-->

sobota, 20 kwietnia 2013

Niżankowice / Dziadaki

Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Dziadaki, województwo Kaliskie, obwód Wieluński, powiat Wieluński, parafia Mierzyce, własność rządowa. Ilość domów 11, ludność 41, odległość od miasta obwodowego 1 3/4.

Słownik Geograficzny:
Dziadaki,  zagrody włościańskie, pow. wieluński, gm. i par. Mierzyce, leżą na śródwarckiem pogórzu kamienisto-piaszczystem, o 2 i pół mil od Wielunia, mają 31 dm., 175 mk., 35 włók 10 mórg gruntu włośc. R. 1827 było tu 11 dm., 43 mk. W...r.

Spis 1925:
Dziadaki, wś, pow. wieluń, gm. Mierzyce. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 71. Ludność ogółem: 432. Mężczyzn 212, kobiet 220. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 432. Podało narodowość: polską 432.

Wikipedia:
Niżankowice-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie pajęczańskim, w gminie Działoszyn. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego. Nazewnictwo osady Niżankowice: Jako wieś Dziadaki znane od ok. 1830 r., chociaż od 1935 r. występują pod nową nazwą, nadaną na pamiątkę starosty wieluńskiego Tadeusza Niżankowskiego. Według danych z 1902 roku jako jedyna miejscowość na całym obszarze ZPK miała szkołę. W czasie II Wojny Światowej nazwane Grundau.

Niżankowice (Dziadaki) 1839 r.

1915 r.

1992 r.


Gazeta Warszawska 1826 nr 46

Trybunał Cywilny Pierwszey Instancyi Woiewództwą Kaliskiego.
Na skutek Postanowienia Nayiaśnieyszego Pana z daty 12/24 Stycznia r. b. Regulacyią Hypotek Dóbr Narodowych, z któremi Skarb Publiczny do Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego przystępuie, nakazuiącego, i na skutek Reskryptów Kommissyy Rządowych Sprawiedliwości i Przychodów i Skarbu d. d. 22 i 24 Lutego r. b. rozpoczynaiąc regulacyią takową hypotek, podaie do wiadomości publiczney, iż do przyymowania Aktów pierwiastkowego regulowania hypotek Dóbr i realności niżey wymienionych w Woiewództwie Kaliskiem położonych, wyznaczył termin (...)
Na dzień 9 Maia 1826 roku. — dla:
8. Dóbr Narodowych Ekonomii Mierzyce, składaiącey się z folwarku i wsi Mierzyce, z młyna i Osady Przywóz, z folwarku i wsi Łaszok, z młyna Strugała i z Osad Jayczaki i Sikora, z folwarku i wsi Kamion, z Pustkowiów Więcławy, Dziadaki i Ogroble, z wsi Toporów, Bobrowniki, z młyna Tasarz, z karczmy Jaśkowizna i Pustkowiów Sensowy, Tasarze, Węże, Młynki, Szczepany, Gligi, Cieśle, Troniny i Jarzębie, z folwarku Wóytostwo, z wsi Bobrowniki i Lisowice, z Pustkowiów Patoki, Kabały i Draby, z folwarku i wsi Raduszyce, z młyna Szyska, z wsi Drobnice, z młynów Łyko, Graczyk i Kaydow, z folwarku Cisow, z wsi Załęcze małe, z folwarku i wsi Szynkielow, z folwarku i wsi Bieniec, z młynem Molenda, z karczmy Dobiacz, z Pustkowia Jarząbek, z folwarku i wsi Pątnów, z Pustkowia Salamony, wszystkich w Powiecie i Obwodzie Wieluńskim położonych.
(...) W moc Art: 3 postanowienia powyższego Nayiaśnieyszego Pana, oznaymia Trybunał, iż ktokolwiek sądziłby mieć prawo do własności Dóbr wyżey wymienionych, lub iakie prawo rzeczowe ściągaiące się do tychże Dóbr, może i powinien się zgłosić w terminach oznaczonych, a naypóźniey do dnia 14 Cztrwca r. b., który się w skutek Art: z tegoż postanowienia, ze względu na czas do obwieszczeń potrzebny, iako ostateczny i prekluzyyny oznacza.
Nadto dodaie Trybunał wskutek Art: 4 postanowienia Nayiaśnieyszego Pana, iż żadne reklamacyie przeciw Inkameracyi Dóbr na mocy urządzeń, iakie nastąpiły za Rządu Pruskiego, Austryiackiego, oraz na mocy Prawa na Seymie Xięztwa Warszawskiego dnia 23 Grudnia 1811 roku uchwalonego, ani też kompetencyie do Hypoteki przyiętemi nie będą, rozpoznawaniu Sądowemu nie ulegaią, niemniey żadne inne pretensyie prócz wymienionych powyżey w Artykule 3 do Hypoteki przyymowanemi bydź nie maią.
Regulacyia takowa odbywać się będzie w Kaliszu w pałacu Sądowym przy ulicy Józefiny położonym, przed delegowanemi przez Trybunał wyznaczonemi, o których w Kancellaryi Hypoteczney dowiedzieć się będzie można. — Kalisz d. 4 Marca 1826 r.
Rembowski Prezes.
Karnecki Sekretarz.

Warszawska Gazeta Policyjna 1847 nr 113

Ważniejsze zdarzeniu zaszłe w Królestwie.
W następujących miejscach w królestwie były pożary, w skutku których spaliły się:
W Pustkowiu Dziadaki do wsi Kamiona, w powiecie Wieluńskim należącym, 2 chałupy, 3 stodoły i 5 obór w dyrekcji na niewiadomą sumę ubezpieczone; przyczyna pożaru niewiadoma.


Kurjer Warszawski 1870 nr 146

Donoszą nam z Działoszyna. W dniu 12 z. m, między godziną 3cią a czwartą po południu, trąba powietrzna nawiedziła nasze miasto, zrządzając znaczne i trudne do obliczenia straty. Na 200 domach dachy zniszczone lub pozrywane, starodrzew na drodze i w pięknym ogrodzie miejskim powyrywany z korzeniami. Miasto smutny przedstawia widok. W okolicy również burza znaczne poczyniła szkody; we wsiach: Kamion, Mokre, Dziadaki, Bobrownikii Szczyty grad zniszczył urodzaje, a szalony wiatr we wsi Kamionie górę piaskową wrzucił do rzeki.


Kaliszanin 1885 nr. 3

Wypadki. Mieszkaniec wsi Dziadaki. w pow. wieluńskim, włościanin Leonard Kowalczyk, wypadkowym wystrzałem z fuzji, którą trzymał w ręku, zabity został na miejscu.


Kurjer Warszawski 1885 nr 13

= Wypadki na prowincji.
Kaliszanin notuje następujące wypadki, jakie się w ostatnich dniach zdarzyły w gubernji.
Mieszkaniec wsi Dziadaki, w powiecie wieluńskim, włościanin Leonard Kowalczyk, wypadkowym wystrzałem z fuzji, którą trzymał w ręku, pozbawił się życia.  


Łowiec Polski 1925 nr 13

Wykaz terenów myśliwskich przeznaczonych do wydzierżawienia.
Dyrekcja Lasów Państwowych oznajmia, że dnia 15 września 1925 roku o godzinie 12 w południe w Dyrekcii Lasów Państwowych w Warszawie (Senatorska 29) odbędzie się konkurs ofertowy na dzierżawę prawa polowania.
W ofercie należy wymienić objekt (nazwa i ilość ha) oraz wysokość czynszu dzierżawnego, który oblicza się według wartości zabitego zająca i określonej na podstawie taksy obowiązującej w dniu płatności tenuty rocznej, licząc za minimum wartość jednego zająca na każde 40 ha. (Naprzykład roczną tenutę dzierżawną ofiaruję w wysokości wartości jednego zabitego zająca podług taksy, obowiązującej w dniu wpłacenia czynszu na każde 20 hektarów wydzierżawionego terenu).
Wzór umowy jest do przejrzenia w godzinach biurowych w Dyrekcji.
Tenutę dzierżawną za 1 rok dzierżawy opłacają dzierżawcy w dniu podpisania umowy podług taksy w tymże dniu obowiązującej, prócz tego wnoszą kaucję w wysokości rocznej1 tenuty dzierżawnej. Oferty winny być ostemplowane markami stempl. za 2 zł. i w zapieczętowanych kopertach z napisem: „Oferta na dzierżawę prawa polowania” złożone w kancelarji Dyrekcji.
Wykaz terenów myśliwskich przeznaczonych do wydzierżawienia w drodze konkursu ofert w dniu 15 września 1925 r.
Nadleśnictwo Rudniki pow. Wieluń, 1. Marki, gm. Praszka, ha 1270.78, 1. Dziadaki, gm. Dziadaki, i Mierzyce ha 549.03, 1. Wronia Woda, gm. Kamionka, ha 531.73, 1. Cisowa, pow. Częstochowa, gm. Kuźniczka ha 175.88, ogółem w N-twie do wydzierżawienia ha 2527.42.
 
Goniec Sieradzki 1929 nr 39

— (w) Stado wilków na polach pod Działoszynem. Nauczyciel ze wsi Dziadaki p. Roman Pakuła zameldował na posterunku P.P. w Działoszynie, że jadąc do Działoszyna, zauważył na polach działoszyńskich stado wilków około piętnaście sztuk, które biegły od szosy w stronę północno-zachodnią w kierunku lasu bobrowskiego.
O pojawieniu się wilków w powiecie Wieluńskim było już kilka doniesień. 

Goniec Sieradzki 1930 nr 16 

WIELUŃ.
Kradzież.
(w) W ubiegłym tyg. we wsi Dziad[a]ki gm. Mierzyce jakiś narazie nie wykryty sprawca skradł z obory 5 owiec na szkodę W. Wąsika.

Echo Sieradzkie 1931 lipiec

OBWIESZCZENIE. Komornik Sądu Grodzkiego w Wieluniu rewiru I-go Mieczysław Paszkowski, zamieszkały w Wieluniu, na zasadzie 1030 art. ust. sąd. cyw. obwieszcza, że na żądanie Banku Gospodarstwa Krajowego w Warszawie w dn. 20 lipca 1931 r. od godziny 10 rano w Dziadokach, gm. Mierzyce u Bukowca będzie sprzedawany z licytacji ruchomy majątek należący do Wawrzyńca Bukowca, składający się z 2 krów i 20 sztuk sosen ściętych i oszacowany do sprzedaży na sumę 520 (pięćset dwadzieścia) zł. którego spis i szacunek przejrzany być może na miejscu sprzedaży w dniu licytacji. Na zasadzie art. 1070 ust. post. cyw., licytacja może być rozpoczęta i niżej szacunku. Wieluń, dn. 7 lipca 1931 r. Komornik w. z. (—) Krupski.

Echo Sieradzkie 1931 8 sierpień

PRZEZ NIEUWAGĘ MATKI, ŚMIERĆ
DZIECKA I PROTOKUŁ.
We wsi Niżankowice (Dziadaki), gm. Mierzyce utopiło się w ub. tygodniu półtora roczne dziecko w kałuży wody. Rozpacz matki Józefy Drabikowej jest ogromna mimo to, policja spisała na niedbałą matkę protokuł za pozostawienie dziecka bez opieki.

Echo Sieradzkie 1931 wrzesień

LEKKOMYŚLNOŚĆ. Do szpitala w Wieluniu przywieziony został w stanie groźnym Łyczko Jan lat 17 mieszkaniec wsi Dziadaki gm. Mierzyce, który po spożyciu owoców napił się kwaśnego mleka.


Echo Sieradzkie 1931 30 grudzień

OBWIESZCZENIE.
Komornik Sądu Grodzkiego w Wieluniu rewiru I-go Mieczysław Paszkowski, zamieszkały w Wieluniu, na zasadzie 1030 art. ust. sąd. cyw. obwieszcza, że na żądanie Banku Gospodarstwa Krajowego w Warszawie w dn. 7 stycznia 1932 r. od godziny 10 rano w Dziadakach gm. Mierzyce u Bukowca będzie sprzedawany z licytacji ruchomy majątek należący do Wawrzyńca Bukowca, składający się z 2 krów i 20 sztuk sosien ściętych i oszacowany do sprzedaży na sumę siedemset pięćset dwadzieścia (520) zł., którego spis i szacunek przejrzany być może na miejscu sprzedaży w dniu licytacji.
Na zasadzie art. 1070 U. P. C. licytacja może odbywać się niżej szacunku.
Wieluń, 21.12 1931 r.

Komornik Mieczysław Paszkowski.

Echo Łódzkie 1932 sierpień

Siekiera zakończyła spory rodzinne. Teściowa doprowadziła zięcia do szału. Wieluń, 29 sierpnia. W tych dniach mieszkańcy wsi Dziadaki gm. Mierzyce byli świadkami strasznej zbrodni której dopuścił się zamieszkały w tejże wiosce Adam Klemas. Właścicielka kilkunastomorgowego gospodarstwa rolnego Anna Nowakowa lat 58 po owdowieniu mimo podeszłego wieku i posiadania dorosłych dzieci gospodarstwo prowadziła samodzielnie. Rządy "starej" nie podobały się jej zięciowi Adamowi Klemasowi, który też prowadził zawziętą wojnę domową ze znienawidzoną teściową. Nowakowa mimo to, w zły czy dobry sposób, gospodarki nie chciała zięciowi powierzyć, wobec czego przychodziło między nimi do ciągłych kłótni a nawet bijatyk. Ostatnio Klemas wbrew woli teściowej wypożyczył wóz swemu koledze, co dało znów powód do kłótni, a następnie bójki, która tym razem skończyła się tragicznie. Klemas będąc w stanie największego podniecenia porwał za siekierę i ze słowami klątwy zadał kilka ciosów teściowej, która bez przytomności brocząc obficie krwią runęła na ziemię. W obronie matki stanął Franciszek Nowak, lat 38, który również od rozwścieczonego Klemasa otrzymał silny cios obuchem siekiery w głowę. Na straszny krzyk pozoatałego rodzeństwa zbiegli się sąsiedzi, którym w rezultacie udało się Klemasa rozbroić. Powiadomiony o powyższem posterunek policji w Mierzycach wydelegował dwóch policjantów, którzy Klemasa aresztowali. Porąbana Nowakowa w stanie beznadziejnym przewieziona została do szpitala w Wieluniu a syn jej Franciszek po otrzymaniu opatrunku pozostał na miejscu.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 19

ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dnia 16 września 1933 r. L. SA. II. 12/15/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu Wieluńskiego na gromady.
Po zasiągnięciu opinij rad gminnych i wydziału powiatowego zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 15 września 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego z dnia 23. III. 1933 r. (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
XIII. Obszar gminy wiejskiej Mierzyce dzieli się na gromady:
4. Dziadaki, obejmującą wieś Dziadaki.
§2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Wieluńskiemu.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
(-) Hauke - Nowak
Wojewoda.

Zorza 1933 nr 27

Z nastaniem lata mnożą się pożary na wsi. Z Wielunia donoszą, że we wsi Dziadaki w pow. wieluńskim w czasie Zielonych Świątek szalał olbrzymi pożar. Mianowicie w czasie, gdy mieszkańcy wioski byli w kościele, wybuchł ogień w zagrodzie Franciszka Janiaka. Przypadkowym sprawcą pożaru był syn jego Feliks. Pożar przerzucił się z błyskawiczną szybkością na sąsiednie zabudowania i strawił 65 zagród włościańskich oraz kilkaset sztuk trzody chlewnej bydła i drobiu. W czasie akcji ratunkowej poniosła śmierć 72-letnia Katarzyna Wasentowa a 14 osób odniosło ciężkierany. 108 osób zostało bez dachu.
Według pobieżnych obliczeń straty wynoszą ponad miljon zł.

Obwieszczenia Publiczne 1933 nr 34a

Wpisy do rejestru handlowego.

Do rejestru handlowego sądu okręgowego w Kaliszu, Działu A,, wciągnięto następujące firmy pod Nr.:
dnia 16 grudnia 1932 roku.
12944. Franciszek Nowak — sklep kolonjalno-spożywczy i tyto­niowy w Dziadakach, gminy Mierzyce, powiatu wieluńskiego. Istnieje od 1932 roku. Właściciel Franciszek Nowak, zamieszkały w Dziada­kach.


Echo Sieradzkie 1933 9 marzec

SKAZANI PRZEZ SĄD GRODZKI W WIELUNIU NA ROKACH W DZIAŁOSZYNIE.
(...) Mieszk. wsi Dziadaki, gm. Mierzyce [A]leksy Nowak za znieważenie gajowego podczas pełnienia przez tegoż obowiązków służbowych skazany na 2 tyg. aresztu

Echo Sieradzkie 1933 17 marzec

3 LATA WIĘZIENIA ZA ZABICIE TEŚCIOWEJ. Tragiczne zakończenie sprzeczki o wóz.
Sąd Okręgowy na sesji wyjazdowej w Wieluniu rozpatrywał sprawę zabójstwa Anastazji Nowakowej zam. we wsi Dziadaki gm. Mierzyce Zięć Nowakowej Adam Klimas lat 26 miał stałe zatargi ze swą teściową,
które spokojnie znosił do czasu. Krytycznego dnia chciał pożyczyć wozu od teściów czemu sprzeciwiła się energicznie Nowakowa. Wywiązała sie kłótnia, której finał był taki, że doprowadzony do ostateczności Klimas nie panując już nad sobą chwycił siekierę i dwukrotnem uderzeniem w głowę położył teściową trupem.
Sąd po rozpatrzenia sprawy skazał Klimasa za zabójstwo w silnem wzburzeniu na 3 lata więzienia z zaliczeniem tymczasowego aresztu od dnia 28 sierpnia 1932 r.

Echo Łódzkie 1933 czerwiec

Dnia 4 b. m. wieś Dziadaki gm. Mierzyce pow. Wieluńskiego, nawiedził olbrzymi pożar. Wieś składająca się z 70-ciu domów mieszkalnych drewnianych i dwóch murowanych w kilka godzin została zamieniona w jeden stos popiołu. Wieś ta zupełnie znikła z powierzchni ziemi. Akcja ratownicza wskutek braku wody, była bardzo utrudniona. Dotychczas zdołano ustalić, że pastwą płomieni padło ogółem z górą 200 budynków w tej liczbie 72 domy mieszkalne. Spaliło się kilkoro dzieci i osób starszych oraz prawie cały inwentarz żywy i martwy. Wieś cała zamieniła się w jedno wielkie morze płomieni. W czasie pożaru rozgrywały się straszne sceny, przeraźliwe krzyki i nawoływania słychać było z bardzo daleka.


Echo Sieradzkie 1933 8 czerwiec

Straszny pożar wsi w pow. wieluńskim.
65 zagród włościańskich padło pastwą niszczycielskiego żywiołu. Tragiczna śmierć staruszki w płomieniach i poparzenie 14 osób.
Rozpaczliwa akcja ratunkowa. 108 rodzin bez dachu i dobytku. Około 1 miljona zł. strat. Organizowanie pomocy dla nieszczęsnych pogorzelców.
W dniu wczorajszym władze śledcze w Łodzi zawiadomione zostały o niebywale groźnym pożarze, jaki onegdaj miał miejsce we wsi Dziadaki, gminy Mierzyce, powiatu wieluńskiego.
Szczegóły katastrofalnego pożaru przedstawiają się następująco:
Około godziny 12-ej w południe, gdy większość mieszkańców bawiła w kościele na nabożeństwie, wskutek nieostrożnego obchodzenia się z ogniem wzniecony został pożar w zagrodzie Franciszka Janiaka. Sprawcą był syn Janiaka, Feliks.
Wobec tego, że wieś zbudowana jest według staroświeckiej metody, dom obok domu, przyczem budynki przeważnie budowane są nieogniotrwałe, pożar z błyskawiczną szybkością rozszerzył się, nietylko na dalsze budynki zagrody Janiaka, lecz i na kilka sąsiednich zagród.
Akcja ratunkowa zorganizowana została z pewnem opóźnieniem. Dopiero w pół godziny przybyła pomoc z sąsiedniej wsi poczem przybyły dalsze straże z okolicy, tak że łącznie brało udział 22 oddziały straży ogniowej z okolicy.
Mimo rozpaczliwe wysiłki straży pożarnej, dzięki ciasnocie zabudowania, brakowi wody pożar szerzył się w dalszym ciągu i zagrażał zniszczeniem całej wsi, składającej się z 65 zagród. Ponieważ wieś Dziadaki łączy się z sąsiednią wsią, tak że budynki przylegają niemal, przeto zabezpieczono budynki następne.
Dopiero późnym wieczorem około godziny 22-ej zdołano pożar opanować, wszystkie zabudowania, jakie znajdowały się na terenie 65 zagród wsi Dziadaki zostały dosłownie zmiecione z powierzchni ziemi, tak że pozostały jedynie zgliszcza.
W zniszczonych budynkach spłonęło kilkaset sztuk drobiu, trzody chlewnej i bydła. Ponadto w czasie akcji ratunkowej uległo ciężkiemu poparzeniu 14 osób, z pośród których 5 osób przewieziono do szpitala. W jednym z budynków spłonęła żywcem pozostawiona przez zapomnienie 77-letnia chora staruszka. Katarzyna Wacentowa. W zgliszczach znaleziono zwęglone resztki spalonej żywcem staruszki.
Ponadto zniszczone zostały w większości wszystkie niemal ruchomości mieszkaniowe mieszkańców wsi Dziadaki, którzy pozostali bez dachu nad głową w odzieniu posiadanem na sobie. Łącznie pozbawionych zostało wskutek pożaru 108 rodzin dachu nad głową. Straty według pobieżnych obliczeń wynoszą około 1.000.000 zł.
Na miejsce żywiołowej katastrofy przybyli starosta powiatu wieluńskiego komendant P. P. kom. Ungeheuer. Wydane zostały zalecenia wójtom i komendantom posterunków pol. rozmieszczenia pogorzelców w sąsiednich wsiach.

Niezależnie od tego zorganizowano pomoc dla pogorzelców, przy udziale P. Z. U. W. oraz Związku Fabryk Cementowych, dla odbudowy wsi. Władze śledcze prowadzą na miejscu katastrofy energiczne dochodzenie.

Echo Łódzkie 1933 czerwiec

Wojewoda Hauke-Nowak we wsi Dziadaki. Pomoc dla pogorzelców. Wieluń, 8 czerwca. (Od wł. kor.) — Przybył do spalonej wsi Dziadaki, wojewoda łódzki Hauke-Nowak w towarzystwie starosty wieluńskiego. Wojewoda w rozmowie z pogorzelcami obiecał jak najdalej idącą pomoc w postaci wystarania się dla nich o drzewo z pobliskich lasów rządowych i na dłuższy kredyt. Ponadto pogorzelcy mają otrzymać doraźną pomoc pieniężną z funduszów państwowych. Pogorzelcy za tę ojcowską troskliwość zgotowali wojewodzie serdeczną owację. Wieś Dziadaki naskutek prośby pogorzelców przed odbudowanie będzie poddana komasacji.


Echo Sieradzkie 1933 11 czerwiec

ECHA GROŹNEGO POŻARU W DZIADAKACH.
W szpitalu W. W. Św. w Wieluniu znajdują się 3 ofiary groźnego pożaru w Dziadakach, które uległy ogólnemu poparzeniu są niemi: Kempińska Julja lat 55, Nowak Szymon lat 41 i Stasiak Leon lat 34.

Czwartą przywiezioną do szpitala była Płatek Bronisława lat 65, która wskutek odniesionych poparzeń zmarła w dniu 6 b. m. — pozostałym na kuracji w szpitalu, mimo że stan ich jest poważny nie zagraża nic ich życiu dzięki troskliwej i stałej opiece lekarskiej.

Echo Sieradzkie 1933 20 czerwiec

ORGANIZACYJNE POSIEDZENIE
KOMITETU NIESIENIA POMOCY
POGRZELCOM WSI DZIADAKI.
W dniu 13 b. m. w sali przyjęć Starostwa odbyło się organizacyjne posiedzenie Komitetu Niesienia Pomocy Pogorzelcom wsi Dziadaki. — Zebraniu przewodniczył Starosta p. Niżankowski.
Na wstępie p. Starosta przedstawił zebranym rozpaczliwy obraz pogorzelców, którzy pozbawieni dachu nad głową i odzieży, cierpią głód.
Z całej gęsto zabudowanej wioski pozostały tylko zgliszcza wśród których chronią się głodni, zrozpaczeni biedni pogorzelcy, oczekujący pomocy ze strony społeczeństwa.
Po przeprowadzonej dyskusji zebrani uchwalili wydać odezwę do całego społeczeństwa oraz przystąpić do zbiórki ofiar na rzecz pogorzelców.
Ofiary przyjmowane będą w gotówce i naturze. Wydaną odezwę do społeczeństwa zamieszczona zostanie w gazecie miejscowej oraz odczytaną zostanie z ambon przez duchowieństwo w całym powiecie wieluńskim.
Na przewodniczącego Komitetu Niesienia Pomocy Pogorzelcom wybrany został ks. prałat W. Przygodzki na vice-przew. p. J. Jędrzejewski, sekr. M Westfal, skarb. p. Jung.

Echo Sieradzkie 1933 26 czerwiec

NIEŚMY POMOC POGORZELCOM!
DO SPOŁECZEŃSTWA ZIEMI WIELUŃSKIEJ.
W pierwszy dzień Zielonych Świątek wielki pożar zniszczył zupełnie wieś Dziadaki. Pastwą rozszalałego żywiołu padło 70 gospodarstw i tyleż rodzin zostało bez dachu nad głowa, żywności i odzienia. Dwa życia ludz[...] wiele ciężej i lżej poparzonych mieszkańców tragicznie dotkniętej wsi, spalony inwentarz żywy i martwy oraz zgliszcza znaczące ślady dawnych zabudowań, oto dzisiejszy obraz Dziadaków.
Nie zapomniały o ofiarach żywiołu Władze Państwowe. Pomoc ich bardzo daleko idąca łagodzi nędze pogorzelców i sprawi, że za rok już może powstanie na miejscu spalonej wioski wzorowa wieś polska. Lecz władze nie mogą dać biednym mieszkańcom Dziadaków wszystkiego, bo na to brak w trudnym okresie dzisiejszym środków.
Społeczeństwo ziemi wieluńskiej musi więc uzupełnić pomoc rządową swą ofiarnością. Niech więc odda dla pogorzelców to co dać im bez uszczerbku dla siebie może. A więc ubrania, bieliznę, żywność, słomę, jednem słowem wszystko — co przynieść może ulgę ofiarom ognia.
W dniach najbliższych odbędzie się w Wieluniu kwesta na ten cel zorganizowana przez Polski Czerwony Krzyż. Niechże chodzące po kweście panie spotkają się z żywym oddźwiękiem społeczeństwa. Mieszkańcy zaś powiatu niech zadeklarują swe datki na ręce miejscowych Komitetów Niesienia Pomocy Pogorzelcom.
Pomóżmy Władzom Państwowym w ich humanitarnej akcji i otrzyjmy łzy ciężko dotkniętych mieszkańców ziemi wieluńskiej.
Powiatowy Komitet Niesienia Pomocy Pogorzelcom wsi Dziadaki: starosta Tadeusz Niżankowski, major Edward Jess, Jędrzejewski Józef — kupiec, Jung Jos — kupiec, Krężek Zygmunt — kupiec dr. Murzynowska — dyr. gimnaz., dr. Ludwik Niec — lekarz powiat. dr. Wagner Ludwik, prezes Polsk. Czerw. Krzyża oddz. Wieluń, ks. prałat Wincenty Przygodzki, burmistrz Witold Nowicki, Popławski Jan — red. Echa Wieluńskiego, poseł Panaszek Michał, Sulikowski Stanisław — kupiec, Tarnawski Stanisław — zast. starosty. Westfal Marjan. nacz. kanc.

Echo Łódzkie 1933 czerwiec

Dziadaki-Niżankowice. Budowa wzorowej wsi. Wieluń, 30.6. Czynione przez władze państwowe przygotowania dookoła odbudowy zniszczonej przez pożar wsi Dziadaki postępują szybko naprzód. Zostały już dokonane pomiary i opracowane typy wzorowych domów przyszłej wsi Niżankowice — Mierzyckie. Taką bowiem nazwę uchwalili nadać pogorzelcy spalonej wsi Dziadaki w dowód wdzięczności dla akcji władz administracyjnych, prowadzonej pod kierunkiem starosty Niżankowskiego.

Echo Sieradzkie 1933 1 lipiec

NIESIEMY POMOC POGORZELCOM.
Do Społeczeństwa Ziemi Wieluńskiej.
W pierwszy dzień Zielonych Świątek wielki pożar zniszczył zupełnie wieś Dziadaki. Pastwą rozszalałego żywiołu padło 70 gospodarstw i tyleż rodzin bez dachu nad głową, żywności i odzienia. Dwa ludzkie życia, wiele ciężej i lżej poparzonych mieszkańców tragicznie dotkniętej wsi, spalony inwentarz żywy i martwy oraz zgliszcza znaczące ślady dawnych zabudowań, oto dzisiejszy obraz Dziadaków.
Nie zapomniały o ofiarach żywiołu władze Państwowe. Pomoc ich bardzo daleko idąca łagodzi nędze pogorzelców sprawi, że za rok już może powstanie na miejscu spalonej wioski — wzorowa wieś polska. Lecz Władze nie mogą dać biednym mieszkańcom Dziadaków wszystkiego, bo na to brak w trudnym okresie dzisiejszym środków.
Społeczeństwo Ziemi Wieluńskiej musi więc uzupełnić pomoc rządowa swą ofiarnością. Niech więc odda się dla pogorzelców to, co dać bez uszczerbku dla siebie może, a więc ubrania, bieliznę, żywność, słomę, jednem słowem wszystko co przynieść może ulgę ofiarom ognia.
W dniach najbliższych odbędzie się Wieluniu kwesta na ten cel zorganizowana przez Polski Czerwony Krzyż.
Niechże chodzące po kweście Panie spotkają się z żywym oddźwiękiem społeczeństwa. Mieszkańcy zaś powiatu niech zadeklarują swe datki na ręce miejscowych Komitetów Niesienia Pomocy Pogorzelcom.
Pomóżmy Władzom Państwowym w ich humanitarnej akcji i otrzyjmy łzy ciężko dotkniętych mieszkańców Ziemi Wieluńskiej.
Powiatowy Komitet Niesienia Pomocy Pogorzelcom Wsi Dziadaki:1. Starosta Tadeusz Niżankowski. 2. Prałat Wincenty Przygodzki. 3. Major Edward Jess. 4. Burmistrz Witold Nowicki. 5. Berkowicz Lajzer — kupiec. 6. Jung Joś - kupiec. 7. Jędrzejewski Józef — kupiec. 8. Krzyżanowska Zofia. 9. Krężel Zygmunt — kupiec, 10. Dr. [K]urnatowski Wojciech — obyw. ziemski, 11. Lobiński Adam — Inspektor Straży Granicznej. 12. Dr. Murzynowska — dyr. Gimnazjum. 13. Makowski Edward — Komisarz Straży Gran., 14. Dr. [N]ieć Ludwik — lek. powiatowy. 15. Poseł Panaszek Michał, 16. Popławski Jan— red. „Echa Wieluńskiego". 17. [R]ymarkiewiczowa Felicja — obyw. ziemska. 18. Sulikowski Stanisław — kupiec, 19. Szelest Bolesław — Inspektor Szkolny. 20. Tarnowski Stanisław — zast. Starosty. 21. Ungeheuer Bronisław — Komendant Pow. P. P. 22. Wolski Stefan — kupiec, 23. Dr. Wagner Ludwik — Prezes P. C. K. oddz. Wieluń, 24. Westfal Marian — Nacz. Kanc. Starostwa.

Echo Sieradzkie 1933 8 lipiec

ZNACZEK NA POGORZELCÓW WSI DZIADAKI.
W niedzielę dnia 9 b. m. szereg uproszonych pań i panów sprzedawać będą na ulicach miasta znaczek na pogorzelców wsi Dziadaki.
Niech posypią się w dniu tym hojne datki na biednych pogorzelców.

Echo Sieradzkie 1933 12 wrzesień

WYDATNA POMOC PZUW. DLA MIESZK. WSI DZIADAKI.
Wieś Dziadaki w gm. Mierzyce która w roku bieżącym z braku dostatecznej ilości wody uległa zupełnemu spaleniu obecnie naskutek zainteresowania się sprawą ze strony p. starosty Niżankowskiego i wystosowania wniosku do Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń Wzajemnych otrzymała w tych dniach z wymienionego wyżej zakładu kwotę zł. 3 500 na wybudowanie studni artyzyjskiej.
Nadmienić należy, że wieś Dziadaki od szeregu lat nie posiadała żadnej studni a to wskutek b. dużych kosztów przy ich budowie. Dopiero obecnie dzięki zainteresowaniu się tą sprawą p. starosty Niżankowskiego tamtejsi mieszkańcy będą w możności, zaopatrzenia się w zdrową wodę do ubytku codziennego.
Dotychczas mieszkańcy wsi Dziadaki zaopatrywali się w wodę w rzece Warcie oddalonej od wsi o 6 klm.

Echo Sieradzkie 1933 15 listopad

Z posiedzenia Powiatowego Komitetu niesienia Pomocy Pogorzelcom wsi Dziadaki.
W dniu 10 bm. w sali przyjęć starostwa odbyło się zebranie Powiatowego Komitetu Niesienia Pomocy Pogorzelcom wsi Dziadaki. Zebraniu przewodniczył pan starosta T. Niżankowski sekretarzował p. Westfal M.
Zebranie zwołane zostało celem odczytania sprawozdania z dotychczasowej akcji Komitetu Wykonawczego.
Z odczytanego szczegółowego sprawozdania wynika, że w akcji niesienia pomocy pogorzelcom brało udział: m. Wieluń i Praszka oraz gminy: Dzietrzkowice, Rudniki, Chotynin, Kamionka, Mokrsko i Czastary. Ponadto Wojewódzki Komitet Niesienia Pomocy Pogorzelcom wsi Dziadaki, powołany przez pana wojewodę Hauke-Nowaka.
W akcji niesienia pomocy pogorzelcom poważna część ofiar w naturze i gotówce złożyło nasze miasto. W szeregu wymienionych przedmiotów widnieje: 214 szt. bielizny, 12 garniturów męskich kompletnych, 157 różnej odzieży, 45 par obuwia, 10 palt męskich i damskich, i t. p., oraz w gotówce, z list i ze zbiórki ulicznej zł. 416 gr. 60.
Bardzo poważną pomoc udzielił również Wojewódzki Komitet Niesienia Pomocy Pogorzelcom wsi Dziadaki, w postaci gotówki i różnej odzieży damskiej, męskiej i dziecięcej, której wartość obliczyć można na kilka tysięcy złotych.
Wobec niemożności szczegółowego wyliczenia wszystkich ofiar złożonych przez poszczególne gminy ograniczamy się na podaniu ofiar złożonych w gotówce, które przedstawiają się następująco: m. Wieluń według list od Nr. 1-6 zł. 292 gr. 52 ze zbiórki ulicznej zł. 124 gr. 02. Urząd Wojewódzki w Łodzi zł. 2.000. Przedm. Bugaj zł. 10 gr. 55, wsie Mokrsko — Chotów zł. gr. 21, Wróblew 1.80, Wichernik 1,50, proboszcz parafji Bolesławiec zł 23, Brzeziny 1,20, Gaszyn 3,55, Praszka gm. zł. 144, Sokolniki zł. 50, Czastary 40,16, Skrzynki 25,74, L. Matusiak z Praszki zł. 10, Mokrsko 4,20, Dzietrzkowice zł. 100, gr. 63, Lututów 31,27. Skomlin 10.01, Mokrsko 23.10. Galewice 30, Chróścin 15.75, Naramice zł. 50, Chotynin zł. 100.44, Rudniki zł. 93 gr. 34, Dąbrowa 3,40, Konopnica zł. 20, Insp. Straży Gran. Wieluń zł. 139 gr. 35, Centrala Handlowa w Wieluniu zł. 13, sołtys wsi Dziadaki z wyliczeń zł. 27. Ogółem zł. 3,409,51.
Nadmienić należy, że z nadesłanych przedmiotów z Woj. Kom. N. P P. wsi Dziadaki w Łodzi pogorzelcy drugiego olbrzymiego pożaru wsi Siemkowice, otrzymali odpowiedni przydział w postaci różnej odzieży i produktów spożywczych.
Wszystkie ofiarowane przedmioty rozdzielone zostały między pogorzelców przez członków Komitetu i P. C. K. oddział w Wieluniu.
Między in. troską Komitetu jest budowa studni we wsi Dziadaki, które koszt ukończenia wyniesie prawdopodobnie b. poważną sumę wskutek niemożności dostania wody. Dotychczas wiercenie studni dosięgło już 70 mtr., a woda jeszcze się nie pokazała.
Komitet chcąc jednak przyjść z wydajną pomocą spalonej wsi, która wiele cierpi z braku wody — postanowił budowę jedynej studni we wsi prowadzić aż do skutku.

Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1933 13 grudzień

Co stwierdził wojewoda łódzki
w powiecie wieluńskim.
Jak już pisaliśmy wojewoda łódzki Hauke - Nowak bawił w Wieluniu interesując się robotami publicznemi na terenie powiatu. W roku bieżącym uregulowano w powiecie wieluńskim rzekę Pyszną na przestrzeni 16 klm. przyczem znalazło zatrudnienie 4105 robotników. Zbudowano nowych dróg bitych 19,5 klm., a odnowiono 23,7 klm.
Pobudowano zniszczoną przez pożar wieś Niżankowice—Mierzyckie oraz wykonano cały szereg prac mniejszych w różnych punktach powiatu.
Ogółem na roboty publiczne i na pomoc bezrobotnym w roku 1933 wydano w powiecie wieluńskim z funduszów rządowych i funduszu pracy około 600000 zł., a z funduszów samorządowych około 220000 złotych.
Pan wojewoda zwiedził w towarzystwie starosty pow. Niżankowskiego wykonane roboty publiczne.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1934 nr 3

ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dnia 31 stycznia 1934 r. L. SA. I. 11/2/33
o zmianie nazwy gromady Dziadaki, gm. Mierzyce, pow. wieluńskiego na gromadę Niżankowice.
Po wysłuchaniu opinji zebrania gromadzkiego wsi Dziadaki i rady gminnej gm. Mierzyce, oraz na wniosek Wydziału Powiat. Rady Powiatowej Wieluńskiej zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 26 stycznia 1934 r. na podstawie art. 16 ust. (1) ustawy z dnia 23. III. 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorialnego (Dz.U.R.P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam, co następuje:
§ 1.
Zmienia się nazwę gromady „Dziadaki" na gromadę „Niżankowice", gm. Mierzyce, pow. wieluńskiego.
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierzy się Staroście Powiatowemu Wieluńskiemu.
§ 3, .
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda
(—) A. Hauke-Nowak.

Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 2 marzec

PIERWSZE POSIEDZENIE RADY
GROMADZKIEJ W DZIADAKACH.
W dniu 18 lutego b. m. odbyło się w Dziadakach pierwsze posiedzenie Rady Gromadzkiej. Zebranie rozpoczęło się zagajeniem przez przewodniczącego p. Bukowca Wawrzyńca, który w swem przemówieniu, naprawdę zasługującem na podkreślenie, scharakteryzował swoje stanowisko jako przewodniczącego do Rady, poinformował Radę o przychylnem ustosunkowaniu się Pana Starosty dla wsi Dziadaki, wzywając wszystkich radnych do usilnej współpracy, nad odbudową wsi.
Z uchwał Rady na uwagę zasługują omówienie toku pracy przy budowie Domu Ludowego w Dziadakach, dostarczenia kamienia na przeprowadzenie bruku przez wieś, oraz przyjęcie nauczyciela p. Maka Ignacego do Rady, który w czasie wyborów nie mógł kandydować spowodu zbyt młodego wieku, oraz wybranie wyżej wspomnianego nauczyciela sekretarzem Rady.
Niech więc i inne Gromady, podburzone przez różnych agitatorów przeciwko kandydowaniu nauczycielstwa do Rady, idą naszym śladem, bo nauczyciel jako jedyny inteligentny element na wsi, może niejednokrotnie oddać Radzie cenną przysługę!

Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 3 marzec

DZIADAKI NA CZEŚĆ "NOWEJ KONSTYTUCJI".
W dniu 18 lutego odbyło się Organizacyjne zebranie miejscowego koła B. B. W. R. Po zagajeniu i przyjęciu nowych członków w poczet organizacji nauczyciel p. Mak Ignacy wygłosił przemówienie o "Nowej Konstytucji" wyjaśniając niektóre tezy konstytucyjne, oraz podkreślając wielkie jej znaczenie dla utrwalenia potęgi Polski.
Dokonanie wielkiego dzieła przez Sejm w dniu 26 stycznia dało wyraz zrozumienia miejscowego społeczeństwa w grzmiących okrzykach, wzniesionych na cześć Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, Pana Prezydenta Ignacego Mościckiego, Pana Marszałka Józefa Piłsudskiego, oraz Twórców Nowej Konstytucji.
Józef Włodarczyk.

Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 9 marzec

DZIADAKI W WYŚCIGU PRACY!
W dniu 4 czerwca 1933 r. płomień wystrzelił pod obłoki. Legła w gruzach cała wieś Dziadaki. Nieszczęśliwi pogorzelcy korzystając z pomocy Rządu wzięli się szybko do odbudowy wsi.
Obok prac w związku z odbudową wsi, mieszkańcy Dziadaków dążą do odbudowy swego ducha. Role tę spełniają organizacje powstałe na terenie wsi.
Najwyższą organizacją, wykazującą inicjatywę do pracy, jest Związek Strzelecki. Młodzież Strzelecka spędza długie wieczory w świetlicy, czytając
gazety i różne pisma, grając w warcaby, szachy i t. d. Przy Pododdziale S. powstało kółko dramatyczne, które urządziło przedstawienie, z dochodu zakupując czapki dla pododdziału. Praca w pododdziele Z. S. nie idzie tylko w kierunku oświatowym, lecz dąży do wyszkolenia młodych strzelców na dzielnych rolników organizując dla nich konkursowe zespoły uprawy ziemniaków, oraz pogadanki z zakresu kultury rolnej. Gospodarze widząc wydajną pracę tej organizacji, otoczyli ją opieką, wstępując na członków wspierających Z. S.
Zrozumiano w Dziadakach, że organizacje dużo dają, a człowiek nienależący do żadnej organizacji, nie mający gazety nie wiele jest wart. Postanowiono się organizować, gdyż organizacja zespoli wszystkich w jedną całość, da gazetę, oraz zaspokoi potrzeby wewnętrzne ducha. Dlatego też dążności organizacyjne prowadzone z całą energją przez nauczyciela p. Maka Ignacego, który jest twórcą i pracownikiem wszystkich organizicyj na terenie wsi znalazły żywy oddźwięk. Na ostatniem zebraniu założono Straż Pożarną, która skupiła w swych szeregach 46 członków.
Wyrobienie państwowe wsi postępuje w szybkim tempiem naprzód. Liczba członków B. B. W. R. powiększa się z każdym dniem Najzaciętsi wrogowie
zmienili swe przekonanie, złożyli deklarację przystąpienia do B. B. W. R. i stanęli w szeregach ludzi pracy o lepsze jutro. Koło nasze w dniu dzisiejszym liczy 40 członków.
Nawał pracy przy odbudowie spalonych zagród, jako też ciężkie warunki materjalne nie tamują życia organizacyjnego wsi, lecz są jeszcze bodźcem, dodającym siły i wiary w przetrwaniu ciężkich dni.
Owoce podjętego wyścigu pracy, można zobaczyć nietylko w organizacjach, ale i u ludzi nieobjętych organizacjami. Od świtu do nocy słychać turkot wozów — to gromadzenie cegły i kamienia wapiennego na Dom Ludowy. Po obu stronach drogi, przez całą długość wsi, wznoszą się nasypy kamienia polnego przygotowanego na przeprowadzenie bruku przez wieś.
Ludność Dziadaków, chociaż przygnębiona moralnie klęską pożarową weszła w tok mrówczej pracy, biorąc dewizę:
Idą czasy, których znamieniem będzie wyścig pracy..."
Włodarczyk Józef.

Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 11 marzec

Żywy wieczny pomnik wdzięczności
Pana Starosty Mgr. T. Niżankowskiego.
W ubiegłym roku cichą wioską naszego powiatu - Dziadaki, nawiedził najstraszniejszy z żywiołów — ogień!
Setki domów mieszkalnych zabudowań gospodarskich prawie cały inwentarz martwy jak również i duża część żywego: wszystko, wszystko padło pastwą rozszalałego strasznego żywiołu.
Zrozpaczona uboga ludność wioski pozostała naraz wobec nędzy i głodu bez żadnego dachu nad głową. Przy dymiących się jeszcze zgliszczach słychać było wszędzie płacz i rozpacz targające serca każdemu widzowi a piętrzące się wokół stosy porozwalanych kominów i ruiny zwęglonych ścian budynków potęgowały grozę położenia.
Na wieść o olbrzymim pożarze wsi Dziadaki pośpieszył na miejsce klęski pan starosta powiatowy mgr. T. Niżankowski a objąwszy wzrokiem — nie urzędnika, lecz troskliwego opiekuna i gospodarza powiatu — morze płomieni trawiące wieloletni dorobek ludzki odczuł rozpacz i niedolę biednych pogorzelców i wtedy w Jego szlachetnej duszy zrodziła się silna wola przyjścia z pomocą bezdomnej nędzy. To też zawdzięczając Jego niezłomnej energji powstał zaraz komitet Niesienia Pomocy pogorzelcom wsi Dziadaki złożony z najszlachetniejszych jednostek.
Zachęcone gorącemi słowami p. starosty społeczeństwo stanęło do apelu składając ofiary w naturaIjach lub gotówce i już w najbliższych dniach ruszyły pierwsze naładowane żywnością i odzieżą wozy do spalonej wioski. Za pierwszemi poszły następne.
Również naskutek zabiegów p. starosty zainteresował się bliżej klęską wsi Dziadaki pan wojewoda łódzki Hauke-Nowak, który po przybyciu do spalonej wioski obiecał ze swej strony zorganizować w Łodzi zbiórkę ofiar dla pogorzelców, wynikiem czego było dostarczenie pogorzelcom wiele odzieży i gotówki w sumie zgórą 2.000 złotych.
Także Powszechny Zakład Ubezpieczeń ze względu na ogrom klęski wypłacił pogorzelcom pełne premie asekuracyjne — w drodze wyjątku nawet i tym którzy zalegali w opłacie składek - co ustawowo nie jest przewidziane. Ta tak szybka i wydatna pomoc do....* wlała wiele otuchy do serc zrozpaczonych pogorzelców, że jest ktoś, który ich cierpienia i troski przyjął za swoje. I nie zawiedli się w swej ufności .....* wielki ich opiekun nie ograniczył się tylko na doraźnej pomocy lecz poszedł dalej w swych szlachetnych poczynaniach biorąc sobie za zadanie przyjście z wydajną pomocą do całkowitej odbudowy wsi.
I znów potoczyły się liczne wozy wożące do wsi materjał budowlany. Zgliszcza i ruiny szybko zaczęły zamieniać się w piękne stylowe domki wiejskie planowo rozbudowane pośrodku ....* studnią artezyjską, wybudowaną kosztem kilkunastu tysięcy złotych - której dawniej wieś zupełnie nie miała, wobec ogromnej głębokości źródeł - ....* mającym być ukończonym jeszcze w tym roku Domem Ludowym mieszczącym w sobie szkołę, świetlicę salę na zebrania i odczyty oraz scenę.
To już nie dawna wieś Dziadaki bez żadnej studni ze zbitemi w jedną bezładną masę lichemi domkami lub rozstrzelonemi gdzieś nędznemi chatynkami. To wieś nowoczesna planowo i pięknie rozbudowana z ogródkami przed każdym domkiem — nie zasługująca zupełnie na dawną trafną nazwę "Dziadaki".
— Strapieni pogorzelcy doczekawszy się w tak krótkim czasie pięknego odrodzenia swej wioski, zastanawiali się niejednokrotnie jak i czem mają się odwdzięczyć swemu głównemu opiekunowi i dobroczyńcy. Zbiorowem podziękowaniem? — To za mało.
Wmurowaniem tablicy pamiątkowej w ścianę Domu Ludowego? — To także mało.
Wreszcie ktoś wpadł na bardzo trafną i piękną myśl. — Niech nazwa nowoodbudowanej wsi Dziadaki — które już nie zasługuje na podobną nazwę przemianowaną zostanie na wieś "Niżankowice". — Niech stanie się ona wiecznym pomnikiem dla p. starosty mgr T. Niżankowskiego, który tak wielkie zasługi położył przy jej odbudowie ze zgliszcz i popiołów.
Ta tak piękna myśl znalazła uznanie u wszystkich mieszkańców wioski i na Radzie Gromadzkiej powziętą została jednogłośna uchwała, poczynienia starań u władz odnośnych o przemianowanie nazwy wsi Dziadaki na „Niżankowice".
Uchwala ta — jak nam wiadomo znalazła we wszystkich instancjach przychylne załatwienie: W Dzienniku Wojewódzkim z dnia 15 lutego r. b. w dziale urzędowym podane zostało następujące rozporządzenie wojewody łódzkiego z dnia 31 stycznia 1934 r. Nr 20 o zmianę nazwy gromady Dziadaki gm. Mierzyce pow. wieluńskiego na gromadę Niżankowice: —
"Po wysłuchaniu opinji zebrania gromadzkiego wsi Dziadaki i rady gminnej gm. Mierzyce, oraz na wniosek Wydziału Powiatowego Rady Powiatowej Wieluńskiej (.Sejmiku Pow.) zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 26 stycznia 1934 r. na podstawie art. 16 ust. (1) ustawy z dnia 23 czerwca 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorialnego Dz. U. R. P. Nr 35 poz. 294 postanawiam co następuje:
§1) Zmienia się nazwę gromady Dziadaki na gromadę "Niżankowice" gm. Mierzyce pow. wieluńskiego.
§2) Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się staroście powiatowemu wieluńskiemu.
§3) Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda
(-)A. Hauke-Nowak.
Redakcja „Echa Wieluńskiego" podając powyższe do wiadomości szerokiego ogółu, pozwala sobie na tem miejscu złożyć panu staroście powiatowemu mgr. T. Niżankowskiemu jaknajserdeczniejsze gratulacje życząc Mu dalszej owocnej pracy na polu społecznem.
J. P..ski*.

*nieczytelne, przypis autora bloga

Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 31 marzec

ZA KRADZIEŻ GARDEROBY
Kępińska Juljanna zam. we wsi Dziadaki za dokonanie kradzieży garderoby
i pościeli na szkodę Władysława Rybackiego skazana została na 8 miesięcy więzienia.(...)

Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 29 kwiecień

KRADZIEŻE LEŚNE.
Stanisław Wąż mieszkaniec wsi Niżankowice, karany kilkakrotnie za kradzieże leśne, dokonał ostatnio kradzieży 2-ch dębów z lasów państwowych.
Wymieniony został skazany na 3 miesiące aresztu i 300 zł. grzywny.

Obwieszczenia Publiczne 1935 nr 30


Sąd okręgowy w Kaliszu na mocy art. 1777-6 U. P. C., obwieszcza, iż na skutek decyzji sądu z dnia 14 marca 1935 r. zostało wdrożone po­stępowanie o uznanie za zmarłego Pawła Bukowca, syna Walentego i Jó­zefy z Kowalczyków, urodzonego 7/19 stycznia 1892 r. w Dziadakach, gm. Mierzyca, pow. wieluńskiego; wobec czego sąd wzywa go, aby w ter­minie 6 miesięcznym od dnia wydrukowania niniejszego zgłosił się do sądu, gdyż w przeciwnym razie, po upływie tego terminu zostanie przez sąd uznany za zmarłego; wzywa się wszystkich, którzyby wiedzieli o ży­ciu lub śmierci Pawła Bukowca, aby o znanych sobie faktach zawiadomi­li sąd okręgowy w Kaliszu w powyższym terminie; nadto sąd nadmienia, że Paweł Bukowiec był stałym mieszkańcem wsi Dziadaki, gm. Mierzy­ca, pow. wieluńskiego. (Nr. sprawy Co. 898/34).

Echo Łódzkie 1937 czerwiec

Wzorowa wieś Niżankowice wyrosła na zgliszczach dawnej wsi Dziadoki. WIELUŃ, 8.6 — W niedziele dnia 6 bm. wieś Niżankowice położona o 20 km. od Wielunia obchodziła uroczystość swej odbudowy po wielkim pożarze jaki ją nawiedził w roku 1938. Przybyłych na uroczystość delegatów poszczególnych organizacji społecznych oraz przedstawicieli władz ze starostą T. Niżankowskim na czele powitali przy wjeździe do wsi: wójt gm. J. Garncarek, ks. proboszcz Karczewski, najstarszy z gospodarzy wsi 81-letni Szemer Konrad oraz dzieci Po przeglądzie oddziałów PW. i organizacji społecznych ks. prob. Karczewski dokonał uroczystego poświęcenia wsi, Domu Ludowego im. Marszałka Piłsudskiego oraz nowej sikawki strażackiej. Po dokonanym poświęceniu ks. prob. Karczewski w krótkich treściwych słowach przemówił do licznie zgromadzonych, podkreślając wielkie zasługi i dobrodziejstwa jakie położył starosta Niżankowski przy odbudowie spalonej wsi Dziadoki, która obecnie w dowód wdzięczności jej mieszkańców otrzymała nazwę Niżankowice. Z kolei wygłosił wzruszające przemówienie starosta Niżankowski. Po odczytaniu aktu erekcyjnego, nastąpiła dekoracja Krzyżami Zasługi wybitniejszych działaczy wsi Niżankowice za zasługi położone przy odbudowie spalonej wsi. Odbudowana wieś Niżankowice liczy 80 domów mieszkalnych przeważnie murowanych krytych papą lub dachówką. Główna ulica wsi jest wybrukowana i obsadzona po obu stronach jezdni drzewkami. Nieużytki i lotne piaski są zalesione. Przed pięknym Domem Ludowym wybudowanym według projektu pow. arch. inż. Boruckiego stoi duży drewniany krzyż ocalały w czasie pożaru w roku 1933. Widok opalonego Krzyża przypomina klęskę strasznego dnia. W ścianie tego domu wmurowana została tablica marmurowa z odpowiednim napisem. Ogólną uwagę zwraca nowoczesna studnia o pojemności 20.000 litrów, którą wieś Niżankowice może się pochlubić. Studnia ta wybudowana kosztem kilkudziesięciu tysięcy złotych posiada 107 metrów głębokości. Wieś posiada obecnie: Oddział Straży Pożarnej dla której budowę remizy już rozpoczęto, własną agencję pocztową, Koła Rolnicze, Koło Gospodyń Wiejskich, Związek Strzelecki. W organizacjach tych skupia się całe kulturalne życie ludności pięknej, wzorowej wsi polskiej.
Echo Łódzkie 1937 czerwiec

Odbudowana wieś. Po doszczętnym zniszczeniu przez pożar, położonej w pow. wieluńskim wsi Dziadaki, odbudowano w ciągu trzech lat nową wzorową wieś. Nazwę Dziadaki zamieniono na życzenie ludności na Niżankowice. Wieś racjonalnie zabudowano domkami murowanymi, rozplanowano szeroką arterie i place wewnętrzne, stworzono jednym słowem wzorową, świecącą przykładem całemu powiatowi nowoczesną wieś polską. Na zdjęciu: wjazd do Niżanowic z bramą powitalną przygotowaną na poświęcenie nowej wsi.

Echo Łódzkie 1938 lipiec

Ścigacz "Sołtys". Piękna akcja gminy Mierzyce. WIELUŃ, 21. 7. — Na odbytej konferencji służbowej sołtysów gm. Mierzyce, na wniosek sołtysa wsi Niżankowice, Józefa Dziadaka, wszyscy sołtysi gminy Mierzyce uchwalili opodatkować się w kwocie po 1 złoty na ścigacz morski "Sołtys". Byłoby pięknie, gdyby sołtysi innych gmin poszli za przykładem swych kolegów z gminy Mierzyce.




5 komentarzy:

  1. Genialna strona, autorzy musieli włożyć sporo pracy w odnalezienie tych informacji. Dziękuję za podzielenie się nimi i życzę owocnej dalszej pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Spotkaliśmy dziś urodzonego we wsi p. Floriana... kapitalna opowieść , kapitalna strona. Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo pracy i chce się zaglądać i czytać. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnóstwo fascynujących informacji, które zaslyszalo się z opowiadań tylko. Historia przodkow:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super napisane. Jestem pod wielkim wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń