-->

piątek, 3 maja 2013

Nowe Miedze

Spis 1925:
Nowe Miedze, kol., pow. sieradzki, gm. Zadzim. Spisano łącznie z wsią Rożdżały.

Nowe Miedze, obecnie część wsi Miedze w gminie Warta.

1965 r.

Obwieszczenia Publiczne 1926 nr 88

Komornik przy sądzie okręgowym w Kaliszu, Józef Trojanowski, urzędujący w Kaliszu, przy ul. Józefiny 23, na żądanie Władysława Pod­lewskiego i stosownie do art. 1146 U. P. C., obwieszcza, że w poszukiwaniu należności, zasądzonych od Zbigniewa-Michała-Alojzego Cieleckiego i innych, na rzecz pomienionego Podlewskiego, w dn. 9 lutego 1927 r., od godz. 10 rano, w sali posiedzeń powyższego sądu, wyznaczona została sprzedaż z pu­blicznej licytacji majątku ziemskiego Rozdzały, położonego w pow. sieradz­kim, wojew. łódzkiem. Obszar rzeczonego majątku wynosi 1802 morg. i 85 pręt., z którego folwark Rozdzały zajmuje 1783 morg. 30 pr., a mia­nowicie: pod ogrodami, placami i budynkami 25 morg. 14 pr., łąk 103 morg. 212 pr., gruntów ornych 417 morg. 28 pr., pastwisk 13 morg. 154 pr., prze­strzeni leśnych 1184 morg. 227 pr., wody 2 morg. 72 pr., dróg i rowów 36 morg. 223 pr., oraz pod osadą młyńską 19 morg. 55 pr. Lasy i zagajniki składają się z 2-ch obrębów: obrębu leśnego Bednarzec i obrębu leśnego Lipiny. W rzeczonym majątku znajdują się: dwór-pałac o 53 ubikacjach, w tej liczbie 39 pokoi z balkonami i wieżą., oraz budynki dworskie, młyńskie i leśniczowskie, ubezpieczone na ogólną sumę 139.060 zł. Inwentarz żywy i martwy: 28 koni roboczych i 5 krów, lokomobila, młocarnia, elewator, śrutownik, grabiarka, wozy, pługi, brony i t. p. narzędzia rolnicze, podług opi­su komornika sądowego Leona Grabskiego w Zduńskiej Woli z dn. 17 lipca 1926 r.
Omawiany majątek ma zaprowadzoną księgę hipoteczną, przechowu­jącą się w hipotece przy sądzie okręgowym w Kaliszu, w zastawie nie znaj­duje się, a tytuł własności takowego w II dziale wyk. hipot. zapis. jest na imię dłużnika Zbigniewa-Michała-Alojzego Cieleckiego i Mercedesy Cielec­kiej, lecz ulega sprzedaży w całości, art. 47 Ust. Hip. W tymże dziale II figurują jako właściciele, również włościanie wsi Nowe-Miedze, którzy mają już w swojem faktycznem posiadaniu działki ziemi, wymienione na planie geometry Walewskiego z 1911 r., od 1 do 17 włącznie.
W III dziale wyk. hip., pod Nr. 44, uczyniona jest wzmianka, że Roch- Paweł Cielecki ma prawo dożywotniego użytkowania 1/3 części pomienionego majątku.
W dziale IV figurują obciążenia, ostrzeżenia i zabezpieczenia w su­mach: 64.968 rb. 51 kop. z 6% od 14.000 rb. od dn. 15 grudnia 1910 r., 15.265 zł. i 20.813 zł. 32 gr.
Sprzedaż rozpocznie się od sumy 300.000 zł. po uprzedniem złożeniu przez chętnych nabycia vadium, w sumie 30.000 zł., które nieutrzymującemu się przy kupnie będą zwrócone.
Dokumenty tyczące się tej sprzedaży, mogą być przeglądane w kancelarji pomienionego sądu w godzinach urzędowych, a w dniu przetargu u pro­wadzącego sprzedaż komornika.
 
Goniec Sieradzki 1930 nr 3

DO CEGIELNI
parowej nowozbudow[an]ej w biegu dobrze prosperującej poszuk. się wspólnika w celu kupna drugiej połowy, punkt dobry przy szosie
Umowa na miejscu
Wiadomość:Stan. Cieślak
wieś Nowe Miedze gm. Zadzim
pow. Sieradzki.

Obwieszczenia Publiczne 1930 nr 74

Komornik sądu powiatowego w Błaszkach, W. Tęsiorowski, z siedzibą w Kaliszu przy ulicy Pułaskiego Nr. 13, na zasadzie art. 1146 U. P. C. obwieszcza, że w dniu 12 grudnia 1930 roku, o godzinie 10 z rana w sali posiedzeń wydziału cywilnego sądu okręgowego w Kaliszu, sprzedawana będzie nieruchomość, oznaczona Nr. 4, położona we wsi Nowe-Miedze, gminy Zadzim, powiatu sieradzkiego, należąca do Stanisława i Marjanny małż. Cieślak.
Nieruchomość ta składa się: z działki ziemi przestrzeni 7 morgów 94 pr., na której wzniesione są następujące budynki: a) dom mieszkalny z bali, b) stodoła z desek, c) obora z gliny, d) szopa z cegły bez ścian e) piec do wypalania cegły z cegły i desek, f) 3 szopy do suszenia cegły, i g) 26 drzew owocowych i 12 topoli. Połowa tych budynków stoi na placu Władysława Cieślaka, syna dłużnika. Na całej tej ziemi znajduje się glina głębokości 1 mtr. 75 cm., a wybrana jest na przestrzeni 1 morga. Zasiano żyta 1 mtr. i 1/2 mtr. owsa.
Powyższa nieruchomość w zastawie nie znajduje się, ma książkę hipoteczną w wydziale hipotecznym przy sądzie okręgowym w Kaliszu, prawo własności zapisane jest czystym wpisem na imię powyżej wymienionych małż. Cieślaków. Nieruchomość ta obciążona jest długami i ewikcją na ogólną sumę 13.587 zł. 50 gr. i 2.530 dolarów U. S. A., oraz ostrzeżeniami, zapisanemi w dziale III wykazu hipotecznego, sprzedana będzie w całości, według protokółu zajęcia z dnia 10 maja 1930 roku na żądanie Józefa Błaszczyka.
Licytacja rozpocznie się od sumy 50.000 złotych za złożeniem wadjum w kwocie 10 proc.
Akta, tyczące się sprzedaży, mogą być przeglądane w kancelarji wydziału cywilnego sądu okręgowego w Kaliszu.

Obwieszczenia Publiczne 1930 nr 101

Do rejestru handlowego, Działu B., sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto w dniu 26 września 1930 roku pod Nr. rej. 254, jak następuje:
Zjednoczona Cegielnia Parowa Nowe-Miedze spółka z ograniczo­ną odpowiedzialnością" we wsi Nowe-Miedze, gm. Zadzim, powiatu sie­radzkiego.
Kapitał zakładowy w wysokości 2.400 zł., wniesiony został w po­staci aportów rzeczowych, szczegółowo wymienionych w akcie zawiąza­nia spółki i podzielony jest na 24 udziały po 100 zł. każdy.
Zarząd spółki należy do wszystkich wspólników, a tymi są: Józef- Tomasz Jarosiński, Jan Ciach, Antoni Marczak, zamieszkali we wsi i gm- Rossoszyca, pow. sieradzkiego oraz Stanisław Cieślak i żona jego Marjanna Cieślakowa, zamieszkali w Nowych-Miedzach, gm. Zadzim. Weks­le, akcepty i wszelkie zobowiązania pieniężne spółki muszą być opatrzone podpisami wspólnika Cieślaka, Jarosińskiego, Ciacha i Marczaka pod stemplem firmy i wszelkie zaś inne sprawy spółki może załatwiać każdy ze wspólników.
Firma jest spółką z ograniczoną odpowiedzialnością, zawiązaną za aktem notarjusza w Kaliszu Rudzkiego z dnia 30 sierpnia 1930 roku za Nr. rep. 1331 na termin do dnia 25 października 1963 roku.

Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 18

Wydział hipoteczny przy sądzie okręgowym w Kaliszu, sekcja II, obwieszcza, że zostały otwarte postępowania spadkowe po zmarłych:
1) Marjannie Olejniczakowej, współwłaścicielce 8 morg. z pod Nr. 1, działu II wykazu hip. z kolonji Nowe Miedze, pow. sieradzkiego,

Termin zamknięcia tegoż postępowania spadkowego wyznaczony został na dzień 4 września 1931 roku, w którym to terminie osoby in­teresowane winny zgłosić się do kancelarji wyżej wymienionego wy­działu hipotecznego, w celu ujawnienia swoich praw, pod skutkami prekluzji.

Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 25

Komornik sądu grodzkiego w Błaszkach z siedzibą w Kaliszu przy ulicy Kazimierza Pułaskiego Nr. 13, na zasadzie art. 1146 U. P. C., ob­wieszcza, że w dniu 2 października 1931 roku, o godz. 10 rano, w sali po­siedzeń wydziału cywilnego sądu okręgowego w Kaliszu, sprzedawana będzie nieruchomość oznaczona Nr. 4, położona we wsi Nowe-Miedze, gm. Zadzim, powiatu sieradzkiego, należąca do Stanisława i Marianny małż. Cieślak.
Nieruchomość ta składa się: z działki ziemi powierzchni 7 morg. 94 pr., na której wzniesione są następujące budynki: a) dom mieszkalny z bali, b) stodoła z desek, c) obora z gliny, d) szopa do cegły bez ścian, e) piec do wypalania cegły i desek, f) szopa do suszenia cegły i g) 26 drzew owocowych i 12 topoli. Połowa tych budynków stoi na placu Wła­dysława Cieślaka, syna dłużnika. Na całej tej ziemi znajduje się glina głębokości 1 mtr. 75 cm., a wybrana jest na powierzchni 1 morga. Za­siano żyta 1 mtr. i 1 i pół mtr. owsa.
Powyższa nieruchomość w zastawie nie znajduje się, ma książkę hipoteczną w wydziale hipotecznym przy sądzie okręgowym w Kaliszu, prawo własności zapisane jest czystym wpisem na imię powyżej wymienionych małż. Cieślaków. Nieruchomość ta obciążona jest długami i ewikcją na ogólną sumę 13.587 zł. 50 gr. i 2530 dolarów U. S. A. oraz ostrze­żeniami zapisanemi w dziale III wykazu hipotecz., sprzedana będzie w całości według protokółu zajęcia z dnia 10 maja 1930 r., na żądanie Józefa Błaszczyka.
Licytacja rozpocznie się od sumy 50.000 zł. lub od niższej, jako w II terminie, za złożeniem wadjum w kwocie 10 proc.
Akta, tyczące się sprzedaży, mogą być przeglądane w kancelarji wydziału cywilnego sądu okręgowego w Kaliszu.

Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 42

Komornik sądu grodzkiego w Kaliszu, III rewiru, Zygmunt Kostro, mający kancelarję swoją w Kaliszu, przy ul. Pułaskiego Nr. 13, na zasadzie art. 1146 U. P. C., obwieszcza, że w dniu 7 października 1932 roku, od godziny 10 z rana, w sali posiedzeń wydziału cywilnego sądu okręgowego w Kaliszu, sprzedawana będzie nieruchomość składająca się z połowy działki Nr. 4 w dwóch oddzielnych kawałkach ogólnej przestrzeni 7 morg. 94 pręt., położona we wsi kolonja Nowe Miedze, gm. Zadzim, powiatu sieradzkiego, z czego działka 6 morg. położona jest w granicach: od wschodu — nieruchomość Józefa Błaszczyka, od zachodu — Józefa Pawlika, od południa — droga, i od północy — ma­jątek Rożdżały, i działka łąki o przestrzeni 1 morga 94 pręt. w grani­cach: od wschodu — majątek Rożdżały, od zachodu — pastwisko Nowe Miedze, od południa — nieruchomość Rogaczewskiego i od północy — Józefa Błaszczyka. Na opisanej nieruchomości zabudowań nie ma.
Prawo własności zapisane jest na imię Władysława Cieślaka i Stanisławy Kosińskiej. Opisana nieruchomość obciążona jest długa­mi: na rzecz Państwowego Banku Rolnego, łącznie z II połową działki Nr. 4, w sumie 3.450 zł. oraz na rzecz Feliksa Syski — długiem 143 mtr. żyta z procentami i kaucją w sumie 300 zł. i sprzedana będzie na żąda­nie Feliksa Syski. Opisana nieruchomość w zastawie ani też dzierżawie nie znajduje się, zapisana w księdze hipotecznej kolonji Nowe Miedze lit. A, przechowywanej w wydziale hipotecznym przy sądzie okręgo­wym w Kaliszu.
Licytacja rozpocznie się od sumy 4.000 zł., przyczem do przetargu dopuszczone będą osoby, które złożą wadjum 10 proc. sumy szacun­kowej.
Akta, tyczące się sprzedaży, mogą być przeglądane w kancelarji Wydziału cywilnego sądu okręgowego w Kaliszu.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 21

ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dn. 19 październ. 1933 r. L. SA. II. 12/14/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu sieradzkiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego, zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 18 października 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23. III. 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
XVII. Obszar gminy wiejskiej Zadzim dzieli się na gromady:
7. Lipiny, obejmującą: Grabinę Rożdżalską, wieś Lipiny, kolonję Lipiny, Lipiny- Nowe, kolonję Nowe-Miedze, Stare-Sady.
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Sieradzkiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:

wz. (—) A. Potocki
Wicewojewoda

Obwieszczenia Publiczne 1937 nr 28


Wydział Hipoteczny, Sekcja III, przy Sądzie Okręgowym w Kali­szu obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe po zmarłych:
6) Antonim Rogaczewskim, właścicielu działki nr 3, o pow. 4 mor­gów 111 prętów z kol. Nowe Miedze, powiatu sieradzkiego;
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony zo­stał na dzień 15 października 1937 roku, w którym to terminie osoby in­teresowane winny zgłosić swoje prawa w kancelarii wyżej wymienionego Wydziału Hipotecznego, pod skutkami prekluzji. 111/37.

Nowiny

Spis 1925:
Nowiny, kol., pow. sieradzki, gm. Dzierżązna. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 7. Ludność ogółem: 45. Mężczyzn 23, kobiet 22. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 45. Podało narodowość: polską 45.

Nowiny, obecnie część wsi Rossoszyca w gminie Warta.

1965 r.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 21

ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dn. 19 październ. 1933 r. L. SA. II. 12/14/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu sieradzkiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego, zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 18 października 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23. III. 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
 XII. Obszar gminy wiejskiej Rossoszyca dzieli się na gromady:
6. Rossoszyca, obejmującą: rudunek Józefów-Wiktorów, wieś Miedze, wieś Rossoszyca, wieś Rossoszyca Poduchowna, folwark Rossoszyca, Rossoszyca-Wyciągi, Rossoszyca- Klin, kolonję Rossoszyca-Dębina, kolonję Rossoszyca-Nowiny, Rossoszyca-Papajka, kolonję Rossoszyca-Podmogilno, wieś Ulesie, Włyń-Polesie III. letnisko.
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Sieradzkiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:

wz. (—) A. Potocki
Wicewojewoda

Nowe Lipiny

Słownik Geograficzny:  
Nowe Lipiny,  kol., pow. sieradzki, gm. Zadzim, par. Rossoszyca, odl. od Sieradza 23 w., ma 16 dm., 105 mk.

Spis 1925:
Lipiny Nowe, kol., pow. sieradzki, gm. Zadzim. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 8. Ludność ogółem: 48. Mężczyzn 20, kobiet 28. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 48. Podało narodowość: polską 48.

Nowe Lipiny, obecnie część wsi Lipiny w gminie Warta.

1965 r.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 21

ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dn. 19 październ. 1933 r. L. SA. II. 12/14/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu sieradzkiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego, zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 18 października 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23. III. 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
XVII. Obszar gminy wiejskiej Zadzim dzieli się na gromady:
7. Lipiny, obejmującą: Grabinę Rożdżalską, wieś Lipiny, kolonję Lipiny, Lipiny- Nowe, kolonję Nowe-Miedze, Stare-Sady.
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Sieradzkiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:

wz. (—) A. Potocki
Wicewojewoda

Obwieszczenia Publiczne 1935 nr 62

Wydział hipoteczny przy sądzie okręgowym w Kaliszu, sekcja II niniejszem obwieszcza, że zostały otwarte postępowania spadkowe po zmarłych:
8) Antonim Patorze, właścicielu całej kolonji Stare-Sady, ozna­czonej Nr. 1, o powierzchni 9 mórg 145 prętów z pod Nr. 8 działu II wykazu hipot. kolonja Nowe Lipiny, powiatu sieradzkiego;

Termin dla zamknięcia powyższych postępowań spadkowych wyznaczono na dzień 4 lutego 1936 r., w którym to terminie osoby zainte­resowane powinny zgłosić się do kancelarji wyżej wymienionego wy­działu hipotecznego w celu ujawnienia swoich praw pod skutkami prekluzji. Nr. 303/35.

Nobela

Czajkowski 1783-84 r.
Nubela, parafia kamionacz, dekanat warcki, diecezja gnieźnieńska, województwo sieradzkie, powiat sieradzki, własność: Suchecki.

Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Nubella, województwo Kaliskie, obwód Kaliski, powiat Wartski, parafia Kamionacz, własność prywatna. Ilość domów 1, ludność 9, odległość od miasta obwodowego 4 1/2.

Słownik Geograficzny:  
Nobella, w dok. Nyeubylya, fol., pow. sieradzki, gm. Dzierzązna, par. Kamionacz. N. stanowi dziś jedną całość z fol. Kamionacz (ob.). Na początku XVI w. (Lib. Ben. Łask., I, 438) N. była wsią, która z łanów kmiecych dawała dziesięciny na stół biskupi a z folwarku dla altaryi gnieźnieńskiej. Miejscowy proboszcz w Kamionaczu otrzymywał jedynie kolendę.

Spis 1925:
Nubela, kol., pow. sieradzki, gm. Dzierżązna. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 7. Ludność ogółem: 43. Mężczyzn 23, kobiet 20. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 43. Podało narodowość: polską 43.

Wikipedia:
Nobela-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie sieradzkim, w gminie Warta.W latach 1975-1998 miejscowość położona była w województwie sieradzkim. Znajduje się w odległości 8 km od Warty nad rzeką Niniwką.

1992 r.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 21

ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dn. 19 październ. 1933 r. L. SA. II. 12/14/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu sieradzkiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego, zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 18 października 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23. III. 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
 XII. Obszar gminy wiejskiej Rossoszyca dzieli się na gromady:
3. Kamionacz, obejmującą: wieś Kamionacz, wieś Kamionacz Poduchowny, folwark Kamionacz, kolonję Wojciechów-Kępa, kolonję Wojciechów-Nubella, kolonję Wojciechów-Zastawy, wieś Wojciechów.
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Sieradzkiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
wz. (—) A. Potocki
Wicewojewoda
 
Głos Chłopski 1948 nr 212

We wsi Mobela* pow. sieradzki utopił się w sadzawce w czasie kąpieli 12-letni Sędziński Stanisław, zatrudniony w gospodarstwie Janiaka Józefa w Mobeli.

*Nobela

Mogilno

Słownik Geograficzny:  
Mogilno,  kol., pow. sieradzki, gm. Dzierzązna Wielka, par. Rossoszyca, odl. od Sieradza w. 16; dm. 61, mk. 218. Br. Ch.

Spis 1925:
Mogilno, kol., pow. sieradzki, gm. Dzierżązna. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 69. Ludność ogółem: 434. Mężczyzn 218, kobiet 216. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 424, ewangelickiego 10. Podało narodowość: polską 430, niemiecką 4.

Wikipedia:
Mogilno-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie sieradzkim, w gminie Warta. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego.

1992 r.

Warszawska Gazeta Policyjna 1846 nr 314

Ważniejsze zdarzeniu zaszłe w Królestwie.
W następujących miejscach w królestwie były pożary w skutku których spaliły się:
We wsi Mogilny powiecie Sieradzkim, 5 domów mieszkalnych, tyleż obór, 4 stodoły i szopa, asekurowane na rs. 660, strata pogorzelców w ruchomościach podaną została na rs. 1570.

Warszawska Gazeta Policyjna 1846 nr 363

Ważniejsze zdarzeniu zaszłe w Królestwie.
We wsi Mogielno pow. Sieradzkim, domów włościańskich 6, tyleż stodół i obór, na rs. 667 kop. 50 asekurowanych.  

Gazeta Codzienna 1850 nr 160

D. 28 z. m., we wsi Mogilny pow. Sieradzkim, 9-letnia córka włościanina, pasąc bydło, przez wilków rozszarpaną została.

Kaliszanin 1885 nr. 53

Skutki burzy. Burza, która srożyła się w naszej okolicy w dniu 18 z. m., pozostawiła po sobie straszne spustoszenia, mianowicie, skutkiem uderzenia piorunów wynikły następujące pożary:
We wsi Mogilnie, powiecie sieradzkim, zgorzała stodoła. 

Kaliszanin 1886 nr. 57

Na kolonji Mogilew, w powiecie sieradzkim, spalił się dom drewniany mieszkalny i takaż obora, ubezpieczone na 200 rs.

Gazeta Kaliska 1899 nr. 88


Martwe zwłoki znaleziono dnia 20 z. m. w rzece Warcie, pod Sieradzem. W zwłokach rozpoznano zaginionego włościanina Tomasza Cieślika, z wsi Mogilno. 

Gazeta Kaliska 1899 nr 125

Pożary. Począwszy od 25 kwietnia do 12 maja b. r. było w guberni kaliskiej 9 wypadków pożaru; a mianowicie: 5) Na kolonji Mogilno w pow. sieradzkim, z niewiadomej przyczyny spaliły się dwa domy i cztery szopy gospodarcze, należące do włościanki Anny Romanowskiej i sukcesorów Błażeja Urbańskiego. 

Gazeta Kaliska 1903 nr 23

Ucieczka więźniów. Nocy wczorajszej z kaliskiego więzienia zdołało zbiedz 4 więźniów, zakutych w kajdany. O ile na razie wiadomo, ucieczkę aresztantom ułatwili ich towarzysze, znajdujący się na wolności, za pomocą podrobionych kluczów. Zbiegli następujący aresztanci: Walenty Stankowski, skazany za rozbój na 10 lat robót ciężkich. Liczy on 46 lat,. jest wzrostu średniego, twarz ma okrągłą, włosy ciemno-blond, czoło wysokie, oczy niebieskie. Pochodzi ze wsi Orlina, gminy Rzgów, pow. Konińskiego; Józef Morko, skazany za rozbój na 4 lata ciężkich robót. Ma lat 30, wzrost wyżej niż średni, twarz okrągłą, włosy ciemne, czoło nizkie, oczy szare. Pochodzi ze wsi Chojny, gm. Bogumiłów, pow. Sieradzkiego; Grzegorz Barden, skazany za rozbój na 8 lat ciężkich robót. Liczy on 38 lat, jest wzrostu wyżej średniego, twarz ma podługowatą, włosy jasno-blond, czoło nizkie, oczy niebieskie. Pochodzi ze wsi Ruda-Jeżewska, gm. Krokocice, pow. Sieradzkiego; Wincenty Binas, skazany za kradzieże na 8 lat ciężkich robót. Ma lat 36, wzrost średni, twarz okrągłą, włosy ciemno-blond, czoło wysokie, oczy niebieskie, jest ślepy na lewe oko. Pochodzi ze wsi Mogilno, gminy Dzierzązna, w pow. Sieradzkim.

Gazeta Kaliska 1903 nr 145

W kolonji Mogilno, pow. sieradzkiego, wynikł d. 14 kwietnia, z niewiadomej przyczyny pożar, który straw ił dom drewniany, stodołę i oborę włościanina Rocha Śmichury. Nieruchomości zaasekurowane były na 160 rb., ruchomości zaś spalone niezaasekurowane wyniosły 80 rb.

Ziemia Sieradzka 1919 luty

Nauczyciel p. Przedworski z gm. Dzierzązny, wsi Mogilno, zebrał od gospodarzy tejże wioski 177 marek i 10 rubli jako ofiarę dla miasta Lwowa.

Ziemia Sieradzka 1919 lipiec

W dniu 17 b. m. we wsi Mogielnica, gm. Dzierzązna, w czasie wynikłego pożaru spaliło się dziecko, liczące 9 miesięcy, nazwiskiem Marianna Mach.
 
Wola Ludu 1921 nr 38

Z POWIATU SIERADZKIEGO.
Ruch ludowy na terenie naszego powiatu poczyna szerzyć się ku niezadowoleniu Luendecji. Coraz więcej
powstaje nowych Kół P.S.L.: i tak w ostatnich tygodniach zawiązano następujące Koła:
1) We wsi Włocin, gm. Gruszczyce, zapisało się na członków 25 gospodarzy, przyczem do Zarządu powołano: Stanisława Ludwiczaka, jako prezesa, Jana Maciejczaka, na zastępcę prezesa, oraz Bolesława Piotrowskiego na skarbnika i sekretarza.
2) We wsi Miedźno, gm. Męka, przystąpiło do stronnictwa 20 członków. Do Zarządu Koła wybrani zostali: Stanisław Wróblewski, prezes, Władysław Sobczak, zastępca prezesa, Marcin Makowski, skarbnik, Jan Łukomski, sekretarz.
Wreszcie objaw nader charakterystyczny: oto we wsi Potok, gm. Brzeźno, rodzinnej wiosce posła Kuśmierka, z grupy Dubanowicza, gospodarze w dniu 20 listopada r. b. samorzutnie zwołują zebranie organizacyjne i po omówieniu programu P.S.L., oraz wyczerpującej dyskusji, sąsiedzi posła Kuśmierka, a nawet jego powinowaci i krewni przyszli do przekonania, że najlepiej dla nich będzie, jeżeli skupią się pod sztandarami P.S.L. To też cała wieś z wyjątkiem posła Kuśmierka, oraz kilku starców, przystąpiła do stronnictwa organizując Koło P.S.L. Skład Zarządu tego Kółka stanowią: Prezes Stanisław Żarnecki, zastępca prezesa Antoni Galus, sekretarz Stanisław Baśnik.
Należy zaznaczyć, że do zorganizowania tego Kółka wielce się przyczynił p. Stanisław Zarzewski, oraz p. Baśnik.
Pozatem należy podkreślić nadzwyczaj owocną działalność Kółka P.S.L. we wsi Mogilno, gm. Dzierzązna. Ogół członków Kółka jest uświadomiony pod każdym względem, rozumie potrzeby organizacji. Zarząd jest ruchliwy i sprężysty: zwołuje regularnie co miesiąc zebrania, w których nader wyczerpująco omawiane są różne bolączki życia społecznego i środki, jak złemu zaradzić. Zarząd tego Koła, oraz delegat na Kongres ludowy, p. Józef Sujecki, wielce się przyczynili i przyczyniają do rozwoju stronnictwa w Ziemi Sieradzkiej. Ludzie ci nie żałują swoich trudów, ażeby w odległych częstokroć wioskach uświadamiać i pouczać swoich braci. Dzięki ich pracy coraz więcej chat poczyna rozumieć, co to jest idea ludowa. To też wdzięczność należy się tym działaczom zwłaszcza, że, jak większość mieszkańców wsi Mogilna, są to ludzie niezamożni, grunta bowiem jakie posiadają, to lotne piaski, nadające się raczej na zalesienie, niż na prowadzenie gospodarstwa polnego. A jednak Mogilno jest niezdobytą fortecą ludową!
E. Wyganowski.
Przew. Zarządu P.S.L. w Sieradzu.

Obwieszczenia Publiczne 1921 nr 70

Wydział hipoteczny przy sądzie okręgowym w Kaliszu obwieszcza, że zostały otwarte postępowania spadkowe po zmarłych:
4) Tomaszu Makowskim, właśc. 1 mor. 256 pr. gruntu z maj. Maliny i Mogilno, oraz 5 dzies. 100 sąż. z kol., Rossoszyca Nr. 3, pow. Sieradzkiego;
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony został w kancelarji hipot. w Kaliszu na dz. 13 marca 1922 r.

Ziemia Sieradzka 1926 grudzień

Dn. 11-XII r. b. we wsi Mogilno, gm. Dzierzązna, spaliła się stodoła ze zbożem T. Różańskiego.
Straty wynoszą 2.190 zł.
Przyczyna pożaru nieostrożne obchodzenie się z ogniem.
 
Goniec Sieradzki 1928 nr 89

— (s) Kradzieże. (...) W Mogilnie zaś gm. Rossoszyca niewykryci złodzieje skradli Szczepanowi Brzozowskiemu 7 kur. Ślady prowadziły w stronę Karczówka gm. Szadek.
 
Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 102

Notarjusz przy wydziale hipotecznym sądu okręgowego w Kaliszu, Stanisław Bzowski, niniejszem obwieszcza, że zostały otwarte postępo­wania spadkowe po zmarłych:
7) Ludwiku Frydrychu, właśc. 15 morg. 150 pręt. gruntu ze składu majątku kol. Maliny i Mogilno, powiatu sieradzkiego;
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony zo­stał na dzień 8 lipca 1929 roku, w kancelarji notarjusza, Stanisława Bzowskiego w Kaliszu.
 
Goniec Sieradzki 1929 nr 211

(s) Pojedynek woza z samochodem. W dniu 9 bm. w godzinach rannych autobus wieluński przejeżdżając przez wieś Męka, jadąc w stronę Zadzimia napotkał po drodze wóz gospodarza Marcina Romanowskiego z Mogilna, który jechał po tej samej stronie co i samochód naprzeciw tegoż. Romanowski nie tylko, że nie chciał skręcić, ale nawet nie pozwolił się ominąć, celując dyszlem w przód samochodu. Nastąpiło zderzenie. Dyszel wytrzymał, lecz chłodnica popsuła się.
Zawiadomiona policja spisała protokół na Romanowskiego za jazdę po niewłaściwej stronie.

Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 19a

Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
w dniu 8 stycznia 1931 roku
12028. „Józef Barczyński", sklep kolonjalno - spożywczy w Mo­gilnie, gminy Rossoszyca, powiatu sieradzkiego. Właśc. Józef Barczyń­ski, zam. w Mogilnie.

 Echo Sieradzkie 1931 luty

Za przytułek — kradzież.
U mieszkańca wsi Przybyłów, Lututów pow. Wieluńskiego Marcina Krakuskiego zanocował przygodny gość, legitymujący się książeczką wojskową na nazwisko Becka Stanisława, syna Jana i Michaliny, urodzonego w roku 1906 i przynależnego do wsi Mogilew, gminy Rososzyca, pow. Sieradzkiego.
Podczas snu litościwego gospodarza, niewdzięczny gość skradł parę spodni aksamitnych, jedną marynarkę koloru siwego, czapkę cyklistówkę koloru siwego, 3 pary pończoch wełnianych i jedną parę trzewików czarnych z cholewkami. Ogólnej wartości 40 zł.
Policja za złodziejem Beckim rozpisała listy gończe podając jego rysopis: wzrost średni, twarz owalna, tusza tęga, nos mały gruby.

Echo Sieradzkie 1932 2 październik

NOWE PRACE W ZWIĄZKU STRZELECKIM.
Zarząd Powiatowy Z. S. w Sieradzu przystąpił już do nowych prac organizacyjnych w terenie. Został wybrany Zarząd gminny Z. S. w Zadzimiu.
Prezesem zarządu wybrano jednogłośnie ob. dr. Mutkowskiego Olgierda, wiceprezesem Modrzejewskiego Bolesława, sekretarzem Lewińskiego Antoniego, skarbnikiem Palczewskiego Bogumiła i refer. wych. obyw. Zientarę Franciszka i członkami zarządu obywateli: Fraszczyńskiego, Kuwczyńskiego, Błaszczyka Józefa — syna Józefa i Matyjewicza, Komendantem oddziału zbiorowego mianowano: ob. Grubałowskiego.
W gminie Zadzim przewiduje się 4—7 oddziałów strzeleckich, które będą potworzone w poszczególnych wsiach na terenie gminy i będą podlegać zarządowi gminnemu.
W gminie Rossoszycy wyznaczono wybory do Zarządu Gminnego w pierwszym tygodniu października. W gminie tej zostaną utworzone oddziały w Mogilnie, Kamionaczu, Lasku, Włyniu i Dzierzążnie.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 21

ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dn. 19 październ. 1933 r. L. SA. II. 12/14/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu sieradzkiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego, zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 18 października 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23. III. 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
 XII. Obszar gminy wiejskiej Rossoszyca dzieli się na gromady:
5. Mogilno, obejmującą: wieś Borek Lipiński, wieś Lipiny, kolonję Mogilno.
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Sieradzkiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
wz. (—) A. Potocki
Wicewojewoda

Echo Kaliskie Ilustrowane 1933 r.

Bandyci grasują.
W nocy 20 września br. dwóch nieznanych osobników weszło do zagrody Jana Owczarka, wieś Mogilno, pow. sieradzki. Pod groźbą zastrzelenia z fuzji Owczarek wydał 12 zł. posiadanych pieniędzy.
W dalszym ciągu bandyci udali się do domu Olgińskiego w tejże wsi, skąd spłoszeni uciekli, strzelając z fuzji. Na zakończenie nocnej wyprawy bandyci próbowali jeszcze bezskutecznie napadu w zagrodzie Wojciecha Stasiaka, poczem ulotnili się, korzystając z ciemności.
Za zuchwałymi bandytami policja wszczęła energiczny pościg.

Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 6 styczeń

Poszukuje
Władysławę Domagalską urodzoną w roku 1895 ze wsi Mogilno gm. Rossoszyca pow. Sieradzkiego przed wojną światową wyjechała do Łodzi i odtąd wszelki ślad po niej zaginął.
Ktoby wiedział o jej pobycie, proszony jest za zwrotem kosztów powiadomić Antoniego Franiaka. Miedze Lasy gm. Rossoszyca.

 Orędownik 1936 nr. 43

Niepolityczny występ
„polityka" z Mogilna
Jak pan Jagodziński z Mogilna, pow. Sieradz, sfabrykował dla członków zarządu nowego koła S. N. oświadczenie, które oni mieli podpisać, a które ośmieszyło jego autora.
Zduńska Wola, 19. 2. Przed kilku dniami we wsi Mogilno, gm. Rososzyca, pow. Sieradz, powstało koło Stronnictwa Narodowego. Gdy o tem fakcie dowiedział się sekretarz gminy p. Jagodziński, usiłował zapobiec grożącemu „niebezpieczeństwu" w ten sposób, iż zredagował oświadczenie, którego treść zamieszczamy poniżej, i zwrócił się z niem do członków zarządu nowopowstałego koła S. N., domagając się, aby oświadczenie to podpisali.
Oto znamienny dokument:
„OŚWIADCZENIE
My, niżej podpisani członkowie Zarządu nowozałożonego w dniu 27 stycznia 1936 r. koła Stronnictwa Narodowego we wsi Mogilno: Sujecki Kazimierz — prezes, Lisowski — wiceprezes, Gławenda Kazimierz — sekretarz i Kowalski — skarbnik. — niniejszem oświadczamy, że zrzekamy się wyżej wymienionych funkcyj i ze Stronnictwa Narodowego występujemy, rozwiązując koło na terenie naszej wsi, gdyż idea tegoż Stronnictwa nie jest zgodna z naszemi przekonaniami.
Mogilno, dn. 10 lutego 1936."
Tu miały nastąpić podpisy.
P. Jagodziński był więcej aniżeli pewny sukcesu swojej „akcji". Jakiż zawód go spotka, gdy się dowie, że oświadczenie, które preparował, trafiło aż do redakcji naszego pisma, przyczem przysłali nam je właśnie ci, których p. Jagodziński chciał nawrócić na właściwą drogę, pokpiwając sobie przy tej okazji z niefortunnego przeciwnika Obozu Narodowego i z jego pobożnych życzeń. Wątpimy, aby z takiego obrotu sprawy był p. Jagodziński zadowolony. Otrzymał nauczkę, którą chyba na zawsze zapamięta, a która brzmi mniej więcej jak następuje: Nie nadużywaj swoich wpływów w celach brzydkich, bo się skompromitujesz...
Niezależnie od tego musimy stwierdzić, że metody walki ze Stronnictwem Narodowem, których przykład daje nam p. Jagodziński z Mogilna, wśród ludzi uczciwych mają określoną nazwę.

Dziennik Łódzki 1951 nr 175

Udział biedniaków w subskrypcji Pożyczki Narodowej.
Wzruszające oświadczenie Władysława Baranowskiego.
gm. Rossoszyca (pow. sieradzki) listy subskrypcyjne zapełniają się z dnia na dzień. Do 22 bm. w gromadach Mogilno i Lasek 70 proc. chłopów zadeklarowało swój udział w Pożyczce Narodowej. Podpisali ją wszyscy pracownicy GS. Prezydium Rady Narodowej, nauczycielstwo i ks. Aleksy Chrulewicz.
Biedniak Władysław Baranowski z gr. Lasek, ojciec siedmiorga dzieci, przed złożeniem swojego podpisu oświadczył:
— Państwo Ludowe mi pomaga. Korzystam z 25 proc. ulgi w płaceniu podatków. Moje starsze dzieci chodzą do szkoły podstawowej, a gdy ją skończą pójdą na pewno do średniej, bo są zdolne. I znów im Państwo pomoże. Choć żem biedniak wpłacam jednorazowo i zaraz przypadające na mnie 70 zł.


Dziennik Łódzki 1952 nr 29 

Za takimi jak Antończak idą nowe zastępy
OFENSYWA KSIĄŻKI.
Skwarne południe. Rozgrzany motor samochodu też zieje żarem. Jesteśmy już na pięknej ziemi sieradzkiej. Od pól wieje lekki, przynoszący ulgę wietrzyk. Gdzie spojrzeć — wszędzie żniwa w pełni. Na lewo i prawo złocą się w słońcu długie szpalery ustawionych w mendle snopów. Siedzący obok szofera mój redakcyjny kolega, specjalista od spraw rolnych, promienieje. Tak, nie zabraknie mu „materiału" na reportaż rolny. Ja zanurzyłem się myślą w sprawach, którym chciałem z bliska się przyjrzeć w tzw. terenie.

Myślałem o ofensywie na wieś słowa drukowanego, o prawie upowszechnienia książki i czytelnictwa na wsi wśród chłopstwa i młodzieży wiejskiej. Nagle... wyrwał mnie z zadumy zgrzyt hamulca. To kierowca zatrzymał wóz na rozstaju trzech żwirowych, polnych dróg. Jedna z nich miała doprowadzić do celu mojej podróży — do wsi Bogumiłów w gminie tejże nazwy. Ale którą z dróg wybrać? Brak jakichkolwiek drogowskazów (Czy to nie wstyd rado gminna w Monicach!) zmusił nas do chwilowego postoju. Wreszcie, po zasięgnięciu języka skręciliśmy we właściwym kierunku. Po drodze minęliśmy rosłego chłopca, obładowanego sporych rozmiarów paczką i coś pracowicie majstrującego przy rowerze.
Chłopiec z paczką
Trudno było się domyśleć, że był to Tadeusz Antończak, mieszkaniec wsi Bogumiłów, którego jechałem właśnie odwiedzić i poznać.
Przyszedł do wsi tuż po naszym przyjeździe. Przyprowadził ze sobą „nawalony" rower i przydźwigał ową paczkę.
-Przywiozłeś książki, Tadek, co? — wołali zbiegający się doń z kilku stron wsi koledzy. — A czy ładne? Wiele ich tu masz? No, pokaż!
-I ładne i ciekawe. Ale teraz paczki nie otworzę. Rozpakujemy ją potem w świetlicy, spiszemy książki i dopiero będziecie mogli nimi się cieszyć, oglądać i wypożyczać... Tadek obciągnął marynarkę i ruszył do świetlicy. W klapie marynarki widniał znaczek ZMP-owski, a pod nim drugi, także metalowy — zaszczytna odznaka „Przodownika Czytelnictwa".

Od 0 do 160...
-Jak Ją zdobyliście? — zapytałem wskazując na odznakę „Przodownika Czytelnictwa".
-Otrzymałem ją za założenie w naszej wsi młodzieżowego zespołu czytelniczego i zgłoszenie go do zorganizowanego przez ZSCh, ogólnokrajowego konkursu czytelników Bibliotek Wiejskich. Zespół mój, który powstał w ub. r. liczył z początku tylko 10 chłopców, a potem podwoił tą ilość i stale ją zwiększa. Zadaniem każdego członka zespołu było przeczytanie — w I i II etapie konkursu — siedmiu książek, a następnie sformułowanie pisemnych odpowiedzi na takie np. pytania: "Która z przeczytanych książek najbardziej mi się podobała", albo „Czego nauczyłem się z przeczytanych książek" itp.

Zbieraliśmy się często, żeby podzielić się wrażeniami i podyskutować na temat przeczytanych książek. W obu etapach konkursu zespół nasz został wyróżniony i otrzymał dyplom uznania, a każdy uczestnik indywidualnie — nagrody książkowe. I tak po pierwszym etapie otrzymaliśmy w nagrodę biblioteczkę złożoną z 75 tomów, a po drugim etapie — dalszych 58 tomów. Łącznie mamy już w naszej bibliotece 160 książek, podczas gdy biblioteka gromadzka ma zaledwie 45 — zakończył z dumą.
A po chwili jakby po namyśle dodał:
-A dziś właśnie otrzymałem od Zarządu Gminnego ZSCh nową paczkę książek... Tak, tę — co to ją tak dźwigałem... — powiedział z uśmiechem.
Książka — uśmiech wiejskiego dziecka -A czy pamiętacie kolego, jakie to książki przeczytaliście podczas trwania konkursu?
-No, więc... tłumaczenia z radzieckiej literatury, jak Ażajewa „Daleko od Moskwy", Polewoja „Opowieść o prawdziwym człowieku", Fadiejewa „Młoda Gwardia"... Ponadto Rudnickiego „Stare i nowe". Były tam i książki fachowe dla rolników i hodowców, jak np. „O chowie kur". Najbardziej może z tych wszystkich książek wzruszyła mnie i podobała się „Młoda Gwardia", w której autor pokazał do jakich poświęceń i ofiarności dla umiłowanej swej ojczyzny zdolna jest młodzież radziecka. — Bardzo interesują mnie także powieści historyczne, takie np. jak „Krzyżacy" i „Quo vadis" Sienkiewicza czy „Faraon" Prusa.
Gdy Tadek mówił o książkach, widziałem, że śmieją mu się oczy, że w sercu tego chłopskiego dziecka mieszka prawdziwe i gorące umiłowanie książki.
-Czy w zespole waszym są także i dorośli gospodarze rolnicy?
-Nie, właśnie nie ma. I uważamy to za nasz błąd. Chcemy go naprawić jesienią, bo teraz latem w okresie żniw i robót polnych trudniej o zwerbowanie czytelników. A poza tym chcemy zwiększyć nasz zespół do 30 — 50 osób.

Dobosze" kulturalni
Czy Tadeusz Antończak — ów syn dawniej bezrolnego wyrobnika, dziś robotnika PPB w Zduńskiej Woli jest jakimś wyjątkowym przykładem prawdziwego wiejskiego aktywisty czytelnictwa? Nie. Takich przykładów jak on możemy znaleźć wiele w każdym powiecie. Oto w gromadzie Kamionacz tegoż samego pow. sieradzkiego równie czynnym popularyzatorem książki, jak Antończak, jest młody nauczyciel wiejski, ZMP-owiec syn chłopski — Jan Lisiecki. Założył on i kieruje zespołem czytelników, który także uczestniczy w konkursie. W gromadzie Mogilno tegoż powiatu jest takim przykładem dzielny, młody nauczyciel i kierownik punktu bibliotecznego — Stanisław Łoś. W gromadzie Gana pow. wieluńskiego utworzył zespół czytelniczy z młodzieży wiejskiej i gospodarzy nauczyciel Józef Juszczak. Wszyscy wymienieni zgłosili swe zespoły do wielkiej i pięknej batalii czytelniczej, która objęła zasięgiem cały nasz kraj. Wszyscy współzawodniczą w werbowaniu nowych czytelników — uczestników konkursu. Takich jak oni „doboszy kulturalnych", takich propagatorów książki, którzy przykładem swym pociągną za sobą starych, młodych i najmłodszych — mamy już w kraju całe zastępy, a będziemy mieli tysiące.
Z. Nowicki

Dziennik Łódzki 1953 nr 165

Na chlebnych polach województwa łódzkiego
Tekst: Czesław Mondrzyk Zdjęcia: Leon Olejniczak
Kończył się pracowity żniwny dzień. Do zmierzchu wszystkie snopy żyta ustawiły na ścierniskach, w równo wyszeregowane stygi, pracowite ręce żniwiarzy. Po pięknym słonecznym dniu nadeszła ciemna, spowita w chmury noc lipcowa.

Rozbłysły zygzaki błyskawic. Po chmurach rozkołysał się przeciągły grzmot i na ziemię łaknącą dżdżu spadły rzęsiste, ciepłe krople deszczu. — Skarby, prawdziwe skarby dla naszych piaszczystych pól! — cieszyła się 70-letnia babcia Wachelowa, która nie bacząc na podeszły wiek i na bolesne strzykanie w krzyżach całe popołudnie setnie pomagała przy żniwach. Chwacko śmigały kosy jej syna Stanisława i wnuczka 17-letniego Stefka. Synowa wiązała snopy za mężem, a babcia za wnuczkiem.
— Ano niech pada choćby i całą noc i cały dzień — pod chwycił słowa matki — staruszki Stanisław Wachela — Żytku nie zaszkodzi, a innym roślinom pomoże. Niech pada, lżej będzie zrobić podorywkę, a zasiany poplon szybko powschodzi.
Deszcz padał całą noc.
W piątek rano nie tylko Wachela, ale i Władysław Księżak i Antoni Rusicki i Józef Kaczmarek — ba, niemal wszyscy chłopi z gromady Porczyny chwycili za pługi i dalejże podorywać miękkie, dobrze nasycone wilgocią ścierniska.
— Nie ma się co oglądać— tłumaczył mi Wachela — Żyto na pniu mokre, więc póki obeschnie zdążę zaorać tę morgę ścierniska i zasiać na niej łubin z seradelą. Radio ma rację, gazety mają rację: podorywać zaraz i siać zaraz — w wilgoć. Korzyść z tego podwójna: ziemia zyska i bydełko będzie miało wkrótce nową zieloną paszę.
O kilometr dalej spotkaliśmy Józefa Jałkiewicza, należącego do tej samej gromady. W świeżą pościerniskową podorywkę wsiewał z płachty ziarna poplonu.
Ze snopów w stygach wiatr strącał błyszczące krople deszczu. Spoza lekkich chmurek i obłoków raz po raz wyzierało słońce. Tu i ówdzie od ziemi odrywały się wonne opary.
Upowszechnienie wiedzy rolniczej nie poszło w las. Gdzie nie spojrzeć — podorywki i siew poplonów.
Nasz samochód zatrzymuje się tuż przy gromadzie Wola Flaszczyna (gm. Wierzchy, pow. sieradzki) Średniak Stefan Jaszczak na skręcie 3-hektarowego ścierniska zatrzymuje parę raźnych bułanków, zaprzężonych do dwuskibowca. Podchodzą sąsiedzi. Ćmiąc „Sporty" gawędzimy o żniwach.

— Ano według radzieckiego i naszego przysłowia "jeden dzień żniw żywi cały rok", trzeba się spieszyć — mówi Jaszczak — Wczoraj przy pomocy żniwiarki zwaliłem 3 hektary żyta, dziś podoruję ściernisko i wysiewam poplon, w przyszły czwartek puszczam w ruch swoją kieratówkę i młócę. Chcę bowiem jeszcze przed Świętem Wyzwolenia odstawić na punkt skupu co najmniej 50 proc. rocznego planu. Resztę odstawię po całkowitym ukończeniu żniw.
W sąsiednich Górkach Zaziemskich skosili już wszystko żyto Feliks Świetek, Józef i Walenty Ziarnkowie. W piątek po południu wyległa do żniw cała gromada.
Jedziemy dalej. Wszędzie żniwny ruch Kośba — podorywki — sianie poplonów.
W 7 gromadach gm Rossoszyca około 200 ha żyta stoi już w stygach. GOM-owska snopowiązałka po wykonaniu planu zawartych umów w gromadzie Kamionacz została przerzucona do gromady Rossoszyca. Kosi sprawnie, bezpostojowo. Natomiast żniwiarka stała cały tydzień bezczynnie.
— Bo nie było chętnych — wyjaśniono nam w Prezydium GRN.
Chętni znaleźli się dopiero w piątek i nie w Kamionaczu, gdzie stała żniwiarka, lecz w Mogilnie. Pokazali oni gromadzie, że żniwiarka kosi sprawnie i szybko, że w wydajności nie dorówna jej nawet kilku dobrych kosiarzy, uzbrojonych tylko w zwykłe kosy.

A w Prezydium GRN dalej wyjaśniano:
— No cóż, u nas ludzie mają żytka nietęgie. Piaski, piaseczki. To i wolą skosić to co urosło zwykłą kosą niż maszyną.
— A czy również do młocki wolą cepy niż młocarnie?
— Co to, to nie.
— A jak przedstawia się w gminie stan maszyn omłotowych?
— GOM ma jedną młocarnię szerokomłotną, lecz nie wiadomo czy weźmie ona udział w omłotach. W żaden jakoś sposób nie mogą ukończyć jej remontu reperacyjne warsztaty PZGS w Sieradzu. Monitujemy i ciągle bez skutku. Na razie więc będzie młócił swoją motorową młocarnią Antoni Sobczyk z Glinna. No i 24 kieratówki prywatne.
Słabo więc, bardzo słabo przedstawia się mechanizacja prac żniwno-omłotowych w gm. Rossoszyca
Przeglądamy zobowiązania gromad podjęte ku uczczeniu Święta Wyzwolenia:
Chłopi z gromady Włyń do 15 lipca ukończą żniwa, podorywki i sianie poplonów — 6 pozostałych gromad od 18 do 27 lipca

O omłotach ani słówka, o odstawach również.
I nie bez powodu Gminna komisja żniwno-omłotowa nie mogła przecież zachęcać do podejmowania takich zobowiązań skoro nie opracowała harmonogramu omłotów.
Na szosie tuż w pobliżu gromady Kościerzyn (gmina Charłupia Mała) spotkaliśmy pełnomocnika GOM, Mieczysława Sowałę, który transportował żniwiarkę z pola Edmunda Zdunka na pole Stanisława Duczmalewskiego — Duczmalewski skosi swoje żyto dziś przed południem — informował pełnomocnik GOM — a po południu weźmie żniwiarkę mój brat, Ignacy Sowała. I tak przez cały tydzień maszyna będzie przechodziła kolejno z pola na pole.
Nie trudno odgadnąć: działa tu plan, organizacja.
W PGR Kobierzycko miał się odbyć pokaz jak najlepszego i jak najwydajniejszego wykorzystania maszyn rolniczych przy żniwach, podorywkach i omłotach. Niestety, ponieważ całonocny deszcz zmoczył zboża, pokaz nie wypadł tak jak się spodziewali organizatorzy.

Dyrektorzy i starsi agronomowie Zespołów PGR z Okręgu Łódź, obecni na pokazie, w rozmowach między sobą słusznie podkreślali:
— Inicjatywa owszem bardzo pożyteczna Wszyscy odczuwamy brak rąk do pracy, a więc racjonalizatorstwo i mechanizację trzeba szerzej zaprowadzać w naszych gospodarstwach rolnych. Lecz pokaz powinien był się odbyć co najmniej dwa tygodnie wcześniej. Wówczas można by było coś z tego zastosować i w naszych zespołach.
Według informacji otrzymanych od starszych agronomów, koszenie żyta ukończyły już PGR Garnek, Wolnica, Leśmierz, Pruszków, Wysieradz, Grabno, Talar, Piaskowice.
W przyszłym tygodniu rozpoczynają młockę żyta selekcyjnego, przeznaczonego na jesienny zasiew. PGR Masłowice, Chełmo, Wola Wydrzyna i Garnek.
Kampania żniwno-omłotowa przybiera z każdym dniem coraz większe rozmiary. Niemal już wszystkie spółdzielnie produkcyjne znajdują się w pełnej akcji. Pod kosami traktorowych snopowiązałek kładą się na ściernikach coraz to liczniejsze hektary dorodnego żyta. Stopniowo nadchodzi kolej na łany pszenicy, jęczmienia i owsa.
Znojne dni żniw pachną chlebem.

Dziennik Łódzki 1972 nr 176

Od iskry powstał pożar w Mogilnie pow. Sieradz. wyrządzając szkody, szacowane przez Wojewódzką Komendę Straży Pożarnych na ok. 40 tys. zł. Ogień strawił dach na budynku mieszkalnym i oborze.





Miłobądź

Słownik Geograficzny:  
Miłobądź,  folw., pow. sieradzki, gm. Dzierzązna Wielka, par. Rossoszyca, odl. od Sieradza w. 15, dm. 2, mk. 42. Folw. M. rozl. mr. 105: gr. or. i ogr. mr. 68, łąk mr. 17, past. mr. 17, nieuż. i place mr. 3; bud. mur. 1, z drzewa 2; są pokłady torfu. Br. Ch.

Spis 1925:
Miłobądź, folw., pow. sieradzki, gm. Dzierżązna. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 2. Ludność ogółem: 9. Mężczyzn 3, kobiet 6. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 9. Podało narodowość: polską 9.

Miłobądź, obecnie część wsi Pierzchnia Góra w gminie Warta.

1992 r.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1847 nr 46

(Ν. D. 962) Adwokat Sądu Appelacyjnego przy Trybunale Cywilnym I Instancyi Gubernii Warszawskiej w Kaliszu urzędujący.
Niniejszem podaje do publicznéj wiadomości, że na powództwo Ferdynanda Cieleckiego współdziedzica dóbr Rososzycy i spadku po Rafale Pstrokońskim właścicielu tych samych dóbr i innych pozostałego, a potem jego praw nabywców to jest Adama Pstrokońskiego dziedzica dóbr Woli Grzymalinéj, tamże W Okręgu Radomskim i Ferdynanda Pstrokońskiego właściciela dóbr Ustkowa w tychże dobrach Okręgu Wartskim Gubernii Warszawskiej mieszczących, od których podpisany Adwokat stawa, przeciwko współsukcessorom tegoż Rafała Pstrokońskiego mianowicie: 1, Ignacemu Pstrokońskiemu posiadaczowi wsi Ustkowa tamże; 2, sukcessorom Felixa Pstrokońskiego to jest: a. Kajetanowi Pstrokońskiemu, z własnych funduszów się utrzymującemu, w wsi Osinach Ogu Radomskim, b. Julianowi Pstrokońskiemu także z własnych funduszów się utrzymującemu w wsi Grzymalinéj woli Okręgu Radomskim, c. Tekli z Tarnowskich po Felixie Pstrokońskim, pozostałej w dowie jako matce i naturalnéj opiekunce nie letniej swéj córki Honoraty Pstrokońskiéj w wsi Bukowie Okręgu Sieradzkim, nakoniec: d, Andrzejowi Stawiskiemu jako ojcu i naturalnemu opiekunowi nieletnich swych dzieci Felixa i Anieli Stawiskich, z Anielą Pstrokońską spłodzonych w wsi Rembieszowie Okręgu Szadkowskim, Gubernii Warszawskiej mieszkającym rozwinięte, Trybunał Cywilny I Instancyi, Gubernii Warszawskiéj w Kaliszu w dniach 13 (25) Sierpnia 1840 i 6 (18) Kwietnia, 1845, wydał wyroki oczne mocą których, obok nakazania Działów całego spadku po Rafale Pstrokońskim pozostałego, nakazaną została także sprzedaż publiczna dóbr Rososzycy, z wszelkiemi przyległościami i przynależytościami do tegoż spadku należących.
Na skutek przeto tych wyrokow, oraz podopełnieniu wszelkich formalności postępowaniem Sądowem na ten koniec wskazany, dobra Rososzyca składające się, z wsi i folwarku Rososzyca, z wsi i folwarku Rozdziały, z wsi zarobnéj Lipiny, z kolonii Józefka, z folwarków Bednarzec Chorążka, Lasek, i Lipiny, z pustkowiów: Pierzchnia góra, Miłobądź, Gozdy, Raszelki, Skęczno, Szczawno, Utrata, Ulesie i Bronilas, w Okręgach Szadkowskim i Wartskim Gubernii Warszawskiéj położonych, dostateczne bory, lasy, łąki, pastwiska i pańszczyznę mające, całej przestrzeni włók 251 morgów 3 pr. 162, miary nowopolskiéj obejmujące, przez biegłych przysięgłych na summę rs. 61,683 kор. 64 1/2 oszacowane, sprzedane będą w drodze działów przed W. Kazimierzem Szumańskim Sędzią Trybunału, jako powyżej z dat powołanemi wyrokami tym końcem delegowanym. Taxę zbiór obiaśnień i warunki pod któremi sprzedaż ta nastąpi, chęć kupna mający przejrzeć mogą nie tylko w biurze Pisarza Trybunału, lecz i u podpisanego jako popierającego sprzedaż. Termin pierwszego czyli przygotowawczego przysądzenia dóbr w mowie będących odbędzie się w dniu 16 (28) Kwietnia r. b. 1847 godzinie 3 po południu przed rzeczonym Sądzią delegowanym w sali audiencyonalnej Trybunału w Kaliszu.
Kalisz dnia 12 (24) Lutego 1847 r.
Mateusz Rubach Adwokat.


Dziennik Powszechny 1861 nr 67


zob. Rossoszyca

Dziennik Warszawski 1870 nr 173

N. D. 6195. Pisarz Trybunału Cywilnego w Kaliszu.
Stosownie do art. 682 K. P. S. wiadomo czyni, iż na żądanie Krossy z Pregerów Dreher wdowy, oraz Hai z Arkuszów Mamelok, wdowy, z własnych funduszów utrzymujących się w m. Kaliszu zamieszkałych, zamieszkanie prawne do tego interesu u Józefa Brudzyńskiego Patrona Trybunału, w m. Kaliszu obrane mających od których tenże Patron subhastacją dóbr ziemskich Rossoszyce z przyległościami w okręgu Szadkowskim leżących, popierał, w poszukiwaniu dla Krossy z Pregerów Dreher sumy rs. 6,000 a dla Hai z Arkuszów Mamelok sumy rs. 4,500 z procentem protokółem Komornika przy Trybunale Cywilnym w Kaliszu Franciszka Roweckiego, w d. 17 (29) Lipca 1861 r. rozpoczętym a w d. 21 Lipca (2 Sierpnia) t. r. ukończonym, zajęte zostały na przymuszone wywłaszczenie Władysława Cieleckiego dłużnika własne
DOBRA ZIEMSKIE
Rossoszyca z przyległościami składające się z wsi zarobnej i folwarku tegoż nazwiska, oraz przyległości Pierzchia Góra, Miłobądz, Chorążka, Ulesie, Lipiny, Budy, Pinki, zwane i Pinki, z wszelkiemi zabudowaniami dworskiemi i wiejskiemi, gorzelnią i w tejże aparatami gorzelnianemi, rolami, łąkami, pastwiskami, borami, propinacją, czynszami, rybołóstwem, robocizną włościan, z inwentarzem żywym i martwym do gruntu przywiązanym, z cegielnią i z tem wszystkiem co całość tych dóbr stanowiło, położone w okręgu Sieradzkim, powiecie Sieradzkim, gubernji Kaliskiej, składające jednę gminę pod nazwiskiem Rossoszyca, graniczące na wschód z wsią boczkami na zachód z wsią Włynie. Właścicielem dóbr zajętych jest Władysław Cielecki, w tychże dobrach mieszkających i zamieszkały, i dobra te zostają w posiadaniu naturalnem tegoż Władysława Cieleckiego, a raczej żony jego Adaminy z Pstrokońskiej Cieleckiej.
W dobrach zajętych, mianowicie w wsi Rossoszycy znajdują się zabudowania dworskie. Pałac z facjatą o pierwszem piętrze cały murowany z cegły palonej dachówką kryty, oficyna.
Staw zarybiony ogrody owocowe, stajnie, obórki i chlewiki. Spichrz z cegły palonej szkudłami kryty.
Stodoły dwie, przy jednej szopa z drzewa, w której jest urządzona młockarnia kompletna. Na drodze do m. Szadku i wsi Rozdżały aleje z wyrosłych topoli.
Stajnie i obory, kurniki, owczarnia, szopa, z drzewa. Gorzelnia i browar, z cegły palonej dranicami kryta.
W dobrach zajętych Rossoszycy znajdują się zabudowania wiejskie. Chałupa gościniec, z stajnią wjezdną, z cegły palonej, w niej mieszkał Stanisław Wiśniewski szynkarz, płacił rocznie dzierżawy rs. 67 kop. 50, chałupa w której mieszkał pachciarz i piekarz Icek Sodokowicz. Chałupa w której mieszkał, kowal i bednarz Piotr Stanisławski, który z pomieszkania obowiązany był reperować statki do gorzelni i browaru. Kuźnia o jednym kominie, w pruski mur, w tej kowal Wojciech Brzeziński mieszkał który odrabia dworowi wszelką robotę nową i starą, za co pobierał rocznie pieniędzy rs. 22 kop. 50 i ordynarją, kowadło w kuźni jest własnością dworu, inne zaś porządki własnością kowala.
Chałupa o czterech izbach, z drzewa w słupy z cegły palonej, w tej mieszkał Franciszek Popławski w procencie.
Wedle wykazu hypotecznego Henryk Lauterbach ma prawo wycięcia i wybrania drzewa z lasów, do dóbr Rossoszycy należących za sumę rs. 36,000 wierzycielom jednak pozostawia się wolność zabronienia lub ograniczenia takowego jeżeli to ich prawom ma szkodzić.
Gorzelnia przerobiona na mieszkanie dla Komorników dworskich.
Inwentarz żywy i martwy do gruntu przywiązany znajduje się w protokóle zajęcia dóbr szczegółowo opisany który na teraz nie istnieje.
Szczegółowy opis dóbr zajętych Rossoszycy pod względem klasyfikacji gruntów dworskich i włościańskich, zabudowań dworskich i włościańskich i innych szczegółów, znajduje się w protokule zajęcia w biórze Pisarza Trybunału, gdzie także zbiór objaśnień i warunków przejrzane być mogą.
Protokół zajęcia dóbr Rossoszyce doręczony był w kopjach.
1. Władysławowi Cieleckiemu właścicielowi dóbr Rossoszycy.
2. Józefowi Kowalewskiemu ustanowionemu dozorcy.
3. Władysławowi Cieleckiemu Wójtowi gminy Rossoszyce, a w niebytności Szymonowi Kowalczyk Sołtysowi tejże gminy wszystkim w wsi Rossoszycy okręgu Szadkowskim zamieszkałym, w d. 4 (16) Października 1861 r.
4. Konstantemu Rozwadowskiemu Pisarzowi Sądu Pokoju okręgu Szadkowskiego, w mieście Szadku zamieszkałemu i w d. 4 (16) Października 1861 r. protokół zajęcia wniesionym i zarejestrowanym został do księgi wieczystej zajętych dóbr Rossoszycy w d. 16 (28) Listopada 1861 r. a do księgi zaregestrowań Trybunału Cywilnego w Kaliszu na cel utrzymywanej w d. 30 Listopada z (12 Grudnia) 1861 r.
Po odbyciu trzech publikacji warunków w d. 16 (28) Stycznia 30 Stycznia (11 Lutego) i 13 (25) Lutego 1862 r. i temczasowego przysądzenia w d. 21 Marca (2 Kwietnia) t. r. dobra te Rossoszyca z przyległościami Józefowi Brudzyńskiemu Patronowi Trybunału temczasowego na własność, za sumę rs. 50,000 przysądzone zostały.
Po czem odbyło się w d. 29 Czerwca (11 Lipca) 1867 r. stanowcze przysądzenie dóbr Rossoszyce, na którym dobra te zalicytował Patron Brudzyński według złożonej deklaracji dla Józefa Nenckiego. Gdy jednak tenże z dopełnienia warunków licytacyjnych dotąd nie usprawiedliwił się Adam Nencki przedsięwziął relicytacją.
Nadmienia się, że od kupna dóbr tych przez Józefa Nenckiego zaszły w nich znaczne zmiany, a w szczególności wszyscy koloniści w osadach Pierszchnia Góra, Miedza, Lasek, Pustkowia, Lipiny, Lipiński Borek zostały właszczone na gruntach rozległości 652 mórg, 241 prętów.
Obok tego uwłaszczonym służy prawo pasania inwentarzy po lasach dworskich.
Popierający relicytacją Adam Nencki licytu podaje rs. 15,000.
Pierwsza publikacja warunków odbędzie się d. 26 Sierpnia (7 Września) 1870 r.
Kalisz d. 24 Lipca (5 Sierpnia) 1870 r.
Asesor Kolegjalny, J. Migórski.

Goniec Łódzki 1903 nr 20

Korespondencye.
Zduńska Wola.
Pan X. obywatel z sąsiedztwa podaje nam interesujące dane dotyczące wytwórstwa w Zduńskiej Woli i projektuje sposoby ulepszenia go. Oto co pisze:
Miasto nasze, liczące kilkadziesiąt tysięcy ludności (biorąc w rachubę i tkaczy z okolicznych wsi, wyrabiających towar dla fabrykantów w Zduńskiej Woli) zbyt wolno się rozwija. Ujemne warunki wzrostu są następujące:
Miasto utrudniony ma kredyt, nie posiadając Towarzystwa kredytowego i hypoteki w miejscu.
Najgłówniejsze jednakże złe wynika z następującej przyczyny:
Zduńska Wola i sąsiednie wsie wyrabiają tygodniowo około 30,000 sztuk surowego towaru, który dla wykończenia musi być oddany do farbiarni—apretury. Przecięciowo, średnia apretura wykończa tygodniowo 2,000 sztuk towaru, czyli Zduńska Wola, ażeby mogła swój towar przerobić w miejscu, potrzebuje 5 apretur. Tymczasem, z powodu braku wody, Zduńska Wola nie posiada ani jednej apretury i zmuszona jest surowy towar oddawać do odpowiednich farbiarni w Łodzi, Tomaszowie i Białostoku, tracąc naturalnie na transporcie i zwłoce. W ostatnich czasach, z powodu ściślejszego stosowania prawa o zanieczyszczaniu wód, nie wszystkie istniejące apretury będą mogły egzystować, a nawet część takowych zaprzestała już funkcyonować i Zduńska Wola znalazła się w przykrem położeniu. Powstał więc projekt założenia apretur w środku miasta i za miastem ponad rzeką Brodnicą, płynącą równolegle, o kilkadziesiąt zaledwie kroków obok kolonii: Labelew, Rembieskie, Zamłynie i Raduchów.
Nie sądzę, ażeby apretura w środku miasta była możliwą, a to nie tylko z uwagi na nosy i zdrowotność mieszkańców, lecz i obowiązujące prawo. Woda musi być oddaną sąsiadowi czystą, musi być filtrowaną, a na filtrowanie potrzeba odpowiedniej miejscowości i znaczniejszej przestrzeni.
Gdyby droga 3 rzędu z Izabelewa ku Ra- duchowowi nie była tak piaszczystą, lecz — szosą, to stanowczo po nad Brodnicą miejscowość byłaby najwłaściwszą do założenia kilku nawet apretur.
Wiem, że czynione są w tym kierunku starania, a to nietylko ze względu na farbiarnie, lecz i dlatego, że okolica położona za
Izabelowem, do przecięcia się z traktem i budującą się szosą z Szadku do Warty w Boczkach, jest główną spiżarnią Zduńskiej Woli. Przeciwna bowiem strona miasta produkty swoje woli odstawiać do Pabianic i Łodzi. Za izabelewem znajdują się kopalnie torfu: w Raduchowie, Boczkach, Rososzycy, Miłobędziu, Chorążce, Woli Flaszczynej; lasy z Wojsławic, Rososzycy, Rożdżał, Ralewic, Prusinowic i Zadzimia, lasy rządowe i majorackie, dostarczają opału do Zduńskiej Woli. Ta okolica, drogą na Izabelew, dostarcza kamieni tak pod budowę domów, jak i reperacyę dróg I rzędu z Łodzi do Kalisza, a wskutek nasypu kolei żelaznej, dowóz długiego budulcowego drzewa z tej strony miasta jest tylko możliwy pod tunelem, przy końcu wsi Izabelew. Jest więc koniecznem, ażeby z uwagi na dalsze istnienie miasta, dobrobyt mieszkańców miasta i okolicy, starania o budowę drogi szosowej przez Izabelew w stronę Zamłynia, uwieńczone zostały pomyślnym skutkiem.
Zarząd kolei kaliskiej nie obliczył się z interesami i ruchem mieszkańców naszego miasta. Dziś już z powodu szczupłej budowy dworca kolejowego, podróżni w większej połowie wyczekiwać muszą na dworze, a będzie gorzej, gdy otwarty zostanie ruch prawidłowy i przewóz towarów"
Jak się dowiadujemy w ostatniej chwili, uchwałą gminy Wojsławice z dnia 12 stycznia, droga ta za nr. 4 przez Izabelew w stronę Zamłynia została przyjętą w poczet dróg II rzędu i budowa szosy ma się niezwłocznie rozpocząć. Nadto dodać możemy, że w Raduchowie znajduje się odpowiednia miejscowość do założenia apretury, tem więcej, że na miejscu jest bogaty pokład torfu na opał.
Zainteresowani w budowie apretury bliższe szczegóły mieć mogą udzielane przez sędziego gminnego w Szadku i adw. przs. Aleksandra Mogilnickiego w Łodzi.

Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 29

Wydział hipoteczny przy sądzie okręgowym w Kaliszu obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe po zmarłych:
4) Leokadji Nowakowskiej, współwł. fol. Miłobądź, pow. sieradz­kiego;

Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony zo­stał na dz. 15 października 1928 r., w którym to dniu osoby interesowa­ne winny zgłosić swoje prawa w tymże wydziale hipotecznym, pod skutkami prekluzji.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 21

ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dn. 19 październ. 1933 r. L. SA. II. 12/14/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu sieradzkiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego, zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 18 października 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23. III. 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
 XII. Obszar gminy wiejskiej Rossoszyca dzieli się na gromady:
4. Lasek, obejmującą: folwark Chorążka, kolonję Józefów-Wiktorów, kolonję Lasek B. i C., folwark Miłobądź, wieś Pierzchnia-Góra, leśn. Włyń-Polesie.
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Sieradzkiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
wz. (—) A. Potocki
Wicewojewoda