-->

wtorek, 28 maja 2013

Łabędzie

Zajączkowski: 
Łabędzie -pow. sieradzki
1) 1390 Hube, Zbiór Sier. 30; T. Sir. I f. 16: Labanczy, Lambaczi, Labanczi - Nicolaus de L., Jacobus de L. providit Martino ibidem de L. 2) 1391 T. Sir. I f, 28: Lambaczi - Lamberth cum Michaele de L. 3) 1393 T. Sir. I f. 48: Lambancze- Rambertus et Jacobus de L. contra Martinum et Andream de ibidem. 4) 1394 Hube, Zbiór Sier. 99, 121; T. Sir. I f. 59: Lambaczi, Lambanczi - Jacobus de L. adversus (contra) Michaelem de ibidem, Nicolaus de L. cum Preczslao et Nicolao de ibidem. 5) 1398 Hube, Zbiór Sier. 124, 134, 150: Lambanczi - Mathias de L., Michael de L. contra Nicolaum Orlik de ibidem, Nicolaus de L. contra Nicolaum fratrem ipsius de ibidem. 6) 1399 T. Sir. II f. 82, 83: Lambanczi - Stanislaus de L., Mathias de L.
7) XVI w. Ł. I, 410-411, 437: Labandzye - villa, par. Warta, dek. warcki, arch. uniejowski. 8) 1496 P. 172: Labąnczi - par. jw., pow. i woj. sieradzkie. 1511-1518 P. 182: Labanczye - wł. szl., jw. 1535 P. 315: Łabaczi -jw. 9) XIX w. SG V, 558: Łabędzie - wś i folw., par. jw., gm. Bartochów, pow. turecki. 

Taryfa Podymnego 1775 r.
Łabęcie, wieś, woj. sieradzkie, powiat sieradzki, własność szlachecka, 11 dymów.

Czajkowski 1783-84 r.
Łabęcie, parafia warta, dekanat warcki, diecezja gnieźnieńska, województwo sieradzkie, powiat sieradzki, własność: Zelisławski.

Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Łabędzie, województwo Kaliskie, obwód Kaliski, powiat Szadkowski, parafia Warta, własność prywatna. Ilość domów 5, ludność 48, odległość od miasta obwodowego 4.

Słownik Geograficzny:  
Łabędzie, wś i folw., pow. turecki, gm. Bartochów, par. Warta (Łaski, Lib. ben. I, 410); odl. od Turku 43 w.; wś ma dm. 7, mk. 67, os. 19, mr. 56; folw. dm. 3, mk. 59, mr. 430. W 1827 r. 5 dm., 48 mk.

Słownik Geograficzny:
Łabędzie, wś, par. Charłupia M., pow. sieradzki, istniała w 16 wieku, wspomina ją Łaski, Lib. ben., I, 437.

Spis 1925:
Łabędzie, wś i kol., pow. sieradzki, gm. Bartochów. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne wś 13, kol. 23. Ludność ogółem: wś 74, kol. 157. Mężczyzn wś 35, kol. 78, kobiet wś 39, kol. 79. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego wś 74, kol. 157. Podało narodowość: polską wś 74, kol. 157.

Wikipedia:
Łabędzie-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie sieradzkim, w gminie Warta. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego.

Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
ŁABĘDZIE par. Warta, p. sieradzki Bogumił Walewski sprzedał w 1822 roku Zabłockim. W 1912 r. wieś i kolonia po byłym folwarku są własnością uwłaszczonych włościan i spółki bankowej. (SGKP t.5, s.558, Pstrokoński1839 k.52, PGkal.)

1992 r.

Akta metrykalne (Parafia Warta) 1731

Sierpień
Łabecie [Łabędzie]
20. Ten sam, jak wyżej, ochrzciłem imionami Jan, Idzi, syna Wielmożnego Pana Marcina Korzenickigo i Agnieszki, prawowitych małżonków. Rodzicami chrzestnymi byli Wielmożny Pan Maciej Gawłoski z Wielmożna Panią Marianną Gawłoską.

Akta metrykalne (Parafia Warta) 1734

Łabęcie
Roku Pańskiego 1734, dnia 18. kwietnia. Ja, Wojcech Felicjan Łabęcki promotor św. Różańca NMP i mansjonarz kościoła parafialnego Warty, ochrzciłem imieniem Wojciech, syna Szlachetnych Macieja Gawłowskiego i Heleny Kamińskiej, prawowitych małżonków, z mocy prawa na swojej części dóbr wsi Łabęcie, którego rodzicami chrzestnymi byli Urodzony Pan Jan Mycielski i
Katarzyna Wężykówna prawowita małżonka.

Akta metrykalne (Parafia Warta) 1734

Łabęcie.
Roku Pańskiego 1734, dnia zaś 19. września. Ja, Antoni Troska wikary Warty, ochrzciłem imieniem Franciszka, córkę Urodzonych Marcina i Agnieszki Korzenickich, prawowitych małżonków,. Rodzicami chrzestnymi byli Urodzony Andrzej Koczański z Urodzoną Agnieszką Łukowską.

Akta metrykalne (Parafia Warta) 1737

Łabęcie
Roku Pańskiego 1737, dnia 7. lutego. Ja, Franciszek Szynczewski kaznodzieja regularny i prepozyt św. Krzyża w Warcie, ochrzciłem imieniem Apolonia, córkę Urodzonego Stanisława Woysławskiego i Marianny z Kamieńskich jego prawowitej małżonki. Rodzicami chrzestnymi byli Urodzony Marcjan Więckowski z Urodzoną Marianną Głuską.

Akta metrykalne (Parafia Warta) 1738

Łabęcie
Roku Pańskiego 1738, dnia 27. lipca. Ja, Wojciech Felicjan Łabęcki promotor Towarzystwa św. Różańca NMP i senior mansjonarzy kościoła parfaialnego Warty, ochrzciłem dziecko, któremu nadałem imię Anna, córkę Szlachetnych Stefana Dłuskiego i Marianny Salmońskiej, prawowitych małżonków, posesorów części dóbr w Łabęciach, którego rodzicami chrzestnymi byli Szlachetni Wiktor Ostroski i Katarzyna także Ostrowska.

Akta metrykalne (Parafia Warta) 1738

Łabęcie.
Roku Pańskiego 1738, dnia 7 października. Ja, Sebastian Franciszek Czekalski mansjonarz kościoła Warty, ochrzciłem dziecko, któremu nadalem dwa imiona Michał i Władysław, syna Szlachetnych rodziców Józefa Wierzchlejskiego i Marianny, prawowitych małżonków, posesorów części dóbr w Łabęci. Rodzicami chrzestnymi byli przebywający Pan Antoni z Retla Rytelski i Urodzona Anna Łępicka.

Akta metrykalne (Parafia Warta) 1739

Łabecie
Roku Pańskiego 1739, dnia 1 marca. Ja, jak wyżej, ochrzciłem dziecko, któremu nadałem mu dwa imiona Józef i Kazimierz, syna Szlachetnych rodziców Piotra Dłuskiego i Marianny, prawowitych małżonków, którego rodzicami chrzestnymi byli Jaśnie Wielmożny Pan Wojciech Zaręba Tymieniecki podczaszy dobrzyński i Urodzona Pani Joanna Sucharska.

Akta metrykalne (Parafia Warta) 1739

Łabęcie.
Roku Pańskiego 1739, dnia 20 czerwca. Ja, Wojciech Felicjan Łabęcki promotor Towarzystwa św. Różańca NMP i senior mansjonarzy kościoła parafialnego Warty, ochrzciłem dziecko, któremu nadalem imię Justyna, córkę Urodzonych Stanisława Więckowskiego i Heleny Kamińskiej, prawowitych małżonków, posesorów części dóbr wsi Łabęcie, którego rodzicami chrzestnymi byli Urodzony Pan Franciszek Żelisławski i Katarzyna Miniszewska, małżeństwo posesorów dóbr wsi Gołuchy.

Akta metrykalne (Parafia Warta) 1741

Łabęcie
Roku Pańskiego 1741, dnia 31. maja. Ten, jak wyżej, ochrzciłem dziecko i nadałem mu imię Petronela, córkę Urodzonych Piotra Dłuskiego i Anny Sawickiej, prawowitych małżonków, posesorów części dóbr w Łabęciach, której rodzicami chrzestnymi byli Urodzony Pan Kazimierz Bąkowski i panna Marcjanna Waliszewska.

Akta metrykalne (Parafia Warta) 1742

Łabęcie
Roku Pańskiego 1742, dnia 4. lutego. Ja, Wojciech Felicjan Łabęcki promotor Towarzystwa św. Różańca NMP i senior mansjonarzy kościoła parafialnego wartskiego, ochrzciłem dziecko, któremu nadałem imiona pierwsze Marianna, drugie Agata, córkę Urodzonych Stanisława Więckowskiego i Heleny Kamińskiej, prawowitych małżonków, posesorów części dóbr wsi Łabęcie, której rodzicami chrzestnymi byli Urodzony Pan Józef Suchorski i Anna Łempicka.

Akta metrykalne (Parafia Warta) 1742

Łabęcie
Roku, jak wyżej, dnia 5-go lutego. Ja, jak wyżej, ochrzciłem osobiście z wody we dworze i nadałem imiona Dorota i Rozalia, córce Urodzonych Michała i Anny Balbuzów, prawowitych małżonków. Rodzicami chrzestnymi byli Urodzony Stefan Dłuski i Urodzona Rozalia Madalińska. Dnia zaś 25 marca dopełniłem ceremonię w kościele parafialnym wartskim, gdzie asysyentami byli Urodzony Pan Stanisław Więckowski i Urodzona Elżbieta Bogusławska.

Akta metrykalne (Parafia Warta) 1745

Łabęcie
Roku Pańskiego 1745, dnia 25. lutego. Ja, jak wyżej, ochrzciłem dziecko nadając dwa imiona Kazimierz Józef, syna Urodzonych Jana Ruszkowskiego i Marianny Brankowskiej?, prawowitch małżonków, posesorów części dóbr wsi Łabęcie, którego rodzicami chrzestynymi byli Urodzony Pan Franciszek Biernacki i Karolina Bielska.

Akta metrykalne (Parafia Warta) 1747

Łabęcie
Roku Pańskiego 1747, dnia tego samego. Ten sam, jak wyżej, ochrzciłem dwoma imionami Eufrozyna? Eleonora, córkę Urodzonych Wiktora i Marianny Ostrowskich, prawowitych małżonków. Rodzicami chrzestnymi byli Urodzeni Jan i Marianna Rębiescy.

Akta metrykalne (Parafia Warta) 1750

Łabęcie
Roku Pańskiego 1750, dnia 26 lipca. Ja, Wojciech Felicjan Łabęcki promotor Towarzysta św. Różańca i senior mansjonarzy kościoła parafialnego wartskiego, ochrzciłem dziecko, któremu nadałem dwa imiona, mianowicie Małgorzata i Anna, córkę Urodzonych Państwa Wiktora Ostrowskiego i Marianny Niewiadomskiej, prawowitych małżonków, której rodzicami chrzestnymi byli Urodzeni Państwo Wojciech Bielski i Rozalia Wolska małżonkowie.

Akta metrykalne (Parafia Warta) 1751

Łabęcie
Roku Pańskiego 1751, dnia 14 maja. Ja, Wojciech Felicjan Łabęcki promotor Towarzystwa św. Różańca NMP i senior mansjonarzy kościoła parafialnego wartskiego, ochrzciłem bliźnięta, chłopca i dziewczynkę, chłopcu nadałem dwa imiona Bonifacy i Feliks, jego rodzicami zaś chrzestnymi byli Szlachetni Jan i Agnieszka małżenstwo Karlińskich, dziewczynce zaś nadałem także dwa imiona, mianowicie Zofia i Domicela, jej rodzicami chrzestnymi byli Urodzeni Jakub Jeziorski i Joanna Reklewska wdowa, Urodzonych Wojciecha Jeziorskiego i Marianny Żelisławskiej, prawowitych małżonków syna i córkę urodzonych w dobrach wsi Łabęcie.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1840 nr 128

(N. D. 2661 ) Komornik przy Trybunale Cywilnym Gubernii Kaliskiej.
Podaje do wiadomości, iż w dniu 18 (30) Czerwca o godzinie 4tej z południa przed Wawrzeńcem Janczewskim Rejentem Powiatu Wartskiego w mieście Warcie, odbędzie się publiczna licytacya na trzechletnie wydzierżawienie dóbr ziemskich Łabędzi składających się z wsi zarobnej i folwarku tegoż nazwiska w Powiecie Wartskim Obwodzie i Gubernii Kaliskiej położonych. Dzierżawa ta poczynać się będzie od Sgo Jana r. b. dochód roczny dóbr tych wynosić może około 4000 złp.
Kalisz dnia 18 (30) Maja 1840 roku.
Tomasz Kozłowski.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1848 nr 101

(N. D. 1625) Sąd Policyi Prostej Okręgu Wartskiego.
Podaje do wiadomości iż w wsi Łabędzicach kobieta wieku około lat 40 wzrostu średniego, oczu niebieskich, włosów na głowie krótkich ciemnych, głowę chustką płócienną białą związaną mająca, ubrana w kaftan sukienny granatowy, koszulę lnianą białą, spódnik koloru szarego, d. 15 (27) Listopada r. b. nad wieczorem, w stanie mocnego osłabienia i bez przytomności znalezioną została, która nazajutrz życie zakończyła i nikomu tu jest nie znaną. Wzywa zatem każdego wiadomość o nazwisku imieniu i pochodzeniu tej kobiety posiadać mogącego iż by takową udzielić nam raczył. Rawa d. 2 (14) Grudnia 1847 roku.
Podsędek Grzybowski.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1851 nr 60

(N. D. 1066) Pisarz Kancellaryi Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiej w Kaliszu.
Po zgonie:
1, Ignacyi i Apolonii siostr Walewskich współwłaściciele dóbr ziemskich Gołuchy, Nieradza Niska i Łabędzie, oraz dóbr Zielęcin Wielki, w Okręgu Wartskim; (…) otworzyły się spadki, do regulacyi których wyznacza się termin prekluzyjny na dzień 12 (24) Września r. b. przedemną Pisarzem odbyć się mający.
w Kaliszu d. 27 Lutego (11 Marca) 1851 r.
Zengteller.

Dziennik Warszawski 1865 nr 239

(N. D. 6307) Sąd Policji Poprawczej Wydziału Kaliskiego.
Zapozywa Stanisława Trzcińskiego lat 29 liczącego, katolika, ostatnio we wsi Łabędziach Gminie Bartachów w Okręgu Wartskiem za ekonoma służącego, obecnie z pobytu niewiadomego; ażeby w ciągu dni trzydziestu od daty ogłoszenia niniejszego zapozwu w Sądzie tutejszym w interesie własnem stawił się pod skutkami prawa.
Tyniec, d. 30 Wrześ. (12 Paździer.) 1865 r.
Sędzia Prezydujący, Ruprecht.
Kurjer Warszawski 1866 nr 259

Komisja Likwidacyjna w Królestwie Polskiem, podaje do powszechnej wiadomości, iż wynagrodzenia likwidacyjne: w ilości rs. 1,062 kop. 23, przypadające na mocy rozporządzenia Komisji z dnia 26 Października (7 Listopada) r. b., Telesforowi Kowalewskiemu, właścicielowi dóbr Łabędź, położonych w Gubernji Warszawskiej, Powiecie Kaliskim, Gminie Batochów, wysłane zostało do Kassy Ptu Kaliskiego, celem wypłaty komu należy.

Kaliszanin 1871 nr 48

(Art. nad.) — Każdy kraj, każda gubernja, każdy powiat, każda wieś nareszcie, mają jak Egipt swoją Deltę. Posiada ją również i okolica Kalisza, co do formy, zbliżoną do egipskiej po­łową, między miastem Wartą, Sieradzem i Bła­szkami.
Delta ta w której osiadło około 60 wiosek od 10—30 włók rozległości mających, posiada prze­ważnie grunta pszenne, łatwe po większej części do uprawy. Przy starannem i pilnem, choć nie­zbyt postępowem, ale praktycznem gospodarstwie, znakomite tam widzieć można rezultaty z rolnic­twa. Znaleźć można wioski o 15 włókach produ­kujące do 700 korcy pszenicy. Powiadają nawet, iż razu pewnego zając ścigany przez charta, sko­ro uderzył głową na brzeg silnej pszenicy, padł nieżywy. Nie wiem czy to prawda;—relata refero. Włościanie po większej części już dawno ure­gulowani przez właścicieli, zajmują ledwie 1/10 część ogólnej przestrzeni, i w pomyślnym znajdu­ją się stanie. Służebności prawie wcale tam nie ma, a jeżeli jeszcze miejscami pozostały, to są te­go rodzaju, że nie tamują postępu rolnictwa.
Z tych więc powodów, do których nie mało się przyczynia szossa fabryczna, wartość ziemi zna­komicie ciągle się wznosi.
W przeszłym roku wieś Kwasków (16 włók) zapłaconą została po 3300 rs. za włókę. Obecnie zaś dobra Łabędzie (13 włók) kupione przez osta­tniego właściciela przed 12-stu laty po rs. 900 za włókę, sprzedane zostały po 1800 rs. dobra zaś Zawady (14 włók) kupione przed 10 laty po 1500 rs. za włókę, sprzedane zostały po rs. 2000.
Z tych dwóch transakcji widzieć można, iż dobra w tamtej stronie przecięciowo od lat jedenastu zy­skały na wartości 50%. Nakłady dla podniesienia rolnictwa w obu tych majątkach wyżej wy­cenionych w ciągu posiadania ich przez ostatnich właścicieli, ograniczały się jedynie na podniesieniu kultury ziemi, i czerpane były tylko z dochodów.
W ogóle jedyny zarzut tej okolicy zrobić by można, iż tani cokolwiek brak przemysłowego go­spodarstwa i że budynki są w ogóle zaniedbane. Trzymają się tam jeszcze starej naszej zasady, która mówi, że:
Kto się buduje —to się rujnuje,
Kto podpiera—to zbiera."
Może to i po części prawda; ale zawsze nie bardzo to musi być przyjemnym dla gospodarza, niespokojnie wyglądać przez okno podczas gwał­townego wiatru i oczekiwać z obawą, czy ten lub ów budynek nie runie, przygniatając swym ciężarem inwentarze.

W każdym razie, za przykład okolica ta posłu­żyć może, iż dobrze pracując w ziemi, zyskać mo­żna nie tylko przyzwoite i niezależne utrzymanie, Możność kształcenia dzieci, ale i znakomite pod­wyższenia majątku. Aby zatem to wszystko osią­gnąć, trzeba pracy, a nie szalonych spekulacji go­spodarskich, które już tyle, i to znacznych mająt­ków pochłonęły.

Dziennik Warszawski 1871 nr 126

Wiadomości krajowe.
Piszą do Kaliszanina: Każdy kraj, każda gubernja, każdy powiat, każda wieś nareszcie, mają jak Egipt swoją Deltę. Okolica Kalisza posiada Deltę, co do formy zbliżoną do egipskiej połową, między miastem Wartą, Sieradzem i Błaszkami. Delta ta, w której osiadło około 60 wiosek, od 10 do 30 włók rozległości mających, posiada przeważmie grunta pszenne, łatwe po większej części do uprawy. Przy starannem i pilnem, choć niezbyt postępowem ale praktycznem gospodarstwie, znakomite tam widzieć można rezultaty z rolnictwa. Znaleźć można wioski o 15 włókach, produkujące do 700 korcy pszenicy. Powiadają nawet, iż razu pewnego zając ścigany przez charta, skoro uderzył głową na brzeg silnej pszenicy, padł nieżywy. Nie wiem czy to prawda;—relata refero. Włościanie po większej części już dawno uregulowani, zajmują ledwie 1/10 część ogólnej przestrzeni, i w pomyślnym znajdują się stanie. Służebności prawie wcale tam niema, a jeżeli jeszcze miejscami pozostały, to są tego rodzaju, że nie tamują postępu rolnictwa. Z tych więc powodów, do których nie mało się przyczynia szosa fabryczna, wartość ziemi znakomicie ciągle się wznosi. W przeszłym roku wieś Kwasków (16 włók), zapłaconą została po 3,300 rs. za włókę. Obecnie zaś dobra Łabędzie (13 włók), kupione przez ostatniego właściciela przed 12-tu laty po rs. 900 za włókę, sprzedane zostały po 1,800 rs.; dobra zaś Zawady (14 włók), kupione przed 10-ciu laty po 1,500 rs. za włókę, sprzedane zostały po rs. 2,000. Z tych dwóch tranzakcij widzieć można, iż dobra w tamtej stronie przecięciowo od lat jedenastu, zyskały na wartości 50%. Nakłady dla podniesienia rolnictwa, w obu tych majątkach wyżej wymienionych, w ciągu posiadania ich przez ostatnich właścicieli, ograniczały się jedynie na podniesieniu kultury ziemi, i czerpane były tylko z dochodów. W ogóle jedyny zarzut tej okolicy zrobićby można, iż tam cokolwiek brak przemysłowego gospodarstwa, i że budynki są w ogóle zaniedbane. Trzymają się tam jeszcze starej zasady.

Kurjer Warszawski 1874 nr 109

— Czytamy w „Kaliszaninie."
Ciekawe zjawisko fizyczne przytrafiło się z panem M*.; możnaby je zaliczyć na karb cudowności, gdyby nie objaśniały go nauki przyrodzone.
P. M człowiek intelligentny, wyjechał konno ze wsi B. do swojej wsi Ł.** (pod m. Wartą). Naraz, będąc najtrzeźwiejszym, dostał zawrotu głowy, szumu w uszach i uderzenia blizkiego mdłości. Sądząc, że uległ attakowi apoplektycznernu, zbiera wszystkie siły: w tem doznaje dziwnego uczucia, przyczem włosy powstają mu na głowie.
W tym samym czasie koń pod panem M. drży, rzuca się w bok, jeździec zaś widzi, że koniowi wytryskują z końca uszów iskry, a na piersi jego błyska również światło. Trwało to blizko 4 minuty. Jakkolwiek p. M. miał przed sobą wiorstę drogi, jednak zaledwie się dowlókł wraz z koniem do domu; przytem byli obadwaj zmęczeni i jakby pobici, całą noc nawet pan i koń byli chorzy i odurzeni. Działo się to przed wieczorem w trakcie padania grubych brył gradu. Fakt ten jest przyczynkiem do objaśnienia kształcenia się gradu, bo elektryczność ziemi i elektryczność chmury,
wzięły pana M. z jego koniem za swojego przewodnika (konduktora); szczęściem, że to nie było wyładowanie elektryczności piorunowej.
Wiadomości o przygodzie p. M. udzielił nam jeden z lekarzy, który za jego wiarogodność poręcza.

*Mittelstaedt., przypis. autora bloga

**Łabędzie, przypis. autora bloga

Dziennik Warszawski 1874 nr 150

N. D. 4484. Rejent Kancelarji Ziemiańskiej w Kaliszu.
Po śmierci:
2. Wincentego Klińskiego, współwłaściciela dóbr Bątkowa, z o-gu Wartskiego, (…) wreszcie właścicielu sumy rs. 3,000 na dobrach Łabędzie, z o-gu Wartskiego w dziale IV wykazu pod N. 22 ubezpieczonej, (…) otworzyły się spadki do regulacji których wyznaczam termin przed sobą w Kancellarji mej w Kaliszu, na dzień 18 (30) Stycznia 1875 r. pod prekluzją.
Kalisz d. 6 (18) Lipca 1874 r.
Józef Jezierski.

Zorza 1875 nr 27

Straszliwa klęska gradu od lat kilku nawiedzająca peryodycznie jedne i te same okolice, i w r. b dała się potężnie wielu właścicielom we znaki. Jak donosi gazeta „Kaliszanin”, na przestrzeni, jak mu doniesiono, 12 mil kwadratowych od Błaszek, w kierunku ku Sieradzowi, cała tegoroczna krestencya zniweczona do szczętu. Jako najgotkliwiéj dotknięte, bądź to gradobiciem, bądź orkanem, który poobalał budynki (głównie téż wiatraki), nazabijal koni i bydła, dosięgał tu i owdzie ogniem piorunowym domy i ludzi, wymieniono ośm majątków: Adamki, Łabędzie, Glowiszew, Gać, Kawęczynek, Kłocko, Brzeźnie, Kościerzyn i wiele innych. Słychać, iż większa część tych posiadłości, albo wcale nie była ubezpieczoną od gradobicia, albo téż ubezpieczenie to tylko co upłynęło, i pp. właściciele ociągali się z jego odnowieniem, i ciężko za to ukaranymi zostali.

Kaliszanin 1875 nr 49

Straszliwa klęska gradu dopiero od lat kil­ku nawiedzająca perjodycznie jedne i te same okolice, i w r. b. dała się potężnie wielu właści­cielom we znaki. Na przestrzeni, jak nam po­wiadano, 12 mil kwadr. od Błaszek, w kierunku ku Sieradzowi, cała tegoroczna krescencja zniwe­czona do szczętu. Jako najdotkliwiej dotknięte, bądź to gradobiciem, bądź orkanem, który poobalał budynki (głównie też wiatraki), nazabijał ko­ni i bydła, dosięgnął tu i owdzie ogniem pioru­nowym domy i ludzi, wymieniono nam majątki: Adamki, Łabędzie, Głowiszew, Gać, Kawęczynek, Kłocko, Brzeźnie, Kościerzyn i wiele innych. Sły­chać, iż większa część tych posiadłości albo wcale nie była ubezpieczoną od gradobicia, albo też ubez­pieczenie to tylko co upłynęło, i pp. właściciele ociągali się z jego odnowieniem, i ciężko za to ukaranymi zostali. Postaramy się o bliższe i pe­wniejsze szczegóły.

Kaliszanin 1875 nr 50

Straszna klęska gradobicia, połączona z uraganem, niszczącym drzewa, wiatraki, stodoły i t. d., przeszła w okolicy błaszkowsko-sieradzkiej w niedzielę d. 20 b. m. rano. Podług wiarogodnych, a tylko dotychczasowych wiadomości, ze szczętem oziminy zniszczone we wsiach: Wrzący, Kliczkowie małym, Gruszczycach, Wągłczewie, je­dnej części Łubny, Wróblewie, Noskach, Smardzewie, Kłocku, Lubanowie (folwark do Błaszek na­leżący), Smażkowie, Adamkach, Kociołkach, Kostrzewicach, Zawadach, Kwaskowie, Orzeżynie, Równy, Inczewie, Tubądzinie, w części Gaci Wartskiej, Łabędziach, jednym z folwarków Kalinowy, Chabierowie, w części Bartochowa, Małkowie, Bi­skupicach, Charłupi małej, Dzierlinie, Kościerzy­nie, Łosińcu, Zapuście, Wólce, Susze, w części Kobierzycka, Kawęczynku, Raczkowie, Zagajewie, Brudzewie, w części Głaniszewa i w Gołuchach. Od Kłocka burza ta miała zwrócić się szero­kim szlakiem ku Prażce, lecz bliższych wiadomo­ści nie posiadamy dotąd. Wiele z wymienionych dóbr nie było ubezpieczonych od gradobicia. W obec tak rozległej klęski, jakże smutno przypomnieć, że z wielkim trudem u nas zaszczepiać się daje kwestja stowarzyszeń zabezpieczających. Dotychczas wiemy o czterdziestu i jednym mająt­kach, w których znając miejscową produkcję, napewno przecięciowo liczyć możemy pojedynczą przeciętną stratę na 4 do 5 tysięcy rubli; repre­zentuje to kapitał przeszło 150,000 rs. w oziminach, a gdzież łąki zamulone, uniesione przez wo­dę trawy, kartofle, jarzyny? budynki, wiatraki, dachy poruinowane? Daje to wiele do myślenia, jeżeli zwrócimy uwagę na ciężary, powstające z ma­jących się wnosić podatków skarbowych, gmin­nych i t. d. Sądzimy, że Wyższa Władza zwróci uwagę na tak smutny stan obywateli, w skutek tej katastrofy, robiąc możebne ulgi w poborze podatków; zaś pp. obywatele ze swej strony zwró­cą szczególną pieczołowitość na biednych włościan, którzy do ostatniej ruiny tym nagłym ciosem klęski przywiedzionymi zostali, już to dając im możliwy zarobek, już to ułatwiając sposobność do niego, choćby czasowo, w dalszych stronach, ku czemu stosunki obywatelskie dopomódz mogą. Przeszkadzając działaniu wyzyskiwaczy z jednej strony, a dając możność pracy, z drugiej uchronią ich od rozwinięcia się złodziejstwa i rozboju, które zakrze­wiać się już potrafiły przed niedawnym czasem, jak tego smutne już doświadczenie dowiodło w Sie­radzkiem i Kaliskiem, w niektórych bliżej szossy położonych miejscowościach. Myśleć więc i rato­wać się wspólnemi siłami. Q

Kaliszanin 1875 nr 50

W innej, gradobicia, o którem mowa, dotyczącej korrespondencji, podają nam następną alfabetycznym ułożoną porządkiem, listę dotknię­tych tą klęską majątków Adamki, Bartochow, Biskupice, Bliźniew, Błaszki, Borzysławice (stodo­ła dworska obalona), Brudzew, Brzeźno, Bukowina, Chabierow, Charłupia Wielka i Mała, Dąbro­wa, Domaniewo (tu oprócz zupełnego zniszczenia zasiewów przez grad, ogień w skutek uderzenia piorunu, spalił wszystkie budynki, z wyjątkiem do­mu mieszkalnego), Dzierlin, Gać Wartska, Głaniszew, Gołuchy, Gruszczyce, Gzików, Inczew, Kalinowa, Kawęczynek, Kliczków Wielki i Mały (w pierwszym ośm budynków włościańskich oba­lonych), Kłock (dwadzieścia dwa budynki włościań­skie obalone), Kobierzycko, Kociołki, Kostrzewice, Kwasków, Lubanow, Łabędzie, Łosiniec, Łubna, Małków, Młocin, Noski, Orzeżyn, Raczków, Rakowice, Równa, Swardzew, Smaszków, Stok, Susza, Tubalczew, Tubądzin, Wągłczew, Wojków, Wólka, Wróblew, Wrząca, Zagajew, Zawady, Zapust, Żelisław.
Słychać o zabitych od pioruna ludziach, o dzie­ciach niesionych trąbą powietrzną i przerzuca­nych w niewiarogodne odległości i t. p.

Kurjer Warszawski 1875 nr 138


Klęska gradu, pisze „Kaliszanin", od lat kilku nawiedzająca perjodycznie jedne i te same okolice, i w r. b dała się potężnie wielu właścicielom we znaki. Na przestrzeni 12 mil kwadr: od Błaszek, w kierunku ku Sieradzowi, cała tegoroczna krescencja zniweczona do szczętu. Jako najdotkliwiej dotknięte bądź to gradobiciem, bądź orkanem, który poobalał budynki, głównie wiatraki, nazabijał koni i bydła, dosięgnął tu i owdzie ogniem piorunowym domy i ludzi, wymieniono nam majątki: Adamki, Łabędzie, Głowiszew, Gać, Kawęczynek, Kłocko, Brzeźnie, Kościerzyn i wiele innych. Słychać, iż większa część tych posiadłości albo wcale nie była ubezpieczona od gradobicia, albo też ubezpieczenie to tylko co upłynęło, a pp. właściciele ociągali się z jego odnowieniem i ciężko za to ukarani zostali. 

Kaliszanin 1878 nr 23

Majątek ziemski Łabędzie mający rozległości włók 15, w tem łąki 1 1/2 włóki, reszta ziemia orna, nieużytków żadnych, do wydzierżawienia z inwentarzem żywym i martwym kompletnym na lat 9. Majątek ten położony jest w gub. kaliskiej, pow. turekskim, oddalony od m. Warty o wiorst 3, od m. Błaszek wiorst 8, od szossy kalisko-łódzkiej wiorst 3. Bliższe szczegóły udzieli na miejscu właściciel Mittelstaedt.

Kurjer Warszawski 1882 nr 149

† Ś. p. Telesfor Kowalewski, b. właściciel dóbr Łabędzie, w gubernji kaliskiej, po długiej i ciężkiej chorobie, zakończył życie w dniu 5 b. m., w wieku lat 59. Stroskana żona z dziećmi zaprasza krewnych i znajomych na żałobne nabożeństwo jutro, w piątek, o godzinie 9 i pół zrana, w kaplicy domu schronienia paralityków, przy ulicy Nowowiejskiej, odbyć się mające, po którem nastąpi przewiezienie zwłok na cmentarz powązkowski.  

Gazeta Kaliska 1907 nr 170

We wsi Łabędzie, w pow. sieradzkim, spaliło się 8 domów, 9 obór i 4 stodoły włościan Józefa Gryczyńskiego, Wojciecha Grabińskiego i innych, ubezpieczone na 2130 rb., straty wynoszą około 1050 rb.; przy pożarze tym zaszedł smutny wypadek: w jednej ze spalonych stodół znalazł śmierć w płomieniach śpiący tam wówczas 11-letni chłopiec włościański Jan Bilnik.   

Obwieszczenia Publiczne 1922 nr 45


Wydział hipoteczny przy sądzie okręgowym w Kaliszu obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe po zmarłych:
8) Franciszku Wielgusiaku, właśc. 3 dzies. 1900 sąż. z kol. Łabędzie Nr. 1, pow. Sieradzkiego;
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony został w kancelarji hipotecznej w Kaliszu na d. 18 grudnia 1922 r. i w tym dniu osoby interesowane stawić się winny w tymże wydziale hipotecznym, pod skutkami prekluzji.

Obwieszczenia Publiczne 1923 nr 39

Wydział hipoteczny przy sądzie okręgowym w Kaliszu obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe po zmarłych:
8) Sylwestrze Marciniaku, właśc. 3 dzies. 1900 sąż. z kol. Łabędzie Nr 1 i 3 dzies. 1900 sąż. z maj. Łabędzie, pow. Sieradzkiego;

Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony został w kancelarji hipotecznej w Kaliszu na d. 10 grudnia 1923 r. i w tym dniu osoby interesowane winny się stawić w tymże wydziale hipotecznym, pod skutkami prekluzji.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1926 nr 11

Edykt.
Wincenty Matusiak, syn Wojciecha i Józefy, urodzony w 1897 r., wyznania rzymsko-katolickiego, z zawodu rolnik, zamieszkały ostatnio we wsi Łabędzie, gminy Bartochów, pow. Sieradzki, powołany i wcielony w 1919 r. do wojska polskiego, gdzie służył początkowo w 6 P. P. Leg., a później w 28 p. p., 5 kompan. i w bitwie pod wsią Borejki, pow. Święciański, dnia 22 maja 1920 r. zaginął bez wieści, wobec czego jest poszukiwany przez Powiatową Komendę Uzupełnień, Łask w Sieradzu wskutek prośby żony Józefy Matusiak o uznanie go za zaginionego.
Wzywa się wszystkie osoby posiadające o wyżej wymienionym jakiekolwiek wiadomości mogące świadczyć o jego istnieniu lub zaginięciu do zawiadomienia o tem P. K. U. Łask w Sieradzu w ciągu trzech miesięcy od ogłoszenia niniejszego edyktu z powołaniem się na L. dz. 1927/26.

Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 5

Notarjusz przy wydziale hipotecznym sądu okręgowego w Kali­szu, Józef Dzierzbicki, obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe po zmarłych:
3) Józefie Wachowskim, właśc. działki Nr. 15 o powierzchni 3 dz. 1900 sąż. czyli 4 h. 1425 metrów, zapisanej pod Nr. 7 w dziale II wyk. hip. majątku Łabędzie kol. Nr. 1, pow. sieradzkiego;

Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczono na dzień 20 lipca 1928 roku, w kancelarji notarjusza Józefa Dzierzbickiego w Kaliszu.

 Ziemia Sieradzka 1930 maj

W dniu 29 kwietnia 1930 roku o godzinie 20 ej wybuchł pożar w zabudowaniach gospodarza Michała Grabińskiego, zamieszkałego w kolonji Łabędzie, gminy Bartochów podczas którego spaliło się: stodoła drewniana i dom drewniany mieszkalny, wartości ogólnej na sumę 7,000 złotych. Spalone zabudowania były ubezpieczone. W czasie pożaru wypadku z ludźmi żadnego nie było. Jak ustalono, to pożar powstał skutkiem nieostrożnego obchodzenia się z ogniem. Dochodzenie w toku.

Echo Sieradzkie 1933 21 styczeń

Z SALI SĄDOWEJ.
Sąd Okręgowy w Kaliszu na sesji wyjazdowej w Sieradzu (...)
Tenże sąd rozpatrywał sprawę Antoniego Szczepaniaka ze wsi Łabędzie pod Wartą oskarżonego o zadanie ciężkich uszkodzeń ciała swemu szwagrowi Marcinowi Domagalskiemu.
W dniu 25 listopada 1932 r. wieczorem napadł znienacka na szwagra i uderzył go kilka razy tępem narzędziem.
Powodem zemsty było to, że teściowie zapisali mu majątek lecz wymówili sobie alimenty. Z tego powodu dochodziło do kłótni zakończonych tragicznym epilogiem.
Sąd po zbadaniu świadków skazał Szczepaniaka na [2?] lata więzienia.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 21

ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dn. 19 październ. 1933 r. L. SA. II. 12/14/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu sieradzkiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego, zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 18 października 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23. III. 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
II. Obszar gminy wiejskiej Bartochów dzieli się na gromady:
7. Łabędzie, obejmującą: wieś Łabędzie, kolonję Łabędzie.
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Sieradzkiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
wz. (—) A. Potocki

Wicewojewoda

Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 18 kwiecień

ZA OBRAZĘ POLICJI.
Kaliski Sąd Okręgowy na sesji wyjazdowej w Sieradzu, rozpatrywał następujące sprawy:
Adama Soińskiego i Józefy Soińskiej, mieszkańców wsi Łabędzin gm. Bartochów, oskarżonych o to, że byli podejrzanymi o przechowanie fuzji, nie mając na to zezwolenia. Przodownik P. P. w Warcie z post. Kukiełczyńskim postanowił przeprowadzić rewizje, podczas której oskarżeni stawiali czynny opór policji i uniemożliwiali dokonanie czynności służbowych przez szarpanie i obsypywanie policji nieprzyzwoitemi wyrazami. Sąd po rozpatrzeniu sprawy skazał Soińskiego A. na 1 miesiąc aresztu a Soińską J. na 2 tygodnie aresztu.
 
Głos Chłopski 1949 nr 145

Chłopi uświetnią czynem Święto Ludowe
Rolnicy pow. sieradzkiego odpowiadają na apel Regnowa
Apel gospodarzy z Regnowa odbił się głośnym echem wśród chłopów naszego województwa. Ze wszystkich stron napływają meldunki o zobowiązaniach, jakie podejmują chłopi w celu należytego uczczenia Święta Ludowego. Z olbrzymiej ilości napływających zobowiązań podajemy kilka najcharakterystyczniejszych. I tak chłopi z gminy Barczew (pow. sieradzki) zobowiązali się naprawić drogi gromadzkie o łącznej długości około 4 km. Niezależnie od tego zobowiązali się oni wybudować nowy most i naprawić kilka innych, oraz oczyścić rowy w gromadzie Kuśnie, Stefanowie i Pyszkowie.
Na uwagę zasługują uchwały podjęte przez chłopów z gminy Bartochów, którzy zobowiązali się do wybudowania i naprawienia wyrwy w wałach nad rzeką Wartą długości 1,2 km, zaś gospodarze z gromady Łabędzie tejże gminy zobowiązali się do wybudowania jednego piętra remizy strażackiej, oraz świetlicy ZSCh.
Godna naśladownictwa jest uchwała Powiatowego Zarządu Związku Samopomocy Chłopskiej w Sieradzu, który postanowił zorganizować 68 kół gromadzkich ZSCh. W ten sposób już wszystkie gromady w ziemi sieradzkiej posiadać będą swoje koła samopomocowe.(...)
Tegoroczne Święto Ludowe będzie wielkim przeżyciem dla całej polskiej wsi. Będzie one mobilizacją w walce o pokój, o odbudowę kraju, o jedność ruchu ludowego, o sojusz robotniczo-chłopski. 



Dziennik Łódzki 1951 nr 230

Wielobarwne wieńce dla najlepszych.
Spółdzielnia w Tubądzinie
uroczyście obchodziła
zebranie siewu pokoju.
Gdy powstał w gminie Bartochów komitet organizujący dożynki wyłoniła się od razu kwestia, gdzie one się mają odbyć. Dotąd odbywały się zwykle w Makowie, przodującej spółdzielni produkcyjnej, ale komitet uznał, że i druga spółdzielnia w Tubądzinie nie jest gorsza i może godnie podjąć gości z całej gminy i powiatu.
Członkowie komitetu liczyli bowiem na duży napływ ludzi. I nie spotkał ich zawód. Przybyła ekipa robotnicza z pabianickiej fabryki narzędzi, żywy symbol sojuszu robotniczo-chłopskiego, przybyli strażacy w mundurach i z motopompą, przyjechali traktorzyści z ośrodka w Małkowie, stawił się cały PGR Inczew, pościągali ludzie z Warty i z innych miejscowości.
Zainteresowanie wszystkich skupiło się na ekipie robotniczej. Bowiem jednego z członków ekipy wielokrotnego przodownika pracy wieś miała nagrodzić dożynkowym wieńcem.
Dopytywano się więc który to? Jak wygląda? Okazało się, że jest to ob. Leon Stefański, przodujący szlifierz fabryki, obecnie brygadzista. Lecz nie mniejsze zainteresowanie budził zespół artystyczny, który składał się w większości z dzieci oraz przywieziony przez ekipę patefon elektryczny i głośniki, bo Tubądzin jest zelektryfikowany.
Tymczasem ostatnie przygotowania do uroczystości zakończono i gdy tysięczny tłum zebrał się dla wysłuchania przewodniczącego GRN ob. Zenona Peszela i kierownika ekipy ob. Kasprzaka podniecenie i ciekawość przeszły w nastrój uroczysty. Przewodniczący GRN w krótkim przemówieniu przedstawił zebranym osiągnięcia gminy, mówił o dalszych zadaniach wsi dzisiejszej, o obowiązkach podniesienia urodzajów i hodowli, wynikających z sojuszu robotniczo-chłopskiego i zaostrzającej się walce o pokój.
Jeszcze nie przebrzmiały oklaski, gdy na trybunę wszedł ob. Kasprzak.
Pracuję teraz w fabryce, lecz jestem synem pracującej wsi — powiedział on — ale klasa robotnicza i pracująca wieś to jedno. Wasze osiągnięcia są naszymi sukcesami.
Cieszy nas, robotników wzrastający nieustannie plon uprawianej przez was ziemi. 25 q zbożz hektara, które zebraliście w waszej spółdzielni to równie cenny wkład w dzieło utrwalenia pokoju, jak przekroczona norma przy warsztacie".
Teraz następuje moment wręczenia wieńców dożynkowych przodownikom pracy na roli i w fabryce ob. Franciszkowi Sobczakowi, przewodniczącemu spółdzielni produkcyjnej w Małkowie i członkowi tejże spółdzielni Walentemu Gidelskiemu, ob. Ignacemu Antczakowi, przewodniczącemu spółdzielni w Tubądzinie i Leonowi Stefańskiemu z fabryki narzędzi w Pabianicach. Wieńce otrzymują również gospodarze indywidualni ob. ob.
Ignacy Ciechański ze wsi Inczew, Ignacy Szczeciński ze wsi Łabędzie i Adam Sosiński z Dusznik.
Praca uczciwa i wydajna zawsze zostanie należycie oceniona. A nagrodzeni nie szczędzili trudu przy uprawie dużych obszarów zakontraktowanych roślin oraz przy obrządzaniu licznych tuczników. Winszują zebrani wyróżnionym i oglądają przybrane wstęgami i świecidełkami wieńce, duże i małe i zwyczajem ziemi sieradzkiej kopiaste. Ale na tym uroczystość się nie kończy. Czeka jeszcze zebranych bogaty program artystyczny przygotowany przez ekipę robotniczą. Ciasnym kołem otoczono wykonawców wesołych skeczów, tańców ludowych i deklamacji. Brawa i wybuchy śmiechu przerywają popisy.
Zmierzchało się, gdy orkiestra skocznym oberkiem zaczęła przygrywać do tańca.

(W.) 

Dziennik Łódzki 1952 nr 57

Coraz więcej trzody
na punktach skupu
w woj. łódzkim.
Po rozpowszechnieniu wśród pracującego chłopstwa uchwały sejmowej o nowych sposobach kontraktacji trzody i o obowiązkowych odstawach żywca, wzmógł się ruch na gminnych punktach skupu również i w woj. łódzkim.
(...) W ub. tygodniu w gm. Widawa (pow. łaski) chłopi przywieźli na spęd 100 sztuk utuczonych świń i 17 cieląt. Wynosi to 150 proc. tygodniowego planu skupu.
Bardzo dobrze również wypadł spęd w gm. Bartochów (pow. sieradzki). Chłopi z gromad Małków, Głaniszew, Tubądzin i Gołuchy wykonali swój tygodniowy plan odstawy w 110.6 proc. a chłopi z reszty gromad w 100 proc. Kontraktacja na nowych warunkach rozwija siej jak najlepiej. Przodują w niej gr. Sędzice, Tubądzin, Dziewędów i Czartki. Chłopi z Dusznik, Łabędzi i Słomkowa Mokrego postanowili na zebraniu gromadzkim dogonić w kontraktacji przodujące gromady.
W pow. łęczyckim w dniach od 15 do 27 lutego chłopi zakontraktowali 143 sztuki tuczników o łącznej wadze 19.869 kg. W okresie tym wysunęły się na czoło gm. Dalików (35 sztuk o wadze 4.545 kg), Topola (37 szt. o wadze 5.535 kg) i Sobótka (22 szt. o wadze 2.411 kg).
Źle natomiast przedstawia się akcja kontraktacyjna w gm. Leźnica Mała, Parzęczew i Chociszew. Przyczyna tkwi w małej aktywności zarządów GS i kół ZSCh..
(Na podstawie korespondencji M. Kaźmierczaka i E. Jabłońskiego).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz