-->

środa, 1 maja 2013

Dzierzązna

Słownik Geograficzny:
Dzierzążna, kol., pow. turecki, gm. Niewiesz, par. Niemysłów. Por. Borzewisko.

Spis 1925:
Dzierzązna, wś, pow. turecki, gm. Niewiesz. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 27. Ludność ogółem: 169. Mężczyzn 85, kobiet 84. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 86, ewangelickiego 83. Podało narodowość: polską 109, niemiecką 60.

Wikipedia:
Dzierzązna-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie poddębickim, w gminie Poddębice. W latach 1975-1998 miejscowość należała administracyjnie do województwa sieradzkiego.

1992 r.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1860 nr 108

(N. D. 2515) Komornik przy Trybunale Cywilnym w Kaliszu.
Zawiadamia, iż dobra Borzewisko z fowarkiem tegoż nazwiska, osady Konstantynów, kolonii Leśnik i kolonii Zaspy, kolonii Borzewisko, kolonii Izabella, kolonii Dzierzążna i kolonii Paulina, z wszelkiemi użytkami i zabudowaniami, położone w Ogu Wartskim, P-cie Kaliskim Gubernii Warszawskiej wydzierżawione będą przez publiczną licytacyą na lat trzy po sobie idące, poczynać się mające od d. 12 (24) Czerwca r. b. Termin do wydzierżawienia oznaczony został na d. 16 (28) Czerwca 1860 r. godzinę 10 z rana, w Kancellaryi Rejenta Ogu Wartskiego Andrzeja Szelążek w mieście Okręgowem Warcie mieszkającego, przez tegoż odbyć mające wydzierżawienie, przez publiczną licytacyą. Dobra te rocznej dzierżawy opłacać mogą rs. 1560,
Kalisz dnia 12 (24) Kwietnia 1860 r.
Fr. Rowecki.

Gazeta Świąteczna 1923 nr 2200

Zgubiłem kartę powołania, wydaną przez oficera ewidencyjnego w Turku. Jan Grzelak w Dzierzążnie, gminie Niewieszu, w pow. tureckim.
 
Gazeta Kaliska 1925 nr 234

Bestjalski mord pod Turkiem.
We wsi Dzierzązna, pow. Turek, mieszka małżeństwo Józef i Marjanna Grzelakowie, utrzymujący się z kilku morgów gruntu.
Od dłuższego czasu Grzelakowie otrzymywali listy, w których nieznani autorzy pod karą śmierci domagali się przesłania im pieniędzy.
Grzelakowie niewiele sobie z pogróżek robili, oddając się pracy. Jedynie sąsiadom opowiedzieli o tajemniczych listach.
Zwykle Grzelak wychodził nad ranem w pole, a żona jego zajmowała się gospodarstwem domowem. W poniedziałek, dnia 5 b.m. sąsiedzi idąc do pracy polnej mocno się zdziwili, nie widząc nikogo przed chatą Grzelaka.
Wieczorem, gdy sąsiedzi powracali do domów zdziwienie ich wzmogło się bardziej, skoro ujrzeli drzwi od chaty Grzelaków zamknięte. Wobec tego jeden z sąsiądów drzwi otworzył i wszedł do środka. Po chwili wybiegł przerażony na dwór, wołając pomocy. Skoro kilku wieśniaków weszło do środka, oczom ich przedstawił się straszny widok.
Na ziemi, obok łóżka tonęli w kałuży krwi Grzelakowie, a pod stołem leżał zakrwawiony nóż.
O strasznem odkryciu zawiadomiono natychmiast posterunek policji, który zabezpieczył miejsce zbrodni. Niebawem zjawili się przedstawiciele władz sądowych i śledczych.
Stwierdzono, że Grzelakowie otrzymali rany w plecy i głowy, lecz przedtem związano ich i zakneblowano im usta, zaś nieład w mieszkaniu wzkazuje, iż zbrodniarze stoczyli zaciętą walkę z ofiarami.
Jak się dowiadujemy, władze śledcze po przeprowadzeniu wstępnego dochodzenia, wpadły na trop zbrodniarzy. Weług sposobu morderstwa, Policja przypuszcza, że zbrodni dokonał niejaki Antoni Kuźmiak, słynny z napadu i mordu na cmentarzu żydowskim w Zgierzu. On to, będąc dawno zasądzony na 2 lata więzienia, zaprzysiągł wówczas Grzelakom zemstę.
Energiczne poszukiwania w toku.
Dotychczasowe śledztwo wykazało co następuje: Krytycznej nocy około godz. 11 zaszczekał na podwórzu pies i wkrótce zamilkł. Zdziwiony tem Józef Grzelak wyszedł na podwórze i stwierdził, że leżący obok obory pies ma przerżniętą grdykę. W chwili gdy G. był nachylony nad psem, został z tyłu napadnięty przez jakiegoś draba, powalony na ziemię, poczem napastnik zatkał mu usta i nożem zadał kilka ran w piersi i plecy, poczem przerżnął mu jeszcze gardło. Po tym bestjalskim czynie udał się morderca do mieszkania, powiązał Grzelakową, zadał jej wiele ran w piersi i również poderżnął jej gardło. W podobny sposób zabił, następnie morderca 2 konie, 2 krowy, nawet kota, którego gwoździem przybił do ściany.
Trupa Grzelaka zawlekł następnie morderca do mieszkania i położył go wraz z żoną do łóżka, nakrywając ich pierzyną. Ukrywszy zabitych, usiłował zatrzeć ślady krwi i stóp swoich, poczem zasłonił okno, zapalił małą lampę naftową i wziął się do przeszukiwania mieszkania. Podczas tej operacji zjadł kolację, wypił pół butelki wódki, a resztę wylał na twarze zabitych.
W mieszkaniu dokonał strasznego spustoszenia, poodrywał deski z podłogi, szukając pieniędzy Wreszcie przypuszczają, że znalazł pieniądze w kołdrze od łóżka, ile zaś zrabował niewiadomo.
Następnie bandyta owinął nogi słomą, aby zatrzeć ślady, słomę tą zrzucił daleko od domu. Ślady prowadzą w stronę Turku. Zgubił też kilka złotych. Po drodze bandyta spotkał dwóch mężczyzn ze wsi Dzierzązna, z którymi udał się do Turku, gdzie popijali w jednej z restauracji. Bandyta oświadczył tu owym dwóm włościanom, że Grzelakowie uczynili mu swego czasu wiele niesprawiedliwości, wobec czego zaprzysiągł im zemstę. Pijanego bandytę odprowadzili owi dwaj chłopi do dworca kolejki, ponieważ mówił, że musi pojechać do Zgierza, gdzie zamieszkuje.
O godz. 8-ej rano, mieszkańcy wsi wykryli morderstwo i zawiadomili policję, która sprowadziła z Łodzi psa policyjnego „Lorda" w celu wykrycia bandyty.

Echo Tureckie 1926 nr 28

Echa z prowincji.
Niemysłów 30 VI 26.
Idąc śladem tradycyj i wiekiem, naszych praojców, a dochodząc nawet do zakątków naszego powiatu spotkać było można wszę­dzie, gdzie tylko rzeka Warta oblewa nasze wioski, jak bardzo uroczyście obchodzi obecne potomstwo wigilję św. Jana. I tutaj w gminie Niemysłów, nauczycielstwo nie próż­nuje, nie oddaje się wywczasom, ale pra­cuje nad naszym ludem. Jak to pięknie by­ło w wiosce Księże Młyny, zeszły się tam w wigilję sw. Jana, dzieci kilku szkół; Niemysłowa, Leśnika, Dzierżązny i miejscowe. Przy dźwiękach kapeli wiejskiej palono sobótki, z promu puszczano wianki, którym wtórował chór dwugłosowy dzieci namy­słowskich. Młodzież starsza pozaszkolna oddała się pląsom narodowych oberków i kujawiaków. A znać było pomiędzy dziatwą: zapał, chęć, braterską miłość, ku zwyczajom tradycyjnym—ku czci Kupały.
W dniu 28 czerwca odbyło się zakończe­nie roku szkolnego wysłuchaniem mszy św. przez dziatwę szkół z Niemysłowa, Księżych Młynów i Księżej Wólki. Potem w obecności nauczycielki, ks. proboszcza, W.P. Radoszewskich i Tylkowskich, oraz rodziców uczni, odbył się popis uczniów niemysłowskich, a obecne były także dzieci z wiosek Księżych Młynów i Księżej Wolki. Częścią popisu były śpiewy, deklamacje, monologi i dwie sztuczki jednoaktówki komedje ode­grane dość dobrze. Starsze dzieci z siód­mego stopnia dostały świadectwa, a młod­sze cenzurki. Należy wspomnieć o ładnej wystawie całorocznych prac uczniów niemysłowskich. Będąc bezstronnym potępię tu­tejszą straż, gdyż do pożaru w dniu 22-go czerwca wieczorem po godzinnem trąbieniu, przyszedł jeden strażak.
Gospodarz Młyński.

Echo Tureckie 1928 nr 37

Podział subsydjum Sejmi­kowego na budowę szkół w powiecie Tureckim.
Na wniosek p. inspektora Szkolnego i Komitetu budowy szkół w powiecie Turec­kim wyłonionego przez Pow. Radę Szkol­ną, Rada Szkolna na posiedzeniu swojem odbytem dnia 31 ub. miesiąca, postanowiła rozdzielić 20000 zł. subsydjum uchwalone przez Sejmik powiatowy na budowę szkół w budżecie na 1928 | 29 rok w następujący sposób:
(...) 13) 500 zł. dla szkoły w Dzierżąznie gm. Niewiesz na urządzenie studzien, ogrodzenia i t. p. (...). O wypłatę powyższych sum przez Powia­tową Kasę Komunalną właściwym organom gminnym, Rada Powiatowa zwróciła się z prośbą do Wydziału Powiatowego dnia 28 lipca r. b.

Echo Tureckie 1928 nr 52

Działalność Instruktorjatu O.T.R. w roku 1928.
Okres zimowy—Styczeń, Luty zużytkowa­no na opracowanie preliminarza, oraz pogadanki w kółkach, zresztą instruktor nowy musiał zapoznać się z terenem i nawiązać kontakt z instytucjami współpracującemi.
Na kółkach propagowano stosowanie usz­lachetnionych nasion i uprawę buraków pastewnych, zebrano zamówień na 800 kg. lnu Łotewskiego i len ten O. T. R. sprowadzi­ło i rozdzieliło wśród 120 rolników, mamy obecnie podziękowania za to nasienie.
Zorganizowano 3 sekcje maszynowe. W kwietniu przeniesiono biuro do Uniejo­wa. Przeprowadzono zakup, sądzenie i wy­jednanie kredytu, przez kasę Stefczyka w Niemysłowie na 2300 drzewek w kwocie 7500 zł. Sady handlowe założone na 45 morgach u 29 gospodarzy. Jednocześnie przy akcji sadowniczej organizowano Rolnika, którego zebranie organi­zacyjne odbyło się 26 maja, początkowo zapisało się członków 29, na udział wpłaci­li 700 zł. dzisiaj jest 219 członków, a kwo­ta udziałów przekracza 5500 zł.
W maju założono 10 pólek z potasowa­niem ziemniaków. Działalność w okresie przednówkowym skierowaliśmy na tworze­nie sekcji maszynowych przy kółkach, powstało ich 31. Instruktorjat udzielał informacji i pomocy w szczepieniu świń gdyż jeden pracownik ma w tym względzie praktykę.
Z chwilą uruchomienia Rolnika i umiesz­czenia go w lokalu O. T. R. wszystkie sprawy natury handlowej mogły być znacz­nie lepiej i w szerszym zakresie uwzględ­nione, a Instruktorjat ograniczył się do na­dawania kierunku.
Szczególne życzenia O. T. R. uwzględ­nione przez Rolnika: sprowadzenie na za­mówienie kółek 45 kg. rzepy ścierniskowej, 17 ctm. wyki ozimej, 120 ctm. zbóż siew­nych w tem 70 z Kościelca.
W okresie przedżniwnym zorganizowano dobrze udane wycieczki do Kościelca. O. T. R. wzięło udział w dożynkach w Spale, złożyliśmy wieniec P. Prezydentowi.
Na ten czas p. Prezes zakupił dla O. T. R. piękny sztandar, wycieczka nasza składa­jąca się z 65 osób, pojechała do Spały z orkiestrą Strzelca, uczestnicy jej są zado­woleni.
Zorganizowano nowych Kółek 5: w Dzierzążnie, Karnicach, Niewieszu, Grzybkach i Spićmierzu. Tylko dzięki posiadaniu brat­niej organizacji Rolnik, O. T. R. jesienią było w stanie zakupić i rozdzielić na kre­dyt z P. B, R. 12500 drzewek, tworząc liczne sady handlowe, gęsto rozmieszczone w okolicy Uniejowa, lecz dotarliśmy z tą pracą i do reszty gmin (Grzybki 600 drzew) 11 listopada O. T. R. wzięło udział ze sztandarem w Uniejowie. W b. okr. odb. tyg. kursy gospodarstwa kobiecego obejmujące naukę gotowania, hygjenę i uspołecznienie odby­ły się już w Świnicach, Popowie, Luboli, a teraz są w Karnicach, wszędzie z dużem powodzeniem. Instruktor Jan Małecki w tym roku brał często udział w różnych zebraniach, konferencjach i dużo razy w spra­wach O. T. R. wyjeżdżał do Warszawy i Łodzi. Personel O. T. R. składa się z in­struktora, pomocnika, sekretarza oraz na okres 3 m-cy zaangażowanego instruktora— ogrodnika. Środki lokomocji: koń i brycz­ka, rower własny pomocnika i motocykl oddany do użytku O. T. R. przez spółdzielnię „Rolnik" Kółek należy do O. T. R. 33.
Działalnością swą celujemy: w organi­zacji sekcji maszynowych jest 31 narzędzi zakupiły za sumę powyżej 65000 zł.
Utworzenie "Rolnika" też nie jest pow­szednim plonem pracy O. T. R., a posa­dzenie w jednym roku u włościan około 15000 drzewek owocowych i to racjonalne uważamy za rezultat, wątpliwe, czy gdziekolwiek w innym powiecie w Polsce
osiągnięty.
Obecnie przygotowujemy, też tylko dzięki współpracy z „Rolnikiem " plantacje ce­buli na 65 morgach, na które wydamy rol­nikom nasiona, nawozy, narzędzia, sami im zasiejemy, gotówkę na pielonkę oraz gwarantujemy im zbyt, za wszystko to za­płacą po sprzęcie.
Działalność ta jest wywołana żądaniem Min. Roln. rozwijania hodowli cebuli. Upowszechniamy myśl i energicznie zmie­rzamy do tego aby w Uniejowie powstała spółdzielcza przetwórnia warzyw i owoców.
Okręgowe Towarzystwo Rolnicze
w TURKU.
Jan Małecki.

Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 84


Sąd okręgowy w Kaliszu, na mocy art. 1777-6 U. P. C. obwieszcza, iż na skutek decyzji sądu z dnia 7 lipca 1928 r. zostało wdrożone postępo­wanie o uznanie za zmarłego Józefa Kubiaka, syna Michała i Marjanny, wobec czego sąd wzywa go, aby w terminie 6-miesięcznym od dnia wy­drukowania niniejszego zgłosił się do sądu, gdyż w przeciwnym razie po upływie tego terminu zostanie przez sąd uznany za zmarłego; wzywa się wszystkich, którzyby wiedzieli o życiu lub śmierci Józefa Kubiaka, aby o znanych sobie faktach zawiadomili sąd okręgowy w Kaliszu w powyż­szym terminie; nadto sąd nadmienia, że Józef Kubiak był stałym mieszkańcem wsi Dzierżązna, gminy Niewierz, pow. tureckiego (A. I. Z. 156/28).

Echo Tureckie 1931 nr 16

Komornik Sądu Grodzkiego w Turku II go rewiru z siedzibą w Uniejowie, na za­sadzie art. 1030 ust. post. cyw. niniejszem obwieszcza, że w dniu 2-go maja 1931 r., od godziny 10-ej zrana, we wsi Dzierzązna, gm. Niewiesz na miejscu, sprzedawany bę­dzie w drodze publicznej licytacji, majątek ruchomy należący do Józefa Zaremby skła­dający się z 2-ch krów, klaczy, 4-ch świń, bryczki, maneża, sieczkarni, woza półtoraczniego, młockarni i 3-ch cielaków, na zaspo­kojenie pretensji Jana Matczaka.
Podlegający sprzedaży majątek oszaco­wany został na zł. 1450 i takowy można obejrzeć na miejscu w dniu licytacji. Nr. E. 192 | 31.


Echo Tureckie 1931 nr 20

Komornik Sądu Grodzkiego w Turku II-go rew. z siedzibą w Uniejowie, na zasa­dzie art. 1030 ust. post. cyw. niniejszem ob­wieszcza, że w dniu 2-go czerwca 1931 roku od godz. 10-ej zrana we wsi Dzierzązna na miejscu, sprzedawany będzie w drodze pu­blicznej licytacji, majątek ruchomy nale­żący do Józefa Zaremby z zastosowaniem art. 1070 U. P. C. składający się z 2 krów klaczy, 4 świń, 3 cielaków, bryczki, wozu, maneżu, sieczkarni i młockarni na zaspoko­jenie pretensji Jana Matczaka.
Podlegający sprzedaży majątek oszacowany został na zł. 700 i takowy można obejrzeć na miejscu w dniu licytacji.

Nr. E. 192/31.  

Łódzki Dziennik Urzędowy 1932 nr 2

WYKAZ
Stowarzyszeń i Związków, zarejestrowanych przez Urząd Wojewódzki Łódzki
za czas od 20. VI.—31. XII. 1931 r.
L. p. rej. 2852 Kółko Rolnicze w Dzierzążnie, pow. Turecki, z dn. 21. VII. 1931 r. L. BP. II. 1a/219.


Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 18

ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dnia 17 sierpnia 1933 r. Nr. SA. II. 12/8/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu Tureckiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 14 sierpnia 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23. III. 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) — postanawiam co następuje:
§ 1.
IX. Obszar gminy wiejskiej Niewiesz dzieli się na gromady:
4. Dzierżązna, obejmującą: wieś Dzierżązna i wieś Śmiechów.
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Tureckiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia go w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
w z. (—) A. Potocki
Wicewojewoda.

Echo Tureckie 1933 nr 33

OBWIESZCZENIE.
Komornik Sądu Grodzkiego w Turku, na zasadzie art. 658 Kod. Post. Cyw. obwiesz­cza, że w dniu 30 sierpnia 1933 r. o godz 10-ej z rana we wsi Dzierżążna, gminy Nie­wiesz w zagrodzie pod Nr. 7 odbędzie się sprzedaż przez licytację publiczną ruchomomości, należących do Pawła Stanisławskie­go składających się z 12 mtr. żyta, inwen­tarza żywego i martwego, prosiąt, drobiu i t.p. ocenionych na sumę zł. 602.
Sprzedawane ruchomości można oglądać na miejscu w dniu licytacji, z rana przed rozpoczęciem przetargu.
Nr. Km. 659/33 r.
Komornik KARKOWSKI

Echo Tureckie 1934 nr 48

Z życia b. Wychowanków Szkoły Rolniczej w Popowie.
Dzień 11 listopada t. j. XVI Rocznicę odzyskania Państwa Polskiego obchodzono w Niewieszu bardzo uroczyście.
Program uroczystości był następujący:
O godz. 10.30 wymarsz oddziałów (dzieci szkolne, strzelcy, straże ogniowe, Koł Gospod. Wiejsk., Kółka Rolnicze, Rada Gm. i sołtysi do kościoła na nabożeństwo.
O godz. 13.30 defilada oddziałów, po defiladzie o godzinie 14-ej akademja.
Na akademję złożyło się:
1) Przemówienie p. Feliksa Stępienia,
2) Śpiewy dzieci szkoły powsz. z Dzierzązny
3) Referat sekretarza, Józefata Korzeniowskiego,
4) Wierszyki i deklamacje dzieci szkoły powszechnej z Niewiesza,
5) Deklamacja dzieci szkoły powsz. z Balinic.
Akademję zakończono o godzinie 17-ej Hy­mnem Narodowym, odśpiewanym przez wszystkich uczestników (około 1000 ) aka­demji i odegraniem Brygady przez orkiestrę
Dzięki pięknej pogodzie uroczystość wy­padła imponująco, nastrój był podniosły i uroczysty.

Obwieszczenia Publiczne 1936 nr 14

Wydział hipoteczny przy sądzie grodzkim w Turku obwieszcza, że na dzień 3 czerwca 1936 r. wyznaczony został termin pierwiastkowych regulacyj hipotek dla dwu osad włościańskich we wsi Dzierzązna, gminy Niewiesz, powiatu tureckiego, mianowicie:
1) osady pod Nr. 8, powierzchni 7 mórg 67 prętów;
2) osady pod Nr. 10, powierzchni 30 mórg z budynkami, stanowiących własność Stanisława Pełczyńskiego w 1/4 części, Anny Pełczyńskiej w 1/4 części i spadkobierców po zmarłej Felicji Pełczyńskiej w 2/4 częściach.
Osoby interesowane winne w oznaczonym terminie zgłosić swoje prawa w kancelarji hipotecznej w Turku pod skutkami prekluzji.

Obwieszczenia Publiczne 1937 nr 33

Wydział Hipoteczny przy Sądzie Grodzkim w Turku obwieszcza, że na dzień 31 lipca 1937 r., wyznaczony został termin pierwiastkowej regulacji hipoteki dla nieruchomości we wsi Dzierzązna, gminy Niewiesz, pow. tureckiego, składającej się z osady włościańskiej, zapisanej w ta­beli likwidacyjnej pod nr 1 powierzchni 12 morgów 215 prętów z ser­witutami i budynkami i stanowiącej własność Stanisława Marianowskiego.

Osoby interesowane winny w oznaczonym terminie zgłosić swoje prawa w kancelarii Wydziału Hipotecznego, pod skutkami prekluzji. 60/37.

Echo Tureckie 1938 nr 16

Zakładajmy ogrody!
Od czytelnika naszego pisma p. Władysława Miszczaka, gospodarza z Dzierzązny otrzymaliśmy poniższą krótką notatkę, w której autor w prostych lecz słusznych wywodach propaguje akcję ogrodnictwa po wsiach.
Szanowna Redakcjo!
W dzisiejszych trudnych czasach jedną z najkorzystniejszych rzeczy w gospodarstwie rolnym jest umiejętne prowadzenie ogro­dnictwa.
Ogród wzorowo i umiejętnie prowadzony jest tą złotą skrzynią, z której można czerpać przez długie lata całą garścią. Ale, jak każda rzecz, tak też i ogród, który i na później korzyści przynosić, sam nie urośnie i trzeba na to wydać sporo pieniędzy i po­święcić dużo pracy.
U nas wielu gospodarzy zaprowadza u siebie ogrody owocowe i warzywne, bo to jeszcze daje najpewniejsze korzyści, ale znajdą się jeszcze tacy zacofani gospodarze, którzy twierdzą że jakby wszyscy zaczęli zakładać ogrody, to nie miałby kto tych owoców kupować.
A ja powiem, że tylu rolników sieje ży­to i sadzi kartofle, a jednak niema nigdy tych darów Bożych za dużo.
Dziś mieć przy domu swój ogród, to wielki skarb i majątek.
To też gorąco zachęcam wszystkich go­spodarzy do zakładania ogrodów.
Niech te nasze polskie chaty będą oto­czone drzewami na których się latem ładnie owoc rumieni.
Uprzejmie proszę o łaskawe umieszcze­nie tego listu w naszej powiatowej gazecie. Dzierzązna dn. 2 IV 1938 r.
Władysław Miszczak

Echo Tureckie 1938 nr 30

W jedną noc.
O sezonowym nasileniu kradzieży świa­dczy wymowny fakt: w ciągu jednej nocy z 20/21 b. m. zanotowano aż 5 kradzieży. I tak: w Woli Pomianowej, gm. Pęczniew skradziono Kubisiakowi Czesł. 16 kur (sprawców Styzałę W. i Gołębiowskiego T. ujęto), w Księżych Młynach, gm. Pęczniew zabrano Wroniakowi Józefowi nowy garnitur (Swarczyński St. z por. brzezińskie­go), w folwarku Maszew, gm. Jeziorsko, Żychlińskiej Zofii nakrycie stołowe, w Kre­mpie, gm. Niewiesz Leonowi Oskierwicowi rower z podwórka, w Dzierzązni, gm. Niewiesz Wołeckiemu Wład. ze sklepu przez okno rower war. 100 zł. Ostatniej kra­dzieży dokonał Pentelka Henryk z Krempy, od którego "zdobycz" odebrano.

Echo Tureckie 1938 nr 32

W dniu 31 VII r b. około godz. 20.30 Stanisław Zader, lat 27, mieszkaniec wsi Anielin, gminy Niewiesz, wracając z odpu­stu w Dzierzbinie został zatrzymany przed wsią Krępa przez Młoteckiego Kazimierza lat 20 w stanie podchmielonym, zam. we wsi Dzierżążnie, gm. Niewiesz. Młotecki począł bić Zadera kamieniem po głowie. Zader w obronie własnej wydobył z kie­szeni legalnie posiadany pistolet i strzelił na postrach. W czasie dalszego szamota­nia Zader upadł na ziemię i w tym cza­sie Młotecki rzekomo miał mu skraść 150 zł. gotówki z portmonetką i pistolet. Mło­tecki został zatrzymany, lecz do kradzie­ży gotówki i pistoletu nie przyznał się i przeprowadzona u niego rewizja mieszka­niowa i osobista dała wynik negatywny.


Echo Tureckie 1938 nr 33

Kronika.
Odznaczeni Krzyżami Zasługi.
Pan Prezydent Rzeczypospolitej zarządzeniem z dnia 10 sierpnia 1938 roku na­dał Krzyże Zasługi następującym osobom z powiatu tureckiego:
(...) Srebrny Krzyż Zasługi
Za zasługi na polu pracy społecznej — (...) prof. Janusz Gołąb z Popo­wa, (...)
Brązowy Krzyż Zasługi
Za zasługi na polu pracy zawodowej— (...) Jan Cieślak z Niewiesza, Stanisław Gliczyński, Mateusz Jadwiszczak z Tomisławic, (...) Józef Pietrzak z Śmiechowa, Józef Przybylski z Zalesia, (...).

Za zasługi na polu podniesienia stanu sanitarno-porządkowego Tad. Bartkiewicz z Zagórek, (...)Stan. Gasiński, Wal. Grochowski z Pęczniewa, Marta Hubnerowa, Wal. Jędrzejczak z Karnic, (...) Wład. Kowalski z Pęczniewa, (...) Bol. Leszczyński z Antonina, Ant. Olbiński ze Strachanowa, Wład Papierkowski z Konopnicy, Stan. Pawełczyk z Brodni, Tomasz Pawlak z Dzierzązny, (...).


Echo Tureckie 1947 nr 5

Listy do Redakcji
W związku z apelem skierowanym przez Redakcję do ludności wiejskiej o nadsyłanie artykułów, otrzymaliśmy od ob. Władysława Miszczaka z Dzierżąznej list, którego treść w całości umieszczamy.
Szanowna Redakcjo!
Do najsmutniejszych dni w życiu zaliczyć mogę dzień 10 grudnia 1939 roku. W dniu tym przyszło do mojego mieszkania dwóch żandarmów niemieckich i 6 policjantów i przeczytano mi taki rozkaz: „Na mocy prawa niemieckiego zostaje pan wysiedlony ze swojego domu i nie wolno panu nic zabrać ze sobą, oprócz ubrania, bielizny, pościeli, żywności na 3 dni i po 100 złotych na jedną osobę: Za 2 godzi­ny opuści pan swoje mieszkanie, które już pan nie zobaczy." I rzeczywiście za dwie godziny przy­szli ci sami goście z podwodą i odwieźli nas do Turku i umieścili w remizie strażackiej. Dnia 13 grudnia dano nam podwody i odwieziono nas do Koła do pociągu. Był to bardzo smutny obraz, kiedy to 4700 osób opuszczało miasto Turek, żegnało kre­wnych i rodzinne strony, nie wiedząc dokąd ich okupanci zawiozą. Kiedy zajechaliśmy do Bochni, umieszczono nas w koszarach wojskowych i tam nas trzymano 3 dni. Jedzenie dostaliśmy z Pol­skiego Czerwonego Krzyża. Ludność miejską umiesz­czono w Bochni i po mniejszych miasteczkach w powiecie bocheńskim, natomiast ludzi ze wsi rozmieszczono po wsiach, po 2 rodziny w każdej gromadzie. Mnie z moją rodziną wysłano do Wyżyc, gdzie mieszkałem 5 1/2 roku. Kiedy przyjechałem na miejsce, ludność miejscowa powitała nas serdecznie, przyniesiono nam dzbanek mleka i bochenek chle­ba, aby się posilić po tak ciężkiej podróży. Przez pół roku dawano nam po 10 kilogramów zboża i po 20 kilogramów kartofli na miesiąc na jednę osobę, oraz opał i mieszkanie, a później musieliśmy się o wszystko starać i wszystko kupować po paskarskich cenach. Należy pochwalić tamtejszych ludzi, bo cho­ciaż sami są biedni, jednak dzielili się z nami os­tatnim kawałkiem chleba i niejednemu łze z oka otarli. Ten tylko przetrwał na wygnaniu, kto pil­nie pracował i kto całą nadzieję położył w Bogu, wierząc mocno, że Bóg nikogo nie opuści i o wszystkich pamięta.
Stały czytelnik „Echa Tureckiego"
Władysław Miszczak

Echo Tureckie 1947 nr 13

Listy do redakcji
Chciałbym napisać parę słów o naszej wsi i wspomnić, jakie ona koleje przechodziła od początku swego istnienia. I tak: W tym miejscu, gdzie dzisiaj jest wieś Dzierżązna przed stulaty rosły olbrzymie sosny, brzeziny i olszyny będące własnością Przechadzkiego dziedzica dóbr Galewa. Wyżej wspomnia­ny dziedzic sprzedał 14 włók ziemi wraz z tym la­sem niejakiemu Wolmanowi kupcowi z Turku za sumę 3000 rubli. Ów nabywca wyrąbał cały ten las i drzewo sprzedał na opał, a ziemię kazał pomierzyć na 28 działków 15 morgowych i sprzedał gospo­darzom po 150 rubli jeden działek. Później każdy gospodarz postawił sobie budynki na swojej ziemi i w ten sposób powstała nasza wieś, która w 1948 roku będzie obchodzić stuletnią rocznicę swego istnie­nia. Mieszkańcy nowo powstałej wsi od dawna chęt­nie pracowali na roli, a w wolnych chwilach zajmo­wali się tkactwem i tak się tkactwo u nas rozwinęło, że w każdym domu były warstaty na których wy­rabiano towary pościelowe, bielizniane, fartuchy i wsypy. Dzisiaj w całej wsi niema ani jednego warstatu, bo Niemcy wszystkie warsztaty zrabowali i wywieźli. W czasie okupacji niemieckiej 8 gospo­darzy zostało u nas wysiedlonych, wszystka młodzież zdolna do pracy była wysłana na roboty do Niemiec, a pozostali gospodarze dostali większe gospodarstwa i musieli wszystką ziemię obrobić, a zbiory rolne oddać na kontyngenty. Nasza wieś została bardzo zniszczona przez wojnę. Wszystkie zabudowania go­spodarskie są u nas w bardzo opłakanym stanie, ziemia tak wyjałowiona, że niechce wcale rodzić, każdy większy gospodarz ma tylko po jednej kro­wie, a jest wiele takich, którzy wcale krowy nie mają. Cała nasza gromada ma z górą 960 mórg zie­mi, a jest tylko 10 koni do roboty. Najgorsze jest jeszcze to, że u nas niema łąk ani torfu, a wiado­mo wszystkim co warta taka gospodarka, gdzie nie­ma swojego siana i opału. Jeżeli list ten zasługuje na umieszczenie w gazecie to proszę, aby został w Echu Tureckim umieszczony, za co już z góry dzię­kuję. Stały czytelnik.

Władysław Miszczak


Ewelinów

Wikipedia:
Ewelinów-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie poddębickim, w gminie Poddębice. W latach 1975-1998 miejscowość należała administracyjnie do województwa sieradzkiego.

1992 r.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 18

ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dnia 17 sierpnia 1933 r. Nr. SA. II. 12/8/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu Tureckiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 14 sierpnia 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23. III. 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) — postanawiam co następuje:
§ 1.
6. Ksawercin, obejmującą: kol. Ksawercin i kol. Ewelinów.
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Tureckiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia go w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
w z. (—) A. Potocki
Wicewojewoda.

Echo Tureckie 1938 nr 13

Mnożą się
kradzieże kur.
W ostatnich dniach zanotowano na terenie powiatu szereg wypadków kradzieży kur, spowodowanych przedewszystkiem lekko­myślnością rolników, trzymających kury w niezamkniętych chlewach.
W nocy na 10 bm. skradziono Pietrzakowi Józefowi mieszkańcowi wsi Konopnica gm. Niewiesz z niezamkniętej obory 8 kur różnego upierzenia, wartości 24 złote. Sprawca nie ujawniony.
W tym samym dniu Bartosikowi Stanisławowi z Ewelinowa, gm. Niewiesz, skradziono 14 kur różnego upierzenia wartości 48 zł. Sprawcy nie ujawnieni.

Echo Tureckie 1939 nr 22

Na Dozbrojenie Lotnictwa złożyli.
Gminna Kasa P.O. w Niewieszu 3 obli­gacje PN na 300 zł. z kuponami.
Smigielski Józef z Lipnicy 5 zł.
Walczak Feliks z Lipnicy 5 zł.
Jabłoński Bronisław weksel na 100 rubli.
Płeszaj Walenty z Dominikowic 5 zł.
Gromada Bronów 58.50 zł.
Świderski Bronisław z Bronowa 1/2 ru­bla srebn. 1/2 marki sreb. marki sreb.
Piotrowski Wincenty z Bronowa 1 koro­nę srebn.
Śmigielski Stefan z Lipnicy 5 zł.
Szkoła Karnice 5,90 zł.
Pełczyński Stanisław z Niewiesza 14 monet sreb. po 20 kop. 9 monet sreb. po 15 kop. 7 monet sreb. po 10 kop. 12 monet sreb. po 1 krajca.
Bodlak Wincenty z Konopnicy 1,50 zł.
Galach Antoni z Niewiesza 1 rubel sreb.
Dwornicki Andrzej z Wojciechowa 1 1/2 rubla sreb. i 11 monet sreb. po 20 kop.
Pańczyk Józef z Wojciechowa 1 monetę sreb. 10 kop. i monetę sreb. 15 kop. 2 monety reb. po 1/2 rubla i 1 sreb. markę
Pańczyk Czesław z Wojciechowa 2 1/2 rubla sreb. i 2 monety sreb. po 10 kop.
Zych Józef z Szarowa 5 zł.
Nikołaj Adolf z Leśna 2 zł.
Dąbrowski Wacław z Wilczkowa 5 zł.
Szwandt Florentyna z Pauliny 5 zł.
Hałupnik Józef z Dominikowic 5 zł.
Zagłoba Józef z Dominikowic 2 zł.
Szymański Józef z Dominikowic 2 zł.
Tomczyk Andrzej z Polesia 2 zł.
Andrzejczak Walenty z Polesia 1 zł.
Łukasik Władysław z Lipnicy 2 zł.
Gromada Biernacice 24 zł.
Wojtasik Edward Ułany 4 zł. i kupkę torfu wart. 8 zł.
Paprocki Stefan z Niewiesza 2 zł.
Król Kazimierz Kmdt. Z.S. Pododdz. Ewelinów zebrane przez niego ofiary 4.60 zł.
Skoweranda Andrzej i inni z Borzewiska 6 zł.
Jarszkiewicz Stefan z Borzewiska 2 zł.
Szkopik Antoni z Sempułek 2 zł.
Jaszczur Anna z Niewiesza 10 zł.

Szafarz Wojciech z Lipnicy 5 zł.



Chropy

Czajkowski 1783-84 r.
Chropy, parafia poddębice, dekanat łęczycki, diecezja gnieźnieńska, województwo sieradzkie, powiat szadkowski, własność: Sanguszkowa księżna.

Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Chrapy, województwo Mazowieckie, obwód Łęczycki, powiat Zgierski, parafia Poddębice, własność prywatna. Ilość domów 18, ludność 174, odległość od miasta obwodowego 3.

Słownik Geograficzny:  
Chrapy,  wś nad rz. Nerem, pow. łęczycki, gm. Poddębice. Dawna własność kapituły krakowskiej, którą w r. 1419 zamienia za Wiskitno, Wardzyn i Pałczew, do klucza rzgowskiego wcielone. (Kod. kat. krak. I, 9). Ob. Chropy.

Słownik Geograficzny:
Chrapy folw. i kol., pow. łęczycki, gm. Poddębice. W 1827 r. było tu 18 dm., 174 mk., obecnie folw. ma 387 m. ziemi, kol. 439 m.

Spis 1925:
Chrapy, wś i os. mł., pow. łęczycki, gm. Poddębice. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 36. Ludność ogółem: 267. Mężczyzn 136, kobiet 131. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 259, ewangelickiego 8. Podało narodowość: polską 267.

Wikipedia:
Chropy-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie poddębickim, w gminie Poddębice, na Wysoczyźnie Łaskiej nad rzeką Ner oraz Korytem Starego Neru, 3 km na północ od Poddębic, w rejonie dużych skupisk leśnych oraz w pobliżu Obszaru Chronionego Krajobrazu „Dolina Neru”. Sąsiaduje od południa z wsią Klementów, od południowego wschodu z miastem Poddębice, od zachodu ze Sworawą a od północy i północnego zachodu ze wsiami Karnice, Sędów i Wilczków. Wieś wraz z wsią Chropy-Kolonia tworzy sołectwo Chropy. Pierwotnie nazwa wsi brzmiała - Chrapy. Nazwa ta przypuszczalnie powstała od imienia lub nazwiska duchownego Chrapa - duchownego ze Skałki - biskupstwo krakowskie, który miał na uposażeniu tę wioskę. Być może to nazwa określająca ziemię bagnistą, porosłą krzakami, która zamarzając zimą tworzyła "chropy" lub po prostu ziemię położoną nisko, w dolinie, podmokłą. Nazwa "Chrapy" była używana bardzo długo, bo aż do pierwszych dekad XX wieku. Stosunkowo od niedawna utrwaliła się nazwa Chropy, która funkcjonuje dzisiaj.Wieś ma bardzo długą historię, która rozpoczyna się w średniowieczu (X wiek), a potem ściśle związana jest z dziejami Poddębic i historią rodzin, które władały tymi terenami. Prawdopodobnie jest jedną z najstarszych miejscowości w tej okolicy. Zapewne już od XI wieku należała do biskupstwa krakowskiego. Najpóźniej w X wieku powstało tu przygraniczne grodzisko plemienia Łęczycan (przysiółek Uwału, którego nazwa wskazuje na wcześniejsze istnienie pewnych założeń ziemych), którego celem była obrona okolicznych terenów. Chropy należały wtedy do sieci grodów wzdłuż linii rzek: Neru i Warty. Na usytuowanie go właśnie tutaj zdecydowano się ze względu na idealne warunki topograficzne (wysokie wzgórze nad doliną Neru). Dowodem istniejącego zróżnicowania majątkowego ówczesnej ludności jest znalezienie jednosiecznego miecza żelaznego. 1419 - 1864 r. Klucz poddębicki W "Monografii historycznej dawnych dóbr kapituły krakowskiej w sieradzkim i łęczyckim" zapisano, że: "w 1419 roku spisano jednobrzmiące akty przed sądem łęczyckim (7 marca 1419) i w sieradzkim (14 marca w Szadku) mocą, których Jarosław z Wardzynia odziedziczone po ojcu Jakubie (Jakusiu) wsie Wirzkodono, Warzelino i Parczew zamieniają na wsie Chropy i Wilczków w sieradzkim, tudzież Rąbień, Wierszowice i Biezle (dzisiejsza wieś Bliźnia) w łęczyckim z kapitułą krakowską, otrzymując poza tym dopłatę 80 grzywień)." Miejscowość do 1419 roku wchodziła w skład dóbr kapituły krakowskiej. Od tej pory, Chropy weszły w skład klucza poddębickiego i były własnością m.in. Chebdów i Poddębskich (1419-1522 r.), Grudzińskich (1522-1716 r.), Duninów (1716-1735), Sanguszków (1735-1787) oraz Zakrzewskich (1787-1864 , folwark do 1938 ). Od 1443 roku, czyli od momentu erygowania parafii, Chropy należą do Parafii Świętej Katarzyny w Poddębicach 1864 - 1938 r. Czas rozwoju - Zakrzewscy Na mocy ukazu Carskiego pod datą 19 lutego 1864 roku, w oparciu o tabelę likwidacyjną sporządzoną przez Komisję Centralną Włościańską, zatwierdzonymi przez Urząd Królestwa Polskiego odpisano z dóbr Napoleona Józefa Zakrzewskiego na rzecz uwłaszczenia włościan chropskich - "morgów 448 i prętów 7". Z chwilą tą włościanie w dobrach Zakrzewskich stali się wolnymi chłopami, nie musieli odpracowywać pańszczyzny. Po wybudowaniu zabudowań na otrzymanych parcelach dali początek wsi w dzisiejszym kształcie. Włościanie od tej chwili płacili czynsz na rzecz Urzędu Gminy w Poddębicach. W archiwum Zakrzewskich znajduje się dokument "Opisanie Zabudowań Włościańskich Wsi Chropy", w którym podane są dokładne informacje na temat zabudowań, liczby domów mieszkalnych, gospodarzy oraz stanu poszczególnych obiektów. Z tego dokumentu wiadomo, że we wsi było 14 chałup z bali, słomą pokrytych oraz karczma "Bugaj" zwana, z bali postawiona. Ówczesny stan folwarku chłopskiego, obejmujący 383 mórg opisuje inny dokument "Opisanie Zabudowań Folwarcznych Folwarku Chrop", na który składał się dwór z drzewa postawiony, gorzelnia stara, zabudowanie z drzewa, chałupy z drzewa, spichlerz z bali oraz woźnica, stodoła, owczarnia i obora. Wszystko to było własnością Zakrzewskich do roku 1938. 1938 - 2009 r. II wojna światowa i dzieje najnowsze. Teren Chrop przecina linia kolejowa nr 131 - tzw. magistrala węglowa, wybudowana w latach 1928-1933. Przy jej budowie pomagało wielu mieszkańców wsi. W 1928 wysiłkiem mieszkańców zorganizowano Ochotniczą Straż Pożarną Chropy, z okazji 75 rocznicy powstania OSP miejscowa społeczność upamiętniła te wydarzenie fundując tablicę pamiątkową. W czasie II wojny światowej wiele osób z tej wioski zostało przesiedlonych lub wywiezionych na przymusowe roboty. Większość tych ludzi trafiła do Francji. W II połowie XX wieku wybudowano tutaj fermę drobiu. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego. W oddalonym o kilka kilometrów Bronowie, w latach 1862-1872 mieszkała wielka polska pisarka i poetka Maria Konopnicka. W swych utworach często odwoływała się do okolicznych terenów. Opiewała piękno przyrody i krajobraz polskiej wsi Ziemi Poddębickiej. W niedalekiej przyszłości planowana jest budowa obwodnicy Poddębic, która przebiegać będzie między innymi przez teren Chrop i doliny Neru. Fragment Neru w pobliżu Chrop, Sworawy i Podddębic został objęty ochroną przyrodniczą jako Obszar Chronionego Krajobrazu „Dolina Neru” -w ramach programu Natura 2000. Wieś Chropy często bywa porównywana ze sąsiednią wsią Sworawa. Obje wsie leżą w bliskim sąsiedztwie, obje należą do Gminy Poddębice, obydwie też posiadają bogatą historię. Podobne są też w ukształtowaniu topograficzno-geograficznym, ponieważ leżą na przeciwległych skarpach nad dzielącą je rzeką Ner. Choć są łudząco podobne - ich historia znacznie się różni. W średniowieczu Sworawa była własnością arcybiskupstwa gnieźnieńskiego, zaś Chropy biskupstwa krakowskiego. Warto podkreślić fakt, iż Sworawa w odróżnieniu od Chrop, nigdy nie należała do klucza poddębickiego i co za tym idzie zarządali tymi miejscowościami inni właściciele. Historia ta odcisnęła i dziś swoje piętno bowiem Sworawa, choć leży blisko Poddębic od zawsze należała do parafii w Turze w odróżnieniu od Chrop, które należały i należą do parafii poddębickiej.

Wikipedia:
Chropy-Kolonia (do 2008 Chropy)-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie poddębickim, w gminie Poddębice. Do 2008 roku formalnie była kolonią. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego. Wieś jest częścią sołectwa Chropy.

1992 r.

Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1728

Luty
Chropy
Dnia 5. Ja, Jan ?sowski proboszcz w Poddębicach, ochrzciłem imionami Marianna? Agata, córkę Wielmożnych Mikołaja Ostrowskiego i Agnieszki z Pawłowskich, prawowitych małżonków, posesorów z Chropów. Rodzicami chrzestnymi chrzczonej byli Wielmożna Grudzińska z Że? z Urodzonym Stanisławem Ostrowskim posesorem z Wilczkowa.

Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1729

Dwór w Chropach.
Czerwiec
Dnia 2-go czerwca. Ja, Jan Kossowski kapłan Poddębic, ochrzciłem dwoma imionami Jakub Marcelli, syna Urodzonych Państwa Mikołaja Ostrowskiego i Agnieszki z Pawłowskich, prawowitych małżonków, którego rodzicami chrzestnymi byli Krzysztof dziad kościelny poddębicki ze swoją żoną staruszką żebraczką ?, prawowite małżeństwo w asyście Urodzonego Stanisława Ostrowskiego z Wilczkowa i Wielmożnej Eleonory z Żernickich Grudzińskiej. Ochrzcony urodził się tu 30 kwietnia przed świętem Apostołów Filipa i Jakuba.

Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1733

Dnia zaś 26 listopada. Ja Jan Chryzostoma Gieskowski kapłan niewieski etc. dopełniłem ceremonię nad dzieckiem dwóch imion Mikołaj Michał, urodzonym w święto św. Małgorzaty panny, syna nieżyjącego Urodzonego Mikołaja Ostrowskiego i Agnieszki z Pawłowskich, prawowitych małżonków, posesorów dóbr wsi Chropów, asystentami byli Urodzony Wielmożny Pan Michał Radoszewski stolnik gostyński, skarbnik ziemski sieradzki z Wielmożną Marianną z Ostrowskich Wardęską matką swojej żony.

Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1734

27 czerwca potwierdziłem związek małżeński Urodzonych Stanisława Idzikowskiego z Urodzoną Agnieszką z Pawłowskich Ostrowską, wdową z Chropów, także wojską?, z upoważnienia Znakomitego i Wielebnego Jana Bugajskiego oficjała łęczyckiego, opuszczając zapowiedzi, w obecności Urodzonych Pana Andrzeja Nekandy Trepki posesora zastawnego dóbr Karnic, Jana Pruszkowskiego, Andrzeja Łyszkowskiego generalnego komisarza i ekonoma ?, Józefa Rękawieckiego i wielu innych żołnierzy , którzy stacjonują czasowo w dobrach Poddębice itd.

Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1737

? marca Poddębice
Ja, Jan Chryzostom z Giesek Gieskowski kanonik uniejowski, kapłan poddębicki, błogosławiłem małżeństwo Urodzonych Franciszka z Bogusławek Bogusławskiego, posesora zastawnego dóbr Woli Grzymkowej z Urodzoną Marianną Gieskowską panną, bezżennych, poprzedziwszy wcześniej trzema zapowiedziami w starym kościele etc. w obecności niżej podpisanych gości, mianowicie Wielmożnej z Mączyńskich Kossowej podkomorzyny chełmeńskiej i 3? jej córek i Wielmożnego Michała Radoszewskiego stolnika ziemi gostyńskiej i jego małżonki z Olszewskich i matki z Nieborowskich, Wielmożnego Piotra Oczosalskiego cześnika łomżyńskiego, Urodzonego Samuela i Anny z Sokołowskich Wągrowskich, małżeństwa posesorów dóbr Łęc? i By?, Urodzonego Stanisława i Agnieszki z Pawłowskich Idzikowskich, małżonków posesorów części w Chropach i wielu innych.


Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1743

Sierpień Chropy
Ja, Jan Chryzostom Gieskowski kanonik uniejowski, prepozyt kapłan miejscowy, ochrzciłem dwoma imionami Roch, Jacek, syna Urodzonych Józefa Rudnickiego i Teresy z Podleckich, prawowitych małżonków, mieszkańców dworu Urodzonego Idzikowskiego. Rodzicami chrzestnymi byli Urodzony Karol Szypowski i Urodzona panna Eleonora Ostrowska niezamężna, jego siostra przyrodnia.

Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1747

Listopad
Chropy
25. Przewielebny Wojciech Nagorniewski, altarysta kościoła uniejowskiego dopełnił ceremonię nad córką Urodzonych Karola i Ludwiki z Łączkowskich Szypowskich, prawowitych małżonków, posesorów połowy Chropów. Asysta Znakomity Wielebny Jan Chryzostom Gieskowski kapłan uniejowski, prepozyt, z Urodzoną Bogusławską rodzoną siostrą tej córki imion Marianna Katarzyna


Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1749

Listopad
Bugaj Chropski
25. Ja, jak wyżej, ochrzciłem imieniem Andrzej, syna uczciwego Walentego Kowalskiego karczmarza i Marianny, prawowitych małżonków. Rodzice chrzestni Urodzony Pan Andrzej Trepka z Karnic i Urodzona Ludwika Szypowska z Chropów.   


Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1752

Maj
Chropy
14 ja, jak wyżej błogosławiłem związek małżeński Urodzonego Łukasza z Giesek Gieskowskiego, syna nieżyjącego Urodzonego Andrzeja i Petroneli z Wiewierowskich prawowitych małżonków, potomka zaś Urodzonego Sebastiana Gieskowskiego i Elżbiety Skąpskiej, z Urodzoną Marcjanną Kobierzycką panną, córką Urodzonego Kazimierza Kobierzyckiego i Anny z Więckowskich prawowitych małżonków, posesorów dóbr lub połowy wsi Chropy na mocy prawa, potomka nieżyjących Wielmożnych Stanisława Kobierzyckiego pisarza ziemskiego kaliskiego, bezżennych, poprzedziwszy 3-ma zapowiedziami w dniach swiąt, w obecności Wielmożnych i Urodzonych Panów Urodzonego Kazimierza Kobierzyckiego rodzica, Wielmożnego Antoniego Śleszyńskiego skarbnika inowłodzkiego, Urodzonego Franciszka Bogusławskiego, Urodzonego Karola Szypowskiego, Urodzonego Aleksandra Morawickiego i wielu innych do aktu zaproszonych, przybyłych, krewnych i przyjaciół.

Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1752

2 października w godzinie popołudniowej w Chropach zmarł Urodzony Pan Karol Szypowski lat 37 itd. Dnia zaś 6 tego samego pochowany w grobowcu fundatorów.

Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1753

Marzec
Chropy
4 ja, jak wyżej potwierdziłem związek małżeński Urodzonego Jana Wężyka, syna Urodzonego Zygmunta Wężyka i Urodzonej Elżbiety Radoszewskiej, z Ludwiką z Łączkowskich córką Urodzonego Ludwika Łączkowskiego z Urodzonej Jadwigi Domańskiej, wdową po nieżyjącym Urodzonym Karolu z Białej Szypowskim, z upoważnienia Wielebnego zastępcy oficjala łowickiego pod datą 1 marca roku bieżącego w obecności Wielmożnych i Urodzonych Panów Antoniego Śleszyńskiego skarbnika inowłodzkiego, Urodzonego Zygmunta rodzica , Urodzonego Zygmunta brata nowozaślubionego, Wężyków, Urodzonego Franciszka Bogusławskiego i Wielu innych krewnych do aktu zaproszonych.

Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1753

Listopad
Chropy
Ja, jak wyżej, ochrzciłem pod warunkiem córkę, której nadano imiona Elżbieta, Bogumiła , Joanna Urodzonych nieżyjącego Jana Wężyka 3 miesiące po jej urodzeniu?, mianowicie 12 i Ludwiki z Łączkowskich, prawowitych małżonków. Rodzicami chrzestnymi byli Urodzony Kazimierz Gołaszewski dziedzic i Urodzona Barbara z Moszyńskich Trzebicka

Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1755

24 września w Chropach zmarła koło północy Urodzona Pani Anna z Więckowskich Kobierzycka chorując na puchlinę długi czas, lat ponad 60 itd.

Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1756

Chropy
14 W kościele kolegiaty uniejowskiej w mojej obecności, za zgodą Znakomitego i Przewielebnego Walentego Drogońskiego kanonika uniejowskiego, prepozyt niemysłowski potwierdził związek małżeński Urodzonego Adama Trzuszkowskiego zaprzysiężonego ? grodzkiego łeczyckiego, syna Urodzonego Piotra Trzuszkowskiego i Teodory Czaplickiej, z Urodzoną Ludwiką z Łączkowskich ostatniego ślubu Wężykową (jak widać we wcześniejszym ? w roku 1753), wieloletnią posesorką dóbr Chropów na mocy prawa, wdową, poprzedziwszy 3-ma zapowiedziami w dniach uroczystych w obecności świadków Wielmożnego Pana Karola Odechowskiego cześnika nowogrodzkiego, Urodzonego Franciszka Iwanowicza i wielu innych.

Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1757

Styczeń
Chropy
9. Znakomity Przewielebny Antoni z Wilkanowa Wilkanowski kustosz kościoła archikolegiaty łęczyckiej i oficjał kolegiaty uniejowskiej, dziekan drużbiński etc, prepozyt, ochrzcił urodzonego wczoraj syna któremu nadano imiona Feliks, Jan Chryzostom, Urodzonych Łukasza z Giesek Gieskowskiego i Marcjanny z Kobierzyckich, prawowitych małżonków, posesorów dóbr wsi Wola Grzonkowa parafii kazimierskiej ? przy rodzicach, mianowicie Wielmożnego Kobierzyckiego syna sędziego ? w Chropach ? Rodzice chrzestni zaś Znakomity i Przewielebny Jan Chryzostom z tych Giesek Gieskowski kanonik uniejowski i Wielmożna Pani Wiktoria z Prusiemskich Odechowska cześnikowa nowogrodzka, z drugiej strony Wielmożny Pan Karol Odechowski cześnik nowogrodzki i Urodzona panna Aniela Bogusławska.

Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1757

Czerwiec
Chropy
20. Ja, jak wyżej, ochrzciłem urodzonego 8-go bieżącego miesiąca syna, któremu nadano imiona Felicjan, Antoni Jan, Wielmożnych i Urodzonych Państwa Adama i Ludwiki z Łączkowskich Truszkowskich, prawowitych małżonków, posesorów połowy Chropów. Rodzice chrzestni Wielmożny i Urodzony Pan Eustachy Suchorski z Sędowa i Wielmożna Pani Aleksandra z Łąckich Czarnecka burgrabiowie gostyńscy z Nowej Wsi, z drugiej strony Urodzony Pan Teodor Truszkowski brat brat rodzony rodzica z Urodzoną panna Truszkowską swoją siostrą także rodzoną.

Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1758

9 marca w Chropach zmarł Urodzony Pan Kazimierz Kobierzycki lat 82, który około 5 miesięcy chorował po upadku z konia ? pochowany w kościele pod chórem naprzeciw dużych drzwi.

Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1758

Lipiec
Chropy
22 Przewielebny i najpobożniejszy w Chrystusie ojciec Placyd Ladecki S.O.C.P.S. obecnie? zarządca bełdrzychowski, błogosławił związek małżeński Urodzonych Marcina z Białej Szypowskiego z Katarzyną Koberzycką, wdowca i wdowy, bezżennych, poprzedziwszy 3-ma zapowiedziami w dniach uroczystych, w obecności świadków, Urodzonego Pana Adama Truszkowskiego, Łukasza Gieskowskiego, Macieja Rozyckiego i innych wiarygodnych świadków.

Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1759

Kwiecień
Chropy
Ja, jak wyżej, ochrzciłem imionami Katarzyna Antonina, córke Urodzonych Łukasza z Giesek Gieskowskiego i Marcjanny, prawowitych małżonków. Rodzice chrzestni Urodzony Ignacy Dobek i Urodzona Ludwika z Łączkowskich Truszkowska z Chropów.

Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1759

Maj
Chropy
22. Dopełnionej ceremonii. Ochrzciłem syna imionami Feliks Antoni Urodzonych Marcina i Katarzyny Szypowskich, prawowitych małżonków. Rodzice chrzestni Urodzony Tomasz Szypowski i Urodzona panna Aniela Bogusławska. Przy ceremonii asystowali Urodzony Pan Michał Besiekierski z Karnic i Urodzona Pani Anna ze Skąpskich Rzepecka, Urodzony Pan Kazimierz Jarochowski i Urodzona Pani Konstancja Szołowska.

Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1759

Dnia 20 lipca w Chropach zmarła Urodzona Pani Ludwika z Łączkowskich 1v. Szypowska, 2v. Wężykowa ostatniego Urodzonego Adama Truszkowskiego najdroższa małżonka. ? pochowana w grobowcu Najjaśniejszych fundatorów kościoła parafialnego poddębickiego.

Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1760

Dwór poddębicki
29. Ja, jak wyżej, dopełnienie ceremonii. Ochrzciłem córkę, której nadano imiona Salomea Katarzyna, Wielmożnych i Urodzonych Państwa Stanisława z Pomorzan Pomorskiego i Brygidy z Umińskich, prawowitych małżonków, dzierżawców dóbr Poddębic. Rodzice chrzestni Urodzona panna Aniela Bogusławska, przy ceremonii zaś stawali Urodzony Pan Aleksander Grodziński z Wilkowic i Wielmożna Pani z Wielowiejskich Szulmierska z Golic, z drugiej strony Wielmożny Pan Józef Szulmirski cześnik inowłodzki i Urodzona Pani Eleonora z Ostrowskich Grodzyńska z Chropów.

Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1761

Sierpień
Dwór Chropy
12. Ja, jak wyżej, ochrzciłem imionami Zuzanna Klara, córkę Urodzonych Ignacego i Eleonory z Ostrowskich Grodzińskich, posesorów w Chropach. Rodzice chrzestni Urodzony Pan Aleksander z Wilkowic Grodziński dziadek i Urodzona Barbara z Dzierzbickich Grodzińska ? nowonarodzonego.

Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1761

Listopad
Chropy
8. Ja, jak wyżej, ochrzciłem syna, któremu nadano imiona Karol Teodor, Urodzonych Łukasza z Giesek Gieskowskiego i Marcjanny Kobierzyckiej, prawowitych małżonków, posesorów części Chropów. Rodzice chrzestni Wielmożny i Urodzony Pan Franciszek Tworowicz stolnik podlaski, posesor dóbr Łężków i Byczyny i Urodzona Pani Eleonora z Ostrowskich Grodzyńska z Chropów.

Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1763

Chropy
27 lutego. Ja, Jan Chryzostom z Giesek Gieskowski prepozyt uniejowski, kapłan poddębicki, dopełniłem ceremonię w niebezpieczeństwie utraty życia, we dworze, córki Urodzonych Ignacego i Eleonory z Ostrowskich Grodzińskich, prawowitych małżonków, o imionach Helena Kunegunda. Rodzice chrzestni pracowity Walenty Mako? i uczciwa Marianna akuszerka.

Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1770

Chropy. Dnia 1 listopada Szlachetna Jadwiga Łączkowska lat 89 w domu Urodzonych Grodzyńskich w zgodzie z kościołem, oddala ducha Bogu. Jej ciało zostało pochowane w kościele poddębickim koło chóru.


Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1771

Chropy. Roku, jak wyżej, dnia 6 lutego Urodzona Marcjanna z Kobierzyckich Gieskowska lat 44, małżonka Urodzonego Łukasza Gieskowskiego, we własnym domu w zgodzie z kościołem, oddała ducha Bogu. Jej ciało zostało pochowane w kościele poddębickim rzed dużym ołtarzem

Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1775

Chropy
10 kwietnia, ten sam, ochrzciłem urodzone ?, dziecko Wielmożnych Tadeusza i Marianny z Szypowskich Sojeckich regentów bydgoskich, prawowitych małżonków, któremu zostały nadane imiona Izydor, Dionizy i Józef. Rodzicami jego chrzestnymi byli Wielmożny Dionizy Mikołajewski burgarbia grodzki gostyński i Petronela z Ostrowskich Biesiekierska z Karnic parafii Niewiesz.

Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1802

Chropy A.D. 1802, dnia 4 sierpnia. Ja, Kazimierz Jarochowski prepozyt poddębicki, poprzedziwszy wszystkimi zapowiedziami w kolejnych dniach niedziel wobec zgromadzonego ludu i Boga, prawowity związek małżeński, nie znajdując żadnych kanonicznych przeszkód, Wielmożnego Andrzeja Wiewiorowskiego kawalera lat 26, syna Wielmożnego Jana Wiewiorowskiego stolnika owruckiego i Wielmożnej Marianny z Szołowskich również prawowitych małżonkówm z jednej i Barbarę z Sypniewskich córkę Urodzonego Wawrzyńca Sypniewskiego z Urodzonej Franciszki z Jasieńskich prawowitych małżonków i przedtem Wielmożnego Macieja Skotnickiego stolnika halickiego małżonki, świadków ? Najjaśniejszego naszego konsystorza łowickiego pod dniem 17 listopada 1797 roku i ? błogosławiłem ? Ignacego Czarneckiego dziedzica dóbr Kossowa z przyległościami, Antoniego ?rodzkiego cześnika kaliskiego posesora dóbr Poddębic z przyległościami, Kazimierza Dąmbrowskiego posesora zastawnego dóbr Nowej Wsi z przyległościami i wielu innych wiarygodnych.


Akta metrykalne (Parafia Niewiesz) 1807

Karnice Dwór
Dnia 5-go kwietnia. Ja jak bezpośrednio wyżej dopełniłem ceremonię w kościele części Niewiesza nad Wielmożnym Józefem Walentym Lipskim. Asysta Wielmożni Urodzeni Państwo Klemens Zakrzewski dziedzic dóbr ze swoją żoną Józefą z Lipskich Zakrzewską, Wielmożny Antoni Zakrzewski i Barbara Wywiorowska z ... [Chropy]

Akta metrykalne (Parafia Poddębice) 1807

Poddębice
A.D. tysiąc osiemset siódmego, dnia trzeciego września. Ja, Wojciech Krupiński kapłan kościoła poddębickiego, ochrzciłem dziecię płci męskiej urodzone dnia pierwszego października o godzinie dziesiątej rano, któremu nadano imiona Julian Filip, syna Urodzonych Klemensa Zakrzewskiego i Antoniny z Lipskich, dziedziców, prawowitych małżonków. Rodzicami chrzestnymi byli Urodzeni Lipski ze wsi Popów i Barbara Wiewiorowska z Chropów.

Dziennik Urzędowy Województwa Mazowieckiego 1829 nr 720

STAN
Funduszów Towarzystwa Ogniowego Wsiów w Województwie Mazowieckiem z Roku 1828.

Rozchód z Roku 1828.
Mieysce PogorzeliData PogorzeliSumma przyznanaSumma pozostała do wypłacenia
Złłp:grZłłp:gr
Mazowieckie
Obwód Łęczycki
Tumusin
Dalików
Chrapy


14 Stycznia 1828
17 Marca 1828
5 Listopa: 1828


1582
149
533


-
-
15


1582
149
266


-
-
23

Dziennik Powszechny 1832 nr 191

Gdy przez śmierć Józefy z Lipskich Wgo. Klemensa Rocha Ignacego trzech Imion Wyszogota Zakrzewskiego małżonki, Właścicielki Dóbr ziemskich Poddębice, z miasteczka Poddębic, wsi Byczyny, Łęzki i Chropy składaiących się w Pcie Zgierskim Woiewództwie Mazowieckiem położonych, na dniu 13 Kwietnia 1830 r. nastąpioną, spadek się otworzył, przeto względem przepisania tytułu własności rzeczonych dóbr, stosownie do prawa hypotecznego, wyznacza się termin na dzień 18 Stycznia 1833 r. godzinę 10 z rana w kancellaryi hypoteczney Woiewództwa Mazowieckiego, w Warszawie d. 13 Lipca 1832 r. Wilski R. W. M.

Warszawska Gazeta Policyjna 1847 nr 127

Ważniejsze zdarzeniu zaszłe w Królestwie.
W następujących miejscach królestwa były pożary w skutku których spaliły się:

We wsi Chropach, pow. Łęczyckim dwa domy drewniane, dwie obory i stodoła ubezpieczone na rs. 97 kop. 50; pogorzelcy w ruchomościach ponieśli straty rs. 175. Przyczyna pożaru nie wyśledzona.

Warszawska Gazeta Policyjna 1849 nr 130

Ważniejsze zdarzeniu zaszłe w Królestwie.
W tymże dniu* Łucja Nowicka, 8-letnia córka włościanina z wsi Chropy pow. Łęczyckiego, uganiając się za wroną, która porwała gąsię, wpadła w odnogę rzeki i utonęła.

*30 z. m.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1859 nr 245

(N. D. 6110) Dobra ziemskie Poddębice składające się z miasta Poddębice, wsi: Byczyna, Łażki, Chropy, Klementów, wsi czynszowej Praga, rozległe włók 147, morgów 28 prętów 69, w której rozległości, lasu jest morgów 1570, prętów 49 miary nowopolskiej, położone w Okręgu Zgierskim, Pcie Łęczyckim, Gub. Warszawskiej, sprzedane zostaną przez publiczną licytacyą w drodze działów, na mocy Wyroków Trybunału Cywilnego w Warszawie, pierwszego z d. 21 Listopada (9 Grudnia) 1858 roku, drugiego z d. 11 (23) Września 1859 roku. Właścicielami dóbr tych SS-wie Izydora i Alfonsa Zakrzewskiego; to jest: Klemyntyna-Franciszka dwóch imion Rudnicka, Ferdynanda Rudnickiego właściciela dóbr Szamowa żona, w tychże dobrach Ogu Łęczyckim, wraz z mężem zamieszkała. Nieletni Napoleon-Józef dwóch imion, Marya-Wanda dwóch imion Zakrzewscy, których głównym opiekunem jest Józef Zakrzewski: dziedzic dóbr Niewiesza, w Ogu Wartskim położonych, tamże zamieszkały, przydanym zaś opiekunem Wojciech Sommer, Obywatel w Warszawie N. 2911 zamieszkały. Sprzedażą dyryguje Wincenty Zaleski, Obrońca przy Senacie, w Warszawie przy ulicy Sto Jerskiej Ν. 1772 zamieszkały. Sprzedaż odbędzie się na audyencyi Trybunału Cywilnego w Warszawie w Wydziale 3 N. 549 przed W. Stępniewskim Sędzią tegoż Trybunału. Termin do drugiej publikacyi, a zarazem przygotowawczego przysądzenia wyznaczony został na d. 16 (28) Listopada 1859 r. o godzinie 9 1j2 z rana. Szacunek tych dóbr przez biegłych ustanowiony jest na summę rs. 87342 k. 85, od której summy zacznie się licytacya. Zbiór objaśnień i warunki sprzedaży przejrzane być mogą w Kancellaryi Pisarza Trybunału Wydziału 3go i u Wincentego Zaleskiego Obrońcy przy Senacie, sprzedażą dyrygującego, w Warszawie Nr. 1772 mieszkającego.
Warszawa d. 3 (15) Października 1859 r.
Wincenty Zaleski, Obr. przy Rz. Senacie.

Kmiotek 1862 nr 46

WIADOMOŚĆ O POCZCIWYCH LUDZIACH.
Idzi Patora.
We wsi Zagórzyce parafii Poddębskiej, mieszka gospodarz czynszowy Idzi Patora lat 32 mający, który za wzorowe gospodarstwo, rządność, trzeźwość, uczciwe prowadzenie się, otrzymał od b. Towarzystwa rolniczego w nagrodę medal srebrny, który doręczony mu został w Ożarkowie. Przez lat 13 oszczędności uzbierał sobie 6,000 złp. za które kupił drugie gospodarstwo od swego sąsiada, który nieumiejąc się rządzić przez pijaństwo i lenistwo zmuszony był to gospodarstwo sprzedać, a na gorsze i mniejsze przenieść się.
Jak to ludzie powiadają, kogo Pan Bóg kocha to na niego krzyżyki zsyła; — tak się też działo i z Patorą, przed kilku laty na karbunkuł wypadło mu bydło, przez co poniósł 1200 złotych szkody, a jednak nie desperował, zdawszy się we wszystkiem na wolę Bożą. To też mu Pan Bóg teraz we wszystkiem błogosławi. Inny na jego miejscu możeby powiedział: że na frasunek dobry trunek, i jakby zaczął frasunek zapijać, to by i majątku i zdrowia pewnie nie starczyło, i z torbą na dziady by poszedł.
Z tego przykładu przekonać się można, jak i z tylu innych wam wystawionych kochani bracia, że bez gorzałki obejść się można, i że ona człeka tylko do złego, a ztąd i do piekła doprowadza.
W tej samej parafii Poddębickiej umieją czytać: Wawrzyniec Kubiak, 13-to letnia córka Bogumiła Hajdas, gospodarz Bienias, syn Walentego Michaloka lat 13 także mający; Józef Szewczyk, Andrzej Więckowski, Łukasz Kubicki we wsi Chrapach gospodarz Stanisław Sulecki lat 22 liczący z własnej ciekawości nauczył się czytać i pisać, i bierze tak jak wszyscy wyżej wymienieni książki od swego proboszcza. A że ma poczciwe serce to okazał napisanym listem do swego dobrodzieja, który tu w całości zamieszczamy.
Wielmożny Kanoniku !
Podaję do publicznych rąk wiadomości i dziękuję za tak wielkie ubieganie o naszą oświatę, a teraz donoszę jaka to ładna książka o stworzeniu świata (Historya Starego i Nowego Testamentu), i czy ją można zatrzymać u siebie, bo ja bym rad otrzymać u siebie (kupić). A teraz oddaję cenę za tę książkę groszy 40, albo złoty 1 gr. 10, a jak będzie Dobrodziej miał więcej jakich książek o ciekawości jakiejkolwiekbądź, to proszę przysłać mi.
w Chrapach dnia 13 Kwietnia 1862 r.
Szkoda tylko że w sąsiedniej wsi w Górze Bałdrzychowskiej, ekonom Adam T. z batem przy ludziach chodzi, bo taki zabytek wcale nie potrzebny, od czasu kiedy ludzie przestają być ciemnemi, a zaczynają się uczyć.
Piotr Kolaska.

Dziennik Powszechny 1862 nr 139

We wsi Chropy, gminie Poddębice, powiecie Łęczyckim, w dniu 6 Maja r. b., z niewyśledzonej przyczyny wszczął się pożar, który zniszczył stodołę i owczarnię, ubezpieczone na rs. 900.

Dziennik Warszawski 1867 nr 3

(N. D. 53). Dyrekcja Szczegółowa Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego Gubernji Warszawskiej w Warszawie.
Podaje do powszechnej wiadomości, iż na zasadzie art. 7 Postanowienia Rady Administracyjnej z d. 28 Czerwca (10 Lipca) 1860 r. i upoważnień przez Dyrekcję Główną udzielonych następujące dobra ziemskie, jako zalegające w ratach Towarzystwu Kredytowemu Ziemskiemu należnych, wystawione są na przedaż przymusową przez licytacje publiczne, które odbywać się będą w Warszawie przy ulicy Miodowej pod Nr. 487 w kancelarjach Rejentów niżej wyrażonych:
11. Poddębice z miasteczka Poddębice wsi Byczyna, Łężki, Chropy, Klementów i Praga składające się, z wszystkiemi przyległościami i przynależytościami w okręgu Zgierskim powiecie Łęczyckim, raty zaległe w chwili zarządzenia przedaży wynoszą rs. 1,167 k. 69, vadium do licytacji rs. 6,900, licytacja rozpocznie się od sumy rs. 39,508, termin przedaży d. 12 (24) Września 1867 roku, przed Rejentem Kanc. Ziem. Wojciechem Śliwińskim.
Przedaże wzmiankowane odbędą się w terminach wyżej oznaczonych poczynając od godziny 10 z rana w obec Radcy Dyrekcji Szczegółowej; gdyby zaś Regent przed którym przedaż ma się odbywać był przeszkodzony, przedaż odbędzie się w jego Kancelarji przed innym Regentem który go zastąpi.
Warunki licytacyjne są do przejrzenia w właściwych Księgach wieczystych i w biurze Dyrekcji Szczegółowej.
Warszawa, dnia 9 (21) Grudnia 1866 roku.
Prezes, A. Zabokrzecki.
Pisarz Dyrekcji, J. Suski.

Dziennik Warszawski 1874 nr 224

Dnia 20 września (2 października), we wsi Chrapach, w gminie Poddębicach, w powiecie Łęczyckim, z niewiadomej przyczyny powstał pożar, w skutku którego spaliło się 4 domy, 20 stodół i 5 obór, ubezpieczonych na 620 rub. Oprócz tego, pogorzelcy ponieśli 10,000 rub. straty w różnych nieubezpieczonych ruchomościach. (Dzień. Gub. Kaliski).

Zorza 1878 nr 22

Co tam słychać?
— Otrzymaliśmy od wielce szanownego obywatela P. An. Klim. z okolic Szadku i Poddembic następujące pismo:
„Zorza” w tej okolicy zyskuje dla siebie coraz więcej uznania i poczytu. Jest już kilku włościan umiejących czytać, którzy chętnie dopraszają się o jej udział i rozczytują między gromadą, a ta znowu tłumnie się zbiera i chciwie słucha, i uczy się. Mimo to, są zawsze na książkę skąpi: i chociaż zamożni, prenumerować nie myślą.
Z czasem i to przyjdzie.
Włościanie uwłaszczeni mają wadę, iż budują się ściśle na kupie: budynek przy budynku. To spowodowało, iż we wsi Chropy, liczącej 40 osad a więcej niż 80 budowli, pożar zniszczył wszystkie razem budowle. Doświadczeniem przerażeni, na naradzie gromadzkiej postanowili budować się kolonijalnie: każdy na swej wydzielonej roli.
Ten dobry zamiar Bóg im zaraz pobłogosławił: gdyż kopiąc fundamenta pod nowe budowle, odkryli kamień wapienny, który teraz posługuje im do murowania nim budynków; a nawet jest sprzedawany do sąsiednich wsi i przynosi nie znany dotąd przychód.
Parafija Bałdrzychów, której grunta zaledwie w trzeciej części są w posiadaniu katolików, dwie trzecie bowiem stanowią ewangelicy i inne wyznania — parafija, mówię, tak szczupła, w której zaledwie 1,200 katolików do spowiedzi zapisanych, zdobyła w sobie jednak tyle sił i dobrej religijnej chęci, iż upadający prawie kościół wyrestaurowała znakomitym kosztem. Dano bowiem dach nowy z blachy i dachówki, zbudowano okazałą wieżę, której prawie nie było. Wewnątrz nowe podłogi, nowe dwa ołtarze, wszystko odczyszczono, odmalowano i otynkowano wewnątrz i zewnątrz. Od kilku lat nie byłem w tej wsi, wczoraj zdumiałem się widokiem tego schludnego i wspaniałego kościoła.”

Zorza 1882 nr 13

Z MIASTA I ZE WSI.
= Wypadki weselne. Niejednokrotnie w Zorzy zamieszczonem było napomnienie, aby ludzie wiejscy jeździli ze ślubem do kościoła trzeźwo, przyzwoicie, bez krzyków po drogach, bez bębnów i grajków—bez ścigań, z których bardzo często różne się nieszczęścia wyradzają. Świeży wypadek w Poddębicach nową jest dla wszystkich przestrogą. Weselnicy wracając z kościoła zajechali przed karczmę, ale z taką lekkomyślnością, że wywrócili, a jeden z młodych gospodarzy odrazu śmierć połknął, bębniarz złamał rękę, a kilku pogruchotało sobie nogi i długo muszą postękiwać za to, że po ludzku tak ważnego obrzędu odbywać nie chcą, i na wszelkie rady i upomnienia nie zważają. Ten wypadek dotknął mieszkańców wsi Chrapy...
W tymże samym tegorocznym zapuście jechało wieśniacze wesele z Rafałowa (pod Ozórkowem); ścigając się po pijanemu najechali na podróżnego, wywrócili go w głęboki rów, potłukli mu brykę, jego samego pozbawili zdrowia, a sami dostali się pod sąd, zkąd pewno wkrótce ciężko im pokutować wypadnie za dziką, niegodziwą rozrywkę.
Ach! czas już być ludźmi wieśnicy!... czas przestać gorszących, niegodziwych i szkodliwych zwyczajów!...
Mikołaj Gruda.

Kurjer Warszawski 1882 nr 160

W dniu 6 b. m., we wsi Chrany, w powiecie łęczyckim, 16 letni Walenty Matuszewski, kąpiąc się w rzece Nerze, utonął.  

Goniec Łódzki 1903 nr 187

Nosacizna. Ofiarą nosacizny padło w majątku Chropy powiatu łęczyckiego, własność p. Zakrzewskiego 14 sztuk koni; zarządzono wszelkie środki, aby choroba ta gdzieindziej się nie zawlokła, a jednocześnie chore konie poddano energicznej kuracyi.

Gazeta Kaliska 1903 nr 324

We wsi Chropy, pow. łęczyckiego, spaliła się stodoła Michała Stasiaka. Przypuszczają tu również podpalenie.

Strażak 1910 nr 10

KORESPONDENCYE.
Poddębice d.3 października. Dziś o godzinie 10-ej rano trąbka alarmowa zwiastowała pożar; w odległość trzech wiorst od naszej osady paliła się wieś Chropy. Kto był w miasteczku, gdy sygnał złowrogi zabrzęczy w powietrzu i widział uciekanie wszystkich pojazdów jakie tylko są, by nie dać koni, a strażaków siłą wyprzęgających konie, ten zrozumie z jaką trudnością drużyna strażacka może pośpieszyć z ratunkiem, gdzie pośpiech stanowi wszystko. W dzisiejszym wypadku zaznaczyć muszę przytomność i czyn szlachetny p. Garbowskiego dzierżawcy folwarku Chropy, który w tej chwili z pola wysłał wszystkie swoje konie do Poddębic i tem ułatwił i przyśpieszył przybycie Straży. Jednocześnie zjechała i Straż z Golic i Spendoszyna i pracując wspólnie ogień umiejscowiono; zgorzały dwie stodoły pełne zboża i obora. O ile, zaznaczyć tu muszę: dzielni i pełni poświęcenia strażacy, którzy narażając swe zdrowie pracowali do upadłego, o tyle dziwnem zaiste jest obojętność włościan; dopiero trzeba używać interwencyi policyi by zdobyć konia do beczki, by zamienić zmordowanego, by napędzić stojących opodal ludzi do pompowania wody. Tu sądzę najlepiej zdziałać może interwencya naszych księży, by objaśnili lud i wytłómaczyli, że jeżeli strażacy biegną po kilka wiorst by ratować mienie bliźniego toć przecie obowiązkiem każdego człowieka jest pomódz tym ludziom w tak szlachetnej pracy, choćby przy sikawkach lub w innej czynności przez dowódców wskazanej. Naoczny świadek.

Rozwój 1913 nr 212

Epizootya. W obrębie pow. łęczyckiego śród inwentarza żywego grasują następujące choroby pomorkowe: w Leśmierzu śród bydła rogatego—zapalenie płuc; w maj. Prądzewie, śród trzody chlewnej — dżuma i w maj. Chrapy, śród koni—nosacizna.

Obwieszczenia Publiczne 1918 nr 15

Obwieszczenie.
Wydział hipoteczny Kaliskiego sądu okręgowego ogłasza, że po śmierci niżej wymienionych osób otwarto postępowanie spadkowe, mianowicie:
2) Felicyi Zakrzewskiej, wierzycielki sum: 54.194 rb. 7 1/2 kop. i 5.805 rb. 92 1/2 kop. zabezpieczonych pod N° 3 i 4 działu IV wykazu hipotecznego majątku Poddębice i folwarku Chropy, pow. Łęczyckiego.
Termin zamknięcia postępowania spadkowego wyznaczono na d. 22 października 1918 r. w kancelarji hipotecznej w Kaliszu.
Kalisz, d. 21 marca 1918 r.
Pisarz hipoteczny:
Scharfenberg.

Obwieszczenia Publiczne 1922 nr 18

Wydział hipoteczny przy sądzie okręgowym w Kaliszu obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe po zmarłych:
2) Napoleonie-Józefie Zakrzewskim, właśc. maj. Poddębice Młyn- Poddębicki, Chropy i Łążki, pow. Łęczyckiego i Lasów Niewieszskich-Napoleonów, pow. Tureckiego;
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony został w kancelarji hipotecznej w Kaliszu na. d. 7 września 1922 r. i w dniu tym osoby interesowane stawić się winny w tymże wydziale hipotecznym, pod skutkami prekluzji.

Gazeta Świąteczna 1923 nr 2202

Kto wie co o Ludwiku Makowskim, rolniku ze wsi Chropów w pow. łęczyckim, który służąc w wojsku rossyjskiem uczęstniczył w bitwie pod Królewcem w roku 1914, a dotychczas nie powrócił, niech zawiadomi żonę, Antoninę Makowską, pod adresem Józef Jagielski, organista w Poddębicach, przez Aleksandrów Łódzki.

Obwieszczenia Publiczne 1924 nr 22

Wydział cywilny sądu okręgowego w Łodzi, na zasadzie art. 1777-3 U. P. C , oraz zgodnie z decyzją z d. 1 lutego 1924 r., zawiadamia, że na skutek podania Antoniny Markowskiej, zamieszkałej we wsi Chrapy, gm. Poddębi­ce, pow. Łęczyckim, wdrożone zostało postępowanie celem uznania Ludwi­ka Makowskiego za zmarłego i z mocy art. 1777-8 U. P. C., wzywa tegoż Ludwika Makowskiego, męża petentki, a syna Łukasza i Marjanny ze Sta­siaków, urodzonego w 1886 r., stałego mieszkańca gm. Poddębice, obecnie, po zaciągnięciu w 1914 r. do wojska rosyjskiego, niewiadomego z miejsca pobytu, aby w terminie 6-miesięcznym, od daty opublikowania niniejszego ogłoszenia, stawił się w kancelarji wydziału cywilnego sądu okręgowego w Łodzi przy ul. Pańskiej 115, albowiem po tym terminie nastąpi uznanie go za zmarłego. Nadto wydział cywilny sądu okręgowego w Łodzi wzywa wszystkich, którzy o życiu lub śmierci pomienionego wyżej Ludwika Makowskiego posiadają wiadomości, aby o znanych sobie faktach zawiadomili sąd najpóźniej w oznaczonym wyżej czasie (Nr. spr. Z. 702/23).

Obwieszczenia Publiczne 1926 nr 48a

Do rejestru handlowego, Działu A i B, sądu okręgowego w Łodzi, Wniesiono następujące wpisy pod Nr. Nr.:
10172 A. „Rudolf Hejman", młyn wodny. Firma istnieje od 1912 r., w Choppach, gm. Poddębice. Właśc. Rudolf Hejman w Choppach, gminy Poddębice.

Obwieszczenia Publiczne 1929 nr 64a

Wpisy do rejestru handlowego.
Do rejestru handlowego, Działów A i B, sądu okręgowego w Łodzi wniesiono następujące wpisy pod Nr. Nr.:
17826/A. „Edmund Hejman". Młyn wodny. Firma lstnieje od 1 stycznia 1928 roku, wieś Chropy, gm. Poddębice. Właściciel Edmund Hejman ze wsi Chropy, gm. Poddębice.

Obwieszczenia Publiczne 1933 nr 7

Wydział hipoteczny przy sądzie grodzkim w Łęczycy, wojewódz­twie łódzkiem, na żądanie Władysławy z Szewczyków Michalakowej obwieszcza, że na dzień 29 kwietnia 1933 roku (godz. 10 rano) wyzna­cza się termin pierwiastkowej regulacji hipotecznej dla połowy osady włościańskiej, we wsi Chropy, w gminie Poddębice położonej, w tabeli likwidacyjnej pod Nr. 18. a nie 8 jak to mylnie w niżej wymienionym testamencie wskazano, zapisanej, która to połowa składa się z przeszło 6-ciu i pół morgów ziemi i budynków: domu i stodoły z materjału drzew­nego i znajduje się w użytkowem posiadaniu Władysławy z Szewczy­ków Michalakowej, jako zapisana jej przez ojca Klemensa Szewczyka testamentem publicznym spisanym przez notarjusza w Łęczycy, Ignace­go Szwarca, w dniu 9 października 1925 roku za Nr. 2997.
Osoby interesowane winne zgłosić w wyznaczonym terminie swoje prawa w kancelarji wydziału hipotecznego w Łęczycy pod skutkami prekluzji. Decyzja zapadnie na pierwszem posiedzeniu wydziału hipo­tecznego po sporządzeniu aktu zaprowadzenia hipoteki. Nr. 9/33.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 18

ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dnia 18 sierpnia 1933 r. Nr. SA. II. 12/9/33.
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu Łęczyckiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 14 sierpnia 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego z dnia 23 III. 1933 r. (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
IX. Obszar gminy wiejskiej Poddębice dzieli się na gromady:
3. Chropy, obejmującą: wieś Chropy, folw. Chropy, os. młyn. Chropy.
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Łęczyckiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia go w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
w z. (—) A. Potocki
Wicewojewoda.

Obwieszczenia Publiczne 1933 nr 92

DYREKCJA GŁÓWNA TOWARZYSTWA KREDYTOWEGO ZIEMSKIEGO
w WARSZAWIE
na zasadzie artykułów 218 i 219 Ustawy Towarzystwa zawiadamia:
7. Wierzycieli hipotecznych dóbr FOLWARK CHROPY, powiatu łęczyckiego, a mianowicie: 1) Henocha Szefnera, 2) Abrama Szefnera, 3) Konstantego Wil­mańskiego, 4) Jana Stefańskiego, 5) Piotra Myszkę, 6) Leopolda Wiaderkę, 7) Antoniego Gortata, 8) Józefa Przybyła, 9) Jakóba Gapińskiego, 10) Wa­wrzyńca Calaka, 11) Edmunda Hejmana, 12) Jana Leona Kacprzaka, 13) Mie­czysława Leszczyńskiego, 14) Marje Fijałkowską.

Zorza (Zorza, Wieniec i Pszczółka) 1934 nr 12

Z pow. łęczyckiego. Wieś Chropy składa się z 39 gospodarstw 7 do 15-morgowych, nadto zamieszkuje ją jeszcze parę bezrolnych rodzin robotniczych, co stanowi razem koło 400-tu mieszkańców. Wieś posiada jeden sklep polski i młyn wodny na rzece Ner, słynny na całą okolicę jako przemiałowo-pszenny. Jest też tam szkoła i ochotnicza straż ogniowa. Wieś leży koło gościńca. Z jednej strony wsi ciągną się t. zw. ogrody, za nimi łąki, przecięte rzeką Ner, ze strony przeciwnej ciągną się pola, przez które teraz w odległości koło 500 m. od wsi przechodzi nowa linja kolejowa Herby — Inowrocław (będąca częścią linji Śląsk—Gdynia).
W okolicy jest sporo lasów, przeważnie młodych, które teraz właściciele — chrześcijanie przyciśnięci do muru biedą na gwałt wyrąbują, sprzedając przeważnie żydom. Wogóle w sprawie żydowskiej ludność słabo się tam orjentuje. Chętnie kupują towary od żydów przekupniów.
Czyt. Zorzy M. Kuźniak

Obwieszczenia Publiczne 1936 nr 26

Wydział I cywilny sądu okręgowego w Łodzi, na zasadzie art. 1777-3 U. P. C., oraz zgodnie z decyzją z dnia 14 lutego 1936 r. ogłasza, że na skutek podania Szymona Rulke, zamieszkałego w maj. Chropy, gm. Poddębice, pow. łęczyckiego, wdrożone zostało postępowanie celem uznania Józefa Rulke, za zmarłego i z mocy art. 1777-8 U. P. C., wzywa tegoż Józefa Rulke, syna petenta Szymona i Agnieszki z Za­wadzkich, urodzonego we wsi Chropy, gm. Poddębice, pow. łęczyckiego w dniu 15 lutego 1901 roku, ostatnio zamieszkałego we wsi Chropy, gm. Poddębice, w roku 1920 powołany został do wojska, nie­wiadomego z miejsca pobytu, aby w terminie 6-miesięcznym, od daty opublikowania niniejszego, stawił się w kancelarji wydziału cywilnego sądu okręgowego w Łodzi, przy PI. Dąbrowskiego 5, albowiem po tym czasie nastąpi uznanie go za zmarłego.
Nadto I wydział cywilny sądu okręgowego w Łodzi, wzywa wszystkich, którzy o życiu lub śmierci pomienionego Józefa Rulke po­siadają wiadomości, by o znanych sobie faktach zawiadomili sąd naj­później w oznaczonym wyżej terminie do sprawy Nr. Co. 1079/35.

Obwieszczenia Publiczne 1938 nr 24

Regulacje hipoteczne.
Wydział Hipoteczny Sądu Grodzkiego w Łęczycy, województwie łódzkim, na żądanie Jana Suchanowa, działającego w imieniu Fran­cusko-Polskiego Towarzystwa Kolejowego Herby Nowe—Gdynia, Spół­ka Akcyjna w Paryżu, na rzecz Skarbu Państwa, obwieszcza, że na dzień 9 lipca 1938 roku (godz. 10 rano) wyznacza się termin pierwiast­kowych regulacyj hipotecznych dla:
5) gruntów o ogólnej powierzchni 5 ha 4558 m kw, w czym 5 ha 3243 m kw częścią nabytych częścią wywłaszczonych z osad, zapisa­nych w tabeli likwidacyjnej wsi Chropy pod nr nr 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29 i 31 i 1315 m kw, wywłaszczonych z nieruchomości Sukc. Juliusza Hejmana, na rzecz budowy tejże linii kolejowej;
Osoby interesowane winny zgłosić w wyznaczonym terminie swoje prawa w kancelarii Wydziału Hipotecznego w Łęczycy pod skutkami prekluzji. Decyzja zapadnie na pierwszym posiedzeniu Wydziału Hipo­tecznego po sporządzeniu aktu zaprowadzenia hipoteki. 41/38.

Dziennik Łódzki 1949 nr 201

Za nielegalny ubój i nielegalny handel
W końcu marca br. funkcjonariusze MO ujęli w Łodzi Mieczysława Jończyka i Stanisława Ślązaka (zam. we wsi Borowiec pow. Końskiej którzy posiadali przy sobie około 60 kg. mięsa. Dochodzenie wykazało że Jończyk i Ślązak ubili potajemnie 3 cielaki, a mięso przywieźli do Łodzi celem sprzedania. Dwa cielaki pochodziły z ich własnych gospodarstw, trzeci zaś był przez nich kupiony na targu w Opocznie. Mięso przekazano do Rzeźni Miejskiej, gdzie po zbadaniu musiano zniszczyć 42 kg. z powodu gnicia, Jończyk nielegalnym ubojem trudnił się już od dłuższego czasu. Orzeczeniem Komisji Specjalnej obydwaj zostali skierowani do obozu pracy: Jończyk na 4 miesiące i Ślązak na 2 miesiące.
Józef Pchła, (zam. w Chropach pow. łęczycki) skupywał bez zezwolenia na terenie całego powiatu łęczyckiego skóry surowe i sprzedawał je w Skarżysku. Podczas jednej ze swych wypraw został ujęty na stacji w Łodzi wraz z Henrykiem Zychem (też zam. w Chropach). Znaleziono przy nich 27 sztuk skór. Zych pomagał mu przewozić je do Łodzi, za co miał otrzymać 4 tys. zł. Pchła został ukarany 6 miesiącami obozu pracy, zaś Zych 2 miesiącami. (zs)

Dziennik Łódzki 1958 nr 197

Utopiła 60-letnią staruszkę.
W dniu 28 lipca br. Komenda Powiatowa w Poddębicach otrzymała wiadomość o znalezieniu zwłok nieznanej kobiety, lat około 60, które wyłowiono w Nerze w miejscowości Chropy pow. Poddębice. Na miejsce wypadku udali się natychmiast oficerowie śledczy MO, którzy ze względu na późną porę ograniczyli się jedynie do zabezpieczenia zwłok. Na drugi dzień, w czasie wizji lokalnej, stwierdzili oni, że należy wykluczyć możliwość samobójstwa. Dzięki energicznemu dochodzeniu, prowadzonemu przez funkcjonariuszy MO w Poddębicach, ustalono, że w dniu 28 lipca, przyjechała do Chropów nieznana staruszka, w towarzystwie młodej 25-letniej kobiety. Dalsze śledztwo wykazało, że utopioną jest Maria Deryng, zam. w Łodzi przy ul. Franciszkańskiej 129, a jej towarzyszką — Janina Stefańska — sublokatorka denatki.
Komenda Powiatowa MO zatrzymała podejrzaną o morderstwo Stefańską, która początkowo nie przyznawała się do winy twierdząc, iż w tym dniu w ogóle z Łodzi nie wyjeżdżała. Dopiero po jakimś czasie Stefańska oświadczyła prowadzącym śledztwo, że utopiła Marię Deryng, wywożąc ją w tym celu do Chropów, gdzie zamieszkiwali jej rodzice.
Powodem ohydnego morderstwa były osobiste porachunki dwóch kobiet oraz to, że Stefańska chciała stać się właścicielką mieszkania, zajmowanego wspólnie z Deryng.
(st)

Dziennik Łódzki 1958 nr 242

Stefańska skazana na dożywotnie więzienie
W końcu lipca br. mieszkańcy pow. Poddębice wstrząśnięci zostali wiadomością o wydobyciu z rzeki Ner, w pobliżu wsi Chropy zwłok staruszki Marii Deryngowej. Przeprowadzone śledztwo ujawniło, że Deryngowa wrzucona została do rzeki przez Janinę Stefańską. Jak się później okazało, Stefańską popchnęła do popełnienia zbrodni — chęć uzyskania mieszkania Deryngowej w Łodzi.
Zbrodniarka odpowiadała 9 bm. przed Sądem Wojewódzkim w Łodzi. Wina jej została w toku przewodu sądowego całkowicie udowodniona.
Sąd skazał Janinę Stefańską na karę dożywotniego więzienia.

Dziennik Łódzki 1961 nr 135

Od wyładowań atmosferycznych 22 pożary w woj. łódzkim
Wczoraj Wojewódzka Komenda SP zarejestrowała swoisty rekord — 22 pożary od uderzeń piorunów. Burza o dużej sile przeszła nad powiatami sieradzkim, pajęczańskim, łaskim i łowickim.
M. in. duży pożar od wyładowań atmosferycznych wybuchł w Chrapach (pow. Poddębice). Spłonęło doszczętnie 5 stodół, 5 obór i 4 budynki mieszkalne. Straty wynikłe tylko z tego jednego pożaru wynoszą ok. pół miliona zł.
(s)