Zajączkowski:
Monice -pow. sieradzki
1) 1136 kop. naśl., Łaszcz. 15; KDW 7: Manina - villa circa Zeraz (Sieradz, v.). W bulli gnieźnieńskiej, zatwierdzającej uposażenie arcbpstwa wym. M. 2) 1347 oryg. KDW 1257: Manicze - hereditas seu villa ante Syrad. Kazimierz Wielki otrzymuje od arcbpa Jarosława Przedecz (v.), Żarowo (v.) i M. w zamian za Spicymierz (v.), Wieszczyce (v.) i in. posiadłości.
3) XVI w. Ł. I, 429-430: Monycze, Manycze - villa, par. Sieradz, dek. warcki, arch. uniejowski. 4) 1511-1518 P. 177: Monyce - par. jw., pow. i woj. sieradzkie, 1553-1576 P. 215: Manycze - jw., 5) XIX w. SG VI, 661: Monice - wś, par. jw., gm. Bogumiłów, pow. jw.
Uwagi: Koz. (I, 259) utożsamia M. z 1136 r-. z dzisiejszą miejscowością Monice pod Sieradzem, podobnie Warężak (12 i 151). Treść dok. z 1347 r. popiera tę identyfikację, zwłaszcza, że innej miejscowości o podobnej nazwie nie zna w Sieradzkiem ani Ł. ani P.
1) 1136 kop. naśl., Łaszcz. 15; KDW 7: Manina - villa circa Zeraz (Sieradz, v.). W bulli gnieźnieńskiej, zatwierdzającej uposażenie arcbpstwa wym. M. 2) 1347 oryg. KDW 1257: Manicze - hereditas seu villa ante Syrad. Kazimierz Wielki otrzymuje od arcbpa Jarosława Przedecz (v.), Żarowo (v.) i M. w zamian za Spicymierz (v.), Wieszczyce (v.) i in. posiadłości.
3) XVI w. Ł. I, 429-430: Monycze, Manycze - villa, par. Sieradz, dek. warcki, arch. uniejowski. 4) 1511-1518 P. 177: Monyce - par. jw., pow. i woj. sieradzkie, 1553-1576 P. 215: Manycze - jw., 5) XIX w. SG VI, 661: Monice - wś, par. jw., gm. Bogumiłów, pow. jw.
Uwagi: Koz. (I, 259) utożsamia M. z 1136 r-. z dzisiejszą miejscowością Monice pod Sieradzem, podobnie Warężak (12 i 151). Treść dok. z 1347 r. popiera tę identyfikację, zwłaszcza, że innej miejscowości o podobnej nazwie nie zna w Sieradzkiem ani Ł. ani P.
Taryfa Podymnego 1775 r.
Monice, wieś, woj. sieradzkie, powiat
sieradzki, własność królewska, 59 dymów.
Czajkowski 1783-84 r.
Mamice att Star., parafia sieradz,
dekanat warcki, diecezja gnieźnieńska, województwo sieradzkie,
powiat sieradzki, własność: Kossowsk, star. sieradz.
Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Monice, województwo
Kaliskie, obwód Sieradzki, powiat Sieradzki, parafia Sieradz,
własność prywatna. Ilość domów 75, ludność 485, odległość
od miasta obwodowego 1/4.
Słownik Geograficzny:
Monice, w dok. Manycze i Monycze, wś, folw., os. włośc. i karcz. nad rz. Żegliną, pow. sieradzki, gm. Bogumiłów, par. Sieradz, odl. od Sieradza w. 3, od rz. Warty 2 w., posiada młyn wodny i wiatrak; wś ma 86 dm., 657 mk., dwie os. czynsz. 2 dm., 14 mk., os. karcz. 1 dm. 3 mk. W 1827 r. było tu 75 dm., 485 mk. Wspomina tę wieś Lib. Ben. Łaskiego (t. I, 429). W 1553 r. M. mają 101 łanów (Wielk. Pawiński). Folw. M., z wsią M., Kłock i Jeziory, rozl. mr. 819: gr. or. i ogr. mr. 349, łąk mr. 151, pastwisk mr. 283. wody mr. 4, nieuż. i place mr. 22; bud. mur. 6, z drzewa 2. Wś M. os. 127, z gr. mr. 791; wś Kłock os. 105, z gr. mr. 1,145; wś Jeziory os. 38, z gr. mr. 429. Do obszaru dworskiego M. przyłączono grunta poduchowne, zwane Górka Poświętna (ob. Górka 5). Br. Ch.
Spis 1925 r.
Monice, wś i folw., pow. sieradzki, gm. Bogumiłów. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne wś 76, folw. 4, inne zamieszkałe wś 10. Ludność ogółem: wś 627, folw. 84. Mężczyzn wś 310, folw. 41, kobiet wś 317, folw. 43. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego wś 627, folw. 84. Podało narodowość: polską wś 627, folw. 84.
Monice, obecnie część miasta Sieradz w gminie Sieradz.
Jakub Jurek (Dobra Ziemskie):
Dobra Ziemskie Monice, do których należą Woytostwo tegoż nazwiska i Wsie Kłocko i Jeziory z przyległościami i przynależytościami w Powiecie i Obwodzie Sieradzkim, Województwie Kaliskiem położone.
do 1793 - Monice, Jeziory i Kłocko należą do starostwa sieradzkiego.
7 III 1803 - pułkownik Pontanus sprzedaje Monice, Jeziory i Kłocko Feliksowi Stawiskiemu za 360 000 złp.
1803-1820 - dobra dziedziczą Edmund, Stefan, Idalia i Bronisława Stawiscy.
7 VII 1820 – powstaje księga hipoteczna dóbr[i].
5 II 1823 - po wywłaszczeniu Stawiskich dobra przechodzą w ręce Dyrekcji Banku Głównego w Berlinie, za 288 000 złp
29 V 1830 – Konwencją Warszawską, 28 września tego roku postanowieniem Rady Administracyjnej oraz aktem z 10 kwietnia 1832 r. dobra przeszły na własność Skarbu Królestwa Polskiego.
8 VII 1837 – przez notariuszem Engelke w Warszawie dobra kupuje Jan Rzeszotarski za 159 000 złp.
1864 – mocą ukazu o uwłaszczeniu chłopów z 2 marca 1864 r. przeznaczono na własność włościan 790 mórg 284 pręty ziemi w Monicach, 1145 mórg 84 pręty w Kłocku i 428 mórg 242 pręty w Jeziorach.
27 II 1869 – Jan Rzeszotarski zapisuje Folwark Kłocko i Jeziory (warty 30 210 rbs) synowi Adamowi Rzeszotarskiemu, a Folwark Monice (warty 31 290 rbs) synowi Franciszkowi Rzeszotarskiemu.
7 XII 1872 – Monice kupuje Stefan Nowicki za 34 950 rbs.
~1872 – odłączono od majątku dobra Kłocko i Jeziory. Powstały dla nich oddzielne księgi wieczyste
1873 – powstaje plan sytuacyjny i rejestr pomiarowy Monic autorstwa geometry rządowego Leonarda Dąbrowskiego.
6 II 1877 – dobra za 36 000 rbs nabywają Jan Sulkowski i Bolesław Dziembowski.
1882 – do części majątku Jana Sulkowskiego dołączono część Ekonomii Męckiej – ziemie Góry Poświętnej, Jurydyki Dominikańskiej i Prebendy czyli Szkaplerza o powierzchni 172 morgi 227 prętów.
~1889 – dobra dziedziczy córka Sulkowskiego, Józefata Bar...[?] Leokadia Dziembowska.
Po Bolesławie Dziembowskim dobra dziedziczy syn Jan Dziembowski.
~1920 – po śmierci Jana Dziembowskiego dobra przechodzą w niepodzielnych częściach na jego siostry: Jadwigę Leokadię Kisielewską, Zofię Teresę Niekrasz oraz Marię Julię Rasson.
~1924 – z dóbr wydzielona zostaje kolonia o powierzchni 44 ha 286 m2, przeznaczona do zasiedlenia. Powstaje osobna księga hipoteczna dla Kolonii Monice oraz plan autorstwa Józefa Henniga.
29 I 1925 – siostry Dziembowskie rozparcelowują część majątku między 21 kolonistów.
7 III 1925 – siostry Dziembowskie odsprzedają kolejne dwie osady.
20 X 1926 – siostry Dziembowskie odsprzedają kolejne dwie osady.
20 X 1926 – siostry Dziembowskie dzielą dobra między siebie. Powstają części Folwark Monice A (45 ha 3660 m2), Folwark Monice B (69 ha 74 m2) i Monice Rassonówka (45 ha 6317 m2).
[i] Archiwum Państwowe w Łodzi, Oddział w Sieradzu. Księgi hipoteczne sądów w Sieradzu, ks. hip. dóbr Monice, Jeziory i Kłocko, sygn. 434.
Osiadłość wsi Mamic. - Szymon Stangryt, Paweł Wiąz, Balcerowa Stangretowa, Franciszek Garbala, Jakob Gąłąb, Michał Wetwak, Mateusz Ozeg, Wojciech Chlebicz, Grzegorz Soszka, Piotr Wiąz, Piotr Karczmarek, Tomasz Garbala, Dominik Tulęga, Wojciech Mitiutka, Karczmarzowa Kurkowa, [Bartłomiej Ograbek, Józef Chlebicz, Stanisław Prekwa, Sebastian Urbanek, Wawrzeniec Kulawiak, Antoni Wdowiak, Roch Wdowiak, Sebastian Kubiak, Andrzej Urbaniak, Tomasz Błażeiak, Szczepan Kubiak, Balcer Pawlak, Tomasz Makówka, Walenty Makówka, Walenty Bronka, Tomaszowa Janczaczka, Wojtkowa Bronczyna, Wojciech Kubik, Józef Przybylski, Tomasz Ograbek, Bartłomi Ograbek, Piotrowa Więska, Szczepanowa Wdowa, Jan Bronka, Jakubowa Ozimkowa, Janowa Wdowa, Paweł Zuchel, Jakob Zuchel, Andrzej Mitiutka, Andrzej Garbala, Tomasz Chlebicz, Wawrzeniec Wiąz, Wojciech Nowak, Jan Górniak, Ignacy Kulawiak, Andrzyi Ograbek, Józef Kulawiak, Kaczmarzowa Wdowa, Dominik Wiąz, Wojciech Ozeg. Młynarze Józef Tenetka płaci zł 64, Paweł Tenetka płaci zł 64. Z wiatraków dwóch zł 144.
Złapano dnia 18. Lipca r. b. w zbożu na Sieradzkim Polu pod Mamicami Konia, gdy Właściciel tego konia dotychczas się nie zgłosił dorozumieć się możno iż takowy ukradziony został. Koń ten iest Masci zgniada srzonowaty lat 12 maiący, ślepy na oko prawe. Wzywamy więc każdego który prawo własności do rzeczonego konia mieć mniema, aby się do dnia 20. Sierpnia r. b. dostateczną Legitymacyą wykazał ponieważ po upłynionym Terminie wspomniony koń przez publiczną Licytacyą więcey daiącemu przedany i zebrane pieniądze do Kassy Szpitalney po zaspokoieniu Kosztow przeznaczone zostaną.
LIST GOŃCZY
Sąd Policyi Prostey Powiatu Sieradzkiego.
Wzywa naymocniey wszelkie Władze tak Cywilne iako i Woyskowe bespieczeństwa Publicznego przestrzegaiące, ażeby zbiegłego w dniu 20. Lipca r. b. z Aresztu tuteyszego Andrzeia Hoffmana o kradzież obwinionego podług niżey umieszczonego Rysopisu ściśle śledziły, a po dostrzerzeniu uiąwszy go Sądowi Poprawczemu do Kalisza pod strażą dostawić kazały.
Pomieniony Andrzey Hoffman ma lat 30. religii Katolickiey, rodem z wsi Czeszewa Wielkiego Xięstwa Poznańskiego, a w wsi Monicach za miastem Sieradzem mieszkanie maiący, wzrostu dobrego, twarzy sciągłey dziobatey, nosa długiego, wysokiego czoła, oczów niebieskich, włosów blond, czytać, pisać ani mowić prócz rodowitego Języka Polskiego nie umie: u lewey ręki na palcu wskazuiącym ma znak od zarżnięcia kosą.
Ubiór tegoż:
Sukmana z sukna siwego stara naprawiana, kamizelka z sukna granatowego stara, koszula lniana dobra, spodnie płocienne poczesne dobre, boty stare zupełnie złe, czapka czwororogata z sukna zielonego wyblakła zbarankiem siwym.
Sieradz dnia 23. Lipca 1827. r.
Gaiewski.
Po odcierpieniu kary osiedlono go w okręgu targo-botajskim, zkąd po upływie dwóch tygodni zdołał ujść i powędrował do Królestwa. Tutaj dostawszy od jakiegoś wędrownego handlarza paszport na imię Fijałkowskiego, został przyjęty do służby.
Sprawę nieszczęśliwego włóczęgi sądziła w tych dniach izba sądowa w drodze apelacji, która zmniejszyła karę do 50 rózeg i 13 lat ciężkich robót.
W nocy z 12 na 13 sierpnia r. b. wynikł pożar we wsi Monice, ogółem spaliło się 65 zagród gospodarskich ze zbożem oraz dominium Monice, przyczem spłonęło wiele inwentarza martwego. Pożar powstał w zagrodzie Stanisława Wdowiaka w oborze. Straty wynoszą minimalnie 65 miljonów marek w zagrodach gospodarskich i 30 miljonów marek w dominium Monice. Wypadku z ludźmi nie było, przyczyna pożaru było nieostrożne obchodzenie się ze światłem w nocy przez gospodarza Stanisława Wdowiaka.
Sprzedaję, działkę ziemi w przestrzeni około dwanaście morgów w całości lub częściowo, pod Sieradzem, na warunkach dogodnych. Wiadomość na miejscu. Również jest do sprzedania 10.000 cegły palonej pustej.
Przed 3-ma tygodniami wskutek podpalenia spaliły się 3 sterty w tem 1 sterta żyta, owsa i sterta koniczyny. Sterta owsa była oddalona o pareset kroków.
Ostatnio w nocy z 25 na 26 ub. m. takie z podpalenia ponownie spaliła się duża sterta pszenicy. Sprawców podpalenia dotychczas nie ujęto. Podpalenie prawdopodobnie pochodzi z zemsty okolicznych włościan, Którzy są wrogo usposobieni do dzierżawcy.
Nadmienić należy że pierwsze 3 sterty nie były nawet ubezpieczone. Natomiast ostatnia spalona sterta pszenicy była ubezpieczona, co nawet dzierżawcy wyszło na pewną korzyść, gdyż pszenica była bardzo licha, a słoma niezdatna na paszę.
Zastosować można te słowa do nauczyciela szkoły powsz. w Monicach p. Skrzypińskiego. Młody, lecz pracowity, niezważający na przeszkody i trudne warunki, zabrał się szczerze do pracy, a świadczy o tem wystawiana przez niego w Trzy Króle w teatrze w Sieradzu sztuka p.t. „Kwiat Paproci" na cel tejże szkoły.
Jako w dzisiejszych czasach mało praktykowany i zaniedbany zwyczaj wystawiania przedstawień przez nauczycielstwo szkól pow., tem więcej podkreślić należy ze względu na to, że czynności na polu oświatowo-społecznem chętnie umieszcza się jako objawy życia, postępu i pracy ludzi chętnych,interesujących się przyszłością, kraju i lepszą dolą ludu.
Odczuwając też tę potrzebę pracy społecznej i działalnności przez P. M. S. Kurator Okręgu Szkolnego Łódzkiego p. Owiński przyjął na siebie szczytny obowiązek współpracy w tym kierunku w wydawnictwie pism w Sieradzu i pod jego protektoratem będzie się odzwierciedlać życie, postęp i czynność osób powołanych na tem polu i sił nauczycielskich.
J.
SIERADZ.
— Jak to na majówce ładnie... Choć dawno przeminął już „kwitnący i wonny maj" lecz majówki jeszcze modne. Niedawno temu Straż Poż. w Chojnym urządziła majówkę, na którą między innemi zaprosiła też Straż z Monic. Bawiono się ochoczo do późnej nocy. Muzyka zawzięcie rżnęła, pląsały rozbawione pary, lał się pot z uznojonych czół, lała się obficie gorzałka.
I bawiono się tak do godz. 24. Na odjezdnem pan naczelnik monickiej Straży zebrał swych sławnych z buńczuczności zuchów, uformował dwu szereg i przed frontem huknął; „Chłopcy, wy pokażta co Straż monicka potrafi". Rozbawieni i podochoceni alkoholem „chłopcy" rzeźko „wzięli" się za dziewczęta, i stąd zaczęła się awantura, gdyż choińscy strażacy chcąc stanąć w dobrym świetle wobec dam, zaczęli reagować na umizgi monickich strażaków. Powstał rwetes, krzyk, tumult nie do opisania.
I spotkały się oko w oko obie straże... zakotłowało się jak w ulu... zaczęło się łamanie płotów, drzewek, które zastąpiły miecze. Monicanie przystąpili do ataku...
Zatrzeszczały kości po obu stronach walczących, posypały się grad kamieni. Choińska straż walecznie dotrzymała placu i zdwoiwszy swe szeregi ochotnikami „cywilami” natarła silniej na „nieprzyjaciela". Po 10 minutach walki straż monicka cofa się... Kamienie są tak pożądane, że szuka się ich z latarkami. Akcja bojowa przenosi się obok cmentarza. Tłum walczących wzrasta do 90 osób. W świetle latarek, błyszczą zakrwawione noże, groźnie połyska bagnet, którym „walczy jak lew" urlopowany żołnierz niejaki M[a]kówka z Monic. Połamały się drągi, kije, brakło kamieni, więc nieuszanowano nawet tak świętych rzeczy jak krzyże mogilne z cmentarzyska i niemi walczono.
Ano, jak wojna, to wojna... Dzięki energji post. Jagiełły „wojna” stopniowo zmniejszyła się, na pobojowisku pozostają połamane drągi, kije, kilku cięże[j] rannych... Rezultatem 30 osób mniej lub ciężej rannych.
Dodać musimy, iż naczelnik monickiej Straży Płachta z Monic był już raz karany więzieniem za zabójstwo na zabawie.
Bardzo ładny obrazek z życia polskiej wsi—prawda?... I obrazki takie i temu podobne spotyko się ciągle. Łamie kolega — koledze kości, rozbija głowę, przebija nożem. I kiedyż się to skończy?. Kiedyż nareszcie młodzież wiejska już poniekąd zorganizowana, dojdzie do zrozumienia swego zadania, że w Straży nie służy się po to, by wprawiać się w rozbijanie głów bliźniemu, lecz po to żeby wspólnie kształcić się, służyć świętemu obowiązkowi niesienia pomocy w nieszczęściu. A po pracy rozrywka jest pożądaną, lecz widzimy niestety, że młodzież wiejska nie dorosła jeszcze do tego, aby móc się bawić bez kilkunastu policjantów, karabinów maszynowych, armat gazów trujących. Bardzo to smutne.
— (s) Starostwo Sieradzkie poleciło wójtowi gminy Bogumiłów, przeprowadzenie głosowania ludności tejże gminy, którędy ma pójść szosa z Sieradza do Burzenina, czy przez wieś Stoczki, czy też przez wieś Chojnę. Zebranie było bardzo liczne, bo jak nigdy przybyło około 800 osób i kilkadziesiąt furmanek. Błonia około kancelarji przedstawiały jedno wielkie obozowisko. Najwięcej dopisały wsie: Chojne, Bobrowniki, Stoczki, Wiechucice i Monice. Nie brakło nawet starców, których przywieziono furmankami na miejsce głosowania.
Widać z tego jak wielką wagę przywiązują do tej szosy. Głosowanie odbyło się na Błoniach obok kancelarji. Z początku burzliwe, lecz po przemówieniu wójta, tejże gminy, który ogłosił cel zebrania, nastąpiło uspokojenie. Wójt wskazał miejsce gdzie mają się ustawić, ci co głosują za szosą przez Chojnę i ci za szoszą przez Stoczki. Ogromna większość bo 540 głosujących stanęło za szosą przez wieś Chojne. Strona przeciwna widząc tak wielką przewagę, chciała odłożyć zebranie, lecz wójt się nie zgodził, a głosujący za szosą przez Chojne, ustawili się rzędem po 10 osób by ułatwić obliczenie. Wielka szkoda, że nikt z panów ze Starostwa nie przybył na zebranie, by widział, ten długi szpaler głosujących w pełnym porządku, z którego piersi wyrywał się okrzyk chcemy szosy przez wieś Chojne. Po spisaniu protokółu wstąpiły podpisy. Głosujący.
— (s) Emancypacja wsi. W poniedziałek b. tygodnia miasto Sieradz miało okazję oglądania korowodu wiejskiego wesela. Przyzwyczajeni Sieradzanie do szumnego, krzykliwego i upstrzonego w kwiatki z bibułek orszaku weselnego przyjeżdżającego na wozach w półkoszkach, mieli dnia tego nieoczekiwaną rozmaitość.
Przodem korowodu jechało weselnie przybrane auto z młodą parą a dalej na wozach orkiestra, goście weselni i po bokach konno drużbowie.
Rzadko w takim towarzystwie spotkać możną auto lecz nowe czasy tworzą nowe zwyczaje. Wkrótce pewno sunąć będzie rząd weselnych automobili, a po bokach będą w czerwonych spencerkach jechać drużbowie na motocyklach. Tak teraz emancypuje się wieś.
Wyżej opisany korowód weselny był ze wsi Monice.
SIERADZ.
— (s) Dlaczego? Na trakcie publicznem z Sieradza do Burzenina za wsią Monice, droga jest zasypana śniegiem powyżej 2-ch metrów. Przedostanie się saniami mało obciążonemi jest utrudnione. Sanie zaś ciężarowe zupełnie przejechać nie mogą. Jak słyszeliśmy wszystkie drogi na terenio powiatu zostały przy pomocy szarwarku oczyszczone ze śniegu. Dlaczego ten odcinek pominięto nie wiemy. Przecież jest to jedyna komunikacja między Sieradzem i Burzeninem.
DO SPRZEDANIA
Tanio okazyjnie
Cegła palona, wyrobu przedwojennego wymiar cegły większy: dług. 30. cm, szer. 20 cm. grub. 10 cm. Od 40—50 tysięcy. Cena od 40—50 zł. za tysiąc.
Folwark Monice
pod Sieradzem
— (s) Za kradzież węgla 2 tyg. więzienia. Onegdaj Sąd Grodzki skazał mieszkańca wsi Monice Stefana Ilkowa na 2 tygodnie więzienia, za to że kupując 50 kg. węgla ze składu Bronisławy Klimczakowej, Kr.-Przedm. nie zapłacił za takowy a wrzucił na wóz i odjechała do swej zagrody.
— (s) Pożar od pioruna. W dniu 28 bm. o godz. 6 wieczorem piorun uderzył w stodołę należącą do jednego z gospodarzy w Monicach pod Sieradzem. Zaalarmowana straż z Sieradza udała się natychmiast i pożar ugasiła.
— (s) Porachunki osobiste. W nocy z 15 na 16 bm. we wsi Monice pod Sieradzem u jednego z gospodarzy, odbyła się zabawa. Na zabawie tej był również obecny 18-letni młodzieniec z tejże wioski Stanisław Gołąb, który bawił się bardzo wesoło. Widząc to Jan Wdowiak, mieszkaniec z tejże wioski, pozazdrościł Gołębiowi, a czując do niego nienawiść od dłuższego czasu, postanowił się zemścić.
Wyszedł zawczasu na drogę, którędy miał przechodzić Gołąb i oczekiwał go z rewolwerem w ręku. Gdy nadeszło kilku mężczyzn Wdowiak wyszedł naprzeciw nich, zaświecił latarką elektryczną, a gdy ujrzał znienawidzonego Gołębia wystrzelił w niego raniąc tegoż ciężko.
Gołąb dowlekł się jednak jeszcze do swego domu.
Nazajutrz rannego odwieziono do szpitala św. Józefa w Sieradzu, gdzie walczy ze śmiercią.
Wdowiaka natychmiast aresztowano i osadzono w więzieniu.
— (s) Jeszcze o Monicach. Jak się dowiadujemy aresztowany Wdowiak z Monic, pobił Makówkę Józefa, zadając mu rany z tyłu nożem, Bronkę, któremu zadał cięte rany czoła, Kubiakowi Franciszkowi ciężkiemi uderzeniami w głowę spowodował wgłębienie czaszki i rozciął duży palec.
We wszystkich wypadkach dr. powiatowy p. Zalewski uznał, że uszkodzenie ciała należy do kategorji uszkodzeń — ciężkich.
— (s) Mrą na tyfus. We wtorek dn. 19 bm. smutne wrażenie wywołało w mieście widok dwóch trumien transportowanych ze szpitala św. Józefa w Sieradzu, do kościoła Farnego następnie na cmentarz miejscowy. Oto zmarły na tyfus dwie dorosłe córki zamożnego gospodarza z Monic Stan. Garbali jedna 17 lat druga 21 lat. Przed kilkoma dniami także umarła na tyfus trzecia córka Garbali zamężna za Makówką lat 25, a w szpitalu leży zięć Garbali również chory na tyfus.
Należałoby zwrócić baczniejszą uwagę na sanitarny stan wsi gęsto zaludnionych.
— (s) Niepokojące strzały ucichły. Od dłuższego czasu w Sieradzu słychać było wieczorem lub późną nocą, to tu, to tam, strzały z broni krótkiej. O powyższem donosiła publiczność, a i posterunkowi słyszeli również od czasu do czasu te rewolwerowe strzały;
Zniecierpliwiło to wreszcie komen. posterunku p. Łuczywka, który postanowił zrobić obławę.
Jak się okazało, obława dała dobre wyniki. Odebrano rewolwer Calglerowi zam. w Sieradzu przy ul. Kr. Przedmieście, St. Gołębiowi z Monic, pracownikowi stolarskiemu u p. Górskiego w Sieradzu oraz synowi p. Piekarskiego zam. przy ul. Kr. Przed. który pracuje jako praktykant u p. Bergiera.
Przeprowadzona następnie przez przod. p. Wołkanina i post. p. Mielczarka ścisła rewizja u uczni fabryki p. Bergiera, wykryła również broń palną.
W czasie rewizji wyszło na jaw, że uczniowie reperowali sobie broń w tejże fabryce.
Wydział hipoteczny, sekcja II, przy sądzie okręgowym w Kaliszu, niniejszem obwieszcza, że zostały otwarte postępowania spadkowe po zmarłych:
11) Marjanie Płachta, współwłaścicielce działki Nr. 18 obszaru 1 ha 7416 metrów kw. z pod Nr. 15 A majątku Monice, część I, powiatu sieradzkiego.
Więźniowie zajęci byli przy robotach rolnych. W pewnej chwili dwaj z grupy 22 aresztantów porzucili narzędzia pracy i zbiegli w pobliskie żyta.
Zaalarmowany zarząd więzienia w Sieradzu wysłał na miejsce ucieczki więźniów oddział funkcjonarjuszów więziennych, tudziez pluton policji. O ucieczce zaalarmowano również okoliczne posterunki policyjne. Całonocne poszukiwania, prowadzone w kierunku Strońska i Burzenina pozostały bez wyniku. Na ślad zbiegłych aresztantów nie natrafiono. Zbiegami są Roman Przydatek, radomianin, odsiadujący karę 4 lat więzienia za włamanie i Adam Śliwiński, mieszkaniec Grójca skazany za kradzież na 3 lata więzienia. Przydatkowi i Śliwińskiemu kończyły się kary w końcu bież. roku. Dalszy pościg za zbiegami trwa.
Późnym wieczorem trzej uzbrojeni bandyci włamali się do mieszkania bogatej wdowy 20-morgowej gospodyni Józefy Kulawiakowej. Zagroziwszy Kulawiakowej śmiercią zawinęli jej głowę w pierzynę i poczęli bić aby wskazała gdzie są ukryte pieniądze. Po zrewidowaniu pokoju bandyci zabrali 150 zł. gotówką i 50 kg. mięsa. Następnie znikli w ciemnościach nocy.
Po zaalarmowaniu z Sieradza wyjechało kilka oddziałów policji na miejsce napadu. Po żmudnych poszukiwaniach policja sieradzka wreszcie wpadła na trop bandytów. Było ich 3-ch. Jeden z opryszków jest sąsiadem napadniętej. Jest to niejaki Józef Świtała właściciel 7-mio morgowego gospodarstwa, który niedawno powrócił z Francji, gdzie ożenił się lecz z żoną nie mieszka.
Świtała w czasie napadu stał na czatach. Drugim bandytą okazał się Walenty Kosatka robotnik zam. w Sieradzu na Olendrach Małych. W czasie napadu owinął Kulawiakowej głowę w pierzynę. Trzecim bandytą jest Michał Szymczak zam. w Sieradzu przy ul. Szosa Kaliska, bezrobotny. Gdy policja udała się do niego zastała go chorego, tak że musiano postawić 2 posterunkowych obok jego łóżka.
SIERADZ, 6.8. W nocy wybuchł groźny pożar we wsi Monica gm. Bogumiłów, który strawił ogółem
16 budynków, pozbawiając 10 rodzin dachu nad głową. Ogień wybuchł w stodole należącej do Walentego Garbali i przeniósł się skolei na leżące w pobliżu zabudowania.
Zaalarmowani o pożarze mieszkańcy okolicy, mimo nocy, przybyli niezwłocznie na ratunek. który ze względu na łatwopalność krytych słomą dachów, okazał się wysoce utrudniony.
W kilka minut po alarmie przybyły również na miejsce oddziały Straży Pożarnych.
Oddziały Straży Sieradza i Zd. Woli musiały przeciągnąć linie wężową do strugi odległej od wsi o 600 mtr. co nie dało pozytywnych rezultatów, gdyż w porze najmniej ku temu odpowiedniej sieradzkiej straży pękł wąż.
Broniono stodoły Dabrowskiego odległej od miejsca pożaru o 8 metrów a graniczącej z całym szeregiem innych tego rodzaju zabudowań. Po wielu trudach akcja ratunkowa uwieńczona została pozytywnym rezultatem.
W kilka chwil po zlokalizowaniu pożaru przybył na miejsce starosta Powiatowy K. Łazarski, który rozdzielił na pogorzelców po 10 zł. na rodzinę.
Przed 3 dniami na te łęgi przybyło kilku chłopców z psami ze wsi Monice i rozpoczęli polowanie. W czasie polowania nadszedł dozorca Tomasz Czyżak. zam. w Wośnikach. który im oświadczył, że jest to teren wydzierżawiony obecnie i polować nie wolno. Nieproszeni goście ustąpili, ale oświadczyli, że po południu przyjdą z większą siłą i pomszczą obecny despekt.
I rzeczywiście tegoż dnia o godz. 3 po południu przybyło z Monic aż 18 dorosłych parobków, 5 dziewcząt z kilku psami i rozpoczęło gremialne polowanie. Dozorca terenu łowieckiego Czyżak również wziął do pomocy kilku dorosłych z Wośnik którzy ruszyli do ataku. Ponieważ Moniczaków było daleko więcej zostali schwytani i mocno pobici.
Dozorca, który widząc co się z jego pomocy dzieje, pobiegł na posterunek, przy pomocy posterunkowego odparł myśliwych, którzy w tak krótkim czasie zdążyli zabić 3 zające i 5 kuropatw. Nadto grozili dozorcy, że go zabiją za to iż ośmielił się im przeszkodzić w polowaniu.
Jak można wnioskować z powyższego, zuchwalstwo dorosłych chłopców i dziewcząt ze wsi Monice przechodzi wszelkie granice. Polują na cudzym terenie w czasie zakazanym pod samym miastem powiatowym i w tak barbarzyński sposób niszczą zwierzynę i ptactwo.
Nie będzie na wsi analfabetów
Staraniem Wydziału Kulturalno - Oświatowego przy Zarządzie Gminnym Związku Samopomocy Chłopskiej w Bogumiłowie zorganizowano kurs dla analfabetów. Na kurs uczęszczało 23. osoby, wtym 16 kobiet.
Jak wiele uczestnicy kursu skorzystali, mówią nam ich wypowiedzi. Obywatelka Ożegowa ze wsi Monica powiedziała. — Mam już 45 lat. Ale teraz dopiero otworzyły mi się oczy i zaczynam patrzeć na świat. Nie mam słów podziękowania dla tych, którzy się zajęli walką z ciemnotą na wsi.
Obywatel Józef Gołąb napisał własnoręcznie podziękowanie, w którym czytamy.
— W imieniu własnym i uczestników kursu wyrażam Rządowi Polski Ludowej serdeczną wdzięczność za zorganizowanie dla nas chłopów nauki pisania i czytania. Wiemy teraz, że tylko Rząd Chłopsko - Robotniczy dba o oświatę szerokich mas chłopów i robotników. Pamiętamy czasy przedwojenne, ale nie pamiętamy, aby ówczesny rząd sanacyjny zakładał dla chłopów kursy i zachęcał ich do nauki. Ówcześni panowie chcieli widzieć chłopa tkwiącego w zacofaniu i ciemnocie.
Dziś jest odwrotnie. Dziś, dzięki rządowi demokratycznemu znika ze wsi ciemnota, zastępuje jej miejsce oświata. Wiktor Wiśniewski.
Badania ratownicze w Monicach, gm. Sieradz zostały podjęte w 1979r. na skutek zgłoszenia o niszczeniu obiektów archeologicznych podczas wybierania piasku. Kierowali nimi: Marek Urbański z Muzeum Okręgowego w Sieradzu (stanowisko 11) oraz Barbara Głowacka z Biura Dokumentacji Zabytków Oddz. w Sieradzu ( stanowisko 3).
Przeprowadzono je w dwóch etapach, częściowo zabezpieczając brzegi czynnej piaśnicy, położonej na polu
uprawnym w południowo-zachodniej części Monic, na krawędzi pradoliny Warty.
Stanowisko nr 11 w Monicach to cmentarzysko kultury łużyckiej z okresu halsztackiego i początku okresu lateńskiego epoki żelaza. Znajduje się po zachodniej stronie piaśnicy. Podczas prac wykopaliskowych natrafiono tu na 9 grobów i jeden domniemany (bez materiału zabytkowego). W 6 grobach znajdowały się popielnice – wazy z przepalonymi szczątkami ludzkimi, pozostałe 4 groby stanowiły pochówki jamowe. Najciekawsze wyposażenie zawierał grób nr 1 i grób nr 2. W grobie nr 1, oprócz popielnicy, odkryto gliniany czerpak, misę, jajowaty garnek, a także ozdoby – dwie bransolety żelazno-brązowe, naszyjnik żelazno-brązowy oraz dwie szpile żelazne. Grób nr 2 wyposażony był w żelazną bransoletę, nóż żelazny i wisiorek krzemienny. W pozostałych grobach nie stwierdzono obecności dodatkowego wyposażenia. Ze względu na płytkie zaleganie grobów – bezpośrednio pod próchnicą - były one w różnym stopniu zniszczone przez orkę.
Stanowisko nr 3 w Monicach jest osadą kultury pomorżelaza. Położone jest po wschodniej stronie piaśnicy. Wykop założono w miejscu licznego występowania na powierzchni ułamków ceramiki. Zarejestrowano w nim 16 zaciemnień, z których 8 nie zawierało materiału zabytkowego, zaś w pozostałych wystąpił on w różnych ilościach. Najwięcej materiału zawierała jama nr 5, prawdopodobnie obiekt mieszkalny. Natrafiono tu na bardzo liczne fragmenty ceramiki oraz kości zwierzęce. Cztery zaciemnienia zidentyfikowano jako dołki
posłupowe elementów podtrzymujących konstrukcję zadaszenia obiektu. Podczas prac ratowniczych przekopano całą zagrożoną część stanowiska.
Odkryty w czasie badań materiał zabytkowy z obu stanowisk przekazano do Muzeum Okręgowego w Sieradzu.
Monice, obecnie część miasta Sieradz w gminie Sieradz.
Jakub Jurek (Dobra Ziemskie):
Dobra Ziemskie Monice, do których należą Woytostwo tegoż nazwiska i Wsie Kłocko i Jeziory z przyległościami i przynależytościami w Powiecie i Obwodzie Sieradzkim, Województwie Kaliskiem położone.
do 1793 - Monice, Jeziory i Kłocko należą do starostwa sieradzkiego.
7 III 1803 - pułkownik Pontanus sprzedaje Monice, Jeziory i Kłocko Feliksowi Stawiskiemu za 360 000 złp.
1803-1820 - dobra dziedziczą Edmund, Stefan, Idalia i Bronisława Stawiscy.
7 VII 1820 – powstaje księga hipoteczna dóbr[i].
5 II 1823 - po wywłaszczeniu Stawiskich dobra przechodzą w ręce Dyrekcji Banku Głównego w Berlinie, za 288 000 złp
29 V 1830 – Konwencją Warszawską, 28 września tego roku postanowieniem Rady Administracyjnej oraz aktem z 10 kwietnia 1832 r. dobra przeszły na własność Skarbu Królestwa Polskiego.
8 VII 1837 – przez notariuszem Engelke w Warszawie dobra kupuje Jan Rzeszotarski za 159 000 złp.
1864 – mocą ukazu o uwłaszczeniu chłopów z 2 marca 1864 r. przeznaczono na własność włościan 790 mórg 284 pręty ziemi w Monicach, 1145 mórg 84 pręty w Kłocku i 428 mórg 242 pręty w Jeziorach.
27 II 1869 – Jan Rzeszotarski zapisuje Folwark Kłocko i Jeziory (warty 30 210 rbs) synowi Adamowi Rzeszotarskiemu, a Folwark Monice (warty 31 290 rbs) synowi Franciszkowi Rzeszotarskiemu.
7 XII 1872 – Monice kupuje Stefan Nowicki za 34 950 rbs.
~1872 – odłączono od majątku dobra Kłocko i Jeziory. Powstały dla nich oddzielne księgi wieczyste
1873 – powstaje plan sytuacyjny i rejestr pomiarowy Monic autorstwa geometry rządowego Leonarda Dąbrowskiego.
6 II 1877 – dobra za 36 000 rbs nabywają Jan Sulkowski i Bolesław Dziembowski.
1882 – do części majątku Jana Sulkowskiego dołączono część Ekonomii Męckiej – ziemie Góry Poświętnej, Jurydyki Dominikańskiej i Prebendy czyli Szkaplerza o powierzchni 172 morgi 227 prętów.
~1889 – dobra dziedziczy córka Sulkowskiego, Józefata Bar...[?] Leokadia Dziembowska.
Po Bolesławie Dziembowskim dobra dziedziczy syn Jan Dziembowski.
~1920 – po śmierci Jana Dziembowskiego dobra przechodzą w niepodzielnych częściach na jego siostry: Jadwigę Leokadię Kisielewską, Zofię Teresę Niekrasz oraz Marię Julię Rasson.
~1924 – z dóbr wydzielona zostaje kolonia o powierzchni 44 ha 286 m2, przeznaczona do zasiedlenia. Powstaje osobna księga hipoteczna dla Kolonii Monice oraz plan autorstwa Józefa Henniga.
29 I 1925 – siostry Dziembowskie rozparcelowują część majątku między 21 kolonistów.
7 III 1925 – siostry Dziembowskie odsprzedają kolejne dwie osady.
20 X 1926 – siostry Dziembowskie odsprzedają kolejne dwie osady.
20 X 1926 – siostry Dziembowskie dzielą dobra między siebie. Powstają części Folwark Monice A (45 ha 3660 m2), Folwark Monice B (69 ha 74 m2) i Monice Rassonówka (45 ha 6317 m2).
[i] Archiwum Państwowe w Łodzi, Oddział w Sieradzu. Księgi hipoteczne sądów w Sieradzu, ks. hip. dóbr Monice, Jeziory i Kłocko, sygn. 434.
1992 r.
Lustracja 1789 r.
W Monicach opisanie budynków dworskich
Wjeżdżając od Sieradza po prawej ręce, na podwórze do folwarku wrota między słupami z desek, na biegunach podwójne z poręczą drewnianą, do zamykania, przy których furtka takaż z desek na biegunie. Około podwórza płot z żerdzi dartych w słupy zagrodzony.
Po prawej ręce wrót folwark stary, zły, z drzewa tartego w węgieł z wystawą na siedmiu słupach pobudowany pod poszyciem słomianym, złym, od dołu wokoło dwoma szarami gontów pobitym. Do którego wchodząc do sieni drzwi z desek na biegunie drewnianym z zasuwą i klamką drewnianemi, pułap z tarcic zły, podłogi nie ma, wschody na górę złe, komin w glinę lepiony, nad dach cegłą podmurowany, do którego drzwi z desek na biegunie z wrzeciązem i szkoblami dwiema. Z sieni po prawej ręce izba dla dyspozytora, do której drzwi nowe z tarcic na zawiasach, hakach, z antabą żelazną wkrącaną do zamykania, okna 2 nowe, szyby kwadrzaste w drzewo oprawne, w jednym szyb nro 18. Kwatery dwie na zawiaskach otwierane, z haczykiem jednym do zamykania, drugiego haczyka nie ma, przy tym okiennice dwie na zawiasach i hakach, w drugim oknie szyb nro 12. Kwatera jedna otwierana na zawiaskach i haczkach z dwiema haczykami do zamykania, okiennica przy nim rozsuwana, pułap i podłoga z tarcic dobra, piec z kachli białych dwie strony, trzecia z cegły, kominek kapiasty z cegły murowany, dobry. Z izby do alkierza drzwi z tarcic nowe na zawiasach, hakach, z antabą wkrącaną żelazną do zamykania, okna 2, szyby w drewno oprawne, złe, pułap z tarcic, podłoga jedną połową z tarcic, drugą połową nie ma. Z sieni po lewej ręce izba czeladna, do której drzwi stare z tarcic na zawiasach, hakach, z klamką, haczykiem, szkoblami dwoma i rączkami dwiema żelaznymi, okna 2 w kwater 4, jedna kwatera otwierana na zawiasach, z haczykiem, pułap z tarcic dobry, podłoga z tarcic zła, piec z kachli zielonych stary, z tyłu cegłą murowany, komin kapiasty z sabatnikiem gliną lepiony. Z izby do komory drzwi stare na zawiasach, hakach, z wrzeciązem i szkoblami dwiema, okienko małe, szyby w drewno oprawne, złe, pułap z tarcic stary, podłoga z dylów zła, z komory na tył drzwi z tarcic, na zawiasach, hakach, z zasuwą drewnianą, drabina na dachu do komina. W rogu tego folwarku chlewy na trzodę i kurniki na drobię, pod jednym dachem z drzewa ciosanego na podwalinach zabudowane, dobre, pod poszyciem słomianym dobrym, z okapem wkoło z dwóch szar z gont danym. Do których drzwi z desek na biegonach sześcioro, przy jednym wrzeciąz i szkoble 2 żelazne, przy pięciorgu kołki do zamykania. Pułap połowę z rzynów, połowę z żerdzi dartych, dobry. Podłoga w pięciu chlewach z dylów, dobra, w jednym nie ma. Przed chlewami trzodnemi podwórko z żerdziami dartemi w słupy zagrodzone, z dwiema fortkami z desek na biegunach. Między temi chlewami i oborą łoka, do której drzwi z desek na biegonie. Przy oborze karmnik na słupach z dylów zabudowany, słomą poszyty, dobry, do którego drzwi z desek na biegunie, podłoga z dylów dobra, z korytem wielkim. Oborab na bydło z drzewa ciosanego, okolista, nowo zreparowana, pod poszyciem słomianym dobrym, z okapem wokoło po dwie tarcice danym. Do której z podwórza wrota z desek podwójne na biegunach, z poręczą drewnianą. W tej oborze jest chlewów 4, do których drzwi z desek na biegunach, szczudło na kołki zamykane, żłobów dobrych 12, drabin 13. Pułap częścią z żerdzi dany. Stajnia stara z drzewa ciosanego w węgieł budowana pod poszyciem słomianym starym, dobrym. Do której wrota podwójne z tarcic na biegunach drewnianych, z poręczą drewnianą, z wrzeciązem i szkoblami żelaznemi. W której komórka drzewem zabudowana z podłogą z dylów. Do której drzwi z desek na biegunie. W stajni żłób nowy wielki 1, drugi stary, dobry, drabin dwie, pułap z żerdzi okrągłych ułożony, podłoga z dylów dobra. Stajnia druga stara z drzewa ciosanego w węgieł zabudowana, pod poszyciem słomianym starym, do której drzwi dwoje z desek na biegunach bez zamknięcia, pułapu i podłogi nie ma. W tej stajni żłobów 2, drabina jedna. Stodoła stara, zła, o jednym klepisku, o dwóch sąsiekach, z drzewa ciesanego zabudowana, podporami trzema podparta, pod poszyciem słomianym złym. Do której na wylot wrót dwoje z desek na biegunach z poręczami drewnianemi, u przednich wrzeciąz i szkoble żelazne, w tylnych nie ma. Stodoła druga nowa, o dwóch klepiskach, trzech sąsiekach, z drzewa rzniętego w węgieł zabudowana, pod poszyciem słomianym dobrym, z okapem wokoło w 3 szary z gont danym. Do której na wylot wrót podwójnych z tarcic na biegunach czworo, z poręczami drewnianemi do zamykania, u przednich wrzęciąze i szkoble żelazne do zamykania na kłódki, u tylnych kuny żelazne, czyli szworniki. Sąsieki drzewem zabudowane, w jednym sąsieku drzewem zabudowany plewnik, do którego drzwi nie ma, pułap i podłoga z dylów dobra przed temi stodołami. Spichlerz stary z drzewa w węgieł zabudowany pod poszyciem słomianym starym. Do którego na wylot wrót podwójnych z tarcic, na biegunach dwoje, z poręczami drewnianemi, u przednich wrzeciąz i szkoble zależne do zamykania, u tylnych nie ma. Wschody na górę złe. Od podwórza po lewej stronie komora, do której drzwi z tarcic na zawiasach, hakach, [z] wrzeciązem w 3 ogniwa z szkoblami żelaznemi. Pułap z tarcic i podłoga takaż, dobra, przegród tarcicami zabudowanych dwie. Po prawej stronie komora, druga takaż, do niej drzwi z tarcic na zawiasach, hakach, z wrzeciązem takimże i szkoblami żelaznemi, jak w pierwszych, pułap z tarcic, podłoga przez połowę, drugą połowę podłogi nie ma, przegroda jedna tarcicami zabudowana. Spiklerz drugi przy drodze ku Sieradzu nowy z drzewa kostkowego w węgieł pobudowany, na którym 2 dachy, spodem gontami pobity, u wierzchu snopkami poszyty, z okapem dubeltowym wkoło w 2 szary z gontów danym, szczyty 2 tarcicami zabite. W których po dwie okiennice z tarcic na zawiaskach, hakach, otwierane, z haczykami i szkoblami żelaznemi, u jednej okiennicy haka nie ma. Do którego wchodząc od drogi wrota podwójne z tarcic na biegunach drewnianych, kunami dwiema żelaznemi przybite, z poręczą drewnianą, wrzecięzem i szkoblami żelaznemi. Na tył wrota takież, dwiema kunami żelaznemi przybite, z zwornikiem żelaznym. Po prawej i lewej stronie dwie komory wielkie, do których drzwi z tarcic na zawiasach, hakach z wrzeciązami, po 2 ogniwa, i szkoblami żelaznemi, pułapy i podłoga z tarcic na zakładkę, dobre, w jednej komorze wschody na górę.
Idąc z spiklerza ku folwarkowi po lewej ręce browar z drzewa kostkowego w węgieł na podwalinach pobudowany, dach na nim gontami pobity. Do którego wchodząc drzwi z tarcic na zawiasach, hakach, z klamką, rączkami dwiema, wrzeciązem i szkoblami dwoma żelaznemi. W sieni komin na stolcu murowany cegłą, gliną lepiony, nad dach cegłą nadmurowany, kotlina w kominie do kotła piwnego cegłą murowana. Z sieni do izby zalewnej z drzwi i tarcic na zawiasach, hakach, z klamką, rączkami dwiema, wrzeciązem, haczykiem i szkoblami czterma żelaznemi, okna 2, szyby kwadrzaste w drzewo oprawne, w każdym szyb po 20, jedna stłuczona. Pułap z tarcic, podłogi nie masz, piec i komin kapiasty, z szabasnikiem z cegły murowany. Do komory drzwi z tarcic na zawiasach, hakach, z wrzeciązem i szkoblem jednym żelaznym. Z komory na dwór drzwi takież, na zawiasach, hakach, z wrzeciązem i szkoblami żelaznemi, pułap z tarcic, podłogi nie masz, drabina na dachu. Studnia przed browarem dylami ocembrowana, dobra, przy której żuraw na sosze z wiadrem do wody i koryta do pojenia. Ozdownia nowa z drzewa kostkowego w węgieł na podwalinach pobudowana w ogrodzie przeciwko folwarku, na niej dach gontami pobity, do której wchodząc drzwi z tarcic na zawiasach, hakach, z wrzeciązem i szkoblami żelaznemi, okienka 2 małe w ścianie wyrżnięte, piec z cegły murowany, pułap z dylów, podłogi nie ma. Ruszt do słodu z cegły ułożony, wschody na górę, gdzie skrzynia do suszenia słodu, dylami zabudowana, z organkami z cegły. Przy tej ozdowni studnia stara, drzewem obcembrowana, przy której socha podgnieła, bez żurawia i wiadra.
Chałupa dla młynarza przy drodze idącej do Sieradza stara, nadrujnowana, z drzewa w węgieł, z stodołą i dwiema chlewkami pod jednym dachem pobudowana, pod poszyciem słomianym złym. Izba jedna, sień jedna, do sieni drzwi na biegunie, z sieni do izby takież, okna 2, szyby w drzewo oprawne, złe, pułap z dylów, podłogi nie ma, piec i komin z gliny lepiony. Do stodoły wrota z desek na biegunie z zaporą drewnianą. Do chlewków drzwi z desek na biegunach.
Wiatraków wietrznych 2 przy drodze ku Sieradzowi, tarcicami obite, dach na obydwóch z gont, na jednym wiatraku dobry, na drugim miejscami reparacyji potrzebuje. Karczma stara wjezdna, z drzewa ciesanego w węgieł na podwalinach. Stajnia w słupy z dylów budowana, pod poszyciem słomianym złym. Wokoło izbów okap i wierzch gontami po 3 szary obity, gonty już pogniłe, zgoła cały dach reparacyji potrzebuje. Do której dochodząc wrota z tarcic podwójne, kunami żelaznemi przybite, z poręczą drewnianą, na kołek zamykane, kominy 2, na stolcach drewnianych gliną lepione, nad dach cegłą nadmurowane. Z sieni po prawej ręce drzwi do izby z tarcic na zawiasach, hakach, z wrzeciązem i szkoblami żelaznemi, okna 3, szyby w drewno oprawne, złe, pułap z tarcic, podłogi nie ma, piec i komin kapiasty z cegły murowany. Z izby do komory drzwi z tarcic na zawiasach, hakach z haczykiem i szkoblami. Drugie drzwi na dwór takież, z zasuwą drewnianą, pułap z tarcic, podłogi nie ma. Z sieni po lewej stronie izdebka gościnna, do niej drzwi z tarcic na zawiasach, hakach, z wrzeciązem, rączką i szkublami żelaznemi, okna 2, szyby w drzewo oprawne, złe, piec kachlowy zawalony, kominek kapiasty gliną lepiony, pułap i podłoga zgniła. Do komory drzwi z tarcic na zawiasach, hakach, bez zaniknięcia, pułap zgniły, podłogi nie ma. Ta cała karczma tak w dachu, jako i wewnątrz reparacyji potrzebuje.
Wieś Mamice
Pod lokacyją dworską podług dekretu referendarskiego z łąkami i grontem Woyskiem zwanym łanów 6. 6 łanów, morgów 8, prętów 287. Pod lokacyją gromadzką do powinności łanów 10. Z każdego łanu dni sprzężajnych 4 lub pieszych 8. Żyta z łanu miarą warszawską kor. 2. Owsa z łanu taż miarą kor. 8. Chmielu z łanu tąż miarą kor. 2. Kapłonów z łanu szt. 4. Czynszu pieniężnego z łanu zł 4. Jaj z łanu szt. 40. Przędzy z łanu po łokci 6. Pod lokacyją wójtowskiego z łąkami podług dekretu referendarskiego łan 1, morgów 7, prętów 30, pręcików 37. Pod lokacyją sałtysa podług dekretu referendarskiego morgów 38, prętów 130, pręcików 2.
Dziennik Departamentu Kaliskiego 1809 r.
Obwieszczenie
Sieradz d. 1. Sierpnia 1809.
J. K. X. Mci Magistrat Pollicyi
Rassumowski
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1822 nr 5
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1822 nr 5
OBWIESZCZENIE.
Pisarz
Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego
Podaie do publiczney wiadomości iż Dobra Ziemskie Monice z przyległościami składaiące się:
Z Wsi Folwarczney Monice.—
Z dwóch Woytowstw tego Nazwiska, z dwóch Młynów wodnych dwóch Wiatraków. —
Z Wsi folwarczney Jeziora i
Z Wsi folwarczney Kłocko, w Powiecie i Obwodzie Sieradzkim Wtwie Kaliskim Królestwie Polskim leżące, aktem Tradycyi nieruchomości przez Komornika przy Trybunale Cywilnym Wtwa Kaliskiego Leona Nowierskiego w dniu 15. i 14. Grudnia r. z. na gruncie Dóbr Monic spisanym zaięte.— Akt ten Tradycyi w Biorze Pisarza Kancellaryi Ziemiańskiey Wtwa Kaliskiego w dniu 16. Stycznia r. b. a w Księdze Zaregestrowań Kancellaryi Trybunału Cywil. Wtwa Kaliskiego w dniu 24. Stycznia r. b. podany i zaregestrowany został — Dobra te posiadaią prawem dziedzicznym Sukcessorowie sp. Jana Stawiskiego Referendarza Rady Stanu nieletni, Stefan, Edmund, Bronisława, i Idalia Bracia i Siostry między sobą rodzeni Stawiscy przy Matce i Naturalney Opiekunce IW. Aloyzyi Stawiskiey w Wsi Podłężycach w Powiecie Szadkowskim mieszkaiącey na rzecz Dyrekcyi głównego Banku w Berlinie posiedzenie swe maiącey zaięte, za którą W Jan Miczke Patron przy Trybunale Cywilnym Wtwa Kaliskiego w Kaliszu mieszkaiący stawa i subhastacyą popiera.
Dobra Monice tak iak wyżey są opisane składaią iednę Gminę.—
Obeymuią rozległości:
w Wsi Monicach grunta orne dworskie 1. 2. 3. 4. i 5.
Klassy wynoszą Morg 534 []P. 96.
Łąki dobre średnie i złe Morg 151 [] P. 176.
Ogrody Morg 12 [] P. 96.
Pastwiska dobre średnie i złe Morg 645 []P. 46.
Grunta orne dworskie Wsiow Kłocka i Jeziora:
1. 2. 3. 4. i 5. Klassy wynoszą
Ogrody Morg 20 []P. 60.
Łąki dobre i średnie Morg 66 []P. 176.
Pastwiska dobre średnie i złe Morg 76 []P. 74.
Włościanie tych Dóbr posiadaią około drugie tyle gruntów miary Reinlandzkiey. W Wsi Monicach iest 8 Półrolników, 67 Zagrodników,
Młynarz Wodnego Młyna Józef Tenetka Okupnik płaci ręcznie Czynszu Złp. 64 i wolne mlewo dla Dworu.—
Drugi Młynarz Wodnego Młyna Antoni Tenetka Okupnik płaci rocznie Czynszu tak iak powyższy.— -
Młynarz trzeci z dwóch Wiatraków Jozef Gaiewski Czynszownik płaci rocznie z Wiatraków pomieszkania i roli Złp. 450 i wolne mlewo iak powyżsi z Szołectwa Woyciech Gołąb ani robi ani płaci Dworowi, w Wsi Jeziorach iest 10 Półrolników, 9 Zagrodników, 1 Chałupnik.
W Wsi Kłocku iest 16 Półrolników, 40 Zagrodników, 3 Chałupników
i 9 Komorników. —
kto się chce o wszystkich szczegółach tych Dóbr iako i o inwentarzach gruntowych obiaśnić może w Kancellaryi Trybunału i u Patrona popieraiącego zaięcie przeyrzeć, a kto chce Dobra widzieć może się udadź na grunt. Dobr Monic i Jeziora iest Dzierżawcą Wy Józef Łubieński w Wsi Kamionce mieszkaiący, płaci roczney dzierżawy 12,000 Złot. Wsi Kłocka iest Dzierżawną Possessorką Wna Xawera. z Starzyńskich Jagodzińska Wdowa płaci roczney Dzierżawy 6,000 Złotp. Tradycya powyżey z daty wypisana nayprzód Ur. Marcinowi Maliszewskiemu Pisarzowi Sądu Pokoiu Powiatu Sieradzkiego w Sieradzu dnia 4go Stycznia 1822 r. druga Kopia Wiel. K0mmissarzowi Wojewódzkiemu Delegowanemu do Obwodu Sieradzkiego na ręce Piotra Dąbkowskiego Zastępcy Jego w Sieradzu dnia 4go Stycznia 1822 r. Trzecia Kopia IW. Aloyzyi z Biernackich Stawiskiey iako Matce i Naturalney Opiekunce Sukcessorów sp. Jana Stawiskiego Referendarza Rady Stanu powyżey wypisanych w Podłęzycach dnia 4go Stycznia 1822. Czwarta Kopia Woyciechowi Steckiemu Zastępcy Woyta Gminy Monice w Monicach dnia 4go Stycznia 1822 r. przez Jerzego Zawistowskiego Woźnego Trybunału wręczona. Sprzedaż tych Dóbr w PS. Trybunale Cywilnym Wtwa Kaliskiego w Kaliszu w Pałacu Sądowym posiedzenia swe odbywaiącym na Audyencyi publiczney nastąpi Pierwsze ogłoszenie Warunków licytacyinych w dniu 18 Marca r. 1822 o godzinie 10. z rana przypada.
w Kaliszu dnia 24go Stycznia 1822 r.
Piątkiewicz.
Pisarz
Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego
Podaie do publiczney wiadomości iż Dobra Ziemskie Monice z przyległościami składaiące się:
Z Wsi Folwarczney Monice.—
Z dwóch Woytowstw tego Nazwiska, z dwóch Młynów wodnych dwóch Wiatraków. —
Z Wsi folwarczney Jeziora i
Z Wsi folwarczney Kłocko, w Powiecie i Obwodzie Sieradzkim Wtwie Kaliskim Królestwie Polskim leżące, aktem Tradycyi nieruchomości przez Komornika przy Trybunale Cywilnym Wtwa Kaliskiego Leona Nowierskiego w dniu 15. i 14. Grudnia r. z. na gruncie Dóbr Monic spisanym zaięte.— Akt ten Tradycyi w Biorze Pisarza Kancellaryi Ziemiańskiey Wtwa Kaliskiego w dniu 16. Stycznia r. b. a w Księdze Zaregestrowań Kancellaryi Trybunału Cywil. Wtwa Kaliskiego w dniu 24. Stycznia r. b. podany i zaregestrowany został — Dobra te posiadaią prawem dziedzicznym Sukcessorowie sp. Jana Stawiskiego Referendarza Rady Stanu nieletni, Stefan, Edmund, Bronisława, i Idalia Bracia i Siostry między sobą rodzeni Stawiscy przy Matce i Naturalney Opiekunce IW. Aloyzyi Stawiskiey w Wsi Podłężycach w Powiecie Szadkowskim mieszkaiącey na rzecz Dyrekcyi głównego Banku w Berlinie posiedzenie swe maiącey zaięte, za którą W Jan Miczke Patron przy Trybunale Cywilnym Wtwa Kaliskiego w Kaliszu mieszkaiący stawa i subhastacyą popiera.
Dobra Monice tak iak wyżey są opisane składaią iednę Gminę.—
Obeymuią rozległości:
w Wsi Monicach grunta orne dworskie 1. 2. 3. 4. i 5.
Klassy wynoszą Morg 534 []P. 96.
Łąki dobre średnie i złe Morg 151 [] P. 176.
Ogrody Morg 12 [] P. 96.
Pastwiska dobre średnie i złe Morg 645 []P. 46.
Grunta orne dworskie Wsiow Kłocka i Jeziora:
1. 2. 3. 4. i 5. Klassy wynoszą
Ogrody Morg 20 []P. 60.
Łąki dobre i średnie Morg 66 []P. 176.
Pastwiska dobre średnie i złe Morg 76 []P. 74.
Włościanie tych Dóbr posiadaią około drugie tyle gruntów miary Reinlandzkiey. W Wsi Monicach iest 8 Półrolników, 67 Zagrodników,
Młynarz Wodnego Młyna Józef Tenetka Okupnik płaci ręcznie Czynszu Złp. 64 i wolne mlewo dla Dworu.—
Drugi Młynarz Wodnego Młyna Antoni Tenetka Okupnik płaci rocznie Czynszu tak iak powyższy.— -
Młynarz trzeci z dwóch Wiatraków Jozef Gaiewski Czynszownik płaci rocznie z Wiatraków pomieszkania i roli Złp. 450 i wolne mlewo iak powyżsi z Szołectwa Woyciech Gołąb ani robi ani płaci Dworowi, w Wsi Jeziorach iest 10 Półrolników, 9 Zagrodników, 1 Chałupnik.
W Wsi Kłocku iest 16 Półrolników, 40 Zagrodników, 3 Chałupników
i 9 Komorników. —
kto się chce o wszystkich szczegółach tych Dóbr iako i o inwentarzach gruntowych obiaśnić może w Kancellaryi Trybunału i u Patrona popieraiącego zaięcie przeyrzeć, a kto chce Dobra widzieć może się udadź na grunt. Dobr Monic i Jeziora iest Dzierżawcą Wy Józef Łubieński w Wsi Kamionce mieszkaiący, płaci roczney dzierżawy 12,000 Złot. Wsi Kłocka iest Dzierżawną Possessorką Wna Xawera. z Starzyńskich Jagodzińska Wdowa płaci roczney Dzierżawy 6,000 Złotp. Tradycya powyżey z daty wypisana nayprzód Ur. Marcinowi Maliszewskiemu Pisarzowi Sądu Pokoiu Powiatu Sieradzkiego w Sieradzu dnia 4go Stycznia 1822 r. druga Kopia Wiel. K0mmissarzowi Wojewódzkiemu Delegowanemu do Obwodu Sieradzkiego na ręce Piotra Dąbkowskiego Zastępcy Jego w Sieradzu dnia 4go Stycznia 1822 r. Trzecia Kopia IW. Aloyzyi z Biernackich Stawiskiey iako Matce i Naturalney Opiekunce Sukcessorów sp. Jana Stawiskiego Referendarza Rady Stanu powyżey wypisanych w Podłęzycach dnia 4go Stycznia 1822. Czwarta Kopia Woyciechowi Steckiemu Zastępcy Woyta Gminy Monice w Monicach dnia 4go Stycznia 1822 r. przez Jerzego Zawistowskiego Woźnego Trybunału wręczona. Sprzedaż tych Dóbr w PS. Trybunale Cywilnym Wtwa Kaliskiego w Kaliszu w Pałacu Sądowym posiedzenia swe odbywaiącym na Audyencyi publiczney nastąpi Pierwsze ogłoszenie Warunków licytacyinych w dniu 18 Marca r. 1822 o godzinie 10. z rana przypada.
w Kaliszu dnia 24go Stycznia 1822 r.
Piątkiewicz.
Dziennik Urzędowy Województwa Mazowieckiego 1824 nr 444
NRO 36015/13366. WYDZIAŁ SKARBOWY. SEKCYA SKARBOWA.
KOMMISSYA WOJEWODZTWA MAZOWIECKIEGO.
Stosownie do odezwy Kommissyi Woiewództwa Kaliskiego z dnia 19. Marca r. b. Nro7243/3029. poleca Kommissyą Woiewództwa Mazowieckiego wszystkim Wóytom Gmin i Burmistrzom Miast, ażeby obiętych przyłączonym tu niżéy Wykazem Debentów kar kontrawencyi stęplowych z Woiewództwa Kaliskiego, a z teraźnieyszego zamieszkania niewiadomych, w swych Gminach śledzili, i wyśledzonych do uiszczenia się z przypadaiących od nich respective kar i odesłania tychże wprost do kontrolli Skarbowéy przy Sądach Woiewództwa Kaliskiego znaglili, o tém Kommissarzom właściwych Obwodów donieśli, którzy skutku tego dopilnować, i Kommissyi Woiewódzkiéy zarapportować są obowiązanemi.
w Warszawie dnia 2. Sierpnia 1824. r.
Radca Stanu Prezes Kommissyi w
Zastępstwie KOŻUCHOWSKI. Filipecki Sekre: Jener:
WYKAZ.
Kar kontrawencyinych na Debentach z mieysca teraźnieyszego pobytu niewiadomych, z Woiewództwa Kaliskiego.
(...) 10. Isztaszkiewicz vel Szłakiewicz, zamieszkały w Munic, Złłp. 6. gr. 10. (...) 21. Isztaszkiewicz vel Słakiewicz, zamieszkały w Munic, Złłp. 6. gr. 10. (...)
Gazeta Warszawska 1826
nr 46
Trybunał Cywilny
Pierwszey Instancyi Woiewództwą Kaliskiego.
Na skutek Postanowienia
Nayiaśnieyszego Pana z daty 12/24 Stycznia r. b. Regulacyią Hypotek
Dóbr Narodowych, z któremi Skarb Publiczny do Towarzystwa
Kredytowego Ziemskiego przystępuie, nakazuiącego, i na skutek
Reskryptów Kommissyy Rządowych Sprawiedliwości i Przychodów i
Skarbu d. d. 22 i 24 Lutego r. b. rozpoczynaiąc regulacyią takową
hypotek, podaie do wiadomości publiczney, iż do przyymowania Aktów
pierwiastkowego regulowania hypotek Dóbr i realności niżey
wymienionych w Woiewództwie Kaliskiem położonych, wyznaczył
termin (...)
Na dzień 9 Maia 1826
roku. — dla:
9. Dóbr Narodowych
Ekonomii Męka, składaiącey się z folwarku i wsi Męka, z
Probostwa Męka złożone z gruntów i łąk w ilości morgów 277
prętów 120 miary Reńskiey, z młyna wodnego do Probostwa
należącego, z wsi Ruda, z dwóch wybraniectw 21 łanów gruntu
obeymuiących zabudowań w possessyi Rządu zostaiących, z folwarku
j, wsi Polkow, z młyna Chochełna zwanego, z folwarku i wsi Piaski,
z trzech młynów wodnych, to iest: 1) z młyna należącego do
folwarku Wielka, 2) z młyna należącego do SSrów Antoniego
Grzelaka, i 3) z młyna należącego do Mateusza Surmagi, z wsi
Czechy, z folwarku wsi Góra poświętna, z folwarku Szkaplerz,
Jurydyki Podominikańskiey, z miasta Sieradz, z wybranictwa we wsi
Szlach: Dzigorzew w Powiecie Szadkowskim Obwodzie Sieradzkim, z
folwarku Osinek, z wybranictwa we wsi Szlach: Monice, i z folwarku
Pruchna w Powiecie Wartskim Obwodzie Kaliskim, z folwarku Groiec
Wielki, z młyna wietrznego, z wybranictwa we wsi Szlach: Mnichów, z
wsi Łagiewniki, z folwarku wsi Oraczew, z młyna wodnego, z
wybranictwa we wsi Szlach: Woźniki, z folwarku i wsi Kopyści, z wsi
i Probostwa Borszewice, z folwarku i wsi Probostwa Sędzieiewice, z
młyna wodnego tamże, z wsi Lucieiow, z wsi Żagliny i Źródła w
Powiecie i Obwodzie Sieradzkim; z folwarku i wsi Szadkowice, z młyna
Buła na zimney Wodzie zwanego w Powiecie Szadkowskim Obwodzie
Sieradzkim; z miasta Szadek, z austeryią, oraz z domów Piekło, w
których szynki Rządowe, niemniey z placu pustego Piekiełko, Z
Wóytostwa w Szadku, z wsi Kromelin, Kobyla, Wielgiey Wsi, z młynów
dwóch Nagrobla i Żagrda zwanych, w Powiecie Szadkowskim Obwodzie
Sieradzkim sytuowanych
(...) W moc Art: 3
postanowienia powyższego Nayiaśnieyszego Pana, oznaymia Trybunał,
iż ktokolwiek sądziłby mieć prawo do własności Dóbr wyżey
wymienionych, lub iakie prawo rzeczowe ściągaiące się do tychże
Dóbr, może i powinien się zgłosić w terminach oznaczonych, a
naypóźniey do dnia 14 Cztrwca r. b., który się w skutek Art: z
tegoż postanowienia, ze względu na czas do obwieszczeń potrzebny,
iako ostateczny i prekluzyyny oznacza.
Nadto dodaie Trybunał
wskutek Art: 4 postanowienia Nayiaśnieyszego Pana, iż żadne
reklamacyie przeciw Inkameracyi Dóbr na mocy urządzeń, iakie
nastąpiły za Rządu Pruskiego, Austryiackiego, oraz na mocy Prawa
na Seymie Xięztwa Warszawskiego dnia 23 Grudnia 1811 roku
uchwalonego, ani też kompetencyie do Hypoteki przyiętemi nie będą,
rozpoznawaniu Sądowemu nie ulegaią, niemniey żadne inne pretensyie
prócz wymienionych powyżey w Artykule 3 do Hypoteki przyymowanemi
bydź nie maią.
Regulacyia takowa odbywać
się będzie w Kaliszu w pałacu Sądowym przy ulicy Józefiny
położonym, przed delegowanemi przez Trybunał wyznaczonemi, o
których w Kancellaryi Hypoteczney dowiedzieć się będzie można. —
Kalisz d. 4 Marca 1826 r.
Rembowski Prezes.
Karnecki Sekretarz.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1827 nr 33
LIST GOŃCZY
Sąd Policyi Prostey Powiatu Sieradzkiego.
Wzywa naymocniey wszelkie Władze tak Cywilne iako i Woyskowe bespieczeństwa Publicznego przestrzegaiące, ażeby zbiegłego w dniu 20. Lipca r. b. z Aresztu tuteyszego Andrzeia Hoffmana o kradzież obwinionego podług niżey umieszczonego Rysopisu ściśle śledziły, a po dostrzerzeniu uiąwszy go Sądowi Poprawczemu do Kalisza pod strażą dostawić kazały.
Pomieniony Andrzey Hoffman ma lat 30. religii Katolickiey, rodem z wsi Czeszewa Wielkiego Xięstwa Poznańskiego, a w wsi Monicach za miastem Sieradzem mieszkanie maiący, wzrostu dobrego, twarzy sciągłey dziobatey, nosa długiego, wysokiego czoła, oczów niebieskich, włosów blond, czytać, pisać ani mowić prócz rodowitego Języka Polskiego nie umie: u lewey ręki na palcu wskazuiącym ma znak od zarżnięcia kosą.
Ubiór tegoż:
Sukmana z sukna siwego stara naprawiana, kamizelka z sukna granatowego stara, koszula lniana dobra, spodnie płocienne poczesne dobre, boty stare zupełnie złe, czapka czwororogata z sukna zielonego wyblakła zbarankiem siwym.
Sieradz dnia 23. Lipca 1827. r.
Gaiewski.
Dziennik Urzędowy Województwa
Mazowieckiego 1828 nr 663
Nro 74505/28672 — Wydział SKARBOWY
SEKCYA SKARBOWA.
KOMMISSYA WOJEWODZTWA MAZOWIECKIEGO.
W skutku wezwania Kommissyi Woiewództwa
Kaliskiego, poleca Prezydentom i Burmistrzom, Woytom Gmin, ażeby
fundusze Stawiskiego Jana byłego dziedzica dóbr gracyalnych Munice,
lub iego spadkobierców Edmunda i Stefana Stawiskich, przez którychby
w poborze zawieszone podatki, Kanon i Kompetencye z dóbr Munice
zalegaiące, zaspokoionemi bydź mogli, śledzili, i rapporta w
przypadku wyśledzania Kommissarzowi Obwodu w łaściwego w przeciągu
miesięcy dwóch zdali; po upłynieniu albowiem tego czasu, nie
zdanie rapportu, uważanym będzie, iż śledztwo skutku niewzięło.
— Kommissarzy zaś Obwodowych Kommissya Woiewództwa Mazowieckiego
obowiązuie ninieyszém, aby rapporta swe ogółowe w przeciągu
czasu miesięcy trzech pod rygorem kar Administracyinych, bez żadnych
przypomnień, za uchybienie terminu wskazać się mianych ; Kommissyi
Woiewództwa Mazowieckiego odsyłali.
w Warszawie dnia 6 Mca Października
1828 roku.
Za Radcę Stanu Prezesa
Referendarz Stanu, Kommissarz Wdzki
KOŻUCHOWSKI. Filipecki, Sekr: Jener:
Powszechny Dziennik Krajowy 1829 nr 271
Sąd Policyi Prostey Powiatu
Sieradzkiego. Dnia 7 t. m. i r. o godzinie 9 wieczorem, powracaiąc
od młocki z wsi Sokołowa do domu, włościan Józef Gallus
zagrodnik z wsi Monic, był przez Jana Macieiewskiego szynkarza na
karczmie Zeglinie do wsi Bogumiłowa pod Sieradzem należącey,
zamieszkałego tamże bity, i od czasu tego zaginął; a
przedsiebrane śledztwa, nie wykryły dotąd iego pobytu; dla czego
sąd zniewolonym się bydź się widzi, wezwać ninieyszem wszelkie
władze kraiowe, do których to należeć może, ażeby Józefa
Gallusa, lub iego zwłok szukać zadysponowały, a za dostrzeżeniem,
sąd tuteyszy uwiadomić zechciały. Rysopis poszukiwanego iest
następny: wieku przeszło lat 40, wzrostu dość rosłego, twarzy
ściągłey, nosa długiego, oczy czarne, brody pociągłey, zęby
wszystkie białe, wąsy żółte, włosy na głowie ciemne
niedługie, łysy od czoła, bez odmiany na ciele, i miał na tenczas
ubiór: sukmanę siwą starą łataną i płótnem pacześnym
podszytą, spodnie nowe pacześne, boso, czapkę z uszami starą
złą, z wierzchem z sukna granatowego, barankami siwoczarnemi
obszytą, kamizelkę,czyli leibik z płótna w paski różnego
koloru, domowey roboty, wkoło iednakowy, na trzy guziki małe
ołowiane z przodu zapinany, i koszulę lnianą cienka nową. w
Sieradzu d. 16 Października 1829 r. Malczewski Z. P.
OBWIESZCZENIE
Kommissarz Obwodu Sieradzkiego.
Wszelkie władze policyine zawiadamia, że w wsi Monicach znaleziony iest wół płowy, bez odmiany, 12 lat stary, wzrostu średniego, poodebranie którego ieżeli właściciel w dowody zaopatrzony do dnia 10 Sierpnia r. b. nie zgłosi się, na rzecz Skarbu publicznego sprzedany zostanie.
w Sieradzu dnia 2 Lipca 1832 r. Ruszczyński.
W wsi Monicach przytrzymaną została klacz kasztanowata łysa, lat 3, maiąca, ktoby się iey mienił bydź właścicielem ma się w ciągu tygodni trzech zgłosić do Kommissarza Obwodu, z legalnemi dowodami, gdyż w razie przeciwnym klacz na fundusz Ubogich spieniężoną zostanie.
Sieradz dnia 8/20. Sierpnia 1835. r. Olendzki. Z.
Wydział Skarbowy Sekcya Dobr. i Las. Rząd.
KOMMISSYA WOIEWODZTWA KALISKIEGO.
50060/10538. Podaie do publiczney wiadomości, iż stosownie do reskryptu
Kommissyi Rządowey Przychodów i Skarbu z dnia 12/24 Czerwca r. b. Numero. 44002/14337. odbędzie się w Biórze Kommissarza Obwodu Sieradzkiego na dniu 11/23 Listopada r. b. zaczynaiąc od godziny 9ey z rana, in minus iawna licytacya, na podięcie się entrepryzy wybudowania pięciu Mostów w kluczu Monice Ekonomii Męka na traktach publicznych od Sieradza do Widawy i Złoczewa, licytacya ta poczynać się będzie od summy anszlagowey złotp. 518 gr. 15 wyłącznie wartości drzewa które z gatunku opałowego z Lasów Rządowych zaassygnowane zostanie tudzież wyłącznie zwózki materyałów i pomocy ręczney szarwarkiem dokonać się winnych — Każdy przystępuiący do licytacyi, winien złożyć do Depozytu Kassy Obwodowey w Sieradzu vadium w kwocie złotp. 129 gr. 19 które nieutrzymuiącym się przy entrepryzie natychmiast zwróconem będzie. O bliższych warunkach ninieyszey licytacyi, konkurenci bądź w Sekcji Dóbr i Lasów Rządowych przy Kommissyi Woiewódzkiey, bądź w Biórze Kommissarza Obwodu Sieradzkiego w godzinach służbowych poinformować się mogą.
w Kaliszu dnia 16/28 Października 1835 r.
Dziennik Urzędowy Województwa
Mazowieckiego 1829 nr 674
Nro 85,621. — WYDZIAŁ POLICYI.
KOMMISSYA WOJEWODZTWA MAZOWIECKIEGO.
W skutek odezwy Kommissyi Woiewództwa
Kaliskiego i rapportów Kommissarzy Obwodów: Łęczyckiego i
Gostyńskiego, poleca Wóytom, Prezydentom i Burmistrzom, aby
śledztwo poniżéy tu opisanych zbiegłych, w obrębach swéy
Administracyi zarządzili, a dostrzegłszy i uiąwszy którego z
nich, pod pewną strażą Kommissarzowi Obwodu właściwego
dostawili, który następnie o tem według przepisów postąpić i
Kommissyi Woiewódzkiéy stosowny rapport złożyć iest obowiązany.
Zbiegli ci są.
z Woiewództwa Kaliskiego.
1. Ze wsi Monic Obwodu Sieradzkiego,
Jan Bonicki, lat maiący 29, wzrostu średniego, twarzy okrągłey,
nosa miernego, oczu czarnych, włosów ciemnych, rodem z z Miasta
Kołowa z Pruss.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1832 nr 32
OBWIESZCZENIE
Kommissarz Obwodu Sieradzkiego.
Wszelkie władze policyine zawiadamia, że w wsi Monicach znaleziony iest wół płowy, bez odmiany, 12 lat stary, wzrostu średniego, poodebranie którego ieżeli właściciel w dowody zaopatrzony do dnia 10 Sierpnia r. b. nie zgłosi się, na rzecz Skarbu publicznego sprzedany zostanie.
w Sieradzu dnia 2 Lipca 1832 r. Ruszczyński.
Dziennik Powszechny 1833 nr 22
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Podaie do powszechney wiadomości, iż wydzierzawiać będzie w
drodze publiczney licytacyi następne od 1 Czerwca r. b. na lat sześć
pro 1833/39 dobra rządowe, a mianowicie:
4. W ekonomii Męka na dniu 31 Stycznia
r. b. A. Klucz Monice, do którego należą: Folwarki i wsie Monice,
Kłocko i Jezioro wraz z dwoma wiatrakami, dwoma młynami, i
propinacyą. Cena dzierzawna wynosi złp. 11,129. B. Folwark i wieś
Oraczew zpropinacyą. Cena dzierzawna wynosi zł. 3,674 gr. 8.
(...) Termina Wyżey
oznaczone, odbywać się będą na Sali Posiedzeń Kommissyi
Woiewódzkiey, z południa od godziny 2giey, a o warunkach, pod
iakiemi wydzierzawienie dóbr w mowie będących, do skutku
doprowadzonem zostanie, konkurrenci w biurze Sekcyi dóbr w godzinach
służbowych, poinformować się mogą. Każdy pretendent w terminie
stawaiący, winien przed przystąpieniem do licytacyi usprawiedliwić:
1. Świadectwem Kommissarza Obwodu w którym dotychczasowe ma
zamieszkanie, że w tym Obwodzie iest znany iako dobry i zamożny
gospodarz, że posiada dostateczny fundusz w gotowiznie, oraz
inwentarz odpowiedni, który co do ilości i iakości wyszczególniony
bydź winien, tudzież: 2. Świadectwem Dziedzica dóbr, które dotąd
dzierzawił, że mu się w zupełności uiścił, iest zamożnym
Gospodarzem i że z Włościanami dobrze obchodził się, nakoniec
obowiązany zostaie: 3. Złożyć vadium w gotowiznie monetą kurs
kassowy w kraiu maiącą, do wysokości 1/4 części summy dzierzawny
z dóbr, o których possessyą ubiega się. Vadium to
nieutrzymuiącemu się przy licytacyi, natychmiast zwróconem będzie.
w Kaliszu dnia 15 Stycznia 1833 roku. Prezes, Szmidecki. Sekretarz
Jeneralny, Przedpełski.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1835 nr 35
W wsi Monicach przytrzymaną została klacz kasztanowata łysa, lat 3, maiąca, ktoby się iey mienił bydź właścicielem ma się w ciągu tygodni trzech zgłosić do Kommissarza Obwodu, z legalnemi dowodami, gdyż w razie przeciwnym klacz na fundusz Ubogich spieniężoną zostanie.
Sieradz dnia 8/20. Sierpnia 1835. r. Olendzki. Z.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1835 nr 45
Wydział Skarbowy Sekcya Dobr. i Las. Rząd.
KOMMISSYA WOIEWODZTWA KALISKIEGO.
50060/10538. Podaie do publiczney wiadomości, iż stosownie do reskryptu
Kommissyi Rządowey Przychodów i Skarbu z dnia 12/24 Czerwca r. b. Numero. 44002/14337. odbędzie się w Biórze Kommissarza Obwodu Sieradzkiego na dniu 11/23 Listopada r. b. zaczynaiąc od godziny 9ey z rana, in minus iawna licytacya, na podięcie się entrepryzy wybudowania pięciu Mostów w kluczu Monice Ekonomii Męka na traktach publicznych od Sieradza do Widawy i Złoczewa, licytacya ta poczynać się będzie od summy anszlagowey złotp. 518 gr. 15 wyłącznie wartości drzewa które z gatunku opałowego z Lasów Rządowych zaassygnowane zostanie tudzież wyłącznie zwózki materyałów i pomocy ręczney szarwarkiem dokonać się winnych — Każdy przystępuiący do licytacyi, winien złożyć do Depozytu Kassy Obwodowey w Sieradzu vadium w kwocie złotp. 129 gr. 19 które nieutrzymuiącym się przy entrepryzie natychmiast zwróconem będzie. O bliższych warunkach ninieyszey licytacyi, konkurenci bądź w Sekcji Dóbr i Lasów Rządowych przy Kommissyi Woiewódzkiey, bądź w Biórze Kommissarza Obwodu Sieradzkiego w godzinach służbowych poinformować się mogą.
w Kaliszu dnia 16/28 Października 1835 r.
Dziennik Powszechny 1835 nr 164
BANK POLSKI.
Podaje do wiadomości
publicznej, iż w dalszym ciągu sprzedaży dóbr Bankowych odbędzie
się licytacya publiczna głośna dóbr Monice, składaiących się z
folwarku i wsi Monice, z folwarku i wsi Kłocko, z folwarku i wsi
Jeziory, z dwóch młynów wietrznych, z dwóch wodnych, z sołectwa
w Monicach, położonych w Obwodzie Sieradzkim, Województwie
Kaliskiem, obejmujących przestrzeni włók 117, morgów 29, prętów
109 miary nowopolskiej, w dniu 6 Lipca o godzinie 10 z rana, w sali
zwykłych posiedzeń bankowych. Ubiegający się o nabycie dóbr tych
obowiązany jest złożyć na vadium przed rozpoczęciem licytacyi
złp. 26,000 listami zastawnemi białemi z 11 kuponami lub gotowizną.
Nabywca prócz zapłacenia summy, jaka najwyżej postąpioną będzie
na licytacyi, poczynając od złp. 96,213 gr. 10, najpóźniej w dni
20 od ostatecznego przybicia, do kassy Banku Polskiego w gotowiźnie
lub w listach zastawnych z 11 kuponami, obowiązany jest ubezpieczyć
hypotecznie summę złp. 88,000, którą w ciągu lat 28 sposobem
amortyzacyi uiszcząc będzie i opłatę rocznego kanonu w ilości
złp. 4,900. Najwięcej postępujący staje się dóbr Monice
właścicielem od 1 Czerwca r. b. równie jak wpływów dzierzawnych,
poczynając od tejże daty, lecz obowiązany jest dzisiejszemu ich
dzierzawcy dotrzymać kontraktu, aż do 1 Czerwca 1836 r. Dalsze
warunki, tudzież tabellaryczny wykaz źródeł dochodu z dóbr,
każdy chęć kupna mający przejrzeć może codziennie w Kancellaryi
Sekretarza Jeneralnego Banku Polskiego, od godziny 10 z rana do 2 po
południu, niemniej u WW. Witkowskiego Adwokata, i Wojciechowskiego
Obrońcy Prokuratoryi Jeneralnej w Kaliszu. Wolno także przekonać
się każdemu o stanie dóbr na gruncie, w Warszawie d. 1 Czerwca
1835 r. Radca Stanu Prezes Lubowidzki. Sekretarz Jeneralny,
Łubkowski.
Gazeta Codzienna 1848 nr 220
W następujących miejscach w
Królestwie były pożary, w skutku których spaliły się:We wsi
Monice, pow. Sieradzkim, karczma z zajazdem na rub. 400 ubezpieczona.
Warszawska Gazeta Policyjna 1848 nr 232
W następujących miejscach w królestwie były pożary, w skutku których spaliły się:
We wsi Monice, pow. Sieradzkim, karczma z zajazdem na rs. 400 ubezpieczona. Przyczyna pożaru także niewyśledzona.
Gazeta Codzienna 1849 nr 253
W następujących miejscach Królestwa
były pożary, w skutku których spaliły się: We wsi Monicach pow.
Sieradzkim, dwór, kuchnia, owczarnia, 32 chałup, 21 stodół, 13
obór, i inne pomniejsze zabudowania dworskie i włościańskie, na
rs. 2710 ubezpieczone; Szkody w skutku tej pogorzeli zrządzone, na
rs. 10,950 oceniono. Pożar wynikł w skutku wystrzału fuzyi przez
ucznia ze Szkół Sieradzkich.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1854 nr 51
(N. D. 779) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Kaliskiego.
Zapozywa Jana Buczek włodarza ze wsi
Monic Ogu Sieradzkiego a nateraz z pobytu niewiadomego, ażeby w
Sądzie tutejszym stawił się do publikacyi wyroku w sprawie jego
własnej o obelgi, gdyż jeżeli w dniach 30 stawiennictwa
niedopełni, Sąd stosownie do prawa postąpi.
Tyniec pod Kaliszem d. 26 Stycznia (7
Lutego) 1854 r.
Sędzia Prezydujący, Radca
Kollegialny,
Swierczyński.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1857 nr 152
(N. D. 3429) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Kaliskiego.
Wzywa Józefa Daniłowicza który w
roku 1846 był zastępcą Wójta gminy Monice w Powiecie Sieradzkim a
obecnie z pobytu wiadomym nie jest aby w ciągu dni 30 licząc od
ogłoszenia niniejszego zapozwu do tutejszego Sądu zgłosił się,
gdyż inaczej według prawa postąpionem będzie.
Tyniec d. 27 Czerw. (9 Lipca) 1857 r.
Sędzia Prezydujący, Ruprecht.
Dziennik Warszawski 1867 nr 64
(N. D. 1461). Naczelnik Powiatu
Sieradzkiego.
Podaje do powszechnej wiadomości, iż
z mocy upoważnienia Rządu Gubernialnego Kaliskiego z dnia 16 (28)
Lutego r. b. Nr. 163 w biurze Naczelnika Powiatu Sieradzkiego o
godzinie 11 z rana odbywać się będzie głośna in plus licytacja
na wydzierżawienie dochodu propinacyjnego z gruntów włościańskich
na lat dwa, poczynając od d. 20 Sierpnia (1 Września) 1866 r. do
dnia 20 Sierpnia (1 Września) 1868 r. z obniżeniem o 1/4 część
sumy dzierżawnej.
a. dnia 27 Marca (8 Kwietnia) 1867 r.
W dobrach Monice od sumy rocznej rs.
225.
Mający chęć licytowania obowiązany
zaraz przy licytacji złożyć vadium 1/4 części sumy do licytacji
oznaczonej, a utrzymujący się dokompletować takowe do sumy
wyrównywającej 1/4 części postąpionej ceny dzierżawnej. Inne
warunki mogą być przejrzane w każdym czasie w Biórze Naczelnika
Powiatu w godzinach służbowych.
Sieradz d. 21 Lutego (5 Marca) 1867 r.
Dziennik Warszawski 1868 nr 75
N. D. 2082. Dyrekcja Szczegółowa
Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Kaliszu.
Zawiadamia wszystkich interesowanych, a
głównie wierzycieli hypotecznych, niemających prawnie obranego
zamieszkania, a z pobytu niewiadomych, poniżej przy każdych
dobrach, na których ich wierzytelności prawa lub ostrzeżenia są
zamieszczone, imiennie wyszczególnionych, iż dobra takowe, jako
zalegające w opłacie rat Towarzystwu Kredytowemu Ziemskiemu
należnych, wystawione są na pierwszą przymusową przedaż przez
licytacją publiczną w mieście Kaliszu w gmachu sądowym przy ulicy
Józefiny położonym w Kancelarji Rejenta wyznaczonego lub jego
zastępcy odbyć się mającą, a w szczególności co do dóbr:
8. Monice z wójtostwem tegoż
nazwiska, z wsiami Kłock i Jeziory i wszystkiemi przyległościami w
Okręgu Sieradzkim położonych, zalegających w opłacie rat
Towarzystwu należnych rsr. 2,615 kop. 46 1/2, sprzedaż odbywać się
będzie przed Rejentem Teofilem Józefem Kowalskim dnia 7 (19)
Listopada 1868 r., vadium do licytacji oznaczone zostało na rs.
7,500, licytacja rozpocznie się od sumy rsr. 27,520, zawiadomienie
to ogłasza się dla niewiadomego z pobytu Wojciecha Gołąb z powodu
prawa posiadania wybranictwa czyli Sołectwa, mieszczącego się w
dziale III pod Nr. 4 wykazu hypotecznego dóbr powołanych.
Sprzedaże wzmiankowane odbędą się w
terminach powyżej oznaczonych, poczynając od godziny 10 ej z rana w
obec Radcy Dyrekcji Szczegółowej.
Gdyby zaś Rejent przed którym
sprzedaż ma się odbywać był przeszkodzonym, sprzedaż odbędzie
się w jego Kancelarji przed innym Rejentem, który go zastąpi.
Warunki licytacyjne są do przejrzenia
w właściwej księdze wieczystej i w biurze Dyrekcji Szczegółowej.
Vadium do licytacji złożyć się
mające, winno być w gotowiźnie lub listach zastawnych z właściwemi
kuponami.
Ostrzeżenie. Wrazie niedojścia do
skutku powyższej sprzedaży dla braku konkurentów druga i ostatnia
przedaż od zniżonego szacunku odbytą będzie bez dalszych nowych
doręczeń w terminie, jaki Dyrekcja Szczegółowa oznaczy i w
pismach publicznych raz jeden ogłosi, (art. 25 postanowienia Rady
Administracyjnej z dnia 28 Czerwca (10 Lipca) 1868 roku.
Na zasadzie uwagi przy art. 22 Najwyżej
zatwierdzonych przepisów, o wypłacie listów likwidacyjnych,
tudzież art. 1294 protokułu 206 posiedzenia Komitetu Urządzającego
w Królestwie Polskiem, nadmienia się, że sprzedaż dóbr tych wraz
z prawem do otrzymania wynagrodzenia likwidacyjnego, uważaną będzie
za nieważną, jeżeli okaże się, że licytacja, odbyła się po
ogłoszeniu lub w sam dzień ogłoszenia przez Komisję likwidacyjną
o przyznaniu wynagrodzenia likwidacyjnego.
Kalisz dnia 8 (20) Marca 1868 roku.
Prezes, Chełmski. Pisarz,
R. Bierzyński.
Dziennik Warszawski 1870 nr 14
Burza. W dniu 5(17) grudnia we wsiach
Manice i Kłocki (w pow. sieradzkim), burza zniosła z fundamentów
stodoły, przez co zrządzone straty obliczono na rs. 1,800.
Dziennik Warszawski 1870 nr 112
N. D. 4055. Pisarz Sądu Pokoju w
Sieradzu.
Z powodu żądania nowej regulacji
hypoteki:
Domu drewnianego w mieście Sieradzu
przy ulicy Żabiej sytuowanego, oraz czterech składów gruntu
ornego, w obrębie pól miasta Sieradza położonych, jak również
34 mórg 75 prętów gruntu ornego, w teritorium pól wsi Monic pod
miastem Sieradzem, oddzielnie znajdującego się, wszystkich wyż
wymienionych nieruchomości, po księżach Dominikanach z Sieradza
pozostałych, a na rzecz Skarbu Królestwa przeszłych.
Uwiadamia, iż takowa regulacja nastąpi
przed podpisanym Pisarzem Sądu Pokoju w Sieradzu, na dniu 1 (13)
Października 1870 r.
Wzywa przeto strony interesowane, aby
osobiście, lub przez swych szczególnie do tego umocowanych
pełnomocników, zgłosiły się, żądania swe do protokułu
regulacji podały i w dokumenta prawa ich udowadniające, zaopatrzyły
się.
Ostrzega się z razem, że niestawający
w terminie podpadną skutkom prekluzji w art. 154 i 160 prawa o
hypotekach z r. 1818 przepisanej.
Ogłoszenie decyzji, jaka w skutek aktu
regulacji tej hypoteki wydaną zostanie w d. 2 (14) Października
1870 r.
Sieradz d. 28 Kwiet. (10 Maja) 1870 r.
(podp.) W. Porczyński.
Dziennik Warszawski 1871 nr 136
N. D. 4047. Rejent Kancelarji
Ziemiańskiej w Kaliszu.
Po śmierci:
2. Jadwigi z Krzymuskich Rzeszotarskiej
wierzycielki sumy rs. 15,000 z większej sumy rs. 22,500 pochodzącej
na dobrach Monice okręgu Sieradzkiego w Dziale IV wykazu pod Nr. 10
ubezpieczone, otworzyły się spadki, do regulacji których wyznaczam
termin przed sobą na d. (24 Grudnia 1871) 5 Stycznia 1872 r. w
Kancelarji mej w Kaliszu.
Kalisz d. 8 (20) Czerwca 1871 r.
Józef Jezierski.
Kaliszanin 1872 nr 20
W dniu 5 b. m. i r., umarł we wsi Kłocko pod Sieradzom, Jan Rzeszotarski, b. dziedzic dóbr Monice, przeżywszy lat 74. Wyprowadzenie zwłok na cmentarz Sieradzki odbędzie się w dniu 9 b. m. o godz. 10 z rana.
Kurjer Warszawski 1872 nr 57
We wsi Kłocko pod m. Sieradzem, przeniósł się do wieczności Jan Rzeszotarski, b. dziedzic dóbr Monice, przeżywszy lat 74.
Dziennik Warszawski 1872 nr 82
N. D. 2351. Rejent Kancelarji
Ziemiańskiej w Kaliszu.
Z powodu zgonu:
3. Jana Rzeszotarskiego wierzyciela
sumy rs. 18,850, rs. 1,350, rs. 4,000 i rs. 5,356 kop. 50 pod Nr. 20,
21, 22 i 26 Działu IV wykazu dóbr Monice z okręgu Sieradzkiego
zabezpieczonych i warunków pod 10 i 11, oraz prawa dzierżawy pod
Nr. 13 w Dziale III wykazu tychże dóbr zamieszczonych, jak niemniej
co do sumy rs. 3,200 i rs. 4,500 z procentem pod Nr. 49 i 51 działu
IV tudzież co do praw do wycięcia i wywózki drzewa pod Nr. 8
Działu III i ewikcji pod Nr. 47 Działu IV w wykazie dóbr Ostrów z
okręgu Sieradzkiego zabezpieczonych i dwóch ostatnich wpisów
oddzielnie w wykazie dóbr Rybnik z tegoż okręgu figurujących.
(…) Do ukończenia i uregulowania
powyż wymienionych spadków w księgach wieczystych właściwych
zameldowanych, wyznacza się termin na dzień 18 (30) Września 1872
w kancelarji czyniącego Rejenta w Kaliszu, w którym strony
interesowane stawić się winny z dowodami.
Kalisz., d. 31 Marca (12 Kwietnia) 1872
r.
Teofil-Józef Kowalski
Dziennik Warszawski 1873 nr 66
N. L. 1904. Rejent Kancelarii
Ziemiańskie j w Kaliszu.
Po śmierci:
4° Aleksego Rozdrażewskiego
właściciela dóbr Poradzewa z kręgu Wartskiego, oraz wierzyciela
sum hypotecznie ubezpieczonych a mianowicie:
f) rs. 750 na dobrach Monice w dziale
IV pod Nr. 34 rs. 3,000 na dobrach Górki w Dziale IV pod Nr. 3, do
której przywiązane warunki w dziale III pod Nr. 9, rs. 300 na
dobrach Charłupia mała w dziale IV ad Nr 18, 2l, 25, 26, 28a. b, d,
e, i 29, a na dobrach części Charłupi małej w dziale IV ad Nr. 1
wszystkich z okręgu Sieradzkiego, (…) otworzyły się spadki do
regulacji których wyznaczam termin przed sobą w kancelarji mej w
Kaliszu na dzień 22 Września (4 Października) 1873 r. godzinę 10
z rana pod prekluzją.
Kalisz d. 14 (26) Marca 1873 r.
Józef Jezierski.
Dziennik Warszawski 1873 nr 192
N. D. 5488. Paweł Kulawiak syn
Stanisława ze wsi Monic, gminy Bogumiłów, powiatu Sieradzkiego,
gubernji Kaliskiej w r. 1854 powołany do wojska, mimo wszelkich
poszukiwań przez Główny Sztab Ministerstwa Wojny, odszukanym być
niemoże; przeto ja żona jego Franciszka z Balcerzaków Kulawiak,
sądząc iż tenże Paweł nie żyje, mam zamiar wstąpić w powtórne
związki małżeńskie. Z tego powodu wzywam po raz ostatni Pawła
Kulawiaka męża mojego, gdzieby kolwiek on się znajdował, aby bez
straty czasu doniósł o sobie na ręce Wójta gminy Bogumiłów lub
Proboszcza parafji Sieradz. Przytem upraszam wysokie Władze tak
wojskowe jak Cywilne oraz prywatne osoby o łaskawe w tej mierze
powiadomienie.
Monice d. 6 (18) Września 1873 r.
+ + + Franciszka z Balcerzaków
Kulawiak mieszkanka wsi Monic pod Sieradzem.
Sieradz, dnia 20 lutego 1871 r.
(...)Zewsząd dochodzą już wiadomości o szkodach przez wielki orkan, jaki w dniu 12 b. m. szalał, wyrządzonych. I nad nami odbyła się owa straszna rewolucja; szkód moc wielka! Sam Sieradz jeszcze tyle nie ucierpiał co okolica od huraganu, który zdaje się przywędrował do nas od morza niemieckiego, gdzie w ostatnich dniach z gwałtowną szalał siłą. Pierwszą ofiarą nielitościwego wichru jak wszędzie tak i w mieście tutejszem padły dachy, płoty i pozamiejskie stodoły; dziwna rzecz, że okna nie uległy zburzeniu, na co szklarze krzywo spoglądają nie mając ani jednej szyby do wprawienia. Ale za to młynarzy w kłopot wprawił wicher rozbiwszy w okolicy parę wiatraków. W więzieniu tutejszem szkody dochodzą do 800 rs., pewna część blachy, jaką dach wielkiego głównego gmachu jest pokrytym, zerwaną została i uniesioną do rzeki Warty, o 1/4 wiorsty ztąd oddalonej. Już to park spacerowy co rok musi składać bożkowi wiatru daninę: wyrwanych drzew w nim jest 40, które za rs. 45 na rzecz kassy miejskiej na licytacji sprzedane zostały. Obalone na placu wojskowym 4 topole poszły na rzecz ochronki naszej.
Wychodząc extra muros daleko więcej mam do zanotowania szkód: w Szadku wicher obalił na wpół murowaną stajnię, konsystującej tam sotni kozaków, zabiwszy 8 i zraniwszy 30 koni. W Zduńskiej-woli obalony został komin najwyższy z fabryki Straussa. We wsi Monicach, tuż pod Sieradzem, szkody na młynie i owczarni poniesione wynoszą coś rs. 100; we wsi Biskupice wiatr zburzył owczarnię i kuchnię dworską. W lesie charłupskim spadająca gałęź zadała człowiekowi cios śmiertelny i ten bezprzytomnie przez syna do wsi Jezior zkąd pochodzi zawieziony, po kilku godzinach męczarni umarł. We wsi Chojnem para koni zabitą została, a ileż olbrzymich szkód w lasach wyrządzonych zostało, niektóre lasy w czwartej i nawet większej części, leżą na ziemi, i tak między innemi: w lesie górsko-klonowskim 6000 drzew z korzeniami powywracanych na ziemię, w lasach: smardzewskim, dębołęckim i nowomiejskim po parę tysięcy drzew poobalanych; we wsi Pruszkowie także 1000 drzew poległych w walce z zaciekłym żywiołem! Szosse i drogi lasy przerzynające założone były powyrywanemi drzewami i bardzo łatwo mogłyby się nieoględnym podróżującym dać we znaki.
Wicher dla wielu majątków przyniesie korzyść, lasy bowiem serwitutem obciążone korzystają z prawa wolności sprzedawania wyrwanych drzew właścicielowi, a włościanom gałęzie dostają się jeno w udziale. Wielu z posiadaczy lasów życzyłoby sobie parę razy na rok podobnych wiatrów, ale uchowaj nas Boże od tego!....
(...)
{Dokończenie nastąpi).
Dziennik Warszawski 1875 nr 162
N. D. 4466. Dyrekcja Szczegółowa
Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Kaliszu.
Podaje do powszechnej wiadomości, iż
na zasadzie art. 7 Postanowienia b. Rady Administracyjnej Królestwu
Polskiego z dnia 28 Czerwca (10 Lipca) 1860 r. i upoważnień przez
Dyrekcję Główną Towarzystwa Kredytowego udzielonych, następujące
dobra ziemskie za zaległość w ratach Towarzystwu należnych,
wystawione są na sprzedaż publiczną, która odbędzie się w
mieście Kaliszu w pałacu Sądowym przy ulicy Józefina w
kancelarjach hipotecznych poniżej wymienionych
10. Dobra Monice do których należy
Wójtostwo tegoż nazwiska oraz łąka pod Sieradzem 72 mórg
przestrzeni mająca, z wszystkiemi przynależytościami w okręgu
Sieradzkim położone, raty zaległe po datę sprzedaży obliczone
rs. 774 k. 62 1/2. vadium do licytacji rs. 1500, licytacja rozpocznie
się od sumy rs. 14000, termin przedaży d. 3 (15) Marca 1876 r.,
nieumorzony dług Towarzystwa przy dobrach pozostający w terminie
sprzedaży wynosić będzie rs. 6730 k. 89 1/2, przed Rejentem
Kancelarji Ziemiańskiej Wilchelmem Grabowskim.
Sprzedaże wzmiankowane odbędą się w
terminach powyżej oznaczonych, poczynając od godziny 10-ej z rana w
obec delegowanego Radcy Dyrekcji Szczegółowej. Gdyby zaś Rejent
przed którym sprzedaż ma się odbywać był przszkodzonym,
licytacja rozpocznie się przed innym Rejentem który go zastąpi.
Vadium do licytacji złożyć się
mające winno bydź w gotowiźnie, która wszakże zastąpioną być
może listami zastawnemi lub likwidacyjnemi, lecz w takiej ilości,
jaka podług kursu giełdowego wyrównywać będzie cyfrze gotowizną
oznaczonej.
Warunki licytacyjne są do przejrzenia
w właściwych księgach wieczystych i w biórze Dyrekcji
Szczegółowej Kaliskiej.
Wrazie nie dojścia do skutku powyższej
sprzedaży dla braku licytantów, druga i ostateczna sprzedaż od
zniżonego szacunku odbytą będzie bez dalszych nowych doręczeń w
terminie jaki Dyrekcja Szczegółowa oznaczy, i w pismach publicznych
raz jeden ogłosi. (Art. 25 Postanowienia b. Rady Administracyjnej
Królestwa Polskiego z dnia 28 Czerwca (10 Lipca) 1860 r.)
Kalisz d. 1 (13) Lipca 1875 r.
Prezes Chełmski.
Pisarz Bierzyński.
Kaliszanin 1877 nr 16
Sieradz, dnia 20 lutego 1871 r.
(...)Zewsząd dochodzą już wiadomości o szkodach przez wielki orkan, jaki w dniu 12 b. m. szalał, wyrządzonych. I nad nami odbyła się owa straszna rewolucja; szkód moc wielka! Sam Sieradz jeszcze tyle nie ucierpiał co okolica od huraganu, który zdaje się przywędrował do nas od morza niemieckiego, gdzie w ostatnich dniach z gwałtowną szalał siłą. Pierwszą ofiarą nielitościwego wichru jak wszędzie tak i w mieście tutejszem padły dachy, płoty i pozamiejskie stodoły; dziwna rzecz, że okna nie uległy zburzeniu, na co szklarze krzywo spoglądają nie mając ani jednej szyby do wprawienia. Ale za to młynarzy w kłopot wprawił wicher rozbiwszy w okolicy parę wiatraków. W więzieniu tutejszem szkody dochodzą do 800 rs., pewna część blachy, jaką dach wielkiego głównego gmachu jest pokrytym, zerwaną została i uniesioną do rzeki Warty, o 1/4 wiorsty ztąd oddalonej. Już to park spacerowy co rok musi składać bożkowi wiatru daninę: wyrwanych drzew w nim jest 40, które za rs. 45 na rzecz kassy miejskiej na licytacji sprzedane zostały. Obalone na placu wojskowym 4 topole poszły na rzecz ochronki naszej.
Wychodząc extra muros daleko więcej mam do zanotowania szkód: w Szadku wicher obalił na wpół murowaną stajnię, konsystującej tam sotni kozaków, zabiwszy 8 i zraniwszy 30 koni. W Zduńskiej-woli obalony został komin najwyższy z fabryki Straussa. We wsi Monicach, tuż pod Sieradzem, szkody na młynie i owczarni poniesione wynoszą coś rs. 100; we wsi Biskupice wiatr zburzył owczarnię i kuchnię dworską. W lesie charłupskim spadająca gałęź zadała człowiekowi cios śmiertelny i ten bezprzytomnie przez syna do wsi Jezior zkąd pochodzi zawieziony, po kilku godzinach męczarni umarł. We wsi Chojnem para koni zabitą została, a ileż olbrzymich szkód w lasach wyrządzonych zostało, niektóre lasy w czwartej i nawet większej części, leżą na ziemi, i tak między innemi: w lesie górsko-klonowskim 6000 drzew z korzeniami powywracanych na ziemię, w lasach: smardzewskim, dębołęckim i nowomiejskim po parę tysięcy drzew poobalanych; we wsi Pruszkowie także 1000 drzew poległych w walce z zaciekłym żywiołem! Szosse i drogi lasy przerzynające założone były powyrywanemi drzewami i bardzo łatwo mogłyby się nieoględnym podróżującym dać we znaki.
Wicher dla wielu majątków przyniesie korzyść, lasy bowiem serwitutem obciążone korzystają z prawa wolności sprzedawania wyrwanych drzew właścicielowi, a włościanom gałęzie dostają się jeno w udziale. Wielu z posiadaczy lasów życzyłoby sobie parę razy na rok podobnych wiatrów, ale uchowaj nas Boże od tego!....
(...)
{Dokończenie nastąpi).
Kaliszanin 1887 nr. 94
Skazany włóczęga.
W roku bieżącym kaliski sąd okręgowy wydal srogi wyrok, skazujący mieszkańca wsi Monice, w powiecie sieradzkim. Wojciecha Boruńskiego, na 80 rózeg i dożywotnie cieżkie roboty za powtórną ucieczkę z Syberji. Ostatecznie skazany pełnił obowiązki owczarza w Chojnie, pod Kaliszem, pod nazwiskiem Jana Fijałkowskiego, i tu zdradziwszy przed kimś swoje incognito, wydany został w ręce władzy. Z toku śledztwa okazało się, że już w r. 1869 B. skazany był przez ówczesny sąd kryminalny na 12 lat do ciężkich robót w drodze jednak zbiegł, lecz schwytany w jakiś czas później wysłany został po raz drugi.
W cztery lata później przytrzymano go znowu w Kaliszu pod nazwiskiem Formińskiego, i zesłano go do kopalni, w więzienia jednak w Irkutsku znalazł amatora który zamieniwszy się z nim na nazwiska, powędrował do ciężkich robót, a prawdziwy Boruński, pod nazwiskiem Lasowskiego, skazany został w r. 1879 za włóczęgostwo na 20 rózeg i pięć lat ciężkich robót.Po odcierpieniu kary osiedlono go w okręgu targo-botajskim, zkąd po upływie dwóch tygodni zdołał ujść i powędrował do Królestwa. Tutaj dostawszy od jakiegoś wędrownego handlarza paszport na imię Fijałkowskiego, został przyjęty do służby.
Sprawę nieszczęśliwego włóczęgi sądziła w tych dniach izba sądowa w drodze apelacji, która zmniejszyła karę do 50 rózeg i 13 lat ciężkich robót.
Gazeta Kaliska 1895 nr. 81
W dniu 10 września, we wsi Monice, powiatu sieradzkiego,
zmarł nagle 39-letni Paweł Kulawiak.
Gazeta Kaliska 1899 nr 118
Za zaległe raty towarzystwa
kredytowego ziemskiego, sprzedano w b. m. pięć majątków, a
mianowicie: 3) Monice w pow. sieradzkim
nabył p. Bolesław Dziembowski za sumę 15,265 rubli;
Kurjer Warszawski (dodatek
poranny) 1899 nr 148
+ Sprzedaż dóbr.
Monice,
w pow. sieradzkim, kupił p. Bolesław Dziembowski za 15,265 rbl.
Wieś Ilustrowana 1911 kwiecień
Gdybyśmy, dążąc ku "Jasnej Częstochowie" traktem ku Burzeninowi, a więc równolegle do rzeki Warty ruszyli piaszczystym gościńcem, musielibyśmy minąć typową wieś staropolską z jej chatami o słomianej strzesze, z jej mieszkańcami w barwne narodowe szaty przybranymi, z kędzierzawemi a jasnemi główkami wesołych dzieci, gdzieniegdzie zdobnemi w czerwone krakuski - to Monice, prastara królewszczyzna, od połowy zeszłego wieku w ręku prywatnem będącą, a obecnie p. Jana Dziembowskiego, dziedziczna w drugiem pokoleniu.
Rozwój 1913 nr 116
O przywłaszczenie.
Właściciel majątku Monice, gm.
Bogumiłów, pow. sieradzkiego, p. Jan Dziembiewski powierzył
weterynarzowi Fieodorowi Sokołowowi chorego konia w celu wyleczenia.
Pomysłowy weterynarz
konia sprzedał, a na żądanie właściciela o zwrot wartości konia
(180 rb.) kategorycznie odmówił.
Wobec czego p. D. sprawę
skierował do sędziego pokoju XII rewiru i w tych dniach Sokołow w
drodze karnej skazany został na 7 dni bezwzględnego aresztu.
Wobec zaś tego, iż S. do
tej pory nie uiścił należności za konia, p. Dziembiewski wytoczył
przeciw niemu akcyę cywilną o 185 rb.
Godzina Polski 1917 nr 74
Z Sieradza.
(Korespondencja własna
„Godz. Pol.").
Wiec „Niepodległa
Polska".
W niedzielę, dnia 4 marca
r. b. odbył się w miejscowej sali teatralnej wiec w sprawie
obecnych zadań tymcz. Rady Stanu oraz w sprawie tworzenia armii
polskiej. Udział w wiecu wzięło z górą 500 osób. Wiec zagaił
ppor. Czuszkiewicz powołując na przewodniczącego p. Jana
Kosińskiego z Sieradza.
Jako asesorowie
zasiedli przy prezydyum pp.: ks. proboszcz Zawadzki
z Wróblewa, p. dyr. Gandziarski z Sieradza, dr. Wąsowicz,
Parolikowski naucz., Ptochowicz radny i Wdowiak, gospodarz z Monic.
Referat wygłosił p.
Plenkiewicz, wiceprezes R. Narod. łódzkiej, przedstawiając
zgromadzonym słuchaczom wybuch wielkiej wojny, oraz decyzję
społeczeństwa w Galicyi, oparcia się o państwa centralne —
stworzenie legionów, ich bohaterstwo i martyrologię, niezrozumienie
i apatyę społeczeństwa w Królestwie; scharakteryzował następnie
obecnie dwa prądy w społeczeństwie, aktywizm i passywizm,
wykazując w dobitnych słowach mylny pogląd tych ludzi, którzy
chcą rozstrzygać kwestyę Polski na kongresie pokojowym, powstając
dziś w bezczynności, — następnie najbliższe zadania tymcz. Rady
Stanu, wzywając zgromadzonych do udzielenia jej poparcia i pomocy
przy tak trudnem zadaniu odbudowy Państwa Polskiego. W końcu
przechodząc do sprawy tworzenia armii wykazał, że jedynie
stworzenie silnej armii da nam gwarancyę naszego bytu państwowego.
P. Rżewski wzywał
robotnika i chłopa polskiego do organizowania silnej armii i rządu,
wskazując na bezpodstawność złudnych obietnic Rosyi, która gnębi
swoich własnych obywateli.
Przemawiali jeszcze: ks.
proboszcz Zawadzki, sołtys ze wsi Moniec Wdowiak, który w
przemówieniu swem wezwał włościaństwo do współpracy nad
tworzeniem wielkiego dzieła Niepodległości.
Przewodniczący zebrania
odczytał rezolucyę wiecu, którą zebrani jednomyślnie przyjęli.
Rezolucya opiewa:
Zebrani na wiecu w
Sieradzu dnia 4 marca 1917 r. witają z radością tymcz. Radę Stanu
jako wskrzeszony Rząd Polski, przyrzekając mu całkowite
posłuszeństwo i poparcie, oraz oświadczają, że na pierwsze
wezwanie stawią się, by wypełnić swój obowiązek narodowy.
Zebrani zwracają się do
tymcz. Rady Stanu z prośbą o zrealizowanie aktu z dnia 5 listopada
przez jak najszybsze stworzenie silnej armii.
J. C.
Obwieszczenia Publiczne 1918 nr 10
Obwieszczenie.
Wydział hipoteczny przy sądzie
okręgowym w Kalisza ogłasza, że po śmierci niżej wymienionych
osób otwarto postępowanie spadkowe a mianowicie:
1) Bolesława Dziembowskiego,
wierzyciela sumy 7000 rubli z procentem i rękojmią na 800 rubli,
zabezpieczonej pod Ne 8 działu IV wykazu hipotecznego majątku
Monice, Sieradzkiego powiatu,
Termin zamknięcia postępowania
spadkowego wyznaczono na dzień 30 sierpnia 1918 roku w kancelarji
hipotecznej w Kaliszu.
Kalisz, dnia 16 stycznia 1918 roku.
Pisarz hipoteczny:
Scharfenberg.
Rozwój 1919 nr 60
Kolej Sieradz-Wieluń.
W zeszłym tygodniu sieradzki sejmik powiatowy uchwalił przystąpić na wiosnę do budowy drogi żelaznej Sieradz-Wieluń. W tym celu zwrócono się do władz wyższych o udzielenie pożyczki państwowej w sumie 3.000.000 marek, z obowiązkiem pokrycia tej pożyczki w ciągu 20 lat z dochodów kolei, pod gwarancją powiatowego związku komunalnego.
Projektowane są również drogi żelazne: Wieluń-Częstochowa i Wieluń-Praszka-Zawisna- Oleszno. Na tej ostatniej linji istnieje już wybudowana przez niemców kolejka wązkotorowa. Odnoga Wieluń-Oleszno ma dla nas bardzo ważne znaczenie, gdyż połączy się przyszłe nasze kopalnie węgla na Śląsku z łodzią najkrótszą linją kolejową, zaopatrzy się przemysłowe centra Łodzi i okolicy w tańszy węgiel, ulży się w przyszłości ewentualnemu przeciążeniu kolei wiedeńskiej.
Sejmik w Sieradzu uchwalił również przystąpić natychmiast do budowy nowej sieci dróg bitych (szos) w pow. sieradzkim, a mianowicie: przedłużenie szosy Rossorzyca-Zadzim-Wierzby, ukończenie rozpoczętej szosy Rossoszyca-Włyń, budowa nowych szos: Sieradz-Burzenin przez Monice-Wicechucice-Chojnę i Ligotę, Złoczew- Stolce przez Czarną, Brzoszki i Kożlin, Zapole- Klonowa przez Ostrów-Godynice-Lasiaki, Błaszki- Złoczew po przez gminę Gruszczyce i tam na rzece Warcie zatwierdzić.
Obwieszczenia Publiczne 1920 nr 5
REJESTRY HANDLOWE.
Do rejestru handlowego,
działu A sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące
firmy:
d. 30 września 1919 r.
pod numerem 1789
„Estera Gliksman", handel mlekiem we wsi Monice, gm.
Bogumiłów, pow. Sieradzkiego;
właścicielka Estera Gliksman w Monicach;
Obwieszczenia Publiczne 1920 nr 26
Wydział hipoteczny przy
sądzie okręgowym w Kaliszu obwieszcza, że otwarte zostały
postępowania spadkowe po zmarłych:
6)
Leokadji-Józefacie-Barlaamie Dziembowskiej, wierzycielce sumy 2.000
rb., zabezpieczonej na majątku Monice, pow. Sieradzkiego;
Termin zamknięcia tych
postępowań spadkowych wyznaczony został na d. 3 lipca 1920 r. w
kancelarji hipotecznej w Kaliszu.
Obwieszczenia Publiczne 1920 nr 80
Notarjusz Wojciech
Cybulski w Kaliszu obwieszcza o toczącem się
postępowaniu spadkowem po zmarłym Janie
Dziembowskim, właścicielu dóbr Monice i 2 osad młyn.,
wieczysto-dzierżawnych w Monicach, pow. Sieradzkiego, — oraz
wierzycielu sumy 100 rb. z % i rękojmią, zahipotekowanej na tychże
dobr. Monice i nieruch. w Sieradzu NrNr 26/27, 55 i 56, rep. hip. Nr
64.
Termin zamknięcia tego
postępowania spadkowego wyznaczono na d. 15 kwietnia 1921 r. w
kancelarji rzeczonego notarjusza, dokąd winny stawić się osoby
interesowane, pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1921 nr 12a
Do rejestru handlowego
działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące
firmy pod numerami:
2887 „Ignacy
Klimczak", sklep spożywczy we wsi Monice, gm.
Bogumiłów, pow. Sieradzkiego; właściciel:
Ignacy Klimczak we wsi Monice.
Ziemia Sieradzka 1921 sierpień
Z Monic, gm. Bogumiłów.
Obwieszczenia Publiczne
1925 nr 104
Komornik przy
kaliskim sądzie okręgowym, Roman Grzesik, zamieszkały w
Sieradzu, przy ul. Wartskiej 5, na zasadzie art. 1141, 1148, 1149,
1570 U. P. C., niniejszem obwieszcza, że w dn. 9 kwietnia 1926 r., o
godz. 10 rano, w sali posiedzeń sądu pokoju I okr. w Sieradzu,
sprzedawana będzie osada włościańska, należąca do Józefa
Wdowiaka, syna Franciszka, położona we wsi Monice, gm.
Bogumiłów, star. sieradzkiem, przestrzeni
8 mórg 104 pręty, w tej liczbie około 2 morg. łąki i pastwiska
wydzielonego ze serwitutu.
Na wymienionej osadzie
znajdują się następujące zabudowania: a) dom drewniany o 2 izbach
łącznie z stodołą, oborą, stajnią, pod jednym słomianym
dachem, b) szopa przystawiona przy stodole. Oprócz tego na osadzie
znajduje się para koni,—maści gniadej i siwej, krowa maści
czarnej, jałówka maści białej, wóz kolejniak, oraz
sieczkarnia o trzech kosach. Zasiewów niema żadnych.
Wyżej wspomniana osada
niema urządzonej księgi hipotecznej, obciążona dożywociem na
rzecz wdowy Józefy Wdowiakowej, szczegółowo w akcie
notarjusza Tymienieckiego, Nr. 11 z 1912 r., wymienionym, wyznaczona
do sprzedaży z publicznej licytacji, na zaspokojenie pretensji
Szlamy Frydmana w sumie 930 zł. z % % i kosztami z mocy klauzul
egzekucyjnych sądu pokoju I okr. w Sieradzu, z dn. 24
października 1924 r., za Nr. A. 30/24, 22 stycznia 1925 r., Nr. A.
12/25,—7. III 1925 r., Nr- A— z dn. 28 maja 1925 r., Nr. A. 82/25
i z dn. 28 sierpnia 1925 r., Nr. 164/25-
Licytacja rozpocznie
się od sumy szacunkowej 2.000 zł. Osoby zamierzające wziąć
udział w licytacji, obowiązane są złożyć 10% vadium
od sumy szacunkowej, czyli 200 zł., osoba
zaś utrzymujące się przy kupnie, obowiązana jest złożyć przed
upływem dni 7 opłaty aljenacyjne i resztę szacunku przed upływem
dni 14.
Warunki licytacyjne, oraz
dokumenty odnoszące się do powyższej sprzedaży, są do
przejrzenia dla osób interesowanych w kancelarii komornika, a w
dzień licytacji w sali posiedzeń sądu pokoju I okr. w Sieradzu.
Ziemia Sieradzka 1925 luty
Dnia 26 stycznia b. r. na polach monickich znaleziono trupa, w którym rozpoznano mieszkańca miasta Sieradza, Konstantego Ślązaka. Zbrodnia została dokonana w nocy z soboty na niedzielę. Bliższe rozpatrzenie szczegółów wykazuje, że ofiara zbrodni została zamordowana nożem gdzieś w nieznacznym miejscu i dopiero po śmierci ciało K. Ślązaka zostało wyniesione w pole dla zmylenia śladów. Kto dokonał ochydnej zbrodni, w jakim celu narazie niewiadomo. Energiczne śledztwo prowadzone w tej sprawie przez miejscowy posterunek policyjny w najbliższym czasie wyjaśni z pewnością zagadkową zbrodnię.
Ziemia Sieradzka 1925 grudzień
Obwieszczenie
Komornik przy Kaliskim Sądzie Okręgowym Roman Grzesik, zamieszkały w Sieradzu przy ul. Wartskiej pod Nr. 5 na zasadzie ar. 1141, 1148, 1149 i 1570 U. P. C. niniejszem podaje do publicznej wiadomości, że w dniu 9 kwietnia 1926 r. o godzinie 10 rano w sali posiedzeń Sądu Pokoju I Okr. w Sieradzu sprzedawana będzie osada włościańska, należąca do Józefa Wdowiaka, syna Franciszka, położona we wsi Monice, gm. Bogumiłów star. Sieradzkiem, przestrzenią 8 morgów 104 pręty, w tej liczbie około 2 morgi łąki i pastwiska wydzielonego ze serwitutu.
Na wymienionej osadzie znajdują następujące zabudowania: a) dom drewniany o 2 izbach łącznie ze stodołą, oborą stajnią-pod jednym dachem słomianym, b) szopa przystawiona przy stodole. Prócz tego na osadzie znajdują się: para koni maści gniadej i siwej, krowa maści czarnej, jałówka maści białej, wóz kolejniak, oraz sieczkarnia o trzech kosach.
Zasiewów niema żadnych- Wyżej wspomniana osada nie ma urządzonej księgi hipotecznej, obciążona dożywociem na rzecz wdowy Józefy Wdowiakowej, szczegółowo w akcie Notarjusza Tymienieckiego za Nr. 11 z roku 1912 wymienionym, wyznaczona do sprzedaży z publicznej licytacji na zaspokojenie pretensji Szlatay Erydmana w sumie 930 zł. z %% i kosztami z mocy klauzuli egzekucyjnej Sądu Pokoju I Okr. w Sieradzu z dn. 22 X I924 r. za Nr. A. 3O (24 i 22) I. I925 roku za Nr. 12 (25. 7 III) I925 r. za Nr. A - z dnia 22. V (1925 r. za Nr. A. 82) 25 i z dnia 28 VIII (25 za Nr. 164) 25. Licytacja rozpocznie się od sumy szacunkowej 2000 zł.
Osoby zamierzające wziąć udział w licytacji obowiązane są złożyć 10 proc. wadjum od sumy szacunkowej, czyli 200 zł, osoba zaś utrzymująca się przy kupnie, obowiązana jest złożyć przed upływem dni 7 opłaty aljenacyjne i resztę szacunku przed upływem dni 14.
Warunki licytacyjne, oraz dokumenty odnoszące się do powyższej sprzedaży, są do przejrzenia dla osób interesowanych w Kancelarji Komornika, w dzień licytacji w sali posiedzeń Sądu Pokoju I Okr. w Sieradzu.
Komornik Sądowy: Grzesik
Na wymienionej osadzie znajdują następujące zabudowania: a) dom drewniany o 2 izbach łącznie ze stodołą, oborą stajnią-pod jednym dachem słomianym, b) szopa przystawiona przy stodole. Prócz tego na osadzie znajdują się: para koni maści gniadej i siwej, krowa maści czarnej, jałówka maści białej, wóz kolejniak, oraz sieczkarnia o trzech kosach.
Zasiewów niema żadnych- Wyżej wspomniana osada nie ma urządzonej księgi hipotecznej, obciążona dożywociem na rzecz wdowy Józefy Wdowiakowej, szczegółowo w akcie Notarjusza Tymienieckiego za Nr. 11 z roku 1912 wymienionym, wyznaczona do sprzedaży z publicznej licytacji na zaspokojenie pretensji Szlatay Erydmana w sumie 930 zł. z %% i kosztami z mocy klauzuli egzekucyjnej Sądu Pokoju I Okr. w Sieradzu z dn. 22 X I924 r. za Nr. A. 3O (24 i 22) I. I925 roku za Nr. 12 (25. 7 III) I925 r. za Nr. A - z dnia 22. V (1925 r. za Nr. A. 82) 25 i z dnia 28 VIII (25 za Nr. 164) 25. Licytacja rozpocznie się od sumy szacunkowej 2000 zł.
Osoby zamierzające wziąć udział w licytacji obowiązane są złożyć 10 proc. wadjum od sumy szacunkowej, czyli 200 zł, osoba zaś utrzymująca się przy kupnie, obowiązana jest złożyć przed upływem dni 7 opłaty aljenacyjne i resztę szacunku przed upływem dni 14.
Warunki licytacyjne, oraz dokumenty odnoszące się do powyższej sprzedaży, są do przejrzenia dla osób interesowanych w Kancelarji Komornika, w dzień licytacji w sali posiedzeń Sądu Pokoju I Okr. w Sieradzu.
Komornik Sądowy: Grzesik
Ziemia Sieradzka 1926 luty
OGŁOSZENIE
Dominium Monice pow. SieradzkiegoSprzedaję, działkę ziemi w przestrzeni około dwanaście morgów w całości lub częściowo, pod Sieradzem, na warunkach dogodnych. Wiadomość na miejscu. Również jest do sprzedania 10.000 cegły palonej pustej.
Ziemia Sieradzka 1926 październik
Monice. Spalenie się 4-ch stert zboża.
Ostatnio w nocy z 25 na 26 ub. m. takie z podpalenia ponownie spaliła się duża sterta pszenicy. Sprawców podpalenia dotychczas nie ujęto. Podpalenie prawdopodobnie pochodzi z zemsty okolicznych włościan, Którzy są wrogo usposobieni do dzierżawcy.
Nadmienić należy że pierwsze 3 sterty nie były nawet ubezpieczone. Natomiast ostatnia spalona sterta pszenicy była ubezpieczona, co nawet dzierżawcy wyszło na pewną korzyść, gdyż pszenica była bardzo licha, a słoma niezdatna na paszę.
Ziemia Sieradzka 1926 grudzień
We wsi Monice, gm. Bogumiłów, spłonęła sterta pszenicy gosp. Fran. Golusa. Straty obliczono na 4000 zł. Pożar powstał z podpalenia przez zemstę.
Ziemia Sieradzka 1927 styczeń
Z Monic
"Niech żywi nie tracą nadziei i niosą przed narodem oświaty kaganiec".Zastosować można te słowa do nauczyciela szkoły powsz. w Monicach p. Skrzypińskiego. Młody, lecz pracowity, niezważający na przeszkody i trudne warunki, zabrał się szczerze do pracy, a świadczy o tem wystawiana przez niego w Trzy Króle w teatrze w Sieradzu sztuka p.t. „Kwiat Paproci" na cel tejże szkoły.
Jako w dzisiejszych czasach mało praktykowany i zaniedbany zwyczaj wystawiania przedstawień przez nauczycielstwo szkól pow., tem więcej podkreślić należy ze względu na to, że czynności na polu oświatowo-społecznem chętnie umieszcza się jako objawy życia, postępu i pracy ludzi chętnych,interesujących się przyszłością, kraju i lepszą dolą ludu.
Odczuwając też tę potrzebę pracy społecznej i działalnności przez P. M. S. Kurator Okręgu Szkolnego Łódzkiego p. Owiński przyjął na siebie szczytny obowiązek współpracy w tym kierunku w wydawnictwie pism w Sieradzu i pod jego protektoratem będzie się odzwierciedlać życie, postęp i czynność osób powołanych na tem polu i sił nauczycielskich.
J.
Goniec Sieradzki 1928 nr 32
SIERADZ.
— Jak to na majówce ładnie... Choć dawno przeminął już „kwitnący i wonny maj" lecz majówki jeszcze modne. Niedawno temu Straż Poż. w Chojnym urządziła majówkę, na którą między innemi zaprosiła też Straż z Monic. Bawiono się ochoczo do późnej nocy. Muzyka zawzięcie rżnęła, pląsały rozbawione pary, lał się pot z uznojonych czół, lała się obficie gorzałka.
I bawiono się tak do godz. 24. Na odjezdnem pan naczelnik monickiej Straży zebrał swych sławnych z buńczuczności zuchów, uformował dwu szereg i przed frontem huknął; „Chłopcy, wy pokażta co Straż monicka potrafi". Rozbawieni i podochoceni alkoholem „chłopcy" rzeźko „wzięli" się za dziewczęta, i stąd zaczęła się awantura, gdyż choińscy strażacy chcąc stanąć w dobrym świetle wobec dam, zaczęli reagować na umizgi monickich strażaków. Powstał rwetes, krzyk, tumult nie do opisania.
I spotkały się oko w oko obie straże... zakotłowało się jak w ulu... zaczęło się łamanie płotów, drzewek, które zastąpiły miecze. Monicanie przystąpili do ataku...
Zatrzeszczały kości po obu stronach walczących, posypały się grad kamieni. Choińska straż walecznie dotrzymała placu i zdwoiwszy swe szeregi ochotnikami „cywilami” natarła silniej na „nieprzyjaciela". Po 10 minutach walki straż monicka cofa się... Kamienie są tak pożądane, że szuka się ich z latarkami. Akcja bojowa przenosi się obok cmentarza. Tłum walczących wzrasta do 90 osób. W świetle latarek, błyszczą zakrwawione noże, groźnie połyska bagnet, którym „walczy jak lew" urlopowany żołnierz niejaki M[a]kówka z Monic. Połamały się drągi, kije, brakło kamieni, więc nieuszanowano nawet tak świętych rzeczy jak krzyże mogilne z cmentarzyska i niemi walczono.
Ano, jak wojna, to wojna... Dzięki energji post. Jagiełły „wojna” stopniowo zmniejszyła się, na pobojowisku pozostają połamane drągi, kije, kilku cięże[j] rannych... Rezultatem 30 osób mniej lub ciężej rannych.
Dodać musimy, iż naczelnik monickiej Straży Płachta z Monic był już raz karany więzieniem za zabójstwo na zabawie.
Bardzo ładny obrazek z życia polskiej wsi—prawda?... I obrazki takie i temu podobne spotyko się ciągle. Łamie kolega — koledze kości, rozbija głowę, przebija nożem. I kiedyż się to skończy?. Kiedyż nareszcie młodzież wiejska już poniekąd zorganizowana, dojdzie do zrozumienia swego zadania, że w Straży nie służy się po to, by wprawiać się w rozbijanie głów bliźniemu, lecz po to żeby wspólnie kształcić się, służyć świętemu obowiązkowi niesienia pomocy w nieszczęściu. A po pracy rozrywka jest pożądaną, lecz widzimy niestety, że młodzież wiejska nie dorosła jeszcze do tego, aby móc się bawić bez kilkunastu policjantów, karabinów maszynowych, armat gazów trujących. Bardzo to smutne.
Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 91a
Dnia 10 września 1928 r.
9356. „Józef
Sulkowski", sklep kolonialno-spożywczy i wyroby tytoniowe
we wsi Monice, gm. Bogumiłów,
pow. sieradzkiego, Właśc. Józef Sulkowski, zam. tamże.
Goniec Sieradzki 1928 nr 125
— (s) Starostwo Sieradzkie poleciło wójtowi gminy Bogumiłów, przeprowadzenie głosowania ludności tejże gminy, którędy ma pójść szosa z Sieradza do Burzenina, czy przez wieś Stoczki, czy też przez wieś Chojnę. Zebranie było bardzo liczne, bo jak nigdy przybyło około 800 osób i kilkadziesiąt furmanek. Błonia około kancelarji przedstawiały jedno wielkie obozowisko. Najwięcej dopisały wsie: Chojne, Bobrowniki, Stoczki, Wiechucice i Monice. Nie brakło nawet starców, których przywieziono furmankami na miejsce głosowania.
Widać z tego jak wielką wagę przywiązują do tej szosy. Głosowanie odbyło się na Błoniach obok kancelarji. Z początku burzliwe, lecz po przemówieniu wójta, tejże gminy, który ogłosił cel zebrania, nastąpiło uspokojenie. Wójt wskazał miejsce gdzie mają się ustawić, ci co głosują za szosą przez Chojnę i ci za szoszą przez Stoczki. Ogromna większość bo 540 głosujących stanęło za szosą przez wieś Chojne. Strona przeciwna widząc tak wielką przewagę, chciała odłożyć zebranie, lecz wójt się nie zgodził, a głosujący za szosą przez Chojne, ustawili się rzędem po 10 osób by ułatwić obliczenie. Wielka szkoda, że nikt z panów ze Starostwa nie przybył na zebranie, by widział, ten długi szpaler głosujących w pełnym porządku, z którego piersi wyrywał się okrzyk chcemy szosy przez wieś Chojne. Po spisaniu protokółu wstąpiły podpisy. Głosujący.
Goniec Sieradzki 1929 nr 21
— (s) Emancypacja wsi. W poniedziałek b. tygodnia miasto Sieradz miało okazję oglądania korowodu wiejskiego wesela. Przyzwyczajeni Sieradzanie do szumnego, krzykliwego i upstrzonego w kwiatki z bibułek orszaku weselnego przyjeżdżającego na wozach w półkoszkach, mieli dnia tego nieoczekiwaną rozmaitość.
Przodem korowodu jechało weselnie przybrane auto z młodą parą a dalej na wozach orkiestra, goście weselni i po bokach konno drużbowie.
Rzadko w takim towarzystwie spotkać możną auto lecz nowe czasy tworzą nowe zwyczaje. Wkrótce pewno sunąć będzie rząd weselnych automobili, a po bokach będą w czerwonych spencerkach jechać drużbowie na motocyklach. Tak teraz emancypuje się wieś.
Wyżej opisany korowód weselny był ze wsi Monice.
Goniec Sieradzki 1929 nr 57
SIERADZ.
— (s) Dlaczego? Na trakcie publicznem z Sieradza do Burzenina za wsią Monice, droga jest zasypana śniegiem powyżej 2-ch metrów. Przedostanie się saniami mało obciążonemi jest utrudnione. Sanie zaś ciężarowe zupełnie przejechać nie mogą. Jak słyszeliśmy wszystkie drogi na terenio powiatu zostały przy pomocy szarwarku oczyszczone ze śniegu. Dlaczego ten odcinek pominięto nie wiemy. Przecież jest to jedyna komunikacja między Sieradzem i Burzeninem.
Goniec Sieradzki 1929 nr 60
— (s) Kradzież. W nocy z 8 na 9 bm. skradziono Wincentemu Rykiertowi z Sieradza z zamkniętej stodoły stojącej przy ul. Polnej około 75 kg. żyta.
Ponieważ kłódka niebyła naruszona, a klucze posiadali 2-aj robotnicy młócący wówczas zboże Józef Ozimek i Stanisław Ozimek, pierwszy z Sieradza ul. Podrzecze, a drugi z Monic, ten w czasie roboty nocował u Józefa, podejrzenie padło na Ozimków u których policja przeprowadziła rewizję i znalazła żyto ukryte w oborze.
Obaj Ozimkowie zostali aresztowani.
Ponieważ kłódka niebyła naruszona, a klucze posiadali 2-aj robotnicy młócący wówczas zboże Józef Ozimek i Stanisław Ozimek, pierwszy z Sieradza ul. Podrzecze, a drugi z Monic, ten w czasie roboty nocował u Józefa, podejrzenie padło na Ozimków u których policja przeprowadziła rewizję i znalazła żyto ukryte w oborze.
Obaj Ozimkowie zostali aresztowani.
Goniec Sieradzki 1929 nr 73
DO SPRZEDANIA
Tanio okazyjnie
Cegła palona, wyrobu przedwojennego wymiar cegły większy: dług. 30. cm, szer. 20 cm. grub. 10 cm. Od 40—50 tysięcy. Cena od 40—50 zł. za tysiąc.
Folwark Monice
pod Sieradzem
Goniec Sieradzki 1929 nr 78
— (s) Za kradzież węgla 2 tyg. więzienia. Onegdaj Sąd Grodzki skazał mieszkańca wsi Monice Stefana Ilkowa na 2 tygodnie więzienia, za to że kupując 50 kg. węgla ze składu Bronisławy Klimczakowej, Kr.-Przedm. nie zapłacił za takowy a wrzucił na wóz i odjechała do swej zagrody.
Goniec Sieradzki 1929 nr 123
— (s) Pożar od pioruna. W dniu 28 bm. o godz. 6 wieczorem piorun uderzył w stodołę należącą do jednego z gospodarzy w Monicach pod Sieradzem. Zaalarmowana straż z Sieradza udała się natychmiast i pożar ugasiła.
Goniec Sieradzki 1929 nr 191
— (s) Porachunki osobiste. W nocy z 15 na 16 bm. we wsi Monice pod Sieradzem u jednego z gospodarzy, odbyła się zabawa. Na zabawie tej był również obecny 18-letni młodzieniec z tejże wioski Stanisław Gołąb, który bawił się bardzo wesoło. Widząc to Jan Wdowiak, mieszkaniec z tejże wioski, pozazdrościł Gołębiowi, a czując do niego nienawiść od dłuższego czasu, postanowił się zemścić.
Wyszedł zawczasu na drogę, którędy miał przechodzić Gołąb i oczekiwał go z rewolwerem w ręku. Gdy nadeszło kilku mężczyzn Wdowiak wyszedł naprzeciw nich, zaświecił latarką elektryczną, a gdy ujrzał znienawidzonego Gołębia wystrzelił w niego raniąc tegoż ciężko.
Gołąb dowlekł się jednak jeszcze do swego domu.
Nazajutrz rannego odwieziono do szpitala św. Józefa w Sieradzu, gdzie walczy ze śmiercią.
Wdowiaka natychmiast aresztowano i osadzono w więzieniu.
Goniec Sieradzki 1929 nr 194
— (s) Jeszcze o Monicach. Jak się dowiadujemy aresztowany Wdowiak z Monic, pobił Makówkę Józefa, zadając mu rany z tyłu nożem, Bronkę, któremu zadał cięte rany czoła, Kubiakowi Franciszkowi ciężkiemi uderzeniami w głowę spowodował wgłębienie czaszki i rozciął duży palec.
We wszystkich wypadkach dr. powiatowy p. Zalewski uznał, że uszkodzenie ciała należy do kategorji uszkodzeń — ciężkich.
Goniec Sieradzki 1929 nr 270
— (s) Mrą na tyfus. We wtorek dn. 19 bm. smutne wrażenie wywołało w mieście widok dwóch trumien transportowanych ze szpitala św. Józefa w Sieradzu, do kościoła Farnego następnie na cmentarz miejscowy. Oto zmarły na tyfus dwie dorosłe córki zamożnego gospodarza z Monic Stan. Garbali jedna 17 lat druga 21 lat. Przed kilkoma dniami także umarła na tyfus trzecia córka Garbali zamężna za Makówką lat 25, a w szpitalu leży zięć Garbali również chory na tyfus.
Należałoby zwrócić baczniejszą uwagę na sanitarny stan wsi gęsto zaludnionych.
Goniec Sieradzki 1930 nr 7
— (s) Niepokojące strzały ucichły. Od dłuższego czasu w Sieradzu słychać było wieczorem lub późną nocą, to tu, to tam, strzały z broni krótkiej. O powyższem donosiła publiczność, a i posterunkowi słyszeli również od czasu do czasu te rewolwerowe strzały;
Zniecierpliwiło to wreszcie komen. posterunku p. Łuczywka, który postanowił zrobić obławę.
Jak się okazało, obława dała dobre wyniki. Odebrano rewolwer Calglerowi zam. w Sieradzu przy ul. Kr. Przedmieście, St. Gołębiowi z Monic, pracownikowi stolarskiemu u p. Górskiego w Sieradzu oraz synowi p. Piekarskiego zam. przy ul. Kr. Przed. który pracuje jako praktykant u p. Bergiera.
Przeprowadzona następnie przez przod. p. Wołkanina i post. p. Mielczarka ścisła rewizja u uczni fabryki p. Bergiera, wykryła również broń palną.
W czasie rewizji wyszło na jaw, że uczniowie reperowali sobie broń w tejże fabryce.
Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 71
11) Marjanie Płachta, współwłaścicielce działki Nr. 18 obszaru 1 ha 7416 metrów kw. z pod Nr. 15 A majątku Monice, część I, powiatu sieradzkiego.
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 5 marca 1932 roku, w którym to terminie osoby interesowane winny zgłosić się do kancelarji wymienionego wyżej wydziału hipotecznego, w celu ujawnienia swoich praw, pod skutkami prekluzji.
Echo Sieradzkie 1931 24 październik
Nr. E. 1845/81.
OBWIESZCZENIE.
Komornik Sądu Grodzkiego
w Sieradzu l-go rew. zamieszkały w mieście Sieradzu przy ul. Szosa
Kaliska 5, na zasadzie art. 1030 ust. post. cyw. niniejszem
obwieszcza, że w dniu 10 listopada 1931 r. od godziny 10ej zrana na
polach Monickich w szkółce sprzedawany będzie w drodze publicznej
licytacji, majątek ruchomy należący do Franciszka Kurowskiego
składający się z 600—drzewek śliwek węgierek uszlachetnionych
na zaspokojenie pretensji Banku Spółdzielczego w Sieradzu.
Podlegający sprzedaży
majątek oszacowany został na Zł. 1200 i takowy można obejrzeć na
miejscu w dniu licytacji.
Sieradz, dnia 15
października 1931 r.
Komornik Sądowy:
J. Zieliński.
Echo Sieradzkie 1931 30
październik
Nr. E. 1843/31.
Komornik Sądu Grodzkiego
w Sieradzu I-go rew. zamieszkały w mieście Sieradzu przy ul. Szosa
Kaliska 5, na zasadzie art. 1030 ust. post. cyw. niniejszem
obwieszcza, że w dniu 10 listopada 1931 r. od godziny 10-ej z rana w
szkółce na polach Monickich sprzedawany będzie w drodze publicznej
licytacji, majątek ruchomy należący do Franciszka Kurowskiego,
składający się z 600 jabłoni 3-letnich uszlachetnionych na
zaspokojenie pretensji Banku Spółdzielczego w Sieradzu.
Podlegający sprzedaży
majątek oszacowany został na Zł. 1.200 i takowy można obejrzeć
na miejscu w dniu licytacji.
Sieradz, dnia 15
października 1931 r.
Komornik Sądowy:
(-)
J. ZIELIŃSKI.
Echo Sieradzkie 1931 10 grudzień
W zagrodzje państwa
Matusiaków zam. pod* wsią Monice, pod Sieradzem, wybuchł ogromny
pożar, który — podsycany wiatrem — zajął dwie stojące obok
siebie stodoły, napełnione zbożem. Przybyłe straże nie zdołały
uratować już stodół. Ogień wybuchł wskutek podpalenia. Straty
sięgają przeszło 12,000 zł. Zboże było ubezpieczone. Energiczne
dochodzenie prowadzi policja z Dębołęki.
*nieczytelne, przypis
autora bloga
Łódzki Dziennik Urzędowy 1932 nr 2
WYKAZ
Stowarzyszeń i Związków, zarejestrowanych przez Urząd Wojewódzki Łódzki
za czas od 20. VI.—31. XII. 1931 r.
L. p. rej. 2924 Towarzystwo Ochotniczej Straży Pożarnej w Monicach. pow. Sieradzki, z dn. 22. IX. 1931 r. L. BP. II. 1c/23.
Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 86
Notarjusz przy wydziale
hipotecznym sądu okręgowego w Kaliszu, Stanisław Bzowski,
niniejszem obwieszcza, że zostały otwarte postępowania
spadkowe po zmarłych:
3. Jadwidze Kisielewskiej,
właścicielce reszty folwarku Monice B w pow. sieradzkim.
Termin zamknięcia
tych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 11 maja
1933 r. w kancelarji notarjusza Stanisława Bzowskiego w Kaliszu.
Echo Sieradzkie 1932 25 luty
Kr. 313/32.
OBWIESZCZENIE.
Komornik Sądu
Grodzkiego w Sieradzu 1-go rew. zamieszkały w mieście Sieradzu przy
ul. Szosa Kaliska 5, na zasadzie art. 1030
ust. post. cyw. niniejszem obwieszcza, że w dniu 22 marca 1932 r. od
godziny 10-ej zrana w Sieradzu sprzedawany będzie w drodze
publicznej licytacji, majątek ruchomy należący do f. Bracia
Kurowscy, składający się z 2000 sztuk drzewek jabłoni 4 letnich
uszlachetnionych w szkółce na polach Monickich, na zaspokojenie
pretensji f. Zakłady Graficzne B. Wierzbicki i S-ka w Warszawie.
Podlegający sprzedaży
majątek oszacowany został na Zł. 920 i takowy można obejrzeć na
miejscu w dniu licytacji.
Sieradz, dnia 20 lutego
1932 r.
Komornik Sądowy:
J. Zieliński.
Echo Sieradzkie 1932 1 marzec
Wściekły pies,
należący do gospodarza wsi Monice Józefa Gołębia przybiegł do
Sieradza i pogryzł kilka psów, poczem dopiero został zabity.
W związku z tem
wszystkie psy winny być trzymane na uwięzi lub prowadzone w kagańcu
na smyczy. Wałęsające się
psy będą łapane i zabijane.
Echo Sieradzkie 1932 7 maj
KARY ADMINISTRACYJNE.
Starostwo Sieradzkie
ukarało następujące osoby: Stempień Stefan z Monic — 100 zł.
grzywny oraz konfiskatę rewolweru z nabojami. (...)
Echo Sieradzkie 1932 16 lipiec
DZIĘKI DRWINOM ZGINĄŁ
CZŁOWIEK.
W dniu 12 b. m.
Michał Sidoruk, lat 27, zam. w Monicach, pojechał na pobliskie łąki
w dołach pławić konie. Z niewyjaśnionych powodów począł tonąć.
Szereg osób przyglądających się wypadkowi drwiło z topielca,
nikt z nich nie pośpieszył z pomocą. Dopiero przypadkowi
świadkowie, przechodnie, mieszkańcy Sieradza, rzucili się do wody
i wyratowali topielca niedającego już żadnych oznak życia.
Zawezwany lekarz nie pomógł. Sidoruk umarł.
Echo Łódzkie 1932 lipiec
Ucieczka dwu więźniów zatrudnionych na robotach rolnych.
Sieradz, 20 lipca. (Od wł kor.) Na dzierżawionym przez więziennictwo terenie w majątku Monice pracowali, pod nadzorem dozorców, więźniowie z zakładu karnego w Sieradzu.Więźniowie zajęci byli przy robotach rolnych. W pewnej chwili dwaj z grupy 22 aresztantów porzucili narzędzia pracy i zbiegli w pobliskie żyta.
Zaalarmowany zarząd więzienia w Sieradzu wysłał na miejsce ucieczki więźniów oddział funkcjonarjuszów więziennych, tudziez pluton policji. O ucieczce zaalarmowano również okoliczne posterunki policyjne. Całonocne poszukiwania, prowadzone w kierunku Strońska i Burzenina pozostały bez wyniku. Na ślad zbiegłych aresztantów nie natrafiono. Zbiegami są Roman Przydatek, radomianin, odsiadujący karę 4 lat więzienia za włamanie i Adam Śliwiński, mieszkaniec Grójca skazany za kradzież na 3 lata więzienia. Przydatkowi i Śliwińskiemu kończyły się kary w końcu bież. roku. Dalszy pościg za zbiegami trwa.
Echo Sieradzkie 1932 11 październik
WSPOMNIENIE POŚMIERTNE.
Kilka dni temu odbył się
pogrzeb zmarłej w Sieradzu ś. p. Jadwigi Kisielewskiej.
Pochodziła ona z
rodziny Dziembowskich, do której należał majątek Monice, pod
Sieradzem. Życie ciche odosobnione zakończyła po długotrwałej
ciężkiej chorobie i cierpieniach. Zmarła upamiętniła się w
Sieradzu tem, że poza szczodrem obdarowaniem rodziny poczyniła
hojne zapisy na sieradzki kościół, klasztor Sióstr Urszulanek i
Chrześcijańskie Towarzystwo Dobroczynności.
Echo Sieradzkie 1932 18 październik
ODNALEZIONA PSZENICA.
Przed kilku dniami
do maj. Monice, dzierżawionego przez p. Sidoruka nocą zakradli się
złodzieje do spichrza wyrwawszy uprzednio kilkanaście dachówek i
tą drogą skradli kilka korcy pszenicy.
Policji nie udało się wpaść na ślad złodziei. Dopiero w tych
dniach p. Antoni Brzeziński z Chabia przechodząc obok swej sterty
znalazł w niej skradzioną pszenicę w workach w ilości 8 korcy.
Echo Sieradzkie 1932 11 listopad
SKRZYNKA DO LISTÓW.
Do Redakcji i
Administracji „Echa
Sieradzkiego" w
Sieradzu.
"PRAWDA O SPADKU".
W związku z
notatkami umieszczonemi w prasie jak również w zwiąku z publicznie
głoszonemi wiadomościami iż ś. p. siostra moja Jadwiga z
Dziembowskich Kisielewska poczyniła "szczodre i hojne"
zapisy ze swojego majątku na rzecz najbliższej rodziny
wyjaśniam, co następuje: ś. p. siostra
moja pozostawiła około 93 mórg ziemi z majątku Monice, około
20.000 złotych
gotówką w Komunalnej Kasie Oszczędnościowej w Sieradzu, oraz
zaległą z około 2 lat tenutę dzierżawną, pozostającą w ręku
Zarządu Więzienia m. Sieradza, którą to tenutę już podjął ks.
prałat Walery Pogorzelski sumę z całego roku dzierżawnego, pomimo
danego przeze mnie ostrzeżenia w wezwaniu rejentalnem do Zarządu
Więzienia. Cały
majątek zapisany został według
ostatniego testamentu na rzecz kościoła
farnego rzymsko-katolickiego w
Sieradzu, przyczem między legatami nałożonemi na kościół,
znajduje się
synowa moja Anna Niekraszowa, która winna
otrzymać 10 mórg z tego majątku, oraz siostrzeniec Stefan Rasson
zamieszkały we Francji, który winien otrzymać 20 mórg ziemi.
Reszta pozostaje na rzecz Towarzystwa Dobroczynności (10 mórg), na
rzecz klasztoru Sióstr Urszulanek w Sieradzu (20 mórg) dla kościoła
farnego (33 morgi).
Gotówka z
Komunalnej Kasy Oszczędnościowej została scedowana prywatnie
do rąk ks. prałata Walerego
Pogorzelskiego. Ani ja, ani mój syn z tej „najbliższej rodziny"
nic absolutnie nie otrzymaliśmy. Nawet rzeczy domowe ma zabrać obca
osoba w dniu 12 b. m.
Nie wnikając w motywy,
ani w namowy osób trzecich, które spowodowały tego rodzaju treść
(czwartego zkolej) testamentu, nadmienić muszę, że sprawa ta nie
jest jeszcze zakończona pod względem prawnym".
Zofia z Dziembowskich
Niekraszowa.
Echo Sieradzkie 1932 1 grudzień
W nocy 27 b. m. do
szkoły powszechnej
we wsi Chojnę gminy Bogumiłów po uprzedniem wybiciu szyby włamali
się złodzieje. Przechodząc przez klasę na pierwszym piętrze
wytrychem otworzyli drzwi do sypialni kierownika szkoły p. Masteja i
zabrali mu pościel, obrusy, ręczniki i t. p. przedmioty.
Zkolei rabusie
przeszli do kancelarji szkolnej. Rozbili tam szafę lecz nic nie
ukradli. Widać że taki sprzęt, jak siodła przysposobienia
wojskowego w ilości 12 sztuk złodziejom nie
odpowiadał.
Po skończonej pracy
złodzieje, korzystając z naładowanej spiżarni p. Masteja
urządzili sobie
zakąski, które z apetytem skonsumowali.
Jak ustalono
złodziei było dwóch przy[...] na nogach mieli gumowe pantofle. Tej
samej nocy złodzieje dostali się do sklepu Sulkowskiego w Monicach,
gdzie zabrali wyroby tytoniowe, artykuły
żywnościowe i gotówkę z szufladą.
Do Sulkowskiego złodziej prawdopodobnie dostał się z wieczora i
ukrył się w pobliżu.
Charakterystycznem
jest iż nocy tej
[...] posterunku w Dębołęce p. Miaskowski obchodził swój rewir,
jednakże nic podejrzanego nie zauważył. Prawdopodobnie złodzieje
przybyli z
Sieradza, wskazują na to ślady.
Echo Sieradzkie 1932 4 grudzień
OSZUST W ROLI AGENTA
POLICJI ARESZTOWANY W SIERADZU.
Do
sołtysa kol.
Jeziory pod Sieradzem Franciszka Płachty przybył dość przyzwoicie
ubrany jegomość i oświadczył:
- Jestem agentem
policji śledczej
Wiśniewski przyszedłem z polecenia sędziego śledczego was
aresztować. Na zapytanie: za co? Wymieniony wyżej oświadczył że
odsiadujący karę
dwóch wieśniaków w więzieniu sieradzkiem za pobicie, zeznali
niekorzystnie dla Fr. Płachty. Dalej wymieniony radził aby
na wszelki wypadek "aresztowany"
zabrał z sobą gotówkę na kaucję
w kwocie od 400 — 1000 zł.
Płachta oświadczył,
że u siebie gotówki nie posiada, lecz może ją otrzymać od ojca
swego Kacpra Płachty zamieszkałego z sąsiedniej wsi Monice.
Aresztowany Płachta kazał służącemu Janowi Pawlakowi zaprząc
konie do woza i pojechano do Monic.
Po drodze w rozmowie z
"agentem" policji Płachcie wydało się to wszystko mocno
podejrzane.
Od ojca wziął jednak 400
zł. lecz przedtem szepnął mu do ucha, aby udał się niezwłocznie
za nimi i zameldował w Sieradzu policji o wypadku.
Pod Sieradzem agent kazał
zejść "aresztantowi" i iść pieszo do Sieradza, zaś
woźnicy jechać nieco wtyle.
Po drodze „agent"
zażądał od Płachty 400 zł. tytułem gwarancji za milczenie. Dla
rzekomego ubicia interesu wstąpili obaj do restauracji
Skrzypińskiego.
Tam po wypiciu
trzech kolejek nastąpił finał komedji. Na
skutek owego szeptu [do] ojca tenże sprowadził policję, która w
wymienionej restauracji aresztowała "agenta".
Skonsternowany oszust podał się za niejakiego Bednarka z pod
Echo Sieradzkie 1932 20 grudzień
POJEDYNEK STRZELECKI.
Związek Legjonistów
Polskich Oddział w Sieradzu przyjmując wyzwanie ob. Stanka
Mieszysława wpłaca
na ręce Związku Strzeleckiego w Sieradzu
20 złotych i jednocześnie wyzywa na pojedynek strzelecki
pozostawiając wysokość kwot do uznania,
następujące, osoby:
Dobieckiego
Artura-senator w Biskupicach, Brzezińskiego Antoniego z Osmolina,
Czapskiego Władysława z Dzierlina, (...) Franciszka Kiełbaskę z
Nowej-Wsi, (...) Franciszka Wrońskiego sekretarza gm.
Godyniec, (...) Władysława Kurzawę
oglądacza mięsa w Wróblewie, (...) Hipolita Neugebauer leśnictwo
Piaski, Tomasza Kołodziejczyka, wójta gm.
Bartochów,(...) Stanisława Sidoruka z
Monic, (...) p. Paszewskiego administratora maj. Biskupiec (...)
Józefa Olbińskiego pomoc. sekret. gm. Gruszczyce, Franciszka
Hamnego prezesa Koła B. B. W. R. gm.
Klonowa, J. Wilczyńskiego pomoc. sekret.
gm. Klonowa,
Michała Rawickiego, naczelnika Ochot. Straży Poż. w Konowej,
Stanisława Ludwiczaka Naczel. Straży Poż. w Wojkowie,
Nierychlewskiego naczel. Straży Poż. w Żelisławiu gm.
Gruszczyce, Jana Seweryna właść. sklepu
w Wojkowie, Piotra Kuborę właść. sklepu w Wojkowie, (...) Jana
Przezaka, wójta gm. Klonowa.
Pieniądze wpłacać można
również bezpośrednio w administracji "Echa Sieradzkiego"
w Sieradzu lub na P. K. O. Nr. 65 99 z dopiskiem: "Na orkiestrę
dętą Strzelca w Sieradzu".
Echo Sieradzkie 1932 22 grudzień
Od pewnego czasu
szajka złodziei bezkarnie grasowała na terenie gm. Bogumiłów i
okolicy. Centrala szajki mieściła się w domach służby
folwarcznej dom. Monice u niejakiego Jakubowskiego — koszykarza,
który mieszka tam wraz z matką i siostrami.
W tych
dniach kom. posterunku Dębołęca
postanowił przeprowadzić rewizję. Przeprowadzający
ją posterunkowi Jagiełło i
Szymczak, zauważyli
jak matka Jakubowskiego usiłowała coś
skryć. Było prześcieradło pochodzące z kradzieży
u kierownika szkoły w Chojnem p.
Masteja. Przy dalszej rewizji znaleziono
więcej rzeczy pochodzących z tej kradzieży.
W wyniku rewizji Kazimierz Jakubowski matka jego i siostra Stanisława, oddani zostali
do dyspozycji władz sądowych.
Echo Sieradzkie 1933 13 styczeń
Z ŻYCIA REZERWY W POW.
SIERADZKIM.
We wsi Monice gm.
Bogumiłów zorganizowane zostało koło
gminne Zw. Rezerwistów,
na czele którego stanął p. Adamiak.
Z ramienia zarządu
pocztowego w zebraniu wzięli udział kierownik
powiatowy Kapuściński i p. Posiła.
Oddział liczy 22-ch
członków. Nadmienić należy, że Związek Pow. Rezerwistów w
Sieradzu posiada już koła w Gruszczycach, Klonowej, Warcie, i
Brzeźniu. Poza tem w stadjum organizacji znajdują się koła w gm.
Krokocice, Majaczewice, Zadzimin, gm.
i m. Złoczewie.
Echo Sieradzkie 1933 25 styczeń
FAŁSZYWY SEKRETARZ
SKAZANY NA ROK WIĘZIENIA.
Do sołtysa kol.
Jeziory pod
Sieradzem Franciszka Płachty przybył przyzwoicie ubrany jegomość
i oświadczył, że jest sekretarzem sędziego śledczego i przybył
aresztować Płachtę.
Na zapytanie: za co?
osobnik oświadczył, że odsiadujący
karę 4 wieśniacy
w więzieniu sieradzkiem zeznali
niekorzystnie dla Fr. Płachty. Dalej wymieniony
radził, aby na wszelki wpadek
"aresztowany" zabrał z sobą gotówkę na kaucję w kwocie
400—1000 złot.
Płachta oświadczył,
że u siebie gotówki nie posiada, lecz może ją otrzymać
od ojca swego Kacpra Płachty z Monic.
Od ojca wziął 400 zł. i
prosił go by poszedł za nimi do Sieradza.
Pod Sieradzem agent kazał
zejść "aresztantowi" z wozu i iść pieszo.
Po drodze sekretarz
zażądał od Płachty 400 zł.
tytułem
gwarancji za milczenie. Dla rzekomego
ubicia interesu wstąpili obaj do restauracji p. Skrzypińskiego. Tam
po wypiciu trzech
kolejek nastąpił finał komedji. Stary Płachta przyszedł na
posterunek dowiedzieć się o losie syna, gdzie mu oznajmiono, że to
musi być oszust. Wyruszono natychmiast
w poszukiwanie i w kilkunastu minutach dwóch posterunkowych
zaaresztowało "sekretarza" zaś
aresztowanego sołtysa oswobodziło.
Oszustem okazał się
Józef Bednarek z Kalisza, karany 6-krotnie za różne przestępstwa.
Sąd Okręgowy na sesji wyjazdowej w Sieradzu
skazał Bednarka na 1 rok więzienia.
Echo Sieradzkie 1933 18 maj
Nr. E. 355-33.
Komornik Sądu
Grodzkiego w Sieradzu
I rew. Mieczysław Ziemski, zamieszkały w
Sieradzu, przy ul. Szosa Kaliska Nr. 27, na zasadzie art. 602 K. P.
C. obwieszcza, że w dniu 23 maja 1933 r. od
godz. 10-ej odbędzie się
licytacja publiczna ruchomości, należących
do f. „B-cia Kurowscy" znajdujących się w jego
pomieszczeniach w Monicach, składających się z ogrodzenia, siatki
drucianej, wysok. 1.5 mtr., dług. około 1500 mtr., oszacowanych na
łączną sumę 750 zł., które można oglądać w dniu licytacji w
miejscu ich przechowania.
Sieradz. dnia 12 maja 1933
r.
Komornik
M.
Ziemski.
Echo Sieradzkie 1933 17
lipiec
We wsi Monice pod
Sieradzem
wskutek prawdopodobnie
podpalenia spłonęła zagroda należąca do Józefa Więza. Policja
prowadzi dochodzenie.
Echo Sieradzkie 1933 22
lipiec
TRUP DZIECKA W POLU.
W tych dniach na
polach wsi Monice pod Sieradzem w dole głębokim napełnionym wodą
znaleziono małe dziecko w stanie zupełnego rozkładu.
Dochodzenie prowadzi
policja z Dębołęki.
Echo Sieradzkie 1933 2 sierpień
Kłaniom sie
unizynie państwu, - pytota sie
po co jo byłem w sundzie — adyć muse od
końca wsyćko akuratnie pędzić, abyśta wiedzieli za co tyn
psiojucha somsiod Wojtek mnie zaskarżył Nie-dalecko jak psed
godziną wróciłym z owygo sundu, a ino nazyłym sie
turbacji, a wsyćko na nic.. Syndzia znota
państwo tego grabaśkiego co to nie dawno psyjechoł dopiro z
Warsiawy zadzwónił, i weślima, jo i Wojtek. Syndzia
zacął cytać skargę na mnie jako zem
pobił Wojtka i zapytoł mnie, "co mo oskarzony na swoją
obronę". Na to wystąpiłem śmiało psed panym sędziom i
zacyłem godać jak się widzi: Wielemożny Syndzio., jako
zyw nie był bym sie broł
do bicio, boć Wojtek mój somsiod i kumoter, ale chłop sie
tak rozsierdził na mnie ze jałoska moja
posła mu w szkodę, ze ni stąd ni z owąd zacął mi wymyślać od
złodziei, jo nie, od skudników, jo nie, od siachrai, jo nie, od
łachmytków, ciarachów, jo tys nie, ale kiej zacął mi wygadywać
od [...]myntrów, filjozofów, to sie aż wy mnie cosik zagotowało
od złości, a jesce nie kuniec na tym bojak nie zawoło " ty
[...]iermo, kardynale, sufraganie, bagnecie, filantropie", tojuż
ścierpieć tego nie mogłem i jak nie walne go włeb, to się [aż]
obalił. Jo ta nie Wielmożny Syndzio, monie pozwole sobie tak [...]
uchybiać, to przeciek jo nie [...] filjozof, bagnet, ani sufragan,
filantrop, ani tys kardyn[...]. [...]. Sędzia zamiast [...] gałgana
psiojuchę Wojtka [kazał] mi jesce zapłacić koszta sądowe [...]
bicie wsadzić na tydzień do [...] zapłacić mu piędziesiąt
złotych [...]. [Ma] się rozumieć zapłaciłym [...] w kozie
siedzieć, ale terak [...] się że sądy są nie sprawiedliwe [...]
nawet za taką wielka komp[...] mnie nazwoł tak paskudnie [...]
filjozoiem, bagnetem, sufraganem, filantropem, kardynałem nie m[...]
[...]zuminio, a pseciek nie jo [...] Wojtek powinien był mieć kare
[...].
Ignacia P[...]wska.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 21
ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dn. 19 październ. 1933 r. L. SA. II. 12/14/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu sieradzkiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego, zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 18 października 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23. III. 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
7. Monice, obejmującą: kolonję Dębowa-Górka, kolonję Grobla, osadę Grobla-Sadykierz, wieś Monice, kolonję Monice-Poduchowne, kolonję Monice cz. I, folwark Monice A., folwark Monice B., parc. Monice- Rasson, osadę Monice 2 młyny, osadę Matusiaków Monice, część folw. Monice-Rasson, kolonję Sadykierz.
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Sieradzkiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
wz. (—) A. Potocki
Wicewojewoda
Obwieszczenia Publiczne 1933 nr 91
DYREKCJA GŁÓWNA TOWARZYSTWA KREDYTOWEGO ZIEMSKIEGO
w WARSZAWIE
na zasadzie artykułów Nr. 218 i 219 Ustawy Towarzystwa zawiadamia:
III. Okrąg Kalisz.
Sekcja II.
23. Właścicieli hipotecznych dóbr FOLWARK MONICE B, powiatu sieradzkiego, a mianowicie: Nieujawnionych spadkobierców Jadwigi Kisielewskiej.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1933 30 grudzień
Jak się dowiadujemy w dniu 26 b. m odbędą się 2 zebrania organizacyjne BBWR. w Chojnem i Monicach.
Na zebraniach tych przewodniczyć będzie kierownik sekretariatu BBWR p. W. Sęczkowski.
Jak się dowiadujemy Rada Powiatowa BBWR nawiązała kontakt z radnymi z gromad z listy Nr. 1.
W tych dniach odbyło się zebranie przedwyborcze do rad gminnych na terenie całego powiatu ze wszystkiemi gminnemi zarządami i członkami kół Bezpartyjnego Bloku.
Na zebraniach tych z ramienia Rady Powiatowej prowadził konferencje sekretarz p. Wacław Sęczkowski.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1933 30 grudzień
W dniu 26 b. m. we wsi Chojno i Monice pod Sieradzem zostały zawiązane koła B. B. W. R. Wieśniacy z obu wsi w liczbie 80 zapisali się do nowozorganizowanego Koła.
Referat ogólno - gospodarczy na obu zebraniach wygłosił sekretarz B. B. W. R. p. Sęczkowski.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
5 styczeń
"ANI MÓJ KOT, ANI
MÓJ PŁOT".
Rząd Polski, od
szeregu lat dąży do udoskonalenia dróg na całem terytoryum
Rzeczypospolitej, obsadzając takowe drzewkami: bądź to owocowemi,
bądź też innemi.
Na trasie łączącej
Sieradz—Burzenin, odcinek od Sieradza do najbliższej wsi
Monice, też został obsadzony drzewkami. Z
zachwytem patrzyli się
mieszkańcy przyległych wiosek na prostą
"jak strzała" linię drzew, idąc lub jadąc do Sieradza.
Z podwójną radością obserwowali, gdy wiosną pojawiały się
liście, choć spowodu posuchy wiele pozostało uschłych.
powyższych wrażeń,
można było roić jaknajlepsze nadzieje. Można było przewidzieć,
jak, — drzewka tak śmigłe i słabe
dotąd, co roku przybierają szersze
korony, grubieje pień, wreszcie... wyrastają w olbrzymy!!! — A
jednak... nadzieję najczęściej zawodzą, bo wkrótce widać było
jedno drzewko pochylone przez wóz, inne zupełnie wyrwane, u wielu
brakło palików jako podpory. Obserwując jadących, widać, że to
myśl ich urzekła: „ani mój kot, ani mój płot". Wszak
chyba tego być nie powinno?... Czy mamy powiedzieć sobie, że: mamy
uszy, nie słyszymy, mamy oczy, nic widzimy? Trzeba przecież mieć
trochę poczucia obywatelskiego! Chciejmy zrozumieć to, że czyniąc
szkodę Państwu, czynimy ją samym
sobie!
S. L.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
23 luty
NAPADAŁ, KRADŁ I
BLUŹNIŁ.
Michał Szymczak
zam. w Sieradzu przy ulicy Szosa
Kaliska, który brał udział w napadzie bandyckim na dom bogatej
wdowy Józefy Kulawiakowej w Monicach, został już przewieziony pod
eskortą policyjną do więzienia i umieszczony w szpitalu
więziennym.
Niezależnie od powyższego
wyszło na jaw, że Michał Szymczak należał do bandy złodziei,
która dłuższy czas bezkarnie grasowała na terenie Sieradza
okolicy.
Ostatnio wyszły najaw
nowe szczegóły: Szymczak nie wierzył w Boga bluźnił. Należał
do związku socjalistycznego i przyczynił się do usunięcie krzyża
z lokalu tegoż związku.
Nadeszła chwila, że
Szymczak wraz z innymi za swe niecne czyny poniesie zasłużoną
karę.
Echo Łódzkie 1934 luty
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie
1934 19 luty
Nocna wizyta u bogatej wdowy. Zuchwały napad bandycki. Sukces policji sieradzkiej.
Sieradz, 17 lutego. (Od wł. kor.)- Policja została zelektryzowana napadem bandyckim którego dokonano w pobliskiej wsi Monice. Późnym wieczorem trzej uzbrojeni bandyci włamali się do mieszkania bogatej wdowy 20-morgowej gospodyni Józefy Kulawiakowej. Zagroziwszy Kulawiakowej śmiercią zawinęli jej głowę w pierzynę i poczęli bić aby wskazała gdzie są ukryte pieniądze. Po zrewidowaniu pokoju bandyci zabrali 150 zł. gotówką i 50 kg. mięsa. Następnie znikli w ciemnościach nocy.
Po zaalarmowaniu z Sieradza wyjechało kilka oddziałów policji na miejsce napadu. Po żmudnych poszukiwaniach policja sieradzka wreszcie wpadła na trop bandytów. Było ich 3-ch. Jeden z opryszków jest sąsiadem napadniętej. Jest to niejaki Józef Świtała właściciel 7-mio morgowego gospodarstwa, który niedawno powrócił z Francji, gdzie ożenił się lecz z żoną nie mieszka.
Świtała w czasie napadu stał na czatach. Drugim bandytą okazał się Walenty Kosatka robotnik zam. w Sieradzu na Olendrach Małych. W czasie napadu owinął Kulawiakowej głowę w pierzynę. Trzecim bandytą jest Michał Szymczak zam. w Sieradzu przy ul. Szosa Kaliska, bezrobotny. Gdy policja udała się do niego zastała go chorego, tak że musiano postawić 2 posterunkowych obok jego łóżka.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 21 luty
BANDA ZŁODZIEI W POTRZASKU.
W związku z prowadzeniem dochodzenia przeciwko bandytom biorącym udział w napadzie rabunkowym w Monicach policja sieradzka wpadła na trop bandy złodziei, która na szeroką skalę okradała mieszkańców miasta.
Część bandy przyznała się do kradzieży. Są to: Michał Szymczak i Walenty Kosatka oraz Owczarek Leon i Świniarski Józef z Olendrów Małych
Dokonali oni kradzieży wieprza i bielizny u p. Radkowolskiego na Porzeczu, Przedborskiemu Szaierowi z Szosy Złoczewskiej skradli większą ilość artykułów żywnościowych. Ogołocili sklep Ochowskiego Franciszka na Olendrach Małych, zabrali worek mąki z rampy w młynie "Renoma".
Część łupu złodziejom odebrano. Dochodzenie policja prowadzi w dalszym ciągu i być może, że zostaną wydani i dalsi wspólnicy.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
21 luty
Zduńskowolanin
śledztwo postępuje w
trybie doraźnym.
na wyprawie bandyckiej pod
Sieradzem.
Jak już pisaliśmy
w sprawie zuchwałego napadu bandyckiego na bogatą
wdowę Kulawiakową we wsi Monice pod Sieradzem, sieradzka policja
(ujęła)* 3-ch bandytów, którymi są: Józef Świtała z Monic,
Walenty Kosatka**, Michał Szymczak z Sieradza, Natomiast czwartym
bandytą również ujęty jest Jan Migała zam. w Zduńskiej Woli w
Nowym Mieście, bezrobotny. Śledztwo przeciwko nim prowadzone jest w
trybie doraźnym.
Akta sprawy zostały
przekazane prokuratorowi do Kalisza zaś 3-ch bandytów: Świtałę,
Kosatkę i Migałę
osadzono w więzieniu w Sieradzu. Czwarty
Szymczak jest chory i leży w swem mieszkaniu przy ul. Szosa Kaliska.
Przy łóżku czuwa posterunek.
Szymczak w czasie
ucieczki po napadzie biegnąc przez pola w stronę swego domu, spadł
w wodę wskutek czego mocno przeziębił się
i ciężko zachorował. W razie poprawy
chory będzie
przewieziony do szpitala
więziennego.
Zrabowane pieniądze
bandyci zdążyli roztrwonić.
*uzupełnienie tekstu
dokonane przez autora bloga
** z Olędrów Małych, przypis autora
bloga
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
15 marzec
Urząd Skarbowy w Sieradzu
podaje do ogólnej wiadomości, że w miejscu i terminie niżej
podanym odbędzie się, celem uregulowania zaległych należności
podatkowych, sprzedaż z licytacji wyszczególnionych ruchomości.
W dniu 16 marca 1934 r. o
godz. 10-ej rano, w Zakładach Ogrodniczych Franciszka Kurowskiego w
Monicach gm. Bogumiłów pow. sieradzkiego. a) jabłoni 4 letnich 40
szt. cena szacunk. 40 zł, b) jabłoni z uformowanemi koronami 2,450
szt. cena szacunk. 2450 zł. c) grusz 3-letnich 100 szt. cena
szacunk. 100 zł.
Zajęte ruchomości
oglądać można w Zakładzie wyżej podanym na godzinę przed
rozpoczęciem licytacji.
Urząd Skarbowy w
Sieradzu.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
11 kwiecień
OBWIESZCZENIE O LICYTACJI.
Urząd Skarbowy w
Sieradzu podaje do ogólnej wiadomości,
że w miejscu i terminie niżej podanym odbędzie się,
celem uregulowania zaległych należności podatkowych, sprzedaż z
licytacji wyszczególnionych ruchomości:
W dniu 10 kwietnia
1934 r. o godz. 10 rano w
majątku i lokalu Franciszka Kurowskiego w Monicach gminy Bogumiłów:
a) 543 drzewek
owocowych,jabłoni z uform. koron, cena szac. 545 zł.,
b) 100 grusz trzyletnich
cena szac. 100 zł.,
c) 1 łóżko żelazne z siatką cena
szac. 20 zł.,
d) 1 stół czarny cena szac. 10
zł.,
e) 2 krzesła i 1 fotel,
dębowe cena szac. 20 zł.,
f) 1 kredens kuchenny cena
szc. 20 zł.
Zajęte ruchomości
oglądać można w lokalu wyżej podanym na godzinę przed
rozpoczęciem licytacji.
Urząd Skarbowy w
Sieradzu.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
26 kwiecień
Echa napadu bandyckiego w
Monicach
przed Sądem Okręgowym w
Sieradzu.
Władze policyjne w
Sieradzu zostały zaalarmowane, iż późnym wieczorem, dnia 11
lutego b. r. został urządzony napad rabunkowy na dom zamożnej
wdowy Józefy Kulawińskiej, miesz. wsi Monice pod Sieradzem.
W czasie, gdy jej
2-je dzieci udało się na zabawę, bandyci wyrwawszy w komórce okno
zabrali 4 szynki i
2 boczki, następnie weszli do izby, w której spała Kulawiakowa.
Gdy bandyci weszli, Kulawiakowa zerwała się z łóżka lecz jeden z bandytów schwycił
ją i począł bić oraz nakrył pierzyną, drugi bandyta oderwał
kłódkę od kuferka i zabrał 135 zł. w gotówce. Po rabunku obaj
zbiegli.
Po kilkudniowem
dochodzeniu, prowadzonym przez st. przod. Malisza, natrafiono na ślad
bandytów. Okazało się,
że są nimi: Kosatka Walenty, lat 25 zam.
w Sieradzu przy ul. Olendry Małe, Szymczak Michał lat 37, zam. w
Sieradzu przy ul: Szosa Kaliska, Miguła Jan, lat 36, miesz.
Zduńskiej-Woli. zam. na Nowym Mieście. Stwierdzono, że napad ten
„nadał" sąsiad napadniętej, Wojciech Świtała.
Wszyscy przyznali
się
do napadu za wyjątkiem Świtały.
Sąd Okręgowy na
sesji wyjazdowej w Sieradzu w dniu 23 b. m. rozpatrywał powyższą
sprawę, przyczem oskarżeni częściowo zmienili swe zeznania,
starając się
uniewinnić Świtałę. Pierwszy zeznawał
Walenty Kosatka, twierdził, że przed napadem przyszedł do
Szymczaka, u którego był Świtała. Mówił on że niektórzy
ludzie mają się dobrze i są bogaci, mają pieniądze, a my biedni
tak marnie żyjemy, dalej mówił, że sąsiadka jego Kulawiakowa ma
około 3,000 zł. gotówki i mięso ze świni. Plan napadu omówiliśmy
u Szymczaka. Do zagrody K. zaprowadził nas Szymczak. Wszedłem z
Szymczakiem do komórki, przez okno, włożyliśmy
mięso do worka i podałem je oknem Migale.
Z komórki weszliśmy do mieszkania, w którem spała Kulawiakowa,
złapałem za pierzynę i obudzonej Kulawiakowej owinąłem nią
głowę. Szymczak zaś oderwał zamek od kufra i szukał gotówki.
Wróciliśmy do mnie o godz. 1-ej. Pieniędzy było 45 zł., 70 gr. O
tem, że pieniądze były w kufrze, powiedział nam Świtała.
Szymczak Michał
dowodzi, że w dn. napadu przyszedł do niego
Świtała, był również Kosatka i Migała.
Świtała do kradzieży pieniędzy nie namawiał tylko nadmienił, że
Kulawiakowa ma około 3,000 zł., a jak chciał pożyczyć od niej
300 zł., to mu odmówiła. W czasie podróży mówiłem Migale, że
o ile chcesz jeść mięso i mieć
pieniądze to choć z nami, na co się
tenże zgodził. Zaprowadziłem go do zagrody K., Kosatka uprawiał
się
z kobietą, ja oderwałem zamek od kufra i
zabrałem pieniądze. Przy napadzie Świtały nie było.
Następnie zeznaje Migała.
— Przyszedłem do
Szymczaka — twierdzi — był tam Świtała. O czem Szymczak
rozmawiał ze Świtałą, nie wiem. Po drodze do Monic Szymczak mówił
do mnie, „jak masz biedę, to chodź z nami. tu będzie mięso i
pieniądze". Oderwali okno i weszli. Worek z mięsem wyrzucili
oknem. Po dokonanem rozboju przyszliśmy do Kosatki. Mięso ja
niosłem. Dostałem 15 zł. 1 część mięsa. Słyszałem jak
Szymczak i Kosatka rozmawiali, że pozostałe 9 zł. 70 gr. dadzą
Świtale.
Zeznania Świtały:
Do zarzuconego czynu
nie przyznaję
się. Prawda
jest że chciałem pożyczyć 300 zł. od Kulawiakowej i ta odmówiła.
Mówiłem Szymczakowi i Kosatce, że Kulawiakowa ma 3,000 zł.
gotówki.
Następnie sąd
przystąpił do zaprzysiężenia
świadków. Pierwsza zeznała poszkodowana Juzefa Kulawiakowa.
— Na wsi była
zabawa, na którą udały się
moje dzieci. Około 10-tej w nocy weszło
dwóch ludzi, mniejszy owinął mnie w pierzynę, począł dusić i
bić głową o ścianę, większy oderwał zamek od kufra i zabrał
pieniądze. Zrabowano 45 kg. mięsa i 130 zł. gotówki. Mam
podejrzenie na Świtałę. Reszta świadków nie wniosła nic nowego.
Sąd po przemówieniu prokuratora, adwokata Wołkowińskiego i
aplikanta sądowego A. Rembowskiego skazał Świtałę na lat 3,
Kosatkę i Szymczaka po 2 lata i Migułę na półtora roku
więzienia.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
20 czerwiec
SAMI SOBIE WINNI
W dniu 16 b. m. ze wsi
Monice pod Sieradzem w zagrodzie Tomasza ....ady* wybuchł pożar,
który podsycany wiatrem wkrótce objął dalsze 3 zagrody.
W szerzeniu ognia
przeszkadzał około 40 metrowy ogródek ze stojącą na środku
stodołą murowaną, i krytą dachówką. Gdy ogień zmalał zaczęto
dogaszać dogorywające zgliszcza.
Robiono to tak niezręcznie
że wiatr przeniósł część iskier przez wspomnianą wyżej
odległość i przybrał takie rozmiary, że strawił 10 stodół.
Godny zanotowania jest
nadzwyczaj szybki wyjazd do pożaru Straży Sieradzkiej, która w 4
minuty po alarmie wyruszyła 2-ma autami na miejsce pożaru.
Pomimo szybkiego przybycia
niektórych straży, nie można było rozwinąć należytej akcji
ratowniczej, gdyż okazał się brak odpowiednich studzien, zaś
najbliższa sadzawka, z której trzeba było czerpać wodę
znajdowała się nieomal w kilometrowej odległości, przyczem brak
do niej było dostępu. Z powyższego wynika, że z jednej strony staramy
się o rozwój straży a z drugiej strony tamujemy akcję ratowniczą.
Jeżeli nam chodzi by
akcja ratownicza nie napotykała na trudności, winniśmy w gęsto
zaludnionej wsi wybudować odpowiednie studnie, by w razie pożaru
mogła straż bez trudności czerpać wodę.
*nieczytelne, przypis autora bloga
Echo Łódzkie 1935 sierpień
Pęknięty wąż strażaków 16 budynków w płomieniach
SIERADZ, 6.8. W nocy wybuchł groźny pożar we wsi Monica gm. Bogumiłów, który strawił ogółem
16 budynków, pozbawiając 10 rodzin dachu nad głową. Ogień wybuchł w stodole należącej do Walentego Garbali i przeniósł się skolei na leżące w pobliżu zabudowania.
Zaalarmowani o pożarze mieszkańcy okolicy, mimo nocy, przybyli niezwłocznie na ratunek. który ze względu na łatwopalność krytych słomą dachów, okazał się wysoce utrudniony.
W kilka minut po alarmie przybyły również na miejsce oddziały Straży Pożarnych.
Oddziały Straży Sieradza i Zd. Woli musiały przeciągnąć linie wężową do strugi odległej od wsi o 600 mtr. co nie dało pozytywnych rezultatów, gdyż w porze najmniej ku temu odpowiedniej sieradzkiej straży pękł wąż.
Broniono stodoły Dabrowskiego odległej od miejsca pożaru o 8 metrów a graniczącej z całym szeregiem innych tego rodzaju zabudowań. Po wielu trudach akcja ratunkowa uwieńczona została pozytywnym rezultatem.
W kilka chwil po zlokalizowaniu pożaru przybył na miejsce starosta Powiatowy K. Łazarski, który rozdzielił na pogorzelców po 10 zł. na rodzinę.
Obwieszczenia Publiczne 1937 nr 61
Wydział Hipoteczny,
Sekcja III przy Sądzie Okręgowym w Kaliszu obwieszcza, że
otwarte zostały postępowania spadkowe po zmarłych:
5) Weronice Matusiakowej,
współwłaścicielce osady Monice-Matusiaków, powiatu sieradzkiego;
Termin zamknięcia tych
postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 1 lutego
1938 roku, w którym to terminie osoby zainteresowane winny
zgłosić swoje prawa w kancelarii wyżej wymienionego Wydziału
Hipotecznego, pod skutkami prekluzji. 222/37.
Orędownik 1938 nr. 80
Święcenia kapłańskie.
W dniu 3 bm. otrzymał święcenia kapłańskie ks. Franciszek Gołąb z Monic. Jest to już trzeci z rzędu kapłan z tej wsi.
Echo Łódzkie 1938 sierpień
Najazd wiejskich parobków na cudzy teren łowiecki
SIERADZ, 11. 8. — Od kilku lat Towarzystwo Łowieckie w Sieradzu, dzierżawi obszerne pola należące do wsi Woźniki. W skład terenu wchodzą pola t. zw. „Łęgi" Wośnickie, które ciągną się aż pod sam Sieradz.Przed 3 dniami na te łęgi przybyło kilku chłopców z psami ze wsi Monice i rozpoczęli polowanie. W czasie polowania nadszedł dozorca Tomasz Czyżak. zam. w Wośnikach. który im oświadczył, że jest to teren wydzierżawiony obecnie i polować nie wolno. Nieproszeni goście ustąpili, ale oświadczyli, że po południu przyjdą z większą siłą i pomszczą obecny despekt.
I rzeczywiście tegoż dnia o godz. 3 po południu przybyło z Monic aż 18 dorosłych parobków, 5 dziewcząt z kilku psami i rozpoczęło gremialne polowanie. Dozorca terenu łowieckiego Czyżak również wziął do pomocy kilku dorosłych z Wośnik którzy ruszyli do ataku. Ponieważ Moniczaków było daleko więcej zostali schwytani i mocno pobici.
Dozorca, który widząc co się z jego pomocy dzieje, pobiegł na posterunek, przy pomocy posterunkowego odparł myśliwych, którzy w tak krótkim czasie zdążyli zabić 3 zające i 5 kuropatw. Nadto grozili dozorcy, że go zabiją za to iż ośmielił się im przeszkodzić w polowaniu.
Jak można wnioskować z powyższego, zuchwalstwo dorosłych chłopców i dziewcząt ze wsi Monice przechodzi wszelkie granice. Polują na cudzym terenie w czasie zakazanym pod samym miastem powiatowym i w tak barbarzyński sposób niszczą zwierzynę i ptactwo.
Orędownik 1939 nr. 131
Wypadek samochodowy
Sieradz, 7. 6. W nielzielę, dn. 4 bm. wydarzy się wypadek samochodowy w Monicach koło Sieradza, w czasie którego nauczyciel Jan Boroś został ogólnie potłuczony. Po udzieleniu pierwszej pomocy sieradzkim został odwieziony w stanie dość poważnym do Zduńskiej Woli.
Orędownik 1939 nr. 147
Dziennik Łódzki 1946 nr
284
w
woj. łódzkim Osady sprzed 34 wieków — Cmentarzyska popielnicowe
— Żona musiała umrzeć wraz z mężem — Ozdoby ze
złota w epoce brązu.
Pod kierownictwem
wybitnego archeologa prof. Konrada Jażdżewskiego, dyrektora
Miejskiego Muzeum Prehistorycznego w Łodzi, przeprowadzono w ciągu
letnich miesięcy szereg ciekawych badań prehistorycznych i
wykopaliskowych.
(...) W okolicy wsi
Radziejów wykryto, grób neolityczny, a pod wsią Monice (pow.
sieradzki) — sporo ceramiki z trzeciego i czwartego stulecia przed
nar. Chr. (...)
Dziennik Łódzki 1947 nr
158
Dom Dziecka w
Monicach otrzymał od Oddziału PCK w Sieradzu dary amerykańskie: 30
zabawek, 30 kaw. mydła do prania, 15 par bucików, 15 sukieneczek
dziecinnych, 10 ubranek narciarskich, 15 pelerynek, 30 czapek
wełnianych, 10 woreczków z przyborami do szycia.
Głos Chłopski 1949 nr 116
Nie będzie na wsi analfabetów
Staraniem Wydziału Kulturalno - Oświatowego przy Zarządzie Gminnym Związku Samopomocy Chłopskiej w Bogumiłowie zorganizowano kurs dla analfabetów. Na kurs uczęszczało 23. osoby, wtym 16 kobiet.
Jak wiele uczestnicy kursu skorzystali, mówią nam ich wypowiedzi. Obywatelka Ożegowa ze wsi Monica powiedziała. — Mam już 45 lat. Ale teraz dopiero otworzyły mi się oczy i zaczynam patrzeć na świat. Nie mam słów podziękowania dla tych, którzy się zajęli walką z ciemnotą na wsi.
Obywatel Józef Gołąb napisał własnoręcznie podziękowanie, w którym czytamy.
— W imieniu własnym i uczestników kursu wyrażam Rządowi Polski Ludowej serdeczną wdzięczność za zorganizowanie dla nas chłopów nauki pisania i czytania. Wiemy teraz, że tylko Rząd Chłopsko - Robotniczy dba o oświatę szerokich mas chłopów i robotników. Pamiętamy czasy przedwojenne, ale nie pamiętamy, aby ówczesny rząd sanacyjny zakładał dla chłopów kursy i zachęcał ich do nauki. Ówcześni panowie chcieli widzieć chłopa tkwiącego w zacofaniu i ciemnocie.
Dziś jest odwrotnie. Dziś, dzięki rządowi demokratycznemu znika ze wsi ciemnota, zastępuje jej miejsce oświata. Wiktor Wiśniewski.
Dziennik Łódzki 1952 nr 165
Niemal we wszystkich powiatach woj. łódzkiego, na polach o glebach piaszczystych, część chłopów rozpoczęła już koszenie dojrzałych zagonów żyta.
W gromadzie Kamionacz, gm. Rossoszyca, jako pierwszy z gospodarzy przystąpił do żniw Bonifacy Bednarek. W gr. Monice, gm. Bogumiłów 2 ha żyta skosił w ub. czwartek Stanisław Makówka. W Bogumiłowie dzisiaj od rana przy pomocy żniwiarki z GOM kosi sołtys Walenty Wojtysiak, po południu żniwiarka będzie pracować na polu Stanisława Chlebika, a w sobotę wykorzystają ją średniacy Franciszek Balcerzak i Franciszek Garbala.
— W naszej gromadzie tak opracowaliśmy plan koszenia żniwiarką — oświadcza sołtys Wojtysiak — że każdy z 26 gospodarzy, którzy zawarli umowę z GOM-em, żniwa ukończy we właściwym czasie. Bo nasamprzód zaczynamy kośbę, gdzie żyto już dojrzało, gdzie każdy dzień zwłoki mógłby wpłynąć na zmniejszenie zbioru, a następnie żniwiarka przejdzie kolejno do tych gospodarzy, u których zboża dojrzeją w międzyczasie. Zwróciliśmy też uwagę na tych 11 małorolnych sąsiadów, którym potrzebna jest pomoc konna przy zwózce i podorywkach. Mamy w gromadzie jeden poważny kłopot, a mianowicie że nam nie wystarczy własnych nasion na poplony. Jeśli nam nie przyjdzie z pomocą zarząd GS, połowa podorywek nie będzie mogła być obsiana. Szczególnie odczuwamy brak nasion seradeli, która najlepiej nadaje się na naszych gruntach jako poplon, a tymczasem — jak się dowiedziałem — zarząd GS do tej pory nasion poplonowych nie sprowadził.
Podobnie sprawa przedstawia się w gm. Rossoszyca. Chłopi własnymi nasionami będą mogli obsiać tylko 50 proc. podorywek pościerniskowych.
W planach pomocy sąsiedzkiej nie wzięto jednak pod uwagę biedniaków w gromadach Glinno i Włyń, gdzie obowiązują jeszcze stare, zwyczajowe stawki za pomoc konną. Stawki te czy to w gotówce czy też w odróbce są wygórowane i krzywdzące biedniaków.
* * *
Żniwa dopiero się rozpoczynają. Trzeba więc, zanim prace żniwne nie obejmą wszystkich gromad i wszystkich gospodarzy, usunąć niedociągnięcia tak w planach pomocy sąsiedzkiej, jak i w planach wykorzystania żniwiarek i snopowiązałek. Zarządy GOM-ów powinny w jak najkrótszym czasie zaopatrzyć się w magazynach PZGS w nasiona na poplony, a warsztaty reperacyjne POM-ów t TOR-ów ukończyć ostatnie remonty maszyn żniwnych i zabezpieczyć lotne warsztaty napraw w odpowiednią ilość części wymiennych.
c. m.
Dziennik Łódzki 1963 nr
73
Kilka groźnych
pożarów zanotowano na terenie województwa. (...) We Wrześni, pow.
Łask pożar wybuchł w zabudowaniach Mieczysława Kubiaka i Józefa
Skrzypińskiego. Spłonęły
dwie szopy, dach na budynku mieszkalnym i obora. Stodoła, obora i
dach na domu spaliły się we wsi Monice, pow. Sieradz.
Dziennik Łódzki 1969 nr
233
Wczoraj w gościnnych
progach Klubu MPiK Towarzystwo Sztuk Pięknych inaugurowało rok
kulturalno-oświatowy imprezą pn. „Region sieradzki". W
programie znalazło się wszystko czym charakteryzuje i może się
poszczycić Sieradzkie, a więc pokaz interesującej kolekcji tkanin,
ludowe melodie i przyśpiewki, prelekcja dyrektora Muzeum
Sieradzkiego — mgr Zofii Neyman o tradycjach
i kunszcie rękodzieła tkackiego w tym regionie.
W imprezie
uczestniczyły również przedstawicielki zespołu tkaczek ze wsi
Monice, z jego kierowniczką — Józefą Hałada, która mówiła o
historii zespołu i jego osiągnięciach.
Wystawę tkanin oglądać
mogą wszyscy zainteresowani od dziś w Klubie MPiK.
(hosz.)
Dziennik Łódzki 1971 nr
86
W Monicach pow.
Sieradz
spaliła się
drewniana stodoła budynek mieszkalny z oborą pod jednym dachem.
Przyczyną było
zaprószenie ognia podczas strzelania z puszek karbidowych. Straty
ok. 70 tys.
Dziennik Łódzki 1972 nr 305
„SKĄD SIĘ WZION STARY WOWRO NIKT NIE WI — NIKT NIE WI — ANI GO DĄB PAMIĘTO ANI LAS MODRZEWI..."
Te strofy i wiele innych poświęcił Beskidzkiemu Powsinodze, legendarnemu dziś ludowemu artyście, jego opiekun — Emil Zegadłowicz.
—Choć artystów ludowych mamy jeszcze i to niezgorszych, ale atmosfera nie ta. Wszystko zinstytucjonalizowane, uporządkowane: artysta — Cepelia — odbiorca. Przepadł gdzieś romantyzm ludowych twórców, tych co to swe cudeńka z czystej potrzeby ducha czynili — uskarżam się kustoszowi sieradzkiego muzeum — p. Neumanowej.
—Cepelia przyszła potem, a od ducha zaczynała się każda twórczość ludowa — słyszę na pocieszenie. — Czy pani wie, ze my tutaj mamy swojego Wowro? Mieszka nie opodal, w Stoczkach. — Dziwne to może, ale prawdziwe. O plagiaty posądzić go nie sposób. Nigdy nie widział żadnej pracy Powsinogi, bo i nosa za swą wieś do niedawna nie wytykał.
Ruszyliśmy w drogę. Czekalika nie było. Teściowa powiedziała, że przy młócce robi: traficie, z daleka słychać. Rzeczywiście. Od słowa do słowa, udaje nam się wreszcie pokonać wzajemne skrępowanie i powoli rozsnuwa się opowieść o tym, jak do rzeźbienia drewnianych figurek doszło. To historia jakich wiele.
—Już za krowami chodząc brałem kozik i dłubałem w drzewie, coby nie zasnąć i zajęcie mieć jakie. Potem zacząłem robić rzeczy, które sobie najpierw umyśliłem: ptaszki, zdobione wiatraki na dachy sąsiadów, zwierzęta, ludzi. Kiedy poznałem p. Neumanową, ona zachęciła mnie do większych rzeczy. Tak i powstały herody, szopki...
Od szopki jesteśmy już o krok do świąt Bożego Narodzenia.
—Pyta pani jak dawniej na wsi obchodzono święte? Ano, ano, wieś nasza była niebogata to i wieczerza skromna: ziemniaki, grzyby, kapusta z grochem, śledź, ciasto i wszystko.
W wigilię obowiązkowo chodzili przebierance, „wiliożami" zwani. Sam jako chłopak co roku chodziłem, to i co nieco pamiętam. Zwykle był taki skład: 5 pasterzy, Matuchna, święty Józef i dwóch aniołów. Czterech pasterzy kładło się przy progu, postawiwszy przedtem krzesło, na którym siadała Matuchna, Józef stawał za nią, a anioły po bokach. Zza drzwi wchodził piąty pasterz, budził innych i zaczynał przedstawienie słowami:
—Szymek, Tomek, Walek, Kuba, jak pornęci twardo śpicie, ja już dawno wrzeszczę, cóż wy nie słyszycie?
Jak już się pasterze pobudzili, każdy swoje powiedział i anioł obwieścił nowinę, tośmy przed żłobem dary składali. Na koniec śpiewaliśmy: „Mości gospodarzu, domowy szafarzu nie okazuj nędzy, koż nam dać pieniędzy. Mości gospodyni, domowa mistrzyni, okaż nam swą łaskę, koż nam dać kiełbaskę".
Dawali nam, a to parę groszy, a to placek, a to kiełbasę i tak od chaty do chaty idąc zbieraliśmy zapłatę za swe występy, którą potem sprawiedliwie dzieliliśmy.
Spisawszy te wspominki żegnamy gospodarzy. Zabieramy się w drogę powrotną z przystankiem w Monicach, u Stanisławy Kubikowej, która w ubiegłym roku otrzymała nagrodę ministra kultury i sztuki za wieloletnie pielęgnowanie folkloru swego regionu. Słowo — starowinka — doprawdy jakoś do niej nie pasuje, choć jak sama mówi, na Wielkanoc 81 roków kończy. Drobna, ruchliwa, oczy takie, co najmniejsze ucho igielne dowidzą. Właśnie gotuje obiad. Do kuchni prosi, bo w izbie też rozpoczęto porządki i łóżka rozwleczone.
—Jak pamiętam, od małego lubiłam robić różne takie zdobienia: ze słomy, pierza, bibuły, drzewa, z tego co miałam, co pod ręce podeszło. Dawniej ludzie po domach ustawiali takie różne rzeczy, to i cieszyło: pająki u sufitu nieraz po cztery, pasyjki i talerze na ścianach, bukiety w wazonach. Dziś nie chcą tego i nawet córka moja wybrzydza.
— Takie różne — mówi Kubikowa o bogatych, grających kolorami pająkach: kantowych, okrągłych, w formie wielkiej i zwieszającej się donicy, o pięknych, delikatnych wycinankach, o misternie układanych bukietach. Serce boli na myśl, że to tylko w muzeach się ogląda, a jak w prywatnych mieszkaniach, to przeważnie w mieście, u ludzi co to lubią „ludowe". Po wsiach królują foliowe czeskie firanki, miastowe tandetne szkło, seryjne meble itp. Niby to nie szkoda, ale żal kiedy się pomyśli, że i Kubikowa i Czekalik, choć tak różni wiekiem, to rasa na wymarciu, że niedługo prawdziwy folklor pozostanie tylko w muzeach i na fotografiach w albumach.
Przypomnieć więc chyba warto na koniec tej naszej podróży w krainę folkloru, co pisał może nie najlepszy z autorów powieści, ale pierwszy Polak, który zainteresował się plastyką ludową — Józef Ignacy Kraszewski, w wydanej w 1860 r. pracy pt. Sztuka u Słowian: — „nie szukajmy świątyń greckich, gdzie ich nie było i być nie mogło (...), ale starajmy się poznać charakter budownictwa ziemi naszej wyczytać wdzięk jego i odrębne piętna".
LUCYNA HOSZOWSKA
Na Sieradzkich Szlakach 2008/2
Archeologiczne badania w Monicach
Barbara Głowacka - Fronckiewicz
Barbara Głowacka - Fronckiewicz
Badania ratownicze w Monicach, gm. Sieradz zostały podjęte w 1979r. na skutek zgłoszenia o niszczeniu obiektów archeologicznych podczas wybierania piasku. Kierowali nimi: Marek Urbański z Muzeum Okręgowego w Sieradzu (stanowisko 11) oraz Barbara Głowacka z Biura Dokumentacji Zabytków Oddz. w Sieradzu ( stanowisko 3).
Przeprowadzono je w dwóch etapach, częściowo zabezpieczając brzegi czynnej piaśnicy, położonej na polu
uprawnym w południowo-zachodniej części Monic, na krawędzi pradoliny Warty.
Stanowisko nr 11 w Monicach to cmentarzysko kultury łużyckiej z okresu halsztackiego i początku okresu lateńskiego epoki żelaza. Znajduje się po zachodniej stronie piaśnicy. Podczas prac wykopaliskowych natrafiono tu na 9 grobów i jeden domniemany (bez materiału zabytkowego). W 6 grobach znajdowały się popielnice – wazy z przepalonymi szczątkami ludzkimi, pozostałe 4 groby stanowiły pochówki jamowe. Najciekawsze wyposażenie zawierał grób nr 1 i grób nr 2. W grobie nr 1, oprócz popielnicy, odkryto gliniany czerpak, misę, jajowaty garnek, a także ozdoby – dwie bransolety żelazno-brązowe, naszyjnik żelazno-brązowy oraz dwie szpile żelazne. Grób nr 2 wyposażony był w żelazną bransoletę, nóż żelazny i wisiorek krzemienny. W pozostałych grobach nie stwierdzono obecności dodatkowego wyposażenia. Ze względu na płytkie zaleganie grobów – bezpośrednio pod próchnicą - były one w różnym stopniu zniszczone przez orkę.
Stanowisko nr 3 w Monicach jest osadą kultury pomorżelaza. Położone jest po wschodniej stronie piaśnicy. Wykop założono w miejscu licznego występowania na powierzchni ułamków ceramiki. Zarejestrowano w nim 16 zaciemnień, z których 8 nie zawierało materiału zabytkowego, zaś w pozostałych wystąpił on w różnych ilościach. Najwięcej materiału zawierała jama nr 5, prawdopodobnie obiekt mieszkalny. Natrafiono tu na bardzo liczne fragmenty ceramiki oraz kości zwierzęce. Cztery zaciemnienia zidentyfikowano jako dołki
posłupowe elementów podtrzymujących konstrukcję zadaszenia obiektu. Podczas prac ratowniczych przekopano całą zagrożoną część stanowiska.
Odkryty w czasie badań materiał zabytkowy z obu stanowisk przekazano do Muzeum Okręgowego w Sieradzu.
Na Sieradzkich Szlakach 2009/2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz