Taryfa Podymnego 1775 r.
Pratków, wieś, woj. sieradzkie,
powiat szadkowski, własność szlachecka, 11 dymów.
Czajkowski 1783-84 r.
Pratkow, parafia korczow (korczew),
dekanat szadkowski, diecezja gnieźnieńska, województwo sieradzkie,
powiat piotrkowski, własność: Cielecki.
Słownik Geograficzny:
Pratków, w XVI w. Prathkow, wś i os. karcz., pow. sieradzki, gm. Wojsławice, par. Korczew, odl. od Sieradza 15 w., posiada szkołę początkową. Wieś, obecnie kolonia, ma 48 dm., 327 mk.; karcz. 1 dm., 8 mk. Według Lib. Ben. Łask. (I, 481) łany kmiece dawały dziesięcinę na stół arcybiskupi a kolędę pleban. w Korczewie, folwarczne zaś dziesięcinę dawały plebanowi. Według reg. pob. pow. Szadkowskiego z r. 1552-1553 wś P., w części Jana Krusa miała 1 łan. Część Jana Kamockiego miała 4 łany. Część Mikołaja Pratkowskiego 2 łany (Pawiński, Wielkp., II. 245). Br. Ch.
Spis 1925:
Pratków, wś, pow. sieradzki, gm. Wojsławice. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 57, inne zamieszkałe 3. Ludność ogółem: 395. Mężczyzn 194, kobiet 201. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 349, ewangelickiego 46. Podało narodowość: polską 348, niemiecką 47.
Wikipedia:
Pratków-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie zduńskowolskim, w gminie Zduńska Wola. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego.
OBWIESZCZENIE
Notaryusz Publiczny Powiatu Szadkowskiego.
Podaie do wiadomości publiczney, iż ruchomości, mianowicie bydło, konie, pościel, porządki domowe i gospodarskie po zmarłey Katarzynie z Sucheckich Wieczorkiewiczowey w wsi Pratkowie Pcie Szadkowskim w dniu 9. Czerwca r. b. przez publiczną licytacyą sprzedawane będą.
Szadek dnia 25. Maia 1822 r.
Kobyłecki.
Działo się w Kaliszu dnia dwudziestego Grudnia 1822 r.
Na żądanie Ur. Jgnacego Klimaszewskiego, Obrońcy przy Sądach Pokoiu Powiatu Szadkowskiego, w mieście Szadku Powiecie Szadkowskim Woiewództwie Kaliskiem zamieszkałego, iako ostatecznego Syndyka Konkursowey massy upadłego kupca, ś p. Jgnacego Gębickiego, od którego w tey sprawie Ur. Felix Więckowski, Patron, przy Trybunale Cywilnym. Wdztwa Kaliskiego, w Kaliszu zamieszkały, za Plenipotenta obranym iest:
Ja Woźny Komorowski przy Sądzie Pokoiu Powiatu Szadkowskiego w Woiewództwie Kaliskiem od JW. Ministra Sprawiedliwości dd. Marca 1812 r. na ten Urząd nominowany, w Szadku przy ulicy Sieradzkiey w domu pod Nr. 3 mieszkaiący —
Zapozywam Wierzycieli upadłego kupca niegdy ś. p. Ignacego Gębickiego, w mieście Powiatowym Szadku swą posiadłość własnością mającego, wzywaiąc was, to iest: UUr. Salomeię Morawską wdowę, Tomasza Lewandowskiego czyli Kościoł w Lutomiersku, Mateusza Woźnieckiego w Szadku, Antoniego Wodzińskiego w Lutomiersku, Kaźmierza Szychowskiego w Kaźmierzu, Kaspra Modrzejewskiego, Jana Osękowskiego w Szadku, Franciszka okupnika w Ogrodzeniu w Szadku, Andrzeia Stokowskiego, Konstantego Skalskiego w Pratkowie, Jana Gustowskiego w Szadku, Szambelana Padowskiego w Juszkowicach w Ukrainie w wsi Wolce pod Bracławiem Possessora, z imienia nazwiska niewiadomych, Jana Kowala w Wielkiey Woli pod Parczewem, Star. Mendla w Włodawie, Berka na Pradze pod Warszawą, Skopa, Hirszka w Łęczny, Szymona Jaroszewskiego, Traktyera w Warszawie, Star. Kopla, Jakoba Sadowskiego Slosarza, Kowala Gomula w Szadku, Wawrzyńca Głowinkowskiego w Wieruszowie, Jana Woldanowskiego w Szadku, Franciszka Chmielińskiego w Miedznym, Felicyana Szeplowicza, żyda Jakóba na piaskach pod Szadkiem, Walentego Gembickiego w Kaliszu, Maryannę z Gembickich i Wawrzeńca oboie małżeństwo Rogozińskich w Szadku — wszystkich z imion, nazwisk i zamieszkania niewiadomych — nakazuiąc im, aby swe pretensye, iakie maią do massy ś. p. Jgnacego Gembickiego, Handlarza, naydaley w dniu miesiącu od daty tego pozwu przed W. Sędzią Jozefem Garszyńskim, iako Kommissarzem tey upadłości Ignacego Gembickiego, w Kaliszu udowodnili; — tudzież, aby w trzy miesiące od daty tego pozwu stawili się na Audyencyi Prześ. Trybunału Cywilnego Wdztwa Kaliskiego zastępuiącego Trybunał Handlowy, a naydaley w dniu drugim Kwietnia 1823 roku zrana o godzinie 10., lub w ten czas, gdy sprawa ta z Regestru Handlowego przywołaną do sądzenia będzie, i na wnioski powoda odpowiedzieli — gdzie powod domagać się będzie, aby wierzyciele niezgłaszaiący się, i ci, którzy swych pretensyi nie udowodnili, drudzy nawet się zgłosili ze swemi pretensyami prekludowanemi zostali, także powod domagać się będzie, aby massa tegoż ś. p. Ignacego Gembickiego — po ułatwieniu kosztów wydatków przez powoda czynionych, była między Wierzycieli podług prawa rozdzielona. — Kopia tego pozwu dla wiadomości wszystkich Wierzycieli iest w Dzienniku Wojewódzkim Woiewództwa Kaliskiego i w Gazetach. Warszawskich umieszczona, oraz w mieyscach prawem przepisanych zawieszona.
D. i. w. Jakób Komorowski, W.S.P.P.Szadk.
SZADEK.
— W dniu 15 bm. odbyły się zawody rejonów w Szadku, w którem wzięło udział 4 straże z Szadka, Rossoszycy, Pratkowa i Prusinowa. Na ogół straże popisały się w wyniku zadowalającym. Pierwsze miejsce zdobyła straż z Rossoszycy pod dowództwem miejscowego naczelnika straży p. Wilczyńskiego, drugie miejsce zdobyła straż w Szadku.
— (s) Z gminy Wojsławice. Nie wiem czy która gmina w pow. sieradzkim, wykazuje tak wielki rozwój straży ogniowych, jak gm. Wojsławice. Mianowicie ma ona tylko 12 wsi, a straży posiada 6, czyli na każde dwie wsie przypada jedna straż. W gm. tej straże istnieją we wsiach następujących: w Pratkowie, Zamłyniu, Zborowskich, Izabelowie, Korczewie i Wojsławicach. Straż w Pratkowie posiada własną orkiestrę.
Podkreślić również należy, że straże te posiadają dostateczny tabor narzędzi pożarniczych, za wyjątkiem straży świeżo zorganizowanych. Na strażach wymienionych jeszcze nie koniec, gdyż projektuje się jeszcze założenie dwuch straży, które w roku przyszłym napewno powstaną. Byliśmy radzi dowiedzieć się jak się przedstawia rozwój straży ogniowych w innych gminach pow. sieradzkiego.
J. K.
wz. (—) A. Potocki
1992 r.
Akta metrykalne (Parafia Zadzim) 1605
Roku Pańskiego, jak wyżej, dnia zaś 23. maja, był przez Sebastiana Schadeko ? parafialnego kościoła św. Małgorztay w Zadzimiu, ochrzczony syn Szlachetnego Jana Psarskiego i Hanny, Szlachetnych małżonków mieszkających w Woli Sipiewskiej, urodzony w sobotę 21 tego miesiąca i zostało mu nadane imię Świętosław. Rodzicami chrzestnymi byli Szlachetny Jan Sipiewski syn nieżyjącego Szlachetnego Alberta Sipiewskiego z Woli Sipiewskiej i Elżbieta małżonka Szlachetnego Anzelma i córka Szlachetnego N. Sulimowskiego, mieszkający w Pratkowie.
Akta metrykalne (Parafia Drużbin) 1659
Suchorzyno Wielkie
9 marca, ten sam, jak wyżej, ochrzciłem dziecko Urodzonych Pana Andrzeja Suchorskiego i Anny, prawowitych małżonków z Suchorzyna Wielkiego. Rodzicami chrzestnymi byli Albert kierownik szkoły i Urodzona Pni Ewa Kowalska z Pratkowa, dziecku zaś zostało nadane imię Marianna.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1822 nr 22
OBWIESZCZENIE
Notaryusz Publiczny Powiatu Szadkowskiego.
Podaie do wiadomości publiczney, iż ruchomości, mianowicie bydło, konie, pościel, porządki domowe i gospodarskie po zmarłey Katarzynie z Sucheckich Wieczorkiewiczowey w wsi Pratkowie Pcie Szadkowskim w dniu 9. Czerwca r. b. przez publiczną licytacyą sprzedawane będą.
Szadek dnia 25. Maia 1822 r.
Kobyłecki.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1823 nr 2
Działo się w Kaliszu dnia dwudziestego Grudnia 1822 r.
Na żądanie Ur. Jgnacego Klimaszewskiego, Obrońcy przy Sądach Pokoiu Powiatu Szadkowskiego, w mieście Szadku Powiecie Szadkowskim Woiewództwie Kaliskiem zamieszkałego, iako ostatecznego Syndyka Konkursowey massy upadłego kupca, ś p. Jgnacego Gębickiego, od którego w tey sprawie Ur. Felix Więckowski, Patron, przy Trybunale Cywilnym. Wdztwa Kaliskiego, w Kaliszu zamieszkały, za Plenipotenta obranym iest:
Ja Woźny Komorowski przy Sądzie Pokoiu Powiatu Szadkowskiego w Woiewództwie Kaliskiem od JW. Ministra Sprawiedliwości dd. Marca 1812 r. na ten Urząd nominowany, w Szadku przy ulicy Sieradzkiey w domu pod Nr. 3 mieszkaiący —
Zapozywam Wierzycieli upadłego kupca niegdy ś. p. Ignacego Gębickiego, w mieście Powiatowym Szadku swą posiadłość własnością mającego, wzywaiąc was, to iest: UUr. Salomeię Morawską wdowę, Tomasza Lewandowskiego czyli Kościoł w Lutomiersku, Mateusza Woźnieckiego w Szadku, Antoniego Wodzińskiego w Lutomiersku, Kaźmierza Szychowskiego w Kaźmierzu, Kaspra Modrzejewskiego, Jana Osękowskiego w Szadku, Franciszka okupnika w Ogrodzeniu w Szadku, Andrzeia Stokowskiego, Konstantego Skalskiego w Pratkowie, Jana Gustowskiego w Szadku, Szambelana Padowskiego w Juszkowicach w Ukrainie w wsi Wolce pod Bracławiem Possessora, z imienia nazwiska niewiadomych, Jana Kowala w Wielkiey Woli pod Parczewem, Star. Mendla w Włodawie, Berka na Pradze pod Warszawą, Skopa, Hirszka w Łęczny, Szymona Jaroszewskiego, Traktyera w Warszawie, Star. Kopla, Jakoba Sadowskiego Slosarza, Kowala Gomula w Szadku, Wawrzyńca Głowinkowskiego w Wieruszowie, Jana Woldanowskiego w Szadku, Franciszka Chmielińskiego w Miedznym, Felicyana Szeplowicza, żyda Jakóba na piaskach pod Szadkiem, Walentego Gembickiego w Kaliszu, Maryannę z Gembickich i Wawrzeńca oboie małżeństwo Rogozińskich w Szadku — wszystkich z imion, nazwisk i zamieszkania niewiadomych — nakazuiąc im, aby swe pretensye, iakie maią do massy ś. p. Jgnacego Gembickiego, Handlarza, naydaley w dniu miesiącu od daty tego pozwu przed W. Sędzią Jozefem Garszyńskim, iako Kommissarzem tey upadłości Ignacego Gembickiego, w Kaliszu udowodnili; — tudzież, aby w trzy miesiące od daty tego pozwu stawili się na Audyencyi Prześ. Trybunału Cywilnego Wdztwa Kaliskiego zastępuiącego Trybunał Handlowy, a naydaley w dniu drugim Kwietnia 1823 roku zrana o godzinie 10., lub w ten czas, gdy sprawa ta z Regestru Handlowego przywołaną do sądzenia będzie, i na wnioski powoda odpowiedzieli — gdzie powod domagać się będzie, aby wierzyciele niezgłaszaiący się, i ci, którzy swych pretensyi nie udowodnili, drudzy nawet się zgłosili ze swemi pretensyami prekludowanemi zostali, także powod domagać się będzie, aby massa tegoż ś. p. Ignacego Gembickiego — po ułatwieniu kosztów wydatków przez powoda czynionych, była między Wierzycieli podług prawa rozdzielona. — Kopia tego pozwu dla wiadomości wszystkich Wierzycieli iest w Dzienniku Wojewódzkim Woiewództwa Kaliskiego i w Gazetach. Warszawskich umieszczona, oraz w mieyscach prawem przepisanych zawieszona.
D. i. w. Jakób Komorowski, W.S.P.P.Szadk.
Gazeta Warszawska 1827 nr 95
Przez śmierć Antoniego
Siemiątkowskiego beztestamentowo dnia 15 Grudnia 1826 roku
nastąpioną otworzył się spadek; co podaiąc pierwszy raz do
wiadomości, oznacza się termin przed podpisanym na dzień 30
Kwietnia 1828 roku o godzinie trzeciey po południu w Kancellaryi
Ziemiańskiey Woiewództwa Kaliskiego, a to celem przeniesienia
tytułu własności dóbr spadkowych: 1) Woysławic z wsiami Wola
Woysławska, Rembieskie, Pratów, Zamłynie i Stradzów. 2) Stęszyc
Tymieńskich czyli Grzymalnych zwykle Tymienice zwanych. 3. Woli
Męckiey z przyległościami Zborowskie i Trzelizna. 4) Lipin części
B., Rozdziałowizna zwanych, w Powiecie Szadkowskim. 5) Kowali w
Powiecie Sieradzkim. 6) Zerosławic z przyłegłościami połowy
Miedzna B, połowy Grądów B, połowy Młyna Kolas i części
Miedźna. 7) Grądów części A z przyległościami, części
Miedzna A i Młyna Kolas, w Powiecie Wartskim, iako też do
przeniesienia własności summy 100,000 złotych z procentem na
dobrach Kociszewie w Powiecie Piotrkowskim, w Dziale IV pod Nrem 7
zahypotekowaney; wszystkie dobra w Woiewództwie Kaliskiem położone.
— Kalisz dnia 31 Marca 1827 roku.
Ignacy Główczewski Rejent K. Z. W. K.
Powszechny Dziennik Krajowy 1830 nr 226
Sąd Pokoiu Powiatu Szadkowskiego. Z
powodu żądanego uregulowania hypoteki domu z zabudowaniami we wsi
Pratkowie pod nrem 22 położonego, z sześcioma hubami gruntu miary
magdeburgskiey, do Jakóba Turkowskiego należącego, — uwiadomią
interessentów, że regulacya rzeczona dnia 25 listopada r. b. z rana
o godzinie 9 odbędzie się.— Wzywa przeto interessentów do
powyższey nieruchomości iakowe prawo mieć mogących, aby do
takowey osobiście, lub przez pełnomocników urzędownie i
szczególnie na to umocowanych zgłosili się, żądania swe i
wnioski do protokułu regulacyi podali, i w dokumenta prawa ich
udowadniaiące zaopatrzyli się. Ostrzega ich oraz, że nie
zgłaszaiący się w terminie podpadną skutkom prekluzyi w art. 154
i 160 prawa seymowego o hypotekach z roku 1818 przepisaney, Jeźliby
właściciel nieruchomości wywołaney w terminie do regulacyi
niestawił się, tenże na żądanie któregokolwiek z interessentów
na karę 10 do 50 złp. skazanym zostanie i podług art. 150 tegoż
prawa, utraci wszelkie dobrodzieystwa prawne względem swych
wierzycieli. Ogłoszenie decyzyi, iaka w skutek aktu regulacji wydaną
będzie, nastąpi w dniu tymże samym na posiedzeniu publicznem sądu
naszego i od tego czas do odwołania się od niey upływać zacznie.
Jnteressenci bez dalszego wezwania w tymże dniu ogłoszenia
przytomnemi bydź powinni. w Szadku dnia 3 sierpnia 1830 roku.
Hałaczkiewicz Podsędek.
Dziennik Urzędowy Gubernii Kaliskiej
1843 nr 18
Zawiadamia Publiczność; iż w dniu
8/20 Czerwca r. b. z południa o godzinie 1 przed Kajetanem
Szczawińskim Regentem Okręgu Szadkowskiego w Szadku odbywać się będzie publiczna licytacya na 3ch-letnie
wydzierżawienie od St. Jana Chrzciciela r. b. poczynające się,
pułtory huby gruntu miary warszawskiej z wszelkiemi budynkami to
jest: domem mieszkalnym, oborą i stodołą na kolonii wsi Pratków
gm. Wojsławice Okr: Szadkowskim pod Nr. 6 położonej, według
warunków licytacyjnych u Regenta złożonych.— Cena dzierżawna
niewiadoma, gdyż nieruchomość jest w posiadaniu debenta.—
Szadek, dnia 22 Kwietnia (4 Maja) 1843 r.
Komornik Okręgu Szadkowskiego
Stanisław Jackowski.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1843 nr 113
OBWIESZCZENIA HYPOTECZNE.
(N. D.
2351).— Sąd Pokoju Okręgu Szadkowskiego.
Z powodu żądanej regulacyi nowéj
hypoteki:
6. Huby gruntu z wszelkiemi
zabudowaniami na niej stojącemi pod Nr. 35 w wsi Pratkowie położoną
a własnością Michała Jeskę będącą;
(...) uwiadamia interessentów
że takowe regulacye nastąpią dnia 24 Sierpnia r. b . w Sądzie
tutejszym.
Wzywa ich przeto, aby do takowej
osobiście, lub przez pełnomocnika urzędownie i szczególnie na to
umocowanego zgłosili się żądania swe i wnioski do protokółu
regulacyi podali i w dokumenta prawa ich udowadniające zaopatrzyli
się.
Ostrzega ich oraz, że niezgłaszajacy
się w terminie podpadną skutkom prekluzyi w art. 154 i 160 prawa o
hypotekach z roku 1818 przepisanej.
Jeżeliby właściciel nieruchomości
wywołanych, w terminie do regulacyi oznaczonym nie stawił się,
tenże na żądanie któregokolwiek z interesentów, na karę od
rubla 1 kop. 50 do rubli srebr. 7 kop. 50 wskazany będzie i podług
art. 150 tegoż prawa, utraci wszelkie dobrodziejstwa prawne względem
swych wierzycieli.
Ogłoszenie decyzyi jaka w skutek aktu
regulacyi wydane będą nastąpi dnia tegoż samego na posiedzeniu
publiczném Sądu tutejszego i od tegoż dnia czas do odwołania się
od niej upływać zacznie. Interesenci przeto bez dalszego wezwania w
tymże dniu ogłoszeniu jéj przytomnymi być winni.
Szadek d. 1 (13) Maja 1843 r.
Uziembło, Pisarz z. P .
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1847 nr 104
(N. D. 2296) Komornik Okręgu
Szadkowskiego.
Zawiadamiam interessowanych iż w
drodze Sądówej exekucyi zajęta nieruchomość wiejska, z półtory
huby gruntu, miary Warszawskiéj z wszelkiemi budynkami, to jest:
domu mieszkalnego, obory, stodoły, ogródka owocowego, składająca
się, na kolonii wsi Pratków do dóbr Wojsławice, Okręgu
Szadkowskim, Powiecie Sieradzkim położona, Nr. 6 i 7 oznaczona, w
dniu 9 (21) Czerwca 1847 r. o godzinie 1 z południa przed Adamem
Łukaszewiczem Rejentem Kancellaryi Okręgu Szadkowskiego w Szadku
przez publiczną licytacyę w trzechletnie wydzierżawienie
poczynające się od S. Jana Chrzciciela r. b. stosownie do warunków
licytacyjnych u Rejenta złożonych wypuszczoną będzie. Cena
dzierżawna jest niewiadomą, gdyż rzeczona nieruchomość jest w
posiadaniu dłużnika.
Szadek dnia 11 (23) Kwietnia 1847 r.
Jan Łukaszewicz.
Dziennik Warszawski 1875 nr 8
N. D. 254. Pisarz Trybunału Cywilnego
w Kaliszu.
Wiadomo czyni, iż na żądanie
Mathiasa Abramsohn, kupca w mieście Zduńskiej Woli zamieszkałego,
a zamieszkanie prawne do subhastacji dóbr Wojsławice z
przyległościami z okręgu Szadkowskiego u Antoniego Zgleczewskiego
Patrona Trybunału w Kaliszu, w temże mieście zamieszkałego,
obrane mającego, od którego tenże Zgleczewski Patron stawać i
kroki prawne czynić będzie, w poszukiwaniu sumy rs. 3910 k. 3 z
procentem od dnia 15 (27) Maja 1874 roku od bcneficjalnych sukcesorów
Bolesława Siemiątkowskiego, a mianowicie Zygmunta i Antoniego
nieletnich Siemiątkowskich, których opiekunką główną jest
Ludomiła ze Skrzyńskich Siemiątkowska ich matka, we wsi
Biskupicach Okręgu Sieradzkim zamieszkanie prawne obrane mająca,
jako właścicieli dóbr Wojsławice z przyległościami poszukiwaną
sumą obciążonych, protokółem Franciszka Roweckiego Komornika z
dnia 11 (23), 12 (24) i 13 (25) Listopada 1874 r., w drodze
przymuszonego wywłaszczenia zajęte i zaaresztowane zostały, bez
inwentarzy bo te własność dzierżawcy stanowią.
Dobra Ziemskie Wojsławice,
składające się z wsi i folwarku
Wojsławice, oraz wsi Woli Wojsławskiej, folwarku i wsi Rembieski,
folwarku Stradzew, osady Wiktorów, kolonji Annopole, Zborowskie
Czartki, oraz Pratkowa i Zamłynie z zabudowaniami i obsiewami,
tudzież lasem, propinacją, czynszami i tem wszystkiem co całość
dóbr stanowi z wyjątkiem uwłaszczonych gruntów włościańskich.
Dobra te należą do własności
Antoniego i Zygmunta nieletnich Siemiątkowskich, prócz folwarku
Rembeski, zostają w dzierżawnem posiadaniu Józefa Orłowskiego z
mocy kontraktu przed Paszkowskim Rejentem w Kaliszu dnia 25 Maja (6
Czerwca) 1873 r. zawartego, dzierżawa ta ma trwać do dnia 12 (24)
Czerwca 1882 r. za cenę roczną rs. 2700. Położone są w gubernji
Kaliskiej, powiecie Sieradzkim, gminie Wojsławice, Okręgu
Szadkowskim, należą do parafji Korczew. Graniczą na wschód z
dobrami Suchoczasy, na południe z dobrami Korczew, na północ z
dobrami Kromolin, a na zachód z dobrami Wola Mącka. Odległo od
miasta Sieradza wiorst 15, od Zduńskiej Woli 4, od osady Szadek 7,
od miasta Kalisza 65.
Znaczniejsza zabudowania: 1. W folwarku
Wojsławice dom o 3 kominach, 3 sieniach, 10 pokojach, z drzewa i
cegły budowany, szkudłami kryty, zajmowany przez Orłowskiego
dzierżawcę, przy dworze officyna z cegły palonej o 1 kominie
zajmowana przez ludzi dworskich, ogród owocowy i warzywny w nim
drzew dzikich około 6000 sztuk, owocowych około 2800, krzewów
agrestu 300 i dzikich krzewów 600. W ogrodzie inspekta z 6
skrzyniami bez okien, oraz dom z drzewa, chlewiki, oranżerja o 3
kominach z cegły palonej bez kwiatów, w niej mieści się 14 uli z
pszczołami. Gorzelnia i browar pod jednym dachem o 3 kominach z
cegły palonej, dachówką kryta, pod nimi są sklepy, w gorzelni i
browarze są wszelkie aparata do wyrobu spirytusu i piwa potrzebne,
sieczkarnia, owczarnia, naprzeciw sieczkarni i owczarni ciągnie
ogród owocowy 480 drzew mający, kuźnia, karczma z zajazdem której
dzierżawa służy Wawrzyńcowi Nowak i inne zabudowania dla ludzi
dworskich i gospodarstwa potrzebne. W dobrach są 3 stawy zarybione.
2. We wsi Woli Wojsławskiej: dom,
obora, stodoła i studnia.
3. W folwarku Rembieski zostający w
dzierżawnem posiadaniu Nepomucena Rybickiego do 12 (24) Czerwca 1880
roku za czynsz rs. 900 rocznie, z mocy kontraktu przed Kurzykowskim
Rejentem w Łęczycy dnia 3 (15) Kwietnia 1872 r. zawartego, dom o 1
kominie 4 pokojach, ogród owocowy i warzywny, dwie sadzawki i różne
zabudowania gospodarskie.
4. W osadzie Wiktorów: dom karczemny,
w połowie zajmuje go szynkarz Kasper Berczewski, a w drugiej borowy
Mikołaj Pachulski oprócz różnych budowli jest dom i młyn wodny o
1 kole pod jednym dachem dzierżawi go do dnia 11 (23) Kwietnia 1875
r. Andrzej Hiller za rs. 22 kop. 50 rocznie, przy młynie jest staw,
a na nim most i upust, dom w boru mieszka w nim Wolf Miller, który
wyrabia smołę i płaci rs. 30 rocznie, porządki w smolarni są
jego własnością, drugi dom w boru, mieszka w nim Gotlib Krajf i
płaci rocznie rs. 10.
5. W kolonji Annopole; dom karczma,
dzierżawi go Bogumił Bendka za rs. 9 rocznie.
6. W kolonji Zborowskie Czartki dom
karczma, mieszka w nim Ignacy Wiśniewski.
7. W kolonji Pratków: dom karczma,
szynkuje w nim trunki Roch Moszczyk.
8. W kolonji Zamłynie; dom karczma,
szynkuje w nim trunki Józef Zieliński.
9. W folwarku Stradzew; dom i wiatrak o
2 gankach z przyrządami, wiatrak i połowę domu dzierżawi Ludwik
Zarzycki za rs. 127 kop. 20 rocznie, zaś drugą połowę domu
dzierżawi Andrzej Witczak za rs. 22 kop. 50 rocznie. Propinacje
dzierżawi w całych dobrach Wincenty Prądzyński i opłacać ma
ceny dzierżawnej z tych dóbr i innych rs. 2000. Rozległość
wynosi włók 88, mórg 9, prętów 4 czyli dziesiatyn 1324 z tej
lasu różnego gatunku, zagajników i zarośli włók 44, mórg 2,
prętów 4, z przestrzeni tej sprzedano już lasu z miejscowości
Ignaców, Borek kupcom Ludwikowi i Samuelowi Jaffe włók 6, mórg
29, prętów 260, na tej przestrzeni pomienieni kupcy wystawili dom i
stodołę z drzewa, te zatem budowle od sprzedaży się wyłączają.
Grunta należą do klassy II, III i IV. Podatku rocznie z całych
dóbr opłaca się rs. 625 kop. 23, z tego folwark Rembieski opłaca
rs. 15, a Stradzew 12, zaległości niemasz żadnych.
Obszerniejszy opis dóbr zajętych
znajduje się w protokóle zajęcia i w zbiorze objaśnień i
warunków licytacyjnych, które tak u Pisarza Trybunału, jako też i
u Antoniego Zgleczewskiego Patrona sprzedaż popierającego
przejrzane być mogą.
Zajęcie w kopjach doręczono: Józefowi
Gadomskiemu Pisarzowi Sądu Pokoju w Szadku i Michałowi Czekalskiemu
Wójtowi gminy Wojsławice obu do rąk własnych dnia 4 (16) Grudnia
1874 r., wniesiono do księgi dóbr Wojsławice dnia 2 (14) Stycznia
1875 r., a do księgi zaaresztowań u Pisarza Trybunału w Kaliszu
dnia 6 (18) Stycznia t. r.
Sprzedaż odbywać się będzie na
audjencji Trybunału Cywilnego w Kaliszu.
Pierwsze ogłoszenie warunków
sprzedaży odbędzie się dnia 20 Lutego (4 Marca) 1875 roku o
godzinie 10 z rana.
Kalisz d. 6 (18) Stycznia 1875 r.
Skoczyński.
Gazeta
Świąteczna 1892 nr. 584
Pogorzele. Wieś
Pradków w gminie Wojsławicach, w powiecie Sieradzkim, gub.
Kaliskiej, nawiedzona została w dniu 27 lutego pożarem, od którego
osiem osad gospodarskich poszło z dymem. Oprócz innego dobytku
spaliło się pięć sztuk bydła i jedna świnia. Pożar wybuchł o
południu, kiedy prawie wszyscy mieszkańcy znajdowali się w
kościele o pięć wiorst odległym. Po nabożeństwie, zobaczywszy
wielki dym w stronie Pradkowa, ludzie poczęli biedz; tak, że
ubrania z siebie po drodze zrzucali i przewracali się z przestrachu.
Gdy stanęli na miejscu, siedem osad już płonęło. Niemożna było
dać żadnego ratunku. Dobrze jeszcze, że zdołali przeszkodzić
dalszemu szerzeniu się ognia. Biedacy dotknięci pożarem zostali
bez przytułku i kawałka chleba. Sąsiedzi radzi by pomoc okazać,
ale niewiele mogą, bo sami chléb muszą kupować. Gospodarz, który
dawnych lat zbierał dwieście do trzystu korcy kartofli, w tym roku
cieszy się, jeżeli zebrał 8 do 15 korcy. Korzec kostuje 3 rub.
Ceny zboża są również bardzo wysokie. (Z listu P. W.)
Kurjer Warszawski (dodatek
poranny) 1900 nr 238
+ Pożary. W gub.
kaliskiej od d. 14-go lipca do d. 14-go b. m. było 11 wypadków
pożaru, a mianowicie: (…) w pow. sieradzkim: w kolonji
Pratków 3 domy, 3 stodoły i obora; (...) Straty w
ubezpieczonych nieruchomościach wynoszą 11,890 rb., a w
nieubezpieczonych 2,580 rb.
Gazeta
Kaliska 1902 nr. 142
Dnia 4 kwietnia w osadzie Prątków , pow. Sieradzkiego, 67-letni
włościjanin Antoni Witkowski,
powracając ze Zduńskiej Woli do domuw stanie nietrzeżnym, nagle życie
zakończył.
Gazeta Kaliska 1907 nr 244
Napad.
W
nocy z 6 na 7 b. m. o godz. 12-ej w
nocy nieznani złoczyńcy zamaskowani we wsi Bratków gm.
Wojsławice, pow. sieradzkiego, wykonali napad zbrojny na osady 2
włościan: Tomasza Szuberta i i Wincentego Witkowskiego. Złoczyńcy
zabrali Szubertowi około 300 rb., Witkowskiemu zaś 20 rb. Ten
ostatni został raniony w bok kulą rewolwerową.
Gazeta Kaliska 1907
nr 259 i 260
Grabież. We wsi
Pratków, pow. sieradzkiego, niewyśledzeni dotąd złoczyńcy
napadli na domy włościan Tomasza Szuberta i Wincentego
Witkowskiego, którym zrabowano 320 rubli, przyczem Witkowski
wystrzałem z rewolweru zraniony został w lewy bok.
Zaranie 1912 nr 35
Z Pratkowa w gub. kaliskiej w pow.
sieradzkim (list). Mieszkańcy tutejszych wsi, jak Pratków i inne,
wciąż są niepokojeni przez nader częste kradzieże w tej i
okolicznych wioskach. To też gospodarz, mający dobrego konia lub
krowę, zmuszony jest sypiać razem z nimi. Z dnia 15-go na 16-ty
sierpnia w nocy, jeden z gospodarzy wsi Pratkową, Józef
Szczepaniak, śpiący w stodole, usłyszał zdala dolatujący go
turkot wozu. Domyślając, że to mogą być złodzieje, cichaczem,
obudziwszy sołtysa, pośpieszył z nim zatrzymać furmankę. Na
zapytanie jadący różne dawali odpowiedzi, że są z tego dworu, że
jadą do kolei i t. p . Nareszcie, nie mogąc się jasno wytłumaczyć,
widząc, że są w opałach, zaczęli grozić. Lecz to nie
poskutkowało, bo Szczepaniak coraz natarczywiej nacierał, bo był
człek dość odważny, rozumiejąc taką zdobycz, odbić złodziejom,
jak 4 konie i 2 wozy, za swój święty obowiązek. Lecz złodzieje
uprzedzili go; położyli go trupem na miejscu, godząc w samo serce.
Pozostali: sołtys i jeszcze jeden, struchleli widząc trupa, a
złodzieje, skorzystawszy z chwili, czmychnęli, lecz obawiając się
pogoni, wyprzęgli konie, zostawiając wozy. We wsi wszczęto alarm,
lecz złoczyńcy w ciemnościach zniknęli. Ujęto kogoś,
niewiadomo, czy ci sami. St. Stankiewicz.
Godzina Polski 1917 nr 152
W
Komornie pod Zduńską Wolą na plebanię wtargnęli bandyci, którzy
zastrzelili zakrystyana, poczem zbiegli nic nie zabrawszy.
Straty z powodu
pożaru w Bratkowie* pod Zduńską Wolą wynoszą 150,000 marek.
*Pratkowie? Przypis
autora bloga
______________________________________________________________________________
Ziemia Sieradzka 1919 maj
______________________________________________________________________________
Obwieszczenia Publiczne 1920 nr 35
Na zasadzie art. 846
i 847 U. P. K., sąd okręgowy w Kaliszu, stosownie do decyzji swej z
d. 18 marca 1920 r., poszukuje Edwarda Świderskiego, syna Wilhelma i
Emilji, lat 38, wyzn. ewang. mularza, urodzonego we wsi Pratków, gm.
Wojsławice, zamieszkałego w kol. Osmolin,
gm. Zduńska-Wola,
a oskarżonego z art. 2 dekretu z d. 30 stycznia 1919 r. i zbiegłego
niewiadomo dokąd.
Rysopis i znaki szczególne
poszukiwanego nieznane.
W razie odnalezienia
poszukiwanego lub miejsca jego zamieszkania, należy bezwłocznie
zakomunikować najbliższym władzom policyjnym, w celu
zaaresztowania i doniesienia o tem sądowi okręgowemu.
_________________________________________________________________________________
Ziemia Sieradzka 1921 luty
_________________________________________________________________________________
_________________________________________________________________________________
Ziemia Sieradzka 1921 sierpień
_________________________________________________________________________________
Gazeta Kaliska 1922 nr 261
- POŻARY.
We wsi Pratków gm. Wojsławice skutkiem zapalenia się sadzy w kominie spłonął dom mieszkalny, stodoła naładowana zbożem i narzędzia rolnicze, należące do włościanina Franciszka Nowackiego. Straty wynoszą 3.000,000 mk. Akcję ratunkową prowadziła straż Ogniowa z Płatkowa.
We wsi Pratków gm. Wojsławice skutkiem zapalenia się sadzy w kominie spłonął dom mieszkalny, stodoła naładowana zbożem i narzędzia rolnicze, należące do włościanina Franciszka Nowackiego. Straty wynoszą 3.000,000 mk. Akcję ratunkową prowadziła straż Ogniowa z Płatkowa.
Goniec Sieradzki 1928 nr 47
SZADEK.
— W dniu 15 bm. odbyły się zawody rejonów w Szadku, w którem wzięło udział 4 straże z Szadka, Rossoszycy, Pratkowa i Prusinowa. Na ogół straże popisały się w wyniku zadowalającym. Pierwsze miejsce zdobyła straż z Rossoszycy pod dowództwem miejscowego naczelnika straży p. Wilczyńskiego, drugie miejsce zdobyła straż w Szadku.
Goniec Sieradzki 1928 nr 159
— (s) Z gminy Wojsławice. Nie wiem czy która gmina w pow. sieradzkim, wykazuje tak wielki rozwój straży ogniowych, jak gm. Wojsławice. Mianowicie ma ona tylko 12 wsi, a straży posiada 6, czyli na każde dwie wsie przypada jedna straż. W gm. tej straże istnieją we wsiach następujących: w Pratkowie, Zamłyniu, Zborowskich, Izabelowie, Korczewie i Wojsławicach. Straż w Pratkowie posiada własną orkiestrę.
Podkreślić również należy, że straże te posiadają dostateczny tabor narzędzi pożarniczych, za wyjątkiem straży świeżo zorganizowanych. Na strażach wymienionych jeszcze nie koniec, gdyż projektuje się jeszcze założenie dwuch straży, które w roku przyszłym napewno powstaną. Byliśmy radzi dowiedzieć się jak się przedstawia rozwój straży ogniowych w innych gminach pow. sieradzkiego.
J. K.
Echo Sieradzkie 1932 6 październik
NOWA WSPINALNIA STRAŻACKA.
W dniu 18 września r. b., ochotnicze straże pożarne z miejscowości: Krokocice, Prątków, Rossoszyca, Szadek, Tarnówka, Wilamów, Zamłynie, tworząc rejon szadkowski Nr. 3 powiatu sieradzkiego, odbyły w m. Szadku ćwiczenia rejonowe oraz poświęcenie świeżo postawionej wspinalni przez Straż Pożarną Ochotniczą w Szadku.
Zawody rozpoczęły się o godz. 9 manewrem obrony młyna parowego. Po ukończeniu manewru, straże rejonu szadkowskiego oraz delegacje straży i rejonów okolicznych, miejscowe organizacje i cechy z orkiestrą Straży Pożarnej w Szadku na czele odmaszerowały do kościoła skąd po wysłuchaniu nabożeństwa odprawionego przez kapelana rejonu Szadkowskiego ks. kanonika Żaka, udały się na targowicę miejską, gdzie nastąpiło poświęcenie wspinalni.
Poświęcenia wspinalni dokonał kapelan rejonu ks. kanonik Żak i w krótkich słowach podkreślił znaczenie pracy strażackiej, jej wysiłki i jako dowód, że społeczeństwo rozumie i poprze wysiłki straży wskazał świeżo postawioną wspinalnię, która mimo kryzysu dzięki ofiarności okolicznego ziemiaństwa i miejscowego społeczeństwa powstała szybko. Następnie naczelnik rejonu druh R. Zaremba Cielecki wspinalnię oddał do użytku straży miejscowej i straży rejonu szadkowskiego. Po przemówieniach delegaci okolicznych straży i organizacji złożyli podpisy w księdze pamiątkowej.
Po zakończeniu poświęcenia wspinalni straże i goście oraz organizacje udali się do remizy na obiad. W czasie obiadu wygłoszono kilka przemówień okolicznościowych.
W międzyczasie przybył zastępca starosty p. Ejchblat witany bardzo serdecznie przez zebranych. Po zakończeniu obiadu w obecności p. starosty straże przystąpiły do dalszego ciągu zawodów.
Przeprowadzone ćwiczenia wykazały, iż straże pracują intensywnie nad wyszkoleniem a tem samem zapewniają współobywatelom bezpieczeństwo przeciwpożarowe.
Sąd w składzie druhowie: Kaske, nacz. O. S. P. Zd. Wola, Pacholczyk, adjutant O. S. P. Sieradz, Grabałoski, nacz. rejonu 8. i Fraszczyński nacz. O. S. P. Zadzim, przyznał 1 miejsce w grupie III O. S. P. Szadek, I miejsce w grupie IV O. S. P. Rossoszyca.
II miejsce — O. S. P. Wilamów, III miejsce — O. S. P. Tarnówka.
Ćwiczenia odbyły się pod kierunkiem naczelnika 3 rejonu druha R. Zaremby Sie[....]ego. W imienu Komitetu Obywatelskiego przyjmował gości druh L. Szymsiak, funkcję gospodarza pełniła straż pożarna z Szadku.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 21
ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dn. 19 październ. 1933 r. L. SA. II. 12/14/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu sieradzkiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego, zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 18 października 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23. III. 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
XV. Obszar gminy wiejskiej Wojsławice dzieli się na gromady:
6. Pratków, obejmującą wieś Pratków.
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Sieradzkiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:wz. (—) A. Potocki
Wicewojewoda
Miasto walczy o zdrowie wsi
Lekarze Uniwersytetu Łódzkiego we wsi Izabelów w pow. sieradzkim
W odległości 5 km od Zduńskiej Woli, w powiecie sieradzkim znajduje się wieś Izabelów. Długa ulicówka, której gospodarstwa rozsiadły się po obu stronach piaszczystej drogi, do 1945 zamieszkana była głównie przez Niemców. Dziś gospodarstwa te stały się niepodzielną własnością chłopów polskich mało i średnio rolnych.
Gospodarze tu mieszkający mają przeważnie po trzy do pięciu ha ziemi piaszczystej. Nie to jest jednak ważne. Ważniejszy jest fakt, że mimo iż wieś znajduje się blisko Zduńskiej Woli, do dziś jeszcze funkcje lekarza sprawowała „babka" — akuszerka. Jej prymitywne narzędzia i nieprzestrzeganie najprostszych zasad higieny stały się przyczyną wielu chorób i zakażeń u kobiet.
Obwieszczenia Publiczne 1937 nr 89
Sąd Okręgowy w Kaliszu,
na mocy art. 1777-6 U. P. C., obwieszcza, iż na skutek postanowienia
Sądu z dnia 1 maja 1937 r., zostało wszczęte postępowanie o
uznanie za zmarłego Józefa Kalety, syna Agaty, urodzonego w 1877
roku we wsi Pratkowie, parafii Korczew.
Wobec czego Sąd wzywa go,
aby w terminie 6 miesięcznym od dnia wydrukowania niniejszego
zgłosił się do Sądu, gdyż w przeciwnym razie, po upływie tego
terminu zostanie przez Sąd uznany za zmarłego.
Wzywa się
wszystkich, którzyby wiedzieli o życiu lub śmierci Józefa Kalety,
aby o znanych sobie faktach zawiadomili Sąd Okręgowy w Kaliszu w
powyższym terminie; nadto Sąd nadmienia, że Józefa Kalety był
stałym mieszkańcem wsi Osmolin, gm. Zduńska Wola, nr sprawy Co.
203/37.
Głos Chłopski 1949 nr 118
Miasto walczy o zdrowie wsi
Lekarze Uniwersytetu Łódzkiego we wsi Izabelów w pow. sieradzkim
W odległości 5 km od Zduńskiej Woli, w powiecie sieradzkim znajduje się wieś Izabelów. Długa ulicówka, której gospodarstwa rozsiadły się po obu stronach piaszczystej drogi, do 1945 zamieszkana była głównie przez Niemców. Dziś gospodarstwa te stały się niepodzielną własnością chłopów polskich mało i średnio rolnych.
Gospodarze tu mieszkający mają przeważnie po trzy do pięciu ha ziemi piaszczystej. Nie to jest jednak ważne. Ważniejszy jest fakt, że mimo iż wieś znajduje się blisko Zduńskiej Woli, do dziś jeszcze funkcje lekarza sprawowała „babka" — akuszerka. Jej prymitywne narzędzia i nieprzestrzeganie najprostszych zasad higieny stały się przyczyną wielu chorób i zakażeń u kobiet.
Jej znachorskie praktyki odczuły na swojej skórze mieszkanki Prątków, Tymienic i Męckiej Woli.
Dopiero przyjazd ekipy lekarskiej Kliniki Uniwersytetu Łódzkiego przekreślił działalność „babki" która leczy ludzi jak w średniowieczu odczynianiem, czarami i zaklęciami. Już żadna kobieta nie pójdzie do babki z prośbą o pomoc i o zamawianie czarów. Wystarczył ten jeden przyjazd, wystarczyło parę ciepłych a zarazem pouczających słów ze strony lekarzy, aby ludzie wsi zrozumieli, iż domorośli znachorzy to nie dobrodziejstwo gromady, ale rozsadnik nieraz nieuleczalnych chorób.
PANI DOKTÓR ZBADA TYLKO SERDUSZKO
Przed szkołą w Izabelowie gdzie rozgościli się lekarze, pełno furmanek. Ruch jak na odpuście. Chorzy poprzyjeżdżali nawet ze wsi, odległych od Izabelowa o 15 kilometrów. Jest ponad 300 osób. W korytarzu tłoczno, ale wszyscy napewno będą przyjęci.
W słonecznej sali szkolnej przyjmuje doktor Stanisława Sobień. Mały, bo trzyletni Heniuś Wróbel z Męckiej Woli płacze i wyrywa się matce. — Nie chcę, nie chcę. Mamo ja się boję!
— Nie płacz Heniuś, ja tylko posłucham jak ci bije serduszko — uspakaja go pani doktor. Chłopak przez łzy spogląda niedowierzająco to na matkę, to na biało ubraną panią. Na chwilę cichnie, ale na widok słuchawki buzia mu się krzywi i z oczek znowu płyną strumieniem łezki.
Dopiero przyjazd ekipy lekarskiej Kliniki Uniwersytetu Łódzkiego przekreślił działalność „babki" która leczy ludzi jak w średniowieczu odczynianiem, czarami i zaklęciami. Już żadna kobieta nie pójdzie do babki z prośbą o pomoc i o zamawianie czarów. Wystarczył ten jeden przyjazd, wystarczyło parę ciepłych a zarazem pouczających słów ze strony lekarzy, aby ludzie wsi zrozumieli, iż domorośli znachorzy to nie dobrodziejstwo gromady, ale rozsadnik nieraz nieuleczalnych chorób.
PANI DOKTÓR ZBADA TYLKO SERDUSZKO
Przed szkołą w Izabelowie gdzie rozgościli się lekarze, pełno furmanek. Ruch jak na odpuście. Chorzy poprzyjeżdżali nawet ze wsi, odległych od Izabelowa o 15 kilometrów. Jest ponad 300 osób. W korytarzu tłoczno, ale wszyscy napewno będą przyjęci.
W słonecznej sali szkolnej przyjmuje doktor Stanisława Sobień. Mały, bo trzyletni Heniuś Wróbel z Męckiej Woli płacze i wyrywa się matce. — Nie chcę, nie chcę. Mamo ja się boję!
— Nie płacz Heniuś, ja tylko posłucham jak ci bije serduszko — uspakaja go pani doktor. Chłopak przez łzy spogląda niedowierzająco to na matkę, to na biało ubraną panią. Na chwilę cichnie, ale na widok słuchawki buzia mu się krzywi i z oczek znowu płyną strumieniem łezki.
Pani doktor bada skrupulatnie, bo Heniuś jest chory od 9 tygodni. Po zapaleniu zostały ślady w płucach. Trzeba Henia prześwietlić i natychmiast oddać do szpitala dziecięcego w Łodzi. Jak Henio wróci ze szpitala będzie napewno zdrów jak ryba.
Ośmiomiesięczny Stefek jest chory na dyfteryt.
— To bardzo zaraźliwa choroba — wyjaśnia pani doktor stroskanej matce obywatelce Bartoniowej z Tymienic.
— Musi pani uważać na dzieci (jest ich jeszcze dwoje w domu). Gdyby tylko zabolało je gardło, natychmiast trzeba do lekarza. Tu ma pani receptę i skierowanie po zastrzyk dla małego.
Zastrzyk trzeba zrobić zaraz, bo Stefek jest słaby i ma krzywicę. Wzruszająca jest scena, gdy odchodząca obywatelka Bartoniowa, której doktor daje butelkę tranu dla dzieci, dziękuję za pomoc.
PO RAZ PIERWSZY OD 9-ciu LAT
Przed drzwiami internisty stoi masa ludzi. Wchodzimy do środka. Doktor Chlebowski bada właśnie ob. Kazimierza Szewczyka, właściciela 5 hektarowego gospodarstwa w Pratkowie.
Ob. Szewczyk skarży się na bóle w „środku". Tak już od 1940 roku. Ale przysłowiowa nieufność do lekarzy sprawiła, iż do tej pory nie poddał
się leczeniu. Dopiero jak się dowiedział że do wsi przyjeżdżają lekarze, zdecydował się.
— Zobaczymy co powiedzą.
Doktor Chlebowski powiedział mu że to jest wrzód na dwunastnicy i przepisał mu lekarstwa. Ob. Szewczyk wyszedł zadowolony. — Wiecie
— mówił do gospodarzy, którzy czekali na swoją kolejkę.
— bardzo dobrzy są ci lekarze. Tak skrupulatnie badają, a jak szybko powiedział co mi jest. I jeszcze dał receptę. Gdzieby to przed wojną pokazał się lekarz na wsi i niedzielę mitrężył dla chłopa. No, co wy na to?
— Wicie, kumie — odparł gospodarz, którego w krzyżu łamało. — To jest wielkie osiągnięcie i jeszcze jedna pomoc okazana wsi przez ludzi pracy, z miasta.
SOJUSZ W CZYNIE
Tego dnia przed lekarzami Klinik Uniwersyteckich przewinęło się dziesiątki ludzi. Stwierdzono 64 wypadki chorób wewnętrznych, 65 dziecięcych, 20 kobiecych, 30 skórnych, 40 chirurgicznych.
Ale nie tylko badano ludzi w szkole. Chorą obywatelkę Marię Szubert i ob. Naumanowicza odwiedzi lekarz w ich domach, zbadał i przepisał lekarstwa.
Ludzie nie chcieli wierzyć że lekarze przyjadą do nich. A jednak przyjechali, leczyli udzielali porad. Odmówili sobie odpoczynku, choć to była przecież niedziela. Poszli na wieś, by nieść ulgę w cierpieniu. Toteż odjeżdżającą ekipę żegnali mieszkańcy wsi ze wzruszeniem i prośbą: — Przyjdźcie jeszcze do nas. My waszej pomocy potrzebujemy.
Długo machano rękoma i chusteczkami za autem, którym odjeżdżali doktorzy Wróblewski, Sobierański. Chlebowski, Kempski, Sobień, oraz studentki medycyny Woźniakówna, i Szymiot. Spełnili oni dobrze swój obywatelski obowiązek.
T. Szewera
Ośmiomiesięczny Stefek jest chory na dyfteryt.
— To bardzo zaraźliwa choroba — wyjaśnia pani doktor stroskanej matce obywatelce Bartoniowej z Tymienic.
— Musi pani uważać na dzieci (jest ich jeszcze dwoje w domu). Gdyby tylko zabolało je gardło, natychmiast trzeba do lekarza. Tu ma pani receptę i skierowanie po zastrzyk dla małego.
Zastrzyk trzeba zrobić zaraz, bo Stefek jest słaby i ma krzywicę. Wzruszająca jest scena, gdy odchodząca obywatelka Bartoniowa, której doktor daje butelkę tranu dla dzieci, dziękuję za pomoc.
PO RAZ PIERWSZY OD 9-ciu LAT
Przed drzwiami internisty stoi masa ludzi. Wchodzimy do środka. Doktor Chlebowski bada właśnie ob. Kazimierza Szewczyka, właściciela 5 hektarowego gospodarstwa w Pratkowie.
Ob. Szewczyk skarży się na bóle w „środku". Tak już od 1940 roku. Ale przysłowiowa nieufność do lekarzy sprawiła, iż do tej pory nie poddał
się leczeniu. Dopiero jak się dowiedział że do wsi przyjeżdżają lekarze, zdecydował się.
— Zobaczymy co powiedzą.
Doktor Chlebowski powiedział mu że to jest wrzód na dwunastnicy i przepisał mu lekarstwa. Ob. Szewczyk wyszedł zadowolony. — Wiecie
— mówił do gospodarzy, którzy czekali na swoją kolejkę.
— bardzo dobrzy są ci lekarze. Tak skrupulatnie badają, a jak szybko powiedział co mi jest. I jeszcze dał receptę. Gdzieby to przed wojną pokazał się lekarz na wsi i niedzielę mitrężył dla chłopa. No, co wy na to?
— Wicie, kumie — odparł gospodarz, którego w krzyżu łamało. — To jest wielkie osiągnięcie i jeszcze jedna pomoc okazana wsi przez ludzi pracy, z miasta.
SOJUSZ W CZYNIE
Tego dnia przed lekarzami Klinik Uniwersyteckich przewinęło się dziesiątki ludzi. Stwierdzono 64 wypadki chorób wewnętrznych, 65 dziecięcych, 20 kobiecych, 30 skórnych, 40 chirurgicznych.
Ale nie tylko badano ludzi w szkole. Chorą obywatelkę Marię Szubert i ob. Naumanowicza odwiedzi lekarz w ich domach, zbadał i przepisał lekarstwa.
Ludzie nie chcieli wierzyć że lekarze przyjadą do nich. A jednak przyjechali, leczyli udzielali porad. Odmówili sobie odpoczynku, choć to była przecież niedziela. Poszli na wieś, by nieść ulgę w cierpieniu. Toteż odjeżdżającą ekipę żegnali mieszkańcy wsi ze wzruszeniem i prośbą: — Przyjdźcie jeszcze do nas. My waszej pomocy potrzebujemy.
Długo machano rękoma i chusteczkami za autem, którym odjeżdżali doktorzy Wróblewski, Sobierański. Chlebowski, Kempski, Sobień, oraz studentki medycyny Woźniakówna, i Szymiot. Spełnili oni dobrze swój obywatelski obowiązek.
T. Szewera
Dziennik Łódzki 1952 nr
34
Konstytucja, której
projekt przeczytałem dokładnie, to gwarancja
naszych praw, o które tak długo
walczyliśmy.
Za sanacji było napisane
w konstytucji, że każdy się może uczyć, ale to tylko na papierze
tak było gwarantowane.
Dzisiaj to ja z całą
dumą mogę powiedzieć, że można się uczyć bo Państwo nasze
jest państwem ludowym. Dzisiaj mój jeden wnuk jest w wojsku, a
dwóch innych wnuków kształci się
bezpłatnie w szkołach i korzysta ze stypendiów.
Dzisiaj możemy śmiało
powiedzieć, że mamy Państwo ludowe. Ja mam już przeszło 60 lat,
ale nie pamiętam, żeby kiedy chłop miał tak dobrze jak teraz,
żeby jego dzieci miały zapewnioną naukę, no i najważniejsze,
pracę. Tak to jest w kraju, gdzie władza należy do ludu.
Dzięki za publikację. Szukałem właśnie informacji o miejscowości moich przodków :)
OdpowiedzUsuńTen Jakób Turkowski to mój przodek. Dziękuję za tę - nie koniecznie chwalebną, ale cenną - informację.
OdpowiedzUsuńPoszukuję wszelkich informacji o tym Urodzonym Jakóbie Turkowskim i jego rodzinie.
OdpowiedzUsuńWincenty Witkowski, którego ranili złodzieje to prapradziadek mojej żony. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńchosz@@interia.pl
Szanowni Państwo
OdpowiedzUsuńPoszukuje wszelkich informacji na temat mojego dziadka Hilary Żarczyński