Nazwę folwarku wyjaśnia Kazimierz Rymut (Nazwy miejscowe Polski : historia, pochodzenie, zmiany. [T.] 4, J-Kn):
"Początkowo zapewne Jedlno, od ap. jedla 'jodła', z suf. -no. Zmiana w Jelno w wyniku uproszczenia dln>ln. Wś otoczona laskiem..."
"Początkowo zapewne Jedlno, od ap. jedla 'jodła', z suf. -no. Zmiana w Jelno w wyniku uproszczenia dln>ln. Wś otoczona laskiem..."
Słownik Geograficzny:
Jelno, folw. i os. włośc., pow. łaski, gm. Wola Wężykowa, par. Strońsko. Folw. ma 3 dm., 33 mk.; osada zaś 1 dm., 13 mk., 4 mr. Folw. należy do dóbr Kalinowa. U Zinberga w wykazie podany pod nazwą Elno.
Spis 1925 r.
Jelno, wś, pow. łaski, gm. Wola Wężykowa. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 33. Ludność ogółem: 200. Mężczyzn 96, kobiet 104. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 200. Podało narodowość: polską 200.
Jelno, obecnie wieś w gminie Zapolice.
Jelno na mapie Gillego
Jelno w 1839 r.
1992r.
1992r.
Gazeta Warszawska 1824 nr 82
Komornik Trybunału Cywilnego
Woiewództwa Kaliskiego.
Podaie do publiczney wiadomośći, iż
w dniu 29 Czerwca r. b. o godzinie 3ciey po południu w mieście
Powiatowym Szadku przed W. Wincentym Kobyłeckim Notaryiuszem Powiatu
Szadkowskiego odbywać się będzie publiczna licytacyia na
trzechletnie wydzierżawienie dóbr Kalinowy z przyległościami
Branica, Jelno, Gorsychow, Troiakow, Lisy i Ligota łącznie bez
żadnego wyłączenia, w Powiecie Szadkowskim Obwodzie Sieradzkim
Woiewództwie Kaliskiem położone. Dobra te przynosiły dzierżawy
roczney 15,000 zł: Dzierżawa ta poczynać się będzie od S. Jana
Chrzciciela 1824 roku, i trwać będzie do tego czasu 1827 r. — W
Kaliszu d. 17 Maia 1824 r. J. Słowikowski.
Powszechny Dziennik Krajowy 1830 nr 81
Komornik Trybunału cywilnego
woiewództwa Kaliskiego. Dobra ziemskie Kalinowa, składaiące się z
folwarku Kalinowa, z wsi zarobney tegoż nazwiska, z folwarku Jelno,
z wsi zarobney Branica, i przyległości Gorzyków, Troiaków i Lisy
zwanych, w powiecie Szadkowskim, obwodzie Sieradzkim położone, w
trzechletnią possessyą dzierżawną, poczynaiąc z dniem ś. Jana
Chrzciciela r. b. przez licytacyą publiczną, w terminie dnia 3 maia
r. b. przed W. Kaietanem Szczawińskim reientem powiatu
Szadkowskiego, w mieście Szadku w kancellaryi iego, o godzinie 2giey
z południa odbyć się maiącą, naywięcey daiącemu wypuszczone
będą. Warunki pod iakiemi wydzierżawienie to nastąpi, w biórze
tegoż reienta w czasie właściwym złożone zostaną, które tamże
każdego czasu przeyrzane bydź mogą. Dobra te przynoszą dotychczas
roczney dzierżawy po 7,050 złotych polskich. Co podaię do
publiczney wiadomości. Kalisz dnia 5 marca 1830 roku. Józef
Narczyński.
Dziennik Powszechny 1833 nr 85
Komornik Trybunału Cywilnego Wdztwa
Kaliskiego. Dobra ziemskie Kalinowa, składaiące się z wsi
folwarczney Kalinowa, z folwarku Jelno, z wsi zarobney Branica, z
przyległości Gorzychów, Troiaków i Lisy zwanych, w Powiecie
Szadkowskim, Obwodzie Sieradzkim położone, na lat trzy uwazaiąc od
S. Jana Chrzciciela r. b. w terminie licytacyi dnia 6 Maia r. b. o
godzinie 2 z południa, przed W. Wincentym Kobyłeckim Reientem w
Szadku, w biurze Jego, wydzierzawione będą, a to podług warunków
w biurze tegoż Reienta odczytać się mogących. Dobra te przynosiły
dotąd roczney dzierzawy po 9,910 złp. Co podaie do publiczney
wiadomości. Kalisz d. 12 Marca 1833 r. Józef Narczyński.
Dziennik Powszechny 1836 nr 74
Komornik Trybunału Cywilnego
Województwa Kaliskiego. Zawiadamia publiczność, iż w dniu 24
Kwietnia (6 Maja) 1836 r., o godzinie l0tej z rana, przed Kajetanem
Szczawińskim, Rejentem Powiatu Szadkowskiego, w mieście Szadku,
wypuszczone będą w drodze publicznej licytacyi na wydzierżawienie
trzechletnie, poczynając od dnia 24 Czerwca 1836 r., dobra ziemskie
Kalinowa z przyległościami Branica, Jelno, Gorzychów, Trojaków i
Lissy, w Powiecie Szadkowskim, Obwodzie Sieradzkim, Województwie
Kaliskiem położone; czynsz dzierzawny z dóbr tych wynosi rocznie
po 6.030 złp., u którego to Rejenta warunki przejrzeć można.
Kalisz d. 18 Lutego (1 Marca) 1836 r. Józef Waliszewski.
Dziennik Urzędowy Gubernii Kaliskiej
1841 nr 26
Pisarz Trybunału Cywilnego pierwszej
Instancyi Gubernii Kaliskiej.
Podaje do publicznej wiadomości, iż
dobra Ziemskie Kalinowa, składające się z wsi folwarcznej i
zarobnej Kalinowa, z połowy wsi zarobnej Branica i folwarku Jelno, wraz z rolami, Gorzychow, Trojaków i Lisy
zwanych, do tegoż folwarku Jelno włączonych,
do parafii Strońsko należące, z wszystkiemi przyległościami
dochodami i użytkami, w Powiecie Szadkowskim Obwodzie Sieradzkim
Gubernii Kaliskiej położone, jednę Gminę pod nazwiskiem „Gmina
Kalinowa" stanowiące sukcessorów po niegdy ś. p. Józefie
Turkuł Staroście dziedzicu tychże dóbr pozostałych to jest: W.W.
T. Karoliny z Turkułów Tomasza Rudnickiego małżonki, czyli
obojga małżonków Rudnickich właścicieli dóbr Piętna, w wsi
Piętnie Powiecie Kaliskiem. 2. Konstantego Turkuł dzierżawcy dóbr
Piętna, w wsi Piętnie Powiecie Kaliskim. 3. Honoraty z Turkułów
Andrzeja Wojnicza małżonki, czyli obojga małżonków Wojniczów
dzierżawnych Posiadaczy dóbr Piwonic, tamże w
wsi Piwonicach Powiecie Kaliskim. 4. Eustahiego Turkuł obywa
tela kraju w Piętnie. 5. Maryanny Turkuł Panny
doletniej, ostatnio w Miłaczewie Powiecie Wartskim, a teraz z
zamieszkania niewiadomej. 6. Nepomoceny Turkuł Panny doletniej w
Piwonicach Powiecie Kaliskim zamieszkałych. 7. Jana Turkuł, z
mieszkania i zamieszkania niewiadomego, wszystkich pod Nrem 4. 5. 6.
i 7. wyrażonych, z własnych funduszów utrzymujących się
dłużników, dziedziczne, przez Józefa
Waliszewskiego Komornika przy Trybunale Cywilnym b. Województwa
Kaliskiego aktem zajęcia na gruncie tychże dóbr w dniu 17/29
Września 1836 r. sporządzonym, na rzecz Łukasza Kobierzyckiego
dziedzica dóbr Dąbrowy wielkiej z przyległościami, w tychże
dobrach Dąbrowie wielkiej Powiecie i Obwodzie Sieradzkim
zamieszkałego, za którego W. Józef Miklaszewski Patron Trybunału
Cywilnego Gubernii Kaliskiej, w Mieście Kaliszu mieszkający, w
poparciu tego wywłaszczenia stawa, i u którego to Patrona
wspomniony Łukasz Kobierzycki, zamieszkanie prawne co do tego
interessu ma dla siebie obrane, na przymuszone wywłaszczenie zajęte
zostały.
Następnie tenże Akt zajęcia wyż
daty powołany następującym osobom to jest: a) W. Andrzejowi
Kossowskieme Wójtowi Gminy Rembieszowa, jako sprawującemu obowiązki Wójta Gminy Kalinowy, b) Władysławowi
Miełkowskiemu jako ustanowionemu dozorcy w dniu 18/30 Września 1836
r. c) W. Ludwikowi Kossakowskiemu Poborcy Kassy Obwodu Sieradzkiego w
dniu 26 Września (8 Października tegoż r. d) W. Józefowi
Tyminieckiemu legalnemu Zastępcy Pisarza Sądu
Pokoju Powiatu Szadkowskiego w dniu 14/26 Października t. r. c) i
wszystkim sukcessorom po ś. p. Józefie Turkuł pozostałym, już
zwyż z Jmion i Nazwisk, oraz zamieszkań wzmienionym dłużnikom
jako właścicielom zajętych dóbr, w dniach 14/26 17/29 i 18/30
Listopada 1836 r. to jest jednym wrzeczywistych ich zamieszkaniach, a
drugim z zamieszkania niewiadomym w Biórze JW. Prokuratora
Królewskiego przy Trybunale Cywilnym b. Województwa Kaliskiego, jak
i przez zawieszenie na drzwiach Audyencyonalnych Trybunału Cywilnego
przez Woźnego Trybunału Jakóba Muśkiewicza, przyzwoicie doręczony
i zostawiony.
Dalej tenże akt zajęcia w Kancellaryi
Ziemiańskiej b. Województwa Kaliskiego w dniu
8/20 Stycznia 1837 r. do księgi wieczystej dóbr Kalinowy podany, a
zaś do księgi w kancellaryi Pisarza Trybunału Cywilnego b.
Województwa Kaliskiego w dniu 14/26 Stycznia r. t. 1837 do
właściwych ksiąg wpisany, i zaregestrowany został. Dobra zajęte
Kalinowa z przyległościami odległe są od Miast Widawy mila jedna,
Burzenina mila jedna, Zduńskiej woli mila jedna, Miasta Powiatowego Szadku mil 3, Obwodowego Sieradza
mil 2 1/2 i Gubernialnego Kalisza mil 9
przez które rzeka Widawka zwana przechodzi.
Rozległość tych dóbr Kalinowy z
przyległościami biorąc sposobem przybliżonym
jest następująca, której gatunek ziemi należy do I. II. III. IV.
V. i VI. klassy.
I. Folwark Kalinowa: grunta orne morg.
212, kpr. 150, ogrody place i zabudowania morg
10, kpr. 89, łąki morg 140 kpr. 77, pastwiska i zarośla morg 148,
kpr. 93, wody rzeki strumienie, drogi i nieużytki morg. 44, kpr.
154, ogół morg. 555, kpr. 243. 2. Wieś zarobna Kalinowa, grunta
orne morg. 280, kpr. 161, ogrody place i zabudowania, morg. 18, kpr.
298, łąki morg. 72 kpr. 197, ogół morg 372 kpr. 56. 3. Użytki
dominialne na folwarku Jelno, wraz z włączonemi do niego rolami,
Gorzychów, Trojaków i Lisy zwanych, grunta orne morg. 250 kpr. 182,
ogrody place i zabudowania morg. 6, kpr. 248, łąki morg. 3, kpr.
253, pastwiska i zarośla, morg. 2, kpr. 249, bory sosnowe i dębowe,
morg. 206, kpr. 125, wody rzeki strumia, drogi i nieużytki morg. 9,
kpr. 30, ogół morg.479, kpr. 187. 4. Użytki dominialne połowy wsi
Branicy do dóbr Kalinowa należącej z pustych ról morg. 35, kpr.
59, pastwiska i zarośla morg. 32, kpr. 94, wody rzeki strumienia,
drogi i nieużytki morg. 5, kpr. 184, ogół morg 73, kp. 37. Użytki
włościan we wsi zarobnej Branicy, grunta orne morg. 155, kpr. 216,
ogrody place i zabudowania morg. 4, kpr. 264, łąki morg. 15, kpr.
101, ogół morg 175, kpr. 28. Summa całej rozległości wynosi
około gruntów ornych morg 934, kpr. 168, ogrody place i
zabudowania, morg. 40, kpr. 299, łąki morg. 242, kpr. 28, pastwiska
i zarośla morg. 183, kpr. 136, bory sosnowe i dębowe morg 206 kpr.
125, wody rzeki strumienia, drogi i nieużytki, morg 59, kpr. 68,
ogół morg 1656, kwpr. 204.
Wyraźnie dobra powyższe z wszystkiemi
przyległościami wynoszą całej rozległości
około morg tysiąc sześćset piedziesiąt sześć, pkw. dwieście
cztery, czyli około hub 55 morg. 6, kpr. 204 uważając, na miarę
nowopolską granice tychże dóbr zajętych są w spokojnem używaniu.
Zabudowania dworskie w wsi Kalinowy to
jest: dwór w ryglówkę czyli Pruski mur stawiany, zaś dom
mieszkalny wraz z Lamuzem, Stajnie wraz z oborą owczarnią, spichrz
masyw murowane, reszta zaś budowli tak dworskich w Kalinowy, jak i
folwarku Jelno, jak również i wszystkie budowle wiejskie są drewniane, i w złym stanie znajdują się. Jnwentarza w
dobrach zajętych grontowego i dworskiego i porządków, (prócz
załogi u włościan) niemasz żadnych, ani nawet żadnych fabryk i
zakładów.
W dobrach
tych Kalinowie, i wpołowie wsi zarobnej Branicy, jest pułrolników
11 którzy robią pańszczyzny na tydzień po dni 5 sprzężajem lub
ręczno przez cały rok po 4 tłuki, w żniwa odrabiają, z tych 10
mają załogę dworską po parze wołów, parze koni, krowie jednej,
świni, wóz, pług, radło, siekierę, kosę i sierp oprócz tylko
Wojciecha Rzeznickiego, który niema żadnej załogi dworskiej, mają zasiew oziminy i jary, na daninę dają po
jednym korcu owsa, jednym kapłonie, po trzy kury, i mendelu jaj.
Zagrodników tak w Kalinowie jak i w Branicy jest 11 z których 7
robią pańszczyzny na tydzień po dni 4, zaś 4 po dni 3 co tydzień
ręczno, przez cały rok po dwie tłuki w żniwa odbywają. Na daninę
dają po pół korca owsa, jednym kapłonie kurze jednej, i ośm jaj;
mają zasiew gruntowy. Komorników w Kalinowie i w Branicy jest 5,
którzy robią od S. Jakóba do s. Michała po dni 3 zaś od S.
Michała do S. Jakóba po dni dwa co tydzień, komornic czyli
prożniaczek zwanych w dobrach powyżej wymienionych jest 11 które przez lato robią po dniu jednym na tydzień,
i inne powinności odbywają w Akcie zajęcia wyrażone. W dobrach
zajętych Kalinowie z przyległościami, żadnych czynszowników
niemasz, jest tylko kowal Andrzej Czopczyński, który robi robotę
kowalską dworzan bezpłatnie, a za nowe bierze zapłatę podług
ugody, i karczmarz Maciej Przybyła w Kalinowie, jak i w Branicy
Józef Gruszka także karczmarz, którzy tylko szynkują dworskie
trunki za 21 grosz świętojanki.
Dobra obecne, Kalinowa z
przyległościami Branica i Jelno, zostają nateraz w dzierżawnem
posiadaniu W. Łukasza Kobierzyckiego, a to na mocy Protokułu
Licytacyjnego przed Rejentem Kajetanem Szczawińskim w Mieście
Szadku pod dniem 24 Kwietnia (6 Maja) 1836 r. sporządzonego, które
tenże Łukasz Kobierzycki na lat trzy poczynając od S. Jana 1836 r.
za czynsz rocznie po złp. 4350 płacić się winny na publicznej
licytacyi zadzierzawił.
O stanie dóbr zajętych jak i
inwentarzu można się przekonać, z protokułu zajęcia, tak u
Patrona popierającego przedaż W. Józefa Miklaszewskiego, jak i u
podpisanego Pisarza w Kaliszu. Gdzie także i warunki przedaży do
przejrzenia znajdują się. Wreszcie stan tych
dóbr na miejscu widzieć można.
Przedaż dóbr w mowie będących, z
połową wsi zarobnej Branicy, i folwarkiem
Jelno, z włączonemi do tegoż folwarku rolami, Gorzychow, Trojaków
i Lisy zwanych łącznie odbywać się będzie w Kaliszu na Audyencyi
Publicznej Trybunału Cywilnego I. Jnstancyi
Gubernii Kaliskiej w miejscu zwykłych posiedzeń.
Pierwsze ogłoszenie warunków
licytacyi i przedaży na Audyencyi publicznej w
tymże Trybunale w dniu 5/17 Marca r. 1837 o godzinie 10 z rana
nastąpiło, drugie w dniu19/31 Marca, a trzecie w dniu 2/14 Kwietnia
1837 r. gdzie wyrabiający sprzedaż Kobierzycki podał za te dobra
złp. 60000 w listach zastawnych, poczem termin
do temczasowego ich przysądzenia nadzień 1/13 Czerwca 1837 r.
godzinę 10 z rana był oznaczony, w którym terminie pomienione
dobra Józefowi Miklaszewskiemu Patronowi sprzedaż popierającemu za
summę 60000 złp. listami zastawnemi temczasowie przysądzone, i
termin do ostatecznego przysądzenia na dzień
2/14 Grudnia 1837 r. wyznaczono, w którym terminie formalności za
dostateczne uznane zostały, zaś samo stanowcze przysądzenie dla
nieukończenia taxy wstrzymane, lecz gdy przeszkoda ta ustała,
przeto wyrokiem z dnia 5/17 Czerwca r. b. 1841 nowy termin do
ostatecznego przysądzenia dóbr Kalinowy na
dzień 3/15 Lipca 1841 r. godzinę 10 z rana na Audyencyi Trybunału
Kaliskiego oznaczony został.
_________________________________________________________________________________
Ziemia Sieradzka 1920 maj
_________________________________________________________________________________
Łódzki Dziennik Urzędowy 1927 nr 21
WYKAZ
unieważnionych i wydanych odpisów kart ewidencyjnych w kwartale II. 1927 r. przez Starostwo
w Łasku.
8. Nr. karty ewidencyjnej 4193-IV, wyst. dnia 7. 1924 r. Czarneckiemu Janowi, zam. we wsi Jelno, gm. Zapolice. — Duplikat wyst. dnia 4. 4. 1927 r.
Kierownik Starostwa w z. (—) Buliński, referent.
Obwieszczenia Publiczne 1929 nr 30
Wydział hipoteczny sądu okręgowego w Piotrkowie obwieszcza, że toczą się postępowania spadkowe po zmarłych:
8) i 9) Kazimierzu Barskim i Stefanie Barskim, synach Bolesława, współwłaśc. działki gruntu Nr. 11, przestrzeni 2 dziesięciny 1.350 sąż. kw. z folwarku Jelno i Bolesławiec, pow. łaskiego;
Termin regulacji powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 19 października 1929 roku, co do punktów 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 13, 14 i 15 w kancelarji pisarza wydziału hipotecznego sądu okręgowego w Piotrkowie zaś co do punktu 12 w kancelarji Marjana Byczkowskiego notarjusza przy tymże wydziale hipotecznym, w którym to dniu osoby zainteresowane winny się stawić pod skutkami prekluzji.
Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 20
z dnia 28 września 1933 r. L. SA. II. 12/13/33.
Po wysłuchaniu opinij rad gminnych i wydziału powiatowego zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 15 września 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23 marca 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
XVII. Obszar gminy wiejskiej Zapolice dzieli się na gromady:
6. Jelno, obejmującą: wieś Jelno, kolonję Jelno.
Echo Łódzkie 1937 grudzień
Obwieszczenia Publiczne 1937 nr 59
Wydział Hipoteczny Sądu Okręgowego w Łodzi, Sekcja III Ziemska, niniejszym obwieszcza, że po niżej wymienionych zmarłych toczą się postępowania spadkowe:
5) Jakubie Pięknym, zmarłym w dniu 5 kwietnia 1931 r. w Helenowie, właścicielu działki nr 8, o powierzchni 5 dzies. 412 sąż. (dział II nr 5) i współwłaścicielu działki nr 7, o powierzchni 10 dzies. 616 sąż. kw (dział II nr 32) uregulowanych w księdze Folwarku Jelno i Bolesławice, pow. łaskiego, rep. nr 63 m;
12) Michale Szwedzińskim, zmarłym we wsi Jelny, pow. łaskiego, w dn. 14 sierpnia 1924 r., właścicielu działki nr 1 powierzchni 5 dz. 560 sąż. kw (dział II nr 1) uregulowanego w księdze Folwarku Jelno i Bolesławice, pow. łaskiego, rep. nr 63 ш;
13) Mariannie Czarneckiej, zmarłej we wsi Jelno, pow. łaskiego, w dn. 19 sierpnia 1921 r., właścicielce działki nr 2, o powierzchni 5 dz. 300 sąż. (dz. II — 12) uregulowanej w księdze Folwarku Jelno i Bolesławice, pow. łaskiego, rep. 63 ш;
26) Andrzeju Zamarlickim, zmarłym w Woźnikach, w dn. 26 lutego 1924 roku, właścicielu działki gruntu nr 18, zawierającej powierzchni 2 dzies. 1350 sąż. kw. uregulowanej w dziale II pod nr 21 wykazu folwarku Jelno i Bolesławice, pow. łaskiego, rep. nr 63 m;
Termin zamknięcia powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 26 stycznia 1938 roku w tutejszym Wydziale Hipotecznym.
We wskazanym terminie osoby zainteresowane osobiście lub przez, pełnomocników winny zgłosić swoje prawa, pod skutkami prekluzji nr 609/37.
PRZEZ DZIURĘ w PŁOCIE
i szanować będziesz jego siwe włosy
Ksiądz Władysław Puczyński, proboszcz parafii w Strońsku, co niedziela wygłasza kazanie. Składa wówczas nabożne ręce i podnosząc oczy ku niebu rzecze:
Bracia moi i siostry kochane, najmilsi moi, posłuchajcie; gardźcie wszelkim dobrem ziemskim, szanujcie starszych od siebie, a będziecie zbawieni.
Zgromadzeni w kościele wierni starają się zapamiętać te wskazówki w życiu codziennym; jeden w mniejszym, a drugi w większym stopniu je stosują.
Zapomina jednakże o nich wielebny pasterz ze Strońska.
„A jak to się stało, opowiem".
Ob. Adam Rażniewski jest małorolnym chłopem ze wsi Jelnia gmina Zapolice powiat łaski, więc skoro umarła mu teściowa wziął swoją kumę Stanisławę Szewczyk i udali się do księdza proboszcza Puczyńskiego.
Poszli na piechotę — bo jakże, przecież to małorolny, więc konia nie ma. Setnie się przy tym spocili. No nic dziwnego, pan Adam dźwiga już 6-ty krzyżyk. Wreszcie znaleźli się w zakrystii, gdzie przyjął ich sam wielebny proboszcz.
Proszę szanownego księdza — zaczął ob. Rażniewski — my w sprawie pogrzebu.
A tak — mówi ksiądz proboszcz — dopytując się co i jak.
A no chcielibyśmy pogrzeb chrześcijański sprawić i mszę zamówić za jej duszę.
Dobrze — mówi ksiądz — dacie 9 tysięcy złotych.
Poszły targi. Ob. Rażniewski oświadczył wreszcie, że jakoś tam wyskrobiemy, wystaramy się, damy 6 tysięcy złotych.
Na to ksiądz Puczyński oświadczył: 7 tysięcy i ani grosza mniej.
Zaczęła też prosić i kobieta — niech ksiądz proboszcz weźmie pod uwagę, że my biedni ludzie, nie mamy.
Nie macie?
No to nie — rozeźlił się ksiądz proboszcz. Za te pieniądze możecie ją pochować, ale mszy nie odprawię.
Nie pomogły już żadne targi. Zdesperowany ob. Rażniewski zawołał— o la Boga, jeżeli ksiądz nie chce, to mszę odprawimy w Zduńskiej Woli. Wówczas duszpasterz ZA TAKĄ ZUCHWAŁOŚĆ wymierzył ob. Rażniewskiemu siarczysty policzek. Byłby może 51-letni Adam dostał od 34-letniego młodzika w sutannie i drugi raz, choć policzka nie nadstawiał, ale zasłoniła go oburzona postępkiem księdza ob. Szewczyk, bo czyż nie jest godny potępienia fakt, iż kapłan głoszący przykazania miłości bliźniego i szacunku dla starszych, podnosi rękę na siwowłosego gospodarza, który mógłby być jego ojcem.
Osądźcie, sami! Parafianin
Obwieszczenia Publiczne 1937 nr 65
Wydział Hipoteczny Sądu
Okręgowego w Łodzi Sekcja III Ziemska, niniejszym obwieszcza,
że po niżej wymienionych zmarłych toczą się postępowania
spadkowe:
7) Józefie Wdowińskim,
zmarłym w dn. 22 października 1921 r., właścicielu 1/4
niepodzielnej części 3 dzies. 680 1/2
sąż. kw., uregulowanej w dziale II pod nr 41 (wn. 104)
wykazu hipotecznego folwarku Jelno i Bolesławice, pow. łaskiego,
rep. hip. 63 ш;
8) Stanisławie
Wdowińskim, zmarłym w dn. 9 stycznia 1922 r., właścicielu 1/4
niepodzielnej części 3 dzies. 680 1/2
sąż. kw., uregulowanych w dziale II pod nr 41 (wn. 104)
wykazu hipotecznego folwarku Jelno i Bolesławice, pow. łaskiego,
rep. hip. 63 ш;
Termin zamknięcia
powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień
17 lutego 1938 roku w tutejszym Wydziale Hipotecznym.
We wskazanym terminie
osoby zainteresowane osobiście lub przez pełnomocników winny
zgłosić swoje prawa, pod skutkami prekluzji. 706/37.
Obwieszczenia Publiczne 1937 nr 72
Wydział Hipoteczny Sądu
Okręgowego w Łodzi, Sekcja Ziemska III — niniejszym obwieszcza,
że po niżej wymienionych zmarłych toczą się postępowania
spadkowe:
4) Józefie Tomczyku, zmarłym w dniu 8
czerwca 1931 r., współwłaścicielu 6/7 niepodzielnych części
działki nr 7 — dział II do nr 32 ad. 1, 2, 3, 4 i 7 i do nr 32
ad. 5— uregulowanej w księdze folwarku Jelno i Bolesławice, pow.
łaskiego, rep. nr 63;
12) Marku Rzeźniku, zmarłym w
Pstrokoniach w dniu 13 marca 1920 r., właścicielu działki nr 1, o
pow. 5 dzies. 300 sąż., uregulowanej w dziale II do nr 11 wykazu
hipotecznego folwarku Jelno i Bolesławice, pow. łaskiego, rep. nr
63.
Termin zamknięcia
powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień
11 marca 1938 roku w tutejszym Wydziale Hipotecznym.
We wskazanym terminie
osoby zainteresowane osobiście lub przez pełnomocników winny
zgłosić swoje prawa, pod skutkami prekluzji. 781/37.
Głos Chłopski 1949 nr 90
PRZEZ DZIURĘ w PŁOCIE
i szanować będziesz jego siwe włosy
Ksiądz Władysław Puczyński, proboszcz parafii w Strońsku, co niedziela wygłasza kazanie. Składa wówczas nabożne ręce i podnosząc oczy ku niebu rzecze:
Bracia moi i siostry kochane, najmilsi moi, posłuchajcie; gardźcie wszelkim dobrem ziemskim, szanujcie starszych od siebie, a będziecie zbawieni.
Zgromadzeni w kościele wierni starają się zapamiętać te wskazówki w życiu codziennym; jeden w mniejszym, a drugi w większym stopniu je stosują.
Zapomina jednakże o nich wielebny pasterz ze Strońska.
„A jak to się stało, opowiem".
Ob. Adam Rażniewski jest małorolnym chłopem ze wsi Jelnia gmina Zapolice powiat łaski, więc skoro umarła mu teściowa wziął swoją kumę Stanisławę Szewczyk i udali się do księdza proboszcza Puczyńskiego.
Poszli na piechotę — bo jakże, przecież to małorolny, więc konia nie ma. Setnie się przy tym spocili. No nic dziwnego, pan Adam dźwiga już 6-ty krzyżyk. Wreszcie znaleźli się w zakrystii, gdzie przyjął ich sam wielebny proboszcz.
Proszę szanownego księdza — zaczął ob. Rażniewski — my w sprawie pogrzebu.
A tak — mówi ksiądz proboszcz — dopytując się co i jak.
A no chcielibyśmy pogrzeb chrześcijański sprawić i mszę zamówić za jej duszę.
Dobrze — mówi ksiądz — dacie 9 tysięcy złotych.
Poszły targi. Ob. Rażniewski oświadczył wreszcie, że jakoś tam wyskrobiemy, wystaramy się, damy 6 tysięcy złotych.
Na to ksiądz Puczyński oświadczył: 7 tysięcy i ani grosza mniej.
Zaczęła też prosić i kobieta — niech ksiądz proboszcz weźmie pod uwagę, że my biedni ludzie, nie mamy.
Nie macie?
No to nie — rozeźlił się ksiądz proboszcz. Za te pieniądze możecie ją pochować, ale mszy nie odprawię.
Nie pomogły już żadne targi. Zdesperowany ob. Rażniewski zawołał— o la Boga, jeżeli ksiądz nie chce, to mszę odprawimy w Zduńskiej Woli. Wówczas duszpasterz ZA TAKĄ ZUCHWAŁOŚĆ wymierzył ob. Rażniewskiemu siarczysty policzek. Byłby może 51-letni Adam dostał od 34-letniego młodzika w sutannie i drugi raz, choć policzka nie nadstawiał, ale zasłoniła go oburzona postępkiem księdza ob. Szewczyk, bo czyż nie jest godny potępienia fakt, iż kapłan głoszący przykazania miłości bliźniego i szacunku dla starszych, podnosi rękę na siwowłosego gospodarza, który mógłby być jego ojcem.
Osądźcie, sami! Parafianin
Głos Chłopski 1949 nr 141
Uczmy się, by podnieść rolnictwo na wsi
W Szkole Rolniczej w Pstrokoniach zdobywają wiedzę
synowie mało i średniorolnych chłopów
Pojawienie się obcych ludzi na terenie wsi wzbudza zawsze u mieszkańców zainteresowanie. Tym razem jednak było inaczej.
W Szkole Rolniczej w Pstrokoniach zdobywają wiedzę
synowie mało i średniorolnych chłopów
Pojawienie się obcych ludzi na terenie wsi wzbudza zawsze u mieszkańców zainteresowanie. Tym razem jednak było inaczej.
Kiedy
zatrzymaliśmy się w Ośrodku Oświaty Rolniczej w Pstrokoniach, poza
kierownictwem i obecnymi władzami, nikt nie zainteresował się naszym
przyjazdem. Przyczyna tego faktu została szybko wyjaśniona. Wszyscy jak
jeden mąż, a więc młodzież i uczniowie Szkoły Rolniczej oraz gospodarze
ze wsi, byli zajęci budową silosów. Tak byli zaabsorbowani, że wydawać
by się mogło, iż zapomnieli o całym świecie. Zresztą czyż można się
dziwić? Nie. Bo każdy z obecnych przy budowie chciał się czegoś na
uczyć, a zwłaszcza uczniowie szkoły. Ci wypytywali o wszystkie szczegóły
budowy i użytkowania silosów. Młodzież wiejska jest żądna wiedzy i jest
szczęśliwa, że się może uczyć.
HISTORIA W PODANIACH...
Krótka historia powstania szkoły we wsi Pstrokonie, szkoły mieszczącej się w pałacu Walewskich, dowodzi jak wielkie zmiany zaszły w życiu wsi w Polsce Ludowej. Można by powiedzieć, że cała historia szkoły zmieściła się w podaniach chłopców i dziewcząt, podaniach pisanych koślawym pismem półanalfabetów, lub nieraz prawie że nieczytelnych. Oto podanie chłopca ze wsi Woźniki gminy Zapolice — Kazimierza Furmańczyka:
— „Proszę o nie przyjęcie mnię do skoły rolniczy. Ukończyłem 2 klasy i prose o zwolnienie od ty skoły. Ni mam casu bo sie bedziemy budować." —
Kiedy kierownik szkoły ob. Józef Baranowicz czytał to podanie, postanowił nie dać za wygraną. Szkoda chłopca — pomyślał i poszedł do niego. Długo obaj rozmawiali i dziś... Kazik Furmańczyk nie tylko że ładnie pisze, ale także jest jednym z najlepszych uczniów szkoły.
HISTORIA W PODANIACH...
Krótka historia powstania szkoły we wsi Pstrokonie, szkoły mieszczącej się w pałacu Walewskich, dowodzi jak wielkie zmiany zaszły w życiu wsi w Polsce Ludowej. Można by powiedzieć, że cała historia szkoły zmieściła się w podaniach chłopców i dziewcząt, podaniach pisanych koślawym pismem półanalfabetów, lub nieraz prawie że nieczytelnych. Oto podanie chłopca ze wsi Woźniki gminy Zapolice — Kazimierza Furmańczyka:
— „Proszę o nie przyjęcie mnię do skoły rolniczy. Ukończyłem 2 klasy i prose o zwolnienie od ty skoły. Ni mam casu bo sie bedziemy budować." —
Kiedy kierownik szkoły ob. Józef Baranowicz czytał to podanie, postanowił nie dać za wygraną. Szkoda chłopca — pomyślał i poszedł do niego. Długo obaj rozmawiali i dziś... Kazik Furmańczyk nie tylko że ładnie pisze, ale także jest jednym z najlepszych uczniów szkoły.
A oto drugie podanie mające także swoją wymowę. Czesław Florczak z Rembieszowa gm. Zapolice pisze:
— „Proszę o przyjęcie do Szkoły Rolniczy, mom cztyry odziały szkoły powszechny i chcę się uczyć w szkole rolniczy i proszę o pomoc".
Tą pomoc przyniosła dzieciom wsi Polska Ludowa.
Radość z możności uczenia się znajdujemy znowu w innym podaniu chłopca Janka Zarzyckiego z Jelni:— „proszę kierownika szkoły ukocelem w Banczy tszy łodziały teros bede chodziuł do rolice skoły.
Te podania dobitnie mówią o historii i o wielkiej roli Szkoły Rolniczej w Pstrokoniach.
NA POLETKACH I W PARKU...
Dawny pałac dziedziców rozbrzmiewa teraz gwarem. Na poletkach doświadczalnych w parku, wszędzie pełno jest młodzieży. Dzieci chłopów mało i średniorolnych uczą się, by zostać dobrymi rolnikami.
Przy szkole znajduje się Ośrodek Oświaty Rolniczej obejmujący obszarem 30 hektarów. W tym gospodarstwie uczą się chłopcy i dziewczęta, jak powinno się prawidłowo gospodarzyć. A jest się czego uczyć. Mimo, iż ziemia jest słaba bo piaszczysta, szkoła prowadzi doświadczenia z ziemniakami i ich sadzeniem. Na poletku pokazowym wysadzono ziemniaki jednej odmiany „Zigelinde", w jednym czasie bo 10 kwietnia. Tylko jedne były podkiełkowane sztucznie, a drugie nie. I co się okazuje? Że podkiełkowane już dawno wzeszły, a nie podkiełkowane dopiero wydostają się na powierzchnię.
Także na łąkach trwają doświadczenia, jakie należy stosować nawozy sztuczne i trawy, by osiągnąć najlepsze zbiory siana.
Dużo możnaby pisać o pracach uczniów i uczenic na poletkach, oraz o szkole i ośrodku, który ma wiele osiągnięć. Wystarczy wspomnieć, że posiadano w roku 1946 zaledwie 10 ha ziemi ornej, a dziś jest już 16 ha. To są poważne osiągnięcia. I o nich mówią uczniowie.
UCZYMY SIĘ
BY PODNIEŚĆ WIEŚ Z ZACOFANIA...
Uczeń szkoły rolniczej w Buczku. ZMPowiec Karol Niemiec przyjechał wraz z inymi kolegami do Pstrokoń, by pomóc w budowie pokazowych silosów. Uśmiechając się od ucha do ucha, jak to zresztą widać na zdjęciu, opowiada z radością o swej szkole i o możności uczenia się. Lecz w pewnym momencie poważnieje i oświadcza: — My młodzież wsi musimy się uczyć, by podnieść poziom rolnictwa na wsi, by wyrwać wieś z zacofania, by móc walczyć z wyzyskiem którego na wsi powiatu łaskiego jest jeszcze bardzo wiele przykładów.
On sam, syn chłopa 5 hektarowego wie dobrze jaka słodka jest służba u bogacza. I dlatego nie może ścierpieć, gdy widzi jeszcze dzisiaj, jak u bogatych chłopów ciężko pracują nieletnie niejednokrotnie dzieci biedoty.
Do likwidacji wyzysku dodaje po chwili — przyczynimy się przez krzewienie oświaty wśród tych, którzy jej nie zdobyli. I dlatego młodzież wsi zrzeszona w ZMP i SP nie jedziemy nigdzie na wakacje. Zostajemy w naszej wsi, bo u nas trzeba wziąć się do roboty. Budujemy właśnie szkołę sami własnymi rękami, budujemy boisko, organizujemy kurs czytania, a wszystko po to, by jak najwięcej dzieci wiejskich mogło się uczyć. O, jest moc roboty — rzuca z uśmiechem — tylko trzeba zakasać rękawy i pracować, pracować dla dobra wsi. T. Szewera.
— „Proszę o przyjęcie do Szkoły Rolniczy, mom cztyry odziały szkoły powszechny i chcę się uczyć w szkole rolniczy i proszę o pomoc".
Tą pomoc przyniosła dzieciom wsi Polska Ludowa.
Radość z możności uczenia się znajdujemy znowu w innym podaniu chłopca Janka Zarzyckiego z Jelni:— „proszę kierownika szkoły ukocelem w Banczy tszy łodziały teros bede chodziuł do rolice skoły.
Te podania dobitnie mówią o historii i o wielkiej roli Szkoły Rolniczej w Pstrokoniach.
NA POLETKACH I W PARKU...
Dawny pałac dziedziców rozbrzmiewa teraz gwarem. Na poletkach doświadczalnych w parku, wszędzie pełno jest młodzieży. Dzieci chłopów mało i średniorolnych uczą się, by zostać dobrymi rolnikami.
Przy szkole znajduje się Ośrodek Oświaty Rolniczej obejmujący obszarem 30 hektarów. W tym gospodarstwie uczą się chłopcy i dziewczęta, jak powinno się prawidłowo gospodarzyć. A jest się czego uczyć. Mimo, iż ziemia jest słaba bo piaszczysta, szkoła prowadzi doświadczenia z ziemniakami i ich sadzeniem. Na poletku pokazowym wysadzono ziemniaki jednej odmiany „Zigelinde", w jednym czasie bo 10 kwietnia. Tylko jedne były podkiełkowane sztucznie, a drugie nie. I co się okazuje? Że podkiełkowane już dawno wzeszły, a nie podkiełkowane dopiero wydostają się na powierzchnię.
Także na łąkach trwają doświadczenia, jakie należy stosować nawozy sztuczne i trawy, by osiągnąć najlepsze zbiory siana.
Dużo możnaby pisać o pracach uczniów i uczenic na poletkach, oraz o szkole i ośrodku, który ma wiele osiągnięć. Wystarczy wspomnieć, że posiadano w roku 1946 zaledwie 10 ha ziemi ornej, a dziś jest już 16 ha. To są poważne osiągnięcia. I o nich mówią uczniowie.
UCZYMY SIĘ
BY PODNIEŚĆ WIEŚ Z ZACOFANIA...
Uczeń szkoły rolniczej w Buczku. ZMPowiec Karol Niemiec przyjechał wraz z inymi kolegami do Pstrokoń, by pomóc w budowie pokazowych silosów. Uśmiechając się od ucha do ucha, jak to zresztą widać na zdjęciu, opowiada z radością o swej szkole i o możności uczenia się. Lecz w pewnym momencie poważnieje i oświadcza: — My młodzież wsi musimy się uczyć, by podnieść poziom rolnictwa na wsi, by wyrwać wieś z zacofania, by móc walczyć z wyzyskiem którego na wsi powiatu łaskiego jest jeszcze bardzo wiele przykładów.
On sam, syn chłopa 5 hektarowego wie dobrze jaka słodka jest służba u bogacza. I dlatego nie może ścierpieć, gdy widzi jeszcze dzisiaj, jak u bogatych chłopów ciężko pracują nieletnie niejednokrotnie dzieci biedoty.
Do likwidacji wyzysku dodaje po chwili — przyczynimy się przez krzewienie oświaty wśród tych, którzy jej nie zdobyli. I dlatego młodzież wsi zrzeszona w ZMP i SP nie jedziemy nigdzie na wakacje. Zostajemy w naszej wsi, bo u nas trzeba wziąć się do roboty. Budujemy właśnie szkołę sami własnymi rękami, budujemy boisko, organizujemy kurs czytania, a wszystko po to, by jak najwięcej dzieci wiejskich mogło się uczyć. O, jest moc roboty — rzuca z uśmiechem — tylko trzeba zakasać rękawy i pracować, pracować dla dobra wsi. T. Szewera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz