Taryfa Podymnego 1775 r.
Wielki Okup, wieś, woj. sieradzkie,
powiat szadkowski, własność szlachecka, 6 dymów.
Czajkowski 1783-84 r.
Okup Wielki, parafia marzynin
(marzenin), dekanat szadkowski, diecezja gnieźnieńska, województwo
sieradzkie, powiat szadkowski, własność: Walewska, kasztel.
Taryfa Podymnego 1775 r.
Mały Okup, wieś, woj. sieradzkie,
powiat szadkowski, własność szlachecka, 6 dymów.
Czajkowski 1783-84 r.
Okup Mały, parafia marzynin
(marzenin), dekanat szadkowski, diecezja gnieźnieńska, województwo
sieradzkie, powiat szadkowski, własność: Walewska, kasztel.
Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Okup duży, województwo
Kaliskie, obwód Sieradzki, powiat Szadkowski, parafia Marzenin,
własność prywatna. Ilość domów 4, ludność 93, odległość od
miasta obwodowego 3.
Tabella
miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Okup mały, województwo
Kaliskie, obwód Sieradzki, powiat Szadkowski, parafia Marzenin,
własność prywatna. Ilość domów 5, ludność 56, odległość od
miasta obwodowego 3.
Słownik Geograficzny:
Okup Mały i Wielki, Okup Wielki kol. i karcz., O. Mały, kol., i O. Fabryczny, kol. młyn., nad rz. Grabią, pow. łaski, gm. Pruszków, par. Marzenin. O. Wielki ma 29 dm., 254 mk., ziemi włośc. 263 mr.; os. karcz. 1 dm., 3 mk.; O. Mały ma 15 dm., 102 mk., 239 mr.; O. Fabryczny, kol., 13 dm., 72 mk., 27 mr. i os. młyn, 1 dm., 15 mk., 36 mr. W 1827 r. O. Wielki 4 dm., 93 mk.; O. Mały 5 dm., 56 mk. Według regestr. pobor. z 1579 r. wś Okup Wielki, w par. Marzenyn, miała 2 łany i 8 kolon. (Pawiński, Wielkop., II, str. 242). Według Lib. Ben. Łask. (I, 483) wś Okupy (duplex) dawała dziesięcinę katedrze gnieźnieńskiej, zaś plebanowi swemu jedynie kolędę. Br. Ch.
Spis 1925:
Okup Fabryczny, wś, pow. łaski, gm. Pruszków. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 13 (w tem 1 budynek niezamieszkały). Ludność ogółem: 100. Mężczyzn 46, kobiet 54. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 58, ewangelickiego 42. Podało narodowość: polską 66, niemiecką 34.
Spis 1925:
Okup Mały, wś, pow. łaski, gm. Pruszków. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 23. Ludność ogółem: 132. Mężczyzn 66, kobiet 66. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 11, ewangelickiego 119, prawosławnego 2. Podało narodowość: polską 14, niemiecką 118.
Spis 1925:
Okup Wielki, wś, pow. łaski, gm. Pruszków. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 35(w tem 1 budynek niezamieszkały). Ludność ogółem: 269. Mężczyzn 123, kobiet 146. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 54, ewangelickiego 214, prawosławnego 1. Podało narodowość: polską 61, niemiecką 207, inną 1.
Wikipedia:
Okup Mały-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie łaskim, w gminie Łask. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego.
Wikipedia:
Okup Wielki-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie łaskim, w gminie Łask. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego.
Sąd Policyi Poprawczey Wydziału Piotrkowskiego.
Wzywa wszelkie władze ażeby na Mateusza Skorupskiego o kradzież obwinionego z Piotrkowa zbiegłego baczne oko zwracały a w razie uięcia onego Sądowi tuteyszemu pod ścisłą strażą odstawić raczyły.
Mateusz Skorupski lat ma 31. katolik twarzy okrągłey, oczu szarych, włosów blond, wzrostu miernego, rodem z wsi Kroszowic Obwodu i Woiewództwa Kaliskiego przed uwięzieniem stałe zamieszkanie miał na kolonii Okupin do Gminy Bilowa należącey w Obwodzie Sieradzkim Woiewództwie Kaliskiem. W czasie ucieczki miał na sobie płaszcz szaraczkowy, kamizelkę szaraczkową, spodnie płócienne czapkę rogatą bronzową z uszami i lampasem z białego baranka, buty stare, koszulę iednę.
Piotrkowie dnia 5/17 Września 1836. Podoski Prezyduiący.
Z Łasku.
Dnia 25-go b. m. o godzinie 8 1/2 wieczór podczas 16-sto stopniowego mrozu, powracając z miasta Zduńskiej Woli w towarzystwie pana A. K., na trakcie pomiędzy Zduńską-Wolą, a folwarkiem Krobanów w powiecie sieradzkim, znaleźliśmy nieprzytomnego zmarzniętego wieśniaka, słabe zaledwie dającego oznaki życia i dość licho jak na taki mróz ubranego.
Przy pomocy idącego traktem w przeciwną stronę wieśniaka Ignacego Szulca, ze wsi Okupa, włożyliśmy nieszczęśliwego na sanki i po udzieleniu mu pomocy, odwieźliśmy go do najbliższej chałupy przy szosie położonej, przez kowala Schumana zamieszkałej, a do majętności Krobanów należącej, prosząc o przyjęcie i ratunek dla zmarzniętego. Kowal Schuman zamiast odpowiedzi wyskoczył do nas z długim nożem w ręku; obawiając się jednak widocznie przeważającej siły, lżąc nas rozmaitemi wymysłami, odmówił przyjścia nieszczęśliwemu z jakąkolwiek pomocą.
Z tem wszystkiem, gdy niepodobna było wieźć dalej zmarzniętego, (bo do wsi było jeszcze dość daleko, a kilkanaście minut mogło decydować o jego życiu), pozostawiliśmy go u rzeczonego kowala, zaleciwszy mu pielęgnowanie nieszczęśliwego pod osobistą odpowiedzialnością; w razie zaś wypadku prosiliśmy o zawiadomienie o tem miejscowej władzy.
Kto był tym człowiekiem i zkąd pochodzi, nic od niego dowiedzieć się nie mogliśmy.
Co się obecnie z nim dzieje, i jak sobie z nim ów kowal postąpił, także nie mamy dotąd żadnej wiadomości.
Postępek Schuma (tak go bowiem nazwał Ignacy Szulc), godzien przykładnego ukarania, tem więcej, że owego nieszczęśliwego nie chciał nawet uznać za swego bliźniego.
Ignacy Szulc, który nam tak swoje nazwisko podał, zupełnie innym okazał się człowiekiem, nie potrzebowaliśmy ani go prosić ani zachęcać w niesieniu pomocy nieszczęśliwemu. I. K.
Kochany Promyku
Pragnęłybyśmy żyć z Tobą w przyjaźni i przyłączyć się do Twego grona. Wysłałyśmy do Ciebie list w dniu 2 kwietnia z niecierpliwością z tygodnia na tydzień czekamy na odpowiedź, a Ty, kochany ,,Promyku", nie odpowiadasz. Prosimy Cię więc, zrób to jak najprędzej. Chodzimy do klasy IV Szkoły Pow. w Okupie Wielkim, a mieszkamy w Okupie Fabrycznym. Uczymy się średnio. Mamy lat 12 (Danusia) i 14 (Krysia) Zasyłamy serdeczne życzenia całej Redakcji, a szczególnie Panu Redaktorowi.
Daniela Hajnrychówna
Krystyna Woźniakówna
Wieś Okup Fabryczny
Odpowiedź
Kochane Dziewuszki!
Doprawdy rumienię się, pisząc do Was te słowa. Bardzo mi przykro żeście tak długo czekały na odpowiedź. A wyobraźcie sobie, że leży ona już gotowa od kilku tygodni, tylko tak jakoś nieszczęśliwie się składało, że drukarz nie mógł znaleźć dla niej miejsca w gazetce. Promyk jest przecież taki mały tylko na jednej stroniczce i trudno sobie poradzić, gdy trzeba odpowiadać dużej gromadce dzieci. Czy mam Was jeszcze przepraszać za te zwłokę, czy też wybaczyłyście mi już same z dobrego serca? W każdym razie obiecuję na przyszłość poprawę. Bardzo możliwe zresztą, że mi to wkrótce przyjdzie tym łatwiej, iż Promyk ma już obiecaną drugą stroniczkę. Czy przeszłyście do V-tej klasy? Czy Wasi rodzice mają własne gospodarstwa? Jak spędzacie wakacje. Czy czytacie książki i jakie? Pisujcie częściej i więcej. Najserdeczniej pozdrawiam Was.
Redaktor
Dzieci piszą do "Promyka"
ALEKSANDR. ZAJĄCOWI: wieś Okup Mały
Dziękuję Ci za liścik i pozdrowienia. Nie gniewam się wcale o to, żeś tak długo nie pisał. Wiem przecież, że masz teraz przed końcem roku szkolnego dużo pracy, a przecież w gospodarstwie pomagasz? Serdecznie pozdrawiam cię, a także Twych kolegów i koleżanki ze szkoły w Okupie Wielkim. Czy masz ich wielu? Napisz mi o nich a także o Twych rodzicach i rodzeństwie. Czy macie własne gospodarstwo? Czy byłeś już kiedy w mieście? A w kinie? Czy jest u was w wiosce świetlica, klub sportowy? Widzisz, ilu rzeczy „Promyk“ jest ciekaw! Czekam więc na obszerny list.
Redaktor.
Wójtostwo uderzyło do głowy
W 1947 r. wójtem gminy Pruszków pow. Łask wybrano niejakiego ob. Kowalczyka Cyryla zamieszkałego w gminie Sędziejowice we wsi Brzesko. Wójt ów nadużywając swych uprawnień oraz chwaląc się Jakoby ma zażyłe znajomości ze sferami ministerialnymi straszył okoliczną ludność różnymi represjami jak wysiedleniem itp. W okolicznych sklepach wymuszał darmo wódkę jak to miało miejsce w Gminnej Spółdzielni Związku Samopomocy Chłopskiej w Okupie Fabrycznym, gdzie pan wójt wraz z młynarzem z Okupa Łojkiem wymusili wódkę, którą się upili i w stanie nietrzeźwym zażądali od sklepowej spodni dla wójta, które ten zabrał nic za nie nie płacąc. Następnie straszył ekspedientkę w spółdzielni, że w wypadku gdy ona nie będzie posłuszną i uległą pod każdym względem Łojce to on mając jakoby jakieś nadzwyczajne znajomości postara się ją unieszkodliwić i wszystkich tych którzy będą mu oporni. Wójt ten prowokacyjnie usiłował straszyć członków PPR-u i ich zniesławiał.
Biorąc to wszystko pod uwagę starosta powiatowy w Łasku zawiesił w urzędowanie owego "wójta" i sprawę skierował do prokuratora.
Dzieci piszą do „Promyka"
SZANOWNY PROMYKU!
Bardzo się ciesze, że mnie przyjąłeś do swego grona i że będę mógł się zapoznać z kolegami i koleżankami — przyjaciółmi Promyka. Czy nie gniewasz się, że tak długo nie pisałem? Drogi Promyku, bardzo mi żal tych harcerek co utonęły w jeziorze Korbno. Czy czasem która z nich nie była Twoją przyjaciółką? Teraz kończę mój mały liścik i zapytuje się, jak Pan Redaktor się nazywa, bo ja jestem chłopak ciekawus.
Pozdrowienia pisałem dla Pan Redaktora i dla całej redakcji, a także i dla pana drukarza, co drukuje takie ładne powieści.
Dowidzenia — może w przyszłości do miłego zobaczenia.
Proszę o jak najprędszą odpowiedź.
Marian Morawski wieś Okup Mały, pow. Łask
DROGI CHŁOPCZE!
Wcale, ale to wcale nie gniewam się na Ciebie o to, żeś tak długo nie pisał. Choć nie ma teraz szkoły, lecz za to masz pewnie bardzo dużo pracy w domu i w polu — nieprawdaż! Przypuszczam, że rodzice Twoi są rolnikami. Jakie jest u Was gospodarstwo? Ile macie ziemi? Czy macie konia?
Napisz mi coś więcej o sobie, Twojej rodzinie, kolegach.
Twój żal z powodu tragicznej śmierci harcerek rozumiem doskonale. Żałuje ich cała Polska. Pytasz, czy któraś z nich nie była przyjaciółką Promyka — na pewno tak. Promyk jest przecież przyjacielem wszystkich dzieci, więc i harcerki są jego przyjaciółmi. Serdecznie pozdrawiam Cię.
Redaktor
P. S. Aha, o mało nic zapomniałem: redaktor Promyka nazywa się Stefan Stefański — ma spore wąsy i waży z 80 kilo. Jaki jestem poza tym już nie wypada mi pisać, sam się o tym przekonasz gdy będziesz [kiedyś w Łodzi.]
Dzieci piszą do "Promyka"
Kochany „Promyku"!
Jest mi bardzo przykro, że tak długo do Ciebie nie pisałam. Pytałeś się, kto nam pomaga przy młótce i w polu. Nikt nam nie pomaga. Mamusia najmuje kogoś. Z gospodarki nie mamy żadnych dochodów. Mamusia jeździ co tydzień do Łodzi i Pabianic prać i sprzątać. Z tego żyjemy. Mamy młodą krówkę i cztery kury — to cały nasz inwentarz. Kochany „Promyku", proszę Cię o ładną książkę z bajkami, gdyż bardzo lubię je czytać. A teraz napisze Ci coś o szkole: nauka idzie mi słabo. Należę do szkolnego koła Czerwonego Krzyż i będę należała do koła odbudowy Warszawy, które właśnie organizujemy. Bardzo Cię proszę, odpisz mi jak najprędzej.
Daniela Hejnrych z kl V-tej, wieś Okup Fabr.
Kochana Danielko!
Cieszę się, że znów mnie sobie przypomniałaś. Bardzo Cię proszę, byś w przyszłości na każdym swym liście wypisywała wyraźną datę, gdyż tylko w ten sposób będę mógł odpowiadać w sprawiedliwej kolejce, tzn. najpierw tym, którzy najwcześniej napisali. O skądże dla Ciebie „Promyk" pomyślał na długo przed otrzymaniem Twego listu. Figurujesz przecież w kartotece jako korespondentka. Czy książkę otrzymałaś? Martwi mnie, że masz trudności z nauką. Napisz mi dlaczego? Z jakim przedmiotom najtrudniej dajesz s0bie radę? Czy nie mogłyby Ci pomóc trochę koleżanki? Nie sztuka przecież samemu tylko dobrze się uczyć, trzeba pomyśleć i o innych.
Serdecznie pozdrawiam Ciebie i Twoją Mamusię.
Redaktor
„Mój tata jest chłop i młóci zboże, a ja umiem fikać koziołki i robić nurki" — mówi mały Ziutek Gajewski
Pod dobrą opieką znajdują się dzieci
W Okupie Wielkim
Od wczesnego rana położony na wzgórzu za wsią park, rozbrzmiewa krzykiem i śmiechem rozbawionych dzieci. Biegający jak młode źrebięta chłopcy, podskakujące dziewczynki i ten radosny nastrój to niezapomniane obrazki z dziecińca wiejskiego.
Dzieciniec w Okupie Wielkim gm. Pruszków powiatu łaskiego mieści się w domu szkoły podstawowej i zorganizowany został przez Związek Samopomocy Chłopskiej na okres wakacji letnich. Przebywające w nim dzieci w liczbie 35 są pochodzenia robotniczo-chłopskiego z tego względu, że część ich to dzieci robotników z fabryki włókienniczej PZPB Nr 9 w Zduńskiej Woli.
Pora obiadu... Wychowawczyni ob. Magdziak zwołuje — które za nią udają się do budynku szkolnego. W jednej z izb, którą zamieniono na szatnię i umywalnię odbywa się generalne mycie rąk i twarzy zbrudzonych przy zabawie. Na kołkach wiszą ręczniki.
Po czym ty poznajesz, który jest twój ręcznik — zapytujemy 4-letniego Ziutka Gajewskiego sięgającego po ręcznik w rogu. Ja go znam — odpowiada malec. Okazuje się, że każdy ręcznik ma wyszyty odpowiedni znak przez co łatwiej go poznać właścicielowi.
A czym jest twój tatuś — pytamy dalej.
Mój tata jest chłop i młóci zboże, a ja umiem fikać koziołki i robie nurki — zmienia zaraz temat rozmowy.
Obiad na stole. Dwie starsze dziewczynki Lucynka Walczakówna i Jasia Adamiakówna roznoszą zupę i chleb, po tym kluski oraz na deser jabłka. Po obiedzie odpoczynek. Pod kasztanami na trawie tworzy się barwne kółko leżących. Jedni śpią drudzy z zaciekawieniem słuchają opowiadanych przez wychowawczynię bajek. Przed wieczorem pójdą dzieci nad rzekę. I tak co dzień, coś nowego, ciekawszego, co przyciąga malców, pobudza wyobraźnię, rozszerza pole zainteresowań. Ćwiczenia ruchowe mające na celu wychowanie fizyczne dziecka, śpiew, roboty ręczne, zabawy, słuchanie czytanych przez wychowawczynię bajek wypełnia program dnia.
Dzieciniec w Okupie Wielkim jest jednym z 18 zorganizowanych przez Związek Samopomocy Chłopskiej na terenie powiatu łaskiego dziecińców.
Akcja ta ma na celu ulżenie pracującym rodzicom z jednej strony i zapewnienie dzieciom spędzenia zdrowotnych wakacyj — z drugiej. Opłaty w dziecińcu pobierane są w wysokości 150 zł. od dziecka, które jednak obniża się w stosunku do dzieci biednych. Przebywający przez cały dzień w dziecińcu malec otrzymuje 3 razy dziennie posiłek, wieczorem zaś zabierany jest przez rodziców do domu. Fachowa opieka czyni z dziecińca miejsce, w którym rodzice bez obawy mogą zostawiać swoje dzieci.
Dzieciniec istnieje tylko 2—3 miesiące, ale nie na tym kończy się jego rola i zadania. Z rozpoczęciem roku szkolnego zamieniony w przedszkole będzie w dalszym ciągu roztaczać opiekę nad dzieckiem i przygotowywać do przyszłej nauki szkolnej.
1992 r.
Akta notariusza Wincentego Kobyłeckiego z Szadku z roku 1820a. (Archiwum Państwowe w Łodzi, oddział w Sieradzu, akt nr. 113)
W 1820 roku Podsędek Powiatu Szadkowskiego na żądanie Samuela Wolfa i Abrahama Kempińskiego udał się do Orchowa w celu otaksowania miejscowej Papierni wraz z gruntami pozostałe po zmarłym Karolu Wagenbüchlerze. Biegłym czyli Fryderykowi Unger (okupny posiadacz młyna na Kolumnie), Łukaszowi Rybickiemu i Łukaszowi Gulczyńskiemu (obywatele zamieszkali w Łasku) przy oszacowaniu majątku asystowała wdowa po Karolu Joanna Wagenbüchler. W 1816 roku Karol Wagenbüchler kupił od Fryderyka Unger za 11220 złotych polskich młyn wodny o dwóch kołach, 1 hubę gruntu ornego i 9 morgów łąk (powierzchnie podano na oko używając miary chełmińskiej w obu przypadkach) z zamiarem wystawienia Papierni. Fryderyk Unger posiadał te nieruchomości z mocy wieczystej dzierżawy za opłatą rocznego czynszu 840 złotych polskich do dworu Łaskiego. Od momentu kupna młyn uległ częściowej dezelacji, ponieważ tylko jedno koło nadawało się do melenia. Udało się wystawić Papiernie i inne zabudowania, które dalej zostały opisane.
1. Idąc od Łasku do Orchowa znayduie się pod Łaskiem nowo wybudowane domostwo zupełnie i porządnie ukończone, którego taxę kładą biegli na 1200 zł.p.
2. Młyn stary na teraz o iednem kole z zabudowaniami iako to: stodołą o iednem klepisku, oborą, chlewami, szopą i sklepem murowanem taxowana wogóle 3000 zł.p.
3. Grunt całkowity z łąkami po odtrąceniu z tegoż czynszu innych ciężarów publicznych taxowany 3000 zł.p.
4. Porządki we młynie które się za nieruchomość poczytuią wraz z żelastwem taxowane dla złego stanu 216 zł.p.
5. Nowo wystawiona na przeciw Papierni kuchenka do gotowania kleiu z piecem do pieczenia chleba taxowana 300 zł.p.
6. Do gruntu czyli użytku Papierni przywiązany kocioł i garniec, na oko dla niewyimowania i psucia taxowane 600 zł.p.
7. Zabudowania Papierni z wszelkiemi przynależnymi porządkami iako to oknami, drzwiami, okienicami i tem podobne taxowane podług teraźnieyszego stanu na 12700 zł.p.
8. Koło pierwsze obracaią a maszynę olędrem zwaną do melenia materyi 60 zł.p.
9. Holender wraz z okuciem taxowany 210 zł.p.
10. Zabudowania wodne z porządkami 1800 zł.p.
11. Koło drugie do obracania stępy 90 zł.p.
12. Pompy trzy 54 zł.p.
13. Blaty żelazne w stępach 150 zł.p.
14. Okucie stemperów wraz ztąporami zł.p. 180.
latus 23560 zł.p.
transport 23560 zł.p.
15. Młot do bicia suchego papieru 60 zł.p.
16. Prasy dwie do papieru z żelaznemi szrubami i ryfami 300 zł.p.
17. Noży cztery do rąbania gałganów 24 zł.p.
18. Form do papieru większych par trzy 144 zł.p.
19. Form do papieru mnieyszych par trzy 126 zł.p.
20. Form do papieru starych zepsutych 24 zł.p.
21. Postfików 184 sztuk 72 zł.p.
22. Czop żelazny u holendra 72 zł.p.
23. Ryfy na pompach z łańcuszkami i innemi porządkami 60 zł.p.
24. Czopów cztery na wałach 120 zł.p.
25. Czopów na wale stoiącem 24 zł.p.
26. Ryfów na wałach sztuk ośm 48 zł.p.
27. Statków bednarskich sztuk trzy do nieruchomości należnych 60 zł.p.
nieruchomość w ogóle otaxowana wynosi 24694 zł.p.
od tego odtrąca się dla dominium winne laudemium 2469 zł. 15 gr.
wartość wytaxowaney nieruchomości wynosi rzeczywiście 22224 zł. 15 gr.
1. Idąc od Łasku do Orchowa znayduie się pod Łaskiem nowo wybudowane domostwo zupełnie i porządnie ukończone, którego taxę kładą biegli na 1200 zł.p.
2. Młyn stary na teraz o iednem kole z zabudowaniami iako to: stodołą o iednem klepisku, oborą, chlewami, szopą i sklepem murowanem taxowana wogóle 3000 zł.p.
3. Grunt całkowity z łąkami po odtrąceniu z tegoż czynszu innych ciężarów publicznych taxowany 3000 zł.p.
4. Porządki we młynie które się za nieruchomość poczytuią wraz z żelastwem taxowane dla złego stanu 216 zł.p.
5. Nowo wystawiona na przeciw Papierni kuchenka do gotowania kleiu z piecem do pieczenia chleba taxowana 300 zł.p.
6. Do gruntu czyli użytku Papierni przywiązany kocioł i garniec, na oko dla niewyimowania i psucia taxowane 600 zł.p.
7. Zabudowania Papierni z wszelkiemi przynależnymi porządkami iako to oknami, drzwiami, okienicami i tem podobne taxowane podług teraźnieyszego stanu na 12700 zł.p.
8. Koło pierwsze obracaią a maszynę olędrem zwaną do melenia materyi 60 zł.p.
9. Holender wraz z okuciem taxowany 210 zł.p.
10. Zabudowania wodne z porządkami 1800 zł.p.
11. Koło drugie do obracania stępy 90 zł.p.
12. Pompy trzy 54 zł.p.
13. Blaty żelazne w stępach 150 zł.p.
14. Okucie stemperów wraz ztąporami zł.p. 180.
latus 23560 zł.p.
transport 23560 zł.p.
15. Młot do bicia suchego papieru 60 zł.p.
16. Prasy dwie do papieru z żelaznemi szrubami i ryfami 300 zł.p.
17. Noży cztery do rąbania gałganów 24 zł.p.
18. Form do papieru większych par trzy 144 zł.p.
19. Form do papieru mnieyszych par trzy 126 zł.p.
20. Form do papieru starych zepsutych 24 zł.p.
21. Postfików 184 sztuk 72 zł.p.
22. Czop żelazny u holendra 72 zł.p.
23. Ryfy na pompach z łańcuszkami i innemi porządkami 60 zł.p.
24. Czopów cztery na wałach 120 zł.p.
25. Czopów na wale stoiącem 24 zł.p.
26. Ryfów na wałach sztuk ośm 48 zł.p.
27. Statków bednarskich sztuk trzy do nieruchomości należnych 60 zł.p.
nieruchomość w ogóle otaxowana wynosi 24694 zł.p.
od tego odtrąca się dla dominium winne laudemium 2469 zł. 15 gr.
wartość wytaxowaney nieruchomości wynosi rzeczywiście 22224 zł. 15 gr.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1836 nr 43
Sąd Policyi Poprawczey Wydziału Piotrkowskiego.
Wzywa wszelkie władze ażeby na Mateusza Skorupskiego o kradzież obwinionego z Piotrkowa zbiegłego baczne oko zwracały a w razie uięcia onego Sądowi tuteyszemu pod ścisłą strażą odstawić raczyły.
Mateusz Skorupski lat ma 31. katolik twarzy okrągłey, oczu szarych, włosów blond, wzrostu miernego, rodem z wsi Kroszowic Obwodu i Woiewództwa Kaliskiego przed uwięzieniem stałe zamieszkanie miał na kolonii Okupin do Gminy Bilowa należącey w Obwodzie Sieradzkim Woiewództwie Kaliskiem. W czasie ucieczki miał na sobie płaszcz szaraczkowy, kamizelkę szaraczkową, spodnie płócienne czapkę rogatą bronzową z uszami i lampasem z białego baranka, buty stare, koszulę iednę.
Piotrkowie dnia 5/17 Września 1836. Podoski Prezyduiący.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1846 nr 230
(N. D. 5204) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Piotrkowskiego.
Wzywa wszelkie Władze nad
bezpieczeństwem kraju czuwające, aby zwracały uwagę na Wojciecha
Kocha wyrobnika z kolonii Okupie Gminy Bilów Okręgu Szadkowskiego i
jako prawnie poszlakowanego o kradzież, wrazie dostrzeżenia ujęły
i pod ścisłą strażą Sądowi poszukującemu lub najbliższemu
dostawiły.
Rysopis Wojciecha Kocha jest
następujący: ma lat 30, ewangelik, wzrostu wysokiego, twarzy
ściągłéj, włosów blond, ust miernych, nosa małego, ubrany był
w płaszcz granatowy, spodnie płócienne, kamizelkę baścikową,
buty pasowe, i kaszkiet zwyczajny, pisze i czyta po niemiecku.
Piotrków d. 10 (22) Września 1846 r.
Sędzia Prezydujący, Wolanowski.
Warszawska Gazeta Policyjna 1846 nr 330
We wsi Okupie małym, pow. Sieradzkim, chałupa, na rs. 90 asekurowana.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1849 nr 119
(N. D. 2290) Sąd Policyi Prostej
Okręgu Szadkowskiego.
Wzywa wszelkie władze tak cywilne jako
i wojskowe, nad bezpieczeństwem i porządkiem w kraju czuwające,
aby na ukrywającego się przed wymiarem sprawiedliwości Μikołaja
Łaskiego z Okupu pochodzącego ścisłe okо zwracały, a wrazie
ujęcia Sądowi tutejszemu pod strażą odstawiły. Rysopis jego jest
następujący: włosy na głowię ciemne, oczy piwne, nos mierny,
usta szerokie, twarz i broda ściągła, chodzi w zwyczajnym ubiorze
chłopskim.
Szadek d. 30 Kwietnia (12 Maja) 1849 r.
Sędzia Prezydujący, Uziębło.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1853 nr 24
(N. D. 439) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Piotrowskiego.
Zapozywa do Sądu tutejszego Karola
Gran czynszownika z Okupa Wielkiego gminy Bilewa O-gu Szadkowskiego,
z miejsca zamieszkania zbiegłego, aby się w Sądzie tutejszym do
ogłoszenia wyroku Sądu Kryminalnego Gubernii Warszawskiej przeciw
niemu o opór Komornikowi zapadłego, w przeciągu dni 30, licząc od
daty ogłoszenia niniejszego stawił po upływie terminu Sąd
stosownie do prawa sobie postąpi.
Piotrków d. 7 (19) Stycznia 1853 r.
Sędzia Prezydujący,
Radca Dworu, Bóbr.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1858 nr 52
(Ν. D. 1006) Sąd Policyj Poprawczej
Wydziału Piotrkowskiego.
Zapozywa Augusta Krysztoporskiego,
wyrobnika z kolonii Okup duży, gminy Bilew Okręgu Szadkowskiego
pochodzącego, obecnie z pobytu niewiadomego, aby w sprawie własnej
do wysłuchania wyroku Sądu Kryminalnego, najdalej w ciągu dni 30,
od daty niniejszego ogłoszenia licząc, w Sądzie tutejszym się
stawił, lub wiadomość o teraźniejszym swym pobycie udzielił, po
bezskutecznym bowiem upływie oznaczonego czasu, według przepisów
prawa z nim postąpionem będzie.
Piotrków dnia 14 (26) Lutego 1858 r.
Sędzia Prezydujący,
Assesor Kollegialny, Chmieleński.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1859 nr 23
(N. D. 363) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Piotrkowskiego.
Wzywa wszelkie władze tak cywilne jako
też wojskowe nad porządkiem i bezpieczeństwem w kraju czuwające,
aby na Annę Rutkowską ze wsi Bilewa i Walentego Pakowskiego ze wsi
Zalesia o kradzież obwinione, a w czasie transportu pod miastem
Łaskiem z pod straży gwałtownie oswobodzone, i obecnie z pobytu
niewiadome, baczne oko zwracały, w razie ujęcia natychmiast Sądowi
tutejszemu lub najbliższemu odstawiły. Rysopis Anny Rutkowskiej,
lat 28, wzrost dobry, twarz, pociągła, włosy blond, oczy
niebieskie, nos pociągły, budowy ciała dobrej, ubrana w szlafrok
czerwone i białe paski, nos ściągły, pochodzi z Okupa małego,
gminy Bilew. Rysopis Walentego Pakowskiego, lat 32, wzrostu małego,
twarzy okrągłej, oczy niebieskie, włosy blond, nos mierny, ubrany
w ciemno zielony bajowy surdut, pochodzi z Zalesia Pieczyńskiego.
Piotrków dnia 5 (17) Stycznia 1859 r.
Sędzia Prezydujący,
Assesor Kollegialny, Chmieleński.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1859 nr 264
(N. D. 6503) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Kaliskiego.
Zapozywa Maryannę Piotrowską lat 40
liczącą wyrobnicę ostatecznie na kolonii Okup gminie Bilew
Powiecie Sieradzkim zamieszkałą, ażeby w ciągu dni 30 licząc od
daty niniejszego ogłoszenia niezawodnie w Sądzie tutejszym celem
wysłuchania wyroku własnej sprawie zapadłego się stawiła, po
upływie albowiem czasu tego listami gończemi ściganą będzie.
w Tyńcu pod Kaliszem dnia 7 (19)
Listopada 1859 r.
Sędzia Prezydujący, Ruprecht.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1860 nr 203
(N. D. 4368) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Kaliskiego.
Wzywa wszelkie Władze tak cywilne jak
i wojskowe nad bezpieczeństwem powszechnem w kraju czuwające, aby
1. Maryannę Turał v. Julianę Zakrzewską służącę z m.
Sieradza, 2. Annę Rutkowską słążące ze wsi Okup pod Łaskiem,
3. Annę Gołembiowską wyrobnicę z tejże wsi Okup pochodzących, z
pobytu niewiadomych, o kradzież obwinionych, przed wymiarem
sprawiedliwości ukrywających się, bacznie śledziły i wrazie
ujęcia Sadowi tutejszemu odstawić zechciały.
w Tyńcu pod Kaliszem dnia 18 (30)
Sierpnia 1860 roku.
Sędzia Prezydujący, Ruprecht.
Dziennik Powszechny 1861 nr 17
LICYTACJE I SPRZEDAŻE РUBLICZNE. (N.
D. 4624) Dyrekcja Szczegółowa Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego
Gubernii Warszawskiej w Kaliszu. Podaje do powszechnej wiadomości,
iż na zasadzie art. 7 Postanowienia Rady Administracyjnej Królestwa
Polskiego z dnia 28 Czerwca (10 Lipca) 1860 r. i upoważnień przez
Dyrekcję Główną Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego udzielonych,
następujące dobra ziemskie, za zaległość w ratach Towarzystwu
należnych, wystawione są na sprzedaż przymusową przez licytację
publiczną, w mieście Kaliszu w pałacu sądowym przy ulicy
Józefiny, w Kancelarjach hypotecznych poniżej wymienionych. Termin
sprzedaży 22 Maja (3 Czerwca) 1862 r.
4. Bielów z przyległościami Okup
mały, i Okup Wielki, oraz z wszystkiemi przynależytościami, w
Okręgu Szadkowskim położone, raty zaległe w chwili zarządzenia
sprzedaży wynoszą rs. 342 kop. 71, vadium do licytacji rs. 1300,
licytacja rozpocznie się od sumy rs. 6922, przed Rejentem Kancelarji
Ziemiańskiej Edwardem Milewskim.
Sprzedaże wzmiankowane odbędą się w
terminach powyżej oznaczonych, poczynając od godziny 10 z rana w
obec delegowanego Radcy Dyrekcji Szczegółowej, gdyby zaś Rejent,
przed którym sprzedaż ma się odbywać był przeszkodzony,
licytacja odbędzie się w jego Kancelarji przed innym Rejentem,
który go zastąpi. Warunki licytacyjne są do przejrzejnia w
właściwych księgach wieczystych i w biurze Dyrekcji Szczegółowej.
Ostrzeżenie. Wrazie nie dojścia do
skutku powyższej sprzedaży dla braku licytantów, druga i
ostateczna sprzedaż od zniżonego szacunku odbytą będzie, bez
dalszych nowych doręczeń w terminach jakie Dyrekcja Szczegółowa,
oznaczy i w pismach publicznych raz jeden ogłosi. (Art. 25
postanowienia Rady Administracyjnej Królestwa Polskiego zd. 28
Czerwca (10 Lipca) 1860 roku.) Kalisz d. 23 Wrześ, (4 Paźdz.) 1861
r. Prezes, Szymanowski. Pisarz, Janczewski.
Dziennik Powszechny 1861 nr 41
(N. D. 5136) Dyrekcja Szczegółowa
Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego Gubernii Warszawskiej w Kaliszu.
Do niewiadomych z imion nazwisk i pobytu SSrom niegdy Ludwiki
Byszewskiej wierzycielki hypot. dóbr Bielowa z tytułu sumy w dziale
IV. pod N. 11c W.H. nu rzecz tejże zabezpieczonej. Na zasadzie art.
7 postanowienia Rady Admistracyjnej Królestwa Polskiego z dnia 28
Czerwca (10 Lipca) 1860 r. zawiadamia wszystkich interesowanych a
głównie powyżej wymienionych iż dobra ziemskie Bielów z
przyległością Okup wielki i mały oraz z wszystkiemi
przynależytościami w Okręgu Szadkowskim Powiecie Sieradzkim
Gubernii Warszawskiej położone, jako zalegające w ratach
Towarzystwu Kredytowemu Ziemskiemu należnych sumę rs. 342 k. 71 z
mocy upoważnienia Dyrekcji Głównej z dnia 2 (14) Sierpnia 1861 r.
Nr. 11734 są wystawione na przymusową sprzedaż przez licytacją
publiczną, która odbywać się będzie w obec delegowanego Radcy
Dyrekcji Szczegółowej Kaliskiej w dniu 22 Maja (3 Czerwca) 1862 r.
poczynając od godziny 10-tej z rana w kancelarji hypotecznej przed
Edwardem Milewskim Rejentem miejscowej Kancelarji Ziemiańskiej lub
jego prawnym zastępcą w mieście Kaliszu przy ulicy Józefiny w
gmachu Sądowym. Vadium do licytacji oznaczone jest w kwocie rs. 1300
w gotowiznie lub w listach zastawnych z właściwemi kuponami.
Licytacja rozpocznie się od sumy rsr. 6922. Warunki tej sprzedaży
są do przejrzenia w właściwej księdze wieczystej i w biurze
Dyrekcji Szczegółowej Kaliskiej. Ostrzeżenie: W razie niedojścia
do skutku powyższej sprzedaży dla braku licytantów druga i
ostateczna sprzedaż od zniżonego szacunku odbytą będzie bez
dalszych nowych doręczeń w terminie jaki Dyrekcja Szczegółowa
oznaczy i w pismach publicznych raz jeden ogłosi wedle art.25
powołanego na początku postanowienia Rady Administracyjnej. Kalisz
dnia 23 Paździer. (4 Listop.) 1861 r. Prezes, Szymanowski. Pisarz
Janczewski.
Kaliszanin 1872 nr 59
(...) Z
rozporządzenia Dyrektora Okręgu Naukowego Kaliskiego, mianowani
nauczycielami elementarnymi: (...) b. nauczyciel szkoły
ewangelickiej we wsi Okupie wielkie, okręgu Naukowym Łódzkim,
Ludwik Hohman, mianowany nauczycielem czwartym przy szkole
ewangelickiej elementarnej w Kaliszu.
Dziennik Warszawski 1875 nr 162
N. D. 4466. Dyrekcja Szczegółowa
Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Kaliszu.
Podaje do powszechnej wiadomości, iż
na zasadzie art. 7 Postanowienia b. Rady Administracyjnej Królestwu
Polskiego z dnia 28 Czerwca (10 Lipca) 1860 r. i upoważnień przez
Dyrekcję Główną Towarzystwa Kredytowego udzielonych, następujące
dobra ziemskie za zaległość w ratach Towarzystwu należnych,
wystawione są na sprzedaż publiczną, która odbędzie się w
mieście Kaliszu w pałacu Sądowym przy ulicy Józefina w
kancelarjach hipotecznych poniżej wymienionych
28. Dobra Bielów z przyległościami
Zawady, Okup mały i Okup wielki, oraz kolonją Okup fabryczny zwany
z wszystkiemi przynależytościami w okręgu Szadkowskim położone,
raty zaległe po datę sprzedaży obliczone rs. 1509 k. 12, vadium do
licytacji rs. 2500, licytacja rozpocznie się od sumy rs. 15574 k.
50, termin sprzedaży d. 8 (20) Marca 1876 r., nieumorzony dług
Towarzystwa przy dobrach pozostający w terminie sprzedaży wynosić
będzie rs. 3039 k. 48 1/2, przed Rejentem Kancelarji Ziemiańskiej
Zenonem Łopuskim.
Sprzedaże wzmiankowane odbędą się w
terminach powyżej oznaczonych, poczynając od godziny 10-ej z rana w
obec delegowanego Radcy Dyrekcji Szczegółowej. Gdyby zaś Rejent
przed którym sprzedaż ma się odbywać był przszkodzonym,
licytacja rozpocznie się przed innym Rejentem który go zastąpi.
Vadium do licytacji złożyć się
mające winno bydź w gotowiźnie, która wszakże zastąpioną być
może listami zastawnemi lub likwidacyjnemi, lecz w takiej ilości,
jaka podług kursu giełdowego wyrównywać będzie cyfrze gotowizną
oznaczonej.
Warunki licytacyjne są do przejrzenia
w właściwych księgach wieczystych i w biórze Dyrekcji
Szczegółowej Kaliskiej.
Wrazie nie dojścia do skutku powyższej
sprzedaży dla braku licytantów, druga i ostateczna sprzedaż od
zniżonego szacunku odbytą będzie bez dalszych nowych doręczeń w
terminie jaki Dyrekcja Szczegółowa oznaczy, i w pismach publicznych
raz jeden ogłosi. (Art. 25 Postanowienia b. Rady Administracyjnej
Królestwa Polskiego z dnia 28 Czerwca (10 Lipca) 1860 r.)
Kalisz d. 1 (13) Lipca 1875 r.
Prezes Chełmski.
Pisarz Bierzyński.
Tydzień Piotrkowski 1879 nr. 34
pomiędzy miastami:
Łaskiem a Zduńską Wolą, wiorsta od szosy na rzece Grabi jest
MŁYN
o dwóch złożeniach,
cylindrze, klaperganku i jagielniku, z gruntem ornym, łąkami w
obecnej przestrzeni mórg 36 i oddzielnem pastwiskiem. Wiadomość
szczegółowa u właściciela w Okupie
Fabrycznym, stacyja pocztowa Łask.
Tydzień 1880 nr 6
Z Łasku.
Dnia 25-go b. m. o godzinie 8 1/2 wieczór podczas 16-sto stopniowego mrozu, powracając z miasta Zduńskiej Woli w towarzystwie pana A. K., na trakcie pomiędzy Zduńską-Wolą, a folwarkiem Krobanów w powiecie sieradzkim, znaleźliśmy nieprzytomnego zmarzniętego wieśniaka, słabe zaledwie dającego oznaki życia i dość licho jak na taki mróz ubranego.
Przy pomocy idącego traktem w przeciwną stronę wieśniaka Ignacego Szulca, ze wsi Okupa, włożyliśmy nieszczęśliwego na sanki i po udzieleniu mu pomocy, odwieźliśmy go do najbliższej chałupy przy szosie położonej, przez kowala Schumana zamieszkałej, a do majętności Krobanów należącej, prosząc o przyjęcie i ratunek dla zmarzniętego. Kowal Schuman zamiast odpowiedzi wyskoczył do nas z długim nożem w ręku; obawiając się jednak widocznie przeważającej siły, lżąc nas rozmaitemi wymysłami, odmówił przyjścia nieszczęśliwemu z jakąkolwiek pomocą.
Z tem wszystkiem, gdy niepodobna było wieźć dalej zmarzniętego, (bo do wsi było jeszcze dość daleko, a kilkanaście minut mogło decydować o jego życiu), pozostawiliśmy go u rzeczonego kowala, zaleciwszy mu pielęgnowanie nieszczęśliwego pod osobistą odpowiedzialnością; w razie zaś wypadku prosiliśmy o zawiadomienie o tem miejscowej władzy.
Kto był tym człowiekiem i zkąd pochodzi, nic od niego dowiedzieć się nie mogliśmy.
Co się obecnie z nim dzieje, i jak sobie z nim ów kowal postąpił, także nie mamy dotąd żadnej wiadomości.
Postępek Schuma (tak go bowiem nazwał Ignacy Szulc), godzien przykładnego ukarania, tem więcej, że owego nieszczęśliwego nie chciał nawet uznać za swego bliźniego.
Ignacy Szulc, który nam tak swoje nazwisko podał, zupełnie innym okazał się człowiekiem, nie potrzebowaliśmy ani go prosić ani zachęcać w niesieniu pomocy nieszczęśliwemu. I. K.
Dziennik Łódzki 1891 115
Pożary w okolicy. We wsi Okup-Wielki, gminy Pruszków, pow.
łaskiego spalił się dom drewniany mieszkalny, trzy obory i skład murowany
Augusta Herla, ubezpieczone na rs. 1,010; nieubezpieczonych ruchomości zgorzało
za 934 rs.
Gazeta Świąteczna 1912 nr 1644
Śmierć od pioruna. We wsi Okupie
pomiędzy miastami Łaskiem a Zduńską-Wolą, w guberńji
piotrkowskiej, wpadł piorun dnia 8-go czerwca do domu młynarza
Tomasza Krysiaka i wzniecił pożar. Gospodarz siedział wtedy przy
stole. Żona jego, widząc, że się wcale nie rusza, myślała, że
śpi. Zaczyna wołać, żeby uciekał, ale młynarz ani drgnie.
Podbiega więc i zaczyna go szarpać; aż tu zaledwie go dotknęła,
runął na ziemię. Pokazało się, że go piorun zabił. Wezwano
natychmiast lekarza ze Zduńskiej-Woli; przyjechał w godzinę, ale
wszelki ratunek był już daremny. Jan Cieśl.
Gazeta Łódzka 1916 nr. 138
Na
kolonje letnie.
We wtorek wysłano
do wsi Okup pod Łaskiem pierwszą partję
dzieci ewangelickich w liczbie 333. Dzieci pozostaną tam w ciągu
jednego miesiąca.
Godzina Polski 1916 nr 140
Na kolonie letnie.
We wtorek wysłano
do wsi Okup pod Łaskiem pierwszą partyę dzieci ewangelickich w
liczbie 333. Dzieci pozostaną tam w ciągu jednego miesiąca.
Godzina Polski 1916 nr 177
Na kolonie letnie.
W ubiegłym tygodniu
wyjechała na kolonie letnie w Okupiu pod
Łaskiem druga partya dzieci ewangelickich, w liczbie 386.
Godzina Polski 1917 nr 125
Gmina ewangelicka
św. Jana wysyła w lecie roku bieżącego do kolonii Okup
1.000 dzieci w 3-ch partyach. Do pierwszej partyi zapisało się już
przeszło 800 dzieci.
Rozwój 1919 nr 69
"Mężowie zaufania".
Komisarz ludowy powiatu
łódzkiego przesłał do komisarza ludowego w Łasku,
korespondencję, dotyczącą „mężów zaufania".
Z aktów, znalezionych po
cesarsko-niemieckiem prezydjum policji w Łodzi, (okólnik „urzędu
opieki nad niemiecką własnością ziemską w Polsce do naczelników
powiatowych Nr. 115)" wynika, że przy generał-gubernatorstwie
warszawskim istniał t. zw. „urząd opieki nad niemiecką
własnością ziemską w Polsce". Urząd ten przy pomocy
szpiegów, zwanych oficjalnie, „mężami zaufania", dowiadywał
się o każdym zamiarze sprzedaży polakowi ziemi, należącej
przedtem do kolonisty niemieckiego i wszelkimi możliwymi środkami
przeciwdziałał temu.
Urząd ten odgrywał więc
......* rolę osławionego poznańskiego "Ostmarkenvereinu".
(...) Z innych aktów
wynika, że „mężami zaufania" na powiat łaski byli: Otton
Hening, zamieszkały w Karniszewicach, gm. Górka Pabjanicka; Artur
Kayser, właściciel majątku w Slądkowicach, gm. Dłutów i Henryk
Gran, zamieszkały we wsi Okup, gm.
Pruszków.
Do korespondencji
załączone zostały odpisy z niemieckiego, znalezione w archiwum b.
cesarsko-niemieckiego prezydjum policji w Łodzi. (...)
Odpis z
niemieckiego. Pabianice 7-go maja 1916 r. 5 brygada żandarmerji
gener.-gub. warszawskiego, obwód ofic.: Łódź, obszar dojazdowy:
Łask. Właściciel ziemski Artur Kayser ze Slądowic dowiedział się
z pewnego źródła, że w lasach Szwajcera w Ostrowiu
odbywają się pod kierownictwem pewnego młynarza ćwiczenia synów
chłopskich, którzy mają brać udział w powstaniu. Kayser sądzi,
że dowie się od osoby na którą się powołuje o dalszych
szczegółach, a przeto woli chwilowo nie wyjawiać jej nazwiska.
(Podpis nieczytelny) podoficer żandarmerji.
*nieczytelne, przypis
autora bloga
Obwieszczenia Publiczne 1921 nr 63
Na żądanie
mieszkańca wsi Okup Wielki, gm. Pruszków,
pow. Łaskiego, Wilhelma Fischera, zastępowanego przez adwokata i
obrońcę konsystorskiego, Hermana Eberhardta, ul. Nowogrodzka 44,
woźny konsystorski Ferdynand Klammer,
wzywa żonę jego Marję Fischer, ur.
Gutmann, córkę Augusta i Juljanny, niewiadomą z miejsca pobytu,
ażeby ona, Marja Fischer, po upływie roku, od daty niniejszego
wezwania, stawiła się przed ewang.-augsbur. sądam konsystorskim w
Warszawie, ul. Miodowa 13, na audjencję zazwyczaj w pierwszy
czwartek po 1 każdego miesiąca, o godz. 10 rano, lub kiedy sprawa
przywołaną będzie, celem dania odpowiedzi w sprawie rozwodowej,
opartej na winie złośliwego opuszczenia.
Powództwo oparte na 2
art. 146. Pr. o Małż. 1836 r.
Ostrzega się o skutkach
zaoczności.
Obwieszczenia Publiczne 1921 nr 87
Wydział hipoteczny
w Łasku, obwieszcza, że na d. 10 lutego 1922 r. (godz. 10 rano)
wyznaczony został termin pierwiastkowej regulacji hipoteki dla osady
uwłasz. we wsi Okupie-Małym, gm.
Pruszków, star. Łaskiego położonej, w
tab. likw. pod Nr. 1/2 zapisanej, o powierzchni łącznie z 2 morgami
212 pr. kw. pochodzącemi z ogólnego pastwiska—31 mórg 67 pr. kw.
z zabudowaniami, należącej do sukcesorów Krystjana
Ranke.
Osoby interesowane winny
zgłosić się w oznaczonym terminie z prawami swoimi, pod skutkami
prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1923 nr 15
Sąd pokoju w Łasku,
z. Piotrkowskiej, na zasadzie art. 581 i 3091 U. P. C., wzywa
niewiadomego z miejsca pobytu Wilhelma Lauksa, aby w terminie
4-miesięcznym, od dnia wydrukowania niniejszego wezwania, stawił
się w tymże sądzie, jako sukcesor, w sprawie (Nr. C. 29/23) z
powództwa Gustawa Lauksa o podział majątku, pozostałego po
zmarłym d. 9 kwietnia 1899 r. Gotlibie Lauksie, ze wsi Okup-Mały,
gm. Pruszków,
pow. Łaskiego.
W razie niestawienia się
wezwanego w powyższym terminie, sprawa będzie rozpoznana w jego
nieobecności.
Rozwój 1924 nr 156
Straszna śmierć przy
pracy.
ZMIAŻDŻONY PRZEZ KOŁA
MŁYŃSKIE
We wsi Okup
Fabryczny pow. Łaskiego wciągnięty został przez koła zębate
robotnik pracujący w miejscowym młynie należącym do pana Stefana,
Maciaszek, w chwili, gdy zabierał się do naoliwienia transmisji.
Wszelki ratunek okazał
się niemożliwy, gdyż ciało wciągnięte przez koła zębate
zostało natychmiast zmiażdżone w tak straszny sposób, że aż
mózg wyprysnął.
Śledztwo ujawniło, że
winę ponosi właściciel młyna, pan Maciaszek który skutek
niezabezpieczenia transmisji wałów kół zębatych tym samym
przyczynił się do śmierci Maciaszka.
Pan Stefan został
oskarżony z art. 464 cz. 2; sprawa zostanie wkrótce rozpatrzona
przez Sąd Okręgowy w Łodzi.
Jako
okoliczność łagodząca w tej sprawie należy zaznaczyć, że młyn
był ten bardzo starej konstrukcji, tak że o przebudowaniu go wobec
braku funduszów nie może być mowy.
Gazeta Świąteczna 1924 nr 2247
Sprzedam gospodarstwo: osiem morgów z
łąką i zabudowaniami, oraz osobno siedem morgów bez budynków.
Wojciech Cichosz, Okap-Fabryczny, gm. Pruszków w powiecie łaskim.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1927 nr 16
Na zasadzie
postanowienia Województwa z dnia 30 marca 1927 r. L. BP. 590/2,
wciągnięto do rejestru Stowarzyszeń i Związków Nr. 1499,
„Towarzystwo Ochotniczej Straży Pożarnej" w Okupie.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1928 nr 17
Ogłoszenie.
Starostwo Łaskie ogłasza,
że w dniu 20 sierpnia 1928 r. na zasadzie art. 222 ustawy wodnej z
dn. 19. 9. 1922 r. zatwierdzony został statut Spółki Wodnej w
Okupie Wielkim, pow. Łaskiego.
Spółka nosi nazwę
„Spółka Wodna Okup Wielki".
Celem spółki jest
osuszanie gruntów członków spółki według przedłożonego
Starostwu projektu technicznego.
Statut spółki uchwalony
jednogłośnie przez członków spółki na zebraniu w dniu 31 maja
1928 r. ułożony został według wymogów okólnika M. R. P. z dn.
20. 8. 1923 r. Nr. 417 (Monitor Polski Nr. 161, poz. 225).
Starosta Powiatowy (—)
Wallas Jan.
Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 86
Sąd pokoju w Łasku,
okręgu sądu okręgowego w Łodzi, na zasadzie art. 58\ 309 U. P. C.
wzywa Wilhelma-Eduarda Langsza, syna Bogumiła, aby w terminie
4-miesięcznym od daty publikacji niniejszego obwieszczenia,
stawił się do tegoż sądu w charakterze spadkobiercy (pozwanego)
do sprawy Nr. C. 910/28 r. z powództwa Matyldy Deniszkiewicz
przeciwko Natalji-Julji Bronis, Gustawowi i Wilhelmowi Langszom
o podział majątku pozostałego po zmarłej Annie Rozynie Langsz
zapisanego w tab. likw. pod Nr. 9 wsi Okup-Mały, gminy Pruszków,
pow. łaskiego o przestrzeni dwanaście morgów gruntu z
zabudowaniami, po upływie tego terminu sprawa będzie
rozpoznawana bez jego udziału.
Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 12a
Do rejestru
handlowego, sądu okręgowego w Łodzi wniesiono następujące wpisy
za Nr. Nr.:
21430A. „Antonina
Szulc". Młyn wodny. Okup fabryczny, gm.
Pruszków. Firma istnieje od 1 stycznia
1932 roku. Właśc. Antonina Szulc, zam. Okup fabryczny, gm.
Pruszków. Intercyzy nie zawarła.
Echo Sieradzkie 1933 26 sierpień
W firmie B-ci Szulc
w Okupie powstał zatarg na tle warunków płacy, ponieważ firma nie
płaci robotnikom w myśl obowiązującej umowy zbiorowej. Delegat
robotników, który w tej sprawie interweniował w Zarządzie firmy
został wydalony z pracy. Należy nadmienić, iż robotnicy pracują
przy 4 krosnach, a
zarobki wynoszą od 8 do 20 zł. Sprawą tą winien więc
zainteresować się jak najszybciej Inspektorat Pracy i odpowiednio
zatarg zlikwidować.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 20
z dnia 28 września 1933 r. L. SA. II. 12/13/33.
Po wysłuchaniu opinij rad gminnych i wydziału powiatowego zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 15 września 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23 marca 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
X. Obszar gminy wiejskiej Pruszków dzieli się na gromady:
5.
Okup Wielki, obejmującą: wieś
Grabina, wieś Okup Wielki.
6.
Okup Mały, obejmującą: wieś Okup
Mały, wieś Okup Fabryczny.
Echo Łódzkie 1935 listopad
ZDUŃSKA - WOLA, 18.
11. — W godzinach wieczornych
pod wsią Okup Duży wydarzyła się katastrofa samochodowa. Jadący
z Łodzi do Kalisza znany przemysłowiec kaliski, Wilhelm Müller, w
towarzystwie żony Marji i synowej (z domu Teblerówny) zduńsko -
wolanki, zauważył na szosie nieprzepisowo
jadący wóz chłopski. W chwili, gdy
szofer samochodu
usiłował minąć
furmankę, woźnica skręcił gwałtownie
wbok. Szofer w obliczu gwałtowenego
zderzenia z furmanką, momentalnie skręcił,
jednak tak niefortunnie, iż samochód wpadł do rowu. Spod
wywróconego samochodu rozległy
się jęki rannych
pasażerów. Wkrótce
przy pomocy okolicznych włościan zdołano wydobyć ofiary wypadku.
Dość ciężkie obrażenia ciała odniosła
żona przemysłowca. Właściciel samochodu, Müller, i jego synowa
odnieśli
lżejsze rany.
Szofer wyszedł z katastrofy bez szwanku.
Wezwany na miejsce nieszczęścia dr Wróblewski ze Zduńskiej - Woli
opatrzył rannych i przewiózł Müllerowną
do domu Toblerów w Zduńskiej - Woli.
Energiczne dochodzenie w
celu ustalenia winnych wypadku prowadzi miejscowa policja.
Orędownik 1939 nr. 61
Łódź, 13. 3. —
Wo wsi Okup Mały
popełnił samobójstwo, wieszając się na strychu, sołtys tejże
wsi 51-letni Gotlieb Kern. Przyczyną samobójstwa było zadłużenie.
Głos Chłopski 1948 nr 184
Kochany Promyku
Pragnęłybyśmy żyć z Tobą w przyjaźni i przyłączyć się do Twego grona. Wysłałyśmy do Ciebie list w dniu 2 kwietnia z niecierpliwością z tygodnia na tydzień czekamy na odpowiedź, a Ty, kochany ,,Promyku", nie odpowiadasz. Prosimy Cię więc, zrób to jak najprędzej. Chodzimy do klasy IV Szkoły Pow. w Okupie Wielkim, a mieszkamy w Okupie Fabrycznym. Uczymy się średnio. Mamy lat 12 (Danusia) i 14 (Krysia) Zasyłamy serdeczne życzenia całej Redakcji, a szczególnie Panu Redaktorowi.
Daniela Hajnrychówna
Krystyna Woźniakówna
Wieś Okup Fabryczny
Odpowiedź
Kochane Dziewuszki!
Doprawdy rumienię się, pisząc do Was te słowa. Bardzo mi przykro żeście tak długo czekały na odpowiedź. A wyobraźcie sobie, że leży ona już gotowa od kilku tygodni, tylko tak jakoś nieszczęśliwie się składało, że drukarz nie mógł znaleźć dla niej miejsca w gazetce. Promyk jest przecież taki mały tylko na jednej stroniczce i trudno sobie poradzić, gdy trzeba odpowiadać dużej gromadce dzieci. Czy mam Was jeszcze przepraszać za te zwłokę, czy też wybaczyłyście mi już same z dobrego serca? W każdym razie obiecuję na przyszłość poprawę. Bardzo możliwe zresztą, że mi to wkrótce przyjdzie tym łatwiej, iż Promyk ma już obiecaną drugą stroniczkę. Czy przeszłyście do V-tej klasy? Czy Wasi rodzice mają własne gospodarstwa? Jak spędzacie wakacje. Czy czytacie książki i jakie? Pisujcie częściej i więcej. Najserdeczniej pozdrawiam Was.
Redaktor
Głos Chłopski 1948 nr 198
Dzieci piszą do "Promyka"
ALEKSANDR. ZAJĄCOWI: wieś Okup Mały
Dziękuję Ci za liścik i pozdrowienia. Nie gniewam się wcale o to, żeś tak długo nie pisał. Wiem przecież, że masz teraz przed końcem roku szkolnego dużo pracy, a przecież w gospodarstwie pomagasz? Serdecznie pozdrawiam cię, a także Twych kolegów i koleżanki ze szkoły w Okupie Wielkim. Czy masz ich wielu? Napisz mi o nich a także o Twych rodzicach i rodzeństwie. Czy macie własne gospodarstwo? Czy byłeś już kiedy w mieście? A w kinie? Czy jest u was w wiosce świetlica, klub sportowy? Widzisz, ilu rzeczy „Promyk“ jest ciekaw! Czekam więc na obszerny list.
Redaktor.
Głos Chłopski 1948 nr 212
Wójtostwo uderzyło do głowy
W 1947 r. wójtem gminy Pruszków pow. Łask wybrano niejakiego ob. Kowalczyka Cyryla zamieszkałego w gminie Sędziejowice we wsi Brzesko. Wójt ów nadużywając swych uprawnień oraz chwaląc się Jakoby ma zażyłe znajomości ze sferami ministerialnymi straszył okoliczną ludność różnymi represjami jak wysiedleniem itp. W okolicznych sklepach wymuszał darmo wódkę jak to miało miejsce w Gminnej Spółdzielni Związku Samopomocy Chłopskiej w Okupie Fabrycznym, gdzie pan wójt wraz z młynarzem z Okupa Łojkiem wymusili wódkę, którą się upili i w stanie nietrzeźwym zażądali od sklepowej spodni dla wójta, które ten zabrał nic za nie nie płacąc. Następnie straszył ekspedientkę w spółdzielni, że w wypadku gdy ona nie będzie posłuszną i uległą pod każdym względem Łojce to on mając jakoby jakieś nadzwyczajne znajomości postara się ją unieszkodliwić i wszystkich tych którzy będą mu oporni. Wójt ten prowokacyjnie usiłował straszyć członków PPR-u i ich zniesławiał.
Biorąc to wszystko pod uwagę starosta powiatowy w Łasku zawiesił w urzędowanie owego "wójta" i sprawę skierował do prokuratora.
Głos Chłopski 1948 nr 233
Dzieci piszą do „Promyka"
SZANOWNY PROMYKU!
Bardzo się ciesze, że mnie przyjąłeś do swego grona i że będę mógł się zapoznać z kolegami i koleżankami — przyjaciółmi Promyka. Czy nie gniewasz się, że tak długo nie pisałem? Drogi Promyku, bardzo mi żal tych harcerek co utonęły w jeziorze Korbno. Czy czasem która z nich nie była Twoją przyjaciółką? Teraz kończę mój mały liścik i zapytuje się, jak Pan Redaktor się nazywa, bo ja jestem chłopak ciekawus.
Pozdrowienia pisałem dla Pan Redaktora i dla całej redakcji, a także i dla pana drukarza, co drukuje takie ładne powieści.
Dowidzenia — może w przyszłości do miłego zobaczenia.
Proszę o jak najprędszą odpowiedź.
Marian Morawski wieś Okup Mały, pow. Łask
DROGI CHŁOPCZE!
Wcale, ale to wcale nie gniewam się na Ciebie o to, żeś tak długo nie pisał. Choć nie ma teraz szkoły, lecz za to masz pewnie bardzo dużo pracy w domu i w polu — nieprawdaż! Przypuszczam, że rodzice Twoi są rolnikami. Jakie jest u Was gospodarstwo? Ile macie ziemi? Czy macie konia?
Napisz mi coś więcej o sobie, Twojej rodzinie, kolegach.
Twój żal z powodu tragicznej śmierci harcerek rozumiem doskonale. Żałuje ich cała Polska. Pytasz, czy któraś z nich nie była przyjaciółką Promyka — na pewno tak. Promyk jest przecież przyjacielem wszystkich dzieci, więc i harcerki są jego przyjaciółmi. Serdecznie pozdrawiam Cię.
Redaktor
P. S. Aha, o mało nic zapomniałem: redaktor Promyka nazywa się Stefan Stefański — ma spore wąsy i waży z 80 kilo. Jaki jestem poza tym już nie wypada mi pisać, sam się o tym przekonasz gdy będziesz [kiedyś w Łodzi.]
Głos Chłopski 1949 nr 17
Dzieci piszą do "Promyka"
Kochany „Promyku"!
Jest mi bardzo przykro, że tak długo do Ciebie nie pisałam. Pytałeś się, kto nam pomaga przy młótce i w polu. Nikt nam nie pomaga. Mamusia najmuje kogoś. Z gospodarki nie mamy żadnych dochodów. Mamusia jeździ co tydzień do Łodzi i Pabianic prać i sprzątać. Z tego żyjemy. Mamy młodą krówkę i cztery kury — to cały nasz inwentarz. Kochany „Promyku", proszę Cię o ładną książkę z bajkami, gdyż bardzo lubię je czytać. A teraz napisze Ci coś o szkole: nauka idzie mi słabo. Należę do szkolnego koła Czerwonego Krzyż i będę należała do koła odbudowy Warszawy, które właśnie organizujemy. Bardzo Cię proszę, odpisz mi jak najprędzej.
Daniela Hejnrych z kl V-tej, wieś Okup Fabr.
Kochana Danielko!
Cieszę się, że znów mnie sobie przypomniałaś. Bardzo Cię proszę, byś w przyszłości na każdym swym liście wypisywała wyraźną datę, gdyż tylko w ten sposób będę mógł odpowiadać w sprawiedliwej kolejce, tzn. najpierw tym, którzy najwcześniej napisali. O skądże dla Ciebie „Promyk" pomyślał na długo przed otrzymaniem Twego listu. Figurujesz przecież w kartotece jako korespondentka. Czy książkę otrzymałaś? Martwi mnie, że masz trudności z nauką. Napisz mi dlaczego? Z jakim przedmiotom najtrudniej dajesz s0bie radę? Czy nie mogłyby Ci pomóc trochę koleżanki? Nie sztuka przecież samemu tylko dobrze się uczyć, trzeba pomyśleć i o innych.
Serdecznie pozdrawiam Ciebie i Twoją Mamusię.
Redaktor
Głos Chłopski 1949 nr 233
„Mój tata jest chłop i młóci zboże, a ja umiem fikać koziołki i robić nurki" — mówi mały Ziutek Gajewski
Pod dobrą opieką znajdują się dzieci
W Okupie Wielkim
Od wczesnego rana położony na wzgórzu za wsią park, rozbrzmiewa krzykiem i śmiechem rozbawionych dzieci. Biegający jak młode źrebięta chłopcy, podskakujące dziewczynki i ten radosny nastrój to niezapomniane obrazki z dziecińca wiejskiego.
Dzieciniec w Okupie Wielkim gm. Pruszków powiatu łaskiego mieści się w domu szkoły podstawowej i zorganizowany został przez Związek Samopomocy Chłopskiej na okres wakacji letnich. Przebywające w nim dzieci w liczbie 35 są pochodzenia robotniczo-chłopskiego z tego względu, że część ich to dzieci robotników z fabryki włókienniczej PZPB Nr 9 w Zduńskiej Woli.
Pora obiadu... Wychowawczyni ob. Magdziak zwołuje — które za nią udają się do budynku szkolnego. W jednej z izb, którą zamieniono na szatnię i umywalnię odbywa się generalne mycie rąk i twarzy zbrudzonych przy zabawie. Na kołkach wiszą ręczniki.
Po czym ty poznajesz, który jest twój ręcznik — zapytujemy 4-letniego Ziutka Gajewskiego sięgającego po ręcznik w rogu. Ja go znam — odpowiada malec. Okazuje się, że każdy ręcznik ma wyszyty odpowiedni znak przez co łatwiej go poznać właścicielowi.
A czym jest twój tatuś — pytamy dalej.
Mój tata jest chłop i młóci zboże, a ja umiem fikać koziołki i robie nurki — zmienia zaraz temat rozmowy.
Obiad na stole. Dwie starsze dziewczynki Lucynka Walczakówna i Jasia Adamiakówna roznoszą zupę i chleb, po tym kluski oraz na deser jabłka. Po obiedzie odpoczynek. Pod kasztanami na trawie tworzy się barwne kółko leżących. Jedni śpią drudzy z zaciekawieniem słuchają opowiadanych przez wychowawczynię bajek. Przed wieczorem pójdą dzieci nad rzekę. I tak co dzień, coś nowego, ciekawszego, co przyciąga malców, pobudza wyobraźnię, rozszerza pole zainteresowań. Ćwiczenia ruchowe mające na celu wychowanie fizyczne dziecka, śpiew, roboty ręczne, zabawy, słuchanie czytanych przez wychowawczynię bajek wypełnia program dnia.
Dzieciniec w Okupie Wielkim jest jednym z 18 zorganizowanych przez Związek Samopomocy Chłopskiej na terenie powiatu łaskiego dziecińców.
Akcja ta ma na celu ulżenie pracującym rodzicom z jednej strony i zapewnienie dzieciom spędzenia zdrowotnych wakacyj — z drugiej. Opłaty w dziecińcu pobierane są w wysokości 150 zł. od dziecka, które jednak obniża się w stosunku do dzieci biednych. Przebywający przez cały dzień w dziecińcu malec otrzymuje 3 razy dziennie posiłek, wieczorem zaś zabierany jest przez rodziców do domu. Fachowa opieka czyni z dziecińca miejsce, w którym rodzice bez obawy mogą zostawiać swoje dzieci.
Dzieciniec istnieje tylko 2—3 miesiące, ale nie na tym kończy się jego rola i zadania. Z rozpoczęciem roku szkolnego zamieniony w przedszkole będzie w dalszym ciągu roztaczać opiekę nad dzieckiem i przygotowywać do przyszłej nauki szkolnej.
Dziennik Łódzki 1951 nr
294
WARSZAWA. —
PREZYDENT RZECZYPOSPOLITEJ NA WNIOSEK
PREZYDIUM WOJ. RN W ŁODZI —
POSTANOWIENIEM Z DNIA 8 LISTOPADA 1951 R., ODZNACZYŁ ZA PATRIOTYCZNĄ
POSTAWĘ I WZOROWE WYKONANIE OBOWIĄZKÓW WOBEC PAŃSTWA LUDOWEGO
NASTĘPUJĄCYCH CHŁOPÓW PRACUJĄCYCH WOJEWÓDZTWA ŁÓDZKIEGO:
1. Jadwiszczak Józef
— przewodniczący spółdzielni produkcyjnej w Okupie Wielkim, gm.
Pruszków, pow. Łaski.
Dziennik Łódzki 1951 nr 296
Za co zostali odznaczeni
(...) Odznaczony przez Prezydenta Złotym Krzyżem Zasługi Józef Jadwiszczak jest przewodniczącym spółdzielni produkcyjnej w Okupie Wielkim. Zastajemy go żywo krzątającego się po podwórku zagrody. Rozmowa schodzi na sprawy gospodarskie.
Latośmy dużo zrobili — mówi z uśmiechem Jadwiszczak — wydrenowaliśmy grunty, przekopaliśmy 3 km rowów odpływowych. A jest nas tylko 21 członków w spółdzielni. Mamy do uprawy 127 ha ziemi ornej. Wszelkie odstawy wykonaliśmy, rozumie się, zbiorowo. Chcemy jeszcze odstawić coś nie coś ponad plan, bo urodzaje mamy dobre: 20 q z ha pszenicy, 16 q żyta.
38-letni przewodniczący spółdzielni pochodzi z sieradzkiego. Przed wojną był robotnikiem leśnym. Po wojnie otrzymał z reformy rolnej 7 ha, w tym ziemi uprawnej 4,5 ha. Przekonał sąsiadów o korzyściach wspólnej gospodarki i na początek w 14 zaczęli gospodarować zespołowo.
Potem wstąpiło do spółdzielni jeszcze siedmiu. I nadal zainteresowanie spółdzielnią nie słabnie.
Jadwiszczak jest aktywistą ZSL i radnym Powiatowej Rady Narodowej w Łasku. Na odznaczenie zasłużył jako wzorowy gospodarz i aktywny działacz.
(Z)
Dziennik Łódzki 1952 nr
79
Jan Szmit z gminy
Pruszków pow. łaskiego okazał się energicznym, przedsiębiorczym
człowiekiem. Widząc, że jego maleńkie gospodarstwo w rodzinnej
wsi nie może go wraz z rodziną wyżywić zdecydował się
przesiedlić na Ziemie Zachodnie i jako jeden z pierwszych w swojej
gminie wyruszył na poszukiwanie odpowiedniego gospodarstwa.
W PRN otrzymał bezpłatny
bilet więc podróż nic go nie kosztowała. Upatrzył sobie ładne
gospodarstwo, do tego otrzymał bezprocentową umarzalną pożyczkę
na kupno krowy i konia i dziś już jest gospodarzem całą gębą.
W ślad za Szmitem
wyjechał z grom. Okup Henryk Bielicki.
Za tymi ruszyli inni
małorolni i bezrolni z pow. łaskiego. Tadeusz Witek z grom. Kopyść
gminy Bałucz i Stanisław Witek z Łasku i Bolesław Walczak cisnący
się dotychczas na małej, dzierżawie w grom. Wronowice gm.
Łask. Ryszard Kaźmierski z Widawy
wyjechał jako magazynier do PGR na Ziemiach Zachodnich, a młode
małżeństwo — Zamelscy z Zelowa wyjechali do spółdzielni
produkcyjnej. W tych dniach wyjadą jeszcze Andrzej Osman i Zofia
Dzikowska.
Na zwiady — w celu
upatrzenia sobie gospodarstw wyruszyli: Józef Sadkowski z Pabianic,
Kazimierz Gabelski z
Sięganowa gm. Pruszków,
Antoni Szczepaniak z Pruszkowa i Bielawski z Kolumny. Nic dziwnego,
pow. łaski należy do najbardziej przeludnionych powiatów naszego
województwa,
gdzie procent małorolnych i bezrolnych jest dość duży.
Na Ziemiach Zachodnich są
jeszcze połacie ziemi leżące odłogiem i czekające na ręce które
by je uprawiły. Uchwała Rządu w sprawie osiedleńczej idzie na
rękę małorolnym i bezrolnym umożliwiając im na dogodnych
warunkach uzyskanie gospodarstw na Ziemiach Zachodnich. — Oprócz
bezprocentowych pożyczek na zakup inwentarza i bezpłatnego
przejazdu, przesiedleńcom przysługuje wiele ulg i uprawnień.
Przede wszystkim zaś są całkowicie zwolnieni od wszystkich
podatków przez pierwsze trzy lata po osiedleniu, zaś przez dwa lata
— od obowiązku sprzedaży państwu zboża i zwierząt rzeźnych.
Na podst. koresp. L.
oprac. E. M.
Dziennik Łódzki
1953 nr 35
Przed Krajowym Zjazdem
Spółdzielczości
Idziemy po najlepszej
drodze i innym pomożemy wejść na nią
Teatr Miejski w Sieradzu.
W stronę prezydium zjazdu i trybuny zwrócone wszystkie twarze,
stare i młode, poorane bruzdami zmarszczek i tryskające rumieńcami
młodości. Na wszystkich ten sam wyraz: skupienie.
Referat, który wygłasza
przewodniczący PRN Sieradz, Jan Janikowski — to analiza
rozwoju spółdzielczości produkcyjnej w trzech powiatach:
sieradzkim, łaskim i wieluńskim, sprawozdanie z trzech lat walki w
gromadach spółdzielczych z wrogiem jawnym i ukrytym — walki
zakończonej wieloma sukcesami.
U tych, którzy zwyciężyli
Oto RZS Izabelów po
roku wegetacji i ślamazarnej roboty, oczyszcza swe szeregi ze
szkodników, powierza nowym ludziom kierownictwo, staje
na mocnych nogach i rozpoczyna solidną pracę.
To samo czynią
spółdzielcy z RZS Pelagia, RZW Kraszkowice i innych gospodarstw
zespołowych. Rosną plony, rośnie hodowla, rosną dochody ogólne i
osobiste.
RZS Pelagia,
posiadający ziemie 5
i 6 klasy, zbiera w 1952 r. przeciętnie po 16 q zbóż kłosowych z
hektara, podczas gdy indywidualnie gospodarujący chłopi zaledwie po
8 do 10 q.
RZW Kraszkowice
podnosi plony do 23 q. czyli
zbiera o 4 q więcej niż miejscowi i okoliczni chłopi.
RZS Dzierlin
uzyskuje z ha 28 q pszenicy — chłopi tylko 12 q.
W RZS Opiesin sypie
wspaniale owies i jęczmień: po 27 q z ha
— chłopi osiągają
przeciętnie po 13,8 q.
Każdy hektar
rzepaku ozimego dał w RZS Wojsławice po 12,5 q
— u chłopów tylko po
8,4 q. Spółdzielcy wykopali po 370 q ziemniaków — chłopi tylko
po 186 q.
Choć powoli, lecz i stale
zwiękasz się w spółdzielniach produkcyjnych pogłowie bydła,
trzody owiec, w powiecie sieradzkim, w
którym istnieje 13 spółdzielni produkcyjnych wybudowano w ciągu
ub. roku: 1 stajnię, 2 chlewnie, 2 wozownie, 3 betonowe silosy, 2
cieplarnie, 9 hal ogrodniczych i 6 domków jednorodzinnych.
RZS Opiesin z
kredytów uzyskanych na 2 hale ogrodnicze, dzięki gospodarności
wybudował 6 hal, a RZS Izabelów zamiast 1 hali wybudował 2. RZS
Pelagia na budowę nowej obory wydał o 14.000 zł mniej niż
przewidywał kosztorys opracowany przez fachowców. RZW Chociw na
remoncie młyna zaoszczędził 21.900 zł.
Doświadczenie nauczyło
już wielu spółdzielców, że o dobrym rozwoju gospodarstwa
zespołowego nie świadczy tyle wysoka dniówka obrachunkowa ile
zwiększenie pogłowia zwierząt domowych i wkład w inwestycje.
Oto gdy RZW Tubądzin
w r. 1951 przeznaczył na inwestycje tylko 4 tys. zł., to w roku
ubiegłym wydzielił już 15.505 zł. Podobnie postąpił RZS
Wojsławice, który fundusz inwestycyjny na rok bież. zwiększył
5-krotnie w porównaniu z 1951 rokiem.
Poważny wzrost stopy
życiowej
W parze z troską o rozwój
gospodarki zespołowej, w parze z krzepnięciem przeświadczenia o
wyższości tej gospodarki nad indywidualną wyrastają przodownicy
pracy, wyrasta nowy typ człowieka „człowieka spółdzielczości
produkcyjnej" i jednocześnie rosną dochody osobiste.
Przykłady: Rodzina
Franciszka Antczaka z RZS Tubądzin za 713 dniówek obrachunkowych
otrzymała 41 q żyta, pszenicy i owsa, 58 q ziemniaków. około 14 q
siana, 57 q buraków pastewnych oraz 9.468 zł w gotówce. Gdy
wartość naturalii określimy w pieniądzach — roczny dochód tej
rodziny osiągnął ponad 28.000 zł.
Rodzina Walczaków z
RZS Wodzierady za 1.006 dniówek obrachunkowych w naturaliach
i gotówce otrzymała tyle,że jej
przeciętny miesięczny zarobek osiągnął wysokość 2.420 zł.
Chlewmistrzyni Bobrowska z
RZS Tubądzin, która w ciągu roku wypracowała 410 dniówek
obrachunkowych, uzyskała roczny dochód w wysokości 16.443 zł.
Przykłady te, wyjęte z
długiej listy przodujących spółdzielców, mówią same za siebie.
A przecież poważny dochód przynoszą spółdzielcom również
działki przyzagrodowe.
Cienie
i plamy...
Mimo tych i wielu innych
sukcesów, niewiele jednak zrobiono w pow. sieradzkim, łaskim i
wieluńskim w kierunku szerszej rozbudowy spółdzielczości
produkcyjnej.
Bo oto w ciągu ub.
r. do 12 istniejących w pow. sieradzkim spółdzielni przybyła
zaledwie jedna nowa, do 8 w pow. łaskim — trzy, a w pow.
wieluńskim, w którym istniały jedynie 2 rolnicze zespoły
wytwórcze, zdołano zorganizować też tylko jedną spółdzielnię:
RZS w Łaszewie AB.
Aktywiści powiatowi
i gminni nie potrafili ożywić „starych lecz papierowych"
spółdzielni w Jeżopolu (gm. Klonowa),
w Podłężycach (gm. Męka),
w Bogucicach (gm. Krokocice)
i w Elodii (gm. Wodzierady).
„Mój powiat nie
ma się czym szczycić"
— Mało
u nas zrobiono na odcinku spółdzielczości produkcyjnej — mówił
podczas dyskusji Stefan Kolbert, członek
RZW Kraszkowice (pow. wieluński).—Nie, nie ma się czym szczycić
mój powiat. A przecież można było wiele zdziałać. Za długo —
mimo naszych sygnałów — tolerowano w naszej spółdzielni
nierobów i szkodników, tak że stała się ona odstraszającym
przykładem — Dopiero rok 1952 postawił nas na nogi. Uczciwi
zwyciężyli. Na walnym zebraniu w styczniu postanowiliśmy przejść
z II na III typ gospodarowania zespołowego i odtąd nasz RZS
nosi miano „Zwycięstwo".
— Już w 1949 roku
byłam zwolenniczką spółdzielczości produkcyjnej — mówiła z
trybuny Helena Bechtowa, członkini RZS Pelagia — lecz gdy
przyszło do założenia spółdzielni wraz z mężem uciekłam do
miasta. Męża załamały kułackie plotki, a jego strach przed
zespołową gospodarką podziałał i na mnie. Dziś wstydzę się
za te chwile słabości.
Wróciliśmy w r. ub. do
Pelagii. Z otwartymi rękami przyjęli nas spółdzielcy na członków.
A dziś?... Dziś jesteśmy szczęśliwi. Mąż pracuje jako oborowy,
a ja mu pomagam Do naszego mieszkania wszedł dobrobyt. Nie, dla tego
kto kocha rolę, nie ma lepszego życia jak w spółdzielni!
Na mównicę wszedł
66-letni Grzegorz Szafrański z gromady Pyszków. Twarz pomarszczona
lecz czerstwa. Oczy pełne ognia i radości.
— Chcę wam
powiedzieć, moi drodzy, że wczoraj powitała u nas nowa
spółdzielnia, do której przystąpiłem jako jeden z pierwszych. A
co mnie przekonało?... Wizyta u mojego syna Teofila, który od dwu
lat jest członkiem spółdzielni produkcyjnej Bilice, w woj.
szczecińskim. I oto com tam
stwierdził: tak jak przedtem, gdy gospodarzył indywidualnie
na 8 ha Teofilowi było ciężko i źle, tak teraz powodzi mu się
wspaniale.
Oświadczam tu z tego
miejsca, że my w Pyszkowie, a jest nas 19, twardo staniemy przy
naszej spółdzielni i nie damy jej rozbić kułakom, którzy
przypuścili na nas już szturmy. To tylko powiem, że złamią zęby,
i że wkrótce cała wieś pójdzie w nasze ślady!
Członek komitetu
założycielskiego w gr. Kiki, ob. Woźniak oświadczył:
Dołożę wszelkich
starań, aby u nas jeszcze przed Krajowym Zjazdem Spółdzielczości
Produkcyjnej powstała spółdzielnia. I wzywam do współzawodnictwa
z nami komitet zał. w gr. Karszew.
— W imieniu
członków ZUZ Okup Wielki — mówił spółdzielca Tkaczyk —
przekazuję zobowiązanie, że do końca roku zwerbujemy do naszej
spółdzielni 8 ostatnich indywidualnych gospodarzy w naszej
gromadzie.
— My spółdzielcy
z Dzierlina — mówił ob. Pszczółkowski — zobowiązujemy się
siewy wiosenne zakończyć w ciągu 5 dni oraz do końca roku
podnieść hodowlę trzody o 50 procent.
Po podsumowaniu
dyskusji przez ob. Bąkowskiego, I sekretarza KW — PZPR, zebrani
przedstawiciele spółdzielni wybrali spośród siebie 27 delegatów
na Krajowy Zjazd Spółdzielczości Produkcyjnej,
a w liście do Prezesa Rady
Ministrów Bolesława Bieruta i w rezolucji
wytyczyli drogę swej działalności na rok bieżący.
Będą więc podnosić w
swych zespołach uświadomienie polityczne, walczyć o wzrost plonów
i hodowli, wszędzie stosować statutową dniówkę obrachunkową,
popularyzować swoje osiągnięcia i pomagać przy zakładaniu nowych
spółdzielni Czesław Mondrzyk.
Dziennik Łódzki 1953 nr 54
W wielu gromadach woj. łódzkiego, posiadających grunty o glebach piaszczystych, chłopi już w końcu lutego przystąpili do przyorywania obornika czy to pod ziemniaki, czy pod zboża jare.
— Pod ziemniaki najlepiej przyorać obornik jesienią — mówi pracujący w polu Józef Górczyński z Brzykowa (gm. Widawa, pow. łaski) — no, ale ubiegła jesień z powodu ulewnych deszczów nie pozwoliła na to. A więc ponieważ luty uśmiechnął się do nas rolników, łapię czas za nogi i przygotowuję glebę pod wiosenne uprawy.
Z bułanka unosi się raz po raz kłąb pary. Mimo że słońce jasno przyświeca, dmie porywisty, chłodny wiatr. Górczyński cmoka na konia i dodaje z uśmiechem:
— Jak tak dalej będzie, pod koniec tygodnia zaczniemy siać mieszanki motylkowe na paszę dla bydła. Nasz instruktor rolny Józef Owczarek wystarał się dla gminy o odporne na zimno nasiona.
Na 18 istniejących w pow. łaskim GOM-ów całkowicie do wiosennej akcji siewnej są już gotowe: Ksawerów, Górka Pabianicka, Dobroń, Buczek, Wygiełzów, Zelów, Pruszków, Sędziejowice, Zapolice, Wodzierady, Bałucz, Lutomiersk.
GOM-y Dłutów, Łask, Chociw, Szczerców, Widawa i Rusiec, po otrzymaniu brakujących części wymiennych, kończą remonty ostatnich siewników.
Akcja podpisywania umów z chłopami na siew rzędowy znajduje się dopiero w fazie początkowej i wykonana została zaledwie w 30 proc.
***
POM Gorczyn, ukończywszy już 19 stycznia remonty pługów. kultywatorów, bron, wałów i siewników rozplanował wspólnie z zarządami 11 spółdzielni produkcyjnych zasiew kultur wiosennych i zawarł umowy na przeprowadzenie orek głębokich oraz kultywacji.
W dniach najbliższych, po otrzymaniu z Ekspozytury POM w Łodzi nowego cennika, wyruszą do gromad kilkuosobowe ekipy w celu zawierania umów z mało i średniorolnymi chłopami na przeprowadzenie traktorami orek głębokich i kultywatorowania
Należy się spodziewać, że Wydział Polityczny POM Gorczyn oraz Agronomowie jeszcze przed rozpoczęciem wiosennej kampanii siewnej udzielą szerokiej pomocy fachowej nowopowstałym spółdzielniom produkcyjnym w Markówce, Zielencicach, Nowej Woli, Szynkielewie i Okupie Małym.
C. M.
Dziennik Łódzki 1953 nr 57
Za przykładem pracujących i kobiet miast, tysiące mieszkanek wsi, członkiń spółdzielni produkcyjnych i robotnic rolnych w PGR-ach zrzeszonych w Kołach Gospodyń Wiejskich ZSCh, uczci dzień 8 marca czynem produkcyjnym.
Członkinie 90 Kół Gospodyń Wiejskich w pow. łaskim podjęły zobowiązania dotyczące zwiększenia hodowli trzody i drobiu, podniesienia mleczności krów, organizowania konkursów hodowlanych.
W Żaglinie 30 członkiń miejscowego koła postanowiło przekroczyć plan obowiązkowych odstaw mleka o 4000 litrów, oraz dostarczyć w ciągu roku na spęd gminny (poza obowiązkowymi odstawami) 50 tuczników o łącznej wadze co najmniej 5.500 kilo. Gospodynie z Dąbrowy Rusieckiej zobowiązały się do 8 marca zorganizować w sąsiedniej gromadzie Koło Gospodyń Wiejskich, i Słowa dotrzymały i w dniu 1 marca w Kolonii Dąbrowa Rusiecka zwerbowały do nowopowstałego koła 18 członkiń.
W Okupie Wielkim żony członków spółdzielni produkcyjnej oraz żony chłopów gospodarujących indywidualnie dopilnują, aby wiosenna akcja siewna przebiegała sprawnie i terminowo, aby wszyscy tamtejsi rolnicy przeprowadzili siew rzędowy zbożem kwalifikowanym oraz aby pomoc sąsiedzka była wykonana we właściwym czasie i za ustawowym wynagrodzeniem.
Prezes zarządu gminnego ZSCh w Widzewie Kazimiera Markowska i przewodnicząca Gminnej Rady Kobiecej Janina Beze postanowiły wraz z kilku aktywniejszymi członkiniami zorganizować do 8 marca bm. w gr. Kolonia Wola Zaradzyńska komitet założycielski i czuwać nad tym, aby ten komitet w jak najkrótszym czasie zawiązał spółdzielnię produkcyjną.
Do zarządu wojewódzkiego ZSCh codziennie napływają nowe zobowiązania.
Dziennik Łódzki 1957 nr
258
W woj. łódzkim nastąpiło
ostatnio pewne ożywienie spółdzielczości produkcyjnej. Powstały
3 nowe gospodarstwa zespołowe, zaś 9 rozwiązanych spółdzielni
reaktywowało się.
Nowe gospodarstwa
zespołowe powstały w Wierzchach (pow. Poddębice) w Okupie Wielkim
(pow. Łask) oraz w Boczkach (pow. Łowicz). Pierwsze dwie
spółdzielnie zamierzają rozwijać głównie hodowlę bydła,
trzecia nastawia się na produkcję ogrodniczo-warzywniczą.
Dziennik Łódzki 1963 nr
233
W Okupie Wielkim,
pow. Łask jadący "Starem" kierowca z PKS Zduńska Wola,
Eugeniusz Kanicki potrącił jadącą rowerem Franciszkę Foraszewską
(Ścinowa, pow. Sieradz), kobieta doznała ciężkich obrażeń
ciała.
Dziennik Łódzki
1965 nr 107
ważywszy duże
powodzenie oraz zainteresowanie, jakim wśród naszych Czytelników
cieszy się coroczny nasz konkurs o „Złotą Kielnię"
Łodzi, postanowiliśmy tę naszą inicjatywę w br. rozszerzyć i na
teren województwa. Celem odróżnienia konkursu w województwie od
konkursu w mieście nadaliśmy mu inną nazwę, a mianowicie o tytuł
„Najlepszego Domu — 1965 r.", a że obejmuje również i
szkoły-także o tytuł "Najlepszej Szkoły-1965 r." na
terenie woj. łódzkiego. Organizację zaplanowaliśmy w ten sposób,
że zakończenie konkursu o „Najlepszy Dom" i "Najlepszą
Szkołę" przewidzieliśmy na Dzień Budowlanych. Jednocześnie
zaś (w sobotę) zamierzamy zainicjować tradycyjny już konkurs o
„Złotą Kielnię"
Łodzi.
W konkursie na najlepszy
dom i szkołę „startowało" na terenie województwa 12 domów
mieszkalnych i 8 szkół. Gmachy te zostały wybrane spośród wielu
oddanych do użytku w miastach i miasteczkach województwa w ciągu
dwóch ostatnich lat. Jury, po dokładnym obejrzeniu wytypowanych
domów, odrzuciło domy gorzej wykończone, o nie uporządkowanym
otoczeniu i szkoły niewłaściwie utrzymane.
Zdjęcia domów i szkół,
które po pierwszej eliminacji zakwalifikowano do konkursu,
zamieszczaliśmy na łamach „Dziennika"
w wydaniu AB, umożliwiając tym samym wszystkim zainteresowanym, a
przede wszystkim ich użytkownikom, wypowiedzenie się na temat
funkcjonalności, wykończenia itp. Miło nam donieść, że nie
notowaliśmy większych zastrzeżeń ani odnośnie wykonawstwa, ani
rozkładu mieszkań. Przeciwnie, jury wszędzie spotykało się
z życzliwymi uwagami na temat domów.
W swojej żmudnej
pracy, komisja oceniająca poszczególne obiekty wzięła pod uwagę
takie dane, jak poziom wykonawstwa domów, architekturę, konstrukcję
i rzecz bardzo ważną w użytkowaniu, rozkład mieszkań, eliminując
domy o znajdujących się w amfiladzie pokojach, o zbyt małych, źle
zaplanowanych kuchniach, zbyt ciasnych przedpokojach. W piątek 30
kwietnia konkurs został rozstrzygnięty przez jury w składzie:
główny architekt województwa J. Dobrzański (przewodniczący),
z-ca red. nacz. "Dziennika Łódzkiego"-J.
Grębowski, sekretarz ZO Zw. Zaw.
Budowlanych-E. Kalinowicz. z-ca dyr. Woj. Zjednoczenia Budownictwa-K.
Dauksza, J. Panfil (PZITB), M. Jeziorowska (SARP), A. Poniatowska
("Dziennik Łódzki"). Sekretarzem był inż. J. Seweryn. W
wyniku obrad, w tajnym głosowaniu tytuł:
„Najlepszego Domu-1965" uzyskał dom
w Zduńskiej Woli przy ul. Szkolnej 1. Wyróżnienia otrzymały domy w
Piotrkowie przy ul. KRN 11 (2 miejsce) i bl. 16 w Tomaszowie na
Osiedlu im. Wandy Strzeleckiej (3 miejsce). „Najlepszą
Szkołą-1965" okazała się szkoła w Działoszynie. Wyróżniono
ponadto szkołę w Okupie Małym (pow. Łask) i szkołę Tysiąclatkę
w Łasku (3 miejsce).
Zdjęcia wyróżnionych
domów i nazwiska ich autorów zamieszczamy obok.
Z przyjemnością wśród
laureatów-autorów w.w. domów — po raz drugi witamy
ubiegłorocznego zdobywcę łódzkiej „Złotej Kielni"-inż.
B. Kardaszewskiego i dwukrotnego już laureata naszego konkursu inż.
A. Zwierkę. Obaj architekci pracują w łódzkim "Miastoprojekcie".
Autorzy domów, które
otrzymały tytuły „Najlepszego Domu" i „Najlepszej Szkoły"
otrzymują nagrody pieniężne (kierownik budowy — 6.000 zł,
architekt — 4.500 zł. konstruktor — 3.000 zł). Autorzy domów
wyróżnionych — otrzymują pamiątkowe albumy.
Fundatorami nagród są:
Wojewódzkie Zjednoczenie Budownictwa — 20 tys. zł, Zarząd
Okręgowy Związków Zawodowych Budowlanych — 10 tys. zł, Zarząd
Oddziału PZITB-3 tys. zł.
Wręczenie nagród
odbędzie się na wojewódzkiej akademii budowlanych, 7 maja o godz.
16 w Domu Kultury (ul. Kościuszki 14) w Pabianicach.
Dziennik Łódzki 1970 nr
126
Wczoraj w Okupie
Wielkim pow. Łask, Maria W. zeszła raptownie na jezdnię i wpadła
pod „Syrenę", doznając ciężkich obrażeń ciała.
Dziennik Łódzki 1971 nr
26
W Okupie Wielkim,
pow. Łask, samochód „Żuk" najechał na przyczepę samochodu
ciężarowego, który wiózł drzewo. Pojazdy zostały poważnie
uszkodzone.
Dziennik Łódzki 1971 nr
133
W Okupie, powiat
Łask spaliła się stodoła. Straty wynoszą 15 tys. zł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz