Słownik Geograficzny:
Lasek, kol. i dwa folw., pow. sieradzki, gm. Dzierzążna (ob.), par. Rososzyca, o 6 i 7 w. od rz. Warty. Folw. L. lit. A, ma 289 mr. rozl., w tem 248 mr. roli or., a folw. L. lit. B 227 mr., w tem 101 roli or., 79 lasu. Pokłady torfu.
Spis 1925:
Lasek, kol., pow. sieradzki, gm. Dzierżązna. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 21. Ludność ogółem: 125. Mężczyzn 65, kobiet 60. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 125. Podało narodowość: polską 125.
Wikipedia:
Lasek-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie sieradzkim, w gminie Warta. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego. Lasek należy do parafii Rossoszyca. Do sołectwa Lasek należą miejscowości: Lasek, Pierzchnia Góra, Józefów Wiktorów, Chorążka, Miłobądź.
— (s) Katastrofalna burza. Straszna burza z piorunami i oberwaniem się chmury nawiedziła gm. Zadzim i Rossoszyce w niedzielę dnia 26 bm. o godz. 4ej po poł.
Pioruny uderzały co kilka sekund i szerzyły spustoszenie straszne. W Rzyczycy parafji Zadzim piorun uderzył w stodołę Fr. Jabłońskiego i wzniecił pożar, który rozszerzył się z nadzwyczajną szybkością, z powodu gęstego zabudowania całej wsi. Spaliło się 9 domów 10 obór, 5 stodół, Kilkanaście chlewów, nieomal wszystkie narzędzia rolnicze, kilka sztuk inwentarza, zapasy zboża, kartofli i kilka psów. Grozę położenia pogarszało oberwanie się chmury. Deszcz nie padał, ale wprost lał jak z cebra, tak, że wody wystąpiły z całą siłą ze wszystkich rowów, strumyków, zabierając nieszczęśliwej ludności mienie, które przed pożarem uratowano.
Ludność widząc to nowe nieszczęście przestała gasić ogień i ratowała to, co woda zabierała.
A na dowód siły prądu wody niech posłuży fakt, że sieczkarnia poszła z wodą kilkadziesiąt metrów i krowa jedna którą dopiero za wsią uratowano i to z wielkim trudem.
Deszcz ulewny gasił ogień, bo ludność i straż pożarna wprost traciła przytomność, nie wiedząc czy ogień gasić, czy ratować ludności nieszczęśliwej resztę dobytku, którą woda porywała.
Straty spowodowane przez pożar są obliczone przeszło na 100000 zł.
Tegoż dnia we wsi Góry Prusinowskie uderzył piorun w dom Edmunda Pietrzaka i spaliło się całe gospodarstwo.
W Boczkach piorun zabił syna gospodarza Klimczaka.
W Krokocicach piorun uderzył w zabudowanie dzierżawcy Owczarka, zabił przytem Owczarkową i spaliły się wszystkie zabudowania gospodarcze.
Oprócz tego przez szalony impent wody podmytych zostało kilka obór, które skutkiem tego obaliły Się.
Stawy woda porozrywała, mosty mniejsze zabrała i uczyniła wielkie wyrwy przy szosach, drogach i rowach.
Rozpacz ludności Rzeczycy i okolicznej trudna do opisania.
W Rossoszycy zaś piorun zabił 2 jałówki na polu. W jedną topolę piorun uderzył 5 razy potrzaskał to drzewo zupełnie w drugie zaś drzewo 3 razy. Na plebanji piorun uderzył w antenę, lecz ta była uziemniona, piorun zsunął się do ziemi, nie wyrządzając szkody.
W samej wsi uderzeń od pioruna naliczono przeszło 40.
Obok Rossoszycy we wsi Lasek powódź nieomal całe pola zrównała z ziemią, tylko bardzo mało żyta się zostało.
Podobnej burzy i powodzi najstarsi ludzie nie pamiętają.
Te nieszczęścia, tak smutne, pobudziły ludność do wspólnego ratowania się w przyszłości. W tym celu na czele swego ks. proboszcza Petrykowskiego przybyli nazajutrz do Sieradza, by jaknajprędzej móc sprowadzić piorunochrony, by tym sposobem zabezpieczyć się od ognia przez uderzenia pioruna Rossoszyca była również nawiedziona burzą w dniu 16 bm. gdzie znów piorun poczynił poważne szkody.
SIERADZ.
— (s) Święto Młodzieży w Rossoszycy. Rossoszyca po raz pierwszy uroczyście obchodziła święto Stanisława Kostki patrona młodzieży polskiej. W dniu 13 listopada młodzież szkolna całej parafji przystąpiła do uroczystej komunji św.
Po mszy św. w miejscowej remizie Straży Pożarnej odbyła się dla dzieci akademja ku czci św. Stanisława. Chór dziecinny odśpiewał pieśni ku czci swego Patrona, odczyt wygłosiła kierowniczka szkoły w Miedzinie p. Wróblowa.
Żywe obrazy deklamacje inscenizowane wykonały dzieci ze szkół w Rossoszycy, Lasku, Mogrlesie i Boczkach.
Całość wypadła bardzo ładnie i duże wrażenie zostawiła na dziatwie szkolnej.
Młodzież pozaszkolna męska i żeńska zrzeszona w Stowarzyszeniu Młodzieży Polskiej obchodziła święto swego patrona w ubiegłą niedzielę uroczystą akademją dla starszych.
Słowo wstępne wygłosił ks. Petrykowski, miejscowy proboszcz, podnosząc potrzebę urządzania takich uroczystości. Chór udatnie odśpiewał kantaty ku czci św. Stanisława. Odczyt p.t. „Św. Stanisław żył pełnią prawd Bożych” wygłosił ze swadą p. sekretarz St. Wilczyński.
Deklamacje inscenizowane wypowiedzieli druhowie Kwiatkowski i Przybylak. Wreszcie hymnem młodzieży „Hej do apelu" — chór zakończył akademie.
Uroczystość ta wywarła bardzo miłe wrażenie na licznie zgromadzonej publiczności, której nie mogła pomieścić obecna sala straży, podczas gdy na inne imprezy przychodziło po kilkanaście lub po kilkadziesiąt osób.
Z tego widać, że społeczeństwo jest spragnione „wyższych rzeczy” jak mówił św. Stanisław i dąży do umocnienia w sobie ideałów chrześcijańskich.
1992 r.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1847 nr 46
(Ν. D. 962) Adwokat Sądu
Appelacyjnego przy Trybunale Cywilnym I Instancyi Gubernii
Warszawskiej w Kaliszu urzędujący.
Niniejszem podaje do publicznéj
wiadomości, że na powództwo Ferdynanda Cieleckiego współdziedzica
dóbr Rososzycy i spadku po Rafale Pstrokońskim właścicielu tych
samych dóbr i innych pozostałego, a potem jego praw nabywców to
jest Adama Pstrokońskiego dziedzica dóbr Woli Grzymalinéj, tamże
W Okręgu Radomskim i Ferdynanda Pstrokońskiego właściciela dóbr
Ustkowa w tychże dobrach Okręgu Wartskim Gubernii Warszawskiej
mieszczących, od których podpisany Adwokat stawa, przeciwko
współsukcessorom tegoż Rafała Pstrokońskiego mianowicie: 1,
Ignacemu Pstrokońskiemu posiadaczowi wsi Ustkowa tamże; 2,
sukcessorom Felixa Pstrokońskiego to jest: a. Kajetanowi
Pstrokońskiemu, z własnych funduszów się utrzymującemu, w wsi
Osinach Ogu Radomskim, b. Julianowi Pstrokońskiemu także z własnych
funduszów się utrzymującemu w wsi Grzymalinéj woli Okręgu
Radomskim, c. Tekli z Tarnowskich po Felixie Pstrokońskim,
pozostałej w dowie jako matce i naturalnéj opiekunce nie letniej
swéj córki Honoraty Pstrokońskiéj w wsi Bukowie Okręgu
Sieradzkim, nakoniec: d, Andrzejowi Stawiskiemu jako ojcu i
naturalnemu opiekunowi nieletnich swych dzieci Felixa i Anieli
Stawiskich, z Anielą Pstrokońską spłodzonych w wsi Rembieszowie
Okręgu Szadkowskim, Gubernii Warszawskiej mieszkającym rozwinięte,
Trybunał Cywilny I Instancyi, Gubernii Warszawskiéj w Kaliszu w
dniach 13 (25) Sierpnia 1840 i 6 (18) Kwietnia, 1845, wydał wyroki
oczne mocą których, obok nakazania Działów całego spadku po
Rafale Pstrokońskim pozostałego, nakazaną została także sprzedaż
publiczna dóbr Rososzycy, z wszelkiemi przyległościami i
przynależytościami do tegoż spadku należących.
Na skutek przeto tych wyrokow, oraz
podopełnieniu wszelkich formalności postępowaniem Sądowem na ten
koniec wskazany, dobra Rososzyca składające się, z wsi i folwarku
Rososzyca, z wsi i folwarku Rozdziały, z wsi zarobnéj Lipiny, z
kolonii Józefka, z folwarków Bednarzec Chorążka, Lasek, i Lipiny,
z pustkowiów: Pierzchnia góra, Miłobądź, Gozdy, Raszelki,
Skęczno, Szczawno, Utrata, Ulesie i Bronilas, w Okręgach
Szadkowskim i Wartskim Gubernii Warszawskiéj położonych,
dostateczne bory, lasy, łąki, pastwiska i pańszczyznę mające,
całej przestrzeni włók 251 morgów 3 pr. 162, miary nowopolskiéj
obejmujące, przez biegłych przysięgłych na summę rs. 61,683 kор.
64 1/2 oszacowane, sprzedane będą w drodze działów przed W.
Kazimierzem Szumańskim Sędzią Trybunału, jako powyżej z dat
powołanemi wyrokami tym końcem delegowanym. Taxę zbiór obiaśnień
i warunki pod któremi sprzedaż ta nastąpi, chęć kupna mający
przejrzeć mogą nie tylko w biurze Pisarza Trybunału, lecz i u
podpisanego jako popierającego sprzedaż. Termin pierwszego czyli
przygotowawczego przysądzenia dóbr w mowie będących odbędzie się
w dniu 16 (28) Kwietnia r. b. 1847 godzinie 3 po południu przed
rzeczonym Sądzią delegowanym w sali audiencyonalnej Trybunału w
Kaliszu.
Kalisz dnia 12 (24) Lutego 1847 r.
Mateusz Rubach Adwokat.
Dziennik Powszechny 1861 nr 67
zob. Rossoszyca
Dziennik Warszawski 1870 nr 173
N. D. 6195. Pisarz Trybunału Cywilnego
w Kaliszu.
Stosownie do art. 682 K. P. S. wiadomo
czyni, iż na żądanie Krossy z Pregerów Dreher wdowy, oraz Hai z
Arkuszów Mamelok, wdowy, z własnych funduszów utrzymujących się
w m. Kaliszu zamieszkałych, zamieszkanie prawne do tego interesu u
Józefa Brudzyńskiego Patrona Trybunału, w m. Kaliszu obrane
mających od których tenże Patron subhastacją dóbr ziemskich
Rossoszyce z przyległościami w okręgu Szadkowskim leżących,
popierał, w poszukiwaniu dla Krossy z Pregerów Dreher sumy rs.
6,000 a dla Hai z Arkuszów Mamelok sumy rs. 4,500 z procentem
protokółem Komornika przy Trybunale Cywilnym w Kaliszu Franciszka
Roweckiego, w d. 17 (29) Lipca 1861 r. rozpoczętym a w d. 21 Lipca
(2 Sierpnia) t. r. ukończonym, zajęte zostały na przymuszone
wywłaszczenie Władysława Cieleckiego dłużnika własne
DOBRA ZIEMSKIE
Rossoszyca z przyległościami
składające się z wsi zarobnej i folwarku tegoż nazwiska, oraz
przyległości Pierzchia Góra, Miłobądz, Chorążka, Ulesie,
Lipiny, Budy, Pinki, zwane i Pinki, z wszelkiemi zabudowaniami
dworskiemi i wiejskiemi, gorzelnią i w tejże aparatami
gorzelnianemi, rolami, łąkami, pastwiskami, borami, propinacją,
czynszami, rybołóstwem, robocizną włościan, z inwentarzem żywym
i martwym do gruntu przywiązanym, z cegielnią i z tem wszystkiem co
całość tych dóbr stanowiło, położone w okręgu Sieradzkim,
powiecie Sieradzkim, gubernji Kaliskiej, składające jednę gminę
pod nazwiskiem Rossoszyca, graniczące na wschód z wsią boczkami na
zachód z wsią Włynie. Właścicielem dóbr zajętych jest
Władysław Cielecki, w tychże dobrach mieszkających i zamieszkały,
i dobra te zostają w posiadaniu naturalnem tegoż Władysława
Cieleckiego, a raczej żony jego Adaminy z Pstrokońskiej Cieleckiej.
W dobrach zajętych, mianowicie w wsi
Rossoszycy znajdują się zabudowania dworskie. Pałac z facjatą o
pierwszem piętrze cały murowany z cegły palonej dachówką kryty,
oficyna.
Staw zarybiony ogrody owocowe, stajnie,
obórki i chlewiki. Spichrz z cegły palonej szkudłami kryty.
Stodoły dwie, przy jednej szopa z
drzewa, w której jest urządzona młockarnia kompletna. Na drodze do
m. Szadku i wsi Rozdżały aleje z wyrosłych topoli.
Stajnie i obory, kurniki, owczarnia,
szopa, z drzewa. Gorzelnia i browar, z cegły palonej dranicami
kryta.
W dobrach zajętych Rossoszycy znajdują
się zabudowania wiejskie. Chałupa gościniec, z stajnią wjezdną,
z cegły palonej, w niej mieszkał Stanisław Wiśniewski szynkarz,
płacił rocznie dzierżawy rs. 67 kop. 50, chałupa w której
mieszkał pachciarz i piekarz Icek Sodokowicz. Chałupa w której
mieszkał, kowal i bednarz Piotr Stanisławski, który z pomieszkania
obowiązany był reperować statki do gorzelni i browaru. Kuźnia o
jednym kominie, w pruski mur, w tej kowal Wojciech Brzeziński
mieszkał który odrabia dworowi wszelką robotę nową i starą, za
co pobierał rocznie pieniędzy rs. 22 kop. 50 i ordynarją, kowadło
w kuźni jest własnością dworu, inne zaś porządki własnością
kowala.
Chałupa o czterech izbach, z drzewa w
słupy z cegły palonej, w tej mieszkał Franciszek Popławski w
procencie.
Wedle wykazu hypotecznego Henryk
Lauterbach ma prawo wycięcia i wybrania drzewa z lasów, do dóbr
Rossoszycy należących za sumę rs. 36,000 wierzycielom jednak
pozostawia się wolność zabronienia lub ograniczenia takowego
jeżeli to ich prawom ma szkodzić.
Gorzelnia przerobiona na mieszkanie dla
Komorników dworskich.
Inwentarz żywy i martwy do gruntu
przywiązany znajduje się w protokóle zajęcia dóbr szczegółowo
opisany który na teraz nie istnieje.
Szczegółowy opis dóbr zajętych
Rossoszycy pod względem klasyfikacji gruntów dworskich i
włościańskich, zabudowań dworskich i włościańskich i innych
szczegółów, znajduje się w protokule zajęcia w biórze Pisarza
Trybunału, gdzie także zbiór objaśnień i warunków przejrzane
być mogą.
Protokół zajęcia dóbr Rossoszyce
doręczony był w kopjach.
1. Władysławowi Cieleckiemu
właścicielowi dóbr Rossoszycy.
2. Józefowi Kowalewskiemu
ustanowionemu dozorcy.
3. Władysławowi Cieleckiemu Wójtowi
gminy Rossoszyce, a w niebytności Szymonowi Kowalczyk Sołtysowi
tejże gminy wszystkim w wsi Rossoszycy okręgu Szadkowskim
zamieszkałym, w d. 4 (16) Października 1861 r.
4. Konstantemu Rozwadowskiemu Pisarzowi
Sądu Pokoju okręgu Szadkowskiego, w mieście Szadku zamieszkałemu
i w d. 4 (16) Października 1861 r. protokół zajęcia wniesionym i
zarejestrowanym został do księgi wieczystej zajętych dóbr
Rossoszycy w d. 16 (28) Listopada 1861 r. a do księgi zaregestrowań
Trybunału Cywilnego w Kaliszu na cel utrzymywanej w d. 30 Listopada
z (12 Grudnia) 1861 r.
Po odbyciu trzech publikacji warunków
w d. 16 (28) Stycznia 30 Stycznia (11 Lutego) i 13 (25) Lutego 1862
r. i temczasowego przysądzenia w d. 21 Marca (2 Kwietnia) t. r.
dobra te Rossoszyca z przyległościami Józefowi Brudzyńskiemu
Patronowi Trybunału temczasowego na własność, za sumę rs. 50,000
przysądzone zostały.
Po czem odbyło się w d. 29 Czerwca
(11 Lipca) 1867 r. stanowcze przysądzenie dóbr Rossoszyce, na
którym dobra te zalicytował Patron Brudzyński według złożonej
deklaracji dla Józefa Nenckiego. Gdy jednak tenże z dopełnienia
warunków licytacyjnych dotąd nie usprawiedliwił się Adam Nencki
przedsięwziął relicytacją.
Nadmienia się, że od kupna dóbr tych
przez Józefa Nenckiego zaszły w nich znaczne zmiany, a w
szczególności wszyscy koloniści w osadach Pierszchnia Góra,
Miedza, Lasek, Pustkowia, Lipiny, Lipiński Borek zostały właszczone
na gruntach rozległości 652 mórg, 241 prętów.
Obok tego uwłaszczonym służy prawo
pasania inwentarzy po lasach dworskich.
Popierający relicytacją Adam Nencki
licytu podaje rs. 15,000.
Pierwsza publikacja warunków odbędzie
się d. 26 Sierpnia (7 Września) 1870 r.
Kalisz d. 24 Lipca (5 Sierpnia) 1870 r.
Asesor Kolegjalny, J. Migórski.
Kaliszanin 1873 nr 70
1) Folwark Lasek sześć wiorst od miasta Warty, obejmujący przestrzeni mórg 886 1/2 z których lasu z zagajami połowa.
2) Folwark Chorążka cztery wiorsty od miasta Warty, obejmujący przestrzeni mórg 368 1/2 w połowie łąki—i
3) Osady Józefów i Wiktorów, dwie wiorsty od miasta Warty, rozległości mórg 430 1/2 do sprzedania z wolnej ręki w włości, lub na kolonje, pod korzystnemi warunkami. Wiadomość u patrona Modrzejewskiego w Kaliszu, lub u Adama Nenckiego w Boczkach przez Szadek. Hypoteki oddzielne, wolne od służebności.
Kaliszanin 1886 nr. 52
Na folwarku Lasek, w pow. sieradzkim, pożar zniszczył stodołę wraz ze spichrzem, ubezpieczone na 920 rs.
Obwieszczenia Publiczne 1920 nr 44
Notarjusz przy sądzie okręgowym w Kaliszu, Jan Wyganowski, obwieszcza, że zostały otwarte postępowania spadkowe po śmierci:
7) Jana Teodorczyka, właściciela działki gruntu 56 mórg, zapisanej w dz. II wykazu hipot. majątku Lasek lit. C, pow. Sieradzkiego, pod Nr 1;
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony został na d. 15 grudnia 1920 r. i w dniu tym osoby w spadku interesowane winny stawić się do kancelarji notar. Jana Wyganowskiego w Kaliszu.
Goniec Sieradzki 1929 nr 122
— (s) Katastrofalna burza. Straszna burza z piorunami i oberwaniem się chmury nawiedziła gm. Zadzim i Rossoszyce w niedzielę dnia 26 bm. o godz. 4ej po poł.
Pioruny uderzały co kilka sekund i szerzyły spustoszenie straszne. W Rzyczycy parafji Zadzim piorun uderzył w stodołę Fr. Jabłońskiego i wzniecił pożar, który rozszerzył się z nadzwyczajną szybkością, z powodu gęstego zabudowania całej wsi. Spaliło się 9 domów 10 obór, 5 stodół, Kilkanaście chlewów, nieomal wszystkie narzędzia rolnicze, kilka sztuk inwentarza, zapasy zboża, kartofli i kilka psów. Grozę położenia pogarszało oberwanie się chmury. Deszcz nie padał, ale wprost lał jak z cebra, tak, że wody wystąpiły z całą siłą ze wszystkich rowów, strumyków, zabierając nieszczęśliwej ludności mienie, które przed pożarem uratowano.
Ludność widząc to nowe nieszczęście przestała gasić ogień i ratowała to, co woda zabierała.
A na dowód siły prądu wody niech posłuży fakt, że sieczkarnia poszła z wodą kilkadziesiąt metrów i krowa jedna którą dopiero za wsią uratowano i to z wielkim trudem.
Deszcz ulewny gasił ogień, bo ludność i straż pożarna wprost traciła przytomność, nie wiedząc czy ogień gasić, czy ratować ludności nieszczęśliwej resztę dobytku, którą woda porywała.
Straty spowodowane przez pożar są obliczone przeszło na 100000 zł.
Tegoż dnia we wsi Góry Prusinowskie uderzył piorun w dom Edmunda Pietrzaka i spaliło się całe gospodarstwo.
W Boczkach piorun zabił syna gospodarza Klimczaka.
W Krokocicach piorun uderzył w zabudowanie dzierżawcy Owczarka, zabił przytem Owczarkową i spaliły się wszystkie zabudowania gospodarcze.
Oprócz tego przez szalony impent wody podmytych zostało kilka obór, które skutkiem tego obaliły Się.
Stawy woda porozrywała, mosty mniejsze zabrała i uczyniła wielkie wyrwy przy szosach, drogach i rowach.
Rozpacz ludności Rzeczycy i okolicznej trudna do opisania.
W Rossoszycy zaś piorun zabił 2 jałówki na polu. W jedną topolę piorun uderzył 5 razy potrzaskał to drzewo zupełnie w drugie zaś drzewo 3 razy. Na plebanji piorun uderzył w antenę, lecz ta była uziemniona, piorun zsunął się do ziemi, nie wyrządzając szkody.
W samej wsi uderzeń od pioruna naliczono przeszło 40.
Obok Rossoszycy we wsi Lasek powódź nieomal całe pola zrównała z ziemią, tylko bardzo mało żyta się zostało.
Podobnej burzy i powodzi najstarsi ludzie nie pamiętają.
Te nieszczęścia, tak smutne, pobudziły ludność do wspólnego ratowania się w przyszłości. W tym celu na czele swego ks. proboszcza Petrykowskiego przybyli nazajutrz do Sieradza, by jaknajprędzej móc sprowadzić piorunochrony, by tym sposobem zabezpieczyć się od ognia przez uderzenia pioruna Rossoszyca była również nawiedziona burzą w dniu 16 bm. gdzie znów piorun poczynił poważne szkody.
Goniec Sieradzki 1929 nr 273
SIERADZ.
— (s) Święto Młodzieży w Rossoszycy. Rossoszyca po raz pierwszy uroczyście obchodziła święto Stanisława Kostki patrona młodzieży polskiej. W dniu 13 listopada młodzież szkolna całej parafji przystąpiła do uroczystej komunji św.
Po mszy św. w miejscowej remizie Straży Pożarnej odbyła się dla dzieci akademja ku czci św. Stanisława. Chór dziecinny odśpiewał pieśni ku czci swego Patrona, odczyt wygłosiła kierowniczka szkoły w Miedzinie p. Wróblowa.
Żywe obrazy deklamacje inscenizowane wykonały dzieci ze szkół w Rossoszycy, Lasku, Mogrlesie i Boczkach.
Całość wypadła bardzo ładnie i duże wrażenie zostawiła na dziatwie szkolnej.
Młodzież pozaszkolna męska i żeńska zrzeszona w Stowarzyszeniu Młodzieży Polskiej obchodziła święto swego patrona w ubiegłą niedzielę uroczystą akademją dla starszych.
Słowo wstępne wygłosił ks. Petrykowski, miejscowy proboszcz, podnosząc potrzebę urządzania takich uroczystości. Chór udatnie odśpiewał kantaty ku czci św. Stanisława. Odczyt p.t. „Św. Stanisław żył pełnią prawd Bożych” wygłosił ze swadą p. sekretarz St. Wilczyński.
Deklamacje inscenizowane wypowiedzieli druhowie Kwiatkowski i Przybylak. Wreszcie hymnem młodzieży „Hej do apelu" — chór zakończył akademie.
Uroczystość ta wywarła bardzo miłe wrażenie na licznie zgromadzonej publiczności, której nie mogła pomieścić obecna sala straży, podczas gdy na inne imprezy przychodziło po kilkanaście lub po kilkadziesiąt osób.
Z tego widać, że społeczeństwo jest spragnione „wyższych rzeczy” jak mówił św. Stanisław i dąży do umocnienia w sobie ideałów chrześcijańskich.
Gazeta Świąteczna 1929 nr 2524
Pioruny i ulewy. Ze wsi Lasku w parafji
Rososzycy, w powiecie sieradzkim, piszą do nas: W dniu 26 maja
nawiedziła naszą wieś straszna, niepamiętna burza. Ludzie
myśleli, że nadszedł już koniec świata i polecali się
miłosierdziu Boskiemu. Trwało to półtrzeciej godziny. Nareszcie
burza ucichła. Powychylaliśmy z chat głowy, żeby się rozejrzeć,
ale smutnie wyglądała wieś nasza. Okolica nizka, cała była
zalana wodą. Nietylko rowami, ale drogami i polami woda pędziła,
szerząc wielkie zniszczenie, bo zabierała nam ziemniaki z nawozem,
albo przygniatała zboże mułem i piaskiem. Na drodze piętrzyły
się bałwany, które porobiły wyrwy do 1 metra głębokie.
Gwałtowny nurt wyrywał nawet dreny mostowe. Z obór musieliśmy
wyprowadzać bydło, gdyż woda sięgała poza kolana. Klepiska w
stodołach zupełnie popsute. Nie obyło się także bez ognia, bo w
poblizkiej wsi Rzeczycy spłonęło pięć gospodarstw. „Strzeżonego
Pan Bóg strzeże”, więc należałoby uchronić się przed
nieszczęściem. I oto ks. proboszcz powziął piękną myśl, żeby
we wsi kościelnej założyć tyle piorunochronów, ile trzeba, żeby
uchronić wieś przed piorunami. Zgodzono się na to jednomyślnie.
Zachęcał ks. proboszcz całą parafję do zakładania
piorunochronów i jest nadzieja, że to dojdzie do skutku. Ale nas,
laskowian, bardziej od piorunów gnębi woda. W dwa dnie po tamtej
powodzi mieliśmy nową ulewę i powódź. Nie mamy na uchronienie
się przed wodą żadnej rady. Uważamy, że w nasze położenie
powinien wniknąć urząd gminy i zarządzić przekopanie
odpowiednich rowów. Gdybyśmy tylko my, laskowianie, porobili takie
przekopy, to woda od nas nie odejdzie, gdyż będzie ją hamował
brak rowów w sąsiednich wsiach. W. Bielawski.
Echo Sieradzkie 1932 2 październik
Zarząd Powiatowy Z. S. w Sieradzu przystąpił już do nowych prac organizacyjnych w terenie. Został wybrany Zarząd gminny Z. S. w Zadzimiu.
Prezesem zarządu wybrano jednogłośnie ob. dr. Mutkowskiego Olgierda, wiceprezesem Modrzejewskiego Bolesława, sekretarzem Lewińskiego Antoniego, skarbnikiem Palczewskiego Bogumiła i refer. wych. obyw. Zientarę Franciszka i członkami zarządu obywateli: Fraszczyńskiego, Kuwczyńskiego, Błaszczyka Józefa — syna Józefa i Matyjewicza, Komendantem oddziału zbiorowego mianowano: ob. Grubałowskiego.
W gminie Zadzim przewiduje się 4—7 oddziałów strzeleckich, które będą potworzone w poszczególnych wsiach na terenie gminy i będą podlegać zarządowi gminnemu.
W gminie Rossoszycy wyznaczono wybory do Zarządu Gminnego w pierwszym tygodniu października. W gminie tej zostaną utworzone oddziały w Mogilnie, Kamionaczu, Lasku, Włyniu i Dzierzążnie.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 21
ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dn. 19 październ. 1933 r. L. SA. II. 12/14/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu sieradzkiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego, zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 18 października 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23. III. 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Sieradzkiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
wz. (—) A. Potocki
Wicewojewoda
Wicewojewoda
Obwieszczenia Publiczne 1936 nr 9
Wydział hipoteczny,
sekcja II-ga przy sądzie okręgowym w Kaliszu niniejszem obwieszcza,
że zostały otwarte postępowania spadkowe po zmarłych:
4) Władysławie
Zajączkowskim, współwłaścicielu 30 mórg ziemi z majątku Lasek
Б (B), pow. sieradzkiego;
Termin dla zamknięcia
tych postępowań spadkowych wyznaczono w kancelarji hipotecznej na
dzień 3 sierpnia 1936 roku, w którym to terminie osoby
zainteresowane winne zgłosić się do tejże kancelarji celem
ujawnienia swoich praw pod skutkami prekluzji.
Dziennik Łódzki 1951 nr
175
W gm.
Rossoszyca (pow. sieradzki) listy
subskrypcyjne zapełniają się z dnia na dzień. Do 22 bm. w
gromadach Mogilno i Lasek 70 proc. chłopów zadeklarowało swój
udział w Pożyczce Narodowej. Podpisali ją wszyscy pracownicy GS.
Prezydium Rady Narodowej, nauczycielstwo i ks. Aleksy Chrulewicz.
Biedniak
Władysław Baranowski z gr. Lasek, ojciec siedmiorga dzieci, przed
złożeniem swojego podpisu oświadczył:
— Państwo Ludowe
mi pomaga. Korzystam z 25 proc. ulgi w płaceniu podatków. Moje
starsze dzieci chodzą do szkoły podstawowej, a gdy ją skończą
pójdą na pewno do średniej, bo są zdolne. I znów im Państwo
pomoże. Choć żem biedniak wpłacam jednorazowo i zaraz
przypadające na mnie 70 zł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz