Taryfa Podymnego 1775 r.
Brąszoniec, wieś, woj. sieradzkie,
powiat sieradzki, własność królewska, 88 dymów.
Czajkowski 1783-84 r.
Brząsewice att Star. Klonow, parafia
woykow (wojków), dekanat stawski, diecezja gnieźnieńska,
województwo sieradzkie, powiat sieradzki, własność: brak
informacji o właścicielu.
Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Brąszewice, województwo
Kaliskie, obwód Sieradzki, powiat Sieradzki, parafia Woyków,
własność rządowa. Ilość domów 83, ludność 741, odległość
od miasta obwodowego 3.
Słownik Geograficzny:
Brąszewice, wś, pow. sieradzki, gm. Godynice, par. Wojków, miejsce urzędu leśnego Klonowa, odległa od Sieradza w. 21, rozległości morg 2177 w posiadaniu włościan; osad 96; ludności dusz 949 (R. 1827 miały 83 dm., 741 mk.). Szkoła elementarna na 100 uczniów, wiatrak z produkcyą 700 korcy, ludność zamożna. Istniała tu kuźnica już za Wład. Jagiełły. Żdż
Spis 1925:
Brąszewice, wś, pow. sieradzki, gm. Godynice. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 137. Ludność ogółem: 841. Mężczyzn 403, kobiet 438. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 832, greko-katolickiego 1, mojżeszowego 8. Podało narodowość: polską 841.
Spis 1925:
Brąszewice-Przerycie, wś, pow. sieradzki, gm. Godynice. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 33. Ludność ogółem: 240. Mężczyzn 113, kobiet 127. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 240. Podało narodowość: polską 240.
Spis 1925:
Brąszewice-Przyczałki, wś, pow. sieradzki, gm. Godynice. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 22. Ludność ogółem: 156. Mężczyzn 78, kobiet 78. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 156. Podało narodowość: polską 156.
Wikipedia:
Brąszewice-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie sieradzkim, w gminie Brąszewice. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego.Miejscowość jest siedzibą gminy Brąszewice.Wymieniona w dokumentach w 1495 r. Brąszewice słynęły w czasach Władysława Jagiełły z kuźni żelaza. W okolicznych lasach został zorganizowany w 1863 r. oddział około 500 powstańców, dowodzony przez Franciszka Parczewskiego.Gdy w 1919 r. zapadła decyzja o utworzeniu parafii, w krótkim czasie wybudowano drewniany kościół w stylu zakopiańskim. Niemcy zrabowali dzwony, sprzęt wywieźli, a kościół zamknęli. Kościół ten spłonął 3 maja 1950 r. Nowy, murowany kościół Najśw. Serca P. Jezusa i św. Michała Archanioła konsekrowano 9 września 1956 r. Jest tu obraz Świętej Trójcy z około poł. XVIII w. pochodzący z sieradzkiej fary. W pobliskim uroczysku Błota występuje stanowisko długosza królewskiego, określanego przez miejscową ludność jako "kwiat paproci".
[Zabudowa]. - A najprzód dwór z gankiem, do niego wchodząc drzwi stare na zawiasach zaporą zamykane. W sieni przeforztowanie z oknem nad drzwiami. Z sieni na lewej stronie drzwi do izby z klamką żelazną, z haczykiem na zawiasach żelaznych, w izbie okna 2 w tafle pomierne, piec kaflowy zielony, ten piec dwie izby grzeje, kominek prosty pobielany. Z pierwszej izby jest komora mała przeforztowana, do której drzwi na zawiasach żelaznych z skoblem, wrzecądzem, okno jedno proste. Z drugiego pokoju jest garderobka mała z oknem jednym, drzwi do nich na zawiasach żelaznych z wrzecądzem i szkoblem. Z tego pokoiku wychodząc na drugą połowę sieni, w tej połowie drugiej sieni są drzwi dwoje, jedne na dwór, drugie do sieni. Na drugiej stronie dworu jest izba czeladna z podłogą posową z dylów, złą. Z tej izby jest spiżarnia. Całki dwór dranicami pobity. Gorzelnia w tyle dworu o dwóch izbach z piecem i kotlinami na 3 garce wylepionemi, w tej okien 2, dranicami pobita. W końcu tej karmnik.
Browar. - Drzwi z dworu na biegunach, z wrzecądzem i szkoblem żelaznemi do sieni. Z sieni do izby drzwi takież, w izbie okna małe, piec zrujnowany, podłoga z dylów. Z izby komora, do której drzwi na biegunach z wrzecądzem i szkoblem. Szuszarnia na górze do suszenia słodu, dranicami pobity. Obory w tryjanguł postawione, w których wszelkie wegnania od dołu dranicami, reszta snopkami poszyta. Stodoła z drzewa rzniętego w trójkąt, z czterech stron są wrota. W tej stodole jest spichlerz, na dole drzwi do niego na zawiasach żelaznych z wrzecądzem i szkoblem, nad klepiskiem spichlerz górny, do którego schody z bojowiska, drzwi z szkoblami, wrzecądzem, żelaznemi. U dołu i góry dranicami pobita ta stodoła z facjatami z stron obydwóch. Karczma na początku wsi z sienią, izbą, komorą, dwiema drzwiami z izby, przy której jest stajnia wjezdna pod snopkami. Karczma druga na Salamonach, takim samym sposobem wybudowana. Karczma na Podawaczu z dwiema izbami, sienią, komorą, z stajnią wjezdną, snopkami poszyta.
Paweł Szewc, Wawrzeniec Szewc, Piotr Krol, Jakob Krol, Jan Krol, Błazey Pruska, Paweł Pruska, Błazey Wolski, Antoni Wolski, Maciey Chrzanowski, Jakob Pasek, Dombek, Szymon Stawiray, Balcer Stawiray, Jan Podawacz, Szymon Wiązowski, Jozef Włodarz, Stanisław Matusiak, Zawieja, Woyciech Kurek, Marcin Kik, Woyciech Kik, Woyciech Smiel wójt, Wicenty Zawiera, Szymon Ryga, Kasper Wojtasek, Jan Ryga, Bartłomiey Kiecka, Wawrzeniec Jasiak, Walenty Matusiaczyk Kazimierz Kurasiak, Jan Kowal, Grzegorz Cielak, Jan Upycha, Stanisław Krzak, Augustyn Zaiąc, Jozef Bachor, Piotr Walasiak, Wawrzeniec Roszek, Jan Kusielak, Paweł Krawiec, Woyciech Szewc, Aleksy Romka, Walenty Jasiak, Grzegorz Miernicki, Jan Kuzay, Mateusz Graczyk, Błazey Kuzay, Bartłomiey Kuzayczyk, Michał Dziadek, Jan Kusielak, Walenty Woytysiak, Woyciech Woytysek, Jozef Lesniak
1. Swiętosław Gałka 2. Marcian Wyrębski 3. Jakob Jędrzej Cięgniesze 4. Jakob Wawrzeniec Wiertelaki 5. Franciszek Marcin Żurawscy 6. Tomasz Szymanek 7. Maciey Dominik Salamony 8. Błazey Woyciech Kamienniki 9. Andrzey i Woyciech Pipie 10. Jan i Gabryel Trzcianki 11. Maciey i Walenty Ciołki 12. Maciey i Jędrzyi Lipkowie 13. Jakob i Roch Wirowie 14. Wojciech Lis 15. Woyciech, Sobestyan, Jan i Marcin Kosatkowie 16. Franciszek i Maciej Paziowie 17. Szymon i Jędrzey Karsniowie 18. Jakob iJan Zarnowscy
Pustkowianie nieprzywilejowani do Bronszowic.
1992 r.
Akta metrykalne (Parafia Godynice) 1633
Wrzesień
22 tego samego miesiąca, ten sam, jak wyżej, ochrzciłem dziecko zrodzone z Jakuba komornika i Krystyny, małżonków z młyna Brąszewice parafii godynickiej, któremu nadałem imię Maciej. Rodzicami chrzestnymi byli Szlachetny Jan syn Szlachetnego Alberta Skrzyńskiego kierownika szkoły godynickiej i Anna Grzanczyna małżonka Alberta Grzanki z miejscowej parafii Godynice.
Akta metrykalne (Parafia Godynice) 1758
Brąszewice dwór
Roku, jak wyżej, dnia 6 kwietnia, Przewielebny ojciec Stanisław Pieczątkiewicz, obecnie kaznodzieja złoczowski z zakonu Braci Mniejszych Obserwantów, ochrzcił imieniem Franciszka, córkę Wielmożnego i Urodzonego Pana Michała Laskowskiego i Antoniny z Chlebowskich Laskowskiej, prawowitych małżonków. Córki tej rodzicami chrzestnymi byli po pierwsze Jaśnie Wielmożna i Urodzona Pani Magdalena z Dzierzbickich Wężykowa, dziedziczka w Starcach i Przewielebny Jan Stanislaw Helmicht kapłan godynicki. Z drugiej strony rodzicami chrzestnymi byli Wielmożna i Urodzona Pani Ewa z Chlebowskich Jaraczewska i Jaśnie Wielmożny i Urodzony Pan Kazimierz Wężyk łowczyc dobrzyński.
Lustracja 1789 r.
Wieś Bronszowice
Browar. - Drzwi z dworu na biegunach, z wrzecądzem i szkoblem żelaznemi do sieni. Z sieni do izby drzwi takież, w izbie okna małe, piec zrujnowany, podłoga z dylów. Z izby komora, do której drzwi na biegunach z wrzecądzem i szkoblem. Szuszarnia na górze do suszenia słodu, dranicami pobity. Obory w tryjanguł postawione, w których wszelkie wegnania od dołu dranicami, reszta snopkami poszyta. Stodoła z drzewa rzniętego w trójkąt, z czterech stron są wrota. W tej stodole jest spichlerz, na dole drzwi do niego na zawiasach żelaznych z wrzecądzem i szkoblem, nad klepiskiem spichlerz górny, do którego schody z bojowiska, drzwi z szkoblami, wrzecądzem, żelaznemi. U dołu i góry dranicami pobita ta stodoła z facjatami z stron obydwóch. Karczma na początku wsi z sienią, izbą, komorą, dwiema drzwiami z izby, przy której jest stajnia wjezdna pod snopkami. Karczma druga na Salamonach, takim samym sposobem wybudowana. Karczma na Podawaczu z dwiema izbami, sienią, komorą, z stajnią wjezdną, snopkami poszyta.
Osiadłość wsi Bronszowic
Pustkowianie przywilejowani do Bronszowic
1. Swiętosław Gałka 2. Marcian Wyrębski 3. Jakob Jędrzej Cięgniesze 4. Jakob Wawrzeniec Wiertelaki 5. Franciszek Marcin Żurawscy 6. Tomasz Szymanek 7. Maciey Dominik Salamony 8. Błazey Woyciech Kamienniki 9. Andrzey i Woyciech Pipie 10. Jan i Gabryel Trzcianki 11. Maciey i Walenty Ciołki 12. Maciey i Jędrzyi Lipkowie 13. Jakob i Roch Wirowie 14. Wojciech Lis 15. Woyciech, Sobestyan, Jan i Marcin Kosatkowie 16. Franciszek i Maciej Paziowie 17. Szymon i Jędrzey Karsniowie 18. Jakob iJan Zarnowscy
Pustkowianie nieprzywilejowani do Bronszowic.
1. Stary Karsń młynarz do ułożenia podatku. 2. Maciej Paź. 3. Lis Kowal. 4. Walenty i Woyciech Linkowscy. 5. Jan Cięgniesz. 6. Marcin i Stanisław Kaydowie. 7. Idzi Karbowski. 8. Tomasz Wiertelak. 9. Franciszek Żurawski. 10. Marcin Żurawski. 11. Błazey Żurawski. 12. Marcin Żurawski. 13. Balcer Trzciniak. 14. Paweł Szymaszek. 15. Mateusz Salamon. 16. Pokrzywniak. 17. Jan i Michał Podawacze. 18. Paweł Buda.
W wsi Bronszowicach jest sałtystwo, czyli wybraniectwo uprzywilejowane, który przywilej razem z innemi prawami złożony i zainserowany, także kwit z wypłaconej kwarty do komory Wieruszów.
OBWIESZCZENIE.
Pisarz Trybunału Cywilnego pierwszey Instancyi
Woiewodztwa Kaliskiego
Podaie do publiczney wiadomości, iż skarga o oddzielenie maiątku z strony Małgorzaty z Tabaczonków Umińskiey, na teraz w Brąszewicach Powiecie Sieradzkim Woiewódzwie Kaliskiem mieszkaiącey, przy assystencyi i prawney obronie Pawła Witkowskiego, Patrona przy Trybunale Cywilnym Woiewództwa Kaliskiego, zamieszkałego z urzędu w Kaliszu, naprzeciw iey mężowi, Antoniemu Umińskiemu, Dzierżawcy, we wsi Woycicach, w Powiecie i Woiewództwie Kaliskiem mieszkaiącemu, pod dniem 20. Listopada r. b. podaną została.
Rzetelność ninieyszego Wyciągu zaświadczam.
w Kaliszu dnia 20. Listopada 1826.
(podpisano) Piątkiewicz.
Powyższy Wyciąg zawieszony został na Tablicy w Sali Audyencyonalney Trybunału Cywilnego, zarazem Trybunał Handlowy zastępuiącego, dnia 23. Listopada 1826 r.
(podpisano) Piątkiewicz, Pisarz Trybunału.
KOMMISSYA WOIEWODZTWA KALISKIEGO.
W dniu 25. Grudnia r. z. Piotr Wolski komornik z wsi Brąszewic, udawszy się na nabożeństwo do kościoła parafialnego w Wóykowie o milę od Brąszewic, podług wszelkiego podobieństwa miał na polach Brąszewskich, pomiędzy tą wsią a pustkowiem Podawacz w śniegach zaginąć.
Gdy obława z 60. ludzi za zaginionym w śniegach stała się bezskuteczną, i domyślać się należy że człowiek ten mógł innemu przypadkowi uledz, niepowróciwszy dotąd do swego domu, na doniesienie o tym wypadku Kommissarza Obwodu Sieradzkiego z dnia 20. Stycznia Nro. 556. poleca Wóytom Gmin i Burmistrzom Miast, aby pomienionego Piotra Wolskiego w swych Gminach podług poniżey domieszczonego opisu śledzili i wyśledzonego do powrotu do Gminy nakłonili, zastrzegaiąc podanie o skutku śledztwa rapportu wprost do Kommissyi Woiewódzkiey. — w Kaliszu dnia 20. Stycznia 1830. r.
Radca Stanu Prezes PIWNICKI. S. J. Dziewulski.
Opis osoby Piotra Wolskiego.
Lat 46. wzrostu średniego, twarzy ściągłey, czarno zarastał, włosów czarnych, ust szerokich, ubrany był w sukmanę płócienną szarą wełną przerabianą, spodnie płócienne, bóty chłopskie podszarzane, czapkę siwą starą, koszulę lnianą pacześną.
OBWIESZCZENIE.
Kommissarz Obwodu Sieradzkiego.
Dnia 5 b. m. i r. w Wsi Brąszewicach przytrzymany został koń gniady,
chudy, lat 10 stary, mierzyn, maiący grzywę i ogon czarny, nogę zadnią prawą pod pętliną białą, i łysinę przez łeb i nozdrza, ktoby się więc mienił bydź iego Właścicielem, ma się stawić z dowodami legalnemi, wciągu tygodni 4ch do Bióra Obwodu, gdyż po upływie tego terminu, koń na rzecz Skarbu spieniężonym zostanie.
w Sieradzu dnia 18 Maja 1833 r. Bartoszewski Z.
W wsi Bronszowicach jest sałtystwo, czyli wybraniectwo uprzywilejowane, który przywilej razem z innemi prawami złożony i zainserowany, także kwit z wypłaconej kwarty do komory Wieruszów.
Akta metrykalne (Parafia Godynice) 1790
Godynice
Dnia 27 czerwca, roku, jak wyżej. Ja, jak wyżej, ochrzciłem dziecko urodzone dnia 17 tego miesiąca z Wielmożnego Piotra Koryckiego pułkownika wojsk koronnych i Teresy z Łaszewskich, prawowitych małżonków tego kościoła, któremu nadałem dwa imiona Jan Antoni. Rodzicami chrzestnymi byli Urodzeni Józef Krasiński i Jadwiga z Balickich Załęska, oboje z Brząszowic. Asysta przy ceremonii odbytej 27 sierpnia Wielmożna Magdalena Lasocka kasztelanka wyszogrodzka i Wielmożny Wojciech Psarski cześnikowicz wieluński i Wielmożny Jan Załuskoski ze swoją siostrą Anną z Załuskoskich Psarską i Wielmożny? Stanisław Boniński z Dorotą Głochoską.
Dziennik Urzędowy
Województwa Mazowieckiego 1826 nr 554
STAN
Funduszów Towarzystwa Ogniowego Wsiów
w Królestwie Polskiém z Roku 1825.
ROZCHOD z Roku 1825 | |||
Mieysce Pogorzeli | Data Pogorzeli | Summa przyznana | |
WOJEWODZTWO KALISKIE Obwód Sieradzki |
Złote | gr | |
Brąszewice | 1 Marca 1825 | 250 |
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1827 nr 26
OBWIESZCZENIE.
Pisarz Trybunału Cywilnego pierwszey Instancyi
Woiewodztwa Kaliskiego
Podaie do publiczney wiadomości, iż skarga o oddzielenie maiątku z strony Małgorzaty z Tabaczonków Umińskiey, na teraz w Brąszewicach Powiecie Sieradzkim Woiewódzwie Kaliskiem mieszkaiącey, przy assystencyi i prawney obronie Pawła Witkowskiego, Patrona przy Trybunale Cywilnym Woiewództwa Kaliskiego, zamieszkałego z urzędu w Kaliszu, naprzeciw iey mężowi, Antoniemu Umińskiemu, Dzierżawcy, we wsi Woycicach, w Powiecie i Woiewództwie Kaliskiem mieszkaiącemu, pod dniem 20. Listopada r. b. podaną została.
Rzetelność ninieyszego Wyciągu zaświadczam.
w Kaliszu dnia 20. Listopada 1826.
(podpisano) Piątkiewicz.
Powyższy Wyciąg zawieszony został na Tablicy w Sali Audyencyonalney Trybunału Cywilnego, zarazem Trybunał Handlowy zastępuiącego, dnia 23. Listopada 1826 r.
(podpisano) Piątkiewicz, Pisarz Trybunału.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1830 nr 15
KOMMISSYA WOIEWODZTWA KALISKIEGO.
W dniu 25. Grudnia r. z. Piotr Wolski komornik z wsi Brąszewic, udawszy się na nabożeństwo do kościoła parafialnego w Wóykowie o milę od Brąszewic, podług wszelkiego podobieństwa miał na polach Brąszewskich, pomiędzy tą wsią a pustkowiem Podawacz w śniegach zaginąć.
Gdy obława z 60. ludzi za zaginionym w śniegach stała się bezskuteczną, i domyślać się należy że człowiek ten mógł innemu przypadkowi uledz, niepowróciwszy dotąd do swego domu, na doniesienie o tym wypadku Kommissarza Obwodu Sieradzkiego z dnia 20. Stycznia Nro. 556. poleca Wóytom Gmin i Burmistrzom Miast, aby pomienionego Piotra Wolskiego w swych Gminach podług poniżey domieszczonego opisu śledzili i wyśledzonego do powrotu do Gminy nakłonili, zastrzegaiąc podanie o skutku śledztwa rapportu wprost do Kommissyi Woiewódzkiey. — w Kaliszu dnia 20. Stycznia 1830. r.
Radca Stanu Prezes PIWNICKI. S. J. Dziewulski.
Opis osoby Piotra Wolskiego.
Lat 46. wzrostu średniego, twarzy ściągłey, czarno zarastał, włosów czarnych, ust szerokich, ubrany był w sukmanę płócienną szarą wełną przerabianą, spodnie płócienne, bóty chłopskie podszarzane, czapkę siwą starą, koszulę lnianą pacześną.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1833 nr 23
OBWIESZCZENIE.
Kommissarz Obwodu Sieradzkiego.
Dnia 5 b. m. i r. w Wsi Brąszewicach przytrzymany został koń gniady,
chudy, lat 10 stary, mierzyn, maiący grzywę i ogon czarny, nogę zadnią prawą pod pętliną białą, i łysinę przez łeb i nozdrza, ktoby się więc mienił bydź iego Właścicielem, ma się stawić z dowodami legalnemi, wciągu tygodni 4ch do Bióra Obwodu, gdyż po upływie tego terminu, koń na rzecz Skarbu spieniężonym zostanie.
w Sieradzu dnia 18 Maja 1833 r. Bartoszewski Z.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1835 nr 17
Urząd
Municypalny miasta Kalisza reguluiąc księgę ludności dostrzegł
wysiedlone czasowo lub na zawsze bez zażądania świadectw przepisanych
następuiące osoby:
Janecki Norbert z familią lat 29 żonaty kucharz rodem z Siemkowic.
Zmysłowski Mikołay lat 32 bezżenny służący rodem Ochla.
Żurawski Walenty lat 30 bezżen. służący rodem Brąszewic.
Zwierzyński Stanisław lat. 18 bezżen. służący rodem z Potok.
Z tego powodu Kommissya Wdzka poleca Burmistrzom miast i Woytom gmin w Wdztwie Kaliskiem, iako też wzywa wszelkie inne Władze, aby wrazie utrzymywania takowych osób znagliły ie do zażądania pozwoleń na przesiedlenie lub takowe przez właściwe Władze zażądali.
Kalisz dnia 12/24 Kwietnia 1835 r.
Prezes SZMIDECKI. Sekr. Jlny. Przedpełski.
następuiące osoby:
Janecki Norbert z familią lat 29 żonaty kucharz rodem z Siemkowic.
Zmysłowski Mikołay lat 32 bezżenny służący rodem Ochla.
Żurawski Walenty lat 30 bezżen. służący rodem Brąszewic.
Zwierzyński Stanisław lat. 18 bezżen. służący rodem z Potok.
Z tego powodu Kommissya Wdzka poleca Burmistrzom miast i Woytom gmin w Wdztwie Kaliskiem, iako też wzywa wszelkie inne Władze, aby wrazie utrzymywania takowych osób znagliły ie do zażądania pozwoleń na przesiedlenie lub takowe przez właściwe Władze zażądali.
Kalisz dnia 12/24 Kwietnia 1835 r.
Prezes SZMIDECKI. Sekr. Jlny. Przedpełski.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1838 nr 166
Trybunał Cywilny I. Instancyi Gubernii
Kaliskiej.
Podaje do publicznej wiadomości, iż
na skutek postanowienia Rady Administracyjnej z dnia 22 Kwietnia (4
Maja) r. b. z przedstawienia Obrońcy Prokuratoryi Jeneralnej przy
Trybunale tutejszym z dnia 14 (26) Czerwca roku tegoż, na zasadzie
szczególnego upoważnienia Kommissyi Rządowej Przychodów i Skarbu
z dnia 7 (19) Maja 1838 r. Nr. 35574/11060 uczynionego, termin do
uregulowania hipoteki dóbr Rządowych Klonowa z przyległościami:
A. wsiów w parafii Uników.
1. Klonów.
2. Leliwa.
3. Lipicze.
4. Kuźnica Zagrzebska.
5. Kuźnica Błońska.
6. Kuźnica Błota.
7. Owieczki z częścią wsi Unikowa.
8. Godenice.
9. Sokolenie.
10. Wolka Klonowska w Par. Godeniec.
11. Czartorуa w Par. Godeniec.
12. Brąszewice w parafii Wojkow, wraz
z Pustkowiami do tychże wsi należącemi.
B. Folwarki.
1. Gorka Klonowska w Par. Uników.
2. Kuźnica Zagrzebska w Par. Uników.
3. Brząszewice w parafii Wojków.
С. Sołectwa.
1. Sołectwo w Godenicach.
2. Sołectwo w Brząszewicach.
D. Młyny wodne.
1. We wsi Klonowie.
2. Na Pustkowiu Kiełbasa.
3. w Kuźnicy Błońskiej.
4. ditto Zagrzebskiej.
E. Propinacya.
W powiecie i obwodzie Sieradzkim,
gubernii tutejszej położonych, do skarbu publicznego należących,
na dzień 6(18) Października r. b. na godzinę 3cią po południu
przed delegowanym Sędzią Doufrene oznaczył.
W moc więc art. 3 postanowienia
Najjaśniejszego Pana z dnia 12 (27) Stycz. 1826 roku, co do dóbr
rządowych wydanego, oznajmia Trybunał; iż ktokolwiek sądziłby
mieć prawo do własności dóbr wymienionych, lub jakie prawo
rzeczowe, do tychże dóbr ściągające się, może i powinien się
zgłosić w terminie oznaczonym, lub najdalej od dnia 6 Listopada r.
b. który się w skutek art. 2 pomienionego postanowienia
Najjaśniejszego Pana, jako ostateczny i prekluzyjny termin oznacza.
Nadto dodaje Trybunał, iż w skutek art. 4 tegoż postanowienia,
żadne reklamacye przeciw inkameracyi dóbr, na mocy urządzeń jakie
nastapiły za rządu Pruskiego, oraz na mocy prawa na sejmie xięstwa
Warszawskiego z dnia 23 Grudnia 1811 roku uchwalonego ani też
kompetencye, do hipoteki przyjętemi nie będą, i rozpoznawaniu
Sądowemu nieulegają, nie mniej żadne inne pretensye prócz
wymienionych powyżej w artykule 3 do hipoteki przyjmowanemi nie
będą.
Regulacja odbywać się będzie w
Kaliszu w pałacu Sądowym przy ulicy Józefina położonym.
Kalisz d. 20 Czer. (2 Lipca) 1838 r.
Prezes, Glass.
Sekretarz, Chiżyński.
Kurjer Warszawski 1854 nr 8
W nocy z d. 4 na 5 z. m., we wsi
Brąszewie, w Pow: Sieradzkim, Franciszek Ciołek, gospodarz, chorobą
od kilku dni złożony, dostawszy maligny, wyskoczył oknem na
podwórze, gdzie nazajutrz bez życia znalezionym został.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1859 nr 84
(N. D. 2360) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Kaliskiego.
Wzywa wszelkie Władze tak cywilne jak
wojskowe nad bezpieczeństwem powszechnem w kraju czuwające, aby
Jakóba Wożaiak lat 58, włościanina z wsi Brąszewicz gminy
Rządowej Klonowa Powiatu Sieradzkiego pochodzącego, obecnie
niewiadomego, z pobytu, o kradzież obwinionego, bacznie śledziły,
i wrazie ujęcia Sądowi tutejszemu po ukaranie odstawić zechciały.
Tyniec pod Kaliszem d. 17 (29) Marca
1859 r.
Sędzia Prezydujący, Ruprecht.
Warszawska Gazeta Policyjna 1864 nr 17
Ukaz o pensjach emerytalnych i
dodatkach do nich.
(Dalszy ciąg.)
52) Pana Antoniemu Dobrzelewskiemu, b.
nauczycielowi szkoły elementarnej rządowej we wsi Brąszewicach w
powiecie Sieradzkim gubernji Warszawskiej, rs. 26 kop. 25.
Dziennik Warszawski 1866 nr 107
(N. D. 2761) Urzęd Leśny Klonowo.
Podaje do publicznej wiadomości, że w
d. 17 (29) Maja r. b. od godziny 9-ej z rana w kancelarji Urzędu
Leśnego Klonowo we wsi Brąszewicach Gminie Godynice Powiecie
Sieradzkim Gubernji Warszawskiej, odbywać się będzie głośna in
plus licytacja na sprzedaż drzewa iglastego różnego gatunku, z
cięć na r. 1866, naznaczonych młotem sześciokątnym
wycechowanego, pojedynczo obrębami, mianowicie:
Z obrębu Podawacz w okręgu I w cięciu
Nr. 13, ocenione na rs. 817 kop. 83; z obrębu Grabostaw w okręgu I
Nr. 15, ocenione na rs. 116 kop 25; z obrębu Błota w okręgu I Nr.
13, ocenione na rs. 426 kop. 90; z obrębu Kosatka w okręgu I Nr.
11, ocenione na rsr. 476 kop. 2; z obrębu Oraczew Nr. 7, ocenione na
rs. 5 kop. 67; z obrębu Kuźnica Nr. 8, ocenione na rs. 776 kop. 27;
z obrębu Leliwa w okręgu I Nr. 10, ocenione na rsr. 134 kop. 78; z
obrębu Smok okręgu I Nr. 13, ocenione na rs. 295 kop. 54.
Przystępujący do licytacji,
zaopatrzony być winien w vadium wynoszące 1/4 część szacunku w
każdym obrębie, oraz być przygotowanym do zapłacenia połowy
zalicytowanej sumy przy podpisaniu protokółu licytacyjnego, o
innych warunkach tej sprzedaży każdodziennie z wyjątkiem dni
świątecznych dowiedzieć się można w Urzędzie Leśnym, miejscowa
zaś służba leśna zgłaszającemu się okaże drzewo na gruncie.
w Brąszewicach d. 16 (28) Kwietnia
1866 r.
Nadleśniczy, Ł. Wojczyński.
Dziennik Warszawski 1866 nr 162
(N. D. 4295) Urząd Leśny Klonowa.
Podaje do wiadomości publicznej iż w
terminie skróconym dnia 20 Lipca (1 Sierpnia) roku bieżącego od
godziny jednastej z rana w Kancelarji Urzędu Leśnego Klonowo we wsi
Brąszewicach Gminie Godyniec Powiecie Sieradzkim Gubernji
Warszawskiej odbywać się będzie głośna in minus licytacja na
przedsiębierstwo wykopania:
A. Rowów osuszających z usypaniem
kopczyków z ziemi wyrzuconej w odległości od bruzdy i od siebie
stóp rosyjskich 6 i niewyższych od średnicy podstawy, głębokość
stóp rosyjskich 3, szerokości górnej stóp 6, dolnej stóp 3,
pojedynczo w obrębach:
1. Podawacz długości sażeni 285, 2.
Grobostaw dlugości sażenów 363, 3. Błota długości sażeni 573,
4. Smok długości sażeni 700 razem długości sażeni 1921.
B. Rowów ochronno-osuszających z
usypaniem wałów od strony lasów takich samych wymiarów jak rowy w
odwrotnym stosunku co do szerokości, głębokości stóp rosyjskich
4, szerokości górnej stóp 7, dolnej stóp 2 przy Obrębach:
1. Podawacz długości sażenów 1555,
2. Grobostaw długości sażeni 1848, 3. Błoto długości sażeni
442, Leliwa długości sażeni 1959 razem długości sażeni 5304
czyli w ogóle rowów osuszających i ochronno-osuszających długości
sażenów 7225, licząc od wykopania sażenia po kop. 15 od której
to sumy licytacja rozpoczynać się będzie.
Mający zamiar licytowania zechcą
przybyć na miejsce i czas naznaczony zaopatrzeni w gotowiznę na
vadium wyrównywające 1j10 część sumy do licytacji ustanowionej,
która nieutrzymującemu się zaraz powrócone będzie.
Szczegółowe warunki do licytacji są
do przejrzenia w Urzędzie Leśnym Klonowo każdego dnia z wyjątkiem
świąt od godziny 8 rano do 4 z południa.
Brąszewice 1 (13) Lipca 1866 r.
Nadleśniczy, Wojczyński,
Podleśny Biurowy, Knake.
Dziennik Warszawski 1867 nr 51
(N. D. 1031). Urząd Leśny Klonowo.
Podaje do publicznej wiadomości, że w
d. 28 Lutego (12) Marca) r. b. od godziny 10 z rana, w Kancelarji
Urzędu Leśnego we wsi Brąszewice, gminie Godenice, Powiecie
Sieradzkim Gubernji Kaliskiej, odbywać się będzie głośna in
minus licytacja od sumy rsr. 144 kop. 34, na przedsiębierstwo budowy
9 mostów w teritorjum tutejszego leśnictwa położonych, według
kosztorysu przez inżyniera Powiatu Sieradzkiego sporządzonego, a
przez Komisję Rządową Przychodów i Skarbu, pod dniem 10 (22)
Stycznia r. b. Nr. 71776/26435 zatwierdzonego, z dodaniem bezpłatnie
drzewa z lasów rządowych i szarwarku dni ciągłych 86, do zwózki
podjazdów, przystępujący do licytacji, zaopatrzony być winien w
wadjum 1/10 część sumy do licytacji ustanowionej.
O innych warunkach tego
przedsiębierstwa każdodziennie z wyjątkiem dni świątecznych,
dowiedzieć się można w Kancelarji Urzędu Leśnego.
Brąszewice dnia 8 (20) Lutego 1867
roku.
Nadleśniczy Wojczyński.
Dziennik Warszawski 1867 nr 220
N. D. 5677 Sąd Policji Poprawczej
Wydziału I. w Warszawie.
Zapozywa Łukasza Kieszkowskiego lat 49
mającego, katolika, b. strażnika leśnego, ostatnio we wsi
Bronszewicach mieszkającego, ażeby w сiągu dni 30 stawił się w
Sądzie tutejszym, dla posłuchania wyroku przez Sąd Kryminalny w
Warszawie przeciwko niema wydanego, lub tenże Sąd o swem obecnem
mieszkaniu zawiadomił; w przeciwnym bowiem razie dalsze prawne
środki p-ko niemu użyte zostaną.
Warszawa d. 12 (24) Września 1867
roku.
Sędzia Prezydujący, Żyzniewski.
Kurjer Warszawski 1869 nr 110
Dnia 21 Maja (2 Czerwca), we wsi
Bronszewicach gminie Godynice, w sieradzkim powiecie, sprzedawane
będzie na licytacji drzewo w znacznych partjach z lasów do
Leśnictwa Kljonowskiego należących.
Kaliszanin 1872 nr 64
Posunięci: (...) Józef Paczkiewicz przeniesiony na nauczyciela do wsi Rossoszycy w pow. Sieradzkim; (...) nauczyciel szkoły katolickiej we wsi Bronszewicach, pow. Sieradzkim, Walerian Ptaszyński, uwolniony na własne żądanie, p. o. nauczyciela elementarnego we wsi Rossoszycy, pow. Sieradzkim, Jan Doroszkiewicz, i p. o. nauczyciela elementarnego we wsi Białkowie, pow. Kolskim, Józef Kaniewski uwolnieni od służby, dla dobra tejże; (...).
Kaliszanin 1873 nr 46
Rozporządzenia Władz
miejscowych.
Tranzlokowani:
nauczyciel przy szkole we wsi Bronszewicach pow. Sieradzkim Aloizy
Łukowiecki do wsi Wojtkowa w tymże powiecie; (...).
Dziennik Warszawski 1874 nr 4
N. D. 216. Izba Skarbowa Kaliszska.
Niniejszem podaje do wiadomości
publicznej, że na zasadzie rozporządzenia Wydziału Skarbowego po
części Królestwa Polskiego z daty 30 Listopada 1872 r. za Nr.
3746, odbędzie się w biórze Urzędu Leśnego Klonow, we wsi
Bronszewice (powiatu Sieradzkiego) publiczna głośna licytacja w
dniu 25 Stycznia 1874 r. o godzinie 12 w południe, na sprzedaż
drzewa w obrębie Klonowskiego Leśnictwa z 12 cięć 1874 r.
oszacowanych na 9633 rs. 83 1/2 kop.
Jeśliby licytacja nie mogła być
ukończoną w dniu przytoczonym, to będzie dalej kontynowaną w dniu
następnym.
Licytacja odbywać się będzie osobno
na każdy poręb. Jeśli do licytacji na sprzedaż powyższego drzewa
stawią się konkurenci ze stanu niewłościańkiego, to po
ukończeniu licytacji na pojedyncze poręby, odbędzie się licytacja
na sprzedaż hurtową wszystkich poręb, niezalicytowanych przez
włościan.
Osoby życzące brać udział w
licytacji, lecz dla jakichkolwiek przyczyn nie mogące stawić się
osobiście do takowej, mogą nadesłać pocztą deklaracje
opieczętowane, które będą rozpieczętowane po ukończeniu
licytacji głośnej.
W przytoczonych deklaracjach
opieczętowanych, oprócz wyszczególnienia zadeklarowanych sum za
pojedyncze poręby, może być takie zadeklarowaną suma ogółowa za
wszystkie poręby Klonowskiego Leśnictwa.
Każdy konkurent, pragnący wziąść
udział w licytacji na kupno powyższego drzewa, obowiązany jest
przedstawić vadium, wyrównywające dziesiątej części (1/10) sumy
szacunkowej, od której licytacja rozpoczętą będzie.
Szczegółowe warunki sprzedaży, jak
również szczegółowe wiadomości dotyczące każdej poręby, można
przeglądać codziennie oprócz świąt i dni galowych, w Wydziale
dóbr państwa Kaliszkiej Izby Skarbowej, oraz w Urzędzie Leśnym
Klonowo.
Kalisz d. 29 Grudnia 1873 r.
Zarządzający Ebeling.
p. o. Asesora, Herburt-Hejbowicz.
Referent, Chomentowski.
Kaliszanin 1875 nr 63
Donoszą nam z
okolic Błaszek, na terytorjum wsi Brąszewice wykopano szablę
turecką krótką i na ostrzu widocznie od cięć wyszczerbioną. Po
obu stronach klingi, niegdy złoconej, znajdują się rysunki i
napisy; rękojeść stalowa również ślady złoceń na sobie
nosząca, zdobną jest w kwiaty i różnowzore desenie. Tamże
odkryto ślady grobowców i uroczysk pogańskich, po bliższem
ich zbadaniu mamy przyobiecane szczegółowe sprawozdanie.
Z okolic sieradzkich.
I co tam porabiacie na waszych sieradzkich piaskach?— pytają nas zwykle dalsi znajomi! — Czy aby żyjecie?
Oj żyjemy! odpowiadamy z westchnieniem, ale to życie jest tylko zlewkiem biedy i utyskiwać. Bo zewsząd niedola.
To nieurodzaj, to gradobicie, to mnożące się z dniem każdym ciężary gruntowe. A do tego wszystkiego przybyły nowe klęski dotąd nieznane w kraju naszym, praktyczne wprowadzenie w czyn zasady p. Bismarka—siła przed prawem.
Tę powabną naukę, na którą się już przed 2200 laty powołał przed nieboszczykiem Aleksandrem Macedońskim rozbójnik grecki, a którą p. minister pruski tylko naśladuje, dziś u nas praktykują jawnie złodzieje! Ale praktykują tak jawnie i bezczelnie, że nietylko w czynie ale ją po karczmach młodym i starym publicznie głoszą i z nią oswajają. Oto fakt
Przed miesiącem, wrócił z Kalisza z więzienia do gminy Brzeźno złodziej, uwolniony dla braku świadków. A znany on był oddawna jako zwolennik bismarkowskiej moralności. Dotąd jednak kradł on tylko skrycie i krył się ze swym przemysłem.
Teraz,zaś uwolniony po znacznej kradzieży, takie w karczmie wypalił kazanie publiczne młodzieży wiejskiej.
Dzieci! dziś dopiero nauczyłem się jak to trzeba kraść. Ja dziś nie kraść pójdę, ale wezmę pałkę i będę jawnie zabijał. Dziś nie ma kary na złodziei, jak niema dwóch świadków i to takich coby chcieli przysiądz, żeś ty kradł.
Jak cię złapią na uczynku, że kradniesz, to powiesz żeś żartował.
Jak cię złapią z rzeczą ukradzioną, to powiesz żeś ją znalazł.
Jak cię złapią z koniem, to powiesz że on cię ukradł.
Z krową: to dodasz, że ona uciekała, a tyś ją przytrzymał.
Ale brak mi papieru na wszystkie przypadki tej nowej moralności w karczmie owej głoszonej.
Widzicie więc śliczną perspektywę naszej przyszłości.
I młodzież skorzystała z tej nauki! Bo zaraz w tydzień po tem kazaniu, okradli dwaj młodzi ludzie dwóch sąsiednich proboszczy i jednego włościanina.
To dopiero początek. A gdzie Omega!
Drugi wypadek w gminie Gruszczyce był następujący:
Włościaninowi ukradziono konia w nocy ze stajni. Poszkodowany, a miał tylko jedną szkapinę, z rozpaczliwą pilnością szukając swej własności, po kilku tygodniach dognał konia pod Burzeninem.
Teraźniejszy posiadacz jego zeznał, że go kupił publicznie na jarmarku i wskazał od kogo. Po nitce doszło do władzy, że złodziejem był sąsiad okradzionego. Aresztowano go więc i śledztwo w Sieradzu wyprowadzono.
Nowy przemysłowiec i zwolennik zasady—siła przed prawem i owej drugiej pozytywistycznej walka o byt, i jeszcze innej do nas "przyniesionej ze wschodu, że omnia communia, przyznał się do kradzieży. Sądy jednak uznały za właściwe uwolnić go dla braku dowodów.
Smutne to!
Z drugiej strony, lud nasz wiejski dotąd cichy i potulny, robi się procesowniczym i niespokojnym.
W tych dniach w sądzie gminnym brąszewickim były dwie takie sprawy:
1) Dwie niewiasty o to, że jeden kogut jednej z nich pokaleczył drugiego.
2) Dwóch włościan o to, że dwa psy się pogryzły.
To nie są facecje! To fakta!
Co na to powiecie?
A przyczyna tego jest, że skarżący nie płaci wpisowego jak chcą ludzie rozsądni. Na naszem zgromadzeniu gminnem tego kwartału, wnieśli włościanie, aby uproszono władzę o pozwolenie nałożenia wpisowego na skarżących się.
Kaliszanin 1876 nr 25
Komisja uorganizowana w celu podziału naszej gubernji na przyszłe okręgi sądowe, przygotowała projekt, który ze względu na swą ważność dla wiadomości naszych czytelników podajemy:
Gała gubernja podzieloną ma być na 39 okręgów sądowych gminnych, z których (...) Powiat Sieradzki — 5, mianowicie: w Zapuście Małej, Brąszewicach, Złoczewie, Szadku, Zadzimiu.
Kaliszanin 1876 nr 52
Sieradz dnia 3 lipca 1870 r.
(...)Prosiliście o nadesłanie wam wiadomości dotyczących rezultatów wyborów na sędziów gminnych. Otóż pospieszam zadosyćuczynić temu żądaniu. Utrzymują tu powszechnie, że na sędziów gminnych wybrani są większością głosów: w okręgu Zapusta - mała p. Antoni Brzeziński, dziedzic dóbr Dzierlina; w okręgu Brąszewickim p. Gerlach, wójt; w okręgu Złoczewskim p. Tarnowski, dziedzic dóbr Unikowa; w okręgu Szadkowskim p. Adam Nencki, dziedzic dóbr Boczki; i w okręgu Zadzimińskim p. Alfons Cielecki, dziedzic dóbr Charchów. Spodziewać się należy, że panowie ci będą zatwierdzeni przez właściwą władzę, albowiem na piastowanie powierzonych im urzędów wszechstronnie zasługują.(...)
Maksymiljan Kempiński.
Kaliszanin 1876 nr 53
W dalszym ciągu ławnikami do przyszłych sądów Gminnych naszej gubernji zatwierdzeni zostali:
(...) W powiecie Sieradzkim, (...) W okręgu sądowym Bronszewickim, ławnikami: Stefan Kluba, Władysław Wyganowski, Jan Szewczyk.
Kandydatami ławników: Zdzisław Błeszyński, Bolesław Akurzewski, Konstanty Dobrowolski.
Kaliszanin 1876 nr 60
Piszą nam z
Brąszewic, pow. sieradzkiego pod dniem 2 b. m. Z różnych okolic
kraju donoszą nam o gradach. Nigdzie jednak nie dał się on
więcej we znaki jak tu w naszej okolicy. W sobotę spadł grad
wielkości kaczego jaja, i w takiej obfitości, że w niedzielę
leżał jeszcze w polach dość grubą warstwą. Wszystko zbite ze
szczętem, tak że o jakimkolwiek zbiorze ani myśleć można.
Cieszyli się biedni mieszkańcy, że ciężki przednówek skończył
się wreszcie, nie przewidując, że przedłuży się on na rok cały,
a może i na dłużej, bo nie będzie czem pól obsiewać.
Widzieliśmy mężczyzn płaczących jak dzieci, bo też prawie od
ust zgłodniałych odjęto im chleb, którym się cieszyli. Nędza im
grozi.
Kołatamy więc do serc
zacnych ludzi, ufni że i tym razem pośpieszą z pomocą biedakom i
otrą łzę cierpiącym.
Kaliszanin 1876 nr 61
Uwolnieni zostali na żądanie od obowiązków ławników; sądu gminnego we wsi Zapuście małej Konstanty Kranas, sądu gminnego w Brąszewicach Stefan Kliub, i sądu gminnego w Szadku, Michał Czekalski, a na ich miejsce zamianowani: do Zapusty małej Tomasz Puchalski, do Brąszewic Ignacy Tarnowski, i do Szadku Daniel Brajf.
Kaliszanin 1876 nr 65
Do redakcji naszej
nadesłano dwie urny wykopane na terrytorjum wsi Brąszewice, o czem
już w jednym poprzednich numerów Kaliszanina
donosiliśmy.
W jednej z nich pomiędzy popiołami znaleziono metalową cienką
obrączkę, kształtem przypominającą kolczyk. Wykończenie i forma
urn świadczy, iż
one pochodzić muszą z epoki bardzo odległej, w której sztuka
ceramiczna była jeszcze w samym zawiązku . Zapewniano nas iż
dalsze w tym miejscu poszukiwania sowicie opłaciłyby się, co tem
pewniej twierdzić można, iż przed dwoma laty, we wsi Włocinie
odległej od Brąszewic o 1 1/2 mili,
również odkryto pogańskie cmentarzysko,
którego opis w swoim czasie czytaliśmy w pismach warszawskich.
Kaliszanin 1876 nr 87
Jako b. komissarz
leśny przy b. komissji Rządowej
Przychodów i Skarbu dziś emeryt, urządzam lasy serwitutami
obciążone w praktycznem już zastosowaniu się do Najwyższego
Ukazu z dnia 31 grudnia r.z. Jeżeliby więc który z pp. właścicieli
życzył sobie zaprosić mnie do tej czynności, proszę uprzejmie o
wezwanie przez Błaszki w Brąszewicach.
Kacper Wojczyński.
Kaliszanin 1877 nr 55
Z okolic sieradzkich.
I co tam porabiacie na waszych sieradzkich piaskach?— pytają nas zwykle dalsi znajomi! — Czy aby żyjecie?
Oj żyjemy! odpowiadamy z westchnieniem, ale to życie jest tylko zlewkiem biedy i utyskiwać. Bo zewsząd niedola.
To nieurodzaj, to gradobicie, to mnożące się z dniem każdym ciężary gruntowe. A do tego wszystkiego przybyły nowe klęski dotąd nieznane w kraju naszym, praktyczne wprowadzenie w czyn zasady p. Bismarka—siła przed prawem.
Tę powabną naukę, na którą się już przed 2200 laty powołał przed nieboszczykiem Aleksandrem Macedońskim rozbójnik grecki, a którą p. minister pruski tylko naśladuje, dziś u nas praktykują jawnie złodzieje! Ale praktykują tak jawnie i bezczelnie, że nietylko w czynie ale ją po karczmach młodym i starym publicznie głoszą i z nią oswajają. Oto fakt
Przed miesiącem, wrócił z Kalisza z więzienia do gminy Brzeźno złodziej, uwolniony dla braku świadków. A znany on był oddawna jako zwolennik bismarkowskiej moralności. Dotąd jednak kradł on tylko skrycie i krył się ze swym przemysłem.
Teraz,zaś uwolniony po znacznej kradzieży, takie w karczmie wypalił kazanie publiczne młodzieży wiejskiej.
Dzieci! dziś dopiero nauczyłem się jak to trzeba kraść. Ja dziś nie kraść pójdę, ale wezmę pałkę i będę jawnie zabijał. Dziś nie ma kary na złodziei, jak niema dwóch świadków i to takich coby chcieli przysiądz, żeś ty kradł.
Jak cię złapią na uczynku, że kradniesz, to powiesz żeś żartował.
Jak cię złapią z rzeczą ukradzioną, to powiesz żeś ją znalazł.
Jak cię złapią z koniem, to powiesz że on cię ukradł.
Z krową: to dodasz, że ona uciekała, a tyś ją przytrzymał.
Ale brak mi papieru na wszystkie przypadki tej nowej moralności w karczmie owej głoszonej.
Widzicie więc śliczną perspektywę naszej przyszłości.
I młodzież skorzystała z tej nauki! Bo zaraz w tydzień po tem kazaniu, okradli dwaj młodzi ludzie dwóch sąsiednich proboszczy i jednego włościanina.
To dopiero początek. A gdzie Omega!
Drugi wypadek w gminie Gruszczyce był następujący:
Włościaninowi ukradziono konia w nocy ze stajni. Poszkodowany, a miał tylko jedną szkapinę, z rozpaczliwą pilnością szukając swej własności, po kilku tygodniach dognał konia pod Burzeninem.
Teraźniejszy posiadacz jego zeznał, że go kupił publicznie na jarmarku i wskazał od kogo. Po nitce doszło do władzy, że złodziejem był sąsiad okradzionego. Aresztowano go więc i śledztwo w Sieradzu wyprowadzono.
Nowy przemysłowiec i zwolennik zasady—siła przed prawem i owej drugiej pozytywistycznej walka o byt, i jeszcze innej do nas "przyniesionej ze wschodu, że omnia communia, przyznał się do kradzieży. Sądy jednak uznały za właściwe uwolnić go dla braku dowodów.
Smutne to!
Z drugiej strony, lud nasz wiejski dotąd cichy i potulny, robi się procesowniczym i niespokojnym.
W tych dniach w sądzie gminnym brąszewickim były dwie takie sprawy:
1) Dwie niewiasty o to, że jeden kogut jednej z nich pokaleczył drugiego.
2) Dwóch włościan o to, że dwa psy się pogryzły.
To nie są facecje! To fakta!
Co na to powiecie?
A przyczyna tego jest, że skarżący nie płaci wpisowego jak chcą ludzie rozsądni. Na naszem zgromadzeniu gminnem tego kwartału, wnieśli włościanie, aby uproszono władzę o pozwolenie nałożenia wpisowego na skarżących się.
Kaliszanin 1885 nr. 2
Dnia 26 stycznia, w
kancelarji urzędu leśnego w Bronszewicach, powiecie sieradzkim,
sprzedawaną będzie porządkowa leśna poręba.
Kaliszanin 1886 nr. 97
We wsi Bronszewicach,
powiecie sieradzkim, spalił się domdrewniany ubezpieczony na 450
rs.
Gazeta
Świąteczna 1891 nr. 566
Straszną
śmiercią zginął kilku-miesięczny Józio Drzazga we wsi
Brąszewicach, w powiecie Sieradzkim, guberńji Kaliskiej. Maleństwo
pozostawione na dworze bez dozoru opadły prosięta, które nietylko
pokąsały je, ale odgryzły mu całkiem prawą rączkę i palce u
lewéj nóżki. Nieszczęśliwy chłopaczek męczył się długo, bo
dopiero na czwarty dzień umarł. A gdzież tam była matka, gdzie
byli wszyscy mieskańcy chaty, że nikt nie słyszał krzyku dziecka
żywcem pożeranego?
Gazeta Kaliska 1893 nr. 76
Dnia 10-go
(listopada) we wsi Brąszewicach, w
pow. sieradzkim, zmarła nagle 35-letnia Józefa
Posiewała.
Sąd gminny bronszewicki, należący do 1-go okręgu gubernji
kaliskiej, mający swoje locum we wsi Bronszewice, przeniesiony został do wsi Starce, poczt. stacja
Złoczew.
Gazeta Kaliska 1894 nr. 100
Kurjer Warszawski ( z
dodatkiem porannym) 1894 nr 307
Echa kaliskie.
(…) W sobotę, d.
27 -go października, we wsi Starce w
powiecie sieradzkim odbyło się poświęcenie przez miejscowego
proboszcza lokalu sądu gminnego, który przeniesiony został do
Starc ze wsi Bronszewice.
Na uroczystość tę
przybył prezes zjazdu z Kalisza.
Ziemia Sieradzka 1919 czerwiec
We wsi Brąszewice, gm.
Godynice wybuchł pożar u Józefa Nowaka. Spaliły się: dom,
stodoła, obora, stajnia, chlewy, 8 uli i drzewo budulcowe. Straty
wynoszą 20,000 marek. Przy gaszeniu pożaru brały udział straże
ogniowe: z Godynic, Klonowej i oddziały z Brzeżnia: Ostrów,
Starce, Krzaki i Stanisławów.
Ziemia Sieradzka 1919 sierpień
Nowa parafja. Mieszkańcy
Brąszewic i okolicy, należąc do parafjalnego o siedem wiorst
odległego kościoła w Wojkowie, rozpoczęli staranie o utworzenie
nowej parafji w swojej okolicy. J. E. ks. biskup Zdzitowiecki przyjął
daną prośbę, wyznaczając na nową placówkę ks. Walczykowskiego,
administratora parafji Lisków, gorliwego pracownika na niwie
społecznej. Mamy nadzieje, że w krótkim czasie powstanie w
Brąszewicach nietylko kościół i zabudowania plebańskie, ale i
wiele pożytecznych instytucji społecznych.
Ziemia Sieradzka 1919 listopad
Z nowej parafji. Z rozporządzenia władzy djecezjalnej J. E. ks. biskupa Zdzitowieckiego nowoutworzona parafja Brąszewice została przyłączona do Dekanatu Złoczewskiego.
Ziemia Sieradzka 1919 listopad
Nowa poczta. Dzięki niestrudzonym zabiegom i energji ks. Walczykowskiego od dnia 1 grudnia r. b. zostanie otwarta w Brąszewicach, gm. Klonowa, poczta. Będą przyjmowane i
wysyłane listy zwyczajne, polecone i gazety. Konie pocztowo
wychodzić będą we wtorki i piątki o godz. 6 1/2 r. z Brąszewic,
a o godz. 4 pp. z Sieradza.
Obwieszczenia Publiczne 1920 nr 41a
Rejestry handlowe.
Do rejestru handlowego, działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy:
d. 15 listopada 1919 r.
pod Nr 2659 „J. Wapiński", restauracja we wsi Brąszewice, gm. Godynice, pow. Sieradzkiego; właściciel Józef Wapiński we wsi Brąszewice
Rozwój 1920 nr 281
Przetarg na żywice.
Nadleśnictwo
Sieradz w Brąszewicach zawiadamia, że o godzinie 10 tej rano dn. 3
listopada 1920 r. odbędzie się w lokalu Nadleśnictwa Sieradz w
Brąszewicach przetarg publiczny na żywicę
in plus 40 mk. za kilogram bez opakowania i dostawy.
Objekt przeznaczony do
sprzedaży w ilości 50 ctr, do obejrzenia na miejscu. Warunki
licytacyjne do przejrzenia w kancelarji Nadleśnictwa.
Nadleśniczy
Ziemia Sieradzka 1920 maj
Z
ziemi Sieradzkiej. Prośba do ludzi dobrej woli. W Brąszewicach
utworzona została nowa parafja. Nie ma nic: ni kościoła, ni
plebanji, ni budynków gospodarczych. Ziemia licha, lud biedny, do
dawnej parafji Wojkowa dwanaście wiorst. Dusza zaś pragnie Boga,
światła Ewangielji, dzieci katechizmu, starzy żywego słowa
kapłańskiego. A tu straszna przeszkoda na środku drogi. Brak
pieniędzy, brak funduszów. Ze łzami ten lud poczciwy zwraca się
do Was wszystkich, co Boga miłujecie, wysyłając z puszką
opieczętowaną kwestarza Kawczyńskiego. Nie odmówcie swego grosza.
Bóg stokrotnie Wam wynagrodzi. A gdy nowa świątynia stanie, po
wieczyste czasy będzie brzmiała w niej chwała Bogu, a kapłani ją
obsługujący będą się modlili o wasze szczęście, o wasze
powodzenie. Dzisiejszy proboszcz x. Walczykowski z młodzieńczym
zapałem pracuje, ale bez pomocy ogółu nie podoła tak olbrzymiemu
dziełu. Sieradzanie pokażcie, że prawdziwie jesteście potomkami
wielkich swoich przodków — co Boga, kościół kochali całą
potęgą swojej duszy. X. Mikołajewski, prałat
i dziekan.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1921 nr 32
Na zasadzie
postanowienia Województwa z dnia 24. VI. 1921 r. L. Pr. 2537 (1) III
wciągnięto do rejestru Stowarzyszeń i Związków Nr. 349
„Towarzystwo Straży Ogniowej Ochotniczej" w Brąszewicach,
pow. Sieradzkiego.
Obwieszczenia Publiczne
1921 nr 57
Do rejestru handlowego,
działu C, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto dnia 17 lutego
1921 r., pod Nr. 16 następującą firmę:
„Brąszewicka
Jedność", stowarzyszenie spółdzielcze z siedzibą we wsi
Brąszewice, gm. Godynice,
pow. Sieradzkiego. Wysokość udziału wynosi 100 mk., a wpisowego 5
mk. Zarząd stanowią: Prezes Aleksander Walczykowski, Wiceprezes Jan
Marczak, Skarbnik Jan Żórawski, Sekretarz Ludwik Magajewski,
zastępca Sekretarza Janina Słowikowska, Andrzej Sowjak, Nepomucen
Chojnacki i Stanisław Drzazga. Zarząd prowadzi wszystkie sprawy i
rozporządza kapitałami stowarzyszenia. Korespondencja
stowarzyszenia winna być prowadzona w imieniu zarządu i podpisywana
przez przewodniczącego lub jednego z członków zarządu. Weksle,
pełnomocnictwa, umowy, warunki, akty kupna i inne dokumenty, oraz
asygnaty na sumy stowarzyszenia, podnoszone z instytucji kredytowych
muszą być zaopatrzone w podpisy conajmniej połowy ogólnej liczby
członków zarządu. Do odbioru z poczty posyłek pieniężnych i
zwykłych, jakoteż dokumentów, wystarcza podpis jednego z członków
zarządu pod pieczęcią stowarzyszenia. Statut stowarzyszenia został
zatwierdzony przez Województwo Łódzkie d. 16 czerwca 1920 r. za
Nr. 2286. Stowarzyszenie rozpoczęło swą czynność d. 1 stycznia
1920 r. Czas trwania stowarzyszenia nieograniczony.
Ziemia Sieradzka 1921 październik
Z Brąszewic. W parafji
Brąszewice został wybudowany kościół staraniem ks. prob.
Walczykowskiego. W dniu 6-ym listopada odbędzie się uroczystość
poświęcenia kościoła. Aktu poświęcenia dokona, z polecenia ks.
biskupa, ks. prał. Mikołajewski w asystencji dziekana ks. kan.
Lutoborskiego i ks. kan. Mańkiewicza. Ks. pr. Walczykowski zaprasza
wszystkich Obywateli i Duchowieństwo całej okolicy na tę
uroczystość tak wielce pamiętną dla parafjan.
Ziemia Sieradzka 1921 listopad
OGŁOSZENIE.
Nadleśnictwo Państwowe Brąszewice
podaje do wiadomości interesowanych, że posiada
500,000 szt. sadzonek sosny jednor. do odstąpienia.
Brąszewice. Wieś
położona w lesistej miejscowości, oddalonej od Sieradza, dość
ludna, lecz opuszczona pod każdym względem, we wrześniu 1919 r.
zostaje zaliczona do wiosek parafjalnych. Pasterz djecezji mianuje
ks. A. Walczykowskiego proboszczem Brąszewic. Proboszcz przybywa do
nowo-ustanowionej parafji, w której niema nic za wyjątkiem biednej
gromadki powierzonych sobie owieczek. Trzeba dopiero wyjednać od
władz rządowych teren pod budowę nowego kościoła, plebanji i
wszystkich zabudowań parafjalnych; trzeba pomyśleć o zbieraniu
funduszów na wystawienie budynków, a tutaj okolica biedna i lud
niezamożny. Zadanie to niełatwe, w obecnych czasach zdaje się, że
nie do wykonania. Dlatego też Pasterz wybrał dla Brąszewic takiego
księdza, który dał się poznać, na stanowisku wikarego w
Sieradzu, jako gorliwy pracownik społeczny, udziela mu pasterskiego
błogosławieństwa i każe liczyć na pomoc Bożą. Z niezachwianą
wiarą z całem poświeceniem zabiera się młody proboszcz do pracy.
Z sali szkolnej urządza kapliczkę, mieszka skromnie i myśli tylko
o tem, jakby to można było wybudować kościół jaknajprędzej,
oświecić i umoralnić parafję. Więc bezzwłocznie urządza
zebrania i pogadanki z gospodarzami, organizuje kółka różańcowe,
kółka młodzieży, straż ogniową i kółko rolnicze, wogóle
wszystko co może pobudzić do życia i zachęcić do czynu. W tej
pracy przybywa pomoc, bo oto urząd Nadleśnictwa zostaje
przeniesiony z Sieradza do Brąszewic, więc kilku ludzi
inteligentnych w miejscu odludnem wiele zdziałać może wspólnemi
siłami, jeżeli umie zjednać sobie miejscowy proboszcz dla pracy
społecznej. Dzień 6 listopada r. b. pamiętnym będzie zawsze dla
parafji Brąszewickiej. Stanął nowowybudowany kościół, prawdziwa
ozdoba dla całej okolicy lesistej, smętnej, ze wspaniałą wieżycą,
dającą znać daleko o Brąszewicach. Kto pierwszy raz przyjeżdża
do Brąszewic podziwiać musi tak wspaniałą świątynię, zbudowaną
w stylu swojskim, wykonaną sumiennie i starannie przez budowniczego
z Wyszanowa według planów architekta Hugona Kudnera z Warszawy, W
dniu 6 listopada odbyła się uroczystość poświęcenia kościoła.
Cała parafja oczekiwała tej chwili z niecierpliwością. Proboszcz
zabiegał i starał się z poczciwymi parafjanami o uświetnienie
dnia uroczystego. Na granicy parafji w Chojnicach czekała banderja
konna, składająca się ze straży brąszewickiej i Godynickiej na
delegata biskupiego. Przy wjeździe do Brąszewic gospodarze
wystawili bramę tryumfalną i witali przyjeżdżających gości,
przy dźwiękach muzyki. Do delegata ks. prał. Mikołajewskiego
pierwszy przemawiał kierownik banderji Józef Okoliczny, a przed
plebanją w asystencji duchowieństwa powitał ks. prałata miejscowy
dziekan, ks. kanonik Lutoborski, w imieniu proboszcza i wszystkich
parafjan. Delegat ks. prał. Mikołajewski, z prawdziwą godnością
swego stanowiska, wyraził uznanie proboszczowi i parafjanom za tak
piękne dzieło wykonano na cześć Serca Jezusowego i bezzwłocznie
przystąpił do spełnienia ceremonji poświęcenia Kościoła. W
nowej świątyni pierwszą Mszę św. odprawił ks. prał.
Mikołajewski, a słowo Boże wygłosił ks. kan. Lutoborski. Ze
względu na wielki zjazd ludności z całej okolicy przed kościołem
miał kazanie ks. Masłowski, proboszcz z Czajkowa. Uroczystość
uświetnił zjazd księży, których było trzydziestu, szczególniej
zaś ks. Kępski przyprowadzeniem licznej kompanji z Godynic w
towarzystwie orkiestry i chóru śpiewaczego. Od chwili tak
uroczystej wiele się zmienić musi w Brąszewicach. Parafjanie
przekonali się jakim jest dobrodziejstwem dla nich praca zacnego
proboszcza, a wzniosłe słowa kaznodziei, usłyszane po raz pierwszy
we własnej świątyni niezatarte zostaną w pamięci słuchaczy.
Ziemia Sieradzka 1922 nr 17
OGŁOSZENIE.
Nadleśnictwo Państwowe Brąszewice
podaje do wiadomości interesowanych, że posiada
500,000 szt. sadzonek sosny jednor. do odstąpienia.
Ziemia Sieradzka 1924 lipiec nr 27
Z Brąszewic. Do września 1919 r. mało kto o
Brąszewicach słyszał, dopiero pod tą datą zapadł wyrok, że
Brąszewice mają zostać stolicą nowej parafji; odrazu też został
naznaczony i przysłany proboszcz, któremu polecono, aby wszystko
stworzył, co trzeba i aby sobie radził, jak umie. Zadanie nie łatwe
stwarzać coś z niczego. Nie było bowiem, ani materjału na budowę,
ani placu na budowanie, ani plebanji, ani żadnej rzeczy.., nawet
marek polskich nie było. W dodatku w duszach ludności nie było
odczucia potrzeby nowej parafji; utworzenie parafji zostało im
narzucone przez Władzę duchowną, więc albo sprzeciw albo
obojętność znalazł młody proboszcz ks. A. Walczykowski, zapał i
pomoc tylko u bardzo niewielu. Najpierw kwestja dachu nad głową.
Fortelami i sposobami wyjednał ciche zezwolenie i zamieszkał w
szkole i tu urządził kapliczkę. Z pomocą dekretów biskupich z
wiosek trzech sąsiednich parafji, a przylegających do Brąszewic,
najbardziej zaś z Wojkowskiej stworzona została 2,500 dusz licząca
parafja brąszewicka. Różnemi sposobami, zwielką swoją
zabiegliwością, zdobywa młody proboszcz plac pod budowle
kościelno-parafjalne, ziemię dla probostwa etc. Wreszcie ściąga i
gromadzi materiały budowlane: cegłę, drzewo, wapno, dachówkę
itd. Kościół, plebanja, budynki mają być z drzewa; więc dla
wyrobienia tylu bali i desek ksiądz Walczykowski zakłada tartak
spółkowy i trze na nim wszystko drzewo. (Po dokonaniu budowy z
tartaku się wycofał, lecz zakład z pożytkiem dla okolicy istnieje
i daje zarobek ludziom i furmankom.) W ciągu dwuch lat niby cudem
Bożym wyrósł na pustej i głuchej wiosce Brąszewickiej okazały
kościół i piękna plebanja. i Kościół godzien opisu i uwagi;
jest to budowla 50 łokci długa, 22 szeroka, 20 wysoka (wewnątrz) z
dwoma kaplicami. Na zewnątrz zaś wyniosła budowla z piękną
wysoką wieżą, wszystko kryte czerwoną dachówką. Zastosowano w
niej motywy i wzór staropolskiego i zakopiańskiego stylu; ztąd
dziwnie swojsko i effektownie ta całość się przedstawia i zmusza,
by się w nią długo wpatrywać. Jest to kompletnie spory kościół,
2,000 ludu śmiało weń się zmieści. Inż. Hugo Kudera z Warszawy,
projektodawca, oraz Piotr Sułkowski mistrz ciesielski z Poznańskiego
bardzo chlubne wystawili dzieło i zadokumentowali niepośledni
talent. Odwykliśmy od drewnianego budownictwa, zwłaszcza dużych
budynków, ztąd ta świątynia, drewniana, bardzo piękna, robi na
widzu duże wrażenie, każdy mający okazję winien umyślnie
zboczyć z drogi, by się jej przyjrzeć. Nadto zaś cieśle i
majstrowie nasi, winni z obowiązku, ale i nawet zawodowym inżynierom
nie zawadzi, przyjrzeć się tej budowli, wiązaniom dachu, mocowaniu
i spajaniu ścian, przyporom, effektownym przystawkom, strzelistym
wieżycom etc. Jako "curiosum" zaznaczyć należy, że
plany na ten kościół już przeszło cztery lata leżą w
Ministerstwie i dotąd ich nie zatwierdzono. Rok temu jeszcze na
odnośnej sesji różne "biurokraty" zastanawiały się nad
potrzebą jakiejś poprawki w jednym szczególe. Czy żywe życie
może czekać tak bez końca i być hamowane przez urządową
bezmyślność? A nam się zdawało że biurokratyzm rosyjski był
najgorszy!... Wraz z kościołem stanęła plebanja duża, ładna, na
wysokich piwnicach; obok podwórze o 3 dużych gospodarczych
budynkach, wszystko ogrodzone; jest już około setki drzewek
owocowych w ogrodzie itd. Jest wreszcie sporo ziemi ornej, jako
podstawa utrzymania proboszcza i służby kościelnej. Wszystko to
stało się pracą, zabiegami, poświęceniem się i zaparciem
dzielnej, energicznej jednostki. Ks. A. Walczykowski wielkiego dzieła
dokonał i pomnik sobie postawił. Łącznie
z założeniem parafji zaczęło się to i owo tworzyć a więc w
1921 r. powstaje straż ogniowa ochotnicza; szkoda, że nie wykazała
życia: brak jej mundurów, narzędzi, szopy i funduszu; zdobyli
tylko 2/3 drzewa na szopę. Prezesem był nadleśny p. Brodzikowski,
naczelnikiem p. Stark. Ale i tu zaczyna się odruch zdrowy-w św.
Piotra i Pawła urządzono kwiatek; zbiórkę i zabawę, by się
dźwignąc.—Handel drobnymi artykułami jest prawie w ręku
chrześcijan, którzy skupują nabiał etc. i wywożą do Łodzi. W
całej parafji tylko 3 rodziny żydowskie. Jest tu sześć szkół;
wyróżnia się swą pracą kierownikiem szk. w Brąszewicach p.
Aleksander Lewandowski, który zorganizował sadzenie drzew i do 300
sztuk drzewiny wysadził przy drodze we wsi; wybrano go jednogłośnie
na naczelnika straży ogniowej. Kilku gospodarzy kształci swych
synów w gimnazjach i seminarium nauczycielskiem. X. W. P.
Wykaz terenów myśliwskich przeznaczonych do wydzierżawienia.
Dyrekcja Lasów Państwowych oznajmia, że dnia 15 września 1925 roku o godzinie 12 w południe w Dyrekcii Lasów Państwowych w Warszawie (Senatorska 29) odbędzie się konkurs ofertowy na dzierżawę prawa polowania.
W ofercie należy wymienić objekt (nazwa i ilość ha) oraz wysokość czynszu dzierżawnego, który oblicza się według wartości zabitego zająca i określonej na podstawie taksy obowiązującej w dniu płatności tenuty rocznej, licząc za minimum wartość jednego zająca na każde 40 ha. (Naprzykład roczną tenutę dzierżawną ofiaruję w wysokości wartości jednego zabitego zająca podług taksy, obowiązującej w dniu wpłacenia czynszu na każde 20 hektarów wydzierżawionego terenu).
Wzór umowy jest do przejrzenia w godzinach biurowych w Dyrekcji.
Tenutę dzierżawną za 1 rok dzierżawy opłacają dzierżawcy w dniu podpisania umowy podług taksy w tymże dniu obowiązującej, prócz tego wnoszą kaucję w wysokości rocznej1 tenuty dzierżawnej. Oferty winny być ostemplowane markami stempl. za 2 zł. i w zapieczętowanych kopertach z napisem: „Oferta na dzierżawę prawa polowania” złożone w kancelarji Dyrekcji.
Wykaz terenów myśliwskich przeznaczonych do wydzierżawienia w drodze konkursu ofert w dniu 15 września 1925 r.
Łowiec Polski 1925 nr 13
Wykaz terenów myśliwskich przeznaczonych do wydzierżawienia.
Dyrekcja Lasów Państwowych oznajmia, że dnia 15 września 1925 roku o godzinie 12 w południe w Dyrekcii Lasów Państwowych w Warszawie (Senatorska 29) odbędzie się konkurs ofertowy na dzierżawę prawa polowania.
W ofercie należy wymienić objekt (nazwa i ilość ha) oraz wysokość czynszu dzierżawnego, który oblicza się według wartości zabitego zająca i określonej na podstawie taksy obowiązującej w dniu płatności tenuty rocznej, licząc za minimum wartość jednego zająca na każde 40 ha. (Naprzykład roczną tenutę dzierżawną ofiaruję w wysokości wartości jednego zabitego zająca podług taksy, obowiązującej w dniu wpłacenia czynszu na każde 20 hektarów wydzierżawionego terenu).
Wzór umowy jest do przejrzenia w godzinach biurowych w Dyrekcji.
Tenutę dzierżawną za 1 rok dzierżawy opłacają dzierżawcy w dniu podpisania umowy podług taksy w tymże dniu obowiązującej, prócz tego wnoszą kaucję w wysokości rocznej1 tenuty dzierżawnej. Oferty winny być ostemplowane markami stempl. za 2 zł. i w zapieczętowanych kopertach z napisem: „Oferta na dzierżawę prawa polowania” złożone w kancelarji Dyrekcji.
Wykaz terenów myśliwskich przeznaczonych do wydzierżawienia w drodze konkursu ofert w dniu 15 września 1925 r.
Nadleśnictwo
Brąszewice, pow Sieradz, 1. Brąszewice,
gm. Godynice, ha 753, 1. Orły, ha 1267, 1. Lipka, ha 970, 1.
Klonowa, gm. Klonowa, ha 775 1. Grójec, gm. Złoczew, ha 507, ogółem
w N-twie do wydzierżawienia ha 4272.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1925 nr 37
L. RW. 1120 (11) III. Łódź, dn. 28 sierpnia 1925 r.
Okólnik Nr. 108
Do Panów Starostów Województwa Łódzkiego.
W roku bieżącym na terenie Województwa Łódzkiego zarówno w lasach państwowych (Brąszewice p. Sieradzkiego, Rudniki pow. Wieluńskiego) jak i prywatnych (Kraszkowice, Ruda, Wierzchlas, Kuźnica Grabowska pow. Wieluńskiego, Brudzew pow. Kaliskiego, Grodziec pow. Konińskiego i in.) pojawił się jeden z największych wrogów lasów — gąsiennica motyla brudnicy-mniszki (Lymantria monacha L.), który przez objadanie igieł niszczy poszczególne drzewa i często całe drzewostany iglaste.
W razie masowego wystąpienia mniszki następstwa jej żeru mogą być nieobliczalne.
Rzeczą najważniejszą w walce z tym strasznym szkodnikiem jest umiejscowienie jego wystąpienia w zarodku. Dlatego też w razie pojawienia się mniszki w lasach prywatnych winny być natychmiast przedsięwzięte środki zapobiegawcze i zaradcze, tylko bowiem radykalna walka może uchronić od nieprzewidzianych szkód.
Administracja lasów państwowych przystąpiła do energicznej walki z tym najgroźniejszym wrogiem naszych lasów, atoli bez równoczesnego współdziałania właścicieli lasów prywatnych wynik tępienia grasującego szkodnika będzie bardzo mały lub żaden.
W myśl powyższego polecam Panom zwrócić uwagę właścicielom lasów na to co im zagraża, gdy dopuszczą do rozwoju mniszki, oraz wezwać ich, aby przedsięwzięli niezwłocznie badania i w razie stwierdzenia występowania mniszki donosili natychmiast Panom, celem powiadomienia Urz. Wojewódzkiego oraz organów administracji leśnej.
Ewentualną walkę z mniszką należy prowadzić w porozumieniu się z Komisarzami Ochrony Lasów oraz Nadleśniczemi lasów państwowych, którzy wskażą środki zaradcze.
Za Wojewodę: Tułecki Naczelnik Wydziału.
b) Targi w środy po 1-szym każdego miesiąca.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1925 nr 46
ROZPORZĄDZENIE
Wojewody Łódzkiego z dnia 9.11 1925 r. w sprawie rozkładu jarmarków i targów na obszarze Województwa Łódzkiego.
Na zasadzie art. 35 rozp. II p. 20 ustawy o Organizacji Zarządu Gubernji Kr. Pol. (Zb. Pr. II), art. 14 p. 3 i art. 31 i 32 Rozporządzenia Wykonawczego Rady Ministrów do ustawy z dnia 2. 8.1919 r. o tymczasowej organizacji władz administracyjnych drugiej instancji (Dz. Ust. R. P. Nr. 90, poz. 490) oraz na podstawie art. 8 p. a Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 27.9 1920 r. w przedmiocie organizacji państwowej służby weterynaryjnej (Dz. U. R. P. Nr. 102, poz. 676) zarządzam zgodnie z opinją Rady Wojewódzkiej z dnia 30. 10. 1925 r., co następuje:
§ 1.
Dotychczasowe jarmarki i targi kasuje się; natomiast ustala się następujący rozkład jarmarków i targów.
(...) Powiat Sieradzki.
Brąszewice.
a) Jarmarki w piątki: po 15 stycznia, po 15 kwietnia, po 15 lipca, po 15 października.b) Targi w środy po 1-szym każdego miesiąca.
(...) Przedmiotem kupna—sprzedaży na jarmarkach mogą być: żywy inwentarz (konie, krowy, owce, świnie i t. p.), inwentarz martwy, produkty rolne oraz przedmioty codziennego użytku.
Przedmiotem kupna—sprzedaży na targach mogą być: płody rolne i przedmioty codziennego użytku, a tam, gdzie znajduje się należycie urządzona targowica może odbywać się również i sprzedaż: owiec, kóz i świń.
Sprzedaż żywego inwentarza odbywać się może tylko pod nadzorem kontroli weterynaryjno-sanitarnej, t. j. państwowego lub komunalnego lekarza weterynarji ewentualnie za zezwoleniem Starostwa — oglądacza mięsa.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia poruczam władzom administracyjnym I-ej instancji.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dn. 1-go stycznia 1926 roku.
(—) L. Darowski, Wojewoda.
Gazeta Świąteczna 1925 nr 2300
Marjanna Kosatczyna z Brąszewic w
gminie Godyniach, w powiecie sieradzkim, poszukuje męża, Tomasza
Kosatki, który w sierpniu 1914 roku był wzięty do wojska
rossyjskiego. Ktoby wiedział o Tomaszu Kosatce, niech zawiadomi
urząd parafjalny w Brąszewicach, poczta Sieradz. Koszta będą
zwrócone
Ziemia Sieradzka 1926 luty
Z Brąszewic. Dnia 13 i 14 lutego w szkole naszej odbyło się poraz
pierwszy przedstawienie dzieci szkolnych które odegrały:
"Zaczarowana Fujarka" i, "Wesele Kwiatów" Dzieci
choć grały pierwszy raz wywiązały się z ról bardzo dobrze. Miło
było patrzeć jak dzieci małe śmiało i odważnie wypowiadały swe
role. Ślicznie wyglądały tańce i stroje wykonywane wprost
artystycznie. Dodać należy, że wiele pracy i zasług do tak
świetnego wystawienia dołożyła p. Z. Brodzikowska, która się
bardzo życzliwie odnosi do szkoły, zaco też należy się jej od
nas gorące uznanie i podziękowanie, również miejscowemu
nauczycielstwu za owocną pracę nad dziećmi i młodzieżą, które
nie szczędząc pracy, zachodu i pieniędzy wytrwale dąży do celu
podniesienia wsi naszej do poziomu, wiosek kulturalnych przez
prowadzenie kursów wieczorowych, założenie kółka rolniczego i
Straży ogniowej, której naczelnikiem jest kierownik szkoły A.
Lewandowski, a zarazem sekretarzem Kółka. Patrzymy z dumą jak
nasza wieś stopniowo postępuje naprzód i potwierdzamy: "że
dobra szkoła wszystko może" Dodać należy i to, że
nauczycielstwo zrzekło się, odebrania poniesionych kosztów na
przedstawienie, a dochód całkowity w kwocie 96 złoty przeznaczyło
na kupna latarni projekcyjnej dla szkoły. Członek Opieki szkolnej.
Stanisław Drzazga.
Ziemia Sieradzka 1926 grudzień
Brąszewice, wytworzone z
parafji Wojkowskiej, zawdzięczają przedsiębiorczości swego
pierwszego proboszcza, ks. Al. Walczykowskiego, który za nabytą
porękę leśną, prawie wszystko stworzył, piękny, stylowy polski
kościółek, wewnątrz i zewnątrz utrzymany w charakterze, bardzo
gustowny i ozdobny. Wielka tylko szkoda, że bale z świeżego drzewa
niebyły zapuszczane jeden w drugi i w krótkim bardzo stosunkowo
czasie potworzyły się centymetrowe szczeliny, których ani mchem i
za pokostowaniem, ani pakułami i kitowaniem nie dało zabezpieczyć,
lecz wbrew woli, z uszczerbkiem charakteru, musiał następca ks. St.
Łuczak, oszalować. — Zgrabna i sympatyczna, na wzgórzu plebanja,
oraz zabudowania gospodarcze to również dzieło ks.
Walczykowskiego. Obecny proboszcz krząta się i zabiega. Obsadził
kościół drzewkami i ufundował murowany parkan.
Targi w środy po 1-ym każdego miesiąca.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1927 nr 16
ROZPORZĄDZENIE Wojewody Łódzkiego z dnia 27 kwietnia 1927 roku w sprawie rozkładu jarmarków i targów na obszarze Województwa Łódzkiego.
Na zasadzie art. 35 roz. II. poz. 20 ustawy o organizacji Zarządu Gubernji Kr. Pol. (Zb. Pr. II. art. 14. pkt. 3. i art. 31 i 32 Rozp. Wykonawczego Rady Ministrów do ustawy z dnia 2 sierpnia 1919 r. o tymczasowej organizacji władz administracyjnych II-ej instancji (Dz. Ust. R. P. Nr. 90, poz. 490) oraz na podstawie art. 8 pkt. a. Rozp. Rady Ministrów z dnia 27 września 1920 r. w przedmiocie organizacji państwowej służby weterynaryjnej (Dz. Ust. R. P. Nr. 102, poz. 676) zarządzam zgodnie z opinją Rady Wojewódzkiej z dnia 30 października 1925 r. i Sekcji Rady
Wojewódzkiej z dnia 12 kwietnia 1927 roku, co następuje:
§ 1.
Ustala się następujący rozkład jarmarków i targów na obszarze Województwa Łódzkiego.
Powiat Sieradzki.
Brąszewice:
a) Jarmarki w środy: po 15 stycznia, po 15 kwietnia, po 15 lipca, po 15 października.Targi w środy po 1-ym każdego miesiąca.
§ 2.
Przedmiotem kupna - sprzedaży na jarmarkach mogą być: żywy inwentarz (konie, krowy, owce, świnie itp.), inwentarz martwy, produkty rolne, oraz przedmioty powszedniego użytku.
Przedmiotem kupna - sprzedaży na targach mogą być: płody rolne i przedmioty powszedniego użytku, a tam gdzie znajduje się należycie urządzona targowica może odbywać się również i sprzedaż owiec, kóz i świń.
Sprzedaż żywego inwentarza odbywać się może tylko pod nadzorem kontroli weterynaryjno-sanitarnej, t. j. państwowego lub komunalnego lekarza weterynarji ewentualnie za zezwoleniem Starostwa — oglądacza mięsa.
Jarmarki i targi przypadające na uroczyste dnie świąteczne odbywać się będą dnia następnego.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia poruczam władzom administracyjnym I. instancji.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem 1 lipca 1927 roku. Jednocześnie tracą moc obowiązującą rozporządzenie Wojewody Łódzkiego z dnia 9 listopada 1925 roku w sprawie rozkładu jarmarków i targów na obszarze Województwa Łódzkiego (Dz. Urzędowy Województwa Łódzkiego Nr. 46, poz. 465), oraz uprawnienia, sprzeczne z niniejszem rozporządzeniem.
Wojewoda (—) Wł. Jaszczołt.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1927 nr 18
ROZPORZĄDZENIE
Wojewody Łódzkiego z dnia 30 czerwca 1927 roku o zmianie niektórych postanowień Wojewody Łódzkiego z dnia 27 kwietnia 1927 roku w sprawie rozkładu jarmarków i targów na obszarze Województwa Łódzkiego (Dz. Urz. Nr. 16, poz. 107).
par. 1.
W par. 1 powyższego Rozporządzenia w ustępie
Brąszewice.
Skreśla się słowa począwszy od ,,po 15-ym stycznia" aż do słów ,,targi w środy".
par. 2.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dn. ogłoszenia w Dzienniku Urzędowym Województwa Łódzkiego.
Wojewoda (—) Wł. Jaszczołt.
Ziemia Sieradzka 1927 styczeń nr 2
Z
Brąszewic gm. Godynice. W dniu 31 XII. 26 r. w szkole w Brąszewicach
dzieci szkolne odegrały "Jasełkę" dla dzieci, a w dniu
1-1.27 r. dla wszystkich, staraniem nauczycielki p. Zofji
Lewandowskiej. Pomimo nie poparcia inteligencji (oprócz małych
wyjątków) zdołano uzyskać 25 zł. dochodu, który przeznaczono na
kupno kina dla szkoły. Jasełka udała się dobrze, a na widzach,
składających się wyłącznie z ludu, wywarła miłe wrażenie i
zadowolenie. Toć też rozumiejąc i oceniając pracę społeczną p.
Z. Lewandowskiej ogół Brąszewic odnosi się względem niej
przychylnie i wdzięcznie. Pożądane byłoby, aby inne szkoły gm.
Godynice postępowały wzorem Brąszewic i urządzały miłe
przedstawienia, jaką jest "Jasełka". Brąszewiczanin.
Z BRĄSZEWIC.
— W dn. 30. ub. m. o godz. 9 wieczorem dwaj nieletni chłopcy z Brąszewic niejaki Drzazga i Toruński zabrawszy skrzypce i bas poszli grać przed dom gospodarza Stodulskiego za zezwoleniem tego, w domu tym zamieszkuje organista tamtejszy p. Kuźnik. Widocznie zdenerw. muzyką p. Kuźnik wyskoczył z mieszkania i tak nieopatrznie uderzył laską chłopca Toruńskiego w głowę, iż tenże upadł nieprzytomny na ziemię. Lekarz powiatowy spisał świadectwo będzie sprawa, która nie jest pochwałą moralną i przykładem dla ludu wiejskiego.
— (s) Lądowanie samolotu. Przed paru dniami zbłąkany wskutek mgły samolot wojskowy, który leciał z Poznania do Krakowa szczęśliwie wylądował na polach Nadleśnictwa państwowego Brąszewice.
Po 2 ch godz. postoju gdy się dobrze wyjaśniło lotnicy odjechali we wskazanym kierunku.
BRZEŹNO.
— (s) W Agencji pocztowej w Brzeźniu z dniem 4 bm. został otworzony dział telegraficzny.
Dzięki temu zainteresowani będą mogli wysyłać z Brzeźnia i otrzymywać depesze i przekazy telegraficzne.
Podobno w krótkim czasie ma być założony dział telegraficzny i agencji pocztowej w Brąszewicach.
Jako komendant zjazdu był wyznaczony przez Związek Okręgowy dh. Mieczysław Piątek z Krzaków.
W godzinach przedpołudniowych zebrane wszystkie Straże Rejonu odbyły manewry, które wykazały należyte wyszkolenie Straży w akcji ratowniczej.
Po manewrach odbył się wspólny skromny obiad strażacki w gmachu miejscowej 7-mio kl. szkoły powszechnej.
W godzinach od 14 do 16 odbyły się zawody między poszczególnemu drużynami.
Do zawodów stanęły drużyny: z Brąszewic, Czartorji, Starc i Godynic.
Odbyte zawody wykazały że naczelnicy i członkowie poszczególnych drużyn nie szczędzą czasu i poświęcenia w szkoleniu się w swym szczytnym zawodzie.
Licznie zebrana ludność okolicznych miejscowości miała możność przekonać się, że może być spokojną o swe mienie, skoro nad nią czuwają tak zgrane i wyszkolone drużyny strażackie.
— (9) Poświęcenie remizy. Dn. 17 bm. Straż Poż. Ochot. w Czartorji, gm. Godynice obchodziła uroczystość poświęcenia nowowybudowanej remizy strażackiej.
Aktu poświęcenia dokonał ks. Wistenberg, proboszcz z Brąszewic
Krwawa bitwa pod Sieradzem.
W dniu 15 bm. pięciu mieszkańców wsi Brąszewice przyjechało do Sieradza w celu załatwienia niewesołej sprawy u komornika.
Po załatwieniu interesu wstąpili „na jednego" do restauracji Plucińskiego. Po jednym, widocznie był drugi, trzeci itd. gdyż w restauracji tej zabawili gospodarze aż do wieczora. Na nieszczęście, przechodzący wówczas policjant sprawdziwszy, źe przy wozie niema światła, wystawił właścicielowi wozu mandat karny.
Ochłodzeni tem kmiotkowie, widząc że jest już godzina 7 wiecz. udali się w dalszą drogę. Gdy byli już za tartakiem nadjechała fura z przeciwnej strony, na której siedziało również 5 osób, a na dobitkę też nieco podchmielonych, którzy po krótkiej wymianie zdań rzucili się na Brąszewiaków z kłonicami i nożami.
Wywiązała się zacięta bójka, w której trzech włościan z Brąszewic, a to Marcin Cieślak lat 34, Roch Ciołek lat 24, Józef Wyremski lat 34 zostali dość mocno poranieni, dwóch natomiast ich znajomych nie czekając rezultatu walki uciekło w pole.
Wymienieni zbroczeni krwią nawrócili do Sieradza, i złożyli przedewszystkiem wizytę w posterunku, a następnie w szpitalu, gdzie Dr. Schreder dokonał opatrunku.
Pomimo poważnych ran bali się oni pozostać w szpitalu i udali się w dalszą drogę drżąc ze strachu, aby ich jeszcze raz tak nie przywitano.
Za napastnikami policja prowadzi energiczne dochodzenie.
Kradzież.
(s) Wojciechowi Więzowskiemu zam. w Brąszewicach niedaleko od posterunku PP. nieznani złodzieje, o godz. 7-ej wieczorem skradli z drugiej izby w której nikt nie siedział, kilka pierzyn i kilkanaście poduszek i tp.
Złodzieje z zrabowanym łupem odjechali w niewiadomym kierunku.
Z Rejonu Straży Poż. w Godynicach.
(s) Dn. 1 marca rb. dotychczasowy Naczelnik Ochotniczych Straży Pożarnych Rejonu Godynice druh Górski Fr. wyjechał na nowe stanowisko służbowo sekretarza gminnego do Urzędu gminy Gruszczyce, żegnany serdecznie przez delegację braci strażackiej Rejonu i ludność.
Przeniesienie dh. Górskiego przejęło wszystkich do głębi duszy, gdyż jako sekretarz gminny z zadań swych wywiązywał się bardzo dobrze udzielając każdemu gminiakowi cennych rad i wskazówek.
Najbardziej jednak odczuwały wyjazd dh. Górskiego Ochotnicze Straże Pożarne w Rejonie, który stale dodawał bodźca do czynnej i intensywnej pracy będąc przez kilka lat Naczelnikiem Rejonu i prezesem w Strażach w Brąszewicach i Żórawiu.
Życzymy więc dh. Naczelnikowi dalszej i tak owocnej pracy na niwie społecznej w gm. Gruszczyce, jaką przedsięwziął u nas. Zdawać by się mogło, że ogarnia nas smutek po wyjeździe tak zacnego pracownika, jednakże przeciwnie, cieszy nas to, że i sąsiednia nasza gmina, napewno, słuchając jego rad i wskazówek, zacznie pracować intensywniej ku Chwale i wzmocnienia Potęgi Naszej Ojczyzny.
Adj.
Z żałobnej karty.
(s) Dn. 17 bm. przed południem odbyło się wyprowadzenia zwłok śp. Jana Franckiego, leśniczego, leśnictwa Piaski z prastarej kolegjaty w Sieradzu na cmentarz miejscowy na wieczny spoczynek.
Eksportował Ks. Prałat Pogorzelski w asyście ks. Bronszewskiego. W pogrzebie brali udział Straż ogniowa wraz z orkiestrą z Zduńskiej Woli, straż ze wsi Piaski cały personel z nadleśnictwa Szadek, składający się z 6-ciu urzędników i 11 gajowych, delegacja z Nadl. Brąszewice w liczbie 4-ch urzędników i 2-ch gajowych, z Nadl. Sokolniki 1 urzędn. leśny w osobie p. L. Magajewskiego oraz liczna rodzina i znajomi. Śp. Jan Francki przeżył lat 31, w 1919 r. ukończył szkołę średnią leśną przy C. T. w Warszawie, następnie wstąpił do wojska jako ochotnik.
Po ukończeniu wojskowości był praktykantem w Nadleśnictwie Olsztyn, z którego w styczniu 1926 roku został przeniesiony do leśnictwa Piaski, dopóki chorobą znękany nie musiał szukać po mocy w k[linice] w Łodzi.
Zmarły cieszył się dobrą opinją tak ze strony swych kolegów i znajomych, jako też i ze strony władz, przełożonych, to też całe rzesze ludzi pogrążonych w głębokim smutku odprowadziły go na wieczny spoczynek.
Cześć jego pamięci!
Niech mu ziemia lekką będzie.
Jeszcze o jeleniu.
(e) Jeleń, o którym pisaliśmy, że został schwytany na polach wsi Rzechta, w tych dniach został przewieziony do Na-wa Brąszewice i puszczony do tamtejszych lasów.
Obwieszczenia Publiczne 1927 nr 38a
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
d. 11 lutego 1927 r.
7670. „Wolf Bułka"
— sklep artykułów spożywczych i jaj w Brąszewicach, gm.
Godynice, pow. sieradzkiego. Istnieje od 1
stycznia 1926 r. Właśc. Wolf Bułka, zam. w Brąszewicach.
BRĄSZEWICE.
— Osobiste. Jak się dowiadujemy kasjer Nadleśnictwa Brąszewice p. Ludwik Magajewski został zamianowany na sekretarza i kasjera w Nadleśnictwo Ryś.
7682 „Leokadja
Więzowska" — sklep kolonjalno - spożywczy we wsi Brąszewice,
gm. Godyniec,
pow. sieradzkiego. Istnieje od 1924 r. Właśc. Leokadja Więzowska,
zam. w Brąszewicach.
Goniec Sieradzki 1928 nr 2
BRĄSZEWICE.
— Osobiste. Jak się dowiadujemy kasjer Nadleśnictwa Brąszewice p. Ludwik Magajewski został zamianowany na sekretarza i kasjera w Nadleśnictwo Ryś.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1928 nr 3
Ogłoszenie.
Urząd gminy Godynice, powiatu Sieradzkiego podaje do wiadomości, że;
a) Na zasadzie rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej o organizacji i ustaleniu statutów gminnych kas wiejskich pożyczkowo-oszczędnościowych z dnia 30 grudnia 1924 roku (Dz. Ust. R. P. Nr. 118, poz. 1069) i rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych, wydanego w porozumieniu z Ministrem Skarbu z dnia 13 marca 1925 roku o statucie normalnym gminnych kas pożyczkowo-oszczędnościowych (Dz. Ust. R P Nr. 35 1925 r., poz. 239), została założona gminna Kasa Pożyczkowo- Oszczędnościowa z siedzibą we wsi Brąszewice, gminy Godynice.
b) Kapitał zakładowy kasy ustalono w sumie 2000 zł.,
c) Kasa może zaciągać zobowiązania do 20-krotnej wysokości kapitałów zakładowego i zasobowego kasy.
Wójt gminy Godynice
(-) CIOŁEK.
Pisarz gminy
(—) GÓRSKI.
Goniec Sieradzki 1928 nr 32
Z BRĄSZEWIC.
— W dn. 30. ub. m. o godz. 9 wieczorem dwaj nieletni chłopcy z Brąszewic niejaki Drzazga i Toruński zabrawszy skrzypce i bas poszli grać przed dom gospodarza Stodulskiego za zezwoleniem tego, w domu tym zamieszkuje organista tamtejszy p. Kuźnik. Widocznie zdenerw. muzyką p. Kuźnik wyskoczył z mieszkania i tak nieopatrznie uderzył laską chłopca Toruńskiego w głowę, iż tenże upadł nieprzytomny na ziemię. Lekarz powiatowy spisał świadectwo będzie sprawa, która nie jest pochwałą moralną i przykładem dla ludu wiejskiego.
Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 37a
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
W dniu 31 grudnia 1927 r.
8790. „Franciszek
Krawczyk" — sklep kolonjalno-spożywczy we wsi Brąszewice,
gm. Godynice,
pow. sieradzkiego. Istnieje od 1924 r. Właśc. Franciszek Krawczyk,
zam. we wsi Brąszewice.
Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 38a
Wpisy do rejestru
handlowego.
Do rejestru
handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto
następujące firmy pod Nr. Nr.:
W dniu 3 stycznia 1928 r.
8900. „Antoni
Majewski", sklep kolonjalno - spożywczy i tytoniowy we wsi
Brąszewice, gminy Godynice, powiatu sieradzkiego. Istnieje od 1
lipca 1926 roku. Właściciel Antoni Majewski, zamieszkały w
Brąszewicach.
Goniec Sieradzki 1929 nr 123
— (s) Lądowanie samolotu. Przed paru dniami zbłąkany wskutek mgły samolot wojskowy, który leciał z Poznania do Krakowa szczęśliwie wylądował na polach Nadleśnictwa państwowego Brąszewice.
Po 2 ch godz. postoju gdy się dobrze wyjaśniło lotnicy odjechali we wskazanym kierunku.
Goniec Sieradzki 1929 nr 128 brzeźnio
BRZEŹNO.
— (s) W Agencji pocztowej w Brzeźniu z dniem 4 bm. został otworzony dział telegraficzny.
Dzięki temu zainteresowani będą mogli wysyłać z Brzeźnia i otrzymywać depesze i przekazy telegraficzne.
Podobno w krótkim czasie ma być założony dział telegraficzny i agencji pocztowej w Brąszewicach.
Goniec Sieradzki 1929 nr 245
—
(s) Z życia Straży. W dniu 13 października br. w Godynicach odbył się
zjazd ćwiczebny Ochotniczych Straty Pożarnych Rejonu Godynice. Na zjazd
przybyli: Prezes Związku Okręgowego, p. Starosta Jellinek, witany i
żegnany entuzjastycznie przez zebrane drużyny strażackie, naczelnik
Okręgu dh. Roch Cielecki, Instruktor Okręgowy dh. A. Popiel oraz
delegacje sąsiednich rejonów.Jako komendant zjazdu był wyznaczony przez Związek Okręgowy dh. Mieczysław Piątek z Krzaków.
W godzinach przedpołudniowych zebrane wszystkie Straże Rejonu odbyły manewry, które wykazały należyte wyszkolenie Straży w akcji ratowniczej.
Po manewrach odbył się wspólny skromny obiad strażacki w gmachu miejscowej 7-mio kl. szkoły powszechnej.
W godzinach od 14 do 16 odbyły się zawody między poszczególnemu drużynami.
Do zawodów stanęły drużyny: z Brąszewic, Czartorji, Starc i Godynic.
Odbyte zawody wykazały że naczelnicy i członkowie poszczególnych drużyn nie szczędzą czasu i poświęcenia w szkoleniu się w swym szczytnym zawodzie.
Licznie zebrana ludność okolicznych miejscowości miała możność przekonać się, że może być spokojną o swe mienie, skoro nad nią czuwają tak zgrane i wyszkolone drużyny strażackie.
Goniec Sieradzki 1929 nr 268
— (9) Poświęcenie remizy. Dn. 17 bm. Straż Poż. Ochot. w Czartorji, gm. Godynice obchodziła uroczystość poświęcenia nowowybudowanej remizy strażackiej.
Aktu poświęcenia dokonał ks. Wistenberg, proboszcz z Brąszewic
Goniec Sieradzki 1930 nr 14
Krwawa bitwa pod Sieradzem.
W dniu 15 bm. pięciu mieszkańców wsi Brąszewice przyjechało do Sieradza w celu załatwienia niewesołej sprawy u komornika.
Po załatwieniu interesu wstąpili „na jednego" do restauracji Plucińskiego. Po jednym, widocznie był drugi, trzeci itd. gdyż w restauracji tej zabawili gospodarze aż do wieczora. Na nieszczęście, przechodzący wówczas policjant sprawdziwszy, źe przy wozie niema światła, wystawił właścicielowi wozu mandat karny.
Ochłodzeni tem kmiotkowie, widząc że jest już godzina 7 wiecz. udali się w dalszą drogę. Gdy byli już za tartakiem nadjechała fura z przeciwnej strony, na której siedziało również 5 osób, a na dobitkę też nieco podchmielonych, którzy po krótkiej wymianie zdań rzucili się na Brąszewiaków z kłonicami i nożami.
Wywiązała się zacięta bójka, w której trzech włościan z Brąszewic, a to Marcin Cieślak lat 34, Roch Ciołek lat 24, Józef Wyremski lat 34 zostali dość mocno poranieni, dwóch natomiast ich znajomych nie czekając rezultatu walki uciekło w pole.
Wymienieni zbroczeni krwią nawrócili do Sieradza, i złożyli przedewszystkiem wizytę w posterunku, a następnie w szpitalu, gdzie Dr. Schreder dokonał opatrunku.
Pomimo poważnych ran bali się oni pozostać w szpitalu i udali się w dalszą drogę drżąc ze strachu, aby ich jeszcze raz tak nie przywitano.
Za napastnikami policja prowadzi energiczne dochodzenie.
Goniec Sieradzki 1930 nr 45
Kradzież.
(s) Wojciechowi Więzowskiemu zam. w Brąszewicach niedaleko od posterunku PP. nieznani złodzieje, o godz. 7-ej wieczorem skradli z drugiej izby w której nikt nie siedział, kilka pierzyn i kilkanaście poduszek i tp.
Złodzieje z zrabowanym łupem odjechali w niewiadomym kierunku.
Goniec Sieradzki 1930 nr 70
Z Rejonu Straży Poż. w Godynicach.
(s) Dn. 1 marca rb. dotychczasowy Naczelnik Ochotniczych Straży Pożarnych Rejonu Godynice druh Górski Fr. wyjechał na nowe stanowisko służbowo sekretarza gminnego do Urzędu gminy Gruszczyce, żegnany serdecznie przez delegację braci strażackiej Rejonu i ludność.
Przeniesienie dh. Górskiego przejęło wszystkich do głębi duszy, gdyż jako sekretarz gminny z zadań swych wywiązywał się bardzo dobrze udzielając każdemu gminiakowi cennych rad i wskazówek.
Najbardziej jednak odczuwały wyjazd dh. Górskiego Ochotnicze Straże Pożarne w Rejonie, który stale dodawał bodźca do czynnej i intensywnej pracy będąc przez kilka lat Naczelnikiem Rejonu i prezesem w Strażach w Brąszewicach i Żórawiu.
Życzymy więc dh. Naczelnikowi dalszej i tak owocnej pracy na niwie społecznej w gm. Gruszczyce, jaką przedsięwziął u nas. Zdawać by się mogło, że ogarnia nas smutek po wyjeździe tak zacnego pracownika, jednakże przeciwnie, cieszy nas to, że i sąsiednia nasza gmina, napewno, słuchając jego rad i wskazówek, zacznie pracować intensywniej ku Chwale i wzmocnienia Potęgi Naszej Ojczyzny.
Adj.
Goniec Sieradzki 1930 nr 165
Z żałobnej karty.
(s) Dn. 17 bm. przed południem odbyło się wyprowadzenia zwłok śp. Jana Franckiego, leśniczego, leśnictwa Piaski z prastarej kolegjaty w Sieradzu na cmentarz miejscowy na wieczny spoczynek.
Eksportował Ks. Prałat Pogorzelski w asyście ks. Bronszewskiego. W pogrzebie brali udział Straż ogniowa wraz z orkiestrą z Zduńskiej Woli, straż ze wsi Piaski cały personel z nadleśnictwa Szadek, składający się z 6-ciu urzędników i 11 gajowych, delegacja z Nadl. Brąszewice w liczbie 4-ch urzędników i 2-ch gajowych, z Nadl. Sokolniki 1 urzędn. leśny w osobie p. L. Magajewskiego oraz liczna rodzina i znajomi. Śp. Jan Francki przeżył lat 31, w 1919 r. ukończył szkołę średnią leśną przy C. T. w Warszawie, następnie wstąpił do wojska jako ochotnik.
Po ukończeniu wojskowości był praktykantem w Nadleśnictwie Olsztyn, z którego w styczniu 1926 roku został przeniesiony do leśnictwa Piaski, dopóki chorobą znękany nie musiał szukać po mocy w k[linice] w Łodzi.
Zmarły cieszył się dobrą opinją tak ze strony swych kolegów i znajomych, jako też i ze strony władz, przełożonych, to też całe rzesze ludzi pogrążonych w głębokim smutku odprowadziły go na wieczny spoczynek.
Cześć jego pamięci!
Niech mu ziemia lekką będzie.
Goniec Sieradzki 1930 nr 204
Jeszcze o jeleniu.
(e) Jeleń, o którym pisaliśmy, że został schwytany na polach wsi Rzechta, w tych dniach został przewieziony do Na-wa Brąszewice i puszczony do tamtejszych lasów.
Ziemia Sieradzka 1930 październik
Z Sądu. W dniu 21 paźdz
rb. odbyła się rozprawa sądowa przeciwko Janowi Jaworskiemu, Wł.
Bukowieckiemu i Józ. Wrzoskowi mieszkańcom wsi Brąszewice
oskarżonym o to że z dnia 2 na 3 lipca rb. w nocy za pomocą
wyłamania drzwi i wyrwania haków z okiennic zbiegli z aresztu
gminnego w Godynicach. Sąd skazał Jana Jaworskiego i Wł.
Bukowieckiego na 3 miesiące aresztu. Wrzoska natomiast zwolnił od
kary.
Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 5a
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
dnia 25 listopada 1930 roku
11975. „Jan
Grzyb", sklep kolonjalno - spożywczy i sprzedaż wyrobów
tytoniowych w Brąszewicach, gm. Godynice,
pow. sieradzkiego. Właśc. Jan Grzyb, zam. w Brąszewicach.
Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 22a
Do rejestru
handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto
następujące firmy pod Nr. Nr.:
w dniu 5 lutego 1931 roku
12103. „Wojciech
Stawirej", sklep kolonjalno - spożywczy ze sprzedażą
wyrobów mięsnych w Brąszewicach gminy Godynice, powiatu
sieradzkiego. Właśc. Wojciech Stawirej, zam. w Brąszewicach.
Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 53a
Do rejestru
handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto
następujące firmy pod Nr. Nr.:
w dniu 10 marca 1931 roku.
12191. „Bolesław
Krawczyk", sklep kolonjalno - spożywczy ze sprzedażą wyrobów
mięsnych we wsi Brąszewice, gminy Godynice, powiatu
sieradzkiego. Właściciel Bolesław Krawczyk, zamieszkały w
Brąszewicach.
Echo
Sieradzkie
1931 styczeń
POŻEGNALNY
WIECZOREK.
W związku z wyjazdem nadleśniczego p. Brodzikowskiego w
Kieleckie miejscowy ksiądz dziekan Wüstenburg
parafji Brąszewice, urządził u siebie pożegnalny wieczorek, dokąd
zaprosił około 30 osób. Wśród miłego nastroju wieczorek
przeciągnął się do późnej nocy.
Echo Sieradzkie 1931 styczeń
WYJAZD KS. DZIEKANA. Ks.
dziekan Wiestenberg z par. Brąszewice ze względu ma wątłe zdrowie
wyjeżdża na wypoczynek do swego brata na Podole na przeciąg roku.
Echo
Sieradzkie
1931 marzec
Sąd Okręgowy w Kaliszu na sesji wyjazdowej w Sieradzu w
trybie uproszczonym rozpatrywał sprawę Jana Jaworskiego i
Bułkowieckiego Władysława, mieszkańców m. Kalisza, oskarżonych
o to, że w dniu 2 lipca 1930 roku na jarmarku w Brąszewicach
dokonali kradzieży na szkodę Marianny Gwiazdy z Przełęcza,
Piekarka z Kluczkowa i innych. Po osadzeniu złodziei w areszcie
gminnym obaj uciekli. Niedługo jednak cieszyli się wolnością,
bowiem obu aresztowano ponownie. Sąd po zbadaniu całego szeregu
świadków skazał Jaworskiego na 8 miesięcy więzienia,
Bułkowieckiego na rok więzienia. Bronił z urzędu adwokat
Kluczyński z Kalisza. Również w tymże dniu Sąd Okręgowy
rozpatrywał sprawę Michała Kuźniczaka z Prusinowic, gm. Zadzim
oraz dwóch jego synów Stanisława i Stefana oskarżonych o to, że
w dniu 31 sierpnia 1930 r. po powrocie z majówki strażackiej
wszczęli bójkę z Józefem Wiśniewskim, sąsiadem, przyczem stary
Michał Kuźniczak zadał mu straszny cios w głowę kołem, wskutek
czego Wiśniewski doznał pęknięcia czaszki i ciężkiego
uszkodzenia ciała. Na rozprawie jak stwierdził dr. Zalewski utracił
zdolność do pracy 30 proc. Sąd po przesłuchaniu całego szeregu
świadków skazał Michała Kuźniczaka na 8 miesięcy więzienia,
zaś synów po 2 miesiące więzienia i na pokrycie kosztów sądowych
900 złotych.
Echo Sieradzkie 1931 marzec
Dzięki staraniom kierownika szkoły powszechnej w
Brąszewicach p. Lewandowskiego, odbyło się w dniu 1 marca
przedstawienie amatorskie p. t. "Wesele Basi" w remizie
straży ogniowej w Brąszewicach. Wykonawcy wywiązali się
znakomicie. Wyróżnili się M. Maraszkówna grająca rolę —
cyganki, K. Żurawski — rolę żyda i H. Zatonówna jako matka.
Czysty zysk w sumie 70 zł. przeznaczono na zasilenie bibljoteki
szkolnej. Z przykrością musimy dodać że niektórzy zachowali się
obojętnie i nie po.... imprezy, co wywołało wśród miejscowego
społeczeństwa pewne niezadowolenie.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1932 nr 2
WYKAZ
Stowarzyszeń i Związków, zarejestrowanych przez Urząd Wojewódzki Łódzki
za czas od 20. VI.—31. XII. 1931 r.
L. p. rej. 2927 Kółko Rolnicze w Brąszewicach, pow. Sieradzki, z dn. 22. IX. 1931 r. L. BP. II. 1a/268.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Sieradzkiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
wz. (—) A. Potocki
Wicewojewoda
Echo Sieradzkie 1932 4 marzec
POJEDYNEK, KTÓRY
SIĘ NIE ODBYŁ.
Spokojna wioska
Brąszewice (pow. sieradzki) ma od czasu do czasu sensację. Nie
skończyła się jeszcze "historja o królewiczach, którzy
chcieli się bogato ożenić", aż tu raptem nowa sensacja,
pojedynek...
Jak zwykle: początek
takiej historji—zabawa. Był to bal zorganizowany przez
inteligencję brąszewicką. Komitet balowy stanowili p-wo Wrońscy i
Wieczorek. Setki zaproszeń rozesłano we wszystkie strony,
przygotowano obfity bufet, a gdy nadszedł wieczór balowy i odezwała
się muzyka — około 15 par zawirowało po sali.
Nagle znany z
buńczuczności p. Franciszek Wr. (czołowy organizator zabawy)
widząc, że „temperamentny" p. Piotr F... przydługo zabawia
jego młodą żonkę — jak tygrys rzucił się na p. Piotra z
pięściami. Na pomoc p. Piotrowi pośpieszyli jego koledzy dzięki,
którym pan Piotr — zamiast siarczystego policzka — coś tam
dostał lżej podobno... Jak lew zraniony — już szykował się do
skoku na p. Franciszka — lecz na szczęście przytrzymano
powaśnione strony- W pewnej chwili p. Franciszek — wydobył
rewolwer i zaczął nim wywijać nad głowami obecnych. Powstał —
krzyk, płacz... Pan Piotr, choć odważny, na widok rewolweru
zbladł.., oczekując
śmiertelnej kuli. Zaś p. Franciszek jakby delektując się
strachem bliźnich, groźnie potrząsał rewolwerem... Wreszcie
obecnym udało się wyprowadzić z sali powaśnionych i bal
zlikwidowano. Wkrótce jednak zrzedła mina p. Franciszka gdy
zjawili się u niego pp. Al. Lewandowski i Wieczorek
jako sekundanci p. Piotra,
oznajmiając p. Franciszkowi, że p. Piotr postanowił z nim walczyć
do ostatniej kropli krwi. W oczach p. Franciszka zawirowały czerwone
kręgi. Drżącym głosem odmówił udziału w pojedynku, i
niefortunni sekundanci z niczem wrócili do p. Piotra, który podobno
wpadł w melancholję i snuje w wyobraźni urojone obrazy. Widzi
dymiącą lufę, skrwawione ostrze szpady, padającego rannego p.
Franciszka ...
Co myśli p. Franciszek,
Chyba tak samo...
Pojedynek, który się nie
odbył — długo będzie tematem rozmów w Brąszewicach i
okolicy...
Echo Sieradzkie 1932 12 czerwiec
Z Brąszewic.
MAJÓWKA STRAŻACKA.
We wsi Brąszewice
odbyła się w ogrodzie Zawieji majówka straży ogniowej,
zorganizowana przez zarząd z prezesem rejonowym p. Fabjańskim na
czele.
Na majówkę przybyło
przeszło 400 osób.
Publiczność bawiła
się wesoło. Kierownictwo bufetu powierzono pp. Janinie
Kochaniakównie i Helenie Ulmanównie, jako
osobom zasługującym na największe zaufanie. Wspomniane panie nie
miały nikogo do pomocy; samo też sprężyście wytrwały do końca.
Nic też dziwnego, że cały zarząd doceniając ich szlachetną,
ofiarną i pożyteczną pracę, jaką złożyły dla
dobra wspomnianej instytucji, wyraził obu
paniom głębokie podziękowanie.
Czysty zysk osiągnięty
(przeszło 100 zł.) przeznaczony został na zasilenie straży.
Echo Sieradzkie 1932 4 październik
Z ROZPRAW SĄDOWYCH.
ZŁODZIEJSKA WIEŚ.
Sąd Okręgowy w Kaliszu
na sesji wyjazdowej w Sieradzu rozpatrywał następujące sprawy:
Ignacego Pluty zam.
we wsi Kokoszki i Franciszka Gałki zam. w Brąszewicach oskarżonych
przez urząd skarbowy o zatajenie sumy
5.100 zł. przy sporządzaniu aktu kupna i sprzedaży przed
notariuszem Lempickim w Sieradzu. Sąd skazał oskarżonych po 220
zł. grzywny.(...)
Echo Sieradzkie 1933 12 luty
Z BALU W BRĄSZEWICACH.
Odbył się bal w
gmachu szkoły w Brąszewicach, na który przybyło dużo leśników
i nauczycieli. Wejście składkowe po 5 złotych.
Głównymi organizatorami
byli pp. Wieczorkowie i inni.
Mimo rozesłanych licznych
zaproszeń na bal przybyło nieliczne grono amatorów zabawy w
liczbie 13 par.
Nastrój panował wesoły,
bawiono się do samego rana. Wesołym wodzirejem był p. Wincenty
Tomecki, który cieszy się osobliwem wzięciem u pań.
Tańce p. P. prowadził
według najnowszych programów.
Kuchnię prowadziła p. Z.
Lewandowska, która wywiązała się ze swego zadania należycie,
jako wyspecjalizowana w sztuce kulinarnej, za co uczestnicy balu
złożyli jej podziękowanie.
Przebieg balu był bardzo
spokojny, co rzadko się zdarza w Brąszewicach.
Echo Sieradzkie 1933 23 luty
Dotychczasowy
kierownik szkoły powszechnej w Brąszewicach p. Aleksander
Lewandowski naskutek własnej prośby został przeniesiony
do Łodzi [do] szkoły powszechnej
żydowskiej na stanowisko nauczyciela.
W związku z tem
kierownictwo szkoły w Brąszewicach władze szkolne przeznaczyły
tymczasem żonie jego Lewandowskiej.
Echo Sieradzkie 1933 19 kwiecień
(...) Franciszek
Fabjańczyk naczelnik straży ogniowej w
Brąszewicach na tydzień Przeciwgazowy w dniu 11 września 1932 r.
urządził loterję fantową nie posiadając na to odpowiedniego zezwolenia Urzędu
Skarbowego. W czasie kontroli dowiedział się o tem inspektor
kontroli skarbowej p. Bargielski spisując odpowiedni protokół.
Sprawę powyższą
rozważał sąd Okręgowy
na sesji wyjazdowej w Sieradzu. Na
rozprawie wyjaśniając okoliczności sprawy.
Sąd wydał wyrok uniewinniający.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 21
ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dn. 19 październ. 1933 r. L. SA. II. 12/14/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu sieradzkiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego, zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 18 października 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23. III. 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
VI. Obszar gminy wiejskiej Godynice dzieli się na gromady:
2. Brąszewice, obejmującą wieś Brąszewice.
§ 2.Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Sieradzkiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
wz. (—) A. Potocki
Wicewojewoda
Echo Sieradzkie 1933 21 listopad
Ś. P. WŁADYSŁAW
WYGANOWSKI.
W tych dniach został
odprowadzony na wieczny
spoczynek obywatel sieradzki z Brąszewic ś. p. Władysław
Wyganowski, b. długoletni wójt gminy Godynice.
Został On pochowany
na cmentarzu miejscowym w Brąszewicach. Konduktowi żałobnemu
towarzyszyło prócz licznej rodziny dużo
przyjaciół i znajomych.
Echo Sieradzkie 1933 22 listopad
Wszystkim, którzy raczyli
wziąć udział w dniu 15 i 16 listopada r. b. w żałobnej ceremonii
pogrzebania zwłok
ś. p.
a w szczególności
Wielebnemu Duchowieństwu, w osobie ks. proboszcza T. Rutkowskiego i
ks. prefekta L. Sośnierza, członkom Straży Ogniowej z Brąszewic
na czele z pp. — prezesem P. Fabiańczykiem i komendantem St.
Drzazgą, członkom Rady Gminnej, w osobie pana Jana Marczaka.
Bractwom Kościelnym — serdeczne Bóg zapłać! — składa
Echo Sieradzkie i
Zduńskowolskie 1933 24 grudzień
Do szpitala
sejmikowego w Sieradzu został przywieziony z okolic Brąszewic
zmarznięty człowiek, którym, jak się
później okazało, jest niejaki Pawlicki, umysłowo chory.
Do jakiego stopnia ciało
zostało zamrożone niechaj świadczy fakt, że zwłoki leżące w
kostnicy szpitalnej, już od kilku dni nadal pozostają silnie
zmrożone.
Jak zostaliśmy
poinformowani ś. p. Pawlicki przeleżał kilka tygodni w lesie
państwowym Nadleśnictwa Brąszewice przez nikogo niespostrzeżony.
Zachodzi przypuszczenie, ze umysłowo chory został pobity i
wypędzony z domu.
Wobec tajemniczego zgonu
władze zapowiedziały sekcję zwłok.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 27 marzec
SPRAWOZDANIE.
Instruktora Zarządu Powiatowego straży Pożarnych na pow. sieradzki.
Praca zamierzona w ub. roku, a poparta przez Walne Zgromadzenie poza przeprowadzeniem Zjazdów Manewrowych i urządzeniem 2 kursów w rejonach wykonana została w całości. Zjazdy Manewrowe i kursy wspomniane projektowane były w okresie wiosennym r. b.
Jak w ubiegłym roku tak i w roku sprawozdawczym w poczynaniach naszej pracy mieliśmy poparcie ze strony poszczególnych Zarządów i Naczelników Straży.
W okresie sprawozdawczym od 29 maja po dzień dzisiejszy stan Straży na terenie powiatu przedstawia się następująco:
Funkcje N-ków pełnią nast. druhowie:
1) K. Pruski. Sieradz. 2) A. Kuske, Zd. Wola. 3) M. Kaszyński, Warta. 4) R. Cielecki, Szadek. 5) M. Saganowski, Złoczew. 7) J. Grabałowski, Zadzim; 7) E. Nierychlewski, Gruszczyce. 8) W. Jedyński, Wierzchy. 9) E. Kluba, Wróblew. 10) J. Golas, Klonowa 11) P. Fabjańczyk, Brąszewice. 12) St. Sikorski, Brzeźno. 13) Fr. Górski, Burzenin. 14) St. Zach, Barczew. i 15-ty rejon do czasu reorganizacji rejonów pozostaje nie obsadzony.
Ogólna wartość majątku ruch. i nieruchomości Straży na terenie powiatu wynosi około 1 miljona zł. w-g. obliczenia i oszacowania przez Zarządy Straży, zaś wyekwipowanie, uzbrojenie, zaopatrzenie w przęt oraz stan liczebny przedstawia się następująco:
Członków czynnych w strażach — 2682, członków popierających — 1.166, straży wiejskich w powiecie 97, straży małomiasteczkowych 4, straży miejskich 2, drużyn żeńskich samarytańskich poż. 27, oddziałów PW. 6, drużyn O.P. Gaz. 9, świetlic 14, bibliotek 7, kół teatralnych 27, orkiestr 13, chórów 4, remiz drewnianych 45, remiz murowanych 29, remiz betonowych 11, szop na narzędzia 7, wspinalni 3, syren ręcznych 11, dzwonów 84, wyszkolonych naczelników rejonu 8, wyszkolonych naczelników straży 70, wyszkolonych podoficerów straży 99, wyszkolonych poinstruktorów 79, mundurów zwykłych 1.918, mundurów bojowych 863, hełmów 1264, pasów bojowych 371, toporów 649, drabin mechanicznych kon. 1, drabin francuskich 3, drabin drążkowych 11, drabin Szczerbowskiego 50, drabin przystawnych 72, drabin hakowych 26, beczkowozów 126, wozów pogotowia 74, masek gazowych 48, przyrządów ratunkowych 2, sikawek ręcznych 125, sikawek motorowych 5, węży tłocznych 4,664m, apteczek 15, noszy 3, samochodów pożarniczych 4, samochodów osobowych 2, bekadeł alarmowych i trąbek 111.
W roku 1933-34 otrzymały zasiłki z PZUW. następujące Straże w naturze bądź też w gotówce.
Brzeźno 8 mtr. węża sawnego, Bartochów 300 zł. zasiłku na beczkowóz. Leliwa 15 mtr. węża tłocznego 1 parę łączników i drabinę Szczerbowskiego. Chajew 15 mtr. węża tłocznego, 1 parę łączników. Żelisław drabinę Szczerbowskiego. Lipicze beczkowóz 2 kołowy żelazny i 15 mtr. węża. Stanisławów 15 mtr. węża tłocznego. Owieczki 50 zł. na wóz pod sikawkę. Sadokrzyce 30 mtr. węża tłocznego. Tubądzin 30 mtr. węża tłocznego. Klonowa 15 mtr. węża tłocznego i 1 parę łączników. Prusinowice sikawkę przenośna (930 zł.) zapł. 200. Czartorja 15 mtr. węża tłocznego i 1 parę łączników. Kliczków -Mały 2 pary łączników "Polonja". Krokocice 300 zł. na kupno 4 koł. beczkowozu. Starce 15 mtr. węża tłocznego i 4 sawnego. Burzenin 300 zł. zasiłku na 4 koł. beczkowóz. Dąbrowa - Wielka 15 mtr. węża tłocznego. Strzałki 15 mtr. węża tłocznego i 4 mtr. węża sawnego. Niemojew 930 zł. na sikawkę przenośną. Korczew 15 mtr. węża tłocznego. Zd.- Wola syrena elektryczna, 150 mtr. węża tłocznego i 10 par łączników. Rossoszyca 30 mtr. węża tłocznego. Grabina 15 mtr. węża tłocznego i drabinę Szczerbowskiego. Drużbin "Tyfon" syrenę pneumatyczną. Oraczew 15 mtr węża tłocznego. Kuźnica — Błońska 15 mtr. węża tłocznego i 4 mtr. sawnego. Godynice 15 mtr. węża tłocznego i drabinę Szczerbowskiego. Rzechta 200 zł. zasiłku na wóz rekwizytowy. Wośniki 200 zł. zasiłku na wóz rekwizytowy. Wągłczew 6 toporów, 6 pochew i 6 pasów bobowych. Charłupia — Mała 100 zł. na beczkowóz. Polków 930 zł. na sikawkę przenośną. Kłocko 15 mtr. węża tłocznego i 1 parę łączników. Kościerzyna 15 mtr. węża tłocznego i 1 parę łączników. Piaski 30 mtr. węża tłocznego. Wypada mi zaznaczyć, iż przy wydatnem poparciu p. Inspektora PZUW. J Gaweckiego wyekwipowanie Straży w sprzęt posuwa się szybko naprzód.
Z powyżej podanego zestawienia sami zorjentujemy się, iż pomoc PZUW. z każdym rokiem wzrasta.
Pożarów masowych w okresie sprawozdawczym było 1, pojedynczych 91 razem 92. Straty poniesione przez PZUW. za pożar masowy w Prażmowie wynoszą 34.149 zł. Straty pojedyczych wynoszą 106.873. Razem odszkodowania wynoszą 141022 zł.
Jeżeli porównamy statystykę pożarów z lat ubiegłych, to stwierdzić należy, że palność w naszym powiece procentowo się zmniejszyła.
Pomimo przedsięwziętych pewnych poczynań przez odnośne organa w kierunku zapobiegania pożarom, Straże Pożarne również w tym kierunku muszą przedsięwziąć akcję propagandową i nieustawać w dalszej pracy.
Stosownie do wydania nowego regulaminu wyszkoleniowego przez Władze centralne, wydaliśmy okólnik polecający wszystkim Naczelnikom Straży przeprowadzenie wyszkolenia w zakresie I stopnia, niezależnie od tego na przeprowadzanych odprawach oficerskich w rejonach szczegółowo sprawy te były omawiane przezemnie. Pomimo posiadanej przez Naczelników Straży w tym kierunku wiedzy i mimo nakazu Związku Okręg. jak zdołałem stwierdzić prac tych za wyjątkiem kilku Straży nie prowadzi się. Ze względu na konieczność przeprowadzenia wspominanego wyszkolenia Zarząd Powiatowy opracuje plan wyszkolenia i lekcje, które prześle do poszczególnych Straży i dopinguje specjalnie wykonania tego zlecenia.
Straże, które przeprowadzą przeszkolenie do jesieni złożą o tem zameldowanie do Zarządu Powiatowego celem przeprowadzenia egzaminów i na dania tymże odnośnych zaświadczeń i odznak.
Przeszkolenia Straży odbywały się w Strażach w czasie lustracji, inspekcji lub też specjalnie. Przeszkoleń takich przeprowadziłem 24 i 40 ćwiczeń przygotowawczych druż. do zawodów Wojewódzkich.
W dniach 17 i 18 czerwca ub. roku odbyły się eliminacyjne zawody o mistrzostwo województwa łódzkiego w poszczególnych grupach Straży, połączone ze Zjazdem Straży całego województwa. W Zjeździe tym z naszego powiatu wzięło udział 89 Straży w ogólnej liczbie 876 czł. Najliczniej z rejonów miejskich reprezentowany był rejon sieradzki. Z rejonów wiejskich reprezentowany był najliczniej rejon Brzeźno.
Specjalnie podkreślić mi wypada że wszystkie te 89 Straży zasługują na uznanie za zrozumienie i wysiłek pracy naszej organizacji.
W Zjeździe tym nie wzięło udziału 14 Straży, wykaz których posiadamy. W zawodach zaś o mistrzostwo województwa wzięły udział następujące Straże: w II grupie straży miejskich — Sieradz Straż., w IV grupie straży wiejskich — Straż Smardzew.
Mistrzostwo Województwa w grupie Straży miejskich zdobyła Straż Sieradzka tym samem zajmując I miejsce na zawodach jeżeli chodzi o Straż Smardzewską, to dzięki podenerwowaniu się całej drużyny co oczywiście wpłynąć musiało na złe wykonanie ćwiczeń szkolnych Straż Smardzewska zajęła IV miejsce w IV grupie.
Niezależnie od tego w konkurencji ćwiczebnej stanęły z naszego powiatu 4 drużyny żeńskie samarytańskie, a więc Szadek, Wojków, Ralewice i Męka.
Drużyny nasze wzbudziły zachwyt wszystkich widzów. Kolejność miejsc przyznanych przez sąd konkursowy jest następująca: 1 miejsce drużyna żeńska — Szadek, 2 miejsce drużyna żeńska — Wojków, 3 miejsce drużyna żeńska — Ralewice, 4 miejsce drużyna żeńska — Męka.
Pozostałe kilka miejsc zajęły drużyny żeńskie z innych powiatów.
W czasie dokonywania inspekcji przy każdorazowej bytności w Strażach udzielałem Zarządom oraz Naczelnikom Straży wskazówek i porad fachowych. Inspekcji takich przeprowadziłem w Zarządach 23 i w Oddziałach 45.
Alarmów przeprowadzono 63 i w 63 wypadkach stwierdzono gotowość alarmową. Ogólnie biorąc, Straże wykazały wysoką sprawność alarmową. Szybkość wyjazdowa wahała się od 4 do 8 minut.
Prace biurową prowadzę sam i w okresie sprawozdawczym zostało załatwione 465 różnych spraw i wydano kilka okólników.
W zestawieniu liczbowem praca moja przedstawia się następująco: Lustracyj podst. Zarządów przeprowadzono 23, Lustracyj podst. Oddz. przeprowadzono 45, Inspekcyj Zarządów przeprowadzono 17, Inspekcyj Drużyn przeprowadzono 39, Przeszkoleń ćwiczeń szkol. przeprowadzono 74. Przeszkoleń praktycznych przeprowadzono 10. Alarmów przeprowadzono 63. Udział. w posiedz. Zarządów 14. Udział w Walnych Zgromadz. 10 Wstępnych egz. w druż. żeńskich 3. Przeszkoleń Straży Kolej. 7. Odpraw ofic. w rejonach 13. Udział w odprawach instr. 3 Zamierzenia na przyszłość.
Zarząd Powiatowy przewiduje delegowanie 4-ch delegatów na Radę Okręgu.
Zarząd Powiatowy przewiduje zwołanie Rady Powiatowej w I-ym i II-im półroczu.
Lustracyj straży przeprowadzi się 40, Inspekcyj straży przeprowadzi się 40, kontroli polustracyjnych 40, kurs I-go stopnia Dh. N-ków. 1, egzaminów kwalifikacyjnych żeńskich drużyn przeprowadzi Zarząd 4 egzaminów w zakresie I-go stopnia 20, odpraw oficerskich w rejonach przeprowadzi 14, od praw N-ków rejonowych przeprowadzi 1, odpraw K-tek drużyn żeńskich przeprowadzi 3, ćwiczeń kontrolnych w rejonach przeprowadzi 3, dokonanie nowych wyborów na N-ków rejonowych przeprowadzi się 15. Reorganizacja tych Zarządów Straży, które opieszale bądź też wcale nie wykonywują przyjętych na siebie obowiązków.
Instruktor Powiatowy:
11 bloków nasiennych
w Sieradzkim
W ramach akcji siewnej jesienią bieżącego roku zorganizowano w powiecie sieradzkim 11 bloków nasiennych zbóż ozimych.
Bloki nasienne zorganizowane zostały w gminach Brąszewice, Bogumiłów, Bartochów, Charłupia Mała i Męka. Łączna powierzchnia bloków nasiennych wynosi 156 ha. Na zasiew użyto ziarno gatunku petkus i zelandzkie, oraz pszenicy Markowicka i Kujawianka.
Serdecznie przyjmują chłopi
swych braci robotników
Akcja wyjazdów robotniczych na wieś i odwiedzanie miast przez chłopów, słowem akcja zacieśniania węzłów łączących wieś z miastem zatacza coraz szersze kręgi. Coraz częstsze są wzajemne odwiedziny coraz bardziej brata się lud miejski ze wsią.
Również i robotnicy Zduńskiej Woli nie chcą pozostawać w tyle za innymi. Wyjeżdżają chętnie i często.
Do Wojsławic wyjechała ekipa artystyczna z Państwowej Fabryki Krosien Bawełnianych. Wystawiono komedię p. t.: „Mundur swatem", która bardzo się wszystkim obecnym podobała. Po przedstawieniu odbyła się dwugodzinna wspólna zabawa którą zebrani urozmaicali śpiewem. Pożegnanie było bardzo serdeczne. Chłopi prosili o jaknajczęstrze przyjazdy. Radosnym okrzykom nie było końca.
Do Bronszewic przybyła ekipa techniczna i artystyczna kolejarzy z Karsznic. Kolejarze zabrali się raźno do roboty i wyremontowali 2 kieraty i dwie młocarnie. Przywieziono również dużo uprzednio wykonanych części maszyn, które wmontowano na miejsce uszkodzonej lub zużytej. W miejscowej szkole siedmio-klasowej naprawiono drzwi, okna oraz ławki i tablice. Zabrano też do remontu kilka maszyn, których reperacja na miejscu okazała się niemożliwa. O nastroju w jakim spędzono tę niedzielę najlepiej świadczy fakt, że wielu robotników zaproszonych zostało na wesele i chrzciny na wieś, a nawet proszono ich by zostali ojcami chrzestnymi.
Kolejarze Karszniccy zawitali również do Brzeźna. Spoili oni acetylenem wiele części maszyn rolniczych, wyremontowali siewniki i sprężynówki, w szkole zaś naprawili kilkanaście ławek i dwie duże tablice. Kolejarze karszniccy bardzo podobali się mieszkańcom Brzeźna.
Grupa artystyczna PZPB w Zduńskiej Woli odwiedziła wieś Krokocice. Wystawiono 4 skecze i jednoaktówkę, które zgromadziły około 400 chłopów z Krokocic i okolic.
Również wycieczki chłopów coraz częściej odwiedzają ośrodki przemysłowe w Zduńskiej Woli. Chłopi zwiedzają fabryki i świetlice robotnicze.
W dniu dzisiejszym to jest dnia 3 czerwca do Zduńskiej Woli przyjedzie wycieczka chłopów ze wsi Bąki z gminy Rokocice. Wycieczkę zorganizowało T. P. P. R. przy PZPB. Goście będą na pokazie nowego filmu polskiego „Za wami pójdą inni" w kinie „Hel" poczym zwiedzą fabrykę.
Szkoda, że jeszcze nie wszyscy zdają sobie dokładnie sprawę ze znaczenia tej akcji. Takie wypadki zdarzają się nawet wśród członków naszej partii. Do tych ostatnich należą sekretarze organizacji podstawowych w Brzeźnie, Krokocicach i Bronszewicach, którzy wykazują brak zrozumienia i często swoją opieszałością utrudniają pracę ekip.
Sądzić należy, że i na tym odcinku nastąpi jednak wyraźna poprawa, że wymienieni wyżej towarzysze wezmą się raźno do pracy, nadrobią braki i poczynią wszystko co do nich należy, aby współpraca miasta i wsi na odcinku ich działalności rozwijała się jak najpomyślniej.
W gminie Godynice przydałby się
ośrodek maszynowy
Gmina Godynice w powiecie sieradzkim nie należy do gmin bogatych. Ziemia tu jest kiepska, hodowla słabo rozwinięta i gospodarstwa mało oraz średniorolne. Właśnie z powodu słabej gospodarki hodowlanej, chłopi tej gminy potrzebowali bardzo dużo nawozów sztucznych w tegorocznej akcji siewnej. Ponieważ Gminna Spółdzielnia dobrze się rozwija. — liczy już ponad 750 członków— a także organizacyjnie jest dobrze postawiona, nawozy w ilości 10 ton saletry, 40 ton azotniaku, 11 ton amoniaku, 30 ton soli potasowej oraz 70 ton kainitu i 45 ton wapna zostały rozprowadzone pomiędzy chłopów mało i średniorolnych. Poza tym rozprowadzono 32 metry zbóż kwalifikowanych. To poważnie podniosło stan gospodarstw chłopów mało i średniorolnych. Ale i poważnie na terenie gminy daje się odczuć brak siły pociągowej. Większość chłopów nie ma zupełnie koni. Nie ma także na terenie gminy ośrodka maszynowego. A taki przydałby się nam bardzo. Bo nie tylko brak jest siły pociągowej i chłop biedny musi pożyczać konia od bogacza, który zawsze stara się go wykorzystać, ale także brak poważnie maszyn i narzędzi rolniczych.
Zwracamy się więc do władz PZGS-u z apelem i prośbą o założenie przy dobrze rozwijającej się Gminnej Spółdzielni, ośrodka maszynowego. Ośrodek taki uchroni wielu biednych chłopów od wyzysku ze strony bogaczy. Wiktor Kaczmarek z Brąszewic, gmina Godynice powiat sieradzki
ZALESILI 60 ha ODŁOGÓW
Chłopi mało i średniorolni gminy Godynice w powiecie sieradzkim przy wydatnej pomocy Nadleśnictwa w Brąszewicach, które dostarczyło sadzonki, zalesili w bieżącym roku 60 ha nieużytków. W ten sposób na terenie gminy zostały zlikwidowane ostatnie, pozostałe jeszcze z czasów okupacji odłogi.
W Sieradzkim chłopi wybrali Komitety Członkowskie
Będą one bronić interesów mało i średniorolnych chłopów
Niedziela 18 września była ważnym momentem w życiu wsi naszego województwa. — W dniu tym bowiem odbyły się walne zebrania członków Gminnych -Spółdzielni "Samopomoc Chłopska" celem dokonania wyboru Komitetów Członkowskich.
Wybory do Komitetów Członkowskich Spółdzielni, które staną się instrumentem społecznej kontroli przyniosą w rezultacie całkowite oczyszczenie aparatu spółdzielczego z elementów spekulanckich oraz dostosowanie spółdzielni do potrzeb mało i średniorolnego chłopa.
BĘDĄ DBAĆ O INTERESY MAŁO I ŚREDNIOROLNYCH CHŁOPÓW.
Nie trwało długo walne zebranie członków Gminnej Spółdzielni w Zadzimiu. Już na wiele tygodni przed zebraniem mówiono:
— „Trza zmienić Komitet Członkowski żeby nie tylko był z nazwy, ale żeby działał"
Toteż po wysłuchaniu referatu o zakresie działalności Komitetów Członkowskich zebrani w liczbie 40 przystąpili do wyborów. Padały po kolei nazwiska kandydatów zapisywane natychmiast na tablicy. Nad każdym z nich długo się zastanawiano i dyskutowano.— W końcu lista była pełna. Helena Dzienniak, Maria Milczarek, Władysława Polakowa, Stanisław Cieślik, Józef Nazarek i Adam Kociołek — oto ludzie, którzy weszli w skład Komitetu Członkowskiego. Na przewodniczącego wybrano Józefa Nazarka — dwuhektarowego gospodarza z Zadzimia.
— Chłop młody, ale stateczny i sprawiedliwy — mówiono — będzie więc sumiennie spełniał obowiązki i kontrolował, aby spółdzielnia zaopatrywała w pierwszym rzędzie mało i średnio-rolnych chłopów.
Nie podobał się taki wybór bogatym, ponieważ wiedzieli, że skończą się już czasy kumoterstwa i spekulacji. — Toteż przedstawiciel bogaczy wiejskich Józef Bączkowski z Marcinowa chodził pomiędzy zebranymi, mówiąc:
— Wybraliście biedaków i głupich — którzy was tak urządzą, że nic w Spółdzielni nie dostaniecie.
Jednak chłopi mało i średnio rolni twardo stali przy swoim, wiedząc, że tylko ludzie związani z nimi klasowo będą dbać o ich dobro.
TERAZ BĘDZIE INACZEJ!
— Ludzie wybierani do Komitetu Sklepowego winni się cieszyć zaufaniem całej gromady — mówił w. swym referacie o Komitetach Członkowskich ob. Mokros, prezes Z. S. Ch. w Brąszewicach — oni bowiem będą mieli nadzór nad całokształtem gospodarki spółdzielczej.
Entuzjazm powstał na sali po odczytaniu tej części statutu, która omawiała rolę Komitetów Członkowskich. 450 zebranych przystąpiło do wyborów. Chłopi zrozumieli, że dzięki Komitetom, Spółdzielnia wkroczy na nową drogę rozwoju. — Chłopi krytykowali ostro działalność starego Komitetu. I tak np. ob. Julia Pędziwiatr wskazywała, że stary Komitet nie czuwał nad rozdzielnią towarów i artykułów kurantowych, nie pilnował, aby otrzymywali je w pierwszym rzędzie chłopi mało i średniorolni, nie kontrolował, czy towary są należycie przechowywane i rzetelnie ważone.
— Teraz będzie inaczej — mówili — Komitet Sklepowy będzie kontrolował aby sprawiedliwie rozprowadzane były nawozy, cement i inne artykuły oraz będzie się zbierał punktualnie na wezwanie przewodniczącego Komitetu ob. Ignacego Wrzoska.
DO KOMITETU WESZŁY RÓWNIEŻ KOBIETY.
W Chojnach, gmina Bogumiłów 110 członków wybierało Komitet Sklepowy i radziło nad jego uaktywnieniem.
— Macie przykład, jak pracował stary Komitet — mówi w w dyskusji małorolny chłop ob. Józef Urbaniak, stwierdzając, że nikt z członków byłego Komitetu nie zjawił się na zebraniu.
Po przeprowadzeniu zdrowej krytyki chłopi orzekli, że dotychczasowy stan rzeczy nie może istnieć nadal i postanowili wybrać nowy Komitet. Do Komitetu weszło 9 osób, w tym 4 kobiety.
— Ci, którym powierzyliśmy kontrolę spółdzielni — mówili chłopi, zasługują na nasze zaufanie i będą napewno dbać o dobro spółdzielni oraz interesy chłopów mało i średniorolnych.
***
We wszystkich powiatach naszego województwa wybiera się nowe Komitety Członkowskie Gminnych Spółdzielni Samopomoc Chłopska. Spółdzielnie weszły na nową drogę, drogę budowy nowego lepszego życia wsi.
Dziennik Łódzki 1946 nr
108
Z
Sieradza
Banda Kensa w potrzasku.
Przed Sądem
Doraźnym w Kaliszu na sesji wyjazdowej w
Sieradzu stanęli mieszkańcy gminy Klonowa, pow. sieradzkiego
Czesław Kens, Feliks
Urban i Czesław Nawrocki oskarżeni o dokonanie w grudniu ub. roku w
Czajkowie napadu rabunkowego z bronią w ręku na tamtejszą
Spółdzielnie. Straty Spółdzielni przekraczała 80.000 złotych.
Tej samej nocy, także w
Czajkowie, ograbili Urząd Pocztowy, oraz usiłowali rozbić kasę
Zarządu Gminnego.
W kilka dni później
zrabowali Władysławowi Tyszkiewiczowi 85.000 zł. w gotówce i
towarze i piekarnie w Brąszewicach.
Do poszkodowanych
przez nich należą również: Jan Pluta ze
wsi Pluty, któremu skradli 30 kg mięsa, 10.000 zł. gotówką,
materiały, mydło itp. Bronisław Pawelski
z Kurp, okradziony na sumę 6.000 zł.,
Stanisław Lipka (27.000 zł.) i w końcu Feliks Smanych — 2.000
złotych.
Oskarżeni do winy
się
nie przyznali.
Przewód sądowy wykazał
jednak, że byli oni winni
zarzuconych im napadów rabunkowych i skazał: Czesława Kensa na 12
lat więzienia, Feliksa Urbana na 8 lat więzienia, Jana Urbana na 6
lat więzienia i Nawrockiego na 4 lata więzienia.
Rozprawie przewodniczył
wiceprezes Sądu Okręgowego sędzia Nowak.
Bronili adwokaci:
Krzywański, Gzowski i Sobański.
Głos Chłopski 1948 nr 301
11 bloków nasiennych
w Sieradzkim
W ramach akcji siewnej jesienią bieżącego roku zorganizowano w powiecie sieradzkim 11 bloków nasiennych zbóż ozimych.
Bloki nasienne zorganizowane zostały w gminach Brąszewice, Bogumiłów, Bartochów, Charłupia Mała i Męka. Łączna powierzchnia bloków nasiennych wynosi 156 ha. Na zasiew użyto ziarno gatunku petkus i zelandzkie, oraz pszenicy Markowicka i Kujawianka.
Głos Chłopski 1949 nr 151
Serdecznie przyjmują chłopi
swych braci robotników
Akcja wyjazdów robotniczych na wieś i odwiedzanie miast przez chłopów, słowem akcja zacieśniania węzłów łączących wieś z miastem zatacza coraz szersze kręgi. Coraz częstsze są wzajemne odwiedziny coraz bardziej brata się lud miejski ze wsią.
Również i robotnicy Zduńskiej Woli nie chcą pozostawać w tyle za innymi. Wyjeżdżają chętnie i często.
Do Wojsławic wyjechała ekipa artystyczna z Państwowej Fabryki Krosien Bawełnianych. Wystawiono komedię p. t.: „Mundur swatem", która bardzo się wszystkim obecnym podobała. Po przedstawieniu odbyła się dwugodzinna wspólna zabawa którą zebrani urozmaicali śpiewem. Pożegnanie było bardzo serdeczne. Chłopi prosili o jaknajczęstrze przyjazdy. Radosnym okrzykom nie było końca.
Do Bronszewic przybyła ekipa techniczna i artystyczna kolejarzy z Karsznic. Kolejarze zabrali się raźno do roboty i wyremontowali 2 kieraty i dwie młocarnie. Przywieziono również dużo uprzednio wykonanych części maszyn, które wmontowano na miejsce uszkodzonej lub zużytej. W miejscowej szkole siedmio-klasowej naprawiono drzwi, okna oraz ławki i tablice. Zabrano też do remontu kilka maszyn, których reperacja na miejscu okazała się niemożliwa. O nastroju w jakim spędzono tę niedzielę najlepiej świadczy fakt, że wielu robotników zaproszonych zostało na wesele i chrzciny na wieś, a nawet proszono ich by zostali ojcami chrzestnymi.
Kolejarze Karszniccy zawitali również do Brzeźna. Spoili oni acetylenem wiele części maszyn rolniczych, wyremontowali siewniki i sprężynówki, w szkole zaś naprawili kilkanaście ławek i dwie duże tablice. Kolejarze karszniccy bardzo podobali się mieszkańcom Brzeźna.
Grupa artystyczna PZPB w Zduńskiej Woli odwiedziła wieś Krokocice. Wystawiono 4 skecze i jednoaktówkę, które zgromadziły około 400 chłopów z Krokocic i okolic.
Również wycieczki chłopów coraz częściej odwiedzają ośrodki przemysłowe w Zduńskiej Woli. Chłopi zwiedzają fabryki i świetlice robotnicze.
W dniu dzisiejszym to jest dnia 3 czerwca do Zduńskiej Woli przyjedzie wycieczka chłopów ze wsi Bąki z gminy Rokocice. Wycieczkę zorganizowało T. P. P. R. przy PZPB. Goście będą na pokazie nowego filmu polskiego „Za wami pójdą inni" w kinie „Hel" poczym zwiedzą fabrykę.
Szkoda, że jeszcze nie wszyscy zdają sobie dokładnie sprawę ze znaczenia tej akcji. Takie wypadki zdarzają się nawet wśród członków naszej partii. Do tych ostatnich należą sekretarze organizacji podstawowych w Brzeźnie, Krokocicach i Bronszewicach, którzy wykazują brak zrozumienia i często swoją opieszałością utrudniają pracę ekip.
Sądzić należy, że i na tym odcinku nastąpi jednak wyraźna poprawa, że wymienieni wyżej towarzysze wezmą się raźno do pracy, nadrobią braki i poczynią wszystko co do nich należy, aby współpraca miasta i wsi na odcinku ich działalności rozwijała się jak najpomyślniej.
Głos Chłopski 1949 nr 159
W gminie Godynice przydałby się
ośrodek maszynowy
Gmina Godynice w powiecie sieradzkim nie należy do gmin bogatych. Ziemia tu jest kiepska, hodowla słabo rozwinięta i gospodarstwa mało oraz średniorolne. Właśnie z powodu słabej gospodarki hodowlanej, chłopi tej gminy potrzebowali bardzo dużo nawozów sztucznych w tegorocznej akcji siewnej. Ponieważ Gminna Spółdzielnia dobrze się rozwija. — liczy już ponad 750 członków— a także organizacyjnie jest dobrze postawiona, nawozy w ilości 10 ton saletry, 40 ton azotniaku, 11 ton amoniaku, 30 ton soli potasowej oraz 70 ton kainitu i 45 ton wapna zostały rozprowadzone pomiędzy chłopów mało i średniorolnych. Poza tym rozprowadzono 32 metry zbóż kwalifikowanych. To poważnie podniosło stan gospodarstw chłopów mało i średniorolnych. Ale i poważnie na terenie gminy daje się odczuć brak siły pociągowej. Większość chłopów nie ma zupełnie koni. Nie ma także na terenie gminy ośrodka maszynowego. A taki przydałby się nam bardzo. Bo nie tylko brak jest siły pociągowej i chłop biedny musi pożyczać konia od bogacza, który zawsze stara się go wykorzystać, ale także brak poważnie maszyn i narzędzi rolniczych.
Zwracamy się więc do władz PZGS-u z apelem i prośbą o założenie przy dobrze rozwijającej się Gminnej Spółdzielni, ośrodka maszynowego. Ośrodek taki uchroni wielu biednych chłopów od wyzysku ze strony bogaczy. Wiktor Kaczmarek z Brąszewic, gmina Godynice powiat sieradzki
Głos Chłopski 1949 nr 159
ZALESILI 60 ha ODŁOGÓW
Chłopi mało i średniorolni gminy Godynice w powiecie sieradzkim przy wydatnej pomocy Nadleśnictwa w Brąszewicach, które dostarczyło sadzonki, zalesili w bieżącym roku 60 ha nieużytków. W ten sposób na terenie gminy zostały zlikwidowane ostatnie, pozostałe jeszcze z czasów okupacji odłogi.
Głos Chłopski 1949 nr 259
W Sieradzkim chłopi wybrali Komitety Członkowskie
Będą one bronić interesów mało i średniorolnych chłopów
Niedziela 18 września była ważnym momentem w życiu wsi naszego województwa. — W dniu tym bowiem odbyły się walne zebrania członków Gminnych -Spółdzielni "Samopomoc Chłopska" celem dokonania wyboru Komitetów Członkowskich.
Wybory do Komitetów Członkowskich Spółdzielni, które staną się instrumentem społecznej kontroli przyniosą w rezultacie całkowite oczyszczenie aparatu spółdzielczego z elementów spekulanckich oraz dostosowanie spółdzielni do potrzeb mało i średniorolnego chłopa.
BĘDĄ DBAĆ O INTERESY MAŁO I ŚREDNIOROLNYCH CHŁOPÓW.
Nie trwało długo walne zebranie członków Gminnej Spółdzielni w Zadzimiu. Już na wiele tygodni przed zebraniem mówiono:
— „Trza zmienić Komitet Członkowski żeby nie tylko był z nazwy, ale żeby działał"
Toteż po wysłuchaniu referatu o zakresie działalności Komitetów Członkowskich zebrani w liczbie 40 przystąpili do wyborów. Padały po kolei nazwiska kandydatów zapisywane natychmiast na tablicy. Nad każdym z nich długo się zastanawiano i dyskutowano.— W końcu lista była pełna. Helena Dzienniak, Maria Milczarek, Władysława Polakowa, Stanisław Cieślik, Józef Nazarek i Adam Kociołek — oto ludzie, którzy weszli w skład Komitetu Członkowskiego. Na przewodniczącego wybrano Józefa Nazarka — dwuhektarowego gospodarza z Zadzimia.
— Chłop młody, ale stateczny i sprawiedliwy — mówiono — będzie więc sumiennie spełniał obowiązki i kontrolował, aby spółdzielnia zaopatrywała w pierwszym rzędzie mało i średnio-rolnych chłopów.
Nie podobał się taki wybór bogatym, ponieważ wiedzieli, że skończą się już czasy kumoterstwa i spekulacji. — Toteż przedstawiciel bogaczy wiejskich Józef Bączkowski z Marcinowa chodził pomiędzy zebranymi, mówiąc:
— Wybraliście biedaków i głupich — którzy was tak urządzą, że nic w Spółdzielni nie dostaniecie.
Jednak chłopi mało i średnio rolni twardo stali przy swoim, wiedząc, że tylko ludzie związani z nimi klasowo będą dbać o ich dobro.
TERAZ BĘDZIE INACZEJ!
— Ludzie wybierani do Komitetu Sklepowego winni się cieszyć zaufaniem całej gromady — mówił w. swym referacie o Komitetach Członkowskich ob. Mokros, prezes Z. S. Ch. w Brąszewicach — oni bowiem będą mieli nadzór nad całokształtem gospodarki spółdzielczej.
Entuzjazm powstał na sali po odczytaniu tej części statutu, która omawiała rolę Komitetów Członkowskich. 450 zebranych przystąpiło do wyborów. Chłopi zrozumieli, że dzięki Komitetom, Spółdzielnia wkroczy na nową drogę rozwoju. — Chłopi krytykowali ostro działalność starego Komitetu. I tak np. ob. Julia Pędziwiatr wskazywała, że stary Komitet nie czuwał nad rozdzielnią towarów i artykułów kurantowych, nie pilnował, aby otrzymywali je w pierwszym rzędzie chłopi mało i średniorolni, nie kontrolował, czy towary są należycie przechowywane i rzetelnie ważone.
— Teraz będzie inaczej — mówili — Komitet Sklepowy będzie kontrolował aby sprawiedliwie rozprowadzane były nawozy, cement i inne artykuły oraz będzie się zbierał punktualnie na wezwanie przewodniczącego Komitetu ob. Ignacego Wrzoska.
DO KOMITETU WESZŁY RÓWNIEŻ KOBIETY.
W Chojnach, gmina Bogumiłów 110 członków wybierało Komitet Sklepowy i radziło nad jego uaktywnieniem.
— Macie przykład, jak pracował stary Komitet — mówi w w dyskusji małorolny chłop ob. Józef Urbaniak, stwierdzając, że nikt z członków byłego Komitetu nie zjawił się na zebraniu.
Po przeprowadzeniu zdrowej krytyki chłopi orzekli, że dotychczasowy stan rzeczy nie może istnieć nadal i postanowili wybrać nowy Komitet. Do Komitetu weszło 9 osób, w tym 4 kobiety.
— Ci, którym powierzyliśmy kontrolę spółdzielni — mówili chłopi, zasługują na nasze zaufanie i będą napewno dbać o dobro spółdzielni oraz interesy chłopów mało i średniorolnych.
***
We wszystkich powiatach naszego województwa wybiera się nowe Komitety Członkowskie Gminnych Spółdzielni Samopomoc Chłopska. Spółdzielnie weszły na nową drogę, drogę budowy nowego lepszego życia wsi.
Dziennik Łódzki
1951 nr 319
Czy społeczeństwo nasze
docenia role nauczyciela wiejskiego? Owszem, docenia. Nauczyciel
przecież uczy i wychowuje dziatwę, córki i synów chłopskich. Nie
wszyscy jednak wiedzą o drugiej niemniej ważnej roli nauczyciela
wiejskiego. Tą drugą rolą-to praca społeczna, praca
uświadamiająca wśród starszego społeczeństwa wsi, która
najczęściej przynosi wspaniałe rezultaty.
Oto jeden z licznych
przykładów:
W gr. Brąszewice (pow.
Sieradzki) jest 7-klasowa szkoła podstawowa, którą kieruje naucz.
Ludwik Pęczek. Szkoła ta stała się magnesem dla całej wsi,
magnesem, który przyciąga dziatwę na lekcje, młodzież na kursy
wieczorowe, dorosłych na zebrania gromadzkie, akademie i
okolicznościowe imprezy.
Gdy zdarza się, że
niektórzy rodzice zapominają o obowiązkach wobec państwa,
przypominają im o nich dzieci uczęszczające na lekcje czy na
zbiórki harcerskie lub ZMP-owskie.
Dzięki wpływowi
nauczycielstwa gromada Brąszewice jak jeden mąż wzięła udział w
Plebiscycie Pokoju, podpisała Pożyczkę Narodową i w 100 proc.
wykonała wiosenny skup zboża. W jesiennej akcji regulowania
świadczeń państwowych Brąszewice również nie wloką się w
ogonie.
Bo ręka w rękę z
aktywem gminnym współpracuje tak nauczycielstwo, jak i starsza
dziatwa szkolna, która marzy właśnie o takiej przyszłości, jaką
chce jej zapewnić ludowe państwo.
— Nasi 7-klasiści
sprawiają mi najwięcej radości i zadowolenia — mówi kier. L.
Pęczek. Wielu spośród nich chce uczyć się dalej. I szkoda by
było, gdyby tacy prymusi jak Helcia Pijanka, Basia Macherska, Zosia
Roszakówna, Marysia Czajka, Jurek Wrzosek, Józef Łuszczek czy
Janek Cichecki skończyli swą naukę na klasie siódmej. Mam jednak
najgłębsze przeświadczenie, że pójdą w ślady swych 80
koleżanek i kolegów, którzy po ukończeniu szkoły w Brąszewicach
studiują dzięki pomocy państwa w szkołach zawodowych i
ogólnokształcących w Zduńskiej Woli lub w Sieradzu oraz na
uczelniach wyższych w Łodzi. I proszę pomyśleć, co za szalona
różnica w porównaniu z okresem przedwojennym. W latach 1937—39
tylko pięcioro chłopskich dzieci z Brąszewic mogło korzystać z
nauki w szkołach średnich.
I kierownik Pęczek
mimowoli nawiązał do okresu swej młodości. Jako syn 5-hektarowego
gospodarza z Kąśni, mógł skończyć seminarium nauczycielskie
w Wągrowcu tylko dzięki pieniężnej pomocy siostry, która
pracując w urzędzie gminnym zarabiała... 80 zł miesięcznie.
-I cóż, w 1938 r.
otrzymałem maturę, lecz o nominacji na nauczyciela i o posadzie
nie można było nawet marzyć. Takich przecież jak ja bezrobotnych
nauczycieli było w ówczesnej Polsce tysiące. Dopiero Polska
Ludowa dała mi chleb i możność wyżycia się w pracy, którą
kocham.
Niemniej gorliwie
niż kierownik pracują naucz. Helena Wejman, Józef Dyja, Jadwiga
Sarzyńska, Józefa Olszewska. Ich przykład pociągnął do
współzawodnictwa nauczycielstwo w
innych gromadach gm. Godynice,
w której już 8 marca br. całkowicie zdołano zlikwidować
analfabetyzm.
-W tym krótkim
terminie nauczyliśmy czytać i pisać 189 starszych osób —
oświadcza kierownik Pęczek, który jest jednocześnie gminnym
instruktorem pedagogicznym. — Aby nie było powrotnej fali
analfabetyzmu, zorganizowałem 7 zespołów dobrego czytania. Zespoły
te pracują w gromadach: Brąszewice, Błota, Czartoria, Godynice,
Sokolenie, Trzcinka i Żurów.
Tak, analfabetyzm i
zacofanie na polską wieś już nie powrócą. Świadome
nauczycielstwo ma głęboko wyryte w pamięci słowa Prezydenta
Bieruta, wypowiedziane do absolwentów Liceów Pedagogicznych:
„Nie ma
piękniejszego zawodu ponad zawód nauczyciela, który rozumie swoje
powołanie... Nauczyciel i wychowawca dzisiejszy musi być
równocześnie bojownikiem społecznym, rewolucjonistą walczącym o
socjalizm".
C. M.
Dziennik Łódzki 1952 nr 86
„Obywatelu Prezydencie" W uznaniu Twoich wielkich zasług położonych w walce o wyzwolenie narodowe i społeczne, przesyłamy Ci gorące życzenia długich lat życia dla dobra naszej Ojczyzny. Czerpiąc wzór z Twych codziennych trudów i wskazań, przyczyniać się będziemy swą pracą do realizacji zadań podjętych przez Polską Zjednoczona Partię Robotniczą.
Tymi słowami rozpoczynał się list z dnia 8 marca br. napisany do Prezydenta Bolesława Bieruta przez uczniów, pracowników i nauczycieli Zasadniczej Szkoły Metalowo-Odlewniczej w Sieradzu.
Na dalszą treść listu składały się zobowiązania, których łączna wartość wynosi 45.400 zł. Termin wykonania 31 marca br. I termin ten został dotrzymany.
Oto ślusarze i tokarze wyremontowali dwie ryflarki, cztery tokarnie, piłę taśmową, frezarkę i wiertarkę.
Oto odlewnicy, dzięki pracy w godzinach nadliczbowych, przyśpieszyli fabrykację części wymiennych do maszyn rolniczych dla SOM, POM i PGR.
Oto członkowie podstawowej organizacji partyjnej wykonali ze starego złomu nowy i mocny dwuskibowiec, który jako dar szkoły wręczyli w dniu 30 marca członkom Spółdzielni Produkcyjnej w Dzierlinie.
• • •
Czyn urodzinowy dla Prezydenta ogarnął zapałem nie wielką załogę żwirowni w Męce. Na jednej z narad robotnicy powiedzieli sobie; „Do 30 marca ponad plan miesięczny załadujemy żwirem potrzebnym dla budownictwa 6 wagonów 30-tonowych".
Lecz gdy nadszedł ów dzień okazało się, że robotnicy żwirowni załadowali ponad plan nie 180, lecz 600 ton żwiru.
Oto jak szczera wdzięczność dla Prezydenta krzesze zapał, zdwaja, a nawet potraja siły!
• • •
Pracownicy Rejonowej Zbiornicy Jajczarsko-Drobiarskiej w Sieradzu w końcu lutego zwrócili się do swych kolegów w Wieluniu:
-Aby uczcić czynem 60 rocznicę urodzin Prezydenta Bieruta wzywamy was do współzawodnictwa w skupie jaj i drobiu.
Wieluniacy przyjęli wezwanie z ochotą. Jak przedstawia się wynik tego współzawodnictwa do dnia dzisiejszego, nie wiadomo. Lecz do 23 marca wieluniacy mieli plan skupu wykonany w 106,1 proc., a sieradzanie w 162 proc.
• • •
W powiecie sieradzkim fala zobowiązań objęła wszystkie PGR, POM w Zapolu, 13 spółdzielni produkcyjnych, 18 gmin, 143 gromady.
Na zebraniach tak robotnicy rolni, jak traktorzyści, jak spółdzielcy czy mało i średniorolni chłopi przyrzekali Prezydentowi:
Skrócimy czas siewów wiosennych. Podniesiemy wydajność gleby. Zwiększymy zbiory zbóż o kwintal, o dwa, a nawet o trzy. Wydamy walkę chwastom. Systemem gospodarczym naprawimy uszkodzone odcinki dróg. Poprawimy rowy przydrożne. Zmeliorujemy łąki. Podniesiemy hodowlę.
A oto kilka przykładów konkretnych:
Chłopi z gromad Brąszewice, Gałki, Godynice, Kosatka, Lesiaki, Trzcinka, Wiertelaki i Wielka naprawią łącznie 2.230 m dróg gromadzkich i powiatowych. Chłopi z Białej wykopią rowy przydrożne od szkoły do gr. Błota II czyli na długości 250 m. Chłopi z Czartorii i Sokolenic oczyszczą ze szkodników i obielą wszystkie drzewa owocowe w sadach.
Chłopi z gr. Kamienniki sposobem gospodarczym wyremontują jedną z klas szkoły podstawowej. Chłopi z Charłupi Wielkiej wykonają siewy tylko siewnikami i w ciągu 8 dni, podniosą plon zbóż kłosowych o 2 q na hektarze. Antoni Kowalski zamiast obowiązkowych 140 kg żywca odstawi na punkt skupu 1.000 kg. Małorolny Andrzej Maciaszczyk, na którego przypada tylko 26 kg żywca, zobowiązał się utuczyć 2 tęgie wieprze.
-Niech nasi bracia w miastach wiedzą, że i my chłopi też umiemy zdobyć się na wysiłek, że i w nas biją gorące serca dla naszego kochanego Prezydenta, dla naszej Ojczyzny ludowej.
Ten wspólny czyn ludności miast i wsi pomnaża nasz wielki dorobek narodowy, naszą siłę gospodarczą i jednocześnie jeszcze bardziej cementuje sojusz robotniczo-chłopski oraz więź z obozem Pokoju przeciw wynaturzonym ludobójcom spod znaku Trumana.
Taka oto a nie inna jest wymowa daru, jaki naród polski składa swojemu najukochańszemu Solenizantowi na dzień Jego 60 rocznicy urodzin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz