-->

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Raducki Folwark

Słownik Geograficzny:  
Raducki Folwark,  wś i fol., pow. wieluński, gm. Radoszewice, par. Osyaków, odl. od Wielunia 131 w., ma 6 dm., 40 mk.; ob. Raduczyce.

Spis 1925:
Raducki Folwark, wś, pow. wieluń, gm. Radoszewice. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 31. Ludność ogółem: 201. Mężczyzn 95, kobiet 106. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 201. Podało narodowość: polską 201.

Wikipedia:
Raducki Folwark-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie wieluńskim, w gminie Osjaków, przy drodze krajowej nr 8 z Wielunia do Piotrkowa Trybunalskiego. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego.

Raducki Folwark ( Fol. Raduczki) 1839 r.

1992 r.


Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1853 nr 7

(N. D. 146) Pisarz Trybunału Cywilnego I. Instancyi Gubernii Warszawskiej w Kaliszu. Zawiadamia niniejszem, iż Dobra Ziemskie Raduszyce, składające się z Wsi zarobnej i folwarcznej Raducki Folwark, z Folwarku Bronisławów, z Wsi zarobnej Raduszyce, z Wsi czynszowej Drobnice, z Pustkowiów Banderowizna, Synowce inaczej Zagórze, Wygoda, Łykowie, Szyszki i Strzelca, czyli Hajduk, z trzech Młynów na rzece Warcie, jednego Kajdasz zwanego, drugiego w Wsi Drobnicy, i trzeciego nazwiskiem Łyko, w Księdze Wieczystej pod nazwiskiem:
Dobra Ziemskie Raduszyce,
składające się z Folwarku Raduszyce, z Wsi Drobnica, młynów Łyko, Szyszka Drobnice, i Kajdasz zwane, zajęte zostały na przymuszone wywłaszczenie przez Wincentego Gustowskiego Komornika Tryb. Kaliskiego, na rzecz Piotra Wichlińskiego byłego Senatora Kasztelana Właściciela Dóbr Kopydłowa w O-gu Wieluńskim położonych, w mieście Warszawie w domu własnym przy ulicy Bielańskiej pod Numerem 605, położonym zamieszkałego, za którego Jan Prawdzic Gowarzewski Patron Trybunału Kaliskiego w popieraniu tegoż zajęcia stawa, i u którego ma on do tego przedmiotu obrane zamieszkanie, — Aktem na gruncie Dóbr Raduszyc dnia 7 (19) rozpoczętym, w d. 8 (20) kontynowanym, a w dniu 9 (21) Czerwca 1850 r. ukończonym, do księgi wieczystej tychże dóbr w dniu 1 (13) Listopada t. r. wniesionym, a w Biórze Pisarza Trybunału Kaliskiego pod d. 9 (21) tegoż miesiąca i roku zarejestrowanym.
Dobra te składają jednę gminę pod nazwiskiem Gmina Raduszyce, i są własnością dłużnika Napoleona Królikiewicza dziedzica tychże dóbr, w wsi Raduszycach, O-gu Wieluńskim mieszkającego, leżą w Okręgu i Powiecie Wieluńskim Gubernii Warszawskiej w jurysdykcyi Trybunału Kaliskiego, mają parafią do miasteczka Osiakowa wyjąwszy pustkowia Łyko zwanego, które należy do parafii Wierzchlas.
Wedle rejestru pomiarowego przez Piotra Łuzickiego Jeometrę przysięgłego w miesiącu listopadzie 1831 roku sporządzonego, cała powierzchnia dóbr tych wynosi około mórg 6139 miary Warszawskiej czyli huk 204 mórg 19, albo Diesiatin 3146, Sażenow 101, a grunta należą do klassy III. IV, V. i VI. Samych lasów i borów w dobrach tych jest mórg 3249, takiejże miary Warszawskiej, z których jednak przeszły właściciel Piotr Wichliński w kontrakcie kupna i sprzedaży wyłączył do innych swych dóbr Kopydłowa, jeżeli w lepszym boru włók pięć, a jeżeli w gorszym włók sześć z gruntem i drzewem, od strony Kraszewic lub od strony rzeki Warty, a które dotąd jeszcze oddzielone nie zostały.
W wsi folwark Raducki jest gospodarzy ośmiu, którzy odrabiają pańszczyznę i opłacają, a mianowicie: Felix Borek, Michał Kostrzewa, Wojciech Glapa, Mateusz Jelczak, Grzegoż Galba, tygodniowo po dwa dni pieszo, a w lecie, tłuki po dni trzy także pieszo, płacą za kapłony, jaja i kądziel czynsiku na święty Marcin po kopiejek 38, i od posiewnych przydatków, pierwszy rs. 1 kopiejek 95, drugi rs. 1 kop. 12 1j2, trzeci czwarty i piąty po rs. 2 kop. 25, zaś Wojciech Kostrzewa v. Wróbel robi tygodniowo dzień jeden pieszo, w lecie dwa dni tłuki także pieszo, i płaci kop. 21 1j2, za kapłony, jaja i kądziel czynsiku na Swięty Marcin, a Adam Kostrzewa prócz takiejże robocizny i takiegoż czynsiku za kapłony, jaja i kądziel, i płaci od posiewnych przydatków kop. 57, wreszcie osmy Paweł Sаroski robi tygodniowo ciągły dzień jeden, w lecie dwa dni tłuki pieszo, i daje w naturze na Święty Marcin dwa garnce owsa.
Wieś Raduszyce ma gospodarzy 37, z których: Tomasz Łyczek, Wincenty Łapaj, Michał Mucha, Wojciech Olak, robią tygodniowo po dwa dni ciągle, w lecie tytułem tłuki po cztery dni ciągle, a dwa dni piesze, płacą za kapłony jaja i kądziel czynsiku na Święty Marcin po kop. 38, i dają w naturze po cztery garnce owsa, zaś Tomasz Kaczmarek, Roch Walkowiak Michał Andrzej Olejniak Nawrocki, Marcelli Mateusiak, Antoni Kaczmarek, Andrzej Nawrocki, Jan Borczyk, Urban Janus, i Walenty Nawrocki, robią tygodniowo po dwa dni ciągłe w lecie tytułem tłuki, ciągłych dni cztery, a pieszych dni dwa, opłacają za kapłony, jaja, kądziel czynsiku na Święty Marcin po kop. 38 dają dziesiąty snopek dziesięciny z przydatków i uiszczają w naturze owsa po garncy cztery Franciszek Pustelnik robi tygodniowo dni dwa, jeden zaciągiem, drugi pieszo w lecie tytułem tłuki dwa dni ciągle, a dzień jeden pieszo, płaci za kapłony, jaja i kądziel czynsiku na Święty Marcin kop. 20 1j2, od posiewnych przydatków rs. 1 kop. 12 1j2, i oddaje w naturze owsa garncy dwa, Karól Slósarek, Augustyn Wróbel, Łukasz Slósarek, Jan Grembecki. Felix Domagała, Antoni Janus, Błażej Graczyk, Wojciech Bąk, Łukasz Lelowski. Marcin Bugara, Tomasz Sakieta. Józef Kaczmarek, Paweł Kubiak i Mateusz Wróbel robią tygodniowo po dniu jednym ciągłym, płacą za kapłony jaja i kądziel czynsiku na Święty Marcin po kopiejek 20 1j2, i dają w naturze owsa po garncy dwa, a Łukasz Slósarek prócz tego od posiewnych przydatków płaci dziesięciny na Święty Marcin rs. 1 kop. 12 lj2, i daje dziesiąty snopek z tychże przydatków, zaś — Karól Slóserek, Augustyn Wróbel, dają również prócz tego dziesiąty snopek dziesięciny z przydatków Mateusz Podgórniak Jan Kikut, Mateusz Jaroski robią tygodniowo po dwa dni pieszo, a w lecie po trzy dni tłuki pieszej opłacają za kapłony, jaja i kądziel czynsiku na Św. Marcin k. 38 a od posiewnych przydatków tenże Mateusz Podgórniak rubli srebrem 2 kopiejek 25, zaś Mateusz Saroski kopiejek 56, Piotr Hajdak, Jan Podgórniak, dawniej Marcin Wróbel, a teraz żona jego Ewa Mikołaj Borczyk dawniej Wincenty Wulkawinski a teraz jego żona Katarzyna odrabiają tygodniowo po jednym dniu pieszym w lecie tłuki po dwa dni pieszych, opłacają za kapłony jaja i kądziel czynsiku na S-ty Marcin po kopiejek 20 1j2, a Piotr Hajdak i Ewa Wróbel dają prócz tego dziesiąty snopek dziesięciny przydatków posiewnych, zaś Jan Podgurnik opłaca tagże przydatkówk. 50, nadto cała gromada tej wsi Raduszyć opłaca solidarnie przez sołtysa pomiędzy nią rok rocznie rozkładany, przez niego zbierany i dworowi wnoszony czynsz rubli sr. 51 k. 40 na pustkowiu Banderowizna jest Tomasz Mikulski, a przy młynie Kajdasz Karol Jaworski którzy robią w tygodniu po 1 dniu pieszo.
W dobrach zajętych są dwojakiego rodzaju czynszownicy, a mianowicie: niestali i stali. Czynszownicy niestali zależą od ugody z właścicielem dóbr którzy są:
W wsi folwark Raducki, Wojciech Mukusz płacący z karczmy zajezdnej w kwartalnych ratach rs. 18, i szynkujący dworskie trunki za wynagrodzeniem Święto Janki czyli 21 grosza, i kowal Noga który niepłaci żadnego czynszu lecz obowiązany jest uskuteczniać dworowi bez płatnie wszelką robotę starą.
W wsi Raduszyce: Maciej Janus płacący czynszu rocznie rs. 5 kop. 40, Walenty Zbik kowal płacący rocznie rs. 5 k. 85, żyd Iceka Wolkowicz uiszczający rocznie z mieszkania rs. 3 kop. 60.
W pustkowiu Szyszki: Bartłomiej Olejniczak wnoszący rocznie z gruntów po upadłym i nieistniejącym młynie na S-ty Marcin rs. 10 k. 75 który obecnie po wcieleniu tegoż pustkowia do wsi oczynszowanej Drobnice, przeniesiony został do czynszowników stałych.
W młynie Kajdasz: Antoni Nowakowski młynarz płacący rocznie w ratach kwartalnych rs. 120.
W młynie Drobnickim: Antoni Graczyk młynarz płacący rocznie w takichże ratach rs. 120.
W młynie na pustkowiu Łyko: Jan Chowanek młynarz płacący czynszu w kwartalnych ratach rocznie rs. 90, a oprócz tego każdy z nich obowiązany jest dostarczać dworowi rocznie trzy furmanki bezpłatnie na odległość mil 9, i uskuteczniać kolejno mlewo bez miarki.
Czynszownicy stali w tych dobrach znajdują się a mianowicie:
W wsi Drobnice: Jau Barwas, Michał Nawrocki, Roch Kostrzewa, Antoni Więcek, Maciej Kubisiak, Bartłomiej Macusik, Szymon Siemior, Wojciech Kowalczyk, Sebestyan Gibas, Kacper Adamczyk, Jakób Baterczyk, Idzi Gibas, Karol Walczak, Łukasz Adamczyk, Ignacy Błaszczyk, Błażej Nowaczyk, Andrzej Nowaczyk, Stanisław Walczak, Michał Kula, Tomasz Kula, Paweł Furmańczyk, Konstanty Kostrzewa, Hippolit Piotrowski, Wojciech Kostrzewa, Jakób Piotrowski, Antoni Furmańczyk, Andrzej Wieczorek, Marcin Furmańczyk, Antoni Graczyk, Tomasz Batorczyk, Tomasz Wlaźlak, z których każdy płaci rocznie czynszu po rs. 7, Piotr Maryniak, uiszczający czynszu rs. 3 k. 50, Idzi Kubisiak, płacący rocznie rs. 7, Piotr Rus wnoszący rocznie rs. 3 k. 50, Adam Olejniczak, Tomasz Łukowiak, Paweł Sakieta, Tomasz Kruszkowiak, Łukasz Synowiec, Wincenty Kostrzewa, Antoni Czarnuch, Łukasz Madeła, Maciej Bator, z których każdy uiszcza rocznie po rs. 7, i sukcessorowie Antoniego Kostrzewy płacący rocznie rs. 3 k. 50.
W pustkowiu Synowce czyli Zagórze: Szymon Synowiec i Franciszek Synowiec z których każdy płaci rocznie po rs7.
Włościanie w tych dobrach niemają żadnych załóg dworskich, a budynki własne, zaś w młynach znajdują się gruntowe kamienie i niektóre porządki, a w młynie Kajdasz jest tartak z piłą i potrzebnymi porządkami.
Akt zajęcia powyżej z daty wyrażony doręczony został w jednej kopii Napoleonowi Królikiewiczowi jako dłużnikowi, w drugiej temuż samemu jako Wójtowi Gminy Raduszyce d. 9 (21) Czerwca 1850, a w trzeciej Hilaremu Siennickiemu Pisarzowi Sądu Pokoju Okręgu Wieluńskiego dnia 19 Czerw (1 Lipca) tegoż r.
Sprzedaż w mowie będących dóbr z wszystkiemi przyległościami i użytkami odbywać się będzie na audyencyi Trybunału Cywilnego 1ej Instancji Gubernii Warszawskiej w Kaliszu, w Pałacu Sądowym przy ulicy Józefina zwanej posiedzenia swe odbywającego.
Pierwsze ogłoszenie warunków licytacyi i sprzedaży dóbr tych nastąpiło w d. 19 (31) Grudnia o godzinie 10 z rana na audyencyi rzeczonego Trybunału roku 1850 drugie i trzecie uzupełnione w dniach 2 (14) i 16 (28) Stycznia 1851 r. poczem wyznaczono termin do tymczasowego przysądzenia na d. 27 Lutego (11 Marca) t. r. w którym w mowie będące dobra Raduszyce przysądzono tymczasowo Janowi Prawdzic Gowarzewskiemu Patronowi tegoż Trybunału za rs. 55000 i termin do ostatecznego przysądzenia wyznaczono, lecz gdy z powodu sporów takowy do skutku nieprzyszedł, po usunięciu ich a mianowicie co do ważności zajęcia przez wyrok Rządzącego Senatu zaś co do taxy przez wyroki Sądu Appellacyjnego, wyrokiem Trybunału Cywilnego Kaliskiego na illacyą extrahenta Piotra Wichlińskiego d. 27 Grud. (8 Stycz.) 1852f3 wydanym oznaczony został termin na d. 10 (22) Lutego 1853 r. godz. 10 z rana na audyencyi publicznej tegoż Trybunału w którym ostateczne przysądzenie rzeczonych dóbr Raduszyc z przyległościami nastąpi. Kalisz d. 27 Grud. (8 Stycz.) 1852j3 r.
Hałaczkiewicz Sekretarz Tryb.


Kaliszanin 1872 nr 48

W d. 10 (22) maja na folwarku Raducki w pow. Wieluńskim, z przyczyny złego komina wynikł pożar, od któ­rego zgorzały dwa domy należące do właściciela Lauterbacha, przez co poniósł szkodę na rs. 390, a nadto w ruchomościach na rs. 950; w wypadku tym zgorzała 3 letnia dziewczynka Paulina Jarasowska.
(D. G. K.)

Dziennik Warszawski 1872 nr 170

Wiadomości krajowe.
Wypadki w kraju tutejszym za maj 1872 roku. Mamy pod ręką. wykazy wypadków w kraju tutejszym za cały maj, dla tego uważamy za właściwe zgrupować wszystkie dane w tym okresie, nie dzieląc go na dwie połowy.
Na folwarku Raduckim w powiecie wieluńskim w gubernji kaliszskiej z powodu złego stanu komina spaliły się dwa domy właściciela i różne ruchomości za 1,270 rub. Podczas pożaru spaliła się trzyletnia córka służącego dworskiego, Paulina Jarosławska.

Dziennik Warszawski 1873 nr 108

DZIAŁ WEWNĘTRZNY
WIADOMOŚCI KRAJOWE.
Dnia 4 (16) kwietnia, na folwarku Raduckim, w tejże gminie i w tymże powiecie, spaliły się od podpalenia dom i obora należące do właściciela folwarku pomienionego i ubezpieczone w sumie 900 rs. O podpalenie podejrzany jest włościanin Franciszek Greben.

Kaliszanin 1875 nr 47


Samobójstwa. D. 22 kwietnia (4 maja) w lesie należącym do majątku Radoszyce, gm. Radoszewice, pow. wieluńskiego, powiesił się mieszkaniec wsi Raducki, Józef Sarowski. Przyczyna samobójstwa niewiadoma.

Dziennik Warszawski 1875 nr 90

N. D. 2443. Pisarz Trybunału Cywilnego w Kaliszu.
Wiadomo czyni, iż na żądanie Leona Walewskiego obywatela z własnych funduszów się utrzymującego, w mieście powiatowem Sieradzu zamieszkałego, a zamieszkanie prawne u Wincentego Jaruzelskiego Patrona Trybunału Cywilnego w Kaliszu, w mieście Kaliszu zamieszkałego sobie obierającego, który to Patron popieraniem sprzedaży dóbr niżej opisanych zajmować się będzie, które z mocy kontraktu z dnia 8 (20) Sierpnia 1864 r., przed Janem Niwińskim Rejentem w Kaliszu zawartego, oraz aktu cessji w dniu 10 (22) Czerwca 1864 r. przed Kowalskim Rejentem w Kaliszu przez Jana Chryzostoma Guillaume na rzecz Walewskiego zeznanej, w poszukiwaniu sumy rs. 7,430 z kapitału rs. 16,990 z procentem od całego tego kapitału, od dnia 12 (24) Czerwca 1865 r., liczyć się prawnie winnym, lub takim, jaki się wedle zaprodukować się winnych kwitów należnym okaże, a reszty zdeponowania która wynosi rs. 9,560, do Banku Polskiego w Warszawie, z powodu usunięcia ekwicji w dziale III pod Nr. 12 i 13 zapisanej, a na rzeczonym kapitale stawionej, protokółem Komornika Trybunału Romualda Pinowskiego w dniu 10 (22) Kwietnia 1875 r. rozpoczętym, a w dniu 11 (23) t m. i r. ukończonym, na przymusową publiczną sprzedaż w Trybunale Cywilnym w Kaliszu przy ulicy Józefina położonym, odbywać się mającą, zajęte zostały:
DOBRA ZIEMSKIE
Raduszyce składające się z głównego folwarku Raduszyce, czyli inaczej folwarku Raduckiego, folwarku Bronisławów i folwarku Kazimierzów, z młynów wodnych Drobnica, Łyk i Kajdasz, osad leśnych Wygoda i Smolarnia, dwóch karczem przy folwarku Raduckim i w wsi Raduszycach, oraz z wsi uwłaszczonej Raduszyce, wsi Drobnica i folwarku Raduckiego, tudzież z lasów przyległych, z zabudowań dworskich w protokóle zajęcia opisanych, z inwentarzy żywych martwych do gruntu przywiązanych, z gruntów obsianych i obsiać się mających, z łąk, pastwisk, z czynszów, propinacji, rybołówstwa, polowania i z wszelkich dochodów służących, bez najmniejszego wyłączenia z takowych jakiejkolwiek części z wyłączeniem jedynie gruntów i zabudowań na własność włościan w moc Najwyższego Ukazu przeszłych.
Tak opisane dobra położone są w gminie Radoszewice, parafji Ossiaków i Wierzchlas, powiecie Wieluńskim, gubernji Kaliskiej pod jurisdykcją kassy powiatu Wieluńskiego, Sądu Pokoju w Wieluniu, Trybunału Cywilnego w Kaliszu i Dyrekcji Szczegółowej Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Kaliszu, a odległe są od miast najbliższych, a mianowicie: miasta powiatowego Wielunia mil 2, miasta powiatowego Sieradza mil 7, miasta powiatowego Noworadomska, gdzie jest stacja drogi żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej mil 8, miasta gubernjalnego Kalisza mil 14, a dawnego miasta obecnie osady Ossiaków, gdzie jest stacja pocztowa i kancelarja urzędu gminnego Radoszewice wiorst 4, zaś graniczą na północ z dobrami Czernice i Nowawieś, na wschód z korytem spławnej rzeki Warta, na południe z dobrami Kraszkowice i dobrami Krzeczów, na zachód z lasami dóbr Sieńca i dobrami Zwierzchlas.
Dobra te granice mają niesporne i są kopcowane, i pozostają w posiadania SS-rów Ernesta Lauterbach, a mianowicie:
1. Ernestyny z Lauterbachów Briegier żony Ryszarda Brieger;
2. Emmy Stahr Hermana Stahr żony, i
3) Berty Rappard Marcellego Rappard żony.
W dobrach tych, jak wyżej powiedziano są młyny zwane Kajdasz i Drobnica, które posiada Władysław Dzidowski, oraz młyn Łyk Herman Bryndel, młyny te podobno za umowami prywatnemi sprzedane zostały jeszcze za życia ś. p. Ernesta Lauterbach.
Gruntu w dobrach na czele rzeczonych, po odpadnięciu na uposażenie włościan w moc Najwyższego Ukazu mórg 2378 prętów 88, wyłącznie dominialnego folwarcznego odnoszącego się do klasy II, III, IV i V odznaczonego kopcami od gruntów włościańskich, znajduje się przybliżonym sposobem wziętego w ogóle włók sto dwadzieścia cztery, mórg dwadzieścia dwie miary nowopolskiej, albo około dziesiatyn 1896 miary rosyjskiej; zaś w szczególności wynosi: FOLWARK RADUSZYCE czyli RADUCKI
1. w gruntach ornych mórg 826.
2. w łąkach mórg 31.
3. w pastwiskach mórg 152.
4. ogrodów warzywnych i owocowych mórg 2.
5. pod zabudowaniami i podwórzem mórg 3.
FOLWARK BRONISŁAWÓW
6. w gruntach ornych mórg 200.
7. łąkach mórg 36.
8. pod zabudowaniami mórg 1.
FOLWARK KAZIMIERZÓW
9. w gruntach ornych mórg 157 pr. 258.
10. pod zabudowaniami i podwórzem mórg 1.
Do całej zaś rozległości dóbr Raduszyce należy:
11. lasu dębowego, sosnowego i świerkowego przez wycięcie starodrzewu przerzadzonego mórg 1590 pr. 56.
12. zagajników mórg 390 pr. 151.
13. zarośli mórg 20 pr. 14.
14. lasu wyrąbanego czyli pieńków po takowym pozostałych mórg 612 pr. 121.
15. wód w stawach i korycie rzeki Warty mórg 86.
16. dróg, rowów i granic mórg 79.
17. gruntu do 3-ch młynów wodnych powyżej opisanych należące mórg 54.
razem mórg 3742.
Na dobrach rzeczonych włościanie tam uwłaszczeni Najwyższym Ukazem, mają zapewnione służebności.
Podatków opłaca się do kasy Wieluńskiej rocznie w ogóle rs. 1248 kop. 34.
Protokół zajęcia tak opisanych dóbr wręczony został a mianowicie:
1). Wójtowi gminy Radoszewice w Ossiakowie Józefowi Łakomiak, i
2). Pisarzowi Sądu Pokoju w Wieluniu Waleremu Kossowskiemu d. 12 (24) Kwietnia 1875 r., a wniesiony do księgi wieczystej dóbr Raduszyce d. 19 Kwietnia (1 Maja) r. b., zaś zaregestrowany w biórze Pisarza Trybunału d. 21 Kwietnia (3 Maja) t. r.
Każdy chęć mający do kupna dóbr tych szczegółowy opis i warunki licytacyjne przejrzeć może w biórze Pisarza Trybunału i Patrona sprzedaż tę popierającego, a o ich rzeczywistym stanie na gruncie się przekonać.
Pierwsze ogłoszenie warunków licytacyjnych i zbioru objaśnień nastąpi w d. 3 (15) Czerwca 1875 r. o godzinie 10 z rana, a dwie następne odbędą się podług przepisów prawa.
Kalisz d. 21 Kwietnia ( 3 Maja) 1875 r.
Skoczyński.

Kurjer Warszawski 1885 nr 141

= Zabójstwo.
Dnia 4-go maja, w lesie za wsią „Radecki folwark", znaleziono człowieka nieżywego z poderzniętem gardłem.
Po pierwiastkowem śledztwie okazało się, że to był włościanin tejże wsi Walenty P.

Posądzony o tę zbrodnię został aresztowany.

Kaliszanin 1887 nr. 27

Do majątku Raduszyce zwane Raducki folwark powiatu wieluńskiego, pożądany jest
SPECJALNY GORZELANY
do gorzelni gospodarczej, który zarazem zarządzałby i gospodarstwom, od 1-o lipca 1887 r. Oferty proszę nadesłać do wspomnionego majątku, stacja pocztowa Wieluń.

Kaliszanin 1887 nr. 53

Włościanin ze wsi Raducki-folwark, w powiecie wieluńskim, Adam Kostrzewa, zabity został wystrzałem z fuzji przez leśnego stróża Nawrota.

Gazeta Świąteczna 1887 nr. 335/36

Różności z listów. Jeden czytelnik z powiatu Wieluńskiego donosi, że niedawno sam był świadkiem śmierci od wódki. Fornal z Raduckiego folwarku, przyjechawszy do miasteczka, miał sposobność pić bezpłatnie okowitę. Korzystając z tego, pił, ile mu się podobało. Potém w powrocie do domu wstąpił jeszcze do karczmy i wlał w siebie znowu aż trzy kwaterki wódki. Upił się też zupełnie, a następnie dostał strasznych konwulsyj i bez sakramentów świętych życie zakończył.

Zorza 1917 nr 25

Wieści od Czytelników.
Trąba powietrzna w Wieluńskiem.
Dnia 2 czerwca r. b. około godziny 4 popołudniu nad Wartą w pow. Wieluńskim obserwowano ciekawe zjawisko, którego nasi starsi ludzie w tych stronach nie pamiętają. Mianowicie z przechodzącej wówczas od strony południowo-zachodniej chmury, której towarzyszył grzmot, opuszczał się zwolna obłok czarny, przypominający kształtem snop promieni; jednocześnie na odległości około 1 i pół wiorsty od wsi Raducki Folwark na wzgórzu pod lasem unosił się w górę wirujący tuman kurzu. Kiedy prądy te połączyły się ze sobą, utworzył się z nich pomiędzy chmurami a ziemią olbrzymi słup czarny, przyczem nastąpiło straszne wrzenie powietrza. Huragan posuwając się zwolna, wirując w koło, rzucając w górę piasek, wyrywając drzewa z korzeniami, zniszczył we wsi kilka budowli. Jedna stodoła w całości została porwana w powietrze i tam na drobne kawałki poszarpana; resztki drzewa z niej znaleziono w polu i to w dalekiej odległości. Nawet wóz, znajdujący się w tej stodole i sieczkarnia nie pozostały na miejscu, koło od wozu i inne części znaleziono w polu.
Ludność miejscowa w popłochu uciekała ze wsi. Huragan doszedł do niewielkiego stawu znajdującego się przy trakcie wiodącym z Raduckiego Folwarku do Osjakowa i tu słup przerwał się na dwie części: większa przyłączyła się do chmur, mniejszą znikła na powierzchni ziemi. Ślady huraganu pozostały nietylko na zwalonych budowlach i drzewach lecz i roślinach, szczególnie oziminach, które powiędły.
A. Walasik.

Godzina Polski 1917 nr 158

Z Wieluńskiego.
Obywatel m. Piotrkowa, p. S. K., jadąc wraz z księdzem X., obserwował trąbę powietrzną. Było to dnia 2 b. m. w sobotę, o godz. 6 po południu, w pobliżu rzeki Warty, w pow. wieluńskim, w miejscowości zwanej Folwark Radycki.
Upału wielkiego nie było, była ładna pogoda, naraz z odległej chmury zaczął się formować lej, ostrzem zwrócony ku dołowi, z ziemi zaś zaczął się wznosić jakby dym z pomiędzy zabudowań wymienionej miejscowości. Straż ochotnicza z Osjakowa chciała pospieszyć na ratunek; dla obserwacyi udała się na wieżę kościoła, ale ognia nie było widać, nie był to bowiem dym, lecz kurz. Skutki trąby były straszne: jedną stodołę zmiotło aż do klepiska, dwie uszkodziło i trzy domy mieszkalne. Ludzie w panice pouciekali. Zboże było zwichrzone, jakby spalone. Części maszyn i budynków potem znaleziono daleko w polu.

Gazeta Świąteczna 1917 nr 1899

Trąba powietrzna. Z okolicy Wielunia, w guberńji kaliskiej, piszą do nas: W dniu 2-im czerwca oglądaliśmy podczas burzy ciekawe a rzadkie zjawisko. Oto chmura, która przy odgłosie grzmotów nadciągała z zimowego zachodu, zaczęła się wydłużać i opuszczać ciemną smugą ku ziemi, jednocześnie zaś pod wsią Raduckim-Folwarkiem, 6 wiorst od Osiakowa, zaczął się unosić na wzgórzu pod lasem wirujący tuman kurzu, a gdy zwisająca chmura nadciągnęła, połączył się z nią tak, że między obłokami a ziemią utworzył się olbrzymi słup ciemny. Słup ten posuwał się, kręcąc się szybko w kółko, i w powietrzu powstał tak gwałtowny wir, że kamienie porwane z ziemi wylatywały w górę, belki wiatr poroznosił w pole, uniósł wóz w górę i roztrzaskał, a deski z niego i słomę o wiorstę odrzucił. Drzewa, które ów wir zagarnął, powyrywane zostały z korzeniami. We wsi kilka budowli zostało zniszczonych, a jedna stodoła, wzięta w całości w górę, na części tam została rozerwana i resztki drzewa z niej znaleziono w polu. Ludzie w popłochu uciekali ze wsi. Doszedłszy do niewielkiego stawu przy drodze z Raduckiego-Folwarku do Osiakowa, słup, kręcąc się wciąż zawrotnie, przerwał się na dwie części, z których większa cofnęła się ku chmurom, a mniejsza znikła, rozpostarłszy się na ziemi. Oziminy na drodze, którą słup się posuwał, zostały zniszczone i zbielały. Najstarsi ludzie w tych stronach nie pamiętają podobnego zjawiska.(Z listów A. Walasika i J. Borczyka.) (Była to tak zwana trąba powietrzna; tworzy się wtedy, gdy się dwa wiatry spotkają z sobą. W naszym kraju zjawisko to jest bardzo rzadkie; w ciepłych krajach, a szczególniej w piasczystych pustyniach i na morzu zdarza się często.)
  Gazeta Kaliska 1923 nr 93

KRWAWY DRAMAT MIŁOSNY.
W dn. 15 b.m. na granicy pól włościan wsi Raducki i kolonji Raduckiej, gm. Radoszewice, pow. Wieluńskiego znaleziono 2 trupy kobiety i mężczyzny. Kobietą okazała się Marjanna Kik, lat 22, robotnica, zamieszkała w kolonji Raduckiej, mężczyzną zaś Michał Wróbel, lat 25, zamieszkały tamże. Przeprowadzone dochodzenie ustaliło, że wymienionych łączyły bliższe stosunki i najwidoczniej wynikła między nimi sprzeczka w trakcie której Wróbel wystrzałem z rewolweru w tylnią część szyji pozbawił życia swą kochankę Marjannę Kik, następnie zaś popełnił samobójstwo, strzelając w siebie z tegoż rewolweru w górną część piersi poniżej krtani. Zabójca i samobójca Michał Wróbel pozostawił po sobie żonę Franciszkę i dwoje dzieci, zamieszkałych we wsi Wierzchkas, gm. Staranice, pow. Wieluńskiego. Wróbel przed rokiem już opuścił jednak swą żonę i ostatnio zupełnie się z nią nie komunikował.   

Przegląd Leśniczy 1926 marzec

Spis wszystkich lasów prywatnych, komunalnych, kościeln. i fundacyjnych w województwie Śląskiem, Poznańskiem, Pomorskiem i Łódzkiem o powierzchni ponad 50 ha według stanu z 1924 r. Zestawił W. Przybylski.
135. Nazwa majątku leśnego: Raducki-Folwark, powiat Wieluń. Właściciel: Teodor Ender. Obszar ha: (serw.) 1256, 12.

Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 37a

Wpisy do rejestru handlowego.
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
W dniu 30 grudnia 1927 r.
8669. „Emilja Wieczorek" — sklep kolonjalno-spożywczy i wyroby tytoniowe w folwarku Raduckim, gm. Radoszewice, pow. wieluńskiego. Istnieje od 1927 roku. Właśc. Emilja Wieczorek, zam. w folwarku Raduckim.
 
Goniec Sieradzki 1928 nr 59

WIELUŃ.
— Wybory na wójta. W ubiegłym tygodniu odbyły się w Osjakowie, wybory na wójta gm. Radoszewice. Z czterech wysuniętych kandydatów, największą liczbę głosów otrzymał p. Wróbel ze wsi Dębina pod Osjakowem. Na podwójta został wybrany p. Kostrzewa ze wsi Raducki — Folwark.
Wybory odbyły się pod przewodnictwem inspektora Samorządowego p. A. Chleskiego.

Obwieszczenia Publiczne 1929 nr 12a

Wpisy do rejestru handlowego.
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
Dnia 13 października 1928 roku.
9633. ,,Anna Sochanek" — sklep kolonjalno - spożywczy we wsi Raducki folwark, gminy Radoszewice, pow. wieluńskiego. Istnieje od 1928 r. Właśc. Anna Sochanek, zamieszkała w Raduckim folwarku.
 
Goniec Sieradzki 1929 nr 206 

— (w) Zagadkowe morderstwo. We wsi Raducki Folwark gm. Radoszewice w dniu 4 bm. znaleziony został w stodole zamordowany w tajemniczy sposób niejaki Janus Antoni lat 70.
Powiadomiona o powyższem policja wszczęła dochodzenie w celu wykrycia oprawcy morderstwa.

 Echo Sieradzkie 1931 lipiec

WYJAZD DZIECI NAJBIEDNIEJSZYCH NA KOLONJE LETNIE.
W tych dniach staraniem Związku Pracy Obywatelskiej Kobiet, w Wieluniu wyjechało z Wielunia na bezpłatne kolonje letnie do Raduckiego Folwarku 35 (dziewczynek) od lat 8 do 12 rekrutujących się z najbiedniejszych naszego miasta.
Dzieci te zamieszkają na jeden miesiąc, w budynku szkolnym znajdującym się w pobliżu rzeki Warty. Opiekę nad dziećmi podjęła się bezinteresownie pełnić p. Halusiakówna, nauczycielka szkoły powszechnej w Wieluniu.
Związkowi Pracy Obywatelskiej Kobiet należy się uznanie i wdzięczność za tak owocną pracę na niwie społecznej.


Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 28a

Wpisy do rejestru handlowego.
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
dnia 11 stycznia 1932 r.
12560. „Wincenty Kaczmarek", sklep spożywczy w folwarku Raduckim, gminy Radoszewice, pow. wieluńskiego. Istnieje od 1931 r. właśc. Wincenty Kaczmarek, zam. w folw. Raduckim.

Echo Sieradzkie 1932 7 kwiecień

USIŁOWANIE MORDERSTWA.
W lesie kraszkowskim napadnięty został przez nieujawnionego narazie złodzieja leśnego zastępca gajowego Lamorski St. lat 21 z Raduckiego-Folwarku.
Otrzymał on kilka ciosów sztyletem. Lamorskiego przewieziono do szpitala w Wieluniu, gdzie natychmiast poddano go operacji.
Stan jego jest b. niebezpieczny.

Echo Sieradzkie 1932 2 sierpień

DALSZE OFIARY NA RZECZ KOLONJI LETNIEJ.
Zarząd Związku Pracy Obywatelskiej Kobiet w Wieluniu podaje do wiadomości listę dalszych ofiar na rzecz Kolonij Letnich dla najbiedniejszych dzieci m. Wielunia.
Dr. H. Szwalbe zł. 2. p. Cundlowa z Kraszewic zł. 10, p. Kruszyński — folwark Raducki zł. 5, ks. Pruchnicki, Mokrsko jednego koguta. Powiatowy Komitet Bezrobocia 300 kg. mąki żytniej oraz 1 mtr. drzewa opałowego.

Echo Sieradzkie 1932 4 październik

Dwa trupy w rowie.
Ohydne morderstwo pod Wieluniem.
Sprawca — 19-letni wyrostek stanie przed sądem doraźnym.
Wieluń, 3 października. W dniu wczorajszym komenda policji powiatowej w Wieluniu zaalarmowana została wiadomością ohydnem morderstwie ujawnionem pod kolonją Nowa Wieś, gminy Radoszyce, pod Wieluniem. Około godziny 7 rano pod wymienioną kolonją, znaleziono w przydrożnym rowie zwłoki dwóch mężczyzn zamordowanych w okropny sposób.
Na miejsce ponurego odkrycia przybyła niezwłocznie policja. Przeprowadzone oględziny lekarskie zwłok ustaliły że obaj mężczyźni zamordowani zostali jakiemś tępem narzędziem. Twarze obu zmasakrowane zostały silnemi uderzeniami, tak że rysów pomordowanych nie można było odróżnić. Głębokie rany głowy spowodowały uszkodzenie mózgu.
Wiadomość o ponurej zbrodni ściągnęła tłumy wieśniaków, którzy rozpoznali w zwłokach 50 letniego Adama Dłubaka i syna jego 22 letniego Piotra, zamieszkałych na terenie gminy Radoszyce we wsi Styrczów. Przeprowadzone dochodzenie wstępne
wykazało, że ubiegłej nocy Dłubak w towarzystwie syna wyruszył wozem naładowanym kilkunastu korcami żyta, przeznaczonego na sprzedaż, do Wielunia.
W drodze ojciec z synem zostali napadnięci i zamordowani. Poszarpana odzież obu mężczyzn wskazuje na to, że stoczyli oni w obronie swego życia rozpaczliwą walkę. Zwłoki obu ofiar potwornego morderstwa zabezpieczono na miejscu do czasu przeprowadzenia oględzin specjalnej komisji sądowo- lekarskiej. W toku dalszego dochodzenia stwierdzono że mordu dokonał mężczyzna, młody, zaledwie dwudziestokilkuletni, średniego wzrostu, szczupły, blondyn, o twarzy pociągłej bez zarostu. Zbrodniarz po dokonanym czynie zabrał wóz i udał się do Wielunia gdzie zrabowane zboże sprzedał, zaś wóz z końmi porzucił na przedmieściu Wielunia.
Komenda policji powiatowej w Wieluniu uruchomiła specjalny oddział pościgowy, który przeprowadza obławę całej okolicy.
W ciągu dniu wczorajszego policji udało się zatrzymać kilku podejrzanych osobników. Czy jednak pośród aresztowanych znajduje się istotny sprawca morderstwa narazie nie ustalono. Dalsze poszukiwania trwają.
Z OSTATNIEJ CHWILI.
Wieluń. 3-go października. —
Jak się dowiadujemy w ostatniej chwili zarządzona obława policyjna zakończona została schwytaniem potwornego mordercy 56 letniego gospodarza Dłubaka i jego 22 letniego syna Piotra. Zabójcą jest 19 letni wyrostek Ignasiak, zamieszkały we wsi Raducki Folwark, syn gospodarza.
Jak z pierwszych wyników śledztwa okazuje się Ignasiak zabił najpierw ojca poczem dogoniwszy uciekającego syna kilkoma uderzeniami tępem narzędziem położył i jego trupem.
Następnie wsiadłszy na wóz udał się do Wielunia, gdzie zboże sprzedał za 182 złote w młynie „Amerykanka".
Potworny morderca stanie przed sądem doraźnym.  

Echo Sieradzkie 1932 6 październik

SZCZEGÓŁY OKRUTNEGO MORDERSTWA OJCA I SYNA.
Widmo szubienicy w Wieluniu.
W dniu 3-go września r. b. między wsiami Nowa-Wieś a Raducki-Folwark przy szosie Wieluń — Osjaków, znaleziono trupa mężczyzny. Zawiadomiona policja po przybyciu na miejsce i przeszukaniu terenu znalazła w odległości kilkuset metrów od pierwszych drugie zwłoki mężczyzny lat około 20. Zabitymi okazali się Adam Dłubak lat 50 i syn jego Piotr Dłubak lat 22 zam. w osadzie Styrczów pow. łaskiego.
W toku dalszego dochodzenia ustalono, iż zabici najęci przez kupca zbożowego wieźli 10 korcy zboża do młyna w Wieluniu.
W podróży zostali napadnięci przez jakiegoś opryszka, który znienacka zadał jednemu z nich tępem narzędziem cios w głowę kładąc go trupem na miejscu, drugiego zaś prawdopodobnie uciekającego w pole dogonił i również zamordował. Zbrodniarz po obmyciu się w pobliskich stawach (co wskazują ślady) siadł najspokojniej na furmankę i zawiózł sam zboże do młyna gdzie sprzedał je za 182 zł. — poczem zostawiając konia i furmankę — zbiegł.
Organa śledcze w kilka godzin wpadły na ślad zbrodniarza, którym okazał się Ignasiak lat 19 zam. we wsi Raducki-Folwark.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 19

ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dnia 16 września 1933 r. L. SA. II. 12/15/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu Wieluńskiego na gromady.
Po zasiągnięciu opinij rad gminnych i wydziału powiatowego zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 15 września 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego z dnia 23. III. 1933 r. (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
XVII. Obszar gminy wiejskiej Radoszewice dzieli się na gromady:
22. Raducki-folwark, obejmującą: Raducki-folwark wieś, folw. Raduczyce, kol. Stanisławów.
§2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Wieluńskiemu.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
(-) Hauke - Nowak
Wojewoda.

Obwieszczenia Publiczne 1933 nr 36

Wpisy do rejestru handlowego.

Do rejestru handlowego sądu okręgowego w Kaliszu, Działu A, wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
dnia 26 stycznia 1933 r.
13029. Jan Wachełko — sklep kolonjalno-spożywczy w folwarku Raduckim, gminy Radoszewice, powiatu wieluńskiego. Istnieje od 1930 r. Właściciel Jan Wachełko, zamieszkały w folwarku Raduckim.

Echo Łódzkie 1933 czerwiec
Echo Sieradzkie 1933 14 czerwiec

Mordercy dwu wieśniaków pod Wieluniem
skazani na 15 lat więzienia.
Wieluń, 12 czerwca. (Od wł. kor.) - Sąd Okręgowy przebywający na sesji wyjazdowej w Wieluniu rozpatrywał sprawę zabójstwa Piotra i Adama Dłubaków- której tło przedstawia się następująco:
We wrześniu 1934 r. na wiozących zboże do młyna w Wieluniu-ojca i syna Piotra i Adama Dłubaków zam. w osadzie Styrczów pow. łaski-napadli jacyś osobnicy którzy zamordowali jadących furmanką wieśniaków zadawszy im tępem narzędziem śmiertelne rany w głowy.
Energicznie przeprowadzone śledztwo ustaliło, że jednym ze sprawców jest Franciszek Idczak lat 21 zam. we wsi Raducki-Folwark gm. Radoszewice, który po dokonanym mordzie siadł na furmankę i zawiózł zboże do młyna parowego "Amerykanka" w Wieluniu.
Przytrzymany Idczak do winy się nie przyznawał i wskazał jako mordercę Dłubaków miesz. wsi Józefina gm. Radoszewice Antoniego Bartoszczyka lat 34-którego aresztowano-sam zaś tłumaczył się że został przez tegoż wynajęty do zawiezienia i sprzedania zboża za co otrzymał 50 zł.
Sąd po rozpatrzeniu sprawy i zbadaniu około 30 świadków wydał wyrok skazujący obu krwawych morderców na 15 lat więzienia każdego z pozbawieniem i utratą wszelkich praw obywatelskich.

Echo Sieradzkie 1933 10 lipiec

KOLONJE LETNIE DLA DZIECI
NAJBIEDNIEJSZYCH.
Powiatowy Komitet Funduszu Bezrobocia wyasygnował w roku bieżącym na kolonie letnie dla dzieci najbiedniejszych sumę zł. 6.600 dzięki czemu 162 dzieci najbiedniejszych korzystać może ze słońca i zdrowego powietrza w ciągu kilku tygodni.
Dzieci zostały ulokowane w następujących miejscowościach:
W Krzeczowie nad rzeką Wartą 80 chłopców, w Dalachowie w lesie 40 dziewcząt i w Folwarku Raduckim wpobliżu rzeki Warty 12 dziewcząt.
Dzieci, z wilgotnych dusznych bezsłonecznych suteryn i ciasnych pomieszczeń, pod wpływem obfitości promieni słonecznych i zdrowego powietrza z dniem każdym przybierają na wyglądzie, martwe ich twarzyczki nabierają życia i rumieńców. Radość rozbawionej na wolnem powietrzu dziatwy jest wielka.

Prócz dzieci z Wielunia przebywają tamtego roku dzieci najbiedniejszych z Wieruszowa i Praszki.


Echo Sieradzkie 1933 19 lipiec

WYJAZD DRUGIEJ PARTJI DZIECI NA KOLONJE LETNIE.
W sobotę dnia 15 b. m. została wysłana na kolonje letnie druga partja dzieci. Do Krzeczowa wysłanych zostało 8 chłopców, do Raduckiego Folwarku 4 dziewczynek plus 33 drobnych dzieci płci obojga od 2 do 5 lat i do Dalachowa 42 dziewczyn. Razem 199 dzieci. Zorganizowaniem kolonji zajął się Związek Pracy Ob. Kobiet w Wieluniu. Fundusze na kolonje dostarczył w sumie 6.600 zł. Pow. Kom. Fundusz. Bezrobocia. Przebywający na kolonjach chłopcy otrzymują specjalne spodenki kąpielowe. Opieka nad dziećmi powierzoną została wychowawcom i wychowawczyniom.

Echo Sieradzkie 1933 22 lipiec

CHŁOPIEC POD KOŁAMI SAMOCHODU.
Dr. L. Nieć prowadzący osobiście swe auto, w tych dniach na szosie osjakowskiej we wsi Raducki Folwark najechał na 12-to letniego chłopca Zwiewicza Antoniego.
Chłopiec z ciężko okaleczoną głową oraz licznemi okaleczeniami przywieziony został przez dr. Niecia do szpitala w Wieluniu.
Powiadomiona o wypadku policja spisała protokół.
 
Głos Chłopski 1948 nr 322

Chłopi z Mierzyc oczekują pomocy
Należy przeprowadzić wymianę gruntów pod zalesienie
W czasie wojny znaczne tereny lasowi zostały wytrzebione tak, że obecnie mamy ogromny niedobór w produkcji masy drzewnej.   
Rząd Ludowy czyni wielkie wysiłki, aby zmienić ten stan rzeczy i zalesić nieużytki.
I rzeczywiście władze wychodzą ze słusznego założenia, że mamy w kraju dość ziemi nienadającej się pod uprawę i ją to trzeba zalesić.
Inaczej jednak sądzą władze nadleśnictwa w Mierzycach i leśnictwa Raducki Folwark. Decydujące tam „czynniki miarodajne" organizują akcję zalesiania, ale w dość swoisty sposób. A mianowicie, w okolicy tej tak się złożyło, że gospodarstwa chłopskie są po prostu jakby otoczone przez tereny lasów lub grunta nie zalesione znajdujące się w posiadaniu państwa.
Obecnie w związku z zalesianiem tych terenów chłopi tamtejsi wystąpili do nadleśnictwa z prośbą, by ziemie wymienić, to znaczy tak, aby działki chłopskie znalazły się na skraju, a nie w środku gruntów państwowych. Po pierwsze oświadczają gospodarze — ziemie, które poddaje się zalesieniu są drugiej kategorii, podczas gdy grunta chłopów to właśnie teren piasków i nieużytków. Po wtóre chodzi również o to, — twierdzą zainteresowani, — by przez zamianę ziemi uniemożliwić kradzieże drzewa, które są częste przy obecnym układzie własności prywatnej i państwowej.
Zdawało by się, że sprawa jest jasna. Gorsze ziemie poddać zalesieniu, a lepsze przeznaczyć na gospodarstwa; państwo zyska na tym również, bo grunta chłopskie będą na skraju, a nie w środku lasu.
Innego jednakże zdania są panowie z nadleśnictwa i leśnictwa, którzy właśnie dobre ziemie drugiej klasy zalesiają i do wymiany nie chcą dopuścić.
Chłopi udali się w tym miesiącu z delegacją do Powiatowej Rady Narodowej w Wieluniu, która wysłała komisję na miejsce dla stwierdzenia faktycznego stanu rzeczy. Jak nas informują, żądania chłopów są słuszne i w pełni uzasadnione.
Czemuż więc nie idzie się im na rękę?
Chłopi odpowiadają, że po prostu w Radudzkim Folwarku panują stosunki pańszczyźniane. Ziemia chłopska jest licha,
brak inwentarza żywego, więc brak i nawozów. Stąd jedyną możliwością uzyskania jakich takich plonów jest nawożenie ściółką. Za tę to ściółkę i za to, że przymyka się jedno oko, gdy pasie się krowinę lub kozę w lesie, chłopi obrabiają ziemię panom „nad“ i „pod" leśniczym i służą na każde zawołanie nawet do nagonki w czasie polowania.
Powiatowa Rada Narodowa w Wieluniu postanowiła zwrócić się w tej sprawie do Ministerstwa Leśnictwa. Sądzimy, że Ministerstwo znajdzie właściwe rozwiązanie tej sprawy i uczyni to jak najrychlej.

Dziennik Łódzki 1973 nr 247

Kronika wypadków
W miejscowości Rudunki Folwark pow. Wieluń 24-letni Henryk Ch. jadąc motocyklem najechał na nieoświetloną furmankę ponosząc śmierć.

Dziennik Łódzki 1974 nr 112


W miejscowości Ruducki Folwark pow. Wieluń jadący motorowerem Mirosław P. lat 32 (Józefin pow. Wieluń) zajechał drogę motocyklowi prowadzonemu przez Henryka W. (Zmyślona pow. Pajęczno). Na skutek czołowego zderzenia Mirosław P. poniósł śmierć, a Henryk W. i jego pasażerka Zofia, Teresa W. lat 19. doznali ciężkich obrażeń i przebywają w szpitalu.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz