Czajkowski 1783-84 r.
Sudoły młyny 2, parafia warta,
dekanat warcki, diecezja gnieźnieńska, województwo sieradzkie,
powiat sieradzki, własność: (Piotr) Komorowski, pułkow. (wojsk
koronnych).
Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Sudoły, województwo
Kaliskie, obwód Kaliski, powiat Wartski, parafia Wągłczew,
własność prywatna. Ilość domów 4, ludność 42, odległość od
miasta obwodowego 3.
Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Sudoły, województwo
Kaliskie, obwód Kaliski, powiat Wartski, parafia Wągłczew,
własność prywatna. Ilość domów 2, ludność 11, odległość od
miasta obwodowego 3.
Słownik Geograficzny:
Sudoły Jarosłaj, folw. i wś, i S. Jakusy, pustka, pow. sieradzki, gm. Gruszczyce, par. Wągłczew, odl. 16 w. od Sieradza; folw. ma 2 dm., wś 4 dm. (co do ludności ob. Łubna). W 1827 r. S. Jarosłaj 7 dm., 42 mk.; S. Jakusy 2 dm., 11 mk. W 1881 r. fol. S., oddzielony od dóbr Łubna Jarosłaj, rozl. mr. 280; bud. mur. 1, drewn. 5; płodozm. 7-pol., pokłady torfu.
Spis 1925:
Sudoły-Jakusy, wś, pow. sieradzki, gm. Gruszczyce. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 30, inne zamieszkałe 1. Ludność ogółem: 199. Mężczyzn 92, kobiet 107. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 199. Podało narodowość: polską 199. Spisano łącznie z wsią i kol. Sudoły Jarosłaj.
Spis 1925:
Sudoły-Jarosłaj, wś i kol., pow. sieradzki, gm. Gruszczyce. Spisano łącznie z wsią Sudoły Jakusy.
Wikipedia:
Sudoły-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie sieradzkim, w gminie Błaszki. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego.
Sprzedaże. W d. 5 kwietnia r. b. w Sądzie okręgowym kaliskim, w drodze publicznej licytacji, sprzedane zostały następujące nieruchomości: 5) folwark Sudoły-Jakusy, powiatu sieradzkiego, kupił Stefan Boratyński za 410 rb.
1992 r.
Dziennik
Powszechny 1862 nr 66
(N. D. 1422) Dyrekcja
Szczegółowa Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego Gubernii
Warszawskiej w Kaliszu. Podając do powszechnej wiadomości, iż na
zasadzie art. 7 Postanowienia Rady Administracyjnej Królestwa
Polskiego z dnia 28 Czerwca (10 Lipca) 1860 r. i upoważnień przez
Dyrekcją Główną Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego udzielonych
następująco dobra ziemskie, za zaległość w ratach Towarzystwu
należnych wystawione są na pierwszą sprzedaż przymusową przez
licytacją publiczną w mieście Kaliszu w pałacu sądowym przy
ulicy Józefiny w Kancelarjach hypotecznych poniżej wymienionych.
Termin sprzedaży d. 12 (24) Listopada 1862 r.
16. Łubna Jarosłaj do
których należą Gajbok i Sudoły z wszystkiemi przyległościami i
przynależytościami w Okręgu Wartskim położone, raty zaległe w
chwili zarządzenia sprzedaży wynoszą rs. 237 k. 49, vadium rs.
1145, licytacja rozpocznie się od sumy rs. 6000, przed Rejentem
Kancelarji Ziemiańskiej Janem Niwińskim.
Sprzedaże wzmiankowanе
odbędą się w terminach powyżej oznaczonych poczynając od godziny
10 z rаnа w obec delegowanego Radcy Dyrekcji Szczegółowej, gdyby
zaś Rejent przed którym sprzedaż ma się odbywać był
przeszkodzony licytacja odbędzie się w jego Kancelarji przed innym
Rejentem który go zastąpi. Warunki licytacyjne są do przejrzenia w
właściwych księgach wieczystych i w biurze Dyrekcji Szczegółowej.
Ostrzeżenie: Wrazie nie
dojścia do skutku powyższych sprzedaży dla braku licytantów,
druga i ostateczna przedaż od zniżonego szacunku odbytą będzie
bez dalszych nowych doręczeń w terminach jakie Dyrekcja Szczegółowa
oznaczy i w pismach publicznych raz jeden ogłosi (art. 25
роstanowieniа Rady Administracyjnej Królestwa Polskiego z dnia 28
Czerwca (10 Lipca) 1860 r.) Kalisz dnia 3 (15) Marca 1862 r. Prezes,
Szymanowski, Pisarz, Janczewski.
Dziennik Warszawski 1875 nr 45
N. D. 1235. Pisarz Trybunału Cywilnego
w Kaliszu.
Stosownie do art. 682 K. P. S. wiadomo
czyni iż na żądanie Jana Nepomucena Psarskiego właściciela
nieruchomości w mieście gubernialnem Petrokowie zamieszkałego, a
zamieszkanie prawne do całego postępowania subhastacyjnego u
Walerjana Oborskiego Patrona Trybunału w Kaliszu sobie obierającego
w poszukiwaniu sumy rs. 12,289 kop. 61 z procentami zaległemi i
bieżącemi od Władysława Dehnel właściciela dóbr Łubna
Jarosłaj, tamże w o-gu Wartskim zamieszkałego, protokółem
Komornika Trybunału Kaliskiego dnia 14 (26) 15 (27) Sierpnia i 28
Sierpnia (9 Września) 1873 r. sporządzonym zajęte i zaaresztowane
zostały
DOBRA ZIEMSKIE
Łubna Jarosłaj, składające się z
folwarku Łubna Jarosłaj i Sudoły, w gminie Gruszczyce, p-cie
Sieradzkim, o-gu Wartskim, gubernji Kaliskiej, w jurisdykcji
Trybunału Kaliskiego, odległe od miasta Błaszek wiorst 7, a od
Warty wiorst 18, od Sieradza wiorst 21, od szosy wiorst 5, obejmujące
rozległości gruntów dworskich bez włościan mórg 600 pr. 235
miary nowopolskiej, czyli diesiatyn 307, obciążone służebnością
wolnego pastwiska na ugorach razem z dworem, którym znów służy
prawo pastwiska w lasach dóbr Łubna Jakusy, zakładania stawów i
budowania młynów po nad jeziorem Wągłczewskim. Hypoteka tych dóbr
uregulowana na Władysława Denhal.
Z dóbr tych folwark Łubna Jarosłaj
jest wypuszczony w dzierżawę na lat 6 Józefowi Hegner do r. 1879
za czynsz roczny rs. 1600. Zabudowania na tem folwarku: dom, ogród
owocowy, dziki i warzywny, kloaka, chlew, owczarnia, stajnie, obory,
dwie stodoły, szopa spichrz, chlewy, dwie studnie, drugi ogród
owocowy, i warzywny, z 4 stawami zarybionemi, sklep, dwojak, i dwa
domy dla ludzi, dwór stary, kaplica, w jednym domu uwłaszczonym,
dwie stancje należą do dworu i karczma.
Osada młynarska z domem mieszkalnym i
wiatrakiem oraz 5 morgów gruntu w wieczystej dzierżawie Walentego
Sulwińskiego z której czynsz roczny rs. 18 i wolne mlewo 100
wierteli, tenże Sulwiński od rs. 420 ma w zastawie 7 morgów gruntu
i dopłaca rocznie rs. 3. Folwark Łubna gruntu ornego 277 1/2 ogrodu
12 łąk 15 m. a resztę stawy i wody. Inwentarz w tym folwarku
dzierżawcy własny, folwark Łubna Jarosłaj graniczy z Gajbokiem,
Wągłczewem, Łubna Jakusy, Gruszczyce, Cienia Wielka.
Folwark Sudoły w posiadaniu Władysława
Dehnel ma zabudowania: dom mieszkalny dla służby, obory, stodołę,
stajnię, fundamenta pod dwór, owczarnie, studnię, podwórze,
gruntu ornego 232 1/2 ogrodu 1 lasku 4 z gaju 37 morgów, inwentarz
zajęty właściciela na tym folwarku koni 9, krów 3, owiec 155,
wozów 2, pługów 4, radeł 2, bron 8, maszyna młockarnia konna.
Budynki w obu folwarkach w części murowane, w części drewniane.
Folwark Sudoły graniczy z Wągłczewem, Jasionową, Łubną Jakusy i
Łubną Jarosłaj. Podatków opłacają folwark Łubna Jarosłaj rs.
243 kop. 7, a Sudoły rs. 46 kop. 21 rocznie. Dozór oddany
dzierżawcy Łubny Jarosłaj, a Sudoły dziedzicowi. Obszerniejszy
opis znajduje się w protokóle zajęcia u Patrona Oborskiego
popierającego sprzedaż i w biórze Pisarza Trybunału w Kaliszu,
gdzie również zbiór objaśnień i warunków przejrzeć można.
Akt zajęcia doręczony Pisarzowi Sądu
Pokoju w Warcie Ludwikowi Henrych d.31 Sierpnia (12 Września) a
Wójtowi Gminy Gruszczyce Ignacemu Gierlach na ręce Pisarza Ignacego
Przybylskiego d. 4 (16) Września 1873 r. wniesiony do Księgi
wieczystej dóbr Łubna Jarosłaj d. 15 (27) Września r. b., a do
Księgi zaregestrowań u Pisarza Trybunału w Kaliszu d. 28 Września
(10 Października) 1873 r.
Sprzedaż zajętych dóbr odbywać się
będzie na audjencji Trybunału Cywilnego w Kaliszu przy ulicy
Józefina.
Po odbyciu trzech publikacji warunków
i przygotowawczego przysądzenia w d. 8 (20) Stycznia 1874 r. na
którym dobra te Patronowi Oborskiemu za rs. 15000 przysądzone
zostały, gdy wyznaczony termin do stanowczej sprzedaży na d. 20
Lutego (4 Marca) 1874 r. z powodu wyniesionych sporów spełzł
bezskutecznie i gdy spory te ostatecznie wyrokiem Rządzącego Senatu
z d. 15 (27) Sierpnia 1874 r. oddalone zostały, nadto po upływie
terminu prekluzyjnego do sporządzenia taksy, nakazanej wyrokiem
Trybunału Cywilnego w Kaliszu z d. 7 (19) Lutego, potwierdzonego
wyrokiem Sądu Apelacyjnego z d. 19 (31) Października 1874 r.
Trybunał Kaliski wyrokiem illacyjnym z d. 18 Lutego (2 Marca) 1875
r. nowy termin do stanowczej sprzedaży na d. 1(13) Kwietnia 1875 r.
godz. 10 z rana wyznaczył w którym licytacja rozpocznie się od rs.
15000 bo nakazana taksa dóbr tych sporządzoną nie została.
Kalisz d. 18 Lutego (2 Marca) 1875 r.
Skoczyński.
Gazeta
Kaliska 1899 nr. 78
Sprzedaże. W d. 5 kwietnia r. b. w Sądzie okręgowym kaliskim, w drodze publicznej licytacji, sprzedane zostały następujące nieruchomości: 5) folwark Sudoły-Jakusy, powiatu sieradzkiego, kupił Stefan Boratyński za 410 rb.
Kurjer Warszawski (dodatek
poranny) 1899 nr 99
+ Sprzedaż dóbr.
Na licytacji w sądzie
okręgowym kaliskim w d. 5-ym b. m. sprzedano nieruchomości:
(…) folwark
Sudoły-Jakusy, w pow. sieradzkim, kupił
p. Stefan Boratyński za 410 rb., (…)
Rozwój 1910 nr 36
O ziemię. W nocy z
18 na 19 stycznia r. b. spłonął dom mieszkalny i zabudowania p.
Jana Mierzewskiego w Sudołach, pow.
sieradzkiego. Było to podpalenie, mające na celu zgładzenie ze
świata właściciela majątku; krótko mówiąc, chciano go żywcem
spalić.
Podajemy w streszczeniu za
„Gaz. Kaliską" wyniki śledztwa w tej sprawie.
P. Mierzewski nabył
Sudoły, by je rozparcelować między okolicznych włościan.
Kandydatów zgłosiło się wielu. Trzej z nich mając bardzo
szczupłe środki, obmyślili sztucznie obniżyć cenę gruntu, co
pozwoliłoby im nabyć dużo ziemi. Razu jednego p. M., ostrzeżony
niby to z życzliwości przez jednego z nich, że go chłopi nabywcy
zabiją, zwołał całą gromadę i zapytał o powód niechęci ku
sobie; lecz włościanie, zdumieni jego wyjaśnieniem, wyrazili mu
zupełnie szczerze swoje przyjazne uczucia. Widząc, że te zabiegi
nie odnoszą skutku, zbrodniarze zdecydowali się zgładzić
właściciela.
Tegoż dnia wieczorem, gdy
p. M. udał się już na spoczynek, piesek pokojowczyk zaczął
szczekać i warczeć; zaniepokojony p. M. wstał, otworzył drzwi i
wypuścił pieska, lecz ten siłą niemal cofnął się. Pies do
polowania, będący na dworze, nie szczekał, przypuszczał przeto p.
M., że musi tam być ktoś z fuzyą, co psa rasowego zupełnie
uspokoiło.
Jak się następnie
okazało, istotnie zacna trójka czyhała uzbrojona w fuzye i
rewolwery, na wyjście p. M., by go zgładzić. Gdy jednak p. M
przezornie nie wychodził, cichaczem podkradli się pod dom i
zabudowania, pooblewali drzwi i okna naftą i podpalili. Zaskoczony z
nienacka pożarem, p. M. ledwie z życiem uiść zdołał, o ratunku
nawet mowy być nie mogło.
Następnego dnia wdrożono
dochodzenie sądowe. Jeden ze złoczyńców, Paweł Pujor, do
wszystkiego się przyznał, i wskazał dwóch pozostałych członków
zacnej trójki, Wojciecha Gajewskiego Godyńskiego, których
aresztowano.
LIST OTWARTY.
Podczas mojego pobytu w Rosji (gub. tambowskiej), Stefan Boratyński, ze wsi Góra, dopuścił do licytacji, bez powiadomienia mnie, moją własność—folwark około 120 morgów i sam takowy nabył za 410 rubli, jeżeli ten pan postąpił uczciwie, niech się wylegitymuje przed sądem honorowym obywateli ziemskich. Czas już ku temu wielki, czeka bowiem, dotąd jeszcze, na uregulowanie doznanej również krzywdy, w sędziwym już wieku będący, brat mój Jan Boratyński. Może list ten podany do wiadomości publicznej, wywrze skutek pożądany dla uniknięcia dalszych konsekwencji.
Adam Boratyński.
- NADESŁANE.
Tymczasowa odpowiedź na List otwarty p. Boratyńskiego z dn. 4 marca 1922 r.
Wobec tego, że p. Adam Borytyński rzuca na mnie ogólnikowe oskarżenie bez podania szczegółów i dat, przeto zmuszony jestem dać niniejsze wyjaśnienie i sprostowanie.
P. Adam Borytyński ma zapewne, na myśli sprzedaż folwarku Sudoły-Jakusy pow. Sieradzkiego. Właścielem tego folwarku był ś. p. nasz Ojciec, Józef Boratyński, który za aktem Wartskiego Rejenta Łuniewskiego z dn. 30 września 1892 r. za Nr. 466 podarował współstawającemu do aktu Adamowi Borytyńskiemu powyższy folwark wraz z zabudowaniami, martwymi inwentarzami zapasami i innymi przynależnoścjami w sumie 3400 rubli, którą to sumę rozdzielił pomiędzy swoje dzieci i wnuki, przyczem na rzecz Adama Boratyńskiego wydzielił 600 rubli jako szczególną część 300 rb., Helenie Borytyńskiej i Janowi Boratyńskiemu po 600 rubli jako szczególną część po 250 rb., na rzecz moją było wydzielone tylko 600 rb. i na rzecz wnuczek tylko po 100 rb. Ta moja suma 600 rubli sumy wnuczek zostały zahypotekowane bez mojego udziału i wiadomości, gdyż wtedy byłem w wojsku, na hypotece tegoż folwarku Sudoły-Jakusy wraz z 6 proc. od dn. 30 wrzaśnia 1892 r. z tem, że suma ta płatną będzie 30 września 1894 roku.
Folwark powyższy był rzeczywiście sprzedany z pulblicznej licytacji dwadzieścia trzy lata temu, bo w 1899 r., ale jest to już wina ówczesnego właściciela tego folwarku p. Adama Borytyńskiego, że dopuścił on do tej licytacji.
Zwykle właściciel majątku gospodaruje na nabytym przez siebie kawałku ziemi, ale p. Adam Borytyński wolał niegospodarować, sprzedał wszystkie budynki, wszystkie inwetarze, drzewa i wyjechał w świat, pozostawiając ziemię na opiece losu.
W dokumentach dołączonych do książki hypotecznej folwarku Sudoły-Jakusy, znajduje się wyrok adjudykacyjny wydany przez Sąd Okręgowy w Kaliszu w dn. 8 maja st. st. 1899 roku. Wyrokiem tym została zatwierdzona publiczna licytacja tego folwarku Sudoły-Jakusy.
Z tego wyroku widać, że folwark ten był wystawiony na licytację nie przezemnie jako wierzyciela hypotecznego, a przez Sekwestratora Sieradzkiego Pow. Urzędu za niezapłacone podatki, przyczem jest napisane, że folwark ten znajdował się w dzierżawie sołtysa wsi Łubna Jakusy, Wojciecha Płonki, który płacił czynszu dzierżawnego 59 rb. Następnie powiedziane jest, że na folwarku Jakusy nie ma żadnych budynków, żadnych żywych ani martwych inwentarzy, że opisany przez Komornika Nagajewskiego folwark został oddany pod dozór dzierżawcy Wojciechowi Płonce. Zaznaczone jest także, że folwark ten ma przestrzeni 118 mórg 296 pr., w czem ornej ziemi wszystkiego 37 mórg 175 pr., pastwiska 1 morga 25 ppr., pod drogami 6 mórg 225 pr., zagajnika 5 mórg i pod zaroślami 68 mórg 171 pr.
W tym wyroku adjudykacyjnym wyraźnie jest powiedziane, że Adama Boratyńskiego wtedy nie było ani przy opisie, ani przy licytacji.
Jeżeli więc pomimo to Sąd Okręgowy w Kaliszu licytację tę zatwierdził, to musiało być wszystko w porządku.
Nie jest więc zgodne z prawdą, że ja wystawiłem na licytację, gdyż sprzedał go ten folwark Sekwestrator za zaległe podatki.
Ja ten folwark na licytacji kupiłem, gdyż nikt inny nie chciał go kupić, a musiałem ratować swoją sumę hypoteczną, którą dostałem od Ojca, nie był mi zaś obowiązany darować tę, sumę p. Adamowi Boratyńskiemu.
Jeżeli wziąść pod uwagę, że w chwili nabycia z licytacji należało mi się sumy wraz z procentami 834 rb., że musiałem pokryć wszelkie złączone z licytacją koszta, opłacić zaległe podatki, że nie mogłem gospodarować na ziemi bez budynków, inwentarzy, drzew, to suma, za jaką nabyłem była bez znaczenia, gdyż właściwą sumą nabycia były sumy hypoteczne i wszytkie poniesione przeze mnie koszta—a było to lat temu 23. Jeżeli jednak wycofałem wszystkie swoje sumy, to tylko dlatego, że udało mi się pod koniec 1899 r. ziemię tę rozparcelować.
P. Adam Borytyński występuje obecnie z listami otwartymi, a wprowadza w błąd czytających słowami, podczas mojego pobytu w Rosji tak, że Czytający sądzi, iż on powrócił dopiero z Rosji i dopiero obecnie ma możność upominania się o majątek. Otóż tak nie jest. P. Adam Borytyński już w 1910 r. był w kraju i już wtedy zamiast się udać do mnie po wyjaśnienie i po obrachunek, jeżeli Mu się coś podług Niego należało, pomieścił w Warszawskiej gazecie Wiarus z dn. 8 stycznia 1911 r. oszczerczy artykuł, za co został skazany przez Sąd Okręgowy w Warszawie.
Stawiam pytanie, czy może żądać honorowego sądu ten co pisuje oszczercze artykuły i w dodatku podpisane nie im. i nazwiskiem a pseudonimem "Wyrwicz" kto opatruje ten oszczerczy artykuł podobizną tego, przeciwko komu ten artykuł jest wymierzony ? Jestem przekonania, że w tych warunkach o sądzie honorowym mowy być nie może.
P. Adam Boratyński opiekuje się i bratem Boratyńskim. Na jakie zasadzie nie wiem.
Muszę jednak zaznaczyć, że świadomie się myli i co do rzekomej krzywdy p. Jana Boratyńskiego. Folwark Kawenczynek-Poduchowny własność Szmidtów, był dzierżawiony przez Ojca mego Józefa Boratyńskiego, który odstąpił dzierżawę Janowi i Bogumilę z Trzebuchowskich małż.
Boratyńskim, a Ci ostatni za aktem Wartskiego Rejenta Łuniewskiego z dn. 9/22 lutego 1900 r. za Nr. 101 odstąpili tę dzierżawę mnie.
W czem więc być może jakaś krzywda Jana Boratyńskiego, jeżeli ten dobrowolnie u Rejenta odstępuje swoje prawa dzierżawne?
To jest tymczasowa odpowiedź, a reszta, z konieczności rzeczy, musi być przed kratkami sądowemi.
Góra, dn. 14 marca 1922 roku.
STEFAN BORATYŃSKI.
- POŻARY.
Skutkiem nieostrożnego obchodzenia się z ogniem wybuchł pożar we wsi Sadoły gm. Gruszczyce w zabudowaniach należących do Szczepana Bednarka.
Pastwą płomieni padło, dom mieszkalny, stodoła ze zbożem obora oraz różne drobiazgi. Straty wynoszą miljon marek.
- GROŹNY POŻAR.
Dn. 7 b.m. około godziny 22 z niewiadomej przyczyny wybuchł pożar w zabudowaniach gospodarza Michała Kasprzykowskicgo we wsi Sudoły, gminy Gruszczyce, pow. Sieradzkiego. Pastwą ognia padły: dom mieszkalny, stodoła oraz wiele narzędzi rolniczych i sprzętów gospodarskich. Poszkodowany oblicza straty na sumę 6.000.000 mk. Istnieją poszlaki, że pożar wynikł skutkiem podpalenia. Dochodzenie w toku.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Sieradzkiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
wz. (—) A. Potocki
Wicewojewoda
Obwieszczenia Publiczne 1920 nr 47
Notarjusz przy wydziale hipot. sądu okręgowego w Kaliszu, Stanisław Bzowski, niniejszem obwieszcza, że zostały otwarte postępowania spadkowe po zmarłych:
19) Józefie Szkolnej, współwłaścicielce 2 działek gruntu, przestrzeni Nr 16—5 dzies. 299 saż. i Nr 17—4 dzies. 770 saż., — zapisanych w II dziale wykazu hipot. dóbr Sudoły, pow. Sieradzkiego, pod Nr 9, — i
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony został na d. 20 grudnia 1920 r. w kancelarji notarjusza Stanisława Bzowskiego w Kaliszu, dokąd osoby interesowane winny się stawić z dowodami, usprawiedliwiającemi ich prawa do spadków, pod skutkami prekluzji.
Gazeta Kaliska 1922 nr 52
LIST OTWARTY.
Podczas mojego pobytu w Rosji (gub. tambowskiej), Stefan Boratyński, ze wsi Góra, dopuścił do licytacji, bez powiadomienia mnie, moją własność—folwark około 120 morgów i sam takowy nabył za 410 rubli, jeżeli ten pan postąpił uczciwie, niech się wylegitymuje przed sądem honorowym obywateli ziemskich. Czas już ku temu wielki, czeka bowiem, dotąd jeszcze, na uregulowanie doznanej również krzywdy, w sędziwym już wieku będący, brat mój Jan Boratyński. Może list ten podany do wiadomości publicznej, wywrze skutek pożądany dla uniknięcia dalszych konsekwencji.
Adam Boratyński.
Gazeta Kaliska 1922 nr 65
- NADESŁANE.
Tymczasowa odpowiedź na List otwarty p. Boratyńskiego z dn. 4 marca 1922 r.
Wobec tego, że p. Adam Borytyński rzuca na mnie ogólnikowe oskarżenie bez podania szczegółów i dat, przeto zmuszony jestem dać niniejsze wyjaśnienie i sprostowanie.
P. Adam Borytyński ma zapewne, na myśli sprzedaż folwarku Sudoły-Jakusy pow. Sieradzkiego. Właścielem tego folwarku był ś. p. nasz Ojciec, Józef Boratyński, który za aktem Wartskiego Rejenta Łuniewskiego z dn. 30 września 1892 r. za Nr. 466 podarował współstawającemu do aktu Adamowi Borytyńskiemu powyższy folwark wraz z zabudowaniami, martwymi inwentarzami zapasami i innymi przynależnoścjami w sumie 3400 rubli, którą to sumę rozdzielił pomiędzy swoje dzieci i wnuki, przyczem na rzecz Adama Boratyńskiego wydzielił 600 rubli jako szczególną część 300 rb., Helenie Borytyńskiej i Janowi Boratyńskiemu po 600 rubli jako szczególną część po 250 rb., na rzecz moją było wydzielone tylko 600 rb. i na rzecz wnuczek tylko po 100 rb. Ta moja suma 600 rubli sumy wnuczek zostały zahypotekowane bez mojego udziału i wiadomości, gdyż wtedy byłem w wojsku, na hypotece tegoż folwarku Sudoły-Jakusy wraz z 6 proc. od dn. 30 wrzaśnia 1892 r. z tem, że suma ta płatną będzie 30 września 1894 roku.
Folwark powyższy był rzeczywiście sprzedany z pulblicznej licytacji dwadzieścia trzy lata temu, bo w 1899 r., ale jest to już wina ówczesnego właściciela tego folwarku p. Adama Borytyńskiego, że dopuścił on do tej licytacji.
Zwykle właściciel majątku gospodaruje na nabytym przez siebie kawałku ziemi, ale p. Adam Borytyński wolał niegospodarować, sprzedał wszystkie budynki, wszystkie inwetarze, drzewa i wyjechał w świat, pozostawiając ziemię na opiece losu.
W dokumentach dołączonych do książki hypotecznej folwarku Sudoły-Jakusy, znajduje się wyrok adjudykacyjny wydany przez Sąd Okręgowy w Kaliszu w dn. 8 maja st. st. 1899 roku. Wyrokiem tym została zatwierdzona publiczna licytacja tego folwarku Sudoły-Jakusy.
Z tego wyroku widać, że folwark ten był wystawiony na licytację nie przezemnie jako wierzyciela hypotecznego, a przez Sekwestratora Sieradzkiego Pow. Urzędu za niezapłacone podatki, przyczem jest napisane, że folwark ten znajdował się w dzierżawie sołtysa wsi Łubna Jakusy, Wojciecha Płonki, który płacił czynszu dzierżawnego 59 rb. Następnie powiedziane jest, że na folwarku Jakusy nie ma żadnych budynków, żadnych żywych ani martwych inwentarzy, że opisany przez Komornika Nagajewskiego folwark został oddany pod dozór dzierżawcy Wojciechowi Płonce. Zaznaczone jest także, że folwark ten ma przestrzeni 118 mórg 296 pr., w czem ornej ziemi wszystkiego 37 mórg 175 pr., pastwiska 1 morga 25 ppr., pod drogami 6 mórg 225 pr., zagajnika 5 mórg i pod zaroślami 68 mórg 171 pr.
W tym wyroku adjudykacyjnym wyraźnie jest powiedziane, że Adama Boratyńskiego wtedy nie było ani przy opisie, ani przy licytacji.
Jeżeli więc pomimo to Sąd Okręgowy w Kaliszu licytację tę zatwierdził, to musiało być wszystko w porządku.
Nie jest więc zgodne z prawdą, że ja wystawiłem na licytację, gdyż sprzedał go ten folwark Sekwestrator za zaległe podatki.
Ja ten folwark na licytacji kupiłem, gdyż nikt inny nie chciał go kupić, a musiałem ratować swoją sumę hypoteczną, którą dostałem od Ojca, nie był mi zaś obowiązany darować tę, sumę p. Adamowi Boratyńskiemu.
Jeżeli wziąść pod uwagę, że w chwili nabycia z licytacji należało mi się sumy wraz z procentami 834 rb., że musiałem pokryć wszelkie złączone z licytacją koszta, opłacić zaległe podatki, że nie mogłem gospodarować na ziemi bez budynków, inwentarzy, drzew, to suma, za jaką nabyłem była bez znaczenia, gdyż właściwą sumą nabycia były sumy hypoteczne i wszytkie poniesione przeze mnie koszta—a było to lat temu 23. Jeżeli jednak wycofałem wszystkie swoje sumy, to tylko dlatego, że udało mi się pod koniec 1899 r. ziemię tę rozparcelować.
P. Adam Borytyński występuje obecnie z listami otwartymi, a wprowadza w błąd czytających słowami, podczas mojego pobytu w Rosji tak, że Czytający sądzi, iż on powrócił dopiero z Rosji i dopiero obecnie ma możność upominania się o majątek. Otóż tak nie jest. P. Adam Borytyński już w 1910 r. był w kraju i już wtedy zamiast się udać do mnie po wyjaśnienie i po obrachunek, jeżeli Mu się coś podług Niego należało, pomieścił w Warszawskiej gazecie Wiarus z dn. 8 stycznia 1911 r. oszczerczy artykuł, za co został skazany przez Sąd Okręgowy w Warszawie.
Stawiam pytanie, czy może żądać honorowego sądu ten co pisuje oszczercze artykuły i w dodatku podpisane nie im. i nazwiskiem a pseudonimem "Wyrwicz" kto opatruje ten oszczerczy artykuł podobizną tego, przeciwko komu ten artykuł jest wymierzony ? Jestem przekonania, że w tych warunkach o sądzie honorowym mowy być nie może.
P. Adam Boratyński opiekuje się i bratem Boratyńskim. Na jakie zasadzie nie wiem.
Muszę jednak zaznaczyć, że świadomie się myli i co do rzekomej krzywdy p. Jana Boratyńskiego. Folwark Kawenczynek-Poduchowny własność Szmidtów, był dzierżawiony przez Ojca mego Józefa Boratyńskiego, który odstąpił dzierżawę Janowi i Bogumilę z Trzebuchowskich małż.
Boratyńskim, a Ci ostatni za aktem Wartskiego Rejenta Łuniewskiego z dn. 9/22 lutego 1900 r. za Nr. 101 odstąpili tę dzierżawę mnie.
W czem więc być może jakaś krzywda Jana Boratyńskiego, jeżeli ten dobrowolnie u Rejenta odstępuje swoje prawa dzierżawne?
To jest tymczasowa odpowiedź, a reszta, z konieczności rzeczy, musi być przed kratkami sądowemi.
Góra, dn. 14 marca 1922 roku.
STEFAN BORATYŃSKI.
Gazeta Kaliska 1922 nr 261
- POŻARY.
Skutkiem nieostrożnego obchodzenia się z ogniem wybuchł pożar we wsi Sadoły gm. Gruszczyce w zabudowaniach należących do Szczepana Bednarka.
Pastwą płomieni padło, dom mieszkalny, stodoła ze zbożem obora oraz różne drobiazgi. Straty wynoszą miljon marek.
Gazeta Kaliska 1923 nr 39
- GROŹNY POŻAR.
Dn. 7 b.m. około godziny 22 z niewiadomej przyczyny wybuchł pożar w zabudowaniach gospodarza Michała Kasprzykowskicgo we wsi Sudoły, gminy Gruszczyce, pow. Sieradzkiego. Pastwą ognia padły: dom mieszkalny, stodoła oraz wiele narzędzi rolniczych i sprzętów gospodarskich. Poszkodowany oblicza straty na sumę 6.000.000 mk. Istnieją poszlaki, że pożar wynikł skutkiem podpalenia. Dochodzenie w toku.
Obwieszczenia Publiczne 1929 nr 49
Sąd okręgowy w
Kaliszu, na mocy art. 1776 U.P.C. niniejszem zawiadamia
Stanisława Cichowicza w kraju nieobecnego i z miejsca pobytu
niewiadomego, ostatnio zamieszkałego we wsi Sudoły, gm.
Gruszczyce, iż decyzją sądu z dn. 27
kwietnia 1929 r. dla obrony praw, oraz zarządu jego majątkiem
została mianowana kuratorką, Katarzyna Cichowiczowa zamieszkała we
wsi Sudoły, gm. Gruszczyce.
(Nr. sprawy I. Z. j. 109/29.
Echo Sieradzkie 1933 16 styczeń
Przez wydział karny starostwa sieradzkiego zostały ukarane następujące osoby: (...)
Krzemiński Jan Sudoły gm. Gruszczyce na 20 złot.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 21
ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dn. 19 październ. 1933 r. L. SA. II. 12/14/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu sieradzkiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego, zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 18 października 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23. III. 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
VII. Obszar gminy wiejskiej Gruszczyce dzieli się na gromady:
13. Sudoły, obejmującą: wieś Sudoły, kolonję Sudoły-Jakusy, kolonję Sudoły-Jarosłaj, wieś Wyrębiniec.
§ 2.Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Sieradzkiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
wz. (—) A. Potocki
Wicewojewoda
Dziennik Łódzki 1965 nr
70
We wsi Sudoły, pow.
Sieradz spłonęła stodoła należąca do F. Plajzera. Straty
oblicza się na 30 tys. zł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz