Zajączkowski:
Karczówek-pow. sieradzki
1) 1386 T. Sir. I f. 12, por. Koz. I, 165: Carczeuo - Nicolaus de C.
2) XVI w. Ł. I, 440, 442: Carczow - villa, par. Szadek, dek. szadkowski, arch. uniejowski. 3) 1552-1553 P. 228: Karczow - par. jw., pow. szadkowski, woj. sieradzkie. 4) XIX w. SG III, 837: Karczówek - wś i kol., par. i gm. Szadek, pow. sieradzki.
1) 1386 T. Sir. I f. 12, por. Koz. I, 165: Carczeuo - Nicolaus de C.
2) XVI w. Ł. I, 440, 442: Carczow - villa, par. Szadek, dek. szadkowski, arch. uniejowski. 3) 1552-1553 P. 228: Karczow - par. jw., pow. szadkowski, woj. sieradzkie. 4) XIX w. SG III, 837: Karczówek - wś i kol., par. i gm. Szadek, pow. sieradzki.
Taryfa Podymnego 1775 r.
Karczowek, wieś, woj. sieradzkie,
powiat szadkowski, własność szlachecka, 5 dymów.
Czajkowski 1783-84 r.
Karczowek, parafia szadek, dekanat
szadkowski, diecezja gnieźnieńska, województwo sieradzkie, powiat
szadkowski, własność: Tarnowscy.
Słownik Geograficzny:
Karczówek, wieś i kol., pow. sieradzki, gm. i par. Szadek, odl. od Sieradza w. 26; wś ma dm. 4, mk. 30; kol. dm. 16, mk. 81.
Spis 1925:
Karczówek, wś i kol., pow. sieradzki, gm. Szadek. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 29. Ludność ogółem: 239. Mężczyzn 118, kobiet 121. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 239. Podało narodowość: polską 239.
Wikipedia:
Karczówek-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie zduńskowolskim, w gminie Szadek. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego.
Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
KARCZÓWEK par. Szadek, p. zduńskowolski Kotliny Mniejsze, Sikucin w 1783 roku Tarnowskich. W 1912 r. wieś i kolonia we władaniu dawnych czynszowników i cząstkowych właścicieli. (SGKP t.3, s.837,PGkal.)
1992 r.
Akta metrykalne (Parafia Szadek) 1698
Grudzień
21 tego samego. Ja, Albert Syliński,
wikary, ochrzciłem dziecko Urodzonych Wawrzyńca Papieskiego i
Katarzyny Karczewskiej, prawowitych małżonków, przebywających we
wsi Karczówek, których dziecku nadałem imię Wiktoria. Rodzice jej
chrzestni Urodzony Albert Karczewski i Anna Karczewska.
Akta metrykalne (Parafia Szadek) 1750
Karczówek.
Dnia 19 września 1750. Ja, Teodor
Manty kaznodzieja części kościoła szadkowskiego, ochrzciłem
dwoma imionami Mateusz i Tomasz, dziecko Urodzonych Franciszka i
Wiktorii Chodakoskich, prawowitych małżonków. Rodzicami
chrzestnymi byli Urodzony Józef Grabiński i Urodzona Helena
Kłosowska.
Akta metrykalne (Parafia Szadek) 1756
Karczówek
Roku, jak wyżej, dnia 4 listopada, ten
sam, jak wyżej, ochrzcił imieniem Karol, dziecko Urodzonych
Walentego i Domiceli z Czartkowskich Bogusławskich, prawowitych
małżonków. Rodzicami chrzestnymi byli Urodzeni Józef Czepiłkowski
i Franciszka Czartkowska.
Dziennik Obwieszczeń Rządowych i
Prywatnych dla Królestwa Polskiego 1827 nr 110
Sąd policji poprawczej wydziału
piotrkowskiego. Marcin Balcerzak z wsi Karczowki powiatu
szadkowskiego, będąc o kradzież podejrzany i zaaresztowany,
wyznał, że w ostatnich dniach Czerwca r. b. uciekłszy z Karczowki
przechodząc grobla pod miastem Sieradzem napotkał człowieka
pijanego leżącego na ziemi z odkrytą głową od którego kapelusz
z pieniędzmi w szmacie będącemi leżał z daleka, te więc
pieniądze których wedle jego twierdzenia było złp. 27 wziął. Że
zaś obwiniony Balcerzak niebył w stanie wskazać imienia nazwiska,
ani zamieszkania tego poszkodowanego, wzywa się go więc niniejszym,
aby wciągu miesięcy trzech od daty dzisiejszej wraz z stosownemi
dowodami dla odebrania depozytu w sądzie naszym stawił się, wrazie
bowiem przeciwnym kwota ta skarbowi przysądzoną zostanie. — w
Piotrkowie d. 10 Sierpnia 1827. J. Siedlecki
Gazeta Warszawska 1827 nr 232
Sąd Policyi Poprawczey Wydziału
Piotrkowskiego.
Marcin Balcerzak z wsi Karczówki
Powiatu Szadkowskiego będąc o kradzież podeyrzany i zaaresztowany,
wyznał że w ostatnich, dniach Czerwca r. b. uciekłszy z Karczówki,
przechodząc groblą pod miastem Sieradzem napotkał człowieka
piianego, leżącego na ziemi z odkrytą głową, od którego
kapelusz pieniędzmi w szmacie będącemi leżał zdaleka, te więc
pieniądze, których wedle iego twierdzenia było zł: Pol: 27,
wziął. Że zaś obwiniony Balcerzak nie był wstanie wskazać
imienia, nazwiska, ani zamieszkania tego poszkodowanego; wzywa go
więc ninieyszem, aby w ciągu miesięcy trzech od daty dzisieyszey
wraz z stosownemi dowodami dla odebrania Depozytu w Sądzie naszym
stawił się, w razie bowiem przeciwnym, kwota ta Skarbowi
przysądzoną zostanie. W Piotrkowie dnia 10 Sierpnia 1827 roku.
J. Siedlecki.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1838 nr 88
Zawiadamia szanowną publiczności iż
w dniu 5(17) maja 1 838 r. przed Rejentem powiatu Szadkowskiego
Kajetanem Szczawińskim odbywać się będzie publiczna licytacya wsi
Karczowka w powiecie Szadkowskim położonej, na rzecz Rozalii
Bielskiej, przeciwko Sukcessorom po ś. p. Józefie Zabłockim
dziedzicu rzeczonej wsi pozostałym, na satysfakcyą summy złp. 690
z procentem należnej, na lat trzy po sobie idące od S. Jana
Chrzciciela r. b. poczynając, do tegoż samego dnia w r. 1841
kończące się, roczna dzierżawa wsi Karczówka wynosi złp. 600.
Warunki do licytacyi przejrzane bydź mogą u Rejenta Szczawińskiego
w Szadku w każdym czasie.
Szadek dnia 3 (15) stycznia 1838 r.
Stanisław Jackowski K. P. S.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1843 nr 145
(Ν. D. 3127). Pisarz Kancellaryi
Ziemiańskiej Gubernii Kaliskiej.
Do regulacyi spadków po:
2 Antoniego Pstrokońskiego właściciela
dóbr Młodawina Wygiełzowa w Okręgu Szadkowskim, tudzież w
łaściciela Kapitałów to jest 156 rs. z karą 15 rs. na dobrach
Kościerzуnie, 423 rs. na dobrach Będkowskiej Woli w Okręgu
Sieradzkim; 150 rs. na dobrach Młodawinie Dolnym; 76 rs. kop. 50 i,
na dobrach Karczówku i ewikcyi względem900 rs. na dobrach Podłówku
w Okręgu Szadkowskim, tych dwóch ostatnich kwot, sposobem tylko
zastrzeżenia zapisanych, wreszcie współwłaściciela summy 3,300
rs. na dobrach Charłupi Wielkiej w Okręgu Sieradzkim położonych,
wszystkich w dziale IV zabezpieczonych.
(...) wyznacza się termin na dzień 2
(14) Stycznia 1844 r. przed podpisanym Pisarzem Kancellaryi
Ziemiańskiej zwezwaniem na tenże termin Interessentów pod
prekluzyą.
w Kaliszu dnia 18 (30) Czerwca 1843 r.
Korzeniowski.
Kurjer Warszawski 1852 nr 47
W dniu 5 b. m. odprowadzone zostały na
wieczny spoczynek, zwłoki ś. p. Jana Nakielskiego, Dziedzica wsi
Karczówka w Pcie Sieradzkim, do Kościoła parafialnego Szadek, a
następnie złożone w grobie familijnym. Obywatel ten w wieku lat
66, opuszczając żonę, dwóch synów i córkę, pogrążył ich w
nieutulonym po sobie smutku. Ci zaś co umieją cenić nieskazitelne
postępowanie, miłość bliźnich, pomoc biednym, pospieszyli
przybyć, nietylko dla oddania ostatniej usługi, ale przekonania
ludzi, że cnota choć po śmierci, bez nagrody nie zostaje. — O.S.
C.G.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1852 nr 134
(N. D. 2675) Pisarz Kancellaryi
Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiej w Kaliszu.
Po zgonie Jana Nakielskiego właściciela
dóbr Karczówek w Ogu Szadkowskim, otworzył się spadek do
regulacyi którego wyznacza się termin prekluzyjny na dzień 10 (22)
Grudnia 1852 r. przedemną Pisarzem Kancellaryi Ziemiańskiej w
Kaliszu odbyć się mający.
w Kaliszu d. 23 Maja (4 Czerwca) 1852
r.
J. Zengteller.
Kurjer Warszawski 1866 nr 108
Komisja Likwidacyjna w Królestwie
Polskiem, podaje do powszechnej wiadomości, iż wynagrodzenia
likwidacyjne: w ilości rs. 512 kop: 72, przypadające na mocy
rozporządzenia Komisji z d. 29 Kwietnia (11 Maja) r. b., Teodorowi
Nakielskiemu, właścicielowi dóbr Karczówek, położonych w
Gubernji Warszawskiej, Powiecie Sieradzkim, Gminie Starostwo-Szadek,
wysłane zostało do Kassy Powiatu Kaliskiego, celem wypłaty komu
należy.
Gazeta Kaliska 1893 nr. 46
D. 13 we wsi
Karczówku pow. Sieradzkim zmarł nagle
44 letni Wawrzyniec Majchrzak.
Gazeta Kaliska 1893 nr. 46
D. 16 we wsi
Karczówku pow. Sieradzkim zmarł nagle
po spożyciu jadowitych grzybów 9
letni Stanisław Chanecki.
— (s) Zabójstwo. W nocy z 1 na 2 lipca b. r. gajowy lasów państwowych leśnictwa Szudek Gabryś zastrzelił z fuzji Antoniego Placka z Karczówka.
Charakterystycznem jest przy jakich okolicznościach zastrzelił gajowy Placka, gdyż Placek siedział na wozie i jechał szosą w stronę Łodzi i na wozie został zabity.
Szczegóły podamy w następnym numerze.
SZADEK.
— (s) W nocy z dnia 1 lipca br. o godz. 23 m. 30 gajowy lasów państwowych leśnictwa Szadek Teofil Gabryś zatrzymując wóz na szosie Szadek-Lutomirsk z kradzionym drzewem z jego rewiru, pomimo że na krzyk Gabrysia „stój" niechcieli stanąć, lecz jak zeznaje gajowy Gabryś było ich kilku i zaatakowali go, ten strzelił 2 razy w górę lecz to nie pomogło, następnie strzelił do jednego ze złodzieji kładąc go trupem na miejscu. Okazał się nim Anotni Placek lat 67 z Karczówka gm. Szadek.
Gajowego Gabrysia aresztowano, jak również aresztowano jednego z uczestników zięcia zabitego Zygmunta Gorazdę z tejże wsi.
Jeżeli wziąć pod uwagę z jednej strony może być, że użycie broni gaj. Gabrysia nie było właściwe lub zawcześnie a z drugiej strony gdy Gabryś dowiedział się że Placek i inni pojadą z drzewem kradzionem z jego rewiru, udał się natychmiast do leśniczego, gdzie nikogo nie zastał. Urlopowany leśniczy wyjechał, a zastępcy na miejscu nie było. Udał się do post. policji Szadek, gdzie i tam nie dano mu natychmiast pomocy, więc aby bronić państwowego mienia zmuszony był sam się udać bez żadnej pomocy, gdzieś daleko na swój rewir, gdzie liczył że spotka się ze złodziejami, a tu już godzina dobiega północy.
I cóż się okazało: wobec przeważającej siły przeciwników zmuszony był użyć broni, najpierw strzelając na postrach lecz złodzieji tem nieustraszył, jak zeznaje Gabryś zaczęli go atakować trzymając kije w rękach i we własnej obronie strzelił do jednego ze złodzieji kładąc go trupem na miejscu.
Także wziąwszy pod uwagę władze przełożone ceniły gaj. Gabrysia jako zdolnego który pilnie strzegł powierzone jego pieczy mienie państwowe. Wypadku niewłaściwego użycia broni nigdy niebyło.
Zabity Ant. Placek za czasów rosyjskich odsiadywał karę na Syberji, a za czasów okupacji niemieckiej i czasów polskich był kilkanaście razy karany więzieniem za różne kradzieże, także aresztowany zięć jego Gorazda odsiadywał kilka kar więziennych, a nadto poszukuje go urząd śledczy w Kaliszu.
Teraz jest zabity, a za jego czyny Bóg go osądzi.
— (s) Pożar. Nad ranem dnia 19 bm. o godz. 3 w zagrodzie Antoniego Smaszyńskiego we wsi Korczówku gm. Szadek wybuchł pożar, wskutek czego spaliło się: obora drewniana, 3 szopy, stodoła z całym tegorocznym sprzętem, 2 konie, 4 krowy, 2 świnie, 30 kur, 40 gęsi, 7 indyk, uprząż, narzędzia rolnicze i psy na łańcuchach na ogólną sumę około 20.000 zł. Pożar powstał prawdopodobnie z podpalenia.
Z powiatu sieradzkiego.
SIERADZ.
(s) Wyrok uniewinniający. Dn. 1 lipca br. o godz. 11 i pół wieczorem na odcinku szosy Szadek—Lutomirsk w odległości 1 klm. od Szadku został zastrzelony z pistoletu samoczynnego mieszkaniec wsi Koresówek gminy Szadek Antoni Placka lat 67 przez gajowego lasów państwowych. Teofila Gabrysia. Gajowy Teofil Gabryś otrzymał poufną wiadomość że dnia 1 lipca br. będą przejeżdżali wyżej wzmiankowaną szosą złodzieje, którzy z lasów państwowych nakradli drzewa celem spieniężenia go w Lutomiersku. Gajowy zwrócił się o pomoc do policji z prośbą o przydzielenie mu posterunkowego, gdyż obawiał się sam wszcząć sprawę z amatorami cudzej własności. Po spełnienieniu swego obowiązku na posterunku poszedł Gabryś pełnić obowiązki związane ze swą służbą.
Wypadki nie kazały na siebie długo czekać przeciwnicy jeden swego obowiązku, a drugi złych swych skłonności spotkali się jak tłomaczy Gabryś użył w własnej obronie broni. Padły strzały na postrach i ostatni w obronie własnej i Placek Antoni legł trupem. Pozbawienie życia człowieka jest rzeczą straszną, lecz przecież może role zmieniłyby się o drobny ułamek sekundy i los dosięgnąłby człowieka obowiązku, gdyby energicznie niezareagował. Sąd Okręgowy po gruntownym zbadaniu sprawy, mając na pewno na względzie miejscowe warunki faktyczny stan sprawy zabójcę uniewinnił.
Trudne jest czasami w życiu pogodzić obowiązek z najżywtniejszymi uczuciami człowieka. Życie wymaga ofiar by całość odniosła korzyści. Jednostka szkodząca ogółowi musi być usunięta ze społeczeństwa by nie zarażać złym przykładem i innych. Obowiązek zaś służbowy musi stać na straży korzyści ogółu. Nie pochwalamy czynu zabójstwa człowieka, lecz kara powinna dosięgnąć człowieka złych czynów. W interesie obu stron leży by władze funkcjonarjusza odpowiednio oceniły lecz przeniosły go w inne strony.
— (s) Z polowań. Towarzystwo Łowieckie w Sieradzu urządziło już na terenach wydzierżawionych dwa polowania. Pierwsze odbyło się w Szadku w lasach państwowych w rewirach Karczówek i Kobyla, gdzie zabito 10 zajęcy.
Drugie polowanie odbyło się w rewirze Piaski (w pierwszej połowie) gdzie „ośmiercono” 23 zajęcy, 3 lisy i 1 królika. Należy nadmienić, że w drugiej połowie tegoż rewiru, niewydzierżawionego Kółkowi Myśliwskiemu odbyło się wpierw polowanie urządzone przez władze Administracyjne przyczem zabito aż 4 zające i 1 królika. Czyżby i zwierzyna leśna już wiedziała o tem, że Kółka Myśliwskie polują tylko raz na rok?
Gazeta
Świąteczna 1899 nr. 962
Stuletni
starzec, Andrzej Suchoczaski, mieszka we wsi Karczówku pod Szadkiem,
w guberńji kaliskiéj. Zamłodu był rządcą w sąsiednim majątku,
potém kupił sobie w Karczówku dwa morgi gruntu i dotychczas sam, o
ile może, na nich pracuje. Gazeta nieraz wspominała o starcach
stuletnich; niechże czytelnicy jéj i o Suchoczaskim się dowiedzą.
S. M.
Goniec Sieradzki 1928 nr 28
— (s) Zabójstwo. W nocy z 1 na 2 lipca b. r. gajowy lasów państwowych leśnictwa Szudek Gabryś zastrzelił z fuzji Antoniego Placka z Karczówka.
Charakterystycznem jest przy jakich okolicznościach zastrzelił gajowy Placka, gdyż Placek siedział na wozie i jechał szosą w stronę Łodzi i na wozie został zabity.
Szczegóły podamy w następnym numerze.
Goniec Sieradzki 1928 nr 30
SZADEK.
— (s) W nocy z dnia 1 lipca br. o godz. 23 m. 30 gajowy lasów państwowych leśnictwa Szadek Teofil Gabryś zatrzymując wóz na szosie Szadek-Lutomirsk z kradzionym drzewem z jego rewiru, pomimo że na krzyk Gabrysia „stój" niechcieli stanąć, lecz jak zeznaje gajowy Gabryś było ich kilku i zaatakowali go, ten strzelił 2 razy w górę lecz to nie pomogło, następnie strzelił do jednego ze złodzieji kładąc go trupem na miejscu. Okazał się nim Anotni Placek lat 67 z Karczówka gm. Szadek.
Gajowego Gabrysia aresztowano, jak również aresztowano jednego z uczestników zięcia zabitego Zygmunta Gorazdę z tejże wsi.
Jeżeli wziąć pod uwagę z jednej strony może być, że użycie broni gaj. Gabrysia nie było właściwe lub zawcześnie a z drugiej strony gdy Gabryś dowiedział się że Placek i inni pojadą z drzewem kradzionem z jego rewiru, udał się natychmiast do leśniczego, gdzie nikogo nie zastał. Urlopowany leśniczy wyjechał, a zastępcy na miejscu nie było. Udał się do post. policji Szadek, gdzie i tam nie dano mu natychmiast pomocy, więc aby bronić państwowego mienia zmuszony był sam się udać bez żadnej pomocy, gdzieś daleko na swój rewir, gdzie liczył że spotka się ze złodziejami, a tu już godzina dobiega północy.
I cóż się okazało: wobec przeważającej siły przeciwników zmuszony był użyć broni, najpierw strzelając na postrach lecz złodzieji tem nieustraszył, jak zeznaje Gabryś zaczęli go atakować trzymając kije w rękach i we własnej obronie strzelił do jednego ze złodzieji kładąc go trupem na miejscu.
Także wziąwszy pod uwagę władze przełożone ceniły gaj. Gabrysia jako zdolnego który pilnie strzegł powierzone jego pieczy mienie państwowe. Wypadku niewłaściwego użycia broni nigdy niebyło.
Zabity Ant. Placek za czasów rosyjskich odsiadywał karę na Syberji, a za czasów okupacji niemieckiej i czasów polskich był kilkanaście razy karany więzieniem za różne kradzieże, także aresztowany zięć jego Gorazda odsiadywał kilka kar więziennych, a nadto poszukuje go urząd śledczy w Kaliszu.
Teraz jest zabity, a za jego czyny Bóg go osądzi.
Goniec Sieradzki 1928 nr 102
— (s) Pożar. Nad ranem dnia 19 bm. o godz. 3 w zagrodzie Antoniego Smaszyńskiego we wsi Korczówku gm. Szadek wybuchł pożar, wskutek czego spaliło się: obora drewniana, 3 szopy, stodoła z całym tegorocznym sprzętem, 2 konie, 4 krowy, 2 świnie, 30 kur, 40 gęsi, 7 indyk, uprząż, narzędzia rolnicze i psy na łańcuchach na ogólną sumę około 20.000 zł. Pożar powstał prawdopodobnie z podpalenia.
Goniec Sieradzki 1928 nr 124
Z powiatu sieradzkiego.
SIERADZ.
(s) Wyrok uniewinniający. Dn. 1 lipca br. o godz. 11 i pół wieczorem na odcinku szosy Szadek—Lutomirsk w odległości 1 klm. od Szadku został zastrzelony z pistoletu samoczynnego mieszkaniec wsi Koresówek gminy Szadek Antoni Placka lat 67 przez gajowego lasów państwowych. Teofila Gabrysia. Gajowy Teofil Gabryś otrzymał poufną wiadomość że dnia 1 lipca br. będą przejeżdżali wyżej wzmiankowaną szosą złodzieje, którzy z lasów państwowych nakradli drzewa celem spieniężenia go w Lutomiersku. Gajowy zwrócił się o pomoc do policji z prośbą o przydzielenie mu posterunkowego, gdyż obawiał się sam wszcząć sprawę z amatorami cudzej własności. Po spełnienieniu swego obowiązku na posterunku poszedł Gabryś pełnić obowiązki związane ze swą służbą.
Wypadki nie kazały na siebie długo czekać przeciwnicy jeden swego obowiązku, a drugi złych swych skłonności spotkali się jak tłomaczy Gabryś użył w własnej obronie broni. Padły strzały na postrach i ostatni w obronie własnej i Placek Antoni legł trupem. Pozbawienie życia człowieka jest rzeczą straszną, lecz przecież może role zmieniłyby się o drobny ułamek sekundy i los dosięgnąłby człowieka obowiązku, gdyby energicznie niezareagował. Sąd Okręgowy po gruntownym zbadaniu sprawy, mając na pewno na względzie miejscowe warunki faktyczny stan sprawy zabójcę uniewinnił.
Trudne jest czasami w życiu pogodzić obowiązek z najżywtniejszymi uczuciami człowieka. Życie wymaga ofiar by całość odniosła korzyści. Jednostka szkodząca ogółowi musi być usunięta ze społeczeństwa by nie zarażać złym przykładem i innych. Obowiązek zaś służbowy musi stać na straży korzyści ogółu. Nie pochwalamy czynu zabójstwa człowieka, lecz kara powinna dosięgnąć człowieka złych czynów. W interesie obu stron leży by władze funkcjonarjusza odpowiednio oceniły lecz przeniosły go w inne strony.
Goniec Sieradzki 1929 nr 290
— (s) Z polowań. Towarzystwo Łowieckie w Sieradzu urządziło już na terenach wydzierżawionych dwa polowania. Pierwsze odbyło się w Szadku w lasach państwowych w rewirach Karczówek i Kobyla, gdzie zabito 10 zajęcy.
Drugie polowanie odbyło się w rewirze Piaski (w pierwszej połowie) gdzie „ośmiercono” 23 zajęcy, 3 lisy i 1 królika. Należy nadmienić, że w drugiej połowie tegoż rewiru, niewydzierżawionego Kółkowi Myśliwskiemu odbyło się wpierw polowanie urządzone przez władze Administracyjne przyczem zabito aż 4 zające i 1 królika. Czyżby i zwierzyna leśna już wiedziała o tem, że Kółka Myśliwskie polują tylko raz na rok?
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 21
ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dn. 19 październ. 1933 r. L. SA. II. 12/14/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu sieradzkiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego, zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 18 października 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23. III. 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Sieradzkiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
wz. (—) A. Potocki
Wicewojewoda
Wicewojewoda
Echo Kaliskie Ilustrowane 1933 r.
Mąż zamordował żonę? Tajemniczy mord-czy okrutna zemsta męża?
Wstrząsające morderstwo popełnione zostało we wsi Karczówek, pow. sieradzkiego.
Ofiarą jego padła 31-letnia Michalina Bęczkowska.
Tło tego straszliwego zdarzenia przedstawia się następująco:
Bęczkowska od roku już rozeszła się z mężem i sama prowadziła dużą gospodarkę.
Pomocnicą jej była mała jej siostrzyczka, 10-letnia Czesława Lewandowska, którą wzięła do siebie, oraz służący.
Kobieta zajmowała się w gospodarstwie w polu, a mała Czesława dozorowała spraw domowych.
Krytycznego dnia zjawił się w zagrodzie Bęczkowskiej, w czasie jej nieobecności, mąż jej, który począł rozpytywać małą Czesławę o żonę, poczem wyszedł.
Dziecko oczywiście nie wiedziało, że owym mężczyzną jest mąż jej siostry.
Wieczorem, gdy Bęczkowska powróciła, dziecko zapomniało o owej wizycie, nie mówiąc o niej siostrze.
Około godz. 8 Bęczkowska zajęła się pracą w kuchni.
Nagle w pewnej chwili rozległ się huk wystrzału i kobieta, ugodzona w plecy, padła na ziemię, pławiąc się we krwi.
Strzał oddany był nabojem ze śrutu, który, rozsypując się, zranił również i małą Czesławą.
Na odgłos wystrzału nadbiegli sąsiedzi, którzy ujrzeli przeraźliwy widok. W kałuży krwi leżały obydwie siostry.
Przybyły lekarz skonstatował zgon Bęczkowskiej, wskutek uszkodzenia kręgosłupa. Czesławę zaś przewieziono do szpitala.
Energiczne dochodzenie policyjne stwierdziło, iż strzał oddany był z za okna.
Odnaleziono również Bęczkowskiego, przeciwko któremu skierowały się poszlaki.
Nie przyznał się on do popełnienia czynu, podczas rewizji znaleziono jednak przy nim gilzę od wystrzelonego naboja.
Podczas konfrontacji Czesławy i Bęczkowskiego, dziewczynka zeznała, iż on jest owym osobnikiem, który dopytywał się o jej siostrę krytycznego dnia.
Bęczkowski został osadzony w więzieniu sieradzkiem.
Echo Sieradzkie 1933 23 listopad
Wczoraj we wsi Karczówek,
gminy Szadek, powiatu sieradzkiego, dokonano zagadkowego zabójstwa.
Około godziny 8
wieczór została zabita wystrzałem z fuzji, w chwili gotowania
wieczerzy 31-letnia Michalina Bęczkowska, właścicielka większej
gospodarki, śrutem z tegoż strzału została również lekko ranna
siostra zamordowanej 10-letnia Czesława
Lewandowska.
Zwłoki zamordowanej
Bęczkowskiej zabezpieczono na miejscu do czasu zejścia komisji
sądowo - lekarskiej.
Ranną dziewczynkę
przewieziono na kurację do szpitala powiatowego w Sieradzu.
Jak się okazuje strzał
do Bęczkowskłej oddano z zewnątrz, przez okno.
O zabójstwo podejrzany
jest mąż zamordowanej — Antoni Bęczkowski, który od roku nie
żył z żoną.
Antoniego Bęczkowskiego
osadzono w więzieniu do dyspozycji władz sądowych.
Echo Sieradzkie 1933 24 listopad
We wsi Korczew gm.
Woysławice, jak już wczoraj podaliśmy
wystrzałem przez okno z fuzji została zabita Michalina Bętkowska
lat 31 nadto zostało postrzelone jedno dziecko. Zaalarmowana policja
wkrótce ujęła zabójcę, okazał się nim, mąż jej Andrzej
Bętkowski. Przyczyna niecnego mordu jest
następująca: przed trzema laty 24-letni młodzieniec zam. we wsi
Dziatkowice gm. Bułacz
pow. łaskiego ożenił się ze starszą od siebie panną (obecnie
zabitą). Po 3-ch miesiącach pożycia urodziło się im dziecko, do
którego mąż nie przyznawał się, gdyż jak
się później dowiedział miała żona
jego jeszcze za czasów panieńskich kilku kochanków. Z tego względu
często pomiędzy małżonkami dochodziło do ostrej kłótni i
bijatyk. W konsekwencji [...]dzony mąż opuścił żonę i udał się
do swej wsi.
Nie mógł jednakże
przeboleć rozłąki z żoną i od czasu do czasu przychodził do wsi
Korczew i odwiedzał sąsiadów. Ci zamiast współczuć drwili z
niego mówiąc że żona wzięła sobie drugiego kochanka w osobie
niejakiego Bednarka zam. w tej samej wsi. Wówczas powstał u niego
zbrodniczy plan zastrzelenia żony i siebie. W tym celu na[był] on
fuzję i udał się
pod okno żony, [lecz] w czasie manipulacji
z fuzją ta przypadkowo wystrzeliła
raniąc go lekko w nogę. Nie mając innego wyjścia drugim strzałem strzelił
do żony. Przy sekcji zwłok okazało się że śrót poranił serce,
płuca, nerkę i śledzione.
Zabójca
został osadzony w więzieniu w Sieradzu.
Echo Sieradzkie 1933 26 listopad
SPROSTOWANIE.
W Echu z dnia 24 bm.
w artykule p. t. zabójstwo we wsi Korczew, winno być zabójstwo we
wsi Karczówek gm. Szadek.
Echo Łódzkie 1933 listopad
Echo Sieradzkie 1933 26 listopad
Oryginalny trójkąt małżeński.
Żona, mąż i kochanek pod jednym dachem.
Jak już pisaliśmy wystrzałem przez okno zamordowano mieszkankę wsi Karczówek gminy Szadek Michalinę Będkowską lat 30. Zabójstwa dokonał maż jej, Będkowski, którego wkrótce aresztowano. Jak wykazała sekcja zwłok zabita otrzymała kilkanaście śrutów w serce, nerkę, śledzionę i płuca.
Równocześnie od tegoż strzału ranna została siostra jej 10-cio letnia Czesława Lewandowska. Tło zbrodni było następujące:
Michalina Będkowska miała kilku kochanków i pomimo, że była córką dość zamożnych rodziców nikt z jej adoratorów poważnie panny nie traktował.
Przed trzema laty począł się starać o jej rękę o kilka lat od Michaliny młodszy Antoni Będkowski mieszkaniec wsi Dziadkowice gm. Bałucz i został przyjęty. Zepsuta panna poinformowała go jednak, iż grozi mu zemsta jej dotychczasowego kochanka Józefa Bednarka, który nie dopuści do ślubu. Po ślubie Michalina sercem i ciałem nadal oddana była Bednarkowi. W 3 miesiące po ślubie urodziło się dziecko, do którego Będkowski nie przyznawał się, to też z tego powodu dochodziło często do awantur.
Nadmienić należy, iż Bednarek był u nich codziennym gościem i często nawet nocował. Wkońcu naprzykrzył się Antoni żonie więc go przepędziła.
Wygnany mąż złamany na duchu od czasu do czasu przychodził do wsi do sąsiadów, ci zaś drwili z niego. To doprowadziło go do pasji. W głowie powstała straszna myśl zastrzelenia swej żony. Nabył fuzje i udał się pod dom swej żony. Po drodze wskutek nieumiejętnego obchodzenia się fuzja wystrzeliła i raniła go w nogę. Mimo to doszedł do okna i drugim strzałem pozbawił życia żonę.
Nieszczęśliwy mąż przyznał się do winy, został aresztowany.
Obwieszczenia Publiczne 1934 nr 35
Wydział hipoteczny, sekcja II-ga, przy sądzie okręgowym w Kaliszu niniejszem obwieszcza, że zostały otwarte postępowania spadkowe po zmarłych:
5) Antonim Kołacie, właścicielu 1 mrg. 150 prętów ziemi z pod Nr. 10, działu II wykazu hipotecznego majątku Karczówek, powiatu sieradzkiego;
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 3 listopada 1934 roku, w którym to terminie osoby zainteresowane winne zgłosić się do kancelarji wymienionego wyżej wydziału hipotecznego, w celu ujawnienia swoich praw, pod skutkami prekluzji.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 29 kwiecień
Echo Łódzkie 1934 kwiecień
Echo Łódzkie 1934 kwiecień
Sieradz, 26 kwietnia — Sąd Okręgowy na sesji wyjazdowej w Sieradzu rozpatrywał sprawę Antoniego Bendkowskiego z Dziadkowic pod Szadkiem oskarżonego o to, że jesienią ub. roku we wsi Korczówek przez okno strzelił do żony, kładąc ją trupem na miejscu, nadto ranił siostrę żony, która stała obok zabitej. Po odczytaniu aktu oskarżenia Sąd przystąpił do badania oskarżonego.
Bendkowski zeznał m. in.:
Przed dwoma laty poślubiłem dziewczynę Michalinę Lewandowską z Korczówka, która, jako dawna narzeczona Józefa Bednarka, nie zaprzestała utrzymywać z nim bliższych stosunków będąc zamężną.
Pięć tygodni po ślubie, żyliśmy w spokoju, poczem żona moja stała się niemożliwa. Józef Bednarek często groził mi browningiem, pomimo, że miał inne dziewczyny, przychodził również i do mojej żony.
Rozpaczałem nad tem. Przed ślubem ludzie mi mówili, że żona prowadzi się niemoralnie, lecz ja jej uwierzyłem. Doszło do tego, że po upływie 4-ch miesięcy wypędziła mnie z domu. Po 5-ciu miesiącach urodziła dziecko, do którego ja nie przyznaję się.
Chodziłem do księdza, by pogodzić się z żoną, lecz bez skutku. Ludzie drwili ze mnie, doprowadzony do ostateczności, wziąłem fuzję, pojedynkę, 2 naboje, udałem się do swojej żony. Wskutek nieumiejętnego obchodzenia się z bronią, część pierwszego naboju wpakowałem sobie w palec u nogi. Nabiłem powtórnie i strzeliłem do żony.
Zbadani świadkowie częściowo potwierdzili jego zeznanie dodając, że nieboszczka użalała się. iż mąż jej jest niedołęga, i na męża się nie nadaje oraz robił wrażenie niedorozwiniętego.
Po przemówieniu prokuratora Sąd skazał Bendkowskiego na 4 lata więzienia.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 18 maj
TEŻ SPÓŁKA WĘGLOWA.
Za kradzież węgla z pociągu na linji Szadek-Otok skazani zostali w dniu 9 b. bm.: Ludwik Treler, 25 lat, zamieszkały w Szadku przy ulicy Senatorskiej Nr. 2, jako niepoprawny już recydywista, na 1 rok więzienia.
Stefan Kroczyński, 20 lat z Prusinowic gminy Zadzim, na 6 miesięcy więzienia.
Stanisław Starczewski, 26 lat, zamieszkały w Szadku przy ulicy Łaskiej 4, na 9 miesięcy więzienia.
Jan Piekielny, 27 lat, zamieszkały w Szadku przy ulicy Zduńskowolskiej 10, na 1 rok więzienia.
Henryk Hesse, 26 lat, ze wsi Grabowiny gminy Szadek, na 9 miesięcy więzienia.
Józef Sobczak, 30 lat, ze wsi Karczówka, gminy Szadek, na 9 miesięcy więzienia.
Franciszek Wróblewski, 25 lat, zamieszkały w Zduńskiej Woli przy ulicy Tkackiej 7, na 9 miesięcy więzienia.
Tadeusz Młynarczyk, 24 lat. zamieszkały w Pabjanicach przy ulicy Karniszewskiej 4, na 1 rok więzienia.
Stefan Stelmasiak, 31 lat, z Prusinowic gminy Zadzim, na 9 miesięcy więzienia.
Józef Stelmasiak, 36 lat, z Prusinowic Gminy Zadzim, na 1 rok więzienia.
Może te ostrzejsze wymiary kary na niepoprawnych grabieżców przejściowo oddanego pod opiekę państwową cudzego mienia na pewien chociaż czas zlikwiduje ową nielegalną spółkę węglową i wdroży nieco pojęcie o poszanowaniu nieswojej własności.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
21 maj
Stanisław Turajski,
24 lat, ze
wsi Karczówek.
gminy Szadek za
użycie noża przy pobiciu Franciszka Kołady skazany został na 6
miesięcy więzienia z zawieszeniem tej kary na 5 lat.
Obwieszczenia Publiczne 1935 nr 2
Wydział hipoteczny,
sekcja II przy sądzie okręgowym w Kaliszu niniejszem obwieszcza, że
zostały otwarte postępowania spadkowe po zmarłych:
4) Franciszku Bednarku,
właścicielu 3 mórg 14 prętów z pod Nr. 13 działu II wykazu hip.
majątku Karczówek, powiatu sieradzkiego.
Termin zamknięcia tych
postępowań spadkowych wyznaczono na dzień 8 lipca 1935 roku, w
którym to terminie osoby zainteresowane winne zgłosić się do
kancelarji wyżej wymienionego wydziału hipotecznego w celu
ujawnienia swoich praw pod skutkami prekluzji. L. dz. 335/34.
Obwieszczenia Publiczne 1935 nr 62
Wydział hipoteczny przy
sądzie okręgowym w Kaliszu, sekcja II niniejszem obwieszcza, że
zostały otwarte postępowania spadkowe po zmarłych:
1) Ludwiku Turaj vel
Turajczyku, właścicielu reszty działki ziemi obszaru 10 mórg
46 prętów z pod Nr. 14 działu II wykazu hipotecznego dóbr
Karczówek, powiatu sieradzkiego;
Termin dla zamknięcia
powyższych postępowań spadkowych wyznaczono na dzień 4 lutego
1936 r., w którym to terminie osoby zainteresowane powinny
zgłosić się do kancelarji wyżej wymienionego wydziału
hipotecznego w celu ujawnienia swoich praw pod skutkami prekluzji.
Nr. 303/35.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz