Słownik Geograficzny:
Raducki Folwark, wś i fol., pow. wieluński, gm. Radoszewice, par. Osyaków, odl. od Wielunia 131 w., ma 6 dm., 40 mk.; ob. Raduczyce.
Spis 1925:
Raducki Folwark, wś, pow. wieluń, gm. Radoszewice. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 31. Ludność ogółem: 201. Mężczyzn 95, kobiet 106. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 201. Podało narodowość: polską 201.
Wikipedia:
Raducki Folwark-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie wieluńskim, w gminie Osjaków, przy drodze krajowej nr 8 z Wielunia do Piotrkowa Trybunalskiego. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego.
Raducki Folwark ( Fol. Raduczki) 1839 r.
1992 r.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1853 nr 7
(N. D. 146) Pisarz Trybunału Cywilnego
I. Instancyi Gubernii Warszawskiej w Kaliszu. Zawiadamia niniejszem,
iż Dobra Ziemskie Raduszyce, składające się z Wsi zarobnej i
folwarcznej Raducki Folwark, z Folwarku Bronisławów, z Wsi zarobnej
Raduszyce, z Wsi czynszowej Drobnice, z Pustkowiów Banderowizna,
Synowce inaczej Zagórze, Wygoda, Łykowie, Szyszki i Strzelca, czyli
Hajduk, z trzech Młynów na rzece Warcie, jednego Kajdasz zwanego,
drugiego w Wsi Drobnicy, i trzeciego nazwiskiem Łyko, w Księdze
Wieczystej pod nazwiskiem:
Dobra Ziemskie Raduszyce,
składające się z Folwarku Raduszyce,
z Wsi Drobnica, młynów Łyko, Szyszka Drobnice, i Kajdasz zwane,
zajęte zostały na przymuszone wywłaszczenie przez Wincentego
Gustowskiego Komornika Tryb. Kaliskiego, na rzecz Piotra
Wichlińskiego byłego Senatora Kasztelana Właściciela Dóbr
Kopydłowa w O-gu Wieluńskim położonych, w mieście Warszawie w
domu własnym przy ulicy Bielańskiej pod Numerem 605, położonym
zamieszkałego, za którego Jan Prawdzic Gowarzewski Patron Trybunału
Kaliskiego w popieraniu tegoż zajęcia stawa, i u którego ma on do
tego przedmiotu obrane zamieszkanie, — Aktem na gruncie Dóbr
Raduszyc dnia 7 (19) rozpoczętym, w d. 8 (20) kontynowanym, a w dniu
9 (21) Czerwca 1850 r. ukończonym, do księgi wieczystej tychże
dóbr w dniu 1 (13) Listopada t. r. wniesionym, a w Biórze Pisarza
Trybunału Kaliskiego pod d. 9 (21) tegoż miesiąca i roku
zarejestrowanym.
Dobra te składają jednę gminę pod
nazwiskiem Gmina Raduszyce, i są własnością dłużnika Napoleona
Królikiewicza dziedzica tychże dóbr, w wsi Raduszycach, O-gu
Wieluńskim mieszkającego, leżą w Okręgu i Powiecie Wieluńskim
Gubernii Warszawskiej w jurysdykcyi Trybunału Kaliskiego, mają
parafią do miasteczka Osiakowa wyjąwszy pustkowia Łyko zwanego,
które należy do parafii Wierzchlas.
Wedle rejestru pomiarowego przez Piotra
Łuzickiego Jeometrę przysięgłego w miesiącu listopadzie 1831
roku sporządzonego, cała powierzchnia dóbr tych wynosi około mórg
6139 miary Warszawskiej czyli huk 204 mórg 19, albo Diesiatin 3146,
Sażenow 101, a grunta należą do klassy III. IV, V. i VI. Samych
lasów i borów w dobrach tych jest mórg 3249, takiejże miary
Warszawskiej, z których jednak przeszły właściciel Piotr
Wichliński w kontrakcie kupna i sprzedaży wyłączył do innych
swych dóbr Kopydłowa, jeżeli w lepszym boru włók pięć, a
jeżeli w gorszym włók sześć z gruntem i drzewem, od strony
Kraszewic lub od strony rzeki Warty, a które dotąd jeszcze
oddzielone nie zostały.
W wsi folwark Raducki jest gospodarzy
ośmiu, którzy odrabiają pańszczyznę i opłacają, a mianowicie:
Felix Borek, Michał Kostrzewa, Wojciech Glapa, Mateusz Jelczak,
Grzegoż Galba, tygodniowo po dwa dni pieszo, a w lecie, tłuki po
dni trzy także pieszo, płacą za kapłony, jaja i kądziel czynsiku
na święty Marcin po kopiejek 38, i od posiewnych przydatków,
pierwszy rs. 1 kopiejek 95, drugi rs. 1 kop. 12 1j2, trzeci czwarty i
piąty po rs. 2 kop. 25, zaś Wojciech Kostrzewa v. Wróbel robi
tygodniowo dzień jeden pieszo, w lecie dwa dni tłuki także pieszo,
i płaci kop. 21 1j2, za kapłony, jaja i kądziel czynsiku na Swięty
Marcin, a Adam Kostrzewa prócz takiejże robocizny i takiegoż
czynsiku za kapłony, jaja i kądziel, i płaci od posiewnych
przydatków kop. 57, wreszcie osmy Paweł Sаroski robi tygodniowo
ciągły dzień jeden, w lecie dwa dni tłuki pieszo, i daje w
naturze na Święty Marcin dwa garnce owsa.
Wieś Raduszyce ma gospodarzy 37, z
których: Tomasz Łyczek, Wincenty Łapaj, Michał Mucha, Wojciech
Olak, robią tygodniowo po dwa dni ciągle, w lecie tytułem tłuki
po cztery dni ciągle, a dwa dni piesze, płacą za kapłony jaja i
kądziel czynsiku na Święty Marcin po kop. 38, i dają w naturze po
cztery garnce owsa, zaś Tomasz Kaczmarek, Roch Walkowiak Michał
Andrzej Olejniak Nawrocki, Marcelli Mateusiak, Antoni Kaczmarek,
Andrzej Nawrocki, Jan Borczyk, Urban Janus, i Walenty Nawrocki, robią
tygodniowo po dwa dni ciągłe w lecie tytułem tłuki, ciągłych
dni cztery, a pieszych dni dwa, opłacają za kapłony, jaja, kądziel
czynsiku na Święty Marcin po kop. 38 dają dziesiąty snopek
dziesięciny z przydatków i uiszczają w naturze owsa po garncy
cztery Franciszek Pustelnik robi tygodniowo dni dwa, jeden zaciągiem,
drugi pieszo w lecie tytułem tłuki dwa dni ciągle, a dzień jeden
pieszo, płaci za kapłony, jaja i kądziel czynsiku na Święty
Marcin kop. 20 1j2, od posiewnych przydatków rs. 1 kop. 12 1j2, i
oddaje w naturze owsa garncy dwa, Karól Slósarek, Augustyn Wróbel,
Łukasz Slósarek, Jan Grembecki. Felix Domagała, Antoni Janus,
Błażej Graczyk, Wojciech Bąk, Łukasz Lelowski. Marcin Bugara,
Tomasz Sakieta. Józef Kaczmarek, Paweł Kubiak i Mateusz Wróbel
robią tygodniowo po dniu jednym ciągłym, płacą za kapłony jaja
i kądziel czynsiku na Święty Marcin po kopiejek 20 1j2, i dają w
naturze owsa po garncy dwa, a Łukasz Slósarek prócz tego od
posiewnych przydatków płaci dziesięciny na Święty Marcin rs. 1
kop. 12 lj2, i daje dziesiąty snopek z tychże przydatków, zaś —
Karól Slóserek, Augustyn Wróbel, dają również prócz tego
dziesiąty snopek dziesięciny z przydatków Mateusz Podgórniak Jan
Kikut, Mateusz Jaroski robią tygodniowo po dwa dni pieszo, a w lecie
po trzy dni tłuki pieszej opłacają za kapłony, jaja i kądziel
czynsiku na Św. Marcin k. 38 a od posiewnych przydatków tenże
Mateusz Podgórniak rubli srebrem 2 kopiejek 25, zaś Mateusz Saroski
kopiejek 56, Piotr Hajdak, Jan Podgórniak, dawniej Marcin Wróbel, a
teraz żona jego Ewa Mikołaj Borczyk dawniej Wincenty Wulkawinski a
teraz jego żona Katarzyna odrabiają tygodniowo po jednym dniu
pieszym w lecie tłuki po dwa dni pieszych, opłacają za kapłony
jaja i kądziel czynsiku na S-ty Marcin po kopiejek 20 1j2, a Piotr
Hajdak i Ewa Wróbel dają prócz tego dziesiąty snopek dziesięciny
przydatków posiewnych, zaś Jan Podgurnik opłaca tagże
przydatkówk. 50, nadto cała gromada tej wsi Raduszyć opłaca
solidarnie przez sołtysa pomiędzy nią rok rocznie rozkładany,
przez niego zbierany i dworowi wnoszony czynsz rubli sr. 51 k. 40 na
pustkowiu Banderowizna jest Tomasz Mikulski, a przy młynie Kajdasz
Karol Jaworski którzy robią w tygodniu po 1 dniu pieszo.
W dobrach zajętych są dwojakiego
rodzaju czynszownicy, a mianowicie: niestali i stali. Czynszownicy
niestali zależą od ugody z właścicielem dóbr którzy są:
W wsi folwark Raducki, Wojciech Mukusz
płacący z karczmy zajezdnej w kwartalnych ratach rs. 18, i
szynkujący dworskie trunki za wynagrodzeniem Święto Janki czyli 21
grosza, i kowal Noga który niepłaci żadnego czynszu lecz
obowiązany jest uskuteczniać dworowi bez płatnie wszelką robotę
starą.
W wsi Raduszyce: Maciej Janus płacący
czynszu rocznie rs. 5 kop. 40, Walenty Zbik kowal płacący rocznie
rs. 5 k. 85, żyd Iceka Wolkowicz uiszczający rocznie z mieszkania
rs. 3 kop. 60.
W pustkowiu Szyszki: Bartłomiej
Olejniczak wnoszący rocznie z gruntów po upadłym i nieistniejącym
młynie na S-ty Marcin rs. 10 k. 75 który obecnie po wcieleniu tegoż
pustkowia do wsi oczynszowanej Drobnice, przeniesiony został do
czynszowników stałych.
W młynie Kajdasz: Antoni Nowakowski
młynarz płacący rocznie w ratach kwartalnych rs. 120.
W młynie Drobnickim: Antoni Graczyk
młynarz płacący rocznie w takichże ratach rs. 120.
W młynie na pustkowiu Łyko: Jan
Chowanek młynarz płacący czynszu w kwartalnych ratach rocznie rs.
90, a oprócz tego każdy z nich obowiązany jest dostarczać dworowi
rocznie trzy furmanki bezpłatnie na odległość mil 9, i
uskuteczniać kolejno mlewo bez miarki.
Czynszownicy stali w tych dobrach
znajdują się a mianowicie:
W wsi Drobnice: Jau Barwas, Michał
Nawrocki, Roch Kostrzewa, Antoni Więcek, Maciej Kubisiak, Bartłomiej
Macusik, Szymon Siemior, Wojciech Kowalczyk, Sebestyan Gibas, Kacper
Adamczyk, Jakób Baterczyk, Idzi Gibas, Karol Walczak, Łukasz
Adamczyk, Ignacy Błaszczyk, Błażej Nowaczyk, Andrzej Nowaczyk,
Stanisław Walczak, Michał Kula, Tomasz Kula, Paweł Furmańczyk,
Konstanty Kostrzewa, Hippolit Piotrowski, Wojciech Kostrzewa, Jakób
Piotrowski, Antoni Furmańczyk, Andrzej Wieczorek, Marcin Furmańczyk,
Antoni Graczyk, Tomasz Batorczyk, Tomasz Wlaźlak, z których każdy
płaci rocznie czynszu po rs. 7, Piotr Maryniak, uiszczający czynszu
rs. 3 k. 50, Idzi Kubisiak, płacący rocznie rs. 7, Piotr Rus
wnoszący rocznie rs. 3 k. 50, Adam Olejniczak, Tomasz Łukowiak,
Paweł Sakieta, Tomasz Kruszkowiak, Łukasz Synowiec, Wincenty
Kostrzewa, Antoni Czarnuch, Łukasz Madeła, Maciej Bator, z których
każdy uiszcza rocznie po rs. 7, i sukcessorowie Antoniego Kostrzewy
płacący rocznie rs. 3 k. 50.
W pustkowiu Synowce czyli Zagórze:
Szymon Synowiec i Franciszek Synowiec z których każdy płaci
rocznie po rs7.
Włościanie w tych dobrach niemają
żadnych załóg dworskich, a budynki własne, zaś w młynach
znajdują się gruntowe kamienie i niektóre porządki, a w młynie
Kajdasz jest tartak z piłą i potrzebnymi porządkami.
Akt zajęcia powyżej z daty wyrażony
doręczony został w jednej kopii Napoleonowi Królikiewiczowi jako
dłużnikowi, w drugiej temuż samemu jako Wójtowi Gminy Raduszyce
d. 9 (21) Czerwca 1850, a w trzeciej Hilaremu Siennickiemu Pisarzowi
Sądu Pokoju Okręgu Wieluńskiego dnia 19 Czerw (1 Lipca) tegoż r.
Sprzedaż w mowie będących dóbr z
wszystkiemi przyległościami i użytkami odbywać się będzie na
audyencyi Trybunału Cywilnego 1ej Instancji Gubernii Warszawskiej w
Kaliszu, w Pałacu Sądowym przy ulicy Józefina zwanej posiedzenia
swe odbywającego.
Pierwsze ogłoszenie warunków
licytacyi i sprzedaży dóbr tych nastąpiło w d. 19 (31) Grudnia o
godzinie 10 z rana na audyencyi rzeczonego Trybunału roku 1850
drugie i trzecie uzupełnione w dniach 2 (14) i 16 (28) Stycznia 1851
r. poczem wyznaczono termin do tymczasowego przysądzenia na d. 27
Lutego (11 Marca) t. r. w którym w mowie będące dobra Raduszyce
przysądzono tymczasowo Janowi Prawdzic Gowarzewskiemu Patronowi
tegoż Trybunału za rs. 55000 i termin do ostatecznego przysądzenia
wyznaczono, lecz gdy z powodu sporów takowy do skutku nieprzyszedł,
po usunięciu ich a mianowicie co do ważności zajęcia przez wyrok
Rządzącego Senatu zaś co do taxy przez wyroki Sądu
Appellacyjnego, wyrokiem Trybunału Cywilnego Kaliskiego na illacyą
extrahenta Piotra Wichlińskiego d. 27 Grud. (8 Stycz.) 1852f3
wydanym oznaczony został termin na d. 10 (22) Lutego 1853 r. godz.
10 z rana na audyencyi publicznej tegoż Trybunału w którym
ostateczne przysądzenie rzeczonych dóbr Raduszyc z przyległościami
nastąpi. Kalisz d. 27 Grud. (8 Stycz.) 1852j3 r.
Hałaczkiewicz Sekretarz Tryb.
Kaliszanin 1872 nr 48
W d. 10 (22) maja na folwarku Raducki w pow. Wieluńskim, z przyczyny złego komina wynikł pożar, od którego zgorzały dwa domy należące do właściciela Lauterbacha, przez co poniósł szkodę na rs. 390, a nadto w ruchomościach na rs. 950; w wypadku tym zgorzała 3 letnia dziewczynka Paulina Jarasowska.
(D. G. K.)
Dziennik Warszawski 1872 nr 170
Wiadomości krajowe.
Wypadki w kraju tutejszym za maj 1872
roku. Mamy pod ręką. wykazy wypadków w kraju tutejszym za cały
maj, dla tego uważamy za właściwe zgrupować wszystkie dane w tym
okresie, nie dzieląc go na dwie połowy.
Na folwarku Raduckim w powiecie
wieluńskim w gubernji kaliszskiej z powodu złego stanu komina
spaliły się dwa domy właściciela i różne ruchomości za 1,270
rub. Podczas pożaru spaliła się trzyletnia córka służącego
dworskiego, Paulina Jarosławska.
Dziennik Warszawski 1873 nr 108
DZIAŁ WEWNĘTRZNY
WIADOMOŚCI KRAJOWE.
Dnia 4 (16) kwietnia, na folwarku
Raduckim, w tejże gminie i w tymże powiecie, spaliły się od
podpalenia dom i obora należące do właściciela folwarku
pomienionego i ubezpieczone w sumie 900 rs. O podpalenie podejrzany
jest włościanin Franciszek Greben.
Kaliszanin 1875 nr 47
Samobójstwa.
D. 22 kwietnia
(4 maja) w lesie należącym do majątku
Radoszyce, gm. Radoszewice,
pow. wieluńskiego, powiesił się mieszkaniec wsi Raducki,
Józef Sarowski.
Przyczyna samobójstwa niewiadoma.
Dziennik Warszawski 1875 nr 90
N. D. 2443. Pisarz Trybunału Cywilnego
w Kaliszu.
Wiadomo czyni, iż na żądanie Leona
Walewskiego obywatela z własnych funduszów się utrzymującego, w
mieście powiatowem Sieradzu zamieszkałego, a zamieszkanie prawne u
Wincentego Jaruzelskiego Patrona Trybunału Cywilnego w Kaliszu, w
mieście Kaliszu zamieszkałego sobie obierającego, który to Patron
popieraniem sprzedaży dóbr niżej opisanych zajmować się będzie,
które z mocy kontraktu z dnia 8 (20) Sierpnia 1864 r., przed Janem
Niwińskim Rejentem w Kaliszu zawartego, oraz aktu cessji w dniu 10
(22) Czerwca 1864 r. przed Kowalskim Rejentem w Kaliszu przez Jana
Chryzostoma Guillaume na rzecz Walewskiego zeznanej, w poszukiwaniu
sumy rs. 7,430 z kapitału rs. 16,990 z procentem od całego tego
kapitału, od dnia 12 (24) Czerwca 1865 r., liczyć się prawnie
winnym, lub takim, jaki się wedle zaprodukować się winnych kwitów
należnym okaże, a reszty zdeponowania która wynosi rs. 9,560, do
Banku Polskiego w Warszawie, z powodu usunięcia ekwicji w dziale III
pod Nr. 12 i 13 zapisanej, a na rzeczonym kapitale stawionej,
protokółem Komornika Trybunału Romualda Pinowskiego w dniu 10 (22)
Kwietnia 1875 r. rozpoczętym, a w dniu 11 (23) t m. i r. ukończonym,
na przymusową publiczną sprzedaż w Trybunale Cywilnym w Kaliszu
przy ulicy Józefina położonym, odbywać się mającą, zajęte
zostały:
DOBRA ZIEMSKIE
Raduszyce składające się z głównego
folwarku Raduszyce, czyli inaczej folwarku Raduckiego, folwarku
Bronisławów i folwarku Kazimierzów, z młynów wodnych Drobnica,
Łyk i Kajdasz, osad leśnych Wygoda i Smolarnia, dwóch karczem przy
folwarku Raduckim i w wsi Raduszycach, oraz z wsi uwłaszczonej
Raduszyce, wsi Drobnica i folwarku Raduckiego, tudzież z lasów
przyległych, z zabudowań dworskich w protokóle zajęcia opisanych,
z inwentarzy żywych martwych do gruntu przywiązanych, z gruntów
obsianych i obsiać się mających, z łąk, pastwisk, z czynszów,
propinacji, rybołówstwa, polowania i z wszelkich dochodów
służących, bez najmniejszego wyłączenia z takowych jakiejkolwiek
części z wyłączeniem jedynie gruntów i zabudowań na własność
włościan w moc Najwyższego Ukazu przeszłych.
Tak opisane dobra położone są w
gminie Radoszewice, parafji Ossiaków i Wierzchlas, powiecie
Wieluńskim, gubernji Kaliskiej pod jurisdykcją kassy powiatu
Wieluńskiego, Sądu Pokoju w Wieluniu, Trybunału Cywilnego w
Kaliszu i Dyrekcji Szczegółowej Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego
w Kaliszu, a odległe są od miast najbliższych, a mianowicie:
miasta powiatowego Wielunia mil 2, miasta powiatowego Sieradza mil 7,
miasta powiatowego Noworadomska, gdzie jest stacja drogi żelaznej
Warszawsko-Wiedeńskiej mil 8, miasta gubernjalnego Kalisza mil 14, a
dawnego miasta obecnie osady Ossiaków, gdzie jest stacja pocztowa i
kancelarja urzędu gminnego Radoszewice wiorst 4, zaś graniczą na
północ z dobrami Czernice i Nowawieś, na wschód z korytem
spławnej rzeki Warta, na południe z dobrami Kraszkowice i dobrami
Krzeczów, na zachód z lasami dóbr Sieńca i dobrami Zwierzchlas.
Dobra te granice mają niesporne i są
kopcowane, i pozostają w posiadania SS-rów Ernesta Lauterbach, a
mianowicie:
1. Ernestyny z Lauterbachów Briegier
żony Ryszarda Brieger;
2. Emmy Stahr Hermana Stahr żony, i
3) Berty Rappard Marcellego Rappard
żony.
W dobrach tych, jak wyżej powiedziano
są młyny zwane Kajdasz i Drobnica, które posiada Władysław
Dzidowski, oraz młyn Łyk Herman Bryndel, młyny te podobno za
umowami prywatnemi sprzedane zostały jeszcze za życia ś. p.
Ernesta Lauterbach.
Gruntu w dobrach na czele rzeczonych,
po odpadnięciu na uposażenie włościan w moc Najwyższego Ukazu
mórg 2378 prętów 88, wyłącznie dominialnego folwarcznego
odnoszącego się do klasy II, III, IV i V odznaczonego kopcami od
gruntów włościańskich, znajduje się przybliżonym sposobem
wziętego w ogóle włók sto dwadzieścia cztery, mórg dwadzieścia
dwie miary nowopolskiej, albo około dziesiatyn 1896 miary
rosyjskiej; zaś w szczególności wynosi: FOLWARK RADUSZYCE czyli
RADUCKI
1. w gruntach ornych mórg 826.
2. w łąkach mórg 31.
3. w pastwiskach mórg 152.
4. ogrodów warzywnych i owocowych mórg
2.
5. pod zabudowaniami i podwórzem mórg
3.
FOLWARK BRONISŁAWÓW
6. w gruntach ornych mórg 200.
7. łąkach mórg 36.
8. pod zabudowaniami mórg 1.
FOLWARK KAZIMIERZÓW
9. w gruntach ornych mórg 157 pr. 258.
10. pod zabudowaniami i podwórzem mórg
1.
Do całej zaś rozległości dóbr
Raduszyce należy:
11. lasu dębowego, sosnowego i
świerkowego przez wycięcie starodrzewu przerzadzonego mórg 1590
pr. 56.
12. zagajników mórg 390 pr. 151.
13. zarośli mórg 20 pr. 14.
14. lasu wyrąbanego czyli pieńków po
takowym pozostałych mórg 612 pr. 121.
15. wód w stawach i korycie rzeki
Warty mórg 86.
16. dróg, rowów i granic mórg 79.
17. gruntu do 3-ch młynów wodnych
powyżej opisanych należące mórg 54.
razem mórg 3742.
Na dobrach rzeczonych włościanie tam
uwłaszczeni Najwyższym Ukazem, mają zapewnione służebności.
Podatków opłaca się do kasy
Wieluńskiej rocznie w ogóle rs. 1248 kop. 34.
Protokół zajęcia tak opisanych dóbr
wręczony został a mianowicie:
1). Wójtowi gminy Radoszewice w
Ossiakowie Józefowi Łakomiak, i
2). Pisarzowi Sądu Pokoju w Wieluniu
Waleremu Kossowskiemu d. 12 (24) Kwietnia 1875 r., a wniesiony do
księgi wieczystej dóbr Raduszyce d. 19 Kwietnia (1 Maja) r. b., zaś
zaregestrowany w biórze Pisarza Trybunału d. 21 Kwietnia (3 Maja)
t. r.
Każdy chęć mający do kupna dóbr
tych szczegółowy opis i warunki licytacyjne przejrzeć może w
biórze Pisarza Trybunału i Patrona sprzedaż tę popierającego, a
o ich rzeczywistym stanie na gruncie się przekonać.
Pierwsze ogłoszenie warunków
licytacyjnych i zbioru objaśnień nastąpi w d. 3 (15) Czerwca 1875
r. o godzinie 10 z rana, a dwie następne odbędą się podług
przepisów prawa.
Kalisz d. 21 Kwietnia ( 3 Maja) 1875 r.
Skoczyński.
Kurjer Warszawski 1885 nr 141
= Zabójstwo.
Dnia 4-go maja, w lesie za wsią
„Radecki folwark", znaleziono człowieka nieżywego z
poderzniętem gardłem.
Po pierwiastkowem śledztwie okazało
się, że to był włościanin tejże wsi Walenty P.
Posądzony o tę zbrodnię został
aresztowany.
Kaliszanin 1887 nr. 27
Do majątku
Raduszyce zwane Raducki folwark powiatu
wieluńskiego, pożądany jest
SPECJALNY GORZELANY
do gorzelni gospodarczej,
który zarazem zarządzałby i gospodarstwom, od 1-o lipca 1887 r.
Oferty proszę nadesłać do wspomnionego majątku, stacja pocztowa
Wieluń.
Kaliszanin 1887 nr. 53
Włościanin ze wsi
Raducki-folwark, w powiecie wieluńskim, Adam Kostrzewa, zabity
został wystrzałem z fuzji przez leśnego stróża Nawrota.
Gazeta
Świąteczna 1887 nr. 335/36
Różności z
listów. Jeden czytelnik z powiatu Wieluńskiego donosi, że niedawno
sam był świadkiem śmierci od wódki. Fornal z Raduckiego folwarku,
przyjechawszy do miasteczka, miał sposobność pić bezpłatnie
okowitę. Korzystając z tego, pił, ile mu się podobało. Potém w
powrocie do domu wstąpił jeszcze do karczmy i wlał w siebie znowu
aż trzy kwaterki wódki. Upił się też zupełnie, a następnie
dostał strasznych konwulsyj i bez sakramentów świętych życie
zakończył.
Zorza 1917 nr 25
Wieści od Czytelników.
Trąba powietrzna w Wieluńskiem.
Dnia 2 czerwca r. b. około godziny 4
popołudniu nad Wartą w pow. Wieluńskim obserwowano ciekawe
zjawisko, którego nasi starsi ludzie w tych stronach nie pamiętają.
Mianowicie z przechodzącej wówczas od strony południowo-zachodniej
chmury, której towarzyszył grzmot, opuszczał się zwolna obłok
czarny, przypominający kształtem snop promieni; jednocześnie na
odległości około 1 i pół wiorsty od wsi Raducki Folwark na
wzgórzu pod lasem unosił się w górę wirujący tuman kurzu. Kiedy
prądy te połączyły się ze sobą, utworzył się z nich pomiędzy
chmurami a ziemią olbrzymi słup czarny, przyczem nastąpiło
straszne wrzenie powietrza. Huragan posuwając się zwolna, wirując
w koło, rzucając w górę piasek, wyrywając drzewa z korzeniami,
zniszczył we wsi kilka budowli. Jedna stodoła w całości została
porwana w powietrze i tam na drobne kawałki poszarpana; resztki
drzewa z niej znaleziono w polu i to w dalekiej odległości. Nawet
wóz, znajdujący się w tej stodole i sieczkarnia nie pozostały na
miejscu, koło od wozu i inne części znaleziono w polu.
Ludność miejscowa w popłochu
uciekała ze wsi. Huragan doszedł do niewielkiego stawu znajdującego
się przy trakcie wiodącym z Raduckiego Folwarku do Osjakowa i tu
słup przerwał się na dwie części: większa przyłączyła się
do chmur, mniejszą znikła na powierzchni ziemi. Ślady huraganu
pozostały nietylko na zwalonych budowlach i drzewach lecz i
roślinach, szczególnie oziminach, które powiędły.
A. Walasik.
Godzina Polski 1917 nr 158
Obywatel m.
Piotrkowa, p. S. K., jadąc wraz z księdzem X., obserwował trąbę
powietrzną. Było to dnia 2 b. m. w sobotę, o godz. 6 po południu,
w pobliżu rzeki Warty, w pow. wieluńskim, w miejscowości zwanej
Folwark Radycki.
Upału wielkiego nie było,
była ładna pogoda, naraz z odległej chmury zaczął się formować
lej, ostrzem zwrócony ku dołowi, z ziemi zaś zaczął się wznosić
jakby dym z pomiędzy zabudowań wymienionej miejscowości. Straż
ochotnicza z Osjakowa chciała pospieszyć na ratunek; dla obserwacyi
udała się na wieżę kościoła, ale ognia nie było widać, nie
był to bowiem dym, lecz kurz. Skutki trąby były straszne: jedną
stodołę zmiotło aż do klepiska, dwie uszkodziło i trzy domy
mieszkalne. Ludzie w panice pouciekali. Zboże było zwichrzone,
jakby spalone. Części maszyn i budynków potem znaleziono daleko w
polu.
Gazeta Świąteczna 1917 nr 1899
Trąba powietrzna. Z okolicy Wielunia,
w guberńji kaliskiej, piszą do nas: W dniu 2-im czerwca oglądaliśmy
podczas burzy ciekawe a rzadkie zjawisko. Oto chmura, która przy
odgłosie grzmotów nadciągała z zimowego zachodu, zaczęła się
wydłużać i opuszczać ciemną smugą ku ziemi, jednocześnie zaś
pod wsią Raduckim-Folwarkiem, 6 wiorst od Osiakowa, zaczął się
unosić na wzgórzu pod lasem wirujący tuman kurzu, a gdy zwisająca
chmura nadciągnęła, połączył się z nią tak, że między
obłokami a ziemią utworzył się olbrzymi słup ciemny. Słup ten
posuwał się, kręcąc się szybko w kółko, i w powietrzu powstał
tak gwałtowny wir, że kamienie porwane z ziemi wylatywały w górę,
belki wiatr poroznosił w pole, uniósł wóz w górę i roztrzaskał,
a deski z niego i słomę o wiorstę odrzucił. Drzewa, które ów
wir zagarnął, powyrywane zostały z korzeniami. We wsi kilka
budowli zostało zniszczonych, a jedna stodoła, wzięta w całości
w górę, na części tam została rozerwana i resztki drzewa z niej
znaleziono w polu. Ludzie w popłochu uciekali ze wsi. Doszedłszy do
niewielkiego stawu przy drodze z Raduckiego-Folwarku do Osiakowa,
słup, kręcąc się wciąż zawrotnie, przerwał się na dwie
części, z których większa cofnęła się ku chmurom, a mniejsza
znikła, rozpostarłszy się na ziemi. Oziminy na drodze, którą
słup się posuwał, zostały zniszczone i zbielały. Najstarsi
ludzie w tych stronach nie pamiętają podobnego zjawiska.(Z listów
A. Walasika i J. Borczyka.) (Była to tak zwana trąba powietrzna;
tworzy się wtedy, gdy się dwa wiatry spotkają z sobą. W naszym
kraju zjawisko to jest bardzo rzadkie; w ciepłych krajach, a
szczególniej w piasczystych pustyniach i na morzu zdarza się
często.)
Gazeta Kaliska 1923 nr 93
KRWAWY DRAMAT MIŁOSNY.
W dn. 15 b.m. na granicy pól włościan wsi Raducki i kolonji Raduckiej, gm. Radoszewice, pow. Wieluńskiego znaleziono 2 trupy kobiety i mężczyzny. Kobietą okazała się Marjanna Kik, lat 22, robotnica, zamieszkała w kolonji Raduckiej, mężczyzną zaś Michał Wróbel, lat 25, zamieszkały tamże. Przeprowadzone dochodzenie ustaliło, że wymienionych łączyły bliższe stosunki i najwidoczniej wynikła między nimi sprzeczka w trakcie której Wróbel wystrzałem z rewolweru w tylnią część szyji pozbawił życia swą kochankę Marjannę Kik, następnie zaś popełnił samobójstwo, strzelając w siebie z tegoż rewolweru w górną część piersi poniżej krtani. Zabójca i samobójca Michał Wróbel pozostawił po sobie żonę Franciszkę i dwoje dzieci, zamieszkałych we wsi Wierzchkas, gm. Staranice, pow. Wieluńskiego. Wróbel przed rokiem już opuścił jednak swą żonę i ostatnio zupełnie się z nią nie komunikował.
W dn. 15 b.m. na granicy pól włościan wsi Raducki i kolonji Raduckiej, gm. Radoszewice, pow. Wieluńskiego znaleziono 2 trupy kobiety i mężczyzny. Kobietą okazała się Marjanna Kik, lat 22, robotnica, zamieszkała w kolonji Raduckiej, mężczyzną zaś Michał Wróbel, lat 25, zamieszkały tamże. Przeprowadzone dochodzenie ustaliło, że wymienionych łączyły bliższe stosunki i najwidoczniej wynikła między nimi sprzeczka w trakcie której Wróbel wystrzałem z rewolweru w tylnią część szyji pozbawił życia swą kochankę Marjannę Kik, następnie zaś popełnił samobójstwo, strzelając w siebie z tegoż rewolweru w górną część piersi poniżej krtani. Zabójca i samobójca Michał Wróbel pozostawił po sobie żonę Franciszkę i dwoje dzieci, zamieszkałych we wsi Wierzchkas, gm. Staranice, pow. Wieluńskiego. Wróbel przed rokiem już opuścił jednak swą żonę i ostatnio zupełnie się z nią nie komunikował.
Przegląd Leśniczy 1926 marzec
Spis wszystkich lasów prywatnych,
komunalnych, kościeln. i fundacyjnych w województwie Śląskiem,
Poznańskiem, Pomorskiem i Łódzkiem o powierzchni ponad 50 ha
według stanu z 1924 r. Zestawił W. Przybylski.
135. Nazwa majątku leśnego:
Raducki-Folwark, powiat Wieluń. Właściciel: Teodor Ender. Obszar
ha: (serw.) 1256, 12.
WIELUŃ.
— Wybory na wójta. W ubiegłym tygodniu odbyły się w Osjakowie, wybory na wójta gm. Radoszewice. Z czterech wysuniętych kandydatów, największą liczbę głosów otrzymał p. Wróbel ze wsi Dębina pod Osjakowem. Na podwójta został wybrany p. Kostrzewa ze wsi Raducki — Folwark.
Wybory odbyły się pod przewodnictwem inspektora Samorządowego p. A. Chleskiego.
— (w) Zagadkowe morderstwo. We wsi Raducki Folwark gm. Radoszewice w dniu 4 bm. znaleziony został w stodole zamordowany w tajemniczy sposób niejaki Janus Antoni lat 70.
Powiadomiona o powyższem policja wszczęła dochodzenie w celu wykrycia oprawcy morderstwa.
Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 37a
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
W dniu 30 grudnia 1927 r.
8669. „Emilja
Wieczorek" — sklep kolonjalno-spożywczy i wyroby tytoniowe w
folwarku Raduckim, gm. Radoszewice,
pow. wieluńskiego. Istnieje od 1927 roku. Właśc. Emilja Wieczorek,
zam. w folwarku Raduckim.
Goniec Sieradzki 1928 nr 59
WIELUŃ.
— Wybory na wójta. W ubiegłym tygodniu odbyły się w Osjakowie, wybory na wójta gm. Radoszewice. Z czterech wysuniętych kandydatów, największą liczbę głosów otrzymał p. Wróbel ze wsi Dębina pod Osjakowem. Na podwójta został wybrany p. Kostrzewa ze wsi Raducki — Folwark.
Wybory odbyły się pod przewodnictwem inspektora Samorządowego p. A. Chleskiego.
Obwieszczenia Publiczne 1929 nr 12a
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
Dnia 13 października 1928 roku.
9633. ,,Anna
Sochanek" — sklep kolonjalno - spożywczy we wsi Raducki
folwark, gminy Radoszewice, pow. wieluńskiego. Istnieje od 1928 r.
Właśc. Anna Sochanek, zamieszkała w Raduckim folwarku.
Goniec Sieradzki 1929 nr 206
— (w) Zagadkowe morderstwo. We wsi Raducki Folwark gm. Radoszewice w dniu 4 bm. znaleziony został w stodole zamordowany w tajemniczy sposób niejaki Janus Antoni lat 70.
Powiadomiona o powyższem policja wszczęła dochodzenie w celu wykrycia oprawcy morderstwa.
Echo Sieradzkie 1931 lipiec
WYJAZD DZIECI
NAJBIEDNIEJSZYCH NA KOLONJE LETNIE.
W tych dniach
staraniem Związku Pracy Obywatelskiej Kobiet, w Wieluniu wyjechało
z Wielunia na bezpłatne kolonje letnie do
Raduckiego Folwarku 35 (dziewczynek) od lat 8 do 12 rekrutujących
się z najbiedniejszych naszego miasta.
Dzieci te zamieszkają na
jeden miesiąc, w budynku szkolnym znajdującym się w pobliżu rzeki
Warty. Opiekę nad dziećmi podjęła się bezinteresownie pełnić
p. Halusiakówna, nauczycielka szkoły powszechnej w Wieluniu.
Związkowi Pracy
Obywatelskiej Kobiet należy się uznanie i wdzięczność za tak owocną pracę na niwie społecznej.
Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 28a
Wpisy do rejestru handlowego.
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
dnia 11 stycznia 1932 r.
12560. „Wincenty Kaczmarek", sklep spożywczy w folwarku Raduckim, gminy Radoszewice, pow. wieluńskiego. Istnieje od 1931 r. właśc. Wincenty Kaczmarek, zam. w folw. Raduckim.
Echo Sieradzkie 1932 7
kwiecień
USIŁOWANIE
MORDERSTWA.
W lesie kraszkowskim
napadnięty został przez nieujawnionego narazie złodzieja leśnego
zastępca gajowego Lamorski St. lat 21 z Raduckiego-Folwarku.
Otrzymał on kilka ciosów
sztyletem. Lamorskiego przewieziono do szpitala w Wieluniu, gdzie
natychmiast poddano go operacji.
Stan jego jest b.
niebezpieczny.
Echo Sieradzkie 1932 2 sierpień
Zarząd Związku
Pracy Obywatelskiej Kobiet w Wieluniu podaje do wiadomości listę
dalszych ofiar na rzecz Kolonij Letnich dla
najbiedniejszych dzieci m. Wielunia.
Dr. H. Szwalbe zł.
2. p. Cundlowa z Kraszewic zł. 10, p. Kruszyński — folwark
Raducki zł. 5, ks. Pruchnicki, Mokrsko jednego koguta. Powiatowy
Komitet Bezrobocia 300 kg. mąki żytniej oraz 1 mtr. drzewa
opałowego.
Echo Sieradzkie 1932 4 październik
Wieluń, 3
października. W dniu wczorajszym komenda policji powiatowej w
Wieluniu zaalarmowana została
wiadomością ohydnem morderstwie ujawnionem pod kolonją Nowa Wieś,
gminy Radoszyce, pod Wieluniem. Około
godziny 7 rano pod wymienioną kolonją, znaleziono w przydrożnym
rowie zwłoki dwóch mężczyzn zamordowanych w okropny
sposób.
Na miejsce ponurego
odkrycia przybyła niezwłocznie policja. Przeprowadzone oględziny
lekarskie zwłok ustaliły że obaj mężczyźni zamordowani zostali
jakiemś tępem narzędziem. Twarze obu zmasakrowane zostały silnemi
uderzeniami, tak że rysów pomordowanych nie można było odróżnić.
Głębokie rany głowy spowodowały uszkodzenie mózgu.
Wiadomość o
ponurej zbrodni ściągnęła tłumy wieśniaków, którzy rozpoznali
w zwłokach 50 letniego Adama Dłubaka i syna jego 22 letniego
Piotra, zamieszkałych
na terenie gminy Radoszyce we wsi Styrczów.
Przeprowadzone dochodzenie wstępne
wykazało, że ubiegłej
nocy Dłubak w towarzystwie syna wyruszył wozem naładowanym
kilkunastu korcami żyta, przeznaczonego na sprzedaż, do Wielunia.
W drodze ojciec z synem
zostali napadnięci i zamordowani. Poszarpana odzież obu mężczyzn
wskazuje na to, że stoczyli oni w obronie swego życia rozpaczliwą
walkę. Zwłoki obu ofiar potwornego morderstwa zabezpieczono na
miejscu do czasu przeprowadzenia oględzin specjalnej komisji sądowo-
lekarskiej. W toku dalszego dochodzenia stwierdzono że mordu dokonał
mężczyzna, młody, zaledwie dwudziestokilkuletni, średniego
wzrostu, szczupły, blondyn, o twarzy pociągłej bez zarostu.
Zbrodniarz po dokonanym czynie zabrał wóz i udał się do Wielunia
gdzie zrabowane zboże sprzedał, zaś wóz z końmi porzucił na
przedmieściu Wielunia.
Komenda policji
powiatowej w Wieluniu uruchomiła specjalny oddział pościgowy,
który przeprowadza obławę całej
okolicy.
W ciągu dniu wczorajszego
policji udało się zatrzymać kilku podejrzanych osobników. Czy
jednak pośród aresztowanych znajduje się istotny sprawca
morderstwa narazie nie ustalono. Dalsze poszukiwania trwają.
Z OSTATNIEJ CHWILI.
Wieluń. 3-go
października. —
Jak się dowiadujemy
w ostatniej chwili zarządzona obława policyjna zakończona została
schwytaniem potwornego mordercy 56 letniego gospodarza Dłubaka i
jego 22 letniego syna Piotra. Zabójcą jest 19 letni wyrostek
Ignasiak, zamieszkały we wsi Raducki Folwark, syn gospodarza.
Jak z pierwszych wyników
śledztwa okazuje się Ignasiak zabił najpierw ojca poczem
dogoniwszy uciekającego syna kilkoma uderzeniami tępem narzędziem
położył i jego trupem.
Następnie wsiadłszy
na wóz udał się do Wielunia, gdzie zboże sprzedał za 182 złote
w młynie
„Amerykanka".
Potworny morderca stanie
przed sądem doraźnym.
Echo Sieradzkie 1932 6
październik
W dniu 3-go września
r. b. między wsiami Nowa-Wieś
a Raducki-Folwark przy szosie
Wieluń — Osjaków, znaleziono trupa mężczyzny.
Zawiadomiona policja po przybyciu na miejsce i przeszukaniu terenu
znalazła w odległości kilkuset metrów od pierwszych drugie zwłoki
mężczyzny lat około 20. Zabitymi okazali się Adam Dłubak lat 50
i syn jego Piotr Dłubak lat 22 zam. w osadzie Styrczów pow.
łaskiego.
W toku dalszego
dochodzenia ustalono, iż zabici najęci przez kupca zbożowego
wieźli 10 korcy zboża do młyna w Wieluniu.
W podróży zostali
napadnięci przez jakiegoś opryszka, który znienacka zadał jednemu
z nich tępem narzędziem cios w głowę kładąc go trupem na
miejscu, drugiego zaś prawdopodobnie uciekającego w pole dogonił i
również zamordował. Zbrodniarz po obmyciu
się w pobliskich stawach (co wskazują
ślady) siadł najspokojniej na furmankę i zawiózł sam zboże do
młyna gdzie sprzedał je za 182 zł. — poczem zostawiając konia i
furmankę — zbiegł.
Organa śledcze
w kilka godzin wpadły na ślad zbrodniarza,
którym okazał się Ignasiak lat 19 zam. we wsi Raducki-Folwark.
§2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Wieluńskiemu.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
(-) Hauke - Nowak
Wojewoda.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 19
ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dnia 16 września 1933 r. L. SA. II. 12/15/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu Wieluńskiego na gromady.
Po zasiągnięciu opinij rad gminnych i wydziału powiatowego zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 15 września 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego z dnia 23. III. 1933 r. (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Wieluńskiemu.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
(-) Hauke - Nowak
Wojewoda.
Obwieszczenia Publiczne 1933 nr 36
Wpisy do rejestru handlowego.
Do rejestru handlowego sądu okręgowego w Kaliszu, Działu A, wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
dnia 26 stycznia 1933 r.
13029. Jan Wachełko
— sklep kolonjalno-spożywczy w folwarku Raduckim, gminy
Radoszewice, powiatu wieluńskiego. Istnieje od 1930 r. Właściciel
Jan Wachełko, zamieszkały w folwarku Raduckim.
Echo Łódzkie 1933 czerwiec
Echo Sieradzkie 1933 14 czerwiec
Wieluń, 12 czerwca. (Od wł. kor.) - Sąd Okręgowy przebywający na sesji wyjazdowej w Wieluniu rozpatrywał sprawę zabójstwa Piotra i Adama Dłubaków- której tło przedstawia się następująco:
We wrześniu 1934 r. na wiozących zboże do młyna w Wieluniu-ojca i syna Piotra i Adama Dłubaków zam. w osadzie Styrczów pow. łaski-napadli jacyś osobnicy którzy zamordowali jadących furmanką wieśniaków zadawszy im tępem narzędziem śmiertelne rany w głowy.
Energicznie przeprowadzone śledztwo ustaliło, że jednym ze sprawców jest Franciszek Idczak lat 21 zam. we wsi Raducki-Folwark gm. Radoszewice, który po dokonanym mordzie siadł na furmankę i zawiózł zboże do młyna parowego "Amerykanka" w Wieluniu.
Przytrzymany Idczak do winy się nie przyznawał i wskazał jako mordercę Dłubaków miesz. wsi Józefina gm. Radoszewice Antoniego Bartoszczyka lat 34-którego aresztowano-sam zaś tłumaczył się że został przez tegoż wynajęty do zawiezienia i sprzedania zboża za co otrzymał 50 zł.
Sąd po rozpatrzeniu sprawy i zbadaniu około 30 świadków wydał wyrok skazujący obu krwawych morderców na 15 lat więzienia każdego z pozbawieniem i utratą wszelkich praw obywatelskich.
Chłopi z Mierzyc oczekują pomocy
Należy przeprowadzić wymianę gruntów pod zalesienie
W czasie wojny znaczne tereny lasowi zostały wytrzebione tak, że obecnie mamy ogromny niedobór w produkcji masy drzewnej.
Rząd Ludowy czyni wielkie wysiłki, aby zmienić ten stan rzeczy i zalesić nieużytki.
I rzeczywiście władze wychodzą ze słusznego założenia, że mamy w kraju dość ziemi nienadającej się pod uprawę i ją to trzeba zalesić.
Inaczej jednak sądzą władze nadleśnictwa w Mierzycach i leśnictwa Raducki Folwark. Decydujące tam „czynniki miarodajne" organizują akcję zalesiania, ale w dość swoisty sposób. A mianowicie, w okolicy tej tak się złożyło, że gospodarstwa chłopskie są po prostu jakby otoczone przez tereny lasów lub grunta nie zalesione znajdujące się w posiadaniu państwa.
Obecnie w związku z zalesianiem tych terenów chłopi tamtejsi wystąpili do nadleśnictwa z prośbą, by ziemie wymienić, to znaczy tak, aby działki chłopskie znalazły się na skraju, a nie w środku gruntów państwowych. Po pierwsze oświadczają gospodarze — ziemie, które poddaje się zalesieniu są drugiej kategorii, podczas gdy grunta chłopów to właśnie teren piasków i nieużytków. Po wtóre chodzi również o to, — twierdzą zainteresowani, — by przez zamianę ziemi uniemożliwić kradzieże drzewa, które są częste przy obecnym układzie własności prywatnej i państwowej.
Zdawało by się, że sprawa jest jasna. Gorsze ziemie poddać zalesieniu, a lepsze przeznaczyć na gospodarstwa; państwo zyska na tym również, bo grunta chłopskie będą na skraju, a nie w środku lasu.
Innego jednakże zdania są panowie z nadleśnictwa i leśnictwa, którzy właśnie dobre ziemie drugiej klasy zalesiają i do wymiany nie chcą dopuścić.
Chłopi udali się w tym miesiącu z delegacją do Powiatowej Rady Narodowej w Wieluniu, która wysłała komisję na miejsce dla stwierdzenia faktycznego stanu rzeczy. Jak nas informują, żądania chłopów są słuszne i w pełni uzasadnione.
Czemuż więc nie idzie się im na rękę?
Chłopi odpowiadają, że po prostu w Radudzkim Folwarku panują stosunki pańszczyźniane. Ziemia chłopska jest licha,
brak inwentarza żywego, więc brak i nawozów. Stąd jedyną możliwością uzyskania jakich takich plonów jest nawożenie ściółką. Za tę to ściółkę i za to, że przymyka się jedno oko, gdy pasie się krowinę lub kozę w lesie, chłopi obrabiają ziemię panom „nad“ i „pod" leśniczym i służą na każde zawołanie nawet do nagonki w czasie polowania.
Powiatowa Rada Narodowa w Wieluniu postanowiła zwrócić się w tej sprawie do Ministerstwa Leśnictwa. Sądzimy, że Ministerstwo znajdzie właściwe rozwiązanie tej sprawy i uczyni to jak najrychlej.
Echo Sieradzkie 1933 10
lipiec
Powiatowy Komitet
Funduszu Bezrobocia wyasygnował w roku bieżącym na kolonie letnie
dla dzieci najbiedniejszych sumę
zł. 6.600 dzięki czemu 162 dzieci najbiedniejszych korzystać może
ze słońca i zdrowego powietrza w ciągu kilku tygodni.
Dzieci zostały ulokowane
w następujących miejscowościach:
W Krzeczowie nad
rzeką Wartą 80 chłopców, w Dalachowie w lesie 40 dziewcząt i w
Folwarku Raduckim wpobliżu rzeki Warty 12 dziewcząt.
Dzieci, z wilgotnych
dusznych bezsłonecznych suteryn i
ciasnych pomieszczeń, pod wpływem obfitości promieni słonecznych
i zdrowego powietrza z dniem każdym przybierają na wyglądzie,
martwe ich twarzyczki nabierają życia i rumieńców. Radość
rozbawionej na wolnem powietrzu dziatwy jest wielka.
Prócz dzieci z Wielunia
przebywają tamtego roku dzieci najbiedniejszych z Wieruszowa i
Praszki.
Echo Sieradzkie 1933 19
lipiec
W sobotę dnia 15 b. m.
została wysłana na kolonje letnie druga partja dzieci. Do Krzeczowa
wysłanych zostało 8 chłopców, do Raduckiego Folwarku 4
dziewczynek plus 33 drobnych dzieci płci obojga od 2 do 5 lat i do
Dalachowa 42 dziewczyn. Razem 199 dzieci. Zorganizowaniem
kolonji zajął się Związek Pracy Ob.
Kobiet w Wieluniu. Fundusze na kolonje
dostarczył w sumie 6.600 zł. Pow. Kom. Fundusz. Bezrobocia. Przebywający na kolonjach
chłopcy otrzymują specjalne spodenki kąpielowe. Opieka nad dziećmi
powierzoną została wychowawcom i wychowawczyniom.
Echo Sieradzkie 1933 22 lipiec
Dr. L. Nieć
prowadzący osobiście swe auto, w tych dniach na szosie osjakowskiej
we wsi Raducki Folwark najechał na 12-to letniego chłopca Zwiewicza
Antoniego.
Chłopiec z ciężko
okaleczoną głową oraz licznemi okaleczeniami przywieziony został
przez dr. Niecia do szpitala w Wieluniu.
Powiadomiona o wypadku
policja spisała protokół.
Głos Chłopski 1948 nr 322
Chłopi z Mierzyc oczekują pomocy
Należy przeprowadzić wymianę gruntów pod zalesienie
W czasie wojny znaczne tereny lasowi zostały wytrzebione tak, że obecnie mamy ogromny niedobór w produkcji masy drzewnej.
Rząd Ludowy czyni wielkie wysiłki, aby zmienić ten stan rzeczy i zalesić nieużytki.
I rzeczywiście władze wychodzą ze słusznego założenia, że mamy w kraju dość ziemi nienadającej się pod uprawę i ją to trzeba zalesić.
Inaczej jednak sądzą władze nadleśnictwa w Mierzycach i leśnictwa Raducki Folwark. Decydujące tam „czynniki miarodajne" organizują akcję zalesiania, ale w dość swoisty sposób. A mianowicie, w okolicy tej tak się złożyło, że gospodarstwa chłopskie są po prostu jakby otoczone przez tereny lasów lub grunta nie zalesione znajdujące się w posiadaniu państwa.
Obecnie w związku z zalesianiem tych terenów chłopi tamtejsi wystąpili do nadleśnictwa z prośbą, by ziemie wymienić, to znaczy tak, aby działki chłopskie znalazły się na skraju, a nie w środku gruntów państwowych. Po pierwsze oświadczają gospodarze — ziemie, które poddaje się zalesieniu są drugiej kategorii, podczas gdy grunta chłopów to właśnie teren piasków i nieużytków. Po wtóre chodzi również o to, — twierdzą zainteresowani, — by przez zamianę ziemi uniemożliwić kradzieże drzewa, które są częste przy obecnym układzie własności prywatnej i państwowej.
Zdawało by się, że sprawa jest jasna. Gorsze ziemie poddać zalesieniu, a lepsze przeznaczyć na gospodarstwa; państwo zyska na tym również, bo grunta chłopskie będą na skraju, a nie w środku lasu.
Innego jednakże zdania są panowie z nadleśnictwa i leśnictwa, którzy właśnie dobre ziemie drugiej klasy zalesiają i do wymiany nie chcą dopuścić.
Chłopi udali się w tym miesiącu z delegacją do Powiatowej Rady Narodowej w Wieluniu, która wysłała komisję na miejsce dla stwierdzenia faktycznego stanu rzeczy. Jak nas informują, żądania chłopów są słuszne i w pełni uzasadnione.
Czemuż więc nie idzie się im na rękę?
Chłopi odpowiadają, że po prostu w Radudzkim Folwarku panują stosunki pańszczyźniane. Ziemia chłopska jest licha,
brak inwentarza żywego, więc brak i nawozów. Stąd jedyną możliwością uzyskania jakich takich plonów jest nawożenie ściółką. Za tę to ściółkę i za to, że przymyka się jedno oko, gdy pasie się krowinę lub kozę w lesie, chłopi obrabiają ziemię panom „nad“ i „pod" leśniczym i służą na każde zawołanie nawet do nagonki w czasie polowania.
Powiatowa Rada Narodowa w Wieluniu postanowiła zwrócić się w tej sprawie do Ministerstwa Leśnictwa. Sądzimy, że Ministerstwo znajdzie właściwe rozwiązanie tej sprawy i uczyni to jak najrychlej.
Dziennik Łódzki 1973 nr
247
W miejscowości
Rudunki Folwark pow. Wieluń 24-letni Henryk Ch. jadąc motocyklem
najechał na nieoświetloną furmankę ponosząc śmierć.
Dziennik Łódzki 1974 nr
112
W miejscowości
Ruducki Folwark pow. Wieluń jadący motorowerem Mirosław P. lat 32
(Józefin pow. Wieluń) zajechał drogę motocyklowi prowadzonemu
przez Henryka W. (Zmyślona pow. Pajęczno). Na skutek czołowego
zderzenia Mirosław P. poniósł śmierć, a Henryk W. i jego
pasażerka Zofia, Teresa W. lat 19. doznali ciężkich obrażeń i
przebywają w szpitalu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz