-->

poniedziałek, 13 maja 2013

Rusiec

Zajączkowski:
Rusiec-pow. pajęczański
1) 1386 kop. w MK XV w., W. Kn. pol. kor. metr. I, 14 s. 12: Russzyecz - in Siradiensi terra. Władysław Jagiełło daje Sędziwojowi, wojewodzie kaliskiemu i staroście łęczyckiemu, pewne posiadłości w Wielkopolsce oraz R.
2) XVI w. Ł. I, 464-465: Rusyecz, Ruszyecz -villa, par. Restarzew, dek. szadkowski, arch. uniejowski. 3) 1496 P. 170: Rusczya - par. jw., pow. i woj. sieradzkie. 1511-1518 P. 178: Russcza - jw. 1553-1576 P. 216: Ruscza - jw. 4) XIXw. SG X, 24-25: Rusiec - wś i folw. nad rz. Niecieczą, par. w m., gm. Dąbrowa Rusiecka, pow. łaski. 

Taryfa Podymnego 1775 r.
Rusiec, wieś, woj. sieradzkie, powiat sieradzki, własność szlachecka, 72 dymów.

Czajkowski 1783-84 r.
Rusiec, parafia rusiec, dekanat szadkowski, diecezja gnieźnieńska, województwo sieradzkie, powiat sieradzki, własność: (Stefan) Walewski, chorązy (radomszczański).

Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Rusiec, województwo Kaliskie, obwód Sieradzki, powiat Sieradzki, parafia Rusiec, własność prywatna. Ilość domów 60, ludność 486, odległość od miasta obwodowego 4.

Słownik Geograficzny:
Rusiec, w XVI w. Rusyecz i Ruszcza, wś i fol. nad rz. Niecieczą, pow. łaski, gm. Dąbrowa Rusiecka, par. Rusiec, odl. 14 w. od Szczercowa (st. pocz.) i 10 w. od Widawy, posiada kościół par. drewniany; wś ma 99 dm., 634 mk., 749 mr.; prob. 2 dm., 3 mk., 6 mr.; fol. 8 dm., 96 mk., 2531 mr. (558 ornej). W 1827 r. było 60 dm., 486 mk. W XVI w. należał R. do par. Restarzew. Kiedy wzniesiono tu kościół niewiadomo. Pierwotnie był filialnym. W 1643 Maciej Łubieński, arcyb. gnieźn., na prośbę Jana Koniecpolskiego, dziedzica R., utworzył przy nim parafią.W wielkim ołtarzu jest obraz N. P. Maryi uważany za cudowny (Łaski, L. B., 464, przypisy wydawcy). W XVI w. dziesięciny z R. pobierał pleban w Restarzewie. W 1553 r. było tu 6 łan. km. i 5 zagrod. (Pawiński, Wielkop., II, 216). Wydawca Lib. Ben. Łaskiego podaje, iż R. był kiedyś miasteczkiem pod nazwą Toporowa. Być może, iż R. zostawał jakiś czas w ręku Korycińskich, którzy, uzyskawszy przywilej na założenie miasta, nadali mu nazwę od herbu. Jak w wielu podobnych wypadkach, utworzenie osady miejskiej okazało się niemożebnem i R. po dawnemu pozostał wsią. R. par., dek. łaski, 2000 dusz. Br. Ch.

Słownik Geograficzny:
Rusiec, r. 1375 Russinowicze, r. 1553 Ruscza, wś, pow. łaski. W r. 1375 otrzymuje tu Mikołaj notaryusz sieradzki za usługi dla króla Ludwika, łan ziemi (K. W., n. 1724). W r. 1576 wś Ruscza płaci od 6 łan., 5 zagr., zaś Rusiecka Wola od 14 łan. 2 zagr. Nowy kościół murowany w budowie.

Spis 1925:
Rusiec, wś i kol., pow. łaski, gm. Dąbrowa Rusiecka. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne wś 169, kol. 20, inne zamieszkałe 1. Ludność ogółem: wś 991, kol. 136. Mężczyzn wś 481, kol. 70, kobiet wś 510, kol. 66. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego wś 928, kol. 134, prawosławnego kol. 2, mojżeszowego wś 63. Podało narodowość: polską wś 991, kol. 136.

Wikipedia:
Rusiec -wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie bełchatowskim, w gminie Rusiec. W latach 1975-1998 miejscowość położona była w województwie sieradzkim.W 1943 Niemcy wprowadzili nazwę okupacyjną Rustitz[2]. Miejscowość jest siedzibą gminy Rusiec. Historia: Rusiec w zachowanych źródłach pisanych odnotowano po raz pierwszy w 1386 r. (jako Russzyecz), przy okazji nadania przez króla Władysława Jagiełłę tej wsi oraz innych posiadłości na terenie Wielkopolski Sędziwojowi Pałuce z Szubina, wojewodzie kaliskiemu i staroście łęczyckiemu. Praktycznie aż do 1864 r. miejscowość pozostawała w rękach prywatnych, chociaż dość często zmieniali się jej właściciele. W 1452 r. z rąk Borka z Ruśca trafiła ona na kilkanaście lat w posiadanie znanego rodu Koniecpolskich, zakupiona przez ówczesnego kanclerza Królestwa Polskiego Jana Koniecpolskiego, który już w 1467 r. zbył ją na rzecz Jana Zaremby (Zaręby) z Kalinowej. Po 1555 r. Rusiec trafił we władanie Toporczyków Korycińskich, którzy utrzymywali się tutaj do roku 1569. W XVII w. właścicielami majętności zostali ponownie Koniecpolscy (w latach 1603-1676), a następnie trafiła ona w ręce Walewskich. Po roku 1864 Rusiec został wsią rządową. Miejscowa parafia została erygowana, na prośbę miejscowego dziedzica a kasztelana sieradzkiego Jana Koniecpolskiego, dopiero 8 lipca 1643 r. przez arcybiskupa gnieźnieńskiego Macieja Łubieńskiego. Do tego czasu Rusiec należał do parafii w Restarzewie, znajdującej się w dekanacie szadkowskim archidiakonu uniejowskiego. Kiedy Rusiec bywa odnotowany w części opracowań jako wieś, a następnie miasteczko o nazwie Toporów (w posiadaniu Starżów Toporczyków), chociaż ta wersja nie znajduje potwierdzenia źródłowego, podobnie jak przypisywania przynależność miejscowości w latach 1555-1596 do Zebrzydowskich, herbu Radwan. Warto wspomnieć, iż zapewne w II poł. XVI wieku Korycińscy, wznieśli tutaj obronny murowany dwór wieżowy (porównywany niekiedy formalnie do nieco starszej, królewskiej siedziby Zygmunta Starego w Piotrkowie Trybunalskim), przy którym, po 1603 r., prowadził najprawdopodobniej jakieś prace również wojewoda Aleksander Koniecpolski. Obiekt ten, został rozebrany w 1911 r., a stał w miejscu obecnego placu pana Włodzimierza Kałuziaka. Materiał z baszty wykorzystany został do budowy murowanego ogrodzenia wokół kościoła. W Ruścu urodził się 12 listopada 1894 r. w rodzinie miejscowego organisty Edmund Krysiak. W 1918 r. jako "Sokół" był zastępcą dowódcy kompanii POW liczącej 150 żołnierzy. W 1920 r. walczył w szeregach 26 pp. przeciwko bolszewikom, został ciężko ranny. Po wojnie na stanowisku kierownika szkoły pracował do 1939 r. w Dąbrowie Górniczej. Został osadzony przez Niemców w Mauthausen, gdzie zmarł 31 sierpnia 1945 r. Położenie: Rusiec położony jest w centralnej Polsce, w pasie Nizin Środkowopolskich, makroregionie Niziny Południowowielkopolskiej, mezoregionalnie Wyżyny Wieluńskiej i Kotliny Szczercowskiej. Leży w zachodniej części powiatu bełchatowskiego, w dorzeczu rzeki Nieciecz i Krasówki. Bezpośrednio graniczy z powiatem wieluńskim, łaskim i pajęczańskim. Ogólna powierzchnia gminy Rusiec wynosi 9897,08 ha. Grunty orne zajmują powierzchnię 5,100 ha, co stanowi 51% ogólnej powierzchni gminy. Położona jest na szlaku 8 Kudowa-Zdrój – Budzisko. W okolicy Ruśca ma przebiegać droga ekspresowa nr 8 (według południowego wariantu). W Gminie Rusiec znajduję się stacja przeładunkowa węglowej magistrali kolejowej z Dąbrowy Górniczej do Katowic oraz Gdyni, o możliwościach przeładunkowych 200 T/dobę. Odległość gminy od wielkomiejskich ośrodków przemysłowych i regionalnych ośrodków wzrostu wynosi: od Warszawy – 200 km, od Wrocławia 150 km, od Łodzi – 80 km, od Częstochowy – 70 km, od Wielunia – 35 km, od Bełchatowa – 30 km.Gmina charakteryzuje się dobrym stopniem skomunikowania się z resztą kraju jak i najbliższymi aglomeracjami oraz ośrodkami miejskimi. Zabytki: Neogotycki kościół parafialny pw. Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny z 1906 r. Kultura: Gminny Ośrodek Kultury w Ruścu, Gminna Biblioteka Publiczna w Ruścu

Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
RUSIEC par. Rusiec, p. bełchatowski, dwór z drzewa rżniętego pod szkudłami,4 kominy murowane, 7 pokoi, sala, 2 garderoby. (Pstrokoński 1815 k.219-22)

1992 r.

KOŚCIÓŁ


PLEBANIA


CMENTARZ


URZĄD GMINY


SZKOŁA


DWORZEC PKP


Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1819 nr 13

Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
Stosownie do Dekretu Królewskiego d. d. 6/18 Marca 1817 i Reskryptu Kommissyi Rządowey Wyznań Religiynych i Oświecenia Publicznego d.d. 27 Grudnia 1817. przepisuiących:
iż ci tylko Kapłani do osiągnienia beneficyów wakuiących prezentowani bydź powinni, którzy na examinach konkursowych udowodnili, że dostateczne posiadaią kwalifikacye. Uwiadomia Kommissya Woiewódzka ninieyszym wszystkich Kollatorów, maiących prawo prezentowania Proboszczów, że według doniesienia Konsystorza Generalnego Łowickiego z d. 8 Lutego r. b.
1. JX Floryan Płoski, Curatus w Siemkowicach,
2. JX. Jakob Boczyński, Komendarz w Ruścu,
3. IX Jozef Tomaszewski, Komendarz w Woli Więzowy,
4. JX. Andrzy Tański, Wikary w Kruszynie,
5. JX. Kazimierz Wopański, Wikary w Sulmierzycach,
6. JX. Xawery Łączkiewicz, Komendarz w Kaźmierzu,
7. JX Jan Dultze, Mansyonarz w Kole,
8 JX. Karol Krzewiński, Komendarz w Godynicach — odbyli Examina, i udowodnili kwalifikacye swoie na Plebanów.
Dzialo się w Kaliszu dnia 11. mca. Marca 1819. R.
Prezes Kommissyi, Radoszowski.    Dziewulski, S. G. 
 
Dziennik Urzędowy Województwa Mazowieckiego 1827 nr 605

Nro 50831/19087 — WYDZIAŁ SKARBOWY. SEKCYA SKARBOWA.
KOMMISSYA WOIEWODZTWA MAZOWIECKIEGO.
Umieszczaiąc poniżéy wykaz osób z mieysca teraźnieyszego pobytu niewiadomych; Poleca Wóytom, Prezydentom i Burmistrzom, ażeby tych w Gminach swych śledzili, i od wyśledzonych należność tymże wykazem obiętą ściągnąwszy, Kontrolli Skarbowej przy Sądach Woiewództwa Kaliskiego kosztem dłużnych odsyłali, o skutku zaś rapporta Kommissarzom Obwodów właściwych w dniach 30. złożyli, wrazie bowiem nie otrzymania wtem terminie rapportów, będzie tem samem uważane, że osoby śledzone w Gminach nieznayduią się ; gdyby zaś pobyt ich był tamże późniey wyśledzonym, Urzędnik Gminny będzie za to odpowiedzialnym.
Działo się w Warszawie dnia 31. Mca Sierpnia 1827 roku.
Za Radcę Stanu, Prezesa
Referendarz Stanu, Kommis: Wdzki KOŻUCHOWSKI. Komierowski Za Sekr: Jlnego
Wykaz za kwartał Iszy roku 1827. Osób zalegaiących w opłacie Stępla wpisowego a zpobytu niewiadomych.
24. Józef Matuszyński i Hieronim Gawroński, zamieszkały w Ruscu Powiecie Sieradzkim, Złłp. 20.
 
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1832 nr 19

KOMMISSYA WOJEWÓDZTWA KALISKIEGO.
Zawiadamia Kapłanów Rzymsko Katolickiego wyznania, iż po zmarłym w dniu 2 b. m. i r. Xiędzu Franciszku Szaniawskim Komendarzu Kościoła Parafialnego w Ruscu, probostwo zawakowało.
Kalisz dnia 19 Kwietnia 1832 r.
Prezes SZMIDECKI. S.J. Przedpełski.

Dziennik Powszechny 1832 nr 194

Na skutek zgonu Adama Jankowskiego zawiadamia się po raz ostatni, że do przeniesienia własności summy 18000 złp. w dziale IV Nr: 3 na dobrach Rusiec w Pcie Sieradzkim lokowaney, termin na dzień 25 Sierpnia 1832 roku w Kancellaryi Ziemiańskiey Woiewództwa Kaliskiego iest wyznaczony. Kalisz d. 24 Maia 1832 r. Reient Kanc. Ziemian. Wództwa Kaliskiego. F. Baier.

Dziennik Powszechny 1833 nr 106

Ogłasza się wiadomość otwarcia spadku po niegdy Salomei z Walewskich Walewskiey, dóbr Russca z przyległościami w Powiecie Sieradzkim położonych właścicielce, na dniu 25 Stycznia 1822 r. zmarłey, z wyznaczeniem półrocznego terminu na dzień 30 Grudnia 1833 r. w kancellaryi Ziemiańskiey podpisanego Reienta celem zgłoszenia się osób prawo do spadku po teyże maiących, a w szczególności co do tytułu własności dóbr przerzeczonych Russca. Kalisz dnia 10 Czerwca 1833 roku. Reient Kancellaryi Ziemiańskiey Woiewództwa Kaliskiego Mikołay Basiński.
 
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1834 nr 44

Ogłasza się wiadomość otwarcia spadku po zmarłym na dniu 23 Września 1833 r. Ignacym Walewskim do przepisania tytułu współwłasności dóbr Ruśca i podniesienia z Depozytu Dyrekcyi Główney summy 1050 złp. z oznaczeniem półrocznego terminu na dzień 20 Maia 1835 r. godzinę 9 zrana tu do Kancellaryi podpisanego Reienta.
Kalisz dnia 20 Października 1834 r. Basiński, R. K. Z. W. K.
 

Tygodnik Rolniczo-Technologiczny 1836 nr. 39

38. Rusiec nad rzeczką Nieczeć, w Powiecie i Obwodzie Sieradzkim, mil 4 od Sieradza. Roku1453 z rezygnacyi Rusca przez Borlha na rzecz Jana Koniecpolskiego, Kanclerza Koronnego, Starosty Sieradzkiego, zeznanej, widać: że na Ruscu były dwie kuźnice żelazne, jedna do wsi Sarnowa przedana, druga ku Broszęcinu, którą dotąd zuzle, wielkie pokazują. Znowu o tem 1462, 1544 r.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1843 nr 193

(N.D. 4166) Rejent Kancellaryi Ziemiańskiej Gubernii Kaliskiej.
Ogłasza się wiadomość otwarcia spadków
2, po Florentynie Walewskiéj co do tytułu współwłasności dóbr Woli Więzowej w Okręgu Sieradzkim sytuowanych i co do współwłasności praw, wspólnego wrębu i pastwiska dla tychże dóbr Woli Więzowej na dobrach Ruścu tymże Okręgu w dziale III pod Nr. 1 wpisanego;
(…) z wyznaczeniem półrocznego terminu na dzień 2 (14) Marca 1844 r. godzinę 10-tą z rana tu do Kancellaryi podpisanego Rejenta, celem zgłoszenia się osób do spadków tych interessowanych pod prekluzyą dla niestawających.
Kalisz dnia 10 (22) Sierpnia 1843 roku.
Mikołaj Basiński.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1843 nr 228

(Ν. D. 4849) Rejent Kancellaryi Ziemiańskiej Gubernii Kaliskiej.
Ogłasza się wiadomość otwarcia spadków:  
3. Po Janie Ludwiku Billon co do summy 15,000 złp. i procentów zaległych od tejże sposobem ostrzeżenia na dobrach Russiec w Okręgu Sieradzkim położonych wpisanej.
(…) z wyznaczeniem półrocznego terminu na dzień 18 (30) Kwietnia 1844 r. godzinę 10 zrana tu do Kancellaryi podpisanego Rejenta celem zgłoszenia się osób do spadków tych interessowanych pod prekluzyą dla niestawających.
Kalisz d. 23 Września (7 Paźdz:) 1843 r.
Mikołaj Basiński.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1845 nr 128

(N. D 2821) Rejent Kancellaryi Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiéj w Kaliszu.
Po zgonie Stanisława, Florentyny Fellcyi dwóch imion, i Zusanny z Brodzkich, trojga Walewskich, toczy się po nich postępowanie spadkowe co do służących im części, mianowicie części zastrzeżonego, prawa względem niepodzielności borów i lasów pomiędzy dobrami Wolą Więzowa, Broszęcinem, Leśniakami z Dąbrówką, oraz części prawa wolnego wrębu i wspólnego pastwiska służącego dobrom Wola Więzowa, Jastrzębice, Rusiec i Dąbrowa, obojga praw na dobrach Broszęcinie i Leśniaki w Okręgu Sieradzkim leżących w dziale III. pod Nr. 1 i 2 zahypotekowanych, do ukończenia tego postępowania spadkowego, termin na dzień 8 (20) Grudnia r. b. w Kaliszu w Kancellaryi Ziemiańskiej się wyznacza.
Kalisz d. 25 Maja (6 Czerwca) 1845 r.
Nepomucen Wojciechowski.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1858 nr 103

(N. D. 2115) Rejent Kancellaryi Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiej w Kaliszu.
Po śmierci: a) Gerszona Dreher:
49. rs. 2700 pod N. 21 na dobrach Rusiec z Ogu Sieradzkiego;    
(…) otworzyły się spadki do uregulowania których termin na dzień 12 (24) Listopada 1858 r. przed sobą wyznaczam.
Kalisz d. 23 Kwiet. (5 Maja) 1858 r.
Stanisław Rościszewski.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1860 nr 134

(N. D. 3125) Rejent Kancellaryi Ziemiańskiej Gubernii Warszawskiej w Kaliszu.
Po śmierci:
1. Jana Skorzewskiego właściciela dóbr Ruśca z Ogu Sieradzkiego; (...) otworzyły się spadki, do regulacyi których wyznaczam termin przed sobą na d. 17 (29) Grudnia 1860 w Kancellaryi hypotecznej w Kaliszu.
Kalisz d. 27 Maja (8 Czerwca) 1860 r.
Emilian Ordon.
Dziennik Powszechny 1861 nr 28

(N. D. 4846) Wójt Gminy Rusiec w Powiecie Sieradzkim. W dobrach prywatnych Rusiec znajdują się 22 opróżnione osady właścianskie po 7 i 10 morgów gruntu zajmujące; przeto wzywam interesowane osoby, aby w przeciągu pół roku zgłosili się do właścicielki tych dóbr w miejscu i takowe na zasadzie tabeli prestacyjnej objęli. Rusiec d. 1 (13) Października 1861 r. Kasicki.

Dziennik Warszawski 1866 nr 229

(N. D. 6420) Po księdzu Tomaszu Gornickiem b. Proboszczu w Ruścu zmarłym dnia 23 Lipca (4 Sierpnia) 1847 roku pozostał spadek wakujący składający się z gotowizny w sumie rs. 117 kop. 41 w Banku Polskiem deponowanej. Stosownie do postanowienia Rady Administracyjnej z dnia 30 Stycznia (11 Lutego) 1842 r.; wzywam osoby interesowane, oraz sukcesorów zmarłego aby w ciągu 6 miesięcy od daty pierwszej publikacji tego obwieszczenia z prawami jakie do rzeczonego spadku mieć mogą zgłosili się przed Trybunał Cywilny w Kaliszu, po upływie bowiem tego terminu wniesionem będzie do Trybunału żądanie o uznanie spadku za bezdziedziczny i w prowadzenie Skarbu Królestwa w jego posiadanie.
Kalisz d. 9 (21) Września 1864 r.
Rajmund Masłowski, Obr. Prok.

Tydzień Piotrkowski 1879 nr. 33

Sprzedaż dóbr Rusiec położonych w powiecie łaskowskim, odbyła się w tutejszym Sądzie Okręgowym na publicznej licytacyi w dniu 2-go lipca r. b. Licytacyja rozpoczęta się od sumy rs. 78,968 kop. 80; nabyto zaś rzeczone dobra za rs. 110,000.

Gazeta Sądowa Warszawska 1880 nr 40

KRONIKA CYWILNA. Sprawa o zatwierdzenie nabycia na własność na publicznej licytacyi majątku ziemskiego. W d. 4 (16) i 6 (18) Lutego r. b., wydział I-szy cywilny Izby Sądowej Warszawskiej rozpoznawał appellacyę pełnomocnika Józefa Karwowskiego od postanowienia Sądu Okręgowego Piotrkowskiego z d. 25 Lipca (6 Sierpnia) i 8 (20) Sierpnia r. z., wydanego w przedmiocie sprzedaży majątku Rusiec. Majątek nieruchomy Rusiec, wystawiony na sprzedaż w drodze licytacyi w d. 20 Lipca r. z., na mocy postanowienia Sądu Okręgowego Piotrkowskiego, dozwalającego podział spadku, po Janie Skórzewskim pozostałego, pomiędzy spadkobierców jego, wdowę Malwiną Skórzewską i córki Elżbietę i Katarzynę Skórzewskie i Maryę ze Skórzewskich Prądzyńską, utrzymał się przy Józefie Karwowskim za postąpiony najwyższy szacunek rs. 110,000, dziesiąta część której to wartości wniesioną została przezeń bezzwłocznie do kassy sądu. Następnie w d. 27 Lipca, wniósł tenże koszta sądowe w ilości rs. 440 jak również rs. 25,774 kop. 45'/2; nadto w podaniu, uczynionem w tej samej dacie, Karwowski upraszał o zatwierdzenie jego nabycia, przedstawiając obrachunek, na podstawie którego, jak utrzymywał, przez złożenie summy powyższej uczynił on zadość art. 1162 Ust. p. c. Adw. przys. Bronikowski, z upoważnienia Maryi Prądzyńskiej i opiekuna przydanego nieletniej Katarzyny Skórzewskiej, wytoczył spór przeciwko temu obrachunkowi, upraszając, iżby z powodu niewykonania rozporządzenia art. 195 przepisów o zast. ust. sąd. do Okr. Sąd. Warsz., sąd podanie o zatwierdzenie nabycia majątku Rusiec oddalił, sprzedaż przez licytacyę za niedoszłą do skutku uznał i zadatek dołączył do spadku. Rozporządzeniami, zapadłemi w d. 25 Lipca (6 Sierpnia) i 8 (20) Sierpnia r. z., sąd okręgowy postanowił: uznać za niedoszłą licytacyę majątku Rusiec, w d. 20 Czerwca (2 Lipca) r. z. odbytą, wniesiony przez Józefa Karwowskiego zadatek w ilości rs. 11,000 dołączyć do summy ogólnej, otrzymanej za sprzedaż majątku Rusiec i żądanie adw. Bronikowskiego o wynagrodzenie za koszta sądowe pozostawić bez skutku. W skardze na to postanowienie adw. przys. Boduszyński, z upoważnienia Karwowskiego, upraszał o uchylenie zaskarżonego postanowienia i o zatwierdzenie nabycia przez jego pełnomocdawcę majątku Rusiec. Oprócz tego do Izby wniesione zostało podanie przez adw. przys. Zalewskiego, z upoważnienia Malwiny Skórzewskiej osobiście za siebie i w charakterze opiekunki nieletniej usamowolnionej córki jej Katarzyny Bojarskiej, z domu Skórzewskiej, działającej osobiście przy assystencyi matki i przy współdziałaniu męża Leona Bojarskiego. W podaniu tem, Zalewski upraszał o dopuszczenie przystąpienia do sprawy jego pełnomocdawczyń i wniósł żądanie podobnej treści co i Karwowskiego, nadto oświadczył w imieniu Katarzyny Bojarskiej, że jeśliby summa, wniesiona przez Karwowskiego do sądu, nie była wystarczającą na pokrycie udziału Prądzyńskiej, to Bojarska, swoją część do wysokości wypełnienia braku pozostawia przy nabywcy Karwowskim. Po wysłuchaniu tego, jak również ustnych wyjaśnień adw. przysięgłego ze strony Karwowskiego, Zalewskiego ze strony Malwiny Skórzewskiej, Bojarskiej i Brzezińskiego ze strony Maryi Prądzyńskiej, z których ostatni upraszał, iżby po uchyleniu zaskarżonego postanowienia w tej części, którą summa zadatku przyłączoną została do ogólnej wartości majątku, skargę Karwowskiego pozostawić bez skutku. Po rozpatrzeniu dołączonych dokumentów, jak również po wysłuchaniu wniosku towarzysza prokuratora, Izba Sądowa uznała co następuje : Rozpoznawana sprawa powstała w skutek sprzedaży przez publiczną licytacyę, celem podziału pozostałego po Janie Skórzewskim majątku Rusiec, dla tego Malwina Skórzewską i Katarzyna Bojarska, jako ss-orki Jana Skórzewskiego, mają niewątpliwy interes w obrocie tej sprawy, mają więc zupełne prawo brania udziała w sprawie, co się tycze opiekuna przydanego Bolesława Skórzewskiego, który złożył swe wyjaśnienia przed sądem I-ej instancyi, to ponieważ z powodu zaskarżonego postanowienia Sądu Okręgowego Piotrkowskiego, żadnych z jego strony wyjaśnień nie otrzymano, kwestya więc o zasadności przystąpienia jego do sprawy w sądzie I-ej instancyi, jako pozbawiona znaczenia praktycznego, rozpoznaniu Izby nie podlega. Zwracając się do istoty sprawy, Izba Sądowa przedewszystkiem uważa: że wedle ścisłej zasady art. 114 i 115 Ust. o postęp, szczeg. w Okr. Sąd. Warsz. przy rozpoznawaniu kwestyj, powstających z postępowania działowego, niezbędnem jej mieć na uwadze, tak przepisy Ustawy post. cyw. i o zastosowania, jak i przepisy Kod. Cyw. i zasady obowiązującego prawa hypotecznego. Na mocy art. 195 przep. o zast. ust. sąd. w Okr. Sąd. Warsz., nabywający na publicznej licytacyi majątek ma prawo potrącić z zadeklarowanego przezeń szacunku te długi hypoteczne, które po porozumieniu się z wierzycielami pozostają na majątku. Ponieważ z jednej strony przytoczony przepis prawa nie mieści w sobie zasady ograniczającej, żeby tylko długi w ścisłem znaczeniu, t. j. zapisane w dziale IV wykazu hypotecznego, mogły być brane do potrącenia, a wskazuje tylko na najzwyczajniejszy fakt, quod plerum que fit,—z drugiej zaś strony prawa, zapisane w dziale II wykazu hypotecznego, mające w drodze postępowania działowego znaczenie pretensyi długu do ogólnej massy spadkowej, we względzie hypotecznym wcale nie ustępują prawom, zapisanym w dziale IV, to z tego wypada, źe nabywca na publicznej licytacyi majątku zahypotekowanego majątku spadkowego ma prawo wyłączyć z szacunku taką jej część, jaka przypada na wykazane w dziale II wykazu hypotecznego udziały spadkowe tych spadkobierców, z którymi wszedł w porozumienie w tym przedmiocie. Niezależnie od tego z mocy ogólnej zasady, wedle której nikt nie może być dłużnym samemu sobie i w obec przepisu art, 1166 Ust. p. c., nie ulega wątpliwości, że wierzyciel hypoteczny, który nabył majątek na publicznej licytacyi, ma prawo wyłączyć z ceny szacunkowej mieszczące się w tej wartości własne wierzytelności, zabezpieczone na hypotece nabytego przez niego majątku, że następnie nie można odmawiać współsukcessorowi, który nabył na licytacyi ze sprzedaży działowej majątek spadkowy, prawa wyłączenia z szacunku summy, wyrównywającej jego udziałowi, wykazanemu w wykazie hypotecznym, gdyż jak tylko współsukcessor, z zasady art. 860 i 869 K. C. nie jest obowiązany do zwracania do massy spadkowej summ pieniężnych, to nie może być mowy o obowiązku współsukcessora-nabywcy składania do tej massy gotówki, reprezentującej oznaczoną na licytacyi wartość jego udziału spadkowego w sprzedanym majątku, a ponieważ prawo wyłączenia części szacunku, odpowiedniej udziałowi spadkowemu, jako stanowiące prawo majątkowe, może być przedmiotem cessyi, to widoczna, że nabywca na licytacyi w drodze sprzedaży działowej, nie będący nawet sukcessorem, ma prawo, na mocy zgodzenia się z pojedynczymi współsukcessorami, zaszłego przed lub po licytacyi, wykonać przelane mu prawo. W ten sposób i z tego punktu zapatrywania się wyż wzmiankowane prawo nabywcy jest niewątpliwem. Ponieważ jednak ze względu na art. 828 K. C. w dalszym przebiegu postępowania działowego summy spadkobierców, którzy się porozumieli z nabywcą, mogą być liczebnie zmniejszone i w skutek tego przedstawiony przez nabywcę obrachunek uledz zmianie, to dla pogodzenia praw spadkobierców, którzy pozostawili na mocy art. 185 przepisów o zast. ust. sąd. w sprzedanem majątku, udziały spadkowe, należące się im z prawami pozostałych współsukcessorów, na części których wedle ostatecznego obrachunku podziałowego mogłyby być wydzielone summy w większej ilości, jak wykazano w obrachunku nabywcy, zdziałanym na podstawie danych, okazujących się z wykazu hypotecznego i które w skutek tego musiałyby być odzyskiwane ze sprzedanego majątku, gdyby nabywca nie wniósł odpowiedniej summy dla dopełnienia przedstawionej przezeń przy pierwotnym obrachunku, koniecznem jest przyznać tym ostatnim prawo odpowiedzi na obrachunek, jakkolwiek nawet zgodny ze stanem hypotecznym współwłasności spadkowej i w obec tych odpowiedzi należy wstrzymać zatwierdzenie nabycia na licytacyi majątku aż do czasu, kiedy rzeczony obrachunek okaże sig jednocześnie zgodnym z ostatecznym rezultatem postępowania działowego, t. j. aż do zrobienia podziału między współsukcessorami. Dla tego, biorąc na uwagę z jednej strony, że prawo Karwowskiego do wyłączenia z zadeklarowanej przez niego za majątek Rusiec wartości udziałów spadkowych, pozostawionych za zgodą Malwiny i Elżbiety Skórzewskich na majątku, z uwagi na art. 195 przep. o zast. ust. sąd. nie podlega wątpliwości, z drugiej, że odpowiedzi współsukcessorki Maryi Prądzyńskiej co do niedostatecznościo znaczonych w dziale II wykazu hypotecznego majątku Rusiec udziałów, w obec jawności hypotecznej, nie mogą być przeciwstawione Karwowskiemu, jako osobie trzeciej, a nadto Marya Prądzyńska sama starając się o podział,do obecnej chwili z żadnemi sporami i zarzutami co do wysokości udziałów, zabezpieczonych na rzecz współsukcessorów nie wystąpiła : że wszystkie inne zarzuty Maryi Prądzyńskiej co do tego, że wedle rozdziału jej może przypadać summa większa od tej, jaką przedstawił Karwowski po obrachunku, zasadzającym się na II dziale wykazu hypotecznego, nie są już teraz dowiedzione, że w obec oświadczenia Katarzyny Bojarskiej z domu Skórzewskiej, iż ona zgadza się dozwolić Maryi Prądzyńskiej otrzymać zaspokojenie z przedstawionego przez Karwowskiego na jej udział szacunku, interesa tej ostatniej są należycie zabezpieczone i w skutek tego nie ma zasady do zadośćuczynienia żądaniu Prądzyńskiej o uznanie za niedoszłą licytacyi majątku Rusiec, że w ten sposób odroczenie zatwierdzenia nabycia majątku przez Karwowskiego do ostatecznego podziału w zupełności zabezpieczy prawa Maryi Prądzyńskiej, Izba Sądowa uważa: że obecnie podlega rozpoznaniu jedynie pytanie, czy dopełnione zostały przez nabywcę Karwowskiego warunki formalne art. 195 i 196 przep. O zast. ust. sąd. w Okr. Sąd. Warsz. i czy obrachunek, wedle którego wniesiony został przez niego zadeklarowany na lioytacyi szacunek, zgadza się ze stanem hypotecznym majątku, ostateczne zaś przysądzenie majątku dla nabywcy należy odroczyć do czasu dokonania ostatecznego podziału spadku majątku Jana Skórzewskiego, kiedy okaże się, czy przedstawiony przez niego szacunek wystarcza na zaspokojenie Maryi Prądzyńskiej, niezgadzającej się na pozostawienie na majątku udziałów Maryi i Elżbiety Skórzewskich. Przechodząc następnie do pytania, czy obrachunek Karwowskiego odpowiada stanowi hypotecznemu majątku Rusiec i czy dopełnione zostały przez niego inne warunki wyż przytoczonych przepisów prawa i biorąc na uwagę: 1-o że po potrąceniu z szacunku obciążających majątek długów Towarzystwa Kredytowego i funduszu emerytalnego, jak również ulegających bezzwłocznej zapłacie niedoborów na rs. 17,146 kop. 78, z pozostałych rs. 92,823 kop. 22 na udział córek spadkodawcy Katarzyny Bojarskiej i Maryi Prądzyńskiej przypada po rs. 15,475 kop. 53 2 /3 1 prócz tego po jednej trzeciej części, zabezpieczonej udziałem Malwiny Skórzewskiej summy rs. 8734 kop. 34, t. j. po rs. 2,911 kop. 47, razem udział każdej z nich oznaczony jest na rs. 18,387; 2-o że przedstawiony przez Karwowskiego przed upływem siedmiodniowego terminu od dnia sprzedaży szacunek rs. 36,774 kop. 44 5 /6 pokrywa udziały dwóch współsukcessorek, Katarzyny Bojarskiej i Maryi Prądzyńskiej; 3-o że na mocy aktu notaryalnego z d. 25 Czerwca (7 Lipca) r. z., Malwina Skórzewska w imieniu swojem i Elżbiety Skórzewskiej zgodziła się z Karwowskim na pozostawienie przynależnych im udziałów spadkowych na majątku Rusiec ; 4-0 że przypadające na rzecz skarbu opłaty sądowe od zadeklarowanego na licytacyi szacunku jak również i niedobory podatków, ciążące na majątku po datę sprzedaży, wniesione zostały przez Karwowskiego przed, upływem ustanowionego terminu 7-dniowego; 5-o źe wniesiona do działu IV wykazu hypotecznego pod N. 29 na udział Malwiny Skórzewskiej hypoteka prawna w summie rs. 30,000 nie przedstawia długu, a tylko zabezpieczenie mogących wyniknąć na rzecz Elżbiety i Katarzyny nieletnich Skórzewskich, pretensyj od opiekunki Malwiny Skórzewskiej, i dla tego Karwowski w charakterze przyjmującego prawa Malwiny Skórzewskiej nie może być obowiązany do natychmiastowej zapłaty wzmiankowanej summy, która, jak poprzednio będzie obciążać udział Malwiny Skórzewskiej, pozostawiony na majątku aż do zapłaty takowego. Z tych uwag, przyznając z jednej strony, że w obecnem położeniu sprawy, obrachunek Karwowskiego, wedle którego przedstawiony został zadeklarowany przez niego na licytacyi szacunek, w zupełności zgadza się ze stanem hypotecznym majątku, z drugiej zaś strony, że przez mający nastąpić rozdział ostateczny zadeklarowanej na licytacyi ceny majątku Rusiec, może zmienić się liczebna ilość bezspornych udziałów współsukcessorów, w skutek czego ostateczne zatwierdzenie nabycia majątku Rusiec winno być odroczone aż do tej chwili, gdy co do dostateczności summy, przedstawionej na zaspokojenie współsukcessorki Prądzyńskiej, żadna wątpliwość zachodzić nie będzie,Izba Sądowa Warszawska, stosując się do art. 9 i 791 Ust. p. c., postanowiła: 1) postanowienie Sądu Okręgowego Piotrkowskiego, zapadłe w d. 25 Lipca (6 Sierpnia) i 8 (20) Sierpnia uchylić; 2) obrachunek przedstawiony przez nabywcę na publicznej licytacyi majątku Rusiec, Józefa Karwowskiego d. 27 Lipca r. z. uznać za odpowiedni stanowi hypotecznemu współwłasności sprzedawców ss-orów Jana Skórzewskiego i żądanie małż. Prądzyńskich o uznanie, że licytacya majątku Rusiec nie doszła do skutku, bez skutku pozostawić,-i 3) rozpoznanie żądania Józefa Karwowskiego o zatwierdzenie nabycia przez niego własności majątku Rusiec wstrzymać aż do ukończenia podziału spadku po niegdy Janie Skórzewskim. W. Sadle. 
 
Tydzień 1880 nr 47

— Morderstwo. Piszą, do nas, pod d. 16
b. m., z pow. łaskiego:
„W dniu 6 b. m. i r. we wsi Ruśću, gminie Dąbrowie Rusieckiej, powiecie łaskim, zabity został Marcin Bryndza, włościanin, wystrzałem z dubeltówki nabitej siekańcami. Strzał miał miejsce o godzinie 12 w nocy, z za okna, na małej odległości, gdyż cały nabój, nie rozproszywszy się, uderzył w okolicę karkową i sprowadził śmierć natychmiastową. Zabity włościanin znanym był w całej okolicy, jako trudniący się kradzieżą; na trzy tygodnie przed śmiercią wypuszczony został z więzienia, w którem  przesiedział 9 miesięcy za kradzież krów; pomimo tego po wyjściu z więzienia podobno już popełnił nowe kradzieże. Sprawca zabójstwa niewiadomy. Prawdopodobnie jeden z pokrzywdzonych przez nieboszczyka włościan, nie mogąc odboleć straty przez kradzież poniesionej, czatował na swą ofiarę. Przypuszczenie to jest prawdopodobne; wiemy, że włościanin nasz więcej ubolewa nad stratą sztuki inwentarza, aniżeli któregokolwiek członka rodziny. Ztąd pochopność do zemsty.

Kurjer Warszawski 1880 nr 261

= Morderstwo.
W dniu 6 b. m we wsi Ruścu, w powiecie łaskim, wystrzałem z dubeltówki nabitej siekańcami został zabity Marcin B., gospodarz miejscowy.
Strzał dany został przez niewiadomego sprawcę o godzinie dwunastej w nocy z za okna...
Śmierć była natychmiastowa.
Dodać trzeba, iż zabity włościanin znanym był w całej okolicy, jako trudniący się kradzieżą.
Na trzy tygodnie przed śmiercią wyszedł z więzienia, gdzie przesiedział 9 miesięcy za kradzież krów, pomimo to po wyjściu z więzienia popełnił już nowe kradzieże.
Prawdopodobnie więc przyczyną zbrodni była zemsta...  

Tydzień Piotrkowski 1882 nr. 40

Na pomnik Mickiewicza, w imieniu kółka obywateli-ziemian powiatu łaskiego, zebranych w Ruścu 20-go września r. b., pan Stanisław Kobierzycki w dniu 22 t. m. złożył w naszej redakcyi rs. 68 kop. 25.— Razem więc posiadamy na ten cel rs. 180 k. 51, — oprócz 232 rs., odesłanych już dawniej do Redakcyi „Tygodnika Illustrowanego",

Tydzień Piotrkowski 1886 nr. 13

W ubiegłym tygodniu sprzedano z publicznej licytacji za zaległości Tow. Kred. w miejscowej dyrekcyi dobra Rusiec pow. łaskiego, za rs. 68001. Dobra te w stanie kwitnącym przed kilku laty warte były, przy sprzedaży z wolnej ręki, przeszło 220,000 rs.

Tydzień Piotrkowski 1889 nr. 46

Tranzlokacyje duchowieństwa. Przeniesieni zostali: proboszcz parafii Blizanów w pow. kaliskim ks. Cypryjan Kostecki do parafii Rusiec w powiecie łaskim;

Dziennik Łódzki 1891 nr. 154

Tego dnia (20 z. m.),  we wsi Rusiec gm. Dąbrowa-Rusiecka, spaliło się trzy domy i cztery obory: Franciszka i Ksawerego Kamieniaków, oraz spadkobierców Jana Pawłowskiego, ubezpieczone na rs. 470.

Tydzień Piotrkowski 1892 nr. 5

Zmiany w duchowieństwie.
Ks. Hipolit Wysokowski mianowany został administratorem parafii Rusiec, p-tu łaskiego.

Kurjer Warszawski ( z dodatkiem porannym) 1892 nr 284

NEKROLOGIA.
† Ś. p. Małgorzata z Michalskich Kowalska
b. obywatelka ziemska,
najzacniejsza żona i matka, pełna cnót chrześcijańskich, po krótkich cierpieniach, rozstała się z tym światem dnia 14-go września r. b. w majątku Rusiec*, przeżywszy lat 64. Nieutuleni w żalu mąż, dzieci i wnuki, zawiadamiając o tym smutnym wypadku dalszą rodzinę i przyjaciół, serdeczne dzięki składają st. księdzu Wysockiemu, miejscowemu proboszczowi za pełno słowa pociechy dla pozostałej rodziny.
Mąż z rodziną.  

*identyfikacja niepewna, przypis autora bloga.

Tydzień Piotrkowski 1896 nr. 45

Dobra Rusiec w powiecie łaskim sprzedane zostały przed paru tygodniami z wolnej ręki pani M. Krajewskiej. Poprzednią ich właścicielką była pani Prądzyńska.

Tydzień Piotrkowski 1897 nr. 15

Administrator
parafii Dworszowice, ks. Bolesław Zieliński przeniesiony został do parafii Rusiec, w pow. łaskim.

Kurjer Warszawski ( z dodatkiem porannym) 1899 nr 270

Echa łódzkie.
(…) Łódzki wydział śledczy ujął w tych dniach głównych sprawców popełnianych od lat dwóch podpalań zabudowań dworskich we wsi Rusiec, w pow. łódzkim, należącej do p. Ludwika Sachsa. Są to włościanie tejże wsi: 24-letni Kasiorowski i 27-letni Szydłowski, którzy działali za namową zamieszkałych w tejże wsi włościan, mszczących się za uregulowanie serwitutów. Prócz wymienionych, w podpalaniu brało udział jeszcze kilku włościan, których dotąd nie schwytano. Zbrodniarze otrzymywali za podpalenie domu mieszkalnego lub zabudowania dworskiego umówioną od włościan zapłatę.  

Kurjer Warszawski (dodatek poranny) 1899 nr 282

Podpalenie. (…) w majątku Rusiec, w pow. łaskim, budynki Sacha;(...) We wszystkich tych wypadkach ogień był podłożony. 

O cudownych obrazach w Polsce Przenajświętszej Matki Bożej 1902 r.

766) Rusiec dyec. włocławskiej, dek. łaski. Kościół drewniany Nawiedzenia N. M. P. wystawiony r. 1643 przez Jana Koniecpolskiego, wojewodę sieradzkiego (1647—1661). Jest tu cud. obraz M. B.

Tydzień Piotrkowski 1902 nr. 45

Zbrodnia. Piszą do nas, co następuje: W tych dniach we wsi Rusice gm. Dąbrowy Rusieckie pow. łaskiego dokonana została straszna zbrodnia. W nocy z 29 na 30 b. m. niewiadomi złoczyńcy - weszli do domu jednego z zamożniejszych gospodarzy, niejakiego Siciarza, który był naznaczony na tę noc przez podsołtysa na tak zwaną straż nocną "Wache". Zabrawszy kilkaset rubli gotówki w złocie i srebrze, zamordowali śpiące w łóżkach; żonę Siciarza i służącą, a następnie, zatkawszy okno poduszkami, zapalili dom wewnątrz, który spalił się wraz z zamordowanymi, całym dobytkiem, stodołą, oborą i parą koni. Śledztwa żadnego jeszcze nie było, gdyż Wójt i policyja, są obecnie na konskrypcyi w Łasku.

Goniec Łódzki 1902 nr 171

§ Zagadkowy wypadek. Z Łasku piszą do „Kuryera warszawskiego", co następuje: „Zagadkowy fakt zdarzył się w naszym powiecie. Oto we wsi Rusiec, d. 7-go b. m., pochowano na cmentarzu tamecznym zmarłą służącą dworską, Helenę Szychowską, i tego dnia, niebawem po pogrzebie, znaleziono jej zwłoki obok mogiły, na powierzchni ziemi. Sama mogiła, pozornie przynajmniej, pozostała nienaruszona; znikły z niej tylko wieńce i kwiaty, a natomiast zjawiły się wetknięte dwa krzyżyki, z grobów sąsiednich zabrane. Zawiadomiony o tem kapłan miejscowy przybył
niezwłocznie na cmentarz, odprawił modlitwy i kazał mogiłę odkopać. Znaleziono w niej trumnę niedomkniętą, z jawnemi śladami gwałtownego jej otwierania. Nieboszczkę ułożono powtórnie do trumny i pogrzebano. Kto zwłoki z trumny wydobył i w jakim celu, dowodnie niewiadomo, ale jak zwykle krążą o tem najrozmaitsze opowieści. Śledztwo zapewne wykryje sprawcę profanacyi".

Gazeta Kaliska 1902 nr. 203

Z Łasku do „Kur. Warsz." piszą:„Zagadkowy fakt zdarzył się w naszym powiecie. Oto we wsi Rusiec, d. 7 b. m., pochowano na cmentarzu tamecznym zmarłą służącą dworską, Helenę Szychowską, i tegoż dnia, niebawem po pogrzebie, znaleziono jej zwłoki obok mogiły, na powierzchni ziemi. Sama mogiła, pozornie przynajmniej, pozostała nienaruszona; znikły z niej tylko wieńce i kwiaty, a natomiast zjawiły się wetknięte dwa krzyżyki, z grobów sąsiednich zabrane. Zawiadomiony o tem kapłan miejscowy przybył niezwłocznie na cmentarz, odprawił modlitwy i kazał mogiłę odkopać. Znaleziono w niej trumnę niedomkniętą, z jawnemi śladami gwałtownego jej otwierania. Nieboszczkę ułożono powtórnie do trumny i pogrzebano. Kto zwłoki z trumny wydobył i w jakim celu, dowodnie niewiadomo, ale jak zwykle krążą o tem najrozmaitsze opowieści. Śledztwo zapewne wykryje sprawcę profanacji”.


Goniec Łódzki 1902 nr 262


Zbrodnia. Piszą do „Tygodnia" co następuje: W tych dniach we wsi Rusice gm. Dąbrowy Rusieckie pow. łaskiego dokonaną została straszna zbrodnia. W nocy z 29 na 30 b. m., niewiadomi złoczyńcy — weszli do domu jednego z zamożniejszych gospodarzy, niejakiego Siciarza, który był naznaczony na tę noc przez podsołtysa na tak zwaną straż nocną „Wache". Zabrali kilkaset rubli gotówki w złocie i srebrze, zamordowali śpiące w łóżkach, żonę Siciarza i służącą, a następnie, zatkawszy okno poduszkami, zapalili dom wewnątrz, który spalił się wraz z zamordowanymi, całym dobytkiem, stodołą, oborą i parą koni.

Tydzień Piotrkowski 1906 nr. 23

Z Dąbrowy Rusieckiej w pow. łaskim piszą do "Narodu" : "Jedną z najbardziej pilnych potrzeb w naszej gminie jest wykończenie szkoły we wsi kościelnej Rusiec. Kilka lat temu zaczęto tę szkołę budować, rozłożono składki na gminiaków po 7 kop. z morga; pieniądze te dawno już zebrano, szkołę wymurowano, lecz o wykończeniu mowy nawet niema. Wójt pieniądze zużytkował na inne potrzeby gminne, a szkoła czeka i niewiadomo, czy prędko doczeka się wykończenia.

Łowiec Polski 1910 nr 14

Zagrożony zabytek. Domek myśliwski w Ruścu, budowla z końca XVI w., należąca do Koniecpolskich przeznaczony został do rozebrania. Dzięki jednak wdaniu się p. Franciszka Karpińskiego, budowniczego pow. Łaskiego, sprawa zniszczenia szacownej pamiątki została na razie zawieszona. P. Karpiński rzecz tę przedstawił na posiedzeniu T-wa opieki nad zabytkami przeszłości. Wydział architektoniczny T-wa postanowił zwrócić się do konsystorza we Włocławku z prośbą, by miejscowy proboszcz przeciwdziałał zamierzonemu wandalizmowi, ze względów zaś na zagmatwanie sprawy z powodu rozparcelowania majątku i wobec wysokiej, archeologicznej wartości zabytku, zebranie uchwaliło jednocześnie prosić o interwencyę cesarską komisyę archeologiczną w Petersburgu; czy z pomyślnym skutkiem — przyszłość okaże.

Ziemia 1910 nr. 36

Rusiec.
Wśród puszczy nad rzeką Niecieczą, dopływem Widawki, w Sieradzkiem — istniała już w XIV stuleciu wieś Russinowice, może ślad osadnictwa rusińskiego. Musiała to być pierwotnie własność rodu Starżów czyli Toporczyków, skoro lokowali tu miasteczko i nazwali od herbu swego „Toporowem". Miasto z powodu sąsiedztwa z osadami Widawą, Szczercowem i in. nie mogło się rozwinąć, nawet i nazwa jego nie utrzymała się, jedynie lud o tem pamięta, miano to przekręciwszy na „Tęporów".


Stary akt z r. 1595, który dostał się w nasze ręce, wspomina, iż „wieś Rusico" była wówczas własnością „urodzonego Jana Strasza". Były tu trzy stawy — zwane „Orzeł, Kraszeński, Koch" — a na nich młyny, zniszczone wtedy przez powódź. Na początku XVII wieku posiadłość Koniecpolskich h. Pobóg, nie miała jeszcze kościoła, a należała do parafii w Restarzowie. Znajdujemy o tem ciekawą wzmiankę w testamencie Aleksandra Koniecpolskiego, wojewody sieradzkiego, spisanym w 1609 r. Czytamy tam: „W Ruścu starać się pilno yakoby fundować Kościół yak naylepiej, mamy yusz nań Wyderhaffu Złotych 60, który zapisałem na Dąmbrówce y thę Xiędzu dziesięcinę dawać wytyczną z Ruscza, z Kozmica, z Miasteczka, z Jastrzembic etc. z pewnym określeniem porządku Kościelnego y włożeniem obowiązku w Erektiey na Fundatory yako przodkowie naszy czyniell". Spełniając niejako wolę dziada, kościół ten zbudował dopiero w roku 1643 Jan Aleksander Koniecpolski, brat hetmana. ówczesny wojewoda bracławski (od 1711 r.—wda sieradzki), uprosiwszy u prymasa Macieja Łubieńskiego kanoniczną erekcję nowej parafii rusieckiej, oddzielonej od Restarzowa. Więc nie arcybiskup Łubieński był fundatorem kościoła, jak podaje rubrycela z 1876 r.
Kościół ten już nie istnieje; była to świątynia niewielka, drewniana, z której rumowisko oglądaliśmy przed kilku tygodniami. Na temże samem miejscu dźwignięto w r. 1906 okazały kościół z cegły i kamienia, w stylu wiślano-baltyckim o jednej, frontowej wieży.
W kościele tym znajdują się następujące pamiątki po Koniecpolskich, przeniesione z dawnej świątyni. Więc w ołtarzu wielkim staroświecki obraz na płótnie N. M. Panny, cudami słynący, z napisem u spodu: "Hi(c) imago thaumaturga B. Mariae mea amica. Anno Domini 1615" — zakrytym teraz ramami. Obraz ten pokryty obecnie sukienką złocistą, z trudnością daje pojęcie o zaletach pędzla. Od Koniecpolskich pochodzić ma też chrzcielnica kamienna, na przodzie z herbami Pobóg i inicyałami fundatora l(an) K(oniecpolski) V(ojewoda) B(racławski) na kartuszu. W przedsionku prowadzącym do zakrystyi wisi wielki portret olejny fundatora, różny co do układu od wi-
zerunku J. A. Koniecpolskiego, który ze zbiorów w Podhorcach opublikował Przyłęcki w dziele swojem p. t. "Pamiętniki o Koniecpolsklch." Przedstawia tu rycerza z brodą, przybranego w kosztowną delię, w postawie klęczącej, około niego buława i pancerz. Pod portretem umieszczona klepsydra herbowa z literami jak wyżej, pochodzi zapewne z trumny fundatora. Oto i wszystko, co pozostało po nim w kościołku rusieckim. Są tam na plebanii jeszcze stare szpargały, których dla braku czasu nie mogłem na razie przejrzeć.
W dawnym parku, nawprost kościoła, w którym piękne aleje lipowe przypominają zamiłowanie przodków naszych do ogrodów, stał dawniej typowy dwór modrzewiowy o łamanym dachu. Zburzony został niedawno, gdyż ludzie we wsi pamiętają go dobrze, a rysunek przechował się na obrazie olejnym w sąsiednim Annopolu. We dworze tym zmarła Anna ze Sroczyc, bogobojna żona Aleksandra Koniecpolskiego, wojewodzina sieradzka, a później i wnuk jej Jan Aleksander Koniecpolski w 1719, ostatni potomek tak zasłużonej dla kraju rodziny.


Wśród rozległych posiadłości Koniecpolskich, Rusiec poczesne zajmował miejsce. Wyraźnie to zaznacza wspomniany już testament Aleksandra z początków XVII wieku, mówiąc; Koniecpola nie życzę żeby arendować, ale dobrego gospodarza mieć, także i w Ruścu, aby the dwa kawałki ojczyzny naprawić się dziatkom mogły." Wielkie tu musiały być lasy a zwierza moc, skoro wspomina, że we dworze w Ruścu przechowuje się dziewięć wielkich sieci zwierzęcych - "około barci w Rusczu uczynić też dozór" — zaleca następcom swoim. "Miasteczko thu w Rusczu po kęsu niech się funduje tam od pola y od Plebaniey" — przypomina testator. "Domki chędogie z sczytami lepionemi yako w Plebaniey, tuszę że się bendą kupili, gdy się ych kilka zbuduie." Urządzając miasteczko postanawia: "a ów krawiec stary Szyszek niech się wyprowadzi, pomoc mu dawszy, za Kurka ku Pobocznicy, bo tam Zagrodnicy siedzieć będą. Folwarków wszystkich doprawiać, a rolij co naywięcey przyprawiać. Może bydź Ruszcz pożyteczny, gdy się za zboże y Ryby do mieszka kłaść bendzie." (Przyłęckl str. 215, 220).
Wśród dawnego parku dworskiego, gdzie piękne szpalery lipowe wkrótce mają iść pod topór właściciela parceli, w pobliżu nieistniejącego już dworu, stoi samotnie wielki gmach murowany, kształtu kwadratowego (13,9 X 10,3 m.), z przystawionym później od frontu gankiem drewnianym. Był on dawniej o piętro wyższy, czego ślady widoczne pozostały pod wiązaniem obecnego dachu, przypominał więc zamek piotrkowski, zwany też dla kształtu swego "wieżą." Ludzie starzy dotąd pamiętają dawny jego dach o dwóch kondygnacyach, dodający mu jeszcze wysokości. Wewnątrz posiada ogromne sklepione piwnice, których mury dochodzą 50 ctm. grubości, a na parterze sień obszerną ze śladami tarcz herbowych (Topór). Dwie komnaty zarówno tu, jak i na parterze, sklepione niegdyś, z ciekawymi kominkami i posadzką, były znać przeznaczone na mieszkanie, gdy w podziemiach mogły być składy broni i amunicyi. Nie był to więc dworek myśliwski, jak nietrafnie — na niewidzianego określiły dzienniki warszawskie, lecz raczej część dawnych umocnień, które ciągnęły się ku rzece. Widocznie dotąd fundamenty otaczały z frontu dawny dwór Koniecpolskich, a stojące na nich mury czy budowle, nadawały warowną postać siedzibie. Za taką ją uważał Jan Aleksander Koniecpolski, wojewoda, zalecając w r. 1609 małżonce swojej, aby w razie niebezpieczeństwa, z Dobruszyc, kędy rezydowała, schroniła się na zamek w Koniecpolu lub do również obronnego Ruśca.
Ciekawej tej budowli zagrażała w ostatnich czasach ostateczna ruina, gdy z powodu parcelacyi majątku — posiadłość żyda Znamirowskiego —gmach ten postanowiono zburzyć, materyał przeznaczając na obmurowanie nowego kościoła. Zapobiegł temu niżej podpisany delegat Towarzystwa Opieki nad zabytkami przeszłości na strony tutejsze, który dobrawszy sobie dwóch członków Piotrkowskiego Tow. Krajoznawczego, umyślnie zjechał na miejsce, aby sprawdzić wartość, obmyśleć środki konserwacyi oraz utrwalić piórem i fotografią widok starej wieży w Ruścu. Porobione przez delegacyę tę fotografie i plany stwierdzają dowodnie, że gmach ten godzien zachowania, zwłaszcza, że może być jeszcze użyty na mieszkanie, a daje nam przykład jednego z rzadkich już zabytków budownictwa warownego z XVI wieku. Rozbiórkę wstrzymano.
Michał R. Witanowski.

Zorza 1918 nr 5

ODPOWIEDZI REDAKCJI.
Ks. Kazubiński—Rusiec. Statuty wysłane, list również.

Obwieszczenia Publiczne 1918 nr 10


List gończy.
Na zasadzie art. 846 i 848 ust. post. karn. i stosow nie do decyzji z dnia 7 stycznia 1918 r. Królewsko-Polski sąd okręgowy w Piotrkowie, poszukuje Bolesława Klimkiewicza, lat 23, w charakterze oskarżonego z art. 581 cz. 1 i 3 K. K.
Rysopis: wzrost niski, budowa ciała silna, oczy niebieskie, włosy blond, nogi wygięte na zewnątrz w rodzaju kołyski, twarz piegowata. Klimkiewicz zamieszkiwał w Ruścu, gm. Dąbrowa Rusieska, skąd zbiegł do Łodzi.
Urzędy, którym wiadome jest miejsce zamieszkania zbiegłego Klimkiewicza, winny odstawić go do sądu okręgowego w Piotrkowie.
Piotrków, dn. 16 stycznia 1918 r.
Sędzia.

Sekretarz.

Gazeta Świąteczna 1920 nr 2062

Z parafji Ruśca w powiecie łaskim piszą do nas: Przy czynnym udziale naszego proboszcza, księdza Marjana Kazubińskiego, życie społeczne i praca oświatowa rozwija się tu z pożytkiem dla dobra kraju. Pomimo zabiegów ludzi niechętnych, usiłujących z zawiści popsuć każdą pracę, aby nadal utrzymać ciemnotę, mamy pomiędzy sobą działaczy, którzy z poświęceniem oddani służbie ogółu idą wytrwale do celu. Parafja Rusiecka posiada: Towarzystwo pożyczek i oszczędności, straż ogniową ochotniczą, stowarzyszenie spożywców pod nazwą „Nasz” i kółko teatralne. Każde dobro cieszy naszych działaczy, niedola spółbraci, męstwo i poświęcenie naszych żołnierzy budzi uczucie miłosierdzia i chęć pomocy bratniej. Aby podtrzymać ducha naszych żołnierzy, dnia 15 lutego urządzono przedstawienie teatralne, z którego dochód wyniósł 265 rubli i 140 marek. Zarząd „spożywców” dodał 411 m. i 75 f. Na pomoc dla naszych braci na Mazurach dnia 23 maja także urządzono przedstawienie, z którego dochód w ilości 600 m. przeznaczono na sprawę głosowania, a 472 m. na naszą straż ogniową. Pieniądze zebrane przesłał ksiądz Kazubiński do właściwych miejsc częściowo za pośrednictwem Gazety Świątecznej, resztę zaś oddał komu należało na miejscu. Kierownikiem całej pracy społecznej jest, jak wspomniano, ksiądz proboszcz Kazubiński, a pomocnikami jego we wszystkich tych sprawach są: Marcin Bednarek, Antoni Walkowiak, Antoni Krajewski i Franciszek Wlazłowski. Głównym kierownikiem kółka teatralnego jest nauczyciel Feliks Gałązka, a naczelnikiem straży ogniowej, dbałym o jej rozwój, Stefan Ślesiński, którym to działaczom należy się uznanie i staropolskie „szczęść Boże” na dalszą pracę. Ksiądz Bors.

Obwieszczenia Publiczne 1922 nr 15


Postępowania spadkowe.
Wydział hipoteczny sądu okręgowego w Piotrkowie niniejszem obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe po zmarłych:
1) Jakóbie Ochockim, synu Stefana, właśc. działki gruntu Nr. 2, przestrzeni 5 dzies. 299 sąż. w kolonji Rusiec lit. A, pow. Łaskiego;
2) Mateuszu Ochockim, synu Jana, właśc. działki gruntu Nr. 3, przestrzeni 5 dzies. 299 sąż. w kol. Rusiec lit A, pow. Łaskiego;
Termin regulacji powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na d. 22 sierpnia 1922 r. co do punktów: Nr. Nr. 1, 2, 3, 4, 8 i 10 w kancelarji wydziału hipotecznego sądu okręgowego w Piotrkowie co do punktów Nr. Nr. 5, 7 i 9 w kancelarji Seweryna Żarskiego, zaś co do punktu Nr. 6 w kancelarji Bronisława Cedrowskiego, notarjuszy przy tymże wydziale, w którym to dniu osoby interesowane mają się stawić, pod skutkami prekluzji.

Obwieszczenia Publiczne 1922 nr 24


Wydział hipoteczny sądu okręgowego w Piotrkowie niniejszem obwieszcza, że toczą się postępowania spadkowe po zmarłych:
3) Józefie Pluta, synu Marcelego, właśc. działki gruntu Nr. 4, przestrz. 5 dzies. 299 sąż. kw. z kol. Rusiec, lit. A, pow. Łaskiego;
4) Franciszku Dziedzicu, synu Mateusza, właśc. działki gruntu Nr. 23, przestrz. 5 dzies. 299 sąż. kw. z kol. Rusjec lit. A, pow, Łaskiego;
Termin regulacji powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na d. 29 września 1922 r., co do punktów Nr. Nr. 3, 4, 6, 7, 9 i 10 w kancelarji pisarza wydziału hipotecznego sądu okręgowego w Piotrkowie, co do punktu Nr. 1 — kancelarji Władysława Piaszczyńskiego, co do punktów Nr. Nr. 2 i 8 w kancelarji Feliksa Kokczyńskiego, zaś co do punktu Nr. 5 w kancelarji Seweryna Żarskiego, notarjuszy przy tymże wydziale, w którym to dniu osoby interesowane mają się stawić, pod skutkami prekluzji.

Obwieszczenia Publiczne 1922 nr 36

Wydział hipoteczny sądu okręgowego w Piotrkowie obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe po zmarłych:
4) Rochu Siciarzu, synu Wojciecha, właśc. działki gruntu Nr. 3, przestrzeni 5 dzies. 341 sąż. kw. w kol. Rusiec, lit. B, pow. Łaskiego;

Termin regulacji powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na d. 15 listopada 1922 r. co do punktów Nr. Nr.: 1, 2, 3, 4, 5, 8, 11, 12 13 i 14 w kancelarji pisarza wydziału hipotecznego sądu okręgowego w Piotrkowie, co do punktów Nr. Nr.: 6. 7 i 9 w kancelarji Feliksa Kokczyńskiego, zaś co do punktu Nr. 10 w kancelarji Bronisława Cedrowskiego, notarjuszy przy tymże wydziale, w którym to dniu osoby interesowane winny stawić się, pod skutkami prekluzji.

 Ziemia Sieradzka 1924 marzec

Rusiec.
* Czytam już dawno nasz tygodnik, który dostaje od ks. proboszcza, a nie znalazłem jeszcze żadnej wiadomości o naszej parafji. Dlatego umyśliłem od czasu do czasu coś napisać do gazety, aby i drudzy ludzie wiedzieli jak my tu żyjemy.
Otóż zawiązało się u nas w tym roku "Stowarzyszenie Młodzieży Wiejskiej", do którego z zapałem wielkim zapisało się bardzo dużo młodzieży płci obojga, a namówił nas do tego ks. Proboszcz. Co niedzielę zchodzimy się do sali Straży Ogniowej, gdzie słuchany rozmaitych odczytów wygłaszanych przez ludzi oświeconych. W niedzielę zaś, 17 lutego mieliśmy wielką uroczystość na cześć Ojca św. Bardzo nam się ta uroczystość podobała. Naprzód było nabożeństwo z kazaniem o „Stolicy Piotrowej", potem poszliśmy wszyscy do sali strażackiej, gdzie przemówił ks. Proboszcz o Ojcu Św., a potem p. Edmund Sobiński miał odczyt „O życiu Ojca św. Piusa XI i jego wielkim umiłowaniu Polski", następnie były ładne śpiewy na cześć Ojca św. pod kierunkiem p. Wł. Ludyni wreszcie po odśpiewaniu "Roty" wszyscy trzykrotnie krzyknęli „Niech żyje Ojciec św. Pius XI".
Członek St. Ml. W. w Ruścu.  


Obwieszczenia Publiczne 1924 nr 21

Wydział hipoteczny sądu okręgowego w Piotrkowie obwieszcza, że po śmierci niżej wymienionych osób toczą się postępowania spadkowe:
4) Mendlu Szczupaku, synu Moszka, współwłaśc. 2 działek gruntu przestrzeni około 24 mórg i 18 mórg z tartakiem w dobrach „Rusiec", pow. Łaskiego.

Termin uregulowania powyższych postępowań spadkowych wyzna­czony został na d. 23 sierpnia 1924 r., co do punktów Nr. Nr.: 2, 3 i 4 w kancelarji pisarza wydziału hipotecznego przy sądzie okręgowym w Piotrkowie, zaś co do punktu 1 w kancelarji Bronisława Cedrowskiego, notarjusza przy tymże wydziale hipotecznym, w którym to terminie osoby intereso­wane mają stawić się, pod skutkami prekluzji.

Gazeta Świąteczna 1924 nr 2277

W Ruścu w powiecie łaskim zakończył życie w sędziwym wieku ś. p. ksiądz Kacper Korycki, uczęstnik powstania w roku 1863. Poszedł służyć Ojczyźnie wprost z ławy szkolnej i walczył pod dowództwem Taczanowskiego, ale wkrótce został schwytany i odesłany do Kalisza. Byłby zginął niezawodnie, gdyby nie to, że naczelnikiem wojennym w Kaliszu był podówczas Francuz, który i ś. p. Koryckiego i młodocianych jego spółtowarzyszy uwolnił od wszelkiej kary. Ś. p. Korycki postanowił poświęcić się służbie Bożej i otrzymawszy w roku 1872 święcenia kapłańskie, do śmierci służbę tę sprawował. Umarł, mając 83 lata.  

 Ziemia Sieradzka 1925 wrzesień

Rusiec
W niedzielę ubiegłą odbył się w Ruścu powiatu łaskiego wiec Z. L. N., na którym poseł okręgu Rąb składał sprawozdanie poselskie.
Wiec zagaił p. Olszewski, instruktor Ch. D. zaznaczając w swojem przemówieniu jako pocieszający objaw głębokie zainteresowanie się ludu polskiego sprawami sejmowemi  i jego troskę o utrwalenie bytu państwa i dobro narodu.
Po zagajeniu, poseł Rąb w trzygodzinnem przemówieniu przedstawił w ogólnym zarysie prace sejmowe i wskazał także na pracę rządu obecnego, podjętą w sprawie sanacji i stosunkach gospodarczych, omawiając szczegółowo przyczyny spadku waluty polskiej i środki zmierzające do utrwalenia kursu złotego.
Podniesienie stanu gospodarczego kraju, mówił prelegent wymaga wielkich wysiłków i ofiar ze strony wszystkich czynników produkcji krajowej i współdziałania całego społeczeństwa przez wprowadzenie oszczędności a zwłaszcza w wydatkach zbytkowych.
Następnie omówił ustawę parcelacyjną, i wskazał na te stronnictwa lewicowe, które swoją demagogją i doktrynerstwem przyśpieszenie wykonania reformy rolnej utrudniają.
Po referacie wywiązała się dyskusja, w której poseł Rąb dawał odpowiedzi i wyjaśnienia na liczne zapytania ze strony włoścjan.
Następny mówca p. Olszewski, mówił o podatkach jako konieczności państwowej.- W odniesieniu do reformy rolnej wskazał, że tylko planowe jej przeprowadzenie może przynieść ratunek drobnym rolnikom i zabezpieczyć Polskę na wschodzie i zachodzie, gdzie osiedlony na Kresach chłop polski zasłoni ją swojemi plecami przed najeźdzcami ze wschodu i zachodu.
W końcu uczestnicy wiecu uchwalili następujące rezolucje:
1) domagamy się w zakresie podatkowym: uproszczenia systemu podatkowego i dostosowania kwot podatku gruntowego do dzisiejszej wartości i dochodowości gruntu; ograniczenia podatków komunalnych i oszczędnej gospodarki samorządowej.
2) dla ukrócenia uprawianego wyzysku przez handlarzy zbożowych przy zakupie zboża od rolników domagamy się wydania ustawy o kredycie pod zastaw produktów rolnych.
3) domagamy się od rządu troskliwej opieki nad rozwojem przemysłu rolnego.
4) domagamy się od Sejmu uchwały, aby ziemia na Kresach wykupiona pod parcelację od panów polskich była dzielona w pierwszym rzędzie pomiędzy polaków.
5) Uznając, że stronnictwo Z. L. N. i jego Klub sejmowy broniły postulatów rolnictwa polskiego, wyrażamy im zaufanie, a zarazem domagamy się, by nie ustawały w dalszej pracy, przyrzekając im poparcie.
Z okazji 10-cio lecia „Polskiej Służby Bezpieczeństwa" jakie święciła w dniu tym miejscowa Policja Państwowa, zabrał jeszcze raz głos poseł Rąb zaznajamiając zebranych z zadaniami polskiej Policji Państwowej i podniósł jej zasługi dla kraju i narodu.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1926 nr 42

Ogłoszenie.
Wobec odmowy przyjęcia odpisu orzeczenia Głównej Komisji Ziemskiej w Warszawie z dnia 27 kwietnia 1926 roku w sprawie wniesienia do tabeli likwidacyjnej wsi Rusiec wpisu dodatkowego, dotyczącego osady Nr. 99 -tejże wsi, gminy Dąbrowa Rusiecka, pow. Łaskiego przez zebranie gospodarzy wymienionej wyżej wsi, Okręgowy Urząd Ziemski w Piotrkowie ogłasza i zawiadamia gospodarzy wsi Rusiec, że powyższy odpis orzeczenia został złożony w Urzędzie gminnym Dąbrowa Rusiecka i wywieszony na widocznem miejscu w lokalu tego urzędu, a to zgodnie z art. 19 Ustawy z dnia 31.VIII. 1923 roku o zakresie działania Ministra Reform Rolnych i organizacyj urzędów i komisyj ziemskich (Dz. Ust. R. P. Nr. 90/23, poz. 706) oraz poucza, że orzeczenie to może być przez osoby interesowane zaskarżone do Najwyższego Trybunału Administracyjnego w terminie dwumiesięcznym od dnia ukazania się niniejszego ogłoszenia w Dzienniku Urzędowym Województwa.
OKRĘGOWY URZĄD ZIEMSKI w PIOTRKOWIE.

 Ziemia Sieradzka 1926 kwiecień

Zbiegł
Dn. 27. b. m. w Ruścu zbiegł funkcjonariuszowi policji zatrzymany osobnik nieznanego nazwiska, podejrzany o sfałszowanie dowodów i podpisu, który zostawił dokument wojskowy na imię Antoniego Rajka.

 Ziemia Sieradzka 1926 czerwiec

W nocy z 1. na 2. VI. 26 r. na szkodę Cywińskiego Franciszka z Ruśca skradziono 1 korzec żyta nieoczyszczonego, wartości 20 zł, lecz sprawcy zostali wykryci i żyto odebrane.

 Ziemia Sieradzka 1926 lipiec

Dn. 30 V gospodarz Józef Burzyński z Ruśca na polu schwytał gołębia pocztowego z raną pod lewą stopą. Gołąb ten ma pieczęć na skrzydłach "Wojskowy Sztab Generalny w Poznaniu" z obrączkę na lewej nodze z lit. W. P. 25 — zbors.

 Ziemia Sieradzka 1926 wrzesień

Gm. Dąbrowa Rusiecka
W dniu 30.VI b. r. i 8.IX odbyły się posiedzenia Rady gm. na których między innemi postanowiono:
1) Wybrać do Komisji Rewizyjnej przy Dozorze Szkolnym Radnego gm. Franciszka Bogusławkiego z Dębów Wolskich i nauczyciela Aleksandra Stankiewicza z Ruśca. Na trzeciego członka Rada Gm. zaproponowała Okręgowej Radzie Szkolnej Józefa Gajdę z Prądzew.
2) Na fundusz zakupienia sikawki motorowej dla Straży Ogniowe)j w Łasku urządzić zabawę w parku w Dąbrowie Rusieckiej w dniu 1 .VIII b. r.
3) Zwrócić się z prośba do Zarządu Drogowego w Łasku by tenże jeszcze w roku bieżącym przystąpił do rozsypania szabru znajdującego się na drodze Prądzew-Wola Wiązowa, ponieważ glant się niszczy.
4) Do Kom. Likwidacyjnej przedwojennej gminnej kasy pożyczkowo-oszczędnościowej wybrać Pisarza gm. Antoniego Cichonia i członków Rady Gm. Franciszka Bogusławskiego i Łukasza Banasiaka, na zastępców Władysława Banasiaka i Konstantego Borka.
5) Uchwalić statut w przedmiocie świadczeń w naturze na mocy którego ogólną ilość potrzebnych w roku 1926 podwód i robotników pieszych dla budowy i naprawy dróg gm. podlegać będzie podziałowi pomiędzy poszczególnych płatników zasadniczego podatku gruntowego państwowego podatku od przemysłu i od nieruchomości.
6) Na skutek podania Zarządu Straży Pożarnej w Ochlach zwolnić od podwód na rzecz Straży 4 pary koni.
7) Oddać do ukarania władzom przełożonym sołtysa wsi Rusiec Franciszka Łudczaka, gdyż tenże mimo kilkakrotnego wezwania nie przeprowadził reperacji drogi do wsi Jastrzębice.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1928 nr 13

KOMUNIKATY.
L. BP. 5399. Łódź, dnia 3 sierpnia 1928 r.
Urząd Wojewódzki w Łodzi niniejszem komunikuje, iż na terenie Województwa Łódzkiego została uruchomiona agencja pocztowa Rusiec (powiat Łask) z pełnym zakresem działania. Wymiana poczt utrzymywana będzie z urzędem pocztowym Szczerców.(...)

Łódzki Dziennik Urzędowy 1928 nr 17

DZIAŁ NIEURZĘDOWY.
KOMUNIKAT.
Agencje i urzędy
w których zaprowadzono służbę telegraficzną i telefoniczną:
3) Rusiec, pow. Łask.


Łódzki Dziennik Urzędowy 1929 nr 4

WYKAZ STOWARZYSZEŃ I ZWIĄZKÓW zarejestrowanych przez Wojewodę Łódzkiego.
L. p. 2070 d. 31. XII. 1928 r. L. II Zw. 9510 Towarzystwo Ochotniczej Straży Pożarnej w Ruścu, pow. Łaskiego.


Łódzki Dziennik Urzędowy 1929 nr 4

WYKAZ STOWARZYSZEŃ I ZWIĄZKÓW zarejestrowanych przez Wojewodę Łódzkiego.
L. p. 2048 d. 14. XII. 1928 r. L. II Zw. 9051 Kółko Rolnicze w Ruścu, pow. Łaski.


Echo Tureckie 1929 nr 14

LEON KRUSZYŃSKI
Z wycieczki po Województwie Łódzkiem
ciąg dalszy
Szczerców Osada nad rzeką Widawką. Miasto za­łożył Kazimierz W. około r. 1356. Nieg­dyś było to ludne i zamożne miasto. Wsku­tek wojen szwedzkich podupadło zupełnie i jest ubogą osadą. Kościół zbudował Kazimierz W. w r. 1367. Obecny zbudowany w 1870 roku. Schludna ta osada liczy 5 tys. mieszkańców. Osada korzysta z 300 włók torfowisk, pastwisk, lasu, nieużytków płacąc tylko od pewnej ilości gruntów ornych podatki. Ks. Goczałkowski wywiózł do Włocławka dokumenty dotacyjne króle­wskie, które zaginęły podczas wojny bol­szewickiej. Mieszkańcy Szczercowa utys­kują na ten niefortunny krok ks. Goczałkowskiego. Podanie niesie, iż Szczerców wy­prowadza nazwę swą od Stercców — stert siana jakie mieli dostarczać dla książąt do Sieradza. Inne znów podanie głosi że naz­wa od Oszczerców wysyłanych tu na osied­lenie. Nieopodal Szczercowa we wsi Dąb­rowa Rusiecka, granica gm. Dzbanki, znale­ziono cmentarzysko pogańskie. Na 10 klm. przy trakcie od Szczercowa do Osijakowa i Wielunia, znajduje się wieś Rusiec, którą zbudowano na gruzach miasteczka Temporowa, które zostało spalone przy Karolu XII podczas wojen szwedzkich, (notowałem ze słów p. A. Konarzewskiego kierownika szkoły w Szczercowie L. K.)

Rozwój 1929 nr 185

Okradzenie kościoła.
W dniu 2 lipca r. b. w kościele parafjalnym w Ruścu, w pow. Łaskim, nieujawniony sprawca rozbił znajdujące się w kościele skarbonki i zabrał z nich zawartość w sumie około 40 zł. (n.)


Obwieszczenia Publiczne 1930 nr 58

Wydział hipoteczny sądu okręgowego w Piotrkowie obwieszcza, że po śmierci niżej wymienionych osób toczą się postępowania spadkowe, a mianowicie po zmarłych:
1) Stanisławie Cywińskim, synu Wincentego, współwłaścicielu 5 morgów gruntu w dobrach Rusiec, powiatu łaskiego;
3) Rochu Siciarzu, synu Wojciecha, właścicielu 8 morgów 100 pręt. gruntu w dobrach Rusiec, powiatu łaskiego;
18) Zofji Ochockiej, córce Antoniego, właścicielce połowy działki gruntu Nr. 5, przestrzeni 5 dzies. 341 sążni kw. z "kolonji Rusiec powiatu łaskiego.
Termin do regulacyj powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 22 stycznia 1931 roku co do punktów 1, 2, 3, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17 i 18 w kancelarji wydziału hipotecznego sądu okręgowego w Piotrkowie, co do punktu zaś 4 w kancelarji Feliksa-Tadeusza Kokczyńskiego, notarjusza przy tymże wydziale hipotecznym, w którym to dniu osoby zainteresowane winny się stawić i zgłosić swoje prawa pod skutkami prekluzji.


Łódzki Dziennik Urzędowy 1931 nr 11

PRZETARG.
Urząd Wojewódzki Łódzki — Dyrekcja Robót Publicznych ogłasza publiczny przetarg ofertowy na budowę mostu żelazobetonowego przez rz. Nieciecz w Ruścu na drodze państwowej Nr. 15 w powiecie Łaskim. Budowa ta obejmuje:
1. dwa przyczółki żelazobetonowe ustawione na palach żelazobetonowych;
2. jedno przęsło żelazobetonowe łukowe o rozpiętości w świetle 20 m. z chodnikami.
Przetarg i publiczne otwarcie ofert odbędzie się w dniu 27 maja 1931 r. o godz. 12-ej w lokalu Urzędu Wojewódzkiego - Dyrekcji Robót Publicznych w Łodzi, przy ulicy Ogrodowej 15 róg Zachodniej, pokój Nr. 33.
Oferty na powyższe roboty należy wnosić pisemnie do kancelarji Urzędu Wojewódzkiego — Dyrekcji Robót Publicznych — pokój Nr. 32 do godz. 12-ej dnia 27 maja 1931 roku, w czystych kopertach zalakowanych i nieprzejrzystych, bez firmy. Na kopertach należy umieścić napis: "Oferta na budowę mostu przez Nieciecz w Ruścu do przetargu w dniu 27 maja 1931 r. odbyć się mającego". Oferty mogą być składane osobiście, lub przesłane pocztą.
Oferta winna zawierać:
1. wymienienie i dokładny adres oferenta,
2. oświadczenie, iż oferent zapoznał się ze wszystkiemi warunkami przetargu i że uznaje je za rozstrzygające dla stosunku umownego tudzież, że zaznajomił się z warunkami terenowemi i ze stosunkami miejscowemi co do zamierzonej budowy;
3. kosztorys wypełniony na przedmiarze robót wydanym przez Dyrekcję Robót Publicznych w Łodzi, z podaniem cen jednostkowych, oraz ogólnej sumy kosztów robót;
4. poświadczenie złożenia wadjum, lub oryginalny list gwarancyjny w wysokości 5% ogólnych kosztów budowy;
5. oświadczenie, iż oferent będzie uważał się za związanego ofertą do czasu rozstrzygnięcia przetargu, a w razie przyjęcia jego oferty do czasu podpisania umowy i oświadczenie, iż na zabezpieczenie tego obowiązku ma służyć złożone wadjum;
6. oświadczenie, iż oferent poddaje się orzecznictwu Sądu oznaczonego przez Dyrekcję Robót Publicznych w Łodzi.
Przedmiar robót na roboty otrzymać można w Oddziale Drogowym Dyrekcji Robót Publicznych, pokój Nr. 33 codziennie od godziny 12-ej do godz. 13-ej.
W tymże czasie można przejrzeć szczegółowy projekt mostu, warunki przetargu i przepisy Min. Rob. Publ. o przetargach.

Urząd Wojewódzki — Dyrekcja Robót Publicznych zastrzega sobie dowolny wybór oferenta, bez względu na najniższą cenę, uzależniając to od fachowych i finansowych kwalifikacyj przedsiębiorcy, a również prawo oddania robót częściowo, względnie nieprzyjęcia żadnej oferty, oraz ogłoszenia dodatkowego przetargu ustnego.

Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 18

Wydział hipoteczny sądu okręgowego w Piotrkowie obwieszcza, że po śmierci niżej wymienionych osób toczą się postępowania spadko­we, a mianowicie po zmarłych:
14) Andrzeju Śliwińskim, synu Andrzeja, właścicielu niepodziel­nej połowy działki Nr. 21, zawierającej powierzchni 10 dzies. 598 sążni kw. z kolonji Rusiec lit. A, pow. łaskiego;
15) Józefie Moszyńskim, właścicielu 5 morg. gruntu z działki Nr. 21 z kolonji Rusiec Nr. 1, pow. łaskiego;
16) Benedykcie Ochockim, synu Jana, właścicielu północnej połowy działki Nr. 22, zawierającej powierzchni 5 morg. z kolonji Rusiec Nr. 1, pow. łaskiego;

Termin regulacyj powyższych postępowań spadkowych wyzna­czony został na dzień 14 września 1931 r. co do punktów 1. 2. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 15. 16 i 17 w kancelarji wydziału hipotecznego sądu okręgowego w Piotrkowie, co do punktu 3 w kancelarji Feliksa- Tadeusza Kokczyńskiego, notarjusza przy tymże wydziale hipotecz­nym, w którym to dniu osoby zainteresowane winny się stawić i zgło­sić swoje prawa, pod skutkami prekluzji.

Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 22

Wydział hipoteczny sądu okręgowego w Piotrkowie obwieszcza że toczą się postępowania spadkowe po zmarłych:
6) Marjannie z Rusaków Ludczak vel Łuczak, córce Franciszka, właścicielce niepodzielnej połowy reszty działki gruntu Nr. 17, o obsza­rze 10 dzies. 598 sąż. kw. w „kolonji Rusiec lit. A", pow. łaskiego.
Termin do regulacyj powyższych postępowań spadkowych wyzna­czony został na dzień 24 września 1931 roku w kancelarji pisarza wy­działu hipotecznego sądu okręgowego w Piotrkowie, w którym to dniu osoby zainteresowane winny się stawić i zgłosić swoje prawa, pod skut­kami prekluzji.

Echo Łódzkie 1932 styczeń

Krewki mąż zabił żonę.
Siekiera narzędziem mordu.
Łask, 2 stycznia. W dniu wczorajszym komenda policji powiatowej w Łasku zaalarmowana została wiadomością o bestialskiej zbrodni żonobójstwa, dokonanego we wsi Rusiec, pod Łaskiem.
W wymienionej wsi właścicielem dużej zagrody był niejaki Józef Pochocki.
Wieśniak nieżył w zgodzie z żoną Władysławą, którą bił i źle traktował. Przed paru dniami Pochocka zagroziła mężowi, iż o traktowaniu tym doniesie policji. Wówczas Pochocki zagroził kobiecie śmiercią.
W dniu wczorajszym Pochocki ponownie zaczął bić żonę. Wieśniaczka kilka minut po bójce usiłowała wyjść z mieszkania. Pochocki obawiając się, że żona uda się do policji, zamknął mieszkanie na klucz i wyciągnąwszy siekierę rzucił się na żonę, której zadał szereg ciosów w głowę i klatkę piersiową. Pochocka padła trupem na miejscu.
Zaalarmowana wiadomością o bestjalskiej zbrodni policja osadziła żonobójcę w więzieniu do dyspozycji władz sądowych.


Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 5

I OBWIESZCZENIE WYDZIAŁU HIPOTECZNEGO SĄDU OKRĘGOWEGO W PIOTRKOWIE
z dnia 14. II. 33 r. Nr. 272 o postępowaniu spadkowem.
Wydział Hipoteczny Sądu Okręgowego w Piotrkowie obwieszcza, że po śmierci niżej wymienionych osób toczy się postępowanie spadkowe, a mianowicie po zmarłych:
9) Księdzu Antonim Korzybskim, synu Franciszka wierzycielu sumy 5555 złotych polskich 55 groszy, równych frankom złotym z procentami i kaucją 555 złotych polskich zabezpieczonej na hipotece dóbr Rusiec pow. Łaskiego.
Termin do regulacji powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dz. 23 sierpnia 1933 roku co do punktów 1, 2, 3, 6, 7, 12 i 13 w kancelarji Wydziału Hipotecznego Sądu Okręgowego w Piotrkowie, zaś co do punktów 4, 5, 8; 9, 10 i 11 w kancelarji właściwego Wydziału Hipotecznego Sądu Okręgowego — w którym to dniu osoby zainteresowane winny się stawić osobiście lub przez swych pełnomocników i zgłosić swe prawa pod skutkami prekluzji.
Pisarz Hipoteczny:
(—) J. Moldenhauer.


Obwieszczenia Publiczne 1933 nr 14

Wydział hipoteczny sądu okręgowego w Piotrkowie obwieszcza, że po śmierci niżej wymienionych osób toczy się postępowanie spadkowe, a mianowicie po zmarłych:
9) księdzu Antonim Korzybskim, synu Franciszka, wierzycielu sumy 5.555 złotych polskich 55 groszy, równych frankom złotym z % % i kaucją 555 złotych polskich, zabezpieczonej na hipotece dóbr Rusiec, pow. łaskiego;

Termin do regulacji powyższych postępowań spadkowych wyznaczony został na dzień 23 sierpnia 1933 r., co do punktów 1,2, 3, 6, 7, 12 i 13 w kancelarji wydziału hipotecznego i sądu okręgowego w Piotrkowie, zaś co do punktów 4, 5, 8, 9, 10 i 11 w kancelarji właściwego wydziału hipotecznego sądu okręgowego, w którym to dniu osoby zainteresowane winny się stawić osobiście lub przez swych pełnomocników i zgłosić swoje prawa, pod skutkami prekluzji.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 20

ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dnia 28 września 1933 r. L. SA. II. 12/13/33.
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu łaskiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinij rad gminnych i wydziału powiatowego zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 15 września 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23 marca 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
IV. Obszar gminy wiejskiej Dąbrowa-Rusiecka dzieli się na gromady:
16. Rusiec, obejmującą: wieś Rusiec, wieś Krasowa, kolonję Rusiec, wieś Zary.
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Łaskiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
(—) Hauke-Nowak
Wojewoda.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1936 nr 10

OBWIESZCZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dnia 20. IV. 1936 r. L. SA. II. 15/40/35
o sprostowaniu błędów, powstałych przy ogłoszeniu w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim Nr. 28 z dn. 2. XI. 1935 r., poz. 385 obwieszczenia Wojewody Łódzkiego z dn. 31. X. 1935 r. L. SA. II. 15/40/35 o obecnym podziale gmin wiejskich Województwa Łódzkiego
na gromady.
Na podstawie § 5 Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 5 lipca 1928 r. w sprawie dzienników wojewódzkich (Dz. R. P. Nr. 72, poz. 648) zarządzam co następuje:
Obwieszczenie Wojewody Łódzkiego z dnia 31. X. 35 r. L. SA. II. 15/40/35 o obecnym podziale gmin wiejskich Województwa Łódzkiego na gromady (Łódzki Dziennik Wojewódzki Nr. 28 z dnia 2. XI. 35 r., poz. 385) ulega następującym zmianom:
4) V. Powiat Łaski.
W pkc. 16 — gm. Dąbrowa Rusiecka, w grom. Rusiec, zamiast „wieś Zary" winno być „wieś Żary".
Wojewoda:
(—) Al. Hauke-Nowak.


Obwieszczenia Publiczne 1936 nr 43


Wydział hipoteczny sądu okręgowego w Łodzi, sekcja ziemska, niniejszem obwieszcza, że po niżej wymienionych zmarłych toczą się po­stępowania spadkowe:
4) Konstantym Kalinka, zmarłym w Ruścu w dniu 7 września 1914 r., właścicielu działki gruntu Nr. 9, obejmującej 10 dzies. 598 sążni kw., uregulowanych w księdze wieczystej kol. Rusiec lit. A, pow. łaskiego;
Termin zamknięcia powyższych postępowań spadkowych wyzna­czony został na dzień 31 sierpnia 1936 r. w tutejszym wydziale hipo­tecznym.
We wskazanym terminie osoby zainteresowane osobiście lub przez pełnomocników winne zgłosić swoje prawa pod skutkami prekluzji. Nr. 75/36.

Echo Łódzkie 1936 wrzesień

„Tatusiu co robisz?"
Przykra scena na stacji kolejowej.
WIELUŃ 23.9. St. kolejowa w Ruścu była widownią ohydnego czynu notorycznego pijaka Wypycha Władysława, który w  stanie pijanym podczas kłótni ze swą i żoną Marianną lat 45 zadał jej niebezpieczne pchnięcie nożem w brzuch.
Wypychowa nie żyjąc już od dłuższego czasu z mężem z powodu jego stałych awantur i częstego zaglądania do kieliszka— przybyła do Ruśca celem uzyskania pewnych dokumentów.
Wypych (pijany jak zwykle) dowiedziawszy się, że żona jego znajduje się w Ruścu szukał ją wszędzie, a znalazłszy na stacji kolejowej— napadł na bezbronną kobietę grożąc jej nożem i wykrzykując, "że ją zabiję"...
Przerażona kobieta będąca w towarzystwie syna swego Kazimierza schroniła się do mieszkania znajomych, gdzie jednak pijak-mąż dopadł ją i wywarł swą zemstę— usiłując również ugodzić i syna który wstrzymywał go wołając „Tatusiu co robisz"—
Pijak po wywarciu swej zemsty z okrzykiem „A jednak co chciałem, to zrobiłem", zbiegł nie zatrzymywany przez nikogo.
Ranną Wypychową po prowizorycznym opatrunku na miejscu przewieziono
do szpitala W W. św. w Wieluniu, gdzie kiedyś zamieszkiwała i ma rodzinę.

 Orędownik 1937 nr. 2

Napad na woźnego. W dniu 30 ub. mies. pomiędzy wsią Rusiec a stacją kolejową w Ruścu dwóch nieznanych osobników napadło na woźnego z agencji, Parzybuta Jana, któremu zrabowano 5.800 zł. gotówki. Celem wyśledzenia sprawców, dochodzenie prowadzi posterunek P. P. w Ruścu.

 Orędownik 1937 nr. 74

Pożary. We wsi Rusiec spalił się dom mieszkalny, stodoła, krowa oraz narzędzia rolnicze na szkodę p. Łuczywka Józefa. Straty ogólne wynoszą około 3.500 złotych.

 Orędownik 1937 nr. 176

Nagły zgon wieśniaczki. Dn. 30 ubm. o godz. 22 w domu własnym we wsi Ruścu, gm. Dąbrowa—Rusiecka zmarła nagle Maria Skorupa, lat 45. Przyczyny śmierci, narazie nie ustalono.

Obwieszczenia Publiczne 1939 nr 13

Wydział Hipoteczny przy Sądzie Grodzkim w Łasku obwieszcza, że na dzień 16 maja 1939 r., na godz. 10 rano wyznaczony został termin pier­wiastkowych regulacyj hipotek dla:
1) gruntów państwowych linii kolejowej Herby-Nowe — Gdynia, nabytych i wywłaszczo­nych na rzecz Skarbu Państwa przez Francu­sko-Polskie Towarzystwo Kolejowe w Bydgo­szczy u poszczególnych właścicieli w obrębie po­wiatu łaskiego, a mianowicie we wsiach: Zalasy — 1 ha 9313 m kw, Rusiec — 4 ha 5539 m kw, Żary — 4353 m kw, Dąbrowa Rusiecka — 2 ha 6251 m kw, Dębina — 2 ha 2100 m kw, Lu­cjanów — 1 ha 2510 m kw, Wincentów — 3457 m kw, Sewerynów — 4557 m kw, Klęcz — 1 ha 3681 m kw, Chociw — 1 ha 1864 m kw, Ruda (wysiedle Pająk) — 1 ha 3007 m kw, Ruda — 4 ha 8459 m kw, Rogoźno — 4 ha 6424 m kw, Siedlce — 4 ha 2117 m kw, Osiny — 1 ha 4435 m kw, Kozuby Stare — 4 ha 0821 m kw, Sędziejowice — 8 ha 3523 m kw, Lichawa — 6 ha 1612 m kw, Kustrzyce — 4960 m kw, Do­bra — 2 ha 6636 m kw, Marzenin — 3 ha 1218 m kw;
Osoby interesowane winny zgłosić się w oznaczonym terminie z prawami swoimi, pod skutkami prekluzji. 32/39.

Dziennik Łódzki 1946 nr 180

Rozgromienie bandy rabusiów
W nocy z 14 na 15 ub. m. banda na 10 wozach konnych dokonała napadu na gminę Rusiec. Po rozbrojeniu M. O. banda obrabowała „Społem", gminę i sklep. Pościg zorganizowany przez wojsko dał pozytywny wynik. Aresztowano 60 osób, z których 40 zwolniono, 20 zaś odstawiono do Łodzi. Odbito również niemal cały łup napastników, jak: cukier, spirytus i t. p.
Miejscowa ludność wzięła czynny udział w likwidowaniu bandy. 
 
Głos Chłopski 1949 nr 96

Powiat łaski
dostarcza coraz więcej
żywca na spędy
Rolnicy powiatu łaskiego nabrali przekonania do nowych form skupu żywca. I tak naprzykład w jednym z ostatnich dni zakupiono 115 sztuk żywca, podczas gdy na początku marca zaledwie 58. Liczby te mówią same za siebie.
Na szczególne wyróżnienie w skupie zasługują Spółdzielnie Samopomocy Chłopskiej w Ruścu, Widawie, Sędzięjewicach i Bałuczu. Spółdzielnia w Ruścu zakupiła w ciągu jednego tylko dnia ub. tygodnia 99 sztuk: w tym świń rzeźnych 56, przeznaczonych na bekony 25, krów 6, cieląt 10, barany 2.
Podziału na świnie "rzeźne" i "bekony" dokonują specjalni klasyfikatorzy, którzy uczestniczą w każdym spędzie. Daje to gwarancję umiejętnego oszacowania jakości nabywanej sztuki.(b)
 
Głos Chłopski 1949 nr 129

OD NASZYCH korespondentów
Dobrali się spekulanci
w spółdzielni rusieckiej
Dużo się pisze o walce ze spekulantami, o oczyszczaniu szeregów spółdzielczych ze wszelkiego rodzaju kombinatorów i wyzyskiwaczy. Czas by byo, żeby i dobraną paczkę spekulantów, którzy usadowili się w spółdzielni w Ruśću zajęły się władze. Bo przez nich spółdzielnia nie może się prawidłowo rozwijać.
Zarząd spółdzielni foruje tylko swoich „od kieliszka kumotrów". Kiedy było wolne miejsce w spółdzielni nikt uczciwy nie mógł dostać pracy. Ale za to otrzymał ją Stefan Cywiński z Ruśća zięć młynarza. Sam Cywiński ma piwiarnię. Nic też dziwnego, że otrzymał zajęcie w spółdzielni, skoro cała szajka ze spółdzielni popija zdrowo u niego wódkę. Pan Cywiński jest przy skupach trzody, ale nigdy nie ma dobrego słowa dla przyjeżdżających chłopów.
Drugim pracownikiem przyjętym do spółdzielni jest Czesław Milczarek z Woli Wiązowej. Ten znowu za okupacji niemieckiej prowadził restaurację, a obecnie ma sklep kolonialny. Trzeci ze "spółki" to Jan Grzegorczyk też z Woli Wiązowej także za Niemców dorabiał się majątku prowadząc sklep.
Tym wszystkim wymienionym przewodzi pan wójt, z którym za wódkę można wszystko załatwić.
Ale na tym załatwieniu cierpią chłopi mało i średniorolni. Dlatego zwracamy się tą drogą do władz z prośbą o rychłe załatwienie poruszonej przez nas sprawy.
Chłopi z pow. łaskiego

Głos Chłopski 1949 nr 132

OD NASZYCH korespondentów
Gdzie się podziało 10 kg węgla?
Tajemnicza waga spółdzielni w Róśćcu
Waga Spółdzielni jest bardzo ważnym przyrządem, który bierze udział prawie w każdej transakcji, jaka zachodzi pomiędzy chłopem, a spółdzielnią. W Spółdzielni w Róśćcu również jest waga dziesiętna, którą obsługuje ob. Drzazga Franciszek. On waży to, co sprzedaje spółdzielnia, on waży to, co sprzedają rolnicy. Wdzięczna byłaby to praca, gdyby ob. Drzazga od każdego ważonego artykułu nie potrącał dla siebie pewnej ilości. Dość długo trwała ta procedura wzbudzając niechęć do spółdzielni u miejscowej ludności, aż wreszcie przebrała się miarka. Delegat Powiatowy oraz tow. Czesław Szczerbala wybrali się do spółdzielni sprawdzić prawdziwość pogłosek. Pojechali kupić węgla. I oto okazało się, że ob. Drzazga na 5-ciu metrach potrącił sobie nie mniej ni więcej tylko 10 kilogramów. Oczywiście, że mógł zajść taki wypadek (co jednak jest niemożliwością fizyczną), iż 10 kilogramów rozkruszy się i wysypie w czasie przewozu. Ale w tym wypadku węgiel został poraz wtóry przeważony po przewiezieniu go tylko o 10 metrów dalej.
Może Zarząd Spółdzielni zainteresuje się tajemnicą swej wagi, a jednocześnie zwróci uwagę na obsługującego ją ob. Drzazgę.
Sc.
Korespondent „Głosu Chłopskiego"

Głos Chłopski 1949 nr 156

Należy to zbadać!
Dlaczego wędlina wartości blisko 80 tysięcy złotych
uległa zepsuciu
Ostatnio został otwarty w Gminnej Spółdzielni w Ruścu sklep rzeźniczy. Kierownikiem został ob. Józef Wełna. Na otwarcie dostał 6 świń, które przerobił na wędlinę. Niestety cały przerób pozostał nie sprzedany a to z tej przyczyny, że nikt nie chce kupować śmierdzącej wędliny.
Trudno stwierdzić, jaka była przyczyna zepsucia się całego transportu wartości około 80 tysięcy złotych. Faktem jest, że do przerobu użył ob. Wełna jedną chorą świnię. W każdym bądź razie sądzimy, że władze nadrzędne powinny tą sprawą się zająć zwłaszcza, że istnieją uzasadnione podejrzenia, iż wypadek ten mógł być umyślnie spowodowany. Podejrzenia te opierają się na tym, że wyżej wspomniany obywatel kierownik sklepu masarskiego miał przed tym sklep rzeźniczy i po prostu chciał pokazać jak to wygląda gdy handlem mięsem zajmuje się spółdzielnia.
Korespondent
"Głosu Chłopskiego" z gminy Rusiec pow. łaski.
 
Głos Chłopski 1949 nr 285 

Państwo łoży na me wykształcenie...
W Sędziejowicach szkolę się przyszli technicy rolni
Technikum Rolnicze w Sędziejowicach (powiat łaski) mieści się w byłej rezydencji carskiego generała - gubernatora. Do niedawna były jeszcze w budynkach i parku ślady bytności zaborcy i jego następców, dziedziców polskich oraz ślady ich hulaszczego i próżniaczego życia. Ale ślady te znikły bezpowrotnie. Po równych wysypanych żwirem alejkach parku, po tych samych, gdzie niedbale przechadzali się panowie posiadłości, spacerują chłopcy — dzieci mało i średniorolnych chłopów, uczniowie liceum. Nieco dalej w miejscu strzyżonych trawników znajduje się teraz boisko sportowe na którym młodzież gra w siatkówkę i w „kosza". Cały czas gmach szkoły tętni młodzieńczym życiem i zapałem.
Liceum Rolnicze w Sędziejowicach. do niedawna trzyletnia Szkoła Rolnicza, przekształcone zostało w bieżącym roku na 4-letnie Technikum Rolnicze. W związku z tą przemianą powiększyła się ilość miejsc w szkole osiągając liczbę 120, w tym 84 internatowe i nastąpił inny podział na klasy. Nie w tym jednak leży sedno przemian. Wraz ze zmianą nazwy zmieniła się metoda samego nauczania. Poza wiedzą teoretyczną, przewidziana jest w planie rozległa praktyka w zakładach i warsztatach szkolnych jak również w gospodarstwie rolnym i hodowlanym. Takie powiązanie wiedzy książkowej z życiem praktycznym spowoduje, że przyszły technik rolny odrazu będzie mógł stanąć do pracy w aparacie spółdzielczej lub państwowej administracji rolnej.
Godzina 11 — czas nauki. Na długich korytarzach panuje cisza zakłócona tylko od czasu do czasu głośniejszymi urywkami zdań dobiegających zza drzwi klas.
Zato na terenie gospodarstwa panuje ruch. Mający w tym czasie zajęcia praktyczne uczniowie uwijają się wykonując różnego rodzaju prace gospodarskie.
— Niby codzienne zwykłe zajęcia, a jakżeż inaczej prowadzone— mówi czyszczący buhaja uczeń II klasy kol. Stefan Bednarski. — I u brata w Drobnicach robiłem to samo w oborze i chlewie (brat posiada 4 ha gospodarstwo), ale nie w tak racjonalny sposób, podnoszący stan hodowli.
Technikum Rolnicze w Sędziejowicach posiada poza 52 ha uprawnego pola i 14 ha sadu z ogrodem warzywnym, wzorową oborę i chlewnię, Buhaj, 8 krów, jałówki, cielaki, maciory i młódź są pięknymi okazami obrazującymi, co może zdziałać racjonalna hodowla. Ponadto szkoła może się poszczycić wzorowo urządzonym kurnikiem z 65 karmazynami i tyloma kurami innych ras oraz ostatnio zbudowaną nowoczesną przechowalnią na owoce i warzywa, która może pomieścić ponad 12 ton. Uczeń przebywający w szkole ma więc możność zapoznania się ze wszystkimi dziedzinami produkcji rolnej i hodowlanej, począwszy od uprawy ziemniaków, a skończywszy na pasiecznictwie.
— Ale nie tylko wiedzę fachową daje nam szkoła — mówi przechadzający się po parku z książką w ręku Mieczysław Trzecki z Ruśćca — poznajemy zagadnienia Polski Współczesnej, dowiadujemy się o ludziach, którzy walczyli i ginęli za to, abym ja syn 1.5 ha rolnika i podobni mnie synowie i córki mało oraz średniorolnych chłopów mogli chodzić do szkoły i...
Chciał jeszcze coś powiedzieć, ale głoszący koniec pauzy dzwonek wezwał go na lekcję. Biegnąc do klasy zdążył jeszcze tylko krzyknąć: — Państwo łoży na me wykształcenie...
Państwo łoży na jego wykształcenie, ale nie tylko na jego, bo w samym Technikum Sędziejowickim takich jest dziesiątki. Dzięki pomocy państwa zdobywają oni wiedzę, przygotowują się do przyszłej pracy przy budowie nowego rolnictwa, nowej wsi — wsi dobrobytu.    (Jot)


Dziennik Łódzki 1951 nr 217

Płyną złote strumienie ziarna...
Niech robotnik wie, że jestem jego siostrą" mówi małorolna chłopka Maria Beczke z gr. Rusiec.
Pracownicy gminnych punktów skupu zboża przeżywają obecnie bardzo gorący i pracowity okres, a szczególnie w te dni, gdy od rana do wieczora nadjeżdżają chłopskie wozy, załadowane worami żyta, pszenicy, jęczmienia czy owsa.
W pow. radomszczańskim takim znojnym dniem dla magazynierów był dzień 10 sierpnia, kiedy to przez ich ręce przepłynęło zamiast zaplanowanych 206 ton aż 483 tony ziarna.
Tego dnia GS w Dąbrowie Zielonej przejęła o 60 q więcej niż przewidywał dzienny plan, GS w Brzeźnicy o 80 q więcej, a GS w Gidlach aż o 150 q więcej.
Również i w pow. łaskim dzień 10 sierpnia zaznaczył się wielkimi dostawami zboża. Punkt skupu w Zapolinie przekroczył swój dzienny plan o 2 q w Sędziejowicach o 20 q, w Widawie o 28 q, w Dobroniu o 30 q i w Lutomiersku o 32 q.
W pow. brzezińskim wyróżniły się gminy Będków, Dobra, Niesułków i Dmocin, które dzienny plan dostawy zboża przekroczyły o 160 q.
Jednocześnie wydłuża się lista chłopów, którzy odsprzedają dla państwa znacznie więcej zboża niż przewiduje zobowiązania. Np. Stanisław Górski z gr Strzelce (pow. radomszczański) zamiast 77 kg odsprzedał 300 kg, a wdowa Maria Beczke z gr. Rusiec (pow. łaski) w ogóle nie objęta planem skupu, gdyż posiada tylko 40 arów ziemi, przy wiozła do GS w Dąbrowie Rusieckiej 50 kg i oświadczyła:
Ziarnko do ziarnka i będzie z tego miarka dla całego narodu. Niech robotnik wie, że i ja jestem jego siostrą.
W Kiernozi (pow. łowicki) Adam Rybus przywiózł do punktu skupu zamiast 750 kg 1.700, a Antoni Sokołowski za miast 250 kg przeszło pięciokrotnie więcej, gdyż aż 13 i pół kwintala.
(c. m.)

Dziennik Łódzki 1952 nr 302

Na przekór biadoleniu i narzekaniu na trudności
W pow. łaskim pokazano że można wykonać i przekroczyć plan skupu trzody
Lisa przodujących zakładów przemysłowych, które wykonały już roczny plan produkcyjny, wydłuża się z dnia na dzień.
Lista gromad, gmin i powiatów, które przodując w regulowaniu obowiązkowych odstaw zboża, ziemniaków, żywca i mleka, wykonały już swoje plany roczne — również rozrasta się imponująco.
Zaszczytne przodownictwo licznych zakładów pracy oraz pracującego chłopstwa w przodujących gminach i powiatach nie zrodziło się oczywiście samo przez się — poprzedziła je i towarzyszyła mu praca uświadamiająca aktywistów, partyjnych i bezpartyjnych, w miastach — współpraca i wspólny wysiłek kierownictwa i załóg zakładów, na wsiach — współpraca gminnych rad narodowych ze spółdzielczym aparatem skupu i kontraktacji.
Taka właśnie współpraca, zalecana i budowana przez partię, istnieje już w większości gmin pow. łaskiego, powiatu, który w woj. łódzkim zajmuje trzecie miejsce w odstawie zboża i pierwsze w kontraktacji żywca.
Przykład łasku
Na 18 istniejących w pow. łaskim gmin, 9 znacznie przekroczyło plany kontraktacyjne. Do nich należą: Zelów 228,7 proc., Zapolice 185,2 proc.. Chociw 157,5 proc., Sędziejowice 151,9. Rusiec 141,9 proc., Widawa 122.8 proc., Buczek 108 proc., Karnyszewice 106.4 proc. i Wygiełzów 101,9 proc.
W gm. Rusiec np. dzięki niezwykle ruchliwym agentom kontraktacyjnym, a mówiąc konkretnie, dzięki Józefowi Sobierajowi, Franciszkowi Migdalskiemu, Walentemu Gibkiemu, Janowi Ziółkowskiemu, Bronisławowi Korzeniowskiemu i Lucjanowi Pytlowi, skup i kontraktacja wysoko przekraczają roczne limity.
Agenci ci, chociaż w dniu 17 listopada mieli przekroczony roczny plan kontraktacji o 355 sztuk, zobowiązali się dodatkowo zakontraktować dalszych 100 sztuk trzody— w terminie do 1 grudnia.
I słowa dotrzymali! Poza tym kontraktują dalej.
Kontrasty
Jakżeż kontrastowo na odcinku kontraktacji przedstawia się sytuacja w niebiednej zresztą gm. Lutomiersk, gdzie do dnia 5 grudnia zdołano zakontraktować dopiero [...]4.5 proc. zaplanowanej ilości tuczników!
Również w ogonie wloką się gminy Dłutów — 51,4 proc., Szczerców — 57,3 proc. i Wodzierady 57,8 proc.
Przyczyny?.-Brak współpracy między radami narodowymi i aktywistami z organizacji miejscowych. Brak ofiarnych agentów. Dojutrkowanie. Ślamazarność.
Wiadomo, że w Dłutowie prezes GS Adam Stępień nie znosił wtrącania się członków gminnego zarządu ZSCh w sprawy zaopatrzenia i skupu. W rezultacie prezes Morawiec I sekretarz Górczyński podali się do dymisji, zaś koła gromadzkie są w rozsypce. A przecież koła ZSCh, koła dobrze pracujące — to czynnik, od którego w dużej mierze zależ powodzenie każdej akcji na wsi.
W GS Szczerców, po zlikwidowaniu tam kumoterskiej i pijackiej kliki, która wyrządziła wielkie szkody gospodarce spółdzielczej, nie zdołano jeszcze otrząsnąć się i właściwych ludzi postawić na właściwych miejscach, a więc i kontraktacja nie mogła wypaść zadowalająco.
Należy się spodziewać, że aktyw powiatowy uzdrowi i w tych 4 gminach stosunki pracy i współpracy, że i te gminy, choć w nieco późniejszym terminie, wywiążą się całkowicie tak z zaplanowanej kontraktacji, jak i z odstaw żywca.
C. M.

Dziennik Łódzki 1953 nr 54

Na polach woj. łódzkiego rozpoczęła się orka
W wielu gromadach woj. łódzkiego, posiadających grunty o glebach piaszczystych, chłopi już w końcu lutego przystąpili do przyorywania obornika czy to pod ziemniaki, czy pod zboża jare.
— Pod ziemniaki najlepiej przyorać obornik jesienią — mówi pracujący w polu Józef Górczyński z Brzykowa (gm. Widawa, pow. łaski) — no, ale ubiegła jesień z powodu ulewnych deszczów nie pozwoliła na to. A więc ponieważ luty uśmiechnął się do nas rolników, łapię czas za nogi i przygotowuję glebę pod wiosenne uprawy.
Z bułanka unosi się raz po raz kłąb pary. Mimo że słońce jasno przyświeca, dmie porywisty, chłodny wiatr. Górczyński cmoka na konia i dodaje z uśmiechem:
— Jak tak dalej będzie, pod koniec tygodnia zaczniemy siać mieszanki motylkowe na paszę dla bydła. Nasz instruktor rolny Józef Owczarek wystarał się dla gminy o odporne na zimno nasiona.
Na 18 istniejących w pow. łaskim GOM-ów całkowicie do wiosennej akcji siewnej są już gotowe: Ksawerów, Górka Pabianicka, Dobroń, Buczek, Wygiełzów, Zelów, Pruszków, Sędziejowice, Zapolice, Wodzierady, Bałucz, Lutomiersk.
GOM-y Dłutów, Łask, Chociw, Szczerców, Widawa i Rusiec, po otrzymaniu brakujących części wymiennych, kończą remonty ostatnich siewników.
Akcja podpisywania umów z chłopami na siew rzędowy znajduje się dopiero w fazie początkowej i wykonana została zaledwie w 30 proc.
***
POM Gorczyn, ukończywszy już 19 stycznia remonty pługów. kultywatorów, bron, wałów i siewników rozplanował wspólnie z zarządami 11 spółdzielni produkcyjnych zasiew kultur wiosennych i zawarł umowy na przeprowadzenie orek głębokich oraz kultywacji.
W dniach najbliższych, po otrzymaniu z Ekspozytury POM w Łodzi nowego cennika, wyruszą do gromad kilkuosobowe ekipy w celu zawierania umów z mało i średniorolnymi chłopami na przeprowadzenie traktorami orek głębokich i kultywatorowania
Należy się spodziewać, że Wydział Polityczny POM Gorczyn oraz Agronomowie jeszcze przed rozpoczęciem wiosennej kampanii siewnej udzielą szerokiej pomocy fachowej nowopowstałym spółdzielniom produkcyjnym w Markówce, Zielencicach, Nowej Woli, Szynkielewie i Okupie Małym.
C. M.

Dziennik Łódzki 1959 nr 294

Kronika sądowa
Przestępczy żywiec.
Oczywiście same zwierzęta rzeźne były tylko przedmiotem przestępstwa, które — w tym konkretnym wypadku — naraziło skarb państwa na straty, sięgające ponad 55 tys. zł. Rzecz działa się w Ruścu (pow. Łask) pod „wysokim protektoratem" i przy czynnym udziale agenta kontraktacji tamtejszej GS „Samopomoc Chłopska".
Otóż agent ów, Czesław Milczarek, którego pobory uzależnione były od realizacji planów kontraktacji, od dłuższego czasu zaliczał na poczet tych planów żywiec dostarczany w ramach tzw. sprzedaży wolnorynkowej. Dostawcy, którzy wprawdzie umów kontraktacyjnych uprzednio nie zawierali, godzili się na te transakcje nadzwyczaj chętnie, uzyskiwali bowiem w ten sposób znacznie korzystniejsze warunki sprzedaży.
Celem kontraktacji żywca jest — jak wiadomo — stworzenie dla producentów dogodnych warunków rozwoju hodowli (m. in. przez przydział węgla i paszy) i zapewnienie tą drogą dostaw zwierząt rzeźnych.
Zaliczając zwierzęta dostarczane w ramach skupu wolnorynkowego jako sztuki uprzednio zakontraktowane, Milczarek sobie gwarantował odpowiednie pobory, a dostawcom niespodziewane premie — pod postacią nie zasłużonego ekwiwalentu za węgiel i paszę oraz wyższej ceny — co naraziło państwo na straty sięgające 55 tys. zł.
Sielanka zakończyła się nagle i dla Milczarka bardzo przykro. Sąd Wojewódzki, który rozpatrywał jego sprawę na sesji wyjazdowej w Łasku, skazał go na 1 rok więzienia, orzekając nadto utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na lat 3.

Dziennik Łódzki 1960 nr 156

Z kroniki sądowej
Kierownik-podpalacz
Pożar wypadł nagle i... nieco dziwnie. Między godziną 3 a 4 nad ranem dozorca nocny w Ruścu (pow. Łask) ze zdziwieniem zauważył kłęby dymu i języki ognia wydobywające się z zamkniętego sklepu miejscowej GS "Samopomoc Chłopska". Szybka akcja ratownicza zapobiegła spłonięciu całego budynku. Straty spowodowane pożarem oceniono ogólnie sumą 80 tys. złotych.
Podjęte przez organa MO śledztwo, mające na celu ustalenie przyczyn powstania ognia już bardzo szybko przyniosło rewelacyjne wyniki.
Okazało się, że kilka dni wstecz w sklepie urzędowała komisja inwentaryzacyjna, która wykryła dość poważne braki. Kierownik sklepu — Józef Gajda zobowiązał się ponoć wpłacić do kasy brakującą sumę, ba — wpłacił nawet na jej konto 10 tys. zł. co tak uspokoiło komisję, że zrezygnowała z zabezpieczenia sklepu i oddała mu klucze(!)
W dzień później jeden z kluczy znów zabrano, ale zapomniano sprawdzić, czy kłódka, od której był ów klucz wisi na drzwiach sklepu. A — jak się po tym okazało — Gajda dał im klucz od zamka, który... nie zabezpieczał żadnych drzwi. Ta co najmniej beztroska członków komisji ułatwiła nieuczciwemu kierownikowi realizację swego planu, zatarcia śladów przestępstwa i podpalenia sklepu.
Tylko, że plan się nie udał. Gajdzie zdołano udowodnić nawet, że tuż przed podłożeniem ognia zabrał sobie jeszcze 12 zegarków, wartości około 9 tys. zł...
Wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w Łodzi, kierownik-złodziej i podpalacz, skazany został na łączną karę 4 lat więzienia oraz 15 tys. zł grzywny i utratę praw publicznych na lat pięć.
(j. a. k.)

Dziennik Łódzki 1963 nr 178

We wsi Rusiec powiat Pajęczno spłonęło 8 domów mieszkalnych i 24 stodoły, częściowo ze zbożem. Suma strat sięga 700 tysięcy zł.

Dziennik Łódzki 1966 nr 134

W miejscowości Rusiec pow. Pajęczno spłonęły 2 stodoły i dach na oborze murowanej. Straty wynoszą około 40 tys. zł. Przyczyny pożaru w toku ustalania.

Dziennik Łódzki 1968 nr 23

W Ruśćcu (paw. Pajęczno) kierowca Tadeusz J. uderzył „Starem" w pług odśnieżny i drzewo, straty 12 tys. zł.


Dziennik Łódzki 1970 nr 189

W Ruśćcu, pow. Pajęczno utonął w rzece podczas łowienia ryb 17-letni Andrzej J.

Dziennik Łódzki 1971 nr 27

W Ruśćcu z pociągu wypadł 50-letni Feliks K. Doznał on obrażeń ciała i przebywa w szpitalu w Łasku. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz