-->

środa, 15 maja 2013

Czechy

Zajączkowski:
Czechy -pow. sieradzki
1) 1406 Koz. I, 70: Czechi - kmeto de C. 2) 1417 T. Sz. I f. 40, por. Koz, I, 70: Czechi - Venceslaus de C.
3) XVI w. Ł. 1, 391-392: Czechy - villa, par. Męka, dek. i arch. uniejowski. 4) 1511-1518 P, 194: Czechi - par, jw., pow. szadkowski, woj. sieradzkie. 1552- 1553 P. 244: Czechy - jw. 6) XIX w. SG I, 779: Czechy - wś, par. i gm. Zduńska Wola, pow. sieradzki. 

Taryfa Podymnego 1775 r.
Czechy, wieś, woj. sieradzkie, powiat szadkowski, własność królewska, 16 dymów.

Czajkowski 1783-84 r.
Cechy krol., parafia zdunska wola (zduńska wola), dekanat szadkowski, diecezja gnieźnieńska, województwo sieradzkie, powiat szadkowski, własność: Kosecki, star. sieradz. (Stanisław Kossowski, starosta sieradzki)

Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Czechy, województwo Kaliskie, obwód Sieradzki, powiat Szadkowski, parafia Męka, własność rządowa. Ilość domów 36, ludność 272, odległość od miasta obwodowego 2.

Słownik Geograficzny:  
Czechy, wś, pow. sieradzki, gm. i par. Zduńska Wola, odl. od m. pow. w. 12, rozległ. mórg 990; w posiadaniu włościan osad 63. Ludności: katolików 460, ewang. 23, razem 483 mk.; grunta żytnie, ludność średnio zamożna. Mar. i Żdż.

Spis 1925:
Czechy, wś, pow. sieradzki, gm. Zduńska Wola. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 118. Ludność ogółem: 875. Mężczyzn 427, kobiet 448. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 854, ewangelickiego 21. Podało narodowość: polską 868, niemiecką 7.

Wikipedia:
Czechy-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie zduńskowolskim, w gminie Zduńska Wola. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego. W 1946 r. odkryto tu zabytki z epoki kamienia.

Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
CZECHY par. Zduńska Wola, p. zduńskowolski, wieś królewska, potem dobra narodowe kupione w 1832 roku przez Stefana Złotnickiego i włączone do dóbr Zduńska Wola. 990 mg w posiadaniu włościan osad 63, ludność katolików 460, ewangelików 23, grunta żytnie, ludność średniozamożna. (SGKP t.1, s.779).

1992 r.

Lustracja 1789 r.

Wsie te Polkow i Czechy mają bór swój sosnowy na opał i budowlę zdatny, znajduje się także dębina, ale ta tylko na koły zdatna.
Te naminione wsie graniczą, a najprzód wieś Polków graniczy z ziemskimi Podłęczycami i Rzechtą tudzież Bykniem, także księżyzną Piaskami, z którymi wsiami żadnej o granice kontrowersyji nie masz. Gromada tej zaskarżała się, iż ur. Masłowski, wsi Stronska dziedzic, w gruncie do wsi Połkowa należącym czyni kontrowersyją. 

INWENTARZ DÓBR WSIÓW PÓŁKOWA I CZECHOW
w województwie sieradzkim powiecie Szadkowskim leżących, do starostwa sieradzkiego należących prawom JW Stanisława z Głogowej Kossowskiego, starosty sieradzkiego, podległych w czasie lustracyji dn. 28 m. września r. 1789 z opisaniem budynków spisana

Wieś zaś Czechy graniczy z wsią Polkowem królewską Zdonską Wolą, Stęzicami, Paprotnią i Podłęzycami szlacheckiemi, z którymi wsiami kontrowersyji względem granic nie masz.

INWENTARZ DÓBR WSIÓW PÓŁKOWA I CZECHOW

Karczma druga we wsi Czechach stara z drzewa ciesanego. Izba, komora i sień zabudowana w węgieł. Stajnia w słupy zrojnowana pod poszyciem słomianym starym złym. Piec ceglany, okna 2, drzwi troje, Ozniczka stara zrujnowana do suszenia słodu pod dralnicami z drzewa ciesanego, na nic niezdatna. 

Osiadłość wsi Czechow.

Półrolnicy: 1. Walenty Matusiak. 2. Antoni Kaczmarek. 3. Szymon Kulda. 4. Tomaszowa Kujawianka. 5. Kazmirz Staniucha, ławnik. 6. Tomasz Dąbrowski. 7. Jakob Ambroziak. 8. Piotr Wawrzeniak. 9. Błazy Rychlik. 10. Michał Suwała 11. Andrzey Suwała. 12. Adam Suwała, ławnik. 13. Wincenty Suwała. 14. Jan Kaczmarek. 15. Walanty Kaczmarek. 16. Stanisław Rychlik. 17. Roch Staniucha. Zagrodnicy: 1. Marcin Staniucha. 2. Szymon Kaczmarek. 3.Woyciech Jezierski. Komornicy: 1. Andrzey Paszkowski. 2. Woyciech Rychlik Ślepy. 3. Woyciech Jezierski. Komornicy: 1. Andrzey Paszkowski. 2. Woyciech Rychlik Ślepy. 3. Marcin Rychlik, kaczmarz. 4. Andrzey Kaczmarek, włodarz. Żebraki: 1. Frankowa Kaczmarkowa. 2. Piotr Staniucha. 4. Agnieszka Staniuchowa.
 
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1821 nr 6

OBWIESZCZENIE.
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Dobra Rządowe poniżey wyszczczególnione, położone w Obwodzie Sieradzkim, składaiące Naddzierżawę Ekonomii Męka, mianowicie:
1. Folwarki Męka, Piaski, Polków, Góra poświetna, Skaplerz i Sieradz.
2. Wsie Męka, Ruda, Piaski, Polków, Czechy, Góra poświetna i Sieradz.
3. Młyny Chohelnia, Susmaga, Grzelaczyk, Wilk, Wardęga, Szadkowice, Sędzieiowice, Nagrobla.
4. Propinacya,
maią bydź w dwunasto-letnią od 1. Czerwca r. b. wypuszczone dzierżawę Osobie, która naylepszą stosownie do przepisów postanowienia Xięcia Namiestnika Królewskiego za dnia 24. Stycznia 1818 r. udowodni kwalifikacyą, w czem termin odbywać się będzie w Wydziale Dóbr i Lasów Rządowych na dniu 8 Marca r. b. z rana o godzinie 10. Podaiąc to do publiczney wiadomości, Kommissya Woiewódzka ostrzega maiących chęć ubiegania się o tę dzierżawę, iż nikt do konkurrencyi przypuszczonym nie zostanie, kto wprzódy niezłoży iako vadium summy złotp. 5418. kwartalney opłacie dzierżawney powyższych pertynencyi wyrównywaiącey.
Działo się w Kaliszu dnia 23. Stycznia 1821.
Za Prezesa: Kowalski, K. W. A. Dziewulski, S. G.

Gazeta Warszawska 1826 nr 46

Trybunał Cywilny Pierwszey Instancyi Woiewództwą Kaliskiego.
Na skutek Postanowienia Nayiaśnieyszego Pana z daty 12/24 Stycznia r. b. Regulacyią Hypotek Dóbr Narodowych, z któremi Skarb Publiczny do Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego przystępuie, nakazuiącego, i na skutek Reskryptów Kommissyy Rządowych Sprawiedliwości i Przychodów i Skarbu d. d. 22 i 24 Lutego r. b. rozpoczynaiąc regulacyią takową hypotek, podaie do wiadomości publiczney, iż do przyymowania Aktów pierwiastkowego regulowania hypotek Dóbr i realności niżey wymienionych w Woiewództwie Kaliskiem położonych, wyznaczył termin (...)
Na dzień 9 Maia 1826 roku. — dla:
9. Dóbr Narodowych Ekonomii Męka, składaiącey się z folwarku i wsi Męka, z Probostwa Męka złożone z gruntów i łąk w ilości morgów 277 prętów 120 miary Reńskiey, z młyna wodnego do Probostwa należącego, z wsi Ruda, z dwóch wybraniectw 21 łanów gruntu obeymuiących zabudowań w possessyi Rządu zostaiących, z folwarku j, wsi Polkow, z młyna Chochełna zwanego, z folwarku i wsi Piaski, z trzech młynów wodnych, to iest: 1) z młyna należącego do folwarku Wielka, 2) z młyna należącego do SSrów Antoniego Grzelaka, i 3) z młyna należącego do Mateusza Surmagi, z wsi Czechy, z folwarku wsi Góra poświętna, z folwarku Szkaplerz, Jurydyki Podominikańskiey, z miasta Sieradz, z wybranictwa we wsi Szlach: Dzigorzew w Powiecie Szadkowskim Obwodzie Sieradzkim, z folwarku Osinek, z wybranictwa we wsi Szlach: Monice, i z folwarku Pruchna w Powiecie Wartskim Obwodzie Kaliskim, z folwarku Groiec Wielki, z młyna wietrznego, z wybranictwa we wsi Szlach: Mnichów, z wsi Łagiewniki, z folwarku wsi Oraczew, z młyna wodnego, z wybranictwa we wsi Szlach: Woźniki, z folwarku i wsi Kopyści, z wsi i Probostwa Borszewice, z folwarku i wsi Probostwa Sędzieiewice, z młyna wodnego tamże, z wsi Lucieiow, z wsi Żagliny i Źródła w Powiecie i Obwodzie Sieradzkim; z folwarku i wsi Szadkowice, z młyna Buła na zimney Wodzie zwanego w Powiecie Szadkowskim Obwodzie Sieradzkim; z miasta Szadek, z austeryią, oraz z domów Piekło, w których szynki Rządowe, niemniey z placu pustego Piekiełko, Z Wóytostwa w Szadku, z wsi Kromelin, Kobyla, Wielgiey Wsi, z młynów dwóch Nagrobla i Żagrda zwanych, w Powiecie Szadkowskim Obwodzie Sieradzkim sytuowanych
(...) W moc Art: 3 postanowienia powyższego Nayiaśnieyszego Pana, oznaymia Trybunał, iż ktokolwiek sądziłby mieć prawo do własności Dóbr wyżey wymienionych, lub iakie prawo rzeczowe ściągaiące się do tychże Dóbr, może i powinien się zgłosić w terminach oznaczonych, a naypóźniey do dnia 14 Cztrwca r. b., który się w skutek Art: z tegoż postanowienia, ze względu na czas do obwieszczeń potrzebny, iako ostateczny i prekluzyyny oznacza.
Nadto dodaie Trybunał wskutek Art: 4 postanowienia Nayiaśnieyszego Pana, iż żadne reklamacyie przeciw Inkameracyi Dóbr na mocy urządzeń, iakie nastąpiły za Rządu Pruskiego, Austryiackiego, oraz na mocy Prawa na Seymie Xięztwa Warszawskiego dnia 23 Grudnia 1811 roku uchwalonego, ani też kompetencyie do Hypoteki przyiętemi nie będą, rozpoznawaniu Sądowemu nie ulegaią, niemniey żadne inne pretensyie prócz wymienionych powyżey w Artykule 3 do Hypoteki przyymowanemi bydź nie maią.
Regulacyia takowa odbywać się będzie w Kaliszu w pałacu Sądowym przy ulicy Józefiny położonym, przed delegowanemi przez Trybunał wyznaczonemi, o których w Kancellaryi Hypoteczney dowiedzieć się będzie można. — Kalisz d. 4 Marca 1826 r.
Rembowski Prezes.
Karnecki Sekretarz.


Powszechny Dziennik Krajowy 1829 nr 54

Kommissya Woiewództwa Kaliskiego. Podaie do powszechney wiadomości, iż Kommissya Woiewódzka następne dobra Rządowe wydzierżawiać będzie w drodze publiczney licytacyi od 1 Czerwca r. b. a mianowicie:
3. W dniu 20 Marca r. b. naczelną dzierżawę Ekonomii Męka, w Obwodzie Sieradzkim położoną., na lat sześć pro 1829/1835, przynoszącą dotąd rocznego dochodu złp. 12,691, do którey należą:
a, Folwarki Męka, Piaski i Polków,
b, Wsie Męka, Ruda, Piaski, Polków i Czechy,
c, Młyny Wilk, Grzelaczyk, Susmaga, Nagrobli i Sądzieiewice,
d, Propinacya.
Termina powyższe odbywać się będą na Sali posiedzeń Kommissyi Woiewódzkiey z rana od godziny 10, a o warunkach pod iakiemi wydzierżawienie dóbr wyżey wyrażonych do skutku doprowadzonem zostanie, Pretendenci w biurze sekcyi dóbr każdego czasu poinformować się mogą. Każdy Pretendent w terminie stawaiący, winien przed przystąpieniem do licytacyi usprawiedliwić. A, Świadectwem Kommissarza Obwodu, w którym dotychczasowe ma zamieszkanie, że w tym Obwodzie iest znany iako dobry i zamożny gospodarz, że posiada dostateczny fundusz w gotowiźnie i inwentarz odpowiedni, który co do ilości i iakości wyszczególniony być powinien, tudzież,
B, Świadectwa dziedzica dóbr, które dotąd dzierżawił, że mu się wzupełnośći uiścił, iest zamożnym gospodarzem, i że się z włościanami dobrze obchodził, nakoniec obowiązany zostaie,
C, Złożyć vadium gotowemi pieniędzmi kors w kraiu maiącemi, do wysokości iedney czwartey części summy dzierżawney z dóbr, o których possesyą ubiega się;— nieutrzymuiącemu się zaś na licytacyi, vadium natychmiast zwróconem będzie. W Kaliszu, d. 20. Lutego 1829. r. Radca Stanu Prezes, Kowalski Zast. Sekretarz ieneralny, Welinowicz Zast.

Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1836 nr 8

Burmistrz Miasta Zdońskiey- Woli w Obwodzie Sieradzkim Woiewództwie Kaliskiem.
Stosownie do rozporządzenia reskryptem Kommissyi Woiewódzkiey z dnia 3 Lipca r. 1832 Nro 35887/7277. z r. 33 przez Dziennik Woiewódzki ogłoszonego podaie do powszechney wiadomości iż niżey umieszczeni fabrykanci w gminie Zdońskiey-Woli dotychczas zamieszkali maią zamiar przesiedlić się na zawsze wraz z swemi familiami w Cesarstwo Rossyiskie, a mianowicie:
10) Franciszek Resler Grzebieniarz z wsi Czechy. (...) Czyli więc ciż fabrykanci wynieść się chcący zadosyć uczynili przyiętym na siebie obowiązkom tak względem Rządu iako też względem właścicieli osad fabrycznych lub osób prywatnych z któremi zostawali wstosunkach osoby interessowane obowiązane są o tem zawiadomić Burmistrza gdyż po upływie 4rech tygodni od daty ogłoszenia ieżeli żadne niezaydą przeszkody w tenczas interessentom wszelkie potrzebne dowody do dalszego wyiednania im na przesiedlenie paszportu wydane zostaną.
w Zdońskiey Woli d. 26 Stycz./7 Lute. 1836 r.    Sarnecki.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1841 nr 29

(N.D. 596.) Sąd Pokoju Ρtu Szadkowskiego.
Z powodu żądanej nowej regulacyi hypoteki, a mianowicie :
2. Wiatraka i gruntu morg 37, prętów □ 100 miary Rossyjskiej, pod Nr 50 pomiaru w wsi Czechach położonych, własnością Andrzeja Wilczyńskiego będących.
Uwiadamia interessentów że takowe nastąpią w Sądzie tutejszym na dzień 10 Maja 1841 roku.
Wzywa ich przeto aby do takowej osobiście lub przez pełnomocników urzędownie i szczególnie do tego umocowanych zgłosili się, żądania swe i wnioski do protokułu regulacyi podali i w dokumenta prawa ich udowadniające zaopatrzyli się.
Ostrzega ich oraz, iż niezgłaszający się w terminie powyższym podpadną skutkom prekluzyi w art. 154 i 160 prawa o hypotekach z roku 1818 przepisanej.
Jeżeliby właściciele nieruchomośći wywołanych w terminie do regulacyi nie stawili się, ciż na żądanie któregokolwiek z interessantów na karę od 10 do 50 złp. skazanemi zostaną i podług art: 150 tegoż prawa, utracą wszelkie dobrodziejstwa prawne względem swych wierzycieli.
Ogłoszenie decyzyi jakie w skutek aktów regulacyi wydane będą nastąpią w tymże samem dniu na posiedzeniu Sądu tutejszego i od tegoż dnia czas do odwołaniu się od niej upływać zacznie. Interessenci przeto bez dalszego wezwania w tymże dniu ogłoszenia ich przytomnemi być winni.
w Szadku dnia 13 (25) Stycznia 1841 r.
Prezydujący Hałaczkiewicz Pod.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1841 nr 187

(N. D.3874.) Sąd Pokoju Ptu Szadkowskiego.
Z powodu żądanych nowych regulacyi hypoteki, a mianowicie:
2.Gruntu morgów 11 prętów kwadratowych 117 miary Reńskiéj, w territoryum Czechy pod Zduńska-Wolą położonego, Jana Wilhelma Zajdler.
3. Młyna wietrznego z gruntem morgów pięć i pół, na kolonii pod Czechami pod Nrem 1 położonego, własność Jana Kokomińskiego.  
Uwiadamia interessentów, że takowych nieruchomości pod Nrem 1 i 2 powołanych w dniu 26 Listopada, pod Nrem 3 w dniu 29 Listopada, a pod Nrem 4 w dniu 30 Listopada r. b. w Sądzie tutejszym nastąpią.
Wzywa ich przeto aby do takowej osobiście lub przez pełnomocników urzędownie i szczególnie na to umocowanych zgłosili się, żądania swe i wnioski do protokółu regulacyi podali i w dokumenta prawa ich udowadniające opatrzyli się.
Ostrzega ich oraz, iż niezgłaszający się w terminach powyższych podpadną skutkom prekluzyi w art: 154 i 160 prawa o hypotekach z roku 1818 przepisanej.
Jeżeliby właściciele nieruchomości wywołanych w terminie do regulacyi nie stawili się, ciż na żądanie któregokolwiek z interessantów na karę 10 do 50 złp. skazanymi zostaną i podług Artykułu 150 tegoż prawa, utracą wszelkie dobrodziejstwa prawne względem swych wierzycieli.
Ogłoszenie decyzyi jakie w skutek aktu regulacyi wydane będą, nastąpią w dniu do regulacyi oznaczonym, na posiedzeniu Sądu tutejszego i od tegoż dnia czas do odwołaniu się od nich upływać zacznie.
Interessenci przeto bez dalszych wezwań w tymże dniu ogłoszenia ich przytomnemi być winni.
w Szadku dnia 2 (14) Sierpnnia 1841 r.
Hałaczkiewicz Podsędek.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1842 nr 172

(N. D.3776.) Sąd Pokoju Ptu Szadkowskiego,
Z powodu żądania nowej regulacyi hypoteki: Domu zajezdnego z stajnią i gruntem morg 15 w wsi Czechach sytuowanego, a własnością Józefa Rösler będącego jak niemniej połowy domu z placem od frontu połowy stodoły, obory, chlewa i połowy sadu pod Nr. 95 interritorio miasta Łasku położonego, a nateraz Franciszka Buczkowskiego własnością będącego.
Uwiadamia interessentów, że takowa regulacya nastąpią w dniu 24 Listopada 1842 r. w Sądzie tutejszym.
Wzywa ich przeto, aby do takowej osobiście lub przez pełnomocnika urzędownie szczególnie na tο umocowanego zgłosili się, żądania swe i wnioski do protokułu regulacyi podali i w dokumenta prawa ich udowadniające zaopatrzyli się.
Ostrzega ich oraz, że niezgłaszający się w terminie podpadną skutkom prekluzyi w art 154 i 160 prawa o hypotekach z roku 1818 przepisanej.
Jeżeliby właściciele nieruchomości wywołanych w terminie do regulacyi niestawili się, ciż na żądanie któregokolwiek z interessantów na karę 10 do 50 złp. czyli rub. sreb 1 kop. 50 do rub. sr. 7 kop. 50 skazanym zostanie i podług art: 150 tegoż prawa utracą wszelkie dobrodziejstwa prawne względem swych wierzycieli.
Ogłoszenie decyzyi jakie wskutek aktu regulacyi wydaną będzie, nastąpi dnia tego samego na posiedzeniu publicznem Sądu tutejszego i od tegoż dnia czas do odwołania się od niej upływać zacznie.
Interessenci przeto bez dalszego wezwania w tymże dniu ogłoszeniu jéj przytomnemi być powinni.
Szadek dnia 22 Lipca (3 Sierpnia) 1842 r.
Borowski Podsędek.



Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1848 nr 70

(N. D 1728) Komarnik Trуbunału Kaliskiego.
Zawiadamia publiczność iż w dniu 22 Kwietnia (4 Maja) 1848 r. z południa o godzinie 1 przed Celestynem Stokowskim Rejentem Okręgu Szadkowskiego w mieście Szadku w jego Kancellaryi odbywać się będzie licytacya na trzechletnie wydzierżawiene od ś. Jana Chrzciciela r. b. poczynające się nieruchomości wiejskie na kolonii pod Czechami pod Nr. 1 do majętności Zduńskiej Woli należącej, w Okręgu Szadkowskim Powiecie Sieradzkim położonej, składającej się z domu mieszkalnego z zabudowaniami młyna wietrznego o dwóch składaniach, oraz gruntu mórg 5 według warunków u tegoż Rejenta znajdujących się, roczna dzierżawa niewiadoma z powoda że jest w posiadaniu właścicieli.
Kalisz d. 17 (29) Lutego 1848 roku.
S. Jackowski.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1848 nr 220

(N. D. 5...22*) Burmistrz Miasta Zduńskiej Woli. Zawiadamia kogo to interresować może iż dla odzyskania znacznych zaległości Skarbowych, tudzież kassy miejskiej ciążących dobra Zduńska Wola w dniu 12 (24*) Października r. b. o godzinie drugiej z południa, odbywać się będzie w biurze Naczelnika powiatu Sieradzkiego głośna in plus licytacya na wydzierżawienie dochodu Propinacyjnego w mieście i dobrach Zduńska-Wola w powiecie Sieradzkim, a mianowicie:
W mieście Zduńskiej Woli szynków 16; 2. w Jurydyce szyn. 1. 3. w wsi Zdunach szyn; 2. w wsi Porębach szyn. 1; 5. w wsi Ogrodziskach szyn. 1; 6. w wsi Polkowie 1; 7. w wsi Czechach 1; 8. w wsi Stręczycach szyn. 1; 9. w wsi Opiesinie szynków 1; a to na czas od dnia 20 Października (1 Listopada) r. b. do dnia tegoż i miesiąca 1849 r. od summy rubli srebrnych 7,500, Każdy przystępujący do licytacyi zaopatrzony bydź ma w vadium rub. 750 w gotowiźnie. Warunki licytajne są do przejrzenia w biurze Naczelnika powiatu, i magistratu m. Zduńskiej Woli w godzinach biurowych.
w Zduńskiej Woli d. 17 (29) Wrze. 1848 r
Kranas.

*nieczytelne

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1852 nr 162

(Ν. D. 3248) Sąd Pokoju Okręgu Szadkowskiego. Wydział Hypoteczny.
Z powodu żądanej nowej regulacyi.  
2: Dwanaście mórg gruntu i prętów sto dwadzieścia dziewięć na kolonii pod Czechami do majętności Zduńskiej Woli należącej pod N. 1 położonego do własności Jakóba Kędzierskiego należącego.
(…) Zawiadamia interessentów iż pierwsza od będzie się w dniu 13 (25), druga w dniu 14 (26) (…) Października r. b. 1852.
Niezgłaszający się interessenci ulegną prekluzyi art. 154i 160 prawa hypotecznego z r. 1818 przepisanej.
Gdyby w terminie do regulacyi niestawił się właściciel nieruchomości skazany zostanie na żądanie interessentów na karę od rs. 1 k. 50 do rs. 7 k. 50.
Decyzye jakie w tym przedmiocie zapadną dnia 18 (30) Października r. b. 1852 ogłoszonemi będą.
Szadek dnia 5 (17) Lipca 1852 r.
Podsędek J. Sztandynger.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1853 nr 35

(N. D. 642) Sąd Pokoju Okręgu Szadkowskiego. Wуdział Нуpoteczny.
Z powodu żądanej nowej regulacyi domu murowanego z stajnią zajezdną, zabudowaniami tylnemi, placem na którym zabudowania te stoją, i gruntem morg 17 1j2, wynoszącym w wsi Czechach pod Nr. dawniej 50. a teraz 1 położonego, własnością Ferdynanda i Wilchelminy małż. Sorge będącego.
Zawiadamia interessentów, iż takowa odbędzie się w d. 7 (19) Maja 1853 r. w Sądzie tutejszym.
Niezgłaszający się interessenci ulegną prekluzyi art. 151 i 160 prawa hypotecznego z r. 1818 przepisanej.
Niezgłaszający się właściciel nieruchomości, skazany zostanie na żądanie interessentów na karę od rs. 1 kop 50, do rs.7 k. 50.
Decyzya co do regulacyi jaka zapadnie d. 9 (21) Maja 1853 r. ogłoszoną będzie.
w Szadku d. 27 Stycz. (8 Lutego) 1853 r.
J. Sztandyngler.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1853 nr 265

(N. D. 5195) Regent Kancellaryi Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiej w Kaliszu.
Po śmierci:
1. Adama Sulimierskiego właściciela dóbr Paprotnia i Marzynek oraz dóbr Swiędzieniejewice część lit. A. B. obojga z Ogu Szadkowskiego, tudzież wierzyciela różnych kapitałów i praw na dobrach Ziemskich z Ogu Szadkowskiego zahypotekowanych, jako to: (…) b) na dobrach Polków i Czechy w dz. IV pod Nr. 6 złp. 34000 czyli rs. 5100 z większej złp. 40000, albo rs. 6000 pozostałe, i pod Nr 7, złp. 16000 czyli rs. 2400 wraz z przywiązanem do tych obudwóch summ prawem zastawu tychże dobr w dz. III. pod Nr. 2 zamieszczonem, (…) otworzyły się spadki, do regulacyi których oznaczony został termin na d. 28 Maja (9 Czerwca) 1854 r. w kancellaryi hypotecznej w Kalisza przed podpisanym Rejentem.  
Kalisz d. 3 (15) Listopada 1853 r.
Miklaszewski.

Dziennik Powszechny 1863 nr 70

(N.D. 1447) Pisarz Sądu Pokoju Okręgu Szadkowskiego W skutku zaszłych śmierci: 2. Macieja Switalskiego właściciela nieruchomości Nr. 50jl we wsi Czechach, (…) otworzyły się spadki do regulacji których, oznaczony został termin prekluzyjny, na dzień 18 (30) Września r. b. w Kancelarji tutejszego Sądu. Szadek d. 2 (14) Stycznia 1863 r. Rozwadowski.

Dziennik Warszawski 1865 nr 50

(N. D. 1302) Pisarz Sądu Pokoju Okręgu Szadkowskiego.
Po śmierci: 1. Jana Kędzierskiego właściciela nieruchomości dawniej Nr. 50, a teraz 1 we wsi Czechach; (…) otwarte są spadki, do uregulowania których, termin na dzień 23 Sierpnia (4 Września) 1865 roku w Sądzie tutejszym pod prekluzją oznaczony został.
Szadek dnia 13 (25) Lutego 1865 r.
K. Rozwadowski.

Dziennik Warszawski 1866 nr 225

(N. D. 6134). Dyrekcja Szczegółowa Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego Gubernii Warszawskiej w Kaliszu.
Zawiadamia wierzycieli hypotecznych, niemających prawnie obranego zamieszkania, a z pobytu niewiadomych, poniżej przy każdych dobrach na których ich wierzytelności lub ostrzeżenia są umieszczone, imiennie wyszczególnionych, że dobra te, jako zalegające w opłatach rat Towarzystwu Kredytowemu Ziemskiemu należnych wystawiona są na pierwszą przymusową przedaż przez licytacje publiczną w mieście Kaliszu w gmachu sądowym przy ulicy Józefiny położonym w kancelarji rejenta wyznaczonego, lub jego zastępcy odbyć się mającą a w szczególności co do dóbr:
12. Polków, składających się z folwarku Polków z wsi Czechy i Polków oraz z lasów z wszystkiemi przyległośc. i przynależytśc. w Ogu Szadkowskim położonych, zalegających w opłacie rat Towarzystwu należnych sumę rs. 385 kop. 98, iż przedaż odbywać się będzie przed Rejentem Łopuskim dnia 12(24) Maja 1867 r., że vadjum ustanowione zostało na rs. 1,350, że licytacja rozpocznie się od sumy rs. 5,538, że wreszcie zawiadomienie to ogłasza się dla niewiadomych z pobytu Emilii i Edmunda nieletnich rodzeństwa Brzozowskich wierzycieli dóbr pomienionych z tytułu sumy za rzecz ich w Dziale IV pod Nr. 28 wykazu hypotecznego tych dóbr zabezpieczonej.
Sprzedaże wzmiankowane odbędą się w terminach powyżej oznaczonych, poczynając od godziny 10 ej z rana w obec Radcy Dyrekcji Szczegółowej, gdyby zaś Rejent przed którym przedaż ma się odbywać był przeszkodzonym przedaż odbędzie się w jego kancelarji przed innym Rejentem, który go zastąpi.
Warunki licytacyjne są do przejrzenia w właściwej księdze wieczystej i w biurze Dyrekcji Szczegółowej.
Vadium do licytacji złożyć się mające powinno być w gotowiźnie lub listach zastawnych w właściwemi kuponami.
Ostrzeżenie. W razie niedojścia do skutku powyższej sprzedaży dla braku konkurentów, druga i ostatnia sprzedaż od zniżonego szacunku odbytą będzie bez dalszych nowych doręczeń w terminie jaki Dyrekcja Szczegółowa oznaczy i w pismach publicznych raz jeden ogłosi (art. 25 postanowienia Rady Administracyjnej z d. 28 Czerwca (10 Lipca) 1860 r).
Kalisz, dnia 14 (26) Września 1866 roku.
za Prezesa, Kęszycki.
Pisarz, Bierzyński.  

Gazeta Sądowa Warszawska 1875 nr 27

SĄDOWNICTWO GMINNE. Z sądu gminy Zduńska Wola. Sprawa o podział spadku, zakończona pogodzeniem się stron. Po niegdyś Wojciechu Sowale, zmarłym przed 22 laty, pozostało we wsi Czechy gospodarstwo rolne, składające się z 12 morgów ziemi, z zabudowaniami i inwentarzem żywym i martwym. Spadkobiercami byli: Franciszka pozostała wdowa, od lat 18 w powtórném małżeństwie z Wawrzyńcem Grząsik będąca, która dotąd sama tylko z gospodarstwa tego użytkuje,— Ewa Opasowa, Urszula Staniuchowa, córki zamężne, przy swych mężach na oddzielnych gospodarstwach będące,—Karol, Stanisław i Bartłomiej, synowie bezżenni,—Rozalia, córka niezamężna — ostatni czworo pełnoletni, utrzymujący się przy matce, któréj przynosili pomoc w gospodarstwie. Wartość gruntu, ustanowiona przez biegłych wynosi rs. 900, budowle wedle ubezpieczenia ich od pożaru rs. 320 oceniane, inwentarz wedle spisu pozostałości oszacowany na rs. 135 k. 19, stan bierny czyni rs. 140. Czysta więc massa wynosi rs. 1215 k. 19, a ztąd przypaść mogło na schedę po rs. 173 k. 60 i dożywocie dla matki w takiéjże summie. Włościanie téj wsi unikają sprzedaży majątków nieruchomych w drodze działów przez licytacyą, a ztąd w ciągu dziesięcioletniego istnienia sądów gminnych, sprzedaż taka nie miała tu miejsca, pomimo, że we wsi tak ludnej, bo 64 osad liczącej, spadki otwierają się często; stąd téż działy zawsze tak zrobione być muszą, iż ktoś ze spadkobierców pozostaje przy własności osady, do czego wedle miejscowego zwyczaju pierwszeństwo mają bracia podług ich starszeństwa. Po zbadaniu zasobów gotowizny wszystkich spadkobierców okazało się, że nikt z nich nie jest w stanie utrzymać się przy własności téj osady nawet przy podziale onéj na dwie równe części, stąd potrzeba sprzedaży przez licytacyą została im objawiona. Że zaś jest obowiązkiem sądu gminnego starać się przedewszystkiem o pogodzenie stron, przeto środek ten znalazł tu konieczne zastosowanie, i dla tego dobrowolna zgoda przy małem współdziałaniu ze strony sądu gminnego nastąpiła, która stała się podstawą do sporządzenia działów. Działy te więc, jako charakterystyczne podajemy tu w całéj ich osnowie. Dwaj bracia starsi Karol i Stanisław rozdzielą pomiędzy siebie osadę na dwie równe części, niemniej inwentarz żywy i martwy w naturze, objęty spisem po ojcu. Reszta inwentarza, jaka się okaże, będzie wspólną własnością matki i ojczyma. Podziału inwentarzem dopełnią gospodarze, przez sąd wyznaczeni. Każdy z t.ych braci wydzieli u siebie po jednym morgu ziemi ze stosownym zasiewem na dożywocie dla matki i ojczyma. Matka i ojczym są ich wierzycielami summy 140 rs. za wybudowanie nowego domu w miejsce upadłego, swojej należności czekać oni będą bez procentu, dopóki Karol i Stanisław się nie dorobią. Przy tym domu jest przybudowana, izba, którą matka z ojczymem zajmować będą bezpłatnie do śmierci ostatniego z nich. Karol przyjmie obowiązek spłacić schedę Ewie zamężnéj Opasowej i najmłodszemu bratu Bartłomiejowi, podobnież Stanisław spłaci Urszulę Staniuchową i Rozalią, ustanowiwszy pomiędzy sobą wysokość sched spłacalnych po rs. 75 . Że zaś siostry zamężne wybrały na poczet posagu od matki i ojczyma w gotowiznie i inwentarzu po rs. 30, przeto należeć się im będzie, każdej kwota rs. 45, któréj czekać będą spłacającym braciom po lat 4 bez procentu, ci zaś bracia, uzupełniając przyjęte względem sióstr zobowiązania, wypłacą każdy po rs. 30 bez procentu. Franciszkowi Grzązikowi bratu, ich przyrodniemu, obecnie lat 16 liczącemu, wówczas, gdy tenże żenić się będzie, tyle, ile one od matki i ojczyma na poczet swych posagów wybrały. Bartłomiej będzie miał prawo zażądać swojej schedy od Karola przy ożenieniu się, jeżeli zaś zostanie powołany do służby wojskowéj, ma poprzestać na procencie do czasu powrotu. Nakoniec Rozalia dopiero przy pójściu za mąż będzie miała prawo odebrać swoją schedę bez procentu i obowiązku ze strony brata wyprawienia jéj wesela. Godném jest uwagi, że projekt tak nierównego na korzyść starszych braci podziału wyszedł od ich szwagrów, a gdy pomimo upływu czterech godzin czasu, zostawionego do namysłu, żadna przeciwko temu protestacya nie zaszła; takowy do księgi dobrowolnych czynności, moc obowiązującą mających, przy sądach gminnych utrzymywanych, zapisany został. Nie wahamy się postępowanie takie do miejscowych zaliczyć zwyczajów, gdyż wszystkie prawie sprawy o podział spadku w téj wsi i drugiéj sąsiedniej Polkowice z małym wyjątkiem w podobny sposób się kończą, że rodzina układa się z bratem starszym o wysokość i warunki spłaty, czyniąc na jego korzyść pewne ustępstwa, nigdy jednak tak znaczne jak w niniejszej sprawie. F. Piotrowski.


Dziennik Warszawski 1874 nr 18

N. D. 608. Pisarz Sądu Pokoju w Szadku.
Po śmierci:
7-o Jana Dienegold Langner, wierzyciela rs. 150, ubezpieczonych na nieruchomości Nr. 50 pom. we wsi Czechach, powiecie Sieradzkim położonych, otworzyły się spadki, do regulacji których termin na d. 29 Lipca (10 Sierpnia) 1874 r. w tutejszej kancelarji hipotecznej pod prekluzją wyznacza się. Gadomski.

Kaliszanin 1874 nr 42

Ważniejsze wypadki w gubernji kaliskiej. Pożary:(...) d. 20 kwietnia (2 maja) r. b., we wsi Czoki, gminie Zduńska-Wola, powiecie sieradzkim, z niewiadomej przyczyny wynikł pożar, skutkiem którego spaliło się: część domu i obora, należące do włościanina Kaczmarka, część domu zabezpieczona na rs. 140, a oborę niezabezpieczoną oceniono na rs. 290.
_________________________________________________________________________________

Kaliszanin 1885 nr. 83
_________________________________________________________________________________

 

Gazeta Kaliska 1899 nr. 96


Mieliśmy w tych dniach pożar w sąsiedniej wiosce (w Czechach), gdzie zapalił się dom (własn. Machowiaka), od iskry przy pieczeniu chleba, lecz dzięki energicznej pomocy straży ogniowej, dach tylko spłonął, resztę zdołano uratować.


Goniec Łódzki 1902 nr 286

- Kradzieże. W Zduńskiej Woli skradziona została na targu para koni z wozem, wartości 214 rb., należące do Antoniego Kaczmarka, mieszkańca wsi Czechy.


Gazeta Świąteczna 1908 nr 1416

Poszukuję małżonków Sztylerów, Stanisława i Antoniny. On przed kilku laty pracował w lasach na Wołyniu, a teraz jest podobno gdzieś w guberńji Grodzieńskiej. Jeśli kto z braci-czytelników Gazety Świątecznej ma o nich jaką wiadomość, to proszę mi ją przysłać pod adresem: Władysław Sztyler, wieś Czechy, poczta Zduńska-Wola w gub. Kaliskiej.

Gazeta Świąteczna 1909 nr 1473

Listy do Gazety Świątecznej. Z Czechów pod Zduńską-Wolą w guberńji kaliskiej. Wieś nasza leży w bardzo ładnej okolicy, blizko miasta fabrycznego ZduńskiejWoli, w której też mamy kościół parafjalny i urząd gminny. Składa się z 48 osad 17-morgowych, wliczając już w to pastwisko, którem się gospodarze przed kilkunastu laty podzielili. Grunta są tutaj dosyć urodzajne, i gospodarze mają się dobrze, ale nie wszyscy, bo niektórzy rozdrabniają swe gospodarstwa, dzieląc je pomiędzy dzieci. Zamożniejsi pobudowali sobie po kilka domów, bo jako przy mieście fabrycznem, mieszka tu bardzo dużo robotników, głównie tkaczy, którzy odnajmują te domy. Jedno tylko jest bardzo smutne, a mianowicie to, że dzieci nie mają tu gdzie się uczyć, tylko w domu jedne od drugich uczą się na książkach do nabożeństwa. Dopiero teraz nieco zaczynają uczyć się na elementarzach i książkach umyślnie do nauki przeznaczonych. Mało też u nas umieją ludzie czytać, bo chociaż myślą, że umieją, to jednak czytają bardzo licho, a pisać to zaledwo kilku umie. Gdy był u nas przed kilku laty ksiądz kanonik Gużyński, to nawoływał często, żeby tak liczna wieś zdobyła się na szkołę, a nawet raz przybył i zwołał w tej sprawie zgromadzenie; ale gospodarze nie chcieli się na szkołę zgodzić. Mała też tu bardzo jest oświata. Do wsi przychodzą zaledwie cztery gazety, ale tylko jedną opłaca gospodarz, a trzy opłacają robotnicy, chociaż im w tych czasach bardzo trudno o zarobek. Nasi gospodarze nic nie dbają o czytanie, a przecież ile to można,, dowiedzieć się z tej kochanej Gazety Świątecznej rozmaitych pożytecznych rzeczy, szczególnie dla gospodarzy. Jest to dla nas Polaków najlepsze pismo. Z zazdrością zawsze czytuję w niej pisania czytelników z różnych okolic jak to sobie spólnie radzą i pomagają, zakładając rozmaite spółki gospodarskie, sklepy rolnicze, i towarzystwa, a u nas ani mowy niema o tem. Jest tutaj za to pijaństwo, kłótnie, głupie wywyższanie się nad drugich i t. d . Wspomnę tu jeszcze, że w naszej wsi są trzy krzyże i dwie figury, bardzo stare, a zwłaszcza krzyże są już od starości pochylone, a niema koło nich ogrodzenia; gospodarze nie dbają o nie, choć powinni je jako pamiątki po swoich ojcach i dziadkach szanować. Czytelnik tkacz.

Gazeta Świąteczna 1909 nr 1502

Listy do Gazety Świątecznej. Ze wsi Czechów w powiecie sieradzkim, guberńji kaliskiej. Muszę się poskarżyć w naszej kochanej Gazecie, że we wsi Czechach wielka jeszcze panuje ciemnota; żaden z gospodarzy nie sprowadza stale Gazety, i tylko niektórzy kupują ją od czasu do czasu w księgarni, gdy pojadą do miasta. Nikt też prawie nie bierze do czytania książek z czytelni, w której chętnie wypożyczają je każdemu, kto tylko chce czytać. A są tacy, przeważnie gospodynie, którzy wprost zwalczają oświatę, mówiąc, że lepiej pieniądze przepić, niż wydać na naukę. Niedawno jedna gospodyni, której nazwiska na razie nie wymienię, aby jej nie robić wstydu przed całym światem, dała jawny dowód, że jest nieprzyjaciółką oświaty. Oto pewnego dnia przybyła ona na zabawę do swego syna, gdzie zgromadziło się wielu jej krewnych. Między innymi był także i zięć, który jest, bardzo gorliwym czytelnikiem Gazety Świątecznej, ale jej nie sprowadza stale, gdyż mu żona nie pozwala, lecz tylko niekiedy kupuje ją w księgarni. Otóż i tego dnia kupił on Gazetę i przyniósł na zabawę. Gdy się zebrani trocha pobawili, wyjmuje z kieszeni Gazetę i zaczyna czytać głośno. Żona dalejże mu to wymawiać, a teściowa jej pomaga i krzyczy: "Już czytasz, już mnie trujesz" tą swoją Gazetą!..." Tu nagle chwyta garnek z kawą i zalewa mu całą Gazetę, i jego przy tem polała, aby to sobie zapamiętał i nigdy przy niej nie czytał. Mój Boże! gdy się o tem dowiedziałem, to aż mi się serce ścisnęło z żalu, że taka gospodyni dosyć zamożna, która miałaby za co się oświecać, jest tak strasznie ciemna i głupia! Przecie jeszcze nie słyszano, aby najlepsza nasza przyjaciółka, ukochana Gazeta Świąteczna kogo otruła! Owszem, kto ją czyta, to jest jeszcze zdrowszy na duchu i na ciele. Truje ona, coprawda, ale tylko ciemnotę i nędzę, a szkodzi chyba tylko złemu. O, naprawdę, gdyby wszyscy nasi gospodarze i robotnicy chcieli ją sobie sprowadzać i czytywać, toby inaczej było w naszym kraju! Nie słynęlibyśmy o tylu zbrodniach i nie spotykalibyśmy prawie codzień, a głównie w niedziele i święta pijaków na drogach! Czytelnik tkacz.

Gazeta Świąteczna 1909 nr 1505

W Zielone Świątki tego roku zaginęła 16-letnia Stanisława Dobroniówna ze wsi Czechów pod Zduńską-Wolą w guberńji kaliskiej. Służyła w Zduńskiej-Woli i we święta odwiedziła ojca; wieczorem wyszła z domu, aby powrócić do służby, i zaginęła. Temu samemu ojcu zaginął w niedzielę 14 listopada 14-letni syn, Szczepan. — Dzieci te już od lat 8-miu nie mają matki, bo umarła. — Stroskany ojciec bardzo prosi spółczytelników Gazety Świątecznej, którzyby co o nich wiedzieli, o zawiadomienie go o tem pod adresem: Antoni Dobroń we wsi Czechach, poczta Zduńska-Wola, guberńja kaliska.

Gazeta Świąteczna 1911 nr 1603

We środę 11-go października wieś Czechy pod Zduńską-Wolą, w guberńji kaliskiej, nawiedził pożar. Wszczął się o zachodzie słońca za stodołą gospodarza Fr. Andrzejaka i przy silnym wietrze przeniósł się na trzy przyległe zagrody: W. Rychlika, A. Staniuchy i M. Matusiaka; wkrótce zniszczył całe ich mienie, pozostawiając tylko zgliszcza. Nadto razem z całym tegorocznym zbiorem pogorzelców spaliło się też zboże I. Wojtysiaka, złożone w stodole Matusiaka. Spaliły się też trzy świnie, prawie wszystkie kury, pies i suka z małemi szczeniętami. Na ratunek przybyły straże ogniowe ochotnicze ze Zduńskiej Woli i z Sieradza, i powstrzymały pożar, który przy silnym wietrze całej wsi zagrażał. Nieumyślnym, a więc nieodpowiedzialnym sprawcą nieszczęścia był sześcioletni chłopiec, który, chcąc się ogrzać, rozpalił ognisko pod stodołą. Biedni pogorzelcy pozostali na zimę bez dachu nad głową i bez kawałka chleba, i żywiny nie mają czem karmić. Rychlik przed dwoma tygodniami ożenił się z córką Matusiaka i teraz obydwóm wszystko się spaliło. Matusiaka i Staniuchę pożar nie pierwszy raz nawiedził; przed siedmiu laty spaliły się im stodoły i obory, a teraz powtórnie ich to spotkało.— Przez kilka dni po pożarze ogień wciąż się dobywał, a dozoru nie było wcale, co mogło sprowadzić nowe nieszczęście. Ludziska o to nie dbali, nie przy chodzili do pilnowania i wody nie przywozili, jakby ich to wcale nie obchodziło. Wieś Czechy jest dość duża, mogłaby mieć własną sikawkę, ale gospodarze o to nie dbają i drzew dzikich — topoli, wierzb — nie szanują, choć one są pożądaną zasłoną w razie pożaru. Wycinają je i mówią, że z nich niema żadnego pożytku. Studnie budują wszyscy w podwórzach, co też jest niedobrze, bo w razie nieszczęścia, gdy pożar ogarnie osadę, niema do studni łatwego dostępu. Jan Ł.
 
Ziemia Sieradzka 1922 nr 45

Wycieczka Pasterska J. E. Ks. Biskupa Zdzitowieckiego.
Zduńska-Wola. W następnym dniu 11-go października r. b. przybył Pasterz do Czech, wioski położonej pod Zduńską-Wolą. Ale też wdzięcznem i gorącem sercem był witany i przyjmowany. Jak z pod ziemi wyrosła banderja strojna na koniach i wyjechała naprzeciw swego Pasterza, by pełnić straż honorową i wjazd Jego do wioski uświetnić. Tymczasem przed budynkiem szkolnym zgromadził się tłum ludu odświętnie ubranego, który od kilku dni do uroczystości przyspasabiał się. Od bramy dla biskupa specjalnie zbudowanej, aż do budynku szkolnego ustawiono kraśny i barwny szpaler, a małe dziewczątka czekały z koszykami pełnemi kwiatów. U bramy został biskup przyjęty staropolskim zwyczajem chlebem i solą, podanych przez parę siwych gołąbków — staruszków. Moment był naprawdę wzruszający tak dla biskupa jak i ogółu. Przemówił Pasterz do ludu, chylącego się przed nim, jak kłosy dorodnych zbóż, dziękując za ten rdzennie praojcowski polski sposób przyjęcia, — poczem udał się do sali szkolnej, gdzie go oczekiwała dziatwa szkolna, nauczycielstwo, prezes Rady Szkolnej dr. Szybowski i inspektor szkolny p. Piechocki. Dziatwa powitała wielebnego    Pasterza pieśnią kościelną,    po której przemówił witając biskupa, prezes Rady Szkolnej, krótkiemi i zwięzłymi słowy, podkreślając dziejowość momentu, w którym otwarły się drzwi szkoły dla biskupa polskiego, a które dotychczas były szczelnie zamknięte. Po Prezesie witały biskupa pojedynczo dzieci, które wraz z szczerymi i niewinnymi dziecięcymi wyrażeniami złożyły bukiet żywych kwiatów. W odpowiedzi podziękował Pasterz za to szczere i serdeczne przyjęcie, a z dziećmi wszedł w swobodną pogadankę. Opuszczając salę szkolną, dziękował dziatwie i podniósł publicznie zasługi inspektora szkolnego i pracę złożoną około rozwoju szkolnictwa, poczem udzielił Pasterskiego błogosławieństwa. W imieniu dziatwy szkoły pożegnał biskupa inspektor szkolny, podkreślając, że szkoły polskiej bez wiary katolickiej niepojmuje i że w tym duchu chce nadal pracować. Biskup wraz ze świtą udał się do mieszkania nauczycielki, gdzie miejscowe Grono Nauczycielskie przygotowało podwieczorek. Udającego się biskupa do mieszkania prowadził ruchomy szpaler, a dzieci sypały mu kwiaty jesienne pod stopy. — Jeszcze raz zwrócił się Pasterz do zebranych i dziękował za owację, a osobno dziękował banderji, podnosząc w niej dobry zaczątek obrońców Kościoła.
Opuszczając wieś Czechy, błogosławił Pasterz ludowi, całej wiosce i wszystkim zgromadzonym.

Obwieszczenia Publiczne 1922 nr 53a

Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
d. 13 lutego 1922 r.
4173 "Józef Janiak vel Kubiak", sklep rzeźniczy we wsi Czechy, gm. Zduńska-Wola. Właśc. Józef Janiak vel Kubiak we wsi Czechy.
4178 „Olga Obst", handel towarami łokciowemi we wsi Czechy, gm. Zduńska-Wola, Właśc. Olga Obst we wsi Czechy.


Obwieszczenia Publiczne 1923 nr 66

Wydział hipoteczny powiatowy w Sieradzu obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe po zmarłych:
3) Adamie Kaczmarku, współwłaśc. osady we wsi Czechy gm. Zduńska-Wola, oznaczonej Nr. Nr. 50aa,—61 i rep. Nr. 7 przestrzeni 6 mórg i (...)
Termin regulacji powyższych postępowań spadkowych został wyzna­czony na d. 20 lutego 1924 r. w którym to dniu osoby interesowane mają się stawić w kancelarji hipotecznej, pod skutkami prekluzji.

Obwieszczenia Publiczne 1923 nr 76

Do rejestru handlowego, Działu B, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto d. 5 czerwca 1923 r. następującą firmę pod Nr 72:
Chrześcijańska Spółka Tkacka w Zduńskiej-Woli, spółka z ograni­czoną odpowiedzialnością z siedzibą w Zduńskiej - Woli". Przedmiotem przedsiębiorstwa jest prowadzenie przemysłu włóknistego. Wspólnikami są: 1) Antoni Afek, zamieszkały w Zduńskiej Woli, 2) Konstanty Ambrozewicz — Borzewice, pow. Łaski, 3) Jan Ambroziak — wieś Czechy, pow. Sieradzkiego, 4) Wincenty Banachowski — w Zduńskiej-Woli, 5) Apolinary Barski—wieś Wośniki, pow. Sieradzkiego, 6) Marjanna Barska—w Wośnikach, 7) Władysław Bednarek—wieś Zduny, pow. Sieradzkiego, 8) Antoni Bednarek — wieś Wośniki, 9) Michał Bijaczyk, 10) Walenty Birski, 11) ks. Władysław. Borek, 12) Stanisław Brzeziński, 13) Franciszek Bregier, za­mieszkali w Zduńskiej-Woli, 14) Jan Bryl — wieś Gajewniki, pow. Sieradz­kiego, 15) Henryk Caspari—-w Łęczycy, 16) Julja Czarnik—w Zduńskiej-Woli. 17) Andrzej Zaremba Cielecki — we wsi Zygry, pow. Sieradzkiego, 18) Jan Czerkaski — w Zduńskiej-Woli, 19) Bronisław Chwaliński, 20) Jerzy Dudaj, zamieszkali w Sieradzu, 21) Kazimierz Derwalski, 22) Marja Derwalska, 23) Norbert Dąbrowski, 24) Donata Dąbrowska, 25) Marjanna Dąbrowska, 26) Walerjan Formański, 27) Jan Finder, 28) Józef Finder, 29) Marjanna Finder, 30) Adam Fraszczyński, 31) Jakób Fiks, zamieszkali w Zduńskiej-Woli, 32) Wawrzyniec Frankowski — w Sieradzu, 33) Janina Formańska, 34) Ignacy Formański, 35) Franciszek Duszkiewicz, 36) Leon Grabski, 37) Kiljan Grabski, zamieszkali w Zduńskiej-Woli, 38) Ignacy Gabrjończyk- wieś Biały-Ług, gm. Zduńska-Wola, 39) Feliks Gadecki, 40) Władysław Gubański, 41) Józef Fogel, zamieszkali w Zduńskiej-Woli, 42) Konrad Hoffman — wieś Zygry, pow. Sieradzkiego, 43) Juljusz Hesse, 44) Stanisław Hajdrych, zamieszkali w Zduńskiej-Woli, 45) Piotr Hajdas — w Sieradzu, 46) ks. Jan Hewelke, 47) Adolf Jencz, 48) Ludwik Jakubowski, 49) Wła­dysław Jerke, zamieszkali w Zduńskiej-Woli, 50) Zofja Jarecka—wieś Męcka Wola, pow. Sieradzkiego, 51) Antoni Jaruga, 52) Antoni Jędrychowski, 53) Zofja Janowska, 54) Władysław Kromołowski, 55) Jan Kałużewski, 56) Juljan Kornatowski, zamieszkali w Zduńskiej-Woli, 57) Wojciech Ko­chanowski—wieś Paprotnia, pow. Łaskiego, 58) Wincenty Krata, 59) Wincenty Kade, 60) Adam Kołakowski, 61) Władysław Kasprzak, 62) Józef Kucner, 63) Franciszek Kakowski, 64) Stefan Kapuściński, 65) Bolesław Kowalski, 66) Antonina Kowalska, zamieszkali w Zduńskiej-Woli, 67) An­toni Kaczmarek—w Pabjanicach, 68) Józef Kornacki — wieś Górki-Zadzimskie, pow. Sieradzkiego, 69) Józef Krasowski, 70) Julja Lizjusz, 71) Fran­ciszek Latosiński, 72) Józef Łuczywek, 73) Stanisław Markiewicz, zamiesz­kali w Zduńskiej-Woli, 74) Ignacy Matusiak — wieś Czechy, pow. Sieradz­kiego, 75) Marja Macińska, 76) Antoni Micnalski, 77) Józefa Michalska, 78) Pelagja Michalska, 79) Władysław Michalski, 80) Franciszek Mąkowski, 81) Antoni Michalski, zamieszkali w Zduńskiej-Woli, 82) Franciszek Machura — w Częstochowie, 83) Młyn Parowy w Zduńskiej-Woli, 84) Anna Michalska —w Sochaczewie, 85) Dominik Nowakowski, 86) Bronisława Nie­wiadomska, zamieszkali w Zduńskiej-Woli, 87) Wincenty Niedźwiedzki— w Szadku, 88) Franciszek Maciejewski, 89) Józef Okrasa, 90) Jozef Olczyk, 91) Zofja Orłowska, 92) Jan Ostromęcki, 93) Karol Predel, 94) Ed­mund Pawłowski, 95) Antonina Pohl, 96) Jan Predel, 97) Magdalena Plucińska, 98) Marjan Piliński, 99) Kazimierz Piliński, 100) Bronisława Pilińska, 101) Stanisław Perkowski, 102) Henryk Przybylski, 103) Franciszek Piotrowski, 104) Ferdynand Pacelt, 105) Jan Pawlak, 106) Leońja Personówna, 107) Stanisław Pilczewski, zamieszkali w Zduńskiej-Woli, 108) Jó­zef Pilc—Ochraniew, 109) Adam Pilc—w Janiszewicach, pow. Sieradzkiego, 110) Helena Pietrzykowska, 111) Edmund Rezler, 112) Józef Rudnicki, 113) Adam Rybarkiewicz, 114) Jan Rozpędski, zamieszkali w Zduńskiej-Woli, 115) Józef Rychlik —wieś Czechy, pow. Sieradzkiego, 116) Jozefa Rybarkiewicz, 117) Józef Sokołowski, 118) Zofja Stolarczyk, zamieszkali w Zduńskiej-Woli, 119) Szymon Smażyk—wieś Grabów, pow. Sieradzkiego, 120) Antoni Subczyński—Ochraniew, pow. Sieradzkiego, 121) Gustaw Szulc, 122) Karol Szymański, zamieszkali w Zduńskiej-Woli, 123) Władysław Sokol­ski-we wsi Krobanów, pow. Sieradzkiego, 124) Józef Sztama, 125) Kazi­miera Szubert, zamieszkali w Zduńskiej-Woli, 126) Jan Szokalski-Krobanów, 127) Ludwik Szczawiński, 128) Edward Stradowski, 129) Piotr Sobierajski, 130) Adam Świątecki, 131) Aleksander Ślubowski, 132) Franciszek Tegielski, 133) Stanisław Tarkowski, 134) Adolf Tyl, zamieszkali w Zduńskiej-Woli, 135) Jan Twardowski—w Chodakach, pow. Sieradzkiego, 136) Ta­deusz Twardowski, 137) Marja Twardowska, 138) Tomasz Tosik, 139) Helena Ulman, 140) Wojciech Wojciszek, 141) Jan Westfal, zamieszkali w Zduńskiej-Woli, 142) Władysław Wawrzynkowski — w Sieradzu, 143) Józef Wagner, 144) Robert Welgusz, 145) Józef Wahl, zamieszkali w Zduńskiej-Woli, 146) Teofil Woliwoda — Zygry, pow. Sieradzkiego, 147) Antoni Wi­dawski, 148) Władysława Wyczachowska, 149) Alojzy Wahl, 150) Antoni Wiśniewski, zamieszkali w Zduńskiej-Woli, 151) Wacław Wojciszewski - Wośnik, pow. Sieradzkiego, 152) Ludwika Wojciszewska-Wośnki, 153) Jan Wyrwas-Gajewniki, pow. Sieradzkiego, 154) Antoni Walczak, 155) ks. Władysław Wojtasik zamieszkali w Zduńskiej-Woli, 156) Janina Świecka, Edmund Świecki, zamieszkali w Sieradzu, 158) Stanisław Zadworny, 159) Edgar Zajdel i 160) Jakób Zawadzki, zamieszkali w Zduńskiej-Woli. Kapitał zakładowy, całkowicie wpłacony, wynosi 2.850.000 mk., po­dzielonych na 570 udziałów po 5.000 mk. każdy, z kórych posiadają: 1) Jan Ambroziak, 2) Michał Bijaczyk, 3) Franciszek Bregier, 4) Jan Bryl, 5) Ignacy Formański, 6) Kiljan Grabski, 7) Ignacy Gabrjończyk, 8) Feliks Gadecki, 9) Władysław Gubański, 10) Antoni Jaruga. 11) Franciszek Latosiński, 12) Władysław Michalski, 13) Franciszek Mąkowski, 14) Antoni Michalski, 15) Franciszek Machura, 16) Franciszek Maciejewski, 17) Jan Osromęcki, 18) Karol Predel, 19) Antonina Pohl, 20) Jan Predel, 21) Marjan Piliński, 22) Franciszek Piotrowski, 23) Józef Pilc, 24) Jan Pawlak, 25) Leońja Personówna, 26) Stanisław Piliczewski, 27) Adam Pilc, 28) Helena Pietrzy­kowska, 29) Józefa Rybarkiewiewicz, 30) Zofja Stolarczyk, 31) Józef Sztama, 32) Adolf Tyl, 33) Tadeusz Twardowski, 34) Marja Twardowska, 35) Tomasz Tosik, 36) Władysław Wawrzynkowski, 37) Jan Wyrwas, 38) Antoni Walczak, 39) ks. Władysław Wojtasik, 40) Janina Świecka, 41) Jakób Zawadzki—po 1 udziale każdy, 42) Konstanty Ambroziewicz, 43) Apo­linary Barski, 44) Władysław Bednarek, 45) ks. Władysław Borek, 46) Sta­nisław Brzeziński, 47) Henryk Caspari, 48) Jan Czerkaski, 49) Kazimierz Derwalski, 50) Marja Derwalska, 51) Marcjanna Dąbrowska, 52) Franciszek Duszkiewicz, 53) Konrad Hoffman, 54) Juljusz Hesse, 55) Piotr Hajdas, 56) Adolf Jencz, 57) Antoni Jędrychowski, 58) Zofja Janowska, 59) Win­centy Kade, 60) Franciszek Kokowski, 61) Bolesław Kowalski, 62) Antonina Kowalska, 63) Stanisław Markiewicz, 64) Ignacy Matusiak, 65) Józefa Michalska, 66) Pelagja Michalska, 67) Anna Michalska, 68) Dominik Nowakowski, 69) Kazimierz Piliński, 70) Bronisława Pilińska, 71) Ferdynand Pacelt, 72) Adam Rybarkiewicz, 73) Kazimiera Szubert, 74) Ludwik Szczawiński, 75) Piotr Sobierajski, 76) Franciszek Tegielski, 77) Wojciech Wojciszek, 78) Józef Wagner, 79) Józef Wahl, 80) Teofil Waliwoda i 81) Stanisław Zadworny— po dwa udziały każdy, 82) Antoni Afek, 83) Wincenty Banachowski, 84) Walenty Birski, 85) Norbert Dąbrowski, 86) Donata Dąbrowska, 87) Jó­zef Finder, 88) Janina Formańska, 89) Władysław Jerke, 90) Władysław Kramołowski, 91) Antoni Kaczmarek, 92) Julja Lizjusz, 93) Józef Łuczywek, 94) Marja Macińska, 95) Wincenty Niedźwiecki, 96) Józef Okrasa, 97) Józef Olczyk, 98) Magdalena Plucińska, 99) Stanisław Perkowski, 100) Henryk Przybylski, 101) Edmund Rozler, 102) Józef Rychlik, 103) Jó­zef Sokołowski, 104) Szymon Smażyk, 105) Władysława Wyczakowska, 106) Aloizy Wahl i 107) Edgar Zajdol—po trzy udziały każdy, 108) Jakób Fiks, 109) Ludwik Jakubowski, 110) Adam Kołakowski, 111) Józef Kucner, 112) Antoni Michalski, 113) Zofja Orłowska, 114) Edward Stradowski, 115) Jan Twardowski, 116) Robert Welgusz, 117) Antoni Wisławski — po cztery udziały każdy, 118) Marjanna Barska, 119) Jerzy Dudaj, 120) Walerjan Formański, 121) Jan Finder, 122) Adam Fraszczyński, 123) Waw­rzyniec Frankowski, 124) Leon Grabski, 125) ks. Jan Hewelke, 126) Józef Kornacki, 127) Bronisława Niewiadomska, 128) Edmund Pawłowski, 129) Gu­staw Szulc, 130) Aleksander Slubowski—po pięć udziałów każdy, 131) Antoni Bednarek, 132) Marjanna Finder, 133) Stefan Kapuściński, 134) Józef Kra­sowski, 135) Józef Rudnicki, 136) Władysław Szokalski, 137) Jan Szokalski, 138) Stanisław Tarkowski, 139) Helena Ulman, 140) Jan Westfal, 141) Antoni Wiśniewski—po sześć udziałów każdy, 142) Andrzej Zaremba, Cielecki, 143) Jan Kałużewski, 144) Jan Rozpędzki, 145) Antoni Subczyński, 146) Karol Szymański—po siedem udziałów każdy, 147) Zofja Jarecka, 148) Wojciech Kochanowski, 149) Wincenty Krata, 150) Władysław Ka­sprzak—po osiem udziałów każdy, 151) Józef Fogel, 152) Wacław Wojciszewski — po dziewięć udziałów każdy, 153) Julja Czarnik, 154) Adam Świątecki—po dziesięć udziałów każdy, 155) firma „Młyn Parowy w Zduń­skiej-Woli", 156) Ludwik Wojciszewski — po dwanaście udziałów każdy. 157) Stanisław Hajdrych 15 udziałów, 158) Bronisław Chwaliński 16 udziałów; 159) Juljan Kornatowski i 160) Edmund Swiecki — po dwadzieścia udziałów każdy. Zarząd stanowią: 1) prezes Juljan Kornatowski, 2) wice­prezes Józef Pilc, 3) Władysław Kasprzak, 4) Jan Ostromęcki i 5) Stanisław Tarkowski, zamieszkali w Zduńskiej-Woli. W imieniu firmy podpisują prezes zarządu lub jego zastępca oraz jeden z członków zarządu. Firma jest spółką z ograniczoną odpowiedzialnością zawiązaną na czas nieograniczony aktem z d. 15 marca 1923 r., Nr. 327, sporządzonym w kancelarji notarjusza Rokossowskiego w Zduńskiej-Woli. 
 
Gazeta Kaliska 1923 nr 167

- NAPAD BANDYCKI.
Dniu 20 bm. o godz. 9-ej rano dwóch bandytów dokonało napadu na przejeżdżającego szosą z Sieradza do Zduńskiej-Woli Stanisława Strzyżyńskiego, zam. we wsi Czechy, gm. Zduńska,-Wola w odległości 4-ch wiorst od Zduńskiej-Woli któremu za pomocą gwałtu na osobie i doprowawadzenia do stanu nieprzytomności zrabowali 1,695.000 mk. gotówką i worek z sieczką, w którym były ukryte pieniądze. Po dokonanym rabunku zbiegli w stronę Sieradza.
Po natychmiast zarządzonym pościgu sprawców rabunku ujęto o godz. 12-ej w poł., a mianowicie: Wacława Wereckiego i Franciszka Stasiaka, obaj zamieszkali w Zduńskiej-Woli. z których do winy przyznał się tylko Stasiak.
Poszkodowany obu bandytów poznał. Zrabowane pieniądze znaleziono w całości, porzucone w życie.

Obwieszczenia Publiczne 1924 nr 72
Ziemia Sieradzka 1924 sierpień

Komornik przy sądzie okręgowym w Kaliszu, Leon Grabski, zamie­szkały w Zduńskiej Woli przy ul. Kościelnej pod Nr 6, na mocy art. 1141, 1149 i 1570 U. P. C, niniejszem obwieszcza, że w d. 13 października 1924 r. o godz. 10 rano, w sali posiedzeń sądu pokoju w Zduńskiej Woli, odbędzie się sprzedaż z publicznej licytacji osady włościańskiej, położonej we wsi Czechy gm. Zduńska Wola, star. Sieradzkiego, oznaczonej Nr 33 tab. likw., składającej się z osady głównej, przestrzeni 6 mórg 145 pręt. w jednym dziale pastwiska t. zw. „serwituty", przestrzeni 2 morgi 225 1/2 pręt. w dwóch działach, należącej do Franciszka Sowały i spadkobierców Anny Sowała I voto Szczepanik, niepodzielnie.
Na wymienionej osadzie znajduje się dom, chlew, szopa, stodoła i wo­zownia z drzewa, obora i piwnica z cegły, 20 drzew topolowych, 40 chojaków, 9 dużych i 33 mniejszych drzew owocowych, oraz krowa, kobyła lat 10 i kierat w średnim stanie.
Osada nie ma książki hipotecznej, w zastawie nie jest, a stosownie do aktu rej. Hermana Feila w Zduńskiej Woli z d. 29 maja 1918 r. Nr 829, obciążona jest dożywotnim utrzymaniem Walentego i Katarzyny małż. Budków, dostarczania im opału, utrzymywania inwentarza jaki mają i mieć będą w przyszłości i udzielania dożywotniego mieszkania. Osada wyznaczona do licytacji—w drodze działów—stosownie do wyroku sądu pokoju w Zduń­skiej Woli z d. 14 lutego 1924 r. Nr C. 495/23 r.
Licytacja rozpocznie się od sumy zł. 3333,33 groszy i biorący udział winni złożyć kaucję w kwocie 10% tej sumy, oraz zaświadczenie na prawo nabycia osady włościańskiej.
Akta powyższej sprzedaży mogą być przeglądane w kancelarji sądu po­koju w Zduńskiej Woli, w godzinach urzędowania, a w dniu licytacji—u pro­wadzącego sprzedaż komornika.
 
Gazeta Kaliska 1925 nr 279 

Czyja mąka? W nocy z dnia 20 na 21 listopada r. b. we wsi Czechy gm. Zduńska-Wola, znaleziono porzucone przez złodzieja 40 klg. mąki pszennej, 4 klg. mięsa wołowego, 5 sztuk odważników i czarne buty z cholewami.
Rzeczy te do obejrzenia znajdują się w Komendzie P. P. powiatu Sieradzkiego w Sieradzu, które prawy właściciel po udowodnieniu może otrzymać.

Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 37a

Wpisy do rejestru handlowego.
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
W dniu 31 grudnia 1927 r.
8873. „Karol Majer" — sprzedaż artykułów spożywczych we wsi Czechy, gm. Zduńska - Wola, pow. sieradzkiego. Istnieje od 1902 roku. Właśc. Karol Majer, zam. we wsi Czechy.
 
Goniec Sieradzki 1929 nr 174

ZDUŃSKA WOLA.
— (z) W dniu 24 bm. o godz. 9-ej gdy mieszkaniec wsi Czechy gm. Zd.-Wola Ig. Rychlik szedł w pole ze swą córką Rozalją lat 17, którą szła w odległości 10-ciu metrów w tyle za ojcem, piorun uderzył przed starym Rychlikiem w odległości 15 metr., przyczem dziewczyna została zabita a Rychlik został chwilowo ogłuszony. Wezwany Dr. Pawlikowski z Zd.-Woli skonstatował tylko śmierć.

 Ziemia Sieradzka 1929 luty

 Łódź w Ilustracji 1930 nr 44


Goniec Sieradzki 1930 nr 204 

Bohaterski czyn.
W dniu 3 bm leśniczy lasów państwowych leśnictwa Wośniki p. Rudolf i gajowy tegoż leśnictwa Grabjasz przechodząc około godziny 6 rano niedaleko swej leśniczówki w zwartym pełnych 100 proc. — 13-to letnim zagajniku ujrzeli podejrzanych dwóch śpiących ludzi.
Cichaczem podsunęli się mimo gęstwiny bliżej.
Gdy podeszli, jeden krzyknął „wstać"! Podejrzani osobnicy zrywając się schwycili za browningi. Leśnicy znaleźli się w trudnej sytuacji.
Podczas gdy p. Rudolf przystawił broń do skroni jednego z nich, gajowy Grabjasz, błyskawicznym ruchem powyrywał obom rewolwery i ubezwładnił ich. Okazało się, że rewolwery były gotowe do strzału.
Bandytów skierowano naprzód i cała czwórka ruszyła gęsiego do drogi, gdzie trzeba było często iść na czworakach.
Po ujściu kilkunastu kroków, złodziej idący w przodzie skręcił w bok i znikł w zaroślu.
Słychać było tylko szum i trzask gałęzi uciekającego, drugi uczynił by był to samo, lecz został przez dzielnych leśników przytrzymany.
Natychmiast z najbliższej stacji kolejowej zaalarmowano posterunek w Sieradzu i Zd. Woli, skąd po pewnym czasie zjawiła się policja.
Na miejscu leśnego noclegu złodzieje pozostawili worki, na których leżeli, poduszki które mieli pod głowami i pierzynę, którą byli przykryci.
Rzeczy te złodzieje idąc z Zduńskiej Woli w stronę Sieradza skradli u dwóch gospodarzy we wsi Czechy pod Zd. Wolą, zaś resztę skradzionego łupu złodziej niechce ujawnić, prawdopodobnie zabrał trzeci, który ich skierował tam, również swego spólnika niechce on wydać. Schwytany złodziej pochodzi z Łodzi i był już kilkakrotnie karany więzieniem. Ważne dla członków Straży Pożarnych.

 
Echo Sieradzkie 1931 11 październik

Z BURZENINA.
W Burzeninie podczas jarmarku wszedł do kościoła jakiś człowiek o podejrzanym wyglądzie. W pewnej chwili rzucił się na figury świętych i począł je rozbijać. Przybiegł ksiądz oraz policja, osobnika zatrzymano. Jest to furman z Czech, gm. Zd. Wola. Rychlik. Podczas badania Rychlik zdradzał przejawy choroby umysłowej.


Echo Sieradzkie 1932 15 styczeń

Zduńska Wola.
"OPŁATEK" ODDZ. STRZELECKIEGO W CZECHACH.
We wsi Czechy pod Zduńską Wolą w skromnej ale gustownie przybranej świetlicy strzeleckiej zgromadzili się członkowie miejscowego oddziału strzeleckiego oraz obywatele i ich żony. Przybyli również delegaci Pow. Zarządu Strzeleckiego w Sieradzu w osobach ob. Bartosza prezesa P.Z.Z.S., p. Piechockiego, p. Kuzby*, p. por. Zi....kiewicza* i Komendanta P.W. i Zw. Strz., a nadto p. Starosta powiatowy inż. Boryssowicz i zastępca starosty. Po przemówieniu prezesa p. Bartosza rozpoczęła się skromna ale nader miła uczta. Przy oświetlonej choince oraz przy akompanjamencie muzyki miejskiej i śpiewach* wesoło spędzono czas. Podczas ....ka* przemawiał p. starosta Boryssowicz, p. Piechocki kierownik tamtejszej szkoły*, ob. Kasiba*, który przy życzeniach złożonych drużynie strzeleckiej złożył ....mem* zebranych równiez życzenia p. Marszałkowi Polski Józefowi Piłsudskiemu na ręce obecnego p. starosty Boryssowicza. W ten sposób oddział Strzelca* wsi Czechy obchodził tradycyjny "opłatek".


*nieczytelne, przypis autora bloga 


Echo Sieradzkie 1932 22 październik

KRWAWA RZEŹ POD ZD. WOLA
CZEM KOŃCZĄ SIĘ WIEJSKIE ZABAWY?
W pobliżu miasta Zduńskiej Woli leży dość duża i długa wieś t. z. Czechy. Spokojni mieszk. tej wioski przeważnie zajmują się rolnictwem. Pozatem jeżdżą z kupcami po targach i jarmarkach, trudnią się również przewózką drzewa i innych ciężarów.
Zdawałoby się, że tej wiosce nic nie brakuje, że ona we wszystkiem deje sobie w zupełności radę. Obecnie okazuje się, że wioska ta jest teroryzowana przez kilku łobuzów ze Zduńskiej woli. Zahuczało w wiosce, łobuzeria zakłóciła jej spokój.
Teroryści wkraczali w prywatne życie mieszkańców wsi, przybywali a zabawy, wesela i wieczorki uzbrojeni w noże, siadali do stołu żądali zakąsek. Ludność dla spokoju przeważnie dawała im czego chcieli, gdyż w razie oporu często rzucali się na domowników bijąc ich i grożąc zemstą w rodzinnem mieście Zduńskiej Woli, do którego wieśniacy przyjeżdżali. Po [...] wprowadzali w czyn.
Tego rodzaju azjatyckie stosunki trwają od dłuższego czasu: obecnie dzieje się to samo. Ostatnio bo w niedzielę dnia 16 b. m. młodzież wiejska urządziła sobie wieczorek z muzyką. Młodzież tańczyła, starsi przyglądali się zabawie. Gdy zapadł mrok nagle przybyło na salkę 3 łobuzów ze Zd. Woli, byli to: Wiczyński Franciszek, Sieradzka 42, Czesław Burkiet i Zygmunt Dobroń. Wymienieni zażądali wódki i zakąsek. Domownicy nie byli odpowiednio przygotowani: nie mogli zadość uczynić "prośbie" "gości". Przybysze rozjuszeni odmową zgasili światło i wszczęli bójkę żgając kogo popadło nożami.
Nadto tłuczono okna, sprzęty domowe — słowem — co popadło. Ponieważ rzeź w ciemnościach trwała dość długo we wsi zaczęto bić na trwogę. Przybiegli włościanie uzbrojeni w kije. Zaatakowano krwiożerców, którzy widząc przeważającą siłę rzucili się do ucieczki. W pogoni dopędzono Fr. Wilczyńskiego i ciężko go pobito, tak że musiano go zabrać do szpitala miejskiego w Zd. Woli.
Na miejscu w domu zabawy powstał straszny widok: pomiędzy zdruzgotanemi przedmiotami wiło się w bólach czterech ciężko rannych. Byli to mieszkańcy wsi Czech: Franciszek Staniucha, któremu wypruto jelita, Paweł Rychlik — przebite płuca, Wincenty Kaczmarek i Franciszek Kaczmarek podziurawieni w głowy.
Zaalarmowano komisarjat w Zd. Woli, skąd natychmiast przybyli taksówką policjanci. Rannych: Rychlika i Staniucha natychmiast wysłano do szpitala sejmikowego w Sieradzu, jako b. ciężko rannych zaś pozostałych dwóch jako lżej rannych pozostawiono na miejscu.
Jak się dowiadujemy w ostatniej chwili stan Staniuchy jest bardzo groźny.

Energiczne dochodzenie prowadzi policja ze Zd. Woli.
_________________________________________________________________________________

Echo Łódzkie 1932 październik
_________________________________________________________________________________


Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 21

ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dn. 19 październ. 1933 r. L. SA. II. 12/14/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu sieradzkiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego, zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 18 października 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23. III. 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
XVIII. Obszar gminy wiejskiej Zduńska- Wola dzieli się na gromady:
2. Czechy, obejmującą wieś Czechy.
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Sieradzkiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
wz. (—) A. Potocki
Wicewojewoda

Obwieszczenia Publiczne 1933 nr 38a

Do rejestru handlowego sądu okręgowego w Kaliszu, Działu A, wciągnięte zostały następujące firmy pod Nr. Nr.:
dnia 15 lutego 1933 roku.
13081. „Karol Majer", sprzedaż mięsa i wędlin w Czechach, gmi­ny Zduńska Wola, powiatu sieradzkiego. Istnieje od 1931 roku. Wła­ściciel Karol Majer, zamieszkały w Czechach.

Zorza 1933 nr 39

Rozpanoszenie się żydów.
Zduńska Wola.
W dniu 14 czerwca b. r. przybył do Zduńskiej Woli, w celu kupna nawozu przy ul. Sieradzkiej, Jan Ambroziak zam. w Czechach, gminy Zduńskiej Woli; gdy wjechał na podwórze, Dawid Bornsztajn i Abram Bornsztajn, rzeżnicy żydowscy, zwani Hałaje, napadli na Jana Ambroziaka, zabierając mu widły z wozu i poczęli go bić. Jan Ambroziak broniąc się, musiał uciekać przez tłum rozwydrzonych żydów, składających się z około 30 osób, którzy chcieli go przebić widłami, uciekając otrzymał kilka uderzeń w głowę kijami i trzonem od wideł. Konia pozostawił z wozem bez opieki, udał się do komisarjatu P. P., kiedy policja przybyła na miejsce zajścia, rozwydrzeni żydzi już się rozeszli i pokryli.
Przyczyną tego zajścia było, że w ub. r., żydzi „Hałaje” zwani, Dawid i Abram Bornsztajn, zgodzili krowę na ubój od Jana Ambroziaka za 60 zł., dali 5 zł. zadatku, gdy zgłosili się po krowę, żądali opuszczenia 5 zł., lub zwrotu zadatku. Jan Ambroziak 5 zł. nie opuścił i zadatku nie zwrócił, uzasadniając w ten sposób: jeżeli żeście krowę zgodzili za 60 zł. to bierzcie ją, a jak nie, to nie.
Żydzi tak się uwzięli na Ambroziaka, że krowy nigdzie sprzedać nie mógł, bo żydzi dawali mu tylko 40 zł., Ambroziak wreszcie krowę sprzedał bratu swemu za 60 zł., a ten, ponieważ żydzi go nie znali, wyprowadził krowę na jarmark i sprzedał, zarobiwszy na niej.
Gdy się żydzi o tem dowiedzieli, postanowili się zemścić na Janie Ambroziaku i kiedy przyjechał do miasta zaczęli się nad nim znęcać i bić.
W ostatnich dniach żydzi zaczęli bojkotować młodzież narodową, zaczepiając wieczorem kobiety Polki. Wypadki te powtarzają się stale na terenie Zduńskiej-Woli.
Wzywamy cały naród patrjotyczny Polski aby unikać żydów i co żydowskie! W każdym poszczególnym i najdrobniejszym wypadku!!!
Swój do swego po swoje!!!
Polak do Polaka!!!
F. S.

Echo Sieradzkie 1933 6 kwiecień

KIJE I 6 MIESIĘCY WIĘZIENIA.
Sąd Okręgowy na sesji wyjazdowej w Sieradzu rozpatrywał sprawę Stefana Kaczmarka mieszkańca wsi Czechy gm. Zd- Wola oskarżonego o to, że w dniu 28 sierpnia 1932 r. nożem uszkodził ciężko ciało koledze swemu Wincentemu Półgrabi. Sprawa przedstawia się następująco:
Oskarżony i poszkodowany udali się do sąsiedniej wsi Ogrodziska by tam popatrzeć przez okno na odbywającą się zabawę. Na miejscu przybyli [po]bili się przyczem Kaczmarek zadał cios nożem Półgrabi za co miejscowi chłopi zbili go kijami.
Sąd skazał go na 6 m. więzienia. Na mocy amnestji kara została darowana. Bronił adw. Wieczorkiewicz.

Echo Sieradzkie 1933 20 kwiecień

ECHA KRWAWEJ RZEZI POD ZDUŃSKĄ WOLĄ.
Wpobliżu miasta Zd Woli leży dość duża i długa wieś t. zw. Czechy. Spokojni mieszkańcy tej wioski przeważnie zajmują się rolnictwem. Pozatem jeżdżą z kupcami po targach i jarmarkach; trudnią się również przewózką drzewa i innych towarów.
Zdawałoby się, że w tej wiosce nic nie brakuje, że ona we wszystkiem daje sobie radę. Okazało się jednak, że wioska jest teroryzowana przez kilku łobuzów ze Zd. Woli.
Zahuczało w wiosce, łobuzerja zakłóciła jej spokój, teroryści wkraczali w prywatne życie mieszkańców wsi, przybywali na zabawy, wesela, wieczorki uzbrojeni w noże, siadając do stołu żądając trunków i zakąsek. Ludność dla spokoju przeważnie dawała im czego chcieli, gdyż w razie oporu często rzucali się na domowników bijąc ich i grożąc zemstą w rodzinnem mieście Zd. Woli do którego wieśniacy przyjeżdżali. Pogróżki wprowadzali w czyn.
Tego rodzaju azjatyckie stosunki trwały od dłuższego czasu.
W dniu 17 października 1932 roku młodzież wiejska urządziła sobie wieczorek z muzyką u gospodarza Wojciecha Wawrzyniaka. Młodzież tańczyła, starsi przyglądali się zabawie.
Gdy zapadł mrok nagle przybyło na salkę 3-ch łobuzów ze Zd-Woli. Byli to: Franciszek Wilczyński, Zygmunt Dobroń i Czesław Burkiet wszyscy z ul. Sieradzkiej. Wymienieni zażądali wódki i zakąsek. Domownicy nie byli odpowiednio przygotowani i nie mogli zadość uczynić "prośbie" „gości". Przybysze rozjuszeni odmową zgasili światło i wszczęli bójkę żgając kogo popadło nożami.
Nadto tłuczono okna, sprzęty domowe — słowem co popadło. Ponieważ rzeź w ciemnościach trwała dość długo we wsi zaczęto bić na trwogę. Przybiegli włościanie uzbrojeni w kije. Zaatakowano krwiożerców, którzy widząc przeważającą siłę rzucili się do ucieczki.
W pogoni dopędzono Fr. Wilczyńskiego i ciężko go pobito, tak że musiano go zabrać do szpitala miejskiego w Zd. Woli.
Na miejscu w domu zabawy powstał straszny widok, pomiędzy zdruzgotanemi przedmiotami wiło się w bólach 4-ch ciężko rannych. Byli to mieszkańcy wsi Czech: Fr. Staniucha, któremu wypruto jelita Paweł Ruchlik - przebite płuca, Wincenty Kaczmarek i Fr. Kaczmarek lżej poranieni.
Sąd po zbadaniu świadków prokuratora i obrony skazał Wilczyńskiego na 10 m. więzienia. Dobronia na 6 m. więzienia. Burkieta uniewinnił.
_________________________________________________________________________________

Echo Sieradzkie 1933 kwiecień
_________________________________________________________________________________


Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1933 21 grudzień

Tajemniczy kmiotek w Urzędzie Rozjemczym.
Włamanie czy chęć tuszowania sprawy.
Sekretarz Urzędu Rozjemczego w Sieradzu p. Kietliński przechodząc onegdaj o godz. 1-ej w nocy Alejami Kościuszki w towarzystwie kilku osób, zauważył przez szczelinę w okiennicy światło wewnątrz lokalu Urzędu Rozjemczego, p. Kietliński zawezwał przechodzącego wówczas policjanta Wawrzynkowskiego razem ruszono do Urzędu.
Gdy obstawiono wszystkie wyjścia, zapukano do okna wówczas światło natychmiast zgasło. Posterunkowy począł gwałtownie dobijać się do wnętrza. W pewnej chwili zebrani usłyszeli stuk w drugiem oknie, lecz nieznajomy widząc (iż)* jest osaczony otworzył drzwi. Niepożądanym gościem okazał się Ludwik Kaczmarek z Męki pod Sieradzem, który przed kilku tygodniami wystąpił przeciwko wierzycielowi Józefowi Chadrysiakowi ze wsi Czechy gm. Zduńska Wola do Urzędu rozjemczego o 3.000 zł. z prośbą o rozłożenie na raty. Na rozprawie Chadrysiak złożył niekorzystną dla Kaczmarka przysięgę w kościele. Kaczmarek niezadowolony chciał tą drogą sfałszować lub zabrać dokument. Na pytanie posterunkowego Kaczmarek nie dawał żadnych odpowiedzi, później dopiero zeznał, że chciał porobić notatki, a następnie, że chciał zabrać weksle złożone przez wierzyciela.
Kaczmarek wszedł do Urzędu tylnemi drzwiami otwierając podrobionemi kluczami drzwi z zamku i zatrzasku.
Zaaresztowany Kaczmarek został przekazany władzom sądowym.
Dla orjentacji dodajemy, że Urząd Rozjemczy wszystkie weksle przechowuje w kasie pancernej.

* moje uzupełnienie tekstu

Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1933 22 grudzień

KACZMAREK W WIĘZIENIU.
Zuchwały włamywacz mieszkaniec wsi Męka Ludwik Kaczmarek, o czem wczoraj pisaliśmy, schwytany na gorącym uczynku włamania się do Urzędu Rozjemczego w Sieradzu w celu zebrania jakiś ważnych dokumentów z wniesionej przez tegoż sprawy przeciwko wierzycielowi Józefowi Chadzyniakowi z Czechów gm. Zduńska Wola o rozłożenie na raty kwoty 3.000 zł. został przekazany sądowi, który zażądał od Kaczmarka kaucji w wysokości 25 złotych
Wobec niezłożenia takowej Kaczmarek powędrował do więzienia.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1934 nr 15

OGŁOSZENIE Komisji Wspólnego Planu Zabudowania mZduńskiej Woli i okolic sąsiednich
z dnia 24. VII. 34. Ł. 10/34
(ustanowionej dekretem wojewody łódzkiego z dnia 4 sierpnia 1933 r. za Nr. K. B. IV-31/2.
o przystąpieniu do sporządzenia ogólnego planu zabudowania m. Zduńskiej Woli
i okolic.
Przystępując na podstawie art. 23 rozporządzenia Prezydenta Rzplitej z dnia 16 lutego 1928 r. o prawie budowlanem i zabudowaniu osiedli (Dz. U. R. P. Nr. 23 ex 1928, poz. 202) do sporządzenia ogólnego planu zabudowania wspólnie dla: 1) miasta Zduńskiej Woli, 2) wsi: Rozomyśl, Osmolin, Krobanówek, Karsznice, Zduny, Stęszyce, Krobanów, Opiesin, Ostrów, Czechy, Ogrodziska, Kolonji Maciejew, Osmolin-folwark, Henryków, Józefka, Osmolin, Opiesin, Janiszewice, Ochraniew, Ochraniew Nr. 1, Biały Łuk, majątków Karsznice, Krobanowek, folwarku Janiszewice — w gminie Zduńska Wola położonych, 3) wsi lzabelów, folwarku Tymienice — w gminie Wojsławice położonych i 4) wsi Swędziejewice, Paprotnia, Nowe Miasto, majątków Paprotnia, Swędziejewice w gminie Zapolice położonych, obejmującego obszar ok. 3000 ha, Komisja wspólnego Planu Zabudowania m. Zduńskiej Woli i sąsiednich okolic podaje o tem zgodnie z art. 25 cytowanego rozporządzenia do publicznej wiadomości. Z treścią mającego być sporządzonym, projektu planu zabudowania interesowani mogą zaznajomić się w Zarządzie Miejskim m. Zduńskiej Woli w okresie od dnia 15 listopada r. b. do dnia 30 listopada r. b. w godzinach od 10-ej do 13-ej codziennie z wyjątkiem sobót, niedziel i dni świątecznych.
W okresie od 1 grudnia r. b. do 15 grudnia r. b. interesowani mogą zgłaszać do Komisji Wspólnego Planu Zabudowania miasta Zduńskiej Woli i okolic sąsiednich wnioski, dotyczące wyżej wymienionego planu zabudowania.
Przewodniczący Komisji:
(—) Inż. St. Boryssowicz
Starosta.

Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 6 styczeń

POŻAR WE WSI CZECHACH.
W dniu 3 stycznia b. r. w godzinach południowych, z nieustalonych przyczyn wybuchł pożar, pastwą którego padł dom mieszkalny.


Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 25 lipiec

BURZE, PIORUNY I POŻARY.
Po kilkudniowych upałach dochodzących do 40 stopni C., w sobotę 21 b. m. około godz.l 10 wieczorem, przeciągnęła nad Zduńską Wolą i okolicą gwałtowna burza z piorunami.
W okolicy zabłysły wnet łuny pożarów w kilku miejscach naraz.. Między innemi wybuchł pożar od pioruna we wsi Czechy położonej o 3 klm. na szosie od Zd. Woli do Sieradza.

Na ratunek wyjechała straż zduńsko-wolska i przy pomocy miejscowej ludności z sołtysem na czele po 2-godzinnej akcji zdołano pożar umiejscowić. Spłonęła stodoła, obora i część wozowni na szkodę Jana Milczarka.
_________________________________________________________________________________

 Orędownik 1935 nr. 83
_________________________________________________________________________________


Gazeta Świąteczna 1935 nr 2833

Wypadek na przejeździe. We wsi Czechach pod Zduńską Wolą dnia 24-go kwietnia 72-letni gospodarz Jan Rychlik, powracał wozem z pola. Wypadło mu przejeżdżać przez przejazd kolejowy, gdzie niema szlabanu. Wtem nadchodzi pociąg osobowy w kierunku Zduńskiej Woli. Maszynista dał sygnał gwizdkiem. Konie spłoszyły się i ruszyły naprzód pod pociąg. Rychlik został zabity na miejscu. Parowóz wlókł go kilkadziesiąt metrów, dopóki maszynista nie zdołał zatrzymać pociągu. Nieszczęsny Rychlik wydobyty z pod parowozu miał połamane ręce i nogi. Jeden koń urwał się i zdołał zbiedz, drugi został zabity, a wóz strzaskany. Maszyniści nie powinni dawać ostrego sygnału, gdy zauważą konie blizko toru kolejowego, a woźnica, widząc nadchodzący pociąg, powinien zejść z wozu i konie trzymać krótko. A. Jędr.

Obwieszczenia Publiczne 1937 nr 18

Sąd Okręgowy w Kaliszu, na mocy art. 1777-6 U. P. C., obwieszcza, iż na skutek postanowienia Sądu z dnia 26 września 1931 r., zostało wszczęte postępowanie o uznanie za zmarłego Feliksa Kaczmarka, syna Piotra i Tekli z Dzierzbickich, urodzonego dnia 16 listopada 1896 roku w Czechach.
Wobec czego Sąd wzywa go, aby w terminie 6 miesięcznym od dnia wydrukowania niniejszego zgłosił się do Sądu, gdyż w przeciwnym ra­zie, po upływie tego terminu zostanie przez Sąd uznany za zmarłego.

Wzywa się wszystkich, którzy wiedzieli o życiu lub śmierci Feliksa Kaczmarka, aby o znanych sobie faktach zawiadomili Sąd Okręgowy w Kaliszu w powyższym terminie; nadto Sąd nadmienia, że Feliks Kacz­marek, był stałym mieszkańcem miasta Zduńskiej-Woli, nr sprawy Co. 89/37.

Obwieszczenia Publiczne 1937 nr 50

Sąd Okręgowy w Kaliszu, na mocy art. 1777-6 U. P. C., obwieszcza, że na skutek postanowienia Sądu z dnia 29 maja 1937 r. zostało wszczę­te postępowanie o uznanie za zmarłego Stanisława Majewskiego, syna Józefa i Weroniki z Rychterów, urodz. dn. 25 listopada 1900 r., we wsi Czechy, gm. Zd. Wola, pow. sieradzkiego.
Wobec czego Sąd wzywa go, aby w terminie 6 miesięcznym od dnia wydrukowania niniejszego zgłosił się do Sądu, gdyż w przeciwnym ra­zie, po upływie tego terminu zostanie przez Sąd uznany za zmarłego.
Wzywa się wszystkich, którzyby wiedzieli o życiu lub śmierci Sta­nisława Majewskiego, aby o znanych sobie faktach zawiadomili Sąd Okręgowy w Kaliszu w powyższym terminie; Sąd nadmienia, że Stani­sław Majewski był stałym mieszkańcem wsi Czechy, gm. Zd. Wola, pow. sieradzki, nr sprawy Co. 365/37.

Obwieszczenia Publiczne 1937 nr 76

Wydział I Cywilny Sądu Okręgowego w Łodzi, na zasadzie art.. 1777-3 U, P. C., oraz zgodnie z decyzją z dnia 13 sierpnia 1937 r., ogła­sza, że na skutek podania Piotra i Bronisława Olejniczaków, zamiesz­kałych 1-szy we wsi Czechy, gm. Zduńska-Wola, 2-gi we wsi Świędzieniejewice, gm. Zapolice, pow. łaskiego, wszczęte zostało postępowanie celem uznania Walentego Olejniczaka za zmarłego i, z mocy art. 1777-8 U. P. C., wzywa tegoż Walentego Olejniczaka, brata petentów, syna Jana i Jadwigi ur. Sowała, urodzonego w Świędzieniejewicach, gm. Za­police, w dniu 29 stycznia 1901 roku, ostatnio zamieszkałego tamże, który w 1920 r. powołany został do wojska polskiego, niewiadomego z miejsca pobytu, aby w terminie sześciomiesięcznym, od daty opubli­kowania niniejszego, stawił się w kancelarii Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Łodzi, przy Placu Dąbrowskiego 5, albowiem po tym czasie nastąpi uznanie go za zmarłego.
Nadto I Wydział Cywilny Sądu Okręgowego w Łodzi wzywa wszystkich, którzy o życiu lub śmierci pomienionego Walentego Olejni­czaka posiadają wiadomości, by o znanych sobie faktach zawiadomili Sąd najpóźniej w oznaczonym wyżej terminie, do sprawy nr Co. 459/37.
_________________________________________________________________________________

Echo Łódzkie 1938 styczeń
_________________________________________________________________________________

_____________________________________________________


Echo Łódzkie 1938 lipiec

JAJECZNICA Z 600 KOP JAJ. Śpiący szofer sprawcą katastrofy.
Zduńska-Wola, 27.7. _ Około godziny 1 w nocy samochód ciężarowy Nr A. 45460 prowadzony przez szofera Kaczmarskiego Antoniego naładowany skrzyniami pełnymi jaj (około 600 kóp) zdążał do Łodzi. Na szosie w pobliżu Zduńskiej-Woli we wsi Czechy samochód wpadł do rowu. Oprócz szofera jechały samochodem 4 osoby, dwie z nich odniosły ciężkie uszkodzenia ciała. Są to Birska Zofia zam. we wsi Zgórz, gmina Brzeźnie — doznała złamania dwu żeber, Dudek Stan. ze Złoczewa — złamanie kręgosłupa i zgniecenie klatki piersiowej. Birską przewieziono do Zduńskiej-Woli, gdzie po udzieleniu pomocy lekarskiej pozostawiono ją pod opieką krewnych. Dudka natychmiast w stanie ciężkim przewieziono do szpitala pow. w Sieradzu. Ustalono, że szofer zasnął przy kierownicy.


_________________________________________________________________________________

 Orędownik 1938 nr. 180
_________________________________________________________________________________

_________________________________________________________________________________

Echo Łódzkie 1939 czerwiec
_________________________________________________________________________________


 
Głos Chłopski 1948 nr 198

Z prac samorządu gminny w Zduńskiej Woli
Ożywioną działalność na terenie gm. Zduńska Wola wykazuje miejscowy samorząd gminny. Szczególny nacisk w pracach swych kładzie on na rozbudowę szkolnictwa.
O pracy tej świadczą chociażby tego rodzaju inwestycje: w 1946 roku rozpoczęto budowę nowego gmachu szkolnego w Polkowie, który został wykończony i oddany do użytku w roku 1947. W budynku tym mieści się 4-klasowa szkoła powszechna.
W Janiszewicach jest już na ukończeniu piękny, duży budynek szkolny, w którym mieścić się będzie szkoła 7-klasowa. Budynek ten jest już zasadniczo wykończony, obecnie przeprowadza się w nim instalacje elektryczne.
Praca, jaką wykonał samorząd gminy w Zduńskiej Woli w dziedzinie budowy nowych gmachów i remontów wszystkich innych budynków szkolnych jest olbrzymia. Wszystkie budynki szkolne przejęte przez samorząd po wyzwoleniu były fatalnie zrujnowane przez okupanta. Obecnie wszystkie są odremontowane i zaopatrzone w niezbędne sprzęty.
W gminie Zduńska Wola znajduje się 10 szkół powszechnych z 45 klasami. Oprócz tego na terenie gminy znajduje się 5 przedszkoli, w których prowadzona jest akcja dożywienia dzieci, w 2-ch przedszkolach—przez Ch. T. P. D. i 3-ch przez Inspektorat Szkolny.
Oprócz akcji rozbudowy szkolnictwa samorząd prowadzi cały szereg prac zmierzających do odbudowy zniszczonych dróg. Na wszystkich prawie drogach w gminie przeprowadzono generalne remonty. Obecnie buduje się nową drogę żwirową od Zdun do Ogrodzisk, przez wieś Kłady — drogę długości 1500 metrów oraz we wsi Gajewnik — do autostrady Zduńska Wola—Łódź.
Kosztem pół miliona złotych zostały wybudowane dwa mosty we wsi Staszyce i Czechach. Na drogach w całej gminie wysadzono około 400 lip. (Zol.)
 
Dziennik Łódzki 1951 nr 274

Marianna Rychlikowa zrozumie...
Wieś Czechy, leżąca na przedmieściu Zduńskiej Woli — to duża gromada. Najbogatszy gospodarz ma 8 ha ornej ziemi, ale nie zawsze urodzajnej. Pozostali gospodarze, to cztero, lub dwu-hektarowicze, z których wielu pracuje również w pobliskim mieście.
Fabryki Zduńskiej Woli potrzebują rąk do pracy. Dlatego bardzo często można spotkać tam robotnika, który swój rodowód wywodzi z pobliskiej wsi Czechy.
O tym powiedział mi sołtys gromady, Antoni Kaczmarek, gdyśmy szli w niedzielne popołudnie piaszczystą, wiejską uliczką. O godzinie czwartej po południu miało się odbyć tutaj zebranie gromadzkie dla omówienia planów skupu ziemniaków według ostatniego dekretu Rządu.
Chłopi zgłaszali się do dyskusji.
-Widzi pan-mówi sołtys Kaczmarek-dzisiaj rano byłem w gminie na zebraniu aktywu wiejskiego. Tam poruszano sprawę w tej chwili dla nas—chłopów najważniejszą t.j. dostawę ziemniaków dla miasta.
Kaczmarek miał minę zafrasowaną i spoglądał na zegarek. Było grubo po 4, a w Izbie Wiejskiej szkoły niewiele ludzi przybyło na zebranie.
-Czy u was zawsze zebrania odbywają się przy tak małej frekwencji?
-Niee, tylko dzisiaj niedziela, a chłopi, jak to chłopi, muszą najpierw naradzić się z babami, czy mają pójść na zebranie. Ale niech pan będzie spokojny, przyjdą na pewno.
Rzeczywiście, około godz. 5 izba szkolna zapełniła się ludźmi i można było rozpocząć obrady.
Jako pierwszy przemówił przedstawiciel Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska" który odczytał z pomiętej kartki instrukcje o skupie ziemniaków.
Być może, że przedstawiciel GS nie zapoznał się uprzednio dość dokładnie z referatem wicepremiera Hilarego Minca na temat obecnej sytuacji w rolnictwie, może brak mu było zdolności mówcy, w każdym razie przemówienie jego nie wypadło dobrze, nie dotykało całego szeregu palących spraw, Ale to, czego nie
powiedział przedstawiciel GS, poruszyli w ożywionej dyskusji sami chłopi.
Dyskusja ta wybuchła jak wulkan w chwili, gdy sołtys odczytał listę z wykazem ilości odstawy ziemniaków przypadającej na każdego chłopa.
Siedziałem obok tęgiej kobiety — Marianny Rychlik, która w zastępstwie nieobecnego męża reprezentowała gospodarstwo. Na słowa sołtysa, że Marianna Rychlik ma oddać około 15 kwintali ziemniaków, kobieta poruszyła się niespokojnie w ławce szkolnej i głośno zaprotestowała:
Przecie w tym roku był nieurodzaj. Ja tyla ziemniaków nie mam do odstawy! 
Jak echo powtórzył za nią to samo Ignacy Matusiak, siedzący w pierwszej ławce blisko prowadzącego zebranie.
Dyskusja stawała się gorąca, chłopi mówili jeden przez drugiego, nie pozwalając przewodniczącemu dojść do głosu. Spójrzałem na Rychlikową. Miała na sobie uszyty z dobrego materiału żakiet od kostiumu, wygladała bardzo zażywnie i jak mnie poinformowali chłopi, w chałupie jej od wielu lat nie było niedostatku. Zapytałem Rychlikową, czy ma elektryczność w chałupie. Odpowiedziała: — ACHA, A DYĆ mam ELEKTRYKĘ. — Ma radio, a gospodarstwo jest dobrze zaopatrzone w sprzęt rolniczy.
-A dlaczego przed wojną nie mieliście światła? — zapytałem następnie.
-Eee, przed wojną nie mieliśmy na to pieniędzy.
Rychlikowa zorientowała się, że w dyskusji zabrnęła za daleko i zasłoniwszy usta palcami grubej ręki, przestała ze mną rozmawiać. To, co ukrywały jej myśli, całą prawdę — powiedział kto inny. Niski, niepozorny chłopina, siedzący po drugiej strony izby, noszący to samo nazwisko, lecz pochodzący z innej rodziny, — Michał Rychlik.
Gospodarstwo Michała Rychlika, to 2 hektary takiej samej ziemi, jaką ma jego imienniczka. Ale Michał Rychlik pomimo tego, że jest dużo uboższy od Marianny Rychlik, myśli jednak inaczej. On to pierwszy na zebraniu wymówił słowa, które dla samej wagi warto tutaj zacytować:
-O, ja pamiętam, jak w takiej samej izbie szkolnej, dzieci nasze siedziały zimową porą bez butów. Przecież on sam przebiegał krótką drogę od domu do klasy ze szmacianymi onucami na nogach, rozbijając czerwonymi od mrozu piętami, śnieg. To było wtedy, gdy polską wsią rządziła sanacja.
Jeszcze dzisiaj Rychlik nie ma własnego konia, korzysta z pomocy sąsiadów i dzięki temu obrabia swój kawałek pola. Ale Michał Rychlik nic nie jest winien Państwu. Jako jeden z pierwszych sprzedał przypadającą na niego ilość zboża. Kontraktuje tuczniki, buraki, len i zioła. Sołtys wyraża się o nim, że jest wzorowym gospodarzem. Dzięki kontraktacji podniósł swój dobrobyt.
Na zebraniu Rychlik powiedział, że: bracia robotnicy w miastach muszą mieć zapewnione zaopatrzenie na zimę. To jest patriotyczny obowiązek, który spełnić powinien każdy chłop, biedny czy bogaty. Więc dlatego zobowiązuje się w ciągu kilku dni odstawić do punktu skupu przy padające na jego skromne gospodarstwo 6 i pół q ziemniaków.
Słowa Rychlika i jego zobowiązanie wywołało wśród zebranych duże wrażenie. Widać było, że wielu zawstydził swoim przemówieniem.
Gdy późnym wieczorem skończyło się zebranie gromadzkie, chłopi jeszcze po drodze do domów dyskutowali nad słowami Rychlika.
Przy wyjeździe ze wsi Czechy nie widziałem Marianny Rychlik. Opuściła zebranie chyłkiem, w momencie, gdy pozostała część zebranych zgadzała się na wyznaczony im przez gminę plan odstawy ziemniaków.
Rychlikowa nie jest kułaczką. Pierwszym jej odruchem było wprawdzie przeciwstawienie się planowi skupu, a później upór nie pozwolił jej się z tego stanowiska tak zaraz wycofać.
Ale gdy pogada z mężem w chałupie, gdy dobrze się zastanowi, wówczas zrozumie, że z obowiązku obywatelskiego, nałożonego przez dekret rządowy trzeba się wywiązać.
I niewątpliwie odstawi przypadającą na nią ilość ziemniaków.
W. JAL.

Dziennik Łódzki 1968 nr 149

21 bm. będący w stanie nietrzeźwym kierowca "Stara" należącego do MPGK w Zduńskiej Woli, St. Swędzikowski, potrącił w Czechach pow. Sieradz jadącą na rowerze Jadwigę S. Poszkodowana doznała ogólnych obrażeń ciała i przebywa w szpitalu. Kierowca zbiegł i po 2 kilometrach ugrząz w rozbitym mostku, gdzie zostawił samochód. Został zatrzymany wczoraj rano.

Dziennik Łódzki 1969 nr 249

W Czechach k. Zduńskiej Woli samochód PKS z Bolesławca, prowadzony przez w. Lipskiego, na skutek gęstej mgły zderzył się podczas wyprzedzania z „Nysą". Oba pojazdy zostały uszkodzone.

Dziennik Łódzki 1970 nr 172

W Czechach pow. Sieradz motocyklista Aleksander Ch. podczas wyprzedzania wozu konnego, potrącił rowerzystę Stanisława M. Poszkodowany przebywa w szpitalu.

Dziennik Łódzki 1971 nr 98

W Czechach, pow. Sieradz, motocyklista Zbigniew P. najechał na samochód „Wołga". Sprawca wypadku i pasażer motocykla doznali obrażeń.

Dziennik Łódzki 1971 nr 278

W miejscowości Czechy pow. Sieradz samochód osobowy marki „Ził" należący do bazy PKS w Sieradzu zjechał na lewą stronę jezdni i uderzył w bok nadjeżdżającego samochodu ciężarowego marki „Ził". Na skutek uderzenia rozbite zostały zbiorniki z paliwem i wybuchł pożar. Obaj kierowcy Marek J. i Zygmunt K. oraz pasażer Marian R, ulegli poparzeniu i obrażeniom ciała i przebywają w szpitalu.

Dziennik Łódzki 1973 nr 210

W Czechach pow. Sieradz kierowca „Żuka" IR 9319 Andrzej P. wpadł w poślizg i uderzył w słup telefoniczny. W wypadku ciężkich obrażeń doznał pasażer Jan M. z Wrocławia.

Dziennik Łódzki 1974 nr 58

Na skutek niestrożnej jazdy w Czechach pow. Sieradz samochód "Star" 5369 XP uderzył w tył „Stara" XB 7423. Straty szacuje się na 50 tys. zł.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz