Słownik Geograficzny:
Milejów, kol., pow. wieluński, gm. Skrzynno, par. Rudlice, odl. od Wielunia w. 15; dm. 28, mk. 161.
Spis 1925:
Milejów, kol., pow. wieluń, gm. Skrzynno. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 56. Ludność ogółem: 366. Mężczyzn 187, kobiet 179. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 202, ewangelickiego 155, baptystycznego 9. Podało narodowość: polską 366.
Wikipedia:
Milejów-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie wieluńskim, w gminie Ostrówek. W latach 1975-1998 miejscowość należała administracyjnie do województwa sieradzkiego.
1992 r.
Dziennik Warszawski 1875 nr 169
N. D. 5360. Pisarz Trybunału Cywilnego
w Kaliszu.
Wiadomo czyni, iż na żądanie Mośka
Czernik, kupca i właściciela nieruchomości w osadzie Lututów,
okręgu Wieluńskim zamieszkałego, a zamieszkanie prawne u Seweryna
Tymienieckiego Patrona Trybunału Cywilnego w Kaliszu, w temże
mieście zamieszkałego, obrane mającego, w poszukiwaniu sumy rs.
10,650 procentem od dnia 9 (21) Maja 1871 r. na dobrach Rudlice
zahipotekowanej, od Wirginji Sadowskiej właścicielki dóbr Rudlice,
głównej dłużniczki, oraz od nabywców kolonji Janów Dąbroszyny
poniżej wymienionych, protokół Romualda Pinowskiego Komornika z
dnia 15 (27), 16 (28), 18 (30) Kwietnia, 19 (1), 20 (2) Maja 1874
roku oraz na żądanie Karola Wehr właściciela dóbr Stypuły, w
tychże dobrach okręgu Szadkowskim zamieszkałego, a zamieszkanie
prawne do tego interesu i całego postępowania subhastacyjnego dóbr
Rudlice ze wszystkiemi przyległościami u Antoniego Zgleczewskiego
Patrona Trybunału Cywilnego w Kaliszu obrane mającego, w
poszukiwaniu dwóch sum rubli sr. 1300 i rubli sr. 1063 kop. 72 1/2 z
procentem zaległym, na dobrach Rudlice z przyległościami
ubezpieczonej, oraz kosztów procesu rs. 20, wyrokiem zasądzonym i
kosztów egzekucyjnych od Wirginji Sadowskiej Antoniego Sadowskiego
żony, w asystencji tegoż czynić winnej, i od nabywców części
dóbr Rudlice nomenklatur wyżej wymienionych oraz Mośka Czernik,
nabywcy młyna Jackowskie i Ignacego Kowalskiego, nabywcy młyna
Kuźnica, a w reszcie od Karola Brükner, Mojżesza Sziffer i Zeliga
Gołąb nabywców części Rudlice lit. A. Milejów zwanej,
protokółem Franciszku Roweckiego Komornika z dnia 18 (30) Kwietnia,
19 (1), 20 Kwietnia (2 Maja) 1874 r. zajęte i zaaresztowane zostały,
protokółem Romualda Pinowskiego dobra Rudlice z opuszczeniem młynów
Jackowskie i Kuźnica z należnymi do nich gruntami oraz części
dóbr Rudlice A. Milejów zwanej, zaś protokółem Roweckiego
Komornika całe dobra Rudlice z przyległościami, bez żadnego
wyłączenia, a więc i części powyższym protokółem opuszczone,
zajęte zostały, które to zajęcie po dopełnieniu ich
zarejestrowań, na skutek art. 720 i 721 K. P. S. połączone zostają
i Seweryn Tymieniecki Patron w Kaliszu zamieszkały, subhastację
całych dóbr popiera i prawne kroki czyni, na podstawie zatem
powyższych zajęć wystawiają się na sprzedaż w drodze
przymuszonego wywłaszczenia ze wszystkiemi przyległościami i
inwentarzami, z wyjątkiem gruntów uwłaszczonych włościan,
Dobra Ziemskie Rudlice,
składające się z wsi Woli
Rudlickiej, Ostrówka, Kuźnicy, do których należą folwarki
Jeżowkie i Dąbroszyny, z których obecnie utworzone zostały
kolonje Janów i Dąbroszyny, należą także młyn z osadą
Jackowski i Dąbrówka, dobra zatem te obecnie składają się z
folwarku dominialnego Rudlice czyli Ostrówek, do folwarku tego
należą trzy karczmy w Ostrówku wsi Rudlice i Woli Rudlickiej, w
których propinację w biórze powiatu w Wieluniu za rubli sr. 460
kopiejek 10 rocznie wydzierżawił Franciszek Gertner w Ostrówku
mieszkający na lat trzy, z młyna wodnego Kuźnia, do którego
należy przestrzeń gruntu Bzdzionek zwana z młyna Jackowskie,
części Rudlica lit. A. tudzież kolonji Janów i Dąbroszyny. Całe
dobra graniczą na wschód z dobrami Skrzynno, na południe z dobrami
Bolkowem, na zachód z dobrami Złoczew i Dymki, a na północ z
dobrami Brzoski, Stolcem i Wielgiem. Położone są w okręgu i
powiecie Wieluńskim gubernji Kaliskiej, należą do parafji Rudlice
a gminy Skrzynno. Odległe od miasta Wielunia mil 2, Sieradza mil 4,
Kalisza mil 8, od osad Złoczewa mila 1, Lututowa wiorst 10.
Folwark Rudlice czyli Ostrówek z wsią
Rudlice i Wolą Rudlicką należy do własności Wirginji Sadowskiej,
w dobrach Giżyce okręgu Kaliskim zamieszkałej i zamieszkanie
prawne obrane mającej, a zostają w posiadaniu jej syna Mieczysława
Sadowskiego.
W folwarku tym dwór parterowy, z
pawilonem jedno piętrowym, na podmurowaniu z kamieni i cegły
palonej, z bali w słupy zbudowany, gontami pokryty o 4 kominach, z
dobudowaniem w tyle, którego ściana tylna z cegły palonej. Pawilon
o piętrze zajmuje Mieczysław Sadowski, resztę zaś dworu Juljan i
Józefa z Murzynowskich małżonkowie Falkowsсу, którzy na
warunkach aktu dnia 17 (29) Czerwca 1869 r. przed Grabowskim Rejentem
w Kaliszu wypożyczywszy Sadowskiej rsr. 4500 mają dane mieszkanie i
ogród. Dwór ten otacza ogród owocowy i warzywny, dwie kuchnie
dworska i czeladnia z drzewa, stodoła o dwóch klepiskach i spichrz
pod jednym dachem z drzewa, a w części w strychulec zbudowana,
szopa z drzewa, przy tej dobudowany chlew dla trzody chlewnej, z
drugiej strony szopy jest chlewik i sklep w ziemi z drzewa i ziemią
pokryty. Budynek murowany, dawna oranżerja z kominem, przed frontem
jego są krzewy winogron i cały jest ogrodzony płotem w słupy z
desek w kształcie sztachet, studnia balami ocembrowana, dom dla
ludzi dworskich, druga studnia balami cembrowana, piwnice w ziemi z
cegły palonej, które otacza kanał balami ocembrowany, po którym
do piwnic prowadzą dwa mostki, kanał ten łączy się ze stawami w
ogrodzie w ilości trzech, z których jeden zarybiony, dom dla
rządcy, wozownia, dwie stodoły, owczarnia, kuźnia, gorzelnia z
drzewa z piwnicami murowanemi stoi bezczynnie, wolarnia, dwa domy,
dwa sześcioraki i jeden czworak dla ludzi dworskich.
W Ostrówku jest dom karczemny z
zajazdem, stodoła, studnia i dom dawna kuźnia. We wsi Rudlice jest
dom karczemny i chlew przy nim w Woli Rudlickiej dom karczemny przy
trakcie do Sieradza. Przy kolonji Dąbroszyny jest osada leśna którą
składają dom, obórka, stodoła i chlewy.
Podług rejestru pomiarowego Antoniego
Grabowskiego jeometry, grunta folwarku Rudlice wynoszą mórg 2125
prętów 96. Z folwarku tego 5 włók gruntu należeć mają do
Józefy Cieleckiej, Pelagiusza Cieleckiego żony we wsi Świątkowicach
zamieszkałej i zamieszkanie prawne mającej, położone są za
gruntami Proboszczowskiemi, ciągną się do kolonji Ostrówek,
poczynają się od stodół włościańskich w Rudlicach, aż do boru
i w tymże boru. Gruntu tego Cielecka dotąd w posiadanie nie objęła.
II. Część Rudlic lit A. Milejów
zwana, przestrzeń ich włók 17 mórg 9 prętów 153, oddzielnie
założoną księgę hipoteczną mające ale hipotecznie dotąd nie
odłączone, należą do własności Karola Brükner, Mojżesza
Sziffer i Zeliga Gołąb, w tychże dobrach zamieszkanie prawne
mających w mieście Turku zamieszkałych, graniczy z jednej strony
duktem lasu Dymkowskiego z drugiej lasem Złoczewskim, z trzeciej
gruntami włościańskiemi Woli Rudlickiej, z czwartej lasem Bolkowa.
Zabudowania: trzy domy po 1 kominie mające, wozownia, stodoła,
kloaka, stajnia i obora z drzewa. Z przestrzeni tej za prywatnymi
kontraktami nabyli: Andrzej Pierogowski* mórg 45*, Franciszek Frejch
mórg 5, Bartłomiej Jarczyński mórg 15, Wawrzyniec Trąbczyński
mórg 30 i Gotlib Sztange mórg 20, na tych przestrzeniach mają
domy, studnie i stodółki i tamże mieszkają.
III. Młyn Kuźnica wraz z 203 morgami
gruntu i 144 prętów, dom o jednym kominie, młyn wodny pod jednym
dachem, młyn ten o dwóch kołach wodnych, do melenia zboża z
porządkami i jagielnikiem, most z drzewa, stodoła, obora, wozownia,
chlewy, należy do własności Ignacego Kowalskiego tamże
zamieszkałego i w jego posiadaniu zostaje.
IV. Młyn Jackowskie własność Mośka
Czernik w osadzie Lututów zamieszkałego, gruntu mórg 140 prętów
235, młyn o dwóch kołach ze wszystkimi porządkami, dom, stajnia,
obora oraz stodoła i studnia. Całą tę osadę dzierżawi Antoni
Wolny do 23 Kwietnia 1879 r. za rs. 300 rocznie i osada ta w jego
posiadaniu zostaje.
V. Z kolonji Janów i Dąbroszyny
należy do Antoniego Albin mórg 15. Wawrzyńca Kulik mórg 2. Jana
Zięba mórg 15. Kazimierza Wasilowskiego mórg 15. Marcina Szewczyk
mórg 30 z tych mórg 20 nabył Stanisław Krzyżański, a mórg 10
Franciszek Pawlak. Antoniego Jeziorny mórg 15. Wawrzeńca Wituła
mórg 15 od którego nabyli Andrzej Śliwka i Karol Kuglik. Mateusza
Nikiel mórg 15. Jana Wojtaszewskiego mórg 15. obecnie Jana Zagozdy.
Karola Jahn mórg 15. Kazimierza Łapińskiego mórg 15. Franciszka
Wojciechowskiego i Wawrzyńca Pasterczaka po 3 morgi 225 prętów.
Jadwigi Suchorzyny mórg 7 pr. 150. Andrzeja Grodzickiego mórg 15.
Józefa Król mórg 15. od pięciu ostatnich i Andrzeja Grodzickiego
grunta nabył Wilchelm Morytz. Józefy Kwiatuszyńskiej a właściwie
teraz Anny Kwiatuszyńskiej Bogumiła Kwiatuszyńskiego żony mórg
15. Józefa Tiec mórg 15 prętów 150. Simona Kola mórg 17. Łukasza
Gruchot mórg 17 prętów 150. Wicentego Gruchot mórg 5, które
obecnie nabył Wincenty Gothard. Wawrzyńca Łochno mórg 7 prętów
150, od tego nabył Michał Figlas mórg 3. Kazimierza Kapica mórg
32 prętów 150. Kaspra Nowak mórg 7 prętów 150 obecnie je posiada
August Sztajer. Jana Bocheńskiego mórg 20, Karola В..ensz*, a
właściwie Ferdynanda Sielskiego mórg 10. Karola Nowak mórg 45.
Samuela Keln* mórg 15. Szymona Turalskiego mórg 30, z tego nabył
Michał Szmidt mórg 4 pr. 150, a obecnie przeszło na Franciszka
Macłowskiego. Wilchelma Bocheńskiego mórg 45, z tego należy do
Ferdynanda Bocheńskiego mórg 15. Piotra Gonderskiego, właściwie
teraz Ferdynanda Somerfeld mórg 15. Wincentego Gorthardt mórg 15.
Wawrzyńca Sobczak mórg 7 pr. 150. Wincentego Grodzickiego mórg 3
pr. 225. Józefa Mituty mórg 22 pr. 150. Tomasza Mituty mórg 7 pr.
150, a właściwie do Juljusza Sztejnborn nabywcy od Mitutow Gotlieba
Sachej mórg 15. Michała Utych mórg 7 pr. 150. Marcina Recław mórg
15. Marcina Frejlich, a raczej jego nabywcy Marcina Grenda i Marcina
Dudzińskiego mórg 15. Godfrida Stroze* mórg 15. Szczepana
Kędzierskiego mórg 15, na którym wystawiony wiatrak i zabudowania.
Antoniego Obiegło mórg 7 pr. 150. Antoniego Obalskiego, Wojciecha
Cieślak czyli nabywcy ostatniego Leopolda Boblewskiego, Franciszki
Pacek, Ignacego Niepiekło po mórg 7 pr. 150. Dominika Skrzypek i
Pawła Ojda* po mórg 6 pr. 150. Jana Klem mórg 51 pr. 102. Piotra
Dreszer* mórg 10. Ludwika Falkenbelg czyli jego nabywcy Michała Mac
v. Walczak mórg 22 pr. 150. Gotliba Ludwik i Tomasza Parzonki po
mórg 7 pr. 150. Jana Trypki mórg 5 pr. 150, Marjanny Lenard od
której nabył Gotlib Matschke mórg 8. Augusta Podgórskiego mórg
17, z których Ambroży Ciesielski nabył mórg 4. Karola Vegiel mórg
22 pr. 150. Bartłomieja Kurzawskiego czyli jego nabywcy Jana
Musiałowicz mórg 7 pr. 150. Filipa Matusiak mórg 4. Kazimierza
Kapica mórg 48, z których odkupił Nepomucen Zajączkowski mórg 3.
Józefa Tiec i Antoniego Albin po mórg 3. Franciszka Tiec mórg 4
pr. 150. Walentego Gruchot, a dziś jego nabywców Gotfryda i Doroty
z Giertow mał. Frantz. Wawrzyńca Sobczak mórg 3 pr. 150. Piotra
Gondarskiego mórg 2 pr. 163. Bogusława Spałek mórg 22 pr. 150.
Adama Długosz Cieśli mórg 7 pr. 150. Jakóba Osmala i Bogumiła
Nikiel po mórg 30. Jana Rzeźniczak mórg 22 pr. 150. Marjanny Czyż
wdowy mórg 15. Szymona Tomaszewskiego mórg 2 na kolonjach tych
znajdują się zabudowania gospodarskie mieszkalne szczegółowo w
aktach zajęcia opisane, a wymienieni właściciele w tychże
kolonjach zamieszkali i zamieszkanie prawne mający.
Podług rejestru pomiarowego jeometry
Grabowskiego, rozległość kolonji Janów i Dąbroszyny wynosić
winna mórg 1016 pr. 227, a że posiadają mórg 1067 pr. 40, zatem
przewyżka mórg 50 pr. 113 zapewne od folwarku Rudlice odjęta.
Kontrowers 710* mórg 281 pr. lasu odstąpiony sąsiednim dobrom
Stolec. Cała rozległość zajętych dóbr wynosi włók 113 mórg
16 pr. 250, czyli dziesiatyn 2010. Grunta przeważnie żytnie, należą
do klasy II, III, IV i V. Podatków z całych dóbr opłaca się
rocznie rs. 898 k. 61, a zaległości wynoszą rs. 3192 k. 8.
Obszerniejszy opis zajętych dóbr
znajduje się w protokółach zajęcia u Tymienieckiego Patrona i w
biórze Pisarza Trybunału w Kaliszu, gdzie również zbiór
objaśnień i warunków przedaży przejrzany być może.
Akt zajęcia przez Pinowskiego
Komornika sporządzony, doręczony Pisarzowi Sądu Pokoju w Wieluniu
Walerjanowi Kossowskiemu Wójtowi gminy Skrzynno Wawrzyńcowi Tyc oba
do rąk własnych, dnia 22 Kwietnia (4 Maja) 1874 r.
Wniesiony do księgi wieczystej dóbr
Rudlice dnia 25 Kwietnia (7 Maja) 1874 r., a do księgi zaaresztowań
w biórze Pisarza Trybunału w Kaliszu dnia 8 (20) Maja t. r.
Zaś akt zajęcia przez Roweckiego
Komornika sporządzony, doręczony Pisarzowi Sądu Pokoju w Wieluniu
Walerjanowi Kossowskiemu i Wójtowi gminy Skrzynno Wawrzyńcowi Tyc,
obu do rąk własnych dnia 3 (15) Maja 1874 r., wniesiony do ksiąg
wieczystych dóbr Rudlice i Rudlice część A w d. 8 (20) Maja 1874
roku, a wpisany do księgi zaaresztowań w biórze Pisarza Trybunału
w Kaliszu dnia 9 (21) Maja t. r.
Pierwsze ogłoszenie warunków i zbioru
objaśnień tej sprzedaży odbędzie się na audjencji Trybunału
Cywilnego w Kaliszu d. 25 Czerwca (7 Lipca) 1874 r. o godzinie 10 z
rana.
Kalisz d. 10 (22) Maja 1874 r.
Po odbyciu trzech publikacji zbioru
objaśnień i warunków sprzedaży oraz temczasowego w d. 20 Sierpnia
(1 Września) 1874 r. przysądzenia dobra te temczasowo Sewerynowi
Tymienieckiemu za rs. 33,000 przysądzone zostały. Termin do
stanowczej sprzedaży na dzień 2 (14) Października 1874 r. został
oznaczony, lecz ten z powodu sporów o taksę nie odbył się,
obecnie wskutek wyroków Trybunału z dnia 19 Września (1
Października) 1874 r. i Rządzącego Senatu z dnia 18 (30) Kwietnia
1875 r. i po przejściu sumy rs. 10,650, na Czesława Węgierskiego
obywatela w mieście Kaliszu zamieszkałego, zamieszkanie prawne u
Tymienieckiego Patrona obrane mającego, taksa staraniem
popierających przez Alexandra Umińskiego Jeometrę, Kazimierza
Dymeskiego technika, Ludwika Łapacińskiego obywatela poczynając od
dnia 7 (19) Lipca do 18 (30) Lipca 1875 r. na rs. 98,840 kop. 95
sporządzoną została, poczem wyrokiem Trybunału z dnia 5 (17)
Sierpnia 1875 r. termin do stanowczej sprzedaży na dzień 9 (21)
Września 1875 r. godzinę 10 z rana został oznaczony. Licytacja
rozpocznie się od sumy rs. 65,893 kop. 97 jako 2/30 części
szacunku taksą biegłych wynalezionego. Vadium rs. 5,000.
Kalisz dnia 5 (17) Sierpnia 1875 r.
Skoczyński.
* nieczytelne
Zorza 1916 nr 50
Wieści od Czytelników.
Z parafji Ostrówek-Rudlice (pow.
Wieluński).
Pod względem czytelnictwa w parafji
naszej znać od paru miesięcy olbrzymi postęp: przez pocztę
przychodzi tu obecnie sto kilkadziesiąt egzemplarzy rozmaitych pism,
jak „Zorzy”, „Gazety Świątecznej” i innych. Także czytanie
książek zwiększa się z każdym dniem. Mamy w parafji dwie
biblioteczki ludowe, jedną w Woli-Janowie*, a drugą w Ostrówku u
ks. proboszcza przy kościele. Także szkoła w Janowie za staraniem
nauczyciela, p. Krykowskiego, posiada biblioteczkę złożoną z
dziełek ludowych wydanych przez „Księgarnię Krajową K.
Prószyńskiego”, Księgarnię Polską i Księgarnię Ludową J,
Sikorskiej. Oprócz tego dużo młodzieży starszej nabywa sobie
książki na własność.
W drugą niedzielę listopada kółko
amatorskie odegrało w szkole ludowej w Ostrówku sztuczkę pod nazwą
„Na Przekór”, poczem dziatwa szkolna ze szkoły Janowskiej
odegrała „Przed popisem”. Przedstawienie przeplatane było
śpiewem chóralnym pod przewodnictwem organisty p. F. B. Na
zakończenie odśpiewano pieśni narodowe „Z dymem pożarów”,
„Jeszcze Polska nie zginęła”. Wreszcie przemówił ks. St.
Grzywak, zachęcając do dalszych szlachetnych zabaw; po przemówieniu
Szanowny ksiądz zaintonował „Wszystkie nasze dzienne sprawy”,
co zebrani odśpiewali stojąc. Na tem miejscu składamy dzięki p.
Krzemieniowi, który bezinteresownie dopomagał w urządzaniu
przedstawienia.
Tutejsza Kasa
Pożyczkowo-Oszczędnościowa nabyła tuż przy kościele dom za 1600
rb. na własność. Choć coprawda potrzebny nam dom ludowy taki, jak
w Liskowie, ale dobre i to, bo tymczasem można tu robić zebrania
Kasy i Kółka Rolniczego.
W gminie naszej założono dwie nowe
szkoły ludowe we wsi Dymkach i w Milejowie, a więc mamy teraz 5
szkół w gminie, a przydałyby się jeszcze ze 4.
W. Koźmiński—wieśniak.
*Wola Rudlicka?
Gazeta Świąteczna 1916 nr 1852
Z pod Złoczewa, w guberńji kaliskiej,
piszą do nas: Urodzaje zapowiadały się tu bardzo piękne, ale w
połowie czerwca nadeszła burza z gradem... W klasztorze zniszczone
też zostały piękne okna z malowanemi na szkle postaciami świętych;
warte były te okna 5 tysięcy rubli. W sadach grad poobijał z drzew
owoce. W Unikowie, 3 wiorsty od Złoczewa, grad zniszczył oziminy
tak, że gospodarze zaorali je i zasieli tatarkę (grykę). I inne
okolice w Sieradzkiem i Wleluńskiem również ucierpiały. Burza
szła od Wieruszowa na Sieradz i Łódź. We wsi Mielejowie, w
parafji Rudlicach-Ostrówku, piorun zabił śpiącą z dzieckiem
gospodynię M. Tycową. Dziecko ocalało, ona zaś spadła na ziemię
i już nie można było jej docucić, bo też, co prawda, sąsiedzi
niebardzo wiedzieli, jak się brać do tego. Przy wzmiance o szkodach
od gradu, nasuwa się uwaga, jak to źle, że gospodarze nie
zabezpieczają się od gradobicia. Dwory były zabezpieczone w
towarzystwie „Ceresie” i zostaną za swe straty wynagrodzone. A
my, włościanie, umiemy tylko narzekać po klęsce, ale przedtem,
gdy nam kto dobrze radzi — czy to gazeta, czy ksiądz, czy ktoś
inny, mający więcej od nas wiadomości, to nieraz aż wstyd! —
powtarzamy te niemądre, dziecinne słowa: Namawiają nas do tego, bo
chcą pańszczyznę na nowo zaprowadzić. W ten sposób ciemni
ludziska tworzą jakieś urojone strachy, a nie widzą groźnej
naprawdę klęski, boć pańszczyzna nigdy już nie wróci i nikt a
nikt o tem nie myśli, aby wróciła, a tymczasem klęska gradu
zawsze i wszędzie grozi gospodarzom i każdy od niej zabezpieczyć
się powinien. O opieszałości naszej i to także świadczy, że nie
sadzimy po wsiach dokoła zagród drzew owocowych lub innych, aby
były zabezpieczeniem od pożarów i nie staramy się zaprowadzać
piorunochronów, któreby chroniły wieś od piorunów. A jednak i u
nas zdobyły się już na to niektóre wsie, gdzie ludzie czytają
książki pouczające. My po większej części umiemy tylko
powtarzać: Będzie, jak Bóg da; bez woli Boskiej włos z głowy nie
spadnie. A na cóż Bóg dał ludziom rozum i naukę? Czyliż nie na
to, żeby się od nieszczęść zabezpieczać? Strzeżonego Pan Bóg
strzeże. Uczmy się, czytajmy, oświecajmy się, a wiele nieszczęść
nas ominie. W. Koźmiński.
Gazeta Świąteczna 1917 nr 1884
Listy do Gazety Świątecznej. Z
parafji Ostrówka-Rudlic w stronach wieluńskich, guberńji
kaliskiej. Z wielką ciekawością czytamy w Gazecie o pracy
prowadzonej w całym kraju nad odrodzeniem naszego narodu. I u nas na
żądanie włościan otwarto nowe szkoły we wsiach Dymku Wielgoskim
i Milejowie, tak, że gmina ma już 5 szkół, ale przydałoby się
ich i drugie tyle. Mamy nadzieję, że gdy ludzie zrozumieją lepiej,
iż nauka dzieciom jest potrzebna, to postarają się i więcej szkół
założyć. Czytelnictwo w parafji naszej zwiększa się z każdym
miesiącem. Co prawda, wielu czyta głównie dla ciekawości o
wojnie, ale przytem zachęca się do czytania i innych rzeczy
pouczających i potrzebniejszych nam, niż wieści wojenne (choć i
te są dzisiaj bardzo dla nas ważne). Tem bardziej długie wieczory,
święta i dnie, w których niema pilnej pracy, powinniśmy poświęcać
na czytanie książek i gazet. Co prawda, nafta jest teraz bardzo
droga, ale można temu zaradzić: złożyć się w kilka osób, kupić
nafty, zejść się do szkoły lub jednego domu i czytać spólnie.
Taki przykład dała młodzież we wsi Wydrzynie, urządzając spólne
czytania w szkole wraz z nauczycielką Marją Rutkowską. Czytają
gazety i książki powieściowo-historyczne. Tam, gdzie łatwo o
szczepki, można też choćby nafty nie było, urządzać spólne
czytania. Książki kupujemy w Warszawie, ale dużą też pomocą
jest dla nas księgarnia Nowickiego w Wieluniu, gdzie można mieć
dużo książek do wyboru. Można więc spędzić czas na szlachetnej
zabawie, a nie na rozpustnych tańcach, o których nie powinno dziś
być mowy w Polsce, bo żyjemy w czasach smutku i nędzy. Dziś jest
poprostu czas śmierci, bo tam na polach bitew giną przecie tysiące
naszych braci. Powinniśmy nad tem boleć, a tymczasem iluż
lekkomyślnych wyprawia zabawy i tańce! Wobec ludzi obcych świadczy
to o naszej dziecinnej niedojrzałości. Aby odciągnąć rówieśników
od zabaw bezmyślnych, a zachęcić do lepszych. szlachetniejszych,
gromadka młodzieży z naszej parafji urządziła, w drugą niedzielę
listopada pod przewodnictwem p. Krzemienia widowisko teatralne na
korzyść spólnej czytelni wioskowej. Dano rzecz wesołą pod nazwą
„Na przekór”, przyczem przygrywała muzyka wioskowa z
Janowa-Woli: nadto dzieci ze szkółki wiejskiej w Janowie
przedstawiły drobną rzecz „Przed popisem”. Na zakończenie
drużyna młodzieży odśpiewała pod przewodnictwem organisty F. B.
pieśni narodowe: „Z dymem pożarów”, „Jeszcze Polska nie
zginęła” i inne, a ksiądz St. Grzywak, zachęciwszy młodzież
do dalszej pracy i szlachetnej zabawy Bogu na chwałę, a ludziom na
pożytek, zaintonował „Wszystkie nasze dzienne sprawy” i wszyscy
prześpiewali tę modlitwę stojąc. Wszystkim, którzy nam
dopomagają czynem i radą, składam tu w imieniu młodzieży „Bóg
zapłać”. Do naszej parafji przychodzi już teraz około 200
egzemplarzy różnych gazet, a najwięcej Gazety Świątecznej. Muszę
z radością wspomnieć, że i w sąsiedniej parafji Złoczewie
młodzież założyła też spólnemi siłami czytelnię w ten
sposób, że wstrzymano się od palenia papierosów i z tego
uskładało się 10 rubli na kupno książek. Co prawda, nie wszystka
młodzież złoczewska do tego przystąpiła, tylko ci, którzy
kochają Polskę nie w pięknych słowach, ale prawdziwie chcą
odrodzenia Ojczyzny. Jest to młodzież
robotniczo-rzemiemieślniczo-włościańska, a także i starsi. Niech
przykład ich będzie zachętą dla innych okolic. Drożyzna u nas,
jak wszędzie zresztą, coraz większa, ale żyjemy nadzieją, że po
wojnie będzie lepiej. I będzie z pewnością lepiej, jeżeli
wszyscy będziemy zgodnie brać się do pracy społecznej. Dziś
powiedzmy sobie, że nie ma partyj, tylko jest Polska, a w niej
naród, który chce żyć, a nie gnić w ciemnocie. Muszę jeszcze
wspomnieć, że w naszej parafji potrzebne są szkoły we wsiach
Niemierzynie, Okalewie i Ostrówku, a także w Skrzynnie. Co prawda,
w obu wsiach na końcu wymienionych są szkoły, ale w Skrzynnie
szkoła nie może pomieścić dzieci, których jest około 230, a w
Ostrówku jest tak zniszczona, że się już rozlatuje. W. Koźmiński.
— Trup wieśniaka w polu pod Wieluniem. W polu obok wsi Milejów, gminy Skrzynno, pow. wieluńskiego, wieśniacy będąc zajęci pracą, znaleźli zwłoki mężczyzny w wieku lat około 40-tu leżącego twarzą ku ziemi.
Zawezwano natychmiast policję z pobliskiego posterunku, która ustaliła, że zamordowany jest 47 letni Józef Filipiak, wieśniak zamieszkały we wsi Milejów.
Przeprowadzone przez lekarza policyjnego oględziny zwłok ustaliły, że Filipiak poniósł śmierć od wystrzału z fuzji, danego z odległości kilku zaledwie kroków, o czem świadczy szeroka rana na piersi zamordowanego.
Wszęte przez władze bezpieczeństwa energiczne dochodzenie ustaliło, że zabójstwa dokonał leśniczy majątku Bolków, położonego w pobliżu Milejowa, Jan Majer.
Mając już wszelkie dane, policja wkroczyła do mieszkania zabójcy, który na widok funkcjonariuszy zdradzał wielką chęć ucieczki, co mu jednak w porę udaremniono. Majer odprowadzony do pobliskiego posterunku P.P., przyznał się do dokonania zabójstwa, przyczem opowiedział przebieg zajścia.
Krytycznego dnia, będąc w obchodzie lasku, ujrzał Filipiaka ścinającego siekierą drzewa. Gajowy usiłował Filipiaka zatrzymać, wówczas tenże z siekierą w ręku rzucił się na Majera. Gajowy widząc to zmierzył z fuzji sądząc, że to powstrzyma wieśniaka, ten jednak niepomny na niebezpieczeństwo, zbliżał się dalej, wtedy to Majer stając we władnej obronie spowodował wystrzał, pakując cały nabój w pierś Filipiaka.
Po dokonanem zabójstwie Majer odciągnąwszy zwłoki wieśniaka w pole, udał się spokojnie do domu.
Zabójcę osadzono w więzieniu, sprawę zaś oddano sędziemu śledczemu w Wieluniu.
Gazeta Wieluńska 1925 nr 7
Zabójstwo. Dnia 10
listopada r. b. o godzinie 7 wieczorem, gajowy lasów majątku
Bolków, Jan Majer, jednym wystrzałem z fuzji na odległość 4
— 6 kroków zastrzelił gospodarza wsi Milejów, gminy
Skrzynno Józefa Filipczaka, lat 47.
Zabójca tłomaczy się że
działał, w obronie życia własnego, gdyż zabity, niosąc z
lasu ukradzione gałęzie i będąc przez gajowego zaczepionym,
rzucił się na niego z siekierą.
Śledztwo zostało
skierowane do Sądu.
Gazeta Kaliska 1925 nr 267
— Trup wieśniaka w polu pod Wieluniem. W polu obok wsi Milejów, gminy Skrzynno, pow. wieluńskiego, wieśniacy będąc zajęci pracą, znaleźli zwłoki mężczyzny w wieku lat około 40-tu leżącego twarzą ku ziemi.
Zawezwano natychmiast policję z pobliskiego posterunku, która ustaliła, że zamordowany jest 47 letni Józef Filipiak, wieśniak zamieszkały we wsi Milejów.
Przeprowadzone przez lekarza policyjnego oględziny zwłok ustaliły, że Filipiak poniósł śmierć od wystrzału z fuzji, danego z odległości kilku zaledwie kroków, o czem świadczy szeroka rana na piersi zamordowanego.
Wszęte przez władze bezpieczeństwa energiczne dochodzenie ustaliło, że zabójstwa dokonał leśniczy majątku Bolków, położonego w pobliżu Milejowa, Jan Majer.
Mając już wszelkie dane, policja wkroczyła do mieszkania zabójcy, który na widok funkcjonariuszy zdradzał wielką chęć ucieczki, co mu jednak w porę udaremniono. Majer odprowadzony do pobliskiego posterunku P.P., przyznał się do dokonania zabójstwa, przyczem opowiedział przebieg zajścia.
Krytycznego dnia, będąc w obchodzie lasku, ujrzał Filipiaka ścinającego siekierą drzewa. Gajowy usiłował Filipiaka zatrzymać, wówczas tenże z siekierą w ręku rzucił się na Majera. Gajowy widząc to zmierzył z fuzji sądząc, że to powstrzyma wieśniaka, ten jednak niepomny na niebezpieczeństwo, zbliżał się dalej, wtedy to Majer stając we władnej obronie spowodował wystrzał, pakując cały nabój w pierś Filipiaka.
Po dokonanem zabójstwie Majer odciągnąwszy zwłoki wieśniaka w pole, udał się spokojnie do domu.
Zabójcę osadzono w więzieniu, sprawę zaś oddano sędziemu śledczemu w Wieluniu.
Ziemia
Sieradzka 1925 listopad
Skrzynno.
Dnia 19 listopada,
wieczorem, gajowy lasów majątku Bolków,
Jan Majer, wystrzałem z fuzji na odległość 4-6 kroków zastrzelił
gospodarza wsi Milejów, gminy Skrzynno, Józefa Filipczaka, lat 47.
Zabójca tłomaczy się, że działał w obronie życia własnego,
gdyż zabity, niosąc z lasu ukradzione
gałęzie i będąc
przez gajowego zaczepionym, rzucił się na
niego z siekierą. Śledztwo zwrócone
zostało do Sądu.
Echo Sieradzkie 1931 16 listopad
OBWIESZCZENIE
Komornik Sądu
Grodzkiego w Wieluniu rewiru I-go Mieczysław Paszkowski, zamieszkały
w Wieluniu, na zasadzie 1030 art. ust. sąd. cyw. obwieszcza, że na
żądanie Spółdz. Roln. Spow. Centrali Handl. w Wieluniu w dn. 18
Listopada 1931 r. od godziny 10
rano w Milejowie, gm. Skrzynno
u Oszczędy będzie sprzedawany z licytacji ruchomy majątek należący
do Andrzeja i Marjanny małż. Oszczęda składający się z krowy 2
cielaków 4 prosiaków i 20 metrów kartofli i oszacowany do
sprzedaży na sumę pięćset dwadzieścia (520) zł., którego spis
i szacunek przejrzany być może na miejscu sprzedaży w dniu
licytacji.
Wieluń, dn. 5 listopada
1931 r.
Komornik: Mieczysław
Paszkowski.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 19
ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dnia 16 września 1933 r. L. SA. II. 12/15/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu Wieluńskiego na gromady.
Po zasiągnięciu opinij rad gminnych i wydziału powiatowego zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 15 września 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego z dnia 23. III. 1933 r. (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
XXIII. Obszar gminy wiejskiej Skrzynno dzieli się na gromady:
5. Milejów, obejmującą: kol. Koźlin, kol. Milejów, kol. Raczyńskie.
Echo Łódzkie 1935 lipiec
wbił sobie bagnet w
serce.
WIELUŃ 11.7.
Henig Alfred szereg.
31 p.p. SK. w Łodzi będący ostatnio na kilkudniowym urlopie w domu
we wsi Milejów gm.
Skrzynno usiłował popełnić samobójstwo
zadając sobie pchnięcie bagnetem w okolice serca.
Przyczyną targnięcia się
na życie miały być niesnaski rodzinne oraz nieporozumienie z żoną.
Denata w stanie b. groźnym
przewieziono do szpitala WW. św w Wieluniu.
Dziennik Łódzki 1962 nr
144
Wczoraj w woj. łódzkim zanotowano cztery pożary.
Do najgroźniejszych należał
pożar w Milejowie
(pow. Wieluń) gdzie spalił się jeden budynek
mieszkalny, dwie stodoły i obory i jedna szopa.
Suma strat ok. 150 tys.
zł.
(j. kr.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz