Zajączkowski:
Klonowa -pow. sieradzki
1) 1272 regest z XIX w., TP 3323 f. 167: (Klonowa) - „Leszek Xie Sieradzki Sołectwo w K. nadaie 1539 Dca Jubilate Crac. - pro Stan. Sowka Confirm, in Metr. Rni TT No 58", ibid. 181 „Nadania Praw w Sieradzkim", „1272 Klonowa Iure novi fori. Lesz. Xie Sier. Metr. Kor."
2) XVI w. Ł. I, 422, 424: Clonowa, Clonowo - villa, par. Uników, dek. warcki, arch. uniejowski. 3) 1511-1518 P. 179: Clonowa - par. jw., pow. i woj. sieradzkie. 1553-1576 P. 217: Klonowa - jw. 4) XIX w. SG IV, 160: Klonowa -wś i os., par. i gm. w m., pow. jw.
Uwagi: z dwóch miejscowości o nazwie Klonowa (Clonova), występujących w źródłach, jedna jest niewątpliwie identyczna z dzisiejszym Klonowem w par. Jeziorsko (v.), należącym wówczas do kap. gnieźnieńskiej. Wobec tego dok. z 1272 r. może odnosić się do K. w par. Uników, która w XIII w. musiała być wł. książ. skoro ks. rozporządza jej sołectwem.
1) 1272 regest z XIX w., TP 3323 f. 167: (Klonowa) - „Leszek Xie Sieradzki Sołectwo w K. nadaie 1539 Dca Jubilate Crac. - pro Stan. Sowka Confirm, in Metr. Rni TT No 58", ibid. 181 „Nadania Praw w Sieradzkim", „1272 Klonowa Iure novi fori. Lesz. Xie Sier. Metr. Kor."
2) XVI w. Ł. I, 422, 424: Clonowa, Clonowo - villa, par. Uników, dek. warcki, arch. uniejowski. 3) 1511-1518 P. 179: Clonowa - par. jw., pow. i woj. sieradzkie. 1553-1576 P. 217: Klonowa - jw. 4) XIX w. SG IV, 160: Klonowa -wś i os., par. i gm. w m., pow. jw.
Uwagi: z dwóch miejscowości o nazwie Klonowa (Clonova), występujących w źródłach, jedna jest niewątpliwie identyczna z dzisiejszym Klonowem w par. Jeziorsko (v.), należącym wówczas do kap. gnieźnieńskiej. Wobec tego dok. z 1272 r. może odnosić się do K. w par. Uników, która w XIII w. musiała być wł. książ. skoro ks. rozporządza jej sołectwem.
Taryfa Podymnego 1775 r.
Klonowa, wieś, woj. sieradzkie, powiat
sieradzki, własność królewska, 133 dymów.
Czajkowski 1783-84 r.
Klonowa krol., parafia unkow (uników),
dekanat warcki, diecezja gnieźnieńska, województwo sieradzkie,
powiat sieradzki, własność: (Antoni) Szymanowski.
Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Klonowa, województwo
Kaliskie, obwód Sieradzki, powiat Sieradzki, parafia Uników,
własność rządowa. Ilość domów 125, ludność 1177, odległość
od miasta obwodowego 4.
Słownik Geograficzny:
Klonowa, wś i os. włośc., pow. sieradzki, gm. i par. Klonowa. Odl. 33 w . od Sieradza. Posiada kośc. paraf. drewniany z XVIII w., urząd gminny, szkołę początkową. W 1827 r. było tu 125 dm. i 1177 mk., obecnie K. z os. włośc. K. poduchowna i pustkowiami: Borek, Kiełbasy, Mokrasy, Bogusy, Świątki, Liski, Sójki, Wrony, ma 163 dm. i 1574 mk. Dobra rządowe K. w par. Uników podług wiadomości z r. 1839 składają się z wsi: Klonów, Leliwa, Lipicze, Kurnica Zagrzebska, Kurnica Błońska, Kurnica Błotna, Owieczki, Godynice, Sokolenie, Wólka Klonowska, Czartorya, Brąszewice; folwarków: Górka Klonowska, Kuźnica Zagrzebska, Brąszewice, sołectwa w Brąszewicach i Godynicach; młyny wodne 4, rozl. miała wynosić około mr. 13440. Dobra powyższe uległy znacznej zmianie w skutek rozdania na donacye. W dobrach K. jest dziś gorzelnia parowa na dużą skalę, tudzież fabryka szkła sukcesorów Lauterbacha. Robotników do 350, produkcya roczna około 150000 rs. Glinka i potaż sprowadzane są z zagranicy na sumę 22000 rs. rocznie. Leśnictwo rządowe K. ma 3 straże: Klonowa, Salamonów, Szadek. Par. K. dek. sieradzki, 2844 dusz. Gmina K. należy do sądu gm. okr. II w Brąszewicach, st. poczt. w Lututowie. W gminie 2 szkoły, huta szklana, gorzelnia, tartak, trzy młyny. Obszar gminy wynosi: 12338 mr., ludność 6222 głów. W skład gm. wchodzą: Klonowa, Kiełbasy, Borek, Mokrasy, Świątki, Bogusy, Liski, Sójki, Wrony, Kupisze, Młostki, Stapiochy, Bery, Szale, Jędrasy, Olender, Tomaniki, Pawełce, Pase, Ciołuch, Depa, Trzeciaki, Huzarki, Kape, Stępin, Cichorz, Bednarze, Grzyb, Leliwa, Owieczki, Uników kapitulny, Klonówka, Lary, Urbany, Czekaje, Zgórniaki, Piła, Kuźniczka, Kuźnica Zagrzebska, Lipicze, Kuźnica błońska, Niemojew, Piaski, Józefina, Kluski, Błota, Górka klonowska, Bogus, Smok, Piaski swarczewskie, Knapy. Niegrodowe starostwo klonowskie w wdztwie i pow. sieradzkim, wedle lustracyi z r. 1564 i 1662 powstało z dawniejszego sstwa sieradzkiego i zaliczały się do niego wsie: Klonowa, Brąszewice, Lipice, Leliwa, Czartorya, Zabłocie, Godynice z folwarkami i kuźnicami. W r. 1771 posiadał je Melchior Szymanowski, łowczy sochaczewski, opłacając z niego kwarty złp. 3065 gr. 22 a hyberny złp. 3056 gr. 20. Na sejmie warszawskim z r. 1773-75 stany rzpltej nadały toż sstwo w 50-letnie emfiteutyczne posiadanie Mielżyńskiemu, staroście wałeckiemu. Na tymże sejmie w zaszłych sporach o granice tego sstwa zaszłe z Szymanowskim, wyznaczono sądy asesorskie koronne do ostatecznego ich określenia. Klonowa Słownik Geograficzny: wś, pow. sieradzki. Według dok. z r. 1136 i 1257 dawna własność kapituły gnieźnieńskiej, później książęca (K. W., n. 7 i 355). Należała do par. w Unikowie. R. 1755 Melchior Szymanowski , ststa klonowski, wystawił tu kaplicę drewnianą. W połowie XIX w., władza duchowna utworzyła tu oddzielną parafię, wydzieliwszy z par. Uników, nowo założone na wyciętych lasach kolonie.
Spis 1925:
Klonowa, wś i leśn., pow. sieradzki, gm. Klonowa. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne215, inne zamieszkałe 1. Ludność ogółem: 1636. Mężczyzn 794, kobiet 842. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 1613, ewangelickiego 7, prawosławnego 5, mojżeszowego 11. Podało narodowość: polską 1631, rosyjską 5.
Wikipedia:
Klonowa-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie sieradzkim, w gminie Klonowa. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego. Miejscowość jest siedzibą gminy Klonowa. Duża wieś z wieloma przysiółkami, w otoczeniu rozległych lasów, głównie sosnowych, położona w odl. 14 km na zach. od Złoczewa. Na lata 2009 – 2011 zapowiadana jest realizacja przebiegającego przez miejscowość, 70-kilometrowego traktu „kalisko–wieluńskiego” łączącego Kalisz z Wieluniem. Wzmiankowana w 1272 r., była własnością książąt sieradzkich. Z przywileju nadanego przez Leszka Czarnego w 1279 r. wynika, że eksploatowano tu kopaliny żelaza. W XVII w. w Klonowej powstało starostwo niegrodowe. W XVIII w. zbudowano tutaj hutę szkła, której wyroby eksportowano m.in. na Śląsk. W 1884 r. zatrudniano w niej 70 robotników, należała do L. Jajtego. O tej hucie pisano jeszcze w nr 97/1898 "Gazety Kaliskiej". Huta spłonęła w 1899 r. W dniu 27 lutego 1863 r. pomiędzy Klonową a Kuźnicą Grabowską doszło do bitwy 300-osobowego oddziału powstańczego pod dowództwem Józefa Oxińskiego z kozakami. W bitwie poległo 12 powstańców i 34 kozaków. We wsi kościół Przemienienia Pańskiego, neogotycki, z lat 1909-1910, zbudowany wg projektu Stanisława Pronaszki z Warszawy. Kościół ten został zbudowany na miejscu drewnianej kaplicy wystawionej w 1755 r. (którą następnie wyniesiono do godności kościoła) przez Melchiora Szymanowskiego, starostę klonowskiego i stolnika warszawskiego. Konfesjonał i ławki barokowe. Obraz "Zdjęcia z Krzyża" z poł. XVII w. Na uwagę zasługuje rzeźba artysty ludowego Szczepana Muchy z przysiółka Szale. Na skwerku przed kościołem obelisk z nazwiskami 32 mieszkańców wsi poległych i pomordowanych w czasie ostatniej wojny. W różnych częściach wsi zabytkowe drewniane chałupy, najstarsze z XVIII w. i dwa nieczynne już wiatraki typu "koźlak" (z 1877 i 1932 r.) Według rejestru zabytków KOBiDZ na listę zabytków wpisany jest obiekt: wiatrak (nr 24), 1932, nr rej.: 342 z 6.10.1986
Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
KLONOWA par. Uników, Klonowa, p. sieradzki, dobra królewskie, starostwo niegrodowe. W 1912 r. osada i kolonia ma 255 mg, właścicielami są uwłaszczeni włościanie i Henryk Lauterbach. (SGKP t.4, s.160, PGkal.).
Jakub Jurek (Dobra Ziemskie):
Dobra rządowe Klonow, składające się z wsiów: A. z wsiów parafii Uników 1) Klonow, 2) Leliwa, 3) Lipicze, 4) Kuznica Zagrzebska, 5) Kuźnica Błońska, 6) Kuźnica Błota, 7) Owieczki z częścią wsi Unikowa, w parafii Godenice 8) Godenice, 9) Sokolenie, 10) Wólka Klonowska, 11) Czartorya, 12) Brąszewice w parafii Wojków wraz z pustkowiami do tejże wsi należącemi; B. Folwarki 1) Górka Klonowska, 2) Kuźnica Zagrzebska w parafii Uników, 3) Brąszewice w parafii Wojków; C. Sołectwa 1) Sołectwo w Godenicach, 2) Sołectwo w Brąszewicach; D. Młyny wodne 1) we wsi Klonowie, 2) na pustkowiu Kiełbasa, 3) w Kuźnicy Błońskiej, 4) w Kuźnicy Zagrzebskiej w powiecie i obwodzie sieradzkim, gubernii kaliskiej położone
do 1795 – istnieje starostwo niegrodowe klonowskie, będące własnością królewską rządzoną przez starostę
1826/1828 – na mocy postanowień z tych lat dobra Klonowa należą do Skarbu Publicznego Królestwa Polskiego
~1838 – nowa regulacja hipoteki, powstaje pierwsza(?) księga wieczysta[i]
VII 1842 – powstaje mapa granicy między dobrami Klonowa a dobrami Kuźnica Grabowska autorstwa Klemensa Raczyńskiego (załącznik do aktu przed notariuszem Szrubarskim w Kaliszu z 13 VII 1842 ?)
~1864 – zamiana 119 mórg i 22 prętów rozproszonej ziemi z dóbr Klonowa, zwanej Uników Kapitulny, na 124 morgi i 273 pręty z terytorium dóbr Uników, leżące w jednym miejscu; istnieje „plan zbiorowy” dóbr
1864 – na mocy Ukazu o uwłaszczeniu chłopów, na własność włościan przechodzą grunty dworskie w następujących ilościach: we wsi Wojtyszki 149 mórg i 223 pręty, we wsi Tomczyki 144 morgi i 137 prętów, we wsi Sowiaki 138 mórg i 59 prętów, we wsi Pędziwiatry 141 [147?] mórg i 95 prętów, we wsi Kurpie 135 mórg i 206 prętów, we wsi Lesiaki 207 mórg i 155 prętów, we wsi Moraski 107 mórg i 106 prętów, we wsi Liski 163 morgi i 155 prętów, we wsi Pustkowie 213 mórg i 164 pręty, we wsi Pokrzywniak 83 morgi i 215 prętów, we wsi Ciołki 145 mórg i 21 prętów, we wsi Karsznia 71 mórg i 52 pręty, we wsi Narty 40 mórg i 258 prętów, we wsi Pustkowia Orłowskie 49 mórg i 168 prętów, we wsi Kamienniki 122 morgi i 30 prętów, we wsi Lipki 102 morgi i 200 prętów, we wsi Pustkowia Machety 56 mórg i 121 prętów, we wsi Liszczarze 39 mórg i 148 prętów, we wsi Trzcinka 238 mórg i 256 prętów, we wsi Żarnów 124 morgi i 249 prętów, we wsi Pawelce 49 mórg i 89 prętów, we wsi Pipie 156 mórg i 122 pręty, we wsi Grzyby 240 mórg i 22 pręty, w Pustkowiu Pluta 141 mórg i 167 prętów, we wsi Jonczik 86 mórg i 77 prętów, we wsi Ciongnisy 199 mórg i 74 pręty, we wsi Szale 102 morgi i 226 prętów, w Pustkowiu Budy 89 mórg i 71 prętów, we wsi Zgórniak 38 mórg i 196 prętów, we wsi Tomaniki 95 mórg i 42 pręty, we wsi Trzeciaki 106 mórg i 82 pręty, we wsi Urbany 74 morgi i 101 prętów, we wsi Żuraw 220 mórg i 50 prętów, w Pustkowiu Sowizdzał 153 morgi i 36 prętów, we wsi Sowizdzał I 67 mórg i 2 pręty, we wsi Endrassy 78 mórg i 218 prętów, we wsi Kupiszy 89 mórg i 22 pręty, we wsi Lar 106 mórg i 165 prętów, we wsi Kape 54 morgi i 249 prętów, we wsi Bogusy 103 morgi i 61 prętów, we wsi Bery 52 morgi i 96 prętów, we wsi Cichosz 78 mórg i 14 prętów, we wsi Depa 33 morgi, we wsi Piła 44 morgi i 190 prętów, we wsi Olender 24 morgi i 180 prętów, we wsi Borek 75 mórg i 25 prętów, w Pustkowiu Bukowskie 13 mórg i 268 prętów, we wsi Sałomona 158 mórg i 206 prętów, w Pustkowiu Gałki 353 morgi i 76 prętów, we wsi Podawacz 35 mórg i 8 prętów, we wsi Wrony 135 mórg i 263 pręty, we wsi Morasy 96 mórg i 221 prętów, we wsi Młostki 23 morgi i 20 prętów, we wsi Staniuchy 53 morgi i 18 prętów, we wsi Pasiek 60 mórg i 102 pręty, we wsi Świętki 185 mórg i 277 prętów, we wsi Sopel 139 mórg i 180 prętów, we wsi Sral 29 mórg i 107 prętów, we wsi Szymałki 140 mórg i 10 prętów.
6 IX 1944 – na mocy dekretu o przeprowadzeniu reformy rolnej dobra zostają rozparcelowane między 54 właścicieli; powstaje szkic parcelacyjny
[i] Archiwum Państwowe w Łodzi, Oddział w Sieradzu. Księgi hipoteczne sądów w Sieradzu, ks. hip. dóbr rządowych Klonowa, T. 1, sygn. 349.
Najprzód dwór stary, do którego wchodząc są drzwi z tarcic podwójne na zawiasach żelaznych z klamkami dwiema drewnianemi, w sieni podłoga [i] posowa z dylów ułożana [s], okna 2 z kratami drewnianemi bez szkła, w sieni przeforztowanie do kominów gliną wylepione, po prawej ręce drzwi do czeluści na zawiasach żelaznych. Drzwi drugie do pokoju pierwszego z tarcic robotą stolarską stare na zawiasach żelaznych z klamką drewnianą, z wrzecądzem i antabką do chwytania, żelaznemi, w tym pokoju podłoga z tarcic, okno wielkie w tafelki małe w drewno sadzone, komin wielki murowany na dach wywiedziony. Z tego pokoju idąc dalej jest drugi pokoik z drzwiami podwójnemi z tarcic na zawiasach żelaznych z zamkiem, antabką do chwytania, nad drzwiami okno w 4 tafle, w tym pokoju okna 2 w drewno oprawne. Z tego po prawej ręce jest trzeci mały [pokoik] z drzwiami podwójnemi z tarcic stolarską robotą na zawiasach z zanikiem, z wrzecądzem, antabką, żelaznemi, nad drzwiami tego pokoiku jest okno w 4 tafle, okien 3 z podłogą i posową. Idąc prosto do alkowy drzwi podwójne na zawiasach z zamkiem, żelaznemi, w tej alkowy podłoga [i] posowa z tarcic, okien 4 w tafle w drewno oprawnych, piec z kafli polewanych z kominkiem małym. Z tej alkowy wychodząc do sionki prosto idąc do pokoiku dalszego są drzwi z tarcic na zawiasach żelaznych, w tym pokoiku podłoga [i] posowa z tarcic, okno jedno w tafelki w drewno oprawne, kominek i piec proste. Wróciwszy się do sieni, z której idąc do drugiej połowy dworu do pokoju z sieni drzwi z tarcic stolarską robotą na zawiasach żelaznych z klamką drewnianą, w tym pokoiku podłoga [i] posowa z tarcic, ten przez pół tarcicami przeforztowany, piec prosty, kominków 2 z kapturami murowanych prostych, okien 3 w tafle w drewno oprawnych. Przy tym pokoiku dwie garderobki z drzwiami dwiema na zawiasach żelaznych z posową i podłogą starą, z oknami dwiema w tafle w drewno oprawnemi. Z pokoju wyżej wspomnionego za przeforztowaniem drzwi drugie do sionki na zawiasach i hakach żelaznych. Z sionki jest kuchnia w srzodku dworu zrujnowana, pusta. Ten dwór cały z frontu jest gliną oblepiony i wybielony. Dach gontami pobity mocno reparacyji potrzebuje.
Przy tym dworze jest ogród włoski na szerz i dłuż stajem jednym rozległy, ten z kwater porządnie uplantowanych, których okazuje się 18, pozarastałe, inne jarzyną zasadzone. Nad ulicami zaszłych kwater drzewa różne są wysadzone. Z końca tego ogrodu oranżeryja z drzewa kostkowego wystawiona i jedna cała ściana szklana. Ten ogród cały sztachetami prostemi nic nie obrabianemi jest ogrodzony.
Na drugiej stronie naprzeciwko tego ogrodu znajdują się oficyny z bramą wjazd oznaczającą, do której są wrota na biegunach, z tarcic bez żadnego żelaza, także fortka przy tych wrotach na biegunach, nad tą bramą jest izdebka z gankiem i schodami, z drzwiami z tarcic na biegonach z wrzecądzem, szkoblami żelaznemi, posową i podłogą z tarcic, oknem jednym w tafelki.
Wyszedłszy z bramy na prawą rękę izdebki dwie o jednej sieni, do pierwszej drzwi z tarcic na zawiasach żelaznych z zamkien prostym, wrzecądzem, haczykiem, szkoblami żelaznemi, w tej okno stare złożone, piec z kafli prostych stary, zły z kominkiem prostym, podłogą z dylów, posową z tarcic ułożoną. Do drugiej izdebki drzwi z tarcic na zawiasach z wrzecądzem i szkoblem żelaznemi, w tej izdebce okno w tafle małe w drewno oprawne, kominek prosty bez pieca, podłoga [i] posowa z tarcic.
Po lewej stronie tej bramy izdebka z sionką z dwojgiem drzwiami, z tych jedne na zawiasach, drugie na biegonach, u drzwi do izdebki wrzecądzów 2 z szkoblami, w izdebce kominek, piec z kafli prostych, zły, posowa [i] podłoga z delików, okna w tafelki małe w drewno oprawne, złe. Przy tej izbetce chliwik dranicami pobity. Te oficyny są oblepione gliną i wybielone z dworu i wewnątrz, gontami pobite zewsząd, złe. Dalej w lewą rękę udawszy się jest folwark1 z sienią, izbą i chliwikiem zrujnowanym, do tego folwarku drzwi z tarcic na biegonach drewnianych z klamką drewnianą, komin w sieni lepiony. Z sieni drzwi do izby na biegonach drewnianych, w izbie komin prosty lepiony, piec z kafli prostych białych, spodem fundament murowany, okien 2 w tafle małe drobne. Dranicami pobity, reparacyji z gruntu potrzebujący. Ku stajniom idąc lamuza z czterema schowaniami, do których drzwi z tarcic, troje na zawiasach, a jedne na biegonach drewnianych, z wrzecądzem, szkoblami żelaznemi, pod którym piwnic dwie w jednej mierze, murowane. Do piwnicy są drzwi dwoje każde podwójne z wrzecądzami i szkoblami. Ten lamuz połową gontami, połową snopkami poszyty, ale przykrycie jest złe. Za tym lamuzem jest wolarnia, u której troje drzwi i troje wegnania. Te drzwi na biegunach z zaporą drewnianą podłoga z dylów ułożona, dranicami pobita. Od której idąc jest browar gontami pobity, do którego wchodząc drzwi dwoje z klamkami drewnianemi, izba z kominem, piecem prostym i komorą, w izbie okien 2 z tafel drobnych w drewno oprawnych z posową, bez podłogi. Z sieni na górę schody, na której jest szuszarnia do słodu szuszenia nowo zreparowana. Na drugiej stronie browaru jest gorzelnia dranicami pobita, w tej gorzelni jest izba z drzwiami na biegonach drewnianych, oknem jednym, lecz pusta stoi.
Karmniki do tuczenia wieprzy z przegrodami, drzwiami dwojgiem na biegonach drewnianych z zaporą. Te karmniki snopkami poszyte. Za temiż karmnikami są stodoły o dwóch sąsiekach, a jednym klepiskiem, wrotach podwójnych na wylot otwierających się z tarcic, wrzecądzem jednym, od dołu dranicami, szarem jednym dranic pobita, reszta snopkami poszyta, zła i rep[ar]acyji potrzebuje. Stajnie dwie z wozownią, w posrzodku do tych stajni drzwi dwoje z tarcic na biegonach, do wozowni wrota dwojakie podwójne. Te stajnie z drzewa rzniętego spróchniałe, dach na tychże stajniach gontami i dranicami pobity, inszego pokrycia potrzebujące.
W obok tych stajen czyli na froncie od dziedzińca facjaty z tarcic 3 po sobie idące w jednej mierze z wozownią, u których facyjat drzwiczek dwoje i 2 okienka okrągłe na wylot ku dworowi okazujące się. Podle tych stajen spichlerz z dolnym sypaniem, do tego spichlerza są drzwi na zawiasach i hakach żelaznych z wrzecądzem i szkoblem, w którym jest przegród 4, podłoga [i] posowa z tarcic. Ten spichlerz na starych przyciesiach, snopkami poszyty. Te wszystkie pobudynki blisko dworu płatami są ogrodzone.
Pobudynki na folwarku Górka zwanym
Folwark Górka zwany nowo wybudowany, do którego drzwi na zawiasach. Z sieni do izby drzwi także na zawiasach żelaznych, w której izbie jest alkierz przeforztowany z oknami dwiema, z kominkiem murowanym, piecem prostym ceglanym, z posową [i] podłogą z tarcic ułożoną. Na drugiej stronie tego folwarku jest izba czeladna z drzwiami na zawiasach żelaznych z klamką drewnianą, z posową [i] podłogą wydylowaną, do której zamknięcie, kominem i piecem prostemi. Z której izby komora z drzwiami na zawiasach żelaznych, z posową [i] podłogą wydelowaną, do której zamknięcie drewniane. Drugie stare pomieszkanie z gliny z pruska postawione o jednej sionce, o dwóch izbach i dwóch komorach w izbie każdej i posowa z dylów, po 2 okna w drewno, w izbie każdej piec z kafli białych prostych, drzwi wszystkie na biegonach drewnianych, dranicami pobity. Chałupa druga młynarska o jednej izbie, bez sieni, z komorą, z chlewikami dwiema po boku. [W] tejże izbie okno jedno w drewno oprawne, kominek lepiony, piec prosty stary z kafli białych, drzwi z dworu na biegonach drewnianych, snopkami pokryta, ale z gruntu zła. Stodoły w tryjanguł po śląsku wystawione, w którym sąsieków 7, wrót podwójnych siedmioro, wszystkie bez żelastwa, tylko przy jednej furtce wrzecądzy 2, szkoble są przybite, drzewo w tych stodołach jedno kostkowe, w drugiach ścianach sąsieki z dylów łupanych słomą pokryte, ale dach zły. Nad gomnami stodół 2 spichlerze znajdują się z tarcic wybudowane, do których schody z stodoły, drzwi zaś do tych spichlerzy z tarcic, z wrzecądzem i szkoblami żelaznemi.
Budynki na folwarku za wsią. - Folwark stary za wsią, na błoniu, o jednej sieni, o dwóch izbach. Drzwi z dworu do sieni, jako też z sieni do izb obydwóch na biegonach drewnianych, w izbach piec i kominek, proste, w każdej izbie okno jedno, snopkami poszyty. Obory przy tym folwarku węgielniki postawione, z pięciorgiem wrót z tarcic na wylot podwójnemi. Przy których oborach są chliwiki 3, do których drzwi troje na biegunach. Te obory i chlewy snopkami poszyte, od dołu zaś dranicami pobite, mocno złe. Stodoła jedna o dwóch sąsiekach, jednym bojowisku, wrotami podwójnemi na wylot, z wrzecądzami i szkoblami żelaznemi. Ta stodoła jest pokryta snopkami, od dołu dranicami dwiema szarami pobita, w ścianach i dachu zdezelowana. Spichlerz naprzeciw stodole stoi obszerny, z dolnym i górnym sypaniem, czworgiem drzwi na zawiasach żelaznych, z wrzecądzem. Ten snopkami poszyty ma być gdzie indziej przestawiony.
Po budynki dworskie na srzodku wsi Grabie zwane.
Maciey Wrona, Tomasz Kurp, Błazey Sowa, Marcin Szewczyk, Stanisław Pertek, Stanisław Filip, Stanisław Musioł, Jan Magda, Idzi Piianka, Walenty Nowak, Walenty Sowa, Szymon Wrzosek, Walenty Wrzosek, Adam Wrzosek, Walenty Placha, Maciey Paroń, Jędrzy Paroń, Idzi Żołądek, Idzi Gzioł, Maciey Musioł, Marcin Cichy, Sobestyanowa Olszewska, Mateusz Krzyzoston, Walenty Gonera, Jan Stański, Walenty Dębowski, Paweł Matuszewski, Jędrzy Ambrozy, Wawrzeniec Ambrozy, Jakob Kopek, Jozef Salamończyk, Łukasz Szewc, Woyciech Salamończyk, Woyciech Piaskowski, Mateusz Ratajczyk, Antoni Czapniczak, Jan Piaskowski, Antoni Nowak, Andrzey Caban, Kazimierz Wyka, Roch Wyka, Jozef Wolski, Sobestyan Koscielniak, Wawrzeniec Zawerta, Antoni Wrzecioniarz, Jakob Zielenski, Franciszek Bednarz, Sobestyan Bednarz, Tomasz Mikołayczyk, Maciey Brzeziecki, Jan Ratayczyk, Jozef Kobyłt, Tomasz Garcarz, Stanisław Bogusz, Adam Rosiak, Franciszek Owczarek, Jan Caban, Maciey Nowak, Marcin Norbert, Walenty Ułon wójt, Łukasz Cabon
Pustkowia do tej wsi należące uprzywilejowane
Mateusz Lisek i Stanisław, Dominik Kiełbasa, Jan i Błazey Swiątkowie, Antoni i Wojciech Czekaie, Stanisław, Kazimierz, Szczepan Grzyby, Franciszek i Woyciech Szale, Stanisław Soyka, Jozef Laur
Pustkowia nieprzywilejowane
Wawrzyn Kiełbasa, Grzegorz Wronka, Bartłomie Trelka, Wicenty Kucharski, MacieY Mazur, Jan Moras
OBWIESZCZENIE.
Prezes Kommissyi Woiewództwa Kaliskiego.
Uwiadomia poniżey wyrażone wsie Obwodu Sieradzkiego, iż dla ich dogodności w roku bieżącym odrabiać będą Szarwark do Sekcyi Wielgie za Faktami Kommissarza Obwodu Wieluńskiego, iako to:
Wsie Kuźnia zagrzebska, Kuźnia błońska, Klonowa, Leliwa, Sokolenie, Lipcze, Owieczki, Godynice, Uników Isza część, Uników Szlachecki, Starce, Zwierzyniec, Robaszew, Niemojew, Świercze, Kloski, Groiec mały i Stanisławów, Groiec wielki, Łagiewniki, Złoczew miasto, Złoczewska wieś, Borzęckie, Boynów, Czarne, Huta Stara, Cegielnia, Miklerz, Huta Szklana, Ostrów i Rydzow, Podgorze, Krzaki, Wolka Brzezińska, Brzeźno, Borowisko, Nowa wieś z Pustkowiami, Potok, Przedgorze, Zapole, Stolec, Biesiń, Broszki, Dąbrowa miętka, Leszczyny, Lipno, Pyszkow, Niechmirów, Kamionka, Wolnica Niechmierowska, Gronów, Gronowek i Brzeźnice, Grabówka, Wolnica grabowska, Rusieckie Dąbrowy.
(...)Wsie tu wyrażone po odrobieniu Szarwarku winny składać Kwity Konduktorskie Kommissarzom tych Obwodów, z których teraz będą paletowane, i z wszelkiemi zażaleniami, iakieby mieć mogły, na Urzędników i Officyalistów drogowych, udadzą się do tychże Kommissarzy Obwodowych.
Aby zaś każda wieś wiedziała, iak stoi z powinnością Szarwarkową, i wiele ieszcze ma odrobić, tak z poprzednich lat zadeklarowanych Szarwarków, iako też i roku bieżącego, winna się udać do Kommissarza właściwego Obwodu i z nim się obrachować, gdyż w przeciwnym razie sama sobie winę przypisze, gdy przez rzeczonego Kommissarza, Kommissarzowi paletować maiącemu z większą ilością powinności, podaną zostanie, iakby się od niey należeć mogło.
Działo się w Kaliszu dnia 13. mca Kwietnia 1819 r.
Radoszowski.
KOMMISSYA WOIEWODZTWA KALISKIEGO.
Józef Krzymieński obwiniony o włóczęgostwo rodem z wsi Klonowy Obwodu Sieradzkiego Woiewództwa Kaliskiego, wzrostu miernego, twarzy okrągłey, oczu czarnych, nosa miernego, włosów rudawych, lat ma 34. zdołał zbiedz w transporcie pomiędzy Wartą a Sieradzem przeto poleca Woytom Gmin Prezydentom i Burmistrzom miast iżby ścisłe śledztwo tego włóczęgi w Gminach sobie powierzonych zarządzili.
Działo się w Kaliszu dnia 2. Stycznia 1829 roku.
Radca Stanu Prezes PIWNICKI.
Sekretarz Jeneralny Dziewulski.
KOMMISSYA WOJEWÓDZTWA KALISKIEGO.
Zawiadamia Kapłanów rzymsko katolickiego Wyznania, iż w dniu 8. b. m. i r. zszedł ztego świata Xiądz Antoni Olechowski wikaryusz przy Kościele Filialnym w Klonowie.
w Kaliszu dnia 28 Czerwca 1832 roku.
Prezes SZMIDECKI. Sekretarz Jlny Przedpełski.
Mam honor zawiadomić publiczność, iż Naddzierżawca Ekonomii Rządowey Klonowo, w Górce Klonowskiey Pcie Sieradzkim zamieszkały: owiec macior iednostrzyżnych wysoko poprawnych sztuk 200 od 2ch do 4ch lat, oraz koniczyny białey do siewu wierteli kilkanaście, do sprzedania posiada. Chęć więc kupna maiący, do mieysca zwyż oznaczonego zgłosić się raczą.
Górka dnia 5 Maia 1834 r. Sztabernak Aktuaryusz.
W Klonowy cały kościół drewniany pomalowano zewnątrz na kolor cegły.
3149. „Władysław Grabowski", handel
spożywczo-koloniany i sprzedaż mięsa oraz piwiarnia we wsi i gm.
Klonowa, pow. Sieradzkiego,
właśc. Władysław Grabowski w Klonowie.
Wykaz terenów myśliwskich przeznaczonych do wydzierżawienia.
Dyrekcja Lasów Państwowych oznajmia, że dnia 15 września 1925 roku o godzinie 12 w południe w Dyrekcii Lasów Państwowych w Warszawie (Senatorska 29) odbędzie się konkurs ofertowy na dzierżawę prawa polowania.
W ofercie należy wymienić objekt (nazwa i ilość ha) oraz wysokość czynszu dzierżawnego, który oblicza się według wartości zabitego zająca i określonej na podstawie taksy obowiązującej w dniu płatności tenuty rocznej, licząc za minimum wartość jednego zająca na każde 40 ha. (Naprzykład roczną tenutę dzierżawną ofiaruję w wysokości wartości jednego zabitego zająca podług taksy, obowiązującej w dniu wpłacenia czynszu na każde 20 hektarów wydzierżawionego terenu).
Wzór umowy jest do przejrzenia w godzinach biurowych w Dyrekcji.
Tenutę dzierżawną za 1 rok dzierżawy opłacają dzierżawcy w dniu podpisania umowy podług taksy w tymże dniu obowiązującej, prócz tego wnoszą kaucję w wysokości rocznej1 tenuty dzierżawnej. Oferty winny być ostemplowane markami stempl. za 2 zł. i w zapieczętowanych kopertach z napisem: „Oferta na dzierżawę prawa polowania” złożone w kancelarji Dyrekcji.
Wykaz terenów myśliwskich przeznaczonych do wydzierżawienia w drodze konkursu ofert w dniu 15 września 1925 r.
Z Klonowej.
(s) Dzień 11 czerwca rb. Klonowa przeżywała w niezwykłym nastroju. Od wczesnego ranka na udzielonym przez p. Wilczyńskiego placu gorączkowy ruch i przygotowania.
Niebawem dopytujący się o przyczynę tego ożywienia przechodzeń wyczytuje na zawieszonym u wejścia szyldzie okolonym wieńcami i flagami: „Pokaz
Hodowlany w Klonowej — Urządzony przez O. T. Org. i K. R. i Sejmik Sieradzki".
Już po godzinie 9 płyną tłumy ciekawych i wystawcy z okazami krów, jałowizny i cieląt. O godz. 10,30 słychać warczenie samochodów. To władze O. T. Org. i K. R. z prezesem p. Domaniewskim i Delegatem Województwa na czele spieszą — by spełnić trudne i mozolne zadanie sędziowskie.
Wreszcie wartownik sygnalizuje zbliżanie się pojazdu Gospodarza powiatu p. Starosty.
W zamkniętej wstęgą bramie wystawowej grupują się: Komisja sędziowska, władze miejscowego kółka rolniczego, Urząd Gminny, policja, straż pożarna z orkiestrą. Przybyłego Dostojnego Gościa wraz z Czcigodną Małżonką wita orkiestra i delegacje. Poczem Pani Starościna przecina wstęgę i pokaz otwarty.
Po 5 cio godzinnej mozolnej pracy ogłoszenie wyniku pokazu i wypłacenie na miejscu nagród przyznanych. Kto widział skromniuteńki pokaz w Klonowej przed dwoma laty — ten stwierdzić musi, że ostatni pokaz hodowlany był odbiciem rzetelnej pracy Klonowian-hodowców. Wprawdzie b. dużo jest jeszcze do zrobienia na tem polu, ale już osiągnięte rezultaty dają gwarancję, że dalsza w tej dziedzinie praca raźno posuwać się będzie ku jeszcze lepszej przyszłości.
Sensacją dnia był nietylko pokaz Hodowlany, ale mimo różnorodnych zajęć mimo dzień skwarny uderzało obserwatorów i Klonowian to, że P. Starosta znalazł czas, by obejrzeć nietylko pokaz hodowlany, ale i zwiedzić w towarzystwie odnośnych zarządów wszystkie instytucje społeczne i ich lokale, jakie Klonowa posiada.
Stykając się zaś z pracownikami czy członkami zarządu tychże instytucji rzucał Dostojny Gość jako przedstawiciel Rządu i Gospodarz Powiatu ciepłe słowa zachęty, nie szczędząc rzeczowych wskazówek w pracy na przyszłość obiecując zarazem poparcie i pomoc w razie potrzeby.
Tak szczegółowe badanie i zainteresowanie się wsią polską i jej pracą ze strony Dostojnika państwa, Klonowa zaobserwowała bodaj pierwszy raz w swych dziejach. To też epizod ten wywarł głębokie wrażenie na Klonowianach a za odjeżdżającym Dostojnym Gościem płynęła sympatja i wdzięczność mieszkańców tutejszej okolicy no i spostrzeżenia „Wymagający” ale "przystępny" łatwy. Poczucia tego dnia i odniesione wrażenia i poniesione dla nas trudy i znoje przybyłych delegatów z p. starostą na czele pozostaną w naszej pamięci na długi, długi czas. Klonowianin.
Odbudowa powiatu sieradzkiego
Tempo prac budowlanych w powiecie sieradzkim jest bardzo ożywione. W bieżącym roku wydział Powiatowy wykorzystując pozostałą nadwyżkę budżetową z ubiegłego roku w sumie 19 i pół miliona złotych, przystąpił do budowy domu mieszkalnego dla pracowników samorządowych i lekarzy, zatrudnionych w szpitalu sieradzkim. Roboty rozpoczęto w kwietniu i już 15 września dom oddany zostanie do użytku. Gmach ten posiadać będzie 32 pokoje, podzielone na 6 mieszkań z łazienkami, światłem i centralnym ogrzewaniem.
Jeszcze w tym sezonie rozpoczęta zostanie budowa nowego pawilonu szpitalnego obliczonego na 120 łóżek. Znajdą tam pomieszczenie: dział chirurgiczny i położniczy. Koszt budowy —70 milionów złotych — pokryty będzie z nadwyżki budżetowej Wydziału Powiatowego i z dotacji państwa.
W ubiegłym tygodniu przejęte zostały już wykończone budynki, które mieścić będą międzyszkolną przychodnię dentystyczną oraz stację Opieki nad Matką i Dzieckiem.
Akcja budownictwa rozwija się nie tylko w Sieradzu, ale i na terenie powiatu. Budowany jest w tej chwili ośrodek zdrowia w Złoczewie, którego ukończenie przewidziane jest na październik. Zduńska Wola otrzymała nie dawno nowy ośrodek zdrowia, zatrudniający trzech lekarzy - specjalistów. Poza tym rozszerzany jest ośrodek zdrowia w Zachyniu*, który otrzyma w miejsce dotychczasowych dwóch izb— sześć dobrze wyposażonych pokojów przyjęć.
Na polu odbudowy gmachów szkolnych można również zanotować wielkie ożywienie.
Z początkiem roku szkolnego wybudowano jednopiętrowy gmach we wsi Izabelów gmina Wojsławice, w którym mieści się obecnie szkoła. Rozszerzane jest również powstałe w ubiegłym roku Liceum Pedagogiczne w Zduńskiej Woli, które wkrótce ma otrzymać i internat. Z braku funduszów i materiałów budowlanych wzniesiono baraki we wsiach Kłocko i Sokołów. Mieścić się w nich będą tymczasowo szkoły. Poza tym w Brzeźnie przebudowywany jest barak szkolny, który posiadać będzie centralne ogrzewanie i elektryczność.
W projekcie jest budowa szkół w Oraczewie i Charłupi — gmina Wróblew, w Męce, Klonowie, Roszycy i Szadku.
*Zadzimiu
Stan zdrowotny powiatu uległ poprawie
Samorząd powiatu sieradzkiego poświęca bardzo wiele uwagi sprawie podniesienia stanu zdrowotnego w powiecie.
Ostatnio wykończono i oddano do użytku budynek Powiatowego Ośrodka Zdrowia, w którym mieścić się będzie m. inn. przychodnia dentystyczna dla dziatwy szkolnej. Rozpoczęto budowę domu dla lekarzy, zatrudnionych w Szpitalu Miejskim. Dom ten ma być oddany do użytku w dn. 15 września.
Projektuje się budowę nowego pawilonu szpitalnego na 120 łóżek.
W Zduńskiej Woli przystąpiono do remontu specjalnego budynku dla wzorowego Ośrodka Zdrowia, w którym prowadzone będą wszystkie działy lecznicze.
W Złoczewie jeszcze w okresie letnim rb. zostanie postawiony barak, również przeznaczony na Ośrodek Zdrowia.
W najbliższym czasie znacznie powiększony zostanie lokal Ośrodka Zdrowia w Zadziemiu, gdzie zorganizowana będzie również przychodnia dentystyczna.
W 1949 roku samorząd projektuje osiedlić w każdej wsi położną, a w Zadziemiu i Klonowej urządzić specjalne sale położnicze. (Zal).
Narady aktywistów
w sprawie lipcowego plenum KC PPR
W niedzielę, 25 lipca br. odbyło się w 7-iu gminach powiatu sieradzkiego zebranie aktywów Gminnych Komitetów Polskiej Partii Robotniczej. Udział w tych zebraniach brało m. inn. 12-tu absolwentów Centralnej Szkoły PPR. Referaty sprawozdawcze z uchwał Lipcowego Plenum wygłosili: w gminie Barczew — tow. Goliński Piotr, w Brzeźniu — tow. Izydorczyk, w Godnicach — tow. Zmaczyński, w Klonowej —tow. Czyborowski, w Wojsławicach — tow. Sznurowski, w Bogumiłowie — tow. Napieracz, w Szatku — 1-szy sekretarz Powiatowego Komitetu Jędrzejczak.
Na zebraniach powzięto rezolucje, w których wyrażano solidarność z uchwałami plenum KC i potępiono zamach na sekretarza Włoskiej Partii Komunistycznej tow. Togliattiego.
(Zch)
Jakub Jurek (Dobra Ziemskie):
Dobra rządowe Klonow, składające się z wsiów: A. z wsiów parafii Uników 1) Klonow, 2) Leliwa, 3) Lipicze, 4) Kuznica Zagrzebska, 5) Kuźnica Błońska, 6) Kuźnica Błota, 7) Owieczki z częścią wsi Unikowa, w parafii Godenice 8) Godenice, 9) Sokolenie, 10) Wólka Klonowska, 11) Czartorya, 12) Brąszewice w parafii Wojków wraz z pustkowiami do tejże wsi należącemi; B. Folwarki 1) Górka Klonowska, 2) Kuźnica Zagrzebska w parafii Uników, 3) Brąszewice w parafii Wojków; C. Sołectwa 1) Sołectwo w Godenicach, 2) Sołectwo w Brąszewicach; D. Młyny wodne 1) we wsi Klonowie, 2) na pustkowiu Kiełbasa, 3) w Kuźnicy Błońskiej, 4) w Kuźnicy Zagrzebskiej w powiecie i obwodzie sieradzkim, gubernii kaliskiej położone
do 1795 – istnieje starostwo niegrodowe klonowskie, będące własnością królewską rządzoną przez starostę
1826/1828 – na mocy postanowień z tych lat dobra Klonowa należą do Skarbu Publicznego Królestwa Polskiego
~1838 – nowa regulacja hipoteki, powstaje pierwsza(?) księga wieczysta[i]
VII 1842 – powstaje mapa granicy między dobrami Klonowa a dobrami Kuźnica Grabowska autorstwa Klemensa Raczyńskiego (załącznik do aktu przed notariuszem Szrubarskim w Kaliszu z 13 VII 1842 ?)
~1864 – zamiana 119 mórg i 22 prętów rozproszonej ziemi z dóbr Klonowa, zwanej Uników Kapitulny, na 124 morgi i 273 pręty z terytorium dóbr Uników, leżące w jednym miejscu; istnieje „plan zbiorowy” dóbr
1864 – na mocy Ukazu o uwłaszczeniu chłopów, na własność włościan przechodzą grunty dworskie w następujących ilościach: we wsi Wojtyszki 149 mórg i 223 pręty, we wsi Tomczyki 144 morgi i 137 prętów, we wsi Sowiaki 138 mórg i 59 prętów, we wsi Pędziwiatry 141 [147?] mórg i 95 prętów, we wsi Kurpie 135 mórg i 206 prętów, we wsi Lesiaki 207 mórg i 155 prętów, we wsi Moraski 107 mórg i 106 prętów, we wsi Liski 163 morgi i 155 prętów, we wsi Pustkowie 213 mórg i 164 pręty, we wsi Pokrzywniak 83 morgi i 215 prętów, we wsi Ciołki 145 mórg i 21 prętów, we wsi Karsznia 71 mórg i 52 pręty, we wsi Narty 40 mórg i 258 prętów, we wsi Pustkowia Orłowskie 49 mórg i 168 prętów, we wsi Kamienniki 122 morgi i 30 prętów, we wsi Lipki 102 morgi i 200 prętów, we wsi Pustkowia Machety 56 mórg i 121 prętów, we wsi Liszczarze 39 mórg i 148 prętów, we wsi Trzcinka 238 mórg i 256 prętów, we wsi Żarnów 124 morgi i 249 prętów, we wsi Pawelce 49 mórg i 89 prętów, we wsi Pipie 156 mórg i 122 pręty, we wsi Grzyby 240 mórg i 22 pręty, w Pustkowiu Pluta 141 mórg i 167 prętów, we wsi Jonczik 86 mórg i 77 prętów, we wsi Ciongnisy 199 mórg i 74 pręty, we wsi Szale 102 morgi i 226 prętów, w Pustkowiu Budy 89 mórg i 71 prętów, we wsi Zgórniak 38 mórg i 196 prętów, we wsi Tomaniki 95 mórg i 42 pręty, we wsi Trzeciaki 106 mórg i 82 pręty, we wsi Urbany 74 morgi i 101 prętów, we wsi Żuraw 220 mórg i 50 prętów, w Pustkowiu Sowizdzał 153 morgi i 36 prętów, we wsi Sowizdzał I 67 mórg i 2 pręty, we wsi Endrassy 78 mórg i 218 prętów, we wsi Kupiszy 89 mórg i 22 pręty, we wsi Lar 106 mórg i 165 prętów, we wsi Kape 54 morgi i 249 prętów, we wsi Bogusy 103 morgi i 61 prętów, we wsi Bery 52 morgi i 96 prętów, we wsi Cichosz 78 mórg i 14 prętów, we wsi Depa 33 morgi, we wsi Piła 44 morgi i 190 prętów, we wsi Olender 24 morgi i 180 prętów, we wsi Borek 75 mórg i 25 prętów, w Pustkowiu Bukowskie 13 mórg i 268 prętów, we wsi Sałomona 158 mórg i 206 prętów, w Pustkowiu Gałki 353 morgi i 76 prętów, we wsi Podawacz 35 mórg i 8 prętów, we wsi Wrony 135 mórg i 263 pręty, we wsi Morasy 96 mórg i 221 prętów, we wsi Młostki 23 morgi i 20 prętów, we wsi Staniuchy 53 morgi i 18 prętów, we wsi Pasiek 60 mórg i 102 pręty, we wsi Świętki 185 mórg i 277 prętów, we wsi Sopel 139 mórg i 180 prętów, we wsi Sral 29 mórg i 107 prętów, we wsi Szymałki 140 mórg i 10 prętów.
6 IX 1944 – na mocy dekretu o przeprowadzeniu reformy rolnej dobra zostają rozparcelowane między 54 właścicieli; powstaje szkic parcelacyjny
[i] Archiwum Państwowe w Łodzi, Oddział w Sieradzu. Księgi hipoteczne sądów w Sieradzu, ks. hip. dóbr rządowych Klonowa, T. 1, sygn. 349.
1934 r.
1992 r.
Akta metrykalne (Parafia Drużbin) 1728
Charchówek
Roku, jak wyżej, dnia zaś 29-go
września, Znakomity Wielebny Jan Czyżewski dziekan uniejowski,
prepozyt drużbiński, ochrzcił dwoma imionami Eleonora i
Franciszka, córkę Urodzonego Pana Wojciecha Kwiatkowskiego i jego
żony Zuzanny. Jej rodzicami chrzestnymi byli Wielmożny i Urodzony
Stanisław Mączyński starosta klonowski i jego żona Teresa.
Lustracja 1789 r.
INWENTARZ WSI KLONOWY PRYNCYPALNEJ
starostwa klonowskiego w czasie lustracyji z mocy prawa [r.] 1789 wyznaczonej agitującej się spisany i podpisanyPrzy tym dworze jest ogród włoski na szerz i dłuż stajem jednym rozległy, ten z kwater porządnie uplantowanych, których okazuje się 18, pozarastałe, inne jarzyną zasadzone. Nad ulicami zaszłych kwater drzewa różne są wysadzone. Z końca tego ogrodu oranżeryja z drzewa kostkowego wystawiona i jedna cała ściana szklana. Ten ogród cały sztachetami prostemi nic nie obrabianemi jest ogrodzony.
Na drugiej stronie naprzeciwko tego ogrodu znajdują się oficyny z bramą wjazd oznaczającą, do której są wrota na biegunach, z tarcic bez żadnego żelaza, także fortka przy tych wrotach na biegunach, nad tą bramą jest izdebka z gankiem i schodami, z drzwiami z tarcic na biegonach z wrzecądzem, szkoblami żelaznemi, posową i podłogą z tarcic, oknem jednym w tafelki.
Wyszedłszy z bramy na prawą rękę izdebki dwie o jednej sieni, do pierwszej drzwi z tarcic na zawiasach żelaznych z zamkien prostym, wrzecądzem, haczykiem, szkoblami żelaznemi, w tej okno stare złożone, piec z kafli prostych stary, zły z kominkiem prostym, podłogą z dylów, posową z tarcic ułożoną. Do drugiej izdebki drzwi z tarcic na zawiasach z wrzecądzem i szkoblem żelaznemi, w tej izdebce okno w tafle małe w drewno oprawne, kominek prosty bez pieca, podłoga [i] posowa z tarcic.
Po lewej stronie tej bramy izdebka z sionką z dwojgiem drzwiami, z tych jedne na zawiasach, drugie na biegonach, u drzwi do izdebki wrzecądzów 2 z szkoblami, w izdebce kominek, piec z kafli prostych, zły, posowa [i] podłoga z delików, okna w tafelki małe w drewno oprawne, złe. Przy tej izbetce chliwik dranicami pobity. Te oficyny są oblepione gliną i wybielone z dworu i wewnątrz, gontami pobite zewsząd, złe. Dalej w lewą rękę udawszy się jest folwark1 z sienią, izbą i chliwikiem zrujnowanym, do tego folwarku drzwi z tarcic na biegonach drewnianych z klamką drewnianą, komin w sieni lepiony. Z sieni drzwi do izby na biegonach drewnianych, w izbie komin prosty lepiony, piec z kafli prostych białych, spodem fundament murowany, okien 2 w tafle małe drobne. Dranicami pobity, reparacyji z gruntu potrzebujący. Ku stajniom idąc lamuza z czterema schowaniami, do których drzwi z tarcic, troje na zawiasach, a jedne na biegonach drewnianych, z wrzecądzem, szkoblami żelaznemi, pod którym piwnic dwie w jednej mierze, murowane. Do piwnicy są drzwi dwoje każde podwójne z wrzecądzami i szkoblami. Ten lamuz połową gontami, połową snopkami poszyty, ale przykrycie jest złe. Za tym lamuzem jest wolarnia, u której troje drzwi i troje wegnania. Te drzwi na biegunach z zaporą drewnianą podłoga z dylów ułożona, dranicami pobita. Od której idąc jest browar gontami pobity, do którego wchodząc drzwi dwoje z klamkami drewnianemi, izba z kominem, piecem prostym i komorą, w izbie okien 2 z tafel drobnych w drewno oprawnych z posową, bez podłogi. Z sieni na górę schody, na której jest szuszarnia do słodu szuszenia nowo zreparowana. Na drugiej stronie browaru jest gorzelnia dranicami pobita, w tej gorzelni jest izba z drzwiami na biegonach drewnianych, oknem jednym, lecz pusta stoi.
Karmniki do tuczenia wieprzy z przegrodami, drzwiami dwojgiem na biegonach drewnianych z zaporą. Te karmniki snopkami poszyte. Za temiż karmnikami są stodoły o dwóch sąsiekach, a jednym klepiskiem, wrotach podwójnych na wylot otwierających się z tarcic, wrzecądzem jednym, od dołu dranicami, szarem jednym dranic pobita, reszta snopkami poszyta, zła i rep[ar]acyji potrzebuje. Stajnie dwie z wozownią, w posrzodku do tych stajni drzwi dwoje z tarcic na biegonach, do wozowni wrota dwojakie podwójne. Te stajnie z drzewa rzniętego spróchniałe, dach na tychże stajniach gontami i dranicami pobity, inszego pokrycia potrzebujące.
W obok tych stajen czyli na froncie od dziedzińca facjaty z tarcic 3 po sobie idące w jednej mierze z wozownią, u których facyjat drzwiczek dwoje i 2 okienka okrągłe na wylot ku dworowi okazujące się. Podle tych stajen spichlerz z dolnym sypaniem, do tego spichlerza są drzwi na zawiasach i hakach żelaznych z wrzecądzem i szkoblem, w którym jest przegród 4, podłoga [i] posowa z tarcic. Ten spichlerz na starych przyciesiach, snopkami poszyty. Te wszystkie pobudynki blisko dworu płatami są ogrodzone.
Budynki na folwarku za wsią. - Folwark stary za wsią, na błoniu, o jednej sieni, o dwóch izbach. Drzwi z dworu do sieni, jako też z sieni do izb obydwóch na biegonach drewnianych, w izbach piec i kominek, proste, w każdej izbie okno jedno, snopkami poszyty. Obory przy tym folwarku węgielniki postawione, z pięciorgiem wrót z tarcic na wylot podwójnemi. Przy których oborach są chliwiki 3, do których drzwi troje na biegunach. Te obory i chlewy snopkami poszyte, od dołu zaś dranicami pobite, mocno złe. Stodoła jedna o dwóch sąsiekach, jednym bojowisku, wrotami podwójnemi na wylot, z wrzecądzami i szkoblami żelaznemi. Ta stodoła jest pokryta snopkami, od dołu dranicami dwiema szarami pobita, w ścianach i dachu zdezelowana. Spichlerz naprzeciw stodole stoi obszerny, z dolnym i górnym sypaniem, czworgiem drzwi na zawiasach żelaznych, z wrzecądzem. Ten snopkami poszyty ma być gdzie indziej przestawiony.
Dom wielki z pruska w lepionkę z gliny i drzewa krzyżowego wystawiony, od dołu o dwóch kominach murowanych zrujnowanych, w którym izb 8 znajduje się, dwie mieszkalnie, po okien 2 w każdej z piecami z kafli prostych, z kominkami prosto postawionemi, u wszystkich zamknięcia nie mających, tylko jedną izdebkę z drzwiami i oknem, kominkiem prostym, piecem złym prostym. Dach na tym pobudynku wszystek cale zły i pusty. Karczma z sienią, izbą, komorą, drzwi z dworu do sieni na biegonach drewnianych, w sieni komin z gliny lepiony, drzwi z sieni do izby na zawiasach i hakach żelaznych. W izbetce posowa [i] podłoga dobra, kominek lepiony, piec z kafli prostych, okien 3, stół z bali. Drzwi z izby do komory na dwór na biegonach drewnianych z wrzecądzem, w komorze podłoga [i] posowa stara, zła. Drzwi z komory na dwór na biegonach drewnianych. Drzewo i przyciesi spróchniałe, dach szarem jednym dranic pobity, reszta od wierzchu snopkami poszyty. Stajnia przy tejże karczmie z wrotami podwójnemi, na wylot wyjazd, przy jednych wrotach są szkoble, wrzecądz, szarem jednym dranicami pobita, w ścianach zdezelowana. Kościół z drzewa rzniętego wystawiony, przy którym dwie wieże tarcicami obite, wewnątrz znajdują się ołtarze 3. Ten kościół nie jest parafialny, tylko za kaplicę poczytany, szkodłami pobity. Chałupa stara, w której mieszkał Krzysztof, kowal, z sienią, izbą i chliwikiem małym w końcu tej chałupy, dranicami pobita. Kowal ten kuźnią ma w sieni, w tej statki wszystkie gromadzkie znajdują się. Druga karczma ku Złoczewu wjezdna z stajnią, sienią, izbą i komorą, drzwi z dworu na biegonach drewnianych. W sieni komin wielki z gliny ulepiony. Drzwi z sieni do izby na zawiasach z klamką żelazną, w izbie podłoga z dylów stara zrujnowana, posowa takaż, okien 2 wielkich, trzecie w drobne tafelki, kominek prosty, piec z kafli prostych pod fundamentem. Z tej izby do komory drzwi na zawiasach z wrzecądzem żelaznym, podłoga [i] posowa z dylów. Drzwi z komory na dwór na biegonach. Pod tym budynkiem karczemnym przyciesi z gruntu pogniłe. W stajni stroną jedną ściana jest przepierzona, wrota do stajni podwójne na wylot. Ta karczma i stajnia jest pokryta snopkami, od dołu szarem jednym dranicami pobita. Poszycie zaś do końca słomiane, co do snopka złe. Inne zaś budynki spustoszały, sadzawki dwie w podwórzu przy folwarku także reparacyji potrzebują.
Osiadłość wsi Klonowy
Dziennik Urzędowy Województwa
Mazowieckiego 1819 nr 176
Nro 34.461.— Wydział Policyi.
KOMMISSYA WOIEWODZTWA MAZOWIECKIEGO.
Zamieszczaiąc poniżéy opisy Jana
Kubiaka, Woyciecha Kobył i Jana Wieśniewskiego z kompanii
Rzemieślniczéy, od roboty przy drogach w okolicy Warszawy w dniu 30
Czerwca r. b. zbiegłych, na fundamencie Reskryptu Kommissyi Rządowéy
Spraw Wewnętrznych i Policyi z dnia 8 Lipca r. b. Nro 350/2149
poleca Wóytom i Burmistrzom, niemniéy Obywatelom i mieszkańcom
Woiewództwa Mazowieckiego, aby tychże ściśle śledzili, a wrazie
wyśledzenia pod pewną strażą do właściwego Kommissarza Obwodu
odstawili, zkąd Kommissyi Woiewódzkiéy do Warszawy dostawionemi
bydź winni.
Ze zaś Jan Kubiak iest rodem z wsi
Churbice Obwodu Łęczyckiego, naymocniéy więc obowiązuie wóyta
Gminy téyże, oraz Wóytów z tąż Gminą graniczących, iżby
pomienionego Kubiaka iak naytroskliwiéy śledzili, i z wyśledzonym
iak wyżéy postąpili.
Dla tém pewnieyszego skutku
ninieyszego polecenia, Wóyci i Burmistrze ścisłą w swych Gminach
dopełnić zechcą rewizyą, i że się tak stało, przed
Kommissarzem Obwodowym udowodnią, który z ogolnego śledztwa
Kommissyi Woiewodzkiéy usprawiedliwić się iest obowiązany.
Opis zbiegłych z Kompanii
Rzemieślniczéy.
1. Kubiak Jan, Syn Andrzeia i
Katarzyny, rodem z wsi Churbice Obwodu Łęczyckiego w Woiewództwie
Mazowieckim ma lat 20. twarzy okrągłéy, czoła miernego, oczu
niebieskich, nosa i ust małych, brody małey, włosów blond,
wzrostu stóp 5, cali 5.
2. Wiśniewski Jan, Syn Mikołaia i
Teressy, rodem z wsi Uniew Obwodu Wartskiego Woiewództwa Kaliskiego,
twarzy ściągłey, czoła szredniego, oczu czarnych, nosa miernego,
ust małych, brody pociągłéy, włosów blond, wzrostu stóp 5,
cali 5,
3. Kobył Woyciech, Syn Łukasza i
Jadwigi, rodem z wsi Klonowy Obwodu Sieradzkiego Woiewództwa
Kaliskiego, ma lat 30, twarzy okrągłéy, czoła wysokiego, oczu
czarnych, nosa i ust małych, brody dużéy, włosów czarnych,
wzrostu stóp 5, cali 5. W czasie ucieczki zabrali z sobą Effekta
dla nich do ubioru przeznaczone.
w Warszawie dnia 22 Lipca 1819 roku.
VICE PREZES
Piwnicki. Filipecki, Sekr: Jener:
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1820 nr 17
OBWIESZCZENIE.
Prezes Kommissyi Woiewództwa Kaliskiego.
Uwiadomia poniżey wyrażone wsie Obwodu Sieradzkiego, iż dla ich dogodności w roku bieżącym odrabiać będą Szarwark do Sekcyi Wielgie za Faktami Kommissarza Obwodu Wieluńskiego, iako to:
Wsie Kuźnia zagrzebska, Kuźnia błońska, Klonowa, Leliwa, Sokolenie, Lipcze, Owieczki, Godynice, Uników Isza część, Uników Szlachecki, Starce, Zwierzyniec, Robaszew, Niemojew, Świercze, Kloski, Groiec mały i Stanisławów, Groiec wielki, Łagiewniki, Złoczew miasto, Złoczewska wieś, Borzęckie, Boynów, Czarne, Huta Stara, Cegielnia, Miklerz, Huta Szklana, Ostrów i Rydzow, Podgorze, Krzaki, Wolka Brzezińska, Brzeźno, Borowisko, Nowa wieś z Pustkowiami, Potok, Przedgorze, Zapole, Stolec, Biesiń, Broszki, Dąbrowa miętka, Leszczyny, Lipno, Pyszkow, Niechmirów, Kamionka, Wolnica Niechmierowska, Gronów, Gronowek i Brzeźnice, Grabówka, Wolnica grabowska, Rusieckie Dąbrowy.
(...)Wsie tu wyrażone po odrobieniu Szarwarku winny składać Kwity Konduktorskie Kommissarzom tych Obwodów, z których teraz będą paletowane, i z wszelkiemi zażaleniami, iakieby mieć mogły, na Urzędników i Officyalistów drogowych, udadzą się do tychże Kommissarzy Obwodowych.
Aby zaś każda wieś wiedziała, iak stoi z powinnością Szarwarkową, i wiele ieszcze ma odrobić, tak z poprzednich lat zadeklarowanych Szarwarków, iako też i roku bieżącego, winna się udać do Kommissarza właściwego Obwodu i z nim się obrachować, gdyż w przeciwnym razie sama sobie winę przypisze, gdy przez rzeczonego Kommissarza, Kommissarzowi paletować maiącemu z większą ilością powinności, podaną zostanie, iakby się od niey należeć mogło.
Działo się w Kaliszu dnia 13. mca Kwietnia 1819 r.
Radoszowski.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1824 nr 41
OBWIESZCZENIE.
Urząd Leśny Sokolniki.
Zawiadomia życzących sobie nabycia drzewa w lasach tuteyszego Leśnictwa, iż sprzedarz tego, mianowicie w odcinkach, inaczey odpadkach, przez publiczną licytacyą odbywać się będzie w Rysiu, a to w następnych terminach;
a. Dnia 15. Listopada r. b. z Straży Salamony Lasów Narodowych przy obrębach Podawacz, Grabostaw, Błoto i Koratki.
b. Dnia 16. Listopada r. b. z Straży Klonowo przy obrębach Bogus, Kuźnica i Groiec Wielki.
c. Dnia 18. Listopada r. b. z Straży Pichlice Lasów Koronnych przy obrębach Łęki, Sokolniki i Osiek.
d. Dnia 20. Listopada t. r. z Straży Bolesławice, przy obrębach Czastary, Przywory, Ochędzyń, Zdzary i Woycin.
Każdy przeto życzący sobie nabycia, gdy zechce wprzód obeyrzeć, iaki odcinek czyli odpadek — może udać się w Straży Salamony do Ur. Dąbrowskiego, Nadleśniczego honorowego, w Grabowstawie zamieszkałego, w Straży Klonowskiey do P. Swiderskiego, Podleśnego w Klonowy zamieszkałego.
w Straży Pichlice do P. Szenk, Podleśnego na Tyblach,
w Straży Bolesławice do P. Paschalskiego, Podleśnego, w Porębarach Zdzary zamieszkałego. —
Ci Officyaliści okażą zaokrąglenie odcinka.
w Rysiu dnia 4. Października 1824.
w Nadleśny Dobrowoyski.
Urząd Leśny Sokolniki.
Zawiadomia życzących sobie nabycia drzewa w lasach tuteyszego Leśnictwa, iż sprzedarz tego, mianowicie w odcinkach, inaczey odpadkach, przez publiczną licytacyą odbywać się będzie w Rysiu, a to w następnych terminach;
a. Dnia 15. Listopada r. b. z Straży Salamony Lasów Narodowych przy obrębach Podawacz, Grabostaw, Błoto i Koratki.
b. Dnia 16. Listopada r. b. z Straży Klonowo przy obrębach Bogus, Kuźnica i Groiec Wielki.
c. Dnia 18. Listopada r. b. z Straży Pichlice Lasów Koronnych przy obrębach Łęki, Sokolniki i Osiek.
d. Dnia 20. Listopada t. r. z Straży Bolesławice, przy obrębach Czastary, Przywory, Ochędzyń, Zdzary i Woycin.
Każdy przeto życzący sobie nabycia, gdy zechce wprzód obeyrzeć, iaki odcinek czyli odpadek — może udać się w Straży Salamony do Ur. Dąbrowskiego, Nadleśniczego honorowego, w Grabowstawie zamieszkałego, w Straży Klonowskiey do P. Swiderskiego, Podleśnego w Klonowy zamieszkałego.
w Straży Pichlice do P. Szenk, Podleśnego na Tyblach,
w Straży Bolesławice do P. Paschalskiego, Podleśnego, w Porębarach Zdzary zamieszkałego. —
Ci Officyaliści okażą zaokrąglenie odcinka.
w Rysiu dnia 4. Października 1824.
w Nadleśny Dobrowoyski.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1829 nr 15
KOMMISSYA WOIEWODZTWA KALISKIEGO.
Józef Krzymieński obwiniony o włóczęgostwo rodem z wsi Klonowy Obwodu Sieradzkiego Woiewództwa Kaliskiego, wzrostu miernego, twarzy okrągłey, oczu czarnych, nosa miernego, włosów rudawych, lat ma 34. zdołał zbiedz w transporcie pomiędzy Wartą a Sieradzem przeto poleca Woytom Gmin Prezydentom i Burmistrzom miast iżby ścisłe śledztwo tego włóczęgi w Gminach sobie powierzonych zarządzili.
Działo się w Kaliszu dnia 2. Stycznia 1829 roku.
Radca Stanu Prezes PIWNICKI.
Sekretarz Jeneralny Dziewulski.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1832 nr 29
KOMMISSYA WOJEWÓDZTWA KALISKIEGO.
Zawiadamia Kapłanów rzymsko katolickiego Wyznania, iż w dniu 8. b. m. i r. zszedł ztego świata Xiądz Antoni Olechowski wikaryusz przy Kościele Filialnym w Klonowie.
w Kaliszu dnia 28 Czerwca 1832 roku.
Prezes SZMIDECKI. Sekretarz Jlny Przedpełski.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1834 nr 19
Mam honor zawiadomić publiczność, iż Naddzierżawca Ekonomii Rządowey Klonowo, w Górce Klonowskiey Pcie Sieradzkim zamieszkały: owiec macior iednostrzyżnych wysoko poprawnych sztuk 200 od 2ch do 4ch lat, oraz koniczyny białey do siewu wierteli kilkanaście, do sprzedania posiada. Chęć więc kupna maiący, do mieysca zwyż oznaczonego zgłosić się raczą.
Górka dnia 5 Maia 1834 r. Sztabernak Aktuaryusz.
Kurjer Warszawski 1834 nr 146
We wsi Klonowie Hr: Sumińskiego
Członka Rady Stanu, w zeszłym tygodniu Kobieta porodziła troie
dzieci, iedno w Czwartek a dwoie w Piątek. Wszystkie żyią i są
zdrowe, Matka także iuż iest zdrowa.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1838 nr 166
Trybunał Cywilny I. Instancyi Gubernii
Kaliskiej.
Podaje do publicznej wiadomości, iż
na skutek postanowienia Rady Administracyjnej z dnia 22 Kwietnia (4
Maja) r. b. z przedstawienia Obrońcy Prokuratoryi Jeneralnej przy
Trybunale tutejszym z dnia 14 (26) Czerwca roku tegoż, na zasadzie
szczególnego upoważnienia Kommissyi Rządowej Przychodów i Skarbu
z dnia 7 (19) Maja 1838 r. Nr. 35574/11060 uczynionego, termin do
uregulowania hipoteki dóbr Rządowych Klonowa z przyległościami:
A. wsiów w parafii Uników.
1. Klonów.
2. Leliwa.
3. Lipicze.
4. Kuźnica Zagrzebska.
5. Kuźnica Błońska.
6. Kuźnica Błota.
7. Owieczki z częścią wsi Unikowa.
8. Godenice.
9. Sokolenie.
10. Wolka Klonowska w Par. Godeniec.
11. Czartorуa w Par. Godeniec.
12. Brąszewice w parafii Wojkow, wraz
z Pustkowiami do tychże wsi należącemi.
B. Folwarki.
1. Gorka Klonowska w Par. Uników.
2. Kuźnica Zagrzebska w Par. Uników.
3. Brząszewice w parafii Wojków.
С. Sołectwa.
1. Sołectwo w Godenicach.
2. Sołectwo w Brząszewicach.
D. Młyny wodne.
1. We wsi Klonowie.
2. Na Pustkowiu Kiełbasa.
3. w Kuźnicy Błońskiej.
4. ditto Zagrzebskiej.
E. Propinacya.
W powiecie i obwodzie Sieradzkim,
gubernii tutejszej położonych, do skarbu publicznego należących,
na dzień 6(18) Października r. b. na godzinę 3cią po południu
przed delegowanym Sędzią Doufrene oznaczył.
W moc więc art. 3 postanowienia
Najjaśniejszego Pana z dnia 12 (27) Stycz. 1826 roku, co do dóbr
rządowych wydanego, oznajmia Trybunał; iż ktokolwiek sądziłby
mieć prawo do własności dóbr wymienionych, lub jakie prawo
rzeczowe, do tychże dóbr ściągające się, może i powinien się
zgłosić w terminie oznaczonym, lub najdalej od dnia 6 Listopada r.
b. który się w skutek art. 2 pomienionego postanowienia
Najjaśniejszego Pana, jako ostateczny i prekluzyjny termin oznacza.
Nadto dodaje Trybunał, iż w skutek art. 4 tegoż postanowienia,
żadne reklamacye przeciw inkameracyi dóbr, na mocy urządzeń jakie
nastapiły za rządu Pruskiego, oraz na mocy prawa na sejmie xięstwa
Warszawskiego z dnia 23 Grudnia 1811 roku uchwalonego ani też
kompetencye, do hipoteki przyjętemi nie będą, i rozpoznawaniu
Sądowemu nieulegają, nie mniej żadne inne pretensye prócz
wymienionych powyżej w artykule 3 do hipoteki przyjmowanemi nie
będą.
Regulacja odbywać się będzie w
Kaliszu w pałacu Sądowym przy ulicy Józefina położonym.
Kalisz d. 20 Czer. (2 Lipca) 1838 r.
Prezes, Glass.
Sekretarz, Chiżyński.
Dziennik Urzędowy Gubernii Kaliskiej
1839 nr 19
Nro. 3509. Dnia 27 Maia (8 Czerwca r.
b. odbędzie się w Mieście Sieradzu w Biórze Kommissarza Obwodu o
godzinie 3 po południu in minus licytacja na Entrepryze reperacyi
Oparkanienia Kościoła Katolickiego we wsi Klonowie wyanszlagowaney
i potwierdzoney na złtp. 4439 gr. i przez deklaracje opieczęto
wane na Stemplu, które składane do godziny
3 z południa w formie tu poniżey napisaney i podług przepisu
postanowienia Rady Administracyiney Królestwa z dnia 16/28 Maia r.
1833 przyimowane będą wszelkie zaś inne za nieważne uwa
żane zostaną od licytacyi wyłącza się
Starozakonnych warunki, Rysy i wykazy kosztów są do odczytania w
Biórze Kommissarza Obwodu Sieradzkiego, vadium do licytacyi gotowemi
pieniędzmi w Kassie mieyskiey Sieradz złożyć się mogące oznacza
się na złtp. 444 wyraźnie czterysta czterdzieści cztery.
DEKLARACYA
W skutku ogłoszenia z dnia 8/20
Kwietnia r. b. Nro 3509 podaie niniejszą deklaracyą iż z
obowiązanie się podiąć roboty około reperacyi i oparkanienia kościoła parafialnego Katolickiego we wsi
Klonowie za summę złotp. (tu wypisać literami) poddaiąc się
wszelkim obowiązkom i zastrzeniom w warunkach licytacyinych obiętym,
zaświadczenie Kassy mieyskiey Sieradz na złożone w niey vadium
złtp. 444 wyraźnie czterysta czterdzieści cztery wynoszące
dołączam, które w razie nie utrzymania się przy licytacyi sam
odbiorę) lub zwrotonego Pocztą na móy koszt upraszam) Stałe moie
zamieszkanie iest (wypisać miejsce mieszkania)
Pisałem w N. dnia N. Mca N. roku N.
(podpisać Jmie i Nazwisko)
Okędzki.
Warszawska Gazeta Policyjna 1846 nr 286
W następujących miejscach w królestwie były pożary w skutku których spaliły się:
W gminie Klonowo, pow. Sieradzkim, dom mieszkalny na rs. 30 asekurowany, oprócz tego pogorzelec poniósł straty rs. 150.
Gazeta Codzienna 1848 nr 142
W następujących miejscach w Królestwie były pożary, w skutku których spaliły się: We wsi Klonowie, pow. Sieradzkim, 17 domów włościańskich i 15 obórek, które to budowle ubezpieczone były na rubli 1240; strata w ruchomościach wynosi rubli 624.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1848 nr 247
UWIADOMIENIA.
(N. D. 5527) Warszawski
Ober-Policmajster.
Dalszy ciąg listy osób poszlakowanych
o ucieczkę z Królestwa Polskiego za granicę.
420, Stasiak Antoni, lat 22, lokaj z
wsi Sulmowa, zbiegł mcu Maju, z Klonowa pow. Sieradzkiego.
Warszawska Gazeta Policyjna 1852 nr 168
W dniu 27 z. m. we wsi Klonowie pow.
Sieradzkim, cieśla pracujący przy budowie domu, przypadkowym sposobem uciął rękę Aleksemu Mokrasowi, parobkowi z tejże wsi pochodzącemu.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1853 nr 216
(N. D. 4125) Sąd Policyi Prostej
Okręgu Sieradzkiego.
Wzywa wszelkie Władze nad
bezpieczeństwem kraju i spokojnością publiczną czuwające aby na
Kazimierza Nawrockiego inaczej Wicentym Makiem zowiącego się
ostatnio we wsi Klonowo za parobka służącego i ztamtąd zbiegłego
o kradzież poszlakowanego baczne oko zwracały i wrazie ujęcia
Sądowi naszemu lub najbliższemu odstawić raczyłу: rysopis
następujący: lat 23, wzrostu sredniego włosów ciemnych, oczu
szarych, twarzy i brody okrągłej nosa krótkiego, ust miernych.
Sieradz dnia 10 (22) Września 1853 r.
Biernacki Podsędek.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1854 nr 214
(N. D. 4473) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Kaliskiego.
Zapozywa Juljana Waliszewskiego,
ostatnio we wsi i gminie Klonów Pcie Sieradzkim zamieszkałego, a
nateraz z pobytu niewiadomego, iżby się w ciągu dni 30, od daty
niniejszego ogłoszenia, w Sądzie tutejszym sam osobiście stawił,
lub bytność swą najbliższej Władzy miejscowej zameldował.
Tyniec pod Kaliszem d. 20 Sier. (2
Wrześ.) 1854.
Sędzia Prezydujący, Radca Kollegialny
Smarzyński.
Warszawska Gazeta Policyjna 1854 nr 297
W dniu 25 z. m., w gm. Klonowo pow.
Sieradzkim, Bartłomiej Matulski gospodarz rolny, oglądając w szynku fuzję należącą do obecnego tamże strzelca,
przypadkowym wystrzałem z tejże zranił
niebezpiecznie w twarz Grzegorza Ługowskiego włościanina.
Kurjer Warszawski 1854 nr 332
W nocy z dnia 29 na 30 Października, w
gmi: Klonowo Pcie Sieradzkim, Paweł Marek, Parobek wiejski, od
niejakiego czasu z żoną swoją Marjanną w niezgodzie żyjący,
wyprowadziwszy ją z mieszkania jej matki w pole, przez uduszenie,
życia pozbawił; następnie po spełnieniu tej zbrodni, obnażył ją
z odzieży i wrzucił w wodę. Morderca ujęty i po przyznaniu się
do zbrodni, Sądowi po ukaranie przesłany został.
Kurjer Warszawski 1854 nr 334
W d. 13 z. m, w gmi: Klonowo Pcie
Sieradzkim, Adam Musialski, szewc, pokłóciwszy się z żoną swoją
Apolonją, uderzył ją butem na kopyto nabitym w bok lewy tak
szkodliwie, iż ta w krótkim czasie żyć przestała.
Gazeta Rolnicza, Przemysłowa i
Handlowa 1855 nr 12
Obwieszczenia. Jest do odstąpienia od
1 czerwca bieżącego roku na pozostałe lat ośm, dzierżawa dóbr
rządowych Klonowa w powiecie Sieradzkim.—Ornego gruntu zawierają
włók 30 (dziesiatyn 450); łąk włók 8 (dziesiatyn 120); z
których bywa siana 320 półtoraków.- Propinacya składa się z 18
szynków, przytem młyny i stawy.— Wiadomość na gruncie w Górze
Kalwaryi.
Warszawska Gazeta Policyjna 1855 nr 199
W dniu 24 z. m., w czasie pożaru
wynikłego w gm. Klonowo pow. Sieradzkim, 4 kobiety nocujące w
stodole, w płomieniach życie postradały.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1858 nr 59
(N. D. 1168) Sąd Policyj Poprawczej
Wydziału Kaliskiego.
Wzywa wszelkie Władze tak cywilne jako
i wojskowe, nad porządkiem i bezpieczeństwem w kraju czuwające,
aby na Grzegorza Trzeciaka wyrobnika, ostatecznie w wsi Klonowie
zamieszkałego, obecnie z pobytu niewiadomego, przed wymiarem
sprawiedliwości ukrywającego się ścisłą zwracały, a po
przyaresztowaniu go Sądowi tutejszemu lub najbliższemu odstawić
zechciały. Rysopis jego jest następujący: lat ma 24 wzrostu
małego, twarzy okrągłej, włosów na głowie blond, czołu
miernego, znaków szczególnych żadnych.
w Tyńcu pod Kaliszem d. 27 Lutego (10
Marca) 1858 r.
Sędzia Prezydujący, Ruprecht.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1858 nr 187
(N. D. 3803) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Kaliskiego.
Wzywa niniejszem wszelkie Władze tak
cywilne jako i wojskowe nad porządkiem i bezpieczeństwem w kraju
czuwające, aby na Bolesława Mierzewskiego pisarza prowentowego,
ostatecznie we wsi Klonowie Ogu Sieradzkim zamieszkałego, ścisłą
uwagę zwracały, jako na ukrywającego się przed wymiarem
sprawiedliwości, a po przyaresztowaniu go Sądowi tutejszemu
odstawić zechciały. Rysopis jego jest następującym lat ma 27,
wzrostu dobrego, twarzy ściągłej, włosów na głowie blond, czoła
miernego, oczu szarych, nosa dobrego, znaków szczególnych żadnych.
w Tyńcu pod Kaliszem dnia 28 Lipca (9
Sierpnia) 1858 r.
Sędzia Prezydujący, Ruprecht.
Gazeta Codzienna 1858 nr 189
Skład główny szkła
Taflowo-Lagrowego z fabryki Klonowo na nalewkach nr. 2239. Właściciel
Fabryki w Klonowie, po naocznem przekonaniu się tu na miejscu, tak o
trudnościach w spowadzeniu szkła belgijskiego, niemniej zbyt
wygórowanych cenach, postanowił dla dogodności publicznej urządzić
przy wyż wspomnionéj fabryce oddzielną część, zupełnie na
sposób belgijski, a odbywszy w tym celu podróż po całéj Belgji,
wystarał się o najcelniejszych majstrów, modelistów i pomocników,
a nie szczędząc oni trudów, ani ogromnych kosztów, doprowadził
swój zamiar do pomyślnego celu. Pierwszy transport tego zupełnie u
nas nowego wyrobu do powyższego składu nadszedł, gdzie Szanowna
Publiczność, tak. o dobroci gatunku, które w niczem belgijskiemu
nie ustępuje, jakoteż o cenach bardzo przystępnych przekonać się
zechce. Co do dotychczasowego wyrobu szkła lagrowego, tak pod
względem dobroci, piękności, jak i cen przystępnych, Szanowni
technicy, właściciele domów i szklarze, dostatecznie się
przekonywali. Wszelkie obstalunki są przyjmowane najakuratniej się
wykonywają. W krótce wyjdzie z tej fabryki szkło dęte we
wszystkich tego rodzaju gatunkach, wszelka co do tego wyrobu
wzmianka, byłaby zbyteczną, gdyż przekonawszy się o dobroci i
piękności szkła lagrowego, najlepszego należy się spodziewać
rezultatu. Powyższe szkło lagrowe dostać można: W Kaliszu u pana
Ludwika Guttmann W Płocku u pana M. L Mejslera. W Włocławku u pana
G. Guttenberga. W Łodzi u pana J. Janke.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1859 nr 83
(N. D. 2362) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Kaliskiego.
Wzywa Juljana Kempskiego b. Wójta
gminy Młodojewo, następnie w gminie Rządowej Klonowa, a ostatnio w
gminie Niemojew Ogu Sieradzkim zamieszkałego, aby się w tutejszym
Sądzie w ciągu dni 30 stawić zechciał, wrazie bowiem
bezskutecznego upływu tego terminu, środki prawem wskazane
przedsięwzięte zostaną.
Tyniec dnia 10 (22) Marca 1859 r.
Sędzia Prezydujący, Ruprecht.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1859 nr 285
(N. D. 6893) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Kaliskiego.
Zapozywa niniejszym Gertrudę Jakubiak
ostatnio w gminie Klonowa zamieszkałą aby w ciągu dni 30 od daty
dzisiejszej w Sądzie tututejszym stawiła się w przeciwnym bowiem
razie listami gończemi ściganą będzie.
Tyniec d. 1 (13) Grudnia 1859 r.
Sędzia Prezydujący, Ruprecht.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1860 nr 192
(N. D. 4088) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Łęczyckiego.
Wzywa wszelkie Władze tak cywilne jako
i wojskowe nad porządkiem w kraju czuwające aby Józefę Karwowską
lat 26 liczącą katoliczkę wzrostu średniego twarzy pociągłej
oczu szarych nosa miernego, ust szerokich, włosów blond, ostatnio
we wsi Klonowy Pcie Sieradzkim zamieszkałą z wyrobku się
utrzymującą obecnie z pobytu niewiadomą przed wymiarem
sprawiedliwości za kradzież ukrywającą się ściśle śledziły,
a wrazie ujęcia transportem Sądowi tutejszemu dostawić raczyły.
Łęczyca d. 26 Lipca (7 Sierp.) 1860
r.
Sędzia Prezydujący,
Assesor Kollegialny, M. Grabowski.
Dziennik Powszechny 1861 nr 74
(N. D. 5760) Sąd Policji Poprawczej
Wydziału Piotrkowskiego. Wzywa wszelkie władze tak cywilne jako i
wojskowe nad bezpieczeństwem i spokojnością w kraju czuwające,
aby na Józefę Karbowską wyrobnicę z wsi Klonowa Okręgu
Sieradzkiego pochodzącą o kradzież obwinioną, wzrostu średniego,
włosów blond, oczu czarnych nosa miernego, ust małych, twarzy
okrągłej mocno ogorzałej dziobatej, lat 30, liczącą, baczną
zwracały uwagę, a po wyśledzeniu, przyaresztować i pod silną
strażą Sądowi tutejszemu lub najbliższemu odstawić
rozporządziły. Piotrków d. 14 (26) Listopada 1861 r. Sędzia
Prezydujący, Asesor Kolegjalny, Chmieleński.
Dziennik Warszawski 1864 nr 298
(N. D. 5969) Sąd Policji Poprawczej
Wydziału Piotrkowskiego.
Zapozywa Marjannę Dąbrowską i
Marjannę Dolińską, dawniej w gminie rządowej Klonowa, Powiecie
Sieradzkim zamieszkałe, a obecnie z pobytu niewiadome, o wyłudzenie
pieniędzy sposobem podstępnym obwinione, aby najdalej w dniach
30-tu licząc od daty niniejszego zapozwu w Sądzie tutejszym do
publikacji Wyroku Sądu Kryminalnego, Gubernji Warszawskiej w sprawie
ich własnej zapadłego stawiły się, lub o teraźniejszym
zamieszkaniu swojem doniosły, a to pod skutkami prawa.
Piotrków d. 5 (17) Listopada 1864 r.
Sędzia Prezydujący,
Asesor Kolegjalny, Chmieleński.
Dziennik Warszawski 1869 nr 152
Zapozywa Franciszkę Korbaczyńską, z
własnych funduszów się utrzymującą, we wsi i gminie Klonowa
Powiecie Sieradzkim zamieszkałą, a czasowo we wsi i gminie
Sokolniki Powiecie Wieluńskim przebywającą, obecnie z pobytu
niewiadomą, aby w ciągu dni 30 od daty niniejszego ogłoszenia
doniosła o miejscu swego pobytu, lub też osobiście do Sądu się
zgłosiła dla wysłuchania wyroku w sprawie własnej, a to pod
dalszemi skutkami prawa.
Petroków d. 30 Czerwca (12 Lipca) 1869
r.
Sędzia Prezydujący, Chmieleński.
Zorza 1870 nr 37
Do Pana
Co drukuje Zorzę
od Włościanina wsi KI*.... z pod
Sieradza.
I ja i moi towarzysze bracia włościanie
znamy Zorzę. Czyta nam ją bowiem, to Pan Nauczyciel szkoły naszej,
to ja sam, którego ś. p. Ojciec mój kazał organiście uczyć
czytać i pisać. Panie! daj mu za to niebo! gdyby nie to, dziśbym i
nie miał tego, czem Bóg mnie opatrzył, i może nie był wójtem. A
byłem nim trzy lata.Ale co tam o mnie. Wróćmy do Zorzy.
Czytaliśmy w niej list naszego brata
włościanina z parafji B. pisany i do Pana i do nas razem. (1) W tym
liście podaje nam ono sposób łatwego i nie kosztownego nabycia
Zorzy. Niech mu Bóg zapłaci za tę pamięć o nas! Ale kiedym tu
gromadzie odczytał ten list, a ona wzięła go do głowy i nad nim
radzić zaczęła, a z tej pogawędki przyszło i to, abyście nam co
najwięcej dla nas przystępnych rzeczy drukowali, to i ochota do
kupienia sama przyjdzie. Bo to głośny dzwonek ta wasza
Zorza!—Wiedzą o niej prawie wszyscy włościanie choć ze słuchu.
To tylko bieda, że mało kto u nas czytać umie.
Jakoś przed dziesięcią laty to się
to u nas i panowie i księża brali do uczenia chłopków. Aż miło
było patrzeć, jak nietylko dzieci, ale i starzy ludzie chodzili do
szkoły w święta i A. B. C. powtarzali. Wtenczas to i ja wprawiłem
się w pismo tak, że dziś ten list napisać mogę.
Ale im potem skrzydełka ogorzały. I
szkoły i książki poszły w kąt. A dziś choć pokaże się tu i
owdzie szkółka, to i rzadko; i tak jakoś w niej nauka nie idzie,
że dzieciaki po kilku zimach czytać nie umieją. Tym bębnom coś
się tam w szkole marzy o urzędach o wójtostwach—a o książce
ani dudu!
Ale to nie wina Zorzy, tylko nasza. Oto
i u nas w okolicy na 20 wsi masz dwie szkoły i to nie potężne! Już
ja o tem kilka razy radziłem z naszymi sąsiadami, dla czego oni
żałują grosza na szkołę. Bo to pewnie wiecie o tem, że dziś
szkoła to od nas gromady zależy, płacimy a wójci pilnują czego
oni uczą i jak. Otóż z tych narad to wypadło. My włościanie,
mówią oni, ani czytać, ani pisać nie umiemy. Jak nam tu o szkole
radzić. Żeby tak księża się do tego wzięli, a przykazali, toby
i szło. A żeby tak jeszcze księża do tych szkół tedy owędy
zajrzeli, toby i u nas była ochota do płaty i w dzieciach do nauki.
Ale tu tego by!—Brak szkoły więc prowadzi za sobą i obojętność
we włościanach na taką książkę jak Zorza! Oj bracia włościanie!
nie żałujcie grosza na szkółkę i książkę dla dziecka, bo to
najpewniejszy majątek.
Nasz ksiądz to nam tu raz na gromadzie
o tym majątku tak wierszami wypalnął:
(1) List ten był drukowany w N. 27
Zorzy z r. b.
Nauka, to klejnot drogi;
Tegoż nie wydrze nieprzyjaciel srogi,
Nie spali ogień, nie zabierze woda,
Nad wszystkiem innem panuje przygoda.
Powiedział on, że te wiersze miał
ułożyć jakiś Polak przed 300 (1) laty, i że on ich się jeszcze,
żaczkiem będąc, w szkole nauczył. Aleć też co prawda to prawda.
Majątek, zdrowie, uroda znikną, a nauki nikt nam z głowy nie
wydrze.
Ksiądz Proboszcz powiedział nam też
raz jedną historyjkę o tej nauce taką: Na jednym statku na morzu
jechało wodą mnogo luda. Byli tam i bogaci i ubodzy, a między
niemi był jeden mądry człowiek, co księgi układał.
W tem powstała okrutna burza. Statek
się rozbił, wszystko co na nim było wpadło w morze; ale ludzi
wyratowano. Kiedy potem jaki taki z wyratowanych przyszedł do siebie
i ujrzał się, patrzą, aż tu wszyscy bez grosza a niektórzy i bez
odzieży zostali!—Nuż wtedy w płacz. A on mądry człowiek
powiadaja tam wszystko co miałem uratowałem!
Gdzie? jak? co? pytają wszyscy. My
przecież nic nie mogli z wody wynieść, jakże ty potrafiłeś,
pytają? — A on im na to: ja tu w swej głowie cały swój majątek
noszę!—Dopiero wszyscy zrozumieli, jak on to nic nie stracił w
owej burzy.
Oto dla nas włościan nauka, co to
znaczy szkoła i książka!
Alem się rozgadał, jak Piekarski na
mękach!—A miałem co innego wam powiedzieć. Otóż proszę was
darujcie mej paplaninie. Bóg widzi, że ona z dobrego serca
pochodzi!
A teraz posłuchajcie bracia włościanie
co się też to u nas przytrafiło temu 13 niedziel! i jak to biedna
włościanka poświęciła się dla dobra swych bliźnich.
Było to w samą wilję Matki Boski
Bolesnej tego roku. — W naszej parafji KI. wybuchł nad wieczorem
pożar w domu dworskim, gdzie dworska służba mieszkała. A było
ich 9 familji. Bo to u nas od kilku lat budują dla dworaków
koszary; to jest wielkie chałupy długie, a czasem i wysokie, żeby
w nich jak najwięcej luda pomieścić. Ciśnie się to biedactwo jak
śledzie w beczce!—Pono to zkądciś przyszło pismo, żeby tylko
tak
(1) Był nim Jan Kochanowski sławny
nasz wierszopis i uczony (Prz. Red).
budować przy dworach dla służących.
Bo dawne dwojaki i czworaki po wsiach stawiane dostały się ich
mieszkańcom.
Ale gadając o chałupach zahaczyłem
całkiem o ogniu. —Otóż ogień ten był tak gwałtowny, że choć
był we dnie o samym zachodzie słońca, to biedni ludziska mało co
wyratowali, bo mężczyzni byli u roboty a kobiety u doju. Same tylko
dzieci w domu zostały. Zostało więc 9 rodzin bez dachu, bez
odzieży i chleba. Cały ich majątek spalił się.
Na odgłos pożaru cała wieś wybiegła
do ratunku! Ale jak tu ratować. Dom słomą kryty,—a drzewo jak
łuczywo suche! Ogień więc cały dom odrazu ogarnął.
Między ratującymi była dziewczyna
Marjanna Adamska, Panie świeć nad jej duszą!— córka tutejszego
gospodarza. Przy ratunku ktoś krzyknął, że w chałupie zostało
dziecko w kołysce.
Na ten hałas, gdy jedni i drudzy
radzą, jakby je wydobyć, Adamska od nikogo nie spostrzeżona wpadła
wśród płomieni, kołyskę oknem wyrzuciła, ale próżną, bo
matka już pierw dziecko z niej wyratowała. Ale nieboraczka Marjanna
widać dymem i płomieniem ogarniona, utraciła przytomność, nie
mogła trafić do okna, wołania jej nikt też nie słyszał i biedna
schowała się pod łóżko, i tam na węgiel zgorzała. Tam bowiem
jej kości znaleziono!—Niech jej Pan Bóg da za to niebo!—My
tylko mogliśmy dziwić się nad poświęceniem ś. p. Marjanny. Ta
wiejska dziewczyna pokazała światu całemu, jak my wiejscy ludzie
umiemy się kochać i jeden dla drugiego nawet życie poświęcić!
czy to dla chłopa czy dla pana.
Postępek ś. p. Marjanny potrafiliśmy
tylko uczcić sutym pogrzebem i modlitwą serdeczną za jej duszę.
W palmową niedzielę rano cała nasza
parafija zgodnie, jak jeden człowiek zeszła się do kościołka,
gdzie już stały zwłoki ś. p. Marjanny na katafalku i odprowadziła
je na cmentarz. A gdy Proboszcz nad grobem przemówił o zmarłej, a
potem do nas, żeśmy powinni trzymać się wszyscy za ręce i jedni
dla drugich swe serce otworzyć; że ani majątki, ani nauka, ani
sposoby do życia nie powinny nas od siebie odstręczać, ale jedni
za drugich powinniśmy się ofiarować, to jak ludek ryknął
płaczem, to nie było długo nic słychać tylko szlochy i jęki!
Tyle co do Adamskiej. A teraz wam
powiem, co się zrobiło z pogorzelcami. Nasz Proboszcz zaraz po
ogniu zwołał do siebie sołtysów i pogorzelców i surowo im
zakazał, żeby żaden nie ważył się żebrać: a obiecał im, że
sam za nich pójdzie na żeber. I czy uwierzycie co się stało? Jak
Proboszcz przemówił do nas z ambony, prosząc o wsparcie dla
pogorzelców; jak za nim sąsiedni księża przez niego uproszeni w
parafijach Godynickiej, Brzezińskiej i Wróblewskiej to samo
zrobili, to jak się ludek sypnął z ofiarami a i panowie z gotówką,
a zbożem, to w tydzień nieomal to wszystko odzyskali pogorzelcy, co
im Bóg zabrał. Ofiary te zbierali sołtysi, objeżdżając każdy
swą wieś i do proboszcza naszego przywozili. A była tam i żywność,
i rzeczy i pieniądze i rozmaite gałganki i stoły.
Przy tej sposobności, bo ksiądz
Proboszcz zdał na ambonie przed całą parafiją sprawę z tego co
złożono, i komu co oddano, sprawdziły się słowa pieśni o
Boskiej Opatrzności.
Bóg zasmuci, Bóg pocieszy,
Bo jest Panem wszelkiej rzeczy.
Gdyśmy na gromadzie o tej łasce Pana
Boga i dobrych ludziach gawędę prowadzili, jeden ze starych
gospodarzy Wojciech Zaganiacz zrobił taką uwagę: „Czyby to
bracia nie lepiej było, żeby, gdy nas Bóg jakiem nieszczęściem
nawiedzi, jak np. pożarem zamiast chodzić po żebraninie od chałupy
do chałupy każdemu, księża za nas poprosili lud, a sołtysi
zbierali ofiary i do księży oddawali?”
I wielom się ta rada podobała. Boć
nasz ludek wierzy swym Pasterzom i wie, że oni mądrze a
sprawiedliwie te dary rozdzielą. Ażeby się księża tego podjęli,
nie ma wątpliwości boć to nasi Ojcowie duchowni, a my ich dzieci!
Z okoliczności tego pożaru, którego
przyczyny dojść tu nie mogli, przyszło też do tego, że
najczęściej ogień zapuszczają pijacy. Otóż u nas dzięki Bogu
tylko kilku mamy pijaków. Większa część włościan w tutejszej
okolicy nie pije wcale tej przeklętej opary, to jest gorzały. To
też przychodzimy do dobrego bytu. Człekowi już nie chłodno i nie
głodno: a i na złą godzinę nie jedno się znajdzie. Jak to człek
przy trzeźwości przychodzi do grosza i chleba, zobaczycie z tego co
tu napiszę:
Jest tu u nas dwóch gospodarzy:
Mia.... i Krzy.... (nie kończę tu ich nazwisk) ojciec i zięć.
Obaj mają po 22 morgi ziemi. Ale też oba nieszczęściem jakby
opętani od czarta wdali się w gorzałę. Przy pijaństwie przyszli
do biedy że i bez soli już jadali i kawałka chleba w domu nie
było.
Po długich korowodach, radach dobrocią
i złością, doprowadził ich Proboszcz do tego, że przestali pić
wywaru.—Rok teraz dochodzi, jak ich Bóg łaską swą do tego
doprowadził. Czy wiecie, jaki jest tego skutek?— Oto Krzy...
spłacił 90 rubli długu, a Mia... 50. Dziś obaj są czyści, jak
bursztyn, mają i dobytek i odzież i kawał chleba. Cóż dopiero
mówić o porządku w domu i pokoju sumienia.
To też obaj dziękując Bogu za tę
opatrzność Jego, codzień mówią po 2 pacierze za naszego
Proboszcza, że im do tej trzeźwości pomógł.
O, bracia włościanie! wódka to nasz
główny nieprzyjaciel! to nasza zguba: to najcięższy podatek!—Ona
odbiera nam rozum,—wydziera majątek,—okrada z sił,—niszczy
zdrowie,—obdziera z łaski Bożej: bo pijak ni do Boga ni do ludzi.
Pijak to bydlę. Zamiłujmy więc trzeźwość, a przy Bożej łasce
wszystko dobre przyjdzie.
Józef Trzeciak włościanin.
*Klonowa (przyp. autora bloga)
Przegląd Katolicki 1870
nr 38
3) W Klonowie po
całkowitej naprawie kościoła od fundamentu, daniu nowego dachu,
odmalowaniu i odzłoceniu trzech ołtarzy, oszalowaniu całego
kościoła wewnątrz i zewnątrz, myślą teraz o reparacji organu i
odmalowaniu olejno całego kościoła wewnątrz.
Kurjer Warszawski 1871 nr 243
Dnia 9 go października r. b we wsi
Klonowie, pow. Sieradzkim, zakończył doczesne życie powszechnie
szanowany obywatel Jan Sulimierski. Był to starzec 80 letni. Przez
lat blisko sześćdziesiąt pracował z małą przerwą, na roli.
Zostawia po sobie żonę Anielę z Wężyków, trzy córki i dwóch
synów.
Kaliszanin 1872 nr 101
c) Dyrekcji Naukowej: (...) Przeniesieni:(...) —nauczyciele: Szymon Sroczyński, we wsi Wojkowie, pow. Sieradzkim, i Józef Bielawski, we wsi Klonowie, tegoż powiatu, jeden na miejsce drugiego; (...).
Kaliszanin 1873 nr 39
Donoszą nam z
powiatu Sieradzkiego, iż w tamtych stronach handel drzewem z
sąsiedniemi Prusami jest bardzo ożywiony. P. Stefan Nowicki
właściciel dóbr Barczewa, postawił dwa tartaki parowe,
zamówione u Hoffmana w Wrocławiu, jeden w własnych lasach
należących do dominium Barczewa, drugi w lesie nabytym w leśnictwie
Klonowo; oba te tartaki przerabiają rocznie drzewa wartości
150 tysięcy rubli, na które otrzymał zamówienia z Wrocławia.
Kurjer Warszawski 1874 nr 9
Czytamy w korespondencji z Sieradza do
Kaliszanina: O śmierci króla lasów E. Lauterbacha, wiecie zapewne
z gazet niemieckich? Nieboszczyk w naszym powiecie miał hutę
szklanną (w Klonowie), a znają go wszędzie, przynajmniej tam,
gdzie siekiera pruska lasy rąbie. Żywot tak nazywanego za życia
króla lasów, godzien jest szczegółowego sprawozdania; był to
bowiem człowiek pracy, i uczciwości zawdzięczał swój ogromny
majątek, którego fundamentem jak słychać, były nasze niebotyczne
dęby. Niech mu ziemia będzie lekką!
Kaliszanin 1878 nr 76
(...)Największa w gubernji fabryka
szkła znajduje się we wsi Klonowo, powiecie sieradzkim, należąca
do sukcessorów Lauterbacha, i zajmująca 300 robotników,
produkujących za 150,000 rs. towaru. (…)
Kaliszanin 1880 nr. 79
Wikary parafii
Tuszyn, ks. Aleksander Dąbrowski, przeniesiony na takąż posadę do
parafii Klonów w pow. sieradzkim, a na
jego miejsce mianowany wikary parafii Warta ks. Piotr Guttman.
Przegląd
Katolicki 1881 nr. 18
Zorza 1883 nr 38
Z KRAJU I ZE ŚWIATA.
= Jubileusz, Ksiądz Konstanty
Sobolewski, proboszcz parafii Klonowa w Sieradzkiem obchodził w
dzień Przemienienia Pańskiego piędziesięciolecie swego
kapłaństwa. Tłumy ludu, wielu obywateli i duchowieństwo całej
okolicy żywy brali udział w tej uroczystości.
Xiądz kanonik Pawliński, przybywszy
wraz z zebranymi na plebaniję, odczytał dyplom Jego Ekscel. Biskupa
Bereśniewicza, mianujący szanownego jubilata kanonikiem honorowym
kollegiaty Kaliskiej, poczem wręczył mu jako dar kolegów kielich z
patyną. Gdy pochód ruszył z plebanii, dziewczęta w bieli
przybrane rzucały jubilatowi kwiaty pod nogi. Bicie dzwonów, śpiew
ludu towarzyszyły pochodowi; kościół maleńką tylko cząstkę
mógł pomieścić kilkutysięcznego ludu.
Ceremnijom przewodniczył X. prałat
Kobyliński. Kazanie miał X. Moczyński proboszcz z parafii Męki.
Po nabożeństwie deputacya złożona z
dziesięciu obywateli miasta Praszki, z dzisiejszym swym proboszczem
księdzem Kwirynem Kaszubowskim na czele, złożyła piękne podarki
z aparatów kościelnych, dziękując dawnemu swemu proboszczowi za
dwudziestoletnią pracę około ich potrzeb duchowych.
Redakcya Zorzy Szanownemu jubilatowi i
tak dawnemu prenumeratorowi swojemu, także zasyła najserdeczniejsze
życzenia.
— Takież życzenia zasyłamy JM. X.
Grzegorzowi Grudzińskiemu, szanownemu Jubilatowi.
Kurjer Warszawski 1883 nr 230
— Jubileusz kapłaństwa. W kościele parafialnym w Klonowie, w sieradzkiem, proboszcz miejscowy ks. Konstanty Sobolewski celebrował niedawno sumę, jako sekundacje 50-letniego kapłaństwa. Służyli do niej jubilatowi prałat kolegjalny ks. Piotr Kobyliński, kanonik Bonawentura Pawliński i ks. Jan Moszczyński proboszcz parafji Męka. Ks. Sobolewski urodził się dnia 17-go kwietnia r. 1807, święcenie zaś odebrał w r. 1833-m.
Kaliszanin 1885 nr. 52
= Nagrodzeni. Oprócz
wymienionych już dawniej
przez nas wystawców z kaliskiej gubernji, otrzymali jeszcze na
wystawie przemysłowo-rzemieślniczej w Warszawie nagrody:
Medal bronzowy—p.
Lauterbach w Klonowie (pow. wieluński) za
doskonałe szyby szklane, mianowicie pod względem wymiarów i
wygładzenia.
Kaliszanin 1885 nr. 88
W powiecie
sieradzkim, we wsi Klonowo, istnieje huta
szklana z 316 robotnikami i produkcją 300.000 rs. Materjał
sprowadza się częścią z zagranicy a częścią kupuje na miejsca.
Wyroby zbywają się do Rossji.
Kaliszanin 1886 nr. 10
=Samobójstwa.
Mieszkaniec wsi Klonowy, w powiecie
sieradzkim. 30-letni Wojciech Zieliński, w czasie gorączki
tyfoidalnej wybiegł z domu i rzuciwszy się do studni utonął.
Kaliszanin 1886 nr. 36
We wsi
Klonowa, powiecie sieradzkim, spaliła się część szklanej huty z
dwoma zabudowaniami, ubezpieczone na 440 rs. Oprócz tego
nieubezpieczonego materjału spaliło się przeszło za 600 rs.
Kaliszanin 1886 nr. 39
W lasach rządowych
Klonowo, znajdujących się w pow.
sieradzkim, spaliło się 1 1/2 morgi lasu, skutkiem powstałego z
niewiadomej przyczyny ognia.
Kaliszanin 1886 nr. 67
Zmiany w służbie. Wikary parafji
Klonow, w powiecie sieradzkim, reformat Pacyfik Samoraj, mianowany
administratorem parafji Naramnice, w powiecie wieluńskim.
Kaliszanin 1886 nr. 71
Administrator
parafji Krzyworzeka, w powiecie wieluńskim,
ks. Antoni
Rudnicki, przeniesiony na takąż posadę do parafji Klonów, w pow.
sieradzkim.
Kaliszanin 1886 nr. 88
Podaje się do
wiadomości, że buchalter Julius
Schwertner, zamieszkały w Klonowie, w
powiecie sieradzkim, syn zmarłego nauczyciela Juliusa
Schwertner i zmarłej jego żony Ernestyny
ur. Tschiofloss,na ostatku mieszkającej w Leubus w Prusach, i Anna
Heilmann z
Grabowa, powiatu Ostrzeszowskiego w Prusach; córka zmarłego majstra
kominiarskiego Roberta Heilmann i
żyjącej jego żony Fryderyki ur. Erthel, mieszkającej w Grabowie,
chcą związek zawrzeć małżeński. Ogłoszenie zapowiedzi odbyło
się w Grabowie i w piśmie niniejszem.
Grabów 31 października
1886 roku.
Urzędnik stanu cywilnego
K. Kudlicki.
Kaliszanin 1886 nr. 93
W powiecie
sieradzkim, we wsi Klonowo, huta szklana
Ernestyny Brygier, z produkcją do 250.000 rs. i 240 robotnikami.
Materjał nabywa się częścią za granicą, częścią na miejscu.
Kaliszanin 1887 nr. 92
W powiecie
sieradzkim: huta szklana w Klonowie Ludwika
Jajte i Jakóba Sawickiego, z 242 robotnikami i wartością produkcji
do 250.000 rs.
Poradnik dla Gospodyń i dla Mniejszych
Posiadaczy Rolnych 1888 nr 45
Co słychać u nas?
Dobra wiadomość. Doszła nas z
okolicy Klonowej gub. kaliskiej następująca dobra wiadomość: „W
naszéj okolicy choć powoli, ale coraz bardziej postępują ludzie w
dobrem. Kiedy naprz. przed siedmiu laty ciągle tylko o pijaństwie,
bójkach i kradzieżach było słychać, to dziś obrzydliwe te wady
ludzkie zmniejszyły się znacznie. Przyczyną takiego zwrotu ku
lepszemu jest najpierw to, że przemycanie okowity z Prus ustało tu,
a powtóre, teraźniejszy nasz ksiądz probosz gorliwie pracował, by
ze swych parafjan wyrugować te złe obyczaje i nawyknienia. Zresztą
to, że złe ustąpiło tu dobremu, winniśmy i chęci tutejszych
ludzi do czytania i do oświaty wogóle. Z młodych wiejskich ludzi
bardzo jest nie wielu takich, co czytać nie umieją, a już w
kościele i dziewczęta i chłopcy inaczej się nie modlą jak z
książek. Jest w Klonowej huta szklanna, na któréj wyrabiają
lampy i szkło do okien. Jednemu z właścicieli téj huty, p.
Jejcie, należy się podziękować za to, że przyczynił się do
wyrugowania ze swéj fabryki niemiecczyzny; dawniej usłyszałeś tam
jeno niemiecką mowę, a dziś prócz naszéj—żadnej nie
usłyszysz. Chętnie téż pan Jejte popiera młodzież ze stanu
włościańskiego. Dwóch z nich wykierował już na szlifierzy, więc
téż jeden zarabia 7 a drugi 10 rubli tygodniowo. Prócz tego jest w
téj hucie jeszcze kilku włościan i niezłe mają wynagrodzenie, a
kilku nadto praktykuje dopiero. Jedném słowem p. Jejte każdemu i
we wszystkiem pomaga, a i o oświacie nie zapomina, więc téż
wszystkim kto chce, własne książki wypożycza. Za takie szlachetne
popieranie tego, co dobre, możemy tylko powiedzieć p. Jejcie Bóg
zapłać. A i wogóle włościanom z okolic Klonowej niech Bóg
szczęści na téj dobréj drodze, na któréj teraz stoją.
Zorza 1889 nr 9
Wiele jest dobrego w gminie Klonowo w
Kaliskiem, choć i złe ma tu miejsce. W samej naprz. Klonowej
dawniéj było dużo karczem, późniéj one upadły tak, że tylko
dwie zostały, a teraz znów są już trzy. A przecież tego jest
zawiele na Klonowę, tymbardziéj, że do tych karczem różnemi
nowemi sposobami karczmarze ściągają ludzi i do nich zachęcają.
To więc jest w Klonowéj złe. Ale jest dużo i dobrego. Ludność
naprz. tamtejszej gminy garnie się do pracy; wielu tamtejszych
włościan prócz rolnictwa trudni się jeszcze i rzemiosłem, jako
to: szewctwem, krawiectwem, bednarstwem, tokarstwem i t. d. Wyrabiają
tam więc: konwie, kubły, wiadra, łyżki, wrzeciona, widły,
szpadle, szufle i inne jeszcze rzeczy, które potem furami rozwożą
na jarmarki nawet do dalekich miast. Bednarzy i tokarzy znajduje się
osobliwie wielu w Kiełczygłowie. Włościanie z pod Klonowa hodują
téż wiele owiec dla wełny, którą potem sami przędą i dają do
farbowania w Klonowie. A tutejsi farbiarze odstawiają ową wełnę
na termin nawet do dalszych okolic. Już musi wielu włościan
trudnić się przędzeniem wełny i tkactwem, jeśli Klonowska
farbiarnia ma 4 do 6 tys. rubli dochodu. Kobiety téż tamtejsze
robią wełniaki, fartuchy, dla mężczyzu znów siermięgi zwane
modrakami. Nawet i kościelne dywany robią tam i do świątyni je
ofiarowują, a takie są one ładne, że podziwiać trzeba. Trzeba i
to również nadmienić, że gospodarze tamtejszych wiosek w większéj
części nie kupują sobie butów, tylko skórę na nie kupują i
sami sobie obuwie robią.
Zorza 1890 nr 5
Szkodliwi goście. Od dawien dawna
niedowierzano cyganom. Ale bo też po każdym ich pobycie w wiosce
czy miasteczku, po każdem nawet przejściu przez pewną okolicę
spostrzega się rozmaite kradzieże i braki. I teraz oto zaledwie się
cygani rozłożyli taborem pod Klonową, gub. kaliskiej, już słychać
o zbrodni dokonanej na oberżyście, szynkującym od lat kilku w
karczmie, a znajdującej się tuż pod osadą Lututowem. Otóż w
nocy napadli na karczmarza jacyś ludzie w zamiarze rabunku;
Karczmarz nie śpiąc odstraszył opryszków, którzy zaczęli
uciekać. Goniąc ich, Karczmarz oddalił się o kilkanaście kroków
od domu i wówczas ugodzony przez złoczyńców w głowę, wyzionął
ducha. O zbrodnię podejrzani są cygani, z których pięciu już
aresztowano. Gromady cyganów, nawiedzające często tamtejsze strony
witane są przez okolicznych mieszkańców z niepokojem i strachem.
Nie dość bowiem że trzeba im dawać jałmużnę, jeszcze się nie
jest pewnym swego mienia, a nawet i życia. Parę dni temu jedna z
cyganek groziła nożem włościaninowi, który nie bardzo chętnie
chciał jej dać pół wiązki siana. Z takimi włóczęgami trzeba
być bardzo ostróżnym i roztropnym.
Zorza 1890 nr 22
Ci może przesąd. Pod Klonową w pow.
Sieradzkim pewien gospodarz, zamożny człowiek, zachorował na
świerzb, i jak to często jeszcze bywa na wsiach, udał się po
lekarstwa do znachorów. Jeździł tu i owdzie, zmarnował wiele
czasu, jeszcze więcéj pieniędzy, a choroba jak nie ustępuje, tak
nie ustępuje, owszem, szerzy się coraz bardziej, pochłaniając
więcéj ofiar, cały dom gospodarza uległ jéj, a jak tak daléj
pójdzie, to i wieś cała może się zarazić. Jakkolwiek cierpi już
od dziewięciu miesięcy, uprzedzony włościanin nie chce się udać
do lekarza, choć stały doktór miejscowej fabryki szkła bywa tam
bardzo często.
Zorza 1892 nr 4
CO SŁYCHAC?
Ludność stała całego kraju wynosi 8
miljonów 188 tysięcy 148 mieszkańców, a w téj liczbie miljon 134
tysiące 268 żydów. W pośród ludności gmin wiejskich spotykamy
gminy, do których ani jeden żyd nie został zapisany. Do gmin
takich należą w gubernji Kaliskiej: Chełmno w Kolskim powiecie,
Gosławice w Konińskim, Dłusk w Słupeckim, Brzeźno i Klonowo w
Sieradzkim, Zelgoszcz w Tureckim; (…) W gubernji Piotrkowskiej gmin
wiejskich bez żydów jest jeno dwie: Bełdów w pow. Łódzkim,
gdzie prawie połowę mieszkańców stanowią protestanci i Puczniew
w tymże powiecie.
Gazeta Kaliska 1894 nr. 1
Potrzebny jest zaraz ogrodnik
żonaty albo kawaler, ostatni mają pierwszeństwo. Zgłaszać się można wprost do W.
Z. Jajte w Klonowie, st. Pocztowa Lututów.
Gazeta Kaliska 1895 nr. 55
Fabryczna trucizna. Z Klonowy, donoszą do „Gaz.
Świąt.". Mamy hutę, czyli fabrykę szkła, gdzie niektórzy robotnicy, jak
widać, poprostu kradną arszenik używany
do zaprawy, z której się szkło wytapia. Zapewne też rozdają go sąsiadom i
znajomym. Gdzie tylko był dobry pies, który bronił mienia swego gospodarza,
musiał zginąć, bo go jakiś zły człowiek, może złodziej, struł owym arszenikiem.Teraz świeży wypadek był u Liskowej, biednej
wdowy, która z dziećmi boryka się jak może na sześciu morgach. Jakiś niegodziwiec
otruł jej maciorę od siedmiorga tygodniowych prosiąt. Ktoś rzucił na podwórze
jajecznicy; świnia, rozumie się, łakomie zjadła, a w dwie godziny po strasznych
cierpieniach padła. Zdech także i pies, który resztki pozbierał a nawet i 4
kury. Dla takiej kobiety jest to wielka strata. Płakała jak
dziecko, nie wiedząc nawet, co robić z osieroconemi prosiątkami, żeby je odchować. Połowa ich też niebawem wyginęła. Jak tak
dalej pójdzie, to i życie ludzkie będzie w niebezpieczeństwie. Pierwsza rada na
tę plagę: niech zarząd huty rozciągnie baczniejszy dozór nad używaniem
arszeniku i nie powierza byle komu tak niebezpiecznej trucizny. Winnych zaś kradzieży arszeniku,
jako też używania go, czy przez podłą i głupią swawolę, czy przez szatańską
zemstę, jak najsurowiej karać.
Gazeta Kaliska 1895 nr. 77
Niniejszem oświadczam osobom interesowanym, że posada
pomocnika do kantoru huty już jest zajętą. Ludwik Jajte w Klonowie.
Kurjer Warszawski (dodatek
poranny) 1895 nr 198
Z Klonowy,
wsi leżącej na drodze z Kalisza do Częstochowy, donoszą do Gazety
świątecznej, że od czasu założenia tam huty szklanej, stały się
bardzo częstemi wypadki trucia psów i inwentarza.
Widocznie zatem robotnicy
kradną arszenik, używany do zaprawy, z której szkło bywa
wytapiane.
Trucie inwentarza stało się wprost
manją.
Tak np. biednej wdowie Liskowej otruto
osiem sztuk trzody chlewnej, cztery kury i psa.
Słuszna więc zachodzi obawa, aby nie
zaczęto truć także i ludzi i z tego powodu korespondent wzywa
zarząd fabryki do większej kontroli nad używaniem arszeniku
Gazeta
Świąteczna 1895 nr. 745
Listy do Gazety
Świątecznéj. Z Klonowej w powiecie Sieradzkim, guberńji
Kaliskiéj. Wieś i co się w niéj znajduje. - Ludność wsi i
parafji. -Wesela, pogrzeby i choroby. - Ciemnota. - Wiara w zabobony.
- Brzask oświaty. - Umiejętność niespożytkowana.-Zdzierstwo
przekupniów.-Cyganie.-Wychoctwo robotników. Klonowa nasza-to wieś
duża. Posiada kościół pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego,
urząd wójta, fabrykę szkła, dwa sklepy chrześćjańskie i tyleż
żydowskich, i dwie szkoły początkowe, wspólne dla chłopców i
dziewcząt. W każdéj z nich jest po 75 uczących się, a byłoby i
więcéj, ale władza naukowa ze względu na zdrowie i korzyść z
nauki nie pozwala więcéj przyjmować. Mamy we wsi felczera
chrześćjanina. W końcu trzeba wspomnieć, że są tu dwie karczmy.
Ludności jest przeszło 1500 dusz. Parafja zaś Klonowska liczy
około 5000 dusz. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek w zapusty
zawierano tyle małżeństw, co w tym roku. Do niedzieli zapustnéj
było tu zgórą 40 ślubów, a wiele odłożono. Nietylko jednak
weselą się ludziska, ale płaczą. Niéma prawie dnia, żeby ktoś
w naszéj parafji nie przeniósł się do wieczności, żeby dzwony
odpoczęły od ogłaszania tych smutnych wieści. Często dzwonią
jednego dnia i trzem umarłym. Chorują tu na ospę, błonicę,
zapalenie płuc, krup i wiele innych chorób. Ludzie tu jeszcze mało
oświeceni, znachorom, zażegnywaczom wierzą więcéj, niż
doktorowi. Jednakże, przy pomocy Bożéj, przesądy te potrosze
znikają. Nieraz już ten i ów mówi: „gdybym był nie posłuchał
dobrej rady i nie przywiózł doktora, byłbym stracił żonę,
dziecko, lub męża". Kiedy obliczono tu wydatki jednego
chorego, którego leczył znachor, to okazało się, że go to
leczenie daleko więcéj kosztuje, aniżeli gdyby się był udał do
prawdziwego doktora. A w dodatku leki znachora nic a nic, rozumie
się, nie pomogły. Zabobony, wróżbiarstwo, łatwowierność,
słowem wszelka ciemnota zniknie, da Bóg, ale potrzeba pracy ze
strony tych, co więcéj umieją-, potrzeba oświaty gruntowniejszéj.
Nie dosyć nauczyć się czytać i pisać. Trzeba umieć dobierać do
czytania rzeczy pożyteczne i więcéj ufać temu, czego rozumniejsi
nauczają i co radzą. Czytających u nas jest dużo, nawet i
piśmiennych; ale cóż z tego, kiedy nikt nic zgoła nie czyta.
Wielu nawet nie ma książek do nabożeństwa. Jest to niedbalstwo,
boć taka książka drogo nie kosztuje. Prawda, że ludność nasza
wszystko drukowane nabywa tylko na jarmarkach i odpustach od
przekupniów, którzy nakładają na swój towar ceny bardzo wysokie.
To zraża kupujących. Do najbliższéj księgarni jest od nas 3 i
pół mili. Muszę też wspomnieć o dwóch plagach, jakie trapią
naszą okolicę. Pierwsza - to cyganie, którzy natarczywie żądają
datków, a gdy co dostaną, to jeszcze przeklinają, wymyślają, że
za mało im dano. Niedawno były u mnie dwie cyganki; dostały kilka
groszy i kawałek chleba, ale domagały się jeszcze słoniny, masła,
mąki i Bóg wie czego, aż trzeba było natrętne kobiéty za drzwi
wy prosić. Wtedy za oknem zaczęły bezkarnie kląć, grozić, lżyć,
gadając, co tylko na język im przyszło. Druga plaga - to wychoctwo
najzdrowszych i najzdolniejszych robotników zagranicę na letni
zarobek. Mój Boże! rodzice, co na taką wędrówkę dzieci
posyłają, sami nie wiedzą, jaką krzywdę wyrządzają nietylko
sobie, ale i krajowi. Sobie, gdyż tracą dzieci, bo te już ojców
nie słuchają, za nic ich uważają, same się stołują „na
swoje" i nic nie robią. Nawet dziewczyny 17-letnie tak samo
wyłamują się już z pod opieki rodzicielskiéj. To też bywa, że
córki wracają do domu z tém, czego rodzice najbardziéj bać się
i wstydzić powinni. Na dziesiątki zdarzenia takie liczyć można.
W. S.
Gazeta Świąteczna 1895 nr. 761
Z Klonowéj w
guberńji kaliskiéj otrzymaliśmy następujące zawiadomienie: „ W
Gazecie Kaliskiéj był przedrukowany list z Klonowéj pod napisem
„fabryczna trucizna". Niewiem, kto go pisał, ale widzę, że
biorąc się do pisania nie zebrał dokładnych wiadomości. Ponieważ
zaś przytém uczynił mi zarzut karygodnéj lekkomyślności, więc
proszę p. Pisarza Gazety Świątecznéj o umieszczenie następującego
wyjaśnienia: „Oświadczam, że od 15 miesięcy nie używam
arszeniku wcale, a gdy był w użyciu, to znajdował się pod kluczem
i wydawany bywał pod kontrolą. Arszenik w kawałkach wrzuca się do
kotłów rozpalonego szkła, gdzie się natychmiast zamienia w parę
i ulatnia, tak, że w gotowém szkle nawet najmniejszych śladów nie
pozostawia. Ztąd więc trucizna wyjść nie mogła. Zresztą sama
wiadomość o otrucia psów i maciory jest mylna. Jeździłem
umyślnie po wsi, aby rzecz tę sprawdzić. Otóż gospodarzom ani
jeden pies nie zdechł i nie wiedzą, aby komukolwiek w okolicy
bliższéj jaki pies zdechł z objawami otrucia. Wdowie Liskowéj,
która gospodaruje wspólnie z dorosłym synem, zdechła rzeczywiście
przed paru tygodniami maciora, która męczyła się od rana do
południa w boleściach i wymiotowała kartofle (nie jajecznicę).
Mówiła mi to sama Liskowa i jéj syn. Ma ona podejrzenie, że jéj
ktoś maciorę otruł, lecz nie ma pewności, gdyż z wiosną tego
roku w Klonowéj i okolicy świnie zdychały bardzo na jakąś
chorobę. Wypadkowo zdechł także u niéj pies, lecz prosięta żyją
dotąd. Piszący więc o szkodzie poniesionéj przez tę gospodynię
powtórzył mylną pogłoskę, któréj sam nie sprawdził. Ludwik
Jajte, właściciel huty szklanéj w Klonowéj i jedyny jéj
zarządca.
Gazeta Kaliska 1896 nr. 39
Z Klonowej w powiecie sieradzkim, piszą do „Gaz.
Świątecz.": „Wiadomo, że dziś gospodarzom ciężko. Każdy na to narzeka, ale
nie każdy umie sobie radzić tak, jak gospodarze klonowscy. I w naszej okolicy
zboże tanie i sprzedać je trudno, a jednak klonowiakom na gospodarstwie nieźle się wiedzie. Bo też nie oglądają się wyłącznie na to, co się
na polu urodzi, ale umieją ciągnąć zyski i z innych działów gospodarstwa.
Hodowla koni, bydła, świń i owiec co rok ładny dochód im przynosi. Niektórzy i
z rybołówstwa mają korzyści niemałe. Najlepsze konie i wogóle żywy dobytek
mają: Sroczyński, Kiełbaska, Golas, S. i A . Zielińscy, Przezak, Kujawski i
Stawirej.
Gospodarstwa więc nietylko tu nie upadają, ale znacznie się
podniosły, szczególnie w ciągu trzech lat ostatnich, i włościanie gospodarze
nie skarżą się wcale na brak zasobów, chociaż folwarki i tu z trudnością się
kołaczą. Szkoda tylko, że działki włościańskie coraz bardziej się rozdrabniają,
bo rodzice dzielą je między dzieci na coraz mniejsze kawałki.
Warto też, aby więcej ludzi brało się tu do pszczelnictwa. Na taką dużą wieś zaledwo
czterech może gospodarzy ma po kilka pni i to samych prostych kłód wydrążonych,
bez żadnych ulepszeń. „Mamy w Klonowej dwie farbiarnie zarabiające po parę
tysięcy rubli rocznie. Farbiarnia Rychtera, który ma także drukarnię tkanin,
otrzymuje obstalunki z Łodzi, a nawet z Warszawy. Tenże Rychter obrany został
przed kilku miesiącami na wójta gminy naszej. Za jego już urzędowania uchwalono
wybudować w tym roku szkołę murowaną, bo dotychczasowy dom szkolny to prawdziwa
rudera, zimna, a w dodatku zarażona grzybem, który niszczy podłogi i ściany.
Gazeta Kaliska 1896 nr. 62
Okólnik. Zarząd huty szklanej w Klonowie w pow. wieluńskim
zawiadamia cyrkularzem handlowym , że z dniem 16-go lipca r. b. huta szklana w
Klonowie przeszła na własność spółki pod firmą „S. Hoffman, N. Godlewski i S-k
a“ Administratorem głównym całego przedsiębiorstwa zostaje p. N. Godlewski,
który też jedynie mocen jest wszelkie zobowiązania podpisać. Passywa
poprzedniego zarządu huty szklanej nie zobowiązują obecny zarząd.
Gazeta Świąteczna 1896 nr. 801
Z Klonowej w
powiecie sieradzkim, guberńji kaliskiej, piszą, do nas: „Wiadomo,
że dziś gospodarzom ciężko. Każdy na to narzeka, ale nie każdy
umie sobie radzić tak, jak gospodarze klonowscy. I w naszéj okolicy
zboże tanie i sprzedać je trudno, a jednak klonowiakom na
gospodarstwie nieźle się wiedzie. Bo też nie oglądają się
wyłącznie na to, co się na polu urodzi, ale umieją ciągnąc
zyski i z innych działów gospodarstwa. Hodowla koni, bydła, świń
i owiec corok ładny dochód im przynosi. Niektórzy i z rybołówstwa
mają korzyści niemałe. Najlepsze konie i wogóle żywy dobytek
mają: Sroczyński, Kiełbaska, Golas, S. i A. Zielińscy, Przezak,
Kujawski i Stawirej. Gospodarstwa więc nietylko tu nie upadają, ale
znacznie się podniosły, sczególniéj w ciągu trzedi lat
ostatnich, i włościanie gospodarze nie skarżą się wcale na brak
zasobów, chociaż folwarki i tu z trudnością się kołaczą.
Szkoda tylko, że działki włościańskie coraz bardziej się
rozdrabniają, bo rodzice dzielą je między dzieci na coraz mniejsze
kawałki. Warto też, aby więcéj ludzi brało się tu do
pszczelnictwa. Na taką dużą wieś zaledwo czterech może
gospodarzy ma po kilka pni, i to samych prostych kłód wydrążonych,
bez żadnych ulepszeń. „Mamy w Klonowej dwie farbiarnie
zarabiające po parę tysięcy rubli rocznie. Farbiarnia Rychtera,
który ma także drukarnię tkanin, otrzymuje obstalunki z Łodzi, a
nawet z Warszawy. Tenże Rychter obrany został przed kilku
miesiącami na wójta gminy naszéj. Za jego już urzędowania
uchwalono wybudować w tym roku szkołę murowaną, bo dotychczasowy
dom szkolny to prawdziwa rudera, zimna, a w dodatku zarażona
grzybem, który niszczy podłogi i ściany. w, S."
Gazeta Kaliska 1897 nr.
64
Zmarli, wskutek potłóczenia: we wsi
Klonowa, p. sieradzkiego, Roch Grabosiński (spadł z woza).
Gazeta Kaliska 1897 nr.
77
Wrażenia z pielgrzymki odbytej w
kompanji z Kalisza do Częstochowy. (Ciąg dalszy). Było jeszcze ciemno, gdyśmy
wyruszyli w
drogę do Klonowy. Szczęście, że trzeba było przejść tylko 2 mile. Ale za to
podróż miała być bardzo przykra: najpierw okropny wiatr nie pozwolił nawet
światła zapalić, dalej trzeba było przechodzić drogę, którą lud nazyw a „7
borów i 7 połów", drogę wśród piasków tak ciężkich, że nasze wozy z
tobołkami daleko zostały wtyle. Słabsze osoby zaczęły ustawać: kilka
znaleziono bardzo zmęczonych na brzegu lasu i umieszczono na wozach. Nie była
to jazda , jak w kaliskich dorożkach, ale w podróży i za to się Bogu dziękuje.
A kompanja ze śpiewem poszła dalej, nie wiele wiedząc o ich losie, bo w takich
razach przeważnie myśli się o swoich bólach. Z resztą przyznać trzeba, że
podróż w kompanji ma wiele poezji religijnej,
która każe zapomnieć o przykrościach pielgrzymki, szczególniej, gdy się idzie pierwszy
raz. Bo, proszę, czy to nie jest rzeczą piękną, gdy pątnicy, idący poraz
pierwszy do Częstochowy, 3 razy obchodzą w koło każdy przydrożny krzyż i
ubierają go kwiatkami? Albo czy to nie wzruszająca chwila, kiedy kompanja na
widok każdej przydróżnej kapliczki śpiewa „Przepuść Panie przepuść ludowi
Twojemu i nie bądź zagniewany na wieki". Albo wreszcie, czy to nie podnosi
ducha i nie dodaje sił, gdy przewodnik prowadzi kompanję do pięknego, wysokiego
jałowca (naprz. Kuźnicy Zagrzebskiej) i w środku tego krzaka, wskazując piękny
obraz Matki Boskiej, intonuje serdecznie: „Pod Twoję Obronę”. Wobec takich i
temu podobnych, niespodzianek, wobec takich zwyczajów kompanji—doprawdy, tylko
człowiek twardego serca, lub bardzo nierozwinięty pozostanie zimnym i
nieporuszonym. Zmęczeni wreszcie bardzo— wśród upału przybyliśmy do Klonowy,
gdzie kompanja miała odpocząć i wysłuchać Mszy Św. Jest to także piękny zwyczaj pielgrzymów
kaliskich, że ani jednego dnia nie opuszczają sposobności do korzystania z
łask, jakie daje Przenajświętsza Ofiara.
Wielu nie tylko słuchało Mszy Św., lecz także
przystąpiło do Stołu Pańskiego. To była rzecz zwyczajna. A le uderzyła mię znów
ta okoliczność, że na 50 komunikujących było może 4 mężczyzn, a reszta kobiety. Oj, boję się, aby się nie
sprawdziło, com przewidywał od początku, że kobiety kaliskie są pobożniejsze od mężczyzn!
Był to piątek, a zatem post. Osoby szerokiego świata zarazby sobie przypomniały
regułę, że post w drodze nie obowiązuje i może w kąciku gdzie zasiadłyby do
mięsa. Nie taki nasz lud. On „święty" post zachowuje wszędzie. W Klonowie
naprz. kupkami siedzący pielgrzymi raczyli się suchym chlebem, zamożniejsi
tylko pili przytem herbatę. I to było ich marzeniem. Przychodziło mi wtedy na
myśl pytanie, co tym ludziom kazało rzucić dom, dzieci,
gospodarstwo, daleko lepsze pożywienie, łóżko i pierzyn?, a iść mil kilkadziesiąt o
suchym chlebie, sypiać po drogach, znosić trudy życia prawie koczowniczego? Co to za
siła, która ich wyrywa z kółka rodzinnego i rzuca pomiędzy nieznany sobie tłum i wlecze i
odprowadza? Jeszczem sobie nie odpowiedział na tę skomplikowaną kwestję, gdy lud, usłyszawszy
znak odejścia, już się zakołysał, uszykował do drogi i za przewodnikiem śpiewał
równo „ Kto się w opiekę poda Panu Swemu". No i już idziemy długim
szlakiem, idziemy poważnie, głos pieśni rozchodzi się daleko po szerokiem polu,
a przerywa go tylko muzyka, która, jakby echo, powtarza piękne słowa pątników.
Śpiewają wszystkie piersi, wszyscy zdają się kłaść całą wiarę w to, co ich usta
wymawiają, wszystkich ożywia jeden duch pokornej ufności w opiekę Boga. „Oto,
co jest jedną z przyczyn, która ich pociąga do pielgrzymki" pomyślałem
sobie. (Dalszy
ciąg nastąpi).
Rozwój 1898 nr 189
Z przemysłu. Huta
szklana w Klonowie, będąca własnością
firmy S. Hofman i Ska. rozszerzyła w ostatnich czasach swą
działalność. Fabryka została powiększona.
Reprezentacyę na Łódź
i okolicę huty Klonowskiej powierzono panu Władysławowi Frenklowi.
Kurjer Warszawski ( z
dodatkiem porannym) 1898 nr 330
Sprzedaż dóbr.
Za raty zaległe
Towarzystwu kredytowemu ziemskiemu sprzedane zostały w gub.
kaliskiej majątki:
Z powodu postąpienia
1/4 szacunku, ogłoszona została relicytacja majątku Klonów,
w pow. sieradzkim.
Kurjer Warszawski (dodatek
poranny) 1898 nr 333
+ Relicytacja.
W tych dniach odbyła
się relicytacja dóbr Klonów, w pow.
sieradzkim.
Na pierwszej licytacji
kupił Klonów p. Sadowy za 16,800 rs. Ponieważ kupcy łęczyccy
Parzęczewscy i Blum w terminie przez prawo określonym, postąpili
czwartą część szacunku, zarządzono relicytację, na której
majątek znowu nabył p. Sadowy, ale za 32,000 rb.
Gazeta
Kaliska 1899 nr. 73
Z Klonowy. (Kor. wł.
„Gaz. Kal.“). Kościół u nas w Klonowie jest z drzewa i tak
mały, iż w zwykłą niedzielę pomieścić może zaledwie ¾ osób
reszta zostaje na cmentarzu, lub ciśnie się jak w prasie. Chcąc
zaradzić złemu, sz. proboszcz nasz ks. Ignacy Mazurkiewicz od roku
pracuje jak może około gromadzenia materjałów na nową świątynię,
która za jakie lat 10 — 15 ma być dopiero stawianą. Jednakże
blizko 2,000 rubli, zebrano z ofiar i te znajdują się w kasie
gminnej na 6 %. Kamieni także już kilkaset fur zwieziono. Jednem
słowem, ks. Mazurkiewicz około zbudowania nowej świątyni nie
ustaje. Niech mu Bóg dopomaga, gdyż w ten sposób, bez wielkiego
ciężaru, otrzymają jego owieczki dom Boży murowany i obszerny.
Wychodźtwo ludu za granicę zmieniło u nas warunki życia i nie
tylko ogół ale i jednostki cierpią na tem bardzo, bo prócz
droższej zapłaty za najemnika, trzeba jeszcze uszczuplać służbę
i gdzie dawniej były 3 służące, dziś są 2 tylko, a panie nasze
i panowie, zmuszeni osobiście wglądać więcej w swe gospodarstwa,
często nawet i zrobić coś własnoręcznie. Dobrobyt w naszej
okolicy w ostatnich czasach znacznie się poprawił, przed paru laty
jeszcze nikt nie mógł tu zaciągnąć pożyczki taniej 12% dziś
otrzyma ją chętnie na 9%. Wobec tego, muszą być pieniądze, a
kiedy są takowe, tam fizjognomie ludu są inne,—jakieś śmielsze,
pewniejsze siebie, zadowolone... Kilka lat temu (mieszkam tu lat 18)
jakaż w Klonowie nędza była: lichwiarze brali 100%, gotówki był
brak ogólny, a najgorszy był rok 1892; twarze zbiedzone, znękane,
jakby wiecznie głodne ludziska; bo i naprawdę tak było. Dziś tego
nie widzisz, bo pijaństwo zmniejszyło się, co znacznie wpłynęło
nie tylko na zamożność ludzi, ale i na zdrowie. Szkoda tylko, iż
młodzież, nawet i starsi, w dni świąteczne nie wiedzą co mają
robić ze sobą. Zbierają się najczęściej przed „sklepem
monopolowym" i tam wyprawiają różne hałasy, a
często i bójki.
Dobrzeby było obmyślić dla nich jakąś zabawę, z której byłaby
i korzyść moralna... Człowiek koniecznie potrzebuje zejść się z
drugim, pogawędzić o tem i owem; młodzi żądni zabawy razem
—zbiorowej... Są to prawa natury, które uwzględnić należy. W
bieżącym roku spodziewamy się otwarcia bibljoteki ludowej przy
urzędzie gminnym. Ale muszę też nadmienić o zdarzeniu, jakie
miało miejsce u nas w lasach rządowych. Pewien handlarz drzewa
zakupił w porębie „ matki“ (nasienniki). Na jednej z nich przy
drodze znajdował się obrazek Matki Boskiej Częstochowskiej. Kiedy
nadeszła kolej na ową sosnę z obrazem, żaden z drwali nie chciał
jej spuszczać. Kupiec podobno dawał rubla, i to nie poskutkowało;
dopiero jakiś obieżysas, który lat kilka chodzi na zarobki,
zagraniczne, zgodził się i drzewo spuścił. Jednakże za swą
śmiałość ukarany został, gdyż gałęź tegoż drzewa uderzyła
go, iż padł ogłuszony na ziemię, a później przeleżał kilka
dni w łóżku. Otóż to najgorsze, że w wychodźcach za granicę
zanika wiara, nabożeństwo, sukmana, gwara, kapota praojców... co
jest niepowetowaną szkodą i największą stratą! Maciej
Stefański.
Z Klonowy (Kor. wł. „Gaz. Kal.“). „Bodajżeś obce dzieci uczył“, jest to podobno stara klątwa; pomimo to w gminie Klonowskiej, mamy trzech nauczycieli i tyleż szkółek ogólno-ludowych jednoklasowych; z tych jedna fabryczna, utrzymywana kosztem współwłaściciela huty szklanej, p. Józefa Jankowskiego, który widocznie dba o ogładę swych pracowników, gdyż przed 3-ma niespełna laty, choć dla tak małej wtedy liczby dzieci (12-15), sprowadził nauczyciela. (P. Jankowski, nosi się również z myślą, urządzenia łaźni dla ludu, rozumiejąc dobrze, iż czystość ciała jest jednym z głównych warunków sanitarnych). Dwie inne szkoły (w Klonowie i Leliwie), są sielskie. Trzej nauczyciele razem pobierają tu rocznie 605 rb., opał i po kawałku roli. Szkoła przy fabryce, czynna cały rok naukowy, sielskie zaś od 4— 5 miesięcy, zkąd wyłączywszy dni świąteczne, wypadnie dla każdego z uczących się 90 dni lekcji, do poznania dwóch języków, arytmetyki, religji i t. d. Wszystkich dzieci (na ludność gminną 7,500 dusz), uczęszcza do trzech szkółek na naukę 165 (w tych 2/15 dziewcząt) t. j. 2,2% na ogół. Nasuwa się tu pytanie: jaki procent uczącej się młodzieży do ogólnej ludności wiejskiej powinien być przyjęty za normę? To pytanie już nieraz mię zajmowało, a nigdy, ani przeczytać, ani dowiedzieć się nic stanowczego nie mogłem. Otóż upraszam Sz. Pana Redaktora, by raczył ogłosić w swem piśmie odpowiedź na powyższe pytanie, by na pierwszy rzut oka, statystyczne dane mogły dać każdemu możność, ocenić stopień oświaty. Dobrzeby nawet było odwołać się do czytelników kompetentnych, pod tym względem. Możeby i inne pisma raczyły się tem zająć. Mnie się zdaje, ze 0,1 ludności wiejskiej, powinna się uczyć t, j. 10%. Obliczam to tak: życie ludzkie ograniczać latami 1-70, tę liczbę ostatnią, dzielę na 7 i otrzymuję 10 siedmioleci. Pierwsza siódemka, najludniejsza, to są dzieci od 1 roku życia do 7, druga siódemka (od 7— 14 lat), mniej już ludna i ona też stanowi wiek, a raczej wzrost szkolny-elementarny. Podług tego, daną ludność dzielę na 10 i ta 0,1 część stanowić powinna właśnie ową siódemkę, to jest dziatwę od 7— 14 lat. W miastach procent ten będzie znacznie większy, ponieważ tam uczniowie, jako i uczenice, składają się nie tylko z drugiej siódemki, ale i z trzeciej, a nawet z 4-ej. Tak więc 10% całej ludności, powinienby uczyć się, to wtedy dopiero możemy powiedzieć, iż oświata u nas jest w stanie normalnym, dostatecznym. Dzisiejszy zaś procent 2,2 jest bardzo jeszcze mały. Dodać tu muszę, iż wielu uczy się w domu, w wojsku, a dodawszy i tych, choćby ich było drugie 2,2 to razem będzie dopiero 4,4%, co także jeszcze mało. Jednem słowem, oświata u nas znajduje się nawet nie w połowie. Ale, jest druga podobno klątwa: „Żebyś kamienie tłukł na szosie“; jednak że i ten proceder ma swoich zwolenników, którzy tak energicznie pełnią swą czynność, że literalnie zasypują szosę, drobnemi i ostrymi „odtrzaskami” kamienia, wcale niepożądanemi nie tylko dla pieszych, ale i jadących. Czyżby tu nie można zaradzić złemu? Zdaje się, że lekka składana drabinka, wypleciona korzeniami, lub rózgami i zastawiona od strony szosy, byłaby wystarczającą. Sądzę, iż ten, kto się przyczyni do usunięcia złego, choćby w projektowany przezemnie sposób, zasłuży sobie na wdzięczność ogółu. M. S.
Kurjer Warszawski (dodatek
poranny) 1899 nr 95
Nowy kościół.
W Klonowie,
w gub. kaliskiej, znajduje się kościołek drewniany tak mały, że
może pomieścić tylko część wiernych,
przybywających na nabożeństwo.
Ks. proboszcz Ignacy
Mazurkiewicz zaczął od roku gromadzić materjały do budowy nowej
świątyni. Zdołał już zebrać nawet 2, 000 rbl. w gotówce, oraz
kilkaset fur kamieni, ale budowa będzie rozpoczęta zapewne za lat
może 10, po zebraniu całej potrzebnej sumy.
Tymczasem gotówkę
złożono w kasie gminnej na 6%.
Gazeta
Kaliska 1899 nr. 97
Z Klonowy (Kor. wł. „Gaz. Kal.“). „Bodajżeś obce dzieci uczył“, jest to podobno stara klątwa; pomimo to w gminie Klonowskiej, mamy trzech nauczycieli i tyleż szkółek ogólno-ludowych jednoklasowych; z tych jedna fabryczna, utrzymywana kosztem współwłaściciela huty szklanej, p. Józefa Jankowskiego, który widocznie dba o ogładę swych pracowników, gdyż przed 3-ma niespełna laty, choć dla tak małej wtedy liczby dzieci (12-15), sprowadził nauczyciela. (P. Jankowski, nosi się również z myślą, urządzenia łaźni dla ludu, rozumiejąc dobrze, iż czystość ciała jest jednym z głównych warunków sanitarnych). Dwie inne szkoły (w Klonowie i Leliwie), są sielskie. Trzej nauczyciele razem pobierają tu rocznie 605 rb., opał i po kawałku roli. Szkoła przy fabryce, czynna cały rok naukowy, sielskie zaś od 4— 5 miesięcy, zkąd wyłączywszy dni świąteczne, wypadnie dla każdego z uczących się 90 dni lekcji, do poznania dwóch języków, arytmetyki, religji i t. d. Wszystkich dzieci (na ludność gminną 7,500 dusz), uczęszcza do trzech szkółek na naukę 165 (w tych 2/15 dziewcząt) t. j. 2,2% na ogół. Nasuwa się tu pytanie: jaki procent uczącej się młodzieży do ogólnej ludności wiejskiej powinien być przyjęty za normę? To pytanie już nieraz mię zajmowało, a nigdy, ani przeczytać, ani dowiedzieć się nic stanowczego nie mogłem. Otóż upraszam Sz. Pana Redaktora, by raczył ogłosić w swem piśmie odpowiedź na powyższe pytanie, by na pierwszy rzut oka, statystyczne dane mogły dać każdemu możność, ocenić stopień oświaty. Dobrzeby nawet było odwołać się do czytelników kompetentnych, pod tym względem. Możeby i inne pisma raczyły się tem zająć. Mnie się zdaje, ze 0,1 ludności wiejskiej, powinna się uczyć t, j. 10%. Obliczam to tak: życie ludzkie ograniczać latami 1-70, tę liczbę ostatnią, dzielę na 7 i otrzymuję 10 siedmioleci. Pierwsza siódemka, najludniejsza, to są dzieci od 1 roku życia do 7, druga siódemka (od 7— 14 lat), mniej już ludna i ona też stanowi wiek, a raczej wzrost szkolny-elementarny. Podług tego, daną ludność dzielę na 10 i ta 0,1 część stanowić powinna właśnie ową siódemkę, to jest dziatwę od 7— 14 lat. W miastach procent ten będzie znacznie większy, ponieważ tam uczniowie, jako i uczenice, składają się nie tylko z drugiej siódemki, ale i z trzeciej, a nawet z 4-ej. Tak więc 10% całej ludności, powinienby uczyć się, to wtedy dopiero możemy powiedzieć, iż oświata u nas jest w stanie normalnym, dostatecznym. Dzisiejszy zaś procent 2,2 jest bardzo jeszcze mały. Dodać tu muszę, iż wielu uczy się w domu, w wojsku, a dodawszy i tych, choćby ich było drugie 2,2 to razem będzie dopiero 4,4%, co także jeszcze mało. Jednem słowem, oświata u nas znajduje się nawet nie w połowie. Ale, jest druga podobno klątwa: „Żebyś kamienie tłukł na szosie“; jednak że i ten proceder ma swoich zwolenników, którzy tak energicznie pełnią swą czynność, że literalnie zasypują szosę, drobnemi i ostrymi „odtrzaskami” kamienia, wcale niepożądanemi nie tylko dla pieszych, ale i jadących. Czyżby tu nie można zaradzić złemu? Zdaje się, że lekka składana drabinka, wypleciona korzeniami, lub rózgami i zastawiona od strony szosy, byłaby wystarczającą. Sądzę, iż ten, kto się przyczyni do usunięcia złego, choćby w projektowany przezemnie sposób, zasłuży sobie na wdzięczność ogółu. M. S.
Gazeta Kaliska 1899 nr 144
Huta szklana w Klonowie, znacznie
powiększoną zostanie, tak żeby produkcję szkła nie tylko
podnieść ale żeby można było i rozmaite przedmioty w niej
wyrabiać. Odpowiednie piece i tak zwane donice są już przygotowane
i z dniem 1 lipca już w ruch puszczone zostaną.
Gazeta Kaliska 1899 nr 197
Z Klonowej (Kor. wł. „Gaz. Kal.").
Rolnicy nasi ucieszeni, gdyż żniwa już ukończyli, a do tego są
dość dobre. Żyto dobre, wydaje 2 korce z kopy, chyba z nizin
wydajność jest słabszą; owsy lepsze, średnie, kartofle także
dobre; koniczyny, siana i inne trawy zebrano podczas pogody i również
dały pokos dobry. Jednem słowem, tegoroczny zbiór rolniczy
znacznie lepszy niż roku ubiegłego. Jednakże ceny chleba (3 1/2 k.
funt białego) wcale nie spadają; piekarze niby nie mają jeszcze
dostatecznej ilości mąki. Obok radości, trapią ludność naszą
choroby bydła, no i ludzi, osobliwie dzieci. Grasująca choroba
pomiędzy ludem tutejszym jest dysenterja—„biegunka krwawa".
Dorośli chorobę tą, z wyjątkiem małych wydarzeń wytrzymują,
zato dzieci zwykle umierają, przeto niema dnia, by w parafji nie
było kilku pogrzebów. Bydło zapada na racice i gęby. Sztuka chora
przez 3—5 dni nie przyjmuje karmy, nawet napoju. Są wypadki i
śmierci bydlęcia, lecz rzadkie. Strata jednakże niemała. Mleko
chorej krowy niezdatne do użytku, przez co brak ogólny
nabiału.Targi bydłem od kilku już tygodni nie odbywają się.
Mięso (wołowina) trudne i drogie (12 k. funt), a do tego niepewne.
Jakaś otucha wstąpiła w serca włościan, gdy na doniesienie wójta
zjechali do nas lekarz i weterynarz powiatowi. Zrobili oni co tylko
mogli: chodzili po wsi, oglądali chorych tak ludzi jak bydło i z
rozkazu ich postawiono chorągiewki (znak epidemji na bydło).
Posiadamy tu wielu gospodarzy trzeźwych, pilnych, pracowitych, a do
tego pełniących swe obowiązki chętnie i w cichości nietylko
względem swej rodziny, ale i szanujących rozporządzenia rządowe,
policyjne i parafjalne, a przytem wyróżniają się zamożnością.
Wójtuje u nas już rok 5-ty p. Juljusz Richter, a pisarzem jest p.
Tadeusz Borkowski. Godne jest zaznaczenia, iż ci panowie odznaczają
się prawością w pełnieniu swych dość trudnych obowiązków, a
jedność i zgoda w zarządzie gminą (co się rzadko zdarza)
zasługują na uznanie. O cyganach tyle się czyta złego, że śmiało
to włóczęgostwo ich nazwać można istną plagą. Niedawno w
Klonowie w sklepie p. Ignacego Szyberskiego cyganki skradły 150
rubli, jakie ludzie ci z trudnością uciułali. Oj, jakby to było
pożądanem, aby zabroniono owego włóczęgostwa po kraju. W
Klonowej otrzymujemy pisma: „Gazety Kaliskiej" i „Kurjera
Polskiego" po 2 egz., „Gazety Świątecznej" 3 egz.,
„Słowo", „Biesiada", „Tygodnik Mód", „Przegląd
Katolicki", „Bluszcz", i „Dziennik dla wszystkich"
abonowane są po 1 egz., a także kilka pism ruskich i niemieckich.
Gazeta Kaliska 1899 nr 218
Bibljoteka ludowa. W dniu 15-tym b. m.
przy zarządzie gminnym w Klonowie, w gub. kaliskiej, otwarto gminną
bibljotekę rosyjsko-polską. Poświęcenia dopełnił proboszcz
miejscowy, ks. Mazurkiewicz, który następnie zwrócił się do
obecnych z przemową, wyjaśniając w niej cel i znaczenie otwartej
bibljoteki. W najbliższej przyszłości otwartych ma być jeszcze
kilka bibljotek ludowych w gub. kaliskiej.
Gazeta Kaliska 1899
nr 243
Bibijoteka
ludowa w Klonowej o
której otwarciu pisaliśmy swojego czasu, posiada obecnie 288
książek, podzielonych na 4 działy, (każdy innej treści).
Większość książek jest treści polskiej, z których jak dotąd,
pomimo że jest jeszcze czas roboczy, korzysta przeszło 100 osób.
Kurjer Warszawski (dodatek poranny) 1899 nr 269
+ Pożary. W pierwszej połowie b. m. w gub. kaliskiej było 13 pożarów, a mianowicie: w pow. sieradzkim: (...) w Klonowie zabudowania huty szklanej, (...).
Tydzień Piotrkowski 1903 nr. 15
Przeniesieni wikariusze;
z parafii Klonów
w pow. sieradzkim, ks. Roman Pawłowski do Bogdanowa
w pow. piotrkowskim;
Tydzień Piotrkowski 1904 nr. 8
Przeniesieni:
proboszcz parafii
Pajęczno w pow. noworadomskim, ks. Apolinary Kukowski i
administrator parafii Klonowa w pow.
sieradzkim, ks. Ignacy Mazurkiewicz, —jeden na miejsce drugiego.
Gazeta Kaliska
1905 nr 97
Sprzedaże
W
dniu 5 kwietnia r. b. na publicznej licytacji w Sądzie Okręgowym
sprzedane zostały następujące nieruchomości: 4) Szklanna Huta w
Klonowie, Baumgartenów, nabył Rafał Baumgarten za 520 rb.
Gazeta Kaliska
1905 nr 228
Klonowa.
(Powiat Sieradzki). (Kor. wł.) Na drugi
dzień za Kaliską kompanją wyszło około 400 pątników z Klonowy
na odpust Wniebowzięcia N. M. P. do Częstochowy, pod przewodnictwem
ks. Apolinarjusza Kokowskiego proboszcza miejscowego. Pomimo biedy
ogólnej, na głos swego pasterza, kto tylko mógł, szedł z ochotą.
Ks. Kokowski jest u nas niecałe jeszcze dwa lata, a jaka już
przemiana nastąpiła w jego owczarni!
Gazeta Kaliska 1906 nr 286
Kradzież konia. Przed kilku dniami
skradziono mieszkańcowi gminy Klonowa, Józefowi Pawelcowi, klacz
7-letnią, maści jasno-szarej.
Gazeta Kaliska 1907 nr 78
Ogłoszenie.
W dniu 4/17 kwietnia 1907 r. w Sieradzu, w sali sądu gminnego,
sprzedaną będzie na licytacji osada włościańska, położona we
wsi i gminie Klonowa, powiatu sieradzkiego, mająca 13 mórg ziemi
dobrej, 6 mórg łąki wyborowej i parceli torfu, zabudowana 1) dom
mieszkalny, duży, w którym sklep towarów kolonialnych przynosi
rocznej dzierżawy 100 rb.; 2) dom murowany, na farbiarnią budowany,
30 łokci długi 13 łokci szeroki, z cementowemi kipami; 3) piwnica
murowana; 4) stajnia i obory murowane; 5) stodoła obszerna.
Wszystkie budynki obszerne i w dobrym stanie i punkcie: przy
kościele, urzędzie gminnym i trakcie głównym. Osada ta ma swoją
własną hypotekę i może służyć za punkt różnych
przedsiębiorstw.
Gazeta Świąteczna 1908 nr 1456
Z parafji Klonowej w powiecie
sieradzkim, guberńji kaliskiej, piszą do nas: Budujemy tu nowy
kościół murowany. W jesieni roku zeszłego założono fundamenty,
które przy dobrej pogodzie w ciągu siedmiu tygodni zostały
ukończone. W trzecią niedzielę października odbyło się
poświęcenie kamienia węgielnego. Na tę uroczystość zgromadziło
się dużo ludzi, i księża poprzyjeżdżali z okolicy. Była też
muzyka z sąsiedniej parafji Lututowa. W lipcu roku zeszłego
zrobiliśmy uchwałę, ustanowiliśmy radę budowy z dziewięciu
ludzi. Wymiar kościoła na rysunku oznaczono jak następuje: długość
72 łokcie, szerokość 32 ł., wysokość wieży przeszło 100
łokci. Będzie kosztował 40 500 rubli. Kupiliśmy za 3115 r.
działkę lasu na budulec i na rusztowanie. Kamienie obrabiane na
cokół i na schody kosztowały 950 r. Prócz tego dawaliśmy
furmanki i pracę ręczną, gdzie tylko było potrzeba. Chętnie
dawano składkę i robotę, to też w ciągu jednego lata tyle
zrobiono, że kościół mamy już pod dachem. Jak tylko go pokryto,
ksiądz dziekan niezwłocznie przybył i dopełnił obrzędu
poświęcenia. Odbyło się to w dniu 14 grudnia. Dziękujemy Bogu,
żeśmy tego doczekali. Cieszy to nas tem bardziej, że już i mrozy
zaczęły nam dokuczać stojącym przed kaplicą. Czytałem temi
czasy w Gazecie, że ludzie nie mogą się pogodzić ze składką na
kościół. I u nas była taka sama uchwała od dymu, ale myśmy
zgodnie postąpili i składamy inaczej: kto ma więcej morgów, ten
więcej płaci, kto mniej, — ten płaci mniej, żeby nie było
nikomu krzywdy. Jesteśmy sami włościanie, szlachty niema; jest
dwór, ale należy do osób prawosławnych, a dzierżawca jest
ewangielik. Teraz ksiądz proboszcz zbiera dobrowolną ofiarę na
wielki ołtarz, który ma kosztować 2 500 r. Możeby się kto
znalazł, żeby mógł na ten cel coś ofiarować. Było tu u nas
dużo ludzi różnych, bo była huta szkła; robotnicy jej rozeszli
się po świecie, otóż może który z nich dorobił się grosza i
mógłby przysłać ofiarę dobrowolną? Ale może kto pomyśli, że
myśmy już zubożeli i nie damy sobie rady, aby mieć kościół
skończony? Nie, my to wszystko pomału wypłacimy, ale
pragnęlibyśmy, żeby można było prędzej roboty do końca
doprowadzić. Adres jest taki: ostatnia poczta Lututów, na ręce
księdza A. Kokowskiego w Klonowej. Czytelnik S. M.
Zorza 1909 nr 2
— Poświęcenie świątyni. W
Klonowie, w pow. sieradzkim, odbyło się poświęcenie nowego
kościoła. Na akt poświęcenia zebrały się ogromne tłumy
wiernych. Poświęcenia dopełnił ks. dziekan Mikołajewski z
Sieradza.
Łowiec Polski 1913 nr 18
Zarządy leśnictw w
Królestwie. W związku z ustanowieniem nowych etatów w zarządach
rolnictwa, dokonano niektórych zmian w rozlokowaniu zarządów
leśnictw. Leśnictwo Płockie przemianowano na Łaskie, leśnictwo Klonowskie w gub. Kaliskiej — na Warteckie, Wieluńskie — na
Wieruszowskie, Krzepickie w gub. piotrkowskiej — na Herbskie,
Olkuskie — na Dąbrowskie, Olsztyńskie — na Siewierskie.
Zorza 1914 nr 31
Listy czytelników.
Z Klonowy gub. Kaliska.
Pierwszy raz, kochani czytelnicy
„Zorzy”, ośmielam się podzielić z Wami wiadomością z mojej
okolicy.
Przed kilku laty przybył do Klonowy
jako wikaryusz ks. Józef Dalak, który jest już proboszczem.
Dzielny ten i energiczny człowiek wziął się gorliwie do pracy
społecznej. Założył kółko rolnicze, które się dobrze rozwija.
Na początek zapisało się 50 członków a teraz jest z górą 130,
na całej parafii, liczącej 5 tysięcy ludności. Jest to liczba
mała, ale z każdym dniem członków przybywa. Na miesięczne
zabrania kółka rolniczego członkowie zbierają się dosyć
chętnie. Odbywają pogadanki o uprawie ziemi, o używania nawozów
sztucznych i hodowli inwentarza, słowem, o tem wszystkiem, co
wchodzi w zakres rolnictwa i o wielu innych sprawach, obchodzących
także rolnika. Założono straż ogniową ochotniczą, która
dzielnie walczy z ogniem a także orkiestra przy straży napewno u
nas będzie. Jest projekt założenia kasy
pożyczkowo-oszczędnościowej, na początek zapisało się 40
członków. Mamy na myśli wybudowanie domu ludowego, bo brak takiego
domu utrudnia inne zadania. Naprzykład, Kółko rolnicze musi się
mieścić w sali kancelaryi gminnej. Straż ogniowa nie ma swojego
własnego pomieszczenia. Słowem, dużobyśmy mogli mieć udogodnień,
gdybyśmy mieli dom ludowy. Zebrano już na ten cel spore ofiary, ale
to za mało. Mamy bardzo ładny kościół, wybudowany staraniem ks.
kanonika Kukawskiego. Szkół mamy tylko trzy; potrzeba byłoby
jeszcze dziewięć. Gminiacy klonowscy starali się o pozwolenie
powiększenia szkół i na przeistoczenie ich na gminne, ale Dyrekcya
Naukowa na to nie pozwoliła. Czytelnictwo mało jeszcze u nas
rozpowszechnione: przychodzi zaledwie 50 egz. pism; w tem 5 egz.
Zorzy, 6 egz. Gazety Świątecznej, 3 egz. Przewodnika, 6 egz.
Kuryera Warszawskiego, 2 egz. Ludu polskiego, 1 egz. Drużyny; 1 egz.
Zarania, 1 egz. Świata, 2 egz. Dwugroszówki, 2 egz. Przyjaciela
Dzieci, 1 egz. Głosu Polskiego, 1 egz. Ogniwa, 1 egz. Romansu i
Powieści.
Dotkliwie daje się nam odczuwać brak
ochronek dla dzieci, gdzieby się mogły dużo dobrego nauczyć i
mieć opiekę. Bez ochronek tylko zbijają bąki po progach,
zaczepiając przechodniów, niszczą drzewka przy drogach i po
sadach, psują gniazda ptakom, tłukąc jajka, wybierają pisklęta
zamiast zaopiekować się niemi. Ze starszych też nikt nie zwróci
baczniejszej uwagi na ptactwo, tych pożytecznych pomocników
rolnika, to też nie dziw, że ptaków jest bardzo mało.
Jeszcze nie zaznaczyłem, że za
staraniem ks. Dalaka ma być odegrany teatr amatorski w Klonowie.
Jak widzicie, kochani Czytelnicy, i u
nas zaczyna prześwitywać jutrzenka lepszej przyszłości. Oby tylko
Bóg dał zdrowie naszemu proboszczowi i nam wszystkim wytrwałość
i dobrą wolę.
Czytelnik Zorzy Władysław Mituła.
Zorza 1917 nr 4
Z Klonowy (ziemi Sieradzkiej).
Okolica nasza jest jedną z tych
szczęśliwych miejscowości, które najmniej ucierpiały od działań
wojennych. To też praca społeczna, choć powoli — postępuje
naprzód. Lud nasz chętniej garnie się do oświaty, niż dawniej.
Dowodzi tego tutejsze szkolnictwo.
Przed wojną mieliśmy w gminie
zaledwie 3 szkoły: w Klonowej, w Leliwie i w Błotach. Obecnie zaś
od początku wojny mamy jeszcze 6 szkół i jedną ochronkę, a
mianowicie we wsiach: Kuźnicy-Błońskiej, Owieczkach, Niemojewie,
Lipiczu, w Górce Klonowskiej, ochronkę i drugą szkołę w
Klonowej.
Dodać trzeba, że pomimo to byli i są
jeszcze tacy, co przeszkadzali w otwieraniu szkół, mówiąc, że
„szkoły w obecnych trudnych czasach są niepotrzebne, że w
czasach spokojnych nie mieliśmy szkół i dobrze nam było, że
szkoły i różne instytucye społeczne powrócą nam pańszczyznę.”
Do czytania też chętniej się ludzie tutejsi biorą, niż przed
wojną, chociaż takich, co stale prenumerują gazety, jest mało.
Zato wielu nabywa różne pisma od chłopców roznoszących gazety,
bo każdy jest ciekawy dowiedzieć się, co się dzieje na placu
boju, a przytem przeczyta i inny artykuł, już nie wojenny, z czego
nabierze chęci do przeczytania pożytecznej książki.
Przed wojną było w Klonowej kółko
rolnicze, ale w czasie wojny przestało działać. Szkoda, że niema
teraz takiego, ktoby je chciał przebudzić z tej drzemoty. Była to
jedyna instytucya, przez którą gospodarze nasi utrzymywali z sobą
łączność. Mamy i straż ogniowo-ochotniczą, zorganizowaną
jeszcze przed wojną.
W Klonowej od czasu do czasu, odbywają
się przedstawienia amatorskie, pod kierunkiem ks. proboszcza J.
Dalaka. W czasie świąt Bożego Narodzenia odegrano sztuczkę p. t.
„Jasełka”. Publiczności zgromadziło się tak wiele, że mała
sala (w której może się pomieścić około 100 osób) zaledwie
czwartą część mogła pomieścić, więc przedstawienie musiano
parę razy powtórzyć. Dochód z przedstawienia przeznaczono na
miejscową ochronkę.
Więc i u nas w Klonowskiem, zaczyna
się budzić praca społeczna. Część Klonowiaków jeszcze nie
rozumie jej potrzeby i korzyści, ale da Bóg, że z czasem wszystko
się przemieni na lepsze, że i ci, którzy, kładą kamienie pod
nogi wszelkiemu ruchowi społecznemu, zrozumieją, że w jedności
siła.
Władysław Mituła.
Wieśniak z Klonowskiego.
Zorza 1917 nr 29
Ubezpieczajmy swoje mienie od ognia!
Z Klonowej (ziemi Sieradzkiej).
Często czytamy w „Zorzy”
wiadomości o klęskach, jakie wyrządza, szczególnie na wsi ten
straszny żywioł — pożar. Ja również niestety dzielę się
wiadomością o strasznym i smutnym wypadku, jaki zdarzył się we
wsi Klonowa (z. Sieradzkiej) w dniu 6 lipca r. b. Oto w godzinach
południowych z niewiadomej przyczyny wybuchł straszny pożar, który
strawił doszczętnie 8 zagród gospodarskich; z tego jedną tylko
oborę miejscowa straż zdołała uratować. Przybyły do pomocy
straże: z Lututowa i Złoczewa, ale z powodu silnego wiatru, braku
wody i opieszałości mieszkańców, straże te niewiele mogły
uratować. Pozostało bez dachu nad głową i bez kawałka chleba 10
rodzin. Nie obeszło się także bez ofiar w ludziach; zginął w
płomieniach, ratując dobytek bliźnich 20-letni młodzieniec
Ś. p. A. MORUS,
syn miejscowego gospodarza, którego
zwęglone szczątki wydobyto z ognia, i strażak z Klonowskiej straży
Ś. p. JÓZEF PLUSKOTA,
który jeszcze zdążył wyskoczyć z
ognia, ale tylko po to, ażeby na drugi dzień zakończyć swoje
młode życie w strasznych męczarniach. Straż nasza okryła się
wielką żałobą, bowiem straciliśmy dzielnego bojownika-strażaka,
który dotąd walczył z rozhukanemi falami ognia, aż padł na
posterunku.
CZEŚĆ ICH PAMIĘCI!
A teraz zapytuje, czy my, włościanie
zastanawiamy się nad tem, w jaki sposób zapobiedz pożarom? A
podrugie: czy ubezpieczamy swoje mienie na wypadek ognia? Nie! A
dlaczego? Bo brak nam uświadomienia, jak i gdzie się ubezpieczać,
bo zresztą nie dbamy o własne dobro. Umiemy tylko stać bezradnie i
załamywać ręce, gdy pożar zniszczy nam cały dobytek, gdy
zostaniemy tylko w jednej koszuli. Przedtem nikt z nas nie pomyśli,
żeby się ubezpieczyć. A przecież to ubezpieczenie swojego mienia
nie wymaga tak wielkiego zachodu! Ale nam żal tych kilkunastu
złotych, którebyśmy musieli płacić jako składkę ogniową,
gdybyśmy byli ubezpieczeni. A przecież te składki ogniowe nie są
tak wielkie; np. gdy swoje nieruchomości i ruchomości (bo można
ubezpieczać wszystko, nie tylko zabudowania gospodarskie, ale i
konie, krowy, sprzęty domowe i t. d.), otóż gdy ubezpieczymy to na
1000 rubli, to składki ogniowej wypadnie zapłacić rocznie od 2 do
6 rubli, zależnie od tego jakie mamy zabudowania: murowane, kryte
dachówką czy z drzewa i kryte słomą. Gdy zabudowania są
murowane, opłaca się mniej, gdy z drzewa — więcej. Gdybyśmy
wszyscy mieli ubezpieczone swoje mienie, gdyby zabudowania były
murowane, albo przynajmniej kryte materjałem niełatwopalnym, to nie
ponosilibyśmy tylu wielkich strat, jakie nam wyrządza pożar, i nie
byłoby tych ofiar w ludziach, jakie się często zdarzają przy
pożarach. A więc, Bracia włościanie! zaprzestańmy już raz
budowania drewnianych klitek, zaprzestańmy krycia dachów słomą, a
mniej będzie wypadków z ogniem. Ubezpieczajmy swój dobytek od
konia, krowy do najmniejszej rzeczy, jaką posiadamy, a wówczas,
jeżeli nam się coś spali, to będziemy przynajmniej mieli
zapłacone. Nie zostawiajmy swojej ciężkiej pracy na los szczęścia!
Jeżeli nadal będziemy postępować, tak, jak dotąd, to będziemy
złodziejami własnej kieszeni!
Strażak Władysław Mituła.
Zorza 1917 nr 30
Wieści od Czytelników.
Pomoc dla Litwy.
Z ziemi Sieradzkiej.
W myśl odezwy Ojca Św. Benedykta XV
podjętą została w dekanacie Złoczewskim kwesta na pomoc Litwinom.
Parafja Brzeźnio zebrała 49 rb. + 6 rb. i 28 Marek; par. Godynice —
17 rb. 80 kop. i 15 Mk. 55 fenigów; par. Stolec — 55 rb. i 31 Mk.
35 fen.; par. Burznin — 50 rb.; par. Klonowa— 10 rb. i 50 Mk.;
par. Złoczew (fara) — 20 Mk.; par. Złoczew (klasztor) — 5
rubli; par. Uników — 10 rb.; par. Kliczków Mały — 5 rb.
Ogólna suma przy zamianie na marki
wynosi 666 marek 50 fenigów. Suma ta, według rozporządzenia
Najdostojniejszego Pasterza ks. Biskupa djecezji kujawsko-kaliskiej,
wysłana została do Wilna na ręce JW. prałata Michalkiewicza.
Dziekan Złoczewski
ks. Lutoborski,
proboszcz par. Brzeźnio.
Zorza 1917 nr 31
Listy naszych Czytelników.
Pogrzeb dzielnego strażaka.
W No 29 „Zorzy” strażak Władysław
Mituła opisuje pożar w Klonowej i bohaterstwo dwuch młodzieńców:
Ś. p. A. MORASA,
którego zwłoki zwęglone wydobyto z
ognia i strażaka ś. p. Józefa Pluskoty. Pragnę i ja skreślić ku
ich uczczeniu kilka słów.
Ś. p. JÓZEF PLUSKOTA,
zdołał jeszcze wyjść z płomieni,
lecz strasznie poparzony. Odwieziono go więc zaraz do szpitala do
Lututowa, ale na drugi dzień w ciężkich męczarniach zakończył
swe życie młode, a pełne męstwa, którego dał dowód, stając w
obronie mienia bliźnich. To też na eksportację jego zwęglonych
zwłok i przeprowadzenie ich z Lututowa do Klonowej, która to wieś
była parafją zmarłego, przybyli dwaj księża klonowscy (jeden z
Nich, 75 letni staruszek-kanonik). Z Lututowa znów odprowadzali
szczątki dzielnego strażaka księża miejscowi i z sąsiedniej
parafji Unikowa, oraz lututowska straż ogniowa i orkiestra, która
przygrywała żałobnie w pochodzie. Z taką to okazałością
odprowadzono zwłoki do Klonowskiego kościoła. Na drugi dzień po
odprawieniu wigilji i nabożeństwa przy dźwiękach orkiestry
odprowadzono ciało na cmentarz grzebalny na wieczny spoczynek. Nad
grobem wygłosili mowy: księża i delegat straży Wieruszowskiej p.
Ginter. Ten ostatni mówił o dzielności strażaka, który padł
ofiarą swego poświęcenia i o obowiązkach straży.
Taki to pogrzeb okazały miał ś. p.
Pluskota nie dlatego, że był jedynakiem i synem bogatego
gospodarza, lecz dlatego, że był mężny i dzielny, że życie swe
oddał bliźnim w ofierze. Zmarły wstąpił do straży nie dlatego,
by chodzić w uniformie strażackim, ale dlatego, by ratować mienie
bliźnich. Ś. p. J. Pluskota pozostawił w smutku matkę i siostrę.
Niech mu ziemia lekką będzie!
Lucjan Sułkowski.
Zorza 1918 nr 5
Lututów (pow. Wieluński).
Przed sześciu laty stał w Lututowie
kościół drewniany. Gdy nastał do tutejszejszej parafji ks.
Ucieklak zaczął się krzątać około budowy nowego kościoła. Nie
obciążył swoich parafjan rozkładem morgowym, lecz kościół ten
wystawił z dobrowolnych ofiar. Ile to potrzeba było starań,
zabiegów! Lecz niestrudzony ksiądz pracował, nie uląkł się
trudu, aż wystawił wspaniały Dom Boży.
Dnia 21 października r. z. odbyło się
poświęcenie kościoła. Dokonał go ks. Dziekan z Kraszewic. Na tę
uroczystość zjechało się kilka tysięcy ludzi. Przed nabożeństwem
straż z Lututowa wraz ze strażą z Klonowej zrobiła defiladę w
rynku. Grały im strażackie orkiestry, prowadzone przez p. K.
Cicheckiego.
Kościół jest śliczny, z cegły
czerwonej. Zakończenie jest śpiczaste—gotyckie, a okna okrągłe.
W szczycie umieszczony jest mozaikowy obraz Matki Boskiej
Częstochowskiej. Wnętrze kościoła jest wykończone, lecz ołtarzy
i ławek jeszcze niema. Widać jest dobre chęci parafjan, bo w tak
krótkim a trudnym czasie wybudowali z nieprzymuszonym kosztem
kościół, to i przy dobrych chęciach reszta będzie gotowa. Gdyby
tak postawić jeszcze szkołę i Dom Ludowy!
Z radością wspomnę, że założona
została tutaj „Lutnia” męska. Jak się będzie rozwijać,
zobaczymy w przyszłości. Nowej pracy „Szczęść Boże”.
J. Kamosiński.
Zorza 1918 nr 16
Z Klonowy (ziemia Sieradzka).
Z radością wyczytuje się w gazetach,
jak każda wioska budzi się do życia i bierze do czynu. A wszyscy
od najważniejszych zaczynają rzeczy — od oświaty. Rosną szkoły
i ochronki, jak grzyby po deszczu. A dla starszych kursą wieczorowe,
biblioteki i czytelnie. I u nas grono osób zakrzątnęło się, by
młodzież dorastająca nie próżnowała. W tym celu za staraniem
Czcigodnego Księdza proboszcza Józefa Dalake założono u nas kursa
wieczorowe, dobrano dobrych nauczycieli i dalej do pracy! Początek
był radosny: dość duża sala szkolna nie mogła pomieścić
ciekawych, ale tylko ciekawych. Gdy bowiem przyszło do odrabiania
lekcji, do popracowania głową, wnet ilość słuchaczy znacznie się
uszczupliła. Czemu? Bo niejednemu dorastającemu chłopakowi milej
było wałęsać się po drodze, zaczepiać przechodniów, płatać
figle i czynić psoty, niż chodzić na kursa, gdzie uczyć się
każą. Z bólem serca to piszę, lecz ufam, że zrobiona tutaj
uwaga, chociaż przykra, towarzyszy mych poruszy. Tak, tak koledzy,
czas już porzucić ciemnotę, czas wziąć się do nauki. Czas już
wielki uczyć się, czytać książki i uczyć się dobrze rachunków,
żeby nie dać się oszukiwać, by z dnia na dzień co raz to więcej
nabierać mądrości i wiedzy, jak służyć Bogu i jak kochać Matkę
naszą ukochaną Ziemię Ojczystą!!! Przed nami otwiera się życie.
Ojczyzna wzywa nas do pracy, więc potrzeba nam wielkiego rozumu i
nauki, by swej Matuchnie jaknajlepiej służyć i wydźwignąć ją z
niewoli. Wtenczas ją jednak tylko wydźwigniemy i służyć będziemy
wiernie, gdy ciemnotę zwalczymy wśród małych i dużych, młodych
i starych. Więc koledzy! do nauki całą siłą się weźcie, a
dopiero poznacie co oświata wam za pożytki przyniesie.
Wasz kolega „Klonowiak”.
Rozwój 1919 nr 60
Kolej Sieradz-Wieluń.
W zeszłym tygodniu sieradzki sejmik powiatowy uchwalił przystąpić na wiosnę do budowy drogi żelaznej Sieradz-Wieluń. W tym celu zwrócono się do władz wyższych o udzielenie pożyczki państwowej w sumie 3.000.000 marek, z obowiązkiem pokrycia tej pożyczki w ciągu 20 lat z dochodów kolei, pod gwarancją powiatowego związku komunalnego.
Projektowane są również drogi żelazne: Wieluń-Częstochowa i Wieluń-Praszka-Zawisna- Oleszno. Na tej ostatniej linji istnieje już wybudowana przez niemców kolejka wązkotorowa. Odnoga Wieluń-Oleszno ma dla nas bardzo ważne znaczenie, gdyż połączy się przyszłe nasze kopalnie węgla na Śląsku z łodzią najkrótszą linją kolejową, zaopatrzy się przemysłowe centra Łodzi i okolicy w tańszy węgiel, ulży się w przyszłości ewentualnemu przeciążeniu kolei wiedeńskiej.
Sejmik w Sieradzu uchwalił również przystąpić natychmiast do budowy nowej sieci dróg bitych (szos) w pow. sieradzkim, a mianowicie: przedłużenie szosy Rossorzyca-Zadzim-Wierzby, ukończenie rozpoczętej szosy Rossoszyca-Włyń, budowa nowych szos: Sieradz-Burzenin przez Monice-Wicechucice-Chojnę i Ligotę, Złoczew- Stolce przez Czarną, Brzoszki i Kożlin, Zapole- Klonowa przez Ostrów-Godynice-Lasiaki, Błaszki- Złoczew po przez gminę Gruszczyce i tam na rzece Warcie zatwierdzić.
Ziemia Sieradzka 1919 styczeń
Z
Klonowej, pow. Sieradzki.
W dniu 26 grudnia 1918 r.
w sali miejscowej ochronki odbyło się przedstawienie amatorskie.
Odegrano sztuczki: „Przez ten Święty opłatek" i "Walek
Kosynier". Przypatrując się pierwszej, bawiliśmy się i
uczyli jednocześnie poszanowania dla naszego wigilijnego opłatka,
oraz staropolskich obyczajów, opartych na cnocie i wierze, którą
ci i owi dziś starają się u nas podkopać, a potem i całkiem z
życia wyrugować.
„Walek Kosynier"
-15 letni chłopczyna, rzucający się pod dowództwem samego T.
Kościuszki w wir walki za Ojczyznę, wskazywał nam, jak świętą
jest ta Matka-Polska, i jak ją kochać i miłować należy!
Z przyjemnością
spędziliśmy kilka godzin na tej duchowej rozrywce, a kasa Straży
O. O. w Klonowie zyskała 418 mk. To też sądzę, że będę
rzecznikiem zadowolonej publiczności, gdy na tem miejscu
organizatorom za dobór sztuczek, oraz sympatycznym amatorom i
amatorkom za dzielną grę podziękuję, a na dalszą pracę rzucę
staropolskie „Szczęść Boże"! Czcigodnemu księdzu
proboszczowi Józefowi Dalakowi, jako głównemu organizatorowi i
reżyserowi, za niezłomną prace serdeczne „Bóg zapłać".
S. JUSZCZAK.
Ziemia Sieradzka 1919 styczeń
Dzień 12 stycznia w
Klonowej.
Gdyby ktoś obcy
zaszedł w niedzielę 12 stycznia do Klonowej,
odczułby, że to nie zwykły dla niej
dzień. Tak, rzeczywiście niezwykły. Oto zbudziła się wieś
polska do życia szerszego, przestała być tym ślimakiem który
szczelnie w swoim
domku się zamyka, żyjąc tylko dla siebie; sama wyjrzała w świat
i zaprosiła ludzi ze świata, aby garść światła rzucili w jej
progi
Na placu przed
kościołem widnieje trybuna, z niej to przemawiać mają kandydaci
na posłów do sejmu, umyślnie na ten dzień zaproszeni do Klonowej.
Po nabożeństwie rojno wysypał się lud z
kościoła, a po chwili na trybunie ukazał się kandydat ziemi
Sieradzkiej, wieśniak polski, wójt gminy Brzeźno, Andrzej
Kuśmierek. W krótkich słowach przedstawił zebranym cele, które
uważa za najlepsze, których śladami dążąc, Polska stanie się
wielką i potężną i których on w Sejmie
ma zamiar bronić. Są one następujące: 1) bronić jako chłop,
spraw chłopskich; 2) kościoła i religji;
3) szkoły —by się niestała świecką:
4) ziem: by się nie dostała w ręce żydowskie, lub inne
niepożądane. Mowę swoją zakończył okrzykiem: „Niech żyje
wolna, niepodległa republika ludowa!"Następnie na mównicę
wszedł p. Teodor Szybiłło, rzemieślnik. Na wstępie rzucił
zebranym pytanie: jakie wspólne interesa mogą łączyć jego,
mieszkańca miasta z wsią polską? W krótkich słowach
wytłumaczenia okazało się, że p. Szybiłło nie jest
mieszczaninem, lecz wieśniakiem, zamieszkałym w mieście. Syn
kucharza dworskiego (jak sam powiada), którego ojciec nie mogąc
obdarzyć własnym zagonem, wysłał na naukę do miasta, ocierając
się między ludźmi, wyszedł na człowieka. Będąc wieśniakiem z
pochodzenia, zna doskonale potrzeby wiejskie, zna całą nędzę
wiejską, wie nawet gdzie jej źródło. Mówi więc, zarzucacie
niedolę swoją obszarnikom, a nie wiecie, że winni jesteście wy
sami. Winien jesteś ty, rolniku- gospodarzu, niedbale uprawiający
swój zagon, i ty, dworaku, niesumiennie pracujący na roli pana, a
przedewszystkiem winna waszej niedoli ciemnota utrzymywana wśród
was przez wrogów naszych i ciemiężycieli. Teraz wszyscy garniecie
się do naprawy, ale wiedzcie, że tę naprawę potrzeba
przeprowadzić gruntownie. Przedewszystkiem poprawcie swój byt
materjalny. A nie poprawicie go, jeżeli oglądać się będziecie na
te morgi, które obiecują wam agitatorzy-wywrotowcy, lecz przez
ulepszenie własnego zagona, przez wydrenowanie pól, osuszenie łąk;
wtedy to bracie, jedna morga da ci tyle, co dziś dwie. Popraw swój
byt przez wybudowanie lepszej i zdrowszej chaty, byś mieszkał jak
człowiek, a nie jak dotąd w towarzystwie czworonogich. Dziś nikt
wam dogodzić nie może. Jeżeli ksiądz zajmuje się sprawami
społecznemi — to mówicie: ksiądz nie powinien politykować, a
kiedy zostawia te sprawy w spokoju - macie mu za złe, że nic nie
robi. Jeżeli na ambonie zacznie mówić o sprawach ogólnych,
mówicie- „tu nie trybuna". A teraz spojrzyjcie na wrogów
naszych — Żydów. Słyszeliście, lub widzieliście kiedy, by oni
wiece urządzali? Nie, bo oni wszystkie sprawy załatwiają w
bóżnicy. Tam rabin z kazalnicy mówi o wszystkich sprawach, dlatego
oni nie urządzają wieców, nie kłócą się, bo słowa
wypowiedziane przez rabina są dla nich prawem i nikt z nas nie wie,
co oni robią. Dbajcie o oświatę, dawajcie
naukę swoim dzieciom, by dla was miały wdzięczność i szacunek.
Niech w każdej wiosce będzie szkoła, gdzieby uczyła się wasza
dziatwa, lecz baczcie, jaka to jest nauka. W szkole nie powinno być
polityki, bo tam niema na nią miejsca, ale zato niech dzieci dobrze
znają historję Polski i postępują w dobrych obyczajach. Tu
życzył mówca, by zebrani w domach rozpatrzyli poruszone przez
niego kwestje i sami wydali sąd o nich.
Na zakończenie odbył się
pochód, w którym brała udział „Straż Klonowska" z krzyżem
i sztandarem swoim na czele, dalej orkiestra klonowska i młodzież w
barwnych strojach kosynierów krakowskich. Wkońcu zaśpiewano hymn
narodowy „Nie rzucim ziemi", poczem Straż, odprowadziwszy
sztandar, dała hasło do rozejścia się do domów
MRÓWKA.
Ziemia Sieradzka 1919 czerwiec
Z gm.
Klonowa.
Gmina Klonowa
wpłaciła na pożyczkę państwową 200 tysięcy marek; na skarb
narodowy i wojsko polskie wpłynęły też znaczne ofiary. Miejscowa
szkoła prywatna urządziła przedstawienie teatralne; zebrała 440
mk. i przesłała je na wojsko polskie. Oby takich gmin było
jaknajwięcej!
Ziemia Sieradzka 1919 sierpień
W Klonowej
w dniu 15 sierpnia odbyło się 3-cie przedstawienie amatorskie na
żołnierza polskiego; zebrano 230 marek.
Od września r. b. 4-ro
klasowa szkoła prywatna filologiczna zostanie upaństwowiona i
zamieniona na szkołę 7-mio oddziałową, w której będzie
wykładany jeden z języków obcych: francuski lub niemiecki.
W sprawach
żywnościowych zachodzą
tu pewne nieporozumienia. Mianowicie
gosposie narzekają bardzo na cukier nieoczyszczony, niektóre nawet
z powrotem odnoszą go do sklepu spółkowego; wolą
bowiem zupełnie obywać się bez takiego
cukru, do którego wstręt czują. G. Koronacki.
Zorza 1920 nr 34
W obronie Ojczyzny.
Księża na froncie
J. E. ks. arcybiskup warszawski,
pragnąc aby młodzież duchowna seminaryjna według sił i warunków
stanu brała udział w niesieniu pomocy żołnierzowi naszemu,
polecił alumnom seminarjum warszawskiego już to, towarzysząc
kapłanom, dyżurującym na dworcach, podczas przewożenia chorych i
rannych, pomagać przy przenoszeniu tychże, albo eksportować zwłoki
zmarłych żołnierzy i pomagać przy kopaniu dla nich grobów,
wreszcie uczestniczyć, o ile siły pozwolą, przy kopaniu okopów,
by pracą swoją oraz przykładem zachęcali do gorliwości i
wytrwania innych.
W dalszym ciągu otrzymujemy szereg
sprawozdań z wieców odbytych w różnych miejscowościach, z
których możemy wywnioskować, że lud nasz nie śpi, zdaje sobie
sprawę z obecnej sytuacji i stara się wszelkiemi siłami służyć
pomocą zagrożonej Ojczyźnie. Tak np. w parafji Skęczniew z.
Kaliskiej, złożono na Pożyczkę Odrodzenia około 200 tysięcy
marek. Opodatkowano się na rzecz żołnierza polskiego. W Drużbinie
pow. sieradzkiego również postanowiono popierać Pożyczkę
Odrodzenia, Czerwony Krzyż i Straż Bezpieczeństwa. Urządzono tam
na rzecz żołnierza polskiego kwiatek i przedstawienie, które
odegrały dzieci z parafji Niemysłów i które dało 6 tysięcy mk.
dochodu. Wieś Bożowiczko par. Niemysłów, złożyła na ten sam
cel 20 tys. mk.
(…) Podobne wiece odbyły się w
Złoczowie, Godynicach, Klonowej, Sieradzu, Sloczu, Bliżanowe,
Brudzewie, Pamięcinie, Rychnewie, Piątku, Tłokini, Opatówku,
Stawnie, Dobrcu, Błaszkach, Godzieszach, Kapku.
Obwieszczenia Publiczne 1920 nr 41a
Rejestry handlowe.
Do rejestru handlowego, działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy:
d. 4 października 1919 r.
pod Nr. 2300 „Leizer Bułka", karczma i sprzedaż towarów kolonjalnych w Klonowie, pow. Sieradzkiego; właściciel Leizer Bułka w Klonowie.
pod Nr. 2301 „Antoni Hamny", rzeźnictwo w Klonowie; właściciel Antoni Hamny w Klonowie.
pod Nr. 2302 „Stanisław Herbich", rzeźnictwo i sprzedaż mięsa w Klonowie, pow. Sieradzkiego; właściciel Stanisław Herbich w Klonowie.
pod Nr. 2303 "Kazimierz Nowakowski", rzeźnictwo i sprzedaż mięsa w Klonowie, pow. Sieradzkiego; właściciel Kazimierz Nowakowski w Klonowie.
pod Nr. 2304 „Władysław Rudowicz", rzeźnictwo i sprzedaż mięsa w Klonowie, pow. Sieradzkiego; właściciel Władysław Rudowicz w Klonowie.
d. 30 listopada 1919 r.
pod Nr. 2712 „Dawid
Lland", handel towarami kolonjalnemi w Klonowie, pow.
Sieradzkiego; właściciel Dawid Lland w Klonowie, gm. Złoczew.
Rozwój 1920 nr 244
Kom. Obyw. w
Klonowej (pow. sieradzki) w ciągu dwu
tygodni zebrał gotówką na cele obrony Państwa 100,000 mk.,
znaczna ilość złota i srebra (22 obrączki, 14 pierścionków, 22
kolczyków), 3 f. monet miedzianych, kilkadziesiąt kompletów
bielizny, produkty żywnościowe. Pożyczki Odrodzenia zakupiono
dotąd za 200,000 mk. Odbywa się obecnie zbiórka zboża, w stosunku
3 f. z morgi.
Straż Ob. w
Unikowie zajęła się zbiórką darów dla
rannych żołnierzy. Zebrano dotąd przeszło 300 mk. gotówką, 41
poduszek, 34 koszul i t. d.
Ziemia Sieradzka 1920 wrzesień
Z
Klonowej.
Gdy na zew Rady Obrony
Państwowej spieszyły miasta i sioła ratować zagrożoną Ojczyznę,
stanęła do apelu i Klonowa.
Już trzeciego dnia
po zorganizowaniu Komitetu Obywatelskiego w Sieradzu, w Klonowej
powstał takiż subkomitet i natychmiast zabrał się
do pracy w postaci zbiórki, agitacji za
Pożyczką Odrodzenia i werbunku do Armji Ochotniczej. Praca ta w
ciągu dwóch tygodni dała następujące rezultaty:
Zebrano i przekazano
Komitetowi w Sieradzu gotówką 9,267 mk., złotem: 30 mk., 5 rub., 1
brel. krzyżyk, 22
obrączki, 14 pierścionków, 22 kolczyki, 2 broszki i łańcuszek;
srebrem: 243 mk. 50 fen., 47 1/2 rub., bil. 73 rub. 55 kop., 8
pierść., 2 zegarki, 2 dewizki, 1 krzyżyk, 1 brelok, 2 łańc., 6
kolczyków, 3 bransoletki, 1 łyżeczkę i widelce plat; miedzią:
monet 3 funty, 8 rondli, 1 łyżkę waz., 2 skarbonki, 1 kocioł
duży, 1 kieliszek i 1 świecznik; mosiądzem: 8 samowarów, 1
skarbonkę, 1 koszyczek, 1 żelazko, 1 moździeż, 3 kaw. i 22
naboje karabinowe. Produktów spożywczych: 1,713 kg. żyta, 375 kg.
mąki, 30 kg. kaszy, 21 kg. jęczmienia, 1,405 jajek i 9 ctr.
ziemniaków; bielizny: 37 koszul, 30 par kalesonów (w tej liczbie
12 par od Kooperatywy „Klonowianka"), 23 ręczniki, 42 łokcie
płótna na nosze, 12 prześcieradeł, 12 poduszek z powłoczkami, 3
sienniki, 11 f. szarpi. 14 szt. i 8 1/2 f. bandaży, 50 f. płótna
w kawałkach. Różnych: 1 parę trzewików męskich nowych i 6
torebek z podarkami dla żołnierzy. Tutaj podkreślić należy, że
zebrana bielizna i płótno zostało wyprane i ręką kilkunastu
niewiast i dziewcząt, a nawet 8—10 letnich dzieci przerobione,
wyreparowane, względnie zamienione na szarpie i bandaże.
Pożyczki państwowej
długo i krótkoterminowej zakupiono dotąd za 180.000—200,000 mk.
W tej chwili odbywa sie zbiórka
zboża (w stosunku 3-ch funtów z morgi), bielizny i pościeli.
Świadek.
2445.
„Ludwik Paroń", rzeźnictwo i sprzedaż mięsa we wsi i
gm. Klonowa,
pow. Sieradzkiego; właściciel Ludwik Paroń we wsi Klonowa;
2446. „F. Spychała", piwiarnia, rzeźnictwo i sprzedaż mięsa we wsi i gminie Klonowa, pow. Sieradzkiego; właściciel Franciszek Spychała w Klonowie;
Obwieszczenia Publiczne 1921 nr 4
REJESTRACJE HANDLOWE.
Do rejestru handlowego,
działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące
firmy pod numerami:
2305." Jakób
Zabłocki", restauracja we wsi i gminie Klonowa, pow.
Sieradzkiego; właściciel Jakób Zabłocki w Klonowie;
2446. „F. Spychała", piwiarnia, rzeźnictwo i sprzedaż mięsa we wsi i gminie Klonowa, pow. Sieradzkiego; właściciel Franciszek Spychała w Klonowie;
Obwieszczenia Publiczne 1921 nr 12a
Do rejestru handlowego
działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące
firmy pod numerami:
2996 „Rojza
lland", sklep kolonjalny i handel jajami we wsi i gm.
Klonowa, pow. Sieradzkiego; właścicielka:
Rojza lland w Klonowie.
Obwieszczenia Publiczne 1921 nr 14a
Do rejestru handlowego,
działu A. sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto następujące
firmy pod Nr Nr:
3027. „Wincenty
Wilczyński", rzeźnictwo i sprzedaż mięsa we wsi i gm.
Klonowa, pow. Sieradzkiego, właśc.
Wincenty Wilczyński w Klonowie.
Obwieszczenia Publiczne
1921 nr 57
Do rejestru handlowego,
działu C. sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto dnia 25 lutego
1921 r. pod Nr. 17 następującą firmę:
„Stowarzyszenie
spożywcze „Klonowianka", z siedzibą we wsi i gm.
Klonowa, pow. Sieradzkiego. Przedmiotem
stowarzyszenia jest handel towarami spożywczemi i łokciowemi.
Wysokość udziału wynosi 100 mk. a wpisowego 5 mk. Zarząd
stanowią: 1) Prezes ks. Józef Dolak, 2) Marcin Caban, 3) Piotr
Kiełbaska, 4) Franciszek Musialski, i 5) Jan Caban, zamieszkali we
wsi Klonowie. Zarząd prowadzi wszystkie sprawy i rozporządza
kapitałami stowarzyszenia. Korespondencja stowarzyszenia winna być
prowadzona w imieniu zarządu i podpisywana przez przewodniczącego
lub jednego z członków zarządu. Weksle, pełnomocnictwa, umowy,
warunki, akty, kupna i inne dokumenty, oraz asygnaty na sumy
stowarzyszenia, podnoszone z instytucji kredytowych, muszą być
zaopatrzone w podpisy conajmniej połowy ogólnej liczby członków
zarządu. Do odbioru z poczty posyłek pieniężnych i zwykłych,
jako też dokumentów, wystarcza podpis jednego z członków zarządu
pod pieczęcią stowarzyszenia. Statut stowarzyszenia został
zatwierdzony przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych d. 30 czerwca
1920 r. Stowarzyszenie rozpoczęło swe czynności d. 6 czerwca 1920
r. Czas trwania stowarzyszenia nieograniczony.
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
Obwieszczenia Publiczne 1922 nr 53a
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
d. 21 lutego 1922 r.
4202 „Michał Moras", sklep kolonjalny i rzeźniczy w Klonowie, pow. Sieradzkiego. Właśc. Michał Moras w Klonowie.
Łowiec Polski 1925 nr 13
Wykaz terenów myśliwskich przeznaczonych do wydzierżawienia.
Dyrekcja Lasów Państwowych oznajmia, że dnia 15 września 1925 roku o godzinie 12 w południe w Dyrekcii Lasów Państwowych w Warszawie (Senatorska 29) odbędzie się konkurs ofertowy na dzierżawę prawa polowania.
W ofercie należy wymienić objekt (nazwa i ilość ha) oraz wysokość czynszu dzierżawnego, który oblicza się według wartości zabitego zająca i określonej na podstawie taksy obowiązującej w dniu płatności tenuty rocznej, licząc za minimum wartość jednego zająca na każde 40 ha. (Naprzykład roczną tenutę dzierżawną ofiaruję w wysokości wartości jednego zabitego zająca podług taksy, obowiązującej w dniu wpłacenia czynszu na każde 20 hektarów wydzierżawionego terenu).
Wzór umowy jest do przejrzenia w godzinach biurowych w Dyrekcji.
Tenutę dzierżawną za 1 rok dzierżawy opłacają dzierżawcy w dniu podpisania umowy podług taksy w tymże dniu obowiązującej, prócz tego wnoszą kaucję w wysokości rocznej1 tenuty dzierżawnej. Oferty winny być ostemplowane markami stempl. za 2 zł. i w zapieczętowanych kopertach z napisem: „Oferta na dzierżawę prawa polowania” złożone w kancelarji Dyrekcji.
Wykaz terenów myśliwskich przeznaczonych do wydzierżawienia w drodze konkursu ofert w dniu 15 września 1925 r.
Nadleśnictwo
Brąszewice, pow Sieradz, 1. Brąszewice,
gm. Godynice, ha 753, 1. Orły, ha 1267, 1. Lipka, ha 970, 1.
Klonowa, gm. Klonowa, ha 775 1. Grójec, gm. Złoczew, ha 507, ogółem
w N-twie do wydzierżawienia ha 4272.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1926 nr 3
wydanych przez Starostwo
Sieradzkie odpisów kart ewidencyjnych na konie niezdatne do służby
w wojsku.
Karta ewidencyjna za
Nr. 5114, wyst. mieszk. gm. Klonowa,
Kiełbasce Andrzejowi.
Sieradz, dnia 26 listopada
1925 r.
Kierownik Starostwa
(—) Maliński.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1926 nr 4
wydanych przez urzędy gminne względnie magistraty w pow. Sieradzkim odpisów kart ewidencyjnych
wzamian zagubionych.
Karta ewidencyjna za
Nr. 11841, wyst. mieszk. gm. Klonowa,
Nowojewskiemu Piotrowi.
Karta ewidencyjna za
Nr. 11691, wyst. mieszk, gm. Klonowa,
Tomczykowi Wojciechowi.
Karta ewidencyjna za
Nr. 11600, wyst. mieszk, gm. Klonowa,
Dobrzyckiemu Andrzejowi.
Karta ewidencyjna za
Nr. 11410, wyst. mieszk. gm. Klonowa,
Rybka Antoniemu.
Karta ewidencyjna za
Nr. 11743, wyst. mieszk. gm. Klonowa,
Drzazga Wojciechowi,
Karta ewidencyjna za
Nr, 11760, wyst. mieszk. gm. Klonowa,
Szmil Mareckiemu,
Karta ewidencyjna za
Nr. 1047, wyst. mieszk. gm. Klonowa,
Liskowi Franciszkowi.
Sieradz, dnia 26 listopada 1925 r.
Kierownik Starostwa (—) Maliński.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1926 nr 47
Wykaz wydanych przez
urzędy gminne względnie magistraty odpisów kart ewidencyjnych
wzamian zagubionych na konie zdatne w powiecie sieradzkim.
Świątek Antoni,
gm. Klonowa, Nr.
karty ewidencyjnej 11662.
Sieradz, dnia 30 sierpnia
1926 r.
Kierownik Starostwa (—)
podpis.
Ziemia Sieradzka 1926 marzec
W połowie zeszłego
miesiąca mieszkaniec wsi Klonowa, Ignacy
Kozłowski lat 23 przechodził drogą do wsi Grabskiej i niedaleko
domu J. Gabrysia został napadnięty niespodzianie, uderzony trzy
razy w głowę nożem. Kozłowski, tracąc przytomność, upadł na
ziemię a jego napastnik zaczął się pastwić nad nim i gniotąc go
połamał mu żebra. Policja rozpoczęła energiczne śledztwo.
Prawdopodobnie przyczyną zbrodni są kłótnie i nienawiść
wzajemna w rodzinie.
— (w) Śmiertelne przejechanie. W dniu 4 bm. powracający furmanką z Wieruszowa, niej. Michał Podębski zam. w Klonowie pow. Sieradzkiego, wskutek nieostrożnej jazdy, przejechał na szosie we wsi Tyble gm. Sokolniki, trzyletnią Helenę Mrugałównę, która wskutek zgniecenia klatki piersiowej w kilka minut po wypadku, życie zakończyła.
Obwieszczenia Publiczne 1927 nr 14
Regulacje hipotek.
Wydział hipoteczny,
powiatowy, w Sieradzu obwieszcza, iż na dz. 24 maja 1927 r.
wyznaczony został termin pierwiastkowych regulacyj hipotek dla:
2) osady we wsi
i gm. Klonowa,
zapis. w tab. pod Nr. 1, przestrzeni 26 morg. 191 pr., z prawami do
wspólnot gromadzkich i z zabudowaniami, należącej do Katarzyny
Pluskotowej, sukcesorów Konstantego Pluskoty i Franciszka Wdowika.
W powyższym terminie
winny zgłosić się osoby interesowane w kancelarji hipotecznej, pod
skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1927 nr 25
Wydział hipoteczny,
powiatowy, w Sieradzu, obwieszcza, że na dz. 30 czerwca 1927 r.,
wyznaczony został termin pierwiastkowych regulacyj hipotek dla:
2) osady włośc. we
wsi i gm. Klonowa,
zapis. w tab. pod Nr. 56, przestrzeni 18 morgów 255 prętów z
budynkami, należącej do Piotra i Małgorzaty małż. Czajka i
Fraciszki Grabosińskiej.
W powyższym terminie
winny zgłosić się osoby interesowane w kancelarji hipotecznej w
Sieradzu, pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1927 nr 38a
Do rejestru
handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto
następujące firmy pod Nr. Nr.:
d. 10 stycznia 1927 r.
7629. „Chil Iland"
— sklep spożywczo - galanteryjny we wsi i gminie Klonowa, pow.
sieradzkiego. Właśc. Chil Iland, zam. w Klonowie.
Goniec Sieradzki 1928 nr 6
— (w) Śmiertelne przejechanie. W dniu 4 bm. powracający furmanką z Wieruszowa, niej. Michał Podębski zam. w Klonowie pow. Sieradzkiego, wskutek nieostrożnej jazdy, przejechał na szosie we wsi Tyble gm. Sokolniki, trzyletnią Helenę Mrugałównę, która wskutek zgniecenia klatki piersiowej w kilka minut po wypadku, życie zakończyła.
Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 13
Wydział hipoteczny w
Sieradzu obwieszcza, że na dzień 18 maja 1928 r. wyznaczony został
termin pierwiastkowych regulacyj hipotek dla:
2) osady
włościańskiej we wsi i gm. Klonowa,
przestrzeni 13 morgów 224 pr., pochodzcej z większej osady
włośc., oznacz. w tab. Nr. 14, należącej do Ludwika i Marjanny
małż. Kobyłt;
3) osady
włościańskiej we wsi i gm. Klonowa,
oznaczonej Nr. 18 tabeli, przestrzeni 18 morgów 104 pręty,
należącej do Marjanny Kiełbaska, i
4) jednej trzeciej części
osady włościańskiej we wsi i gminie Klonowa, zapisanej w tab.
pod Nr. 12, przestrzeni 12 morg. 16 2/3 pr., należącej do
Szczepana i Stanisławy małż. Maciuszczak.
W powyższym terminie
winny zgłosić się osoby interesowane w kancelarji hipotecznej, pod
skutkami prekluzji.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1928 nr 17
Stosownie do art. 222, pkt. 4 ust. z dnia 19. 1922 r. Dz. Ust. Nr. 102, poz. 936, w brzmieniu ustalonem w Dz. Ust. R. P. Nr. 62 z r. 1928, ogłaszam, że zostały zatwierdzone statuty następujących spółek
wodnych:
34. Dnia 7. 9. 1927 r. Sp. Wodna Klonowa cz. I i II. Siedziba spółki Klonowa — statut uchwalono dnia 17. 2. 1926 r.
Celem powyższych Spółek Wodnych jest osuszenie gruntów członków Spółek, według projektów technicznych przedkładanych Starostwu.
Statuty Spółek Wodnych zostały ułożone według wymagań okólnika Ministerstwa Robót Publicznych z dnia 20. VII. 1923 r. Nr. 417/23 Mon. Polski Nr. 161, poz. 225.
Sieradz, dnia 26. 9. 1928 r.
Starosta Powiatowy w/z. (—) Drożański.
— (s) Hodowla bydła — mleczarstwo w pow. sieradzkim. Czynnikiem bardzo ważnym, od którego zależy rozwój hodowli bydła jest mleczarstwo, stwarzające warunki opłacalności wyprodukowanego mleka w gospodarstwach hodowlanych, stosujących metody hodowlane i racjonalne żywienie. Dotąd założono w pow. sieradzkim 6 mleczarń (spółdzielni mleczarskich mianowicie w Wośnikach, Brzeźniu, Klonowej, Warcie, i Wróblewie. Dzienny przerób mleka w poszczególnych mleczarniach jest różny n. p: Szadek i Wośniki przerabiają dziennie przeciętnie po 1500 litrów przez cały rok, w pozostałych 4 mleczarniach przerabia się dziennie po 600 litrów mleka.
Jak z powyższego wynika mleczarstwo w pow. sieradzkim jest dopiero w zaczątku rozwoju mleczarnie muszą pokonywać bardzo wiele trudności, zdobywać zaufanie u rolników, którzy obojętnie odnoszą się do poczynań świetlejszych gospodarzy w dziedzinie społecznej. Zrozumienie znaczenia mleczarstwa dla gospodarzy małorolnych powoli zatacza coraz szersze kręgi — w najbliższym bowiem czasie, może w roku bieżącym w jesieni, powstać ma mleczarnia w Złoczewie i Godynicach.
W związku z rozwojem hodowli bydła i mleczarstwa w pow. sieradzkim, Wydział Powiatowy w Sieradzu przyjmie w najbliższych dniach żywiciela (kontrolera obór), który przystąpi do zakładania kół kontroli, praktycznego nauczynie żywienia bydła u małorolnych gospodarzy.
9395. „Józefa
Zabłocka", restauracja w Klonowie, pow. sieradzkiego.
Istnieje od 1 stycznia 1928 roku. Właśc. Józefa Zabłocka, zam.
tamże.
Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 37a
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
W dniu 31 grudnia 1927 r.
8808. „Stanisław
Juszczak" — sprzedaż wędlin i mięsa we wsi Klonowa, tejże
gminy, pow. sieradzkiego. Istnieje od 1925 r. Właśc. Stanisław
Juszczak, zam. w Klonowie.
Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 69
Sąd pokoju w
Sieradzu, na zasadzie art. 58 U. P. C., wzywa do stawienia się w
tutejszym sądzie w terminie 3-miesięcznym, licząc od daty
niniejszego obwieszczenia, niewiadomych z miejsca pobytu, a
pochodzących ze wsi i gminy Klonowa: Jana Musialskiego,
Stanisławę Musialską i Antoninę Błachnicką, w charakterze
pozwanych w sprawie Nr. C. 516/28 z powództwa Marjanny i Stanisława
Musialskich o podział majątku pozostałego po zmarłych
Feliksie i Zofji małż. Musialskich.
Goniec Sieradzki 1928 nr 74
— (s) Hodowla bydła — mleczarstwo w pow. sieradzkim. Czynnikiem bardzo ważnym, od którego zależy rozwój hodowli bydła jest mleczarstwo, stwarzające warunki opłacalności wyprodukowanego mleka w gospodarstwach hodowlanych, stosujących metody hodowlane i racjonalne żywienie. Dotąd założono w pow. sieradzkim 6 mleczarń (spółdzielni mleczarskich mianowicie w Wośnikach, Brzeźniu, Klonowej, Warcie, i Wróblewie. Dzienny przerób mleka w poszczególnych mleczarniach jest różny n. p: Szadek i Wośniki przerabiają dziennie przeciętnie po 1500 litrów przez cały rok, w pozostałych 4 mleczarniach przerabia się dziennie po 600 litrów mleka.
Jak z powyższego wynika mleczarstwo w pow. sieradzkim jest dopiero w zaczątku rozwoju mleczarnie muszą pokonywać bardzo wiele trudności, zdobywać zaufanie u rolników, którzy obojętnie odnoszą się do poczynań świetlejszych gospodarzy w dziedzinie społecznej. Zrozumienie znaczenia mleczarstwa dla gospodarzy małorolnych powoli zatacza coraz szersze kręgi — w najbliższym bowiem czasie, może w roku bieżącym w jesieni, powstać ma mleczarnia w Złoczewie i Godynicach.
W związku z rozwojem hodowli bydła i mleczarstwa w pow. sieradzkim, Wydział Powiatowy w Sieradzu przyjmie w najbliższych dniach żywiciela (kontrolera obór), który przystąpi do zakładania kół kontroli, praktycznego nauczynie żywienia bydła u małorolnych gospodarzy.
Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 91a
Dnia 13 września 1928 r.
Ziemia Sieradzka 1929 nr 1 styczeń
Wspomnienia z
obchodów uroczystoci 10-lecia Niepodległości Polski urządzanych w
gminach powiatu. Gm. Klonowa. Przebieg
uroczystości 10-cio lecia odzyskania Niepodległości Państwa w
gminie tutejszej był następujący: W sobotę dnia 10 listopada o
godzinie 10 rano nabożeństwo w kościele parafjalnym w Klonowej, na
które przybyły ze sztandarami dzieci ze wszystkich szkół tej
parafji. Po nabożeństwie, dzieci z nauczycielstwem udały się do
sali miejscowej Straży Pożarnej, gdzie odegrano przez amatorów
złożonych z tychże dzieci "Dla Ciebie Polsko". Po
przedstawieniu, pogadanka do dzieci o znaczeniu 10 cio lecia. Od
południa udekorowano flagami i zielenią wszystkie urzędy, oraz
wiele domów prywatnych. Wieczorem do późna Iluminowano okna. O
godzinie 6 wieczorem capstrzyk na który przybyły z gminy wszystkie
Straże Pożarne. Po zbiórce Straży Pożarnych, uformował się
pochód, który w trzech kierunkach przeszedł przez Klonowę. Po
powrocie, naczelnik rejonu Straży Poż. gminy Klonowa, odebrał
defiladę, po której podniosłe przemówienie na temat walk o
niepodległości Polski i znaczeniu 10-cio lecia, wygłosił do
licznie zebranych wokoło remizy prezes miejscowej Straży Pożar.
Ksiądz Józef Dałak miejscowy proboszcz, kończąc przemówienie
kilkakrotnemi i żywiołowo, wznoszonemi okrzykami na cześć
Ojczyzny, Głowy Państwa i Rządu Polskiego. W dniu 11- go
listopada, w sam dzień uroczystości o godzinie 11-tej, odbyło się
w miejscowym kościele parafjalnym uroczyste nabożeństo,
poprzedzone podniosłem kazaniem na temat 10-cio lecia. Po odbytej
sumie i modłach za pomyślność Ojczyzny i Prezydenta, odśpiewano
"Boże coś Polskę". Wieczorem o godzinie 6-ej, miejscowy
Komitet obchodu 10-cio lecia, urządził uroczystą akademję,
składającą się z koncertu chóru mieszanego, odczytu o przebiegu
walk w czasach porozbiorwych o niepodległość Polski, oraz
wysiłkach i pracy Polski w ostatnich 10 ciu latach. Prelegentka p.
Połowa miejscowa nauczycielka, sięgnęła do wspomnień z czasów
inwazji na terenie parafji i gminy Klonowskiej, oddała wraz z
obecnymi hołd poległym za wolność braciom naszym, kończąc
okrzykiem podjętym entuzjastycznie przez zebranych, na cześć
Rzeczypospolitej Polskiej, Prezydenta i marszałka Józefa
Piłsudskiego. Po odczycie nastąpiła niedługa przerwa, w czasie
której na polu za wsią wzniecono ognisko (sobótkę). W
międzyczasie na sali palono bengalskie ognie. W krótce potem
nastąpiło przedstawienie amatorskie. Dany był dramat, w 4-ch
aktach pod tytułem "Za Sztandarem",- rzecz obrazująca w
1-ym i 2-gim akcie grozę walk w roku 1863, a akt 3-ci i 4-ty z walk
1920 r. Odśpiewaniem przez chór i zebranych "Roty"
zakończono podniosłą uroczystość. Po wyczerpaniu programu
nastąpiła zabawa taneczna, trwająca ochoczo do godziny 4-tej po
północy.
KLONOWA.
Nadesłane.
(s) W dniu 25 maja br. odbyły się zawody ochotniczych straży pożarnych, rejonu Klonowskiego.
Do zawodów stawało 5 drużyn w różnych składach osobowych pod komendą naczelników oddziałów Rawickiego z Klonowej, Przezaka z Owieczek, Złotego z Lipicza, Szali z Leliwy i Kłobusa z Kuźnicy Błońskiej. Straże pomimo deszczu przybyły punktualnie na plac zbiórki.
Po nabożeństwie w kościele parafjalnym, odbyły się popisy drużynami, które starały się dać ze siebie wszystko, aby przynieść pierwszeństwo swej drużynie, jednakże sędziowie — gdyby nie oni — sprawiedliwości musi się stać zadość — orzekli jednogłośnie, że na punkty zwyciężyła drużyna ze wsi Leliwy pod komendą wytrawnego w podawaniu komendy Szali Franc., dalsze miejsca zajęli w kolejności, drużyna Lipicze, Klonowa itd.
Komendant manewrów, którego nazwiska nie wymienię, taktyką swoją i postępowaniem zasłużył sobie na szacunek strażackiej braci i sympatię społeczeństwa klonowskiego. Sędziowie sądzili dobrze, chociaż po ich odjeździe strażacy śpiewali piosenkę: „Nie trzeba nam, już od Was uznania, ni waszych serc, ni waszych orzeczeń też, skończyły się minuty kołatania do sędziowskich serc."
Jako obserwator życia i pracy społecznej w Klonowej, stwierdzić muszę, że pomimo iż drużyna klonowska w zawodach zajęła trzecie miejsce, co niejednego z widzów bardzo zdziwiło, boć przecież wieś Klonowa trzyma prym we wszystkich pracach społecznych na tenie gminy, lecz moim zdaniem drużyna klonowska z innych względów nie miała w rozporządzeniu tyle czasu na doskonalenie się, ponieważ na zorganizowaną najlepiej Straż Ogniową w Klonowej spada cały ogrom innej pracy społecznej i tak ze składu straży wychodzi bez mała zarząd mleczarni, spółki wodnej, kółko artystyczne, które z urzą[dzo]nych imprez i przedstawień daje znaczny dochód na cele straży.
Orkiestra strażacka, która staraniem tej drużyny zmyciężonej, posiada już obecnie wszystkie instrumenty i do czasu wyćwiczenia młodego zastępu muzykantów, zmuszona jest posługiwać się strażakami.
Z tych to przyczyn drużyna klonow ska zajęła trzecie miejsce, boć rzeczy jest jawną, że jeżeli choćby nawet naj[le]piej wyćwiczony strażak, jest jednocześnie muzykantem musi iść grać, a na miejsce jego do zawodów stanął młody i jeszcze nie wyćwiczony. Lecz przyszłość z pewnością przyniesie drużynie klonowskiej należyte miejsce.
Klonowianin.
Obwieszczenia Publiczne 1929 nr 28
Wydział cywilny
sądu okręgowego w Łodzi, na zasadzie art. 1777-3 U. P. C., oraz
zgodnie z decyzją z dn. 10 grudnia 1928 r., niniejszem obwieszcza,
że na skutek podania Józefy Trzeciak, zamieszk. w Łodzi, przy ul.
Rzgowskiej Nr. 80. wdrożone zostało postępowanie celem uznania
Michała Trzeciaka za zmarłego i, z mocy art. 1777-8 U. P. C., wzywa
tegoż Michała Trzeciaka, męża petentki, a syna Marcina i
Katarzyny ze Skorupów, urodzonego w 1882 r. w Klonowie, pow.
sieradzkiego, ostatnio zamieszk. w Łodzi, przy ul. Rzgowskiej Nr. 8,
obecnie, po zaciągnięciu w 1914 r. do wojska rosyjskiego,
niewiadomego z miejsca pobytu, aby w terminie 6-miesięcznym od
daty opublikowania niniejszego ogłoszenia, stawił się w kancelarji
wydziału cywilnego sądu okręgowego w Łodzi, przy ul. Stefana
Żeromskiego 115, albowiem po tym czasie nastąpi uznanie go za
zmarłego.
Nadto wydział cywilny
wzywa wszystkich, którzy o życiu lub śmierci pomienionego
Michała Trzeciaka posiadają wiadomości, by o znanych sobie faktach
zawiadomili sąd najpóźniej w oznaczonym wyżej terminie do sprawy
Z. 935/28.
Obwieszczenia Publiczne 1929 nr 57
Sąd okręgowy w
Kaliszu, na mocy art. 1776 U. P. C., niniejszem zawiadamia Jana
Musialskiego, w
kraju nieobecnego
i z miejsca pobytu niewiadomego, ostatnio zamieszkałego we wsi
i gminie Klonowa, pow. sieradzkiego, iż decyzją sądu z dnia 8
czerwca 1929 r., dla obrony praw oraz zarządu jego majątkiem został
mianowany kurator Franciszek Światek, zamieszkały we wsi i gm.
Klonowa, pow. sieradzkiego. (Nr. spr. I. J.
Z. 164/29).
Łódzki Dziennik Urzędowy 1930 nr 8
Ogłoszenie.
Starostwo Sieradzkie
stosownie do art. 222 p. 4 Ust. z dnia 19.IX.
1922 r. Dz. Ust. 102, poz. 936 — ogłasza,
że dnia 25 marca 1930 r. zatwierdzony został statut spółki wodnej
we wsi Klonowa.
Spółka wodna nosi
nazwę „Klonowa cz. III". Celem
spółki jest osuszenie gruntów członków spółki według
przedłożonego Starostwu projektu technicznego.
Statut spółki wodnej
uchwalony przez członków
na zebraniu w dniu
17 marca 1930 r. ułożony został według wymogów okólnika Min.
Rob. Publ. z dnia 20.VII. 1930
r. 417/23 (Monitor Polski Nr. 161, poz. 225).
Sieradz, dnia 8 kwietnia
1930 r.
Starosta powiatowy
(—) Bukowski.
Starszy Cechu: Filipowicz.
Z gm. Klonowa pow. Sieradzkiego.
(s) W dniu 2 lutego br. odbyło się przedstawienie amatorskie pod reżyserią miejscowego prob. ks. Dalaka.
Grana była sztuczka w 5-ciu odsłonach, z czasów Bolesława Chrobrego — „Chrześcijanki”.
Całość dzięki niezmordowanej i ofiarnej pracy ks. Dalaka, wypadła znakomicie.
Na wyróżnienie zasłużyli: pp. Opala i Zaręba, w roli pogańskich kapłanów pp. Bogusławska Marja — w roli kasztelanowej i p. J. Ważyńska — w roli córki kasztelanowej. — Dobrze również otworzył postać kasztelana p. Hammy. — Świetnie wywiązał się w roli biskupa św. Wojciecha, p. A. Ważyński.
Niemniejsze uznanie należy się i pozostałym amatorom.
Często się słyszy narzekania ze strony p. reżyserów, że sztuczek poważnych grać nie należy, że się nie udają, że lud nasz nie dorósł by zrozumieć wartość sztuk dramatycznych i że tylko należy wystawiać wesołe komedyjki: otóż tak nie jest, a mniemanie takie, jest mylnem!
Dobrze odegrana sztuka i dobrze scharakteryzowane postacie dają dobre wrażenie, widzowie choćby byli prostaczkami, śledzą bieg wypadków w napięciu i drżą o los bohaterów. — Kornie np.: niejeden z widzów chylił głowę przed pasterskiem błogosławieństwem św. Wojciecha, w innych zaś głowach nasuwało się pytanie: czy to był biskup prawdziwy, czy tylko przebrany?
Dochód z przedstawienia całkowicie został przeznaczony nowe organy.
„Wydz".
SIERADZ.
Stowarzyszanie „Rodzina Policyjna”.
(s) Staraniem miejscowego Koła „Rodziny Policyjnej" we wsi Klonowa przy wydatnej pomocy miejscowego Społeczeństwa a w szczególności Wielmożnych Państwa Ważyńskich naucz. ze wsi Owieczki, Eniaków naucz. ze wsi Lipicze, Rawickich ze wsi Klonowa, Zielińskich, Kiełbasków i Przezaków również ze wsi Klonowa, oraz pp. Sularzów i Frelów ze wsi Niemojew, sołtysa Teodorczyka ze wsi Kluski, pp. Graczów i Kłobusów ze wsi Kuźnica, oraz p. Kałuzińskiego radnego ze wsi Lipicze: w niedzielę dn. 23. II. br. w Klonowie urządzono przedstawienie amatorskie.
Grana była sztuka w jednym akcie pt. „Guzik".
Udział w przedstawieniu wzięli pani Janina Ważyńska kierowniczka szkoły w Owieczkach i p. Zaręba, którzy jako artyści amatorzy, wróżą świetną przyszłość scenie klonowskiej.
W nadprogramie pt. „Reemigrant” z Ameryki i sobowtóry Bim i Boma świetnie zaprezentowali się pp. Eniak i Zaręba. Całość wypadła dobrze.
Po przedstawieniu odbyła się zabawa taneczna, która mile i w wesołym nastroju trwała aż do rana.
Całkowity dochód z tej imprezy w sumie około 500 zł przesłany został na ręce pani komisarzowej Kupke jako przewodniczącej Koła Powiatowego „Rodziny Policyjnej" a który przeznaczony zostanie na sieroty po poległych policjantach.
Trzeba zaznaczyć, że społeczeństwo gminy Klonowa rozumie aż nadto potrzebę przyjścia z pomocą różnym celom społecznym czego dowodem jest powyższa impreza gdyż niebyło prawie wsi w gminie Klonowa, która by na powyższy cel nie złożyła wprawdzie drobnych lecz ze szczerego serca płynących ofiar, za co w imieniu sierot składa serdeczne, Bóg zapłać.
Komitet.
3 ci maj w Klonowie.
(Koresp. własna)
(s) Miejscowość, w której jest położona wieś Klonowo, to cichy zakątek powiatu Sieradzkiego tak, że może wielu nie wie gdzie wieś ta leży i czy wogóle istnieje, a że my tu żyjemy istniejemy a w dodatku nie śpimy tylko co możemy robimy, dowodem tego będzie to co poniżej opiszę.
W dniu 3 maja jako w Wiekopomną rocznicę uchwalenia Konstytucji i u nas wzorem miast i miasteczek po nabożeństwie odbyła się defilada oddziałów strażackich i dziatwy szkolnej przed miejscowymi wyższemi przełożonymi straży i szkolnictwa.
Następnie wieczorem odbyło się przedstawienie amatorskie, urządzone staraniem miejscowych amatorów pod reżyserją niestrudzonego w pracy X. proboszcza Dalaka. Grany był obrazek w 5 aktach pt. „Za Ojców Naszych Wiarę Świętą". Obrazek ten osnuty na tle prześladowania chrzścjan na Podlasiu przez rząd rosyjski, odegrany starannie, dał widzom pełen grozy obraz a raczej widok nędzy, niedoli, cierpień i tortur katowanego podówczas narodu podlaskiego t. zw. nawracanie „Chełmszczyny". W uzupełnieniu obrazu po skończonem przedstawieniu ks. proboszcz wygłosił krótkie lecz wzniosłe przemówienie, wznosząc okrzyk „Niech żyje w wolnej Polsce wolna szkoła i wolna religja!"
Błędem było by nie wspomnieć na tem miejscu nie coś o samych amatorach tutejszych, którzy chociaż rekrutują się ze wszystkich warstw społeczeństwa tutejszego jednakże społem, nie szczędząc trudów, a mając przytem dobre chęci, znajdą zawsze chwilę wśród uganiania się za codziennem kawałkiem chleba, aby ją poświęcić dla dobra społecznego, przynosząc w ten sposób naukę i miłą rozrywkę a ogólnemu dobru społecznemu zysk w postaci kilkudziesięciu złotych, które są przeznaczone na uzupełnienie narzędzi pożarniczych miejscowej straży ogniowej.
Na szczególne uznanie zasłużył sobie p. Juszczak, grający świetnie rolę „Bończali", który ze względu na swą pracę jako pocztowiec po za obrębem Klonowy, od dłuższego czasu na scenie nie występował, jednakże grą swą udowodnił, że talent artystyczny jeszcze w nim nie wygasł i że deski sceniczne nie raz jeszcze uginać się będą pod jego stopami, czego mu życzę.
Równocześnie należy się pełne uznanie pp. Ewiakom z Lipicza i p. Ważyńskiemu z Owieczek, którzy mając dosyć pracy w swoim zawodzie nauczycielskim nie żałowali trudów przychodząc do odległej o 5 klm. Klonowy na próby. Pozostałym amatorom życzę, aby dalej nie ustawali w pracy dla dobra społecznego.
Klonowianin.
Obwieszczenia Publiczne 1930 nr 9
Sąd okręgowy w
Kaliszu, na mocy art. 1776 U. P. C., niniejszem zawiadamia Stanisławę
Musialską, w kraju nieobecną i z miejsca pobytu niewiadomą,
ostatnio zamieszkałą we wsi i gm.
Klonowa, powiatu sieradzkiego, iż decyzją
z dnia 11 stycznia 1930 roku, do obrony praw oraz zarządu jej
majątkiem, został mianowany kuratorem Franciszek Świątek,
zamieszkały we wsi i gminie Klonowa, powiatu sieradzkiego. Nr.
sprawy I. Z. J. 164/29.
Goniec Sieradzki 1930 nr 39
Starszy Cechu: Filipowicz.
Z gm. Klonowa pow. Sieradzkiego.
(s) W dniu 2 lutego br. odbyło się przedstawienie amatorskie pod reżyserią miejscowego prob. ks. Dalaka.
Grana była sztuczka w 5-ciu odsłonach, z czasów Bolesława Chrobrego — „Chrześcijanki”.
Całość dzięki niezmordowanej i ofiarnej pracy ks. Dalaka, wypadła znakomicie.
Na wyróżnienie zasłużyli: pp. Opala i Zaręba, w roli pogańskich kapłanów pp. Bogusławska Marja — w roli kasztelanowej i p. J. Ważyńska — w roli córki kasztelanowej. — Dobrze również otworzył postać kasztelana p. Hammy. — Świetnie wywiązał się w roli biskupa św. Wojciecha, p. A. Ważyński.
Niemniejsze uznanie należy się i pozostałym amatorom.
Często się słyszy narzekania ze strony p. reżyserów, że sztuczek poważnych grać nie należy, że się nie udają, że lud nasz nie dorósł by zrozumieć wartość sztuk dramatycznych i że tylko należy wystawiać wesołe komedyjki: otóż tak nie jest, a mniemanie takie, jest mylnem!
Dobrze odegrana sztuka i dobrze scharakteryzowane postacie dają dobre wrażenie, widzowie choćby byli prostaczkami, śledzą bieg wypadków w napięciu i drżą o los bohaterów. — Kornie np.: niejeden z widzów chylił głowę przed pasterskiem błogosławieństwem św. Wojciecha, w innych zaś głowach nasuwało się pytanie: czy to był biskup prawdziwy, czy tylko przebrany?
Dochód z przedstawienia całkowicie został przeznaczony nowe organy.
„Wydz".
Goniec Sieradzki 1930 nr 60
SIERADZ.
Stowarzyszanie „Rodzina Policyjna”.
(s) Staraniem miejscowego Koła „Rodziny Policyjnej" we wsi Klonowa przy wydatnej pomocy miejscowego Społeczeństwa a w szczególności Wielmożnych Państwa Ważyńskich naucz. ze wsi Owieczki, Eniaków naucz. ze wsi Lipicze, Rawickich ze wsi Klonowa, Zielińskich, Kiełbasków i Przezaków również ze wsi Klonowa, oraz pp. Sularzów i Frelów ze wsi Niemojew, sołtysa Teodorczyka ze wsi Kluski, pp. Graczów i Kłobusów ze wsi Kuźnica, oraz p. Kałuzińskiego radnego ze wsi Lipicze: w niedzielę dn. 23. II. br. w Klonowie urządzono przedstawienie amatorskie.
Grana była sztuka w jednym akcie pt. „Guzik".
Udział w przedstawieniu wzięli pani Janina Ważyńska kierowniczka szkoły w Owieczkach i p. Zaręba, którzy jako artyści amatorzy, wróżą świetną przyszłość scenie klonowskiej.
W nadprogramie pt. „Reemigrant” z Ameryki i sobowtóry Bim i Boma świetnie zaprezentowali się pp. Eniak i Zaręba. Całość wypadła dobrze.
Po przedstawieniu odbyła się zabawa taneczna, która mile i w wesołym nastroju trwała aż do rana.
Całkowity dochód z tej imprezy w sumie około 500 zł przesłany został na ręce pani komisarzowej Kupke jako przewodniczącej Koła Powiatowego „Rodziny Policyjnej" a który przeznaczony zostanie na sieroty po poległych policjantach.
Trzeba zaznaczyć, że społeczeństwo gminy Klonowa rozumie aż nadto potrzebę przyjścia z pomocą różnym celom społecznym czego dowodem jest powyższa impreza gdyż niebyło prawie wsi w gminie Klonowa, która by na powyższy cel nie złożyła wprawdzie drobnych lecz ze szczerego serca płynących ofiar, za co w imieniu sierot składa serdeczne, Bóg zapłać.
Komitet.
Obwieszczenia Publiczne 1930 nr 99
Notarjusz
przy wydziale hipotecznym sądu okręgowego w Kaliszu, Feliks
Bruśnicki, mający kancelarję w gmachu tegoż sądu, obwieszcza, że
zostały otwarte postępowania spadkowe po śmierci następujących
osób:
3) Ignacego
Walczaka, współ właśc. na prawie wieczystej dzierżawy
działki ziemi ze składu majątku Klonów Rządowy, pow.
sieradzkiego, o przestrzeni 2 morg., zapisanej w III dziale
wykazu hipot. pod Nr. 1 i.
Termin zamknięcia tych
postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 15 czerwca
1931 roku, w którym to terminie osoby interesowane winny
zgłosić się do kancelarji wymienionego wyżej notariusza, celem
ujawnienia swoich praw, pod skutkami prekluzji.
Goniec Sieradzki 1930 nr 112
3 ci maj w Klonowie.
(Koresp. własna)
(s) Miejscowość, w której jest położona wieś Klonowo, to cichy zakątek powiatu Sieradzkiego tak, że może wielu nie wie gdzie wieś ta leży i czy wogóle istnieje, a że my tu żyjemy istniejemy a w dodatku nie śpimy tylko co możemy robimy, dowodem tego będzie to co poniżej opiszę.
W dniu 3 maja jako w Wiekopomną rocznicę uchwalenia Konstytucji i u nas wzorem miast i miasteczek po nabożeństwie odbyła się defilada oddziałów strażackich i dziatwy szkolnej przed miejscowymi wyższemi przełożonymi straży i szkolnictwa.
Następnie wieczorem odbyło się przedstawienie amatorskie, urządzone staraniem miejscowych amatorów pod reżyserją niestrudzonego w pracy X. proboszcza Dalaka. Grany był obrazek w 5 aktach pt. „Za Ojców Naszych Wiarę Świętą". Obrazek ten osnuty na tle prześladowania chrzścjan na Podlasiu przez rząd rosyjski, odegrany starannie, dał widzom pełen grozy obraz a raczej widok nędzy, niedoli, cierpień i tortur katowanego podówczas narodu podlaskiego t. zw. nawracanie „Chełmszczyny". W uzupełnieniu obrazu po skończonem przedstawieniu ks. proboszcz wygłosił krótkie lecz wzniosłe przemówienie, wznosząc okrzyk „Niech żyje w wolnej Polsce wolna szkoła i wolna religja!"
Błędem było by nie wspomnieć na tem miejscu nie coś o samych amatorach tutejszych, którzy chociaż rekrutują się ze wszystkich warstw społeczeństwa tutejszego jednakże społem, nie szczędząc trudów, a mając przytem dobre chęci, znajdą zawsze chwilę wśród uganiania się za codziennem kawałkiem chleba, aby ją poświęcić dla dobra społecznego, przynosząc w ten sposób naukę i miłą rozrywkę a ogólnemu dobru społecznemu zysk w postaci kilkudziesięciu złotych, które są przeznaczone na uzupełnienie narzędzi pożarniczych miejscowej straży ogniowej.
Na szczególne uznanie zasłużył sobie p. Juszczak, grający świetnie rolę „Bończali", który ze względu na swą pracę jako pocztowiec po za obrębem Klonowy, od dłuższego czasu na scenie nie występował, jednakże grą swą udowodnił, że talent artystyczny jeszcze w nim nie wygasł i że deski sceniczne nie raz jeszcze uginać się będą pod jego stopami, czego mu życzę.
Równocześnie należy się pełne uznanie pp. Ewiakom z Lipicza i p. Ważyńskiemu z Owieczek, którzy mając dosyć pracy w swoim zawodzie nauczycielskim nie żałowali trudów przychodząc do odległej o 5 klm. Klonowy na próby. Pozostałym amatorom życzę, aby dalej nie ustawali w pracy dla dobra społecznego.
Klonowianin.
Goniec Sieradzki 1930 nr 131
KLONOWA.
Nadesłane.
(s) W dniu 25 maja br. odbyły się zawody ochotniczych straży pożarnych, rejonu Klonowskiego.
Do zawodów stawało 5 drużyn w różnych składach osobowych pod komendą naczelników oddziałów Rawickiego z Klonowej, Przezaka z Owieczek, Złotego z Lipicza, Szali z Leliwy i Kłobusa z Kuźnicy Błońskiej. Straże pomimo deszczu przybyły punktualnie na plac zbiórki.
Po nabożeństwie w kościele parafjalnym, odbyły się popisy drużynami, które starały się dać ze siebie wszystko, aby przynieść pierwszeństwo swej drużynie, jednakże sędziowie — gdyby nie oni — sprawiedliwości musi się stać zadość — orzekli jednogłośnie, że na punkty zwyciężyła drużyna ze wsi Leliwy pod komendą wytrawnego w podawaniu komendy Szali Franc., dalsze miejsca zajęli w kolejności, drużyna Lipicze, Klonowa itd.
Komendant manewrów, którego nazwiska nie wymienię, taktyką swoją i postępowaniem zasłużył sobie na szacunek strażackiej braci i sympatię społeczeństwa klonowskiego. Sędziowie sądzili dobrze, chociaż po ich odjeździe strażacy śpiewali piosenkę: „Nie trzeba nam, już od Was uznania, ni waszych serc, ni waszych orzeczeń też, skończyły się minuty kołatania do sędziowskich serc."
Jako obserwator życia i pracy społecznej w Klonowej, stwierdzić muszę, że pomimo iż drużyna klonowska w zawodach zajęła trzecie miejsce, co niejednego z widzów bardzo zdziwiło, boć przecież wieś Klonowa trzyma prym we wszystkich pracach społecznych na tenie gminy, lecz moim zdaniem drużyna klonowska z innych względów nie miała w rozporządzeniu tyle czasu na doskonalenie się, ponieważ na zorganizowaną najlepiej Straż Ogniową w Klonowej spada cały ogrom innej pracy społecznej i tak ze składu straży wychodzi bez mała zarząd mleczarni, spółki wodnej, kółko artystyczne, które z urzą[dzo]nych imprez i przedstawień daje znaczny dochód na cele straży.
Orkiestra strażacka, która staraniem tej drużyny zmyciężonej, posiada już obecnie wszystkie instrumenty i do czasu wyćwiczenia młodego zastępu muzykantów, zmuszona jest posługiwać się strażakami.
Z tych to przyczyn drużyna klonow ska zajęła trzecie miejsce, boć rzeczy jest jawną, że jeżeli choćby nawet naj[le]piej wyćwiczony strażak, jest jednocześnie muzykantem musi iść grać, a na miejsce jego do zawodów stanął młody i jeszcze nie wyćwiczony. Lecz przyszłość z pewnością przyniesie drużynie klonowskiej należyte miejsce.
Klonowianin.
Goniec Sieradzki 1930 nr 143
Z Klonowej.
(s) Dzień 11 czerwca rb. Klonowa przeżywała w niezwykłym nastroju. Od wczesnego ranka na udzielonym przez p. Wilczyńskiego placu gorączkowy ruch i przygotowania.
Niebawem dopytujący się o przyczynę tego ożywienia przechodzeń wyczytuje na zawieszonym u wejścia szyldzie okolonym wieńcami i flagami: „Pokaz
Hodowlany w Klonowej — Urządzony przez O. T. Org. i K. R. i Sejmik Sieradzki".
Już po godzinie 9 płyną tłumy ciekawych i wystawcy z okazami krów, jałowizny i cieląt. O godz. 10,30 słychać warczenie samochodów. To władze O. T. Org. i K. R. z prezesem p. Domaniewskim i Delegatem Województwa na czele spieszą — by spełnić trudne i mozolne zadanie sędziowskie.
Wreszcie wartownik sygnalizuje zbliżanie się pojazdu Gospodarza powiatu p. Starosty.
W zamkniętej wstęgą bramie wystawowej grupują się: Komisja sędziowska, władze miejscowego kółka rolniczego, Urząd Gminny, policja, straż pożarna z orkiestrą. Przybyłego Dostojnego Gościa wraz z Czcigodną Małżonką wita orkiestra i delegacje. Poczem Pani Starościna przecina wstęgę i pokaz otwarty.
Po 5 cio godzinnej mozolnej pracy ogłoszenie wyniku pokazu i wypłacenie na miejscu nagród przyznanych. Kto widział skromniuteńki pokaz w Klonowej przed dwoma laty — ten stwierdzić musi, że ostatni pokaz hodowlany był odbiciem rzetelnej pracy Klonowian-hodowców. Wprawdzie b. dużo jest jeszcze do zrobienia na tem polu, ale już osiągnięte rezultaty dają gwarancję, że dalsza w tej dziedzinie praca raźno posuwać się będzie ku jeszcze lepszej przyszłości.
Sensacją dnia był nietylko pokaz Hodowlany, ale mimo różnorodnych zajęć mimo dzień skwarny uderzało obserwatorów i Klonowian to, że P. Starosta znalazł czas, by obejrzeć nietylko pokaz hodowlany, ale i zwiedzić w towarzystwie odnośnych zarządów wszystkie instytucje społeczne i ich lokale, jakie Klonowa posiada.
Stykając się zaś z pracownikami czy członkami zarządu tychże instytucji rzucał Dostojny Gość jako przedstawiciel Rządu i Gospodarz Powiatu ciepłe słowa zachęty, nie szczędząc rzeczowych wskazówek w pracy na przyszłość obiecując zarazem poparcie i pomoc w razie potrzeby.
Tak szczegółowe badanie i zainteresowanie się wsią polską i jej pracą ze strony Dostojnika państwa, Klonowa zaobserwowała bodaj pierwszy raz w swych dziejach. To też epizod ten wywarł głębokie wrażenie na Klonowianach a za odjeżdżającym Dostojnym Gościem płynęła sympatja i wdzięczność mieszkańców tutejszej okolicy no i spostrzeżenia „Wymagający” ale "przystępny" łatwy. Poczucia tego dnia i odniesione wrażenia i poniesione dla nas trudy i znoje przybyłych delegatów z p. starostą na czele pozostaną w naszej pamięci na długi, długi czas. Klonowianin.
Gazeta Świąteczna 1930 nr 2559
Ktoby wiedział, co się stało lub
gdzie przebywa Marcin Krzemień, który w roku 1913-tym został
wzięty do wojska rosyjskiego i dotąd nie wrócił, zechce
zawiadomić do dnia 15-go lutegu r. b. Ks. Proboszcza parafji
Klonowa, poczta Lututów, w powiecie sieradzkim.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1931 nr 14
WYKAZ
Stowarzyszeń i Związków, które decyzją Wojewody łódzkiego w dniach i przy liczbach niżej wyszczególnionych zarejestrowane zostały.
L. p. rej. 2586 Kółko Rolnicze w Klonowie, pow. Sieradzki, z dn. 8. I. 1931 r. L. II. AP. 8500.
Naczelnik Wydz. Bezp. Publ.
(—) Szutowski.
Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 20
Komornik sądu
grodzkiego w Błaszkach, z siedzibą w Kaliszu przy ulicy Pułaskiego
Nr. 13, na zasadzie art. 1146 U. P. C., obwieszcza, że w dniu 5
czerwca 1931 roku, o godzinie 10 z rana, w sali posiedzeń wydziału
cywilnego sądu okręgowego w Kaliszu, sprzedawane będą, należące
do Józefa Machały, a mianowicie: 1) dom mieszkalny murowany z
bloków cementowych z przystawką o 2 izbach z tremplem, szopa
drewniana z desek i płoty, znajdujące się na placu we wsi
Klonowa, powiatu sieradzkiego, należącego do osady Piotra Lentki;
2) młyn motorowy również na ziemi wydzierżawionej od tegoż
Lentki w tejże wsi, piętrowy z tremplem z bloków cementowych pod
dachówką, motorownia murowana z gankiem wybuchowym, w której
znajduje się motor firmy Atlanta o sile 15 koni ze skuberem i
generatorem. W młynie znajdują się: dwa cylindry, transmisja,
jedna para walców, szmerglówka, maszyna aspirator, kamienie i inne
mechaniczne części i pasy.
Nieruchomość w
zastawie nie znajduje się, jest w posiadaniu dłużnika Józefa
Machały, sprzedana będzie w całości, według protokółu zajęcia
z dnia 25 maja 1929 roku na żądanie Antoniego i Józefy małż.
Hoika, przyczem pierwsza od sumy 1.500 zł., ostatnia od 12.000
złotych za złożeniem wadjum w
kwocie 10 proc.
Akta, tyczące się
sprzedaży, mogą być przeglądane w kancelarji wydziału cywilnego
sądu okręgowego w Kaliszu.
Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 55a
Do rejestru
handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto
następujące firmy pod Nr. Nr.:
w dniu 30 kwietnia 1931
roku.
12252. „Adam
Sikorski", sklep rzeźniczy w Klonowej, pow. sieradzkiego.
Istnieje od 1931 roku. Właściciel Adam Sikorski, zamieszkały
w Klonowej.
Echo Sieradzkie 1931 9 październik
Z DZIAŁALNOŚCI ZWIĄZKU OKRĘGOWEGO STRAŻY POŻARNYCH
pow. Sieradzkiego.
Dzięki dobrej woli jednostek oraz gorliwej pracy ludzi stojących u steru, straże w powiecie sieradzkim w ostntnich latach znacznie podźwignęły się zarówno pod względem technicznym jak też fizycznym. Świadczy o tem wymowne choćby masowe zaprowadzanie motorowych pomp, które umożliwiają strażakom walkę z żywiołem ognia.
Obecnie więc pompy motorowe posiadają następujące straże: Sieradz, Zduńska Wola, Szadek, Warta i Złoczew. W przeciągu roku będą wprowadzone takie pompy w strażach w Janiszewicach, Burzeninie, Barczewie, Klonowie, Godynicach, Gruszczycach, Charłupi Małej i Wierzchowie.
Należy więc wnioskować, że niezadługo już ręczne sikawki w powiecie sieradzkim będą należały do zabytków historycznych.
Echo Sieradzkie 1931 29 listopad
DONIOSŁA REZOLUCJA RADY
GMINNEJ GMINY KLONOWA.
Ostatnie niesłychane
wystąpienie amerykańskiego senatora Boraha dowodzi, że
przewodniczący komisji spraw zagranicznych Kongresu Stanów
Zjednoczonych nie orjentuje się najzupełniej w stosunkach Europy
Środkowej.
Zważywszy, że
wystąpienie p. Boraha przeciwko naszemu dostępowi do morza, oparte
zostało na kompletnej ignorancji spraw środkowo europejskich
wogóle, a polskich w szczególności Rada Gminna na posiedzeniu w
dniu dzisiejszym zakłada kategoryczny protest przeciwko mieszaniu
się zagranicy w sprawy polskie, potępiając jednocześnie kłamliwe
i tendencyjne wystąpienie p. Boraha w sprawie dostępu Polski do
morza.
Rada gminna jednocześnie
wyraża przekonanie, że deklaracje p. Boraha są wyłącznie jego
prywatnemi pomysłami i wierzy, że wielki naród amerykański,
zgodnie ze swą starą tradycją, tak pięknie wyrażoną podczas
wojny światowej w pamiętnej deklaracji ś. p. Woodrow Wilsona, zawsze i nada
stać będzie na zasadach wolności narodów.
Pamiętając, jak Pułaski
i Kościuszko walczyli o wolność Stanów Zjednoczonych Ameryki
Północnej, pamiętając jak w czasie wojny światowej Stany
Zjednoczone przyczyniły się do poskromienia rozboju
międzynarodowego, jaki reprezentowały Niemcy cesarskie naród
Polski wierzy, że i dzisiaj wielki naród amerykański stoi i stać
będzie zawsze po stronie sprawiedliwości dziejowej.
Wszyscy Polacy, bez
względu na przekonania polityczne bronić będziemy swych praw do
Pomorza wszelkiemi rozporządzalnemi środkami aż do ostatniej
kropli krwi, a każdy zamach na własność polską odeprzemy całą
siłą i z całą stanowczością.
Jednocześnie Rada Gminna
prosi odnośne władze administracyjne, o wykreślenie ze słownika
polskiego słowa „korytarz", sam bowiem wyraz nasuwa pewne
wątpliwości co do praw dziedzicznych Polski do Pomorza.
12421. „Macheł Korn", sprzedaż drzewa we wsi i gminie Klonowa, powiatu sieradzkiego. Właściciel Macheł Korn, zamieszkały w Lututowie.
Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 28a
Wpisy do rejestru
handlowego.
Do rejestru
handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto
następujące firmy pod Nr. Nr.:
dnia 10 grudnia 1931 r.
12421. „Macheł Korn", sprzedaż drzewa we wsi i gminie Klonowa, powiatu sieradzkiego. Właściciel Macheł Korn, zamieszkały w Lututowie.
Echo Sieradzkie 1932 19 styczeń
TYFUS BRZUSZNY
W ostatnich dniach w
powiecie Sieradzkim zanotowano w Zd. Woli, Klonowie, Wierzchach i
Glinnie kilka wypadków zachorowań na tyfus brzuszny.
Echo Sieradzkie 1932 28
styczeń
Z SĄDU OKRĘGOWEGO.
Sąd Okręgowy na
sesji wyjazdowej w Sieradzu (...) Rozpatrywano również sprawę
mieszkanki wsi Klonowa Anny Szmilowej oskarżonej o zadanie Pawłowi
Jamrozemu ciężkiego uszkodzenia nosa. Oskarżona rzuciła ukryty
zawczasu pod chustką kamień który trafił w nos Jamrozego,
poważnie deformując mu nos. Sąd po wysłuchaniu świadków, skazał
oskarżoną na 6 mies, więzienia.
Z Otchłani Wieków 1932 nr 4-5
(...) J. Fitzkemu udało się pozyskać do
tutejszego muzeum zabytki będące w prywatnem posiadaniu.(...) p. J. Polowy, kier. szkoły, popielnicę z Klonowa; (...)
Echo Sieradzkie 1932 26 marzec
W Brzeźniu odbył się kurs obrony przeciwgazowej dla ludności cywilnej z rejonu gminy Brzeźno.
Kurs ukończyło 32 podinstruktorów.
Odbyło się zebranie Zarządu miejscowego Koła L. O. P. P. Prezesem Koła został wybrany p. Konrad Domaniewski z Zapola, znany działacz na niwie społecznej pow. sieradzkiego.
Również w rejonie gminy Klonowa odbył się kurs, który ukończyło 18 pod instruktorów.
Dzięki niestrudzonej i pełnej poświęcenia pracy ks. Dalaka Józefa prezesa tamtejszego Koła L. O. P. P., sprawy obrony przeciwgazowej ludności cywilnej spotykają się z dużem uznaniem ludności cywilnej.
Dużo zawdzięczać należy też intensywności pracy powiatowego prezesa L. O. P. P p. starosty inż. Boryssowicza, Powiatowego Komitetu oraz poszczególnych miejscowych i gminnych Kół L. O. P. P.
Echo Sieradzkie 1932 15 kwiecień
DRUŻYNY SAMARYTAŃSKO -
POŻARNICZE.
Zostały
zorganizowane drużyny samarytańsko - pożarnicze w miejscowości
Zadzim (w skład drużyny weszło 12 pań) w Ralewicach (11 pań) w
Klonowie (18 pań). Pracy nad zorganizowaniem w rejonie Klonowa
podjęli p. Kluczyńska i por. Olczyk przy wydatnej pomocy ks.
Dalaka.
W Zadzimiu i Ralewicach
zajęli się organizacją p. Olszewska, p. Ungierówna i p. Gałka.
Niezależnie od
drużyn samarytańsko - pożarniczych został zorganizowany w
Klonowej patronat, do którego weszli ks. proboszcz Dalak, p.
Kawecka, p. Polowa i in.
Echo Sieradzkie 1932 15 lipiec
W dniu 7 bm. wydział
powiatowy w pełnym składzie pod przewodnictwem starosty inż.
Boryssowicza przejechał i zbadał 19 punktów budowy szos i bruków
sposobem szarwarkowym w
powiecie sieradzkim.
Objazd zakończono w Klonowej gdzie nastąpiło otwarcie nowo
wybudowanej drogi z Klonowej do Lututowa. Na miejscu oczekiwali
przedstawiciele powiatu, mieszkańcy gminy
i robotnicy z radą gminną na czele.
Przy pięknie udekorowanej
wstędze zamykającą nową drogę zabrał głos przewodniczący p.
Borysowicz podnosząc
zasługi
ludności miejscowej, która własnym
staraniem dokonała ogromnej pracy, przyczyniła się do rozwoju
sieci dróg w Polsce. Poczem p. starosta przystąpił do przecięcia
wstęgi, zaś ludność wzniosła okrzyk na cześć Najjaśniejszej
Rzeczpospolitej i starosty, którego staraniem droga ta została
zbudowana. Po przejściu całej trasy nowej drogi odbyło się
zebranie towarzyskie, na którem zostały
poruszone sprawy żywotne gminy Klonowa. W
zebraniu wzięli udział przewodniczący p. Boryssowicz, członkowie
Wydziału Powiatowego, członkowie gminy i członkowie komisji
drogowej.
Echo Sieradzkie 1932 5 październik
W Klonowej odbyło
się pod przewodnictwem zastępcy
komendanta powiatowego. p. Kokulara zebranie organizacyjne w celu
dokonania wyborów zarządu gminnego Zw.
Strzeleckiego w gm. Klonowa.
Do zarządu wybrano na
prezesa Przezaka Jana, na wiceprezesa Hamnego Franciszka, sekretarza
Korbuczyńskiego, skarbnika Opałę Juljana, rejer. wychow.
obywatelskiego Jaszczębiaka Bronisława.
Do pracy w Zw.
Strzeleckim zgłosiło się całe
nauczycielstwo gminy Klonowa.
W gminie tej przewiduje
się utworzenie nowych oddziałów: w Leliwie, Owieczkach, Lipiczu,
obok istniejących już oddziałów w Kuźnicy Błońskiej i
Niemojewie.
Echo Sieradzkie 1932 15
październik
ZE STOW.
MŁODZ. POLSKIEJ.
Z okazji powiatowego
zlotu Stowarzyszenia Młodzieży Polskiej odbyła sie
wystawa robót ręcznych tegoż
stowarzyszenia w Sieradzu.
Z szeregu pięknych
robót rozmieszczonych w 2-ch salach wyróżniły się prace Fr.
Miętkiewiczówny (Zd. Wola). Walczakówny (z Wągłczewa), Haliny
Fiszerówny (Złoczew), II. Skonkówny (Sieradz), Miągowskiej (z
Wągłczewa), S. M. P. w Burzeninie, Ireny Ordzińskiej (z Sieradza),
Skibińskiego (z Sieradza), Cobana (z Klonowy), Fr. Kozłowskiego (z
Klonowy), i Piłata (z Burzenina).
Echo Sieradzkie 1932 26 październik
Z WYSTAWY W SIERADZU.
Staraniem Okręgowego Towarzystwa Organizacyj i Kółek Rolniczych urządzono w dniu 21 bm. w sali Teatru Miejskiego w Sieradzu wystawę prac przysposobienia rolniczego młodzieży, samodzielnych gospodarzy i Kół Gospodyń Wiejskich.
O godz. 10 rano odbyło się nabożeństwo w kościele SS. Urszulanek, które odprawił ks. prof Bińkowski, zaś podniosłe okolicznościowe kazanie wygłosił ks. proboszcz Fr. Jabłoński z Wągłczewa, poczem wszyscy uczestnicy przy dźwiękach orkiestry strażackiej ruszyli przed teatr, gdzie po kilkuminutowem oczekiwaniu przybył p. starosta inż. Boryssowicz, naczelnik Wydziału Wojewódzkiego Szustak i dyrektor Wojewódzkiego Związku Organizacyj i Kółek Rolniczych p. Kawczak.
Pierwszy zabrał głos p. starosta, który w krótkich słowach scharakteryzował znaczenie przysposobienia rolniczego oraz dziękował za wzięcie tak licznego udziału w wystawie; wkońcu zwrócił się z prośbą do delegata z Województwa p. Szustaka o przecięcie wstęgi i otwarcie wystawy. Po dokonaniu tej ceremonji wszyscy weszli do sali badawczo oglądając wystawę.
Na wstępie rzucała się w oczy hodowla królików, kur, gołębi i warzywa Działu Pracy więzienia sieradzkiego. Króliki: t. zw. Kastor - Rex na męskie futra 14—18 zł, Chinchile - Rex na damskie futra (kołnierze) sztuka 12—15 zł., Angory - Białe wełna z nich jest przeznaczona na najdroższe przetwory wełniane, przedewszystkiem na lotnictwo i narciarstwo sztuka 18—23 zł. Duże kury Karmazynki (rasa amerykańska) gołębie grzywacze oraz obszerny dział warzyw.
Następnie obszerny dział ziemiopłodów Związku Młodzieży Ludowej, którzy wzięli udział z Potoka, Orzeszyna, i Brzeźna. Według książek jakie prowadzę poszczególne związki sprawdzane przez instruktorów wykazano, że na 1 ha rodzi się, zaledwie według kategoryj ziemi i uprawy: kukurydza 119 korcy, cebula 360—480 korcy, buraki 822—1.382 k., Mak 20, marchew czerw., 648 korcy, marchew biała 542, kartofle wcześnie jadalne 436 korcy i t. d.
Nadto Koło Młodzieży z Brzeźna wystawiło piękne roboty bieliźniane jak haftowane w kolorach serwety, obrusy, bluzki, fartuchy i t. p.
Podobny dział wystawiło Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej: Złoczew stos buraków, których plon wykazał z 1 ha 1,413 korcy, dalej z Burzenina dało się zauważyć piękne godło państwa zrobione z kukurydzy, zaś z Sieradza i Wróblewa zbiory nasion ogrodowych i hodowla kwiatów z pięknemi ogródkami. Również S. M. P. wzięło udział z Klonowy, Wągłczewa i Małkowic.
Zespół Rolny Strzelecki z Izabelowa i Rossoszycy buraki z 1 ha 1000—1260 korcy, oraz z Burzenina piękny koński ząb.
Koło Gospodyń Wiejskich z Orzeszyna przetwory owocowe i surowe warzywa, dalej Koła te z Wróblewa, Wągłczewa, Brzeźna, Smardzewa i Kobierzyna przetwory owocowe marynaty ogrodowe warzywa itp. Kółko Rolnicze Wrząca stos buraków, których waga jednego wynosi 4 i pół kg. zaś z 1 ha zebrano 1620 korcy buraków i 180 liści.
Dalej rasowa hodowla kur p. Nejmana z Krobanowa gm. Zd. Wola.
Przyznane nagrody przez komisję wystawową podamy później.
Echo Sieradzkie 1932 11
listopad
SKRADZIONO
weksel na 500
złotych płatny 1 maja 1928 r. podpisany przez Jana Kiełbaskę z
Klonowy, który
unieważniam. Antoni Ośrodek z Potoka.
Echo Sieradzkie 1932 24 listopad
Sąd Okręgowy w
Kaliszu na sesji
wyjazdowej w Sieradzu w trybie uproszczonym (jednoosobowy) pod
przewodnictw. sędziego Beeli, prokuratora Wirbsera, i sekretarza
Mierzwińskiego, rozpatrywał sprawę Marji
Karkoszowej, mieszkanki wsi Klonowa, oskarżonej o pobicie ojca.
Sprawa przedstawia się
następująco: przed dwoma laty ojciec oskarżonej Walenty Bednarek,
dość zamożny gospodarz posiadając 28 morgowe gospodarstwo, połowę
zapisał swej córce zamężnej za Karkoszka przybyłego z Kraszewic
pow. wieluńskiego, wyznaczając sobie alimenty, bowiem resztę
ziemi zapisał drugiej córce.
W dniu 25 lutego br. w
czasie powstałego zatargu wyrodna córka rzuciła się na ojca,
przewróciła go i poczęła bić zadając rany na głowie. Następnie
oskarżona korzystając że ojciec niema zębów włożyła palec do
ust i schwyciwszy język, chciała go wyrwać. Dopiero nadbiegła
druga córka oraz żona jego ojca uwolniły staruszka ze szponów
córki tyrana.
Należy dodać, że od
czasu zapisania ziemi oskarżonej, stale ojciec Bednarek wytacza
sprawy o alimenta i bójki. Oskarżona na rozprawie głośno płacząc,
nie przyznała się do winy. Sąd po zbadaniu świadków skazał
oskarżoną na 2 tygodnie
więzienia darując
karę na mocy amnestji.
Echo Sieradzkie 1932 26 listopad
POJEDYNEK STRZELECKI
Przyjmując wyzwanie pana Ejchblata zastępcy Starosty z Sieradza, składam na orkiestrę dętą Strzelca w Sieradzu złotych 10.
Jednocześnie wyzywam na pojedynek strzelecki kolegów: Józefa Kaczmarkiewicza, sekretarza gminy Wojsławice, Stefana Godzińskiego sekr. gm. Bartochów, Stefana Wilczyńskiego sekr. gm. Bogumiłów, Stefana Nowaka sekr. gm. Męka, Mieczysława Górskiego sekr. gm. Szadek, Kazimierza Matykiewicza sekr. gm. Krokocice, Franciszka Nowaka sekr. gm. Brzeźno, Juljana Opałę sekr. gm. Klonowa, Bolesława Kowalskiego sekr. gm. Zd Wola, Franciszka Górskiego sekr. gm. Majaczewice, Franciszka Wrońskiego sekr. gm. Godyniec, Stefana Śmiejaka sekr. gm. Barczew, Franciszka Kurka sekr. gm. Gruszczyce, Władysława Flaszczyńskiego sekr. gm. Zadzim. p. Leona Niklasińskiego burmistrza m. Złoczewa, Franciszka Gąsiora sekretarza Magistratu w Złoczewie.
Józef Pustelnik.
sekr. gm. Złoczew.
Echo Sieradzkie 1932 4 grudzień
NIE ZEZNAWAJ PRZED SĄDEM
FAŁSZYWIE!
Mieszkaniec wsi
Klonowa Adam Sikorski powracając
do domu na drodze został napadnięty przez braci Zabłockich znanych
awanturników i dotkliwie pobity.
Sprawa znalazła się
[w] Sądzie. Aby wyjść
cało jeden z napastników Józef Marjan Zabłocki namówił
Szczepana Bryłkę służącego Sikorskiego, by ten fałszywie
zeznawał w Sądzie, co też namówiony uczynił.
Sprawa się wydała,
prokuratorja Józefa Marjana Zabłockiego i Sz. Bryłkę pociągnęła
do odpowiedzialności
karnej.
Bryłka tłumaczył się,
że go do fałszywego zeznania namówił Zabłocki, zaś Zabłocki
nie przyznawał się do winy. Po zbadaniu świadków, mowach
prokuratora i obrony, Sąd uznał winnym oskarżonych i skazał:
Zabłockiego na 8 miesięcy więzienia, karę na mocy amnestji
zmniejszył o połowę, zaś Bryłkę też na 8 miesięcy więzienia
bez złagodzenia wyroku, nakazując Bryłkę z miejsca aresztować
[i] odstawić do więzienia.
Echo Sieradzkie 1932 13 grudzień
POSZUKlWANIA
ARCHEOLOGICZNE W POWIECIE SIERADZKIM.
W roku bieżącym
prowadziłem z ramienia Muzeum Archeologicznego Polskiej Akademji
Umiejętności w Krakowie na obszarze powiatu sieradzkiego badania
archeologiczne. Poszukiwania moje posiadały
charakter wywiadowczy. Przejeżdżając
wzdłuż i wszerz cały powiat, zbierałem wszelkie
wiadomości, tyczące
się
całości występowania stanowisk
przedhistorycznych na
terenie omawianego powiatu. W kilku miejscowościach najwięcej
zagrożonych np. w
Świerkach, Łagiewnikach, Niechmiorowie, Dąbrowie Wielkiej, Nowej
Wsi, Bogumiłowie, Godynicach i
Małej Wsi, prowadziłem kilkudniowe badania, wszędzie natknąłem
się
na cmentarzyska, należące do kultury
łużyckiej -1500-500 przed Chrystusem. Z
kilkunastu innych miejscowości
otrzymałem dla Muzeum wiele cennych przedmiotów już dawniej
wydobytych. I tak od pp: St. Zacha, Czapskiego z Dzierlina, Edm.
Cicheckiego ze Świerków, Br. Paszewskiego z Biskupic,
Nierychlewskiego z Żelisławia, Młynarskiego z Warty,
Polowego z Klonowej, Szenroka z Marianowa i
od wielu innych. W
Marianowie nadto kolonista niemiecki Zeipol ofiarował nam znalezioną
przed laty monetkę rzymską z pierwszego wieku po Chrystusie.
Poszukiwania moje w
sieradzkiem trwały 6 tygodni. Przez cały ten czas korzystałem z
gościnności p. Rudolfa Weinerta, kierownika szkoły w
Stanisławowie. W czasie moich poszukiwań spotkałem się
wszędzie z małemi tylko
wyjątkami,
z wielką uprzejmością i daleko idącą pomocą, za którą na tym
miejscu gorące składam podziękowanie, w pierwszym zaś rzędzie
staroście inżynierowi
Boryssowiczowi i pp. Gutowskiemu,
Czapskiemu i Rembowskiemu, oraz całemu nauczycielstwu.
Podkreślić na
zakończenie muszę, żywe zainteresowanie się
ludności pamiątkami naszej przeszłości.
Echo Sieradzkie 1932 20 grudzień
POJEDYNEK STRZELECKI.
Związek Legjonistów
Polskich Oddział w Sieradzu przyjmując wyzwanie ob. Stanka
Mieczysława wpłaca
na ręce Związku Strzeleckiego w Sieradzu
20 złotych i jednocześnie wyzywa na pojedynek strzelecki
pozostawiając wysokość kwot do uznania,
następujące, osoby:
Dobieckiego
Artura-senator w Biskupicach, Brzezińskiego Antoniego z Osmolina,
Czapskiego Władysława z Dzierlina, (...) Franciszka Kiełbaskę z
Nowej-Wsi, (...) Franciszka Wrońskiego sekretarza gm.
Godyniec, (...) Władysława Kurzawę
oglądacza mięsa w Wróblewie, (...) Hipolita Neugebauer leśnictwo
Piaski, Tomasza Kołodziejczyka, wójta gm.
Bartochów,(...) Stanisława Sidoruka z
Monic, (...) p. Paszewskiego administratora maj. Biskupiec (...)
Józefa Olbińskiego pomoc. sekret. gm. Gruszczyce, Franciszka
Hamnego prezesa Koła B. B. W. R. gm.
Klonowa, J. Wilczyńskiego pomoc. sekret.
gm. Klonowa,
Michała Rawickiego, naczelnika Ochot. Straży Poż. w Konowej,
Stanisława Ludwiczaka Naczel. Straży Poż. w Wojkowie,
Nierychlewskiego naczel. Straży Poż. w Żelisławiu gm.
Gruszczyce, Jana Seweryna właść. sklepu
w Wojkowie, Piotra Kuborę właść. sklepu w Wojkowie, (...) Jana
Przezaka, wójta gm. Klonowa.
Pieniądze wpłacać można
również bezpośrednio w administracji "Echa Sieradzkiego"
w Sieradzu lub na P. K. O. Nr. 65 99 z dopiskiem: "Na orkiestrę
dętą Strzelca w Sieradzu".
Gazeta Świąteczna 1932 nr 2700
Parafja Klonowa w powiecie sieradzkim w
ostatnich dniach września gościła Jego Dostojność ks. biskupa
Karola Radońskiego z Włocławka. Parafjanie wysłali na spotkanie
Dostojnego Gościa banderję konną i ustawili aż 6 bram
powitalnych. (Z listu J. G.)
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Sieradzkiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
wz. (—) A. Potocki
Wicewojewoda
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 21
ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dn. 19 październ. 1933 r. L. SA. II. 12/14/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu sieradzkiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego, zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 18 października 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23. III. 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
VIII. Obszar gminy wiejskiej Klonowa dzieli się na gromady:
3. Klonowa, obejmującą: pustkowie Bogusy, folwark Górka Klonowska, kolonję Górka Klonowska, wieś Huta Klonowska, wieś Klonowa, leśniczówkę Klonowa, wieś Klonowa Poduchowna, pustkowie Kiełbasy, pustkowie Morasy.
§ 2.Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Sieradzkiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
Obwieszczenia Publiczne 1933 nr 34a
Wpisy do rejestru
handlowego.
Do rejestru
handlowego sądu okręgowego w Kaliszu, Działu A,, wciągnięto
następujące firmy pod Nr.:
12791. Sura-Pesa
Iland — sprzedaż artykułów spożywczych, galanterji i towarów
łokciowych w kolonji Klonowskiej, gminy Klonowa, powiatu
sieradzkiego. Istnieje od 1931 roku. Właścicielka Sura-Pesa Iland,
zamieszkała w Kolonji Klonowskiej.
Echo Kaliskie Ilustrowane 1933 r.
„Odważny"
człowiek
Wiadomo powszechnie, że
największą udręką życia jest zazwyczaj teściowa.
Stanisław Ignasiak, lat
24, należał do ludzi niezwykle odważnych, gdyż posiadał
równocześnie aż dwie teściowe.
Sprawa przedstawiała się
następująco:
Dnia 20 stycznia 1930 r.,
Ignasiak ożenił się z Bronisławą Depą.
Małżonkowie żyli
w Klonowie, pow. Sieradz, dość
szczęśliwie, do czasu aż Ignasiak został powołany do służby
wojskowej.
W Kaliszu młodego
małżonka zaczęły interesować inne, równie piękne dziewczęta,
a zwłaszcza Marjanna Dubis.
Mając wzajemność
dziewczyny, Ignasiak zaczął myśleć o założeniu haremu "Made
in Kalisz—Klonowo" i poślubił w
kościele św. Mikołaja, dnia 19 lutego br. pannę Marjannę.
W międzyczasie bigamja
wyszła na jaw i Sąd Okręgowy w Kaliszu, w dniu wczorajszym skazał
Ignasiaka na 6 miesięcy więzienia.
Echo Sieradzkie 1933 16
styczeń
Przez wydział karny
starostwa sieradzkiego zostały ukarane następujące osoby:
Przezak Fr. Klonowa
na 25. za rewolwer.
Płachta Piotr
Klonowa na 25 złot. za rewolwer.
Echo Sieradzkie 1933 20 styczeń
Z SALI SĄDOWEJ.
Sad Okręgowy
w Kaliszu na sesji wyjazdowej w Sieradzu w
składzie: przewodniczący sędzia Zaranek, asesorów sędziów Beeli
i Malingera oskarżał prok. Wirbser, rozpatrywał sprawę Ignacego i
Marianny małż. Karkoszków mieszkańców wsi Klonowa oskarżonych o
podrobienie pokwitowania z odbioru sumy 3.500 zł. na szkodę Józefa
i Franciszki małż. Grzesiaków.
Główny świadek
pom. sekretarza gminnego Idzi Wilczyński, który pisał to
pokwitowanie, zeznał, że to jest nie to, które w rzeczywistości
pisał, po zbadaniu dalaszych świadków zabrał głos prokurator
Wirbser, domagając się ukarania. Obrona w osobie adw.
Wieczorkiewicza w dłuższem przemówieniu domagała się
uniewinnienia.
Sąd po dłuższej
naradzie ogłosił wyrok mocą którego skazał oskarżonych po 6 m.
więzienia, darując karę na mocy
amnestji.
Echo Sieradzkie 1933 maj
POGRZEB ZASŁUŻONEGO
DZIAŁACZA SPOŁECZNEGO.
We wsi
Klonowa pow. sieradzkiego odbył się pogrzeb członka Wydziału
Powiatowego Michała Zielińskiego. W pogrzebie wzięli udział
członkowie Wydziału Powiatowego na czele z p. starostą inż.
Boryssowiczem.
Zmarły również
był czynnym członkiem w gminie założycielem straży ogniowej i
członkiem Rady Gminnej.
W pogrzebie wzięły udział miejscowe organizacje wraz z orkiestrą,
liczne wieńce złożyły na grobie organizacje. W pogrzebie brało
udział przeszło 500 osób.
Nad mogiłą
pierwszy wygłosił przemówienie b. ks. prob.
Dalak również w imieniem organizacyi
miejscowych. Z ramienia Wydziału Powiatowego przemówienie wygłosił
p. starosta Boryssowicz podkreślając zasługi Zmarłego na terenie
samorządu powiatowego i gminnego.
Echo Sieradzkie 1933 10 czerwiec
W ubiegłym tygodniu
odbyło się w Klonowej pod przewodnictwem p. Haumego vice-prezesa
Zarządu Gminnego Z. S. posiedzenie
członków zarządu. Na posiedzeniu postanowiono do 14 czerwca b. r.
wykończyć i oddać do użytku Zw. Strz.
świetlicę urządzić przed zakończeniem roku szkolnego zabawę
leśną, przystąpić do "obozu pracy Z. S.", rozpocząć
przygotowania na 25 lecie Z. S. i założyć nowe pododdziały
strzeleckie w Owieczkach i Leliwie. Z ramienia zarządu Powiatowego
Z. S. brał udział w zebraniu prezes powiatu p. Bartosz.
Echo Sieradzkie 1933 10 październik
Największym subskrybentem
Pożyczki Narodowej w pow. sieradzkim jest szpital umysłowo chorych
w Warcie, który wpłacił 20.000 (dwadzieścia tysięcy) zł.
gotówką Będzie on prawdopodobnie i pierwszym w województwie
Łódzkim.
Pracownicy tegoż
szpitala 4500 zł. gimnazjum w Sieradzu ogółem 3.200 zł urzędnicy
urzędu skarbowego w Sieradzu 9.600 zł. więzienie 7.400 zł.
policja pow. sieradzkiego 16.700 zł. nauczycielstwo szkół
powszechnych 52,000 zł. wydział powiatowy 8,500 zł. Starostwo
4.350 zł. pp.Modelscy 4.600 zł Siemiątkowski z Męckiej Woli 2.200
zł. Sąd Grodzki 2.150 zł. Łempicki rejent 2000 zł. Nowosilski
(Klonowo) 900 zł. Nadleśnictwo Szadek 2.800 zł. Ogółem
subskrybowali Pożyczkę Narodową; na terenie pow. sieradzkiego
pracownicy państwowi, komunalni i prywatni w liczbie 1.250 osób na
sumę 200.000 zł
Obywatele przemysłowcy,
kupcy i t. p. pow. sieradzkiego w liczbie 1030 osób zadeklarowali
180.000 zł.
Echo Łódzkie 1933 grudzień
Kłusownicy rozbroili
gajowego.
Stracił pistolet i
palec.
Sieradz. 14 grudnia.
Gajowy lasów państwowych Klonowa, w
powiecie sieradzkim,
natknął się wczoraj w południe na dwóch kłusowników, niosących
kilka upolowanych zajęcy.
Gajowy — Bronisław
Tomczyk zatrzymał osobników usiłując jednemu z nich odebrać
fuzję. W czasie szamotania kłusownik odgryzł gajowemu kawałek
palca. Drugi osobnik w tym czasie przyskoczył do Tomczyka i wyrwał
mu z kieszeni pistolet.
Rozbroiwszy gajowego
kłusownicy zbiegli. W wyniku przeprowadzonego dochodzenia policja
zatrzymała jednego ze zbiegłych kłusowników.
Zatrzymanym okazał
się mieszkaniec wsi
Klonowa niejaki Walenty Stefański. Osadzono go w areszcie.
Za drugim sprawcą
wszczęto poszukiwania.
Echo Sieradzkie i
Zduńskowolskie 1934 17 luty
Z ŻYCIA ZWIĄZKU
REZERWISTÓW W KLONOWEJ.
W dniu 11 lutego 1934 roku
Koło Związku Rezerwistów z Klonowej urządziło rewię pod tytułem
"Wieczór Śmiechu" połączony z karnawałową zabawą
taneczną.
Rewja udała się
znakomicie, wybuchom śmiechu i oklaskom nie było .....nic*.
Następnie zabawa taneczna trwająca do białego rana była szczytem
humoru.
Dlatego też wszystkim,
którzy przyczynili się do tak świetnego zakończenia karnawału u
nas, a wykonawcom za ich trudy i pracę, szanownej publiczności za
tak liczne przybycie. Zarządowi Straży Pożarnej za bezinteresowne
udzielenie sali, oraz wszystkim kolegom za ich naprawdę wspaniałe
zachowanie się podczas całej zabawy serdeczne podziękowanie składa
"Rezerwista".
*nieczytelne, przypis
autora bloga
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
26 marzec
GÓRĄ REZERWIŚCI
KLONOWSCY!
Od trzech miesięcy
zorganizowane Koło Związku
Rezerwistów w Klonowej z każdym dniem w swej pracy raźno postępuje
naprzód. I tak: Zakupiono 52 czapki dla czynnych członków,
następnie w stadjum organizacji znajduje się bibljoteka Koła
Związku, która dziś liczy już ponad 100 książek a to dzięki
inicjatywie zarządu i komendy, na apel których od społeczeństwa
popłynęły ofiary w postaci książek.
Najwięcej
zaofiarowało książek nauczycielstwo tutejszej gminy i miejscowa
inteligencja. Dalej złożyli ofiary w gotówce na potrzeby Koło
tutejszego W P. P. B. Goskowa 5 zł.. Fr. Nowosielski 50 zł.,
Fr. Hamny 10 zł., wójt gminny 10 zł., J.
Polowy kierownik szkoły 10 zł., komendant posterunku policji 2 zł.,
St. Tomecki 1 zł., St. Radłowska 1 zł., L. Cieluch 1 zł. 50 g,.
J. Hamny 1 zł.,
A. Sikorski 50 gr., Jan Golas 50 gr. To też wdzięczność nasza,
dla wszystkich ofiarodawców, którzy zrazu mieli dobro naszej
organizacji, nie przebrzmi bez echa wśród nas rezerwistów. Tą
drogą składamy najserdeczniejsze z żołnierskich serc płynące
podziękowanie. "Rezerwiści"
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 27 marzec
SPRAWOZDANIE.
Instruktora Zarządu Powiatowego straży Pożarnych na pow. sieradzki.
Praca zamierzona w ub. roku, a poparta przez Walne Zgromadzenie poza przeprowadzeniem Zjazdów Manewrowych i urządzeniem 2 kursów w rejonach wykonana została w całości. Zjazdy Manewrowe i kursy wspomniane projektowane były w okresie wiosennym r. b.
Jak w ubiegłym roku tak i w roku sprawozdawczym w poczynaniach naszej pracy mieliśmy poparcie ze strony poszczególnych Zarządów i Naczelników Straży.
W okresie sprawozdawczym od 29 maja po dzień dzisiejszy stan Straży na terenie powiatu przedstawia się następująco:
Funkcje N-ków pełnią nast. druhowie:
1) K. Pruski. Sieradz. 2) A. Kuske, Zd. Wola. 3) M. Kaszyński, Warta. 4) R. Cielecki, Szadek. 5) M. Saganowski, Złoczew. 7) J. Grabałowski, Zadzim; 7) E. Nierychlewski, Gruszczyce. 8) W. Jedyński, Wierzchy. 9) E. Kluba, Wróblew. 10) J. Golas, Klonowa 11) P. Fabjańczyk, Brąszewice. 12) St. Sikorski, Brzeźno. 13) Fr. Górski, Burzenin. 14) St. Zach, Barczew. i 15-ty rejon do czasu reorganizacji rejonów pozostaje nie obsadzony.
Ogólna wartość majątku ruch. i nieruchomości Straży na terenie powiatu wynosi około 1 miljona zł. w-g. obliczenia i oszacowania przez Zarządy Straży, zaś wyekwipowanie, uzbrojenie, zaopatrzenie w przęt oraz stan liczebny przedstawia się następująco:
Członków czynnych w strażach — 2682, członków popierających — 1.166, straży wiejskich w powiecie 97, straży małomiasteczkowych 4, straży miejskich 2, drużyn żeńskich samarytańskich poż. 27, oddziałów PW. 6, drużyn O.P. Gaz. 9, świetlic 14, bibliotek 7, kół teatralnych 27, orkiestr 13, chórów 4, remiz drewnianych 45, remiz murowanych 29, remiz betonowych 11, szop na narzędzia 7, wspinalni 3, syren ręcznych 11, dzwonów 84, wyszkolonych naczelników rejonu 8, wyszkolonych naczelników straży 70, wyszkolonych podoficerów straży 99, wyszkolonych poinstruktorów 79, mundurów zwykłych 1.918, mundurów bojowych 863, hełmów 1264, pasów bojowych 371, toporów 649, drabin mechanicznych kon. 1, drabin francuskich 3, drabin drążkowych 11, drabin Szczerbowskiego 50, drabin przystawnych 72, drabin hakowych 26, beczkowozów 126, wozów pogotowia 74, masek gazowych 48, przyrządów ratunkowych 2, sikawek ręcznych 125, sikawek motorowych 5, węży tłocznych 4,664m, apteczek 15, noszy 3, samochodów pożarniczych 4, samochodów osobowych 2, bekadeł alarmowych i trąbek 111.
W roku 1933-34 otrzymały zasiłki z PZUW. następujące Straże w naturze bądź też w gotówce.
Brzeźno 8 mtr. węża sawnego, Bartochów 300 zł. zasiłku na beczkowóz. Leliwa 15 mtr. węża tłocznego 1 parę łączników i drabinę Szczerbowskiego. Chajew 15 mtr. węża tłocznego, 1 parę łączników. Żelisław drabinę Szczerbowskiego. Lipicze beczkowóz 2 kołowy żelazny i 15 mtr. węża. Stanisławów 15 mtr. węża tłocznego. Owieczki 50 zł. na wóz pod sikawkę. Sadokrzyce 30 mtr. węża tłocznego. Tubądzin 30 mtr. węża tłocznego. Klonowa 15 mtr. węża tłocznego i 1 parę łączników. Prusinowice sikawkę przenośna (930 zł.) zapł. 200. Czartorja 15 mtr. węża tłocznego i 1 parę łączników. Kliczków -Mały 2 pary łączników "Polonja". Krokocice 300 zł. na kupno 4 koł. beczkowozu. Starce 15 mtr. węża tłocznego i 4 sawnego. Burzenin 300 zł. zasiłku na 4 koł. beczkowóz. Dąbrowa - Wielka 15 mtr. węża tłocznego. Strzałki 15 mtr. węża tłocznego i 4 mtr. węża sawnego. Niemojew 930 zł. na sikawkę przenośną. Korczew 15 mtr. węża tłocznego. Zd.- Wola syrena elektryczna, 150 mtr. węża tłocznego i 10 par łączników. Rossoszyca 30 mtr. węża tłocznego. Grabina 15 mtr. węża tłocznego i drabinę Szczerbowskiego. Drużbin "Tyfon" syrenę pneumatyczną. Oraczew 15 mtr węża tłocznego. Kuźnica — Błońska 15 mtr. węża tłocznego i 4 mtr. sawnego. Godynice 15 mtr. węża tłocznego i drabinę Szczerbowskiego. Rzechta 200 zł. zasiłku na wóz rekwizytowy. Wośniki 200 zł. zasiłku na wóz rekwizytowy. Wągłczew 6 toporów, 6 pochew i 6 pasów bobowych. Charłupia — Mała 100 zł. na beczkowóz. Polków 930 zł. na sikawkę przenośną. Kłocko 15 mtr. węża tłocznego i 1 parę łączników. Kościerzyna 15 mtr. węża tłocznego i 1 parę łączników. Piaski 30 mtr. węża tłocznego. Wypada mi zaznaczyć, iż przy wydatnem poparciu p. Inspektora PZUW. J Gaweckiego wyekwipowanie Straży w sprzęt posuwa się szybko naprzód.
Z powyżej podanego zestawienia sami zorjentujemy się, iż pomoc PZUW. z każdym rokiem wzrasta.
Pożarów masowych w okresie sprawozdawczym było 1, pojedynczych 91 razem 92. Straty poniesione przez PZUW. za pożar masowy w Prażmowie wynoszą 34.149 zł. Straty pojedyczych wynoszą 106.873. Razem odszkodowania wynoszą 141022 zł.
Jeżeli porównamy statystykę pożarów z lat ubiegłych, to stwierdzić należy, że palność w naszym powiece procentowo się zmniejszyła.
Pomimo przedsięwziętych pewnych poczynań przez odnośne organa w kierunku zapobiegania pożarom, Straże Pożarne również w tym kierunku muszą przedsięwziąć akcję propagandową i nieustawać w dalszej pracy.
Stosownie do wydania nowego regulaminu wyszkoleniowego przez Władze centralne, wydaliśmy okólnik polecający wszystkim Naczelnikom Straży przeprowadzenie wyszkolenia w zakresie I stopnia, niezależnie od tego na przeprowadzanych odprawach oficerskich w rejonach szczegółowo sprawy te były omawiane przezemnie. Pomimo posiadanej przez Naczelników Straży w tym kierunku wiedzy i mimo nakazu Związku Okręg. jak zdołałem stwierdzić prac tych za wyjątkiem kilku Straży nie prowadzi się. Ze względu na konieczność przeprowadzenia wspominanego wyszkolenia Zarząd Powiatowy opracuje plan wyszkolenia i lekcje, które prześle do poszczególnych Straży i dopinguje specjalnie wykonania tego zlecenia.
Straże, które przeprowadzą przeszkolenie do jesieni złożą o tem zameldowanie do Zarządu Powiatowego celem przeprowadzenia egzaminów i na dania tymże odnośnych zaświadczeń i odznak.
Przeszkolenia Straży odbywały się w Strażach w czasie lustracji, inspekcji lub też specjalnie. Przeszkoleń takich przeprowadziłem 24 i 40 ćwiczeń przygotowawczych druż. do zawodów Wojewódzkich.
W dniach 17 i 18 czerwca ub. roku odbyły się eliminacyjne zawody o mistrzostwo województwa łódzkiego w poszczególnych grupach Straży, połączone ze Zjazdem Straży całego województwa. W Zjeździe tym z naszego powiatu wzięło udział 89 Straży w ogólnej liczbie 876 czł. Najliczniej z rejonów miejskich reprezentowany był rejon sieradzki. Z rejonów wiejskich reprezentowany był najliczniej rejon Brzeźno.
Specjalnie podkreślić mi wypada że wszystkie te 89 Straży zasługują na uznanie za zrozumienie i wysiłek pracy naszej organizacji.
W Zjeździe tym nie wzięło udziału 14 Straży, wykaz których posiadamy. W zawodach zaś o mistrzostwo województwa wzięły udział następujące Straże: w II grupie straży miejskich — Sieradz Straż., w IV grupie straży wiejskich — Straż Smardzew.
Mistrzostwo Województwa w grupie Straży miejskich zdobyła Straż Sieradzka tym samem zajmując I miejsce na zawodach jeżeli chodzi o Straż Smardzewską, to dzięki podenerwowaniu się całej drużyny co oczywiście wpłynąć musiało na złe wykonanie ćwiczeń szkolnych Straż Smardzewska zajęła IV miejsce w IV grupie.
Niezależnie od tego w konkurencji ćwiczebnej stanęły z naszego powiatu 4 drużyny żeńskie samarytańskie, a więc Szadek, Wojków, Ralewice i Męka.
Drużyny nasze wzbudziły zachwyt wszystkich widzów. Kolejność miejsc przyznanych przez sąd konkursowy jest następująca: 1 miejsce drużyna żeńska — Szadek, 2 miejsce drużyna żeńska — Wojków, 3 miejsce drużyna żeńska — Ralewice, 4 miejsce drużyna żeńska — Męka.
Pozostałe kilka miejsc zajęły drużyny żeńskie z innych powiatów.
W czasie dokonywania inspekcji przy każdorazowej bytności w Strażach udzielałem Zarządom oraz Naczelnikom Straży wskazówek i porad fachowych. Inspekcji takich przeprowadziłem w Zarządach 23 i w Oddziałach 45.
Alarmów przeprowadzono 63 i w 63 wypadkach stwierdzono gotowość alarmową. Ogólnie biorąc, Straże wykazały wysoką sprawność alarmową. Szybkość wyjazdowa wahała się od 4 do 8 minut.
Prace biurową prowadzę sam i w okresie sprawozdawczym zostało załatwione 465 różnych spraw i wydano kilka okólników.
W zestawieniu liczbowem praca moja przedstawia się następująco: Lustracyj podst. Zarządów przeprowadzono 23, Lustracyj podst. Oddz. przeprowadzono 45, Inspekcyj Zarządów przeprowadzono 17, Inspekcyj Drużyn przeprowadzono 39, Przeszkoleń ćwiczeń szkol. przeprowadzono 74. Przeszkoleń praktycznych przeprowadzono 10. Alarmów przeprowadzono 63. Udział. w posiedz. Zarządów 14. Udział w Walnych Zgromadz. 10 Wstępnych egz. w druż. żeńskich 3. Przeszkoleń Straży Kolej. 7. Odpraw ofic. w rejonach 13. Udział w odprawach instr. 3 Zamierzenia na przyszłość.
Zarząd Powiatowy przewiduje delegowanie 4-ch delegatów na Radę Okręgu.
Zarząd Powiatowy przewiduje zwołanie Rady Powiatowej w I-ym i II-im półroczu.
Lustracyj straży przeprowadzi się 40, Inspekcyj straży przeprowadzi się 40, kontroli polustracyjnych 40, kurs I-go stopnia Dh. N-ków. 1, egzaminów kwalifikacyjnych żeńskich drużyn przeprowadzi Zarząd 4 egzaminów w zakresie I-go stopnia 20, odpraw oficerskich w rejonach przeprowadzi 14, od praw N-ków rejonowych przeprowadzi 1, odpraw K-tek drużyn żeńskich przeprowadzi 3, ćwiczeń kontrolnych w rejonach przeprowadzi 3, dokonanie nowych wyborów na N-ków rejonowych przeprowadzi się 15. Reorganizacja tych Zarządów Straży, które opieszale bądź też wcale nie wykonywują przyjętych na siebie obowiązków.
Instruktor Powiatowy:
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
30 marzec
OBCHÓD IMIENIN
MARSZAŁKA POLSKI JÓZEFA
PIŁSUDSKIEGO W KLONOWEJ.
W dniu 18 marca 1934 roku
o godzinie 18-ej zbiórka miejscowych organizacyj o godz. 19-ej przy
dźwiękach dętej orkiestry capstrzyk.
Po capstrzyku do
zebranych organizacyj w zwartym szyku, oraz Iicznej publiczności
wygłosił przemówienie
Komendant miejscowego Koła Związku Rezerwistów p. por. rez. p.
Ewiak Jan. Na zakończenie wniósł okrzyk na cześć Marszałka,
który powtórzono gromkiemi okrzykami.
Następnie w dniu 19
marca 1934 r. o godz. 7 rano hejnał z wieży kośćielnej, o
godzinie 10 m. 30 zbiórka wszystkich organizacyj przed Urzędem
Gminnym w Klonowej. Jak Z S. Związek Rezerwistów, Straże Pożarne
z gminy Klonowa z
Klonowej, Leliwy, Kuźnicy — Błońskiej i Owieczek, za wyjątkiem
Straży Pożarnej z Lipicza.
Komendę nad
całością prowadził Komendant Zw.
Rezerwistów ppor. rez. p. Ewiak. o godz.
11 m. 15 nabożeństwo w kościele parafialnym w Klonowej. Podczas
nabożeństwa miejscowy
ks. proboszcz wygłosił kazanie o Św. Józefie.
Po nabożeństwie defilada
z przedstawicielami władz miejscowych Komitetu Obchodu lmienin.
Po defiladzie Prezes
Koła Związku Rezerwistów p. Stanisław
Juszczak wygłosił przemówienie.
Na zakończenie wzniósł
okrzyk na cześć Wodza, który powtórzono gromkim okrzykiem.
O godzinie 19-ej w sali
miejscowej Straży Pożarnej odbyła się akademja na którą złożyło
się:
1) zagajenie przez p.
Pol....* kierownika 7 kl. Szk. Powszechnej.
2) odczyt wygłoszony
przez uczniów 7 kl. Szkoły Powszechnej ....* Marszałka.
3) obrazek sceniczny
.....*
4) śpiewy piosenki
okol(icznościowej)**.
5) deklamacje dzieci z
.....*
6) na zakończenie hymn*
......*
Ogólne kierownictwo
nad ......* ....go*.
spoczywało
w rękach p. Po.....* ......* współudziale nauczycielstwa ......*
7 kl. Szk. Powszechnej.
*tekst nieczytelny lub
brak tekstu, przypis autora bloga
**uzupełnienie tekstu
dokonane przez autora bloga
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
15 kwiecień
MIAST ICH
— JEGO ROZBROILI.
Gajowy lasów Nadleśnictwa
Brąszewice Bronisław Tomczyk w okolicy Klonowy natknął się na
2-ch kłusowników mieszkańców wsi Klonowy, Walentego Stefańskiego
i Jana Mielczarka.
Podszedł do nich by ich
rozbroić. W czasie szamotania rozbrojenie przybrało cel odwrotny.
Kłusownicy gajowego rozbroili, zabierając mu rewolwer, zaś na
drogę dali mu "szturchańca". Gdy uszedł kilkanaście
kroków jeden z kłusowników wymierzył ze swej fuzji do niego.
Przestraszony gajowy
pośpiesznie oddalił się do domu. Sąd okręgowy w Sieradzu skazał
zuchwałych kłusowników po 7 dni aresztu.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
18 kwiecień
Niech żywi nie tracą
nadziei i przed narodem niosą oświaty „kaganiec".
W myśl tego hasła
postępuje tutejszy Zarząd Koła Związku Rezerwistów. W dniu 11
kwietnia r. b. odbyło się z inicjatywy tegoż zarządu
organizacyjne zebranie sekcji oświatowej przy Zw.
Rez.
Na przewodniczącego
tejże sekcji wybrany został p. J. Polowy kier. szkoły. Współprace
zaofiarowało nauczycielstwo i grono obywatelstwa miejscowego.
Zadaniem sekcji oświatowej ma być szerzenie oświaty przez odczyty
i pogadanki wśród członków Koła Zw.
Rez. i społeczeństwo. To też tak wzniosłej inicjatywie należy
tylko przyklasnąć. A sekcji oświatowej, która zaczyna swą pracę
od 22 kwietnia r. b. życzyć Szczęść Boże".
Gazeta Świąteczna 1934 nr 2772
Nie kupuj kota w worku. Gospodarz ze
wsi Klonowa w powiecie sieradzkim, Adam Sikorski, miał dużego, ale
psotnego kota, więc chcąc się go pozbyć, wsadził do worka,
zawiązał i zabrał na wóz, aby go wypuścić na targu w Lututowie.
Pod Lututowem, jakzwykle, żydkowie wychodzą i zaczepiają
gospodarzy: — „Ny, a co macie na sprzedaż?” — I do
Sikorskiego podchodzi z tem pytaniem jeden z żydków. — Żywego
tchórza wiozę — mówi gospodarz. Żydek maca worek, bo się
odwiązać boji, żeby tchórz nie uciekł.— „No, ile chcecie?”
—Targ w targ —kupił za 8 złotych. Ucieszony, że taki duży
tchórz, a tak go tanio kupił, bierze żyd worek na plecy i dalej do
miasta. Ale żywego tchórza ze skóry nie opruje. Aby go zabić —
pac workiem o ścianę domu. A tu biedne kocisko podnosi wrzask. Żyd
zdębiał, bo jeszcze takiego wypadku nie było, żeby tchórz miał
koci głos. Odwiązuje worek, a tu kocisko. Obecni w śmiech, a żydek
do Sikorskiego: — Oddawaj pieniądze, tyś mnie oszukał! —
Sikorski mówi: — Nie kupuj kota w worku, pieniędzy nie oddam. —
Dla pewności Sikorski uprzedził policję, że to kot, żeby nie był
karany za oszustwo, bo zrobił to tylko dla śmiechu. Lotem
błyskawicy rozeszło to się po rynku. Ludziska pękają od śmiechu,
a żydek stoji przy Sikorskim i prosi, żeby mu oddał pieniądze.
Ludzie dawaj kupcowi przygadywać a wyśmiewać, no i targ w targ,
żydek na odstępne kupił Sikorskiemu małą buteleczkę wódki i
ten mu dopiero pieniądze zwrócił. Ale co się żydek wstydu
najadł, a ludziska naśmieli, to do dziś dnia wspominają. K. A.
Obwieszczenia Publiczne 1937 nr 15
Wydział Hipoteczny Sekcja
III przy Sądzie Okręgowym w Kaliszu obwieszcza, że otwarte zostały
postępowania spadkowe po zmarłych:
2) Wojciechu Pietrucha i
Mariannie I voto Pietrucha, II
voto Przybyłkowej, właścicielach wieczysto - czynszowej
osady, o powierzchni 6 morgów z dóbr Rządowych Klonów, powiatu
sieradzkiego;
Termin zamknięcia tych
postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 25 sierpnia
1937 roku, w którym to terminie osoby interesowane winny
zgłosić swoje prawa w kancelarii wyżej wymienionego Wydziału
Hipotecznego, pod skutkami prekluzji. 80/37
Echo Łódzkie 1937 maj
Kradzież 880 zł. z
kasetki.
SIERADZ, 15. 5.
Nieznani na razie złodzieje dostali się do agencji pocztowej we wsi
Klonowa po uprzednim wybiciu otworu w
ścianie.
Złodzieje rozbili kasetkę
i zabrali z niej 880 złotych.
Policja prowadzi
energiczne dochodzenie.
Echo Łódzkie 1938 styczeń
Sieradz, 3 stycznia. — W
związku z
obławą na
kłusowników oraz strzelaniną, która miała miejsce w lasach
państwowych nadleśnictwa Klonowo, w
wyniku której został zastrzelony kłusownik
Pawelec Feliks, sędzia śledczy w Sieradzu
zarządził aresztowanie gajowego Ignacego Tarczewskiego.
Tarczewski został
osadzony w więzieniu w Sieradzu.
Echo Łódzkie 1938 sierpień
Pomysłowy fałszerz
przekazów.
B. praktykant pocztowy z
Łodzi
aresztowany w wiosce pod
Sieradzem.
SIERADZ. 21. 8. —
Wielkie wrażenie wywołał przyjazd do wsi Klonowa powiatu
Sieradzkiego inspektora poczt. i teleg. z
Warszawy dr. Wrony i aresztowanie 18-letniego syna zamożnego
gospodarza Stanisława Sikorskiego jako podejrzanego o fałszowanie
przekazów pocztowych, oraz Józefa Piątkowskiego, łodzianina
przebywającego chwilowo u swego kolegi Sikorskiego. Sprawa
przedstawia się następująco: Mieszkaniec Łodzi Józef Piątkowski
był praktykantem w urzędzie pocztowym w Łodzi. W tym charakterze
na niektórych nadchodzących przekazach pieniężnych wymazywał
adres i wpisywał na to miejsce adres swego kolegi Stanisława
Sikorskiego który uczęszczał do szkół w Łodzi. Sikorski
pieniądze otrzymywał i z odbioru kwitował.
Na ślad fałszerzy
natrafił dopiero główny Urząd w Warszawie, który też niebawem
rozpoczął dochodzenie. Stanisław Sikorski przyznał się, że
otrzymywał przekazy pieniężne, za co tylko pobierał po 5 zł. od
przekazu, a resztę sumy oddawał Piątkowskiemu.
Natomiast Piątkowski,
który był w urzędzie tylko praktykantem, gdy poczuł, że grunt
pali mu się pod nogami zwolnił się i dla zatarcia śladów
chwilowo zamieszkał u Sikorskiego w Klonowie.
Sikorski po złożeniu
zeznań został zwolniony, zaś Piątkowski został osadzony w
więzieniu w Łodzi.
Jak informują
powyższy pomysł nadużyć pocztowych jest pierwszym w Polsce.
Głos Chłopski 1948 nr 170
Odbudowa powiatu sieradzkiego
Tempo prac budowlanych w powiecie sieradzkim jest bardzo ożywione. W bieżącym roku wydział Powiatowy wykorzystując pozostałą nadwyżkę budżetową z ubiegłego roku w sumie 19 i pół miliona złotych, przystąpił do budowy domu mieszkalnego dla pracowników samorządowych i lekarzy, zatrudnionych w szpitalu sieradzkim. Roboty rozpoczęto w kwietniu i już 15 września dom oddany zostanie do użytku. Gmach ten posiadać będzie 32 pokoje, podzielone na 6 mieszkań z łazienkami, światłem i centralnym ogrzewaniem.
Jeszcze w tym sezonie rozpoczęta zostanie budowa nowego pawilonu szpitalnego obliczonego na 120 łóżek. Znajdą tam pomieszczenie: dział chirurgiczny i położniczy. Koszt budowy —70 milionów złotych — pokryty będzie z nadwyżki budżetowej Wydziału Powiatowego i z dotacji państwa.
W ubiegłym tygodniu przejęte zostały już wykończone budynki, które mieścić będą międzyszkolną przychodnię dentystyczną oraz stację Opieki nad Matką i Dzieckiem.
Akcja budownictwa rozwija się nie tylko w Sieradzu, ale i na terenie powiatu. Budowany jest w tej chwili ośrodek zdrowia w Złoczewie, którego ukończenie przewidziane jest na październik. Zduńska Wola otrzymała nie dawno nowy ośrodek zdrowia, zatrudniający trzech lekarzy - specjalistów. Poza tym rozszerzany jest ośrodek zdrowia w Zachyniu*, który otrzyma w miejsce dotychczasowych dwóch izb— sześć dobrze wyposażonych pokojów przyjęć.
Na polu odbudowy gmachów szkolnych można również zanotować wielkie ożywienie.
Z początkiem roku szkolnego wybudowano jednopiętrowy gmach we wsi Izabelów gmina Wojsławice, w którym mieści się obecnie szkoła. Rozszerzane jest również powstałe w ubiegłym roku Liceum Pedagogiczne w Zduńskiej Woli, które wkrótce ma otrzymać i internat. Z braku funduszów i materiałów budowlanych wzniesiono baraki we wsiach Kłocko i Sokołów. Mieścić się w nich będą tymczasowo szkoły. Poza tym w Brzeźnie przebudowywany jest barak szkolny, który posiadać będzie centralne ogrzewanie i elektryczność.
W projekcie jest budowa szkół w Oraczewie i Charłupi — gmina Wróblew, w Męce, Klonowie, Roszycy i Szadku.
*Zadzimiu
Głos Chłopski 1948 nr 189
Stan zdrowotny powiatu uległ poprawie
Samorząd powiatu sieradzkiego poświęca bardzo wiele uwagi sprawie podniesienia stanu zdrowotnego w powiecie.
Ostatnio wykończono i oddano do użytku budynek Powiatowego Ośrodka Zdrowia, w którym mieścić się będzie m. inn. przychodnia dentystyczna dla dziatwy szkolnej. Rozpoczęto budowę domu dla lekarzy, zatrudnionych w Szpitalu Miejskim. Dom ten ma być oddany do użytku w dn. 15 września.
Projektuje się budowę nowego pawilonu szpitalnego na 120 łóżek.
W Zduńskiej Woli przystąpiono do remontu specjalnego budynku dla wzorowego Ośrodka Zdrowia, w którym prowadzone będą wszystkie działy lecznicze.
W Złoczewie jeszcze w okresie letnim rb. zostanie postawiony barak, również przeznaczony na Ośrodek Zdrowia.
W najbliższym czasie znacznie powiększony zostanie lokal Ośrodka Zdrowia w Zadziemiu, gdzie zorganizowana będzie również przychodnia dentystyczna.
W 1949 roku samorząd projektuje osiedlić w każdej wsi położną, a w Zadziemiu i Klonowej urządzić specjalne sale położnicze. (Zal).
Głos Chłopski 1948 nr 213
Narady aktywistów
w sprawie lipcowego plenum KC PPR
W niedzielę, 25 lipca br. odbyło się w 7-iu gminach powiatu sieradzkiego zebranie aktywów Gminnych Komitetów Polskiej Partii Robotniczej. Udział w tych zebraniach brało m. inn. 12-tu absolwentów Centralnej Szkoły PPR. Referaty sprawozdawcze z uchwał Lipcowego Plenum wygłosili: w gminie Barczew — tow. Goliński Piotr, w Brzeźniu — tow. Izydorczyk, w Godnicach — tow. Zmaczyński, w Klonowej —tow. Czyborowski, w Wojsławicach — tow. Sznurowski, w Bogumiłowie — tow. Napieracz, w Szatku — 1-szy sekretarz Powiatowego Komitetu Jędrzejczak.
Na zebraniach powzięto rezolucje, w których wyrażano solidarność z uchwałami plenum KC i potępiono zamach na sekretarza Włoskiej Partii Komunistycznej tow. Togliattiego.
(Zch)
Dziennik Łódzki 1950 nr 220
Trudne początki akcji "H" mamy już poza sobą, a o rezultatach jej dawno mieliśmy możność się przekonać. Obecnie na wielką skalę przeprowadzana jest akcja kontraktacyjna trzody chlewnej na rok 1951.
Do ogólnopolskiego planu kontraktacji na rok 1951 przystąpił również powiat sieradzki. Informacji na ten temat udziela nam Jan Czech, instruktor hodowlany trzody chlewnej na powiaty: sieradzki i wieluński.
—Równolegle ze wzrostem pogłowia wzrasta również opłacalność hodowli — mówi ob. Czech. Przyczyniają się do tego dobre ceny gwarantowane przez państwo, oraz zapewniony zbyt i pomoc udzielana przez gminne spółdzielnie.
—Jak przedstawia się sprawa kontraktacji w latach ubiegłych i jakie są przewidywania na rok 1951?
—W roku 1949 zakontraktowaliśmy w dwóch powiatach 12 tysięcy
sztuk. W roku 1951 zakontraktujemy 85 tysięcy tuczników!
—Jakie gminy przodują w kontraktacji i dostawach trzody chlewnej?
—Najlepiej spisuje się do tej pory gm. Klonowa, za nią gminy: Charłupia Mała, Wojsławice, Zduńska Wola, Męka i Wierzchy. Inne gminy zdradzają mniejszą aktywność, lecz mam nadzieję, że się to wkrótce zmieni.
—A czy zrobiono cokolwiek w dziedzinie ujednolicenia pewnych ras w obszarach, gdzie miały by dogodne warunki rozwoju?
—W tym roku zorganizowano 12 zespołów loszek hodowlanych (łącznie 60 sztuk) i trzy zespoły knurów zarodowych (15 sztuk), W południowo-zachodniej części powiatu sieradzkiego przewiduje się hodowlę rasy białej ostrouchej w części północnej hodowlę rasy wielńiej — białej angielskiej.
(W. M.)
-Nie jestem żadnym bohaterem — powiedział skromnie. Robię to, co do mnie należy. Ziemia musi być uprawiana, a ja postanowiłem uprawiać ją jak najlepiej i jak najnowocześniej. To fakt, że każda nowość, którą wprowadzam budzi sensację we wsi, ale mam ogromną satysfakcję, gdy — widząc efekty — starsi gospodarze naśladują mnie.
Dziennik Łódzki 1951 nr
285
W tej czy innej
gromadzie ciągle jeszcze wywiązanie się z obowiązków wobec
państwa hamują bogacze wiejscy. Tych sobiepanków piętnuje nie
tylko opinia gromadzka, lecz ściga ich również prawo. Nasi
korespondenci donoszą: Na wniosek GRN w Godynicach został ukarany
400 zł. grzywny Franciszek Krzemieniak (19,5 ha), który mimo kilkakrotnych upomnień
przynaglających go do odstawy ziemniaków i zboża, nie odstawił
ani kilograma.
Podobnie jak
Krzemieniak postąpili Michał Kowalczyk z Polkowa właściciel 11
ha, oraz Józef Caban z Klonowa (10,5 ha). Za sabotowanie dekretu
rządowego obaj oporni bogacze wiejscy zostali ukarani. Pierwszy
zapłaci 1.000 zł. grzywny, drugi 500 zł.
Poza nimi w pow.
łaskim GRN przedstawiły wnioski o ukaranie: Kazimierza Dyły z
Lutomierska (17,92 ha), Feliksa Kędzierskiego z Izydorowa (13 ha),
Stanisława Łobodę z Rychlewa (9,52 ha), Antoniego Jończyka z
Leszczyny (13,16 ha).
Józef Jejsak z gm.
Zelów, gospodarujący na 16 ha niezłej
ziemi, dowiedziawszy się, że prezydium GRN przekazało wniosek do
PRN Łask o ukaranie go grzywną za upór i sabotowanie dekretu,
natychmiast zmiękł w swym uporze, znalazł zboże i ziemniaki, po
czym odstawił je na punkt skupu, wywiązując się w 100% ze swojego
obowiązku. W ten sposób zaoszczędził 1.000 zł. Tyle bowiem
wynosiłaby grzywna.
Inny znów kułak Wincenty
Kałużny z gmn. Podolin, pow. piotrkowskiego, od 3 lat nie płacił
podatków, nie odsprzedał państwu zboża, ani ziemniaków. Wobec
tego dokonano zabezpieczającego zajęcia gospodarki i o dziwo
Kałużny znalazł natychmiast pieniądze na podatki oraz dostarczył
kartofle.
Dziennik Łódzki 1951 nr
294
WARSZAWA. —
PREZYDENT RZECZYPOSPOLITEJ NA WNIOSEK
PREZYDIUM WOJ. RN W ŁODZI —
POSTANOWIENIEM Z DNIA 8 LISTOPADA 1951 R., ODZNACZYŁ ZA PATRIOTYCZNĄ
POSTAWĘ I WZOROWE WYKONANIE OBOWIĄZKÓW WOBEC PAŃSTWA LUDOWEGO
NASTĘPUJĄCYCH CHŁOPÓW PRACUJĄCYCH WOJEWODZTWA ŁÓDZKIEGO:
BRĄZOWYM KRZYŻEM ZASŁUGI
26. Mokros Stanisław
— gr. i gm. Klonowa,
pow. Sieradz
Dziennik Łódzki 1953 nr
73
100 gromad w pow. łaskim
i 94 w sieradzkim współzawodniczy w kampanii siewnej
Piękna pogoda trwa.
Orki, kultywacja, włókowanie, bronowanie stają się coraz bardziej
powszechne. We wtorek brygada polowa Rolniczego Zespołu
Spółdzielczego w Wojsławicach (pow. sieradzki) zasiała 8 ha owsa.
O dzień wcześniej od Wojsławic przystąpił do siewów personel
resztówki GS Klonowa.
Chłopi z gromady
Józefów w gm. Wygiełzów
(pow. łaski) grupowo wyjechali w pola —pod przewodnictwem
prezesa miejscowego Koła ZSCh Bronisława Tomaszczyka. Podjęli oni
bowiem apel gromady Sędziejowice, która wezwała do
współzawodnictwa wszystkie gromady w powiecie łaskim.
— Nie chcemy być
ostatni, a raczej będziemy się bić o zdobycie pierwszego miejsca —
powiedzieli sobie mieszkańcy Józefowa. Praca w polu posuwa się
szybko naprzód. Chodzi i o to, kto z gromady wysunie się na czoło
jako przodownik.
NIE DAMY SIĘ WYPRZEDZIĆ
W Sędziejowicach nie
mniejszy ruch na polach.
— Jeśliśmy
podpisali umowy, to po pierwsze słowa trzeba dotrzymać, a po wtóre
świecić przykładem innym i nie dać się wyprzedzić!
Jest to zdanie olbrzymiej
większości gromady.
Tych 40 mało i
średniorolnych chłopów, którzy podpisali zobowiązanie, że na
swych podmokłych w niektórych miejscach polach przekopią bruzdy i
przegony — zadanie swoje już wypełniło. Oziminy nie wymokną.
Inna grupa w liczbie 10
przystąpiła do włókowania pól zoranych jesienią — chodzi o
zachowanie zapasu wilgoci w glebie.
Grupa 20 gospodarzy
zapoczątkowała w gromadzie bronowanie ozimin. „Nie
praktykowaliśmy nigdy tego sposobu, ale skoro bronowanie zostało
wypróbowane w Kraju Rad i w wielu okolicach Polski, to czemu nie —
powiadają i z wielką ostrożnością wzruszają ziemię na
zaskorupiałych oziminach.
Siew rzędowy zobowiązało
się wykonać 70 sędziejowiczan, a umowę na siew wyłącznie
ziarnem kwalifikowanym dobrze doczyszczonym i zaprawionym środkami
chemicznymi podpisało 30.
DALSZE ZOBOWIĄZANIA
80 chłopów zrozumiawszy
znaczenie właściwego nawożenia gleby, wywozi obornik, niezwłocznie
go rozstrząsa i przyoruje, „aby nie ulotnił się cenny azot".
Ci sami zobowiązali się również obsiać roślinami pastewnymi 40
ha czyli o 5 ha więcej niż w roku ub., aby przez zwiększenie bazy paszowej móc rozszerzyć
hodowlę i wzrost wydajności mleka. W tym celu zostanie wykorzystany
każdy najmniejszy kawałek ziemi dotychczas leżący ugorem.
Również w celu
zwiększenia pasz 40 rolników postanowiło do 10 kwietnia
przeprowadzić wiosenną pielęgnację łąk oraz zasilić je
nawozami sztucznymi, bądź naturalnymi.
Należy podkreślić, że
podobne zobowiązania oraz przystąpienie do współzawodnictwa w
pow. łaskim podpisało 100 gromad, a w pow. sieradzkim 94 (dane z
dnia 23 marca br ).
W ostatniej chwili
dowiadujemy się, że orki całkowicie już zostały zakończone w
RZS Małków i w gromadzie Kobyla Miejska w gm.
Szadek.
A W SIERADZU
W dniu 24 bm. do Wydziału
Rolnictwa i Leśnictwa przy Prezydium PRN w Sieradzu wpłynęło
następujące pismo:
„Przedsiębiorstwo
Skupu Owoców i Warzyw w Sieradzu, doceniając znaczenie toczącego
się współzawodnictwa w naszym rolnictwie o jak najrychlejsze
ukończenie siewów wiosennych — stawia do dyspozycji Prezydium PRN
na przeciąg 6 dni 1 parę koni (z kompletną uprzężą) w celu
wykorzystania jej w pracach polnych przez jedną ze słabiej
zagospodarowanych spółdzielni produkcyjnych, bądź przez
małorolnych chłopów nie posiadających siły pociągowej"
„Równocześnie
wzywamy do pomocy rolnictwu: Powiatową Zbiornicę Jajcarską. Zarząd
Młynów Sieradzkich oraz PZGS".
Na podstawie powyższych
danych, które jedynie w przybliżeniu dają obraz niedawno
zapoczątkowanej fali współzawodnictwa, można śmiało powiedzieć,
że wiosenna kampania siewna zostanie ukończona wcześnie, co
łącznie z lepszą uprawą ziemi, z racjonalniejszym stosowaniem
nawozów oraz z wysiewem większych ilości nasion kwalifikowanych
podniesie znacznie plony.
Dziennik Łódzki 1969 nr
51
Czyn 25-lecia PRL
Wezwanie
rolników z Klonowej
W czwartek, 27
lutego br. odpowiadając na apel robotników z Huty „Warszawa"
do uczczenia 25-lecia PRL — rolnicy ze wsi Klonowa, pow. Sieradz
wezwali wszystkie kółka rolnicze i wszystkie wioski w całym
województwie do podejmowania zobowiązań produkcyjnych i czynów
społecznych. Sami oni po ciekawym, żywym zebraniu
obrachunkowo-sprawozdawczym kółka rolniczego, w którego obradach
uczestniczyli m. in. Henryk
Tomczak, sekretarz KW PZPR i Tadeusz Płaska, prezes WZKR uchwalili
zwiększyć produkcję czterech zbóż z 23,5 q średnio z hektara
obecnie do 25 q w roku 1970 i o 2 proc. powiększyć obsadę bydła na 100 ha użytków
rolnych.
Kółko rolnicze pomoże
własnym sprzętem wybielić do 20 maja br. wszystkie obory we wsi
oraz przeprowadzić roboty przy budowie dróg za sumę 20 tys. zł.
Do 31 maja rolnicy — członkowie kółka wykonają kontraktację
zbóż pod zbiory 1970 r.
W ramach licznych prac o
charakterze produkcyjnym, rolnicy z Klonowej zastosują chemiczną
ochronę roślin przeciw chwastom i stonce ziemniaczanej na całym
areale uprawianych roślin. Będą oni również aktywnie
uczestniczyć w praktycznym szkoleniu w czasie lustracji pól w maju, czerwcu i sierpniu.
U.
* *
Na apel hutników
"Warszawy" odpowiadają załogi dalszych łódzkich
przedsiębiorstw.
Dziennik Łódzki 1969 nr
244
Ponadto Komenda
wojewódzka straży pożarnych zanotowała inne, mniejsze pożary. Są
wśród nich: (...) dom mieszkalny w Dzierżąznej, pow. Sieradz oraz
2 hektary lasu w Klonowej, pow. Sieradz. (z)
Dziennik Łódzki 1972 nr
172
Warto go naśladować...
Do Janka
Leszczyńskiego, rolnika ze wsi Grzyb zaprowadził nas mieszkaniec
Klonowej Krzysztof Sikorski. On też udzielił pierwszych informacji
o młodym gospodarzu.
— Janek miał
ciężki start. Był 7-letnim chłopcem, kiedy zginął mu ojciec.
Pozostał z matką i 4-letnia siostrą na 20 ha gospodarstwie. Już
jako dziecko w miarę sił i możliwości starał się pomagać
matce. Ziemia jest w Grzybie słaba. Przeważa V i VI klasa. Nic więc
dziwnego, że gospodarstwo zaczęło upadać. Bolało to widać
chłopca, bo już jako uczeń szkoły podstawowej wziął się
solidnie do roboty. W klasie VII ukończył kurs przysposobienia
rolniczego. Zdobytą wiedzę wprowadzał na co dzień w swojej
gospodarce. Wszyscy podziwiali jak pracował i uczył się od świtu
do nocy. Z czasem kupił sobie ciągnik i wiele innych maszyn
rolniczych. I przyszły efekty. Dziś o Janku wszyscy mówią —
doświadczony rolnik. Starsi chętnie korzystają z jego rad. A ma on
przecież dopiero 21 lat...
Niestety, nie zastaliśmy
Janka w domu. — Brata trudno złapać, bo ciągle jest w polu u
siebie lub u innych, albo jedzie gdzieś w teren. Dużo pracuje
społecznie — poinformowała nas siostra.
Dziewczyna pokazała nam obejście. Wszędzie widać rękę dobrego
gospodarza. Porządek panuje na
podwórku i w budynkach gospodarczych. W chlewie stoi 26 dorodnych
tuczników. — Trzy maciory będą miały małe. Janek specjalizuje
się w hodowli — powiedziała nam z dumą dziewczyna. Ma zamiar
budować nowoczesną chlewnię. — Brata można spotkać dziś w
Sieradzu. Pojechał na zebranie do Zarządu Powiatowego ZMW.
Spotkaliśmy. Janek
Leszczyński czekał na rozmowę z „agromą".
-Dostałem nagrodę —
informuje nas — rozdrabniacz do pasz, za wicemistrzostwo w skali
kraju w plebiscycie o tytuł młodego mistrza plonów. Chcę
załatwić, aby maszyny nie przysyłali z Łodzi. Po co wieźć tyle
kilometrów, jak można ją dostać w Sieradzu.-Nie jestem żadnym bohaterem — powiedział skromnie. Robię to, co do mnie należy. Ziemia musi być uprawiana, a ja postanowiłem uprawiać ją jak najlepiej i jak najnowocześniej. To fakt, że każda nowość, którą wprowadzam budzi sensację we wsi, ale mam ogromną satysfakcję, gdy — widząc efekty — starsi gospodarze naśladują mnie.
— Janek jest
skromny, on robi nie trochę, ale wykonuje ogrom pracy — dodają
jego koleżanki z organizacji. Zawiązał we wsi koło ZMW. W
świetlicy, którą założył odbywa się wiele imprez. Jest tam
telewizor, adapter, prasa. Rolnicy spotykają
się w niej na kursach oświatowo-politycznych. Działa w świetlicy
zespół przysposobienia rolniczego, którego opiekunem jest Janek.
Jest on również członkiem prezydiów wojewódzkiego i powiatowego
zarządów ZMW. przewodniczącym Zarządu Gromadzkiego, członkiem
Komitetu Gromadzkiego PZPR, przewodniczącym Klubu oraz prezesem
spółki wodnej, która powstała z jego inicjatywy. Zarząd
Gromadzki ZMW w Klonowej, któremu przewodniczy, zdobył ostatnio
puchar przechodni przewodniczącego ZP ZMW.
— Długo można by
jeszcze mówić informują koledzy Janka — o jego pracy i funkcjach
społecznych. To on przecież był inicjatorem założenia we wsi
elektryczności. Dzięki dobrej współpracy ze strażą od 5 lat we
wsi nie było pożaru a koło ZMW w Grzybie otrzymało w tym roku za
pracę profilaktyczną nagrodę w postaci magnetofonu.
— Sporo czasu
poświęcamy w naszej działalności walce z przestępczością —
wtrąca do rozmowy Janek. — Osiągnięciem naszym jest fakt, że
wyeliminowaliśmy na swoim terenie tradycyjne dotąd bójki na
zabawach. Bardzo się ucieszyłem, że znalazłem się w grupie
najlepszych w kraju młodych rolników. Wyróżnienie to, traktuję
jako doping do jeszcze lepszej pracy. Od września będę kontynuował
naukę w telewizyjnym technikum rolniczym.
Kiedy wracaliśmy do
Łodzi przypominaliśmy sobie, co jeszcze mówili o Janku
Leszczyńskim jego sąsiedzi: to dobre dziecko „stary"
gospodarz, mądry i pracowity chłopak, a ilu ludziom on pomógł...
Dzięki niemu do naszej wsi, długo zacofanej, trafiła
nowoczesność... Takiego trzeba dawać za przykład
Warto go naśladować?
Jan Piotr Dekowski, Strzygi i Topieluchy
O okrutnym dziedzicu
klonowskim
Może dwieście, a może
i więcej łat temu siedział w klonowskim dworze bardzo zły
dziedzic. Zwali go diabelskim opętańcem. Gadali, że miał spółkę
ze złymi duchami.
Był on wielkim zdziercą
i okrutnikiem. Swoje wygody i dostatki zdobywał nie własną pracą,
ino za ludzką krzywdę. Dopuszczał się rozmaitych okrucieństw,
które wołały o pomstę do Boga. Swoich
poddanych bił, wykręcał im ręce, wypędzał ludzi z ojcowizny,
więził, a nawet zabijał. Toteż nie było chałupy, w której by z jego
przyczyny nie lały się łzy i nie padały okropne przekleństwa.
Pewnego dnia i na złego
pana przyszła bieda, poznał, co to cierpienie.
Stało się to akurat w
Niedzielę Trójczą, w samiuśką sumę. Kiedy przejeżdżał wedle
starego młyna, zawalił się pod nim mostek przy byłku i upustach
młyńskich. Razem z końmi i pojazdem wpadł w odmęty wodne i tak
się sromotnie potłukł i skąpał, że ciężko zachorzał.
Było z nim już tak źle,
że mu nawet plebana sprowadzili z Panem Jezusem i świętymi
olejami. Ale bóle i gorączkę przemógł i w piątym miesiącu
wstał.
Poddani mieli nadzieję,
że przez chorobę poprawi się i odmieni swoje postępowanie.
Niestety, wkrótce okazało się, że podłość i okrucieństwo z
niego wcale nie wylazły, bo dalej znęcał się
nad biednym ludem.
Powiadają, że dopiero
po śmierci za swoje draństwa jako pies odbywał pokutę w ogrodzie,
wedle białego dworu.
Przekazał Jan Caban, ur.
w 1874 r., rolnik z Grabskiej Wsi. Był synem Rocha, sołtysa, ur. w
1841 r. W Sieradzkiem w tej rodzinie najdłużej przetrwała pamięć
o czasach pańszczyźnianych.
Jan Piotr Dekowski, Strzygi i Topieluchy
Śmierć Wawrzyna
Kamy
Któregoś dnia ekonom
doniósł dziedzicowi klonowskiemu, że kmiotek, niejaki Wawrzyn
Kama, buntuje się przeciw porządkom dworskim i nie chce pracować.
Dziedzic rozkazał zaraz
go do siebie przyprowadzić, i polecił też przywołać innych
poddanych, co w tym czasie pracowali na gumnach i na warzywniku.
Gdy się zeszli, wprzódzi
wygłosił do nich mowę, a jakże, jak to należy z potułą słuchać
pana i jego pomocników, a potem wziął do ręki rzemienny harap i
zaczął nim bić Kamę przywiązanego do
słupa.
Bił po plecach, po
głowie...
Kama nie krzyczał, nie
rozpaczał, ino milczał jak zaklęty nawet wtedy, kiedy zaczęła
ściekać po nim krew.
W czasie bicia same ino
kobiety płakały.
Najgłośniej płakała
kobieta Kamy. Kiedy zobaczyła, że jej Wawrzyn omdlał, rzuciła się
dp nóg okrutnika z błaganiem o litość, ale ten odepchnął ją
butem i dalej w zapamiętaniu i
oślepieniu bił...
Kiedy od słupa odwiązano
Kamę i położono na trawie, okazało się, że Kama już nie żył.
Kobieta Kamy z wielkiej
boleści trzeciego dnia całkiem oszalała. Wkrótce jednej nocy
puściła z dymem dwór i stodoły dworskie, a potem z krzykiem, jak
zraniony ptak, uciekła na grzęzawiska,
gdzie na zawsze przepadła.
Boże, zlituj się nad
jej duszą.
Przekazał Jan Caban, ur.
w 1874 r., rolnik z Grabskiej Wsi. Był synem Rocha, sołtysa, ur. w
1841 r. W Sieradzkiem w tej rodzinie najdłużej przetrwała pamięć
o czasach pańszczyźnianych.
Jan Piotr Dekowski, Strzygi i Topieluchy
Dworski kat
Z okrucieństwa słynęli
też i ekonomowie. Zresztą, co tu gadać, tacy oni byli i ich
panowie, bo taki dzban, jaki pan, jaka matka, taka natka.
W Klonowej największym
katem okazał się ekonom, niejaki Dranowski, wielki sługus, hulaka
i okropny babiarz. Z nakazu pańskiego miał on dozór nad
spichlerzem i poddanymi, których
wyprawiał po sól do kopalni lub ze zbożem pod Warszawę. Miał ci
ten hycel bicz z ołowianą gałką, którym za najdrobniejszy
występek bił bez litości, gdzie ino popadło. Bił
nie tylko we dworze i w drodze, ale także w karczmie, gdzie często
zaglądał, chlał gorzałkę na umór i bałamucił dziewki.
Toteż nikt się nie
zdziwił, kiedy któregoś dnia wietrznego na wiosnę pan ekonom jak
spasły wieprz zawisł na suchym ostychu suśni, co rosła wedle
Świńskiej Drogi.
Ludzie jeno w głowę
zachodzili: czy hycel sam się obwiesił, czy też go ktosik obwiesił
na stryczku konopnym za jego wszystkie nikczemności.
Później koło suśni
straszyło, a we wsi po chałupach ludzie śpiewali:
Na co ci to przyszło
Dzisiaj dworski kacie,
Lepiej było z żonką
Siedzieć sobie w chacie.
Lepiej było dzieci
Kolibać wieczorem,
Niż na drzewie wisieć
Pod tym ciemnym borem.
Przekazał Jan Caban, ur.
w 1874 r., rolnik z Grabskiej Wsi. Był synem Rocha, sołtysa, ur. w
1841 r. W Sieradzkiem w tej rodzinie najdłużej przetrwała pamięć
o czasach pańszczyźnianych.
Stapiochy ze Słownika Geograficznego to właściwie Staniochy. Błąd wynika z interferencji alfabetów cyrylickiego i łacińskiego: Стапіохы, n podobne do п (p). To się kilka razy w Słowniku zdarza. Zapis Стапіохы pochodzi z 1881 r. z wykazu: Список населенным местностям Калишской губернии, с показанием расстояния каждой местности от губернского и уездного городов и гминного управления. Калиш 1881. [Spisok naselennym mestnostjam Kalishskoj gubernii, s pokazaniem rasstojanija kazhdoj mestnosti ot gubernskogo i uezdnogo gorodov i gminnogo upravlenija. Kalisz 1881.]
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Paweł
Dziękuje za za cenną uwagę i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń