Rosin:
LUTUTÓW-(1406 Luthuldistath, Luthultowo, Lutholchow, Luthultow) 19 km na N od Wielunia. 1. 1406 oppidum (AC 2, 1985); 1407 terra et distr. Siradiensis (BC 3345, 34); 1499, 1520 par. Ł., adkt wiel. (Pat. 1958, 282; Ł 2, 156); 1552 pow. wiel., par. Cieszęcin (ŹD 296).3. 1511 kmiecie i mieszczanie płacili abpowi dzies. z 27-34 ł. po 6 gr oraz mierze owsa z łanu (VG 390); 1520 – 2 ł. pleb., sadzawka k. lasu, byli zagr. i chał. (Ł 2, 156-157); 1563 – 6 rzem. płaciło po 4 gr, szos. 6 fl. i 12 gr (ŹD 310).4. 1406-07 Bieniasza z Walichnowów (AC 2, 1985; BC 3345, 34); 1421 Jakuszowa, wd. po Wiktorze z L. (GS 6, 87); 1496 zamiana brzegów rz. Brzeźnicy (GW 2, 9 ? Galewice); 1497 Bieniasz Niemojewski pożyczył 5 fl. od mieszcz. wiel. Bartosza Sperminka pod zastaw 1 mieszcz. w L. (GW 2, 57); 1520 plebanowi w L. dzies. snop. z folw. i 2 ł. mieszczan (Ł 2, 156-257); 1552 Cieszęckich, był 1 mł. (ŹD 296).5. 1462 zastępca wójta Jakub (GW 1, 95).6. 1406 Bieniasz uposażył tut. kościół m.in. 3 ł. ziemi, dwoma k. pól wójta, trzecim w Świątkowicach, sadzawką k. sadzawki wójta, jatką k. jatki wójta, karczmą, którą niegdyś miał Franciszek przy ulicy, 4 ogrodami, opłatami z m. L., Świątkowic i Niemojowa (AC 2, 1985); 1407 król nadał targi we wtorki (BC 3345, 34-35); 1520 kościół ś. Mateusza ap., do parafii miasto i 2 wsie (Ł 2, 156).7. 1509-1532 MS 4, 508, 16597.
Czajkowski 1783-84 r.
Lututow, parafia lututow (lututów),
dekanat wieruszowski, diecezja gnieźnieńska, województwo
sieradzkie, ziemia wieluńska, własność: Myszkowski, stoln.
Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Lututów, województwo
Kaliskie, obwód Wieluński, powiat Ostrzeszowski, parafia Lututów,
własność prywatna. Ilość domów 98, ludność 563, odległość
od miasta obwodowego 2 1/2.
Słownik Geograficzny:
Lututów, os., przedtem mko, pow. wieluński, gm. i par. Lututów. Leży o 21 w. od Wielunia, 210 w. od Warszawy. Posiada kościół par. drewniany, szkołę początkową, sąd gm. okr. VII, stacyą pocztową, gorzelnię. Liber. Benef. Łaskiego wspomina L. jako wieś z kościołem (II, 156, 57). W 1407 r. wydać miał Władysław Jagiełło przywilej na założenie miasta, lecz dla braku warunków L. pozostał i nadal wsią. Dopiero w 1843 r. ówczesny dziedzic L. wyjednał postanowienie rady administracyjnej Królestwa na przemianę L. na miasto. To jednak nie poprawiło bytu osady. W 1827 r. było tu 98 dm. i 563 mk.; w 1860 r. 41 dm. i 398 mk. (89 żydów). Obecnie jest 56 dm., 524 mk.; folw. 3 dm., 27 mk. Kościół tutejszy założony był pierwotnie w 1406 r., obecny wzniesiono w 1790 r. Par. L. dek. wieluński: 4060 dusz. Gmina L. należy do sądu gm. okr. VII w miejscu, posiada obszaru 12332 mr. i 4625 mk. W gminie są: 2 szkoły początkowe; tartak parowy, gorzelnia i pięć wiatraków. Dobra L. składają się z folw. L. i Kopanina, osady L.; wsi: Piaski, Popielina, Augustynów, Przybyłów, Żmuda i Kopanina. Rozl. wynosi mr. 2246; folw. L.: grunta orne i ogrody mr. 614, łąk mr. 92, pastw. mr. 14, lasu mr. 1282, nieuż. i place mr. 53, razem mr. 2055; bud. mur. 6, z drzewa 10; płodozmian 10-polowy. Folw. Kopanina: grunta orne i ogr. mr. 184, nieuż. i place mr. 7, razem mr. 191; bud. mur. 3, z drzewa 11; płodozmian 4-polowy. Gorzelnia, browar, pokłady torfu. Os. miejska L. os. 37, z grun. mr. 57; wś Piaski os. 38, z grun. mr. 536; wś Popielina os. 11, z grun. mr. 170; wś Augustynów os. 32, z grun. mr. 412; wś Przybyłów os. 24, z grun. mr. 353; wś Żmuda os. 10, z grun. mr. 145; wś Kopanina os. 32, z grun. mr. 108. Br. Ch.
Słownik Geograficzny:
Lututów, r. 1520 Lutholthow, mstko, pow. wieluński. W XIV i XVI w. dziedzictwo rodu Wieruszów, którzy też r. 1406 założyli parafię i wznieśli kościół p. w. św. Mateusza. Zapewne wtedy założone tu zostało miasto. Obecny kościół drewniany z 5 ołtarzami i dwoma kaplicami wznieśli r. 1765 Michał Madaliński podsędek wieluński i Teodor Niemojowski. Odnowiony w latach 1790 i 1866. W r. 1563 miasto płaci od 6 rzem. i szosu fl. 6 gr. 12. Później upadło i utraciło urządzenia miejskie przywrócone dopiero r. 1843.
Spis 1925:
Lututów, folw. i os. m., pow. wieluń, gm. Lututów. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne folw. 6, os. m. 104. Ludność ogółem: folw. 156, os. m. 2132. Mężczyzn folw. 77, os. m. 1011, kobiet folw. 79, os. m. 1121. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego folw. 146, os. m. 624, ewangelickiego folw. 4, os. m. 31, prawosławnego os. m. 5, mojżeszowego folw. 9, os. m. 1466, bezwyznaniowego os. m. 6. Podało narodowość: polską folw. 147, os. m. 866, żydowską folw. 9, os. m. 1266.
Spis 1925:
Lututów Poduchowny, kol., pow. wieluń, gm. Lututów. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 22. Ludność ogółem: 176. Mężczyzn 83, kobiet 93. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 176. Podało narodowość: polską 176.
Wikipedia:
Lututów-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie wieruszowskim, w gminie Lututów. Położona przy drodze krajowej nr 14. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego. Miejscowość jest siedzibą gminy Lututów. Na lata 2009 – 2011 zapowiadana jest realizacja przebiegającego przez Lututów traktu „kalisko – wieluńskiego”, 70-kilometrowej drogi łączącej Kalisz z Wieluniem i Częstochową. Właścicielami osady już w XIV w. była rodzina Lutoldów. Najwcześniejsza wzmianka z 1406 r. dotyczy nadania Lututowowi praw miejskich. Miasteczko prawa te utraciło, bo rozwijało się słabo. Alojzy Prosper Biernacki (1778-1854), agronom, działacz społeczny i narodowy (poseł, minister skarbu), założył w r. 1807 (?) w Lututowie niższą szkołę rolniczą dla młodzieży chłopskiej. Zostało miastem ponownie, dzięki staraniom właściciela Stanisława Biernackiego, w 1843 r., aby prawa te znów utracić w 1870 r. W XIX w. dobra lututowskie należały do Biernackich h. Poraj, potem Taczanowskich h. Jastrzębiec. Po I wojnie światowej Helena Taczanowska wniosła majątek Kurnatowskiemu h. Łodzia (300 ha ziemi i ok. 600 ha lasów). W dniu 15 czerwca 1863 r. niedaleko Piasków miała miejsce bitwa pod Lututowem, w której uległ całkowitemu rozbiciu 120-osobowy oddział kosynierów, dowodzony przez Antoniego Korotyńskiego, który zmarł z ran po bitwie. Po stronie rosyjskiej walczyły dwa oddziały: płka Tarasenkowa z Kalisza (3 roty piechoty, 1 szwadron jazdy z 4 działami) oraz płka Wsiewołoda Pomierancowa z Wielunia (4 roty, 50 kozaków i 30 objezdczyków). W Lututowie bardzo silnie rozwinęła się społeczność żydowska. W 1921 r. Polacy stanowili wyraźną mniejszość w osadzie, zamieszkanej przez 1466 Żydów (69% mieszkańców). Na początku 1940 r. Niemcy utworzyli w Lututowie getto żydowskie; podczas jego likwidacji w sierpniu 1942 r. część Żydów wywieziono bezpośrednio do obozu zagłady w Chełmnie i wymordowano, zaś część przeniesiono do getta w Łodzi. W konsekwencji z II wojny światowej Lututów wyszedł ogromnie wyludniony. Podczas okupacji niemieckiej w 1943 Niemcy wprowadzili dla wsi okupacyjną nazwę nazistowską Landstätt. Wieś zachowała typowo miejski układ przestrzenny ze zwartą zabudową wokół prostokątnego rynku. Kościół parafialny, murowany św. Piotra i Pawła został wzniesiony w latach 1910-1917 w stylu neoromańskim wg projektu z 1907 r. architekta Jarosława Wojciechowskiego. W nim cenny obraz Matki Boskiej z 1639 r. i tablica epitafijna Biernackich z wmurowaną kulą armatnią z 1812 r., upamiętniająca gen. Józefa Biernackiego. Na cmentarzu zachowane groby okolicznych ziemian. Poprzedni kościół drewniany (na miejscu pierwotnego – zapewne z XVI w.) stał tu od 1730 r. i był fundowany przez: Michała Madalińskiego, podsędka wieluńskiego, Teodora Wierusza Niemojowskiego i Franciszka Gędkiewicza, kanonika wieluńskiego. W północnej części wsi – zespół dworsko-pałacowy. Uprzednio był tu drewniany dwór z XIX w., który spłonął w 1934 r. Wówczas J. Kurnatowski rozpoczął budowę pałacu, który się zachował. W parku: aleja grabowa, jawory, 3 dęby włoskie, dęby szypułkowe, zamulone stawy. W pobliżu zabudowania folwarczne, m.in. zabytkowy klasycystyczny spichlerz z 1777 (?) r., w którym dochowały się kute metalowe drzwi, z datą ich wykonania (1792 r.), zdobione motywami roślinnymi. W piwnicach spichlerza – łukowe stropy. W budynkach podworskich mieści się obecnie Zespół Szkół Rolniczych. Synagoga z poł. XIX w., przebudowana na kino. Cmentarz żydowski z poł. XIX w., zdewastowany przez hitlerowców, bez nagrobków. Na miejscu bitwy pod Lututowem(pomiędzy wsią Piaski a Lututowem), po zachodniej stronie szosy, na skraju lasu "Koziołek" w 1993 r. ustawiono dwa duże krzyże i głazy (na wsch. i zach. skraju pola bitwy). Obok jednego z krzyży, przy samotnej sośnie z kapliczką, na granitowym głazie, wyryto wizerunek Orła powstańczego ze słowami modlitwy: "Boże, zbaw Polskę". Poniżej zamocowano napisy wykonane w metalu: "15 VI 1863 r. w lesie Koziołek miała miejsce bitwa kosynierów pod wodzą płk. A. Korotyńskiego z wojskami rosyjskimi". Po drugiej stronie pola bitwy trzy głazy, a na największym z nich Orzeł powstańczy z napisem w otoku: "Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie". Poniżej: "Miejsce zaciętej bitwy 120 kosynierów pod wodzą płk. Antoniego Korotyńskiego z wojskami rosyjskimi dnia 15 VI 1863 r. Zabito i wymordowano 64 powstańców, 46 ciężko raniono, 3 wzięto do niewoli. Cześć ich pamięci". Szczątki mogiły poległych i zamordowanych w bitwie pod Lututowem – na miejscowym cmentarzu w mogile (w lewo od gł. wejścia). Według rejestru zabytków KOBiDZ na listę zabytków wpisany jest obiekt: kościół parafialny pw. św. św. ap. Piotra i Pawła, 1902, nr rej.: 302 z 30.09.1981 Na wieży kościoła znajduje się zegar wykonany w 1938 r. przez Józefa Ambroziego z Tuszyna.
Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
LUTUTÓW par. Lututów p. wieruszowski, Właścicielami Lututowa w XV stuleciu byli Niemojewscy, w XVI wieku Lututów należał do Cieszęckich, zaś w wieku XVIII do Biernackich. W XIX wieku kolejnymi posiadaczami miejscowości zostali Taczanowscy, a ostatnią dziedziczką majątku przed II 44 Wojną Światową była Helena z Taczanowskich, Kurnatowska. Dzięki staraniom Stanisława Biernackiego, właściciela Lututowa w roku 1843 Rada Administracyjna Królestwa Polskiego dokonała zamiany statusu dotychczasowej wsi Lututów na miasto. W czasach Królestwa Polskiego właścicielem dóbr lututowskich był jeden z najwybitniejszych działaczy społecznogospodarczych i politycznych Alojzy Prosper Biernacki. Założył w Lututowie niższą szkołę rolniczą, w której uczniowie uczyli się agronomii, ogrodnictwa, przyrody i matematyki.
1992 r.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kościół z lat 1910-1917 w Lututowie
Fot. Janusz Marszałkowski
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Fasada
Fot. Janusz Marszałkowski
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dwór z XX w. w Lututowie
Fot. Janusz Marszałkowski
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Lewy alkierz
Fot. Janusz Marszałkowski
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Spichrz z końca XVIII w. w Lututowie
Fot. Janusz Marszałkowski
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Fot. Janusz Marszałkowski
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Drzwi z datą 1792
Fot. Janusz Marszałkowski
OBWIESZCZENIE.
Podaie się do publicznej wiadomości, iż Dobra Lututów w Powiecie Wieluńskim Woiewództwie Kaliskim leżące, wedle Wyroku Prz. Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego, na Audyencyi dnia 26. Maia r. b. zapadłego, w trzechletnią dzierżawną Possessyą w Kaliszu w dniu 26. Czerwca r. b. o godzinie czwartey po południu na Sali Audyencyonalney Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego przed niżey podpisanym Sędzią Trybunału, W. Konstantym Kręskim, iako do tey czynności delegowanym, wypuszczone zostaną. Interessenci o warunkach licytacyi u Patrona Jana Miczke, w Kaliszu przy ulicy Piskorzewska zwaney, w kamienicy pod Nro. 388 mieszkaiącego, zainformować się mogą.
w Kaliszu dnia 9. Czerwca 1819.
Konstanty Kręski, Sędzia delegowany.
OBWIESZCZENIE.
Podaie do publiczney wiadomości, iż Dobra Lututów w Obwodzie Wieluńskim Powiecie Ostrzeszowskim położone, z mocy Dekretu Trybunału Cywilnego Wdztwa Kaliskiego na Audyencyi dnia 7. miesiąca bieżącego i roku zapadłego, w trzechletnią dzierżawną possessyą przez licytacyą w terminie d. 27. m. b. i roku przed niżey podpisanym iako do tey czynności delegowanym, na Sali Audyencyonalney Trybunału Cywilnego Wztwa Kaliskiego o godzinie trzeciey popołudniu naywięcey daiącemu wypuszczone bydź maią; każdy ochotę licytowania maiący o warunkach licytacyi u Patrona Jana Miczke w Kaliszu przy ulicy Piskorzewskiey pod Nrem 388 zamieszkałego się zainformować się może.
Kalisz dnia 14. Czerwca 1811 roku.
(podp.) Józef Zapolski,Delegowany.
LIST GOŃCZY.
Sąd Policyi Prostey Powiatu Wieluńskiego.
Gdy Stanisław Mak, włościan z Gminy Lututowskiey, nie tylko że iest przez Jozefa Materskiego złodzieia za wspólnika przy kradzieżach powołany, ale nawet za ukrywanie swego pobytu w stosunku zaprzysiężenia, które złamał, do odpowiedzialności Kryminalney pociągniony bydź musi, że zaś tenże w Gminie Lututowskiey, mimo przedsięwziętych zaradzczych środków wyśledzonym bydź nie może, i nie wiadomo, gdzie się znayduie, przeto Sąd wzywa wszelkie Władze, tak Cywilne, iako i Woyskowe nad publicznem bezpieczeństwem czuwaiące, aby rzeczonego Stanisława Maka podług poniżey opisaney fizyognomii ściśle śledziły, a w razie uięcia go do Sądu tuteyszego iak nayśpieszniey dostawić raczyły.
Opis Fizognomii.
Stanisław Mak maiący lat 35, iest religii Katolickiey, wzrostu dobrego, twarzy podługowatey rumianey, oczów ciemno-niebieskich, czoła wysokiego, włosów na głowie ciemno-blond, zaś na brodzie i wąsach zarasta iasno blond, professyi nie iest żadney, na prawey ręce ma palec drugi od pierwszego do kości samey przycięty, a który iak twierdzi ieszcze w młodym wieku przez swawolę toporkiem przez pastuchów skaleczony mu został; czytać ani pisać nie umie.
w Wieluniu dnia 9. Września 1822 roku.Bielamowski.
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Zawiadomia kogo interessuie, iż Kommissya Rządowa Wyznań Religiynych i Oświecenia Publicznego Reskryptem swoim z dnia 14. b. m. Nro. 11,331 Kommissarzy do robienia układów o zmianę dziesięciny podług Dekretu Królewskiego z dnia 18. Marca 1817 roku następuiące osoby wWoiewództwie tuteyszem potwierdziła, a mianowicie:
1) Do Obwodu Kaliskiego,
z Strony Rządu z Strony Władzy Duchownej.
JPP, Celestyna Gorczyckiego, JX. Bartł. Saganowskiego, Proboszcza Niemysłowskiego,
— Franciszka Jarzębowskiego, — Bonawenturę Piaseckiego, Proboszcza Stawskiego,
— Mateusz Gustowskiego, — Kaźmierza Ojrzanowskiego, Proboszcza Pięczniowskiego,
4) Do Obwodu Wieluńskiego,
JPP, Jozefa Knyspel, JX. Chrzanowskiego, Officyała Wieluńskiego,
— Kaźmierza Kraszewskiego, — Mateusza Lisieckiego, Proboszcza Woyćińskiego,
— Jana Sadowskiego, — Marcina Gumkowskiego, Proboszcza Lututowskiego.
Co do Kommissarzy podobnych z Obwodu Sieradzkiego, tych ogłoszenie późniey nastąpi.
Działo się w Kaliszu dnia 27. Listopada 1822.
Za Prezesa Kowalski. S. G. WelkeZ.
KOMMISSYA WOJEWÓDZTWA KALISKIEGO.
Wydział i Sekcya Administracyina. Nro. 66191—6615.
Zawiadomia Publiczność, że Sąd Pokoiu Powiatu Wieluńskiego; z powodu żądaney regulacyi hipotek następuiących nieruchomości w mieście Wieluniu położonych, a mianowicie.
1. Młyna Banasiowski zwanego wraz z zabudowaniem, rolami i łąkami na Pustkowiu wsi Żytniewa, in territorio części Wgo Ludwika Łępickicgo położonego,
2. Młyna Kuźnicy Żytniewskiey z stawkiem zabudowaniami, rolami i łąkami, w okręgu wsi Żytniowa, części Wgo Jgnaccgo Krasuckicgo dziedziczney położonego. —
3. Młyna, papierni i foluszu, z zabudowaniami, gruntami, łąkami, własnością Krystyana Głąb będącego, w okręgu wsi Krzeczowa. —
4. Domu z placem i ogródkiem pod Nrem 10. w wsi rządowey Woycinie położonego, 30 łokci długości a 24 łokci warszawskich szerokości trzymaiącego.
5. Domów siedmiu pod Nrami 1, 2, 4, 8, 9, 11 i 12, i przy każdym z tych po 15 morgów chełmińskich gruntu z łąką, oddzielnych właścicieli maiących na kolonii Przybyłowie, w okręgu dóbr Lututowa.
6. Domów siedmnastu pod Nrami 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 13, 14, 15, 16, 19, 20 i 22 i przy każdym z tych po 15 morgów chełmińskich gruntu z łąką równie oddzielnych właścicieli maiących, na kolonii Augustynowie, w okręgu dóbr Lututowa. —
7. Domu z placem długości 60, a szerokości łokci 24 obeymuiącym, w wsi Lututowie położonego, Pawła Raczyńskiego własnością będącego, termin co do Nru 1 i 2 w dniu 27 Lutego roku 1829, co do kolonii Przybyłowa Nro 1, 2, -i, 8, w dniu 28, zaś 9, 11 i 12, w dniu 29 Lutego; co do kolonii Augustynowa Nro 1, 2, 3, 4, 5, w dniu 3, Nro 6, 7, 8, 9, 10 w dniu 4; Nro 13, 14, 15, 16 w dniu 5; Nro 19, 20, 22 w dniu 6; a domu w samey wsi Lututowie pod Nrem 7 opisanego w dniu 7 Marca 1829 roku wyznaczył.
Do ogłoszenia zaś decyzyi zwierzchności hipoteczney, iaka w skutek Protokułu regulacyinego wydaną będzie, w dni ośm od dat wyżey ustanowionych do pierwiastkowey regulacyi, z przestąpieniem dni świątecznych, ieżeli w tym oddziale czasu zachodzić będą, postanowił. —
Kalisz dnia 19 Grudnia 1829 roku.
Radca Stanu Prezes Kowalski. Z.
Sekretarz Generalny, Welinowicz. Z.
OBWIESZCZENIE.
Klassyfikacya tryków Sulisławskich iuż nastąpiła, i naznaczona iest dla każdey z czterech klass cena niezmienna do trudnych okoliczności czasowych zastosowana, wynosząca po złt. 54. 90. 426. i 180 złt. za sztukę. — Sprzedaż ich iuż się rozpoczęła tutay i w Lututowie w dobrach na trakcie od Kalisza do Wielunia prowadzącym położonych, o mil 2 1/2 od ostatniego miasta oddalonych.
Ospę zaszczepioną przetrwało szczęśliwie tuteysze stado w jesieni r. z. w Sulisławicach dnia 13. Lutego l829 r.
Uleyski, Ekonom.
UWIADOMIENIE.
Administrator w Dobrach Lututowie w Obwodzie Wieluńskim ustanowiony.
Uwiadamia Szanowną Publiczność, iż w tychże Dobrach znayduie się przeszło sto sztuk baranów czyli tryków dobrey rassy merynosów za pomierną cenę w każdym czasie częściowo do sprzedania, choć kupna maiących z gotowemi pieniędzmi zaprasza.
w Lututowie dnia 4 Kwietnia 1832 r.
Karol Peipert.
WYKAZ
Starozakonnych maiących wolność mieszkania na wsiach w Obrębie trzech-milowem nadgranicznym znayduiących się w Woiewództwie Kaliskiem do końca Czerwca 1832 roku.
Imię i Nazwisko Starozakonnego: Salomon Bilski, Mieysce zamieszkania: Obwód Wieluński, Gmina Łagiewniki, Wieś Łagiewniki, Proceder: rolnictwo.
Imię i Nazwisko Starozakonnego: Meyzer Reychman, Mieysce zamieszkania: Obwód Wieluński, Gmina Kowale, Wieś Mokrsko, Proceder: rolnictwo.
Imię i Nazwisko Starozakonnego: Lewek Izraelczyk Sroka, Mieysce zamieszkania: Obwód Wieluński, Gmina Lututów, Wieś Lututów, Proceder: rolnictwo.
Imię i Nazwisko Starozakonnego: Ankiel Fraind, Mieysce zamieszkania: Obwód Wieluński, Gmina Lututów, Wieś Lututów, Proceder: rolnictwo.
Imię i Nazwisko Starozakonnego: Fabiś Anglewicz Levi, Mieysce zamieszkania: Obwód Wieluński, Gmina Lututów, Wieś Lututów, Proceder: rolnictwo.
Imię i Nazwisko Starozakonnego: Litman Smulczyk, Mieysce zamieszkania: Obwód Wieluński, Gmina Mierzyce, Wieś Mierzyce, Proceder: pacht krów.
Imię i Nazwisko Starozakonnego: Berek Jakubowicz, Mieysce zamieszkania: Obwód Wieluński, Gmina Mierzyce, Wieś Bobrok, Proceder: rolnictwo.
Imię i Nazwisko Starozakonnego: Marek Joachimowicz, Mieysce zamieszkania: Obwód Wieluński, Gmina Mierzyce, Wieś Pątnowo, Proceder: rolnictwo.
Imię i Nazwisko Starozakonnego: Jakób Lewkowicz, Mieysce zamieszkania: Obwód Wieluński, Gmina Naramice, Wieś Naramice, Proceder: rolnictwo.
Imię i Nazwisko Starozakonnego: Marek Salamaiczyk, Mieysce zamieszkania: Obwód Wieluński, Gmina Czarnożyły, Wieś Czarnożyły, Proceder: rolnictwo.
Imię i Nazwisko Starozakonnego: Bendus Hentzel, Mieysce zamieszkania: Obwód Wieluński, Gmina Biała, Wieś Biała, Proceder: pacht krów.
Za zgodność:
(podpisano) Chrzanowski
UWIADOMIENIE.
Administrator w Dobrach Lututowie w Obwodzie Wieluńskim ustanowiony.
Uwiadamia Szanowną Publiczność, iż w tychże Dobrach znayduie się przeszło sto sztuk baranów czyli tryków dobrey rassy merynosów za pomierną cenę w każdym czasie częściowo do sprzedania, chęć kupna maiących z gotowemi pieniędzmi zaprasza.
w Lututowie dnia 4 Kwietnia 1832 r.
Karól Peipert.
LIST GOŃCZY.
Sąd Policyi Prostey Powiatu Wartskiego.
Wzywa wszelkie władze tak Cywilne iako i woyskowe, iżby Elżbietę Malinowską o morderstwo obwinioną w transporcie od miasta Stawu zbiegłą śledzić kazały, a po uięciu w prost Sądowi Poprawczemu w Kaliszu odstawić ią raczyli. Rysopis teyże iest następny :
1) Ma lat przeszło 30 religii katolickiey, rodem z Lututowa, wzrostu średniego, twarzy okrągłey, nosa płaskiego, włosów ciemno blond, czoła wysokiego, oczów niebieskich, trzech zembów niema u dolney szczęki.
Szczególne znaki, miewa konwulsye.
UBIÓR. Tołubek granatowy, czepek z koronką na głowie, fartuch z płutna ordynaryinego, spódnica modra w kwiatki, koszula na szyi z mankietkami. Warta dnia 13 Sierpnie 1832 r. Dzierożyński, Pod.
Pisarz Trybunału Cywilnego Pierwszey Instancyi Woiewództwa Kaliskiego
Obwieszcza ninieyszym, iż dobra Ziemskie Lututów, składaiące się z folwarku Lututów, z wsi tegoż nazwiska w którey iest kościoł parafialny, stanowiący parafią Lututów, z wsi zarobney Kopaniny, z wsi zarobney Piaski, z folwarku Zmuda, z folwarku Grochowisko czyli Popielnia, z pustkowiów Prożenina, Gracyas, Chmielnik, Zarośla, Kucharzewizna, Grobelka, Młynek, Dziubas, z pustkowia Borowego zwanego, z koloniów Augustynów, i Przybyłów, zowiących się, oraz karczmy w Ostrówku będącey, z przyległościami i z wszystkiemi użytkami, w Powiecie Ostrzeszowskim Obwodzie Wieluńskim Woiewództwie Kaliskiem położone, Aktem tradycyi nieruchomości przez Józefa Narczyńskiego Komornika Trybunału Cywilnego Wdztwa Kaliskiego, na gróncie dóbr wzmiankowanych, w dniach 29, 30, 31 Grudnia 1834 r. i 2 Stycznia r. b. zdziałanym, na rzecz Wgo Stanisława Biernackiego obywatela kraiu tuteyszego, dóbr Małkowa nowego, i innych w Pcie Wartskim położonych dziedzica, w rzeczoney wsi Małków nowy mieszkaiącego, za którego W. Antoni Glotz Mecenas Sądu Naywyższey Jnstancyi w Kaliszu w domu przy ulicy Szkockiey pod Nro. 147 mieszkaiący, w poparciu tegoż zaięcia stawa, i u którego to Mecenasa tenże W. Stanisław Biernacki zamieszkanie prawne ma dla siebie obrane, na wywłaszczenie zaięte zostały następnie zaś pomieniony akt zaięcia w Biórze Pisarza Kancellaryi Ziemiańskiey Woiewództwa Kaliskiego do księgi wieczystey dóbr Lututowa w dniu 9 Stycznia r. b. a w księdze zaregestrowań Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego przez podpisanego Pisarza Trybunału pod dniem 12 t. m. i r. wpisany i zaregestrowany iest.
Dobra te składaią iednę gminę pod nazwiskiem "Gmina Lututów" są własnością Wgo. Aloyzego Prosper Biernackiego dziedzica zamieszkanie prawne co do tych dóbr, podług położenia księgi wieczystey w wsi Sulisławice w Pcie Kaliskim obrane maiącego. — Graniczą na wschód słońca z dobrami Niemojów, Czarnożyły, i Swiątkowice na zachód z wsią Ostrówek i z dobrami Klonowa, na południe z Ekonomią Sokolniki, i na północ z dobrami Klonowa i Niemoiewem.
Rozległość Dóbr Lututowa z wymienionemi przyległościami iest następuiąca:
a. w Gruntach ornych dworskich I, II, i III, klassy mórg 1408 p. kw. 110.
b. w Łąkach dworskich mórg 446 pr. kw. 134.
c. w Ogrodach owocowych mórg 7 pr. kw. 118.
d. w Ogrodach warzywnych mórg 15 pr. kw. 107.
e. w Stawach mórg 38 pr. kw. 49.
f. w Borach i Lasach około mórg 4353 pr. kw. 112.
g. w Gróntach ornych wszystkich włościan ogółem mórg 1980
h. w Łąkach włościańskich mórg 217 pr. kw. 157.
i. w Ogrodach mórg 16 pr. kw. 91.
k. Pastwisk mórg 65.
l. w Placach zabudowań dworskich i włościańskich mórg 63 pr. kw. 100.
ł. w Drogach znacznieyszych nieużytkach i piaskach mórg 34 pr. kw. 170.
m. Kolonia Augustynów posiada gruntów ogółem mórg 889 pr. kw. 125.
n. Kolonia Przybyłów Morg 553 p. kw.152.
o. Grunta do Probostwa należące, wynoszą ogólnie z łąkami Morg 120 p. kw. 124.
Ogół całey powierzchni dóbr Lututowa z przyległościami
wynosi około Mórg 10212 p. kw. 109.
Czyli około Hub 340, Morg 12, p. kw. 109 rachuiąc na miarę Magdeburską.
Cynszownicy stali i niestali w Dobrach tych są następni:
a) W wsi Lututowie. 1. Star. Jankiel Freund płaci co rocznie złt. 26. 2. Augustyn Nowak złt. 30. 3. Teofil Dulewski złt. 36. 4. Józef Slosarek bednarz złt. 36. 5. Alexy Skupiński złt. 26. 6. Andrzey Kubisiński złt. 36. 7. Antoni Klepacki rymarz złt. 36. 8. Stanisław Łękowski złt. 26. 9. Star. Lewek Sroka złt. 26. 10. Paweł Raczyński stelmach złt. 26. 11. Jakób Kępiński stelmach złp. 26. 12. Jakób Stawicki garncarz złt. 26. 13. Tomasz Krzywański stolarz złt. 48. 14. Antoni Śpiewak złt. 18. 15. Star. Aron Unikowski złp. 26. 16. Star. Fabis Lew złt.26. 17. Star. Lewek Boruch złt. 26. 18. Star. Beile Moszczykowa piekarka złt. 26. 19. Star. Lewek Mostowicz szklarz złt. 26. 20. Star. Jakób Sztiller karczmarz z gróntu i austeryi złt. 50. 21. Piotr Waligóra złt. 30. 22. Piotr Grafiński złt. 12. 23. Konstanty Pietrzykowski złt. 18. 24. Michał Gatkówski złt. 18. 25. Jakób Gatkówski stolarz złt. 18. 26. Bartłomiey Galiński złt. 30. 27. Stefan Rzekowski złt. 36. 28. Józef Głądalski złt. 30. 29. Grzegorz Kiciński Karczmarz z karczmy arenda zwaney i z gróntów złt. 180. 30. Jakób Słowiński młynarz złt. 300. 31. Jan Spikówski na Stajerowiznie złt. 45. b. W wsi Kopaniny 1. Katarzyna Klęska wdowa złt. 80. c. W wsi Piaski. 1. Woyciech Dutka złt. 72. 2. Jan Gonera złt. 60. d. na folwarku Zmuda 1. Marcin Binkowski Karczmarz z roli złt. 72. 2. Wawrzyniec Kita złt. 40. e. na Pustkowiu Kucharzewizna 1. Jan Rębowski złt. 60. f. Na pustkowiu Grobelka 1. Piotr Kałdoński złt. 100. g. Na pustkowiu Dziubas 1. Józef Darsztych karczmarz złt. 50. h. Koloniści na Kolonii Augustynów 1. Woyciech Ciborski złt. 69 gr. 6. 2. Wincenty Bartoszczyk złt. 66 gr. 14. 3. Piotr Sławski złt. 66 gr. 14. 4. Szczepan Kuznik złt. 66. 5. Stanisław Szymański złt. 85 gr. 28. 6. Franciszek Dutka złt. 84 gr. 11 1/2. 7. Wincenty Chwałczyński złt. 62 gr. 15. 8. Jan Karpiński złt. 60 gr. 16. 9. Walenty Ostrycharz złt. 60. 10. Sukcessorowie Pawła Zabłockiego złt. 60. 11. Jgnacy Kąkolewski złt. 120. 12. Józef Rozmarynowski złt. 60. 13. Jan Babarówski złt. 60. 14. Mateusz Brzęcka złt. 60. 15. Mateusz Więckówski złt. 60. 16. Andrzey Linkiewicz złt. 60. 17. Frańciszek Chwałczyński złt. 60. 18. Piotr Skiba złt. 60. 19. Jan Oscenda złt. 60. 20. Mateusz Nolbert złt. 60. 21. Tomasz Swierczyński złt. 60. 22. Jgnacy Swierczyński złt. 60. 23. Maciey Bartoszczyk złt. 75. i Koloniści na Kolonii Przybyłów 1. Benedykt Mielcarek złt. 80. 2. Paweł Dąbek złt. 80. 3. Woyciech Lipiński złt. 80. 4. Walenty Czerniak złt. 80. 5. Alexy Okoń i Jakob Magiera złt. 160. — 6. Jan Sadurski i Mateusz Ratayski złt. 80. 7. Grzegorz i Józef bracia Rabiega złt. 80. 8. Woyciech Swierczyński złt. 80. 9. Roch Kuca złt. 80. 10. Grzegorz Stanisławski złt. 80. 11. Paweł Karbowiak i Józef Ostrycharz złt. 80. 12. Jerzy Dawid złt. 80. 13. Grzegorz Szuster złt. 40. 14. Jerzy Pawłowski i Łukasz Ratayski złt. 120. 15. Stanisław Wojakowski złt. 160. 16. Urban Szuster karczmarz z karczmy dominialney złt. 50. k. Na pustkowiu Borowego zwanego 1. Jan Balcerowski złt. 60. l. w Ostrówku 1. Franciszek Lisowski karczmarz złt. 80. 2. Michał Walczak złt. 18. 3. Paweł Ocieszalski złt. 60. Ogół czynszów wynosi co rocznie złtp. 5117 gr. 14 1/2.
Zagrodników w dobrach tych odrabiaiących ręczno iest 20tu. Komorników 34ch, od wszystkich robocizna ręczna wynosi na tydzień dni 112.
Dobra pomienione znayduią się w possessyi Dzierżawney W. Edwarda Łączyńskiego dzierżawcy za opłatą czynszu dzierzawnego corocznie po złp. 12015.
Akt zaięcia powyżey zdaty wyrażony w iedney kopii. Ur. Hipolitowi Kalinowskiemu iako ustanowionemu Administratorowi, w drugiey kopii temuż Urod. Kalinowskiemu iako zastępcy Wóyta Gminy Lututowa, w trzeciey kopii W. Walentemu Thorzewskiemu Pisarzowi Sądu Pokoiu Powiatu Wieluńskiego, do którego to Powiatu zarazem Powiat Ostrzeszowski należy, w czwartey kopii W. Aloyzemu Prosper Biernackiemu dziedzicowi dóbr Lututowa w zamieszkaniu iego prawnem co do tychże dóbr w wsi Sulisławice w Powiecie Kaliskim obranem, w piątey kopii Ur. Konstantemu Zalewskiemu zastępcy Woyta Gminy Sulisławiec, w szóstey kopii dla niego (W. Aloyzego Biernackiego) iako z mieszkania rzeczywistego na teraz niewiadomego, w Biórze JW. Andrzeia Ziemińskiego Prokuratora przy Trybunale Cywilnym. Woiewodztwa Kaliskiego, w Kaliszu na ręce Ur. Jana Waremann Sekretarza, w siódmey kopii przez zawieszenie na drzwiach Jzby Audyencyonalney Trybunału Cywilnego w Kaliszu, w osmey kopii Skarbowi Publicznemu Królestwa Polskiego (czyli Wysokiey Kommissyi Rządowey Przychodów i Skarbu) iako do dóbr Lututowa interessowanemu w zamieszkaniu prawnem co do tychże dóbr w Biórze Kommissyi Woiewódzkiey w Kaliszu obranem, na ręce W. Konstantego Przedpełskiego Sekretarza Jeneralnego, i w dziewiątey kopii W. Janowi Opielińskiemu Prezydentowi Urzędu Municypalnego miasta Kalisza; a to w dniach 2, 3, i 8 Stycznia r. b. przyzwoicie doręczony został.
Chcący się o wszystkich szczegółach dóbr tych przekonać może w Kancellaryi Trybunału i u W. Antoniego Glotz Mecenasa akt zaięcia przeyrzeć, lub dla naocznego widzenia, może się na grunt nieruchomości tey udać.
Sprzedaż tyle razy rzeczonych dóbr Lututowa z przyległościami, odbywać się będzie na Audyencyi Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego w mieście Kaliszu w Pałacu Sądowym przy ulicy Józefiny sessye swe odbywaiącym.
Pierwsze ogłoszenie warunków licytacyi i sprzedaży Dóbr tych w dniu 20 Lutego r. b. o godz. 10 zrana na Audyencyi wspomnionego Trybunału nastąpi.
w Kaliszu dnia 14 Stycznia 1835 r. Józef Piątkiewicz.
Dwór z XX w. w Lututowie
Fot. Janusz Marszałkowski
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Lewy alkierz
Fot. Janusz Marszałkowski
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Spichrz z końca XVIII w. w Lututowie
Fot. Janusz Marszałkowski
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Fot. Janusz Marszałkowski
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Drzwi z datą 1792
Fot. Janusz Marszałkowski
Akta metrykalne (Parafia Lututów) 1603
29 września
ochrzczony Stanisław syn Wielmożnego
Pana Skarszewskiego i Urodzonej Anny Biskupskiej.
Rodzice chrzestni Wielmożny Pan
Marcin Biskupski podkomorzy łęczycki i Szlachetna panna Jadwiga
Siedlecka.
Akta metrykalne (Parafia Lututów) 1614
13 stycznia
w ósmym dniu po Trzech Królach
ochrzczeni Andrzej i Paweł bliźniacy synowie pobożnych katolików
Urodzonego Pana Marcina Niemojewskiego i Zofii Mikoł[ajewskiej].
Rodzice chrzestni Andrzeja Urodzony
Jan Niemojewski wojewoda i Urodzona Pani Elżbieta Niemojowska wdowa;
Pawła Samuel Niemo[jo]wski i panna Ewa Niemojowska.
Akta metrykalne (Parafia Lututów) 1633
1 sierpnia
ochrzczony Zygmunt syn Szlachetnego
Andrzeja Janowskiego i Szlachetnej Elżbiety Wyleżyńskiej..
Rodzice chrzestni Szlachetny Piotr
Skąpski i Wielmożna Barbara Koniecpolska podstolina sieradzka.
Akta metrykalne (Parafia Lututów) 1649
Lututów
Rok 1649, dnia zaś 11 kwietnia...
zatwierdziłem małżeństwo między
Urodzonym Panem Mikołajem Bratkowskim kawalerem a Urodzoną panną
Katarzyną Petronelą Biskupską z Rudnik.
Obecni świadkowie Urodzony i
Wielmożny Pan Zygmunt Stefan z Koniecpola Koniecpolski sędzia
ziemski sieradzki, Urodzony Piotr Będliński z Belna, Urodzony Piotr
Wierzbięta Biskupski, Urodzony Maciej Starczyński, Urodzony
Stanisław Bratkowski...
Gazeta Warszawska 1810 nr 1
Trybunał Cywilny Pierwszey Instancyi
Departamentu Kaliskiego, do publiczney wiadomości podaie, iż Ur.
Antoni Prądzyński, maiąc zahypotekowaną summę 6000 Talarow na
dobrach Lututowie w Powiecie Ostrzeszowskim Departamentu tuteyszego
leżących, Ur. Biernackiego dziedzicznych, zyskany od Rządu
zeszłego Attest Hypoteczny na wspomnioną summę d. d. 22 Marca 1805
roku, podług Sądowego zeznania d. d. 4 Października 1808, które
do Aktow złożył, zagubił. Gdy więc pomieniona summą 6000
Talarow z dóbr wspomnionych bydź ma wymazaną, przeto Trybunał
stosownie do § 273 i następnych Ordynacyi Hypoteczney Pruskiey,
zapozywa wszystkich, którzyby do tey summy pretensye rościć sobie
mogli, ażeby się w przeciągu trzech miesięcy, to iect: aż do
dnia 1 Lutego roku przyszłego 1810 do Trybunału zgłosili. Wrazie
przeciwnym żaden wniosek po upłynionym terminie przyjętym nie
będzie, a wymazanie summy wspomnioney nastąpi w Kaliszu dnia 30
Listopada 1809. Kiełczewski, Prezes. Morawski, Sekr:
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1819 nr 24
OBWIESZCZENIE.
Podaie się do publicznej wiadomości, iż Dobra Lututów w Powiecie Wieluńskim Woiewództwie Kaliskim leżące, wedle Wyroku Prz. Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego, na Audyencyi dnia 26. Maia r. b. zapadłego, w trzechletnią dzierżawną Possessyą w Kaliszu w dniu 26. Czerwca r. b. o godzinie czwartey po południu na Sali Audyencyonalney Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego przed niżey podpisanym Sędzią Trybunału, W. Konstantym Kręskim, iako do tey czynności delegowanym, wypuszczone zostaną. Interessenci o warunkach licytacyi u Patrona Jana Miczke, w Kaliszu przy ulicy Piskorzewska zwaney, w kamienicy pod Nro. 388 mieszkaiącego, zainformować się mogą.
w Kaliszu dnia 9. Czerwca 1819.
Konstanty Kręski, Sędzia delegowany.
Gazeta Warszawska 1819 nr 65
Kommissyia Rządowa Sprawiedliwości
Stosownie do przepisu Art: 118 Kodexu Cywilnego podaie ninieyszem do
wiadomosci powszechney, iż Trybunał Cywilny Woiewódz: Kaliskiego
wyrokiem swym na powództwo Franciszki z Szadurskich Dobruchowskiey w
Latutowie w Obwodzie Wieluńskim Woiewództwie Kaliskiem
zamieszkałey, w dniu 28 Kwietnia r. b. stanowczo wydanym, uznał za
nieprzytomnego męża powódki Faustyna Dobruchowskiego, Z mieysca
ostatniego zamieszkania przeszło od lat 7 oddalonego, i dotąd ani o
życiu, ani mieyscu swego pobytu wiadomości niedaiącego. W
Warszawie d. 31 Lipca 1819 r. Minister Prezyduiący W. Sobolewski.
Sekretarz Jeneralny J. Hankiewicz.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1821 nr 25
OBWIESZCZENIE.
Podaie do publiczney wiadomości, iż Dobra Lututów w Obwodzie Wieluńskim Powiecie Ostrzeszowskim położone, z mocy Dekretu Trybunału Cywilnego Wdztwa Kaliskiego na Audyencyi dnia 7. miesiąca bieżącego i roku zapadłego, w trzechletnią dzierżawną possessyą przez licytacyą w terminie d. 27. m. b. i roku przed niżey podpisanym iako do tey czynności delegowanym, na Sali Audyencyonalney Trybunału Cywilnego Wztwa Kaliskiego o godzinie trzeciey popołudniu naywięcey daiącemu wypuszczone bydź maią; każdy ochotę licytowania maiący o warunkach licytacyi u Patrona Jana Miczke w Kaliszu przy ulicy Piskorzewskiey pod Nrem 388 zamieszkałego się zainformować się może.
Kalisz dnia 14. Czerwca 1811 roku.
(podp.) Józef Zapolski,Delegowany.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1822 nr 43
LIST GOŃCZY.
Sąd Policyi Prostey Powiatu Wieluńskiego.
Gdy Stanisław Mak, włościan z Gminy Lututowskiey, nie tylko że iest przez Jozefa Materskiego złodzieia za wspólnika przy kradzieżach powołany, ale nawet za ukrywanie swego pobytu w stosunku zaprzysiężenia, które złamał, do odpowiedzialności Kryminalney pociągniony bydź musi, że zaś tenże w Gminie Lututowskiey, mimo przedsięwziętych zaradzczych środków wyśledzonym bydź nie może, i nie wiadomo, gdzie się znayduie, przeto Sąd wzywa wszelkie Władze, tak Cywilne, iako i Woyskowe nad publicznem bezpieczeństwem czuwaiące, aby rzeczonego Stanisława Maka podług poniżey opisaney fizyognomii ściśle śledziły, a w razie uięcia go do Sądu tuteyszego iak nayśpieszniey dostawić raczyły.
Opis Fizognomii.
Stanisław Mak maiący lat 35, iest religii Katolickiey, wzrostu dobrego, twarzy podługowatey rumianey, oczów ciemno-niebieskich, czoła wysokiego, włosów na głowie ciemno-blond, zaś na brodzie i wąsach zarasta iasno blond, professyi nie iest żadney, na prawey ręce ma palec drugi od pierwszego do kości samey przycięty, a który iak twierdzi ieszcze w młodym wieku przez swawolę toporkiem przez pastuchów skaleczony mu został; czytać ani pisać nie umie.
w Wieluniu dnia 9. Września 1822 roku.Bielamowski.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1822 nr 50
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Zawiadomia kogo interessuie, iż Kommissya Rządowa Wyznań Religiynych i Oświecenia Publicznego Reskryptem swoim z dnia 14. b. m. Nro. 11,331 Kommissarzy do robienia układów o zmianę dziesięciny podług Dekretu Królewskiego z dnia 18. Marca 1817 roku następuiące osoby wWoiewództwie tuteyszem potwierdziła, a mianowicie:
1) Do Obwodu Kaliskiego,
z Strony Rządu z Strony Władzy Duchownej.
JPP, Celestyna Gorczyckiego, JX. Bartł. Saganowskiego, Proboszcza Niemysłowskiego,
— Franciszka Jarzębowskiego, — Bonawenturę Piaseckiego, Proboszcza Stawskiego,
— Mateusz Gustowskiego, — Kaźmierza Ojrzanowskiego, Proboszcza Pięczniowskiego,
4) Do Obwodu Wieluńskiego,
JPP, Jozefa Knyspel, JX. Chrzanowskiego, Officyała Wieluńskiego,
— Kaźmierza Kraszewskiego, — Mateusza Lisieckiego, Proboszcza Woyćińskiego,
— Jana Sadowskiego, — Marcina Gumkowskiego, Proboszcza Lututowskiego.
Co do Kommissarzy podobnych z Obwodu Sieradzkiego, tych ogłoszenie późniey nastąpi.
Działo się w Kaliszu dnia 27. Listopada 1822.
Za Prezesa Kowalski. S. G. WelkeZ.
Gazeta Warszawska 1823 nr 133
Sąd Policyi Prostey Powiatu
Sieradzkiego - Wzywa wszelkie Władze kraiowe nad Bezpieczeństwem
publicznem czuwaiące, ażeby na Jakóba Kopla Anszel w nocy z dnia
18 na 19 Czerwca r. b. z odwachu miasta Sieradza z pod straży
cywilney zbiegłego żyda, który do gwałtowney kradzieży kupcowi
Bomsowi w Sieradzu popełnioney należał, baczną uwagę zwróciły
i śledząc go starannie, po uięciu pod strażą naypewnieyszą,
tuteyszemu Sądowi do Sieradza odstawiły. Dla rozpoznania
łatwieyszego wspomnionego winowaycy, podaie się następny iego
rysopis: Jakób Kopel Anszel wyznania Moyżeszowego, rodem z miasta
Staszewa, ma około 70 lat, wzrostu wysokiego, w sobie słuszny i
pleczysty, włosów na głowie oraz brodzie siwych zupełnie; ma syna
imieniem Faybisia w wsi Łutułowie w Obwodzie Wieluńskim, z
professyi Garbarza, nigdzie stale nie zamieszkiwał. Ubior tegoż:
spancer sukienny granatowy chłopski stary, spodnie płócienne grube
w bóty, ordynaryyne bóty chłopskie, kapelusz stary okrągły z
małemi skrzydłami, płaszcz stary sukienny prochowego koloru. —
Sieradz d. 21 Czerwca 1823 r.
Gaiewski.
Dąbrowski Prot:
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Zaleca Wóytom Gmin, Prezydentom i Burmistrzom miast, aby zbiegłych z Woiewództwa tuteyszego Spisowych ściśle w swych Gminach według załączonego Rysopisu śledzili, wyśledzonego celem odstawienia Kommissyi Woiewódzkiej do Komisarzy właściwych Obwodów pod bezpieczną strażą odesłali.
w Kaliszu dnia 2. Listopada 1827.
Radca Stanu, Prezes: PIWNICKI.
Sekretarz Generalny, Dziewulski.
Opis.
1) Bednarek Ignacy z miasta Szczercowa Obwodu Sieradzkiego, ma lat 23, wzrostu stóp 5 cali 5 , twarzy ściągłey, oczów szarych, nosa miernego, włosów blond, czoła niskiego.
2) Stefaniak Antoni z wsi Goszczonowa Obwodu Kaliskiego, ma lat 21, wzrostu stóp 5 cali 3, twarzy okrągley, oczu szarych, nosa szerokiego, włosów ciemnych, czoła wysokiego.
3) Bernacki Franciszek z wsi Lututowa Obwodu Wieluńskiego, ma lat 21, wzrostu stóp 5 cali 10 strychów 2, twarzy okrągley, oczu niebieskich, nosa miernego, włosów szatyn, czoła miernego.
4) Cieślak Grzegorz z wsi Rzeki Obwodu Piotrkowskiego, ma lat 25, wzrostu stóp 5 cali 10 strychów 3.
5) Rożek Walenty.
6) Dura Walenty z wsi Wierzchlasa Obwodu Wieluńskiego, ma lat 21; wzrostu stóp 5 cali 6 strychów 3.
7) Słomian Piotr z wsi Wierzchlasa Obwodu Wieluńskiego, wzrostu stóp 5 cali 9 strych. 1, twarzy ściągłey, oczu ciemnych, nosa miernego, włosów ciemno-blond, czoła miernego.
8) Światły Walenty z wsi Wierzchlasa Obwodu Wieluńskiego, wzrostu stóp 5 cali 9 strychów 1, twarzy ściągłey, oczów siwych, nosa miernego, włosów blond, czoła wysokiego.
9) Strzelczyk Franciszek z wsi Skrzynek Powiatu Ostrzeszowskiego Obwodu Wieluńskiego.
Wydział Woyskowy — Sekcya Policyi. Nro. 54103/7899 z. r. 27.
Gazeta Warszawska 1825 nr 182
Z powodu śmierci Kazimierza
Biernackiego Dziedzica Dóbr Lututowa w Powiecie Ostrzeszowskim i
Siąszyc w Powiecie Konińskim położonych d. 16 Maia 1823 r.
nastąpioney, otworzyło się postępowanie spadkowe, o którem po
raz pierwszy donosząc, zawiadomia podpisany, iż do przeniesienia
własności tych to Dóbr, termin roczny, a w szczególe na dzień 20
Listopada 1826 r. W Kancel: Ziem: Woiew: Kaliskiego iest
przeznaczony.
Kalisz d. 5 Listopada 1825 r.
Rejent Kancel: Ziem: Woiew: Kaliskiego.
F. Bajer.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1827 nr 48
Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Zaleca Wóytom Gmin, Prezydentom i Burmistrzom miast, aby zbiegłych z Woiewództwa tuteyszego Spisowych ściśle w swych Gminach według załączonego Rysopisu śledzili, wyśledzonego celem odstawienia Kommissyi Woiewódzkiej do Komisarzy właściwych Obwodów pod bezpieczną strażą odesłali.
w Kaliszu dnia 2. Listopada 1827.
Radca Stanu, Prezes: PIWNICKI.
Sekretarz Generalny, Dziewulski.
Opis.
1) Bednarek Ignacy z miasta Szczercowa Obwodu Sieradzkiego, ma lat 23, wzrostu stóp 5 cali 5 , twarzy ściągłey, oczów szarych, nosa miernego, włosów blond, czoła niskiego.
2) Stefaniak Antoni z wsi Goszczonowa Obwodu Kaliskiego, ma lat 21, wzrostu stóp 5 cali 3, twarzy okrągley, oczu szarych, nosa szerokiego, włosów ciemnych, czoła wysokiego.
3) Bernacki Franciszek z wsi Lututowa Obwodu Wieluńskiego, ma lat 21, wzrostu stóp 5 cali 10 strychów 2, twarzy okrągley, oczu niebieskich, nosa miernego, włosów szatyn, czoła miernego.
4) Cieślak Grzegorz z wsi Rzeki Obwodu Piotrkowskiego, ma lat 25, wzrostu stóp 5 cali 10 strychów 3.
5) Rożek Walenty.
6) Dura Walenty z wsi Wierzchlasa Obwodu Wieluńskiego, ma lat 21; wzrostu stóp 5 cali 6 strychów 3.
7) Słomian Piotr z wsi Wierzchlasa Obwodu Wieluńskiego, wzrostu stóp 5 cali 9 strych. 1, twarzy ściągłey, oczu ciemnych, nosa miernego, włosów ciemno-blond, czoła miernego.
8) Światły Walenty z wsi Wierzchlasa Obwodu Wieluńskiego, wzrostu stóp 5 cali 9 strychów 1, twarzy ściągłey, oczów siwych, nosa miernego, włosów blond, czoła wysokiego.
9) Strzelczyk Franciszek z wsi Skrzynek Powiatu Ostrzeszowskiego Obwodu Wieluńskiego.
Wydział Woyskowy — Sekcya Policyi. Nro. 54103/7899 z. r. 27.
Kurjer Warszawski 1828 nr 103
We wsi Lututowie w obwodzie Wieluńskim
powstała Szkoła wiejska, urządzona z największą akuratnością
podług zasad Lankastra; ma iuż uczniów oboiej płci przeszło 60,
Aloizy Biernacki Dziedzic tej posiadłości, znany z gorliwości o
dobro powszechne, iest iej założycielem i nieoszczędza ciągłych
trudów w iej urządzeniu. Cała ta szkoła iest utrzymywana iego
nakładem; zwiedzaiąc ią, kto obaczy tak znakomite postępy w
przeciągu 3ch kwartałów od iej założenia, niewstrzyma się
zapewne od doniesienia tego Publiczności. Co tym bardziej ieszcze
znamionnie ten zakład, iż przy zwyczajnych naukach szkolnych,
wpaianiu moralności, synowie i córy Wieśniaków nauczaią się
muzyki, rolnictwa, hodowania zwierząt domowych, ogrodnictwa, robot
białogłoskich i t. d. Ten dobry przykład przez założyciela dany,
pobudzi wielu Obywateli do podobnych zakładów dążących do
uszczęśliwienia klassy wiejskiej, a przez to sami sobie
przysposobią znaiących się i moralnych rolników i rządców na
których brak powszechnie uskarżaią się właściciele posiadłości.
Przeieżdżaiąc w bliskości tej wsi nie będzie nikt żałował
fatygi w odwiedzeniu tej szkoły, a przyzna pewność niniejszego
doniesienia i wdzięczność publiczną dla iej założyciela. E.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1829 nr 1
KOMMISSYA WOJEWÓDZTWA KALISKIEGO.
Wydział i Sekcya Administracyina. Nro. 66191—6615.
Zawiadomia Publiczność, że Sąd Pokoiu Powiatu Wieluńskiego; z powodu żądaney regulacyi hipotek następuiących nieruchomości w mieście Wieluniu położonych, a mianowicie.
1. Młyna Banasiowski zwanego wraz z zabudowaniem, rolami i łąkami na Pustkowiu wsi Żytniewa, in territorio części Wgo Ludwika Łępickicgo położonego,
2. Młyna Kuźnicy Żytniewskiey z stawkiem zabudowaniami, rolami i łąkami, w okręgu wsi Żytniowa, części Wgo Jgnaccgo Krasuckicgo dziedziczney położonego. —
3. Młyna, papierni i foluszu, z zabudowaniami, gruntami, łąkami, własnością Krystyana Głąb będącego, w okręgu wsi Krzeczowa. —
4. Domu z placem i ogródkiem pod Nrem 10. w wsi rządowey Woycinie położonego, 30 łokci długości a 24 łokci warszawskich szerokości trzymaiącego.
5. Domów siedmiu pod Nrami 1, 2, 4, 8, 9, 11 i 12, i przy każdym z tych po 15 morgów chełmińskich gruntu z łąką, oddzielnych właścicieli maiących na kolonii Przybyłowie, w okręgu dóbr Lututowa.
6. Domów siedmnastu pod Nrami 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 13, 14, 15, 16, 19, 20 i 22 i przy każdym z tych po 15 morgów chełmińskich gruntu z łąką równie oddzielnych właścicieli maiących, na kolonii Augustynowie, w okręgu dóbr Lututowa. —
7. Domu z placem długości 60, a szerokości łokci 24 obeymuiącym, w wsi Lututowie położonego, Pawła Raczyńskiego własnością będącego, termin co do Nru 1 i 2 w dniu 27 Lutego roku 1829, co do kolonii Przybyłowa Nro 1, 2, -i, 8, w dniu 28, zaś 9, 11 i 12, w dniu 29 Lutego; co do kolonii Augustynowa Nro 1, 2, 3, 4, 5, w dniu 3, Nro 6, 7, 8, 9, 10 w dniu 4; Nro 13, 14, 15, 16 w dniu 5; Nro 19, 20, 22 w dniu 6; a domu w samey wsi Lututowie pod Nrem 7 opisanego w dniu 7 Marca 1829 roku wyznaczył.
Do ogłoszenia zaś decyzyi zwierzchności hipoteczney, iaka w skutek Protokułu regulacyinego wydaną będzie, w dni ośm od dat wyżey ustanowionych do pierwiastkowey regulacyi, z przestąpieniem dni świątecznych, ieżeli w tym oddziale czasu zachodzić będą, postanowił. —
Kalisz dnia 19 Grudnia 1829 roku.
Radca Stanu Prezes Kowalski. Z.
Sekretarz Generalny, Welinowicz. Z.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1829 nr 8
OBWIESZCZENIE.
Klassyfikacya tryków Sulisławskich iuż nastąpiła, i naznaczona iest dla każdey z czterech klass cena niezmienna do trudnych okoliczności czasowych zastosowana, wynosząca po złt. 54. 90. 426. i 180 złt. za sztukę. — Sprzedaż ich iuż się rozpoczęła tutay i w Lututowie w dobrach na trakcie od Kalisza do Wielunia prowadzącym położonych, o mil 2 1/2 od ostatniego miasta oddalonych.
Ospę zaszczepioną przetrwało szczęśliwie tuteysze stado w jesieni r. z. w Sulisławicach dnia 13. Lutego l829 r.
Uleyski, Ekonom.
Powszechny Dziennik Krajowy 1829 nr 100
Komornik przy Trybunale Cywilnym
Woiewództwa Kaliskiego. W dniu 20 Czerwca r. 1829, o godzinie 10 z
rana, w Kaliszu, przed W. Franciszkiem Nowosielskim Reientem
Kancellaryi Ziemiańskiey Woiewództwa Kaliskiego, odbędzie się
publiczna licytacyą na trzechletnie wydzierżawienie dóbr Ziemskich
Lututów, składających się z wsi folwarczney Lututów, z folwarku
Grochowisko czyli Popielina, z wsi zarobney Kopaniny, z koloniów
Augustynów i Przybyłów, z pustkowiów Prożenina, Gracyas,
Chmielnik, Zarośla, Szczotowizna, z przyległości Zmuda, Piaski,
Grobelka, Kucharzyzna czyli Mansfeldowizna, Arendka czyli Dziubasowe,
z Karczmy pod Ostrówkiem, w Powiecie Ostrzeszowskim, Obwodzie
Wieluńskim, Woiewództwie Kaliskiem położonych. — Dzierżawa ta
poczynać się będzie od S. Jana Chrzciciela r. b., a kończyć się
będzie w dniu 24 Czerwca 1832.— Dobra te przynoszą teraz rocznie
czynszu dzierżawnego 8050 złp. — Warunki do licytacyi każdego
czasu przeyrzane bydź mogą u powyżey wspomnionego Reienta w
Kaliszu dnia 27 Kwietnia 1829 r. Leon Nowierski.
Dziennik Urzędowy Województwa
Kaliskiego 1831 nr 11
Rejent Kancellaryi Ziemiańskiey
Woiewództwa Kaliskiego. Nro. 22.
Po śmierci Starozakonnego Judke
Schachtel w dniu 15 Listopada 1824 r. zmarłego, otworzyło się
postępowanie spadkowe, o którem donosząc podpisany Rejent,
zawiadomia każdego kogo to interesować może, iż do przeniesienia
na imię Sukcessorów tegoż Starozakonnego Judki Schachtel Tytułu
własności części Domu, czy Possesyi mieyskiey tu w Kaliszu przy
ulicy Złotey pod Nro. 221 położoney, Lit. B oznaczoney, tudzież
do przeniesiennia własności Summy 10,500 Złotp. na Dobrach
Lututowie z przyległościami w Powiecie Ostrzeszowskim Obwodzie
Wieluńskim sytuowanych, w Dziale IV pod Nro. 4 hypotekowaney, Termin
roczny na dzień 16 Listopada 1831 r. w kancellaryi Ziemiańskiey
Woiewództwa tu teyszego wyznaczonym został.
Kalisz dnia 15 Lutego 1831 r.
Fr. Nowosielski.
Powszechny Dziennik Krajowy 1831 nr 139
Dyrekcya Szczegółowa Towarzystwa
Kredytowego Ziemskiego Wdttwa Kaliskiego. Uwiadamia publiczność, iż
dobra ziemskie Lututów, z wsiami Kopaniny, Grochowisko, czyli
Popielnia i Zarośla, tudzież z koloniami Augustynów i Przybyłów,
w powiecie Ostrzeszowskim, parafii Lututów, w Woie. Kaliskiem
położone, Towarzystwu Kredytowemu Ziemskiemu zastawione, na
satysfakcyą zaległych procentów Towarzystwu Kredytowemu
przypadaiących, z mocy art. 86 i 87 prawa seymowego w d. 1f13
czerwca 1825 r. zapadłego, w trzechletnią dzierzawę, poczynaiąc
od d. 24 czerwca r. b. do tegoż dnia 1834 roku przez publiczną
licytacyą w d. 20 czerwca r. b. o godzinie 3 z południa w Kaliszu w
mieyscu posiedzeń Dyrekcyi Szczegółowey woiewództwa Kaliskiego
odbyć się maiącą, więcey daiącemu i przybicie otrzymuiącemu
wypuszczone zostaną, pod następuiącemi głównemi warunkami. 1.
Dzierzawca obowiązany będzie opłacać corocznie ciężary gruntowe
i podatki publiczne, iako to: podatku ofiary złp: 1168 gr. 29
kontyngensu liwerunkowego złp. 443 gr. 28 i 400 złp. także
corocznie za propinacyą dla Plabanów kościoła w Lututowie. 2.
Winien będzie przed obięciem dzierzawy złożyć monetą srebrną
kurs w kraiu maiącą, całkowitą zaległość Towarzystwu
Kredytowemu Ziemskiemu od udzieloney pożyczki należącą, łącznie
z karami na miesięcy 6, na złp. 2865 gr. 1 obrachowaną i ratę
czerwcową r. b. złp. 2715 gr. 18. 3. Przyiąć obowiązek dalszego
regularnego przez ciąg dzierzawy wnoszenia opłat z dóbr tych
Towarzystwu Kredytowemu należnych w dwóch półrocznych ratach, a
mianowicie od 1 do 13 czerwca i od 1 do 13 grudnia każdego roku,
które to wypłaty półrocznie wynoszą złp. 2715 gr. 18 4. Oddać
dobra po wyiściu kontraktu w takim Stanie w iakim ie obeymuie. 5.
Zrzecze się wszelkich pretensyi przez czas dzierzawy za iakie bądź
nakłady gruntowe. 6. Wreście dzierzawca za wszelkie uchybienia
opłat poddać się winien exekucyi administracyyney, a co do
wątpliwości i sporów z tytułu dzierzawy wyniknąć mogących,
ulegać będzie decyzyom władz Towarzy. Kredyt. Ziemskiego. Reszta
warunków licytacyinych przez chęć dzierżawienia maiących, w
każdym czasie w kancellaryi Dyrekcyi Szczegółowey przeyrzaną bydź
może. w Kaliszu d. 6 maia 1831 r. Prezes Biernacki. Pisarz
Chrystowski.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1832 nr 16
UWIADOMIENIE.
Administrator w Dobrach Lututowie w Obwodzie Wieluńskim ustanowiony.
Uwiadamia Szanowną Publiczność, iż w tychże Dobrach znayduie się przeszło sto sztuk baranów czyli tryków dobrey rassy merynosów za pomierną cenę w każdym czasie częściowo do sprzedania, choć kupna maiących z gotowemi pieniędzmi zaprasza.
w Lututowie dnia 4 Kwietnia 1832 r.
Karol Peipert.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1832 nr 19
WYKAZ
Starozakonnych maiących wolność mieszkania na wsiach w Obrębie trzech-milowem nadgranicznym znayduiących się w Woiewództwie Kaliskiem do końca Czerwca 1832 roku.
Imię i Nazwisko Starozakonnego: Salomon Bilski, Mieysce zamieszkania: Obwód Wieluński, Gmina Łagiewniki, Wieś Łagiewniki, Proceder: rolnictwo.
Imię i Nazwisko Starozakonnego: Meyzer Reychman, Mieysce zamieszkania: Obwód Wieluński, Gmina Kowale, Wieś Mokrsko, Proceder: rolnictwo.
Imię i Nazwisko Starozakonnego: Lewek Izraelczyk Sroka, Mieysce zamieszkania: Obwód Wieluński, Gmina Lututów, Wieś Lututów, Proceder: rolnictwo.
Imię i Nazwisko Starozakonnego: Ankiel Fraind, Mieysce zamieszkania: Obwód Wieluński, Gmina Lututów, Wieś Lututów, Proceder: rolnictwo.
Imię i Nazwisko Starozakonnego: Fabiś Anglewicz Levi, Mieysce zamieszkania: Obwód Wieluński, Gmina Lututów, Wieś Lututów, Proceder: rolnictwo.
Imię i Nazwisko Starozakonnego: Litman Smulczyk, Mieysce zamieszkania: Obwód Wieluński, Gmina Mierzyce, Wieś Mierzyce, Proceder: pacht krów.
Imię i Nazwisko Starozakonnego: Berek Jakubowicz, Mieysce zamieszkania: Obwód Wieluński, Gmina Mierzyce, Wieś Bobrok, Proceder: rolnictwo.
Imię i Nazwisko Starozakonnego: Marek Joachimowicz, Mieysce zamieszkania: Obwód Wieluński, Gmina Mierzyce, Wieś Pątnowo, Proceder: rolnictwo.
Imię i Nazwisko Starozakonnego: Jakób Lewkowicz, Mieysce zamieszkania: Obwód Wieluński, Gmina Naramice, Wieś Naramice, Proceder: rolnictwo.
Imię i Nazwisko Starozakonnego: Marek Salamaiczyk, Mieysce zamieszkania: Obwód Wieluński, Gmina Czarnożyły, Wieś Czarnożyły, Proceder: rolnictwo.
Imię i Nazwisko Starozakonnego: Bendus Hentzel, Mieysce zamieszkania: Obwód Wieluński, Gmina Biała, Wieś Biała, Proceder: pacht krów.
Za zgodność:
(podpisano) Chrzanowski
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1832 nr 19
UWIADOMIENIE.
Administrator w Dobrach Lututowie w Obwodzie Wieluńskim ustanowiony.
Uwiadamia Szanowną Publiczność, iż w tychże Dobrach znayduie się przeszło sto sztuk baranów czyli tryków dobrey rassy merynosów za pomierną cenę w każdym czasie częściowo do sprzedania, chęć kupna maiących z gotowemi pieniędzmi zaprasza.
w Lututowie dnia 4 Kwietnia 1832 r.
Karól Peipert.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1832 nr 35
LIST GOŃCZY.
Sąd Policyi Prostey Powiatu Wartskiego.
Wzywa wszelkie władze tak Cywilne iako i woyskowe, iżby Elżbietę Malinowską o morderstwo obwinioną w transporcie od miasta Stawu zbiegłą śledzić kazały, a po uięciu w prost Sądowi Poprawczemu w Kaliszu odstawić ią raczyli. Rysopis teyże iest następny :
1) Ma lat przeszło 30 religii katolickiey, rodem z Lututowa, wzrostu średniego, twarzy okrągłey, nosa płaskiego, włosów ciemno blond, czoła wysokiego, oczów niebieskich, trzech zembów niema u dolney szczęki.
Szczególne znaki, miewa konwulsye.
UBIÓR. Tołubek granatowy, czepek z koronką na głowie, fartuch z płutna ordynaryinego, spódnica modra w kwiatki, koszula na szyi z mankietkami. Warta dnia 13 Sierpnie 1832 r. Dzierożyński, Pod.
Dziennik Powszechny 1832 nr 101
Komornik przy Trybunale Cywilnym
Woiewództwa Kaliskiego. Wdniu 18 Maia r. b. o godzinie 10 zrana w
mieście Kaliszu przed W. Franciszkiem Nowosielskiem Rejentem
Kancellaryi Ziemiańskiey Woiewództwa Kaliskiego, odbędzie się
publiczna licytacya na trzech lub też dziewięcioletnie
wydzierżawienie dóbr ziemskich Lututów, składających się z wsi
Folwarczney Lututów, z Folwarku Grochowisko czyli Popielino i Zmuda
z wsi zarobney Kopaniny z pustkowie Prożenina, gratias Chmielnik i
Zarośla z koloniów Augustynów i Przybyłów w Powiecie
Ostrzeszowskiem Obwodzie Wieluńskiem Woiewództwie Kaliskiem
położonych. Dzierżawa ta poczynać się będzie od S. Jana
Chrzciciela r. b. Dobra te przynoszą rocznie czynszu dzierżawnego
13720 zł. Warunki przeyrzane bydź mogą u wspomnionego Rejenta. w
Kaliszu dnia 5 Kwietnia 1832 r. Leon Nowierski.
Gazeta Codzienna 1834 nr 878
Z Wielunia.— Wyczytałem w pismach publicznych,
że na jarmarku warszawskim tegorocznym, odznaczyły się niektóre
partje cienkiej wełny, i że te były w dosyć wysokiej cenie
płacone; uchybieniem byłoby z mej strony żeby nie donieść
publiczności, iż zakupiłem w tym roku partję bardzo cienkiej
wełny elektoralnej w dobrach Lututowie, obwodzie Wieluńskim,
województwie Kaliskiem,od obywatela Edwarda Łączyńskiego, płacąc
temuż po 132 talary za jeden centnar berliński. Już to po raz
trzeci będzie wyrabianą, ta piękna wełna w mej fabryce a zawsze,
znajwiększém zadowolnieniem z méj strony. Nadmienić jeszcze
winiénem, że co do cienkości i równości runa, celuje
szczególniej wełna z tryków tejże owczarni. — Neuville.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1835 nr 3
Pisarz Trybunału Cywilnego Pierwszey Instancyi Woiewództwa Kaliskiego
Obwieszcza ninieyszym, iż dobra Ziemskie Lututów, składaiące się z folwarku Lututów, z wsi tegoż nazwiska w którey iest kościoł parafialny, stanowiący parafią Lututów, z wsi zarobney Kopaniny, z wsi zarobney Piaski, z folwarku Zmuda, z folwarku Grochowisko czyli Popielnia, z pustkowiów Prożenina, Gracyas, Chmielnik, Zarośla, Kucharzewizna, Grobelka, Młynek, Dziubas, z pustkowia Borowego zwanego, z koloniów Augustynów, i Przybyłów, zowiących się, oraz karczmy w Ostrówku będącey, z przyległościami i z wszystkiemi użytkami, w Powiecie Ostrzeszowskim Obwodzie Wieluńskim Woiewództwie Kaliskiem położone, Aktem tradycyi nieruchomości przez Józefa Narczyńskiego Komornika Trybunału Cywilnego Wdztwa Kaliskiego, na gróncie dóbr wzmiankowanych, w dniach 29, 30, 31 Grudnia 1834 r. i 2 Stycznia r. b. zdziałanym, na rzecz Wgo Stanisława Biernackiego obywatela kraiu tuteyszego, dóbr Małkowa nowego, i innych w Pcie Wartskim położonych dziedzica, w rzeczoney wsi Małków nowy mieszkaiącego, za którego W. Antoni Glotz Mecenas Sądu Naywyższey Jnstancyi w Kaliszu w domu przy ulicy Szkockiey pod Nro. 147 mieszkaiący, w poparciu tegoż zaięcia stawa, i u którego to Mecenasa tenże W. Stanisław Biernacki zamieszkanie prawne ma dla siebie obrane, na wywłaszczenie zaięte zostały następnie zaś pomieniony akt zaięcia w Biórze Pisarza Kancellaryi Ziemiańskiey Woiewództwa Kaliskiego do księgi wieczystey dóbr Lututowa w dniu 9 Stycznia r. b. a w księdze zaregestrowań Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego przez podpisanego Pisarza Trybunału pod dniem 12 t. m. i r. wpisany i zaregestrowany iest.
Dobra te składaią iednę gminę pod nazwiskiem "Gmina Lututów" są własnością Wgo. Aloyzego Prosper Biernackiego dziedzica zamieszkanie prawne co do tych dóbr, podług położenia księgi wieczystey w wsi Sulisławice w Pcie Kaliskim obrane maiącego. — Graniczą na wschód słońca z dobrami Niemojów, Czarnożyły, i Swiątkowice na zachód z wsią Ostrówek i z dobrami Klonowa, na południe z Ekonomią Sokolniki, i na północ z dobrami Klonowa i Niemoiewem.
Rozległość Dóbr Lututowa z wymienionemi przyległościami iest następuiąca:
a. w Gruntach ornych dworskich I, II, i III, klassy mórg 1408 p. kw. 110.
b. w Łąkach dworskich mórg 446 pr. kw. 134.
c. w Ogrodach owocowych mórg 7 pr. kw. 118.
d. w Ogrodach warzywnych mórg 15 pr. kw. 107.
e. w Stawach mórg 38 pr. kw. 49.
f. w Borach i Lasach około mórg 4353 pr. kw. 112.
g. w Gróntach ornych wszystkich włościan ogółem mórg 1980
h. w Łąkach włościańskich mórg 217 pr. kw. 157.
i. w Ogrodach mórg 16 pr. kw. 91.
k. Pastwisk mórg 65.
l. w Placach zabudowań dworskich i włościańskich mórg 63 pr. kw. 100.
ł. w Drogach znacznieyszych nieużytkach i piaskach mórg 34 pr. kw. 170.
m. Kolonia Augustynów posiada gruntów ogółem mórg 889 pr. kw. 125.
n. Kolonia Przybyłów Morg 553 p. kw.152.
o. Grunta do Probostwa należące, wynoszą ogólnie z łąkami Morg 120 p. kw. 124.
Ogół całey powierzchni dóbr Lututowa z przyległościami
wynosi około Mórg 10212 p. kw. 109.
Czyli około Hub 340, Morg 12, p. kw. 109 rachuiąc na miarę Magdeburską.
Cynszownicy stali i niestali w Dobrach tych są następni:
a) W wsi Lututowie. 1. Star. Jankiel Freund płaci co rocznie złt. 26. 2. Augustyn Nowak złt. 30. 3. Teofil Dulewski złt. 36. 4. Józef Slosarek bednarz złt. 36. 5. Alexy Skupiński złt. 26. 6. Andrzey Kubisiński złt. 36. 7. Antoni Klepacki rymarz złt. 36. 8. Stanisław Łękowski złt. 26. 9. Star. Lewek Sroka złt. 26. 10. Paweł Raczyński stelmach złt. 26. 11. Jakób Kępiński stelmach złp. 26. 12. Jakób Stawicki garncarz złt. 26. 13. Tomasz Krzywański stolarz złt. 48. 14. Antoni Śpiewak złt. 18. 15. Star. Aron Unikowski złp. 26. 16. Star. Fabis Lew złt.26. 17. Star. Lewek Boruch złt. 26. 18. Star. Beile Moszczykowa piekarka złt. 26. 19. Star. Lewek Mostowicz szklarz złt. 26. 20. Star. Jakób Sztiller karczmarz z gróntu i austeryi złt. 50. 21. Piotr Waligóra złt. 30. 22. Piotr Grafiński złt. 12. 23. Konstanty Pietrzykowski złt. 18. 24. Michał Gatkówski złt. 18. 25. Jakób Gatkówski stolarz złt. 18. 26. Bartłomiey Galiński złt. 30. 27. Stefan Rzekowski złt. 36. 28. Józef Głądalski złt. 30. 29. Grzegorz Kiciński Karczmarz z karczmy arenda zwaney i z gróntów złt. 180. 30. Jakób Słowiński młynarz złt. 300. 31. Jan Spikówski na Stajerowiznie złt. 45. b. W wsi Kopaniny 1. Katarzyna Klęska wdowa złt. 80. c. W wsi Piaski. 1. Woyciech Dutka złt. 72. 2. Jan Gonera złt. 60. d. na folwarku Zmuda 1. Marcin Binkowski Karczmarz z roli złt. 72. 2. Wawrzyniec Kita złt. 40. e. na Pustkowiu Kucharzewizna 1. Jan Rębowski złt. 60. f. Na pustkowiu Grobelka 1. Piotr Kałdoński złt. 100. g. Na pustkowiu Dziubas 1. Józef Darsztych karczmarz złt. 50. h. Koloniści na Kolonii Augustynów 1. Woyciech Ciborski złt. 69 gr. 6. 2. Wincenty Bartoszczyk złt. 66 gr. 14. 3. Piotr Sławski złt. 66 gr. 14. 4. Szczepan Kuznik złt. 66. 5. Stanisław Szymański złt. 85 gr. 28. 6. Franciszek Dutka złt. 84 gr. 11 1/2. 7. Wincenty Chwałczyński złt. 62 gr. 15. 8. Jan Karpiński złt. 60 gr. 16. 9. Walenty Ostrycharz złt. 60. 10. Sukcessorowie Pawła Zabłockiego złt. 60. 11. Jgnacy Kąkolewski złt. 120. 12. Józef Rozmarynowski złt. 60. 13. Jan Babarówski złt. 60. 14. Mateusz Brzęcka złt. 60. 15. Mateusz Więckówski złt. 60. 16. Andrzey Linkiewicz złt. 60. 17. Frańciszek Chwałczyński złt. 60. 18. Piotr Skiba złt. 60. 19. Jan Oscenda złt. 60. 20. Mateusz Nolbert złt. 60. 21. Tomasz Swierczyński złt. 60. 22. Jgnacy Swierczyński złt. 60. 23. Maciey Bartoszczyk złt. 75. i Koloniści na Kolonii Przybyłów 1. Benedykt Mielcarek złt. 80. 2. Paweł Dąbek złt. 80. 3. Woyciech Lipiński złt. 80. 4. Walenty Czerniak złt. 80. 5. Alexy Okoń i Jakob Magiera złt. 160. — 6. Jan Sadurski i Mateusz Ratayski złt. 80. 7. Grzegorz i Józef bracia Rabiega złt. 80. 8. Woyciech Swierczyński złt. 80. 9. Roch Kuca złt. 80. 10. Grzegorz Stanisławski złt. 80. 11. Paweł Karbowiak i Józef Ostrycharz złt. 80. 12. Jerzy Dawid złt. 80. 13. Grzegorz Szuster złt. 40. 14. Jerzy Pawłowski i Łukasz Ratayski złt. 120. 15. Stanisław Wojakowski złt. 160. 16. Urban Szuster karczmarz z karczmy dominialney złt. 50. k. Na pustkowiu Borowego zwanego 1. Jan Balcerowski złt. 60. l. w Ostrówku 1. Franciszek Lisowski karczmarz złt. 80. 2. Michał Walczak złt. 18. 3. Paweł Ocieszalski złt. 60. Ogół czynszów wynosi co rocznie złtp. 5117 gr. 14 1/2.
Zagrodników w dobrach tych odrabiaiących ręczno iest 20tu. Komorników 34ch, od wszystkich robocizna ręczna wynosi na tydzień dni 112.
Dobra pomienione znayduią się w possessyi Dzierżawney W. Edwarda Łączyńskiego dzierżawcy za opłatą czynszu dzierzawnego corocznie po złp. 12015.
Akt zaięcia powyżey zdaty wyrażony w iedney kopii. Ur. Hipolitowi Kalinowskiemu iako ustanowionemu Administratorowi, w drugiey kopii temuż Urod. Kalinowskiemu iako zastępcy Wóyta Gminy Lututowa, w trzeciey kopii W. Walentemu Thorzewskiemu Pisarzowi Sądu Pokoiu Powiatu Wieluńskiego, do którego to Powiatu zarazem Powiat Ostrzeszowski należy, w czwartey kopii W. Aloyzemu Prosper Biernackiemu dziedzicowi dóbr Lututowa w zamieszkaniu iego prawnem co do tychże dóbr w wsi Sulisławice w Powiecie Kaliskim obranem, w piątey kopii Ur. Konstantemu Zalewskiemu zastępcy Woyta Gminy Sulisławiec, w szóstey kopii dla niego (W. Aloyzego Biernackiego) iako z mieszkania rzeczywistego na teraz niewiadomego, w Biórze JW. Andrzeia Ziemińskiego Prokuratora przy Trybunale Cywilnym. Woiewodztwa Kaliskiego, w Kaliszu na ręce Ur. Jana Waremann Sekretarza, w siódmey kopii przez zawieszenie na drzwiach Jzby Audyencyonalney Trybunału Cywilnego w Kaliszu, w osmey kopii Skarbowi Publicznemu Królestwa Polskiego (czyli Wysokiey Kommissyi Rządowey Przychodów i Skarbu) iako do dóbr Lututowa interessowanemu w zamieszkaniu prawnem co do tychże dóbr w Biórze Kommissyi Woiewódzkiey w Kaliszu obranem, na ręce W. Konstantego Przedpełskiego Sekretarza Jeneralnego, i w dziewiątey kopii W. Janowi Opielińskiemu Prezydentowi Urzędu Municypalnego miasta Kalisza; a to w dniach 2, 3, i 8 Stycznia r. b. przyzwoicie doręczony został.
Chcący się o wszystkich szczegółach dóbr tych przekonać może w Kancellaryi Trybunału i u W. Antoniego Glotz Mecenasa akt zaięcia przeyrzeć, lub dla naocznego widzenia, może się na grunt nieruchomości tey udać.
Sprzedaż tyle razy rzeczonych dóbr Lututowa z przyległościami, odbywać się będzie na Audyencyi Trybunału Cywilnego Woiewództwa Kaliskiego w mieście Kaliszu w Pałacu Sądowym przy ulicy Józefiny sessye swe odbywaiącym.
Pierwsze ogłoszenie warunków licytacyi i sprzedaży Dóbr tych w dniu 20 Lutego r. b. o godz. 10 zrana na Audyencyi wspomnionego Trybunału nastąpi.
w Kaliszu dnia 14 Stycznia 1835 r. Józef Piątkiewicz.
Dziennik Urzędowy Gubernii Kaliskiej 1839 nr 19
Niżey podpisani u nas o różne kradzierze osadzeni niebespieczni zbrodnia rze. 1. Antoni Włodarczyk. 2. Piotr Nowaczyk. 3. Franciszek Jarowski, w nocy z dnia 31 Marca na 1 Kwiecień r. b. znaleźli sposobność uciec.
Obwinieni zabrali z sobą trzy białe wełniane deki i iednę parę trzewików komyśnych. Wzywamy zatem wszelkie władze tak Cywilne iako i Woyskowe, aby na zbiegłych złodziei baczne oko miały i tychże gdzie się tylko spostrzec dadza przyaresztowały i pod bespieczną straża nam odstawić zalecić raczyły.
Rysopis (...)
2. Nazwisko Nowaczyk, Jmie Piotr, Mieysce urodzenia Leliwa Powiatu Sieradzkiego, pobyt Mikorzyn, religia katolicka, wiek 33 lat, wielkość 5 stóp i 4 cale, włosy blond, czoło okryte, brwi blond, oczy niebieskie, nos mały, usta szerokie, broda golona, podbródek okrągły, zęby zupełne, skład twarzy ściągłey, cera zdrowa, mowa Polska, postać siadła, znaki szczególne, na lewym oku ma kwiatek, i iest ospowaty.
3. Nazwisko Jarowski, Jmie Franciszek, mieysce urodzenia Lututów, Powiatu Wieluńskiego. Pobyt Reyaszyce, Religia katolicka, wiek 25 lat wielkość 5 stóp 5 cali, włosy blond, czoło pokryte, brwi blond, oczy szare, nos długi, usta małe, broda golona, podbrudek okrągły, zęby zupełne, skład twarzy ściągły, cera zdrowa, mowa Polska, postać siadła, znaki szczególne, ospowaty.
Ubiór zbiegłych z pewnością podany być nie może.
Kempno dnia 2 Kwietnia 1839 roku.
Woltemort.
Dziennik Urzędowy Gubernii Kaliskiej
1839 nr 30
Zawiadomia publiczność iż w trzech
terminach po sobie idących to iest dnia 24, 31 Lipca i 8 Sierpnia r.
b. do godziny 4 z południa odbywać się będzie w Biórze Obwodu
Wieluńskiego publiczna in minus licytacya przez złożenie
opieczętowanych deklaracyi na stęplu, w
formie tu poniżej wypisanej, na reperacyą Kościoła parafialnego i
ogrodzenie cmentarza około tegoż w wsi Lututowie.
Licytacya in minus zacznie się od
summy anszlagowej razem złp. 4324 gr. 8 od licytacyi wyłącza się
Starozakonnych.
Warunki rys i wykazy kosztów są do
odczytania w Biórze Kommissarza Obwodu Wieluńskiego, vadium do
licytacyi gotowemi pieniędzmi w Kassie Ekonomi
cznej miasta Wielunia złożyć się mogące, oznacza się na
złp. 432 gr. 12.
DEKLARACYA.
W skutku ogłoszenia z dnia 6/18
Czerwca r. b. Nr. 6857 podaie niniejszą de
klaracyą iż z obowiązuie się podiąć reparacyi Kościoła
parafialnego i ogrodzenia cmentarza około tegoż w wsi Lututowie za
summę złp. (tu wypisać literami) poddaiąc się wszelkim
obowiązkom i zastrzeżeniom w warunkach licytacyinych obiętym,
zaświadczenie Kassy Ekonomicznej miasta Wielunia na złożone w niej
vadium złp. (wypisać literami) wynoszące dołączam, które w
razie nie utrzymania się przy licytacyi sam odbiorę (lub o zwrot
onego pocztą na mój koszt upraszam.)
Stałe zamieszkanie moie iest (wypisać
miejsce zamieszkania) Pisałem w N. dnia N. Mca N. r. 1839 (podpisać
imie i nazwisko.)
w Wieluniu dnia 6/18 Czerwca 1839
roku.
Kommissarz Obwodu Wieluńskiego.
Dziennik Urzędowy Gubernii Kaliskiej
1843 nr 33
W wykonaniu poleceń Władzy wyższej,
zawiadamia Publiczność że dotychczasowa wieś prywatna Lututów W.
Stanisława Poraj Biernackiego dziedziczna, w Pcie tutejszym Okręgu
Ostrzeszowskim położona, przez postanowienie Rady Administracyjnej
Królestwa z dnia 23 Lutego (7 Marca) r. b. Nro. 2180 do rzędu miast
wyniesio ną została, że w temże nowo errigowanem mieście
Lututowie skład Magistratu jakoteż Administracya miejska pod
względom Skarbowym, Administracyjnym i Policyjnym są juz
zaprowadzone, że stosownie do wyżej powołanego postanowienia w M.
Lututowie odbywać się będą co tydzień targi w dzień
poniedziałkowy, oraz w ciągu roku 10 jarmarków w dni następujące,
podług kalendarza Rzymsko-Katolickiego:
1. na St. Franciszek Salezy dnia 29
Stycznia. 2. na St. Konstancyą dnia 18go Lutego. 3. na St. Józef
dnia 19 Marca. 4. na St. Marek Ewang. dnia 25 Kwietnia. 5. na St.
Joannę jarmark 3-dniowy, odbywać się będzie w dniach 24, 25 i 26
Maja mianowicie na wełnę i owce. 6. na St. Annę w dniu 26 Lipca.
7. na St. Bartłomiej w dniu 24 Sierpnia. 8. dnia 27 i 28 Września
jarmark 2-dniowy. 9. na Sty Rafał dnia 24 Października. 10. na St.
Mikołaj dnia 6 Grudnia.
Gdyby w którym z powyżej oznaczonych
dni przypadło święto uroczyste według Kalendarza Rzymsko
Katolickiego, natenczas jarmark odłożonym będzie na dzień
następujący; targ zaś w dzień święta uroczystego trwać będzie
tylko do godziny 10 z rana — nakoniec zawiadamia Publiczność, że
od przybywających na targi i jarmarki do miasta Lututowa
przez pierwsze lat dwa od daty niniejszego ogłoszenia opłata
targowego i jarmarcznego pobieraną niebędzie.—
Wieluń, dnia 19/31 Lipca 1843 r
Nacz: Ptu Goleński.
Dziennik Urzędowy Gubernii Kaliskiej
1843 nr 42
Wydział Skarbowy, Sekcya dochodów
niestałych.— RZĄD GUBERNIALNY KALISKI.
Nr. 58318/28334. W osadzie Lututów w
Okręgu i Pcie Wieluńskim sytuowanej postanowieniem Rady
Administracyjnej z d. 23 Lutego (7 Marca) r. b. do rzędu miast
wyniesionej z d. 18/30 Lipca r. b. Urząd Skarbowy uorganizowanym i
pobór podatku konsumcyjnego w stopie na miasta 5go rzędu
przepisanej zaprowadzonym został.— O czem Rząd Gubernialny
podwładne sobie Urzędy i interessowaną Publiczność
zawiadamia.— w Kaliszu dnia 10/22 Września 1843 r.
p. o. Gubernatora Cyw: Pułkownik
Flugel Adjutant JEgo Cesarskiej Mości
K. TRĘBICKI. Naczel: Kanc:
Jarnuszkiewicz.
Gazeta Codzienna 1843 nr 81
Ogłoszone zostało postanowienie Rady
Administracyjnej, mocą którego wieś kościelna Lututów, w okręgu
i powiecie Wieluńskim, gubernii Kaliskiej położona, prawem
własności do P. Stanisława, herbu Poraj, Biernackiego należąca,
wyniesioną została do rzędu miast, z zachowaniem tegoż samego
nazwiska i przypuszczeniem do wszelkich praw i swobód, miastom
prywatnym służących.
*nieczytelne
Kurjer Warszawski 1843 nr 81
Ogłosiono Postanowienie Rady
Administrac:, iż dotychczasowe wieś kościelna Lututów, w Okręgu
i Powiecie Wieluńskim, położona, prawem własności do P.
Stanisława, herbu Poraj, Biernackiego należąca, wyniesioną
zostaie do rzędu Miast, z zachowaniem tegoż nazwiska, i
przypusczeniem do wszelkich praw i swobód. Miastom prywatnym
służących. Ustanowiono oraz w temże mieście Targ co
Poniedziałek, i 10 Jarmarków: na Ś. Franciszek Salezy, na Ś.
Konstancję, na Ś. Józef, na Ś. Marka, na Ś. Joannę, na Ś.
Annę, na Ś. Bartłomiej, 27 i 28 Września iarmark dwu dniowy, na Ś
Rafał, na Ś. Mikołaj.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1844 nr 60
(N. D. 1115). Rząd Gubernialny
Kaliski.
Dnia 16 (28) Marca r. b. od godziny
pierwszej z południa odbywać się będzie na sali zwykłych
posiedzeń tutejszego Rządu Gubernialnego, głośna in plus
licytacya zaczynając od summy rocznej rs. 382 k. 74 wyraźnie rubli
srebrnych trzysta ośmdziesiąt dwa, kopiejek siedmdziesiąt cztery
na wydzierżawienie dochodów konsumcyjnych z miasta Lututowa Powiatu
Wieluńskiego, na czas od dnia 20 Marca (1 Kwietnia) r. b. do końca
Grudnia 1846 r. Każdy w chęci zadzierżawienia podatku tego będący,
zaopatrzywszy się w odpowiednie vadium, które od posiadających
majątki nieruchome w jednej dziesiątej części summy praetialnéj,
a od nieposiadających takowych majątków, w jednej szóstéj
wymagane będą, w miejscu i czasie oznaczonym stanąć powinien,
gdzie o dalszych warunkach poinformowanym zostanie.
Kalisz d. 19 Lutego (2 Marca) 1844 r.
Gubernator Cywilny, Jenérał-M.i r,* K.
Trębicki.
Naczelnik Kancellaryi, Jurnuszkiewicz.
*nieczytelne
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1845 nr 199
(N. D. 4507) Sąd Ρоkoju Okręgu
Wieluńskiego.
Z powodu żądanej nowej regulacyi
hypoteki:
a) Nieruchomości domu drewnianego z
pobudynkami oraz placem na którym stoi na ulicy Rynek pod Nr 42 do
własności Wojciecha Ciborskiego.
b) Nieruchomości, domu drewnianego z
pobudynkami, oraz placu na którym stoi przy ulicy Rynek pod Nr 41 do
własności Franciszka Pawłowskiego.
c) folwarku składającego się z
stodoły; stajni i kuźni kotlarskiej także z placem przy ulicy
Sieradzkiej pod Nr. 40 do własności Franciszka Pawłowskiego
należących w M. Lututowie Okręgu i Powiecie Wieluńskim Gubernii
Warszawskiéj położonych.
Uwiadamia interessentów, iż takowa w
Sądzie tutejszym nastąpi, a mianowiciéj; co do pierwszej d. 14
(26), co do drugiej d. 15(27), a co do trzeciej d. 16 (28) Listopada
1845 r.
Wzywa ich przeto aby do takowej
osobiście lub przez pełnomocnika urzędownie i szczególnie na to
umocowanego zgłosili się, żądania swe i wnioski, do protokułu
podali, i w dokumenta prawa ich udowadniające zaopatrzyli się.
Ostrzega ich oraz, iż niezgłaszający
się w terminie, podpadną skutkom prekluzyi w Art. 154 i 160 prawa o
hypotekach z roku 1818 przepisanéj..
Jeżeliby właściciel nieruchomości
wywołanéj w terminie do regulacyi niestawił się, tenże na
żądanie któregokolwiek z interessentów na karę od rubli sr. 1
kopiejek 50, do rubli sr. 7 kop. 50 skazanym zostanie, i podług art.
150 tegoż prawa, utracą wszelkie dobrodziejstwa prawne względem
swych wierzycieli.
Ogłoszenie decyzyi jaka wskutek aktu
regulacyi wydaną będzie, nastąpi co do wszystkich trzech
nieruchomości d. 27 Listopada (9 Grudnia) 1845 r. na posiedzeniu
publicznem Sądu tutejszego i od tegoż dnia czas do odwołania się
od niej upływać zacznie.
Interessenci przeto bez dalszego
wezwania w tymże dniu ogłoszenia onéj obecnemi bydź winni.
Wieluń dn. 8 (20) Sierpnia 1845 r.
Turchetti, za Podsędka.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1845 nr 268
(Ν. D. 6185) Naczelnik Powiatu
Wieluńskiego.
Podaje do wiadomości, że w dniach 16,
23, 30 Grudnia r. b. o godzinie 3 z południa w biurze Powiatu przez
opieczętowane deklaracye, odbywać się będzie in minus licytacya
na entrepryzę wyreparowania Kościoła Parafialnego w M. Lututowie
od summy anszlagowej rs. 923 k. 50, przystępujący do licytacyi
winien złożyć dowód Kassy Rządowej na złożone w niej vadium w
kwocie rs. 92 k. 35. Deklaracye tylko w terminie oznaczonym
przyjmowane będą.
w Wieluniu d. 27 Paźdz. (8 Listop.)
1845 r.
Goleński.
Gazeta Codzienna 1845 nr 70
Z Lututowa w Powiecie Wieluńskim. Ile
odpowiadają przeznaczeniu swojemu szpitale powiatowe z woli
opiekuńczego Rządu zaprowadzone, nowy wypadek jaki miał miejsce w
szpitalu Wszystkich Świętych w mieście Wieluniu, jest tego
dowodem. Ubogi mieszkaniec miasta Lututowa, Jakób Slusarek,
dostawszy od lat przeszło 12tu raka na całej spodniej wardze ust,
używał przez cały ciąg tego nieszczęśliwego i okropnego
kalectwa różnych środków lekarskich, które, nie tylko że
cierpień jego nie zmniejszały, ale owszem do coraz smutniejszego
kresu wiodły nieszczęśliwego. W tak opłakanem i już prawie
zdesperowanem położeniu swojem, udał się poraz pierwszy i ostatni
po radę, do Wżnego Kozłowskiego, Lekarza powiatu Wieluńskiego i
Naczelnego Lekarza w szpitalu miasta Wieluń, klóren osądził, że
niema innego sposobu na leczenie już zepsutej wargi, jak tylko jedna
operacya chirurgiczna. Jakoż człowiek ten odesłanym został
spiesznie do wspomnionego szpitala, i tam przez Wgo Kozłowskiego
dopełnioną została operacya tak szczęśliwie, że chory nie
doznawszy żadnej zmiany w układzie ust, w ciągu dni 30 powrócił
zdrów zupełnie na łono swej familii. Dzięki ci więc niech będą
zacny Lekarzu! które ci składam w imieniu ocalonego ojca familii,
za to chlubne bo bezinteressowne dla cierpiącej ludzkości
poświęcenie się,-dzięki niech będą dobroczynnemu Rządowi,
ktoren przez ustanowienie szpitali prowincjonalnych, dał sposobność
ratować się w nich ubogim, bo z niniejszego, ręką prawdy
skreślonego zdarzenia, przekonywamy się, że już w podobnych
wypadkach nie potrzeba nam szukać dalej. Ks. Ł. D.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1847 nr 125
(N. D. 2297) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Kaliskiego.
Zapozywa Kazimierza Kamińskiego,
gospodarza rolnego z kolonii Lututowskiéj, obecnie z pobytu
niewiadomego, iżby celem ustanowienia istoty czynu co do kradzieży
jakiej doznał w mieście Złoczewie na jarmarku d. 21 Stycznia (2
Lutego) r. b. stawił się w ciągu dni 30 w Sądzie Policyi Prostej
Okręgu Wieluńskiego, lub w innym teraźniejszego zamieszkania jego
najbliższym.
w Kaliszu d. 24 Kwietnia (6 Maja) 1847.
Sędzia Prezydujący, Radca Dworu,
Swierczyński.
Gazeta Codzienna 1848 nr 176
Z Lututowa w powiecie Wieluńskim. —
Po odzyskaniu z okropnej i długo trwającej choroby zupełnego
zdrowia, mam za najmilszy obowiązek złożyć publiczne
podziękowanie W-mu Stanisławowi Kontkiewicz, Lekarzowi na praktykę
rok temu niespełna, do miasta powiatowego Wieluń przybyłemu, za
jego gorliwość i poświęcenie się w niesieniu mi pomocy, wtenczas
właśnie, kiedy wszyscy, najbliżsi nawet krewni, stracili już
zupełnie nadzieję o mojem życiu! Mąż ten, w tej bolesnej chwili,
która dla mnie miała być ostatnią, sam niezachwiany, z rzadką i
naśladowania godną gorliwością, codziennie o mil trzy, mimo
dokuczliwej zimy, jaka w miesiącu styczniu r. b. panowała, oraz
najliczniejszej praktyki, chorego odwidzając, dołał mocą swej
sztuki przywrócić mi gasnące, że tak powiem, życie, i dziś do
zupełnego stanu zdrowia doprowadzić.Oby więc Bóg, w oczach
którego niemasz nic świętszego nad niesienie przez człowieka
cierpiącemu bliźniemu swojemu pociechy i ulgi, i Twoje, zacny
Lekarzu, poświęcenie się dla cierpiącego bez granic, nagrodził
tem wszystkiem, co do Twojego szczęścia być potrzebnem sądzisz, a
te życzenia, nie z mojego tylko samego serca płyną, lecz płyną i
z serc tylu innych w całej okolicy, których równemże z swej
strony poświęceniem i umiejętnością, ocaliłeś od śmierci. J.
Ł. D.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1848 nr 283
(N. D. 6268) Rejent Kancellaryi
Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiej w Kaliszu.
Po śmierci:
2, Honorjusza Biernackiego właściciela
dóbr części Szuliszewic Mikołajewszczyzna zwanej, w Okręgu
Wartskim i dóbr Naramic w Okręgu Wieluńskim, wierzyciela 9000 złp.
czyli rs 1350 w dziale IV. pod Nr. 18 na dobrach Lututowie w Okręgu
Wieluńskim 46,000 złp. czyli rs. 6900, sposobem ostrzeżenia w
dziale IV. pod Nr. 13, na dobrach Szuliszewice Okręgu Wertskim 6008
złp. czyli rs. 901 kop. 20 w dziale IV. pod Nr. 7, na dobrach
Morawkach część 3 Okręgu Kaliskim hypotekowanych
(…) otworzył się spadek, do
uregulowania więc tych spadków wyznaczony jest termin w Kancellaryi
Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiej w Kaliszu, przed podpisanym
Rejentem, co do 1 2, 3 i 4, na dzień 22 Czerwca (4 Lipca) 1849 r.,
co do 5 na dzień 11 (23) Lipca 1849 r. godzinę 10 z rana.
Kalisz dnia 4 (16) Grudnia 1848 roku.
Józef Białobrzeski.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1853 nr 15
(N. D. 296) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Piotrkowskiego.
Zapozywa Józefa Glückraich, lat 27
mającego, staroz. ostatnio w mieście Lututowie Powiecie Wieluńskim
zamieszkałego, a dziś niewiadomego z pobytu, ażeby najdalej w
ciągu dni 30 od daty niniejszego ogłoszenia w Sądzie Poprawczym
tutejszym dla posłuchania wyroku wsprawie własnej wydanego stawił
się, wrazie bowiem przeciwnym stosownie do prawa postąpionem
będzie.
Piotrków d. 2 (14) Stycznia 1853 r.
Sędzia Prezydujący,
Radca Dworu, Bóbr.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1853 nr 141
(Ν. D 2623) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Piotrkowskiego.
Wzywa wszelkie Władze nad
bezpieczeństwem kraju i spokojnością publiczną czuwające, aby na
Franciszka Walczak przed wymiarem sprawiedliwości ukrywającego się,
ostatnio w gminie Lututów pow. Wieluńskim zamieszkałego, baczne
oku zwracały, wrazie ujęcia Sądowi naszemu lub najbliższemu
odstawić rozporządziły, rysopis następujący; ma lat 31, wzrostu
mierny, tusza ciała dobra, twarz okrągła. włosy blond, oczy
piwne, nos mierny, usta mierne grube zarost, blond nosi faworyty,
ubiera się dość porządnie.
Piotrków d. 15 (27) Maja 1853 r.
Sędzia Prezydujący, Radca Dworu;
Bóbr.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1854 nr 125
(N. D. 2433) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Piotrkowskiego.
Józef Grafiński rodem z m. Lututowa
ze służby utrzymujący się ostatnią razą we wsi Mieleszynie O-gu
Wieluńskim zostający za kradzież na oddanie do wojska skazany
pobyt swój ukrywa wzywa zatem wszelkie Władze nad porządkiem i
bezpieczeństwem kraju czuwające ażeby Grafińskiego wrazie
dostrzeżenia ujęły i Sądowi tutejszemu lub najbliższemu pod
strażą odstawiły.
Rysopis Grafińskiego Józefa jest
następujący: lat 22, twarzy okrągłej, ospowatej, oczu
niebieskich, nosa okrągłego, włosów blond.
Piotrków d. 30 Kwietnia (11 Maja) 1854
r.
Sędzia Prezydujący, Radca Dworu,
Bóbr.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1855 nr 36
(N. D. 622) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Piotrkowskiego.
Wzywa wszelkie Władze nad porządkiem
i spokojnością publiczną czuwające aby na Antonine Calińską
wyrobnicę katoliczkę lat 25 liczącą, ostatnio w gminie Lututów
zamieszkałą i ztamtąd zbiegłą o kradzież obwinioną baczną
uwagę zwracały a wrazie ujęcia Sądowi tutejszemu lub najbliższemu
odstawiły.
Rysopis: wzrostu średniego tuszy
nędznej, twarzy pociągłej wynędzniałej oczu niebieskich włosów
blond.
Piotrków d. 5 (17) Stycznia 1855 r.
Sędzia Prezydujący,
Chmieleński.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1855 nr 289
(Ν. D. 6922) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Piotrkowskiego.
Zuzanna i Klara Buryańskie oraz Monika
i Nepomucena Rapaczyńskie, cyganki stale w Mieście Lututowie
Powiecie wieluńskim zamieszkałe będąc skazane wyrokiem Sądu
tutejszego z dnia 2 (14) Listopada r. z. za kradzież po miesięcy
trzy zamknięcia w domu roboczym, obecnie ukrywają się przed
wymiarem sprawiedliwości, wzywa zatem wszelkie Władze nad
porządkiem i bezpieczeństwem w kraju czuwające, aby wrazie
dostrzeżenia, powyżej rzeczone cyganki ujęły i Sądowi tutejszemu
lub najbliższemu pod strażą odstawiły.
Rysopis ich jest następujący:
Zuzanna Buryańska lat 50, wzrostu
średniego, tuszy dobrej, twarzy dużej grubej pomarszczonej, nosa
dużego, włosów czarnych, pomięszanych z siwemi; ust dużych, oczu
ciemnych, Klara Buryańska, lat 60, wzrostu średniego, tuszy dobrej,
twarzy dużej grubej zmaszczonej, nosa i ust dużych, włosów i oczu
czarnych, Monika Rapaczyńska, lat 21*, wzrostu dobrego, tuszy
szczupłej, twarzy pociągłej nosa ściągłego, włosów i ust
czarnych, ust dużych, Nepomucena Rapaczyńska, lat 22, wzrostu
średniego, tuszy szczupłej, twarzy okrągłej, pełnej nosa
szerokiego małego, włosów i oczu czarnych, ust dużych, na jedno
oko (na lewe) mocno zyzowata.
Piotrków d 1 (13) Grudnia 1855 r.
Sędzia Prezydujący,
Assessor Kollegialny, Chmieleński.
*nieczytelne
Kurjer Warszawski 1856 nr 289
W Gminie Lututów Pcie Wieluńskim, dom
folwarczny i inne zabudowania ubezpieczone na rs. 2,450. Strata
pogorzelca w ruchomościach, na rs. 10,000 podaną została.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1857 nr 208
(N. D. 4458) Sąd Policyi Poprawczej
Wydziału Piotrkowskiego.
Wzywa wszelkie Władze tak cywilne jako
i wojskowe nad bezpieczeństwem w kraju czuwające aby Urszulę
Błaszczyńską lat około 45 mieć mogącą, wzrostu miernego,
twarzy sciągłej, oczu piwnych, włosów blond nosa i ust miernych,
ostatnio przebywającą w gminie Lututów obecnie przed wymiarem
sprawiedliwości ukrywającą się bacznie śledziły a w razie
ujęcia Sądowi tutejszemu lub najbliższemu pod strażą odstawić
rozporządziły.
Piotrków dnia 3 (15) Września 1857 r.
Sędzia Prezydujący,
Assesor Kollegialny Chmieleński.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1860 nr 106
(N. D. 1706) Sąd Policyi
Prostej Wydziały Piotrkowskiego.
Wzywa wszelkie
Władze tak cywilne jako też wojskowe nud porządkiem i
bezpieczeństwem w kraju czuwające, aby na Grzegorza Rowickiego lat
45, wyrobnika z miasta Lututowa Powiatu
Wieluńskiego pochodzącego, ostatnio w mieście Widawie Pcie
Sieradzkim w służbie zostającego, nateraz z pobytu niewiadomego,
przed wymiarem sprawiedliwości ukrywającego się, baczną uwagę
zwracały, a wrazie ujęcia Sądowi tutejszemu lub najbliższemu pod
strażą dostawić raczyły. Rysopis: wzrostu i budowy ciała dobrej,
włosów na głowie ciemnych, czoła średniego, oczu niebieskich,
nosa płaskiego ust średnich, brody okrągłej znaków szczególnych
żadnych.
Piotrków dnia 15 (21)
Marca 1860 r.
Sędzia Prezydujący,
Assesor Kollegialny,
Chmieleński.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1860 nr 128
(N. D. 2848) Sąd Policyi
Prostej Wydziały Piotrkowskiego.
Wzywa wszelkie
Władze tak cywilne, jako też wojskowe nad porządkiem i
bezpieczeństwem w kraju czuwające, aby na Juliana Laskowskiego
czeladnika młynarskiego, z miasta Lutukowa
Powiatu Wieluńskiego pochodzącego; na teraz przed wymiarem
sprawiedliwości za popełnione kradzieże ukrywającego się, baczne
oko zwracały, a wrazie ujęcia Sądowi tutejszemu lub najbliższemu
pod silną strażą odstawić raczyły. Rysopis: lat ma 28, wzrost
mierny, twarz okrągła, oczy niebieskie, włosy blond.
Piotrków d. 21 Maja (2
Czerwca) 1860r.
Sędzia Prezydujący,
Assesor Kollegialny,
Chmieleński.
Gazeta Codzienna 1860 nr 184
W miasteczku Lututowie znajdują się
osady Cyganów, którym wbrew przysłowiu, nieźle się wiedzie rola.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1861 nr 114
(N. D. 2222) Sąd Pokoju Okręgu
Wieluńskiego.
Z powodu żądanej nowej regulacyi
hypoteki nieruchomości placów pod Nr. 24 i 25 przy ulicy Kaliskiej,
Nr. 50 lit. a i b, 51 lit. a i b, 53 lit. a i b, 54 lit. a i b przy
ulicy Wrocławskiej, domu massiv murowanego z kuźnią kowalską pod
gontem i placu na którym takowy stoi pod Nr. 26 przy ulicy
Kaliskiej, oraz domu w pruski mur pod gontem i placu na którym stoi
pod Nr. 27 przy ulicy Kaliskiej, w m. Lututowie Powicie i Okręgu
Wieluńskim Gubernii Warszawskiej położonych, do własności Leona
Taczanowskiego dziedzica dóbr Lutotowa należących.
Uwiadamia interessentów, iż takowa w
Sądzie tutejszym w Kancellaryi hypotecznej nastąpi, a mianowicie:
co do nieruchomości pod Nr. 24 i 25 d. 10 (22) Sierpnia, co do
nieruchomości pod Nr. 50 lit. a i b d. 11 (23) Sierpnia, co do
nieruchomości Nr. 51 lit a i b dnia 12 (24) Sierpnia, co do
nieruchomości N. 53 lit. a i b d.14 (26)Sierp., co do nieruchomości
N. 54 lit. a i b d. 15 (27) Sierp., a co do nieruchomości placów i
domów N. 26 i 27 d. 16 (28) Sierp. r. b. o godz. 10 z rana.
Wzywa ich przeto, aby do takowej
osobiście, lub przez pełnomocnika urzędownie i szczególnie na to
umocowanego zgłosili się, żądania swe i wnioski do protokółu
regulacyi podali i w dokumenta prawa ich udowadniające opatrzyli
się.
Ostrzega ich oraz, że niezgłaszający
się w terminie podpadną skutkom prekluzyi w art. 154 i 160 prawa o
hypotekach z roku 1818 przepisanym.
Jeżeliby właściciel nieruchomości
wywołanych w terminie do regulacyi nie stawił się, tenże na
żądanie któregokolwiek z interessentów na karę od 10 do 50 Złp.
skazanym zostanie i podług art: 150 tegoż prawa utraci wszelkie
dobrodziejstwa prawa względem swych wierzycieli.
Ogłoszenie decyzyi jakie w skutek
aktów regulacyi wydane będą, nastąpi w dni ośm od każdego
terminu wyżej oznaczonego, na posiedzeniu jawnem Sądu tutejszego w
Kancellaryi Hypotecznej i od tegoż dnia czas do odwołania się od
nich upływać zacznie.
Interessenci przeto bez dalszego
wezwania w każdym dniu ich ogłoszenia przytomnemi być powinni.
Wieluń d. 2 (14) Maja 1861 r.
za Podsędka, Assesor Kollegialny, E.
Nalepa.
Dziennik Powszechny 1862 nr 106
(N. D. 2316) Sąd Policji Poprawczej
Wydziału Piotrkowskiego. Wzywa wszelkie władze tak cywilne jako i
wojskowe nad porządkiem i bezpieczeństwem w kraju czuwające, aby
Antoniego Zimoch ostatnio w gminie Lututów przebywającego, obecnie
z pobytu niewiadomego, wzrostu dość dobrego, twarzy ściągłej,
oczu czarnych, włosów blond, nosa miernego, ust miernych, bacznie
śledziły, a wrazie ujęcia Sądowi tutejszemu lub najbliższemu pod
ścisłą strażą odstawić rozporządziły. Piotrków d. 18 (30)
Kwietnia 1862 r. za Sędziego Prezydującego, Asesor Radca Honorowy,
Dobiecki.
Dziennik Powszechny 1862 nr 140
(N. D. 3235) Naczelnik Powiatu
Wieluńskiego. W dniu 10 (22) Lipca r b. o godzinie 2ej po południu
odbywać się będzie w biurze Naczelnika Powiatu Wieluńskiego,
licytacja in minus przez otwarcie opieczętowanych deklaracji podług
wzory poniżej zamieszczonego podać się mających, na budowę
nowego domu drewnianego, dla sług kościelnych w m. Lututowie od
sumy anszlagowej rs. 853 kop. 12 1/2, i obórki także drewnianej od
sumy anszlagowej rs. 102 kop. 73 3/4, razem rs. 955 kop. 86 1/4.
Przystępujący do licytacji obowiązany jest złożyć vadium w 1/10
części to jest rs. 95 kop. 59, do jednej z kas Skarbowych lub
miejskich, które w razie nieutrzymania się przy licytacji odebrać
będzie mógł natychmiast, lub też za wskazaniem miejsca przez
pocztę na koszt zwróconem sobie mieć będzie.
Wzór do deklaracji
Ja niżej podpisany obowiązuję się
niniejszem pismem do wykonania robót około budowy nowego domu
drewnianego dla sług kościelnych w Lututowie i obórki drewnianej
tamże, stosownie do anszlagu za sumę (wypisać literami) poddając
się wszelkim zastrzeżeniom i obostrzeniom warunkami licytacyjnemi
objętym. Vadium do tej entrepryzy złożyłem w kasie N. w dowód
czego kwit tejże dołączam. Pisałem w N. dnia N. mca N. 1862 r.
(Imię i nazwisko oraz miejsce zamieszkania napisać czytelnie.)
Wieluń d. 1 (13) Czerwca 1862 r. w z. Zieliński.
Kurjer Warszawski 1863 nr 140
Dziennik Powszechny 1863 nr 139
Dziennik Powszechny 1863 nr 139
Podpułkownik Taraseńkow, wyszedłszy
2go (14go) Czerwca z Kalisza, z 3ma kompanjami, 1 szwadronem i 4ma
działami, odkrył następnego dnia rano, blizko wsi Węgłowice,
bandę z 600 ludzi, po większej części wychodźców poznańskich.
Buntownicy cofali się ku Lutotowowi. Oddział Podpułkownika
Taraseńkowa, zabrawszy im tabor, ścigał ich. Tymczasem Pułkownik
Pomerancew, który wyszedł dnia 2 (14) z Wielunia z 4ma kompanjami,
50 kozakami i 30 obieszczykami, dognał dnia 4 (16) Czerwca bandę,
która cofnęła się do Lutotowa i po trzechgodzinnej walce w lesie,
rozbił ją na głowę. Na miejscu zostało do 200 zabitych, zebrano
50 ranionych, ujęto 3 buntowników. Zabrano mnóstwo broni. Po
pięcio-godzinnej pogoni, szczątki tej bandy zupełnie zostały
rozproszone. Ze strony wojska strata prawie żadna, (Dz: Pow:)
Dziennik Warszawski 1864 nr 249
Korespondencje Dziennika Warszawskiego.
Wieluń. W dniu 5 (17) października
aresztowano starozakonnego Mośka Fajerszaka, dzierżawcę ogrodu we
wsi Wielkie, za zgwałcenie 10-letniej włościańskiej dziewczyny.
—W tymże dniu otrzymano skargę od starozakonnych m. Lututowa, że
starozakonny Lajzer Sztyller, mieszkaniec tegoż miasta zgwałcił im
córkę, zwabiwszy ją do swego sklepu. Skarga właściwemu sądowi
karnemu odstąpioną została. — W d. 4 (16) października o
godzinie 7-ej rano, żołnierz Białozorskiego pułku piechoty Teodor
Asonów, przybywszy do kolegi swego Jana Turkina, stojącego na
kwaterze u włościanina wsi Kurowa, Wojciecha Julka, skutkiem
nieostrożności zabił Turkina wystrzałem z broni wiszącej na
ścianie.
Dziennik Warszawski 1865 nr 271
(N. D. 7197.) Rejent Kancelarji
Ziemiańskiej Gubernji Warszawskiej w Kaliszu.
Zawiadamiam, że toczy się
postępowanie spadkowe:
1) po Emanuelu Taczanowskim, jako
właścicielu dóbr Rudy i dóbr Olewina części А. В. C. oraz
współwłaścicielu dóbr Jaworzna, wszystkich w Okręgu Wieluńskim
położonych, tudzież jako właścicielu następujących kapitałów:
a) sumy rs. 31,805 k. 26 1/4 na wzmiankowanych dobrach Rudzie pod Nr.
13bb, a na dobrach Olewinie А. В. C. pod Nr. 6b. w dziale IV.
wykazu hypotecznego ubezpieczonej; b) sum rs. 600 i rs. 1,500 pod Nr.
1a, b, tegoż działu na rzeczonych dobrach Olewinie części lit. D.
lokowanych, wreszcie c) sumy rs. 1,500 pod N. 18, ostrzeżenia
względem sumy rs. 318 z procentami kosztami pod Nr. 20, sumy rs.
1,800 i rs. 30 pod Nr. 22 i 24, ostrzeżenia co do sumy rs. 450 z
procentem i kosztami pod Nr. 23: sum rs. 1,470 pod Nr. 25 a, c, rs.
120 pod Nr. 25b, i rs.1,905 pod Nr. 27 na dobrach Lututowie z Okręgu
Wieluńskiego w dziale czwartym wykazu zabezpieczonych;
(...) oraz że do regulacji obu
tych spadków, oznaczony został termin na dzień 6(18) Czerwca 1866
roku w mej kancelarji urzędowej w mieście Kaliszu.
Kalisz, d. 16 (28) Listopada 1865 r.
Edward Milewski.
Zorza 1866 nr 7
LIST
O WIELUŃSKICH STRONACH
Nim ci, kochany bracie, opiszę strony i miejscowość, gdzie przebywam obecnie, posyłam nateraz obrazek rodzinnych nam stron, w które się przez lat kilkanaście jak to mówią, wżyłem, a które niezbyt dawno opuściłem, i Bóg wié, kiedy się znów z niemi połączę. A chcę tu mówić właśnie o okolicach Wielunia, owego starożytnego miasteczka powiatowego, położonego w dole, otoczonego jeszcze, z małemi przerwami, wystrzępionym murem, którego to Szwedzi niegdyś nie rozbili do szczętu, zdobywszy Wieluń, jak opowiadają ludzie, przez zdradę.
Ale o tém wszystkiém byłoby dużo do pomówienia. Tutaj wspomnę tylko, że jak sam sobie przypominasz zapewne, iż tak to miasteczko, jak i cała okolica przepełniona jest wielu wspomnieniami, podaniami, a przytém i różnemi strachami, świecznikami, co to niby dusze sprzedających mierników i krzywoprzysięzców błąkają się na granicach pól w nocnej porze za karę, a które wylęgły się w głowach nieoświeconych, boć te światełka, co po moczarach i w dołach się pokazują, niczém inném nie są, jak tylko ognikowe wyziewy z ziemi tłustej, czyli gazy, co tam się słaniają, gdzie je powiew wiatru popycha. To już rzecz wiadoma! Ale rzućmy okiem dalej po okolicy. Tuż pod Wieluniem masz folwark Widoradz, dokoła niego błota, a śród błot okopy pozostałe jeszcze z wojen Szwedów, którzy tu obóz założyli, na miejscu, gdzie 400 lat temu stała twierdza, którą zdobył król Jagiełło, gdy Ziemie Wieluńską odbierał niewdzięcznemu Księciu Opolskiemu Władysławowi. Toć to ta sama twierdza była, w której gruzach zakopany, zginął ostatni jéj dowódca Stańczyk.
Rzuć okiem dalej: na wzgórzu rozsiada się Ruda, niegdyś najpierwsze, starsze od Wielunia miasto w tych stronach, a dziś wioska z białym, murowanym kościołkiem, który powstał z owego najpierwszego w tych okolicach kościołka, w którym Święty Wojciech odprawywał msze święte, naprowadzając lud polski bałwochwalski jeszcze do prawdziwej wiary 1,000 lat temu. Spuściwszy się z góry téj wioski i udawszy się ku rzece Warcie, o niecałe dwie mile ztąd odległej, napotkasz na drugim piasczystym jéj brzegu nędzną wiosczynę Kamion, która była niegdyś miastem stołowém Królowej Bony. Zwróciwszy się znacznie na prawo, widzisz również nędzną dziś wioskę Bieniec, a przecież to niegdyś ta sama Królowa miała w nim pyszny ogród i swój dworzec! Idąc daléj w półkolu, napotkasz Dzietrzniki, wieś dużą z parafialnym kościołem i z należącym do niej Grembiniem.
Zwracam się teraz z tutejszych wzgórz, w dolinę, gdzie leży znana ci wieś Krzyworzeka, nazwana zapewne od tego, że tu niegdyś istniała rzeka, która krzywo płynąć musiała, bo i cóżby znaczyło owo wgłębione między wzgórzami, odnogami gór karpackich, kręte koryto; cóżby, mówię znaczyło to, jeżeli nie łożysko dawnej rzeki, która przed wiekami pewnie znikła ze stron tych zupełnie? W saméj wsi Krzyworzece jest przy kościołku dzwonnica z kamienia głazowego, pochylona dzisiaj, a pamiętająca jeszcze króla Władysława Łokietka; więc to już 500 lat temu, jak ona stoi.
Tyle to w tém wieluńskiem dwóch milowém kole wspomnień i pamiątek starych! O milę za tém kołem spotka się podróżny z innémi jeszcze pamiątkami: tam nad odnogą Warty, nad Lizwartą sterczą ruiny Dankowskiego zamku, o których tak jak i o samym niegdyś wielkim panu tego zamku Warszyckim, tyle ludzie tutejsi gadają. Nieco daléj w bok widzisz za lasami Kłobucko, owo miasteczko, gdzie to król Jagiełło pobił wojsko tegoż księcia Opolczyka, o którym wspomniałem. Niedaleko jeszcze jedno miasteczko dziś nędzne, Krzepice, gdzie stoją także ruiny zamku, na wzgórku śród trzęsawisk.
Powiat wieluński należy do ludniejszych w Królestwie, lasów ma jeszcze dosyć, a śród nich znajdziesz, około Rudy, i modrzewie tak rzadkie już teraz w kraju naszym, a niegdyś bardzo używane do budowli kościołów i dworów szlacheckich. Taki to modrzewiowy kościołek bardzo już stary, stoi jeszcze we wsi Popowicach, jak mówią, przewieziony tu z miasteczka Prażki. Tuż przy téj Prażce jest znaczna wklęsłość ziemi, niby łożysko jakiegoś jeziora, zarosła trawą na trzęsawiskach. Opowiadają, że w tém miejscu znajdowało się niegdyś miasto Mszela, które się zapadło. O zapadaniach zamków i całych miast są podania rozsiane po kraju; kto zna dzieje przerabiania się powierzchni ziemi, ten bardzo łatwo sobie podobne wypadki wytłómaczy; w każdym razie owa Mszela, jeśli się zapadła rzeczywiście, to musiało się to stać bardzo dawno. Grunta nad Wartą są piasczyste; gdzieindziej grunt dobry, a wzgórza z kamienia wapiennego od Wielunia ku Częstochowie idące służą bardzo dla urodzajów. Włościanie najlepiej się tu mają w dobrach rządowych, jako dawno już oczynszowani; ale w Wieluńskiem są po wsiach gdzie niegdzie i gospodarze Żydzi, którym się nieźle na gospodarce wiedzie; a w miasteczku Lututowie, będącém własnością p. Leona Taczanowskiego gospodarują śród ludności miejscowej oddawna osiedli Cyganie, którzy teraz tak samo już umieją obchodzić się z rolą jak inni gospodarze; a więc niezawsze to prawdziwe owo przysłowie: „wiedzie się, jak cyganowi rola.”
Na początku wspomniałem o różnych przesądach i strachach, które się przyczepiają do głów łatwowiernych ludzi stron tutejszych. Otóż jeden taki przesąd dał powód do następnego zdarzenia, które tu opisuję pod tą nazwą:
Jakto jeden gospodarz przez pomyłkę, własną szkapę zabił!
Włościanin z wsi Mokrska, o dwie mile od Wielunia, wybrał się w roku zeszłym na jarmark do bliskiego miasteczka Prażki, leżącego nad samą granicą Pruską, przy rzece Prośnie; miał on kupić sukna na surdut synowi swemu Piotrowi, który był organistą w Komornikach, ograniczńéj wiosce. Z nim zabrał się i krawiec z Komornik, i tak razem pojechali wózkiem zaprzężonym w dwa konie: jeden był siwy, drugi bułany. Gospodarz i krawiec byli sobie kmotrami. Jarmarki w Prażce dosyć są ożywione, bo raz, że i handlujących, miescowych Żydów jest dosyć, a potém, że tam z miasta Gorzewa ze Szląska, o trzy mile, kupcy się z towarami zjeżdżają. Kupiwszy więc sukna, gospodarz nasz, który nie lubiał wylewać za kołnierz, poszedł oblać sprawunek do szynku z krawcem, co także, jak to mówią, lubił zaglądać do szklannego bożka. Podchmieleni wybrali się z powrotem do domu. Już wieczór zapadł. W Komornikach, po drodze, wstąpili do karczmy i dolali po kwaterce do podchmielonych czupryn. Coraz się ciemniej robiło, mgła jakoś upadła, bo to było pod jesień. Gdy ujechali kawałek drogi ku Mokrsku, znaleźli się na zwykłej drodze pomiędzy łąkami i moczarami, w nizinie. Gorzałka coraz bardziej zaczęła skutkować: języki się plątały, w oczach się troiło...
Lud w Komornikach zabobonny utrzymuje, że na tych łąkach w dole, nibyto djabeł pokazuje się podróżnym nocami w postaci byka, i różne im psoty robi; to postronki u zaprzęży zrywa, to konie z wozem na błota i trzęsawiska wprowadza. Oczywiście, trafia się to tylko tym, których, zdrowy rozum odchodzi, gdy są pijani i przezto mylą drogi, zjeżdżają na błota, gdzie konie lgną i zrywają postronki.
Naszym podróżnym ten sam zabobon przyszedł do głowy, gdy nadjechali na to miejsce.
— Kmotrze! rzekł kiwający się gospodarz do krawca, mnie się zdaje, że tam, gdzie bułany, to byk się zaprzągł do woza?
— I mnie się tak zdaje, że to byk! A dalejże go kmotrze kłonicą!
— Prawda! kmotrze to byk, odpowiada gospodarz i wyjąwszy kłonicę z woza, nuż w łeb swego konia najlepszego, lejcowego walić! Biedny koń padł, a podręczny strachnął się wówczas i szarpnął wozem.
— To byk! zawoła gospodarz.
— Kmotrze! nic, tylko między rogi bestyą!
Kmoter zamiast byka między rogi, wali konia siwego raz za razą to w uszy, to w łeb, a krawiec dogaduje:— Nic! tylko bij!
Aże to było niedaleko od ostatniej chałupy Komornik, przeto ktoś z ludzi posłyszał tę głośną natarczywość i krzyki: bij, a bij! Biegną ludzie w tę stronę, a przybiegłszy i widząc zabitego już jednego konia,—„Co robicie!” krzyczą i zaczynają przekonywać obłąkanych, że to nie żaden byk, tylko ich własne konie, z których już jeden nieżyje.
Zastanowili się kmotrowie, ochłonęli z przestrachu i powoli zmiarkowali się, co za głupotę i szkodę wyrządzili przez swą nietrzeźwość!
W całéj okolicy śmiano się z tego wypadku i powtarzano go sobie z ust do ust. Kmotrowie jak wytrzeźwieli, o mało się z wstydu nie spalili, a gospodarz zgryziony do żywego szkodą, odtąd jak piekła unikał wstępować po drodze do karczem.
Paweł Grajnert.
Dziennik Warszawski 1868 nr 135
Podaje do wiadomości, że od Bajli
Charchot lat 18 wieku liczącej, żydówki, pochodzącej z miasteczka
Ossyaków, przytrzymanej w mieście Lututowie dnia 21 Listopada 1867
r. odebrane zostały podejrzane przedmiota, jako to: 1. zegarek
srebrny z dewizką złotą i kluczykiem także złotym, oraz sylwetką
złotą przedstawiającą kobietę, fotografowaną,a na wierzchu niej
znajduje się napis:,,mit Gott” 2. szpilka złota, wyobrażająca
kopyto końskie, okute w podkowę. Taż Bajla Charchot tłomaczyła
się, że powyższe przedmiota dostała w podarunku, od mężczyzn
nieznajomych, zegarek w mieście Łęczycy, a szpilkę w drodze około
miasta Złoczewa.
Ponieważ Bajla Charchot
nieusprawiedliwiła się dokładnie z posiadania tych przedmiotów,
które prawdopodobnie pochodzą z kradzieży, wzywa przeto każdego,
kogo to interesować może, aby z dowodami własność
usprawiedliwiającemi, zgłosić się zechciał do Sądu tutejszego w
ciągu dni 30, w przeciwnym bowiem razie z powyższemi rzeczami
stosownie do prawa postąpionem będzie. Wieluń dnia 14 (26) Maja
1868 roku.
Podsędek, Wilczek.
Dziennik Warszawski 1869 nr 205
N. D. 6701. Rejent Kancelarji
Ziemiańskiej w Kaliszu.
Z powodu nastąpionej śmierci:
2. Ignacego Czernik, wierzyciela sumy
rs. 450, procentów i kosztów przez ostrzeżenie w dziale IV pod Nr.
39 na dobrach Lututowie z Okręgu Wieluńskiego zapisanej, (...)
ogłasza się postępowanie spadkowe, którego termin prekluzyjny na
d. 22 Marca (3 Kwietnia) 1870 r. w kancelarji podpisanego Rejenta w
Kaliszu wyznaczony został.
Kalisz d. 5 (17) Września 1869 r.
A. Paszkowski.
Kurjer Warszawski 1870 nr 34
W IMIENIU NAJJAŚNIEJSZEGO ALEXANDRA
II-go, CESARZA I SAMOWŁADZCY WSZECH ROSSJI, KRÓLA POLSKIEGO,
WIELKIEGO KSIĘCIA FINLANDZKIEGO, etc., etc., etc., Komitet
Urządzający w Królestwie Polskiem, Na zasadzie Najwyższego Ukazu
z dnia Igo czerwca 1869 roku, o przemianowaniu osiadłości,
niemających charakteru miejskiego w gubernjach Królestwa Polskiego
na osady. Komitet Urządzający na przedstawienie Członka
Zawiadującego czynnościami Komitetu, postanowił i stanowi: I.
Istniejące w gubernji kaliszskiej miasta: Iwanowice, Koźminek,
Opatówek, Staw, Stawiszyn i Chocz w powiecie kaliszskim; Kazimierz,
Skulsk, Lądek, Wilczyn, Zagórów, Kleczew i Pyzdry, w powiecie
słupeckim; Władysławów, Golino, Rychwał, Ślesin i Tuliszków, w
powiecie konińskim; Brudzew, Kłodawa, Grzegorzew, Izbica, Babiak,
Brdów i Sompolno, w powiecie kolskim; Grabów, Piątek, Poddębice i
Parzęczew, w powiecie łęczyckim; Uniejów i Dobra, w powiecie
turekskim; Szadek, Złoczew i Burzenin w powiecie sieradzkim;
Wieruszew, Bolesławice, Praszka, Lututów i Działoszyn, w powiecie
wieluńskim, zamienić na osady z zastosowaniem następujących
środków co do urządzenia w nich zarządu gminnego, na zasadach
wskazanych w Najwyższym Ukazie z dnia 19 lutego (2 marca) 1864 r. 7)
W powiecie sieradzkim: osadę Szadek przyłączyć do gminy
Starostwo-Szadek, nazwawszy ją gminą Szadkowską; w Złoczewie
utworzyć oddzielną gminę, a osadę Burzenin włyczyć do gminy
Majeczewice. 8) W powiecie wieluńskim: w osadzie Wieruszów,
utworzyć oddzielnę gminę pod temże nazwiskiem; Bolesławice
włączyć do składu gminy wiejskiej tegoż nazwiska; Praszkę do
gminy Strojec, przemianowawszy ją na gminę Praszkowską, a Lututów
i Działoszyn, włączyć do składu gmin tychże nazwisk. II. Tak w
osadach, z których utworzone być mają gminy osobne, jako i w tych
gminach, których skład ulega zmianie w skutek przyłączenia do
nich na zasadzie niniejszego postanowienia osad albo wsi z innych
gmin, dopełnić niezwłocznie wybory na urzędy gminne, w ścisłem
zastosowaniu się do Najwyższego Ukazu z dnia 19 lutego (2 marca)
1864 r. o urządzeniu gmin wiejskich. III. Wykonanie niniejszego
postanowienia, które w Dzienniku Praw zamieszczone być ma, wkłada
się na Członka Zawiadującego czynnościami Komitetu Urządzającego.
Działo się w Warszawie na 333 posiedzeniu d. 30 grudnia (11)
stycznia 1869/70 r. Namiestnik w Królestwie, Jenerał-Feldmarszałek
(podp:) Hr: Berg. Członek Zawiadujący czynnościami Komitetu
Urządzającego, Senator (podp:) J. Solowjew. (Dz: Warsz:)
Dziennik Warszawski 1872 nr 14
N. D. 477. Sąd Policji Poprawczej w
Petrokowie.
Wzywa wszelkie Władze tak cywilne jako
i wojskowe, ażeby bacznie śledziły starozakonnego Chaima
Herszlikowicza, lat 18 liczącego czeladnika krawieckiego, miaszkańca
osady Lututów Powiatu Wieluńskiego, obecnie z miejsca swego pobytu
niewiadomego, o przywłaszczenie powierzonych cudzych pieniędzy
obwinionego, i wrazie ujęcia go dostawiły właściwym porządkiem
do Sądu tutejszego dla postąpienia z nim wedle prawa.
Petroków dnia 12 (24) Stycznia 1872 r.
Sędzia Prezydujący, Walewski.
Dziennik Warszawski 1872 nr 43
Wiadomości krajowe. Wypadki w kraju
tutejszym w pierwszej połowie stycznia 1872 roku.
Z wypadków śmierci gwałtownej, do
kategorji których należą zabójstwa (2 wypadki), samobójstwa (5
wypadków), dzieciobójstwa (2 wypadki) i bójki z zadaniem ran
śmiertelnych (1 wypadek), niektóre szczególnie wybitnie
uwydatniają się z powodu swego charakteru lub przyczyn.
Z wypadków tych przytoczymy
następująca: Zabójstwa: w osadzie Lututowie w gubernji
kaliszskiej, porucznik z 13 biełozierskiego pułku piechoty
Głowaczewski, 4-go stycznia, z niewiadomej przyczyny, zastrzelił z
fuzji znajdującego się w jego mieszkaniu porucznika z tegoż pułku
Żylina; Głowaczewski przyznał się do popełnienia tego
przestępstwa i obecnie znajduje się w areszcie.
W osadzie Lututowie w
tejże gubernji i w wsi Józefowie w gubernji i powiecie lubelskim,
panny włościanki Antonina Karabowska i Marjanka Kotowska zadusiły
nieprawe swe dzieci.
Kaliszanin 1872 nr 59
W dniu 22 b. m. i
r., umarł w Lututowie Leon Taczanowski, w wieku lat 68,
właściciel tychże dóbr; zwłoki zmarłego przeniesiono do
kościoła parafjalnego w Lututowie dnia 24, a następnego
odprowadzone zostały na miejsce wiecznego spoczynku.
Dziennik Warszawski 1873 nr 73
N. D. 1893. Pisarz Kancelarji
Ziemiańskiej przy Trybunale Cywilnym w Kaliszu.
Po śmierci:
3. Leona Taczanowskiego, właściciela
dóbr ziemskich Lututowo w okręgu Wieluńskim położonych (…)
otworzyły się spadki do regulacji których wyznaczam ostateczny
termin w tutejszej kancelarji Ziemiańskiej na dzień 1 (13)
Października 1873 r.
J. Korycki.
Kaliszanin 1875 nr 83
Dnia 16 b. m. i r., o godzinie 3 1/2 po południu, po kilkomiesięcznej chorobie, zakończył życie w rodzinnej swej wsi Niemojowie, współpracownik „Biblioteki Warszawskiej," Kazimierz Szymanowski, 51 lat wieku liczący.
Exportacja zwłok, odbędzie się dnia 19 b. m. i r. o godzinie 4-ej po południu, z dworu dóbr Niemojewa do kościoła parafialnego w Lututowie, pochowanie zaś ciała na cmentarzu w Lututowie dnia następnego o godzinie 10-ej rano. Stroskani bracia dla towarzyszenia smutnemu temu obrządkowi, zapraszają, krewnych, przyjaciół i znajomych zmarłego.
Kalisz d. 6 (18) października 1875 r.
S.
Kaliszanin 1876 nr 53
W dalszym ciągu ławnikami do przyszłych sądów Gminnych naszej gubernji zatwierdzeni zostali:
(...) W powiecie Wieluńskim. (...) W okręgu sądowym Lututowskim, ławnikami:
Jan Ciborski, Jan Kowalski. Kandydatami ławników: Józef Nielepiec, Andrzej Kopacki.
Kurjer Warszawski 1880 nr 44
Dnia 9 b. m., w prześlicznie przybranym w wieńce kościele parafialnym Kliczków Mały, pow. sieradzkiego, wobec najbliższej rodziny z dalekich stron przybyłej, przez miejscowego proboszcza kanonika katedralnego dyjecezji kujawsko-kaliskiej Jks. Kobylińskiego, w asystencji proboszcza par. Lututów ks. kanonika Dobrowolskiego i proboszcza par. Godynice ks. Jahny'ego pobłogosławiony został związek małżeński, zawarty pomiędzy p. Józefem Czarneckim, właścicielem wsi Kliczków Wielki, a panną Marją Klementyną Bojanowską, córką właściciela wsi Chajow. Młodej parze szczęść Boże !
Kaliszanin 1880 nr. 45
Drugim wypadkiem,
który już mniejsze na nas zrobił wrażenie, bo zdarzył się
opodal od nas, był pożar Lututowa.
Najrozmaitsze wieści krążyły z tego powodu po mieście, dotąd
jednakże nie skonstatowano ich autentyczności, faktem tylko jest,
że Lututów uległ klęsce pożaru.
Kurjer Warszawski 1883 nr 84
= Apteka wiejska.
W osadzie Lutowie, w powiecie
wieluńskim, ma być niebawem otwarta apteka.
Odpowie ona rzeczywistym a dotkliwym
potrzebom okolicy.
Kurjer Warszawski 1884 nr 102
=Schwytani rabusie.
Z wieluńskiego donoszą, iż przed
tygodniem miejscowa straż ziemska przy prowadziła do biura powiatu
szajkę 6-iu złodziei w kajdany okutych.
Banda ta operowała w lasach
lututowskich od trzech miesięcy, sprowadzając postrach w całej
okolicy.
Kaliszanin 1886 nr. 16
Wikary parafji
Lututów ks. Bronisław Kowalewicz, przeniesiony na takąż posadę
do parafji Kłomnice, w powiecie nowo-radomskim.
Kaliszanin 1886 nr. 31
Zakonnik
częstochowskiego klasztoru Paulinów Józef Jodel, mianowany został
wikarjuszem parafji Lututów, w pow.
wieluńskim.
Kaliszanin 1887 nr. 3
Wikary parafji
Izbica ks. Kazimierz Kraszewski, przeniesiony na takąż posadę do
parafji Lututowa.
Kaliszanin 1887 nr. 27
Wypadki. Na drodze
do osady Lututowa, w powiecie wieluńskim,
niewiadomi ludzie najechali na włościanina Jana
Szymańskiego, który w skutek odebranych
uderzeń dyszlem zmarł.
Kaliszanin 1887 nr. 36
= Z Lututowa.
Szanowny nasz książę poetów nie piękną prawda, ale rzeczywistą
wygłosił opinję o powadze i energji mężczyzny, że
Mimo tak liczne płci
naszej zalety.
My rządzim światem, a
nami kobiety.
Smutna to, powtarzam, ale
często, bardzo nawet często istotna prawda. Ile ztąd złego często
wynika nie tylko w życiu pojedynczych rodzin, ale i w społecznych
stosunkach, i własne nasze doświadczenie i dzieje nasze i obce,
tysiączne stawiają dowody.
Na wzór tego ministerjum
kobiet w domach, często bardzo i w społecznych stosunkach, nie ten
rej wiedzie kto ster dzierzy, ale jego imieniem zasłużony rycerz
pióra, głowy lub miecza. Ileż to razy w dziejach przyznają na
polu bitwy zwycięztwo temu, kto zdala od boju, może nawet, nie
widząc dymu od prochu, ani słysząc huku strzałów armatnich,
siedział jak baba na przypiecku, ukryty w jakim zamku. Ile to razy w
dyplomacji rozum i talent przyznają temu, kto zaledwie podpisał
wniosek do zwycięztwa inny całą dyplomatycznego drogę wskazujący,
gdy ktoś grę prowadzi.
To wszystko prawda!
I o tem
wszyscy wiedza. Ale nie wiem czy w kraju
naszym wie kto, że nasze lututowskie Abramki rządzą tu na dobre.
Oto np. niedawno kalendarz
kaliski ogłosił w mieście naszem jarmark na dzień 22 marca, we
wtorek po Ś. Józefie. Tymczasem kupczyki nasze jarmark ten ogłosiły
i odbyły w d. 14 marca.
Sprawdza się więc i o
nas to, co niesie przysłowie o kobietach.
To co się u nas dzieje,
to samo dzieje się i po innych miasteczkach.
U nas faktorzy stanowią
cenę na zboże, oni naznaczają ile funtów ma zawierać korzec
zboża, oni nie pozwolą rozwinąć się handlowi w ręku
przedsiębiorcy chrześcijanina. Ważny tego dowód przytoczę tu w
zdarzeniu przed dwoma laty.
W miejscowości W.,
zamyślił chrześcianin założyć gospodę chrześcijańską,
piekarnię i handel drobnemi towarami. A jest tam kilka sklepików
żydowskich, dość rozwiniętych.
Otóż skoro się wieść
o tym zamiarze chrześcijanina rozeszła i ten już mieszkanie
zgodził. Abramki w niebogłosy wrzeszczą „nie pozwalam" i
stawią opozycję. Wysyłają do właściciela domu na ów przyszły
sklep zgodzonego, ambasadę z pogróżką, że jeśli się odważy
dom ten wypuścić na cel powyższy, to go zniszczą i wszędzie mu
szkodzić będą. Uląkł się nieborak i domu nie wypuścił...
Kaliszanin 1887 nr. 37
Sprostowanie. W
zeszłym numerze naszego pisma skutkiem przestawienia jednego wyrazu
w końcowej części 2-ej szpalty, w korespondencji z
Lututowa, wyszło kilka zdań niezrozumiałych; powtarzamy więc je
tak, jak być powinny:
„Ileż to razy w
dyplomacji rozum i talent przyznają temu, kto zaledwie podpisał
wniosek do zwycięztwa dyplomatycznego drogę wskazujący, gdy ktoś
inny całą grę prowadzi"...
Kaliszanin 1887 nr. 100
W osadzie
Lututowie, pow. wieluńskim, spaliły się: trzy stodoły
ubezpieczone na 1150 rs. i obora ubezpieczona na 330 rs.; przytem
pogorzelcy ponieśli strat w nieubezpieczonych ruchomościach
przeszło na 2500 rs.
Gazeta Świąteczna 1888 nr. 412
50-letni jubileusz kapłaństwa. W dniu 21-ym października, w
miasteczku Lututowie, gub. Kaliskiej, odbywała się rzadka
uroczystość. Sędziwy proboszcz tamtejszy, ksiądz Łukasz
Dobrowolski, prałat, obchodził pięćdziesiątą rocznicę swego
kapłaństwa. Ks. Dobrowolski urodził się w tymże Lututowie roku
1814, a otrzymawszy święcenia w roku 1838, został wikarjuszem w
rodzinnej parafji. Tam znów po sześciu latach mianowany był
proboszczem i na tém stanowisku całe pół wieku gorliwie pracował.
Przez kilkanaście lat był dziekanem. Na wszystkich tych
stanowiskach otaczali go szczególnym szacunkiem nietylko parafjanie
i znajomi, ale duchowieństwo z całéj djecezji. Toteż i dzień
jubileuszu radośnie obchodzono w Lututowie.- m.
Zorza 1890 nr 5
Szkodliwi goście. Od dawien dawna
niedowierzano cyganom. Ale bo też po każdym ich pobycie w wiosce
czy miasteczku, po każdem nawet przejściu przez pewną okolicę
spostrzega się rozmaite kradzieże i braki. I teraz oto zaledwie się
cygani rozłożyli taborem pod Klonową, gub. kaliskiej, już słychać
o zbrodni dokonanej na oberżyście, szynkującym od lat kilku w
karczmie, a znajdującej się tuż pod osadą Lututowem. Otóż w
nocy napadli na karczmarza jacyś ludzie w zamiarze rabunku;
Karczmarz nie śpiąc odstraszył opryszków, którzy zaczęli
uciekać. Goniąc ich, Karczmarz oddalił się o kilkanaście kroków
od domu i wówczas ugodzony przez złoczyńców w głowę, wyzionął
ducha. O zbrodnię podejrzani są cygani, z których pięciu już
aresztowano. Gromady cyganów, nawiedzające często tamtejsze strony
witane są przez okolicznych mieszkańców z niepokojem i strachem.
Nie dość bowiem że trzeba im dawać jałmużnę, jeszcze się nie
jest pewnym swego mienia, a nawet i życia. Parę dni temu jedna z
cyganek groziła nożem włościaninowi, który nie bardzo chętnie
chciał jej dać pół wiązki siana. Z takimi włóczęgami trzeba
być bardzo ostróżnym i roztropnym.
Tydzień Piotrkowski 1891 nr. 13
Przeniesieni administratorzy: ks. Józef Komorowski z Gomulina do Borszewic ks. Stanisław Rutkiewicz z Lututowa do Przyrowa.
Kurjer Warszawski 1891 nr 56
Instalacja.
W Wieluniu odbyła się w d. 8-ym b. m. nader uroczyście instalacja nowego proboszcza, ks. Godorowskiego.
Obrzędowi przewodniczył ks. prałat Dobrowolski, proboszcz z Lututowa, a kazanie wygłosił ks. Ziemisiewicz, proboszcz z Raczyna.
Kurjer Warszawski 1891 nr 65
Wspomnienie.
W Lututowie w d. 22-m z. m. zmarł
proboszcz miejscowy, kanonik kolegjaty kaliskiej ś. p . ks. prałat
Dobrowolski.
Zmarły przez całe niemal życie swoję
nie opuszczał osady rodzinnej, którą szczególnie upodobał.
W Lututowie się urodził tam też
przed laty 50-iu* został wikarjuszem, a następnie proboszczem, tam
wreszcie dokonał pracowitego żywota, pozostawiając za sobą żal
szczery, a wielki, nietylko u parafjan.
*nieczytelne, przypis autora bloga.
Kurjer Warszawski ( z dodatkiem
porannym) 1891 nr 86
Przed kilku dniami na cmentarzu
parafialnym w osadzie Lutotowo, w pow. wieluńskim, niewiadomi
złoczyńcy, w porze, nocnej, rozbiwszy żelazne drzwi grobu
murowanego, w którym niedawno złożono zwłoki proboszcza,
ks. prałata Dobrowolskigo, obdarli zwłoki z ubrania.
Pomimo energicznego śledztwa,
złoczyńców na razie nie wykryto.
Kurjer Warszawski ( z dodatkiem
porannym) 1891 nr 294
Ceny bieżące.
(Korespondencja własna Kurjera
Warszawskiego)
Lututów 15-go października.
Pod względem urodzajów
najniekorzystniej przedstawiają się powiaty: wieluński i
sieradzki.
W wielu folwarkach zbiory albo wprost
niedostateczne, albo na potrzeby własne gospodarstw
niewystarczające.
Funt chleba z pośledniego gatunku mąki
t. zw. „krupczatki” 6 kop., korzec żyta 7 rs. 50 kop., pszenicy
8 rs., kartofli 3 rs.
Ceny innych artykułów również
poszły w górę. Funt np. mięsa wołowego kosztuje 9—10 kop.
S. G.
Kurjer Warszawski (dodatek poranny)
1891 nr 332
Echa prowincjonalne.
Z Lututowa skarżą się na złe bruki
i brak oświetlenia ulic.
Ceny artykułów spożywczych w tej
miejscowości w ostatnich czasach nie zmieniły się
wcale.
Korespondent żali się na wyzysk
piekarzy i rzeźników, którzy pobierają za chleb i mięso ceny
bardzo wysokie sprzedają towar lichy, a co gorsza, niezawsze zdrowe.
W pieczywie znajdują się często
różne odpadki, robaki itd.
Gazeta Kaliska 1893 nr. 40
Lututów. W osadzie Lututowie w pow. wieluńskim, jest kościół parafjalny drewniany pod wezwaniem św. Trójcy i św. Mateusza Apostoła, zbudowany w r. 1790 kosztem tamtejszych parafjan. Ponieważ kościół ten chyli się ku ruinie, a i zabudowania proboszczowskie są także w nieświetnym stanie, przeto obecny administrator parafji ks. Rajmund Kamieński, zamierzy złemu zapobiedz przez stosowne restauracje i przebudowy. Narady jednak parafjalne skutkiem opieszałości i niezgody zdań, nieodniosły dotąd (jak ztamtąd donoszą)
żadnego pożądanego skutku.
Gazeta Kaliska 1893 nr. 46
Tegoż dnia (11
sierpnia) w os. Lututowie pow. Wieluńskim utonął
w dole 3 letni Lajba Zelkowicz.
Gazeta Kaliska 1894 nr. 3
Dnia 13-go
(grudnia) w osadzie Lututowie, w
powiecie wieluńskim, zmarł nagle 30-letni Mateusz Utratny.
Kurjer Warszawski ( z
dodatkiem porannym) 1894 nr 32
Ś. †
P.
Władysław Smoczyński
obywatel ziemski,
zakończył życie
dnia 29-go stycznia r. b., przeżywszy lat 62. Po krótkiej i
ciężkiej chorobie zasnął w Bogu prawy i szlachetny człowiek,
pozostawiając w głębokiej boleści dzieci, siostrę i rodzinę.
Przedwczesny ten zgon osierocił nietylko najbliższych mu związkiem
krwi i serca, ale pamięć użytecznego zawsze do rady i usług
obywatela nie wygaśnie długo między temi, co licznych dowodów
tego doznali. Zmarł w Częstochowie, zwłoki przewieziono do grobu
rodzinnego w Lututowie.
Cześć pamięci prawego
człowieka.
Gazeta Kaliska 1894 nr. 38
Pożar Lututowa. W osadzie Lututowie, w powiecie wieluńskim, spaliło się w 14-stu posesjach domów, oraz podwórzowych budynków około 40-stu. Straty w zabudowaniach zaasekurowanych wynoszą około 14,000 rs., a w ruchomościach nie
zaasekurowanych, około 16,000 rs.
Gazeta Kaliska 1894 nr. 42
Lututów. Donieśliśmy już o pożarze Lututowa, osady w pow. wieluńskiem. Spaliło się 40 zabudowań mieszkalnych i gospodarskich, ubezpieczonych na rs. 14,000 w ruchomościach nieasekurowanych
poniesiono strat około rs. 16,000.
Gazeta Kaliska 1894 nr. 79
Dnia 5/17 października r. b. o godz. 10 rano w kancelarji
gminy Lututów, powiatu wieluńskiego sprzedawaną będzie z licytacji osada włościańska przestrzeni 6 m. ziemi
ornej z zabudowaniami, pozostała po zmarłym Janie Kampjon. Licytacja zacznie
się od summy rs. 410. Do licytacji
mogą stawać licytanci tylko włościańskiego pochodzenia.
Kurjer Warszawski 1894 nr 126
Pożar Lututowa.
Dnia 19 go z. m. w osadzie Lututów, w
pow. wieluńskim, zgorzało kilkadziesiąt domów.
Akcja ratunkowa była wielce utrudniona
skutkiem braku narzędzi.
Nie było ani drabin, ani haków, ani
wiader, jedyna zaś w mieście sikawka jest zepsuta.
Dopiero nadesłanie sikawki z
sąsiedniego dominjum Niemojewa przyczyniło się do ugaszenia
pożaru.
Sto kilkadziesiąt rodzin
zostało bez dachu i chleba.
Kurjer Warszawski
(dodatek poranny) 1894 nr 140
Straty.
W czasie pożaru w
Lututowie zgorzało 14 domów mieszkalnych frontowych, oraz 40
budynków podwórzowych.
Straty w budynkach
ubezpieczonych wynoszą 14,000 rs., w ruchomościach
nieubezpieczonych około 16,000 rs.
Kurjer Warszawski 1894 nr
333
(…) Przybyła na
kurację do akuszerki tutejszej, Pejtrowej, włościanka z Lututowa
po kilku dniach nieumiejętnej kuracji zmarła.
Sekcja wykazała, iż
przyczyną śmierci była źle wykonana operacja.
Pejtrową osadzono w
więzieniu i zarazem zarządzono śledztwo. (…)
Gazeta Świąteczna 1894 nr. 681
Smutny wypadek na polowaniu wydarzył się 19 grudnia w majątku
Świątkowicach w powiecie Wieluńskim, gub. Kaliskiéj. Ksiądz
Ludwik Kobuszewski, wikary z Lututowa, podnosząc zabitego zająca
zawadził o coś kurek strzelby. Od tego nastąpił wystrzał i nabój
ugodził księdza w prawe biodro. W trzy godziny po tym wypadku
ksiądz wikary przyjąwszy ostatnie Sakramenta życie zakończył.
Gazeta
Świąteczna 1894 nr. 696
Brak narzędzi
ogniowych stał się również powodem wielkiéj pogorzeli w
miasteczku Lututowie, w powiecie Wieluńskim. Gdy w dniu19-ym
kwietnia wybuchł tam pożar i mieszkańcy zbiegli się na ratunek,
okazało się, że niéma ani dostatecznéj ilości wiader, ani
drabin, ani haków. Jedyna sikawka miejska była też zepsuta i
prawie niezdatna do użytku. Szczęście, że z poblizkiego majątku
Niemojowa nadesłano drugą. Przy pomocy jéj ogień został
stłumiony. Spaliło się jednak kilkadziesiąt domów i sto
kilkadziesiąt rodzin zostało bez dachu nad głową. Przy ratunku
wyróżniał się wielką gorliwością starozakonny Gajzerowicz.
Gazeta Kaliska 1895 nr. 75
W dniu 22 t. m. w osadzie Lututów, pow. wieluńskiego zmarł
nagle 70-letni Antoni Kozba.
Kurjer Warszawski 1896 nr 64
(…) W pierwszym okręgu gubernji kaliskiej zostali zatwierdzeni sędziami gminnymi: sądu stawiszyńskiego— Oskar Botner, ustkowskiego—Józef Kurcewski, mało-zapustowskiego—Józef Kobierzycki, zadzimskiego— adw. Emil Drecki, bugajskiego-Włodz. Morzycki, lututowskiego—Zygm. Taczanowski, (…)
Kurjer Warszawski (dodatek
poranny) 1898 nr 12
+ Wspomnienie.
W d. 26-ym z. m. w
klasztorze Pp. Bernardynek w Wieluniu zmarła siostra Cherubina
Nalepińska
w 76-ym roku życia, a
57-ym powołania.
W Lututowie
w d. 26-ym z. m. rozstał się z tym światem proboszcz miejscowy, ś.
p. ks. Juljan Pieczyński.
Zmarły nr. się w r.
1858-ym, święcenia kapłańskie otrzymał w r. 1883-im, proboszczem
w Lututowie był od lat dwu.
Jako gorliwy pasterz ś.
p. ks. Pieczyński cieszył się ogólną sympatją u parafian.
Kurjer Warszawski (dodatek poranny) 1898 nr 250
Ochrona lasów.
Jak już donosiliśmy, w d. 5-ym b. m., w Kaliszu odbyło się pierwsze posiedzenie organizacyjne komitetu gubernjalnego ochrony leśnej. Przewodniczył gubernator, r. t. Daragan, obecni byli pp.: wiceprezes sądu okręgowego, rz. r. st. N. Naumow, wicegubernator Stremouchow, prezes komisji włościańskiej, rz. r. st. Bazia, starszy rewizor leśny Antonikowski i obywatel ziemski, Emil Repphan.
Po odczytaniu okólnika J. E. Głównego Naczelnika kraju, p. gubernator zawiadomił, że na stałych członków komitetu ze strony właścicieli lasów przedstawił pp. Romockiego i Repphana.
Komitet zatwierdził podział gmin pomiędzy naczelników straży ziemskiej, zaś starszy rewizor leśny przedstawił spis lasów, w których w gub. kaliskiej prowadzony jest wyrąb pustoszący. Komitet postanowił przedsięwziąć kroki, celem wstrzymania wyrębu w tych lasach.
Komitet rozesłał do właścicieli lasów okólnik, w którym zawiadamia, że na zasadzie nowego prawa zabrania się: 1) prowadzenia pustoszących cięć lasu, niezgodnych z planem gospodarstwa leśnego;
2) karczowania samowolnego gruntów podleśnych i zmiany ich przeznaczenia; 3) pasania bydła w porębach i zagajnikach, nieistniejących lat co najmniej piętnaście.
Nadzór nad lasami, nieobciążonemi serwitutami leśnemi, ustanowiono, jak następuje:
W pow. wieluńskim lasy w gminach: Wydrzyn, Dzietrzkowice, Działoszyn, Konopnica, Naramice, Radoszewice, Rudniki i Skrzynno leśniczego wieluńskiego; Galewice, Skrzynki, Sokolniki, Czastary, Skomlin i Lututów—pomocnika leśniczego wieluńskiego; Bolesławiec, Kiełczygłów, Mokrsko, Praszka, Siemkowice, Starzenice i lasy m. Wielunia — naczelnika straży ziemskiej.
Rozwój 1898 nr 258
Sieradz. Dnia 22 z. m. w obecności pułkownika Tyzenhauzena inżynierów komunikacyi Batalina i Rudnickiego, wojskowego inżyniera podpułkownika Szlegelmana oraz przedstawicieli miejscowej władzy i obywateli oglądano miejsce na którem według planu ma stanąć dworzec projektowanej elektrycznej drogi żelaznej.
Po długich naradach zdecydowano się wreszcie na plac przy szosie kaliskiej w bliskości nieruchomości Popławskiego położony.
Jednocześnie pułkownik Tyzenhanzen zaznaczył w swej przemowie, że od linnii sieradkiej przeprowadzona będzie odnoga na Starce i Lututów do Wieruszewa wspominając przytem, że każdy sieradzanin w kilka godzin może dostać się do Warszawy.
Większość jednak obywateli miejscowych zapatruje się na budowę kolei z niedowierzaniem, inni zaś dowodzą, że szybkość podobna w komunikacyi nie może pozostać, bez złego wpływu na zdrowie.
Tydzień Piotrkowski 1899 nr. 46
ks. Stefan
Gajewski z parafi Lututów do Pajęczna w
pow. noworadomskim.
Rozwój 1899 nr 109
Zaręczyny cygana. W środę
po południu, kilku cyganów, przebywających czasowo w Kaliszu na
łęgu majkowskim, uwijało się po mieście przybranych w odświętne
stroje i Kwiaty.
Synowie
puszczy,—pisze „Gazeta Kaliska" — obchodzili u nas
zaręczyny młodej pary cygańskiej, która wkrótce ma się połączyć
węzłem dozgonnym w kościele parafialnym w
Lututowie.
Dzieci Romów, z okazyi
tej familijnej uroczystości, wyprawili na Łęgu, pod gołem niebem
ucztę, w której wypito za kilkadziesiąt rubli różnych wódek,
spożyto wieprza całego, mnóstwo ciasta, a wszystko to obficie
zalewano piwem. Orkiestra złożona z kilku wędrownych grajków,
przygrywała cyganom do późnego wieczora.
Nie potrzebujemy dodawać,
że pod wpływem tak obfitej libacyi, pląsano zamaszyście do późnej
nocy, a młody Tumry ze swą dość nienadobną Azą. ciesząc się z
przyszłego wspólnego cygaństwa, spili się, jak bele, i pod
wpływem alkoholu wykrzykiwali radośnie „Eljen." Na wiwaty te
odpowiedziała im głośnym śmiechem gawiedź, otaczająca obóz
cygański i barany, żałośnie beczące w poblizkim szlachtuzie.
Gazeta Kaliska 1899 nr 161
OGŁOSZENIE.Stefan Grybow mieszkaniec
osady Lututowa, umarł w osadzie Bolesławiec, d. 7/19 maja 1899-go
roku, pozostawiając jedynemu sukcesorowi swe dzieci, jako to: syna
Stefana i córki Anastazję Frujentową, żonę Leona i Annę
Korszak, żonę Michała oraz wdowę po sobie, Emilję Grybow. Spadek
po Stefanie Grybow, składający się z ruchomości, kapitałów
zabezpieczonych wekslami i kosztowności, dotąd między sukcesorami
uregulowanym nie został. Ostrzega się strony interesowane, aby
należności do spadku po Stefanie Grybow należące wypłacały
tylko osobom uprawomocnionym, unikając powtórnej zapłaty.
Gazeta Kaliska 1899 nr 219
Groźny pożar. Z Lututowa donoszą nam
że w zeszły piątek o godz. 7 1/2 wieczorem powstał pożar w
browarze p. Dziubińskiego. Ogień objąwszy w jednej niemal chwili
całe zabudowanie, a nadto podsycany silnym wiatrem, zniszczył
nietylko browar, ale i dom mieszkalny oraz obory, stajnie i stodoły.
Iskry niesione wiatrem, nie oszczędziły i domu p. Mazurowskiego,
który spłonął wraz z oficyną i stajnią. Następnie ogień
przeniósł się na kordon straży pogranicznej, gdzie wszystkie
zabudowania spłonęły a nadto spłonęła stodoła i obora p.
Węgierskiego. Na szczęście wiatr zwrócił się w inną stronę i
temu jedynie zawdzięczyć należy, że kościół, któremu
zagrażało wielkie niebezpieczeństwo, szczęśliwie ocalał. Przy
pożarze pomimo energicznych wysiłków, nie wiele uratować się
dało. Tam gdzie groźny żywioł rozpoczął swoje panowanie cóż
znaczyła sikawka miejska, oraz pomoc p. Załuskowskiego z Niemojewa,
pomimo że dzięki tej pomocy, o ile się tylko dało, pożar
umiejscowiono. Ludzie, jak zawsze w takich razach, lub tracili głowy,
lub też starali się z nieszczęścia bliźnich kożyść dla siebie
wyciągnąć. Lecz na to trudna i rada; płakać jedynie i serca
uszlachetniać należy, oraz wpajać miłość bliźniego, której,
niestety, tak mało w społeczeństwie naszem.
Gazeta
Kaliska 1899 nr 257
Otwarcie
herbaciarni. W
dniu 5 b. m. w
osadzie Lututów, pow. wieluńskiego, miejscowy proboszcz, ksiądz
Lutoborski, dopełnił uroczystości poświęcenia herbaciarni,
urządzonej staraniem kuratorjum trzeźwości. W krótkiem, lecz
doniosłem przemówieniu, ksiądz Lutoborski zaznaczył cel i dążność
nowego zakładu i w gorących słowach, zachęcał zebranych
członków- protektorów w osobach: pp. Bratmana, Biernackiego,
Gąsiorowskiego, Twardowskiego i Zagórowskiego, nie ustawać w swej
pracy ku umoralnieniu ludu. Przemówienie to serdecznie przyjętem
zostało przez pp. członków, którzy prosili przy tem księdza
proboszcza, jako moralnego opiekuna i jakkolwiek stosunkowo krótko
zamieszkującego w Lututowie, lecz już dającego się poznać ze
swej gorliwej i doniosłej w skutkach pracy kapłańskiej,
współdziałać razem. Piękna ta uroczystość, nacechowana powagą,
zakończoną została rozdaniem darmo około 300 szklanek herbaty z
bułkami licznie zebranej publiczności, która do późnej nocy,
nawiedzając herbaciarnię, zachowywała się przykładnie, co w tym
czasie u nas jest rzeczą rzadką, wobec powrotu z letnich za granicę
wycieczek „obieżysasów", którzy, zmieniwszy siermięgę na
pruską tandetę i posiadając marki w kieszeni, zebrane rozmaitymi
sposobami zarobkowania, zachowują się wyzywająco. Oby piękna myśl
otwarcia herbaciarni i podjęta ku jej urzeczywistnieniu praca,
odniosły spodziewany skutek. Adolf.
Kurjer Warszawski (dodatek
poranny) 1899 nr 270
Pożar. W
Lututowie, w gub. kaliskiej, przed tygodniem spaliły się: browar,
stajnie, stodoły i obory p. Dziubińskiego, dom i stajnia p.
Mazurowskiego, zabudowania straży pogranicznej, stodoła i obora p.
Wegowskiego. Przez chwilę pożar zagrażał kościołowi, ale w porę
wiatr zmienił kierunek i dzięki temu świątynia
ocalała.
Kurjer Warszawski ( z
dodatkiem porannym) 1899 nr 317
W
Lututowie, osadzie gub. kaliskiej, proboszcz miejscowy, ks.
Lutoborski, dopełnił poświecenia otwartej świeżo herbaciarni.
Gazeta Kaliska 1900 nr. 14
Apteka wiejska w Lututowie, gub. kaliskiej, do
sprzedania lub wydzierżawienia zaraz na dogodnych warunkach. Wiadomość na
miejscu.
Zniszczona szosa.
Dochodzą do nas skargi, że szosa łącząca Wieruszów z
Lututowem, mająca 27 wiorst długości jest zupełnie zniszczona,
wyboje są takie, że łamią się osie u wozów.
Goniec Łódzki 1900 nr 142
Gazeta Kaliska 1900 nr. 292
Pożar w Lututowie. W dniu 18 b. m. 0 godz. 7-ej rano, głos
dzwonu kościelnego rozbrzmiewał złowrogiem echem sygnalizując, że gore. Kto żyw
spieszył w stronę kościoła i probostwa, bo tam łuna w skazywała miejsce
szerzącego się ognia, który powstał na sąsiednim folwarku dawnego probostwa, a
obecnie dzierżawionym przez p. Adama Golcza. Rozszalały żywioł owładnął 2
stodoły, szopę, i spichrz, w których mieścił się całoroczny sprzęt zboża i
siana. Ludzie przybyli rozdzieliwszy się na dwie partje, jedni ratowali dom
mieszkalny na folwarku—a drudzy bronili budynków proboszczowskich, którym
zagrażało wielkie niebezpieczeństwo powtórnego spalenia się, jakiemu uległv
przed dwoma laty. I dzięki Bogu, oraz ludzkiej pomocy ocalono je, jak również i
wspomniany dom. W podwórzu folwarcznem spłonęło wszystko. W stos poprostu
zamieniły się pasza dla inwentarza i ziarno na plon. Znaleźli się jednak ludzie
miłosierni, co odczuli niedolę, niosąc co mogli i rozbierając między siebie na
wyżywienie inwentarz. X. X.
Kurjer Warszawski 1900 nr
359
Pożar. W
Lututowie w d. 18 b. m. na folwarku dawnego probostwa, dzierżawionym
przez p. Adama Golcza, zgorzały dwie stodoły, szopa i spichrz, w
których mieścił się całoroczny sprzęt zboża i siana. Sąsiedzi
rozebrali inwentarz pogorzelca, celem żywienia przez zimę.
Zorza 1901 nr 10
Pożar w Lututowie w gub. kaliskiej,
(list do „Zorzy”). W dniu 18 b. m. o godzinie 7-ej rano głos
dzwonu kościelnego rozbrzmiał złowrogim echem, dając znać, że
gore. I spieszyli wszyscy, kto żyw, w stronę kościoła i
probostwa, bo tam łuna wskazywała miejsce powstałego ognia. Ogień
był na sąsiadnim folwarku dawnego probostwa, obecnie dzierżawionym
przez p. Gol. Rozszalały żywioł owładnął stodołą jedną i
drugą, szopą i spichrzem, w których mieścił się całoroczny
sprzęt zboża i siana. Przybyli na ratunek ludzie jedni ratowali dom
mieszkalny na folwarku, a drudzy strzegli budynków proboszczowskich,
którym zagrażało niebezpieczeństwo powtórnego spalenia się,
jakiemu uległy przed dwoma laty. I dzięki Bogu oraz ludzkiej pomocy
ocalone zostały. W podwórzu folwarcznem spłonęło wszystko: stos
popiołu—oto pasza dla inwentarza i ziarno na plon. Znaleźli się
przecież ludzie miłosierni, co odczuli niedolę poszkodowanego;
przynoszą oni co mogą lub biorą na wyżywienie inwentarz po sztuk
kilka. Dobrzy to są ludzie! Przy sposobności tej zaznaczam, że
ważną jest rzeczą zaprowadzenie straży ogniowej i utrzymanie w
porządku narzędzi ogniowych.
Ks. A. L.
Zorza 1901 nr 16
Fundacja włościanina. Doroczny odpust
Ś-go Józefa sprowadził liczne tłumny pobożnych do Lututowa w
gub. kaliskiej, gdzie znajduje się w wielkim ołtarzu śliczny obraz
Oblubieńca Najświętszej Panny Marji, ufundowany przez Karola
Przybycienia, gospodarza z Piask.
Gazeta Kaliska 1901 nr. 101
Z Lututowa. Siedm lat temu, tragiczna o śmierć, z powodu
nieumiejętnego obchodzenia się z bronią na niewinnej rozrywce polowania,
zabrała młodego pracownika w winnicy Pańskiej, ś. p. księdza Ludwika
Kobuszewskiego. Wtedy wśród parafjan powstał projekt postawienia pośmiertnej
pamiątki na grobie zgasłego kapłana, lecz ów projekt, jak wiele innych, poszedł
w zapomnienie. Grób więc, pozostając bez żadnej pieczy, przedstawiał bardzo
smutny widok zaniedbania. W niemniejszem zaniedbaniu pozostawał grób
przedwcześnie zmarłego proboszcza księdza Juljana Pieczyńskiego. Otóż obecny
proboszcz ksiądz Apolonjusz Lutoborski, podniósł myśl uporządkowania
wspomnianych dwóch grobów i wzniesienia na nich żelaznych krzyży, co też za
jego wyłącznie staraniem i wspólną z parafjanami ofiarnością, zostało
dopełnione i w dniu 30 kwietnia r. b., po nabożeństwie żałobnem, w towarzystwie
kilku zaproszonych sąsiednich księży i po pięknej przemowie miejscowego księdza
proboszcza do licznie zebranych parafjan, odbyła się uroczystość poświęcenia
nagrobków. Za tak piękną myśl i podjętą pracę ku jej urzeczywistnieniu, parafja
składa serdeczne „Bóg zapłać swemu zacnemu proboszczowi. Piszący te słowa nie
może pominąć cichej, pełnej trudów, ale doniosłej w skutkach pracy kapłańskiej
księdza Apolonjusza Lutoborskiego. Parafja Lututów, z powodu choroby ś. p.
księdza Pieczyńskiego i wychodźtwa za granicę, była w zaniedbaniu, a stan
kościoła pozostawiał bardzo wiele do życzenia. Ksiądz Apolonjusz dokazał, co
mogą zdziałać dobra chęć i praca. W ciągu niespełna trzech lat zarządu parafją,
został nowo pokryty dach na kościele, co zabezpieczyło od grożącego absolutnie
zniszczenia kościoła, gdyż dach świecił dziurami, przez które śnieg i deszcz spadały
na sklepienie; wreszcie dano wszystkie nowe okna. Wewnątrz kościoła widzimy
nową kamienną, w żelaznem ogrodzeniu, bardzo piękną chrzcielnicę, srebrne
Ciborium, kilka pięknych obrazów, chorągwie i bardzo wiele innych ozdób i
aparatów. Oprócz wspomnianych ozdób i utensylji kościelnych, dobrowolną
ofiarnością parafjan ufundowanych, ksiądz proboszcz postarał się o ogrodzenie i
rozszerzenie cmentarza grzebalnego. Dalej krząta, się o postawienie pięknej
figury obok kościoła i żelaznego parkanu, a istniejący obecnie bruk i barjery
jemu jedynie zawdzięczać należy. Ustawiczną troską czcigodnego pasterza jest,
aby w niedalekiej przyszłości przystąpić do budowy nowego kościoła. Ogończyk.
Gazeta Kaliska 1901 nr. 136
Z Lututowa. (Kor. wł. „Gaz.
Kal."). Dawniej miasteczko, założone w 1407 roku, obecnie osada Lututów, w powiecie
wieluńskim, licząca 2200 ludności, w tej liczbie 1450 żydów i nosząca nazwę
„cygańskiego grodu", z powodu zapisania w
księgach ludności kilku rodzin plemienia „Nomadów", zaczyna rozwijać się w
dziedzinie handlu wśród chrześcjan. Przed siedmiu laty mieliśmy zaledwie jeden
chrześcjański sklepik, dziś jest już siedm takich sklepów. Między nimi
zasługuje na wyróżnienie, ze względu na dobroć towaru i nizkie ceny, założony
przed pół rokiem sklep przez panią Niemirowską. 1 kwietnia r. b. minęło 40 lat
od urządzenia w Lututowie poczty. Wówczas dochód nie przewyższał 300 rb.
rocznie, a ilość przesyłanej korespondencji była bardzo nieznaczna. Po
skasowaniu w roku 1880 poczty w Naramicach i Walichnowach, ruch
korespondencyjny znacznie się powiększył, a tem samem i dochód, sięgający
obecnie 2500 rb. W roku zeszłym wysłano 21620 listów zwyczajnych, 744
rokomendowanych, 677 pieniężnych i 635 przekazów, na sumę ogólną rb. 85000.
Odebrano z poczty sumę rb. 66168, w tej liczbie 52755 rb. z zagranicy,
przeważnie przez ludność roboczą. Pism codziennych i tygodniowych przychodzi
140 sztuk. Pomimo powiększonego ruchu korespondencyjnego, personel poczty
pozostał bez zmiany, co nie wystarcza potrzebom publiczności. Podniesiono tu
myśl urządzenia telefonu do Złoczewa i w tym celu już zebrano odpowiedni
fundusz drogą dobrowolnych składek. W naszej osadzie odczuwa się brak pomocy
lekarskiej, bowiem właściciele osady nie chcą uchwalić stałej pensji doktorowi.
Daje się zauważyć dobrobyt wśród okolicznych włościan. W ciągu minionego roku
włościanie nabyli za pośrednictwem banku włościańskiego dwa sąsiednie majątki:
Niemojów i Dymki, przestrzeni 800 mórg każdy, po cenie od 90 do 110 rb. za
morgę, a także folwark Dobrosław, przestrzeni 180 mórg, płacąc gotówką po 120
rb. za morgę, bez inwentarza i zabudowań. Kasy wkładowo-pożyczkowe gminne
ograniczyły przyjmowanie sum na procent, z powodu nieznacznego zapotrzebowania
pożyczek, przeto włościanie lokują swoje kapitały w niefortunny w skutkach
sposób. Udzielają pożyczek łatwowiernie i - dla tego dużo tracą. W sąsiedniej
wsi Sokolniki, włościanin posiadający licho zagospodarowaną sześciomorgową
osadę (w połowie własność żony), pożyczył w stosunkowo niedługim czasie 1900
rb. i dziś za cudzy, z trudem zapracowany, grosz szuka przyjemności w kuflu.
Takich wydarzeń było kilka w ostatnich paru latach. Są to jednak wypadki
sporadyczne. Ogończyk.
Tydzień Piotrkowski 1902 nr. 21
Przeniesieni zostali
administrator parafii Ujazd, w pow. brzezińskim, ks. Antoni
Kukalski, do parafii Wiskitki w pow. błońskim. Wikaryjusz: 1) ks.
Wincenty Wrzaliński z Lututowa do
Brzeźnicy. 2) prefekt pensyj prywatnych w Częstochowie, wikaryjusz
parafii Brzeźnica, ks. Józef Magott, do Lututowa, z przedstawieniem
w godności prefekta.
Tydzień Piotrkowski 1902 nr. 31
— Zatwierdzni
zostali:
wikaryjusz kościoła
po-Reformackiego w Lututowie
w pow. łaskim, ks. Piotr Ostaniewicz, w
godności
administratora parafii
Dworszewice w powiecie
noworadomskim.
Tydzień Piotrkowski 1902 nr. 31
Przeniesieni
wikaryjusze: 1) z
Przystajni w pow. częstochowskim ks. Bolesław Brzozowski, do
Lututowa w pow. wieluńskim:
Gazeta
Kaliska 1902 nr. 217
W Lututowie, pow. Wieluńskiego, przy miejscowem biurze
pocztowem otwarto oddział telegraficzny do przyjmowania depesz wewnątrz
państwa.
Gazeta
Świąteczna 1902 nr. 1112
Sadzenie drzew
przez dzieci. Staraniem księdza Apolońjusza Lutoborskiego,
proboszcza w Lututowie, w gub. kaliskiéj, dzieci parafjan wysadziły
drzewkami cmentarz grzebalny, niedawno rozszerzony. Odbyło się to
bardzo uroczyście w dniu 9-ym kwietnia. Po mszy Św., na którą
parafjanie licznie się zgromadzili, ksiądz Lutoborski, w
towarzystwie księży zaproszonych z dwóch sąsiednich parafij,
poświęcił przyniesione przed kościół drzewka, a proboszcz z
Naramnic, ksiądz Jan Dratwiński, w pięknych słowach wyjaśnił,
dlaczego drzewa należy sadzić i pielęgnować, i starał się
wpojić w dzieci to poczucie, że każde rosnące drzewko szanować
powinny. Z pieśnią „Wesoły nam dziś dzień nastał" do
któréj przygrywała. kapela straży ogniowéj ochotniczéj z
Wieruszowa, dzieci Wraz z księżmi i obecnymi parafjanami udały się
w porządku na cmentarz, niosąc drzewka i paliki, do których
przyczepiono drutem tabliczki z wypisaném imieniem i nazwiskiem
sadzącego i z nazwą gatunku drzewa. Dzieci sadziły drzewka
własnoręcznie, pod kierunkiem księdza wikarjusza Wrzalińskiego i
kilku parafjan Do zadziwienia, z jaką gorliwością, po wagą, ładem
i spokojem to się odbywało. Ukończywszy swą pracę, 400 dzieci z
rodzicami udało się na plebańję, gdzie kosztem księdza
proboszcza przygotowane było dla młodych pracowników śniadanie.
Opuszczając dziedziniec proboszczowski, dziatwa uradowana dziękowała
ojcu duchownemu, i przyrzekała zachować nazawsze w pamięci ten
dzień tak dla niéj uroczysty. Wśród parafjan zaś dorosłych
słychać było słowa uznania i serdeczne „Bóg zapłać".
Parafjanin.
Zorza 1903 nr 31
Nowa straż ogniowa. (Z listów do
„Zorzy”). Z inicjatywy kilku jednostek, dbających o dobro
społeczne, w osadzie Lututów (gub. kaliska), została założona
straż ogniowa ochotnicza. Drużyna składa się z 84 członków, co
ze względu na małą ilość mieszkańców (Lututów bowiem liczy
zaledwie 800 mieszkańców chrześcjan) jest stosunkowo wiele.
Mieszkańcy miasteczka, jakkolwiek względnie niezamożni, chętnie
złożyli odpowiedni fundusz, a miejscowy proboszcz, ks. Lutoborski,
który dokładał wiele pracy i starań do założenia straży, a
także kilku okolicznych księży pospieszyli z pomocą materjalną.
Za zebrane drogą dobrowolnych składek pieniądze kupiono nową
większych rozmiarów sikawkę, wyrestaurowano starą, kupiono 20
wiaderek, 4 beczki, 2 przycierki do wpuszczania węży ssących i 2
drabinki.
Sprawiono również dla 70 strażaków
umundurowanie, pobrawszy od nich tytułem wpisu po 1 rub. Straż nie
czekała długo na ujawnienie dobrych chęci i sprawności. W dniu 10
b. m. trąbka alarmowa obwieściła pożar w miasteczku. Strażacy w
liczbie 81 zebrali się bardzo prędko w umundurowaniach i stanęli
do szeregu. Zapaliła się szopa i stodoła, słomą kryte i założone
od dołu do góry sianem. Po dwóch godzinach usilnej pracy
umiejscowiono pożar, obroniwszy dosyć znaczną ilość palących
się materjałów.
Wśród mieszkańców odzywały się
słowa uznania dla straży. Obecnie wszyscy czują się
bezpieczniejszymi i mniej obawiają się o swoje mienie, straż
bowiem ujawniła swoją czynnością zręczność i chęć do
niesienia pomocy bliźnim.
Czytelnik „Zorzy”
Gazeta Kaliska 1903 nr 183
Z
Lututowa. (Kor. wł.). Za przykładem innych miejscowości,
w osadzie Lututowie została zorganizowana straż ogniowa ochotnicza,
składająca się z 90 członków czynnych, co, ze względu na małą
ilość mieszkańców (Lututów liczy 800 chrześcijan i 1250 żydów),
jest stosunkowo dużo. W
dn.
22 czerwca odbyła się ceremonja poświęcenia straży. Z kasy
gminnej asygnowano rubli 300, mieszkańcy zaś miasteczka, na czele z
miejscowem proboszczem, który bardzo wiele dołożył starań i
pracy, nie szczędząc własnego grosza, chętnie złożyli fundusz w
kwocie 450 rb., za które to pieniądze kupiono nową sikawkę,
wyrestaurowano starą, od lat dziesięciu z powodu zaniedbania
nieczynną, kupiono 4 beczki, 2 duże przycierki do wody, 20
wiaderek, 6 haków, 18 toporków i dwie drabinki. Kosztem straży
umundurowano 70 strażaków, pobrawszy od nich rodzajem wpisu po rb.
1. Poczem bez wszelkich przygotowań odbyła się pierwsza próba z
pomyślnym rezultatem, bowiem wszyscy strażacy wykazali zręczność,
energję i chęć pracy. Ogończyk.
Gazeta Kaliska 1903 nr 203
Z
Lututowa. (Kor. wł.). W
kilkanaście
zaledwie dni
po zorganizowaniu Straży ogniowej ochotniczej, w dniu 10 b. m.,
straż została zaalarmowana przez trąbkę sygnałową,
obwieszczającą pożar w miasteczku. Z liczby 84 czynnych członków,
stanowiących drużynę obronną, w stosunkowo szybkim czasie zebrało
się 81 strażaków. Zapaliły się z niewiadomej przyczyny: szopa
drewniana (ztąd powstał ogień) Nuty Goldgiersza i połączona z
szopą stodoła Korna. O uratowaniu tych zabudowań nie mogło być
nawet mowy, gdyż kryte były słomą i w dodatku wewnątrz również
znajdowała się słoma. Po dwóch godzinach pracy, ogień
umiejscowiono, obroniwszy dość znaczną ilość drzewa i słomy. Z
powodu silnego wiatru, ogień mógł bardzo łatwo rozszerzyć się.
Przy pożarze były czynne 2 sikawki; strażacy pięknie wywiązali
się ze swego zadania. Na wyróżnienie jednak zasługują topornicy,
między którymi przodował strażak Szlama Lejzerowicz. Stratę
poniósł tylko Korn. Klęska powodzi dotknęła również i naszą
okolicę. Pszenica i żyto leżą, niedojrzałe ziarno w kłosach w
życie pomarszczone, kartofle gniją, siano woda z pokosów uniosła.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni zaledwie dwa dni były bez deszczu.
Z tego powodu cena inwentarza spadła, natomiast produkty spożywcze
znacznie podniosły się w cenie. Ogończyk.
Gazeta Kaliska 1903 nr 320
Z
Lututowa. (Kor.
wł.). W niedzielę dnia 8 listopada r.
b. odbyło się w naszem mieście ogólne zebranie członków straży
ogniowej ochotniczej, na którem jednogłośnie powołano na godności
pp.: do zarządu: Zygmunta Taczanowskiego (prezes), miejscowego
proboszcza księdza Lutoborskiego (wice-prezes), Władysława
Małeckiego (skarbnik), Felicjana Biernackiego i Kazimierza
Chruszczewskiego; do komisji rewizyjnej: Kazimierza Wernera,
Antoniego Kulawiaka i Moszka Berkowicza; na naczelnika-straży oraz
sekretarza Władysława Świtlińskiego, napomocnika Franciszka
Gędziorowskiego i na rekwizytora Ignacego Krzywańskiego. Oprócz
tego zebranie postanowiło zaprowadzić przy straży własną
orkiestrę z ochotników; fundusz na ten cel w ilości 200 rubli
zebrano w dzień zebrania z dobrowolnych składek.
Gazeta Kaliska 1903 nr 323
Ś.
p. Józefa z Bąkowskich 1-o
voto Cielecka 2-o
voto Tarnowska opatrzona
św. Sakramentami, po krótkich a ciężkich cierpieniach, zakończyła
życie w Świątkowicach, w dniu 20-ym b. m., przeżywszy lat 65.
Eksportacja zwłok z Świątkowic do kościoła parafjalnego w
Lututowie odbędzie się w poniedziałek, t. j. 23-go listopada, o
godz. 3-ej po połud.: nazajutrz zaś, t. j. we wtorek, o godzinie 11
rano odbędzie się nabożeństwo żałobne i złożenie zwłok do
grobu, O smutnym tym obrzędzie zawiadamiają w ciężkim smutku
pogrążeni mąż i dzieci.
Na odbytem przed kilku dniami zgromadzeniu ogólnem w Lututowie, W gub. kaliskiej wybrani zostali: na prezesa p. Z . Taczanowski, na wiceprezesa ks. Lutoborski, na członków zarządu pp. W . Małecki. F . Biernacki i Chruszczewski, na naczelnika, a zarazem sekretarza p. W . Świetliński, na jego pomocnika p. F . Gędziorowski, na gospodarza p. I. Krzywański, do komisyi rewizyjnej pp. K . Werner, A. Kulawiak i H. Berkiewicz.
Strażak 1904 nr 12
Goniec Łódzki 1904 nr 82
□ Jarmark w Zduńskiej Woli. Tegoroczny jarmark trzydniowy trzeba zaliczyć do nieudanych.
W pierwszym rzędzie zawód spotkał tych, którzy obiecywali sobie duży zarobek za wynajem lokalów i drożyli się przed jarmarkiem, a potem chętnie oddawali za stosunkowo niewielką cenę.
Niedozwolony eksport koni był przyczyną pewnej ospałości w dokonywania tranzakcyi. Znany kupiec Jedwab już na jarmark kaliski przygotował 30 par koni, które mu się zostały i nawet do Zduńskiej Woli ich nie przyprowadził. Koni ruskich było dosyć, lecz nie miały nabywców. Sztukę ceniono 500 rubli
P. Strzeszewski z Dąbrówki miał na sprzedaż parę młodych ogierów kasztanowatych w cenie 100 rb. Amatorzy z Łodzi dawali 800 rb. Za jednego ofiarowywano 500 rb., lecz właściciel nie chciał rozdwajać tak dobrze dobranej pary. P. Czarnowski z Prusinowic duńskiego ogiera 200 rb. P. K. Kręski z Masłowic parę klaczy 600 rb. P. M. Walicki z Przeczni parę gniadych: ogiera ze stajni hr. Tyszkiewicza i klacz węgierską 600 rb.
P. Stokowski z Piaskowic 4 konie po 200 rb. P. Trepka z Rychłowic dwa wierzchowe konie rasy arabskiej i ogiera trakeńskiego. P. Adolf Kokczyński z Wielgiego 3 klacze i ogiera kasztanowatego rasy trakeńskiej ze stadniny hr. Bnińskiego z Prus Zachodnich za 800 rb., nabył go pan Skowroński z Góry za 180 rb.
Pan Putjatycki z Częstochowy z przyprowadzonych koni, we wtorek, sprzedał 3 pary, parę rasowych klaczy gniadych z Janowskiej stajni nabył pan M. Kołodziejski z Krąkowa, dopłaciwszy 300 rb. do pary swoich koni; drugą parę gniadych nabył pan Rembieliński z Krobanowa, dopłaciwszy 100 rb. do swojej pary i parę szpaków w cenie 450 rb., nabył pan Jan Guler z Wólki Bałuckiej,
Obora pana Wejla ze Skęczniewa dostarczyła młode stadniczki i te w poniedziałek znalazły nabywców w osobach pana Taczanowskiego z Lututowa i pana Strzeszewskiego z Pstrokonia od 80 do 100 rubli sztuka.
Przez wszystkie trzy dni pogoda była prześliczna, ulice miasta przepełnione ludem, wozami i końmi w należytym porządku ustawionymi, wskutek czego prawidłowy ruch na ulicach ani na chwilę nie był wstrzymany.
Gazeta Kaliska 1904 nr 338
Z
Lututowa gub. kaliskiej. D. 20 listopada r. b.
o godzinie 2 po południu w sali posiedzeń sądu gminnego odbyły
się roczne wybory przedstawicieli miejscowej straży ogniowej
ochotniczej, które dały następujący rezultat; prezes zarządu Z.
Taczanowski, wice-prezes ks. Lutobarski, członkowie: W. Małecki
(kasjer), F. Biernacki i Kaczorowski, naczelnik straży oraz
sekretarz W. Świtliński, pomocnik F. Gędziorowski, rekwizytor I. K
rzywański, ogniomistrz A. Kulawiak; komisja rewizyjna: K. Werner, A.
Kulawiak i M. Berkowicz. Na naczelników oddziałowych przeznaczono:
F. Rawicki (toporników), K. Woźniakowski (1-ej sikawki), I.
Krzywański (2-ej sikawki). R. Presse (wodnej kolumny), F. Polak
(porządkowy). Straż lututowska, istniejąca zaledwie 2-gi rok,
niemając stałych dochodów, z drobnych ofiar i składek
doprowadziła majątek straży— narzędzia— do wzorowego porządku
i, niezwracając na ciężkie warunki z inicjatywy paru osób, ze
składu straży zorganizowała orkiestrę z 20 muzykantów,
przeważnie chłopców, pod kierownictwem zaproszonego na czas letni
kapelmistrza p. Cichockiego z Bolesławca, który przez usilną pracę
i zdolność uczących się, postawił orkiestrę na przyzwoitej
stopie, za co należy się p. Cicheckiemu podziękowanie, tem
bardziej, że p. Cichecki posiadający prawdziwie artystyczny,
muzykalny temat, stara się bezinteresownie służyć danej okolicy.
Zaznaczyć muszę, że p. Cichecki trzy lata temu prawie swemi
funduszami wyuczył 40 osób w Bolesławcu i z nich stworzył tam
orkiestrę, która i do dziś poprawnie gra. Strażacy z Lututowa
bardzo chętnie spieszą nieść pomoc bliźnim sąsiadom okolicznym,
lecz zniechęca ich brutalny postępek bogatych kolonistów
z
Dobrosławia, odległego o 5 wiorst, którzy nie bacząc, że
strażacy tego samego dnia byli u pożaru pod Złoczewem nie chcieli
po 3 godzinnej pracy odesłać do domu, mając każden po 2 — 3
konie. Pod tym względem straż dużo ma kłopotów, ażeby tylko za
dobrą zapłatę dostać konie do sikawki, nie mówiąc już pod
strażaków, którzy pieszo stawiają się do pożaru. Powstaje
projekt założenia u nas kasy pożyczkowo-oszczędnościowej,
mającej na celu udzielania pożyczek mniej zamożnym rzemieślnikom,
których jest bardzo dużo. Wł.
Świtliński.
Sport: Tygodnik Ilustrowany 1905 nr 7
W dn. 22 . stycznia r. b. odbył się w
kościele parafjalnym w Wilczynie, w pow. Słupeckim, gub. Kaliskiej,
przy udziale trzech kapłanów, obrzęd ślubny panny Joanny
Taczanowskiej, córki sędziwego Zygmunta i Franciszki z Krzymuskich,
małżonków Taczanowskich, właścicieli dóbr Wilczyn i Lututów, z
p. Stefanem Walewskim, dziedzicem dóbr Inczew, synem zmarłego
Kazimierza i Stefanji z Dzierzbickich, małżonków Walewskich.
Zorza (Przegląd Polski) 1906 nr 7
Zamknięcie 169 biur pocztowych w
Królestwie Polskiem.
Okręg pocztowo-telegraficzny
warszawski otrzymał zawiadomienie, iż z rozporządzenia ministerjum
spraw wewnętrznych zostaje czasowo zawieszonem przyjmowanie i
wydawanie listów pieniężnych, przesyłek i przekazów, oraz
działalność kas oszczędnościowych w następujących oddziałach
pocztowych:
W gub. kaliskiej: Błaszki,
Bolesławiec, Warta, Władysławów, Wieruszów, Giżyce, Gostków,
Działoszyn. Dobra, Dąbie, Zagórów, Złoczew, Izbica, Kleczew,
Kłodawa; Lututów, Opatówek, Osiaków, Piątek, Poddębice,
Praszka, Pyzdry, Rudniki, Rychwał, Skulsk, Ślesin, Sompolno,
Stawiszyn, Uniejów, Ceków, Szadek, (...)
Wszelkie przesyłki pieniężne
wartościowe, przesyłane będą do najbliższych kantorów
pocztowo-telegraficznych w miastach gubernialnych i powiatowych,
które są odpowiednio zabezpieczone wobec napadów.
Do powyższego — zawiadomienie
Redakcji.
Powyższe rozporządzenie wywołane
zostało takiemi wypadkami, jakie się temi czasy zdarzyły w
Żyrardowie lub np. w Osięcinach, w pow. nieszawskim. Przyszło tu
na pocztę kilku uzbrojonych ludzi, obezwładniło urzędników i
zabrało 500 rubli gotówką.
Zamknięcie tylu biur pocztowych
przyczyni się do tem większego zamętu i zatrzymania ruchu w kraju,
co oczywiście, na dobre ludziom nie wyjdzie. Przemysł, handel,
nawet rolnictwo ucierpi na tem bardzo, choć po prawdzie poczta daje
tyle dochodu, że mogłaby wszędzie utrzymać najlepszych strażaków.
Ogół czytelników naszych w okolicach
wyżej wymienionych miasteczek także niemałą z powodu powyższego
rozporządzenia będzie miał niewygodę, a redakcje pism
warszawskich, które w tym roku, jak np. „Zorza", i tak bardzo
wielkie ponoszą straty, teraz na tem większe są narażone.
Niechżeby przynajmniej czytelnictwo,
od którego dobro ogółu zależy, mogło się rozwijać! Dlatego
niniejszem ogłaszamy, że jeżeli czytelnicy nasi, w okolicy
wymienionych wyżej miasteczek będą mieli trudność w przysyłaniu
nam przedpłaty na II-gi kwartał roku bieżącego, to, jeżeliby
nadal pisma naszego otrzymywać nie życzyli sobie, niech nas o tem
zawiadamiają na listach otwartych (za 6 groszy).
Kto takiego listu nie nadeśle, tego
będziemy uważali za chcącego otrzymywać „Przegląd Polski",
(a po zniesieniu stanu wojennego „Zorzę"), i w drugim
kwartale takiemu czytelnikowi bez przerwy pismo posyłać będziemy,
notując go sobie jako dłużnika.
Jeżeliby kto z okolicy wymienionych
miasteczek chciał się zapisać jako przedpłatnik, to niech nas
zawiadomi także przez list otwarty za 6 groszy.
Jest rzeczą pożądaną, ażeby
czytelnicy niemogący nadsyłać nam pieniędzy dlatego, że ich
miejscowa poczta nie przyjmuje, przesyłali je przez każdą okazję.
Redakcja nasza ze swojej strony będzie czyniła swym przedpłatnikom
wszelkie możliwe ulgi, a czytelnicy niech to samo czynią od
siebie... byle jeno oświaty kaganek szedł wszędzie, do zapadłych
nawet kątów nieść światło i wiedzę, radę i pociechę!
Gazeta Kaliska 1906 nr 169
Z
Lututowa. ( Kor. wł. ) W Lututowie zaprowadzono od
niedawna doręczanie listów zwykłych i poleconych adresatom w
domach za pośrednictwem listonosza
miejscowego
urzędu pocztowego. Nowość ta bardzo się przydała, gdyż
chodzenie na pocztę po listy, zwłaszcza w dni słotne, po tutejszem
brutku, bynajmniej do przyjemności nie mogło się liczyć.
Gazeta Kaliska 1906 nr 275 do 277
Pożary. W okresie czasu od 29 sierpnia
do 12-go września r. b. w gub. kaliskiej było ogółem 33 pożary,
z których 3 wynikły z podpalenia, 2 od pioruna, 1 od nieostrożnego
obchodzenia się z ogniem, 1 od wadliwego urządzenia komina,
przyczyna zaś i pozostałych pożarów niewiadoma. Większe pożary
wynikły: w Lututowie spłonęło 5 domów mieszkalnych, 2 oficyny, 3
chlewy murowane i 2 stodoły drewniane Zelmana Pawłowicza, Chajma
Berkowicza i innych, ubezpieczone na 7260 rb.
Gazeta Kaliska 1906 nr 291
Z Lututowa. (Kor. wł.) Dnia 14
października r. b. na wezwanie ks. Apolonjusza Lutoborskiego
proboszcza parafii lututowskiej, który wyjaśnił parafianom
znaczenie Macierzy szkolnej. zebrało się na plebanji przeszło 160
osób. Na prezydującego powołano ks. proboszcza, który ze swej
strony na asystentów zaprosił właściciela dóbr Świątkowice p.
Juljusza Ciemniewskiego i naczelnika poczty p. Teofila
Kaczorowskiego, a na trzymającego pióro Antoniego Kulawiaka. Na
wniosek przewodniczącego o utworzeniu parafjalnego Koła Macierzy
szkolnej, jako niezbędnego w tutejszej parafii celem szerzenia
oświaty, zebrani parafjanie prawie jednogłośnie postanowili
utworzyć wyżej wspomniane koło pod nazwą: „Lututowskie
parafialne Koło Macierzy Szkolnej". Na prezesa Koła powołano
ks. Lutoborskiego, na wice prezesa p. Juljana Ciemniewskiego, na
skarbnika i sekretarza p. Władysława Małeckiego. Na członków
zarządu: obywatela miasteczka Józefata Mazurowskiego, właściciela
majątku Popielina p. Felicjana Biernackiego i włościanina
Antoniego Rewniaka: na zastępców: włościanina Ignacego
Rawickiego, obywatela miasteczka Piotra Wilusia i Władysława
Gwiazdowskiego, właściciela sklepu we wsi Niemojowie. Do komisji
rewizyjnej pp.: Teofila Kaczorowskiego i Tomasza Karbowskiego. Na
delegatów reprezentujących nasze Koło w głównym jej zarządzie w
Warszawie pp.: F. Biernackiego i Ciemniewskiego. Po dokonaniu wyborów
obecni poczęli zapisywać się na członków Macierzy, płacąc
składki rocznej 1 rb. Zebrano przeszło sto rubli. Nasze Koło ma
dużo do zrobienia; już powzięto myśl utworzyć w Lututowie
ochronkę, czytelnię, we wsiach Niemojewie, Augustynowie i
Świątkowicach po jednej szkółce. Daj Boże, abyśmy swe zamiary
doprowadzili do skutku. Na następnem zebraniu będzie o tem rada. W
miesiącu wrześniu w miasteczku zostało założone kółko
rolnicze, które już rozpoczęło swe czynności, sprowadzając dla
swoich członków dwa wagony nawozów sztucznych z zagranicy, bo
krajowych nie było. Prezesem kółka jest miejscowy proboszcz ks.
Lutoborski, skarbnikiem-sekretarzem p. Roman Brzostowski. Kółko
liczy 120 członków. Dnia 15 b. m. o g. 12-ej w południe
przelatywał nad Lututowem balon, nurzając się w obłokach.
Kierunek jego z zachodu na wschód. Prawdopodobnie jeden z tych
balonów, o których wspominała „Gazeta Kaliska". A. K.
Gazeta Kaliska 1906
nr 311
Z
Lututowa,
pow.
wieluńskiego. (Kor. wł.). Dzięki ks. Lutoborskiemu założyliśmy
„Kółko rolnicze" i „Macierz Szkolną", a p. Switluski
z
kilkoma obywatelami
krząta
się o za
łożenie „kasy
pożyczkowo-oszczędnościowej
przemysłowej". W niedzielę, d. 4 listopada, ks. Lutoborski
urządził odczyt rolniczy, na który zgromadziło się około 100
członków. Również odbyło się posiedzenie kółka Macierzy
Szkolnej, na którem radzono o założeniu 2 szkół na wsiach, w
Niemojewie i w kolonji Piaski. Życzyć należy powodzenia, gdyż w
całej parafji na 6 tysięcy ludzi są tylko 2 szkoły, jedna w
Lututowie, a druga na wsi w Świątkowicach. Artur.
Gazeta Kaliska 1906 nr 343
Z Lututowa. (Kor. wł.). Dnia 1 grudnia
odbyło się ogólne zebranie członków lututowskiej straży
ogniowej ochotniczej, na którem odczytano sprawozdanie z
działalności straży za 1905. r. Towarzystwo liczyło do 1-go
stycznia 1906 r. członków: rzeczywistych 20, ofiarodawców 34,
czynnych 85, pozafrontowych 1. Członkowie czynni byli podzieleni na
pięć oddziałów: oddział pierwszy liczył 20 toporników, oddział
drugi sikawkowy 15 strażaków, oddział trzeci 2-ej sikawki—17,
czwarty wodny—20, piąty porządkowy—12, oprócz zapasowych z
pośród obywateli izraelitów. Orkiestra składała się z 20 osób.
Straż ogniowa w 1905 r. brała udział przy gaszeniu trzech pożarów.
Prób odbyło się 9. Dochodu kasa strażacka miała 413 rb. 36 kop.,
rozchód wynosił 333 rb. 76 kop., a zatem na 1906 r. pozostało 79
rb. 60 kop, Do Zarządu na 1906 rok powołano: na prezesa ks.
Lutoborskiego, na członków: Władysława Małeckiego, Teofila
Kaczorowskiego, Felicjana Biernackiego; na kandydatów Romana
Brzostowskiego i Józefata Mazurowskiego. Do komisji rewizyjnej:
Antoniego Kulawiaka, Szymona Martyniego i Moszka Berkowicza; na
kandydatów: Piotra Leniewickiego, Kazimierza Wernera i Józefa
Góreckiego. Na naczelnika straży— Władysława Świtlińskiego,
na jego pomocnika i gospodarza straży Franciszka Rawickiego. Na
sekretarza Antoniego Kulawiaka, na skarbnika W. Małeckiego. I w
naszym zacisznym kąciku rabusie już zaczynają uprawiać swe
rzemiosło. Dni temu kilka, w nocy, trzech rzezimieszków napadło na
podróżnych na szosie, wiodącej z Lututowa do Złoczewa;
poturbowawszy ich silnie kijami, zabrali im przeszło sto rubli.
Rabusie, stojąc na szosie, najspokojniej spoglądali na udających
się w dalszą drogę lamentujących podróżnych. Obecnie w
Lututowie mamy straszne błoto. W olbrzymich kałużach, niby
stawach, znajdujących się na rynku, odbija się nocne światło,
rzucane z okien poblizkich domów. Oj, obywatele, że też nie
pomyślicie choćby o nawiezieniu piaskiem tych cuchnących bagien!
nikt inny tego nie zrobi, jeżeli wy sami się nie weźmiecie do
zrobienia porządku. Na długie zimowe wieczory i na wszelki czas
wolny w miasteczku przydałaby się bibljoteczka, bo książek niema
gdzie dostać do czytania. Trzebaby i o niej pomyśleć i nie
zwłócząc długo, wspólnemi siłami sprowadzić kilka pism i
choćby ze setkę użytecznych książek. A. K.
Gazeta Kaliska 1907 nr 4
Z
Lututowa,
powiatu wieluńskiego. (Kor. wł.). W
dniu 29 grudnia r. z., staraniem ks. pr. Lutoborskiego, odbyło się
zebranie miejscowych i okolicznych mieszkańców, celem założenia
Towarzystwa pożyczkowo- oszczędnościowego. Ks. pr. Lutoborski
zagaił posiedzenie i zaproponował przewodniczącego, na którego
powołano p. Ciemniewskiego (obywatela ziemskiego); ten ze swej
strony powołał na asesorów ks. Józefa Skowrońskiego
(miejscowego wikarjusza) i p. Madalińskiego, a na trzymającego
pióro p. Świetlińskiego (sekretarz sądu gmin.). Po omówieniu
ważniejszych punktów ustawy, przystąpiono do zapisywania i
składania udziałów, które wynosiły 50 rb. Udziały mogą być
wnoszone częściowo po 2 rb. kwartalnie. Do zarządu powołano: na
prezesa Zarządu ks. pr. Lutoborskiego, na wiceprezesa p.
Świetlińskiego, na członków: pp. Wernera i Boreckiego, na
zastępców członków: pp. Masławskiego i Pawlaka, na prezesa rady
p. Ciemniewskiego, na wice-prez. p. Małeckiego, na członków: p.
Stanisława Tarnowskiego i ks. Przygodzkiego, pr. parafji Naramnice,
na zastępców: pp. Mazurowskiego i Martyniego, do komisji rewir. Ks.
J. Skowrońskiego, p. Brzostowskiego i p. Gąsiorowskiego (wójta
miejscowego) na zastęp. Piotra Wilusia i Józefa Pietrzykowskiego,
na skarbnika p. Rawickiego i na buchaltera p. Kuiawiaka. Z dniem 1
stycznia Towarzystwo rozpoczęło swą działalność. W dniu Nowego
Roku ks. pr. Lutoborski przy udziale miejscowej ludności dokonał
aktu poświęcenia Czytelni Ludowej, założonej pod egidą
Lututowskiego koła polskiej Macierzy Szkolnej. Lututów posiada:
straż ogniową, kółko Macierzy Szkolnej, kółko rolnicze, sklep
spółkowy, Towarzystwo pożyczkowo-oszczędnościowe i czytelnię
ludową; wszystko zostało założone staraniem miejscowego ks.
proboszcza Lutoborskiego przy współudziale niewielkiej liczby
miejscowej i okolicznej ludności. „Przejezdny".
Gazeta Kaliska 1907 nr 88
Zatrzymanie
kontrabandy. Przed kilku dniami strażnicy karczemni wykryli w
osadzie Lututowie kontrabandę, przewożoną w bryczce pocztowej.
Okoliczności, towarzyszące wykryciu kontrabandy, były—jak donosi
„Warsz. Dniew."—następujące: Przed kantor lututowskiego
oddziału pocztowego zajechała bryczka z pocztą rządową z
Wieruszowa. Woźnica, oddawszy torbę, zawrócił do zajazdu, gdzie
zwykle zostawiał konie, lecz po drodze został zatrzymany przez
strażników, którzy przy zrewidowaniu bryczki, znaleźli w niej
worek z towarami. Woźnica. Lejzer Zembowski, objaśnił rewidującym,
że worek ten należy do niewiadomego mu z nazwiska żyda, który
wyjechał z nim z Wieruszowa, lecz przy wjeździe do Lututowa zeszedł
po coś z bryczki i dodał Zembowskiemu, że po pozostawiony worek
przyjdzie do niego do zajazdu. Po odbiór worka, rozumie się, ów
żyd nie przyszedł, i woźnica został aresztowany. Na bryczce tej,
prócz owego żyda, jechał z Wieruszowa inny pasażer, znany
osobiście strażnikom, który, zapewne, dopomoże do wykrycia
rzeczywistego winowajcy.
Rozwój 1908 nr 212
Kary
administracyjne. Na mocy postanowienia czasowego generał-gubernatora
wojennego, skazani zostali: (...) mieszkaniec gminy
Lututów, w powiecie wieluńskim, Antoni Misiak-Misiakiewicz, za
nieostrożną jazdę na ulicy — na 2 miesiące aresztu.
Zorza 1909 nr 24
Bandytyzm na prowincji. Na szosie,
prowadzącej z Lututowa do wsi Sokolnik, w pow. wieluńskim, siedmiu
uzbrojonych bandytów zatrzymało furgon Lejby Góry, którego
pobili. Następnie, napastnicy rozkazali Lejbie i dwom jego służącym,
aby stanęli obok furgonu, sami zaś, ukrywszy się za furgonem,
czekali na przejeżdżających. W ten sposób bandyci ograbili 30
osób, niektórych śmiertelnie pobili. Następnie wsiedli na jedną
z zatrzymanych furmanek i odjechali w stronę osady Lututowa.
Przejechawszy poza wyżej wymienioną osadę, pozostawili furmankę
na szosie, a sami ukryli się w lesie. Wkrótce potym straż ziemska
aresztowała 3-ch uczestników bandy. Miejmy nadzieję, że i reszta
łotrów dostanie się wkrótce pod klucz.
Gazeta Świąteczna 1911 nr 1578
Strzał... z klucza. W Lututowie, w
guberńji kaliskiej, kilku chłopaków umyśliło w Kwietną
niedzielę zabawić się strzelaniem. Nie mieli ani strzelby, ani
pistoletu; cóż tedy robią? Oto wzięli duży klucz, nabili go
prochem i dali jednemu z pomiędzy siebie, 13-letniemu, aby
wystrzelił. Chłopak, wziąwszy klucz w rękę, przytknął do
otworu nabitego prochem płonącą zapałkę. Wybuch prochu rozerwał
klucz i odłamki żelaza zraniły chłopaka w nogę tak
nieszczęśliwie, że w dwa dnie potem umarł z tej rany. S. P.
Zaranie 1912 nr 9
Zpod Lututowa w Kaliskiem (list). W
naszej okolicy ciemnota jeszcze wielka, a skutki z tego takie: szkoły
ani ochrony niema, więc dzieci wałęsają się po drogach, dziczeją
i psocą tak, że niedawno z ich podpalenia spaliły się 4 stodoły
pełne zboża i 2 domy. A któż temu winien, jak nie rodzice, co o
wychowanie dzieci nie dbają? Gnębią nas serwituty, ale do ugody
przyjść nie można, choć dwór daje dobre warunki. Jeden z
gospodarzy sprzedał swoją osadę Niemcowi i ten się zaraz ugodził
i do 9-u morgów dostał 48 zpod lasu,—zagospodarował się tak, że
dziś jest zamożnym człowiekiem, a tamten po dawnemu biedę klepie
na 6-u morgach. Taka to nasza niezaradność. Tomasz Filipiak.
Rozwój 1912 nr 140
Z Wieruszowa. W tych
dniach, na szosie między Wieruszowem i
Lututowem, kilku uzbrojonych bandytów napadło na furę, w której
siedziało 12 handlarzy gęsi i grożąc śmiercią, zażądali
wydania pieniędzy. Wystraszeni handlarze, bez oporu dali bandytom
około 4,000 rubli, jakie posiadali przy sobie.
Na drugiej furze jechał
do Lututowa ksiądz, który zastąpić miał miejscowego proboszcza,
udającego się na urlop. Zaczął on przemawiać do bandytów, aby
zaprzestali rabunku, ci jednak w odpowiedzi na to ranili księdza
kolbą rewolwerową. Rannego księdza przewieziono do Wieruszowa,
gdzie udzielono mu pomocy lekarskiej. Bandyci z łupem zniknęli
bezkarnie.
Rozwój 1912 nr 142
Napad na ks. Skowronka.
Donieśliśmy już w
piątek, że pomiędzy Lututowem a
Wieruszowem napadnięty został ksiądz Skowronek. Dziś podajemy
bliższe szczegóły tego napadu.
Ks. Skowronek —
proboszcz ze Rzgowa — miał zostać proboszczem parafii Wieruszów
i pojechał obejrzeć tę parafię. Kiedy o godz. 10 w. wracał z
Wieruszowa, w lesie, odległym o 3 wiorsty od Lututowa, napadło na
niego kilku bandytów. Jeden z nich zadał księdzu 2 ciężkie,
krwawe rany z tyłu głowy, drugi kijem pobił rękę lewą, która
pokryła się cała czarnymi siniakami.
Następnie bryczką
księżą, postawiwszy ją wpoprzek szosy, zatarasowano drogę i
zabrano się do ograbienia 12 nadciągających ładownych wozów.
Kiedy ksiądz zwrócił
uwagę, dlaczego, grabiąc, jeszcze w dodatku biją, odrzekli, że
tym tylko sposobem wydobędą pieniądze.
-Musimy rozbijać
oświadczyli księdzu-gdyż brak pracy zmusza nas do tego.
Ks. jednakże nie
podzielał ich zapatrywań i odrzekł im;
- Kto chce pracować, to
robotę znajdzie, tem więcej w porze letniej.
Operacya ograbiania
skończyła się o 2-ej w nocy, gdyż jeden z chłopów ograbionych
zbiegł do Lututowa i dał znać o napadzie.
Zaznacza ks. Skowronek, że
chłopi wracali z jarmarku i byli pijani, dlatego więc dali się
ograbić 6 rabusiom.
Zdrowie ks. Skowronka
przedstawia się nieźle. Rany na głowie zszył lekarz.
Rozwój 1912 nr 228
Kradzież w okolicy.
Onegdaj ze sklepu i Maryi Berkowiczowej w
Lututowie, niewiadomi złoczyńcy skradli różne towary na 400 rb.
Gazeta Świąteczna 1912 nr 1626
Za duszę pieśniarza. W Lututowie pod
Złoczewem, w guberńji kaliskiej, odbędzie się d. 1 go kwietnia
staraniem drużyny śpiewaczej nabożeństwo żałobne za duszę ś.
p . Zygmunta Krasińskiego, na którem członkowie drużyny
odśpiewają mszę żałobną i pieśni kościelne przy katafalku.
Kierownik drużyny śpiewaczej W. Kromołowski.
Rozwój 1913 nr 223
Wystawa Przemysłowo-Rolnicza
w Sieradzu.
Wczoraj otworzono uroczyście wystawę (pokaz) przemysłowo-rolniczą w Sieradzu.
Jadąc do Sieradza, wiedzieliśmy, że takie centrum rolnicze, jakiem jest Sieradz, da nam pewien obraz ruchu rolniczo-przemysłowego, ale nigdy nie sądziliśmy, aby wystawa tak pięknie się zapowiedziała, jak ta, którą wczoraj oglądaliśmy.
Malowniczo położony park sieradzki ożywił się wczoraj i przyozdobił bardzo gustownie przybranymi pawilonami według projektów miejscowego jeometry. Kiosków tych, jak na wystawę trzydniową, jest bardzo wiele, niektóre z nich przeznaczone są dla osobnych grup przemysłu rolnego lub ludowego.
Ład panuje wszędzie, park wysypany białym piaskiem, oświetlony elektrycznością, nie zapomniano nawet o skrzynce pocztowej.
Zasługa to wielka komitetu wystawowego, w skład którego weszli pp.: Z. Siemiątkowski z Męckiej-Woli (prezes), Tadeusz Rembowski sędzia z Sieradza (wiceprezes i gospodarz), M.
Białecki z Dębołęki, M. Kobierzycki z Bogumiłowa, ks. Brzeziński z Sieradza, ks. Cywiński z Korczewa i Stefan Walewski z Suczewka.
Uroczystość otwarcia rozpoczęła się solennem nabożeństwem, które w odświeżonym i gustownie malowidłami ozdobionym podominikańskim klasztorze odprawił dziekan miejscowy, zasłużony bardzo, od lat z górą trzydziestu osiadły w Sieradzu, ks. kanonik Mikołajewski; kazanie okolicznościowe, niezwykle podniosłe, wygłosił ks. Żeromski z Warty, zachęcając lud do kooperatyw, oświaty i pracy na roli polskiej, którą ojcowie orali i krwią własną bronili.
Na chórze śpiewały połączone chóry z Sieradza, Warty i z Łodzi pod przewodnictwem pana Fotygi.
Tymczasem na wystawie panował ruch niezwykły. Kończono, co można i trzeba skończyć, ozdabiano, ustawiano.
Przed wystawą również niecodzienny ruch. Olbrzymie płótno, na którem widnieje herb ziemi sieradzkiej, oznaczyło wejście na wystawę. Przy wejściu tłoczy się publiczność. Jedna z ulic, przeznaczona na postój powozów, zapełniła się niemi po brzegi.
O godzinie 2-ej punktualnie pani Białecka z Dębołęki rozcięła szarfę i wnet też gromady ludzi zalały olbrzymi park sieradzki.
Około godz. 4-ej było już przeszło 12,000 zwiedzających.
Komitet wystawy uchwalił, aby członkom kółek rolniczych dać wstęp za zniżoną opłatą, więc po 10 kop., nieczłonkowie płacili po 30 k.
Jak widać z frekwencyi, wystawa sieradzka doznała nadzwyczajnego powodzenia.
Wieśniacy zjechali z okolic tysiącami, prawie też wszyscy obywatele ziemi sieradzkiej.
Trudno bawić się nam w szczegóły, przechodzić kiosk po kiosku, opisywać wystawione owoce i jarzyny, ale zupełnie uczciwie przyznać wypada, że tak pięknych warzyw, jakie widzieliśmy na wystawie sieradzkiej, nie dała nam nawet łódzka wystawa ogrodnicza.
Owoce również są piękne i jest cały pawilon poświęcony tej grupie gospodarstwa wiejskiego, w którem mamy okazy: z Sulisławic, Sokołowa, Wojsławic, Dębołęki, Pstrokoń, Złoczewa, Prusinowic, Biskupic, Kluczkowa, Kółka ogrodniczo-ziemiańskiego w Sieradzu, Kółka tubądzińskiego, a nawet prywatnego ogródka d-ra F. Sulikowskiego w Sieradzu.
W pawilonie przemysłowym zwracają uwagę wyroby sukna i chustek 2,000 zrzeszonych warsztatów tkackich w Korczowie, parafii ks. Cywińskiego, który jest też głównym patronem tego przemysłu.
Jeden z gustowniejszych rolniczych kiosków należy do dominium Janczew, w którym mamy wystawione: zboże, nasiona, owoce, konserwy, jarzyny, drób. Tu też znalazły przytułek wyroby ochronki w Lututowie.
Dominium Niedzielsko posiada swój własny pawilon z nasionami zboża. Wystawiło też piękne owsy i inne zboża.
Ogrodnicy sieradzcy, p. M. Danielewicz (szkółki) i A. Frączkowski (warzywa), zaświadczyli, że są dobrymi fachowcami.
Krobanów, nagrodzony na rzemieślniczej wystawie w Łodzi, posiada i tu swój kiosk z wyrobami ceglarskimi.
Zwrócić musimy uwagę na przepiękne okazy drzewa dębowego, dostarczonego tu z tartaków parowych A. Siemiątkowskiego w Wojsławicach.
Wieśniacy przyjęli też liczny udział w wystawie rolniczej. Kółko rolnicze „Wróblew" posiada aż pięciu wystawców—owoców; Kółko rolnicze Słomków-Mokry czterech. Większy jednak udział włościan w wystawie inwentarza, a więc z kółek: „Warta", „Słomków-Mokry", „Tubądzin", "Sieradz", „Zadzim", „Męzka", „Wróblew", „Prusinowice", "Brzeźno", „Rossoszyca", „Charłupia- Mała", „Charłupia Wielka" chłopi wystawili po kilka, a nawet, kilkanaście-sztuk bydła i koni swojej hodowli.
Gospodarstwo pań także posiada liczne reprezentacye, zwłaszcza w dziale drobiu, a mianowicie panie Lucyna Laudowicz, Celina Tarnowska, Aniela Domaniewska, Stefania Walewska, Stanisława Prądzyńska, Jadwiga Murzynowska.
Z Łodzi—pan Kołaczkowski wystawił swoje plany ogrodów i parków.
Mechanik sieradzki p. Chęciński okazał swego pomysłu zamek do drzwi, trudno dający się otworzyć.
Wypada nadmienić, że na wystawie gra orkiestra straży ogniowej sieradzkiej, złożona z 36 osób. Orkiestra jest bardzo zgrana i posiada duży repertuar.
Straż ogniowa ochotnicza sieradzka liczy 160 członków czynnych, w tem zaledwie 10 żydów. Utrzymywana jest ze składek członków. Żydzi sieradzcy nie przyjęli zupełnie udziału w wystawie: i w pierwszym dniu w parku pokazał się zaledwie jeden.
Zato przybyły liczne wycieczki z Kalisza, Zduńskiej Woli i Łodzi.
Był też obecny poseł Parczewski z Kalisza. Z dzienników były reprezentowane „Kuryer Poranny" (Młodowski), „Kuryer warszawski", "Rozwój", „Gazeta Kaliska", której wydawca ofiarował 1,000 numerów swego pisma, zawierających katalog szczegółowy wystawy.
Biorący udział w wycieczce łódzkiej, którą urządził „Rozwój", złożyli na rzecz łódzkiej Szkoły rzemiosł następujące ofiary: p. Frankowska 40 kop., pan i pani Roszak 80 kop., p. Rybicki 40, p. Suchor 50 i p. Pilc 50 kop.
Pozostałe z ogólnych kosztów 35 kop. redakcya również włącza do tych ofiar. Razem więc 2 rb. 95 kop.
Kończąc to moje sprawozdanie z wystawy sieradzkiej, zaznaczyć musimy, że na dzień dzisiejszy naznaczony jest pokaz inwentarza, na jutro zaś konkursy hipiczne i wyścig myśliwski.
Nie zapomniał też komitet wystawy o dobroczynności. Panie sieradzkie i okoliczne urządziły bufet, do którego dostarczyły bezpłatnie przekąsek. Dochód z bufetu przeznaczony został na rzecz zakładów dobroczynnych w Sieradzu.
Liczne gosposie na czele z panią sędziną Rembowską, nie szczędząc pracy, obsługiwały gości, aby za osiągnięte pieniądze obetrzeć łzy najbiedniejszym.
Wieczorem odbył się koncert chórów kościelnych oraz odegraną została sztuka „Bociany" przerobiona z utworu Maryi Konopnickiej. Chórami dyrygował p. Fotygo i inni.
Widzimy więc z pokazu powyższego, że sieradzkie prowadzi bardzo sumiennie pochód kulturalny pracy, która sieradzanom zaszczyt przynosi.
Gazeta Świąteczna 1914 nr 1730
Różne wypadki z listów. Po
poczęstunku. Jeden gospodarz z pod Lututowa, w guberńji kaliskiej,
będąc w Popielec ze znajomymi w miasteczku, zabawił do późna w
karczmie, a potem, gdy wszyscy odurzeni gorzałką wracali do domu,
spadł z wozu na ziemię i stoczył się do rowu. Nie mając siły
podnieść się, przeleżał w wozie do rana i dopiero nazajutrz
spostrzeżono go i odwieziono do domu prawie skostniałego. Pijani
towarzysze nie zauważyli nawet, że zgubili go po drodze. Wszelkie
usiłowania i zabiegi, aby zziębniętego i przemokłego nieboraka
utrzymać przy życiu, były daremne; zmarł pozostawiając żonę i
siedmioro drobnych dzieci. Ob.
Zorza 1916 nr 51
ODPOWIEDZI REDAKCYI.
P. B. Rozmarynowskiemu w Lututowie.
Otrzymaliśmy od Pana przekazem 1 m. 90 fen., a prenumerata wynosi 2
m. 25 fen. Pozostaje nam Pan winien 35 fenigów za czwarty kwartał.
Zorza 1916 nr 52
ODPOWIEDZI REDAKCYI.
P. B. Rozmarynowskiemu w Lututowie. Na
numery Pana żadna wygrana nie padła.
Obwieszczenia Publiczne 1917 nr 6
Obwieszczenie.
Wydział hipoteczny
w Wieluniu tegoż powiatu ogłasza, że na żądanie właściciela
Bendeta Anklewicza wywołuje się
pierwiastkowa regulacja hipoteki dla jego
nieruchomości w osadzie Lututowie, zapisanej pod Nr 23/28 tabeli
likw., składającej się z placu i zabudowań.
Termin regulacji
wyznaczony został na dzień 12 marca 1918 roku w kancelarji
hipotecznej w Wieluniu, gdzie osoby interesowane winny zgłosić swe
prawa.
Wieluń, 20 listopada 1917
r.
Pisarz hipoteczny:
Jerisz.
Obwieszczenia Publiczne 1917 nr 7
Obwieszczenie.
Pisarz hipoteczny powiatu
Wieluńskiego ogłasza, że otwarto postępowanie spadkowe po
następujących zmarłych:
2) Nucie Goldherszu,
synu Herszlika, jako współwłaścicielu nieruchomości w osadzie
Lututowie z budynkami, oznaczonej N° 819 hip.
Termin do zamknięcia tych
postępowań wyznaczono na 17 czerwca 1918 roku w kancelarji
hipotecznej w Wieluniu.
Wieluń dnia 29 listopada
1917 roku.
Pisarz hipoteczny: Jerisz.
Obwieszczenia Publiczne 1917 nr 8
Obwieszczenie.
W dn. 20 listopada
1917 r. skradzione zostały z lokalu Załwy Eisnera w Wieruszowie 4
weksle in blanco,
na niemieckich drukach „Anweisung"
po 7500 marek każdy z datami 10/10 1917
r., przez Jakóba-Meiera Eisnera wystawione i przez Lewka Nyssa
żyrowane. Z powodu tej kradzieży sędzia śledczy w Wieluniu
wszczął śledztwo. Ostrzega się, że weksle te w obcej ręce nie
mają żadnego znaczenia. Innych tego rodzaju weksli niema w obrocie.
Posiadacz takowych powinien do dn. 1 lutego 1918 r. zgłosić się do
Jakóba-Meiera Eisnera w Lututowie, a po upływie tegoż terminu
takowe nie będą mieć żadnego znaczenia.
I. M. Eisner.
Z. Ajzner.
Zorza 1917 nr 30
Zjazd włościan z Kółek Rolniczych
ziemi Wieluńskiej.
Zgodnie z zapowiedzią (którą
podaliśmy w Nr. 27 „Zorzy”) dnia 10 lipca o godzinie 2-ej po
południu odbył się dość liczny zjazd członków Kółek
rolniczych ziemi Wieluńskiej. Na zjazd przybyło przeszło 230
włościan wraz z okolicznymi ziemianami i księżmi.
Zebranie zagaił prezes Towarzystwa
Rolniczego p. St. Tarnowski z Rudlic, zaznaczając potrzebę pracy
około naszych gospodarstw i powołując na przewodniczącego ks.
Wróblewskiego z Praszki. Ks. Wróblewski opowiedział w treściwych
słowach dzieje powstania Kółek rolniczych i powołał na asesorów:
ziemianina p. Darewskiego z Chotowa i gospodarza p. Piotra Zająca z
Żytniowa, udzielając głosu delegatowi z Warszawy, p.
Czałbowskiemu.
P. Czałbowski, instruktor, przedstawił
program prac, które powinny być podjęte w Kółkach rolniczych w
dobie obecnej i uzasadnił konieczność działania Kółek
rolniczych, a w nich pracy samych włościan. Kółko powinno być
młynem mielącym nasze potrzeby gminne, by wójtów nie obierać za
kiełbasę i piwo, ale brać ludzi uczciwych, trzeźwych i oddanych
sprawie gromadzkiej. Kółko powinno być kuźnicą, w którejby się
przekuwały nasze prawa i potrzeby gromadzkie i krajowe, by
wykorzenić dawne naleciałości czynownicze po urzędnikach
rosyjskich — łapownictwo, które i dotąd istnieje po niektórych
gminach.
Dalej mówił p. Czałbowski o sprawie
meljoracyjnej i wodnej, o potrzebie budowania dobrych dróg w
przyszłem państwie polskiem, bo wtenczas może się w kraju dobrze
rolnictwo rozwinąć, jeżeli są w nim dobre drogi bite i koleje.
Pod względem kolei nasza Polska jest bardzo uboga. Kolei mamy 30
razy mniej niż Niemcy, 20 niż Belgja i Holandja.
Dalej instruktor p. Czałbowski mówił
o tem, jak to nasi włościanie przed wojną urządzali wspólne
wycieczki do Czech, w Poznańskie i Danji, by się pouczyć jak tam
lud pracuje wspólnie dla dobra własnego.
Najwięcej zainteresowania wzbudziło
wśród obecnych przemówienie ks. Filewskiego z Walichnowa, który
mówił, że największą przeszkodą w pracy w Kółkach rolniczych
są kobiety, bo one zabraniają swym mężom chodzić na zebrania i
zaprowadzać różne zmiany w rolnictwie. To też powinniśmy na
każde zebranie brać ze sobą i nasze kobiety, a gdy posłyszą i
naradzą się wspólnie nad tem, co nas najwięcej powinno obchodzić
to nie będą przeszkadzać w pracy, ale przeciwnie — będą
pomagać a nawet może nieraz lepiej poprowadzą robotę niż
mężczyźni. Pamiętajmy też o tem, że kobiecie naszej potrzebna
jest szkoła gospodarcza. Rodzice nie powinni żałować pieniędzy
na naukę swych córek, ale powinni posyłać je do szkół
gospodarczych. Tą sprawą powinni się zająć także i nasi księża
proboszczowie, zachęcając z ambon do posyłania młodzieży na
kursy, a z pewnością w przyszłości, znajdą się ludzie do
prowadzenia pracy w Kółkach i spółkach.
Gospodarz T. Jazdrzyk z pod Lututowa
żądał, aby w Komitetach żywnościowych nie było żydów, ale
sami chrześcjanie, ponieważ żydzi wykupują zboża, a później
nocami wywożą poza granicę powiatu.
Dalej przemawiali gospodarze: K. Faryś
z gm. Drzeczkowice i J. Maras z Wydrzyna w sprawie rekwizycji bydła
i zboża. Również i lasy nasze bardzo topnieją, bo nasi
właściciele, łaszcząc się na grube pieniądze, tną lasy bez
miłosierdzia, że po wojnie nawet budować nie będzie z czego i
będziemy musieli drzewo od obcych sprowadzać za bajeczne ceny.
Następnie poruszono na zebraniu sprawę
organizacji młodzieży, którą czasy wojenne bardzo zepsuły w
niektórych okolicach. Trzeba się nią koniecznie zająć i urobić
na dobrych Polaków, dzielnych obywateli państwa polskiego. Wyrobić
się może młodzież przede wszystkiem przez czytanie książek
naukowo-historycznych, gazet ludowych, przez zakładanie drużyn
śpiewaczych, związków dramatycznych, zrzeszeń gimnastycznych i t.
p.
Duże zainteresowanie wśród zebranych
rozbudziło przemówienie p. Cz. o wolnem dostarczaniu mięsa z
morga. Powiat Grójecki pod Warszawą w ten sposób dostarcza po 20
funtów mięsa z morga na rok; tamtejsi gospodarze bardzo są z tego
zadowoleni, bo mogą zamiast mięsa bydlęcego dostarczyć
wieprzowego. Jest w tem jeszcze ta dogodność, że za 100 funtów
bydła można dać 75 funtów nierogacizny. Dzięki temu w powiecie
Grójeckim przyrost bydła powiększył się przez półtora roku o
1000 sztuk. Również w podobny sposób urządził się powiat
Płocki, ale tam urządzony jest podział na 5 klas. Pierwszą klasę
stanowią te okolice, gdzie gospodarze i właściciele nic nie
ucierpieli od wojny,—ci dostarczają po 20 f. z morga. Drugą klasę
stanowią te okolice, które ucierpiały od wojny mniej —
dostarczają one po 15 funtów z morga. Do trzeciej klasy zaliczają
się ci, którzy więcej ucierpieli od wojny i ci dostarczają po 10
funtów z morga. Do klasy czwartej zaliczają się te okolice, gdzie
wojna zrobiła duże spustoszenia i te dostarczają tylko po 5 f.
mięsa z morga. Piątą klasę stanowią okolice zupełnie zniszczone
i te nie dostarczają nic. Sprawy te wywołały na zebraniu
wieluńskiem dość ożywione rozprawy.
Zabierali głos włościanie: M. Bryś
z Żytniowa i Skibiński, T. Chlewski z Czarnożył, Zawadzki z
Praszki i inni, a także niektórzy obywatele ziemscy i księża. W
sprawie tej były różne zdania, wreszcie uchwalono poruszyć ją na
zebraniach Kółek Rolniczych.
Celem ożywienia pracy w Kółkach,
uchwalono, aby na miejscu był stały instruktor objazdowy, a
ponieważ sejmik powiatowy uchwalił 10 tysięcy marek na sprawy
rolnicze, więc część tej sumy ma być obrócona na utrzymanie
instruktora. Przypominam tu, że instruktor musi być oddany sprawie
ludowej całą duszą, że pracować powinien ze wszystkimi, nie
patrząc na przekonania polityczne. Wtenczas tylko będzie iść
dobrze praca w Kółkach, gdy energiczny instruktor będzie radził
wszystkim dobrze i szczerze, gdy pójdzie z bratnią dłonią do
każdego wieśniaka, czy to bogaty czy biedny, takiego czy innego
przekonania. I to także przypominam, że lud wiejski musi sam brać
się do pracy, nie czekając na zachęty i pomoc.
Na zakończenie zebrania przyjęto
uchwałę, odczytaną przez ks. Wróblewskiego, a wzywającą do
ożywienia pracy w istniejących Kółkach, do zakładania nowych i
wogóle do pracy dla dobra naszego gospodarstwa krajowego. W
pożegnalnem przemówieniu ks. Wróblewski życzył zebranym, by
wspólna praca, prowadzona bez względu na przekonania polityczne,
wydała jaknajobfitsze owoce dla dobra naszej ukochanej Ojczyzny.
W. Koźmiński.
Zorza 1917 nr 31
Listy naszych Czytelników.
Pogrzeb dzielnego strażaka.
W No 29 „Zorzy” strażak Władysław
Mituła opisuje pożar w Klonowej i bohaterstwo dwuch młodzieńców:
Ś. p. A. MORASA,
którego zwłoki zwęglone wydobyto z
ognia i strażaka ś. p. Józefa Pluskoty. Pragnę i ja skreślić ku
ich uczczeniu kilka słów.
Ś. p. JÓZEF PLUSKOTA,
zdołał jeszcze wyjść z płomieni,
lecz strasznie poparzony. Odwieziono go więc zaraz do szpitala do
Lututowa, ale na drugi dzień w ciężkich męczarniach zakończył
swe życie młode, a pełne męstwa, którego dał dowód, stając w
obronie mienia bliźnich. To też na eksportację jego zwęglonych
zwłok i przeprowadzenie ich z Lututowa do Klonowej, która to wieś
była parafją zmarłego, przybyli dwaj księża klonowscy (jeden z
Nich, 75 letni staruszek-kanonik). Z Lututowa znów odprowadzali
szczątki dzielnego strażaka księża miejscowi i z sąsiedniej
parafji Unikowa, oraz lututowska straż ogniowa i orkiestra, która
przygrywała żałobnie w pochodzie. Z taką to okazałością
odprowadzono zwłoki do Klonowskiego kościoła. Na drugi dzień po
odprawieniu wigilji i nabożeństwa przy dźwiękach orkiestry
odprowadzono ciało na cmentarz grzebalny na wieczny spoczynek. Nad
grobem wygłosili mowy: księża i delegat straży Wieruszowskiej p.
Ginter. Ten ostatni mówił o dzielności strażaka, który padł
ofiarą swego poświęcenia i o obowiązkach straży.
Taki to pogrzeb okazały miał ś. p.
Pluskota nie dlatego, że był jedynakiem i synem bogatego
gospodarza, lecz dlatego, że był mężny i dzielny, że życie swe
oddał bliźnim w ofierze. Zmarły wstąpił do straży nie dlatego,
by chodzić w uniformie strażackim, ale dlatego, by ratować mienie
bliźnich. Ś. p. J. Pluskota pozostawił w smutku matkę i siostrę.
Niech mu ziemia lekką będzie!
Lucjan Sułkowski.
Zorza 1917 nr 38
Z gminy Lututów
(ziemi Wieluńskiej).
W gminie Lututów oświata stoi jeszcze
dość nizko; są tu tylko 4 szkoły gminne; są wprawdzie oprócz
tego 4 prywatne, ale w tych ostatnich dzieci pobierają naukę tylko
przez 3 — 4 miesiące zimowe. Źle to, że w czasach, gdy cała
Polska budzi się do życia, Lututów tak mało myśli o odbudowie
Ojczyzny i o wychowaniu przyszłych obywateli kraju.
A przecież mamy w powiecie niejeden
przykład, jak się powinno dbać o naukę młodych pokoleń, dość
przytoczyć choćby gminę Praszkę, gdzie od dwuch już lat znajduje
się 15 szkół!
Sama osada Lututów jest, niestety,
nawskroś przesiąknięta żydami; jest tutaj tylko jeden sklep
polski. Musimy handel wziąć w swoje ręce, zakładać sklepy
spółkowe!
Mamy w naszej parafji energicznych
księży, którzy starają się o dobrobyt parafjan. Jeszcze przed
wojną, za staraniem księdza proboszcza zaczęto budować kościół,
ale z braku funduszów nie dokończono go. W tym roku znowu pracują
przy budowie i jest nadzieja, że będzie niezadługo praca
skończona.
Ludność gminy Lututów jest dość
zamożna. Urodzaje się udały.
Jan Kamosiński, nauczyciel z Rybki.
Zorza 1917 nr 42
ODPOWIEDZI REDAKCJI.
P. B. Rozmarynowskiemu w Lututowie.
Prosimy o wiadomość, czy wysłać zaległe numery z III kwartału.
Zorza 1917 nr 46
Obchód ku czci T. Kościuszki w
parafji Lututów.
„Niema zasług: to, co my zowiemy
zasługi, są tylko ku Ojczyźnie wypłacone długi. Ojczyzna nic nam
nie jest winna: Ona — Pani, my Jej więźnie, Jej sługi, Jej
obowiązani.”
Słowa St. Konarskiego.
Rozumiał to dobrze T. Kościuszko,
gdyż spłacił dług Ojczyźnie przez przelanie krwi za Jej wolność.
On był prawdziwym sługą Ojczyzny i Narodu! Takimi powinniśmy być
wszyscy: siły swe i mienie w każdej porze należy mieć w
pogotowiu, gdyż „Ojczyźnie wolno krwi, ozdób, fortun naszych
zażyć”. Nam zaś nie należy czekać pochwał i nagród, lecz
spełnić swój obywatelski obowiązek, tak, jak to robił T.
Kościuszko.
Ale właśnie dlatego, że ten bohater
służył Ojczyźnie nie dla nagrody, ani dla korzyści żadnej,
właśnie dlatego otaczamy go taką czcią i miłością. To też w
100-letnią rocznicę śmierci Wodza naszego, cała Polska, jak długa
i szeroka postarała się uczcić pamięć Jego. Pod tym względem i
parafja Lututów nie pozostała w tyle. Kilku światłych
Obywateli-Polaków odczuło potrzebę uczczenia tego dnia i zajęło
się tą sprawą. Już w niedzielę t. j. dnia 14 października,
miejscowy ksiądz wygłosił podczas sumy kazanie o Kościuszce. W
żywych słowach przedstawił nam życie, czyny i zasługi wielkiego
Bohatera. Zarazem zachęcił parafjan, aby wzięli udział w
obchodzie dnia następnego. W tąż samą niedzielę były odprawione
o godz. 4 po południu nieszpory żałobne za duszę Kościuszki.
Dnia 15 października o godz. 9 1/2 w
Lututowie odbyło się nabożeństwo. Celebrował je ksiądz
proboszcz. Na Mszę św. prócz dosyć licznego zgromadzenia
parafjan, przybyły dzieci ze szkół Lututowa, Niemojewa i Rybki
wraz ze swoimi kierownikami oraz miejscowa ochotnicza straż ogniowa
z orkiestrą. Po wysłuchaniu Mszy św. zgromadzeni w kościele
zaśpiewali „Boże coś Polskę”. Następnie ksiądz proboszcz
powiedział kilka słów o Kościuszce, do dziatwy szkolnej,
(Nauczyciele mieli z dziećmi pogadanki przed wyjściem do kościoła).
Potem na ulicy ustawił się, w następującym porządku pochód:
najpierw szły dzieci szkolne, za niemi miejscowa orkiestra, za którą
podążał chór śpiewaczy, straż ogniowa, ksiądz, a za nim cały
lud. Pochód posuwał się do rynku. Tutaj orkiestra zagrała marsza
żałobnego, po którym chór zaśpiewał kilka piosenek narodowych.
Następnie zagrano: „Gdy naród do boju” i ruszono w stronę
bibljoteki, którą otwarto właśnie w ten dzień i nadano nazwę
„im. Kościuszki”. W Lututowie była bibljoteka założona przez
Macierz Szkolną w roku 1906, lecz upadła; więc teraz ją odnowiono
i wzbudzono do życia. Po poświęceniu czytelni w miejscowej szkole
odbył się odczyt dla ludności wiejskiej. O godz. 6 po południu w
tej samej sali wygłoszony był drugi odczyt dla mieszkańców
Lututowa, urozmaicony śpiewami.
Nie wszyscy mieszkańcy Lututowa
przystroili swe domy na uroczystość: tylko pięć było ubranych
portretami Wodza i chorągiewkami narodowemu Nic zresztą w tem
dziwnego, bo był to pierwszy obchód narodowy w tej parafji. Jest
nadzieja, że Lututowiacy nie opuszczą teraz żadnego święta
narodowego.
J. Kamosiński.
Gazeta Świąteczna 1917 nr 1917
Z Wielunia, miasta powiatowego w
guberńji kaliskiej, piszą do nas: mieszkańcy Wielunia i
okolicznych wiosek odczuwają wojnę, jak i gdzieindziej, choć
coprawda nie tak dotkliwie, bo ziemniaki nieźle się tu udały, więc
będzie co jeść. Ludzie miłujący Boga i Polskę zaczynają
pomagać bliźnim radą, żywnością i pieniędzmi. Dnie 8 i 9
września były poświęcone na zbieranie ofiar na Macierz szkolną w
Wieluniu. Aby zebrać pieniądze na uruchomienie szkół, założenie
większej książnicy i prowadzenie nauki dla nieczytelnych,
urządzono w dniu 8 września widowisko teatralne. Wystawiono „Trzy
kapelusze” i „Pieśń przerwaną”, a nadto były śpiewy
narodowe. Następnego dnia była w ogrodzie wiejskim zabawa z loterją
fantową, na której można było wygrać książki, obrazy narodowe
i t. p., a także kury, kaczki, króliki, gołębie, prosięta i t.
d. Zebrano w oba dnie przeszło 3 tysiące marek. Podczas zabawy
grała bezpłatnie kapela strażacka z Ożarowa, za co należy się
grajkom „Bóg zapłać!” Urządzeniem zabawy zajmowali się: P.
Nowicki, ksiądz J. Ośmelak, J. Pawlak i doktor Wagner. Wiele pracy
także włożyły p. Michalska, Skalska, Burchacińska, M. Zielińska
i W. Enderówna. — Takież zabawy odbyły się we wsi Rudzie i w
Lututowie. W Rudzie dochód z loterji obrócono na założenie
czytelni i na kapelę parafjalną. Urządzeniem zabawy zajął się
ksiądz proboszcz Filipiewicz wraz z parafjanami. — W Lututowie
2200 marek zgórą, osiągnięte z zabawy, obrócono na straż
ogniową ochotniczą. Ma tam być także postawiony krzyż na mogile
powstańców z roku 1863 i ma powstać czytelnia ludowa. Myśl tę
podali: nauczyciel z Rybek Kamosiński i p. Rawicki z Lututowa. — W
Raczynie w trzecią niedzielę września odbyło się przedstawienie
teatralne na straż ogniową ochotniczą. — Po niektórych
wioskach, gdzie rodzice dbają o przyszłość dzieci, powstały za
staraniem światlejszych ludzi szkoły. Na domach szkolnych jaśnieje
biały orzeł z napisem: „Szkoła ludowa”. W. Koźmiński.
Zorza 1918 nr 5
Lututów (pow. Wieluński).
Przed sześciu laty stał w Lututowie
kościół drewniany. Gdy nastał do tutejszejszej parafji ks.
Ucieklak zaczął się krzątać około budowy nowego kościoła. Nie
obciążył swoich parafjan rozkładem morgowym, lecz kościół ten
wystawił z dobrowolnych ofiar. Ile to potrzeba było starań,
zabiegów! Lecz niestrudzony ksiądz pracował, nie uląkł się
trudu, aż wystawił wspaniały Dom Boży.
Dnia 21 października r. z. odbyło się
poświęcenie kościoła. Dokonał go ks. Dziekan z Kraszewic. Na tę
uroczystość zjechało się kilka tysięcy ludzi. Przed nabożeństwem
straż z Lututowa wraz ze strażą z Klonowej zrobiła defiladę w
rynku. Grały im strażackie orkiestry, prowadzone przez p. K.
Cicheckiego.
Kościół jest śliczny, z cegły
czerwonej. Zakończenie jest śpiczaste—gotyckie, a okna okrągłe.
W szczycie umieszczony jest mozaikowy obraz Matki Boskiej
Częstochowskiej. Wnętrze kościoła jest wykończone, lecz ołtarzy
i ławek jeszcze niema. Widać jest dobre chęci parafjan, bo w tak
krótkim a trudnym czasie wybudowali z nieprzymuszonym kosztem
kościół, to i przy dobrych chęciach reszta będzie gotowa. Gdyby
tak postawić jeszcze szkołę i Dom Ludowy!
Z radością wspomnę, że założona
została tutaj „Lutnia” męska. Jak się będzie rozwijać,
zobaczymy w przyszłości. Nowej pracy „Szczęść Boże”.
J. Kamosiński.
Zorza 1918 nr 8
ODPOWIEDZI REDAKCJI.
Ks. Ucieklak-Lututów. „Zorzę” po
3 egz. tygodniowo stale wysyłamy, że nie dochodzi — wina poczty.
Obwieszczenia Publiczne 1918 nr 14
Wezwanie publiczne.
Sąd pokoju m.
Wielunia, na podstawie art. 581 i 3091 U. P. C., wzywa niniejszem
niewiadomego z pobytu Stanisława Nowakowskiego, dawniej
zamieszkałego w Lututowie, pow. Wieluńskiego, aby w terminie
4-miesięcznym od daty ogłoszenia niniejszego stawił się do sądu
pokoju w charakterze pozwanego w dwóch sprawach Nr C. 83/18 i Nr C.
84/18 z powództwa Mośka Skórki: 1) o 638 mk. 40 fen. z dwóch
weksli z 6% i kosztami
2) o 520 mk. 40
fen. z wekslu z 6% i kosztami.
W razie niestawienia się
pozwanego Stanisława Nowakowskiego w oznaczonym terminie, sprawy
będą osądzone zaocznie.
Sędzia pokoju:
Brzączkowski.
Sekretarz sądu:
T. Kiepurski.
Obwieszczenia Publiczne 1918 nr 15
Wydział hipoteczny
w Wieluniu ogłasza, iż na d. 25 lipca 1918 r. wyznaczono termin do
pierwiastkowej regulacji hipoteki dla połowy nieruchomości w
osadzie Lututowie, zapisanej pod Nr 13 likw. tabeli z budynkami,
należącej do Chaima-Gabrjela i Fajgi małż. Wolman.
Osoby interesowane w
oznaczonym terminie winny zgłosić swe pretensje, pod skutkami
prawa.
Wieluń, d. 25 marca 1918
r.
Pisarz hipoteczny:
Jerisz.
Dziennik Urzędowy dla Obwodu
Administracyjnego Cesarsko-Niemieckiego Prezydjum Policji w Łodzi
1918 nr 72
Niżej opisany,
który za paserstwo, popełnione w Lututowie, pow. Wieluńskiego
skazany został przez Cesarsko- Niemiecki
Sąd Okręgowy w Wieluniu dnia 6/IX. 1917
r. na 4 miesiące więzienia, ukrywa się.
Uprasza się takowego ująć
i odprowadzić do najbliższego więzienia, oraz zawiadomić o tem
niezwłocznie do aktów miejscowych L. W. 16/17.
Rysopis. Nazwisko:
Lewkowicz, imię: Icek, stan i zajęcie: handlarz, wiek
przypuszczalny: 35 lat, urodzony 13 marca 1882 roku w
Lututowie, powiatu Wieluńskiego, ostatnie miejsce pobytu: Lututów.
Sieradz, dnia 14 stycznia
1918 r.
Dziennik Urzędowy dla Obwodu
Administracyjnego Cesarsko-Niemieckiego Prezydjum Policji w Łodzi
1918 nr 81
List gończy.
Niżej opisany,
który za kradzież z włamaniem, dokonaną w
Ignacowie, gminy Zelów, powiatu Łaskiego, był aresztowany dnia 1
stycznia 1917 r., zbiegł z więzienia w Łasku.
Uprasza się o jego
aresztowanie i o dostawienie go do więzienia śledczego w Łodzi
przy ulicy Milsza, oraz o niezwłoczne zakomunikowanie o tym do
tutejszych akt 3 J. 124/17.
Opis osoby.
Krawczyk Ignacy, bez
zajęcia (cygan), 36 lat, urodzony w
Lututowie, powiatu Wieluńskiego, ostatnie miejsce pobytu Lututów,
rosyjski poddany, katolik, żonaty z Natalią niewiadomego nazwiska
panieńskiego, nie posiada paszportu.
Łódź, dnia 22 lutego
1918 roku.
Cesarsko-Niemiecki Sąd
Okręgowy.
Godzina Polski 1918 nr 99
Ś. p.
Romuś Bartczak
zmarł w 9* roku
życia, dnia 30 marca 1918 roku i został pochowany w
Lututowie.
O czem zawiadamiają
krewnych i znajomych pogrążeni w głębokim smutku
*nieczytelne, przypis
autora bloga
Dziennik Urzędowy dla Obwodu Administracyjnego Cesarsko-Niemieckiego Prezydjum Policji w Łodzi 1918 nr 110
List gończy.
Handlarz Icek Lewkowicz z Lututowa, powiatu wieluńskiego, urodzony 13-go marca 1882 roku w Lututowie, ukrywa się po osądzeniu go dnia 6-go września 1917 roku przez Cesarsko-Niemiecki Sąd Okręgowy w Wieluniu za paserstwo, popełnione w Lututowie, na cztery miesiące więzienia.
Uprasza się o ujęcie takowego, odprowadzenie do najbliższego więzienia i doniesienia o tem do aktów tutejszych pod L. W. nr. 16/17.
Sieradz, dnia 20-go lipca 1918 roku.
Cesarsko-Niemiecka Dyrekcja Więzienna.
Gazeta Świąteczna 1918 nr 1932
Z Lututowa w stronach sieradzkich. W
październiku mieliśmy dwie piękne uroczystości: obchód setnej
rocznicy śmierci Tadeusza Kościuszki i poświęcenie nowego
kościoła. Druga ta uroczystość, bardzo rzadka, bo nowe kościoły
nie codzień powstają, odbyła się dnia 21-go października.
Parafja nasza przyozdobiła się pięknym kościołem, który
wielkością i wspaniałością budowy przewyższa wszystkie inne w
okolicy, i nawet Warszawa mogłaby się nim chlubić. Kościół ma
trzy nawy i piękne presbiterjum, dwie wieże, z których jedna,
nieco mniejsza, zakończona jest okrągło, a druga jest spiczasta i
zakończona połyskującym zdaleka pięknym krzyżem złoconym.
Koszta budowy, przy bezpłatnej pomocy parafjan, wyniosły około
90-ciu tysięcy rubli, a zebrano to wszystko z dobrowolnych składek,
nie otrzymując znikąd z poza parafji żadnych ofiar. Nie mieliśmy
też przedtem na budowę kościoła prawie żadnych zasobów
pieniężnych. To też nikomu w parafji nie przyszło wtedy na myśl,
żeby tak duży kościół można było tak łatwo zbudować. Patrząc
na nas stary, drewniany, szczupły i lichy już kościół ludzie
trwożyli się, że gdy wypadnie nowy budować, to trzeba będzie
dawać ogromne składki, bądź od morga, bądź od dymu. Niejeden
myślał i mówił, że wypadnie mu z tego powodu gospodarstwo
sprzedać. A tu stało się całkiem inaczej. I komuż to mamy
zawdzięczać? Najpierw najprzewielebniejszemu księdzu biskupowi
Zdzitowieckiemu, że nam przysłał umyślnie na proboszcza księdza,
którego można nazwać budowniczym kościołów, a potem należy
serdecznie dziękować samemu twórcy owego pomnika ku chwale Bożej,
księdzu proboszczowi Kazimierzowi Ucieklakowi. Wielkie poniósł on
trudy i kłopoty, bo to nie tak łatwo wciąż prosić i wołać, jak
żebrak, o jałmużnę. Chodząc po kościele z tacką, zawsze
powtarzał: „Proszę o ofiarę na budowę nowego kościoła, — co
kto może, byle tylko ze szczerego serca.” I tak zbierał i składał
owe ofiary, aż osiągnął cel zamierzony. Gdy przybył do nas w
roku 1903, to jeszcze prawie nic nie było przygotowane do budowy. W
roku 1911 już były fundamenty założone, w roku 1912 kościół
był już pod dachem, a w r. 1914 prawie na wykończeniu. Tu wybuchła
straszna wojna i spowodowała przerwę w dokończeniu budowy.
Parafjanie dawali składki, kiedy mieli i ile chcieli, bo nie było
najmniejszego przymusu, i dziś w parafji mówi każdy: — Nie wiem,
nie pamiętam, kiedym co dał na budowę kościoła, bo nic na to nie
sprzedałem. — Tylko że nie wszyscy jednakowo się ku temu
poczuwali; trafiało się, że ubożsi dali więcej, niż bogatsi,
ale tych, co mogli dać więcej, a nie dali, było niedużo. Za
staraniem proboszcza naszego, księdza kanonika Ucieklaka, stanęły
już dwa piękne kościoły — nasz i jeszcze jeden przedtem, w
Starem Mieście pod Koninem. Ale zdrowie w pracy nad tą budową
prawie zupełnie zużył, choć jest jeszcze w sile wieku. — Na
Boże Narodzenie zaśpiewała w naszym nowym kościele drużyna
śpiewacza, założona przez nauczyciela Cichockiego. A śpiewali tak
pięknie, że razem z ich głosami dusze nasze leciały w górę ku
niebiosom. Do drużyny należy około 50 młodych z Lututowa i
poblizkich wiosek. Przybyło też w parafji kilka nowych szkół, a
potrzeba jeszcze więcej niż drugie tyle. — W Lututowie założono
książnicę i czytelnię imienia Tadeusza Kościuszki. Rozpoczęto
również budowę domu dla straży ogniowej. Jeden.
Ziemia Sieradzka 1919 czerwiec
Z Lututowa.
Na sygnał alarmowy
zebrało się po 15 minutach 18 strażaków z ogólnej liczby 50. Z
powodu dużego błota nie można było przerobić nawet ćwiczeń
rzędowych. Utrzymywanie narzędzi pozostawia dużo do życzenia;
winna temu remiza, której stan jest opłakany. Jest wznoszony nowy
gmach, nawet kosztowny. Narzędzia posiadane są ciężkie. Niezbędne
jest nabycie lekkiej sikawki zdejmowanej.
Ziemia Sieradzka 1919 czerwiec
Z Lututowa,
pow. Wieluńskiego.
Dzień 12 czerwca r.
b. był niezwykłą uroczystością w naszem miasteczku. Niezwykły
ruch na ulicach od samego rana: stawianie bram tryumfalnych,
wysadzanie ulic drzewami, dekorowanie domów chrześcijańskich
zwiastowały przybycie do nas Drogiego Gościa. O godzinie 5 po
południu wyruszyła z kościoła procesja na powitanie J. E.
ks. Krynickiego, Biskupa - Sufragana
djecezji Kujawsko- Kaliskiej. Powitanie nastąpiło przy bramie
tryumfalnej, pobudowanej na granicy powiatu przez gospodarzy rolnych.
Stąd wyruszyła procesja do kościoła przy udziale licznych tłumów
wiernych, przy dźwiękach pieśni nabożnych i orkiestry
strażackiej. Żywe zainteresowanie wzbudziła u J. E. ks. Biskupa
nowa świątynia, wzniesiona niedawno w Lututowie z dobrowolnych
ofiar parafjan za staraniem ks. kan. Kazimierza Ucieklaka(?), który
nie szczędząc swego zdrowia, nie działając przymusowo, wybudował
powyższy kościół taki wspaniały, jakim nie może się poszczycić
żadne miasto powiatowe w gub. Kaliskiej.
Z powodu braku
nowego ołtarza; konsekracja kościoła została odłożona na czas
późniejszy. Natomiast J. E. ks. Biskup raczył poświęcić dom
strażacki, wybudowany w Lututowie w rynku staraniem
zarządu straży, na czele którego stoi p.
Klemens Krenn, miejscowy sędzia Pokoju. Dom ten robi bardzo miłe
wrażenie, zbudowany bowiem w stylu czysto polskim (zakopiańskim)
mieści w sobie salę teatralną, remizę i pomieści biuro T-wa
Pożyczkowo-Oszczędnościowego i bibliotekę. Przez wybudowanie
nowego kościoła, domu strażackiego oraz elektrowni, Lututów
znacznie się upiększył. Natomiast oświata u nas nizko postawiona:
oprócz 2 szkół elementarnych, niema wyższej uczelni, niema
również sklepu spółkowego, kółka rolniczego, a czasby o tem
pomyśleć. Czytelnik.
Obwieszczenia Publiczne 1920 nr 1
Obwieszczenie.
Notarjusz Wojciech
Cybulski w Kaliszu obwieszcza o toczącem się
postępowaniu spadkowem po zmarłej
Antoninie Łaszczyńskiej, wierzycielce sum 1) 30.000 rb. z % i
rękojmią 3.000 rb. na nieruchomości w Kaliszu Nr 139a; 2) 4.000
rb. z % i rękojmią 400 rb. na nieruch. w Kaliszu Nr. 797;
3) 56.160
mk., z % i rękojmią 5.616 mk. na dobrach Wartkowice i Gostków pow.
Łeczyckiego; 4) 15.000 rb. z % i rękojmią 1.500 rb. na dobrach
Rzegocin pow. Kaliskiego; i 5) 7.000 rb. z % i rękojmią na 700 rb.
oraz 13.000 rb. z % i rękojmią 1.300 rb. na hipotece dóbr Lututów,
pow. Wieluńskiego.
Termin zamknięcia
tego postępowania spadkowego wyznaczony został na d. 15 lipca 1920
r. w kancelarji rzeczonego notariusza, dokąd winny
stawić się osoby interesowane, pod
skutkami prekluzji.
Zorza 1920 nr 15
Z powiatu wieluńskiego.
W Złoczowie, Lututowie, Wieruszewie,
Bolesławcu, Dzierzkowicach, Praszcze, Wieluniu i Czarnożyłach
odbyły się zebrania Związku Ludowo Narodowego. Sytuację obecną
polityczną referowali: ks. Wróblewski, poseł i przedstawiciel
Sekretarjatu głównego Związku Ludowo Narodowego w Warszawie p.
Józef Staryszak. Zebrania obejmowały po kilkaset i kilka tysięcy
(Lututów) ludzi, którzy wyrażali swoje pełne zaufanie do
działalności politycznej Związku Ludowo-Narodowego.
Po zebraniach przeprowadzono
reorganizację kół miejscowych ludowo-narodowych.
Obwieszczenia Publiczne 1920 nr 27
Wydział hipoteczny w
Wieluniu, ziemi Kaliskiej, obwieszcza, iż otwarte zostały
postępowania spadkowe po śmierci:
2) Załmy-Salomona
Pawłowicza, syna Chaima, współwłaściciela nieruch. w os.
Lututów, Nr 543 rej. hip, —. i
Termin zamknięcia tych
postępowań spadkowych wyznaczony został na d. 5 października 1920
r., w którym to dniu osoby interesowane winny zgłosić swe prawa,
pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1920 nr 56
Wydział hipoteczny w Wieluniu, ziemi Kaliskiej, obwieszcza, iż otwarte zostały postępowania spadkowe po śmierci:
3) Rudy i Rajzli sióstr Dawidowicz, córek Lipmana, jako współwłaśc. nieruch, w osadzie Lutotowie, oznaczonej tab. Nr 31 i rej. hip. Nr 1303/995, — i
Termin zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznaczony został na d. 31 stycznia 1921 r. i w tym dniu osoby interesowane winny zgłosić swe prawa, pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1920 nr 81
Na zasadzie art 846
i 847 U. P. K., sąd okręgowy w Kaliszu, stosownie do decyzji swej z
d. 30 września 1920 r. poszukuje Lejba Koniarskiego, zamieszkałego
w m. Lututowie, pow. Wieluńskiego, a oskarżonego z art. 532 K. K. i
zbiegłego niewiadomo dokąd.
Rysopis i znaki szczególne
poszukiwanego nieznane.
W razie odnalezienia
poszukiwanego lub miejsca jego zamieszkania, należy bezzwłocznie
zakomunikować najbliższym władzom policyjnym, w celu
zaaresztowania i doniesienia o tem sądowi okręgowemu.
Rozwój 1920 nr 118
Drogie szczątki ś. p.
zmarłego w
Lututowie d. 30 marca 1918 r. zostały
przewiezione w dniu 26 kwietnia 1920 r. do Łodzi na Stary Cmentarz
Katolicki do grobu rodzinnego o czem zawiadamia pozostała w ciężkim
żalu
Rodzina.
Las Polski 1921 nr 7-9
Zabójstwo leśniczego ś. p. Emila
Boneckiego.
Dnia 8-go sierpnia b. r. o godzinie
8-ej wieczorem leśniczy leśnictwa Lututów Nadleśnictwa Wieluń,
Emil Bonecki wraz z żoną i gajowym Ignacym Maślakiem, jadąc do
miasteczka Lututów, w lesie w odległości 1,5 kilometra od swej
osady „Szustry” , znienacka napadnięci zostali przez dwuch
złoczyńców, którzy wystrzałami z rewolwerów położyli trupem
obojga Boneckich. Powożący gajowy Maślak wyprosił się od
śmierci. Zbrodniarze obrewidowawszy szczegółowo swe ofiary,
jakoteż pozostawionego przy życiu gajowego, zabrali pieniądze i
rzeczy wartościowe, a następnie wsiedli na furmankę zabitych i
pospiesznie odjechali niewiadomo dokąd. Po zabitych Boneckich
zostało troje sierot, z których najstarsze ma 8, średnie 6, a
najmłodsze 2 lata. Sieroty te pozostały bez żadnych środków
utrzymania: chwilowo znalazły przytułek u ciotecznej siostry ś. p.
Boneckiego, zamieszkałej w Przemyślu, która sama niema
zapewnionego bytu. , Ś. p. Bonecki jechał do Lututowa w sprawach
służbowych w celu załatwienia rachunków za przygotowane naczynia
i narzędzia do żywicowania, wioząc ze sobą pewną kwotę
pieniędzy skarbowych. Dla bezpieczeństwa zabrał ze sobą gajowego
Maślaka, żona zaś przysiadła się dla poczynienia niektórych
zakupów domowych. Prowadzone przez władze dochodzenia śledcze
wykryły zabójców: są niemi dwaj młodzi ludzie, na razie
piszącemu z nazwisk niewiadomi. Przy badaniu zeznali oni, że jeden
z okolicznych mieszkańców, sąsiad ś. p. Boneckiego, zamożny
gospodarz (miejsca zamieszkania i nazwiska również obecnie podać
nie mogę), ławnik sądu pokoju w Lututowie, powodowany zemstą z
powodu pociągnięcia go do kary za popełnione przekroczenia leśne,
spoił ich w swym domu, a następnie polecił zamordować Boneckich,
sam zaś śledził tych ostatnich, kiedy wyjadą z domu, aby dać
odpowiedni sygnał. Dalsze dochodzenia śledcze wykryją zapewne cały
szereg współwinnych, którzy jak ów ławnik pałają zemstą
wogóle do służby leśnej o karcenie nadużyć, gdyż oprócz
dotychczasowej ofiary ś. p. Boneckiego, otrzymali pogróżki i inni
funkcjonarjusze leśni. Tak się na razie przedstawia sam fakt
zabójstwa i ujawniono przez dotychczasowe śledztwo towarzyszące mu
okoliczności. Opisane morderstwo do głębi wstrząsnęło umysłami
spokojnych okolicznych mieszkańców, oraz spowodowało bolesne
przygnębienie wśród licznego grona służby leśnej, wiernie
stojącej na straży powierzonego im skarbu narodowego. Chcąc pojąc
cały tragizm położenia miejscowych Zarządów leśnych, a co zatem
idzie i służby leśnej, należy wniknąć w anormalne stosunki,
jakie są wskutek sprzecznych interesów i dążeń dwuch stron
wytworzyły. Z jednej strony okoliczni mieszkańcy, składający się
głównie z włościan, chcieliby bez żadnych przeszkód, niemal
bezpłatnie otrzymywać wszelkie produkty z lasu w postaci drewna na
budowę i opał, ściółki, paszy dla inwentarza, zbierania grzybów
i jagód; z drugiej zaś Władze leśne, stojące na straży
interesów państwowych za wszelkie używalności każą płacić,
oraz wydanymi rozporządzeniami ograniczają je do pewnej normy i
poddają przepisom, nieraz bardzo krępującym. Wydane w tych
kierunkach instrukcje, sporządzone biurokratycznie, bez liczenia się
z siłami wykonawców i z możnością ich stosowania, na ogół
biorąc, są manipulacyjnie ciężkie, pochłaniające dużo czasu
oraz pracy dla ich załatwienia: takimi są przepisy co do sprzedaży
drewna gotowego. Rozporządzenia zaś co do kopania i korzystania z
pniaków, ściółki i paszenia inwentarza są nader ograniczające i
tak uciążliwe, że pomimo woli odstąpienia od nich być muszą.
Wyłaniają się z tego powodu niezależnie od ścigania kradzieży
drzewa, liczne sprawy o przestępstwa, opierające się zwykle o
sądy. Taki stan rzeczy dostarcza powodów do narzekań i ciągłych
skarg na miejscowych funkcjonarjuszy leśnych, które to skargi całą
masą płyną bądź do władz leśnych, bądź za pośrednictwem
posłów do Sejmu Ustawodawczego, do Prezesa Ministrów, a nawet do
Naczelnika Państwa. Rezultatem tego są ciągle śledztwa drażniące
silnie obydwie strony. Trzeba tu wyznać, że władze leśne, o które
się wniesione skargi opierają, odnoszą się do skarżących dla
różnych powodów zazwyczaj przychylnie. Bywały wypadki, że
oskarżony funkcjonarjusz leśny, bez przeprowadzenia śledztwa był
usuwany ze służby lub degradowany; taki sam los spotkał kilku
pracowników leśnych, którym przeprowadzone śledztwo żadnej winy
nie wykazało. "Tak sobie życzył pan poseł, opiekun
skarżących, taka zapadła decyzja p. Ministra". Wprawdzie
większość z tych skarg śledztwa wykazały nieuzasadnionymi i jako
takie nie odniosły żadnego rezultatu, prócz silniejszego
rozdrażnienia stron, lecz władze leśne ani razu nie pociągnęły
w tych wypadkach skarżącego do odpowiedzialności sądowej, ani
razu nie stanęły jawnie i odważnie w obronie swego podwładnego,
pozostawiając pod tym względem tylko wolne pole do działania
niewinnie oskarżonemu. Ponieważ jednak ten ostatni po większej
części nie ma możności szukania satysfakcji na drodze sądowej,
gdyż to wywołuje koszta na adwokata, na które urzędnika nie
stać,oszczerca przeto pozostaje nieukaranym: ta bezkarność wpływa
bardzo na zwiększenie się ilości skarg, które niejednokrotnie są
wprost banalne. Te same władze leśne, widocznie pod naciskiem skarg
posłów lub innych osobistości wpływowych, wydają okólnikowe
rozporządzenia, aby służba leśna nie stawiała trudności
okolicznym mieszkańcom w otrzymywaniu ściółki praw na pasanie
bydła i t. d., przyczem otrzymuje ta sama służba leśna naganę za
niezrozumienie ducha czasu i pójścia na rękę masom. Lecz w tych
rozporządzeniach nie zatrąca władza ani razu swych podstawowych
przepisów i nie kasuje z nich ani jednego punktu ograniczającego
używalność. Zdarzało się także, że takie monitujące
rozporządzenie przywoził od Wyższych Władz w nie zapieczętowanej
kopercie do Nadleśnictwa skarżący. Rezultatem takiej dwulicowości
Władzy jest opinja wśród masy ludności, że tam, w górze, w
Warszawie, sprzyjają potrzebom ludności, tylko tu na miejscu Władze
wykonawcze sprzeciwiają się temu i przez to ludnuść cierpi.
Urabianie takich pojęć jest podstawą gróźb i zemsty jakich masy
dopuszczają się na funkcjonarjuszach leśnych, nie mających żadnej
obrony ze strony swej Władzy: jednemu palą jego dorobek, drugiego
zabijają, trzeciemu i dziesiątemu grożą. Oto jest obraz
panujących stosunków w leśnictwie. Przypieczętował je ofiarą
życia wraz ze swą małżonką ś. p. Bonecki, pozostawiając troje
drobnych bezradnych sierot, człowiek pod względem służbowym
ściśle trzymający się przepisów, strzegący sumiennie
powierzonego mu dobra. Ogół leśników chce wiedzieć, jak do tego
bolesnego zdarzenia odniosą się Władze Leśne; czy wezmą je do
serca, czy znajdą środki moralne i materjalne dla wynagrodzenia
pozostałym sierotom choć w części tej strasznej krzywdy, jaką im
wyrządzono, czy wyszukają im godnych opiekunów, którzyby się
zajęli ich dalszym wychowaniem?! Czy też przeciwnie będą chciały
przejść nad całą tą tragizmem swym przygnębiającą sprawą do
porządku dziennego, twierdząc po swojemu stereotypowo, że
nieboszczyk postępował z ludnością nietaktownie, za ostro, i
wskutek tego dotknęła go zemsta?! Przechylenie się Władzy Leśnej
w jedną lub drugą stronę jest sprawą żywo interesującą ogół
leśników, który o kolegę i siebie upominać się musi! A
tymczasem sieroty po ś. p. Boneckim są bez środków,...... wzięła
je pod swą opiekę cioteczna siostra zabitego, która sama niema
zapewnionego bytu .
Sic.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1922 nr 4
Na zasadzie
postanowienia Województwa z dnia 24. X. 1921 r. L. Pr. 1182 (3) III
wciągnięto do rejestru Stowarzyszeń i Związków Nr. 424
„Towarzystwo bibljoteki im. Tadeusza Kościuszki" w Lututowie,
pow. Wieluńskiego.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1922 nr 42
Zawiadomienie.
Okręgowa Komisja
Ziemska w Piotrkowie zawiadamia wierzycieli hipotecznych oraz osoby,
mające ujawnione swe prawa w dziale 111 wykazu hipotecznego dóbr
ziemskich Parzno i Kluki oraz Łękińsko, położonych w powiecie
Piotrkowskim tudzież Lututów, położonych
w powiecie Wieluńskim, że w dniu 20-go września 1922 r. na
posiedzeniu niejawnym tejże Komisji zapadły decyzje, polecające
wszczęcie postępowania w przedmiocie przymusowej likwidacji
serwitutów, obciążających wyżej rzeczone dobra.
Decyzje te w razie
niezadowolenia internowanych mogą być zaskarżone do Głównej
Komisji Ziemskiej w Warszawie w terminie 14-dniowym, licząc od dnia
następującego po dniu ogłoszenia takowych, za pośrednictwem
Okręgowej Komisji Ziemskiej w Piotrkowie.
Jednocześnie nadmienia
się, że osoby interesowane, życzące sobie brać udział w akcji
likwidacyjnej, winny zawiadomić Okręgowy Urząd Ziemski w
Piotrkowie (Piotrków, Bykowska 77), o miejscu swego zamieszkania.
Piotrków, 10 października
1922 r.
P. o. Prezesa: Dzierzbicki
Kierownik Biura K.
Z. O:. Lipski.
Zorza 1922 nr 45
Wiece.
Czy wieców za dużo? Według mnie za
mało. Bo takie złe ziele, jak agitalor płatny socjalizm szerzący,
lub komunista przez żydów nasłany, to się wciśnie i do karczmy i
pod płotem obejście sobie znajdzie, byle na słówko wyciągnąć,
i pod kościół, bezbożnik, śmie pójść, ludzi tumanić, aż się
opatrzą, co mądrzejszy i kułakami wysiudają nieproszonego gościa.
Wiec, co innego. Tu już każdy odpowiada za każde słowo. Wiadomo,
z kim sprawa. A jeśli uczciwie prawi, to i nie jedno dobre ziarno
rzuci i niejedną rozumną radę da i wskazanie, jak i co się w
kraju robić powinno. Mamy też nadzieję, że wiece zwoływać
będzie często Narodowa Organizacja Kobiet i po wyborach. Boć
przecież kiedy z wolą Bożą zwycięży może
8-ka,
to robota się nie zmniejszy, a
zwiększy i będziemy mieli nad czem obradować.
Wiec w Sieradzu.
Duża sala. Ludzi kilkaset. P. L.
Kotarbińska prawi, a „Mrówka” nasłuchuje. Aż tu baba młoda,
ładna, ale z duszą w czarne plamki, wyrywa się: „a bolszewik to
nie człowiek!”. Jak ją kobiety zaczną wyzywać, jak zaczną
językami kłóć. P. Kotarbińska zaprosiła ją na mównicę, ale
ani umiała mówić, tylko dogadywać potrafiła, ani też niechcieli
jej słuchać. Narodowo i chrześcijańsko myśląca cała sala
słuchaczów dziękowała mówczyni i wszyscy głosować będą na 8.
Wiec w Charłupi.
Młode, dzielne, miłujące Polskę i
lud polski nauczycielki zorganizowały zebranie kobiet, na które
zaraz po wiecu w Sieradzu pojechała p. L. Kotarbińska do Charłupi.
Trochę tam ludowcy chcieli przeszkadzać. Ale p. K. im przełożyła,
jako, że z głupimi sobie w życiu umiała radzić, a niepotrafiłaby
to z mądrymi. 70 kobiet dwie godziny słuchało z uwagą, dlaczego
my to nie głosujemy na żadne inne listy, tylko na 8.
Broni nam ona najdroższych spraw
Wiary, domu i ziemi. Wszystkie głosować tam będą na 8.
Wiec we Wróblewie.
W Sędzicach czekała kareta na nas z
Kobierzyska i „Mrówka” wsunęła się między panie, rada, że
jedzie z paradą. Kobiety zebrały się w szkole, gdzie znów młoda
nauczycielka, pełna zapału, z zacnym proboszczem prowadzą lud do
urny wyborczej. Tam nawet i mowy niema o żadnym innym numerze, tylko
jedna
8ka
dla wszystkich. Daj im, Boże, zdrowie,
a zagonom ich plon obfity.
Wiec w Warcie.
Dzień powszedni. Ks. kanonik,
proboszcz, gospodarz w pięknym kościele trochę niespokojny, czy
ludu zbierze się dosyć. Zebrało się. A że mrozik przed słońcem
nawet nie ustępował, więc po wysłuchaniu Mszy Ś-tej — wszyscy
poszliśmy do kruchty kościoła OO Bernardynów i tam p. Kotarbińska
po paru godzinach przekonała się, że zwycięży nasza
8 ka,
bo nietylko kobiety, które wszędzie
za 8 głosują, ale i mężczyźni tylko idą na 8.
W aptece gościnnie nas rozgrzewali.
Młoda, śliczna pani zawiąże tam Koło Narodowej Organizacji,
Oczki jej śmiały się do młodego męża, bo mężatka od kilku
tygodni, ale i do pracy oboje dzielni państwo gotowi i niech im Bóg
pomaga, bo nie uchylają się od niczego, co może być z pożytkiem
dla kraju wykonane.
Ks. proboszcz, po obiedzie, odwiózł
nas konikami dalej. A że deszcz lał, musiała się „Mrówka”
dobrze chować pod burkę, żeby gdzie w kałuży nie zatonąć.
Wiec w Lututowie.
„Niema złej drogi, do mojej
niebogi”... bo oto do Złoczowa z Sieradza w automobusie było 27-u
żydów i ja jedna dusza chrześcijańska. Szwargot, krzyk, harmider
nie doopisania. Ale trzy mile prędko się przejechało i ze Złoczowa
koniki powiozły do Lututowa. Jarmark. Trybuna na powietrzu i wiec.
Co się tam działo-to ani opisać. Bo
to zaraz zleciały się wszelakie „wyzwoleńcy”, „Tugutowcy”,
„ludowcy”, a pewno i „Witosiaków” nie brakowało. Jak na
jarmarku — wszystkiego po trochu. Ale że narodowców była
przewaga, więc wysłuchano całego przemówienia rzetelnie, a
kobiety twardo stać będą przy 8.
Wieczorem, w sali straży ogniowej,
Narodowa Organizacja Kobiet zwołała zebranie. Pod dach to już nie
cisną się tak skoro żadne...„owcy”, ani „siaki”, bo nie
wiedzą, czy sami by wyszli z sali, czy też, czego Boże broń,
wyrzucono by ich. Zebranie trwało dwie godziny. Bożą myślą
ożywione kobiety, nietyko same głosować będą, ale mężów,
synów i braci dadzą 8.
Wiec w Wieluniu.
Daleko, bo daleko. Kolei w całem
sieradzkiem jak na lekarstwo. Szosy miejscami zupełnie popsute. Żal
koni i mieszkańców.
Ale, niech Bóg da zwycięstwo 8 i
dobrym gospodarzom, co się koło niej gromadzą-to wszystkiemu się
poradzi. Wiec był śliczny. Kilkaset kobiet słuchało w skupieniu
każdego słowa. Zjechało dużo pań ziemianek, co żyją z ludem w
zażyłości i zgodzie. A że i miasto bardzo ładne i kościół
piękny, więc aż się wracać nie chciało. Przy pożegnaniu
wszystko przysięgało na 8-kę za co Panie Boże zapłać!
Obwieszczenia Publiczne 1922 nr 47
Wpisy do rejestru
handlowego.
Do rejestru
handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto
następujące firmy pod Nr. Nr.:
4052 „Chana Nyss",
handel galanterją i manufakturą w Lututowie, pow. Wieluńskiego.
Właśc. Chana Nyss w Lututowie;
4053 „Jakób
Nyss", handel galanterją, towarami łokciowemi i obuwiem w
Lututowie, pow. Wieluńskiego. Właśc. Jakób Nyss w Lututowie;
4054 „Abram Mejer
Markowicz", handel towarami łokciowemi i nićmi w Lututowie,
pow. Wieluńskiego. Właśc. Abram-Mejer Markowicz w Lututowie;
4055 „Abram-Henoch
Sztajer", księgarnia w Lututowie, pow. Wieluńskiego. Właśc.
Abram-Henoch Sztajer w Lututowie;
4056 „Moszek
Sztajer", handel galanterją w Lututowie, pow. Wieluńskiego.
Właśc. Moszek Sztajer w Lututowie;
4057 „Antoni
Cieluch", masarnia w Lututowie, pow. Wieluńskiego. Właśc.
Antoni Cieluch w Lututowie;
4058 „Edmund
Chaberkowski", piekarnia w Lututowie, pow. Wieluńskiego. Właśc.
Edmund Chaberkowski w Lututowie;
4059 „Szlama
Buda", sprzedaż ubrań gotowych na targach i jarmarkach z
siedzibą w Lututowie, pow. Wieluńskiego. Właśc. Szlama Buda w
Lututowie;
4060 „Perec
Lewkowicz, syn Berka", jatka rzeźnicza w Lututowie, pow.
Wieluńskiego. Właśc. Perec Lewkowicz w Lututowie;
4061 „Aron
Aronowicz", sklep kolonjalny w Lututowie, pow. Wieluńskiego.
Właśc. Aron Aronowicz w Lututowie;
4062 „Wolf Baden",
sprzedaż czapek na targach i jarmarkach z
siedzibą w Lututowie, pow. Wieluńskiego. Właśc. Wolf Baden
w Lututowie;
4063 „Idel
Majzler", handel jajami i masłem w Lututowie, pow.
Wieluńskiego. Właśc. Idel Majzler w Lututowie;
4064 „Boruch
Lewkowicz", obrzynki skóry i trepy w Lututowie, pow.
Wieluńskiego. Właśc. Boruch Lewkowicz w Lututowie;
4065 „Ludwik Kik",
masarnia w Lututowie, pow. Wieluńskiego. Właśc. Ludwik Kik w
Lututowie;
4066 „Kajetan
Witych", masarnia i sprzedaż wyrobów mięsnych na targach i
jarmarkach z siedzibą w Lututowie, pow. Wieluńskiego. Właśc.
Kajetan Witych w Lututowie;
4067 „Stanisław
Kupis", masarnia w Lututowie, pow. Wieluńskiego. Właść.
Stanisław Kupis w Lututowie;
4068 „Lajb
Joskowicz", sprzedaż obuwia, manufaktury i galanterji w
Lututowie, pow. Wieluńskiego. Właśc. Lajb Joskowicz w Lututowie;
4069 „Chajm-Lajb
Lewkowicz", sprzedaż obuwia na targach i jarmarkach w powiatach
Wieluńskim i Sieradzkim z siedzibą w Lututowie, pow. Wieluńskiego.
Właśc. Chajm-Lajb Lewkowicz w Lututowie;
4070 „J. M.
Skórka", handel skórą i dodatkami szewckiemi w Lututowie,
pow. Wieluńskiego. Właśc. Jakób-Mojsze Skórka w Lututowie;
4071 „J. M.
Eisner", sklep z wyrobami tytuniowemi w Lututowie, pow.
Wieluńskiego. Właśc. Jakób-Majer Eisner w Lututowie;
4072 „Idel
Goldgiersz", handel galanterją w Lututowie, pow. Wieluńskiego.
Właśc. Idel Goldgiersz w Lututowie.
4089 „Alter Lewkowicz", sprzedaż łokciowizny i galanterji na targach i jarmarkach, z siedzibą w Lututowie. Właśc. Alter Lewkowicz w Lututowie.
4090 „Juda Goldbard", sprzedaż łokciowizny na targach i jarmarkach, z siedzibą w Lututowie. Właśc. Juda Goldbard w Lututowie.
4091 „Daniel Fröhlich", sprzedaż pieczywa w Lututowie, pow. Wieluńskiego. Właśc. Daniel Fröhlich w Lututowie.
4092 „Abram Bornstein", handel galanterją żelazną w Lututowie, Właśc. Abram Bornstein w Lututowie,
4093 „Perec Lewkowicz", sprzedaż obuwia na targach i jarmarkach, z siedzibą w Lututowie, pow. Wieluńskiego. Właśc. Perec Lewkowicz w Lututowie.
4094 „Pinkus Elkan", handel kolonjalny, sprzedaż wyrobów tabacznych i handel jajkami w Lututowie. Właśc. Pinkus Elkan w Lututowie.
4095 „Icek-Godel Korn", handel manufakturą w Lututowie, pow. Wieluńskiego. Właśc. Icek-Godel Korn w Lututowie.
4096 „Szlama Koniarski", handel łokciowizną, galanterją i obuwiem w Lututowie. Właśc. Szlama Koniarski w Lututowie.
4097 „M. Podemski", handel kolonjalny w Lututowie, pow. Wieluńskiego. Właśc. Icek Podemski w Lututowie.
4099 „Marja Mazurowska", restauracja w Lututowie, pow. Wieluńskiego. Właśc. Marja Mazurowska w Lututowie.
4100 „Wołek Wrocławski", handel towarami kolonjalnemi i galanterją w Lututowie, pow. Wieluńskiego. Właśc. Wołek Wrocławski w Lututowie.
4101 „Aleksander Wollman", sklep kolonjalno-spożywczy w Lututowie, pow. Wieluńskiego. Właśc. Aleksander Wollman w Lututowie.
4102 „Szamsia Wolman", handel skórą i szteperstwo w Lututowie, pow. Wieluńskiego. Właśc. Szymon Wolman w Lututowie.
Obwieszczenia Publiczne 1922 nr 53a
Do rejestru
handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto
następujące firmy pod Nr. Nr.:
d. 10 stycznia 1922 r.
4088 „Estera
Unikowska", sprzedaż belizny na targach i jarmarkach, z
siedzibą w Lututowie. Właśc. Estera Unikowska w Lututowie.4089 „Alter Lewkowicz", sprzedaż łokciowizny i galanterji na targach i jarmarkach, z siedzibą w Lututowie. Właśc. Alter Lewkowicz w Lututowie.
4090 „Juda Goldbard", sprzedaż łokciowizny na targach i jarmarkach, z siedzibą w Lututowie. Właśc. Juda Goldbard w Lututowie.
4091 „Daniel Fröhlich", sprzedaż pieczywa w Lututowie, pow. Wieluńskiego. Właśc. Daniel Fröhlich w Lututowie.
4092 „Abram Bornstein", handel galanterją żelazną w Lututowie, Właśc. Abram Bornstein w Lututowie,
4093 „Perec Lewkowicz", sprzedaż obuwia na targach i jarmarkach, z siedzibą w Lututowie, pow. Wieluńskiego. Właśc. Perec Lewkowicz w Lututowie.
4094 „Pinkus Elkan", handel kolonjalny, sprzedaż wyrobów tabacznych i handel jajkami w Lututowie. Właśc. Pinkus Elkan w Lututowie.
4095 „Icek-Godel Korn", handel manufakturą w Lututowie, pow. Wieluńskiego. Właśc. Icek-Godel Korn w Lututowie.
4096 „Szlama Koniarski", handel łokciowizną, galanterją i obuwiem w Lututowie. Właśc. Szlama Koniarski w Lututowie.
4097 „M. Podemski", handel kolonjalny w Lututowie, pow. Wieluńskiego. Właśc. Icek Podemski w Lututowie.
4099 „Marja Mazurowska", restauracja w Lututowie, pow. Wieluńskiego. Właśc. Marja Mazurowska w Lututowie.
4100 „Wołek Wrocławski", handel towarami kolonjalnemi i galanterją w Lututowie, pow. Wieluńskiego. Właśc. Wołek Wrocławski w Lututowie.
4101 „Aleksander Wollman", sklep kolonjalno-spożywczy w Lututowie, pow. Wieluńskiego. Właśc. Aleksander Wollman w Lututowie.
4102 „Szamsia Wolman", handel skórą i szteperstwo w Lututowie, pow. Wieluńskiego. Właśc. Szymon Wolman w Lututowie.
Zorza 1923 nr 33
Na co już sobie pozwalają żydowiny.
W miasteczku Lututowie, ziemi Wieluńskiej liczącem około 3000
ludności żydowiny oblegli sadzawkę i chcieli utopić kąpiącego
się księdza wikarego Kubisa. Żydziacy chcieli się kąpać, czemu
się sprzeciwił ks. Kubis raz dlatego, że nie nawidzi żydowstwa, a
zdrugiej strony, że w sadzawce nie wolno się nikomu obcemu kąpać.
Oburzeni żydziacy z krzykiem „my cię tu zabijemy i utopimy i
będziesz miał Polskę tu w tem błocie” zaczęli ciskać
kamieniami w głowę księdza. Wołającemu o pomoc ks. Kubisowi
przybyło z ratunkiem kilku Polaków i ci ocalili mu życie. Była to
zemsta żydowstwa za wydzieranie handlu z rąk żydowskich, nad czem
ks. Kubis usilnie pracuje.
Zorza 1923 nr 37
Wiec i zebrania w powiecie Wieluńskim.
Dnia 12-go ub. m. odbył się wiec w
Wieluniu, ziemi Kaliskiej, wielki wiec narodowy, na którym
przemawiali: poseł Józef Kawecki i prof. Tadeusz Turkowski. Po
wyjaśnieniu sytuacji politycznej jednogłośnie wśród wielkiego
entuzjazmu uchwalono następującą rezolucję:
1) Zebrani wyrażają radość z powodu
utworzenia się polskiej większości w Sejmie;
2) wyrażają nadzieję, że Rząd na
tej większości oparty potrafi naprawić to wszystko, co zostało
zepsute w czasie 4-ro letnich rządów lewicowych, a w pierwszym
rzędzie doprowadzi do równowagi budżet przez zwiększenie dochodów
skarbu, a zmniejszenie wydatków i zastosuje najdalej idące
oszczędności;
3) oświadczają, że wszelkie
zarządzenia polskiej większości w Sejmie, zmierzające do naprawy
skarbu, znajdą zrozumienie i poparcie ludności, która gotowa jest
do najdalej idących ofiar i cierpliwości i czekać będzie na
wykonanie planu naprawy.
Wieczorem tegoż dnia odbyło się
zebranie w sali ochronki, zorganizowane przez p. Doktorową
Kurnatowską z Lututowa, Pięknie przystrojoną salę ochronki
wypełniła inteligencja zarówno z Wielunia, jak i z okolicy.
Zebranie zagaił dyr. Kutyłowski, poczem wygłosili referaty: poseł
Józef Kawecki „Polityka gospodarcza Polski” i prof. Tad.
Turkowski „Zadania oświatowe w Polsce”. Mówców nagrodzono
oklaskami, szczerze dziękując za przybycie.
Dnia 19-go ub. m. odbył się wiec
narodowy w Ossyakowie. Po zagajeniu zebrania przez ks. kanonika
Michnikowskiego przemawiał do licznie zgromadzonych parafjan
Ossyakowskich poseł Józef Kawecki. Zaledwie kilku było oponentów,
zachowujących się zresztą poprawnie. W ich imieniu wystąpił były
piastowiec, p. Wejner. Mówił zawile i niejasno. W odpowiedzi poseł
Kawecki postawił pytanie, czy p. W. uważa stworzenie polskiej
większości w Sejmie za korzystne dla Polski, czy nie. Gdy ten
odpowiedział, że zachowuje się neutralnie, pewnem się stało, że
jest to jeden z nielicznych zwolenników secesji stronnictwa
„Piasta”. W podniosłym nastroju zebrani uchwalili rezolucję
podobną jak w Wieluniu.
Obwieszczenia Publiczne 1923 nr 48a
Do rejestru handlowego,
Działu A, sądu okręgowego w Częstochowie d. 18 lutego 1921 r.
wpisano pod Nr Nr:
d. 16 marca 1921 r.
2564 Wolf Aronowicz,
handel jajami i galanterją w Lututowie. Istnieje od d. 1 lipca 1913
r. Własność Wolfa Aronowicza, Lututów.
2574 Icek Lewkowicz,
handel trepami w Lututowie. Istnieje od 1910 r. Własność Icka
Lewkowicza, Lututów.
2575 Mosiek
Frejlich, sprzedaż nasion letnich oraz makuchu i oleju w Lututowie.
Istnieje od 1920 r. Własność Mośka Frejlicha, Lututów.
Obwieszczenia Publiczne 1923 nr 92a
Do rejestru handlowego, Działu B, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto d. 10 września 1923 r. następujące wpisy pod Nr:
15 września 1923 r.
77 Skład Manufaktury, spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w Lututowie. Przedmiotem przedsiębiorstwa jest prowadzenie handlu manufakturowo-galanteryjnemi i łokciowemi towarami w Lututowie, star. Wieluńskiego. Wspólnikami są: 1) Stanisław Żeromski, 2) Wojciech Kurnatowski, 3) Kazimierz Cichocki, 4) Jan Ibkowski, 5) Roman Brzostowski, 6)Józef Wyganowski, 7) Kazimierz Mazurawski, 8) Piotr Mazurawski, 9) Leon Serwaciński, 10) Ignacy Kostowski, 11) Ludwik Kik, 12) Maksymilian Partyka, 13) Józefat Mazurowski, 14) Feliks Wesołowski, 15) Bonon Partyka, 16) Stefan Balcerski, 17) Jan Kamasz, 18) Czesław Rawicki, 19) Kazimierz Wawrzecki, 20) Antoni Pietrzykowski, 21) Edmund Haborkowski, 22) Stanisław Sułkowski, 23) Teofil Sułkowski, 24) Jan Maciejewski 25) Antoni Cieluch, 26) Leopold Laube, 27) Józef Szefliński, 28) Józef Pietrzykowski, 29) Roman Śpiewak, 30) Piotr Spikowski, 31) Stanisław Grafiński, 32) Antonina Nowicka, panna pełnoletnia w Lututowie, 33) Marcin Biegański we wsi Piaski-Młynek, 34) Franciszek Góralski we wsi Piaski-Młynek, 35) Józef Skotarski we wsi Hipolitowie, 36) Bronisław Rozmarynowski, 37) Kazimierz Sułkowski, 38) Franciszek Dziubiński, 39) Ludwik Sroczyński, 40) Leon Śpiewak we wsi Piaski, 41) Tomasz Ostrycharz we wsi Ostrycharze, gm. Lututów, star. Wieluńskiego, 42) Piotr Wiluś w Lututowie, 43) Wincenty Kowalczyk we wsi Piaski, 44) Stanisław Snelewski we wsi Piaski, Star. Wieluńskiego, 46) Władysław Kuśmirek w Wieluniu i 47) Kazimierz Woźniakowski we wsi Niemojewie, gm. Klonowa, star. Sieradzkiego. Kapitał zakładowy, całkowicie wpłacony, wynosi 5.000.000 mk. podzielony na 100 udziałów po 50.000 mk. każdy, z których posiadają: 1) Stanisław Żeromski —2 udziały; 2) Wojciech Kurnatowski—6 udziałów; 3) Kazimierz Cichocki, 4) Jan Ibkowski, 5) Roman Brzostawski, 6) Józef Wyganowski, 7) Leon Serwaciński, 8) Maksymiljan Witych, 9) Józefat Mazurowski, 10) Benon Partyka, 11) Kazimierz Kamasz, 12) Antoni Pietrzykowski, 13) Jan Maciejewski, 14) Antoni Cieluch, 15) Józef Szefliński, 16) Roman Śpiewak, 17) Piotr Spikowski, 18) Stanisław Grafiński, 19) Ludwik Sroczyński i 20) Leon Śpiewak — po 2 udziały każdy; 21) Kazimierz Mazurawski, 22) Piotr Mazurawski, 23) Leopold Laube i 24) Bronisław Rozmarynowski — po 4 udziały każdy; 25) Marcin Biegański—8 udziałów; 26) Ignacy Kostrzewski i 27) Józef Pietrzykowski — po 5 udziałów każdy; 28) Franciszek Góralski—3 udziały; 29) Ludwik Kik, 30) Feliks Wesołowski, 31) Stefan Balcerski, 32) Czesław Rawicki, 33) Kazimierz Wawrzecki, 34) Edmund Haberkowski, 35) Stanisław Sułkowski, 36) Teofil Sułkowski, 37) Antonina Nowicka, 38) Józef Skotarski, 39) Kazimierz Sułkowski, 40) Franciszek Dziubiński, 41) Tomasz Ostrycharz, 42) Władysław Kuśmirek, 43) Piotr Wiluś, 44) Wincenty Kowalczyk, 45) Walenty Snelewski, 46) Stanisław Snelewski i 47) Kazimierz Woźniakowski — po 1 udziale każdy. Członek spółki mający od 1 do 5 udziałów włącznie rozporządza na ogólnem zebraniu jednym głosem; każde następne 5 udziałów daje prawo na ogólnem zebraniu do jednego głosu. Zarząd stanowią: 1) Wojciech Kurnatowski, jako prezes, 2) Kazimierz Cichecki, jako wice-prezes, 3) Józef Wyganowski i Józefat Mazurawski, jako członkowie 5) Franciszek Góralski, i 6) Roman Brzostowski, jako zastępcy. Zobowiązania spółki winny być podpisywane przez trzech członków zarządu i zaopatrzone pieczęcią firmy. Rachunki, korespondencję bieżącą oraz odbiór wszelkich posyłek pocztowych może podpisywać każdy członek zarządu oddzielnie pod pieczęcią firmy. Firma jest spółką z ograniczoną odpowiedzialnością, zawiązaną na mocy aktu z d. 29 lipca 1923 r., Nr 1366, sporządzonego przed notarjuszem w Wieluniu Michałem Nogajewskim, na czas nieokreślony.
Rozwój 1923 nr 214
Żydzi chcieli utopić
księdza.
(k) W
Lututowie, ziemi kaliskiej, niedawno objął probostwo ksiądz,
bardzo ruchlipy i działacz społeczny, który, aby parafjan wyzwolić
z pod żydowskiej zależności, zakładał kooperatywy, składy
chrześcijańskie itd. Nie podobało się to żydom i, zebrawszy się
w liczną zgraję, napadli księdza na jego własnem probostwie, gdy
się kąpał w stawie. Próbowali go utopić. Ocalenie życia
zawdzięcza ksiądz swemu parobkowi, który nadbiegł mu z pomocą.
Czyż można się dziwić,
że po takiem napadzie wzburzona ludność rzuciła się na żydów,
a głównie kobiety starały się pomścić krzywde swego
duszpasterza. W bójce, jaka się wywiązała, zabito jednego
żydowskiego napastnika, ale straciły też życie i dwie kobiety, a
wiele osób było rannych. Naturalnie zniszczenie było niemałe,
wszystkie prawie szyby wybito i niektóre mieszkania zdemolowano.
Na wieść o tych
rozruchach przybyła policja z Wielunia. Dowodził nią—rzecz nie
do wiary —żydowski sierżant. Naturalnie ten postanowił srogo
pomścić krzywdę swych współ
wyznawców. Na uspokojony,
już tłum kazał swoim ludziom konno natrzeć, a sam rąbał szablą
na oślep na lewo i prawo. Ostatecznie zaaresztowano 50 ludzi, samych
katolików i odprowadzono ich do Wielunia.
Może który z posłów
postara się o to, aby to całe zajście zostało wyjaśnione, a
głównie aby ukarano surowo głównych sprawców tego zajścia, tj.
tych żydów, którzy bezbronnego księdza chcieli przez zemstę
utopić.
Ziemia Sieradzka 1923 luty
Z Lututowa.
W miasteczku naszem z inicjatywy i staraniem miejscowego wikarjusza
X. W. Kubisia, powstało niedawno stowarzyszenie młodzieży
Chrześcijańskiej, męskiej i żeńskiej. — Dzięki zabiegom i
nieustannej choć znojnej pracy organizatora, Stowarzyszenie to
rozwija się
szybko, tak, że choć istnieje zaledwie
kilkanaście tygodni — posiada swoją bibljotekę, urządza
odczyty, pogawędki i t. p. rozrywki które dodatnio wpływają na
młodzież w rozwoju jej umysłu i ducha, oraz uczą ją pożytecznie
spędzać wolne chwile czasu. Stowarzyszenie to otrzymało nazwę
"Jutrzenka". —Na cel "Jutrzenki" były już
urządzone 2 przedstawienia, z których dość pokaźny dochód
obrócono w części na zakup książek do bibljoteki "Jutrzenki".
Oprócz tego mają być kupione 2 maszyny do szycia i do robienia
pończoch i kaftanów, przy których w wolnych chwilach znajdą
zajęcie dziewczęta należące do "Jutrzenki". Dodać
należy, że i ogół zapatruje się bardzo przychylnie na rozwój
„Jutrzenki", chętnie udziela jej swego poparcia, wobec czego
w przyszłości możemy patrzeć śmiało i możemy wróżyć jej
świetnych horoskopów. — Organizatorowi, X Wojciechowi Kubisiowi
za nieustanną, a tak pożyteczną pracę — Cześć. A. M.
Ziemia Sieradzka 1924 kwiecień
Lututów.
Miasto i okolica cała
była niedawno pod wrażeniem procesu jaki się toczył w Wieluniu
przez Sąd Okręgowy z powodu zajścia z żydami na jarmarku w roku
zeszłym.
Znana jest wszystkim
zeszłoroczna awantura, wywołana przez żydów w Lututowie.
Powód tej awantury
wyjaśnił się na sprawie sądowej wyraźnie. Żydzi w Lututowie,
licząc się w trzech czwartych ludności miasteczka 75
% uważali się za jedynych gospodarzy w handlu.
Toteż kiedy
miejscowy wikary ksiądz Kubiś zaczął organizować chrześcijańską
spółkę handlu żelazem, oddział Rolnika Wieluńskiego i
zachęcać chrześcijańską ludność do handlu i przemysłu, jako
podstawy rozwoju ekonomicznego w Państwie, żydzi znienawidzili
księdza i
zaczęli go prześladować. Z tego powodu wynikło zajście księdza
z żydami w lipcu roku zeszłego, wywołujące wśród ludności
wielkie oburzenie przeciwko żydom.
Ponieważ w tym
czasie odbywały się wiece polityczne a stronnictwa lewicowe skrajne
dążyły do wywoływania awantur i pogromów, więc wyzyskały całe
zajście dla swoich celów.
Przez jednostki
przewrotne udało się agitatorom ludność
jarmarczną wyprowadzić z równowagi,
urządzić awanturę połączoną z biciem żydów, rozbijaniem
straganów i kradzieżą cudzej własności.
Ponieważ polska
jest państwem opierającym się na prawie Konstytucji i władze
rządowe nie mogą pozwalać na żadne
rozruchy i
kradzieże, więc z tego powodu zamieszani w awanturze jarmarcznej
z żydami mieszkańcy Lututowa i okolicy stanąć musieli
przed Sądem Okręgowym 7 kwietnia r. b.
Prokurator sądu,
obierając się na zeznaniach świadków (zeznania żydów były
bezczelne) opodzielił
oskarżonych. 42 osoby, na 3 trzy grupy: 1) część oskarżonych
rabowała towary i biła żydów, 2) część oskarżonych
zachowywała się niewyraźnie lub stawiała pewien opór plicji 3)
resztka zaś oskarżonych została zamieszana do sprawy bez
udowodnienia winy.
Niewinnych bronił
znany nam ze swej obywatelskiej
pracy mecenas Szymański z Kalisza. Między innymi mecenas Szymański
tak przemawiał przed sądem. "Kto wiatr sieje—zbiera burzę",
mówi przysłowie i tę burzę właśnie posiali żydzi, którzy
uważają siebie za monopolistów w handlu zwłaszcza w Lututowie,
gdzie jest 75% żydów.
Znienawidzili też
oni wszystkich prowadzących
jakąbądź akcję gospodarczą, podrywającą ich dochody. Stąd też
zajście z ks. Kubisiem, który to incydent był powodem zaburzeń d.
19 lipca r. z.
Chciano pokazać żydom,
że nie mogą być oni gospodarzami kraju, że nie wolno narzucać im
się na panów.
Naród polski ma
jedną zaletę przywiązanie do religji. Z
tem się żydzi nie liczyli i przeciągnęli strunę żydzi 19 lipca
bali się ale handlowali, wreszcie nastąpił rozruch a nie pogrom.
Obrońca zbijał błędne zeznania świadków
i udawadniał niewinność wielu oskarżonych. Po dłuższej naradzie
Sąd wydał wyrok na 14 osób, skazujący na karę więzienną
przeważnie za kradzież, resztę oskarżonych uniewinnił.
Zostali skazani na
więzienie: Józer Banaś
na 6 miesięcy, Marcin Forjas na 4
miesiące, Józefat Zimoch, Jasiński Jan, Franciszek Majda wszyscy
po 2 miesiące, Jan Fras, Józef Jeziorny, Dudek Wawrzyniec, Leon
Kalus i Józef Pawlak wszyscy na 1 miesiąc, Zofja Galec,
Aniela Hendrel, Marjanna Kubasiewicz,
Emilja Rychlin na
1 miesiąc aresztu z zawieszeniem wykonania wyroku na 2 lata.
Wyrok Sądu niechaj będzie
przestrogą dla wszystkich że każde najmniejsze przestępstwo i
kradzież
sąd polski surowo karać
będzie.
b) Targi w czwartki.
Gazeta Wieluńska 1925 nr 7
w Lututowie. Wiad. St. Dawid w Czarnożyłach.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1925 nr 46
ROZPORZĄDZENIE
Wojewody Łódzkiego z dnia 9.11 1925 r. w sprawie rozkładu jarmarków i targów na obszarze Województwa Łódzkiego.
Na zasadzie art. 35 rozp. II p. 20 ustawy o Organizacji Zarządu Gubernji Kr. Pol. (Zb. Pr. II), art. 14 p. 3 i art. 31 i 32 Rozporządzenia Wykonawczego Rady Ministrów do ustawy z dnia 2. 8.1919 r. o tymczasowej organizacji władz administracyjnych drugiej instancji (Dz. Ust. R. P. Nr. 90, poz. 490) oraz na podstawie art. 8 p. a Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 27.9 1920 r. w przedmiocie organizacji państwowej służby weterynaryjnej (Dz. U. R. P. Nr. 102, poz. 676) zarządzam zgodnie z opinją Rady Wojewódzkiej z dnia 30. 10. 1925 r., co następuje:
§ 1.
Dotychczasowe jarmarki i targi kasuje się; natomiast ustala się następujący rozkład jarmarków i targów.
(...) Powiat Wieluński.
Lututów,
a) Jarmarki w czwartki przed 1-szym każdego miesiąca.b) Targi w czwartki.
(...) Przedmiotem kupna—sprzedaży na jarmarkach mogą być: żywy inwentarz (konie, krowy, owce, świnie i t. p.), inwentarz martwy, produkty rolne oraz przedmioty codziennego użytku.
Przedmiotem kupna—sprzedaży na targach mogą być: płody rolne i przedmioty codziennego użytku, a tam, gdzie znajduje się należycie urządzona targowica może odbywać się również i sprzedaż: owiec, kóz i świń.
Sprzedaż żywego inwentarza odbywać się może tylko pod nadzorem kontroli weterynaryjno-sanitarnej, t. j. państwowego lub komunalnego lekarza weterynarji ewentualnie za zezwoleniem Starostwa — oglądacza mięsa.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia poruczam władzom administracyjnym I-ej instancji.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dn. 1-go stycznia 1926 roku.
(—) L. Darowski, Wojewoda.
Obwieszczenia Publiczne 1925 nr 46
Wydział hipoteczny
w Wieluniu, pow. wieluńskiego, niniejszem obwieszcza, że na d.
15 grudnia 1925 r. wyznaczony został termin zamknięcia postępowania
spadkowego po zmarłym w d. 30 kwietnia 1919 r. Abramie- Mordce
Bergmanie, właśc. 1/4 części niepodzielnych nieruchomości
położonej w Lututowie i oznaczonej polic. Nr 7 i rep. hip. Nr
828.
W oznaczonym wyżej
terminie osoby interesowane winny zgłosić prawa swoje, pod
skutkami prekluzji w kancelarji wydziału hipotecznego w Wieluniu.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1926 nr 3
wydanych przez Starostwo
Sieradzkie odpisów kart ewidencyjnych na konie niezdatne do służby
w wojsku.
Karta ewidencyjna za
Nr. 6909, wyst. mieszk. m. Lututów,
Krauzemu Bronisławowi.
Sieradz, dnia 26 listopada
1925 r.
Kierownik Starostwa
(—) Maliński.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1926 nr 46
Niniejszym podaję do
publicznej wiadomości, iż została uruchomiona komunikacja
samochodowa na linji: Lututów — Złoczew — Sieradz. Rozkład
jazdy
z Lututowa do Złoczewa o
|
godzinie
|
8.30 rano
|
z Złoczewa do Sieradza o
|
godzinie
|
9.30 rano
|
przychodzi do Sieradza o
|
godzinie
|
11.- rano
|
ze Sieradza do Złoczewa o
|
godzinie
|
2.15 p. p.
|
przychodzi do Złoczewa o
|
godzinie
|
3.30 p. p.
|
wraca do Sieradza o
|
godzinie
|
4 30 p. p.
|
wychodzi z Sieradza o
|
godzinie
|
8.30 wiecz.
|
przychodzi do Złoczewa o
|
godzinie
|
9.40 wiecz.
|
ze Złoczewa do Lututowa o
|
godzinie
|
10.30 wiecz.
|
Uwaga: w poniedziałki i wtorki
|
wychodzi
|
z Lututowa do Sieradza o godz. 5 rano
na pociąg 7.30 rano.
|
Mazurowski w
Lututowie
Łódzki Dziennik Urzędowy 1926 nr 49
Na zasadzie
postanowienia Województwa z dnia 27.9, 1926 r. L. B. P. 5265/2
wciągnięto do rejestru Stowarzyszeń i Związków Nr. 1371 „Gminne
Kółko Łowieckie w Lututowie" pow.
Wieluński.
Obwieszczenia Publiczne 1926 nr 68a
Wpisy do rejestru
handlowego.
Do rejestru
handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto
następujące firmy pod Nr. Nr.:
7037 "Stanisław
Woźniakowski" — sklep tytoniowy w Lututowie, pow.
wieluńskiego. Istnieje od 8 stycznia 1923 r. Właśc. Stanisław
Woźniakowski, zam. w Lututowie.
Obwieszczenia Publiczne 1926 nr 77a
Do rejestru
handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto
następujące wpisy pod Nr. Nr.:
d. 11 maja 1926 r.
7047 „Józef
Wyganowski", apteka w Lututowie przy Rynku, pow. wieluńskiego.
Istnieje od 1918 r. Właśc. Józef Wyganowski, zam. Lututowie.
d. 17 maja 1926 r.
7048 „Boruch-Pajtel
Laufert", handel bydłem i zbożem w Lututowie, pow.
wieluńskiego. Istnieje od 1926 r. Właśc. Boruch-Pajtel Laufert,
zam. w Lututowie.
7049 „Wojciech
Kurnatowski", młyn motorowy w Lututowie, pow. wieluńskiego,
istnieje od 3 kwietnia 1924 r. Właśc. Wojciech
Kurnatowski, zam. w Lututowie.
7054 „Franciszek
Serweciński", jadłodajnia w Lututowie, pow. wieluńskiego.
Istnieje od 1 stycznia 1916 r. Właśc. Franciszek Serweciński, zam.
w Lututowie.
7056 „Juljan
Przyrembel", sklep kolonjalno-spożywczy w Lututowie, pow.
wieluńskiego, przy ul. Złoczewskiej. Istnieje od 1 stycznia 1925 r.
Właśc. Juljan Przyrembel, zam. w Lututowie.
7059 „Leon
Serweciński", sprzedaż wyrobów masarskich w Lututowie,
pow. wieluńskiego. Istnieje od 1 stycznia 1925 r. Właśc. Leon
Serweciński, zam. w Lututowie.
7060 „Tomasz Lar",
handel win i wódek w Lututowie, Rynek 45, pow. wieluńskiego.
Istnieje od 3 kwietnia 1925 r. Właść Tomasz Lar, zam. w Lututowie.
d. 28 czerwca 1926 r.
7143 „Stanisław
Szkup", sprzedaż win i wódek w naczyniach zamkniętych w
Lututowie, Rynek 5, pow. wieluńskiego. Istnieje od 16 lipca 1925 r.
Właśc. Stanisław Szkup, zam. w Lututowie.
7144 „Pinkus
Lewkowicz", handel towarów kolonjalnych i galanteryjnych w
Lututowie, pow. wieluńskiego. Istnieje od 1905 r. Właśc. Pinkus
Lewkowicz, zam. w Lututowie.
7148 „Ignacy
Kostowski", restauracja w Lututowie, pow. wieluńskiego.
Istnieje od 1 stycznia 1915 r. Właśc. Ignacy Kostowski, zam. w
Lututowie.
7152 „Kazimierz
Mazurowski", sklep kolonjalny i piwiarnia w Lututowie, pow.
wieluńskiego. Istnieje od 1 stycznia 1925 r. Wlaśc. Kazimierz
Mazurowski, zam. w Lututowie.
7158 „Chana Nyss",
sprzedaż łokciowizny i galanterji
w Lututowie, pow. wieluńskiego. Istnieje od 1890 r. Właśc. Chana
Nyss, zam. w Lututowie.
Obwieszczenia Publiczne 1926 nr 79a
Do rejestru
handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto
następujące firmy pod Nr. Nr.:
dn. 13 lipca 1926 r.
7184 „Dźwignia",
Antonina Nowicka", sprzedaż żelaza i narzędzi rolniczych w
Lututowie, pow. wieluńskiego. Istnieje od 1 marca 1924 r. Właśc.
Antonina Nowicka, zam. w Lututowie.
Obwieszczenia Publiczne 1926 nr 86
Wydział hipoteczny
w Wieluniu niniejszem obwieszcza, że otwarte zostało
postępowanie spadkowe po zmarłym w dn. 24 marca 1914 r. Icku-
Jakóbie Sieradzkim, jako wierzyc. sumy 500 rb. z 6% i 41 rb. 02 kop.
kosztów sądowych i procesu, zabezpieczonych w dziale IV wyk.
hip. pod Nr. 5 na nieruchomości położonej w osadzie i gminie
Lututów, stanowiącej własność Noecha i Frimety małż.
Erlich i oznaczonej Nr. 801 rep. hip.
Termin zamknięcia
wymienionego postępowania wyznaczony został na dz. i maja 1927 r.,
w którym to dniu osoby interesowane winny zgłosić prawa swoje w
kancelarji tegoż wydziału hipotecznego, pod skutkami prekluzji.
Ziemia Sieradzka 1926 marzec
Radjoamatorzy
północnej części pow. Wieluńskiego zebrali się
w niedzielę 14 marca 1926 na sali
strażackiej w liczbie 31 celem założenia Radjoklubu w Lututowie. W
myśl wzorowego statutu radjoklubów polskich, zatwierdzonego przez
Min. Spraw Wewn. zostali wybrani do zarządu : St. Pawlukas
nadleśniczy, Lud. Szrejter rolnik. Kazim. Cichecki nauczyciel i
Józef Migdal handlowiec; do komisji rewizyjnej pp. Cz. Rawicki i
Luc. Piekart. Do czasu
nabycia własnego aparatu odbiorczego obecnie radjoklub korzysta z
aparatu jednego z członków.
Dla naszego Lututowa
i okolicy radjoklub przyczyni się
do zespolenia radioamatorskiej inteligencji
i posłuży placówką oświatowo-rozrywkową,
tak niezbędną
w tym zapadłym kącie. Prosimy wszystkich
radio-miłośników łączyć się z nami. Straży ogniowej w
Lututowie należy się
uznanie i podziękowanie za czynny współudział w tej pracy
organizacyjnej radjoklubu i udzielenie części lokalu na siedzibę
radjoklubu w Lututowie.
Radjoamator z pod
Lututowa.
Przegląd Leśniczy 1926 marzec
Spis wszystkich lasów prywatnych,
komunalnych, kościeln. i fundacyjnych w województwie Śląskiem,
Poznańskiem, Pomorskiem i Łódzkiem o powierzchni ponad 50 ha
według stanu z 1924 r. Zestawił W. Przybylski.
147. Nazwa majątku leśnego: Lututów,
powiat Wieluń. Właściciel: Marja Kurnatowska. Obszar ha: (serw.)
710, 76.
Ziemia Sieradzka 1926 lipiec
Lututów.
Z działalności naszej
gminy.
Wprost z
przyjemnością się
czyta, jak szybko postępuje, o ile
możności, praca w różnych gminach naszego powiatu. Lecz praca ta
jest bezpośrednio zależna od indywidualizmu danego wójta. Dlatego
też z przykrością muszę nakreślić słów kilka z terenu naszej
gminy.
Osoba naszego wójta, ze
smutkiem przyznać trzeba, że jest w ostatnich czasach bardzo
energiczna, lecz... w zakresie kieliszka. Alfą i Omegą jest pan
sekretarz od którego zależą wszystkie sprawy. I niedorzecznością
byłoby zwrócic się do p. wójta nie omówiwszy przedtem sprawy z
panem sekretarzem.
Na polu działania naszej
gminy są mosty, gdzie koń swobodnie może na poczekaniu złamać
tylko cztery nogi. Ale oko pana wójta poza obręb samego Lututowa i
wsi swojej sięga. Drogi są względne, gdzieniegdzie tylko są małe
wyboje, w których ludzie przejeżdżając z innych miejscowości,
wywracają wozy, katują konie, łamią dyszle, a w końcu w wielkiej
furji zaczynają złorzeczyć. Na kogo? Na rząd, na urzędy, na
państwo. Nie wiedząc o tem, że od nich samych są zależne
porządki gminne. Pan wójt zna tylko drogę z kancelarji gminnej do
swej wsi, i to mu w zupełności wystarcza. Przypuszczam, iż jeśli
komuś nie leży na sercu dobro publiczne, niech usunie się od pracy
społecznej, a napewno przyczyni się do dobra ogólnego. Niech
ustąpi, a lud napewno będzie mu wdzięczny.
Nie wiem dlaczego prawie
wszędzie były wybory gminne, a u nas? Trzebaby dziadka pytać, jak
to dawno u nas odbywały się formalne wybory pana wójta. Bardzo
byłoby rzeczą pożądaną by wójt nasz na serjo przejrzał na
oczy, wziął się szczerze do pracy, a ogół wyrazi mu cześć i
szacunek — jeśli niechce by go spotkała nie bardzo miła dla
niego niespodzianka. Zet.
b) Targi w czwartki.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1927 nr 16
ROZPORZĄDZENIE Wojewody Łódzkiego z dnia 27 kwietnia 1927 roku w sprawie rozkładu jarmarków i targów na obszarze Województwa Łódzkiego.
Na zasadzie art. 35 roz. II. poz. 20 ustawy o organizacji Zarządu Gubernji Kr. Pol. (Zb. Pr. II. art. 14. pkt. 3. i art. 31 i 32 Rozp. Wykonawczego Rady Ministrów do ustawy z dnia 2 sierpnia 1919 r. o tymczasowej organizacji władz administracyjnych II-ej instancji (Dz. Ust. R. P. Nr. 90, poz. 490) oraz na podstawie art. 8 pkt. a. Rozp. Rady Ministrów z dnia 27 września 1920 r. w przedmiocie organizacji państwowej służby weterynaryjnej (Dz. Ust. R. P. Nr. 102, poz. 676) zarządzam zgodnie z opinją Rady Wojewódzkiej z dnia 30 października 1925 r. i Sekcji Rady
Wojewódzkiej z dnia 12 kwietnia 1927 roku, co następuje:
§ 1.
Ustala się następujący rozkład jarmarków i targów na obszarze Województwa Łódzkiego.
Powiat Wieluński.
Lututów:
a) Jarmarki w czwartki: przed 1-ym każdego miesiąca.b) Targi w czwartki.
§ 2.
Przedmiotem kupna - sprzedaży na jarmarkach mogą być: żywy inwentarz (konie, krowy, owce, świnie itp.), inwentarz martwy, produkty rolne, oraz przedmioty powszedniego użytku.
Przedmiotem kupna - sprzedaży na targach mogą być: płody rolne i przedmioty powszedniego użytku, a tam gdzie znajduje się należycie urządzona targowica może odbywać się również i sprzedaż owiec, kóz i świń.
Sprzedaż żywego inwentarza odbywać się może tylko pod nadzorem kontroli weterynaryjno-sanitarnej, t. j. państwowego lub komunalnego lekarza weterynarji ewentualnie za zezwoleniem Starostwa — oglądacza mięsa.
Jarmarki i targi przypadające na uroczyste dnie świąteczne odbywać się będą dnia następnego.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia poruczam władzom administracyjnym I. instancji.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem 1 lipca 1927 roku. Jednocześnie tracą moc obowiązującą rozporządzenie Wojewody Łódzkiego z dnia 9 listopada 1925 roku w sprawie rozkładu jarmarków i targów na obszarze Województwa Łódzkiego (Dz. Urzędowy Województwa Łódzkiego Nr. 46, poz. 465), oraz uprawnienia, sprzeczne z niniejszem rozporządzeniem.
Wojewoda (—) Wł. Jaszczołt.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1927 nr 22
OGŁOSZENIE.
Kazimierz
Mazurowski, Lututów, p. Wieluń,
zawiadamia, że z dniem dzisiejszym kursują na Linji Lututów —
Złoczew — Sieradz: samochód osobowy marki „Protos" i
autobus marki „Ford", a mianowicie:
Z Lututowa odjazd o
godzinie 9 rano,
Z Sieradza odjazd o
godzinie 14,17 w południe.
Opłata — 12 groszy za
kilometr.
Obwieszczenia Publiczne 1927 nr 38a
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
d. 16 lutego 1927 r.
7708 „Moszek
Lapides" — handel żelazem w Lututowie, pow. wieluńskiego.
Przedsiębiorstwo istnieje od 1902 r. Właśc. Moszek Lapides,
zam. w Lututowie.
d. 18 lutego 1927 r.
7730 „Izrael
Halter" —
sprzedaż skór w Lututowie, pow. wiluńskiego. Przedsiębiorstwo
istnieje od 1916 r. Właśc. Izrael Halter,
zam. w Lututowie.
7731 "Szymon
Berkowicz" — sprzedaż skór w Lututowie, pow. wieluńskiego.
Przedsiębiorstwo istnieje od 1916 r. Właśc. Szymon Berkowicz,
zam. w Lututowie.
d. 25 lutego 1927 r.
7746. „Fajwel
Dawidowicz" — sprzedaż skór w Lututowie, pow. wieluńskiego.
Przedsiębiorstwo istnieje od 1923 r. Właśc. Fajwel Dawidowicz,
zam. w Lututowie.
d. 10 marca 1927 r.
7759 „Jan
Maciejewski" — sprzedaż obuwia w Lututowie, pow.
wieluńskiego. Istnieje od 1923 r. Właśc. Jan Maciejewski, zam. w
Lututowie.
7762 „Brucha
Grabiner" — sprzedaż skór w Lututowie, pow. wieluńskiego.
Przedsiębiorstwo istnieje od 1917 r. Właśc. Brucha Grabiner, zam.
w Lututowie.
Obwieszczenia Publiczne 1927 nr 59a
Do rejestru
handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu
wciągnięto następujące firmy pod Nr.
Nr.:
dn. 12 kwietnia 1927 r.
7779. „Icek
Eizner" — sprzedaż towarów łokciowych w Lututowie, pow.
wieluńskiego. Przedsiębiorstwo istnieje od 1920 r. Właśc. Icek
Eizner, zam. w Lututowie.
Obwieszczenia Publiczne 1927 nr 95
Wydział hipoteczny w
Wieluniu niniejszem obwieszcza, że otwarte zostały postępowania
spadkowe po zmarłych:
2) Agnieszce
Pietrzykowskiej, zmarłej 27 października 1927 r., właśc.
nieruchomości położonej w Lututowie i oznaczonej rep. hip. Nr. 519
— i
Termin zamknięcia
powyższych postępowań wyznaczony został na dzień 31 maja 1928
roku, w kancelarji wydziału hipotecznego, gdzie osoby interesowane
winny się zgłaszać dla udowodnienia swych praw, pod skutkami
prekluzji.
WIELUŃ.
Dnia 11 czerwca odbył się wiec w Mieleszynie w remizie strażackiej, pod przewodnictwem wójta tamtejszej gminy. Po obszernem sprawozdaniu pos. Chwalińskiego, po którem wyłoniła się dyskusja, zebrani wszyscy wyrazili votum zaufania dla Stronnictwa „Piasta" i prezesa Witosa, oraz pos. Chwalińskiego.
Dnia 12 czerwca b. r. odbył się wiec w Bolesławcu pod przewodnictwem gospodarza Dury, na którym około 500 uczestników; po wysłuchaniu sprawozdania posła Chwalińskiego, trwającego 3 godziny, zebrani podziękowali posłowi Chwalińskiemu za przybycie i obszerne wyjaśnienie spraw gospodarczych, politycznych i samorządowych i potępili wszelką warcholską robotę Wyzwolenia i Stronnictwa Chłopskiego. Wiec uchwalił votum zaufania dla Stronnictwa „Piasta", prezesa Witosa i posła Chwalińskiego.
Dnia 22 czerwca b. r. odbył się wiec w Lututowie o przebiegu jak wiec poprzedni.
Dnia 26 czerwca b. r. odbył się wiec po sumie w Ostrówku, gm. Skrzynno, w liczbie uczestników około 600 osób, pod przewodnictwem członka Rady gminnej. Po obszernem sprawozdaniu posła Chwalińskiego, którego zebrani wysłuchali z wielkiem zainteresowaniem, wiec uchwalił podziękowani posłowi Chwalińskiemu oraz prezesowi Witosowi
Dnia 23 czerwca b. r. odbyły się wybory gminne w gminie Galewicy, powiatu wieluńskiego, na których został ponownie wybrany wójtem Piastowiec i zastępca, dziesięciu radnych z Piasta — dwóch bezpartyjnych.
Obwieszczenia Publiczne 1927 nr 95a
Wpisy do rejestru handlowego.
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
dn. 4 października 1927
r.
8259 „Mosiek
Besserglik" — sprzedaż towarów kolonjalnych w Lututowie,
pow. wieluńskiego. Istnieje od 1912 r. Właśc. Mosiek Besserglik,
zam. w Lututowie.
8260 „Marja
Kurnatowska" — gorzelnia rolnicza Nr. 28, w Lututowie,
pow. wieluńskiego. Przedmiotem przedsiębiorstwa jest produkcja
spirytusu surowego. Istnieje do 1922 r, Właśc. Marja Kurnatowska,
zam. w Lututowie.
dn. 5 października 1927
r.
8261 „Szlama
Frejlich" — skup zboża i mąki w Lututowie, pow.
wieluńskiego. Przedsiębiorstwo istnieje od 1912 r. Właśc. Szlama
Frejlich. zam. w Lututowie.
8264. „Nuchem
Halter" —
pisanie próśb w Lututowie, pow. wieluńskiego. Istnieje od 2
stycznia 1927 r. Właśc. Nuchem Halter,
zam. w Lututowie.
dn. 6 października 1927
r.
8266 „Szaja
Urbach" —
handel galanterją w Lututowie, pow. wieluńskiego. Istnieje od
10 lutego 1924 r. Właśc. Szaja Urbach,
zam. w Lututowie.
8268 „Lewek
Charchot" — sklep spożywczo - kolonjalny w Lututowie,
pow. wieluńskiego. Istnieje od 1 stycznia 1927 r. Właśc. Lewek
Charchot, zam. w Lututowie.
Dn. 11 października 1927
r.
8280 „Benon
Partyka" — sprzedaż wyrobów masarskich w Lututowie,
pow. wieluńskiego. Istnieje od 1924 r. Właśc. Benon Partyka, zam.
w Lututowie.
Wola Ludu 1927 nr 370
WIELUŃ.
Dnia 11 czerwca odbył się wiec w Mieleszynie w remizie strażackiej, pod przewodnictwem wójta tamtejszej gminy. Po obszernem sprawozdaniu pos. Chwalińskiego, po którem wyłoniła się dyskusja, zebrani wszyscy wyrazili votum zaufania dla Stronnictwa „Piasta" i prezesa Witosa, oraz pos. Chwalińskiego.
Dnia 12 czerwca b. r. odbył się wiec w Bolesławcu pod przewodnictwem gospodarza Dury, na którym około 500 uczestników; po wysłuchaniu sprawozdania posła Chwalińskiego, trwającego 3 godziny, zebrani podziękowali posłowi Chwalińskiemu za przybycie i obszerne wyjaśnienie spraw gospodarczych, politycznych i samorządowych i potępili wszelką warcholską robotę Wyzwolenia i Stronnictwa Chłopskiego. Wiec uchwalił votum zaufania dla Stronnictwa „Piasta", prezesa Witosa i posła Chwalińskiego.
Dnia 22 czerwca b. r. odbył się wiec w Lututowie o przebiegu jak wiec poprzedni.
Dnia 26 czerwca b. r. odbył się wiec po sumie w Ostrówku, gm. Skrzynno, w liczbie uczestników około 600 osób, pod przewodnictwem członka Rady gminnej. Po obszernem sprawozdaniu posła Chwalińskiego, którego zebrani wysłuchali z wielkiem zainteresowaniem, wiec uchwalił podziękowani posłowi Chwalińskiemu oraz prezesowi Witosowi
Dnia 23 czerwca b. r. odbyły się wybory gminne w gminie Galewicy, powiatu wieluńskiego, na których został ponownie wybrany wójtem Piastowiec i zastępca, dziesięciu radnych z Piasta — dwóch bezpartyjnych.
Ziemia Sieradzka 1927 luty
DOM DREWNIANY w
dobrym stanie, o 3-ch pokojach i sklepie frontowym w śródmieściu
przy targowisku, dobre na handel, z placem i ogrodem owocowym i
warzywnym — na dogodnych warunkach do sprzedania w m. Lututowie
pow. Wieluński. Wiadomość u A. Kolińskiego Sieradz, Rynek Nr. 4.
Ziemiaństwo rolnictwo samorządy województwa łódzkiego 1928
LUTUTÓW
Majątek Lututów, własność p. Marji z Taczanowskich - Kurnatowskiej znajduje się w rękach rodziny Taczanowskich od r. 1839, nabyty przez p. Leona Taczanowskiego od p. Stanisława Biernackiego. Majątek leśny w przeważnej swej części posiada gorzelnię i młyn motorowy, prowadzi hodowlę nasienia buraczanego, a w ostatnich czasach zaczęto, mimo słabej gleby, uprawiać buraki cukrowe. Lututów leży nad szosą, wiodącą z Wielunia przez Lututów do Złoczewa. Stacja kolejowa Czastary odległa o 12 klm. szosą. Dwór w Lutowie zachowany wiernie w swojej pierwotnej strukturze. Pozatem ze starych zabytków budowlanych wymienić należy spichrz i stary Lamus w podwórzu.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1928 nr 4
Autobus Konstantego
Francuza i Karola Uty, wyjeżdża codziennie: z
Lututowa do Wielunia o godz. 8-mej rano, z Wielunia do Lututowa o
godz. 3 po poł.
Za przejazd od osoby
pobiera się 12 gr. za klm.
Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 15
Wydział cywilny
sądu okręgowego w Łodzi, na zasadzie art. 1777-3 U. P. C., oraz
zgodnie z decyzją z dnia 15 listopada 1927 r. niniejszem obwieszcza,
że na skutek podania Marjanny Szwagrzak, zamieszkałej w Pabjanicach
przy ul. Leśnej 57, wdrożone zostało postępowanie celem
uznania Mateusza Szwagrzaka za zmarłego i z mocy art. 1777-8 U. P.
C., wzywa tegoż Mateusza Szwagrzaka, męża petentki, a syna Jakóba
i Marjanny z Pawelców, urodzonego we wsi Lututów, pow. wieluńskim,
w dn. 27 sierpnia 1877 r., zamieszkałego ostatnio w Pabjanicach przy
ul. Leśnej Nr. 57, obecnie, po zaciągnięciu w 1914 r. do wojska
rosyjskiego, niewiadomego z miejsca pobytu, aby w terminie
6-miesięcznym od daty opublikowania, stawił się w kancelarji
wydziału cywilnego sądu okręgowego w Łodzi przy ul. Stef.
Żeromskiego 115, albowiem po tym czasie nastąpi uznanie go za
zmarłego.
Nadto wydział cywilny
sądu okręgowego w Łodzi wzywa wszystkich, którzy o życiu
lub śmierci pomienionego Mateusza Szwagrzaka posiadają wiadomości,
by o znanych sobie faktach zawiadomili sąd najpóźniej w
oznaczonym wyżej terminie do sprawy Z. 42/27,
1939 - PAT.
Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 19a
Wpisy do rejestru handlowego.
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
dn. 3 grudnia 1927 roku.
8308 „Aron
Herszlikowicz" — skup drobiu i zboża w osadzie i gminie
Lututów, pow. wieluńskiego. Istnieje od 1926 roku. Właśc. Aron
Herszlikowicz, zam. w Lututowie.
dn. 5 grudnia 1927 roku.
8321 "Berek
Berkowicz" — sklep kolonjalno-spożywczy w Lututowie,
przy Rynku, powiatu wieluńskiego. Przedsiębiorstwo istnieje od 1922
roku. Właśc. Berek Berkowicz, zam. w Lututowie.
8324 "Abram
Kempiński" — sprzedaż pieczywa własnego wypieku w
Lututowie, powiatu wieluńskiego. Istnieje od 1912 roku. Właśc.
Abram Kempiński, zam. w Lututowie.
8325 "Udla
Majzler" — handel naczyń kuchennych w Lututowie, powiatu
wieluńskiego. Istnieje od 14 stycznia 1902 roku. Właśc. Udla
Majzler, zam. w Lututowie.
8328 „Josek
Majzler" — handel kolonjalny i szkła w Lututowie, powiatu
wieluńskiego. Istnieje od 15 września 1914 roku. Właśc. Josek
Majzler, zam. w Lututowie.
8330 „Herszel
Berkowicz" — sprzedaż żelaza w Lututowie, powiatu
wieluńskiego. Istnieje od 1912 roku. Właśc. Herszel Berkowicz,
zam. w Lututowie.
8331
„Chaim-Hersz Korn" —
sklep kolonjalno-spożywczy w osadzie i gminie Lututów, pow.
wieluńskiego. Istnieje od 1925 roku. Właśc. Chaim-Hersz Korn, zam.
w Lututowie.
8336 „Mordka
Ajzner" — sklep kolonjalny w osadzie i gminie Lututów,
pow. wieluńskiego. Istnieje od 1901 roku. Właśc. Mordka Ajzner,
zam. w Lututowie.
8338 „Stanisław
Kupis", wyroby masarskie w osadzie i gminie Lututów, pow.
wieluńskiego. Istnieje od 1911 r. Właśc. Stanisław Kupis,
zam. w Lututowie.
8340 „Marcin
Lesiak", sklep kolonjalny w osadzie i gm.
Lututów, pow. wieluńskiego. Istnieje od
1920 r. Właśc. Marcin Lesiak, zam. w Lututowie.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1928 nr 20
Ogłoszenie.
Starostwo Wieluńskie
ogłasza, że w dniu 15 X. 1928 r. na zasadzie art. 222 Ust. Wodnej z
dnia 19.IX 1922
roku zatwierdzony został statut Spółki Wodnej w Lututowie, powiatu
wieluńskiego.
Spółka nosi nazwę
„Spółka Wodna Lututów". Celem
spółki jest osuszenie gruntów członków Spółki według
przedłożonego Starostwu projektu.
Statut Spółki
uchwalony jednogłośnie przez członków Spółki na zebraniu w dniu
6.VIII. 1928 r.,
ułożony został według wymogów okólnika Min. Rob. Publ. z dnia
20.III. 1923 r. Nr. 417/23 (Monitor Polski Nr. 161 poz. 225).
Starosta Powiatowy
(—) Kaczorowski.
Goniec Sieradzki 1928 nr 33
REGULAMIN TARGOWY uchwalony przez Radę gminną, gminy Lututów na posiedzeniu w dniu 4 maja 1928 roku.
§ 1
Targi dzielą się na dwa rodzaje mianowicie: targi zwykłe i jarmarki.
§ 2
Jarmarki odbywać się mają we czwartki przed pierwszym i piętnastym, dnia każdego miesiąca, zaś targi zwykłe w pozostałe czwartki w miesiącu.
§ 3
Jarmarki i targi rozpoczynać się mają o godzinie 8-mej rano i kończyć o godzinie 16-tej (4-tej po poł.)
§ 4
Obrót targowy na targach zwykłych ograniczy się do płodów surowych, przyrody zwierząt domowych z wyłączeniem większych zwierząt (jak: koni, krów, wołów) do artykułów żywnościowych i rolniczych, oraz do przedmiotów, których wytwarzaniem zajmuje się okoliczna ludność.
W dni jarmarczne prócz wyżej określonych z uwagi na zwyczaje i potrzeby miejscowe uważać należy jako przedmioty obrotu targowego także konie, krowy i woły. Przywilej ten przyznany osadzie Lututów dnia 15 grudnia 1841 r. przez b. Gubernatora Kaliskiego.
§ 5
Na targi zwykłe zabrania się przybywać kupcom i rzemieślnikom obcym, a prawo przysługuje jedynie miejscowym kupcom i rzemieślnikom.
§ 6
Targi i jarmarki odbywać się mają na specjalnie urządzonych placach targowych projekty, których dołącza się do niniejszego regulaminu.
§ 7
W dni jarmarczne i targowe oznacza się termin do drugiej godz. do zakupu artykułów żywnościowych pierwszej potrzeby dla miejscowej ludności, zaś kupcom nabywającym te artykuły dla handlu wolno dopiero kupować po określonym czasie.—
§ 8
Opłaty targowe pobierane będą w następującej wysokości:
W dnie jarmarczne od straganu z towarem, gotową bielizną i ubraniami 1 złoty 50 gr. od mydła owocu i warzyw 50 groszy i wszelkich innych handli i wyrobów rzemieślniczych 1 złoty.
W dnie targowe: Od straganów z towarem gotową bielizną i z ubraniami 3 złote od mydła owocu i warzyw 1 zł. i wszelkich innych handli i wyrobów rzemieślniczych 2 zł. Opłata na targowicy: od konia 60 gr. od krowy 69 gr. od źrebaka do 1-go roku 30 gr. od jałówki do jednego roku 30 gr., od świni tucznej 40 grszy. od warchlaka 20 gr., od prosiaka 5 groszy, od owcy 5 groszy, od kozy 5 groszy i od cielęcia 5 groszy.—
§ 9.
Nadzór nad targowicą powierzono Sejmikowemu Lekarzowi Weterynaryjnemu,—
URZĄD GMINY LUTUTÓW
Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 37a
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
W dniu 30 grudnia 1927 r.
8675. „Józef
Pietrzykowski" — wyroby masarskie, mięso i słonina w
Lututowie, pow. wieluńskiego. Istnieje od 1907 roku. Właśc. Józef
Pietrzykowski, zam. w Lututowie.
8676. „Jan Roli"
— sklep galanteryjno-kolonjalny w Lututowie, pow. wieluńskiego.
Istnieje od 1926 roku. Właśc. Jan Roli, zam. w Lututowie.
8677. „Chil
Majorczyk" — piekarnia i sprzedaż pieczywa w Lututowie,
pow. wieluńskiego. Istnieje od 1914 roku. Właśc. Chil Majorczyk,
zam. w Lututowie.
8683. „Stanisław
Pietrzykowski" — handel wyrobami masarskiemi w osadzie i
gminie Lututów, pow. wieluńskiego. Istnieje od 1921 roku. Właśc.
Stanisław Pietrzykowski, zam. w Lututowie.
8686. „Wincenty
Rybczyński" — wyroby masarskie w Lututowie, pow.
wieluńskiego. Istnieje od 1925 roku. Właśc. Wincenty Rybczyński,
zam. w Lututowie.
— (w) Ofiary. Powiatowy Komitet Kolonji Letniej dla dzieci Polskich z Niemiec niniejszym dodatkowo kwituje otrzymanie poniższych darów na kolonje letnie:
Od Związku Ziemianek pow. wieluńskiego nakrycie: 24 talerzy głębokich, 24 płaskich, 24 deserowych i 24 kupków do mleka.
JWP. Karsznicka z Siemkowic 50 kg. mąki żytniej, 25 kg. fasoli białej i 25 kg. suszonych owoców na kompot.
JWP. Kurnatowska z Lututowa 25 kg. mąki pszennej i 50 kg. mąki żytniej.
JWP. Ciemniewska z Swiątkowic 130 kg mąki żytniej, 4 i pół kg. słoniny.
Jednocześnie Powiatowy Komitet uprasza wszystkie te osoby do których zwrócił się pisemnie z prośbą o zapomogę, a które do tego czasu ofiar nie złożyły do składania tych ofiar. Do tej pory Komitet przeżywił na kolonji letniej 30 dzieci i prawie, że wyczerpał już wszystkie posiadane na ten cel środki.
Potrzeba jeszcze utrzymać 30 dzieci przez miesiąc sierpień na co potrzebna jest pomoc finansowa i w naturze.
Ofiary pieniężne upraszamy składać do Banku Ziemiańskiego, w Wieluniu na otwarte konto Powiatowego Komitetu Kolonji Letnich dla dzieci polskich z Niemiec, naturalja zaś w Biurze Wydziału Powiatowego.
Pożądana jest jaknajwiększa ilość owoców jak: jabłek, gruszek itp. tudzież ogrodowizny, kapusty, buraków marchwi itp.
Przewodniczący Komitetu: Kaczorowski.
Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 38a
Wpisy do rejestru handlowego.
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
W dniu 8 lutego 1928 r.
4053. Do rejestru
firmy „Jakób Nyss", handel
galanterji, łokciówki i obuwia w Lututowie, jak następuje: „Jakób
Nyss", sprzedaż manufaktury i galanterji
w Wieruszowie, przy Rynku, powiatu
wieluńskiego. Przedsiębiorstwo istnieje od 1909 roku, początkowo w
Lututowie, następnie w Wieruszowie. Właściciel Jakób Nyss,
zamieszkały w Wieruszowie.
W dniu 14 marca 1928 r.
9029. „Józef
Gajda", restauracja w Lututowie, przy ul. Złoczewskiej 64,
powiatu wieluńskiego. Istnieje od 1927 roku. Właściciel Józef
Gajda, zamieszkały w Lututowie.
Goniec Sieradzki 1928 nr 55
— (w) Ofiary. Powiatowy Komitet Kolonji Letniej dla dzieci Polskich z Niemiec niniejszym dodatkowo kwituje otrzymanie poniższych darów na kolonje letnie:
Od Związku Ziemianek pow. wieluńskiego nakrycie: 24 talerzy głębokich, 24 płaskich, 24 deserowych i 24 kupków do mleka.
JWP. Karsznicka z Siemkowic 50 kg. mąki żytniej, 25 kg. fasoli białej i 25 kg. suszonych owoców na kompot.
JWP. Kurnatowska z Lututowa 25 kg. mąki pszennej i 50 kg. mąki żytniej.
JWP. Ciemniewska z Swiątkowic 130 kg mąki żytniej, 4 i pół kg. słoniny.
Jednocześnie Powiatowy Komitet uprasza wszystkie te osoby do których zwrócił się pisemnie z prośbą o zapomogę, a które do tego czasu ofiar nie złożyły do składania tych ofiar. Do tej pory Komitet przeżywił na kolonji letniej 30 dzieci i prawie, że wyczerpał już wszystkie posiadane na ten cel środki.
Potrzeba jeszcze utrzymać 30 dzieci przez miesiąc sierpień na co potrzebna jest pomoc finansowa i w naturze.
Ofiary pieniężne upraszamy składać do Banku Ziemiańskiego, w Wieluniu na otwarte konto Powiatowego Komitetu Kolonji Letnich dla dzieci polskich z Niemiec, naturalja zaś w Biurze Wydziału Powiatowego.
Pożądana jest jaknajwiększa ilość owoców jak: jabłek, gruszek itp. tudzież ogrodowizny, kapusty, buraków marchwi itp.
Przewodniczący Komitetu: Kaczorowski.
Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 60
Wydział hipoteczny w
Wieluniu niniejszem obwieszcza, że toczą się postępowania
spadkowe po niżej wymienionych zmarłych:
2) Stanisławie
Juszczaku, zmarłym w dniu 9 sierpnia 1924 roku, wierzycielu sumy
300 rubli z procentami i kosztami, zabezpieczonej w dziale IV pod
Nr. 7 na nieruchomości należącej do Marcina Faltyńskiego w
osadzie Lututów i oznaczonej rep. hip. Nr. 536;
Termin zamknięcia
wymienionych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień
31 stycznia 1929 roku w kancelarji tutejszego wydziału
hipotecznego, gdzie osoby interesowane winny zgłaszać prawa swoje
pod skutkami prekluzji.
9188. „Brana
Berkowicz" — handel win i wódek w osadzie i gm.
Lututów, pow. wieluńskiego. Istnieje od
1927 roku. Właśc. Brana Berkowicz,
zam. tamże.
Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 69a
Dnia 13 czerwca 1928 roku.
9112. "Chiel Goldbart" — sklep kolonjalno - spożywczy w Lututowie przy Rynku, pow. wieluńskiego. Istnieje od 1926 roku. Właśc. Chiel Goldbart, zam. w Lututowie.
Dnia 20 czerwca 1928 roku.
4057. Do rejestru firmy „Antoni Cieluch" — masarnia w Lututowie, pow. wieluńskiego, jak następuje: „Antoni Cieluch" sklep masarski w Złoczewie przy ul. Wieluńskiej 3, pow. sieradzkiego. Zakład w Lututowie został zlikwidowany. Właśc. Antoni Cieluch, zam. w Złoczewie.
Dnia 27 czerwca 1928 roku.
9137. „Moszek Wollman" — sprzedaż manufaktury w Lututowie, pow. wieluńskiego. Przedsiębiorstwo istnieje od 1 stycznia 1928 roku. Właśc. Moszek Wollman, zam. tamże.
Dnia 11 lipca 1928 roku.
9180. „Daniel
Berkowicz" — sprzedaż towarów kolonjalnych i wyrobów
tytoniowych w Lututowie, pow. wieluńskiego. Istnieje od 1 stycznia
1903 roku. Właśc. Daniel Berkowicz, zam. tamże.
9183.
„Aron-Lewek Korn" —
sklep kolonjalno-spożywczy w osadzie Lututowie, pow.
wieluńskiego. Właśc. Aron-Lewek Korn, zam. tamże.
Goniec Sieradzki 1928 nr 89
WIELUŃ.
— (w) Program uroczystości Pośw. sztandaru Cechu Szewckiego w Lututowie. Godzina 9 rano zbiórka delegacji i organizacji biorących udział w uroczystości w Gmachu Straży Pożarnej. Godz. 10,30 wymarsz do kościoła ze sztandarami. Godz. 10,45 poświęcenie sztandaru i uroczyste nabożeństwo. Godz. 12,15 wbijanie gwoździ pamiątkowych, przemówienie delegacji. Godz. 14,15 wspólny obiad. Godz. 17 plenarne zebranie rzemieśl. Godz. 19,30 przedstawienie teatralne i zabawa taneczna.
Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 95a
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
Dnia 28 września 1928
roku.
9528.
"Temer Kon",
cukiernia w Lututowie, powiatu wieluńskiego. Istnieje od stycznia
1927 roku. Właśc. Temer Kon,
zam. w Lututowie.
9529. „Lajzer
Frojnd", sklep kolonjalny w Lututowie, powiatu wieluńskiego.
Istnieje od stycznia 1908 roku. Właśc. Lajzer Frojnd, zam. w
Lututowie.
9530.
„Mendel -
Mordka Sieradzki", sklep kolonjalny w Lututowie. Istnieje od
stycznia 1908 roku. Właśc. Mendel - Mordka Sieradzki, zam. w
Lututowie.
9531. „Rywen -
Icek Knopf", cukiernia
w Lututowie. Istnieje od stycznia 1903 roku. Właśc. Rywen - Icek
Knopf, zam. w
Lututowie.
Dnia 29 września 1928
roku.
9538. „Hersz -
Dawid Abramowicz", sprzedaż skór i garbarnia w Lututowie.
Istnieje od 1910 roku. Właśc. Hersz - Dawid Abramowicz, zamieszkały
w Lututowie.
Dnia 2 października 1928
roku.
9542. „Jan
-Stryjak", sklep masarski i piwiarnia w Lututowie. Istnieje
od 1 stycznia 1926 roku. Właśc. Jan Stryjak, zam. w Lututowie.
9545. „Macheł
Korn", sprzedaż artykułów kolonjalno - spożywczych i handel
drzewem w Lututowie. Istnieje od stycznia 1927 roku. Właśc. Macheł
Korn, zam. w Lututowie.
Dnia 4 października 1928
roku.
9551. „Wolf
Iland", cukiernia w Lututowie, powiatu wieluńskiego, istnieje
od 1 stycznia 1926 roku, Właśc. Wolf lland, zam. w Lututowie.
Rozwój 1928 nr 130
Afera z kartami
rejestracyjnemi.
WÓJTOWIE DORABIALI SIĘ
na NĘDZY – BEZROBOTNYCH.
W związku z
pogłoskami krążącemi w powiecie Wieluńskiem o nadużyciach
dokonywanych przez wójtów gmin przy wydawaniu kart rejestracyjnych
i zapisywaniu robotników sezonowych do Niemiec, władze policyjne
wdrożyły szereg dochodzeń, których wynik był nadspodziewany.
Okazało się bowiem, że wójt gminy Mierzyce
Feliks Stasiak przy współudziale sołtysa wsi i gminy Mierzyce,
Walentego Maryniaka, sołtysa wsi Toporów, gminy Mierzyce; Marcina
Cieśli i pomocnika pisarza gminy Mierzyce Alfreda Przyrębla
pobierali łapówki w gotowiźnie i w naturze od osób starających
się o wyjazd na sezonowe roboty do Niemiec. Tych samych nadużyć
przewidzianych w art. 656 punkt. 2 K, K, dopuszczali się wójt
gminy, Lututów, Edward Karbowski przy współudziale pomocnika
pisarza tejże gminy Jana Karnowskiego, oraz wójt gminy Starzenice,
Franciszka Parzyjadła. Wszyscy wymienieni pisarze i wójtowie
zostali aresztowani i przekazani do dyspozycji sędziego śledczego w
Wieluniu.
— (w) Gm. Lututów podlega komornikowi w Złoczewie. Pan Prezes Sądu Okręgowego w Kaliszu rozporządzeniem z dnia 8 bm. wyłączył gm. Lututów z Wieruszowskiego rewiru komornikowskiego i przyłączył do III rewiru komornikowskiego Sądu Grodzkiego w Sieradzu z siedzibą komor. w Złoczewie.
— (s) Żart z życia. Na rynku Lututowskim spotykam p. Z. Widzę, że jest bardzo blady i minę ma dość rzadką, jakby conajmniej grypę przechodził. Pytam więc zaciekawiony:
— Panie!? Co panu jest? Czy pan czasami nie chory?
— Eee... nieee... widzi pan miałem jechać autobusem do Sieradza.
— No? —pytam zaciekawiony—i co się stało?
— Proszę pana mam interes do Łodzi. Wstaję więc dziś rano i spieszę się aby zdążyć na autobus, który kursuje do stacji kolejowej w Sieradzu. Punktualnie o godzinie ósmej rano staję przed tablicą na rynku i czekam. A tu mróz jak djabli. W międzyczasie spojrzałem na tablicę. „Komunikacja autobusowa Lututów—Sieradz" — po tytułem „O wypadek nie trudno" — wychodzi codziennie o godzinie ósmej rano, przychodzi o godzinie trzeciej" — stoję już jakie pół godziny, lewego palca u prawej nogi już zupełnie nie czuję, a tego śmierdzącego pegaza jak niema tak niema. Cóż u djabła myślę sobie, czyżby już odszedł. Aby się upewnić, opuszczam swój posterunek i zaczynam się dopytywać w sklepach.
— Nie, co un miał odejść, kiedy un wcale dziś się nie ruchał. Ale jak się pan chce napewno dowiedzieć, to niech pan idzie do jednego spólniku co tu mieszka niedaleko, w te kamienice na prawo, pan go zaraz pozna, bo un nosi z brodem.
Idę. Trafiłem odrazu.
— Panie, co to autobus dziś nie idzie?— pytam.
— Un dziś nie idzie bo jest zepsuty.
Wychodzę wściekły klnąc na takie porządki. W bramie spotykam nieznajomych mi panów. Pytają o właściciela autobusu i mówią, że chcą się dostać do kolei. Podczas rozmowy przychodzi jeszcze jeden pan z brodą, jak się okazało znający miejscowe stosunki.
— Panowie chcą jechać do kolei? Dobrze, będzie na czterech, idę do Abramku — i poleciał na piętro.
Słyszę na górze: „Wowe, asof, asof!"
Po chwili wraca nasz przygodny podróżny.
— W te minute jedziemy — powiada.
Myślę sobie — warjat. Zepsutem autem pojedzie. Ale czekam co będzie dalej. Za chwilę wylatuje z bramy jakiś „szajgec" i pędzi co tchu w drugie podwórko. Nie upłynęło kilkanaście sekund, jak nie utnie jakiś turkot. Acha, myślę, jakiś aeroplan leci, ale twardy pilot, na taki mróz — i patrzę w górę.
— Panie!!! nabok bo przejedzie!!! — jak mi nie krzyknie nad uchem mój współtowarzysz podróży.
Osłupiałem... zepsuty autobus, gotowy do podróży zajechał i jeno drży z ochoty do jazdy. Ale tak mnie nastraszył ten warjat, że zrobiło mi się niedobrze, trochę może zmarzłem, dość, że nie jadę. Panie kochany, oni z tą komunikacją autobusową mogą z człowieka zdrowego zrobić chorego, czasami nawet kalekę, jak nie gorzej.
EL-EM.
— (w) Z Sądu. W dniu 20 bm. Sąd Okręgowy Kaliski na sesji wyjazdowej w Wieluniu w pełnym komplecie rozpoznawał pod przewodnictwem wice-prez. Sądu Okręgowego Z. Kaczkowskiego, między innymi następujące sprawy:
Andrzela Konata gm. Lututów lat 53, za usiłowanie popełnienia zabójstwa na osobie gajowego lasów państwowych w Węglewicach Walentego Jasińskiego i przez postrzelenie go w twarz z fuzji śrutem, z odległości około 100 krokow.
Sąd po przesłuchaniu świadków i obrony postanowił skazać wyżej wspomnianego Konata na dwa lata więzienia zastępującego dom poprawy oraz na zapłacenie kosztów sądowych w sumie zł 80. Dowód rzeczowy fuzję zniszczyć.
Z Wystawy Pracy Kobiet w Wieluniu.
Pierwszą wystawa pracy kobiet w Wieluniu przeszła wszelkie oczekiwania, ze względu na dobór eksponatów oraz subtelnie i artystyczne ich rozmieszczenie.
Należy również podkreślić umiejętny podział eksponatów na grupy.
Widzimy dział robót kościelnych, ornaty i kapy, począwszy od złotolitych prac naszych dawnych matron, rzeczy wprost muzealnych do nowoczesnych, jak ornaty, robota wieluńskich Sióstr Szarytek, stylizowane kwiaty i kłosy, i kapy adamaszkowej, haft p. Karśnickiej z Siemkowic.
Zwraca ogólną uwagę bogato haftowana złotem i srebrem sukienka na kielich, oraz sztandary krucjaty w wykonaniu Sióstr Bernardynek w Wieluniu, piękny sztandar Stow. Rzemieślników Chrześcian w Wieluniu roboty p. Daszkiewiczówny z Kopydłowa. Delikatne koronki kościelne p. Krzemińskiej w Wieluniu i Sióstr Szarytek wieluńskieh których roboty dopełniają piękną całość prac kościelnych.
Dekoracyjnie i efektownie przedstawia się piramida z poduszek. Trudny wybór wobec bogactwa barw, kształtów i stylów.
Dział haftów: Na przodujące miejsce wybija się haft richelien biały i kolorowy.
Dział Ziemianek, bogaty i różnorodny powstał dzięki staraniom pp. Rymarkiewiczowej z Niedzielska i Kurnatowskiej z Lututowa.
Widzimy więc 1780 roku pracę p. Bartochowskiej ze Skomlina wzorowaną na arosach, rzeczy prześliczne: białe dawne hafty na batyście z przed stu laty imponują one drobiazgowem wykonan[i]em. Barwne nowoczesne aplikacje na motywach ludowych p. Murzynowskiej z Stolca przykuwają wzrok zwiedzających.
Przepiękne eksponaty dostarczyła p. Kurnatowska z Lututowa oparte na motywach kaszubskich i huculskich, również liworyzowany śliczny ekran p. Kobylańskiej z Pątnówka i słoneczniki miniatury p. Nieszkowskiej z Dzietrzkowic zasługują na specjalną uwagę.
Włościanki z Ziemi Wieluńskiej z Siemkowic, Mierzyc, Niedzielska, Lututowa i Rudy, dostarczyły barwne zapaski i wełniaki swojej roboty.
Przechodzimy do działu p. mjr. Chomsowej z Wielunia. Piękne dywany, portjery, abażury, świadczą o niezwykłej pracowitości, pomysłowości i artyźmie twórczyni.
Poza pracami amatorek wystawę zaścieliły pracownie zawodowe. Przedewszystkiem piękny dobór prac o starannem wykonaniu i pięknym doborze dostarczyły koncesjonowane przez Min. WR. i OP. Kursy bieliźniarskie hafty i zdobnictwa p. Kelimbetowej w Wieluniu SS. Urszulanki z Sieradza z swych warsztatów tkackich nadesłały barwne kilimy w stylu sieradzkim.
Dywan wyróżnia się doborem kolorów i szlachetnym rysunkiem.
Z pracowni Janiszewskich w Wieluniu udatne hafty maszynowe, od p. Lewandowskiej z Wielunia ładną sukienkę z pracowni p. Jerczyńskiej w Wieluniu efektowne eksponaty wzbudziły wśród zwiedzających powszechne zainteresowanie.
Podzieliwszy się ogólnem wrażeniem na wystawie Pracy kobiet pozwalamy sobie ponadto wyróżnić haft p. Janczurowiczowej z Wielunia! makata wschodnia, p. Burchacińskiej z Wielunia; ekran i serweta, p. A. Wolskiej z Wielunia oprawa książek, p. Mogowej ze Skomlina białe hafty; p. Sztarkowej z Wielunia makatę, wróble na ośnieżonych gałęziach p. Moszowej z Wielunia rzeźbione meble.
Ramy sprawozdawcze nie pozwalają nam na wymienienie wszystkich eksponatów zasługujących na wyróżnienie a to ze względu na ich ilość i rozmaitość.
Za trudy urządzenia poraz pierwszy w Wieluniu Wystawy Pracy Kobiet należy się wielka wdzięczność ze strony społeczeństwa Komitetowi wystawy a przedewszystkiem dla niestrudzonej Przewodn. i inicjatorki p. mjr. Chomsowej.
Wystawa pracy kobiet w Wieluniu przekroczyła bowiem zwykłą miarę wystaw prowincjonalnych dowiodły tego setki osób zwiedzających a komitet na życzenie publiczności musiał przedłużyć wystawę.
— (w) Sprostowanie. Ponieważ w numerze 60 „Gońca" z dnia 13 bm. część opisu Wystawy pracy kobiet w Wieluniu przez nieuwagę dostała się do numeru bez korekty, przeto nie koregowaną część wspomnianego wyżej opisu, powtarzamy ponownie, za co czytelników jaknajmocniej przepraszamy. Zaczynamy opis od 25-go wiersza:
Dział Ziemianek, bogaty i różnorodny powstał dzięki staraniom pp. Rymarkiewiczowej z Niedzielska, Taczanowskiej z Rudy i Kurnatowskiej z Lututowa.
Od 35-go wiersza winno brzmieć: Przepiękne eksponaty dostarczyła p. Kurnatowska z Lututowa, oparte na motywach kaszubskich i huculskich, również liworyzowany śliczny ekran dostarczyła p. Kobylańska z Pątnówka: artyuzowane maki i słoneczniki. Miniatury p. Nieszkowskiej z Dzietrzkowic zasługują na specjalną uwagę.
Od 49-go wiersza winno brzmieć: Poza pracami amatorek, wystawę zaścieliły pracownie zawodowe. Przedewszystkiem piękny dobór prac o starannym wykonaniu i pięknym doborze barw dostarczyły koncesjonowane przez ministerstwo WR. i OP. Kursy Bieliźniarskie haftu i zdobnictwa p. Kelimbetowej w Wieluniu.
SS. Urszulanki z Sieradza z swych warsztatów tkackich nadesłały kilimy w stylu Sieradzkim. Dywan wyróżnia się doborem kolorów i szlachetnym rysunkiem.
Z pracowni Janiszewskich w Wieluniu udatne hafty maszynowe, od p. Lewandowskiej z Wielunia ładna suknia i z pracowni p. Jerczyńskiej efektowne eksponaty wzbudzały wśród zwiedzających powszechne zainteresowanie.
Podzieliwszy się ogólnem wrażeniem na wystawie pracy kobiet, pozwalamy sobie wyróżnić haft p. Janczurowiczowej z Wielunia: makata wschodnia, p. Burchacińskiej z Wielunia; ekran i serweta, p. Mogowej ze Skomlina białe hafty, p. Sztarkowej z Wielunia makatę: wróble na ośnieżonych gałęziach,p. Moszowej z Wielunia, rzeźbione meble i p. A. Wolskiej z Wielunia; oprawę książek.
Urząd Gminy Lututów rozpisuje
PRZETARG
na roboty brukarskie, wybrukowania rynku, z własnych kamieni, na przestrzeni 5.000 metrów kwadratowych z terminem ukończenia w ciągu trzech lat.
Oferty w zapieczętowanych kopertach, nadsyłać należy do dnia 25-go kwietnia 1929 r. do godziny 12-tej do Urzędu Gminy Lututowa, gdzie też otrzymać można informacje co do warunków brukowania.
Urząd Gminy Lututów
(-) FRANCUZ.
Z LUTUTOWA.
— (w) Wybory wójta i jego zastępcy. W środę dnia 15 bm. w obecności inspektora sam. p. A. Chlewskiego odbyły się wybory na wójta i zastępcę.
Po obliczeniu głosów wybrany został wójtem p. K. Francuz, który otrzymał 1.182 głosy, zaś podwójtem p. Dziubiński, głosów 50.
— (s) Przyjezdni opryszki w Sieradzu nie mają powodzenia. Mieszkaniec m. Lututowa Grzelak, który tylko co wyszedł z więzienia w dniu 9 bm. przyjechał do Sieradza na łowy.
Nie wiele myśląc wszedł na podwórze do Mela złapał chłopu z gm. Wróblewa wierteł pszenicy i sprzedał takową, a za otrzymaną gotówkę wszedł do i restauracji na posiłek. Posterunek w Sieradzu, który się już nieraz w podobnych wypadkach odznaczył trafił i tam za nim i zaaresztował go. Dowodzi to o sprawności naszego posterunku, który już nieraz popisał się w podobnych występach zamiejscowych opryszków w naszem mieście.
Z LUTUTOWA.
— (w) Z życia Rzemieślników w Lututowie. Zebranie Cechu Szewców. W dniu 8 września br. na skutek polecenia Starostwa Wieluńskiego odbyło się zebranie Cechu Szewców, które w myśl ustawy Przemysłowej otworzył delegat Władzy Nadzorczej pan Ruszkowski Fr., powołując na przewód p. Jana Sokolskiego.
Na porządku obrad był tylko 1 punkt „Wybory Zarządu" które w myśl § 88 — Statutu Cechu przeprowadzono kartkami przez tajne głosowanie.
Na starszego wybrany został p. Maciejewski Jan.
Na podstarszych wybrani zostali p. Wincenty Plewiński, p. Maksymiljan Witych i p. Strzelecki Antoni.
Do Zarządu wybrano p. C. Bartoszka i p. Sokolskiego Jana.
Po dokonaniu wyborów, delegat Władzy Nadzorczej p. Ruszkowski, udzielał członkom Cechu wyczerpujących wyjaśnień w sprawie obecnej Ustawy Przemysłowej.
— (w) Zebranie Cechu Rzeźników w Lututowie. W dniu 8 września br. odbyło się zebranie Cechu Rzeźników w Lututowie, na którem przeprowadzono wybory do Zarządu Cechu.
Na starszego wybrany został p. Serweciński Leon na podstarszego p. Benon Partyka p. Stan. Kupis i p. Stan. Karbowski, do Zarządu p. Stryjak Jan i Teofil Leszczyński.
— (w) Wielki pożar. W niedzielę dn. 29 września o godz. 11-ej wiecz. w Lututowie, wynikł straszny pożar, wskutek czego spaliło się w rynku 6 domów, na szkodę: Elkana Pinkusa, Frajlicha Dawida, Nys Hany, Wesołowskiego Feliksa, Bartoszka Edwarda, Korna Joska, Korna Macheła i Goldbluma Idla.
Pożar powstał z niewyjaśnionej na razie przyczyny, w domu Hany Nys.
Dzięki zawezwaniu ze strony miejscowego posterunku PP. w Lututowie kilka większych straży powstały pożar po kilkugodz. walce został zlikwidowany.
Do pożaru przybyły straże pożarne: ze Złoczewa, Wieruszowa, Galewic, Klonowy, Sieradza, Pichlic, Wielunia i Kępna.
Straże z Kępna i Sieradza przybyły z motorowemi sikawki dzięki czemu przyczyniły się wielce do ugaszenia pożaru Straż Wieluńska przybyła do pożaru na wypożyczonym samochodzie p. Szwanskiego z Wielunia.
Obwieszczenia Publiczne 1929 nr 12a
Do rejestru
handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto
następujące firmy pod Nr. Nr.:
Dnia 13 października 1928
roku.
9613. „Marcin
Biegański" —tartak parowy w osadzie Lututów, powiatu
wieluńskiego. Istnieje od 1913 roku. Właściciel Marcin Biegański,
zamieszkały w Lututowie.
9674. „Władysław
Lar" —piwiarnia w Lututowie, powiatu wieluńskiego.
Istnieje od 1927 r. Właśc. Władysław Lar, zamieszkały w
Lututowie.
Echo Tureckie 1929 nr 18
W roku 1401 Władysław
Jagiełło wyniósł do godności miasta. Osiedli tu cyganie, którzy
zajmują się rolnictwem i kowalstwem.
Goniec Sieradzki 1929 nr 35
— (w) Gm. Lututów podlega komornikowi w Złoczewie. Pan Prezes Sądu Okręgowego w Kaliszu rozporządzeniem z dnia 8 bm. wyłączył gm. Lututów z Wieruszowskiego rewiru komornikowskiego i przyłączył do III rewiru komornikowskiego Sądu Grodzkiego w Sieradzu z siedzibą komor. w Złoczewie.
Obwieszczenia Publiczne 1929 nr 39a
Do rejestru handlowego,
Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące
firmy pod Nr. Nr.:
dnia 9 stycznia 1929 roku:
dnia 15 lutego 1929 r.
10312. "Darjusz
Ginter i S-ka" Młyn Motorowy w Niemojewie, gm.
Klonowa, pow. sieradzkiego. Przedmiotem
przedsiębiorstwa jest przemiał zboża i sprzedaż wytworów
zbożowych. Istn. od 14 września 1927 r. Wspólnikami są: Darjusz
Ginter, zam. we wsi Niemojew, gm. Klonowa,
pow. sieradzkiego, Szlama Wrocławski, Izrael Nyss, Ajzyk Erlich
i Szlama Frejlich, zam.
w osadzie Lututów, pow. wieluńskiego.
Firma jest spółką firmową, zawiązaną na mocy aktu, zeznanego
przed notarjuszem Bzowskim w Kaliszu w dniu 20 lipca 1927 r. za Nr.
reper. 1647 i zawarta została na czas nieograniczony. Likwidacja
następuje za wspólnem porozumieniem; gdyby porozumienia nie
osiągnięto, sprawę rozstrzyga sąd polubowny. Zarząd spółki
należy do wspólników Darjusza Gintera, Szlamy Wrocławskiego i
Izraela Nyssa. Wszelkie zawierane w imieniu spółki akty,
zobowiązania, wystawiane i żyrowane weksle, wydane czeki winny być
podpisywane przez wszystkich trzech zarządców pod stemplem firmy.
Korespondencja bieżąca i pokwitowania z odbioru wszelkiej
korespondencji przesyłek i gotówki z poczty, banków i wszelkich
instytucyj finansowych, odbiór towarów z kolei, pokwitowania z
odbioru gotówki za dostarczane towary mogą być dokonywane i
podpisywane samodzielnie przez każdego członka zarządu
również pod stemplem firmy.Goniec Sieradzki 1929 nr 42
— (s) Żart z życia. Na rynku Lututowskim spotykam p. Z. Widzę, że jest bardzo blady i minę ma dość rzadką, jakby conajmniej grypę przechodził. Pytam więc zaciekawiony:
— Panie!? Co panu jest? Czy pan czasami nie chory?
— Eee... nieee... widzi pan miałem jechać autobusem do Sieradza.
— No? —pytam zaciekawiony—i co się stało?
— Proszę pana mam interes do Łodzi. Wstaję więc dziś rano i spieszę się aby zdążyć na autobus, który kursuje do stacji kolejowej w Sieradzu. Punktualnie o godzinie ósmej rano staję przed tablicą na rynku i czekam. A tu mróz jak djabli. W międzyczasie spojrzałem na tablicę. „Komunikacja autobusowa Lututów—Sieradz" — po tytułem „O wypadek nie trudno" — wychodzi codziennie o godzinie ósmej rano, przychodzi o godzinie trzeciej" — stoję już jakie pół godziny, lewego palca u prawej nogi już zupełnie nie czuję, a tego śmierdzącego pegaza jak niema tak niema. Cóż u djabła myślę sobie, czyżby już odszedł. Aby się upewnić, opuszczam swój posterunek i zaczynam się dopytywać w sklepach.
— Nie, co un miał odejść, kiedy un wcale dziś się nie ruchał. Ale jak się pan chce napewno dowiedzieć, to niech pan idzie do jednego spólniku co tu mieszka niedaleko, w te kamienice na prawo, pan go zaraz pozna, bo un nosi z brodem.
Idę. Trafiłem odrazu.
— Panie, co to autobus dziś nie idzie?— pytam.
— Un dziś nie idzie bo jest zepsuty.
Wychodzę wściekły klnąc na takie porządki. W bramie spotykam nieznajomych mi panów. Pytają o właściciela autobusu i mówią, że chcą się dostać do kolei. Podczas rozmowy przychodzi jeszcze jeden pan z brodą, jak się okazało znający miejscowe stosunki.
— Panowie chcą jechać do kolei? Dobrze, będzie na czterech, idę do Abramku — i poleciał na piętro.
Słyszę na górze: „Wowe, asof, asof!"
Po chwili wraca nasz przygodny podróżny.
— W te minute jedziemy — powiada.
Myślę sobie — warjat. Zepsutem autem pojedzie. Ale czekam co będzie dalej. Za chwilę wylatuje z bramy jakiś „szajgec" i pędzi co tchu w drugie podwórko. Nie upłynęło kilkanaście sekund, jak nie utnie jakiś turkot. Acha, myślę, jakiś aeroplan leci, ale twardy pilot, na taki mróz — i patrzę w górę.
— Panie!!! nabok bo przejedzie!!! — jak mi nie krzyknie nad uchem mój współtowarzysz podróży.
Osłupiałem... zepsuty autobus, gotowy do podróży zajechał i jeno drży z ochoty do jazdy. Ale tak mnie nastraszył ten warjat, że zrobiło mi się niedobrze, trochę może zmarzłem, dość, że nie jadę. Panie kochany, oni z tą komunikacją autobusową mogą z człowieka zdrowego zrobić chorego, czasami nawet kalekę, jak nie gorzej.
EL-EM.
Goniec Sieradzki 1929 nr 45
— (w) Z Sądu. W dniu 20 bm. Sąd Okręgowy Kaliski na sesji wyjazdowej w Wieluniu w pełnym komplecie rozpoznawał pod przewodnictwem wice-prez. Sądu Okręgowego Z. Kaczkowskiego, między innymi następujące sprawy:
Andrzela Konata gm. Lututów lat 53, za usiłowanie popełnienia zabójstwa na osobie gajowego lasów państwowych w Węglewicach Walentego Jasińskiego i przez postrzelenie go w twarz z fuzji śrutem, z odległości około 100 krokow.
Sąd po przesłuchaniu świadków i obrony postanowił skazać wyżej wspomnianego Konata na dwa lata więzienia zastępującego dom poprawy oraz na zapłacenie kosztów sądowych w sumie zł 80. Dowód rzeczowy fuzję zniszczyć.
Goniec Sieradzki 1929 nr 60
Z Wystawy Pracy Kobiet w Wieluniu.
Pierwszą wystawa pracy kobiet w Wieluniu przeszła wszelkie oczekiwania, ze względu na dobór eksponatów oraz subtelnie i artystyczne ich rozmieszczenie.
Należy również podkreślić umiejętny podział eksponatów na grupy.
Widzimy dział robót kościelnych, ornaty i kapy, począwszy od złotolitych prac naszych dawnych matron, rzeczy wprost muzealnych do nowoczesnych, jak ornaty, robota wieluńskich Sióstr Szarytek, stylizowane kwiaty i kłosy, i kapy adamaszkowej, haft p. Karśnickiej z Siemkowic.
Zwraca ogólną uwagę bogato haftowana złotem i srebrem sukienka na kielich, oraz sztandary krucjaty w wykonaniu Sióstr Bernardynek w Wieluniu, piękny sztandar Stow. Rzemieślników Chrześcian w Wieluniu roboty p. Daszkiewiczówny z Kopydłowa. Delikatne koronki kościelne p. Krzemińskiej w Wieluniu i Sióstr Szarytek wieluńskieh których roboty dopełniają piękną całość prac kościelnych.
Dekoracyjnie i efektownie przedstawia się piramida z poduszek. Trudny wybór wobec bogactwa barw, kształtów i stylów.
Dział haftów: Na przodujące miejsce wybija się haft richelien biały i kolorowy.
Dział Ziemianek, bogaty i różnorodny powstał dzięki staraniom pp. Rymarkiewiczowej z Niedzielska i Kurnatowskiej z Lututowa.
Widzimy więc 1780 roku pracę p. Bartochowskiej ze Skomlina wzorowaną na arosach, rzeczy prześliczne: białe dawne hafty na batyście z przed stu laty imponują one drobiazgowem wykonan[i]em. Barwne nowoczesne aplikacje na motywach ludowych p. Murzynowskiej z Stolca przykuwają wzrok zwiedzających.
Przepiękne eksponaty dostarczyła p. Kurnatowska z Lututowa oparte na motywach kaszubskich i huculskich, również liworyzowany śliczny ekran p. Kobylańskiej z Pątnówka i słoneczniki miniatury p. Nieszkowskiej z Dzietrzkowic zasługują na specjalną uwagę.
Włościanki z Ziemi Wieluńskiej z Siemkowic, Mierzyc, Niedzielska, Lututowa i Rudy, dostarczyły barwne zapaski i wełniaki swojej roboty.
Przechodzimy do działu p. mjr. Chomsowej z Wielunia. Piękne dywany, portjery, abażury, świadczą o niezwykłej pracowitości, pomysłowości i artyźmie twórczyni.
Poza pracami amatorek wystawę zaścieliły pracownie zawodowe. Przedewszystkiem piękny dobór prac o starannem wykonaniu i pięknym doborze dostarczyły koncesjonowane przez Min. WR. i OP. Kursy bieliźniarskie hafty i zdobnictwa p. Kelimbetowej w Wieluniu SS. Urszulanki z Sieradza z swych warsztatów tkackich nadesłały barwne kilimy w stylu sieradzkim.
Dywan wyróżnia się doborem kolorów i szlachetnym rysunkiem.
Z pracowni Janiszewskich w Wieluniu udatne hafty maszynowe, od p. Lewandowskiej z Wielunia ładną sukienkę z pracowni p. Jerczyńskiej w Wieluniu efektowne eksponaty wzbudziły wśród zwiedzających powszechne zainteresowanie.
Podzieliwszy się ogólnem wrażeniem na wystawie Pracy kobiet pozwalamy sobie ponadto wyróżnić haft p. Janczurowiczowej z Wielunia! makata wschodnia, p. Burchacińskiej z Wielunia; ekran i serweta, p. A. Wolskiej z Wielunia oprawa książek, p. Mogowej ze Skomlina białe hafty; p. Sztarkowej z Wielunia makatę, wróble na ośnieżonych gałęziach p. Moszowej z Wielunia rzeźbione meble.
Ramy sprawozdawcze nie pozwalają nam na wymienienie wszystkich eksponatów zasługujących na wyróżnienie a to ze względu na ich ilość i rozmaitość.
Za trudy urządzenia poraz pierwszy w Wieluniu Wystawy Pracy Kobiet należy się wielka wdzięczność ze strony społeczeństwa Komitetowi wystawy a przedewszystkiem dla niestrudzonej Przewodn. i inicjatorki p. mjr. Chomsowej.
Wystawa pracy kobiet w Wieluniu przekroczyła bowiem zwykłą miarę wystaw prowincjonalnych dowiodły tego setki osób zwiedzających a komitet na życzenie publiczności musiał przedłużyć wystawę.
Goniec Sieradzki 1929 nr 62
— (w) Sprostowanie. Ponieważ w numerze 60 „Gońca" z dnia 13 bm. część opisu Wystawy pracy kobiet w Wieluniu przez nieuwagę dostała się do numeru bez korekty, przeto nie koregowaną część wspomnianego wyżej opisu, powtarzamy ponownie, za co czytelników jaknajmocniej przepraszamy. Zaczynamy opis od 25-go wiersza:
Dział Ziemianek, bogaty i różnorodny powstał dzięki staraniom pp. Rymarkiewiczowej z Niedzielska, Taczanowskiej z Rudy i Kurnatowskiej z Lututowa.
Od 35-go wiersza winno brzmieć: Przepiękne eksponaty dostarczyła p. Kurnatowska z Lututowa, oparte na motywach kaszubskich i huculskich, również liworyzowany śliczny ekran dostarczyła p. Kobylańska z Pątnówka: artyuzowane maki i słoneczniki. Miniatury p. Nieszkowskiej z Dzietrzkowic zasługują na specjalną uwagę.
Od 49-go wiersza winno brzmieć: Poza pracami amatorek, wystawę zaścieliły pracownie zawodowe. Przedewszystkiem piękny dobór prac o starannym wykonaniu i pięknym doborze barw dostarczyły koncesjonowane przez ministerstwo WR. i OP. Kursy Bieliźniarskie haftu i zdobnictwa p. Kelimbetowej w Wieluniu.
SS. Urszulanki z Sieradza z swych warsztatów tkackich nadesłały kilimy w stylu Sieradzkim. Dywan wyróżnia się doborem kolorów i szlachetnym rysunkiem.
Z pracowni Janiszewskich w Wieluniu udatne hafty maszynowe, od p. Lewandowskiej z Wielunia ładna suknia i z pracowni p. Jerczyńskiej efektowne eksponaty wzbudzały wśród zwiedzających powszechne zainteresowanie.
Podzieliwszy się ogólnem wrażeniem na wystawie pracy kobiet, pozwalamy sobie wyróżnić haft p. Janczurowiczowej z Wielunia: makata wschodnia, p. Burchacińskiej z Wielunia; ekran i serweta, p. Mogowej ze Skomlina białe hafty, p. Sztarkowej z Wielunia makatę: wróble na ośnieżonych gałęziach,p. Moszowej z Wielunia, rzeźbione meble i p. A. Wolskiej z Wielunia; oprawę książek.
Goniec Sieradzki 1929 nr 87
Urząd Gminy Lututów rozpisuje
PRZETARG
na roboty brukarskie, wybrukowania rynku, z własnych kamieni, na przestrzeni 5.000 metrów kwadratowych z terminem ukończenia w ciągu trzech lat.
Oferty w zapieczętowanych kopertach, nadsyłać należy do dnia 25-go kwietnia 1929 r. do godziny 12-tej do Urzędu Gminy Lututowa, gdzie też otrzymać można informacje co do warunków brukowania.
Urząd Gminy Lututów
(-) FRANCUZ.
Goniec Sieradzki 1929 nr 115
Z LUTUTOWA.
— (w) Wybory wójta i jego zastępcy. W środę dnia 15 bm. w obecności inspektora sam. p. A. Chlewskiego odbyły się wybory na wójta i zastępcę.
Po obliczeniu głosów wybrany został wójtem p. K. Francuz, który otrzymał 1.182 głosy, zaś podwójtem p. Dziubiński, głosów 50.
Goniec Sieradzki 1929 nr 186
— (s) Przyjezdni opryszki w Sieradzu nie mają powodzenia. Mieszkaniec m. Lututowa Grzelak, który tylko co wyszedł z więzienia w dniu 9 bm. przyjechał do Sieradza na łowy.
Nie wiele myśląc wszedł na podwórze do Mela złapał chłopu z gm. Wróblewa wierteł pszenicy i sprzedał takową, a za otrzymaną gotówkę wszedł do i restauracji na posiłek. Posterunek w Sieradzu, który się już nieraz w podobnych wypadkach odznaczył trafił i tam za nim i zaaresztował go. Dowodzi to o sprawności naszego posterunku, który już nieraz popisał się w podobnych występach zamiejscowych opryszków w naszem mieście.
Goniec Sieradzki 1929 nr 211
Z LUTUTOWA.
— (w) Z życia Rzemieślników w Lututowie. Zebranie Cechu Szewców. W dniu 8 września br. na skutek polecenia Starostwa Wieluńskiego odbyło się zebranie Cechu Szewców, które w myśl ustawy Przemysłowej otworzył delegat Władzy Nadzorczej pan Ruszkowski Fr., powołując na przewód p. Jana Sokolskiego.
Na porządku obrad był tylko 1 punkt „Wybory Zarządu" które w myśl § 88 — Statutu Cechu przeprowadzono kartkami przez tajne głosowanie.
Na starszego wybrany został p. Maciejewski Jan.
Na podstarszych wybrani zostali p. Wincenty Plewiński, p. Maksymiljan Witych i p. Strzelecki Antoni.
Do Zarządu wybrano p. C. Bartoszka i p. Sokolskiego Jana.
Po dokonaniu wyborów, delegat Władzy Nadzorczej p. Ruszkowski, udzielał członkom Cechu wyczerpujących wyjaśnień w sprawie obecnej Ustawy Przemysłowej.
Goniec Sieradzki 1929 nr 212
— (w) Zebranie Cechu Rzeźników w Lututowie. W dniu 8 września br. odbyło się zebranie Cechu Rzeźników w Lututowie, na którem przeprowadzono wybory do Zarządu Cechu.
Na starszego wybrany został p. Serweciński Leon na podstarszego p. Benon Partyka p. Stan. Kupis i p. Stan. Karbowski, do Zarządu p. Stryjak Jan i Teofil Leszczyński.
Goniec Sieradzki 1929 nr 228
— (w) Wielki pożar. W niedzielę dn. 29 września o godz. 11-ej wiecz. w Lututowie, wynikł straszny pożar, wskutek czego spaliło się w rynku 6 domów, na szkodę: Elkana Pinkusa, Frajlicha Dawida, Nys Hany, Wesołowskiego Feliksa, Bartoszka Edwarda, Korna Joska, Korna Macheła i Goldbluma Idla.
Pożar powstał z niewyjaśnionej na razie przyczyny, w domu Hany Nys.
Dzięki zawezwaniu ze strony miejscowego posterunku PP. w Lututowie kilka większych straży powstały pożar po kilkugodz. walce został zlikwidowany.
Do pożaru przybyły straże pożarne: ze Złoczewa, Wieruszowa, Galewic, Klonowy, Sieradza, Pichlic, Wielunia i Kępna.
Straże z Kępna i Sieradza przybyły z motorowemi sikawki dzięki czemu przyczyniły się wielce do ugaszenia pożaru Straż Wieluńska przybyła do pożaru na wypożyczonym samochodzie p. Szwanskiego z Wielunia.
Rozwój 1929 nr 272
Olbrzymi pożar
miasteczka Lututowa.
Nocy wczorajszej w
miasteczku Lututów wybuchł groźny pożar w zabudowaniach
niejakiego Bartoszka. Nim mieszkańcy obudzeni ze snu przystąpili do
akcji ratunkowej, pożar rozprzestrzenił się na dalszych kilka
domów. Miejscowa straż nie mogąc własnymi siłami opanować
pożaru, zaalarmowała okoliczne straże pożarne. Na miejsce pożaru
w niedługim czasie zjechały straże pożarne z Kępna, Sieradza,
Wieruszowa, Węglewic, Złoczewa, Sokolnik i Bełchatowa, które
wspólnemi siłami przystąpiły do walki z rozszalałym żywiołem,
który w międzyczasie objął 7 domów mieszkalnych. Po 8-godzinnej
uciążliwej akcji ratunkowej o godzinie 9-ej rano pożar zdołano
zlokalizować i przyjezdne oddziały straży wyjechały zpowrotem,
pozostawiając na miejscu oddział straży lututowskiej, czuwający
nad zgliszczami, by udaremnić ewentualne rozniecenie pożaru.
Pastwą płomieni padło 7
domów mieszkalnych wraz z zabudowaniami gospodarczemi. Całe
miasteczko Lututów żyje w wielkim przygnębieniu i rozpaczy, bowiem
60 rodzin pozbawionych zostało dachu nad głową. Straty
spowodowane pożarem
dotychczas nieokreślone, wynoszą one jednak przypuszczalnie około
100.000 złotych.
Przyczyna pożaru
dotychczas nie ustalona. Śledztwo w tej sprawie prowadzi posterunek
policji państwowej w Lututowie.
Łowiec Polski 1930 nr 6
—P— W Mokrsku
pow. Wieluński, maj. p. A. Jakowickiej odbyło się w dniach 13 i 14
stycznia polowanie w lesie i na polach. Ubito: 199 zajęcy. Królem
polowania był dr. Kurnatowski z Lututowa.
Ogłoszenie.
W kościele parafjalnym w Lututowie pow. Wieluńskiego zostały w dniach 4, 11 i 18. maja r. b. wygłoszone zapowiedzi,
Stanisława Kusiaka z Kalisza, z Heleną Podawaczówną
ze wsi Piaski gm. Lututów w celu zawarcia związku małżeńskiego.
Obwieszczenia Publiczne 1930 nr 21a
Wpisy do rejestru handlowego.
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
dnia 19 listopada 1929 roku.
11272. "Michalina Wesołowska", cukiernia w Lututowie, powiatu wieluńskiego. Istnieje od 1929 roku. Właśc. Michalina Wesołowska, zam. w Lututowie.
Obwieszczenia Publiczne 1930 nr 24a
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
dnia 16 października 1929 roku
10902. "Stanisław Bienias'', handel win i wódek w Lututowie, powiatu wieluńskiego. Istnieje od 1929 roku. Właśc. Stanisław Bienias, zamieszkały w Lututowie.
10994. "Józef
Rabiega", autobus
pasażerski na linji Lututów — Wieluń w Lututowie, powiatu
wieluńskiego. Istnieje od 1929 roku. Właśc. Józef Rabiega, zam. w
Lututowie.
11025. „Grojnem
Zelkowicz", autobus pasażerski na linji Lututów — Łódź, z
siedzibą w Lututowie, powiatu wieluńskiego. Istnieje od 1929 r.
Właśc. Grojnem Zelkowicz, zam. w Lututowie.
dnia 30 października 1929
roku
11051. "Benjamin
Szwarcbard", sprzedaż artykułów spożywczych i nawozów
sztucznych w Lututowie, powiatu wieluńskiego. Istnieje od 1929 roku.
Właśc. Benjamin Szwarcbard, zam. w Lututowie.
Obwieszczenia Publiczne 1930 nr 25
Wydział hipoteczny przy
sądzie powiatowym w Wieluniu obwieszcza. że po niżej
wymienionych zmarłych toczą się postępowania spadkowe:
1) Josku - Izraelu
czyli Ezrue Kornie, właścicielu 41/88 części nieruchomości,
położonej w osadzie i gminie Lututów, oznaczonej rep. hip. Nr.
522; — i
Termin zamknięcia
wymienionych postępowań spadkowych wyznaczony został w
kancelarii wydziału hipotecznego na dzień 29 września 1930 roku.
gdzie osoby interesowane w oznaczonym wyżej terminie winny zgłaszać
prawa swoje, pod skutkami prekluzji.
Wycieczka Krajoznawcza chłopców przebywających w zakładzie poprawczo wychowawczym w Głazie.
(w) W niedzielę dnia 30 bm. wychowankowie zakładu wychowawczo poprawczego w Głazie, odbyli pod kierownictwem swych przełożonych opiekunów całodzienną wycieczkę krajoznawczą w pow. wieluńskiem.
Wycieczka pod głównym kierownictwem Nacz. Zakł. p. Dąbrowskiego składająca się z 90-ciu chłopców i taboru żywnościowego, wyruszyła z Zakładu o godz. 7 rano zdążając w swobodnym marszu na czele z własną orkiestrą do wsi Ostrówek do kościoła, na ranne nabożeństwo, które odprawił miejscowy prob. ks. Materny.
Chłopcy ustawieni rzędami w kościele wysłuchali przykładnie nabożeństwa i wygłoszonego kazania, robiąc tymsamem na obecnych w kościele wrażenie uczni z wzorowo prowadzonej szkoły.
Po nabożeństwie, wychowankowie pokrzepieni na otwartem powietrzu po spólnem śniadaniu, udali się po przez pola i lasy marszem w takt przygrywającej na przedzie orkiestry przez Dąbie, Zdzierszczyznę, Ryś do Świątkowic, gdzie po przybyciu, cała wycieczka została zaproszoną przez Państwo Ciemniejewskich do ich posiadłości w Świątkowicach i mile po staropolsku ugoszczona.
Chłopcy po kilkugodzinnej żywej zabawie z żalem żegnali gościnny dworek p. Ciemniejewskich, którzy prócz zgotowanego przyjęcia gości swych odesłali własną lokomocją na miejsce.
W drodze powrotnej, wycieczka zatrzymała się na rynku w Lututowie, gdzie orkiestra wychowanków Zakładu odegrała pięknie kilka utworów muzycznych, zdobywając sobie od zgromadzonej licznie publiczności powszechne uznanie.
Orkiestra Zakładu liczy 20 członków i jest prowadzona z dobrymi wynikami przez b. wojskowego kapelmistrza p. Cwedka.
Obwieszczenia Publiczne 1930 nr 40a
Do rejestru handlowego, Działu A. sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
dnia 15 lutego 1930 roku
11429. "Tauba Ickowicz", cukiernia i sprzedaż pieczywa w Lututowie, powiatu wieluńskiego. Właśc. Tauba Ickowicz, zamieszkała w Lututowie.
Goniec Sieradzki 1930 nr 77
Wycieczka Krajoznawcza chłopców przebywających w zakładzie poprawczo wychowawczym w Głazie.
(w) W niedzielę dnia 30 bm. wychowankowie zakładu wychowawczo poprawczego w Głazie, odbyli pod kierownictwem swych przełożonych opiekunów całodzienną wycieczkę krajoznawczą w pow. wieluńskiem.
Wycieczka pod głównym kierownictwem Nacz. Zakł. p. Dąbrowskiego składająca się z 90-ciu chłopców i taboru żywnościowego, wyruszyła z Zakładu o godz. 7 rano zdążając w swobodnym marszu na czele z własną orkiestrą do wsi Ostrówek do kościoła, na ranne nabożeństwo, które odprawił miejscowy prob. ks. Materny.
Chłopcy ustawieni rzędami w kościele wysłuchali przykładnie nabożeństwa i wygłoszonego kazania, robiąc tymsamem na obecnych w kościele wrażenie uczni z wzorowo prowadzonej szkoły.
Po nabożeństwie, wychowankowie pokrzepieni na otwartem powietrzu po spólnem śniadaniu, udali się po przez pola i lasy marszem w takt przygrywającej na przedzie orkiestry przez Dąbie, Zdzierszczyznę, Ryś do Świątkowic, gdzie po przybyciu, cała wycieczka została zaproszoną przez Państwo Ciemniejewskich do ich posiadłości w Świątkowicach i mile po staropolsku ugoszczona.
Chłopcy po kilkugodzinnej żywej zabawie z żalem żegnali gościnny dworek p. Ciemniejewskich, którzy prócz zgotowanego przyjęcia gości swych odesłali własną lokomocją na miejsce.
W drodze powrotnej, wycieczka zatrzymała się na rynku w Lututowie, gdzie orkiestra wychowanków Zakładu odegrała pięknie kilka utworów muzycznych, zdobywając sobie od zgromadzonej licznie publiczności powszechne uznanie.
Orkiestra Zakładu liczy 20 członków i jest prowadzona z dobrymi wynikami przez b. wojskowego kapelmistrza p. Cwedka.
Obwieszczenia Publiczne 1930 nr 102a
Do rejestru
handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto
następujące firmy pod Nr. Nr.:
dnia 22 lipca 1930 roku
dnia 23 sierpnia 1930 roku
11561. „Młyn
motorowy w Niemojowie, Darjusz Ginter i S-ka". Celem
przedsiębiorstwa jest przemiał zboża i sprzedaż wytworów
zbożowych. Siedziba spółki znajduje się w Niemojowie, gminy
Klonowa, powiatu sieradzkiego. Wspólnikami są: 1) Darjusz Ginter,
zamieszkały w Niemojowie, gminy Klonowa, powiatu sieradzkiego; 2)
Szlama Freilich; 3)
Salomon Bendet; 4) Lachman Herszlikowicz, zamieszkali w Lututowie i
5) Abram Szmulewicz, zamieszkały w Wieruszowie, powiatu
wieluńskiego. Firma jest spółką firmową, zawiązaną na
mocy aktu notarjusza w Kaliszu Bzowskiego z dnia 5 maja 1930 roku za
rep. Nr. 856 na czas nieograniczony. Zarządcami spółki są:
wspólnicy Darjusz Ginter, Salomon Bendet i Szlama Freilich.
Wszelkie zawierane w imieniu spółki akty,
umowy, zobowiązania, wystawiane i żyrowane weksle, wydawane czeki
winny być podpisywane pod stemplem firmy przez wszystkich trzech
zarządców. Odbiór i pokwitowanie z odbioru korespondencji
zwyczajnej, poleconej, pieniężnej, przesyłek, przekazów i gotówki
z poczty, banków i wszelkich innych instytucyj i odbiór towarów z
kolei, wreszcie odbiór gotówki za dostarczane towary mogą być
dokonywane przez każdego zarządcę oddzielnie za własnem
pokwitowanie pod stemplem firmy.
Goniec Sieradzki 1930 nr 119
Ogłoszenie.
W kościele parafjalnym w Lututowie pow. Wieluńskiego zostały w dniach 4, 11 i 18. maja r. b. wygłoszone zapowiedzi,
Stanisława Kusiaka z Kalisza, z Heleną Podawaczówną
ze wsi Piaski gm. Lututów w celu zawarcia związku małżeńskiego.
Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 1a
Wpisy do rejestru handlowego.
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
dnia 13 października 1930 roku.
11769. „Edward
Bartoszek", sprzedaż obuwia w Lututowie, pow. wieluńskiego.
Właśc. Edward Bartoszek, zam. w Lututowie.
dnia 29 października 1930
roku.
11815. „Hercke
Sztajer", sklep kolonjalno-spożywczy w Lututowie, powiatu
wieluńskiego. Właśc. Hercke Sztajer, zam. w Lututowie.
dnia 31 października 1930
roku.
11826. „Icek
Herszlikowicz", skup jajek w Lututowie, pow. wieluńskiego.
Właściciel Icek Herszlikowicz, zam. w Lututowie.
Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 5
Wydział hipoteczny przy
sądzie grodzkim w Wieluniu obwieszcza, że po niżej
wymienionych zmarłych otwarte zostały postępowania spadkowe:
3) Rajzli
Kuflewskiej, wierzycielce sumy 300 rubli, zabezpieczonej w dziale IV
pod Nr. 4, na nieruchomości Szlamy-Chila i Lewka Sieradzkich,
położonej w os. Lututów i oznaczonej rep. hip. Nr. 518;
Termin zamknięcia
wymienionych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień
18 lipca 1931 roku, w kancelarji tutejszego wydziału hipotecznego,
gdzie zainteresowani winni zgłaszać swoje prawa pod skutkami
prekluzji.
dnia 21 listopada 1930 roku
11970. „Feliks
Wesołowski", cukiernia i piwiarnia w Lututowie, powiatu
wieluńskiego. Właśc. Feliks Wesołowski, zam. w Lututowie.
Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 5a
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
dnia 21 listopada 1930 roku
Łódzki Dziennik Urzędowy 1931 nr 7
z dnia 17 lutego 1931 roku
Na podstawie §§ 4 i 8 Rozp. Min. Spr. Wewnętrznych i Min. Spr. Wojsk. z dnia 29. VII. 1930 r., wydanego w porozumieniu z Ministrami Skarbu i Robót Publicznych o obowiązku dostarczenia jako środków przewozowych na rzecz wojska w czasie pokoju samochodów, motocykli i rowerów (Dz. Ust. R. P. Nr. 58, poz. 470), podaję poniżej do powszechnej wiadomości, celem zapewnienia kolejności i równomierności przy powoływaniu do świadczeń listę kolejności osób powiatu wieluńskiego, obowiązanych do dostarczenia samochodów i motocykli w roku 1931.
5. Kurnatowski Wojc., m. zam. i postoju Lututów, 1 samochód osobowy, 1 samochód ciężarowy;
25. Wyganowski Józef, m. zam. i postoju Lututów, 1 motocykl z przycz.;
W ciągu dwóch tygodni od chwili ogłoszenia listy kolejności w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim osoby zainteresowane mogą wnosić do Starostwa Powiatowego Wieluńskiego uzasadnione reklamacje, w razie uwzględnienia których poprawiona zostanie odpowiednio lista kolejności, co jednak nie wstrzymuje wejścia w życie tejże listy kolejności z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Starosta Powiatowy:
(—) Kaczorowski.
Łowiec Polski 1931 nr 8
—p— Dnia 7 i 8
stycznia b. r. w maj. Mokrsko, pow. Wieluń, p. A. Jakowickiej odbyło
się polowanie w lesie i na polach. W 12 i 15 strzelb ubito zajęcy
317 i 1 cietrzewia. Trzej ,,królowie”, pp. Jan Kręcki, Jerzy
Łopuchin i Michał Murzynowski mieli po 33 szt. Polowanie prowadził
jak zazwyczaj — w tempie p. Kurnatowski z Lututowa, w czem mu
dopomagał dyrektor maj. p. Lejtgeber.
12050. "Rochma
Charchot", sklep kolonjalny w Lututowie, powiatu wieluńskiego.
Właśc. Rochma Charchot, zam. w Lututowie.
Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 19a
Do rejestru
handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto
następujące firmy pod Nr. Nr.:
w dniu 20 stycznia 1931
roku
Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 22a
Do rejestru
handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto
następujące firmy pod Nr. Nr.:
w dniu 24 lutego 1931 roku
11826. „Do
rejestru firmy „Icek Herszlikowicz", skup jaj w Lututowie,
powiatu wieluńskiego", jak następuje: „Icek Herszlikowicz"
eksport jaj w Lututowie, powiatu wieluńskiego.
Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 36
Wydział hipoteczny przy
sądzie okręgowym w Kaliszu, I sekcja obwieszcza, że otwarte
zostały postępowania spadkowe po zmarłych.
1) Józefie
Wolniewiczu, właścicielu 4 morg. z maj. Lututów, pow.
wieluńskiego;
Termin zamknięcia
tych postępowań spadkowych wyznaczony
został na dzień 16 listopada 1931 roku.
W powyższym terminie
osoby interesowane winny zgłosić swoje prawa w wydziale hipotecznym
w Kaliszu, pod skutkami prekluzji.
12189. „Chaim
Majorczyk", komunikacja autobusowa w Lututowie, powiatu
wieluńskiego. Istnieje od 1930 roku. Właściciel Chaim Majorczyk,
zamieszkały w Lututowie.
Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 53a
Do rejestru
handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto
następujące firmy pod Nr. Nr.:
w dniu 9 marca 1931
roku:
12188. „Mordka
Wrocławski", komunikacja autobusowa w Lututowie, powiatu
wieluńskiego. Istnieje od 1930 roku. Właściciel Mordka
Wrocławski, zamieszkały w Lututowie.
Echo Sieradzkie 1931 styczeń
Echo Sieradzkie 1931 marzec
Zamieszkała w
miasteczku Lututów 30 letnia mężatka
Władysława Wyglądaczowa, żona Stanisława, nie chcąc odbyć
porodu, udała się o pomoc do miejscowej akuszerki. Skutkiem
dokonanego przez akuszerkę zabiegu ginekologicznego nierozważna
młoda kobieta zmarła.
Policja wszczęła
dochodzenie celem .....*
*nieczytelne, przypis
autora bloga
Echo Sieradzkie 1931 kwiecień
gm. Lututów.
W nocy z 30 na 31
marca r. b. do urzędu gminy Lututów
włamali się kasiarze, którzy za pomocą t. zw. „raka"
rozpruli bok kasy opancerzonej, z której zrabowali zgórą 600 złotych w gotówce.
Zaznaczyć należy,
że w przeddzień dokonanego włamania,
znajdowało się w kasie gminnej 13.000 zł., zdeponowanych na
krótkie przechowanie przez sekwestratora
skarbowego, który na szczęście w przeddzień gotówkę zpowrotem
odebrał.
Jak
można wywnioskować z dokonanej „roboty" włamania dokonali
„fachowcy".
Echo Sieradzkie 1931 kwiecień
Spokój małego
miasteczka Lututowa, zakłócony został
przez wybryk kilku awanturników.
Napadli oni na drodze na
Witaszczyka lat 16 i Brzezińskiego St. lat 20 i dotkliwie ich
pobili.
Pobitych czelni
napastnicy przywieźli następnie na posterunek policyjny w
Lututowie. Na widok ociekających krwią wyrostków, zebrał na
miejscowym rynku spory tłum chrześcijan, wyrażając
swe oburzenie.
Dzięki interwencji
miejscowej policji do żadnych awantur
jednak nie doszło — tłum rozszedł się spokojnie.
Echo Sieradzkie 1931 kwiecień
Z LUTUTOWA.
Samosąd na szosie.
W ubiegłym tyg. na
szosie w pobliżu Lututowa przyszło do
bójki między dwoma furmanami klórzy mijając się w drodze
zaczepili wozami jeden o drugiego. Furman żydowski jadąc w stronę
Lututowa, po przyjeździe do miasta narobił krzyku że został
napadnięty przez bandytów!
Zgrupowani wokół niego
wpółwyznawcy po uzbrojeniu się w kije i kłonice wyruszyli na
zaofiarowanej im przez Herszlikowicza furmance,w pogoń. Po
dopędzeniu w lesie lututowskim furgonu p. Szwankowskiego
przywożącego stale piwo do Lututowa rzucili się niespodziewanie na
jadących: Witoszczyka lat 16 i H. Brzezińskiego lat 20 z Wielunia,
których po strasznem zmasakrowaniu przywieźli do Lututowa na
posterunek policji.
Ten
samosąd "bojowców" żydowskich wywołał wśród
mieszkańców naszego miasteczka, zrozumiałe oburzenie.
Napastnicy widząc, że
wystąpienie ich może się źle skończyć dla nich samych, ulotnili
się czem prędzej z Lututowa.
Policja po
przeprowadzeniu dochodzenia i odebraniu kłonic od napastników
sprawę o samosąd skierowała do sądu.
Lututowianin.
Echo Sieradzkie 1931 maj
Z LUTUTOWA.
W niedzielę dnia 10
maja r. b. w Lututowie odbędzie się przedstawienie zespołu pod
kierownictwem znanych
i cenionych
artystów pp. M. i L. Jasińskich, na rzecz po zmarłych i poległych
z rąk bandytów policjantach. Graną
będzie krotochwila w 3-ch aktach p. t. "Rozkosze bolszewickie".
Sztuka wszędzie cieszy się wielkim powodzeniem.
Nie wątpimy, że i
obywatele Lututowa i jego okolicy pójdą za przykładem innych miast
i poprą zarówno sztukę jak i szlachetny cel.
Echo Sieradzkie 1931 maj
Szmul Wolman
z Lututowa oskarżony
o to, że w styczniu 1929 roku przerobił
umowę kupna maszyny do szycia przez
Józefa Białka od firmy
Singer,
sfałszowawszy na
tejże umowie nazwisko Walerji Białek— skazany został
na trzy miesiące, z zawieszeniem
wykonania kary na dwa lata.
Echo Sieradzkie 1931 czerwiec
CZERWONY KUR NA STRYCHU.
Dnia 11 czerwca rb.
w Lututowie w domu przy ul. Złoczewskiej
nr. 4, należącego
do Piotra Mazurowskiego, wybuchł pożar na
strychu domu.
Dzięki natychmiastowej
akcji ratowniczej pożar nie przybrał większych rozmiarów.
Straty wynikłe z pożaru
wynoszą około 5000 złotych.
Echo Sieradzkie 1931 czerwiec
W osadzie
Lututów, w domu p. Piotra Mazurowskiego, o godz. 1 w nocy, wybuchł
groźny pożar. Straż miejscowa z całą energją, rzuciła na
ratunek, pomimo, że sikawki odmawiają posłuszeństwa.
Zawezwane na pomoc straże
sąsiednie, (Złoczew, Klonowa) przyjechały dopiero, po
zlokalizowaniu pożaru, przez miejscową straż. Jedynie zawdzięcza
....* naczelnikowi straży p. P. Mazurowskiemu, adjutantowi p. Wł.
Rybce i druhom został umiejscowiony, pomimo że płonący dom, był
związany z obudwu stron z drewnianemi budynkami. Kilku strażaków
rannych. Straty duże 9 rodzin bez dachu nad głową.
Przyczyny pożaru nie
ustalono.
*nieczytelne, przypis
autora bloga
Echo Sieradzkie 1931 11 listopad
W nocy 6 b. m. jacyś
narazie niewykryci sprawcy, włamali się do sklepu Moszka Beserglika
w Lututowie i dokonali kradzieży różnych gatunków papierosów
oraz artykułów spożywczych na ogólną sumę zł. 250.
Echo Sieradzkie 1931 21 listopad
Sura Korn lat 18 mieszkanka Lututowa, przez nieostrożność
poślizgnęła się i spadła z drugiego piętra, ponosząc śmierć
na miejscu.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1932 nr 18
OBWIESZCZENIE URZĘDU
WOJEWÓDZKIEGO ŁÓDZKIEGO
z dnia 10. IX. 1932 r.
o uznaniu lasów za
ochronne.
Na zasadzie art. 20
Rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 24. VI. 1927 r.
(Dz. U. R. P. Nr. 57, poz. 504) ogłasza się decyzję Wojewody
Łódzkiego z dnia 10. IX. 1932 r. Nr. RL. II. 9/22/7 treści
następującej:
Las maj. Lututów,
pow. wieluńskiego, o pow. 710.60 ha w granicach zatwierdzonego w
1912 r. planu gospodarstwa leśnego oraz uzupełnienia planu,
zatwierdzonego decyzją z dnia 6. X. 1931 r. Nr.
742/L/1830 — uznaje się za las ochronny.
Za Wojewodę
(—) Inż. Z. Szostak
Naczelnik Wydziału
Rolnictwa.
12421. „Macheł Korn", sprzedaż drzewa we wsi i gminie Klonowa, powiatu sieradzkiego. Właściciel Macheł Korn, zamieszkały w Lututowie.
Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 26a
Do rejestru
handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto
następujące firmy pod Nr. Nr.:
dnia 5 lutego 1932 r.
12675. „Tobcia
Wrocławska", handel kolonjalno - spożywczy w Lututowie, pow.
wieluńskiego. Istnieje od 1931 r. Właścicielka Tobcia Wrocławska,
zam. w Lututowie.
Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 28a
Wpisy do rejestru
handlowego.
Do rejestru
handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto
następujące firmy pod Nr. Nr.:
dnia 10 grudnia 1931 r.
12421. „Macheł Korn", sprzedaż drzewa we wsi i gminie Klonowa, powiatu sieradzkiego. Właściciel Macheł Korn, zamieszkały w Lututowie.
Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 37
Wydział hipoteczny przy
sądzie grodzkim w Wieluniu obwieszcza, że po niżej wymienionych
zmarłych toczą się postępowania spadkowe:
1) Bendecie i Chanie
małż. Nyss, właścicielach nieruchomości, położonej w
osadzie i gminie Lututów, oznaczonej Nr. 523 rep. hip.;
Termin zamknięcia
tych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 8
sierpnia 1932 roku, w którym to terminie osoby interesowane
winny zgłosić swoje prawa w kancelarji wydziału hipotecznego,
pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 68
Wydział hipoteczny przy
sądzie grodzkim w Wieluniu obwieszcza że na dzień 25 lutego 1933
roku, wyznaczony został termin regulacyj i zamknięć postępowań
spadkowych, które otwarte zostały po niżej wymienionych
zmarłych:
6) Wojciechu -
Stanisławie i Marjannie małż. Nowakowskich, właścicielach
połowy nieruchomości, położonej w osadzie Lututowie, oznaczonej
Nr. 771 rep. hip.;
Osoby interesowane w
oznaczonym wyżej terminie, winny zgłosić swoje prawa do spadków w
kancelarji wydziału hipotecznego w Wieluniu, pod skutkami
prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 69
Wydział hipoteczny przy
sądzie grodzkim w Wieluniu obwieszcza, że na dzień 23
listopada 1932 roku, wyznaczony został termin pierwiastkowych
regulacyj hipotek dla niżej wymienionych nieruchomości:
7) nieruchomości
Stanisława i Józefy małż. Karnickich, położonej w osadzie i gm.
Lututów, przy ulicy Złoczewskiej,
składającej się z placu, ogrodu i zabudowań (Nr. 1946 rep.
hip.);
Osoby interesowane w
oznaczonym wyżej terminie winny zgłaszać swoje prawa w
kancelarji wydziału hipotecznego w Wieluniu, pod skutkami prekluzji.
Echo Sieradzkie 1932 6 styczeń
Echo Łódzkie 1932 styczeń
Wieluń, 4 stycznia.
W Banku Spółdzielczym w Lututowie popełniono kradzież
kilkudziesięciu
weksli klientowskich oraz 400 zł. w
gotówce.
Sprawcy kradzieży dostali
się do lokalu bankowego zapomocą
podrobionego klucza. Kradzieży dokonano w porze obiadowej w czasie
nieobecności urzędników.
Powiadomiona o
kradzieży policja wszczęła śledztwo.
Echo Sieradzkie 1932 17 styczeń
KLOACZNYM.
Kilkaset weksli na
ogólną sumę 47.000 zł., skradzionych z Kasy Banku
Spółkowego w Lututowie, znaleziono
obecnie w dole kloacznym w posesji banku. Znalazcą weksli jest
niejaki Goichajner.
Echo Sieradzkie 1932 8 luty
ECHA TAJEMNICZEGO ZABÓJSTWA.
Jak ustaliło dochodzenie, popełnione przed paroma dniami zabójstwo w lesie lututowskim na osobie Majorka Hola, właściciela piekarni w Lututowie nie zostało dokonane w celu rabunkowym, lecz z zemsty.
Majorek otrzymał 6 postrzałów rewolwerowych. Na podstawie znalezionych łuszczek od kul stwierdzono, że strzały były dane z dwóch rewolwerów różnych kalibrów.
Spłoszone konie nie odbiegły daleko od miejsca wypadku gdyż zaczepiły o drzewo w lesie.
Zabójcy dotychczas jeszcze nie zostali ujęci.
Echo Sieradzkie 1932 9 marzec
NIELEGALNY HANDEL
SACHARYNĄ POCHODZENIA ZAGRANICZNEGO.
U podejrzanego o
handel sacharyną Lapidesa Moszka
z Lututowa, znaleziono podczas rewizji w jego mieszkaniu 80 gram
sacharyny, pochodzenia zagranicznego.
Wołek Ring, z
Lututowa przytrzymany został podczas sprzedaży sacharyny.
Znaleziono przy nim 10 gr. sacharyny poch. zagr.
Wszyscy wymienieni zostali
pociągnięci do odpowiedzialności karnej.
Echo Sieradzkie 1932 13 marzec
LUTUTOWSKI „TROCKI"
ZA KRATKAMI.
W związku z
dochodzeniem w sprawie dokonanej kradzieży w Banku Kupieckim w
Lututowie dn. 6 III. r. b. wieczorem, zatrzymano Lajzerowicza Abrama
lat 21 z Lututowa, znanego ogólnie pod pseudonimem "Trocki".
Przyznał się on do kradzieży.
Dokonał jej wspólnie z drugim osobnikiem,
którego nazwisko trzymane jest narazie w tajemnicy.
Ponadto Lajzerowicz
vel „Trocki", wyjawił, że za weksle pochodzące z kradzieży,
otrzymał od Joskowicza Lajba z Lututowa — 500 zł. i towar na
ubranie, z czego wynika że
i Joskowicz był wtajemniczony w kradzież.
Echo Sieradzkie 1932 12 maj
"PRYMA —
POMARAŃCZE" POD KLUCZEM.
Post. Pol. Państw.
w Lututowie po dłuższej obserwacji przyłapał wyrafinowanego
przemytnika pomarańcz Kapla Pryma z Bolesławca. Pryma przymknięto
i pomarańcze też.
Echo Sieradzkie 1932 1 sierpień
Ucieczka więźnia.
Zasądzony w tych
dniach przez Sąd
Grodzki w Wieruszowie na półtora roku więzienia Stanisław
Grzesiak przyprowadzony został po sprawie do aresztu w Lututowie
skąd na drugi dzień miał być odstawiony do więzienia w Wieluniu.
W nocy udało mu się
zbiec z aresztu przy pomocy swej kochanki. Za zbiegiem wszczęto
pościg.
Echo Sieradzkie 1932 5 sierpień
NIE DŁUGO CIESZYŁ SIĘ
WOLNOŚCIĄ.
Pisaliśmy przed kilku
dniami o ucieczce więźnia* przy pomocy usłużnej kochanki.
Niedługo cieszył
się on wolnością gdyż po kilku dniach został wyśledzony przez
post. Łyczke który
zaaresztowawszy go odstawił do więzienia w Sieradzu.
Tam już nie znajdzie
usłużnej kochanki któraby mu przywróciła wolność.
*artykuł związany z
Lututowem, przypis autora bloga
Echo Sieradzkie 1932 5 październik
Odbyły się zawody piłki
nożnej pomiędzy drużynami "Sokół" — Wieluń —
"Lututowianka" — Lututów z wynikiem 5:3 na korzyść
„Sokoła".
Przed rozpoczęciem
zawodów prezes miejsc. koła L. O. P. P. w Lututowie p. Czesław
Raniecki z okazji rozpoczęcia „Tygodnia Związku Strzeleckiego"
— wygłosił podniosłe przemówienie na temat wielkiego zwycięstwa
polskich lotników w międzynarodowym meetingu lotniczym dookoła
Europy i ich późniejszej tragicznej śmierci podczas lotu do Pragi.
Bardzo licznie
zebrana publiczność uczciła pamięć bohaterów przestworzy ś. p.
por. pilota Żwirki Fr. i ś. p. inż. Wigury
St. — przez powstanie i zachowanie 2-wu
minutowej ciszy, w czasie której orkiestra odegrała
hymn narodowy.
O godz. 16.15
rozpoczęły się zawody piłki nożnej prowadzone w bardzo żywem
tempie z niewielką przewagą lepszego
technicznie „Sokoła".
Wynik 3:0 do przerwy
na korzyść Sokoła zdawał się zapowiadać wysoką porażkę
"Lututowianki".
Tymczasem po przerwie
dzięki podyktowanym przez sędziego trzem karnym rzutom
wykorzystanym pięknie przez środkowego napastnika „Lututowianka"
wyrównuje, zaś "Sokół" w ostatnich 15-tu minutach
podwyższa swój wynik o 2-wie bramki.
Dzięki nieugiętemu i
spokojnemu sędziowaniu st. sierż. Kosmalskiego z WieIunia, gra
prowadzona była b. dobrze i spokojnie, za co też po meczu zebrana
publiczność urządziła sędziemu gorącą
owację.
Echo Łódzkie 1932 listopad
Wieluń,
6. 11. (od wł. kor.). W elektrowni osady
Lututów, powiatu Wieluńskiego, wydarzył się w dniu wczorajszym
tragiczny wypadek.
Mechanik elektrowni
niejaki Piotr Kwasiak zajęty był ustaleniem defektu głównego
kotła.
W pewnym momencie kocioł
eksplodował. Kwasiak siłą wybuchu odrzucony został na odległość kilku metrów.
Nieszczęśliwy mechanik pokaleczony odłamkami eksplodującego
kotła, odniósł ogólne ciężkie obrażenia ciała. Ranionego w
stanie beznadziejnym, przewieziono do szpitala.
W skutek eksplozji
Lututów pozbawiony został światła elektrycznego,
.....cjalistów* którzy zajęli się pracą nad naprawą elektrowni.
*brak tekstu, przypis
autora bloga
§2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Wieluńskiemu.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
(-) Hauke - Nowak
Wojewoda.
Echo Sieradzkie 1932 10 listopad
W nocy z dnia 6-go
na 7-go b. m w Lututowie i okolicy dokonano szeregu kradzieży przez
dotychczas niewykrytych sprawców na szkodę.
Michaliny Szczęsnej
nauczycielki zam. w Lututowie, której skradziono futro bronzowe
imitacja tygrysa wart. 500 zł.(...)
Korna Alji zam. w
Lututowie, któremu skradziono 8 gęsi wart. 40 zł.
St. Karpińskiego,
zam. w Lututowie — skradziono 6 gęsi i 4 kury
wart. 40 zł.
Policja w sprawie tej
prowadzi energiczne dochodzenie.
Echo Sieradzkie 1932 26 listopad
Rodzice Jana
Nolberta zam. we
wsi Leliwa gm. Klonowa wyposażyli
syna w 18-to
morgowe gospodarstwo. Młody
synalek po
otrzymaniu tak znacznego gospodarstwa zaczął upijać się dość
często zaglądając do kieliszka. A gdy mu gotówki zabrakło
pożyczkami napełniał
pugilares. Po kilku latach tak się zadłużył, że mu 18-to morgowy
majątek wystawiono na
licytację.
Nadobny gospodarz w swych
nawykach począł fałszować weksle,
podrabiając [akcept] przez wypisanie nazwiska wystawcy: Łukasza
Pawelca
mieszkańca tejże
wsi, na sumę 500 zł. i odstępując go Szmulowi Zemek zam. w
Lututowie. Gdy
nadszedł termin płatności weksel nie został wykupiony.
Sprawę powyższą
rozpatrywał Sąd Okręgowy na sesji wyjazdowej w Sieradzu uznając
Jana Nolberta winnym, skazał go na 6 miesięcy więzienia, lecz na
mocy amnestji kara została mu darowana.
Echo Sieradzkie 1932 30 listopad
Przyjmując
wyzwanie p. Jana Przybylskiego
z Zamościa pow. Radomszczańskiego wpłacam
na rzecz Oddziału
Związku Strzeleckiego gm. Naramice
1 zł. i jednocześnie wyzywam na
pojedynek strzelecki pp.:
1) wójta gminy
Naramice Pawła Korzeniowskiego. 2) Edwarda
Kubika naucz. szkoły powszechnej w Naramicach. 3) Józefa
Przybylskiego
naucz. szkoły powszechnej w Górach Świątkowskich. 4) Antoniego
Bryłkę obywatela z Śmiechenia. 5) Jana Czarnucha sekretarza gminy
Lututów. 6) Jana Pecherzyka
sekretarza gminy Skrzynno, 7)
Baranowskiego Józefa sekretarza gminy
Chotynin. 8) Konstantego Kika sekretarza
gminy Dzietrzkowice.
9) komendanta oraz wszystkich z posterunku p. p. w Lututowie. 10)
komendanta Włodarczyka oraz wszystkich z posterunku p. p. w
Skomlinie, 11) Lewińskiego sekretarza gminy
Skrzynki. 12) Józefa Podmskiego z-cy
sekret. gm. Skrzynki. 13) Kazimierza Wieńkowskiego sekretarza
magistratu m. Wieruszowa. 14) Bolesława Szukałę prac. magistr. m.
Wieruszowa. 15) Antoniego Maliszewskiego sekretarza gminy
Mokrsko. 16) Walentego Włodarczyka agenta
pocztowego w Mokrsku. 17) Eugeniusza Ciupińskiego kupca z Mokrska,
18) Stefana Centa kier. biura próśb i podań w Bolesławcu. 19)
Józefa Kosowskiego kupa z
Bolesławca. 20) Stanisława Piaseckiego sekretarza gminy Praszka i
21) Franciszka Słowińskiego zastępcy
sekretarza gm.
Praszka.
Naramice, powiat
wieluński.
3) Icku - Godlu Kornie, Rózi
Elkanowej i Pinkusie Elkanie. współwłaścicielach
nieruchomości położonej w Lututowie i oznaczonej Nr. 527 rep.
hip.;
Termin zamknięcia powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 20 grudnia 1933 roku w kancelarji wydziału hipotecznego, w którym to dniu osoby interesowane winne zgłosić swoje prawa pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1933 nr 1
Sąd grodzki w
Wieluniu, na mocy art. 94 rozporządzenia Prezydenta
Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 14 listopada 1924 r. o prawie
wekslowem, wzywa posiadacza zaginionego Józefatowi Serwacińskiemu,
mieszkańcowi wsi Lututów, pow. wieluńskiego, 1 wekslu na sumę 300
złotych, wystawionego in blanco
przez Józefa Wieczorka, na zlecenie Józefa Serwacińskiego, — aby
zgłosił się w przeciągu 60 dni od dnia wydrukowania niniejszego
ogłoszenia i okazał sądowi kwestjonowany weksel.
W razie niezgłoszenia
wekslu w przeciągu powyższego terminu, sąd wyda decyzję, uznającą
weksel ten za umorzony.
Obwieszczenia Publiczne 1933 nr 26
Postępowania spadkowe.
Wydział hipoteczny przy
sądzie grodzkim w Wieluniu obwieszcza, że poniżej wymienionych
zmarłych otwarte zostały postępowania spadkowe:
5) Esterze Kohnowej,
zmarłej w dn. 28 sierpnia 1931 r., właścicielce 1/4 części
nieruchomości położonej w os. Lututów, tejże gminy oznacz. Nr.
949 rep. hip. — i (...).
Termin zamknięcia
tych postępowań spadkowych wyznaczono na dzień 1 lipca 1933 roku,
w którym to dniu osoby interesowane winne zgłosić swoje prawa, pod
skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1933 nr 34a
Wpisy do rejestru
handlowego.
Do rejestru
handlowego sądu okręgowego w Kaliszu, Działu A,, wciągnięto
następujące firmy pod Nr.:
dnia 17 listopada 1932
roku.
12872. Arje-Lajb
Gottheiner — sprzedaż drzewa budowlanego
w Lututowie, powiatu wieluńskiego. Istnieje od 1932 roku.
Właściciel Arje-Lejb Gottheiner,
zamieszkały w Lututowie. Właściciel
firmy zawarł z żoną swoją Brandlą Frohmanów intercyzę na
mocy aktu notarjusza Truskowskiego w Złoczewie, z dnia 10
sierpnia 1931 roku, za Nr. rep. 499, mocą której ustalono
rozdzielność wszystkich majątków za wyjątkiem poślubnego,
otrzymanego z dorobku, pracy, oszczędności lub zrządzenia losu.
dnia 29 grudnia 1932 roku.
12978. Józef Migdal —
„Dźwignia" — sprzedaż żelaza i artykułów żelaznych
w Lututowie, powiatu wieluńskiego. Istnieje od 1932 roku. Właściciel
Józef Migdal, zamieszkały w Lututowie.
Obwieszczenia Publiczne 1933 nr 38a
Do rejestru
handlowego sądu okręgowego w Kaliszu, Działu A, wciągnięte
zostały następujące firmy pod Nr. Nr.:
dnia 23 lutego 1933 roku.
13110. Władysław Utratny
— sklep masarski w Lututowie, powiatu wieluńskiego Istnieje
od 1932 roku. Właściciel Władysław Utratny, zamieszkały w
Lututowie.
13113. Zygmunt Dziubiński
— autobus półciężarowy w Lututowie, powiatu wieluńskiego.
Istnieje od 1931 roku. Właściciel Zygmunt Dziubiński,
zamieszkały w Lututowie.
Obwieszczenia Publiczne 1933 nr 48
Postępowania spadkowe.
Wydział hipoteczny przy
sądzie grodzkim w Wieluniu obwieszcza, że po niżej wymienionych
zmarłych otwarte zostały postępowania spadkowe:
Termin zamknięcia powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 20 grudnia 1933 roku w kancelarji wydziału hipotecznego, w którym to dniu osoby interesowane winne zgłosić swoje prawa pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1933 nr 72a
Do rejestru
handlowego sądu okręgowego w Kaliszu, działu A, wciągnięte
zostały następujące firmy pod Nr. Nr.:
dnia 27 marca 1933 roku.
13193. Józefa Kostowska,
restauracja w Lututowie, powiatu wieluńskiego. Istnieje od 1932
roku. Właścicielka Józefa Kostowska, zam tamże.
Obwieszczenia Publiczne 1933 nr 86a
Do rejestru handlowego
sądu okręgowego w Kaliszu, Działu B, pod Nr. rejestru 335,
wciągnięty został w dniu 21 marca 1933 roku wpis treści
następującej:
Lututowianka-Pinkus
Lewkowicz i S-ka — spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w
Lututowie, powiatu wieluńskiego. Przedmiotem przedsiębiorstwa jest
prowadzenie sklepu kolonjalnego-spożywczego. Kapitał zakładowy
wynosi 3.000 złotych, podzielony jest na 30 udziałów po 100
złotych każdy i został całkowicie wpłacony. Zarząd spółki
stanowią wszyscy wspólnicy, a tymi są: Pinkus Lewkowicz, Jakub-
Majer Ajzner i Izrael Szczekacz w osadzie Lututów, powiatu
wieluńskiego zamieszkali. Wszystkie zobowiązania spółki,
jako to: umowy, weksle, obligi, przekazy, czeki, żyra, cesje,
pełnomocnictwa, kontrakty i t. p. winny być podpisywane przez
wspólnika Ajznera i jednego z pozostałych wspólników pod
pieczątką firmową spółki; każdy wspólnik pojedyńczo mocen
jest w imieniu spółki podpisywać zwykłą korespondencję,
odbierać listy polecone, wartościowe i pieniężne, przesyłki,
zaliczenia i przekazy pieniężne, towary, należności od
dłużników, dokumenty urzędowe i inne, prowadzić sprawy
spółki w sądach i urzędach. Firma jest spółką z ograniczoną
odpowiedzialnością zawiązaną na mocy aktu notarjusza w Wieluniu,
Różyckiego, z dnia 21 grudnia 1932 roku za Nr. rep. 3130 i zawarta
została na rok jeden, licząc od dnia 1 stycznia 1933 roku z tem
warunkiem, że jeżeli przynajmniej na trzy miesiące przed upływem
tego terminu żaden ze wspólników nie zawiadomi notarialnie
pozostałych wspólników o swym zamierza rozwiązania spółki, to
spółka uważana będzie za przedłużoną milcząco na następny
rok i tak dalej z roku na rok.
Echo Sieradzkie 1933 27
styczeń
ZAWIESZENIE WÓJTA.
W tych dniach
zawieszony został przez Starostwo w czynnościach służbowych za
popełnione nadużycia wójt gm. Lututów Fr. Francuz.
Echo Sieradzkie 1933 27
styczeń
PRZYSIĘGA SOŁTYSÓW.
Inspektor
samorządowy p. Radomyski odebrał od 26 nowych sołtysów gminy
Lututów, powiatu wieluńskiego zbiorową przysięgę służbową.
Przysięga odbyła się w lokalu Urzędu Gminy.
Echo Sieradzkie 1933 12 marzec
DESZCZ KAR - ZA NIELEGALNE
POSIADANIE BRONI...
Starostwo wieluńskie w
drodze administracyjnej — za nielegalne posiadanie broni skazało:
na konfiskatę tejże i naboi, areszt i karę pieniężną —
następujące osoby:
(...) Litmanowicz Szlama z
Lututowa na 150 zł. grzywny.(...)
Echo Sieradzkie 1933 31 marzec
WYPADEK PRZY PRACY.
Ramski Józef lat 23
w czasie pracy w
tartaku w Lututowie uległ złamaniu lewej ręki.
Ramski przewieziony został
do szpitala w Wieluniu na kuracje.
Echo Sieradzkie 1933 16 kwiecień
Podaje się do ogólnej
wiadomości, że:
1. owdowiały -
mechanik Marcin
Biegański zamieszkały w Lututowie pow. Wieluń, syn zmarłych
robotnika Piotra Biegańskiego ostatnio zamieszkałego w Sokolnikach,
pow. Wieluń i jego żony Juljanny z domu Przybyłów ostatnio
zamieszkałej w Skrzynnie pow. Wieluń.
2. owdowiała Stanisława
Szalewska z domu Janowiak zamieszkała w Bydgoszczy, Różana 22,
córka zmarłych szewca Michała Janowiaka i jego żony Konstancji z
domu Ulatowska, ostatnio zamieszkałych w Jaraczewie, chcą zawrzeć
związek małżeński.
Bydgoszcz, dnia 10
kwietnia 1933 r.
Urzędnik stanu cywilnego
w zastępstwie
(Podpis nieczytelny)
Echo Sieradzkie 1933 13
lipiec
W czasie
zabawy w Lututowie, gdzie bawiono się b.
ochoczo i z temperamentem — wybuchła bójka.
Jeden z bawiących
się posiadający w sobie za dużo "temperamentu" i czystej
— chcąc sobie ulżyć „wyrżnął" — Gasztycha Juljana
lat 20 zam. w Niemojewie, do którego czuł żal... — niemiłem jak to zwykle bywa
przy „kielonku", a jakieś innem tempem narzędziem.
"Poczęstowany"
w ten sposób Gasztych — stracił chwilowo przytomność odzyskując
ją .... w szpitalu W. W. Św. w Wieluniu — gdzie przewieziony
został na kurację.
Echo Sieradzkie 1933 31 lipiec
I TO SIĘ NAZYWA
BOJKOT?!...
W tych
dniach funkc.
Str. Gran. zauważyli w Wieluniu na ul.
Kaliskiej — swego starego znajomego Berka Got[...]era z Lututowa.
Podążając w ślad
za nim zauważyli, że wszedł on — oglądając się podejrzliwie —
do herbaciarni swego współwyznawcy Szajkiewicza. — po chwili
udali się
za nim funkc.
Str. Gran. którzy wchodząc zauważyli
Got[...]era trzymającego sporą paczkę i usiłującego na ich widok
— „odważnie" dać „drapaka".
Przeszkodzili mu
jednak w tym "szlachetnym" zamiarze — prosząc go, aby
chwilkę spoczął,
a oni — ot tak dla formalności sprawdzą zawartość paczki...
[...] fakt, że Beruś sobie „spocznie",
[...] w paczce znaleziono aż 50 sztuk łańcuchów rowerowych
pochodzenia niemieckiego, które skonfiskowano.
Nie od rzeczy będzie w
tem miejscu zaznaczyć, że przemycane towary są sprzedawane —
jako legalnie sprowadzone w sklepach.
Jeśli w czasie
przeprowadzonej rewizji znajdzie się towar poch. zagr. właściciel
tegoż musi posiadać nań rachunki firm która towar ten za
odpowiedniem cłem do Polski mu przysłała.
Otóż właściciele
niektórych interesów n. p. — z częściami rowerowemi sprowadzili
sobie wówczas gdy jeszcze nie myślano o bojkocie towarów
niemieckich — 10 par łańcuchów rowerowych. Sprzedał z nich 3,
zostało mu 7, które to 7 stale ma na składzie, — uzupełniając
sprzedane przemycanemi, a w razie rewizji jest w porządku, gdyż
ponad 10 sztuk (tyle na ile ma legalny rachunek) w sklepie, ani też
w domu— nie przechowuje.
Fakt powyższy stwierdza
raz jeszcze jak wygląda ten "energicznie" prowadzony
bojkot żydowski towarów
niemieckich.
Echo Łódzkie 1933 lipiec
Wieluń. 31 lipca. (odwłk.) W dniu wczorajszym w godz. wieczornych miasteczko Lututów i okolice w pow. wieluńskim nawiedziła silna burza z gradem wielkości kurzego jaja wagi około 10 dkg., która trwała około 10 minut.
W mieście uległo wybiciu około 300 szyb okjennych.
Grad podziurawił również wiekszą ilość dachów.
W okolicy na przestrzeni kilku kilometrów zniszczony został owies i kapusta, które ucierpiały najwięcej od gradu.
Straty poważne.
Prócz nabicia „guzów", na głowach uciekających wśród mieszkańców poważniejszych wypadków nie było.
Echo Sieradzkie 1933 2 sierpień
Wieluń, 1 sierpnia.
W godz. wieczornych miasteczko Lututów i okolice w pow. wieluńskim
nawiedziła silna burza z gradem wielkości kurzego jaja wagi około
10 dkg., która
trwała około 10 minut.
W mieście uległo wybiciu
około 300 szyb okiennych. Grad podziurawił również większą
ilość dachów.
W okolicy na przestrzeni
kilku kilometrów zniszczony został owies i kapusta, które
ucierpiały najwięcej od gradu.
Straty poważne.
Prócz nabicia „guzów",
na głowach uciekających wśród mieszkańców poważniejszych
wypadków nie było.
Echo Sieradzkie 1933 26 sierpień
W niedzielę dnia 20
b. m w Lututowie odbyły się zawody piłkarskie między tamtejszą
drużyną piłkarską "Lututowianką" a nowo powstałą
drużyną "Rezerwy" z Wielunia, której wynik 1:0 uzyskał
młody zespół "Rezerwy".
Za nieporozumienie jakie
zostało wywołane w czasie gry przez sędziego — przybył w tych
dniach do Wielunia kier. "Lututowianki" przeprosił kier.
"Rezerwy" przyznając słuszne zwycięstwo tejże drużyny.
Echo Sieradzkie 1933 4 wrzesień
POŻAR.
Na szkodę Zakroty
Józefa w Lututowie spłonął dom mieszkalny i obora wartości 3 000
zł.
Przyczyna pożaru narazie
nieustalona.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 19
ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dnia 16 września 1933 r. L. SA. II. 12/15/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu Wieluńskiego na gromady.
Po zasiągnięciu opinij rad gminnych i wydziału powiatowego zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 15 września 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego z dnia 23. III. 1933 r. (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
XII. Obszar gminy wiejskiej Lututów dzieli się na gromady:
11. Os. Lututów, obejmującą: zaśc. Babieniec, os. Lututów.
12. Lututów-Poduch. I, obejmującą: Lututów-Poduch. I, Lututów-Poduch. II, folw. Stefanówek.
13. Lututów-Dominium, obejmującą: Lututów-Dominium.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Wieluńskiemu.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
(-) Hauke - Nowak
Wojewoda.
Echo Sieradzkie 1933 22 październik
ODPOWIEDZI
OD REDAKCJI.
Panu
M. K. w Lututowie. Wszelkie wiadomości z życia organizacyj
społecznych zamieszczamy bezpłatnie.
Co
zaś do tych wystąpień żydowskich, to jest to nie nowiną.
Może
kiedyś będziemy mieli innych żydów. Ma Pan zupełną słuszność,
pisząc, że musimy się wiecznie uczyć od żydów. Tak, żydzi nas
dobrze znają - tylko my ich nie staramy się poznać.
Porównanie
księdza i rabina jest pod tym względem zupełnie słuszne.
Prosimy
niech Pan odwiedzi kiedy nasza redakcję to pomówimy więcej. Za
słowa uznania i zachęty b. dziękujemy.
Echo Sieradzkie 1933 4
listopad
Na szkodę Freimana
Icka Wolfa z Lututowa skradziono pozostawiany na noc w szopie rower
męski w dobrym stanie wartości około 70 zł.
Charakterystycznem
jest to, że z szopy prócz roweru nic nie
zabrano mimo że znajdowały się tam przedmioty większej wartości
niż skradziony rower, świadczy to o tem, że złodziejem był tylko
"specjalista" od rowerów.
Echo Sieradzkie 1933 17 listopad
Stanisław Jaruga
zam. we wsi Inczew gm Bartochów
na zmierzchu 30 sierpnia udał się do stogu po słomę oddalonego około 300 met.
od zagrody.
Po kilkunastu
minutach auto prowadzone przez szofera Władysława Bogaczyka.
należące do dra Kurnatowskiego, dóbr Lututów, w którym siedział
Kurnatowski, jadąc z Kalisza po drodze wstąpił po swą żonę,
która bawiła w maj. Inczew u państwa Walewskich. Po zabraniu pań,
zauważył przy drodze leżącego nieznanego mężczyznę. Przybyli
zawiadomieni chłopi rozpoznali w leżącym Stan. Jarugę.
Jaruga, który dawał
słabe oznaki życia został przeniesiony do izby, gdzie natychmiast
zmarł nie odzyskawszy przytomności.
Po zaalarmowaniu
posterunku w Warcie, wyruszył natychmiast na dochodzeniu komendant
posterunku Zamoroko. Po dłuższem prowadzeniu dochodzenia został
zatrzymany Wacław
Kwiatkowski ze wsi
Zawady, który jak zostało ustalone przejeżdżając wówczas
rowerem nożem w serce pozbawił życia Jarugę. Zostało również
stwierdzone że przedtem kilka razy oskarżony odgrażał się
Jarudze spowodu odebrania mu rewolweru i oddania policji.
Sprawę powyższą
rozpatrywał Sąd Okręgowy w Kaliszu na sesji wyjazdowej w Sieradzu.
Na rozprawie oskarżony
nie przyznał się do winy, twierdząc, że tegoż wieczora tą drogę
nie jechał a okólną; również i część świadków twierdziła,
że jechał tą drogą.
Na przewodzie
sądowym zostało stwierdzone, że latem b. r. oskarżony z
Rossoszycy strzelił 6 razy do kaprala wojsk polskich
niejakiego Ubycha i ostatnim strzałem
zranił rękę. Ponieważ kapral nie meldował policji, więc
dochodzenia prowadzonego nie było.
Obecnie, po zebraniu
danych, odesłano akta do Warszawy w celu przesłuchania
poszkodowanego i skierowania sprawy do Sądu.
Sąd po zbadaniu świadków
i mowie prokuratora, wydał wyrok uniewinniający.
A zatem,
powstaje pytanie: "Kto zabił
Stanisława Jarugę?"
Echo Łódzkie 1933 grudzień
Wieluń, 9 grudnia. (Od
wł. kor.)
W czasie obecnych
wyborów do rad gromadzkich i na sołtysów w kolonji Lututów
— Dominium wybrany został na sołtysa dr. W. Kurnatowski
ziemianin.
Jest to pierwszy tego
rodzaju wybór nietylko w powiecie, ale nawet całej Polsce.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1933
16 grudzień
ŚMIAŁE WŁAMANIE DO
URZĘDU GMINNEGO W LUTUTOWIE.
W tych dniach dokonano
niezwykle śmiałego włamania do urzędu gminnego w Lututowie.
Niewykryci sprawcy
skradli: — na szkodę Czernucha Jana zam.
w Lututowie 1 kożuch długi, pokryty bronzowym materiałem z
kołnierzem karakułowym oraz podszyty przez dubliny czarne
z paskiem dookoła. — Na szkodę
Kubackiego Aleksandra mieszkańca Lututowa jeden kożuch (tu....*)
oraz jedną jesionkę koloru siwego na szkodę Nowakowskiego Br.
również mieszkańca Lututowa.
Sprawcy, którzy włamania
tego dokonali w nocy — spłoszeni prawdopodobnie przez kogoś —
prócz tej "ciepłej" garderoby nic więcej nie zrabowawszy
— zbiegli.
Wartość skradzionej
garderoby obliczają poszkodowani na kilkaset złotych.
*nieczytelne, przypis
autora bloga
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1933 28 grudzień
KRADZIEŻ ROWERU.
Ostrożność przy kupnie...
Na szkodę Ruska Jakuba zam. w Lututowie-skradziono jeden rower wartości 80* zł.
Pożądanem byłoby, aby kupujący rowery żądali od sprzedających dowodów rejestracji roweru oraz notowali sobie nazwisko sprzedającego z dowodu osobistego.
Ostrożność ta jest w obecnym czasie b. pożądana, gdyż trafiały się już wypadki, że ktoś kupiwszy rower od nieznanego sobie osobnika-kupił rower kradziony i wplątał się w b. niemiłe komplikacje oraz konfiskatę drogo czasem zapłaconego towaru.
*nieczytelne, przypis autora bloga
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1933 30 grudzień
Z LUTUTOWA.
Miasteczko nasze — Lututów — tak jak i wiele innych w czasie 15-to letniej gospodarki samorządowej polskiej zyskało wiele na wyglądzie.
Cały szereg ulic i placów tonących dawniej w błocie obecnie zostało pięknie wybrukowane.
Targowica lututowska słynna niegdyś z cuchnących wyziewów i błota, jest obecnie wzorowo wybrukowana i ogrodzona żelazo - betonowym materiałem.
Oprócz bruków i uporządkowaniu jezdni i chodników miasto nasze zyskało gmach Straży Pożarnej, w którym na dość obszernych salach odbywać się mogą wszelkie zebrania i przedstawienia — czego dotychczas z braku odpowiedniego locum nie było.
Urząd Gminny mieszczący sie dawniej w wynajętym budynku posiada obecnie własny gmach, w którym znajduje się świetlica strzelecka i Biuro B. B. W. R.
Zwiększyła sie również liczba wszelkich organizacyj i stowarzyszeń. Lututów posiada: — pięknie rozwijający się Związek Rezerwistów, Związek Strzelecki i P. W., Straż Pożarną, Związek Młodzieży P., Stow. Młodzieży Męskiej i Żeńskiej. Cechy rzemieślnicze i wiele innych.
Trzeba również zaznaczyć, że oświata nie stoi u nas wtyle i dumni być możemy, że posiadamy 7-mio oddz. Szkołę Powszechną, około której duże zasługi położył obecny kier. p. Cichecki Kazimierz, z którego również inicjatywy wybudowano dwie szkoły, mianowicie w Dobrosławiu i Chojnach.
W miejscowościach gdzie szkoły znajdują się w budynkach wynajętych — przeprowadzono remonty doprowadzając do stanu jaknajlepszego.
Dotychczasowe drogi i mosty które pozostawiały wiele do życzenia przyprowadzono do należytego stanu — reperując je i zakładając nowe mosty których wiele z drewnianych zmieniono na betonowe.
Lututowianin.
Zorza (Zorza, Wieniec i Pszczółka)
1934 nr 12
ODPOWIEDZI REDAKCJI I ADMINISTRACJI.
(PORADY PRAWNE).
2 . P . Józefowi Wyganowskiemu,
Lutytów. Zapytuje Pan jaką wartość przedstawiają rublowe
obligacje Skarbu Polskiego z r. 1918 na sumę 4.000 rubli oraz kiedy
upłynął czas ich wymiany na pożyczkę konwersyjnją. Wartość
tych obligacji wynosi obecnie niespełna 1 grosz, gdyż w
przeliczeniu uwzględnia się 1 rubel = 2,16 marki: 1.800 .000 zaś
marek = 1 zł. Czas zaś wymiany obligacyj minął z dn. 31 stycznia
1925 roku.
Obwieszczenia Publiczne
1934 nr 53
Do rejestru
handlowego sądu okręgowego w Kaliszu, działu A, wciągnięto
następujące firmy pod Nr. Nr.:
dnia 26 marca 1934 r.:
13318. „Abram Szylit"
— piwiarnia i cukiernia, detaliczna sprzedaż piwa, napojów
chłodzących, herbaty, kawy i t. p. w Lutowie, pow. wieluński.
Firma istnieje od kwietnia 1933 r. Właściciel firmy Abram Szylit,
zam. tamże.
dnia 30 kwietnia 1934
roku.
13331, „Sklep
masarski", Ignacy Fita w Lututowie. Istnieje od 1932 r.
Właściciel firmy Ignacy Fita, zamieszkały w Lututowie, pow.
wieluńskiego.
Obwieszczenia Publiczne 1934 nr 70
Sąd okręgowy w Kaliszu,
na mocy art. 1777-6 U. P. C., obwieszcza, iż na skutek decyzji sądu
z dnia 4 sierpnia 1934 r. zostało wdrożone postępowanie o
uznanie za zmarłego Władysława Domagalskiego, syna Michała i
Jadwigi z Zeźnickich, urodzonego dnia 5 czerwca 1886 roku w
Lututowie, pow. wieluńskiego, wobec czego sąd wzywa go, aby w
terminie 6-cio miesięcznym od dnia wydrukowania niniejszego zgłosił
się do sądu, gdyż w przeciwnym razie, po upływie tego terminu
zostanie przez sąd uznany za zmarłego; wzywa się wszystkich,
którzy by wiedzieli o życiu lub śmierci Władysława
Domagalskiego, aby o znanych sobie faktach zawiadomili sąd
okręgowy w Kaliszu w powyższym terminie; nadto sąd nadmienia, że
Władysław Domagalski był stałym mieszkańcem Lututowa, pow.
wieluńskiego. (Nr. sprawy Co. 708/33).
Obwieszczenia Publiczne 1934 nr 87
Wydział hipoteczny przy
sądzie grodzkim w Wieluniu, obwieszcza, że po niżej wymienionych
osobach otwarte zostały postępowania spadkowe:
3) Danielu-Henochu Elkonie,
zmarłym 15 maja 1934 r., współwłaścicielu nieruchomości
położonej w osadzie i gm. Lututów,
oznaczonej Nr. 527 rep. hip.;
11) Józefie
Kowalczyku, zmarłym 11 kwietnia 1933 r., właścicielu połowy
nieruchomości położonej w os. i gm.
Lututów, oznaczonej Nr. 771 rep. hip.
Termin zamknięcia
wymienionych wyżej postępowań spadkowych wyznaczony został na
dzień 4 maja 1935 roku w kancelarji wydziału hipotecznego i w tym
terminie osoby interesowane winne zgłosić swoje prawa, pod skutkami
prekluzji.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 4 styczeń
ZAMACH SAMOBÓJCZY.
Mieszkaniec Lututowa Antoni Tartyński lat 21 będąc nieuleczalnym kaleką usiłował odebrać sobie życie przez poderżnięcie gardła.
Tartyński zaraz po dokonaniu zamachu samobójczego przewieziony został do szpitala w Wieluniu, gdzie po dokonanych zabiegach chirurgicznych jest na drodze do wyzdrowienia.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
4 kwiecień
KONIEC „WYSTĘPÓW"
DWÓCH WARSZAWIAKÓW.
Przytrzymanie
„brylanciarzy" na jarmarku.
W związku z dokonanym
oszustwem na terenie Wielunia na osobie Gatka — któremu jak
pisaliśmy swego czasu dwaj sprytni oszuści sprzedali rzekomo
brylantowe kolczyki za które oddał gotówkę otrzymaną ze
sprzedaży krów. — Energiczne śledztwo w celu ujęcia oszustów
trwało do tego czasu i dało wreszcie pożądane rezultaty.
W dniu 29 marca na
odbywającym się
jarmarku w Lututowie — powinęła sie
noga „brylanciarzom", gdyż zostali
przez policję aresztowani w chwili, gdy chcieli dokonać nowego
oszustwa.
Obaj osobnicy
warszawiacy — dobrze znani policji stołecznej i przez nią
poszukiwani — czując, że warszawska staje im
się zbyt
ciasną puścili się na gościnne występy
po Polsce — czyniąc nowe przestępstwa.
Narazie ze względów
na dobro sprawy nazwiska owych
"brylanciarzy" trzymane są w tajemnicy.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
21 kwiecień
Na szkodę Fr.
Serwacińskiego w Lututowie z zamkniętego warsztatu rzeźniczego
skradziono rower męski w dobrym stanie wart. 50 zł.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 29 czerwiec
ZBIÓRKA NA KOLONJE DLA DZIECI POLSKICH Z NIEMIEC
postępuje powoli. W okresie od 14. do 23. VI. b. r. przybyły następujące ofiary:
Zarząd Gminy Dzierzkowice 46.92 zł., Polski Czerwony Krzyż w Wieluniu 40 zł., P. Oner S. z Kożnicy Grabowskiej 30 zł., Gmina Kamionka 25.50 zł., P. Jacuńska z Mierzyc 20 zł., P. Łubieńska Aleksandra p. Naramice 20 zł., Gmina Wydrzyn 11 zł., Pani Kobylańska z Pytnówka 10 zł., P. Insp. Skupiński 10 zł., P. Insp. Berger 10 zł., P. Rejent Różycki 10 zł., p. Świderski 10 zł., P. Rawicki Czesław z Lututowa 5 zł., Inż. Żarnecki 2 zł., P. Mosz K. 50 kg. mąki, P. Ciemniewski z Świątkowic 60 kg. mąki, Gmina Skomlin 150 kg. żyta, 50 kg. pszenicy i 5 zł., P. Jakowich z Mokrska 300 kg. ziemniaków.
Składając najserdeczniejsze podziękowanie P. T. Ofiarodawcom, Komitet apeluje do społeczeństwa o przyspieszenie deklaracji i wpłat.
Pierwsza partja t. j. 40 dzieci przyjeżdża 3 lipca b. r.
Przy tej sposobności nie można pominąć refleksji.
W godnej najwyższego uznania ofiarności społecznej są i drobne cienie. Nikt nie może dać ponad możność, nie uprawia się karoty, jednak 50 gr. złożone przez majętnego obywatela miejskiego, właściciela placówki przemysłowej dobrze prosperującej, budzi conajmniej zdziwienie.
A już niezrozumiałym faktem jest nieprzyjęcie listu od Komitetu przez osobę stojącą wysoko w hierarchji społecznej w swej parafji.
Jednak te drobne cienie podkreślają tem wyraźniej dobrą wolę i ofiarność ogółu społeczeństwa.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
27 lipiec
Poniżej podajemy jeszcze
jeden obrazek, jak to wygląda bojkot towarów niemieckich
przeprowadzany przez żydów w naszym powiecie.
W czasie patrolowania
okolicy funkcjonariusze post. P. P. Lututów zatrzymali jadącego
furmanką zawodowego furmana Herszla Moszka Świderskiego z Lututowa,
który na widok policji ogromnie się „speszył".
Miał do tego powód, gdyż
po dokonaniu rewizji wozu znaleziono około 1.000 sztuk nożyczek
różnego gatunku pochodzenia niemieckiego, około 250 sztuk noży i
scyzoryków kieszonkowych, 24 sztuki brzytew, 3 klg. sacharyny oraz 2 słoje,
kremu białego przeznaczonego prawdopodobnie dla lututowskich
cyrulików.
Dla kogo przeznaczona była
cała ta kontrabanda, pisać nie potrzebujemy lecz, że nie dla
polskich firm, których w Lututowie jest tak mało — to pewne.
Cały transport, który
„morze przepłynął, a w porcie utonął" powędrował wraz z
pechowym Mośkiem (znanym przemytnikiem) do komory Celnej w Praszce.
Ciekawe co na to powiedzą
te różne utworzone komitety żydowskie, przeprowadzające bojkot
towarów niemieckich!...
Obwieszczenia Publiczne 1935 nr 27
Wydział hipoteczny w
Wieluniu obwieszcza, że po niżej wymienionych zmarłych
otwarte zostały postępowania spadkowe:
1) Jakóbie-Mośku i
Esterze małżonkach Skórka, właścicielach nieruchomości
położonej w osadzie i gm. Lututów,
powiatu wieluńskiego, oznaczonej Nr. 544 rep. hip.;
Termin zamknięcia
powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień
5 października 1935 r. w kancelarji wydziału hipotecznego w
Wieluniu, w którym to dniu osoby zainteresowane winne zgłosić
swoje prawa pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1935 nr 52
Wydział hipoteczny w
Wieluniu obwieszcza, że po niżej wymienionych zmarłych
otwarte zostały postępowania spadkowe:
3) Nuchemie Halterze,
zmarłym w dniu 29 stycznia 1935 roku, właścicielu 1/4 części
nieruchomości położonej w osadzie i gm.
Lututów i oznaczonej Nr. Z. 276 rep. hip.
Termin zamknięcia
powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień
31 grudnia 1935 roku w kancelarji wydziału hipotecznego w
Wieluniu, w którym to dniu osoby zainteresowane winne zgłosić
swoje prawa pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1935 nr 69
Wydział hipoteczny przy
sądzie grodzkim w Wieluniu obwieszcza, że po niżej
wymienionych osobach otwarte zostały postępowania spadkowe:
1) Szlamie -
Hillerze Sieradzkim,
zmarłym w dniu 8 stycznia 1935 roku, właścicielu niepodzielnej
połowy nieruchomości położonej w osadzie i gminie Lututów i
oznaczonej Nr. Z. 245 rep. hip.
Termin zamknięcia
powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień
1 marca 1936 roku, w którym to terminie osoby interesowane winne
zgłosić swoje prawa w kancelarji tutejszego wydziału
hipotecznego, pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1935 nr 71
Wydział hipoteczny w
Wieluniu obwieszcza, że po niżej wymienionych zmarłych
otwarte zostały postępowania spadkowe:
2) Alje-Jakóbie
Zalcmanie, zmarłym w dniu 17 września 1932 roku, właścicielu
niepodzielnej połowy nieruchomości, położonej w osadzie i gminie
Lututów, oznaczonej Nr. Z. 259 rep. hip.;
Termin zamknięcia
powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień
6 grudnia 1935 roku w kancelarji wydziału hipotecznego w
Wieluniu, w którym to dniu, osoby zainteresowane, winne zgłosić
swoje prawa pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1935 nr 87
Wydział hipoteczny przy
sądzie grodzkim w Wieluniu obwieszcza, że na dzień 2 lutego 1936
roku wyznaczony został termin pierwiastkowych regulacyj hipotek
dla niżej wymienionych nieruchomości:
2) placu z domem
mieszkalnym, zawierającego powierzchni 1080 metr. kw., położonego
w osadzie Lututów, przy ul. Złoczewskiej pod Nr. 15 i należącego
do Kazimierza i Reginy małż. Cicheckich (ks. hip. Nr. Z. 289 r.
h.).
Osoby interesowane w
oznaczonym wyżej terminie, winne zgłosić swoje prawa pod skutkami
prekluzji, w kancelarji wydziału hipotecznego w Wieluniu.
Echo Łódzkie 1935 wrzesień
Śmiertelny cios kamieniem
w głowę
TRAGICZNY POWRÓT OD
NARZECZONEJ
WIELUŃ. 2.9.
Przywieziony został
do szpitala w Wieluniu mieszkaniec Lutowa Kaczmarek Bol. lat 21,
który wracając wieczorem od narzeczonej ugodzony został tak silnie
kamieniem w głowę, że upadł na ziemię bez przytomności.
Kaczmarek, który
padł prawdopodobnie ofiarą bezstjalskiej
zemsty zmarł nieodzyskawszy przytomności.
Przeprowadzona w szpitalu
sekcja wykazała pęknięcie czaszki.
Obwieszczenia Publiczne 1936 nr 16
Wydział hipoteczny przy
sądzie grodzkim w Wieluniu obwieszcza, po niżej wymienionych
zmarłych otwarte zostały postępowania spadkowe:
1) Marjem-Krajndli Zalcmanowej,
zmarłej w dniu 22 października 1935 r., właścicielce połowy
nieruchomości, położonej w osadzie Lututów, tejże gminy,
oznaczonej Nr. Z. 259 rep. hip.;4) Zułka Abramowiczu, właścicielu niepodzielnej połowy nieruchomości, położonej w osadzie i gm. Lututów, oznaczonej Nr. Z. 244, rep. hip., zmarłym w dniu 16 marca 1920 r.;
Termin zamknięcia
postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 27 sierpnia 1936
r.
Osoby interesowane w
oznaczonym wyżej terminie, winne zgłosić swoje prawa w kancelarji
wydziału hipotecznego, pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1936 nr 35
Wydział hipoteczny w
Wieluniu obwieszcza, że po niżej wymienionych zmarłych
otwarte zostały postępowania spadkowe:
2) Michale Tyszkiewiczu,
zmarłym w dniu 2 lutego 1936 roku. współwłaścicielu
nieruchomości położonej w osadzie i gminie Lututów, oznaczonej
Nr. Z. 252 rep. hip.;
Termin zamknięcia
powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień
9 listopada 1936 roku w kancelarji wydziału hipotecznego w
Wieluniu, w którym to dniu, osoby zainteresowane, winne zgłosić
swoje prawa pod skutkami prekluzji.
Gazeta Świąteczna 1936 nr 2884
Spalił się żywcem 82-letni starzec,
Władysław Galiński, w Lututowie pod Wieluniem. Spiąć na stercie,
zaprószył tam ogień i sam w nim zginął. Gdy pożar ugaszono,
znaleziono już tylko zwęglone ciało.
Echo Łódzkie 1936 styczeń
Pożar pałacu w Lututowie
TRAGICZNE PRASOWANIE BIELIZNY.
WIELUŃ 24.1. W pałacu majątku Lututów należącym do W. Kurnatowskiego wybuchł gwałtowny pożar, który nieomal doszczętnie zniszczył całkowite urządzenie pałacu.
Dzięki natychmiastowej akcji ratunkowej miejscowego oddziału Ochot. Str. Poż., pod kier. Wł. Rybki wicekomendanta oraz innych przybyłych oddziałów Str. Poż. — ogień został umiejscowiony.
W czasie akcji ratowniczej wydarzyło się klika nieszczęśliwych wypadków. Między innemi doznał ciężkich obrażeń strażak Fita Stanisław z Lututowa, którego przewieziono do szpitala W. W. św w Wieluniu.
Przyczyna powstania pożaru prawdopodobnie zaprószenie ognia w czasie prasowania bielizny. Straty znaczne.
Obwieszczenia Publiczne 1937 nr 54
Wydział Hipoteczny przy
Sądzie Grodzkim w Wieluniu obwieszcza, że po niżej
wymienionych zmarłych otwarte zostały postępowania spadkowe:
4) Gitli Frejlichowej,
zmarłej w dniu 30 października 1909 roku i Moszku - Abramie
Frejlichu, zmarłym w dniu 6 czerwca 1933 roku, właścicielach
nieruchomości, położonej w Lututowie i oznaczonej nr Z. 265 rep.
hip.;
Termin zamknięcia
wymienionych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień
10 stycznia 1938 roku w kancelarii tutejszego Wydziału Hipotecznego
i w tym terminie osoby interesowane winny zgłosić swoje prawa, pod
skutkami prekluzji. 63/37.
Orędownik 1937 nr. 60
Żydofil. Z chwilą,
kiedy masy bezrobotnych chrześcijan kołaczą o pracę, kiedy Żydzi
- fabrykanci wydalają z pracy setki Polaków, to właściciel młyna
w Lutowie p. dziedzic Kurnatowski zatrudnia
Żyda Lipmanowicza W. w charakterze kierownika personelu i
administracji. Tak samo cały personel nietylko młyna, ale i całego
dworu, idąc śladami swego chlebodawcy zaopatruje się w towary
wszelkiego rodzaju Żydów.. Wstyd!
Łódzki Dziennik Urzędowy 1938 nr 8
z dnia 5 kwietnia 1938
roku.
Na zasadzie rozporządzenia
Prezydenta Rzeczypospolitej o organizacji i ustaleniu statutów
gminnych kas wiejskich pożyczkowo-oszczędnościowych z dnia 30
grudnia 1924 r. (Dz. U. R. P. Nr. 118, poz. 1069) i Rozp. Ministra
Spraw Wewnętrznych, wydanego w porozumieniu z Ministerstwem Skarbu z
dnia 13 marca 1925 r. o statucie normalnych gminnych kas pożyczkowo-
oszczędnościowych (Dz. Ust. R. P. Nr. 35/1925, poz. 239) została
założona gminna kasa pożyczkowo-oszczędnościowa z siedzibą w
Lututowie. Kapitał zakładowy kasy ustalono w sumie 2000 złotych.
Kasa może zaciągać zobowiązania do 10-krotnej wysokości kapitału
zakładowego i zasobowego kasy.
Wójt gminy Lututów:
(—) L. Serweciński.
Echo Łódzkie 1938 sierpień
WIELUŃ, 5. 8. — W tych
dniach na szosie tuż za osadą Lututów pow. wieluńskiego — miał
miejsce tragiczny wypadek samochodowy, którego ofiarą padł
53-letni Bolesław Szczepaniak, kierowca samochodu ciężarowego z
firmy „Browar Danielewicza" w Sieradzu.
Szczepaniak, któremu
w podróży towarzyszyła córka jego Helena pragnąca użyć
przejażdżki samochodem — po złożeniu transportu piwa w
Lututowie wracał do domu. — Tuż za Lututowem samochód mijał
jadącego konno rządcę maj. Lututów,
którego koń w chwili wymijania spłoszył się wpadając nieomal
wraz z jeźdźcem pod samochód.
Kierowca samochodu
Szczepaniak, pragnąc jeszcze w ostatniej chwili ratować jeźdźca i
konia co mu się w zupełności udało skręcił raptownie w bok,
przy czym samochód wpadł do rowu ulegając b. poważnemu
uszkodzeniu, grzebiąc pod swymi szczątkami ofiarnego kierowcę oraz
jego córkę.
Nieszczęśliwym
pośpieszyli natychmiast z pomocą przypadkowi
przechodnie wydobywając ciężko pokaleczonego Szczepaniaka. który
między innymi doznał b. niebezpiecznych obrażeń brzucha oraz
przebicia — prawdopodobnie stłuczoną szybą — wnętrzności.
Córka nieszczęśliwego
kierowcy wyszła z wypadku szczęśliwym trafem z nieznacznymi
okaleczeniami rąk.
Oboje rannych przewieziono
natychmiast taksówką do szpitala w Sieradzu, gdzie jak się okazało
według orzeczeń tamtejszego lekarza potrzebne było natychmiastowe
operowanie Szczepaniaka, którego niestety nie miał kto dokonać.
Dziwnym się wydaje
polecenie tamtejszego doktora, który miast sprowadzić telefonicznie
lekarza - chirurga do tak poważnie chorego — kazał przewozić go
taksówką do szpitala W. W. Św. w Wieluniu narażając na liczne
wstrząsy na blisko 50 km wyboistej szosie.
Stan Szczepaniaka, którego
mimo późnych godzin nocnych natychmiast operowano — jest na razie
bardzo groźny.
Echo Łódzkie 1938 sierpień
WIELUŃ, 10. 8. —
Jak już podawaliśmy na szosie około os. Lututów
miał miejsce wypadek samochodowy, którego ofiarą padł 53-letni
Bolesław Szczepaniak, kierowca samochodowy z firmy browaru
Danielewicza w Sieradzu.
Szczepaniak, który w
czasie wypadku doznał ogólnych potłuczeń oraz komplikacyjnych
wewnętrznych obrażeń przewieziony był z początku do szpitala
sieradzkiego, gdzie na skutek braku lekarza chirurga nie udzielono mu
należytej pomocy, przewożąc następnie rozklekotaną taksówką do
Wielunia. — Podróż ta opóźniająca niezbędny zabieg
chirurgiczny o blisko 5 godzin okazała się zabójczą dla rannego
Szczepaniaka, którego mimo poddaniu w szpitalu W. W. Św. w Wieluniu
natychmiastowej operacji — nie zdołano utrzymać już przy życiu.
Zmarły osierocił żonę
i kilkoro dzieci.
Echo Łódzkie 1938 grudzień
LUTUTÓW, 16.
XII. L. Serweciński z zawodu rzeźnik, obecnie wójt w Lututowie, od
12-tu lat prowadzi rzekomo pierwszorzędny sklep wędliniarski.
Przez 12
lat Serweciński był pod obserwacją
miejscowej policji, bowiem podejrzany był o potajemny ubój.
Dopiero ostatnio o
godzinie 16-ej miejscowy lekarz wet. J.
Ogniewski mając niezbity poufny wywiad, że Serweciński potajemnie
bije, udał się w asyście 2 policjantów na obejście
Serwecińskiego i tam w rupieciarni,
znalazł 3 połówki mięsa wieprzowego, częściowo
zanieczyszczonego, oraz jedną połówkę już poćwiartowaną i
leżącą w wannie w warsztacie.
Mięso to w ilości 166
kg. zakwestionowano i przekazano do rzeźni, celem poddania
urzędowemu badaniu.
Następnie mięso to z
polecenia starosty powiatowego w Wieluniu zostało sprzedane w
rzeźni, ubogiej ludności.
W ostatniej chwili
dowiadujemy się, że starosta powiatowy, zawiesił w urzędow. wójta
Serwecińskiego.
Echo Łódzkie 1938 grudzień
WIELUŃ. 21. 12. —
W godzinach wieczornych w luksusowo urządzonym pałacu W.
Kurnatowskiego, w dominium Lututów,
powiatu wieluńskiego, wybuchł groźny pożar.
Ogień, zauważony zbyt
późno, rozszerzał się z błyskawiczną szybkością. Wysiłki
służby dworskiej oraz trzech oddziałów straży pożarnej,
utrudnione brakiem wody i silnym mrozem, okazały się bezowocne.
Pałac, z którego zdołano wynieść część mebli i urządzeń,
spłonął doszczętnie.
Jak ustalono, pożar
wybuchł na skutek wadliwej budowy komina. Straty wynoszą około
300.000 złotych.
Echo Łódzkie 1938 grudzień
WIELUŃ, 28.12. —
Na szosie pod Lututowem k. Wielunia, miała miejsce kraksa samochodu
ciężarowego należącego do Dziubińskiego z
Lututowa.
Kierowca samochodu (żyd,
którego nazwisko nie jest nam na razie wiadome) straciwszy panowanie
nad kierownicą wpadł do rowu. Znajdujące się przy szoferze osoby
wyszły z wypadku z lekkimi obrażeniami cielesnymi.
Gorzej natomiast
wyszedł z wypadku „nielegalny"
pasażer 22-letni Abram Szlamkowicz,
krawiec z Lututowa, który znajdując
się wewnątrz auta wśród różnych skrzyń i paczek z towarami,
doznał groźnych okaleczeń głowy, twarzy i rąk od walących się
nań ciężkich skrzyń.
Jak zwykle bywa w takich
wypadkach w pierwszej chwili zapomniano zupełnie o „nielegalnym"
pasażerze znajdującym się wewnątrz wywróconego samochodu i
dopiero po dłuższej chwili wydobyto go nieprzytomnego z bólu spod
stosu skrzyń i paczek obficie zbroczonych krwią.
Szlamkowicza umieszczono w
szpitalu wieluńskim.
Orędownik 1938 nr. 293
Łódź, 21. 12. —
W maj. Lututów własność Władysława
Kurnatowskiego od wadliwego komina powstał pożar, który zniszczył
wielki zabytkowy pałac dworski, oraz znajdujące się w nim
urządzenie, wyrządzając strat na 300 tyś. zł.
Dzięki akcji ratunkowej
ocalone zostały budynki gospodarcze i mieszkalne służby dworskiej.
Obwieszczenia Publiczne 1939 nr 33
Wydział Hipoteczny, przy
Sądzie Grodzkim w Wieluniu obwieszcza, że po niżej wymienionych
zmarłych otwarte zostały postępowania spadkowe:
6) Marcinie Faltyńskim,
zmarłym 19 października 1917 r., właścicielu nieruchomości
położonej w osadzie i gminie Lututów, oznaczonej nr Z. 263
rep. hip.
Termin regulacyj
wymienionych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień
26 października 1939 roku w kancelarii Wydziału Hipotecznego w
Wieluniu, gdzie osoby interesowane winny zgłaszać swoje prawa, pod
skutkami prekluzji. 26/39.
Obwieszczenia Publiczne
1939 nr 58
Wydział Hipoteczny, przy
Sądzie Grodzkim w Wieluniu obwieszcza, że po niżej wymienionych
zmarłych otwarte zostały postępowania spadkowe:
1) Chaimie - Wolfie
Erlichu, właścicielu niepodzielnej połowy nieruchomości położonej
w osadzie i gminie Lututów i oznaczonej nr Z. 267 rep. hip.;
Termin zamknięcia
wymienionych tu postępowań spadkowych wyznaczony został na
dzień 25 stycznia 1940 roku, w kancelarii Wydziału Hipotecznego w
Wieluniu, gdzie osoby interesowane, w oznaczonym terminie, winny
zgłosić swoje prawa, pod skutkami prekluzji. 36/39.
Echo Łódzkie 1939 czerwiec
WIELUŃ, 13. 6. — W ub.
miesiącu władze bezpieczeństwa zaalarmowane zostały usiłowaniem
dokonania kradzieży w żydowskim Banku Spółdz. w Lututowie koło
Wielunia.
Policja prowadząc w tej
sprawie energiczne dochodzenie wpadła na trop i ujęła sprawcę
nieudanego włamania, którym okazał się mieszkaniec Lututowa
32-letni Leon Cieśla, z zawodu kowal.
W czasie przeprowadzania
rewizji w mieszkaniu Cieśli policja dokonała sensacyjnego odkrycia,
znajdując precyzyjnie wykonane foremki służące do odlewu
20-groszowych monet — co wskazywało, że pomysłowy kowal trudnił
się również ,,fabrykacją" falsyfikatów.
Za usiłowanie dokonania
włamania do banku Cieśla skazany został przez Sąd Grodzki w
Wieruszowie na 1 rok więzienia. Sprawą zaś „fabrykacji"
monet zajęła się również policja prowadząc szczegółowe
dochodzenie.
Gimnazjum Chłopskie w Lututowie
Młodzież wiejska w powiecie wieluńskim podczas wojny była pozbawiona szkoły, wywożono ją na roboty przymusowe, a nawet maleństwa pięcioletnie zmuszano do prac, do oczyszczania dróg. Przez szereg lat młodzież polska w tych okolicach nie miała książek, nie stykała się z nauczycielem, nie miała możności pobierania nauki. Po wyzwoleniu pięknym i zdrowym odruchem wsi była troska o szkołę. Wieś sama zatroszczyła się o to, aby zorganizować w Lututowie (pow. wieluński) chłopskie gimnazjum, które wyrównałoby krzywdę młodzieży przygotowując nowe szeregi wiejskiej inteligencji. Komitet Organizacyjny Gimnazjum uzyskał w kwietniu 1945 roku zezwolenie Kuratorium Łódzkiego na otwarcie gimnazjum. Dyrektorką Gimnazjum została mianowana ob. dr. Zofia Szymańska.
Okoliczna ludność postarała się o zapewnienie materialnych podstaw nowej szkole. Wyremontowano wypożyczony przez gminę lokal, najbliżsi mieszkańcy dostarczyli stołów, ławek i krzeseł i — rozpoczęto naukę. 7 maja szkoła była już czynna — ponad setka młodzieży wiejskiej zaczęła pobierać nauką. Warunki były niezmiernie trudne — brak pomocy naukowych, podręczników, ciasnota lokalu i brak sprzętu — ale zapał młodzieży i poświęcenie grona nauczycielskiego, pomoc ludności gminy Lututów i tamtejszej spółdzielni doprowadziły do tego, że szkoła istnieje, rozwija się i umacnia.
Dziś gimnazjum w Lututowie posiada 4 klasy gimnazjalne z 2 równoległymi a więc razem 6 klas. Liczba młodzieży przewyższa 150 osób (więcej nie może się pomieścić ze względu na szczupły lokal). Szkoła posiada niezbędne pomoce naukowe i bibliotekę (około 1500 tomów). Rozwija się doskonały chór szkolny a hufiec P. W. (obecnie „Służba Polsce“), zajął pierwszą lokatę w powiecie.
Na terenie szkoły działają demokratyczne organizacje młodzieżowe.
Zebrania aktywistów w powiecie wieluńskim
W niedzielę 25 lipca br. odbyły się w 14-tu punktach powiatu wieluńskiego zebrania aktywów Komitetów Gminnych Polskiej Partii Robotniczej.
W zebraniach tych brało udział 26 absolwentów Centralnej Szkoły PPR, którzy wygłosili w poszczególnych punktach referaty sprawozdawcze z uchwał Lipcowego Plenum KC. Referaty takie wygłosili: w Mopsku — tow. Gulowski Marian, Olewinie — tow. Wajdzaszyk Stanisław, Praszce tow. Rybicki Józef, Kuźnicy Grabowskiej — tow. Starzec, Lututowie — tow. Pażnik, Dzieczkowicach — tow. Wolniewiak Józef, Skomlinie — tow. Brudys Oskar, Bolesławcu— tow. Marek Stefan; Galewicach i Wieruszowie — tow. Zawadzki Marian, Kiełczygowie — tow. Banach i Działoszynie — tow. Sokół.
W dyskusji brała udział znaczna część członków Komitetów Gminnych, wypowiadając swoje uwagi na temat ośrodków maszynowych, elektryfikacji wsi, Spółdzielń „Samopomoc Chłopska" oraz bogaczy wiejskich i spraw organizacyjnych partii.
Po dyskusji uchwalono rezolucje wyrażające solidarność z uchwałami Plenum lipcowego oraz potępiające zamach na sekretarza Włoskiej Partii Komunistycznej tow. Togliatti‘ego.
Szpitalnictwo w powiecie wieluńskim
W powiecie wieluńskim znajdują się trzy szpitale: szpital powiatowy w Wieluniu ze 140 łóżkami, szpital wiejski w Wieruszowie z 26 łóżkami i gminny — w Lututowie także z 26 łóżkami. W ubiegłym roku — jak donosiliśmy — przystąpiono do budowy nowego szpitala powiatowego na 250 łóżek.
W Wieluniu znajduje się także Obwodowy Ośrodek Zdrowia, posiadający poradnię ogólną, przeciwweneryczną, przeciwgruźliczą, międzyszkolną poradnię dentystyczną i poradnię dla matki i dziecka wraz z kuchnią mleczną.
Okręgowy Ośrodek Zdrowia znajduje się w Praszce, prowadzi on wszystkie wyżej wymienione poradnie za wyjątkiem międzyszkolnej poradni dentystycznej. Taki sam ośrodek istnieje w Działoszynie. Ośrodki Zdrowia w Wieruszowie i Bolesławcu prowadzą wszystkie poradnie za wyjątkiem dentystycznej i stacji opieki nad matką i dzieckiem. W Osjakowie Ośrodek prowadzi poradnie przeciwweneryczną, przeciwjagliczną i ogólną. W Lututowie ze względu na brak pomieszczenia Ośrodek prowadzony jest w gabinecie lekarza miejscowego. W Czarnożyłach istnieje punkt sanitarny prowadzony przez Obwodowy Ośrodek Zdrowia. We wszystkich tych ośrodkach udziela się bezpłatnych porad oraz stosuje się zabiegi w zakresie małej chirurgii i w zakresie zwalczania chorób społecznych.
Powiat obsługiwany jest przez 10-ciu lekarzy, w tym jednego chirurga i 9-ciu internistów, 4-ch lekarzy dentystów, 16-cie położnych, 6 felczerów, 11 pielęgniarek kwalifikowanych, 10 techników dentystycznych, 2 kontrolerów sanitarnych i 2 dezynfektorów. Przeciętnie przypada na jednego lekarza 17.622 osoby.
Powiat wieluński posiada 14 aptek, w tym w Wieluniu trzy i po jednej w Bolesławcu, Osjakowie, Sokolnikach, Lututowie, Skomlinie, Praszce, Wieruszowie, Kiełczygowie, Kraszewicach, Działoszynie i Rudnikach.
Jeżeli chodzi o choroby, to najczęściej występuje gruźlica, jaglica i inne choroby oczne. Skutkiem prowadzenia akcji uświadamiającej „W“ wzrosła frekwencja w poradniach przeciwwenerycznych. Jako objaw dodatni należy zanotować fakt, iż choroby zakaźne w powiecie zanikają i w roku ubiegłym został wobec tego zniesiony przymus szczepienia przeciwko durowi brzusznemu i czerwonce. Od 1946 roku nie zanotowano ani jednego wypadku tyfusu plamistego. Występują tylko sporadyczne wypadki duru brzusznego o lekkim przebiegu, co jest wynikiem przeprowadzenia masowych szczepień w roku 1946-47.
W lipcu roku bieżącego czynny był przy szpitalu w Wieluniu sezonowy oddział oczny, tzw. „czołówka okulistyczna", która przeprowadziła 130 operacji katarakty i 116 innych operacji, w tym 79 operacji przeciwjaglicznych oraz udzieliła 3574 porad. Podkreślić należy, że powiat wieluński nie posiadał nigdy okulisty. Pożądane byłoby więc zorganizowanie chociażby na okres trzech miesięcy sezonowego oddziału ocznego, (poprzedni trwał jeden miesiąc). (Zch)
Spółdzielnia w Lututowie może być wzorem
dla innych spółdzielni gminnych „Samopomoc Chłopska"
O tym, jak powinna wyglądać spółdzielnia wiedziałem już od dawna, ale jak w praktyce wygląda zobaczyłem dopiero ostatnio w Lututowie. Może nie tyle tu o pracę ile o rozmach chodzi, który musi imponować każdemu.
Np. bo pomyśleć, że w 1945 roku w kwietniu spółdzielnia miała 55 członków i 5.500 zł. w kasie. Posiadała jeden sklep, którego obroty wynosiły 1.600 tysięcy zł. Obecnie spółdzielnia posiada 8 punktów sprzedaży i w ubiegłym roku zamknęła bilans sumą obrotów przeszło 60 milionów złotych. Do spółdzielni należy teraz 720 członków.
Ale zacznijmy od początku to znaczy tak jak ja oglądałem tę spółdzielnię. A więc sklep spożywczy, czysty i higienicznie urządzone wnętrza, półki zapchane towarem, potem drugi sklep z materiałami włókienniczymi (został w tym roku założony, a same urządzenie wnętrza kosztowało 300 tysięcy zł.) to samo po tym kolejno, sklep towarów żelaznych, magazyn opału, magazyn nawozów, sklep farb, smarów i olejów i punkt skupu płodów rolnych (jaj, zboża).
Największe, muszę przyznać, wrażenie wywarła na mnie biblioteka (700 tomów.) i czytelnia, mała wprawdzie, ale urządzona tak, że nie mogłaby się powstydzić gdyby się jakimś cudem znalazła w Łodzi czy Warszawie.
Tu właśnie w czytelni, ob. Siciński, kierownik tej spółdzielni, opowiedział o zwykłych dziejach niezwykłej spółdzielni, albo odwrotnie o niezwykłych dziejach zwykłej spółdzielni. O trudnościach, które trzeba było zwalczyć, o brakach zwłaszcza maszyn rolniczych dla ośrodka maszynowego istniejącego przy spółdzielni, o bublach, towarach niepokupnych, które im zamrażają niewiarygodne sumy. Dowiedziałem się również o planach zorganizowania nowych filii w Przybyłowie, Rychlicach i Chojnach i tak dalej.
Najważniejsze z tego wszystkiego to to, że myśmy tu wzięli spekulantów za pysk. Oni już nie są dyktatorami rynku. My regulujemy rynek. — oświadcza ob. Siciński.
Bylibyśmy o jednej, najważniejszej rzeczy zapomnieli. Otóż przy bibliotece istnieje i świetlica, a przy świetlicy chór i sekcja dramatyczna, która 25 czerwca wystawiła „Krowoderskich Zuchów".
Gdy opuszczałem Lututów zdałem sobie sprawę, że mimo tylu trudności przecież posuwamy się naprzód. Niech malkontenci narzekają, my jednak wiemy, że nasza droga jest słuszna, bo takich i jeszcze lepszych i sprawniej jeszcze działających spółdzielni będzie coraz to więcej.
Na marginesie jednak tego wszystkiego wartoby się zastanowić, czy nie należałoby zorganizować wycieczek sklepowych i w ogóle personelu spółdzielń do wzorowych ośrodków spółdzielczych takich właśnie. Jak na przykład w Lututowie.
(Sm)
Straż pożarna w Lututowie
ma samochód i buduje remizę
Straż Pożarna w naszej osadzie zawiązała się tuż po Wyzwoleniu. Początkowo naczelnikiem był ob. Rybka, który zrobił sobie ze straży prywatny kramik i wszystkie dochody z rozmaitych imprez kierował do swojej kieszeni. Długo trwało nim udało się p. Rybkę wyłowić.
Wreszcie w kwietniu bieżącego roku wybrano nowego komendanta i prezesa i dopiero teraz robota ruszyła. W ciągu tego krótkiego czasu z zebranych funduszów zakupiono autobus. Remontuje się obecnie remizę, która za poprzednich „rządów“ chyliła się ku upadkowi, gdyż nie była naprawiana od wielu lat.
Członek O. S. P.
w Lututowie.
PRZEZ DZIURĘ W PŁOCIE
Błogosławieni maluczcy
Błogosławieni maluczcy — kiedyś taki właśnie wyrok wydano na możnych i obiecano biedakom, że "dla nich jest królestwo niebieskie".
Innego zdania jest ksiądz proboszcz Bajorek z Pątnowa, który raczej myśli o dobrach ziemskich, zaniedbując dobra niebieskie. Tak twierdzą oburzeni parafianie, bowiem ksiądz, który został przeniesiony z Pątnowa do Dzietrzkowic zażądał od sołtysa osiemdziesiąt podwód, by przewieźć „swój skromny dobytek".
Nie bądźmy jednak przesadni, bo ksiądz Bajorek nie jest „najbiedniejszy". Bo proszę sobie wyobrazić innego księdza, biednego katechetę, który znów przeniesiony z Dietrzkowic do Lututowa potrzebował dla przewiezienia „marnej chudoby" sto furmanek.
Błogosławieni maluczcy, — mówi ksiądz Bajorek w niedzielę na kazaniu i myśli chyba nie o sobie.
Parafianie
Kongresowy czyn chłopów
województwa łódzkiego
W dniu wczorajszym podaliśmy informacje o zobowiązaniach przedkongresowych podjętych na zebraniach chłopów naszego województwa. W dniu dzisiejszym podajemy dalszy ciąg tych informacji.
Gospodarze samopomocowcy z osady Lututów, zebrani w celu dokonania wyboru Gminnego Zarządu ZSCh uchwalili, że uczczą dzień zjednoczenia partii robotniczych przez, wybudowanie trzy kilometrowego odcinka drogi na trasie Żmuda—Dobrosław; Nowo wybudowaną drogę postanowili również obsadzić drzewami.
Delegaci zebrani w Bartochowie postanowili uczcić dzień zjednoczenia się partii robotniczych przez elektryfikację szeregu wsi, między innymi Bartochowa, Małkowa, Dusznik i Inczewa.
Gospodarze Charłupii Małej uczczą Kongres Zjednoczeniowy przez naprawę chodników we wsi.(...)
Siedem punktów skupu żywca
powstanie w powiecie wieluńskim
W Powiatowym Związku Gminych Spółdzielni w Wieluniu odbyła się konferencja prezesów i kierowników Gminnych Spółdzielni „Samopomocy Chłopskiej".
Konferencja była poświęcona sprawie technicznej organizacji punktów skupu przy spółdzielniach SCh. Omówiono korzyści, jakie drobno- i średniorolni chłopi będą mieli dzięki zorganizowaniu punktów skupu żywca. Zorganizowanie tych punktów położy kres prywatnemu pośrednictwu, ustalą się stałe ceny na sprzedawane sztuki. Zorganizowane punkty skupu będą obsługiwane przez fachowy personel, który już obecnie przechodzi kurs przeszkoleniowy.
Chłopi sprzedający sztuki rogacizny i trzody chlewnej w punktach skupu, otrzymają premię pieniężną, premię w postaci pasz treściwych oraz będą mogli uzyskiwać ulgi w rozmaitych postaciach.
Z dniem 31 stycznia br. w pow. wieluńskim powstanie 7 takich punktów. Punkty będą zorganizowane przy spółdzielniach Samopomocy Chłopskiej w Praszce, Rudnikach, Wiaruszowie, Ostrówku, Osiakowie i Lututowie.
Nie poprzestając na tym w najbliższym czasie zorganizowanych zostanie 7 dalszych punktów. Z końcem roku bieżącego powiat wieluński pokryje się gęstą siatką punktów skupu, które obsłużą wszystkich rolników powiatu.
Zarząd PZGS nosi się z zamiarem założenia własnej masarni w Wieluniu, a w przyszłości masarnie powstaną przy każdym punkcie skupu.
Poza sprawami organizacji punktów, poruszono na konferencji zagadnienia kontraktowania ziemiopłodów oraz wzmożenia akcji zbierania odpadków użytkowych.
Podkreślono również, że głównym celem spółdzielczości jest wyeliminowanie wyzysku, uprawianego przez kupców prywatnych oraz zapewnienie należytych cen za artykuły dla producentów rolnych.(K)
Dziennik Łódzki 1947 nr 221
Likwidacja band
W lipcu 1947 r. władze bezpieczeństwa prowadząc nieustępliwą walkę z niedobitkami bandyckiego podziemia, grasującego jeszcze jako kilkuosobowe bandy rabunkowe na terenach pow. Sieradz i Wieluń, zlikwidowały:
w powiecie Sieradz
30-tu osobową grupę podległą bandycie ps. „Kula". Część członków tej grupy brała czynny udział w napadach rabunkowych na spółdzielnie i osoby prywatne. Ostatnim wyczynem członków w. w. bandy był rabunek dokonany w dniu 6.7. 47 r. na urzędniku gminnym w Paprotni, pow. Łask ob. Śledzińskim, któremu zrabowano: garnitury, kupony materiału, zegarek, pieniądze. Po aresztowaniu bandytów część zrabowanych rzeczy została zwrócona właścicielowi. Wśród aresztowanych członków bandy znajduje się m. inn. nieujawniony członek byłej organizacji "KWP— Warszyca" Serwaciński Hieronim, u którego m. inn. znaleziono 1 automat, 1 pistolet, 2 granaty oraz 6 paczek trytolu. W. w. polecił bandzie zamordować sekretarza koła PPR w Burzeninie ob. Stępnia Stanisława, zabitego dnia 4,6.47 r.
W powiecie Wieluń aresztowano 4 członków bandy Małolepszego ps. „Murat". Wśród aresztowanych znajduje się członek bandy Adamczyk Józef uczestnik napadu na wieś Lututów, gdzie w dniu 22.8.46 r. obrabowano tamtejszą kasę gromadzką, Urząd Gminny oraz spółdzielnię "Jedność". Ostatnim wyczynem Adamczyka i towarzyszy był napad rabunkowy na samochód wiozący transport śledzi z Łodzi do Wrocławia w dn. 7.7.47 r. Drugi aresztowany z powyższej grupy członek bandy gajowy Sułat, był właścicielem meliny i punktu kontaktowego bandy.
Wszyscy wyżej wymienieni staną wkrótce przed Woj. Sądem Rejonowym w Łodzi, który rozpatrzy sprawę w trybie doraźnym.
Głos Chłopski 1948 nr 137
Gimnazjum Chłopskie w Lututowie
Młodzież wiejska w powiecie wieluńskim podczas wojny była pozbawiona szkoły, wywożono ją na roboty przymusowe, a nawet maleństwa pięcioletnie zmuszano do prac, do oczyszczania dróg. Przez szereg lat młodzież polska w tych okolicach nie miała książek, nie stykała się z nauczycielem, nie miała możności pobierania nauki. Po wyzwoleniu pięknym i zdrowym odruchem wsi była troska o szkołę. Wieś sama zatroszczyła się o to, aby zorganizować w Lututowie (pow. wieluński) chłopskie gimnazjum, które wyrównałoby krzywdę młodzieży przygotowując nowe szeregi wiejskiej inteligencji. Komitet Organizacyjny Gimnazjum uzyskał w kwietniu 1945 roku zezwolenie Kuratorium Łódzkiego na otwarcie gimnazjum. Dyrektorką Gimnazjum została mianowana ob. dr. Zofia Szymańska.
Okoliczna ludność postarała się o zapewnienie materialnych podstaw nowej szkole. Wyremontowano wypożyczony przez gminę lokal, najbliżsi mieszkańcy dostarczyli stołów, ławek i krzeseł i — rozpoczęto naukę. 7 maja szkoła była już czynna — ponad setka młodzieży wiejskiej zaczęła pobierać nauką. Warunki były niezmiernie trudne — brak pomocy naukowych, podręczników, ciasnota lokalu i brak sprzętu — ale zapał młodzieży i poświęcenie grona nauczycielskiego, pomoc ludności gminy Lututów i tamtejszej spółdzielni doprowadziły do tego, że szkoła istnieje, rozwija się i umacnia.
Dziś gimnazjum w Lututowie posiada 4 klasy gimnazjalne z 2 równoległymi a więc razem 6 klas. Liczba młodzieży przewyższa 150 osób (więcej nie może się pomieścić ze względu na szczupły lokal). Szkoła posiada niezbędne pomoce naukowe i bibliotekę (około 1500 tomów). Rozwija się doskonały chór szkolny a hufiec P. W. (obecnie „Służba Polsce“), zajął pierwszą lokatę w powiecie.
Na terenie szkoły działają demokratyczne organizacje młodzieżowe.
Dzięki reformie rolnej szkoła uzyskała resztówkę z pięknym ogrodem i niedokończonym budynkiem pałacowym. Pałac przeznaczony był w czasach kapitalistycznych dla rodziny obszarnika — dziś mieścić się w nim będzie szkoła dla dziecka polskiego chłopa. Miejscowa ludność wiejska, wyniszczona wojną i okupacją, doceniając potrzebą istnienia gimnazjum na wsi zaofiarowała na rzecz wyposażenia szkoły i na dokończenie budowy nowego budynku około miliona złotych.
W ubiegłym roku szkolnym suma wpływów z akcji społecznej wyniosła 743 tys. zł. — Z sum tych pokryto nowy budynek dachówką i całkowicie przebudowano parter zakupiono też już szyby do okien i deski na podłogę. Ogrodzono i uporządkowano park. Niestety, brak jeszcze dostatecznych funduszów na całkowite wykończenie robót. Po wykończeniu gmachu szkoła pomieści kilkaset młodzieży i będzie można poszerzyć internat, (obecnie jest tylko dla dziewcząt) co jest niezbędną rzeczą, gdy zaznaczymy, że dzieci dojeżdżają do gimnazjum z wiosek położonych w promieniu 10 klm. i dalej od Lututowa.
Trzeba, aby społeczeństwo, spółdzielczość i czynniki miarodajne poparły wysiłki miejscowej ludności i przyszły z pomocą materialną tak pożytecznej i niezbędnej placówce, jaką jest gimnazjum chłopskie w Lututowie.
W ubiegłym roku szkolnym suma wpływów z akcji społecznej wyniosła 743 tys. zł. — Z sum tych pokryto nowy budynek dachówką i całkowicie przebudowano parter zakupiono też już szyby do okien i deski na podłogę. Ogrodzono i uporządkowano park. Niestety, brak jeszcze dostatecznych funduszów na całkowite wykończenie robót. Po wykończeniu gmachu szkoła pomieści kilkaset młodzieży i będzie można poszerzyć internat, (obecnie jest tylko dla dziewcząt) co jest niezbędną rzeczą, gdy zaznaczymy, że dzieci dojeżdżają do gimnazjum z wiosek położonych w promieniu 10 klm. i dalej od Lututowa.
Trzeba, aby społeczeństwo, spółdzielczość i czynniki miarodajne poparły wysiłki miejscowej ludności i przyszły z pomocą materialną tak pożytecznej i niezbędnej placówce, jaką jest gimnazjum chłopskie w Lututowie.
Głos Chłopski 1948 nr 214
Zebrania aktywistów w powiecie wieluńskim
W niedzielę 25 lipca br. odbyły się w 14-tu punktach powiatu wieluńskiego zebrania aktywów Komitetów Gminnych Polskiej Partii Robotniczej.
W zebraniach tych brało udział 26 absolwentów Centralnej Szkoły PPR, którzy wygłosili w poszczególnych punktach referaty sprawozdawcze z uchwał Lipcowego Plenum KC. Referaty takie wygłosili: w Mopsku — tow. Gulowski Marian, Olewinie — tow. Wajdzaszyk Stanisław, Praszce tow. Rybicki Józef, Kuźnicy Grabowskiej — tow. Starzec, Lututowie — tow. Pażnik, Dzieczkowicach — tow. Wolniewiak Józef, Skomlinie — tow. Brudys Oskar, Bolesławcu— tow. Marek Stefan; Galewicach i Wieruszowie — tow. Zawadzki Marian, Kiełczygowie — tow. Banach i Działoszynie — tow. Sokół.
W dyskusji brała udział znaczna część członków Komitetów Gminnych, wypowiadając swoje uwagi na temat ośrodków maszynowych, elektryfikacji wsi, Spółdzielń „Samopomoc Chłopska" oraz bogaczy wiejskich i spraw organizacyjnych partii.
Po dyskusji uchwalono rezolucje wyrażające solidarność z uchwałami Plenum lipcowego oraz potępiające zamach na sekretarza Włoskiej Partii Komunistycznej tow. Togliatti‘ego.
Głos Chłopski 1948 nr 215
Szpitalnictwo w powiecie wieluńskim
W powiecie wieluńskim znajdują się trzy szpitale: szpital powiatowy w Wieluniu ze 140 łóżkami, szpital wiejski w Wieruszowie z 26 łóżkami i gminny — w Lututowie także z 26 łóżkami. W ubiegłym roku — jak donosiliśmy — przystąpiono do budowy nowego szpitala powiatowego na 250 łóżek.
W Wieluniu znajduje się także Obwodowy Ośrodek Zdrowia, posiadający poradnię ogólną, przeciwweneryczną, przeciwgruźliczą, międzyszkolną poradnię dentystyczną i poradnię dla matki i dziecka wraz z kuchnią mleczną.
Okręgowy Ośrodek Zdrowia znajduje się w Praszce, prowadzi on wszystkie wyżej wymienione poradnie za wyjątkiem międzyszkolnej poradni dentystycznej. Taki sam ośrodek istnieje w Działoszynie. Ośrodki Zdrowia w Wieruszowie i Bolesławcu prowadzą wszystkie poradnie za wyjątkiem dentystycznej i stacji opieki nad matką i dzieckiem. W Osjakowie Ośrodek prowadzi poradnie przeciwweneryczną, przeciwjagliczną i ogólną. W Lututowie ze względu na brak pomieszczenia Ośrodek prowadzony jest w gabinecie lekarza miejscowego. W Czarnożyłach istnieje punkt sanitarny prowadzony przez Obwodowy Ośrodek Zdrowia. We wszystkich tych ośrodkach udziela się bezpłatnych porad oraz stosuje się zabiegi w zakresie małej chirurgii i w zakresie zwalczania chorób społecznych.
Powiat obsługiwany jest przez 10-ciu lekarzy, w tym jednego chirurga i 9-ciu internistów, 4-ch lekarzy dentystów, 16-cie położnych, 6 felczerów, 11 pielęgniarek kwalifikowanych, 10 techników dentystycznych, 2 kontrolerów sanitarnych i 2 dezynfektorów. Przeciętnie przypada na jednego lekarza 17.622 osoby.
Powiat wieluński posiada 14 aptek, w tym w Wieluniu trzy i po jednej w Bolesławcu, Osjakowie, Sokolnikach, Lututowie, Skomlinie, Praszce, Wieruszowie, Kiełczygowie, Kraszewicach, Działoszynie i Rudnikach.
Jeżeli chodzi o choroby, to najczęściej występuje gruźlica, jaglica i inne choroby oczne. Skutkiem prowadzenia akcji uświadamiającej „W“ wzrosła frekwencja w poradniach przeciwwenerycznych. Jako objaw dodatni należy zanotować fakt, iż choroby zakaźne w powiecie zanikają i w roku ubiegłym został wobec tego zniesiony przymus szczepienia przeciwko durowi brzusznemu i czerwonce. Od 1946 roku nie zanotowano ani jednego wypadku tyfusu plamistego. Występują tylko sporadyczne wypadki duru brzusznego o lekkim przebiegu, co jest wynikiem przeprowadzenia masowych szczepień w roku 1946-47.
W lipcu roku bieżącego czynny był przy szpitalu w Wieluniu sezonowy oddział oczny, tzw. „czołówka okulistyczna", która przeprowadziła 130 operacji katarakty i 116 innych operacji, w tym 79 operacji przeciwjaglicznych oraz udzieliła 3574 porad. Podkreślić należy, że powiat wieluński nie posiadał nigdy okulisty. Pożądane byłoby więc zorganizowanie chociażby na okres trzech miesięcy sezonowego oddziału ocznego, (poprzedni trwał jeden miesiąc). (Zch)
Głos Chłopski 1948 nr 220
Spółdzielnia w Lututowie może być wzorem
dla innych spółdzielni gminnych „Samopomoc Chłopska"
O tym, jak powinna wyglądać spółdzielnia wiedziałem już od dawna, ale jak w praktyce wygląda zobaczyłem dopiero ostatnio w Lututowie. Może nie tyle tu o pracę ile o rozmach chodzi, który musi imponować każdemu.
Np. bo pomyśleć, że w 1945 roku w kwietniu spółdzielnia miała 55 członków i 5.500 zł. w kasie. Posiadała jeden sklep, którego obroty wynosiły 1.600 tysięcy zł. Obecnie spółdzielnia posiada 8 punktów sprzedaży i w ubiegłym roku zamknęła bilans sumą obrotów przeszło 60 milionów złotych. Do spółdzielni należy teraz 720 członków.
Ale zacznijmy od początku to znaczy tak jak ja oglądałem tę spółdzielnię. A więc sklep spożywczy, czysty i higienicznie urządzone wnętrza, półki zapchane towarem, potem drugi sklep z materiałami włókienniczymi (został w tym roku założony, a same urządzenie wnętrza kosztowało 300 tysięcy zł.) to samo po tym kolejno, sklep towarów żelaznych, magazyn opału, magazyn nawozów, sklep farb, smarów i olejów i punkt skupu płodów rolnych (jaj, zboża).
Największe, muszę przyznać, wrażenie wywarła na mnie biblioteka (700 tomów.) i czytelnia, mała wprawdzie, ale urządzona tak, że nie mogłaby się powstydzić gdyby się jakimś cudem znalazła w Łodzi czy Warszawie.
Tu właśnie w czytelni, ob. Siciński, kierownik tej spółdzielni, opowiedział o zwykłych dziejach niezwykłej spółdzielni, albo odwrotnie o niezwykłych dziejach zwykłej spółdzielni. O trudnościach, które trzeba było zwalczyć, o brakach zwłaszcza maszyn rolniczych dla ośrodka maszynowego istniejącego przy spółdzielni, o bublach, towarach niepokupnych, które im zamrażają niewiarygodne sumy. Dowiedziałem się również o planach zorganizowania nowych filii w Przybyłowie, Rychlicach i Chojnach i tak dalej.
Najważniejsze z tego wszystkiego to to, że myśmy tu wzięli spekulantów za pysk. Oni już nie są dyktatorami rynku. My regulujemy rynek. — oświadcza ob. Siciński.
Bylibyśmy o jednej, najważniejszej rzeczy zapomnieli. Otóż przy bibliotece istnieje i świetlica, a przy świetlicy chór i sekcja dramatyczna, która 25 czerwca wystawiła „Krowoderskich Zuchów".
Gdy opuszczałem Lututów zdałem sobie sprawę, że mimo tylu trudności przecież posuwamy się naprzód. Niech malkontenci narzekają, my jednak wiemy, że nasza droga jest słuszna, bo takich i jeszcze lepszych i sprawniej jeszcze działających spółdzielni będzie coraz to więcej.
Na marginesie jednak tego wszystkiego wartoby się zastanowić, czy nie należałoby zorganizować wycieczek sklepowych i w ogóle personelu spółdzielń do wzorowych ośrodków spółdzielczych takich właśnie. Jak na przykład w Lututowie.
(Sm)
Głos Chłopski 1948 nr 234
Straż pożarna w Lututowie
ma samochód i buduje remizę
Straż Pożarna w naszej osadzie zawiązała się tuż po Wyzwoleniu. Początkowo naczelnikiem był ob. Rybka, który zrobił sobie ze straży prywatny kramik i wszystkie dochody z rozmaitych imprez kierował do swojej kieszeni. Długo trwało nim udało się p. Rybkę wyłowić.
Wreszcie w kwietniu bieżącego roku wybrano nowego komendanta i prezesa i dopiero teraz robota ruszyła. W ciągu tego krótkiego czasu z zebranych funduszów zakupiono autobus. Remontuje się obecnie remizę, która za poprzednich „rządów“ chyliła się ku upadkowi, gdyż nie była naprawiana od wielu lat.
Członek O. S. P.
w Lututowie.
Głos Chłopski 1948 nr 320
PRZEZ DZIURĘ W PŁOCIE
Błogosławieni maluczcy
Błogosławieni maluczcy — kiedyś taki właśnie wyrok wydano na możnych i obiecano biedakom, że "dla nich jest królestwo niebieskie".
Innego zdania jest ksiądz proboszcz Bajorek z Pątnowa, który raczej myśli o dobrach ziemskich, zaniedbując dobra niebieskie. Tak twierdzą oburzeni parafianie, bowiem ksiądz, który został przeniesiony z Pątnowa do Dzietrzkowic zażądał od sołtysa osiemdziesiąt podwód, by przewieźć „swój skromny dobytek".
Nie bądźmy jednak przesadni, bo ksiądz Bajorek nie jest „najbiedniejszy". Bo proszę sobie wyobrazić innego księdza, biednego katechetę, który znów przeniesiony z Dietrzkowic do Lututowa potrzebował dla przewiezienia „marnej chudoby" sto furmanek.
Błogosławieni maluczcy, — mówi ksiądz Bajorek w niedzielę na kazaniu i myśli chyba nie o sobie.
Parafianie
Głos Chłopski 1948 nr 343
Kongresowy czyn chłopów
województwa łódzkiego
W dniu wczorajszym podaliśmy informacje o zobowiązaniach przedkongresowych podjętych na zebraniach chłopów naszego województwa. W dniu dzisiejszym podajemy dalszy ciąg tych informacji.
Gospodarze samopomocowcy z osady Lututów, zebrani w celu dokonania wyboru Gminnego Zarządu ZSCh uchwalili, że uczczą dzień zjednoczenia partii robotniczych przez, wybudowanie trzy kilometrowego odcinka drogi na trasie Żmuda—Dobrosław; Nowo wybudowaną drogę postanowili również obsadzić drzewami.
Delegaci zebrani w Bartochowie postanowili uczcić dzień zjednoczenia się partii robotniczych przez elektryfikację szeregu wsi, między innymi Bartochowa, Małkowa, Dusznik i Inczewa.
Gospodarze Charłupii Małej uczczą Kongres Zjednoczeniowy przez naprawę chodników we wsi.(...)
Głos Chłopski 1949 nr 27
Siedem punktów skupu żywca
powstanie w powiecie wieluńskim
W Powiatowym Związku Gminych Spółdzielni w Wieluniu odbyła się konferencja prezesów i kierowników Gminnych Spółdzielni „Samopomocy Chłopskiej".
Konferencja była poświęcona sprawie technicznej organizacji punktów skupu przy spółdzielniach SCh. Omówiono korzyści, jakie drobno- i średniorolni chłopi będą mieli dzięki zorganizowaniu punktów skupu żywca. Zorganizowanie tych punktów położy kres prywatnemu pośrednictwu, ustalą się stałe ceny na sprzedawane sztuki. Zorganizowane punkty skupu będą obsługiwane przez fachowy personel, który już obecnie przechodzi kurs przeszkoleniowy.
Chłopi sprzedający sztuki rogacizny i trzody chlewnej w punktach skupu, otrzymają premię pieniężną, premię w postaci pasz treściwych oraz będą mogli uzyskiwać ulgi w rozmaitych postaciach.
Z dniem 31 stycznia br. w pow. wieluńskim powstanie 7 takich punktów. Punkty będą zorganizowane przy spółdzielniach Samopomocy Chłopskiej w Praszce, Rudnikach, Wiaruszowie, Ostrówku, Osiakowie i Lututowie.
Nie poprzestając na tym w najbliższym czasie zorganizowanych zostanie 7 dalszych punktów. Z końcem roku bieżącego powiat wieluński pokryje się gęstą siatką punktów skupu, które obsłużą wszystkich rolników powiatu.
Zarząd PZGS nosi się z zamiarem założenia własnej masarni w Wieluniu, a w przyszłości masarnie powstaną przy każdym punkcie skupu.
Poza sprawami organizacji punktów, poruszono na konferencji zagadnienia kontraktowania ziemiopłodów oraz wzmożenia akcji zbierania odpadków użytkowych.
Podkreślono również, że głównym celem spółdzielczości jest wyeliminowanie wyzysku, uprawianego przez kupców prywatnych oraz zapewnienie należytych cen za artykuły dla producentów rolnych.(K)
Głos Chłopski 1949 nr 80
Bandyci przed Sądem
Na ławie oskarżonych w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Łodzi zasiadło 3-ch nauczycieli i dwóch rolników oskarżonych o przynależność do bandy Murata.
Zdzisław Chojnacki, kierownik gimnazjum w Lututowie (pow. wieluński) za przynależność do nielegalnej bandyckiej organizacji, pozostającej pod dowództwem "Murata", — został skazany na 12 lata więzienia, utratę praw na lat 5 oraz konfiskatę mienia.
Michał Barszczak, nauczyciel w Będnowie za należenie do bandy od września 1947 r. do listopada 1948 r., gdzie pełnił funkcję wywiadowcy, występując pod ps. „Janek" — został skazany na 15 lat więzienia z utratą praw na lat 5 oraz konfiskatę mienia.
Kazimierz Tomczyński zamieszkały w Kuźnicy (pow. wieluński) za przechowywanie broni, kwaterowanie u siebie bandy „Murata", udzielenie jej pomocy do zbudowania bunkra oraz za przyjęcie miny w celu przechowania — skazany został na 15 lat więzienia, utratę praw na lat 5 oraz przepadek mienia.
Matławski Stanisław, zdezerterował w 1945 r. z wojska, podczas amnestii ujawnił się. Później znowu wrócił na drogę przestępstwa. Przechowywał broń i amunicję. Wyrokiem Sądu skazany na dożywotnie więzienie i przepadek mienia.
Franciszek Kaczmarek, nauczyciel w Ostrówku — za użyczenie swojego mieszkania "Muratowi" i jego bandzie dla skontaktowania się z księdzem Farysiem, a ponadto za wspólne z bandą libacje — został skazany na 10 lat więzienia oraz utratę praw na 4 lata.
Na ławie oskarżonych w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Łodzi zasiadło 3-ch nauczycieli i dwóch rolników oskarżonych o przynależność do bandy Murata.
Zdzisław Chojnacki, kierownik gimnazjum w Lututowie (pow. wieluński) za przynależność do nielegalnej bandyckiej organizacji, pozostającej pod dowództwem "Murata", — został skazany na 12 lata więzienia, utratę praw na lat 5 oraz konfiskatę mienia.
Michał Barszczak, nauczyciel w Będnowie za należenie do bandy od września 1947 r. do listopada 1948 r., gdzie pełnił funkcję wywiadowcy, występując pod ps. „Janek" — został skazany na 15 lat więzienia z utratą praw na lat 5 oraz konfiskatę mienia.
Kazimierz Tomczyński zamieszkały w Kuźnicy (pow. wieluński) za przechowywanie broni, kwaterowanie u siebie bandy „Murata", udzielenie jej pomocy do zbudowania bunkra oraz za przyjęcie miny w celu przechowania — skazany został na 15 lat więzienia, utratę praw na lat 5 oraz przepadek mienia.
Matławski Stanisław, zdezerterował w 1945 r. z wojska, podczas amnestii ujawnił się. Później znowu wrócił na drogę przestępstwa. Przechowywał broń i amunicję. Wyrokiem Sądu skazany na dożywotnie więzienie i przepadek mienia.
Franciszek Kaczmarek, nauczyciel w Ostrówku — za użyczenie swojego mieszkania "Muratowi" i jego bandzie dla skontaktowania się z księdzem Farysiem, a ponadto za wspólne z bandą libacje — został skazany na 10 lat więzienia oraz utratę praw na 4 lata.
Dziennik Łódzki 1951 nr 260
W dniu 29 września br. w Wieluniu oddane zostały do użytku dwa wielkie magazyny zbożowe. Na uroczystość otwarcia magazynów przybyli m. in. przedstawiciele Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Ministerstwa Budownictwa Miast i Osiedli, państwowej Komisji Planowania Gospodarczego, Polskich Zakładów Zbożowych, Związków Zawodowych oraz robotnicy, technicy i inżynierowie z budowy, młodzież szkolna, społeczeństwo m. Wielunia i chłopi z okolicznych wsi.
Radośnie przeżywali robotnicy, technicy i inżynierowie dzień oddania do użytku magazynów. Dzięki ogromnemu wysiłkowi załogi Zjednoczenia Budownictwa Miejskiego, magazyny zbożowe wybudowane zostały w ciągu 40 dni i oddane do użytku przedterminowo.
Przyczynili się do tego liczni przodownicy pracy jak: ob. Rychter, murarz, wyrabiający 250 proc. normy, ob. Kowalski, robotnik 300 proc. normy, ob. Barcikowski 300 proc., dzienny robotnik 60-letni ob. Antoni Bil, racjonalizator ob. Tęcza i wielu innych.
Dzięki ich ofiarnej pracy magazyny wybudowane zostały w tak szybkim tempie.
Przemawiający w czasie uroczystości przewodniczący PRN. przewodn. Okr. Rady Zw. Zawodowych, nacz. dyr. Polskich Zakł. Zbożowych i przedstawiciel ministerstwa podkreślili niezwykły wysiłek załogi, która potrafiła tak dzielnie wywiązać się ze swego zadania.
Już w dniu otwarcia magazynów, wczesnym rankiem chłopi z okolicznych wsi złożyli w nich przeszło 20 ton zboża.
Pierwsze manifestacyjnie odstawiły zboże gromady: Urbanica i Gromadzice.
Powiat wieluński wysunął się na pierwsze miejsce w planowym skupie zboża w woj. łódzkim,
W sierpniu pow. wieluński odstawił zboże w 162 proc., a za wrzesień do 27 w 103 proc.
Przodującą gminą w pow. wieluńskim jest gm. Kamionka, która w sierpniu i wrześniu wykonała plan skupu zboża w 150 proc., zaś gmina Lututów wykonała już roczny plan w 107 proc.
Na zakończenie uroczystości otwarcia magazynów odbyły się występy artystyczne łódzkiego zespołu „Artos".
Dziennik Łódzki 1964 nr
32
Projekt planu
gospodarczego powiatu wieluńskiego na rok 1964 przewiduje m. in.
zalesienie 339 ha gruntów stałych i nieużytków.
W ramach planowanych
inwestycji przewidziana jest w Wieluniu budowa Technikum
Ekonomicznego, oczyszczalni ścieków, budowa urządzeń
wodociągowych, budowa bloków przy ulicy Okólnej. Ponadto
przewidziano budowę bloku w Lututowie, budowę szkół Tysiąclecia
w Skrzynnie i Krzyworzece. Powstanie też punkt skupu warzyw i owoców
Spółdzielni Ogrodniczej, magazyn hurtowy i mieszalnia pasz PZGS. Te
dwa obiekty inwestycyjne są najbardziej pożądane.
Budownictwo indywidualne
szacuje się w br. na sumę 80 mln zł. W ramach tej kwoty
wybudowanych zostanie 400 budynków mieszkalnych, co znacznie poprawi
sytuację mieszkaniową w powiecie.
Tegoroczny plan
gospodarczy powiatu przewiduje duży wzrost produkcji i mechanizacji
rolnej.
S. M.
Dziennik Łódzki 1967 nr
175
Stanisław Z. z
Lututowa popełnił samobójstwo, skacząc do studni.
Dziennik Łódzki 1971 nr
207
W Lututowie pow.
Wieluń kierowca "Warszawy" Henryk B. potrącił
wyjeżdżającego z bocznej drogi rowerzystę Wawrzyńca G.
Rowerzysta w szpitalu.
Dziennik Łódzki 1974 nr
153
Godz. 9.30 Lututów,
pow. Wieluń. Niewłaściwie wyprzedzał Kierowca „Syreny" IT
8850. Lucjan T. jadący z przeciwka
"Jelcz", aby uniknąć zderzenia zjechał do rowu,
wywracając się wraz z przyczepą. Ranny pomocnik kierowcy
"..Jelcza" Edward K., przebywa w szpitalu w Wieluniu.
Straty 80 tys. zł.
Dziennik Łódzki 1974 nr
221
W Lututowie pow.
Wieluń jadąc motocyklem "MZ" Janusz W. w czasie
wyprzedzania spowodował zdarzenie z „Moskwiczem". W wyniku
zderzenia pasażerka motocykla Małgorzata W. doznała poważnych
urazów i przebywa w szpitalu.
Dziennik Łódzki 1975 nr
79
W wyniku błyskawicznej
akcji pościgowej zorganizowanej przez jednostki MO w woj. łódzkim
schwytano groźnego bandytę, który dokonał napadu rabunkowego na
jeden z urzędów pocztowych koło Lututowa. Po sterroryzowaniu
pracownicy placówki pocztowej zabrał on pieniądze i usiłował
zbiec. Po zaalarmowaniu o napadzie Posterunku
MO
w Lututowie natychmiast wszczęto poszukiwania niebezpiecznego
przestępcy. Zatrzymano go wkrótce w Wieluniu, na
przystanku PKS, gdzie wmieszany w
tłum pasażerów zamierzał uciec odjeżdżającym za dwie minuty
autobusem.
Sprawca napadu na placówkę
pocztową został zatrzymany w areszcie. Jest nim młody człowiek
spoza terenu naszego województwa. O szczegółach milicyjnej akcji
pościgowej, która zakończyła się pełnym sukcesem wkrótce
poinformujemy. Dziś w Komendzie Wojewódzkiej MO w Łodzi odbędzie
się konferencja prasowa na ten temat.
Dziennik Łódzki 1975 nr 83
SOPLICA
DWOREK
BORYNA
BARTEK
Przy rozbudowie sieci drogowej, usługowe obiekty przydrożne, zaprojektowane z myślą o wygodzie podróżujących stają się nieodzowne. My — mieszkańcy monotonnych nowych osiedli, bloków — pudełek, chętnie oglądamy co innego, przynajmniej przy okazji wyjazdów. Stąd z przyjemnością pisaliśmy w listopadzie o zaprojektowaniu przez "Miastoprojekt Łódź-Województwo" zestawu zajazdów o niewspółczesnej architekturze, nawiązującej w swoim wystroju do naszych tradycji budownictwa wiejskiego.
Architekci zaproponowali do wyboru 10 zajazdów. Specjalnie powołana komisja wybrała spośród nich — cztery o nazwach: Soplica, (proj. mgr inż. arch. J. Mirowskiego), Dworek (mgr inż J. Michałowicz), Boryna (mgr inż. W. Marchwicki), Bartek (mgr inż. arch. T. Bańkowski). Te cztery zajazdy będą wznoszone przy trasach: Warszawa — Piotrków — Katowice, Łódź — Łowicz — Warszawa, Łódź — Sieradz — Wrocław, Piotrków — Radomsko — Katowice. „Soplicę" zostaną wybudowane w Ostrowach (pow. Kutno), Pajęcznie i Kolumnie. „Dworki" w Emilii kolo Zgierza, Łowiczu, Osjakowie, Stawiszczach i Wojszycach, „Boryny" w Piotrkowie i Rogowie koło Koluszek. „Bartki" w Lututowie, Skierniewicach, Tumidaju, Stobiecku, Malince koło Zgierza, Sulejowie, Ozorkowie i Głownie. Oczywiście jeśli piszemy: Łowicz, czy Piotrków, nie mamy na myśli centrum miasta, ale raczej jakąś podmiejską ładną lokalizację (polana, wzgórze, nad rzeką itp.).
Każdy z zajazdów — to restauracja plus kilka pokoi gościnnych (od 25 do 50 miejsc noclegowych, w zależności od typu).
Dziwi nas, że komisja wybrała tylko cztery spośród 10 projektów. Nie wytypowano np. bardzo udanego naszym zdaniem zajazdu „U Macieja" (proj. mgr inż. arch. S. Lubiński). Z drugiej strony, czy rzeczywiście istnieje konieczność powielania „Bartka" aż w 8 miejscowościach?
Dokumentacja będzie ukończona do 15 kwietnia. Budować będą swoimi brygadami PZGS. Zajazdy wzniesie się z cegły, kamienia i drewna. Pokryte one będą gontem, blachą lub dachówką. Budowa ma zacząć się w maju. Do końca roku obiekty, a przynajmniej ich większość powinny być wzniesione w stanie surowym, po to, by zimę i wiosnę poświęcić na ich wykończenie.
W sezonie letnim w przyszłym roku, przydrożne zajazdy zaczną już przyjmować gości.
Na rysunkach: zajazd „Boryna", przewidziany do budowy i „U Macieja" — na razie do budowy niewytypowany. AP
Dziennik Łódzki 1975 nr
277
Cztery lata temu
określiliśmy strategię gospodarowania zmierzającą do
dynamicznego rozwoju naszej socjalistycznej ojczyzny i do odczuwalnej
poprawy sytuacji materialnej społeczeństwa, strategię ujętą w
lapidarnym haśle: "Aby Polska rosła w siłę, a ludzie żyli
dostatniej". Jest to strategia bliska każdemu człowiekowi dla
każdego zrozumiała, łącząca troskę o rozwój kraju z troską o
systematyczną poprawę bytowych, socjalnych
i kulturalnych warunków życia ludzi pracy. Tak ujęte zadania
społeczno-gospodarcze zostały przez społeczeństwo uznane za swoje
i w pełni poparte. Ta powszechna akceptacja celów i zadań polityki
partii i państwa wyzwoliła wielkie rezerwy aktywności społecznej
i produkcyjne, była czynnikiem mobilizującym do podejmowania i
realizacji coraz to nowych, większych, ambitniejszych zadań.
Organizatorem wysiłku
rolników i całej społeczności wiejskiej, ogniwem decydującym o
wynikach pracy, o rozwoju rolnictwa
i społecznych przeobrażeniach wsi jest gmina. Gmina stała się
jednostką, która może w pełni rozwiązywać problemy swojego
terenu i coraz lepiej to robi. Gminy wyposażono w szerokie
uprawnienia i kompetencje.
Można stwierdzić, że
gmina jako podstawowa jednostka władzy politycznej i
administracyjnej wykazała już wielkie możliwości skupiania aktywu
i mieszkańców wokół realizacji węzłowych zadań dotyczących
wsi i rolnictwa. Jednak umocnienie gminy, jako w pełni samodzielnego
organu, wymagać będzie nadal dużo uwagi organizacji partyjnych i
władz administracyjnych. Odczuwa się m. in. brak wyspecjalizowanych
kadr.
Nasze wyniki i
doświadczenia, atmosfera panująca w społeczeństwie potwierdza to,
co wszyscy odczuwamy. Partia wierzy
rolnikom, a rolnicy partii. To właśnie
wzajemne zaufanie jest kluczem do dalszych sukcesów, do
intensyfikacji naszego rolnictwa.
Na Sieradzkich Szlakach 1996/1
Dziękuję i równocześnie zamieszczam przesłaną mi uwagę do tekstu o Lututowie z Wikipedii:
OdpowiedzUsuńDzień dobry Państwu,
chciałabym zwrócić uwagę, że na stronie http://sieradzkiewsie.blogspot.com/2013/04/lututow.html dot. Kurnatowskich jest bład.
Otóż majątek Lututów w wianie wniosła MARIA (1888-1966) z Taczanowskich WOCIECHOWI Kurnatowskiemu (1889-1953).
Maria Taczanowska była córką Zygmunta Emanuela Ludwika Taczanowskiego (1839-1909) i Franciszki Krzymuskiej (ok. 1840-1937).
Zygmunt był synem Leona Taczanowskiego (ok. 1810-1879).
Leon Taczanowski był właścicielem Lututowa przynajmniej od 1848 roku i kupił go od Alojzego Prospera Biernackiego h. Poraj (1778-1854).
Wydaje się, iż błędny jest również inicjał "J," w zdaniu:
Wówczas J. Kurnatowski rozpoczął budowę pałacu, który się zachował.
Pozdrawiam
Sława Gucia