-->

piątek, 24 maja 2013

Brzeźnio

Zajączkowski:
Brzeźno -pow. sieradzki.
1) 1218-1229 przekaz XV w., Długosz, Lib. Ben. III, 94-95: Brzeszno - villa. Wiadomość o nadaniu wsi B. kl. norbertanek w Imbramowicach przez bpa krakowskiego Iwona. 2) 1229 oryg., Dok. Imbr. 2: Brezno - predium. W bulli protekcyjnej dla kl. w Imbramowicach wym.: predia de B., de Rathaie (v.) et de Grodecsco (y.), rivum cum castoribus et omnibus aliis pertinentiis suis, quas venerabilis frater noster I(uo) Cracouiensis episcopus ad ipsum hereditario iure spectantia ecclesie vestre... dicitur contulisse. 3) 1241 kop. z 1608 r., Dok. Imbr, 3: Brzezno - villagium. Comes Sąd zrzeka się, po przegranym procesie, pretensji do B. na rzecz kl. w Imbramowicach, 4) 1268 kop. z 1608 r., Dok. Imbr. 6: Brzezne - villa. Leszek Czarny, ks. sieradzki, zatwierdza immunitet sądowy dla mieszkańców wsi B. 5) 1353 kop. XIX w., TP 3344 f. 111-112: Brzezno - villa. Jan prepozyt i konwent kl. w Imbramowicach sprzedają sołectwo we wsi kl. B. Arnoldowi, mieszczaninowi sieradzkiemu, określając uposażenie sołectwa, w skład którego wchodzi połowa łąki Sodla (v.) i połowa sadzawki na rz. Żaglinie (v.) oraz uprawnienia sołtysa i powinności osadników. Wzm. o miejscowym kośc 6) 1369 kop. XVI w., KDP II, 153: Bresnow - bona, in terra Syradiensi. Kazimierz Wielki nadaje posiadłościom kl. w Imbramowicach immunitet sądowy i ekonomiczny i pozwala na lokowanie ich na prawie niemieckim; wśród nich wym. B. 7) 1391 T. Sir. I f. 22: Brzeszno - Stronka plebanus de B. 8) 1393 T. Sir. If. 46: Brzesno - Wenceslaus plebanus de B.
9) XVI w. Ł. I, 420-421: Brzezno - villa, wł. kl. imbramowickiego, par. w m., dek. warcki, arch. uniejowski. 10) 1496 P. 170: Brzezno - par. w m., pow. i woj. sieradzkie. 1511-1518 P. 179: Brzezno (Brzeznio) -jw. 1553-1576 P. 218: Brzezno - jw. 11) XIX w. SG I, 413: Brzeźno - wś, par. i gm. w m., pow. jw.  

Taryfa Podymnego 1775 r.
Brzezno, wieś, woj. sieradzkie, powiat sieradzki, własność szlachecka, 74 dymów.

Czajkowski 1783-84 r.
Brzeznio, parafia brzeznio (brzeźnio), dekanat warcki, diecezja gnieźnieńska, województwo sieradzkie, powiat sieradzki, własność: Błeszynski.

Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego 1827 r.
Brzeznio, województwo Kaliskie, obwód Sieradzki, powiat Sieradzki, parafia Brzeznio, własność prywatna. Ilość domów 55, ludność 546, odległość od miasta obwodowego 2.

Słownik Geograficzny:
Brzeźno  lub Brzeźnio, wieś, pow. sieradzki, gm. i par. Brzeźno, o 13 w. od Sieradza, roz. ogólnej morg. 3010, z tego w posiadaniu dworskiem mórg 2569, grunta poproboszczowskie mórg 102, w posiadaniu włościan m. 339 (lasów 900 morg. własność dworu), ludności katolików męż. 262, kob. 253; prawosł. męż. 1, kob. 1: razem 517. Szkoła elementarna na 60 uczniów. Wiatrak z produkcyą 400 korcy zboża. W 1827 r. było tu 55 dm. i 546 mk. Wieś ta należała dawniej, do klasztoru pp. norbertanek z Imbramowic, których przełożona (abbatissa) dawała wraz z siostrami zakonnymi prezentę na probostwo. Niewiadomo odkąd wieś ta stała się dziedziczną Zapolskich, już przecie w 1683 wspominana jest pod nazwą wsi szlacheckiej (villa nobilium). W połowie 18 w. przeszła do rodziny Błeszyńskich. Pierwotny kościół był drewniany, z kaplicą św. Idziego dobudowaną przez konwent imbramowicki. Uposażenie kościoła stanowiły 3 place z zabudowaniami i jeden przeznaczony na wybudowanie domu zajezdnego; 2 włóki ziemi z pastwiskiem i sadzawką w lesie, dziesięcina w snopku, meszne i wszelkie procenta. Do parafii należało 13 wsi, w nich dusz 900, mogących przystępować do Św. Sakramentów. Przed r. 1602 i wieś Godynice do tej parafii należała, a wtedy liczyła 1337 dusz, mogących przystępować do Św. Sakramentów. Dzisiejszy kościół w B. przystawił Kazimierz Błeszyński, chorąży sieradzki, właściciel tych dóbr, wraz z żoną swoją Teresą (de Strusie), pod wezwaniem św. Idziego w 1755 r. Są tu księgi metryczne, począwszy od roku 1600. W roku 1785 liczyła par. B. 1434 dusz, w 1787 tylko 1306, dziś liczy około 5410 dusz. Uposażenie kościoła z biegiem czasu wzrosło do 4 włók gruntu, z dziesięciną i procentami; par. dek. sieradzkiego dawniej i dziś. Gmina B. w okręgu sądu gminnego Brąszewice, należy do 3 parafij: Brzeźno, Kliczków mały i Godynice, zajmuje środkowo-zachodnią część powiatu, graniczy od północy z gminą Charłupia i częścią powiatu kaliskiego, od wschodu z gminą Barczew, od południo-zachodu z gminą Złoczew i Godynice; składa się z następujących miejscowości: wsie: Bednarskie, Borowiska, Brączno, Brzeźno, Bukowiec, Bugaj, Chajew i Gęsina; osada Gozdeckie; wsie Gozdy i Kliczków wielki; kolonia tegoż nazwiska; wsie Kliczków mały, Krzaki, Nowawieś i Ostrów; kolonie Potok i Próba; folw. Przedgorcze, Pustelnik i Rembów; wsie Robaczew, Rybnik, Rydzew i Starce; kol. Sterna; pustkowie Święte; wsie Wola Brzezińska, Zapole, Zgórz i Zwierzyniec. Urząd wójta gminy we wsi B., odległej od stacyi dr. żel. w Łodzi wiorst 69. Rozległość gminy morg 18648; w tem: gruntów ornych m. 11, 320, lasów m. 5062, łąk 1242, ogrodów 235, zabudowania drogi i wody m. 789. Właściciele większych własności posiadają morg. 12, 620, włościanie m. 6015, duchowieństwo m. 12, instytucye 1. Z gruntów ornych przypada: na dominia morg. 6, 206, włościan m. 5114; lasów dominialnych m. 5, 062, włośc. nic; łąk dominialnych m. 1032, włośc. 210. Gospodarstwa dominialne w stanie średnim, z wyjątkiem majątku Starce, w którym gospodarstwo prowadzone podług wszelkich wymagań nauki agronomicznej, i dlatego, jakkolwiek ziemia piaszczysta i nieurodzajna z natury, doprowadzone zostało do stanu kwitnącego; produkcya podniesiona do znakomitych rezultatów, jak również hodowla inwentarza, prowadzona racyonalnie, nietylko przynosi odpowiedni dochód, lecz zaopatruje zarazem okolice w egzemplarze rozpłodowe, i przyczynia się do poprawienia rasy. Gospodarstwa włościańskie średnio-zamożne, a w niektórych miejscowościach, jak np., wsi Gozdy, ubogie, z powodu piaszczystego gruntu i nieumiejętności, a bardziej nieudolności uprawy. Ludności w ogóle dusz 4805; w tej liczbie: katolików męż. 2328, kob. 2434, prawosławnych m. 1, k. 1, ewangelików m. 17, k. 17, izraelitów m. 3, k. 4. Zajęcie ludności wyłącznie rolnicze; z rzemiósł znajdują sie kowalskie i tkackie, zaspakające miejscowe potrzeby. Kościołów parafialnych 2, we wsi Brzeźno i Kliczków mały; szkółek elementarnych 2 w tychże samych wsiach. Z zakładów fabrycznych istnieje tylko gorzelnia we wsi Nowawieś, z produkcyą 2000 wiader, oraz 5 młynów wodnych i 6 wiatraków, przerabiających do 4000 korcy zboża. Ż.

Spis 1925:
Brzeźno, wś, pow. sieradzki, gm. Brzeźno. Budynki z przeznaczeniem mieszkalne 99, inne zamieszkałe 4. Ludność ogółem: 751. Mężczyzn 357, kobiet 394. Ludność wyznania rzymsko-katolickiego 738, mojżeszowego 13. Podało narodowość: polską 738, żydowską 13.

Wikipedia:
Brzeźnio-wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie sieradzkim, w gminie Brzeźnio. Położona w środkowym obniżeniu Wysoczyzny Złoczewskiej. Liczba ludności około 1150. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa sieradzkiego. Miejscowość jest siedzibą gminy Brzeźnio. W pocz. XIII w. była własnością biskupa krakowskiego Iwona z rodu Odrowążów, który ją przekazał między 1218 a 1229 r. zakonowi norbertanek z Imbramowic. W 1683 r. wieś należała do Zapolskich, a w poł. XVIII w. przeszła w posiadanie Błeszyńskich h. Suchekomnaty, właścicieli Złoczewa. Już w XVI w. istniała tu szkoła parafialna. Szkoła wspomniana jest też w dokumentach z okresu działalnoiści Komisji Edukacji Narodowej, przetrwała do początku XX w. W 1908 r. powstała tu Kasa Spółdzielcza Stefczyka, a w 1910 r. z inicjatywy działaczy skupionych przy piśmie "Zaranie" utworzono kółko rolnicze. W 1926 r. założono spółdzielnię mleczarską. W centrum wsi stoi murowany kościół św. Idziego, zbudowany w latach 1755-61 z funduszów Kazimierza Błeszyńskiego, chorążego sieradzkiego i jego żony Teresy ze Strusiów w miejsce poprzedniego, drewnianego. Kościół ten został wzniesiony za kadencji ks. proboszcza Ignacego Piotra Ścibor-Bogusławskiego, kanonika łęczyckiego, dziekana dekanatu warckiego, który go pobenedyktował w roku 1758. Świątynia nosi cechy późnego baroku. Wyposażenie wnętrza również barokowe. W nawie zachowało się marmurowe epitafium fundatora z portretem na blasze. Dzwonnica zbudowana w 1861 r., plebania (w stylu dworkowym) w 1802 r. Na cmentarzu kaplica Korab-Kobierzyckich, w której spoczywają: Michał Kobierzycki (założyciel biblioteki i OSP w Pyszkowie) oraz Józef Kobierzycki, autor m.in. "Przyczynków do dziejów Ziemi Sieradzkiej" (Warszawa 1915 r.) Ponadto przy głównej alejce jest grób powstańców z 1863 r., w którym pochowano poległego pod folwarkiem Rembów powstańca n.n., lat 23 i ur. w Burzeninie Jana Balcerowskiego, lat 21. Według rejestru zabytków KOBiDZ na listę zabytków wpisane są obiekty: zespół kościoła parafialnego p.w. św. Idziego, 1755-61, XIX w.: kościół, nr rej.: 802 z 28.12.1967 ,dzwonnica, nr rej.: 803 z 28.12.1967 ,plebania, nr rej.: 804 z 28.12.1967 .Obecnie wieś stanowi prężny ośrodek usługowy wyposażony w instytucje służące rolnictwu.

Elżbieta Halina Nejman Majątki (Szlachta Sieradzka XIX wieku Herbarz)
BRZEŹNIO par. Brzeźnio, p. sieradzki, Kościół z 1755 roku ufundowany przez Błeszyńskich. Dobra początkowo stanowiły własność norbertanek, następnie Zapolskich, w 1741 roku kupione za 135 tys. zł przez Kazimierza Błeszyńskiego. Po bezpotomnych Błeszyńskich w wyniku działów rodzinnych przeszły do Walewskich. Powierzchnia wynosiła wtedy; Brzeźnio, Krzaki, Pustelnik 373 huby, Nowa Wieś i Potok 167 hub. W powiecie było 6 wiatraków i 5 młynów wodnych, gorzelnia w Nowej Wsi. W roku 1912 wieś i kolonia po byłym f-ku miały 1784 mg, a właścicielami byli uwłaszczeni włościanie i spółka bankowa. (SGKP t.1, s.413, PGkal.)

Jakub Jurek (Dobra Ziemskie):
Dobra ziemskie a) miasto Złoczów, wsie: Złoczewska, Huta stara, Huta Szklana, Czarna, Miklesz, Bujnów, Pustkowia Baby, Oleśnica, Mikla i Nowa Huta; b) wsie Brzeźno, Zapole, Krzaki, Wola i Przedgórze; c) Nowa Wieś, Dury, Potok, Nowiny i Borowiska; d) Grójec mały, Stanisławów z przyległościami i przynależytościami w powiecie i obwodzie sieradzkim, województwie kaliskiem położone
koniec XVIII wieku – klucz złoczewski należy do starosty brodnickiego, Ignacego Błeszyńskiego
19 VI 1796 – Ignacy Błeszyński kupuje dobra Nowa Wieś za 65000 złp
1796 – wartość dóbr wynosi: Złoczew 100000 złp, Brzeźnio 135000 złp, a Nowa Wieś 65000 złp
~1813 – po śmierci Błeszyńskiego dobra dziedziczą jego dwie przyrodnie siostry: Heleny Wężyk z Jordanów oraz Konstancji Walewskiej z Jordanów.
1814 – spadek pod Błeszyńskim na mocy Deklaracji Kancelarii Trybunału Cywilnego Województwa Kaliskiego otrzymują (w swojej części) sukcesorowie Konstancji Walewskiej, a więc dzieci Bogumiła Walewskiego: Stanisław, Michał, Teresa z Walewskich Walewska, Eufemia z Walewskich Walewska, Konstancja z Walewskich Walewska i Marianna Walewska, następnie Anna z Walewskich 1v. Bartochowska, 2v. Psarska i Kunegunda z Walewskich h. Szembek
22 II 1820 – wyrok Sądu Najwyższej Instancji, przysądzający spadek po Błeszyńskim sukcesorom Heleny Wężykowej (pierwszy wyrok w tej sprawie, przeciwko braciom Ignacemu i Piotrowi Błeszyńskim, wydał Trybunał Cywilny Pierwszej Instancji Województwa Kaliskiego dnia 18 III 1816), czyli dzieciom Józefy z Wężyków Stadnickiej: Antoniemu, Ignacemu hrabiom Stadnickim oraz Tekli Stadnickiej, żonie Jana Kantego h. Stadnickiego, Helenie ze Stadnickich Wojciecha h. Męcińskiego i Annie ze Stadnickich Stanisława h. Małachowskiego.
~1821 – powstaje księga wieczysta klucza złoczewskiego[i]
19 IX 1822 – Antoni h. Stadnicki odsprzedaje swoją część dóbr Stanisławowi h. Małachowskiemu za 90000 złp (kontrakt przed notariuszem powiatu opoczyńskiego)
3 VIII 1825 – podział dóbr na dwie schedy: majętność Brzeźnio i Nowa Wieś oraz Złoczew; dobra Brzeźnio i Nowa Wieś dostają się sukcesorom Bogumiła Walewskiego, Annie 1v. Bartochowskiej 2v. Psarskiej z sukcesorami i Kunegundzie Szembek z sukcesorami (a dobra Złoczew zapewne przypadły Stadnickim)
18 VI 1826 – układ i podział majątku (o łącznej wartości 798100 złp), w którym część sukcesorów Bogumiła Walewskiego o wartości 250681 złp i 28 i 1/3 grosza została przyznana sukcesorom Anny z Walewskich 1v. Bartochowskiej 2v. Psarskiej: Stanisławowi, Kazimierzowi, Agnieszce Olszowskiej Bartochowskim oraz dzieciom śp. Marianny z Bartochowskich 1v. Bąkowskiej 2v. Wierzchlejskiej: Ignacemu Bąkowskiemu i Józefie Wierzchlejskiej, a także Kunegundzie z Walewskich, żonie Ignacego h. Szembeka
10 VIII 1827 – Tekla ze Stadnickich Stadnicka sprzedaje swoją schedę dóbr Złoczew Stanisławowi h. Małachowskiemu
19 IV 1828 – mocą działów dobra Brzeźnio otrzymują: Stanisław, Kazimierz, Agnieszka Olszewska Bartochowscy oraz Ignacy Bąkowski i Józefa Wierzchlejska, dzieci Marianny z Bartochowskich 1v. Bąkowskiej 2v. Wierzchlejskiej w szacunku 335980 złp; dobra Nowa Wieś otrzymują: Kunegunda z Walewskich Szembekowa oraz Piotr Szembek, Teresę Męcińska, Ludwika Taszycka i dzieci Urszuli Wierzchlejskiej: Józef i Marianna w szacunku 377954 złp i 20 gr
1829 – postępowanie spadkowe i działy po śmierci Kunegundy z Walewskich h. Szembek; jej część przechodzi na własność dzieci: Piotra Szembeka, Teresę Męcińską, Ludwikę Taszycką i dzieci Urszuli Wierzchlejskiej: Józefę i Mariannę
~1829 – powstaje oddzielna księga wieczysta dla dóbr Brzeźnio[ii] i oddzielna dla dóbr Nowa Wieś[iii]
1830 – postępowanie spadkowe po Annie z Walewskich 1v. Bartochowskiej 2v. Psarskiej; jej scheda przechodzi na Stanisława i Kazimierza Bartochowskich, Agnieszką z Bartochowskich Olszowską i dzieci Marianny z Bartochowskich: Ignacego Bąkowskiego i Józefę Wierzchlejską (protokół w KW Skomlin).
1834 – zamknięcie pierwotnej księgi wieczystej dóbr Złoczew, Brzeźnio i Nowa Wieś w świetle założenia dla nich nowych, oddzielnych ksiąg
[i] Archiwum Państwowe w Łodzi, Oddział w Sieradzu. Księgi hipoteczne sądów w Sieradzu, ks. hip. dóbr Złoczew, Brzeźnio i Nowa Wieś, sygn. 98.
[ii] Archiwum Państwowe w Łodzi, Oddział w Sieradzu. Księgi hipoteczne sądów w Sieradzu, ks. hip. dóbr Brzeźnio, T. 1, sygn. 46.
[iii] Archiwum Państwowe w Łodzi, Oddział w Sieradzu. Księgi hipoteczne sądów w Sieradzu, ks. hip. dóbr Nowa Wieś, T. 1, sygn. 470.

 1992 r. 

Wieś Ilustrowana 1911 kwiecień

Wieś Ilustrowana 1911 czerwiec

Wieś Ilustrowana 1911 czerwiec

Wieś Ilustrowana 1911 czerwiec
_______________________________________________________________________________
Plebania z 1802 r. w Brzeźniu

Fot. Janusz Marszałkowski
_______________________________________________________________________________
Grób powstańców 1863 r. w Brzeźniu  

Fot. Janusz Marszałkowski
_______________________________________________________________________________
Kaplica cmentarna w Brzeźniu

Fot. Janusz Marszałkowski
_______________________________________________________________________________

Fot. Janusz Marszałkowski


Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1615

 Kwiecień
Dnia 15. Ja, Bartłomiej pleban, jak wyżej, ochrzciłem Małgorzatę, córkę Pana Zygmunta Zapolskiego i Jadwigi, małżonków z Brzeźnia. Rodzicami chrzestnymi zaś byli Pan Jan Ostrowski z Ostrowa i Anna Lasocka z Brzeźnia.

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1616

 Lipiec
Dnia 3. Ja, Bartłomiej, jak wyżej, ochrzciłem imieniem Anna, córkę Pana Zygmunta Zapolskiego i Jadwigi, małżonków z Brzeźni. Rodzicami chrzestnymi zaś byli Czcigodny Albert Lubiński kanonik gnieźnieński i Pani Jadwiga żona Pana Lubiest? ? Pana Stanisława Zapolskiego.

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1618

 Kwiecień
Dnia 28. Ja, Marcin wikary brzeźnieński ochrzciłem Katarzynę, córkę Pana Antoniego Ostrowskiego i Anny, małżonków z Ostrowa. Rodzicami chrzestnymi zaś byli Pan Krzysztof Stawowski dzierżawca w Brzeźni i Pani Małgorzata Wyliczowska? z Ostrowa obecnie na dzierżawie.

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1618

Czerwiec
Dnia 25. Ja, Bartłomiej Widawa pleban w Brzeźni, ochrzciłem Annę, córkę Pana Krzysztofa Stawowskiego i Zofii, małżonków dzierżawców brzeźnieńskich. Rodzicami chrzestnymi zaś byli Pan Andrzej Płobanus? z Chojne i Pani Jadwiga Zapolska z tych Chojne.

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1622

Październik
Ja, ten sam nominowany proboszcz, jak wyżej, ochrzciłem Marcina, syna Szlachetnego Adama Ostrowskiego i Anny, małżonków. Rodzicami chrzestnymi zaś byli Szymon Ostronius kierownik szkoły w Brzeźni i Szlachetna Regina Raczyńska.

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1628

Luty
Roku, jak wyżej, dnia zaś 14 lutego. Ja, Albert Piaskonius, ochrzciłem Macieja, syna Urodzonego Pana Jakuba Pstrokońskiego i Jadwigi małżonków. Rodzicami chrzestnymi zaś byli Pan Stanisław Chabielski i Urodzona Pani Jadwiga Zapolska.

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1628

 Roku, jak wyżej, dnia zaś 26 lutego... Szlachetny Sebastian Rychłowski i Agnieszka, małżonkowie prawowici. Brat Albert Piaskonius proboszcz, ochrzciłem Zofię, córkę. Rodzicami chrzestnymi byli Albert Madaliński i panna Elżbieta Madalińska.

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1628

 Lipiec
? lipca. Ja, Albert Piaskonius proboszscz w Brzeźniu, ochrzciłem Jakuba, syna Stanisława ? i Jadwigi, prawowitych małżonków. Rodzicami chrzestnymi zaś byli Urodzony Pan Jakub Pstrokoński i Zofia Ostrowska wdowa.

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1673

7 kwiecień
Tego samego dnia. Ja, Michał Morawicki wikary brzeźnieński, ochrzciłem Annę Urodzonego Pana Jana Kiedrzyńskiego i Elżbiety, prawowitych małżonków, dzierżawców w Brzeźniu. Rodzicami chrzestnymi byli Urodzony Pan N. Koczański ze Starczych i Urodzona Pani Katarzyna Witokarska.

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1681

28 września. Ja, Bonawentura Iskrzycki proboszcz Brzeźnia, ochrzciłem Michała Jana, syna Urodzonego Pana Rafała Gorzeńskiego i Elżbiety, prawowitych małżonków z Sokołowa. Rodzicami chrzestnymi byli Urodzony Pan Dobrogost Rupniowski mieszkający w Brzeźniu i Urodzona Pani Barbara Prochnicka z Bętko?

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1681

21 grudnia Przewielebny Władysław z Rokszyc ?szkowski kapłan łęczycki, ochrzcił dwoma imionami Tomasz Kazimierz, syna Urodzonego Pana Mikołaja Rupniowskiego i Katarzyny, prawowitych małżonków. Rodzicami chrzestnymi byli Znakomity i Przewielebny Kazimierz z Rokszyc Ruszkowski kanonik rakowski prepozyt kazimierski i Urodzona Pani Konstancja Rupniowska mieszkająca w Brzeźniu

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1684

23 marca. Ja, Bonawentura Iskrzycki proboszcz Brzeźnia, ochrzciłem Mariannę, córkę Urodzonego Pana Dominika Kotwic i Urodzonej Pani Teresy Rupniowskiej, mieszkających w Brzeźniu. Rodzicami chrzestnymi byli Wielmożny Pan Franciszek Zapolski podkomorzy[c] sieradzki i Urodzona Pani Wiktoria Ruszkowska.

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1687

24 czerwca ochrzciłem Mariannę, córkę Jana Jankowskiego i Ewy, prawowitych małżonków mieszkających w Brzeźniu. Rodzicami chrzestnymi byli Szlachetny Pan Marcin Lipnicki i Wielmożna Pani Krystyna Siemianowska sędzina wieluńska.

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1694

6 listopada. Ja, Tomasz Józef Wulgeski proboszcz brzeźnieński, ochrzciłem dwoma imionami Marcin i Andrzej, syna Urodzonego Pana Mikołaja Mstowskiego i Zofii, prawowitych małżonków mieszkających w Pyszkowie. Rodzicami chrzestnymi byli Urodzony Pan dwóch imion Stanisław Michał Zapolski i Urodzona panna Konstancja Zapolska mieszkająca w Brzeźniu.

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1697

18 kwietnia. Ja, Tomasz Józef Wulgęski proboszcz brzeźnieński, ochrzciłem dwoma imionami Albert i Bogusław, syna Urodzonego Pana Karola Pągowskiego i Anny, prawowitych małżonków mieszkających w Brzeźniu. Rodzicami jego chrzestnymi byli Wielmożny Pan Stanisław Michał Zapolski z Dębołęki.

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1699

Dębołęka
13 maj. Ja, Łukasz Pajęcki wikary Brzeźnia, ochrzciłem dwoma imionami Justyna i Helena, córkę Urodzonego Pana Stanisława Michała Zapolskiego i Katarzyny, prawowitych małżonków. Rodzicami jej chrzestnymi byli Wielebny Tomasz Józef Wulgęski proboszcz Brzeźnia i Urodzona Pani Marianna Zapolska stolnikowa z Zapola.

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1702

Grudzień
Dębołęka
28 tego samego. Ja, Kazimierz Józef Cybulski wikary Brzeźnia, ochrzciłem bliźniaczki, pierwszą imieniem Marianna, drugą imieniem Zofia, córki Urodzonego Antoniego Wężyka i Katarzyny jego żony. Rodzice chrzestni Marianny Przewielebny Tomasz Józef Wulgęski proboszcz Brzeźnia i Urodzona Marianna Zapolska, zaś rodzice chrzestni Zofii ten sam Józef i Urodzona Zofia Domanieska.

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1703

8 lipiec
Wieś Pyszków
Ja, Tomasz Józef Wulpeski kapłan brzeźnia, ochrzciłem dwoma imionami Piotr i Paweł, syna Urodzonego Stanisława Pągowskiego i Zofii jego żony. Rodzicami chrzestnymi zaś byli Wielmożny Pan Albert Pstrokoński z Pyszkowa i Urodzona Anna Ruszkowska z Brzeźnia.

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1703

Grudzień
Nowa Wieś.
31* tego samego. Ja, ten sam, jak wyżej, ochrzciłem dwoma imionami Adam i Stefan, syna Urodzonych Konstantego Kąsinoskiego i Marianny jego żony. Rodzicami chrzestnymi byli Wielebny Tomasz Józef Wulpeski proboszcz Brzeźnia i Szlachetna Katarzyna Madalińska.

*lipca, przypis autora bloga

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1705

Nowa Wieś
18 października. Ja, Tomasz Józef Wulgeski proboszcz brzeźnieński, ochrzciłem dwoma imionami Samuel i Franciszek, syna Urodzonych Konstantego Kąsinowskiego i Marianny, prawowitych małżonków. Rodzicami jego chrzestnymi byli Urodzony Pan Samuel Ruszkowski z Brzeźnia i Urodzona Marianna Chlebowska z Ruszkowa.

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1712

Brzeźnio
6 grudnia. Ja, Jakub Wylumski proboszcz brzeźnieński, ochrzciłem dwoma imionami Szymon Swentosław, urodzonego 28 października, syna Wielmożnego i Urodzonego Pana Michała Zapolskiego i Katarzyny jego żony. Ochrzczony został dnia 6-go grudnia. Rodzice chrzestni Jaśnie Wielmożny Rychłowski sędzia piotrkowski i Jaśnie Wielmożna Zofia Walewska z domu Radolińska kasztelanowa spicymirska.

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1714

Brzeźnio.
7 czerwca. Ten sam, ochrzciłem imieniem Antoni, syna Szymona piwowara i Ewy jego żony. Rodzicami jego chrzestnymi byli Urodzony Pan Wojciech Pstrokoński i Urodzona panna Zofia Zapolska.

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1715

Kwiecień
Pyszków.
Przewielebny Marian Wolski ochrzcił dwoma imionami, mianowicie Justyna i Katarzyna ze Sieny, córkę Wielmożnego i Urodzonego Pana Wojciecha Pstrokońskiego i Marianny jego żony. Rodzicami chrzestnymi byli Przewielebny Jakub Wylumski proboszcz brzeźnieński i Wielmożna Urodzona panna Justyna Zapolska. 12 tego samego.

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1719

Pyszków.
21 września. Ten sam, ochrzciłem imieniem Mateusz, syna Mikołaja Myśliwczyka i Katarzyny jego żony, poddanych Wielmożnego i Urodzonego Pana Wojciecha Pstrokońskiego. Rodzicami chrzestnymi byli Paweł organista i Regina Czamerska z Brzeźnia.

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1720

Brzeźnio.
12 maj. Ja, Jakub Wylumski proboszcz brzeźnieński, ochrzciłem z judaizmu mającego ponad dziesięć lat Stanisława. Rodziców chrzestnych miał Wielmożnego i Urodzonego Pana Michała Zapolskiego chorążego sieradzkiego i Wielmożną i Urodzoną Katarzynę jego żonę.

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1720

Ostrów.
15 maj. Ten sam, jak wyżej Wielebny Franciszek, ochrzcił imieniem Antoni, syna Urodzonego Jana Chrzanowskiego i Zofii jego żony. Rodzicami chrzestnymi byli Wielmożny i Urodzony Pan Stefan Wężyk z Nowej Wsi i Wielmożna Urodzona Katarzyna Zapolska chorążyna sieradzka z Brzeźnia.

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1722

Pyszków
8 marca. Ja, brat Benedykt Dobrowolski z Zakonu św. Franciszka Braci Mniejszych Obserwantów, ochrzciłem Kazimierza, syna Mikołaja Myśliwczyka i Katarzyny jego żony, poddanych Wielmożnego Pana Wojciecha Pstrokońskiego. Rodzicami chrzestnymi byli Józef Wenek z Pyszkowa i Babara Kochowna z Brzeźnia.

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1722

Wrzesień
Pyszków.
14. Ja ochrzciłem Reginę, córkę Macieja woźnicy poddanego Wielmożnego Pana Alberta Pstrokońskiego z Rudlic i jego żony Marianny. Rodzicami chrzestnymi byli Paweł Górski organista brzeźnieński i Ewa Maraska z Brzeźnia.

Akta metrykalne (Parafia Brzeźnio) 1724

Wrzesień
10. Ten sam, ochrzciłem imieniem Franciszk, syna Urodzonego Antoniego Sadowskiego i Urodzonej Reginy jego żony. Rodzicami chrzestnymi byli Wielmożny Urodzony Pan Andrzej Zapolski i Wielmożna Urodzona Pani Marianna Kąsinowska.

Akta metrykalne (Parafia Godynice) 1783

Starce dwór
A.D. 1783-go. Dnia 7 października. Ja, Tomasz Drozdowski zarządca godyniński, ochrzciłem córkę wielmożnego i Urodzonego Pana Kazimierza z Widawy i Marianny z Wierzchlejskich Wężyków, prawowitych małżonków, której nadałm trzy imiona Brygida Teresa i Jadwiga. Rodzicami jej chrzestnymi byli Znakomity Przewielebny Ignacy Bogusławski kanonik łęczycki, dziekan wartski, prepozyt brzeźnieński i Wielmożna i Urodzona Pani Justyna z Psarskich Wyszławska.

Notariusz Antoni Pstrokoński 1813

Wies Brzeznio.
Kościoł.

Koscioł Parafialny, wysoki, przez niegdy Wielmożnego Kazimierza Błeszynskiego Chorążego Sieradzkiego roku tysiąc siedemset pięcdziesiątego czwartego zaczęty, a przez Jego małzonkę pozostałą wdowę Wielmożną Teressę z Strusow dokonczony, cały z zakrystyą murowany. Struktury wspaniałey, wszędzie dobry, oprocz że na facyacie u brzegow dachu i wszrodku murow zewnątrz gzemsy w wielu mieyscach z pokrycia i wapna poopadały, przez co do większego zniszczenia samych nawet murow przyjść może.— Dzwonica cała murowana dobra.—Mury koło cmentarza nadmurowane osobliwie z strony pułnocy w trzech mieyscach mur iako też nad drzwi porysowane, a u dołu w kilku mieyscach dziury porobiły się, i wkrotce ta część muru popękanego upaść może, jezli przynaymniey filar dany nie będzie.—

Plebania.

Plebania cała murowana wapnem wybielona i z facyatą. Ma dach pod szkudłami, komin murowany. Obeymuie na dłuz łokci dwadziescia, na szerz łokci szesnascie. Składa się z sieni, kuchenki, komnatki i czterech pokoi, w każdym pokoiu są podłogi z tarcic, suffity wyrzucane wapnem, kominki z cegły, piece dwa z kafli, każdy dwa pokoie grzeiący. Drzwi stolarską robotą na zawiasach z zamkami i kluczami wszystkich siedmioro, iedne z nich do kuchenki z wrzecądzem, szkoblami i klamką. Okien w pokoiach dziesięc, kazde o szesciu wielkich taflach na zawiaskach z szkobelkami i haczykami. Okienice są wszędzie. Kuchenka i komnatka sklepione, w komnatce podłoga z tarcic i okno iedno z kratami żelaznemi. Sklep pod Plebanią murowany, zamykany.

Budynki Dworskie.


1.mo Dwor czyli Oficyny frontem na wschod słonca z drzewa rzniętego, na około gliną i wapnem wyrzucany i wybielony. Dach pod szkudłami, w ktorym z przodu trzy dymniki z oknami. Kominy dwa murowane. Wchodząc do oficyny drzwi składane futrowane na zawiasach gozdziami nabijane z ryglami dwiema u dołu i u gory, z zamkiem kluczem antabą i szkoblem. Nad temi drzwiami okienko szklane. Z sionki do kuchenki drzwi na zawiasach z okienkiem klamką i szkoblami. W kuchence iest sklepienie, dwoie czelusci do piecow.— Z kuchenki do przedpokoiku drzwi na zawiasach z klamką i szkoblami. W przedpokoiku drzwi do ogrodku na zawiasach z wielkim ryglem i szkoblami, w tych drzwiach okienko szklane.— Po prawey idąc drzwi na zawiasach z zamkiem i kluczem do pierwszego pokoiu, w ktorym okien trzy kazde o szesciu taflach, z tych dwa okna frontowane otwierane na zawiaskach z szkobelkami i ryglami, kominek z cegły. Piec z kafli dwa pokoie grzeiący.— Z tego pokoiu drzwi na zawiasach składane z zamkiem kluczem i antabą, w nim okna dwa podobnież otwierane. Kominek z cegły. Z tego pokoiu drzwi do przedpokoiku na zawiasach z klamką szkoblami zamkiem i haczykiem.— Po lewey stronie drzwi do pokoiu na zawiasach z zamkiem, kluczem i antabą. W tym pokoiu okna dwa podobniez iak wyzey otwierane. Kominek z cegły. Piec dwa pokoie grzeiący z kafli białych i drzwi do drugiey sionki na zawiasach z zamkiem i kluczem.—
Z tego pokoiu drzwi na zawiasach składane z zamkiem, kluczem i antabą, w tym pokoiu okno iedno otwierane. Kominek z cegły. Z tego pokoiu drzwi do przedsionku na zawiasach z klamką szkoblami i haczykiem, trzecie drzwi do garderoby na zawiasach z zamkiem i kluczem. W garderobie okno iedno.
Daley z frontu drzwi składane futrowane na zawiasach z zamkiem kluczem i antabą do sionki, nad drzwiami okienko. Z tey sionki drzwi do pokoiu jadalnego na zawiasach z zamkiem kluczem i antabą. W tym pokoiu okna dwa otwierane, kominek razem z piecem moskiewski z kafli. Obicie z materyi czerwoney.— Wszędzie są podłogi i posowy z tarcic, z ktorych posowy w dwoch pokoiach frontowych wyrzucane wapnem i bielone, okienice na około składane na zawiasach. W pierwszym pokoiu obicie papiorowe niebieskie przez dzierzawcę sprawione.
Po lewey stronie oficyna z drzewa rzniętego nowa podmurowana. Komin murowany. Dach pod szkudłami pod dymnikiem w ktorym małe okienko. Wchodząc do tey oficyny drzwi składane gozdziami nabijane z zamkiem kluczem i antabą. Z sieni na gorę schody z drzwiami na zawiasach z wrzecądzem i szkoblami. W tey oficynie cztery pokoie. W tych pokoiach szesc okien, w kazdym tafel szklanych sześć. Okna na zawiasach z przodu z ryglami i antabami. Drzwi w pokoiach poiedynczych pięcioro a szoste składane, na zawiasach wszystkie, z zamkami kluczami i antabami, w kazdym pokoiu kominek murowany, w pierwszym pokoiu piec murowany, w innych pokoiach ieszcze ich brakuie. Posowy i podłogi z tarcic wszędzie nawet i w sieni. W kuchni podłoga z cegły, częscią ta kuchnia sklepiona, częscią maiąca posowę z tarcic, z kuchni drzwi na tył na zawiasach z ryglem i szkoblami, okna w niey dwa z mnieyszemi szybami, kotlina z kapturem na słupie murowanym wsparta.— Przed oficyną studnia cembrowana z kołem, wiadrem i łańcuchem żelaznym. Za tą oficyną sklep murowany, dach pod szkudłami, drzwi zamykane.— Karmnik przy sklepie z drzewa rzniętego deskami pokryty. Za sklepem aż ku stayni ciągnie się ogrod włoski. Są w nim szpalery grabowe, drzewo owocowe przy kwaterach sadzone potym zas w tyle i na iednym boku iak samo urosło. Studnia na iednym boku cembrowana z kulką do wody. Kanał czyli row przez ogrod z mostkiem małym. Inspekta cztery z oknami. W tym ogrodzie domek z drzewa rzniętego podmurowany dla ogrodowego. Dach pod snopkami, szczyt ieden z tarcic, komin murowany. Sionka i izba, w izbie okno szklane, piec i kominek z cegły, posowa i podłoga z tarcic. Drzwi dwoie na zawiasach z iednym haczykiem, wrzecądzem i szkoblami, pod tym domkiem sklep na dwie częsci podzielony na włoszczyznę, drzwi troie na zawiasach z wrzecądzami i szkoblami.— Potym suszarnia stara, dach słomiany, w niey piec do suszenia sliwek. Ten ogrod oparkaniony płotem z łat a z frontu kijowemi sztachetkami. Po bokach iest dwoie wrot sztachetkową robotą, z frontu zaś fortka z klamką i szkobelkami.—
Na przeciw dworu o podal folwark cały murowany, dach z dranic, komin murowany. Ma sień, izb dwie, izdebkę iednę, komor dwie, w pierwszey izbie okien dwa, w drugiey izbie i izdebce po iednym oknie. Drzwi wszystkich osmioro na zawiasach częscią z wrzecądzami i szkoblami, częscią z klamkami i haczykami. Kominki trzy i piece dwa z cegły.—
Studnia przed folwarkiem ocembrowana z sochą, zurawiem i wiadrem okutych oraz korytem do poienia koni i bydła.—
Po prawey stronie dworu browar razem z gorzalnią murowany. Dach pod szkudłami. Kominy dwa murowane. W dachu dwa dymniki z oknami. Wchodząc do sieni drzwi składane na zawiasach z klamką szkoblami ryglem wrzecądzem i szkoblami. Nad drzwiami okienko. W sieni cztery czeluscia. Z sieni po prawey stronie drzwi na zawiasach, z klamką wrzecądzem, szkoblami i haczykiem do izby słodowey. W tey izbie okien trzy z kratami sosnowemi, piec i kominek z cegły, podłoga także z cegły. Sufit wyrzucany wapnem, koryto murowane do zalewu słodu. Z tey izby drzwi na zawiasach z wrzecądzem szkoblami do suszarni, do ktorey się wchodzi po schodach, w niey okien trzy kazde maiące szyb małych dwanascie— Drugie drzwi na zawiasach z wrzecądzem i szkoblami do pieca, zkąd ma bydz palone pod suszarnią ieszcze niedokończoną.—
Z sieni drzwi na zawiasach z klamką szkoblami i haczykiem do izby pisarskiey, w tey izbie okno iedno piec i kominek z cegły, podłoga z cegły, sufit wyrzucany.— Po lewey stronie izba browarna, do ktorey drzwi składane na zawiasach z klamką i szkoblami oraz wrzecądzem. W tey izbie okien dwa z kratami sosnowemi, kotliny dwie. Z tey izby drzwi na zawiasach z wrzecądzem i szkoblami do sklepiku, w ktorym okienko małe. Po tym komorka bez drzwi w ktorey okienek małych dwa. Trzecie drzwi do sieni gorzelnianey na zawiasach z wrzecądzem i szkoblami. W browarze podłoga z kamieni, posowa z tarcic, w komorze suffit wyrzucany wapnem.—
Potym z frontu drugie drzwi składane na zawiasach z klamką i szkoblami oraz ryglem do sieni gorzelnianey. W tey sieni trzy czeluscia podłoga z kamieni posowa z tarcic. Z tey sieni drzwi na zawiasach z klamką i szkoblami do małey izby, w ktorey okno iedno, kominek z cegły, i piec z cegły dwie izby grzeiący. Z tey sieni idąc izba gorzelniana, do ktorey drzwi na zawiasach z klamką i szkobelkami w izbie okien trzy z kratami sosnowemi, kotlin trzy, podłoga z kamieni, posowa z tarcic, koryto spodem idące do wolarni.— Z tey izby drzwi na zawiasach z klamką i szkoblami do izby małey gorzelanego, w ktorey okno iedno suffit wapnem wyrzucany, kominek z cegły. Z tey gorzelanego izdebki drzwi na zawiasach z klamką i szkoblami do komory surowcowey, w niey okienko małe, suffit wapnem wyrzucany podłoga z tarcic.— Za browarem w tyle na dachu dwie drabiny.—Rynna z browaru do studni na froncie będącey ktora iest ocembrowana, ma sochę zuraw i wiadro okute. Druga rynna z gorzalni do studni w tyle będącey, ocembrowaney, ktora także ma sochę, zuraw i wiadro okute.—Na boku browaru chlewy dla trzody stare, ktore będą rozebrane, skoro nowe murowane skonczone zostaną.—
Wolarnia murowana wokoł z chlewami. Naprzod wolarnia w węgieł w dwa skrzydła. Dach pod szkudłami. Drzwi z frontu składane, gozdziami nabijane, na zawiasach z ryglem i szkoblami, potym drzwi piedyncze z boku ktorych iest pięcioro na zawiasach z wrzecądzami i szkoblami. Posowa tey wolarni zupełnie skonczona z podłogą— Druga zas wewnątrz ieszcze nie skonczona i nie ma drzwi. Trzecie skrzydło obeymuie chlewy dla trzody. Dach pod szkudłami do nich będzie czworo drzwi z przegrodami. Komorka z frontu przy chlewach z drzwiami maiącemi bydz składanemi, gdyż to trzecie skrzydło ieszcze nie skonczone. W całym dachu tego budynku, sześć dymnikow. Okienek zas w scianach kilkanascie podobniez nie ukończonych.— Za wolarnią ozd z drzewa kostkowego. Dach pod szkudłami. Drzwi na zawiasach z wrzecądzem i szkoblami. Piec do suszenia zruynowany.— Suszarnia do suszenia ospy, do pieca drzwi całe żelazne z wrzecądzem i szkoblami, piec murowany. Dach słomiany.—
Staynia fornalska o czterech przegrodach w słupy murowane bielone. Sciany z drzewa rzniętego. Dach słomiany, w nim dwa dymniki nie zamykane. Do staien drzwi czworo na zawiasach z wrzecądzami i szkoblami, podłogi i posowy z tarcic.—
Spichrz stary, w słupy murowane, sciany z drzewa rzniętego, dach włoski pod szkudłami z trzema dymnikami w ktorych są dwa okienka, w scianach są dwa okna z kratami żelaznemi. W spichrzu podłoga i posowa z tarcic, drzwi na wylot na zawiasach pierwsze z przodu gozdziami nabijane z zamkiem kluczem wrzecądzem kręconym i szkoblami, drugie drzwi z zamkiem kluczem antabą i haczykiem. Schody na gorę gdzie sypanie.— Komorka przy tym spichrzu przystawiona na sypanie plew, sciany z drzewa rzniętego dach pod dranicami, drzwi na biegunach z wrzecądzem i szkoblami.—
Spichrz drugi nowy murowany, dach pod dranicami, w szczytach dwa okna szklane. Drzwi na wylot na biegunach zawiasach z zamkami i kluczami, oboie nabijane gozdziami, w spichrzu dwa okna z kratami żelaznemi i dwa lufty po bokach, podłoga i posowa z tarcic. Na gorę schody gdzie iest sypanie.—
Staienka przy tym spichrzu z starego drzewa przystawiona. Dach słomiany. Drzwi na zawiasach iedne z wrzecądzem i dwiema szkoblami, podłoga z dyli, złoby na około z drabinami.
Stodoła o dwoch klepiskach trzech samsiekach w słupy murowane bielone. Sciany z drzewa rzniętego. Dach słomiany o czterech szorach szkudeł u dołu, u gory zaś na kalonce dwiema szorami. Wrot dwoie na wylot, bez żelaznego zamknięcia.— Druga stodoła takaż, u ktorey dwoie wrot przednich z wrzecądzami giętemi i szkoblami— Trzecia stodoła takaż iak pierwsza bez zamknięcia.— Szopa na słupach pochylona, sciany nie całe z drzewa roznego starego i nowego, dach połową nowy połową stary z słomy, szrodkiem tey szopy klepisko bez wrot.— Między spichrzem i pierwszą stodołą sieczkarnia przystawiona pod daszkiem słomianym, drzwi na biegunach z wrzecądzem i szkoblami, schody na gorę drewniane.— Te spichrze z stodołami i szopą naokoło ogrodzone z przodu sciana z drzewa kostkowego pod daszkiem, w szrodku między dwiema słupami murowanemi wrota na kunach u gory z wrzecądzem i szkoblami do zamykania—
Obora okolna w słupy murowane, sciany częscią z drzewa rzniętego, częscią z kostkowego, powyprezane i niektore pogniłe.
Dach słomiany kalonki ze szkudeł, szczyty z tarcic. Drzwi dwoie na przodzie składane na biegunach, poiedynczych zas szescioro bez zamknięcia. Brama w szrodku murowana, wrotka w niey sztachetkową robotą, po bokach bramy sciany z drzewa rzniętego. Sadzawki dwie między oborą i kurnikami.— Kurniki w słupy murowane z drzewa kostkowego, dach pod szkudłami, drzwi wszystkich pięcioro z wrzecądzami i szkoblami na zawiasach. Wystawa na słupkach z sztachetkami nowemi i dwiema drzwiczkami takiemiz, szczyty z tarcic, przy tych kurnikach chlewik przystawiony, dach słomiany, dwoie małych drzwiczek.—
Staynia stara częscią z drzewa rzniętego, częscią z kostkowego, maiąca dwie przegrody i w szrodku wozownią, dach pod szkudłami z dwiema dymnikami. Drzwi dwoie składanych na zawiasach iedne z nich z ryglem i szkoblami, drugie bez rygla. Do wozowni wrota na zawiasach z ryglem i szkoblami, podłogi z dyli stare.—
Cały dziedziniec gdzie potrzeba ogrodzony, maiący troie wrot z daszkami, iedne między oficynami, drugie od przyiazdu ze wsi, trzecie od pola przy stodołach.—

Budynki Wieyskie.

2.do Chałupa dwoiaki dobra w słupy murowane, sciany z drzewa kostkowego. Dach słomiany. Komin z gliny, drzwi pięcioro z tych iedne na zawiasach, ma sień, dwie izby i komorę, okien dwa, piecow dwa i kominkow dwa z cegły. Do niey oborka stara i chlew.—
3.tio i 4.to Chałupa czworaki nowa z drzewa rzniętego podmurowana, dach słomiany z dwiema szorami szkudeł u dołu, komin murowany, drzwi dziesięcioro, z tych dwoie na zawiasach z osmią haczykami, osmią szkoblami i czterma wrzecądzami. Ma sień, cztery izby, cztery komory, cztery okna, cztery piece, cztery kominki z cegły, posowy z tarcic. Stodoły dwie kazda o iednym samsieku i oborki dwie.—
5.to Chałupa stara z drzewa kostkowego. Dach słomiany, komin z gliny nadmurowany,— Drzwi czworo. Ma sien izbę komorę, okno iedno, piec z kominkiem z gliny, posowę z dyli. Stodołę o dwoch samsiekach drugą o iednym samsieku, staynią i oborę.—
6.ta 7.ma 8.ma 9.ta i dziesiąta chałupa, podobne poprzedzaiącey, z tą odmianą; że siodma chałupa bardzo stara zła, maiąca dwa okna. Do kazdey chałupy należy stodoła o dwoch samsiekach, staienka, oborka czasem i chlewik.—
11.sta Chałupa dwoiaki, murowana nowa, z tyłu w filary miedzy ktoremi sciana z drzewa, dach słomiany, szczyty z tarcic, komin murowany drzwi osmioro. Ma sien, dwie izby, dwie komory, dwa okna, dwa kominki, dwa piece z cegły posowy z tarcic, stodołę o dwoch samsiekach, oborki dwie, chlewiki dwa.
12.ta Chałupa stara z drzewa kostkowego, dach słomiany, komin z gliny nadmurowany, ma drzwi czworo, sien, izbę, komorę, okno, piec i kominek z gliny, posowę z dyli, stodołę o dwoch samsiekach i oborę.—
Karczma pod numerem 13.tym z drzewa rzniętego, dach pod szkudłami, komin z gliny nadmurowany, ma sien izbę komorę dwa sklepy murowane, drzwi pięcioro a szoste do sklepu na zawiasach, z iedną klamką, wrzecądzem i dwiema szkoblami oraz haczykiem, w izbie okien dwa, piec z kominkiem z cegły, posowa z tarcic, do niey stodoła o iednym samsieku oborka z staienką.—
14.sta Chałupa /: dwoiaki :/ murowana nowa, dach słomiany, komin murowany, ma drzwi siedmioro, sienie dwie, izby dwie, komor dwie, okien trzy, dwa kominki, dwa piece z cegły posowy z tarcic, stodołe iedne o trzech samsiekach, drugą o iednym samsieku, staienkę oborkę, chlewy dwa i sołek.
15.sta Chałupa stara z drzewa kostkowego, dach słomiany komin z gliny nadmurowany, ma drzwi czworo, sien, izbę, komorę okno iedno, kominek z piecem z cegły. Stodołę o dwoch samsiekach, oborę staynię, chlewy dwa i sołek.—
16.sta Chałupa podobna poprzedzaiącey ze wszystkim.
17.sta Chałupa nowa z drzewa rzniętego, dach słomiany z szorami u dołu dranic, szczyty z tarcic komin murowany, ma czworo drzwi iedne z nich na zawiasach z haczykiem, wrzecądzem i dwiema szkoblami, ma sien, izbę i komorę, okno, piec i kominek z cegły, posowę z dyli, stodołę o dwoch samsiekach, staienke, obore, i chlewik.
18.sta i 19.sta Chałupy dwie, zupełnie podobne poprzedzaiącey ze wszystkim.
20.sta Chałupa stara z drzewa kostkowego dach słomiany komin z gliny nadmurowany, ma drzwi czworo, sien, izbe, komore, okno, piec i kominek z gliny, posowę z dyli, stodołe o trzech samsiekach, obore, chlew, staienke i sołek.
21.sza Chałupa podobna poprzedzaiącey ze wszystkim.
22.a Chałupa /: troiaki :/ nowa z drzewa rzniętego, dach słomiany, komin murowany, ma drzwi siedmioro, sien, trzy izby, komore trzy okna, trzy kominki, dwa piece, z ktorych ieden dwie izby grzeiący, posowę z tarcic, stodołe o iednym samsieku oborke i chlew.
23.cia Chałupa przestawiana z drzewa kostkowego dach słomiany, komin murowany, ma drzwi czworo, sien, izbe, komore, okno iedno, piec i kominek z cegły posowe z dyli, stodołe o dwoch samsiekach, oborke, staienke chlewik i sołek.
24.ta Chałupa stara z drzewa kostkowego, dach słomiany, komin z gliny nadmurowany, ma to wszystko co poprzedzaiąca chałupa.
25.ta Chałupa podobna poprzedzaiącey.
26.a Chałupa podobna powyższey.
27.ma Chałupa /: dwoiaki :/ dobra w słupy murowane dach słomiany. Komin z gliny nadmurowany, ma drzwi szescioro, dwie sienie, dwie izby, iedne komore, okien trzy, kominki dwa, piece dwa z cegły, posowe z dyli, stodołe o dwoch samsiekach drugą stodołe o iednym samsieku, sołek obory dwie, chlewy dwa i staynią.
28.ma Chałupa stara z drzewa kostkowego, podobna tey, ktora iest pod numerem 26.m ze wszystkim.
29.ta Chałupa stara podobna poprzedzaiącey.—
30.ta Chałupa stara podobna poprzedzaiącey oprocz że tylko ma troie drzwi.—
31.sza Chałupa stara zła w błocie stoiąca /: dwoiaki :/ z drzewa kostkowego, dach słomiany, stary komin z gliny nadmurowany, ma drzwi szescioro, sienie dwie, izby dwie komory dwie, okien dwa, piece dwa, kominki dwa z gliny, posowy z dyli, stodołe o iednym samsieku z oborką.—
32.a Chałupa /: dwoiaki :/ stara zła, podobna poprzedzaiącey, maiąca dwie stodoły o iednym samsieku, oborki dwie i chlew.
33.cia Chałupa stara, z drzewa kostkowego dach słomiany. Komin z gliny nadmurowany, drzwi czworo, sien, izba, komora, okno iedno, piec i kominek z gliny, posowa z dyli. Do niey należy stodoła o trzech samsiekach, sołek, obora, staienka i chlew.—
34.ta Chałupa podobna poprzedzaiącey.
35.a i 36.ta Chałupy podobne poprzedzaiącey.—
Kuznia pod numerem 37.m z drzewa rzniętego. Dach szkudlany. Komin murowany. Drzwi na zawiasach, okienko iedno. Statki kowalskie częscią possessora częscią kowala. Do tey kuzni należy chałupa z drzewa kostkowego. Dach słomiany, komin z gliny, ma drzwi pięcioro, sień izbe komore, izdebke, okien dwa, piec ieden, kominki dwa z cegły, stodołe o iednym samsieku, i obore.—
Karczma pod numerem 38.m z drzewa kostkowego. Dach słomiany. Komin murowany. Ma sień izbę i komorę, w izbie okien dwa, piec i kominek z cegły, posowe z dyli, drzwi pięcioro na biegunach. Do tey karczmy staynia wiezdna z drzewa kostkowego, maiąca dach słomiany, wrot dwoie na wylot na biegunach, koryta naokoło z iedną drabiną.— Blisko karczmy iest chałupka czyli buda stara, maiąca dach słomiany a częscią pod deskami.
39.ta Chałupa stara z drzewa kostkowego, podobna tey co iest pod numerem 36.m ze wszystkim.
40.ta Chałupa /: dwoiaki :/ nowa murowana. Dach słomiany z szorami szkudeł u dołu. Komin murowany, ma drzwi osmioro na zawiasach, sień, izby dwie, komory dwie, okien trzy, piece dwa, kominki dwa z cegły, posowę z tarcic, stodołe o dwoch samsiekach sołek, drugą stodołe o iednym samsieku, obor dwie chlewiki dwa i staienke.
41.sza Chałupa stara, ktora się obaliła, lecz na nową, iest drzewo iuż gotowe. Ma stodołe o iednym samsieku, oborke i chlewik.
42.a Chałupa /: dwoiaki :/ dobra z drzewa kostkowego w słupy murowane, dach słomiany z szczytami z tarcic. Komin nadmurowany. Ma szescioro drzwi, dwie sienie, dwie izby, iedne komore, okien dwa, piec ieden, kominki dwa posowe z dyli, stodołe o dwoch samsiekach, sołek, staynia, oborke i chlewik.
43.o Plebania wyzey opisana.
44.o Spital z drzewa kostkowego. Dach pod szkudłami, komin murowany. Ma czworo drzwi na zawiasach, sień, dwie izby, komorek siedm z drzwiami małemi nadmurowanemi, cztery okna, dwa piece dwa kominki z cegły, posowy z dyli.—
45.ta Chałupa /: dwoiaki :/ z drzewa kostkowego w filary, dach słomiany stary z szczytem z tarcic. Komin nadmurowany. Ma drzwi szescioro, sienie dwie, izby dwie, komory dwie, okna dwa, piece dwa kominki dwa z cegły, posowy z dyli, stodołę o iednym samsieku, oborki dwie, chlewiki dwa.—
46.a Chałupa chałupa, /: dwoiaki :/ pusto stoiąca, podobna poprzedzaiącey, maiąca dwie stodoły kazda o iednym samsieku, oborki dwie, chlewiki dwa.—
47.ma Chałupa nowa z drzewa rzniętego podmurowana. Dach słomiany z szczytami z tarcic, i dwiema szorami szkudeł u dołu. Komin murowany. Ma drzwi czworo sien izbę komorę okno piec i kominek z cegły posowę z tarcic stodołę o dwoch samsiekach obore z staynią i chlewikiem.
48.ma Chałupa nowa z drzewa rzniętego. Dach słomiany z dwiema szorami dranic. Komin nadmurowany. Resztę ma, co poprzedzaiąca.
49.ta Chałupa stara z drzewa kostkowego. Dach słomiany. Komin nadmurowany. Ma to wszystko co poprzedzaiąca chałupa.
50.ta Chałupa stara podobna zupełnie poprzedzaiącey.
51.sza Chałupa stara zła podobna poprzedzaiącey, oprocz: że ma stodołe o iednym tylko samsieku.
52.o Chałupa młynarska za wsią w polu, nowa, z drzewa rzniętego, w słupy stawiana, dach słomiany, komin nadmurowany. Ma troie drzwi, sień, izbę, komorę, okien dwa, piec i kominek z gliny, posowe z tarcic. Stodołę o iednym samsieku, z oborą i chlewikiem.
Wiatrak stary, ale dobry, z kamieniami i nalezącemi porządkami.—"—
Procz tych chałup są ieszcze bez numerow cztery chałupki czyli budy z drzewa starego przystawiane w ktorych mieszkaią komornice.—


Gazeta Warszawska 1815 nr 76

Uwiadomienia o wyieżdżaiących za Granicę. Po pierwszy Raz.
I.) Bartlomiey Grądzki, mieszkaiący we wsi Brzeźniu Pow: Sieradzkim, Depart: Kaliskim, wyieżdża w kray Rossyyski do Włodawy za kupnem wołów, które ma przeprowadzić w kray Pruski.
 
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1817 nr 41

Komornik Powiatu Sieradzkiego.
Zawiadomiam Publiczność, iż w dniach szesnastym, siedmnastym i następnie miesiąca Listopada r. b. w wsi Parafialney Brzeznia pod Złoczewem miastem w Powiecie Sieradzkim sytuowaney, odbywać się będzie przez licytacją publiczną sprzedarz sądowo zaiętych ruchomości, karety, garcy wężowych z Rurnicami w dobrym stanie i różnych innych bardzo użytecznych rzeczy gospodarczych, na rzecz W JXiędza Stanisława Glidzyńskiego, Proboszcza tamecznego, gdzie maiących chęć nabycia więcey daiących z gotowemi pieniędzmi zapraszam.
Brzezno dnia 4. Października 1817.
Wincenty Lubiatowski,
Komornik Powiatu Sieradzkiego. 
 
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1819 nr 34

OBWIESZCZENIE.
Niżey podpisany ma do sprzedania z wolney ręki za gotowe pieniądze trzysta owiec macior, całkiem lub cząstkowo, zdatnych do chowu, w znaczenia poprawnym gatunku; ktoby sobie życzył ich nabycia, niech się uda do wsi Brzeźnia w Obwód Sieradzki, a tam się o ich wartości przekona.
Dan w Brzezniu dnia 16. Sierpnia 1819.
Grądzki.

Gazeta Warszawska 1819 nr 103

Kommissyia Rządowa Sprawiedliwości Stosownie do przepisu Art: 118 Kodexu Cywilnego, podaie do wiadomości powszechney, iż Trybunał Cywilny Woiewództwa Kaliskiego wyrokiem swym w dniu 20 Października r. b. na powództwo Gertrudy z Strycharzów Bronkowey, we wsi Brzeznie Obwodzie Sieradzkim Woiewództwie Kaliskiem zamieszkałey, przedstanowczo wydanym, nakazał śledzenie nieprzytomnego męża powódki Wawrzyńca Bronki, który od lat trzynastu oddaliwszy się z ostatniego swego zamieszkania dotąd iey ani o życiu, ani mieyscu swego teraźnieyszego pobytu. żadney nie daie wiadomości. Uskutecznienie rzeczonego śledztwa Podsędkowi Powiatu Sieradzkiego poruczonem zostało. W Warszawie dnia 3 Grudnia 1819 r. Minister Prezyduiący W Zastępstwie Radca Stanu M. Woźnicki. Sekretarz Jeneralny J. Hankiewicz.
 
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1820 nr 17

OBWIESZCZENIE.
Prezes Kommissyi Woiewództwa Kaliskiego.
Uwiadomia poniżey wyrażone wsie Obwodu Sieradzkiego, iż dla ich dogodności w roku bieżącym odrabiać będą Szarwark do Sekcyi Wielgie za Faktami Kommissarza Obwodu Wieluńskiego, iako to:
Wsie Kuźnia zagrzebska, Kuźnia błońska, Klonowa, Leliwa, Sokolenie, Lipcze, Owieczki, Godynice, Uników Isza część, Uników Szlachecki, Starce, Zwierzyniec, Robaszew, Niemojew, Świercze, Kloski, Groiec mały i Stanisławów, Groiec wielki, Łagiewniki, Złoczew miasto, Złoczewska wieś, Borzęckie, Boynów, Czarne, Huta Stara, Cegielnia, Miklerz, Huta Szklana, Ostrów i Rydzow, Podgorze, Krzaki, Wolka Brzezińska, Brzeźno, Borowisko, Nowa wieś z Pustkowiami, Potok, Przedgorze, Zapole, Stolec, Biesiń, Broszki, Dąbrowa miętka, Leszczyny, Lipno, Pyszkow, Niechmirów, Kamionka, Wolnica Niechmierowska, Gronów, Gronowek i Brzeźnice, Grabówka, Wolnica grabowska, Rusieckie Dąbrowy.
(...)Wsie tu wyrażone po odrobieniu Szarwarku winny składać Kwity Konduktorskie Kommissarzom tych Obwodów, z których teraz będą paletowane, i z wszelkiemi zażaleniami, iakieby mieć mogły, na Urzędników i Officyalistów drogowych, udadzą się do tychże Kommissarzy Obwodowych.
Aby zaś każda wieś wiedziała, iak stoi z powinnością Szarwarkową, i wiele ieszcze ma odrobić, tak z poprzednich lat zadeklarowanych Szarwarków, iako też i roku bieżącego, winna się udać do Kommissarza właściwego Obwodu i z nim się obrachować, gdyż w przeciwnym razie sama sobie winę przypisze, gdy przez rzeczonego Kommissarza, Kommissarzowi paletować maiącemu z większą ilością powinności, podaną zostanie, iakby się od niey należeć mogło.
Działo się w Kaliszu dnia 13. mca Kwietnia 1819 r.
Radoszowski.
 
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1820 nr 42

Kommissya Woiewództwa Kaliskiego.
W skutku Rapportu Kommissarza Delegowanego do Obwodu Sieradzkiego z dnia 8. Września r. b. poleca Burmistrzom Miast i Woytom Gmin, aby tak rzeczy skradzione z dnia 4. na 5. Września r. b. Kościołowi w wsi Brzezniu, iako to:
1) Puszkę srebrną wewnątrz wyzłacaną,
2) Trybularz srebrny cały wyzłacany,
3) Karbone takąż samą —
jako i sprawców kradzieży quest, w Gminach swych ścisłe śledzili, schwytanego do Sądu właściwego oddali, i Rapport o tem Kommissarzowi właściwego Obwodu złożyli.
Działo się w Kaliszu dnia 27. Września 1820 r.
Za Prezesa: Kowalski, K.W.A. Dziewulski, S.G.
 
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1822 nr 28

Podpisany ma do sprzedania z wolney ręki 300 owiec macior w znacznie poprawnym gatunku. Ktoby sobie życzył ich nabycia ogółem lub częściami, niech się uda do wsi Brzeźnia w Obwód Sieradzki, a tam o ich gatunku i wartości przekona się.
Brzeznie dnia 6. Lipca 1822.
Grądzki.

Gazeta Warszawska 1824 nr 154

Ogłasza się ninieyszem po pierwszy raz wiadomość otwarcia spadku po ś. p. Franciszce z Wituskich Grądzkiey we wsi Brzeźniu Powiecie Sieradzkim zamieszkałey, na skutek Artykułu 125 i 127 prawa hypotecznego, z doniesieniem, iż do przeniesienia tytułu własności Summ: pierwszej 48,585 złotych 6 1/4 gr: w Dziale IV pod Nrem 7 na dobrach Zbylczyce w Powiecie Wartskim, drugiey 22,925 zł: pod Nrem 6 na dobrach Małyń, trzeciej 10,000 zł: pod Nrem 7 na dobrach Jerzów, w Powiecie Szadkowskim, z prowizyami zahypotekowanych, przeznaczonym iest termin roczny, mianowicie na dzień 13 Października 1825 roku o godzinie 10 zrana, przed podpisanym Rejentem w Kancellaryi Ziemiańskiey Woiewództwa Kaliskiego. — Kalisz dnia 19 Września 1824 roku.
Rejent Kancel. Ziem. Woiew. Kaliskiego, Ignacy Główczewski.
 
Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1826 nr 24

OBWIESZCZENIE.
Dnia 6. 7. i 8. Lipca roku bieżącego i następnych sprzedawane będą sposobem publiczney licytacyi w mieście Złoczowie, Obwodzie Sieradzkim, Woiewództwie Kaliskim, ruchomości tak z dóbr Brzeznia iako i Złoczewa połączone, to iest: konie fornalskie, bydło rogate, owce różnego gatunku, wozy, brony, rzemienie i inne sprzęty gospodarskie, kotły, garce miedziane i naczynia browarnie, iako też Oranżerya składaiąca się z różnych drzew zagranicznych fruktowych i nie fruktowych, oraz kwiatów i roślin — a to na rzecz massy JWW. Sukcessorów ś. p. JW. Ignacego Błeszyńskiego, Starosty Brodnickiego, przed Wżnym Pstrokońskim Regentem właściwego powiatu, za gotową natychmiast zapłatę.
Kalisz dnia 14. Czerwca 1826. r.
Buszyński,                                       Dzidowski,
Pełn. JWW. Hr. Małachowskich.    Pełn. z linii JWW. Walewskich. 

Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1829 nr 20

OBWIESZCZENIE.
Przez zgon Kunegundy z Walewskich Hr. Szembek, w dniu 31. Lipca 1828 r. nastąpioney, otworzyło się postępowanie spadkowe, o którem po raz pierwszy donosząc, zawiadomia podpisany, iż do przeniesienia tytułu współwłasności dóbr Brzeźna z przyległościami, w Pcie. Sieradzkim, tudzież połowy wierzytelności resp. 18,000 złotp. na dobrach Lutomirsku lokowaney, 4079 złt. i większey 7568 złt. pochodzącey, z dóbr Charłupi wielkiey i 8100 złtp. z dóbr Złoczewa Listami zastawnymi spłaconey, na teraz w depozycie Dyrekcyi Główney Towarzystwa Kredytowego znayduiących się, termin roczny, a w szczególe na dzień 14. Maia 1830. roku w Kancellaryi Ziem. Wdztwa Kaliskiego iest oznaczony.
Kalisz dnia 2. Maia 1829 r.
Rejent Kancellaryi Ziem. Wdztwa Kaliskiego,
F. Bajer.

Dziennik Urzędowy Woiewodztwa Kaliskiego 1830 nr 10

OBWIESZCZENIE.
Przez zgon Kunegundy z Walewskich Hr. Szembek, w dniu 31. Lipca 1828 roku nastąpiony, otworzyło się postępowanie spadkowe, o którem po raz ostatni donosząc, zawiadamia podpisany, iż do przeniesienia tytułu współwłasności Dóbr Brzeźna z przyległościami, w Powiecie Sieradzkim, tudzież połowy wierzytelności respective 18,000 złtp. na dobrach Lutomiersku lokowaney, 4079 złtp. z większey 7568 złtp. pochodzącey z Dóbr Charłupi Wielkiey, i 8100 złtp. z dóbr Złoczewa Listami Zastawnemi spłaconey, nateraz w Depozycie Dyrekcyi Główney Towarzystwa Kredytowego znayduiących się, termin roczny a w szczególe na dzień 14. Maia 1830 roku w Kancellaryi Ziemiańskiey Woiewództwa Kaliskiego iest oznaczony.
Kalisz dnia 2. Lutego 1830 roku.
Rejent Kancellaryi Ziem. Wdztwa Kaliskiego,    
F. Bajer.


Powszechny Dziennik Krajowy 1831 nr 76

OBWIESZCZENIA SPADKOWE. Po śmierci Anny zWalewskich Bartochowskiey 2 voto Psarskiey, otworzyło się postępowanie spadkowe, o którem po raz drugi donosząc, zawiadamia podpisany, iż do przeniesienia własności summy 30,000 zp, na dobrach Skomlinie i współwłasności summ resp 360,000 i 7568. zp. na maiętności Lutomirsku i dobrach Charłupi wielkiey intabulowanych, oraz współwłasności dóbr Złoczewa i Brzezna wPcie Sieradzkim położonych, tudzież względem extabulacyi prawa dożywocia na dobrach Skomlinie, Ożarowie, Przedmościu się mieszczącego termin półroczni, a w szczególe na dień 8 czerwca 1831 r. w kancelaryi hypoteczney iest oznaczony. Kalisz dnia 2 marca 1831 r. Reient Kan. Ziem. wdztwa Kaliskiego F. Baier.

Dziennik Urzędowy Gubernii Kaliskiej 1842 nr 8

Wydział Skarbowy Sekcya Doch. niestał. RZĄD GUBERNIALNY KALISKI.
86/114. Wna. Agnieszka Thugeut w dobrach swoich Brzezno w Obwodzie Sieradzkim sytuowanych, pod firmą własnego nazwiska założyła fabrykę araku krajowego która pod wspólną kontrollą Wójta Gminy Brzeznie i Urzędu Skarbowego Miasta Złoczewa zostawać będzie, wyroby zaś obok świadectw pochodzenia przez Wójta Gminnego wydawanych a przez Urząd Skarbowy wizowanych, pieczętowane będą w naczyniach pieczęcią prywatną właścicielki z napisem w około ,,fabryka araku krajowego Agn: Thugeut,, a w środku nieco wyżej ostatnich wyrazów w Brzezniu,, i pieczęciami korrespondencyjnemi Wójta Gminy i Urzędu Skarbowego — wszystkie wszakże te cechy tak mają być odciskane, aby jedna ich połowa na klepce, a druga na szponcie od statku arak mieszczącym się znajdowała.
O czem podwładne Urzędy uwiadamiając poleca im ażeby araki w opisany sposów legitymowane za niepodlegające kwestyi uważały i wolny onym bieg handlowy zapewniły.
w Kaliszu dnia 31 Grudnia (12 Stycznia) 1842 roku.
p. o. Gubernatora Cywilnego.
Pułkownik Flügel Adjutant JEgo Cesarskiej Mości.

K. TRĘBICKI. Sek, Jen. Jarnuszkiewicz.



Gazeta Codzienna 1849 nr 162

W następujących miejscach Królestwa były pożary, w skutku których spaliły się: We wsi Brzeznie pow. Sieradzkim, stodoła dworska, na rsr. 1070-ubezp.; w w niej spaliło się pszenicy kóp 36, siana centn. 280 i słomy kóp 60.

Gazeta Rządowa Królestwa Polskiego 1853 nr 45

(N. D. 733) Sąd Policyi Poprawczej Wydziału Piotrkowskiego.
Józef Grabowski wzrostu dość dobrego, twarzy sciągłéj, ospowaty, oczów niebieskich, włosów długich ciemno bląd, ubrany w płaszcz sukienny granatowy, spodnie podobneż, zużyte buty ordynaryjne, czapkę z białym barankiem, znaków szczególnych żadnych, skazany wyrokiem Sądu naszego z dnia 25 Listopada (7 Grudnia) r. z. za kradzież na chłostę rózg 50 i na rok jeden rot aresztanckich, będąc poprzednio pod dozór policyjny Wójtowi gminy Brzeznio w Okręgu Sieradzkim oddany, przed wymiarem zasądzonej kary obecnie ukrywa się. Wzywa przeto wszystkie Władze nad porządkiem i bezpieczeństwem w kraju czuwające, aby Grabowskiego ściśle śledziły, i do Sądu naszego pod mocną strażą wrazie ujęcia dostawiły.
Piotrków d. 31 Stycznia (12 Lutego) 1853 r.
Sędzia Prezydujący,
Radca Dworu, Bóbr.


Gazeta Codzienna 1858 nr 245

W dniu 2 Września r. b. zakończył doczesne życie ś. p. Antoni Rembowski, jeden z bardzo szanownych zabytków dawnej epoki. Urodził się dnia 13 Czerwca 1785 r. na Wielkopolsce, kończył szkoły w Bautzen w Saksonji, akademją w Lipsku. W roku 1806 wszedł do urzędowania pod bokiem ś. p. Wojewody Bielińskiego. W roku 1808, jako odznaczający się niepospolitemi zdolnościami, mianowany został Sędzią Trybunału Kaliskiego. W roku 1816 już przewodniczył temu Trybunałowi jako Prezes. W lat kilka na własne żądanie uwolniony od urzędu, nieprzestał jednakże służby publicznej, a w mieszkańcach Kalisza tyle zostawił dla siebie czci i poszanowania, iż na sejm koronacyjny obrany został deputowanym od tego miasta, a następnie posłem od obywateli ziemskich. Jako członek sejmu, zostawił w dziejach drogą pamięć po sobie, bo on piérwszy odzywał się z projektem polepszenia losu włościan w Królestwie. Był to człowiek prawości wielkiej, a we wszystkich losu kolejach zachował charakter znakomity. Po dwakroć dekorowany orderem świętego Stanisława klassy trzeciéj i drugiej z gwiazdą za panowania błogosławionej pamięci ALEXADRA PIERWSZEGO CESARZA i KRÓLA. Ostatnią życia połowę mieszkał w dobrach swoich dziedzicznych Szczytniki, a jako rolnik był niespracowanym, idąc zawsze z postępem; jeden z pierwszych także, uregulował u siebie rozumowane gospodarstwo. Zaślubiwszy Marcjannę z Wolskich w r. 1810, zostawił trzech synów i dwie córki; - oprócz chleba powszedniego, przekazując dzieciom i wnukom zaskarbione, poczciwem życiem obywatela—miłość i szacunek ludzi. Pogrzeb jego był najlepszym życia świadectwem. Z najodleglejszych stron obywatele zebrali się na oddanie zacnemu współbratu ostatniéj posługi, zanosząc go na barkach swoich na wieczny spoczynek. Zakończył życie bawiąc w gościnie u najstarszego syna Lucjana w Nowéj-Wsi, w Sieradzkiem, pochowany w Brzeźniu. Rzadko komu uda się taki żywot pracowity, zasłużony, rzadko też kto zdobędzie sobie tyle wdzięcznych uczuć ludzkich. S. p. Antoni Rembowski, był prawym urzędnikiem, godnym reprezentantem wyborców swéj ziemi, wzorowym mężem i ojcem. Gościnny dom jego po staropolsku, zawsze był otwartym i Pan Bóg jakoś dawał chleba powszedniego dostatek, zostało go dzieciom, nie brakło przez życie całe dla przyjaciół. Była to jeszcze silna staropolska natura, której edukacja niemiecka nie skrzywiła; — czerpał on w Saksonji dla umysłu światło, ale w skarby serdeczne prowidował się w ojczyznie. Dzisiaj nie umie się młodzież ustrzegać niemieckiego materjalizmu. Dwóch kapłanów, niepospolitej wymowy, dało wyborny rysunek téj szlachetnej postaci, oraz czasu w którym się urabiała na filar społeczeństwa; ksiądz Herbich który podniósł się z łoża boleści, aby uczcić zmarłego i ksiądz Kurzawski, który od dzieciństwa patrzył na jego życie. Ś. p. Rembowski był reprezentantem starych cnót, z eleganckim polorem obyczajów; przodował też zawsze, ile razy wyborami szukano reprezentanta. Ostatni hołd w życiu towarzyskiem odebrał przy zawiązywaniu się resursy Kaliskiéj, gdzie jednogłośnie powołanym został na prezydującego. - Pokój mężowi dobréj sławy! J. A. M.



Roczniki Gospodarstwa Krajowego 1860 tom 40 zeszyt 1

SPRAWOZDANIE
Z KONKURSÓW ODDZIAŁOWYCH TOWARZYSTWA ROLNICZEGO w roku 1860. A. Konkurs do medali największych dla Dzierżawców.

Z oddziału Kaliskiego przysądzony jest medal największy panu Walentemu Wierzyckiemu, dzierżawcy dóbr Brzeźno, w okręgu Sieradzkim położonych, obejmujących ziemi ornej folwarcznej 1,176 morgów, a łąk i pastwisk 365 morgów. Przysądzenie Delegacyi opiera się głównie na tem, że p. Wierzycki jest właściwym twórcą pomyślnego stanu majątku przez siebie dzierżawionego. Przed dzierżawą jeszcze był w ciągu lat dwunastu administratorem tych dóbr, zaprowadził w nich postępowry system gospodarowania i mnóstwo ulepszeń, skutkiem czego zdwoił intratę, a następnie w stosunku tej zdwojonej intraty wziął dobra w dzierżawę, która mu też po latach sześciu dwukrotnie była prolongowaną,. W opisie gospodarstwa wykazana jest czynność, troskliwość i umiejętność p. Wierzyckiego we wszystkich kierunkach jego zawodu, jako to: wzniesienie nowych i obszernych zabudowań; wykarczowanie 90 morgów łąk; wybicie 1,500 prętów rowów, oprócz 6,000 prętów, w czasie administracyi wykopanych; urządzenie lasów; zwiększenie inwentarza roboczego i liczby krów, jako też szczególnie staranne podniesienie owczarni, która, pomimo zupełnego prawie upadku w r. 1855, liczniejszą jest dziś niż była przed tą datą. Dbałość p. Wierzyckiego o dobry byt, zdrowie i moralność ludności, jest również przez Delegacyę okręgową zaleconą. Skutkiem chorób epidemicznych w latach 1847, 1848 i 1852, ludność dóbr Brzeźno, mimo przedsiębrane środki ratunku, wyniszczała, i większa część osad gospodarzy swych straciła. P. Wierzycki poobsadzał na nowo, dawszy inwentarz i zasiewy, 14 gospodarstw 12-morgowych i 25 komorników.

Roczniki Gospodarstwa Krajowego 1860 tom 40 zeszyt 1

Kor. z Sieradzkiego pisze, iż na mleczność krów w r. b. w ogóle skarżyć się nie można; podawane rezultaty są zadawalniające. Mlekodajnością w Sieradzkiem odznaczają się obory w dobrach Starce i Brzeźnia. Pierwsza złożona z 12 krów rasy szlązko-szwajcarskiej, dających przecięciowo po jednym garncu na udój, niektóre zaś krowy po ocieleniu dają do 2 1/2 garncy naraz. Krowy te cały rok stoją na oborze: w zimie karmione są potrawem, sieczką z makuchami i solą i pojone wywarem; w lecie główny ich pokarm stanowi koniczyna czerwona. Obora w Brzeźniu składa się z 30 krów rasy krajowej, pomieszanej z żuławską; tu krowa jedna daje w przecięciu dziennie 2 1/2 garncy mleka; krowy mniej kosztownie są utrzymywane jak w poprzedniej oborze: latem chodzą na pastwiska.

Roczniki Gospodarstwa Krajowego 1860 tom 40 zeszyt 1

W Sieradzkiem wydatek wełny w r. b. do średnich zaliczyć można, w niektórych bowiem miejscowościach odpowiada zupełnie wymaganiom gospodarzy, w innych znów mniej zadawalniające przedstawia rezultata. Właściciel wyborowej owczarni w majątku Brzeźniu w tymże okręgu położonym, za przyczynę niezbyt obfitej wydajności wełny w tym okręgu, uważa suche i gorące lato r. z. a w szczególności miesiące czerwiec, lipiec i sierpień, w których trawy nie dostarczyły dość pożywnej karmy dla owiec, a ciągły kurz skutkiem suszy osiadły na skórze, tamował swobodny porost wełny zmoczonej następnie i zamkniętej, częstemi deszczami chłodnego września.

Roczniki Gospodarstwa Krajowego 1860 tom 40 zeszyt 1

Okrąg Sieradzki, mówi Kor., posiada w ogóle dobre owczarnie, z których wełna płaconą bywa od 80 — 90 talarów za centnar. Z celniejszych w tym okręgu owczarni wymienia Kor. owczarnie w dobrach Niechmirowie, Brzeźniu i Starcach. Dwie pierwsze posiadają owce wysoko poprawne, wełna ich ceniona i poszukiwana, stale od lat kilku zakupywaną bywa przez znaną fabrykę Fiedler w Opatówku i płaconą od 110 do 130 talarów za centnar: w r. b. otrzymano ze sztuki funtów 2 łutów 13. Owce dóbr Starce rasy negretti odznaczają się nie tak cienkością jak obfitością i nabitością runa, wełna płacona jest od 90 - 1 0 0 talarów centnar, przecięciowa waga ze sztuki w r. b. wynosiła funtów 2 łutów 25.



Dziennik Powszechny 1862 nr 172

(N. D. 3659) Sąd Poprawczy Wydziału Kaliskiego. Zapozywa Jana Sawickiego lat 48 ojca, i Michała Sawickiego syna, lat 18 wieku liczących katolików, ze służby utrzymujących się, ostatnio we wsi i gminie Brzeźniu Okręgu Sieradzkim mieszkających, a obecnie pobytu niewiadomych, aby się w Sądzie tutejszym do ogłoszenia im wyroku w sprawie własnej zapadłego w ciągu dni 30tu stawili, gdyż po upływie oznaczonego terminu podług prawa postąpionem będzie. Tyniec pod Kaliszem dnia 2 (14) Lipca 1862 r. Sędzia Prezydujący, Ruprecht.



Kurjer Warszawski 1864 nr 176

Niespodziewany cios zranił głęboko serca Rodziny, i zasmucił całą okolicę Sieradzką. Dnia 5go Czerwca b. r., w Rybniku, własnej majętności, oddała ducha BOGU ś. p. Marja z Domaniewskich Marszewska, zostawiwszy w nieopisanym smutku strapioną Matkę, Męża, pięcioro osieroconych Dzieci, Rodzeństwo i Przyjaciół. Jak kwiat prędko rozkwita i zaledwie zachwyci swą przecudną barwą i przyjemną wonią, a już więdnieje i niknie, tak też było z życiem ś. p. Marji Marszewskiej. Króciutko, bo zaledwie 24 wiosen życia swego przeżywszy, rzeczywiście kwitła na tej ziemi i blaskiem cnót zabłysła. Wychowana w zasadach moralności, obdarzona pięknemi przymiotami duszy, rzec można rzadkiej dobroci, wszystkich serca zjednała. Przywiązana Córka, najlepsza i nieoceniona Żona, troskliwa Matka swych Dzieci, które wzorowo chowała, ujmująca Rodzeństwo i Przyjaciół. Takiemi to przymiotami głośna, zjednawszy sobie miłość i szacunek u wszystkich, zbyt wcześnie zgasła, bo już ją BÓG powołał do siebie. Jak kwiat więc prędko rozkwitła i znikła; a w sercach ją otaczających pozostała tęsknota, w kółku rodzinnem próżnia, co nie łatwo, a może nigdy zastąpić się nie da. Kto bowiem zastąpi Matce ukochaną jedynaczkę, na której łonie miała resztę dni swoich spędzić, i której ręka miała jej martwą zawrzeć powiekę? Co może zastąpić najczulej kochającemu, a dziś żałośnie w grób za nią śledzącemu Mężowi drogą i jedyną dlań Żonę, który ratując jej życie gdy już wszelkie środki lekarskie nie skutkowały rad był ostatniem tchnieniem swej piersi ogrzać ją i ocalić? Co zdoła w zupełności zastąpić osieroconym dzieciom macierzyńską opiekę pełną poświęcenia, z jakiem się około tych drobnych niewiniątek oddawała? Któż nakoniec zastąpi tę życzliwość, to serce jakiem całą Familję i Przyjaciół darzyła? To też świetny obrzęd pogrzebowy, zdobny licznem zebraniem Duchowieństwa, Familji i Przyjaciół; ten mówię grób, a nawet cały cmentarz w Brzeźniu, gdzie została pochowana, łzami żałości zroszony, świadczący najwymowniej jaki pomnik w sercach żyjących zostawiła nieboszczka, stać się powinien dla stroskanych i boleścią dotkniętych serc jedyną pociechą, którą jeszcze wiara i poddanie się woli Opatrzności BOŻEJ, wzmocnić powinna i zaspokoić. Pokój Ci zatem Marjo! niech BÓG Najwyższy przyjmię Cię do chwały swojej, a w miejsce garstki ziemi, której na grób przy pochowaniu Twych zwłok dorzucić nie mógłem, te kilka słów moich poświęcam Ci jako hołd cnót i pamięci Twej Marjo. Wieczny odpoczynek Twej duszy, Sz.... Ba.... ski.


Przegląd Katolicki 1869 nr 21

Ale pamiętają tu kapłani i o materjalnych kościołach. O ile wiem, zamierzone są na rok bieżący w części dekanatu sieradzkiego po lewym brzegu Warty, następujące naprawy kościołów.
2. W Brzeźniu ks. Pawliński Konstanty, krząta się, by dać w pięknym swym kościele, w początku XVIII wieku wzniesionym, granitową posadzkę, w miejsce dotychczasowej ceglanej.
Nim to jednak nastąpi rozdał już między panie w parafji jego będące wszystkie apparaty do przerobienia. A potrzebują one wiele pracy i datku, bo blisko 100 lat do nich nie zaglądano!


Przegląd Katolicki 1870 nr 38

1) W Brzeźniu przebudowano część muru przy kościele, który się rysować począł, opatrzono go w bramę i furtki sztachetowe. Cmentarz grzebalny uporządkowano, bramą nową z okuciem opatrzono i takowy krzewami obsadzono. Upiększono gustownie i prawie z przepychem plebanją, zabudowania gospodarcze przebudowano i ogród owocowy urządzono. Ale nie zapomniano przytem o kościele, bo go zaopatrzono w bieliznę, na której bardzo zbywało.


Kaliszanin 1872 nr 15

Komornik przy Trybunale Cywilnym w Kaliszu.
Zawiadamia publiczność, iż na gruncie dóbr Brzeźno w powiecie Sieradzkim położonych, w d. 10 (22) lutego 1872 roku; począwszy od godziny 10 z rana, oraz dni następnych przedemną podpisanem Komornikiem odbytą zostanie sprzedaż prawnie zajętych mebli pokojowych, oraz inwen­tarzy żywych i martwych, na kupno których chęć mających za gotówkę uprasza.
Romuald Pinowski.

Kaliszanin 1872 nr 85


W kościele parafjalnym w Brzeźniu w sieradzkiem, za staraniem proboszcza księdza Konstantego Pawlińskiego, umieszczoną została w je­dnym z bocznych ołtarzy piękna kopja słynnej Madonny Sykstyńskiej, Rafaela, pędzla utalentowanej amatorki. (K. C.)


Kurjer Warszawski 1873 nr 73


Wczoraj we wsi Nakwasinie pod Kaliszem, oddała Bogu ducha po krótkiej chorobie, ś. p Marcjanna z Wolskich Rembowska, wdowa po Antonim Rembowskim, niegdyś Prezesie Trybunału -Kaliskiego, właścicielu dóbr Szczytniki. Przeprowadzenie zwłok do grobu familijnego w Brzeźniu pod Sieradzem, nastąpi w dniu 14 b.m.  


Dziennik Warszawski 1873 nr 85

WIADOMOŚCI KRAJOWE.
W ostatnich czasach otwarte zostały szkoły elementarne w dyrekcjach:
b) kaliszskiej: w powiecie sieradzkim: katolickie w własnych domach: we wsiach: Brzeźnie, z przeznaczeniem na jej utrzymanie, oprócz 3 morgów 20 prętów gruntu, po 200 rs. rocznie, z których 100 rs. tytułem zapomogi ze skarbu na pierwsze 10 lat i 100 rs. z opłat szkolnych uiszczanych przez gminę; 

Zorza 1875 nr 27

Straszliwa klęska gradu od lat kilku nawiedzająca peryodycznie jedne i te same okolice, i w r. b dała się potężnie wielu właścicielom we znaki. Jak donosi gazeta „Kaliszanin”, na przestrzeni, jak mu doniesiono, 12 mil kwadratowych od Błaszek, w kierunku ku Sieradzowi, cała tegoroczna krestencya zniweczona do szczętu. Jako najgotkliwiéj dotknięte, bądź to gradobiciem, bądź orkanem, który poobalał budynki (głównie téż wiatraki), nazabijal koni i bydła, dosięgał tu i owdzie ogniem piorunowym domy i ludzi, wymieniono ośm majątków: Adamki, Łabędzie, Glowiszew, Gać, Kawęczynek, Kłocko, Brzeźnie, Kościerzyn i wiele innych. Słychać, iż większa część tych posiadłości, albo wcale nie była ubezpieczoną od gradobicia, albo téż ubezpieczenie to tylko co upłynęło, i pp. właściciele ociągali się z jego odnowieniem, i ciężko za to ukaranymi zostali.


Kaliszanin 1875 nr 49

Straszliwa klęska gradu dopiero od lat kil­ku nawiedzająca perjodycznie jedne i te same okolice, i w r. b. dała się potężnie wielu właści­cielom we znaki. Na przestrzeni, jak nam po­wiadano, 12 mil kwadr. od Błaszek, w kierunku ku Sieradzowi, cała tegoroczna krescencja zniwe­czona do szczętu. Jako najdotkliwiej dotknięte, bądź to gradobiciem, bądź orkanem, który poobalał budynki (głównie też wiatraki), nazabijał ko­ni i bydła, dosięgnął tu i owdzie ogniem pioru­nowym domy i ludzi, wymieniono nam majątki: Adamki, Łabędzie, Głowiszew, Gać, Kawęczynek, Kłocko, Brzeźnie, Kościerzyn i wiele innych. Sły­chać, iż większa część tych posiadłości albo wcale nie była ubezpieczoną od gradobicia, albo też ubez­pieczenie to tylko co upłynęło, i pp. właściciele ociągali się z jego odnowieniem, i ciężko za to ukaranymi zostali. Postaramy się o bliższe i pe­wniejsze szczegóły.

Kaliszanin 1875 nr 50

Straszna klęska gradobicia, połączona z uraganem, niszczącym drzewa, wiatraki, stodoły i t. d., przeszła w okolicy błaszkowsko-sieradzkiej w niedzielę d. 20 b. m. rano. Podług wiarogodnych, a tylko dotychczasowych wiadomości, ze szczętem oziminy zniszczone we wsiach: Wrzący, Kliczkowie małym, Gruszczycach, Wągłczewie, je­dnej części Łubny, Wróblewie, Noskach, Smardzewie, Kłocku, Lubanowie (folwark do Błaszek na­leżący), Smażkowie, Adamkach, Kociołkach, Kostrzewicach, Zawadach, Kwaskowie, Orzeżynie, Równy, Inczewie, Tubądzinie, w części Gaci Wartskiej, Łabędziach, jednym z folwarków Kalinowy, Chabierowie, w części Bartochowa, Małkowie, Bi­skupicach, Charłupi małej, Dzierlinie, Kościerzy­nie, Łosińcu, Zapuście, Wólce, Susze, w części Kobierzycka, Kawęczynku, Raczkowie, Zagajewie, Brudzewie, w części Głaniszewa i w Gołuchach. Od Kłocka burza ta miała zwrócić się szero­kim szlakiem ku Prażce, lecz bliższych wiadomo­ści nie posiadamy dotąd. Wiele z wymienionych dóbr nie było ubezpieczonych od gradobicia. W obec tak rozległej klęski, jakże smutno przypomnieć, że z wielkim trudem u nas zaszczepiać się daje kwestja stowarzyszeń zabezpieczających. Dotychczas wiemy o czterdziestu i jednym mająt­kach, w których znając miejscową produkcję, napewno przecięciowo liczyć możemy pojedynczą przeciętną stratę na 4 do 5 tysięcy rubli; repre­zentuje to kapitał przeszło 150,000 rs. w oziminach, a gdzież łąki zamulone, uniesione przez wo­dę trawy, kartofle, jarzyny? budynki, wiatraki, dachy poruinowane? Daje to wiele do myślenia, jeżeli zwrócimy uwagę na ciężary, powstające z ma­jących się wnosić podatków skarbowych, gmin­nych i t. d. Sądzimy, że Wyższa Władza zwróci uwagę na tak smutny stan obywateli, w skutek tej katastrofy, robiąc możebne ulgi w poborze podatków; zaś pp. obywatele ze swej strony zwró­cą szczególną pieczołowitość na biednych włościan, którzy do ostatniej ruiny tym nagłym ciosem klęski przywiedzionymi zostali, już to dając im możliwy zarobek, już to ułatwiając sposobność do niego, choćby czasowo, w dalszych stronach, ku czemu stosunki obywatelskie dopomódz mogą. Przeszkadzając działaniu wyzyskiwaczy z jednej strony, a dając możność pracy, z drugiej uchronią ich od rozwinięcia się złodziejstwa i rozboju, które zakrze­wiać się już potrafiły przed niedawnym czasem, jak tego smutne już doświadczenie dowiodło w Sie­radzkiem i Kaliskiem, w niektórych bliżej szossy położonych miejscowościach. Myśleć więc i rato­wać się wspólnemi siłami. Q

Kaliszanin 1875 nr 50

W innej, gradobicia, o którem mowa, dotyczącej korrespondencji, podają nam następną alfabetycznym ułożoną porządkiem, listę dotknię­tych tą klęską majątków Adamki, Bartochow, Biskupice, Bliźniew, Błaszki, Borzysławice (stodo­ła dworska obalona), Brudzew, Brzeźno, Bukowina, Chabierow, Charłupia Wielka i Mała, Dąbro­wa, Domaniewo (tu oprócz zupełnego zniszczenia zasiewów przez grad, ogień w skutek uderzenia piorunu, spalił wszystkie budynki, z wyjątkiem do­mu mieszkalnego), Dzierlin, Gać Wartska, Głaniszew, Gołuchy, Gruszczyce, Gzików, Inczew, Kalinowa, Kawęczynek, Kliczków Wielki i Mały (w pierwszym ośm budynków włościańskich oba­lonych), Kłock (dwadzieścia dwa budynki włościań­skie obalone), Kobierzycko, Kociołki, Kostrzewice, Kwasków, Lubanow, Łabędzie, Łosiniec, Łubna, Małków, Młocin, Noski, Orzeżyn, Raczków, Rakowice, Równa, Swardzew, Smaszków, Stok, Susza, Tubalczew, Tubądzin, Wągłczew, Wojków, Wólka, Wróblew, Wrząca, Zagajew, Zawady, Zapust, Żelisław.
Słychać o zabitych od pioruna ludziach, o dzie­ciach niesionych trąbą powietrzną i przerzuca­nych w niewiarogodne odległości i t. p.

Kurjer Warszawski 1875 nr 138

Klęska gradu, pisze „Kaliszanin", od lat kilku nawiedzająca perjodycznie jedne i te same okolice, i w r. b dała się potężnie wielu właścicielom we znaki. Na przestrzeni 12 mil kwadr: od Błaszek, w kierunku ku Sieradzowi, cała tegoroczna krescencja zniweczona do szczętu. Jako najdotkliwiej dotknięte bądź to gradobiciem, bądź orkanem, który poobalał budynki, głównie wiatraki, nazabijał koni i bydła, dosięgnął tu i owdzie ogniem piorunowym domy i ludzi, wymieniono nam majątki: Adamki, Łabędzie, Głowiszew, Gać, Kawęczynek, Kłocko, Brzeźnie, Kościerzyn i wiele innych. Słychać, iż większa część tych posiadłości albo wcale nie była ubezpieczona od gradobicia, albo też ubezpieczenie to tylko co upłynęło, a pp. właściciele ociągali się z jego odnowieniem i ciężko za to ukarani zostali.  

Kurjer Warszawski 1875 nr 248

Ś. p. Apolinary Ludwik Domaniewski, właściciel dóbr Ostrowa w powiecie Sieradzkim, przeżywszy lat 45. w dniu 7 b.m., w Warszawie życie zakończył. Stroskana żona, brat i dzieci, zapraszają Krewnych,
Przyjaciół i Znajomych, na żałobne Nabożeństwo o godzinie 10 z rana, w kościele parafjalnym Brzeźnio, a następnie na pochowanie zwłok w d. 11 b. m. odbyć się mające, oraz na żałobne Nabożeństwo w Warszawie w kościele Śgo Krzyża, o godzinie 10 i pół z rana tegoż dnia.  
 
Kaliszanin 1877 nr 55

Z okolic sieradzkich.
I co tam porabiacie na waszych sieradzkich piaskach?— pytają nas zwykle dalsi znajomi! — Czy aby żyjecie?
Oj żyjemy! odpowiadamy z westchnieniem, ale to życie jest tylko zlewkiem biedy i utyskiwać. Bo zewsząd niedola.
To nieurodzaj, to gradobicie, to mnożące się z dniem każdym ciężary gruntowe. A do tego wszystkiego przybyły nowe klęski dotąd nieznane w kraju naszym, praktyczne wprowadzenie w czyn zasady p. Bismarka—siła przed prawem.
Tę powabną naukę, na którą się już przed 2200 laty powołał przed nieboszczykiem Aleksandrem Macedońskim rozbójnik grecki, a którą p. minister pruski tylko naśladuje, dziś u nas praktykują jawnie złodzieje! Ale praktykują tak jawnie i bezczelnie, że nietylko w czynie ale ją po karczmach młodym i starym publicznie głoszą i z nią oswajają. Oto fakt
Przed miesiącem, wrócił z Kalisza z więzienia do gminy Brzeźno złodziej, uwolniony dla braku świadków. A znany on był oddawna jako zwolennik bismarkowskiej moralności. Dotąd jednak kradł on tylko skrycie i krył się ze swym przemysłem.
Teraz,zaś uwolniony po znacznej kradzieży, takie w karczmie wypalił kazanie publiczne młodzieży wiejskiej.
Dzieci! dziś dopiero nauczyłem się jak to trzeba kraść. Ja dziś nie kraść pójdę, ale wezmę pałkę i będę jawnie zabijał. Dziś nie ma kary na złodziei, jak niema dwóch świadków i to takich coby chcieli przysiądz, żeś ty kradł.
Jak cię złapią na uczynku, że kradniesz, to powiesz żeś żartował.
Jak cię złapią z rzeczą ukradzioną, to powiesz żeś ją znalazł.
Jak cię złapią z koniem, to powiesz że on cię ukradł.   
Z krową: to dodasz, że ona uciekała, a tyś ją przytrzymał.
Ale brak mi papieru na wszystkie przypadki tej nowej moralności w karczmie owej głoszonej.
Widzicie więc śliczną perspektywę naszej przyszłości.
I młodzież skorzystała z tej nauki! Bo zaraz w tydzień po tem kazaniu, okradli dwaj młodzi ludzie dwóch sąsiednich proboszczy i jednego włościanina.
To dopiero początek. A gdzie Omega!
Drugi wypadek w gminie Gruszczyce był następujący:
Włościaninowi ukradziono konia w nocy ze stajni. Poszkodowany, a miał tylko jedną szkapinę, z rozpaczliwą pilnością szukając swej własności, po kilku tygodniach dognał konia pod Burzeninem.
Teraźniejszy posiadacz jego zeznał, że go kupił publicznie na jarmarku i wskazał od kogo. Po nitce doszło do władzy, że złodziejem był sąsiad okradzionego. Aresztowano go więc i śledztwo w Sieradzu wyprowadzono.
Nowy przemysłowiec i zwolennik zasady—siła przed prawem i owej drugiej pozytywistycznej walka o byt, i jeszcze innej do nas "przyniesionej ze wschodu, że omnia communia, przyznał się do kradzieży. Sądy jednak uznały za właściwe uwolnić go dla braku dowodów.
Smutne to!
Z drugiej strony, lud nasz wiejski dotąd cichy i potulny, robi się procesowniczym i niespokojnym.
W tych dniach w sądzie gminnym brąszewickim były dwie takie sprawy:
1) Dwie niewiasty o to, że jeden kogut jednej z nich pokaleczył drugiego.
2) Dwóch włościan o to, że dwa psy się pogryzły.
To nie są facecje! To fakta!
Co na to powiecie?
A przyczyna tego jest, że skarżący nie płaci wpisowego jak chcą ludzie rozsądni. Na naszem zgromadzeniu gminnem tego kwartału, wnieśli włościanie, aby uproszono władzę o pozwolenie nałożenia wpisowego na skarżących się.

Gazeta Świąteczna 1882 nr. 100

Złoczew w guberńji Kaliskiéj. Treść: Pogorzel karczmy w Brzeźnie. Straż ogniowa złoczewska i pyszkowska. Wieś od ognia uratowana. W ciągu trzech lat, to jest od czasu, jak utworzono u nas straż ochotniczą, ogniową, po raz trzeci w dniu 30 października odezwała się trąbka téj straży. Paliła się karczma we wsi Brzeźnie, o wiorst ośm od Złoczewa. Kiedy straż złoczewska przybyła na miejsce, zastała już tam straż inną - p. Kobierzyckiego, ze wsi Pyszkowa. Ta druga bliżéj miała, to téż wcześniej przybyła, pod kierunkiem Witolda Biernackiego i Tadeusza Artwińskiego, zastępujących głównego założyciela i dowódcę zarazem. Dzielnie sprawiali się Pyszkowiacy, ustawiwszy z lewéj strony karczmy sikawkę. Mógł jednak zmienić się wiatr, zagrażając sąsiednim i bardzo bliskim zabudowaniom włościańskim, - z prawej więc strony zabrali się gracko do roboty dzielni topornicy złoczewscy. Pod rozkazami Pawlickiego Franciszka było toporników dziesięciu: Wadzyński Hipolit, Petrykowski Florjan, Sobierajski Teofil, Matławski Leonard, Tarczyński Tomasz, Matławski Tomasz, Lewkowicz Mosiek, Szymański Stanisław i Gulden Józef. Zadaniem ich było niedopuścić ognia do zrębu, czego téż dokonali, zrzucając palące się belki i wiązania, aby sikawka, dowodzona przez Ptaszyńskiego Walerjana, mogła stanowczo działać. Sprycą kierował młody rotmistrz Malatyński Józef; lecz chociaż młody, nie pozwolił on jednak napróżno pompować wodę, tak kolegom swojim Obałce Józefowi, Szaji Ulężałce i Kostrongowi Ludwikowi, jak i przybranym do pomocy włościanom, oszczędzając przezto mozołu w dowożeniu wody. Wiadomo, jaka jest trudność co do niéj po naszych wsiach; oddział jednak temu oddany sprawia się wybornie wszędzie. Pod kierunkiem Pachwickiego Antoniego, są w tym oddziale Gandziarski Stanisław (1-szy) Koniarski Mordka, Zaradniewicz, Ulężalka Abram, Unikowski Lewek, Ajzyk Lewkowicz i Szkudlarek Ignacy. Nie czekają oni sygnału „daj wody," bo znają służbę swoją i wody zawsze jest dosyć, chociaż są i trudności. Tak dowódcy oddziałów, jak i wogóle wszyscy strażacy pełnili swoją powinność gracko przy ogniu w Brzeźnie. Zabezpieczywszy zagrożoną wieś w zupełności, obie straże sformowały się przed plebańją miejscowego proboszcza, księdza kanonika Konstantego Pawlińskiego, który jest oraz prezesem straży pyszkowskiéj. W kilku serdecznych słowach kapłana usłyszeli strażacy podziękowanie, za spełnienie obowiązku, niesienia pomocy bliźnim. Karczma zgorzała wprawdzie, bo żadna siła jéj ocalić nie mogła; ale wieś cała uratowana, chociaż ogień naprawo i nalewo zagrażał sąsiednim domom włościańskim. Kończymy list nasz życzeniem, żeby nasze straże ogniowe, tak złoczewska, jak i pyszkowska wszędzie i zawsze odznaczały się tak gorliwością w niesienia ratunku, jak dawały dotąd tego dowody. Służba strażaka przy ogniu, także obowiązek obywatelski. Świadek naoczny

Kurjer Warszawski 1883 nr 86

= Restauracja świątyni.
W parafji Brzeźnie, w sieradzkiem, przystąpiono do restauracji miejscowego kościoła.
Odnowienie świątyni dokonane będzie ze składek parafjan, do których przyczynił się też sumą rs. 615 tameczny proboszcz ks. kanonik Konstanty Pawliński.  

Kaliszanin 1885 nr. 36

Szkoły gminne. "Warsz. dnie w." donosi o przekształceniu na gminne następujących wiejskich początkowych jednoklassowych ogólnych szkół w dyrekcji naukowej kaliskiej: brzeźnieckiej, tejże gminy, powiatu sieradzkiego, przy powiększeniu etatu z 200 na 270 rs. rocznie.


Kaliszanin 1885 nr. 73

Sekundycje.(Z sieradzkiego). W naszym zakątku czasem głuche milczeniu przerwie jaka uroczystość bądź rodzinna, bądź publiczna, i wyrwie nas z tego uśpienia, w jakie nas bieda i coraz widoczniejszy upadek rolnictwa pogrążają. Oto, w tych dniach w parafji Brzeźno, naszego powiatu, odbył się wspaniały obrzęd sekundycyj. Ks. Ludwik Załęski, kanonik kaliski, obecnie rezydent w Górze Klonowskiej zamieszkały, po 50-letniej służbie ołtarzowi, odbył uroczysty jubileusz kapłaństwa swego. 21 kapłanów i mnogi lud otoczyli kołem jubilata, dziękując wspólnie z nim Bogu za błogosławieństwa w tyloletniej służbie mu udzielane. Ks. Załęski jest po kądzieli spowinowacony z naszym uwieńczonym poetą Sarbiewskim. Rodził się w płockiem; szkoły odbył w Żurominie, aż do ostatnich czasów głośne z moralnego prowadzenia młodzieży i surowej karności. Tu XX. Reformaci ster nauki dzierżyli. W seminarjum w Płocku był lat 2, a w r. 1832 wysłany został jako celujący uczeń do ówczesnego seminarjum głównego, przemianowanego w r. 1837 na akademję duchowną rzymsko-katolicką warszawską. Studja tu ukończył w r. 1830. Na kapłana jeszcze w studjach był wyświęcony w Warszawie przez biskupa Pawłowskiego w r. 1835, wówczas jeszcze sufragana warszawskiego i koadjutora cum futura succcessione biskupa Prażmowskiego. Po ukończeniu studjów pełnił przez lat 2 obowiązki wikarjusza w Czerwińsku. W r. 1838 przeniósł się do archidyecezji warszawskiej jako kapelan arcybiskupa Choromańskiego. Po jego śmierci został wikarjuszem w parafji Ś. Andrzeja w Warszawie i pełnił te obowiązki do r. 1843, poczem objął zarząd parafji Jeżów pod Brzezinami. Od r. 1865. w którym się zrzekł obowiązków proboszcza i zrezygnował z niego, osiadł jako rezydent w Górze Klonowskiej i tu dotąd przy łasce Boskiej pracuje. Przy obrzędzie 50-letniego jubileuszu jego kapłaństwa brali udział w asyście: prałat Kobyliński jako officians, kanonik Pawliński, proboszcz miejscowy, i wielu innych kapłanów sieradzkiego dekanatu. Po rozrzewniających obrzędach i modłach na ten cel przepisanych, przemówił króciutko prałat officians przedstawiając ludowi znaczenie obrzędu i jego cel, i wspomniał o zasługach przez jubilata na niwie kościelnej położonych. W końcu zachęcił lud do modlitwy na intencję jubilata, i o łaskę do Boga, by go opieki i obsługi kapłanów nigdy nie pozbawiał. Po obrzędzie jubilat udzielał błogosławieństwo przez wkładanie rąk na ich głowy. Kazanie rozrzewniające powiedział młody kapłan Ch. Woszczalski, wikarjusz z Burzenina. Z kolegów seminaryjskich jubilata żyją dotąd; biskup Hollak w Sejnach, prałat Olszański w Lublinie, ks. kan. Miszkiel rezydent w Kalwarji, dyecezji augustowskiej, prałat Grabowski Ksawery w Płocku, ks. Józef Wojterski emeryt w Warszawie. Ks. Załęski zostawił bardzo piękną pamiątkę swej pracy w Jeżowie w urządzeniu i ozdobie tamtejszego kościoła i plebanji przerobionej z klasztoru. Jeżów bowiem należał pod względem zarządu kościelnego do Benedyktynów. Ks. Załęski był pierwszym proboszczem świeckim tamże po wymarciu zakonników. Dotąd ks. Załęski lubo przygnębiony wiekiem (lat 74) i kalectwem, w jakie go ciężka choroba od kilku lat trwająca wprawiła, przecież nie próżnuje. Chętnie on spieszy z pomocą sąsiednim kapłanom, a przez długi czas, podczas choroby proboszcza w Klonowie i nieobecności tam wikarjusza, pełnił sam obowiązki parafjalne bezinteresownie. Dla Niego płacą ma być Bóg sam. Takie są Jego zasady. Niech jeszcze długo żyje dla posługi kościoła i pożytku ludu!


Kurjer Warszawski 1885 nr 263

=Jubileusz kapłański.
Ks Ludwik Zełęski, kanonik kaliski, obchodzi w parafji Brzeźno, w powiecie sieradzkim, jubileuszpółwiekowej pracy kapłańskiej.
W uroczystości jubileuszowej brało udział 21 kapłanów i licznie zgromadzeni parafianie.
Ks. Załęski do r. 1843-go sprawował obowiązki kapłańskie w Warszawie, a następnie objął zarząd parafi Jeżew pod Brzezinami, obecnie zaś zamieszkuje jako rezydent Górze Klonowskiej.  

Kaliszanin 1886 nr. 79

We wsi Brzeźno, w pow. sieradzkim, dworscy parobcy: Marcin Stempel i Jan Krupa, wytoczyli między sobą bójkę, w czasie której Krupa schwyciwszy drąg z wozu, bił nim po głowie i plecach Stempela tak silnie, że ten wkrótce zmarł.

Kaliszanin 1887 nr. 27


FABRYKA PAROWA
WYROBÓW KOTLARSKICH I MASZYN
OSKARA KLOSE
W KONINIE
poleca W W. PP. obywatelom swego wyrobu aparaty gorzelnicze i dystylacyjne podług najnowszych systemów, kotły parowe, parniki żelazne systemu „Hence", zaciernie uniwersalne ze studzeniem lub bez tego, rezerwoary i kufy transportowe żelazne do okowity i wszelkie przyrządy w gorzelnictwie używane.
Nadto podejmuje się urządzenia kompletnych gorzelni lub dystylarni, albo też przebudowania takowych, po możliwie nizkich cenach w jak najkrótszym czasie.
Poświadczenia:
P. Oskar Klose, właściciel fabryki kotlarskiej i maszyn w Koninie, wykonał i postawił w gorzelni mojej w roku bieżącym aparat oczyszczający okowitę, który funkcjonuje dokładnie i oczyszcza okowitę do 97% Trallesa, na co wydaję mu niniejsze świadectwo.
Brzeźno dnia 6 lutego 1885 r.
Wł. Sokołowski.
P. Oskar Klose, właściciel fabryki mechaniczno-kotlarskiej w Koninie stawiał u mnie w r. 1886 gorzelnię parową systemu Championa, oraz dał plan na budynek, i sam wykończał wszelką robotę kotlarską i mechaniczną. Z zadania tego wywiązał się bardzo dobrze. Gorzelnia funkcjonuje wybornie i wydaje okowitę próby 94% Trallesa. Niniejszem oświadczam, że pod każdym względem jestem z oddanej i czynnej gorzelni zadowolniony.
Rychłocice d. 20 stycznia 1887. Artur Trepka.

Zorza 1892 nr 4

CO SŁYCHAC?
Ludność stała całego kraju wynosi 8 miljonów 188 tysięcy 148 mieszkańców, a w téj liczbie miljon 134 tysiące 268 żydów. W pośród ludności gmin wiejskich spotykamy gminy, do których ani jeden żyd nie został zapisany. Do gmin takich należą w gubernji Kaliskiej: Chełmno w Kolskim powiecie, Gosławice w Konińskim, Dłusk w Słupeckim, Brzeźno i Klonowo w Sieradzkim, Zelgoszcz w Tureckim; (…) W gubernji Piotrkowskiej gmin wiejskich bez żydów jest jeno dwie: Bełdów w pow. Łódzkim, gdzie prawie połowę mieszkańców stanowią protestanci i Puczniew w tymże powiecie.

Kurjer Warszawski (dodatek poranny) 1896 nr 278

Informacje.
Jarmark kaliski.
(Korespondencja własna Kurjera Warszawskiego.)
Kalisz 5-go października.
Drugi jesienny jarmark na konie, inwentarz i chmiel, rozpoczął się dzisiaj przy warunkach mniej sprzyjających, aniżeli pierwszy jarmark wiosenny. Na skutek starań prezydenta miasta, p. Grąbczewskiego, przybyło kilkudziesięciu kupców zagranicznych (z Berlina, Drezna, Nordau, Szląska i t. d.), ogłaszano w bardzo nawet dalekich miejscowościach o jarmarku, tymczasem koni dostawiono bardzo mało bo zaledwie około trzystu sztuk (nie licząc w tem koni włociańskich). Dziś, jak zwykle w pierwszym dniu, kupcy zachowują się wyczekująco. Większych tranzakcyj należy oczekiwać jutro. Tymczasem ograniczamy się na wymienieniu dostawców koni: hr. Toll z Uniejowa przyprowadził 7 koni, Karczewski z Piekar — trzy, Gałczyński z Iwanowic 5, Białecki z Dębołęki 3, Mikorski ze Stobna 3 konie, Trepka z Długiej 5, Rogowski z Dąbrowy Rusieckiej 5, Taczanowski z Wilczyna 2, Siemiątkowski z Męckiej Woli 3, Wejgt z Morawina 4, Scholtz z Kaczek 5, Schner z Turka 2, Schner ze Słodkowa 3, Schepe z Tworkowic 2, N. Goliński z Kalisza 12, Rephan z Dębego 5, Nasiorowski z Wilkoszewic 3, Pieczyński z Czepowa 2, Taczanowska z Biskupic 4, Świniarski z Pstrokoń 6 (z których cztery już dziś rano sprzedał), Topiński z Goradzewa 4, Rastel z Olszówki 4, Fiszer z Suliszewic 3, Sokołowski z Brzeźna 3, Chrystowski z Tłokini 1, Charłupski z Warszawy 7 (dwa bulane dziś już sprzedane), Czaplick z Biskupic 4, Milke z Chojna 4, Jarociński z Zadzima 5, Witold Dąbrowski z Bronówka 6, Bolesław Morawski 6, Stawiska z Rembieszowa 11, Gr z Łodzi 5, Rychłowski z Białej 1, Stokfisz i Frydli z Warszawy 26, Tromann z Krośniewic 8, Kintze i Ciesielski z Łodzi 5 koni. Jarmarkowi sprzyja najpiękniejsza jesienna pogoda. Inwentarza dostarczono bardzo mało; za to chmielu przywieziono okoł 1,500 pudów.  

Rozwój 1898 nr 33

Parafia Brzeźnie, pod Sieradzem, posiada jeden z najokazalszych kościołów wiejskich w dekanacie sieradzkim, zbudowany przy schyłku XVIII wieku, przez starostę Błeszyńskiego, ówczesnego właściciela Brzeźni. Na owe czasy zaliczał się zapewne i do największych; dziś, przy tak licznym wzroście parafii, liczącej przeszło 1,000 dusz, jest nadzwyczaj szczupły. Przykry to sprawia widok, gdy lud ten, tłumnie gromadzący się na nabożeństwo co niedziela i święto, jest tak ściśnięty, prawie zduszony w murach świątyni. Otóż miejscowy proboszcz ks. Kacper Kobyliński, od dwóch lat administrujący parafią, niezmiernie czynny i energiczny kapłan, wchodząc w potrzeby swoich owieczek, z całym zapałem i gorliwością zebrał się do powiększenia kościoła, a mając przedewszystkiem i to na względzie, aby nie obciążyć nadmiernie swych parafian, choć licznych, ale niezbyt zamożnych, tyle jednak dokazał swemi zabiegami, staraniami i nie szczędząc swych własnych funduszów, iż w przeciągu krótkiego czasu przybudował boczną nawę, a do drugiej ma już materyały przygotowane. Ta praca i trudy, podjęte przez Sz. księdza K., około budowy kościoła, nie stanowiły przeszkody do pełnienia uciążliwych obowiązków kapłańskich, owszem służba Boża nic na tem nie straciła; Sz. ks. K. oddaje się jej z całą sumiennością i poświęceniem. Cześć niech będzie zacnemu kapłanowi za gorliwość o chwałę Bożą.  

Gazeta Kaliska 1899 nr. 20

Ze wsi. (Kor. wł. „Gaz. Kal.‘‘) Zebranie gminne we wsi Brzeźno, powiatu sieradzkiego, na początku bieżącego miesiąca roztrząsało obchodzącą wszystkich sprawę dróg i mostów. Stosownie do uchwalonego postanowienia szarwarki będę się odbywać z wielką starannością, a nie tak, jak do tej pory, aby zbyć. Opóźnienie na szarwark nie będzie uwzględniane i winny do roboty nie będzie przyjęty, lecz złożyć musi 45 kop. na najem za siebie robotnika. W całej gminie właściciele gruntów mają wskazane mosty, których utrzymanie w porządku do nich należy. Po wprowadzeniu w czyn tego doniosłego postanowienia, dobrodziejstwa tegoż będą doświadczać korzystający z drogi, niosąc zamiast przekleństw błogosławieństwa. Niemniej godne jest zaznaczenia z tej samej uchwały, że pełnomocnikiem gminy obrany jeden z obywateli, który przyjął na siebie te ciężkie obowiązki, choć sprawuje już urząd sędziego gminnego. Do tej pory pełnomocnikami gminy byli włościanie, nie mający pojęcia o obowiązkach przyjmowanych na siebie i nie mogący nic więcej dla dobra gminy zrobić, jak podpisać czy to rozkład podatków, czy też inny papier zreferowany bez ich udziału. Takie logiczne zapatrywanie się gminy na najbliżej obchodzące ją sprawy, wydadzą jak najlepsze rezultaty w niedalekiej przyszłości, to też należy życzyć, ażeby i inne gminy poszły tym samym śladem. W żadnym roku nie było tak wczesnych przygotowań do wychodźtwa na zarobki, jak w bieżącym; małe partje już wędrują ku granicy, korzystając widocznie z lekkiej zimy. Dworacy gremjalnie dziękują swoim chlebodawcom za służbę i są w chęci szukania gdzie indziej zarobku. Włościanie nawet potrzebujący jednego tylko lub dwóch służących, głośno wyrzekają na Prusy, odbierające im pomoc w gospodarstwie. Dziwnie bo zaiste wychowują wieśniacy swoje dzieci, kiedy na ich perswazje nie zostają w domu, tylko bezradnych starców zostawiają bez pomocy, a sami idą w świat. Mizerni rusini galicyjscy w części zastąpią nam obieżysasów, ale nie wyrównają im w robocie; radzić więc zawczasu musimy, ażeby naszego zdolnego robotnika nie wypuszczać z kraju. Jeżeli naród nam tak z roku na rok przywyknie do wędrówki i jest tego przekonania, że „tam lepiej, gdzie nas niema", zniewoleni będziemy szukać na to radykalniejszego sposobu. Rzucam projekt z tą nadzieją, że choć w części, zaradzi złemu. Dominja potrzebujące robotników powinny wysyłać ogłoszenia do sąsiedniej gubernji z warunkami, na jakich przyjmą daną liczbę ludzi, prosząc nadto miejscowych księży lub wójtów o rozpowszechnienie takowych. Jak dziś istnieją werbownicy namawiający ludzi do Prus, tak znajdą się i tacy, którzy będą dostawiali robotnika z sąsiednich gubernji. Wielu znajdzie się takich, którzy zachęceni większą płacą, niż ta, jaką im płaci miejscowy właściciel (który nie robi tego ze względu, że nie chce bałamucić ludzi podwyższeniem raz ustanowionej płacy) pośpieszy na wezwanie i na drugi rok pociągnie za sobą innych. Tym tylko sposobem możemy walczyć z Prusami o robotnika do czasu, dopóki się stosunki te inaczej nie ułożą. Swój.


Gazeta Kaliska 1899 nr. 61

Ze wsi. „(Kor. wł. Gaz. Kal)“. W dniu 24 zeszłego miesiąca w parafialnym kościele wsi Brzeźno odbyła się wspaniała ceremonja poświęcenia 14 stacji, wyobrażających drogę krzyża Jezusowego Stacje z procesją były wniesione do kościoła przez wybranych do tej ceremonji parafjan, poczem odbyło się zakładanie krzyży na każdej, poświęcanie i umieszczanie na ścianach kościoła, przy śpiewach i modłach zwykłych, przy odprawianiu drogi krzyżowej. Do okoliczności zastosowane słowo Boże, wygłaszał do licznie zgromadzonych parafjan ksiądz dziekan z Sieradza. Kościół w parafji Brzeźno w roku zeszłym był powiększony przystawieniem nawy. Łukowe wiązania sufitu, wykonane z całą dokładnością, stosownie do tych, jakie są w głównym kościele, a to dzięki zabiegliwości i usilnym staraniom miejscowego proboszcza, ks. Kacpra Kobylińskiego, który z zaparciem się pracował nad zaczęciem i doprowadzeniem do skutku tego trudnego dzieła, Wobec skromnych funduszów, jakiemi rozporządzają nasze parafje, rzecz to jest nie tak łatwa. Posadzka, ułożona z cegły cementowej w trzech kolorach, dopełnia harmonijnej całości. Czcigodny ten kapłan nosi się z myślą przystawienia drugiej nawy. Będzie to wspaniała pamiątka jego zabiegów i trudów, tyczących się potrzeb parafji, jakiemi bez ustanku i wyłącznie jest zajęty. Ze wszystkich stron słyszeć się dają, dla nieustającego w pracy prawdziwego sługi Bożego, pochwały i dziękczynienia. Trzymając się prawdziwie chrześcijańskiej zasady: „niech nie wie lewica, co daje prawica", skromność jego w okazywaniu różnych dobrych uczynków, będzie podrażnioną temi zasłużonemi słowami uznania, lecz niech wybaczą piszącemu, bo czyny godne naśladowania nie powinny być chowane pod korcem i zasługują na publiczną pochwałę. Swój. 


Kurjer Warszawski (dodatek poranny) 1899 nr 87

W kościele w Brzeźnie w pow. sieradzkim odbyło się poświęcenie 14 stacji Męki Pańskiej.
Na akt ten przybył dziekan z Sieradza. Kościół w Brzeźnie w r. z. powiększono przez dobudowanie nawy. Nad rozpoczęciem i dokończeniem togo dzieła pracował nieustannie ks. proboszcz Kacper Kobyliński. Posadzkę ułożono z cegły cementowej w trzech kolorach. Ks. Kobyliński ma obecnie zamiar dobudować drugą nawę.  

Gazeta Kaliska 1899 nr 137


Ze wsi. (Kor. wł. „Gaz. Kal."). W dniu 17 b. m. czerwca o godzinie 8-ej wieczorem, w kościele parafji Brzeźno, miejscowy proboszcz ksiądz Kacper Kobyliński, pobłogosławił związek małżeński pomiędzy panną Ireną Rembowską i panem Michałem Kołodziejskim. Czcigodny kapłan, ze stopni ołtarza składał życzenia młodej parze w prześlicznie wypowiedzianej mowie. A życzenia te są: stworzenie nieba, przy chrześcijańskiej miłości, w małżeńskiem pożyciu; przyniesienia chwały i pociechy społeczeństwu i dożycia złotych godów. Dawno nie słyszeliśmy tak doborowego stylu, takiego harmonijnego wiązania słów, które sprawiły, że mimo woli cisnęły się łzy do ócz uczestników tej wspaniałej ceremonji. Kościół odświętnie przybrany dywanami, kwiatami i świerkami, podnosił uroczystość tej ważnej w życiu człowieka chwili. Orszak weselny ze staropolską gościnnością był podejmowany przez rodziców panny młodej, cieszących się pięknemi tradycjami i miłością ogółu w Nowej wsi. Swój.



Gazeta Kaliska 1899 nr 176


Z Sieradza (Kor. wł. „Gaz. Kal."). Już w r. z. donosiliśmy o potrzebie rozszerzenia kościoła parafjalnego w Brzeźniu, który przy tak ciągłej wrastającej ludności mógł pomieścić w swych murach zaledwie część nabożnych. Dziś dzięki staraniu i usilnej pracy zacnego, a energicznego miejscowego proboszcza ks. Kacpra Kobylińskiego, który dopiero od trzech lat administruje tą parafją, stanęła już boczna nawa ze sklepieniem z posadzką terrakotową, do budowy zaś drugiej ma przystąpić ten niestrudzony kapłan jeszcze w tym roku, gdyż materjały do niej ma już przygotowane. Czcigodny ks. K. nie tylko stara się o rozszerzenie świątyni, ale także o upiększenie jej, jak zewnątrz tak wewnątrz i tak: zaprowadził okna żelazne, które wieki przetrwać mogą, pokrył cały dach kościelny blachą żelazną, dał nową kamienną posadzkę, a ściany kościoła przyozdobił obrazami Męki Pańskiej (zaprowadziwszy nabożeństwo pasyjne) i jeszcze w tym roku presbiterjum ma być otoczone ozdobną balustradą tak, że kiedyś świątynia nasza, fundacji niegdyś starosty Błeszyńskiego, zaliczać się będzie mogła do najokazalszych w dekanacie sieradzkim. R.


Kurjer Warszawski 1899 nr 201

Przebudowa kościoła.
W Brzeźniu, pod Sieradzem, dzięki zabiegom ks. proboszcza Kacpra Kobylińskiego, rozpoczęto przebudowę kościoła parafjalnego.
Zbudowano już nawę boczną ze sklepieniem i posadzką terrakotową. Do budowy nawy drugiej ks. Kobyliński chce przystąpić jeszcze w r. b., gdyż materjał budowlany już przygotowano.
Ks. Kobyliński świątynię nietylko rozszerza, ale ją także upiększa. Zaprowadził okna żelazne, cały dach pokrył blachą żelazną, dał nową posadzkę kamienną, a ściany kościoła przyozdobił stacjami męki Pańskiej.
Prezbiterjum ma być otoczono ozdobną balustradą.

Słowem, po skończeniu robót, kościół w Brzeźniu, fundowany ongi przez starostę Błeszyńskiego, będzie należał do wspanialszych w dekanacie sieradzkim.  


Kurjer Warszawski 1899 nr 229

+ Kościół w Brzeźniu.
Dzięki zabiegom ks. proboszcza Kacpra Kobylińskiego w Brzeźniu, w okolicy Sieradza, przystąpiono do rozszerzenia kościoła.
Nawa boczna ze sklepieniem i posadzką terrakotowa już gotowa, budowa drugiej ma być rozpoczęta jeszcze w r. b., gdyż materjały zwieziono.

Ks. Kobyliński stara się także o ulepszenie świątyni. Kościół otrzymał okna żelazne, dach z blachy żelaznej, nową posadzkę kamienną, stacje Męki Pańskiej. Jeszcze w r. b. presbiterjum otoczone będzie balustradą. 



Gazeta Kaliska 1900 nr. 245

Zgon. We Wrocławiu zmarł właściciel majątku Prażmów w pow. sieradzkim ś. p. Łukasz Kobierzycki. Zwłoki przywieziono w tych dniach z zagranicy i pochowano w grobie rodzinnym, na cmentarzu parafjalnym w Brzeźniu. 

Gazeta Kaliska 1900 nr. 245

Przebudowa kościoła. (Kores. wł.). Już przed trzema laty wspominaliśmy o potrzebie powiększenia kościoła parafialnego w Brzeźniu. dekanacie sieradzkim położonego, który w miarę powiększającej się ludności nie mógł pomieścić w swych murach liczby wiernych, dążących w niedzielę i święta do jego wnętrza. Dziś za staraniem miejscowego proboszcza ks. Kacpra Kobylińskiego, zacnego i pełnego poświęceń kapłana, który z całą gorliwością i zapałem, nie zważając na żadne trudy ani na różne przykrości, jakie nieraz w cichości serca znieść musiał, wziął się do przebudowy tej świątyni. Obecnie stanęły dwie nawy boczne. zupełnie już wykończone, blachą pokryte, wewnątrz zaś sklepienie z oknami żelaznemi i posadzką terrakotową. Lecz nie na tem kończy się cała działalność szan. ks. K., pomyślał nietylko o powiększeniu świątyni, lecz i o upiększenie całego kościoła, pokrył cały dach blachą cynkową, zaprowadził w nim okna ozdobne żelazne, posadzkę kamienną, przyozdobił ściany obrazami Męki Pańskiej, (zaprowadziwszy nabożeństwo stacyjne), tak, że kościół niegdyś fundacji starosty Błeszyńskiego, zaliczyć się może do największych i najwspanialszych z dekanatu sieradzkiego. Zdaje się nawet niepodobnem. aby w tak krótkim czasie i bardzo szczupłymi funduszami, które Sz. ten kapłan tak niezmordowanie zbierał i zbiera na nabożeństwach i nieszporach, tyle dokonać mógł. Pracą syzyfową zbudował Sz. kapłan sobie pomnik wieczysty w sercach wdzięcznych parafian. Dnia 1 września, jako w dzień przypadającego tu odpustu, odbyło się poświęcenie drugiej nawy, na którem ks. kanonik Mikołajewski w wymownych, a pełnych wdzięczności słowach, złożył w imieniu parafjan podziękowanie zacnemu pasterzowi. Wtym przeciągu czasu dokonał także ks. K. uporządkowania cmentarza grzebalnego, dotąd bardzo zaniedbanego, i otoczył go ozdobnym murem kamiennym, do którego prowadzi wspaniała i piękna brama. Jako dobry pasterz, nietylko troszczy się ks. K. o dusze swych owieczek, ale pragnie także i po za grobem zapewnić ich cieniom spoczynek wieczny. R.

Kurjer Warszawski (dodatek poranny) 1900 nr 311

+ Kościół.w Brzeźnie.
Przebudowa kościoła w Brzeźnie, pod kierunkiem ks. proboszcza Kobylińskiego, postępuje szybko.
Ukończono już dwie nawy, zewnątrz pokryte blachą cynkową, wewnątrz sklepione, z oknami żelaznemu i posadzką terrakotową.
Ściany kościoła przyozdobiono nowemi obrazami Męki Pańskiej.
W październiku ks. Kobyliński otoczył cmentarz murem kamiennym z bramą żelazną.

Drugą nawę poświęcił ks. kanonik Mikołajewski, który w mowie swojej, w imieniu parafian, dziękował energicznemu proboszczowi za dbałość o świątynię.  

Gazeta Świąteczna 1901 nr. 1095

LISTY do Gazety Świąteczuéj. Z parafji Brzeziéńskiéj pod Złoczewem, w guberńji kaliskiéj. Wieś. -Kościół. -Czem się parafja wyróżnia Praca w kościele i w konfesjonale.-Odpusty.- Zamało światła.- Niemieckie zarobki.- Złe drogi. - Odległość miast.- Kupcy chrześćjanie i żydzi. Brzeźno, niewielka ale dosyć dawna wioska, przechodziło różne koleje. Jest w niéj i dwór, dzisiaj własność pana Arkuszewskiego. Miejscowość jest dość ładna. Ze wszystkich stron dokoła są lasy, a sama wieś rozsiadła się na wzgórku. Prawdziwą ozdobą jéj jest kościół, niegdyś szczupły, o jednéj nawie, wzniesiony w roku 1758 hojną ręką Błesczyńskich, a dziś obszerna świątynia o trzech nawach, rozbudowana wdowim groszem parafjan brzezieńskich. Parafja nie wyróżnia się zpośród innych zamożnością; stanowią ją przeważnie gospodarze parolub kilko-morgowi i kilka dworów. Ale ją wyróżniają inne zalety: uczciwość i bogobojność ludu. Dzięki wytrwałej pracy i poświęceniu księdza proboszcza, ludzie garną się do kościoła i pobożności, co im zresztą nietrudno przychodzi, bo kościół jest pośrodku parafji. Mila drogi to kraniec parafji. Nabożeństwa odby wają się regularnie. Przystęp do konfes jonału nie trudny, bo żebyś najraniéj przyszedł, nasz proboszcz już siedzi w ko ściele z brewiarzem lub różańcem w rę ku. To też i ludzie garną się do konfe sjonału. Małe dzieci spowiadają się co miesiąc, nowożeńcy co tydzień do dnia ślubu, a wszyscy co sześć lub osiem tygodni, z małemi wyjątkami. Spowiedź do roczna lub półroczna rzadko się tu zdarza. Co niedziela jest podwójny katechizm: z dorosłymi przed sumą, a z dziećmi przed nieszporami. Patrząc na naszego proboszcza każdy musi podziwiać, zkąd ten człowiek sił bierze. Wprawdzie ma on pomocnika, księdza wikarego, ale temu prześcignąć się w pracy około swych owieczek nie pozwoli. Wszyscy też mamy dlań w śercach gorącą miłość. Znajdują się i u nas owieczki niesforne, i te pewno proboszcza nie pochwalą, bo on piętnuje występki. Dwa liczniejsze odpusty na Św. Rocha i Idziego przerywają,nam całoroczne spo kojne życie. Na Św. Idziego niegdyś bywały tu kiermasze; ale dziś pozostały tylko resztki tego zwyczaju, a zastąpiła to wszystko chwała Boża. W ten dzień bywa u nas po 19 księży z okolicy i około 900 osób przystępuje do stołu Pańskiego. Oświaty należytej u nas jeszcze mało, pomimo, iż mamy w parafji dwie szkoły: w Brzeźniu i w Barczewie. Dużo jest nawet nieumiejących wcale czytać. Główną klęską parafji naszéj jest wychoctwo do Prus, zkąd ludziska powracają często z mocno nadszarpaną uczciwością, a z niewielkim zarobkiem. Szczególniej w tym roku niewiele się tam dorobili. Mamy w parafji dwie gminy-w Brzeźniu i Barczewie. Ale może kto myśli, że mamy dobre, suche i bezpieczne drogi? Myliłby się, ktoby tak myślał. Niewiem, czyby się znalazł jeden mostek w zupełnym porządku, gdzieby koń nie był narażony na złamanie nogi, albo podróżny na skąpanie się w rowie, bo tu niéma zwyczaju dawać przy mostach poręczy. Mamy też i szynk; w nim zamiast wódki można dostać guza na czole, lub wyjść z rozciętą głową, jak to było niedawno. Wielką niedogodnością jest tu duża odległość od większych miast, gdzieby można było zbywać wytwory gospodarstwa. Do miasta Łodzi śpieszą zwykle brzeźnianie z jabłkami, gruszkami i t. p. rzeczami, aleć do Łodzi 10 mil. Może będzie nieco lepiéj, gdy zbudują kolej żelazną z Łodzi do Kalisza. Sieradz jest o 14 wiorst, a Złoczew, gdzie jest najbliższa poczta, o 9 wiorst. Wygodą za to jest dla Brzeźnian i dla reszty parafjan, że mamy 3 sklepy chrześćjańskie. A są takież i w innych wsiach w obrębie parafji. Sklepy te mają wszystko, czego ludzie po wsiach potrzebują do codziennego użytku. Ze smutkiem jednak trzeba wyznać, że wielu nie chce z nich korzystać, i woli kupować u żydów. Wszak żydzi, według ukazu Najwyższego, po wsiach włościańskich osiedlać się nie mogą, ale w parafji brzezieńskéj jakoś tego nie widać. W Brzeźniu żyd dzierżawi od włościanina dom pod sklep spożywczy, i powodzi mu się dobrze, bo nasi gospodarze chętnie mu idą z pomocą, wykupując od niego towary. Nie pożądany to gość, gdyż mieszka tuż przy kościele. W Ostrowie żyd zakupił od włościanina plac, wybudował ładny dom i pewnie też sklep założy. Jest jeszcze i w innéj -wiosce jakiś starozakonny, ale podobno tak czynny, jak tamci. I jak to się może dziać w niezgodzie z prawem? Parafjanin.
Gazeta Kaliska 1902 nr. 20

Sprzedaż dóbr. Dobra Brzeźno powiatu sieradzkiego, nabyli od pp. Arkuszewskiego i Przedpełskiego państwo Bronisławstwo Hałaczkiewicz za sumę 155,000 rb.

Gazeta Kaliska 1902 nr. 238

W Brzeźnie, pod Sieradzem, poczta Złoczew, jest do sprzedania Młyn wodny,  i do tego włóka lasu i dwie włóki ziemi. Tamże do sprzedania 100 sztuk dębów i 100 sztuk gruszek polnych 

Gazeta Kaliska 1903 nr 3

Ś. P. Wacław Domaniewski Obywatel Ziemski po dłuższej i ciężkiej chorobie, zmarł w dniu 1-ym stycznia r. b. w Warszawie. Złożenie zwłok do grobów rodzinnych w Brzeziu, pow. Sieradzkiego, odbędzie się w dniu 5 b. m., t. j. w nadchodzący poniedziałek, po nabożeństwie żałobnem, które zostanie odprawione w miejscowym kościele parafjalnym. N a smutne te obrzędy zaprasza krewnych, przyjaciół i znajomych zmarłego w głębokim smutku pogrążona Rodzina.

Goniec Łódzki 1903 nr 228

Wystawa koni.
o—
Sieradz, d. 2 września.
Na wczorajszą wystawę przyprowadzono sporo koni. Z ładniejszych: parę ogierów 3-letnich i klacz p. Murzynowskiego, z Kalinowy, ogiera i dwie klacze
p. Grodzickiego z Garbowa, rocznego ogierka z Brzeźna p. Hałaczkiewicza, 6 dwulatków arabskich p. Siemiątkowskiego z Wojsławic, 4 dwulatki i dwie klacze p. Czarnowskiego z Prusinowic, 3 klacze p. Leśniowskiego z Chodaków, 2 klacze p. Grodzickiego z Równy, 2 klacze hanowerskie i 8 źrebaków d. barona Graeve z Biskupic, 2 klacze i 5 źrebaków p. Prądzyńskiego z Kościerzyna.
Wszystkich koni dostawiono 70.
Medale srebrne otrzymali pp.: Romocki z Kamienia, Wężyk, baron Graeve z Biskupic i Kręski z Masłowic.
Brązowe: Murzynowski z Kalinowy, Grodzicki z Garbowa, Grodzicki z Równy, Siemiątkowski z Wojsławic, Wężyk, Ciesielski z Maciszewic.


Rozwój 1905 nr 87

Dom. Brzeżno

posiada mleko w większej ilości, loco Sieradz. Oferty w zamkniętych listach nadsyłać: Administracja dom. Brzeżno przez Złoczew, gub. kaliska. 

Zorza (Przegląd Polski) 1906 nr 13

W gub. kaliskiej.
(...) W Sieradzu dnia 18-go b. m .: odbyły się wybory wielkiej i średniej własności. Wybrano czterech wyborców. Lista zebranych wyborców wynosiła 145 na 208, mających prawo głosowania. Na 105 delegatów średniej własności stawiło się 97, reszta — to większa własność, która dopisała ledwie w połowie. Przeszli kandydaci narodowej demokracji, a mianowicie: 1) ks. kanonik Mirecki z Szadka głosów 134. 2) Teoder Załuskowski z Niechmirowa głosów 111. 3) Kazimierz Walewski z Tubądzina głosów 111 i 4) Józef Kobierzycki z Bogumiłowa głosów 96. Przepadli zaś pp. Sroczyński, b. wójt gminy Brzezino (głosów 93), niedawno wypuszczony z więzienia sieradzkiego za polski język; Józef Czarnowski z Prusinowic głos. 48 i Adam Nencki z Boczak głosów 42.


Gazeta Kaliska 1906 nr 86

Wszystkim, którzy przyjęli udział w oddaniu ostatniej posługi ś. p. Bronisławowi Hałaczkiewiczowi inżynierowi i właścicielowi dóbr Brzeźno, a szczególniej ks. Gumowskiemu, proboszczowi parafji Brzeźno i ks. Mireckiemu, proboszczowi Parafji Szadek, składają serdeczne „Bóg zapłać” żona, córka i wnuk.


Gazeta Kaliska 1906 nr 272

Dom. Brzeźno wynajmuje: młocarnię z lokomobilą i młocarnię amerykańską do koniczyny, po 18 rb. dziennie. Oferty przesyłać: Administracja dom. Brzeźno, poczta Sieradz.


Gazeta Kaliska 1906 nr 295

Napad. Z pod Sieradza donoszą nam, że do p Hałaczkiewiczowej w Brzeźnie w zeszły piątek wieczorem przyszło 5 ludzi uzbrojonych w rewolwery, którzy wymusili od niej 50 rb.



Rozwój 1907 nr 44

Kary administracyjne.

Na mocy wyroku czasowego generał-gubernatora piotrkowskiego — mieszkańcy: gminy Brzeźnia, pow. sieradzkiego, Józef Kendzia (...)— obwinieni o noszenie przy sobie rewolwerów, zostali skazani na 3 miesiące więzienia, licząc od dnia 19 stycznia 1907 r., po odcierpieniu zaś tej kary na wysłanie do miejsca pochodzenia. 


Gazeta Kaliska 1907 nr 114

Kradzież w sklepach monopolowych. We wsi Brzeźno, w pow. sieradzkim, dwaj złodzieje za pomocą wyłamania okna, skradli ze sklepu monopolowego spirytualji i pieniędzy na 17 rb. 58 kop. i marek oszczędnościowych za 17 rb. 45 kop. Obaj złodzieje zostali zatrzymani, są to niejacy Leon Szczypiński i Kazimierz Marcinkowski.



Gazeta Kaliska 1907 nr 304

Nowe Tow. pożyczkowo-oszczędnościowe. W d. 4 grudnia r. b., we wsi Brzeźnie pow. sieradzkiego, towarzystwo pożyczkowo-oszczędnościowe rozpoczęło swe czynności. — Na walnem zebraniu towarzystwa wybrano władze: Do zarządu pp: prezesa miejscowego proboszcza ks. Gumowskiego, na członków: nauczyciela Małkowskiego i rolnika Sroczyńskiego. Do rady na prezesa p. Tylińskiego, pisarza gminnego, na członków włościan: Pawlaka i Pokrakę. Nową instytucję powitano bardzo życzliwie; na pierwszem posiedzeniu przyjęło nowych 28 członków. Obecnie towarzystwo liczy 48 członków.


Gazeta Świąteczna 1909 nr 1461

Skradziono mi we wrześniu zeszłego roku krowę czarną; łeb, nogi, potrochu i ogon ma białe; lat 12, cielna, warta około 80 rubli. Kto by z łaskawych czytelników wiedział co o niej, niech zawiadomi listownie wójta gminy Brzeźna, poczta Złoczew, w guberńji kaliskiej. Koszta zwrócę z podziękowaniem i za odnalezienie dam 25 rubli nagrody. Antoni Ludziejewski.


Gazeta Świąteczna 1910 nr. 1510

Z parafji Brzezieńskiej pod Sieradzem, w guberńji kaliskiej, piszą do nas: Parafja nasza poniosła stratę niepowetowaną. Nieubłagana śmierć zabrała nam w dniu 13-ym grudnia ukochanego i powszechnie szanowanego proboszcza. Ś. p. ksiądz Walerjan Gumowski pracował u nas niedługo, bo zaledwie półósma roku, ale był prawdziwym ojcem dla parafjan i dlatego zjednał sobie ich serca. W roku 1903-im odnowił zwierzchu kościół mocno już zniszczony. W roku 1907-ym postawił wikarjatkę, w której było mieszkanie dla organisty i sala parafjalna. W tym samym roku kazał pomalować i odnowić kościół we środku. Zaczął też roboty około cmentarza grzebalnego, pragnąc go murem obwieść. Już paręset łokci muru z kamienia postawiono, kiedy, niestety, Bóg powołał do Siebie naszego proboszcza. W szerzeniu oświaty zmarły był niestrudzonym pracownikiem. Zachęcał do czytania dobrych gazet i książek, założył książnicę parafjalną, która jednak została przez władzę zamknięta. Nie mogąc parafjan nakłonić, żeby dzieci uczyli czytać i pisać, postanowił nie przyjmować do komuńji świętej dzieci nie umiejących czytać. Poskutkowało to tak, że kiedy dawniej brakło uczniów do dwóch szkół, to teraz i pięć szkół wszystkich dzieci by nie pomieściło. To też uczą się przeważnie po domach. Za staraniem ś. p. księdza Gumowskiego założone zostało kółko rolnicze i kasa pożyczkowo-oszczędnościowa, która pomyślnie się rozwija; powstało też kilka kółek Różańca żywego i zaprowadzony został śpiew kościelny. Gdybym chciał dalej wyliczać wszystko, co staraniu zmarłego zawdzięczamy, tobym chyba całą Gazetę zapisał. Ś. p. ksiądz Gumowski urodził się w Częstochowie. Ojciec jego był członkiem kapeli jasnogórskiej; we wrześniu roku ubiegłego zrządzeniem Bożem ksiądz syn, będąc z kompańją na Jasnej-Górze, sam zwłoki jego na cmentarz odprowadził. Któżby wtenczas pomyślał, że w trzy miesiące później sam do grobu się położy! Żył 41 lat. Pochowaliśmy go dnia 18-go grudnia przy wielkiem zgromadzeniu parafjan i ludzi z dalszej okolicy. Księży było kilkudziesięciu. Mowę nad trumną miał ksiądz wikary, który niespełna dwa lata tu spędziwszy, pokochał proboszcza, jak sam mówił stojąc nad trumną, jak najlepszego ojca. Pokój wieczny racz mu dać, Panie! Spółczytelników proszę o „Zdrowaś Maryja" za jego duszę. Czytelnik.

Rozwój 1911 nr 109

ś. p.
ZYGMUNT REMBOWSKI
właściciel Nowej-Wsi, w Ziemi Sieradzkiej,
po krótkich lecz ciężkich cierpieniach, opatrzony św. Sakramentami, zmarł 10 maja 1911
roku, przeżywszy lat 35.
Eksportacya i pogrzeb zwłok nastąpi dnia 15 maja, t j. w poniedziałek z Nowej- Wsi do kościoła parafialnego w Brzeźnie.

Pogrążeni w nieutulonym smutku: Rodzice, żona, córka i rodzeństwo, zapraszają przyjaciół i znajomych na przybycie dla oddania ostatniej posługi zmarłemu.

Wieś Ilustrowana 1911 maj


Na zachód od Zapola leży Brzeźnio, wieś kościelna i stolica gminy tego nazwiska, ongi dziedzictwo Norbertanek z Imbramowic, w r. 1614 (1) w ręku Zygmunta Zapolskiego późniejszego kasztelana wieluńskiego, w połowie XVIII w. przechodzi w ręce Błeszyńskich, z których Kazimierz, chorąży sieradzki w r. 1755 wraz z żoną swą Teresą Struś funduje tu dzisiejszy kościół murowany, pod wezwaniem św. Idziego, gdzie ma pomnik przed wielkim ołtarzem. Po Błeszyńskich dziedziczą tutaj Olszowscy z Niechmirowa, Charzyński i spółka parcelacyjna żydowska, która rozprzedaje dominium to w ręce okolicznych włościan. W końcu XIX w. przybudowano do kościoła dwie nawy staraniem miejscowego proboszcza ks. Kobylińskiego, a sumptem parafian. Na cmentarzu widnieje zdala kaplica grobowa Kobierzyckich. Jest tu szkoła, urząd gminny i towarzystwo poż.-oszczędnościowe, założone przez niedawno zmarłego ks. proboszcza Gumowskiego.
(1) Sir. Castr. Iniscrip. K. 119 f. 100.


Rozwój 1912 nr 45

Po długich i ciężkich cierpieniach, przeżywszy lat 66, zmarła w Warszawie
ś. p.
Lucya Rembowska
Córka ś. p. Lucyana, właściciela dóbr Nowawieś, w powiecie Sieradzkim położonych. Zwłoki zostaną przewiezione dnia 26-go lutego t. j. w poniedziałek na cmentarz parafialny Brzeźniu.
Na smutne te obrzędy zaprasza krewnych, przyjaciół i znajomych.

Rozwój 1913 nr 223

Wystawa Przemysłowo-Rolnicza
w Sieradzu.
Wczoraj otworzono uroczyście wystawę (pokaz) przemysłowo-rolniczą w Sieradzu.
Jadąc do Sieradza, wiedzieliśmy, że takie centrum rolnicze, jakiem jest Sieradz, da nam pewien obraz ruchu rolniczo-przemysłowego, ale nigdy nie sądziliśmy, aby wystawa tak pięknie się zapowiedziała, jak ta, którą wczoraj oglądaliśmy.
Malowniczo położony park sieradzki ożywił się wczoraj i przyozdobił bardzo gustownie przybranymi pawilonami według projektów miejscowego jeometry. Kiosków tych, jak na wystawę trzydniową, jest bardzo wiele, niektóre z nich przeznaczone są dla osobnych grup przemysłu rolnego lub ludowego.
Ład panuje wszędzie, park wysypany białym piaskiem, oświetlony elektrycznością, nie zapomniano nawet o skrzynce pocztowej.
Zasługa to wielka komitetu wystawowego, w skład którego weszli pp.: Z. Siemiątkowski z Męckiej-Woli (prezes), Tadeusz Rembowski sędzia z Sieradza (wiceprezes i gospodarz), M.
Białecki z Dębołęki, M. Kobierzycki z Bogumiłowa, ks. Brzeziński z Sieradza, ks. Cywiński z Korczewa i Stefan Walewski z Suczewka.
Uroczystość otwarcia rozpoczęła się solennem nabożeństwem, które w odświeżonym i gustownie malowidłami ozdobionym podominikańskim klasztorze odprawił dziekan miejscowy, zasłużony bardzo, od lat z górą trzydziestu osiadły w Sieradzu, ks. kanonik Mikołajewski; kazanie okolicznościowe, niezwykle podniosłe, wygłosił ks. Żeromski z Warty, zachęcając lud do kooperatyw, oświaty i pracy na roli polskiej, którą ojcowie orali i krwią własną bronili.
Na chórze śpiewały połączone chóry z Sieradza, Warty i z Łodzi pod przewodnictwem pana Fotygi.
Tymczasem na wystawie panował ruch niezwykły. Kończono, co można i trzeba skończyć, ozdabiano, ustawiano.
Przed wystawą również niecodzienny ruch. Olbrzymie płótno, na którem widnieje herb ziemi sieradzkiej, oznaczyło wejście na wystawę. Przy wejściu tłoczy się publiczność. Jedna z ulic, przeznaczona na postój powozów, zapełniła się niemi po brzegi.
O godzinie 2-ej punktualnie pani Białecka z Dębołęki rozcięła szarfę i wnet też gromady ludzi zalały olbrzymi park sieradzki.
Około godz. 4-ej było już przeszło 12,000 zwiedzających.
Komitet wystawy uchwalił, aby członkom kółek rolniczych dać wstęp za zniżoną opłatą, więc po 10 kop., nieczłonkowie płacili po 30 k.
Jak widać z frekwencyi, wystawa sieradzka doznała nadzwyczajnego powodzenia.
Wieśniacy zjechali z okolic tysiącami, prawie też wszyscy obywatele ziemi sieradzkiej.
Trudno bawić się nam w szczegóły, przechodzić kiosk po kiosku, opisywać wystawione owoce i jarzyny, ale zupełnie uczciwie przyznać wypada, że tak pięknych warzyw, jakie widzieliśmy na wystawie sieradzkiej, nie dała nam nawet łódzka wystawa ogrodnicza.
Owoce również są piękne i jest cały pawilon poświęcony tej grupie gospodarstwa wiejskiego, w którem mamy okazy: z Sulisławic, Sokołowa, Wojsławic, Dębołęki, Pstrokoń, Złoczewa, Prusinowic, Biskupic, Kluczkowa, Kółka ogrodniczo-ziemiańskiego w Sieradzu, Kółka tubądzińskiego, a nawet prywatnego ogródka d-ra F. Sulikowskiego w Sieradzu.
W pawilonie przemysłowym zwracają uwagę wyroby sukna i chustek 2,000 zrzeszonych warsztatów tkackich w Korczowie, parafii ks. Cywińskiego, który jest też głównym patronem tego przemysłu.
Jeden z gustowniejszych rolniczych kiosków należy do dominium Janczew, w którym mamy wystawione: zboże, nasiona, owoce, konserwy, jarzyny, drób. Tu też znalazły przytułek wyroby ochronki w Lututowie.
Dominium Niedzielsko posiada swój własny pawilon z nasionami zboża. Wystawiło też piękne owsy i inne zboża.
Ogrodnicy sieradzcy, p. M. Danielewicz (szkółki) i A. Frączkowski (warzywa), zaświadczyli, że są dobrymi fachowcami.
Krobanów, nagrodzony na rzemieślniczej wystawie w Łodzi, posiada i tu swój kiosk z wyrobami ceglarskimi.
Zwrócić musimy uwagę na przepiękne okazy drzewa dębowego, dostarczonego tu z tartaków parowych A. Siemiątkowskiego w Wojsławicach.
Wieśniacy przyjęli też liczny udział w wystawie rolniczej. Kółko rolnicze „Wróblew" posiada aż pięciu wystawców—owoców; Kółko rolnicze Słomków-Mokry czterech. Większy jednak udział włościan w wystawie inwentarza, a więc z kółek: „Warta", „Słomków-Mokry", „Tubądzin", "Sieradz", „Zadzim", „Męzka", „Wróblew", „Prusinowice", "Brzeźno", „Rossoszyca", „Charłupia- Mała", „Charłupia Wielka" chłopi wystawili po kilka, a nawet, kilkanaście-sztuk bydła i koni swojej hodowli.
Gospodarstwo pań także posiada liczne reprezentacye, zwłaszcza w dziale drobiu, a mianowicie panie Lucyna Laudowicz, Celina Tarnowska, Aniela Domaniewska, Stefania Walewska, Stanisława Prądzyńska, Jadwiga Murzynowska.
Z Łodzi—pan Kołaczkowski wystawił swoje plany ogrodów i parków.
Mechanik sieradzki p. Chęciński okazał swego pomysłu zamek do drzwi, trudno dający się otworzyć.
Wypada nadmienić, że na wystawie gra orkiestra straży ogniowej sieradzkiej, złożona z 36 osób. Orkiestra jest bardzo zgrana i posiada duży repertuar.
Straż ogniowa ochotnicza sieradzka liczy 160 członków czynnych, w tem zaledwie 10 żydów. Utrzymywana jest ze składek członków. Żydzi sieradzcy nie przyjęli zupełnie udziału w wystawie: i w pierwszym dniu w parku pokazał się zaledwie jeden.
Zato przybyły liczne wycieczki z Kalisza, Zduńskiej Woli i Łodzi.
Był też obecny poseł Parczewski z Kalisza. Z dzienników były reprezentowane „Kuryer Poranny" (Młodowski), „Kuryer warszawski", "Rozwój", „Gazeta Kaliska", której wydawca ofiarował 1,000 numerów swego pisma, zawierających katalog szczegółowy wystawy.
Biorący udział w wycieczce łódzkiej, którą urządził „Rozwój", złożyli na rzecz łódzkiej Szkoły rzemiosł następujące ofiary: p. Frankowska 40 kop., pan i pani Roszak 80 kop., p. Rybicki 40, p. Suchor 50 i p. Pilc 50 kop.
Pozostałe z ogólnych kosztów 35 kop. redakcya również włącza do tych ofiar. Razem więc 2 rb. 95 kop.
Kończąc to moje sprawozdanie z wystawy sieradzkiej, zaznaczyć musimy, że na dzień dzisiejszy naznaczony jest pokaz inwentarza, na jutro zaś konkursy hipiczne i wyścig myśliwski.
Nie zapomniał też komitet wystawy o dobroczynności. Panie sieradzkie i okoliczne urządziły bufet, do którego dostarczyły bezpłatnie przekąsek. Dochód z bufetu przeznaczony został na rzecz zakładów dobroczynnych w Sieradzu.
Liczne gosposie na czele z panią sędziną Rembowską, nie szczędząc pracy, obsługiwały gości, aby za osiągnięte pieniądze obetrzeć łzy najbiedniejszym.
Wieczorem odbył się koncert chórów kościelnych oraz odegraną została sztuka „Bociany" przerobiona z utworu Maryi Konopnickiej. Chórami dyrygował p. Fotygo i inni.
Widzimy więc z pokazu powyższego, że sieradzkie prowadzi bardzo sumiennie pochód kulturalny pracy, która sieradzanom zaszczyt przynosi.

Godzina Polski 1916 nr 236

Z Sieradza.
(Korespondencya własna „Godz. Pol.").
Fantowa loterya na Tow. opieki nad dziećmi.
W parku miejscowym odbyła się fantowa loterya na rzecz Tow. Opieki nad dziećmi, do powodzenia której przyczyniło się wielce koło śpiewacze przy Tow. „Dźwignia" i koło miłośników sceny. Pierwsze, pod batutą p. Matyi, odśpiewało udatnie szereg pieśni, drugie, pod kierunkiem p. Drozdowskiego, odegrało „Obronę Trembowli". Nadto na zaproszenie „Dźwigni" przybyły zespoły chóralne ze Zduńskiej Woli, z Warty, z Błaszek i z Brzeźni, za co należy im się podziękowanie. Wyróżniły się chóry ze Zduńskiej Woli i z Warty.
Bogato zaopatrzony bufet został urządzony staraniem Koła ziemianek. Miłą atrakcyę stanowiła poczta francuska.
Podczas zabawy przygrywała orkiestra wojskowa. Nastrój panował nader sympatyczny, co jest zasługą organizatorów zabawy z p. dr. Dunin Wąsowiczową na czele. Śród publiczności widzieliśmy wielu wojskowych, nie wyłączając komendanta i szefa okręgu.

Ludomir.

Godzina Polski 1916 nr 272

Z Sieradza.
Odbył się tu zjazd przedstawicieli miejscowych rad opiek gminnych. Na zjeździe obecny był instruktor R. G. O. p. Konarski. W szeregu uchwał na wyróżnienie zasługuje uchwala przedstawicieli gminy Brzeźno w pow. sieradzkim, która postanowiła zaprowadzić powszechne nauczanie. Postanowiono płacić na ten cel po 20 kop. od morga i po 2 ruble od uczącego się dziecka. Otworzone będzie 10 nowych szkół.

Godzina Polski 1916 nr 281

Z Sieradza.
W tych dniach we wsi Wróblew, pod Sieradzem, miał miejsce następujący wypadek. Podczas zwózki ziemniaków z pola, na wóz włościanina Kolasy wsiadła gromadka dzieci. W drodze jeden z worków z ziemniakami spadł razem z 2-letnim Janem Gaworskim, który poniósł śmierć na miejscu.
Włościanie gminy Brzeżno, w pow. sieradzkim uchwalili wprowadzić powszechne nauczanie, opodatkowując się po 40 groszy z morga i 2 rb. od dziecka. Ma być otwartych 10 szkół, dotychczas otwarto 8.


Gazeta Świąteczna 1916 nr 1864

Rozumna uchwała. W gminie Brzeźnie w powiecie sieradzkim, guberńji kaliskiej, uchwalono założyć po wsiach 10 szkół, aby wszystkie dzieci mogły się uczyć. Na utrzymanie tych szkół gminiacy zobowiązali się dobrowolnie płacić po 40 groszy od morga, a nadto rodzice posyłający dzieci do szkoły mają płacić za każde z nich po 2 ruble rocznie. Dotychczas otwarto już tam 8 szkół.

Obwieszczenia Publiczne 1917 nr 4


Wezwanie publiczne.
Sąd pokoju 2 okręgu powiatu Sieradzkiego w Bukowcu wzywa na mocy art. 581 i 3091 ust. post. cyw., Feliksa Skrzypińskiego i Kazimierza Galusińskiego z Brzeźnia aby w przeciągu 4 miesięcy, licząc od dnia ogłoszenia, stawili się do tegoż sądu w charakterze pozwanych z powództwa Jana Pachy przeciwko sukcesorom Józefa Galusińskiego o 280 mk. 80 fen. z % od d. 20 kwietnia 1914 r., jako zwrot zadatku, pobranego przez Józefa Galusińskiego, za kwitem z tegoż dnia 20 kwietnia 1914 r.
W razie nie stawienia się po zwanych sprawa, po upływie tego terminu, będzie osądzona zaocznie.
Bukowiec, dnia 19 października 1917 r.
Sędzia.

Sekretarz sądu.

Zorza 1917 nr 6

Przykład dla młodzieży.
Z ziemi Sieradzkiej.
Młodzież wieśniacza ze wsi Stanisławów w parafii Brzeźno, utworzyła Kółko z dwunastu członków pod nazwą „Kółko oświatowe.” Jak już nazwa pokazuje, kółko to ma za cel krzewienie oświaty w swojej wiosce przez wypożyczanie książek, które członkowie zakupują dla swojej biblioteki za pieniądze zaoszczędzone na paleniu tytoniu. Młodzież ta bowiem postanowiła nie palić papierosów! Oto jest postępek godny pochwały i przykład do naśladowania. Dla utrzymania tej swojej woli niezłomnej, członkowie kółka oświatowego odbywają miesięczną spowiedź św. Mają też swój regulamin, który zobowiązali się przestrzegać, zaś na wykraczających nakładają pewną karę pieniężną na zasilenie kasy kółka. Nazwiska młodzieńców tych są następujące:
Stanisław Domagała, Marcin Dobrowolski, Józef Kowalewski, Stanisław Kałuża, Władysław Walczak, Ignacy Światek, Stanisław Bieniek, Paweł Bieniek, Józef Kałuża, Józef Świtała, Władysław Bednarek, Władysław Światek.
Gdy będziesz, młodzieży, czytać te nazwiska, uprzytomnij sobie jak szlachetnym jest czyn tej dwunastki, a idź za jej przykładem, bo takich więcej potrzeba w naszem społeczeństwie. Gdy będzie takich wielu, wtedy odrodzi się nasz kraj; przez takie czyny, przysporzymy dobrych synów dla Ojczyzny naszej.
Ciż sami członkowie „Kółka oświatowego” złożyli na ręce ks. proboszcza rubli 10 na drzwi do kościoła. Albowiem kościół w Brzeźniu jest piękną budowlą z przed dwustu kilkudziesięciu lat a drzwi posiada tymczasowe, więcej odpowiednie do zabudowań stajennych, niż do tej świątyni wspaniałej. Dlatego ks. proboszcz przedsięwziął ufundować ze składek dobrowolnych nowe żelazne drzwi; wezwał do składki: po rublu mężowie i żony, młodzież męzka i panny po pół rubla, młodsze dzieci po złotemu, a dwory i folwarki odpowiednio do swojej zamożności i chętnej gotowości. Drzwi te zamówione zostały w fabryce we Włocławku, głośnej z robót wykonanych dla rozmaitych kościołów.

Zorza 1917 nr 27

Z parafji Brzeźnio.
(ziemi Sieradzkiej).
Parafja nasza leży pomiędzy miastem Złoczewem a Sieradzem i jest największą z pośród sąsiednich. Pragnę choć w paru słowach napisać o tem, co tu się robi i jak ludzie postępują. Już w czasie wojny powstało w parafji kilka szkół, a w roku zeszłym we wsi Stanisławowie, dzięki staraniom światlejszej młodzieży, powstało Koło pod nazwą „Oświata.” Jak sama nazwa wskazuje, koło to postawiło sobie za cel szerzenie oświaty i wspólną pracę dla dobra kraju. Jednakże nie wszyscy potrzebę takiej pracy rozumieją. Członkowie „Oświaty” muszą znosić wiele przykrości w walce z ciemnotą, jaka jeszcze utrzymuje się w parafji. Ale młodzież należąca do „Oświaty” postanowiła sobie, nie zważać na te trudności i przykrości, a stać przy swoim celu, aby dojść do tego, czego potrzeba naszemu krajowi ukochanemu. Daj Boże, abyśmy, nie tracąc ducha, pracowali dalej wedle swoich zamierzeń, a z pewnością nawet ci, którzy teraz stronią od nas, wkrótce sami przyłożą ręce do wspólnej pracy.
Nie będę przytaczał, jakich to mianowicie przykrości doznaje nasze Kółko od niektórych ludzi z parafji, bo wstyd pisać o tem, że w naszych stronach taka jeszcze panuje ciemnota. Nie dziwić się starym ludziom, ale cóż kiedy i część młodzieży tutejszej jest obojętną na sprawy społeczne i, nie bacząc na smutne czasy, tylko tańcami i rozpustą się zajmuje. A ksiądz proboszcz co niedziela karci i nawołuje z ambony...
Oby to pisanie moje doszło znajomych i nieznajomych sąsiadów z parafji i natchnęło ich innym duchem. Czas już, bracia, pozbyć się starych nałogów, czas ocknąć się z uśpienia. Należy nam iść za przykładem innych parafji w kraju, bo wstyd pozostawać w tyle.
Wspomnieć tu jeszcze muszę, iż przy naszem kółku znajduje się bibljoteka złożona na początek ze stu dziesięciu tomów. Potrzeba nam jeszcze wielu książek, ale obecnie bardzo utrudnione jest ich sprowadzanie.
Da Bóg, że jednak przy dobrych chęciach wszystko przełamiemy.
Czytelnik „Zorzy” S. Domagała.

Zorza 1917 nr 15

Listy naszych Czytelników.
Z parafii Brzeźno
(Pow. Sieradzki gub. Kaliska).
Parafia Brzeźnicka leży o milę drogi od miasteczka Złoczewa. Do chwili ustąpienia rosyan nasi gospodarze nie wiele interesowali się sprawami społecznemi i narodowemi. Ale nie ich w tem wina: nikt nie uczył nas dziejów ojczystych nikt nie mówił nam o Polsce. Przeciwnie, rząd rosyjski zatruwał nasze chłopskie dusze, rozrzucając darmo pismidło „Oświatę”, w którem trąbiono o wielkich dobrodziejstwach rządu i o krzywdach, jakie szlachta chłopom uczyniła.
Po wojnie japońskiej, pod strzechy nasze poczęło zaglądać prawdziwe światło, szły gazety i książki z Warszawy. „Polak” krakowski, rozwożony często z wielkim niebezpieczeństwem przez ludzi sprawie polskiej oddanych, rozjaśniał umysły, uczył kochać ojczyznę; „Zorza”, „Gazeta Świąteczna”, pisane przez prawdziwych apostołów ludu naszego—M. Brzezińskiego i K. Promyka, biblioteczka imienia Staszyca—rozjaśniały nasze nizkie chaty, otwierały nam oczy.
I poczęli ludzie o sprawach społecznych myśleć: założono Kółko Rolnicze, Straż ogniową, poczęto wysyłać dziewczęta do Kruszynka i chłopców do Liskowa.
Straż ogniowa rozwija się dotąd, ale Kółko Rolnicze podupadło; szkoda to wielka, bo właśnie teraz, kiedy jest tyle ważnych spraw do omówienia; i zrobienia, jeszcze więcej powinniśmy się garnąć do pracy w Kółkach i spółkach. Miejmy więc nadzieję, że, gdy tylko warunki się poprawią, to i kółko Brzeźnickie rozpocznie swą działalność. Szkolnictwo rozwija się również: przed wojną obecną mieliśmy tylko dwie szkoły, obecnie jest ich już osiem. W tej pracy największe zasługi położył ks. Lutoborski, gospodarz Lasota i inni. Młodzież również nie próżnuje i chętnie bierze się do gazet i książek, i urządza przedstawienia amatorskie.
Uczmy się i pracujmy, kochani Czytelnicy i wspólnymi siłami dźwigajmy tę skołataną naszą Ojczyznę, bo gdy Ona powstanie, to nasza dola się odmieni i nam lżej będzie oddychać.
A praca długa i mozolna nas czeka, nie jedna burza nad głowami nam jeszcze zawyje, ale
Choć burza huczy wkoło nas,
Do góry wznieśmy skroń.
Nie straszny dla nas burzy czas,
Bo silna nasza polska dłoń!
Tadeusz Orlicz.
Sokołowiak z pod Złoczewa.

Zorza 1917 nr 23

Z Brzeźnia ziemi Sieradzkiej.
Dawno upragniona oświata w naszym ukochanym kraju coraz widoczniejsze robi postępy i wytwarza silne, niezłomne upodobanie do nauki w młodocianych umysłach. Szkoły wiejskie, ochronki po wsiach, czytelnie, biblioteki, Koła oświatowe, teatrzyki, jasełka — oto są rozsadniki oświaty wydobywającej się z zapleśniałej przeszłości. Czytając pisma ludowe, spostrzegamy w nich wiadomości z rozmaitych zakątków ziemi polskiej o przedstawieniach amatorskich, lub jasełkach, albo o odczytach na cele dobroczynne lub też oświatowe, a w nich uwydatnia się zrozumienie doby obecnej. Przykładają do tego rękę i starsi i młodsi, a nawet dzieci.
Z powodu kwesty p. h. „Ratujcie dzieci”, „Szkoła Brzeźniowska” pod kierunkiem p. Zofji Muszyńskiej, miejscowej nauczycielki, przygotowała wieczór oświatowy, składający się ze śpiewów, deklamacji i dwóch komedyjek według programu następującego:
PROGRAM:
przedstawienia amatorskiego d. 17 maja 1917 r.
„Dzieci dla dzieci”
Część I-sza
Śpiew: Boże coś Polską, Deklamacje: Polską wojna szła, Hej siewacze, Przed latami. Śpiew: Dziedzina ojczysta. Deklamacje: Oda do młodości, Gdy się wojna skończy. Śpiew: Śpiew cyganów.
Część II-ga. „Smutek i pociecha” komedyjka w jednym akcie.
Część III-cia.
Śpiew: Śpiew ułanów, Deklamacje: Za służbą, Gdzie wina. Śpiew: Maj. Deklamacje: Polak nie sługa, Do Polskiego chłopięcia. Śpiew: Mazurek młodzieży.
Część IV -ta.
„Widmo w jadalni” komedja w dwóch odsłonach.
Dziatwa szkolna wiejska, zawdzięczając olbrzymiej pracy i wytrwałości p. nauczycielki, przygotowana i doskonale wyuczona, świetnie się wywiązała tak, że ojcowie i matki przyglądali się z przyjemnością dzieciom swoim, biorącym udział w tej pożytecznej zabawie, widząc w nich zdolności do nauki i dalszego kształcenia się.
Publiczność licznie zebrana oklaskami wyrażała swoje zadowolenie, rokując, że to młode pokolenie przy nauce i pracy wyrośnie na dzielnych synów naszej Ojczyzny. Dochód z przedstawienia tego wynosi 19 rb. 75 kop. i 160 1/2 mark. wraz z programami i to jest zapoczątkowanie kwesty Ogólno-Krajowej, która ma się wkrótce odbywać w gminie Brzeźnio.
Koło oświatowe założone w m. listopadzie roku przeszłego stale się powiększa. Opłata członkowska wynosi:—3 złote gr. 10 na wpisowe i jeden złoty miesięcznie; oprócz tego za wypożyczanie książek pobiera się odpowiednia opłata od nieczłonków Koła.
Obecnie wynajęto w Brzeźniu u gospodarza Matusiaka za rb. 40 rocznie pomieszczenie, mające służyć na zebrania członków oraz na księgozbiór dla wypożyczania. Wszystko da się uczynić przy dobrej woli i zrozumieniu potrzeby oświaty naszych braci włościan. Młodzieży, idź naprzód! nie lękaj się niczego, zawsze z Bogiem i z oświatą!
Ks. Lutoborski.
proboszcz parafji Brzeźnio.

Zorza 1917 nr 28

Wieści od Czytelników.
Kwesta „Ratujcie dzieci” w parafji Brzeźnio i Kliczków (z. Sieradzka). Kwesta Ogólno-Krajowa p. h. „Ratujcie dzieci|” przyniosła w parafji Brzeźnio rubli 352 kop. 40. marek 451, fen. 05, we wsi Kliczków Mały należącej do tejże gminy Brzeźnio zebrano rb. 91 k. 50 i marek 64 fen. 66.
Proboszcz parafji Brzeźnio,
Ks. Lutoborski.

Zorza 1917 nr 30

Wieści od Czytelników.
Pomoc dla Litwy.
Z ziemi Sieradzkiej.
W myśl odezwy Ojca Św. Benedykta XV podjętą została w dekanacie Złoczewskim kwesta na pomoc Litwinom. Parafja Brzeźnio zebrała 49 rb. + 6 rb. i 28 Marek; par. Godynice — 17 rb. 80 kop. i 15 Mk. 55 fenigów; par. Stolec — 55 rb. i 31 Mk. 35 fen.; par. Burznin — 50 rb.; par. Klonowa— 10 rb. i 50 Mk.; par. Złoczew (fara) — 20 Mk.; par. Złoczew (klasztor) — 5 rubli; par. Uników — 10 rb.; par. Kliczków Mały — 5 rb.
Ogólna suma przy zamianie na marki wynosi 666 marek 50 fenigów. Suma ta, według rozporządzenia Najdostojniejszego Pasterza ks. Biskupa djecezji kujawsko-kaliskiej, wysłana została do Wilna na ręce JW. prałata Michalkiewicza.
Dziekan Złoczewski
ks. Lutoborski,
proboszcz par. Brzeźnio.

Godzina Polski 1917 nr 38

Z Sieradzkiego.
We wsi Stanisławów, w parafii Brzeźno, dwunastu młodych kmieci założyło Kółko oświatowe, które ma na celu uruchomienie wypożyczalni książek.

W parafii Brzeźno podjęto zbieranie składek na drzwi do Świątyni, która jest zabytkiem z przed kilkuset lat.

Godzina Polski 1917 nr 80

Z Sieradzkiego.
Ruch oświatowy w Sieradzkiem zatacza coraz to szersze kręgi. Za przykład mogą posłużyć wieś Potok, w której z inicyatywy włościanina J. Lasoty założono szkołę. Brzeźnio i Barczew, Dębołęka, Nowa-Wieś, Krzaki, Ostrów, Zgorze i Zadole. Czytelnictwo rozwija się też coraz bardziej. Gdyby inne wsie w gub. Kaliskiej poszły za przykładem wyżej, wymienionych, nie byłoby w tej gub. analfabetów.

Godzina Polski 1917 nr 152

Z Brzeźnia (Sieradzkie).
Młodzież tutejsza i sąsiedniej wsi Stanisławowa utworzyła Kółko oświatowe. Jak sama nazwa wskazuje, Kółko to ma na celu krzewienie oświaty w swojej wiosce przez wypożyczanie książek, które członkowie zakupują dla swojej biblioteki za pieniądze zaoszczędzone na paleniu tytoniu. Młodzież bowiem postanowiła nie palić papierosów. Postanowienie godne naśladowania i pochwały. Członkowie Kółka mają swój regulamin, który zobowiązali się przestrzegać, na wykraczających zaś nakładają pewne kary pieniężne. Kary te idą na zasilenie kasy Kółka. Kółko urządza od czasu do czasu przedstawiania amatorskie, z których przeznacza dochód na cel dobroczynny. Ciż sami członkowie Kółka oświatowego złożyli na ręce tutejszego proboszcza rb. 10 na kupno drzwi do kościoła. Kościół w Brzeźniu jest starożytną budowlą z przed dwustu kilkudziesięciu laty, a drzwi posiada tymczasowe, przeto proboszcz postanowił ze składek dobrowolnych ufundować nowe drzwi żelazne; składki złożyli niemal wszyscy mieszkańcy, przyczem mężczyźni i kobiety dorosłe po 50kop., młodzież i dzieci po złotemu, a dwory i folwarki odpowiednio do swej zamożności. Drzwi sprowadzono już ze znanej fabryki z Włocławka.

Gazeta Świąteczna 1917 nr 1922

W Brzeźnie w ziemi Sieradzkiej staraniem księdza proboszcza dziekana Lutoborskiego sporządzono z dobrowolnych ofiar tablicę pamiątkową ku uczczeniu Kościuszki. W dniu 14-tym października po uroczystem nabożeństwie wyruszył z kościoła pochód do miejsca, gdzie zbudowane było wzniesienie, a na niem umieszczona podobrzna Kościuszki wśród zieleni i kwiatów i poniżej tablica pamiątkowa. W pochodzie szło najpierw kółko rolnicze z chorągwią, prowadzone przez przewodniczącego M. Białeckiego z Dębołęki, potem szkoły i ochronki, każda z chorągwią, prowadzone przez nauczycielki, straż ogniowa ochotnicza z chorągwią pod dowództwem naczelnika K. Domaniewskiego z Zapola, bractwo różańcowe i koło oświatowe, również każde ze swą chorągwią, potem księża, właściciele dóbr okolicznych i bardzo licznie zgromadzeni włościanie. Po odśpiewaniu przez wszystkich „Boże, coś Polskę” odsłoniono tablicę pamiątkową z białego marmuru z bronzowem popiersiem Kościuszki oraz z wyrytym złotemi głoskami napisem: „Najlepszemu Synowi Ojczyzny Tadeuszowi Kościuszce w setną rocznicę jego zgonu, Brzeźno — 15. X. 1917 roku.” Tablicę tę, po okazaniu zgromadzonym, wręczono księdzu dziekanowi dla wmurowania jej w kościele. Potem wygłosił bardzo treściwy odczyt o Kościuszce M. Białecki z Dębołęki, a dzieci ze szkół w Brzeźnie i Dębołęce wypowiedziały bardzo ładne wiersze. Następnie wszedł na wzniesienie gospodarz St. Musialski i wypowiedział przemówienie od włościan, podnosząc zasługi Kościuszki, który pierwszy pomyślał o włościaństwie polskiem; w tym też duchu przemawiał również gospodarz St. Domagała imieniem koła oświatowego. Na zakończenie ksiądz dziekan Lutoborski po wypowiedzeniu pięknego wiersza podziękował serdecznemi słowy wszystkim zgromadzonym za udział w obchodzie. M. B.

Obwieszczenia Publiczne 1918 nr 11

Wezwanie publiczne.
Królewsko Polski sąd pokoju 3-go okręgu, pow. Sieradzkiego we wsi Kuśnie, wzywa na mocy art. 581, 293 i 3091 ust. post. cyw.: Feliksa Skrzypińskiego, Kazimierza Galusińskiego i Leona Galusińskiego ze wsi Brzeźnio, aby w przeciągu 4 miesięcy, licząc od dnia ogłoszenia, stawili się do tegoż sądu w charakterze pozwanych do sprawy z powództwa Idziego i Józefy małżonków Owczarek przeciwko sukcesorom po ś. p. Józefie Galusińskim o rubli 300 z 3-ch rewersów z zaległemi %% i kosztami, z powództwa Akcyjnego Towarzystwa Cukrowni i Rafinerji „Wieluń" przeciwko sukcesorom po ś. p. Józefie Galusińskim o rb. 425 kop. 52 z kosztami i z powództwa Andrzeja Wiśniewskiego przeciwko sukcesorom po ś. p. Józefie Galusińskim o rubli 100 z rewersu z zaległemi %% i kosztami.
W razie niestawienia się pozwanych po upływie określonego terminu sprawa będzie osądzona zaocznie.
wieś Kuśnie, dnia 24 stycznia 1918 r.
Sędzia pokoju:
M. Białecki.
Sekretarz sądu:

A. Muszyński.

Obwieszczenia Publiczne 1918 nr 18

Obwieszczenie.
Wydział hipoteczny w Sieradzu ogłasza, że po zmarłych:
2) Józefie Galusińskim, współwłaścicielu nieruchomości N° 3 rep. N° 1, w Brzeźnie pow. Sieradzkiego, zostały otwarte postępowania spadkowe i ze termin do zamknięcia tych postępowań spadkowych wyznacza sie na d. 4 grudnia 1918.
Interesowani którzy nie zgłoszą praw swoich w terminie, podpadną skutkom prekluzji.
Pisarz hipoteczny:
Kapella.

Gazeta Świąteczna 1918 nr 1944

Ofiara. Członkowie kółka rolniczego w Brzeźnie, w okręgu sieradzkim, złożyli dnia 21 kwietnia na szkolnictwo polskie w Chełmszczyźnie 101 marek 43 fen., a nadto z zasobów kółka przeznaczono na tenże cel jeszcze 100 rubli.

Gazeta Świąteczna 1918 nr 1970

W parafji Brzeźniu w ziemi Sieradzkiej odbyło się dnia 17 października uroczyste nabożeństwo z powodu zjednoczenia Polski niepodległej. W dniu tym wszystkie sklepy i szkoły były zamknięte, a ludność okoliczna w strojach świątecznych śpieszyła tłumnie do kościoła, aby podziękować Bogu za tak wielką łaskę. Nabożeństwo odprawił ksiądz dziekan A. Lutoborski, obecni zaś byli na niem nauczyciele i uczniowie ze wszystkich szkół, kółko rolnicze i straż ogniowa ochotnicza z naczelnikiem Domaniewskim na czele. Przed rozpoczęciem nabożeństwa kapela straży ogniowej pod kierownictwem kapelmistrza, organisty Bugajczyka, zagrała „Boże, coś Polskę”; potem drużyna śpiewaków pod temże kierownictwem odśpiewała „Rotę” Konopnickiej. Po nabożeństwie ksiądz wikary wygłosił kazanie, poczem wszyscy padliśmy na kolana, dziękując Bogu, że nam dozwolił doczekać chwili tak uroczystej. Na zakończenie ze wszystkich piersi wyrwał się okrzyk: „Niech żyje niepodległa Polska!” B. Kuligowski


Ziemia Sieradzka 1919 styczeń

List włościanina z Brzeźnia. Wioska nasza — to niby gród, to niby - stolica, to niby matka całej swojej okolicy. Tu bowiem mamy nasz bardzo piękny kościół, kancelarie gminną, szkołę, straż ogniową (z oddziałami w Zapolu, Krzakach, Ostrowie, Stanisławowie i Starcach) z własną orkiestrą, kółko rolnicze, koło amatorskie, które co jakiś czas występuje z nowemi komedyjkami, tu mamy bibljotekę i czytelnię, z której się wypożycza książki i gazety. Do dobrych stowarzyszeń zaliczyć należy Koło Młodzieży, zorganizowane przez ks. Nowaka, wikarego naszego, wprowadzające co środa i niedziela różne pożyteczne wykłady i pogadanki. W przeszłym miesiącu utworzył się tu komitet do budowy domu ludowego, który jest nam koniecznie potrzebny, a z wiosną roku bieżącego mamy przystąpić do robót nad budową. Daj Boże, aby tak się stało! Mamy też tu stację elektryczną, która nam do naszych chat dostarcza światła, chociaż wskutek braku i drożyzny koksu i węgla nie zawsze jeszcze dobrze wywiązuje się ze swego zadania. J. KRZYWAŃSKI.


Ziemia Sieradzka 1919 luty

Parafjanie z Brzeźnia zrozumieli potrzebę przyjścia z pomocą uciśnionym braciom miasta Lwowa. W dniu 2 lutego r. b. złożyli w Kościele ofiarę w sumie 800 marek i 6 rubli. Prócz tego parafjanie zebrali dla żołnierzy rannych płótno, len i koszule, a tąkże 263 marki 50 fen. od tych, co nie posiadają wyrobów płóciennych.

Ziemia Sieradzka 1919 luty

Projekt budowy domu ludowego w Brzeźniu. Grono osób lepiej myślących w Brzeźniu i okolicy postanowiło wznieść w tejże wsi blisko kościoła już w roku bieżącym dom ludowy. Wyłoniła się już 2 miesiące temu w tym celu komisja budowlana. Będzie to dom towarzystwa akcyjnego. Akcje już się zbiera. Jest zamiar umieszczenia w tym domu, oprócz sali zebrań, teatralnej, także progimnazjum, czy też szkoły rolniczej, nadto sklepu spółkowego, mleczarni, kasy pożyczkowo-oszczędnościowej, kółka rolniczego i inn. instytucyj. Szczęść Boże Komisji budowlanej!


Ziemia Sieradzka 1919 czerwiec

Z Brzeźnia. W d. 27 marca r. b. po półrocznej ciężkiej chorobie zmarł tamże ś. p. Stanisław Świątek, lat 70 mający, gospodarz, a przytem sługa kościelny, który od lat trzydziestu wypełniał ten obowiązek wiernie i wytrwałe pod zarządem siedmiu księży proboszczów, z tych pięciu przy nim umarło. Był to dobry, pracowity człowiek, miał liczną rodzinę, którą według testamentu obdzielił pozostałem majątkiem spokojnie i sprawiedliwie. Pogrzeb odbył się w dniu 29 marca przy udziale dwóch kapłanów miejscowych i licznych mieszkańców, w których nieboszczyk miał miłość i uznanie dla swojej grzeczności. Wieczny pokój racz mu dać, Panie! Ks. proboszcz.


Ziemia Sieradzka 1919 sierpień

Z Brzeźnia. W dniu 3-im sierpnia miejscowi księża urządzili ogólną zabawę w sadzie p. Misiaka na rzecz biblioteki im. Tadeusza Kościuszki, założonej przed rokiem przez ks. kan. Lutoborskiego w Brzeźniu. Przygrywała miejscowa orkiestra na instrumentach, wypożyczonych z Charłupi Wielkiej. Mimo pewnej obawy przed deszczem, który i tak na pół godziny wypędził wszystkich ze sadu, zabawa wypadła doskonale. Czysty zysk wynosi 1,068 mk. 75 fen. "Bóg zapłać" składam na tej drodze miejscowej młodzieży, która pomagała w zorganizowaniu zabawy. Dałby Bóg, żeby każda wieś, a przynajmniej parafja miała swoją bibliotekę. A wtedy młodzież, ta przyszłość narodu, nie znieprawiłaby sobie charakteru czytaniem złych książek i nie traciłaby drogiego czasu na czytanie marnych albo miernych autorów. Starsi w wolnych chwilach od zajęć mogą w dobrej książce znaleźć przyjemną rozrywkę. Sam widzę, jak to u nas niejeden przez czytanie książek wyrobił się w mowie i powiększył zakres swych wiadomości. Każdy przeto, kto pracuje na niwie społecznej, winien zacząć od założenia i ożywienia porządnej biblioteki. — Ks. E. Nowak.


Ziemia Sieradzka 1919 sierpień

Wspomnienie pośmiertne. W dniu 5 sierpnia r. b. po dwutygodniowej chorobie zmarł w Brzeźniu ś. p. Franciszek Wilczyński, lat 68 mający. Był on urodzony w parafji Rajsko, pod Kaliszem, to też znać było na nim żywot uczciwego człowieka. Przez lat 40 służył w dworze kościelnym Brzeźniowskim, przychodząc zawsze z pomocą i radą dobrą księżom proboszczom; był także rzetelnym sołtysem dla gromady przez długie lata, na którym to urzędzie zastały go czasy wolnościowe burzliwe — rok 1905, 1906, 1907 — i te zwaliły ś. p. Wilczyńskiego z obowiązku za dobrą sprawę. — Dnia 7 sierpnia r. b. odbył się jego pogrzeb przy licznym udziale wiernych. Oby Bóg dobry duszę zmarłego ś. p. Franciszka raczył wynagrodzić wieczną zapłatą! X.

Ziemia Sieradzka 1919 sierpień

Z Brzeźnia. Kiedy niedawno nauczycielstwo zwróciło się do Rady Gminnej w Brzeźniu o wydanie wynagrodzenia, należnego za naukę religji w szkołach w pierwszym półroczu 1918,19 r., otrzymało odpowiedź od p. Rembowskiego: "Jakto — i panowie śmiecie się domagać wynagrodzenia za naukę religji. Pan Bóg i religja—to darmo". Usłyszało biedne nauczycielstwo i wiele innych wysoce niedelikatnych określeń. I do dziś dnia, mimo nalegań inspekcji szkolnej i p. Starosty, nauczycielstwo wynagrodzenia nie otrzymało. Czasby już takiemu postępowaniu kres położyć. Letnik z Łodzi.

Ziemia Sieradzka 1919 sierpień

O Radzie Gminnej w Brzeźniu. Jest to jedna z tych Rad, które umieją siać niezgodę, niesnaski, uprzedzać lud, szerzyć nieufność do wszelkich choćby najsłuszniejszych i najrozumniejszych postanowień rządu. Wszelkie rozporządzenia p. Starosty, inspekcji szkolnej czy jakiejkolwiek innej władzy odrzuca. Kieruje się zasadą, umówioną w niej przez jednego z panów radnych, że "nikt nie ma im prawa niczego narzucać, wszelka władza pochodzi z dołu". Po posiedzeniach widziano 5 radnych spitych, niepodobnych do ludzi i to nieraz tylko. Swego czasu sołtysi z całej gminy oraz dawni radni, widząc marny rozdział cukru przez b._ pisarza gminnego, oddali rozdział i sprzedaż takowego miejscowemu Kółkowi rolniczemu. Kółko rolnicze, nie posiadając swego składu, umieszczało cukier w sklepie spółkowym "Spójni", przeznaczając czysty dochód na mający się budować dom ludowy. Kupiono już za te pieniądze jeden z placów za 1,950 mk. Nadto jest jeszcze kilkaset marek na zapoczątkowanie budowy. Z prawdziwą radością patrzało się jak członkowie Kółka składali pieniądze na zakup cukru bez żadnego procentu, jak dawali furmanki, żądając bardzo mało za nie, jak sami służyli za tragarzy przy wkładaniu i składaniu cukru, byleby tylko zdobyć pieniądze na dom ludowy. Aliści Rada Gminna patrzyła na to zawistnem okiem. Podjudzona przez dwóch radnych, z których jeden już był wyrzucony z sołtysostwa za "szacherki" cukrowe, a drugi obrażony, że jego wujaszek sprzedaży cukru się pozbył, zażądała od worka cukru 400 mk. podatku miesięcznie, a kiedy to się nie zgodziło, postanowiła cukier sama rozdzielać. Ci dwaj panowie, jako miejscowi, chcą po raz wtóry palec umaczać. Zaznaczam, że obaj pijacy. Co na to powie opinja publiczna i władze jakie zajmą stanowisko? Pan Starosta zagroził już rozwiązaniem Radzie. Poprawy niema. Następstwo zapewne p. Starosta okaże. Letnik z Łodzi.


Ziemia Sieradzka 1919 listopad

Z Brzeźnia. Brzeźniacy postarali się o zaprowadzenie jarmarków. Jarmarki mają się odbywać w każdy pierwszy czwartek miesiąca. Pierwszy taki jarmark odbył się w d. 5-ym listopada r. b. Zgromadzenie ludu było niewielkie, wskutek niedostatecznego ogłoszenia. Widać nasz lud lubi jarmarczyć. Brzeźniacy bowiem mają dosyć jarmarków w okolicy, a jednak postarali się, żeby też mieć je i u siebie. W okolicy Brzeźnia są w poniedziałki targi w Złoczewie, we wtorki i piątki w Sieradzu, w środy w Burzeninie; nadto jarmarki w Brąszewicach. Obecnie cały okrągły tydzień mogą jeździć z jarmarku na jarmark. Dobrzeby było, żeby ci, co się postarali w Brzeźniu o zaprowadzenie Jarmarków, pomyśleli wpierw o wybrukowaniu wsi i zbudowaniu szosy do Zapola, gdyż w przeciwnym razie świnie im się na rynku w błocie potopią. (Dokończenie nastąpi).

Ziemia Sieradzka 1919 listopad


Z Brzeźnia. (Dokończenie.) W tym miesiącu znów nastąpi przeniesienie sądu pokoju z Kuśnia do Brzeźnia, jako do punktu więcej środkowego. Wogóle Brzeźnio co raz więcej przybiera charakter osady. Samych sklepów masarskich ma już 6, prócz tego stowarzyszenie spożywcze "Spójnia", kilka sklepików prywatnych, herbaciarnię. No a teraz na gwałt starają się też o drugą knajpę, gdyż jeden szynk (i kilka prywatnych samogonek) zdaje im się zamało. Jest tu wielki brak mieszkań. Z tego powodu nie otwarto trzeciej szkoły. I sześćdziesiąt dzieci, których dwie istniejące szkoły nie mogły już pomieścić, trzeba było wydalić. W Brzeźniu potrzebne są już dzisiaj 4 szkoły. O budowie nowego gmachu szkolnego Rada Gminna winna pomyśleć zawczasu. Szkoda, że Brzeźnio nie pomyśli o ochronce. Daje się też w Brzeźniu odczuwać wielki brak apteki. Swojak.


Ziemia Sieradzka 1919 grudzień

Poświęcenie Sądu pokoju w Brzeźniu. W dniu 8-ym grudnia odbyło się poświęcenie sali dla przeniesionego Sądu pokoju z Kuśnia do Brzeźnia. Aktu poświęcenia dokonał miejscowy proboszcz, ks. dziekan Lutoborski, poczem nastąpiło odebranie przysięgi od ławników i ich zastępców, pierwsze inauguracyjne posiedzenie oraz sporządzenie odpowiedniego protokułu. Przemawiali następnie do licznie zebranego ludu: ks. dziekan Lutoborski, p. sędzia Białecki i prezes Sądu okręgowego w Kaliszu, p. Młynarski, który mimo licznych zajęć raczył przybyć na zaproszenie p. Białeckiego. Ks. probosz w przemówieniu swojem podkreślił doniosłości chwili, korzyści dla Brzeźnia i okolicznych wiosek z przeniesienia sądu; stopniowy, ale widoczny rozwój. P. sędzia Białecki zaznaczył doniosłość sądownictwa w Polsce w bieżącej dobie, przypomniał obowiązki, ciążące na ławnikach, powitał lud zgromadzony. Wreszcie w pięknem przemówieniu p. prezes Młynarski podkreślił zasługi p. Białeckiego dla sądownictwa, który już ten urząd 30 lat sprawuje i to z wielkiem zamiłowaniem i poświęceniem oraz prawdziwym pożytkiem dla ogółu. Ze zdaniem jego, jak zaznaczył p. prezes, bardzo poważnem i doświadczonem liczono się już oddawna. Rzadkie są apelacje z tego sądu, a jeżeli się zdarza, to nikły odsetek uległ zmianie. Podkreślił szczęście i radość, że możemy sądy odbywać w polskim języku. Nie zapomniał między innemi uczcić naszą bohaterską armję, naszego - wśród zimna i głodu walczącego na rubieżach Rzpltej żołnierza, któremu zawdzięczamy ład i spokój w kraju. Inaczej zapanowałaby w kraju anarchja i bezrząd bolszewicki, połączony z ostateczną nędzą. Nawoływał przy tej sposobności do dobrowolnych ofiar na rzecz żołnierza polskiego. Okrzykiem na cześć walczącej armji zakończył swe piękne przemówienie. Odśpiewaniem pieśni:"My chcemy Boga" i "Jeszcze Polska nie zginęła" dokończono aktu poświęcenia. Cały personel sądowy zaprosił p. Białecki na śniadanie i podejmował z iście staropolską gościnnością. Wygłoszono przytem szereg mów, podkreślając konieczność pracy kulturalno-społecznej wśród ludu oraz harmonijnej współpracy wszystkich stanów dla dobra Ojczyzny. Całość wywarła bardzo miłe wrażenie na obecnych i każdy rozchodził się z tym przeświadczeniem, że jeżeli to się ziści, to wszystkim w Polsce będzie dobrze. Uczestnik Neks

Obwieszczenia Publiczne 1920 nr 32

Wydział hipoteczny w Sieradzu, stosownie do żądania zainteresowanych, obwieszcza, iż został wyznaczony termin do regulacji hipotek za 3 miesiące od ukazania się w druku niniejszego obwieszczenia dla następujących nieruchomości:
2) Osady włośc. pod Nr 13, we wsi i gm. Brzeźno, pow. Sieradzkiego, położonej, - składającej się z 6 mórg 90 pręt. gruntu i budynków, a należącej dawniej do sukcesorów Piotra Płaszczyka, a obecnie do Bolesława i Marjanny małż. Dudkowskich, - i

Prawa osób, nie zgłaszających się w terminie, podpadną prekluzji.

Ziemia Sieradzka 1920 luty

Przyjazd O. Misjonarza. W kościele parafjalnym Brzeźnio odbędą się rekolekcje święte trzydniowe dla miejscowych parafjan pod przewodnictwem przyjezdnego O. Misjonarza — rozpoczną się one w dniu 24 lutego r. b. po południu, o godzinie 4 i trwać będą przez następne trzy dni t. j. 25, 26, 27 b. m. Wielebnych kapłanów z pomocą w słuchaniu Spowiedzi św. zapraszam na dzień 26: ks. Brzezińskiego, ks. Rzykieckiego, ks. Rosińskiego, ks. Frąckiewicza, ks. Degena, ks. kan. Czyżo, ks. Wilczyńskiego; na dzień 27: ks. Rutkowskiego, ks. Kiełkiewicza Włod., ks. Żychowskiego, ks. Grzmielewskiego, ks. Dalaka, ks. Kempskiego, ks. Weyssa, ks. Łupińskiego i ks. Walczykowskiego. Ks. Lutoborski. proboszcz.


Ziemia Sieradzka 1920 marzec

Z Brzeźnia. Jak było zapowiedziane, tak się i odbyły święte rekolekcje misyjne pod kierunkiem Księdza Misjonarza Bartłomieja Szulca, który w ciągu tych dni wygłosił trzynaście pięknych nauk ; a miał kto słuchać, bo świątynia była przepełniona wiernymi. W dniu 26 lutego było kapłanów dziewięciu, a w następnym—dziesięciu, którzy byli łaskawi przybyć z pomocą w słuchaniu Spowiedzi Św. Składam podziękowanie i od siebie, jako też i od parafjan moich na pracę podjętą tak Wielebnemu Księdzu Misjonarzowi, jako też i Wielebnym Kapłanom za twardą, a mozolną pracę. Konfesjonały były w oblężeniu, pogoda słoneczna sprzyjało, co również dodatnio wpłynęło na zgromadzenie ludu. Gdzie jest wiara, tam i uczynki z wiary pochodzą. Szkoda i krzywda dla tych, co nie korzystali. Ksiądz Lutoborski, proboszcz.

Ziemia Sieradzka 1920 marzec 


Z Brzeźnia. W tych dniach otrzymałem wiadomość od ks. Bohosiewicza, Superjora Zgromadzenia OO. Redemptorystów z Woli — Warszawa, że w dniu 1 maja r. b. na misję św. przyjadą do parafji Brzeźnio OO. Redemptoryści. Czyniąc tę krótką wzmiankę na szpaltach sympatycznego nam organu "Ziemi Sieradzkiej", pragnę zapewnić sobie bytność Czcigodnych Konfratrów i Wielebnych Kapłanów, która jest nieodzowna w tak zbożnej i wielkiej pracy misyjnej. Po otrzymaniu bliższych informacji obszerniejsze szczegóły będą umieszczone. Czterdziestogodzinne nabożeństwo w niedzielę Przewodnią będzie obchodzone bez zjazdu Wielebnego Duchowieństwa. Ks Lutoborski, proboszcz.
-Jarmarki w Brzeźniu (niedawno zaprowadzone) odbywają się w czwartki po 1 i 15 każdego miesiąca.

Ziemia Sieradzka 1920 marzec 

Z Brzeźnia. Do ogłoszenia, umieszczonego w numerze poprzednim, dołączam, że Misja Św., jaka się ma odbyć przez O. O. Redemptorystów, począwszy od d. 1 maja r. b., będzie tylko parafjalna dla parafji Brzeźnio bez udziału ludu z sąsiednich parafji — co niniejszem się wyjaśnia. Ks. Lutoborski, proboszcz.


Ziemia Sieradzka 1920 kwiecień

Przyjazd O. O. Redemptorystów do parafji Brzeźnio. Po otrzymaniu ostatnich wiadomości od ks. superiora Bohosiewicza zawiadamiam Wielebne Duchowieństwo z całej ziemi Sieradzkiej, iż w dniu 1 maja r. b., o godzinie szóstej wieczorem przyjeżdżają O. O. Misjonarze do Brzeźnia i zaraz rozpoczną swoją pracę misyjną od dzieci do lat 14-stu, które w niedzielę, t. j. 2-go maja będą się spowiadać, a w poniedziałek, t. j. 3-go maja będą przystępować do Komunji św. generalnej. Następna praca O. O. Misjonarzy zmierzać będzie do podziału parafjan na stany: niewiasty, mężczyźni, kawalerowie, panny — o czem przy głoszonych naukach będą powiadamiać. Praca ta, acz ciężka, lecz miła dla nas kapłanów — i dlatego serdecznie zapraszam za pośrednictwem tego tygodnika Czcigodnych Konfratrów i bliższy i dalszych na przeciąg dziesięciu dni. Aby ulżyć najmowaniu furmanek, raczą, Czcigodni Konfratrzy, zmówić się po kilku sąsiadów i przyjechać z pomocą w słuchaniu Spowiedzi św. misyjnej, a Pan Bóg pobłogosławi, że pożywienie się znajdzie na te trudne czasy żywnościowe: "Czem chata bogata, tem rada". Dla dokładniejszego i równomiernego podziału pracy każdodziennie proszę Czcigodnych kapłanów w następnym porządku: w niedzielę, d. 2-go maja księża: Zychowski, Grzmielewski, Walczykowski i Kempski; w poniedziałek, d. 3-go maja księża: Krajewski, Kosielski, Weyss i Zawadzki; we Wtorek, d. 4-go maja księża: Frąckiewicz, Rosiński, Rzykiecki i Degen; w.środę, d. 5-go maja księża: Mikołajewski, Brzeziński, Mańkiewicz, Wilczyński; w czwartek, d. 6 go maja księża: Żak, Rechciński, Leśniewski i Pillich; w piątek, d. 7 maja księża: Kiełkiewicz Włodzimierz, Kmieć, Raszka i Jasiński; w sobotę, d. 8-go maja księża: Czyżo, Łupiński, Dalak, Kukowski i Rełkowski; w niedzielę, d. 9-go maja księża: Adamczyk, Marcinkowski, Kempski, Weyss, Kiełkiewicz Mieczysław i Krukowski. Proboszcz par. Brzeźnio, ks. Lutoborski.

Ziemia Sieradzka 1920 kwiecień

Z Brzeźnia. W dniu 1 kwietnia r. b., o godzinie 11-ej rano kłęby dymu zaalarmowały wszystkie okoliczne oddziały straży ogniowej, z których dziewięć przybyło na miejsce pożaru. Paliła się w Brzeźniu osada (zagroda); ogień spowodowany został przez wiwatowe strzelanie małego chłopca w oborze, w której stały dwa konie, dwie krowy i trzoda chlewna. Przy silnym wietrze zajęte zostały dwa domy mieszkalne, dwie obory i stodoły. Najwięcej poszkodowany został miejscowy strażak, straciwszy cały dobytek i poparzywszy się dotkliwie. Zebrane oddziały straży, widząc nieszczęście kolegi, postanowiły mu przyjść z doraźną pomocy, co też w przeciągu trzech dni uskuteczniły, zbierając dlań składki w żywym inwentarzu, w naturaljach i gotowiźnie, które wyniosły 26000 mk. Wszystkim ofiarodawcom i tym, którzy podjęli gorliwie trud w zbieraniu składek, jako też nie należącej do Brzeźnia Straży Barczewskiej i Straży z Dąbrowy składamy w imieniu kolegi dotkniętego pożarem serdeczne "Bóg zapłać". Zarząd Straży Ogniowej w Brzeźniu. 

Ziemia Sieradzka 1920 nr 28 lipiec

Z Brzeźnia. W dn. 4 lipca r. b. obchodziliśmy tu święto wolności Ameryki. Po wyjaśnieniu przez ks. proboszcza znaczenia tego święta wyruszył po nabożeństwie pochód, w którym brały udział miejscowe korporacje społeczne,- religijne i oświatowe: Koło Rolnicze ze sztandarem i prezesem w całej okazałości, potem reprezentacja Straży Ogn. Ochotniczej ze sztandarem i zastępcą Naczelnika p. Łuczakiem, Koło Młodzieży harcerskiej, Bractwa Żywego Różańca, ze sztandarem przy śpiewie "Bożę, coś Polskę". Ze śpiewem i przy dźwiękach orkiestry Straży wróciliśmy przed kościół, gdzie po zatrzymaniu się i trzykrotnym okrzyku "Niech żyje" na cześć Ameryki, Polski i armji naszej pochód się rozwiązał. W dniu 6 lipca, o godz. w pół do 6-ej rano nawiedziła Brzeźnio i okolicę straszna nawałnica na podobieństwo trąby wietrznej. Grad z deszczem, zawierucha, błyskawica — wszytko to trwało zaledwie 10 minut, ale poczyniło okropne spustoszenie. W ogrodzie plebańskim zostało wywrócone 6 drzew owocowych, a z tych jedna gruszka — starodrzew z korzeniami wywalona, w innych sadach moich sąsiadów, to samo się stało; prócz tego wicher obalił pięć stodół włościańskich; w polu, w ogrodach zniszczenie wielkie... Po południu wyszedłem obejrzeć ślady tego huraganu rannego i widziałem "brzydkość spustoszenia", mosty pozrywane, drogi zalane na traktach przedstawiały jedno jezioro. Lud dobry po tej doznanej klęsce do Boga się udaje, składając ofiarę na nabożeństwo — Bóg zasmucił, Bóg pocieszy. Ks. Lutoborski, proboszcz.



Ziemia Sieradzka 1920 lipiec

Z Brzeźnia. Na wiecu, dnia 11 lipca za przykładem pani Teodozjuszowej Rembowskiej z Nowej Wsi, która zdjęła z siebie łańcuch złoty (wartość 3000 mk.) i ofiarowała na Czerwony Krzyż, inne niewiasty, panny składały pierścienie, obrączki, kolczyki i inne drogocenności. Urządzona w ten sposób kwesta przedstawia się, jak następuje: monety obliczono na 6287 mk. 50 f., 7 złotych pierścieni, 2 pary złotych kolczyków, 9 srebrnych pierścieni, 1 srebrny medaljon, 2 srebrne krzyżyki, 3 srebrne łańcuszki, 8 srebrnych rubli, srebrną drobną monetą 6 rubli 35 kop., 12 srebrnych marek pruskich, pół franka srebrnego, 1 szpilka złota, srebrna broszka z bombkami, 2 pary srebrnych kolczyków, moneta srebrna polska z roku 1747, miedzią 1 i pół kop.

Ziemia Sieradzka 1920 nr 41 październik

Z Brzeźnia. Główny Komitet pomocy Biskupowi Włocławskiemu zarządził akcje pomocniczą na szeroką skalę i zapewne, gdzie tylko bije serce katolickie znajdzie odgłos wszędzie, i młodzi i starzy, ubodzy i zamożni, duchowieństwo i świeccy wszyscy słowem, jak jeden mąż, stanąć powinni na ten apel, a pomimo wszelkich trudności społeczeństwo katolickie nie powinno pozwolić, aby nasz Najdostojniejszy Pasterz z boleścią serca i troską Biskupa patrzał na ruiny i spustoszenia spowodowane najściem wroga okrutnego. Idąc za poleceniem tegoż Głównego Komitetu, w parafji Brzeźnio przystąpiłem do tej akcji wskazanej i podzieliłem całą parafję na 12 okręgów, wybierając do każdego okręgu po trzech członków, mężów zaufania, umiejących się zakrzątać około zbierania odpowiednich ofiar na ten cel — pierwszym spełniającym swoje zadanie okazał się okręg Dębołęka, którego członkowie pp.: Skowroński Józef, Cłapiński Piotr, Dębowski Józef zebrali z Debołęki i Tumidaja marek 754 — a mianowicie: Skowroński J. 20 mk., Skowrońska M. 10, Skowrońska Z. 5. Skowrońska H. 5, Clapiński P. 10, Clapińska M. 10. Dębowski J. 5, Zarzycka K. 5, Majchrzak K. 10, Ignasiaczka J. 5, Tobola T. 5, Tobola R. 5. Jadwiszczak P. 5. Bigos I. 5, Dąbrowski W. 5, Jadwiszczak W. 5, Walczak J. 10, Walczak T. 20, Barański W. 10, Łuczyński M. 20, Michalski M. 10, Dębowski P. 10, Wolniak W. 5, Pinkus (żyd) 5, Wawrzyniak J. 10, Krzymiński M. 10, Strumiński J. 5, Wolniaczka M. 10, Gliński Fr. 5, Walczak A. 5, Trybuła J. 10, Proszewscy H. 30, Obala R. 20, Pawelczyk S. 4, Leśniczak J. 10, Zimna J. 5, Leśniczak M. 10, Pawelczyk A. 4, Lewandowska K. 5, Szczygulski Ł. 7, Walencki Fr. 5, Szczepaniak J. 5, Ładniak I. 10, Pudełek J. 20. Kaczmarek Z. 3, Pudełek M. 10, Pudełek Br. 10, Sikora J. 10, Pionka C. 5, Jędrzejczyk St. 5, Korczak K. 10, Blesiński J. 5, Korczak A. 10. Polowczyk K. 5, Oriowska Wl. 5, Chruściel B. 5, Matczak W. 5, Stermiak M. 5, Szymczak N. 5, Witkowski J. 5, Witkowska F. 5, Korczeska J, 5. Szoliński K. 5, Szolińska Br. 10, Sterniak T. 10, Dubica G. 5, Matczak M. 5, Matczak H. 5, Michalak M. 5, Michalak A. 5, Zarzycki Wł. 5, Olejnik A. 5, Białecki M. 100, Zembrzuska J. 10, Pustelnik Z. 5, Zembrzuska M. 5, Zembrzuska F. 5, Wietrzyk M. 5, Domkowa A. 5, Pudełek Wl. 5.

Ziemia Sieradzka 1920 nr 42 październik


Z Brzeźnia. Komitet Pomocy Biskupowi Włocławskiemu w Brzeźniu składający się z pp.: J. Łuczaka, Ign. Druszczyńskiego i Ign. Wojtyny zebrał 769 mk. 20 fen.

Ziemia Sieradzka 1920 listopad
 
Z Brzeźnia. Dnia 14 listopada t. j. w niedzielę w parafji Brzeźnio obchodzono uroczyście dzień Św. Stanisława Kostki, patrona Polski, a w szczególności młodzieży polskiej. Na nabożeństwo o godzinie 12-ej zebrały się wszystkie szkoły ze swoimi kierownikami. Podczas Mszy św. miejscowy chór wykonał odpowiednie pienia religijne, a starsze dzieci szkolne przystąpiły do Komunji św. Po skończonem nabożeństwie kaznodzieja wygłosił odpowiednią naukę. Następnie udano się do sali Straży Ogniowej, gdzie odbyła się Akademja uroczysta ku uczczeniu św. Patrona. Wykonanie Akademji wypadło nader imponująco. Na scenie, na rzęsiście oświetlonym i udekorowanym ołtarzyku, wystawiono obraz św. Stanisława, przy którym wykonano śpiewy chóralne i deklamacje w następującym programie: l) Śpiew chóralny — "Niech żyje Rzeczpospolita" — p. Nowowiejskiego, 2) Słowo wstępne — przemawiał (ks. Kanonik), 3) Deklamacja o św. Stanisławie — wypowiedziała Kosterówna, 4) Śpiew chóralny o św. Stanisławie — wykonały dzieci szkolne, 5) Skrzypce solo — (ks. Kanonik) 6) Deklamacja — wypowiedziała M. Muszyńska, 7) Obrazek sceniczny "Polska i dzieci", 8) Śpiew chóralny "Bóg i Ojczyzna" — wykonały dzieci szkolne. Uroczystość wywarła niezatarte wrażenie na umysłach młodzieży.


Ziemia Sieradzka 1920 grudzień

Z Brzeźnia. Dnia 29 listopada r. b. o godz. 11 odbyło się uroczyste nabożeństwo. Pięknie przybrany w kwiaty katafalk otoczyła dziatwa szkolna, śląc proste a szczere modlitwy za poległych obrońców Ojczyzny. Podczas nabożeństwa miejscowy chór, ze współudziałem orkiestry Straży Ogniowej, wykonał odpowiednie pienia religijne. Po nabożeństwie ks. kan. Lutoborski dokonał aktu poświęcenia nowootwierającego się sklepu spółkowego p. n. "Spójnia".


Łódzki Dziennik Urzędowy 1921 nr 2

Pokwitowanie odbioru 1500.— mk. zebranych od parafjan Brzeźniowskich.
Niniejszem kwituje się odbiór 1500 mk., zebranych od parafjan Brzeźniowskich (pow. Sieradzkiego) i przesłanych przez proboszcza parafji Brzeźnio, Kanonika Ks. Lutoborskiego.

Kwota ta została przekazana dnia 16 grudnia 1920 r. do Kasy Tow. „Czarny Krzyż" na groby poległych żołnierzy.

Obwieszczenia Publiczne 1921 nr 12a


Rejestry handlowe.

Do rejestru handlowego działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod numerami:
3014 „Franciszek Pilarski", sprzedaż mięsa i wędlin we wsi i gm. Brzeźno, pow. Sieradzkiego; właściciel: Franciszek Pilarski we wsi Brzeźno.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1921 nr 19


Na zasadzie postanowienia Województwa z dnia 8. II. 1921 r. L. Pr. 625 (1) III wciągnięto do rejestru Stowarzyszeń i Związków Nr. 211 Towarzystwo Straży Ogniowej Ochotniczej w Brzezinie, pow. Sieradzkiego.

 Ziemia Sieradzka 1921 styczeń 


Z Brzeźnia, W dniu 26 grudnia r. u w szopie strażackiej odbyło się przedstawienie amatorskie składające się z dwóch komedyjek: "Swaty", "Tragedja jakich wiele" oraz kuplety. Udział brały następujące osoby: Mohalanka Stanisława, Okuniówna Marja, Łuczakówna Zenobja, Wierzbicka Eugenja, Wierzbicka Irena, Kryszczyńska Aniela, Tomecki Wacław, Karkowski Władysław. Andrych Marcin, Machała Marcin, Machała Teofil, Okuń Jan, Zwierzak, Gwiazda oraz Marczak. Wykonanie ról było niezłe, zważywszy na to, że amatorzy nie mieli fachowego reżysera a jednak starali się aby komedyjki wystawić jak można najlepiej. W komedyjce "Tragedja jakich wiele" zasługuje na uwagę rola księdza (J. Okuń) oraz matki (Irena Wierzbicka). Na największe uznanie zasługuje W. Tomecki, który swą swobodą na scenie i wesołemi kupletami zabawiał widzów. Zauważyć trzeba, że w naszej wsi znajdują się osoby chętne, które pomimo trudów uprzyjemniają czas mieszkańcom Brzeźnia, szkoda tylko, że niektórzy z widzów nie umieją uszanować tego, zachowując się niewłaściwie jak np. polewanie się wodą albo siadanie pań na kolanach panów w czasie przerwy. Szczęście, że były to tylko jednostki, przyczem przyjmowane z oburzeniem innych. A. Turczynowicz.


 Ziemia Sieradzka 1921 styczeń 

Brzeźnio. W dniu 26 grudnia w szopie strażackiej odbyło się przedstawienie amatorskie, pod reżyserją Adrjana Turczynowicza. Odegrana była komedyjka w 2 aktach p. t. "Bom strzelec" napisana przez samego reżysera bardzo ładnej treści. Wykonanie tej sztuki celujące. W wykonaniu swych ról odznaczyli się szczególniej: Adrjan Turczynowicz, Anna Tobjaszówna, Kazimierz Kryszczyński i Zenobjusz Turczynowicz. Przed rozpoczęciem przedstawienia była wygłoszona deklamacja "List z Sybiru", przez Z. Pustelnikównę. Powodzenie było wielkie, pomimo niepogody publiczność przybyła tłumnie, a wielu oddaliło się z braku miejsc i biletów. Dochód czysty z przedstawienia, w sumie 2,220 mk. złożono na ręce ks. kan. M. Lutoborskiego na Górny Śląsk. Zaznaczyć należy szlachetność miejscowego fryzjera p. Rolika, który za swą pracę nie przyjął żadnego wynagrodzenia, jak również i Straż Ogniowa za wynajęcie sali nic nie wzięła. Zasługa urządzonej tej sympatycznej rozrywki połączonej z pożytkiem dla naszej Ojczyzny, przypada całkowicie w udziale młodemu ochotnikowi-inwalidzie Adrjanowi Turczynowiczowi. Rodaczka.



 Ziemia Sieradzka 1921 kwiecień

Z Brzeźnia W dniu 24 kwietnia pod reżyserją Z. Muszyńskiej, miejscowej nauczycielki odbyło się przedstawienie amatorskie, na które dane były: "świt" kom. w 3 odsłonach i "Błażek Opętany w 1-ej odsłonie. Siły amatorskie składały się z następujących osób: Z. Muszyńska, M. Muszyńska, Łącka, Budnicka, M. Grokowska, S. Grabowska, Potyrałówna, A. Szulcówna, F. Pustelnikówna, J. Kosterówna, S. Czajkowski, S. Bronka, K. Kryszczyński, M. Andrych W. Misiak i W. Zwierzak. Na wyróżnienie zasługują: Z. Muszyńska, M. Muszyńska, Łącka, Rudnicka, M. Grabowska, K. Kryszczyński i S. Bronka. Przedstawienie to pozostawiło po sobie bardzo sympatyczne wrażenie. Szkoda, że nie było należytego poparcia ze strony obywateli Brzeźniowskich, którzy wolą zaglądać gdzieindziej, niż na oświecające ich ciemnotę przedstawienia amatorskie. Zasługuje na ogólną pochwałę nasze nauczycielstwo Brzeźniowskie, które zmęczone prawie całodzienną pracą szkolną chce i pracuje ze szlachetnym zapałem i pożytkiem dla naszego ludu. A. Turczynowicz.


Obwieszczenia Publiczne 1922 nr 71

Sąd okręgowy w Kaliszu, na mocy art. 275, 293, 301 i 3091 U. P. C., wzywa Kazimierza Poterała ostatnio zamieszkałego we wsi i gm. Brzeźno, pow. Sieradzkiego, i Józefa Poterała ostatnio zamieszkałego we wsi Machetach, gm. Godynice, pow. Sieradzkiego, obecnie z miejsca pobytu niewiadomych, ażeby w terminie 4-miesięcznym, od daty wydrukowania niniejszego obwieszczenia, stawili się w tymże sądzie okręgowym w Kaliszu, wydział cywilny (ul. Al. Józefiny 13), w sprawie (N. I. C. 261/22) z powództwa Zofji Jaros, zamieszkałej we wsi Machetach, pow. Sieradzkiego, przeciwko wzywanym i innym, oraz aby złożyli wymagane przez art. 309 U. P. C. oświadczenie pod skutkami w art. 31, 718 i 722 tejże ustawy przewidzianem.
Powództwo wnosi Zofja Jaros z żądaniem:
1) dla określenia faktycznej wartości połowy osady z budynkami i inwentarzem zbadać biegłych;
2) akt, sporządzony przed notarjuszem Łuniewskim w Warcie w d. 27 maja/8 czerwca 1894 r. za Nr. 388 o sprzedaży przez Rocha Poterałę Stanisławowi i Antoninie małż. Poterała połowy włośc. os. pod Nr. 1 w Machetach, z budynkami i inwentarzem—uznać za akt darowizny niemogący szkodzić prawom powódki Jaros, jako sukcesorki po zmarłym Rochu Poterała;
zasądzić koszta sądowe i za prowadzenie sprawy; wyrok opatrzyć rygorem natychmiastowej wykonalności; przyznania prawa ubogich do prowadzenia sprawy.
Do sprawy dołączono: wyciąg aktu Nr. 388 z tłómaczeniem, 16 metryk, zaświadczenie wójta gminy i odpisy powództwa i załączników dla pozwanych.

Obwieszczenia Publiczne 1923 nr 7

Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wcią­gnięto następujące firmy pod Nr Nr:
d. 24 października 1922 r.
4461 „Basia Fryszman", tartak parowy we wsi i gm. Brzeżno, pow. Sieradzkiego, właśc. Basia Fryszman w Brzeźnie.
 Ziemia Sieradzka 1923 nr 22 czerwiec

Z wizytacji Biskupiej J. E. Ks. Biskupa Wł. Krynickiego w pow. Sieradzkim. Od 13 do 26 maja Najdost. Pasterz odwiedził parafje: Burzenin, Stolec, Złoczew, Uników, Klonowę, Brąszewice i Godynice. Wszędzie witany uroczyście przez tłumy ludu wiernego, przez banderje, Straże Ogniowe, szkoły i kooperacje społeczne, orkiestry (z wyjątkiem Godynic, gdzie muzykę usunięto od udziału w powitaniu). W niedzielę dnia 27 maja około godz. 6 wieczorem Jego Excelencja przybył do Brzeźnia. Brzeźno wystąpiło z największą, na jaką mogło się zdobyć okazałością. Cztery piękne tryumfalne bramy, zieleń, kwiecie i barwne narodowe kolory ozdobiły bliższą kościołowi część wioski. Liczna straż ogniowa miejscowa trzymała porządek, a godne wielkiej pochwały publicznej, że parafja Brzeźno w każdej większej wiosce posiada osobny oddział ogniowej straży — utrzymanej energją, p. K. Domaniewskiego z Zapola. W przygotowanym na przyjęcie Księdza Biskupa orszaku zwracały uwagę dziatwy szkolnej, a zaraz podnieść trzeba, że par. Brzeźno posiada 16 szkół wioskowych, co pięknie świadczy o mieszkańcach i wpływie miejscowej inteligencji, oraz liczny zastęp w bieli starszych dziewcząt z Żywego Różańca. Excelencja był witany trzykrotnie w Brzeźniu. Przed szkołą powitał dłuższem pięknem przemówieniem p. Jan Jakubowiak kierownik miejscowy stojąc na czele personelu nauczycielskiego 7-mio klasówki, oraz 700 dziatwy która witała i żegnała Pasterza okrzykiem "Niech żyje!" Przy głównej bramie ugrupowało się duchowieństwo, bardzo licznie tu przybyłe, oraz ziemiaństwo z parafji, i ogromny tłum ludu z orszakiem procesyjnym. Tu podając chleb i sól serdeczną przemowę wygłosił p. Michał Białecki właściciel wsi Dębołęka. Przy następnej bramie witali chlebem i solą i dobrem słowem miejscowi włościanie. Brzeźno miało specjalne tytuły do serdecznego witania ks. Biskupa, gdyż dostojny Gość przed 32 laty był tu czas jakiś proboszczem. Więc też i w swojem pasterskim przemówieniu Jego Excelencja podkreślił to, że wita ich jako w większej części sobie znajomych dawnych parafjan swoich. Liczba wybierzmowanych przekroczyła 2000 osób. Kościół tu murowany, trzynawowy, piękny, czysto utrzymany zaopatrzony dostatecznie we wszystkie przybory. Parafja i kościół od 11 lat zostaje pod kierunkiem ks. kan. Ap. Lutoborskiego, dziekana Złoczewskiego dekanatu., który mimo 65 lat wieku dzielnie i energicznie trzyma wodze rządów we wszystkich działach miejscowego życia. Za czas swego tu pobytu postawił ładne murowane budynki gospodarcze i dużo przyczynił kościołowi pamiątek. Istnieje też w Brzeźniu Kółko Rolnicze, oraz Czytelnia i bibljoteka. Najdostojniejszy Pasterz po odbyciu wizytacji odpocznie tu dzień jeden, oraz odprawi nabożeństwo w dniu Bożego Ciała, poczem odjedzie do Kliczkowa. P.


Obwieszczenia Publiczne 1923 nr 45

Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod Nr Nr:
d. 27 lutego 1923 r.
4864 „Bronisława Wierzbicka", sprzedaż towarów kolonjalnych we wsi i gminie Brzeżno, pow. Sieradzkiego. Właśc. Bronisława Wierzbicka w Brzeźnie.

 Ziemia Sieradzka 1923 październik nr. 50 

Brzeźnio Szkolnictwo w tutejszej okolicy doskonale się rozwija, dzięki solidnemu zespołowi nauczycieli pozostającemu pod umiejętnem kierownictwem zdolnego i wielce pracowitego pedagoga p. J. Jakubowiaka. Postępy naukowe dzieci w szkole powszechnej 7-mio klasowej są znaczne, widać to nawet z zachowania się dzieci i po za szkołą. Prefekt tejże szkoły ks. R. Lisiewski z całem zamiłowaniem pracuje nad wychowaniem religijnem powierzonej sobie młodzieży. Nie zapomniał ks. Prefekt o uroczystości św. Stanisława Kostki i ku należytemu uczczeniu św. Patrona urządził nowennę dla dziatwy. Przez całe 9 dni budujący był przykład, kiedy codziennie o godzinie 3-ej po południu wszystkie dzieci starsze i młodsze ze szkół, pod kierownictwem nauczyciela, podążały do kościoła parafialnego i tutaj wspólnie śpiewały litanje, pieśni i słuchały odpowiedniej nauki. To też uroczystość sama św. Stanisława Kostki odbyła się wspaniale i ujawnia bogaty plon na niwie duchowej. Na Sumę o godzinie 11 zebrały się do kościoła wszystkie dzieci ze szkół, w liczbie 500, odpowiednio przygotowanych, po uprzedniej spowiedzi św. przystąpiły do Komunji Św. Hymn uroczysty "Boże coś Polskę" wzniesiony przez dziatwę harmonijnie napełniał świątynię i kończył uroczystość miłą, rzewną wielce podnoszącą każdego na duchu. To jedna strona medalu naszego szkolnictwa, uzależniona od pedagogów; ale ta druga strona — uzależniona od dozoru szkolnego w innym, ciemnym świetle się przedstawia. Szkoła powszechna 7-mio klasowa nie ma odpowiedniego gmachu. Wykłady lekcji jednej szkoły 7-ej odbywają się w dwóch budynkach, znacznie oddalonych od siebie i mniej wygodnych, przez to nauka jest wielce utrudniona, a nadzór nad dziećmi w takich warunkach jest bardzo trudny. Powinni więc rodzice wnikać w potrzeby szkoły, pomyśleć o budowie odpowiedniego gmachu i pobudzać Dozór szkolny do pewnych przedsięwzięć w tym kierunku. Powinni się rodzice zastanowić i nad tem, że nauczyciel pracuje nie tylko na kawałek chleba, ale kształcąc umysły i serca dzieci, daje im ten wielki skarb, który ani woda ani ogień nie zabierze, a częstokroć dla niejednego dziecka będzie większym bogactwem, jak ten dobytek otrzymany w przyszłości z zagrody rodzicielskiej. Więc za te trudy, za tą pracę nauczyciela rodzice powinni pobudzać się do wdzięczności i troszczyć się o to, żeby ten wychowawca dzieci miał zapewniony zawsze kawałek chleba powszedniego i nie potrzebował tracić czasu, jak zwykły przekupień, na zakupno produktów codziennego życia.



 Ziemia Sieradzka 1923 nr 51 grudzień

Dnia 14 grudnia 1923 r. zmarł w Bogu ś. p. Szymon Sroczyński długoletni mieszkaniec wsi Brzeźnia przeżywszy lat 72. Pogrążeni w smutku żona, córki i synowie, składają głęboką podziękę wszystkim tym, którzy wzięli udział w żałobnym obrzędzie w szczególności Wielebnemu ks. kanonikowi Lutoborskiemu za bezinteresowne wypowiedzenie życiorysu, W. Panu K. Domaniewskiemu z Zapola za szczere a serdeczne słowa prawdy wypowiedziane nad grobem zmarłego. Instytucjom Społecznym w Brzeźniu Straży Pożarnej Ochotniczej wraz z orkiestrą. Członkom Kółka Rolniczego, Radzie Kasy Pożyczkowo-Oszczędnościowaj i wszystkim sąsiadom i przyjaciołom.

 Ziemia Sieradzka 1924 styczeń

Z żałobnej karty. W dniu 14 grudnia r. ub. zmarł w Brzeźniu ś. p. Szymon Sroczyński 72 lat mający, urodzony w Klonowie, a w Brzeźniu lat 51 zamieszkały, był nauczycielem, pisarzem gminnym i następnie wójtem przez lat 18, na wszystkich stanowiskach odznaczał się praworządnością, szczerością, pilnem wypełnianiem obowiązków, umiejętnem obchodzeniem z ludźmi, co zjednało mu miłość, uznanie i posłuch ogólny. W tym okresie parafja Brzeźnio miała siedmiu księży proboszczów, z tych pięciu umarło. Zmarły z każdym pozostawał w stosunkach miłych, chętny zawsze z wszelką pomocą urzędową i w niesieniu porady. Wr. 1906 przez rząd moskiewski uwięziony i z wójtostwa uwolniony za wprowadzenie języka polskiego w kancelarji gminnej. W takiem położeniu znalazłszy się, a przytem będąc dotknięty niemocą paralistyczną, zamieszkał na swojej osadzie wpośród rodziny licznej, gdzie też opatrzony św. Sakramentami dokonał żywota. W dniu 16 grudnia t. j. w niedzielę odbył się pogrzeb ś. p. Sroczyńskiego na cmentarz miejscowy przy licznym orszaku ludności. Straży Ogniowej wraz z orkiestrą i Koła Rolniczego, w których nieboszczyk był członkiem honorowym. Duchowieństwo miejscowe odprowadziło zwłoki na cmentarz, gdzie nad grobem pożegnalną mowę wygłosił ks. Proboszcz, a po odbytych modłach pan Domaniewski z Zapola pożegnał zmarłego jako polaka patrjotę. Ś. p. Szymon Sroczyński pozostawił żonę owdowiałą Helenę z Wajchtów, pięciu synów, trzy córki i dwadzieścia wnuków. — Majętnością swoją rozporządził jak należało. Niech odpoczywa w pokoju. Ks. Lutoborski.

 Ziemia Sieradzka 1924 marzec

* Obchód uroczystości 2-ej rocznicy Ojca św. w Brzeźniu odbył się dnia 12 lutego r. b. Na uroczyste nabożeństwo zgromadziła się prawie cała parafia. Sumę odprawił ks. Liszewski, kazanie wygłosił sam proboszcz ks. kan. Lutoborski. Kaznodzieja we wzniosłych słowach streścił życiorys Ojca św. i Jego umiłowanie, jakim otacza naszą Polskę. Słuchacze, przejęci wdzięcznością do łez zostali rozrzewnieni, to też po sumie pieśń "Te Deum laudamus" z wielkim zapałem rozbrzmiewała z serc wiernych. Szkoda wielka, że poza nabożeństwem liczne organizacje, a szczególniej Koła Żywego Różańca i Młodzieży nie zainteresowały się uroczystością i nie urządziły odpowiedniej wieczornicy w domu ludowym.
* Kółka Rolnicze w Brzeźniu w bieżącym roku nie miały żadnego zebrania, nie okazują żadnego znaku życia, zasnęły. Dlaczego? Może dla tego, że są wyczerpane dawniejszą walką polityczną. Niechaj więc gospodarze otrzeźwieją z letargu i przyjdą do przekonania, że do uprawy roli nie potrzeba żadnej polityki, a jedna organizacja dobrze prowadzona, czynna zawsze, zupełnie wystarczy w całej parafji, tak jak było przed wojną.

 Ziemia Sieradzka 1924 nr 32 sierpień
 
Brzeźnio. Brzeźnio to wieś duża i zamożna, piękny kościół, plebanja i inne budynki kościelne utrzymane, dzięki usilnym staraniom ks. Kan. Lutoborskiego, we wzorowym porządku, a także kilkanaście domów murowanych nadaje wsi wygląd miasteczka. Tylko na nieszczęście mieszkańcy pięknego Brzeźnia bardzo są obojętni w sprawach społecznych, a nawet nie rozumieją potrzeby własnych dzieci. Odczuwa się brak budynku szkolnego i odpowiednich mieszkań dla nauczycielstwa, jednak trudno tutejszym bogaczom potrząsnąć kieszenią i dać trochę grosza na budowę szkoły, choć na gorzałkę nikt nie skąpi, pijatyki na porządku dziennym. Smutny doprawdy fakt, że w Brzeźniu nie umieją bawić się bez wódki. Każda zabawa czy majówka musi być alkoholem podsycona nawet chłopcy po 12 lat popijają "na śmiałka". Karygodne rzeczy dzieją się w Brzeźniu. Oto gospodarze tamtejsi (jedenastu) wypuścili swe sady w dzierżawę żydom, chociaż mogliby je oddać w ręce polaków. Żydzi przy sposobności skupują jajka, masło — co się da i zarabiają na tem dobrze, szydząc w duchu z naiwnego goja. Trzeba przyznać, że w Brzeźniu nietrudno spotkać ludzi mądrych, dobrych obywateli. P. Chuderski, Gwiazda i inni sprzedali owoc polakom; jednak jakżeż ich mało w porównaniu z wierzącymi, w kieszeń Icka, czy Srula. Kiedyż nareszcie przyjdzie chwila opamiętania i nasi kmiotkowie pójdą za hasłem: "Swój do swego po swoje". Zakończymy kartę tak niepochlebnie świadczącą o Brzeźniu i odwróćmy lepszą stronicę.
W Brzeźniu, jak zwykle w każdej wsi parfjalnej jest bibljoteka licząca przeszło 300 tomów, niebyło jednak nikogo, ktoby podjął się tę bibljotekę utrzymać w porządku. To też od początku istnienia datuje się okres upadku tej pożytecznej instytucji. Książki ginęły, a jeśli ktoś wypożyczoną odniósł to przedstawiała ona obraz nędzy i rozpaczy; w dodatku zaopatrzona była w liczne komentarze czytającego. Dopiero od dwóch miesięcy czytelnia dźwiga się. Obecna bibljotekarka p. A. Szulcówna dba o powierzane jej pieczy książki, to też dzisiaj wygląd bibljoteki zmienił się do niepoznania. Każda choćby najmniejsza książeczka pięknie ponumerowana na swe miejsce, nie ma tego kłopotu, co dawniej z wyszukaniem żądanego tomu, katalogi na żądanie, czysty i miły wygląd sali, słowem—wszystko świadczy o podjętych trudach p. Szulcówny, które trzeba przyznać dały pożądane owoce. Na koniec słówko o orkiestrze i chórze kościelnym. Orkiestra składa się z kilkunastu muzykantów. Do lipca prowadził lekcje muzyki p. Kamecki, który obecnie przeniósł się do Sieradza. Postępy za tego kapelmistrza były dość znaczne, jednak teraz bez kierownictwa orkiestra podupada, a szkoda. Powinni Brzeźniacy nad tem się zastanowić. Chór kościelny ciągle organizuje się i upada. Przed jakąś uroczystoścją gromadzą śpiewacy: trwają wtedy wspólne narady, wyrzuty, zapewnienia i miesiąc czasu wszyscy regularnie uczęszczają na lekcje, a pan organista chętny dba o chór i śpiewaków. Ale niech tylko minie święto: — Już po chórze. Lekcji niema kto naznaczyć, a śpiewacy zapominają czego się uczyli — i tak ciągle. Oby wreszcie zmieniło się na lepsze i śpiew kościelny w Brzeźniu stale rozbrzmiewał Bogu na chwałę.


Łódzki Dziennik Urzędowy 1924 nr 34


Na zasadzie postanowienia Województwa z dnia 6.8 1924 r. L. Pr. 3357(2)III wciągnięto do rejestru Stowarzyszeń i Związków Nr. 842 Towarzystwo Straży Ogniowej Ochotniczej w Brzeżniu, pow. Sieradzkiego.

 Ziemia Sieradzka 1924 wrzesień nr 36

Brzeźnio. Wakacje letnie prawie dwa miesiące trwające się kończą. Czas, by już wszystko było gotowe na nowy okres szkolny, gdyż regularnie 2 września dzieci przychodzą do szkoły. Zwiedziłem w tych dniach lokale szkolne i zauważyłem, że lokale te są dotąd w najwyższym stopniu opuszczone i nikt nie myśli niemi się zająć! Ściany brudne (podobno przed 12 laty bielone). Piece jakby po katastrofie trzęsienia ziemi. Ławki w pożałowania godnym stanie i t. d. Dlaczego tak jest, kiedy podobno na wiosnę rada gminna uchwaliła remont szkoły? Kto winien, czy dozór szkolny, czy rada gminna? W każdym razie takie zaniedbanie szkoły źle świadczy o naszym samorządzie gminnym. Tymczasem zaznaczyć należy, że większość mieszkańców Brzeźnia krytycznie patrzy na oszczędności gminy i gotowa jest z największą chęcią ponieść koszta uporządkowania szkoły, gdyż rozumie dobrze, że szkoła ma dawać dzieciom nietylko owoce nauki, lecz wychowanie i zamiłowanie porządku. Szkoła powinna być wzorem schludności, bo tylko wtedy dziecko wyniesie z niej jaknajlepsze wrażenie, które będzie pomocne w dalszem kształceniu i rozwijaniu młodocianych umysłów, Ks. J. S.

 Ziemia Sieradzka 1924 wrzesień nr 36

Statystyka parafji Brzeźnio. W miesiącu sierpniu urodziło się w parafji Brzeźnio 22 dzieci i to 7; chłopców i 15 dziewcząt. W tym czasie zmarło 11 osób, mianowicie: l) Marjanna Bednarek z Pyszkowa 29 lat, 2) Tomasz Pilarski z Barczewa 70 lat 3) Stefan Freier ze Stefanowa Barczewskiego 10 miesięcy, 4) Józefa Kuźnik ze Zapola 87 lat, 5) Józef Wojtyna z Brzeźnia 1 dzień, 6) Stanisław Ziółkowski ze Sudajewa 21 lat, 7) Kazimierz Jędraszczyk z Dębołęki 6 tygodni 8) Agnieszka Pryczaszczyk—Stefanów Ruszkowski 80 lat. 9) Stanisław Skorupa z Krzaków 1 tydzień, 10) Petronela Kowalewska—Stanisławów 68 lat. 11) Łukasz Zientalski Lipno 66 lat. W sierpniu zawarły związek małżeński następujące osoby: 1) Michał Mieciński z p. Marjanną Kuźmierek 2) Bolesław Dwornik z p. Heleną Żłobińską. 3) Idzi Bartnicki z Antoniną Modrzejewską 4) Franciszek Stępin z Marjanną Krotowską. 


   Ziemia Sieradzka 1924 wrzesień nr 37

Bibljoteka w Brzeźniu, od dwóch miesięcy uporządkowana i licząca 331 tomów czeka na czytelników. Dotychczas korzysta z książek tylko 10 osób, co na parafję Brzeźnio jest bardzo mało. Czyżby mieszkańcy Brzeźnia i wsi sąsiednich nie oceniali pożytku, jaki przynosi dobra książka?

Ziemia Sieradzka 1924 wrzesień nr 37

Z parafji Brzeźnio. Od dnia 1 do 5 września r. b. w parafji Brzeźnio były cztery wypadki śmierci. Zmarli: Antoni Ślenzak — lat 76. Eugenja Anna Sobczak — 6 miesięcy. Stanisław Pawłowski — lat 13 i Józef Podgórski—lat 18, przyjezdny z Łodzi, opatrzony św. sakramentami zmarł na suchoty i spoczął na miejscowym cmentarzu.

Ziemia Sieradzka 1924 wrzesień nr 37

Brzeźnio—Ostre kary. Inspektorat szkół powszechnych wystąpił ostro przeciw rodzicom zaniedbującym się w posyłaniu swych dzieci do szkoły. Grzywna wynosi 1 zł. za jeden dzień opuszczonych lekcji lub dwa dni aresztu ojca. Grzywna pieniężna może wzrastać stopniowo w miarę opuszczania lekcji do 40 zł. miesięcznie. Sankcja ta wobec złego stanu dróg w porach deszczowych, znacznej odległości od szkoły i braku odzienia u biedniejszej ludności jest za ostra i powinna być zmniejszona stosowniej do ciężkich warunków wiejskich.

Ziemia Sieradzka 1924 wrzesień nr 37

Strajk kawalerów w Brzeźniu. W ostatnim tygodniu Brzeźnio było miejscem ciekawego strajku. Otóż tamtejsi kawalerowie postanowili przez kilka dni nie odzywać się do żadnej z panien, choćby to była rodzona siostra. Na wszelkie zaczepne słóweczka ze strony "płci pięknej" odpowiadali śpiewem. Panie przeczuwając zmowę, obraziły się i teraz odpłacają pięknem za nadobne, jednak zabopólna zawziętość słabnie i jest nadzieja, że wkrótce strajk zostanie zlikwidowany.

Ziemia Sieradzka 1924 wrzesień nr 39  

Brzeźnio. Dnia 14 września b. r. odbyło się miesięczne zebranie Kółka rolniczego w Brzeźniu, na którem p. Domaniewski jako prezes Kółka omawiał aktualne roboty w polu, jak zasiew ozimin, przyorywanie nawozów zielonych, zbiór i przechowanie okopowych. Następnie zabrał głos instruktor inż. Antoni Baranowski i w dłuższym referacie przedstawił stan hodowli bydła w gospodarstwie włościańskiem, jego niedomagania Związku hodowlanego przy każdem Kółku rolniczem celem wspólnej pracy na tem polu. Długa dyskusja, jaka się wywiązała wskazuje, że członkowie Kółka roln. w Brzeźniu żywo interesują się rolnictwem i myślą o jego postępie. Założono też u członków Kółka rolniczego 3 poletka doświadczalne z nawozami sztucznemi. inż. Antoni Baranowski. 

Ziemia Sieradzka 1924 wrzesień nr 39
 
Sprostowanie. W numerze 36 Tygodnika w wiadomościach z Brzeźnia Ks. Szyca świadomie nieprawdziwie zarzucił Urzędowi gminnemu (Radzie Gminnej) jakoby gmina robiła oszczędności na szkolnictwie po 12 lat nie przeprowadzając remontu w salach szkolnych. Otóż Urząd gm. Brzeźnio uważa za swój obowiązek moralny sprostować niesłuszne zarzuty ks. Szycy. Gmina Brzeźnio posiada 14 szkół, w tem jedna 7-mio oddziałowa, która w części mieści się w budynku gminnym, w części zaś w lokalach prywatnych. Przed rozpoczęciem nauki w szkołach wójt gminy sprawdza corocznie wszystkie szkoły w gminie i obowiązuje właścicieli lokali prywatnych w których mieszczą się szkoły i mieszkania nauczycieli do gruntownego odrestaurowania tych pomieszczeń na koszt gminy, w domach zaś będących własnością gminy odświeżeniem pomieszczeń zajmuje się wójt gminy, oraz sołtysi, też na koszt gminy. Twierdzenie ks. Szycy, jakoby szkoły 12 lat nie były bielone jest z gruntu fałszywe, gdyż, jak to wyżej nadmieniono, nie było jeszcze wypadku, aby w którymkolwiek roku bielone nie były. Ks. Szyca zwiedził lokal tylko napewno w jednym domu prywatnym w Brzeźniu, którego z powodu zrujnowania dachu, Urząd gminny w roku bieżącym nie wynajął, ale i ten lokal w roku zeszłym był gruntownie odświeżony, zreparowane były piece, obielone ściany i gdyby ks. Szyca w roku zeszłym lokal ten oglądał przed oddaniem go na użytek szkolny, napewno zmienił by zdanie o naszym samorządzie. Dalej, kto winien, że lokale szkolne, oddane przez gminę do użytku w jaknajlepszym stanie w końcu roku szkolnego robią wrażenie pola bitwy. Nie Urząd gminny winien, gdyż Urząd gminny nie może stawiać stróży przy każdej szkole, którzy by pilnowali porządku w klasie przez cały dzień a winni są nauczyciele z ks. prefektem na czele, którzy winni wpajać w młodociane dusze umiłowanie porządku, czystości i szanowania cudzej własności. Nie święci garnki lepią. Nasz młody samorząd dużo ma wad, dużo należy w nim zmienić na lepsze, ale nie doprowadzi się do tego systemem ks. Szycy. Krytyka, oparta na prawdziwych faktach, może być jedynie bodźcem dla samorządu, do wytężenia sił swoich w celu poprawienia ewentualnych błędów, ale nigdy rzucenie na pastwę opinji społecznej nieprawdziwych faktów. Pożądanem by było, aby kiedykolwiek na posiedzenie Rady Gminnej raczył przybyć ks. Szyca i przekonał się z jakiem zaparciem się siebie, z poświęceniem się bezinteresownem Rada Gminna pełni swoje obowiąski obywatelskie mając na względzie przedewszystkiem rozwój szkolnictwa. Wójt gminy Brzeźnio: Owczarek Sekretarz: Głowińkowski.


 Ziemia Sieradzka 1924 nr 40 październik


Statystyka parafji Brzeźnio. We wrześniu urodziło się w naszej parafji 12 dzieci i to 6 chłopców; i 6 dziewcząt. W tym czasie zawarli związek małżeński: 1) Władysław Król z p. Heleną Grypa 2) Mieczysław Wieczorek z p. Marjanną Pustelnik. 3) Władysław Szymala z p. Walerją Dwornik. 4) Juljan Tomczyk z p. Marjanną Modrzejewską. 5) Szczepan Michalak z p. Marjanną Pluskota. Szczęść Boże zaślubionym na dalszej drodze życia.

Sprostowanie "sprostowania" Poczuwam się do obowiązku, jako kierownik tutejszej szkoły, sprawę urzędu gminnego w Brzeźniu, podaną w nr. 39 naszego pisma, wyświetlic objektywnie: Z artykułu autora "sprostowania" wynika, że zamiast podania faktów, uczynił osobistą wycieczkę przeciwko ks. Szycy i nauczycielstwu. Przedewszystkiem autor "sprostowania" nie zrozumiał treści artykułu ks. Szycy, a powtóre wygłosił takie zdania, że jedno drugiemu się sprzeciwia, naprzykład: wykazawszy solidność gminy pod względem załatwiania spraw szkolnych, powiada: "Nie święci garnki lepią", nasz samorząd ma dużo wad itd. Jeżeli sprawy są załatwiane solidnie, to o wadach mowy być nie może. Postaram się więc wyjaśnić autorowi treść tego artykułu. Nie można twierdzić, że ks. Szyca uczynił zarzut urzędowi gminnemu. Zarzut był postawiony w formie pytania: "Kto winien? Czy Dozór Szkolny czy Rada Gminna?" Nie można było również powiedzieć, że zwiedził tylko lokal szkolny w domu prywatnym, i że tylko o tym lokalu mówi. Takich rzeczy nie potrzebował ksiądz Szyca badać. Widząc stan lokalu, człowiek przyzwyczajony do porządku, uważał, że jeżeli przedstawi sprawę opinji publicznej w formie pytania, odpowiednie czynniki żywiej się szkołą zaopiekują. Kto więc w takim razie winien? Dozór Szkolny? Nie. Ponieważ budźżetem szkolnym rozporządza gmina. Dozór Szkolny nie posiada funduszów, aby mógł dokonywać remontu w szkołach. Czy Rada Gminna? Nie. Radzie Gminnej należy się jaknajwiększe uznanie i cześć, że co do szkolnictwa, stanęła na wysokości zadania. W każdym bowiem roku uchwala poważne sumy na utrzymanie szkół. W takim razie kto? Samo przez się wynika, że urząd wykonawczy, ponieważ wprowadza w czyn uchwały w nienależytym terminie. Właśnie ks. Szycę to uderzyło, że tydzień brakowało do rozpoczęcia lekcyj, a w szkole jeszcze nic nie zrobiono. Przystąpię teraz do faktów. Twierdzenie ks. Szycy, jakoby szkoły 12 lat nie były bielone, jest faktem ale tylko co do mieszkań nauczycielskich. Jest bowiem pokój w budynku szkolnym, który od chwili wzniesienia budowli odświeżanym nie był. Pozostałe pokoje były odświeżane, ale to na własny koszt nauczyciela. Że piece szkolne wyglądały jak "po trzęsieniu ziemi" (ale nie jak po bitwie), też jest faktem. Boć jeżeli od chwili wzniesienia budowli, piec przestawionym nie był, musiały się kafle przepalić, a zatem pękać i kolejno wypadać. Prawda, że w każdym roku piece były remontowane, lecz ów remont polegał na tem, że zamiast kafli, wstawiano całkowite cegły, które oblepiano gliną! Miało to ten skutek, że po dwóch napaleniach, kiedy glina podeschła, cegły siłą własnego ciężaru wypadły. Doszło do tego, że i "wnętrzności" pieca z powodu "zgrzybiałego wieku" runęły. Obraz więc był podobny do opisanego. Więc to są winne dzieci, to są winni nauczyciele, to jest winien ks. prefekt, Trzeba pamiętać, że nie tylko szkoła wychowuje dzieci, wychowują je także i rodzice. Z tego "sprostowania" wynikałoby, że obywatele Brzeźnia wychowują swe dzieci na niszczycieli mienia publicznego. Tego na Brzeźnio powiedzieć nie można, gdyż obywatele rozumieją swoje obowiązki rodzicielskie, czego dowodem jest ich dbałość o szkołę, którą się bardzo interesują i nie ma dziecka w wieku szkolnym, któreby się nie uczyło. Sprawy lokalu w domu wynajętym nie poruszam, bo nie bardzo mogłoby to opinję publiczną zaciekawić. p. o. kierownik szkoły w Brzeźniu. J. Jakubowiak.


Obwieszczenia Publiczne 1924 nr 41

Wpisy do rejestru handlowego.
Do rejestru handlowego sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod NrNr:
d. 12 lutego 1924 r.

5331 „Czesław Stanecki", sprzedaż mięsa i wyrobów mięsnych we wsi i gm. Brzezno, star. Sieradzkiego, właśc. Czesław Stanecki, zam. tamże.

d. 26 lutego 1924 r.
5345 „Krzywański Józef", sklep spożywczy w Brzeźniu, gm. Brzeźno star. Sieradzkiego; właśc. Krzywański Józef", zam. tamże.

  Ziemia Sieradzka 1924 październik nr 42 

Brzeźnio. Otrzymaliśmy długą korespondencję podającą wyjaśnienie w sprawie szkolnej, omawianej w tygodniku. Z korespodencji przysłanej podajemy tylko samo wyjaśnienie sprawy, wzajemną gołosłowną polemikę, nie interesującą czytelników, opuszczamy, stosownie do słów autora wypowiedzianych w konkluzji. W artykule "sprostowanie sprostowania" zamieszczonego w Nr 40 tygodnika, p. o. kierownik szkoły w Brzeźniu, Jakubowiak stara się sprawę lokali szkolnych poruszoną przez, ks. Szyce wyświetlić na swój sposób. Jako autor artykułu sprostowania Urzędu gm. Brzeźnio zamieszczonego w Nr. 39 tygodnika, zmuszony jestem dać odpowiedź p. Jakubowiakowi. P. Jakubowiak zarzuca mi, że zamiast podania faktów uczyniłem osobistą wycieczkę przeciwko nauczycielstwu i tutaj tylko ma rację. Rzeczywiście źle się wyraziłem zarzucając niedbalstwo wszystkim nauczycielom gminy Brzeźnio, co niniejszem prostuję, ale raczą pp. nauczyciele wybaczyć mi ten zarzut, gdyż miałem na myśli tylko szkołę 7-mio oddziałową w Brzeźniu, a nie wszystkie szkoły w gminie Brzeźnio, które, za wyjątkiem 7-o oddziałowej, były zawsze w jaknajlepszym porządku i nigdy Urząd gminny nie miał racji uskarżać się na nieporządki w tych szkołach. P. J. stawia pytanie "Kto winien?" i natychmiast daje odpowiedź—winien Urząd gminny. Tak Urząd gminny winien. Warto by kilka słów o tem powiedzieć. — Prawda, Rada gminna corocznie uchwala na cel remontu szkół poważne sumy (w roku bieżącym 300 złotych), ale pomiędzy uchwaleniem potrzebnych sum, a wyegzekuowaniem podatków na ten cel z gminy, leży duża przepaść. Gdybyśmy postępowali w dzisiejszych przełomowych czasach jakby tego żądał p. kierownik, t. j. masz czy niemasz chłopie, ale daj, bo pokój p. kierownika nieodświeżony, to napewno byśmy się przyczynili do ruiny warsztatów pracy ludności. W latach zeszłych, gdy na potrzeby gminne były pobierane podatki od morga, Urząd gminny miał możność w czasie właściwym dokonać remontu w szkołach. Inaczej przedstawia się ta sprawa w r. b., gdy zamiast podatków od morga, wprowadzony został podatek od lokali, który to podatek był niepopularny w masach wiejskich i w bardzo nikłej ilości wpływał do kasy gminnej. Z tego powodu nietylko, że Urząd gminny nie posiadał środków pieniężnych na remont szkół, ale nawet na wypłatę pensji pracownikom Urzędu gminy, którzy po kilka miesięcy nie pobierali pensji. Prawdziwość słów moich niechaj zaświadczy poniższy fakt: Na zapłacenie murarzowi, który przeprowadzał remont sal szkolnych w Brzeźniu, wójt gminy zmuszony był pożyczyć na swoje imię od właściciela miejscowej restauracji 40 zł., gdyż kasa była pusta. Więcej w tej sprawie głosu zabierać nie będę, gdyż z p. Jakubowiakiem polemizować nie myślę, gdyż tłumaczenie Jego oparte jest na dowodach zmyślonych. Pisarz gminy Brzeźnio. Michał Głowiński.

 Ziemia Sieradzka 1924 nr 47 listopad

Brzeźnio. Na początku roku szkolnego pisano w "Ziemi Sieradzkiej" sporo na temat szkoły w Brzeźniu. Trudno było sobie wówczas temu, kto bliżej stosunków miejscowych nie znał,urobić sąd w tej sprawie. Pewien osobnik śmiał nawet z całą złośliwością napaść i oczerniać nauczycielstwo, jakoby się przyczyniło do ruiny szkoły. Gdy tymczasem ci sami p. p. nauczyciele jak mogli przychodzili gminie z pomocą, własnym kosztem wynajmując lokal, wprawdzie urząd gminy ma założone pieniądze cofnąć lecz niewiadomo kiedy to nastąpi. W lokalu tym jest posadzka cementowa, pieca również nie było. Radzono coprawda bardzo długo nad tem w naszym Urzędzie gminnym lecz skończyło się na niczem. I znów tutaj nikt inny tylko p. p nauczyciele przychodzą gminie z pomocą. Bo kierownik szkoły tutejszej p. Jakóbowiak własnym kosztem postawił piec żelazny w szkole. Nadmienić wypada, że pewna osoba chciała wpływem swoim wykorzystać — brak pieca i agitowała zatem, by zamienić obecną siedmiooddziałówkę na jedno-klasówkę. Czy mamy cofać się w naszem "postępowaniu?" Smutny ten obraz tutejszych porządków szkolnych jednak wykazał, że mamy u siebie nauczycielstwo z przekonania, które nietylko siły swoje poświęca dla społeczeństwa lecz również jak może stara się o materjalne podtrzymanie szkoły i żadnemi trudnościami się nie zraża. Takie nauczycielstwo dałby P. Bóg, żeby wszędzie było. Brzeźniak.
W niedzielę 16/XI odebrała sobie życie niejaka Leonarda Dworakowska z wyb. Brzeźnio licząca 18 lat. Powodem tego szalonego kroku było oddanie się chorobliwej melancholji. Bolała nad tem, że koleżanki jej nad stan się ubierają — podczas gdy jej na skromne ubranie nie stać było. W niedzielę wczesnym rankiem pod pozorem udania się do kościoła wyszła z domu — skierowała się jednak do pobliskiego stawu by się utopić. Znalazła topielca dopiero po kilku godzinach sąsiadka., która udała się do tego stawu po wodę. Złe to są objawy podobne między młodzieżą, a winni są rodzice, którzy w takim duchu dzieci wychowują, biorąc na siebie odpowiedzialność, za ich stan religijno-moralny. Mamy dużo młodzieży wzorowej i gorliwej, ale też nie braknie i takich którzy zamiast pilnować pracy, a w niedzielę i święta uczęszczać do kościoła, próżnują — palą papierosy i bawią się wcale nie gardząc, najwięcej zresztą w Polsce ulubioną — wódką. Niech ten wypadek będzie przestrogą dla rodziców.

 Ziemia Sieradzka 1924 grudzień

Brzeźnio. Kto choć raz jeden był w Brzeźniu, w obecnej słotnej porze, musiał odrazu zauważyć brak jakiegokolwiek w tej wsi bruku — w ogóle porządku drogowego. — Tutejszy bez uszczerbku, możnaby porównać ze stosunkami sybirskimi. Ziemia tu mocna, stąd powstają no drodze nie do uwierzenia głębokie wyboje; wozy po same osie wpadają w błoto; o przewożeniu ciężarów mowy być nie może w tym czasie. A i pieszy wędrowiec mimowoli używać musi zimnej kąpieli na drodze, gdyż twardych chodników nie ma. Kamieni w okolicy sporo. Nadto na drodze Brzeźnio — Zapole(2 km.) już od czasu okupacji niemieckiej leżą kamienie potłuczone. Czynniki miarodajne długo rozmyślały nad budową szosy, aż w końcu wpadły na salomonowy pomysł! — po co ubijać tak kosztowną dziś szosę, kiedy ona się może zbudować "sama". Przewieziono przeto przed kilku laty część kamieni na drogę Ostrowską narzucono ich w najgłębsze doły a gdy przekonano się że z próżnego ani Salomon nie naleje—zostawiono resztę kamieni na gromadach, które wrastają w ziemię, zawadzając na drodze, i krusząc się pod działaniem powietrza, jako kamień górski. Dziwi się każdy, że nasze władze nie umieją korzystać z materjału już przygotowanego. Podrywają sobie tem powagę, gdyż każdy mimowoli musi uznać okupantów jako ludzi czynu i energji, a naszym władzom odmawia wszelkiej inicjatywy. Tak jeśli nie chcemy zginąć, dalej iść nie można. Naród musi mieć zaufanie do wiedzy, a będzie je miał wtedy, gdy pozna, że jest nie tylko źródłem dochodu dla państwa, lecz także przedmiotem opieki czynników miarodajnych. Lecz do tego jest potrzebna silna ręka naszych samorządów. Czas by już, tenże u nas w Brzeźniu z letargu bezczynności wyszedł. Lud pojmuje ciężkie zadanie władzy, to też zawsze gotów ją popierać, o ile w sposób roztropny zabierze się do pracy. Brzeźniak  

 Ziemia Sieradzka 1925 styczeń


Brzeźno. W nocy z 5 na 6. stycznie włamali się złodzieje do zagrody gosp, Ułańskiego w Brzeźniu i skradli 10 kur. Tejże samej nocy próbowali złodzieje szczęścia także u innych gospodarzy, lecz zostali spłoszeni. Złodziei nie poznano, lecz są ślady, iż nie byli z daleka, znali bowiem wszędzie najdrobniejsze szczegóły.

Za rok 1924. akta parafialne w Brzeźniu wykazują: urodzonych 262 zmarłych 145 ślubów 64 Komunji Św. w ciągu roku tego rozdano w kościele 23.800.

Przykro mi, że kolejno muszę wytykać braki istniejące w Brzeźniu, lecz czynie to dla dobra publicznego. Kolejno roważmy sprawę poczty. Oddaleni jesteśmy nie całe dwie mile od Sieradza, a nie mamy nawet agentury pocztowej, i stworzenie takowej napotyka jak zresztą wszystko u nas w Polsce-na wielkie trudności. Żyjemy jakby na gruncie syberyjskim lub też chińskim, nie otrzymując -gdy nie ma okazji do poczty nieraz kilka tygodni żadnych wiadomości. Podobne stosunki są w Polsce centralnej uwłaczające i niemożliwe. My potrzebujemy u siebie urzędu pocztowego, na obszar parafji Brzeźno. Oświata idzie w parze z pocztą. Obecnie otrzymywanie pism, a zwłaszcza dzienników jest wprost nie możliwem. Nie patrzmy na rząd, by nam coś stworzył. Rząd ma za dużo pracy, a za mało pieniędzy — Tworzyć obecnie musi naród, a narodem tym dla Brzeźna, jesteśmy my sami. Jeżeli sami starać się nie będziemy o potrzeby kulturalne u siebie, rzecz jasna, że nigdy niczego się nie doczekamy, i z przykrością powtarzamy, że to wszystko zaniedbane, ale kto temu winien? Dziś prócz "Ziemi Sieradzkiej", która pamiętając o nas, utworzyła filję w miejscu, niepodobna gazety utrzymywać. Filja ta jest wielkiem udogodnieniem i pomocą dla nas, i odtąd w żadnym domu "Ziemi Sieradzkiej" brakować nie powinno. Brzeźniak.

 Ziemia Sieradzka 1925 nr 8 luty


Brzeźnio. W uzupełnieniu korespondencji z nr. 2 b. r. naszego tygodnika; tyczącej budowy szosy brzeźniowskiej dodać trzeba jedną uwagę: Jak głuchy zgrzyt rozeszła się po całej okolicy wprost nie do uwierzenia wiadomość, brzmiąca jakby bajka z "tysiąca i jednej nocy". Otóż kamienie sprowadzone swego czasu z wielkim kosztem, na drogę ostrowską i zapolską mają być stąd przewiezione w inną okolicę!! Z początku nikt tej banalnej wiadomości wiary nie dawał, a jednak — jak się dowiedziałem ze źródła miarodajnego podobna uchwała miała zapaść w sferach miarodajnych i przyjęta przez urząd gminny w Brzeźniu. Dla poglądu przytoczę historję budowy szosy na wspomnianym szlaku: W r. 1916 naczelnik sieradzki, Niemiec, spostrzega niemożliwość przejazdu tamże, i zarządził budowę szosy. Na budowę drogi złożyć się mieli gospodarze po 5 marek z morgi, resztę zapłaciłby rząd. Już i kamieni nawieziono; lecz chcący narodowi naszemu czynić dobrze, zawsze spotka opór. Różni demagodzy z Brzeźnia i okolicy wszczęli akcję by budowie przeszkodzić. Tłumaczyli że drogą tą chodzili ich ojcowie i dziadowie a dobrze było, nikt się nie utopił więc poco teraz ulepszać? I jakoś udała im się niecna sprawka, gdyż ten naczelnik przeniesiony został na inne stanowisko, a jego następca widząc usposobienie nieprzyjazne, opór znacznej części mieszkańców, zaniechał budowy szosy. Po przejęciu władzy przez rząd polski dla zatrudnienia bezrobotnych kazano te kamienie potłuc. Później znowu (pewno też dla zatrudnienia bezrobotnych gospodarzy) przewieziono bodaj nie cały tysiąc metrów kubicznych kamieni na drogę ostrowską, nie mając jak się teraz wykazuje przy tej pracy żadnego planu. Pięć lat potłuczone kamienie leżą i wrastają w ziemię! Teraz już naród dojrzał i w większej części uznaje potrzebę drogi dobrej, i chętnie pomagałby przy jej budowie. Niestety obecnie władza nie wie co z tymi kamieniami począć. A one zbyt wolno się zapadają! Postanowiono je z tych dróg usunąć. Ile to będzie kosztowało? Kto to zapłaci? Przewóz tych kamieni przewyższy ich wartość. Pracy i to pracy wytrwałej w Polsce potrzeba. Okupanci wiedzieli jak do dzieła przystąpić. — nasi stoją bezradni wobec gotowego materjału! Przecież jest tylu bezrobotnych którym za próżnowanie się drogo płaci! A tymczasem pracy za dużo! Ta rzecz nas wszystkich obchodzi, boć na tych drogach po kolana brodzimy w błocie. Prosimy, niech się urząd gminny wypowie w gazecie, jak się rzecz ma, i co zamierza czynić. Jeśli niektórzy "ojcowie gminy" niby dla porządku chcą usunąć nagromadzony materjał, to nie dorośli do swego zadania, nie usuwać, lecz uporządkować go trzeba. Pochwały godnym jest wniosek tych radnych którzy domagali się możliwie prędkiego rozpoczęcia budowy szosy, w zamian za pięcioletnie zwolnienie gminy od podatków rządowych, z czem już do rządu wystąpiono. Powyższe podaje do wiadomości, by podzielić się grożącem niebezpieczeństwem, i by przedstawić jak wielkie kłopoty sprawia już do budowy przygotowany materjał. Mojem zdaniem najpewniejszy sposób dojścia do celu, to rozpoczęcie budowy szosy szarwarkiem przez gminę, pod kierownictwem odpowiedniego fachowca. A rząd i powiat gdy zobaczą, że umiemy zabrać się do dzieła, nam pomogą. Lecz do pracy idźmy sami, na nikogo nie licząc, pomni, że pracą i wytrwałością, wszystkich przekonamy. Brzeźniak.

  Ziemia Sieradzka 1925 nr 8 luty

Urząd gminy Brzeźnio pow. Sieradzkiego podaje do publicznej wiadomości, że we wsi BRZEŹNIO poczynając od dnia 5 marca 1925 roku odbywać się będą JARMARKI na bydło, konie, trzodę chlewną, zboże, przedmioty pierwszej potrzeby i t. d. W czwartki po 1 i 15 każdego miesiąca. Wobec projektowanej w r. b. budowy szosy od Tumidaja do Brzeźnia dojazd do wsi Brzeźnio będzie ułatwiony.


 Ziemia Sieradzka 1925 nr 9 marzec


Jarmarki w Brzeźniu.
Tegoroczne, dość wcześnie z południowych krajów wracające skowronki, przyniosły nam wesołą nowinę,— otóż w Brzeźniu odbywać się będą jarmarki narazie co drugi czwartek. I bardzo konieczne są u nas choćby co tygodniowe targi, by usunąć panujący wyzysk. Obecnie koszta utrzymania na wsi, są o wiele wyższe, aniżeli w mieście. Tak np. w zeszłym tygodniu cena kartofli na targu, nieraz o kilka mil przywożonych wynosiła 100 kg. 4 zł. Tymczasem pewien gospodarz w Brzeźniu wcale się nie wstydził, zażądać i pobrać za ten sam korzec kartofli 6 zł. bez podstawy. Podobnie masło kwarta w Sieradzu kosztowało 2,80 zł. a w Brzeźniu 4 zł. Przez jarmarki ta domowa lichwa zostanie usunięta, dzięki przywozowi z dalszych okolic. Oby tylko wszyscy zrozumieli ważność bliskich targów i je popierali, zaniechając dalekiego i niekoniecznego jeżdżenia do Sieradza czy Złoczewa. Oby teraz nie powtórzyła się historja z przed kilku laty kiedy to założone targi po kilku tygodniach upadły. Ważność targów od nas samych zależy. Jeśli wszyscy porzucimy nasze poniedziałkowe wędrówki do Złoczewa, a wtorkowe do Sieradza, to będzie powodzenie w Brzeźniu. Dla przynęcenia jak najszerszych sfer i gmina powinna stosować pewne ulgi tak dla kramarzy, jak i gospodarzy w opłacaniu tzw. placowego, czy też postojowego. Osobny artykuł czytaliśmy w zeszłym numerze gazety, że wobec projektowanej już w tym roku budowy szosy od Tumidaja, dostęp do Brzeźnia będzie ułatwiony; jeżeli już projekty ułatwiają, to cóż dopiero będzie, gdy droqa zostanie rzeczywiście (oby jeszcze za naszego żywota) zbudowaną? Wszystko dobrze się zapowiada. Jeśli wieś nasza zdobyła się na targi u siebie, to winna również zdobyć się na taki postęp kulturalny, jakim jest lampa uliczna; i przynajmniej jedna winna palić się stale przez całą noc na rogatce, a druga przed kościołem. Światło to najlepszy sposób zabezpieczania się przed złodziejami, którzy dość często w naszej wsi grasują; światło to dla wszystkich podczas ciemności drogowskaz, a koszt utrzymania tak małego oświetlenia jest bardzo nikły; nie chcę tutaj nikogo pouczać, tylko przypominam dawno powzięte uchwały; które nie wiem dla czego, poszły w zapomnienie. Brzeźniak.

  Ziemia Sieradzka 1925 nr 10 marzec


Odpowiedź "Brzeźniakowi" Czytam od jakiegoś czasu korespondencje z Brzeźnia i nie mogę wyjść ze zdumienia. Co to się znaczy? Korespondencja z Brzeźnia od początku do końca mija się z prawdą, co postaram się udowodnić. Od półtora roku Urząd gminny otrzymuje codziennie świeżą pocztę. Urządzone są do tego specjalne, zamknięte na klucz dwie torby, które poczta idąca ze Złoczewa do Sieradza pozostawia w Zapolu i woźny codziennie świeżą pocztę przynosi. Można przesyłać tym sposobem nietylko listy zwyczajne i polecone, ale i pieniądze. Chyba to wystarczy. 2) Komisja drogowa przy Wydziale Powiatowym w Sieradzu wystąpiła z wnioskiem zabrania szabru, ułożonego na drodze Zapole -Ostrów na inne drogi, przeciwko czemu Rada Gminna energicznie zaprotestowała i koniec końców na posiedzeniu w dniu 12 lutego r. b. postanowiła przystąpić własnemi siłami do budowy szosy na trakcie od Tumidaja do Brzeźnia i następnie dalej przez Ostrów, Godynice do Klonowy. Na ten cel Wydział Powiatowy przyrzekł dać 2000 zł., gmina zaś zobowiązała się dać kamień, żwir i robociznę. A więc Rada nietylko że nie zaakceptowała usunięcie kamieni, ale w zrozumieniu potrzeby dróg bitych dla rozwoju życia gospodarczego jednogłośnie postanowiła nie oglądać się na niczyją pomoc, a własnemi siłami szosę budować, za co zasłużyła sobie na uznanie, ale nie na potępienie. Twierdzenie p. Brzeźniaka, że część Radnych wystąpiła z projektem budowy szosy wzamian za pięcioletnie zwolnienie gminy od podatków rządowych jest z gruntu nieprawdziwa i zakrawa na żart, gdyż rząd niema nic wspólnego z budową dróg gminnych, a nawet nietylko rząd, ale i Wydział Powiatowy, gdyż leży to całkowicie w kompetencji Samorządu gminnego. To jest jakoby pomysł Rady gminnej, natomiast pomysłem Brzeźniaka jest aby szosę budować sposobem szarwarkowym pod nadzorem fachowca. To co Rada 12 lutego 1925 r. uchwaliła bierze pan na swoją mądrość, natomiast to, czego nigdy nie było, zwala pan na Radę gminną. Michał Głowiński, pisarz gminy Brzeźnio


 Ziemia Sieradzka 1925 kwiecień

Brzeźnio W brew wszelkim oczekiwaniom, jarmarki nasze mają b. dobre powodzenie: dowóz produktów rolnych, jak na naszą wieś obfity. Nie brakło tam niczego co na wsi się hoduje. Stąd Brzeźniacy, korzystnie zaopatrzyli się we wszystko to co w domu na święta jest potrzebnem. Byli także stolarze, bednarze, szewcy i różnego rodzaju kramarze szukający szczęścia przy targach, i do tychczas robią dobre interesy, zwłaszcza że gmina przez kilka miesięcy dla zachęty kupców nie bierze postojowego. Z racji jarmarków odwiedzają nas mniejszości narodowe. Z Złoczewa Sieradza. Pamiętajmy o tem że swoi powinni kupować u swego. Smutnem jest że nasz lud, bodaj więcej popiera żydów jak Polaków.


 Ziemia Sieradzka 1925 nr 27 28 29 lipiec

Brzeźnio.  Dla naszej parafji dzień 27 czerwca był b. uroczysty i pamiętny. Około 100 dzieci, naszych pociech, przystąpiło do 1-ej Komunji Świętej. Wyrazy uznania należą się od wszystkich parafjan dla Sz. Księży i Nauczycieli naszych za ich ustawiczną pracę i troskliwą opiekę, jaką okazują dla dziatwy naszej. Nic więc dziwnego, że przy tak wspaniałych ceremonjach kościelnych, kiedy dziatwa przystępowała do Stołu Pańskiego łzy radości cisnęły się do oczu a z wdzięcznych serc rodzicielskich wznosiły się modły do Boga o zdrowie i siły dla tych naszych duszpasterzy i wychowawców K.


Obwieszczenia Publiczne 1925 nr 70

Wydział hipoteczny powiatowy w Sieradzu, obwieszcza, że na d. 4-go grudnia 1925 roku wyznaczony został termin pierwiastkowych regulacyj hi­potek dla:
1) osady uwłaszczonej, położonej we wsi i gm. Brzeźnio, oznaczonej 64 tab. likw., przestrzeni 7 morg. 75 prętów, zapisanej w tabeli na imię Antoniego Strobina,

W powyższym terminie winny zgłosić się osoby interesowane w kancelarji hipotecznej, pod skutkami prekluzji.


Łódzki Dziennik Urzędowy 1926 nr 4

WYKAZ
wydanych przez urzędy gminne względnie magistraty w pow. Sieradzkim odpisów kart ewidencyjnych
wzamian zagubionych.
Karta ewidencyjna za Nr, 9315, wyst. mieszk, gm. Brzeźno, Wieczorkowi Szczepanowi.
Sieradz, dnia 26 listopada 1925 r.
Kierownik Starostwa (—) Maliński.


Łódzki Dziennik Urzędowy 1926 nr 47

Wykaz wydanych przez urzędy gminne względnie magistraty odpisów kart ewidencyjnych wzamian zagubionych na konie zdatne w powiecie sieradzkim.
Owczarek Antoni, gm. Brzeźno, Nr. karty ewidencyjnej 9356/IV.
Sieradz, dnia 30 sierpnia 1926 r.

Kierownik Starostwa (—) podpis.


Przegląd Leśniczy 1926 kwiecień

Spis wszystkich lasów prywatnych, komunalnych, kościeln. i fundacyjnych w województwie Śląskiem, Poznańskiem, Pomorskiem i Łódzkiem o powierzchni ponad 50 ha według stanu z 1924 r. Zestawił W. Przybylski.
233. Nazwa majątku leśnego: Brzeźno-Chojary, gmina Brzeźno, powiat Sieradz. Właściciel: Hirsz Jakubowicz i Zelig Fryde. Obszar ha: serw. 119, 24.

 Ziemia Sieradzka 1926 maj


Ś. p. Ksiądz, Kanonik i Dziekan Apolonjusz Lutoborski Długoletni proboszcz parafji Brzeźno, Dziekan Złoczewski, Kanonik honorowy Kapituły Kaliskiej, Prezes Brzeźniowskiej Straży Pożarnej, Prezes Dozoru szkolnego. Opatrzony Św. Sakramentami, po długich i ciężkich cierpieniach zasnął w Bogu, dnia 13 maja I926 r. w Brzeźniu, przeżywszy lat 68, a 45 kapłaństwa. Eksportacja zwłok do kościoła parafjalnego w Brzeźniu odbędzie się w niedzielę dnia 16 maja o godzinie 5 po poł. Następnego dnia t. j. w poniedziałek dnia 17 maja odprawione będzie nabożeństwo żałobne o godzinie 9 rano. Na smutne te obrzędy zapraszają Duchowieństwo, Przyjaciół i Znajomych w smutku pozostała Siostra i Rodzina.

 Ziemia Sieradzka 1926 czerwiec

Z żałobnej karty. W dniu 13/V r.b. zmarł w Brzeźniu ksiądz kanonik Apolonjusz Lutoborski dziekan Złoczewski, przeżywszy lat 68. Pogrzeb Zmarłego odbył się wspaniale przy uczestnictwie 30-tu księży i kilku tysięcy parafjan. Mówcy w kościele i nad grobem przedstawiając życiorys Zmarłego składali hołd Jego zasłudze kapłańskiej. Jeden z sędziwych kapłanów podaje następujące wspomnienie o życiu i czynach ś p. ks. kn. Ap. Lutoborskiego: Umarł no posterunku dzielny Chrystusa bojownik, strzałę śmierci ugodzony, słusznie też go opłakujemy strapieni, gdyż był on jednym z tych, który jak Michał Archanioł, prowadził całe hufce na walkę z potworem piekła, występującym pod znakiem fałszu, zepsucia i wyuzdania wielkiego, nie ustępował i zwyciężał. A teraz nasuwa nam się pytanie, skąd zaczerpnął ś. p. Ks. Apolonjusz chartu i męstwa do tej niezłomnej pracy dla zbawienia bliźnich. Ś. p. ks. Apolonjusz już od zarania samego zaprawiał się do tych wielkich zadań powołania kapłańskiego. Urodzony 1858 roku we Włocławku, z bogobojnych i zacnych rodziców, w latach jeszcze chłopięcych rwał się do prastarej bazyliki, gdzie go nęciły owe wspaniałe obrzędy i śpiew rozbrzmiewający pod stropami świątyni pańskiej słowem, wszystko na co patrzał mały wówczas jeszcze Apolonjusz, krzesało w Jego duszy czystej, iskry powołania.
To też po ukończeniu szkół wstępuje do seminarjum duchownego — kończy chlubnie filozofję i teologję w roku 1881 zostaje kapłanem. — Zaraz też zajmuje różne placówki, to jako wikarjusz, to jako proboszcz, a wszędzie trzyma wysoko sztandar godności kapłańskiej. Rozumiał jaka to godność ten stan kapłański—wiedział, że jest to godność najszlachetniejsza na ziemi. Z pochodnią nauki Boskiej w ręku, wśród ciemnej nocy żywota prowadzi dobry pasterz swoje owieczki, omija zgubne przepaści — ostrzega o ukrytym wężu wśród trawy i kwiatów — ciągle z obliczem w niebo wzniesionem, uczy jak życ na tym padole, aby kiedyś z aniołami Boga oglądać. Dbały o dobro powierzonej owczarni, wie że nie należy do siebie, dlatego zapomina o sobie, aby drugim nieść pomoc duchowną. Oświecony wiarą, ożywiony nadzieją zagrzany miłością Boga i bliźniego, postępuje ks. Apol. nieraz po ostrych kamieniach i kolących cierniach, jakiemi dla niego droga żywota usłana. Jedno spojrzenie na krzyż Zbawiciela osładza mu wszystkie cierpienia i trudy. Każde poświecenie się, każde prześladowanie jest dla niego nową zasługą. A same ciosy szatana pragnącego na zwaliskach cnoty bezbożne panowanie rozszerzyć, same te razy piekielne roztrącają się o słabą pierś człowieka, uzbrojoną męstwem niebiańskiem i zasłonioną puklerzem wiary. Ś. p. kanonik Lutoborski ideał kapłana zawsze miał przed oczami i w życiu go wcielał. Widzieliśmy ks. Apolonjusza przy ołtarzu, gdzie sprawował bezkrwawą ofiarę za żywych i umarłych i na ambonie, gdzie potężnym głosem opowiadał Chrystusa naukę i w konfesjonale, gdzie jednał grzeszników z Bogiem i na długich modłach przed Sakramentem Najświętszym i przy chorych z posługą ostatnią. Niósł pomoc sąsiadom, a zawsze z pogodną twarzą i z sercem otwartem. Ta gorliwość zmarłego kapłana trwała całe życie kapłańskie, trwała 45 lat. W samem Brzeźniu lat 16 przeszło trwała niezmordowanie, aż do wyniszczenia sił, aż do końca życia. Słusznie więc zastosować możemy do niego słowa mędrca Pańskiego: "Oto kapłan w dniach swoich podobał się Bogu". Może się nie podobał ludziom złym, przewrotnym, może się nie podobał światu zepsutemu — dość że się Bogu podobał. "Gdybym się ludziom podobał sługą Chrystusowym bym nie był," mógł śmiało odezwać się za Tomaszem a 'Kempis. Pracą nadmierną wycieńczony, czuje że się zbliża koniec pielgrzymstwa jego. Opatruje się św. Sakramentami na godzinę ostatnią i czeka na ostatnią chwilę z wiarą i nadzieją życia przyszłego. Anioł śmierci zapukał do drzwi skołatanego pracą i chorobą kapłana, rozpostarł nad jego łożem swe skrzydła i zasnął w Bogu Ks. Apolonjusz — zasnął w uścisku krzyża Chrystusowego, otoczon łzami, modlitwą i błogosławieństwem przyjaciół, drogich mu osób. I komuż zgon kapłana tak zacnego i pracowitego obojętnym być może! Oto kapłani stracili szczerego kolegę. Kościół niestrudzonego pracownika, parafjanie gorliwego przewodnika w drodze do zbawienia. Pamięć cnót ś. p. ks. Apolonjusza Lutoborskiego trwać będzie przez długie lata na niwie pracy kapłańskiej, a z serc wiernych przejętych wdzięcznością popłynie modlitwa ku Wszechmocnemu. Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie. Ks. Kan. Czyżo.


Obwieszczenia Publiczne 1927 nr 38a


Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
d. 11 lutego 1927 r.
7673. „Kazimierz Rolik" — sklep kolonjalno - spożywczy we wsi i gm. Brzeźnio, pow. sieradzkiego. Właśc. Kazimierz Rolik, zam. we wsi i gm. Brzeźnio.

Ziemia Sieradzka 1927 lipiec

Sprawozdanie z wyborów do ciał samorządowych w gminie Brzeźno: W dniu 22 b. m. odbyły się w gm. wybory do Rady Gminnej i na Wójta gminy. W głosowaniu na wójta gminy głosowało 667 wyborców. Zgłoszono kandydatury: obecnego wójta Michała Głowińskiego, obecnego zastępcy Szczepana Fendorfa i gospodarzy: Tomasza Kowalczyka z Bronisławowa i Franciszka Pawlaka, Prezesa Kółka Rolniczego w Brzeźniu. Głosowanie odbyło się tajne za kartkami. Wynik był następujący: Głowiński otrzymał - 568 głosów, Tendorf - 494, Kowalczyk - 101, Pawlak -88. Kandydatów na członków Rady gminnej zebranie wystawiło 33. Głosowało 567 wyborców. Głosowanie odbyło się tajne za kartkami. Wynik był następujący otrzymali głosów: Inżynier Teodorjusz Rembowski właściciel majątku Nowa wieś - 354, gospodarze: Stanisław Piesek 453, Adam Michalak 365, Tomasz Dąbrowski 365, Józef Sieradzki 359, Roch Rachwalski 358, Stanisław Nieborak 351, Kazimierz Piątek 333, Ignacy Błaszczyk 327, Szczepan Fendorf 301, Stanisław Sroczyński 274, Tomsz Kupis 228, Andrzej Kuśmirek b. poseł 114, Konrad Domaniewski właściciel majątku Zapole---98, Józef Ośródek---94 itd. Na zastępców wybrano przez aklamację rolników: Kazimierza Iżykowskiego Antoniego Skrzypka Antoniego Klucha Andrzeja Durdyna Józefa Michalaka Józefa Łacina Przebieg wyborów był bardzo spokojny. - Udział kobiet stanowił zaledwie 1 %. Głosowali sami rolnicy za wyjątkiem tylko służby folwarcznej obojga płci i folwarku Zapole. Wybory przeprowadził z taktem i powagą referent Starostwa Pan Bolesław Sadowski. — Przewodniczył na zebraniu przy wyborach wójta najstarszy wiekiem sołtys wsi Chajew Walenty Jędraszczyk, który to stanowisko zajmuje bez przerwy od roku 1896, na wyborach zaś Rady—obecny wójt Michał Głowiński. Zebranie rozpoczęto o godz. 11-ej rano i ukończono o godzinie 8 wieczorem.


Łódzki Dziennik Urzędowy 1928 nr 9

Ogłoszenie.
Starostwo Sieradzkie stosownie do art. 222 p. 4 Ust. z dnia 19. IX. 1922 r. Dz. Ust. 102, poz. 936 — ogłasza, że dnia 15 grudnia 1927 r. zatwierdzony został statut spółki wodnej we wsi Brzeźnio, gm. Brzeźnio.
Spółka wodna nosi nazwę „Brzeźnio".
Celem spółki jest osuszenie gruntów członków spółki według przedłożonego Starostwu projektu technicznego.
Statut Spółki wodnej uchwalony przez członków zebraniu w dniu 18 listopada 1925 r. ułożony został według wymogów okólnika Min. Rob. Publ. z dnia 20. VII. 1923 r. Nr. 417/23 (Monitor Polski Nr. 161, poz. 225).
Sieradz, dnia 4 czerwca 1928 r.
Starosta: w z. (—) Drożański



Obwieszczenia Publiczne 1928 nr 37a

Wpisy do rejestru handlowego.
Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
W dniu 31 grudnia 1927 r.
8786. „Franciszek Engler" — sklep kolonjalno-spożywczy i wyroby tytoniowe we wsi i gminie Brzeźno, pow. sieradzkiego. Istnieje od 1926 roku. Właśc. Franciszek Engler, zam. we wsi Brzeźno.
8787. „Bolesław Dudkowski" — sklep kolonjalno-spożywczy i pie­karnia we wsi i gminie Brzeźno, pow. sieradzkiego. Istnieje od 1926 r. Właśc. Bolesław Dudkowski, zam. we wsi Brzeźno.
8795. „Stanisław Stanecki" — sprzedaż mięsa i wyrobów masar­skich we wsi i gminie Brzeźno, pow. sieradzkiego. Istnieje od 1927 r. Właśc. Stanisław Stanecki, zam. we wsi Brzeźno.
 
Goniec Sieradzki 1928 nr 62

Do
Sprzedania
8 mórg 200 pr. ziemi przenno buraczanej zdrenowanej w Brzeźniu.
Wiadomość w Brzeźniu na plebanji.

Goniec Sieradzki 1928 nr 70

Do
SPRZEDANIA
Skruwer
do motoru gazowego w dobrym stanie cena 500 zł. Wiadomość MŁYN MOTOROWY w Brzeźniu pod Sieradzem. 
 
Goniec Sieradzki 1928 nr 74

— (s) Hodowla bydła — mleczarstwo w pow. sieradzkim. Czynnikiem bardzo ważnym, od którego zależy rozwój hodowli bydła jest mleczarstwo, stwarzające warunki opłacalności wyprodukowanego mleka w gospodarstwach hodowlanych, stosujących metody hodowlane i racjonalne żywienie. Dotąd założono w pow. sieradzkim 6 mleczarń (spółdzielni mleczarskich mianowicie w Wośnikach, Brzeźniu, Klonowej, Warcie, i Wróblewie. Dzienny przerób mleka w poszczególnych mleczarniach jest różny n. p: Szadek i Wośniki przerabiają dziennie przeciętnie po 1500 litrów przez cały rok, w pozostałych 4 mleczarniach przerabia się dziennie po 600 litrów mleka.
Jak z powyższego wynika mleczarstwo w pow. sieradzkim jest dopiero w zaczątku rozwoju mleczarnie muszą pokonywać bardzo wiele trudności, zdobywać zaufanie u rolników, którzy obojętnie odnoszą się do poczynań świetlejszych gospodarzy w dziedzinie społecznej. Zrozumienie znaczenia mleczarstwa dla gospodarzy małorolnych powoli zatacza coraz szersze kręgi — w najbliższym bowiem czasie, może w roku bieżącym w jesieni, powstać ma mleczarnia w Złoczewie i Godynicach.
W związku z rozwojem hodowli bydła i mleczarstwa w pow. sieradzkim, Wydział Powiatowy w Sieradzu przyjmie w najbliższych dniach żywiciela (kontrolera obór), który przystąpi do zakładania kół kontroli, praktycznego nauczynie żywienia bydła u małorolnych gospodarzy.
 

Goniec Sieradzki 1928 nr 127

Obwieszczenie.
Wójt gminy Brzeźnio na zasadzie art. 1027 ust. post. sąd. cyw. dla Król Kongr., niniejszem podaje do wiadomości publicznej, że w dn. 3 listopada 1928 r. o godz. 10-tej rano we wsi Brzeźnio przed urzędem gminnem odbędzie się drogą przetargu ustnego (in plus) przedaż majątku ruchomego, zasekwestrowanego u p. Antoniego Maksajdy na pokrycie rat bankowych państw. Banku Roln. w Warszawie, oraz zaległości podatkowych, skarbowych, powiatowych i gminnych.
Przedmioty zasekwestrowane ocenione do sprzedaży jak następuje:
1) Samochód osobowy typu starego 300 zł,
2) 11 (jedenaście) metrów żyta 330 zł.
Rzeczy przeznaczone do licytacji można oglądać każdodziennie od godz. 9 do 12 rano w urzędzie gminy Brzeźnio.
Stawający do przetargu winien złożyć uprzednio na ręce przeprowadzającego licytację 1|10 część szacunku sprzedawanych przedmiotów w gotówce, która w razie nie utrzymania się licytanta przy przetargu będzie mu zwrócona po ukończeniu licytacji.
W razie nie dojścia do skutku licytacji z braku dostatecznej liczby licytantów takowa odbędzie się powtórnie w dniu 10 listopada 1928 r. o g. 10 rano we wsi Brzeźnio przed urzędem gminnym.
Brzeźnio, dnia 16 października 1928 r.
Wójt gminy Brzeźnio Kuśmierczek
 
Goniec Sieradzki 1928 nr 159

Listy do Redakcji.
Z gminy Barczew.
W niedzielę tj. 11. 11. br. do godz. 10 rano gromadziły się w Barczewie straże pożarne z Dąbrowy Wielkiej, Woli Będkowskiej, Barczewa i Pyszkowa — pod dowództwem swych naczelników; dziec[i] szkolne z swymi wychowawcami na czele ze szkó[ł] gm. Barczew oraz okoliczni mieszkańcy.
O godz. 10,30 wyruszył pochód w liczbie około 2 tys. osób do mogiły poległych powstańców z r. 1863, znajdujący się w lesie m. Pyszków.
Przy ochoczym śpiewie dzieci szkolnych i straży pożarnych pochód w należytym porządku przyby[ł] na miejsce przeznaczenia, gdzie przed oczyma przybyłych na tle ciemnych świerków i jodeł ukazała się piękna polanka, po środku której wznosi się mogiła poległych; okolona parkanem, a na niej pomnik z krzyżem Zbawiciela, jakby wskazującego przybyłym męczenników, którzy cierpieli i oddali życie za wiarę i Ojczyznę, ażeby żywi byli wolni i szczęśliwi.
I mimo woli niejednemu łzy stanęły w oczach na widok tej mogiły.
Po złożeniu wieńców z szarfami narodowemi przez dzieci szkolne i straże — nastąpiło odsłonięcie tablicy pamiątkowej, marmurowej zakupionej przez Komitet Obchodu z dobrowolnych ofiar mieszkańców gm. Barczew, na której wyryto złotemi literami napis:
Poległym za Ojczyznę dn. 12. 1. 1863 r. mieszkańcy gm. Barczew dn. 11. 11. 1928 r.
Następnie przemówili do zebranych nauczyciele pp. Zach Stanisław i Cichecki Edmund na tema[t] dziejów Polski przed i porozbiorowej i znaczenia wolności dla Narodu.
Pierwsze przemówienie zakończono uczczeniem poległych w walkach o niepodległość przez odśpiewanie Roty Konopnickiej, drugie zaś — wzniesieniem okrzyku na cześć Prezydenta Rzplitej i Marsz. J. Piłsudzkiego.
Na zakończenie uroczystości odśpiewano dwie zwrotki Boże coś Polskę i Mazurek Dąbrowskiego, poczem pochód rozwiązał się, pozostawiając na zebranych niezatarte wspomnienie.
Godny jest przytem do zanotowania fakt, że duchowieństwo z Brzeźnia nie raczyło przyczynić się do uświetnienia tej uroczystości.
Komitet bowiem zwracał się — zgodnie z ogólnem życzeniem tut. mieszkańców — z prośbą o odprawienie Mszy polowej na mogile poległych i poświęcenie tablicy.
Duchowieństwo jednak na odprawienie Mszy polowej nie zgodziło się, a poświęcenie tablicy wyznaczyło na godz. 4 pop. co wobec krótkiego dnia listopadowego niemożliwe było do wykonania.
Nic więc dziwnego, że takie postępowanie duchowieństwa wywołało wśród tut. mieszkańców uzasadnione rozgoryczenie.
Jeden z rozgoryczonych. 

 

Łódzki Dziennik Urzędowy 1929 nr 12

STATUT
o poborze na rzecz gminy Brzeźnio podatku od
prawa polowania. Uchwalony przez Radę gminną, gminy Brzeźnio w dniu 10 listopada 1928 r.
Na podstawie art. 19 ustawy z dnia 11. VIII. 1923 r. o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych (Dz. Ust. R. P. Nr. 94, poz. 747) wprowadza się na rzecz gminy Brzeźnio podatek od prawa polowania.
§ 1.
Od wykonania prawa polowania pobiera się podatek komunalny.
§ 2.
Podatkowi od prawa polowania podlegają wszelkie osoby fizyczne i prawne, posiadające w gminie, na mocy prawa własności gruntu, dzierżawy prawa polowania lub innego tytułu prawnego własne tereny do polowania.
§ 3.
Podatek wynosi *) 20 groszy od 1 hekt. i winien być wpłacony zgóry w ratach półrocznych 1 stycznia i 1 lipca każdego roku.
§4.
O wysokości wymierzonego podatku zawiadamia Magistrat (Urząd gminy) płatników przez doręczenie im nakazów płatniczych w których jednocześnie wskazany jest termin płatności podatku.
§ 5.
Odwołania w sprawach wymiaru podatku wnosić należy w terminie i trybie, przewidzianym w art. 48 ustawy z dnia 11. VIII. 1923 roku o tymczasowem uregulowaniu finansów komun. (Dz. Ust. Nr, 94, poz. 747).
§ 6.
Nieuiszczony w terminie podatek ściągnięty będzie w drodze przymusowej z doliczeniem kosztów egzekucyjnych i kar za zwłokę według postanowień ustawy z dnia 31 lipca 1924 roku (Dz. Ust. Nr. 73, poz. 721) zmienionej częściowo rozp. Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 17.V. 1927 roku (Dz. Ust. Nr. 46, poz. 401).
§ 7.
Wykroczenia przeciwko przepisom o wymiarze i poborze podatku podlegają karze do wysokości 345,9 zł. o ile wykroczenie nie jest karalne według art. 62—66 ustawy z dnia 11.8. 1923 roku (Dz. Ust. Nr. 94, poz. 747).
§ 8.
Statut niniejszy wchodzi w życie po zatwierdzeniu go przez władzę nadzorczą z dniem ogłoszenia, wskazać sposób ogłoszenia, w danej miejscowości przyjęty.
Statut niniejszy został zatwierdzony przez Wydział Powiatowy na posiedzeniu w dniu 25 b. m.
Przewodniczący Wydziału Powiatowego
Starosta (—) J. Jellinek.
Sieradz, dnia 27 lutego 1929 r.

*) Normy podatku patrz punkt II okólnika Nr. 42 na str. 85 książki p. t. Skarbowość Samorządu Terytorialnego w Polsce.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1929 nr 12

STATUT
podatku na pokrycie kosztów leczenia ubogich
mieszkańców gminy wiejskiej Brzeźnio.
Na podstawie ustępu pierwszego art. 2-go ustawy z dnia 19 marca 1925 r. (Dz. U. R. P. Nr. 38, poz. 255) wprowadza się w roku 1929/30 na rzecz gminy wiejskiej Brzeźnio podatek na pokrycie niedoboru w budżecie gminy, powstałego wskutek wstawienia do budżetu wydatków na koszty leczenia ubogich mieszkańców gminy.
§ 1.
Na pokrycie niedoboru w ogólnej sumie 5000 zł., powstałego w budżecie gminnym na rok 1929/30 wskutek wydatków na koszty leczenia ubogich mieszkańców gminy, pobrany będzie podatek.
§ 2.
Podatek wymieniony w § 1, pobrany będzie w formie dodatku do samoistnego podatku wyrównawczego, pobieranego na rzecz gminy na podstawie ustawy z dnia 1 marca 1927 roku (Dz. U. R. P. Nr. 27, poz. 208), w wysokości 43% kwot podatku wyrównawczego, wymierzonego poszczególnym płatnikom.
§ 3.
Wymiar i pobór podatku na pokrycie niedoboru budżetowego w kosztach leczenia przeprowadzi Zarząd gminy.
O wymiarze podatku wyrównawczego oraz o przypisanym doń podatku na pokrycie niedoboru w kosztach leczenia zawiadamia się płatnika jednym nakazem.
§ 4.
Odwołania przeciwko wymiarowi podatku podlegają przepisom art. 48 ustawy z dnia 11-go sierpnia 1923 roku o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych (Dz. U. R. P. Nr. 94, poz. 747).
§ 5.
Nieuiszczony w terminie podatek ściągnięty będzie w drodze przymusowej z doliczeniem kosztów egzekucyjnych i kar za zwłokę według postanowień ustawy z dnia 31 lipca 1924 roku (Dz. Ust. Nr. 73, poz. 721) zmienionej częściowo rozp. Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 17.V. 1927 roku (Dz. Ust. Nr. 46, poz. 401).
§ 6.
Statut niniejszy wchodzi w życie po zatwierdzeniu go przez władzę nadzorczą i ogłoszeniu przez Zarząd gminy Brzeźnio (np. przez wybębnienie, rozplakatowanie itp.).
Statut niniejszy został zatwierdzony przez Wydział Powiatowy na posiedzeniu w dniu 25 b. m.
Przewodniczący Wydziału Powiatowego
Starosta (—) J. Jellinek.
Sieradz, dnia 27 lutego 1929 r.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1929 nr 13

Ogłoszenie.
Starostwo Sieradzkie stosownie do Art. 222, p. 4, Ust. z dnia 19. IX. 1922 roku (Dz. Ust. Nr. 102, poz. 936) — ogłasza, że dnia 21 maja 1929 roku zatwierdzony został statut spółki wodnej we wsi Brzeźnio cz. II.
Spółka wodna nosi nazwę „Spółka Wodna Brzeźnio cz. II".
Celem spółki jest osuszanie gruntów członków spółki według przedłożonego Starostwu projektu technicznego.
Statut Spółki wodnej uchwalony przez członków na zebraniu w dniu 4-ym marca 1926 r. ułożony został według wymogów okólnika Min. Rob. Publ. z dnia 20. VII. 1923 roku Nr. 417/23 (Monitor Polski Nr. 161, poz. 225).
Sieradz, dnia 27 maja 1929 r.
Starosta Powiatowy (—) E. Ejchblat
Zastępca Starosty.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1929 nr 16

URZĘDY I AGENCJE POCZTOWE
w których zaprowadzono służbę telegraficzną i telefoniczną:
9. Brzeźnio k. Sieradza — pow. Sieradz.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1929 nr 16

RUCH SŁUŻBOWY
w zakresie władzy Ministerstwa Poczt i Telegrafów w miesiącu czerwcu r. b.
2. Pustelnikówna Franciszka — mianowana kierownikiem agencji pocztowo-telegraficznej w Brzeźniu k. Sieradza, pow. Sieradzkiego z dniem 2 czerwca r. b.

Łódzki Dziennik Urzędowy 1929 nr 25

DZIAŁ NIEURZĘDOWY.
OGŁOSZENIE.
Sieradzkie Starostwo Powiatowe podaje do wiadomości, że w ogłoszeniach w „Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim" podane zostały mylnie daty uchwalenia statutów niżej wyszczególnionych spółek wodnych, co niniejszem prostuje się.
Spółka wodna „ Brzeźnio cz. II", ogłoszona w Ł. Dz. Woj. z dnia 15.VI. 1929 r.; mylnie podana data uchwalenia statutu 4 marca 1926 r. — właściwa data uchwalenia statutu 17 października 1928 roku.
Sieradz, dnia 28 listopada 1929 roku.
Starosta powiatowy
(—) J. Jellinek.

Goniec Sieradzki 1929 nr 32 

— (s) Lekceważenia sobie życia. Przed kilku dniami we wsi Brzeźno Kazimiera Chuderska lat 29 zwróciła się do akuszerki w celu by ta przeprowadziła pewne zabiegi zapobiegające powiększeniu rodziny.
Przeprowadzona operacja dokonaną była w niedostatecznych warunkach sanitarnych.
Gdy zauważono komplikację choroby, chorą przewieziono do szpitala w Sieradzu.
W szpitalu po kilku dniach Chuderska zmarła. Sekcja zwłok wykazała zakażenie krwi, wywołane wskutek nieprzestrzegania higjeny przez akuszerkę. Policja poszukuje winnych. Dochodzenie w toku.
 
Goniec Sieradzki 1929 nr 34

— (s) Z komisji drogowej. Przed paru dniami odbyło się posiedzenie komisji drogowej Sejmiku Sieradzkiego, która poza zwiększoną dotacją na utrzymanie dróg uchwaliła budowę nowych dróg w dalszym ciągu, jak to:
Z Burzenina przez Stoczki do Sieradza na przestrzeni 2 kilometrów i z Rębowa, Brzeźno, Ostrów do Przedlenia na przestrzeni 4 klm. Przyczem budowa szosy rozpocznie się od szosy Złoczewskiej w stronę Ostrowa.
Komisja między innemi wyraziła zdanie że z powodu silnego niszczenia szos przez samochody, powinny być użyty do konserwacji prócz miejscowego kamienia jeszcze środki wiążące silniej jak szkło wodne względnie smołowanie.
Prócz tego komisja postanowiła otworzyć kursy drogowe dla członków gminnych komisji drogowych oraz reflektantów dla nadzorów robót.
Także komisja postanowiła zwrócić się do wydziału powiatowego, żeby drzewa rosnące w majątkach przy szosach i zacieniające je zbytnio zostały przez właścicieli wycięte dla lepszego osuszenia szosy
Mostów żadnych do budowy w tym roku komisja drogowa nie projektuje. Jedynie most prowizoryczny (objazdowy) będzie zbudowany na rzece Warcie pod Sieradzem, gdyż w przyszłym roku ma być zbudowany most stały.
Co do budowy stałego mostu sprawa nie jest jeszcze ostatecznie zadecydowana, gdzie most główny stanie, bo istnieje możliwość przeniesienia rzeki Warty pod most dzisiejszej Żegliny z należytą przebudową tegoż.


Obwieszczenia Publiczne 1929 nr 49


Sąd okręgowy w Kaliszu, na mocy art. 1777-6 i 1777-8 U. P. C. obwieszcza, iż na skutek decyzji sądu z dnia 18 maja 1929 r., zostało wdrożone postępowanie o uznanie za zmarłego Grzegorza Baszkatowa, wobec czego sąd wzywa go, aby w terminie 6-cio miesięcznym od dnia wydrukowania niniejszego zgłosił się do sądu, gdyż w przeciwnym razie po upływie tego terminu zostanie przez sąd uznany za zmarłego; wzywa się wszystkich, ktoby wiedział o życiu lub śmierci Grzegorza Baszkato­wa, by o znanych sobie faktach zawiadomili sąd okręgowy w Kaliszu w powyższym terminie; nadto sąd nadmienia, że Grzegorz Baszkatow był stałym mieszkańcem wsi i gminy Brzeźno, star. sieradzkiego; w 1914 roku był powołany do armji rosyjskiej, lecz dotąd nie powrócił (Nr. spr. I. Z. 315/28 r.).
 
Goniec Sieradzki 1929 nr 84 

— (s) Nadużycia na poczcie. Jak się dowiadujemy, dotychczasowy kierownik agencji pocztowej w Brzeźniu p. Iszczak został początkowo zawieszony, następnie zwolniony z zajmowanego stanowiska, za niedozwolone manipulacje pieniężne.
Straty jakie wyrządził „synalek” sięgające przeszło 2,000 zł zmuszony był pokryć ojciec tegoż, który za niego ręczył.
Agencja w dalszym ciągu jest czynna.
Do czasu zamianowania nowego kierownika agencji pocztowej, urząd pocztowy Sieradz delegował swego urzędnika p. Całczyńskiego.
Do czasu odremontowania wynajętego lokalu, agencja pocztowa mieści się w lokalu urzędu gminnego Brzeźnio.
Dziwną rzeczą jest, że władze pocztowe na takie poważne stanowiska powołują ludzi młodych, którzy tracą równowagę na widok wielkich sum pieniędzy, przepływających przez ich ręce.
Każą siebie tytuować Naczelnikiem Urzędu, a skoro jest Naczelnikiem to musi odpowiednio się ustosunkować.
Tymczasem taki naczelnik agencji otrzymuje za swoją wielką pracę około 90 zł, miesięcznie. To też trudno wymagać aby taki urzędnik pracował sumiennie.
 
Goniec Sieradzki 1929 nr 128 

BRZEŹNO.
— (s) W Agencji pocztowej w Brzeźniu z dniem 4 bm. został otworzony dział telegraficzny.
Dzięki temu zainteresowani będą mogli wysyłać z Brzeźnia i otrzymywać depesze i przekazy telegraficzne.
Podobno w krótkim czasie ma być założony dział telegraficzny i agencji pocztowej w Brąszewicach.
 
Goniec Sieradzki 1929 nr 149

— (s) Bójka na rogatce. W dniu 28 czerwca br. w Sieradzu na rogatce Kaliskiej Antoni Maciaszek z Charłupi Wielkiej Mizerski Stanisław z Kłocka poczęli ogromnie łupić Marcina Kamińskiego z  Brzeźnia, który stał nieruchomo pod murem. Na widok policjanta bijący rzucili się do ucieczki, lecz policjant wszystkich schwycił i zaprowadził na posterunek, gdzie po spisaniu protokółu wypuszczono, za wyjątkiem Antoniego Maciaszyka, którego pozostawiono w areszcie — do wytrzeźwienia.
 
Goniec Sieradzki 1929 nr 158

— (s) Nowa szosa. Praca przy przeprowadzeniu nowej szosy na odcinku Zgórz—Brzeźno postępuje wolno lecz stale naprzód.
Widzimy wykończonej szosy około półtora klm. od Zgórza w stronę Brzeźna.
Szosa w tej okolicy będzie miała duże znaczenie ze względu na ułatwienie komunikacji oddalonych miejscowości od powiatowego miasta j. np. Klonowa i inne, jako też wywóz drzewny z wielkich obszarów lasów państw. Brąszewice, również ożywienie handlu i zbytu produktów rolnych.

Goniec Sieradzki 1929 nr 270 

— (s) Nowa szosa. Nowo budująca się szosa, prowadząca od szosy Złoczewskiej ze wsi Zgórz — Rembów do Brzeźna, obecnie doprowadzona już została do wsi Ostrowa.
Jak można wnioskować w przyszłym roku już będzie szosowe połączenie z Sieradzem miała ta oddalona okolica naszego powiatu, a mianowicie Klonowa, Brąszewice, Owieczki i td. 

 
Goniec Sieradzki 1929 nr 275

SIERADZ.
— (s) Nieszczęśliwy wypadek. W dniu 19 bm. Rolik Kazimierz, fryzjer właściciel sklepu kolonj. domu mieszkalnego w Brzeźniu, jadąc z Sieradza do domu, spadł z woza i nie odzyskawszy przytomności zmarł w nocy 25 bm. w szpitalu Sw. Józefa w Sieradzu.
Sp. Rolik cierpiał od dłuższego czasu na ból głowy.
Ostatnio był w Straży poż. w Brzeźniu felczerem.    
 
Goniec Sieradzki 1929 nr 294

— (a) Wzorowa uchwała. Z dawiem dawna już chyba każdemu wiadomo że wieś Brzeźno słynie w okolicy z ogromnego błota, a tegoroczna przewlekła jesień wyprowadziła z równowagi niektórych mieszkańców tejże wioski i nie mogąc doczekać się bruku naturalnego (mrozu) postanowiła wreszcie założyć bruk sztuczny.
Na odbytym zebraniu, które było bardzo liczne prawie jednogłośnie wyrażono swą zgodę co do założenia spółki i przyrzeczono dostawić pewien kontygent kamienia.
Jednakże to wszystko nie wystarcza, gdyż w Brzeźniu są przeważnie drobni i niezamożni rolnicy więc w tym wypadku dużą nadzieję pokłada się w okolicznych wioskach i ludziach dobrej woli.
Podobno kiedyś przejeżdżał przez Brzeźno jakiś kupiec, a nie mogąc z błot wybrnąć powiedział, że jeżeli wieś brukowałaby ulicę to dałby 100 zł.
Przypuszczamy o ile wiadomość ta dojdzie do uszu tegoż kupca, to napewno ofiarowaną kwotę prześle. Pieniądze prosimy przesyłać do kasy Stefczyka w Brzeźniu na rachunek Spółki Brukowej, a liczymy że ludzi ofiarnych nie braknie, gdyż sam cel mówi za siebie.
Zarząd.

 Ziemia Sieradzka 1929 luty

Gm. Brzeźno. Przebieg uroczystości 10-lecia odzyskania Niepodległości Państwa na terenie tutejszej gminy, był następujący: O godzinie 10 rano we wsi Brzeźno zebrały się okoliczne straże, członkowie Rady gminnej i sołtysi, udając się na nabożeństwo, po skończeniu którego sformował się pochód, który udał się na plac we wsi Brzeźno, gdzie wygłoszono przemówienie na temat "Jak zdobyliśmy niepodległość" poczem pochód rozwiązał się. Wieczorem w remizie Straży Ogniowej w Brzeźniu, odbyła się uroczysta akademia na której dzieci szkolne wykonały szereg śpiewów i deklamacji oraz odegrały sztuczkę pot tytułem "Obrazek zbiorowy z czasów prześladowań i odzyskania Niepodległości Polski" poczem wygłosił przemówienie kierownik miejscowej szkoły p. Wacław Wilde na temat "Zdobycie, utrzymanie i utrwalanie Niepodległości". Na zakończenie uroczystości we wsi Kliczków Mały, Zapolu i Brzeźniu zapalono o godzinie 8 wieczorem wielkie ogniska.


Zorza 1930 nr 25

Wielka burza.
Wielka burza z gradem i piorunami przeszła nad Sieradzem i jego okolicą. Dnia 2 czerwca od strony Błaszek nadciągnęły chmury, z których lał strumieniem deszcz i grad. W wielu miejscowościach, jak Bartochów, Kamionacz, Miedźno, Czartki grad wybił zboże, kartofle zaś pościnał i zmieszał z ziemią. Grad był grubości 10 do 12 ctm. W Kamionkaczu piorun uderzył w dom Bielnarka, cała posesja spaliła się doszczętnie. We wsi Mąka od pioruna zapalił się dom letniskowy Tylińskiego, pożar ten jednak wczas ugaszono. Piorun uderzył w kasztan stojący przy plebanji w Męce Księżej, zabijając przechodzącą krowę. W tejże wsi piorun uderzył w dom Waw. Świniarskiego, w którym znajdowała się tylko jego żona. Wpadający piorun powywracał meble i sprzęty domowe, nie wzniecając pożaru i nie czyniąc krzywdy Świniarskiej. Również częściowo padał grad zmieszany ze śniegiem w części gmin Brzeźno i Barczew, w gminie zaś Bogumiłów spadła ogromna ulewa.
 
Goniec Sieradzki 1930 nr 27 

Tragiczny epilog zakazanej miłości.
(s) Przed dwoma laty sprowadziło się z Poznańskiego do wsi Brzeźnia cichej i spokojnej wioski, małżeństwo nazwiskiem Euglerowie.
Powodem wyjazdu było jak się okazało później, wesołe usposobienie małżonki Marjanny Euglerowej, lat 36, która lubiała dobrze i wesoło się bawić.
Po kupnie ziemi w Brzeźniu czuli, się początkowo nieźle. Może i wszystko byłoby dobrze, gdyby naprzeciw ich domu nie mieszkał gospodarz niej. Andrysiak, który miał przy sobie dwóch „chwackich" synów.
Starszy Jozef lat 26, młodszy zaś Kazimierz lat 21, przyczem tak się złożyło, że obaj synowie Andrysiaka zakochali się „po uszy", Józef w swej sąsiadce Marjannie, a Kazimierz w jej córuni, Reginie która liczyła zaledwie 13 wiosen.
Na taką miłość nie mógł się zgodzić oczywiście mąż i ojciec Fr. Engler, który był przeszło o 10 lat starszy od swej żony.
Na tle tem wynikały przeto częste nieporozumienia — pomiędzy Englerami, które jednak nie zmieniały faktycznego stanu rzeczy.
Wreszcie Engler powziął zamiar sprzedania majątku i wyjazdu w inne okolicy, a że z żoną posiadał wspólność majątkową, po długich ceregielach zdołał nakłonić ją wreszcie do swego zamiaru.
Po pewnym czasie znalazł się kupiec niej. Władysław Ligocki, ze wsi Sokolniki, pow. Wieluńskiego, dając za całą osadę 18,500 zł
Sporządzili wstępną umowę i Englerowie otrzymali zadatku 1000 zł. a resztę mieli odebrać w dn. 4 lutego br. Cóż się jednak okazało? Oto w czasie sporządzania aktu kupna-sprzedaży u rejenta w Sieradzu, Marjanna Englerowa porozumiała się z kochankiem Józefem Andrysiakiem i zapisała mu rejentalnie, w rodzaju darowizny, całą połowę osady, poczem ulotnili się z Brzeźnia narazie w niewiadomym kierunku.
Osierocony mąż Fr. Engler pewnego dnia jadąc do Sieradza zabrał ze sobą 13-to letnią swą córeczkę Reginę, którą zawiózł do doktora, z prośbą aby ją zbadał, gdyż przeczuwał, że pomiędzy „zakochanymi” było coś niewyraźnego. Lekarz faktycznie potwierdził jego wątpliwość, wystawiąc odpowiednie zaświadczenie, na mocy którego przeprowadziła dochodzenie i aresztowała Kazimierza Andrysiaka, którego w kajdanach odstawiono do więzienia w Sieradzu.
Policja rozesłała również listy gończe za zbiegami.
 
Obwieszczenia Publiczne 1930 nr 40a

Do rejestru handlowego, Działu A. sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
dnia 11 stycznia 1930 roku:
11370. "Jan Okóń", młyn motorowy w Brzeźniu, powiatu sieradz­kiego. Istnieje od 1929 roku. Właśc. Jan Okóń, zamieszkały w Brzeźniu.
 
Goniec Sieradzki 1930 nr 49

Pobili się na weselu.
(a) Przed paru dniami we wsi Brzeźno odbyło się nadzwyczaj huczne wesele.
Żenił się młody Maksajda z Ostrowa tejże gminy z córką zamożnego gospodarza, starszą od niego o kilka wiosen, niejaką Rzeźnikówną zam. w Brzeźniu.
Obie strony zaprosiły poważną ilość młodzieży, to też gdy zabawa była w całej pełni, powstał pomiędzy chłopcami brzezińskimi i ostrowskimi zatarg na tle dziewcząt.
Rozegrała się krwawa bitwa. Chłopcy z Ostrowa zaatakowali swoich rywali z Brzeźnia i po dłuższej walce odnieśli zwycięstwo.
Najwięcej dostało się St. Kobisowi, zastępcy nacz. str., który otrzymał ranę kłuta nożem w głowę, oraz braciom Kupisom, którzy wraz z kilku innymi osobami zostali dość mocno poturbowani.
 
Goniec Sieradzki 1930 nr 61 

Sprawa budowy dróg.
(s) Jak się dowiadujemy z powodu obniżenia przez sejmik Sieradzki opłat drogowych budowa dróg w pow. będzie w tym roku zmniejszona. Ograniczy się ona jedynie do budowy jednego klm. na drodze Burzenin—Sieradz i 1 klm. na drodze Rębów Brzeźno—Ostrów.
Budowa tych dwóch klm. drogi odbędzie się dzięki temu, że w zimie bież. roku zgromadzono większy zapas kamieni.
Roboty konserwacyjne będą według preliminarza wykonane na drogach państwowych i samorządowych. Zostanie przebudowanych i odnowionych 32 klm.
Prócz tego będzie prowadzone dalej smołowanie od Sieradza, do kol. Wośniki, następnie od Wośnik przez Mękę 2 klm., 2 klm. przed Zd. Wolą od strony Sieradza, 2 i pół klm. na drodze Noski — Warta począwszy od szosy kaliskiej.
Opłaty drogowe na posiedzeniu sejmiku zostały zniżone w ogólnej sumie około 100,000 zł.
W tym roku prawdopodobnie rozpocznie się budowa prowizorycznego objazdowego mostu na rzece Warcie pod Sieradzem, a w roku przyszłym przystąpią do budowy filarów mostu stałego.
I tu bezrobotni znajdą dłuższą pracę. 



Goniec Sieradzki 1930 nr 64

Koń chciał zatrzymać autobus.
(s) W dniu 13 bm, na szosie Sieradz — Złoczew, 3 klm. od Złoczewa jechał samochód ciężarowy, należący do p. Danielewicza z Sieradza, prowadzony przez szofera Węgrowskiego, a jadący w stronę Sieradza.
Z przeciwnej natomiast strony jechał gospodarz Marcin Ziaźniak z Brzeźnia wozem zaprzężonym w jednego konia.
Gdy autobus miał minąć furmankę, koń skręcił nagle i zagrodził drogę samochodowi. Przestrzeń była tak krótka że szofer nie zdążył zatrzymać samochodu i wjechał na konia, który został ciężko poraniony. Dochodzenie ustaliło że winę ponosi — koń.

Goniec Sieradzki 1930 nr 81

Wybory w Straży w Brzeźniu.
(s) Przed paru dniami odbyły się wybory do zarządu straży w Brzeźniu, do którego weszli pp. St. Sroczyński prezes, Jan Łuczak naczelnik straży, Szczepan Kulig wiceprezes, Czesław Margielski sekretarz, Stan. Andrysiak skarbnik.

Goniec Sieradzki 1930 nr 137

Z BRZEŹNIA.
Wybory do Rady gminnej.
(s) Dowiadujemy się, ze wybory do Rady gminnej w Brzeźniu odbędą się w dniu 22 bm. Jak się okazuje zostanie zgłoszonych kilka list wyborczych.
 
Goniec Sieradzki 1930 nr 157 

Brzeźno.
(s) Od pewnego czasu, chór kościelny w parafji Brzeźno był dosyć dobry, który składał się przeważnie z młodzieży. Obecnie zaś śpiewakom coś się w głowach pokręciło, że prawie zupełnie na śpiew nie uczęszczają.
Sądzimy, że prawdopodobnie wpłynął na śpiewaków jakiś zły duch, lecz wkrótce młodzież zmądrzeje i niepozwoli się prowadzić na sznurku od niemądrych ludzi, a powróci z powrotem do tak miłego i zaszczytnego zajęcia, jakiem jest śpiew.


Goniec Sieradzki 1930 nr 193

Z Brzeźnia.
(a) W dniu 17-go sierpnia rb. Koło Amatorskie we wsi Brzeźnio wystawiło komedyjkę legionową w 3-ch aktach pod tytułem „Szczapa".
Dochód z przedstawienia przeznaczony został na miejscową Straż Ochotniczą. Wynik z przedstawienia dodatni. W zespole amatorów wyróżniał się swą grą w roli głównej „Szczapy" p. W. Tomecki, oraz pp. Chuderska, Łuczakówna, Gwiaździarski i pp. Wróblewski, Andrych, Wierzbicki i Rybak. Na zakończenie przedstawienia chór odśpiewał I-szą Brygadę.
Prócz tego wieczór był urozmaicony śpiewem chóralnym, oraz deklamacjami. Zaznaczyć należy, że zasługuje na uznanie p. Wróblewski, jako inicjator i zarazem dyrygent założonej orkiestry przy zespole amatorskim. Pomimo deszczu sala przepełniona; publiczność okazywała swe zadowolenie przez oklaski i brawa.
Obserwator.

 Ziemia Sieradzka 1930 styczeń

Z Brzeźnia. Jak nam wiadomo wieś Brzeźno słynie z dużego błota, Toć też czując potrzebę zaradzenia temu mieszkańcy tejże wsi uchwalili wybrukować drogę wzdłuż wsi i plac koło figury św. Wawrzyńca. Znamienna ta uchwała znalazła przychylne uznanie u władz Zarządu drogowego.


 Ziemia Sieradzka 1930 luty

Nowa spółka jajczarska w Brzeźniu. Przy mleczarni spółdzielczej w Brzeźniu zostaje otwarta również spółka jajczarska. Rzecz ta godna podkreślenia, że mieszkańy Brzeźnia rozumiejąc doniosłe znaczenie tego handlu, przystąpili do założenia tej spółki. Aby wzorem Brzeźnia podążyły inne miejscowości naszego powiatu.

 Ziemia Sieradzka 1930 kwiecień

Dobrowolna składka na wybrukowanie wsi. Jak się dowiadujemy, mieszkańcy wsi Brzeźna postanowili w tym roku wybrukować drogę we wsi i plac św. Wawrzyńca. Jednakże ze względu na wstrzymanie w roku bieżącym budowy nowych dróg przez Wydz. Drogowy na podstawie uchwały ostatniego Sejmiku nie mogą liczyć na subsydium sejmikowe. Przeto aby dopiąć celu i wyzbyć się błota we wsi postanowili dokonać dzieła w drodze dobrowolnych składek. W tym też celu w ub. niedzielę członkowie Komitetu, na czele którego stoi p. Jan Okoń urządzili kwestę po domach na powyższy cel. Nadzieje nie zawiodły. Mieszkańcy co i ile mogą to chętnie składają. Dobra to jest inicjatywa, a pomyślny zaczątek z pewnością dobry koniec uwieńczy.
 
 Ziemia Sieradzka 1930 kwiecień

Z przedstawienia w Brzeźniu. Dn. 21 b.m. w remizie Straży Poż. w Brzeźniu staraniem koła dramatycznego przy tejże Straży były wystawione dwie sztuki p. t. "Pokój do wynajęcia" i "Odebranie kościoła na Kresach przez Moskali". Przedstawienie udało się dobrze. Dochód przeznaczono na umundurowanie Straży. Po przedstawieniu odbyła się zabawa taneczna w miłym nastroju i o przebiegu spokojnym.


Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 5a

Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
dnia 6 listopada 1930 roku
11883. „Robert Szulc", sklep rzeźniczy w Brzeźnie, powiatu sie­radzkiego. Właśc. Robert Szulc, zam w Brzeźnie.

Obwieszczenia Publiczne 1931 nr 9

Komornik sądu grodzkiego w Błaszkach, z siedzibą w Kaliszu przy ulicy Pułaskiego Nr. 13, na zasadzie art. 1146 U. P. C., obwieszcza, że w dniu 10 kwietnia 1931 roku, o godzinie 10 z rana, w sali posiedzeń wydziału cywilnego sądu okręgowego w Kaliszu, sprzedawane będą pra­wa współwłasności Stanisława Chuderskiego do osady, położonej we wsi i gminie Brzeźno, powiatu sieradzkiego, zapisanej w tab. likw. pod Nr. 4, powierzchni 6 morg., należącej w jednej połowie do Stanisława Chuder­skiego, w drugiej połowie do sukcesorów zmarłej Kazimiery Chuderskiej niepodzielnie, na której znajduje się dom drewniany z chlewem.
Osada w zastawie nie znajduje się, książki hipotecznej nie ma, jest w posiadaniu dłużnika Chuderskiego, prawa współwłasności Stanisława Chuderskiego sprzedane będą do równej połowy osady czyli do 3 morg., stosownie do protokółu zajęcia z dnia 20 czerwca 1930 roku, na żądanie Władysława Piszczałki.
Licytacja rozpocznie się od sumy 2.000 zł., przyczem do przetargu dopuszczone będą osoby, które złożą wadjum w kwocie 10 proc. i dowód o pochodzeniu włościańskiem.
Akta, tyczące się sprzedaży, mogą być przeglądane w kancelarji wydziału cywilnego sądu okręgowego w Kaliszu. 


Łódzki Dziennik Urzędowy 1931 nr 14

WYKAZ
Stowarzyszeń i Związków, które decyzją Wojewody łódzkiego w dniach i przy liczbach niżej wyszczególnionych zarejestrowane zostały.
L. p. rej. 2631 Kółko Rolnicze „Jedność" w Brzeźniu, pow. Sieradzki, z dn. 20. I. 1931 r. L. BP. 1a/30.
L. p. rej. 2802 Koło Producentów Trzody Chlewnej w Brzeźniu, pow. Sieradzki z dn. 14. IV. 1931 r. L. BP. II. 1a/201.
Naczelnik Wydz. Bezp. Publ.
(—) Szutowski.

 Echo Sieradzkie 1931 styczeń

W zabudowaniach gospodarza Ignacego Ułańskiego zamieszkałego we wsi i gminie Brzeźnio wybuchł pożar podczas którego spaliła się obora murowana, kryta dachówką, wartości 800 złotych. Spalona obora była ubezpieczona. W czasie pożaru wypadku z ludźmi żadnego nie było. Jak ustalono to pożar powstał skutkiem nieostrożnego obchodzenia się z ogniem przez Ułańskiego.


 Echo Sieradzkie 1931 marzec

Echa radosnego dnia. 19 marca w Brzeźniu. 
Uroczystość dnia tego rozpoczęła się nabożeństwem w kościele parafjalnym w którem wzięły udział tutejsze organizację społeczne, jak: Przysposobienie wojskowe przy szkole powszechnej, drużyna harcerska, koło młodzieży, szkoła tutejsza i straże ogniowe. Po nabożeństwie odbyła się defilada. Wieczorem odbyła się uroczysta Akademja ku czci marszałka Piłsudskiego, na którą złożyły się: Słowo wstępne o "Wodzu Polski" wygłoszone w podniosłym nastroju przez kierownika szkoły W. Wildego, śpiew "Koła Młodzieży" po którym wygłosił referat pouczający o "Ideologji Marszałka"-nauczyciel prezes koła młodzieży-Jan Boczko. Deklamacje poszczególnych oddziałów i chór szkolny dopełniły programu części wstępnej. Na zakończenie Akademji odegrane zostały 2 obrazki sceniczne pod reżyserją komendanta przysposobienia wojskowego St. Sikorskiego łącznie ze szkołą. Janina Draganówna.


 Echo Sieradzkie 1931 kwiecień

Śmiertelne kopnięcie w brzuch.
Gospodarz wsi Brzeźno Franciszek Aleksandrowicz lat 40 nienawidził od dłuższego czasu niejakiego A. Szmytkę gospodarza tejże wsi. W tych dniach część sukcesorów sprzedało sporną kuźnię, kupcy zaś nabyty objekt rozebrali i przewieźli w inne miejsce. W czasie rozbiórki Franciszek Aleksandrowicz przyszedł do kuźni i po wymianie kilku słów uderzył A. Szmytkę w twarz, Szmytka kopnął go w brzuch, następnie przewrócił go i począł bić. Po dwóch dniach Aleksandrowicza przywieziono do szpitala do Sieradza gdzie lekarz podczas operacji skonstatował pękniecie kiszki, Aleksandrowicz zmarł. Szmytkę po przeprowadzonem dochodzeniu pozostawiono narazie pod dozorem policji.


Łódzki Dziennik Urzędowy 1932 nr 2

WYKAZ
Stowarzyszeń i Związków, zarejestrowanych przez Urząd Wojewódzki Łódzki
za czas od 20. VI.—31. XII. 1931 r.
L. p. rej. 2948 Brzeźniowskie Kółko Łowieckie w Brzeźniu, pow. Sieradzki, z dn. 5. XI. 1931 r. L. BP. II. 1e/31.


Obwieszczenia Publiczne 1932 nr 22a

Wpisy do rejestru handlowego

Do rejestru handlowego, Działu A, sądu okręgowego w Kaliszu, wciągnięto następujące firmy pod Nr. Nr.:
dnia 25 listopada 1931 r.

12359. „Józef Szulc", sprzedaż artykułów kolonjalnych i masar­skich w Brzeźniu, powiatu sieradzkiego Właściciel Józef Szulc, za­mieszkały w Brzeźniu.
12362. „Władysław Śmiełowski", sklep ze sprzedażą pieczywa w Brzeźniu, powiatu sieradzkiego. Właściciel firmy Władysław Śmie­łowski, zamieszkały w Brzeźniu.

Echo Sieradzkie 1932 26 marzec

Z DZIAŁALNOŚCI L. O. P. P.
W Brzeźniu odbył się kurs obrony przeciwgazowej dla ludności cywilnej z rejonu gminy Brzeźno.
Kurs ukończyło 32 podinstruktorów.
Odbyło się zebranie Zarządu miejscowego Koła L. O. P. P. Prezesem Koła został wybrany p. Konrad Domaniewski z Zapola, znany działacz na niwie społecznej pow. sieradzkiego.
Również w rejonie gminy Klonowa odbył się kurs, który ukończyło 18 pod instruktorów.
Dzięki niestrudzonej i pełnej poświęcenia pracy ks. Dalaka Józefa prezesa tamtejszego Koła L. O. P. P., sprawy obrony przeciwgazowej ludności cywilnej spotykają się z dużem uznaniem ludności cywilnej.

Dużo zawdzięczać należy też intensywności pracy powiatowego prezesa L. O. P. P p. starosty inż. Boryssowicza, Powiatowego Komitetu oraz poszczególnych miejscowych i gminnych Kół L. O. P. P.

Echo Sieradzkie 1932 29 maj

POKÓJ z kuchnią nadające się na letnisko do wynajęcia od zaraz okolica piękna w pobliżu lasu. Kąpielisko na miejscu, Kol. Bronisławów pod Brzeźniem. Tadeusz Nowak Brzeźno.

Echo Sieradzkie 1932 11 lipiec

ZE ZWIĄZKU STRZELECKIEGO.
Projektowany Zjazd Młodzieży Ludowej w Sieradzu z początku lipca został odłożony do jesieni z powodu wyjazdu kilku członków zarządu powiatowego i oddziałów na urlop.
Związek liczy obecnie 25 oddziałów i około 400 członków, rozwija się zupełnie dobrze, tak że w najbliższym czasie zarząd powiatowy przystąpi do umundurowania największej liczby członków.
Prace społeczno - oświatowe prowadzone są w świetlicy, których związek na terenie powiatu posiada 12. W dwóch świetlicach umieszczone są aparaty radjowe, mianowicie w Orzeżynie i Brzeźniu, służące jako środki szerzenia oświaty. Oddział Związku zorganizował wycieczkę do Częstochowy własnym sumptem.
Obecnie Związek pracuje w dziale przysposobienia rolniczego, do którego zorganizowanych jest 10 zespołów konkursowych w różnych częściach powiatu.

Echo Sieradzkie 1932 19 sierpień

NOWY KAPŁAN W PARAFJI BRZEŹNO.
W swoim czasie pisaliśmy o naznaczeniu przez Kurję Biskupią w Włocławku do parafji Brzeźno ks. Piotra Kotarskiego, lecz decyzję tę Kurja Biskupia zmieniła i mianowała ks. proboszcza Szczęsnego Starkiewicza b. posła na sejm, korespondenta wielu pism z Grzegorzową pow. Kolskiego. Oficjalne powitanie przez parafjan Dostojnego Kapłana odbyło się w niedzielę dnia 14 b. m.
Jak można wnioskować parafjanie z obecnego księdza proboszcza będą zadowoleni.

Echo Sieradzkie 1932 23 wrzesień

CHOROBY ZAKAŹNE.
W ostatnim tygodniu w pow. Sieradzkim stwierdzono zachorowań na choroby zakaźne w następujących miejscowościach: w m. Zd. Woli, na dur brzuszny 3 osoby, błonica 3, płonica 3, m. Szadek dur brzuszny 1, Krokocice tężec 1, Brzezno jaglica 1.

Echo Sieradzkie 1932 30 wrzesień

KMIOTEK UWODZICIELEM — OSZUSTEM.
Kaliski Sąd Zjazdowy w Sieradzu między innemi rozpatrzył także sprawę Franciszka Lesiaka z kol. Ostrów gm. Brzezno, Edwarda Róbleta i Jana Marynowskiego ze Złoczewa.
Przed ośmiu laty Franciszek Lesiak zam. w Pyszkowie gm. Barczew począł zalecać się do dziewicy Władysławy Żurawskiej zam. w Brzeźniu. Po pewnym czasie owocem zalecanek było dziecko. Aby wyjść z tej przykrej sytuacji Lesiak wyjechał do Francji na roboty. Po kilku latach z pokaźniejszą kwotą pieniędzy powrócił do kraju. O uwiedzionej Żurawskiej zapomniał całkowicie, gdyż upodobawszy sobie dość bogatą dziewczynę z kol. Ostrów gm. Brzeźno ożenił się z nią odziedziwszy 75-to morgowe gospodarstwo. Uciułane pieniądze przeznaczył na spłatę pozostałych sukcesorów. Fakt ten doszedł do wiadomości porzuconej b. narzeczonej Żurawskiej, która straciwszy nadzieje pobrania się z Lesiakiem zaskarżyła go o alimenty dla dziecka. Sprawa przeszła wszystkie instancje sądowe, które zasądziły Żurawskiej 8, 050 zł.
Przegranym procesem początkowo Lesiak mocno się przejął, lecz po pewnym czasie zrodziła się u niego pewna myśl, którą wkrótce zrealizował.
Oto wyszukał podobną Żurawskiej dziewczynę pojechał do rejenta do Złoczewa i tam rejent w obecności świadków Jana Marynowskiego i Edwarda Róbleta spisał akt na mocy którego Żurawska otrzymała 2,000 zł. gotówką zrzekając się reszty należności.
Po upływie kilku tygodni Żurawska udałsię do Kalisza, aby w hipotece zabezpieczyć wyrok na nieruchomościach Lesiaka. Tam oznajmiono jej o wspomnianym akcie sporządzonym w Złoczewie i drugim akcie o sprzedaży całej nieruchomości swemu bratu.
Sprawę skierowano do prokuratora i po dłuższem dochodzeniu prowadzonem przez posterunek w Dębołęce pociągnięto do odpowiedzialności Fr. Lesiaka jako głównego sprawcę oraz świadków rejenta Ed. Róbleta i Jana Marynowskiego.
Sąd Okręgowy po rozpoznaniu się z całości sprawą i zbadaniu świadków uznał wszytkich 3 oskarżonych winnymi, skazując: Fr. Lesiaka na 1 rok i 6 m. więzienia, Edwarda Róbleta i Jana Marynowskiego po 8 mies. więzienia.
Wszystkich trzech z miejsca osadzono w więzieniu.

Echo Sieradzkie 1932 26 październik

Z WYSTAWY W SIERADZU.
Staraniem Okręgowego Towarzystwa Organizacyj i Kółek Rolniczych urządzono w dniu 21 bm. w sali Teatru Miejskiego w Sieradzu wystawę prac przysposobienia rolniczegmłodzieży, samodzielnych gospodarzy i Kół Gospodyń Wiejskich.
O godz. 10 rano odbyło się nabożeństwo w kościele SS. Urszulanek, które odprawił ks. prof Bińkowski, zaś podniosłe okolicznościowe kazanie wygłosił ks. proboszcz Fr. Jabłoński z Wągłczewa, poczem wszyscy uczestnicy przy dźwiękach orkiestry strażackiej ruszyli przed teatr, gdzie po kilkuminutowem oczekiwaniu przybył p. starosta inż. Boryssowicz, naczelnik Wydziału Wojewódzkiego Szustak i dyrektor Wojewódzkiego Związku Organizacyj i Kółek Rolniczych p. Kawczak.
Pierwszy zabrał głos p. starosta, który w krótkich słowach scharakteryzował znaczenie przysposobienia rolniczego oraz dziękował za wzięcie tak licznego udziału w wystawie; wkońcu zwrócił się z prośbą do delegata z Województwa p. Szustaka o przecięcie wstęgi i otwarcie wystawy. Po dokonaniu tej ceremonji wszyscy weszli do sali badawczo oglądając wystawę.
Na wstępie rzucała się w oczy hodowla królików, kur, gołębi i warzywa Działu Pracy więzienia sieradzkiego. Króliki: t. zw. Kastor Rex na męskie futra 14—18 zł, Chinchile - Rex na damskie futra (kołnierze) sztuka 12—15 zł., Angory - Białe wełna z nich jest przeznaczona na najdroższe przetwory wełniane, przedewszystkiem na lotnictwo i narciarstwo sztuka 18—23 zł. Duże kury Karmazynki (rasa amerykańska) gołębie grzywacze oraz obszerny dział warzyw.
Następnie obszerny dział ziemiopłodów Związku Młodzieży Ludowej, którzy wzięli udział z Potoka, Orzeszyna, i Brzeźna. Według książek jakie prowadzę poszczególne związki sprawdzane przez instruktorów wykazano, że na 1 ha rodzi się, zaledwie według kategoryj ziemi i uprawy: kukurydza 119 korcy, cebula 360—480 korcy, buraki 822—1.382 k., Mak 20, marchew czerw., 648 korcy, marchew biała 542, kartofle wcześnie jadalne 436 korcy i t. d.
Nadto Koło Młodzieży z Brzeźna wystawiło pięknroboty bieliźniane jak haftowane w kolorach serwety, obrusy, bluzki, fartuchy i t. p.
Podobny dział wystawiło Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej: Złoczew stos buraków, których plon wykazał z 1 ha 1,413 korcy, dalej z Burzenina dało się zauważyć piękne godło państwa zrobione z kukurydzy, zaś z Sieradza i Wróblewa zbiory nasion ogrodowych i hodowla kwiatów z pięknemi ogródkami. Również S. M. P. wzięło udział z Klonowy, Wągłczewa i Małkowic.
Zespół Rolny Strzelecki z Izabelowa i Rossoszycy buraki z 1 ha 1000—1260 korcy, oraz z Burzenina piękny koński ząb.
Koło Gospodyń Wiejskich z Orzeszyna przetwory owocowe i surowe warzywa, dalej Koła te z Wróblewa, Wągłczewa, Brzeźna, Smardzewa i Kobierzyna przetwory owocowe marynaty ogrodowe warzywa itp. Kółko Rolnicze Wrząca stos buraków, których waga jednego wynosi 4 i pół kg. zaś z 1 ha zebrano 1620 korcy buraków i 180 liści.
Dalej rasowa hodowla kur p. Nejmana z Krobanowa gm. Zd. Wola.
Przyznane nagrody przez komisję wystawową podamy później.

Echo Sieradzkie 1932 4 listopad

Z UROCZYSTOŚCI OTWARCIA DROGI I POŚWIĘCENIA GMACHU URZĘDU GMINNEGO W BARCZEWIE.
Dnia 27. X. r. b. gmina Barczew obchodziła wielką uroczystość, która rozpoczęła się o godz. 16-tej otwarciem drogi bitej Zapole—Barczew, wybudowanej sposobem szarwarkowym. Otwarcia drogi, przy udziale ciał samorządowych gminnych i powiatowych, duchowieństwa, mieszkańców gminy, zaproszonych gości z Sieradza i okolicy dokonał Starosta powiatowy p. inż. Boryssowicz, przecinając wstęgę przy pięknie przystrojonej bramie tryumfalnej, poczem wszyscy odjechali do nowozbudowanego, z drzewa modrzewiowego — domu gminnego, przeznaczonego na pomieszczenie kancelarji, mieszkań dla sekretarza oraz świetlicy.
Dom ten został solidnie wykonany według projektu technika powiatowego p. Pytasza przez firmę „Jabłoński" w Złoczewie.
Poświęcenia dokonał złotousty kaznodzieja, miejscowy proboszcz z Brzeźnia ks. Szczęsny Starkiewicz. W pięknych słowach podniósł znaczenie religijne aktu poświęcenia, mówił o przeznaczeniu domu dla dobra gminy i państwa, kończąc staropolskim „Szczęść Boże" we wszelkich pracach i poczynaniach tego domu. Po poświęceniu odbyło się przyjęcie zaproszonych, jak miejscowych tak i zamiejscowych gości w pięknej nowowybudowanej świetlicy w czasie, którego przy podniosłym nastroju przemówił do zebranych radny p. St. Zach, podnosząc zasługi starosty p. inż. Boryssowicza położone przy budowie domu gminnego jak i budowie dróg, wznosząc toast na cześć p. starosty. Następnie w pięknych słowach przemawiał Pan Starosta, składając podziękowanie do rąk wójta gminy J. Stachury, wszyskim mieszkańcom tut. gminy, którzy kierując się zrozumieniem, własną bezinteresowną pracą przyczynili się do budowy dróg. Na przemówienie członka Sejmiku p. Majchrzaka z Krokocic odpowiedział w podniosłych słowach ks. proboszcz Starkiewicz solidaryzując się z wywodami przedmówcy, dodał „Daj Boże, ażeby w odrodzonej Polsce, jaknajprędzej zginęły średniowieczne różnice stanowe, aby zapanowała, równość braterstwo i miłość.
W tej materji przemawiał również ks. proboszcz Miklaszewski z Męki.
Godzina była późna, kiedy się wszyscy rozjeżdżali. Dzisiaj nowowzniesiony budynek dumnie spogląda na okolicę, ku chwale i pożytkowi tut. mieszkańców.

Echo Sieradzkie 1932 26 listopad

POJEDYNEK STRZELECKI
Przyjmując wyzwanie pana Ejchblata zastępcy Starosty z Sieradza, składam na orkiestrę dętą Strzelca w Sieradzu złotych 10.
Jednocześnie wyzywam na pojedynek strzelecki kolegów: Józefa Kaczmarkiewicza, sekretarza gminy Wojsławice, Stefana Godzińskiego sekr. gm. Bartochów, Stefana Wilczyńskiego sekr. gm. Bogumiłów, Stefana Nowaka sekr. gm. Męka, Mieczysława Górskiego sekr. gm. Szadek, Kazimierza Matykiewicza sekr. gm. Krokocice, Franciszka Nowaka sekr. gm. Brzeźno, Juljana Opałę sekr. gm. Klonowa, Bolesława Kowalskiego sekr. gm. Zd Wola, Franciszka Górskiego sekr. gm. Majaczewice, Franciszka Wrońskiego sekr. gm. Godyniec, Stefana Śmiejaka sekr. gm. Barczew, Franciszka Kurka sekr. gm. Gruszczyce, Władysława Flaszczyńskiego sekr. gm. Zadzim. p. Leona Niklasińskiego burmistrza m. Złoczewa, Franciszka Gąsiora sekretarza Magistratu w Złoczewie.
Józef Pustelnik.
sekr. gm. Złoczew.

Echo Sieradzkie 1932 29 listopad

Z LUSTRACJI ODDZIAŁÓW Z. S. W POWIECIE SIERADZKIM.
W bieżącym tygodniu przewodniczący komitetu P. W. i W. F. p. starosta Boryssowicz, prezes Zarządu Pow. Z. S. p. Bartosz i komendant por. Zielenkiewicz dokonali lustracji oddziałów Z. S. w Brzeźniu, (hufiec szkolny) Nowej Wsi, Złoczewie, Biskupicach. Dusznikach i Warcie. Wszystkie te oddziały posiadają dobrze urządzone świetlice, a zwłaszcza Warta, Duszniki, Złoczew i Nowa Wieś. Praca w świetlicach jest celowa i umiejętnie zorganizowana. Szczególnie liczne są oddziały w Dusznikach, Nowej Wsi i Złoczewie, bo liczą po kilkudziesięciu członków. Należy podkreślić iż Nowa Wieś posiada 100 członków, że niema w tej wsi ani jednego mieszkańca, któryby nie należał do Z. S. To też oddział może posłużyć za przykład oddziałom w innych wsiach. Wychowanie obywatelskie prowadzi wszędzie nauczycielstwo p. p. Smagacz, Kiełbaska, Godziński, Patynowski, Sikorski, Zdrojewski. Ze świetlic na szczególne wyróżnienie zasługują w Warcie Złoczewie i Dusznikach.


Echo Sieradzkie 1933 24 styczeń

Z SALI SĄDOWEJ.
Sąd Okręgowy na sesji wyjazdowej w Sieradzu rozpatrywał sprawę Władysława Zająca i Stanisława Kwapisza mieszkańców gminy Brzeźno, oskarżonych o to, że jesienią w czasie zabawy strażackiej pobili i pokłuli nożami gospodarza zabawy Marcina Grobelnego.

Sąd po zbadaniu świadków skazał Zająca na 2 lata więzienia. Kwapisza na 1 rok.

Echo Sieradzkie 1933 26 luty

Z BARCZEWA.
Z inicjatywy Zarządu miejscowego Związku Strzeleckiego i staraniem koła dramatycznego istniejącego przy Strzel[cu] odbyło się w niedzielę dnia 19 b. m. przedstawienie w świetlicy strzeleckiej przy urzędzie gminnym.
Przy szczelnie zapełnionej sali przez miejscową i okoliczną publiczność o godzinie 17 rozpoczęło się przedstawienie występem chóru strzeleckiego pod batutą miejscowego nauczyciela p. O. [Mi]kołajewskiego wykonując wiązankę pieśni ludowych, strzeleckich i narodowych.
Następnie odegrana została rewja wojskowa p. t. "A kto chce rozkoszy użyć" pod reżyserią kierownika szkoły p. Stanisława Zacha.
Wykonawcy pieśni jak i poszczególnych części rewji wywiązali się znakomicie ze swego zadania, owacyjnie oklaskiwani przez zebraną publiczność.
Po przedstawieniu odbyła się zabawa taneczna z udziałem licznych gości, która przeciągnęła się do późnej nocy. Przy dźwiękach smyczkowej orkiestry tańczono wyłącznie oberki, mazurki i polki.
Przedstawienie zaszczycili swą obecnością miedzy innemi Prezes Gminnego Zarządu Związku Strzeleckiego p. K. Zembrzuski z Dębołęki i proboszcz parafji Brzeźnio Ks. Szczęsny Starkiewicz.
Pomimo niskich cen biletów wejścia, osiągnięto 95 zł. czystego zysku, który przelano na zasilenie Kasy Strzeleckiej.

Echo Sieradzkie 1933 17 luty

POŻAR.
We wsi Borezno w nocy na 14 b. m. w zagrodzie Dutkowskiego wybuchł pożar, od którego spaliła się stodoła. Przyczem łuna pożaru była tak wielka, że prócz przybycia kilka okolicznych straży przybyła również i straż ze Złoczewa, oddalonego o 13 klm.
Dochodzenie prowadzi policja.

Echo Sieradzkie 1933 5 kwiecień

Z O. T. O. I K. R. W SIERADZU.
W ostatnich dniach m. lutego w m. marcu przeprowadzono na terenie powiatu 11 kursów rejonowych dla młodzieży pracującej w przysposobieniu rolniczem.
Kursy odbyły się w Burzeninie, Potoku, Dusznikach, Brzeźniu, Szadku, Krokocicach, Męce, Rossoszycy, Wróblewie, Złoczewie, Zd. Woli.
W kursach wzięło udział 250 uczestników zespołów rolnych Związku Strzeleckiego Zw. Młodzieży Ludowej i S. M. P.
Kursy odbyły się pod przewodnictwem inż. A. Baranowskiego, tematy zespołowe referowali instruktorzy rolni w Sieradzu.

Echo Sieradzkie 1933 17 maj

OKRADZIONY TEŚĆ ADWOKATA POZBAWIŁ SIĘ ŻYCIA.
Wczoraj popołudniu w parku miejskim wystrzałem z rewolweru w serce pozbawił się życia W. Tyliński, lat około 60, teść adwokata Wieczorkiewicza, który w tych dniach przybył do Sieradza z Kresów Wschodnich. Tyliński był znany na terenie powiatu Sieradzkiego, gdyż dłuższy czas sprawował urząd w gm. Brzeźnie, następnie w Kaliszu. Ostatnio na Kresach został okradziony z większej gotówki. Dochodzenie prowadzi policja.


Echo Sieradzkie 1933 17 październik

WYSTAWA ROLNICZA W SIERADZU
Prace konkursowe młodzieży przysposobienia rolniczego.
Staraniem Okręgowego Towarzystwa Organizacyj i Kółek Rolniczych w Sieradzu w dniu 13 b. m. w Teatrze Miejskim odbyło się otwarcie Wystawy Rolniczej prac konkursowych młodzieży pracującej w przysposobieniu rolniczem gospodyń i gospodarzy — pracujących w konkursach i samodzielnych gospodarzyWzięli udział: Związek Młodzieży Ludowej, Stowarzyszenia Młodzieży Polskiej, Związek Strzelecki i samodzielni gospodarze.
O godz. 1-ej przybył Zastępca Starosty p. Eichblat i wygłosił krótkie przemówienie, miedzy innemi wyjaśnił że p. Starosta nie mógł osobiście przybyć gdyż musiał wyjechać w sprawach służbowych do województwa. Następnie powitał delegata z Izby Rolniczej p. Kaw[czaka], przedstawicieli społeczeństwa i młodzież przysposobienia rolniczego.
Po przecięciu wstęgi wszyscy udali się na zwiedzanie wystawy.
Najpierw zwiedzono prace konkursowe Związku Młodzieży Ludowej. Męka. Zespół buraczany. Duże buraki przystrojone w zieleń pod kierunkiem przodowniczki Janiny Gockówny.
Krobanów. Wystawa bardzo wzorowo urządzoną. Kwietniki, wykresy zbiorów kwiatowych przedstawiają piękny wygląd. Przodownikiem tego zespołu jest p. Marianna Ratajczykówa, zaś wzorową doradczynią p. Sroczyńska.
Dodać należy że oddział Krobanów na terenie okolic Zduńskiej-Woli jest jeden z lepszych oddziałów.
Szadkowice. Zbiór buraków z 1-ha 1.200 m3. Widać piękne okazy. Przodownikiem jest p. Bolesław Turalczyk.
Brzeźno. Zespół soji (soja u nas jest mało znana niżej opiszemy szczegółowo) której przodownikiem jest p. Królak Ignacy. Zbiór z 1-ha 21 m. 3.
Potok. Kartofle jadalne "Rozafolje" zbiór z 1 ha 540 m3. Przodownik p. Muszalski.
Zbiór soji jak można wnioskować najlepszy bo 32 mtr. z 1-ha. Marchew 3 zespołów przeciętnie z 1 ha 720 m.
Orzeżyn. Zespół cebulowy jest to największy najobfitszy zbiór z 1-ha 250 mPrzodow. p. Ant. Feliksiak.
Dalej następuje Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej, gdzie skolei przystępujemy do zespołu. Burzenin. Jest to jedyny zespół który hoduje króliki, piękne okazy w klatkach własnego wykonania. Dalej półka na kwiaty gustownie ułożone, nasiona tychże kukurydza której zbiór z 1-ha wynosi 106 metr.
Na uwagę zasługuję pięknie wykonany kwiat "Szarotka" kukurydzy.
Wągłczew. Na uwagę zasługuję zrobiony kosz do przechowywania cebuli. Jest to największy zbiór z 1-ha 400 mtr.
Sieradz. Na uwagę zasługujbardzo starannie opracowane plany ogródków kwiatowych przy domach mieszkalnych.
Warta. Piękna oznaka godło S. M. P. na którą każdy uwagę zwraca, wykonana z kwiatów. W torebkach nasiona kwiatów. Kwiat w wazonach i t. p.
Brzeźno. Dużo pięknych kwiatów żywych, plantacje z kwietnikami przy domkach.
Szadek. Marchew pastewna zbiór z 1-ha 507 m. Związek Strzelecki.
Krobanó— kwiaty i sofa.
Burzenin — marchew. Izabelów — kukurydza.
Dalej mleczarnia Brzeźno — częściowo narzędzia mleczarskie plany budowy mleczarni w Brzeźnimurowanej rozm. 13\16 mtr. której koszt wynosił 12.690 zł.
Dalej wzór kuchni koła gospodyń wiejskich, pięknie urządzona spiżarnia z przetworami owocowemi, warzywami i winami. Ogródki kwiatowe, przy których miejsce do zabaw dla dzieci. Bufezbiorowy będzie urządzony w niedziele 15 b. m. Dochód z bufetu będzie przeznaczony na sekcje koł. gospodyń wiejskich.
Jak zaznaczyliśmy wyżej zwraca uwagę Wystawy soja.
Soja została sprowadzona do nas z Japonji. Podobna jest wielkością do grochu polnego. Jest szarego wyglądu, zawiera 18 proc. tłuszczu, 36 proc. białka. Po ugotowaniu przybiera kształt fasoli podługowatej. Prócz tego nadaje się na wyrabianie oleju i kawy. Cena detaliczna 1 zł.- hurtowa 60 gr. za 1 kg.

Echo Sieradzkie 1933 19 październik

KOGO NAGRODZONO?
W związku z Wystawą Rolniczą w Sieradzu dniach 13, 14 i 15 b. m. Okręgowe Tow. Org. i Kółek Roln., przyznałnagrody następującym osobom:
1) STOWARZYSZENIE MŁODZIEŻY POLSKIEJ.
BURZENIN.
Świątek Wład. I nagrodę, Maranda Józef II, W[...]dowski Eugenjusz III, zespołowe i indywidualne za wychowanie królików, Kołodziejska Helena 1 Klimczakówna Marja II za uprawę kukurydzy, Wrocińska Lucyna I. Władowska Helena II, za uprawę kwiatów. Nadto Stowarzyszenie Mł. Pol. otrzymało kołową nagrodę II stopnia.
SZADEK.
Zabłocka Janina I. Pietrasiówna Marja II za uprawę marchwi,
CHARŁUPIA WIELKA.
Izydorek Stan. I, Budowski Wład., II, Bednarek Stan. II. zespół powiatowy za uprawę buraków.
Szynarska Janina I, Walczakówna Janina II, za uprawę cebuli.
BRZEŹNO.
Kowalczykówna Zenobja za uprawę
ogródków kwiatowych III zesp. Owczarkówna Katarzyna III, przodownicze, Sosicka Emilia II zespół powiatowy.
WARTA.
Nowicka Marja II, Nowakówna Józefa III. Andrysiewiczówna Janina III powiatowa za uprawę ogródków kwiatowych.
SIERADZ.
Gawronówna Zofja I, Szmitówna Stanisława II, za uprawę kwiatów.
2) NAGRODY ZWIĄZKU MŁODZIEŻY LUDOWEJ.
KROBANÓW.
Nowicka Marja II zesp. za uprawę ogródków kwiatowych, Gozdalikówna Zofja I zesp. powiatowy, Stemczewski Leon II Gwizdalski Antoni I powiat za uprawę soi.
ORZEŻYN.
Mecwel Józef I, Janicki Miecz. II. Janiakówna Helena III za uprawę cebuli.
SZADKOWICE.
Nastarowicz Józef II. Turajczyk Józef III oraz Turajczyk Bol. II przodow. i I powiatową zespołową za uprawę buraków.
BRZEŹNO. Królak Ignacy I. Wróblewska Irena II i Nieciejewski Hieronim III za uprawę soi.
MĘKA.
Gockówna Wład. II, Gawron Józefa III za uprawę buraków.
POTOK.
Ośrodkówna Bol. I, Kuśnierkówna Ma[rja] II za uprawę marchwi.
Zarnecki Miecz. II Kozak Edm. III Musialski Józef I przodownicze za uprawę ziemniaków. Rosiak Józef I. Rosiakówna Janina II, pozatem ZML z Potoku otrzyma[li] pierwszą kołową za uprawę soi.
BRZEŹNO.
ZML otrzymał trzecią połową.
3) NAGRODY ZWIĄZKU STRZELECKIEGO.
IZABELÓW.
Majkowski Sergjusz I. Różański Tad. II,
za uprawę końskiego zęba.
BURZENIN.
Kofłodziejski Klemens III przodow. i [I] zespołowa powiatowa za uprawę marchwi.
ROSSORZYCA.
Stępień Zygmunt I, Skąpski StefaII, Jaruga Jan III, za uprawę buraków.
Honorowe nagrody za pracę w organizacji Młodzieży otrzymali: p. Boczko Jan nauczyciel z Brzeźna, p. Froncali Bronisław organ. z Charłupi Wielkiej, p. R[udnicka] Aniela z Brzeźna, p. Grud[...] Marja z Warty.
Za pracę w konkursach gospod[...] [...]modzielczych przyznano nagrody w konkursie obornika całemu szeregowi gospodarstw.


Z działu mleczarstwa przyznano nagrodę honorową p. Pokrace Józefowi z Brzeźnia za wyraźne ujęcie w wykresie rozwoju mleczarni w Brzeźnie.


Łódzki Dziennik Urzędowy 1933 nr 21

ROZPORZĄDZENIE WOJEWODY ŁÓDZKIEGO
z dn. 19 październ. 1933 r. L. SA. II. 12/14/33
o podziale obszaru gmin wiejskich powiatu sieradzkiego na gromady.
Po wysłuchaniu opinji rad gminnych i wydziału powiatowego, zgodnie z uchwałą Wydziału Wojewódzkiego z dnia 18 października 1933 r. na podstawie art. 107 ustawy z dnia 23. III. 1933 r. o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorjalnego (Dz. U. R. P. Nr. 35, poz. 294) postanawiam co następuje:
§ 1.
IV. Obszar gminy wiejskiej Brzeźno dzieli się na gromady:
1. Brzeźno, obejmującą: wieś Brzeźno, wieś Brzeźno-Poduchowne, folwark Brzeźno, kolonję Pędziwiatry, kolonję Wilczyniec, kolonję Zagrodnicze.
§ 2.
Wykonanie niniejszego rozporządzenia powierza się Staroście Powiatowemu Sieradzkiemu.
§ 3.
Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Łódzkim Dzienniku Wojewódzkim.
Wojewoda:
wz. (—) A. Potocki
Wicewojewoda


Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1933 24 grudzień

Potajemny ubój.
Przytrzymano około 80 klg. mięsa wieprzowego pochodzącego z potajemnego uboju w gminie Brzeźno i Barczew.


Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 9 styczeń

OPŁATEK W ZWIĄZKU STRZELECKIM W BRZEZNIU.
W tych dniach odbył się w Związku Strzeleckim w Brzezniu tradycyjny opłatek połączony zwyczajem staropolskim miłą choinką.
Na wstępie kierownik szkoły w Zapolu p. F. Lisowski przemówił kilka słów o znaczeniu zebrania i o tradycji choinki.
Dalej przemówił kom. gminny p. Fr. Kiełbaska, wyrażając zadowolenie z dotychczasowych postępów i życzył dalszej owocnej pracy.
Następnie kom. oddziału odczytał referat z rozkazu komendy P. W. i W. F. Sieradz.


Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 27 marzec

SPRAWOZDANIE.
Instruktora Zarządu Powiatowego straży Pożarnych na pow. sieradzki.
Praca zamierzona w ub. roku, a poparta przez Walne Zgromadzenie poza przeprowadzeniem Zjazdów Manewrowych i urządzeniem 2 kursów w rejonach wykonana została w całości. Zjazdy Manewrowe i kursy wspomniane projektowane były w okresie wiosennym r. b.
Jak w ubiegłym roku tak i w roku sprawozdawczym w poczynaniach naszej pracy mieliśmy poparcie ze strony poszczególnych Zarządów i Naczelników Straży.
W okresie sprawozdawczym od 29 maja po dzień dzisiejszy stan Straży na terenie powiatu przedstawia się następująco:
Funkcje N-ków pełnią nast. druhowie:
1) K. Pruski. Sieradz. 2) A. Kuske, Zd. Wola. 3) M. Kaszyński, Warta. 4) R. Cielecki, Szadek. 5) M. Saganowski, Złoczew. 7) J. Grabałowski, Zadzim; 7) E. Nierychlewski, Gruszczyce. 8) W. Jedyński, Wierzchy. 9) E. Kluba, Wróblew. 10) J. Golas, Klonowa 11) P. Fabjańczyk, Brąszewice. 12) St. Sikorski, Brzeźno. 13) Fr. Górski, Burzenin. 14) St. Zach, Barczew. i 15-ty rejon do czasu reorganizacji rejonów pozostaje nie obsadzony.
Ogólna wartość majątku ruch. i nieruchomości Straży na terenie powiatu wynosi około 1 miljona zł. w-g. obliczenia i oszacowania przez Zarządy Straży, zaś wyekwipowanie, uzbrojenie, zaopatrzenie w przęt oraz stan liczebny przedstawia się następująco:
Członków czynnych w strażach — 2682, członków popierających — 1.166, straży wiejskich w powiecie 97, straży małomiasteczkowych 4, straży miejskich 2, drużyn żeńskich samarytańskich poż. 27, oddziałów PW. 6, drużyn O.P. Gaz. 9, świetlic 14, bibliotek 7, kół teatralnych 27, orkiestr 13, chórów 4, remiz drewnianych 45, remiz murowanych 29, remiz betonowych 11, szop na narzędzia 7, wspinalni 3, syren ręcznych 11, dzwonów 84, wyszkolonych naczelników rejonu 8, wyszkolonych naczelników straży 70, wyszkolonych podoficerów straży 99, wyszkolonych poinstruktorów 79, mundurów zwykłych 1.918, mundurów bojowych 863, hełmów 1264, pasów bojowych 371, toporów 649, drabin mechanicznych kon. 1, drabin francuskich 3, drabin drążkowych 11, drabin Szczerbowskiego 50, drabin przystawnych 72, drabin hakowych 26, beczkowozów 126, wozów pogotowia 74, masek gazowych 48, przyrządów ratunkowych 2, sikawek ręcznych 125, sikawek motorowych 5, węży tłocznych 4,664m, apteczek 15, noszy 3, samochodów pożarniczych 4, samochodów osobowych 2, bekadeł alarmowych i trąbek 111.
W roku 1933-34 otrzymały zasiłki z PZUW. następujące Straże w naturze bądź też w gotówce.
Brzeźno 8 mtr. węża sawnego, Bartochów 300 zł. zasiłku na beczkowóz. Leliwa 15 mtr. węża tłocznego 1 parę łączników i drabinę Szczerbowskiego. Chajew 15 mtr. węża tłocznego, 1 parę łączników. Żelisław drabinę Szczerbowskiego. Lipicze beczkowóz 2 kołowy żelazny i 15 mtr. węża. Stanisławów 15 mtr. węża tłocznego. Owieczki 50 zł. na wóz pod sikawkę. Sadokrzyce 30 mtr. węża tłocznego. Tubądzin 30 mtr. węża tłocznego. Klonowa 15 mtr. węża tłocznego i 1 parę łączników. Prusinowice sikawkę przenośna (930 zł.) zapł. 200. Czartorja 15 mtr. węża tłocznego i 1 parę łączników. Kliczków -Mały 2 pary łączników "Polonja". Krokocice 300 zł. na kupno 4 koł. beczkowozu. Starce 15 mtr. węża tłocznego i 4 sawnego. Burzenin 300 zł. zasiłku na 4 koł. beczkowóz. Dąbrowa - Wielka 15 mtr. węża tłocznego. Strzałki 15 mtr. węża tłocznego i 4 mtr. węża sawnego. Niemojew 930 zł. na sikawkę przenośną. Korczew 15 mtr. węża tłocznego. Zd.- Wola syrena elektryczna, 150 mtr. węża tłocznego i 10 par łączników. Rossoszyca 30 mtr. węża tłocznego. Grabina 15 mtr. węża tłocznego i drabinę Szczerbowskiego. Drużbin "Tyfon" syrenę pneumatyczną. Oraczew 15 mtr węża tłocznego. Kuźnica — Błońska 15 mtr. węża tłocznego i 4 mtr. sawnego. Godynice 15 mtr. węża tłocznego i drabinę Szczerbowskiego. Rzechta 200 zł. zasiłku na wóz rekwizytowy. Wośniki 200 zł. zasiłku na wóz rekwizytowy. Wągłczew 6 toporów, 6 pochew i 6 pasów bobowych. Charłupia — Mała 100 zł. na beczkowóz. Polków 930 zł. na sikawkę przenośną. Kłocko 15 mtr. węża tłocznego i 1 parę łączników. Kościerzyna 15 mtr. węża tłocznego i 1 parę łączników. Piaski 30 mtr. węża tłocznego. Wypada mi zaznaczyć, iż przy wydatnem poparciu p. Inspektora PZUW. J Gaweckiego wyekwipowanie Straży w sprzęt posuwa się szybko naprzód.
Z powyżej podanego zestawienia sami zorjentujemy się, iż pomoc PZUW. z każdym rokiem wzrasta.
Pożarów masowych w okresie sprawozdawczym było 1, pojedynczych 91 razem 92. Straty poniesione przez PZUW. za pożar masowy w Prażmowie wynoszą 34.149 zł. Straty pojedyczych wynoszą 106.873. Razem odszkodowania wynoszą 141022 zł.
Jeżeli porównamy statystykę pożarów z lat ubiegłych, to stwierdzić należy, że palność w naszym powiece procentowo się zmniejszyła.
Pomimo przedsięwziętych pewnych poczynań przez odnośne organa w kierunku zapobiegania pożarom, Straże Pożarne również w tym kierunku muszą przedsięwziąć akcję propagandową i nieustawać w dalszej pracy.
Stosownie do wydania nowego regulaminu wyszkoleniowego przez Władze centralne, wydaliśmy okólnik polecający wszystkim Naczelnikom Straży przeprowadzenie wyszkolenia w zakresie I stopnia, niezależnie od tego na przeprowadzanych odprawach oficerskich w rejonach szczegółowo sprawy te były omawiane przezemnie. Pomimo posiadanej przez Naczelników Straży w tym kierunku wiedzy i mimo nakazu Związku Okręg. jak zdołałem stwierdzić prac tych za wyjątkiem kilku Straży nie prowadzi się. Ze względu na konieczność przeprowadzenia wspominanego wyszkolenia Zarząd Powiatowy opracuje plan wyszkolenia i lekcje, które prześle do poszczególnych Straży i dopinguje specjalnie wykonania tego zlecenia.
Straże, które przeprowadzą przeszkolenie do jesieni złożą o tem zameldowanie do Zarządu Powiatowego celem przeprowadzenia egzaminów i na dania tymże odnośnych zaświadczeń i odznak.
Przeszkolenia Straży odbywały się w Strażach w czasie lustracji, inspekcji lub też specjalnie. Przeszkoleń takich przeprowadziłem 24 i 40 ćwiczeń przygotowawczych druż. do zawodów Wojewódzkich.
W dniach 17 i 18 czerwca ub. roku odbyły się eliminacyjne zawody o mistrzostwo województwa łódzkiego w poszczególnych grupach Straży, połączone ze Zjazdem Straży całego województwa. W Zjeździe tym z naszego powiatu wzięło udział 89 Straży w ogólnej liczbie 876 czł. Najliczniej z rejonów miejskich reprezentowany był rejon sieradzki. Z rejonów wiejskich reprezentowany był najliczniej rejon Brzeźno.
Specjalnie podkreślić mi wypada że wszystkie te 89 Straży zasługują na uznanie za zrozumienie i wysiłek pracy naszej organizacji.
W Zjeździe tym nie wzięło udziału 14 Straży, wykaz których posiadamy. W zawodach zaś o mistrzostwo województwa wzięły udział następujące Straże: w II grupie straży miejskich — Sieradz Straż., w IV grupie straży wiejskich — Straż Smardzew.
Mistrzostwo Województwa w grupie Straży miejskich zdobyła Straż Sieradzka tym samem zajmując I miejsce na zawodach jeżeli chodzi o Straż Smardzewską, to dzięki podenerwowaniu się całej drużyny co oczywiście wpłynąć musiało na złe wykonanie ćwiczeń szkolnych Straż Smardzewska zajęła IV miejsce w IV grupie.
Niezależnie od tego w konkurencji ćwiczebnej stanęły z naszego powiatu 4 drużyny żeńskie samarytańskie, a więc Szadek, Wojków, Ralewice i Męka.
Drużyny nasze wzbudziły zachwyt wszystkich widzów. Kolejność miejsc przyznanych przez sąd konkursowy jest następująca: 1 miejsce drużyna żeńska — Szadek, 2 miejsce drużyna żeńska — Wojków, 3 miejsce drużyna żeńska — Ralewice, 4 miejsce drużyna żeńska — Męka.
Pozostałe kilka miejsc zajęły drużyny żeńskie z innych powiatów.
W czasie dokonywania inspekcji przy każdorazowej bytności w Strażach udzielałem Zarządom oraz Naczelnikom Straży wskazówek i porad fachowych. Inspekcji takich przeprowadziłem w Zarządach 23 i w Oddziałach 45.
Alarmów przeprowadzono 63 i w 63 wypadkach stwierdzono gotowość alarmową. Ogólnie biorąc, Straże wykazały wysoką sprawność alarmową. Szybkość wyjazdowa wahała się od 4 do 8 minut.
Prace biurową prowadzę sam i w okresie sprawozdawczym zostało załatwione 465 różnych spraw i wydano kilka okólników.
W zestawieniu liczbowem praca moja przedstawia się następująco: Lustracyj podst. Zarządów przeprowadzono 23, Lustracyj podst. Oddz. przeprowadzono 45, Inspekcyj Zarządów przeprowadzono 17, Inspekcyj Drużyn przeprowadzono 39, Przeszkoleń ćwiczeń szkol. przeprowadzono 74. Przeszkoleń praktycznych przeprowadzono 10. Alarmów przeprowadzono 63. Udział. w posiedz. Zarządów 14. Udział w Walnych Zgromadz. 10 Wstępnych egz. w druż. żeńskich 3. Przeszkoleń Straży Kolej. 7. Odpraw ofic. w rejonach 13. Udział w odprawach instr. 3 Zamierzenia na przyszłość.
Zarząd Powiatowy przewiduje delegowanie 4-ch delegatów na Radę Okręgu.
Zarząd Powiatowy przewiduje zwołanie Rady Powiatowej w I-ym i II-im półroczu.
Lustracyj straży przeprowadzi się 40, Inspekcyj straży przeprowadzi się 40, kontroli polustracyjnych 40, kurs I-go stopnia Dh. N-ków. 1, egzaminów kwalifikacyjnych żeńskich drużyn przeprowadzi Zarząd 4 egzaminów w zakresie I-go stopnia 20, odpraw oficerskich w rejonach przeprowadzi 14, od praw N-ków rejonowych przeprowadzi 1, odpraw K-tek drużyn żeńskich przeprowadzi 3, ćwiczeń kontrolnych w rejonach przeprowadzi 3, dokonanie nowych wyborów na N-ków rejonowych przeprowadzi się 15. Reorganizacja tych Zarządów Straży, które opieszale bądź też wcale nie wykonywują przyjętych na siebie obowiązków.
Instruktor Powiatowy:

Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 4 maj


ZGINĘŁO świadectwo szkolne wydane przez 7-o kl. szkołę powszednią w Brzeźniu pow. Sieradzkiego z dnia 28 czerwca 1929 roku Nr 86. na imię Franciszka Iszczka, ucz. oddziału czwartego.

Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 29 maj

CHÓRY NA KONGRESIE EUCHARYSTYCZNYM.
W kongresie Eucharystycznym w Sieradzu wezmą udział następujące chóry:
W nabożeństwie w farze kolegjacie, które odbędzie się z 9 na 10 czerwca o godz. 12-ej w nocy wezmą udział połączone chóry z Sieradza, Szadku, Burzenina i Brzeźniogólnej liczbie 130 osób. W klasztorze o tej samej godzinie będzie śpiewał chór z Warty. Na następnych Mszach, każdy z powyższych chórów będzie występował osobno. O godz 8-ej rano 10 czerwca, w farze kolegjacie będą śpiewać te same połączone chóry, zaś w klasztorze — klasztorny — miejscowy.
W czasie odprawiania ostatniego nabożeństwa na placu Marszałka w niedzielę 10 czerwca b. r będzie śpiewał chór stowarzyszenia Św. Cecylii ze Zduńskiej- Woli, który wystąpi wraz z orkiestrą symfoniczną.


Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 4 czerwiec

POŚWIĘCENIE SZTANDARU S. M P.
W niedzielę 3 b. m. odbędzie się w Brzeźniu uroczystość poświęcenia sztandaru Stowarzyszenia Młodzieży Polskiej.
W uroczystości z Okręgu weźmie udział ks. Matuszewski, kierownik Okręgu wraz z delegacją miejscowego stowarzyszenia.

Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 16 czerwiec

CHÓRY BIORĄCE CZYNNY UDZIAŁ W KONGRESIE EUCHARYSTYCZNYM.
Staraniem p. Wisławskiego zostały połączone chóry kościelne z Sieradza, Szadku, Burzenina i Brzeznia, w liczbie 130 osób, które wykonały podczas nabożeństw: następujące utwory I-mo o godzinie 12 w nocy była śpiewana Msza Stehlego „Salve Regina" pod batutą P. Wisławskiego: na organach grał p. Stefan Grabarczyk z Szadku. — Potęga tak licznego i dobrze wyćwiczonego chóru wywarła miłe wrażenie. O godz. 2 w nocy śpiewał chór z Szadku „Responseeia"* z Bożego Ciała, ks. Gruberskiego pod dyrekcją p. Grabarczyka. O godz. 7 rano śpiewał chór z Burzenina — Msze „Salve Regina" Stehlego pod dyrekcją p. Sikorskiego. — Oba chóry wywiązały się ze swego zadania bardzo dobrze. O godz. 8 rano połączone chóry z Sieradza, Burzenina i Szadku wykonały Msze Ku Czci „św. Ludwika" Zangia. — pod dyrekcją p. Wisławskiego— oraz wyknony był duet na skrzypcach i flecie przy akompaniamencie organu.
W klasztorze — śpiewał chór męski o godz. 12-ej w nocy z Warty pod dyrekcją p. Paradowskiego a o godz. 8 rano chór Klasztorny pod dyrekcja p. Matyi wykonał Msze „Concona".—
Chór z Brzeźnia śpiewał pieśni „Do Serca Pana Jezusa" na cztery głosy pod dyrekcją p. Górskiego.
Na głównej sumie na Rynku śpiewał chór męski Stow. św. Cecylji ze Zduńskiej Woli, przy akompaniamencie własnej orkiestry symfonicznej i fisharmonii pod dyrekcją p. J. Horaka, która zrobiła bardzo miłe wrażenie.

* nieczytelne, przypis autora bloga


Echo Sieradzkie i Zduńskowolskie 1934 17 czerwiec

UDZIAŁ ORGANIZACYJ I STOWARZYSZEŃ W KONGRESIE.
W kongresie Eucharystycznym w Sieradzu brały udział następujące organiacje i stowarzyszenia: Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej w ilości 18 oddziałów, Straży Ogniowej 16 oddziałów w tem orkiestry z Charłupi Wielkiej, Sieradza, Błaszek, Wróblewa, Warty, Chojnego, Złoczewa i Zd. Woli. Tow. Gimn. „Sokół" — 8 gniazd: miejsca z Szadku, Błaszek, Warty, Złoczewa, Zd. Woli, Uniejowa i Turku.
Rezerwa prócz miejscowej ze Zd. Woli i Brzeznia.  
Harcerze z Sieradza i Zd. Woli. Strzelec z Brzeźnia. Kurja ta Eucharystyczna ze Zd. Woli, Sieradza Pabjanic i Kalisza.
Z młodzieży najlepiej zaprezentowała się S. M. P. zaś ze starszych rezerwa ze Zduńskiej Woli, która przybyła w ilości 70 osób pod dowództwem p. Godeckiego.

 Ziemia Sieradzka 1935 styczeń-luty

Kościelna wieś, stolica największej w diecezji włocławskiej, wiejskiej. To Brzeźnio (nie Brzeźno, właściwie — Brzeźnio). W r. 1931 zbiera się gromadka entuzjastów tej radosnej twórczości. Podaję ich nazwiska: Kierownik szkoły — Wacław Wilde i gospodarze obywatele tutejsi: — Franciszek Pawlak, Stanisław Grabowski, Józef Ośródek, Tomasz Wierzbicki, Wacław Pustelnik, Józef Siwy i Stefan Pokraka. Wszyscy członkowie założonej przez nich Spółdzielni mleczarskiej. Mówią sobie: musimy wznieść sami gmach na mleczarnię i lokal na zebrania społeczne i dla instytucyj społeczno-ludowych. Uzyskują aprobatę Walnego Zabrania udziałowców mleczarskich i w r. 1932 myśli te stały się... pięknym gmachem. W listopadzie tegoż roku miałem szczęście gmach ten poświęcić w imię Boże. Fundusze — dali członkowie spółdzielni i zaczęto budować, czerpiąc z kapitału własnego Spółdzielni (czynnej od r. 1926). Zwózkę żwiru, roboty ziemne wykonują z zapałem, bezinteresownie wszyscy udziałowcy mleczarni. Jawią się i bezinteresowni ofiarodawcy: Musialski i Stanisław Grabowski, ofiarując z swych pól darmo żwir na budowę. Fr. Pawlak. St. Grabowski i Stef. Pokraka sami budują dach na gmachu. A projekt i kosztorys tworzy... samouk-architekt Stefan Pokraka. Ten Dom Mleczarni i Społeczny z instalacją wodociągową — jest zupełnie wykończony — kosztował Spółdzielnię gotówką 13.700 złotych. Zdobyto je i stworzono entuzjazmem tej cudnej i świętej "radosnej twórczości". Dodam jeszcze i te liczby: od r. 1926 do b. m. i roku dostarczono do tej Spółdzielni 2.732.480 litrów mleka, za sprzedany nabiał osiągnięto 468.197.95 złotych. W r. 1926 było 32 członków, obecnie 206 z 334 udziałami. W r. 1933 dostarczono 538.528 litrów mleka. I że to "Ziemia Sieradzka" ma być i kroniką więc jeszcze i te cyfry: płaciła mleczarnia w ub. r. w styczniu 2.5 groszy za 1% tłuszczu, w lutym 2.8 groszy, w marcu — 3.4 groszy. I dodam jeszcze: w gmachu tym mieści się kasa Stefczyka — i ma nową świetlicę b. ładną Młodzieży Ludowej.
Słynęło Brzeźnio swą wspaniałą świątynią. Fundował ją w r. 1755 możny i wierzący pan na Brzeźniu, Nowej-Wsi, Złoczewie i td. i t. d., chorąży sieradzki — Kazimierz Błeszyński z małżonką swą bogobojną Taresą z Strusiów. W latach 1897 - 1900 świątynię tę powiększono z serdecznej fundacji, ofiar i trudu parafian brzeźniowskich — dobudowaniem dwóch naw. Naprawdę godna Stolicy Państwa ta przepiękna i monumentalna, stylowa świątynia parafji brzeźniowskiej. Ale otoczona była od wieku - błotem, utrudniającem dostęp do niej jesienią, czy wiosną, a najgorsza: dojście, czy dojazd parafjan do kościoła był naj­trudniejszym w te słotne pory właśnie w samem Brzeźniu— wsi, tonącej wówczas dosłownie w glinie i błocie swej wioskowej drogi. Kościół w czasach słot często świecił pustkami. Bo i trzebaż i ludziskom łatwego dojazdu i do urzędu Gminy w Brzeźniu i łatwego dowozu mleka do swej Spółdzielni — w Brzeźniu no i... do tej zbawczej (w "kryzysie") Kasy Stefczyka... W miejscowem Kółku Rodzinnem przez 5 lat "najpopularniejszym" tematem rozważań było... błoto i glina tej drogi przez Brzeźnio. A ciągnie się to na przestrzeni 1 kilometra! Zabrukować? Lecz skąd tu wziąć jakieś 20.000 złotych. Ułatwia skarbiec "sezonowy", z temi złotówkami... "radosna twórczość" I...
Tekl
Utworzono wiejski "Komitet Drogowy", zaczęto urządzać zabawy, przedstawienia: dochód składano na koncie Komitetu w Kasie Stefczyka. Po trzech latach niezłomnej woli i zapału przez wieś Brzeźnio już ciągnął się długi pas nabytych i zwiezionych brukowców — około 400 metrów. Komitet zyskał już na zaufaniu. Idzie mu na rękę Rada Gminna. Urząd gminny, z p. wójtem Kuśmierskim i p. sekretarzem Nowakiem na czele. Swoim kosztem i ofiarną obywatelską pomocą szarwarkową gminiaków — Rada Gminna i Urząd Gminny tworzą 200 metrów szosy dojazdowej do Brzeźnia (od szosy Rembów — Ostrów). Komitet wybudował 400 m. drogi brukowej i nie ustaje. Nabywa od parafji (grodzącej cmentarz betonem) zbędne brukowce i ...wnet ze wszech stron dojazd i przejazd przez Brzeźnio będzie się odbywać drogą bitą i suchą i bez topieli i wyboisk. Jak inaczej zaczyna całe Brzeźno wyglądać! A ludzie tej brukarskiej, szosowej radosnej twórczości? Oto gospodarze-obywatele z Brzeźnia: Wincenty Wróblewski, Ignacy Wojtyna, Jan Okoń, Wacław Wilde, Franciszek Nowak, Michał Matusiak. I dodam (z wdzięcznością serdeczną jako proboszcz parafji): Powiatowy Urząd Drogowy bezpłatnie tu ofiarował swe plany, prace nadzorcze i serdeczne rady i wskazówki. I jeszcze chcą jedno dorzucić. Marzyło sie poecie o tem, by jego księgi "zbłądziły pod strzechy". I dawał inny swój wieszczy nakaz "nieść przed narodem oświaty kaganiec"... ach, ależ to... kosztuje. Książka droga. Oprawa też. Prowadzić bibliotekę też to mozół i trud. Lokal? a jednak... Byle nam się jeno "chciało chcieć"! — I... na zebrania (słuchajcie! słuchajcie!)... tercjarek (tak jest! — tercjarek!) w Brzeźniu Roku Pańskiego 1932 zapada uchwała: dopomożemy oświacie ludowej w parafji i na zakup nowych dzieł do (nieczynnej o zatęchłych. przestarzałych szpargałach, postokroć już przeczytanych i starych w ilości sztuk 170 bibljoteki parafialnej przeznaczamy wszystko, co jest w kasie naszej t. j. "całe" 35 złotych, a wnet na ten cel przynosi (słuchajcie! słuchajcie!) ... rektorka Kółka Żywej Róży ze wsi Stefanów Ruszkowski, Marjanna Maciejewska zł. 21.. Potem ludziska coś nie coś sypnęli na to Księżom przy... kolędzie i... w tej chwili "Bibljoteka Parafjalna" w Brzeźniu liczy bez niewielu 800 dzieł. Tak jest — dzieł! Bowiem dziełami są — komplet (oprawnych!) powieści Henryka Sienkiewicza, Ignacego Kraszewskiego, Korzeniowskiego i kilku nowoczesnych powieściopisarzy — z Żeromskim i Reymontem na czele. I pracuje już bibljoteka "sama na siebie" t.j. d.c. zakupów nowości i na oprawę książek. Bowiem niema tu zasady gratisowego wpychania druków chcącym i... nie chcącym, lecz za pieniądze (wpisowe i miesięczne). I ludziska płacą. I czytelnictwo wzrasta niemal "drożdżowo". I Jedno znamienie. Wszyscy tu współdziałają, nawet... L.O.P.P. (mające tu swój własny dział "Lotnicy i gazowcy") Wydaje książki p. Zofja Jędrzejewska, nauczycielka. Pomaga prezeska miejscowego K.S.M. Krystyna Owczarkówna. Wsparło Koło Gospodyń z Brzeźnia i parunastu Książkami miejscowe Kółko Ziemianek. Dają swą czynną współpracę ziemianki z Dębołęki pani Sędzina Felicja Białecka i pani doktorowa Józefa Zambrowska. A czytają też... "wszyscy" Od X Proboszcza Jegomości i X Wikarego-poprzez K.S.M. z Krzaków, Brzeźnia i inne Kółka Młodzieżowe-aż po członków Strzelca i uczniów i uczennice Szkół Powszechnych. I bibljoteka opłaca się finansowo. No i pewnie nie tylko przyziemnie-finansowo. A stworzyła ją nawet nie... ustawa i nakaz, lecz tylko ta... owa... "radosna twórczość".

 Ziemia Sieradzka 1935 nr 3 i 4 marzec-kwiecień


U mogiły powstańczej w Brzeźniu. Tuż u wejścia na cmentarz w Brzeźniu po prawej stronie jest mogiła powstańcza. Harcerstwo w Brzeźniu wzięło ją w swą opiekę — strojąc grób, a w święta, jak zaduszki — zaciąga przy nim swą harcerską wartę honorową. O grobie tym różne chodziły opowieści. Nie posiadał nagrobka, a tylko wyróżniał się nawierzchnią z darniny w formie dużego serca. Nawet zwątpiono wkońcu, czy istotnie leżą tam prochy powstańców? Zająłem się tą sprawą. Zajrzałem do archiwum parafjalnego, do akt z r. 1863. I znalazłem akt śmierci Jana Balcaroskiego (pisowni nie zmieniam), lat 21. urodzonego w Burzeninie i poległego o g. 2 po południu w bitwie pod folw, Rembów. Akt ma Nr. 70, a zaraz pod Nr. 71 następny akt śmierci, spisany 18 października 1863 r. mówi o drugim powstańcu, poległym jednocześnie w temże miejscu i w tejże bitwie z moskalami, "niewiadomym z imienia i nazwiska koło lat dwadzieścia trzy mającym". Tradycja ustna w parafji głosi, że w omawianej mogile spoczywa jeszcze trzeci poległy powstaniec. Starzec lat 78 obecnie liczący, Franciszek Maciejewski, b. mieszkaniec Brzeźnia (teraz w Wojkowie przy zięciu i córce Kryszczyńskich) opowiadał mi, że widział, jak przywieziono i pochowano tych poległych powstańców, vis a vis grobowca rodziny Rembowskich z Nowej-Wsi (w którym spoczywa Rembowski — dziadek, obecnego właściciela N.-Wsi — inż. Rembowskiego, oficer W. P. 1831 r. — i Rembowski — ojciec, oficer wojsk powstańczych 1863 r,). W r. 1932 ustawiłem prowizoryczne dwie figury kamienne z 2 aniołami nad grobem tych powstańców; jest w rodzinie pp. Rembowskich projekt ufundowania wspólnego dla wymienionych poległych i zmarłych żołnierzy Polskich z r. 1831 i 1863 —pięknego nagrobka. Obok znanych z nazwiska spoczywać tam cicho będzie i ów "koło lat 23 mający": Nieznany Żołnierz... * W dniu 6 maja ub. r. u grobu powstańców, licznie przystrojonego i umajonego zielenią i kwiatami, w blaskach słońca, przy świergocie ptactwa, a licznym udziale społeczeństwa miejscowego i z okolicy, odbyła się cudna, mocna w wyrazie uroczystość harcerskiego ślubowania miejscowej drużyny H. imienia Królowej Jadwigi. Zaczęto od kościoła. Władze Powiatowe reprezentował p. D. Starosty — inż. Ślósarski. Władze szkolne Powiatowe p. Z. Inspektora p. inspektor rejonowy Kaz. Uniejewski. Władze Harcerskie Powiatowe D-chna Hufcowa Br. Zajfertówna, oraz delegat Koła Przyjaciół Harcerstwa z Sieradza p. M. Sołhaj. Pozatem z gości byli obecni reprezentacyjne drużyny harcerstwa Sieradzkiego oraz miejscowe nauczycielstwo, reprez. władz samorządowych i rodzice harcerzy i harcerek. — Dzwonek. Suma. W presbyterjum specjalny fotel i klęcznik dla p. Starosty, jako głowy władzy powiatowej. Zajął go delegat p. Starosty, inż. Slósarski. Przed presbyterjum rzędy krzeseł, zajęte przez gości, a pośrodku p. Z. Inspektora Szkolnego... Kazanie. X. Wikary Ludwik Mikuczewski apeluje gorąco do młodych serc, Sprawie służ! Apeluje do starszego społeczeństwa o zachowanie serdecznej nici z młodzieżą. Stwierdza, że tam pewność zdrowia moralnego młodzieży, gdzie stałość i moc katolickich zasad w umysłach i sercach. Gdzie szczere uczucia wiary — tam pewny patrjotyzm polski. Chór kościelny pod dyrekcją p. org. Tadeusza Górskiego pięknie wykonuje łacińską mszę... A potem chorąży-harcerz z Sieradza druh... Z. Lewandowski w asyście druhów: T. Markowskiego i K. Pułaskiego, uczniów miejscowej szkoły powsz. oraz druchen: A. Nowakówny i I. Pawlakówny, staje przed celebransem proboszczem. Barwne wstęgi od drzewca sztandaru w ręku Chrzestnych par z p. Z. Starosty na czele. Krótkie słowa błogosławieństwa. Kilkoro gorących słów proboszcza, ...Pochylać serca i głowy ze czcią przed narodowymi sztandarami. W duszach zachować biel — prawości, czystości i szlachetności. Tak o niej ślicznie pisze marsz. J. Piłsudski w dziele swem z r. 1930. "W herbie naszego państwa mamy Orła nie innego, jak białego koloru... Zostańmy więc biało-polakami (w przeciwstawieniu na czerwono przemalowanemu 2 głowemu czarnemu orłowi imperjalizmu carsko-bolszewickiego), gdy nasz Orzeł jest biały". I hartujmy moc woli i moc ducha i moc charakterów. Jako ma Orzeł nasz "szpony dość ostre, by potworki (dwugłowych czarnych orłów wrażych) zwyciężać i gniazda swego bronić". A potem wymarsz barwny i wspaniały z kościoła: goście — harcerze i harcerki z Sieradza — Straże Ogniowe Ochotnicze z terenu parafji Brzeźniowskiej (bo to i było nabożeństwo ku czci św. Florjana) pod wodzą naczelnika, nauczyciela p. St. Sikorskiego, organizacje młodzieżowe... Straż pożarna — Samarytanki — Harcerstwo męskie i żeńskie m. Sieradza i wsi Brzeźnio. W szkole Akademja harcerska. Potem u mogiły ślubowanie. Trójkami dziewczęta — harcerki ślubują u grobów powstańczych: "Mam szczerą wolę całem życiem pełnić służbę Bogu i Polsce, nieść chętną pomoc bliźnim i być posłuszną prawu harcerskiemu". Następnie została odśpiewana Rota. Przed złożeniem przyrzeczenia został złożony wieniec przez Z. Druż. Har. "Bojownikom Niepodl." przy dźwiękach fanfary.

 Orędownik 1935 nr. 53

Budowa szkoły. We wsi Brzeźno przystąpiono do budowy nowego gmachu dla 7 kl. szk. pow. i ubikacyj dla nauczycieli. Koszta budowy przewidziane na około 200 tys. zł. Pożyczkę zarząd miejski już uzyskał.

Echo Łódzkie 1936 sierpień

Domowy wyrób wazoników z butelek skończył się straszną śmiercią dziecka.
Brzeźno 8. 8. — Stanisława Banachowa, żona dość zamożnego rolnika ze wsi i gminy Brzeźno chciała tanim sposobem zrobić kilka wazoników na kwiaty ze zwykłych butelek. W tym celu umaczała sznurek w spirytusie skażonym, przepasała nim butelkę w tem miejscu w którym chciała by butelka się przepołowiła następnie go zapaliła — A gdy sznurek się spalił ogrzaną w tem miejscu butelkę opryskiwała zimną wodą i butelka rozpoławia się. Banachowa tak niefortunnie to robiła, że po kilkakrotnem powtórzeniu tego zabiegu porozlewany na stole spirytus zapalił się i objął w oka mgnieniu dwoje jej dzieci 5-cio i 10-cio letnie oraz ją samą. Dzieci zaczęły przeraźliwie krzyczeć, a Banachowa na chwilę straciła przytomność umysłu. Słysząc krzyki obca dziewczyna wpadła i wiadrem wody zagasiła rozszerzający się ogień. Najwięcej ucierpiał 5-letni syn, Jan, który uległ zupełnemu oparzeniu twarzy i rąk do tego stopnia, że po przewiezieniu do szpitala w Sieradzu zmarł w strasznych męczarniach. Nieco mniejsze poparzenia odniosło starsze dziecko i sama Banachowa i nie grozi im utrata życia.


 Orędownik 1937 nr. 158

Rada gminna w Brzeźniu k- Sieradza staje w obronie antykatolickiego ruchu Młodej wsi. Dnia 7. bm. przedstawiciele Rady idąc widocznie za podnietą jednego z członków- nauczyciela członka gorliwego Z. N. P., który jest prezesem "Młodej Wsi" przybyli na plebanię do ks. prob. S. Starkiewicza ze skargą na ks. wikariusza K. Woźniaka, że śmiał zdemaskować "Młodą Wieś" odczytawszy w kościele z "Przeglądu Katolickiego" nr. 24, artykuł p. J. Rawicza pt.: "Ruch Młodej wsi — to ruch antykatolicki". Ks- Woźniak temu to ruchowi przeciwstawił działanie szlachetne, w duchu katolickim "Sokoła". ostatnią pielgrzymkę nauczycielstwa oraz słowa p. ministra Świętosławskiego wyrzeczone na Kongresie ku czci Chrystusa Króla, że organizować w sposób trwały życia zbiorowego bez oparcia tej pracy o wysoką etykę i głęboką moralność jednostki jako podstawy zbiorowości nie podobna. Zamiast skarżyć opinię publiczną katolicką, która potępia wszędzie błędne zasady "Ruchu Młodej wsi" wyrwali się jak Filip z konopi, aby pozbyć się tej jednostki, która ich przestrzega z obowiązku przed błędem religijnym i społecznym. Eks


Gazeta Świąteczna 1937 nr 2968

Wspaniały dom katolicki pod wezwaniem św. Karola Boromeusza wybudowano z dobrowolnych ofiar we wsi Brzeźniu koło Sieradza. Zasługa to niestrudzonego Ks. Proboszcza Szczęsnego Starkiewicza, który w niedzielę 21-ego listopada nowy gmach poświęcił. Po licznych przemówieniach zebrano jeszcze około 400 złotych na wykończenie domu. Parafjanin Stanisław Szataniak.

 Orędownik 1938 nr. 127

Porachunki rodzinne. We wsi Brzeźno doszło do krwawej bitwy między rodziną Wróblewskich i Wierzbickich. Wróblewski pobił i poranił zięcia swego Walerego Wierzbickiego, zarzucając mu złe prowadzenie się i zabrał mu żonę a swą córkę do domu. Pobity Wierzbicki złożył doniesienie na post. P. P.


 Orędownik 1938 nr. 128

W sprawie krochmalni. Na zebraniu udziałowców mleczarni w Brzeźniu obradowano nad założeniem przy młynie parowym p. Okoni w Brzeźniu krochmalni. Ostateczna decyzja nastąpi na najbliższym zebraniu. Brzeźniacy twierdzą. że muszą swą, pięknie rozbudowaną wieś postawić na równym poziomie z Liskowem.

 Orędownik 1938 nr. 196

Z działalności A. K. w Brzeźniu. Akc. Kat. w Brzeźniu urządzi w odpust św. Idziego, dn. 1 września loterię fantową na rzecz Akc. Kat. na miejscowym terenie.

 Orędownik 1938 nr. 144

Spustoszenie po burzy. Dn. 22. bm. po południu nad gm. Brzeźno przeszła gwałtowna burza. Wichura wywróciła stodoły p. Andrychowi w Brzeźnie i Krotowskiemu we wsi Zgórz-Rębów oraz kilka w dalszej okolicy. Grad zniszczył zboże, powódź poczyniła straty w polach. Kilkadziesiąt dachów jest zerwanych, względnie silnie uszkodzonych. Straty spowodowane burzą są olbrzymie.

Dziennik Łódzki 1948 nr 42

W Brzeźnie jest już światło
Elektryfikacja wsi w woj. łódzkim postępuje naprzód
Zelektryfikowanie wsi polskiej jest celem, do którego po wojnie zbliżamy się wielkimi krokami. Raz po raz notuje się fakty włączenia wsi do sieci energetycznej.
Poważnym wydarzeniem w elektryfikacji województwa łódzkiego jest wybudowanie linii przesyłowej wysokiego napięcia, łączącej Sieradz z wsią Brzeźnio, której poświęcenie odbyło się przed kilku dniami w obecności wojewody Szymanka.
Budowę linii wykonał „Zempoł", a koszta pokryli w 55 proc. mieszkańcy Brzeźnia, 30 proc. pokryto z funduszu Akcji Elektryfikacji Wsi, a 15 proc. — z funduszu inwestycyjnego.
Po poświęceniu linii przez miejscowego proboszcza ks. Matuszewskiego, wojewoda Szymanek dokonał włączenia prądu w podstacji transformatorowej. W Brzeźnie, gdzie sieć rozdzielcza była już także gotowa, rozbłysło światło. Podczas akademii, urządzonej przez Zarząd Gminy w sali Domu Ludowego, podkreślono zasługi komitetu elektryfikacyjnego, w skład którego wchodzili: ob. Okoń, ks. Matuszewski, wójt Sędziński i sekretarz Muszalski, oraz wydatną pomoc władz państwowych i Związku Samopomocy Chłopskiej.
Linia Sieradz — Brzeźnio będzie przedłużona do Złoczewa. Elektryfikacja wsi Brzeźnio jest pierwszym etapem zelektryfikowania wszystkich osiedli położonych wzdłuż trasy. Są to wsie: Zapole, Dębołęka, Kuśnie, Izabela, Buczek, Bronisławów, Podrybnicze, Podcabaje, Podgórcze, Pustelnik i Wilczyniec. Powstały już tam komitety elektryfikacyjne, które wnieść winny ok. 66 procent kosztów dołączenia do linii, resztę pokryje się z funduszów elektryfikacji wsi.
W projektach Okręgowej Dyrekcji Polskiego Radia leży zradiofonizowanie tychże terenów, przez co ten okręg rolniczy włączony zostanie w krąg życia kulturalnego.
(o)
 
Głos Chłopski 1948 nr 170

Odbudowa powiatu sieradzkiego
Tempo prac budowlanych w powiecie sieradzkim jest bardzo ożywione. W bieżącym roku wydział Powiatowy wykorzystując pozostałą nadwyżkę budżetową z ubiegłego roku w sumie 19 i pół miliona złotych, przystąpił do budowy domu mieszkalnego dla pracowników samorządowych i lekarzy, zatrudnionych w szpitalu sieradzkim. Roboty rozpoczęto w kwietniu i już 15 września dom oddany zostanie do użytku. Gmach ten posiadać będzie 32 pokoje, podzielone na 6 mieszkań z łazienkami, światłem i centralnym ogrzewaniem.
Jeszcze w tym sezonie rozpoczęta zostanie budowa nowego pawilonu szpitalnego obliczonego na 120 łóżek. Znajdą tam pomieszczenie: dział chirurgiczny i położniczy. Koszt budowy —70 milionów złotych — pokryty będzie z nadwyżki budżetowej Wydziału Powiatowego i z dotacji państwa.
W ubiegłym tygodniu przejęte zostały już wykończone budynki, które mieścić będą międzyszkolną przychodnię dentystyczną oraz stację Opieki nad Matką i Dzieckiem.
Akcja budownictwa rozwija się nie tylko w Sieradzu, ale i na terenie powiatu. Budowany jest w tej chwili ośrodek zdrowia w Złoczewie, którego ukończenie przewidziane jest na październik. Zduńska Wola otrzymała nie dawno nowy ośrodek zdrowia, zatrudniający trzech lekarzy - specjalistów. Poza tym rozszerzany jest ośrodek zdrowia w Zachyniu*, który otrzyma w miejsce dotychczasowych dwóch izb— sześć dobrze wyposażonych pokojów przyjęć.
Na polu odbudowy gmachów szkolnych można również zanotować wielkie ożywienie.
Z początkiem roku szkolnego wybudowano jednopiętrowy gmach we wsi Izabelów gmina Wojsławice, w którym mieści się obecnie szkoła. Rozszerzane jest również powstałe w ubiegłym roku Liceum Pedagogiczne w Zduńskiej Woli, które wkrótce ma otrzymać i internat. Z braku funduszów i materiałów budowlanych wzniesiono baraki we wsiach Kłocko i Sokołów. Mieścić się w nich będą tymczasowo szkoły. Poza tym w Brzeźnie przebudowywany jest barak szkolny, który posiadać będzie centralne ogrzewanie i elektryczność.
W projekcie jest budowa szkół w Oraczewie i Charłupi — gmina Wróblew, w Męce, Klonowie, Roszycy i Szadku.

*Zadzimiu 

 
Głos Chłopski 1948 nr 173

Z frontu elektryfikacji
Nowe wsie przyłączono do sieci
W ostatnich miesiącach zelektryfikowany został szereg wsi w powiatach województwa łódzkiego. W powiecie sieradzkim zelektryfikowana została wieś Brzeźno, Podrybnice i Bronisławów, w pow. łaskim wieś Buczek, w pow. brzezińskim wieś Olsza i Jerzów.
W ostatnich dniach przyłączona została do sieci wieś Charłupia Mała i Osmolin, w powiecie sieradzkim, a rozpoczęto pracę we wsi Tum, w powiecie łęczyckim. (...)  
 
Głos Chłopski 1948 nr 179

105 proc. wykonania planu kontraktowania
Rolnicy coraz to w większym stopniu rozumieją korzyści płynące z uprawy roślin przemysłowych i nasiennych.
Do organizowanych ostatnio bloków nasiennych zbóż ozimych i jarych przystąpiły gminy Wierzchy, Brzeźno, Charłupia Mała, Majaczewice, Zadzim i Bartochów.
W bieżącym roku gm. Wróblew dostarczy 160 kwintali sadzeniaków na eksport zagranicę.
Uprawa roślin oleistych w powiecie sieradzkim osiągnęła 105 proc. planu. 
 
Głos Chłopski 1948 nr 191

Ośrodki maszynowe w pięciu gminach
W powiecie sieradzkim tworzy się obecnie 5 ośrodków maszynowych: w gminach Brzeżno, Wojsłowice, Wierzby*, Szadek i Gromczyce**.
Gminy Wierzby i Wojsłowice rozpoczęły już prace wstępne w gminie Brzeżno — ośrodek jest już na ukończeniu. Zgrupowano tu prawie wszystkie potrzebne maszyny, niektóre z nich wymagają jeszcze remontu.
Maszyny dla tych ośrodków zostały sprowadzone z resztówek oraz majątków ponie-
mieckich. Ze swej strony Szkoła Rolnicza w Sieradzu ma przekazać ośrodkom maszynowym kilka niepotrzebnych jej maszyn rolniczych.

* Wierzchy
** Gruszczyce

Głos Chłopski 1948 nr 213

Narady aktywistów
w sprawie lipcowego plenum KC PPR
W niedzielę, 25 lipca br. odbyło się w 7-iu gminach powiatu sieradzkiego zebranie aktywów Gminnych Komitetów Polskiej Partii Robotniczej. Udział w tych zebraniach brało m. inn. 12-tu absolwentów Centralnej Szkoły PPR. Referaty sprawozdawcze z uchwał Lipcowego Plenum wygłosili: w gminie Barczew — tow. Goliński Piotr, w Brzeźniu — tow. Izydorczyk, w Godnicach — tow. Zmaczyński, w Klonowej —tow. Czyborowski, w Wojsławicach — tow. Sznurowski, w Bogumiłowie — tow. Napieracz, w Szatku — 1-szy sekretarz Powiatowego Komitetu Jędrzejczak.
Na zebraniach powzięto rezolucje, w których wyrażano solidarność z uchwałami plenum KC i potępiono zamach na sekretarza Włoskiej Partii Komunistycznej tow. Togliattiego.
(Zch)
 
Głos Chłopski 1948 nr 251

Ośrodki rolne musza służyć mało i średniorolnym gospodarzom
Bogacze wiejscy wykorzystują nieudolność niektórych kierowników ośrodków maszynowych
Przed kilkoma dniami zamieściliśmy na łamach "Głosu Chłopskiego", artykuł, w którym donosiliśmy o brakach w ośrodkach maszynowych na terenie powiatu łaskiego. Teraz skolei zajmiemy się ośrodkami maszynowymi na terenie sieradzkiego.
Gdy po ogłoszeniu zetknąłem się z zainteresowanymi w tym względzie czynnikami w Łodzi oświadczono mi, że powiat łaski w tym wypadku stanowi niechlubny wyjątek, i że na innych terenach sytuacja jest inna. Niestety stwierdzić muszę, że i powiat sieradzki stanowi również taki wyjątek.
I oto stylem telegraficznym nakreślimy stan ośrodków maszynowych w sieradzkim.
Brzeźno, 8 siewników (4 nawozowe) traktor, dwa pługi dwuskibowe, tryjer ręczny, żmijka, dołownik, kopaczka, mały traktorek i to zdaje się jest wszystko.
Nie, przepraszam, to jeszcze nie wszytko. Traktor jest 25 konny, a pługi ciężkie dwuskibowe. I oto okazuje się, że traktor nie może uciągnąć pługa, a właśnie teraz jest sezon orki i gospodarze płacą za wypożyczenie pary koni od dwóch do trzech tysięcy złotych. Tryjer jest ręczny i nadaje się dla 5 ha gospodarstwa, ale dla ośrodka, który winien obsłużyć większą ilość gospodarstw nie nadaje się. Jest mały traktorek, możeby uciągnął siewnik, ale brak mu jakiegoś trybiku, zaś TOR w Sieradzu nie może mu tej części dostarczyć. W rezultacie maszyna stoi bezużytecznie. Rozpoczął się już okres siewu, a siewniki stoją jeszcze w magazynie, bo Zarząd Spółdzielni nie orientuje się jak pobierać opłaty i nie wie jak sobie poradzić z opieką nad maszynami, gdy zostaną wypożyczone na poszczególne gromady, kierownik ośrodka nie może być równocześnie na kilku gromadach — oświadczają mi w spółdzielni w Brzeźnie.
Gorzej jest z ośrodkiem maszynowym w Wierzchach. Gdy rozmawiałem z kierownikiem i prezesem spółdzielni — oświadczyli mi, że brak im traktora i młocarni: porozmawiałem z innym pracownikiem, który skolei oświadczył, że młocarnie są — nawet dwie — tylko wymagają remontu. Poza tym dowiedziałem się, że są siewniki i inne maszyny, które bądź w dobrym, bądź w złym stanie wymagają jednak opieki, a pan Grajnert, kierownik ośrodka maszynowego, ma widocznie inne zajęcie.
Albo znowu ośrodki maszynowe w Charłupi Małej i Wojsławicach. Przyrzeczono przysłać siewniki, tryjery, bejcowniki, a narazie nie ma nic.
Mamy wrażenie, że te przykłady starczą do urobienia sobie sądu o stanie rzeczy.
KTO WINIEN?
Każdy po trochu. I ośrodki dyspozycyjne w Łodzi i Sieradzu, które nie instruują, nie kontrolują faktycznego stanu rzeczy, zadawalając się papierowymi sprawozdaniami. Nie mniej winne są zarządy spółdzielni, które sobie nie mogą czy nie chcą dać rady z ośrodkami. Przy dobrej woli i chęciach można wyremontować posiadany park maszynowy i co najważniejsze starać się, by skorzystał z tego biedny i średni gospodarz. Nie czekać na instrukcję z góry, ale samemu sobie opracować siatkę płac i system kontroli nad maszynami rozrzuconymi w terenie. W przeciwnym wypadku będziemy mieli do czynienia z takimi faktami jak w Wierzchach, gdzie dochód z ośrodka nie pokrywa nawet pensji kierownika, nic mówiąc już o amortyzacji czy inwestycjach.
Osobną uwagę należy poświęcić młocarniom. Bogacze, szczególnie w tym sezonie, wyszukali sobie doskonały sposób wyzyskiwania małorolnych i średniorolnych, przy wypożyczaniu młocarni. Tak na przykład w gminie Brzeźno posiadają młocornię pp. Stępiński, Andrych, Kupis i Krzemiński biorą po 50 kg zboża za godzinę. Tak samo ma się rzecz w Wierzchach. Zadzimiu, Rossoszycy i innych gminach. Ośrodkom maszynowym brak młocarń lub jeśli są to w stanie nie nadającym się do użytku. Maszyny przyjdą lub zostaną naprawione już po sezonie to znaczy wtedy gdy bogacz już będzie miał zapełnioną kabzę. Czas by wszyscy zrozumieli jak wielkie znaczenie mają ośrodki maszynowo. Czas by odpowiednie czynniki zajęły się kontrolą i zaopiekowały się nimi. Partie polityczne, organizacje społeczne, a nawet ZMP winny się tą sprawą zająć.
Dopiero przystępujemy do organizacji ośrodków maszynowych. Doświadczenia obecnie nabyte przy przezwyciężaniu trudności chwilowych posłużą nam na przyszłość. Czas jednakże już najwyższy przystąpić do pracy. Ośrodki maszynowe muszą służyć interesom mało i średniorolnego gospodarza, więc zainteresowani winni w pierwszym rzędzie zająć się tą sprawą.
 
 Głos Chłopski 1948 nr 255 

Z frontu elektryfikacji
Już jest światło
we wsi Brzeźno
W bieżącym roku zelektryfikowana została wieś Brzeźno w powiecie sieradzkim. Jeszcze w tym roku projektuje się budowę 12 gnojowni betonowych, oraz kilka gnojowni w sąsiedniej, wsi Krzakach.
 
Głos Chłopski 1948 nr 256

Osiągnięcia spółdzielni w Brzeźnie
Gminna Spółdzielnia Samopomocy Chłopskiej w Brzeźnie zawiązała się jeszcze w 1945 r. Przez pierwszy okres działalności jej była nie wielka. Ostatnio sytuacja uległa wydatnej poprawie. Obroty w miesiącu sierpniu na przykład wyniosły blisko 4 i pół miliona zł.
Spółdzielnia prowadzi sklep tekstylii i spożywczy oraz posiada dwie filie. Poza tym posiada masarnię, cementownię, tartak, i ośrodek maszynowy. Dla ułatwienia chłopom zbycia zboża spółdzielnia zorganizowała punkt skupu. 
 
Głos Chłopski 1948 nr 294

Konkursowy wychów buhajków
prowadzą gospodarze w Wierzchach i Brzeźnie
Poprawa rasy naszego bydła, jak również rejonizacja odmian hodowlanych jest obecnie główną troską naszego Rządu na tym odcinku.
Związek Samopomocy Chłopskiej, doceniając wagę tego zagadnienia, organizuje konkursowe wychowy buhajków — czystych odmian które mają się przyczynić do poprawy stanu naszego pogłowia.
Dnia 15 października zorganizowano dwa zespoły konkursowego wychowu buhajków (po 8 sztuk) w gm. Brzeźno i Wierzchy.
Również w dążeniu do poprawy stanu pogłowia rozprowadzono 22 prosiaki zarodowe z gatunku ostrouchych do gmin Brzeźno, Męka i Charłupia Mała. 
 
Głos Chłopski 1949 nr 9

W gminie Brzeźno
hodują zioła lecznicze
Na terenie gminy Brzeźno powiatu sieradzkiego zaprowadzono ostatnio hodowlę ziół leczniczych. Na akcję tę wyasygnowano już pewne kredyty.
W chwili obecnej spora ilość gospodarzy rozumiejąc,że uprawa ta przynosi poważne dochody, przystąpiła do siania ziół leczniczych. W związku z tym zawarte zostały kontrakty między Centralą Rolniczą, a gospodarzami.

Głos Chłopski 1949 nr 16

Hodowla ziół
leczniczych
Na terenie gminy Brzeżno, pow. sieradzkiego, prowadzi się hodowlę ziół leczniczych. Na cel ten uzyskano w ostatnim czasie duże kredyty.
Hodowla dała wspaniałe wyniki i duże dochody. Wielu więc dalszych miejscowych gospodarzy zachęconych tym przystąpiło do siania ziół leczniczych i zawarło kontrakty z Centralą Rolniczą.
 
Głos Chłopski 1949 nr 48

12 nowych ośrodków maszynowych
powstanie w powiecie sieradzkim
W ubiegłym roku w powiecie sieradzkim było czynnych 11 ośrodków maszynowych. Ośrodki w Brzeźnie, Krokocicach, Szadku, posiadają traktory. Pozostałe ośrodki nie posiadające traktorów, wyposażone są w maszyny, jak siewniki, kosiarki, młocarnie, wiązałki, brony i szereg innych narzędzi i maszyn rolniczych. Rolnicy chętnie korzystali z usług ośrodków, lecz było ich jednak za mało, aby obsłużyć zapotrzebowanie mało i średniorolnych chłopów.
Powiatowy Zarząd Gminny Spółdzielni w Sieradzu chcąc udostępnić korzystanie z ośrodków szerszym masom mało i średniorolnych chłopów, zaprojektował na rok bieżący, zorganizowanic 12 nowych ośrodków maszynowych. Zarząd PZGS-u, chcąc przyśpieszyć wykonanie swego planu, ubiega się o odpowiednie kredyty. (ch)


Głos Chłopski 1949 nr 112

Na naszą interwencję
Ob. Kupisz Jan z Brzeźnia, pow. Sieradz będzie się leczył w sanatorium
Ob. Jan Kupisz napisał do nas list, w którym prosi o wysłanie go na leczenie do sanatorium. Odpis listu ob. Kupisza przekazaliśmy Wojewódzkiemu Związkowi Samopomocy Chłopskiej. — skąd otrzymaliśmy następującą odpowiedź:
Do Redakcji „Głosu Chłopskiego“ w Łodzi.
W odpowiedzi na pismo Wasze z dnia 30 marca komunikujemy, że akcję zwalczania gruźlicy prowadzi Urząd Wojewódzki Łódzki
Wydział Zdrowia. Jednocze śnie komunikujemy, że z naszej strony pismo polecające o zainteresowanie się wymienionym obywatelem, zostało wysłane do Zarządu Oddziału Powiatowego Związku Samopomocy Chłopskiej w Sieradzu, z poleceniem załatwienia tej sprawy.
Za kierownika wydziału Organizacyjno - Społecznego Zarządu Oddziału ZSCh w Łodzi A. Olejnik
 
Głos Chłopski 1949 nr 146

Odpowiedzi Redakcji
Ob. ŁAGUNIAK MICHAŁ wieś Pruszków powiat łaski
List Wasz przekazaliśmy Łódzkiej Dyrekcji Kolei Państwowych. O wyniku i załatwieniu powyższej sprawy zawiadomimy Was listownie.
Ob. KUPIS JAN ze wsi Brzeźnio powiat Sieradz.
Obydwa Wasze listy otrzymaliśmy, ale niestety z wierszy nie skorzystamy ponieważ w naszej gazecie nie ma specjalnego działu gdzie by można było umieszczać poezje nadsyłane przez korespondentów. Prosimy Was zatem o nadsyłanie korespondencji prozą i poruszanie tematów dotyczących Waszej wsi, lub Waszej gminy. Prośbę Waszą w sprawie renty uwzględniliśmy i w najbliższym czasie damy Wam odpowiedź listowną.
ZARZĄD GMINNEJ SPÓŁDZIELNI SAMOPOMOC CHŁOPSKA W OCHLACH
Nie jest w zwyczaju Redakcji podawanie nazwisk piszących do gazety. I dlatego nie możemy uczynić zadość Waszej prośbie. Było by słusznym gdyby Zarząd zamiast żądania nazwiska wyjaśnił przyczyny złego funkcjonowania spółdzielni.
Ob. JAN GIBKI wójt gm. Dąbrowa Rusiecka oraz ob. PODWYSOCKI ZDZISŁAW z Celigowa, poczta Głuchów.
Jak już wspomnieliśmy poprzednio nazwiska piszących jeśli takie jest życzenie korespondenta są wyłącznie do wiadomości Redakcji.
Red. 

Głos Chłopski 1949 nr 151

Serdecznie przyjmują chłopi
swych braci robotników
Akcja wyjazdów robotniczych na wieś i odwiedzanie miast przez chłopów, słowem akcja zacieśniania węzłów łączących wieś z miastem zatacza coraz szersze kręgi. Coraz częstsze są wzajemne odwiedziny coraz bardziej brata się lud miejski ze wsią.
Również i robotnicy Zduńskiej Woli nie chcą pozostawać w tyle za innymi. Wyjeżdżają chętnie i często.
Do Wojsławic wyjechała ekipa artystyczna z Państwowej Fabryki Krosien Bawełnianych. Wystawiono komedię p. t.: „Mundur swatem", która bardzo się wszystkim obecnym podobała. Po przedstawieniu odbyła się dwugodzinna wspólna zabawa którą zebrani urozmaicali śpiewem. Pożegnanie było bardzo serdeczne. Chłopi prosili o jaknajczęstrze przyjazdy. Radosnym okrzykom nie było końca.
Do Bronszewic przybyła ekipa techniczna i artystyczna kolejarzy z Karsznic. Kolejarze zabrali się raźno do roboty i wyremontowali 2 kieraty i dwie młocarnie. Przywieziono również dużo uprzednio wykonanych części maszyn, które wmontowano na miejsce uszkodzonej lub zużytej. W miejscowej szkole siedmio-klasowej naprawiono drzwi, okna oraz ławki i tablice. Zabrano też do remontu kilka maszyn, których reperacja na miejscu okazała się niemożliwa. O nastroju w jakim spędzono tę niedzielę najlepiej świadczy fakt, że wielu robotników zaproszonych zostało na wesele i chrzciny na wieś, a nawet proszono ich by zostali ojcami chrzestnymi.
Kolejarze Karszniccy zawitali również do Brzeźna. Spoili oni acetylenem wiele części maszyn rolniczych, wyremontowali siewniki i sprężynówki, w szkole zaś naprawili kilkanaście ławek i dwie duże tablice. Kolejarze karszniccy bardzo podobali się mieszkańcom Brzeźna.
Grupa artystyczna PZPB w Zduńskiej Woli odwiedziła wieś Krokocice. Wystawiono 4 skecze i jednoaktówkę, które zgromadziły około 400 chłopów z Krokocic i okolic.
Również wycieczki chłopów coraz częściej odwiedzają ośrodki przemysłowe w Zduńskiej Woli. Chłopi zwiedzają fabryki i świetlice robotnicze.
W dniu dzisiejszym to jest dnia 3 czerwca do Zduńskiej Woli przyjedzie wycieczka chłopów ze wsi Bąki z gminy Rokocice. Wycieczkę zorganizowało T. P. P. R. przy PZPB. Goście będą na pokazie nowego filmu polskiego „Za wami pójdą inni" w kinie „Hel" poczym zwiedzą fabrykę.
Szkoda, że jeszcze nie wszyscy zdają sobie dokładnie sprawę ze znaczenia tej akcji. Takie wypadki zdarzają się nawet wśród członków naszej partii. Do tych ostatnich należą sekretarze organizacji podstawowych w Brzeźnie, Krokocicach i Bronszewicach, którzy wykazują brak zrozumienia i często swoją opieszałością utrudniają pracę ekip.
Sądzić należy, że i na tym odcinku nastąpi jednak wyraźna poprawa, że wymienieni wyżej towarzysze wezmą się raźno do pracy, nadrobią braki i poczynią wszystko co do nich należy, aby współpraca miasta i wsi na odcinku ich działalności rozwijała się jak najpomyślniej.

Głos Chłopski 1949 nr 224 

Zasłużona kara dla wyzyskiwacza
za nadużycia przy skupie żywca na spędach
obóz pracy
Birski Władysław, kierownik skupu żywca Gminnej Spółdzielni „SCh" w Brzeźniu pow. Sieradz podczas jednego ze spędów, bezprawnie odmówił nabycia od hodowcy 2 sztuk zakontraktowanych wieprzy natomiast zakupił na własny rachunek jednego z tych wieprzy, aby po kilku dniach sprzedać go spółdzielni z zyskiem kilku tysięcy zł.
Komplet orzekający Komisji Specjalnej skierował nieuczciwego pracownika spółdzielni do obozu pracy.


Głos Chłopski 1949 nr 267

Stanisław Kłos —nowator i wzorowy gospodarz
Stanisława Kłosa nie zastaliśmy w domu.
— Dziadek w polu — informowała młoda kobieta — ale zaraz go zawołam.
Po chwili z pola nadjeżdża wozem napełnionym ziemniakami ob. Kłos. Już po pierwszych słowach zamienionych z gospodarzem i pierwszych krokach zrobionych po gospodarstwie zrozumieliśmy, że zagroda ob. Kłosa nie jest zwykłym, ot takim sobie, wiejskim obejściem. W pierwszym rzędzie wzbudza zdziwienie sad i ogród warzywny. Na powierzchni półtora hektara rosną piękne odmiany grusz, jabłoni i śliw. Ale chodzi nie tyle o odmiany i dorodny owoc, godna uwagi jest natomiast twórcza praca ob. Kłosa, która ten sad stworzyła.
— Jeszcze w młodości — mówi gospodarz — nosiłem się z zamiarem założenia sadu. Było to jednak niemożliwe do zrealizowania, ponieważ w Brzeźniu nikt nie posiadał szkółki i szczepów.
— Wtedy właśnie w r. 1928 powstaje w głowie ob. Kłosa myśl założenia szkółki u siebie. Z zasianych nasion jabłoni i gruszy wyrosły dziczki. Z nich przez kilkakrotne szczepienie i długoletnią pielęgnację wykształtował ob. Kłos szlachetne drzewka, założył sad.
Mówili wszyscy — opowiada staruszek, — że Kłos docna zgłupiał, bawiąc się w sad i warzywnictwo. Tak mówili. Teraz za to wszyscy od niego biorą młode drzewka i na wzór jego warzywnika zakładają ogrody.
— Ale proszę, pójdziemy zobaczyć — mówi nasz gospodarz-eksperymentator.
Z tyłu za stodołą ciągnie się długi pas ogrodu. Z przodu 24 okna inspektowe, w których leżą dojrzewające pomidory, trochę dalej rzędy truskawek, następnie cebula, marchew i cały szereg innych warzyw.
— To jest posadzone na nasienie — odpowiedział ob. Kłos na nasze pytanie, po co jedna grzęda obsadzona została burakami cukrowymi, które w jego gospodarstwie nie mają przecież większego znaczenia. Wiele z tych roślin — informuje dalej — gospodarz — sadzę wyłącznie w celu otrzymania nasion. Przed wojną czyniłem to tylko dla siebie, obecnie produkcja stała się jeszcze jednym źródłem dochodów.
Latoś nie był odpowiedni czas na nasiona, za mokro, ale w zeszłym roku to samej tylko cebuli zebrałem ponad 10 kg nasienia. W tym roku udały mi się za to buraki. Z 2-chektarów otrzymałem około 80 kg. — Przy tych słowach „dziadek" prowadzi nas na stryszek, aby pokazać nam proces suszenia i workowania.
— Suszę na tym niedokończonym chlewie, bo gdzieindziej nie ma miejsca. I tę budowlę też zawdzięczam w dużej mierze „nasionkom". Chociaż bez pomocy Państwa własną kieszenią nic bym nie wykalkulował. Okazuje się, że ob. Kłos otrzymał 135 tys. zł. pożyczki, co umożliwiło mu zakup budulca i rozpoczęcie budowy.
— Czy przed wojną zatroszczył się kto o biedaka — szeptał, wdrapując się po drabinie —potrafili tylko człowieka gonić przez policję, utrapić i nadokuczać.
Ob. Kłos był w tamtych dawnych, złych czasach aktywnym działaczem ludowym. Mówił otwarcie, że przez spółdzielczość wyrwie się chłopa z rąk spekulantów i wyzyskiwaczy oraz podniesie dobrobyt wsi. On w imieniu wszystkich upominał się o sprawiedliwy wymiar podatku dla mało i średniorolnych. I to właśnie wołanie było niewygodnym dla ówczesnych czynników rządzących i ono spowodowało prześladowania.
I za co — ciągnął dalej. — Za to, że stawałem w obronie małorolnych i upominałem się za ich krzywdę. Ale... chciał jeszcze cos dodać, lecz, że windowaliśmy się na stryszek, zaczął więc mówić o nasionach. Tu w tych woreczkach jest marchew i cebula, tam pod ścianą, w torbach nasiona buraków. Proszę spojrzeć jakie suche i piękne, w przyszłym tygodniu powiozę je do Spółdzielni Ogrodniczej.
Zeszliśmy na dół, aby zobaczyć jeszcze ogródek kwiatowy i różany, pasiekę z kilkoma ulami, 2 piękne krowy z przychówkiem, 4 zakontraktowane świnie. 64 letni starzec z żywością rozprawiał o gospodarstwie, kontraktacji i innych kwestiach, ciesząc się, jeśli wzbudził czymś okrzyk zdziwienia i uznania.
Ob. Kłos ma tylko 3 oddziały szkoły powszechnej, poza tym przez czytanie książek i gazet pogłębił swą ogólną i fachową wiedzę. Był założycielem w 1912 r. straży pożarnej, której jest do tej pory czynnym członkiem, był założycielem w 1922 r. kółka rolniczego i kasy Stefczyka, ponadto wydatnie przyczynił się do rozwoju spółdzielczości na wsi. Obecnie jako członek ZSCh udziela się na wszystkich zebraniach, pracuje społecznie, przyczynia się do wzrostu dobrobytu na wsi.
Wytrwałą pracą, wprowadzaniem nowych upraw osiągnął doskonałe wyniki. Np. w pszenicy, która dała ponad 25 q z jednego hektara.
— Tak już zostało na wsi — mówią sąsiedzi, że gdzie co zrobić, to stary Kłos. Komu po poradę, jaką rolniczą, to do Kłosa. Nic więc dziwnego, że popularność jego jest wielka, cieszy się dużą sympatią i że właśnie jemu - małorolnemu chłopu w czasie tegorocznych dożynek wręczono wieniec dożynkowy.

Głos Chłopski 1949 nr 278

Jak to małorolni ze wsi Brzeźno
zakładali spółdzielnię pracy „Jutrzenkę"
Wszystko zaczęło się od tego, że w 1936 roku grono biedniejszej wtedy młodzieży powzięło myśl stworzenia dla licznej grupy bezrolnych i małorolnych w Brzeźnie jakiegoś warsztatu pracy. Sprowadzono instruktora czapniczego, zorganizowano kurs i rozpoczęto pracę.
Taki mniej więcej początek miała Czapnicza Spółdzielnia Pracy ,.Jutrzenka“ w Brzeźniu koło Sieradza, spółdzielnia, która dziś posiada 3 sklepy, 22 pracowników, a jej obrót miesięczny wynosi ponad 400 tysięcy złotych.
— Wiele trzeba było pokonać trudności — mówi ob. Wincenty Kędzierski, członek spółdzielni czapniczej — aby doprowadzić spółdzielnię do stanu obecnego. Przed wojną spółdzielczość nie była mile widziana przez władze, szczególnie na wsi. Toteż borykano się z przeciwnościami. Konferencje bogatych krawców-czapników, brak kredytów hamowały rozwój spółdzielni. W czasie okupacji spółdzielnia została kompletnie zdewastowana.
Zaraz po wyzwoleniu — opowiada dalej ob. Kędzierski — rozpoczęliśmy pracę. Do roku 1947 obracaliśmy tylko składkami członkowskimi i wykonywaliśmy czapki z materiału powierzonego. Radykalna zmiana nastąpiła dopiero w roku 1948, kiedy to otrzymaliśmy kredyt z Banku Gospodarstwa Spółdzielczego.
Pozwolił on na zakup materiału, kilku maszyn, powiększenie lokalu i zatrudnienie większej ilości członków.
W tym samym roku spółdzielnia przystępuje do Spółdzielni Pracy w Warszawie, Oddział w Łodzi, skąd otrzymuje materiały i zamówienia.
Od tej chwili spółdzielnia coraz bardziej się rozwija. Robi więc czapki, a poza tym zlecone przez Spółdzielnię Pracy ubranka chłopięce.
W dużym pokoju siedzi kilkanaście osób, turkot maszyn zagłusza wszystkie rozmowy, a nawet śpiew dziewcząt. Ob. Bilski, majster krawiecki, chodzi od stołu do stołu, objaśnia, pokazuje i radzi.
— Pomyśleć tylko — mówi, ze wszyscy szyjący tu, niby wykwalfikowani krawcy i czapnicy, byli do niedawna wyrobnikami. Ten na przykład pod oknem, to Józef Mularczyk, były stróż nocny. Przed rozpoczęciem pracy w spółdzielni żył w ogromnej biedzie. W nocy pilnował, w dzień zaś chodził na zarobek do bogaczy. Tam znów przy stole koło pieca to Anna Szymańska. Ma na utrzymaniu maleńkie dziecko, którego ojciec nie żyje. Wszyscy tu pracujący to bezrolni lub małorolni, którzy żyli w ciężkich warunkach materialnych. Każdy z nich jest udziałowcem spółdzielni.   
Suma zarobiona przez spółdzielnię dzielona jest pomiędzy nich, zależnie od kwalifikacji — mówi ob. Kędzierski. — Pracownik otrzymuje po uregulowaniu wszystkich powinności 44,5 procent sumy wypłaconej przez Centralę za zrobioną sztukę. Ostatnio w związku z wprowadzeniem współzawodnictwa, stawki ich wydatnie się podniosły. Każdy wyrabia teraz po jednym ubranku dziennie lub po 6 — 8 czapek. Na rok 1950 spółdzielnia ma wielkie plany.
Ponieważ obiecano spółdzielni kredyt w wysokości 500 tys. zł planuje się zbudowanie baraku na pracownię i rozszerzenie działu czapniczego. Planuje się w przyszłym roku wykonać 3 500 sztuk ubrań i 17 tys. czapek. W związku z tym powiększy się również liczbę pracowników — udziałowców do 30 osób.
Ostatnie słowa informatora zagłuszył głośniejszy w tym momencie turkot maszyn. Więcej, lepiej i szybciej — zdawały się mruczeć wirujące koła i migające igły. Spoglądające zaś z nad maszyny oczy pracowników mówiły, że dzięki spółdzielni ich właściciele wydobyli się z nędzy i przyrzekały, iż będą oni pracować dla dobra społeczeństwa i państwa.    (Jot).

Głos Chłopski 1949 nr 294

Dobra praca - dobre wyniki
Gminna Spółdzielnia w Brzeźniu zakupiła 100 ton owoców
Gminna Spółdzielnia "Samopomocy Chłopskiej" w Brzeźniu koło Sieradza w ramach umowy z Rejonową Spółdzielnią Ogrodniczą w Sieradzu zakupiła w bieżącym sezonie ponad 100 ton owoców. Spółdziełnia dzięki temu wysunęła się na pierwsze miejsce, spośród wszystkich spółdzielni powiatu sieradzkiego.
Zakup owoców był dobrze zorganizowany przez referenta skupu owoców Gminnej Spółdzielni ob. Krawczyka. I mimo, że spółdzielnia nie dysponuje dostatecznymi środkami przewozowymi i transportowymi, skup wykonany został w 300 procentach. To znaczy, że spółdzielnia w Brzeźniu zakupiła sama prawie tyle, co pozostałe na terenie powiatu spółdzielnie razem. Tak to dobra praca, daje dobre wyniki.
Jek
z powiatu sieradzkiego

Dziennik Łódzki 1950 nr 216

Dewizy rosną na łódzkich łąkach
Województwo łódzkie jest jednym z głównych ośrodków zielarskich w kraju. Powiaty: wieluński, radomszczański, konecki, opoczyński i rawsko-mazowiecki są najpoważniejszymi dostawcami ziół do łódzkiej ekspozytury Centrali Zielarskiej.
Niektóre zioła jak np. mięta i jałowiec tworzą zasadniczy surowiec, potrzebny do produkcji olejków eterycznych, sprowadzanych jeszcze doniedawna z zagranicy. Znajdująca się w Łodzi olejkarnia jest największym tego rodzaju zakładem w kraju. Ponadto w województwie łódzkim czynne są olejkarnie w Brzeźnie (pow. sieradzki) oraz w Zduńskiej Woli.
Obecnie powstają suszarnie ziół w Piotrkowie, Nowym Mieście, Końskich i Brzeźnie. W celu stworzenia odpowiedniej bazy surowcowej dla tych zakładów powiat sieradzki, piotrkowski i łódzki nastawia się na zakładanie plantacji ziół. W grę wchodzą tu przede wszystkim takie ziołu jak: majeran, szałwia, mięta i rumianek pospolity.
(Ka)

Dziennik Łódzki 1951 nr 130

Księża katoliccy woj. łódzkiego włączają się do akcji plebiscytowej.
16 BM. W PIOTRKOWIE W SIERADZU ODBYŁY SIĘ KONFERENCJE DUCHOWIEŃSTWA KATOLICKIEGO POW. PIOTRKOWSKIEGO, RADOMSZCZAŃSKIEGO, RAWSKO-MAZOWIECKIEGO, SIERADZKIEGO, WIELUŃSKIEGO I ŁASKIEGO.
Jako pierwszy zabrał głos na konferencji w Sieradzu ks. Śliwiński, proboszcz parafii Wierzchlas (pow. wieluński), który w wystąpieniu swoim stwierdził:
Wojna godzi w jedność narodu, niszczy jego wartości, rozbija rodziny i uśmierca miliony ludzi — wojna to wróg narodu, wróg ludzkości.
Czy wojna z nów ma się powtórzyć?
Oto przed sześciu laty Polska zmaltretowana, umęczona, dzięki wysiłkom i bohaterstwu żołnierzy radzieckich powstała by żyć, goić rany, usuwać ruiny i na ich miejscu budować domy, fabryki, szpitale, szkoły i drogi.
Popatrzmy wokół siebie. Ileż radosnych dokonań dzięki entuzjazmowi polskich mas robotniczych, chłopskich i inteligenckich! Jakiż olbrzymi krok naprzód ku lepszej przyszłości!
Czyż naród nasz ma nie wykonać swych wielkich planów gospodarczych i kulturalnych, dlatego że podżegacze amerykańscy oraz wszystkie wyrzutki spod znaku Adenauera i hitlerowskiej swastyki grożą nową wojną?
Czyż wynalazki nauki w rękach zbrodniarzy mają służyć barbarzyństwu i cofnięciu ludzkości do okresu jaskiniowego?
Kto wobec knowań podżegaczy wojennych, wobec przelewanej krwi na Korei, w Indochinach i na Malajach nie jest tylko obojętnym widzem, kto w sobie ma ludzkie serce — ten łączy się ze zdrowym sumieniem ludzkości, ten wie gdzie jego miejsce.
Kapłan powinien więc w pierwszym rzędzie wziąć wydatny udział w Narodowym Plebiscycie Pokoju.
Wołajmy głośno i odważnie o pokój i jak jeden mąż stańmy w obronie zagrożonej ludzkości! Nie wolno uzbrajać zbrodniarzy hitlerowskich, nie wolno rozpętywać nowej wojny, nie wolno produkować niszczycielskich bomb atomowych!
Niechaj głos nasz dotrze do wszystkich ludzi, do każdego serca. Niech Apel Światowej Rady Pokoju ogarnie wszystkie narody.
W dyskusji ks. Pasternak (par. Chałupia Duża), Ojciec Janusz Otto (gwardian klasztoru Bernardynów w Warcie), ks. ppłk. Andrysiak (proboszcz kościoła garnizonowego w Łodzi) oraz ks. Szałkowski (parafia Wróblew) oświadczyli, że w swych naukach duszpasterskich będą uświadamiali parafian o znaczeniu Narodowego Plebiscytu Pokoju, gdyż Pokój uważają za największe dobro ludzkości.
Ks. Matuszewski (par. Brzeżno) przypomniał straszny okres wojny, okropne przeżycia narodu polskiego oraz gehennę prześladowanego duchowieństwa.
— Mimo, że mamy za sobą już 6 lat pokojowej pracy — mówił ks. Matuszewski — z winy anglosaskich imperialistów nie został jeszcze podpisany pakt pokoju. Widmo nowej wojny zawisło nad światem. I dlatego wszyscy ludzie dobrej woli łączą się w Komitetach Obrońców Pokoju. I dlatego w narodowych plebiscytach żądają, aby mocarstwa zachodnie USA, Anglia i Francja podpisały wreszcie pakt pokoju z ZSRR i Chinami Ludowymi.
Narody bowiem nie chcą wojny. Narody nie chcą, aby ginęły miliony ludzi, aby rozsypywały się w gruzy zabytki, aby zniszczona została kultura.
I dlatego mam najgłębsze przeświadczenie, że każdy z kapłanów w naukach i w rozmowach będzie uświadamiał swoich parafian o wielkim znaczeniu Narodowego Plebiscytu Pokoju.
Wierzę, że głos całego narodu polskiego wraz z głosami innych narodów przeważy szalę przygotowań do wojny i zatriumfuje trwały pokój.
Na zakończenie dyskusji zabrał głos ks. Chrólewicz, proboszcz parafii Rossoszyce, który m. inoświadczył:
— Chodzi o to, czy dopuścić do tego, aby całe narody ponownie były zmasakrowane? Musimy ludzką wolą wymóc na garstce podżegaczy pokój, by móc żyć i tworzyć piękniejszą przyszłość.
Ja swoim parafianom na jednym z zebrań (a stawili się tłumnie) obszernie wyjaśniłem czym jest dla nas Polaków granica na Odrze i Nysie, jakie wielkie znaczenie ma dla nas przyjaźń ze Związkiem Radzieckim i NRD oraz jakie olbrzymie korzyści przyniesie całemu narodowi polskiemu wykonanie Planu 6-letniego.
W sprawach gospodarki narodowej, w sprawach przyszłości narodu powinniśmy być zgodni i jednomyślni. Dobrobyt i nasze bezpieczeństwo zależy od naszego rozumu, od jedności całego narodu.
Parafianie serdecznie mi dziękowali za przemówienie i za to, że wyjaśniłem ich wątpliwości. Jestem przeświadczony, że wszyscy jak jeden mąż wezmą udział w Narodowym Plebiscycie Pokoju. Świadomi i zdecydowani.
Na zakończenie zebrani na konferencji księża uchwalili następującą rezolucję:
My, księża katoliccy z powiatów: Sieradz, Wieluń i Łask, zebrani na konferencji tu dniu 10 maja 1951 r. w sprawie Narodowego Plebiscytu Pokoju oświadczamy co następuje:
1. Jako kapłani z powołania swego głosimy miłość bliźniego i Pokój na ziemi.
2. Pomni tragicznych doświadczeń drugiej wojny światowej, protestujemy przeciwko knowaniom wojennym i odbudowie militaryzmu hitlerowskiego.
3. Pragniemy, by cała Polska, cały świat dowiedział się o tym, że my księża katoliccy włączamy się i pragniemy sprawiedliwego Pokoju.
4. Solidaryzujemy się z — Uchwałą Światowej Rady Pokoju, w sprawie zawarcia Paktu Pokoju między 5-cioma wielkimi mocarstwami;
5. Podpisujemy Narodowy Plebiscyt Pokoju i doceniamy, że Pokój między narodami, to fundament do odbudowy i rozbudowy naszego Państwa.
6. Przyrzekamy teraz ze swym ludem, kochającym wolność i swą Ojczyznę niezmordowanie działać i pracować dla osiągnięcia planów gospodarczych dla zwycięstwa wielkiego i sprawiedliwego dzieła pokoju na ziemi.(...)
(zk)

Dziennik Łódzki 1951 nr 132

W całej Polsce — jak długa i szeroka
głos milionów chłopów
rozległ się w obronie pokoju
160 uroczystych obchodów w województwie łódzkim
Miliony pracujących chłopów radośnie i manifestacyjnie święciły w niedzielę swe tradycyjne Święto Ludowe. Na wszystkich wiecach chłopskich jak Polska długa i szeroka w uroczystej ciszy padały słowa apelu Światowej Rady Pokoju.
Żądamy zawarcia paktu pokoju między pięciu wielkimi mocarstwami — Związkiem Radzieckim, Stanami Zjednoczonymi, Chińską Republiką Ludową, Wielką Brytanią i Francją.
Gdyby rząd któregokolwiek z wielkich mocarstw odmówił spotkania w celu zawarcia tego paktu, będziemy uważali odmowę za dowód napastniczych zamierzeń tego rządu".
Miliony podniesionych w głosowaniach rąk chłopskich, rąk oraczy i siewców, którzy zwycięsko wykonali „siew pokoju" — wyraziły gorące poparcie wsi polskiej dla apelu Światowej Rady Pokoju.
Pełne poparcie dla uchwał Światowej Rady Pokoju i postanowienie powszechnego udziału w narodowym plebiscycie pokoju wyrazili na 160 obchodach chłopi woj. łódzkiego.
Imponująca uroczystość od była się w Brzeźnie w pow. sieradzkim. Około 3 tys. chłopów z okolicznych wsi przybyło tu na wiec furmankami, na rowerach, konno i pieszo.
Składając meldunek o zbudowaniu 1 km nowej drogi w czynie ludowym, małorolny chłop ze wsi Potok — ob. Rosiak oświadczył:—Z rozkazu imperialistów amerykańskich pracują znowu fabryki Kruppa i robią broń przeciwko Związkowi Radzieckiemu i krajom demokracji ludowej. Weźmiemy wszyscy udział w plebiscycie, aby uratować pokój i dać wyraz nienawiści do zbrodniarzy amerykańskich i ich uzbrojonych sługusów".
Na uroczystości święta ludowego do wsi w woj. łódzkim wyjechało 170 ekip łączności miasta z wsią, a z nimi wiele zespołów artystycznych i sportowych. W imprezach ludowe i robotnicze zespoły artystyczne najwięcej miejsca poświęciły sprawie plebiscytu pokoju.
Szczególnie żywo do bogatych tradycji radykalizmu chłopskiego nawiązywali w swych manifestacjach chłopi woj. krakowskiego na obchodach w Łapanowie, w Kasince i Mszanie Dolnej, w Czorsztynie i Chochołowie.
W woj. warszawskim chłopi manifestowali w 196 miejscowościach. Bardzo uroczysty obchód odbył się w Jadowie, gdzie w 1932 r. doszło do starć z policją w czasie 6-tygodniowego strajku chłopskiego.
Podobne uroczystości i obchody odbyły się we wszystkich województwach w całym kraju.

Dziennik Łódzki 1951 nr 247

Próby sabotażu spaliły na panewce
Chłopi dostarczają
coraz więcej zboża na skup
Piękna przysłowiowa złota polska jesień okres gdy rolnik nie jest całkowicie zajęty wykopkami, daje najlepsze warunki do przeprowadzania omłotów, tym bardziej, że większość zboża młóci się maszynami POM i SOM-owskimi. Wielu chłopów, aby przyśpieszyć sprzedaż zboża Państwu, nie czekając na lokomobile, przeprowadza omłoty kieratami.
Coraz liczniej napływają meldunki o realizacji dziennych, miesięcznych i rocznych planów skupu. Najliczniej włączają sie do tej akcji mało-i średniorolni, którzy np. to powiecie piotrkowskim stanowią 70% odstawiających zboże. Jedynie bogacze wiejscy ociągają się w sprzedaży.
Nie brak jest również w akcji omłotowej prób sabotażu, stosowanego przez kułaków i spekulantów, jak to miało miejsce w Bełchatowie, gdzie prywatny właściciel lokomobili podstępnie zalutował rurki od chłodnicy, aby uniemożliwić sprawną pracę motoru. Sabotaż został jednak dzięki czujności w porę zdemaskowany. W Lutomiersku już od 15 dni stoi bezczynnie maszyna omłotowa i nikt się nią nie interesuje.
W sprzedaży państwu zboża przodują, spółdzielnie produkcyjne, mało-i średniorolni chłopi. (...) Małorolny chłop M. Resterniak posiadający 2 ha ziemi w gromadzie Dębołęka w pow. Sieradzkim sprzedał na punkcie skupu 875 kg zboża ponad swój roczny plan.
Mimo wielkiego napływu ziarna do punktów GS jest ono wszędzie planowo rozprowadzane do przygotowanych magazynów PZZ. Jedynie w powiecie sieradzkim w gm. Wierzchy PZZ. mimo otrzymania dyspozycji nie odbierały zboża z punktu skupu, co dezorganizowało pracę GS. W tym samym powiecie w gm. Brzeźnio magazynier GS w dn. 11 bm. upił się i zamknął przedwcześnie magazyn, przez co chłopi musieli wrócić ze zbożem do domu. Również w gminie Buczek w pow. łaskim na próżno szukano kasjera GS. żeby wypłacił pieniądze za odstawione zboże.
Jednak wszelkie próby wrogiej roboty kułaków i sabotażystów dzięki stale zaostrzającej się czujności są natychmiast demaskowane i napiętnowane, a winowajcy pociągani do odpowiedzialności.
Należyte zrozumienie obowiązku odstawy, zapał mało-i średniorolnych chłopów, ofiarna praca delegatów gminnych i całego aktywu społecznego oraz nieprzejednana walka z wrogami i sabotażystami i troska o wykonanie dziennych i dekadowych planów pozwalają, przypuszczać, że województwo nasze wykona plan sprzedaży zboża, przedterminowo. (jek.)

Dziennik Łódzki 1952 nr 79

Jakie wnioski można wyciągnąć z
porównania Brzeźna z Charłupią
Powiat sieradzki jest powiatem wybitnie rolniczym. Posiada lepsze i gorsze ziemie, lepszych i gorszych rolników. Szczególnie jaskrawo uwypuklają się różnice, gdy np. porówna się dwie gminy posiadające jednakowe gleby.
Oto gm. Brzeźno i gm. Charłupia Mała. Pierwsza osiąga zbiory zbóż kłosowych o co najmniej 1 q wyższe. Gdy w gm. Brzeźno zbiór buraków cukrowych wyniósł w roku ub. po 315 q z hektara, to w Charłupi tylko po 295 q.
Czego to dowodzi?... po pierwsze, że chłopi gm. Brzeźno lepiej uprawiają swoje pola i że znacznie więcej troszczą się o pielęgnację zasianych czy zasadzonych roślin, niż chłopi gminy Charłupia Mała. Po drugie, że wysokość zbiorów zależy przede wszystkim od samych rolników, od stopnia ich wyszkolenia rolniczego, od umiejętnego stosowania najnowszych zdobyczy agrotechniki.
Na naradzie przodujących chłopów w pow. sieradzkim J. Golczyk, członek Rolniczego Zespołu Spółdzielczego w Opiesinie, powiedział:
— Tak jest, wyższe zbiory zależą od nas chłopów. W tym tylko sęk, że gospodarując w pojedynkę trudniej jest podnieść wydajność ziemi. Sam to wiem z własnego doświadczenia. U nas w Opiesinie żaden gospodarz nie osiągnął tak wysokich plonów jak nasza spółdzielnia po jednym roku wspólnego gospodarowania. U nas każdy hektar owsa wydał po 25 q ziarna, jęczmienia po 25 q, pszenicy po 24 q, żyta po 20 q. A w roku bież. zbierzemy o 2 q więcej z każdego ha. Tak żeśmy postanowili, aby godnie uczcić naszego kochanego Prezydenta. I jestem pewny, że słowa dotrzymamy!
Średniorolny chłop Łajdecki, który niedawno temu wstąpił do nowozałożonej spółdzielni produkcyjnej w Ochraniewie, dodał:
Zwiedzając różne spółdzielnie i rozmawiając z ich członkami, przekonałem się ostatecznie, że tylko gospodarka zespołowa pozwala osiągać wysokie plony i wysokie dochody, że chłop-spółdzielca znacznie więcej ma czasu na rozrywki kulturalne, że łatwiej mu oddać do szkół swoje dzieci, bo nie muszą pracować w gospodarstwie i chodzić po pastwisku za krowim ogonem. W spółdzielni bowiem dla krów są oborowi, jest pastuch.
W pow. sieradzkim istnieje już 13 spółdzielni produkcyjnych, wśród których na czoło wysunęły się spółdzielnie w Izabelowie, Opiesinie i Wojsławicach. Komitety założycielskie działają: w Gajewnikach, Karsznicach, Jesionnej, Zapolu, Krzakach, Wojtyszkach, Strzałkach, Kościerzynie i Biskupicach. Należy się spodziewać, że po powiatowym zjeździe przodujących chłopów, w wielu gromadach powstaną nowe komitety założycielskie i że w ciągu bież. roku wzrośnie w powiecie spółdzielczość produkcyjna.
(cm.)


Dziennik Łódzki 1952 nr 191

Kapłan, patriota, obywatel.
Księdza Tadeusza Matuszewskiego, proboszcza parafii Brzeźno, pow. sieradzkiego, i wicedziekana Dekanatu złoczowskiego — zastaliśmy przy biurku, pogrążonego w pracy. A pracuje on naprawdę niezmordowanie — od świtu do wieczora. Do gabinetu księdza raz po raz ktoś zagląda. Ten po wskazówkę, ów po radę, ktoś inny znów z interesem.
Ks. Matuszewski jest wzorem kapłana — nieugiętego bojownika o pokój. Uczestniczył we wszystkich w kraju konferencjach, kongresach i ogólnonarodowych akcjach w obronie pokoju. Na własnym terenie jest przewodniczącym Gminnego Komitetu Obrońców Pokoju.

A tak płomiennym obrońcą pokoju stał się ks. Matuszewski dlatego, że może lepiej niż ktokolwiek inny poznał jaki straszliwy kataklizm niosą ludzkości imperialistyczne wojny.
Przeszedłem gehennę pobytu w różnych obozach i więzieniach. W Strzeglinie, Poznaniu, Berlinie i Sachsenhausen ... Wraz z 1200 polskich duchownych dzieliłem okrutny los więźnia w katowni w Dachau, gdzie tylko dzięki pomocy towarzyszy-więźniów czy szczęśliwemu trafowi — uszedłem śmierci. Ks. Matuszewski, jak i inni uczciwi księża-patrioci, którym droga jest przyszłość i szczęście naszej ludowej ojczyzny, odnalazł dla siebie miejsce w najbardziej patriotycznym nurcie — narodowym froncie walki o pokój i Plan 6—letni.
Obok swych rozlicznych zajęć duszpasterza i społecznika — a jest zamiłowanym w pracy społecznej działaczem — wiele czasu poświęca na aktywną pracę w Okręgowej Komisji Księży przy Związku Bojowników o Wolność i Demokrację w Łodzi. Jest jednym z założycieli tej komisji, a obecnie jej przewodniczącym. Z obowiązkami tymi umie także pogodzić stanowisko członka Prezydium Głównej Komisji Księży w Warszawie i wiceprezesa Wojewódzkiej Centrali „Caritasu" w Łodzi.
Polska Ludowa oceniła zasługi tego kapłana-patrioty. Jest on jednym z 39 polskich kapłanów katolickich, odznaczonych ostatnio w VIII rocznicę Odrodzenia Polski. Za swą patriotyczną i obywatelską postawę — ks. Matuszewski udekorowany został Złotym Krzyżem Zasługi.

(zn)

Dziennik Łódzki 1970 nr 183


W miejscowości Brzeźno, pow. Sieradz, Ryszard N. z Pabianic jadąc motocyklem, podczas wyprzedzania go przez samochód ciężarowy, zjechał na pobocze i upadł na jezdnię. Koła samochodu zmiażdżyły mu głowę. Jadący z nim Jerzy Ch. doznał lekkich obrażeń.

Dziennik Łódzki 1972 nr 266

W Brzeźniu, pow Sieradz idąca poboczem Antonina M. weszła nagle na jezdnie, gdzie potrącona została przez autobus PKS. Kobieta poniosła natychmiastową śmierć.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz