-->

piątek, 24 maja 2013

Góra Bałdrzychowska

Zajączkowski:
Góra Bałdrzychowska - pow. poddębicki
IX-XI w. cm., grot oszczepu, Kam. 126.
1) 1176 trans. z 1262 r., w kop. XV i XVII w., Mitk. 1 fals.: Mons - nadanie Góry (Montem) kl. sulejowskiemu przez Kazimierza Sprawiedliwego. 2) 1218 kop. XVII w., Mitk. 4: Mons-curtes. W bulli protekcyjnej Honoriusza III dla kl. sulejowskiego wym. curtes de M. 3) 1229 oryg., KDM 398: Gora - possessiones. W bulli protekcyjnej Grzegorza IX dla kl. sulejowskiego wym. possessiones de G. 4) 1234 oryg., Mitk. 11: Mons - predium. W bulli protekcyjnej dla kl. sulejowskiego wym. G. (Montem). 5) 1242 kop. XV-XVI w., KDP I, 31 fals., por. Mitk. s. 16-24 i 308 nr 38: Mons-villa. W zatwierdzeniu posiadłości i przywilejów kl. sulejowskiego przez Konrada mazowieckiego wzm.: aliis villis Mileijov (v.)... Monti. 6) 1292 oryg., KDP I, 80: Gora - villa in domino nostro (Kazimierza, ks. łęczyckiego), który pozwala kl. sulejowskiemu lokować G. na prawie średzkim i nadaje jej immunitet gospodarczy i sądowy. 7) 1292 oryg., KDP I, 82: Gora - villa. Kazimierz, ks. łęczycki, nadaje 16 lat wolnizny mieszkańcom G., którą pozwolił kl. sulejowskiemu lokować na prawie średzkim. 8) 1308 oryg., Mitk. 24: Gora - villa in ducatu Lanciciensi. Wznowienie przywileju na prawo średzkie dla G., wsi kl. sulejowskiego, przez Władysława Łokietka. 9) 1390 PKŁ I, 1794: Gora - monachorum.
10) XVI w. Ł. I, 371: Gorra - villa, par. Bałdrzychów, dek. i arch. uniejowski. 11) 1576 P. 54: Gora Beldrzichowska - villa, wł. kl. sulejowskiego, pow. i woj. łęczyckie. 12) XIX w. SG II, 685: Góra Bałdrzychowska - wś i folw. nad Bałdówką, gm. Poddębice, pow. jw.  

Taryfa Podymnego 1775 r.
Gora Bełdrzykowska, wieś, woj. łęczyckie, powiat łęczycki, własność duchowna, 47 dymów.

Czajkowski 1783-84 r.
Gora Bełdrzychowska, parafia bełdrzychow (bałdrzychów), dekanat lutomirski (lutomierski), diecezja gnieźnieńska, województwo sieradzkie, powiat szadkowski, własność: cystersi
sulejowscy ksks.

Czajkowski 1783-84 r.
Gura, parafia poddębice, dekanat łęczycki, diecezja gnieźnieńska, województwo łęczyckie, powiat łęczycki, własność: cystersi sulejowscy. (Bałdrzychowska?)


Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Bałdrzychowska góra, województwo Mazowieckie, obwód Łęczycki, powiat Zgierski, parafia Bałdrzychów, własność rządowa. Ilość domów 56, ludność 426, odległość od miasta obwodowego 3.

Słownik Geograficzny:  
Bałdrzychowska Góra,  wś i folw. rządowy, donacya, nad rz. Bałdówką, pow. łęczycki, gm. Poddębice, gorzelnia, produkująca 3000 wiader okowity, cegielnia, o 3 w. na poł.-wsch. od Bałdrzychowa, przed kilkunastu laty st. poczt. W 1827 r. liczyła 56 dm. i 426 mieszkańców; obecnie ma 66 domów (Opuszczona u Zinberga).

Słownik Geograficzny:
Bałdrzychowska Góra, dawniej Bałdrzychowa, wś, pow. łęczycki. Dok. z 1176 r. nadana klasztorowi sulejowskiemu wraz z kościołem i jego dziesięcinami. Wieś nadał książę a kościół z dziesięcinami Piotr arcyb. gnieźn. Wspominana w dok. z 1308 r. jako włość klasztorna. 

Spis 1925:
Bałdrzychowska Góra, wś i folw., pow. łęczycki, gm. Poddębice. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne wś 69, folw. 7. Ludność ogółem: wś 488, folw. 140. Mężczyzn wś 241, folw. 65, kobiet wś 247, folw. 75. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego wś 485, folw. 140, ewangelickiego wś 3. Podało narodowość: polską wś 488, folw. 140. 

Wikipedia: 
Góra Bałdrzychowska-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie poddębickim, w gminie Poddębice. Wieś otrzymała nazwę od wzgórza nad Nerem, naprzeciwko Bałdrzychowa. Tę wieś i sąsiedni Bałdrzychów (wraz z Zagórzycami, Podgórzem, Rąkczynem, Pustkowicami i Wólką) w 1176 r. nadał Kazimierz Sprawiedliwy cystersom z Sulejowa, którzy administrowali tu do 1789 r. Potem była na tym terenie tzw. Ekonomia Bałdrzychowska oddawana w dzierżawę. W 1835 r. specjalnym ukazem oddano ten majątek gen. rosyjskiemu Nejdhardtowi, zapewne w nagrodę za udział w zwalczaniu powstania listopadowego. Utworzony przy tej okazji majorat był dziedziczny i miał zastąpić pensję generalską bo posiadacze majoratu nie mieli do niej prawa. Do majoratu należały też wsie Prawęcice i Chruśno. Dochód roczny z majoratu wynosił 20 tys. złp. Najdhardtowie dzierżyli tę posiadłość aż do I wojny światowej, po której zakończeniu przeszła ona na własność Państwa Polskiego. W 1331 r., w łupieskiej wyprawie, wieś spalili Krzyżacy podążający tędy, po spaleniu Łęczycy, na Sieradz i Kalisz. Na zboczu wzgórza stał dwór. W l. 1816-1899 w Górze Bałdrzychowskiej był także browar i gorzelnia. Rafał Bratoszewski z Góry Bałdrzychowskiej w 1816 r. założył osiedle, które na cześć cara nazwał Aleksandrowem (Aleksandrów Łódzki). Po wojnie gospodarował tu PGR. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego.  

Wikipedia:
Góra Bałdrzychowska-Kolonia-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie poddębickim, w gminie Poddębice. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego.

Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
BAŁDRZYCHOWSKA GÓRA par. Bałdrzychów, p. poddębicki wieś i folwark rządowy, donacja Aleksandra Najdharta, nad rzeką Bałdówką, gorzelnia produkująca 3 tys. wiader okowity, cegielnia. W 1827 roku 56 domów i 426 mieszkańców. (SGKP t. 1, s.95)

1992 r.
______________________________________________________________________________
Piec chlebowy poza obejściem w Górze Bałdrzychowskiej  

Fot. Janusz Marszałkowski
______________________________________________________________________________
Piec chlebowy w podwórku

Fot. Janusz Marszałkowski

Gazeta Warszawska 1804 nr 7

Ponieważ leżący w Baldrzychowie podle Podembic młyn, z przyległościami więcey daiącemu na Erbpakt czyli wieczną Dzierżawę wydany byc ma; tomy do trzymania teyże Licytacyi Termin na d. 2 . Lutego t. r. na Ampcie w Gurze Baldrzychowskiey wyznaczyli, i dlatego wszelkich maiących ochotę na wieczną Dzierżawę licytować upraszamy , w wyrażonym dniu i mieyscu, z rana o 9tey godzinie stawić się i offertę swoią podać, gdzie się potym więcey ofiaruiący , pod kondycyą wypełnienia przepisanych obowiązkow, które w Terminie publicznie oznaymione będą i z aprobacyą Nayiaśnieyszey Kamery spodziewać może, że iemu ten młyn zostanie. W Tumie dnia 2 Stycznia 1804.— Krolewski Południowo Pruski Justyc Amt Łęczycki.

Gazeta Warszawska 1811 nr 31

Intendentura Dóbr i Lasow Narodowych Departamentu Warszawskiego uwiadomia wszelkie osoby życzące sobie zadzierżawić od S. Bartłomieja r. b. na lat 6 Polowania w Dobrach Narodowych, iż odbywać się będzie Licytacya: (...)W Powiecie Zgierskim. (...)
W Ekonomii Zdziechowskiey, Urzędzie Leśnym Zdziechowskim, 2) w Zdziechowie na dniu 10tym. Maia r. b . przed Ur. Podczaskim Naddzierżawcą Ekonomii Zdziechowskiey i Ur. Dobrowolskim Nadleśniczym Urzędu Leśnego Zdziechowskiego na Zadzierżawienie Polowania na Polach i Zaroślach Zdziechów, Mirosławice, Kazimierz, Babice, Krosno, Szczawin, Makielnica, Lucymierz, Zegrzany, Brużyca mała, Krasnodębie i Aniołów.
W Ekonomii Bałdrzychowskiey, Urzędzie Leśnym Zdziechowskim, 3) we wsi Bałdrzychowie na dniu 13tym Maia r. b przed Ur. Kozarskim Naddzierżawcą Ekonomii Bałdrzychowskiey i Ur. Dobrowolskim Nadleśniczym Urzędu Leśnego Zdziechowskiego na Zadzierżawienie Polowania na Polach i Zaroślach Bałdrzychów, Góra Bałdrzychowska, z Młynem, Pustkowie, Rokoczyn, Wólka, Zagurzyce i Pruwenczyce. (...)
W Warszawie dnia 7 Kwietnia 1811 roku Strzałkowski. Dulfus N. D . W.

 Gazeta Poznańska 1813

 OBWIESZCZENIE.
Radzca Stanu Dyrektor Generalny Dobr i Lasow Narodowych.
Podaie ninieyszem do wiadomości publiczney, iż wskutek Dekretu N. Pana pod dniem 15 Lutego i 3go Kwietnia 1812. w Drezdnie wydanych, odbywać się będą tu w Warszawie w Biorze Dyrekcyi Generalney Dóbr i Lasów Narodowych w domu Zielińskich przy ulicy Rymarskiey sytuowanym, tamże posiedzenie swe maiący, układy względnie sześcioletniego zadzierzawienia Dóbr Narodowych w 6ściu dawnieyszych Departamentach Xięstwa Warszawskiego, w roku bieżącym 1813 zdniem I wszym Czerwca z dziarżawy dotychczasowey wychodzących, a to nie tylko zwykłym sposobem przez licytacyą, ale też i z wolney ręki. Termina rozpoczęcia licytacyi, tudzież układów, oznaczają się następujące:
Na dzień 6go Marca 1813.
2do. Z Departamentu Warszawskiego.
a) Ekoncmia Baldrzychów składaiąca się z folwarków : Góra Baldrzychowska, Baldrzychow, prawenczyce; pretium fisci Złotych pols. 273452 gr. 13.
Pomnieysze folwarki i realności w 6ściu dawnieyszych Departamentach Xięstwa Warszawskiego sytuowane, których premium fisci Złot. pols. 3000 nieprzenosi, w miastach Powiatowych resp. Okręgu, w którym są położone, przez publiczną licytacyą wydzierzawionemi będą. Termina licytacyi, jako i summy anszlagowe późniey przez dziennik Departamentowy do publiczney wiadomości podane zostaną. Ostrzegaią się przytem Pretendenci, iż tyko ci do licytacyi lub układów będą przypuszczeni, ktorzy swoią kwalifikacyą, mianowicie zaś fundusz pewny na kaucyą połowie summy dzierżawney wyrównywaiącą wskażą, i zaraz na wstępie do układów Vadium, czyli zakład równaiący się czwartey części summy na intrate podaney złożą. Warunki ogólne, pod któremi zadzierżawienie dóbr nastąpi, nie tylko przy Akcie licytacyi ogłoszone zostaną ale nadto każdy też warunki, iako też i wyciągi intrat w każdym czasie w Biórze Dyrekcyi Generalney dla wiadomości okazane sobie mieć może.
w Warszawie dnia 24. Stycznia 1813.
Badeni.
Mazaraki, S. G. 

Gazeta Warszawska 1813 nr 10

Radca Stanu, Dyrektor generalny Dóbr i Lasów Narodowych, podaie ninieyszem dm wiadomości publiczney, iż w skutek Dekretu N. Pana pod dniem 15 Lutego i 3 Kwietnia 1812 r. w Dreznie wydanych , odbywać się będą ta w Warszawie w Biórze Dyrekcyi Jeneralney Dóbr i Lasów Narodowych w domu Zielińskich przy ulicy Rymarskiey pod N sytuowanym, tamże posiedzenie swe maiącey, układy względnie sześcioletniego Zadzierżawienia Dóbr Narodowych w sześciu dawnieyszych Departamentach Xięstwa Warszawskiege w r. b . 1813 z d 1 Czerwca z Dzierżawy dotychczasowey wychodzących , a to nie tylko zwykłym sposobem przez Licytacyią, ale też i z wolney ręki. Termina rozpoczęcia Licytacyi tudzież Układów oznaczaią się następuiące :
(...) Na d. 6 Marca 1813.-2)z Departamentu Warszawskiego:
a) Ekonomiia Narodowa Bałdrzychów składająca się z Folwarków Góra Bałdrzychowska, Bałdrzychów, Prawęczyce; praetium fisci Z P. 27 452, gr 13.  
Pomnieysze Folwarki i realności w 6ciu dawnieyszych Departamentach Xięstwa Warszawskiego sytuowane, których praet: fisci zło: 3000 nieprzenosi , w miastach Powiatowych respective okręgu, w którym są położone , przez publiczną Licytacyią wydzierżawionemi będą Termina Licytacyi, iako i Summy anszlagowe, poźniey przez Dziennik Departamentowy do publiczney wiadomości podane zostaną, —Ostrzegaią się przy tem pretendenci iż tylko ci do Licytacyi lub układów będą przepuszczeni , którzy swoią kwalifikacyią, mianowicie zaś fundusz pewny na kaucyią połowie Summy dzierżawney wyrownywaiącą; wskażą, i zaraz na wstępie do układow wadium czyli zakład rownaiący się czwartey części Summy na intratę podaney złożą. Warunki ogólne , pod któremi zadzierżawienie Dóbr nastąpi , nietylko przy akcie licytacyi ogłoszone zostaną, ale nadto każdy też Warunki iako też i wyciągi Intrat w każdym czasie w Biórze Dyrekcyi Jeneralney dla wiadomości okazane mieć może. W Warszawie dnia 27 Stycznia 1813. Badini Mazaraki, Sekr:

Dziennik Urzędowy Województwa Mazowieckiego 1825 nr 502

WYKAZ
Assygnowanych przez Dyrekcyą Jeneralną Towarzystwa Ogniowego Summ bonifikacyinych w Iszym półroczu 1825 R. za pogorzele w Wsiach, w latach od 1817 do 1824/25 w Woiewództwie Mazowieckiem zdarzone.

Nazwisko Dzień i Rok w którym pogorzel wydarzyła się Data Assygnacyi Ilość assygnowana Na czyie ręce wypłata wskazana
Obwodu Wsi iako pierwsza połowa



iako druga połowa





Łęczycki



Góra Bałdrzych:


31 Marca
1824




9 Stycznia 1825 N. 6031
Złote
300

gr
15

Złote
-

gr
-


Na ręce Kommissarza Obwodu.


Gazeta Warszawska 1826 nr 38

TRYBUNAŁ CYWILNY
Iwszey INSTANCYI WOIEWÓDZTWA MAZOWIECKIEGO.
Dopełniaiąc, w wykonaniu Artykułu 199, prawa o ustanowieniu Towarzystwa Kredytowego Ziemiańskiego w roku 1826 na Seymie uchwalonego, poruczoney Artykułem 2gim postanowienia Nayiaśnieyszego Cesarza i Króla z dnia 12/24 Stycznia r. b. regulacyi hypoteczney Dóbr Narodowych, oddzielnem postanowieniem Nayiaśnieyszego Pana dnia tego samego wydanem wskazanych, z któremi, w Województwie tuteyszem położonemi, Kommissya Rządowa Przychodów i Skarbu Królestwa Polskiego do tegoż Towarzystwa Kredytowego ma przystąpić, a maiąc sobie w tym celu nadesłany przy odezwie teyże Kommissyi Rządowey z dnia 24go Lutego r. b. szczegółowy Wykaz Dóbr takowych, i ich przyległości, i postępuje w tey mierze wedle prawideł postanowieniami powyższemi przepisanych, i w duchu prawa Seymowego z roku 1818go, podaie ninieyszem do wiadomości publiczney, iż na ten koniec dzień 15ty Czerwca roku bieżącego, który iest terminem prekluzyynym, przeznaczony został w którym hypotecznie urządzone bedą:
1. Dobra Bałdrzychów w Obwodzie Łęczyckim Powiecie Zgierskim w Parafii Bałdrzychów i Kaźmierz.
Folwark i Wieś Bałdrzychów i Młyn tamże.
Folwark Probostwo w Bałdrzychowie.
Folwark i Wieś Góra Bałdrzychowska i Młyn tamże.
Wieś Pustkowie.
— Rękczyn część.
—Wolka.
— Zagorzyce.
Folwark i Wieś Prawęczycę.
Woytostwo i Wieś Święte Nowaki.
Folwark i Wieś Święte laski.
Wieś Wola Drzewiecka.
Folwark i Wieś Pamiętna.
Wieś Samice.
— Ruda.
— Borowiny Kowalewszczyzna.
— Płyćwia.
— Zapady.
grunta Tarnówka.
Młyn Dęba.
— Dolny,
— Kasperek.
(...) Trybunał przeto wzywa wszystkich, którzyby prawo do własności, lub jakie prawo rzeczowe ściągające się do Dóbr wyżey wymienionych mieć sądzili, aby się w tym dniu w Kancellaryi Hypoteczney w Warszawie w Pałacu Krasińskich zwanym będącey, sami osobiście, lub przez swych Pełnomocników szczególnie i Urzędownie na to ustanowionych zastąpieni i w tytuły do tego prawoważne, i wszelką prawną wiarogodność maiące opatrzeni stawili, gdzie o Delegowanym do regulacyi tych dóbr, do których z prawami popisywać się będą chcieli, tak przez wywieszoną na drzwiach teyże Kancellaryi Tablice, iako i przez wyznaczoną tamże do tego Osobę uwiadomieni należycie zostaną.
Ostrzegają się przytem Interessenci, że żadne reklamacye przeciw inkameracyi dóbr, na mocy urządzeń, jakie nastąpiły za Rządu pruskiego, Austryackiego, oraz na mocy prawa na Seymie Xięstwa Warszawskiego dnia 23. Grudnia 1811 r. uchwalonego, ani tez kompetencye, ani żadne inne pretensye do Skarbu, z jakiego bądź tytułu pochodzące, oprócz praw wyżey wymienionych, Trybunał przyymować nie iest mocen, i takowe przyymowanemi nie będą.
Nadto nie zgłoszenie się interessowanych, a ninieyszem publicznie wezwanych, z prawami swemi w dniu powyższym do regulacyi przeznaczonym, pociągnie za sobą ten prawny prekluzyyny skutek, że nikt z nich po tym terminie inaczey iuż swych wniosków prawnie dozwolonych do Xięgi wieczystey urządzoney czynić nie będzie mógł, iak tylko z warunkiem i skutkami w Artykule 154. Prawa Seymowego o Hypotekach z roku 1818go przepisanemi.
PREZES LEWIŃSKI.
Formankiewicz Pisarz Kancell. Z. W. M.

Dziennik Urzędowy Województwa Mazowieckiego 1826 nr 554

STAN

Junduszów Towarzystwa Ogniowego Wsiów w Królestwie Polskiém z Roku 1825.  

ROZCHOD z Roku 1825
Mieysce Pogorzeli Data Pogorzeli Summa przyznana
WOJEWODZTWO MAZOWIECKIE
Obwód Łęczycki




Góra Bałdrzychowska 10 Kwietnia 1825 850


Dziennik Urzędowy Województwa Mazowieckiego 1826 nr 560

NRO 77,031. — WYDZIAŁ WOYSKOWY.
KOMMISSYA WOJEWODZTWA MAZOWIECKIEGO.
Na zasadzie rapportów przez Kommisearzy Obwodowych złożonych, uformowawszy listę imienną spisowych, którzy bez zyskanego przesiedlenia mieysca pobytu opuścili, takową listę poniżéy umieszczaiąc, poleca Wóytom, Prezydentom i Burmistrzom Miast, aby spisowych w téyże liście będących, iak nayściśley w Gminach śledzili, wyśledzonych nieprawnie znayduiących się przytrzymali, i do właściwego Kommissarza Obwodu dostawili, zkąd następnie przez transport do Bióra Kommissyi Woiewódzkiéy odesłani bydź maią.
Wóyci Gmin, Prezydenci i Burmistrze Miast, ściśle ninieyszemu poleceniu zadość uczynią, równie iak Kommissarze Obwodowi w razie uięcia spisowych i onychże odstawienia.
w Warszawie dnia 14 Października 1826 roku.
Radca Stanu, Prezes Kommissyi
w Zastępstwie KOŻUCHOWSKI. Filipecki Sekr: Jener:
Lista imienna spisowych, z Woiewództwa Mazowieckiego zbiegłych.
Z Obwodu Łęczyckiego.
Połka Roch, ma lat 27 zbiegł z Tkaczewa, rodem z Góry Bałdrzychowskiey, parobek, twarzy okrągłéy, oczu niebieskich, nosa miernego, czoła nizkiego, włosów blond.

Gazeta Warszawska 1828 nr 253

Sąd Policyi Prostey Powiatu Szadkowskiego.
Wzywa uprzeymie wszelkie Władze tak cywilne iako też woyskowe bezpieczeństwa publicznego przestrzegaiące, ażeby zbiegłego Ignacego Sokołowskiego w lesie do Bałucza przyległym z transportu do Szadku dnia 19 Maia r. b. iako o kradzież prawnie przekonanego, wszędzie śledzić, i uiętego pod strażą bezpieczną Sądowi tuteyszemu nadesłać zechciały. Tenże Ignacy Sokołowski ma bydź rodem z Kalisza, ostatnie zamieszkanie miał w Górze Bałdnychowskiey Obwodzie Łęczyckim, lat ma 18, twarzy pociągłey, nosa znacznego, oczów niebieskich, czoła wysokiego, włosów blond nisko strzyżonych; ubrany był w koszulę z płótna paczesnego, spodnie szaraczkowe, pantalony, płaszcz szaraczkowy z iedną peleryną, bóty krótkie ciżmy zwane, uciekł bez kaszkietu w las Bałucki, z proffessyi szewc, czytać, ani pisać nie umie. — Szadek dnia 21 Maia 1828 roku. Hałaczkiewicz Podsędek.

Warszawska Gazeta Policyjna 1846 nr 15

Ważniejsze zdarzeniu zaszłe w Królestwie.

Agnieszka Nowak, żona włościanina, w wsi Górze Bałdrzychowskiej, pow. Łęczyckim zamieszkała, w dniu 3 b. m. i r. porodziła dwie córki i jednego syna. Z dzieci tych dwoje dotąd żyje, trzecie zaś nieżywe na świat przyszło.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1847 nr 161

(N. D. 3790) Po zaszłej śmierci X. Jana Dultz Komendarza Kościoła w Górze Bałdrzychowskiej w dniu 26 Czerwca 1833 r. pozostał spadek składający się z kwoty rs. 142 k. 51 1/2 w Banku Polekiem będącej activów, Trybunał Cywilny b. Gubernii Mazowieckiej decyzyą z d. 2 (14) Marca 1836 r. przeznaczył Rejenta Okręgu Zgierskiego Józefa Stokowskiego na pełnomocnika nieobecnych sukcessorów, a gdy ci nie zgłosili się, decyzyą z d. 9 (21) Września 1840 r. spadek uznał za wakujący i kuratorem tegoż Stokowskiego mianował, w tym położeniu na zasadzie art. 14 postanowienia Rady Administracyjnej z d. 30 Stycznia (11 Lutego) 1842 r. działając, wzywam wszystkich interessentów, ażeby w przeciągu 6 miesięcy od ogłoszenia pierwszego obwieszczenia do Trybunału Cywilnego Gubernii Warszawskiej w Warszawie zgłosili się i prawa swe udowodnili, po upływie albowiem tego czasu Skarb Królestwa wniesie żądanie o wprowadzenie siebie w posiadanie rzeczonego spadku jako bezdziedzicznego.
w Warszawie dnia 13 (25) Maja 1847 r.
M. Czarnowski z. O P.

Warszawska Gazeta Policyjna 1847 nr 208


Po zaszłej w d. 26 czerwca 1833 r. śmierci ks. Ja­ na Dultz komendarza kościoła w górze Bałdrzychowskiej pozostał spadek składający się z kwoty r. s. 142 kop. 51 1/2 w banku Polskim będącej i activów. Wzywa się niniejszem osoby uzasadnioną pretensję do powyższego spadku mające, ażeby się w przeciągu 6-ciu miesięcy od daty niniejszego obwieszczenia z dowodami legitymacyjnemi w trybunale cywilnym gub. Warszawkiey w Warszawie stawiły, w przeciwnym bowiem razie, spadek ten za bezdziedziczny uznany, i na rzecz skarbu królestwa przepisany zostanie.

Dziennik Powszechny 1862 nr 40

Z dnia 26 na 27 Stycznia w nocy, na folwarku Góra Bałdrzychowska, w gminie Bałdrzychów, powiecie Łęczyckim, z niewiadomej przyczyny wynikł pożar, skutkiem którego zupełnie spaliły się dwie stodoły ze zbożem, a straty w zgorzałych ruchomościach i zbożu wynoszą rs. 4000.

Kmiotek 1862 nr 46

WIADOMOŚĆ O POCZCIWYCH LUDZIACH.
Idzi Patora.
We wsi Zagórzyce parafii Poddębskiej, mieszka gospodarz czynszowy Idzi Patora lat 32 mający, który za wzorowe gospodarstwo, rządność, trzeźwość, uczciwe prowadzenie się, otrzymał od b. Towarzystwa rolniczego w nagrodę medal srebrny, który doręczony mu został w Ożarkowie. Przez lat 13 oszczędności uzbierał sobie 6,000 złp. za które kupił drugie gospodarstwo od swego sąsiada, który nieumiejąc się rządzić przez pijaństwo i lenistwo zmuszony był to gospodarstwo sprzedać, a na gorsze i mniejsze przenieść się.
Jak to ludzie powiadają, kogo Pan Bóg kocha to na niego krzyżyki zsyła; — tak się też działo i z Patorą, przed kilku laty na karbunkuł wypadło mu bydło, przez co poniósł 1200 złotych szkody, a jednak nie desperował, zdawszy się we wszystkiem na wolę Bożą. To też mu Pan Bóg teraz we wszystkiem błogosławi. Inny na jego miejscu możeby powiedział: że na frasunek dobry trunek, i jakby zaczął frasunek zapijać, to by i majątku i zdrowia pewnie nie starczyło, i z torbą na dziady by poszedł.
Z tego przykładu przekonać się można, jak i z tylu innych wam wystawionych kochani bracia, że bez gorzałki obejść się można, i że ona człeka tylko do złego, a ztąd i do piekła doprowadza.
W tej samej parafii Poddębickiej umieją czytać: Wawrzyniec Kubiak, 13-to letnia córka Bogumiła Hajdas, gospodarz Bienias, syn Walentego Michaloka lat 13 także mający; Józef Szewczyk, Andrzej Więckowski, Łukasz Kubicki we wsi Chrapach gospodarz Stanisław Sulecki lat 22 liczący z własnej ciekawości nauczył się czytać i pisać, i bierze tak jak wszyscy wyżej wymienieni książki od swego proboszcza. A że ma poczciwe serce to okazał napisanym listem do swego dobrodzieja, który tu w całości zamieszczamy.
Wielmożny Kanoniku !
Podaję do publicznych rąk wiadomości i dziękuję za tak wielkie ubieganie o naszą oświatę, a teraz donoszę jaka to ładna książka o stworzeniu świata (Historya Starego i Nowego Testamentu), i czy ją można zatrzymać u siebie, bo ja bym rad otrzymać u siebie (kupić). A teraz oddaję cenę za tę książkę groszy 40, albo złoty 1 gr. 10, a jak będzie Dobrodziej miał więcej jakich książek o ciekawości jakiejkolwiekbądź, to proszę przysłać mi.
w Chrapach dnia 13 Kwietnia 1862 r.
Szkoda tylko że w sąsiedniej wsi w Górze Bałdrzychowskiej, ekonom Adam T. z batem przy ludziach chodzi, bo taki zabytek wcale nie potrzebny, od czasu kiedy ludzie przestają być ciemnemi, a zaczynają się uczyć.
Piotr Kolaska.

Kmiotek 1862 nr 52

Odpowiedź Piotrowi Nolasce.
Z powodu zamieszczonego artykułu w numerze 46 Kmiotka, przez Piotra Nolaskę, zmuszonym się czuję odpowiedzieć słów kilka, a mianowicie: Piotr Nolaska mówi z wielką znajomością o parafii Poddębice, gdyż cytuje z imienia i nazwiska umiejących czytać i pisać, niechce zaś wiedzieć co ma w ręku Adam T. gdy stoi przy ludziach, i co go do tego zmusza, lubo tenże Adam T. w sąsiedniej wiosce jest ekonomem. — Donoszę zatem Piotrowi Nolasce, iż ekonom, który ma trzy folwarki do objazdu dość odległe konno, musi mieć coś w ręku do popędzania konia, bo bez tego żaden jeździec się nieobejdzie. Rajtpajcz zaś nie jest batem, a zapewne i Piotr Nolaska jeżdżąc, także używa bicza do poganiania koni. Jeżeli zaś wypadnie mi na krótką chwilę stanąć przy ludziach, to rajtpajcza do kieszeni schować nie mogę, tylko muszę trzymać, a nikt nie ma prawa mię posądzić, abym takowy, dla karania ludzi woził z sobą, a tembardziej niewolno takowej mienić batogiem.
Szanowany powszechnie kanonik z Poddębic, co i artykuł Piotra Nolaski stwierdza, używa zwykle dla ulgi w chodzeniu laski; przypuśćmy że szanowny kanonik ma gospodarstwo, nie mogłoby zatem nie przytrafić się, aby szanowny kanonik niezaszedł kiedyś do ludzi pracujących w jego polu; czyż śmiałby kto wtenczas szanownego kapłana posądzić, że laskę nosi dla karania oświeconych już ludzi, a tembardziej nazywać laskę tę batem ?
Brzydko to mój panie Piotrze, posądzać ludzi o to co im się nawet nie śniło. Trzeba zawsze pamiętać o tem, że posądzić łatwo, a obronić trudno, a słowo nieraz gorzej boli niż najcięższa rana. Adam Turczynowicz,
Ekonom dóbr Góra Bałdrzychowska.
Mój Panie Adamie! Piotra Nolaskę znam od kilku lat i wiem, że to człowiek uczciwy i o oświatę i dobry byt ludu wiejskiego bardzo dbający. Musiał on mieć jakąś racyą kiedy coś napisał, bo słów na wiatr, ani ludzi czernić nie umie, a tylko świętą prawdę pisze. Nie myślcie sobie żebym ja przeciwko ekonomom powstawał, bo i sam mam brata ekonomem, a stan ten obciążony pracą, a nie hojnie nagradzany szanuję bardzo, tym więcej, że przez poczciwych ekonomów, po szanownych księżach najwięcej dobrego może dla ludu spłynąć; przecież siejąc corok wiecie mój Panie Adamie, że między zbożem bywa i kąkol; jeżeli w sumieniu waszym i w oczach ludu, liczycie się do zboża, to was przepraszam i życzę niech wam Bóg błogosławi; jeśli do kąkolu to was serdecznie żałuję, a poprawy życzę.
Kazimierz Goralczyk.



Dziennik Warszawski 1866 nr 3

(N. D. 131). Sąd Policyi Poprawczej Wydziału Łęczyckiego.
Zapozywa Franciszkę Krzemińską, córkę Jakóba i Bregidy, lat 29 liczącą, w r. 1863 we wsi Górze Bałdrzychowskiej O-gu Łęczyckiego, a następnie w mieście Warszawie zamieszkującą, obecnie z pobytu niewiadomą, aby w ciągu dni 30-tu stawiła się do Sądu naszego celem wysłuchania Wyroku, lub wskazała miejsce teraźniejszego swego pobytu.
Łęczyca dnia 7 (19) Grudnia 1865 roku.
Sędzia Prezydujący, Wójcicki.

Dziennik Warszawski 1867 nr 183

(N. D. 4568) Sąd Policji Poprawczej w Łęczycy.
Wzywa Franciszkę Ufnulską v Krzemińską ostatecznie we wsi Górze Bałdrzychowskiej Powiecie Łęczyckim przebywającą, obecnie z pobytu niewiadomą, aby w ciągu dni 30 w Sądzie tutejszym się stawiła pod skutkami zaocznemi.
Łęczyca d. 19 (31) Lipca 1867 r.
Sędzia Prezydujący, Bajer.

Kurjer Warszawski 1870 nr 118

Kommissja Rządowa Sprawiedliwości ogłasza, iż Komitet Urządzający w Królestwie Polskiem na 339 posiedzeniu w d. 14 (26) lutego r. b. odbytem, zapis summy rsr. 150 na rzecz kościoła parafjalnego w Górze Bałdrzychowskiej, przez niegdy Hortensją Jawczewską, testamentem urzędowym z d. 3 (15) lutego 1864 r. uczyniony, w myśl Art. 910 K. C., z zachowaniem praw osób trzecich i pod warunkami w testamencie wyrażonemi zatwierdził. (D. W.)

Tydzień Piotrkowski 1874 nr. 6

Z dniem 1 marca r. b. otwarte zostaną między innemi stacyje ogierów ze stada rządowego janowskiego: w Małej Wsi w powiecie rawskim; w Górze Bałdrzychowskiej w powiecie łęczyckim i na folwarku Chełmno w powiecie kolskim.

Dziennik Warszawski 1874 nr 28

N. D. 672. Zarząd Stada Rządowego Koni w Janowie.
Podaje do wiadomości powszechnej, że 15 (27) Lutego r. b. otwarte zostają następujące stacje ogierów dla doprowadzania klaczy:
6. W gubernji Kaliskiej we wsi Góra Bałdrzychowska w powiecie Łęczyckim ogierów 4, i w folwarku Chełmno w powiecie Kolskim ogierów 4.
Na każdej ze wzmiankowanych stacji na drzwiach stajennych będą wywieszone szczegółowe prawidła o pokryciu ogierów z klaczami.
Janów d. 2 Lutego 1874 r.
Zarządzający Zakładem, Generał Major,
Książe Meszczerski.
Młodszy Referent, Stokowski.

Kaliszanin 1880 nr. 70

Wiadomości miejscowe i okoliczne.
= Dr. Tanner i... paw!
Co ma za związek znakomity przez swój czterdziestodniowy post doktór z biednym krasopiórym ptakiem?— zapyta niejeden z czytelników.
Posłuchajcie.
We wsi Góra-Bałdrzychowska, powiecie łęczyckim, właściciel p. Mr... chował kilka pawi. Jednemu z nich zachciało się pewnego razu dostać na dach dworu a ztamtąd na komin, czego i dokazał szczęśliwie. Lecz tu początek historji—paw stracił równowagę i wpadł w komin, uwiązłszy gdzieś w jego kanale. Posłano natychmiast na wieś po kominiarczyka by ratował biedne stworzenie, lecz ten pomimo chęci dokonać tego nie mógł. Innego kominiarza ani nikogo takiego co by chciał wleść w komin nie było pod ręką, musiano więc zostawić pawia jego losom i pomimo woli skazać go na śmierć głodową lub z uduszenia.
Od tego dnia minęło dni 26. wyraźnie dwadzieścia sześć; z pieców strasznie dymić się poczęło, wtedy przypomniano sobie o biednym pawiu i zakonkludowano że zwłoki spoczywającego w kominie nieboszczyka są tego przyczyną.
Posłano więc do poblizkiego miasta po kominiarza, który przyszedłszy spuscił się w komin, i o dziwo! wyciągnął z niego prawie skielet pawia, lecz skielet... żywy.
Bez pokarmu i wody, bez powietrza prawie, ptak przeżył dwadzieścia sześć dni, i otoczony staraniem i opieką, przyszedł do siebie.
Czyż w obec tego faktu nie zblednie sława Tannera, który przynajmniej miał powietrze, wygodę i wody ad libitum.
Za autentyczność opowiedzianego zdarzenia ręczą nam osoby wiarogodne, zresztą:
Si non e vero, e ben trovato.

Kaliszanin 1880 nr. 72

„Kurjer Warszawski- powtarzając podaną przez nas wiadomość o 26-dniowym przymusowym poście pawia we wsi Górze-Bałdrzychowskiej, uważa ją za nieprawdopodobną i mniema że osoby które nam ów fakt zakomunikowały, wzięły nas... na lapę.
Nie będziemy z „Kur. War." kruszyć kopji o to czy mniemanie jego ma lub niema racji bytu, gdyż wiadomość podaliśmy sami z dobrodziejstwem inwentarza, powiemy więc tylko, że te same mniej więcej pytania, które nam "Kur. War." zadaje, rzuciliśmy osobie opowiadającej nam o „historycznym" pawiu i oto cośmy usłyszeli w odpowiedzi:
Można było przez 20 dni łatwo zapomnieć o ptaku, którego miano za nieboszczyka, tem bardziej że o smutnym jego losie wiedziało zaledwie kilku ludzi.
Paw wpadł do komina w porze jesiennej, gdy jeszcze w piecach nie palono (dym z kuchni wychodził przez drugi komin). Gdy zaraz pierwszego dnia po napaleniu dymić zaczęło, przypomniano sobie o biednem stworzeniu i posłano po kominiarza.
Że paw nie udusił się w dymie 26-go dnia swego postu nic dziwnego, dym trwał zaledwie parę minut i pozbawiony przeciągu powietrza, uderzał na pokoje zamiast iść w komin.
Podajemy odpowiedzi tak jak nam udzielone zostały.- dodamy tylko, że wydobyty z czeluści kominowych paw w dwa tygodnie potem zginął w paszczęce psa.
Haben! sua fata... pawie!

Kurjer Warszawski 1880 nr 199

— Dr. Tanner i... paw.
Pod takim tytułem pomieszcza Kaliszanin ciekawą opowieść, której, jeśli możnaby co zarzucić,to tylko... pod względem prawdopodobieństwa.
We wsi Górze Bałdrzychowskiej, w pow. łęczyckim, jeden z chowanych w dworze pawi, wszedłszy na dach, wpadł do komina i uwiązł gdzieś w jego
kanale.
Pomimo wezwania do pomocy kominiarczyka z sąsiedniej wsi, pawia nie można było z komina wydostać i dla tego- pozostawiono ptaka w tem „przyjemnem" położeniu.
Upływa od tego czasu 26 dni, paw siedzi w kominie, w dworze zapomniano o nim oddawna — aż tu zaczyna z pieców strasznie dymić...
Przypomniono sobie pawia i w mniemaniu, że to zwłoki biedaka są przyczyną kłopotu, posłano tym razem po wykwalifikowanego już kominiarza do miasteczka.
Kominiarz przybył i przy pomocy swej „czarnej" sztuki wydobył pawia podobnego do szkieletu, ale— o dziwo! żywego...
Kaliszanin, przytaczając ten fakt twierdzi, że paw, który przebył dwadzieścia sześć dni bez pokarmu, wody i prawie bez powietrza, a do tego w najniewygodniejszej (ma się rozumieć!) pozycji,—pobił i prze-
szedł dra Tannera...
I mybyśmy czętnie tej konkluzji przy wtórzyli, gdyby organ kaliski wyjaśnił nam przedtem:
1) w jaki sposób przez 26 dni można było nie pamiętać o ptaku, siedzącym kominie;
2) dlaczego obecność pawia przez 25 dni nie powodowała dymienia pieców i dopiero 26-go zaburzyła spokój mieszkańców dworu;
i 3) dlaczego historyczny ów paw, choćby 26-go dnia, gdy począł wytwarzać zaburzenia w piecach, nie uwędził się w kominie i nie upiekł?..
Dopóki nie zostanie nam to wyjaśnione, dopóty będziemy mniemali, że osoby wiarogodne, od których się o tym fakcie dowiedział Kaliszanin, brać go musiały na... łapę.

Kurjer Warszawski 1883 nr 83


† W Górze Bałdrzykowskiej pod Poddębicami (powiat łęczycki) zmarł nagle ś. p. Wincenty Mrowiński, spółdziedzic Obrzębina, pod Turkiem, b. uczeń instytutu w Marymoncie, osierociwszy żonę i ośmioro dzieci. Żył lat 50.  

Gazeta Świąteczna 1883 nr. 142

Ze wsi Góry-Baldrzychowskiéj, powiatu Łęczyckiego, guberńji Kaliskiéj, pisze do Gazety gospodarz Jan Kubiak o ciężkich kłopotach włościan, którzy za pożyczone pieniądze rzucają się na kupowanie gruntów. Zastanawiał się on nad tém, widział przykłady, i tak oto zestawia uwagi swoje: „Bardzo dobrze ten robi, co mając gotowy grosz, kupuje ziemię, zamiast pożyczać pieniądze na lichwę i ludzi zdzierać wysokim procentem. To jednak jest nierozsądkiem, kiedy któś, posiadając zaledwie 150 rubli własnych, bierze się do kupna za półtora albo i dwa tysiące. Ziemia tego nie wyda, co od pożyczki trzeba zapłacić. Gospodarstwo nie przynosi więcéj, jak 5 albo 6 rubli od wyłożonych stu, więc kto pożycza na taki procent, ten darmo wkłada pracę w grunt zakupiony, a wydając więcéj na procenta, musi swego cóś sprzedać, nie z urodzaju ale już z mienia. Rok po roku niech mu tak ubywa z żywizny czy też z porządków, to i wiadomo co następnie wypadnie. Oto ani czém robić, ani żyć z czego: rujina i sprzedaż gospodarstwa nieunikniona. Tak skończył we wsi naszéj Wawrzyniec Domag i inni. Dobrze powiedział nasz ksiądz proboszcz raz na kazaniu: „Którzy chcą pośpiesznie być bogatymi, ci wpadają w pokuszenie i idą do zguby. Święta to prawda!-J. K.

Gazeta Świąteczna 1884 nr. 188

 Z Góry-Bałdrzychowskiéj, w powiecie Łęczyckim, guberńji Kaliskiej. Treść: Propinacja.-Pijaństwo.- Zabiegi księdza, aby nałóg wykorzenić.- Podburzanie parafjan. - Wójt i uchwały gminne. Z prawdziwą przyjemnością dowiadujemy się o wszelkich dobrych uczynkach, rozumnych urządzeniach gminy i wioski, o zaprowadzeniu gospody chrześćjańskiéj, albo też o otwarciu sklepu chrześćjańskiego. Ale za to jakże przykro słyszeć albo czytać o tém, że któś dla swego zysku szkodzi innym-i to nie jednemu, ale wielu. Tak właśnie się dzieje i w naszéj gminie. Propinacja idzie cztery tysiące rubli, propinator też wszelkich starań dokłada, aby z niéj jak największe zyski wyciągnąć -to też stara się wszelkiemi sposobami lud namawiać do wódki. Najwięcej pomagają mu w tém żydzi handlarze, co to umieją sobie prostego włościanina pozyskać pochlebnemi słówkami, do których ludzie niemądrzy lgną jak muchy do miodu. Handlarz ściągnie do swego sklepu włościanina, bo z nim pogada i zaraz poczęstuje kieliszkiem wódki. Wódka smakuje, więc na drugi raz włościanin sam przyjdzie do żydowskiego sklepu gdy mu trzeba coś kupić, choć mu czasem dadzą towar zleżaly, choć mu nie domierzą albo nie doważą, choć tuż obok, w sklepie chrześćjańskim, ma towar w lepszym gatunku, lepszą miarę i wagę. Ale tu dostają wódkę i do niéj też ciągną, a że im smakuje, przeto szukają jéj gdzieindziej już za swoje własne pieniądze, a gdy kto chce ich od pijaństwa odciągnąć, widzą w nim nieprzyjaciela. Właśnie przed paru laty zdarzyło się to i u nas. Zacny nasz ksiądz kanonik U. od lat czterdziestu przebywa między nami, i z całéj siły zawsze walczył z pijaństwem, gromił pijaków z ambony, starał się przekonywać ludzi że ich ono gubi. Ta jego działalność nie przypadała do gustu niektórym. W tym właśnie czasie trzeba było naprawić plebańję, ale że propinatorowie mieli złość do księdza, bo dochodu z wódki już potrosze ubywało, więc zaczęli podburzać parafjan, i odmówiono składki na plebańję, a nawet podano parę skarg na proboszcza. Ten oburzony chciał opuścić parafję, ale znalazła się nas przecie gromadka rozsądniejszych, którzyśmy najprzód przeprosili księdza, potém zrobiliśmy podanie, jako wszystkie skargi na naszego proboszcza są nieprawdziwe, że przeciwnie, ksiądz nas broni od pijaństwa i lichwy, że bez niego Bóg wie do czegobyśmy doszli. W saméj rzeczy, zdarzyło się, że jeden człowiek pożyczył od lichwiarza sześćdziesiąt rubli, a za rok miał oddać sto dwadzieścia rubli. Nie zapłacił na termin, a lichwiarz wtedy wystawił na sprzedaż przez licytację jego całe gospodarstwo. Takich lichwiarzy wcale nie braknie u nas. To poskutkowało-wszystko się zmieniło i nawrócili się wszyscy do proboszcza. Wzięliśmy się zaraz do odbudowania plebańji, do naprawy kościoła, składki się posypały. Bogatsi i po sto rubli dawali. Wkrótce kościół był świeżo naprawiony, plebańja murowana stanęła, cmentarz ogrodzono porządnie, a do składki należeli wszyscy, nawet ci co dawniéj podawali fałszywe skargi na księdza. I już szło lepiéj. Dziś, dzięki Bogu, nałóg pijaństwa ustał, a choć znajduje się i u nas kilku pijaków co dnie i noce w szynku trawią, a nie wytrzeźwiają się nigdy, ale przecie tacy trafiają się wszędzie. Nie brak co prawda u nas szynków tajemnych, głównie żydowskich, lichwa bardzo się rozpowszechniła, ale zawsze jest lepiéj niż było. Czytałem nieraz w Gazecie o wójtach gminy, naprzykład w numerze 176. Nieraz zamiast coby mieli być opiekunami gminiaków, to ich wyzyskują. Zwykle tak się dzieje, gdy na wyborach panuje kieliszek, gdy nie wybierają ludzi zacnych, ale tych co lepiéj częstują. U nas się też zdarzyło na ostatnich wyborach, że chcieli zrzucić naszego wójta; były tam różne podburzania i namowy, ale gdy nareszcie do wyborów przyszło, rozsądniejsi wzięli górę i wójt pozostał na urzędzie. Ktoś nawet wtedy napisał do Warszawy, i to jego pisanie drukowali w „Kurjerze Porannym", a były tam różne fałszywe rzeczy o naszym wójcie. Zawsze się zdarza, że jeden człowiek nie wygodzi wszystkim: jedni mówią że zły, a drudzy że dobry, trudno sobie nad tém głowę łamać. Témbardziéj że w naszéj gminie jest aż dziewięć tysięcy (Dalszy ciąg patrz w dodatku). mieszkańców, więc jakże się tu komu nie narazić? Ale myśmy się u naszego wójta zeszli, zapewniliśmy że nie wierzymy temu, co tam wydrukowane w tym „Kurjerze" stoji i prosiliśmy, żeby nie odpowiadał nawet-co się i stało. Możemy się rzeczywiście nazwać szczęśliwemi że mamy takiego wójta. O porządek i oświatę w gminie dba on niezmiernie, za jego staraniem powstały w gminie dwie nowe szkoły, a już na trzecią budowniczy plan zrobił i mają się zabrać do jéj budowy. Jak tylko nasz wójt objął swój urząd, zaraz wprowadził kilka zmian pożytecznych. Wpłynął on na młynarzy i zaraz zapadła uchwała, żeby w niedziele i święta nie przyjmować do młynów zboża, pod karą dwudziestu pięciu rubli. Dawniéj zaś, żydzi zawsze w święta przywozili zboże, a młynarze mełli. Teraz już tego niéma. Potém, zabroniono dzieciom i wyrostkom palić papierosy, także pod karą-i kilka innych uchwał równie pożytecznych zapadło. A jednak, choć lat tyle pracował na tym urzędzie, znaleźli się ludzie, którzy zamiast być dla niego wdzięczni, chcieli go zastąpić przez kogo innego. Prawda że prędko sami się zawstydzili tego i dziś już przyznają, że naszym wójtem możemy się cieszyć i życzyć podobnego-innym gminom. Łukasz Kubicki.

Kurjer Warszawski 1884 nr 223

— Pożyteczne uchwały.
W Górze Bałdrzychowskiej, w powiecie łęczyckim, gubernji kaliskiej, powzięto z inicjatywy wójta gminy kilka chwalebnych postanowień.
Przedewszystkiem zapadła uchwala, wzbraniająca pod karą pieniężną przyjmowania zboża do mielenia w dni świąteczne, zabroniono również dzieciom i wyrostkom palenia papierosów, oraz zadecydowano kilka innych drobniejszych ale pożytecznych uchwał.  

Kaliszanin 1886 nr. 2

We wsi Góra - Bałdrzychowska, pow. łęczyckim, skutkiem nieostrożnego obchodzenia się z ogniem powstały pożar zniszczył stodołę i oborę, ubezpieczone na 700 rs.
Oprócz tego w nieubezpieczonych ruchomościach pogorzelcy ponieśli strat przeszło na 1000 rs.

Kurjer Warszawski 1886 nr 147

W dniu 12-m b. m. we wsi Góra Batychowska w powiecie łęczyckim, 6-letnia Marjanna Nowak, pozostawiona bez dozoru starszych, wyszła na drogę, a wpadłszy do rowu napełnionego wodą, utonęła.  

Kaliszanin 1887 nr. 66

Na folwarku Góra-Bałdrzychowska, w powiecie łęczyckim, włościańska dziewczynka 4-letnia Stanisława Górnicka, wpadła do rowu napełnionego wodą i utonęła.

Gazeta Świąteczna 1891 nr. 569

LISTY do Gazety Świątecznéj. Ze wsi Góry Bałdrzychowskiéj pod Poddębicami w guberńji Kaliskiej. Treść: Ulubione czytanie.- Tacy i owacy. -Jak się działo przy trzech karczmach, a jak przy jednéj. -Postęp w gospodarstwie. -Osuszenie łąk i traktu. -Sołtys.-Szkoła i nauczyciel.- Czy to chluba? Będąc blizko od lat pięciu czytelnikiem Gazety Świątecznej, gdy tylko numer do rąk dostanę, zaraz odczytuję z wielką przyjemnością listy z jakiej gminy, czy też z parafji lub wioski. Bo mnie to bardzo zaciekawia, jak też gdzieindziej ludzie oświeceni żyją, i porównywam to, co czytam, z tém, co u nas widzę. Postanowiłem też napisać do Gazety list z naszej wioski. Może kto sobie myśli, że mieszkańcy jéj są ciemni i ubodzy; tymczasem jest wcale inaczej. Co prawda, obok dobrych trafiają się i źli, obok pobożnych obojętni; obok takich, którzy czytują gazety i książki pożyteczne, aby poznać, co złe, a co dobre, jest też i paru takich, co to, gdy ich namawiać do gazety lub książki, odpowiadają: „A co mi tam po gazecie lub książce? albo mi to one jeść dadzą?" Mam jednak nadzieję, że z czasem i ci niemądrzy dadzą się przekonać. Dawniej w wiosce naszej były aż trzy karczmy, to też pijaństwo było nieustanne, a za niem szły kradzieże koni, bydła, wozów, nocne wypasanie łąk i pól i t. p Ale teraz mamy tylko jedną karczmę, to też ustało już całkiem i pijaństwo, i kradzieże, i szkody w łąkach i polach. Teraz aż miło popatrzeć na ludność naszej wioski, gdy oświata weszła pod jéj strzechy. Znam paru takich, co byli nałogowymi pijakami, a dziś są porządnymi i wzorowymi gospodarzami. Każdy teraz pracuje na kawałku ziemi, jaki posiada, aby z niego wyciągnąć jak największe zyski. Wielu też szczepi drzewka i zakłada sady podług książki „Sad przy chacie." Łąki mieliśmy w bardzo kiepskim stanie, bo woda na nich stała od wiosny do jesieni, nie mając gdzie odejść. Gdy jeden z czytelników Gazety namawiał dawniej właścicieli, żeby pokopali rowy i spuścili wodę, która nawet na trakcie stała blizko na dwa łokcie wysoko, to o tém ani słyszeć nie chcieli.- „Co nam po tych rowach!-mówili,-żyli tu bez nich ojcowie nasi, żyli dziadowie i pradziadowie i chleb jedli, to i nam go nie zabraknie!" Ale z czasem dowiedzieli się z gazet, jak to można łąki poprawić, przeorać i obsiać; to też pokopali rowy i woda zeszła. I drogą teraz aż miło przejść lub przejechać. Sołtysa mamy bardzo uczciwego, który dba szczerze o porządek i zasługuje na uznanie i pochwałę mieszkańców wioski. Mamy we wsi szkółkę zbudowaną w roku 1883 za tysiąc rubli, nie licząc materjału pozostałego ze starej szkoły. Nauczyciel jest człek bardzo uczciwy i pilnie pracuje nad powierzoną mu dziatwą, to też należy mu się szczere Bóg zapłać. Szkoda tylko, że gospodarze nasi zarzucili piękny ubiór swych pradziadów, a przebrali się w jakieś niemieckie marynarki i tużurki. Jest u nas jeszcze jedna rzecz bardzo naganna: oto palenie tytuniu nietylko że nie zostało zarzucone, ale uchodzi za jakąś głupią chlubę między młodzieżą. Andrzej K.

Gazeta Świąteczna 1892 nr. 620

Przy ścinaniu drzew. Na folwarku Górze Bałdrzychowskiéj pod Poddębicami, w powiecie Łęczyckim, ścinano dnia 3 listopada suche topole. Dokoła robotników zebrała się gromadka kobiet dworskich, które podbierały gałęzie na opał. Jedno z drzew miało być właśnie spuszczone. Kobiéty zaczęły się rozbiegać w różne strony. Wtém Marjanna Burska upadła z przestrachu na ziemię. Córka jéj Zofja, dziewczyna lat 10-ciu, widząc matkę leżącą, podbiega, aby ją podnieść; ale w téj chwili drzewo pada i przygniata obie. Matce odcięło nogę i pogruchotało wszystkie kości, dziewczynie zaś przetrąciło obie nogi i rozbiło czaskę. Kobiéta skończyła życie w pół godziny, pozostawiając ośmioro sierot i matkę, staruszkę lat 74. Zosia też wkrótce oddała Bogu ducha. (Z listu A. K)

Jeździec i Myśliwy 1896 nr 23

W Górze Bałdrzychowskiej. w pow. łęczyckim, u p. Mrowińskiej, w ciągu dwóch dni, 18 i 19 listopada, w 8 strzelb zabito: 95 zajęcy, rogacza, cietrzewia i 10 kuropatw. Polowano przeważnie w lasach.


Kurjer Warszawski 1898 nr 94

Jarmark w Kaliszu.
(Korespondencja własna Kurjera Warsz.)
Kalisz 30-go marca 1898 r.
Dzisiaj zakończył się doroczny jarmark trzydniowy, a zakończył się dobrze, gdyż miał powodzenie niegorsze aniżeli lat zeszłych. Komitet jarmarcku, złożony z pp.: Bolesława Morawskiego, Juljana Biernackiego, Kazimierza Scholtza i Wincentego Pawłowskiego, pod przewodnictwem P. Opielińskiego, zastępującego dotychczas chorego prezydenta Grąbczewskiego, pracował usilnie, by jarmark wiosenny utrzymał zyskaną poprzednio dobrą opinję.
Do wielu inowacji komitet wprowadził obecnie dozór weterynaryjny w myśl istniejących okólników i przepisów policji weterynaryjnej. Każdy więc koń, przyprowadzony na jarmark, rewidowany bywa przez lekarza powiatowego weterynarji p. Jana Fedeckiego. Na każdego takiego konia wydaje się odpowiedni bezpłatny kwit od kontrolującego lekarza weterynarji, aby zaś za granice nie dostały się konie chore, kupcy zagraniczni otrzymują świadectwa weterynaryjne o stanie nabytego konia.
Jarmark o godz. 9 -ej otworzył r. t. Daragan w otoczeniu wicegubernatora Stremouchowa, prezydenta Grąbczewskiego i komitetu.
Zjazd kupców liczny, przybyło ich z różnych stron za granicy przeszło 50. Koni, przeważnie zbytkownych dostarczyła gubernja kaliska i handlarze końscy. Włościanie dostarczyli 140 koni. Przyprowadzono koni zbytkownych 550.
P. Kręski r. Masłowic przyprowadził parę karych ogierów w cenie 1.200 rs., Kon. Jerzmanowski z Niwki 5 k.. Walewski i Dzierzbic 2 klacze, Morzycka z Bzówka skarogniadego ogiera (600 rs.), Charłupski 8 k., Hantower 22 konie rosyjskie z gub. symbirskiej, Freideles 27 koni (rosyjskich), Putjatycki 6 k., Hentzel z Łodzi 4 k., Kujawski z Błaszek 9 k., Nasiorowski z Witoszewic 2 k. Gołcz z Ptaszewic dwa gniade ogiery, Radoński z Kobierzyska ogiera i 2 klacze, Radoszewski z Kępy 4 k.. Błędowski z Pomarzan 6 k., Łaszczyński z Pendoszyna 9 k. (ładny ogier) Pawłowski z Mniszek 4, Dąbrowski z Bronówka 3, Radoszewski z Neru 2 klacze, Siemiątkowski z Męckiej Woli 3, Urbanowski z Kaszyna 3, Szamowski z Mehówka 2, Kornatowski z Brudzewa 2 ogiery, Krzymuski z Wierzbic (pow. włocławski) 3 k., Nieniewski z Sędzic 2, Maninge z Brudzynia 4 i ze Smoliny 7 k., Łaszczyński z Chylina 1, Preczyńśki z Czepowa 5 k., hr. Thell z Uniejowa 6 wałachów i ogiera, Rogowski z Dąbrowy rasieckiej 5 k., Zieleniewski ze Smolic 4 k., Topiński z Poradzewa 3 k.. Węgierska z Błonczyna 10 k., Kurnatowski z Kolnicy 9 k., Kurnatowski z Zakrzewa 3 k.. Orzechowski z Kaszewa 2 k., Milewski z Rożaratowa 9 k., Łączyński ze Złotnik 2 k., Goliński z Kalisza 12 k., Chrzanowski z Jastrzębnik 2 k., Pruszkowski z Czarnożył ogiera i klacz, Kisielnicki z Radliczyc 5 k., Gliński z Boniewa (gub. warszawska) 8 k., Mrowiński z Góry Bełdzichowskiej 4 k., Rudnicki z Golkowa klacz, Skurzewski z Szadka 2 k., Kohn z Błaszek 10 k., Mikorski ze Stobna 4 k., Tymowski z Ustkowa ogiera, Rogalski z Zopolic (gub. piotrkowska) 5 k., Zieliński z Kołomyi (gub. warszawska) 3 k., Słubicki z Lubstawa 5 k., Romocki z Kamienia 2 k., Wejgt z Noskowa 2 k., Wejgt z Morawina 7.k., Szner ze Słodkowa 1, Kosman z Charłupi 8 k., Górecki z Żelazkowa 1, Tarnowski z Kliczkowa 3 k., Tarnowski z Unikowa 3 k., Tarnowski ze Świątkowic 3 k., Śniechowski z Zadowic 3 k., Walewski z Tkaczewa 2 k., z dominjum Rożdżały 12 dobrych koni roboczych, Beatus z Barczewa 4 k., Magnuski z Parcic 5 k., hr. Kiwilecki z Grodźca 2 k., Tyc z Lipego 4 k. i Prądzyński z Kościelina 3 k.
Cały punkt kulminacyjny tranzakcji i ruchu jarmarcznego odbywa się zazwyczaj we wtorek.
W ten też dzień okólnik przepełniony był jarmarkowiczami. Tranzakcje jednak szły opornie. Sprzedał jednak p. Magnuski z Naramnic cztery śliczne i ładnie dobrane konie za 1200 rs., oficer Ekimew sprzedał wice-gubernatorowi, p. Stremouchowowi cztery również dobrze dobrane kuce za 450 rs. wraz z uprzężą i pojazdem, p. Radoński sprzedał ładnego ogiera za 600 rs., p. Rogowski sprzedał do Poznania parę wałachów za 550 rs. Włościańskich koni w drugim dniu jarmarku dostarczono około 300, tak, iż wszystkich koni znajdowało się z górą 900. Przez pierwsze dwa dni przez komorę Szczypiorno przeprowadzono koni 220. Handlujący końmi robili niezłe interesy: Hantower sprzedał sześć koni w cenie 300—400 rs., Freideles sprzedał 8 koni w cenie 200—400 rs., Putyjatycki sprzedał 3 konie, Goliński sprzedał p. Magnuskiemu klacz za 550 rs., Johanisthal z Berlina kupił 20 koni, Hauschner z Würzen 26 koni, wszystkie zbytkowe. Kupcy zagraniczni przeważnie przeważnie, o ile przekonaliśmy się, uwzględniają konie robocze, dobrze utrzymane w cenie 300—400 marek; takie konie cieszą się wielkim popytem, ziemianie jednak twierdzą (i nie bez słuszności), że hodowla takich koni im się nie opłaca i dlatego na jarmark kaliski przyprowadzają przeważnie konie zbytkowe, które nie zawsze znajdują nabywców.
Jarmarkowi sprzyjała najpiękniejsza, ciepła pogoda. Orkiestra godzinami przygrywała w okólniku.
Wszystkie hotele pomieścić nie mogły gości więc nawet prywatne domy ustępowały pokoje. Żaden teatr nie zjechał na czas jarmarku, a szkoda, gdyż zeszłego roku trupa p. Majdrowicza robiła dobry interes w czasie jarmarku. Nędzny cyrk, przybyły tutaj z Prus, nie cieszył się zbytniem powodzeniem.
Komitet jarmarczny występuje z podaniem do władzy, prosząc, by przy wiosennych jarmarkach zaprowadzić wystawę inwentarza i koni. Ma to nastąpić już w przyszłym roku.  


Łowiec Polski 1903 nr 3

Dnia 7 i 8 stycznia odbyło się polowanie w Górze Bałdrzychowskiej, w pow. łęczyckim, u p. M. W 6 strzelb zabito 180 zajęcy, 10 cietrzewi, 4 lisy i 2 rogacze.

Sport: Tygodnik Ilustrowany 1903 nr 4

Myślistwo.
Z kniej i pól.
W Górze Bałdrzychowskiej, w pow. Łęczyckim, u p. M., d.7.i 8 stycznia r. b . odbyło się polowanie. W 6 strzelb zabito 180 zajęcy, 10 cietrzewi, 4 lisy i 2 rogacze.

Gazeta Kaliska 1903 nr 151

Pożar. Dnia 23 maja wybuchł pożar w Górze Bałdrzychowskiej u dr. Stefana Mrowińskiego. Straszny żywioł strawił 11 zabudowań. Oprócz tego pastwą płomieni padły: kareta, powóz, wolant, bryczki, wozy i inne narzędzia gospodarcze.

Gazeta Kaliska 1903 nr 161

Rządcy rutynowanego, kawalera, poszukuję z d. 1-go lipca r. b. Oferty wraz z kopjami świadectw wymagalne; najlepiej zgłaszać się osobiście. Adres: Dom. Góra-Bałdrzychowska, st. p. Poddębice, gub. Kaliska.

Gazeta Kaliska 1903 nr 172

Pożary w gubernji. Dnia 23 maja, w kolonji Góra Bałdrzychowska, powiatu łęczyckiego, od iskry z lokomobili wynikł pożar, który strawił dwie murowane obory, stodołę i inne drewniane zabudowania właściciela folwarku Borysa Neiherdta, zaasekurowane na 1,930 rb.

Gazeta Kaliska 1904 nr 188

Zabójstwo. We wsi Góra-Bałdrzykowska, pow. łęczyckiego, w studni przy domu Franciszka Glapy znalleziono zwłoki mieszkanki tejże wsi Stanisławy Szmigielskiej, 19 lat. O zbrodnię tę podejrzani są mąż nieboszczki Marcin Szmigielski i rodzice jego Adam i Marjanna małżonkowie Szmigielscy.


Sport: Tygodnik Ilustrowany 1905 nr 8

Myślistwo.
Z kniej i pól.
Górze Bałdrzychowskiej, u d-ra Stefana Mrowińskiego, w połowie stycznia odbyło się polowanie. Mimo niepogody, zabito: 176 zajęcy, 20 bażantów i 2 rogacze. Najlepszy dowód, że zwierzostan jest tam dobry, gdzie kultura wysoka i gdzie troskliwie ściga się kłusowników.

Gazeta Kaliska 1905 nr 25

W połowie stycznia odbyło się w Górze Bałdrzychowskiej u p. d-ra Stefana Mrowińskiego polowanie. Gospodarz zrobił wielką przyjemność myśliwym, gdyż mimo niepogody zabito 176 zajęcy, 20 bażantów i 2 rogaczy. Najlepszy dowód, że zwierzostan jest tam dobry, gdzie kultura wysoka i gdzie troskliwie ściga się kłusowników.

Gazeta Kaliska 1905 nr 192

Wzywa się sukcesorów Fryderyka Hyrszka, dawnego właściciela Młyna Bałżychowskiego w gminie Poddębice, pow. łęczyckiego, aby się stawili do właściciela wyżej wymienionego młyna do Góry Bałżychowskiej, przez Poddębice


Gazeta Świąteczna 1905 nr 1299

Podanie do nauczyciela w Górze Bałdrzychowskiej. Każdy rozumny człowiek wie bardzo dobrze o tem, że nauka jest tylko wtedy prawdziwie pożyteczna, jeśli się odbywa jak najzrozumialej, a więc przedewszystkiem w ojczystym języku. Teraz, zgodnie z Najwyższemi zarządzeniami, zostaje zaprowadzany w szkołach język ojczysty do wykładu nauk; ale niestety, rosporządzenia Najwyższej Władzy są tu i ówdzie tamowane. Więc włościanie sami dopominają się, żeby je wypełniano. Oto, naprzykład nauczyciel w GórzeBałdrzychowskiej, w stronach łęczyckich, otrzymał takie podanie: „Do pana Nauczyciela. My, podpisani gospodarze i ojcowie dzieci chodzących do szkoły w Górze-Bałdrzychowskiej, widzimy, że z nauki w szkole dzieci nasze nie mają należytego pożytku, tracą jeno napróżno czas, a my za to jeszcze płacimy na utrzymanie szkoły i pana nauczyciela. Tymczasem Najjaśniejszy Cesarz i Król wydał w dniu 1 października tego roku nowe prawo, że w szkołach nierządowych dzieci polskie mają być nauczane w języzyku polskim. Otóż nasza wiejska szkoła w Górze-Bałdrzychowskiej nie jest skarbowa, bo utrzymuje się z naszych funduszów. Więc prosimy pana nauczyciela, aby podług prawa Boskiego i Cesarskiego uczył dzieci nasze wszystkiego po polsku, bo inaczej dzieci do szkoły nie puścimy, a pana nauczyciela nie chcemy, aby nie było ztąd obrazy Boskiej i jakiego zgorszenia. Płacić też na szkołę nie będziemy, póki nauka nie nawróci się w niej do polskiej mowy." O ile wiemy, żądania podobne różnemi słowami wyrażane stawiają nauczycielom włościanie od dawna we wszystkich prawie okolicach kraju.

Gazeta Kaliska 1906 nr 221

Utonięcia. W Górze Bałdrzychowskiej pow. łęczyckiego utonął w stawie 50-letni Piotr Karczmarek.

Zorza 1911 nr 29

Nagradzanie bydła. Departament rolnictwa, w celu podniesienia hodowli włościańskiej, przeznaczył na rok 1911 poważniejsze zasiłki, specyalnie na pokazy bydła rogatego i nagradzanie stadników włościańskich. Z tego powodu zaprojektowany został szereg pokazów i nagród bydła w rozmaitych okolicach Królestwa Polskiego. Prócz wystaw i pokazów, obejmujących całokształt rolnictwa, już zapowiedzianych — obecnie złożone zostały podania do generał-gubernatora o pozwolenie na urządzenia specyalnych pokazów bydła w następujących punktach; w gub. Warszawskiej: w Czerniewicach, Radziejowie i Gombinie; w gub. Kieleckiej w Miechowie; w gub. Kaliskiej w Wieluniu, Dziewinie Opolskim, Bałdrzychowie, Działoszynie, Górze Bałdrzychowskiej, Praszce, Piątku, Witoni i w trzech miejscowościach pow. Łęczyckiego; w gub. Płockiej w Bieżuniu, Raciążu i Ciechanowie; w gub. Piotrkowskiej w Częstochowie, Mstowie i Rzepicach; w gub. Łomżyńskiej w Dąbrowie, Czerwinie i Kadzidle; w gub. Suwalskiej w Sejnach. Pokazy te odbywać się będą od końca sierpnia do października.

Zorza 1911 nr 34

Wystawa bydła nizinnego w Łodzi odbędzie się na placu Towarzystwa Dobroczynności przy zbiegu ulicy Cegielnianej i Placu Targowego, niedaleko od dworca kolei Frabryczno-Łódzkiej, w dn. 8, 9 i 10 września. Na wystawę łódzką nadeślą bydło następujące obory: Borowno, Brudzyń, Grzymalina Wola, Góra bałdrzychowska, Kołacin, Kobierzycko, Karsznice, Mierzyn, Moszczenica, Nakielnica i Wojsławice. Ogólna liczba wystawionego bydła wyniesie sto trzydzieści kilka sztuk.

Rozwój 1914 nr 57

Nosacizna. Śród koni w Witaszewicach i Górze Bałdrzychowskiej, w pow. łęczyckim wybuchnęła nosacizna.

Rozwój 1920 nr 1

Lista ziemian — ofiarodawców.
Lista ziemian — ofiarodawców na Koło Bałuckie P. M. S. na ręce sekcji "Serce Polskie" (Doraźna Pomoc dla dziatwy szkolnej) złożyli w darze na głodne dzieci Bałut.
1) p. p. Szwejcerowa z Ostrowa 2 kor. żyta, 3) J. Łaziński z Góry Bałdrzychowskiej — 2 korce żyta, 4) Cielecki z Zygier 2 korce żyta, (...).

Łódzki Dziennik Urzędowy 1922 nr 5

ŁÓDZKI URZĄD WOJEWÓDZKI
podaje do wiadomości, że w dniu 15 i 16 lutego 1922 r. w siedzibie Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi, drogą przetargu ustnego, poprzedzonego konkursem ofert, oddane będą w dzierżawę następujące majątki państwowe i osada młynarska:
I. Majątki ziemskie.
W Starostwie Łęczyckim:
5. Góra Bałdrzychowska: obszaru 301 1/2 mg., od rocznej ceny dzierż. 240 ctn. mtr. żyta, termin 1.IV. 1934 r., wadjumu 640,000.
Reflektanci winni złożyć oferty na dzierżawę wymienionych majątków ziemskich i osadę młynarską w Urzędzie Wojewódzkim do dn. 14 lutego r. b. włącznie w kopertach zapieczętowanych z napisem „Oferta, na dzierżawę" i nazwę majątku lub osady młynarskiej, na które oferta jest składana z zachowaniem przepisów ustawy stemplowej (na podaniu stempel 10 mk. na załącznikach po 2 mk.).
Do przetargu dopuszczeni będą tylko ci z ofertantów, których Komisji Przetargowa uzna za odpowiednich; zaś po przetargu ustnym, Komisji przysługuje prawo wyboru z pośród reflektantów kandydata na dzierżawę, niezależnie od wysokości zadeklarowanej tenuty.
Oferty mają zawierać: 1) imię, nazwisko i dokładne miejsce zamieszkania ofertanta, w razie oferty zbiorowej wskazanie przyjęcia przez ofertantów solidarnej odpowiedzialności; 2) wskazanie słowami ceny dzierżawnej, zadeklarowanej przez ofertanta, określonej w kilogramach żyta; 3) deklarację treści następującej:
niżej podpisany (imię i nazwisko)
oświadczam, że zapoznałem się z warunkami przetargu, a także z warunkiem umowy dzierżawnej i zobowiązuję się te wszystkie warunki wykonać. Jako gwarancję mego zobowiązania złożyłem wadjum w sumie .... mk. , na co kwit załączam"; 4) do oferty winny być dołączone dowody złożenia w Państwowej Kasie Skarbowej do dyspozycji Wojewody Łódzkiego wadjum w wysokości wyżej wskazanej, a także dowody zawodowego uzdolnienia ofertanta.
Bliższe warunki dzierżawne będą do przejrzenia w Urzędzie Wojewódzkim począwszy od dnia 1 lutego 1922 r.
Przedstawicielom, kontroli państwowej i skarbu służy prawo zaskarżenia przetargu w ciągu 7 dni od dnia przetargu.
Otwarcie ofert na majątki ziemskie i osadę młynarską rozpocznie się w dniu 15 lutego r. b. o godz. 10-ej rano, poczem zaraz nastąpi przetarg ustny.
Właściciele majątków rolnych, oraz dzierżawcy, w chwili brania dzierżawy posiadający inną dzierżawę, mogą stawać do konkursu tylko po uzyskaniu uprzedniej zgody Ministerstwa Rolnictwa i Dóbr Państwowych.
Wojewoda (—) A. Kamieński.

Obwieszczenia Publiczne 1924 nr 101

Wydział cywilny sądu okręgowego w Łodzi, na zasadzie art. 1777-3 U. P. C., oraz zgodnie z decyzją z d. 25 stycznia 1924 r., zawiadamia, że na skutek podania Władysławy Wiaderkowej, zamieszkałej we wsi Góra-Bałdrzychowska, gm. Poddębice, pow. Łęczyckim, wdrożone zostało postępowanie celem uznania Mikołaja Wiaderek za zmarłego i z mocy art. 1777-8 U. P.C., wzywa tegoż Mikołaja Wiaderek, męża petentki, a syna Antoniego i Józefy z Gortatów małż. Wiaderek, urodzonego w 1886 r., ostatnio zamieszkałego we wsi Góra Bałdrzychowska, obecnie, po zaciągnięciu w 1914 r. do wojska rosyjskiego, niewiadomego z miejsca pobytu, aby w terminie 6-miesięcznym, od daty opublikowania niniejszego obwieszczenia, stawił się w kancelarji wydziału cywilnego sądu okręgowego w Łodzi, przy ul. Pańskiej 115, albowiem po tym terminie nastąpi uznanie go za zmarłego. Nadto wydział cywilny sądu okręgowego w Łodzi wzywa wszystkich, Którzy o życiu lub śmierci pomienionego wyżej Mikołaja Wiaderek posiadają wiadomości, aby o znanych sobie faktach zawiadomili sąd najpóźniej w oznaczonym powyżej terminie do sprawy Z. 28/24.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1927 nr 14

L. RW. 78 (3) II. Łódź, dnia 24 marca 1927 r.
Urząd Wojewódzki w Łodzi podaje do wiadomości, że w dniu 27 kwietnia b. r. o godz. 12-ej, w majątku Góra-Bałdrzychowska, pow. łęczyckiego, odbędzie się sprzedaż na rozbiórkę w drodze publicznej licytacji zbędnych i walących się budynków państwowych.
Szczegółowych informacyj udziela Urząd Wojewódzki Wydz. Roln. i Weter. (pokój Nr. 26).

Łódzki Dziennik Urzędowy 1931 nr 14

WYKAZ
Stowarzyszeń i Związków, które decyzją Wojewody łódzkiego w dniach i przy liczbach niżej wyszczególnionych zarejestrowane zostały.
L. p. rej. 2702 Poddębskie Kółko Kontroli Obór C. T. O. i K. R. w Górze- Bałdrzychowskiej, pow. Łęczycki, z dn. 18. II. 1931 r. L. BP. II. 1a/107.
Naczelnik Wydz. Bezp. Publ.
(—) Szutowski.

Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 92

Wydział hipoteczny przy sądzie grodzkim w Łęczycy, wojewódz­twie łódzkiem obwieszcza, że na dzień 25 lutego 1932 roku (godz. 10 rano) wyznacza się termin pierwiastkowej regulacji hipotecznej:
2) dla nieruchomości Nr. policyjny 32, położonej we wsi Góra- Bałdrzychowska, w gminie Poddębice, składającej się z zachodniej po­łowy osady tabelowej Nr. 21, o powierzchni (połowa) 12 morg. 242 pr., mianowicie połowy gruntu, łąki i podwórza z zachodu, tudzież ze znaj­dujących się na tej połowie osady całej obory, całej mniejszej stodoły na łące, zachodniej połowy domu mieszkalnego i zachodniej połowy większej stodoły w podwórzu ze wspólnością sieni i studni na żądanie Pawła Wiaderek, współwłaściciela nieruchomości.
Osoby interesowane winny zgłosić w wyznaczonym terminie swoje prawa w kancelarji wydziału hipotecznego w Łęczycy pod skutkami prekluzji. Decyzja zapadnie na pierwszem posiedzeniu wydziału hipo­tecznego po sporządzeniu aktu zaprowadzenia hipoteki.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 18

ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dnia 18 sierpnia 1933 r. Nr. SA. II. 12/9/33.
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu Łęczyckiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 14 sierpnia 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego z dnia 23 III. 1933 r. (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
IX. Obszar gminy wiejskiej Poddębice dzieli się na gromady:
5. Góra Bałdrzychowska kol., obejmującą: kol. Góra Bałdrzychowska, folw. Góra Bałdrzych.
6. Góra Bałdrzychowska, obejmującą: wieś Góra-Bałdrzychowska.
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Łęczyckiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia go w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
w z. (—) A. Potocki

Wicewojewoda.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1935 nr 26

OGŁOSZENIE STAROSTY POWIAT. ŁĘCZYCKIEGO
z dn. 4 października 1935 r. Nr. AWD. 1/11/35
o zatwierdzenia Spółki Wodnej w Górze Bałdrzychowskiej.
Jako władza wodna I instancji niniejszem podaję do wiadomości, że w dniu 4 października 1935 r. zatwierdziłem zgadnie z art. 222 ustawy wodnej z dnia 19. IX. 1922 r. (Dz. U. R. P. Nr. 62, poz. 574 z 1926 r.) statut Spółki Wodnej Góra Bałdrzychowska, gminy Poddębice dla wykonania urządzeń nawadniających łąki mieszkańców Góry Bałdrzychowskiej.
Spółka nosi nazwę „Spółka Wodna dla nawadniania łąk Góra Bałdrzychowska" i siedzibą jej jest Góra Bałdrzychowska, gminy Poddębice.
Celem Spółki jest należyte wykonywanie i utrzymywanie urządzeń wodnych dla nawadniania łąk według projektu sporządzonego przez inż. Rzymowskiego w Łasku.
Statut Spółki został uchwalony jednogłośnie przez członków Spółki na zebraniu w dniu 4 czerwca 1935 r.
Ogłoszenia zarządu, dotyczące członków Spółki wywieszane być mają u Przewodniczącego Zarządu, zastępcy Przewodniczącego i u sołtysa wsi w miejscu do ogłoszeń przeznaczonem, widocznem i dla każdego dostępnem.
Zwołanie Walnego Zgromadzenia członków wraz z podaniem terminu i porządku obrad musi być ogłoszone przynajmniej na tydzień przed terminem zebrania, również na tydzień naprzód obowiązany jest powiadomić pisemnie Przewodniczący Zarządu władzę nadzorczą o zwołaniu zgromadzenia członków z podaniem terminu i porządku obrad.
Protokuły obrad zgromadzenia członków wraz z uchwałami wpisuje się do osobnej księgi protokułów. Każdy protokuł podpisuje Przewodniczący i członkowie zarządu.
Do zakresu czynności Walnego Zgromadzenia członków należy:
a) wybór przewodniczącego i członków zarządu oraz komisji rewizyjnej;
b) uchwalenie na podstawie projektu sposobu i ogólnego planu przeprowadzenia przedsięwzięcia oraz sposobu pokrycia kosztów wykonania i utrzymania w należytym stanie urządzeń spółkowych;
c) zatwierdzenie przedłożonych przez zarząd rocznych sprawozdań, rachunków, budżetu i bilansu:
d) ustanawianie wynagrodzeń dla płatnych funkcjonarjuszów Spółki:
e) uchwalanie zasadniczych zmian w projekcie przy zachowaniu celu Spółki, określonego w art: 2-gim statutu;
f) uchwalanie zmian w statucie Spółki;
g) uchwalanie rozwiązania Spółki zgodnie z przepisami art. 178 ustawy wodnej oraz sposobu zlikwidowania interesów Spółki.
Uchwały Walnego Zgromadzenia członków Spółki, wymieniane w punktach d, e, f wymagają dla uzyskania prawomocności zatwierdzenia władzy nadzorczej.
Starosta Powiatowy:
w z. (—) St. Cebrowski
Wicestarosta.

Obwieszczenia Publiczne 1935 nr 50

Sąd okręgowy w Kaliszu, na mocy art. 1777-6 U. P. C., obwieszcza, iż na skutek decyzji sądu z dnia 28 maja 1932 r. zostało wdrożone po­stępowanie o uznanie za zmarłego Bonifacego Wawrzynkiewicza, syna Kacpra i Antoniny z Kaczmarków, urodzonego 9 maja 1858 r. w Górce Baldrzychowskiej, wobec czego sąd wzywa go, aby w terminie 6 mie­sięcznym od dnia wydrukowania niniejszego zgłosił się do sądu gdyż w przeciwnym razie, po upływie tego terminu zostanie przez sąd uzna­ny za zmarłego; wzywa się wszystkich, którzyby wiedzieli o życiu lub śmierci Bonifacego Wawrzynkiewicza, aby o znanych sobie faktach zawiadomili sąd okręgowy w Kaliszu w powyższym terminie; nadto sąd nadmienia, że Bonifacy Wawrzynkiewicz był stałym mieszkańcem wsi Iwonie, gm. Wierzchy. (Nr. sprawy Co. 481/35).

Echo Tureckie 1937 nr 33

Ogłoszenia drobne.
Zaginął weksel na sumę złotych 200, wystawiony przez Józefa i Lucynę małżonków Plak, zamieszka­łych w Górze—Bałdżychowskiej powiatu Łęczyckie­go, stanowiący własność Franciszki Ligwińskiej z Uniejowa, ul. Sienkiewicza. Weksel unieważnia się.

Obwieszczenia Publiczne 1937 nr 59

Wydział Hipoteczny Sądu Okręgowego w Łodzi, Sekcja III Ziem­ska, niniejszym obwieszcza, że po niżej wymienionych zmarłych toczą się postępowania spadkowe:
6) Stanisławie Sobczyku, zmarłym w dn. 4 grudnia 1936 r. w Pod­dębicach, właścicielu parceli nr 3 o powierzchni 10 ha 1428 m kw. ure­gulowanej w folwarku Góra Bałdrzychowska, pow. łęczyckiego, rep. nr 176;
Termin zamknięcia powyższych postępowań spadkowych wyzna­czony został na dzień 26 stycznia 1938 roku w tutejszym Wydziale Hi­potecznym.
We wskazanym terminie osoby zainteresowane osobiście lub przez, pełnomocników winny zgłosić swoje prawa, pod skutkami prekluzji nr 609/37.

Obwieszczenia Publiczne 1938 nr 24

Regulacje hipoteczne.
Wydział Hipoteczny Sądu Grodzkiego w Łęczycy, województwie łódzkim, na żądanie Jana Suchanowa, działającego w imieniu Fran­cusko-Polskiego Towarzystwa Kolejowego Herby Nowe—Gdynia, Spół­ka Akcyjna w Paryżu, na rzecz Skarbu Państwa, obwieszcza, że na dzień 9 lipca 1938 roku (godz. 10 rano) wyznacza się termin pierwiast­kowych regulacyj hipotecznych dla:
1) gruntów o ogólnej powierzchni 10 ha 6276 m kw na rzecz Skar­bu Państwa pod budowę linii kolejowej Herby Nowe — Gdynia, w czym 10 ha 5984 m kw częścią nabytych częścią wywłaszczonych z osad, zapisanych w tabeli likwidacyjnej wsi Bałdrzychów pod nr nr 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 26, 27, 28, 30, 32, 33, 34, 37 i 44 i w tabeli wsi Góra-Bałdrzychowska pod nr 6 i 292 m kw przejętych dróg i wód publicznych;
Osoby interesowane winny zgłosić w wyznaczonym terminie swoje prawa w kancelarii Wydziału Hipotecznego w Łęczycy pod skutkami prekluzji. Decyzja zapadnie na pierwszym posiedzeniu Wydziału Hipo­tecznego po sporządzeniu aktu zaprowadzenia hipoteki. 41/38.

Dziennik Łódzki 1951 nr 294

Za patriotyczną postawę i wzorowe wykonywanie obowiązków wobec państwa ludowego Krzyżami Zasługi odznaczył Prezydent RP 32 chłopów woj. łódzkiego
WARSZAWA. — PREZYDENT RZECZYPOSPOLITEJ NA WNIOSEK PREZYDIUM WOJ. RN W ŁODZI — POSTANOWIENIEM Z DNIA 8 LISTOPADA 1951 R., ODZNACZYŁ ZA PATRIOTYCZNĄ POSTAWĘ I WZOROWE WYKONANIE OBOWIĄZKÓW WOBEC PAŃSTWA LUDOWEGO NASTĘPUJĄCYCH CHŁOPÓW PRACUJĄCYCH WOJEWÓDZTWA ŁÓDZKIEGO:
SREBRNYM KRZYŻEM ZASŁUGI
23.Drożdż Stanisław — sołtys gr. Góra Bałdrzychowska, gm. Poddębice, pow. Łęczyca.

Dziennik Łódzki 1953 nr 171 

Na rżysku PGR Góra Bałrzykowska dymi lokomobila. Robotnicy rolni przy pomocy rzemieślników ze Spółdzielni Pracy „Poddębiczanka" rozpoczęli omłoty żyta, które dowożone jest prosto ze styg.
Foto L. Olejniczak

Dziennik Łódzki 1960 nr 179

Sytuacja powodziowa
Kilka miejscowości woj. łódzkiego przygotowano do ewakuacji (...)
Mimo, że deszcz przestał padać, niebezpieczeństwo powodzi nie minęło. W województwie łódzkim, wczoraj po południu cała dolina Neru znalazła się pod wodą. W Górze Bałdrzychowskiej, Małyninie i Feliksowie zalane zostały pola, a szereg domów odciętych. (...)

Dziennik Łódzki 1962 nr 226

Tragiczne zakończenie sporu o ziemię
15 czerwca br. tragicznie zakończył się roczny spór o pół hektarową łąkę w Górze Bałdrzychowskiej (pow. Poddębice) pomiędzy rodzinami Mariana Więckowskiego i Adama Piguły. Obie rodziny rościły sobie pretensje do jej użytkowania. 15 czerwca br. Marian Więckowski udał się z żoną na łąkę celem skoszenia jej. Zastał tam już Adama Pigułę z żoną. Doszło do kłótni i bójki w wyniku której Adam Piguła poniósł śmierć, a jego żona Klara doznała ciężkich obrażeń.
Prokuratura Wojewódzka wystosowała akt oskarżenia, który w tych dniach wpłynie do Sądu Wojewódzkiego.
35-letni Marian Więckowski oskarżony jest o zabójstwo z premedytacją dokonane na osobie Adama Piguły i usiłowanie zabójstwa jego żony Klary. (al)

Dziennik Łódzki 1962 nr 277

LIST GOŃCZY
Prokuratura Powiatowa dla Dzielnicy Łódź-Polesie poszukuje niebezpiecznego przestępcy Jana FRASZKI, ur. 9 maja 1937 r. w Górze Bałdrzychowskiej pow. Poddębice, s. Ludwika i Marianny z d. Dębowska, ostatnio zamieszkałego w Łodzi, ul. Mielczarskiego 30, podejrzanego o usiłowanie dokonania zabójstwa.
Wszelkie informacje o poszukiwanym należy kierować do Prokuratury Powiatowej dla Dzielnicy Łódź-Polesie, ul. Gdańska 107, tel. 256-10 lub do Komendy Dzielnicowej Milicji Obywatelskiej Łódź-Polesie, ul. Zielona 20, tel. 203-00 lub 07.
Prokuratura jednocześnie przypomina, że za ukrywanie przestępcy lub udzielenie mu pomocy na podstawie art. 146 kodeksu karnego grozi kara więzienia lub aresztu do lat 3.

Dziennik Łódzki 1971 nr 45

Komunikat Komendy Wojewódzkiej MO w Łodzi
W dniu 4 II. 1971 r. około godz. 6 wyszła z domu i dotychczas nie powróciła ob. Helena Kaczyńska z d. Kucharska, c. Franciszka i Ewy, ur. 20. I. 1922 r. w Jeżewie, zam. GRN Góra Bałdnychowska GRN Kałów, pow. Poddębice.

Rysopis: wzrost około 160 cm. średniej budowy ciała, twarz pociągła, cera śniada, oczy piwne, włosy ciemne, czesane do góry, plecione w dwa warkocze, zapięte z tyłu spinką, w uzębieniu braki — w górnej szczęce jeden ząb z koronką białą metalową.
Ubrana: w kurtkę 3/4 koloru szarego w drobną jodełkę, szarą spódnicę, kamizelkę pomarańczową w białe pasy, czarną bluzkę, chustkę na głowę bordową w biało-niebieskie kwiaty, beżowe bawełniane pończochy, szare skarpetki podkolanówki czarne gumowe buty.
Ktokolwiek posiada informacje o losie zaginionej proszony jest o osobiste, listowne lub telefoniczne skontaktowanie się z KPMO w Poddębicach, ul. Narutowicza 2. tel. 07 lub 160. względnie z najbliższą jednostka MO.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz