-->

środa, 24 kwietnia 2013

Łubna Jakusy

Taryfa Podymnego 1775 r.
Łubna Jakuzy, wieś, woj. sieradzkie, powiat sieradzki, własność szlachecka, 18 dymów.

Czajkowski 1783-84 r.
Łubna Iakusy, parafia warta, dekanat warcki, diecezja gnieźnieńska, województwo sieradzkie, powiat sieradzki, własność: Walewski.

Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Łubna iakussy, województwo Kaliskie, obwód Kaliski, powiat Wartski, parafia Wągłczew, własność prywatna. Ilość domów 15, ludność 161, odległość od miasta obwodowego 4.

Słownik Geograficzny:  
Łubna Jakusy,  wś i folw., pow. sieradzki. gm. Gruszczyce, par. Wągłczew, odl. Od Sieradza w. 19; wś dm. 20, mk. Wraz z pustk. Sudoły-Jakusy 242; folw. dm. 4, wraz z os. młyn. Leszczyzna 3 mk. W 1827 r. 15 dm., 161 mk. Według Tow. Kred. Ziems. Folw. Ł. -Jakusy (z nomenklaturą Leszczyna, wsiami: Ł. -Jakusy i Sudoły), rozległy mr. 362; grunta or. i ogr. mr. 322, łąk mr. 25, past. mr. 6, nieuż. i place mr. 9, bud. z drzewa 13, pokłady torfu. Wś Ł. -Jakusy os. 24, z grun. mr. 277; wś Sudoły os. 9, z grun. mr. 75.

Spis 1925:
Łubna-Jakusy, kol., pow. sieradzki, gm. Gruszczyce. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 27. Ludność ogółem: 164. Mężczyzn 82, kobiet 82. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 164. Podało narodowość: polską 164.

Wikipedia:
Łubna-Jakusy-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie sieradzkim, w gminie Błaszki. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego. Na polach wsi Łubna (między wsiami Łubna, Sudoły i Jasionna) jest cmentarzysko kurhanowe z II okresu epoki brązu (1500-1300 lat p.n.e.). Kurhany znajdują się na pd. krawędzi niewielkiego wzniesienia opadającego w podmokłą dolinkę strumienia o nazwie Cienia, zwanego także Trojanówką. Wschodnia grupa mogił to 12 niewielkich kurchanów, zachodnia - 16. Stanowią rezerwat archeologiczny i wpisane są do rejestru zabytków. Z Łubnej wywodził się ród Łubieńskich h. Pomian, wieś określa się jako ich gniazdo rodowe ("Słownik Geogr. Królestwa Polskiego...", W-wa, t. V, 1884, s. 775). Łubieńskich zalicza się do najznamienitszych rodów polskich. Wśród swoich antenatów mieli dwóch prymasów, kilku biskupów, wojewodów i sekretarzy królewskich. Z Łubnej pochodził m.in. Jakub, podkomorzy sieradzki, który walczył z Krzyżakami pod Chojnicami w 1465 r. Protoplastą rodu był jego wnuk Świętosław, dziedzic Łubnej i Brodzynia. Z jego małżeństwa z Barbarą Zapolską przyszły na świat córki: Maria, Zofia i Małgorzata oraz 5 synów: Stanisław Łubieński, Marcin, Maciej Łubieński, Jan i Wojciech Łubieński. Wieś związana jest z dziejami partyzantki Zaliwskiego ("zaliwszczyzny") - od organizatora tej partyzantki płk. Józefa Zaliwskiego, którego kilkanaście oddziałów wiosną 1833 r. wkroczyło na teren Królestwa Polskiego w celu wzniecenia powstania. Jednym z oddziałów dowodził por. Antoni Winnicki, który 4 marca 1833 r. przekroczył granice w Wieruszowie. W tzw. sprawie Winnickiego osądzono także tych, którzy udzielili im pomocy (łącznie 15 osób). Wyrokiem Sądu Wojennego został skazany na 2 lata twierdzy ówczesny właściciel Łubnej - Stanisław Psarski, a ekonom z Łubnej - W. Wnukowski otrzymał 1000 pałek (w czasie egzekucji pędzono skazanego przez szpaler żołnierzy uzbrojonych w kije) i zesłano go na osiedlenie w Syberii.

Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
ŁUBNA JAKUSY par. Wągłczew, p. sieradzki, wsie Łubna, Sudoły, f-k Lubna Jakusy, osada młynarska Leszczyna obszar 362 mg. Pokłady torfu. W 1814 scheda po Andrzeju Walewskim wartość 62 tys. zł, (SGKP t.5, s.775, Strachowski 1814 k.691-8)

1992 r.

Gazeta Warszawska 1804 nr 96

Cytacya. Przy uregulowaniu Spadku po niegdyś Ur: Pawle Komorowskim w roku 1797 w Poniatowie Powiatu Wartskiego zmarłym , okazało się , że następuiące gdzieby teraz mieszkali niewiadome osoby, to iest: 1) Ur: Onufry Komorowski. a) Antoni Komorowski, którzy oboie na Rusi zostawać maią. 3) Maryanna Komorowska bywsza Zegocka, ktora niedaleko Krakowa bawić się ma. 4) Ur: Maryanna z Komorowskich Zabłocka , która w dobrach Bałdrzychowie Powiatu Szadkowskiego przed tem zostawała, teraz zaś gdzieby zostawała i mieszkała niewiadomo iest. 5) Antoni Komorowski. 6) Marcin Komorowski. 7) Jgnacy Komorowski , ktorzy wszyscy się na Ukrainie bawić maią. 8) Z Komorowskich bywsza Dombska , ktora rownie podług podania na Ukrainie się i iey dzieci , iako to : a) Z Dombskich Michałowska. b) Dominik Dombski i gdy on iuż umrzeć miał, iego dzieci Tomasz , Jan , Zofia , Anna i Katarzyna, tudzież nareście. 9) Maryanna z Komorowskich bywsza Podosecka i gdy ona na Ukrainie umrzeć miała iey sukcessorowie i ko sukcessorowie onegoż konkuruią Z strony Krolewsko Pruskiey Regencyi Kaliskiey , czyni się tedy powyż wyrażonym osobom albo ich sukcessorom tegoż Spadku stosownie do Pr Powsz: § 465. Par. I. Tit: 9 wiadomo, że tenże Spadek po Ur: Pawle Komorowskim ogoonie w dobrach Poniatowie i w niektorych Activach zamyka się i że Ur: Franciszek Komorowski z Łubny pod Wartą , w Possessyi tegoż Spadku znayduie się. Przyczym razem wyszczegolnionym osobom albo iego sukcessorom zalecamy, aby w 3ch miesiącach ad Acta zameldowali się, swe prawa osobiście albo przez tuteyszych Justitz Kommissarzy do czego wam się Kryminalni Konsyliarze Grymma, Mondro i Skrzętwę , Justiz Kommis: Detza , Januszka, Mitschkę , Novaga, Szmekla i Justitz Ratha Fichtner proponuie, z ktorych iednego Plenipotencyą i informacyą opatrzyć możecie, prawa swego pilnować, osobliwie zaś względem przystąpienia do sukcessyi oświadczyć się maią. W przeciwnym przypadku zaś gdyby sie nie zameldowali sami sobie szkody z tąd wynikłe przypisać muszą. Datum w Kaliszu dnia 28. Septembris 1804— Krol: Południowo Pruska Regencya.

Dziennik Urzędowy Województwa Mazowieckiego 1827 nr 605



Nro 50831/19087 — WYDZIAŁ SKARBOWY. SEKCYA SKARBOWA.
KOMMISSYA WOIEWODZTWA MAZOWIECKIEGO.
Umieszczaiąc poniżéy wykaz osób z mieysca teraźnieyszego pobytu niewiadomych; Poleca Wóytom, Prezydentom i Burmistrzom, ażeby tych w Gminach swych śledzili, i od wyśledzonych należność tymże wykazem obiętą ściągnąwszy, Kontrolli Skarbowej przy Sądach Woiewództwa Kaliskiego kosztem dłużnych odsyłali, o skutku zaś rapporta Kommissarzom Obwodów właściwych w dniach 30. złożyli, wrazie bowiem nie otrzymania wtem terminie rapportów, będzie tem samem uważane, że osoby śledzone w Gminach nieznayduią się ; gdyby zaś pobyt ich był tamże późniey wyśledzonym, Urzędnik Gminny będzie za to odpowiedzialnym.
Działo się w Warszawie dnia 31. Mca Sierpnia 1827 roku.
Za Radcę Stanu, Prezesa
Referendarz Stanu, Kommis: Wdzki KOŻUCHOWSKI. Komierowski Za Sekr: Jlnego
Wykaz za kwartał Iszy roku 1827. Osób zalegaiących w opłacie Stępla wpisowego a zpobytu niewiadomych.

22. Andrzéy Michalski, zamieszkały w Lubny Powiecie Wartskim, wpisu Złłp: 10.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1848 nr 135

(N. D. 3203) Sąd Policyi Prostej Okręgu Wartskiego.
W dniu 19 (31) Maja r. b. na drodze z wsi Łubny Jakusy do wsi Kluczkowa prowadzącej znalezione zostały zwłoki nieznanej kobiety żebraczki wieku lat 60, wzrostu średniego, twarzy okrągłej, oczu niebieskich nosa średniego, włosów nieco siwych, czoła niskiego, ubranej w spudnicę watowaną starą z płucienka w kraty czerwone i niebieskie, w spancerek z płótna niebiesko farbowanego, fartuch płócienkowy w kratki niebieskie, na głowie w chustkę starą podartą koloru szarego. Wzywa zatem każdego ktoby wiedział o imieniu nazwisku i pochodzeniu tejże kobiety aby o tem Sąd tutejszy, lub najbliższy swego zamieszkania zawiadomić zechciał.
Warta d. 22 Maja (3 Czerwca) 1848 r.
Podsędek Grzybowski.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1849 nr 275

(N. D. 5481) Sąd Pokoju Okręgu Wartskiego.
Uwiadamia, iż w d. 3 (15) Listopada r. b. w wsi Łubny Jakusy chorując parę poprzednich dni niejaki Piotr niewiadomego nazwiska i pochodzenia chłopiec lat około 15 wieku mający wskutek choroby i nędzy życie zakończył, był on wzrostu wiekowi odpowiedniego, budowy szczupłej, twarzy ściągłéj oczu niebieskich, nosa średniego, ust: brody i czoła miernych, włosów jasno-blond, ubrany w kamzelę plócienną grubą podartą, i takoż koszulę bez butów, oraz czapki, ktoby przeto wiedział o nazwisku tegoż rodziców jego miejscu pochodzenia i przyczynie śmierci, zechce udzielić najbliższemu Sądowi.
Warta d. 7 (19) Listopada 1849 roku.
Podsędek, Grzybowski.

Warszawska Gazeta Policyjna 1856 nr 325 


Sąd policji poprawczej pow. Warszawskiego wydziału 1 go.— Wzywa władze cywilne i wojskowe, nad bezpieczeństwem i porządkiem w kraju czuwające, ażeby na Jakóba Grudzińskiego, katolika, lat 32 liczącego, rodem z wsi Łubny pow. Sieradzkiego, syna Tomasza i Katarzyny Grudzińskich, stale zamieszkałego w mieście Łodzi, a czasowo za paszportem w Warszawie przebywającego, gdzie ostatecznie w domu nro 1778 a służył za stróża i obecnie z pobytu jest niewiadomy, baczną zwracały uwagę, a w razie ujęcia, jako o ukrywanie kradzieży obwinionego i przed wymiarem sprawiedliwości ukrywającego się, sądowi tutejszemu lub innemu najbliższemu dostawić poleciły.— Warszawa dnia 28 września (10 października) 1856 roku.— Sędzia prezydujący, radzca kolegialny, Waryłkiewicz.

Dziennik Warszawski 1867 nr 64

(N. D. 1461). Naczelnik Powiatu Sieradzkiego.
Podaje do powszechnej wiadomości, iż z mocy upoważnienia Rządu Gubernialnego Kaliskiego z dnia 16 (28) Lutego r. b. Nr. 163 w biurze Naczelnika Powiatu Sieradzkiego o godzinie 11 z rana odbywać się będzie głośna in plus licytacja na wydzierżawienie dochodu propinacyjnego z gruntów włościańskich na lat dwa, poczynając od d. 20 Sierpnia (1 Września) 1866 r. do dnia 20 Sierpnia (1 Września) 1868 r. z obniżeniem o 1/4 część sumy dzierżawnej.
a. dnia 27 Marca (8 Kwietnia) 1867 r.
w dobrach Łubna-Jakusy od sumy rocznej rs.52 k. 50.
Mający chęć licytowania obowiązany zaraz przy licytacji złożyć vadium 1/4 części sumy do licytacji oznaczonej, a utrzymujący się dokompletować takowe do sumy wyrównywającej 1/4 części postąpionej ceny dzierżawnej. Inne warunki mogą być przejrzane w każdym czasie w Biórze Naczelnika Powiatu w godzinach służbowych.
Sieradz d. 21 Lutego (5 Marca) 1867 r.

Zorza 1872 nr 14

Z ŻYCIA LUDU.
1.
StaryBartosz.
Lud nasz częstokroć jest mędrcem, nie wiedząc o tem.—Dajemy tego dowód w następnem opowiadaniu.
We wsi Łubna, gdzie spędziłam dziecinne me lata, żył gospodarz powszechnie nazywany Starym Bartoszem. Jak go pamiętam, był już wówczas bardzo pochylony wiekiem; gospodarstwo oddał dzieciom, doczekał się wnuków i prawnuków; lecz nie zamieszkał stale u żadnego z dzieci, nie miał nawet trwałego przytułku nigdzie, tylko jako dziadek przemieszkiwał od czasu do czasu to u krewnych, to u dzieci, u znajomych, ale to tylko po parę tygodni. Widzę go jeszcze w ubiorze dziadka kościelnego; w granatowym płaszczu z krótką peleryną, obrzeżoną czerwoną wypustką. Na prawym brzegu tego płaszcza wyszyty był krzyż Teutońskich rycerzy (bo kościół parafjalny w Wągłczewie był niegdyś kościołem krzyżackim, — nawet pieczęć kościelna nosi herby tego zakonu), paciorki różańcowe u pasa, kij sękaty w ręku do wsparcia się, głowa pokryta białym włosem i pochylona już, lecz rzeźwy chód i głos silny jeszcze, świadczyły o pracowitem życiu i zaoszczędzonych siłach młodości. Chodził on prawie codziennie do kościoła a szczególniej w piątek każdy, i nie opuścił nigdy odprawiającej się wotywy przed Panem Jezusem Wągłczewskim. Bez względu na porę roku, nasz Bartosz szedł, by w kościele posłużyć, świece zapalić, na mszę zadzwonić. Na śmiertelnej pościeli, przed śmiercią przypominał sobie, czy którego piątku nie opuścił z niedbalstwa. — Żadnego!— potwierdziła mu gasnąca pamięć.
Zwykle myśl o śmierci trwoży najodważniejszych; lękamy się tego świata pozagrobowego, a przykuci tysiącem węzłów do ziemi, z żalem rzucamy tę naszą siedzibę, chociaż nam tu częstokroć żywot dobrze dał się we znaki. Bartosz od dawna już przygotowywał się na śmierć; spowiadał się co kwartał od wielu lat, jakby to czynił na łożu śmierci, a od lat przeszło szesnastu kazał sobie zrobić trumnę, i w tę częstokroć długo się wpatrywał. W trumnie téj leżało całkowite ubranie śmiertelne, poduszka. W skórzanej zaś torbie, którą nosił u boku, znajdował się grosz zaoszczędzony i obliczony starannie na wydatki pogrzebowe, mszę Św., wypominki pośmiertne.
Widziałam po wiele razy, jak Bartosz najstaranniej przewietrzał te śmiertelne przybory i oczyszczał z pyłu ostatni domek, a robił to ze spokojem i nawet powiedziałabym, z jakiemś dziwném upodobaniem. Kiedy się pytałam w czem się tak lubuje, odpowiadał mi wesoło:
— W téj oto chatynce mojéj,—Panienko! wszyscy dorabiamy się takiej; wszyscy tam pójdziemy, w téj, oto moja panienko, proszę popatrzyć tylko, jakie drzewo suche, ani jednej szparki nigdzie niema.
Pod koniec życia, gdy już osłabłe nogi wypowiadały mu posłuszeństwo, i z trudnością mógł dojść do kościoła, wybrał sobie na cmentarzu ustronny kącik i oznaczył miejsce na swój grób, nie jednę godzinę spędziwszy tam na modlitwie.
A gdy przyszła ostatnia nań godzina, spokojnie pożegnał tę ziemię, do której nic go już nie wiązało, i położył się na wieczny spoczynek w przygotowanej od tylu lat trumnie.
Stanisława.

Kaliszanin 1874 nr 89

Wypadki w Gubernji Kaliskiej. Pożary: — Dnia 17 tegoż miesiąca Łubna-Jakusy, gminie Gruszczyce, w sieradzkim powiecie, z niewiado­mej przyczyny spaliły się cztery stodoły, należą­ce do właściciela tych dóbr Nachelskiego, a ubez­pieczone na 1500 rs.

Dziennik Warszawski 1874 nr 201

N. D. 6044. Rejent Kancelarji Ziemiańskiej w Kaliszu.
Zawiadamia, że toczy się postępowanie spadkowe:
1. Po Andrzeju Machelskim, właścicielu dóbr Łubna Jakusy w powiecie Sieradzkim położonych (…) oraz że termin do uregulowania takowych spadków oznaczony na d. 3 (15) Kwietnia 1875 r. w mojej Kancelarji urzędowej w mieście Kaliszu.
Kalisz d. 16 (28) Września 1874 r.
Edward Milewski.

Kaliszanin 1875 nr 50

Straszna klęska gradobicia, połączona z uraganem, niszczącym drzewa, wiatraki, stodoły i t. d., przeszła w okolicy błaszkowsko-sieradzkiej w niedzielę d. 20 b. m. rano. Podług wiarogodnych, a tylko dotychczasowych wiadomości, ze szczętem oziminy zniszczone we wsiach: Wrzący, Kliczkowie małym, Gruszczycach, Wągłczewie, je­dnej części Łubny, Wróblewie, Noskach, Smardzewie, Kłocku, Lubanowie (folwark do Błaszek na­leżący), Smażkowie, Adamkach, Kociołkach, Kostrzewicach, Zawadach, Kwaskowie, Orzeżynie, Równy, Inczewie, Tubądzinie, w części Gaci Wartskiej, Łabędziach, jednym z folwarków Kalinowy, Chabierowie, w części Bartochowa, Małkowie, Bi­skupicach, Charłupi małej, Dzierlinie, Kościerzy­nie, Łosińcu, Zapuście, Wólce, Susze, w części Kobierzycka, Kawęczynku, Raczkowie, Zagajewie, Brudzewie, w części Głaniszewa i w Gołuchach. Od Kłocka burza ta miała zwrócić się szero­kim szlakiem ku Prażce, lecz bliższych wiadomo­ści nie posiadamy dotąd. Wiele z wymienionych dóbr nie było ubezpieczonych od gradobicia. W obec tak rozległej klęski, jakże smutno przypomnieć, że z wielkim trudem u nas zaszczepiać się daje kwestja stowarzyszeń zabezpieczających. Dotychczas wiemy o czterdziestu i jednym mająt­kach, w których znając miejscową produkcję, napewno przecięciowo liczyć możemy pojedynczą przeciętną stratę na 4 do 5 tysięcy rubli; repre­zentuje to kapitał przeszło 150,000 rs. w oziminach, a gdzież łąki zamulone, uniesione przez wo­dę trawy, kartofle, jarzyny? budynki, wiatraki, dachy poruinowane? Daje to wiele do myślenia, jeżeli zwrócimy uwagę na ciężary, powstające z ma­jących się wnosić podatków skarbowych, gmin­nych i t. d. Sądzimy, że Wyższa Władza zwróci uwagę na tak smutny stan obywateli, w skutek tej katastrofy, robiąc możebne ulgi w poborze podatków; zaś pp. obywatele ze swej strony zwró­cą szczególną pieczołowitość na biednych włościan, którzy do ostatniej ruiny tym nagłym ciosem klęski przywiedzionymi zostali, już to dając im możliwy zarobek, już to ułatwiając sposobność do niego, choćby czasowo, w dalszych stronach, ku czemu stosunki obywatelskie dopomódz mogą. Przeszkadzając działaniu wyzyskiwaczy z jednej strony, a dając możność pracy, z drugiej uchronią ich od rozwinięcia się złodziejstwa i rozboju, które zakrze­wiać się już potrafiły przed niedawnym czasem, jak tego smutne już doświadczenie dowiodło w Sie­radzkiem i Kaliskiem, w niektórych bliżej szossy położonych miejscowościach. Myśleć więc i rato­wać się wspólnemi siłami. Q

Kaliszanin 1875 nr 50

W innej, gradobicia, o którem mowa, dotyczącej korrespondencji, podają nam następną alfabetycznym ułożoną porządkiem, listę dotknię­tych tą klęską majątków Adamki, Bartochow, Biskupice, Bliźniew, Błaszki, Borzysławice (stodo­ła dworska obalona), Brudzew, Brzeźno, Bukowina, Chabierow, Charłupia Wielka i Mała, Dąbro­wa, Domaniewo (tu oprócz zupełnego zniszczenia zasiewów przez grad, ogień w skutek uderzenia piorunu, spalił wszystkie budynki, z wyjątkiem do­mu mieszkalnego), Dzierlin, Gać Wartska, Głaniszew, Gołuchy, Gruszczyce, Gzików, Inczew, Kalinowa, Kawęczynek, Kliczków Wielki i Mały (w pierwszym ośm budynków włościańskich oba­lonych), Kłock (dwadzieścia dwa budynki włościań­skie obalone), Kobierzycko, Kociołki, Kostrzewice, Kwasków, Lubanow, Łabędzie, Łosiniec, Łubna, Małków, Młocin, Noski, Orzeżyn, Raczków, Rakowice, Równa, Swardzew, Smaszków, Stok, Susza, Tubalczew, Tubądzin, Wągłczew, Wojków, Wólka, Wróblew, Wrząca, Zagajew, Zawady, Zapust, Żelisław.
Słychać o zabitych od pioruna ludziach, o dzie­ciach niesionych trąbą powietrzną i przerzuca­nych w niewiarogodne odległości i t. p.

Tydzień Piotrkowski 1885 nr. 12

Nekrologija. Dnia 18 lutego r. b. śmierć nielitościwa wydarła z naszego grona jednego z tych ziemian-obywateli, których to z każdym rokiem mniej już spotykać można, był nim ś. p. Jan Nepomucen Psarski. Urodzony w Łubnej, powiecie sieradzkim w roku 1815, spędził dziecinne lata pod okiem zacnej swej matki, która, za młodu zaszczepiała w nim religiję i cnotę. Następnie skończywszy szkoły w konwikcie pijarskim w Warszawie, udał się za granicę, gdzie odebrawszy specyjalne techniczne wykształcenie, wzbogacony nauką, zajął niepoślednie w niej stanowisko. Powróciwszy do kraju duszą i ciałem oddał się rolnictwu, i począł w pocie czoła uprawiać ojczysty zagon. Rezultatem tej Jego sumiennej pracy było doprowadzenie majątku do wzorowego porządku, przez co dał przykład jak się powinno pracować i dowiódł, że choćby w najgorszych ziemia była warunkach, zawsze można z niej wyciągnąć odpowiednie korzyści. Podupadłszy na zdrowia, gdy nie był już wstanie podołać gospodarstwu, przeniósł się do Piotrkowa, gdzie przebywał do ostatniej chwili życia. Lecz i tu nie mógł pozostać bezczynnie: nabył pod miastem posesyje, na której wybudował rezydencyją, a należny do niej obszerny ogród podniósł do możliwie kwitnącego stanu. Wszystko tam można było znaleźć, począwszy od warzyw powszechnie używanych, do najwykwintniejszych owoców, od najzwyczajniejszych traw, do egzotycznych roślin — słowem, umiał połączyć i zlać w jedno pożytek i przyjemność. Można śmiało powiedzieć, że pierwszy ś. p. Jan Nepomucen dał zachętę i przykład piotrkowianom do zakładania ogródków. Majątki ziemskie rozdzielił między dzieci podówczas już dorosłe, których czasami odwiedzał w miarę jak mu zdrowie na to pozwalało i gdzie najdrobniejszy szczegół nie uszedł Jego uwagi. Przed siedmiu jednak laty, tknięty paraliżem, zaniemógł zapełnie; cierpieniom Jego nawet nauka lekarska zapobiedz nie mogła. Odtąd nie opuszczał już łoża boleści aż do śmierci. Życie ś. p. Nepomucena nacechowane było prawdą miłością rodziny i wszystkich otaczających; każdy miał wstęp do Jego domu i znajdował w Nim bądź to radę, bądź materyjalną pomoc; zawsze on bowiem zasilał tych, którym zawistna nie dopisała fortuna, a czynił to według słów ewangielicznych tak "aby nigdy nie wiedziała lewica, co daje prawica." Straciliśmy też w Nim powszechnie szanowanego, zacnego człowieka i obywatela. Żegnamy Cię wszyscy ś. p. Nepomucenie, w serdecznym żalu, a choć przeniosłeś się do innego żywota, pamięć o Tobie na długo w sercach naszych pozostanie. Spoczywaj w Bogu czcigodny i ukochany mężu; niechaj ta ziemia lekką Ci będzie—a żywot Twój niech będzie przykładem, jakim być trzeba, aby się godnie ze swego posłannictwa wywiązać, i zdać z niego z czasem przed Bogiem właściwy rachunek.


Wisła 1895 tom 9

XX. SZWEDZI, TATARZY I TURCY.

We wsi Łubno pod Błaszkami w pow. Sieradzkim są trzy wielkie mogiły, zwane grobami szwedzkiemi. W lesie smardzewskim i pod wiatrakiem w Smardzewie są też znane mogiły z czasów wojen Napoleońskich. (Por. Słown. gieogr., X, 865). Ign. Piątkowska.  


Rozwój 1900 nr 143


Pożary. We wsi Łubna gminy Gruszczyce w pow. sieradzkim wynikł 19 b. m. groźny pożar, który przenosząc się z niesłychaną szybkością, strawił 14 domów mieszkalnych i 16 zabudowań gospodarczych. W płomieniach zginął 1 koń kilkanaście sztuk nierogacizny i kilkadziesiąt kur. Pożar powstał od podrzuconego niedopałka.


Goniec Łódzki 1900 nr 143

Pożary. We wsi Łubne gminy Gruszczyce w pow. sieradzkim wynikł 19 b. m.

groźny pożar, który przenosząc się z niesłychaną szybkością, strawił 14 domów mieszkalnych i 16 zabudowań gospodarczych. W płomieniach zginął jeden koń, kilkanaście sztuk nierogacizny i kilkadziesiąt kur. Pożar powstał od porzuconego niedopałka.

Gazeta Świąteczna 1900 nr. 1018

We wtorek 19-go czerwca we wsi Łubnie pod Błaszkami, w guberńji kaliskiéj, od porzuconego niebacznie niedopałka papierosa wszczął się pożar i spaliło się czternaście osad gospodarskich. Zginęło też w płomieniach dużo żywego dobytku. a.


Gazeta Kaliska 1903 nr 52

Zabójstwo. We wsi Łubna-Jarosłaj, gminy Gruszczyce, powiatu Sieradzkiego, w nocy z dnia 10 na 11 b. m. zabity został przy włościańskiej osadzie, niewiadomo przez kogo, znany ogólnie złodziej, znajdujący się pod dozorem policji mieszkaniec wsi Łubna-Jakusy, Szczepan Glinkowski. Zabójstwo to, jak ogólnie przypuszczają, spełnione zostało z zemsty za dokonane kradzieże.

Ziemia Sieradzka 1919 październik

We wsi Łubna Jakusy, gm. Gruszczyce w dniu 10 października r. b. wybuchł pożar, który zniszczył zabudowania gospodarskie u następujących gospodarzy: J. Dobruchowskiego, J. Chudzickiego, J. Bobrowskiego, W. Chudzickiego, Kl. Porady, St. Woźniaka, W. Trzeciaka, M. Barańskiego, J. Porady, J. Lewandowskiego, Klekota i Fr. Mańki. Ubezpieczenie spalonych budynków wynosi 8730 rubli, a wartość nieubezpieczonych—7700 marek. Przyczyną pożaru było nieostrożne obchodzenie się z ogniem.

Obwieszczenia Publiczne 1923 nr 7

Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wcią­gnięto następujące firmy pod Nr Nr:
d. 8 listopada 1922 r.
4510 „Józef Nowakowski", sprzedaż produktów spożywczych i mię­sa we wsi Łubna Jakusy, gm. Gruszczyce, pow. Sieradzkiego, właśc. Józef Nowakowski we wsi Łubna-Jakusy.


Obwieszczenia Publiczne 1923 nr 39

Wydział hipoteczny przy sądzie okręgowym w Kaliszu obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe po zmarłych:
9) Ignacym Górskim, właśc. 4 dzies. 240 sąż. z maj. Łubna Jakusy, pow. Sieradzkiego;
10) Andrzeju Woźniaku, właśc. 4 dzies. 240 sąż. z maj. Łubna Ja­kusy, pow. Sieradzkiego;


Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony został w kancelarji hipotecznej w Kaliszu na d. 10 grudnia 1923 r. i w tym dniu osoby interesowane winny się stawić w tymże wydziale hipotecznym, pod skutkami prekluzji.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1927 nr 1


Na zasadzie postanowienia Województwa z dnia 16.11. 1926 r. L. BP. 5238/2 wciągnięto do rejestru Stowarzyszeń i Związków Nr. 1411 „Towarzystwo Straży Ogniowej Ochotniczej w Łubna-Jakusy, pow. Sieradzkiego".


Obwieszczenia Publiczne 1930 nr 21a

Wpisy do rejestru handlowego.
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:

dnia 7 listopada 1929 roku
11163. "Piotr Krawczyk", sklep kolonjalno - spożywczy ze sprze­dażą mięsa i wyrobów mięsnych w Łubnej - Jakusy, gminy Gruszczyce, powiatu sieradzkiego. Istnieje od 1929 roku. Właśc. Piotr Krawczyk, zamieszkały w Łubnej - Jakusy.


Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 83

Komornik sądu grodzkiego w Kaliszu, rewiru III, Zygmunt Kostro, mający kancelarję swoją w Kaliszu, przy ulicy Pułaskiego Nr. 13, na zasadzie art. 1146 U. P. C. obwieszcza, iż w dniu 16 grudnia 1932 r., od godz. 10 zrana, w sali posiedzeń wydziału cywilnego sądu okręgo­wego w Kaliszu, sprzedawana będzie osada rolna, składająca się ze wschodniej połowy osady włościańskiej, położonej we wsi Łubna Jakusy, gminy Gruszczyce, pow. sieradzkiego, zapisana w tabeli li­kwidacyjnej pod Nr. 5, która to połowa osady obejmuje 7 morg. 45 pręt, i około 1 morga pastwisk, czyli razem około 4 ha, i składa się z 20 od­dzielnie położonych działek ziemi.
Na powyższej nieruchomości zabudowań niema, ziemia przygo­towana pod zasiewy. Prawo własności powyższej połowy osady za­pisane jest na imię Stanisława i Walentyny małż. Jezierskich. Nieru­chomość księgi hipotecznej nie posiada, w zastawie ani w dzierżawie nie znajduje się, jest obciążona dożywociem na rzecz Marjanny Smigrodzkiej, oraz długami w sumie zł. 2.927,— kosztami procesu w su­mie 131 zł. 98 gr., oraz % % i podatkami na rzecz urzędu gminy Gruszczyce zł. 219 gr. 83 i zostanie sprzedana na żądanie Jana Kałużyń­skiego.
Licytacja rozpocznie się od sumy zł. 3.000, przyczem do przetar­gu dopuszczone będą osoby, które złożą wadjum w kwocie 10% sumy szacunkowej.

Akta, tyczące się sprzedaży, mogą być przeglądane w kancelarji wydziału cywilnego sądu okręgowego w Kaliszu.


Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 21

ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dn. 19 październ. 1933 r. L. SA. II. 12/14/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu sieradzkiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego, zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 18 października 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23. III. 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
VII. Obszar gminy wiejskiej Gruszczyce dzieli się na gromady:
7. Łubna-Jakusy-Czarnysz, obejmującą: wieś Łubna-Jakusy, Łubna-Jakusy-Karczemne, kolonję Łubna-Czarnysz, kolonję Łubna- Jakusy.
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Sieradzkiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
wz. (—) A. Potocki

Wicewojewoda

Echo Łódzkie 1933 kwiecień

Ślub... wesele...pożar...W płomieniach zginęły konie gości. Sieradz, 24 kwietnia. Zamożny gospodarz zam. we wsi Łubna gm. Gruszczyce niejaki Kłys wydawał swoją córkę zamąż za niejakiego Wąsika z Iwanowic. Gdy wieczorem muzyka w najlepsze grała w zagrodzie Pasia, zięcia Kłysa, wybuchł pożar. W krótkim czasie stodoła wraz ze śpichrzem stanęły w płomieniach. W płonącej stodole stało 7 koni, 3 wozy i 1 bryczka. Trzy konie urwały się z powroza, natomiast pozostałe 4 wozy i bryczka spłonęły. Spaliła się również młockarnia, wialnia sieczkarnia i t. p. Na ratunek przybyły straże z Łubny, Wągłczewa, Równy, Bliźniewa, Sadokrzyc, Gruszczyc i Wojkowa Dodać należy że ludność miejscowa nie chciała wziąć udziału w akcji ratowniczej, również strat pożarna za wyjątkiem Wągłczewa i Bliźniewa nie przyjechała z beczkowozami, co się dało poważnie odczuć podczas gaszenia ognia. Ogień prawdopodobnie wybuchł z podpalenia. Energiczne dochodzenie prowadzi policja. Spalone konie i zaprzęgi należały do gości weselnych.

Obwieszczenia Publiczne 1934 nr 29

Komornik sądu grodzkiego w Kaliszu, rewiru IV, zamieszkały w Kaliszu, przy ulicy Kościuszki Nr. 6, na zasadzie art. 1146 U. P. C., obwieszcza, że w dniu 15 czerwca 1934 roku o godzinie 10-ej zrana, w sali posiedzeń wydziału cywilnego sądu okręgowego w Kaliszu, sprzedawana będzie osada, położona w kol. Łubna-Jakusy, gminy Gruszczyce, pow. sieradzkego, należąca do Józefa i Antoniny małż. Jędrasiak, przestrzeni pow. 5 mórg, z czego 4 m. ziemi ornej i 1/2 m. łąki, obsiana żytem, częściowo owsem.
Powyższa osada w zastawie nie znajduje się, ma książkę hipo­teczną w wydziale hipotecznym przy sądzie okręgowym w Kaliszu, prawo własności zapisane jest czystym pismem na imię małż. Jędrasiaków, sprzedana będzie w całości w/g protokułu zajęcia z dnia 21 maja 1932 roku, na żądanie Szczepana Zdzieszaka, Antoniego Kasprzykowskiego i Władysława Duczmańskiego.
Licytacja rozpocznie się od sumy 2.500 złotych, przyczem do przetargu dopuszczone będą osoby, które złożą wadjum w kwocie po 10% sumy szacunkowej.

Akta, tyczące się sprzedaży, mogą być przeglądane w kancelarji wydziału cywilnego sądu okręgowego w Kaliszu. Nr. IV Km. 141/34.

Echo Kaliskie Ilustrowane  1936 r.


Echo Łódzkie 1936 marzec

Dziecko z 27-ma palcami powiła żona wieśniaka. SIERADZ 12.3. Żona mieszkańca wsi Łubna gm. Gruszczyce Władysława Dolatowskiego urodziła dziecko, które ma u nóg i rąk.. 27 palców. Szczególniej u nóżek... Noworodka przywieziono do Sieradza w celu dokonania operacji.


Obwieszczenia Publiczne 1938 nr 65


Wydział Hipoteczny, sekcja III, przy Sądzie Okręgowym w Kali­szu, obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe po zmar­łych:
8) Mariannie Kałużyńskiej, właścicielce niepodzielnej połowy osa­dy Łubna-Jakusy Kałużyńskiego, pow. sieradzkiego;
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony zo­stał na dzień 21 listopada 1938 roku, w którym to terminie osoby zain­teresowane winny zgłosić swoje prawa w kancelarii wyżej wymienio­nego Wydziału Hipotecznego, pod skutkami prekluzji. 106/38.

Echo Łódzkie 1939 maj

Sąd sieradzki skazał złodzieja z Chojen na 2 lata więzienia SIERADZ, 23. 5. — Sąd Grodzki w Sieradzu rozpatrywał sprawę karną Władysława Galusa, zam. w Chojnach pod Łodzią, oskarżonego o to, że w nocy dokonał kradzieży na plebanii w Wągłczewie gdzie skradł znaczną cześć nakryć stołowych na ogólna sumę 289 zł. 90 gr. Drugiego włamania dokonał w szkole powszechnej w Zapuście, a następnie w szkole w Łubnie. Po dłuższym dochodzeniu i obserwacji Kom. posterunku w Wojkowie, Obierzalski pojechał do Łodzi przeprowadzić rewizję i odszukał na Chojnach cały szereg skradzionych rzeczy. W chwili wkroczenia policji, Galus ukrył się pod łóżkiem, lecz wyciągnięto go stamtąd i aresztowano. Na rozprawie w Sieradzu Galus nie przyznał się do winy i oświadczył, że część odebranych rzeczy kupił na Starówce w Łodzi. Sąd po przesłuchaniu świadków księdza Kruszyńskiego kierowników szkół Godlewskiego i Kościelskiego i innych uznając winę za udowodnioną i skazał Galusa na 2 lata więzienia i umieszczenie w domu poprawy jako niepoprawnego. Bronił z urzędu adwokat Jędrzejewski. Oskarżony W. Galus jest w Sieradzu znany jako b. rolnik ze wsi Garzuchy, gm. Wróblew, lecz majątek sprzedał. W roku 1928 oskarżony wraz z innymi, dokonał kradzieży obuwia ze składu Jędrzejewskiego za co został skazany na 8 mies. więzienia. Ogółem Galus karany był już 8 razy.


Dziennik Łódzki 1961 nr 48

1 chłopiec zabity — 3 dzieci rannych
Wybuch niewypału w klasie
Terenem straszliwego w skutkach wypadku była klasa V w Szkole Podstawowej we wsi Łubnie Jakusy w pow. Sieradz, 13-letni uczeń tej szkoły Wiesław Jankowski manipulował przy znaleźnym gdzieś niewypale. W pewnym momencie nastąpił wybuch. Jankowski został zabity na miejscu. Oprócz tego rannych zostało troje dzieci, które przewieziono do szpitala w Sieradzu.
Z pozostałych 30 dzieci przebywających w klasie żadne nie odniosło na szczęście okaleczeń.

Na miejsce wypadku przybył prokurator i grupa operacyjno-dochodzeniowa MO w celu zbadania okoliczności straszliwego wypadku.



2 komentarze:

  1. W kalendarzu słonecznym który odkryłam na Ziemi Kaliskiej te obszary leża w największym położeniu słońca w roku czyli w lecie. Tu dosłownie znajduje się głowa skaczącego konia która zajmuje miejsce byka w kalendarzu naturalnym i gwiazdozbiorze na niebie. Jest to koń pod skaczący (miejsce najwyższego mitologicznego Zeusa). Te figury utworzone są z biegu rzek tu są źródła rzek Pokrzywnicy, Cieni, również jest połączenie ze Swędrnią i oczywiście z Wartą. Sieć rzek i kanałów buduje figury kalendarza.

    OdpowiedzUsuń
  2. https://pancalisia.wordpress.com/234-2/stier-am-tagbyk-w-dzien/

    OdpowiedzUsuń