-->

piątek, 10 stycznia 2014

Łysa Góra

Łysa Góra, wzgórze  w gminie Warta. Wysokość 189.4 m. (wg. mapy w skali 1: 10 000 z 1992 r.)

1992 r.

Łysa Góra fot. Piotr Tameczka

Jan Piotr Dekowski, Strzygi i Topieluchy

Złodziej-pokutnik na Łysej Górze

Nie opodal miasta Warty znajduje się bardzo wysokie wzgórze, którego szczyt z daleka wygląda jak wielka Łysa Góra, toteż zapewne dlatego całe wyniosłe wzgórze nazwano Łysą Górą. Wiele jest tu wzniesień, wszystkie one z jednej strony mają łagodne zbocze, skierowane na las i pola uprawne, z drugiej strony ich zbocza są spadziste i zarosłe krzewami, paprocią i mchem.
Starzy ludzie powiadają, że na wierzchołku tej góry od bardzo wielu, wielu lat pokutuje wielki grzesznik, a właściwie to jego biedny duch. A jak to się stało, proszę, posłuchajcie.
Było to, zdaje się wtedy, gdy panował król Kazimierz Wielki. W tym czasie w Warcie budowano okazały kościół farny. Robociznę prowadził majster, który dopuścił się świętokradztwa. Ukradł on kilka kóp groszy, które były przeznaczone na tę właśnie budowę.
Skradzione pieniądze majster schował do skórzanego worka, wziął szpadel i nocą, kiedy księżyc rozświetlał ziemię, wlazł na samiuteńki szczyt Łysej Góry, aby tam je głęboko ukryć w ziemi. Kiedy już pieniądze zakopał i dla oznaczenia przywalił jeszcze wielkim głazem, pojawił się nagle, o zgrozo! olbrzymi i straszny potwór. Miał on zęby ostre jak noże, a ślepia jego ziały ogniem, którego płomienie były całkiem zielone.
Złodziej przeraził się, zaczął tłumaczyć i przyrzekać, że zrabowane pieniądze zaraz zwróci. Potwór , był nieubłagany. Swoją łapą wcisnął w ziemię grzeszne ręce złodzieja, po czym rzekł mu, że tyle lat będzie pilnował ukrytych przez niego skarbów, ile kóp groszy zrabował. To jest jego pokuta.
I tak też się stało.
Odtąd w noce ciemne i wietrzne można oglądać, jak na szczycie Łysej Góry, w blasku ognia, gdy palą się pieniądze, toczy zawziętą walkę ów złodziej pokutnik
ze straszliwym potworem.

Przekazała Maria Kaźmierczak, ur. w 1906 r., farmaceutka z Łodzi; opowieść zasłyszana od swojej babki, która mieszkała w mieście Warta.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz