod Lutomierskiem też spalono.
Wielu ludzi poszło na tułaczkę, zostawiając swój dobytek na
łasce Opatrzności. — Teraz, kiedy bitwy toczą się dalej od nas,
ludność wzięła się nietylko do odbudowy siedzib, ale i do pracy
społeczno-oświatowej. W miasteczku są 4 szkoły i kilka towarzystw
dobroczynnych. Młodzież zawiązała towarzystwo młodzieży
lutomierskiej, założyła czytelnię i wznowiła śpiewy kościelne.
Obecnie zaś własnemi siłami wystawiła pomnik Konstytucji 3-go
maja, według pomysłu nauczyciela tutejszej szkoły 2-klasowej, p.
Kowalewskiego. Pomnik ten jest 16 łokci wysoki, a na szczycie ma
kopułę, na której umieszczono Orła Białego 2-łokciowej
wielkości. U dołu pomnika mieści się tablica marmurowa z napisem:
„W uznaniu wielkich zasług Twórcom Konstytucji 3-go Maja, w
125-tą rocznicę na wieczną rzeczy pamiątkę 1791 — 1916. —
Młodzież Lutomierska.” — Dnia 17-go czerwca odbyła się
uroczystość poświęcenia pomnika przez księdza Giebartowskiego.
Pod pomnikiem przemawiali: ksiądz Giebartowski, porucznik legjonów
polskich p. S., p. Kurek i nauczyciel p. Kowalewski. Na uroczystość
przybyło wielu ludzi z Łodzi, Pabjanic, Rzgowa, Konstantynowa i
innych miejscowości, oraz kilka drużyn gimnastycznych. X.
Targi w środy.
Obwieszczenia Publiczne 1918 nr 19
Sąd pokoju w Szadku, pow. Sieradzkiego, w myśl art. 846 i 847 U. P. K poszukuje Władysława Stempnia, ostatnio zamieszkałego w Lutomiersku, pow. Łaskiego, oskarżonego z art. 581 K. K. o kradzież krów u Antoniego Kaźmierczaka we wsi Woli Przatowskiej, gm. Szadek.
Rysopis Stempnia nieznany.
Osoby, którym znane jest miejsce pobytu Stempnia, winny niezwłocznie zawiadomić o niem policję lub sąd niniejszy do akt N° 186/17 r.
Rozwój 1918 nr 26
ś. p.
z Rowińskich
Józefa Kobusiewicz
opatrzona Św.
Sakramentami, po długich i ciężkich cierpieniach zasnęła w Bogu
przeżywszy lat 70.
Pogrzeb odbędzie się w
Lutomiersku w d. 29-go grudnia r. b. t. j. w niedzielę o godz. 2
pop. o czem
zawiadamia
Rodzina.
Godzina Polski 1918 nr 70
W ubiegłą niedzielę,
odbyło się ogólne roczne zebranie Polsk. tow. gimnastycznego.
Przewodniczący zaznajomił obecnych z działalnością Towarz. w
roku ubiegłym, która mniej więcej przedstawia się w ten sposób:
Założono bibliotekę i czytelnię z której korzysta kilkuset
czytelników; urządzono kursy wieczorowe dla analfabetów;
wzniesiono pomnik na cześć Twórców Konstytucji 3 maja;
zorganizowano kółko amatorskie, które dało kilkanaście
przedstawień, obecnie zaś otrzymano od władz pozwolenie na
otwarcie kooperatywy, dzień otwarcia, której zostanie oznaczony na
najbliższem zebraniu. Między innymi wnioskami zaakceptowano projekt
jednego z obecnych członków wystawienia „Hajduczka" na
szkoły na Podlasiu i Chełmszczyźnie. W końcu przewodniczący,
hasłem „w imię odrodzenia narodu polskiego" wezwał młodzież
do dalszej owocnej pracy.
Szajka złodziei. Od kilku
tygodni grasuje tu szajka złodziei, uprawiająca nocami swe niecne
rzemiosło. Zarządzono środki zaradcze.
Godzina Polski 1918 nr 100
Kooperatywa żywnościowa.
Polskie Towarzystwo
gimnastyczne w Lutomiersku nieustannie
krząta się nad rozwojem naszego miasta i okolicznych wsi. Dzięki
jego zabiegliwości powstała nowa instytucja, a mianowicie
kooperatywa żywnościowa. W dniu 8 kwietnia odbyło się pierwsze
ogólne zebranie przy współudziale 36 członków, na którem
omawiano bieżące sprawy i dokonano wyboru zarządu. Większością
głosów wybrani zostali pp. Teofil Urbankiewicz (prezes), Antoni
Woskowicz (skarbnik), Tadeusz Chmielarski (sekretarz), Jan Pawłowski
i Franciszek Przyrowski członkowie zarządu.
Do komisji rewizyjnej
weszli pp. Jan Rowiński, Stefan Przyrowski i Antoni Kaleta.
Obecnie Stowarzyszenie
liczy 52 członków przy 83 udziałach, gdyż według normalnej
zatwierdzonej ustawy wolno do 10 udziałów każdemu członkowi
przyjąć. Każdy udział wynosi 25 marek i 2,50 mk. wpisowego.
Wybrany zarząd
podjął już pracę —wynajęty został lokal
i sklep urządzony, nabyto niezbędne utensylja i ruchomości, a
czynność ma się rozpocząć z d. 15 kwietnia r. b., przy
jednoczesnem poświęceniu lokalu.
Zebranie parafjalne.
W niedzielę, dnia 7 kwietnia, odbyło się zebranie parafjalne gminy
lutomierskiej w obecności miejscowego proboszcza ks. Lucjana
Nowickiego, na którem wybrany został dozór kościelny, w skład
którego wchodzą pp. Teofil Urbankiewicz (prezes) obywatel ziemski z
Józefowa, p. Woskowicz Antoni obywatel z Lutomierska, p. Antoni
Magdziarz gospodarz ze wsi Wrząca i p. Andrzejczak gospodarz ze wsi
Czołczyn.
Dozorowi zalecono podjąć
pracę nad odbudową spalonego klasztoru, oraz przeprowadzić
reparację parafjalnego kościoła i uporządkowanie cmentarza.
Rozwój 1919 nr 32
Obywatelstwu m.
Lutomierska, które w dniu wyborów,
pamiętając o obowiązku składania ofiar na ołtarzu Ojczyzny,
ofiarowało na potrzeby Lwowa i Wilna 900 mk. i 3 rb. Dowództwo
okręgu centralnego łódzkiego wyraża niniejszym serdeczne: „Bóg
zapłać"
Zorza 1919 nr 38
Napady zbójeckie nie ustają w różnych
okolicach kraju. Oto donoszą Znowu o szeregu zuchwałych napadów: w
Lutomiersku (pow. łaski), w Łomniku (pow. łódzki) 6 bandytów
uzbrojonych napadło na mieszkanie Józefa Wójcika i zrabowali
rzeczy wartości przeszło 10 tysięcy marek. (…)
Rozwój 1919 nr 63
Z Lutomierska.
a) Podczas dokonanej
rewizji w Lutomiersku przez policję
kryminalną, w jednem z mieszkań znaleziono 4 i pół tys.
fałszywych banknotów 50-o markowych.
Rozwój 1919 nr 90
— Robotnicy rolni.
a) Odbyło się
zebranie związku robotników rolnych w Lutomiersku,
na którem zdawał sprawę z przebiegu obrad nad sprawą rolną w
Sejmie poseł M. Tomczak.
Następnie p. Durko
odczytał referat o znaczeniu związków zawodowych. Uczestniczyło
około 500 osób.
Obwieszczenia Publiczne 1919 nr 94
Sędzia pokoju w
Poddębicach, pow. Łęczyckiego, na mocy art. 846 i 847 U.
P. K., poszukuje: 1) Kazimierza Klimka,
syna Mateusza i Barbary, lat 48, urodzonego w Lutomiersku, pow.
Łaskiego — i 2) Władysława Klimka syna Kazimierza i Antoniny,
lat 12, urodzonego w Łodzi — oskarżonych o kradzież i wyłamanie
się z aresztu.
Rysopisy poszukiwanych: 1)
Kazimierza Klimka, wzrost wysoki, włosy i zarost, małe ciemne,
trochę posiwiałe; 2) Władysława Klimka, wzrost średni, blondyn.
Rozwój 1919 nr 118
Wszystkim tym, którzy
oddali ostatnią posługę
ś. p.
Marjannie Zbarażyńskiej
obywatelce miasta
Lutomierska, zmarłej 27-go kwietnia 1919 r., a szczególnie ks.
proboszczowi Nowickiemu, śpiewakom, straży ochotniczej, obywatelom,
krewnym i znajomym składa serdeczne „Bóg zapłać" pozostała
w głębokim smutku RODZINA.
Rozwój 1920 nr 8
Kościół i
klasztor O O. Reformatów w Lutomiersku w
ziemi Piotrkowskiej ulubione miejsce pielgrzymek tak z miasta Łodzi,
jak i całej okolicy — w czasie pożogi wojennej w r. 1914 został
spalony i granatami mocno zniszczony. Dzisiaj widnieją tylko
nadszarpane mury i kominy. Zakon O. O. Reformatów objął
obecnie te ruiny i pragnie przywrócić ten dom Boży do pierwotnego
stanu —nie mając atoli funduszów własnych ucieka się niniejszem
do wszystkich ludzi dobrej woli z serdeczną prośbą o łaskawe
datki na ten cel. — Każda najmniejsza ofiara przyjęta będzie z
wdzięcznością — a Bóg sowicie wynagrodzi.
Wszelkie datki nadsyłać
prosimy pod adresem: Eugeniusz Maj, Gwardjan O. O. Reformatów w
Lutomiersku, pow. Łaski.
Obwieszczenia Publiczne 1920 nr 18
Wydział hipoteczny,
powiatowy, w Łasku, stosownie do decyzji swojej d. 26 września 1919
r. podaje do wiadomości publicznej, że wyznaczony poprzednio termin
na d. 7/20 listopada 1914 r. wyznaczony został obecnie na dzień
drugi po upływie 6 miesięcy od daty wydrukowania niniejszego
obwieszczenia po raz pierwszy, t. j. na d. 31 maja 1920 r., jako nowy
termin zamknięcia postępowania spadkowego po Antonim Krzemińskim,
zmarłym w Lutomierzu d. 2 marca 1904 r., wierzycielu sumy 2.200 rb.
z %, zabezpieczonej na hipotece lutomierskiej nieruchomości 80, 53 i
123/39.
Osoby interesowane winny w
tym terminie zgłosić swoje prawa do tego spadku, pod skutkami
prekluzji.
Rozwój 1920 nr 49
— Z Lutomierska.
Mieszkańcy gminy
Lutomiersk na zebraniu gminnem w dnia 11-go lutego na .........*
Inspektora Samorządu Gminnego, z okazji .......* wojsk polskich do
Bałtyku, opodatkowali się na rzecz floty Polskiej po jednej marce z
morgi.
Wysłano również depesze
do Naczelnika Państwa, Marszałka Sejmu i Prezesa Mini.....*
*nieczytelne, przypis autora bloga
Obwieszczenia Publiczne 1920 nr 91
Sąd okręgowy w
Łodzi, wydział karny, na zasadzie art. 846 i 847 U. P. K.,
poszukuje Piotra Dłutkiewicza, syna Wincentego i Marji, urodzonego w
1878 r. w Lutomiersku, ostatnio zam. przy ul. Zawadzkiej 9 w Łodzi,
a postawionego w stan oskarżenia z art. 592 K. K. i ukrywającego
się.
Rysopis poszukiwanego
nieznany.
Każdy, posiadający
wiadomość o miejscu pobytu poszukiwanego, obowiązany jest wskazać
je policji, a władze policyjne obowiązane są odesłać
zatrzymanego do więzienia w Łodzi, przy ul. Milsza, do dyspozycji
sądu okręgowego m. Łodzi.
Rozwój 1920 nr 126
Z Lutomierska.
Pochód narodowy w
Lutomiersku.
Z kościoła poprowadził
pochód ksiądz proboszcz Eugenjusz Maj do pomnika 3—go maja
wzniesionego, przez młodzież lutomierską. Część z tych co
zabiegali około wzniesienia tego pomnika już polegli na
froncie. W pochodzie uczestniczyły szkoły, cechy i straż z muzyką.
Z powrotem szedł do
ulicy Moniuszki i tam się rozwiązał. Około pomnika wygłoszone
liczne podniosłe i patrjotyczne mowy. Po pochodzie zebrały panie:
Janina Radojewska, p. Irena Bajerowiczówna p. Helena Korkosinska,
Janina Bajerowiczówna, Apolonia Kowalewska i Wacława Radojewska na
plebiscyty 500 mk. 85 fen.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1920 nr 133
Sekcja Propagandy, zawiązana przy D. O. Gen. Łódzkiego rozesłała w dn. 18 b. m. cztery grupy prelegentów w celach agitacyjnych.
- Do Sieradza udał się p. Maj-Majewski. Odbył się przy udziale 4000 osób wiec w parku miejskim, na temat zaciągu do armji ochotniczej i zapisów na Pożyczkę Odrodzenia.
- W kierunku Lutomierska i Szadku wyjechali: red. K. Fiedler, radny Szymański i por. Kordasz. Po drodze rozrzucono plakaty i literaturę agitacyjną. Wiece odbyły się w Szadku, Lutomiersku i Łasku. W Lutomiersku bezpośrednio po wiecu zapisano przeszło 250,000 mk. na Pożyczkę Odrodzenia i przeszło 200 osób zapisało się na członków Tow. Czerw. Krzyża.
- W kierunku Widawy i Strońska wyjechali red. Dąbrowski, poseł Stępień i ppor. Rutkowski. Wiece odbyły się w Sędziejewicach, Widawie, Rembieszowie i Strońsku. Wszędzie przyjmowano mówców bardzo dobrze, w Rembieszowie wprost serdecznie.
- W kierunku Zgierza i Strykowa wyjechali prez. Rżewski, red. Wyrzykowski i ppor. Roth. Urządzono wiece w Strykowie, Bratoszewicach, Głownie, Niesułkowie i Dąbrówce. Prelegentów przyjmowano bardzo życzliwie.
Rozwój 1920 nr 128
Odbudowa
klasztoru w Lutomiersku. a) Dyrektor
okręgowej dyrekcji robót publicznych inż. Stawiski, wraz z
architektem powiatu łódzkiego , p. Kabanem powołani zostali do
Komitetu zorganizowanego dla odbudowy klasztoru w Lutomiersku,
zniszczonego przez działania wojenne w r. 1914, posiadającego znaki
zabytku naszej architektury. Dzięki zabiegom O. O. Reformatów
roboty około odbudowy kościoła wkrótce będą rozpoczęte.
Rozwój 1920 nr 139
Uczciwa pamięć.
Pan A. Romocki w imieniu Lutomierskiego
Towarzystwa pożyczkowo Oszczędnościowego wniósł część zysków
za rok 1919 zgodnie z postanowieniem ogólnego zebrania na plebiscyt
górnośląski Mk. 6000*.
*nieczytelne, przypis
autora bloga
Rozwój 1920 nr 207
Wczoraj odbył się w
Lutomiersku duży wiec, który skupił około 2000 ludzi, nawoływano
na nim do szybkiego zapisywania się do wojska, oraz wzywano, aby
obecni hojne ofiary złożyli na armję polską.
Ksiądz proboszcz Borowy
zachęcał obywateli aby synów swych oddali ojczyźnie, sami dla
niej życie poświęcali. Pan Górski odczytał odezwę Witosa do
włościjan. Zebrani uchwalili odpowiednie uchwały, nawołując do
niesienia pomocy zagrożonej ojczyźnie.
Zapisało się w szeregi
armji około 1000 młodzieży włościańskiej, na pożyczkę
odrodzenia złożono około 50,000.
Mówiła też do zebranych
kobiet panna Radajewska, która poruszyła zebrane włościanki do
łez, wzywając je, do niesienia pomocy braciom i mężom.
Wszystkie przyrzekły, że staną do pomocy jako sanitarjuszki i
do szycia bielizny. Nastrój był podniosły.
Na zakończenie zaśpiewano
„Rotę" Konopnickiej.
Rozwój 1920 nr 222
Z LUTOMIERSKA.
Zebrane na wiecu d. 18
sierpnia w Lutomiersku przez pannę Janinę Radziejewską i Petronele
Kamińską
201. m. złożono na
żołnierza polskiego.
W liście ofiar
Restauratorów chrzecjańskich mylnie wydrukowano M mendel Marja,
powinno być dnes Marja, opuszczono Amelję Fijałkowską która
wniosła 500 m. na Czerwony Krzyż.
Rozwój 1920 nr 306
k) w Łasku odbyło
się posiedzenie Komitetu aprowizacyjnego w sprawie drożyzny.
Postanowiono, aby miejscowości Łask, Zelów i Lutomiersk
miały ceny jednakowe, a Widawa i Szczerców równe, tylko niższe od
pierwszych. Drzewo postanowiono z przydziału rozdzielać konsumentom
za pośrednictwem kooperatyw.
Przyjęto ustanowioną
przez piekarzy cenę chleba 20 mk. za funt, mąki 22 mk. Na mięso
przyjęto ceny nast wieprze waga żywa l gat. 25 mk. funt., II gat.
20 mk, wieprzowina 35 mk. schab funt 40 mk. słonina 50, kiełbasa
46, salceson 46, kaszanka 28, pasztetowa 50.
Na nabiał
ustanowiono dla Łasku kwarta mleka 7 mk. masła o 5 mk. na funcie
drożej, na jaja ustanowiono jednakową cenę 43 mk. za mendel. Dla
Łasku ustanowiono cenę wołowiny funt mk. 25, cielęciny i baraniny
po 20 żywego wołu po 10 mk. funt cielęcia i barana, po 18. Bułki
pszennej funt ustalono na mk. 30.
Lista Nr 8.
1) Kazimierz Rokosowski, rejent, Zduńska-Wola;
2) Henryk Lipski, Dyrektor Gimnazjum Zamojskiego, Warszawa;
3) Dr. Franciszek Rąb, dr. prawa i filozofji, Łódź;
4) Kuśmierek Andrzej, rolnik, poseł do Sejmu, Potok, gm. Brzeźno, pow. Sieradzki;
5) Debich Bernard, robotnik, Pabjanice;
G) Gaszyński Czesław, inżynier, Charbice Górne, gm. Puczniew, pow. Łódzki;
ZASTĘPCY:
7) Kikowski Szczepan, rolnik, Dzigorzew, gm. Charłupia-Mała, pow. Sieradzki;
8) Węgrowski Józef, rolnik, Dąbrowa, gm. Pruszków, pow. Łaski;
9) Lewandowski Józef, tkacz, Zgierz, powiat Łódzki;
10) Gocek Marjanna, żona rolnika, Podłężyce, gm. Męka, pow. Łaski;
11) Ks. Niedźwiedzki Stefan, prob. par. Lutomiersk, pow. Łaski;
12) Podziemski Zygmunt, dr. Medycyny, Szczerczów, pow. Łaski.
Obwieszczenia Publiczne 1921 nr 4
Sąd okręgowy w
Łodzi, wydział karny, na zasadzie art. 846 i 847 U. P. K.,
poszukuje mieszkańca Nowego-Miasta, pow. Rawskiego, Romana Zieglera,
syna Józefa i Chany, lat 26, urodzonego w Lutomiersku, wyz. mojż.,
kawalera niepiśmiennego, przed wojną fryzjera, — zbiegłego z
więzienia, a postawionego w stan oskarżenia z art. 581 cz. 2 oraz
49 K. K. i ukrywającego się.
Rysopis poszukiwanego —
nieznany.
Posiadający
wiadomość o miejscu pobytu poszukiwanego, obowiązany jest wskazać
je policji, a władze policyjne obowiązane są odesłać
zatrzymanego do więzienia w Łodzi, przy ul. Milsza, do dyspozycji
sądu okręgowego w Łodzi, do akt Nr
709/18.
Obwieszczenia Publiczne 1921 nr 44
Wydział hipoteczny w
Łasku obwieszcza, że toczą się postępowania spadkowe po
zmarłych;
1) Ignacym i Józefie
małż. Sprusińskich, właśc. gruntów w Lutomiersku, mających
urządzoną hipotokę za rp. Nr. 41, zmarłych—pierwszy w
Lutomiersku d. 5 grudnia 1904 r., a druga w Mikołajewicach d. 4
czerwca 1910 r.;
Termin zamknięcia tych
postępowań spadkowych wyznaczony został na d. 21 grudnia 1921 r.,
w którym osoby interesowane winny stawić się w kancelarji tegoż
wydz. hipotecz. w Łasku, dla zgłoszenia praw swoich, pod skutkami
prekluzji z art. 154 — 160 U. H.
Obwieszczenia Publiczne 1921 nr 71
Wydział hipoteczny w
Łasku obwieszcza, że toczą się postępowania spadkowe po
zmarłych:
1) Anastazji
Żmudzińskiej, współwł. gruntów w Lutomiersku, mających
uregulowanę hipotekę w Łasku za rep. Nr 39, zmarłej w Lutomiersku
22 maja 1889 r.
Termin zamknięcia tych
postępowań spadkowych wyznaczony został na d. 26 marca 1922 r. w
którym osoby interesowane winny stawić się w kancelarji tegoż
wydziału hipotecznego w Lasku, dla zgłoszenia praw swoich, pod
skutkami prekluzji z art. 154 — 160 U. H.
Obwieszczenia Publiczne 1921 nr 87
Sąd pokoju w Łasku,
okr. sądow. Łódzkiego, wzywa Stanisława Poszepczyńskiego,
ostatnio zamieszkałego w m. Lutomiersku,
pow. Łaskiego, obecnie niewiadomego z miejsca pobytu, ażeby w
terminie 4 miesięcznym, od daty niniejszego wezwania, stawił się
do tegoż sądu w sprawie o podział majątku po zmarłym Ignacym i
Franciszce małż. Poszepczyńskich.
Po upływie tego
terminu sprawa będzie osądzoną bez jego
udziału.
Rozwój 1921 nr 207
a) Województwo łódzkie
zezwoliło Józefowi Matuszewskiemu, Antoniemu Funkiewiczowi,
Michałowi Tomaszkiewiczowi na urządzenie kwesty zamkniętej na
całym terenie tutejszego Województwa na odbudowę kościoła
poreformackiego w Lutomiersku-zezwolenie to ważne jest do 31 grudnia
1921 r.
Rozwój 1921 nr 246
Odbudowa kościoła
w Lutomiersku.
W Lutomiersku tut. powiatu
znajduje się stary, bo jeszcze z czasów XVII w. pochodzący kościół
poklasztorny O. O. Reformatów. W r. 1914 kościół został w czasie
bitwy nad Nerem bardzo, a bardzo zniszczony. W r. 1919. przybyli ze
Śląska O. O. Reformaci i postanowili kościół zrestaurować.
Musieli jednak poniechać zamiaru, wobec odwołania ich na Śląsk
dla celów narodowych.
Obecnie zamiar ten podjął
proboszcz lutomierski ks. Stefan Niedzwiedzki, który tą drogą
zwraca się do społeczeństwa o pomoc materjalną.
W nadziei, że apel nie
przejdzie bez echa prosi o składanie ofiar w redakcji "Rozwoju".
Rozwój 1921 nr 304
Ujęcie szajki
rabusiów pod Lutomierskiem.
Pogoń wymiana strzałów,
bogaty łup, paserzy sami weszli w ręce policji w niedzielę, dnia
30 października b. r. Policji Państwowej, gminy Lutomiersk udało
się wpaść na trop grasującej bandy rabusiów.
Oddział złożony z
Komendanta posterunku Piotra Kędzierskiego, sekretarza gminy
Lutomiersk Zenona Jungowskiego i posterunkowego Andrzeja
Kołodziejczyka udał się do wsi Piorunowa, gminy Wodzierady,
położonego od osady Lutomiersk o 12 km. do zagrody znanego w
okolicy pasera Józefa Łuczaka. Rabusie uprzedzeni przez syna
Łuczaka o zbliżającej się policji ratowali się ucieczką,
nastąpiła wymiana strzałów, herszt bandy Józef Niedzielski
prawdopodobnie ranny pod gradem kul zginął w ciemnościach nocy.
Zostali przyłapani jednak następujący Wojciechowski Tomasz zam. w
Łodzi przy ulicy Sikawskiej pod nr 11 Wrzesiński Marian, lat 27
zamieszkały w Szczawinie, pow. Tureckiego, Marczak Władysław, lat
31, zamieszkały w Łodzi, przy ul. Młynarskiej pod nr 29, Marczak
Stanisław, lat 23 zamieszkały w Pęczniewie. Po skrępowaniu
rabusiów przy pomocy sołtysa wsi Piorunów
Jędrzejczaka przystąpiono do rewizji w zagrodzie Łuczaka, gdzie
znaleziono 2 krowy i konia pochodzące z kradzieży w gminie Męce,
pow. Sieradzkiego oraz drapacz sprężynowy, płótno i zboże.
Łuczaka podczas obławy w domu nie było, gdyż wyszedł do miasta
celem wyszukania paserów do sprzedania skradzionych rzeczy. Paserzy
stosownie do wskazówek przyjechali resorką do zagrody Łuczaka w
jednego konia z zapasową uprzężą lecz ku swemu zdziwieniu
znaleźli się w ręku policji; są to znani w okolicy koniokradzi,
Sender lat 24 karany już za kradzież koni i ....* lat 20 bracia
Wajngort, żydzi, zamieszkali.
Do bandy należeli
również Grzegowski Józef ze wsi Dąbrowa
gm. Lubola i Lemierz ze wsi Kotlinki gminy Szadek, obaj rolnicy.
Aresztowanych osadzono w gminnym areszcie w Lutomiersku. Dalsze
śledztwo w toku.
*nieczytelne, przypis
autora bloga
Łódzki Dziennik Urzędowy 1922 nr 25
Na zasadzie postanowienia
Województwa z dnia
30. III. 1922 r. L.
Pr. 673 (4) III wciągnięto do rejestru Stowarzyszeń i Związków
Nr. 524 Towarzystwo „Lokator" w
Lutomiersku, p. Łaskiego.
Rozwój 1922 nr 38
Z Lutomierska.
Dnia
22-I-r. b. odbyło się przedstawienie amatorskie w Lutomiersku.
Składam uznanie amatorom, którzy się wywiązali dobrze z ról, a
mianowicie: panna Janina Radajewska, która również reżyserowała,
p. Zbrożyński Władysław, p. Wacława Radajewska i p. Feliks
Radajewski.
Ziemia Sieradzka 1922 nr 43
Kandydaci na posłów do Sejmu z Okręgu Łódź, Łask i Sieradz, Chrześcjańskiego Związku Jedności Narodowej.Lista Nr 8.
1) Kazimierz Rokosowski, rejent, Zduńska-Wola;
2) Henryk Lipski, Dyrektor Gimnazjum Zamojskiego, Warszawa;
3) Dr. Franciszek Rąb, dr. prawa i filozofji, Łódź;
4) Kuśmierek Andrzej, rolnik, poseł do Sejmu, Potok, gm. Brzeźno, pow. Sieradzki;
5) Debich Bernard, robotnik, Pabjanice;
G) Gaszyński Czesław, inżynier, Charbice Górne, gm. Puczniew, pow. Łódzki;
ZASTĘPCY:
7) Kikowski Szczepan, rolnik, Dzigorzew, gm. Charłupia-Mała, pow. Sieradzki;
8) Węgrowski Józef, rolnik, Dąbrowa, gm. Pruszków, pow. Łaski;
9) Lewandowski Józef, tkacz, Zgierz, powiat Łódzki;
10) Gocek Marjanna, żona rolnika, Podłężyce, gm. Męka, pow. Łaski;
11) Ks. Niedźwiedzki Stefan, prob. par. Lutomiersk, pow. Łaski;
12) Podziemski Zygmunt, dr. Medycyny, Szczerczów, pow. Łaski.
Rozwój 1922 nr 43
Wczoraj o godz. 20
min. 40 na szosie między Konstantynowem a Lutomierskiem dokonano
zuchwałego napadu bandyckiego na Szulca, rządcę mąjątku Ignacew,
gminy Rżew, i Szydłowskiego Antoniego, urzędnika poczty w
Lutomiersku. Bandytów było trzech, wszyscy uzbrojeni w rewolwery.
Steroryzowawszy Szydłowskiego i Szulca zabrali im portfele z
pieniędzmi i futra, poczem kazawszy wysiąć z sanek, zrucili z nich
woźnicę, wsiedli sami i odjechali w niewiadomym kierunku. Zaznaczyć
należy, że bandyci sprawdziwszy zawartość portfelu Szydłowskiego,
ujrzawszy w nim tylko 1500 mk., zwrócili poszkodowanemu portfel wraz
z zawartością.
Ciż sami bandyci na
pół godzimy przed wyżej opisanym napadli na furmankę, jadącą z
Lutomierska, a ograbiwszy ją polecili furmanowi zawrócić do
miasta. Wreszcie dokonali oni jeszcze trzeciego napadu na właściciela
majątku Chabry Dolne Jana Kostanickiego.
Wysokości sum zagrabionych narazie ustalić się nie udało.
Aczkolwiek doraźnie zarządzony pościg rezultatów dodatnich nie
wydał, to jednak pierwszej brygadzie urzędu śledczego udało się
natrafić na ślady złoczyńców, którzy być może w tej chwili
znajdują się już pod kluczem.
Rozwój 1922 nr 273
(Kor. własna).
W ubiegłą niedzielę
odbył się tu wiec przy wypełnionej sali miejscowej straży Ogn.
Ochotniczej zebrani po wysłuchaniu przemówień delegatów z
Polskiego Centrum i Chrześcijańskiego Zw. Jedn. Narodowej, po
dłuższej dyskusji, potępiwszy stanowisko Polskiego Centrum za
chęci rozbicia żywiołu polskiego na partyjki — oświadczyli, że
głosować będą na listę, gdzie umieszczeni są tacy ludzie czynu,
jak jen. Haller, Korfanty, Skirmunt, Michalski i t p. to zn. na
listę nr 8.
Uczestnicy wiecu po
okrzykach na ich cześć rozeszli się do domów.
Zapowiedziało tu wiece i
wiele innych patrji, a między nimi P. P. S., lecz wczas się
spostrzegli, że między prawdziwie kochającymi synami, Ojczyznę
Polskę, jakimi bezwątpienia są mieszkańcy Lutomierska i okolicy
nie pole tu dla nich do działania i zrezygnowali z tego zamiaru.
Podkreślić z uznaniem
należy obywatelskie stanowisko miejscowego Gniazda „Sokół",
które notabene najwięcej dało ochotników w 1918 r. z Okręgu
Łódzkiego. W obecnych wyborach odegra ono dużą rolę. I nic
dziwnego, gdyż na czele stoją bardzo dzielni ludzie jak: miejscowy
proboszcz ks. Niedźwiedzki, p. Kłobukowski i p. M. Bujnowicz.
Dzięki usilnej pracy i
zabiegom ks. Niedźwiedzkiego pokryty został nareszcie dachem
miejscowy klasztor zniszczony przez Niemców w czasie działań
wojennych.
Rozwój 1922 nr 281
Z życia prowincji.
(Kor. własna)
Socjaliści niezrażeni
niezbyt podatnym gruntem w Lutomiersku do przeprowadzenia swej
wichrzycielskiej roboty, postanowili za wszelką cenę wprowadzić
zamięszanie w szeregi tutejszej ludności usposobionej narodowo. W
tym celu, uzbrojeni w broń palną przybyli tutaj w liczbie 5-ciu i
skorzystawszy z większej liczby ludzi wychodzących z kościoła
zaczęli wygłaszać oklepane i przestarzałe frazesy.
Zebrani wyprowadzeni z
cierpliwości z okrzykiem precz z wichrzycielami i wojtkami
żydowskiemi chcieli usunąć mówców. Jeden z socjalistów
wyciągnął rewolwer, czem jeszcze więcej wzburzył tłum który
wziął się do garbowania skór mówców. I gdyby nie interwencja
policji mogłoby się gorzej dla nich skończyć. Ludność tutejsza
wraz obranej drogi sprowadzić się nieda. Chrześcijański Związek
Jedności Narodowej czyli lista Nr. 8 przejdzie tu bezwględnie.
„Sokół"
miejscowy w ubiegłą niedzielę wystawił dwie jednoaktówki
połączone z zabawą taneczną. Amatorzy wywiązali się dobrze,
zabawa przeciągnęła się do rana. Dochód przeznaczony będzie na
cele kulturalno-oświatowe.
Rozwój 1923 nr 325
W
Lutomiersku dokonano jeszcze w październiku kradzieży koni, wobec
czego policja obserwowała podejrzanych o udział w tej kradzieży.
Niespokojne oko policjanta
spoczęło na handlarzu końmi Lejzorze Giersztencang, który
wyglądał dość podejrzanie, wobec czego policjant prosił go
grzecznie o dowód osobisty swój i prowadzonego konia.
Ani jednego, ani drugiego
G. nie posiadał wobec czego posterunkowy zaprowadził go do lokalu
posterunku policyjnego na pogawędkę.
Zarówno jednak lokal
posterunku, jak i goście jego nie podobali się handlarzowi „od
koni" wobec czego wymawiać się począł od tej wizyty a na
poparcie swej prośby usiłował przekupić policjanta. Ten jednak
pieniądze przyjął i wraz z Giersztencangiem złożył w policji,
wskutek czego niefortunny obywatel Lutomierska stanął wczoraj przed
sędzią Zaborowskim, który sprawę rozpatrywał w trybie
uproszczonym.
Oskarżony do winy nie
przyznał się i tłumaczył się, że pieniądze wręczył
policjantowi.. na telefon, by zawiadomił rodzinę jego o
aresztowaniu go przez policje.
Mniej naiwnym jednak
okazał się sędzia i skazał podsądnego na 4 miesiące aresztu.
Rozwój 1924 nr 242
RODACY
Wojna światowa,
niszcząc wiekowe zdobycze zabytków kultury i sztuki, poczyniła
ogromne spustoszenia i na naszej ziemicy. Bo oto w oddalonym o 16
kilometrów od Łodzi Lutomiersku, oprócz
zrównania kilkudziesięciu domów, zniszczony został doszczętnie
klasztor poreformacki, piękny zabytek renesansu z wieku XVII-go.
Czem dla serca każdego
Polaka-katolika był klasztor Lutomierski po powstaniu 1863 roku,
świadczyły o to, liczne kompanje wiernych, ściągające corocznie
do klasztoru by oddać hołd spoczywającym w podziemiach dwustu
zakonnikom, siedemdziesięciu księżom, oraz bojownikom za wolność
z roku 1863. To też kiedy powstało pytanie czy wobec ogromu
zniszczenia tej pamiątki narodowej uda się na jej odbudowę zebrać
te olbrzymie fundusze, miejscowy Proboszcz Ks. Stefan Niedźwiedzki,
ufny w pomoc Bożą, oraz w umiłowanie społeczeństwa swych
pamiątek narodowych, zabrał się energicznie do odbudowy klasztoru,
zaprosiwszy jednocześnie do współpracy grono ludzi dobrej woli. Z
zaproszonych przez Ks. Proboszcza osób wyłonił się Komitet
Odbudowy Klasztoru i pierwszym Jego poczynaniom dla zgromadzenia
funduszów jest urządzenie w niedziele dnia 7 września 1924 roku w
Lutomiersku Wielkiego Koncertu, połączonego z urozmaiconą zabawą.
Ażeby pierwsze poczynania
wydały rezultaty zachęcające do dalszej pracy, Komitet odwołuje
się do społeczeństwa z wołaniem: Pomóżcie", a pomagając
dajcie dowód że pamiątki narodowe kochacie i zginać im nie
pozwolicie.
Dla ułatwienia wzięcia
udziału tak w
koncercie jak i w zabawie,
jaknajszerszym warstwom społeczeństwa, oraz związkom i
stowarzyszeniom, zapewniony jest dojazd i powrót tramwajami do
Konstantynowa oraz bezpłatny przejazd furmankami z Konstantynowa do
Lutomierska i z powrotem.
Odjazd z Łodzi do
Konstantynowa nastąpi rannymi tramwajami od godz. 6 i pół rano.
O godz. 10-ej rano
uroczyste nabożeństwo w murach odmalowującego się klasztoru. Po
nabożeństwie zwiedzanie podziemi klasztornych. Po zwiedzeniu
podziemi odbędzie się pochód do kościoła Farnego i z powrotem.
Po pochodzie przerwa
obiadowa.
Po wyczerpaniu programu
Koncertowego odbędzie się Zabawa Taneczna urozmaicona wieloma
niespodziankami.
Komitet żywi niepłonna
nadzieje, iż ogół społeczeństwa Katolickiego naszego miasta,
któremu znane i drogie są piękne tradycje klasztoru
Lutomierskiego, pośpieszy tłumnie w dniu 7-ym wrześna r. b. do
Lutomierska, przyśpieszając tem samem odbudowę drogiej sercu
każdego Polaka-Katolika pamiątki.
KOMITET
Odbudowy Klasztoru w
Lutomiersku
P. S. Koncert i Zabawa
odbędzie się bez względu na pogodę.
Łódź w Ilustracji 1925 nr 9
Dzieła sztuki i zabytki
w Łodzi i Województwie Łódzkiem. KLASZTOR REFORMATÓW W
LUTOMIERSKU. Św. Piotr de Alkantara, prowincjał hiszpańskiej
prowincji zakonnej Braci Mniejszych Obserwantów, zaprowadził wśród
podległych sobie klasztorów ściślejszą jeszcze obserwę reguły
św. Franciszka z Assyżu, na mocy bulli papieża Klemensa VII z dnia
16 listopada 1532 roku. Reforma polegała na nowych konstytucjach,
polecających zakonnikom życie wyłącznie z jałmużny, i
najściślejsze ubóstwo nietylko w klasztorach i kościołach ale
nawet w paramentach mszalnych. Konstytucje nakazywały zakonnikom
noszenie sandałów drewnianych na bosych stopach, grubych, łatanych
habitów wełnianych, bronzowych, na gołem ciele bez bielizny,
golenie głów z pozostawieniem tonsury, sypianie w habitach i
kapturach — zakonników zmarłych, chowano w trumnach
nieheblowanych zbitych z czterech desek z cegłą pod głową.
Reformę ś. Piotra z Alkantary, przyjęły wzorem Hiszpanji liczne
klasztory Braci Mniejszych, tworząc nowe kustodje i prowincje
zakonne we Włoszech, Francji, Belgii, Węgrzech, Niemczech i
Czechach, skąd Reformaci przybyli do Polski, sprowadzeni, za
panowania króla Zygmunta III, przez marszałka koronnego Zygmunta na
Mirowie Myszkowskiego. Bracia Mniejsi ścisłej obserwy, zwani w
Polsce "Reformatami" z powodu podjętej reformy życia
zakonnego, błędnie przez ogół narazić zrozumianej, w zaraniu
swego istnienia w kraju naszym, narażeni byli nie tylko na
nieżyczliwość, ale nawet na wrogi stosunek ludności, wywołany
dekretem Nuncjusza Apostolskiego, Francesca Simonettiego, wydany w
Wilnie w 1610 roku, a nakazujący osobom duchownym i świeckim bez
obawy cenzur kościelnych chwytać i więzić wszystkich tych, co
sowią siebie "Reformatami".Dopiero król Zygmunt III
stwierdziwszy, że zarzuty Reformatom czynione nie są słuszne, a
podłoża ich szukać należy w niechęci ku Reformatom innych
zakonów wcześniej już w Polsce osiadłych, otoczył niesłusznie
prześladowanych zakonników opieką troskliwą i wyjednał u Stolicy
Apostolskiej w 1615 roku zezwolenie na przyjęcie Reformatów na
całym obszarze Rzeczypospolitej. Ubodzy naśladowcy św. Franciszka,
ufali w możną opiekę królewską, ponownie przybyli do Polski w
pierwszej połowie XVII stulecia, obejmując liczne fundacje a
mianowicie:W roku 1622 objęli ufundowane w Wielkopolsce przez Adama
Przyjemskiego dwa klasztory: w Miejskiej Górce i Osieczny i w roku
1623 Andrzej Lipski, biskup Kujawski, sprowadził Reformatów do
Chocza, a król Zygmunt III w tymże roku do Warszawy, — w roku
1624 otrzymali fundację od wojewody pomorskiego Pawła Działyńskiego
w Nowym Mieście w roku 1625 Krystyna Grochowska sprowadziła
Reformatów do Krakowa a wspomniany już Andrzej Lipski do Włocławka;
w 1627 roku Jan Opaliński, wojewoda poznański obdarzył ich
fundacją w Solcu a Gaspar Lasocki w Brzezinach pod Łodzią; w roku
1629 sprowadzeni zostali przez Wierusza Kowalskiego do Wielunia; w
roku 1631 do Kalisza i Konina; w roku 1633 sprowadzeni byli przez
wojewodę Sandomierskiego Ossolińskiego do Stopnicy; w roku 1648
przez cześnika Wojciecha Wessla do Pułtuska a w 1650 roku wojewoda
Rawski Andrzej Grudziński sprowadził Reformatów do Lutomierska
wznosząc poza miastem na wzgórzu otoczonym lasami piękny kościół
pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia N. P. Maryi łącznie z
rozległym zabudowanym W kwadrat klasztorem. Budowle te w stylu
barokowym posiadały właściwy wszystkim kościołom reformackim
charakter zakonny. Kościół zakończony sygnaturką, kryty był
dachówką, wnętrze o jednej nawie, sklepione beczkowo, posiadało
piękne rzeźbione w dębie ołtarze, ambonę i konfesjonały
wykonane przez zakonnego artystę — jego też dłuta był
naturalnej wielkości Chrystus na krzyżu w ołtarzu wielkim oraz
rzeźbione w dębie ławki, stalle w chórze zakonnym, znajdującym
się na piętrze poza ołtarzem wielkim oraz szafy w zakrystii zdobne
różnobarwną mozaiką drzewną.
Łódź w Ilustracji 1925 nr 16
Łódzki Dziennik Urzędowy 1925 nr 46
ROZPORZĄDZENIE
Wojewody Łódzkiego z
dnia 9.11 1925 r. w sprawie rozkładu jarmarków i targów na
obszarze Województwa Łódzkiego.
Na zasadzie art. 35 rozp.
II p. 20 ustawy o Organizacji Zarządu Gubernji Kr. Pol. (Zb. Pr.
II), art. 14 p. 3 i art. 31 i 32 Rozporządzenia Wykonawczego Rady
Ministrów do ustawy z dnia 2. 8.1919 r. o tymczasowej organizacji
władz administracyjnych drugiej instancji (Dz. Ust. R. P. Nr. 90,
poz. 490) oraz na podstawie art. 8 p. a Rozporządzenia Rady
Ministrów z dnia 27.9 1920 r. w przedmiocie organizacji państwowej
służby weterynaryjnej (Dz. U. R. P. Nr. 102, poz. 676) zarządzam
zgodnie z opinją Rady Wojewódzkiej z dnia 30. 10. 1925 r., co
następuje:
§ 1.
Dotychczasowe jarmarki i
targi kasuje się; natomiast ustala się następujący rozkład
jarmarków i targów.
Powiat Łaski.
Lutomiersk.
a) Jarmarki w środy:
po św. Błażeju, po Niedzieli Palmowej, po św. Piotrze i Pawle,
po św. Bartłomieju, po św. Jadwidze, przed św. Barbarą.Targi w środy.
(...) Przedmiotem
kupna—sprzedaży na jarmarkach mogą być: żywy inwentarz (konie,
krowy, owce, świnie i t. p.), inwentarz martwy, produkty rolne oraz
przedmioty codziennego użytku.
Przedmiotem
kupna—sprzedaży na targach mogą być: płody rolne i przedmioty
codziennego użytku, a tam, gdzie znajduje się należycie urządzona
targowica może odbywać się również i sprzedaż: owiec, kóz i
świń.
Sprzedaż żywego
inwentarza odbywać się może tylko pod nadzorem kontroli
weterynaryjno-sanitarnej, t. j. państwowego lub komunalnego lekarza
weterynarji ewentualnie za zezwoleniem Starostwa — oglądacza
mięsa.
Wykonanie niniejszego
rozporządzenia poruczam władzom administracyjnym I-ej instancji.
Rozporządzenie niniejsze
wchodzi w życie z dn. 1-go stycznia 1926 roku.
(—)
L. Darowski, Wojewoda.
Rozwój 1925 nr 148
Koncert i zabawa na
rzecz odbudowy klasztoru w Lutomiersku.
(Od własnego
korespondenta)
W miasteczku naszem w
ostatnich dniach zawrzało jak w ulu wobec zapowiedzi na dzień
Zielonych Światek Wielkiego Koncertu i Zabawy Ogrodowej przez
Komitet Odbudowy naszego historycznego klasztoru, zniszczonego
całkowicie przez działania wojenne.
Odbudowa tej cennej
pamiątki narodowej, w której rezultaty ogół mieszkańców
zniszczonej mieściny naszej wątpił, postępuje jednakże raźno
naprzód, w czem zasługa w pierwszym rzędzie niestrudzonego w pracy
ks. proboszcza Stefana Niedźwiedzkiego, a wraz z nim i całego
Komitetu, który umiał pobudzić do ofiarności w pierwszym rzędzie
zakłady i firmy m. Łodzi, dzięki którym przewiduje się już w
miesiącu sierpniu rb. konsekracja klasztoru.
To też my
Lutomierszczanie, wyrażając ofiarnym łodzianom z głębi serca
serdeczne :"Bóg zapłać" za dotychczasową pomoc
zapraszamy Was gromadnie na dzień Zielonych Świątek do
Lutomierska, gdzie w murach odbudowującego się klasztoru odbędzie
się uroczyste nabożeństwo o godzinie 11-ej rano zaś po południu
Wielki Koncert i Zabawa pod hasłem: "Ratujmy Zabytki Sztuki i
Pamiątki Narodowe".
Niewątpliwie miejsce to,
w którego podziemiach spoczywa z górą dwustu zakonników i
uczestników powstania 63 roku i które w okresie przedwojennym
bardzo licznie nawiedzane było przez łodzian, zgromadzi liczne
zastępy miłośników zabytków i pamiątek narodowych, dając im
zarazem możność poparcia naszych zabiegów w doprowadzeniu
odbudowy do najszybszego zrealizowania. A więc bywajcie!
Lutomierszczanin.
Rozwój 1925 nr 267
Z komitetu odbudowy
klasztoru w Lutomiersku.
Rodacy!!!
Wiadomo, wszystkim że
wojna światowa której jeden z krwawych epizodów rozegrał się pod
Łodzią zniszczyła prawie doszczętnie nietylko dobytek mieszkańców
lecz zarazem historyczne zabytki kultury i sztuki. Do najcenniejszej
pamiątki na rodowej należy bezwątpienia historyczny klasztor w
Lutomiersku z którego granaty nieprzyjacielskie pozostawiły tylko
szkielety murów, tak że stracono prawie nadzieje na możliwość
odbudowy tego Sanctuarium narodowego w którego podziemiach
spoczywają prochy zakonników oraz bohaterów powstania 1863 roku.
Znaleźli się jednak
ludzie dobrej woli którzy zabrawszy się energicznie do pracy przy
usilnej i ofiarnej pomocy łodzian doprowadzili dzieło odbudowy
prawie do końca zdoławszy dzięki usilnej bezinteresownej pracy
inż. Architekta Józefa Kabona, zachować pierwszy stan budynków.
W niedzielę dnia 4-go
października odbędzie się uroczystość, konsekracji której
dokonają J. E. księża Biskupi Częstochowski ks. Krynicki i Łódzki
ks. Tymieniecki. Na uroczystość przybędą również
przedstawiciele Władz Państwowych z panem Wojewodą Łódzkim na
czele oraz przedstawiciele władz wojskowych i komunalnych.
Bracia Łodzianie! kościół
pozaklasztorny został prawie odbudowany pozostały jeszcze cele w
których Komitet zamierza zorganizować szkołę Rzemiosł tak
niezbędną dla okolic podmiejskich.
Nam Lutomierszczanom żywo
tkwią w pamięci te liczne kompanje jakie przybywały z Łodzi
corocznie na Odpust Matki Boskiej Anielskiej i Św. Franciszka.
Pamiętamy że z Waszych groszy zbieranych przez kompanję utrzymywał
się klasztor przed wojną. To też na ten uroczysty dzień
konsekracji zapraszamy Was jaknajliczniej do naszej zniszczonej przez
wojnę mieściny. Wierzymy że apel nasz skierowany do Was z głębi
serc naszych przyjmiecie i stawiwszy się licznie na tej wielkiej
uroczystości narodowo-katolickiej dacie dowód swojej miłości do
pamiątek narodowych.
Komunikacja tramwajowa do
Konstantynowa następnie samochodami do Lutomierska. Uroczystości
konsekracyjne rozpoczną się w niedzielę 4-go października o godz.
9-ej rano.
Rozwój 1925 nr 274
Uroczysta konsekrecja klasztoru
w Lutomiersku.
Udział tysiącznych rzesz Ludności.
W ubiegłą niedziele dokonano uroczystego aktu konsekracji i poświęcenia klasztoru w Lutomiersku, zniszczonego podczas działań wojennych w roku 1914, a zbudowanego i odnowionego staraniem wojewódzkiego komitetu odbudowy klasztoru.
Już od wczesnego ranka liczne rzesze robotniczej Łodzi zdążały bądź w uroczystych procesjach, bądź pojedyńczo na miejsce uroczystości. O godz. 9-ej rano zaczęła się prawdziwa wędrówka ludności miasta Łodzi w stronę Lutomierska. Wzdłuż szosy Konstantynowskiej. Do godziny 10-ej rano zgromadziło się w Lutomiersku przeszło 10 tysięcy ludności, a nowe rzesze napływały wciąż. Tramwaje podmiejskie Konstantynowskie jak również autobusy i wozy z Konstantynowa do Lutomierska miały swój dobry dzień. Pomimo padającego przez całą noc deszczu ranem wypogodziło się i uroczystość odbyła się przy pięknej pogodzie w nadal podniosłym nastroju. O godzinie 10-ej rano nadjechali goście z Łodzi: Wojewoda Darowski w zastępstwie Generała Junga przyjmującego misję japońską pułk. Homolacs, ks. Biskup Tymieniecki. wice prezydent Groszkowski. dyr. Wolczyński, poseł Harasz. Dostojnych gości powitała bandera konna okolicznego włościaństwa, poczem przy bramie triumfalnej wzniesionej przy wjeździe do miasta powitał gości burmistrz miasta. Następnie udano się do klasztoru, gdzie rozpoczęło się celebrowanie mszy św. przez J. E. ks. Biskupa Tymienieckiego. Mury klasztoru nie mogły pomieścić licznych rzesz wiernych to też drugą uroczystą mszę św. odprawił ks. prałat Szaniawski nazewnątrz klasztoru. Okolicznościowe kazania wygłosili ks. Gołębiowski i ks. Rybus. Po uroczystej mszy Wojewoda Darowski wraz z gośćmi zwiedził klasztor a następnie udał się na wizytacje zburzonego a jeszcze nie odbudowanego m. Lutomierska żywo interesując się historią i potrzebami miasta. Grono obywateli Lutomierska wręczyło Wojewodzie Darowskiemu memoriał do władz centralnych z prośbą o łaskawe poparcie przez Pana Wojewodę, potrzeb ludności Lutomierska i udzielenie pożyczki na odbudowę miasta. Wojewoda Darowski przyjął memorjał nader przychylnie i przyrzekł swe po parcie w sferach rządowych.
Po zwiedzeniu miasta Komitet odbudowy klasztoru wydał dla gości z Łodzi uroczysty obiad. Pierwszy przemawiał imieniem Komitetu odbudowy klasztoru dyr. Wołczyński, dziękując zebranym na przybycie i zainteresowanie się Lutomierskiem i jego klasztorem. W odpowiedzi na to przemówił Wojewoda Darowski podkreślając swą bytność tutaj jako reprezentanta Rządu, którego łączność kościoła z państwem jest w pierwszym rzędzie, następnie zwracając uwagę, iż konsekracja odbudowanego klasztoru Lutomierska jest uroczystością nietylko kościelną ale i narodową, bowiem klasztor Lutomierski był tym ośrodkiem, z którego promieniowała nietylko religja ale kultura i duch polski, klasztor Lutomierski odegrał wybitną role w powstaniu naszym 1863 roku, udzielając schronienia i pomocy powstańcom. Następnie przemawiali imieniem władz wojskowych pułkownik Homolacs, magistratu miasta Łodzi prezydent Groszkowski, poseł Harasz, Ks. Biskup Krynicki z Częstochowy w przemówieniu swym dziękował za dotychczasową opiekę nad klasztorem i polecał go gorąco przyszłości. Późnym wieczorem zaczęto rozjeżdżać się do domów, cała uroczystość dzięki niestrudzonej pracy i świetnej organizacji Dyr. Wolczyńskiego pozostawiła wśród zebranych niezatarte i miłe wspomnienie. (o)
Pokłosie Salezjańskie 1926 nr. 9
2) W Lutomiersku.
Druga nasza placówka
otwarta w tym roku to Lutomiersk, były klasztor O. O. Reformatorów
o 17 km. na zachód od Łodzi.
„Lutomiersk wrzał
niegdyś życiem buchającem ze stu fabryk sukienniczych, które
wciąż podnosiły zamożność tamtejszych mieszkańców.
Tam to stanął klasztor w
stylu barokowym na wielkich bagnach, utworzonych przez wylewy
pobliskiego Neru. Stanęła ta świątynia lutomierska, pełna teraz
przeżyć i pamiątek historycznych, aby świecić przykładem
okolicznym mieszkańcom, zagrzewać do pracy, hartować ducha
obywatelskiego.
Fundatorem klasztoru był
Jędrzej Grudziński, wojewoda rawski, dziedzic klucza
lutomierskiego. Rok 1650 jest zaczątkiem budowy klasztoru. Budowa ta
wymagała intensywnej pracy, gdyż błota i bagna stawały na
przeszkodzie robotnikom, którzy z nadludzkiem wysileniem musieli
bagnisty grunt zastąpić dębowymi palami. Na nich dopiero miano
stawiać murowany fundament pod kościół. Powoli bo z kilkoma
przerwami wznosiły się wielkie mury klasztorne, w których mieli
zamieszkać sprowadzeni z Francji do Polski przez Zygmunta III O. O.
Reformaci.
Z biegiem czasu klasztor
lutomierski powoli zaczyna coraz bardziej promieniować swemi
uczynkami na wszystkie strony. Troskliwie zajęli się O. O.
Reformaci młodzieżą, wpajali w nią zasady prawdy i szlachetności,
naprowadzali zbłąkane jednostki na drogi prawe, nauczali i
umoralniali.
Największy wpływ
wywierał klasztor na wieśniaków, którzy zebrawszy się na
niedzielne nabożeństwa słuchali długich i pouczających kazań,
wygłaszanych z ambony przez księży zakonników.
Klasztor lutomierski
nietylko dbał o wyrobienie ducha u ludu, ale także nie ominął
jego strony fachowej, gdyż zajął się rzemiosłem, które później
chciał zakorzenić u okolicznych
mieszkańców, udoskonalić je i w ten sposób stworzyć solidnego
polskiego rzemieślnika.
W następnych latach O. O.
Reformaci idąc w myśl powołania klasztoru coraz usilniej poczęli
pracować nad wyszkoleniem młodzieży szlacheckiej, aby z niej
urośli prawi obywatele kraju, opiekunowie chłopów, ciemiężonych
tak bardzo przez nieuświadomioną szlachtę. W 1797 roku klasztor
strawiony przez pożar pada w gruzy i tylko gdzieniegdzie sterczą
zwaliska rozpadłego muru. Wraz ze spaleniem się klasztoru upada już
na zawsze Lutomiersk, wskutek żywiołowego ognia, który przeniósł
się na całe miasto. Cios ten nie okazał się ciężkim dla O. O.
Reformatów. Znaleźli się bowiem ludzie, którzy kierowani
niezachwianą nigdy wiarą, postanowili kościół i klasztor
podnieść z upadku. W osobach dziedziców lutomierskich Wężyków
znaleźli zakonnicy zbawczych opiekunów. Za ich staraniem w trzy
lata po spaleniu się klasztoru na tem samem miejscu stają nowe mury
na świeżych fundamentach, mury tak potężne, że ani
najprzeróżniejsze przejścia, ani ogromne kule armatnie w czasie
wojny światowej nie mogły znacznie uszkodzić twardej budowli.
Rok 1831 i 1863 to
jest lata powstań narodu polskiego, chwalebnie zaznaczyły się w
dziejach klasztoru lutomierskiego. W czasie powstań klasztor był
twierdzą obronną dla powstańców. On przytulał do swych murów
niedobitków, dawał wytchnienie bojownikom wolności, był wielkiem
ogniskiem, przy którem zawsze mogli powstańcy ogrzać się
tchnieniem patrjotyzmu i gorącej miłości Ojczyzny. Dlatego też,
gdy miano ruszyć do boju, gdy zbliżała się chwila, w której
trzeba było poświęcić życie za Ojczyznę, wtedy zbierali się
powstańcy w klasztorze lutomierskim, aby tu otrzymać
błogosławieństwo. A potem z zaparciem siebie, z imieniem
„Ojczyzno" na ustach szli w bój, by kroczyć z podniesionem
czołem ku jutrzence wolności. Znaczenie
zatem w dziejach Polski klasztor lutomierski miał ogromne.
Na kilka lat przed wojną
światową nastąpiła kasata tegoż zakonu w zaborze rosyjskim. Od
tego czasu klasztor lutomierski przeszedł w ręce księży rektorów.
Najgorliwszym z nich był
ks. Janczak, który najwięcej zajmował się odrestaurowaniem
opustoszałego klasztoru. Lecz niedługo miał stać zbawczy klasztor
lutomierski. Nadeszła bowiem wojna światowa, która miała
zniszczyć dziejowe zabytki wieków, prace szlachetnych praojców.
Ofiarą zawieruchy wojennej pada również klasztor wraz z
miasteczkiem Lutomierskiem. O mury klasztoru odbijały się ogromne
kule armatnie, lecz nie rozbiły ich.
Sędziwe mury jeno w kilku
miejscach poszarpane żelastwem wojny pozostały opustoszałe w
majestacie swej powagi. Czas zaś i działania atmosferyczne
zostawiły swe piętno na murach klasztornych, które wreszcie
przedstawiały smutny obraz upadku.
Okoliczni mieszkańcy
zwątpili już w odbudowę klasztoru, postanowili więc mury
rozebrać, a na pamiątkę, że kiedyś istniał tu klasztor postawić
kaplicę. Lecz wtedy przybył do Lutomierska ks. Stefan Niedźwiedzki,
mianowany proboszczem tejże parafji i przeszkodził zamiarom
mieszkańców okolicy; energicznie wziął się do pracy, aby
zabezpieczyć chociaż mury od ruiny. Usiłowania jego dały dodatnie
owoce, bo wkrótce zdołał nad kościołem położyć dach. W tym
także czasie wyłonił się w Łodzi Komitet Odbudowy Klasztoru,
który obrał sobie za cel przywrócić mury klasztorne do
pierwotnego stanu i powoli odbudować cały klasztor.
Do Komitetu weszli
następujący członkowie:
Wojewoda łódzki Ludwik
Darowski, Ks. Stefan Niedźwiedzki, Dyr. Józef Wołczyński, Michał
Klinowski, Inż. Józef Kaban, Józef Morawiec, Ks. Franciszek
Psonka, Stanisław Burjanowski, Jan Rowiński, Józef Jędrzejczak.
Z wyłonieniem się
Komitetu znów zaczęto żywiej zajmować się klasztorem. Komitet
intensywną pracą dążył wytrwale do wytkniętego celu, pobudzał
wiernych do składania ofiar na zbożny ten cel. Gorąco odbudową
zajął się przewodniczący Komitetu dyr. Józef Wołczyński. Pod
jego przewodnictwem Komitet dużo już zdziałał. Wszystkie budynki
wraz z kościołem są pokryte dachem i w lwiej części otynkowane.
Pozatem został już ustawiony wielki ołtarz, przywieziony z
Częstochowy. Potrzeba tylko współpracy społeczeństwa, aby
niezadługo świątynia ta znów mogła zagrzewać serca okolicznego
ludu. Komitet Odbudowy nie wątpi, że wiadomość o klasztorze
lutomierskim zaciekawi masy ogółu, że uświadamiając lud o
przejściach tego klasztoru., wyjaśni jego znaczenie dziejowe a tem
samem popchnie ludność do ofiar na rzecz zniszczonego latami i
wojną klasztoru. Nazwiska zaś ofiarodawców zostaną zapisane do
złotej księgi klasztoru lutomierskiego. Z głośnym więc apelem
zwraca się Komitet do wszystkich: „Pomagajcie, a pomagając dajcie
dowód, że to, co godne miłości i szacunku nigdy nie będzie w
niepamięci w sercach waszych". Gdy tak będzie pojęta sprawa
odbudowy klasztoru, wówczas ze szczerych serc popłyną ofiary i
datki na rzecz klasztoru, który tyle przejść ma w swych dziejach.
Wspierając zamiary Komitetu przysłuży się społeczeństwo krajów,
bo powiększy liczbę fachowych rzemieślników, którzy wyjdą w
przyszłości ze szkoły rzemiosł, zaprojektowanej przez Komitet.
Szkoła ta ma być utworzona przy kościele w danym gmachu
klasztornym. Widzimy więc,
że cel jest wzniosły, godny poświęceń i przewyciężenia
największych przeszkód, cel dla którego osiągnięcia powinien
każdy obywatel polski dodać cząstkę swej chęci, wyrażonej w
czynie".
Historyczne szczegóły
powyższe i apel Komitetu wyjmujemy z broszury p. Czesława
Klinowskiego p. t. „Dzieje Poreformackiego Klasztoru w
Lutomiersku", wydanej w Łodzi, w lipcu 1925 r.
Na życzenie J. E. ks.
Biskupa Tymienieckiego Zgromadzenie nasze zdecydowało się objąć
klasztor w Lutomiersku, a uroczysty akt wprowadzenia księży
Salezjanów odbył się tam w dniu św. Antoniego, 13 czerwca b. r.
Roboty nad odbudową murów klasztornych toczą się bez przerwy i
skoro tylko starożytny ten klasztor zostanie odpowiednio urządzony,
ubogiej młodzieży rękodzielniczej przybędzie nowe ognisko
wychowawcze.
Księża Salezjanie zaś
podejmą w dalszym ciągu właściwą sobie pracę nad młodzieżą,
tak troskliwie niegdyś rozwijaną w Lutomiersku przez O. O.
Reformatów.
Ziemia Sieradzka 1926 luty nr 6
Z Lutomierska. Dnia 24 stycznia r.b.
odbył się tutaj dzięki staraniom Komitetu Odbudowy Klasztoru w
Lutomiersku obchód powstania styczniowego. P. dyr. J. Wolczyński w
pięknych słowach skreślił znaczenie m. Lutomierska w czasach
powstania. Referat o powstaniu wygłosił w zastępstwie prezesa Rady
m. -Łodzi p. dr. B. Fichny p. C. Klinowski. Następnie Koło
Dramatyczne gimn. hum. K. Tomaszewskiego z Łodzi pod przewodnictwem
p. prof. dr. L. Stolarrewicza — odegrało pierwszy akt
"Sułkowskiego" tragedji St. Żeromskiego. Fragmenty z
"Kordjana" J. Słowackiego wypowiedzieli
po.: M. Szrajner i K. Kruczkowski. Obchód wypadł bardzo okazale.
Dochód przeznaczono na odbudowę historycznego klasztoru.
Łódź w Ilustracji 1926 nr 11
Miejscowość Lutomiersk, położona o 17 km. od Łodzi niegdyś wrzała życiem buchającem ze stu fabryk sukienniczych, które wciąż podnosiły zamożność tamtejszych mieszkańców. Tam to stanął niegdyś klasztor w stylu barokowym na wielkich bagnach, utworzonych przez wylewy polskiego Neru. Stanęła ta świątynia lutomierska, pełna teraz przeżyć i pamiątek historycznych, — aby świecić przykładem okolicznym mieszkańcom, aby zagrzewać do pracy, hartować ducha obywatelskiego, aby prowadzić do Boga i Ojczyzny. Fundatorem klasztoru był Jędrzej Grudziński, wojewoda rawski, dziedzic klucza lutomierskiego. Rok 1650 jest zaczątkiem budowy klasztoru, który dzięki uciążliwej pracy włoskich architektów zostaje wykończony ,w dziewięć lat później. Błota i bagna stawały na przeszkodzie robotnikom, którzy z nadludzkiem wysiłkiem musieli bagnisty grunt zastąpić dębowemi palami. Na nich dopiero miano stawiać murowany fundament pod kościół. Powoli, bo z kilkoma przerwami wznosiły się wielkie mury klasztorne, w których mieli zamieszkać sprowadzeni z Francji do Polski przez Zygmunta III O. O. Reformaci. W drugim roku budowę przerwała wojna z Chmielnickim. Później na przeszkodzie stanęła wojna
moskiewska i następnie szwedzka. Klasztor został ukończony w 1659 roku i oddany O. O. Reformatom, hojnie wyposażamy przez dziedzica lutomierskiego w postaci ziemi ornej i łąk. Od roku 1700 do 1721 klasztor znosił ciężkie koleje losu, ponieważ był nawiedzany kilkakrotnie przez wojska Karola XII, króla szwedzkiego. W 1797 roku klasztor strawiony przez pożar, pada w gruzy i tylko gdzie niegdzie sterczą zwaliska rozpadłego muru. Wraz ze spaleniem się klasztoru upada już na zawsze Lutomiersk, wskutek żywiołowego ognia, który przeniósł się na całe miasto. W roku 1831 i 1863 klasztor był twierdza obronną dla powstańców. Nadeszła wreszcie wojna światowa, która miała zniszczyć dziejowe abytki wieków, prace szlachetnych praojców. Ofiarą z zawieruchy wojennej pada
również klasztor wraz z miasteczkiem lutomierskiem. Okoliczni mieszkańcy zwątpili już w odbudowę klasztoru, postanowili więc mury rozebrać. Ks. Stefan Niedźwiedzki, mianowany proboszczem tejże parafji przeszkodził zamiarom mieszkańców okolicy, a poczynania jego dały dodatnie owoce, bo wkrótce zdołał nad kościołem położyć dach. W tym także czasie wyłonił się w Łodzi Komitet Odbudowy Klasztoru, który obrał sobie za cel przywrócić mury klasztorne do pierwotnego stanu i powoli odbudować cały klasztor. Do Komitetu weszli następujący członkowie: Wojewoda łódzki Ludwik Darowski, ks. Stefan Niedźwiedzki, dyr. Józef Wolczyński, Michał Klinowski, inż. Józef Kaban, Józef Morawiec, ks. Franciszek Psonka, Stanisław Burjanowski, Jan Rowiński, Józef Jędrzejczak. J. E. Ks. Biskup Tymieniecki, przychylając się do usilnej prośby ogółu mieszkańców i Komitetu zdecydował objęcie klasztoru przez ks. ks. Salezjanów co ma nastąpić dnia 13 czerwca r. b. Zważywszy, że z objęciem klasztoru przez ks. ks. Salezjanów nastąpi otwarcie tamże szkoły rzemiosł, która niewątpliwie przyczyni się do podniesienia dobrobytu zubożałej okolicy, należą się J. E. Ks. Biskupowi za tak pomyślne załatwienie sprawy wyrazy głębokiej czci oraz serdeczne, z głębi serca, Bóg zapłać. Lutomierszczanin.
moskiewska i następnie szwedzka. Klasztor został ukończony w 1659 roku i oddany O. O. Reformatom, hojnie wyposażamy przez dziedzica lutomierskiego w postaci ziemi ornej i łąk. Od roku 1700 do 1721 klasztor znosił ciężkie koleje losu, ponieważ był nawiedzany kilkakrotnie przez wojska Karola XII, króla szwedzkiego. W 1797 roku klasztor strawiony przez pożar, pada w gruzy i tylko gdzie niegdzie sterczą zwaliska rozpadłego muru. Wraz ze spaleniem się klasztoru upada już na zawsze Lutomiersk, wskutek żywiołowego ognia, który przeniósł się na całe miasto. W roku 1831 i 1863 klasztor był twierdza obronną dla powstańców. Nadeszła wreszcie wojna światowa, która miała zniszczyć dziejowe abytki wieków, prace szlachetnych praojców. Ofiarą z zawieruchy wojennej pada
również klasztor wraz z miasteczkiem lutomierskiem. Okoliczni mieszkańcy zwątpili już w odbudowę klasztoru, postanowili więc mury rozebrać. Ks. Stefan Niedźwiedzki, mianowany proboszczem tejże parafji przeszkodził zamiarom mieszkańców okolicy, a poczynania jego dały dodatnie owoce, bo wkrótce zdołał nad kościołem położyć dach. W tym także czasie wyłonił się w Łodzi Komitet Odbudowy Klasztoru, który obrał sobie za cel przywrócić mury klasztorne do pierwotnego stanu i powoli odbudować cały klasztor. Do Komitetu weszli następujący członkowie: Wojewoda łódzki Ludwik Darowski, ks. Stefan Niedźwiedzki, dyr. Józef Wolczyński, Michał Klinowski, inż. Józef Kaban, Józef Morawiec, ks. Franciszek Psonka, Stanisław Burjanowski, Jan Rowiński, Józef Jędrzejczak. J. E. Ks. Biskup Tymieniecki, przychylając się do usilnej prośby ogółu mieszkańców i Komitetu zdecydował objęcie klasztoru przez ks. ks. Salezjanów co ma nastąpić dnia 13 czerwca r. b. Zważywszy, że z objęciem klasztoru przez ks. ks. Salezjanów nastąpi otwarcie tamże szkoły rzemiosł, która niewątpliwie przyczyni się do podniesienia dobrobytu zubożałej okolicy, należą się J. E. Ks. Biskupowi za tak pomyślne załatwienie sprawy wyrazy głębokiej czci oraz serdeczne, z głębi serca, Bóg zapłać. Lutomierszczanin.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1926 nr 12
z posiedzenia Komisji Wojewódzkiej do walki z alkoholizmem odbytego w Urzędzie Wojewódzkim w Łodzi dnia 17-go lutego 1926 roku.
W zastępstwie Pana Wojewody Łódzkiego Przewodniczący Naczelnik Wydziału Wojewódzkiego p. Mikołaj Zakrzewski.
W posiedzeniu uczestniczą:
1. Naczelnik Wojew. Wydz. Zdrowia — p. Dr. Stanisław Skalski,
2. Delgat Izby Skarbowej Łódzkiej: Naczelnik Wydz. IV Izby Skarbowej — p. Jan Hyżycki,
3. Delegat Rady Wojewódzkiej: Członek Sejm. Pow. Łódzkiego — p. Ignacy Kamiński,
4. Przedstawiciel Rady Wojew. miasta Łodzi: Ławnik Magistratu Łódzkiego — p. Aleksander Joel.
5. Reprezentant Łódzkiej Izby Lekarskiej — p. Dr. Fabjan Klozenberg,
6. Przedstawiciel Sekcji do walki z alkoholizmem Wydz. Opieki Społ. Magistratu Łódzkiego — Ławnik p. Władysław Adamski, dwaj ostatni jako reprezentanci organizacji społecznych.
Referuje: Radca Wojewódzki p. Aleksander Tymieniecki
Protokułuje: Referendarz Wojewódzki p. Józef Czernichowski.
Na porządku dziennym:
Odczytanie protokułu z ostatniego posiedzenia Komisji Wojewódzkiej z dnia 10.XI. 1925 r. i rozpatrzenie
uchwał powziętych i przedłożonych przez powiatowe komisje do walki z alkoholizmem. Odczytany protokuł przyjęto do zatwierdzającej wiadomości.
Po zreferowaniu spraw i po dyskusji Wojewódzka Komisja do walki z alkoholizmem uchwala: .
I. Zezwolić wyjątkowo na dalsze prowadzenie przedsiębiorstw w nieodpowiadających wymogom art. 6 ust. z 23.IV. 1920 r. (Dz. Ust. R. P. Dr. 35 poz. 299 z 1922 r.) lokalach do dnia 31.XII 1926 r.
16. Zofji Poszepczyńskiej w Lutomiersku, pow. Łaskiego (restauracja),
Komisja Wojewódzka odnośnie do wszystkich wyżej wymienionych wyraźnie zastrzega, że prolongaty udziela jedynie w celu umożliwienia interesowanym wyszukania w ciągu 1926 roku lokalów odpowiadających ustawie przyczem po upływie określonego terminu do dnia 31 .XII. 1926 roku przedsiębiorstwa ich w dotychczasowych lokalach bezwarunkowo tolerowane nadal być nie mogą i dalsze prolongaty udzielane nie będą.
Przy tej sposobności Komisja Wojewódzka wypowiada życzenie, aby wszelkie prośby wnoszone do Komisji, względnie uchwały Powiatowych Komisyj odnośnie do pozostawienia przedsiębiorstwa w nieodpowiednim lokalu były zainstruowane zawsze dokładnym urzędowym opisem odległości od w ustawie przewidzianych objektów, tudzież datami, liczbami rezolucyj, któremi już poprzednio zezwalano na pozostawienie przedsiębiorstwa w tym samym nieodpowiednim lokalu, i czasokresami na jakie każde odnośne zezwolenie opiewało.
Podania odnośne winni petenci wnosić do Powiatowych Komisyj najpóźniej w miesiącu wrześniu, Powiatowe Komisje zaś winny przedkładać je wraz z własną uchwałą i wszystkiemi wyżej przytoczonymi opisami i dokumentami Wojewódz. Komisji najpóźniej w pierwszej połowie miesiąca października; a to ze względu na aktualność spraw tego rodzaju.
(...) Przewodniczący Wojewódzkiej Komisji do walki z alkoholizmem
Za Wojewodę (—) Zakrzewski Naczelnik Wydziału Wojewódzkiego.
Zorza 1926 nr 17
Działalność Zw. Ludowo-Narodowego
wzmaga się.
Ostatni tydzień przeszedł pod znakiem
coraz to żywszej działalności Związku Ludowo-Narodowego. Po całym
kraju odbywały się wiece, gromadzące w ogromnej większości
liczne rzesze słuchaczy. (...)
W samem woj. Łódzkiem ubiegłej
niedzieli 11.4, odbyło się 13 wielkich zebrań, poświęconych
rozpatrzeniu sytuacji politycznej i gospodarczej kraju.
(...) W Koluszkach przemawiał poseł Sołtysiak i prezydent m.
Łodzi p. Cynarski. W Koninie sen. Puławski i ks. Matus. W Kole
poseł Majewski i Sawicki. W Słupcy poseł Dzierżawski i Roch. W
Warcie poseł Kotkowski. W Lutomiersku na wielkiem zebraniu (800
osób) poseł W. Gierlicz. (...)
W innych częściach kraju również
widzimy ożywioną działalność stronnictwa. (…)
— Tragedja w Lutomiersku. Widownią ponurej tragedji stał się Lutomiersk pod Łodzią. Miejscowy nauczyciel ludowy Marcin Marnaga wraz z żoną swą Elżbietą popełnił samobójstwo. Małżonków w stanie ciężkim odwieziono do szpitala św. Józefa w Łodzi. On ma przestrzeloną skroń na szczęście w taki sposób, że kula nie zrujnowała mózgu, ona uległa silnemu zatruciu arszenikiem.
Marnagowie posiadali w Rosji majątek. Przez pewien czas Marnaga był na kresach szefem kancelarii w Korpusie Ochrony Pogranicza, lecz zapadł na zdrowiu i został zredukowany. Przez pewien czas małżonkowie pozostawali na bruku, wreszcie przed rokiem zjechali do Lutomierska. Marnaga odtąd zarabiał na życie jako nauczyciel ludowy. Jednakże nędza, która się zagnieździła w domu Marnagów tak im dała się we znaki, że wreszcie zrozpaczeni ciężkim prześladowaniem losu — targnęli się oboje na życie.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1926 nr 50
Feliks Matuszewski,
syn Józefa i Apolonji z Przybyłowiczów, urodzony dnia 30 kwietnia
1883 r. w Lutomiersku, rzymsko-katolik, z zawodu rzeźnik,
zamieszkały ostatnio w osadzie Lutomiersk,
pow. Łask, powołany wskutek mobilizacji w
roku 1914 do armji rosyjskiej, gdzie służył
w 206 pułku Saljańskim, dotychczas nie powrócił do domu, nie daje
o sobie znaku życia i z powodu niewiadomego miejsca pobytu jest
poszukiwany przez Powiatową Komendę Uzupełnień Łask w Sieradzu,
wskutek prośby żony jego Zofji Matuszewskiej o uznanie go za
zaginionego.
Wzywa się wszystkie
osoby, posiadające jakiekolwiek wiadomości o wymienionym, mogące
świadczyć o jego istnieniu lub zaginięciu, do zawiadomienia o tem
P. K. U. Łask w Sieradzu, w ciągu trzech miesięcy od ogłoszenia
niniejszego edyktu z powołaniem się na L. dz. 24344/III.
Rozwój 1926 nr 57
NA ODBUDOWĘ
KLASZTORU W LUTOMIERSKU.
Wyświetlany w kinie
Oświatowem obraz p. t „Odrodzona Polska" spotkał się z
należytem uznaniem szerokich warstw społeczeństwa, czego dowodem
wypełniane po brzegi sale na wszystkie seanse.
W niedzielę dnia 28
lutego rb. obraz ten wyświetlany będzie na zorganizowane szkoły
rzemiosł w odbudowującym się klasztorze w Lutomiersku.
Niewątpliwie i tym razem
ze względu na cel na wszystkie seanse sale wypełnią się po
brzegi.
Gazeta Kaliska 1926 nr 62
— Tragedja w Lutomiersku. Widownią ponurej tragedji stał się Lutomiersk pod Łodzią. Miejscowy nauczyciel ludowy Marcin Marnaga wraz z żoną swą Elżbietą popełnił samobójstwo. Małżonków w stanie ciężkim odwieziono do szpitala św. Józefa w Łodzi. On ma przestrzeloną skroń na szczęście w taki sposób, że kula nie zrujnowała mózgu, ona uległa silnemu zatruciu arszenikiem.
Marnagowie posiadali w Rosji majątek. Przez pewien czas Marnaga był na kresach szefem kancelarii w Korpusie Ochrony Pogranicza, lecz zapadł na zdrowiu i został zredukowany. Przez pewien czas małżonkowie pozostawali na bruku, wreszcie przed rokiem zjechali do Lutomierska. Marnaga odtąd zarabiał na życie jako nauczyciel ludowy. Jednakże nędza, która się zagnieździła w domu Marnagów tak im dała się we znaki, że wreszcie zrozpaczeni ciężkim prześladowaniem losu — targnęli się oboje na życie.
Rozwój 1926 nr 71
Tragedja małżeńska
w Lutomiersku.
POWODEM ZAMACHÓW
SAMOBÓJCZYCH - NIESNASKI RODZINNE.
W dniu wczorajszym
Lutomiersk stal się widownią wstrząsającej tragedji, która do
głębi poruszyła mieszkańców tego spokojnego zazwyczaj
miasteczka.
Oto nauczyciel szkoły
powszechnej Kornaga Marcin lat 32 wystrzałem z rewolweru w skroń
zadał sobie bardzo ciężką ranę, żona zaś jego Izabela lat 28 w
tym samym czasie zażyła nadzwyczaj dużą dozę strychiny i wijąc
się w strasznych męczarniach runęła nieprzytomna na ziemię.
Oboje denatów w stanie
bardzo ciężkim odwieziono natychmiast do szpitala w Łodzi.
Jak się w ostatniej
chwili dowiadujemy stan nauczyciela jest beznadziejny a odnośnie do
jego żony możliwość utrzymania jej przy życiu jest bardzo słaba.
Powodem targnięcia się
na życie według powszechnej opinji — niesnaski rodzinne.
Nauczyciel Kornaga Marcin
od dwóch lat zajmował posadę nauczyciela w szkole powszechnej w
Lutomiersku, przedtem zaś był komisarzem Policji Państwowej w
Brześciu litewskim.
Pochodzi z
Małopolski pow. lubaczowskiego. (W.)
Rozwój 1926 nr 162
W dniu wczorajszym
odbyło się w Lutomiersku pod Łodzią
uroczyste wprowadzenie O.O. Salezjanów do klasztoru, zburzonego w
czasie działań wojennych w roku 1914 — 1915, a obecnie
odbudowanego ze składek.
W uroczystości powyższej
wziął udział J. Eks, biskup Tymieniecki, duchowieństwo z
okolicznych parafji i nieprzebrane tłumy wiernych.
W zabudowaniach
klasztornych, których odbudowywanie odbywa się w dalszym ciągu,
zostanie założona w przyszłym roku szkoła rzemieślnicza, ucząca
młodzież wiejską różnych pożytecznych rękodzieł wykonywanych
w domu w czasie długich wieców zimowych.
Rozwój 1926 nr 263
Kościół i
klasztor w Lutomiersku.
Odezwa księży
Salezjanów.
Zapewne wielu naszym
czytelnikom znany jest klasztor w Lutomiersku. W ciężkich czasach
zaborczych spieszyły tu liczne pielgrzymki, aby u stóp ołtarzy
pokrzepić duszę i zaczerpnąć coś myśli narodowej, która tutaj
kiełkowała, kwitnęła i dojrzewała.
Wojna światowa zniszczyła
niemal doszczętnie kościół i klasztor, który dzięki tylko
niezmordowanej pracy Komitetu Odbudowy zdołano zupełnie
odrestaurować kościół; klasztor zaś oprócz małych poprawek,
przedstawia dotąd smutny widok zniszczenia. Podziurawione od
ciężkich pocisków mury jakby prosiły przechodnia o rychły
remont, aby się mogły stać ośrodkiem cnoty, nauki i pracy dla
niezamożnej młodzieży.
Nowi stróże tych
historycznych zabytków X. X. Salezjanie — mają tego dokonać przy
pomocy i współudziale szerokich mas społeczeństwa naszego miasta.
Niech odżyje dawna tradycja, kiedy to tysiące Łodzian spieszyło w
niedzielę i święta do Lutomierska po posiłek duchowy i tu chętnie
dzieliło się ciężko zapracowanym groszem na rzecz otrzymania
przybytku Bożego i jego stróżów.
Ta ofiarność obecnie
więcej jest uzasadniona, gdyż dawne mury klasztorne mają być
zamienione na zakład naukowo—wychowawczy, a w nim ma zatętnić
życie, jakie się widzi w zakładach Salezjańskich, życie drogiej
młodzieży kształcącej się według metody Wielkiego przyjaciela
młodzieży księdza Bosko, założyciela X.X. Salezjanów.
Łaskawe datki
nawet najmniejsze uprasza się wysyłać pod adresem: X. X.
Salezjanie w Lutomiersku.
Ziemia Sieradzka 1926 marzec
Usiłowanie zabicia się.
Dn. 11 bm. w
Lutomiersku usiłowali pozbawić się życia Marcin i Izabela małż.
Kornaga przez wystrzał z rewolweru w
skroń, a żona jego przez zażycie strychniny. Powód targnięcia
się na życie niesnaski rodzinne niezadowolenie z połączenia się
węzłem małżeńskim. — Kornaga podejrzany jest o bigamję, a
żona jego nie może wylegitymować się z właściwego jej
nazwiska.—
Ziemia Sieradzka 1926 czerwiec
15. V. na szkodę
Olszewskiej Józefy w Lutomiersku z
niezamkniętej w nocy obory skradziono jałówkę wartości 100 zł.
Ziemia Sieradzka 1926 czerwiec
Przed kilkoma dniami
wydalił się w niewiadomym kierunku Tadeusz Madej lat 11, uczeń z
Lutomierska, który był ubrany w aksamitne bronzowe ubranie, czapkę
granatową,
w kamaszach.
Rodzice proszą w
razie stwierdzenia jego przebywania o powiadomienie policji w
Lutomiersku.
Ziemia Sieradzka 1926 czerwiec
W nocy z 2 na 3. VI.
26 r. Stanisławie Markiewicz z Lutomierska
skradziono jałówkę 1 1/2 roczną
wartości 150 zł. Jałówka była maści
czarnej z białemi łatkami, gwiazdką na czole rogi, około 3 cm.
Ziemia Sieradzka 1926 lipiec
14. VI.
26 r. zmarła
nagle w
Lutomiersku Podsiadła Stanisława, lat 25, umysłowo chora, a
ponieważ na pościeli znaleziono większą ilość krwi powiadomiono
o tem władze sądowe. —
Ziemia Sieradzka 1926 wrzesień
Gmina Lutomiersk.
W dniu 5. VII b r. odbyło
się posiedzenie Rady Gm. na którym między innemi postanowiono:
Po odczytaniu
i przyjęciu do wiadomośći zatwierdzonego
statutu gminnej kasy pożyczkowo- oszczędnościowej wybrano zarząd
tejże kasy w następującym składzie: Antoniewski Józef
przewodniczący, Szkudlarek Marceli skarbnik i Władysław Zbrożyński
członek zarządu. Równocześnie postanowiono zwrócić się do
Pańtwowego Banku Rolnego w Warszawie z prośbą o przyznanie kasie
pożyczki w wysokości 10.000 zł.
Ziemia Sieradzka 1926 październik
Z gm.
Lutomiersk.
W dniu 30 VII 1926 r.
odbyło się posiedzenie Rady Gminnej, na którem między innemi
postanowiono:
1) W skład
Komisji likwidacyjnej przedwojennej kasy pożyczkowo-oszczednościowej
wybrać pp. Jungowskiego Zenona,
Burjanowskiego Stanisława
i Zbrożyńskiego Władysława, na zastępców: Poszepczyńskiego
Edwarda i Dzieniakowskiego Wincentego.2) Dołożyć wszelkich możliwych starań, by drogi gminne były w dobrym stanie. W tym celu zakupić żwir na wysypanie na drogach gminnych, zakupić szufel konną do równania dróg, pług do orania dróg i pobudować włokę do równania.
Uchwalono również
statut w przedmiocie świadczeń drogowych w naturze, według którego
ogólna ilość potrzebnych w roku 1927 podwód i robotników
pieszych dla budowy i naprawy dróg gm.
podlega podziałowi pomiędzy
poszczególnych płatników w stosunku do przypadającego na każdego
z nich:
a) zasadniczego
państwowego podatku gruntowego względnie w stosunku do
przypadającego samoistnego podatku komunalnego od gruntów
państwowych,
b) państwowego podatku
przemysłowego, uiszczonego przy nabyciu świadectw przemysłowych i
kart rejestracyjnych,
c) państwowego podatku od
nieruchomości.
3) Przeprowadzić remont
obory należącej do nieruchomości gminnej.
4) Wystąpić do Polskiej
Dyrekcji Ubezpieczeń Wzajemnych z prośbą o udzielenie kredytu dla
osady Lutomiersk na krycie ogniotrwałe budynków.
Targi w środy.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1927 nr 16
ROZPORZĄDZENIE Wojewody
Łódzkiego z dnia 27 kwietnia 1927 roku w sprawie rozkładu
jarmarków i targów na obszarze Województwa Łódzkiego.
Na zasadzie art. 35 roz.
II. poz. 20 ustawy o organizacji Zarządu Gubernji Kr. Pol. (Zb. Pr.
II. art. 14. pkt. 3. i art. 31 i 32 Rozp. Wykonawczego Rady Ministrów
do ustawy z dnia 2 sierpnia 1919 r. o tymczasowej organizacji władz
administracyjnych II-ej instancji (Dz. Ust. R. P. Nr. 90, poz. 490)
oraz na podstawie art. 8 pkt. a. Rozp. Rady Ministrów z dnia 27
września 1920 r. w przedmiocie organizacji państwowej służby
weterynaryjnej (Dz. Ust. R. P. Nr. 102, poz. 676) zarządzam zgodnie
z opinją Rady Wojewódzkiej z dnia 30 października 1925 r. i Sekcji
Rady
Wojewódzkiej z dnia 12
kwietnia 1927 roku, co następuje:
§ 1.
Ustala się następujący
rozkład jarmarków i targów na obszarze Województwa Łódzkiego.
Powiat Łaski.
Lutomiersk:
a) Jarmarki w środy:
po św. Błażeju, po Niedzieli Palmowej, po św. Piotrze i Pawle,
po św. Bartłomieju, po św. Jadwidze, przed św. Barbarą.Targi w środy.
§ 2.
Przedmiotem kupna -
sprzedaży na jarmarkach mogą być: żywy inwentarz (konie,
krowy, owce, świnie itp.), inwentarz martwy, produkty rolne, oraz
przedmioty powszedniego użytku.
Przedmiotem kupna -
sprzedaży na targach mogą być: płody rolne i przedmioty
powszedniego użytku, a tam gdzie znajduje się należycie urządzona
targowica może odbywać się również i sprzedaż owiec, kóz i
świń.
Sprzedaż żywego
inwentarza odbywać się może tylko pod nadzorem kontroli
weterynaryjno-sanitarnej, t. j. państwowego lub komunalnego lekarza
weterynarji ewentualnie za zezwoleniem Starostwa — oglądacza
mięsa.
Jarmarki i targi
przypadające na uroczyste dnie świąteczne odbywać się będą
dnia następnego.
Wykonanie niniejszego
rozporządzenia poruczam władzom administracyjnym I. instancji.
Rozporządzenie niniejsze
wchodzi w życie z dniem 1 lipca 1927 roku. Jednocześnie tracą moc
obowiązującą rozporządzenie Wojewody Łódzkiego z dnia 9
listopada 1925 roku w sprawie rozkładu jarmarków i targów na
obszarze Województwa Łódzkiego (Dz. Urzędowy Województwa
Łódzkiego Nr. 46, poz. 465), oraz uprawnienia, sprzeczne z
niniejszem rozporządzeniem.
Wojewoda (—) Wł.
Jaszczołt.
Rozwój 1927 nr 40
Kolejka
Konstantynów-Lutomiersk.
Jak
wiadomo, Towarzystwo kolejek dojazdowych zamierza w najbliższej
przyszłości przystąpić do budowy toru kolejowego z Konstantynowa
do Lutomierska. Pomysł ten spotkał się z wielkiem uznaniem ze
strony szerokich mas robotniczych, którzy w znacznej ilości
mieszkają na szosie prowadzącej z Łodzi do Lutomierska t. zn. na
przestrzeni
około 18 klm. Z drugiej
strony pomysł ten wywołał wielkie zadowolenie w związkach
zawodowych, ze względu na to, iż przy budowie trasy zatrudnioną
będzie wielka ilość bezrobotnych, co znacznie złagodzi ich
położenie, szczególnie w okresie zimy. (W)
Obwieszczenia Publiczne 1927 nr 43
Wydział hipoteczny w
Łasku obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe
po zmarłych:
3) Sebastjanie
Krzemińskim, właśc. nieruchomości w Lutomiersku pod Nr. 57
(rep. hip. 42).
Termin zamknięcia
tych postępowań spadkowych wyznaczony został na dz.
1 grudnia 1927 r. i w tym terminie osoby
interesowane winny stawić się w kancelarji wydziału hipotecznego w
Łasku, dla zgłoszenia swoich praw, pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1927 nr 88
Wydział cywilny
sądu okręgowego w Łodzi, na zasadzie art. 1777-3 U. P. C., oraz
zgodnie z decyzją z dn. 11 stycznia 1927 r., podaje do publicznej
wiadomości, że na skutek podania Agnieszki Dobrosz, zamieszkałej
w Lutomiersku, przy ul. Mikołajewskiej (dom Gąsiorowskiego),
wdrożone zostało postępowanie celem uznania Antoniego Dobrosza za
zmarłego i z mocy art. 1777-8 U. P. C., wzywa tegoż Antoniego
Dobrosza, syna petentki, Agnieszki z Gajzlerów i Franciszka,
urodzonego w 1888 r., ostatnio zamieszkałego w Lutomiersku,
kol. Mikołajewice (dom Gąsiorowskiego), pow. łaskiego, obecnie, po
zaciągnięciu w 1914 roku do wojska rosyjskiego, niewiadomego z
miejsca pobytu, aby w terminie 6-miesięcznym, od daty
opublikowania niniejszego ogłoszenia, stawił się w kancelarji
wydziału cywilnego sądu okręgowego w Łodzi, przy ul. Stef.
Żeromskiego 115, albowiem po tym czasie nastąpi uznanie go za
zmarłego. Nadto wydział cywilny wzywa wszystkich, którzy o życiu
lub śmierci pomienionego Antoniego Dobrosza posiadają wiadomości,
aby o znanych sobie faktach zawiadomili sąd najpóźniej w
oznaczonym wyżej terminie do sprawy Z. 1075/26.
Obwieszczenia Publiczne 1927 nr 90a
Wpisy do rejestru
handlowego.
Do rejestru
handlowego, Działu A i B, sądu okręgowego w Łodzi wniesiono
następujące wpisy pod Nr. Nr.:
11361/A, „Majer
Glicensztajn i S-ka". Wyrób wody sodowej i lemoniady.
Firma istnieje od 10 czerwca 1926 r. w Lutomiersku. Właśc. Majer
Glicensztajn, zam. w Lutomiersku, Dawid Engielka, zam. w Łodzi,
przy ul. Zachodniej Nr. 59. Spółka firmowa. Czas trwania spółki
określony został na trzy lata z automatycznem trzyletniem
przedłużaniem. Zarząd należy do obu wspólników. Weksle i
wszelkie zobowiązania, żyra, (indosy), winny być podpisywane przez
obydwóch wspólników łącznie pod stemplem firmowym. Każdy
ze wspólników upoważniony jest samodzielnie podpisywać
plenipotencję sądowe, rachunki, korespondencję nie zawierającą
zobowiązań i pokwitowania; odbierać wszelką korespondencję,
pieniądze za przekazami, przesyłki i towary. Na mocy aktu intercyzy
zeznanego przed p. o. notarjuszem Adolfem Smoleńskim w Kutnie, dnia
29 maja 1901 r., Nr. Rep. 484, została ustalona między Majerem
Glicensztajnem a jego żoną wyłączność majątku i wspólność
dorobku. Dawid-Chil Engielka intercyzy nie zawarł.
Ziemia Sieradzka 1927 luty
W dniu 15 listopada
1926 r. i 14 lutego 1927 roku odbyły się posiedzenia Rady Gminnej
gm. Lutomiersk na
których między innemi postanowiono:
1) Uchwalić budżet na
czas od 1/I do 31/III 1927 r. w dochodach i wydatkach
nieprzekraczalnych 1/4 sumy budżetowej 1926 r.
2) Uchwalić budżet na
czas od 1/IV 1927 do 31/III 1928 r. w dochodach i wydatkach wynoszący
24036 zł.
3) Zorganizować
służbę doręczeń przesyłek pocztowych i w tym celu wynająć
człowieka, który
będzie doręczał przesyłki, paczki,
przekazy i t. p.
4) Jednogłośnie Rada
gminna postanowiła zwrócić się do Urzędu Skarbowego w Łasku o
przeprowadzenie kontroli przedsiębiorstw handlowych i przemysłowych,
gdyż w Lutomiersku dużo osób prowadzi potajemnie handel bez
świadectw przemysłowych na czem cierpi Skarb Państwa.
Łódź w Ilustracji 1928 nr 35
Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 43
Wydział hipoteczny w
Łasku obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe
po zmarłych:
1) Franciszku
Woskowiczu, właśc. połowy nieruchomości w Lutomiersku Nr.
231, rep. hip. 45, zmarłym w Warszawie - Praga, 15 października
1927 roku;
Termin zamknięcia tych
postępowań spadkowych wyznaczony na dzień 1 grudnia 1928 roku i w
tym terminie osoby interesowane winny stawić się w kancelarji
wydziału hipotecznego w Łasku, dla zgłoszenia swoich praw, pod
skutkami prekluzji.
Rozwój 1928 nr 270
(...) Szmul
Lewkowicz, zam. w Lutomiersku, za
najechanie autobusem na tramwaj i nie posiadanie przytem prawa
kierowania samochodem, został pociągnięty do odpowiedzialności
karnej.
Oba wypadki
kwalifikują się tem poważniej, iż tramwaje
przywykły do przejeżdżania wszystkiego i wszystkich, nigdy zaś
nie należy puszczać tego płazem, aby te groźne wozy mogły być
również przez zwykły autobus „przejeżdżane", (u)
Obwieszczenia Publiczne 1929 nr 4
Wydział cywilny
sądu okręgowego w Łodzi, na zasadzie art. 1777-3 U. P. C., oraz
zgodnie z decyzją z dnia 14 listopada 1928 roku, niniejszem
obwieszcza, że na skutek podania Zofji Matuszewskiej, zamieszkałej
w Lutomiersku, pow. łaskim, wdrożone zostało postępowanie, celem
uznania Feliksa Matuszewskiego za zmarłego i, z mocy art. 1777-3
U. P. C., wzywa tegoż Feliksa Matuszewskiego, męża petentki, a
syna Józefa i Apolonji z Przybyłowiczów, urodzonego w dniu 12 maja
1883 roku w Lutomiersku, ostatnio zamieszkałego w Lutomiersku,
obecnie, po zaciągnięciu w 1914 roku do wojska rosyjskiego,
niewiadomego z miejsca pobytu, aby w terminie 6-miesięcznym, od daty
opublikowania niniejszego, stawił się w kancelarji wydziału
cywilnego sądu okręgowego w Łodzi, przy ulicy Stef. Żeromskiego
115, albowiem po tym czasie nastąpi uznanie go za zmarłego.
Nadto wydział cywilny
wzywa wszystkich, którzy o życiu lub śmierci pomienionego Feliksa
Matuszewskiego posiadają wiadomości, aby o znanych sobie faktach
zawiadomili sąd najpóźniej w oznaczonym wyżej terminie do sprawy
Z. 184/ 28.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1929 nr 9
WYKAZ STOWARZYSZEŃ I ZWIĄZKÓW
zarejestrowanych przez Wojewodę Łódzkiego.
L. p. 2090 d. 17.1. 1929 r. L. II Zw. 407 T-wo Ochotniczej Straży Pożarnej w Lutomiersku, pow. łaskiego.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1929 nr 11
z dnia 10. V. 1929 r. L. L
1104/org.
Zgodnie z prośbą
Dyrektora Zakładu X. X. Salezjanów w Lutomiersku Woj. Łódzkiego z
dnia 10. IV. 29 r., Ministerstwo Spraw Wewnętrznych reskryptem z
dnia 24 kwietnia 1929 r. Nr. AP 10296/1 /R, zezwoliło wyżej
wymienionemu Zakładowi kwestować na książki (po dwie na każde
Województwo), które winny być oparafowane, ponumerowane i
zaopatrzone w pieczęć Zakładu oraz fotografję kwestującego, a
także zaświadczone przez miejscowe władze administracji ogólnej.
Zebrane z kwesty fundusze przeznacza się na dalszą odbudowę
zabudowań klasztornych X. X. Salezjanów w Lutomiersku.
Zezwolenie to ważne jest
do dnia 1 maja 1930 r. na całym obszarze Rzplitej z wyjątkiem Woj,
Śląskiego pod warunkiem, że rzeczony Zakład i osoby przez ten
Zakład wydelegowane dla celów kwestarskich będą ściśle
przestrzegały obowiązujących przepisów.
Powyższe podaję Panom
Starostom na obszarze województwa łódzkiego do wiadomości i
dalszych zarządzeń.
Za Wojewodę (—) S.
Lewicki
Wicewojewoda.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1929 nr 13
WYKAZ STOWARZYSZEŃ I ZWIĄZKÓW
zarejestrowanych przez Wojewodę Łódzkiego w miesiącach marcu i kwietniu 1929 r.
L. p. 2159 dnia 4. IV. 1929 r. L. II Zw. 2545 Chór Kościelny św. Cecylji w Lutomiersku, pow. Łaskiego.
Echo Tureckie 1929 nr 14
ciąg dalszy
Osada, dawniej miasteczko nad rzeką Ner, o 17 klm. od Łodzi odległa. Oddawna istniejąca osada w roku 1274 przez Leszka Czarnego, ówczesnego księcia sieradzkiego na miasto zamieniona, a w 1390 r. do Korony włączone. Założono tu fabryki sukna, które przetrwały do końca XVIII w. Z rozwojem Łodzi, większy tu przemysł upadł. W r. 1229 pożar zniszczył miasto. Następnie wojny szwedzkie i pożary zniszczyły miasto. W ostatnich czasach wielu tkaczów biorących robotę od fabrykantów łódzkich podtrzymuje byt osady.
(d. c. n.)
Echo Tureckie 1929 nr 15
ciąg dalszy
Istniejący tu
dawniej kościół drewniany, parafjalny, w r. 1570 właściciel
Balcer Lutomirski oddał na zbór kalwinistom i dopiero w roku
1656 powrócony był katolikom a w roku 1781 na jego miejscu księżna
Barbara Sanguszkowa wystawiła murowany. Drugi kościół z
klasztorem reformatów założył właściciel Jędrzej Grudziński,
wojewoda rawski, w roku 1650. Klasztor ten skasowano w r. 1900 a
pozostałą bibljotekę przewieziono do Petersburga. Wieża w
kościele parafjalnym i klasztor rozbite i spalone zostały
pociskami w 1914 roku podczas wojny światowej, a tkwiące w ścianach
kościoła kule świadczą o stoczonych tu walkach.
Echo Tureckie 1929 nr 21
W celu udogodnienia
ludności miast Łodzi, Lutomierska, Brzezin i Łasku przebywaniu
odległości pomiędzy temi miastami, zarząd kolejek
dojazdowych w Łodzi przystąpił do budowy kolejek elektrycznych
pomiędzy Łodzią a Łaskiem, Łodzią a Brzezinami i Łodzią a
Lutomierskiem.
Ostatnia linja zostanie
uruchomiona już 1 lipca r. b.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1929 nr 22
WYKAZ STOWARZYSZEŃ I ZWIĄZKÓW ZAREJESTROWANYCH PRZEZ WOJEWODĘ
ŁÓDZKIEGO
w miesiącach: maju, czerwcu i lipcu 1929 r.
L. P. 2192 dn. 21.V. L. II zw. 3808 Kółko Rolnicze w Lutomiersku, p. Łask.
Obwieszczenia Publiczne 1929 nr 54
Wydział hipoteczny w
Łasku obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe
po zmarłych:
4) Szulimie-Dawidzie
Grinbergu, właścicielu
nieruchom. w osadzie Lutomiersku Nr. 43/44 (rep. hip. 34), zmarłym w
Lutomiersku 16/29 czerwca 1909 r.
Termin zamknięcia tych
postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 9 stycznia
1930 r. i w tym terminie osoby interesowane winny stawić się w
kancelarji wydziału hipotecznego w Łasku dla zgłoszenia
swoich praw pod skutkami prekluzji.
Rozwój 1929 nr 82
Bujnowicz Jan z
Lutomierska nadał w dniu 21 marca ze
stacji Wierzbniki dwa wagony świń w ilości 51 sztuk. Po przybyciu
transportu do Łodzi stwierdził w Rzeźni Miejskiej brak 2-świń.
Wartość skradzionych świń wynosi 700 zł.
Obwieszczenia Publiczne 1929 nr 87
Wydział cywilny
sądu okręgowego w Łodzi, na zasadzie art. 1777-3 U. P. C. oraz
zgodnie z decyzją z dnia 9 października 1929 roku, obwieszcza,
że na skutek podania Marji Widerkiewicz, zamieszkałej w Łodzi, ul.
Łęczycka 38, wdrożone zostało postępowanie celem uznania
Antoniego Widerkiewicza za zmarłego i, z mocy art. 1777-3 U. P. C.,
wzywa tegoż Antoniego Widerkiewicza, męża petentki, a syna
Andrzeja i Konstancji z Paczkowskich, urodzonego w osadzie
Lutomiersk, pow. łaskim w dn. 27 marca 1880 roku, ostatnio
zamieszkałego w Łodzi, obecnie, po zaciągnięciu w 1914 roku do
wojska rosyjskiego, niewiadomego z miejsca pobytu, aby w terminie
6-miesięcznym, od daty opublikowania niniejszego, stawił się w
kancelarji wydziału cywilnego sądu okręgowego w Łodzi, przy ul.
St Żeromskiego L. 115, albowiem po tym czasie nastąpi uznanie go za
zmarłego. Nadto wydział cywilny sądu okręgowego w Łodzi wzywa
wszystkich, którzy o życiu lub śmierci pomienionego Antoniego
Widerkiewicza posiadają wiadomości, aby o znanych sobie faktach
zawiadomili sąd najpóźniej w oznaczonym wyżej terminie do sprawy
Z. 80/29.
Echo Łódzkie 1929 styczeń
Szajka podpalaczy
grasuje w Lutomiersku.
Podejrzane szmory na
podwórzu.
Łódź, 11
stycznia. Od
dłuższego już czasu w Lutomiersku pod
Łodzią szerzą
się pożary gospodarstw wiejskich, wskutek zbrodniczych podpaleń.
Wśród mieszkańców
osady pożary te wzbudziły zrozumiały niepokój.
Policji mimo usilnych starań nie udaje się podpalaczy
unieszkodliwić.
Zbrodniarze bowiem tak
potrafią zacierać za sobą wszelkie ślady, że ujęcie ich jest
wprost niemożliwe.
Częste obławy i
zwiększone posterunki nocne wystraszyły podpalaczy na pewien czas i
już okolica poczuła swobodniej oddychać, gdy oto ubiegłej nocy
mieszkańcy Lutomierska zostali zaalarmowani o nowem usiłowaniu
podpalenia.
Jeden z zamożniejszych
obywateli miejscowych Bujnowicz został w nocy zbudzony głośnem
ujadaniem psów.
Wyszedłszy na
podwórze zauważył dwóch osobników, którzy
polewali naftą stodołę i dom mieszkalny. Bujnowicz wszczął alarm
i wraz z sąsiadami począł ścigać
podpalaczy, którzy rzuciwszy na miejscu
bańki z naftą i zapałki zbiegli.
Powiadomiona o powyższem
policja zarządziła za zbrodniarzami pościg, który jednak nie dał
dotąd żadnych wyników.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1930 nr 7
Ogłoszenie.
Okręgowy Urząd Ziemski w Piotrkowie podaje do publicznej wiadomości, że orzeczeniem z dnia 30 września 1929 r.
postanowił:
1) Wniosek Powiatowego Urzędu Ziemskiego w Łasku ujęty w pismach Nr. 1385 z dnia 29 sierpnia 1929 r. oraz Nr. 1467 z dnia 23-go września 1929 r., w sprawie rozszerzenia obszaru scalenia wsi Czołczyn, gminy Lutomiersk, powiatu łaskiego zatwierdzić oraz
2) Zwiększyć obszar scalenia wsi Czołczyn przez włączenie do tegoż 10 ha gruntów ze wspólnego pastwiska, zapisanego w tabeli likwidacyjnej osady Lutomiersk pod Nr. 194, celem wyprostowania granic.
Orzeczenie to zostało utrzymane w mocy orzeczeniem Ministra Reform Rolnych z dnia 6 lutego 1930 roku.
Z polecenia Prezesa:
(—) M. Grąbczewski
Naczelnik Wydziału.
Łódź w Ilustracji 1930 nr 30
Obwieszczenia Publiczne 1930 nr 34
Wydział cywilny
sądu okręgowego w Łodzi, na zasadzie art. 1777-3 U. P. C., oraz
zgodnie z decyzją z dnia 9 stycznia 1930 r., obwieszcza, na skutek
podania Heleny Hildebrand, zamieszkałej
w Łodzi, ul. 28 Pułku Strzelców Kaniowskich Nr. 43, wdrożone
zostało postępowanie, celem uznania Józefa Hildebranda za zmarłego
i, z mocy art. 1777-8 U. P. C., wzywa tegoż Józefa Hildebranda, męża
petentki, a syna Franciszka i Antoniny z Chachułów, urodzonego
w Lutomiersku, star. łaskie, woj. łódzkie, w dniu 13 stycznia 1883
roku, ostatnio zamieszkałego w Konstantynowie, obecnie po
zaciągnięciu do wojska rosyjskiego w 1914 roku, niewiadomego z
miejsca pobytu, aby w terminie 6-miesięcznym, od daty opublikowania
niniejszego, stawił się w kancelarji wydziału cywilnego sądu
okręgowego w Łodzi, przy ul. St. Żeromskiego L. 115, albowiem
po tym czasie nastąpi uznanie go za zmarłego.
Nadto wydział
cywilny sądu okręgowego w Łodzi wzywa wszystkich, którzy o
życiu lub śmierci pomienionego Józefa Hildebranda posiadają
wiadomości, by o znanych sobie faktach zawiadomili sąd najpóźniej
w oznaczonym wyżej terminie do sprawy Z. 1559/29.
Obwieszczenia Publiczne 1930 nr 42
Wydział hipoteczny w
Łasku obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe
po zmarłych:
3) Zyskindzie
Rozenwaldzie, właścicielu niepodzielnej połowy nieruchomości
w Lutomiersku pod Nr. 140 (rep. 40), zmarłym dnia 9 listopada
1929 roku.
Termin zamknięcia tych
postępowań spadkowych wyznaczony został na d. 2 września
1930 r. i w tym terminie osoby interesowane winny stawić się w
kancelarji wydziału hipotecznego w Łasku, dla zgłoszenia swych
praw, pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1930 nr 91
Wydział hipoteczny w
Łasku obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe
po zmarłych:
3) Ignacym
Łuszczyńskim, właścicielu nieruchomości w Lutomiersku Nr. 34
(rep. hip. 24), zmarłym w Lutomiersku dnia 9 maja 1912 r.
Termin zamknięcia tych
postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 15 maja 1931
roku i w tym terminie osoby interesowane winny stawić się w
kancelarji wydziału hipotecznego w Łasku, dla zgłoszenia swoich
praw, pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1930 nr 93
Komornik sądu
powiatowego w Łodzi, XVII rewiru, Alojzy Gałczyński,
urzędujący w m. Łodzi przy ulicy Mielczarskiego Nr. 14,
obwieszcza, że w dniu 4 lutego 1931 roku, od godziny 10 rano,
odbędzie się sali posiedzeń sądu okręgowego w Łodzi, przy Placu
Dąbrowskiego Nr. 5, na żądanie Barbary Pawłowskiej, sprzedaż z
publicznej licytacji nieruchomego majątku, położonego w osadzie i
gminie Lutomiersk, powiatu łaskiego, przy ulicy Klasztornej,
stanowiącego własność Stanisława Wojciechowskiego.
Nieruchomość ta składa
się z placu szerokości 15 łokci i 50 łokci długości oraz
następujących budynków, szczegółowo wymienionych w opisie z dnia
5 sierpnia 1930 roku: 1) oficyny mieszkalnej, parterowej, drewnianej
i 2) ustępów drewnianych.
Powyższa nieruchomość w
zastawie nie znajduje się, zostanie sprzedana w całości, nie
posiada księgi hipotecznej.
Sprzedaż rozpocznie się
od ceny szacunkowej 1.000 zł., a zamierzający wziąć udział
w licytacji obowiązany jest złożyć wadjum w kwocie 100 złotych.
Akta sprawy licytacyjnej
mogą być przejrzane w kancelarji II wydziału cywilnego sądu
okręgowego w Łodzi.
Rozwój 1930 nr 167
W niedzielę 22 b. m.
odbędzie się w Lutomiersku poświęcenie odbudowanego klasztoru
zamienionego na zakład naukowo-wychowawczy p. z. XX. Selezjanów.
Uroczystość ta zostanie połączona z inną mianowicie ze
sprowadzeniem relikwji błogosławionego Jana Bosko, założyciela
Zgromadzenia Selejańskiego.
Aktu poświęcenia
dokona J. E. Ks. biskup Wincenty Tymieniecki, który przybędzie do
Lutomierska w niedzielę rano. Tak więc
drogi ten zabytek po długiem i głuchem milczeniu, nowem zatętni
życiem.
Rozwój 1930 nr 156
Wóz w płomieniach
Spalił się na Zielonym
Rynku
W dniu onegdajszym
przybył między innemi na Zielony Rynek z
Lutomierska Stanisław Stasiak z naładowanym wozem słomą, celem
sprzedania takowej. W pewnej chwili podszedł do Stasiaka jakiś
osobnik i zażądał podarowania mu snopka słomy. Powyższe żądanie
wywołało u chłopa śmiech, wobec czego nagabujący przyrzekł
zemścić się za to.
Po kilku minutach
nagle z wozu tego prysły płomienie i w niespełna kilka sekund wóz
z całą słomą spłonął. Przechodził wówczas rynkiem
posterunkowy Jankowski, który widząc
uciekającego jakiegoś osobnika zatrzymał go, którym okazał się
34-letni Stefan Ciesielski zamieszkały przy ul. 29 p. Strzelców
Kaniowskich 32. Po doprowadzeniu go do miejsca pożaru poszkodowany
chłop poznał w nim tego, który groził mu zemstą za odmowę
darowania mu słomy. Na ratunek płonącego wozu ze słomą
pośpieszył poszkodowany Stasiak oraz 31-letni tragarz Emil Lutsch
(Nad Łódką 8), którzy podczas gaszenia pożaru zostali dotkliwie
poparzeni, którym pomocy udzielił lekarz pogotowia.
147. Goldberg Załma, m. zam. Łódź, Zachodnia 49, m. postoju pojazdu: os. Lutomiersk, autobus 14-osobowy, ŁD. 1134. Nr. ewid. 99.
W ciągu dwóch tygodni od chwili ogłoszenia listy kolejności w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim osoby zainteresowane mogą wnosić do Starostwa Powiatowego Łaskiego uzasadnione reklamacje, w razie uwzględnienia której poprawiona zostanie odpowiednio lista kolejności, co jednak nie wstrzymuje wejścia w życie tejże listy kolejności z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1931 nr 7
OBWIESZCZENIE STAROSTY POWIATOWEGO ŁASKIEGO
z dnia 28. II. 1931 r. L. APH. 13
o kolejności osób obowiązanych do dostarczenia samochodów i motocykli.
Na podstawie §§ 4 i 8 Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Ministra Spraw Wojskowych z dnia 29.VII. 1930 r. wydanego w porozumieniu z Ministrami Skarbu i Robót Publicznych o obowiązku dostarczenia jako środków przewozowych na rzecz wojska w czasie pokoju samochodów, motocykli i rowerów (Dz. Ust. R. P. Nr. 58, poz. 470), podaję poniżej do powszechnej wiadomości, celem zapewnienia kolejności i równomierności przy powoływaniu do świadczeń listę kolejności osób powiatu łaskiego, obowiązanych do dostarczenia samochodów i motocykli w roku 1931.
142. Janas Mordka, m. zam. i postoju pojazdu: os. Lutomiersk, autobus 14-osobowy, ŁD. 899, Nr. ewid. 86.147. Goldberg Załma, m. zam. Łódź, Zachodnia 49, m. postoju pojazdu: os. Lutomiersk, autobus 14-osobowy, ŁD. 1134. Nr. ewid. 99.
W ciągu dwóch tygodni od chwili ogłoszenia listy kolejności w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim osoby zainteresowane mogą wnosić do Starostwa Powiatowego Łaskiego uzasadnione reklamacje, w razie uwzględnienia której poprawiona zostanie odpowiednio lista kolejności, co jednak nie wstrzymuje wejścia w życie tejże listy kolejności z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Starosta Powiatowy:
(-) Wallas Jan.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1931 nr 14
WYKAZ
Stowarzyszeń i Związków,
które decyzją Wojewody łódzkiego w dniach i przy liczbach niżej
wyszczególnionych zarejestrowane zostały.
L. p. rej. 2734
Kółko Łowieckie w Lutomiersku, pow.
Łaski, z dn. 3. III. 1931 r. L. BP. II. 1e/9.
Naczelnik Wydz. Bezp.
Publ.
(—) Szutowski.
Łódź w Ilustracji 1931 nr 27
Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 33
Dyrekcja Główna Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Warszawie, na zasadzie art. 218 i 219 ustawy Towarzystwa zawiadamia:
I. Okrąg Piotrkowski.
79. Wierzycieli hipotecznych dóbr folwark Wrząca lit. A, powiatu łaskiego, a mianowicie: mieszczan miasta Lutomierska;
Warunki licytacyjne dołączone zostały do odnośnych ksiąg hipotecznych i mogą być przejrzane w odpowiednich kancelarjach hipotecznych, lub też w biurze Dyrekcji Głównej Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Warszawie.
Wadjum licytacyjne winno być złożone w gotowiźnie lub w listach zastawnych Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego, licząc po cenie oznaczonej przez Dyrekcję Główną — wraz z bieżącemi kuponami, oraz z upoważnieniem do sprzedaży rzeczonych listów zastawnych.
W razie niedojścia do skutku sprzedaży dla braku licytantów, druga i ostateczna sprzedaż od zniżonego szacunku odbędzie się bez dalszych nowych zawiadomień, w terminie, jaki Dyrekcja Główna oznaczy i w pismach publicznych raz jeden ogłosi.
W razie niedojścia do skutku drugiej sprzedaży z powodu braku licytantów — dobra te, na zasadzie art. 234 ustawy, przechodzą na własność Towarzystwa.
Gdyby w dniu do licytacji wyznaczonym przypadło święto kościelne, lub gdyby w dniu tym czynności w sądzie były zawieszone, sprzedaż odbędzie się w dniu następnym w kancelarji tego samego notarjusza.
Echo Łódzkie 1931 sierpień
Łódź dn.
22 sierpnia.
Od kilku
tygodni dyrekcja Kolejek Dojazdowych prowadziła
pod Lutomierskiem roboty dookoła
przedłużenia linji tramwajowej.
Dotąd tramwaj dojazdowy
dochodził tylko do klasztoru, co nie było na rękę mieszkańcom
Lutomierska, gdyż często, aby dostać się do domu, zmuszeni byli
przejść pieszo dość duży szmat drogi.
Z uwagi więc na to,
dyrekcja tramwajów postanowiła przedłużyć tę linję aż do
kościoła.
Onegdaj prace te zostały
ukończone i dziś dalszy odcinek drogi zostaje oddany do użytku
mieszkańców Lutomierska.
W związku z
powyższem o godz. 11 rano odbędzie się odebranie tego odcinka
przez komisję ministerjalną,
która w tym celu przybyła do Łodzi.
Dziś więc poraz pierwszy
tramwaj zdążający do Lutomierska dojedzie do nowego przystanku
krańcowego.
Gazeta Świąteczna 1931 nr 2617
Organista-kapelmistrz, z pobocznem
zajęciem, poszukuje posady zaraz lub później. Adres: Ign.
Kowalczyk w Lutomiersku, poczta Łódź.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1932 nr 15
OBWIESZCZENIE
Urzędu Gminy Lutomiersk,
pow. Łaskiego z dnia 1. VII. 1932 r. L. 2384 o zamianie parceli.
Na podstawie art. 25
Rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 16 lutego
1928 r. (Dz. U. R. P. Nr. 23, poz. 202) o prawie budowlanem i
zabudowaniu osiedli, Urząd gminy Lutomiersk, pow. łaskiego ogłasza,
że przystępuje do częściowej zmiany planu regulacyjnego osady
Lutomiersk, a mianowicie: parcela oznaczona na planie pomiarowym i
regulacyjnym Nr. 200 do 209 o przestrzeni około 6000 metrów
kwadratowych, pomiędzy ulicami Dąbrowskiego i Kościuszki na
których został zaprojektowany rynek, projektuje się zamienić na
parcele budowlane.
Projekt planu
zabudowania został wyłożony w Urzędzie gminy Lutomiersk
na widok publiczny, gdzie zainteresowani mogą zaznajamiać się z
powyższym projektem.
Do dnia 14 sierpnia 1932
roku zainteresowani mogą zgłaszać do Urzędu gminy Lutomiersk
wnioski dotyczące tegoż planu zabudowania.
Wójt gminy Lutomiersk:
(—) Józef
Antoniewski.
3) Annie z
Jasińskich Sztarkowej i Anieli Jasińskiej, wierzycielkach każda
sumy 125 rb. z proc. i odnośnemi kaucjami, zabezpieczonych na
hipotece nieruchomości we wsi Bechcice Nr. 45 (rep. 1), zmarłych:
pierwsza w Lutomiersku 11 lipca 1912 roku, a druga w Łodzi 26
sierpnia 1915 roku;
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 16 grudnia 1932 roku i w tym terminie osoby interesowane winny stawić się w kancelarji wydziału hipotecznego w Łasku dla zgłoszenia swoich praw, pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 31
Dyrekcja Główna Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Warszawie, na zasadzie art. 218 i 219 Ustawy Towarzystwa, zawiadamia:
III. Okrąg Piotrkowski.
43. Wierzycieli hipotecznych dóbr folwark Wrząca lit. A, powiatu łaskiego, a mianowicie: Mieszczan miasta Lutomierska.
Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 58
Komornik sądu
grodzkiego w Łodzi, do spraw nieruchomości, 1 rewiru, urzędujący
w m. Łodzi, przy ul. 11 Listopada Nr. 37-a, obwieszcza, że w dniu 6
października 1932 roku, od godz. 10 rano, odbędzie się w sali
posiedzeń sądu okręgowego w Łodzi przy Placu Dąbrowskiego Nr. 5,
na żądanie Antoniego Madeja, sprzedaż z publicznej licytacji
nieruchomego majątku, położonego w osadzie i gminie
Lutomiersk przy ulicy 3 Maja, Nr. pol. 19, pow. łaskiego, woj.
łódzkiego, stanowiącego własność Rywena Stahla
oraz Elji - Pinkusa i Chai małż.
Kartowskich.
Nieruchomość ta
składa się z placu o powierzchni 353 sążni kwadratowych,
zapisanego do wykazu hipotecznego „Nieruchomość w Lutomiersku
Nr. 1", pow. łaskiego, rep. hip. Nr. 103-1, oraz następujących
budynków, szczegółowo wymienionych w opisie, sporządzonym w dniu
19 grudnia 1931 r. przez b. komornika A. Gałczyńskiego: 1) domu
mieszkalnego, murowanego, parterowego z poddaszem i suterenami, wraz
z przystawką drewnianą, 2) obory drewnianej i 3) ustępu
drewnianego.
Powyższa nieruchomość w
zastawie nie znajduje się, zostanie sprzedana w całości za dług
Rywena Stahla, posiada księgę hipoteczną w wydziale hipotecznym w
Piotrkowie, oraz obciążona jest: 1) ostrzeżeniem na kwotę
500 zł. z procentami i kosztami, 2) zaległemi podatkami w kwocie 49
zł. 55 gr. i składką ogniową w kwocie 5 zł. 88 gr. Na powyższej
nieruchomości ciąży prawo propinacji na rzecz Izraela - Barucha
Glicensteina oraz prawo korzystania ze wspólnego pastwiska.
Sprzedaż rozpocznie się
od ceny szacunkowej 1000 zł., a zamierzający wziąć udział w
licytacji obowiązany jest złożyć wadjum w kwocie 100 zł.
Akta sprawy licytacyjnej
mogą być przejrzane w kancelarji II wydziału cywilnego sądu
okręgowego w Łodzi.
Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 74
Wydział hipoteczny w
Łasku obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe
po zmarłych:
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 16 grudnia 1932 roku i w tym terminie osoby interesowane winny stawić się w kancelarji wydziału hipotecznego w Łasku dla zgłoszenia swoich praw, pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 74a
Do rej. handl.
s. okręg. w Łodzi wniesiono następujące
wpisy za Nr. Nr.:
Dział B.
1268. "Deska,
spółka z ograniczoną odpowiedzialnością". Lutomiersk,
ul. Kościuszki 30. Przedmiotem przedsiębiorstwa jest sprzedaż
drzewa budowlanego i stolarskiego. Firma istnieje od 26 lipca 1932
roku. Zarząd stanowią: Josif Berkenfeld,
Kościuszki 1 i Szmul Skóra, Kościuszki
24, obaj z Lutomierska. Weksle, żyra, czeki, umowy (z wyjątkiem
umów dotyczących zbycia, nabycia i obciążenia nieruchomości, a
także i prokur) oraz wszelkie zobowiązania winny być podpisywane
przez obydwuch zarządców łącznie pod stemplem firmy. Wszystkie
inne czynności ma prawo wykonywać i odnośne dokumenty podpisywać
każdy z zarządców samodzielnie. Spółka z ograniczoną
odpowiedzialnością. Akt spółki sporządzony został przez
notarjusza Baranowskiego w Łodzi dnia 26 lipca 1932 r. Nr. rep. 630.
Czas trwania spółki określony został na jeden rok z automatycznem
rocznem przedłużaniem.
Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 102
Wydział hipoteczny w
Łasku obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe
po zmarłych:
4) Antonim Adamczyku,
właścicielu nieruchomości w Lutomiersku 57 (rep. hip. 42), zmarłym
w Lutomiersku dnia 17 grudnia 1931 r.—i (...).
Termin zamknięcia
tych postępowań spadkowych, wyznaczony został na dzień 24
czerwca 1933 r. i w tym terminie osoby interesowane winny stawić się
w kancelarji wydziału hipotecznego w Łasku dla zgłoszenia
swoich praw, pod skutkami prekluzji.
Rozwój 1932 nr 288 (Prąd)
a) W sferach żydowskich w
sierpniu r. b. głośny był skandal jaki ujawniono a bohaterem
którego był „rebe" nauczyciel hederu 62 letni Chaim Joel
Brandszteter zamieszkały przy ul Mielczarskiego 32.
W sierpniu r. ub. do
wydziału śledczego zgłosił się jeden z miejscowych mieszkańców
i zameldował że nauczyciel hederu mieszczącego się przy ul. 11
Listopada 62 gdzie również mieścił się dom modlitwy 62 letni
Chaim Joel Brandszteter dopuszczał się czynów lubieżnych z
chłopcami powierzonemi jego pieczy zmuszając ich do tego siłą
niemal.
Na skutek tego wdrożono
dochodzenie w toku którego ustalono że zarzuty te odpowiadają
całkowicie prawdzie. Ponadto ustalono że Brandszteter dopuszczał
się również czynów lubieżnych z dziewczętami przyczem czynów
tych dopuszczał się nietylko w szkole lecz i w mieszkaniu własnem.
Dalej ustalono że
Brandszteter jako nauczyciel hederu w Lutomiersku
w lutym 1931 r. dopuszczał się również czynów lubieżnych z
dziewczętami oraz czynów lubieżnych z chłopcami.
W końcu sierpnia 1931 r.
Brandszteter wyjechał na Wiśniową Górę gdzie również zorganizował heder i tam
właśnie go aresztowano.
W dniu wczorajszym sprawę
Brandsztetera rozpoznawał przy drzwiach zamkniętych Sąd Okręgowy
w Łodzi.
Sąd po naradzie wydał
wyrok mocą którego 62 letni Chaim Joel Brandszteter skazany został
na 2 lata więzienia z pozbawieniem praw obywatelskich.
Prokurator zapowiedział
apelację uważając wymiar kary za niski.
Echo Łódzkie 1932 kwiecień
Lutomiersk, 22
kwietnia. W dniu wczorajszym, w godzinach popołudniowych w piekarni
niejakiego Szolca w Lutomiersku nastąpiła
eksplozja jakiejś nieznanej dotąd substancji chemicznej. Silny
wybuch zdemolował wewnętrzne urządzenia piekarni, oraz spowodował
wypadnięcie szyb w kilku domach pobliskich.
Znajdujący się w
piekarni robotnik 27- letni Jan Tarapacz
odniósł wskutek eksplozji poważne okaleczenia ciała.
Ofiarę
tajemniczej eksplozji przewieziono do Łodzi, gdzie Tarapacz
umieszczony został w szpitalu Kasy Chorych przy ulicy Zagajnikowej.
Panorama (Ilustracja tygodniowa) 1932 17 lipiec
Łódź w Ilustracji 1933 nr 1
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 5
OGŁOSZENIE URZĘDU GMINY
LUTOMIERSK POW. ŁASKIEGO
z dnia 20 lutego 1933 r.
L. dz. 468/33
o wyłożeniu do przeglądu
planu zabudowy osady Lutomiersk.
Na podstawie art. 30
Rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej o prawie budowlanem i
zabudowaniu osiedli z dn. 16 lutego 1928 r. (Dz. U. R. P. Nr. 23,
poz. 202) Urząd gminy Lutomiersk, pow. łaskiego, podaje do
publicznej wiadomości, że sporządzony w myśl ogłoszenia z dn. 1
lipca 1932 r. umieszczonego w numerze 167 „Monitora Polskiego"
z dn. 23 lipca 1932 r. zmieniony plan regulacji i zabudowania osady
Lutomiersk, obejmujący cały obszar
wymienionego osiedla został w dn. 26. X. 1932 r. uchwalony przez
Wydział Powiatowy w Łasku i będzie wyłożony do publicznego
przeglądu na okres czterech tygodni w Urzędzie Gminy Lutomiersk od
dn. 1 marca 1933 r. do dn. 30 marca 1933 r. w godzinach od 10 do 14
codziennie, z wyjątkiem niedziel i dni świątecznych.
W powyższem okresie
interesowani mogą przeglądać uchwalony plan zabudowania, po
upływie zaś tego okresu, to znaczy od dn. 30 marca 1933 r. w
terminie dalszych dwu tygodni mogą wnosić przeciw temu planowi
zarzuty na ręce wójta gminy Lutomiersk.
Wójt gminy:
(—) Józef
Antoniewski.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 20
z dnia 28 września 1933 r. L. SA. II. 12/13/33.
Po wysłuchaniu opinij rad gminnych i wydziału powiatowego zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 15 września 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23 marca 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
9. Lutomiersk, obejmującą: osadę Lutomiersk, Lutomiersk Poduchowny, osadę karczemną Lutomiersk, Lutomiersk poklasztorny.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Łaskiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
(—) Hauke-Nowak
Wojewoda.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 21
OGŁOSZENIE WYDZIAŁU
POWIATOWEGO W ŁASKU
z dnia 6. X. 1933 roku
o wystawieniu uchwalonego
planu zabudowania do powszechnego przeglądu
(art. 30 rozp. z dnia 16.
II. 1928 r.).
Na podstawie art. 30
rozp. Prezydenta Rzeczypospolitej o prawie budowlanem i zabudowaniu
osiedli z dn. 16 lutego 1928 roku (Dz. U. R. P. Nr. 23/28, poz.
202)Wydział Powiatowy w Łasku podaje do publicznej wiadomości, że
sporządzony w myśl ogłoszenia z dn. 1. IX. 1932 r. umieszczonego w
numerze 204 Monitora Polskiego z dn. 6. IX. 33 r. szczegółowy plan
zabudowania osiedla letniskowego
Las-Kolumna, obejmujący cały obszar wymienionego osiedla został w
dniu 1. VIII. 1933 r. uchwalony przez Wydział Powiatowy w Łasku i
będzie wyłożony do publicznego przeglądu na okres czterech
tygodni w oddziale budowlanym Wydziału Powiatowego w Łasku, ul.
Piłsudskiego Nr. 22 od dnia 15. X. 1933 r. do dnia 15. XI. 1933 r. w
godzinach od 10 do 14 codziennie, z wyjątkiem niedziel i dni
świątecznych.
W powyższym okresie
interesowani mogą przeglądać uchwalony plan zabudowania, po
upływie zaś tego okresu, to znaczy od dnia 15. XI. 1933 r. w
terminie dalszych dwu tygodni mogą wnosić przeciw temu planowi
zarzuty na ręce Przewodniczącego Wydziału Powiatowego w Łasku.
Przewodniczący Wydziału
Starosta Powiatowy
(—) Wallas
Jan.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 26
Komornik Sądu Grodzkiego
w Łasku, zamieszkały w Łasku przy ulicy Dworskiej 1, na zasadzie
art. 602 K. P. C. ogłasza, że w
dniu 10 stycznia
1934 roku w Lutomiersku odbędzie się
publiczna licytacja ruchomości, a mianowicie: maszyna do czyszczenia
zboża (wialnia), maszyna do mleka (wirówka), 10 pieców żelaznych,
waga dziesiętna, 20 różnych garnków żelaznych — oszacowanych
na łączną sumę zł. 860.—, które można oglądać w dniu
licytacji w miejscu sprzedaży, w czasie wyżej oznaczonym.
Łask, dnia 28 grudnia
1933 roku.
Komornik (—) Skopiński.
Sprawa Spółdz. Roln.
Handl. w Szadku p-ko Wł. Jastrzębskiemu.
Łódź w Ilustracji 1933 nr 29
Łódź w Ilustracji 1933 nr 31
Obwieszczenia Publiczne 1933 nr 60
Komornik sądu
grodzkiego w Łodzi, 21-go rewiru, Ignacy Hermanowski, urzędujący w
m. Łodzi, przy ul. 11-go Listopada Nr. 37-a, obwieszcza, że w dniu
11 października 1933 roku, od godz. 11-ej rano, odbędzie się w
sali posiedzeń sądu okręgowego w Łodzi, przy Placu Dąbrowskiego
Nr. 5, na żądanie Piotra Przyrowskiego, nabywcy praw Antoniego
Przyrowskiego, sprzedaż z publicznej licytacji nieruchomości,
położonej w os. i gm. Lutomiersk,
pow. łaskiego, przy ul. Kościuszki Nr. pol. 8, stanowiącej
własność: Zofji Poszepczyńskiej oraz spadkobierców zm. Stefana
Poszepczyńskiego, a mianowicie: Antoniny Poszepczyńskiej, Walentego
Poszepczyńskiego, Stanisława Poszepczyńskiego, Marjanny z
Poszepczyńskich Nowackiej, Antoniego Poszepczyńskiego, Marjanny z
Koralewiczów Poszepczyńskiej, Leokadji i Mieczysławy rodz.
Poszepczyńskich i Andrzeja Kurowskiego, Adrzeja Poszepczyńskiego i
Andrzeja Łuszczyńskiego,
Nieruchomość ta składa
się z placu o powierzchni 360 mtr. kw., oraz następujących
budynków, szczegółowo wymienionych w opisie z dnia 19 maja 1933
roku: 1) domu frontowego, narożnika, parterowego z tremplem
niemieszkalnym, murowanego, 2) przybudówki — kuchni,
murowanej, 3) komórek murowanych, 4) ustępu z desek.
Powyższa nieruchomość w
zastawie nie znajduje się, księgi hipotecznej nie posiada,
oraz obciążona jest: 1) długiem w kwocie rb. 3.000, 2) alimentami
na rzecz Izraela Frankentala i 3) zaległemi podatkami w kwocie zł.
1.558 gr. 64 i składką ogniową zł. 19 gr. 25.
Sprzedaży z licytacji
publicznej podlegają prawa dłużniczki Zofji Poszepczyńskiej do
połowy powyższej nieruchomości, na pokrycie zasądzonych
należności w kwocie zł. 10.400 z % % i kosztami.
Sprzedaż rozpocznie się
od ceny szacunkowej zł. 3.000, a zamierzający wziąć udział
w licytacij obowiązany jest złożyć wadjum w kwocie zł. 300.
Akta sprawy licytacyjnej
mogą być przejrzane w kancelarji komornika (art. 248 Tymcz.
Instr. Og.), aż do czasu złożenia akt do sądu, a od tej chwili w
kancelarji II wydziału cywilnego sądu okręgowego w Łodzi. (Do akt
Nr. 453/33.).
Obwieszczenia Publiczne 1933 nr 92
DYREKCJA GŁÓWNA TOWARZYSTWA KREDYTOWEGO ZIEMSKIEGO
w WARSZAWIE
na zasadzie artykułów 218 i 219 Ustawy Towarzystwa zawiadamia:
43. Wierzycieli
hipotecznych dóbr FOLWARK WRZĄCA, lit. A, powiatu łaskiego, a
mianowicie: Mieszczan miasta Lutomierska.
Rozwój 1933 nr 100 (Prąd)
Nowi dwaj kandydaci przed
Sąd Doraźny
Ubiegłej nocy st.
post. z posterunku PP w Lutomiersku
zdążając drogą boczną z Woli Czartoryskiej do Kwiatkowic,
spotkał jakiś podejrzany wóz, na którym jechało dwóch
osobników.
Po przyjeździe do wsi
Kwiatkowice, powiatu łaskiego, położonej już przy sosie do Szadku
posterunkowy Marciniak Stefan, dowiedział się, że wóz należał
do bandytów, którzy obrabowali w Kwiatkowicach jednego z
gospodarzy, a gdy stróż nocny wiejski, usiłował ich zatrzymać
oddali do niego kilka strzałów, które na szczęście chybiły.
Stróż obawiając się o
swe życie zaniechał pogoni. Marciniak otrzymawszy takie informacje
wsiadł na rower i puścił się w pogoń za uciekającymi.
Gdy dogonił ich na
drodze przy wsi Krępy, już na terenie
powiatu Tureckiego, wezwał do zatrzymania wozu.
W odpowiedzi uciekający
poczęli ostrzeliwać się i oddali w kierunku st. post. Marciniaka
kilkanaście strzałów z rewolweru, raniąc go dość ciężko w udo
i rękę.
Marciniak mimo
odniesionych ran nie zaniechał pościgu i ostrzeliwał bandytów. Za
alarmowani strzałami mieszkańcy wsi Krępy pośpieszyli
posterunkowemu na pomoc i zabiegli drogę uciekającym. Wówczas
bandyci zeskoczyli z wozu i zamierzali zbiec do pobliskiego lasku,
zostali jednak zatrzymani.
Zatrzymanymi okazali się
49-letni Jan Drzewoszewski i syn jego 18 letni Adam, obaj nigdzie
niemeldowani.
Obu osadzono w więzieniu.
Na miejsce zjechały władze śledcze z Łodzi, które wdrożyły
dochodzenie, prowadzone w trybie doraźnym.
Rannnego st. post.
Marciniaka umieszczono w szpitalu powiatowym. Obu zatrzymanych
bandytów przewieziono do Łodzi gdzie w
najbliższym czasie zasiądą na ławie oskarżonych, przed Sądem
Doraźnym.
Echo Sieradzkie 1933 21 sierpień
Jak się dowiadujemy Zarząd Wojewódzki Straży Pożarnych w Łodzi wystosował kilka specjalnych listów pochwalnych za zasługi położone na polu pożarnictwa.
Listy pochwalne otrzymali: Juljan Tschen z Kalisza, Kinowski Walenty z Lutomierska i Rewerdt Henryk z Kalisza.
Pozatem dowiadujemy się ze źródła dobrze poinformowanego, że szereg strażaków przedstawionych zostało do medalu strażackiego.
Między innymi do złotego medalu został przedstawiony strażak Władysław Markiewicz z Wielunia, do srebrnego Lucjan Sawicki z Kalisza i do bronzowego Antoni Lewiński oraz Edward Berent z Puczniewa.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
28 kwiecień
Lipman Kartowski z
Lutomierska. 29 lat za oszustwo przy kupnie cielaka, przez danie
dwóch złotych starego wycofanego z obiegu typu, zamiast 5 zł., na
rozprawie sądowej w dniu 23 b. m. skazany został na 1 miesiąc
aresztu.
Echo Sieradzkie i
Zduńskowolskie 1934 17 czerwiec
ZA OSZUSTWO.
Lipman Kartowski, 29
lat z Lutomierska powiatu łaskiego za oszustwo przy kupnie cielęcia
przez danie 2 złotych starego typu za 5 zł. nowego typu
skazany został na 1 miesiąc aresztu z
zawieszeniem wykonania tej kary na okres 5 lat.
Orędownik 1935 nr. 58
Klasztor O.O.
Reformatorów w Lutomiersku
Potężny ongiś gród—dziś
osada—Ciężkie koleje losu—W okresie powstań—Wojna
światowa—Barbarzyństwo Moskali—Patriotyczny czyn gminy—Zbożne
dzieło księży Salezjanów
Łódź, 9. 3. Od dawnych,
b. dawnych czasów, kiedy to jeszcze na miejscu dzisiejszej Łodzi
szumiały prastare dęby, istniało już miasto Lutomiersk, położone
malowniczo na wzgórzu obok wijącej się zakrętami rzeki Neru.
Miasto to położone jest
o 17 klm na zachód od Łodzi.
Z wielkiego i
potężnego ongiś grodu została dzisiaj licha, biedna osada,
licząca zaledwie cztery tysiące mieszkańców. Jedyną pamiątkę
dawnej minionej przeszłości jest klasztor O O. Reformatów,
odrestaurowany w 1925 r. Klasztor ten uległ prawie całkowitemu
zniszczeniu podczas wojny światowej.
Początki klasztoru
lutomierskiego sięgają połowy 17 wieku, kiedy to wojewoda rawski,
Andrzej Grudziński, w roku 1650 postanowił zbudować na bagnach
pobliskiego Neru klasztor i osadzić w nim zakonników. Starania
pobożnego wojewody uwieńczone zostały pomyślnym skutkiem.
Arcybiskup gnieźnieński, Maciej Łubieński, zezwolił na
osiedlenie się w mieście zakonników. O. O. Reformatów.
Zakonnicy wzięli
się raźno do pracy i po niedługim
czasie, chociaż z przerwami (wojny kozackie, wojny szwedzkie za
Karola Gustawa) stanął u stóp Lutomierska potężny klasztor,
dzieło włoskich architektów w pięknym stylu barokowym. Na ten
okres przypada największa świetność miasta. Sto kilkadziesiąt
fabryk sukienniczych tętni życiem, wzrasta coraz bardziej zamożność
i dobrobyt mieszkańców. Od roku 1700 do 1721 klasztor lutomierski
przechodzi ciężkie koleje losu, nawiedzany jest bowiem kilkakrotnie
w tym czasie przez wojska Karola
XII króla szwedzkiego i za każdym razem doszczętnie ograbiony z
bogactw nagromadzonych w klasztorze z różnych datków i ofiar
składanych przez pobożną ludność.
Dzięki jednak
wytężonej i energicznej pracy O.O. Reformatów, oraz wydatnej
pomocy społeczeństwa, klasztor w szybkim czasie dochodzi do
poprzedniego stanu. Powstaje wspaniała bibljoteka z kilkunastoma
tysiącami dzieł, skonfiskowane niestety
później przez moskali, którzy długoletni dorobek kulturalny
zakonników wywieźli wgłąb Rosji.
W czasach powstań w
1831 i 1863 roku klasztor lutomierski był twierdzą warowną
powstańców, przygarniając do siebie
prześladowanych, dając wytchnienie bojownikom o wolność, słowem
był ogniskiem, przy którem powstańcy mogli ogrzać się tchnieniom
miłości Ojczyzny.
Dowodem tego są szczątki
pięciuset powstańców, złożone w rozległych arkadowych
podziemiach klasztoru.
Po upadku powstania
klasztor uległ konfiskacie, zakonników skazano na wymarcie.
Na kilka lat przed wojną
światową rząd rosyjski sprzedał drogą publicznej licytacji klasztor
wraz z przynależnemi doń gruntami. Na szczęście jednak nie
poszedł on w obce ręce, gdyż zakupiła go gmina lutomierska i
oddała w opiekę biskupom włocławskim.
Nastała wojna światowa.
Szalejąca zawierucha wojenna nie oszczędziła również i
klasztoru, który uległ całkowitemu prawie zniszczeniu. Dopiero
dzięki ofiarnej pracy społeczeństwa dźwignięto go z ruiny w roku
1925 i oddano w ręce O. O. Salezjanów. Odtąd księża Salezjanie w
tej sławnej w dziejach polskich placówce prowadzą zbożną pracę
wychowawczą nad dziesiątkami biednych sierot, wpajając w nich
miłość Boga i Ojczyzny.
Dzięki uprzejmości ks.
Jana Tokarskiego zwiedzamy dokładnie cały klasztor i internat.
Obecnie znajduje się w nim pod opieką O. O. Salezjanów 99 chłopców
przeważnie z okolic Warszawy. Uderzają nas mile duże czyste sale
sypialne z długiemi rzędami wzorowo zasłanych łóżek. W innej
znów sali chłopcy odrabiają lekcje.
Życie w klasztorze wre,
chłopcy mają należne ich wiekowi rozrywki i przyjemności. Na
środku dużej sali rekreacyjnej stoi nowiutki stół pingpongowy, w
głębi scena, oraz przybory do różnych gier i zabaw.
Wychowankowie posiadają
także wcale dobrą orkiestrę dętą, prowadzoną przez ks. St.
Kubackiego; orkiestra ta grywa już nawet dość trudne koncertowe
rzeczy. Obok tętniącego dziecinnym gwarem skrzydła klasztornego
drzemie w poważnem skupieniu stary, wiekowy kościół, opancerzony
od świata grubemi murami.
Żyją obok siebie dwa
światy, świat dawnej zamierzchłej przeszłości w postaci murów i
pamiątek — i świat jutra, świat przyszłości w jasnych
dziecięcych sercach. Klasztor w dalszym ciągu spełnia swe zadanie.
Jak niegdyś był ostoją polskości — tak i dziś spełnia to
samo, wychowując zdrowe moralne kadry przyszłych obywateli narodu.
Życząc O. O. Salezjanom
jak najlepszych wyników w ich zbożnej pracy opuszczamy gościnne
mury klasztorne oraz Lutomiersk — duże i świetne ongiś miasto, a
dziś zaledwie małą mizerną osadę.
Orędownik 1935 nr. 73
Po Sieradzu i
Wolborzu - Lutomiersk
Żądza zysku rodzi
zbrodnię
W ogniu walk wojennych —
Głód zagraża ludności — Żydzi węszą zarobek — Wyzysk
społeczeństwa — Interwencja milicji — Nowy proceder, na którym
można łatwo zarobić — Wizyta w tajnej gorzelni — Zakaz i
rekwizycja — Wojska niemieckie wkraczają do Lutomierska
Lutomiersk, 27 marca
I.
Przed niewielu dniami
społeczeństwo polskie poruszone zostało do głębi rewelacyjnemi
doniesieniami prasy narodowej z „Orędownikiem" na czele o
szpiegowskiej zbrodni Żydów z Sieradza. Karta ponurej tragedji
Polaków uwikłanych w długie pasmo mąk i cierpień wskutek zemsty
Żydów — jeszcze się nie odwróciła. Gehenna Skrzypińskiego i
Bobrowskiego znalazła pewien oddźwięk w rozprawie sądowej, która
niewątpliwie rzuci charakterystyczne światło na metody, jakiemi
posługiwali się w okresie wojny światowej Żydzi.
„Bohaterzy"
sprawy sieradzkiej są przedstawicielami tej rasy, która znalazłszy
przytułek i oparcie na polskiej ziemi, zdradą zapłaciła za
okazane serce i gościnność. To jedno. A drugie — że niema w
Małopolsce i b. Kongresówce miasta, czy miasteczka, w którem by
nie rozgrywał się podobny dramat, w któremby nie dochodziło do
identycznej niemal tragedji Polaków — z winy Żydów i ich niczem
niepohamowanej żądzy zemsty, nakazanej zresztą przez najwyższą
wykładnię „moralności" żydowskiej, — Talmud.
To oskarżenie,
rzucone pod adresem Żydów, ma swoje głębokie uzasadnienie w
niepisanych historjach nieszczęść, w morza wylanych łez, w
śmierci wielu osób i długiej tułaczce więziennej wielu, wielu
Polaków. Zaledwie na łamach „Orędownika" ukazały się
pierwsze słowa, mówiące o tragedii sieradzkiej, a już zewsząd z
Polski całej napływać zaczął długi szereg listów, wiele
dokumentów — świadczących o tem, że Skrzypiński, Bobrowski i
śp. Bekier nie byli w swej martyrologii odosobnieni. Z za słów
zawartych w listach wyzierała skarga i ból dni minionych,
nieszczęście, wywołane złą wolą ludzi obcej rasy, ludzi, obcych
nam duszą, umysłem i moralnością, — Żydów.
Nie wszyscy mogli swoje
listy, łzami pisane, — poprzeć dowodami. Nie jednokrotnie dowody
te zaginęły w zawierusze wojennej, niejednokrotnie ślad ich
zagubił się — a wielu, bardzo wielu wypadkach zniszczyła je ta
sama zbrodnicza ręka, która pchnęła nieszczęśliwą ofiarę
zemsty w objęcia śmierci. Rzadko tylko zachowały się te dowody.
Omówiliśmy więc po Sieradzu sprawę Wolborza — a obecnie
przystępujemy do zreierowania tragedji Polaków z Lutomierska.
Pięciu Polaków,
którzy w wynika denuncjacji żydowskiej zostali rozstrzelani — a
mianowicie: nauczyciel Stefan Janeczko, sekretarz gminy
Lutomiersk Stanislaw
Sutorski, stolarz Franciszek
Aleksandrowicz, sekretarz gminy Kazimierz — Jan Adamski i Bolesław
Antoniewicz — to ludzie zupełnie niewinni. O tej niewinności,
poza głębokiem przeświadczeniem społeczeństwa, świadczy
niezbicie jeden argument. Argument tak silny, że nie trzeba badać
świadków, ani na żadne powoływać fakty. Niewinność pięciu
Polaków, rozstrzelanych wskutek denuncjacji, stwierdzili ich kaci -
Niemcy na przewodzie sądowym, odbytym w 7 tygodni po rozstrzelaniu
przed trybunałem pabianickim.
Śp. Janeczko i jego
nieszczęśliwi towarzysze — to nowe ofiary win niepopełnionych,
ofiary łotrostwa Żydów: Abrama Icka Strykowskiego i Mojżesza
Sztykiera z Lutomierska.
W roku 1914, kiedy nawała
wojenna rozszalała się nad Lutomierskiem, a wojska niemieckie
zbliżały się do cichego dotychczas miasteczka, obywatele tutejsi
samorzutnie zorganizowali milicję obywatelską w celu pilnowania
ładu i porządku. Do czołowych działaczy w milicji obywatelskiej,
która miała również za zadanie nieść pomoc dla najbiedniejszych
ofiar wojny, należeli między innymi Janeczko, Sutarski,
Aleksandrowicz, Adamski i Antoniewicz.
I w tym wypadku, jak w
wielu innych, miasteczko Lutomiersk przechodziło kilka razy z rąk
do rąk walczących z sobą armij.
Nastała noc, którą
mieszkańcy Lutomierska będą pamiętali do końca życia. Atakująca
armja niemiecka pod wodzą generała Mackensena
nie szczędziła wysiłków, by kosztem
życia całych pułków żołnierzy zająć terytorja, wytkniętę
przez niemiecki sztab generalny i siłą odeprzeć wojska rosyjskie,
broniące tego odcinka frontu środkowego.
Lutomiersk w czasie tych
huraganowych ogni artylerii obu wojsk żył pod wrażeniem końca
świata. Mieszkańcy, chcąc uratować swoje życie, szukali
schronienia w podziemiach klasztoru OO. Reformatów. Trzy dni i trzy
noce Lutomiersk był pod ogniem dział obu nieprzyjacielskich wojsk.
W miasteczku służbę
obywatelską
sprawowała tylko milicja, która mimo tragicznych chwil, wywołanych
pożogą wojenną, sprężyście sprawowała swe obowiązki, nałożone
na nich przez całe lutomierskie społeczeństwo.
Gdy działa obu
walczących armii milkły, zdawało się, że powrócił ład i
spokój, panujący w miasteczku od wieków. OO. Reformatorzy wylegli
z za murów klasztoru, by opatrywać rannych i tych nieszczęśliwców,
których armje pozostawiły na placu boju,
naczelne zaś kierownictwo milicji obywatelskiej poczyniło starania
nad zdobyciem odpowiednich zapasów żywności w celu zaspokojenia
głodu, który zagrażał mieszkańcom nawpół zrujnowanego
miasteczka.
I teraz to dopiero na
widownię wkroczyli Żydzi.
Abraham Icek
Strykowski i Mojżesz Szykier, zamożni „obywatele"
Lutomierska, przewidując taki obrót sprawy, poukrywali przedtem
ogromne zapasy artykułów żywnościowych, a gdy nastały czasy
głodu i ludność była gotowa za chleb płacić każdą daną cenę
— rzucili na rynek odpowiednie partje żywności, żądając
rzeczywiście cen, które kilkakrotnie przewyższały wartość
danych artykułów. Kupowali wszyscy, nie zważając na wygórowane
ceny Warunki wojenne nie pozwalały się
zastanawiać nad cenami — każdy chciał
ratować tylko życie.
A kiedy burza wojenna
minęła i wojska walczących armij przeszły bokiem. mieszkańcy
Lutomierska odetchnęli. Życie w miasteczku zdawało się wracać
wolno do normalnego stanu. Jednakże milicja obywatelska czuwała.
Stefan Janeczko, Stanisław
Sutarski, Franciszek Aleksandrowicz, Jan Adamski i Bolesław
Antoniewicz, jako
obywatele, stojący na
czele tej milicji, wzięli sobie za zadanie i obowiązek czuwanie nad
ładem i porządkiem, stosując surowe kary na tych, którzy żerowali
na nędzy ludzkiej, dotkniętej stratami, spowodowanemi przez
operacje wojenne.
Żydzi, widząc
stanowcze stanowisko milicji, zabraniające dyktowania paskarskich
cen na artykuły pierwszej potrzeby, pozbyli się nagromadzonych
zapasów, zarzucili tego rodzaju handel i postanowili w inny sposób
pomnożyć swe dochody przez uprawianie
więcej intratnego "przemysłu".
Orędownik 1935 nr. 74
Śmierć Antoniewicza na
krwią obryzganych sztachetach parkanu
15
listopada 1914 roku - Dzień „ofensywy pod Łodzią" -Niemcy
atakują przy pomocy gazów trujących - Wśród
ruin i zgliszcz - Ludność ucieka do
podziemi klasztoru O. O. Reformatów - Tajemnicza wizyta Żyda
Strykowskiego- Okazja do zemsty - Potworne oskarżenie - Aresztowania
- Krzyki dzieci i lament żon - Tragiczny konwój - Antoniewicz,
zbity kolbą, zamierza uciec- Zbrodnia
II
Dnia 15 listopada 1914
roku, w czwartek, nastał „dzień grozy" dla Lutomierska.
Dzień rozpaczy i śmierci, jak mówią pamiętający te czasy. Armja
niemiecka ruszyła do huraganowego ataku, który przeszedł do
historji wojny światowej pod nazwą „Ofensywy pod Łodzią".
Podczas tej ofensywy wojska niemieckie zastosowały po raz pierwszy w
dziejach świata próbny atak gazów trujących, których później z
większem powodzeniem użyły po raz drugi w ofensywie pod Warszawą.
Miasteczko
przedstawiało jedno, olbrzymie zbiorowisko ruin i zgliszcz.
Szaleństwem było pozostać w walących
domach, to też ci mieszkańcy, którzy nie zdążyli, albo nie mogli
z różnych powodów przenieść się w okolice, nie objęte strefą
ognia, chronili się do potężnie obwarowanych grubemi murami
podziemi klasztoru OO. Reformatów. W podziemiach gdzie huk potężnych
armat nie dochodził, zebrało się około 40 mężczyzn wraz z
żonami, dziećmi i rodzinami. Tam oddali się pod opiekę ówczesnemu
proboszczowi. ks. Aureliuszowi Chwiłowiczowi, który nie chciał
opuścić w nieszczęściu swych parafjan i
w ciężkich chwilach oczekiwania końca nawały wojennej wspierał
ich duchowo i nawoływał do wytrwania, polecając się w opiekę
Najświętszej Panience.
Wśród mieszkańców
Lutomierska, którzy się schronili do podziemi klasztornych,
znajdowali się również członkowie milicji obywatelskiej Stefan
Janeczko, sekretarz gminny Stanisław Sutarski, Franciszek
Aleksandrowicz, Jan Adamski i Bolesław Antoniewicz. W przerwach, gdy
ogień armat walczących armij przycichał, mężczyźni
opuszczali podziemia, aby przynieść pozostałym resztki pozostałej
po domach żywności,
wody i dobytku.
Podczas jednej z
takich przerw, do podziemi klasztornych przyszedł niewiadomo skąd
Abram Icek Strykowski i, zwracając się do kowala klasztornego
Pawlaka, oświadczył chęć nabycia od niego pewnej ilości podków.
Takie nagłe pojawienie się Żyda w tem
miejscu, a najwięcej jego nieprawdopodobne
w obecnej chwili żądanie, kiedy każdy myślał tylko o ratowaniu
życia — wywołało wśród zebranych zrozumiałe zdumienie i jakiś
nieokreślony lęk przed czemś nieoczekiwanem. Strykowski,
zlustrowawszy dokładnie wszystkich znajdujących się w podziemiach,
zniknął po niejakim czasie. Nikt nie
przypuszczał, że nagłe zjawienie się
Strykowskiego w piwnicach klasztoru zapowiadało śmierć pięciu
Polaków, którzy, stojąc w obronie praw i porządku,
uniemożliwili spekulantom żydowskim
prowadzenie tajnej gorzelni.
W tym samym czasie
do Lutomierska przybył
nieduży patrol kawalerii niemieckiej.
Żydzi, Strykowski i Szykier, czekający tylko na okazję, aby
zemścić się na członkach milicji obywatelskiej, udali się do
dowódcy patrolu, oficera niemieckiego, i oskarżyli Janeczkę,
Sutarskiego, Aleksandrowicza, Adamskiego i Antoniewicza a szpiegostwo
na rzecz Rosjan i o udział we wzięciu
do niewoli trzech
oficerów niemieckich.
Ażeby wyświetlić
sprawę wzięcia do niewoli rosyjskiej trzech oficerów niemieckich,
musimy się cofnąć nieco wstecz.
Gdy Lutomiersk
w czasie zmagań wojennych przechodził z rąk do rąk, przeciągał
przez miasteczko
większy oddział niemiecki. Z powodu
nadchodzącej nocy oddział ten otrzymał rozkaz rozkwaterowania się
po domach. Wśród Niemców znajdowało się trzech chorych oficerów,
którzy zapadli na jakąś nieznaną epidemję panującą podówczas
w wojsku niemieckiem. Oficerów owych umieszczono w miejscowej
aptece. W nocy, gdy Moskale zaczęli ostrzeliwać z armat Lutomiersk
Niemcy pospiesznie opuścili miasteczko, a w zapomnieniu zostawili
swych oficerów w aptece. Z nastaniem świtu do miasteczka weszli
Rosjanie i oczywiście chorych oficerów zabrali do niewoli. Ten to
właśnie fakt mściwi Żydzi postanowili wykorzystać w celu ukucia
sobie pozorów do oskarżenia członków milicji.
Niemcy, na skutek
oskarżenia Żydów, oraz poinformowania, że rzekomi "szpiedzy"
rosyjscy znajdują się w podziemiach klasztoru — udali się tam,
rozkazując znajdującym się w podziemiach mężczyznom wyjść na
podwórzec.
Po pewnym czasie
przed klasztorem zebrali się wszyscy mężczyźni, ukrywający się
w lochach klasztoru. Było ich około 40. Nastała chwila wysoce
dramatyczna. Pozostałe w podziemiach żony i dzieci wyprowadzonych
podniosły płacz i lament w przeczuciu tragedji. Żołdakom
niemieckim z trudem udawało się odrywać związanych uściskiem;
wkońcu dano rozkaz maszerowania w stronę Babic, topornych bito
kolbami i płazowano szablami. Do najbardziej opornych należał
Bolesław Antoniewicz, który na widok rozpaczających kobiet i
dzieci starał się wymknąć z grupy i ratować się ucieczką.
Zobaczył to jeden z konwojentów i uderzył go płazem szabli, klnąc
przytem po niemiecku. Antoniewicz, oszalały z bólu, chwycił za
uzdę konia, na którym jechał konwojent, i po polsku krzyknął:
„Za co mnie bijesz, człowieku?...",
a widząc podniesioną w górę szablę niemieckiego żołnierza,
zmierzającego do ponownego uderzenia, puścił trzymaną
uzdę i ruszył pędem w stronę płotu,
okalającego klasztor. Jednym skokiem znalazł się przy nim i jął
wdrapywać się na drewniane sztachety.
Konwojent, chcąc
udaremnić zbiegowi ucieczkę, wydał krótki rozkaz żołnierzom.
Oddział stanął. Wszyscy z przerażeniem śledzili, co z tego
wyniknie. Żołnierz na rozkaz dowódcy ruszył w stronę starającego
się przejść przez płot Antoniewicza. Ten ostatniemi wysiłkami
zsuwał się po gładkich deskach, nie mogąc chwycić upragnionego
wierzchu sztachet.
Żołnierz niemiecki
dopadł swej ofiary. Stała się rzecz straszna, mrożąca krew w
żyłach tych, którzy musieli oglądać widok niezatartej w pamięci
zbrodni. Błysnęła w słońcu stal bagnetu, wyrwał się krótki i
straszny krzyk — potem jęk przejmujący... i martwe ciało
Antoniewicza bezwładnie zawisło na krwią obryzganych sztachetach
parkanu.
Po długiej dopiero chwili
oddział ruszył na rozkaz dowódcy w stronę Babic, gdzie znajdował
się sztab armji niemieckiej. Mężczyźni, pędzeni jak bydło
piaszczystym traktem, nie widzieli nic. W oczach tylko czaił się
strach przed śmiercią, która wielkiemi krokami szła naprzeciw
maszerującego oddziału.
Żegnał ich zimny wzrok
pozostawionego na sztachetach ciała Antoniewicza.
(Ciąg dalszy
nastąpi).
Orędownik 1935 nr. 75
NA LIŚCIE ŚMIERCI
Naoczny świadek o
tragedji lutomierskiej
U podnóża nawpół
zrujnowanego klasztoru — Zdjęcie zwłok Antoniewicza z
okrwawionych sztachet — Przed pogrzebem — Nowy atak artylerji
rosyjskiej — Popłoch wśród ludności i ucieczka do podziemi —
Dom ze zwłokami Antoniewicza płonie — W drodze do Babic — Przed
prowizorycznym sądem wojennym — Na
liście śmierci — Wstrząsające obrazki
Urząd
gminy w Karmierzu, gdzie urzędował
Adamski.
Lutomiersk, 29 marca
III.
Oddział niemiecki wraz z
zaaresztowanymi obywatelami Lutomierska maszerował w kierunku wsi
Babice, żegnany płaczem i lamentem zrozpaczonych żon i dzieci,
tłumnie zebranych u podnóża nawpół zrujnowanego klasztoru. A
kiedy zniknął na zakręcie traktu, zdjęto martwe ciało z
okrwawionych sztachet i zaniesiono do domu z zamiarem przygotowania
pogrzebu pierwszej ofiary zemsty żydowskiej.
Jednakże po pewnym czasie
od strony rosyjskich pozycyj znów zagrały działa; na Lutomiersk
posypały się rosyjskie granaty i szrapnele. Rodzina zamordowanego
Antoniewicza zmuszona była wraz z innemi niezwłocznie schronić się
ponownie do podziemi klasztoru. Zwłoki pierwszej ofiary pozostały
niepochowane w mieszkaniu.
W pewnej chwili w dom,
gdzie spoczywały zimne zwłoki Antoniewicza, uderzył granat. Od
eksplozji zapalił się cały budynek, a w chwilę potem wszystkie
przyległe zabudowania. Dom spłonął doszczętnie, a razem z nim
zwłoki zamordowanego niewinnie Antoniewicza.
Kiedy armaty rosyjskie
przerwały swój straszliwy koncert, rodzina odnalazła wśród
zgliszcz i rumowisk szczątki niewinnej ofiary szpiegów żydowskich
i pochowała obok murów klasztoru lutomierskiego pod znajdująca się
po dziś dzień figurą.
Tymczasem w drodze do
Babic, gdzie pędzona była przez żołnierzy niemieckich gromada
mieszkańców Lutomierska, rozgrywały się dantejskie sceny. Widmo
zamordowanego przed chwilą Antoniewicza zmroziło wszystkie serca,
napełniając je złowrogiem przeczuciem zbliżającej się śmierci.
W podziemiach została
tylko gromadka zrozpaczonych kobiet i syn Aleksandrowicza, Roman,
który, przeczuwając tragedję, schował się w odległe zakamarki
podziemi, uchodząc tem samem przed niechybną śmiercią, gdyż, jak
się potem okazało, zamiast Ojca miał być on właśnie stracony.
Niemcy posiadali
dokładne dane, kogo i za co maja rozstrzelać, chodziło teraz tylko
o to, aby z pośród 40 aresztowanych wybrać rzekomo winnych. Oficer
niem., niepewny na gruncie Lutomierska, mogącego lada chwila wpaść
ponownie w ręce atakujących wojsk rosyjskich, wolał „wysortowanie"
winnych uskutecznić dopiero w Babicach, w
miejscu głównej kwatery niemieckiego sztabu generalnego. Po drodze
do Babic oficer niemiecki, dowiedziawszy się, że jeden z
aresztowanych mężczyzn, niejaki Pietruszewski, włada językiem
niemieckim, przywołał go do siebie i pod groźbą użycia broni
wymusił na nim wskazanie mu ludzi, których nazwiska figurowały na
kartce, otrzymanej od Żydów. Pietruszewski w niedługim czasie po
wypadkach lutomierskich zmarł.
— Pod stodołą
dworku państwa Szaniawskich, właścicieli
wsi Babice, — opowiada nam p. Bieliński, którego również
aresztowano — uformowano przypędzonych mężczyzn w długi rząd.
Nastała straszna chwila wybierania „winnych". Z dworku
babickiego wyszedł prowizoryczny sąd wojenny w osobach trzech
wyższych oficerów. Dowódca oddziału, który przyprowadził
zagarniętych z klasztoru mieszkańców Lutomierska, wręczył sądowi
kartkę z nazwiskami donosicieli żydowskich Strykowskiego i Szykiera
i z nazwiskami oskarżonych niewinnie Janeczki, Adamskiego,
Sutarskiego i Aleksandrowicza.
Uformowani w szereg
mężczyźni przeżywali straszne chwile wyczekiwania, nikt bowiem z
nich nie wiedział, czy ich nazwiska figurują na kartce. Każdy czuł
się niewinnym, ale to właśnie potęgowało uczucie lęku u
wszystkich: każdy mógł być oskarżony i
każdy rozstrzelany.
Dookoła
aresztowanych ustawił się oddział żołnierzy niemieckich z
bronią, gotową do strzału. O ucieczce nie mogło być mowy; los
zamordowanego niedawno na oczach wszystkich Antoniewicza paraliżował
wszystkim ten zamiar. Po pewnym czasie
oficer wyczytał nazwiska Stefana Janeczki, Stanisława Sutarskiego,
Jana Adamskiego i Romana Aleksandrowicza. Jak się teraz okazało,
Żydzi na „liście śmierci" umieścili nie Franciszka
Aleksandrowicza, lecz jego syna Romana, który głównie przyczynił
się do likwidacji tajnej gorzelni. Mimo to wystąpił z szeregu
ojciec Franciszek, Aleksandrowicz, który, być może, nie dosłyszał
dokładnie imienia, lub — co jest prawdopodobniejsze — poświęcił
się za syna! Pozostałym rozkazano natychmiast się oddalić.
— Nastąpił
nieopisany popłoch — opowiada dalej p. Bieliński. — Zwolnieni
uciekali, ile tylko kto miał sił, gdyż wiedzieli, że za chwilę
stanie się napewno coś strasznego. Ja nie mogłem szybko uciekać,
gdyż byłem grubo ubrany. Gdy po niejakiej chwili obejrzałem się,
oczom moim przedstawił się okropny widok. Ujrzałem tych czterech
nieszczęśliwych ludzi, czołgających się na klęczkach u stóp
oficerów niemieckich. Domyśliłem się, że za chwilę mają być
rozstrzelani. Wystąpił na mnie zimny pot. Przyśpieszyłem kroku,
jednak po pewnym czasie nie mogłem się oprzeć chęci zobaczenia,
co się tam dzieje i obejrzałem się ponownie. Skazani kopali dla
siebie groby... Dolatywał mnie zdala zgrzyt szpadli o zmarznięta
ziemię. Upadłem i straciłem przytomność.
(Ciąg dalszy nastąpi)
Orędownik 1935 nr. 76
Skazańcy kopią dla
siebie groby - Oficer odczytuje wyrok śmierci — Urywane słowa
komendy - Z trzydziestu luf bluzgnęło 30 stalowych os — Zginęli
śmiercią twardą, jak twardy był ich los
— Zwłoki zakopano pod stodołą i
przykryto broną - Na Żydów, sprawców tragedji, padł blady strach
— W chaosie wojennym - Rewizja wyroku tymczasowego sądu polowego
wykazuje niewinność straconych Polaków — Ekshumacja zwłok
Lutomiersk,
30 marca.
IV.
Nieszczęśliwe
ofiary, ostatnią swą pracę wykonywały posłusznie, jak maszyny.
Odrętwiałe ręce odrzucały czarne skiby
ziemi, a im głębszy stawał się dół-grób, tem większa pustka i
martwota wdzierała się do serc ludzi, których zemsta żydowska
wykreślała brutalnie z listy żyjących tego świata.
Wreszcie ciszę
panującą przerwał brutalny i złowrogi rozkaz: — „Halt!"
Grób był gotów.
Odebrano z omdlałych rąk
łopaty i ustawiono skazanych rzędem przy ścianie dworskiej
stodoły. Odczytano wyrok tymczasowego sądu wojennego. Jak gromy
padały w ciszę twarde słowa niemieckiego oficera. Skazani stali
bladzi — nie rozumieli ani słowa, ale wiedzieli tylko, że to jest
ostatnia chwila ich życia.
Na niemy rozkaz, jeden z
żołnierzy przystąpił do pierwszego z brzegu skazanego i jął
kawałkiem płótna zawiązywać mu oczu.
Tymczasem na dziedzińcu
dworskim rozległy się urywane słowa komendy, a potem dał się
słyszeć tupot miarowych kroków maszerującego oddziału. Gdy
nadszedł na miejsce, nieszczęśliwe ofiary przygotowane już były
do ostatniego aktu tragedji.
Pluton zmienił front;
czwórki załamały kolumnę i stanęły ósemkami, twarzą w twarz
przed swym żywym celem.
Oficer dowodzący
oddziałem wyjął szablę. Pluton poderwał się i zamarł w
bezruchu. Cisza jakaś upiorna zawisła w powietrzu, nic nie
męciło spokoju strasznej chwili. Jedynie
serca skazanych łomotały rozpaczliwie, jakby w przeczuciu, że za
chwilę bić przestaną. Szabla oficera podniosła się w górę.
Rozległ się
chrzęst broni w krzepkich
rękach żołnierzy, zgrzytnęły ramki repetowanych karabinów i
broń zawisła u oka.
Błysnęła stal w
promieniach zachodzącego słońca - szabla opadła.
A jednocześnie, jakby w
odpowiedzi huk wystrzałów rozdarł powietrze. Z trzydziestu luf
bluzgnęło trzydzieści stalowych os, które ugrzęzły w sercach
nieszczęśliwych ofiar.
Zginęli.
Nieszczęśni! Nie mieli
przy sobie nikogo z najbliższych, nie słyszeli słów pociechy,
nikt nie żegnał się z nimi, dodają im słowami modlitwy otuchy na
daleką, nieznaną wędrówkę. Nikt nie podał im do ręki gromnic,
jako symbolu wiary człowieka, dochodzącego na inny sąd, sąd Boga,
który jest Sprawiedliwym Sędzią. Zginęli śmiercią twardą, jak
twardy i bezlitosny był wyrok sądu polowego.
Zemście żydowskiej stało
się zadość.
Jednakże prócz
zaspokojenia swych potwornych żądz — pozostał Żydom odwieczny
ich towarzysz — strach. Strach, który im spędzał sen z oczu,
strach, który gnał ich jak najdalej od miejsca zbrodni, wzorem ich
przodka "Żyda wiecznego tułacza". Zniknęli gdzieś z
Lutomierska, aby potem, kiedy w umysłach mieszkańców przygasła
wizja okropnej
przeszłości, wrócić jak na uręgowisko i w dalszym ciągu
bezkarnie żerować na tych, którym najbliższych zapędzili do
grobu.
Bezpośrednio po egzekucji
ciała zamordowanych wrzucono do wykopanego uprzednio przez nich
dołu,
zwłoki
przygnieciono starą broną żelazną, znajdującą się w pobliżu i
jęto zasypywać ziemią. Robili to żołnierzy niemieccy i po
skończonej swej pracy, odeszli, zostawiając to miejsce wyrównane,
niczem nie przypominające grobu.
Burza wojenna znów
rozszalała nad Lutomierskiem. Prawie wszyscy mieszkańcy, a wśród
nich i rodziny rozstrzelanych rozproszyli się po okolicach nie
objętych działaniami wojennemi. Część obrała miasto Łódź,
jako swą chwilową przystań, inni posuwali się dalej, by na nowych
miejscach założyć warsztaty pracy swej. Lecz z chwilą kiedy front
posuwał się coraz bardziej na wschód, do miast i miasteczek począł
wracać stopniowo spokój i równowaga. Wróciło dużo obywateli,
którzy poczęli dźwigać z ruin swe zniszczone przez wojnę
domostwa. Wtedy to rodziny niewinnie rozstrzelanych: Janeczki.
Sutarskiego, Aleksandrowicza i Adamskiego zwróciły się do władz
niemieckich z prośba o pozwolenie pochowania straconych na
cmentarzu.
Władze okupacyjne prośbie
rodzin odmówiły. Lecz jednocześnie zawiadomiono je, że oficjalny
sąd i rewizja wyroku tymczasowego sądu polowego, który wydał
wyrok śmierci, odbędzie się niebawem w Pabjanicach.
I rzeczywiście. Po
niedługim czasie przewód sądu powiatowego niemieckiego w
Pabjanicach, po szczegółowym uprzednio przeprowadzeniu śledztwa,
nie znalazł żadnych dowodów winy rozstrzelanych Stanisława
Sutarskiego, Bolesława Antoniewicza, Stefana Janeczki, Franciszka
Aleksandrowicza i Jana Adamskiego i na zasadzie tego stwierdził, że
ludzie ci zostali rozstrzelani niewinnie.
Jednocześnie na
prośby ponowne rodzin, sąd niemiecki zezwolił, w celu
zrehabilitowania niewinnie pomordowanych, na ekshumację ich
zwłok i pochowanie na miejscu poświęconym.
W mroźny zimowy dzień,
cała ludność Lutomierska ruszyła w stronę Babic, by tem
zadokumentować swe współczucie rodzinom. Z zachowaniem wszelkich
ostrożności podjęto prace nad wydobyciem zwłok pomordowanych. Pod
zmarzłą warstwą ziemi natrafiono na starą, zardzewiałą bronę,
a po usunięciu jej ukazały się zniekształcone kulami i zębami
brony ciała niewinnie straconych. Wszyscy z nich mieli jeszcze
opaski na oczach, które zawiązano im na chwilę przed egzekucją.
Srogi mróz panujący tej zimy nie pozwolił na całkowity rozkład
ciał to też z łatwością można było je rozpoznać. Ze zwykłych
desek sklecono na prędce prowizoryczne trumny i z wielkiem
nabożeństwem przeniesiono ciała męczenników, ofiar zemsty
żydowskiej, do Lutomierska.
Zwłoki Stefana
Janeczki i Franciszka Aleksandrowicza
pochowano na cmentarzu lutomierskim, zwłoki Stanisława Sutarskiego
rodzina przewiozła do Widawy i tam spoczęły one w grobie
rodzinnym, zaś szczątki Jana Adamskiego pochowano na cmentarzu
gminnym w Kazimierzu.
Orędownik 1935 nr. 78
Człowiek,
któremu groziła śmierć...
Uratowała go postawa
polskiego społeczeństwa - Obawa żydów przed konsekwencjami -
Sprawca zego czynu zbiegł
Lutomiersk,
2 kwietnia.
W związku
z naszym reportarzem o tragedji
pięciu Polaków z Lutomierska. Jeden z
Czytelników nadsyła nam następujące doniesienie:
„We wrześniu 1914
r., kiedy jeszcze Lutomiersk byt w posiadaniu wojsk rosyjskich
(sprawowałem wtedy urząd sekretarza gminnego) zjawił się pewnego
dnia w miasteczku jakiś żołnierz rosyjski. Zewnętrzny jego
wygląd, zupełny prawie brak uzbrojenia (nosił tylko jakąś starą
szablę przy boku), nieznajomość terenu, sprawiały, że osoba tego
żołnierza wydała się nam bardzo podejrzana. Jednakże z powodu
niepewnych czasów, nikt nie chciał tego żołnierza legitymować.
Tymczasem do gminy doniesiono nam, że żołnierz ów, chodząc od
domu do domu i pod groźbą użycia owej szabli, rabuje wartościowe
przedmioty będące prywatną własnością.
„Tego rodzaju
doniesienia nie mogłem traktować jako rzeczy błahej, gdyż już
przedtem zjawiło się kilku poszkodowanych z podobną skargą.
Wydano nakaz aresztowania rabusia. Przewodniczącym milicji
obywatelskiej, która w tym czasie sprawowała funkcję straży
bezpieczeństwa, był p. Wacław Krzemieniecki. On też wysłał we
wskazane miejsce kilku milicjantów z poleceniem aresztowania
żołnierza i odstawienia go do budynku gminnego.
Żołnierz ów, przy
badaniu zachowywał się bardzo arogancko, mówiąc:
— Jestem Niemcem w
rosyjskim mundurze. Idę do moich rodaków i tam przywdzieję
prawowity mundur.
Osadzono go w areszcie
gminnym, a jednocześnie wysłano kartę meldunkową do władz
rosyjskich.
Tymczasem armji
rosyjskiej nakazano odwrót i przesłana
karta nie doczekała się załatwienia. Nad wieczorem wojska
rosyjskie opuściły Lutomiersk, a około północy do miasteczka
wkroczyły po raz pierwszy szeregi wojsk niemieckich. Cały
Lutomiersk był na nogach — nikt nie spał.
Około pierwszej po
północy w mieszkaniu mojem zjawiło się dwóch żołnierzy
niemieckich, którzy zażądali natychmiastowego uwolnienia więźnia.
Żądaniu temu wobec karabinów i bagnetów nie mogłem oczywiście
się sprzeciwiać; żołnierz odzyskał wolność. Jeszcze tej samej
nocy zobaczyłem go, ale już w mundurze niemieckim. Po niedługim
czasie przyszło do mnie kilku żandarmów, aresztowano mnie i
zamknięto w mieszkaniu blacharza Żyda Herszenberga.
Gdy w miasteczku
rozniosła się wiadomość o mojem aresztowaniu, powstało wielkie
wzburzenie, a ludność miejscowa wiedząc, że Herszenberg jest
szpiegiem niemieckim i, że za jego
inicjatywą zostałem
aresztowany, zagroziła wszystkim Żydom w miasteczku, że o ile nie
zostanę wypuszczony na wolność, to że
źle się z nimi skończy. Groźba pomogła. Ówczesny rabin Abram
Warszawiak udał się w delegacji Żydów
osobiście do tymczasowego Komendanta Lutomierska i obalając
zeznania Herszberga, uzyskał uwolnienie
mnie. Na drugi
dzień odbył się jednak pro forma sąd wojenny i oficjalnie
oczyścił mnie od zarzutu szpiegostwa na rzecz Rosjan.
Od tego czasu minęły dwa
miesiące.
Herszenberg znikł z
terenu Lutomierska, zostawiając jednak godnych zastępców w osobach
współziomków swoich Abrama Icka Strykowskiego i Lejby Mojżesza
Szykiera. Oni to wydali pięciu Polaków na straszną śmierć.
Obwieszczenia Publiczne
1935 nr 79
Wydział I cywilny
sądu okręgowego w Łodzi, na zasadzie art. 1777-3 U. P. C. oraz
zgodnie z decyzją z dnia 22 marca 1935r. ogłasza, że na skutek
podania Ludwika Adamowicza, zamieszkałego w Gdyni, Urząd Morski,
wdrożone zostało postępowanie celem uznania Michała Adamowicza
za zmarłego i z mocy art. 1777-8 U. P. C., wzywa tegoż Michała
Adamowicza, brata petenta, a syna Jana i Joanny z Szewczyńskich,
urodzonego w Lutomiersku w dniu 16 września 1884 r., ostatnio
zamieszkałego w kol. i gm. Zelów,
który w roku 1905 powołany został przez władze rosyjskie do
wojska, niewiadomego z miejsca pobytu, aby w terminie 6 miesięcznym
od daty opublikowania niniejszego, stawił się w kancelarji wydziału
cywilnego sądu okręgowego w Łodzi, Plac Dąbrowskiego 5, albo wiem
po tym czasie nastąpi uznanie go za zmarłego.
Nadto I wydział cywilny
sądu okręgowego w Łodzi wzywa wszystkich, którzy o życiu
lub śmierci pomienionego Michała Adamowicza posiadają
wiadomości, by o znanych sobie faktach zawiadomili sąd najpóźniej
w oznaczonym wyżej terminie do sprawy Nr. Co. 827/35.
Orędownik 1935 nr. 86
WYPADEK TRAMWAJOWY.
W osadzie Lutomiersk w czasie przejazdu
tramwaju wybiegł ze swego domu Wolf Jakubowicz, lat 50, głuchoniemy,
i usiłował przebiec przed tramwajem, w tym czasie stopień tramwaju
uderzył go w nogę. Jakubowicz doznał złamania nogi.
Orędownik 1935 nr. 131
Wieśniaczka przed
sądem. W dniu dzisiejszym stanęła
przed sądem wieśniaczka z Lutomierska
Stanisława Rosińska, która w dniu 12 lutego r. b. sprzedawała w
Pabjanicach sfałszowaną śmietanę. Sąd skazał wieśniaczkę na
10 zł lub 2 dni aresztu.
Orędownik 1935 nr. 140
Słuszne żądanie.
Obywatele osady Lutomiersk wnieśli do
Ubezpieczalni Społecznej w Pabianicach prośbę, opatrzoną kilkuset
podpisami, aby na
miejsce lekarza Żyda Megalika, który odszedł do Pabianic,
ubezpieczalnia przysłała do Lutomierska lekarza Polaka –
chrześcijanina.
Orędownik 1935 nr. 274
Kradzież.
W dniu 22 bm. na szkodę ks. Romanowicza Jana, dyrektora zakładów
księży
Salezjanów w Lutomiersku skradziono z
mieszkania 890 zł. gotówki. Dochodzenie prowadzi policja.
Orędownik 1936 nr. 64
Żydofile defilują.
Lutomiersk pod Łodzią choć przoduje w popieraniu polskiego handlu
i przemysłu, posiada jeszcze nieliczne
jednostki, które przez kupowanie
wszystkiego u Żydów wyłamują się z szeregów całego
społeczeństwa lutomierskiego, które postanowiło sobie odżydzić
całkowicie handel w mieście. Oto ich nazwiska: Bracia Stanisław i
Piotr Bujnowicz, Poszepczyński Feliks, Olejnik Wincenty, Zakrzewski
Zygmunt, Słomkowski Stanisław, Poszepczyński Paweł, Pawłowski
Władysław, Zakrzewski Władysław, Szkudlarek Tadeusz, Bujnowicz
Marcin, Maciej i
Norbek syn Macieja, Poszepczyński Marceli i t. d. Wszyscy ci wyżej
wymienieni Polacy kupują wszelkie artykuły spożywcze u Żyda
Mordki przy ul. Kilińskiego, nierzadko odwiedzając Żyda tego w dni
świąteczne i niedziele. Czyż panowie ci zapomnieli całkowicie o
tem, że są chrześcijanami? Prócz tego cały Lutomiersk jest
wielce oburzony postępowaniem p. Wiktora Woźniackiego, właść.
składu win i wódek, który goli się wyłącznie u Żyda Jakuba
Strykowskiego. Jest to syn słynnego Abrama Icka Strykowskiego, który
za czasów okupacji niemieckiej służył Niemcom jako konfident i w
roku 1914 wydał cały szereg obywateli lutomierskich, w rezultacie
czego zostali oni rozstrzelani na Babickiej Górze. („Orędownik"
wydrukował cały reportaż o tej wielkiej aferze żydowskiej.
Orędownik 1936 nr. 64
Z Lutomierska.
Staraniem tutejszego koła Str. Nar. powstała na terenie Lutomierska
pierwsza chrześcijańska jatka z mięsem wołowem dla dostarczenia
konsumentom chrześcijanom czystego artykułu pochodzącego ze źródeł
polskich. Otwarcie tej jatki, na której czele stanął p. Feliks
Gradomski, ludność naszego miasta przyjęła z wielkim aplauzem,
gdyż sprzedaż mięsa spoczywała dotychczas wyłącznie w rękach
żydowskich. Przewożenie mięsa w niezwykle brudnych wozach,
przyczem niehigieniczny wygląd jatek żydowskich odstraszał
wszelkich chętnych od zakupowania tego rodzaju mięso. To też nową
placówkę chrześcijańską w tej dziedzinie handlu społeczeństwo
lutomierskie przyjęło z wielką radością. Jak się dowiadujemy,
dotychczasowi handlarze żydowscy miąsa, wobec stanowczego bojkotu
ich jatek, zamierzają opuścić „niegościnny" Lutomiersk i
przenieść się tam, gdzie niema jeszcze uświadomionych gojów.
Orędownik 1936 nr. 134
W osadzie
Lutomiersk pod Łodzią, gdzie raz w tygodniu odbywa się wielki
targ, odczuwa się brak czapnika chrześcijanina i krawców z
gotowemi ubraniami. Placówki tej branży opanowane są dotąd
wyłącznie przez Żydów. Polacy mogą z całą pewnością liczyć
na poparcie uświadomionego narodowego społeczeństwa. Bliższych
informacyj udzieli w tej sprawie Tadeusz Stańczak, wieś Magdalenów,
gmina i poczta Lutomiersk.
Orędownik 1936 nr. 149
Echa
jarmarku w Lutomiersku. W środę 24 bm. odbył się jarmark w
Lutomiersku. Na Jarmark przybyli kupcy chrześcijanie z okolicznych
miast, jak Łodzi, Pabjanic, Zgierza, Aleksandrowa i t. p. Nie brakło
i kupców Żydów z Łodzi, którzy jednak nie cieszyli się
poparciem społeczeństwa chrześcijańskiego, które dzięki
szerzeniu się idei narodowej postępuje w myśl hasła „Swój do
swego". Przez cały dzień na targu członkowie Stronnictwa
Narodowego wskazywali kupującym stragany chrześcijańskie. Żydzi z
tego powodu byli mocno niezadowoleni i usiłowali członków tych
sprowokować, jednak to nie udało się im. Nigdzie w dniu tym nie
został zakłócony spokój publiczny. Mimo to Żydzi donieśli
policji, że jest bojkot. Policja pociągnęła do odpowiedzialności
kierownika koła Str. Nar. w Mikołajowicach p. Tadeusza Stańczaka,
spisując mu protokół, za rzekome zakłócenie spokoju.
Orędownik 1936 nr. 153
W osadzie Lutomiersk
(pod Łodzią) odczuwa się brak: sztepera - kamasznika, krawca z
gotowemi ubraniami
oraz czapnika. Poparcie ze strony całkowicie narodowo usposobionego
społeczeństwa jest zapewnione. Bliższych informacyj udzieli
agentura „Orędownika", Lutomiersk, ul. Kilińskiego 47.
Orędownik 1936 nr. 165
Poświęcenie lokalu
organizacyjnego-Tłumny udział członków na uroczystości.
Pabjanice. 16. 7. —
W nadzielę, dnia 12 b. m. w małem miasteczku Lutomiersk, pod
Pabjanicami, odbyła się wspaniała uroczystość poświęcenia
lokalu organizacyjnego. Na uroczystość przybyły delegacje z
okolicznych placówek, a m. in. delegacja
członków ze sztandarem i z zarządem powiatowym na czele z
Pabjanic. Po nabożeństwie w kościele farnym odbyło się
poświęcenie lokalu, mieszczącego się przy ul. Kilińskiego 47. Do
zebranych przemówił w gorących słowach prezes powiatowy Stron.
Narod., Zygmunt Kraj. Zkolei przemawiali Jerzy Lewandowski z
Pabjanic, Ostrowski z Łodzi, Stanisław Szydłowski, Stanisław
Kozłowski ze wsi Czołczynia, oraz uczestnik głośnego procesu o
zajścia w Wyszynie Woźniak, który przywiózł pozdrowienia od
Marjana Kwiatkowskiego, przebywającego nadal w więzieniu. Piękna
uroczystość, na której było przeszło 500 uczestników,
zakończono okrzykami na cześć Wielkiej Polski, Romana Dmowskiego,
armji narodowej i odśpiewaniem Hymnu Młodych. Uroczystość
niedzielna wywarła wielkie wrażenie wśród mieszkańców
Lutomierska, którzy masowo zapisują się do Stronnictwa Narodowego.
Orędownik 1937 nr. 22
Pabianice, 26. 1. — Do
chwili, kiedy w Lutomiersku nie było koła Stronnictwa Narodowego,
Żydom powodziło się tu bardzo dobrze; handel i rzemiosło
znajdowały się wyłącznie w ich rękach.
Z początkiem roku
1936 zarząd powiatowy Stronnictwa Narodowego utworzył tu koło Str.
Nar. Początkowo Żydzi powstanie placówki
Stronnictwa Narodowego w Lutomiersku ironizowali, a kierowników koła
ośmieszali, ale kiedy po kilkunastu tygodniach praca narodowa na
terenie Lutomierska zaczęła wydawać pierwsze wyniki, mocno
zaniepokoili się., gdyż liczni członkowie Stronnictwa Narodowego
prowadzą planowy bojkot sklepów żydowskich, a przy tym sami
zakładają sklepy i stragany. Na każdym targu i jarmarku wystawia
się czujki z członków Stronnictwa
Narodowego, które nie dopuszczają okolicznych chłopów do
żydowskich straganów.
Po kilku miesiącach
szeregi Stronnictwa Narodowego tak wzrosły, że zarząd wynajął
piękny lokal, który został latem 1936 roku poświęcony. Na tym
właśnie poświęceniu, jak i w dniu 3 maja ub. r. przeciwnicy ruchu
narodowego a przede wszystkim Żydzi, zobaczyli siły Stronnictwa
Narodowego i przyznać musieli, że są one potężne.
W dniu 24 bm. odbyło się
tu ogólne zebranie, na którym obecny był delegat z ramienia
zarządu powiatowego z Pabianic p. Tadeusz Kraj. Na zebraniu wybrano
dotychczasowy zarząd z p. Piotrem Skąpskim na czele Referat
organizacyjny i polityczny do licznie zebranych wygłosił p. Tadeusz
Kraj.
Orędownik 1937 nr. 106
W nocy na 6. bm. w
Lutomiersku na
szkodę p. Piotra Baszkowskiego spaliła się stodoła wraz z
narzędziami
rolniczymi. Straty rolnicze wynoszą ogółem
1680 zł.
Orędownik 1937 nr. 152
Dnia 2 bm. o godz.
18 w Lutomiersku przy ul. Kościelnej w
posesji, należącej do Jana Rosińskiego, w budynku, gdzie mieściła
się
piekarnia, powstał pożar. — Uległo
zniszczeniu całe pierwsze piętro, wraz z urządzeniem mieszkalnym.
Straty ogólnie wynoszą ponad 6.000 zł.
W celu ustalenia przyczyny pożaru, dochodzenie prowadzi posterunek
P. P. w Lutomiersku.
Orędownik 1938 nr. 1
Narodowy Lutomiersk
w walce z żydostwem. W okresie przedświątecznym na terenie powiatu
łaskiego Stronnictwo Narodowe prowadziło bardzo ożywioną akcje
bojkotową sklepów i straganów żydowskich, który to bojkot dał
wspaniałe wyniki. Osada Lutomiersk,
położona w powiecie łaskim, również przystąpiła w okresie
przedświątecznym do energicznej akcji bojkotowej. Podczas
odbywającego się jarmarku w dniu 22 bm. liczni członkowie
Stronnictwa Narodowego z Lutomierska, Puczniewa, Mikołajewic,
Kazimierza i innych wiosek pod przewodnictwem kierownika obwodowego i
kierowników poszczególnych kół przeprowadzili skuteczny bojkot
sklepów i straganów żydowskich. Do akcji bojkotowej przyłączyli
się samorzutnie liczni wieśniacy, zgromadzeni na jarmarku,
odwołując swych znajomych od straganów żydowskich.
Orędownik 1938 nr. 16
Liczba placówek
chrześcijańskich w Lutomiersku powiększa
się. Dzięki skutecznej akcji bojkotowej Stronnictwa Narodowego w
Lutomiersku powstał cały szereg nowych sklepów chrześcijańskich,
m. in. został
założony sklep z manufakturą oraz handel skór i dodatków
szewskich. Nowym
placówkom polskim "Szczęść Boże"!
Orędownik 1938 nr. 210
Łódź 12. 9. — w
Lutomiersku koło Łodzi odbyła się uroczystość poświęcenia
proporca koła Stronnictwa Narodowego. Nabożeństwo odprawił ks.
prob. Kaszyca,
który także poświęcił sztandar. Na stopniach świątyni delegat
Zarządu Okręgowego wiceprezes kpt. Grzegorzak wręczył nowo
poświęcony proporzec kierownikowi miejscowego Koła.
W sali straży pożarnej
odbyło się wielkie zebranie, na którym przemawiali: kpt. Leon
Grzegorzak, wiceprezes Zarządu Okręgowego Stronnictwa Narodowego
Antoni Czernik, oraz p. Jackowski. Po porywających przemówieniach,
nastąpiło wbijanie gwoździ, dekoracja nowych członków.
Zgromadzenie zakończono odśpiewaniem Hymnu Młodych i okrzykami na
cześć Polski narodowej.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1939 nr 7
z dnia 7 kwietnia
1939 r. Nr. B.
VI-0/4/39
o sposobie budowy, zarysu,
koloru i wysokości ogrodzeń od strony ulic, dróg i placów.
W myśl postanowień
§ 5 rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 16 marca
1938 roku o sposobie odgradzania posiadłości i działek (Dz.
U. R. P. Nr. 21, poz. 182) w brzmieniu
rozporządzenia z dnia 30 czerwca 1938 roku (Dz. U. R. P. Nr. 46,
poz. 373), Wydział Powiatowy Łaski, jako władza
policyjno-budowlana określona w art. 389 rozporządzenia Prezydenta
Rzeczypospolitej z dnia 16 lutego 1928 r. o prawie budowlanym i
zabudowaniu osiedli (Dz. U. R. P. Nr. 23, poz. 202), ustala, że
każda nieruchomość w niżej wymienionych miejscowościach na
terenie powiatu łaskiego, jeżeli posiada przed- ogródek lub jest
niezabudowana — musi być odgraniczona od ulicy, drogi lub placu
publicznego ogrodzeniem przewiewnym, a mianowicie:
III. Osada
Lutomiersk:
a) Nieruchomości przy
ulicach: 3-go Maja, Kościuszki i Dąbrowskiego, muszą być
odgrodzone od ulicy parkanami z siatki drucianej naciągniętej na
słupy żelazne w odstępach co 2,5 mtr., wpuszczonych w fundament
betonowy lub murowany i otynkowany. Wysokość fundamentu 0,50 m. nad
poziom chodnika — wysokość siatki 1,50 m. nad fundament. Siatka i
słupki malowane należycie olejno na kolor jasno-szary.
b) Nieruchomości przy
pozostałych ulicach, drogach lub placach publicznych muszą być
odgrodzone parkanami ze sztachet, umocnionych na żerdziach i
słupach. Całkowita wysokość parkanów, licząc od poziomu
chodnika wynosić ma 1,70 m. Słupy ustawione w odległości co 3.00
m., sztachety heblowane o szerokości 8 cm.,
odstęp między
sztachetami 5 cm. Całość malowana na olejno w kolorze
jasno-szarym.
Górne zakończenie
sztachet poziome, dolna zaś przestrzeń między chodnikiem a spodem
sztachet zakończona deską o szerokości 15 cm.
Wszelkie zamierzane
odstępstwa od powyższych przepisów uzgadniane być muszą, jeżeli
chodzi o teren m. Łasku — z Zarządem Miejskim — na terenie
osad: Zelów, Lutomiersk, Widawa i Szczerców z Wydziałem
Powiatowym.
Niniejsze przepisy
obowiązują z dniem ogłoszenia ich w Łódzkim Dzienniku
Wojewódzkim.
Przewodniczący Wydziału
Powiatowego:
Starosta:
(—) Wiktor Nowakowski
Kierownik Starostwa.
Fantastyczny materiał !
OdpowiedzUsuń