Zajączkowski:
Góra Bałdrzychowska - pow. poddębicki
IX-XI w. cm., grot oszczepu, Kam. 126.
1) 1176 trans. z 1262 r., w kop. XV i XVII w., Mitk. 1 fals.: Mons - nadanie Góry (Montem) kl. sulejowskiemu przez Kazimierza Sprawiedliwego. 2) 1218 kop. XVII w., Mitk. 4: Mons-curtes. W bulli protekcyjnej Honoriusza III dla kl. sulejowskiego wym. curtes de M. 3) 1229 oryg., KDM 398: Gora - possessiones. W bulli protekcyjnej Grzegorza IX dla kl. sulejowskiego wym. possessiones de G. 4) 1234 oryg., Mitk. 11: Mons - predium. W bulli protekcyjnej dla kl. sulejowskiego wym. G. (Montem). 5) 1242 kop. XV-XVI w., KDP I, 31 fals., por. Mitk. s. 16-24 i 308 nr 38: Mons-villa. W zatwierdzeniu posiadłości i przywilejów kl. sulejowskiego przez Konrada mazowieckiego wzm.: aliis villis Mileijov (v.)... Monti. 6) 1292 oryg., KDP I, 80: Gora - villa in domino nostro (Kazimierza, ks. łęczyckiego), który pozwala kl. sulejowskiemu lokować G. na prawie średzkim i nadaje jej immunitet gospodarczy i sądowy. 7) 1292 oryg., KDP I, 82: Gora - villa. Kazimierz, ks. łęczycki, nadaje 16 lat wolnizny mieszkańcom G., którą pozwolił kl. sulejowskiemu lokować na prawie średzkim. 8) 1308 oryg., Mitk. 24: Gora - villa in ducatu Lanciciensi. Wznowienie przywileju na prawo średzkie dla G., wsi kl. sulejowskiego, przez Władysława Łokietka. 9) 1390 PKŁ I, 1794: Gora - monachorum.
10) XVI w. Ł. I, 371: Gorra - villa, par. Bałdrzychów, dek. i arch. uniejowski. 11) 1576 P. 54: Gora Beldrzichowska - villa, wł. kl. sulejowskiego, pow. i woj. łęczyckie. 12) XIX w. SG II, 685: Góra Bałdrzychowska - wś i folw. nad Bałdówką, gm. Poddębice, pow. jw.
IX-XI w. cm., grot oszczepu, Kam. 126.
1) 1176 trans. z 1262 r., w kop. XV i XVII w., Mitk. 1 fals.: Mons - nadanie Góry (Montem) kl. sulejowskiemu przez Kazimierza Sprawiedliwego. 2) 1218 kop. XVII w., Mitk. 4: Mons-curtes. W bulli protekcyjnej Honoriusza III dla kl. sulejowskiego wym. curtes de M. 3) 1229 oryg., KDM 398: Gora - possessiones. W bulli protekcyjnej Grzegorza IX dla kl. sulejowskiego wym. possessiones de G. 4) 1234 oryg., Mitk. 11: Mons - predium. W bulli protekcyjnej dla kl. sulejowskiego wym. G. (Montem). 5) 1242 kop. XV-XVI w., KDP I, 31 fals., por. Mitk. s. 16-24 i 308 nr 38: Mons-villa. W zatwierdzeniu posiadłości i przywilejów kl. sulejowskiego przez Konrada mazowieckiego wzm.: aliis villis Mileijov (v.)... Monti. 6) 1292 oryg., KDP I, 80: Gora - villa in domino nostro (Kazimierza, ks. łęczyckiego), który pozwala kl. sulejowskiemu lokować G. na prawie średzkim i nadaje jej immunitet gospodarczy i sądowy. 7) 1292 oryg., KDP I, 82: Gora - villa. Kazimierz, ks. łęczycki, nadaje 16 lat wolnizny mieszkańcom G., którą pozwolił kl. sulejowskiemu lokować na prawie średzkim. 8) 1308 oryg., Mitk. 24: Gora - villa in ducatu Lanciciensi. Wznowienie przywileju na prawo średzkie dla G., wsi kl. sulejowskiego, przez Władysława Łokietka. 9) 1390 PKŁ I, 1794: Gora - monachorum.
10) XVI w. Ł. I, 371: Gorra - villa, par. Bałdrzychów, dek. i arch. uniejowski. 11) 1576 P. 54: Gora Beldrzichowska - villa, wł. kl. sulejowskiego, pow. i woj. łęczyckie. 12) XIX w. SG II, 685: Góra Bałdrzychowska - wś i folw. nad Bałdówką, gm. Poddębice, pow. jw.
Taryfa
Podymnego 1775 r.
Gora
Bełdrzykowska, wieś, woj. łęczyckie, powiat łęczycki, własność
duchowna, 47 dymów.
Czajkowski
1783-84 r.
Gora
Bełdrzychowska, parafia bełdrzychow (bałdrzychów), dekanat
lutomirski (lutomierski), diecezja gnieźnieńska, województwo
sieradzkie, powiat szadkowski, własność: cystersi
sulejowscy
ksks.
Czajkowski
1783-84 r.
Gura,
parafia poddębice, dekanat łęczycki, diecezja gnieźnieńska,
województwo łęczyckie, powiat łęczycki, własność: cystersi
sulejowscy. (Bałdrzychowska?)
Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Bałdrzychowska góra,
województwo Mazowieckie, obwód Łęczycki, powiat Zgierski, parafia
Bałdrzychów, własność rządowa. Ilość domów 56, ludność
426, odległość od miasta obwodowego 3.
Słownik Geograficzny:
Bałdrzychowska Góra, wś i folw. rządowy, donacya, nad rz. Bałdówką, pow. łęczycki, gm. Poddębice, gorzelnia, produkująca 3000 wiader okowity, cegielnia, o 3 w. na poł.-wsch. od Bałdrzychowa, przed kilkunastu laty st. poczt. W 1827 r. liczyła 56 dm. i 426 mieszkańców; obecnie ma 66 domów (Opuszczona u Zinberga).
Słownik Geograficzny:
Bałdrzychowska Góra, dawniej Bałdrzychowa, wś, pow. łęczycki. Dok. z 1176 r. nadana klasztorowi sulejowskiemu wraz z kościołem i jego dziesięcinami. Wieś nadał książę a kościół z dziesięcinami Piotr arcyb. gnieźn. Wspominana w dok. z 1308 r. jako włość klasztorna.
Spis 1925:
Bałdrzychowska Góra, wś i folw., pow. łęczycki, gm. Poddębice. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne wś 69, folw. 7. Ludność ogółem: wś 488, folw. 140. Mężczyzn wś 241, folw. 65, kobiet wś 247, folw. 75. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego wś 485, folw. 140, ewangelickiego wś 3. Podało narodowość: polską wś 488, folw. 140.
Wikipedia:
Góra Bałdrzychowska-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie poddębickim, w gminie Poddębice. Wieś otrzymała nazwę od wzgórza nad Nerem, naprzeciwko Bałdrzychowa. Tę wieś i sąsiedni Bałdrzychów (wraz z Zagórzycami, Podgórzem, Rąkczynem, Pustkowicami i Wólką) w 1176 r. nadał Kazimierz Sprawiedliwy cystersom z Sulejowa, którzy administrowali tu do 1789 r. Potem była na tym terenie tzw. Ekonomia Bałdrzychowska oddawana w dzierżawę. W 1835 r. specjalnym ukazem oddano ten majątek gen. rosyjskiemu Nejdhardtowi, zapewne w nagrodę za udział w zwalczaniu powstania listopadowego. Utworzony przy tej okazji majorat był dziedziczny i miał zastąpić pensję generalską bo posiadacze majoratu nie mieli do niej prawa. Do majoratu należały też wsie Prawęcice i Chruśno. Dochód roczny z majoratu wynosił 20 tys. złp. Najdhardtowie dzierżyli tę posiadłość aż do I wojny światowej, po której zakończeniu przeszła ona na własność Państwa Polskiego. W 1331 r., w łupieskiej wyprawie, wieś spalili Krzyżacy podążający tędy, po spaleniu Łęczycy, na Sieradz i Kalisz. Na zboczu wzgórza stał dwór. W l. 1816-1899 w Górze Bałdrzychowskiej był także browar i gorzelnia. Rafał Bratoszewski z Góry Bałdrzychowskiej w 1816 r. założył osiedle, które na cześć cara nazwał Aleksandrowem (Aleksandrów Łódzki). Po wojnie gospodarował tu PGR. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego.
Wikipedia:
Góra Bałdrzychowska-Kolonia-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie poddębickim, w gminie Poddębice. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego.
Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
Góra Bałdrzychowska-Kolonia-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie poddębickim, w gminie Poddębice. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego.
Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
BAŁDRZYCHOWSKA GÓRA par. Bałdrzychów, p. poddębicki wieś i folwark rządowy, donacja Aleksandra Najdharta, nad rzeką Bałdówką, gorzelnia produkująca 3 tys. wiader okowity, cegielnia. W 1827 roku 56 domów i 426 mieszkańców. (SGKP t. 1, s.95)
1992 r.
______________________________________________________________________________
Piec chlebowy poza obejściem w Górze Bałdrzychowskiej
Fot. Janusz Marszałkowski
______________________________________________________________________________
Piec chlebowy w podwórku
Fot. Janusz Marszałkowski
Gazeta Warszawska 1804 nr 7
Ponieważ leżący w Baldrzychowie
podle Podembic młyn, z przyległościami więcey daiącemu na
Erbpakt czyli wieczną Dzierżawę wydany byc ma; tomy do trzymania
teyże Licytacyi Termin na d. 2 . Lutego t. r. na Ampcie w Gurze
Baldrzychowskiey wyznaczyli, i dlatego wszelkich maiących ochotę na
wieczną Dzierżawę licytować upraszamy , w wyrażonym dniu i
mieyscu, z rana o 9tey godzinie stawić się i offertę swoią podać,
gdzie się potym więcey ofiaruiący , pod kondycyą wypełnienia
przepisanych obowiązkow, które w Terminie publicznie oznaymione
będą i z aprobacyą Nayiaśnieyszey Kamery spodziewać może, że
iemu ten młyn zostanie. W Tumie dnia 2 Stycznia 1804.— Krolewski
Południowo Pruski Justyc Amt Łęczycki.
Gazeta Warszawska 1811 nr 31
Intendentura Dóbr i Lasow Narodowych
Departamentu Warszawskiego uwiadomia wszelkie osoby życzące sobie
zadzierżawić od S. Bartłomieja r. b. na lat 6 Polowania w Dobrach
Narodowych, iż odbywać się będzie Licytacya: (...)W Powiecie
Zgierskim. (...)
W Ekonomii Zdziechowskiey, Urzędzie
Leśnym Zdziechowskim, 2) w Zdziechowie na dniu 10tym. Maia r. b .
przed Ur. Podczaskim Naddzierżawcą Ekonomii Zdziechowskiey i Ur.
Dobrowolskim Nadleśniczym Urzędu Leśnego Zdziechowskiego na
Zadzierżawienie Polowania na Polach i Zaroślach Zdziechów,
Mirosławice, Kazimierz, Babice, Krosno, Szczawin, Makielnica,
Lucymierz, Zegrzany, Brużyca mała, Krasnodębie i Aniołów.
W Ekonomii Bałdrzychowskiey, Urzędzie
Leśnym Zdziechowskim, 3) we wsi Bałdrzychowie na dniu 13tym Maia r.
b przed Ur. Kozarskim Naddzierżawcą Ekonomii Bałdrzychowskiey i
Ur. Dobrowolskim Nadleśniczym Urzędu Leśnego Zdziechowskiego na
Zadzierżawienie Polowania na Polach i Zaroślach Bałdrzychów, Góra
Bałdrzychowska, z Młynem, Pustkowie, Rokoczyn, Wólka, Zagurzyce i
Pruwenczyce. (...)
W Warszawie dnia 7 Kwietnia 1811 roku
Strzałkowski. Dulfus N. D . W.
Gazeta Poznańska 1813
OBWIESZCZENIE.
Radzca Stanu Dyrektor Generalny Dobr i Lasow Narodowych.
Podaie ninieyszem do wiadomości publiczney, iż wskutek Dekretu N. Pana pod dniem 15 Lutego i 3go Kwietnia 1812. w Drezdnie wydanych, odbywać się będą tu w Warszawie w Biorze Dyrekcyi Generalney Dóbr i Lasów Narodowych w domu Zielińskich przy ulicy Rymarskiey sytuowanym, tamże posiedzenie swe maiący, układy względnie sześcioletniego zadzierzawienia Dóbr Narodowych w 6ściu dawnieyszych Departamentach Xięstwa Warszawskiego, w roku bieżącym 1813 zdniem I wszym Czerwca z dziarżawy dotychczasowey wychodzących, a to nie tylko zwykłym sposobem przez licytacyą, ale też i z wolney ręki. Termina rozpoczęcia licytacyi, tudzież układów, oznaczają się następujące:
Na dzień 6go Marca 1813.
2do. Z Departamentu Warszawskiego.
a) Ekoncmia Baldrzychów składaiąca się z folwarków : Góra Baldrzychowska, Baldrzychow, prawenczyce; pretium fisci Złotych pols. 273452 gr. 13.
Pomnieysze folwarki i realności w 6ściu dawnieyszych Departamentach Xięstwa Warszawskiego sytuowane, których premium fisci Złot. pols. 3000 nieprzenosi, w miastach Powiatowych resp. Okręgu, w którym są położone, przez publiczną licytacyą wydzierzawionemi będą. Termina licytacyi, jako i summy anszlagowe późniey przez dziennik Departamentowy do publiczney wiadomości podane zostaną. Ostrzegaią się przytem Pretendenci, iż tyko ci do licytacyi lub układów będą przypuszczeni, ktorzy swoią kwalifikacyą, mianowicie zaś fundusz pewny na kaucyą połowie summy dzierżawney wyrównywaiącą wskażą, i zaraz na wstępie do układów Vadium, czyli zakład równaiący się czwartey części summy na intrate podaney złożą. Warunki ogólne, pod któremi zadzierżawienie dóbr nastąpi, nie tylko przy Akcie licytacyi ogłoszone zostaną ale nadto każdy też warunki, iako też i wyciągi intrat w każdym czasie w Biórze Dyrekcyi Generalney dla wiadomości okazane sobie mieć może.
w Warszawie dnia 24. Stycznia 1813.
Badeni.
Mazaraki, S. G.
Gazeta Warszawska 1813 nr 10
Radca Stanu, Dyrektor generalny Dóbr i
Lasów Narodowych, podaie ninieyszem dm wiadomości publiczney, iż w
skutek Dekretu N. Pana pod dniem 15 Lutego i 3 Kwietnia 1812 r. w
Dreznie wydanych , odbywać się będą ta w Warszawie w Biórze
Dyrekcyi Jeneralney Dóbr i Lasów Narodowych w domu Zielińskich
przy ulicy Rymarskiey pod N sytuowanym, tamże posiedzenie swe
maiącey, układy względnie sześcioletniego Zadzierżawienia Dóbr
Narodowych w sześciu dawnieyszych Departamentach Xięstwa
Warszawskiege w r. b . 1813 z d 1 Czerwca z Dzierżawy dotychczasowey
wychodzących , a to nie tylko zwykłym sposobem przez Licytacyią,
ale też i z wolney ręki. Termina rozpoczęcia Licytacyi tudzież
Układów oznaczaią się następuiące :
(...) Na d. 6 Marca 1813.-2)z
Departamentu Warszawskiego:
a) Ekonomiia Narodowa Bałdrzychów
składająca się z Folwarków Góra Bałdrzychowska, Bałdrzychów,
Prawęczyce; praetium fisci Z P. 27 452, gr 13.
Pomnieysze Folwarki i realności w 6ciu
dawnieyszych Departamentach Xięstwa Warszawskiego sytuowane, których
praet: fisci zło: 3000 nieprzenosi , w miastach Powiatowych
respective okręgu, w którym są położone , przez publiczną
Licytacyią wydzierżawionemi będą Termina Licytacyi, iako i Summy
anszlagowe, poźniey przez Dziennik Departamentowy do publiczney
wiadomości podane zostaną, —Ostrzegaią się przy tem pretendenci
iż tylko ci do Licytacyi lub układów będą przepuszczeni , którzy
swoią kwalifikacyią, mianowicie zaś fundusz pewny na kaucyią
połowie Summy dzierżawney wyrownywaiącą; wskażą, i zaraz na
wstępie do układow wadium czyli zakład rownaiący się czwartey
części Summy na intratę podaney złożą. Warunki ogólne , pod
któremi zadzierżawienie Dóbr nastąpi , nietylko przy akcie
licytacyi ogłoszone zostaną, ale nadto każdy też Warunki iako też
i wyciągi Intrat w każdym czasie w Biórze Dyrekcyi Jeneralney dla
wiadomości okazane mieć może. W Warszawie dnia 27 Stycznia 1813.
Badini Mazaraki, Sekr:
Dziennik Urzędowy Województwa
Mazowieckiego 1825 nr 502
WYKAZ
Assygnowanych przez Dyrekcyą Jeneralną
Towarzystwa Ogniowego Summ bonifikacyinych w Iszym półroczu 1825 R.
za pogorzele w Wsiach, w latach od 1817 do 1824/25 w Woiewództwie
Mazowieckiem zdarzone.
Nazwisko | Dzień i Rok w którym pogorzel wydarzyła się | Data Assygnacyi | Ilość assygnowana | Na czyie ręce wypłata wskazana | ||||
Obwodu | Wsi | iako pierwsza połowa |
iako druga połowa |
|||||
Łęczycki |
Góra Bałdrzych: |
31 Marca 1824 |
9 Stycznia 1825 N. 6031 |
Złote 300 |
gr 15 |
Złote - |
gr - |
Na ręce Kommissarza Obwodu. |
Gazeta Warszawska 1826 nr 38
TRYBUNAŁ CYWILNY
Iwszey INSTANCYI WOIEWÓDZTWA
MAZOWIECKIEGO.
Dopełniaiąc, w wykonaniu Artykułu
199, prawa o ustanowieniu Towarzystwa Kredytowego Ziemiańskiego w
roku 1826 na Seymie uchwalonego, poruczoney Artykułem 2gim
postanowienia Nayiaśnieyszego Cesarza i Króla z dnia 12/24 Stycznia
r. b. regulacyi hypoteczney Dóbr Narodowych, oddzielnem
postanowieniem Nayiaśnieyszego Pana dnia tego samego wydanem
wskazanych, z któremi, w Województwie tuteyszem położonemi,
Kommissya Rządowa Przychodów i Skarbu Królestwa Polskiego do tegoż
Towarzystwa Kredytowego ma przystąpić, a maiąc sobie w tym celu
nadesłany przy odezwie teyże Kommissyi Rządowey z dnia 24go Lutego
r. b. szczegółowy Wykaz Dóbr takowych, i ich przyległości, i
postępuje w tey mierze wedle prawideł postanowieniami powyższemi
przepisanych, i w duchu prawa Seymowego z roku 1818go, podaie
ninieyszem do wiadomości publiczney, iż na ten koniec dzień 15ty
Czerwca roku bieżącego, który iest terminem prekluzyynym,
przeznaczony został w którym hypotecznie urządzone bedą:
1. Dobra Bałdrzychów w Obwodzie
Łęczyckim Powiecie Zgierskim w Parafii Bałdrzychów i Kaźmierz.
Folwark i Wieś Bałdrzychów i Młyn
tamże.
Folwark Probostwo w Bałdrzychowie.
Folwark i Wieś Góra Bałdrzychowska i
Młyn tamże.
Wieś Pustkowie.
— Rękczyn część.
—Wolka.
— Zagorzyce.
Folwark i Wieś Prawęczycę.
Woytostwo i Wieś Święte Nowaki.
Folwark i Wieś Święte laski.
Wieś Wola Drzewiecka.
Folwark i Wieś Pamiętna.
Wieś Samice.
— Ruda.
— Borowiny Kowalewszczyzna.
— Płyćwia.
— Zapady.
grunta Tarnówka.
Młyn Dęba.
— Dolny,
— Kasperek.
(...) Trybunał przeto wzywa
wszystkich, którzyby prawo do własności, lub jakie prawo rzeczowe
ściągające się do Dóbr wyżey wymienionych mieć sądzili, aby
się w tym dniu w Kancellaryi Hypoteczney w Warszawie w Pałacu
Krasińskich zwanym będącey, sami osobiście, lub przez swych
Pełnomocników szczególnie i Urzędownie na to ustanowionych
zastąpieni i w tytuły do tego prawoważne, i wszelką prawną
wiarogodność maiące opatrzeni stawili, gdzie o Delegowanym do
regulacyi tych dóbr, do których z prawami popisywać się będą
chcieli, tak przez wywieszoną na drzwiach teyże Kancellaryi
Tablice, iako i przez wyznaczoną tamże do tego Osobę uwiadomieni
należycie zostaną.
Ostrzegają się przytem Interessenci,
że żadne reklamacye przeciw inkameracyi dóbr, na mocy urządzeń,
jakie nastąpiły za Rządu pruskiego, Austryackiego, oraz na mocy
prawa na Seymie Xięstwa Warszawskiego dnia 23. Grudnia 1811 r.
uchwalonego, ani tez kompetencye, ani żadne inne pretensye do
Skarbu, z jakiego bądź tytułu pochodzące, oprócz praw wyżey
wymienionych, Trybunał przyymować nie iest mocen, i takowe
przyymowanemi nie będą.
Nadto nie zgłoszenie się
interessowanych, a ninieyszem publicznie wezwanych, z prawami swemi w
dniu powyższym do regulacyi przeznaczonym, pociągnie za sobą ten
prawny prekluzyyny skutek, że nikt z nich po tym terminie inaczey
iuż swych wniosków prawnie dozwolonych do Xięgi wieczystey
urządzoney czynić nie będzie mógł, iak tylko z warunkiem i
skutkami w Artykule 154. Prawa Seymowego o Hypotekach z roku 1818go
przepisanemi.
PREZES LEWIŃSKI.
Formankiewicz Pisarz Kancell. Z. W. M.
Dziennik Urzędowy Województwa
Mazowieckiego 1826 nr 554
STAN
Junduszów Towarzystwa Ogniowego Wsiów
w Królestwie Polskiém z Roku 1825.
ROZCHOD z Roku 1825
|
||
Mieysce Pogorzeli | Data Pogorzeli | Summa przyznana |
WOJEWODZTWO MAZOWIECKIE Obwód Łęczycki |
|||
Góra Bałdrzychowska | 10 Kwietnia 1825 | 850 |
Dziennik Urzędowy Województwa
Mazowieckiego 1826 nr 560
NRO 77,031. — WYDZIAŁ WOYSKOWY.
KOMMISSYA WOJEWODZTWA MAZOWIECKIEGO.
Na zasadzie rapportów przez
Kommisearzy Obwodowych złożonych, uformowawszy listę imienną
spisowych, którzy bez zyskanego przesiedlenia mieysca pobytu
opuścili, takową listę poniżéy umieszczaiąc, poleca Wóytom,
Prezydentom i Burmistrzom Miast, aby spisowych w téyże liście
będących, iak nayściśley w Gminach śledzili, wyśledzonych
nieprawnie znayduiących się przytrzymali, i do właściwego
Kommissarza Obwodu dostawili, zkąd następnie przez transport do
Bióra Kommissyi Woiewódzkiéy odesłani bydź maią.
Wóyci Gmin, Prezydenci i Burmistrze
Miast, ściśle ninieyszemu poleceniu zadość uczynią, równie iak
Kommissarze Obwodowi w razie uięcia spisowych i onychże
odstawienia.
w Warszawie dnia 14 Października 1826
roku.
Radca Stanu, Prezes Kommissyi
w Zastępstwie KOŻUCHOWSKI. Filipecki
Sekr: Jener:
Lista imienna spisowych, z Woiewództwa
Mazowieckiego zbiegłych.
Z Obwodu Łęczyckiego.
Połka Roch, ma lat 27 zbiegł z
Tkaczewa, rodem z Góry Bałdrzychowskiey, parobek, twarzy okrągłéy,
oczu niebieskich, nosa miernego, czoła nizkiego, włosów blond.
Gazeta Warszawska 1828 nr 253
Sąd Policyi Prostey Powiatu
Szadkowskiego.
Wzywa uprzeymie wszelkie Władze tak
cywilne iako też woyskowe bezpieczeństwa publicznego
przestrzegaiące, ażeby zbiegłego Ignacego Sokołowskiego w lesie
do Bałucza przyległym z transportu do Szadku dnia 19 Maia r. b.
iako o kradzież prawnie przekonanego, wszędzie śledzić, i uiętego
pod strażą bezpieczną Sądowi tuteyszemu nadesłać zechciały.
Tenże Ignacy Sokołowski ma bydź rodem z Kalisza, ostatnie
zamieszkanie miał w Górze Bałdnychowskiey Obwodzie Łęczyckim,
lat ma 18, twarzy pociągłey, nosa znacznego, oczów niebieskich,
czoła wysokiego, włosów blond nisko strzyżonych; ubrany był w
koszulę z płótna paczesnego, spodnie szaraczkowe, pantalony,
płaszcz szaraczkowy z iedną peleryną, bóty krótkie ciżmy zwane,
uciekł bez kaszkietu w las Bałucki, z proffessyi szewc, czytać,
ani pisać nie umie. — Szadek dnia 21 Maia 1828 roku. Hałaczkiewicz
Podsędek.
Warszawska Gazeta Policyjna 1846 nr 15
Agnieszka Nowak, żona włościanina, w
wsi Górze Bałdrzychowskiej, pow. Łęczyckim zamieszkała, w dniu 3
b. m. i r. porodziła dwie córki i jednego syna. Z dzieci tych dwoje
dotąd żyje, trzecie zaś nieżywe na świat przyszło.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1847 nr 161
(N. D. 3790) Po zaszłej śmierci X.
Jana Dultz Komendarza Kościoła w Górze Bałdrzychowskiej w dniu 26
Czerwca 1833 r. pozostał spadek składający się z kwoty rs. 142 k.
51 1/2 w Banku Polekiem będącej activów, Trybunał Cywilny b.
Gubernii Mazowieckiej decyzyą z d. 2 (14) Marca 1836 r. przeznaczył
Rejenta Okręgu Zgierskiego Józefa Stokowskiego na pełnomocnika
nieobecnych sukcessorów, a gdy ci nie zgłosili się, decyzyą z d.
9 (21) Września 1840 r. spadek uznał za wakujący i kuratorem tegoż
Stokowskiego mianował, w tym położeniu na zasadzie art. 14
postanowienia Rady Administracyjnej z d. 30 Stycznia (11 Lutego) 1842
r. działając, wzywam wszystkich interessentów, ażeby w przeciągu
6 miesięcy od ogłoszenia pierwszego obwieszczenia do Trybunału
Cywilnego Gubernii Warszawskiej w Warszawie zgłosili się i prawa
swe udowodnili, po upływie albowiem tego czasu Skarb Królestwa
wniesie żądanie o wprowadzenie siebie w posiadanie rzeczonego
spadku jako bezdziedzicznego.
w Warszawie dnia 13 (25) Maja 1847 r.
M. Czarnowski z. O P.
Warszawska Gazeta Policyjna 1847 nr 208
Po zaszłej w d. 26 czerwca 1833 r.
śmierci ks. Ja na Dultz komendarza kościoła w
górze Bałdrzychowskiej pozostał spadek składający się z kwoty
r. s. 142 kop. 51 1/2 w banku Polskim będącej i activów. Wzywa się
niniejszem osoby uzasadnioną pretensję do powyższego spadku mające, ażeby się w przeciągu 6-ciu miesięcy od daty niniejszego obwieszczenia z dowodami
legitymacyjnemi w trybunale cywilnym gub. Warszawkiey w Warszawie
stawiły, w przeciwnym bowiem razie, spadek ten za
bezdziedziczny uznany, i na rzecz skarbu królestwa przepisany
zostanie.
Dziennik Powszechny 1862 nr 40
Z dnia 26 na 27 Stycznia w nocy, na
folwarku Góra Bałdrzychowska, w gminie Bałdrzychów, powiecie
Łęczyckim, z niewiadomej przyczyny wynikł pożar, skutkiem którego
zupełnie spaliły się dwie stodoły ze zbożem, a straty w
zgorzałych ruchomościach i zbożu wynoszą rs. 4000.
Kmiotek 1862 nr 46
WIADOMOŚĆ O POCZCIWYCH LUDZIACH.
Idzi Patora.
We wsi Zagórzyce parafii Poddębskiej,
mieszka gospodarz czynszowy Idzi Patora lat 32 mający, który za
wzorowe gospodarstwo, rządność, trzeźwość, uczciwe prowadzenie
się, otrzymał od b. Towarzystwa rolniczego w nagrodę medal
srebrny, który doręczony mu został w Ożarkowie. Przez lat 13
oszczędności uzbierał sobie 6,000 złp. za które kupił drugie
gospodarstwo od swego sąsiada, który nieumiejąc się rządzić
przez pijaństwo i lenistwo zmuszony był to gospodarstwo sprzedać,
a na gorsze i mniejsze przenieść się.
Jak to ludzie powiadają, kogo Pan Bóg
kocha to na niego krzyżyki zsyła; — tak się też działo i z
Patorą, przed kilku laty na karbunkuł wypadło mu bydło, przez co
poniósł 1200 złotych szkody, a jednak nie desperował, zdawszy się
we wszystkiem na wolę Bożą. To też mu Pan Bóg teraz we
wszystkiem błogosławi. Inny na jego miejscu możeby powiedział: że
na frasunek dobry trunek, i jakby zaczął frasunek zapijać, to by i
majątku i zdrowia pewnie nie starczyło, i z torbą na dziady by
poszedł.
Z tego przykładu przekonać się
można, jak i z tylu innych wam wystawionych kochani bracia, że bez
gorzałki obejść się można, i że ona człeka tylko do złego, a
ztąd i do piekła doprowadza.
W tej samej parafii Poddębickiej
umieją czytać: Wawrzyniec Kubiak, 13-to letnia córka Bogumiła
Hajdas, gospodarz Bienias, syn Walentego Michaloka lat 13 także
mający; Józef Szewczyk, Andrzej Więckowski, Łukasz Kubicki we wsi
Chrapach gospodarz Stanisław Sulecki lat 22 liczący z własnej
ciekawości nauczył się czytać i pisać, i bierze tak jak wszyscy
wyżej wymienieni książki od swego proboszcza. A że ma poczciwe
serce to okazał napisanym listem do swego dobrodzieja, który tu w
całości zamieszczamy.
Wielmożny Kanoniku !
Podaję do publicznych rąk wiadomości
i dziękuję za tak wielkie ubieganie o naszą oświatę, a teraz
donoszę jaka to ładna książka o stworzeniu świata (Historya
Starego i Nowego Testamentu), i czy ją można zatrzymać u siebie,
bo ja bym rad otrzymać u siebie (kupić). A teraz oddaję cenę za
tę książkę groszy 40, albo złoty 1 gr. 10, a jak będzie
Dobrodziej miał więcej jakich książek o ciekawości
jakiejkolwiekbądź, to proszę przysłać mi.
w Chrapach dnia 13 Kwietnia 1862 r.
Szkoda tylko że w sąsiedniej wsi w
Górze Bałdrzychowskiej, ekonom Adam T. z batem przy ludziach
chodzi, bo taki zabytek wcale nie potrzebny, od czasu kiedy ludzie
przestają być ciemnemi, a zaczynają się uczyć.
Piotr Kolaska.
Kmiotek 1862 nr 52
Odpowiedź Piotrowi Nolasce.
Z powodu zamieszczonego artykułu w
numerze 46 Kmiotka, przez Piotra Nolaskę, zmuszonym się czuję
odpowiedzieć słów kilka, a mianowicie: Piotr Nolaska mówi z
wielką znajomością o parafii Poddębice, gdyż cytuje z imienia i
nazwiska umiejących czytać i pisać, niechce zaś wiedzieć co ma w
ręku Adam T. gdy stoi przy ludziach, i co go do tego zmusza, lubo
tenże Adam T. w sąsiedniej wiosce jest ekonomem. — Donoszę zatem
Piotrowi Nolasce, iż ekonom, który ma trzy folwarki do objazdu dość
odległe konno, musi mieć coś w ręku do popędzania konia, bo bez
tego żaden jeździec się nieobejdzie. Rajtpajcz zaś nie jest
batem, a zapewne i Piotr Nolaska jeżdżąc, także używa bicza do
poganiania koni. Jeżeli zaś wypadnie mi na krótką chwilę stanąć
przy ludziach, to rajtpajcza do kieszeni schować nie mogę, tylko
muszę trzymać, a nikt nie ma prawa mię posądzić, abym takowy,
dla karania ludzi woził z sobą, a tembardziej niewolno takowej
mienić batogiem.
Szanowany powszechnie kanonik z
Poddębic, co i artykuł Piotra Nolaski stwierdza, używa zwykle dla
ulgi w chodzeniu laski; przypuśćmy że szanowny kanonik ma
gospodarstwo, nie mogłoby zatem nie przytrafić się, aby szanowny
kanonik niezaszedł kiedyś do ludzi pracujących w jego polu; czyż
śmiałby kto wtenczas szanownego kapłana posądzić, że laskę
nosi dla karania oświeconych już ludzi, a tembardziej nazywać
laskę tę batem ?
Brzydko to mój panie Piotrze, posądzać
ludzi o to co im się nawet nie śniło. Trzeba zawsze pamiętać o
tem, że posądzić łatwo, a obronić trudno, a słowo nieraz gorzej
boli niż najcięższa rana. Adam Turczynowicz,
Ekonom dóbr Góra Bałdrzychowska.
Mój Panie Adamie! Piotra Nolaskę znam
od kilku lat i wiem, że to człowiek uczciwy i o oświatę i dobry
byt ludu wiejskiego bardzo dbający. Musiał on mieć jakąś racyą
kiedy coś napisał, bo słów na wiatr, ani ludzi czernić nie umie,
a tylko świętą prawdę pisze. Nie myślcie sobie żebym ja
przeciwko ekonomom powstawał, bo i sam mam brata ekonomem, a stan
ten obciążony pracą, a nie hojnie nagradzany szanuję bardzo, tym
więcej, że przez poczciwych ekonomów, po szanownych księżach
najwięcej dobrego może dla ludu spłynąć; przecież siejąc corok
wiecie mój Panie Adamie, że między zbożem bywa i kąkol; jeżeli
w sumieniu waszym i w oczach ludu, liczycie się do zboża, to was
przepraszam i życzę niech wam Bóg błogosławi; jeśli do kąkolu
to was serdecznie żałuję, a poprawy życzę.
Kazimierz Goralczyk.
Dziennik Warszawski 1866 nr 3
(N. D. 131). Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Łęczyckiego.
Zapozywa Franciszkę Krzemińską,
córkę Jakóba i Bregidy, lat 29 liczącą, w r. 1863 we wsi Górze
Bałdrzychowskiej O-gu Łęczyckiego, a następnie w mieście
Warszawie zamieszkującą, obecnie z pobytu niewiadomą, aby w ciągu
dni 30-tu stawiła się do Sądu naszego celem wysłuchania Wyroku,
lub wskazała miejsce teraźniejszego swego pobytu.
Łęczyca dnia 7 (19) Grudnia 1865
roku.
Sędzia Prezydujący, Wójcicki.
Dziennik Warszawski 1867 nr 183
(N. D. 4568) Sąd Policji Poprawczej w
Łęczycy.
Wzywa Franciszkę Ufnulską v
Krzemińską ostatecznie we wsi Górze Bałdrzychowskiej Powiecie
Łęczyckim przebywającą, obecnie z pobytu niewiadomą, aby w ciągu
dni 30 w Sądzie tutejszym się stawiła pod skutkami zaocznemi.
Łęczyca d. 19 (31) Lipca 1867 r.
Sędzia Prezydujący, Bajer.
Kurjer Warszawski 1870 nr 118
Kommissja Rządowa Sprawiedliwości
ogłasza, iż Komitet Urządzający w Królestwie Polskiem na 339
posiedzeniu w d. 14 (26) lutego r. b. odbytem, zapis summy rsr. 150
na rzecz kościoła parafjalnego w Górze Bałdrzychowskiej, przez
niegdy Hortensją Jawczewską, testamentem urzędowym z d. 3 (15)
lutego 1864 r. uczyniony, w myśl Art. 910 K. C., z zachowaniem praw
osób trzecich i pod warunkami w testamencie wyrażonemi zatwierdził.
(D. W.)
Tydzień Piotrkowski 1874 nr. 6
Z dniem 1 marca r. b. otwarte zostaną między innemi stacyje ogierów ze stada rządowego janowskiego: w Małej Wsi w powiecie rawskim; w Górze Bałdrzychowskiej w powiecie łęczyckim i na folwarku Chełmno w powiecie kolskim.
Dziennik Warszawski 1874 nr 28
N. D. 672. Zarząd Stada Rządowego
Koni w Janowie.
Podaje do wiadomości powszechnej, że
15 (27) Lutego r. b. otwarte zostają następujące stacje ogierów
dla doprowadzania klaczy:
6. W gubernji Kaliskiej we wsi Góra
Bałdrzychowska w powiecie Łęczyckim ogierów 4, i w folwarku
Chełmno w powiecie Kolskim ogierów 4.
Na każdej ze wzmiankowanych stacji na
drzwiach stajennych będą wywieszone szczegółowe prawidła o
pokryciu ogierów z klaczami.
Janów d. 2 Lutego 1874 r.
Zarządzający Zakładem, Generał
Major,
Książe Meszczerski.
Młodszy Referent, Stokowski.
Kaliszanin 1880 nr. 70
Wiadomości miejscowe i okoliczne.
= Dr. Tanner i... paw!
Co ma za związek znakomity przez swój czterdziestodniowy post doktór z biednym krasopiórym ptakiem?— zapyta niejeden z czytelników.
Posłuchajcie.
We wsi Góra-Bałdrzychowska, powiecie łęczyckim, właściciel p. Mr... chował kilka pawi. Jednemu z nich zachciało się pewnego razu dostać na dach dworu a ztamtąd na komin, czego i dokazał szczęśliwie. Lecz tu początek historji—paw stracił równowagę i wpadł w komin, uwiązłszy gdzieś w jego kanale. Posłano natychmiast na wieś po kominiarczyka by ratował biedne stworzenie, lecz ten pomimo chęci dokonać tego nie mógł. Innego kominiarza ani nikogo takiego co by chciał wleść w komin nie było pod ręką, musiano więc zostawić pawia jego losom i pomimo woli skazać go na śmierć głodową lub z uduszenia.
Od tego dnia minęło dni 26. wyraźnie dwadzieścia sześć; z pieców strasznie dymić się poczęło, wtedy przypomniano sobie o biednym pawiu i zakonkludowano że zwłoki spoczywającego w kominie nieboszczyka są tego przyczyną.
Posłano więc do poblizkiego miasta po kominiarza, który przyszedłszy spuscił się w komin, i o dziwo! wyciągnął z niego prawie skielet pawia, lecz skielet... żywy.
Bez pokarmu i wody, bez powietrza prawie, ptak przeżył dwadzieścia sześć dni, i otoczony staraniem i opieką, przyszedł do siebie.
Czyż w obec tego faktu nie zblednie sława Tannera, który przynajmniej miał powietrze, wygodę i wody ad libitum.
Za autentyczność opowiedzianego zdarzenia ręczą nam osoby wiarogodne, zresztą:
Si non e vero, e ben trovato.
Kaliszanin 1880 nr. 72
„Kurjer Warszawski- powtarzając podaną przez nas wiadomość o 26-dniowym przymusowym poście pawia we wsi Górze-Bałdrzychowskiej, uważa ją za nieprawdopodobną i mniema że osoby które nam ów fakt zakomunikowały, wzięły nas... na lapę.
Nie będziemy z „Kur. War." kruszyć kopji o to czy mniemanie jego ma lub niema racji bytu, gdyż wiadomość podaliśmy sami z dobrodziejstwem inwentarza, powiemy więc tylko, że te same mniej więcej pytania, które nam "Kur. War." zadaje, rzuciliśmy osobie opowiadającej nam o „historycznym" pawiu i oto cośmy usłyszeli w odpowiedzi:
Można było przez 20 dni łatwo zapomnieć o ptaku, którego miano za nieboszczyka, tem bardziej że o smutnym jego losie wiedziało zaledwie kilku ludzi.
Paw wpadł do komina w porze jesiennej, gdy jeszcze w piecach nie palono (dym z kuchni wychodził przez drugi komin). Gdy zaraz pierwszego dnia po napaleniu dymić zaczęło, przypomniano sobie o biednem stworzeniu i posłano po kominiarza.
Że paw nie udusił się w dymie 26-go dnia swego postu nic dziwnego, dym trwał zaledwie parę minut i pozbawiony przeciągu powietrza, uderzał na pokoje zamiast iść w komin.
Podajemy odpowiedzi tak jak nam udzielone zostały.- dodamy tylko, że wydobyty z czeluści kominowych paw w dwa tygodnie potem zginął w paszczęce psa.
Haben! sua fata... pawie!
Kurjer Warszawski 1880 nr 199
— Dr. Tanner i... paw.
Pod takim tytułem pomieszcza
Kaliszanin ciekawą opowieść, której, jeśli możnaby co
zarzucić,to tylko... pod względem prawdopodobieństwa.
We wsi Górze Bałdrzychowskiej, w pow.
łęczyckim, jeden z chowanych w dworze pawi, wszedłszy na dach,
wpadł do komina i uwiązł gdzieś w jego
kanale.
Pomimo wezwania do pomocy kominiarczyka
z sąsiedniej wsi, pawia nie można było z komina wydostać i dla
tego- pozostawiono ptaka w tem „przyjemnem" położeniu.
Upływa od tego czasu 26 dni, paw
siedzi w kominie, w dworze zapomniano o nim oddawna — aż tu
zaczyna z pieców strasznie dymić...
Przypomniono sobie pawia i w mniemaniu,
że to zwłoki biedaka są przyczyną kłopotu, posłano tym razem po
wykwalifikowanego już kominiarza do miasteczka.
Kominiarz przybył i przy pomocy swej
„czarnej" sztuki wydobył pawia podobnego do szkieletu, ale—
o dziwo! żywego...
Kaliszanin, przytaczając ten fakt
twierdzi, że paw, który przebył dwadzieścia sześć dni bez
pokarmu, wody i prawie bez powietrza, a do tego w najniewygodniejszej
(ma się rozumieć!) pozycji,—pobił i prze-
szedł dra Tannera...
I mybyśmy czętnie tej konkluzji przy
wtórzyli, gdyby organ kaliski wyjaśnił nam przedtem:
1) w jaki sposób przez 26 dni można
było nie pamiętać o ptaku, siedzącym kominie;
2) dlaczego obecność pawia przez 25
dni nie powodowała dymienia pieców i dopiero 26-go zaburzyła
spokój mieszkańców dworu;
i 3) dlaczego historyczny ów paw,
choćby 26-go dnia, gdy począł wytwarzać zaburzenia w piecach, nie
uwędził się w kominie i nie upiekł?..
Dopóki nie zostanie nam to wyjaśnione,
dopóty będziemy mniemali, że osoby wiarogodne, od których się o
tym fakcie dowiedział Kaliszanin, brać go musiały na... łapę.
Kurjer Warszawski 1883 nr 83
† W Górze Bałdrzykowskiej pod
Poddębicami (powiat łęczycki) zmarł nagle ś. p. Wincenty
Mrowiński, spółdziedzic Obrzębina, pod Turkiem, b. uczeń
instytutu w Marymoncie, osierociwszy żonę i ośmioro dzieci. Żył
lat 50.
Gazeta Świąteczna 1883 nr. 142
Ze wsi Góry-Baldrzychowskiéj, powiatu
Łęczyckiego, guberńji Kaliskiéj, pisze do Gazety gospodarz Jan
Kubiak o ciężkich kłopotach włościan, którzy za pożyczone
pieniądze rzucają się na kupowanie gruntów. Zastanawiał się on
nad tém, widział przykłady, i tak oto zestawia uwagi swoje:
„Bardzo dobrze ten robi, co mając gotowy grosz, kupuje ziemię,
zamiast pożyczać pieniądze na lichwę i ludzi zdzierać wysokim
procentem. To jednak jest nierozsądkiem, kiedy któś, posiadając
zaledwie 150 rubli własnych, bierze się do kupna za półtora albo
i dwa tysiące. Ziemia tego nie wyda, co od pożyczki trzeba
zapłacić. Gospodarstwo nie przynosi więcéj, jak 5 albo 6 rubli od
wyłożonych stu, więc kto pożycza na taki procent, ten darmo
wkłada pracę w grunt zakupiony, a wydając więcéj na procenta,
musi swego cóś sprzedać, nie z urodzaju ale już z mienia. Rok po
roku niech mu tak ubywa z żywizny czy też z porządków, to i
wiadomo co następnie wypadnie. Oto ani czém robić, ani żyć z
czego: rujina i sprzedaż gospodarstwa nieunikniona. Tak skończył
we wsi naszéj Wawrzyniec Domag i inni. Dobrze powiedział nasz
ksiądz proboszcz raz na kazaniu: „Którzy chcą pośpiesznie być
bogatymi, ci wpadają w pokuszenie i idą do zguby. Święta to
prawda!-J. K.
Gazeta Świąteczna 1884 nr. 188
Z Góry-Bałdrzychowskiéj, w powiecie
Łęczyckim, guberńji Kaliskiej. Treść: Propinacja.-Pijaństwo.-
Zabiegi księdza, aby nałóg wykorzenić.- Podburzanie parafjan. -
Wójt i uchwały gminne. Z prawdziwą przyjemnością dowiadujemy się
o wszelkich dobrych uczynkach, rozumnych urządzeniach gminy i
wioski, o zaprowadzeniu gospody chrześćjańskiéj, albo też o
otwarciu sklepu chrześćjańskiego. Ale za to jakże przykro słyszeć
albo czytać o tém, że któś dla swego zysku szkodzi innym-i to
nie jednemu, ale wielu. Tak właśnie się dzieje i w naszéj gminie.
Propinacja idzie cztery tysiące rubli, propinator też wszelkich
starań dokłada, aby z niéj jak największe zyski wyciągnąć -to
też stara się wszelkiemi sposobami lud namawiać do wódki.
Najwięcej pomagają mu w tém żydzi handlarze, co to umieją sobie
prostego włościanina pozyskać pochlebnemi słówkami, do których
ludzie niemądrzy lgną jak muchy do miodu. Handlarz ściągnie do
swego sklepu włościanina, bo z nim pogada i zaraz poczęstuje
kieliszkiem wódki. Wódka smakuje, więc na drugi raz włościanin
sam przyjdzie do żydowskiego sklepu gdy mu trzeba coś kupić, choć
mu czasem dadzą towar zleżaly, choć mu nie domierzą albo nie
doważą, choć tuż obok, w sklepie chrześćjańskim, ma towar w
lepszym gatunku, lepszą miarę i wagę. Ale tu dostają wódkę i do
niéj też ciągną, a że im smakuje, przeto szukają jéj
gdzieindziej już za swoje własne pieniądze, a gdy kto chce ich od
pijaństwa odciągnąć, widzą w nim nieprzyjaciela. Właśnie przed
paru laty zdarzyło się to i u nas. Zacny nasz ksiądz kanonik U. od
lat czterdziestu przebywa między nami, i z całéj siły zawsze
walczył z pijaństwem, gromił pijaków z ambony, starał się
przekonywać ludzi że ich ono gubi. Ta jego działalność nie
przypadała do gustu niektórym. W tym właśnie czasie trzeba było
naprawić plebańję, ale że propinatorowie mieli złość do
księdza, bo dochodu z wódki już potrosze ubywało, więc zaczęli
podburzać parafjan, i odmówiono składki na plebańję, a nawet
podano parę skarg na proboszcza. Ten oburzony chciał opuścić
parafję, ale znalazła się nas przecie gromadka rozsądniejszych,
którzyśmy najprzód przeprosili księdza, potém zrobiliśmy
podanie, jako wszystkie skargi na naszego proboszcza są
nieprawdziwe, że przeciwnie, ksiądz nas broni od pijaństwa i
lichwy, że bez niego Bóg wie do czegobyśmy doszli. W saméj
rzeczy, zdarzyło się, że jeden człowiek pożyczył od lichwiarza
sześćdziesiąt rubli, a za rok miał oddać sto dwadzieścia rubli.
Nie zapłacił na termin, a lichwiarz wtedy wystawił na sprzedaż
przez licytację jego całe gospodarstwo. Takich lichwiarzy wcale nie
braknie u nas. To poskutkowało-wszystko się zmieniło i nawrócili
się wszyscy do proboszcza. Wzięliśmy się zaraz do odbudowania
plebańji, do naprawy kościoła, składki się posypały. Bogatsi i
po sto rubli dawali. Wkrótce kościół był świeżo naprawiony,
plebańja murowana stanęła, cmentarz ogrodzono porządnie, a do
składki należeli wszyscy, nawet ci co dawniéj podawali fałszywe
skargi na księdza. I już szło lepiéj. Dziś, dzięki Bogu, nałóg
pijaństwa ustał, a choć znajduje się i u nas kilku pijaków co
dnie i noce w szynku trawią, a nie wytrzeźwiają się nigdy, ale
przecie tacy trafiają się wszędzie. Nie brak co prawda u nas
szynków tajemnych, głównie żydowskich, lichwa bardzo się
rozpowszechniła, ale zawsze jest lepiéj niż było. Czytałem
nieraz w Gazecie o wójtach gminy, naprzykład w numerze 176. Nieraz
zamiast coby mieli być opiekunami gminiaków, to ich wyzyskują.
Zwykle tak się dzieje, gdy na wyborach panuje kieliszek, gdy nie
wybierają ludzi zacnych, ale tych co lepiéj częstują. U nas się
też zdarzyło na ostatnich wyborach, że chcieli zrzucić naszego
wójta; były tam różne podburzania i namowy, ale gdy nareszcie do
wyborów przyszło, rozsądniejsi wzięli górę i wójt pozostał na
urzędzie. Ktoś nawet wtedy napisał do Warszawy, i to jego pisanie
drukowali w „Kurjerze Porannym", a były tam różne fałszywe
rzeczy o naszym wójcie. Zawsze się zdarza, że jeden człowiek nie
wygodzi wszystkim: jedni mówią że zły, a drudzy że dobry, trudno
sobie nad tém głowę łamać. Témbardziéj że w naszéj gminie
jest aż dziewięć tysięcy (Dalszy ciąg patrz w dodatku).
mieszkańców, więc jakże się tu komu nie narazić? Ale myśmy się
u naszego wójta zeszli, zapewniliśmy że nie wierzymy temu, co tam
wydrukowane w tym „Kurjerze" stoji i prosiliśmy, żeby nie
odpowiadał nawet-co się i stało. Możemy się rzeczywiście nazwać
szczęśliwemi że mamy takiego wójta. O porządek i oświatę w
gminie dba on niezmiernie, za jego staraniem powstały w gminie dwie
nowe szkoły, a już na trzecią budowniczy plan zrobił i mają się
zabrać do jéj budowy. Jak tylko nasz wójt objął swój urząd,
zaraz wprowadził kilka zmian pożytecznych. Wpłynął on na
młynarzy i zaraz zapadła uchwała, żeby w niedziele i święta nie
przyjmować do młynów zboża, pod karą dwudziestu pięciu rubli.
Dawniéj zaś, żydzi zawsze w święta przywozili zboże, a młynarze
mełli. Teraz już tego niéma. Potém, zabroniono dzieciom i
wyrostkom palić papierosy, także pod karą-i kilka innych uchwał
równie pożytecznych zapadło. A jednak, choć lat tyle pracował na
tym urzędzie, znaleźli się ludzie, którzy zamiast być dla niego
wdzięczni, chcieli go zastąpić przez kogo innego. Prawda że
prędko sami się zawstydzili tego i dziś już przyznają, że
naszym wójtem możemy się cieszyć i życzyć podobnego-innym
gminom. Łukasz Kubicki.
Kurjer Warszawski 1884 nr 223
— Pożyteczne uchwały.
W Górze Bałdrzychowskiej, w powiecie
łęczyckim, gubernji kaliskiej, powzięto z inicjatywy wójta gminy
kilka chwalebnych postanowień.
Przedewszystkiem zapadła uchwala,
wzbraniająca pod karą pieniężną przyjmowania zboża do mielenia
w dni świąteczne, zabroniono również dzieciom i wyrostkom palenia
papierosów, oraz zadecydowano kilka innych drobniejszych ale
pożytecznych uchwał.
Kaliszanin 1886 nr. 2
We wsi Góra - Bałdrzychowska, pow. łęczyckim, skutkiem nieostrożnego obchodzenia się z ogniem powstały pożar zniszczył stodołę i oborę, ubezpieczone na 700 rs.
Oprócz tego w nieubezpieczonych ruchomościach pogorzelcy ponieśli strat przeszło na 1000 rs.
Kurjer Warszawski 1886 nr 147
W dniu 12-m b. m. we wsi Góra
Batychowska w powiecie łęczyckim, 6-letnia Marjanna Nowak,
pozostawiona bez dozoru starszych, wyszła na drogę, a wpadłszy do
rowu napełnionego wodą, utonęła.
Kaliszanin 1887 nr. 66
Na folwarku Góra-Bałdrzychowska, w powiecie łęczyckim, włościańska dziewczynka 4-letnia Stanisława Górnicka, wpadła do rowu napełnionego wodą i utonęła.
Gazeta
Świąteczna 1891 nr. 569
LISTY do Gazety
Świątecznéj. Ze wsi Góry Bałdrzychowskiéj pod Poddębicami w
guberńji Kaliskiej. Treść: Ulubione czytanie.- Tacy i owacy. -Jak
się działo przy trzech karczmach, a jak przy jednéj. -Postęp w
gospodarstwie. -Osuszenie łąk i traktu. -Sołtys.-Szkoła i
nauczyciel.- Czy to chluba? Będąc blizko od lat pięciu
czytelnikiem Gazety Świątecznej, gdy tylko numer do rąk dostanę,
zaraz odczytuję z wielką przyjemnością listy z jakiej gminy, czy
też z parafji lub wioski. Bo mnie to bardzo zaciekawia, jak też
gdzieindziej ludzie oświeceni żyją, i porównywam to, co czytam, z
tém, co u nas widzę. Postanowiłem też napisać do Gazety list z
naszej wioski. Może kto sobie myśli, że mieszkańcy jéj są
ciemni i ubodzy; tymczasem jest wcale inaczej. Co prawda, obok
dobrych trafiają się i źli, obok pobożnych obojętni; obok
takich, którzy czytują gazety i książki pożyteczne, aby poznać,
co złe, a co dobre, jest też i paru takich, co to, gdy ich namawiać
do gazety lub książki, odpowiadają: „A co mi tam po gazecie lub
książce? albo mi to one jeść dadzą?" Mam jednak nadzieję,
że z czasem i ci niemądrzy dadzą się przekonać. Dawniej w wiosce
naszej były aż trzy karczmy, to też pijaństwo było nieustanne, a
za niem szły kradzieże koni, bydła, wozów, nocne wypasanie łąk
i pól i t. p Ale teraz mamy tylko jedną karczmę, to też ustało
już całkiem i pijaństwo, i kradzieże, i szkody w łąkach i
polach. Teraz aż miło popatrzeć na ludność naszej wioski, gdy
oświata weszła pod jéj strzechy. Znam paru takich, co byli
nałogowymi pijakami, a dziś są porządnymi i wzorowymi
gospodarzami. Każdy teraz pracuje na kawałku ziemi, jaki posiada,
aby z niego wyciągnąć jak największe zyski. Wielu też szczepi
drzewka i zakłada sady podług książki „Sad przy chacie."
Łąki mieliśmy w bardzo kiepskim stanie, bo woda na nich stała od
wiosny do jesieni, nie mając gdzie odejść. Gdy jeden z czytelników
Gazety namawiał dawniej właścicieli, żeby pokopali rowy i
spuścili wodę, która nawet na trakcie stała blizko na dwa łokcie
wysoko, to o tém ani słyszeć nie chcieli.- „Co nam po tych
rowach!-mówili,-żyli tu bez nich ojcowie nasi, żyli dziadowie i
pradziadowie i chleb jedli, to i nam go nie zabraknie!" Ale z
czasem dowiedzieli się z gazet, jak to można łąki poprawić,
przeorać i obsiać; to też pokopali rowy i woda zeszła. I drogą
teraz aż miło przejść lub przejechać. Sołtysa mamy bardzo
uczciwego, który dba szczerze o porządek i zasługuje na uznanie i
pochwałę mieszkańców wioski. Mamy we wsi szkółkę zbudowaną w
roku 1883 za tysiąc rubli, nie licząc materjału pozostałego ze
starej szkoły. Nauczyciel jest człek bardzo uczciwy i pilnie
pracuje nad powierzoną mu dziatwą, to też należy mu się szczere
Bóg zapłać. Szkoda tylko, że gospodarze nasi zarzucili piękny
ubiór swych pradziadów, a przebrali się w jakieś niemieckie
marynarki i tużurki. Jest u nas jeszcze jedna rzecz bardzo naganna:
oto palenie tytuniu nietylko że nie zostało zarzucone, ale uchodzi
za jakąś głupią chlubę między młodzieżą. Andrzej K.
Gazeta Świąteczna 1892 nr. 620
Przy ścinaniu
drzew. Na folwarku Górze Bałdrzychowskiéj pod Poddębicami, w
powiecie Łęczyckim, ścinano dnia 3 listopada suche topole. Dokoła
robotników zebrała się gromadka kobiet dworskich, które
podbierały gałęzie na opał. Jedno z drzew miało być właśnie
spuszczone. Kobiéty zaczęły się rozbiegać w różne strony. Wtém
Marjanna Burska upadła z przestrachu na ziemię. Córka jéj Zofja,
dziewczyna lat 10-ciu, widząc matkę leżącą, podbiega, aby ją
podnieść; ale w téj chwili drzewo pada i przygniata obie. Matce
odcięło nogę i pogruchotało wszystkie kości, dziewczynie zaś
przetrąciło obie nogi i rozbiło czaskę. Kobiéta skończyła
życie w pół godziny, pozostawiając ośmioro sierot i matkę,
staruszkę lat 74. Zosia też wkrótce oddała Bogu ducha. (Z listu
A. K)
Jeździec i Myśliwy 1896 nr 23
W Górze
Bałdrzychowskiej. w pow. łęczyckim, u p. Mrowińskiej, w ciągu
dwóch dni, 18 i 19 listopada, w 8 strzelb zabito: 95 zajęcy,
rogacza, cietrzewia i 10 kuropatw. Polowano przeważnie w lasach.
Kurjer Warszawski 1898 nr 94
Jarmark w Kaliszu.
(Korespondencja własna Kurjera Warsz.)
Kalisz 30-go marca 1898 r.
Dzisiaj zakończył się doroczny jarmark trzydniowy, a zakończył się dobrze, gdyż miał powodzenie niegorsze aniżeli lat zeszłych. Komitet jarmarcku, złożony z pp.: Bolesława Morawskiego, Juljana Biernackiego, Kazimierza Scholtza i Wincentego Pawłowskiego, pod przewodnictwem P. Opielińskiego, zastępującego dotychczas chorego prezydenta Grąbczewskiego, pracował usilnie, by jarmark wiosenny utrzymał zyskaną poprzednio dobrą opinję.
Do wielu inowacji komitet wprowadził obecnie dozór weterynaryjny w myśl istniejących okólników i przepisów policji weterynaryjnej. Każdy więc koń, przyprowadzony na jarmark, rewidowany bywa przez lekarza powiatowego weterynarji p. Jana Fedeckiego. Na każdego takiego konia wydaje się odpowiedni bezpłatny kwit od kontrolującego lekarza weterynarji, aby zaś za granice nie dostały się konie chore, kupcy zagraniczni otrzymują świadectwa weterynaryjne o stanie nabytego konia.
Jarmark o godz. 9 -ej otworzył r. t. Daragan w otoczeniu wicegubernatora Stremouchowa, prezydenta Grąbczewskiego i komitetu.
Zjazd kupców liczny, przybyło ich z różnych stron za granicy przeszło 50. Koni, przeważnie zbytkownych dostarczyła gubernja kaliska i handlarze końscy. Włościanie dostarczyli 140 koni. Przyprowadzono koni zbytkownych 550.
P. Kręski r. Masłowic przyprowadził parę karych ogierów w cenie 1.200 rs., Kon. Jerzmanowski z Niwki 5 k.. Walewski i Dzierzbic 2 klacze, Morzycka z Bzówka skarogniadego ogiera (600 rs.), Charłupski 8 k., Hantower 22 konie rosyjskie z gub. symbirskiej, Freideles 27 koni (rosyjskich), Putjatycki 6 k., Hentzel z Łodzi 4 k., Kujawski z Błaszek 9 k., Nasiorowski z Witoszewic 2 k. Gołcz z Ptaszewic dwa gniade ogiery, Radoński z Kobierzyska ogiera i 2 klacze, Radoszewski z Kępy 4 k.. Błędowski z Pomarzan 6 k., Łaszczyński z Pendoszyna 9 k. (ładny ogier) Pawłowski z Mniszek 4, Dąbrowski z Bronówka 3, Radoszewski z Neru 2 klacze, Siemiątkowski z Męckiej Woli 3, Urbanowski z Kaszyna 3, Szamowski z Mehówka 2, Kornatowski z Brudzewa 2 ogiery, Krzymuski z Wierzbic (pow. włocławski) 3 k., Nieniewski z Sędzic 2, Maninge z Brudzynia 4 i ze Smoliny 7 k., Łaszczyński z Chylina 1, Preczyńśki z Czepowa 5 k., hr. Thell z Uniejowa 6 wałachów i ogiera, Rogowski z Dąbrowy rasieckiej 5 k., Zieleniewski ze Smolic 4 k., Topiński z Poradzewa 3 k.. Węgierska z Błonczyna 10 k., Kurnatowski z Kolnicy 9 k., Kurnatowski z Zakrzewa 3 k.. Orzechowski z Kaszewa 2 k., Milewski z Rożaratowa 9 k., Łączyński ze Złotnik 2 k., Goliński z Kalisza 12 k., Chrzanowski z Jastrzębnik 2 k., Pruszkowski z Czarnożył ogiera i klacz, Kisielnicki z Radliczyc 5 k., Gliński z Boniewa (gub. warszawska) 8 k., Mrowiński z Góry Bełdzichowskiej 4 k., Rudnicki z Golkowa klacz, Skurzewski z Szadka 2 k., Kohn z Błaszek 10 k., Mikorski ze Stobna 4 k., Tymowski z Ustkowa ogiera, Rogalski z Zopolic (gub. piotrkowska) 5 k., Zieliński z Kołomyi (gub. warszawska) 3 k., Słubicki z Lubstawa 5 k., Romocki z Kamienia 2 k., Wejgt z Noskowa 2 k., Wejgt z Morawina 7.k., Szner ze Słodkowa 1, Kosman z Charłupi 8 k., Górecki z Żelazkowa 1, Tarnowski z Kliczkowa 3 k., Tarnowski z Unikowa 3 k., Tarnowski ze Świątkowic 3 k., Śniechowski z Zadowic 3 k., Walewski z Tkaczewa 2 k., z dominjum Rożdżały 12 dobrych koni roboczych, Beatus z Barczewa 4 k., Magnuski z Parcic 5 k., hr. Kiwilecki z Grodźca 2 k., Tyc z Lipego 4 k. i Prądzyński z Kościelina 3 k.
Cały punkt kulminacyjny tranzakcji i ruchu jarmarcznego odbywa się zazwyczaj we wtorek.
W ten też dzień okólnik przepełniony był jarmarkowiczami. Tranzakcje jednak szły opornie. Sprzedał jednak p. Magnuski z Naramnic cztery śliczne i ładnie dobrane konie za 1200 rs., oficer Ekimew sprzedał wice-gubernatorowi, p. Stremouchowowi cztery również dobrze dobrane kuce za 450 rs. wraz z uprzężą i pojazdem, p. Radoński sprzedał ładnego ogiera za 600 rs., p. Rogowski sprzedał do Poznania parę wałachów za 550 rs. Włościańskich koni w drugim dniu jarmarku dostarczono około 300, tak, iż wszystkich koni znajdowało się z górą 900. Przez pierwsze dwa dni przez komorę Szczypiorno przeprowadzono koni 220. Handlujący końmi robili niezłe interesy: Hantower sprzedał sześć koni w cenie 300—400 rs., Freideles sprzedał 8 koni w cenie 200—400 rs., Putyjatycki sprzedał 3 konie, Goliński sprzedał p. Magnuskiemu klacz za 550 rs., Johanisthal z Berlina kupił 20 koni, Hauschner z Würzen 26 koni, wszystkie zbytkowe. Kupcy zagraniczni przeważnie przeważnie, o ile przekonaliśmy się, uwzględniają konie robocze, dobrze utrzymane w cenie 300—400 marek; takie konie cieszą się wielkim popytem, ziemianie jednak twierdzą (i nie bez słuszności), że hodowla takich koni im się nie opłaca i dlatego na jarmark kaliski przyprowadzają przeważnie konie zbytkowe, które nie zawsze znajdują nabywców.
Jarmarkowi sprzyjała najpiękniejsza, ciepła pogoda. Orkiestra godzinami przygrywała w okólniku.
Wszystkie hotele pomieścić nie mogły gości więc nawet prywatne domy ustępowały pokoje. Żaden teatr nie zjechał na czas jarmarku, a szkoda, gdyż zeszłego roku trupa p. Majdrowicza robiła dobry interes w czasie jarmarku. Nędzny cyrk, przybyły tutaj z Prus, nie cieszył się zbytniem powodzeniem.
Komitet jarmarczny występuje z podaniem do władzy, prosząc, by przy wiosennych jarmarkach zaprowadzić wystawę inwentarza i koni. Ma to nastąpić już w przyszłym roku.
Łowiec Polski 1903 nr 3
Dnia 7 i 8 stycznia
odbyło się polowanie w Górze
Bałdrzychowskiej, w pow. łęczyckim, u p. M. W 6 strzelb zabito 180
zajęcy, 10 cietrzewi, 4 lisy i 2 rogacze.
Sport: Tygodnik Ilustrowany 1903 nr 4
Myślistwo.
Z kniej i pól.
W Górze Bałdrzychowskiej, w pow.
Łęczyckim, u p. M., d.7.i 8 stycznia r. b . odbyło się polowanie.
W 6 strzelb zabito 180 zajęcy, 10 cietrzewi, 4 lisy i 2 rogacze.
Gazeta Kaliska 1903 nr 151
Pożar.
Dnia
23 maja wybuchł pożar w Górze Bałdrzychowskiej
u dr. Stefana Mrowińskiego. Straszny żywioł strawił
11
zabudowań. Oprócz tego pastwą płomieni padły: kareta, powóz,
wolant, bryczki,
wozy
i inne narzędzia gospodarcze.
Gazeta Kaliska 1903 nr 161
Rządcy rutynowanego, kawalera,
poszukuję z d. 1-go lipca r. b. Oferty wraz z kopjami świadectw
wymagalne; najlepiej zgłaszać się osobiście. Adres: Dom.
Góra-Bałdrzychowska, st. p. Poddębice, gub. Kaliska.
Gazeta Kaliska 1903 nr 172
Pożary w gubernji.
Dnia 23 maja, w kolonji Góra Bałdrzychowska, powiatu łęczyckiego,
od iskry z lokomobili wynikł pożar, który strawił dwie murowane
obory, stodołę i inne drewniane zabudowania właściciela folwarku
Borysa Neiherdta, zaasekurowane na 1,930 rb.
Gazeta Kaliska 1904 nr 188
Zabójstwo.
We wsi Góra-Bałdrzykowska, pow. łęczyckiego,
w studni przy domu Franciszka Glapy znalleziono zwłoki mieszkanki
tejże wsi Stanisławy Szmigielskiej, 19 lat. O zbrodnię tę
podejrzani są mąż nieboszczki Marcin Szmigielski i rodzice jego
Adam i Marjanna małżonkowie Szmigielscy.
Sport: Tygodnik Ilustrowany 1905 nr 8
Myślistwo.
Z kniej i pól.
Górze Bałdrzychowskiej, u d-ra
Stefana Mrowińskiego, w połowie stycznia odbyło się polowanie.
Mimo niepogody, zabito: 176 zajęcy, 20 bażantów i 2 rogacze.
Najlepszy dowód, że zwierzostan jest tam dobry, gdzie kultura
wysoka i gdzie troskliwie ściga się kłusowników.
Gazeta Kaliska 1905
nr 25
W połowie stycznia
odbyło się w Górze Bałdrzychowskiej u p. d-ra Stefana
Mrowińskiego polowanie. Gospodarz zrobił wielką przyjemność
myśliwym, gdyż mimo niepogody zabito 176 zajęcy, 20 bażantów i 2
rogaczy. Najlepszy dowód, że zwierzostan jest tam dobry, gdzie
kultura wysoka i gdzie troskliwie ściga się kłusowników.
Gazeta Kaliska
1905 nr 192
Wzywa
się sukcesorów Fryderyka Hyrszka,
dawnego właściciela Młyna
Bałżychowskiego w
gminie
Poddębice, pow. łęczyckiego, aby się stawili do właściciela
wyżej wymienionego młyna do Góry Bałżychowskiej, przez Poddębice
Gazeta Świąteczna 1905 nr 1299
Podanie do nauczyciela w Górze
Bałdrzychowskiej. Każdy rozumny człowiek wie bardzo dobrze o tem,
że nauka jest tylko wtedy prawdziwie pożyteczna, jeśli się odbywa
jak najzrozumialej, a więc przedewszystkiem w ojczystym języku.
Teraz, zgodnie z Najwyższemi zarządzeniami, zostaje zaprowadzany w
szkołach język ojczysty do wykładu nauk; ale niestety,
rosporządzenia Najwyższej Władzy są tu i ówdzie tamowane. Więc
włościanie sami dopominają się, żeby je wypełniano. Oto,
naprzykład nauczyciel w GórzeBałdrzychowskiej, w stronach
łęczyckich, otrzymał takie podanie: „Do pana Nauczyciela. My,
podpisani gospodarze i ojcowie dzieci chodzących do szkoły w
Górze-Bałdrzychowskiej, widzimy, że z nauki w szkole dzieci nasze
nie mają należytego pożytku, tracą jeno napróżno czas, a my za
to jeszcze płacimy na utrzymanie szkoły i pana nauczyciela.
Tymczasem Najjaśniejszy Cesarz i Król wydał w dniu 1 października
tego roku nowe prawo, że w szkołach nierządowych dzieci polskie
mają być nauczane w języzyku polskim. Otóż nasza wiejska szkoła
w Górze-Bałdrzychowskiej nie jest skarbowa, bo utrzymuje się z
naszych funduszów. Więc prosimy pana nauczyciela, aby podług prawa
Boskiego i Cesarskiego uczył dzieci nasze wszystkiego po polsku, bo
inaczej dzieci do szkoły nie puścimy, a pana nauczyciela nie
chcemy, aby nie było ztąd obrazy Boskiej i jakiego zgorszenia.
Płacić też na szkołę nie będziemy, póki nauka nie nawróci się
w niej do polskiej mowy." O ile wiemy, żądania podobne różnemi
słowami wyrażane stawiają nauczycielom włościanie od dawna we
wszystkich prawie okolicach kraju.
Gazeta Kaliska
1906
nr 221
Utonięcia. W Górze Bałdrzychowskiej
pow. łęczyckiego utonął w stawie 50-letni Piotr Karczmarek.
Zorza 1911 nr 29
Nagradzanie bydła. Departament
rolnictwa, w celu podniesienia hodowli włościańskiej, przeznaczył
na rok 1911 poważniejsze zasiłki, specyalnie na pokazy bydła
rogatego i nagradzanie stadników włościańskich. Z tego powodu
zaprojektowany został szereg pokazów i nagród bydła w rozmaitych
okolicach Królestwa Polskiego. Prócz wystaw i pokazów,
obejmujących całokształt rolnictwa, już zapowiedzianych —
obecnie złożone zostały podania do generał-gubernatora o
pozwolenie na urządzenia specyalnych pokazów bydła w następujących
punktach; w gub. Warszawskiej: w Czerniewicach, Radziejowie i
Gombinie; w gub. Kieleckiej w Miechowie; w gub. Kaliskiej w Wieluniu,
Dziewinie Opolskim, Bałdrzychowie, Działoszynie, Górze
Bałdrzychowskiej, Praszce, Piątku, Witoni i w trzech
miejscowościach pow. Łęczyckiego; w gub. Płockiej w Bieżuniu,
Raciążu i Ciechanowie; w gub. Piotrkowskiej w Częstochowie,
Mstowie i Rzepicach; w gub. Łomżyńskiej w Dąbrowie, Czerwinie i
Kadzidle; w gub. Suwalskiej w Sejnach. Pokazy te odbywać się będą
od końca sierpnia do października.
Zorza 1911 nr 34
Wystawa bydła nizinnego w Łodzi
odbędzie się na placu Towarzystwa Dobroczynności przy zbiegu ulicy
Cegielnianej i Placu Targowego, niedaleko od dworca kolei
Frabryczno-Łódzkiej, w dn. 8, 9 i 10 września. Na wystawę łódzką
nadeślą bydło następujące obory: Borowno, Brudzyń, Grzymalina
Wola, Góra bałdrzychowska, Kołacin, Kobierzycko, Karsznice,
Mierzyn, Moszczenica, Nakielnica i Wojsławice. Ogólna liczba
wystawionego bydła wyniesie sto trzydzieści kilka sztuk.
Rozwój 1914 nr 57
Nosacizna. Śród
koni w Witaszewicach i Górze
Bałdrzychowskiej, w pow. łęczyckim wybuchnęła nosacizna.
Rozwój 1920 nr 1
Lista ziemian — ofiarodawców na Koło Bałuckie P. M. S. na ręce sekcji "Serce Polskie" (Doraźna Pomoc dla dziatwy szkolnej) złożyli w darze na głodne dzieci Bałut.
1) p. p. Szwejcerowa z Ostrowa 2 kor. żyta, 3) J. Łaziński z Góry Bałdrzychowskiej — 2 korce żyta, 4) Cielecki z Zygier 2 korce żyta, (...).
Łódzki Dziennik Urzędowy 1922 nr 5
ŁÓDZKI URZĄD WOJEWÓDZKI
podaje do wiadomości, że w dniu 15 i 16 lutego 1922 r. w siedzibie Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi, drogą przetargu ustnego, poprzedzonego konkursem ofert, oddane będą w dzierżawę następujące majątki państwowe i osada młynarska:
I. Majątki ziemskie.
W Starostwie Łęczyckim:
5. Góra Bałdrzychowska: obszaru 301 1/2 mg., od rocznej ceny dzierż. 240 ctn. mtr. żyta, termin 1.IV. 1934 r., wadjumu 640,000.
Reflektanci winni złożyć oferty na dzierżawę wymienionych majątków ziemskich i osadę młynarską w Urzędzie Wojewódzkim do dn. 14 lutego r. b. włącznie w kopertach zapieczętowanych z napisem „Oferta, na dzierżawę" i nazwę majątku lub osady młynarskiej, na które oferta jest składana z zachowaniem przepisów ustawy stemplowej (na podaniu stempel 10 mk. na załącznikach po 2 mk.).
Do przetargu dopuszczeni będą tylko ci z ofertantów, których Komisji Przetargowa uzna za odpowiednich; zaś po przetargu ustnym, Komisji przysługuje prawo wyboru z pośród reflektantów kandydata na dzierżawę, niezależnie od wysokości zadeklarowanej tenuty.
Oferty mają zawierać: 1) imię, nazwisko i dokładne miejsce zamieszkania ofertanta, w razie oferty zbiorowej wskazanie przyjęcia przez ofertantów solidarnej odpowiedzialności; 2) wskazanie słowami ceny dzierżawnej, zadeklarowanej przez ofertanta, określonej w kilogramach żyta; 3) deklarację treści następującej:
„niżej podpisany (imię i nazwisko)
oświadczam, że zapoznałem się z warunkami przetargu, a także z warunkiem umowy dzierżawnej i zobowiązuję się te wszystkie warunki wykonać. Jako gwarancję mego zobowiązania złożyłem wadjum w sumie .... mk. , na co kwit załączam"; 4) do oferty winny być dołączone dowody złożenia w Państwowej Kasie Skarbowej do dyspozycji Wojewody Łódzkiego wadjum w wysokości wyżej wskazanej, a także dowody zawodowego uzdolnienia ofertanta.
Bliższe warunki dzierżawne będą do przejrzenia w Urzędzie Wojewódzkim począwszy od dnia 1 lutego 1922 r.
Przedstawicielom, kontroli państwowej i skarbu służy prawo zaskarżenia przetargu w ciągu 7 dni od dnia przetargu.
Otwarcie ofert na majątki ziemskie i osadę młynarską rozpocznie się w dniu 15 lutego r. b. o godz. 10-ej rano, poczem zaraz nastąpi przetarg ustny.
Właściciele majątków rolnych, oraz dzierżawcy, w chwili brania dzierżawy posiadający inną dzierżawę, mogą stawać do konkursu tylko po uzyskaniu uprzedniej zgody Ministerstwa Rolnictwa i Dóbr Państwowych.
Wojewoda (—) A. Kamieński.
Obwieszczenia Publiczne 1924 nr 101
Wydział cywilny
sądu okręgowego w Łodzi, na zasadzie art. 1777-3 U. P. C., oraz
zgodnie z decyzją z d. 25 stycznia 1924 r., zawiadamia, że na
skutek podania Władysławy Wiaderkowej, zamieszkałej we wsi
Góra-Bałdrzychowska, gm. Poddębice,
pow. Łęczyckim, wdrożone zostało postępowanie celem uznania
Mikołaja Wiaderek za zmarłego i z mocy art. 1777-8 U. P.C., wzywa
tegoż Mikołaja Wiaderek, męża petentki, a syna Antoniego i Józefy
z Gortatów małż. Wiaderek, urodzonego w 1886 r., ostatnio
zamieszkałego we wsi Góra Bałdrzychowska, obecnie, po zaciągnięciu
w 1914 r. do wojska rosyjskiego, niewiadomego z miejsca pobytu, aby w
terminie 6-miesięcznym, od daty opublikowania niniejszego
obwieszczenia, stawił się w kancelarji wydziału cywilnego sądu
okręgowego w Łodzi, przy ul. Pańskiej 115, albowiem po tym
terminie nastąpi uznanie go za zmarłego. Nadto wydział cywilny
sądu okręgowego w Łodzi wzywa wszystkich, Którzy o życiu lub
śmierci pomienionego wyżej Mikołaja Wiaderek posiadają
wiadomości, aby o znanych sobie faktach zawiadomili sąd najpóźniej
w oznaczonym powyżej terminie do sprawy Z. 28/24.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1927 nr 14
Urząd Wojewódzki w
Łodzi podaje do wiadomości, że w dniu 27 kwietnia b. r. o godz.
12-ej, w majątku Góra-Bałdrzychowska,
pow. łęczyckiego, odbędzie się sprzedaż na rozbiórkę w drodze
publicznej licytacji zbędnych i walących się budynków
państwowych.
Szczegółowych informacyj
udziela Urząd Wojewódzki Wydz. Roln. i Weter. (pokój Nr. 26).
Łódzki Dziennik Urzędowy 1931 nr 14
WYKAZ
Stowarzyszeń i Związków, które decyzją Wojewody łódzkiego w dniach i przy liczbach niżej wyszczególnionych zarejestrowane zostały.
L. p. rej. 2702 Poddębskie Kółko Kontroli Obór C. T. O. i K. R. w Górze- Bałdrzychowskiej, pow. Łęczycki, z dn. 18. II. 1931 r. L. BP. II. 1a/107.
Naczelnik Wydz. Bezp. Publ.
(—) Szutowski.
Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 92
Wydział hipoteczny przy
sądzie grodzkim w Łęczycy, województwie łódzkiem
obwieszcza, że na dzień 25 lutego 1932 roku (godz. 10 rano)
wyznacza się termin pierwiastkowej regulacji hipotecznej:
2) dla nieruchomości
Nr. policyjny 32, położonej we wsi Góra- Bałdrzychowska, w gminie
Poddębice, składającej się z zachodniej połowy osady
tabelowej Nr. 21, o powierzchni (połowa) 12 morg. 242 pr.,
mianowicie połowy gruntu, łąki i podwórza z zachodu, tudzież ze
znajdujących się na tej połowie osady całej obory, całej
mniejszej stodoły na łące, zachodniej połowy domu mieszkalnego i
zachodniej połowy większej stodoły w podwórzu ze wspólnością
sieni i studni na żądanie Pawła Wiaderek, współwłaściciela
nieruchomości.
Osoby interesowane winny
zgłosić w wyznaczonym terminie swoje prawa w kancelarji wydziału
hipotecznego w Łęczycy pod skutkami prekluzji. Decyzja zapadnie na
pierwszem posiedzeniu wydziału hipotecznego po sporządzeniu
aktu zaprowadzenia hipoteki.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 18
z dnia 18 sierpnia 1933 r. Nr. SA. II. 12/9/33.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 14 sierpnia 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego z dnia 23 III. 1933 r. (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
IX. Obszar gminy wiejskiej Poddębice dzieli się na gromady:
5. Góra Bałdrzychowska kol., obejmującą: kol. Góra Bałdrzychowska, folw. Góra Bałdrzych.
6. Góra Bałdrzychowska, obejmującą: wieś Góra-Bałdrzychowska.
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Łęczyckiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia go w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
w z. (—) A. Potocki
Wicewojewoda.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1935 nr 26
OGŁOSZENIE STAROSTY
POWIAT. ŁĘCZYCKIEGO
z dn. 4 października 1935
r. Nr. AWD. 1/11/35
o zatwierdzenia Spółki
Wodnej w Górze Bałdrzychowskiej.
Jako władza wodna I
instancji niniejszem
podaję do wiadomości, że w dniu 4 października 1935 r.
zatwierdziłem zgadnie z art. 222 ustawy wodnej z dnia 19. IX. 1922
r. (Dz. U. R. P. Nr. 62, poz. 574 z 1926 r.) statut Spółki Wodnej
Góra Bałdrzychowska, gminy Poddębice dla wykonania urządzeń
nawadniających łąki mieszkańców Góry Bałdrzychowskiej.
Spółka nosi nazwę
„Spółka Wodna dla nawadniania łąk Góra Bałdrzychowska" i
siedzibą jej jest Góra Bałdrzychowska, gminy Poddębice.
Celem Spółki jest
należyte wykonywanie i utrzymywanie urządzeń wodnych dla
nawadniania łąk według projektu sporządzonego przez inż.
Rzymowskiego w Łasku.
Statut Spółki został
uchwalony jednogłośnie przez członków Spółki na zebraniu w dniu
4 czerwca 1935 r.
Ogłoszenia zarządu,
dotyczące członków Spółki wywieszane być mają u
Przewodniczącego Zarządu, zastępcy Przewodniczącego i u sołtysa
wsi w miejscu do ogłoszeń przeznaczonem, widocznem i dla każdego
dostępnem.
Zwołanie Walnego
Zgromadzenia członków wraz z podaniem terminu i porządku obrad
musi być ogłoszone przynajmniej na tydzień przed terminem
zebrania, również na tydzień naprzód obowiązany jest powiadomić
pisemnie Przewodniczący Zarządu władzę nadzorczą o zwołaniu
zgromadzenia członków z podaniem terminu i porządku obrad.
Protokuły obrad
zgromadzenia członków wraz z uchwałami wpisuje się do osobnej
księgi protokułów. Każdy protokuł podpisuje Przewodniczący i
członkowie zarządu.
Do zakresu czynności
Walnego Zgromadzenia członków należy:
a) wybór przewodniczącego
i członków zarządu oraz komisji rewizyjnej;
b) uchwalenie na podstawie
projektu sposobu i ogólnego planu przeprowadzenia przedsięwzięcia
oraz sposobu pokrycia kosztów wykonania i utrzymania w należytym
stanie urządzeń spółkowych;
c) zatwierdzenie
przedłożonych przez zarząd rocznych sprawozdań, rachunków,
budżetu i bilansu:
d) ustanawianie
wynagrodzeń dla płatnych funkcjonarjuszów Spółki:
e) uchwalanie zasadniczych
zmian w projekcie przy zachowaniu celu Spółki, określonego w art:
2-gim statutu;
f) uchwalanie zmian w
statucie Spółki;
g) uchwalanie rozwiązania
Spółki zgodnie z przepisami art. 178 ustawy wodnej oraz sposobu
zlikwidowania interesów Spółki.
Uchwały Walnego
Zgromadzenia członków Spółki, wymieniane w punktach d, e, f
wymagają dla uzyskania prawomocności zatwierdzenia władzy
nadzorczej.
Starosta Powiatowy:
w z. (—) St.
Cebrowski
Wicestarosta.
Obwieszczenia Publiczne 1935 nr 50
Sąd okręgowy w
Kaliszu, na mocy art. 1777-6 U. P. C., obwieszcza, iż na skutek
decyzji sądu z dnia 28 maja 1932 r. zostało wdrożone postępowanie
o uznanie za zmarłego Bonifacego Wawrzynkiewicza, syna Kacpra i
Antoniny z Kaczmarków, urodzonego 9 maja 1858 r. w Górce
Baldrzychowskiej, wobec czego sąd wzywa go, aby w terminie 6
miesięcznym od dnia wydrukowania niniejszego zgłosił się do
sądu gdyż w przeciwnym razie, po upływie tego terminu zostanie
przez sąd uznany za zmarłego; wzywa się wszystkich, którzyby
wiedzieli o życiu lub śmierci Bonifacego Wawrzynkiewicza, aby o
znanych sobie faktach zawiadomili sąd okręgowy w Kaliszu w
powyższym terminie; nadto sąd nadmienia, że Bonifacy
Wawrzynkiewicz był stałym mieszkańcem wsi Iwonie, gm.
Wierzchy. (Nr. sprawy Co. 481/35).
Echo Tureckie 1937 nr 33
Zaginął weksel na
sumę złotych 200, wystawiony przez Józefa i Lucynę małżonków
Plak, zamieszkałych w Górze—Bałdżychowskiej powiatu
Łęczyckiego, stanowiący własność Franciszki Ligwińskiej z
Uniejowa, ul. Sienkiewicza. Weksel unieważnia się.
Obwieszczenia Publiczne 1937 nr 59
Wydział Hipoteczny Sądu
Okręgowego w Łodzi, Sekcja III Ziemska, niniejszym obwieszcza,
że po niżej wymienionych zmarłych toczą się postępowania
spadkowe:
6) Stanisławie Sobczyku, zmarłym w
dn. 4 grudnia 1936 r. w Poddębicach, właścicielu parceli nr 3
o powierzchni 10 ha 1428 m kw. uregulowanej w folwarku Góra
Bałdrzychowska, pow. łęczyckiego, rep. nr 176;
Termin zamknięcia
powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień
26 stycznia 1938 roku w tutejszym Wydziale Hipotecznym.
We wskazanym terminie
osoby zainteresowane osobiście lub przez, pełnomocników winny
zgłosić swoje prawa, pod skutkami prekluzji nr 609/37.
Obwieszczenia Publiczne 1938 nr 24
Regulacje hipoteczne.
Wydział Hipoteczny Sądu
Grodzkiego w Łęczycy, województwie łódzkim, na żądanie Jana
Suchanowa, działającego w imieniu Francusko-Polskiego
Towarzystwa Kolejowego Herby Nowe—Gdynia, Spółka Akcyjna w
Paryżu, na rzecz Skarbu Państwa, obwieszcza, że na dzień 9 lipca
1938 roku (godz. 10 rano) wyznacza się termin pierwiastkowych
regulacyj hipotecznych dla:
1) gruntów o ogólnej powierzchni 10
ha 6276 m kw na rzecz Skarbu Państwa pod budowę linii
kolejowej Herby Nowe — Gdynia, w czym 10 ha 5984 m kw częścią
nabytych częścią wywłaszczonych z osad, zapisanych w tabeli
likwidacyjnej wsi Bałdrzychów pod nr nr 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9,
10, 11, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 26, 27, 28,
30, 32, 33, 34, 37 i 44 i w tabeli wsi Góra-Bałdrzychowska pod nr 6
i 292 m kw przejętych dróg i wód publicznych;
Osoby interesowane winny
zgłosić w wyznaczonym terminie swoje prawa w kancelarii Wydziału
Hipotecznego w Łęczycy pod skutkami prekluzji. Decyzja zapadnie na
pierwszym posiedzeniu Wydziału Hipotecznego po sporządzeniu
aktu zaprowadzenia hipoteki. 41/38.
Dziennik Łódzki 1951 nr
294
Za
patriotyczną postawę i wzorowe wykonywanie obowiązków wobec
państwa ludowego Krzyżami
Zasługi odznaczył Prezydent RP 32
chłopów woj. łódzkiego
WARSZAWA. —
PREZYDENT RZECZYPOSPOLITEJ NA WNIOSEK
PREZYDIUM WOJ. RN W ŁODZI —
POSTANOWIENIEM Z DNIA 8 LISTOPADA 1951 R., ODZNACZYŁ ZA PATRIOTYCZNĄ
POSTAWĘ I WZOROWE WYKONANIE OBOWIĄZKÓW WOBEC PAŃSTWA LUDOWEGO
NASTĘPUJĄCYCH CHŁOPÓW PRACUJĄCYCH WOJEWÓDZTWA ŁÓDZKIEGO:
SREBRNYM KRZYŻEM ZASŁUGI
23.Drożdż
Stanisław — sołtys gr. Góra Bałdrzychowska, gm. Poddębice, pow.
Łęczyca.
Dziennik Łódzki
1953 nr 171
Na rżysku PGR Góra
Bałrzykowska dymi lokomobila. Robotnicy rolni przy pomocy
rzemieślników ze Spółdzielni Pracy „Poddębiczanka"
rozpoczęli omłoty żyta, które dowożone jest prosto ze styg.
Foto L. Olejniczak
Dziennik Łódzki 1960 nr
179
Kilka miejscowości woj.
łódzkiego przygotowano do ewakuacji (...)
Mimo, że deszcz
przestał padać, niebezpieczeństwo powodzi nie minęło. W
województwie łódzkim, wczoraj po południu cała dolina Neru
znalazła się pod wodą. W Górze Bałdrzychowskiej, Małyninie i
Feliksowie zalane zostały pola, a szereg domów odciętych. (...)
Dziennik Łódzki 1962 nr
226
15 czerwca br.
tragicznie zakończył się roczny spór
o pół hektarową łąkę w Górze Bałdrzychowskiej (pow.
Poddębice) pomiędzy rodzinami Mariana Więckowskiego i Adama
Piguły. Obie rodziny rościły sobie pretensje do jej użytkowania.
15 czerwca br. Marian Więckowski udał się
z żoną na łąkę celem skoszenia jej.
Zastał tam już Adama Pigułę z żoną. Doszło do kłótni i bójki
w wyniku której Adam Piguła poniósł śmierć, a jego żona Klara
doznała ciężkich obrażeń.
Prokuratura Wojewódzka
wystosowała akt oskarżenia, który w tych dniach wpłynie do Sądu
Wojewódzkiego.
35-letni Marian Więckowski
oskarżony jest o zabójstwo z premedytacją dokonane na osobie Adama
Piguły i usiłowanie zabójstwa jego żony Klary. (al)
Dziennik Łódzki 1962 nr 277
Prokuratura Powiatowa dla Dzielnicy Łódź-Polesie poszukuje niebezpiecznego przestępcy Jana FRASZKI, ur. 9 maja 1937 r. w Górze Bałdrzychowskiej pow. Poddębice, s. Ludwika i Marianny z d. Dębowska, ostatnio zamieszkałego w Łodzi, ul. Mielczarskiego 30, podejrzanego o usiłowanie dokonania zabójstwa.
Wszelkie informacje o poszukiwanym należy kierować do Prokuratury Powiatowej dla Dzielnicy Łódź-Polesie, ul. Gdańska 107, tel. 256-10 lub do Komendy Dzielnicowej Milicji Obywatelskiej Łódź-Polesie, ul. Zielona 20, tel. 203-00 lub 07.
Prokuratura jednocześnie przypomina, że za ukrywanie przestępcy lub udzielenie mu pomocy na podstawie art. 146 kodeksu karnego grozi kara więzienia lub aresztu do lat 3.
Dziennik Łódzki
1971 nr 45
W dniu 4 II. 1971 r.
około godz. 6 wyszła z domu i dotychczas nie powróciła ob. Helena
Kaczyńska z d. Kucharska, c. Franciszka i Ewy, ur. 20. I. 1922 r. w
Jeżewie, zam. GRN Góra Bałdnychowska GRN Kałów, pow. Poddębice.
Rysopis: wzrost
około 160 cm. średniej budowy ciała, twarz pociągła, cera
śniada, oczy piwne, włosy ciemne, czesane do góry, plecione w dwa
warkocze, zapięte
z tyłu spinką, w uzębieniu braki — w górnej szczęce jeden ząb
z koronką białą metalową.
Ubrana: w kurtkę 3/4
koloru szarego w drobną jodełkę, szarą spódnicę, kamizelkę
pomarańczową w białe pasy, czarną bluzkę, chustkę na głowę
bordową w biało-niebieskie kwiaty, beżowe bawełniane pończochy,
szare skarpetki podkolanówki czarne gumowe buty.
Ktokolwiek posiada
informacje o losie zaginionej proszony jest o osobiste, listowne lub
telefoniczne skontaktowanie się z KPMO w Poddębicach, ul.
Narutowicza 2. tel. 07 lub 160. względnie z najbliższą jednostka
MO.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz