Tabella
miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Słownik Geograficzny:
Kolumna, województwo
Kaliskie, obwód Sieradzki, powiat Szadkowski, parafia Łask,
własność prywatna. Ilość domów 5, ludność 29, odległość od
miasta obwodowego 4.
Słownik Geograficzny:
Kolumna, wś, os. fabr. i karczma, pow. łaski, gm. i par. Łask. Wieś liczy 6 dm., 69 mk., 8 mr., os. fabr. 4 dm., 5 mk., 30 mr., os. karcz., 2 dm., 2 mk., 2 mr.
Spis 1925:
Kolumna, wś, pow. łaski, gm. Łask. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 18. Ludność ogółem: 158. Mężczyzn 74, kobiet 84. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 158. Podało narodowość: polską 158.
OBWIESZCZENIE.
Pisarz Trybunału Cywilnego Iwszey Instancyi
Woiewództwa Kaliskiego.
Podaie do publiczney wiadomości, iż dobra ziemskie maiętność Łask miasto, do którey należą: folwark Łask, i wsie folwarczne: Wola Łaska, Wiewiorczyn z folwarkiem Amelin, Barycz, Ostrów, Poleszyn Stary, Janowice, Wronowice, Wierzchy, Krzucz, Wesołka, Orchów, Kolonie: Rokitnica, czyli Olędry Rokitnickie, Krzucz, Anielin czyli Anielińskie, Teodorowskie, tudzież kolonie: Jasionna, chuta szklanna Wysieradz zwana, i Utrata, młyn i papiernia w Orchowie, młyn z gruntami Pałusznica, młyn i papiernia Kolumna zwane; młyn na Utracie, młyn do wsi Wiewiórczyna należący Wiewioracki zwany, młyn Barycz, wiatrak pod Wolą Łaską, wiatrak pod Janowicami, i folusz na grobli pod miastem Łask, oraz domy i place w mieście Łasku, przy Ulicy Sieradzkiey i Kościelney pod Numerami 162, 164, 141, w Powiecie Szadkowskim Obwodzie Sieradzkim, Wtwie Kaliskiem, Królestwie Polskiem leżące, Aktem Tradyci Nieruchomości, przez Komornika przy Trybunale Cywilnym Woiewództwa Kaliskiego Leona Nowierskiego w dniu 20. i 21. Czerwca 1823. r. na gruncie tych dóbr spisanym, zaięte. — Akt ten tradycyi w Biórze Pisarza Kancellaryi Ziemiańskiey Wtwa Kaliskiego w dniu 18. Sierpnia roku 1823. a w Księdze Zaregestrowań Kancellaryi Trybunału Cywilnego Wtwa Kaliskiego w dniu 28. Sierpnia 1823. roku podany i zaregestrowany został.
Dobra te dziedziczne Piotra Czołchańskiego w Łasku w Powiecie Szadkowskim zamieszkałego, na rzecz Józefa Hrabi Załuskiego Pułkownika Gwardyi, Adjutanta JEGO Cesarsko Królewskiey Mości, Orderów Woyskowych, Kawalera dóbr Grabki dziedzica, w Grabkach Obwodzie Stobnickim Wtwie Krakowskim, i Teofila Hrabi Załuskiego Orderów Polskich Kawalera, dóbr Jasiennicy dziedzica, w Jasiennicy w Cyrkule Sanockim Galicy i wschodniey zamieszkałych zaięte; za których Mateusz Rubach Patron przy Trybunale Cywilnym Wtwa Kaliskiego, w Kaliszu mieszkaiący stawa.
Dobra te składaią iednę Gminę, zaś same miasto Łask, do którego należą domy dworskie, składa drugą i osobną Gminę.
Rozległości na miarę Magdeburgską obeymuią:
Folwark Łask, obeymuie w gruntach ornych 1. 2. i 3. Klassy, z łąkami, ogrodami, stawami, sadzawkami, oraz folwarki Wola Łaska, Barycz, i wieś Barycz, z gruntami 1. 2. i 3. Klassy: ogrodami, pastwiskami, rzekami, stawkami, drogami, i nieużytkami 62 hub. 25 morg. 46 []p. Wieś folwarczna Wiewiorczyn obeymuie gruntu ornego 1. 2. i 3. Klassy z ogrodami, łąkami, pastwiskami, gruntami i łąkami wieyskiemi, zabudowaniami, drogami, stawami, i nieużytkami około 52 hub. 6 morg. 72 []p.
Wieś folwarczna Krzucz obeymuie gruntu ornego 1. 2. 3. i 6. Klassy z łąkami, ogrodami, pastwiskami, gruntami i łąkami wieyskiemi, zabudowaniami i nieużytkami około 73 hub. 21 morg. 52 []p.
Wieś folwarczna Orchów i Wesołka obeymuią gruntu ornego 1. 2. i 3. klassy, z łąkami, ogrodami, pastwiskami, gruntami i łąkami wieyskiemi, zabudowaniami, drogami, rzekami, stawami i nieużytkami około 74 hub. 17 morg. 66 []p.
Wieś folwarczna Ostrów obeymuie gruntu ornego 1. 2. 3. i 6. Klassy z ogrodami, łąkami, pastwiskami, gruntami, i łąkami wieyskiemi, zabudowaniami, stawami, rzekami i nieużytkami około 84 hub. 7 morg. 5 []p.
Wieś folwarczna Wronowice obeymuie gruntu ornego 1 2 3. i 6. Klassy z ogrodami, łąkami, gruntami i łąkami wieyskiemi, i zabudowaniami około 71 hub. 14 morg. 148 []p.
Wieś folwarczna Wierzchy, obeymuie gruntu ornego 1. 2. 3. i 6. Klassy z łąkami, pastwiskami, gruntami ornemi i łąkami wieyskiemi, zabudowaniami, drogami, i nieużytkami około 26 hub.
Wieś folwarczna Poleszyn, obeymuie gruntu ornego 1. 2. 3. i 6. Klassy z ogrodami i łąkami, nizinami, gruntami ornemi i łąkami wieyskiemi, zabudowaniami, rzekami,
drogami i nieużytkami około 39 hub. 19 morg, 19 []p.
Wieś folwarczna Janowice, obeymuie gruntu ornego 1. 2. i 3. Klassy z ogrodami, łąkami, gruntami ornemi, i łąkami wieyskiemi, zabudowaniami, stawami, drogami i nieużytkami około 57 hub. 20 morg. 109. []p.
Bory i lasy do maiętności miasta Łask należąceobeymuią rozległości:
1. Obiazd Rokitnica, Ostrów i Barycz zwany obeymuie około 9640 morg.
2. Obiazd Wola Zapusta, obeymuie około 6600
3. Obiazd Poleszyn, obeymuie około 13800 morg.
4. Obiazd Krzucz, obeymuie około 12400 morg.
5. Obiazd Wronowice, obeymuie około 3142 morg.
6. Obiazd Kolumna, obeymuie około 2000 morg.
7. Obiazd Łask Zapusta, obeymuie około 205 morg.
Bory do Janowic należące:
1. Obiazd Wysieradz zwany obeymuie rozległości około 2700 morg.
2. Obiazd Chmielona zwany, obeymuie około 5600 morg.
3. Obiazd Jasionna obeymuie około 4300 morg.
Czyni się tu ta wzmianka, iż bory te nie są w takiey ilości, z przyczyny że Kolonie są w nich założone. —
Wtych dobrach są następni koloniści i tak, na Koloni Krzucz-Anielin, która obeymuie hub 50 miary Magdeburgskiey, Andrzey Dyderek, Ewa Roza Klim wdowa i sukcessorowie Wojciecha Klim, Stanisław Weychert, Anna Lieza Dyderek, Jan Kurzwek, Rozalia Brukowa, i sukcessorowie Woyciecha Bruk, Gottlib Handtke, Samuel Klinicki, Jozef Szeller, Gottlib Krau, George Deutschmann, Krystian Darcz, Gottlib Baer, Kazmierz Bruck, Jozef Kupsch, Andrzey Kupsch, Bogumił Otto, Bogumił Kucner, Anna Roża Bloch, i sukcessorowie Krystyana Bloch, Fryderyk Deutschmann, Jan Bruk, Marcin Szedler, Jan Siodlarczyk, Piotr Siodlarek, Krystyan Klim, Karol Sayf, Krystyan Sayf, Gottfried Roer, Antoni Cieślewicz, Antoni Rożański, Sobestyan Raczyński, Józef Wartalski, Jan Gottfried Bloch, Jan Fintsch, Michał Fechner, George Kirchin, Jan Kalinowski, Jozef Kalinowski, Kazmierz Otuski; z chuby rocznie po Złtp. 60 czynszu opłacaią.
Na Kolonii Rokitnicy, która obeymuie rozległości hub 80 miary Magdeburgskiey, George Wall, Bogumił Koch, Bogumił Teys, Marcin Pleciński, Jakób Obst, Jan Knul, Stanisław Jankowski, Anrzey Hennig, Bogusław Heyn, Krysztoff Meinszatz, Andrzey Stach, Jan Weiss, Gottlib Ludwik, Johann Flanderk, Krystyan Hentz, Krystyan Mener, Andrzey Ginther, Katarzyna Kreydzina wdowa, Jan Berger, Getruda Wallczak wdowa, Bogumił Jedel, Krysztoff Gutsch, Krysztoff Lange, Franz Zedler, Bogusław Schuiz, Jan Klich, Krystyan Klich, Michał Koetz, Woyciech Leszke, Krystyan Obst, Jan Schulz, Bogusław Madlang, Krystyan Obst, Jan Kozic, Woyciech Gwiz, Krystyan Schiller, Bogumił Scheibner, Karól Huebscher, Bogumił Wagner, Józef Smitowski, Jakób Winowicz, Bartłomiey Szafrański, Woyciech Hentschke, Bogumił Berger, Marcin Berger, Maryanna Gwisowa, Michał Bieńkowski, Michał Kausch, Krstyan Krueger, Gottlib Jachmann, Bogusław Ginther, Antoni Szteingert, Krystyan Sayda, Bogusław Klich, Alexander Kalinowski, Michał Oleyniczak, Jan Kausch, Andrzey Redloff, Bogumił Pogorell, Kazmierz Guzicki, Krysztoff Kucmanowski, z chuby rocznie po Złtp. 54 czynszu Dworowi opłacaią.
Na Kolonii Teodory, która obeymuie rozległości hub 20 miary Magdeburgskiey: Marcin Knull, Stanisław Urbankowski, Andrzey Chęciński, Antoni Meszyński, Bonawentura Macieiewski, Maciey Małecki, Piotr Grabowski, Szymon Grabowski, Ignacy Zieliński, Piotr Kant, Antoni Marschał, Franciszek Więckowski, Sobestyan Winowicz, Mikołay Grochowicki, Walenty Szulczewski, Józef Oleyniczak, Woyciech Winkler, Tilowa wdowa, płacą z huby rocznie czynszu Złtp. 54 Dworowi.
Chuty Szklanney Janowskiey i Kolonii Wysieradz, iest okupnikiem Wacław Ammer, płacić będzie czynszu z teyże Chuty i Kolonii, która chub 12. miary Chełmińskiey rozległości obeymuie, od dnia 24. Czerwca 1824. roku poczynaiąc po Złtp. 1,000 rocznie, tu znayduią się jeszcze następni koloniści: Felix Pryliński, Sobestyan Pomperski, Adam Wieczorek, Ludwik Hoft, Jan Gudymayer, Krysztoff Drewisch, Krysztoff Finlaenger, Ignacy Brux, Andrzey Szubiński, Ernest Piasecki, Gottlib Schwalm, Jan Fuchs, Karól Burchert, Marcin Ritter, Marcin Jeszka, Michał Jeszka, Antoni Chodkiewicz, Filip Adrich, Karól Albrecht, Karól Jautsch, Paweł Pelke, Gottfrid Alcher, Rozalia Jastrzębska, Piotr Maisner, Jakób Maisner, Marcin Klim, Zuzanna Handt, Michał Abram, Karól Mueps, Jan Schwartz, Stanisław Dobrosz, Grzegorz Remicz, Kasper Suyka, Piotr Duszyński, Piotr Kuntz, Bogumił Zieliński, Antoni Wiśniewski, Piotr Suyka, Jan Wuchfert, Andrzey Manty, Woyciech Bidok, Krysztoff Chyl, Bogumił Schwartz, Jan Chanett, Marcin Pipka, Jan Streplintz, Woyciech Schwartz, Krystyan Dyman, Daniel Broier.
Kolonii Jasionna, iest okupnikiem Felix Pryliński, płacić będzie czynszu rocznie po Złtp. 810 z teyże Kolonii, która chub 9 Chełmińskich rozległości obeymnie, na tey Kolonii są jeszcze następni koloniści: Woyciech Frankoski, Andrzey Tomaszyk, Krystyan Pusch, Jan Balicki, Jan Cieslewicz, Gottfrid Woyt, Maciey Tusikiewicz, Antoni Medyński, Jan Medyński, Bogumił Buxrichter, Jan Biernat, Woyciech Nowicki, Anna Wilczyńska, Andrzey Marx, Jan Marciński, Jan Macnerowicz, Woyciech Zimmermann, Wincenty Pachalski, Fryderyk Zayda, Jan Freitag, Jan Schulz.
Na Kolonii Utrata są następni koloniści czyli okupnicy: Kazmierz Okoński, Michał Szlender, Andrzey Mysze, Michał Krueger, Kazmierz Wolnicki, Stanisław Sobolewski, Tomasz Pasternak, Samuel Fischer, Kasper Ocieszyński, Katarzyna Radońska, Maryanna Krzyżanowska, Jan Gazie, Szepka, z tych każden posiada plac na dom i ogród 30 łokci szeroki a 70 łokci długi, iedni płacą czynszu rocznie Złtp. 12, drudzy zaś po Złtp. 18.
W wśi Baryczy Krystyan Jedliński, i Krysztof Gerdel okupnicy młyna i chuby gruntu płacą rocznie czynszu Złtp. 482, Borowski okupnik młyna Pałusznica zwanego płaci rocznie Złtp. 300, Ignacy Jungowski okupnik młyna i papierni Kolumna zwanych płaci rocznie Zttp. 900 czynszu.
W wśi Wronowicach, iest Ludwik Magnuski okupnik półrólka, płaci czynszu Złtp. 90 rocznie.
W wśi Orchowie Samuel Wolff i Abram Kempiński okupnicy młyna wodnego i papierni, płacą rocznie czynszu Złtp. 840.
Na Kolonii Utrata Litmann Wołkowicz okupnik młyna płaci rocznie czynszu 1098 Złtp.
W wśi Wiewiorczynie Marcin Kirschbaum okupnik płaci z młyna Czynszu rocznie Złtp. 400.
W wśi Woli Łaskiey Stanisław Wesołowski okupnik wiatraka, płaci czynszu rocznie Złtp. 54.
W wśi Janowicach Marcin Geysler okupnik wiatraka płaci czynszu rocznie Złtp. 360.
W wśi Wiewiorczynie Johann Essig okupnik płaci czynszu rocznie Złtp. 150.
W mieście Łasku, Wigdor okupnik domu i placu, czynszu Złtp. 30. rocznie opłaca. Wilhelm Otto okupnik domu na grobli płaci czynszu Złtp. 30.
Dzierżawcy tych dóbr są następni, i tak wszczegolności:
Folwarku Łask z wśią folwarczną Barycz, iest dzierżawcą Felix Bartoszewski, w wśi folwarczney Wola Łaska Florenty Badyński, w wśi folwarczney Ostrów Władysław Jabłkowski, wśi folwarczney Wronowice Tomasz Piasecki, wśi folwarczney Poleszyn Weronika Pruska, wśi folwarczney Janowice Stanisław Czapliński, wśi folwarczney Krzucz Jakób i Helena Oczeszalscy, wśi folwarczney Wesołka Józef Domżalski, wśi folwarczney Orchów Maryanna Czaplińska i Alexander Sakowski, wśi folwarczney Wiewiorczyn z folwarkiem Amelin, Antoni Lambrecht, dzierżawca Propinacyi Józef Olszewski, Aron Rudek dzierżawca Brukowego i Austeryi, Walenty Siemieński i starozakonny Opatowski dzierżawcy domów w mieście. Ogólną Administracyą prowadzi Waleryan Czaplicki.—
Kto się chce o wszystkich szczegółach tych Dóbr, iako też i o Inwentarzach gruntowych obiaśnić, może w Kancellaryi Trybunału i u Patrona popieraiącego zaięcie przeyrzeć, a kto chce Dobra widzieć może się udadź na grunt.
Tradycya powyżey z daty wymieniona Piotrowi Czołchańskiemu dziedzicowi dobr Łasku, druga kopia temuż iako Woytowi Gminy dóbr Łskich w dniu 24. Czerwca roku 1823, trzecia kopia Michałowi Ruszkowskiemu iako Burmistrzowi miasta Łasku, czwarta kopia Pawłowi Roiek Pisarzowi Sądu Pokoiu Powiatu Szadkowskiego w dniu 29. Lipca roku 1823, doręczona.
Dobra te sprzedane będą w Pś. Trybunale Cywilnym Wtwa Kaliskiego w Kaliszu w Pałacu Sądowym swe Sessye odbywaiącym, na Audyencyi Publiczney łącznie, tak iak są zaięte, lub cząstkowo w następuiącym porządku:
1. Miasto Łask z domami i placami, w mieście Łasku z foluszem i domem na grobli z folwarkiem Łask, młynem i kolonią Utrata, z wśią folwarczną Wola Łaska, kolonią Teodory, z wsią folwarczną Barycz, młynem i papiernią Kolumna, z wsiami folwarcznemi Orchów i Wesołka, z wśią folwarczną Wiewiorczyn z folwarkiem Amelin.
2. Wieś folwarczna Ostrów, z Kolonią Rokitnica, młynem Pałusznica.
3. Wieś folwarczna Krzucz, z kolonią Anielin czyli Krzucz.
4. Wieś folwarczna Wronowice, z wśią folwarczną Wierzchy.
5. Wieś folwarczna Poleszyn Stary.
6. Wieś folwarczna Janowice z Chutą Szklanną Janowską i kolonią Wysieradz, kolonią Jasionna.
Pierwsze ogłoszenie warunków licytacyi w dniu 3, Listopada roku 1823. o godzinie 10 z rana nastąpi.—
w Kaliszu dnia 29 Sierpnia 1823. r.
Piątkiewicz.
OBWIESZCZENIE.
Ninieyszym podaie się do wiadomości, iż Maiętność Łask składająca się zniżey wymienionych wsiów i Realności, przez publiczną licytacyą w iednoroczną dzierżawę w dniu 16. Czerwca r. b. w Mieście Szadku przed Regentem Powiatu tegoż W. Kobyłeckim, wypuszczoną zostanie: mianowicie 1. Folwark Łask z Baryczą 2. Wola Łask 3. Orchow 4. Wesołka 5. Wiewiorczyn z Amelinem 6. Wronowice 7. Wierzchy 8. Krucz 9. Propinacya miasta Łasku z przyległościami 10. Cegielnia pod miastem 11. Piła na kolumnie, 12. Austerya w mieście Piaski zwana; O warunkach licytacyi każdego czasu można powziąść wiadomość w Kancellaryi Rejenta w Szadku.
Łask dnia 3. Maia 1826.
Waleryan Czaplicki Administrator Sądowy.
Proboszcz Jnfułat Kollegiaty Łaskiey w Pcie Szadkowskim w Obwodzie Sieradzkim; uwiadamia szanowną publiczność, że na mocy upoważnienia Kommissyi Wdztwa Kaliskiego z dnia 22. Lipca r. z. Nro. 29,295/2379 z Wydziału Administracyinego wydanego, wydzierżawione będą przez licytacyą publiczną w Biórze Burmistrza miasta Łasku dnia 4. Lipca r. b. z południa o godzinie 3. odbywać się maiącey, dziesięciny wytyczne w snopie, z obsiewów ozimnych i iarzynnych do Kościoła Łaskiego z wsiow iako to: folwarku Łask, folwarku Orchów i Gromady, folwarku Wiewierczyn i Gromady, folwarku Wronowice i Gromady, folwarku Wierzchy z Komornikami; młyn Kolumna i Połusnicy, folwark Wola Łaska i Gromady, Poleszyn Gromady i Janowice, Gromady Woli Zaradzyńskiey, Gromady Lzan, i folwarku Szląskowice należące się; a naywięcey ofiaruiący przybicie otrzyma.
w Łasku dnia 24. Maia 1830 r. A. Kołdowski.
Wydział
Hipoteczny Sądu Okręgowego w Łodzi,
sekcja III ziemska, niniejszym obwieszcza, że po niżej
wymienionych zmarłych toczą się postępowania spadkowe:
1929 r.
1992 r.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1819 nr 8
Chęć sprzedarzy Młyna.
Podaię do publiczney wiadomości, iż chęcią moią iest sprzedać z wolney ręki Młyn zwany Kolumna, niedaleko Miasta Łasku, z zabudowaniami
i wygodami takowemi.
1) Młyn,w którym iest złożeń pięć, z których trzy mącznę, folusz do tego i Piła,
2) Gruntu ornego dwie huby miary Chełmińskiey z Łąką.
3) Wolne robienie Piwa na swoią potrzebę.
4) Wolna Pastwa na całey rozległości gruntów Pańskich.
5) Woda chociaż podczas suszy wydostarczaiąca iest.
Gdzie się kupuiący obiaśnić może z Kontraktu urzędowego pomiędzy mną a W. Dziedzicem o warunkach, iakie posiadam dla siebie zawartego. Sprzedarz tego Młyna cenię Talarów 4600. Zapewniaiąc, iż żadne długi nie exystuią na moim prawie, iakie posiadam do tego Młyna.
Kolumna dnia 15. Lutego 1819.
Frydrych Unger.
Podaię do publiczney wiadomości, iż chęcią moią iest sprzedać z wolney ręki Młyn zwany Kolumna, niedaleko Miasta Łasku, z zabudowaniami
i wygodami takowemi.
1) Młyn,w którym iest złożeń pięć, z których trzy mącznę, folusz do tego i Piła,
2) Gruntu ornego dwie huby miary Chełmińskiey z Łąką.
3) Wolne robienie Piwa na swoią potrzebę.
4) Wolna Pastwa na całey rozległości gruntów Pańskich.
5) Woda chociaż podczas suszy wydostarczaiąca iest.
Gdzie się kupuiący obiaśnić może z Kontraktu urzędowego pomiędzy mną a W. Dziedzicem o warunkach, iakie posiadam dla siebie zawartego. Sprzedarz tego Młyna cenię Talarów 4600. Zapewniaiąc, iż żadne długi nie exystuią na moim prawie, iakie posiadam do tego Młyna.
Kolumna dnia 15. Lutego 1819.
Frydrych Unger.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1823 nr 37
OBWIESZCZENIE.
Pisarz Trybunału Cywilnego Iwszey Instancyi
Woiewództwa Kaliskiego.
Podaie do publiczney wiadomości, iż dobra ziemskie maiętność Łask miasto, do którey należą: folwark Łask, i wsie folwarczne: Wola Łaska, Wiewiorczyn z folwarkiem Amelin, Barycz, Ostrów, Poleszyn Stary, Janowice, Wronowice, Wierzchy, Krzucz, Wesołka, Orchów, Kolonie: Rokitnica, czyli Olędry Rokitnickie, Krzucz, Anielin czyli Anielińskie, Teodorowskie, tudzież kolonie: Jasionna, chuta szklanna Wysieradz zwana, i Utrata, młyn i papiernia w Orchowie, młyn z gruntami Pałusznica, młyn i papiernia Kolumna zwane; młyn na Utracie, młyn do wsi Wiewiórczyna należący Wiewioracki zwany, młyn Barycz, wiatrak pod Wolą Łaską, wiatrak pod Janowicami, i folusz na grobli pod miastem Łask, oraz domy i place w mieście Łasku, przy Ulicy Sieradzkiey i Kościelney pod Numerami 162, 164, 141, w Powiecie Szadkowskim Obwodzie Sieradzkim, Wtwie Kaliskiem, Królestwie Polskiem leżące, Aktem Tradyci Nieruchomości, przez Komornika przy Trybunale Cywilnym Woiewództwa Kaliskiego Leona Nowierskiego w dniu 20. i 21. Czerwca 1823. r. na gruncie tych dóbr spisanym, zaięte. — Akt ten tradycyi w Biórze Pisarza Kancellaryi Ziemiańskiey Wtwa Kaliskiego w dniu 18. Sierpnia roku 1823. a w Księdze Zaregestrowań Kancellaryi Trybunału Cywilnego Wtwa Kaliskiego w dniu 28. Sierpnia 1823. roku podany i zaregestrowany został.
Dobra te dziedziczne Piotra Czołchańskiego w Łasku w Powiecie Szadkowskim zamieszkałego, na rzecz Józefa Hrabi Załuskiego Pułkownika Gwardyi, Adjutanta JEGO Cesarsko Królewskiey Mości, Orderów Woyskowych, Kawalera dóbr Grabki dziedzica, w Grabkach Obwodzie Stobnickim Wtwie Krakowskim, i Teofila Hrabi Załuskiego Orderów Polskich Kawalera, dóbr Jasiennicy dziedzica, w Jasiennicy w Cyrkule Sanockim Galicy i wschodniey zamieszkałych zaięte; za których Mateusz Rubach Patron przy Trybunale Cywilnym Wtwa Kaliskiego, w Kaliszu mieszkaiący stawa.
Dobra te składaią iednę Gminę, zaś same miasto Łask, do którego należą domy dworskie, składa drugą i osobną Gminę.
Rozległości na miarę Magdeburgską obeymuią:
Folwark Łask, obeymuie w gruntach ornych 1. 2. i 3. Klassy, z łąkami, ogrodami, stawami, sadzawkami, oraz folwarki Wola Łaska, Barycz, i wieś Barycz, z gruntami 1. 2. i 3. Klassy: ogrodami, pastwiskami, rzekami, stawkami, drogami, i nieużytkami 62 hub. 25 morg. 46 []p. Wieś folwarczna Wiewiorczyn obeymuie gruntu ornego 1. 2. i 3. Klassy z ogrodami, łąkami, pastwiskami, gruntami i łąkami wieyskiemi, zabudowaniami, drogami, stawami, i nieużytkami około 52 hub. 6 morg. 72 []p.
Wieś folwarczna Krzucz obeymuie gruntu ornego 1. 2. 3. i 6. Klassy z łąkami, ogrodami, pastwiskami, gruntami i łąkami wieyskiemi, zabudowaniami i nieużytkami około 73 hub. 21 morg. 52 []p.
Wieś folwarczna Orchów i Wesołka obeymuią gruntu ornego 1. 2. i 3. klassy, z łąkami, ogrodami, pastwiskami, gruntami i łąkami wieyskiemi, zabudowaniami, drogami, rzekami, stawami i nieużytkami około 74 hub. 17 morg. 66 []p.
Wieś folwarczna Ostrów obeymuie gruntu ornego 1. 2. 3. i 6. Klassy z ogrodami, łąkami, pastwiskami, gruntami, i łąkami wieyskiemi, zabudowaniami, stawami, rzekami i nieużytkami około 84 hub. 7 morg. 5 []p.
Wieś folwarczna Wronowice obeymuie gruntu ornego 1 2 3. i 6. Klassy z ogrodami, łąkami, gruntami i łąkami wieyskiemi, i zabudowaniami około 71 hub. 14 morg. 148 []p.
Wieś folwarczna Wierzchy, obeymuie gruntu ornego 1. 2. 3. i 6. Klassy z łąkami, pastwiskami, gruntami ornemi i łąkami wieyskiemi, zabudowaniami, drogami, i nieużytkami około 26 hub.
Wieś folwarczna Poleszyn, obeymuie gruntu ornego 1. 2. 3. i 6. Klassy z ogrodami i łąkami, nizinami, gruntami ornemi i łąkami wieyskiemi, zabudowaniami, rzekami,
drogami i nieużytkami około 39 hub. 19 morg, 19 []p.
Wieś folwarczna Janowice, obeymuie gruntu ornego 1. 2. i 3. Klassy z ogrodami, łąkami, gruntami ornemi, i łąkami wieyskiemi, zabudowaniami, stawami, drogami i nieużytkami około 57 hub. 20 morg. 109. []p.
Bory i lasy do maiętności miasta Łask należąceobeymuią rozległości:
1. Obiazd Rokitnica, Ostrów i Barycz zwany obeymuie około 9640 morg.
2. Obiazd Wola Zapusta, obeymuie około 6600
3. Obiazd Poleszyn, obeymuie około 13800 morg.
4. Obiazd Krzucz, obeymuie około 12400 morg.
5. Obiazd Wronowice, obeymuie około 3142 morg.
6. Obiazd Kolumna, obeymuie około 2000 morg.
7. Obiazd Łask Zapusta, obeymuie około 205 morg.
Bory do Janowic należące:
1. Obiazd Wysieradz zwany obeymuie rozległości około 2700 morg.
2. Obiazd Chmielona zwany, obeymuie około 5600 morg.
3. Obiazd Jasionna obeymuie około 4300 morg.
Czyni się tu ta wzmianka, iż bory te nie są w takiey ilości, z przyczyny że Kolonie są w nich założone. —
Wtych dobrach są następni koloniści i tak, na Koloni Krzucz-Anielin, która obeymuie hub 50 miary Magdeburgskiey, Andrzey Dyderek, Ewa Roza Klim wdowa i sukcessorowie Wojciecha Klim, Stanisław Weychert, Anna Lieza Dyderek, Jan Kurzwek, Rozalia Brukowa, i sukcessorowie Woyciecha Bruk, Gottlib Handtke, Samuel Klinicki, Jozef Szeller, Gottlib Krau, George Deutschmann, Krystian Darcz, Gottlib Baer, Kazmierz Bruck, Jozef Kupsch, Andrzey Kupsch, Bogumił Otto, Bogumił Kucner, Anna Roża Bloch, i sukcessorowie Krystyana Bloch, Fryderyk Deutschmann, Jan Bruk, Marcin Szedler, Jan Siodlarczyk, Piotr Siodlarek, Krystyan Klim, Karol Sayf, Krystyan Sayf, Gottfried Roer, Antoni Cieślewicz, Antoni Rożański, Sobestyan Raczyński, Józef Wartalski, Jan Gottfried Bloch, Jan Fintsch, Michał Fechner, George Kirchin, Jan Kalinowski, Jozef Kalinowski, Kazmierz Otuski; z chuby rocznie po Złtp. 60 czynszu opłacaią.
Na Kolonii Rokitnicy, która obeymuie rozległości hub 80 miary Magdeburgskiey, George Wall, Bogumił Koch, Bogumił Teys, Marcin Pleciński, Jakób Obst, Jan Knul, Stanisław Jankowski, Anrzey Hennig, Bogusław Heyn, Krysztoff Meinszatz, Andrzey Stach, Jan Weiss, Gottlib Ludwik, Johann Flanderk, Krystyan Hentz, Krystyan Mener, Andrzey Ginther, Katarzyna Kreydzina wdowa, Jan Berger, Getruda Wallczak wdowa, Bogumił Jedel, Krysztoff Gutsch, Krysztoff Lange, Franz Zedler, Bogusław Schuiz, Jan Klich, Krystyan Klich, Michał Koetz, Woyciech Leszke, Krystyan Obst, Jan Schulz, Bogusław Madlang, Krystyan Obst, Jan Kozic, Woyciech Gwiz, Krystyan Schiller, Bogumił Scheibner, Karól Huebscher, Bogumił Wagner, Józef Smitowski, Jakób Winowicz, Bartłomiey Szafrański, Woyciech Hentschke, Bogumił Berger, Marcin Berger, Maryanna Gwisowa, Michał Bieńkowski, Michał Kausch, Krstyan Krueger, Gottlib Jachmann, Bogusław Ginther, Antoni Szteingert, Krystyan Sayda, Bogusław Klich, Alexander Kalinowski, Michał Oleyniczak, Jan Kausch, Andrzey Redloff, Bogumił Pogorell, Kazmierz Guzicki, Krysztoff Kucmanowski, z chuby rocznie po Złtp. 54 czynszu Dworowi opłacaią.
Na Kolonii Teodory, która obeymuie rozległości hub 20 miary Magdeburgskiey: Marcin Knull, Stanisław Urbankowski, Andrzey Chęciński, Antoni Meszyński, Bonawentura Macieiewski, Maciey Małecki, Piotr Grabowski, Szymon Grabowski, Ignacy Zieliński, Piotr Kant, Antoni Marschał, Franciszek Więckowski, Sobestyan Winowicz, Mikołay Grochowicki, Walenty Szulczewski, Józef Oleyniczak, Woyciech Winkler, Tilowa wdowa, płacą z huby rocznie czynszu Złtp. 54 Dworowi.
Chuty Szklanney Janowskiey i Kolonii Wysieradz, iest okupnikiem Wacław Ammer, płacić będzie czynszu z teyże Chuty i Kolonii, która chub 12. miary Chełmińskiey rozległości obeymuie, od dnia 24. Czerwca 1824. roku poczynaiąc po Złtp. 1,000 rocznie, tu znayduią się jeszcze następni koloniści: Felix Pryliński, Sobestyan Pomperski, Adam Wieczorek, Ludwik Hoft, Jan Gudymayer, Krysztoff Drewisch, Krysztoff Finlaenger, Ignacy Brux, Andrzey Szubiński, Ernest Piasecki, Gottlib Schwalm, Jan Fuchs, Karól Burchert, Marcin Ritter, Marcin Jeszka, Michał Jeszka, Antoni Chodkiewicz, Filip Adrich, Karól Albrecht, Karól Jautsch, Paweł Pelke, Gottfrid Alcher, Rozalia Jastrzębska, Piotr Maisner, Jakób Maisner, Marcin Klim, Zuzanna Handt, Michał Abram, Karól Mueps, Jan Schwartz, Stanisław Dobrosz, Grzegorz Remicz, Kasper Suyka, Piotr Duszyński, Piotr Kuntz, Bogumił Zieliński, Antoni Wiśniewski, Piotr Suyka, Jan Wuchfert, Andrzey Manty, Woyciech Bidok, Krysztoff Chyl, Bogumił Schwartz, Jan Chanett, Marcin Pipka, Jan Streplintz, Woyciech Schwartz, Krystyan Dyman, Daniel Broier.
Kolonii Jasionna, iest okupnikiem Felix Pryliński, płacić będzie czynszu rocznie po Złtp. 810 z teyże Kolonii, która chub 9 Chełmińskich rozległości obeymnie, na tey Kolonii są jeszcze następni koloniści: Woyciech Frankoski, Andrzey Tomaszyk, Krystyan Pusch, Jan Balicki, Jan Cieslewicz, Gottfrid Woyt, Maciey Tusikiewicz, Antoni Medyński, Jan Medyński, Bogumił Buxrichter, Jan Biernat, Woyciech Nowicki, Anna Wilczyńska, Andrzey Marx, Jan Marciński, Jan Macnerowicz, Woyciech Zimmermann, Wincenty Pachalski, Fryderyk Zayda, Jan Freitag, Jan Schulz.
Na Kolonii Utrata są następni koloniści czyli okupnicy: Kazmierz Okoński, Michał Szlender, Andrzey Mysze, Michał Krueger, Kazmierz Wolnicki, Stanisław Sobolewski, Tomasz Pasternak, Samuel Fischer, Kasper Ocieszyński, Katarzyna Radońska, Maryanna Krzyżanowska, Jan Gazie, Szepka, z tych każden posiada plac na dom i ogród 30 łokci szeroki a 70 łokci długi, iedni płacą czynszu rocznie Złtp. 12, drudzy zaś po Złtp. 18.
W wśi Baryczy Krystyan Jedliński, i Krysztof Gerdel okupnicy młyna i chuby gruntu płacą rocznie czynszu Złtp. 482, Borowski okupnik młyna Pałusznica zwanego płaci rocznie Złtp. 300, Ignacy Jungowski okupnik młyna i papierni Kolumna zwanych płaci rocznie Zttp. 900 czynszu.
W wśi Wronowicach, iest Ludwik Magnuski okupnik półrólka, płaci czynszu Złtp. 90 rocznie.
W wśi Orchowie Samuel Wolff i Abram Kempiński okupnicy młyna wodnego i papierni, płacą rocznie czynszu Złtp. 840.
Na Kolonii Utrata Litmann Wołkowicz okupnik młyna płaci rocznie czynszu 1098 Złtp.
W wśi Wiewiorczynie Marcin Kirschbaum okupnik płaci z młyna Czynszu rocznie Złtp. 400.
W wśi Woli Łaskiey Stanisław Wesołowski okupnik wiatraka, płaci czynszu rocznie Złtp. 54.
W wśi Janowicach Marcin Geysler okupnik wiatraka płaci czynszu rocznie Złtp. 360.
W wśi Wiewiorczynie Johann Essig okupnik płaci czynszu rocznie Złtp. 150.
W mieście Łasku, Wigdor okupnik domu i placu, czynszu Złtp. 30. rocznie opłaca. Wilhelm Otto okupnik domu na grobli płaci czynszu Złtp. 30.
Dzierżawcy tych dóbr są następni, i tak wszczegolności:
Folwarku Łask z wśią folwarczną Barycz, iest dzierżawcą Felix Bartoszewski, w wśi folwarczney Wola Łaska Florenty Badyński, w wśi folwarczney Ostrów Władysław Jabłkowski, wśi folwarczney Wronowice Tomasz Piasecki, wśi folwarczney Poleszyn Weronika Pruska, wśi folwarczney Janowice Stanisław Czapliński, wśi folwarczney Krzucz Jakób i Helena Oczeszalscy, wśi folwarczney Wesołka Józef Domżalski, wśi folwarczney Orchów Maryanna Czaplińska i Alexander Sakowski, wśi folwarczney Wiewiorczyn z folwarkiem Amelin, Antoni Lambrecht, dzierżawca Propinacyi Józef Olszewski, Aron Rudek dzierżawca Brukowego i Austeryi, Walenty Siemieński i starozakonny Opatowski dzierżawcy domów w mieście. Ogólną Administracyą prowadzi Waleryan Czaplicki.—
Kto się chce o wszystkich szczegółach tych Dóbr, iako też i o Inwentarzach gruntowych obiaśnić, może w Kancellaryi Trybunału i u Patrona popieraiącego zaięcie przeyrzeć, a kto chce Dobra widzieć może się udadź na grunt.
Tradycya powyżey z daty wymieniona Piotrowi Czołchańskiemu dziedzicowi dobr Łasku, druga kopia temuż iako Woytowi Gminy dóbr Łskich w dniu 24. Czerwca roku 1823, trzecia kopia Michałowi Ruszkowskiemu iako Burmistrzowi miasta Łasku, czwarta kopia Pawłowi Roiek Pisarzowi Sądu Pokoiu Powiatu Szadkowskiego w dniu 29. Lipca roku 1823, doręczona.
Dobra te sprzedane będą w Pś. Trybunale Cywilnym Wtwa Kaliskiego w Kaliszu w Pałacu Sądowym swe Sessye odbywaiącym, na Audyencyi Publiczney łącznie, tak iak są zaięte, lub cząstkowo w następuiącym porządku:
1. Miasto Łask z domami i placami, w mieście Łasku z foluszem i domem na grobli z folwarkiem Łask, młynem i kolonią Utrata, z wśią folwarczną Wola Łaska, kolonią Teodory, z wsią folwarczną Barycz, młynem i papiernią Kolumna, z wsiami folwarcznemi Orchów i Wesołka, z wśią folwarczną Wiewiorczyn z folwarkiem Amelin.
2. Wieś folwarczna Ostrów, z Kolonią Rokitnica, młynem Pałusznica.
3. Wieś folwarczna Krzucz, z kolonią Anielin czyli Krzucz.
4. Wieś folwarczna Wronowice, z wśią folwarczną Wierzchy.
5. Wieś folwarczna Poleszyn Stary.
6. Wieś folwarczna Janowice z Chutą Szklanną Janowską i kolonią Wysieradz, kolonią Jasionna.
Pierwsze ogłoszenie warunków licytacyi w dniu 3, Listopada roku 1823. o godzinie 10 z rana nastąpi.—
w Kaliszu dnia 29 Sierpnia 1823. r.
Piątkiewicz.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1826 nr 21
OBWIESZCZENIE.
Ninieyszym podaie się do wiadomości, iż Maiętność Łask składająca się zniżey wymienionych wsiów i Realności, przez publiczną licytacyą w iednoroczną dzierżawę w dniu 16. Czerwca r. b. w Mieście Szadku przed Regentem Powiatu tegoż W. Kobyłeckim, wypuszczoną zostanie: mianowicie 1. Folwark Łask z Baryczą 2. Wola Łask 3. Orchow 4. Wesołka 5. Wiewiorczyn z Amelinem 6. Wronowice 7. Wierzchy 8. Krucz 9. Propinacya miasta Łasku z przyległościami 10. Cegielnia pod miastem 11. Piła na kolumnie, 12. Austerya w mieście Piaski zwana; O warunkach licytacyi każdego czasu można powziąść wiadomość w Kancellaryi Rejenta w Szadku.
Łask dnia 3. Maia 1826.
Waleryan Czaplicki Administrator Sądowy.
Powszechny Dziennik Krajowy 1829 nr 121
OBWIESZCZENIA HYPOTECZNE. Sąd Pokoiu
Powiatu Szadkowskiego. Z powodu ządaney regulacyi hypoteki nowéy:
a. Młyna kolumna do maiętności Łaskiey należącego, z
rekwizytami w nim będącemi, z foluszem przybudowanym, z pogródkami,
izbą przy młynie, stodołą, chlewami, gruntami, łąkami i
ogrodem, a którey to nieruchomości iest właścicielem
dotychczasowym Jgnacy Jungowski. b. Domu murowanego z placem i
staynią oraz ogródkiem w mieście Szadku pod Nr. 111 położonego
Anny Weysowey należnego. Uwiadomia interessentów że regulncya
takowa nastąpi w Sądzie tuteyszym co do Litt: a i b. w dniu 28
Sierpnia r. b. zrana o godzinie 10. Wzywa ich przeto, aby do takowey
osobiście lub przez pełnomocnika urzędownie i szczególnie na to
umocowanego, zgłosili się; żądania swe i wnioski do protokółu
podali, i w dokumenta prawa ich udowodniaiące opatrzyli się. —
Ostrzega ich oraz, że niezgłaszaiąey się w terminie, podpadną
skutkom prekluzyi w art. 154 i 160 prawa o hypotekach z roku 1818
przepisaney. Jeżeli właściciel wywołaney nieruchomości, w
terminie do regulacyi nie stawi się, tenże na żądanie
któregokolwiek z interessentów, na karę 10 do 50 złp. skazanym
zostanie, i podług art: 150 tegoż prawa, utraca wszelkie
dobrodzieystwa prawne względem swych wierzycieli. Ogłoszenie
decyzyi, iaka w skutek Aktu regulacyi wydaną będzie, nastąpi co do
lit. a. i b. w d. 29 Sierpnia r. b. na posiedzeniu Sądu tuteyszego,
i od tegoż dnia czas do odwołania się od niey upływać zacznie.—
Interessenci przeto bez dalszego wezwania, w tymże dniu ogłoszeniu
iey przytomnymi bydź winni. w Szadku dnia 12 Maia 1829 roku. Paweł
Roiek Z. P.
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1830 nr 23
Proboszcz Jnfułat Kollegiaty Łaskiey w Pcie Szadkowskim w Obwodzie Sieradzkim; uwiadamia szanowną publiczność, że na mocy upoważnienia Kommissyi Wdztwa Kaliskiego z dnia 22. Lipca r. z. Nro. 29,295/2379 z Wydziału Administracyinego wydanego, wydzierżawione będą przez licytacyą publiczną w Biórze Burmistrza miasta Łasku dnia 4. Lipca r. b. z południa o godzinie 3. odbywać się maiącey, dziesięciny wytyczne w snopie, z obsiewów ozimnych i iarzynnych do Kościoła Łaskiego z wsiow iako to: folwarku Łask, folwarku Orchów i Gromady, folwarku Wiewierczyn i Gromady, folwarku Wronowice i Gromady, folwarku Wierzchy z Komornikami; młyn Kolumna i Połusnicy, folwark Wola Łaska i Gromady, Poleszyn Gromady i Janowice, Gromady Woli Zaradzyńskiey, Gromady Lzan, i folwarku Szląskowice należące się; a naywięcey ofiaruiący przybicie otrzyma.
w Łasku dnia 24. Maia 1830 r. A. Kołdowski.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1841 nr 114
(N. D. 2377.) Rejent Powiatu
Szadkowskiego.
Zawiadamia publiczność, że stosownie
do żądania Administratora majętności Łaskiej W. Edwarda
Kręskiego, dnia 12 (24) Czerwca r. b. w biórze mojem w mieście
Powiatowem Szadku odbywać się będzie publiczna licytacya na
trzechletnie wydzierżawienie zaczynając od S. Jana Chrzciciela r.
b. z dóbr majętności Łaskiej w Powiecie Szadkowskim Obwodzie
Sieradzkim Gubernii Kaliskiej położonych :
1. O godzinie 10tej z rana folwarku
Łask i Barycz z wsią zarobną tegoż nazwiska, gruntu i łąki
Pałusznicy zwanej, oberży w mieście Łasku przed kościołem i
kolumnie, propinacyi wszelkich trunków krajowych w mieście Łasku;
w wsiach Wiewiorczynie, Baryczy, Woli Łaskiej i Kolumnie; w
koloniach Anielinie, Utrata, Rokietnica, Teodory i Maurycego.
2. O godzinie 12tej w południe wsi
Woli Łaskiej z folwarkiem tegoż nazwiska.
Chęć licytowania mających na czas
oznaczony zaprasza. O warunkach tej dzierżawy w każdym czasie w
biórze mojem i u Administratora dowiedzieć się można.
Szadek d. 28 Kwietnia (10 Maja) 1841 r.
Kajetan Szczawiński.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1844 nr 129
(N. D. 2534) Komornik przy Trybunale
Cywilnym Gubernii Kaliskiej.
Zawiadamia interessowaną Publiczność,
iż przed Józefem Sztaudinger Rejentem Okręgu Szadkowskiego w
mieście Szadku w Kancellaryi Jego w dniu 16 (28) Czerwca r b. o
godzinie 10 z rana rozpoczynając, odbywać się będzie publiczna
licytacya na której następujące wsie do majętności Łask
należące, z wszystkiemi przyległościami i użytkami, w Powiecie
Sieradzkim Okręgu Szadkowskim położone, w trzech letnią dzierżawę
poczynając z dniem S. Jana Chrzciciela r. b. w trzech następnych
oddziałach najwięcej dającym wypuszczoną zostanie, a mianowicie w
oddziale 1 folwark i miasto Łask z propinacyą folwark Wesołka i
wieś zarobna tegoż nazwiska. Kolonie: Maurycy, Teodory i Utrata z
czynszem z Papierni Orchowskiéj. b) W oddziale II. folwark i wieś
zarobna Wiewiorczyn, kolonia Anielin, folwark Barycz z wsią zarobną
tegoż nazwiska, kolonija Rokitnica z propinacyą i czynszem z osady
kolumny, с) W oddziale III. folwark i wieś zarobna Wronowice z
czynszami i propinacyą z kolonii Jasionny, Huty Janoskiéj i
Wysierad.
Dobra wyżej wymienione przynosiły
dotąd czynszu rocznie: oddział I zł. 25000 rs. 3750, oddział II.
zł. 15000, rs: 2250. oddział III. zł. 9,000 rs. 1350.
Warunki pod jakiemi dobra te
wydzierżawione być mają w Biurze tegoż Rejenta w czasie prawem
oznaczonym złożone będą, które tamże każdy z mających chęć
licytowania przejrzeć i odczytać może.
w Sieradzu dnia 1 (13) Maja 1844 roku.
Sakowski.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1848 nr 118
(N. D. 2505) Uwiadamia publiczność,
że dobra ziemskie jako to:
1. Janowice z folwarkiem i wsią tegoż
nazwiska z wiatrakiem i propinacyą w kolonii Jesionna oraz Hucie
Janowskiéj z czynszami do kolonii tych przywiązanemi wydzierżawione
będą na lat trzy od dnia 12 (24) Czerwca r. b. do tegoż dnia 1851
roku z zastrzeżeniem że czynsze z kolonii Wysieradz i Jesionna oraz
Huty Janowskiej, wrazie zniesienia kontraków na przeszkodzie
będących w dniu 8 (20) Czerwca r. b. w wrazie niezniesienia w temże
dniu 1849. Co zaś do wydzierżawienia dóbr i propinacyi w pierwszym
terminie.
2, Ostrów z folwarkiem i wsią tegoż
nazwiska i—
3, wola Łaska w dniu 8 (20) Czerwca r.
b.
4, folwark Łask z dworem z przychodami
w mieście Łasku z folwarkiem i wsią zarobną Barycz oraz
Wiewiorczyn z czynszami w kolonii Rokitnicy, Teodory, Utrata,
papierni Orchowskiéj, kolonii Anielin, Maurycy, dochodami z
cegielni, czynszami z młyna i Hamerni kolumna, przychodami targowego
i mostowego, od synagogi miasta Łasku, czynszem z olearni w
Wiewiórczynie, z wszystkich młynów wodnych w dobrach tych i
propinacyą w mieście Łasku i innych nomenklaturach wrazie
zniesienia kontraktów na przeszkodzie będących w dniu 8 (20)
Czerwca r. b. a wrazie zniesienia w temże dniu 1849 r.
5, folwark Wronowice z wsią zarobną
tegoż nazwiska z czynszami rybołóstwem na rzece w d. 9 (21)
Czerwca 1848 r.
6, dobra Orchów i Wesołka z wsiami i
folwarkami tegoż nazwiska w dniu 9 (21) Czerwca r. b. z rana o
godzinie 10 wszystko położone w Okręgu Szadkowskim Powiecie
Sieradzkim Gubernii Warszawskiej wydzierżawione zostaną na
satysfakcyą procentów za lat dwa zaległych i trzeciego bieżącego
w Kancellaryi Rejenta Okręgu Szadkowskiego Adama Łukaszewicza w
mieście Szadku, roczna cena dzierżawna dóbr zajętych wynosić
może a mianowicie dóbr ad 1, rs, 850; ad 2, rs. 750; ad 3, rs 800:
ad 4, 3750; ad 5, rs 2250: ad 6, rs. 1350.
7, folwark Piotrowszczyzna z rudunkiem
Pieńki do dóbr głównych Bronowa należący, w Okręgu Wartskim
Powiecie Kaliskim Gubernii Warszawekiéj położony, rocznie około
rs. 300, ceny dzierżawnej przynosić mogący, na lat 3 poczynając
od dnia 12 (24) Czerwca r. b. do tegoż dnia 1851 r. w Kancellaryi
Rejenta Okręgu Wartskiego Karola Trzaskowskiego w mieście Warcie w
dniu 7 (19) Czerwca r. b. z rana o godzinie 10 wydzierżawiony
zostanie.
J. Rojek Komor. Tryb. Kal.
Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego
1852 nr 111
(N. D. ...156*) Pisarz Trybunatu
Cywilnego I. Instancyi Gubernii Warszawskiej w Kaliszu.
Stosownie do art. 682 Kodexu
Postępowania Sądowego, wiadomo czyni: iż na żądanie Edwarda
Kręskiego dziedzica dóbr Masłowic, dawniej w m. Łasku Ogu
Szadkowskim Gubernii Kaliskiej, a nateraz w dobrach Masłowicach Ogu
Wieluńskim Gubernii Warszawskiéj mieszkającego , zamieszkanie
prawne do tego interessu, w m. Kaliszu, u Jana Gowarzewskiego Patrona
przy Trybunale tutejszym obrane mającego, w poszukiwaniu summy rs.
14624 k. 50 z procentem i kosztami, wyrokiem Trybunału tutejszego w
d. 21 Maja (12 Czerwca) 1844 r. ocznie zapadłym, Edwardowi
Kręskiemu, od SS rów Piotra Czołchańskiego zasądzonéj, aktem
zajęcia przez Józefa Rojek Komornika Sądowego na gruncie dóbr
Łask w dniach 2j14, 3j15, 4j16, 5j17, 6j18, 7j19, 9j21, 10j22,
11j23, 12j24, 13j25, 14j26, 16j28, 18j30 Października 1844 r.
kontynuowanych, a w d. 2j14 Listopada t. r. ukończonym, zajęte
zostały na przymuszone wywłaszczenie dobra ziemskie miasto ŁASK,
składające się z miasta Łask, z folwarku Łask, oraz zabudowań
dominialnych w temże mieście będących jakoto:
a) kuźni z wiazdem, pod N. 164 i
ogródkiem obejmującym długości prętów 35, szerokości łokci
35, z placem pustym nu którym stajnia dawniej istniała,
zawierającym długości łokci 68, szerokości 21 w ulicy Kowalskiéj
Cyrk. 3 .
b) oberży pod Nr. 62 z stajnią
wjezdną w ulicy Kościelnej z podwórzem.
c) placu pustego niezabudowanego bez
numeru będącego w ulicy Piotrkowskiéj Cyrkule 3cim miasta Łasku
położonego, zawierającego długości łokci 201, szerokości łokci
31 miary Warszawskiéj.
Młynów dominialnych szczegółowo w
akcie zajęcia opisanych: z folwarku i wsi zarobnéj Woli Łaskiej, z
folwarku i wsi zarobnéj Barycz, z folwarku i wsi zarobnéj Ostrowa,
z folwarku i wsi zarobnéj Wiewiórczyna i pustkowia Anielin zwanego,
niemniéj karczmy z stajnią wjezdną, kuźnią i innemi
zabudowaniami w Kolumnie, z folwarku i wsi zarobnéj Wronowice, z
folwarku i wsi zarobnéj Poleszyna starego, z folwarku i wsi zarobnéj
Janowice, oraz wiatraka, z karczmy Oszczywilk i karczmy na Hucie
Janowskiéj Wysieradz zwanéj, z folwarku i wsi zarobnéj Krzucza z
folwarku i wsi zarobnéj Orchów, oraz z folwarku i wsi zarobnéj
Wesołka. Z koloniów: a) Maurycy, b) Teodory, c) Utrata, d) Anielin
e) Rokitnica i Jasionna z papierni Orchowskiéj, z młyna wodnego na
Utracie, z młyna przy mieście Łasku, z młyna nowego do
Wiewiórczyna należącego, z młyna w Baryczy i wiatraka w Woli
Łaskiéj, z folusza na rzece Grabówce z młyna wodnego na Łęgu
pod miastem Łask, oraz cegielni, z wszystkiemi przyległościami,
użytkami i dochodami bez żadnego wyłączenia jednę hypotekę
mające, w Okręgu Szadkowskim Powiecie Sieradzkim byłej Gubernii
Kaliskiéj położone, trzy gminy to jest: jednę miasto Łask, drugą
gmina Łask, i trzecię gminę Probostwo Łask stanowiące,
sukcessorów Piotra Czołchańskiego i ich praw Nabywców jako to:
1. Zofii z Czołchańskieh Szantyrowéj
wdowy, w wsi Orchowie.
2. Wiktoryi z Czołchańskich Łukasza
Chmielińskiego żony, czyli obojga małżonków Chmielińskich w m.
Łasku.
3. Maryanny z Czołchańskieh Tadeusza
Rudnickiego żony, czyli raczej małżonków Rudnickich w Ogrodzimiu
Ogu Szadkowskim.
4. Ewy z Czołchańskich Józefa Szałas
małżonki, czyli raczej obojga małżonków Szałasów, w wsi
Sulikowie Okręgu Lelowskim b. Gubernii Kieleckiej mieszkających.
5. Maurycego Czołchańskiego żołnierza
wojsk Cesarko-Rossyłskich w m. Oremburgu Państwie Rossyjskim
konsystującego, z głowy Wincentego Czołchańskiego przychodzącego,
prawne i obrane zamieszkanie w m. Łasku mającego.
6. Józefy z Domżalskich Józefa
Szaniawskiego żony, czyli raczej obojga małżonków Szaniawskich w
Warszawie.
7. Józefa Szaniawskiego jako opiekuna
Pelagii nieletniej Domżalskiéj, w Warszawie mieszkającego.
8. Elżbiety z Czołchańskieh
Marcellego Brochockiego żony, czyli obojga małżonków Brochockich,
w m. Grajewie Ogu Biebrzańskim Gubernii Augustowskiej mieszkających.
9. Seweryny Domżalskiéj panny
doletniéj w Ujejscu Okręgu Lelowskim b. Guberni Kieleckiej
mieszkającej.
10. Jakóba Oknińskiego jako praw
nabywcy od Józefy z Czołchańskieh Kajetana Gzowskiego żony, czyli
obojga małżonków Gzowskich i od Elżbiety z Rüdygerów Adama
Kraszewskiego małżonki czyli obojga małżonków Kraszewskich we
wsi Zabłociu Okręgu Siedleckim b. Gubernii Podlaskiej mieszkającego
i zamieszkanie prawne obrane mającego.
11. Julii Czołchańskiéj panny
doletniéj w Warszawie pod Nr. 2449 mieszkającej.
12. Konstantego Rekowskiego we wsi
Żydowie Ogu kaliskim mieszkającego jako praw nabywcy od Władysława
Czołchańskiego z głowy Wincentego Czołchańskiege do spadku
przychodzącego. 13. Z głowy Tekli z Czołchańskich Rüdygerowéj,
jako to:
a) Józefy z Rüdygerów Mielickiéj
Augustyna Mielickiego żony, czyli obojga małżonków Mielickich, b)
Ludwika, c) Karoliny, d) Karola rodzeństwa Rüdygerów prawne i
obrane zamieszkanie, w m. Łasku i u Jana Szaniawskiego w Warszawie
mających, oraz: e) Tekli Rüdyger panny doletniéj w m. Łasku
zamieszkałej, a prawne zamieszkanie w Warszawie pod Nr. 2182 obrane
mającej, wszystkich z własnych funduszów utrzymujących się,
własne, obejmujące w sobie wedle pomiaru przez Geometrę
Polkowskiego w roku 1823 sporządzonego, a przez Geometrę Teodora
Krzyckiego sprawdzonego, włók 580, mórg 3 prętów 203 miary
Nowo-Warszawskiéj w co wchodzi kontrawers z strony dóbr Orpelowa
mórg 130 prętów kw. 96 zamujący, w szczególności zaś:
1. Miasto Łask z folwarkiem Łask, z
młynem i cegielnią zajmuje mórg 1203 pr. 203, 2. Wola Łaska z
kolonią, Teodory i Mauryców mórg 1465 pr. 244, 3. Orchów z
papiernią i karczmą mórg 810 pr. 71, 4. Ostrów mórg 1607 pr. 8,
5. Barycz z młynem mórg 990 pr 224, 6. Wesołka mórg 274 pr. 18,
7. Wiewiórczyn z młynem okupnym mórg 819 pr. 287, 8, Utrata mórg
108 pr. 237. 9. Janowice z kolonią Jasionną oraz hutą szklanną
Wysieradz zwaną i karczmą Oszczywilk mórg 3996 pr. 233, 10
Poleszyn stary mórg 1535 pr. 169, 11. Wronowice mórg 1467 prąt.
85, 12, Krucz z kolonią Anielin mórg 1921 pr. 126, 13. Holendry
Rokitnickie mórg 1111 pr. 9, 14. Karczma Kolumna z Amernią mórg
118 pr. 89. razem jak wyżej włók 580 mórg 3 pr. 203, w którą to
rozległość wchodzą bory i lasy, nieużytki oraz kontrowers powyż
rzeczony, niemniej wody, drogi i grunta okupników.
Grunta w dobrach tych należą do II,
III, IV, V, VI, i VII. klassy, łąki zaś są dwu i jednosieczne.
Oprócz téj rozległości, grunta do
Probostwa w Łasku należące, zajmują hub 3 mórg 15 prętów
kwadratowych 208 miary Nowo-Warszawskiej.
Nadmienia się, że z dóbr tych niegdy
Piotr Czołchańeki odprzedał małżonkom Majerowiczom wieś
Wierzchy obejmującą rozległości hub 47 mórg 21, prętów kwadr.
63 miary Magdeburskiej, lecz o tem wcale w Hypotece wzmianki
nieuczyniono, jedynie o sprzedaży mórg 29 pr. 299 miary
Chełmińskiej, i dla tego Komornik zastrzegł w akcie zajęcia dla
Nowo-nabywcy odzyskanie ilości takowej, jednak bez zaręczenia z
strony extrahenta.
W dobrach, tych jest okupna Hamernia,
młyny wodne i wiatrak jeden,oraz papiernia.
W całych dobrach jest propinacya
dominialna.
Włościan pańszczyznę robiących
jest.
a) we wsi Wronowicach: półrolników
10; zagrodników 7, komorników 7,
b) we wsi Wiewiórczynie: półrolników
2, zagrodników 11, komorników 7,
c) w wsi Baryczy: półrolników 7,
zagrodników 4, komorników 6,
d) w wsi Ostrowie: półrolników 5,
zagrodników 10, komorników 6,
e) w woli Łaskiéj: półrolników 5,
zagrodników 2, komorników 7,
f) w wsi Orchowie: półrolników 4,
zagrodników 2, komorników 4,
g) w wsi Wesołce: komorników 10,
h) w wsi Janowicach: półrolników 3,
zagrodników 15, komorników 8,
i) w wsi Krzuczu: półrolników 6,
zagrodników 3, komorników 7,
k) w Poleszynie starym: półrolników
8, zagrodników 4, komorników 2, od których pańszczyzna,
powinności, daniny i załoga w akcie zajęcia szczegółowo jest
wyrażona.
Czynszownicy stali;
A. Na kolonii Maurycy.
1. Michał Czajkowski, 2. Szymon
Wojtynek, 3. Józef Kazimierczak, 4. Wawrzyniec Stefańczyk, 5.
Kazimierz Wojtynek, 6. Maciej Klos, 7. Stanisław Malinowski, 8.
Marcin Hęciński 9, Antoni Grabarczyk, 10. Antoni Gabryończyk, 11.
Józef Rogulski, 12. Leonard Kubicki, 13. Józef Golańczyk, 14
Walenty Łuzatka, 15. Piotr Pawelec, 16. Izydor Stefańczyk, 17.
Wincenty Otocki 18. Marciu Pasternak, 19. Wawrzyniec Wójcik, 20.
Tomasz Burszała, 21. Maryanna Kubicka, 22. Józef Skalski, 23.
Tomasz Lawenda.
B. Na kollonii Teodory.
1. Maciej Bogacki, 2 Jan Szultz, 3.
Wincenty Biegański, 4. Marcin Knal, 5. Józef Cieszka, 6. Jakób
Grabski, 7. Stanisław Urbankowski, 8. Marcin Gajzler, 9. Michał
Maciejewski, 10. Tomasz Sokołowski, 11. Bartło. Wierusiński, 12.
Marcelli Garusiński, 13. Walenty Sulczewski, 14. Maciej Małecki,
15. Antoni Olejniczak, 16 Stanisław Urbankowski, 17. Łukasz
Olejnik, 18. August Dymmel, 19. Walenty Brudzewski, 20. Paweł
Trofalski, 21. Faustyn Janiszewski, 22. Kasper Urbankowski, 23.
Gottfrid Gwis, 24. Gottlib Ginter, 25. Józef Olejnik, 26. Jan
Chęciński, 27.Antoni Chęciński, 28. Bonawentura Maciejewski, 29.
Wojciech Gajzler, 30. Andrzej Urbankowski, 31.Paweł Trofalski,32.
Bogumił Dymmel, 33. Walenty Dwornik, 34. Jan Grocholiński, 35.
Józef Płoski, 36. Floryan Gampe, 37. Franciszek Marcinkowski, 38.
Franciszek Sztyngest.
C. Na kolonii Utrata:
1. Wiktor Jakóbowicz, 2. Habergrytz
Jakób, 3. Arye Kratz, 4. Rajzler Rosler, 5. Aron Rapport, 6. Ludwik
Nejman, 7. Franciszek Wesołowski, 8. Szymon Domański, 9. Felix
Jabłoński, 10 Józef Różański, 11. Ludwika Krygerowa, 12. Lewek
Senator, 13, Frydrych Bukowski, 14. Kazimierz Wolnicki, 15. Wilhelm
Gazic, 16. Ejzyk Wojkowski, 17, Józef Nowakowski, 18. Jakób
Pasternak, 19. Wincenty Karzydłowski, 20. Jante Wolfowa Szmulewicz,
21. Felicyan Karpiński, 22. Karol Mański, 23. Józef Koterski, 24.
Mikołaj Brzustowski, 25. Salamon Markusfeld.
D. Na kolonii Anielin.
1. Jan Klim, 2. Jan Zieliński, 3.
Frydrych Daitschman, 4. Samuel Klinicki stary, 5. Samuel Klinicki
młody, 6. Wojciech Kirchen, 7. Bogumił Fechner, 8. Michał
Guthertz, 9. Stanisław Jekel, 10. Józef Nowakowski, 11. Idzi
Jańczyk, 12. Jakób Bielski, 13. Andrzej Solarski, 14. Franciszek
Eberman, 15. Sobestyan Raczyński, 16. Mosiek Plewiński, 17. Mateusz
Lewicz, 18 Jan Cieślewicz, 19. Karol Kokosiński, 20. Dorota Orlik,
21. Jan Wejchert, 22, Krystyan Dyderko, 23. Samuel Dyderko, 24.
Wilhelm Szedler, 25. Marcelli Gorecki, 26. Ernest Kutzwege; 27.
Gotfrid Dyderek, 28. Wojciech Bruk, 29. Samuel Bruk, 30. Rywe
Habelok, 31. Mateusz Augustyniak, 32. Frydrych Delian, 33. Bogusław
Bruk, 34. Michał Filipowicz, 35. Wilhelm Ulbrych, 36. Stanisław
Zabłocki, 37. Michał Pietroski, 38. Walenty Michalak, 39. Jan
Wolski, 40. Roch Zych, 41. Gottlib Klim, 42. Gottltib Greber, 43 .
Samuel For, 44. Krystyan Zaif, 45. Bogumił Haneł, 46. Gottfrid
Pusz, 47. Józef Joksz 43. Karol Wejchert, 49. Gottfrid Gaj, 50.
Krystyan Frajer, 51. Stanisław Karczmarek, 52. Gottfrid Linke, 53.
Piotr Raczyński, 54. Wojciech Fechner, 53. Krystyan Toć, 56. August
Kurtzweg, 57. Gottfrid Kurtzweg, 58. Franciszek Grabski, 59. Karol
Ulbrych; 60. Frydrych Wegner, 61. Tomasz Paliński, 62. Bogumił
Bloch, 63. Jan Kamiński, 64. Józef Otuski, 65. August Hein, 66.
Grzegorz Cerber, 67. Jan Soliński.
E. Na kolonii Rokitnica:
1. Franciszek Edert, 2. Daniel Klich,
3. Teodor Malinowski, 4. Andrzej Bukowski, 5. Wojciech Srodka, 6.
Franciszek Rzyskoski, 7. Łukasz Guzicki, 8. Krystyan Obst, 9.
Gottfrid Fust, 10. Jan Dybka, 11. Frydrych Obst, 12. Karol Obst, 13.
Jan Majzner, 14. Michał Fintz, 15. Krystyan Ginter, 16. Antoni
Klich, 17. Michał Krajda, 18. Jakób Obst, 19. Michał Wał, 20.
Wojciech Kuchler, 21. Franciszek Fintz, 22. Wojciech Kuchler, 23. Jan
Pawelec, 24. Filip Pawelec, 25. Andrzej Walczak, 26. Wojciechu
Dziedziczak, 27. Wdowa Lowiza Cytyer, 28. Wojciech Bożek, 29.
Bogumił Gwis, 30. Walenty Szczepański, 31. Bugumił Majszatz, 32.
Samuel Pogorel, 33. Gottfrid Pogorel, 34. Łukasz Krakoski, 35. Jan
Wał. 36. Marliza Zygmuntka, 37. Michał Harman, 38. Frantz Weber,
39. Izydor Filipiec, 40. Andrzej Klich, 41. Daniel Klich, 42. Marcin
Klich, 43. Wojciech Przybylski, 44. Karol Cimmerman, 45. Jan Krajda,
46. Tomasz Stramski, 47. Krysztof Derfer, 48. Gottlib Kurtzmanowski,
49. Bogusław Szyler, 50. Bartłomiéj Sztramski, 51, Karol Gwis, 52.
Wojciech Biegański, 53. Bonawentura Sapala, 54. Józef Maciejowski,
55. Karol Pogorel, 56. Krystyanna Pogorel wdowa, 57. Józef
Smielowski, 58. Ignacy Smielowski, 59. Michał Leler, 60. Bogumił
Gus, 61. Wojciech Kurtzweg, 62. Stanisław Sztyngest, 63. Gottfrid
Gitter, 64. Józef Rozwąż,65. Michał Biegański, 66. Samuel Klich,
67. Johann Gottfrid Szwienitz,68. Ludwik Kaźmirowski,69. Jakób
Kaus, 70. Krysztof Kurtzmanowski, 71. Wilhelm Otto, 72. Józef
Szoska, 73. Ernest Kipert, 74. Bogumił Gucz, 75. Frydrych Gucz, 78.
Józef John, 77. Jakób Słomczyński, 78. Ludwik Kolof, 79. Krysztof
Szultz, 80. Wilhelm Szultz, 81. Racz Gottfrid, 82. Marcin Sztyngest,
83. Daniel Jedliński, 84. Bogusław Einglichart, 85, Frydrych
Binter, 86. Karol Lejdenfrost, 87. Dawid Gutman, 88. Frydrych Redlów,
89. Bogumił Szpald, 90. Gottfrid Klich, 91. Felix Krajda, 92. Łukasz
Woźniak, 93. Samuel Macanke, 94. Frydrych Szultz, 95. Bogusław
Kraft, 96. Józef Mentzel, 97. August Szultz, 98. Łukasz Gazycki,
99. Daniel Fendler, 100. Tomasz Guzycki.
F. Na kolonii Jasionna:
1. Jan Medyński, 2. Jan Kosiński. 3.
Józef Magnuski, 4. Marcin Gejsler, 5. Jan Piochtak, 6. Ignacy
Nowicki, 7. Józef Wartalski, 8. Maciej Wartalski, 9. August
Albrecht, 10. Józef Entrycht, 11. Andrzej Hennig, 12. Hennig Mergel,
13. Piotr Wajt, 14. Gotlob Mantaj, 15. Marcin Joksz, 16. Józef
Langer, 17. Wilhelm Biler, 18. Bogumił Joksz, 19. Daniel Elhmann,
20. Krystyan Nejmann 21. Jan Friedenberger, 22. Krysztof Kaus, 23.
Wojciech Biedak, 24. Antoni Nowicki, 25. Wojciech Nowicki, 26. Jan
Gejzler, 27. Frydrych Frankowski, 28. Ludwik Wietzke, 29. Michał
Grams, 30. Wojciech Cimmermann, 31. Stanisław Cimmermann, 32. Daniel
Frankowski, 33. August Jeszke, 34. Daniel Binder, 35. Bogumił
Rosiński, 36. Jakób Prokopiński, 37. Franciszek Sztyller, 38.
Mateusz Wartalski, 39. Jakób Tuzikiewicz, 40. Andrzéj Sempolski.
Jak niemniéj: 1. Proczyński Jakób w
Łęgu pod Łaskiem, 2. Synagoga miasta Łasku, 3. Wojciech Mański,
4. Wojciech Gedel w Baryczy, 5. Antoni Wasiwicz na osadzie Kolumna,
6. Andrzéj Krauze, 7. Paweł Więckowski i 8. Edward Kühn, 9.
Ludwik Magnuski z Wronowic, 10. Aniela Bielawska z huty Janowskiéj i
Wysieradz, 11. Jan Riter Michał Jeszke, 12. Adam Wesoły w Woli
Łaskiéj.
Czynszownicy niestali:
1. Stanisław Grabski na folwarku Łask,
2. Karól Teraszkiewicz na folwarku Wronowice, 3. Jan Szultz w
Wiewiórczynie, 4. Józef Krysztofowicz w Orchowie, 5. Ignacy
Nawrocki w Janowicach, 6. Fryderyk Szulc w Wiewiórczynie, 7.
Starozakonny Mosiek Szmulowicz w mieście Łasku, 8. Daniel Rygert w
Janowicach, 9. Jan Sieciński w Ostrowie, 10. Bartłomiej Skonieczny
w Woli Łaskiej, 11. Tomasz Jagodziński w Krzuczu 12. Stanisław
Kowalczyk w Poleszynie starym, 13. Piotr Pochocki i Franciszek
Maciejewski.
Dzierżawcy Dóbr są następni:
Dobra Janowice z przyległościami
dzierżawi Walenty Kęszycki za summę rs. 921 kop. 2.
Dobra Ostrów z przyległościami i
Orchów, Maciej Szulmirski za summę rs. 968.
Dobra Wolą Łaską, Mateusz Bardzki za
summę rs. 391 kop. 50, którym kontrakty z d. 24 Czerwca 1847 r.
exspirują, zaś
Miasto i folwark Łask, wieś Barycz,
Wesołkę, Wronowice, Wiewiórczyn z przyległościami i propinacyą
w mieście Łasku i na wszystkich koloniach prócz Jasionny i
Wysieradza dzierżawi Tomasz Kanigowski za summę rs. 4805 k. 75, pod
nieustąpieniem z dóbr z powodu należących mu się pretensyi
kontraktami urzędowemi zastrzeżonych.
Dobra Krzuca zostają w zastawnej
posessyi Ansperty z Badeńskich Rogolińskiej w procencie od summy
złp. 45000, która też dobra poddzierżawiła na lat 6 do 24
Czerwca 1850 r. Wincentemu Zaborowskiemu, nakoniec.
Dobra Poleszyn stary są również w
zastawnej possessyi Antoniego Kurczewskiego w procencie od summy
52000 złp.
Porządki gruntowe w gorzelni na
folwarku Łaskim:
1) Garniec miedziany z pokrywą i
szrubą obejmujący garncy 201, 2) wąż do niego ważący funt. 180.
W browarze: 3) kilsztok do chłodzenia
piwa, 4) kocioł miedziany obejmujący garncy 200, 5) kadzie dwie z
których każda ma po dwie obręcze żelazne.
W młynie na Utracie: 1) kosze 2, 2)
kamienie 4, 3) skrzynie 2, 4) pułskrzynki 2, 5) łubia 2, 6) obręczy
żelaznych na wale 6, 7) na drugim wale takimże obręczy 4, 8) na
dwóch cewiach obręczy żelaznych 4, 9) pytli starych 5, 10) żuberki
2, 11) cwierci 2, 12) garniec żelazny 1, 13) copów 4.
W foluszu: 1) na wale obręczy
żelaznych 6, 2) kocioł miedziany do warzenia wody 3) stęporów 10,
4) copów 2.
Porządki od piły z Kolumny w miejscu
której dziś exystuje okupna Amernia:
1) Jedna piła żelazna duża, 2) korba
żelazna z copem takimże, 3) dwa сору grube a drugie dwa
mniejsze od wała, 4) kółka drewniane z cywiem, na którym dwie
obręcze i korba żelazna, 5) pasów żelaznych sztuk 19, 6)
klorenków* sztuk 3.
Na wiatraku w Janowicach: kamieni do
mielenia gruntowych dwa.
Zabudowania dworskie i wiejskie w akcie
zajęcia szczegółowo opisane jest kilka murowanych, a wreszcie z
drzewa budowane; bardzo mało w średnim a więcej w złym stanie
zostają.
Akt zajęcia zwyz z daty powołany, w
jednej kopii Kasprowi Bieńkowskiemu jako ustanowionemu Dozorcy, w
drugiej Karólowi Kranas Burmistrzowi miasta Łasku, na ręce
Maxymiliana Mazurowskiego Ławnika Kassyera, a w trzeciej Janowi
Toczkiewiczowi Wójtowi gminy Łask, w czwartej Xiędzu Józefowi
Kamińskiemu Wójtowi gminy Probostwa Łaskiego, w piątej Fabianowi
Uziembło Pisarzowi Sądu Pokoju Ogu Szadkowskiego w d. 13 (25)
Listopada r. 1844 wręczony, następnie w Kancellaryi Ziemiańskiej
b. Gubernii Kaliskiej w księdze wieczystej dóbr majętności Łask
z przyległościami w d. 17 (29) Listopada 1844 r. podany, a w
księdze zaregestrowań Trybunału tutejszego w d. 4 (16) Grudnia
1844 r. wpisany został.
Warunki licytacyi i sprzedaży dobr
tych wraz zbiorem objaśnien w biurze Pisarza Trybunału i u
popierającego przedaż Patrona Jana Gowarzewskiego każden z
interessentów przejrzeć może, podług których sprzedaż dóbr
tych odbywać się będzie na audyencyi publicznej Tryb. Cyw. I.
Instan: Gub. Warszawskiej w m. Kaliszu.
Pierwsze ogłoszenie warunków
licytacyi i przedaży na audyencyi tegoż Trybunału w d. 16 (28)
Lutego 1845 r. o godzinie 10 z rana nastąpiło, drugie w d. 2 (14) a
trzecie w d. 16 (28) Marca t. r. 1845 odbyło się, gdzie popierający
przedaż Edward Kręski za dobra Łask z wzelkiemi przyległościami
złp. 990482 gr. 8, czyli rs. 148572 k. 34 podał, poczem termin do
temczasowego dóbr tych przysądzenia na d. 15 (27) Maja 1845 r. na
godzinę 10 z rana na audyencyi Tryb. Cyw. Gub. Warszawskiej w
Kaliszu oznaczony został. Przed tym terminem temczasowego
przysądzenia zapadł na skutek wniosku incydentalnego Maryanny z
Czołchańskich Tadeusza Rudnickiego żony czyli małżonków
Rudnickich, Wiktoryi z Czołchańskich Łukasza Chmielińskiego żony
czyli małż. Chmielińskich, Pelagii Heleny dwóch imion Domżalskiej
i Zofii z Czołchańskich 1. voto Szautyrowej, 2. voto Leona
Potockiego żony czyli małż. Potockich w Tryb. Cyw. Gub. Warsz: w
Kaliszu w d. 12 (24) i 14 (26) Maja 1845 r. naprzeciw Extrahentowi
subhastacyi wyrok, którym w samej sprawie zajęcie dóbr Łasku z
przyległościami na rzecz Edwarda Kręskiego dopełnione a
wywłaszczenie dóbr rzeczonych na celu mające zniesiono, i na
skutek tego to wyroku nie przyszedł termin temczasowego przysądzenia
na powyższy dzień oznaczony do skutku.
Na skutek założonej od wyroku tego
appellacyi, zapadł znów w Sądzie Appellacyjnym Królestwa
Polskiego d. 16 (28) Lipca 1846 r. między wzmiankowanemi stronami
wyrok, którym wyrok Tryb. Cyw. Gub. Warszawskiej w Kaliszu w dniach
12(24) 14 (26) Maja 1845 r. zapadły uchylono i dalszego popierania
działań w drodze postępowania subhastacyi w przedmiocie sprzedaży
dóbr Łasku dopuszczono, wyrok ten wydanym z stał z rygorem
temczasowej exekucyi.
Nadmienić jednak wypada, że przy
wprowadzeniu sprawy w Sądzie Appellacyjnym Obrońca Extrahenta
Edwarda Kręskiego wieś Wierzchy z pod sprzedaży wyłączyć
zadeklarował, po wręczeniu Owego ostatniego wyroku w Sądzie
Appellacyjnym zapadłego a d. 8 (20) Sierpnia r. b . stronom
interessowanym, wydał Tryb. Cyw. Gubernii Warszawskiej w Kaliszu na
illacyą Edwarda Kręskiego w d. 13 (25) Sierpnia 1846 r. wyrok
którym do temczasowego przysądzenia dóbr Łasku w drodze
przymuszonego wywłaszczenia termin na d. 1 (13) Października r.
1846 oznaczono.
W skutek więc tego wyroku Tryb: Cyw.
Gub. Warsz: w Kaliszu z illacyi zapadłego, oznacza się niniejszem
termin do temczasowego przysądzenia dóbr Łasku w drodze
przymuszonego wywłaszczenia na przedaż wystawionych na d. 1 (13)
Października r. 1846 na godzinę 10 z rana na audyencyi Ps. Tryb.
Cyw. I . Jnst. Gub. Warsz: w Kaliszu, w temze mieście Kaliszu w
Pałacu Sądowym przy ulicy Józefina sytuowanym posiedzenie swe
odbywającego, odbyć się mający.
Powtarza się że extrahent
subhastacyi Edward Kręski podaje za te dobra złp. 990482 gr. 8,
czyli rs. 148572 k. 34 w List. Zast. z właściwemi kuponami. W końcu
nadmienią się, że odtąd działać będzie w miejscu dotychczas
popierającego postępowanie subhastacyjne Jana Gowarzewskiego, Karól
Rózdejczer Patron przy Tryb. Cyw. Gub. Warszawskiej w Kaliszu i że
Extrachent subhastacyi Edward Kręski u tegoż Patrona Karola
Rozdejczer w Kaliszu z Urzędu zamieszkałego obiera sobie
zamieszkanie.
Nareszcie czyni się i ten dodatek, że
extrachent subhastacyi Edward Kręski przestawszy być
Administratorem dóbr Łasku na mocy wyroku w IX. Departamencie
Rządzącego Senatu w dniach 3 (15) 4 (16) 7 (19) 8 (20) Maja 1846
zapadłego, przeniósł swe mieszkanie do dziedzicznych dóbr
Masłowice w Ogu Wieluńskim położonych.
W terminie temczasowego przysądzenia
dóbr Łask z przyległościami Karolowi Rozdejczer Patronowi za
summę rs. 148573 w gotowiźnie temczasowie przysądzone zostały, a
termin do ostatecznego przysądzenia onych na d. 14 (26) Listopada
r.1846 godzinę 10 z rana na audyencyi Trybunału tutejszego
oznaczono.
Termin powyższy do ostatecznego
przysądzenia dóbr Łasku na d. 14 (26) Listopada 1846 r. oznaczony,
niemógł przyjść do skutku dla następnych sporów:
1. Że wyrokiem Rządzącego Senatu d.
28 Września (10 Października) 1846 r. zapadłym odebranym został,
wyrokowi Sądu Appellacyjnego d. 16 (28) Lipca 1846 r. wydanemu rygor
temczasowej exekucyi.
2. Że Rządzący Senat Wyrokiem
dopiero w d. 25 i 27 Listopada (7 i 9 Grudnia) 1846 zapadłym wyrok
Sądu Appellacyjnego d. 16 (28) Lipca 1846 r. wydany w ten sposób
zmienił, iż zajęcie nа przymuszone wywłaszczenie dóbr Łasku
aktem Komornika Rojek w d. 2 (14) Października 1844 r. rozpoczęte,
a w d. 2 (14) Listopada t. r. ukończone, na rzecz Edwarda Kręskiego
dopełnione, jedynie co do wsi Wierzchy unieważnił, z resztą wyrok
Sądu Appellacyjnego zatwierdził.
3. Że z powodu wniesionego przez
Maryannę z Czołchańskich Rudnicką, Zofią z Czołchańskich
Potocką, Wiktoryą z Czołchańskich Chmielińską i Pelagią
Domżalską w terminie temczasowego przysądzenia sporu
incydentalnego, który wyrokiem Trybunału Cywilnego Gubernii
Warszawskiej w Kaliszu przed samem odbyciem d. 1 (13) Października
1846 terminu temczasowego przysądzenia został oddalonym, Sąd
Appellacyjny Królestwa Polskiego wyrokiem d. 29 Października (10
Listopada) 1846 r. zapadłym wyrok Trybunału Kaliskiego w terminie
temczasowego przysądzenia wydany uchylił, a tem samem odbycie
przygotowawczego przysądzenia dóbr Łasku za nieważne uznał i
dalsze popieranie przymuszonego wywłaszczenia tychże dóbr aż do
skutku skargi przez wyżej wzmiankowane SSorki niegdy Piotra
Czołchańskiego od wyroku Sądu Appellacyjnego z d. 16 (28*) Lipca
1846 przed Rządzący Senat wyniesionej wstrzymał.
4. Że nareszcie dopiero Wyrokiem
Rządzącego Senatu dnia 15 (27) Kwietnia 1847 r. wydanym uchylonym
został Wyrok Sądu Appellacyjnego z d. 29 Października (10
Listopada,) 1846 r. a potwierdzonym wyrok Tryb. Cyw. Gub. Warsz, w
Kaliszu z d. 1 (13) Paź. 1846 r. to jest odbycie terminu
temczasowego przysądzenia w swej mocy utrzymanem.
Po takich tedy wyrokach i uprzątnięciu
wszelkich przeszkód wyznaczony został wyrokiem Trybunału Cywilnego
Gubernii Warszawskiej w Kaliszu; dnia 15 (27) Maja 1847 r. z illacyi
zapadłym terminu do ostatecznego przysądzenia na d. 27 Czerwca (9
Lipca) 1847 r.
W końcu czyni się wyraźna wzmianka,
że Wierzchy, jako wyjęte z pod zajęcia, nie będą należały do
licytować się mających przyległości dóbr Łasku; a prócz tego
że w posiadaniu dzierżawnem folwarku Łask z dworem zwanym Zamek,
folwarku Barycz i Wiewiorczyn, z czynszami daninami i osepami od
samych włościan рrzуpadającemi z propinacyą w M. Łasku oberżą
przed kościołem propinacyą na Kolumnie, Anielinie, Utracie,
Rokitnicy, Teodorach i Maurycy, znajduje się na teraz Ludwik
Lipowski z mocy kontratku d. 20 Czerwce (2 Lipca) 1844 r. między
Józefem Szaniawskim w imieniu własném, jako opiekunem nieletnich
Domżalskich i pełnomocnikiem niektórych sukcessorów po niegdy
Piotrze Czołchańskim przed Rejntem Okręgu Szadkowskiego
Szczawińskim zeznanym do Sgo Jana Chrzciciela 1847 r.
prolongowanego, do Sgo Jana Chrzciciela 1849 r. kontraktem między
temiż osobami w d. 25 Listopada (…* Grudnia) 1844 r. przed
Pisarzem Aktowym Królestwa Polskiego Tomaszem Rudnickim zeznanym, że
nareszcie wyexmitowani z dobr Łasku łącznie z byłym
administratorem Edwardem Kręskim w końcu miesiąca Lipca 1846 r.
dzierżawcy Walenty Kęszycki, Maciej Sulmierski, Mateusz Bardzki i
Tomasz Kanigowski dotąd służących im dzierżaw na powrót nie
objęli.
Licytacya rozpocznie się od summy rs.
148673.
Dnia 21 Сzerwca (9 Lipca) 1847 r. nie
przyszedł termin ostatecznego przysądzenia do skutku z przyczyny,
że wyrokiem d. 23 Czerwca (5 Lipca) 1847 r. w Sądzie Appellacyjnym
Królestwa Polskiego zapadłym, nakazano sporządzenie taksy dóbr
Łasku. Wyrok ów Sądu Appellacyjnego takiej tylko uległ zmianie,
iż wyrokiem IX. Departamentu Radzącego Senatu z d. 13 (25)
Października 1847 r. relacyą biegłych na to naznaczono ,,czy
rewizja taksy w r. 1824 sporządzona, odpowiada obecnemu stanowi
rzeczy i czy wartość dóbr w tej rewizyi wynaleziona jest obecnie
wyższą?” .
Podług relacyi tej przez biegłych
Franciszka Kosińskiego, Тоmaszа Borzędzkiego i Władysława
Suchorskiego, w r. 1849 wygotowanej i do biura Pisarza Tryb. Cyw.
Gub. Warszawskiej w Kaliszu złożonej, wynosi wartość dóbr Łasku
z przyległościami z wyłączeniem wsi Wierzchów rs. 230006 k. 18
rozpocznie się więc licytacya od summy rs. 153337 czyli złotych
polskich 1,022246 groszy 20.
Od Sgo Jana Chrzciciela 1849 r. do Sgo
Jana Chrzciciela 1852 r. wydzierżawione zostały dobra Łask z
przyległościami przez Towarzystwo Kredytowe Waleryanowi
Zagrodzkiemu, a ten poddzierżawił je w oddziałach różnym osobom.
Wyrokiem dnia 11 (23) Maja 1850 r. w
Trybunale Cywilnym Gubernii Warszawskiej w Kaliszu z illacyi
zapadłym, wyznaczony został termin do ostatecznego przysądzenia na
d. 23 Czerwca (5 Lipca) 1850 r. o godzinie 10 z rana w miejscu
zwykłych posiedzeń Trybunału Cywilnego Gubernii Warszawskiej w
Kaliszu.
Przed terminem do ostatecznego
przysądzenia na d. 23 Czerwca (5 Lipca) 1850 r. naznaczonym,
wystąpili małżon. Rudniccy Potoccy, małż. Chmielińscy i Pelagia
Domżalska na przeciw Edwardowi Kręskiemu z dwoma sporami
incydentalnemi, a mianowicie z pierwszym o unieważnienie
postępowania subhastacyjnego, po terminie temczasowego przysądzenia
dokonanego, tudzież o uchylenie sporządzonej taxy i nakazanie
nowej, zaś z drugim o wstrzymanie odbycia terminu ostatecznego
przysądzenia aż do prawomocnego rozsądzenia sporów o taxę
zachodzących.
Co do pierwszego oddaleni zostali w
zupełności Incydentalnie skarżący wyrokami trybunału Kaliskiego
daty 7 (19) 8 (20) Сzerwcа 1850 r. Sądu Appellacyjnego daty 14
(26) 16 (28) Czerwca 1851 r. i Rządzącego Senatu Departamentu IX.
daty 29 Stycznia (10 Lutego) 30 Stycznia (11 Lutego) 1852 r. tak iż
obecnie pod względem zasady do odbycia licytacyi w terminie
ostatecznego przy sądzenia rzecz stanowczo i ostatecznie jest
rozstrzygniętą, a co do drugiego oddalono w prawdzie również
incydentalnie skarżących wyrokiem Trybunału Kaliskiego daty 23
Czerwca (5 Lipca) 1850 r. lecz wyrokiem Sądu Appellacyjnego daty 15
(27) Czerwca 1881 r. uchylono ów wyrok Trybunału Kaliskiego i
postanowiono, że ostateczne przysądzenie dóbr Łasku przed
rozsądzeniem sprawy o detaxacyą dóbr miejsca mieć niemoże.
Lubo więc Edwardowi Kręskiemu
służyłoby jeszcze prawo odwołania się do wyroku Sądu
Appellacyjnego daty 15 (27) Czerwca r. 1851 do Rządzącego Senatu i
domaganie się aby wyrok Trybunału Kaliskiego daty 23 Czerwca (5
Lipca) 1850 r. zasądzający mu dobra Łask z wszelkiemi
przyległościami za summę 166000 rs. ostatecznie na własność w
swej mocy był utrzymanym: przecież postanowił Edward Kręski
poprzestać na owym wyroku Sądu Appellacyjnego i postarać się o
nowу termin do odbycia ostatecznego przysądzenia. Wyrokiem tedy
dnia 30 Kwietnia (12 Maja) 1852 r. w Trybunale Kaliskim z illacyi
zapadłym, wyznaczony został termin do ostatecznego przysądzenia
dóbr Łasku z wszelkiemi przyległościami i przynależytościami na
d. 18 (30) Czerwca 1852 r: o godzinie 10 z rana w miejscu zwykłych
posiedzeń Trybunału Cywilnego Gubernii Warszawskiej w Kaliszu.
Kalisz d. 30 Kwietnia (12 Maja) 1852 r.
Wojciech Śliwiński.
*nieczytelne
Tydzień Piotrkowski 1874 nr. 8
W d. 9 stycznia r. b
w pow. łaskim: we wsi
Kolumna zabity został przez ścinane drzewo w lesie Kazimierz
Przybylski; — a we wsi
Przatów Filip Szarłat, przygnieciony przez obalony wóz z drzewem,
życie postradał.
Dziennik Warszawski 1874 nr 40
Dnia 25 grudnia (9 stycznia) w dobrach
Kolumna, w gminie Łasku, w powiecie Łaskim, czasowo urlopowany
szeregowiec 70 Riazańskiego pułku piechoty, Kazimierz Przebylski,
podczas rąbania drzewa w lesie, został zabity przez drzewo które
się na niego obaliło. (Dziennik Gub. Petrokowski).
Tydzień Piotrkowski 1903 nr. 48
24 marca (6
kwietnia) w sądzie okręgowym Piotrkowskim; 1-o) na sprzedaż praw
na wieczno-czynszową osadę młynarską "Kolumna",
położoną w gminie Łask w pow. łaskim, od sumy 1000 rb.: (...).
Godzina Polski 1916 nr 129
Letnie mieszkania Utrata
Mieszkania: 1 pokój z kuchnią, 80 rb., 2 pokoje z kuchnią 120 rb. za sezon. Las, świeże powietrze, tanie produkta spożywcze.
Wiadomość: Kolumna p. Łask. Zarząd Lasów Dóbr
„Łask".
Gazeta Świąteczna 1919 nr 1990
Poszukuję zajęcia. Mogę odbudowywać
wszelkie budynki, mogę też objąć posadę leśniczego, albo
zarządzać gospodarstwem w większym majątku. Antoni Osiński.
Poczta Łask, Kolumna dom Popielasa.
Ziemia Sieradzka 1923 maj
Ś. p. Michał
Szwejcer, dziedzic dóbr Łaskich, mąż wielce poważny, posiadający
obszerną wiedzę i pamięć interesujący się
historją kraju — będąc raz u mnie na
plebanji w Łasku opowiedział mi, co następuje „Mur otaczający
ogród plebański od szosy, jest zbudowany z kamienia polnego
łupanego, pamiętającego czasy przedchrześcijańskie te kamienie
pochodzą z kolumny, mojego folwarku — tam pogańscy nasi
przodkowie jako w miejscu uroczem, najwyżej wzniesionem wśród lasu
nad brzegami rzeki, zbudowali z kamienia polnego wysoki kopiec
okrągły, coś na kształt kolumny, na którym postawili posąg
bożka Światowida*).
Gdy Polska przyjęła
wiarę chrześcijańską 966 r. 7 marca, burzył on pogańskie
bałwany, więc i tutejszy bożek był zwalony, a kopiec rozrzucony.
Z czasem te kamienie ziemia pokryła, trawa na nich porosła; a wiele
także ludzie zabrali do różnych budynków, a największa ich część
zabraliśmy przed kilkunastu laty na postawienie tego muru — a
miejscowość, gdzie bożek stał nazywa się dotąd „kolumną".
Przed wojną 1914 r. była tu walcownia miedzi
i młyn obecnie jest tartak p. Janosa
Szwejcera, kilka domów dworskich, leśniczówka, kilka domów
włościjańskich i tkackich. Jeden stary gospodarz, już dawno w
ziemi spoczywający mówił, że dawniej ludzie sobie opowiadali,
jakoby bożek na kopcu stojący na każdym nowiu miesiąca, o północy
kąpał się
w stawie, a kto przechodził i ośmielił
się
mu przyglądać, wpadał do stawu i topił
się!!
Staw na kolumnie był trzy
razy większy jak teraz, woda dochodziła do samego lasu i był
bardzo głęboki, a ryby w nim były tak wielkie, że gęsi i kaczki
zjadały, gdy te na staw poszły. Rzeka była szersza i głębsza, a
ludzie pływali po niej na łódkach podobnych do koryta. Tą rzeką
jeździli w dalsze okolice, i rozwozili miód od pszczół leśnych,
grzyby, jagody i różną zwierzynę ułowioną na sprzedaż. Ale to
było bardzo dawno, kiedy jeszcze ci ludzie nie znali Pana Jezusa,
ani Najśw. Panienki. Jeszcze dużo innych rzeczy pradziadek
opowiadali, alem zapomniała.
Obwieszczenia Publiczne 1925 nr 86
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Łodzi wniesiono następujące wpisy pod NrNr:
9811. „Dominium Łask, Janusz Szwajcer". Tartak, gorzelnia i młyn wodny. Tartak we wsi Kolumna, młyn w miejscowości Utrata, gorzelnia w miejscowości Wronowice, gm. Łask, st. łaskie. Właśc. Janusz Szwajcer, majątek Ostrów, gm. Łask, st. łaskie.
Rozwój 1925 nr 244
Ucieczka z pod sztandaru
N. P. R.
KOMUNIKAT OKRĘGOWEGO
SEKRETARJATU CHRZEŚCIJAŃSKICH ZWIĄZKÓW ZAWODOWYCH W PABJANICACH,
Robotnicy
zatrudnieni w tartaku, powiatu Łaskiego gminy Utrata miejscowości
Kolumna, należący do Związku Budowlanego
Zjednoczenia Zawodowego Polskiego N.P.R. od dłuższego czasu
zwracali się do Sekretarjatu Chrześcijańskiego Związku Zawodowego
w Pabjanicach o wcielenie ich do Chrześcijańskiego Zjednoczenia
Zawodowego, motywując tem że wyżej wymieniony Związek Zawodowy
N.P.R. niedba o dobro robotnika, jedynie zjawiał się tylko pan
Grabowiecki przedstawiciel Związku NPR., po składki i różne inne
wpływy materjalne nie interesując się wcale życiem robotnika
tamtejszego i zaprzepaszczając tem samem materjalne korzyści tegoż
płynące z umowy zawartej z Zarządem tartaku.
Wobec powyższego
robotnicy, znając dobrze dawniejszą obronę i pracę
Chrześcijańskiej Organizacji postanowili zmienić swoje
przekonanie, zwracając się jednogłośnie do Chrześcijańskiego
Związku z prośbą o wcielenie ich do Organizacji ruchu
Chrześcijańskiego, to też w dniu 23 sierpnia br. przybyli
przedstawiciele Chrześcijańskiego Związku Zawodowego z Pabjanic i
instruktor ze Zduńskiej Woli. Na wstępnem zebraniu uchwalono
jednogłośnie nie likwidować oddział N.P.R, oddając wszystkie
książeczki członkowskie i zgłaszając jednomyślnie swój akces
do Związku Zawodowego Chrześcijańskiego i postanowiono zwołać
ogólne zebranie w ciągu tygodnia celem wybrania Zarządu. To też w
dniu 30 sierpnia na odbytem zebraniu, wobec wymienionych
przedstawicieli został wybrany Zarząd, Komisja Rewizyjna i
delegaci. Po przemówieniach przedstawicieli ruchu zawodowego P. P.
Olszewskiego i Płoszajskiego zebranie zamknięto.
Szczęść Boże nowej
placówce !!!
Obwieszczenia Publiczne 1926 nr 30
Wydział hipoteczny przy
sądzie pokoju w Łasku obwieszcza, że na d. 15 lipca 1926 r., o
godz. 10 rano, wyznaczony został termin pierwiastkowych
regulacyj hipotek dla:
2) osady
włościańskiej, położonej we wsi Kolumna, gm.
Łask, zap. w tab. likw. pod Nr. 3,
składającej się z dwóch oddzielnych działek gruntu,
zawierających ogółem powierzchni według tabeli 1 morgę 36 pr.
kw., a według planu 272 pr. kw., czyli 5085 metr. kw., do Gustawa
Thiela należącej.
Osoby interesowane winy
zgłosić w oznaczonym terminie swoje prawa w kancelarji
wydziału hipotecznego w Łasku, pod skutkami prekluzji.
Ogłoszenie decyzji
nastąpi na pierwszem posiedzeniu, jakie odbędzie się po dniu
regulacyj.
Ziemia Sieradzka 1926 maj
Na rzece Grabi około
Kolumny pod Łaskiem znaleziono zwłoki dziecka około 9
miesięcznego.
Łódź w Ilustracji 1927 nr 40
Chcąc poinformować
czytelników naszych o nowopowstaiącem osiedlu podmiejskiem w
okolicach Łasku p. n. "Miasto-Las-Kolumna", zwróciliśmy
się do właściciela dóbr Łask, p. Janusza Szwejcera, z kilkoma
zapytaniami w tej sprawie. Poprosiliśmy przedewszystkiem o
wyjaśnienie, czemu przypisać należy tak ogromne zainteresowanie
powstającym osiedlom.— Na Zachodzie jest to objaw normalny, że
przeważająca część ludności zamieszkuje okolice podmiejskie, a
pracuje w mieście — wyjaśnia nasz rozmówca. — U nas
niekorzystne warunki gospodarcze i ekonomiczne proces ten zahamowały
i dopiero w ostatnim roku widoczny jest duży ruch w tym kierunku. W
Kolumnie zaś specjalnie wytworzył się wprost ruch żywiołowy.
Przypisuję to temu, że okolice Łodzi nie posiadają większych
terenów leśnych tak zdrowo i dogodnie pod względem komunikacyjnym
położonych, jak w Kolumnie. Przystanek kolejowy mamy obiecany, a w
moim przekonaniu, przeprowadzenie linji tramwajowej jest tylko
kwestia czasu. Istnieje już przecież koncesja na linję tramwajową
Pabianice — Kolumna — Łask — Zelów. — Jakie są warunki
kupna, ceny i wielkość działek, zapytujemy dalej.— Zasadniczo
pobieramy przy umowie 25 proc. zadatku, rozkładając renty na 12 rat
miesięcznych. Działki są różne: od 1000 mtr. kw. do 5000 m., a
ceny od 50 gr. do 3 zł. i wyżej w zależności od położenia i
drzewostanu.— Jak słyszymy, wszystkie działki są już zamówione;
nie można więc będzie już nabyć działek w Kolumnie?— W chwili
obecnej rzeczywiście pierwsza część, o obszarze 111 hektarów,
jest już rozsprzedana i obecnie biuro moje w Kolumnie pracuje nad
techniczną stroną sprzedaży, a więc nanosi działki na grunt i
spisuje umowy sprzedażne. Praca to duża i dopiero na wiosnę
zaczniemy sprzedaż drugiej części miasta-lasu, a następnie
trzeciej. Korzystając z uprzejmości p. Szwejcera zapytujemy dalej:
— Z jakich sfer rekrutują się nabywcy działek, kiedy zaczną
budować i czy między nabywcami są żydzi?— Największą
przestrzeń, bo, przeszło 15 hektarów, pszczam, że będą dążyć
do stworzenia własnych kolonij. Projekt tego rodzaju obijał mi się
nawet o uszy. Pierwsze budowle ujrzymy już na wiosnę, jak to
słychać z projektów nabywców. Jest b. ważne, żeby budowle były
ładne i estetyczne, ale to jest w ręku komisji budowlanej, która
niedługo ukonstytuuje się z pośród nabywców. Plan parcelacyjny
opracowany przez znanych urbanistów sprzyja powstaniu ładnego i
kulturalnego ośrodka. Reszta zależy od nabywców i Komisji
Budowlanej. Na tym rozmowę naszą z p. Szwejcerem zakończyliśmy.
Dla orientacji zamieszczamy plan parcelacyjny, na którym ciemniej
zabarwiona przestrzeń jest już rozsprzedana, a jaśniejsza
przygotowuje się do następnej parcelacji.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1929 nr 13
WYKAZ STOWARZYSZEŃ I ZWIĄZKÓW
zarejestrowanych przez Wojewodę Łódzkiego w miesiącach marcu i kwietniu 1929 r.
L. p. 2157 dnia 3. IV. 1929 r. L. II Zw. 2494 „Towarzystwo Miłośników Miasta- Lasu „Kolumna" w pow. Łaskim.
Echo Łódzkie 1929 wrzesień
Chwila zgrozy na rzece
Grabia.
Bohaterski czyn porucznika
Kalecińskiego.
Kupiec łódzki uratowany
od śmierci.
Łask, 2. 9. — W dniu
wczorajszym wieś Kolumna pod Łaskiem była widownią wypadku, który
dzięki oficerowi 10 pułku artylerii polowej porucznikowi Feliksowi
Kalecińskiemu, nie przybrał katastrofalnych rozmiarów.
Upalny dzień wczorajszy
zgromadził nad brzeg przepływającej tutaj rzeki Grabia tłumy łodzian,
przebywających w Kolumnie na wywczasach.
Wśród kąpiących się
ze względu na znajdujący się w okolicach obóz koncentracyjny,
było wielu wojskowych, a między
innymi znajdował się porucznik Feliks Kaleciński z 10 p. a. p.
W pewnej chwili porucznik
Kaleciński spostrzegł, że jakiś kąpiący się mężczyzna począł
nurkować i za chwilę skrył się pod wodą.
Było jasnem, że tonął.
Bez namysłu por.
Kaleciński, rzucił się wpław na
ratunek, który ze względu na znajdujący się w tem miejscu t. zw. koński dół natrafiał
na wielkie trudności.
Mimo to jednak bohaterski
oficer dał nurka i za chwile wypłynął wraz z topielcem, który
kurczowo schwycił porucznika za szyję.
Sytuacja była groźna.
Porucznikowi groziła śmierć w nurtach rzeki.
Zdawając sobie sprawę z
ogromu niebezpieczeństwa i nie tracąc zimnej krwi, oficer gromkim
głosem polecił pozostałym kąpiącym się wojskowym stworzyć
sztuczny łańcuch.
12 pływaków
stanęło wmig jeden
opodal drugiego trzymając się
za ręce wydobyli z wody
porucznika Kalecińskiego, który wyciągnął za sobą topielca.
Ocalonym topielcem
okazał się kupiec łódzki Aleksander Srebrzyński. Po
natychmiastowem zastosowaniu
sztucznego oddechu
przywrócono mu przytomność i przeniesiono na noszach do domu.
Wypadek ten wogóle,
a wszczególności zaś bohaterski czyn
porucznika Kalecińskiego wywołał wśród publiczności wielkie
wrażenie.
Obwieszczenia Publiczne 1930 nr 74
Wydział hipoteczny sądu
okręgowego w Piotrkowie obwieszcza, że po śmierci niżej
wymienionych osób toczą się postępowania spadkowe, a mianowicie,
po zmarłych:
1) Janinie
Kożuchowskiej, córce Stanisława, właścicielce dwóch działek
gruntu, oznaczonych Nr. Nr. 42 i 43 zawierających przestrzeni Nr. 42
— 2039 mtr. i Nr. 43 — 2145 mtr. w dziale II pod Nr. 18 w
kolonji w dobrach Łask - Lasy Kolumna Nr.
IX, powiatu łaskiego;
Termin regulacyj
powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień
20 marca 1931 roku co do punktów 2, 3, 4, 5, 7 i 9 w kancelarji
wydziału hipotecznego sądu okręgowego w Piotrkowie, do punktów 1
i 8 w kancelarji Feliksa - Tadeusza Kokczyńskiego, zaś co do punktu
6 w kancelarji Władysława Piaszczyńskiego, notarjuszy przy tymże
wydziale hipotecznym, w którym to dniu osoby zainteresowane
winny się stawić i zgłosić swoje prawa, pod skutkami prekluzji.
Echo Łódzkie 1930 czerwiec
Przystanek kolejowy bez
poczekalni.
Próby wytrzymałości nóg
w Lesie-Kolumnie.
Łódź, 10. 6. Z
dniem 15 maja b. r. w Kolumnie pod Łodzią
został otwarty nocny przystanek Kolejowy.
Jakże jednak daleko
odbiega on od swego przeznaczenia. Nie wystarczy bowiem, że w
miejscu tem zatrzymuje się pociąg.
Stworzyć trzeba także warunki któreby istotnie przekonywały
pasażerów, iż mają do czynienia jeśli nie z dworcem, to
przynajmniej z
przystankiem.
Zupełny
brak jakiegokolwiek budynku, gdzie możnaby
się schronić przed ulewą, ławek i
wreszcie góry piasku w którym się
brnie po kostki— wszystko to nie cechuje
przystanku przeznaczonego dla publiczności.
Odnośne czynniki
winne wejrzeć w tę sprawę i ze względu
na trwający czas wyjazdów letnich —
corychlej wznieść
na stacji Kolumna jakiegoś schroniska przed deszczem i ławki.
Echo Łódzkie 1930 czerwiec
Głos "Echa" znalazł oddźwięk!
Cieszcie się letnicy z Kolumny i Dobronia! Nowe pociągi. Łódź,
dn. 28 czerwca. Jak wiadomo, w roku bieżącym zostały otwarte dwa
nowe przystanki kolejowe w Kolumnie i Dobroniu, w miejscowościach
letniskowych. W związku z powyższem kierownictwo łódzkiego węzła
kolejowego z jednej strony chcąc odciążyć pociągi jadące do
Lwowa, z których korzystali Łodzianie zamieszkali w Kolumnie lub
Dobroniu, z drugiej zaś chcąc udogodnić podróż pasażerom —
postanowiło z dworca Łódź-Kaliska do tych miejscowości
zaprowadzić specjalne dodatkowe pociągi w niedziele i dni
świąteczne. Pociąg dla przewiezienia pasażerów do Kolumny i
Dobronia w niedziele i dni świąteczne odchodzić będzie z dworca
Łódź- Kaliska rano o godzinie 9.30 powrotny zaś z Łasku wyruszać
będzie o godzinie 20.20 wieczorem i przybywać do Łodzi na dworzec
kaliski o godzinie 21.4 wieczorem. Należy zaznaczyć, że z chwilą
uruchomienia tych pociągów, a więc już od nadchodzącej niedzieli
— odchodzący z dworca Łódź-Kaliska o godz. 10.4 pociąg do
Lwowa, którym dotąd jechali Łodzianie zdążający do Kolumny i
Dobronia nic będzie się zatrzymywał na tych stacjach. Zarządzenie
to nastąpiło na skutek tego, że pociąg ten zatrzymując się w
Kolumnie i Dobroniu stale się spóźniał. Jednocześnie zdołaliśmy
się poinformować, że już w najbliższym czasie na przystankach w
Kolumnie i Dobroniu — podjęte zostaną roboty dookoła wybudowania
czegoś w rodzaju budynku dworcowego, dla umożliwienia pasażerom
schronienia się w razie niepogody.
Łódź w Ilustracji 1931 nr 27
Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 35
Wydział hipoteczny sądu
okręgowego w Piotrkowie obwieszcza, że po śmierci niżej
wymienionych osób toczą się postępowania spadkowe, a mianowicie
po zmarłych:
2) księdzu
Edwardzie Kopczyńskim, synu Pawła, jako: 1) właścicielu 2
działów ziemi Nr. Nr. 44 i 45, powierzchni Nr. 44 — 2385 mtr.
kw., a Nr. 45 — 2815 mtr. kw. w „kolonji Łask - Lasy Kolumna
Nr. VIII", powiatu łaskiego i 2) właścicielu działki gruntu
Nr. 10, powierzchni 2 ha w „kolonji Gorczyn Nr.
I", powiatu łaskiego;
Termin regulacyj
powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień
12 listopada 1931 roku w kancelarji pisarza wydziału hipotecznego
sądu okręgowego w Piotrkowie, w którym to dniu osoby
zainteresowane winny się stawić i zgłosić swoje prawa, pod
skutkami prekluzji.
Echo Sieradzkie 1931 marzec
Łask. 28 marca. W
dniu wczorajszym około godziny 7 i pół wieczorem w lesie kolonji
Kolumna, pod Łaskiem jadącego rowerem
Piotra Śliza, zamieszkałego we wsi Ldzań, gminy Dobroń, zatrzymał
jakiś zamaskowany osobnik
i steroryzowawszy go
rewolwerem, zrabował mu rower
wartości 300 złotych. Tajemniczy napastnik,
pozostawił w
pobliżu miejsca napadu
swój stary, niezdatny do użytku rower.
Zawiadomiona o
dokonanym napadzie komenda policji powiatowej w Łasku wszczęła
poszukiwania, które przyczyniły się
do ujęcia podejrzanego o dokonanie napadu
osobnika.
Ujętego osadzono w
areszcie. Dalsze
śledztwo trwa.
Echo Łódzkie 1931 lipiec
Łask. 23 lipca. —
Wielkie poruszenie wśród letników Kolumny,
pod Łaskiem, wywołała wiadomość o
zauważeniu wody na terenach letniskowych, posiadającej wybitne
własności lecznicze.
Próbka wody tej przesłana
została do analizy w Warszawie. Analiza ta wykazała, że woda w
Kolumnie posiada wszelkie własności
wody mineralnej. Wildungen, słynnej
jako środek leczniczy przeciwko chorobie nerek.
Na miejscu wykopano już
studnie do głębokości 70 metrów.
Jeżeli wiercenia
doprowadzą do skutku, Kolumna może się stać jedynem swego rodzaju
uzdrowiskiem w Polsce.
Termin do regulacji powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 5 stycznia 1933 roku co do punktów 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 10, 11, 12, 13, 14 i 15 w kancelarji Wydziału Hipotecznego Sądu Okręgowego w Piotrkowie, zaś co do punktu 9 w kancelarji Seweryna Żarskiego, notarjusza przy tymże Wydziale Hipotecznym, w którym to dniu osoby zainteresowane winny się stawić osobiście lub przez swych pełnomocników i zgłosić swoje prawa pod skutkami prekluzji.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1932 nr 8
I OBWIESZCZENIE
Wydziału Hipotecznego Sądu Okręgowego w Piotrkowie
z dnia 2 kwietnia 1932 r.
Nr. 496 o postępowaniu spadkowem.
Wydział Hipoteczny Sądu
Okręgowego w Piotrkowie obwieszcza, że po śmierci niżej
wymienionych osób toczy się postępowanie spadkowe, a mianowicie po
zmarłych:
1) Leopoldzie
Lipskim, synu Wilhelma, właścicielu 2-ch działków gruntu Nr. Nr:
271 i 273 — przestrzeni 1740 metrów kw. i 1313 metrów kw. z
„Części dóbr Łask zwanej Lasy majątku Kolumna",
pow. Łaskiego.
Termin do regulacji
powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 29
października 1932 roku w kancelarji Wydziału Hipotecznego Sądu
Okręgowego w Piotrkowie, w którym to dniu osoby zainteresowane
winny się stawić osobiście lub przez swych pełnomocników i
zgłosić swoje prawa pod skutkami prekluzji.
Pisarz Hipoteczny (—) J.
Moldenhauer.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1932 nr 9
I OBWIESZCZENIE WYDZIAŁU
HIPOTECZNEGO SĄDU OKRĘGOWEGO W PIOTRKOWIE
z dnia 15. IV. 1952 r. Nr.
579 o postępowaniu spadkowem.
Wydział Hipoteczny Sądu
Okręgowego w Piotrkowie obwieszcza, że po śmierci niżej
wymienionych osób toczy się postępowanie spadkowe, a mianowicie po
zmarłych:
7) Leopoldzie Gnauk,
synu Ernesta, właścicielu działki gruntu o przestrzeni 1.346
metrów kw. z „Kolonji w dobrach Łask-Lasy Kolumna
Nr. IV",
pow. Łaskiego.
Termin do regulacji
powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 14
listopada 1932 roku co do punktów 1, 2, 3, 4, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12
i 13 — w kancelarji Wydziału Hipotecznego Sądu Okręgowego w
Piotrkowie, zaś co do punktu 5 w kancelarji Marjana Byczkowskiego,
notarjusza przy tymże Wydziale Hipotecznym, w którym to dniu osoby
zainteresowane winny się stawie osobiście lub przez swych
pełnomocników i zgłosić swoje prawa pod skutkami prekluzji.
Pisarz Hipoteczny
(—) J.
Mordenhauer.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1932 nr 12
I OBWIESZCZENIE WYDZIAŁU
HIPOTECZNEGO SĄDU OKRĘGOWEGO W PIOTRKOWIE
z dnia 9. VI.
1932 r. Nr. 831
o postępowaniu spadkowemu
Wydział Hipoteczny Sądu
Okręgowego w Piotrkowie obwieszcza, że po śmierci niżej
wymienionych osób toczy się postępowanie spadkowe, a mianowicie
po zmarłych:
12) Leonardzie
Bujalskim, synu Stefana, właścicielu działki gruntu Nr. 164 o
przestrzeni 1.574 metrów kw. z „kolonji w dobrach Łask-Lasy
Kolumna Nr. VII", pow. Łaskiego.Termin do regulacji powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 5 stycznia 1933 roku co do punktów 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 10, 11, 12, 13, 14 i 15 w kancelarji Wydziału Hipotecznego Sądu Okręgowego w Piotrkowie, zaś co do punktu 9 w kancelarji Seweryna Żarskiego, notarjusza przy tymże Wydziale Hipotecznym, w którym to dniu osoby zainteresowane winny się stawić osobiście lub przez swych pełnomocników i zgłosić swoje prawa pod skutkami prekluzji.
Pisarz Hipoteczny
(—) J.
Moldenhauer.
Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 12a
Do rejestru
handlowego, sądu okręgowego w Łodzi wniesiono następujące wpisy
za Nr. Nr.:
1167/B. „Tartak
Kolumna, spółka z ograniczoną odpowiedzialnością".
Siedziba spółki w Kolumnie, powiatu łaskiego. Kapitał zakładowy
spółki, całkowicie wpłacony wynosi 20.000 zł. i jest podzielony
na 100 udziałów po 200 zł. każdy. Zarządcami są: Izaak Daniel
Kantorowicz. Łódź, ul. Pr. Narutowicza 53 i Berek Klajn,
Aleksandrów, ul. 11 Listopada 6. Zarządcy spółki uprawnieni są
do samodzielnego reprezentowania i zastępowania spółki, oraz
do wykonywania wszelkich czynności zarządu, tudzież do
prowadzenia w imieniu spółki spraw sądowych i podpisywania
pełnomocnictw adwokackich. Do zaciągania zobowiązań, zawierania
umów obciążających spółkę, wystawiania weksli, czeków i
indosowania tychże uprawnieni są dwaj zarządcy, którzy winni
podpisywać pod pieczątką firmy łącznie. Spółka z ograniczoną
odpowiedzialnością. Akt spółki zeznany został 23 grudnia 1931
roku za Nr. 3165 przed notarjuszem Krzemieniewskim w Łodzi. Czas
trwania spółki określony został na dwa lata z automatycznem
dwuletniem przedłużaniem.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1932 nr 18
OGŁOSZENIE WYDZIAŁU
POWIATOWEGO W ŁASKU
z dnia 1. IX. 1932
r. L. Ar. VI-10/2
o przystąpieniu do
sporządzenia planu zabudowania (art. art. 25 i 26 rozporządzenia z
16. II. 1928 r.).
Przystępując do
sporządzenia dla osiedli letniskowych Las-Kolumna
Nr. I i
Las-Kolumna Nr. II
szczegółowego planu zabudowania, obejmującego cały obszar tych
osiedli, podaję o tem na podstawie art. 25 rozporządzenia
Prezydenta Rzeczypospolitej o prawie budowlanem i zabudowaniu osiedli
z dnia 16-go lutego 1928 r. (Dz. U. R. P. Nr. 23, poz. 202) do
publicznej wiadomości.
Z treścią mającego być
sporządzonym projektu planu zabudowania, interesowani mogą
zaznajamiać się w oddziale budowlanym Wydziału Powiatowego w
Łasku, ul. Piłsudskiego Nr. 22 w okresie od dnia 13 września 1932
r. do dnia 15 października 1932 r. w godzinach od 10-ej do 13-ej
codziennie, z wyjątkiem niedziel i dni świątecznych.
W okresie od dnia 15
października 1932 r. do dnia 30 października 1932 r. interesowani
mogą zgłaszać do Wydziału Powiatowego w Łasku wnioski, dotyczące
wyżej wspomnianego planu zabudowania.
Przewodniczący Wydziału
Starosta Powiatowy
(-) Wallas
Jan.
7) Leopoldzie
Gnauk, synu Ernesta, właścicielu działki gruntu o przestrzeni
1.346 mtr. kw. z „Kolonji w dobrach Łask . Lasy Kolumna Nr.
IV", pow. łaskiego;
Termin do regulacji powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 14 listopada 1932 roku co do punktów 1, 2, 3, 4, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 i 13 w kancelarji wydziału hipotecznego sądu okręgowego w Piotrkowie, zaś co do punktu 5 w kancelarji Marjana Byczkowskiego, notarjusza przy tymże wydziale hipotecznym, w którym to dniu osoby zainteresowane winny stawić się osobiście lub przez swych pełnomocników i zgłosić swoje prawa pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 31
Wydział hipoteczny sądu
okręgowego w Piotrkowie obwieszcza, że po śmierci niżej
wymienionych osób, toczą się postępowania spadkowe, a
mianowicie po zmarłych:
1) Leopoldzie
Lipskim, synu Wilhelma, właścicielu 2 działek gruntu Nr, Nr. 271 i
273, przestrzeni 1.740 mtr. kw. i 1.313 mtr. kw. z „Części dóbr
Łask, zwanej Lasy majątku Kolumna", pow. łaskiego;
Termin do regulacji
powyższych postępowań spadkowych, wyznaczony został na dzień
29 października 1932 r. w kancelarji wydziału hipotecznego
sądu okręgowego w Piotrkowie, w którym to dniu, osoby
interesowane winny się stawić osobiście lub przez swych
pełnomocników i zgłosić swoje prawa pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 34
Wydział hipoteczny sądu
okręgowego w Piotrkowie obwieszcza że po śmierci niżej
wymienionych osób toczą się postępowania spadkowe, a
mianowicie po zmarłych:
Termin do regulacji powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 14 listopada 1932 roku co do punktów 1, 2, 3, 4, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 i 13 w kancelarji wydziału hipotecznego sądu okręgowego w Piotrkowie, zaś co do punktu 5 w kancelarji Marjana Byczkowskiego, notarjusza przy tymże wydziale hipotecznym, w którym to dniu osoby zainteresowane winny stawić się osobiście lub przez swych pełnomocników i zgłosić swoje prawa pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 77
Postępowania spadkowe.
Wydział hipoteczny sądu
okręgowego w Piotrkowie obwieszcza, że po śmierci niżej
wymienionych osób toczą się postępowania, spadkowe, a mianowicie
po zmarłych:
12) Leonardzie
Bujalskim, synu Stefana, właścicielu działki gruntu Nr. 164,
o przestrzeni 1574 mtr. kw. z „kolonji w dobrach Łask-Lasy
Kolumna Nr. VIII", pow. łaskiego;
Termin do regulacyj
powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień
5 stycznia 1933 r. co do punktów 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 10, 11, 12,
13, 14 i 15 w kancelarji wydziału hipotecznego sądu okręgowego
w Piotrkowie, zaś co do punktu 9 w kancelarji Seweryna Żarskiego
notarjusza przy tymże wydziale hipotecznym, w którym to dniu osoby
zainteresowanie winny stawić się osobiście lub przez swych
pełnomocników i zgłosić swoje prawa, pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 103
Komornik sądu
grodzkiego w Łodzi do spraw nieruchomości, rewiru 1 -go, urzędujący
w m. Łodzi, przy ul. 11-go Listopada Nr. 37-a, obwieszcza, że
w dniu 5 kwietnia 1933 roku, od godz. 10 rano, odbędzie się w sali
posiedzeń sądu okręgowego w Łodzi, przy Placu Dąbrowskiego Nr.
5, na żądanie Januarego Olszewskiego, sprzedaż z publicznej
licytacji nieruchomego majątku, położonego w dobrach Łask, Lasy
Kolumna Nr. IX,
powiatu łaskiego, stanowiącego własność Ity Rojtman.
Nieruchomość ta
składa się z 3-ch działek gruntu, oznaczonych Nr. Nr. 38, 39 i 40,
przyczem działka Nr. 38 o powierzchni 1338 mtr. kw. działka Nr. 39
— 1234 mtr. kw. i działka Nr. 40 — 1215 mtr. kw., oraz
następujących budynków, szczegółowo wymienionych w opisie z dnia
27 września 1932 roku: 1) domu jednopiętrowego, mieszkalnego,
letniskowego, budowanego
z bali sosnowych, 2) domu jednopiętrowego, mieszkalno-letniskowego,
budowanego z bali w formie wielokąta, 3) budynku parterowego z
tremplem, murowanego, częściowo mieszkalnego, częściowo
gospodarczego, 4) oficyny lewej, murowanej, wraz z przystawką
drewnianą; na nieruchomości tej znajduje się studnia-pompa
oraz rośnie 500 drzew sosnowych, około 60 drzew ozdobnych i
kilkadziesiąt krzaków, oraz kilkanaście młodych drzew owocowych.
Powyższa
nieruchomość w zastawie nie znajduje się, posiada księgę
hipoteczną w wydziale hipotecznym w Piotrkowie pod nazwą „Kolonja
w dobrach Łask — Lasy Kolumna Nr. IX,
pow. łaskiego, rep. hip. Nr. 103/14", zostanie sprzedana w
całości, oraz obciążona jest: 1) długiem w kwocie zł. 4.900 z
%% i kosztami, 2) kaucjami na kwoty złotych 10.500 i dol. 700, 3)
ostrzeżeniami w kwocie zł. 6.050 z % % i kosztami, 4) serwitutami
na rzecz włościan, wymienionych w dziale III wyk. hip.
Sprzedaż rozpocznie się
od ceny szacunkowej zł. 83.600, a zamierzający wziąć udział w
licytacji obowiązany jest złożyć wadjum w kwocie zł. 8.360.
Akta sprawy
licytacyjnej mogą być przejrzane w kancelarji komornika do czasu
złożenia akt do sądu (art. 248 Tymcz. Instr. Og. dla Sądów—
Dz. Urz. 2/17 r.), a od tej chwili w kancelarji II wydziału
cywilnego sądu okręgowego w Łodzi. Do akt 1713/32.
Echo Łódzkie 1932 sierpień
Łask
11 sierpnia. Od pewnego czasu letnicy na
terenie powiatu łaskiego zwłaszcza zaś Kolumny i okolic byli
systematycznie okradani. Kradzieże jednak nie były duże. Ginęły
koce i pledy pozostawione na plaży bądź w polach, ubrania z nad
brzegów płynącej niewielkiej rzeczki i t. p. Ginęły też zastawy
stołowe z ganków letnisk. Wobec tego, że kradzieże taki notowano
dość często policja wdrożyła obserwacje,
które doprowadziły
do ujęcia sprawców kradzieży. Okazali nimi 18-letni Wolf Symon i
17-letnia Estera Wajnstein, mieszkańcy Zduńskiej-Woli. Wymienieni
dla zachowania pozorów handlowali papierem na muchy, w
rzeczywistości zaś trudnili się
kradzieżami.
Młodocianą parę
złodziejską osadzono w areszcie.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 1
OBWIESZCZENIE.
Komornik Sądu
Grodzkiego w Łodzi do spraw nieruchomości, rewiru 1-go, urzędujący
w m. Łodzi, przy ulicy 11-go Listopada Nr. 37-a, obwieszcza, że w
dniu 5 kwietnia 1933 roku, od godz. 10 rano, odbędzie się w sali
posiedzeń Sądu Okręgowego w Łodzi, przy Placu Dąbrowskiego Nr.
5, na żądanie Januarego Olszewskiego, sprzedaż z publicznej
licytacji nieruchomego majątku, położonego w dobrach Łask,
Lasy Kolumna Nr. IX,
powiatu
Łaskiego, stanowiącego własność Ity Rojtman.
Nieruchomość ta składa
się z 3-ch działek gruntu, oznaczonych Nr. Nr. 38, 39 i 40,
przyczem
działka Nr. 38 o
powierzchni 1338 mtr. kwr., działka Nr. 39 — 1234 mtr. kw. i
działka Nr. 40 — 1215 mtr. kw., oraz następujących budynków,
szczegółowo wymienionych w opisie z dnia 27 września 1932 roku: 1)
domu jednopiętrowego, mieszkalnego, letniskowego, budowanego z bali
sosnowych, 2) domu jednopiętrowego, mieszkalno-letniskowego,
budowanego z bali w formie wielokąta, 3) budynku parterowego z
tremplem, murowanego, częściowo mieszkalnego, częściowo
gospodarczego, 4) oficyny lewej, murowanej, wraz z przystawką
drewnianą; na nieruchomości tej znajduje się studnia-pompa oraz
rośnie 500 drzew sosnowych, około 60 drzew ozdobnych i
kilkadziesiąt krzaków, oraz kilkanaście młodych drzew owocowych.
Powyższa
nieruchomość w zastawie nie znajduje się, posiada księgę
hipoteczną w Wydziale Hipotecznym w Piotrkowie pod nazwą "Kolonja
w dobrach Łask-Lasy Kolumna Nr. IX,
pow. Łaskiego, rep. hip. Nr. 103/14", zostanie sprzedana w
całości, oraz obciążona jest: 1) długiem w kwocie złotych
4.900.— z %% i kosztami, 2) kaucjami na kwoty zł. 10.500.— i
dol. 700.—, 3) ostrzeżeniami w kwocie zł. 6.050.— z %% i
kosztami, 4) serwitutami na rzecz włościan, wymienionych w dziale
III wyk. hip.
Sprzedaż rozpocznie się
od ceny szacunkowej zł. 83.600.—, a zamierzający wziąć udział
w licytacji obowiązany jest złożyć wadjum w kwocie zł. 8.360.—.
Akta sprawy licytacyjnej
mogą być przejrzane w kancelarji komornika do czasu złożenia akt
do Sądu (art. 248 Tymcz. Instr. Og. dla Sądów, Dz. Urz. 2/17 r.),
a od tej chwili w kancelarji II Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego
w Łodzi.
Komornik:
(—) Ignacy
Hermanowski.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 13
z dnia 28 czerwca
1933 r. L. SA. II.
12/12/32
Na podstawie uchwały
Wydziału Wojewódzkiego, powziętej w dniu 21 czerwca 1933 r.
zarządzani zgodnie z postanowieniami art. 287 ustawy o samorządzie
gminnym z 1864 r., oraz art. 108 Rozporządzenia Prezydenta Rzplitej
z dn. 19. I. 1928 r. (Dz. U. R. P. Nr. 11, poz. 86) co następuje:
Tworzy się sołectwo
„Miasto Las-Kolumna", gm. Łask,
pow. Łaskiego.
Wykonanie niniejszego
rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Łaskiemu.
Rozporządzenie niniejsze
wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku
Wojewódzkim.
(—) Hauke-Nowak
Wojewoda.
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Łaskiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
(—) Hauke-Nowak
Wojewoda.
Prawda Pabjanicka 1933 nr 16
W miejscowości
letniskowej Kolumna położonej obok Łasku, otrzymał
przed niedawnym czasem, koncesję na restaurację, niejaki
Załuca Kochman, osobnik ukarany półrocznem więzieniem, zwolniony
od winy kary na zasadzie ostatniej amnestji. P. Kałuca Kochman, a
jakże służył w wojsku polskiem podczas wojny do którego wstąpił
w asyście żandarmerji, jako ochot.... przepraszam poborowy. P.
Kochmanowi wiedzie się bardzo dobrze.
O koncesję w Kolumnie,
starali się inwalidzi wojenni w Pabjanicach, lecz bez skutku, gdyż
według oświadczenia Urzędu Akcyz, i Monop. Państw. w
Sieradzu, na Kolumnie rzekomo nie było etatu.
W Pabjanicach, o
czem już niejednokrotnie pisała "Prawda Pabjanicka"
jest 2-ch kawalerów krzyża „Virtuti Militari",
którzy pracują na robotach publicznych 2
dni w tygodniu, przymierając głodem. Są to pp. Dykto i
Przedmojski-ten ostatni b. legjonista — szczypiorniak. A ilu jest
inwalidów wojennych, którzy przymierają głodem?
Osobnik o kryminalnej
przeszłości otrzymuje koncesję, zaś zasłużeni bojownicy o
Niepodległość przymierają głodem.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 20
z dnia 28 września 1933 r. L. SA. II. 12/13/33.
Po wysłuchaniu opinij rad gminnych i wydziału powiatowego zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 15 września 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23 marca 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
6. Kolumna, obejmującą: wieś Kolumna, wieś Wierzchy, folwark Wierzchy, osadę Kolumna, leśniczówkę i tartak Kolumna.
7. Las-Kolumna-miasto, obejmującą Las- Kolumna miasto.§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Łaskiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
(—) Hauke-Nowak
Wojewoda.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 21
OGŁOSZENIE WYDZIAŁU
POWIATOWEGO W ŁASKU
z dnia 6. X. 1933 roku
o wystawieniu uchwalonego
planu zabudowania do powszechnego przeglądu
(art. 30 rozp. z dnia 16.
II. 1928 r.).
Na podstawie art. 30
rozp. Prezydenta Rzeczypospolitej o prawie budowlanem i zabudowaniu
osiedli z dn. 16 lutego 1928 roku (Dz. U. R. P. Nr. 23/28, poz.
202)Wydział Powiatowy w Łasku podaje do publicznej wiadomości, że
sporządzony w myśl ogłoszenia z dn. 1. IX. 1932 r. umieszczonego w
numerze 204 Monitora Polskiego z dn. 6. IX. 33 r. szczegółowy plan
zabudowania osiedla letniskowego
Las-Kolumna, obejmujący cały obszar wymienionego osiedla został w
dniu 1. VIII. 1933 r. uchwalony przez Wydział Powiatowy w Łasku i
będzie wyłożony do publicznego przeglądu na okres czterech
tygodni w oddziale budowlanym Wydziału Powiatowego w Łasku, ul.
Piłsudskiego Nr. 22 od dnia 15. X. 1933 r. do dnia 15. XI. 1933 r. w
godzinach od 10 do 14 codziennie, z wyjątkiem niedziel i dni
świątecznych.
W powyższym okresie
interesowani mogą przeglądać uchwalony plan zabudowania, po
upływie zaś tego okresu, to znaczy od dnia 15. XI. 1933 r. w
terminie dalszych dwu tygodni mogą wnosić przeciw temu planowi
zarzuty na ręce Przewodniczącego Wydziału Powiatowego w Łasku.
Przewodniczący Wydziału
Starosta Powiatowy
(—) Wallas
Jan.
Obwieszczenia Publiczne 1933 nr 66
Wydział hipoteczny sądu
okręgowego w Łodzi, sekcja ziemska, niniejszem obwieszcza, że po
niżej wymienionych zmarłych toczą się postępowania
spadkowe:
1) Gustawie Ruprechcie, zmarłym w
Łodzi w dniu 12 lutego 1932 roku, właścicielu 2-ch działek
gruntu, oznaczonych Nr. Nr. 236 i 237, zawierających powierzchni po
1349 metrów kw. każda, uregulowanych na jego imię w Dziale II do
Nr. 5 w księdze wieczystej Kolonji w dobrach Łask - Lasy Kolumna
Nr. III, powiatu łaskiego (rep. hip. Nr. 103/7);
Termin zamknięcia
powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień
28 lutego 1934 roku w tutejszym wydziale hipotecznym.
We właściwym
terminie osoby zainteresowane osobiście lub przez pełnomocników
winne zgłosić swoje prawa pod skutkami prekluzji.
Obwieszczenia Publiczne 1933 nr 84
Wydział hipoteczny sądu
okręgowego w Łodzi, sekcja ziemska, niniejszem obwieszcza, że po
niżej wymienionych zmarłych toczą się postępowania spadkowe:
1) Wincentym Kozioł
(Koziełł), zmarłym w Zduńskiej Woli w dniu października 1931
roku, właścicielu działki Nr. 15, o pow. 2379 nr, uregulowanej pod
Nr. 4 dz. II wykazu hip., Kolonji w dobrach
Łask Lasy Kolumna Nr. III Nr. rep. 103-7;
Termin zamknięcia
powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień
30 kwietnia 1934 roku, w tutejszym wydziale hipotecznym,
We wskazanym
terminie osoby zainteresowane osobiście lub przez pełnomocników
winne zgłosić swoje prawa, pod skutkami prekluzji.
Echo Sieradzkie 1933 5 kwiecień
na stacji Kolumna-Łask.
Łódź, 4 kwietnia. Od niedzieli pociąg osobowy odchodzący ze stacji Łódź Kaliska w kierunku Poznania zatrzymuje się na pół minuty na stacji Kolumna—Łask. Zmiana ta ma na celu udogodnienie mieszkańcom Łodzi w poszukiwaniu letnisk. Pociąg ten zatrzymywać się będzie na stacji Kolumna—Łask przez całe lato.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1934 nr 5
Do akt Nr.
Km. 219, 220/34.
OBWIESZCZENIE.
Komornik Sądu
Grodzkiego w Łasku, zamieszkały w Łasku przy ulicy Dworskiej Nr.
1, na zasadzie art. 602 K. P. C. ogłasza, że w dniu 23 marca 1934
r. w Kolumnie, gm.
Łask, odbędzie się publiczna licytacja
ruchomości, a mianowicie: 18 łóżek żelaznych z siatkami, 16
sztuk materacy do łóżek, 2 piecy szamotowych, przenośnych, 3
szaf, 15 stolików, 37 krzeseł polowych, 13 ławek, oszacowanych na
łączną sumę zł. 1023.—, które można oglądać w dniu
licytacji w miejscu sprzedaży w czasie wyżej oznaczonym.
Łask, dnia 5 marca 1934
roku.
Komornik:
Łódzki Dziennik Urzędowy 1934 nr 6
Do akt Nr.
Km. 355/54.
OBWIESZCZENIE.
Komornik Sądu
Grodzkiego w Łasku, zamieszkały w Łasku, przy ulicy Dworskiej Nr.
1, na zasadzie art. 602 K. P. C. ogłasza, że w dniu 20 kwietnia
1934 r. w Kolumnie, gm.
Łask, odbędzie się publiczna licytacja
ruchomości, a mianowicie: 24 szaf sosnowych do garderoby,
oszacowanych na łączną sumę zł. 600, które można oglądać w
dniu licytacji w miejscu sprzedaży, w czasie wyżej oznaczonym.
Łask, dnia 28 marca 1934
r.
Komornik:
Sprawa Mordki
Goldbluma p-ko Izraelowi i Icie małż. Rojtman.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1934 nr 11
OBWIESZCZENIE.
Komornik Sądu
Grodzkiego w Łasku, zamieszkały w Łasku przy ulicy Dworskiej Nr.
1, na zasadzie art. 602 K. P. C. ogłasza, że w dniu 20 czerwca 1934
r. w Kolumnie, gm.
Łask, odbędzie się publiczna licytacja
ruchomości, a mianowicie: willi krytej dachówką o 12 ubikacjach z
drzewa sosnowego, długości 11 mtr., szer. 8 mtr., oszacowanych na
łączną sumę zł. 1000, które można oglądać w dniu licytacji w
miejscu sprzedaży, w czasie wyżej oznaczonym.
Łask, dnia 30 maja 1934
roku.
Komornik:
(—) Skopiński.
Sprawa L. Kędzierskiego
p-ko K. Piaseckiemu.
Obwieszczenia Publiczne 1934 nr 86
Wydział hipoteczny sądu okręgowego w
Łodzi (sekcja miejska) niniejszem obwieszcza, że po niżej
wymienionych zmarłych toczą się postępowania spadkowe:
10) Zofji z Kopczyńskich Bursche,
zmarłej w Kolumnie, pod Łodzią w dniu 13 sierpnia 1933 r.,
współwłaścicielce nieruchomości w Łodzi, Nr. hip. 1134 u (c),
Nr. rep. hip. 3506 oraz nieruchomości N r. hip. 763, Nr. rep. hip.
2636;
Termin zamknięcia powyższych
postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 5 lutego 1935 r.
w tutejszej kancelarji wydziału hipotecznego.
We wskazanym terminie osoby
interesowane osobiście lub przez pełnomocników winne zgłosić
swoje prawa, pod skutkami prekluzji.
Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934
16 lipiec
Łódź - Sieradz.
— Jak się dowiadujemy z
dniem 20 b. m. zostaje uruchomiona przez Łódzkie Wąskotorowe
Elektryczne Koleje Dojazdowe komunikacja autobusowa na linji
Łódź—Sieradz.
Trasa komunikacji tej biec
będzie od Łodzi przez Pabjanice, Kolumnę, Łask, Zduńską
Wolę, Wośniki do Sieradza.
Uruchomione zostaną
komfortowe samochody marki
"Saurer" posiadające
do 28 miejsc.
Rozkład jazdy
dostosowany będzie do wymagań osad letniskowych Kolumna i Wośniki.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1935 nr 9
Nr. akt: Km.
1121/34
OBWIESZCZENIE O LICYTACJI
NIERUCHOMOŚCI.
Komornik Sądu
Grodzkiego w Łasku Stanisław Skopiński, mający kancelarję w
Łasku, ul. Dworska Nr. 1, na podstawie art. 676 i 679 k. p. c.
podaje do publicznej wiadomości. że dnia 1 czerwca 1935 r. o godz.
10 w Sądzie Grodzkim w Łasku odbędzie się sprzedaż w drodze
publicznego przetargu należącej do dłużnika Zdzisława
Grabowskiego nieruchomości, położonej w Kolumnie,
gm. Łask,
składającej się z 3 działek gruntu, oznaczanych Nr. 428, 429 i
430, z rosnącemi na tychże drzewami sosnowemi, szczegółowo
opisanej w protokóle opisu z dnia 4 lutego 1935 r. Nieruchomość ma
urządzoną hipotekę w Wydziale Hipotecznym w Łodzi.
Nieruchomość oszacowana
została na sumę zł. 6000, cena zaś wywołania wynosi złotych
4500.
Przystępujący do
przetargu obowiązany jest złożyć rękojmię w wysokości zł.
600.
Rękojmię należy złożyć
w gotowiźnie albo w takich papierach wartościowych bądź
książeczkach wkładkowych instytucyj, w których wolno umieszczać
fundusze małoletnich. Papiery wartościowe przyjęte będą w
wartości trzech czwartych części ceny giełdowej.
Przy licytacji będą
zachowane ustawowe warunki licytacyjne, o ile dodatkowem publicznem
obwieszczeniem nie będą podane do wiadomości warunki odmienne.
Prawa osób trzecich nie
będą przeszkodą do licytacji i przysądzenia własności na rzecz
nabywcy bez zastrzeżeń, jeżeli osoby te przed rozpoczęciem
przetargu nie złożą dowodu, że wniosły powództwo o zwolnienie
nieruchomości lub jej części od egzekucji i że uzyskały
postanowienie właściwego sądu, nakazujące zawieszenie egzekucji.
W ciągu ostatnich dwóch
tygodni przed licytacją wolno oglądać nieruchomość w dni
powszednie od godziny 8-ej do 18-ej, akta zaś postępowania
egzekucyjnego można przeglądać w sądzie grodzkim w Łasku, ul.
Warszawska Nr. 11.
Łask, dnia 13
kwietnia 1935 r.
Komornik: (—) St.
Skopiński.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1935 nr 9
Numer akt: Km. 1678/34
OBWIESZCZENIE O LICYTACJI
NIERUCHOMOŚCI.
Komornik Sądu
Grodzkiego w Łasku Stanisław Skopiński, mający kancelarję w
Łasku, ul. Dworska Nr. 1 na podstawie art. 676 i 679 k. p. c. podaje
do publicznej wiadomości, że dnia 1 czerwca 1935 r. o godz. 12 w
Sądzie Grodzkim w Łasku odbędzie się sprzedaż w drodze
publicznego przetargu należącej do dłużniczki Kazimiery
Tomaszewskiej nieruchomości, położonej w
Kolumnie, pow. Łaskim, składającej się z willi jednopiętrowej,
drewnianej i skanalizowanej z budynkami, dobudówką, wozownią,
stróżówką, kurnikiem i budynkami gospodarczemi, jak komórki,
ustęp, magiel i pralnia, szczegółowo opisanej w protokóle opisu z
dnia 28 stycznia 1935 roku.
Nieruchomość oszacowana
została na sumę zł. 30.000, cena zaś wywołania wynosi złotych
22.500.
Przystępujący do
przetargu obowiązany jest złożyć rękojmię w wysokości zł.
3000. Nieruchomość ma urządzoną hipotekę w Wydz. Hip. w Łodzi.
Rękojmię należy złożyć
w gotowiźnie albo w takich papierach wartościowych bądź
książeczkach wkładkowych instytucyj, w których wolno umieszczać
fundusze małoletnich. Papiery wartościowe przyjęte będą w
wartości trzech czwartych części ceny giełdowej.
Przy licytacji będą
zachowane ustawowe warunki licytacyjne, o ile dodatkowem publicznem
obwieszczeniem nie będą podane do wiadomości warunki odmienne.
Prawa osób trzecich nie
będą przeszkodą do licytacji i przysądzenia własności na rzecz
nabywcy bez zastrzeżeń, jeżeli osoby te przed rozpoczęciem
przetargu nie złożą dowodu, że wniosły powództwo o zwolnienie
nieruchomości lub jej części od egzekucji i że uzyskały
postanowienie właściwego sądu, nakazujące zawieszenie egzekucji.
W ciągu ostatnich dwóch
tygodni przed licytacją wolno oglądać nieruchomość w dni
powszednie od godziny 8-ej - do 18-ej, akta zaś postępowania
egzekucyjnego można przeglądać w sądzie grodzkim w Łasku, ul.
Warszawska Nr. 11.
Łask, dnia 17 kwietnia
1935 r.
Komornik: (—) St.
Skopiński.
Obwieszczenia Publiczne 1935 nr 15
Wydział hipoteczny sądu
okręgowego w Łodzi, sekcja ziemska, niniejszem obwieszcza, że po
niżej wymienionych zmarłych toczą się postępowania spadkowe:
3) Antonim Janie Rataju,
zmarłym w Łodzi dnia 31 października 1932 r., wierzycielu sum: 200
dolarów i 1.500 złotych z % % i kosztami, zabezpieczonych na
nieruchomości Łask-Lasy Kolumna Nr. I,
pow. łaskiego, rep. hip. Nr. 1035;
Termin zamknięcia
powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień
29 sierpnia 1935 roku w tutejszym wydziale hipotecznym.
We wskazanym
terminie osoby zainteresowane osobiście lub przez pełnomocników
winne zgłosić swoje prawa pod skutkami prekluzji. Nr. dz. 81/35 r.
Orędownik 1935 nr. 72
Strzał w lesie. W
dniu 20 bm. w lesie p. Szwejcera na Kolumnie
został postrzelony przez gajowego Maląg Stanisław w czasie
zbierania gałęzi. Dochodzenia prowadzi policja. Malągowi
niebezpieczeństwo
utraty życia nie zagraża.
Obwieszczenia Publiczne 1936 nr 7
Wydział hipoteczny sądu
okręgowego w Łodzi, sekcja ziemska, niniejszem obwieszcza, że po
niżej wymienionych zmarłych toczą się postępowania
spadkowe:
1) Annie Słodkowskiej z
Kobylańskich, zmarłej w Łodzi w dniu 28 kwietnia 1930 r.,
właścicielce działki gruntu Nr. 30, obejmującej 2773 mtr. kwadr.,
uregulowanej w księdze Kol. Łask, zwanej Lasy Kolumna Nr.
VIII, rep. hip. Nr. 103-13, pow. łaskiego;
Termin zamknięcia
powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień
29 lipca 1936 roku w tutejszym wydziale hipotecznym.
We wskazanym terminie
osoby zainteresowane osobiście lub przez pełnomocników winne
zgłosić swoje prawa pod skutkami prekluzji. Nr. 17/36.
Obwieszczenia Publiczne 1936 nr 43
Wydział hipoteczny sądu
okręgowego w Łodzi, sekcja ziemska, niniejszem obwieszcza, że po
niżej wymienionych zmarłych toczą się postępowania
spadkowe:
19) Abramie-Aronie
Goldbergu, zmarłym w Łodzi w dn. 1 września
1935 r., właścicielu niepodzielnej połowy placu Nr. 23,
obejmującego 2352 mtr. kw., uregulowanych w księdze kol. w dobrach
Łask Lasy Kolumna Nr. VII i właścicielu niepodzielnej połowy
placu Nr. 28, obejmującego 1874 metrów kwadr., uregulowanej w
Kolonji w dobrach Łask Lasy Kolumna Nr. IX,
pow. łaskiego;
Termin zamknięcia
powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień
31 sierpnia 1936 r. w tutejszym wydziale hipotecznym.
We wskazanym terminie
osoby zainteresowane osobiście lub przez pełnomocników winne
zgłosić swoje prawa pod skutkami prekluzji. Nr. 75/36.
Obwieszczenia Publiczne 1937 nr 59
Wydział Hipoteczny Sądu
Okręgowego w Łodzi, Sekcja III Ziemska, niniejszym obwieszcza,
że po niżej wymienionych zmarłych toczą się postępowania
spadkowe:
14) Dawidzie Rajchmanie, zmarłym w
dniu 8 maja 1937 r. w Łodzi, współwłaścicielu 4 działek nr nr
110, 111, 121 i 122 uregulowanych w dziale II do nr 36 (str. 211) w
księdze „Lasy Kolumna nr VII", pow. łaskiego, rep. nr
103-11;
Termin zamknięcia
powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień
26 stycznia 1938 roku w tutejszym Wydziale Hipotecznym.
We wskazanym terminie
osoby zainteresowane osobiście lub przez, pełnomocników winny
zgłosić swoje prawa, pod skutkami prekluzji nr 609/37.
Obwieszczenia Publiczne 1937 nr 95
12) Szlamie Bernchajmie,
vel Bernheimie, zmarłym w Łodzi w dniu 23 października 1937 r.,
współwłaścicielu 4 działek gruntu, oznaczonych nr nr 251, 252,
264 i 265, uregulowanych w dziale II pod nr 3 wykazu kol. Łask-Lasy
kolumna nr XI., pow. łaskiego, rep. nr 103-16;
Termin zamknięcia
powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 27
maja 1938 roku w tutejszym Wydziale Hipotecznym.
We wskazanym terminie
osoby zainteresowane osobiście lub przez pełnomocników winny
zgłosić swoje prawa, pod skutkami prekluzji, nr 1061/37.
Obwieszczenia Publiczne 1937 nr 99
Wydział Hipoteczny Sądu
Okręgowego w Łodzi, sekcja III Ziemska, niniejszym obwieszcza, że
po niżej wymienionych zmarłych toczą się postępowania spadkowe:
4) Marii Lipińskiej,
zmarłej w dniu 7 kwietnia 1937 r. w Łodzi właścicielce placu nr
483 uregulowanego w księdze kol. Łask Lasy-Kolumna nr VI, pow.
łaskiego, rep. hip. nr 103-10;
Termin zamknięcia
powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 12
czerwca 1938 roku w tutejszym Wydziale Hipotecznym.
We wskazanym terminie
osoby zainteresowane osobiście lub przez pełnomocników winny
zgłosić swoje prawa, pod skutkami prekluzji. 1122/37.
Orędownik 1937 nr. 169
Nareszcie żydowski
dancing opieczętowany. Trzech Żydów b-cia Abram Majer i Eljasz
Taube, z Łodzi
nie chcąc ciężko pracować wydzierżawili wspólnie na letniskach
w Kolumnie pod Łaskiem przy ul. Wieluńskiej 100 sezonowy „dancing".
Przed kilku dniami władze administracyjne stwierdziły na miejscu
różnego rodzaju nieporządki jak ustawianie stolików dla gości na
piasku, gdzie unosi się kurz itp. Ponadto b-cia Taube
zamiast zezwolenia na prowadzenie dancingu,
posiadali starej daty podanie, jako dowód, że zezwolenie znajduje
się w urzędzie Starostwa. Trzej kombinatorzy zostali ukarani w dniu
21 bm. przez starościński sąd w Łasku po 15 zł. grzywny w zamian
po 3 dni aresztu, oraz z dniem 21 bm. został opieczętowany ich
nielegalny dancing.
Orędownik 1937 nr. 175 bis
Łódź, 2. 8. — Jak
donosiliśmy w numerze wczorajszym, żydowskie letniska pod Łodzią
są często terenem zabawnych zajść. Oto nowy fakt:
W
Kolumnie niedawno jeden z żydowskich przemysłowców, niejaki P.,
liczący lat 60, umieścił w pensjonacie swą 30-letnią żonę, z
którą rychło zawarł bliższą znajomość inny Żyd, mieszkający
obok, inż. Likier. Gdy się mąż dowiedział o zdradzie, uderzył w
czasie wspólnego obiadu Likiera w twarz, ten zaś odpowiedział
rzuceniem w zazdrosnego męża talerzem zupy.
W rezultacie doszło do
bójki, którą zlikwidowała dopiero policja. Zazdrosny starzec
wystąpił do rabinatu o rozwód.
Wobec tego, że p. P.
należy do przemysłowej elity łódzkiego żydostwa, sprawa wywarła
w Łodzi duże wrażenie.
Echo Łódzkie 1937 lipiec
ŚLĄSKIE DZIECI.
Związek Pracy Obywatelskiej Kobiet zorganizował kolonie w Kolumnie w liczbie 52 dziewczynki, 32 dziewczynki — to pabianiczanki, 20 dziewczynek ze Śląska Polskiego — Nowy Bytom.
Po zakończeniu pierwszego 4-tygodniowego turnusu wszystkie uczestniczki zwiedziły Pabianice, potem zamiejscowe wyjechały nu Śląsk Polski.
Obwieszczenia Publiczne 1938 nr 4
Wydział Hipoteczny Sądu
Okręgowego w Łodzi Sekcja III (Ziemska) niniejszym obwieszcza,
że po niżej wymienionych zmarłych toczą się postępowania
spadkowe:
10) Henryku vel Chaimie
Kormanie, zmarłym w Łodzi w dniu 13 listopada 1937 r.,
właścicielu działki nr 359, o powierzchni 1837 m kw, uregulowanej
w księdze kol. w dobrach Łask-Lasy Kolumna nr VI, pow. łaskiego,
rep. hip. nr 10310;
Termin zamknięcia
powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień
15 lipca 1938 roku w tutejszym Wydziale Hipotecznym.
We wskazanym terminie
osoby zainteresowane osobiście lub przez pełnomocników winny
zgłosić swoje prawa, pod skutkami prekluzji. 8/38.
Obwieszczenia Publiczne 1938 nr 19
Wydział Hipoteczny Sądu
Okręgowego w Łodzi, sekcja III ziemska, niniejszym obwieszcza,
że po niżej wymienionych zmarłych toczą się postępowania
spadkowe:
1) Piotrze Suskim, zmarłym w Łodzi w
dniu 9 października 1936 r., właścicielu działki nr 1 o pow. 4789
m kw uregulowanej w dziale II do nr 3 wykazu hipotecznego kol. w
dobrach Łask „Lasy Kolumna nr VII", pow. łaskiego, rep. hip.
nr 103-11, właścicielu 4-ch działek nr 425 — o pow. 4549 m kw,
nr 425a — 7071 m kw, nr 426 — 5239 m kw i nr 427 — 6579 m kw,
uregulowanych w księdze wieczystej kol. w dobrach Łask „Lasy
Kolumna nr IX", pow. łaskiego, rep. hip. nr 10-14, właścicielu
2-ch działek nr 440 — 2357 m kw i nr 441 — 2298 m kw,
uregulowanych w dziale II do nr 18 wykazu kol. w dobrach Łask „Lasy
Kolumna nr VIII", pow. łaskiego, rep. hip. nr 103-13;
Termin zamknięcia powyższych
postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 12 września
1938 r. w tutejszym Wydziale Hipotecznym.
We wskazanym terminie
osoby zainteresowane osobiście lub przez pełnomocników winny
zgłosić swoje prawa, pod skutkami prekluzji. 154/38.
Obwieszczenia Publiczne 1938 nr 36
Wydział Hipoteczny Sądu
Okręgowego w Łodzi, Sekcja Ziemska III, niniejszym obwieszcza, że
po niżej wymienionych zmarłych toczą się postępowania spadkowe:
20) Robercie Arlet,
zmarłym w Łodzi w dniu 27 października 1937 r., właścicielu
działki nr 423, o pow. 2 ha 8055 m kw, uregulowanej w dziale II pod
nr 60 (str. 229 t. I) wykazu hipotecznego Część dóbr Łask zw.
„Lasy majątku Kolumna", pow.
łaskiego, rep. nr 1032;
Termin zamknięcia
powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień
7 listopada 1938 roku w tutejszym Wydziale Hipotecznym.
We wskazanym terminie
osoby zainteresowane osobiście lub przez pełnomocników winny
zgłosić swoje prawa, pod skutkami prekluzji. 450/38.
Obwieszczenia Publiczne 1938 nr 64
Wydział Hipoteczny Sądu
Okręgowego w Łodzi Sekcja III Ziemska, niniejszym obwieszcza,
że po niżej wymienionych zmarłych toczą się postępowania
spadkowe:
2) Hermanie Faust, zmarłym
w Pabianicach w dn. 11 kwietnia 1937 r., właścicielu działki nr
324, o pow. 1639 m kw, uregulowanej w dziale II pod nr 15 wykazu
hipotecznego kolonia w dobrach Łask Lasy Kolumna nr VIII, pow.
łaskiego, rep. hip. nr 103-13;
Termin zamknięcia
powyższych postępowań spadkowych, wyznaczony został na dzień
15 lutego 1939 roku.
We wskazanym terminie
osoby zainteresowane osobiście lub przez pełnomocników winny
zgłosić swoje prawa, pod skutkami prekluzji. 771/38.
Echo Łódzkie 1938 marzec
Na szosie
łaskiej pod miejscowością letniskową Kolumna wydarzył się
tragiczny wypadek. Oto na
jadącego rowerem, jakiegoś młodego rowerzystę najechało auto
ciężarowe prywatnej firmy, oznaczone numerem A 45791.
Skutki zderzenia
auta z rowerem okazały się fatalne. Rower
został zupełnie zdruzgotany, zaś jadący
na nim młodzieniec siłą uderzenia wyrzucony został z siodełka i
dostał się pod koła samochodu, odnosząc bardzo ciężkie
obrażenia całego ciała.
Uszkodzeniom uległ
również samochód, którego szofer w krytycznym momencie usiłując
skręcić w bok najechał na przydrożny słup telefoniczny. Szofer
wyszedł z wypadku bez szwanku, natomiast auto stało się niezdolne
do dalszej podróży.
Jadący za
rowerzystą samochód prywatny, którego
pasażerowie byli świadkami tej ścinającej krew w żyłach sceny,
zabrał rannego rowerzystę do szpitala. Ubezpieczalni
Społecznej w Pabianicach. Tam okazało
się, że ofiarą wypadku jest 18-to letni uczeń Gimnazjum
Państwowego im. J. Śniadeckiego w Pabianicach Grambor Jan,
zamieszkały przy ul. Orlej 19, który wraz z kolegą swym udał się
na przejażdżkę rowerową w stronę Łasku, zakończoną fatalnym
wypadkiem.
Stan rannego jest bardzo
ciężki i zachodzi obawa o jego życie.
Obwieszczenia Publiczne
1939 nr 39
Wydział Hipoteczny Sądu
Okręgowego w Łodzi, Sekcja III Ziemska niniejszym obwieszcza,
że po niżej wymienionych zmarłych toczą się postępowania
spadkowe:
6) Auguście Wichanie,
zmarłym w Łodzi w dniu 18 grudnia 1938 roku, właścicielu dwóch
działek gruntu nr nr 156 — 1.676 m kw i 157 — 1.634 m kw.,
uregulowanych w dziale II do nr 6 i pod nr 5 wykazu hipotecznego kol.
Łask-Lasy Kolumna nr VII, pow. łaskiego, rep. hip. nr 103-11, oraz
właścicielu niepodzielnej połowy działki nr 6, zawierającej
powierzchni 840 sążni kw., uregulowanej w dziale II pod nr 17
wykazu hipotecznego Osady Rombin nr III, pow. łódzkiego, rep.
hip. nr 103-491;
Termin zamknięcia
powyższego postępowania spadkowego wyznaczony został na dzień
17 sierpnia 1939 roku w tutejszym Wydziale Hipotecznym.
We wskazanym terminie
osoby zainteresowane osobiście lub przez pełnomocników winny
zgłosić swoje prawa, pod skutkami prekluzji.
Echo Łódzkie 1939 marzec
ŁÓDŹ, 6. 3. — W
Kolumnie wydarzyło się wczoraj
katastrofalne zderzenie samochodu z motocyklem, w rezultacie którego
jedna osoba poniosła śmierć. Powracający z żoną do Łodzi
motocyklem inż. Fuks M. wpadł pod pędzący autobus linii Łódź —
Kalisz, ulegając kompletnemu zniszczeniu. Siedząca w przyczepce
żona inżyniera, A. Fuks, odniosła szereg poważnych obrażeń i,
przewieziona do szpitala, zmarła po dwóch godzinach.
Inż. M. Fuks zaś, który
doznał pęknięcia podstawy czaszki, znajduje się w szpitalu
Poznańskich. Stan jego w ciągu nocy nie uległ zmianie i jest w
dalszym ciągu groźny.
Władze wszczęły
dochodzenie w kierunku ustalenia sprawcy katastrofy.
Kolumna na codzień
(Migawki z letniska podłódzkiego)
W popularnej podłódzkiej miejscowości Kolumnie, jest dziś gwarno i wesoło. Skąpany w słońcu, pachnący żywicą las, pobliska rzeka, schludne zaciszne, schowane między sosnami domki — rozbrzmiewają śmiechem setek dzieci. W Kolumnie przebywa sporo dzieci na koloniach letnich. Są to dzieci robotników, dla których właśnie słońce, las i — na szczęście cudowna pogoda stanowią czarodziejski ożywczy balsam zdrowotny. Ale w Kolumnie odpoczywają i korzystają ze słońca, lasu i powietrza nie tylko dzieci — jest też tu sporo dorosłych. Ulubione niegdyś letnisko większej i mniejszej finansjery łódzkiej jest dziś letnią siedzibą świata pracy.
Wszystkie wille są odremontowane i wyglądają dość estetycznie. Pewne trudności były ze światłem z powodu zbytniego obciążenia lini. Czasem z tego powodu nie działało radio i światło było zbyt słabe. Ale w tych dniach ustawiono drugi transformator i te niedociągnięcia zniknęły.
Kolumna stara się stworzyć odpowiednie warunki dla wczasowiczów. Jest codzienny targ, są sklepy. Jest nawet czynny co parę dni dancing. Naturalnie, są też restauracje, które, na ogół nie mogą narzekać na brak gości... Urządza się często zabawy ludowe. Gorzej natomiast jest z kinem, które przyjeżdża raz, najwyżej dwa razy na miesiąc. Jest to stanowczo za mało, zwłaszcza, gdy sezon wczasowy jest w pełni. „Film Polski" winien poważnie zastanowić się nad tą sprawą, by umilić tu pobyt robotnikom. Dobrze byłoby również, gdyby nie mniej poważnie pomyślały o rozrywce dla wczasowiczów robotnicze świetlice łódzkie.
W Kolumnie jest czynny Dom Matki i Dziecka, prowadzony przez Powiatowy Komitet Opieki Społecznej w Łasku. Przebywa tu obecnie 260 osób — matek z dziećmi. Przy Domu istnieje pracownia krawiecka, która wykonuje zamówienia dla wojska i różnych instytucji oraz pracownia torebkarska i zabawkarska. Praca łączy się z odpoczynkiem na powietrzu.
Dostać się do Kolumny i wydostać się stamtąd nie zawsze jest łatwe i wygodne. Dyrekcja PKS powinna jak najprędzej zwiększyć ilość autobusów, kursujących między Łodzią a Kolumną przynajmniej w okresie największego nasilenia urlopów. (pow.)
Robotnicy nadleśnictwa w Kolumnie
wypełnili zobowiązanie Kongresowe
W nadleśnictwie państwowym w Kolumnie (powiat Łask) odbyło się w tych dniach uroczyste otwarcie świetlicy Koła Związku Zawodowego Pracowników Leśnych i Przemysłu Drzewnego.
Zebrani na otwarciu świetlicy członkowie koła Związku Zawodowego Pracowników Leśnych i Przemysłu Drzewnego oraz przedstawiciele miejscowej ludności uchwalili jednogłośnie wysłać do Głównego Zarządu Związku i Komitetu PZPR przy Dyrekcji Lasów Państwowych rezolucję, w której podkreślają, iż celem dokonanego w ramach czynu kongresowego przedterminowego otwarcia świetlicy było stworzenie ośrodka kultury i oświaty, mającego wychowywać nowe i lepsze społeczeństwo budujące socjalizm w Polsce.
Po części oficjalnej odbyło się inauguracyjne przedstawienie sztuki H. Sienkiewicza pt. „Szkice węglem" odegranej przez zespół dramatyczny Koła przy nadleśnictwie Kolumna oraz otwarcie biblioteki obiegowej. Otwarcie świetlicy oraz biblioteki robotnicy leśni i miejscowa ludność powitali z radością. Świetlica będzie służyć nie tylko samym związkowcom, ale także miejscowej ludności osady Kolumna, pozbawionej dotychczas wszelkich rozrywek kulturalnych.
Czytelnicy piszą
Mieszkańcy gromady Brogów czekają na odpowiedź w sprawie radiofonizacji wsi
W ubiegłym roku mieszkańcy wsi Brogi, gminy Dobroń, zwołali zebranie w celu omówienia sprawy radiofonizacji wsi.
Wynikiem obrad była chwała, która głosiła, iż mieszkańcy gromady opodatkują się na ten cel, jak również dostarcza potrzebne słupy. Sporządzono protokół, który wraz z odpowiednim podaniem i szeregiem potrzebnych i niepotrzebnych „papierków" wysłano do radiowęzła w Kolumnie.
Nie wiadomo z jakich przyczyn do tej pory radiowęzeł w Kolumnie nie załatwił tej sprawy .
A wielka szkoda, gdyż mieszkańcy gromady Brogów z niecierpliwością oczekują na zainstalowanie głośników i przygotowali już odpowiednie pomieszczenie dla słuchania pogadanek i urządzania "potańcówek" przy dźwiękach muzyki.
Wczasy najbardziej zasłużonych
Przodownicy pracy we własnym domu wypoczynkowym w Kolumnie Godna uznania inicjatywa Zarządu Głównego Zw. Włókniarzy
Z szosy skręca się w lewo, jedzie się kawałek leśną drogą, aż do miejsca, gdzie widnieje brama z napisem
Dom wypoczynkowy
„PRZODOWNIK"
W głębi widać piękną, świeżo wyremontowaną willę. Tu właśnie mieści się dom wypoczynkowy dla przodowników pracy, prowadzony przez Zarząd Główny Związku Włókniarzy.
Wchodzimy do środka.
Urządzenie wnętrza czyni najmilsze wrażenie. Czyściutko, schludnie i wytwornie. Dywany, miękkie fotele, śnieżno-białe obrusy na stołach. Jest zacisznie i przytulnie. Można tu się czuć, jak u siebie w domu.
Gdy wchodzimy do pokoju, zajmowanego przez trzy przodownice pracy z PZPB Nr 1, przybyłego z nami tow. Hanuszkiewicza witają głośne okrzyki
— O, jak nam tu dobrze, Jak dobrze!
— Nie miałyśmy pojęcia, że można żyć tak szczęśliwie!
Po porannym spacerze w lesie, kobiety odpoczywają. Są radośnie uśmiechnięte. Gdy wyjaśniamy cel naszej wizyty, wołają jedna przez drugą:
— Napiszcie, koniecznie napiszcie, jak wspaniale spędzamy tu urlop. Rozejrzyjcie się dookoła, jak tu pięknie, jak czysto...
— A karmią nas nadzwyczajnie. To prawdziwe tuczenie.
Zjawia się jeszcze kilka przodownic i wdajemy się w dłuższą pogawędkę.
— Kiedy wyjeżdżałam na urlop, matka moja płakała — mówi tow. Woźniakowa z Nowej Tkalni — płakała i mówiła: „Widzisz, moje dziecko, tyle lat przepracowałam, oślepłam od pracy, a nikt nie pomyślał nigdy o wysłaniu mnie na wypoczynek. Inne teraz czasy, inne". Wydaje mi się — ciągnie dalej tow. Woźniak — że lepiej już być człowiekowi nie może, jak tutaj.
Tego samego zdania jest i tow. Maria Augustyniak z PZPB Nr 5 i tow. Maria Kococik z Księżego Młyna i wszyscy, mieszkający w „Przodowniku".
— A nie nudzi się wam?
— Dlaczego? Odpoczywamy na całego. Chodzimy na spacery, czytamy codziennie gazety, jest biblioteka — czegóż można więcej wymagać?
— Już by i grzechem było żądać więcej. Ja tyle lat pracowałam przed wojną w fabryce dywanów, a nigdy nie stąpnęłam nogą na dywan. A tu patrzcie, jakie nam nazwozili — położyć się można. Ten, co na podłodze w stołowym leży, to prawie taki sam, jak ten, cośmy kiedyś u Finstra dla papieża robili.
Niektórzy korzystali już z wczasów — gdzie indziej. Ci zgodnie stwierdzają, że nigdzie takiej opieki nie spotkali, jak właśnie tutaj.
— Pomyślcie, towarzyszu. Karmią nas cztery razy dziennie. Na śniadanie, jak na przykład dzisiaj, mieliśmy mleko z masłem i żółtkiem. Do tego bułki grubo nasmarowane masłem. Na obiad dobra zupa i potężny kawał pieczeni oraz deser. Na podwieczorek dostajemy śmietanę, ciastka, albo coś równie dobrego. Kolacja jest zazwyczaj lżejsza, ale zawsze bardzo smaczna i pożywna. Brak nam chyba tylko ptasiego mleka. Dobrze zorganizował nam wczasy Zarząd Główny.
Zgadzamy się zupełnie z opinią towarzyszy. Inicjatywa Zarządu Głównego zasługuje na uznanie i naśladownictwo. Należało by jednak pomyśleć o tym, by dla włókniarzy — przodowników pracy było więcej takich domów wypoczynkowych. Te dwa już istniejące (drugi w Bierutowicach) nie rozwiązują jeszcze całkowicie zagadnienia.
S. Klimczak
Rosną kadry wyszkolonych pracowników spółdzielczych
W Kolumnie pod Łodzią — w pięknej willi — słynnej z hulanek przedwojennej łódzkiej finansjery — kształci się dziś młodzież wiejska. Synowie chłopów mało-i średniorolnych kształcą się na przyszłych pracowników spółdzielczości, księgowych, kierowników i członków zarządów Gminnych Spółdzielni.
Ostatni, zorganizowany przez Centralę Rolniczą kurs, jest kursem fachowym, dla księgowych, których na wsi w dalszym ciągu tak bardzo jest brak.
Zagadnienie księgowości na wsi Polski przedwrześniowej było chłopom zgoła niepotrzebne — nikt zresztą nie kwapił się o to, by chłop — naturalnie poza bogaczem wiejskim — umiał coś więcej, niż liczyć do stu, lub podpisać się.
A dziś... Budujący jest widok wysiłków młodzieży wiejskiej, tak bardzo starającej się poznać i zgłębić zawiłe ścieżki grup. podgrup, kont, planowania. Z satysfakcją obserwuje się tych młodych ludzi, jak chłoną wprost słowa wykładowców o zadaniach i celach spółdzielczości wiejskiej, jak interesują się sytuacją polityczną na świecie.
• • •
Pracowity dzień w Ośrodku Szkoleniowym rozpoczyna się wcześnie. Dźwięk gongu budzi kursistów o godz. 6 minut 30.
Na korytarzach słychać tupot wielu par nóg. Kierunek — umywalnia. Słychać głos pełen obawy.
— „Oj, dzisiaj planowanie, podział planów, dyrektywy, plany, wnioski i wzory".
„Mam trochę boja" — mówi jakiś kursista.
Po obfitym śniadaniu, składającym się z pieczywa, masła, marmelady i białej kawy kursanci przechodzą do sali wykładowej.
Robotnicy w ofiarnym trudzie odbudowujący kraj ze zniszczeń wojennych, idąc chłopom z pomocą i w tym wypadku nie dali na siebie długo czekać.
W krótkim czasie otrzymał zawiadomienie, że CRS organizuje kursy dla księgowych. Dziś jest kursistą, w niedalekiej przyszłości, bo już za kilka dni — będzie księgowym.
ZMP-owiec Zawis ma ambitne plany.
— „Chcę wrócić na wieś! Chcę pracować w spółdzielczości, chcę organizować świetlice, uświadamiać młodzież wiejską organizować ZMP. Dzięki ustrojowi w Polsce Ludowej — Polsce robotnika i chłopa, ja, syn chłopa, mogę się bezpłatnie kształcić. Dług jaki zaciągnąłem wobec państwa ludowego spłacę swą dobrą pracą.
ZMP-owiec Józef Janeczek, ze wsi Jeziorków, najstarszy kursista, b. członek Batalionów Chłopskich mówi o swych planach.
— „Po kursach wracam na wieś! Na wsi wciąż jeszcze spotykamy objawy zacofania. Zorganizuję kursy dla dorosłych, kursy dla analfabetów, chcę zorganizować poletka doświadczalne, bibliotekę i apteczkę.
Ludzie na wsi są nieufni. Przybysz z miasta nie zawsze umie zdobyć ich zaufanie. Ja, jako ich krajan, syn chłopa, znajdę to zaufanie, pokaże im, jak należy pracować, organizować życie na wsi, przekonam ich o wyższości gospodarki zespołowej, społecznej, zamiast dzisiejszej drobnotowarowej.
Dziennik Łódzki 1946 nr
199
Na
marginesie trzech listów — 9 ośrodków Towarzystwa Kolonii
Letnich w Łodzi — Dobre jedzenie i porządek - Nie chcemy wracać
do Łodzi - Rodzice, źle się bawicie.
Dziwnym zbiegiem
okoliczności w redakcji naszej w ciągu jednego dnia znalazły się
aż trzy listy od dzieci przebywających na koloniach letnich,
zorganizowanych przez Tow. Kolonii Letnich w Łodzi.
Treść ich, naświetla
życie w jednym i tym samym obozie z różnych punktów widzenia.
List pierwszy bez daty —
to skarga dziecka na warunki pobytu w obozie, na złe jedzenie etc.
Zrozpaczona matka przyniosła nam ten list z prośbą o zaalarmowanie
opinii publicznej.
Dwa następne listy z tego
samego obozu mają sens wręcz przeciwny. Oburzone „społeczeństwo"
obozowe, do którego doszły już wieści o skargach na poziom
kolonii, w prostych, dziecinnych słowach, protestują stanowczo
przeciw negatywnym wystąpieniom.
Dzieci te piszą: m. inn.
list z dn. 9.7 br.
Obywatele Dowiadujemy się,
że nasi rodzice byli w ministerstwie i unosili się, że my chodzimy
głodne, to jest nieprawda. Dziewczęta można wytłumaczyć, bo są
jeszcze nie dorośli i nie umią wyrozumieć, ale rodzice powinni
wyrozumieć, bo są dorośli i powinni czekać na drugie listy jak
dziewczęta opiszą, a nie iść z pretensją, bo w drugich listach
dziewczęta już opisały prawdę. Niektóre matki to wymagają
więcej jak dziecku dają w domu, ale na letniakach to powinni dać
marcepany a nie rozumią, że to dopiero pierwszy rok po wojnie, że
my nic nie mamy, żeby dać dzieciom tego co każde dziecko
chciałoby, bo i przed wojną też potrafili dać szklankę mleka i
suchy kawałek chleba i to musieli być zadowoleni a jednak nam
suchego chleba nie dają, bo dają zawsze chleb smarowany i
jedzenia mamy bardzo tłuste.
Przepraszamy bardzo za
naszych rodziców, nam jest bardzo dobrze, chciałbym prosić żebyśmy
mogli zostać "dłużej".
Trzeci list, w tym samym
co poprzedni duchu, pisany jest indywidualnie przez jedną z
uczestniczek obozu H. W. uczennicę 7 kl. szk. powszechnej Nr. 161 w
Łodzi.
Listy te zaalarmowały
naszą redakcję. Dla sprawdzenia faktów, dla wyświetlenia tej
całej historii z obozami współpracownik Dziennika Łódzkiego, bez
uprzednich anonsów udał się na miejsce, aby sprawdzić stan
faktyczny. A oto jego o tym relacja.
Auto nasze mknie po
gładkiej szosie w kierunku Łasku. Jest wczesny ranek. Wokół
piękny las.
Kolumna.
Wokół wille a wśród
drzew rozpięte płótna namiotów. Wokół panuje cisza. Wchodzimy
do jednej z willi, w których zaobserwowaliśmy ruch. Trafiliśmy
dobrze. To kuchnia i kierownictwo obozu. Za chwilę rozmawiamy z
kierownikiem. Jest b. zadowolony z naszej wizyty. „Za 10 min.
pobudka. Zobaczycie państwo jak nasze szkraby się ruszają". W
międzyczasie przyglądamy się pracy w kuchni. Czystość wszędzie
wzorowa. „Pajdy" chleba smarowane grubo masłem. W olbrzymim
kotle gotuje się kawa a w niemniejszym mleko. Obok przygotowuje się
już obiad.
Gwizdek. W willach, w
położonych opodal namiotach
zaroiło się od dzieci. Przechodzimy przez poszczególne salki i
namioty.
Większe dzieci ścielą
swe łóżeczka, część — sienniki rozłożone na czystej
podłodze. Młodsze 8—9 latki wychowawczynie prowadzą do mycia.
Czyste miski i zimna, orzeźwiająca woda. Wieczorem dzieci myją się
w ciepłej wodzie.
7.40. Na placu przed
masztem w długim dwuszeregu ustawia się 320 opalonych dzieciaków.
Komenda baczność. Flaga
na maszt. Hymn, a potem głośna modlitwa.
Kolejno odmaszerowują
dziewczęta i chłopcy do stołów, na których piętrzą się góry
nakrajanego chleba.
Garnuszki w rękę i marsz
po kawę.
Dusza się raduje, gdy się
patrzy na te „szkraby" pałaszujące olbrzymie ilości chleba.
Jedzą tyle ile każde może w siebie „wepchnąć".
Rozmawiamy z dziećmi.
Kazio Ł. ma już lat 11, więc śpi w namiocie ze starszymi. Jest
bardzo zadowolony. Martwi się, że za kilka dni musi odjeżdżać do
domu Mała Ewunia ma lat 8. — Jeść jest dużo — mówi. — I to
niedobrze, że pan się gniewa jak nie chcę zjeść obiadku.
Przeglądamy listy dzieci.
Przy każdym nazwisku po kilka liczb. To waga dzieci. Porównywujemy
rubryki. Ani jednemu dziecku nie ubyło na wadze. Różnica wagi do 3
kg.
Wyjeżdżamy. Młodzież
żegna nas pięknie odśpiewaną piosenką obozową — „Jak szybko
upływa życie" ze słowami dostosowanymi do warunków
obozowych.
Po wertepach bocznej
piaszczystej drogi, przybywamy do lasów tuszyńskich. Otacza nas 215
dziewcząt.
Zadowolone, roześmiane,
opalone na "murzynki". Wszystko w porządku, tylko trzeba
już niedługo odjeżdżać. Szkoda. Może pan powie tam w Łodzi, że
nam tu dobrze i chcemy jeszcze zostać.
— Żegnamy miłe
dziewczęta.
Mkniemy, do Przygłowia.
Wita nas 290 dziewcząt. Nie orientują się kim jesteśmy. Patrzą
na nas wrogo, jako na „karną ekspedycję", spowodowaną
listami niezadowolonych.
Gdy dowiedziały się kim
jesteśmy, proszą, żeby napisać, że to wszystko co parę
niemądrych dziewcząt napisało, to nieprawda.
Podchodzi do nas jedna z
tych, która pisała z żalem do rodziców. Mówi, że teraz wstydzi
się koleżanek, ale pokaże, że jest niegorsza od innych. Nie chce
jeszcze jechać do domu, bo tu — dobrze. Przecież nie można
wszystkiego (chodziło jej o łóżka) mieć odrazu, bo by pieniędzy
nie starczyło i dużo dzieci wcale by nie mogło wyjechać. W
namiocie śpi się doskonale i jest ciepło. Jedzenia — aż za
dużo. Co prawda nie lubi kaszy, ale co zrobić i to też trzeba
zjeść.
Włodzimierzów, Ujazd,
Nagorzyce, Kurowice, Wiśniowa Góra— wszędzie to samo, śmiech,
piosenka i doskonale wyglądające dzieci.
Zmartwiły nas tylko
relacje dzieci. Otóż niektórzy rodzice przywożą ze sobą w
niedzielę wódkę. Czyste obozy zamieniają się wówczas w
śmietnik, wszędzie pełno papieru, butelek, skorupek od jajek i
zdarzają się wypadki, że rodzice, upijają się, i nieprzytomni
leżą długie godziny na posłaniach dzieci.
Przykład niezbyt
budujący.
Ci sami właśnie robią
nieludzkie awantury kierownictwu o rzeczy nieistotne i błahe... J.
Saw.
Dziennik Łódzki 1946 nr
270
Do Wydziału Karnego Sądu
Okręgowego w Łodzi, wpłynęła sprawa przeciwko niejakiemu
Józefowi Ber, obywatelowi polskiemu, który podczas okupacji służył
w wojsku niemieckim.
Ber przed wojną
mieszkał w Kolumnie Letnisku (powiat łaski). Pomimo niemieckiego
pochodzenia otrzymał on obywatelstwo polskie. Służbę wojskową
odbył w wojsku polskim, w 72 p. p. w Radomiu.
Podczas okupacji
podpisał Volkslistę,
a 16-go września 1942 r. wstąpił do
wojska niemieckiego.
Ber służył w
stopniu szeregowca, najpierw w formacji niemieckich taborów, potem w
artylerii. Walczył na terenie Czechosłowacji, Francji
i Belgii. 7-go września 1944 r., na terenie Belgii, dostał się do
niewoli angielskiej.
Wkrótce zostaje
wcielony do... oddziałów polskich, na
tej podstawie że — pochodzi z Polski. W lipcu 1945 r., jako
"Polak", wraca do kraju.
Józef Ber, który kolejno
zmieniał etykiety — z polskiej na niemiecką, a z niemieckiej na
polską — oraz występował zbrojnie przeciwko Państwu Polskiemu,
odpowie za przestępstwo dokonane z artykułu 101 § 1 Kodeksu
Karnego.
Dziennik Łódzki 1946 nr
296
Łask
W Kolumnie, pow.
łaskiego znaleziono trupa kobiety, poćwiartowanej na 31 kawałków.
Ciało było tak zmasakrowane, że trudno jest ustalić pochodzenie i
nazwisko kobiety zamordowanej. Zwłoki zabezpieczono na miejscu do
czasu przybycia Komisji Sądowo - Lekarskiej.
Dochodzenie w toku.
Dziennik Łódzki 1946 nr
329
Na terenie powiatu
łaskiego są czynne radiowęzły: w Łasku, Kolumnie i Zelowie (w
trakcie uruchomienia).
1) Radiowęzeł w Łasku
posiada 245 głośników, zainstalowanych w mieszkaniach i 27
chwilowo wyłączonych, oraz 3 głośniki zainstalowane w
najruchliwszych punktach miasta.
Zradiofonizowano 24
okoliczne wsie. Długość linii radiowęzła wynosi 9.885 km, co
stanowi 10.225 km par kabli na wszystkich liniach radiowęzła.
Niezależnie od tych urządzeń radiowęzeł posiada 4 zbiorowe
urządzenia bateryjne.
2) Radiowęzeł w
Kolumnie posiada 165 głośników mieszkalnych, oraz 2 uliczne.
Ponadto korzysta z niego 16 okolicznych wsi. Długość linii
radiowęzła w Kolumnie wynosi 59.45 km.
Dziennik Łódzki 1947 nr
97
Dnia 8
kwietnia 1947
roku o godz.
16-ej zginął tragicznie na posterunku pracy nasz długoletni
współpracownik
Ś. † P.
Elektromonter —
Kierownik placówki technicznej Zempołu
w Kolumnie
W zmarłym tracimy
szczerego i oddanego pracownika i kolegę.
Dyrekcja, Rada
Zakładowa i Pracownicy Zempoł'u.
Dziennik Łódzki 1947 nr
120
W okresie obecnych
ferii letnich wyjedzie z Łodzi i województwa około 60 tyś. dzieci
na kolonie. Ponieważ zbliża się
już okres rozpoczęcia wczasów. Komisja
Kolonii Letnich przystąpiła do prac przygotowawczych, do remontu
pomieszczeń kolonialnych i co najważniejsze — zdobycia możliwie
tanich źródeł zakupu żywności. W związku z tym nawiązano już
kontakt ze spółdzielniami, które mają dostarczyć artykułów
spożywczych.
Poza koloniami w
miejscowościach uzdrowiskowych, projektuje się prowadzenie wczasów
dla dzieci w 250 punktach na terenie województwa łódzkiego.
Kolonie tegoroczne
została przeprowadzone w dwóch, a w niektórych miejscowościach
nawet trzech turnusach.
W ramach ogólnie
zakrojonej akcji cały szereg organizacji przystąpił już do
zorganizowania wczasów dla dzieci swych członków oddzielnie.
Ożywioną akcję w tym kierunku prowadzi Oddział Łódzki Polskiego
Związku b. Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów
Koncentracyjnych, który zamierza urządzić kolonie dla sierot i
półsierot po b. więźniach w Kolumnie pod Łodzią, gdzie na ten
cel przeznaczono 3 wille. Zostaną zorganizowane w nich 2 turnusy po
150 dzieci. Na pierwszy turnus wyjedzie młodzież żeńska w
pierwszych dniach po rozpoczęciu ferii. O ile zaś pogoda dopisze,
przewiduje się urządzenie wczasów w okresie przedferyjnym dla
dzieci mniejszych, nie uczęszczających jeszcze do szkół.
Już obecnie Związek
przystępuje do gruntownego remontu pomieszczeń przeznaczonych na
izby dla dzieci oraz podejmie starania o zdobycie odpowiedniej ilości
łóżek.
Dla zdobycia
funduszów, koniecznych do zorganizowania kolonii, w dn. 18—24 maja
zostanie przeprowadzona w Łodzi szeroko
zakrojona akcja zbiórek. Poza tym od 8 do 14 czerwca odbędzie
się "Tydzień Dziecka". Za
pośrednictwem radia, odpowiednich odczytów organizowanych w
szkołach i świetlicach przyfabrycznych oraz plakatów i ulotek,
społeczeństwo zapozna się bliżej z zagadnieniami kolonii letnich
i koniecznością zorganizowania możliwie w jak najszerszych
rozmiarach, by wszystkie dzieci miały
możność wyjechania latem przynajmniej na 1 miesiąc na wieś dla
zdobycia nowego zapasu sił. B.
Dziennik Łódzki 1947 nr
144
W związku ze
zbliżającym się latem, łódzki oddział Polskiego Zw.
b. Więźniów Politycznych Hitlerowskich
Więzień i Obozów Koncentracyjnych rozpoczyna akcję kolonii
letnich dla dzieci swych członków, oraz sierot po zmarłych b.
więźniach.
W najbliższych dniach 10
sierot wyjedzie z Łodzi na 6 tygodniowe wywczasy do Danii. Od 1
czerwca rozpoczną się kolonie letnie dla sierot i dzieci b.
więźniów w Kolumnie. Kolonie będą trwały po 4 tygodnie i odbędą
się w 3 turnusach.
Na pierwszy turnus
wyjedzie do Kolumny w dniu 1 czerwca 150 dzieci z przedszkoli. W
lipcu przewidziany jest turnus dla 150 uczennic szkół powszechnych
oraz w sierpniu dla takiejż ilości uczniów szkół powszechnych.
Dzieci, które ze względu
na ograniczoną ilość miejsc na koloniach nie będą mogły
wyjechać na lato z Łodzi spędzą letnie miesiące w specjalnie
urządzonym przez Związek ogródku, przy ul. Nawrot.
Dziennik Łódzki 1947 nr
168
Staraniem Zarządu
Głównego Zw. Zaw.
Prac. Przem. Konfekcyjno-Odzieżowego
w Kolumnie pod Łodzią zostały
wyremontowane domy wypoczynkowe dla pracowników tego przemysłu.
Dziennik Łódzki 1947 nr
207
Obecnie zainteresowanie
Delegatury Komisji Specjalnej w Łodzi skierowane zostało na
spekulacje uprawiana w miejscowościach letniskowych.
Poddane zostały
kontroli wszystkie sklepy w miejscowości letniskowej „Kolumna"
pow. Łask.
Akcję kontrolną
przeprowadziła Społeczna Komisja Kontroli Cen przy Powiatowej
Radzie Narodowej w Łasku. Na 11 skontrolowanych sklepów spisano 10
protokółów karnych.
Prawie w każdym sklepie
poddanym kontroli
spekulanci pobierali za
wszystkie artykuły ceny spekulacyjne.
Wszystkie sprawy
skierowano do Delegatury Komisji Specjalnej w Łodzi Spekulantów
czeka surowy wymiar kary.
Poza tym Społeczna
Komisja Kontroli Cen przeprowadziła kontrolę 12 sklepów
spożywczych na terenie Zelowa, spisując 10 protokółów karnych za
pobieranie cen spekulacyjnych za artykuły pierwszej potrzeby.
Spraw skierowano do
Delegatury Komisji Specjalnej w Łodzi.
Dziennik Łódzki 1947 nr
227
W nadchodzącą niedzielę
w Kolumnie — Lesie pod Łodzią nastąpi uroczyste zamknięcie
kolonii dziecięcych zorganizowanych przez Polski Czerwony Krzyż.
Kolonie odbywały się w
dwóch czterotygodniowych turnusach, z których pierwszy był
dziewcząt, drugi dla chłopców. Każdy turnus obejmował 60 dzieci.
PCK posiada w Kolumnie
własny dom przystosowany do tego celu. Dzieci przebywające na
koloniach były specjalnie odżywiane, co w połączeniu z
przebywaniem w zdrowym, świeżym powietrzu sprawiło, że malcom
przybyło przeciętnie od 2 do 4 kilogramów. (ł.)
Dziennik Łódzki 1947 nr
255
Coraz częściej
otrzymujemy listy od naszych czytelników w Kolumnie pod Łodzią o
panujących tam antysanitarnych warunkach mieszkaniowych.
Ta pięknie położona
podłódzka miejscowość letniskowa nie uległa zniszczeniu w
okresie działań wojennych. Nowocześnie urządzone wille i
skromniejsze domki zostały już w większości zamieszkane przez
okoliczną ludność wiejską, która posiadając w pobliżu
gospodarstwa osiadła w miejscowości letniskowej wraz z żywym
inwentarzem, krowami, świńmi i kozami.
Jak się dowiadujemy,
niepilnowane należycie przez właścicieli kozy czynią znaczne
spustoszenia wśród drzew i krzewów, a ostatnio zaczynają objadać
korę młodych lip, będących dotąd ozdobą Kolumny.
Kolumna należy do
najbliżej położonych pod Łodzią miejscowości letniskowych.
Organizuje się tu kolonie dla dzieci oraz wczasy pracownicze. Poza
tym w Kolumnie spędza dni świąteczne moc robotników pracujących
w Łodzi.
Panujące obecnie
antyhigieniczne warunki w Kolumnie muszą ulec zmianie. Miejscowe
czynniki sanitarne wraz z urzędem starościńskim na czele winny
niezwłocznie zatroszczyć się o los tej miejscowości. (b)
Dziennik Łódzki 1947 nr
296
Delegatura Komisji
Specjalnej w Łodzi po przeprowadzeniu inspekcji w sklepach w
Pabianicach i stwierdzeniu szeregu wypadków nieprzestrzegania przez
kupców ustalonych cen i innych przekroczeń ukarała następujących
właścicieli sklepów:
Wojtyra Maria —
sklep spożywczy w Kolumnie - Lesie — za pobieranie paskarskich cen
i niewykazywanie ich na artykułach grzywną w wys. 75 tys. zł.
(Bi)
Dziennik Łódzki 1948 nr
50
Organizacje społeczne
Łodzi przystąpiły już do organizowania wczasów letnich. Polski
Związek b. Więźniów Politycznych, zamierza w roku bieżącym
zorganizować dwa domy wypoczynkowe.
Już z nastaniem
pierwszych dni wiosny uruchomione zostaną kolonie letnie w Kolumnie.
Projektuje się umieszczenie przynajmniej około tysiąca dzieci z
Łodzi. Pierwszeństwo będą miały sieroty i półsieroty po byłych
więźniach politycznych. Drugi dom Polsk. Zw. b. Więźn.
Politycznych powstanie w Rogach pod Łodzią Zorganizowane tu będą
wczasy dla dorosłych a przede wszystkim dla inwalidów i
rekonwalescentów. (jb)
Dziennik Łódzki 1948 nr
71
Kto ma dzieci, już dziś
myśli o wysłaniu ich latem w okolice podmiejskie, aby im umożliwić
spędzenie upalnych dni na świeżym powietrzu w miejscowościach
wyżej położonych i lesistych.
Nie trzeba powtarzać, jak
ważną rolę spełnia wieś i świeże powietrze w rozwoju młodych
organizmów, toteż choć na polach i w lasach leży jeszcze śnieg i
choć nocami temperatura spada poniżej zera, w święta i niedziele
setki osób, wybierają się za miasto aby wynaleźć, zgodzić i
zadatkować jakiś pokój, w którym można by umieścić rodzinę.
Mam 14 miesięczne dziecko
i muszę je wysłać na lato pod opieką
żony na wieś.
Wybrałem się więc i ja w ubiegłą niedzielę do Kolumny, aby
wyszukać jakiegoś locum. Kolumna, położona przy szosie Łódź —
Łask — Zduńska Wola, jest miejscowością letniskową i posiada
wiele willi i domków nadających się na letnie mieszkania. Wiele
tych willi już wynajęto, inne są jeszcze wolne. Jakież było
jednak moje zdziwienie, kiedy po obejrzeniu maleńkiego pokoiku z
jeszcze mniejszą kuchenką zapytany o cenę gospodarz bez zmrużenia
oczu zażądał 30.000 zł (wyraźnie: trzydzieści tysięcy) i
zaznaczył, że opał i światło muszę mieć własne.
Oburzony poszedłem do
innych willi w nadziei znalezienia jakiegoś tańszego pokoju,
lecz okazało się, że tam, gdzie jest elektryczność pokój
kosztuje 40.000 a większy i 50.000 zł.
Gdzie jest jakakolwiek
proporcja między cenami mieszkań w Łodzi a w Kolumnie? Które
mieszkanie w Łodzi, składające się z małego pokoju z kuchenką
bez światła, wody i innych wygód może nawet w stosunku rocznym
kosztować 30.000.— zł? Który z robotników czy urzędników,
zarabiających przeciętnie około 12.000.— zł miesięcznie może
sobie pozwolić na zapłacenie jednorazowo 30.000.—, 50.000.— zł
za samo mieszkanie?
Wyjeżdża się mniej
więcej na 2 miesiące tj. 60 dni i za samo mieszkanie trzeba
zapłacić po 500.— zł dziennie. Do tego należy doliczyć koszty
wyżywienia, opału i światła, co w sumie uczyni tyle, ile płaci
się za dobę w pierwszorzędnym pensjonacie prywatnym w którejś z
miejscowości kuracyjnych.
Z relacji moich znajomych,
którzy w tę samą niedzielę próbowali wynająć pokój w
Grotnikach, dowiedziałem się, że tam ceny są jeszcze wyższe.
Jeżeli ktoś jest
urzędnikiem państwowym i zarabia miesięcznie 12.000 zł musi
zrezygnować z wysłania dziecka na wieś.
Czy ta sprawa, która już
w ubiegłym roku była kilkakrotnie poruszana przez prasę łódzką
nie może znaleźć oddźwięku u czynników miarodajnych, które
mogłyby tę kwestię uregulować i obniżyć nieco ceny? (z.)
Dziennik Łódzki 1948 nr
165
Pracowite lato w
Pabianicach
W Kolumnie wczasowicze
czują się doskonale.
(...)
Wieki pabianiczan
wyjeżdża już z miasta na letnisko. Najchętniej i najliczniej
udają się do pobliskiej Kolumny. Posiadają tu swe działki
indywidualne, a Przemysł Bawełniany, oprócz działek, ma też
kilka budynków na wczasy dla robotników i ich
rodzin.
Kolumna, iglasto - lesista
miejscowość, znana była przed wojną jako jedno z największych
uzdrowisk podłódzkich. Do 20 tysięcy łodzian korzystało z
idealnych warunków klimatycznych tej miejscowości. Oblicze Kolumny
w porównaniu z przed wojną zmieniło się teraz do niepoznania.
Większość opuszczonego mienia i własności poniemieckiej zajęły
zakłady przemysłowe okręgu łódzkiego i instytucje
użyteczności publicznej centralnych powiatów województwa
łódzkiego.
Większość
stanowią domy wypoczynkowe dla wczasowiczów. Niewiele miejsca
zostało już dla letników, których zbierze się jednak około 3
tysięcy. Ceny za lokale w willach prywatnych, lub dzierżawionych są
bardzo wysokie. Za pokój z kuchnią pobiera się tu od 20 tys. za
dwa pokoje umeblowane, ale bez pościeli, od 30 tys. do 50 tys. Mimo
to większość prywatnych willi
jest już zajęta.
Z RÓŻNYCH STRON POLSKI
W pensjonatach i domach
wypoczynkowych Kolumny wre życie. W lasach pełno spacerowiczów.
Przybyli tu na wczasy z różnych stron Polski. Spotkałem
wczasowiczów z Gdyni, Krakowa, Białegostoku i Grudziądza.
Obecność swą w Kolumnie
zawdzięczają „prawu wczasowemu" o wzajemnej wymianie. Czują
się dobrze, zadowoleni są z odżywiania. Chwalą powietrze
podłódzkie, pobliską plażę i rzeczkę i mówią, że nigdy nie
przypuszczali, aby okolice Łodzi mogły być tak piękne.
Zbigniew Morski
Dziennik Łódzki 1948 nr
203
Komisja Specjalna ukarała.
Komisja Specjalna
ukarała za pobieranie nadmiernych cen za mąkę i pieczywo grzywnami
w wysokości od 20 do 100
tysięcy zł. następujące osoby:
(...) Janinę
Popielas, zam. we wsi Kolumna pow. Łask. (...)
Głos Chłopski 1948 nr 212
Kolumna na codzień
(Migawki z letniska podłódzkiego)
W popularnej podłódzkiej miejscowości Kolumnie, jest dziś gwarno i wesoło. Skąpany w słońcu, pachnący żywicą las, pobliska rzeka, schludne zaciszne, schowane między sosnami domki — rozbrzmiewają śmiechem setek dzieci. W Kolumnie przebywa sporo dzieci na koloniach letnich. Są to dzieci robotników, dla których właśnie słońce, las i — na szczęście cudowna pogoda stanowią czarodziejski ożywczy balsam zdrowotny. Ale w Kolumnie odpoczywają i korzystają ze słońca, lasu i powietrza nie tylko dzieci — jest też tu sporo dorosłych. Ulubione niegdyś letnisko większej i mniejszej finansjery łódzkiej jest dziś letnią siedzibą świata pracy.
Wszystkie wille są odremontowane i wyglądają dość estetycznie. Pewne trudności były ze światłem z powodu zbytniego obciążenia lini. Czasem z tego powodu nie działało radio i światło było zbyt słabe. Ale w tych dniach ustawiono drugi transformator i te niedociągnięcia zniknęły.
Kolumna stara się stworzyć odpowiednie warunki dla wczasowiczów. Jest codzienny targ, są sklepy. Jest nawet czynny co parę dni dancing. Naturalnie, są też restauracje, które, na ogół nie mogą narzekać na brak gości... Urządza się często zabawy ludowe. Gorzej natomiast jest z kinem, które przyjeżdża raz, najwyżej dwa razy na miesiąc. Jest to stanowczo za mało, zwłaszcza, gdy sezon wczasowy jest w pełni. „Film Polski" winien poważnie zastanowić się nad tą sprawą, by umilić tu pobyt robotnikom. Dobrze byłoby również, gdyby nie mniej poważnie pomyślały o rozrywce dla wczasowiczów robotnicze świetlice łódzkie.
W Kolumnie jest czynny Dom Matki i Dziecka, prowadzony przez Powiatowy Komitet Opieki Społecznej w Łasku. Przebywa tu obecnie 260 osób — matek z dziećmi. Przy Domu istnieje pracownia krawiecka, która wykonuje zamówienia dla wojska i różnych instytucji oraz pracownia torebkarska i zabawkarska. Praca łączy się z odpoczynkiem na powietrzu.
Dostać się do Kolumny i wydostać się stamtąd nie zawsze jest łatwe i wygodne. Dyrekcja PKS powinna jak najprędzej zwiększyć ilość autobusów, kursujących między Łodzią a Kolumną przynajmniej w okresie największego nasilenia urlopów. (pow.)
Dziennik Łódzki 1948 nr
224
W większości ośrodków
kolonijnych w woj. łódzkim dzieci dopomagały miejscowym rolnikom w
akcji żniwnej. Po zakończeniu zaś zbiorów brały one udział w
organizowaniu obchodów dożynkowych.
Szczególnie uroczyście
wypadły dożynki na kolonii letniej dzieci pracowników Miejskich
Zakładów Komunikacyjnych w Kolumnie.
O zmierzchu obszerny plac
przy ul. Szerokiej zaczął się wypełniać dziećmi i licznymi
wczasowiczami. Hasło do rozpoczęcia zabawy daje wiceprezydent
Łodzi, Sobol, rozpalając olbrzymie ognisko.
Dzieci tramwajarzy
łódzkich, przy brane w stroje regionalne obdarowały wieńcami
wiceprezydenta, gospodarza Patorę, któremu pomagały one w żniwach
oraz kierownika kolonii Kosmalę. Tradycyjne pieśni dożynkowe oraz
popisy taneczne i skecze wypełniły program.
Po apelu przemówił
wiceprezydent Sobol, wyrażając uznanie dla kierownictwa i dzieci za
wysoki poziom kolonii.
"Rota"
odśpiewana przez dzieci i licznie zgromadzoną miejscową ludność
zakończyła tę oryginalną uroczystość w Kolumnie. (jb)
Dziennik Łódzki 1948 nr
245
Z Wędrówek po
województwie
Kolumna zdrowia i
radości
Krowa w charakterze
światłocienia-Dziecięca "olimpiada" PSS
5,5 kg przybytku na wadze.
Jeszcze przed kilkoma
dniami Kolumna pełna życia, gwaru i śmiechu dziecięcego, ośrodek
łódzkich kolonii letnich, ucichła i spoważniała. Opustoszały
domy kolonijne. Las przycichł w pierwsze dni wrześniowe.
Wśród tej ciszy błądzę
po lesie Kolumny i na polanie przy stalugach spotykam znanego
łódzkiego malarza modernistę. Ucinam z nim krótką rozmowę.
— Wspaniały
plenerowy nastrój... Niezmącona cisza. I ta klarowność
powietrza... Ile uroku i pogody w tym krajobrazie... Ach, panie
żebym tak mógł, jak nie mogę, przeniósł bym te cuda na
płótno... Ale nie wychodzi... Nie mogę wydostać
widzi pan, tego światłocienia.
Mimowoli spoglądam
na płótno.
Nic na nim dostrzec
nie mogę. Ale z grzeczności dodaję
wskazując ręką: ...Tu... zdaje się wydostał pan ten efekt gry
światła...
Malarz - modernista
spiorunował mnie wzrokiem.
— Ależ panie,
to jest krowa, która tu przed godziną się
pasła...
— Krowa? A ja
myślałem, że to właśnie światłocień.
Po tej przygodzie trochę
poprawił mi się humor.
Najbliższą drogą
idę do Domu Centralnego Związku Spółdzielczego, który nazywają
również Ogólnopolskim Domem Szkoleniowym. I tu — głęboka
cisza. Dom, jakby odpoczywał po trudach tegorocznego lata. Po chwili
jestem w sali rekreacyjnej. Widać tu ślady bibułkowej dekoracji po
ostatnim pożegnalnym wieczorze dziatwy
PSS, która miała tu swą kolonię.
Ostatni mohikanin Domu
kierownik p. Dobosz składa mi, jak przed komisją lustracyjną,
których tu przez lato było bodaj z dziesięć, dokładne
sprawozdanie z przebiegu akcji kolonijnej. Pokazuje mi tablice z
danymi statystycznymi o ruchu i życiu kolonijnym. Ilu było
chłopców, a ile dziewcząt. Jakie były zabawy. Jakie książki i
pisma najchętniej dzieci czytały.
Ile było pogadanek, gier sportowych,
godzin odpoczynkowych i rozrywkowych. Wreszcie ile przeciętnie
dziecka przez okres pobytu przybrało na wadze.
— Ile?
— 5.5 kg! Mieliśmy
zapasów tłuszczu, białka i węglowodanów pod dostatkiem.
P. Dobosz przedstawił mi
stan wszystkich kolonii łódzkich w Kolumnie.
Okazuje się, że
Związek b. Więźniów Politycznych
utrzymywał tu kolonie dla 180 dzieci.
Tramwajarze dla 230, T....* Kolonii i Półkolonii w Łodzi - ....*
PCK - 130. RTPD — 250. PSS — 130 i in.
Ogółem 1500 dzieci spędziło tu swe
wczasy.
W trakcie rozmowy,
zobaczyłem
wiszące na ścianach
dyplomy.
— Te dyplomy są
pamiątką z „Olimpiady", jaką
zorganizował nasz Dom na zakończenie sezonu. Brały w niej udział
dzieci z Kolumny i dzieci z pobliskiego Ustronia. Do tej dziecięcej
"olimpiady" stanęło 60 zawodników chłopców i
dziewcząt. W programie były biegi na 60 m dla chłopców i
dziewcząt. Skoki wzwyż i w dal. W ogólnej klasyfikacji
pierwsze miejsce zajęła kolonia PSS w
Kolumnie. Również zespół Kolumny PSS zajął pierwsze miejsce w
siatkówce chłopców i w sztafecie 60x10. Po tej miniaturowej
"olimpiadzie" odbyła się zabawa i tańce w strojach
ludowych.
— Czy w zimie
ten wielki budynek Centrali Zw. Spółdz.
stać będzie pustkami?
— Przez wrzesień
przeprowadzimy tu kardynalny remont kosztem 3 i pół miliona zł. W
październiku rozpoczyna się właściwa robota — kształcenie
kandydatów na pracowników spółdzielczości. Mamy
tu 36 pokojów, w których mieszkać będzie 110 kursantów z całej
Polski. Średnio kurs trwa od 2 do 4 tygodni. Przez sezon
jesienno-zimowy przewinie się przez nasz dom około 800 słuchaczy.
Spółdzielczość potrzebuje wykwalifikowanych pracowników. Mają
tu zresztą najlepsze warunki do
nauki i zapewnione utrzymanie.
Na tym kończymy rozmowę.
Zajechał wóz ciężarowy z wapnem i farbami Ogólnopolski Dom
Kształcenia PSS szykuje się na przyjęcie nowych gości.
Tempo życia w Kolumnie chwilowo osłabło. Niebawem znów się
zmoże. Przyjadą spółdzielcy. Inne ośrodki kolonijne również
nie będą długo świecić pustkami. Mówi się o projektach
wykorzystania domów kolonijnych i wczasowych na różne imprezy
zimowe. Zbawienny, zdrowy klimat Kolumny należy wykorzystać w pełni
zimą i latem. (s)
*nieczytelne, przypis autora bloga
Dziennik Łódzki 1948 nr
280
Pracownicy łódzkich
kolei udoskonalają swą pracę i coraz mniej słyszy się skarg na
opieszałość i niedbalstwo kasjerów, sprzedających bilety
kolejowe. Okazuje się jednak, że
poza Łodzią sprawa ta pozostawia dużo do życzenia.
Jedna z naszych
czytelniczek, studentka — wybrała się 27.9. br. do Kolumny, aby
tam na świeżym powietrzu i w „spokoju ducha" przygotować
się do egzaminu.
Gdy po południu
postanowiła wrócić do domu i udała się do kasy, aby wykupić
bilet, okazało się, że kasjera nie ma, a kasa jest zamknięta. Nie
doczekawszy się na kasjera aż do przyjścia pociągu, nasza
czytelniczka była zmuszona wsiąść do pociągu bez biletu. Bilet
kupiony w pociągu kosztował ją o 100 proc. drożej.
Czy naprawdę kasjer
w Kolumnie ma wyjątkowy przywilej „urzędowania" w kasie
według własnego uznania? (W)
Dziennik Łódzki 1949 nr
14
W imieniu
mieszkańców miasta Kolumna - Las zwracam się za pośrednictwem
"Dziennika Łódzkiego" do czynników miarodajnych, aby
zechciały zorganizować na terenie m. Las - Kolumna, zwłaszcza na
okres letni, sklep spółdzielczy. Jest kilka odpowiednich lokali.
Latem, kiedy zjadą się wczasowicze ceny rosną tak jak chcą.
Potrzebna jest w tym okresie spółdzielnia mięsna, mleczarska, art.
spożywczych, galanteryjnych. — warzywno - owocowych, cukiernia
itd.
Usprawnienie handlu
detalicznego byłoby wielkim udogodnieniem dla letników,
zjeżdżających tu gromadami i podniosłoby wartość tego pięknego
osiedla, rzec można, uzdrowiska, najbliżej Łodzi położonego.
Zapraszamy więc PCH i ZSCh. na letnisko do Kolumny. Latem o tym
pomyśleć będzie za późno, trzeba już teraz..
M. K.
Głos Chłopski 1949 nr 14
Robotnicy nadleśnictwa w Kolumnie
wypełnili zobowiązanie Kongresowe
W nadleśnictwie państwowym w Kolumnie (powiat Łask) odbyło się w tych dniach uroczyste otwarcie świetlicy Koła Związku Zawodowego Pracowników Leśnych i Przemysłu Drzewnego.
Zebrani na otwarciu świetlicy członkowie koła Związku Zawodowego Pracowników Leśnych i Przemysłu Drzewnego oraz przedstawiciele miejscowej ludności uchwalili jednogłośnie wysłać do Głównego Zarządu Związku i Komitetu PZPR przy Dyrekcji Lasów Państwowych rezolucję, w której podkreślają, iż celem dokonanego w ramach czynu kongresowego przedterminowego otwarcia świetlicy było stworzenie ośrodka kultury i oświaty, mającego wychowywać nowe i lepsze społeczeństwo budujące socjalizm w Polsce.
Po części oficjalnej odbyło się inauguracyjne przedstawienie sztuki H. Sienkiewicza pt. „Szkice węglem" odegranej przez zespół dramatyczny Koła przy nadleśnictwie Kolumna oraz otwarcie biblioteki obiegowej. Otwarcie świetlicy oraz biblioteki robotnicy leśni i miejscowa ludność powitali z radością. Świetlica będzie służyć nie tylko samym związkowcom, ale także miejscowej ludności osady Kolumna, pozbawionej dotychczas wszelkich rozrywek kulturalnych.
Dziennik Łódzki 1949 nr
23
W związku z artykułem
"Zapraszają PCH na letnisko" (w „Dzienniku Łódzkim"
z dn. 15.1.1949 r.) i Hurtownia Spożywczo - Przemysłowa PCH
zakomunikowała nam, że w roku 1949 uruchomi własny sklep
detaliczny dla wczasowiczów w Kolumnie. W miarę potrzeby będą
uruchomione dalsze sklepy PCH, względnie spółdzielnie.
Głos Chłopski 1949 nr 64
Czytelnicy piszą
Mieszkańcy gromady Brogów czekają na odpowiedź w sprawie radiofonizacji wsi
W ubiegłym roku mieszkańcy wsi Brogi, gminy Dobroń, zwołali zebranie w celu omówienia sprawy radiofonizacji wsi.
Wynikiem obrad była chwała, która głosiła, iż mieszkańcy gromady opodatkują się na ten cel, jak również dostarcza potrzebne słupy. Sporządzono protokół, który wraz z odpowiednim podaniem i szeregiem potrzebnych i niepotrzebnych „papierków" wysłano do radiowęzła w Kolumnie.
Nie wiadomo z jakich przyczyn do tej pory radiowęzeł w Kolumnie nie załatwił tej sprawy .
A wielka szkoda, gdyż mieszkańcy gromady Brogów z niecierpliwością oczekują na zainstalowanie głośników i przygotowali już odpowiednie pomieszczenie dla słuchania pogadanek i urządzania "potańcówek" przy dźwiękach muzyki.
Głos Chłopski 1949 nr 214
Wczasy najbardziej zasłużonych
Przodownicy pracy we własnym domu wypoczynkowym w Kolumnie Godna uznania inicjatywa Zarządu Głównego Zw. Włókniarzy
Z szosy skręca się w lewo, jedzie się kawałek leśną drogą, aż do miejsca, gdzie widnieje brama z napisem
Dom wypoczynkowy
„PRZODOWNIK"
W głębi widać piękną, świeżo wyremontowaną willę. Tu właśnie mieści się dom wypoczynkowy dla przodowników pracy, prowadzony przez Zarząd Główny Związku Włókniarzy.
Wchodzimy do środka.
Urządzenie wnętrza czyni najmilsze wrażenie. Czyściutko, schludnie i wytwornie. Dywany, miękkie fotele, śnieżno-białe obrusy na stołach. Jest zacisznie i przytulnie. Można tu się czuć, jak u siebie w domu.
Gdy wchodzimy do pokoju, zajmowanego przez trzy przodownice pracy z PZPB Nr 1, przybyłego z nami tow. Hanuszkiewicza witają głośne okrzyki
— O, jak nam tu dobrze, Jak dobrze!
— Nie miałyśmy pojęcia, że można żyć tak szczęśliwie!
Po porannym spacerze w lesie, kobiety odpoczywają. Są radośnie uśmiechnięte. Gdy wyjaśniamy cel naszej wizyty, wołają jedna przez drugą:
— Napiszcie, koniecznie napiszcie, jak wspaniale spędzamy tu urlop. Rozejrzyjcie się dookoła, jak tu pięknie, jak czysto...
— A karmią nas nadzwyczajnie. To prawdziwe tuczenie.
Zjawia się jeszcze kilka przodownic i wdajemy się w dłuższą pogawędkę.
— Kiedy wyjeżdżałam na urlop, matka moja płakała — mówi tow. Woźniakowa z Nowej Tkalni — płakała i mówiła: „Widzisz, moje dziecko, tyle lat przepracowałam, oślepłam od pracy, a nikt nie pomyślał nigdy o wysłaniu mnie na wypoczynek. Inne teraz czasy, inne". Wydaje mi się — ciągnie dalej tow. Woźniak — że lepiej już być człowiekowi nie może, jak tutaj.
Tego samego zdania jest i tow. Maria Augustyniak z PZPB Nr 5 i tow. Maria Kococik z Księżego Młyna i wszyscy, mieszkający w „Przodowniku".
— A nie nudzi się wam?
— Dlaczego? Odpoczywamy na całego. Chodzimy na spacery, czytamy codziennie gazety, jest biblioteka — czegóż można więcej wymagać?
— Już by i grzechem było żądać więcej. Ja tyle lat pracowałam przed wojną w fabryce dywanów, a nigdy nie stąpnęłam nogą na dywan. A tu patrzcie, jakie nam nazwozili — położyć się można. Ten, co na podłodze w stołowym leży, to prawie taki sam, jak ten, cośmy kiedyś u Finstra dla papieża robili.
Niektórzy korzystali już z wczasów — gdzie indziej. Ci zgodnie stwierdzają, że nigdzie takiej opieki nie spotkali, jak właśnie tutaj.
— Pomyślcie, towarzyszu. Karmią nas cztery razy dziennie. Na śniadanie, jak na przykład dzisiaj, mieliśmy mleko z masłem i żółtkiem. Do tego bułki grubo nasmarowane masłem. Na obiad dobra zupa i potężny kawał pieczeni oraz deser. Na podwieczorek dostajemy śmietanę, ciastka, albo coś równie dobrego. Kolacja jest zazwyczaj lżejsza, ale zawsze bardzo smaczna i pożywna. Brak nam chyba tylko ptasiego mleka. Dobrze zorganizował nam wczasy Zarząd Główny.
Zgadzamy się zupełnie z opinią towarzyszy. Inicjatywa Zarządu Głównego zasługuje na uznanie i naśladownictwo. Należało by jednak pomyśleć o tym, by dla włókniarzy — przodowników pracy było więcej takich domów wypoczynkowych. Te dwa już istniejące (drugi w Bierutowicach) nie rozwiązują jeszcze całkowicie zagadnienia.
S. Klimczak
Dziennik Łódzki 1949 nr
229
Foto „Dziennik Łódzki"
„PRZODOWNIK"
— dom wypoczynkowy włókniarzy-przodowników pracy w Kolumnie (do
reportażu na Str. 5).
Dziennik Łódzki
1949 nr 229a
Dom wypoczynkowy
przodowników pracy w Kolumnie
W najpiękniejszej
dzielnicy Kolumny, oddalony od szosy, wśród wysmukłych, pachnących
sosen, stoi dom wypoczynkowy najlepszych włókniarzy —
"PRZODOWNIK". Dom ten, prowadzony przez Zw.
Zaw. Włókniarzy i Centr. Zarz.
Przem. Włók., przeznaczony jest wyłącznie
dla wielokrotnie odznaczonych przodowników pracy. Włókniarze,
kierowani na wniosek Rad Zakładowych do „Przodownika", nie
ponoszą żadnych kosztów. Przejazd, mieszkanie i wszelkie inne
świadczenia otrzymują za darmo.
Podróż "na
jednej nodze" w przepełnionym wagonie
pociągu Warszawa—Jelenia Góra jest męczącą, z przyjemnością
więc wyciągam się na stojącym w cieniu rozłożystych drzew —
leżaku. Tak na siedząco, bez notesu i ołówka rozmawia się
doskonale.
— Pięknie tu
jest, dogadzają nam we wszystkim, czujemy się jak w raju, tylko
szkoda, że już trzeba wyjeżdżać — mówi p. Anna Baranowicz,
snowaczka PZPJG Nr. 3 (a trzeba dodać, że nie zwyczajna to
snowaczka, lecz 4-krotnie wyróżniona za przodownictwo we
współzawodnictwie pracy).
Dziś już
od rana mamy ruch, jedni wyjeżdżają, drudzy przyjeżdżają. P.
Stanisława Kaczmarek z PZPW Nr. 37 tak się
pospieszyła, że już wczoraj przyjechała.
— Pewnie, tyle
słyszałam dobrego o "Przodowniku", że nie chciałam
tracić ani godziny — odpowiada ze śmiechem P. Kaczmarek. I
prawda, jest tu wspaniale.
P. Marianna Kococik z PZPB
Nr. 1 opowiada o pierwszych wrażeniach z Kolumny:
— Gdy weszłam
pierwszy raz do naszej willi, aż oczy przetrzeć musiałam. Czy to
prawda, czy sen? — zastanawiałam się.
Wszystko takie czyste, lśniące, wszędzie
kwiaty w jadalni pianino, radio, głębokie, wygodne fotele.
— A do tego dobre
jedzenie — przerywa p. Apolonia Pilarska, z tej samej fabryki. —
Co dzień masło, mięso, owoce,
na podwieczorek ciasta, czasami nawet tort. I w rezultacie wszystkim przybyło na wadze.
Przed chwilą właśnie się ważyłam. Przybyło mi aż 3
kg 30 dkg.
— A tak, proszę
pani — mówi kierownik
,,Przodownika" p. Jan Helman. Staramy się jak
możemy. Prowadzimy nawet
własne gospodarstwo i mamy 3 wieprze i 30 kaczek. Sądzę więc, że
na jedzenie nasi goście narzekać nie mogą. Ale niech pani obejrzy
nasz domek.
— Rzeczywiście wygląda
miło.
— Teraz jest ładnie,
ale gdy go dostaliśmy, był zupełnie inny — taka sobie rudera.
Wyremontowaliśmy go i 28 kwietnia br. przyjęliśmy pierwszych
gości. Byli to bokserzy „Włókniarza",
udający się
na igrzyska do Wrocławia. I od tego czasu
co 2 tygodnie gościmy po 20 przodowników pracy. Same sławy. Mieli
tu w lipcu przyjechać włókniarze czescy ale ktoś ich "porwał"
po drodze i zawiózł nad morze. Pewnie, że dla nich morze jest
bardziej atrakcyjne.
We wszystkich prawie
pokojach leżą duże paczki grzybów. Żółte kurki i maślaki.
— Skąd te grzyby?
— To "na pamiątkę"
z wczasów. Sameśmy je zbierały. Będzie pyszna kolacja w domu.
— Niewiasty lubią
zbierać grzyby, a ja tam wolę partyjkę szachów — mówi p.
Marcin Wesoły
z PZPB Nr. 3 — i ciągnie partnera na
taras, gdzie szachy są już przygotowane.
— Wiadomo, mężczyźni
grają w szachy, łowią ryby lub czytają. Każdy chyba całą
bibliotekę zdążył przeczytać...
Rozlega się
dźwięk gongu.
— To p. Adelcia
wzywa nas na obiad. Niestety, to już ostatni nasz obiad. Po
południu wyjeżdżamy, a jutro staniemy do pracy. I długo, długo
wspominać będziemy
nasz najpiękniejszy urlop w
"Przodowniku".
Irena Berk.
Dziennik Łódzki
1949 nr 235
Dążąc do jak
najlepszego zorganizowania wczasów dla kobiet pracujących. Fundusz
Wczasów zorganizował w bieżącym roku
dwa eksperymentalne domy wypoczynkowe dla matek z dziećmi. Jeden z
tych dwóch eksperymentalnych ośrodków wypoczynkowych mieści się
w Bielsku, drugi w Kolumnie pod Łodzią.
W Kolumnie wiele
jest matek z dziećmi. Prawie we wszystkich ogródkach otaczających
wille biegają kilkuletnie szkraby;
najmniejsze dzieciaki raczkują
w kojcach pod okiem matek lub opiekunek. Zdrowy klimat,
wspaniałe, przesycone żywicą powietrze
sprzyja rozwojowi dzieci i odpoczynkowi matek.
Niestety, wśród
tych szczęśliwych dzieci, które mogły na lato wyjechać z
mamusiami z zakopconej i, co tu ukrywać, brudnej Łodzi (bo łodzian
tu najwięcej), nie wiele jest
dzieci robotników, biuralistek czy nauczycielek. Zbyt wysokie ceny
prywatnych mieszkań, a (tych w Kolumnie jest najwięcej), nie
pozwalają im na wyjazd.
Ale trzy wille, otoczone
jednym ogrodzeniem, stanowią wyjątek: tu są prządki i tkaczki
łódzkie, nauczycielki z Krakowa, urzędniczki z Poznania,
buchalterki z Katowic i wiele jeszcze kobiet pracy z dziećmi. To
właśnie „Reymontówka" — dom wypoczynkowy Funduszu Wczasów
dla kobiet z dziećmi.
Wesoło tu i rojno.
Wszędzie słychać gwar głosów dziecięcych, prawic nagie, brązowe
ciałka mikrusów śmigają wśród wysmukłych sosen. Olbrzymie,
barwne kokardy kołyszą się na ciemnych i płowych główkach
Zosienek, Jadwiń
i Lilek, które, choć, ubiór mają zredukowany do miniaturowych
majteczek, nie rozstają się z kokieteryjnymi wstążkami.
Na środku dziedzińca
jest tu wszystko, czego tylko dusza zapragnie: piaskownica, drabinki,
zjeżdżalnia, huśtawki i jeszcze niezliczone przyrządy, których nazw
nawet wymienić nie umiem, a służące ku uciesze małych
wczasowiczów.
Mamusie odpoczywają na
leżakach czytając lub rozmawiając (o czymże, jak nie o swoich
pociechach). Wprawdzie przyjechały tu ze wszystkich stron Polski,
ale zżyły się już ze sobą i polubiły wzajemnie, podobnie jak i
ich dzieci.
— Dom nasz, a
raczej trzy domy, stanowiące jedną całość, jest obliczony na 150
osób; 60 matek i 90 dzieci. Oczywiście, komplet mamy zawsze —
opowiada kierowniczka Domu Maria Jaworska. W zasadzie powinniśmy
przyjmować kobiety z dziećmi w wieku od
2.5 lat do 9. Niestety, otrzymują skierowania do nas również
panie, których dzieci nie mają nawet roku, lub też dawno
przekroczyły 9 rok życia. To sprawia nam trudności, bowiem całe
urządzenie domu, programy zajęć itp. przystosowane są dla dzieci
w określonym przez nasz regulamin wieku.
Mamy tu aż trzy
wychowawczynie, które stale opiekują się dziećmi, organizują gry
i zabawy, prowadzą dzieci na spacery, do kąpieli itp. Matki mogą
więc spokojnie odpoczywać nie troszcząc się o swe pociechy.
Dzieci jadają również
osobno. Mają własną jadalnię, z
odpowiednio małymi mebelkami, gdzie otrzymują posiłki, zestawione
według specjalnego menu.
Oglądamy pokoje
mieszkalne. Są jasne i czyste. W każdym oprócz dużego łóżka,
jest jedno, dwa lub nawet trzy maleńkie. Są bowiem takie matki,
które tu przyjechały z trojgiem dzieci.
— Pierwszeństwo w
otrzymaniu skierowania do naszego domu — informuje kierowniczka —
mają przodownice pracy i kobiety, obarczone licznymi rodzinami a
znajdujące się w złych warunkach materialnych.
W „królestwie dzieci",
obok jadalni, znajduje się biblioteczka dla dzieci i cały magazyn
zabawek. Stateczki, lalki, koniki, wiaderka, auta — nawet
najwybredniejszy pieszczoch ma w czym wybierać.
— Dom nasz ma
charakter eksperymentalny. Z rozmów z matkami staramy się zapoznać
z ich opinią o tego rodzaju wczasach — ciągnie kierowniczka. Jak
świadczą dotychczasowe wypowiedzi, matki są zadowolone, mogąc
spędzić urlop razem z dziećmi. Dotychczas, wyjeżdżając na wieś
z dziećmi, bez przerwy musiały się
nim: opiekować, a często zajmować się
również gospodarstwem, co oczywiście, nie sprzyjało odpoczynkowi.
W tutejszym domu wypoczynkowym wszystkie te troski odpadają. Dlatego
matki czują się u nas dobrze. A dzieci — niech pani spojrzy tylko
na tę rozbrykaną i rozkrzyczaną gromadkę. Słowa są tu
zbyteczne.
Głos Chłopski 1949 nr 274
Rosną kadry wyszkolonych pracowników spółdzielczych
W Kolumnie pod Łodzią — w pięknej willi — słynnej z hulanek przedwojennej łódzkiej finansjery — kształci się dziś młodzież wiejska. Synowie chłopów mało-i średniorolnych kształcą się na przyszłych pracowników spółdzielczości, księgowych, kierowników i członków zarządów Gminnych Spółdzielni.
Ostatni, zorganizowany przez Centralę Rolniczą kurs, jest kursem fachowym, dla księgowych, których na wsi w dalszym ciągu tak bardzo jest brak.
Zagadnienie księgowości na wsi Polski przedwrześniowej było chłopom zgoła niepotrzebne — nikt zresztą nie kwapił się o to, by chłop — naturalnie poza bogaczem wiejskim — umiał coś więcej, niż liczyć do stu, lub podpisać się.
A dziś... Budujący jest widok wysiłków młodzieży wiejskiej, tak bardzo starającej się poznać i zgłębić zawiłe ścieżki grup. podgrup, kont, planowania. Z satysfakcją obserwuje się tych młodych ludzi, jak chłoną wprost słowa wykładowców o zadaniach i celach spółdzielczości wiejskiej, jak interesują się sytuacją polityczną na świecie.
• • •
Pracowity dzień w Ośrodku Szkoleniowym rozpoczyna się wcześnie. Dźwięk gongu budzi kursistów o godz. 6 minut 30.
Na korytarzach słychać tupot wielu par nóg. Kierunek — umywalnia. Słychać głos pełen obawy.
— „Oj, dzisiaj planowanie, podział planów, dyrektywy, plany, wnioski i wzory".
„Mam trochę boja" — mówi jakiś kursista.
Po obfitym śniadaniu, składającym się z pieczywa, masła, marmelady i białej kawy kursanci przechodzą do sali wykładowej.
Lekcja, mimo obaw, dzięki przystępnie formułowanym wykładom nie jest w rezultacie tak trudna, tym bardziej, że młodzi kursanci to młodzież po maturach gimnazjów spółdzielczych, handlowych rolniczych i zawodowych.
Młody ZMP-owiec Józef Zawis ze wsi Żytniów, syn 5-hektarowego chłopa, ukończył szkołę zawodową w Oleśnie.
Po powrocie, w wyniku kumoterskich kombinacji bogaczy i niektórych „działaczy" wiejskich — nie chciano mu powierzyć żadnej pracy.
Ale Józef Zawis nie rezygnował.
W czasie pobytu ekipy łączności miasta ze wsią Państwowych Zakładów Pasmanteryjnych Łódź-Południe — na zebraniu wiejskiego koła ZMP — zwrócił się do członków ekipy, wyrażając chęć doszkolenia się.
Młody ZMP-owiec Józef Zawis ze wsi Żytniów, syn 5-hektarowego chłopa, ukończył szkołę zawodową w Oleśnie.
Po powrocie, w wyniku kumoterskich kombinacji bogaczy i niektórych „działaczy" wiejskich — nie chciano mu powierzyć żadnej pracy.
Ale Józef Zawis nie rezygnował.
W czasie pobytu ekipy łączności miasta ze wsią Państwowych Zakładów Pasmanteryjnych Łódź-Południe — na zebraniu wiejskiego koła ZMP — zwrócił się do członków ekipy, wyrażając chęć doszkolenia się.
Robotnicy w ofiarnym trudzie odbudowujący kraj ze zniszczeń wojennych, idąc chłopom z pomocą i w tym wypadku nie dali na siebie długo czekać.
W krótkim czasie otrzymał zawiadomienie, że CRS organizuje kursy dla księgowych. Dziś jest kursistą, w niedalekiej przyszłości, bo już za kilka dni — będzie księgowym.
ZMP-owiec Zawis ma ambitne plany.
— „Chcę wrócić na wieś! Chcę pracować w spółdzielczości, chcę organizować świetlice, uświadamiać młodzież wiejską organizować ZMP. Dzięki ustrojowi w Polsce Ludowej — Polsce robotnika i chłopa, ja, syn chłopa, mogę się bezpłatnie kształcić. Dług jaki zaciągnąłem wobec państwa ludowego spłacę swą dobrą pracą.
ZMP-owiec Józef Janeczek, ze wsi Jeziorków, najstarszy kursista, b. członek Batalionów Chłopskich mówi o swych planach.
— „Po kursach wracam na wieś! Na wsi wciąż jeszcze spotykamy objawy zacofania. Zorganizuję kursy dla dorosłych, kursy dla analfabetów, chcę zorganizować poletka doświadczalne, bibliotekę i apteczkę.
Ludzie na wsi są nieufni. Przybysz z miasta nie zawsze umie zdobyć ich zaufanie. Ja, jako ich krajan, syn chłopa, znajdę to zaufanie, pokaże im, jak należy pracować, organizować życie na wsi, przekonam ich o wyższości gospodarki zespołowej, społecznej, zamiast dzisiejszej drobnotowarowej.
Wawrzyńska Alicja, ze wsi Napoleonowa, Włodarczyk Eugeniusz z Woli Bankowej, Adamus Stanisław ze wsi Sworzyce, wszyscy chcą wrócić na wieś.
Znajdą tam pracę i pole dla swej działalności, możność realizowania swych pięknych i ambitnych planów.
Zdolna młodzież wiejska nie musi iść, jak w Polsce przedwrześniowej, do miasta po skończeniu nauki szukać pracy. Wróci ona na wieś, by budować nowe życie, pracując w spółdzielczości, organizacjach świetlicach.
Wróci do swoich wsi, by budować nowe. lepsze jutro. Bor.
Znajdą tam pracę i pole dla swej działalności, możność realizowania swych pięknych i ambitnych planów.
Zdolna młodzież wiejska nie musi iść, jak w Polsce przedwrześniowej, do miasta po skończeniu nauki szukać pracy. Wróci ona na wieś, by budować nowe życie, pracując w spółdzielczości, organizacjach świetlicach.
Wróci do swoich wsi, by budować nowe. lepsze jutro. Bor.
Dziennik Łódzki 1950 nr
143
Listy do Redakcji.
Wiadomo dawnym
mieszkańcom Kolumny, że dr chemii Haage na terenie swej posiadłości
robił w r. 1930 wiercenia. W rezultacie znalazł źródło. Gdy
oddał wodą do badania, okazało się, że skład jej jest zbliżony
do wód Karlsbadu i Krynicy. Na przeszkodzie wykorzystania tych
źródeł stanęły jednak dawne władze uzdrowiskowe. Znajdowały
się one bowiem w prywatnych rękach i rozwój Kolumny nie odpowiadał
wtedy ich interesom. Dr Haage zniechęcony zaprzestał dalszych
starań. Obecnie teren dr Haage znajduje się pod zarządem
państwowym i podobno urządzenia studni artezyjskiej istnieją
nadal. Myślę, że odpowiednie czynniki zainteresują się właściwym
wykorzystaniem tego źródła ku pożytkowi ludności najbliższych
uprzemysłowionych ośrodków.
Z poważaniem H. M.
(nazwisko i adres znane
Redakcji).
Dziennik Łódzki 1950 nr
154
Pół godziny
pociągiem z dworca Kaliskiego i jesteśmy na miejsca. Od stacji,
idąc wolnym krokiem, mamy jeszcze piętnaście minut drogi. Już z
dala dochodzą do nas rozbawione głosy dzieci, nawoływania
dorosłych, muzyka z płyt... Jest niedziela, więc nic dziwnego, że
w dniu dzisiejszym na kolonii letniej dla dzieci w Kolumnie panuje
gwar i ruch. Rodzice, krewni przyjechali odwiedzić swe pociechy...
Dochodzimy do furtki i tu
po raz pierwszy spotykamy się z rygorem, jaki panuje w „miasteczku
dziecięcym": dorosłym na teren kolonii wstęp wzbroniony.
Oprowadzani przez
kierowniczkę zwiedzamy kolonie w Kolumnie. Wchodzimy do dużej,
widnej jadalni, jest właśnie posiłek. Dzieci jedzą i apetytem.
Obiad — doskonały. Wartość kaloryczna dziennego wyżywienia
dziecka przekracza 2500 kalorii. Nic więc dziwnego, i że wszystkie
dzieci mają „pucate" buziaki.
Zwykle po obiedzie dzieci
śpią przez dwie godziny. W święta jednak porządek dnia jest
trochę naruszony. Dzieci cały dzień przebywają z rodzicami.
Wizyty rodziców nie zawsze dobrze wpływają na dzieci. Po każdym
święcie czy niedzieli w kolonii panują „czarne dni". Nazbyt
troskliwi rodzice nie mają widocznie zaufania do kierowniczki
kolonii i do kuchni... Przywożą swym pociechom stosy smakołyków i
przez jeden dzień usilnie je dokarmiają. Skutki tego dają się
odczuwać przez następne dni...
Zwiedzamy dalej kolonię.
Jedyne w swym rodzaju miasteczko: sześć małych willi
porozrzucanych w lasku. Do każdej z tych willi prowadzą uliczki o
różnych nazwach jak np.: Aleja Przyjaźni Polsko-Radzieckiej itp.
Przebywa tu w tej chwili
trzysta czternaście dzieci od lat trzech do siedmiu. Są to dzieci z
przedszkoli łódzkich.
Zdawaćby się mogło, że
wszystko na kolonii jest idealnie, a jednak są niedociągnięcia i
to duże. Kolonię, budowano z przeznaczeniem dla dzieci starszych. W
związku z tym stoły są za wysokie i dzieci przy posiłkach muszą
klęczeć. Prysznice i łazienki znajdują się w oddzielnych
zabudowaniach, a nie przy willach. Dziecko po całodziennej zabawie
jest przecież brudne i co wieczór musi się kąpać. W chłodniejsze
wieczory przejście dziecka z łazienki do willi nie jest wskazane.
Należałoby więc zadecydować jakie dzieci powinny przebywać w
Kolumnie: starsze czy młodsze?
Okolica i położenie
kolonii jest wymarzone dla dzieci młodszych. Należałoby więc
przeprowadzić konieczne inwestycje i dostosować kolonię raczej do
ich wymagań.
Dzień dobiega końca.
Rodzice żegnani przez dzieci odchodzą. — Mamusiu przyjedziesz za
tydzień? — Przyjadę, przyjadę, a może pojedziesz ze mną Anusiu
teraz do domu? Anusia robi zasmuconą minkę i długo się namyśla:
— Jak weźmiesz Zosię, Tadzia i Basię to pojadę.-
Odchodzimy i my, żegnani
przez ob. Walewską, która
postanowiła całe swe życie poświęcić dzieciom, mimo, iż
założyła własna rodzinę i ma kilkumiesięcznego synka.
— Jestem
nauczycielką z zamiłowania — mówi z uśmiechem. — Te wszystkie
dzieciaki są jakby moje— dodaje.
Dziennik Łódzki 1950 nr
203
Kolumna jest odwiedzana
przez liczne rzesze wycieczkowiczów a zwłaszcza w lecie, kiedy
przybywają tu wczasowicze i letnicy. Oprócz gospody, która nie
jest w stanie zaopatrzyć mieszkańców i wczasowiczów w artykuły
takie jak pomidory, bułki oraz napoje chłodzące, jest jeszcze
bufet kolejowy. Jego działalność nasuwa jednak duże zastrzeżenia.
Kufle do piwa nie są należycie płukane (płukanie odbywa się pod
bufetem w kuble wody). Dzierżawczyni bufetu nie troszczy się o
zmianę wody, ponieważ zbyt mocno zaabsorbowana jest chęcią zysku.
Ceny są niedostępne dla ludzi pracy a w bufecie w ogóle są brudy.
Na dodatek jeszcze
nieoficjalnie sprzedaje... wódkę.
Nie będziemy wysuwać
wniosków. Wiemy dobrze, że Dyrekcja PKP uzdrowi stosunki panujące
w bufecie kolejowym w Kolumnie. Naszym zdaniem można by uruchomić
spółdzielnię Emerytów Kolejowych podobnie jak na dworcach Łódź
Kaliska i Fabryczna. (P)
Dziennik Łódzki 1950 nr
224
Jednym z najpiękniejszych
ośrodków kolonijnych na terenie naszego województwa jest ośrodek
Przemysłu Bawełnianego w Kolumnie. Obecnie przebywa tam 380 córek
i synów robotników przemysłu bawełnianego z Łodzi, Pabianic,
Moszczenicy i Warszawy oraz spora grupka młodzieży z Domu Dziecka w
Porszewicach, pozostającego
pod opieką włókniarzy.
Dzieci mieszkają w
schludnych domkach rozrzuconych wśród pięknego sosnowego lasu.
Każdy domek ma swoją nazwę: Pod Grzybkiem, Pod Krasnoludkiem, Jaś
i Małgosia, Sierotka Marysia, Czerwony Kapturek i Tomcio Paluch
(prawda, że brzmi to ładniej, niż np. Punkt Zbiorowego
Zakwaterowania Dzieci nr 1 czy 2, jakby z pewnością pewna
instytucja łódzka nazwała).
Kolonia jest
zradiofonizowana, ma umywalnię z bieżącą ciepłą wodą i
natryski. Jest też świetlica, w której pracuje sekcja zdobnicza,
literacko- redakcyjna, mająca pod swoją opieką gazetkę ścienną
oraz kronikę imprezową, higieniczno-porządkową oraz
samokształceniową. Ale najchętniej dzieci przebywają na boisku
sportowym, które same urządziły lub nad wodą (patrz zdjęcie).
(i)
Dziennik Łódzki 1950 nr
227
Kolumna — to miejscowość
letniskowa, którą zamieszkuje obecnie 8 tysięcy mieszkańców.
Znajdują się tu dwie spółdzielnie, otwarte tylko w dnie
powszednie. Nic więc dziwnego, że w niedzielę lub jakiekolwiek
święto nic tu dostać nie można. Restauracja tutejsza nie
sprzedaje na „wynos". O nabyciu gazet nie ma mowy. Bułki
czerstwe i gotowaną szynkę (1000 zł kilogram) nabyć można (jak i
słodycze oraz piwo) na stacji, w prywatnym bufecie.
Poza tym dostawcy światła
„wyprawiają" różne hece. Dnia 15 bm. wyłączono światło
od godziny 20 min. 17 do 20 min. 30 w całej
Kolumnie. Od kilku tygodni prawie codziennie wyłącza się światła
za torem na ulicy Brzeżnej. Należałoby więc dla dobra tutejszych
mieszkańców, jak i „świątecznych wczasowiczów": 1)
uruchomić na stacji kiosk z gazetami, 2) otworzyć w święta jedną
ze spółdzielni (chociaż od godziny 11 do 14), 3) uporządkować
bufet stacyjny, 4) światło wyłączać — jeśli w ogóle bez tego
nie można się obejść — kolejno ulicami, a nie stale jedną.
Koresp. „Dz. Ł."
-Chyba, żeby pani przyszła o czwartej rano...
-To co, z Łodzi trzeba wozić?
-Eee, w Łodzi podobno sama mrożonka, ale — dodaje na zakończenie — niech się pani nie martwi, jakoś to będzie...
Dziennik Łódzki 1951 nr
55
Dyrekcję Okręgową Kolei
Państwowych o utworzenie w Kolumnie stacji kolejowej. Obecnie nie
można tu nadać bagażu, wykupić pracowniczych biletów
miesięcznych ani też wpisać uwag do książki zażaleń, której
nie ma. Wszystkie te braki tłumaczone są tym, że... to przecież
tylko przystanek.
Wiemy o tym, że z Łodzi
osiedliło się w Kolumnie dość dużo rodzin i codziennie dojeżdża
stąd do pracy ok. 1000 osób. Należałoby także rozładować tłok
panujący w pociągach w godzinach rannych i popołudniowych przez
wzmocnienie składu pociągów względnie zatrzymywanie się pociągów
dalekobieżnych, (np. pociąg odchodzący z Pabianic o godz. 15.50).
*
Zakłady Lecznictwa
Pracowniczego o otworzenie przychodni lekarskiej, w której urzędowałby stały lekarz
względnie dojeżdżający na określone godziny. Obecnie w wypadku
choroby zmuszeni jesteśmy udawać się do Łasku — dokąd jest
bardzo trudna komunikacja — względnie do Pabianic. Dziwi nas
także, dlaczego apteka miejscowa jest czynna jedynie latem.
*
Dyrekcję Okręgową Poczt
i Telegrafów o zmianę godzin urzędowania w miejscowym urzędzie,
który czynny jest do godz. 15.
Wyjeżdżając do pracy
rano, nie możemy załatwić w nim swych spraw i przyjeżdżając po
pracy, też nie mamy możności załatwienia ich.
Kiedy więc osoby
pracujące mogą korzystać z usług poczty?
*
Dyrekcję Kin, by
uruchomiła stałe kino względnie zwiększyła częstotliwość
przyjazdów kina ruchomego.
Wreszcie w zakończeniu
prosimy o usprawnienie zaopatrzenia w artykuły pierwszej potrzeby.
Czy PSS względnie MHD nie mogłyby rozwiązać nam sprawy
zaopatrzenia w mąkę, kaszę, chleb i inne artykuły spożywcze? Bo
jak dotąd Pow. Związek GS w Łasku nie zdaje egzaminu z
zaopatrzenia ludności w te artykuły, nie mówiąc już o artykułach
gospodarstwa domowego.
Jeżeli Kolumna przestała
być miejscowością jedynie letniskową, to uważamy, że te rzeczy
należy uregulować.
STALI CZYTELNICY
OD REDAKCJI: Wydaje się,
że odnośne władze powinny uwzględnić prośby mieszkańców
Kolumny i przyczynić się do usprawnienia życia w tej miejscowości.
Dziennik Łódzki 1951 nr
70
Droga Redakcjo!
Uprzejmie dziękujemy
za poruszenie w „Dzienniku Łódzkim" potrzeb mieszkańców
Kolumny. Sądzimy, że Woj. Rada Narodowa zainteresuje się naszą
miejscowością i wpłynie na odpowiednie instytucje, by zlikwidowały
trapiące nas bolączki. Najważniejsze jest dla nas zaopatrzenie w
artykuły pierwszej potrzeby.
Wyobraź sobie droga Redakcjo, że dotychczas PSS ani MHD nie
pomyślały o otworzeniu w Kolumnie
składu opałowego i węgiel przywozimy sobie z Łodzi albo z
Pabianic.
„STALI
CZYTELNICY"
OD REDAKCJI: — Miło nam
zakomunikować mieszkańcom Kolumny, że w
odpowiedzi na poprzedni list pt. „Mieszkańcy Kolumny proszą"
otrzymaliśmy od PP „FP" pismo z zawiadomieniem, że jeszcze w
roku bieżącym w Kolumnie uruchomione zostanie stałe kino.
Czytelnicy z Kolumny oczekują odpowiedzi od DOKP, poczty, PSS i MHD.
Dziennik Łódzki 1951 nr 84
„Mieszkańcy Kolumny proszą" — notatką pod takim tytułem zwracaliśmy się do DOKP o uruchomienie w Kolumnie stacji kolejowej i o rozładowanie tłoku w pociągach w godzinach rannych i po południowych, do ZLP o utworzenie przychodni lekarskiej, do Okr. Dyr. Poczt i Telegr. o zmianę godzin urzędowania miejscowej placówki pocztowej i do PSS oraz MHD, by usprawniły zaopatrzenie w artykuły pierwszej potrzeby. W w. instytucje dotychczas milczą.
Dziennik Łódzki 1951 nr
89
Centrala Aptek
Społecznych Oddział Wojewódzki w planie na rok 1951 postawiła
sobie za zadanie otwarcie 5 aptek w woj. łódzkim. W niedługim
czasie należy się spodziewać otwarcia apteki w Kolumnie, o którą
dopominali się wielokrotnie na łamach naszego pisma mieszkańcy
Kolumny i okolic. Uruchomienie apteki uzależnione jest jednak od
otrzymania lokalu na mieszkanie dla kierownika. Starania o to powinna
poczynić miejscowa GRN.
Druga apteka powstanie w
Działoszynie, trzecia natomiast w Srocku. Tu podobnie jak w Kolumnie
w grę wchodzi mieszkanie dla kierownika. Dwie pozostałe apteki
otwarte będą
w pow. łowickim i
skierniewickim. (z)
Dziennik Łódzki 1951 nr
117
Nie letnisko lecz osiedle
robotnicze
Słuszne głosy
mieszkańców Kolumny
„MIESZKAŃCY
KOLUMNY PROSZĄ" — pisaliśmy w „Dz.
Ł." w dniu 22 lutego br.
zamieszczając list czytelników z Kolumny.
Wyjaśnienia jakie
otrzymaliśmy od instytucji świadczą, że apel mieszkańców
Kolumny został usłyszany ale nie wszystkie instytucje uwzględniły
słuszne — naszym zdaniem — żądania.
I tak PP „Film Polski"
zawiadomił nas, że w Kolumnie zostanie uruchomione stałe kino,
Okr. Dyr. Poczt i Telegr. zmieniła godz. urzędowania w agencji,
tak, by wracający z pracy w Łodzi mogli korzystać z usług poczty.
Natomiast Okr. Dyr. Kolei Państwowych zajęła negatywne stanowisko
do prośby ułatwienia i udogodnienia komunikacji z Łodzią.
Na poruszone przez
mieszkańców sprawy bytowe jak: zaopatrzenie w opał, w artykuły
żywnościowe i gospodarstwa domowego, otrzymaliśmy wyjaśnienia z
„Pagedu" i z MHD.
„Paged"
stwierdza, że notatka prasowa nie dotyczy jej
działalności a raczej świadczy o złym stylu pracy Gm.
Spółdzielni. Samopomoc Chłopską. To samo stwierdza dyrekcja MHD.
Oddajemy teraz głos
mieszkańcom Kolumny, którzy nie przestają alarmować naszej
redakcji rozpaczliwymi listami i nie tylko redakcji jak wynika z ich
treści:
...„inwalida bez nogi
nadał bagaż w Łodzi a musiał się po odbiór zgłosić do Łasku
(odległego o 5 km), ponieważ nie zdążył go w Kolumnie wyciągnąć
z wagonu bagażowego. Bilety można wykupić jedynie do miejscowości
leżących w promieniu 30 km, do dalszych wykupuje się w pociągu
oczywiście z tak zwaną karą. Ciekawy jestem czy D.O.K.P. w Łodzi
wie o dekrecie Rządu o reagowaniu na zażalenia mieszkańców,
ponieważ dotychczas nie mam odpowiedzi na zażalenie złożone w
dniu 7 grudnia 1950 r."
Tyle o kolei, przejdźmy
do zaopatrzenia mieszkańców w niezbędne w gospodarstwie domowym
artykuły:
„Mankamenty w
dystrybucji dają się nam najbardziej we znaki. Na wiele artykułów
podstawowych jak, pieczywo, mąka, mięso, cukier, masło, jajka itp.
trzeba „polować" aby je zdobyć, ponieważ P. Z. G. S. w
Łasku nie przejawia należytej troski o zaopatrzenie mieszkańców".
A oto inny list:
„Rzekomo na
zarządzenie R. N. w Łasku, P.Z.G.S. dzierżący „monopol" na
zaopatrzenie Kolumny ustanowił następujący czas czynności sklepów
spożywczych; od godz. 7 do 9, po tym przerwa do godz. 12, następnie
od godz. 12 do 15 i znów przerwa od godz. 15 do 18, by następnie
otwierać je od godz. 18 do 20. Na taki system sprzedaży klną
kupujący i narzekają sprzedawczynie".
Woj. Rada Narodowa winna
wziąć pod uwagę fakt, że Kolumna zmieniła swoje oblicze. Z
miejscowości letniskowej stała się osiedlem robotniczym liczącym
około 4000 mieszkańców i... jednego sołtysa. Latem liczba
mieszkańców wzrasta do 8000 i wszyscy oni chcą na miejscu
zaopatrzyć się w żywność jak i w inne artykuły niezbędne do
prowadzenia gospodarstwa domowego, kontynuowania nauki (książki,
zeszyty, materiały biurowej) i pracy. Woj. Rada Narodowa winna
wyciągnąć z tego odpowiednie wnioski.
Jeżeli PZGS nie wywiązuje
się — jak piszą mieszkańcy ze swych zadań należycie, należy
udostępnić dotarcie do Kolumny PSS czy MHD a wówczas uruchomione
zostaną tam nawet punkty usługowe krawieckie i szewskie i
mieszkańcy przestaną nadsyłać alarmujące listy jak ten, którego
urywek cytujemy poniżej:
„Sprawa jest o
tyle poważna, że większość mieszkańców to robotnicy
przesiedleni z zagrożonych budynków w Łodzi i Pabianicach, dokąd
dojeżdżają do pracy. Nic więc dziwnego, że nie chcąc mieszkać
w takich warunkach szukają możliwości — z dużym nakładem
energii i niepotrzebną stratą czasu — na wyrwanie się stąd".
Zrewidować
stanowisko rejonizacji zaopatrzenia i otoczyć mieszkańców Kolumny
należytą opieką — to jedyny nasuwający się wniosek,
po przeczytaniu listów nadsyłanych przez
robotników zamieszkałych w Kolumnie.
Dziennik Łódzki 1951 nr
151
Zainteresowano się
Kolumną.
Zachęceni życzliwym
poruszeniem bolączek mieszkańców Kolumny na łamach „Dz. Ł."
kreślimy parę słów o naszej miejscowości.
Uruchomiono już Ośrodek
Zdrowia. Chorzy obecnie nie muszą jeździć do Łasku lub Pabianic.
Projektowane jest rozszerzenie działalności ośrodka przez
zorganizowanie leczenia stomatologicznego, przyjęć przez lekarza
ginekologa oraz zaangażowanie na stale położnej. Poza tym CAS
zamierza uruchomić zamkniętą od jesieni aptekę.
Poczta zmieniła godziny
urzędowania. Film Polski zagląda do nas częściej a nawet
projektowane jest uruchomienie stałego kina.
PZGS również wziął
sobie do serca prośbę mieszkańców Kolumny
zmieniając godziny otwarcia sklepów. Zajęto się także dostawą
opału. Największą i najmilszą niespodzianką było dla nas
otworzenie baru mlecznego. Daje się u nas jednak odczuć chroniczny
brak warzyw. Również nic nie słychać o otwarciu punktów
usługowych ani sklepów z artykułami gospodarstwa domowego, a
przecież są w Kolumnie wolne lokale posklepowe.
DOKP w nowym rozkładzie
jazdy uwzględniła nasze
potrzeby uruchamiając dodatkowo w godzinach rannych jeden pociąg.
Nie zmieniło się tylko na lepsze na „przystanku osobowym" —
Kolumna (bilety tylko na bliskie odległości, brak informacji,
niemożność nadawania i odbierania bagaży). „Stali Czytelnicy"
Dziennik Łódzki 1951 nr
207
Dziennik
pomógł.
Zaopatrzenie mieszkańców
Kolumny w artykuły spożywcze uległo znacznej poprawie.
PZGS w Łasku zawiadamia
poza tym, że w niedługim czasie uruchomiony zostanie "Dom
Towarowy" tak więc usprawni się zaopatrzenie w artykuły
gospodarstwa domowego, i tekstylne.
Zmienione zostaną
również godziny otwierania
sklepów, które mają być czynne od godz. 8—12 i od 13—17.
*
Przypominamy PZGS, że
czytelnicy nasi mieszkający w Kolumnie pracują przeważnie w Łodzi
i dlatego proponowali by sklepy czynne były od godz. 15—19,
ponieważ kończąc pracę o godz. 16 nie zdążą wrócić do
Kolumny i poczynić zakupy przed godz. 17.
Dziennik Łódzki 1951 nr
263
Głosy i odgłosy.
Blasków jest sporo.
Przede wszystkim Kolumna nabiera coraz bardziej estetycznego wyglądu.
— Uregulowano tu główną ulicę Stalina, Kościelną i ścieżki
biegnące wzdłuż szosy. Przebudowa innych ulic jest w toku.
Powiększa się w Kolumnie
sieć placówek uspołecznionych. Otwarto ostatnio Spółdzielnię
Fryzjerską i sklep tekstylny GSCh. Sklep spożywczy nr 15 wprowadził
dział sprzedaży książek.
Na odcinku zdrowia
zrobiono również krok na przód. Kolumna otrzymała aptekę i
ośrodek zdrowia, w którym przyjmuje lekarz.
Głód rozrywek
kulturalnych mieszkańców Kolumny zaspokaja kino objazdowe oraz
Artos, który organizuje tu dość często występy artystyczne.
Do zimy
Kolumna przygotowuje
się o wiele lepiej niż w r. ub. Trzeba stwierdzić, że akcja
zaopatrywania mieszkańców w węgiel przebiega na ogół dość
sprawnie, o czym świadczy fakt, że większość otrzymała już
węgiel na III kwartał.
Jest jednak „ale".
Odczuwa się brak
detalicznej sprzedaży węgla oraz drzewa.
A teraz „cienie". —
i to dużego kalibru. Nadal niedostateczne jest zaopatrzenie placówek
Gminnej Spółdzielni w artykuły pierwszej potrzeby.
Nierzadko zdarza się np., że brakuje nawet pieczywa.
Jeśli chodzi o
punkty usługowe to w dalszym ciągu brak jeszcze szewskich i
krawieckich. Odczuwa się również brak sklepu z obuwiem,
z artykułami żelaznymi i chemicznymi oraz
sklepiku z artykułami gospodarstwa domowego. A przecież
uruchomienie nowych placówek jest możliwe, ponieważ w Kolumnie
wiele lokali sklepowych stoi pustych.
Bezskutecznie też od
dłuższego czasu Kolumna walczy o uruchomienie tu stałego kina.
Wprawdzie Film Polski przyrzekł kino uruchomić, ale niestety
skończyło się tylko na przyrzeczeniu.
Pod adresem PKP mieszkańcy
mają wciąż jeszcze niespełnione życzenie: urządzenie ekspedycji
bagażowej, poczekalni i wprowadzenie sprzedaży w kasie zamówień
na bilety miesięczne.
Ostatni z cieni
związany jest ze
— światłem. Otóż światło elektryczne w Kolumnie jest tak
słabe, że niekiedy nie rożni się niczym od światła lampki
naftowej. Ani przy takim świetle pracować, ani odrabiać lekcji.
Tutaj prośba o polepszenie sytuacji pod adresem Elektrowni Łódzkiej.
Bolączek ma Kolumna jak
się okazało jeszcze niemało. Mamy jednak nadzieję, że z każdym
dniem będzie ich coraz mniej. (2831 PRZ)
Na podstawie listów
„Stały czytelnik" i I. G. opracował
(G. P)
Dziennik Łódzki 1952 nr
79
Jan Szmit z gminy
Pruszków pow. łaskiego okazał się energicznym, przedsiębiorczym
człowiekiem. Widząc, że jego maleńkie gospodarstwo w rodzinnej
wsi nie może go wraz z rodziną wyżywić zdecydował się
przesiedlić na Ziemie Zachodnie i jako jeden z pierwszych w swojej
gminie wyruszył na poszukiwanie odpowiedniego gospodarstwa.
W PRN otrzymał bezpłatny
bilet więc podróż nic go nie kosztowała. Upatrzył sobie ładne
gospodarstwo, do tego otrzymał bezprocentową umarzalną pożyczkę
na kupno krowy i konia i dziś już jest gospodarzem całą gębą.
W ślad za Szmitem
wyjechał z grom. Okup Henryk Bielicki.
Za tymi ruszyli inni
małorolni i bezrolni z pow. łaskiego. Tadeusz Witek z grom. Kopyść
gminy Bałucz i Stanisław Witek z Łasku i Bolesław Walczak cisnący
się dotychczas na małej, dzierżawie w grom. Wronowice gm.
Łask. Ryszard Kaźmierski z Widawy
wyjechał jako magazynier do PGR na Ziemiach Zachodnich, a młode
małżeństwo — Zamelscy z Zelowa wyjechali do spółdzielni
produkcyjnej. W tych dniach wyjadą jeszcze Andrzej Osman i Zofia
Dzikowska.
Na zwiady — w celu
upatrzenia sobie gospodarstw wyruszyli: Józef Sadkowski z Pabianic,
Kazimierz Gabelski z
Sięganowa gm. Pruszków,
Antoni Szczepaniak z Pruszkowa i Bielawski z Kolumny. Nic dziwnego,
pow. łaski należy do najbardziej przeludnionych powiatów naszego
województwa,
gdzie procent małorolnych i bezrolnych jest dość duży.
Na Ziemiach Zachodnich są
jeszcze połacie ziemi leżące odłogiem i czekające na ręce które
by je uprawiły. Uchwała Rządu w sprawie osiedleńczej idzie na
rękę małorolnym i bezrolnym umożliwiając im na dogodnych
warunkach uzyskanie gospodarstw na Ziemiach Zachodnich. — Oprócz
bezprocentowych pożyczek na zakup inwentarza i bezpłatnego
przejazdu, przesiedleńcom przysługuje wiele ulg i uprawnień.
Przede wszystkim zaś są całkowicie zwolnieni od wszystkich
podatków przez pierwsze trzy lata po osiedleniu, zaś przez dwa lata
— od obowiązku sprzedaży państwu zboża i zwierząt rzeźnych.
Na podst. koresp. L.
oprac. E. M.
Dziennik Łódzki 1956 nr
305
Wczoraj w Łodzi przed
Sądem Wojewódzkim dla województwa rozpoczęła się rozprawa
przeciwko sprawcom winnym śmierci Zygmunta Grochowskiego, b.
dysponenta gazetowego w drukarni RSW „Prasa".
Na ławie
oskarżonych zasiedli: Jerzy Wojtyniak, lat 32, naczelnik planowania
Centralnego Zarządu Przemysłu Obuwniczego, Wiesław Wojtyniak, lat
26, student Politechniki Leningradzkiej, Zdzisław Zybert, lat 20, z
zawodu elektryk zamieszkały w Kolumnie, Romuald Zybert, lat 24.
robotnik budowlany, zamieszkamy w Kolumnie oraz Tadeusz Szpit, lat
18, z zawodu tkacz, również zamieszkały w Kolumnie.
Jerzy Wojtyniak oskarżony
jest o to, że „w dniu 12 sierpnia br. w Kolumnie. pow. Łask,
podczas zaistniałej bójki, przewidując możliwości zabicia
jednego z uczestników zajścia, pchnął nożem w jamę brzuszną
Zygmunta Grochowskiego". Z. Grochowski doznał przebicia
żołądka, jelita i lewego moczowodu i w wyniku otrzymanych ran
zmarł po kilku godzinach.
Natomiast akt oskarżenia przeciwko Wiesławowi
Wojtyniakowi, Zdzisławowi Zybertowi, Romualdowi Zybertowi i
Tadeuszowi Szpitowi zarzuca, że „w tym samym czasie i miejscu
wzięli udział w bójce, w której Zygmunt Grochowski po doznaniu
szeregu obrażeń zmarł".
W pierwszym dniu procesu
przesłuchiwano oskarżonych. Jerzy Wojtyniak nie przyznał się do
winy, natomiast zeznał, że użył noża w obronie własnej.
Rozprawa trwa. (st.)
Dziennik Łódzki
1956 nr 307
W trzecim dniu rozprawy
przeciwko winnym śmierci Grochowskiego, po zamknięciu przewodu
sądowego, głos zabrał prokurator, powód cywilny i obrońcy. Prokurator zmienił
kwalifikację prawną przestępstwa w stosunku do głównego
oskarżonego Jerzego Wojtyniaka z art. 225 na art. 230 par. 2 Kodeksu
Karnego, który określa odpowiedzialność za nieumyślne
spowodowanie śmierci przez umyślne uszkodzenie ciała. Innymi
słowy, sprawca zadając cios godzi się z zadaniem ofierze
dolegliwości, przypuszczając bezpodstawnie, że nie spowoduje ona
śmierci.
Chcąc oskarżać z art.
225 KK o zabójstwie, trzeba udowodnić zamiar zabicia. Tego zamiaru
przewód sądowy nie udowodnił, natomiast wykazał, że zamiarem
Wojtyniaka było zadać cios, żeby Grochowski go nie napastował.
Nie zachodziła jednak konieczność obrony własnej. Stając na tym
stanowisku, prokurator zażądał dla J. Wojtyniaka surowej kary w
ramach przewidzianych przez art. 230 par. 2 (do 10 lat więzienia), w
stosunku do pozostałych oskarżonych zażądał kary przewidzianej
przez art. 240 KK o udziale w bójce, w wyniku której następuje
uszkodzenie ciała lub śmierć.
Obrońcy Wojtyniaka
stanęli na stanowisku obrony koniecznej i wnieśli o uniewinnienie
(art. 21 KK). Powód cywilny zajął stanowisko zgodne z aktem
oskarżenia i zakwestionował opinię biegłego. Obrońca pozostałych
oskarżonych zażądał dla nich uniewinnienia, stojąc na
stanowisku, że bójki nie było.
Wyrok zostanie ogłoszony
w poniedziałek o godz. 15.
Dziennik Łódzki
1956 nr 308
W poniedziałek Sąd
Wojewódzki dla województwa łódzkiego wydał wyrok na winnych
śmierci Grochowskiego, skazując głównego oskarżonego Jerzego
Wojtyniaka na 6 lat więzienia. Kara wymierzona została na podstawie
artykułu 230, paragraf 2, to znaczy zgodnie ze zmienioną
przez prokuratora kwalifikacją przestępstwa.
Pozostali oskarżeni
zostali uniewinnieni, sąd stanął bowiem na stanowisku, że nie
było bójki w prawnym tego słowa znaczeniu.
Dziennik Łódzki 1957 nr
179
Przyroda udzieliła
Kolumnie wszelkich warunków na miejscowość uzdrowiskową. Piękny
sosnowy las, balsamiczne powietrze, no i.. woda.
Kolumna więc
tłumnie jest odwiedzana przez łodzian, pragnących choćby w dni
świąteczne odpocząć na łonie przyrody, zaczerpnąć świeżego
powietrza, a przy słonecznej pogodzie i opalić się.
Ale nie tylko pięknem
przyrody się żyje. A o tym w Kolumnie zapomniano.
Zaopatrzenie
szwankuje. Za mało sklepów spożywczych. Trudności z mięsem i
pieczywem na porządku dziennym. A po nabiał trzeba stale jeździć
do Łodzi. Jedynie z nabyciem alkoholu nie ma trudności. Otrzymuje
się go poza wszelka kolejnością. Świeży
chleb natomiast można kupić dopiero od
godz. 16 i to kolejka, kolejka. W gospodzie spółdzielczej jedzenie
przyrządzane niesmacznie, potrawy zimne. Personelowi nie zależy
chyba na współzawodnictwie z prywatną restauracją, która pomału
odciąga konsumentów poprzez smaczne przyrządzanie posiłków,
przestrzeganie czystości i kultury w obsługiwaniu.
Poważna bolączka
Kolumny jest jeszcze sprawa komunikacji: zarówno PKP, jak i PKS. PKS
np. stosuje oryginalną taktykę: o ile na przystanku czeka większa
ilość pasażerów, a zwłaszcza takich z walizkami — autobusy w
ogóle nie przystają. Z PKP natomiast sytuacja przedstawia się
trochę inaczej. Pociągi zatrzymują się... ale, niestety
szczególnie w godzinach wieczornych, nie są w stanie zabrać
wszystkich chętnych. A co najgorsze, że wyczekiwanie na następny
pociąg odbywa się
pod gołym niebem. Poczekalnia
bowiem i bufet czynne są tylko do godz. 20, a w okresie największego
nasilenia ruchu KZG przybytek ten zamyka na trzy spusty. Coś tu nie
w porządku... I jeszcze jedna sprawa, chyba najważniejsza, a
zupełnie zaniedbana: bezpieczeństwo kąpieli. W dn. 14 lipca w
ciągu dwóch godzin topiły się cztery osoby. Tylko trzy z nich
zdołano uratować. W. S.
—Odpowiedź pozwolę sobie sformułować chronologicznie, a więc rozpoczynając od badań nad najstarszymi kulturami. (...) Prowadziliśmy badania w Okopach pow. sieradzki, gdzie mniej więcej w XII wieku istniał gród warowny, (...) —Oceniając znaczenie zabytków przedhistorycznych, nie można pominąć roli, jaką odgrywają w obalaniu tendencyjnych poglądów nacjonalistycznych czy zgoła szowinistycznych reprezentantów nauki niemieckiej na naszą przeszłość. I dziś jeszcze rewizjoniści zachodnio-niemieccy dla uzasadnienia swych urojonych pretensji do ziem w dorzeczu Odry i Wisły, powołują się na rzekomo wyłącznie germańskie ich zasiedlanie w czasach wyprzedzających pojawienie się tu Słowian. Czy i jakie materiały w tej kwestii zebrali łódzcy archeolodzy?
—Każdy z ośrodków archeologicznych ma wyznaczony rejon, na którym prowadzi badania. Łodzi przypadł w udziale Gdańsk i Polska środkowa, a więc do pewnego stopnia peryferie. jeśli chodzi o kształtowanie się państwa polskiego. Największe znaczenie mają w tym względzie badania prowadzone w Poznaniu, Gnieźnie, Krakowie i Wiślicy. Ale i nasze odkrycia rzucają sporo światła na zagadnienie tubylczości Słowian w dorzeczach Odry i Wisły. (...) Dowodem długowiecznej ciągłości osadnictwa słowiańskiego na obszarach między Wisłą a Odrą, są m. in. odkrycia w Lutomiersku, gdzie warstwa na warstwie, w nieprzerwanym — jak się zdaje — ciągu leżą zabytki z poszczególnych okresów od I w. przed n. e. aż do XI — XII w. naszej ery. (...)
—A propos siarki i w ogóle wszelkich poszukiwań geologicznych... Na pewno przy tych pracach natrafia się na ciekawe zabytki?
—A jakże. I dlatego poza planowanymi zadaniami naukowcy naszego ośrodka stale wyjeżdżają w teren wzywani do odkrytych przypadkowo cmentarzysk, osad itd. M. in. w tym roku zbadaliśmy wstępnie cmentarzysko z V wieku n. e. w Olewinie, groby kultury łużyckiej z późniejszej epoki brązu w Kolumnie koło Łodzi i Mastkach, duże cmentarzysko tej samej kultury w Stobnicy koło Sulejowa i inne.
—A plany na najbliższą przyszłość? Gdzie archeolodzy będą kontynuować swe "wykopki" w roku przyszłym?
—Przede wszystkim w Jerzmanowicach, Witowie, Lutomiersku, Węsiorach, Gdańsku i Tumie. (...)
Dziennik Łódzki 1957 nr 289
— Niedźwiedzie w „Jaskini Nietoperzowej"
—W Lutomiersku przed 2 tysiącami lat
—Co odkrył ksiądz przy pomocy swej różdżki...
„Pisana" historia Polski rozpoczyna się w końcu IX wieku, czyli obejmuje około 1000 lat. Rzecz jasna, że źródła pisane (dokumenty, kroniki, żywoty) nie dają pełnego obrazu naszych dziejów i stąd sięganie do zabytków przedhistorycznych — do wszystkiego, co było wykonane i służyło człowiekowi przedhistorycznemu. Te zabytki są skrzętnie zbierane i badane przez naukowców-archeologów. W tym dziele niepoślednią rolę spełnia i łódzki ośrodek archeologiczny, którym kieruje prof. dr Konrad Jażdżewski. Z prof. Jażdżewskim rozmawiamy na temat ostatnich badań łódzkich archeologów.
—W jakich miejscowościach pracowali nasi uczeni latem br?—Odpowiedź pozwolę sobie sformułować chronologicznie, a więc rozpoczynając od badań nad najstarszymi kulturami. (...) Prowadziliśmy badania w Okopach pow. sieradzki, gdzie mniej więcej w XII wieku istniał gród warowny, (...) —Oceniając znaczenie zabytków przedhistorycznych, nie można pominąć roli, jaką odgrywają w obalaniu tendencyjnych poglądów nacjonalistycznych czy zgoła szowinistycznych reprezentantów nauki niemieckiej na naszą przeszłość. I dziś jeszcze rewizjoniści zachodnio-niemieccy dla uzasadnienia swych urojonych pretensji do ziem w dorzeczu Odry i Wisły, powołują się na rzekomo wyłącznie germańskie ich zasiedlanie w czasach wyprzedzających pojawienie się tu Słowian. Czy i jakie materiały w tej kwestii zebrali łódzcy archeolodzy?
—Każdy z ośrodków archeologicznych ma wyznaczony rejon, na którym prowadzi badania. Łodzi przypadł w udziale Gdańsk i Polska środkowa, a więc do pewnego stopnia peryferie. jeśli chodzi o kształtowanie się państwa polskiego. Największe znaczenie mają w tym względzie badania prowadzone w Poznaniu, Gnieźnie, Krakowie i Wiślicy. Ale i nasze odkrycia rzucają sporo światła na zagadnienie tubylczości Słowian w dorzeczach Odry i Wisły. (...) Dowodem długowiecznej ciągłości osadnictwa słowiańskiego na obszarach między Wisłą a Odrą, są m. in. odkrycia w Lutomiersku, gdzie warstwa na warstwie, w nieprzerwanym — jak się zdaje — ciągu leżą zabytki z poszczególnych okresów od I w. przed n. e. aż do XI — XII w. naszej ery. (...)
—A propos siarki i w ogóle wszelkich poszukiwań geologicznych... Na pewno przy tych pracach natrafia się na ciekawe zabytki?
—A jakże. I dlatego poza planowanymi zadaniami naukowcy naszego ośrodka stale wyjeżdżają w teren wzywani do odkrytych przypadkowo cmentarzysk, osad itd. M. in. w tym roku zbadaliśmy wstępnie cmentarzysko z V wieku n. e. w Olewinie, groby kultury łużyckiej z późniejszej epoki brązu w Kolumnie koło Łodzi i Mastkach, duże cmentarzysko tej samej kultury w Stobnicy koło Sulejowa i inne.
—A plany na najbliższą przyszłość? Gdzie archeolodzy będą kontynuować swe "wykopki" w roku przyszłym?
—Przede wszystkim w Jerzmanowicach, Witowie, Lutomiersku, Węsiorach, Gdańsku i Tumie. (...)
Rozmawiał: JOT
Dziennik Łódzki 1958 nr
177
Skończył się już
pierwszy turnus kolonijny, a wciąż jeszcze otrzymujemy listy w
których dzieci piszą, jak wesoło i przyjemnie spędziły wakacje.
Dziewczęta z obozu
w Izabelowie koło Sieradza, zorganizowanego przez ŁZPW przy ul.
Nowotki 160 są bardzo zadowolone.
Dziękują one za
pośrednictwem naszej gazety organizatorom oraz kierownikowi
kolonii ob. J. Bonarskiemu i całemu
personelowi za troskliwą i serdeczną opiekę w czasie ich pobytu w
Izabelowie.
Dziewczęta miały dużo
przyjemnych i pożytecznych zajęć. Długo będą wspominać tak mile spędzone wakacje.
* * *
Gorące
podziękowania ślą również dzieci z kolonii wojewódzkiego ZSS
„Społem" w Kolumnie k. Łodzi. W zbiorowym liście do
redakcji m. in. czytamy:
"...Wracamy opaleni,
dobrze „podtuczeni", rodzice nas nie poznają".
* * *
„Przebywamy na
obozie szkolnym w Małym Cichym pod Zakopanem. Pobyt swój kończymy
szeregiem pełnych uroku wycieczek. Wczoraj byliśmy w Dolinie Pięciu
Stawów. Dziś w Morskim Oku. W piątek jedziemy w Pieniny, a w
sobotę do Krakowa. W niedzielę zaś wieczorem wracamy do Łodzi.
Przed powrotem chcemy Was
jednak serdecznie pozdrowić i prosimy, abyście pozdrowili też
naszych rodziców i szkołę.
Uczniowie z kl.
XI XXLV L. O.".
Dziennik Łódzki 1959 nr
117
Szlakiem podłódzkich
letnisk (1)
Kolumna-jadłem
płynąca?
„Jechać czy nie
jechać — oto pytanie", jakie zadają sobie corocznie tysiące
mieszkańców Łodzi. Czy jechać na wakacyjny wypoczynek pod Łódź
i być narażonym na dźwiganie koszy z jadłem i napojem z tejże
Łodzi? Czy lepiej na krótko (dopóki starczy pieniędzy) wypuścić
się do Mekki snobów — Jastarni czy Sopotu? Tam też z
zaopatrzeniem jest „na bakier", ale za to ile przyjemności,
gdy ktoś zapyta: „Gdzie byłeś na urlopie"?
Tym wszystkim, którzy
chcą urlop spędzić w „Kolumnie-Zdroju", "Bedoniu-Zdroju"
czy „Żakowicach-Zdroju", postaramy się opisać, jak te
letniskowe miejscowości przygotowują się na przyjęcie
urlopowiczów.
Otóż
i znana każdemu łodzianinowi Kolumna. W
centralnym punkcie, tuż przy autostradzie — cukiernia „Maleńka".
Dla ducha — dekoracja i obrazki, dla ciała — dobra kawa ,,z
expressu". jak
głosi napis na wystawie, dobre ciastka i lody. Obok sklep masarski.
Przyjemny pan w białym fartuchu pilnuje kupki smalcu, dwu połci
słoniny, kilograma kiełbasy i strzępków wołowiny.
-Czy w sezonie dostanę
jakieś mięso w sobotę?-Chyba, żeby pani przyszła o czwartej rano...
-To co, z Łodzi trzeba wozić?
-Eee, w Łodzi podobno sama mrożonka, ale — dodaje na zakończenie — niech się pani nie martwi, jakoś to będzie...
Rzeczywiście, nie
ma się co martwić,
bo drugi sklep mięsny jest naprawdę
bogato zaopatrzony. W „śródmieściu" Kolumny znajdują się
dwie gospody — jedna państwowa, druga prywatna, o dźwięcznej
nazwie „Leśniczanka". Dalsza rozrywka to kino „Leśne".
Program w czwartki, piątki, soboty i niedziele. Przed sezonem trzeba
by jednak to kino przynajmniej wyremontować (pieniądze na
przebudowę, jako dopłata do biletów, pobierano od widzów przez
cały zeszły rok).
Największą jednak
atrakcją dla przyjeżdżających jest... szczerość ekspedientek.
Na wystawie sklepu obuwniczego i kiosku spożywczego zastałam napis:
„Poszłam na pocztę". U nas się czaruje, ze remanent...
Była kiedyś taka wojna w
Anglii. Obecnie toczy się ona w Kolumnie z tym. że przynosi
rezultaty bardziej humanitarne: polepsza się po prostu zaopatrzenie.
Jedna „róża" to PSS-Łask, druga to Robotnicza Spółdzielnia
Zaopatrzenia i Zbytu. Do roku ubiegłego monopol na karmienie Kolumny
miała tylko spółdzielnia. Od pewnego czasu PSS-Łask postanowiła
ten monopol przerwać i założyła pawilon z trzema sklepami:
masarskim, spożywczym i winno-owocowym, a także sklep mięsny na rynku. Jeszcze w tym
sezonie projektuje ona oddanie do użytku wczasowiczów
gospodo-kawiarni z tarasem i werandą, w położonym nad rzeką
Grabią (o 3 km od Kolumny), Baryczu. A Spółdzielnia Robotnicza?
Oddajmy głos prezesowi. T. Surowemu.
— Już w czerwcu
otwieramy cztery sklepy spożywcze i jeden gospodarstwa domowego z ratalną
sprzedażą mebli, motocykli. radioodbiorników itd., a w tych dniach
masarnię z garmażernią. Od października rozpoczynamy budowę domu
towarowego ze sklepem spożywczym (samoobsługowym) i gospodarstwa
domowego. Sprowadziliśmy nowe urządzenia do produkcji wód gazowych
i rozlewni piwa. W „picie" zaopatrujemy jeszcze GS-Dobroń i
GS-Wodzierady. W zeszłym roku mieliśmy do transportu konia i stary
samochód, w tym roku — "Star 21" i "Lublin".
Od 15 bm. otwieramy nad Grabią drewnianą Gospodę Ludową która
czynna będzie w soboty i niedziele (zakąski, napoje chłodzące,
wódka).
Od 1 czerwca w
niedziele czynne będą dwa sklepy spożywcze, dwa kioski
spożywcze, jeden sklep mleczarski. Nasza
piekarnia jest w stanie wyprodukować 2 tony pieczywa
na dobę. W tej chwili produkujemy 1.200 kg. Gdy przyjadą letnicy,
wprowadzimy trzecią zmianę. Ogólnie mogę stwierdzić, że żadnych
trudności w tym roku z zaopatrzeniem nie będzie. Odpowiadam
oczywiście tylko za siebie, tzn. za sklepy Spółdzielni
Robotniczej.
Tego samego zdania o
zaopatrzeniu jest i sekretarz GRN — H. Folcenioben. Mimo że ilość
ludności w sezonie zwiększa się
prawie trzykrotnie (Kolumna liczy 4.300
mieszkańców przyjeżdża w niedziele i święta około 2—3
tysięcy ludzi, melduje się na sezon 2 tysiące, na koloniach na
jednym turnusie jest 2,500 dzieci, a na wczasach matki z dzieckiem
także 2,500 osób). Kolumnowe lato powinno być w tym roku jadłem
płynące.
Ponieważ mieszkańcy
skarżyli się na spadek napięcia prądu w sezonie, w najbliższych
tygodniach uruchomione zostaną dwa dodatkowe transformatory, które
ten problem całkowicie rozwiążą. Przy GRN
powstał specjalny Komitet do Akcji
Sanitarno-Porządkowej, który kontrolować będzie posesje prywatne
i państwowe.
Porządek zapewni
milicja. Komenda MO w Kolumnie przygotowuje wraz z harcerzami i
uczniami specjalne patrole, które m. in.
będą chodzić po lesie i sprawdzać, czy
nikt nic śmieci i "nie powoduje pożaru".
Czy te wszystkie dość
pomyślne horoskopy sprawdzą się w praktyce, zobaczymy już
niedługo. I. D.
Dziennik Łódzki
1960 nr 130
Domki toną
dosłownie w krzakach bzu (zdjęcie 1). Dookoła pachnie świeżą
zielenią. Pachnie również świeżą
farbą, bo kilka domków doczekało się
kapitalnego remontu, który
niedawno został ukończony. Willę „Leśna
2" zwiedza właśnie dyrektor naczelny "ZOWU"
Leśkiewicz, który przyjechał z Warszawy. Jest tu również
kierowniczka p. Janina Terlega. Dzień przerwy między turnusami
wypełniony jest po brzegi pracą. Trzeba wszystko przygotować na
przyjazd następnych przeszło 200 matek z dziećmi.
Czytelniczki
domyślają się chyba, że jesteśmy w Ośrodku Wczasów Matki z
Dzieckiem FWP w Kolumnie-Lesie pod Łodzią. W rej chwili przyjechały
dwie mamusie: p. Wanda Fąfara z Nakła wraz z Michasiem i Emilką
oraz p. Maria Bielska z kilkuletnim Tomkiem (zdjęcie 2). Emilka i
Michaś, to starzy znajomi tutejszego ośrodka. Byli tu przed dwoma
laty i wywieźli stąd jak najmilsze wspomnienia. Toteż z radością
witają znów znajomy taras, kamień
z wizerunkiem krasnala i czysty pokoik na 1 piętrze w willi „Leśna
0-1".
Jedne mamy przyjeżdżają,
drugie opuszczają gościnne wczasy z dziećmi i walizkami.
Mamy są opalone i
wypoczęte. Zadowolone, bo dwa tygodnie spędziły z dziećmi, z
którymi na co dzień nie często są razem. Prawie wszystkie dzieci
przybrały na wadze i czuły się
tu dobrze. Cóż bardziej może radować
każdą matkę.
Wczasy matki z
dzieckiem FWP, to prawdziwe dobrodziejstwo
dla pracującej kobiety.
Dzieci mają tu świetne
warunki: jedzą 5 razy dziennie, mają swoje wychowawczynie i mnóstwo
zabawek. Ostatnio ośrodek otrzymał nawet telewizor.
Są niestety,
również i trudności. Do nich należy brak świetlicy i co gorsze
pralni. Budynek starej pralni jest już
całkowicie zrujnowany, nowej nie postawiono. Ten problem czeka na
rozwiązanie. Trzeba jednak chyba jak najszybciej wyremontować stary
budynek, gdyż bez pralni
trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie tak ogromnego ośrodka
wczasów. Przecież w ciągu sezonu przewinie się przez FWP w
Kolumnie blisko 3 tys. matek z dziećmi.
(KAS.)
Dziennik Łódzki 1962 nr
7
6 bm.
w Kolumnie pow.
Łask prowadzący
samochód w stanie nietrzeźwym — Wacław
Kaczmarek zam. w Kolumnie ul. 1 Maja 5. uderzył w drzewo. Na skutek
uderzenia pasażer Marian Kubicki zam. w Kolumnie doznał ciężkich
obrażeń i został przewieziony do szpitala w Łodzi. Wacław
Kaczmarek został zatrzymany do dyspozycji prokuratora.
Dziennik Łódzki 1962 nr 175
Kiedy kilka lat temu Kolumna stała się ośrodkiem wczasów pracowniczych, ci, którzy chcieliby wszystkie wczasowiska widzieć nad morzem, jeziorami i w górach, zaczęli tę uroczą miejscowość nazywać z przymrużeniem oka „Kolumną — Zdrojem".
Po jednodniowym pobycie w pełni sezonu, ma się jednak ochotę nazwać tę miejscowość jeszcze inaczej — Kolumną — Rajem. Rajem dziecięcym. Na mapie Kolumny jest bowiem kilka punktów, które niepodzielnie należą w tym okresie do najmłodszych obywateli. Aby się zapoznać z opinią młodych wczasowiczów na temat wakacji spędzanych w Kolumnie, odwiedziliśmy kilka ośrodków kolonijnych.
Największy z nich jest ośrodek PZPB im. Rewolucji 1905 r. w Pabianicach. Ośrodek ten zajmujący rozległy teren, rozrósł się ostatnio do rozmiarów prawdziwego kolosa. Spędza w nim wczasy 402 dzieci włókniarzy z Piotrkowa, Zgierza, Pabianic, Moszczenicy, a także z ośrodków przemysłu bawełnianego Śląska. Ten kombinat wypoczynkowy, mimo obecnych, naszym zdaniem zbyt już wielkich rozmiarów, może zaimponować sprawnością i wyposażeniem. W wybudowanej dwa lata temu nowoczesnej stołówce, w ciągu pół godziny cała kolonia może spożyć posiłek.
A kuchnia? Z przeprowadzonej w gromadce dzieci błyskawicznej ankiety wynika, że jest „na medal". Jadzia Kotula z Moszczenicy twierdzi, że specjalnością kuchni jest znakomita botwinka oraz smakowita pasta jajeczna. Ania Nochowicz, która przyjechała do Kolumny z Jadzią i 8 innymi dziewczętami z Moszczenicy dodaje, że w ciągu trzech dni przybyła półtora kg. Teresa Kaczmarek ze Zgierza, która pierwszy raz jest w Kolumnie, tak jak pozostałe dzieci, żałuje jednego — że wkrótce trzeba będzie stąd wyjechać. W wielkiej tajemnicy dowiedzieliśmy się, że dzieci przygotowują się już do Dnia Samorządu. Odwracają się wtedy role: personel staje się grupą kolonijną, a funkcje sprawują dzieci. To będzie przeżycie!
Kierownictwo kolonii włókniarzy, dysponując doświadczonym personelem, poszło w tym roku na eksperyment. Dzieciom pozostawiono większą swobodę. Trzy razy dziennie spędzają czas według własnych upodobań w czasie zajęć dowolnych. Pierwsze spostrzeżenia przemawiają za słusznością tej formy bardziej dyskretnego kierowania zajęciami.
Odwiedziliśmy także kolonię ZHP w Przygoniu. Przed wejściem uśmiecha się do nas promiennie żółta tarcza słońca. Jesteśmy oblatani w problematyce harcerskiej i rozumiemy, że na tej kolonii jest miejsce tylko dla uśmiechniętych. Kierowniczka — druhna Kawczyńska przedstawia nam swoja gromadę — 80 dzieci pracowników ze Związku Inwalidów i Budowlanych. Jesteśmy zaskoczeni. Spodziewaliśmy się harcerzy a zastaliśmy cywilów. „Cywil-banda", która pierwszy raz zetknęła się z obrzędami i zabawami harcerskimi zachwycona jest kolonią. Dzieci mają wilcze apetyty. Mimo kaloryczności „jak dla górników", dzieci zjadają więcej niż wychowawcy.
Od Krysi Grabskiej z Piotrkowa, Janki Grzegorczyk z Głowna, Zbyszka Piotrowskiego ze Zduńskiej Woli,
Kazika Krajewskiego ze Skierniewic i Władka Męcina z Tomaszowa słyszymy wielokrotnie już powtarzane: „Och, żeby tu jeszcze zostać na drugi turnus".
Nasz rajd po koloniach kończymy w ośrodku PSS. Od dyżurnych — Danusi Pichoty i Jadzi Chlewskiej z Koluszek dowiadujemy się, że dzieci korzystając ze słonecznego dnia, są na plaży. Obie dziewczynki twierdzą z przekonaniem, że jest to najlepsza na świecie kolonia. Wyżywienie wspaniałe i bez ograniczeń. Możliwości kuchni mierzy się apetytami dzieci. Rekordy padają przy kluskach na parze, a „chudzielcy" codziennie jeszcze przed śniadaniem piją mleko z miodem i masłem. Mimo nie najlepszej pogody, nikt jeszcze na kolonii nie chorował.
Kolumnę opuszczamy z przeświadczeniem, że dzieciarnia może doskonale odpocząć również na terenie własnego województwa np. w „Kolumnie-Zdroju".
M. KRAJÓWNA
Dziennik Łódzki 1964 nr
26
W Łasku, na ul.
Narutowicza, Jerzy Paliwoda lat 38 (zamieszkały w Kolumnie)
prowadząc furgonetkę „Żuk" najechał na słup wysokiego
napięcia. Kierowca doznał ciężkich obrażeń ciała i przebywa w
szpitalu w Łasku.
Dziennik Łódzki 1964 nr
116
Niedawno rozpoczął
się pierwszy turnus wczasów FWP w Kolumnie-Lesie pod Łodzią.
Kolumna w tym roku, zgodnie z życzeniami związkowców, przestawiona
została z ośrodka wczasów matki z dzieckiem na wczasy rodzinne.
Przyjeżdżają więc również całe rodziny albo ojcowie z dziećmi.
Przez Kolumnę w ciągu całego sezonu przewinie się
ok. 2 tys. wczasowiczów.
Ośrodek przygotował się
bardzo starannie. Wszystkie domki-jak poinformowała
nas kierowniczka, p. Janina Terlega-zostały
odremontowane i otrzymały nowe, luksusowe
wyposażenie. Urządzono nowe ogródki
jordanowskie. W 2 świetlicach czynne są 2 telewizory. (kas)
Dziennik Łódzki 1965 nr
1
Onegdaj w Kolumnie,
będąc w stanie nietrzeźwym, T. Pachulski wpadł pod furgonetkę
m-ki „Żuk". Winę za wypadek ponosi poszkodowany. (kl)
Dziennik Łódzki 1965 nr
12
W Kolumnie kierowca
PTHW nr 2 z Łodzi, Teodor Ziętek (Środkowa 1) najechał na
przechodzącą jezdnię Jadwigę Szpakowską
zam. w Kolumnie. Nie ostrożna kobieta doznała bardzo poważnych
obrażeń.
Dziennik Łódzki 1965 nr
190
W nocy z 2 na 3
sierpnia br. włamali się do biur Robotniczej Spółdzielni
Zaopatrzenia i Zbytu w Kolumnie. Po wybiciu szyby w drzwiach i
odsunięciu rygli, wtargnęli do pomieszczenia gdzie stała kasa
pancerna, której jednak nie zdołali sforsować. Na podwórzu stał
samochód osobowy, do którego włamali się po
wyjściu z pomieszczeń biurowych i skradli z niego 2 łyżki do
zakładania opon, klucz francuski oraz inne narzędzia. Przy ich
użyciu, tej samej nocy włamali się do kościoła w Kolumnie. Tu
rozbili 6 drewnianych i 2 metalowe puszki na ofiary składane przez
parafian, ale pieniędzy było w nich niewiele. Powyrzucali więc na
ziemię szaty liturgiczne, a następnie włamali się do biura składu
opałowego w Kolumnie. Tutaj skradli 250 zł. Próbowali też zdobyć
pieniądze włamując się tej samej nocy do kiosku z lodami. Ale i
tam pieniędzy nie było. Próbowali również włamać się do
sklepu bezskutecznie.
W nocy z 5 na 6
sierpnia br. w Pabianicach włamali się do kościoła pod wezwaniem
N. M. Panny mieszczącego się przy ul. Armii Czerwonej. Z szafki, w
której przechowywano wino mszalne wyjęli 2 jego butelki, których
zawartość wypili. Z innej skrzynki wyjęli komunikanty, część z
nich zjedli, a resztę, porozrzucali po ziemi. Urwali wieko do
skarbonki i zabrali niewielką sumę pieniędzy, która się w niej
znajdowała, a wreszcie złamali jeden z krzyży
znajdujących się w kościele.
Przy ul. Armii Czerwonej
znajduje się pawilon handlowy MHD „Domino". Zapukali do drzwi
wejściowych, a gdy 72-letni strażnik uchylił je, wdarli się do
środka. Przy użyciu tępego narzędzia ogłuszyli i związali
starca. Jeden z przestępców pilnował leżącego, inni zaś
grasowali po stoiskach handlowych. Do znajdujących się w pawilonie
walizek zapakowali kurtki skórzane, garnitury, koszule, swetry
(wartości ok. 60 tys. zł), a następnie z łupem, pojedyńczo
wrócili do Łodzi.
W sobotę rano, gdy
usiłowali przenieść zrabowane przedmioty do jednej z melin,
trafili do tzw. „kotła". Milicja już na nich czekała.
Bezpośredniego zatrzymania złodziei dokonali funkcjonariusze KD
MO Łódź-Górna. Odzyskano znaczną część
łupu. Pod kluczem znaleźli się kilkakrotnie karani, nigdzie nie
pracujący
21-letni Jerzy Mrowiński (Jagiełły 8),
18-letni Jerzy Skowroński (Przewodnia 8), 22-letni Jerzy Rauchert
(Plażowa 10) i 18-letni Tadeusz Iwańczuk
(Demokratyczna 35). Ujęci przyznali się do dokonanych przestępstw.
Śledztwo prowadzi KW i KM MO.
Dziennik Łódzki 1966 nr
142
Proszek do prania
„lxi" cieszy się olbrzymim powodzeniem. W Łodzi znika
momentalnie z lad drogerii i sklepów. Tymczasem w innych miastach m.
in. w Poznaniu,
Warszawie, Gorzowie Wlkp. i w podłódzkich miejscowościach „lxi"
jest ile dusza zapragnie. Ostatnio łodzianie zaopatrywują się w
ten proszek w... Kolumnie.
(j. kr.)
Dziennik Łódzki 1969 nr
151
W Osiedlu Kolumna
pow. Łask nieznani sprawcy podpalili wóz z sianem. Straty wynoszą
ok. 4 tys. zł. Wóz był własnością Zb. Piotrowskiego.
Dziennik Łódzki 1970 nr
223
W Kolumnie pod
samochód dostał
się mężczyzna, którego nazwiska nie
udało się
nam do chwili zamknięcia numeru ustalić.
Ranny po przewiezieniu do szpitala zmarł.
Dziennik Łódzki 1970 nr
285
W Kolumnie pow. Łask
kierowca „Sana", 25-letni Ryszard K. najechał na raptownie
schodzącą na jezdnię 57-letnią Franciszkę K. Poszkodowaną,
która doznała ciężkich obrażeń ciała, przewieziono do szpitala
w Łasku.
Dziennik Łódzki 1971 nr
43
O godz. 20.30 na
stacji kolejowej w Dobroniu pow. Łask pociąg pośpieszny potrącił
26-letniego Mariana W. (Kolumna), który poniósł śmierć.
Dziennik Łódzki 1971 nr
194
Było to 20 czerwca ub. r.
O północy na dworcu Kaliskim wypchnięta została z pociągu
konduktorka PKP Jadwiga W. Instynktownie podciągnęła nogi unikając
wciągnięcia pod pociąg. Z ciężkimi obrażeniami przewieziono ją
do szpitala. Intensywne leczenie trwało dwa tygodnie.
O godz. 23.28 pociąg
relacji Zduńska Wola — Łódź Kal. zatrzymał się w Kolumnie. Do
jednego z wagonów wsiadło około 20 mężczyzn wracających z
wycieczki. Byli pijani. Konduktorka po wejściu do wagonu szybko
zorientowała się w sytuacji i z uwagi na własne bezpieczeństwo
zrezygnowała z przeprowadzenia kontroli biletów.
Kilka kilometrów za
Kolumną, jeden z pasażerów z rozchuliganionego towarzystwa zerwał
hamulec bezpieczeństwa. Pociąg stanął. Konduktorzy założyli
hamulec i usiłowali ustalić sprawcę przestępstwa. Pasażerowie
„wesołego wagonu" obrzucili ich stekiem obelg i drwin.
Szczególnie Stanisław Kisielewski — wiedzący o tym kto zerwał
hamulec — przyjął wobec konduktorów postawę agresywną. Jednak
jeden z pasażerów po pewnym czasie wskazał konduktorom sprawcę zerwania hamulca
— Krystiana Hajna.
Konduktorzy zawiadomili
więc komisariat kolejowy MO Łódź Kal. o całym zajściu, prosząc
aby funkcjonariusze oczekiwali na peronie celem ujęcia przestępcy.
Ten zorientował się po zachowaniu konduktorów w czym rzecz i
postanowił uniknąć zatrzymania. Włożył więc kurtkę
Kisielewskiego oddając mu swą marynarkę i wyszedł w kierunku
ubikacji uważając, że „myli pogonie".
Konduktorki — Jadwiga W.
i Barbara K. rozpoznały manewry i nie chciały dopuścić do
ucieczki chuligana. Stanęły przy drzwiach wagonu od strony wyjścia
na peron i przytrzymywały klamki rozsuwanych drzwi. Sprawca chciał
uciec przez okno ubikacji. Nie udało się. Wówczas rzucił się na
Barbarę K., odepchnął z całą brutalnością i usiłował odsunąć
połowę drzwi przy których trzymając klamkę stała Jadwiga W. i
przez szczelinę dawała znaki stojącym na peronie funkcjonariuszom
MO. Awanturnik rzucił się do pokonania przeszkody. Przemocą
oderwał ręce konduktorki od uchwytu i wypchnął ją z wagonu.
Wypadła na peron uderzając głową o betonowe podłoże.
Bandyta wybiegł z
pociągu, który wjeżdżał już z szybkością ok. 20 km/godz. na
perony i zaczął uciekać. Jeden z konduktorów chwycił go za
kurtkę — została mu w ręku. Łobuz uciekł. Konduktor —
Ryszard K. udał się z kurtką w ręku w kierunku wyjścia. Tam
zatrzymał go St. Kisielewski żądając zwrotu kurtki jako swej
własności. Skończyło się na wejściu do komisariatu MO. Byli tam
już zatrzymani dwaj inni pasażerowie wagonu, w którym zerwano
hamulec. Jeden z nich — pijany Ryszard
Niepsuj — wybił szybę na posterunku w celu samookaleczenia się.
Z trudem uspokojono go.
Krystian Hajn — ur. 13.
III. 1948 r., zam. w Łodzi
przy ul. Sanockiej 45 zatrudniony ostatnio w Łódzkich Zakładach
Radiowych — w przeszłości karany 1,5 rokiem więzienia, sprawca
zerwania hamulca i wyrzucenia konduktorki z pociągu został ujęty
następnego dnia w miejscu pracy. Oskarżony jest o czynną napaść
i usiłowanie zabójstwa konduktorki.
Bronisław Niepsuj — ur.
11. IV. 1944 r. zam. w Łodzi przy ul. Zarzewskiej 70, tokarz z
Łódzkich Zakł. Obuwia Gum. oskarżony jest o znieważenie
funkcjonariusza MO i wybicie szyby w lokalu komisariatu. (W
przeszłości karany siedmiokrotnie za przestępstwa przeciwko
zdrowiu i mieniu).
Stanisław Kisielewski,
ur. 17. X. 1947 r. technik z Projektowni Zakł. Włók. w Łodzi zam.
przy ul. Pabianickiej 33 oskarżony jest o znieważenie pełniącego
obowiązki konduktora PKP.
Niepsuj i Kisielewski nie
przyznali się w śledztwie do popełnienia zarzucanych im czynów.
Hajn nie przyznał się do zerwania hamulca i czynnej napaści na
konduktorkę Barbarę K. ani do wyrzucenia z wagonu konduktorki
Jadwigi W. Utrzymuje, że jej „wypadnięcie" było przypadkowe
i przez niego nie zawinione.
W świetle zeznań
świadków są to bezczelne kłamstwa. Przeprowadzono w ramach
dochodzenia eksperyment śledczy i ustalono bez wątpliwości, że
wypchnięcie konduktorki z pociągu jadącego z szybkością 20
km/godz. stwarzało realne zagrożenie jej życia.
Rozprawa przeciwko
zbrodniczemu chuliganowi i pozostałym odbędzie się przed Sądem
Woj. dla m. Łodzi.
Z. TARNOWSKA
Dziennik Łódzki 1972 nr
185
W Kolumnie
kierowca motocykla, Bogdan G.
uderzył w drzewo tak,
że jego pasażer
Leszek Z. doznał obrażeń
i przebywa w szpitalu.
Dziennik Łódzki 1973 nr
142
Chwiejąca się
Kolumna
Mieszka wraz z żoną
i dziećmi w Kolumnie — Łasku od niedawna. Ponad roczny już pobyt
zmusza go do podzielenia się z nami
pewnymi uwagami i spostrzeżeniami odnośnie tej miejscowości. I oto
co w swoim liście do nas pisze ów Czytelnik: (nazwisko i adres
znane redakcji).
— "Nie wiem,
czy jestem jedynym mieszkańcem Kolumny, który dostrzega pewną
„oryginalność" tej miejscowości. Sądzę, że dłużej
mieszkający mogliby coś więcej powiedzieć, niż ja o swoich
odczuciach, ale oni wolą milczeć. Drogi Redaktorze! Byle osiedle
można porównać do przysłowiowe
go medalu, który posiada
dwie strony. Jedna — jest to miejscowość letniskowo-wczasowa i
sporo w niej zrobiono, to prawda; druga strona to — chuligaństwo.
Jest tu główna kwatera tzw.
urodzonych w niedzielę,
stąd wywodzą się znane nawet w Pabianicach i Łodzi „damy do
towarzystwa".
Życie, ale „to inne"
Kolumny zaczyna się około godz. 19. Syn wracając wówczas ze
spaceru przynosi prawie dzień w dzień wiadomości: „tato, ale się
lali koło restauracji",
albo „sąsiadki z naszej ulicy mają znów gości, tylko, że
wczoraj była „Taxi" ze znakami FH, a dziś jest FA"
itd.. itd.
Jako mieszkaniec ze
wstydem muszę przyznać, że wejście do miejscowej
restauracji "Wczasowa" wywołuje objawy febry i chyba nie
tylko u mnie, ale i u przejezdnych chcących się posilić. Te same
spotykane codziennie gęby „bezrobotnych" jak zwykle dobrze są zaróżowione. Skąd oni
na to biorą pieniądze?
Obsługa jakby nigdy nic, bez
żadnych skrupułów „dokarmia" dobrze już pijanych
zwolenników Bachusa, którzy następnie wywołują głośne na
okolice awantury. Znane z nazwiska "wytapetowane"
kolumieńskie „różyczki",
jakby będące tu na etacie popijają kawę bacznie obserwując
więcej już podchmielonych bywalców, by zaoferować swoje usługi.
A po drugie, kto nie
słyszał o "domach rozrywki" o których wie nawet młodzież
szkolna, że są przy ul. Kościelnej,
Wileńskiej i innych. W kawiarence „Jagódka" często podobne
indywidua czekają jak jakiś „książę" na chwiejnych nogach
wysunie propozycję.
Co się zaś tyczy białego dnia, to wystarczy
popatrzeć choćby z okien autobusu na lasek, gdzie usytuowane są na
brzegu dwa kioski, a dostrzec tam można zwały butelek po winie,
„pisanym patykiem" i grupki tych, którzy nie zawsze mają
siłę z tych miejsc powracać do domów.
Byłe nasze osiedle, które
w wyniku zmian administracyjnych włączone zostało w granice m.
Łasku, staje się słynne, ale sława to kompromitująca raczej.
Garstka rozwydrzonych
dzikusów, nierobów, stręczycieli, kombinatorów, zblazowanych
panienek nadaje ton życiu miejscowości. Dlaczego patrzy się na to
przez palce? Może wreszcie ten list wyzwoli w tym kierunku więcej
inicjatywy i podjęte zostaną odpowiednie kroki przez władze
powiatu i Łasku" — kończy nasz Czytelnik.
Dziennik Łódzki 1973 nr
144
W Kolumnie, pow.
Łask raptownie wybiegła na jezdnię Janina G. i potrącona została
przez samochód. Z poważnymi obrażeniami przewieziono ją do
szpitala.
Dziennik Łódzki 1973 nr
198
Długo
nie zagrzali miejsca...
"Hippiesi"
w Kolumnie
Od kilku dni do Kolumny
ściągały grupy dziwacznie poubieranych osobników płci obojga, o
trochę przydługich włosach. Jak się okazało, rodzimi "hippiesi"
(czytaj: obiboki i niebieskie ptaki) te właśnie miejscowość
wybrali na swój kolejny "zjazd".
Długo nie zagrzali tu
jednak miejsca. Funkcjonariusze milicji zlikwidowali obozowisko
kilkudziesięcioosobowego towarzystwa. Nie trzeba dodawać, że
okoliczni mieszkańcy odetchnęli z ulgą.
Dziennik Łódzki 1974 nr
10
Na stacji PKP Dobroń
podczas wsiadania dostał się pod wagon Stanisław
B. zam. w Kolumnie, który doznał urazów
głowy i ogólnych potłuczeń. Przewieziono go do szpitala.
Dziennik Łódzki 1974 nr
166
Godz. 19.25 Kolumna,
pow. Łask. Nieostrożnie jadący „Moskwiczem" Ireneusz F.
potrącił na przejściu dla pieszych
9-letniego Pawła K. Dziecko przebywa w
szpitalu. (m)
Dziennik Łódzki 1975 nr 83
SOPLICA
DWOREK
BORYNA
BARTEK
Przy rozbudowie sieci drogowej, usługowe obiekty przydrożne, zaprojektowane z myślą o wygodzie podróżujących stają się nieodzowne. My — mieszkańcy monotonnych nowych osiedli, bloków — pudełek, chętnie oglądamy co innego, przynajmniej przy okazji wyjazdów. Stąd z przyjemnością pisaliśmy w listopadzie o zaprojektowaniu przez "Miastoprojekt Łódź-Województwo" zestawu zajazdów o niewspółczesnej architekturze, nawiązującej w swoim wystroju do naszych tradycji budownictwa wiejskiego.
Architekci zaproponowali do wyboru 10 zajazdów. Specjalnie powołana komisja wybrała spośród nich — cztery o nazwach: Soplica, (proj. mgr inż. arch. J. Mirowskiego), Dworek (mgr inż J. Michałowicz), Boryna (mgr inż. W. Marchwicki), Bartek (mgr inż. arch. T. Bańkowski). Te cztery zajazdy będą wznoszone przy trasach: Warszawa — Piotrków — Katowice, Łódź — Łowicz — Warszawa, Łódź — Sieradz — Wrocław, Piotrków — Radomsko — Katowice. „Soplicę" zostaną wybudowane w Ostrowach (pow. Kutno), Pajęcznie i Kolumnie. „Dworki" w Emilii kolo Zgierza, Łowiczu, Osjakowie, Stawiszczach i Wojszycach, „Boryny" w Piotrkowie i Rogowie koło Koluszek. „Bartki" w Lututowie, Skierniewicach, Tumidaju, Stobiecku, Malince koło Zgierza, Sulejowie, Ozorkowie i Głownie. Oczywiście jeśli piszemy: Łowicz, czy Piotrków, nie mamy na myśli centrum miasta, ale raczej jakąś podmiejską ładną lokalizację (polana, wzgórze, nad rzeką itp.).
Każdy z zajazdów — to restauracja plus kilka pokoi gościnnych (od 25 do 50 miejsc noclegowych, w zależności od typu).
Dziwi nas, że komisja wybrała tylko cztery spośród 10 projektów. Nie wytypowano np. bardzo udanego naszym zdaniem zajazdu „U Macieja" (proj. mgr inż. arch. S. Lubiński). Z drugiej strony, czy rzeczywiście istnieje konieczność powielania „Bartka" aż w 8 miejscowościach?
Dokumentacja będzie ukończona do 15 kwietnia. Budować będą swoimi brygadami PZGS. Zajazdy wzniesie się z cegły, kamienia i drewna. Pokryte one będą gontem, blachą lub dachówką. Budowa ma zacząć się w maju. Do końca roku obiekty, a przynajmniej ich większość powinny być wzniesione w stanie surowym, po to, by zimę i wiosnę poświęcić na ich wykończenie.
W sezonie letnim w przyszłym roku, przydrożne zajazdy zaczną już przyjmować gości.
Na rysunkach: zajazd „Boryna", przewidziany do budowy i „U Macieja" — na razie do budowy niewytypowany. AP
Dziennik Łódzki 1975 nr
101
(INFORMACJA WŁASNA)
W niedalekiej przyszłości
w powiecie łaskim powstaną dwa wielkie ośrodki
rekreacyjno-sportowe, które z pewnością odciążą piękny ale
niestety za mały, jak na potrzeby naszego województwa, Zalew
Sulejowski.
Obecnie opracowywane już
są przez Biuro Projektów Budownictwa Komunalnego w Łodzi założenia
techniczno-ekonomiczne 15-hektarowego zalewu nad rzeką Grabią w
Kolumnie.
Większość prac — jak
poinformowali nas gospodarze powiatu — naczelnik Marian Sokołowski,
zastępca naczelnika — Zbigniew Czajkowski — wykonywana będzie w
czynie społecznym.
Nad zalewem powstanie
ośrodek niedzielnego wypoczynku na kilka tysięcy osób, przystań
kajakowa, kąpielisko itd.
Niedawno powstała
również koncepcja budowy prawie 60-hektarowego zbiornika wodnego
dla potrzeb rolnictwa w Ldzaniu. Koszt jego budowy oblicza się
wstępnie na ponad 110 mln zł. Jak stwierdzili specjaliści, prace
będą znacznie ułatwione
dzięki korzystnemu ukształtowaniu terenu
(dolina Grabi, wysokie
skarpy).
Oczywiście zalew
ten wykorzystywany będzie także dla celów rekreacyjnych. Niestety,
na rozpoczęcie prac będziemy musieli poczekać do roku 1980.
Dziennik Łódzki 1975 nr
250
Godz. 3.10 w
Kolumnie na skrzyżowaniu nie
regulowanym ul. ul. Sosnowej i Wojska Polskiego kierujący
"Wartburgiem" FC 7087
Władysław G. wyprzedzał inny pojazd i powodował zderzenie z
motocyklem
"Pannonia".
Pasażerka motocykla Wanda R. doznała obrażeń.
Na Sieradzkich Szlakach 1994/3
_________________________________________________________________________________
Na Sieradzkich Szlakach 1997/2
_________________________________________________________________________________
_________________________________________________________________________________
Na Sieradzkich Szlakach 2003/1
_________________________________________________________________________________
Serdecznie zapraszam :) https://www.facebook.com/staraKolumna/
OdpowiedzUsuńTrochę błędów w przepisywanych tekstach ale podziw dla wykonanej pracy :)
OdpowiedzUsuń